text_structure.xml
262 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MieczysławCzerniawski">Serdecznie przepraszam za opóźnienie, ale nie spodziewałem się, że przed rozpoczęciem posiedzenia Komisji odbędzie się krótka konferencja prasowa na temat kolejnej ustawy o inwigilacji podatkowej, której nie znam i dlatego nie wypowiadałem się na jej temat. Otwieram posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Witam serdecznie panie i panów posłów. Witam zaproszonych gości. Dzisiejsze posiedzenie rozpoczyna cykl przyjmowania opinii poszczególnych branżowych komisji sejmowych. Dzisiaj mamy do rozpatrzenia cztery opinie. Pragnę na samym początku posiedzenia poinformować członków Komisji, że w czwartek, a więc pojutrze, o godz. 9.30 będzie zamknięte posiedzenie Komisji Finansów Publicznych, zamknięte dla prasy, dla wszystkich mediów. Nie przewidujemy żadnych zaproszonych gości, poza panem wicepremierem Grzegorzem Kołodką. Będzie to dwugodzinne posiedzenie Komisji, a po krótkiej przerwie będziemy realizować wcześniej ustalony porządek obrad. W punkcie II będziemy rozpatrywać ustawy okołobudżetowe, o których wydały opinie poszczególne komisje. Następnie zaczynamy rozpatrywanie bloku ustaw ubezpieczeniowych z zamiarem zakończenia prac nad tymi ustawami w czwartek. Coś mi się jednak wydaje, że będzie to raczej trudne zadanie. Dlatego uprzedzam, że będziemy szukać drugiego wolnego terminu, abyśmy wrócili do ustaw ubezpieczeniowych. W każdym razie nie ma możliwości przerwania obrad Komisji w czwartek i abyśmy w piątek kontynuowali obrady nad ustawami ubezpieczeniowymi. W tym dniu mamy bowiem zaplanowaną inną tematykę związaną z ustawą budżetową. Ustawa budżetowa i ustawy okołobudżetowe mają absolutny priorytet. Tyle informacji na wstępie posiedzenia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RobertLuśnia">Czy w takim razie może pan dzisiaj uchylić rąbka tajemnicy, co będzie tematem zamkniętego posiedzenia Komisji? Sam zwrot „zamknięte posiedzenie” brzmi strasznie, a poza tym chcielibyśmy się przygotować do tajnego spotkania z panem wicepremierem Grzegorzem Kołodką. Jaka będzie tematyka tego spotkania?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławCzerniawski">Nie będzie to żadne tajne posiedzenie Komisji i żadna groźba z moich ust nie zabrzmiała poza informacją, że będzie to spotkanie Komisji Finansów Publicznych z panem premierem Grzegorzem Kołodką bez kamer i mikrofonów. Chodzi jedynie o to, abyśmy czasem nie zechcieli popisywać się przed kamerami i mikrofonami. Tyle mam w tej sprawie do powiedzenia. Tematyka spotkania jest też ustalona. Jest to po prostu spotkanie członków Komisji Finansów Publicznych z ministrem finansów i wicepremierem. Z pewnością tematem wiodącym spotkania będzie projekt ustawy budżetowej na rok 2003, ale także aktualna sytuacja kraju i uwarunkowania międzynarodowe mające wpływ na realizację programu rządu pana premiera Leszka Millera. Mam na myśli program gospodarczy rządu. Nie ma żadnych ściśle określonych tematów spotkania z panem wicepremierem. Pan poseł Robert Luśnia może zatem wszechstronnie przygotowywać się do tego spotkania. Czy w tej sprawie ktoś jeszcze pragnie zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZytaGilowska">Nie w tej sprawie, ale w sprawie harmonogramu obrad Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MieczysławCzerniawski">Harmonogram prac został już przez Komisję zaakceptowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZytaGilowska">Tak, ale nastąpiła w nim pewna zmiana. W naszym harmonogramie prac przewidzieliśmy, że spotkamy się 25 października, w piątek i będziemy rozpatrywać opinie Komisji Polityki Społecznej i Komisji Skarbu Państwa oraz inwestycje wieloletnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MieczysławCzerniawski">Wszystko się zgadza.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZytaGilowska">Ale taki harmonogram został przyjęty na okoliczność, gdyby Sejm obradował we wtorek i środę. A wiemy, że Sejm ma również obradować w poniedziałek.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MieczysławCzerniawski">To będziemy obradować również w poniedziałek.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZytaGilowska">Czy wobec tego nie moglibyśmy piątkowych obrad przenieść na poniedziałek?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MieczysławCzerniawski">Niestety, nie jest to możliwe. Przykro mi, ale tego nie możemy zrobić. Będziemy obradować w poniedziałek i wtorek.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZytaGilowska">W harmonogramie była mowa o wtorku i środzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MieczysławCzerniawski">To właśnie ulega zmianie. Uprzejmie informuję, że Komisja zbierze się w poniedziałek i wtorek, a środa będzie wolna. Czy są jeszcze inne sprawy organizacyjne? Nie widzę. Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Serdecznie witam przedstawicieli rządu. Witam panią minister Halinę Wasilewską-Trenkner. Resort rolnictwa reprezentuje pan minister, sekretarz stanu Czesław Siekierski. Witam pana serdecznie, jak również wszystkich pańskich współpracowników. W I punkcie porządku obrad mamy do rozpatrzenia opinię Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi o części budżetowej 32 - Rolnictwo, o części budżetowej 33- Rozwój wsi, o części budżetowej 35 - Rynki rolne, o części budżetowej 85 - Budżety wojewodów ogółem w zakresie działów rolnictwo i łowiectwo, rybołówstwo i rybactwo, rezerwy celowe, plan finansowy Centralnego Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych oraz plan finansowy Agencji Rynku Rolnego i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Ponadto opinia obejmuje środki bezzwrotne pochodzące z zagranicy i wydatkach nimi finansowanych w zakresie programów, za które odpowiedzialny jest minister właściwy do spraw rolnictwa i rozwoju wsi. Podam jeszcze informację dla zaproszonych gości, a więc pana ministra Czesława Siekierskiego i jego współpracowników oraz prezesów agencji. Procedować będziemy w sposób następujący. Pierwszemu udzielę głos panu posłowi Wojciechowi Mojzesowiczowi, jako przewodniczącemu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który będzie referował opinię w imieniu tej Komisji. Po tym wystąpieniu w imieniu Komisji Finansów Publicznych koreferat wygłosi pan poseł Stanisław Stec. Następnie oczekujemy pytań i uwag członków Komisji oraz innych pań i panów posłów. Dopiero potem będę udzielał głosu przedstawicielom rządu i poszczególnych agencji. Nie ma zwyczaju, panie ministrze, aby jeszcze raz referował pan projekt budżetu, bo wszystko zostało już zapisane w projekcie ustawy budżetowej. Zdanie to powtarzam na każdym posiedzeniu Komisji. Nie sądzę, aby minister rolnictwa i rozwoju wsi chciał zaprezentować Komisji Finansów Publicznych inny budżet, niż został przedłożony Sejmowi. Proszę o zabranie głosu pana przewodniczącego Wojciecha Mojzesowicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WojciechMojzesowicz">Mam zaszczyt w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi przedstawić opinię o projekcie ustawy budżetowej na rok 2003 w zakresie rolnictwa. Opinia została uchwalona w dniu 15 października. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozpatrzyła projekt ustawy budżetowej w zakresie części budżetowych 32, 33, 35, 83 i 85, a także w zakresie planu finansowego Centralnego Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych, Agencji Rynku Rolnego i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pan przewodniczący Mieczysław Czerniawski wymienił te części budżetu, nie będę ich więc powtarzał. Przejdę do spraw najważniejszych, czyli do propozycji Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Komisja pozytywnie opiniuje środki przeznaczone na rolnictwo, ale jednocześnie proponuje: 1. Zwiększyć kwotę w części 32 dział 010 rozdział 01003 - Upowszechniania doradztwa rolniczego z 3.057 tys. zł do 4.000 tys. zł. 2. Zwiększyć kwotę w części 32 dział 010 rozdział 01015 - Postęp biologiczny w produkcji roślinnej z 56.961 tys. zł do 76.961 tys. zł, to jest o 20 mln zł. Byłby to powrót do kwoty zaplanowanej na rok 2002. 3. Zwiększyć kwotę w części 32 dział 010 rozdział 01029 - Dopłaty do oprocentowania kredytów na cele rolnicze z 150.480 tys. zł do 180.480 tys. zł, czyli o 30 mln zł. 4. Zwiększyć kwotę w części 33 dział 010 rozdział 01027 - Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z 1.602.640 tys. zł do 1.802.640 tys. zł, to jest o 200 mln zł. 5. Zwiększyć kwotę w części 35 dział 500 rozdział 50002 - Agencja Rynku Rolnego z 812.845 tys. zł do 1.062.845 tys. zł, to jest o kwotę 250 mln zł. 6. Zwiększyć kwotę w części 85 dział 010 rozdział 01009 - Spółki wodne z 3.036 tys. zł do 5.000 tys. zł. Źródłem pokrycia tych zwiększonych wydatków byłoby zmniejszenie wydatków w częściach 01–15 - Urzędy naczelnych organów władzy państwowej, kontroli i ochrony prawa oraz sądownictwa; wymiar sprawiedliwości. 7. Proponujemy po art. 39 dodać art. 39a w brzmieniu: „Art. 39a. 1. Izbom rolniczym przysługuje dotacja celowa na wykonywanie ich zadań ustawowych. 2. Środki finansowe na realizację zadań, o których mowa w ust. 1, ujęte są w rezerwie celowej budżetu państwa. 3. Minister właściwy do spraw finansów w uzgodnieniu z ministrem właściwym do spraw rolnictwa, przekazuje izbom rolniczym dotacje, o których mowa w ust. 1, w terminie do dnia 31 stycznia 2003 r.”. W załączniku nr 2 do ustawy w części 83 - Rezerwy celowe, w dziale 758 rozdział 75818, w pozycji 44 proponujemy: a) w rubryce 4 po wyrazach „aktywizacja obszarów wiejskich” dodać przecinek oraz wyrazy „w tym 600.000 zł na wsparcie izb rolniczych w I kwartale 2003 r.”. b) w rubryce 7 liczbę „6.000” zastąpić liczbą „12.000” c) w rubryce 10 liczbę „44.000” zastąpić liczbą „38.000”. Przyjęcie tej propozycji nie spowoduje wzrostu wydatków budżetowych ogółem, gdyż polega ona jedynie na wydzieleniu z zaplanowanej kwoty 50 mln zł kwoty 6 mln zł na wyżej wymieniony cel. Jest to rozwiązanie analogiczne do przewidzianego w budżetach państwa na lata 2001 i 2002. Komisja zwraca się o rozważenie możliwości wprowadzenia z dniem 1 stycznia 2003 roku podatku importowego w wysokości 3–5% od wszystkich sprowadzanych do Polski towarów. Uzyskane w ten sposób dochody można by było przeznaczyć na uzupełnienie źródeł finansowania wniosków Komisji oraz zdjęcie z rynku wewnętrznego nadwyżek produktów rolnych. Tylko ostatni punkt opinii był dyskutowany w Komisji, natomiast wszystkie pozostałe punkty opinii, które przedstawiłem Komisji Finansów Publicznych, zostały przyjęte jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WojciechMojzesowicz">Jeżeli ze strony państwa będą pytania, to bardzo chętnie na nie udzielę odpowiedzi i ewentualnie uzupełnię swoją poprzednią wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MieczysławCzerniawski">Przypominam, że przyjęliśmy zasadę procedowania, że w pierwszej kolejności wysłuchujemy dwóch referentów, a dopiero następnie zadajemy pytania. Mam prośbę do pana posła Wojciecha Mojzesowicza; proszę o podsumowanie wydatków w resorcie sprawiedliwości oraz w części budżetu - Urzędy naczelne organów władzy państwowej, kontroli i ochrony prawa oraz sądownictwa. Proszę przeanalizować te rubryki wydatków i poinformować Komisję Finansów Publicznych, ile pan poseł zostawia środków dla wymiaru sprawiedliwości na rok 2003. A może Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi proponuje zlikwidowanie Ministerstwa Sprawiedliwości, całe sądownictwo, prokuraturę i inne organy bezpieczeństwa i sprawiedliwości? Takie pytanie się zrodzi, dlatego ma pan poseł czas na zastanowienie się, kiedy o opinii Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi będzie się wypowiadał koreferent, pan poseł Stanisław Stec. Proszę nam powiedzieć, ile środków pozostanie w budżecie na rok 2003 w częściach 1015 - Urzędy naczelnych organów władzy państwowej, kontroli i ochrony prawa oraz sądownictwa po odjęciu środków proponowanych przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi? Proszę również Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, aby dokonało precyzyjnych obliczeń. Czy pani przewodnicząca ma pytanie ogólne?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZytaGilowska">Czy prace naszej Komisji będą przebiegały tak samo jak w ubiegłym roku? Rozpatrujemy dezyderaty poszczególnych Komisji, zgłaszających różne propozycje, które nasza Komisja akceptuje lub nie. Na koniec z różnych wniosków zbieramy coś, co nazywa się oszczędnościami i potem decydujemy o przeznaczeniu tych oszczędności. Pozwalam sobie zaproponować, że może powinniśmy jednak rozpatrywać poprawki całymi wiązkami. Jeśli następuje wzrost wydatków w jakimś dziale czy części budżetu, to od razu powiedzmy, kosztem jakiego działu czy części budżetu. Tak to powinniśmy rozpatrywać i od razu głosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MieczysławCzerniawski">Zacznę od ostatniego pani stwierdzenia. Kiedy rozpoczynaliśmy prace nad budżetem, w Komisji Finansów Publicznych przyjęliśmy przecież harmonogram i go zatwierdziliśmy. Nie widzę teraz potrzeby dokonania reasumpcji. Zgodnie z przyjętym harmonogramem, głosowania nad cięciami, przesunięciami środków i zwiększeniem wydatków mają odbyć się w dniach 7 i 8 listopada br. Dlatego do tego czasu nie przeprowadzamy głosowania, a jedynie rozpatrujemy i przyjmujemy opinie, odnotowując sobie uwagi czy argumenty padające w dyskusji. Ostateczną debatę przeprowadzamy dopiero na koniec prac nad projektem ustawy budżetowej, a więc według harmonogramu, w dniach 7 i 8 listopada. Nic nowego nie da się wymyślić. Powiem od razu dlaczego. Gdybyśmy dzisiaj od razu rozpoczęli rozpatrywanie zgłoszonych propozycji zwiększenia wydatków i je głosowali, to byłby to błąd. Co potem mogłaby nasza Komisja zrobić? Jeżeli zdecydujemy, a będą takie wnioski, w sprawach najistotniejszych, to potem nie będziemy już mieli żadnego pola manewru. Jeśli na przykład przejdzie w głosowaniu wniosek klubu Platformy Obywatelskiej, że podatek jest na poziomie 24%, to musimy mieć świadomość, że w budżecie będziemy mieli o ponad półtora miliarda złotych mniej. Jeśli jednak podatek zamrozimy na poziomie 28%, to zyskamy w budżecie dodatkowo 510 mln zł. Kolejna sprawa; jeśli przyjmiemy w Komisji, że nie dotykamy obsługi długu zagranicznego i krajowego, to siłą rzeczy wszystkie wnioski, które pojawią się dzisiaj, jutro i pojutrze, a które pokazują źródło pokrycia kosztów obsługi tych długów, stają się bezprzedmiotowe. Jeśli ustalimy, że nie dotykamy środka specjalnego, albo dotykamy go w wysokości 10 czy 15%, to podejmujemy wspólną decyzję o obcięciu środków z Totalizatora Sportowego na budowę obiektów sportowych oraz na sport dzieci i młodzieży i osób niepełnosprawnych. W ten sposób możemy na tym środku specjalnym zaoszczędzić 300 milionów złotych. Dlatego uważam za najbardziej racjonalne odłożenie wszelkich decyzji na końcowe nasze posiedzenia. Na nich dopiero możemy prowadzić spór, na jakie cele przeznaczyć zaoszczędzone środki budżetowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZytaGilowska">Zaszło nieporozumienie. Oczywiście, że nie proponuję, żeby na bieżąco przegłosowywać propozycje zawarte w opiniach poszczególnych Komisji. Pytam jedynie o same zasady głosowania w tych dwóch dniach, które są na głosowania przeznaczone. Bo przedstawiciele opozycji także zgłaszają różne propozycje zmian wydatków budżetowych, ale zawsze jest to transakcja wiązana; w jednej pozycji się zwiększa wydatki, a w innych pomniejsza. Czy nie można by przyjąć zasady, że te propozycje są odrębnie głosowane? W innym przypadku opozycja nie ma właściwie powodu, dla którego miałaby zgłaszać jakiekolwiek poprawki do projektu budżetu państwa i projektu ustawy budżetowej. Przegłosowanie jakiejś propozycji oznacza skutek wyłącznie po stronie oszczędności, a potem dopiero te oszczędności się w odrębnych głosowaniach rozdysponowuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MieczysławCzerniawski">Przyjmuję sugestię pani przewodniczącej. Nie sądzę, byśmy musieli ją rozstrzygać dzisiaj. Świadomie planowałem i proponowałem taki harmonogram prac Komisji, który przyjęło prezydium, a potem cała Komisja, abyśmy po zakończeniu przesłuchań i wysłuchaniu opinii poszczególnych Komisji, a więc po rozpatrzeniu wszystkich części budżetu, łącznie z instytucjami pozarządowymi, mieli jeden dzień wolny na zastanowienie. Potem łatwiej nam będzie zdecydować o tym, jaka przyjąć technikę pracy Komisji w dniach 7 i 8 listopada, chodzi o głosowanie. Będziemy to robić w bliskiej konsultacji. Ja ze swej strony deklaruję taką konsultację.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZytaGilowska">Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MieczysławCzerniawski">Proszę o zabranie głosu pana przewodniczącego Stanisława Steca, jako koreferenta Komisji Finansów Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#StanisławStec">Pozwolicie państwo na wygłoszenie kilku słów wprowadzenia o sytuacji w rolnictwie. Agencja Rynku Rolnego w roku 2002 na różnego rodzaju interwencje na rynku rolnym wyda 2 mld zł, dokładnie jest to kwota 2.000.000.192 zł. Te znaczne środki, stanowiące połowę wszystkich środków budżetowych skierowanych na rolnictwo, nie miały swojego odzwierciedlenia w utrzymaniu poziomu dochodów w rolnictwie. Cena żywca spadła z 4 do 3,3 zł, mleka o 20 gr. na litrze, o 50 zł spadła cena tony zboża. Sytuacja w rolnictwie jest bardzo trudna. Również trudna jest sytuacja w samej Agencji Rynku Rolnego, której zadłużenie na koniec 2002 roku może wynieść około 1 miliarda zł. Na rok 2003 przeznaczamy ze środków krajowych na rolnictwo 4,4 mld zł. W stosunku do roku 2002 stanowi to wzrost o 14%. Doliczając półtora miliarda zł środków zagranicznych, głównie z funduszy Phare i SAPARD, będzie to kwota sięgająca prawie 6 mld zł. Stanowi to już wzrost w porównaniu z rokiem 2002 o 17%, z tym że będzie on znacznie wyższy, jeżeli uwzględnimy wykorzystanie środków w roku 2002. Praktycznie bowiem środki z funduszy SAPARD będą przekazane Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi w formie zaliczki. Mimo że środki na rolnictwo na rok 2003 wrastają, i to znacząco, to z uwagi na potrzeby, jakie wynikają szczególnie na odcinku interwencji na rynkach rolnych, przewiduje się dalszy wzrost zadłużenia Agencji Rynku Rolnego. W załączniku nr 14 do ustawy budżetowej agencja przewiduje, że kredyt, który weźmie agencja na uzupełnienie środków dla realizacji wydatków na zakup towarów oraz wydatki bezzwrotne na dopłaty do produkcji, spowoduje jej zadłużenie w wysokości 1 miliarda 300 mln zł. Przypomnę, że tylko wydatki na dopłaty, czyli wydatki bezzwrotne Agencji Rynku Rolnego na rok 2003, przeznacza się: na dopłaty do skupu zbóż - 481 mln zł, do tytoniu - 24 mln zł, do eksportu rzepaku, półtusz i skrobi - 226 mln zł, na dopłaty do przechowywania produktów mlecznych 35 mln, do spożycia mleka w szkołach 16 mln zł. Ponadto na dopłaty wyrównawcze przedsiębiorcom do skupionego zboża w roku 2002 - 100 mln zł. Przypomnę, że rząd, aby zmobilizować podmioty skupujące zboże w roku 2002 do podjęcia się tego skupu, musiał podjąć decyzję o wyrównaniu strat w przypadku konieczności sprzedaży zboża po cenie niższej, niż dokonano zakupu w roku 2002. Dlatego dopłata wyrównawcza planowana jest na sumę 100 mln zł. Do wymienionych dopłat trzeba dodać dopłaty kompensacyjne dla producentów skrobi - 35 mln zł. W sumie, jak powiedziałem, jest to ponad 1 miliard zł na dopłaty wynikające z ustaw i decyzji rządu. To są środki, które winny wpływać na poprawę dochodowości produkcji rolniczej. Natomiast wydatki na zakup towarów związane z interwencją na rynku żywca, cukru, tytoniu i zbóż, przewiduje się na poziomie 2 mld zł. Oczywiście, są to wydatki, które przynoszą zwrot w postaci korzyści uzyskanych ze sprzedaży tych towarów. Z reguły jednak nigdy cena sprzedaży nie równa się cenie zakupu. Na przykład Agencja Rynku Rolnego przewiduje na rok 2003 dochody ze sprzedaży towarów w wysokości 1,335 mld zł. W związku z tym, że dochody przewidywane w ustawie budżetowej nie pokrywają potrzeb agencji, jest konieczność jej dalszego zadłużania się. Między innymi w roku przyszłym agencja przewiduje wydatki na koszty obsługi kredytów w wysokości 163 mln zł.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#StanisławStec">Chciałbym przypomnieć, że w roku 2003 Agencja Rynku Rolnego będzie podlegała audytowi ze strony Unii Europejskiej, gdyż po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej będzie to jedna z agencji obsługujących zadania wynikające z realizacji wspólnej polityki rolnej. W związku z tym jest problem maksymalnego dofinansowania agencji z budżetu 2003. Proponuję zapis w ustawie budżetowej, że ewentualne oszczędności uzyskane w roku 2003 na obsłudze długu publicznego, zostaną skierowane na obsługę zadłużenia Agencji Rynku Rolnego, aby zmniejszyć koszty obsługi kredytu i aby ułatwić agencji audyt. Pozwoli to agencji zlikwidować zadłużenie w roku 2003. Pragnę podkreślić, że zadłużenie Agencji Rynku Rolnego rozpoczęło się od roku 2001, kiedy to podjęto decyzje o bezpośrednim skupie zbóż ze środków agencji ze zbiorów roku 2001. To zboże sprzedawano za znacznie niższą cenę. W związku z tym nie było możliwości, aby spłacić zaciągnięte kredyty. Drugi problem polega na tym, że system interwencji, szczególnie na rynku zbóż w roku 2002, też się nie sprawdził. Dlatego prosiłbym, aby w swojej wypowiedzi przedstawiciele Agencji Rynku Rolnego odnieśli się do kwestii, jakie przewidywane są korekty systemu, by nie powtórzył się dramatyczny rok 2002. Mam na myśli sierpień tego roku i pierwszą połowę września. Czy przedstawiciele agencji widzą możliwości, aby zasady funkcjonowania skupu ogłosić już w I kwartale roku 2003 po to, aby sprawy limitów na kredyty skupu uzgodnić w kwietniu i przetarg na podmioty skupujące ogłosić w kwietniu. Dzięki temu maj można będzie poświęcić na podpisywanie umów kredytowych z bankami najpóźniej do 15 czerwca, aby w lipcu podmioty były już gotowe do interwencyjnego skupu na rynku rolnym. Nie powinno być takiej sytuacji, że jeszcze do dzisiaj niektóre podmioty załatwiają z bankami kredyt na skup produktów rolnych, licząc na to, że w ostatniej dekadzie października uzupełnią swoje magazyny. Chciałbym przy ocenie budżetu na rok 2003, aby również przedstawiciele Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa powiedzieli, który wariant planu finansowego jest dla nich najbardziej aktualny. Mamy bowiem jeden wariant wynikający z załącznika do ustawy budżetowej na rok 2003, w którym przewiduje się 1 mld zł, i wariant drugi, w którym wykazuje się kwotę 710 mln zł. Jeśli uwzględniona zostanie propozycja zawarta w opinii Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, będzie to dodatkowa kwota 510 mln lub 318 mln zł. Bardzo proszę przedstawicieli agencji o ustosunkowanie się do moich uwag i o wyliczenie wydatków majątkowych, które przewiduje się w wysokości 350 mln zł. Jaka ma być struktura tych wydatków? Jest to bowiem duża kwota i nie możemy nad tym przejść łatwo do porządku dziennego. Proszę także o informację, kiedy i gdzie zatrudnienie wzrośnie o 2 tysiące osób. Czy ma to nastąpić od 1 stycznia 2003 roku? Jeśli ma to nastąpić od tej daty, to musimy inaczej liczyć koszty, a jeżeli w ciągu całego roku 2003, to także inaczej musimy liczyć wydatki na wynagrodzenia. Jeśli chodzi o Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, to mam następujące pytanie. W części 32 państwo wykazujecie w pozycji „Pozostałe wydatki”, których wzrost wynosi 379%. Proszę o wyjaśnienie tej pozycji lub jej rozbicie na kilka, aby nie wykazywać takiego dużego wzrostu wydatków.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#StanisławStec">Dla osób mniej wtajemniczonych jest to szokujące i niezrozumiałe. Podobnie dzieje się z pozycją „Wydatki administracyjne”, gdzie przewiduje się wzrost o 36%. Wiem, że do tego zostały włączone wydatki związane z Unią Europejską. Prosiłbym także o rozbicie tej kwoty, aby osobno pokazać rzeczywiste wydatki na utrzymanie administracji i osobno na Unię Europejską. Można to zrobić z powodzeniem w części opisowej budżetu na rok 2003, które resort rolnictwa przygotował do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, dzięki czemu ja również miałem je do wglądu. Kolejna sprawa. Resort rolnictwa przewiduje w budżecie dopłaty do instytutów. Czy to są środki na wykonanie zadań określonych przez instytut, czy na utrzymanie instytutu? Są to jednak dwie różne rzeczy. W budżecie znalazły się wydatki na utrzymanie biblioteki rolniczej, a nie ma na pomoc finansową w utrzymaniu muzeum. Wydatkiem tym został obciążony budżet marszałkowski w Wielkopolsce. Ale muzeum rolnictwa jest dobrem ogólnym kraju, a nie tylko marszałka wielkopolskiego. Co prawda, obecny marszałek wielkopolski jest bardzo przywiązany do rolnictwa i do muzeum, ale przecież po wyborach samorządowych może to być inny marszałek, mniej przyjazny rolnictwu i muzeum może mieć kłopoty finansowe. Ostatnia sprawa dotyczy funduszu SAPARD. Na rok 2003 przewiduje się 1,226 mld zł. Z roku 2002 pozostanie jeszcze niewykorzystana kwota 1 miliarda zł. Pan prezes Aleksander Bentkowski mówił o możliwości uproszczenia procedur pozyskania środków z tego funduszu, szczególnie dla rolników indywidualnych. Wiemy, że nie ma zbyt wielu wniosków od rolników na środki z SAPARD-u. Mam wobec tego pytanie do pana ministra, czy zostały podjęte prace dla uproszczenia procedur wykorzystania środków funduszu SAPARD? Ma to bezpośrednio związek z tym, jak jesteśmy w stanie wykorzystać środki tego funduszu w roku 2003. Na sam koniec odniosę się do wniosków zawartych w opinii Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Łącznie Komisja proponuje zwiększenie środków o około 500 mln zł. Wchodzi w to 250 mln dla Agencji Rynku Rolnego, 200 mln dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, 30 mln na dopłaty do kredytów obrotowych i 20 mln na postęp biologiczny w produkcji roślinnej. Do tego dochodzą jeszcze inne drobne sumy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MieczysławCzerniawski">Jest to dokładnie kwota 502.507 tys. zł. Poproszę jednak pana przewodniczącego o ustosunkowanie się do wniosków zawartych w opinii Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#StanisławStec">Los tych wniosków będzie zależeć od tego, ile środków Komisja Finansów Publicznych będzie w stanie wygospodarować w trakcie prac nad projektem ustawy budżetowej. Oczywiście, zależy to także od tego, jaka będzie decyzja Trybunału Konstytucyjnego. Zdaję sobie sprawę z tego, że Komisja Finansów Publicznych stoi przed problemem znalezienia 600 mln w pozycji dochodów budżetowych. Widzę potrzebę zwiększenia środków budżetowych szczególnie dla Agencji Rynku Rolnego, ale również musimy w naszej Komisji uwzględniać możliwości pozyskania tych dodatkowych środków. Mam nadzieję, że te możliwości się pojawią.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MieczysławCzerniawski">Otwieram dyskusję. Jako pierwsza zgłosiła się do głosu pani posłanka Renata Beger.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RenataBeger">Po przeanalizowaniu projektu ustawy budżetowej na rok 2003 w częściach dotyczących rolnictwa i rozwoju wsi nasunęło mi się kilka pytań. Czym spowodowane jest, iż w części 32,33 i 35 nie zostały przewidziane wydatki na integrację z Unią Europejską, natomiast przewidziano podwyższenie wydatków na - cytuję - „urzędy naczelnych i centralnych organów administracji rządowej”. Czy spowodowany jest wzrost wydatków na te urzędy i na co te urzędy potrzebują w roku przyszłym więcej pieniędzy? Kolejne pytanie; czym kierował się minister finansów i minister rolnictwa, że zredukowali wydatki na dopłaty do odsetek od kredytów na cele rolnicze? Pytanie o nawozy wapniowe; zaplanowano wydatki na te nawozy na tym samym poziomie co w roku 2002. Śmiem twierdzić, że osoby tak planujące wydatki na ten cel, nie znają realiów rolnictwa i nie znają się na nim w ogóle. Niskie wydajności uzyskiwane z hektara są spowodowane nie tylko tym, że ogólnie naszych rolników nie stać jest na kupno nawozów i środków ochrony roślin, ale przede wszystkim nie stać ich na stosowanie nawozów wapniowych. Nawozy te mają za zadanie obniżenie stopnia zakwaszenia gleby. Proszę również powiedzieć, czym kierowało się Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi obniżając środki na wykup kwot połowowych dla rybołówstwa dalekomorskiego oraz środki na dopłaty do kredytów na cele gospodarki rybnej? Czasami odnoszę wrażenie, że albo mamy silne rybołówstwo i dużo ryb dalekomorskich, albo celowo lekceważymy ważny dział gospodarki, jakim jest rybołówstwo. Ostatnie pytanie dotyczy dopłat do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych do końca roku 1993. Jaki jest powód, iż w budżecie na rok 2003 nie przewidziano wydatków na te dopłaty?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#KrystynaSkowrońska">Zaplanowano w budżecie na rok 2003 zwiększenie środków na rolnictwo; mam na myśli dynamikę 116%, którą referował pan wicepremier Grzegorz Kołodko w Sejmie. Jak ona wygląda we świetle negocjacji prowadzonych z Unią Europejską w zakresie krajowych instrumentów pomocy dla rolnictwa? Na posiedzeniu Komisji Europejskiej przedstawiano, że istnieje możliwość kontynuowania 25 rodzajów dopłat do kredytów, jako wsparcie dla polskiego rolnika w okresie przedakcesyjnym. Czy zaplanowana kwota wystarczy i czy resort rolnictwa i rozwoju wsi przewidział to w projekcie budżetu? To jest pytanie ogólne. Nie chodzi mi o liczby, ale o strategię działania w tym zakresie. Podzielam opinię koreferenta na temat Agencji Rynku Rolnego. Proszę także o szczegółowe pokazanie planu finansowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, głównie ujemnego wyniku. To samo dotyczy Agencji Rynku Rolnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AleksanderGrad">Dyskusję nad budżetem i wydatkami na rolnictwo powinniśmy rozpocząć od analizy planów finansowych obu agencji, a więc Agencji Rynku Rolnego i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Padło już istotne pytanie, który plan finansowy obowiązuje w przypadku Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W planach finansowych obu agencji zostało zapisanych wiele zadań, które muszą być realizowane. Tymczasem w planie finansowym przygotowanym przez ministra rolnictwa deficyt Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest mniejszy o 500 mln zł. Musi się to wiązać z ograniczeniem określonych wydatków na określone cele. Tak więc dyskusję można rozpocząć dopiero od momentu wyjaśnienia, który plan finansowy jest dla nas wiążący. Może należy go traktować jako autopoprawkę rządu do projektu ustawy budżetowej na rok 2003? Bo taki plan finansowy przedstawił minister rolnictwa na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Sądzę także, że z wydatków należałoby wydzielić 3–4 priorytety, które wynikają z ustawy budżetowej. Do takich priorytetów należy bez wątpienia interwencja na rynkach rolnych. System interwencji na rynkach rolnych, a zwłaszcza na rynku zbóż, jest powszechnie krytykowany. W związku z tym mam pytanie; na ile ten system ulegnie zmianie? Na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi usłyszeliśmy dwa głosy w tej sprawie ze strony przedstawicieli rządu. Wypowiedź pana ministra zmierzała w kierunku zmiany obowiązującego systemu interwencji na rynku zbóż i w związku z tym duże środki zagwarantowane w budżecie trzeba racjonalnie wydawać. Natomiast prezes Agencji Rynku Rolnego pan Ryszard Pazura powiedział, byśmy się nie spodziewali zasadniczych zmian w tym systemie. W końcu posłowie powinni się dowiedzieć, jaki będzie system interwencji na rynku zbóż. Będzie nam łatwiej głosować za ewentualnym zwiększeniem nakładów na interwencje na rynkach rolnych, bądź też za zmniejszeniem środków, jeśli okaże się, że system w dalszym ciągu będzie nieszczelny, korupcjogenny i będzie prowadzić do marnotrawstwa środków publicznych. Drugi priorytet to środki na program IACS, w tym także na jego podsystemy. Od dłuższego czasu mówi się, że jedną z kluczowych pozycji w budżecie jest budowanie ortofotomap i że jest to zadanie nie dla ministra rolnictwa i nie tylko dla Głównego Geodety Kraju, ale ma to być ortofotomapa dla wielu innych dziedzin życia. Z ortofotomapy może korzystać zarówno minister środowiska, jak i minister spraw wewnętrznych i administracji, a także Główny Urząd Geodezji i Kartografii i samorządy terytorialne. W związku z tym mam pytanie, czy nie powinniśmy pokusić się o to, aby poszczególni ministrowie jasno pokazali, jak chcą partycypować w budowaniu ortofotomapy i czy tych środków wystarczy? Dotyczy to zwłaszcza Głównego Geodety Kraju, o którym dzisiaj będziemy jeszcze mówić. Czy to właśnie on nie powinien otrzymać zdecydowanie większe środki? Bo to jest zadanie ustawowe Głównego Geodety Kraju - nadzór nad budowaniem ortofotomapy. Pozbawienie go środków finansowych, a więc tym samym możliwości odgrywania głównej roli w procesie tworzenia ortofotomapy może się odbić na terminowej realizacji tego przedsięwzięcia, jak również na jego jakości. Trzeci priorytet wiąże się z finansowaniem dotychczasowych sposobów wsparcia rolnictwa i rolników.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#AleksanderGrad">Rodzi się pytanie, dlaczego tak gwałtownie spadły wydatki budżetowe na dopłaty do oprocentowania kredytów na cele rolnicze? Ta sama uwaga dotyczy finansowania postępu biologicznego w produkcji roślinnej oraz doradztwa rolniczego. Jedno zdanie na temat upowszechniania doradztwa rolniczego. Na ośrodki doradztwa rolniczego nakładane są coraz to nowe obowiązki, które przechodzą na nie od innych instytucji. Nie idzie to w parze ze zwiększeniem środków na funkcjonowanie tych ośrodków, dysponujących przerażająco niskimi środkami. Dochodzi do tego, że doradcy nie są w stanie jeździć do rolników i przedsiębiorców, którym mają pomagać i doradzać, bo nie stać ich nawet na kupno biletu autobusowego. To jest jakaś kuriozalna sytuacja. Przygotowujemy się do wydatkowanie ogromnych środków finansowych na programy strukturalne, sektorowe i inne. Natomiast nie widać środków na upowszechnianie doradztwa rolniczego. Mam pytanie do pani minister finansów. W uzasadnieniu do ustawy budżetowej nie ma w ogóle ani słowa mowy o kwocie 630 mln zł na dopłaty do paliw rolniczych. Jak ta kwestia będzie wyglądała w roku 2003, jakie to będą środki finansowe i jakie będą zasady naliczenia dopłat do paliwa rolniczego? Ostatnia kwestia dotyczy idei tańszego i sprawniejszego państwa. Pokusiłem się o policzenie nakładów na administrację w poszczególnych inspekcjach, które były łączone lub które powstały od nowa. Porównałem te wydatki z ponoszonymi w latach wcześniejszych i w roku 2002. Wniosek jest jeden: nie ma mowy o żadnych oszczędnościach finansowych w budżecie i o żadnym usprawnieniu funkcjonowania inspekcji. Rozpatrując wnioski zawarte w opinii Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, warto by poszukać oszczędności w nakładach przeznaczonych na funkcjonowanie administracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZytaGilowska">Proszę o wyjaśnienie kilku spraw. Czy pani minister mogłaby wyjaśnić, jakie jest przewidywane w roku 2002 wykonanie wydatków w części 32 dział 010 rozdział 01029 - Dopłaty do oprocentowania kredytów na cele rolnicze? Na rok przyszły, wg zapisu projektu ustawy budżetowej, planowana jest na ten cel kwota 236.388 tys. zł. Pytanie do przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dlaczego rząd w tym samym dziale planował wydatki na wspomniane dopłaty na kwotę zaledwie 150. 480 tys., czyli na poziomie 64% wydatków przewidzianych na rok 2002? Czy to jest spadek wydatków na dopłaty do oprocentowania kredytów na cele rolnicze? Czy może nie należałoby jednocześnie zauważyć faktu, że akcja kredytowa wcale nie musi się zawężać? Tylko czy spadek nakładów nie jest za duży? Trzecie pytanie kieruję do pana posła Wojciecha Mojzesowicza reprezentującego Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jak państwo uzasadniają postulat podwyższenia wydatków w części 32 dział 010 rozdział 01029 o kwotę 30 mln zł? Czym to jest uzasadnione? Dlaczego nie chcecie podwyżki o 100 mln czy 80, a właśnie o 30 mln zł? Jeszcze jedno pytanie, też skierowane do pana posła Wojciecha Mojzesowicza. Czy mógłby pan uchylić rąbka tajemnicy i powiedział, gdzie należy szukać oszczędności? Bo propozycja zawarta na stronie 2 opinii Komisji dotycząca wymiaru sprawiedliwości oznacza zabranie temu wymiarowi niemal wszystkich środków. Czy mówicie poważnie, że chcecie znaleźć 500 mln zł oszczędności w budżecie stosując metodę gilotyny?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#BarbaraMarianowska">Mam tylko jedno pytanie do pana ministra Czesława Siekierskiego. Pytanie odnosi się do planu finansowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do pozycji 96 - budowa systemu w zakresie identyfikacji i rejestracji bydła oraz pozostałych zwierząt. Chciałabym usłyszeć, czy przewidywane wykonanie w roku 2002 będzie zrealizowane w podanej kwocie, czy też zostaną uzyskane pewne oszczędności? Jak wszystkim wiadomo, nie rozpoczął się w ogóle proces rejestracji kodu genetycznego bydła i tych wszystkich działań, które związane są z programem IAICS. Czy w związku z tym należy się spodziewać oszczędności?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MieczysławCzerniawski">Zgłasza się pan przewodniczący Wojciech Mojzesowicz, ale pan poseł, jako referent opinii Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zabierze głos na końcu. Zapewne będą jeszcze inne pytania i uwagi ze strony posłów. Ale z pewnością udzielę głosu panu posłowi. Chciałbym zapytać, kto na posiedzeniu Komisji reprezentuje Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, bo nie dostrzegam pana prezesa na sali.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#StanisławKowalczyk">Jako główny księgowy reprezentuję agencję na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MieczysławCzerniawski">A wiceprezesi agencji chorują czy są akurat na urlopie?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#StanisławKowalczyk">Wiceprezesi są obecnie w siedzibie agencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MieczysławCzerniawski">Chciałem to tylko wyjaśnić dla porządku. Mimo wszystko chciałem pana prosić, aby jednak powiadomił pana prezesa Aleksandra Bentowskiego, by pojawił się osobiście na posiedzeniu lub przysłał któregoś z członków ścisłego kierownictwa agencji. Będziemy bowiem rozpatrywać dwa bardzo trudne wnioski. Chcielibyśmy uzyskać wyjaśnienia nie tylko od pana ministra, ale także od kogoś z kierownictwa agencji, najlepiej samego prezesa. Na marginesie przypomnę, że taka sytuacja absencji panów prezesów Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zdarza się już po raz drugi na posiedzeniu naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JózefGruszka">Mam kilka pytań, pierwsze kieruję do ministra rolnictwa i zadał je już pan poseł Aleksander Grad. Chodzi o ortofotomapę. Jest to naprawdę bardzo potrzebny instrument pozwalający na właściwe prowadzenie systemu dopłat do oprocentowania kredytów na cele rolnicze. Jeśli nie będzie zrobiona ortofotomapa, to nie wyobrażam sobie sprawnego i racjonalnego funkcjonowania systemu dopłat. Z przedstawionego materiału nie bardzo mogę się wszystkiego dowiedzieć, stąd moje pytanie, czy zaproponowane w budżecie rozwiązania umożliwiają przeprowadzenia prac nad ortofotomapą? W roku 2003 to opracowanie powinno już być zrobione. Ortofotomapa, to nie tylko zdjęcia satelitarne i lotnicze, ale również niektóre prace trzeba będzie zrobić „na piechotę”, czyli posiłkując się starymi tradycyjnymi metodami geodezyjnymi. Stąd pytanie, czy pieniądze wpisane do budżetu na rok 2003 zabezpieczają pełne możliwości opracowania tego urządzenia, co jest oczywiście pewnym uproszczeniem. Bo ortofotomapę można również nazwać pomocą naukową. I drugie pytanie. W budżecie na rolnictwo bardzo poważną część stanowią pieniądze przewidziane na pomoc w zakresie inwestycyjnym. Mam na myśli zarówno program Phare, jak i program SAPARD. Jak zdaniem pana ministra zaplanowane środki mogą być wykorzystane w roku przyszłym? Nie mam wątpliwości co do celowości wydatkowania tych środków. Zastanawiam się tylko, czy rolnicy będą mogli sięgnąć po te pieniądze pomocowe? Bo na drodze do tego stoją dwie przeszkody. Jedna wiąże się z samą filozofią podejścia do tego rodzaju pomocy dla rolników. Najpierw trzeba wykonać pewne prace modernizacyjne w swoim gospodarstwie, a dopiero potem upomnieć się o zwrot pieniędzy wydatkowanych na te działania. Tymczasem jaki jest stan naszego rolnictwa, wszyscy dobrze wiemy, a na niektóre istotne momenty zwrócił nam uwagę koreferent, pan poseł Stanisław Stec. Moje pytanie brzmi: czy rolnicy będą mogli otrzymać pieniądze z programów pomocowych? Wiadomo że wnioski przyjmowane przez agencję do realizacji o uruchomienie programu SAPARD dla poszczególnych gospodarstw rolnych, są bardzo skomplikowane. Stąd moje pytanie, czy minister rolnictwa i agencja dostrzegają możliwości zmiany obowiązującej procedury? Czy obecna procedura może być znacznie uproszczona? Rozumiem, że można do tego zaangażować służby doradcze i jestem przekonany, że powinny one uczestniczyć w tych procedurach składania wniosków przez rolników. Mam obawę, czy wnioski będą uproszczone. Przyglądałem się tej kwestii z bliska i wiem, jak trudno jest dobrze wypełnić wniosek o uzyskanie środków z programu SAPARD. Kolejna kwestia wiąże się z propozycją Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zwiększenie dotacji na melioracje. Zaplanowane w projekcie ustawy budżetowej na rok 2003 środki są bardzo małe, natomiast z roku na rok spadają nakłady na meliorację. W ub. roku Komisja Finansów Publicznych znacznie podwyższyła wydatki na melioracje, ale i tak była to kropla w morzu potrzeb. Ostatnią sprawę, którą chcę poruszyć, proszę potraktować jako głos w dyskusji. Chcę nawiązać do wypowiedzi pana posła Aleksandra Grada na temat wzrostu wydatków na administrację w obszarze rolnictwa. Z jednej strony mówi się o wzroście wydatków na administrację, ale parlament stale dopisuje nowe zadania do różnego rodzaju agend obsługujących rolnictwo. Jednym z nowych zadań jest monitoring, który chcemy stosować w obrocie artykułami rolnymi. Jeżeli rosną zadania dla służb obsługi rolnictwa, to ktoś je musi realizować. Chyba jest przesadzone stwierdzenie, że w tym obszarze możemy robić tańsze państwo. Ale to jest tylko moje zdanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RobertLuśnia">Pytanie do Ministerstwa Rolnictwa o rezerwę celową zapisaną w pozycji 48. Chodzi o kwotę 3 mln zł na przeprowadzenie audytu zewnętrznego w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz w Agencji Rynku Rolnego. Dlaczego trzeba na to aż 3 mln zł? Czy już został wybrany audytor? Jeśli za to mamy zapłacić w roku 2003, to, jak rozumiem, audyt będzie przeprowadzony w IV kwartale roku bieżącym. Tak przynajmniej postępuje przyzwoity audytor. Może się okazać, że trochę na wyrost przeznaczono na audyt zewnętrzny tak duże pieniądze. Na ogół duże firmy audytorskie służyły i w dalszym ciągu służą do wybielania kreatywnej księgowości.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JózefCepil">Czy w II półroczu będą dopłaty do tytoniu, bo w I półroczu były w kwocie 24 mln zł?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AldonaMichalak">Moje pytanie dotyczy części 35 - Rynki rolne. Dlaczego dotacje na realizację zadań z zakresu rolnictwa, obejmujących monitoring dostępu polskich artykułów rolno-spożywczych do rynków zagranicznych w wielkości importu, wynoszą 325 tys. zł? Jak w praktyce wygląda monitoring i jak te zadania są realizowane? Czy pan minister nie sądzi, że to jest kwota zbyt mała, jak na stan pewnego załamania popytu na nasze artykuły rolno-spożywcze na innych rynkach? Dlaczego zadania zlecone przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi w ramach pozostałej działalności wynoszą 1.214 tys. zł? Co to znaczy „pozostała działalność”, bo w materiałach nie jest to wyszczególnione? Za takim ogólnym stwierdzeniem może się kryć wszystko.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy ze strony pań i panów posłów będą jeszcze pytania? Nie widzę. Mam pytania do pani minister finansów i pana ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Zacznę od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Już w projekcie budżetu na rok 2003 agencja projektuje niedobór w środkach finansowych w wysokości 710.109 tys. zł. Proszę wytłumaczyć Komisji, o co chodzi. Ja takiego planowania nie rozumiem. Nasuwa się pytanie, skąd w roku 2004 znajdą się środki na spłatę tych brakujących środków? Rozumiem, że agencja zaciągnie długi i zobowiązania z góry mówiąc - pożycz, ale i tak ci nie zapłacę. Ale może jest inaczej, stąd moja prośba o wyjaśnienie tej kwestii. Wyjaśnienia wymaga także plan zatrudnienia. Średnioroczna liczba zatrudnionych na rok 2003 według projektu ustawy budżetowej wynosi 3950 osób. To jest znaczny wzrost w stosunku do liczby 1533 osób zatrudnionych na koniec roku 2002. Wzrost wynosi prawie 50%, a nie sądzę, że plan zatrudnienia został przez agencję w pełni wykorzystany. Chciałbym, aby prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zechciał nam powiedzieć, jak sobie wyobraża taki wzrost liczby pracowników, jaki to będzie tryb zatrudnienia i czy środki przewidziane na ten cel będą wykorzystane w całości? Pozostańmy jeszcze przy tej agencji. Chciałbym także dostać, a prosił już o to pan przewodniczący Stanisław Stec, bardzo szczegółowe rozpisanie wydatków majątkowych. Interesuje mnie np., jakie samochody zamierza kupić agencja. Swego czasu dyskutowaliśmy na posiedzeniu Komisji na temat sławetnego projektu firmy Hewlett-Packard. Na przyszły rok przewiduje się wydatki na budowę aplikacji wynikającej z umowy z zagraniczną firmą. Prawdę mówiąc sądziłem, że dawno już się z nią rozstaliście. Teraz na budowę aplikacji wynikającej z umowy przewiduje się w budżecie 47 mln zł. Projekty, które zostały nam przedstawione, są projektami, które dawno powinny już się znaleźć w koszu. Tymczasem planuje się dalszy wydatek w kwocie 47 mln zł. Pytanie kolejne; chciałbym, aby prezes agencji zechciał przybliżyć nam pozycję 5 rezerw celowych. Jest to kwota 38 mln zł, która jest - cytuję - „przeznaczona na pomoc dla grup producentów rolnych, towarzystw ubezpieczeń wzajemnych, dopłat do kosztów utylizacji, pożyczek na tworzenie nowych miejsc pracy, w tym na obszarach zagrożonych bezrobociem strukturalnym”. Szczególnie ostatnie zdanie bardzo mnie zainteresowało. Mieszkam w województwie podlaskim, typowo rolniczym, ale jakoś do tej pory nigdzie się nie spotkałem ze śladem takiej działalności agencji. Być może krzywdzę agencję, dlatego chciałbym prosić pana prezesa agencji o bliższe wyjaśnienie wydatków zapisanych pod pozycją 5 rezerw celowych. Jeśli pan prezes nie może zrobić tego dzisiaj na posiedzeniu Komisji, to prosiłbym o dostarczenie pełnej informacji na piśmie. Nie do końca przytoczyłem treść pozycji 5. Na końcu jest zapisane, że są to także środki na zadania związane z podnoszeniem i zmianą kwalifikacji zawodowych mieszkańców wsi. Rozumiem, że agencja partycypuje w utrzymaniu szkół kształcących mieszkańców wsi i dba o zmianę ich kwalifikacji zawodowych.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#MieczysławCzerniawski">Często jeżdżę po województwach podlaskim i podkarpackim, w którym się urodziłem, ale nie miałem przyjemności widzieć przejawów wspomnianej przed chwilą działalności agencji. Tyle pytań i uwag do wydatków związanych z funkcjonowaniem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Przejdę do Agencji Rynku Rolnego. Chcę zauważyć, że Agencja Rynku Rolnego notuje nominalny wzrost wydatków aż o 174,6%. Proszę o bliższe wyjaśnienie tego wzrostu. Rozumiem argumenty przedstawione przez referenta z ramienia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pana posła Wojciecha Mojzesowicza, a także pewne rolnicze skrzywienie koreferenta, pana posła Stanisława Steca. Niemniej jednak chciałbym zapytać panią minister o pewne zapisy ustawy budżetowej. Rząd zaprojektował niedobór w granicach półtora miliarda złotych, a może 1,3 mld zł na rok 2003. Chciałbym usłyszeć uzasadnienie do tego planu. Rozumiem, że zaraz pojawi się sugestia, aby Agencja Rynku Rolnego zapożyczyła się. Ale już w roku 2002, o ile dobrze pamiętam, agencja będzie miała niedobór 1,6 mld zł, a zatem rok 2003 będzie trochę lepszy, bo niedobór zmaleje. Proszę prezesa agencji, pana Ryszarda Pazurę, aby zechciał przedstawić Komisji bardziej szczegółowo wydatki majątkowe agencji, na które przewiduje 40.536 tys. zł. Proszę tylko, panie prezesie, nie uzasadniać tego potrzebą kupna komputerów wraz z oprogramowaniem. Ktokolwiek przychodzi dzisiaj na salę obrad naszej Komisji i ktokolwiek ma wydatki majątkowe, to mówi, że buduje nowoczesny system informatyczny i potrzebuje komputerów i programów. Tymczasem dobrze wiemy, jak w ostatnich latach budowane były systemy informatyczne w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, Ministerstwie Finansów, izbach skarbowych i innych instytucjach państwowych i jak wiele wydaliśmy już na to pieniędzy. Będziemy po prostu cięli te propozycje wydatków, co od razu zapowiadam. Chyba że zostaną nam przedstawione naprawdę bardzo przekonujące i sensowne argumenty. To samo zresztą dotyczy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Czy są jeszcze inne pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#RobertLuśnia">Mam pytanie do pana przewodniczącego; skąd pan poseł wie, że w przypadku Agencji Rynku Rolnego na wydatki majątkowe zaplanowano kwotę 40 mln zł? Posłowie takimi danymi nie dysponują. W przedstawionych nam materiałach mowa jest tylko o 53 mln zł. Skąd wzięła się ta rozbieżność? Może pan przewodniczący dysponuje jakimiś innymi dokumentami, których treści Komisja nie zna. Jeśli chodzi o pozycję 5 i wydatki Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, to w dokumentach, którymi my się posługujemy, w ogóle nie ma wydatków majątkowych. Pojawiają się one dopiero w pozycji 6. Podejrzewam, że pan przewodniczący ma na ten temat dużo większą wiedzę niż pozostali członkowie Komisji. Ale to nie stwarza warunków do równoprawnej dyskusji nad budżetem. Mam pytanie do prezydium Komisji; czy członkowie Komisji dostali te same dokumenty, którymi się posługuje prezydium?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MieczysławCzerniawski">Co do wiedzy przewodniczącego, to ma pan rację; ona powinna być trochę większa od wiedzy pozostałych członków Komisji, choć nie wiem, czy zawsze tak jest. Jestem osobą skromną i krytycznie się oceniam. Co do źródeł, którymi się posługuję, to korzystam z tych samych materiałów, które otrzymali członkowie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Niestety, materiałów tych nie otrzymują członkowie Komisji Finansów Publicznych. W skład tych materiałów wchodzi projekt budżetu Agencji Rynku Rolnego i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Panu posłowi Robertowi Luśni dziękuję na zwrócenie mi uwagi na różnice występujące w treści różnych materiałów budżetowych. W piątek, po zakończeniu sławetnych obrad Sejmu, w gronie kilku członków Komisji Finansów Publicznych dyskutowaliśmy o budżecie. Uczynię taką próbę, choć nie wiem, czy udaną, żeby członkowie Komisji Finansów Publicznych otrzymali z resortów również cząstkowe projekty budżetów tych ministerstw. Nie zdążyłem tego zrobić dzisiaj, bo jak większość z nas, dopiero rano przyjechałem do Warszawy, a wczoraj nie miałem możliwości przekazania takiej prośby. Podkreślam, że do tej pory nie było tego rodzaju uwag, a regulamin nie wymaga, by członkowie Komisji Finansów Publicznych dysponowali projektami budżetów wszystkich resortów. Posługujemy się jednym projektem ustawy budżetowej oraz opiniami, które specjalnie przygotowywane są przez ekspertów dla członków naszej Komisji. Dane podane przeze mnie nie zostały wzięte z sufitu. Gdyby dobrze przestudiować projekt ustawy budżetowej, to można by w nim znaleźć wiele ciekawych informacji. Ale rozumiem, że jest to ogromne utrudnienie. W każdym razie podejmuję dzisiaj takie zobowiązania i spróbujemy zwrócić się do resortów o dostarczenie dodatkowych egzemplarzy ich projektów budżetów. Jest to wyłącznie kwestia techniczna, bo trzeba będzie przygotować dodatkowe egzemplarze tych dokumentów. Nie wiem, czy to nam się uda. W każdym razie nigdy tego nie robiliśmy i byłoby to novum.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#RobertLuśnia">W takim razie chciałbym, aby zostało wyjaśnione między prezydium Komisji a Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, która z liczb jest prawdziwa; czy jest to 40 mln zł wydatków majątkowych agencji, o czym mówił pan przewodniczący, czy też plan z załącznika 14/7, w którym znalazła się kwota 53.381 tys. zł. Być może się okaże, że pan zna inne wartości, a w projekcie budżetu znajdują się zupełnie inne wartości. Nie wiadomo, o jakich wartościach dzisiaj rozmawiamy. Być może w materiałach źródłowych Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapoznała się z zupełnie innymi liczbami, niż przedstawiono nam w projekcie ustawy budżetowej na rok 2003.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MieczysławCzerniawski">Agencja Rynku Rolnego w ramach wydatków bieżących określonych w ustawie budżetowej na 2003 r., przeznaczy środki budżetowe w wysokości 40.536 tys. zł na wydatki majątkowe. Taki zapis znajduje się w projekcie budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#ZytaGilowska">Właśnie, że takiego zapisu tam nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MieczysławCzerniawski">Padło pytanie, na które najpełniej może odpowiedzieć pan minister lub prezes agencji, czy rzeczywiście nastąpiła jakaś pomyłka. Nie prowadźmy dalej tej dyskusji, bo jeszcze mamy dzisiaj wiele spraw do rozpatrzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#RyszardPazura">Obydwie liczby są prawdziwe. Pozorna różnica wzięła się stąd, że 40 mln zł stanowią wydatki z budżetu, do tego dodajemy wydatki z programu PHARE. W sumie mamy na wydatki około 53 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MieczysławCzerniawski">Dokładnie jest to kwota 53.381 tys. zł. To są środki z budżetu państwa. Przechodzimy do odpowiedzi na pytania pań i panów posłów. Najpierw jednak wypowie się referent, pan poseł Wojciech Mojzesowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WojciechMojzesowicz">Zdaję sobie sprawę z tego, że pieniędzy na rolnictwo jest w budżecie na rok przyszły niedużo, ale nie chciałbym, abyście państwo otrzymali fałszywy obraz tego, o czym dzisiaj mówimy. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi proponuje przeznaczenie dodatkowych środków w wysokości 200 mln zł dla Agencji Rynku Rolnego i 250 mln zł dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W przypadku Agencji Rynku Rolnego jest to związane z jej zadłużeniem, a nie z dodatkowymi środkami dla rolników. Jeżeli nie dostanie tych dodatkowych środków, to ona upadnie. Korektę budżetu robiliśmy pod koniec roku dokładając 270 mln zł i stało się tak bez względu na zdanie naszej Komisji. Natomiast jeśli chodzi o Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, to nie są pieniądze na dopłaty do oprocentowania kredytów na cele rolnicze czy do subwencji dla rolników. Są to środki niezbędne dla realizacji programów związanych z naszą integracją z Unią Europejską. Słusznie pan przewodniczący zwrócił uwagę na znaczny wzrost zatrudnienia w administracji obu agencji. Ale pamiętajmy, że półtora tysiąca pracowników ma pracować przy obsłudze programu IACS. To nie są ludzie, że przedstawię to obrazowo, którzy będą rolnikowi pomagać w umieszczeniu tucznika na wadze. I o tym musimy pamiętać. Rozumiem, że zaproponowane przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi dodatkowe środki w wysokości 450 mln zł dla obu agencji mogą przerażać członków Komisji Finansów Publicznych. Jeśli jednak oddzielimy tę propozycję od pozostałej kwoty 53 mln zł, to chyba nie będzie ona zbyt wygórowana. Komisja Finansów Publicznych ma prawo nie przychylić się do naszej propozycji, mowa o dodatkowych 450 mln zł. Ale wtedy będzie to już problem pańskiego rządu, panie przewodniczący, jak wobec tego zrealizować zadania obydwu agencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MieczysławCzerniawski">Dziękuję panu posłowi i pańskiej Komisji. Ale to nie będzie tylko mój problem, ale także pański problem jako posła Rzeczypospolitej Polskiej. Pan poseł Wojciech Mojzesowicz zainspirował mnie do postawienia szerszego pytania pani minister finansów. W projekcie budżetu, który otrzymaliśmy, niedobór środków Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rząd przyjął w wysokości 1 miliard 99 mln 730 tys. zł. W wyniku prac Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi wspomniana agencja doszła do wniosku, że niedobór środków będzie mniejszy i zmniejszyła go do 710 mln zł. Mam prawo postawić tezę, że albo Ministerstwo Finansów, albo kierownictwo agencji w pierwszej radosnej twórczości zaplanowało ponadmiliardowy niedobór środków, który nie został zweryfikowany przez resort finansów. Na tej podstawie mam prawo pytać, czy wiarygodna jest kwota 710 mln zł, czy po prostu liczba ta została wzięta „z sufitu”. A może jest to tylko zakładka bezpieczeństwa? Mam też wątpliwości do prawidłowego projektowania i budowania budżetu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na rok 2003. To nie chodzi o drobną różnicę 5 mln. Raz jeszcze chciałbym uświadomić Komisji, że w projekcie budżetu, który był poddany pierwszemu czytaniu w Sejmie, istnieje zapis, że deficyt agencji wyniesie 1 miliard 99 mln 770 tys. zł. Agencja przedkładając swój plan finansowy Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi podaje już liczbę 710.109 tys. zł. Różnica wynosi ponad 300 mln zł. Proszę o wyjaśnienie, skąd raptem wzięła się ta oszczędność.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AleksanderGrad">Pan przewodniczący zadaje pytania oczywiste. Pracujemy na tekście projektu rządowego. Rząd złożył projekt budżetu do Sejmu, dodał do tego w formie załącznika plan finansowy. I to rząd przyjął taki budżet i takie załączniki. Dlatego niepotrzebnie zadajemy dzisiaj takie pytania, jakie przed chwilą zadał pan przewodniczący. Jeżeli rząd nie złożył autopoprawki do projektu ustawy budżetowej na rok 2003, to dla nas jedynym dokumentem, nad którym możemy dzisiaj pracować, jest załącznik znajdujący się na końcu w tej grubej książce.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MieczysławCzerniawski">Ja nie recenzowałem pytań pana posła Aleksandra Grada, czy one były mądre, czy nie. Uważam, że jeśli otrzymuję dwa oficjalne dokumenty, a nie jakieś wymysły eksperta, to mam nie tylko prawo, ale i obowiązek postawić takie pytanie. Proponowałbym, aby pan poseł Aleksander Grad bardziej skoncentrował się na treści swoich pytań. Proszę panią minister o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chcielibyśmy, aby jako pierwszy odpowiadał pan minister Czesław Siekierski, a potem prezesi obu agencji. Czy pan przewodniczący wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MieczysławCzerniawski">Bardzo proszę. Pani minister, jako przedstawicielka rządu, decyduje o tym. Rozumiem, że także pan minister będzie korzystał z pomocy panów prezesów agencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#CzesławSiekierski">Tak, skorzystam z pomocy, jeśli okaże się to potrzebne. Przejdę od razu do odpowiedzi na szczegółowe pytania. Padło pytanie o brak rozdziału o integracji z Unią Europejską i wynikającego z tego faktu zwiększenia wydatków w pozycji „Pozostałe wydatki”. Właśnie w tej pozycji znajduje się 18 mln zł jako udział w programie PHARE, a również 17 mln zł na likwidację niektórych instytutów w związku z koncentracją, jaką prowadzimy w obszarze resortowych instytutów naukowych. Stąd też wziął się wzrost wydatków w pozycji „Pozostała działalność”, o który były pytania. Tam też znajdują się niektóre środki na dofinansowanie badań prowadzonych przez nasze instytuty z udziałem środków Komitetu Badań Naukowych. Skąd taka znaczna redukcja dopłat do kredytów obrotowych? Na rok 2002 zaplanowano kwotę 236 mln zł. W tej sprawie będzie wniosek do Komisji Finansów Publicznych o skierowanie 30 mln zł na wsparcie środków Agencji Rynku Rolnego. W wyniku spadku oprocentowania, ale nie tylko, powstały oszczędności w stosunku do zaplanowanej kwoty 236 mln zł. Jeśli odejmiemy 30 mln, to pozostanie i tak ponad 200 mln zł. Myśmy zaplanowali na rok 2003 tylko 150 mln zł. Zdaniem Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zaplanowaliśmy zbyt niskie wsparcie na dopłaty do kredytów obrotowych. Stąd wzięła się propozycja tej Komisji o zwiększenie dopłat do oprocentowania kredytów na cele rolnicze o 30 mln zł. Pani posłanka Renata Beger miała wątpliwości, jeśli chodzi o środki na wapnowanie. Myśmy przyjęli założenie poziomu wydatków na tym samym poziomie co w roku 2002, dlatego że takie były możliwości budżetu. Podzielam zdanie pani poseł Renaty Beger, że kwasowość gleby w sposób istotny decyduje o wysokości plonów. Dlatego nie zmniejszyliśmy wydatków na wapniowanie ani ich nie zwiększyliśmy; utrzymaliśmy je na tym samym poziomie co w roku 2002. Z pewnością trzeba w przyszłości popracować nad systemem dystrybucji środków, bo budzi on wiele uwag, zwłaszcza jeśli chodzi o efektywność ich wykorzystania. Jeśli chodzi o połowy, to zmniejszenie kwot połowowych wynika między innymi z upadłości jednego przedsiębiorstwa połowów „Odra”. To samo dotyczy dopłat do oprocentowania kredytów sprzed 1993 roku, o które pytała pani posłanka Renata Beger. Dopłaty te znajdują się w budżecie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pani posłanka Krystyna Skowrońska pyta skąd wziął się poziom 116% naszego budżetu na rok 2003 w stosunku do budżetu poprzedniego, jak to się ma do naszej integracji z Unią Europejską i jakie stosowane są instrumenty krajowe. Stosujemy w Polsce różne formy wsparcia rolnictwa, które zgłosiliśmy do naszego stanowiska negocjacyjnego z Brukselą. Takich form wsparcia jest 25. Są to między innymi dopłaty do oprocentowania kredytów obrotowych, do kredytów inwestycyjnych, do postępu biologicznego i do wapniowania gleb itd. Taki był wymóg Unii. Chcemy zachować niektóre formy pomocy na okres przejściowy, a jeszcze inne na okres dłuższy. Najważniejsze w tej pierwszej grupie są dopłaty do kredytów inwestycyjnych i do kredytów inwestycyjnych, które są zastane.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#CzesławSiekierski">One muszą być realizowane, co do tego nie ma żadnej dyskusji. Chcemy, i taki złożyliśmy wniosek, utrzymać jeszcze dopłaty do kredytów inwestycyjnych udzielanych w latach 2004 i 2005. Będą to lata intensywnej modernizacji gospodarstw, a środki z dopłat ze strony unijnej dotrą do nich dopiero w końcu roku 2004 lub na początku 2005. Chcemy w ten sposób wesprzeć proces modernizacji gospodarstw. Wysokość tych dopłat jest, oczywiście, sprawą płynną, zależy od stóp procentowych i innych okoliczności. Natomiast dopłaty do kredytów obrotowych muszą być jeszcze utrzymane w roku 2004, bo w grę wchodzi chociażby realizacja dopłat do kredytów zaciągniętych w roku 2003. Dopłaty te jednak maleją proporcjonalnie do tego, jak maleją stopy procentowe. Już zresztą część banków chce się wycofać z realizacji tych kredytów, dlatego że stają się dla nich mało opłacalne. To jest przedmiotem naszych analiz i uzgodnień. Nie chcę się odnosić do dodatkowych dopłat z budżetu państwa, dlatego iż uważamy, że przy trudnej sytuacji tego budżetu, trudno zakładać w tej chwili, że będziemy dopłacać z naszego budżetu. Strona unijna byłaby, oczywiście, bardzo szczęśliwa, że my chcemy sami dopłacać. Stąd mówimy o przesunięciu środków z drugiego filaru i o innych instrumentach ochronnych. Czy taka powstanie możliwość, to dopiero się okaże. Ale to sobie zostawmy do własnych decyzji. Po co mamy w tej chwili o tym decydować i dawać argumenty stronie unijnej? Pan poseł Aleksander Grad pytał m.in. o sprawy związane z planem finansowym agencji. Do tego odniosą się prezesi agencji. Chciałbym się z państwem podzielić pewną refleksją ogólną. Agencje muszą planować według pewnych ogólnych kosztorysowych założeń. Później jednak często się okazuje, że przy przetargach powstały istotne oszczędności na skutek konkurencji i zaplanowane wcześniej wydatki są niższe. My także w resorcie dokonujemy weryfikacji założeń, które przygotowała agencja, dlatego że staramy się przesunąć maksymalnie zatrudnienie wielu osób. Agencja zatrudnia tylko osoby rzeczywiście niezbędne, a pozostałe kwalifikuje jedynie do zatrudnienia i utrzymuje w swego rodzaju pogotowiu. Te przeszkolone osoby mogą w każdej chwili wejść do systemu funkcjonowania agencji, ale ze względu na koszty, trzyma się te osoby w rezerwie. Takich przykładów sytuacji mających wpływ na koszty funkcjonowania agencji można by przytoczyć dużo więcej. Podam jeszcze jeden przykład. W planie agencji ujęte jest finansowanie ortofotomapy. My uważamy, że jest to zadanie związane z realizacją bardzo wielu celów, które koordynuje Główny Urząd Geodezji i Kartografii. Dlatego środki na ortofotomapę powinny znaleźć się w rezerwie celowej, gdyż z ortofotomapy będzie korzystał zarówno minister infrastruktury, jak i ministrowie środowiska, finansów, sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i także, minister rolnictwa, ale jako jeden z wielu. Dlatego trudno, aby kosztami budowy tego systemu obciążyć tylko Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Mamy przecież Główny Urząd Geodezji i Kartografii, którego zadaniem jest tworzenie systemu ortofotomapy. Ale stwórzmy mu taką możliwość, dajmy odpowiednie środki finansowe.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#CzesławSiekierski">Bardzo nie chcielibyśmy mieć tych środków na swoim koncie i obciążać budżet resortu czy agencji. Uważamy, że sporządzenie ortofotomapy powinno znaleźć się w kompetencji Głównego Urzędy Geodezji i Kartografii. Taka jest też nasza prośba do Komisji Finansów Publicznych. Nasza współpraca z tym urzędem układa się bardzo dobrze i sądzę, że będzie tak układała się nadal. Pan poseł Aleksander Grad pyta, jak interweniować na rynku rolnym. Mamy do zmiany zasad interwencji niecałe półtora roku, bo wszystko wskazuje, że w roku 2004 będziemy w Unii Europejskiej. W związku z tym mamy za mało środków, aby w sposób generalny zmienić sposób interwencji na rynku rolnym. Nadal pracujemy nad udoskonaleniem systemu i pewnie w końcu listopada przyjdziemy do Sejmu i przedłożymy Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi propozycje zmian. Nie sądzę, byśmy mogli zmienić system interwencji na rynku rolnym na realizację dopłat bezpośrednich, bo na to nas po prostu obecnie nie stać. Taka zmiana jest bardzo kosztowna. Było pytanie o finansowanie doradztwa rolniczego. Upowszechnianie doradztwa jest w części finansowane z budżetów wojewodów i w części z budżetu ministra rolnictwa; jest to część dotycząca Krajowego Centrum Doradztwa Rolniczego. Wojewodowie planują mniejsze środki na finansowanie doradztwa, stąd stawiamy pytanie, gdzie to doradztwo powinno być: czy u wojewodów, czy u ministra rolnictwa? Bo jest to bardzo ważny instrument oddziaływania rolnictwa na realizację polityki rolnej, na jej kształtowanie. A polityka rolna jest w gestii ministra rolnictwa i ta pozycja ministra będzie raczej wzmacniana po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o brak 630 mln zł, to rzeczywiście ich nie ma z powodu braku wpływów z niepłaconego podatku. Myślę, że do tej kwestii odniesie się już pani minister Halina Wasilewska-Trenkner. Ktoś z państwa powiedział „tańsze i sprawniejsze państwo, a wydatki na administrację rosną”. W przypadku połączenia dwóch inspektoratów, które jest planowane na 1 stycznia 2003 roku, nastąpi pewien wzrost wydatków. Wynika on z tego, że Centralny Inspektorat Standaryzacji pobierał świadczenia za swoje usługi, głównie badania towarów, które szły na eksport. Zgodnie z dyrektywą nowej ustawy i zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej, zadania w tym zakresie mają być realizowane na koszt budżetu państwa. Dlatego w tym obszarze nie będzie wpływów z tytułu pobranych wpłat, to ma być koszt budżetu państwa; chodzi o kwotę około 10 mln zł. Nawiązując do wypowiedzi pani posłanki Zyty Gilowskiej, chciałbym zauważyć, że dobrze, iż maleje oprocentowanie kredytów. Daje to nam istotne oszczędności w budżecie agencji i zmniejszają się dopłaty. Pewne koszty związane z finansowaniem tworzonego systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt przesuwają się na rok następny, stąd tylko niektóre pozycje będą zakontraktowane w tym roku, a te pieniądze nie będą wydane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Będzie jednak prowadzona kontraktacja środków. To wyjdzie państwu przy analizie wykorzystania budżetu za rok 2002. To nie są bowiem oszczędności; te środki mają swoje zaplanowane przeznaczenie. Podzielam pogląd pana posła Józefa Gruszki w sprawie ortofotomapy. Padło pytanie o wykorzystanie środków zewnętrznych. Podjęliśmy działania związane z uproszczeniem systemu wykorzystania środków z programu SAPARD i o przedłużenie okresu wykorzystania tych środków.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#CzesławSiekierski">Musimy mieć świadomość konieczności posiadania naszych własnych środków pozwalających na skorzystanie z funduszy SAPARD, nawet wtedy, gdyby środki te w danym roku nie były do końca wykorzystane. Prowadzimy z Unią rozmowy w tym kierunku, ale nie są to rozmowy łatwe, bo zmiana procedur jest bardzo niechętnie w Brukseli widziana. Odpowiadając na pytanie pana posła Roberta Luśni o audyt zewnętrzny obu agencji podam, że docelowo przeznaczamy na to kwotę 3 mln zł. Obydwie agencje, a więc Agencja Rynku Rolnego i Agencja Restrukturyzacji i Modernizacja Rolnictwa, muszą mieć przeprowadzony audyt zewnętrzny, który pokaże ich przygotowanie do pełnienia funkcji agencji płatniczych. Stąd zaplanowano środki na poziomie 3 mln zł. Odbędzie się przetarg organizowany przez Ministerstwo Finansów i dopiero potem zostanie ustalona kwota dla audytora. Na pewno będzie ona mniejsza niż 3 mln zł. Nie podzielam poglądu, że duże firmy i audyty służą do wybielania firm poddających się temu audytowi. Z pewnością muszą to robić firmy kompetentne, których audyt będzie uznawany przez stronę unijną. Pan poseł Józef Cepil pytał, czy dopłaty do oprocentowania kredytów są tylko na I półrocze. Tak, dlatego że wprowadziliśmy bardzo znaczące podwyżki ceł i sądzimy, że już w II półroczu 2003 w stosunku do kupionego tytoniu, nie będziemy musieli stosować dopłat stosowanych obecnie, a więc 2,3 zł do każdego kilograma, co wzbudza wątpliwości także ze strony posłów. Pani posłanka Aldona Michalak pytała, dlaczego tak małe środki planujemy przeznaczyć na monitoring. To są środki na nasze zlecenia związane z rynkami zagranicznymi. Zadania te są realizowane w części przez Instytut Ekonomiki Rolnej, a w części przez jednostkę monitorująca rynki zagraniczne. Chcemy mieć pełny obraz sytuacji, co jest istotne, zwłaszcza w procesie integracyjnym. Pan przewodniczący Mieczysław Czerniawski pytał o zadłużenia Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W części już się odniosłem do tego pytania. Na pewno zrobi to również prezes agencji. Ale agencja musi planować wszystkie wydatki. Zakładaliśmy, że część wydatków przesunie się nam z roku 2002 na rok 2003, ale także przejdą środki finansowe. Ze środków roku 2004 zapewne też niektóre płatności roku 2003 przejdą na rok 2004 - i to też przewidujemy. Nasze wyliczenia wskazują na większe oszczędności czy mniejszy deficyt agencji; jesteśmy w stanie to państwu pokazać. Jeśli chodzi o Agencję Rynku Rolnego, to była dzisiaj mowa o wielkości jej zadłużenia i niedoborze środków. Agencja ma zapisane w budżecie 812 mln zł deficytu, ale szacujemy, że uzyska się ponad 400 mln zł z tytułu sprzedaży produktów rolnych będących na stanie agencji. Większych wpływów należy się spodziewać ze sprzedaży zboża ze względu na koniunkturę na rynkach światowych i na rynku europejskim. Przewidujemy, iż jeśli ustawa zostanie uchwalona, to powstanie możliwość wsparcia finansowego Agencji Rynku Rolnego ze strony Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Interwencja Agencji Rynku Rolnego na rynku rolnym dotyczy przede wszystkim dużych gospodarstw powstałych na zasobie Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Obowiązkiem tej agencji, zdaniem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jest współuczestniczenie w finansowaniu interwencji na rynku zbożowym.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#CzesławSiekierski">Stąd bierze się kwota 1 miliarda 500 mln zł, a więc zaczyna wyglądać już zupełnie inaczej sytuacja Agencji Rynku Rolnego. Mamy jednak świadomość wysokiego zadłużenia, z którym wchodzimy w rok 2003. Na koniec w imieniu ministra rolnictwa chciałbym przekazać państwu nasze przesłania. Bardzo proszę o baczną uwagę, gdyż uważam, że te informacje, które chcę teraz państwu przedłożyć, są wyjątkowo ważne. Nie ma w budżecie pokrycia środków na zwiększenie zatrudnienia w służbach weterynaryjnych. W narodowym programie przygotowania do członkostwa w Unii Europejskiej przedłożonym przez stronę polską zakładaliśmy zwiększenie zatrudnienia do chwili wejścia do Unii o około 1200 etatów. W tegorocznym budżecie znalazły się środki na około 350 etatów, to jest po jednym etacie w każdej powiatowej inspekcji weterynaryjnej i po 3 etaty w każdej inspekcji wojewódzkiej. Środki na ten cel znalazły się w budżetach wojewodów. Jeśli chcemy się wywiązać z tego zadania, to na podobnym poziomie powinno wzrosnąć zatrudnienie w roku 2003 oraz w roku 2004. W ten sposób wypełnilibyśmy zapisy narodowego programu przygotowania do członkostwa w Unii Europejskiej. Chcę państwa poinformować, że wzrost zatrudnienia o około 350 etatów pracowników weterynarii, to jest kwota około 15 mln zł w skali roku. Obszar weterynarii jest bardzo istotnym i wrażliwym obszarem; tak jest traktowany przez kraje Unii. Z tym wiąże się kwestie jakości żywności i bezpieczeństwa. Ten problem nie znalazł rozstrzygnięcia w projekcie ustawy budżetowej na rok 2003. Podobnie trudnym obszarem są melioracje. W roku 2001 w rezerwie celowej Sejm przyznał 30 mln zł na melioracje. Minister rolnictwa z ogromnym zadowoleniem przyjął wnioski Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi o dodatkowe środki budżetowe. Nie są to duże kwoty, ale bardzo istotne. Te dodatkowe środki pozwoliłyby na zabezpieczenie minimalnych potrzeb budżetu resortu rolnictwa. Tyle z mojej strony. Do szczegółów odniosą się jeszcze prezesi obu agencji obecni na sali.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#MieczysławCzerniawski">Zanim udzielę głosu panom prezesom, głos zabierze pani minister Halina Wasilewska-Trenkner.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Zabieram głos z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że minister rolnictwa, jak rzadko który z panów ministrów, co zresztą widać w projekcie budżetu, miał w tym roku możliwość ukształtowania swojego budżetu na rok 2003 ze zwiększonymi środkami w stosunku do innych resortów i do tego, co jest wykonaniem środków i wydatków w budżecie rolnictwa w roku 2002. Z 238 mln zł dopłat do oprocentowania kredytów rolniczych, 30 mln zł zostało zablokowane jako zbędne, ponieważ relacja między stopą oprocentowania, która jest stworzona jako preferencyjna stopa oprocentowania rzeczywistego, w tej chwili wynosi zaledwie 1 punkt procentowy. Kiedyś było o wiele gorzej; 7% może wynosić ta preferencyjna stopa procentowa, podczas gdy 8,5% wynosi stopa referencyjna. Jedno drugiego zaczyna być bardzo blisko. Pytali państwo o plany finansowe Agencji Rynku Rolnego i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W ciągu roku następowała restrukturyzacja tych planów. Poprosiliśmy, aby plany obu agencji na rok 2003 znalazły się w ustawie budżetowej. Stało się to między innymi dlatego, że rozmiary decyzji w poprzednich okresach skutkują tym, co widać - ogromnym obciążeniem kredytowym rolnictwa na lata następne. Odniosę się do propozycji zgłoszonej przez pana posła Józefa Gruszkę i pana posła Stanisława Steca, czy nie można by zrobić w ten sposób, aby ewentualne oszczędności z obsługi długu krajowego zostały przekazane na wsparcie Agencji Rynku Rolnego w roku przyszłym. To byłaby dobroć, którą można określić jako dwa grzyby w jednym barszczu. Agencja Rynku Rolnego zaciąga obecnie kredyty gwarantowane przez Skarb Państwa. Jeśli agencja nie będzie obsługiwała tych długów, to będzie musiała być w to włączona obsługa długu krajowego. Oszczędności w tej obsłudze zależą od tego, czy agencja będzie sama obsługiwać swoje kredyty. Do tego właśnie dążymy. Faktycznie dzieje się tak, że najprawdopodobniej w trakcie prac nad ustawą budżetową wypracowane zostaną ostateczne plany obowiązujące w finansowym działaniu obu agencji. Dlatego dzisiaj występują rozbieżności w dokumentach zgłoszonych w ustawie budżetowej, które zostały złożone Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Na przykład w przypadku Agencji Rynku Rolnego nowy zarząd agencji zmienia sposoby jej działania. Robi to właśnie dlatego, że agencja została zagrożona tak ogromnym obciążeniem dłużnym. Rozumiem, że pan minister Czesław Siekierski z uznaniem przyjął prace Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, bo ciężka praca powinna cieszyć się uznaniem. Ale nie do końca rozumiem, dlaczego pan minister zgłasza poprawki do swojego własnego budżetu. Mógł to robić z powodzeniem w czasie prac Rady Ministrów nad projektem ustawy budżetowej na rok 2003 i nie musiał czekać na prace nad budżetem w Sejmie. Jeszcze jedno pytanie skierowane bezpośrednio do mnie, a dotyczące rozliczeń podatku VAT. Obecnie rozliczenie VAT związane z paliwem rolniczym jest rozliczeniem poprzez wytracanie przychodów z podatku VAT. W związku z czym nie ma tej pozycji wydatków w budżecie, natomiast jest ta pozycja wpisana w rozliczenia ogólne VAT. W uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej na stronie 73 mogą państwo znaleźć adnotację na ten temat.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Mówi się tam, że jako wydatek mamy system czeków na paliwo rolnicze. Jest to kwota 15 mln zł zapisana w rezerwach celowych. Natomiast jeśli chodzi o VAT jest to kwota 630 mln mniej podatku VAT liczonego i szacowanej jako efekt wprowadzenia tego systemu. Gdyby nastąpiła zmiana w zasadach finansowania paliwa rolniczego, to wymagałoby to zmian i po stronie dochodów, i po stronie wydatków budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MieczysławCzerniawski">Zastanawiam się nad jednym wnioskiem, który by nam ułatwił dalsze procedowanie. Wniosek brzmiałby następująco; prosimy do środy przyszłego tygodnia, czyli do 30 października, aby Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Agencja Rynku Rolnego przedłożyła nam plany finansowe, które byłyby zaakceptowane do tego czasu przez ministra rolnictwa i ministra finansów. Po otrzymaniu takich planów powrócimy do tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AleksanderBentkowski">Rozumiem, że budżet Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wywołuje tyle emocji, ponieważ jego zadania, a więc i wydatki, gwałtownie rosną. I trzeba powiedzieć, dlaczego tak się dzieje i co jest powodem tego, że wydatki agencji, która już jest daleko zaawansowana w realizacji programu IACS, ciągle są wyższe. Aby możliwie najkrócej odpowiedzieć na to pytanie, powiem, że podstawowym wydatkiem agencji są zobowiązania powstałe wcześniej. Podam państwu tylko trzy przykłady wydatków, które agencja musi ponieść i co wynika z wcześniejszych akcji kredytowych; jest to kwota 950 mln zł. Do tego należy dodać wydatki, które pojawiły się w tym roku; jest to dopłata do mleka w kwocie 420 mln zł. Gdyby do tego dodać koszty wynagrodzeń osobowych, które agencja poniesie w roku 2002, oraz koszty związane z funkcjonowaniem agencji, będzie to dalsza kwota w wysokości 200 mln zł. Zliczając te trzy pozycje wydatków, które agencja musi ponieść w roku 2002, mamy około półtora miliarda zł, czyli cały budżet tegoroczny. Taki budżet zaproponował rząd dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, zapominając o tym, że agencja ma wydać dodatkowo 420 mln zł na mleko. Przyjmując budżet proponowany przez rząd agencja zapłaci zobowiązania wynikające z wcześniej zaciągniętych długów, zapłaci za mleko, utrzyma zatrudnienie, jakie będzie na koniec bieżącego roku - i nic więcej. Nie ma mowy o jakiejkolwiek realizacji programu IACS, nie ma mowy o realizacji ortofotomapy i nie ma mowy o prowadzeniu jakiejkolwiek akcji kredytowej, jaką agencja prowadzi, i udzielaniu pomocy rolnictwu. Nasze propozycje budżetowe wynikały z faktu, że przedstawiliśmy budżet przy założeniu, że agencja dalej realizuje program IACS, dalej realizuje ortofotomapę, prowadzi akcję wspierania rolników w postaci grup producenckich, towarzystw ubezpieczeń wzajemnych, utylizacji, nowych miejsc pracy na terenach szczególnie zagrożonych bezrobociem, prowadzenia akcji podnoszenia kwalifikacji mieszkańców - wszystko to na poziomie roku 2002. Gdybyśmy podliczyli wydatki na wyżej wymienione cele, to wyszłaby kwota pierwotna. Padło pytanie, skąd wobec tego wzięła się ta mniejsza kwota wydatków agencji? Po pierwsze - zmniejszenie kwoty wydatków nastąpiło na skutek zmniejszenia zatrudnienia. Można dyskutować nad tym, czy na koniec roku przyszłego agencja ma zatrudniać 3950 pracowników, czy 6 tysięcy, czy też jak teraz przewidujemy, około 2800 do 3000 pracowników. Założenia przyjęte przy tworzeniu programu IACS przewidywały zatrudnienie przy tym programie i w agencji w łącznej liczbie 6 tys. osób. Przyjmując średnioroczne zatrudnienie w roku przyszłym na poziomie 4,5 tysiąca, jak to wcześniej przewidywaliśmy, zmniejszyliśmy je potem o 550. I to powoduje koszty w wysokości 66 mln na zatrudnienie i pochodne, 80 mln zł na infrastrukturę. Zmniejszyliśmy bowiem wyposażenie oddziałów powiatowych; nie kupiliśmy dla nich tyle sprzętu komputerowego, ile poprzednio planowaliśmy. Zmniejszyliśmy także wydatki na tworzenie ortofotomapy o 40 mln zł. Podobnie z dopłatami do mleka; zmniejszyliśmy wydatki o 20 mln zł licząc, że nie będzie tyle mleka klasy ekstra, ile w roku 2002. Ale z posiadanych informacji wynika, że tego dobrego mleka będzie więcej, niż zakładaliśmy. Według naszych założeń mleka klasy ekstra miało być w granicach 60–70% ogółu skupowanego mleka, tymczasem już teraz mówi się, że będzie to 85%. I wtedy braknie nam środków finansowych na dopłaty, nawet 420 mln zł przewidzianych na rok 2003, nie wystarczy.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#AleksanderBentkowski">Dlatego Komisja musi podjąć niezwykle ważną decyzję, w jakim stopniu nadal ma być realizowany program IACS i czy będzie realizowana ortofotomapa, czy nie. Argumenty podniesione przez pana ministra Czesława Siekierskiego są ze wszech miar słuszne i aktualne i chyba warte rozpatrzenia. Z pewnością środki na wykonanie ortofotomapy powinny się znaleźć w osobnej pozycji rezerw celowych. Jak słusznie zauważył pan minister, nie jest to tylko sprawa naszej agencji, ale przede wszystkim Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii, Ministerstwa Infrastruktury, ale także sprawa ministra finansów. Nie ma mowy o egzekucji jakiegokolwiek podatku katastralnego bez ortofotomapy. Chyba że nie chcemy wprowadzić takiego podatku. Skoro jednak na to się decydujemy, to powiedzmy sobie od razu, że nie robimy ortofotomapy. Wtedy trzeba by było zawiadomić Komisję Europejską, że nie będziemy gotowi do teledetekcji na 1 stycznia 2005. O ile wiem, nie stosuje się wyjątków i takie jest zobowiązanie Komisji Europejskiej. Jak na razie żaden kraj z tego nie uzyskał zwolnienia. Spróbuję odpowiedzieć na postawione mi w dyskusji pytania. Jaki jest stan zaawansowania prac firmy Hewlett-Packard. Zgodnie z przyjętym harmonogramem, wszystkie produkty oddawane są w terminie. Przed końcem roku będzie udostępniony program ewidencji bydła, który zostanie wykorzystany w akcji kolczykowania, a na koniec roku 2002 zostanie przedstawiony program do ewidencji działek. Niezależnie od tego agencja z własnej inicjatywy robi program ewidencji gospodarstw. Robimy to na wszelki wypadek, gdyby wydarzyło się coś nadzwyczajnego w negocjacjach. Hewlett-Packard ma wykonać program agencji płatniczej na koniec marca 2003 roku. Nie mamy żadnych sygnałów, które by mówiły o tym, że mogą być jakieś opóźnienia. Chciałbym jednak zwrócić państwu uwagę, że program firmy Hewlett-Packard nie obejmuje inwentaryzacji wszystkich gatunków zwierząt, a jedynie bydła na potrzeby programu IACS. W związku z tym będą konieczne dalsze negocjacje i zajdzie konieczność przekazania dodatkowego zlecenia dla firmy Hewlett-Packard na wykonanie programu inwentaryzacji bydła, który będzie współgrał z dużym programem realizowanym już w ramach umowy z tą firmą. Kolejne pytanie, jakie agencja zamierza kupić samochody? Takie, na zakup których pozwala nam budżet, to znaczy do kwoty 39 tys. zł za jeden samochód. Nie będą to więc jakieś nadzwyczajne samochody. Nas interesuje, aby były to pojazdy mocne, gdyż będą jeździły głównie w terenie. Nie mogą to być delikatne samochody przeznaczone do jazdy po mieście. Trwa obecnie przetarg i, jak sądzę, zostanie rozstrzygnięty jeszcze przed końcem października br. Po jego zakończeniu będę mógł poinformować Komisję, jakie kupiliśmy samochody dla agencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy prezes drugiej agencji chciałby się od razu wypowiedzieć? Jeśli tak, to bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#RyszardPazura">Na początku chcę podziękować za te wszystkie uwagi i pytania posłów, które my odbieramy następująco; nie mylimy się chyba w określeniu wyznaczników, które powodują zapotrzebowanie na środki finansowe Agencji Rynku Rolnego. Wszystkie opracowania analityczne, jakie do nas docierają, wskazują, że skala interwencji na rynkach, na których dotychczas działamy, nie uwzględniając w ogóle nowych rynków, w roku 2003 nie może być w żadnym przypadku mniejsza niż w roku 2002. Ma to związek z różnego rodzaju zaszłościami sięgającymi roku 2000 i 2001. Dwa szczególnie trudne rynki, będą wymagały ostrej interwencji ze strony agencji. W I połowie przeszłego roku będzie to rynek wieprzowiny, o którym już się mówi, że czeka nas góra mięsa. Drugi jest rynek cukru; nadwyżki cukru są dzisiaj szacowane na 400 tys. ton. Najlepiej byłoby je, przynajmniej w dużej części, sprzedać za granicą. Wymaga to z naszej strony ogromnego wysiłku. Odniosę się do sugestii zgłaszanych przez pana posła Stanisława Steca, ale także pana posła Aleksandra Grada. Pytali, czy zamierzamy zmienić instrumenty interwencji na rynku zbóż, wobec nie do końca przychylnej ocenie przebiegu interwencji w tym sezonie. Odpowiem w ten sposób; musimy patrzeć na ciągłe zmiany mechanizmów w kontekście roku 2004, a może nawet 2005. Do tamtych potrzeb musimy już dopasować mechanizmy działania agencji, które będą stosowane na wspólnym rynku. Chodzi o to, aby już w roku 2004 móc korzystać ze wspólnego budżetu unijnego w zakresie finansowania tych instrumentów. O możliwości bardziej radykalnych zmian w działaniu agencji decyduje skala finansowania interwencji na rynku rolnym. Zakładamy, że w roku 2003 będzie ona podobna jak w roku 2002. Jeśli chodzi o środki finansowe, to w projekcie planu jest przewidziana kwota około 700 mln zł. Od razu powiem, że za takie pieniądze nie ma żadnych szans, aby na rynku zbóż zmienić diametralnie instrumenty interwencji. Jakikolwiek typ dopłat bezpośrednich stosowanych w Unii Europejskiej, kosztowałby nie setki milionów zł, tylko liczyłby się w już w miliardach. Najniższy poziom dopłat, jak to wynika z naszych szacunków, sięga 5 do 7 mld zł. Dlatego nie wydaje się, aby można było radykalnie zmienić system interwencji na rynku rolnym i tego też nie przewidujemy. Natomiast sympatyzujemy i przedstawimy propozycje pewnych korekt systemu obecnego, które doprowadzą do takiej sytuacji, że dla beneficjantów, przedsiębiorców i dostawców system będzie znany wcześniej. Taka szansa istnieje; program interwencji może być gotowy zdecydowanie wcześniej, zgodnie z tym, co sugerował pan poseł Stanisław Stec, aby był w marcu przyszłego roku „zapięty na ostatni guzik”. Chodzi o to, aby wcześniej była informacja i wcześniej rozpoczęto przygotowania. Być może uda się przeprowadzić jakieś korekty do rozwiązań, które będą zmierzać do zwiększenia przejrzystości systemu. Nie żyłbym jednak złudzeniami, jako że wszelkie instrumenty mają to do siebie, że działają w określonych warunkach. Antidotum na wszelkie manipulacje stanowią agencje płatnicze. Jest to nic innego, jak wprowadzenie do systemu zasad parabankowych lub jak kto woli „czterech oczu”.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#RyszardPazura">Jeśli chodzi o program interwencji, to odniosę się do pytania dotyczącego tytoniu. W projekcie planu na rok 2003, jak mówił pan poseł Stanisław Stec, przewidziano 24 mln zł na dopłaty do tytoniu. Jeśli chodzi o drugie półrocze tego roku, to możemy interweniować wyłącznie wtedy, gdyby rząd podjął stosowane uchwały. Na razie nie znam żadnych analiz, które by wiodły ku temu celowi. Nie mamy dzisiaj w planach żadnej interwencji na rynku tytoniu, ale być może nie znamy wszystkich analiz. Ale sama agencja nie może podjąć decyzji w tej sprawie. Natomiast w przyszłym sezonie zamierzamy zabezpieczyć środki na ten cel; to wynika z naszej oceny sytuacji na tym rynku. Kolejny problem, który podniósł pan przewodniczący Mieczysław Czerniawski, dotyczy wydatków majątkowych Agencji Rynku Rolnego. Już wyjaśniałem, że nasze wydatki majątkowe są finansowane częściowo z budżetu, częściowo ze środków zewnętrznych. Aktualnie mamy trzy projekty finansowane z programu PHARE, w tym także projekt dotyczący współfinansowania infrastruktury technicznej. W związku z tym projekt planu finansowego opiewa na 40.536 tys. zł na wydatki majątkowe. Dodatkowo będziemy jeszcze finansować z programu Phare projekt za 12.055 tys. zł. Jeśli chodzi o nasze wydatki majątkowe, to są one następujące. Przede wszystkim są to wydatki na wdrożenie systemu informatycznego i jego rozpowszechnianie, wraz z telekomunikacją do tego systemu. Rozpowszechnienie dotyczy naszych wszystkich oddziałów okręgowych. Będziemy musieli instalować maszyny matematyczne i łącza telekomunikacyjne nie tylko w centrali, ale także w naszych nowo zakładanych ośrodkach terenowych. Będą to także wydatki na oprogramowanie, zakup licencji i programy. Na ten cel przewidujemy około 39 mln zł. Pozostała kwota półtora miliona obejmuje wydatki innego typu, a więc kupno sprzętu ruchomego typu kserokopiarki oraz drobne urządzenia do niszczenia i zabezpieczania danych. Zakupimy także 17 samochodów, w tym 9 dla nowych ośrodków i 7 na wymianę starych. Częściowo odzyskamy pieniądze ze sprzedaży zamortyzowanych już samochodów. Wrócę do początku swojej wypowiedzi. Jednym z wyznaczników finansów agencji jest program, który można oczywiście ograniczyć, ale ponosząc określone skutki. Drugim bardzo ważnym wyznacznikiem jest aktualna sytuacja finansowa agencji. Niezależnie od tego, jakby to ująć, to zadłużenie agencji przekracza dzisiaj jej kapitał, co ma znaczenie praktyczne. Skoro zadłużenie przekracza kapitał, jakiekolwiek finansowanie zewnętrzne jest niemożliwe bez wyraźnych gwarancji Skarbu Państwa. Na ten moment chcę państwu zwrócić uwagę. W takiej sytuacji finansowej agencji, banki nie udzielą nowych kredytów bez gwarancji Skarbu Państwa. Postępując inaczej bank musiałyby tworzyć rezerwy, a od rezerw celowych w bankach płaci się podatki. Nikt więc nie będzie sobie psuł portfela kredytowego. Pragnę również zwrócić państwu uwagę na inny element. W perspektywie najbliższych kilkunastu miesięcy musimy doprowadzić do ścisłej korelacji między instrumentami finansowania agencji i instrumentami finansowania przez agencję rynków. Jak sądzę, dzisiaj sytuacja pod tym względem jest nieporadna. Ta nieporadność polega na tym, że w strukturze wydatków Agencji Rynku Rolnego rośnie udział instrumentów bezzwrotnych. Obecnie instrumenty bezzwrotne w formie dopłat do cen, dopłat dla przedsiębiorców prywatnych do przechowywania produktów rolnych i dopłat do eksportu, sięgają 50%.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#RyszardPazura">Uczulam więc państwa, że w tych 50% wydatków najtańszy instrument finansowania stanowią środki bezpośrednie, bo środki zewnętrzne kosztują. W planach finansowych agencji na rok 2002 ponoć 70 mln zł są to środki dla banków za prowizje i oprocentowanie udostępnionego pieniądza, a w roku 2003 suma ta rośnie do 172 mln zł. Trochę jednak szkoda tych pieniędzy podatników.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy pan minister chciałby coś dodać do swojej poprzedniej wypowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#CzesławSiekierski">Dodam dosłownie dwa zdania. Chcę zwrócić uwagę Komisji, że w tak zwanym międzyczasie ukazał się raport strony unijnej oceniający przygotowanie strony polskiej do integracji. W raporcie wskazano wyraźnie na nasze niedociągnięcia, związane głównie ze sprawami weterynaryjnymi, jakości żywności i bezpieczeństwa żywnościowego. Stąd w mojej wypowiedzi znalazło się stwierdzenie, że wojewodowie w swoich budżetach nie przewidzieli wszystkich wydatków na sprawy weterynaryjne. Miejmy jednak nadzieję, że wiele spraw uda się zrealizować w ramach pewnych przesunięć środków i finansowania z środków PHARE. Zostały odblokowane środki PHARE, między innymi na finansowanie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Mam na myśli środki na system identyfikacji. Są też większe środki na wsparcie weterynaryjne. Nadal jest to jednak najsłabszy obszar, o którym mówi raport Unii Europejskiej. W dostosowaniu naszego prawa do prawa unijnego rolnictwo stanowi według szacunków około 40%. Musimy mieć to na względzie. Jeszcze jedna liczba. Mimo bardzo dużych środków, jakie w roku 2002 budżet państwa przeznaczył na interwencje na rynku rolnym, udało się jedynie uzyskać stabilizację, a nie poprawę sytuacji. Musimy także pamiętać o tym, że w roku 2001 dochody w rolnictwie były o 47% niższe niż w roku 1997. Także w roku 2001 po raz pierwszy po wojnie wzrosła liczba mieszkańców wsi. To mówi najlepiej o skali problemów, jakie mamy w rolnictwie, o bezrobociu itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#RenataBeger">Mam jeszcze jedno pytanie do pani minister finansów. Skoro pan minister Czesław Siekierski raczył wspomnieć o integracji z Unią Europejską, to chcę zapytać panią minister, w jakiej wielkości została zaplanowana całkowita kwota na integrację z Unią Europejską? Nie chcę polemizować z panem ministrem Czesławem Siekierskim, ale nie zgadzam się z jego twierdzeniem, że wydatki na nawozy wapniowe nie spadną. Przy planowanej inflacji na poziomie 2,3% można łatwo obliczyć, że wydatki te spadną.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy jeszcze ktoś z pań lub panów posłów chce zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#RobertLuśnia">Bardzo się cieszę z tego, że na sali jest obecny pan prezes Aleksander Bentkowski, który strasznie ubolewał nad tym, że będzie musiał przeznaczyć aż 225 mln zł na wynagrodzenia i że zabraknie mu pieniędzy na inne wydatki. Czy panu po prostu nie wstyd? W momencie, kiedy rząd koalicji mówi, że zamraża swoje płace i nie będzie wydawał zbędnych pieniędzy, pan prezes już uwzględnia wzrost zatrudnienia o prawie 2600 osób i planuje wzrost wynagrodzenia średnio o 33%. Wynagrodzenie to ma wzrosnąć z kwoty 37.600 zł rocznie na jedną osobę, do kwoty 50.001 zł. Pokazuję panu prezesowi jedno ze źródeł dużych oszczędności. Myślę, że gdyby posłowie otrzymali bardziej dokładne dane dotyczące Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, to takich oszczędności znalazłoby się znacznie więcej. Dotyczy to zapewne nie tylko tej agencji, ale całego budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MieczysławCzerniawski">Informuję, iż poza salą posiedzenia konsultowałem przed chwilą kilka kwestii i udzielę odpowiedzi na wniosek pana posła Roberta Luśni i innych posłów. Otóż szczegółowe materiały dotyczące wszystkich części budżetowych, są dostępne dla chętnych w sekretariacie Komisji. Można w każdej chwili skorzystać z tych materiałów. Czy będą jeszcze pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AldonaMichalak">Odniosę się do wypowiedzi pana ministra Czesława Siekierskiego. Chodzi o wielkość kwoty na dotacje na realizację zadań z zakresu rolnictwa, obejmujących monitorowanie dostępu polskich artykułów rolno-spożywczych do rynków zagranicznych i wielkości importu. Z udzielonej przez pana ministra odpowiedzi wynika, że dotyczy to tylko monitorowania rynków unijnych. Według mnie, nie tylko te rynki są istotne dla zbytu polskich artykułów rolno-spożywczych. Rynki wschodnie są nie mniej ważne, a może nawet ważniejsze. Co w tym zakresie będzie czyniło Ministerstwo Rolnictwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy są jeszcze pytania? Skoro nie ma dalszych pytań, to będziemy kończyć pierwszy punkt porządku obrad. Poproszę jeszcze o udzielenie odpowiedzi na ostatnie dwa pytania; głos ma pan prezes Aleksander Bentkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#AleksanderBentkowski">Rozumiem, że posłowie znają się na wszystkim, ale niekoniecznie na statystyce. Statystyka ma to do siebie, że czasem wprowadza ludzi w błąd. Tak zapewne było w przypadku pana posła Roberta Luśni. My nie przewidujemy horrendalnego wzrostu wynagrodzeń w agencji, tylko w ciągu ostatnich 3 miesięcy do agencji przyjęliśmy ponad 1000 pracowników. To powoduje taki wzrost kosztów wynagrodzeń. Natomiast chciałem poinformować pana posła i wszystkich obecnych, że średnie wynagrodzenie w powiecie wynosi w agencji 2 500 zł brutto, w oddziałach wojewódzkich 3 500 zł, a w centrali agencji 4 500 zł. Proszę zatem nie upowszechniać mitów. Wystarczy zapoznać się w agencji z siatką płac, aby przekonać się, że nie ma w tym roku żadnych zamierzeń dokonania tak wysokich podwyżek, o jakich mówił pan poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#CzesławSiekierski">Pani posłanka Aldona Michalak ma rację; to ja się pomyliłem. Chodzi oczywiście o monitoring wszystkich rynków, a nie tylko unijnych. Przepraszam za pomyłkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#RobertLuśnia">Liczby, papier i to, co na nim wydrukowano, mają to do siebie, że istnieją. Dlatego z faktami nie będziemy polemizować. Jeśli jednak pan prezes Aleksander Bentkowski tego sobie życzy, to spróbuję mu wyliczyć wydatki na wynagrodzenia za pomocą karki papieru i ołówka. Niepotrzebny będzie do tego nawet kalkulator. Według przewidywanego wykonania wydatków na rok 2000 ma pan prezes w agencji 1933 etaty, na które przeznaczy się w br. kwotę 72.655 tys. zł. Daje to średnio na jeden etat w agencji 37,6 tys. zł rocznie. Natomiast na rok 2003 pan prezes przewiduje 4500 etatów, a na wynagrodzenia 25.610 tys. zł, co daje średnio na jeden etat w skali roku 50,1 tys. zł. Porównując rok do roku średni wzrost wynagrodzenia na jeden etat w agencji wynosi 33%. Czy mam liczyć dalej, panie prezesie?</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#AleksanderBentkowski">Ponieważ, jak widzę, pan poseł nie ma do mnie zaufania, bo jestem tylko prawnikiem, poproszę profesora ekonomii, głównego księgowego agencji, pana Stanisława Kowalczyka, aby panu wytłumaczył kwestie wynagrodzeń w naszej agencji. Czy pan przewodniczący pozwoli?</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#MieczysławCzerniawski">Głos ma pan Stanisław Kowalczyk i na tym zakończymy spór o wynagrodzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#StanisławKowalczyk">Prawdę mówiąc, niewiele mogę dodać do tego, co poprzednio już powiedział pan prezes Aleksander Bentkowski. Agencja w roku 2001 zatrudniła wielu nowych pracowników, głównie w oddziałach powiatowych w związku z nowymi zadaniami; jest to około 900 osób łącznie z centralą i oddziałami wojewódzkimi. Osoby te zostały zatrudnione dopiero w ostatnich tygodniach bieżącego roku, czyli dopiero od niedawna, głównie we wrześniu i październiku. Ale w końcu br. przewidziane jest przyjęcie dalszych pracowników do agencji w oddziałach powiatowych w związku z decyzją o wykonywaniu akcji kolczykowania bydła siłami własnymi naszej agencji oraz lekarzy weterynarii w całej Polsce. Natomiast od 1 stycznia 2003 r. wszystkie te osoby zostaną zatrudnione na etatach całorocznych. Łączny koszt wynagrodzenia pracowników musi być liczony przez cały rok. Przewidziane są podwyżki płac dla pewnych grup pracowników agencji, chociażby dlatego, że rozbudowujemy tę część agencji, która zajmuje się wspólną polityką rolną. Potrzebni są do tego specjaliści o wysokich kwalifikacjach, łącznie ze znajomością języków obcych. Zatrudnienie tych osób będzie agencję kosztować znacznie więcej, aniżeli innych osób z wyższym wykształceniem, ale wykonujących proste analizy finansowe. W sumie składa się to na znaczący wzrost wysokości wynagrodzeń w naszej agencji, w stosunku do roku 2002. Wynika to jednak głównie ze znacznie większego zatrudnienia w roku 2003.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MieczysławCzerniawski">Znowu zgłasza się pan poseł Robert Luśnia, ale czuję, że dziś na tej sali nie dojdziecie panowie do porozumienia. Może niech pan poseł poprosi pana prezesa o przedstawienie na piśmie analizy zatrudnienia i związanego z tym wynagrodzenia w agencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#RobertLuśnia">Swoje wywody opieram na dostarczonych nam dokumentach. Załącznik 14/9 do projektu ustawy budżetowej, poz. VI podaje średnioroczną liczbę zatrudnionych w przeliczeniu na pełne etaty. Może byłoby prawdą to wszystko, co zostało wcześniej powiedziane, gdyby przyjąć stan etatów na koniec roku. Ale w tym załączniku mowa jest o przewidywanym średniorocznym wykonaniu planu zatrudnienia w roku 2002.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#MieczysławCzerniawski">Sięgam po załącznik 14/9 i czytam, że liczba średniorocznie zatrudnionych w agencji wynosi 1933 osoby. Czy pan prezes Aleksander Bentkowski lub pan Stanisław Kowalczyk zechcą zinterpretować ten zapis?</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#StanisławKowalczyk">Prześlemy panu posłowi Robertowi Luśni dokładne wyliczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy są inne głosy? Zgłasza się pani minister Halina Wasilewska-Trenkner.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Bardzo przepraszam, ale bez odpowiedzi pozostało jeszcze pytanie pani posłanki Renaty Beger o całkowite nakłady finansowe na integrację europejską. W całym budżecie na rok 2003 jest kwota około 1 miliarda 932 milionów zł. Na tę kwotę składają się pieniądze, które znajdują się w częściach budżetu u poszczególnych ich dysponentów; jest to kwota 1 mld 30 mln zł. Pozostałe środki znajdują się w rezerwach celowych. W rezerwach umieszczone zostały środki na koszty integracji, osobna rezerwa na program SAPARD i rezerwa na programy regionalne oraz audyt. Są to kwoty 423, 150 i 320 i 3 miliony, czyli razem 896 mln zł. Jeśli chcemy zobaczyć, jak na tym tle wypada rolnictwo, to na działy, o których była dzisiaj mowa, czyli rolnictwo i łowiectwo, rybołówstwo i rybactwo, ogólne nakłady sięgają 52 mln zł. Po doliczeniu kosztów technicznych, które ponosi resort rolnictwa i wojewodowie, kwota ta rośnie do 55,3 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#MieczysławCzerniawski">Ponieważ stale pojawiają się nowe pytania, pytam, kto z pań i panów posłów pragnie jeszcze zabrać głos? Po wystąpieniach pani posłanki Barbary Marianowskiej i pana posła Aleksandra Grada zamykam dyskusję nad tym punktem.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#BarbaraMarianowska">Zadałam panu ministrowi pytanie, ale potem pojawił się na sali prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i do niego ponownie kieruję pytanie dotyczące oszczędności. W roku 2002 w planie finansowym agencji znajduje się kwota 66 mln zł na budowę systemu w zakresie identyfikacji i rejestracji bydła oraz pozostałych zwierząt. Jak wiemy, system ten nie został dotychczas wdrożony. Czy to oznacza, że w ciągu dwóch ostatnich miesięcy tego roku wspomniane środki zostaną wykorzystane? Jeśli tak się nie stanie, to czy powstaną dzięki temu oszczędności?</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AleksanderGrad">Nie miałem zamiaru, panie przewodniczący, dyskredytować pana pytania. Chciałem jedynie powiedzieć, że w tej sprawie planów finansowych agencji zostało zadane chyba dziesięć razy to samo pytanie, łącznie z pytaniem zadanym z trybuny sejmowej podczas pierwszego czytania projektu ustawy budżetowej. Stąd wzięła się moja wypowiedź. Poruszę dwie konkretne sprawy. Chciałbym usłyszeć, jakie są końcowe ustalenia naszej Komisji. Czy będziemy czekali na zmianę planów finansowych uzgodnionych między ministrami, czy nie? Zgłaszam wniosek, aby Komisja Finansów Publicznych uzyskała choćby wstępny projekt Agencji Rynku Rolnego dotyczący zasad interwencji w roku 2003 na rynku zbóż. Trzecie pytanie dotyczy współfinansowania ortofotomapy przez różnych gestorów, a więc różnych ministrów, poszczególnych części budżetowych. Nasza Komisja powinna otrzymać propozycje poszczególnych ministrów, jakie kwoty środków finansowych są oni w stanie wyasygnować ze swoich budżetów resortowych, aby stworzyć rezerwę celową będącą do dyspozycji Głównego Geodety Kraju i odciążyć Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#MieczysławCzerniawski">Odpowiem od razu panu posłowi na zadane pytanie; na tych wystąpieniach zakończymy dzisiaj punkt pierwszy posiedzenia Komisji. Pozostało jeszcze konkretne pytanie pani posłanki Barbary Marianowskiej do pana prezesa Aleksandra Bentkowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#AleksanderBentkowski">Wymieniona kwota 66 mln zł jest przewidziana na inwentaryzację bydła. Do tej pory nie ruszyliśmy jeszcze tych pieniędzy, ale mam nadzieję, że w piątek zostanie rozstrzygnięty trzeci, i jak sądzę ostatni, przetarg na zakup kolczyków. Spowoduje to zmniejszenie tej kwoty w granicach przynajmniej 15 mln zł. Jak państwo wiecie, agencja podjęła się trudu prowadzenia akcji kolczykowania bydła we własnym zakresie i już z tego powodu poniosła pewne wydatki, jak chociażby druk różnych dokumentów związanych z tą akcją. Sądzę, że rozpoczniemy akcję kolczykowania na początku listopada, bo do tego będziemy już mieli kolczyki. Jesteśmy obecnie w trakcie podpisywania umów z lekarzami weterynarii i zootechnikami, którym trzeba będzie wypłacić wynagrodzenia za wykonaną pracę. Niemniej jednak, z uwagi na to, że termin zakończenia całej akcji kolczykowania bydła przewidujemy na 31 stycznia 2003 roku, planujemy przesunięcie 23 milionów na rok przyszły. Oszczędności powstaną na skutek tego, że całą akcję kolczykowania agencja przeprowadzi we własnym zakresie; będzie to kwota około 5 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#MieczysławCzerniawski">Panie prezesie, proszę tego źle nie zrozumieć, ale po pytaniu pani posłanki Barbary Marianowskiej przypomniał nam się stary dowcip, jak dwóch zięciów ruszyło do miasta, aby kupić kolczyki dla teściowej. Kiedy już wracali z miasta doszli do wniosku, że w tym roku pieniędzy im starczy tylko na przekłucie uszu teściowej. Czy pani posłanka Renata Beger jeszcze chce się wypowiedzieć? Czy też w sprawie kolczykowania?</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#RenataBeger">Chcę zgłosić wniosek formalny, aby Ministerstwo Finansów przekazało Komisji odpowiedź na piśmie. Mam na myśli treść ustnej informacji przekazanej nam przez panią minister Halinę Wasilewską-Trenkner o globalnych naszych przyszłorocznych wydatkach na integrację z Unią Europejską. Wielu posłów Komisji nie uczestniczy w dzisiejszym posiedzeniu, a z pewnością taka informacja byłaby dla nich bardzo użyteczna. Dobrze byłoby, aby globalna kwota wydatków została rozbita na poszczególne części i działy budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#MieczysławCzerniawski">Akurat jutro będzie omawiana część budżetowa dotycząca integracji europejskiej i nic nie stoi na przeszkodzie, aby informacja na ten temat dotarła do wszystkich członków naszej Komisji. Pani minister ma gotową informację na ten temat. Przychylam się do wniosku pani posłanki. Podtrzymuję wniosek, aby do najbliższej środy 20 października Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Agencja Rynku Rolnego przedłożyły Komisji swoje plany finansowe, które będą zweryfikowane i uzgodnione z ministrem rolnictwa i z ministrem finansów. Nawiążę do pytania pana posła Aleksandra Grada; ja zupełnie świadomie zadawałem to pytanie i dobrze pamiętam, że padło ono także już w pierwszym czytaniu projektu ustawy budżetowej na rok 2003. Tym bardziej jestem przekonany do swojego wniosku, gdyż od tego czasu zarysowały się rozbieżności na temat treści tych planów. Dlatego bardzo potrzebna nam jest ostateczna decyzja rządu. Nie sądzę, aby Komisja Finansów Publicznych miała brać na siebie odpowiedzialność i dokonywać przemodelowania planu finansowego np. w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa czy w Agencji Rynku Rolnego. To jest zbyt duża odpowiedzialność. Dlatego uważam, że mój wniosek jest uzasadniony i bardzo proszę o jego akceptację. Pan poseł Aleksander Grad zgłosił w dyskusji dwa dodatkowe wnioski. Proponuję, abyśmy je przyjęli. Pan prezes Ryszard Pazura, co prawda, wstępnie zarysował zasady interwencji na rynku zbożowym w roku 2003, ale wniosek pana posła jest do przyjęcia. Chciałbym zaproponować zakończenie tego punktu porządku obrad Komisji. Skoro nie ma uwag, chciałbym poinformować państwa, że o godzinie 15 ogłoszę godzinną przerwę w obradach. Dziękuję gościom zaproszonym do udziału w rozpatrywaniu pierwszego punktu i przechodzimy do punktu II. W punkcie II mamy rozpatrzyć opinię Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Rozpatrujemy następujące części: część budżetowa 22 - Gospodarka wodna, część budżetowa 41 - Środowisko, część budżetowa 85 - Budżety wojewodów ogółem, w tym leśnictwo, gospodarka komunalna, ochrona środowiska, ogrody botaniczne i zoologiczne oraz naturalne obszary i obiekty chronionej przyrody. Ponadto rozpatrzymy część budżetową 83 - Rezerwy celowe, pozycje 4, 14, 47 i 56, plan finansowy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wieloletni program pn. „Program dla Odry - 2006” z załącznikiem nr 13 oraz środki bezzwrotne pochodzące z zagranicy. Na posiedzeniu jest obecna reprezentacja resortu środowiska. Oddaję głos przedstawicielowi Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Niestety, nie mam odnotowane, kto jest posłem sprawozdawcą tej Komisji. Słyszę, że referentów jest aż dwóch: pan poseł Jan Chojnacki i pan poseł Władysław Stępień. Koreferentem w imieniu Komisji Finansów Publicznych jest pan poseł Andrzej Umiński. Udzielam głosu pierwszemu referentowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JanChojnacki">Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa na posiedzeniu w dniu 17 października rozpatrzyła projekt ustawy budżetowej na rok 2003 w zakresie części 22, 41, 83, ponadto program wieloletni pod nazwą „Program dla Odry - 2006”, budżety wojewodów w zakresie działów: leśnictwo, gospodarka komunalna i ochrona środowiska, ogrody botaniczne i zoologiczne oraz naturalne obszary i obiekty chronionej przyrody, a także planu finansowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ten ostatni omówi pan poseł Władysław Stępień. W trakcie prowadzonej dyskusji zgłoszono na posiedzeniu Komisji wiele uwag i pytań, na które odpowiedzi i wyjaśnień udzielili przedstawiciele resortu środowiska i resortu finansów. W dyskusji posłowie wyrażali opinię, iż budżet roku 2003 jest skromny, podobnie jednak jak cały budżet państwa. Trudno było wymagać, aby akurat dział podlegający ministrowi środowiska był potraktowany wyjątkowo i był bardziej zasobny w środki finansowe w stosunku do pozostałych działów budżetu. Posłowie zgłosili trzy poprawki. Komisja przegłosowała, aby zwiększyć wydatki w części 41 dział 90014 o kwotę 15 mln zł z przeznaczeniem na państwowy monitoring środowiska. Podkreślano znaczenie monitorowania środowiska, które nie jest jeszcze dostateczne, między innymi skutków działania na środowiska azotanów pochodzenia rolniczego. Wniosek zyskał akceptację posłów w głosowaniu. Wspomnianą kwotę 15 mln zł Komisja proponuje uzyskać ze zmniejszenia budżetu Kancelarii Prezydenta o 7,5 mln zł oraz o podobną kwotę z obsługi zadłużenia zagranicznego. Drugi wniosek dotyczy zwiększenia o 7 mln zł wydatków na oświetlenie ulic. Zaproponowano uzyskanie tej kwoty poprzez zmniejszenie budżetu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jednocześnie do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa wpłynął projekt ustawy o zmianie ustawy o ustanowieniu wieloletniego programu pod nazwą „Program dla Odry - 2006”. Komisja przedstawiła w tej sprawie opinię dla Komisji Finansów Publicznych. Jak wiemy, ustawa uchwalona w roku 2001 przewidywała określenie środków na realizację tego programu rządowego w każdym budżecie państwa do roku 2016. W związku z tym, że zaplanowana na rok 2002 kwota na „Program dla Odry” to 50 mln zł i po odpowiedniej waloryzacji wynosi w projekcie ustawy budżetowej 47.225 tys. zł. Do tej wysokości wydatków należało dostosować brzmienie ustawy o ustanowieniu wieloletniego programu „Program dla Odry 2006”. Komisja zajęła pozytywne stanowisko wobec zaproponowanej zmiany ustawy i w formie opinii przedstawiona Komisji Finansów Publicznych. Dodam, że po przyjęciu sprawozdania i opinii Komisji, którą przedstawiłem, wypłynęła następująca sprawa. W ustawie budżetowej na rok 2003 brakuje określenia wysokości wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych. Pozycja taka znajduje się w uzasadnieniu do ustawy, ale nie ma jej w samej ustawie budżetowej. Jeśli zatem ustawa budżetowa nie określiłaby takiego wskaźnika, to należałoby dokonać nowelizacji czterech ustaw znajdujących się w gestii ministra środowiska.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#JanChojnacki">Przypuszczam, że takiej nowelizacji należałoby dokonać również w innych ustawach, w których określa się sposoby pobierania opłat nie w sposób stały. W związku z tym chciałem zgłosić Komisji Finansów Publicznych wniosek, aby w ustawie budżetowej na rok 2003 po art. 27, dodać art. 28 o następującym brzmieniu: „Ustala się wysokość wskaźnika towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w wysokości 102,3%”. Oczywiście, numeracja następnych artykułów musiałaby ulec zmianie. Tyle uwag z mojej strony. Proszę o udzielenie głosu panu posłowi Władysławowi Stępniowi dla przedstawienia planu finansowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#MieczysławCzerniawski">Proszę bardzo; głos ma pan poseł Władysław Stępień.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#WładysławStępień">Na wstępie chciałbym zapytać pana przewodniczącego, czy byłaby zgoda na to, aby razem z opinią Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w sprawie planu finansowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, omówić wniosek 20 posłów, który także dotyczy budżetu na rok 2003. Proszę także o wysłuchanie stanowiska ministra gospodarki w tej sprawie. Czy jest na to zgoda pana przewodniczącego?</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy chodzi o dodatkowe środki na roboty w górnictwie siarki?</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#WładysławStępień">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#MieczysławCzerniawski">Podejrzewam, że od tego nie uciekniemy i będziemy musieli zająć stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#WładysławStępień">Dziękuję, panie przewodniczący, w imieniu posłów podpisanych pod wnioskiem. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zwiększa swoje wydatki w roku przyszłym w stosunku do wydatków roku 2002 o 34 mln zł. Fundusz w swoim budżecie realizuje politykę ekologiczną państwa, a w tym bardzo istotne zadania z zakresu makroregionalnego; chodzi o budowę zbiorników retencyjnych, likwidację składowisk niebezpiecznych odpadów oraz likwidację zagrożeń ekologicznych, w tym również zagrożeń związanych z zakończeniem funkcjonowania wielu przedsiębiorstw górniczych. Narodowy Fundusz w swoim budżecie przewiduje finansowanie monitoringu środowiska na kwotę 52,4 mln zł. Jest to monitoring związany z zagrożeniami, które mogą wystąpić w kraju. Komisja nasza zwraca uwagę na fakt, że po raz pierwszy w przyszłym roku, w związku z nowelizacją ustawy o ochronie środowiska, monitoringiem również będą się zajmować samorządy województwa. Będą to robić w ramach posiadanych środków uzyskanych z części opłat, oczywiście, jeśli Sejm przyjmie tę ustawę. Obecnie przygotowane jest do drugiego czytania sprawozdanie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Przyjęcie ustawy pozwoli na uzyskanie samorządom województw niezbędnych środków na monitoring środowiska. Moim zdaniem, podana wcześniej kwota ponad 52 mln zł jest nieco zawyżona, pomimo iż w innej części opinii Komisja zaakceptowała wzrost środków na monitoring. Rosną także znacznie w przyszłorocznym budżecie wydatki na ekspertyzy i prace badawcze - do 10 mln zł, podobnie jak wydatki na inwestycje własne - z 0,7 mln do 4,8 mln zł. Komisja nasza nie rozpatrzyła do końca problemu finansowania górnictwa siarki. Przypomnę, że w roku 2002 Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej decyzją Sejmu wydaje na ten cel kwotę 96 mln zł. Spowodowało to ogromne przyspieszenie, wręcz przełom w robotach likwidacyjnych budowy zbiorników wodnych i rekultywacji terenów zdegradowanych. Na rok 2003 Narodowy Fundusz przewiduje na ten cel kwotę o 32. 250 tys. niższą od tej, którą przed chwilą wymieniłem. Zdaniem ministra gospodarki, jak również moim, jako człowieka, który śledzi te sprawy na bieżąco, takie ograniczenie środków spowodowałoby zatrzymanie niektórych robót, co jest bardzo nieracjonalne. Dlatego grupa 20 posłów z Platformy Obywatelskiej, Samoobrony i Sojuszu Lewicy Demokratycznej 17 października skierowała do Komisji Finansów Publicznych wniosek o podjęcie decyzji o dodatkowych środkach. Chodzi o przeznaczenie w przyszłorocznym budżecie kwoty 79,8 mln zł na kontynuację robót, a szczególnie robót likwidacyjnych w dwóch kopalniach siarki. Jest to i tak kwota o 16,2 mln zł mniejsza niż w roku 2002. Warto podkreślić, że byłby to początek zmniejszania wydatków na górnictwo siarki. Pragnę także z żalem poinformować Komisje, że 19 października br. minister gospodarki skierował list do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, w którym wyraził potrzebę zagwarantowania w roku przyszłym środków w kwocie 80 mln zł. Niestety, list ten wpłynął do Komisji już po przyjęciu opinii w tej sprawie i z tych powodów sugestia pana ministra nie została w naszej opinii uwzględniona.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#WładysławStępień">Składam zatem do Komisji Finansów Publicznych wniosek o rozważenie możliwości takiej właśnie decyzji. Stwierdzając, że budżet jest skonstruowany prawidłowo, w imieniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa proponuję przyjęcie planu finansowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz resortu środowiska, zwiększając środki na cele, o których mówiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#MieczysławCzerniawski">Jeśli pan poseł twierdzi, że budżet jest skonstruowany, po czym zgłasza pan poseł wniosek o przeznaczenie kilkudziesięciu milionów złotych na sprawy związane z likwidacją kopalń siarki, to proszę zwrócić uwagę na fakt, iż Narodowy Fundusz w roku 2003 na bieżące wydatki własne przeznacza 123.850 tys. zł. Jest to kwota o 15% większa niż w roku 2002. Czy to jest prawidłowe wedle pana posła, referenta opinii Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa? Ponadto w swoim wniosku nie pokazujecie, skąd wziąć te dodatkowe środki na górnictwo siarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#WładysławStępień">Pozwoli pan przewodniczący, że uzupełnię swoją wypowiedź. Występując jako koreferent na posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, zwróciłem uwagą prezesowi Narodowego Funduszu, że wydatki własne z 107,5 mln zł w roku 2002 rosną do 123,8 mln zł w roku 2003 i jest to wzrost o 15%. Prezes funduszu wyjaśnił, skąd bierze się ten wzrost wydatków i jeśli pan przewodniczący pozwoli, wyjaśni to dzisiaj Komisji Finansów Publicznych. Bo rzeczywiście, sprawa ta wymaga wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#MieczysławCzerniawski">Wyjaśnienia nam już są niepotrzebne. Komunikuję, że przyjmiemy zasadę, że nie może być wzrostu wydatków na inwestycje własne powyżej 4%. W ten sposób już uzyskamy środki na górnictwo siarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#WładysławStępień">Miałem zamiar przedstawić właśnie taki wniosek na początku swego wystąpienia, ale ponieważ prezes funduszu oświadczył, że zwiększone wydatki wynikają z bardzo konkretnych celów...</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#MieczysławCzerniawski">W żadnym innym resorcie ani kancelarii nie będziemy tolerować wzrostu wydatków własnych powyżej 4–4,5%. Dotyczy to także Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#WładysławStępień">Ja także proponowałem, aby z wydatków własnych Narodowego Funduszu przeznaczyć zwiększone środki na górnictwo siarki, a także z inwestycji własnych oraz z wydatków związanych z wykonywaniem ekspertyz.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#MieczysławCzerniawski">I to są dobre propozycje, panie pośle. Proszę o zabranie głosu koreferenta Komisji Finansów Publicznych, pana posła Andrzeja Umińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#AndrzejUmiński">Dużo już dzisiaj powiedziano na temat przyszłorocznego budżetu resortu środowiska i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Chcę zakomunikować, że swoje uwagi na temat opinii dotyczącej omawianych części budżetu na 2003 rok przedstawiłem Komisji na piśmie. Niemniej jednak chciałbym krótko omówić najistotniejsze zagadnienia związane z projektem budżetu na rok 2003. Zacznę do stwierdzenia, że w części 22 - Gospodarka wodna dochody zostały zaplanowane w wysokości 4.961 tys. zł, a więc znowu dochody te maleją w porównaniu z latami poprzednimi. Tak dzieje się począwszy od roku 2001. Natomiast wydatki w tej części zostały zaplanowane na poziomie 184.456 tys., co stanowi nieznaczny wzrost, bo o 5,6%, w stosunku do przewidywanego wykonania w roku 2000. Gdy bacznie zaczniemy analizować wydatki, to widać wyraźny wzrost, zwłaszcza w pozycji „Współpraca naukowo-techniczna z zagranicą”. Wynosi on aż 1381% w stosunku do roku 2002. Relacje te wymagają precyzyjnego wyjaśnienia Komisji Finansów Publicznych, dlaczego mamy do czynienia z tak drastycznym wzrostem wydatków. Jeśli chodzi o pozostałe pozycje wydatków w tej części, to kształtują się one na poziomie 2002 roku. Oznacza to, że nadal występuje niedobór środków w stosunku do potrzeb inwestycyjnych. Tymczasem nakłady niezbędne na ukończenie rozpoczętych inwestycji w dziedzinach priorytetowych, jak zbiornik wodny Świnna Poręba, Wióry oraz stopień wodny Malczyce na Odrze, wynoszą blisko 3 miliardy zł. Z tego co się orientuję, nasza Komisja otrzymała z resortu środowiska orientacyjny wykaz inwestycji priorytetowych, jednak nie znalazły się one w wykazie inwestycji wieloletnich. W części 41 - Środowisko spodziewane dochody w roku 2003 wyniosą 5.590 tys. zł, co stanowi 83% dochodów zaplanowanych w budżecie na rok 2002 i jeszcze mniej, bo 73% przewidywanego wykonania tegorocznego planu. Wydatki zaplanowane w tym dziale wyniosą 140. 843 tys. zł i są głównie przeznaczone na finansowanie zadań własnych Ministerstwa Środowiska. W stosunku do planowanych wydatków roku 2002 suma ta jest wyższa o 0,6%. Największy wzrost wydatków zaplanowano w dziale - Administracja publiczna; wzrost wynosi 16% w stosunku do przewidywanego wykonania w roku 2002. W dziale tym najbardziej widoczną pozycją wydatków jest ponownie współpraca naukowo-techniczna z zagranicą; wzrost nakładów zaplanowano na poziomie 50,7%. Tymczasem Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa właśnie w tym dziale proponuje zwiększenie wydatków z przeznaczeniem na monitoring środowiska o 15 mln zł. Kwotę tę Komisja ta proponuje uzyskać przez redukcję wydatków Kancelarii Prezydenta 7,5 mln zł i obsługi zadłużenia zagranicznego o taką samą kwotę. W tym miejscu zgłaszam wniosek Komisji Finansów Publicznych, aby nie przyjmowała tej propozycji Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Jeśli chodzi o część 85 - Budżety wojewodów, w dziale 020 - Leśnictwo wydatki stanowią 13.408 tys. zł, co stanowi 5% więcej od przewidywanego wykonania w roku 2002. Na gospodarkę leśną wzrost wydatków wynosi 10% w stosunku do roku 2002 i na nadzór nad tą gospodarką o 4%. W dziale 900 - Gospodarka komunalna i ochrona środowiska wydatki wyniosą 430. 162 tys. zł; jest to o 3% więcej niż w planowanym wykonaniu roku 2002. Jak zwykle najwięcej środków pochłaniają w tym dziale wydatki na oświetlenie ulic, placów i dróg. Zaplanowano na nie w budżecie kwotę 335 mln zł, to jest o 4% więcej niż w roku 2002. Drugą co do wielkości pozycją w tym dziale są wydatki na Inspekcję Ochrony Środowiska. Jest to kwota 92 mln zł, to jest o 4% więcej niż w roku 2002. Także tę kwotę wydatków na oświetlenie ulic Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa proponuje zwiększyć o 7 mln zł uzyskane ze zmniejszenia budżetu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#AndrzejUmiński">Proponuję Komisji Finansów Publicznych odrzucenie również tego wniosku zawartego w opinii. W dziale 925 największą pozycję stanowią wydatki na parki krajobrazowe. Na przyszły rok proponuje się wydać 20. 997 tys. zł. Nieznacznie rośnie również kwota zaplanowana na rezerwaty i pomniki przyrody; wzrost wydatków sięga 14% w stosunku do przewidywanego wykonania w roku 2002. Jeśli chodzi o pozycje zawarte w części 83 - rezerwy celowe i włączony do nich „Program dla Odry 2006”, to w projekcie ustawy budżetowej na rok 2003 zaplanowano kwotę 10 mln zł. Jest to dokładnie o 10 mln mniej, niż było zapisane w odrębnej ustawie na rok 2003, jednak nowelizacja ustawy ustanawiającej „Program dla Odry” została skierowana do Sejmu w druku 927. Jak słyszeliśmy wcześniej, Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa wydała pozytywną opinię o nowelizacji tej ustawy. Przechodząc do planu finansowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej pragnę poinformować Komisję, że plan na rok 2003 ujęty jest w załączniku nr 6. Założono w nim, że przychody Narodowego Funduszu wyniosą w 2003 roku 804 mln zł. W ostatnich latach przychody te wyraźnie maleją. Według ustawy budżetowej przewiduje się, że w przyszłym roku najważniejszym źródłem przychodów pozostaną kary i opłaty za korzystanie ze środowiska. Mają one przynieść około 402 mln zł. Drugim co do znaczenia źródłem przychodów funduszu są spłaty odsetek od udzielanych pożyczek i kredytów. Stanowią one główną pozycję przedstawioną w planie finansowym, jako przychody pozostałe. W porównaniu z latami ubiegłymi wpływy z tego tytułu znacząco zmaleją i mają wynieść około 209 mln zł. Opłaty i kary eksploatacyjne i koncesyjne pobierane na podstawie przepisów prawa geologicznego i górniczego przyniosą w budżecie 127,5 mln zł. Nową kategorią, która pojawiła się po stronie przychodów Narodowego Funduszu, są przychody z tytułu opłaty produktowej. Planuje się, że w roku 2003 wyniosą one 20 mln zł. Zawarte w projekcie ustawy budżetowej zestawienie wpływów Narodowego Funduszu nie wykazuje wyjątkowo ważnej kategorii, jaką stanowią zwroty rat kapitałowych i pożyczek. Wypłaty te w rozumieniu ustawy o finansach publicznych nie stanowią jednak przychodów, stąd brak ich osobnego wyodrębnienia. Jednakże trzeba stwierdzić, że w praktyce stanowią one bardzo ważny czynnik decydujący o rzeczywistej wielkości środków pozostających do dyspozycji Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Projekt ustawy budżetowej na rok 2003 przewiduje, że w przyszłym roku wydatki funduszu wyniosą 803,5 mln zł, czyli wzrosną o blisko 5% w stosunku do przewidywanego wykonania roku 2002. Jeszcze kilka lat temu wydatki funduszu utrzymywały się na poziomie 400–500 mln w skali roku, resztę rozchodów stanowiły głównie pożyczki i kredyty nieklasyfikowane jako wydatki. Przedstawiony projekt planu finansowego funduszu na rok 2003 wskazuje, że dotacje inwestycyjne przeznaczone zostaną między innymi na finansowanie zbiorników wodnych w kwocie 85 mln zł, rekultywację gruntów zdegradowanych przez górnictwo siarki, o którym już była mowa, państwowy monitoring środowiska w kwocie 52 mln zł oraz 15 mln na inwestycje w parkach narodowych. Znaczącą pozycją wśród wydatków Narodowego Funduszu są wydatki bieżące własne. W roku 2003 rosną one o 15% więcej niż w roku 2002. Składają się na nie przede wszystkim koszty finansowe - 79 mln zł, oraz wynagrodzenia 26,4 mln zł. Chcę zwrócić państwu uwagę na bardzo ważny szczegół. W wydatkach na zakupy inwestycyjne, jak to wyraźnie pokazuje tabela opracowana przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, widać wzrost w pozycji „Dotacje na cele inwestycyjne”, bo o 19%, co jest zrozumiałe i do zaakceptowania, jako że inwestycji w ochronie środowiska ciągle nam brakuje.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#AndrzejUmiński">Chciałbym, aby Komisja poznała motywacje i uzasadnienie pozycji dotacji na cele nieinwestycyjne. Na rok budżetowy 2003 mamy tutaj bowiem spadek o 76 mln zł. W dyskusji podnoszona była kwestia wydatków bieżących własnych, a raczej ich wzrostu aż o 15%, podobnie jak własnych zakupów inwestycyjnych, gdzie mamy wzrost o 140% . Ciekawe, że amplituda wzrostu wydatków na wymienione cele pokazuje wzrost od roku 2000. Widać wyraźnie, że zwyżka wydatków następuje co drugi rok. W roku 2000 inwestycyjne zakupy własne wynosiły 2,5 mln zł, ale w roku następnym już 5,4 mln, w roku 2002 znowu tylko 2,7 mln, a na rok 2003 planuje się już 6,5 mln zł. Myślę, że przedstawiciele Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zaprezentują uzasadnienie tego rodzaju wydatków oraz wyjaśnią ich cykliczny wzrost, aby Komisja Finansów Publicznych mogła sobie o tym wyrobić pogląd. O jednej ważnej rzeczy chciałbym jeszcze państwu powiedzieć. W roku 2002 nie zostaną wykonane wydatki na zakupy inwestycyjne zapisane w ustawie budżetowej w wysokości 4,8 mln zł. Fundusz proponuje przeniesienie tej kwoty na rok następny i możliwość wydatkowania tych środków w roku 2003, ale dodatkowo zaplanował kwotę 6,5 mln zł, co nie ma chyba uzasadnienia. Podzielam pogląd pana przewodniczącego, który się bardzo zirytował tego rodzaju propozycjami Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Rozwiązanie może być tylko jedno; muszą być zgłoszone wnioski o zmianę zapisów w tych pozycjach budżetu na rok 2003. Tyle moich uwag do planu finansowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na rok 2003. Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną pozycję w budżecie resortu środowiska, a mianowicie na środki bezzwrotne pochodzące z zagranicy, a także wydatki nimi finansowane. Minister środowiska nadzoruje wiele programów wykorzystujących finansową pomoc zagraniczną, w tym przede wszystkim fundusze pomocowe Unii Europejskiej PHARE oraz ISPA. Zestawienie programów realizowanych ze środków bezzwrotnej pomocy zagranicznej stanowi załącznik nr 3 do projektu ustawy budżetowej na rok 2003. Planowane wydatki na ich realizację sfinansowane środkami zagranicznymi przekroczą 683 mln zł. Dodatkowo projekty te muszą być współfinansowane przez stronę polską. Mamy zatem świadomość, że te wydatki będą jeszcze większe. Przedstawione w projekcie ustawy budżetowej informacje nie dają podstaw do oceny stopnia zaawansowania wykonania tych projektów, ewentualnych problemów lub opóźnień powstałych w ich realizacji. Myślę, że przedstawiciele Ministerstwa Środowiska posiadają taką wiedzę i przekażą ją Komisji w toku dalszej dyskusji nad budżetem tego resortu. Dzięki temu można będzie wyjaśnić ewentualne wątpliwości Komisji. Według opinii przytoczonej w uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej, napływ i wydatkowanie środków związanych z projektami w dziedzinie ochrony środowiska są słabo zaawansowane. Powodem są długotrwałe dwustronne uzgodnienia formalne, w tym także dotyczące przeprowadzenia przetargów. Jednym z najważniejszych problemów, który może pojawić się przy realizacji inwestycji finansowanych ze środków unijnych, będzie jednak konieczność zapewniania wymaganego udziału środków krajowych oraz finansowanie tych inwestycji do czasu uzyskania refundacji.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#AndrzejUmiński">Tyle uwag z mojej strony.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#MieczysławCzerniawski">Dziękuję panu posłowi za bardzo konkretny koreferat. Ponieważ przez chwilę byłem poza salą obrad, chciałbym się dowiedzieć, czy wydatki na utrzymanie Chorzowskiego Parku Kultury znowu wrócą w tym roku w poprawkach, czy może już sprawa została załatwiona i wojewoda śląski przejął park i jego utrzymanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#AndrzejUmiński">Sprawa ta może jeszcze powrócić na obrady Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#MieczysławCzerniawski">Co to, to nie. W ubiegłym roku była umowa, że po raz ostatni dajemy ekstra dotacje na ogród zoologiczny w tym parku.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Myśmy już to zrobili; w ustawie budżetowej nie ma ani złotówki na utrzymanie chorzowskiego parku. Z tego co wiemy, sprawa komunalizacji i komercjalizacji tego obiektu postępuje niezwykle powoli. Myśmy już mieli w resorcie pisma, żeby uwzględnić wydatki na utrzymanie parku w budżecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#MieczysławCzerniawski">Muszę wobec tego zmartwić posłów z regionu śląskiego; ich lobbing już w tym roku nie wystarczy. Była dżentelmeńska umowa z posłami z województwa śląskiego, że po raz ostatni ratujemy park chorzowski i w ubiegłym roku poszliśmy im na rękę zapewniając ekstra środki w budżecie państwa. Daliśmy w ten sposób szansę władzom województwa na załatwienie sprawy. Teraz zmartwienie jest już tylko po ich stronie. Otwieram dyskusję. Proszę o pytania, uwagi lub propozycje. Jakoś nie ma chętnych do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#MarekOlewiński">Mam pytanie do przedstawicieli Ministerstwa Środowiska i prezesa Narodowego Funduszu. Zacznę do resortu; proszę o pokazanie, czy w jakiejkolwiek pozycji projektu ustawy budżetowej są przewidziane środki na prace związane z zabezpieczeniem zapory wodnej we Włocławku? W dostarczonych nam materiałach nie znalazłem takiej pozycji wydatków zaplanowanych na rok 2003. Proszę mi pokazać, gdzie te wydatki są zapisane i w jakiej wysokości.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy są jeszcze inne pytania ze strony pań lub panów posłów? Nie widzę. Informuję Komisję, że w tym punkcie obrad w posiedzeniu udział bierze podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, a zarazem główny inspektor ochrony środowiska, pan Krzysztof Zaręba, którego serdecznie witam. Obecny jest także prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, pan Jerzy Pietrewicz. Kieruję pytanie do pana prezesa Jerzego Pietrewicza; skąd tak znaczny wzrost wydatków bieżących, bo aż o 15%? Mój wniosek będzie taki, aby ten wzrost sprowadzić do 5%, a więc o 10% środków mniej, co da oszczędność ponad 12 mln zł. W ten sposób uzyskamy dodatkowe środki dla górnictwa siarki. Może pan minister chce sam odpowiedzieć na to pytanie? To pan decyduje, kto udzieli informacji; czy zrobi to pan minister, czy ktoś z pańskich współpracowników, których także serdecznie witam na posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#KrzysztofZaręba">Odpowiadam na konkretne pytanie dotyczące zapory we Włocławku; nie ma w budżecie zaplanowanych środków na prace zabezpieczające, ponieważ nie ma określonego zakresu prac, które musiałyby być podjęte we Włocławku. Nie ma również decyzji co do sprzężenia prac zabezpieczających poniżej zapory z projektowanym stopniem wodnym w Nieszawie. Jeśli te wszystkie sprawy zostaną wyjaśnione w roku 2003, to zapewne w budżecie na rok 2004 znajdą się środki na prace zabezpieczające przy zaporze we Włocławku. Oczywiście, będą to środki w wysokości możliwej dla budżetu. My ze swojej strony zaproponujemy takie rozwiązanie. Przy okazji wyjaśnię jedną rzecz. Samorządy nie przejmują prowadzenia monitoringu środowiska. Samorządy wojewódzkie mają jedynie stworzyć banki informacji o jednostkach płacących opłaty ekologiczne. To jednak nie ma nic wspólnego z monitoringiem środowiska, który nadal wykonuje Główny Inspektor Ochrony Środowiska, a w województwie wojewoda; nie jest to zadanie marszałka województwa. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to na pozostałe pytania i uwagi odpowie prezes Narodowego Funduszu.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#MieczysławCzerniawski">Proszę pana prezesa Jerzego Pietrewicza o odpowiedź na pytania moje i pozostałych posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#JerzyPietrewicz">Zacznę od sprawy najbardziej drażliwej - od bieżących wydatków własnych. W tej części budżetu proponujemy Komisji na rok 2003 wydatki o 17,3% niższe niż w roku 2002. Z czego wynika 15-procentowa skala wzrostu? Z transakcji, której chcemy dokonać w roku 2003. Chodzi o inwestycję, w której zaangażowanie kapitałowe sięga 35 mln zł, którą planujemy sprzedać. W ten sposób ta pozycja z naszych aktywów musi przejść przez rachunek wyników, a więc pojawi się w kosztach finansowych, co stanowi element bieżących wydatków własnych, jak również pojawia się po stronie przychodów. Gdyby tej pozycji nie było, a nie jest ona wcale taka pewna, to oznaczałoby, że nasze przychody byłyby o 35 mln zł niższe, podobnie jak nasze wydatki ogółem i wydatki bieżące oraz koszty finansowe. Jest to zatem operacja czysto księgowa i techniczna, która nie ma większego wpływu na realną sytuację Narodowego Funduszu. My na niej zresztą nie zarobimy, ale mamy też nadzieję, że nie stracimy. Dlatego nie ma rezerwy w wydatkach bieżących własnych. Proszę popatrzeć na strukturę kosztów finansowych, które stanowią 64% wydatków bieżących w roku 2003. Składa się na nie właśnie rzeczona kwota 35 mln zł związanych z tą inwestycją oraz półprocentowa rezerwa na przewidywane należności nieregularne. Przy obecnym stanie gospodarki i naszych aktywach, które wynoszą 4,5 miliarda zł, założenie, że tylko pół procenta z nich może okazać się nietrafione, jest i tak założeniem wyważonym. Do tego dochodzą koszty marży płaconej bankom za obsługę naszych kredytów w wysokości 16 mln zł. Korzystamy także z pożyczki Banku Światowego, ponadto ponosimy także inne drobne opłaty finansowe. Wydaje się, że postępujemy z dużą troską o pieniądze publiczne. Drugą kwestią budzącą wątpliwości są własne zakupy inwestycyjne. Skąd bierze się falowanie wydatków? Wynika ono z faktu, że już od dwóch lat w Narodowym Funduszu borykamy się z wdrożeniem zintegrowanego systemu informatycznego. Dlatego na rok 2002 przewidzieliśmy na informatykę, a tylko w niewielkim stopniu na własne inwestycje, łączną kwotę 7,5 mln zł. Zrealizujemy z tego tylko 2,7 mln zł, pozostaje kwota 4,8 mln zł wynikająca z opóźnienia we wdrożeniu zintegrowanego systemu informatycznego. Mamy podpisaną umowę z wykonawcą tego systemu i obie strony dokładają starań, aby system powstał. Nie jest to jednak takie proste, jako że Narodowy Fundusz podlega stale zmianom. Nasz fundusz jest jednostką wdrożeniową dla funduszu ISPA, niebawem podpiszemy umowę na jednostkę wdrożeniową dla funduszy spójności. Czeka nas także obsługa funduszy strukturalnych. To wszystko trzeba objąć zintegrowanym systemem informatycznym. W związku z tym robi się trochę tak jak w górnictwie siarki; ciągle biegniemy z kolejnymi wydatkami, a jednocześnie oddala się moment dojścia do mety. Łączna kwota wydatków inwestycyjnych w roku 2003 wyniesie 6.550 tys. zł, co stanowi w relacji do roku ubiegłego o 13% mniej. Wynika to głównie z przesunięcia 5 mln zł związanych z wdrożeniem zintegrowanego systemu informatycznego.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#JerzyPietrewicz">Pan poseł Andrzej Umiński zgłosił wątpliwość dotyczącą dotacji na cele nieinwestycyjne, na które notujemy spadek z 183 na 110 mln zł. Przypomnę, że rok temu na tej sali była dyskusja na temat nieinwestycyjnych wydatków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Zgłoszono wówczas sugestię, że powinniśmy dążyć do zmniejszenia tych wydatków. Dokonaliśmy przeglądu naszych wydatków nieinwestycyjnych i stwierdziliśmy, że przynajmniej część z nich może być inaczej klasyfikowana. Dotyczy to między innymi prac finansowanych z naszego funduszu geologicznego, a więc prac geologicznych, które nie służą tylko samej wiedzy, ale są potencjalnie zalążkiem przyszłych inwestycji. Ponadto Narodowy Fundusz angażuje się w organizowanie różnego rodzaju konkursów dla przedsiębiorstw i jednostek samorządu terytorialnego. Nagrody były do tej pory wykazywane w dotacjach nieinwestycyjnych. Przynajmniej część tych nagród była spożytkowana inwestycyjnie. Dlatego nastąpiło przesunięcie kwoty 70 mln zł, która zwiększyła pulę wydatków inwestycyjnych. Dzięki temu nasz plan finansowy jest bardziej czytelny. Chciałbym także odnieść się do propozycji zwiększenia wydatków Narodowego Funduszu na górnictwo siarki. Zaproponowana przez nas kwota 63,75 mln zł, w naszym przekonaniu, jest kwotą racjonalną i wyważoną. Wynika ona z zestawienia naszych możliwości z potrzebami inwestycyjnymi związanymi z zakończeniem inwestycji siarkowych. Z informacji, które zebraliśmy, wynika, że w tym roku jesteśmy jedynym podmiotem finansującym roboty likwidacyjne w zagłębiu siarkowym, co zresztą nie mieści się w żadnych priorytetach ani zapisach ustawy o ochronie środowiska. Ale jesteśmy jednostką odpowiedzialną i wycofujemy się z finansowania tych prac. Zebrane przez nas dane wskazują, że na całkowitą realizację zadnia potrzeba ponad 700 mln zł. To znaczy, że horyzont zakończenia robót likwidacyjnych i rekultywacyjnych jest bardzo odległy. Nie sfinansuje się tego zadania jedynie przy pomocy środków Narodowego Funduszu, bo nie tylko siarką fundusz stoi. Dlatego uznaliśmy, że powinniśmy, nie odwracając się tyłem do całej sprawy, zapewnić tylko takie finansowanie, które pozwali zabezpieczyć zniszczone obszary zagłębia siarkowego przed dalszą degradacją. Natomiast całkowite rozwiązanie problemu powinno nastąpić przy pomocy środków finansowych uzyskanych z Unii Europejskiej. Rozmowy przeprowadzone przez nas w Brukseli wskazują na taką możliwość. Jest to szansa także dla zagłębia siarkowego na to, żeby całe przedsięwzięcie zostało wykonane szybciej i lepiej. Jeśli więc można uzyskać na ten cel środki unijne, to naprawdę nie powinniśmy ogołacać innych programów na rzecz utrzymywania wysokiego zaangażowania finansowego Narodowego Funduszu na ten cel. Skąd zatem bierze się proponowana przez nas kwota 63, 75 mln zł? Na fundusz górniczy i geologiczny, a więc fundusz, który jest przez ustawodawcę przeznaczony do finansowania tego rodzaju przedsięwzięć, na rok 2003 zaplanowano kwotę 127,5 mln zł. Zgodnie z ustawą fundusz ten jest dzielony po połowie na prace geologiczne i górnicze. Połowę tego funduszu w części przeznaczonej na górnictwo, chcemy skierować właśnie na siarkę. Z tego też wynika jednoznacznie, że więcej środków nie mamy. Przekraczając ten poziom wydatków, rozmijamy się bowiem z intencją ustawodawcy ustawy o ochronie środowiska. Dlatego też przy zrozumieniu potrzeb związanych z siarką, przy całym szacunku dla pana posła Władysława Stępnia, który jest szalenie konsekwentny w tym, co robi, Narodowy Fundusz nie może opowiedzieć się pozytywnie za poprawką zgłoszoną przez grupę 20 posłów i prosimy o jej odrzucenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#MieczysławCzerniawski">Są już zgłoszenia do dyskusji, ale mam jeszcze pytanie do pana ministra Krzysztofa Zaręby, o którym wcześniej zapomniałem. W resorcie środowiska w dziale 750 zaplanowano na rok 2003 wzrost wydatków na administrację publiczną aż o 9% w stosunku do przewidywanego wykonania w roku 2002. Raz jeszcze przypominam, że przyjęty przez nas standard wynosi 4–4,5%. Proszę być przygotowanym, że w tej sprawie pójdą nasze wnioski o skorygowanie tych wydatków.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#StanisławStec">Mam pytanie do prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W jakiej pozycji znajduje się dotacja dla kopalni siarki? Czy są to wydatki zapisane w pozycji wydatków na zadania bieżące?</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#KrzysztofZaręba">To są dotacje inwestycyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#StanisławStec">Skoro to są dotacje inwestycyjne, to bardzo bym prosił o bardziej szczegółowe informacje na realizację dotacji na zadania nieinwestycyjne, czyli na realizację zadań bieżących.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#MarekOlewiński">Minister środowiska posiada pełne rozeznanie o stanie technicznym i pełną dokumentację zapory wodnej we Włocławku. Dlatego nie bardzo rozumiem, dlaczego w budżecie na rok 2003 w rozdziale dotyczącym regionalnych zarządów gospodarki wodnej, w sytuacji kiedy stan zapory grozi katastrofą budowlaną, nie może pan minister pokazać środków budżetowych na roboty zabezpieczające. To przecież nie chodzi o środki na budowę nowej zapory Ciechocinek-Nieszawa. To jest zupełnie inny temat. Chodzi o odpowiedź na pytanie, co minister środowiska robi i za ile dla zapobieżenia katastrofie budowlanej w związku ze złym stanem technicznym zapory we Włocławku. Jeżeli pan minister nie potrafi mi na to dzisiaj odpowiedzieć, a widzę, że nie potrafi, to proszę do czwartku o odpowiedź na piśmie z podpisem pana ministra Stanisława Żelichowskiego. Ponieważ w tej sytuacji będę musiał podjąć działania przewidziane prawem. Myślę panie przewodniczący, że w zakresie planu finansowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej mam tyle pytań, uwag i wątpliwości, że chyba zadam je po przerwie, która jest zaplanowana już za 10 minut. Sądzę, że nie sposób będzie w 5 minut udzielić odpowiedzi na wszystkie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#MieczysławCzerniawski">Lepiej będzie, jeśli pan poseł teraz zada pytania, aby prezes Jerzy Pietrewicz miał czas na przygotowanie się do odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#MarekOlewiński">Dobrze, zadam teraz pytania. Z materiałów i opinii, jakimi dysponujemy na dzisiejsze posiedzenie Komisji, wynika, że wydatki w roku 2003 Narodowego Funduszu mają się zamknąć kwotą 803.500 tys. zł. W materiałach znajduje się ciekawa tabela pokazująca, jakie jest przeznaczenie tych wydatków, a więc na cele inwestycyjne i nieinwestycyjne, wydatki bieżące własne, które rosną o ponad 15% i wydatki na zakupy inwestycyjne własne; tu przyrost wynosi 240%. W materiałach, którymi dysponuje Sejm i komisje branżowe, plan finansowy w wersji budżetowej nie daje pełnej orientacji co do zakresu planowanych działań, wydatków i rzeczywistej wielkości środków podlegających rozdysponowaniu przez Narodowy Fundusz. W związku z tym mam pytanie. Kto ostatecznie zatwierdza wszystkie inwestycje, które są realizowane ze środków Narodowego Funduszu? Według mojego rozeznania, dzieje się to poza wszelką kontrolą parlamentu. My w Komisji rozpatrujemy załączniki dotyczący inwestycji wieloletnich i programów wieloletnich, natomiast olbrzymie pieniądze wydatkowane ze środków Narodowego Funduszu, tak naprawdę, poza wielkościami ogólnymi, odbywają się poza wszelką kontrolą parlamentarną. Myślę, że tak być nie może i tak być nie powinno. Dlatego bardzo proszę o uzupełnienie materiałów, którymi dysponujemy dzisiaj, o szczegółowy wykaz wszystkich rzeczowych inwestycji, które będą realizowane w roku 2003 ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#ZytaGilowska">Mam pytanie do pani minister. Zastanowiła mnie część wyjaśnień udzielonych przez prezesa Narodowego Funduszu. Wprawdzie udział wydatków inwestycyjnych nie jest wysoki, powiedział pan prezes, ale postanowiliśmy to poprawić poprzez stosowne retusze klasyfikacyjne i doszliśmy do wniosku - cytuję - „prace geologiczne nie służą samej wiedzy, a są działalnością proinwestycyjną. W związku z tym powinny być zaliczane do działalności inwestycyjnej”. Mam co do tego wątpliwość. Jeśli prace geologiczne mają służyć pogłębieniu wiedzy, to od tego mamy instytuty naukowo-badawcze, a nie Narodowy Fundusz. Jeśli natomiast prace geologiczne służą konkretnym inwestycjom, to powinny być związane z konkretnymi, zaplanowanymi przedsięwzięciami. W przeciwnym razie jest to wydatek na pewno nie inwestycyjny. Ale jeszcze ciekawsze była dla mnie druga część wyjaśnień pana prezesa, że nagrody też mogą być właściwie przeznaczone na inwestycje, w związku z tym tak są klasyfikowane. Nie ma więc żadnych przeszkód, dla których na inwestycje nie miałyby być klasyfikowane wszystkie renty i emerytury, a jednak tak klasyfikowane nie są. Proszę o wyjaśnienie, czy istotnie Narodowy Fundusz ma tak dużą swobodę w retuszowaniu klasyfikacji wydatków?</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy jeszcze będą pytania do pana ministra czy pana prezesa?</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#WładysławStępień">Ja nie mam pytań, ale chciałbym jedną rzecz wyjaśnić Komisji. Pan prezes Jerzy Pietrewicz raczył powiedzieć, że dla górnictwa siarki potrzeba jeszcze na roboty likwidacyjne i rekultywacyjne ponad 700 mln zł. To jest nieprawda. Bardzo proszę pana prezesa, aby na forum publicznym takich rzeczy nie mówić. Do zakończenia wszystkich robót objętych rządowym programem restrukturyzacji górnictwa siarki potrzeba jeszcze około 162 mln zł. Od roku 2005 ostatnia część rekultywacji będzie wykonywana prawdopodobnie z pomocą środków z programu spójności Unii Europejskiej. Niech pan prezes nie mówi, że te pieniądze już są prawie dostępne. Prawdopodobnie jeszcze w roku 2004 Polska nie będzie mogła korzystać ze środków programów spójności z Unii Europejskiej na realizację programów regionalnych. Proszę Komisji nie wprowadzać w błąd. Druga sprawa. Chcę zwrócić uwagę Komisji na treść pisma ministra gospodarki, który w imieniu rządu odpowiada za program restrukturyzacji górnictwa siarki. Pan minister Marek Kossowski wyraźnie stwierdza, że dla dotrzymania terminów realizacji programu rządowego i zakończenie konkretnych robót objętych programem, niezbędne nakłady finansowe na rok 2003 w przybliżeniu określić można na 80 mln zł. To nie Narodowy Fundusz odpowiada za rządowy program restrukturyzacji przemysłu siarkowego, ale minister gospodarki. Ponadto informuję państwa, że Rada Ministrów decyzją z listopada 2001 roku postanowiła, że od roku 2002 Narodowy Fundusz jest jedynym źródłem finansowania procesów likwidacji zagrożeń ekologicznych w górnictwie siarki. Budowa zbiornika przeciwpowodziowego „Machów” o powierzchni 540 hektarów i głębokości 30 metrów, nie jest już sprawą z zakresu górnictwa czy geologii, ale ochrony ludności regionu przed powodzią. Więcej już nie będę zabierał głosu, ale bardzo proszę, aby Komisja Finansów Publicznych uwzględniła wniosek zarówno ministra gospodarki, jak i wniosek grupy 20 posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy będą jeszcze pytania? Nie widzę. Głos ma pani minister, a potem ogłoszę godzinną przerwę w obradach Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Podzielę zadane mi pytania na dwa. Pierwsze dotyczy wydatków inwestycyjnych i zmiany nagród na wydatki inwestycyjne oraz przesunięć w klasyfikacjach. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jest osobą prawną i posiada samodzielną osobowość prawną. Dlatego planuje swoje przychody i wydatki zgodnie z zasadami klasyfikacji, jaka obowiązuje w księgowości. Dlatego nie ma możliwości samodzielnego dokonywania przesunięć w klasyfikacjach. Rozumiem, że pan prezes Jerzy Pietrewicz wyjaśniając niektóre kwestie, posłużył się swego rodzaju żargonem, co należałoby tłumaczyć w sposób następujący. Są prace geodezyjne i geologiczne, które stanowią etap przygotowań do podjęcia realizacji inwestycji. Wtedy liczone są jako element kosztu programu inwestycyjnego. I wtedy można dokonać przesunięć środków. Są także nagrody mające charakter inwestycyjny. Faktycznie, zabrzmiało to dość dziwnie, ale chodzi o to, że bywają nagrody będące elementem wkładu intelektualnego w projekt inwestycyjny. Na przykład pewne umorzenia, które otrzymuje inwestor jako nagrodę albo dodatkową premię, jeśli realizuje program inwestycyjny w sposób wyjątkowo dobry. Chyba tak należałoby tłumaczyć przesunięcia środków, o których mówił pan prezes, co najlepiej zresztą sam mógłby jeszcze wyjaśnić. Gdyby jednak dosłownie potraktować wypowiedź pana prezesa, to by znaczyło, że niektóre nagrody są środkami trwałymi - wtedy można by je uznać za wydatki inwestycyjne. Jeśli jednak jakieś przesunięcia środków są dokonane lub dopiero zaplanowane w sposób niewłaściwy, to trzeba będzie dokładnie przejrzeć te posunięcia. Chwilowo możemy jedynie śledzić wydarzenia, jako że nie było zdarzeń, które budziłyby w ciągu roku 2002 nasze zastrzeżenia. Mam na uwadze gospodarkę środkami finansowymi od strony formalnej i technicznej. Pozostała jeszcze do wyjaśnienia jedna kwestia, która dotyczy omawianych części budżetu: części 22 - Gospodarka wodna i części 41 - Środowisko. Chciałabym o nich powiedzieć kilka słów. W ciągu roku 2002, ze względu na znaczenie ochrony środowiska i monitorowania środowiska dla naszych prac akcesyjnych z Unią Europejską, liczba osób zatrudnionych w obu działach była zwiększana decyzjami Rady Ministrów. To powoduje wzrost środków na wynagrodzenia, który obserwujemy porównując wynagrodzenia planowane na rok 2003, z wynagrodzeniami roku 2002. Zgodnie z tym, co sprawdziliśmy, we wszystkich resortach wzrost środków na wynagrodzenia wynosi 4%. Ostatnia sprawa. Przykro mi, ale do dzisiaj ani władze lokalne Nieszawy i Włocławka, ani minister środowiska, nie wykorzystali rezerwy celowej, którą mamy w tegorocznym budżecie. Nikt tych środków nie ruszył.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#MieczysławCzerniawski">O ile dobrze pamiętam, rezerwa ta wynosi w br. 1 mln zł. Ale w ub. roku postawiliśmy pewien warunek: można będzie uruchomić te środki z rezerwy celowej, jeśli znajdą się prywatni kontrahenci, którzy chcieliby zainwestować i uczestniczyć w realizacji stopnia wodnego w Nieszawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To nie jest moja sprawa, ale pan poseł Mieczysław Jedoń i członkowie podkomisji ds. inwestycji byli w tym roku we Włocławku i Ciechocinku, zapoznając się z pełnymi zapału oświadczeniami zwolenników budowy; zapał słabł, kiedy rozmowa schodziła na temat pieniędzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#MieczysławCzerniawski">Ogłaszam godzinną przerwę do godz. 16. Czy w tej sprawie ktoś ma uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraStudiówiEkspertyzKancelariiSejmu">Chcę przed przerwą powiedzieć jeszcze państwu, że tak opinia Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, jak i niektórych innych Komisji, nie są zbyt precyzyjne w treści składanych poprawek do projektu ustawy budżetowej na rok 2003. Nie wszędzie wnioskodawcy precyzują rodzaju wydatków, jakie chcą zwiększać lub zmniejszać. Dlatego potrzebne będą dodatkowe wyjaśnienia ze strony poszczególnych Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#MieczysławCzerniawski">Albo potrzebne będą dodatkowe wyjaśnienia, albo po prostu nie będziemy tych wniosków rozpatrywać. Każdy przewodniczący Komisji i poseł sprawozdawca wiedzą, jak mają wyglądać opinie dla Komisji Finansów Publicznych. Źle sformułowanych wniosków po prostu nie będziemy rozpatrywać i nie będę ich poddawał pod głosowanie. Przypominam, że po przerwie rozpatrzymy opinię Komisji Infrastruktury, a następnie opinie połączonych Komisji Infrastruktury oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Zarządzam przerwę w obradach.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#StanisławStec">Wznawiamy obrady po przerwie. W zastępstwie pana przewodniczącego będę prowadził obrady. Zanim przystąpimy do rozpatrywania opinii Komisji Infrastruktury, udzieli odpowiedzi na pytania pan prezes Jerzy Pietrewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#JerzyPietrewicz">Będę odpowiadał w kolejności zadawanych pytań. Rozpocznę od inwestycji realizowanych ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i kto zatwierdza ich realizację. Tryb podejmowania decyzji inwestycyjnych w Narodowym Funduszu jest taki, że decyzje w odniesieniu do dotacji do wysokości 500 tys. euro znajdują się w gestii zarządu, a powyżej tej kwoty w gestii rady nadzorczej. Natomiast w odniesieniu do pożyczek taką granicą jest 1 milion euro. Tryb wyboru projektów spośród wniosków złożonych do funduszu polega na tym, że to inwestorzy składają wnioski do funduszu. My pracujemy nad tymi wnioskami w cyklu dwumiesięcznym. W tym okresie wnioski są aktualizowane i po zamknięciu listy, kompletne wnioski poddawane są ocenie ekologicznej i ekonomicznej według kryteriów określonych przez radę nadzorczą funduszu. Na tej podstawie tworzona jest lista rankingowa wniosków, która nakładana jest na niezrealizowane wnioski z lat poprzednich. Efektem końcowym jest już jedna lista rankingowa, która z kolei jest konfrontowana ze środkami finansowymi, które Narodowy Fundusz potrzebuje na dany cel. Może to oznaczać, że w zależności od ich wartości, realizowanych jest kilka projektów, które zostały sklasyfikowane najwyżej. Przez kolejne dwa miesiące zbierane są kolejne projekty i po tym czasie lista na nowo jest odświeżana i najlepsze projekty są realizowane. Z tego względu nie jesteśmy w stanie podać, jakie projekty będą zrealizowane w roku 2003; po prostu nie mamy takiej wiedzy. Nawet te projekty, które są złożone w Narodowym Funduszu, mogą przegrać w konkurencji z projektami, które dopiero do nas trafią i okażą się lepsze, zostaną wyżej sklasyfikowane. Jest to więc program kroczącego tworzenia listy projektów i jej stałej weryfikacji. W skali roku Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej realizuje około półtora tysiąca projektów, a więc podpisujemy tyle samo umów. Wiele kontrowersji wzbudziła sprawa klasyfikacji. Pani minister Halina Wasilewska-Trenkner znakomicie to wyjaśniła; tak właśnie się dzieje. Chcę jedynie podkreślić, że nagroda w konkursie zorganizowanym przez Narodowy Fundusz może oznaczać kolejne kilometry sieci kanalizacyjnej czy stacji uzdatniania wody. Są to jak widać nagrody w postaci określonego obiektu lub sfinansowania przez fundusz konkretnej inicjatywy ekologicznej. Nagrody wiążące się ze środkami trwałymi są klasyfikowane od tego roku w grupie wydatków inwestycyjnych. Ostatnia kwestia dotyczy wypowiedzi pana posła Władysława Stępnia na temat siarki. Obawiam się, że mówimy o dwóch różnych rzeczach; pan poseł mówi o rządowym programie restrukturyzacji górnictwa siarki, na który potrzebna jest kwota 160 mln zł, a my mówimy o potrzebach zebranych od zarządów likwidowanych kopalń siarki. I wychodzi z tego kwota ponad 700 mln zł. Nie mamy podstaw, aby podważać prawdziwość przedstawionych przez nich szacunków potrzeb, ale tego nie weryfikowaliśmy. Bilans ten sporządzony został na podstawie pisma przesłanego do funduszu przez właścicieli kopalń siarki. Jeśli chodzi o kontrolę parlamentu nad inwestycjami realizowanymi ze środków Narodowego Funduszu podniesioną przez pana posła Marka Olewińskiego, to sprawa wygląda tak, że parlament ma swoje organy kontroli, do których należy przede wszystkim Najwyższa Izba Kontroli.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#JerzyPietrewicz">NIK dokonuje co roku kontroli realizacji budżetu Narodowego Funduszu. Poza tym są jeszcze kontrole celowe, też wykonywane przez Najwyższą Izbę Kontroli. Ponadto nasze sprawozdanie finansowe poddawane jest corocznej kontroli audytora. Tym audytorem jest trzeci już rok znana firma z „topowej” listy renomowanych audytorów. Odbywają się także kontrole ze strony różnych organów Unii Europejskiej. Ponadto dysponujemy dość sprawnym systemem kontroli wewnętrznej tak w odniesieniu do funkcjonowania instytucji Narodowego Funduszu, jak też kontroli związanej z realizowanymi przez nas inwestycjami. Wyniki kontroli Najwyższej Izby Kontroli są przedmiotem oceny parlamentu. Kilka zdań o systemie przejrzystości, transparentności naszego działania, bo jak sądzę, do tego sprowadza się problem. Z satysfakcją chciałbym powiedzieć, że obecnie organizacja OECD przygotowuje podręcznik dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej dotyczący funkcjonowania funduszy ochrony środowiska. W tym podręczniku my opiszemy cztery rozdziały, między innymi dotyczący planowania działalności takich funduszy oraz systemu oceny projektów inwestycyjnych. Wydaje się, że zaproszenie Narodowego Funduszu do redagowania wspomnianego podręcznika jest także wyrazem uznania ze strony międzynarodowych instytucji finansowych dla sposobu funkcjonowania Narodowego Funduszu.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#StanisławStec">Niestety, nie doczekałem się odpowiedzi na moje pytanie odnośnie do bliższego wyjaśnienia kwestii dotacji niezwiązanych z inwestycjami, a więc na wydatki bieżące. Pan prezes wspomniał o audycie funduszu. Zrozumiałem pana wypowiedź w ten sposób, że przez trzy kolejne lata z rzędu jedna firma audytorska, i to firma zagraniczna, dokonywała audytu. Czy tak było w istocie? Czy był przeprowadzony przetarg?</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#JerzyPietrewicz">Jest to realizacja trzyletniej umowy. Firma została wybrana w drodze przetargu. Jeśli chodzi o strukturę wydatków nieinwestycyjnych, to podam planowane wydatki z dokładnością do jednego miliona. Na ochronę przyrody, czyli na parki narodowe, planujemy na rok 2003 kwotę 12 mln zł, na monitoring środowiska 35 mln zł, na edukację 18 mln zł, na prace badawcze i ekspertyzy 14 mln zł, na nagrody w tej części, w której nie są one inwestycjami, 20 mln zł oraz na koszty krajowe programów zagranicznych 12 mln zł. W sumie daje to kwotę 111 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#MarekOlewiński">W swojej wypowiedzi nie dokonywałem żadnej oceny działalności Narodowego Funduszu ani jego władz. Zwracałem jedynie uwagę na to, jak wielka władza jest skupiona we władzach Narodowego Funduszu i jak wielkimi kwotami obraca i decyduje o ich wykorzystaniu zarząd funduszu i jego rada nadzorcza. Właściwie nikt więcej nie ma na to wpływu. Myślę, że jest to rzecz do dyskusji, czy taka sytuacja jest dobra i czy tak być powinno. Przy okazji mam pytanie do pana prezesa. Przed chwilą mówił pan prezes o monitoringu środowiska, na który planuje się wydać w roku 2003 kwotę chyba 35 mln zł. Co się kryje pod tym hasłem? Jakie przewiduje się działania, że aż tyle pieniędzy trzeba na to wydać?</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#JerzyPietrewicz">To jest pozycja wydatków Ministerstwa Środowiska, dlatego lepiej na to pytanie odpowie zapewne pan minister Krzysztof Zaręba.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#KrzysztofZaręba">Odpowiem także na inne pytania, które były skierowane do mnie i do kierownictwa resortu środowiska. Pojęcie monitoringu obejmuje szeroki zakres wszystkich badań związanych ze środowiskiem, jest to także monitoring wód powierzchniowych i podziemnych, powietrza, jezior, zbiorników zaporowych wód, gleb, promieniowania jonizującego i niejonizującego oraz natężenia hałasu. Jest to cały zestaw problemów stanowiących fundament tworzenia polityki ochrony środowiska. W tym roku podpisaliśmy swój akces do Europejskiej Agencji Środowiska, która w jednolitym układzie europejskim koordynuje cały zakres prac, które dają obraz sytuacji ekologicznej w Europie. Wracając do kwestii finansowania monitoringu środowiska. Z roku na rok w coraz większym stopniu w finansowaniu uczestniczy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, zmniejsza się natomiast udział budżetu państwa. Obecnie prawie cały ciężar finansowania monitoringu dźwiga Narodowy Fundusz, który przeznaczył na rok przyszły kwotę 35 mln zł. Środki te przekazywane są poprzez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Niektórym kwota ta może się wydawać zawrotna, chociaż my uważamy ją za stosunkowo niewielką, zważywszy zakres prowadzonego w Polsce monitoringu środowiska, jak również biorąc pod uwagę ogromne potrzeby. Niektóre elementy monitoringu, jak na przykład monitoring tzw. czarnego trójkąta na styku obszarów granicznych Polski, Czech i Niemiec, nie są przez nas finansowane. Badania i obserwacje zostały zawieszone ze względu na brak możliwości ich sfinansowania. Proszę jednak zważyć, że Polska się zobowiązała do tego w umowach międzynarodowych. Dlatego proszę mieć na uwadze fakt, iż monitoring stanowi podstawę wszelkich działań w zakresie ochrony środowiska i kształtowania całej polityki ekologicznej państwa. Jest to także nasz wkład w cały europejski system monitoringu środowiska i politykę europejską w ochronie środowiska. Kontrowersje wynikły na tle nadzoru nad środkami będącymi w dyspozycji Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Nie zgadzam się w pełni z panem posłem Markiem Olewińskim, ponieważ Narodowy Fundusz należy do instytucji tak często kontrolowanych, jak chyba żadna inna instytucja tego rodzaju. Kontrolerzy niemal nie wychodzą z siedziby funduszu. Ponadto fundusz posiada wiele różnego rodzaju zabezpieczeń. Nie jest wykluczone, że jakieś drobne sumy znajdują się w dyspozycji zarządu. O rozdysponowaniu większych kwot decyduje już rada nadzorcza. Są one jednak kierowane na cele związane z polityką ekologiczną państwa i resortu środowiska. Nie mam obaw o nadzór nad środkami funduszu. Jak już powiedziałem, inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli są częstymi gośćmi funduszu, nie mówiąc już o naszych kontrolerach resortowych. Przed przerwą podniesiona została kwestia budowy zapory w Nieszawie, a raczej środków na zabezpieczenie stopnia wodnego we Włocławku. Kwota 1 miliona zł, o którą pytał pan poseł Marek Olewiński, została zapisana na zupełnie inny cel. Środki te zapisała w budżecie jeszcze poprzednia ekipa rządowa na dofinansowanie prac studialnych i projektowych zapory w Nieszawie na Wiśle Środkowej. Jak wiadomo, sprawa jej budowy nie została do końca przesądzona. Wspomniana kwota nie może jednak być przeznaczona na inne cele. Obecnie środki te przeznaczamy na opracowanie koncepcji inwestycji wodnej pod nazwą Nieszawa wraz z oceną oddziaływania na środowisko tego stopnia wodnego i zbiornika. Z pewnością pieniądze te nie przepadną. Remont zapory we Włocławku finansowany będzie z innej puli.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#KrzysztofZaręba">Szacujemy, że na prace remontowe i zabezpieczające, zwłaszcza poniżej zapory, potrzeba będzie około 200–250 mln zł. Są to jednak dane szacunkowe, ponieważ nie ma nadal projektu technicznego, na podstawie którego można by określić wielkość i wartość inwestycji. W momencie, kiedy będziemy mogli określić zakres robót zabezpieczających, a stanie się to z pewnością na wiosnę przyszłego roku, będziemy starali się o środki z rezerwy budżetowej. Mam także nadzieję, że Narodowy Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, za zgodą Komisji Finansów Publicznych i Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, także wesprze prace remontowe przy zaporze we Włocławku. Dodam, że w resorcie pamiętamy o tej zaporze i niczego jak dotąd nie zaniechaliśmy i nie zaniedbaliśmy. Wrócę jeszcze do Narodowego Funduszu i klasyfikacji inwestycji własnych. Sprawy te wyjaśniała już pani minister Halina Wasilewska-Trenkner. Jeżeli jest nagroda w postaci określonego wsparcia inwestycyjnego, to możliwa jest zmiana klasyfikacji. Nie sądzę, aby pani posłanka Zyta Gilowska nie znała przypadków zmian klasyfikacji. Pani profesor doskonale wie, że klasyfikacje są kwestią umowną, a nie ustaleniami raz danymi od Boga i traktowane jak absolutny aksjomat. Główny Urząd Statystyczny co rok zmienia klasyfikacje i corocznie je koryguje w zależności od potrzeb. Wyjaśnię także sprawę znacznego, bo 9-procentowego wzrostu wydatków na administrację publiczną w resorcie środowiska. Jest to dwukrotnie większy wzrost wydatków, niż to wynika ze wskaźnika mechanicznego. Sprawa wygląda tak, że pod koniec bieżącego roku, o czym już była mowa, resortowi środowiska przyznano z rezerwy kilkadziesiąt etatów wraz z wynagrodzeniem. Będzie to ważyć na naszych wydatkach w ciągu całego roku przyszłego. Są to etaty głównie na współpracę naukowo-techniczną z zagranicą. W tej mierze mamy nie tylko stare, ale już zupełnie nowe zobowiązania. Tylko w roku 2002 ratyfikowaliśmy trzy konwencje i umowy międzynarodowe z zakresu ochrony środowiska, które wiążą się z wydatkami finansowymi, głównie na opłacenie składek członkowskich. W roku przyszłym tego rodzaju zobowiązania finansowe będą bardziej rygorystycznie traktowane przez międzynarodowe organizacje ze względu na porządkowanie spraw akcesyjnych przed 1 stycznia 2004 roku. Dlatego staraliśmy się możliwie najwięcej spłacić zaległe składki, aby w organizacjach międzynarodowych, do których należymy, mieć czyste konto. W sumie nie jest to kwota tak bardzo duża; rozmawiamy o 31 mln zł. W skali bezwzględnej nie jest to kwota szokująca, choć pozornie może na taką wyglądać. To prawda, że przekroczyliśmy ogólne wskaźniki w tej grupie wydatków, ale starałem się państwu wyjaśnić powody i okoliczności wzrostu tego rodzaju wydatków i sądzę, że nie są to kwoty tak bardzo rażące. Dlatego zwracam się z serdeczną prośbą do Komisji, aby uwzględniła jednak możliwość utrzymania wzrostu wydatków o 9% na współpracę naukowo-techniczną w dziale administracji publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#StanisławStec">Co wobec tego pan minister uważa za rażące przekroczenie wydatków?</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#KrzysztofZaręba">Rażące byłoby to, gdybyśmy zażyczyli sobie dodatkowych 100 mln na te cele. 9% od 30 mln zł, to jest 2,7 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#MarekOlewiński">Mam pytanie do pani minister i do pana ministra. Jeżeli na monitoring środowiska idą środki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ale tak naprawdę wydatkuje je Ministerstwa Środowiska, to dlaczego ta pozycja wydatków nie znajduje się w budżecie tego ministerstwa? Dlaczego wydatki te zostały ukryte w środkach Narodowego Funduszu? I następne pytanie z tym związane; ile jeszcze takich wydatków jest ukrytych w budżecie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a których dysponentem jest minister środowiska?</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#KrzysztofZaręba">Szerszej odpowiedzi udzieli pan prezes Jerzy Pietrewicz, ja jedynie powiem, że jeżeli 9% wzrost wydatków wzbudza takie emocje, to gdybyśmy chcieli podnieść o 900% wydatki...</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#StanisławStec">Panie ministrze! Nikt nie mówił o emocjach. Emocje mogą być na meczu piłkarskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#JerzyPietrewicz">Zadania budżetowe realizowane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wynoszą 183,3 mln zł i odpowiada za nie minister środowiska. Do tego dochodzą wydatki w wysokości 63,75 mln na realizację zadań budżetowych związanych z górnictwem siarki. Na wymienioną kwotę 183,3 mln zł składają się oprócz monitoringu, o którym była mowa, wydatki na budowę zbiorników wodnych - 85 mln zł oraz finansowanie innych programów, w tej liczbie wieloletni program „Środowisko a zdrowie”. Ponadto na finansowanie programów pomocowych planujemy kwotę 18,5 mln zł. W tej ogólnej kwocie wydatków mieszczą się także środki na inwestycje i wykup gruntów w parkach narodowych oraz inne przedsięwzięcia o charakterze budżetowym; realizuje je Narodowy Fundusz. Dla porównania podam, że w roku ubiegłym przewidywaliśmy na zadania budżetowe kwotę 180 mln zł oraz 96 mln zł na górnictwo siarki. Porównując wydatki roku 2002 do planowanych na rok 2003 widać pewien postęp.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#MarekZagórski">Mam prośbę do pana przewodniczącego, aby sprawdzić, czy z punktu widzenia obowiązujących przepisów prawa i konstytucji jest możliwe, aby prezes Narodowego Funduszu nadzorował ministra środowiska. Jeżeli pieniądze są z funduszu przekazywane do Ministerstwa Środowiska, to rozumiem, że ten kto daje pieniądze, także kontroluje ich odbiorcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#MarekOlewiński">Nie można tego tak pozostawić bez reakcji. Z tego co powiedział przed chwilą pan prezes Jerzy Pietrewicz, środki w wysokości w sumie około 240 mln zł powinny znaleźć się w budżecie Ministerstwa Środowiska, a nie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wtedy zupełnie inaczej byśmy na posiedzeniu Komisji rozpatrywali budżet ministra środowiska. Tak naprawdę pan prezes Jerzy Pietrewicz jest płatnikiem, natomiast decydentem wykorzystania tych środków jest minister środowiska. Potwierdzam wrażenie pana posła Marka Zagórskiego, że nie jest to sytuacja normalna. Interesujące byłoby poznać stosunek ministra finansów do tej nienormalnej sytuacji, że kto inny decyduje, co będzie robione, a kto inny za to płaci.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#StanisławStec">Czy można prosić panią minister o wypowiedź na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Układ regulacji prawnej jest taki, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jest funduszem posiadającym radę nadzorczą, którą kieruje minister środowiska. A zatem w rzeczy samej jest aparatem wykonawczym pewnych projektów, których realizację minister środowiska i rząd uznają za właściwą. Chcę przypomnieć, że w poprzednich latach, a więc w roku 2001 i w 2002 Komisja, a portem Wysoka Izba, podejmowały decyzje o tym, że pewne wydatki inwestycyjne będą liczone w ciężar Narodowego Funduszu. Ale potem odbywało się posiedzenie rady nadzorczej Narodowego Funduszu i te pozycje wydatków były wprowadzane do planu finansowego funduszu. Tak przewiduje ustawa. Podobnie wygląda to przy konstruowaniu ustawy budżetowej na rok 2003. Podejrzewam, że trochę trema, a trochę także zmęczenie, powodują, że wyjaśniania udzielane przez pana ministra Krzysztofa Zarębę i pana prezesa Jerzego Pietrewicza, wyglądają inaczej. Tak naprawdę to rada nadzorcza Narodowego Funduszu, kierowana przez pana ministra środowiska, podejmuje decyzje strategiczne odnośnie do tego co i jak powinno być realizowane, a fundusz to wykonuje. Zarząd funduszu odpowiada za wykonanie planów, które przyjmuje jego rada nadzorcza, a nie odwrotnie. Wyjaśnienia wymaga także sprawa monitoringu środowiska. Sytuacja jest taka, że po powodzi roku 1997 zaczął się monitoring stanu wód. Stworzony został cały system w skali kraju. System ten jest nadal budowany przy pomocy kredytów zagranicznych, za które poręczył rząd, a także częściowo z dotacji rządowych. Natomiast utrzymanie tego systemu finansowane jest inaczej. Te dwie rzeczy trzeba odróżnić - budowanie systemu monitoringu i jego utrzymanie. Utrzymanie systemu monitoringu środowiska jest współfinansowane z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ponieważ okazało się, że jest ono dość kosztowne, znacznie bardziej kosztowne, niż pierwotnie wyglądało z kalkulacji i planów. Od kilku lat układ ten ulega zmianie. Polega to na tym, że w miarę tego, jak się wycofuje finansowanie projektów inwestycyjnych przez budżet państwa, to w coraz większym stopniu zadania te przejmuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Stąd udział tego funduszu w wydatkach na monitoring środowiska jest coraz większy.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#StanisławStec">Czy są jeszcze pytania i uwagi? Nie widzę. Dziękuję w takim razie przedstawicielom Ministerstwa Środowiska i Narodowego Funduszu za udział w posiedzeniu Komisji. Oddaję głos panu przewodniczącemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#MieczysławCzerniawski">Przechodzimy do punktu III porządku obrad, do rozpatrzenia opinii Komisji Infrastruktury. Witam podsekretarza stanu w resorcie infrastruktury, pana Sergiusza Najara. Będziemy rozpatrywać następujące części projektu ustawy budżetowej na rok 2003: Część 18 - Budownictwo, gospodarka przestrzenne i mieszkaniowa, część 21 - Gospodarka morska, część 26 - Łączność, część 39 - Transport, część 71 - Główny Inspektorat Kolejnictwa, część 76 - Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty oraz część 85 - Budżety wojewodów ogółem w zakresie działów 600 - Transport i łączność i 720 - Informatyka. Ponadto rozpatrzymy pozycje 5, 26, 46, 49, 56 i 60 części 83 - Rezerwy celowe, plan finansowy Państwowego Funduszu Gospodarki Zasobem Geodezyjnym i Kartograficznym oraz środki bezzwrotne pochodzące z zagranicy. W imieniu Komisji Infrastruktury wymienione części budżetu zreferuje pan poseł Michał Kaczmarek, a w imieniu Komisji Finansów Publicznych koreferat wygłosi pan poseł Janusz Lisak. Udzielam głosu panu posłowi Michałowi Kaczmarkowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#MichałKaczmarek">Komisja Infrastruktury na posiedzeniach w dniach 15 i 17 października 2002 r. rozpatrzyła projekt ustawy budżetowej na rok 2003 w tych częściach i działach, o których mówił pan przewodniczący. Nie będę ich wobec tego powtarzał, zreferuję tylko wynik naszej debaty nad projektem budżetu. W wyniku analizy przedłożonych dokumentów, przeprowadzonej dyskusji i wyjaśnień przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury oraz Ministerstwa Finansów, Komisja wyraża zaniepokojenie i krytycznie ocenia kwotę środków budżetowych przeznaczonych na finansowanie budownictwa i mieszkalnictwa w 18 części budżetowej. Komisja w związku z tym przedkłada następujące wnioski: 1. Należy zwiększyć wydatki budżetowe na nadzór budowlany o kwotę 22 mln zł; w części 18 - Budownictwo, gospodarka przestrzenna i mieszkaniowa, dział 710 - Działalność usługowa, rozdział 71015 - Nadzór budowlany o kwotę 550 tys. zł oraz w części 85 - Budżety wojewodów ogółem, dział 710 - Działalność usługowa, rozdział 71015 - Nadzór budowlany o kwotę 21.500 tys. zł. Jednocześnie Komisja proponuje zmniejszenie o wymienioną wyżej kwotę 22 mln zł wydatki w części 18 - Budownictwo, gospodarka przestrzenna i mieszkaniowa, dział 700 - Gospodarka mieszkaniowa - pozostała działalność. We wnioskach dotyczących części 21 - Gospodarka morska, Komisja zwraca uwagę, że nakłady finansowe na gospodarkę morską planowane na rok 2003, zwłaszcza dotyczące inwestycji, znacząco maleją w stosunku do roku 2002. Komisja Infrastruktury po prezentacji części budżetowej 39 - Transport przez przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury i Ministerstwa Finansów oraz w wyniku dyskusji, zwraca uwagę na generalny spadek nakładów budżetowych na wszystkie gałęzie transportu. Komisja w związku z tym wnosi o zwiększenie nakładów na przewozy regionalne zgodnie z zapisami ustawy z dnia 8 września 2000 r. o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe”. Obecnie wynik ujemny w przewozach regionalnych wynosi ponad 1 miliard zł. Komisja podziela pogląd, że jest nie do przyjęcia groźba zamknięcia 6 tys. km linii kolejowych o charakterze regionalnym. Komisja Infrastruktury postuluje również zwiększenie o 70 mln zł nakładów na inwestycje dla Polskich Linii Kolejowych SA. Komisja uważa, że są to nakłady o kluczowym znaczeniu dla uzyskania przez PLK SA zdolności absorpcji środków przewidzianych w funduszach bezzwrotnych Unii Europejskiej na rok 2003. Komisja wnosi również o zwiększenie w roku 2003 wydatków o kwotę 30 mln zł w dziale 600, rozdział 60095 na inwestycję wieloletnią dla Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze. Są to środki niezbędne na rozbudowę i modernizację portu lotniczego Rzeszów-Jasionka. Środki te proponujemy pozyskać z rezerwy celowej, poz. 51 - środki na realizację zadań wynikających z ustawy o finansowym wspieraniu inwestycji. Komisja w części budżetowej 83 - Rezerwy celowe, pozycja 26 dotycząca dotacji na dofinansowanie zadania własnego gmin w postaci wypłat dodatków mieszkaniowych, kategorycznie wnosi o utrzymanie wysokości tych dotacji przynajmniej na poziomie roku 2002 poprzez oszczędności, jakie zostaną ujawnione w innych działach gospodarki.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#MichałKaczmarek">Komisja jest zdania, że ze względu na społeczne zapotrzebowanie jest to cel priorytetowy. W pozostałych częściach Komisja Infrastruktury pozytywnie opiniuje projekt ustawy budżetowej na rok 2003. Za przewodniczącego Komisji opinie podpisał zastępca przewodniczącego, pan poseł Bogusław Liberadzki.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#MieczysławCzerniawski">Po tej wypowiedzi przedstawiciela Komisji Infrastruktury proszę pana posła Janusza Lisaka o koreferat w imieniu Komisji Finansów Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#JanuszLisak">Po wysłuchaniu debaty na posiedzeniach Komisji Infrastruktury oraz po analizie dokumentu, jaki Komisja przed chwilą przedstawiła Komisji Finansów Publicznych, pragnę stwierdzić, że ocena odnosząca się do części 18 zasługuje na akceptację. Faktycznie, istnieje potrzeba zwiększenia nakładów na nadzór budowlany, jako instytucję mającą podstawowe znaczenie dla funkcjonowania gospodarki mieszkaniowej. Jeśli chodzi o stwierdzenie zawarte w opinii Komisji Infrastruktury w odniesieniu do części budżetowej 21 - Gospodarka morska, jak i części transportowej dotyczących transportu kolejowego i lotniczego, to podzielam opinię co do zasadności zwiększenia nakładów na przewozy regionalne. Aktualny zapis projektu ustawy budżetowej oznacza zmniejszenie o 500 mln zł nakładów na dotacje do przewozów regionalnych w stosunku do dotychczasowych uregulowań ustawowych. Może to bardzo niekorzystnie odbić się na funkcjonowaniu przewozów lokalnych, które dla wielu regionów i dla wielu osób są jedyną szansą komunikacji z miejscem pracy, nauki czy z urzędem. Również na pozytywną ocenę zasługuje wniosek o zwiększenia nakładów na inwestycje dla Polskich Linii Kolejowych. Zważywszy stan infrastruktury kolejowej, minimalne potrzeby inwestycyjne wynoszą 500 mln zł, natomiast zapisana w projekcie ustawy budżetowej kwota 180 mln zł; to mniej niż sięga granica przyzwoitości. Dlatego postulowana przez Komisję Infrastruktury dodatkowa kwota 70 mln zł dla Polskich Linii Kolejowych SA jest pewnego rodzaju kompromisem między możliwościami a potrzebami. Jeśli uda się pozyskać te dodatkowe środki, to będzie to i tak połowa tych nakładów, które należy ocenić jako niezbędne dla utrzymania w należytym stanie infrastruktury kolejowej. Nie podzielam opinii Komisji Infrastruktury co do potrzeby zwiększenia wydatków w kwocie 30 tys. zł w dziale 600 na inwestycję wieloletnią pn. Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze - rozbudowa i modernizacja portu lotniczego Rzeszów-Jasionka.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#MieczysławCzerniawski">Pan poseł chyba się pomylił; chodzi o kwotę 30 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#JanuszLisak">Istotnie, przepraszam za pomyłkę. Chodzi oczywiście o 30 mln zł. Nie podzielam wniosku Komisji Infrastruktury uważając, że w aktualnej sytuacji budżetu państwa ta inwestycja nie posiada znamion priorytetu, również w aktualnym stanie komunikacji lotniczej. Ten wniosek nie powinien mieć aprobaty Komisji Finansów Publicznych. Natomiast w całej rozciągłości popieram stwierdzenie zawarte w opinii Komisji Infrastruktury, że zwiększenie dotacji dla gmin na wypłatę dodatków mieszkaniowych, stanowi cel priorytetowy w ewentualnych nowelizacjach budżetu w stosunku do przedłożenia rządowego. Podobnie, jak to uczyniła Komisja Infrastruktury, analizuję działy projektu ustawy budżetowej według numeracji. Chciałbym prosić Komisję o to, aby przyzwyczaić się, że jeżeli w ogóle mamy rozmawiać o kwestiach infrastrukturalnych, to zaczynamy właśnie od dodatków mieszkaniowych. Jest to niewątpliwie największe wyzwanie. Mamy zupełnie nową sytuację prawną w stosunku do roku 2002. Stwierdzam z ubolewaniem, że Komisja Infrastruktury w swoim wniosku nie uwzględniła tej nowej sytuacji prawnej. Chodzi o orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które - co prawda - dotyczy czynszów, ale niewątpliwie spowoduje zwiększone zapotrzebowanie na dodatki mieszkaniowe. W związku z tym postulowane przez Komisję Infrastruktury zwiększenie nakładów na dodatki mieszkaniowe do kwoty z roku 2002, uważam za dalece niewystarczające. Jeżeli ocenić najbardziej łagodnie, jak to jest możliwe, konsekwencje wyroku Trybunału Konstytucyjnego, to potrzeby w zakresie dodatków mieszkaniowych trzeba przyjąć na minimum 700 mln zł. Podkreślam - jest to minimum zapotrzebowania na dodatki mieszkaniowe. Takie będą potrzeby w zakresie środków budżetowych przyjmując, że minimum 50% środków na wypłaty dodatków mieszkaniowych będą stanowiły środki własne gmin. W związku z tym zapisana w projekcie ustawy budżetowej na rok 2003 kwota 50 mln zł jest po prostu kwotą niewyobrażalnie małą, aż ośmiokrotnie mniejszą od tego, co było zaplanowane w budżecie na rok 2002. W stosunku do potrzeb, jest to po prostu przepaść. Dlatego chciałbym postulować takie oto działanie. W pierwszej kolejności Komisja Finansów Publicznych powinna znaleźć środki na dodatki mieszkaniowe. Dopiero wówczas, jeśli te zwiększone środki będą zapisane na dodatki mieszkaniowe, możemy rozważać jakiekolwiek inne wnioski o zwiększenie nakładów w przyszłorocznym budżecie. Moja konkluzja jest taka; wszelkie oszczędności, jakie Komisja Finansów Publicznych mogła będzie poczynić w innych działach, należy przeznaczyć na zwiększenie kwot na dodatki mieszkaniowe. W sytuacji, kiedy uda się uzyskać większe oszczędności niż postulowane przeze mnie 700 mln zł, to dopiero nadwyżki środków ponad tę kwotę, a właściwie ponad 650 mln zł, bo 50 mln jest już w budżecie zaplanowane, przeznaczyć na inne cele. Taka jest w mojej ocenie hierarchia ważności. Cieszę się, że Komisja Infrastruktury też uznała ten cel za priorytetowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#MieczysławCzerniawski">Dziękuję, panie pośle, ale na razie jeszcze nie ustalamy priorytetów. Musiałby pan poseł długo nam udowadniać, że na dodatki mieszkaniowe potrzeba będzie w roku 700 mln zł. Mogę bardzo łatwo udowodnić, kto bierze dodatki mieszkaniowe. Biorą osoby, które podjeżdżają po odbiór dodatków samochodami marki mercedes, i to wysokiej klasy. Ponadto jest przygotowywana nowelizacja ustawy o dodatkach mieszkaniowych. Ale z pewnością do tej sprawy jeszcze wrócimy. Nie chciałbym, aby dzisiejsze obrady Komisji zdominował ten temat. Oczekuję, że rząd bardzo skrupulatnie uzasadni swoją propozycję budżetową; mam na myśli propozycję przeznaczenia dotacji na dofinansowanie zadania własnego gmin w postaci wypłat dodatków mieszkaniowych w wysokości 50 mln zł na rok 2003. Oczekujemy także od rządu uzasadnienia, jakie konsekwencje mogą nas czekać w roku 2003 w wyniku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. W tym punkcie całkowicie zgadzam się panem posłem Januszem Lisakiem. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#RyszardMaraszek">Chcę wypowiedzieć się w dwóch sprawach. Pierwsza dotyczy Funduszu Termomodernizacji. Na rok 2003 proponuje się przeznaczyć na fundację kwotę 5 mln zł, to jest o 14,3% przewidywanego wykonania br. Dlaczego tak małe środki planuje się na wspieranie oszczędnego budowania? Czy zaplanowana kwota wystarczy na wspieranie inwestycji termomodernizacyjnych, to znaczy czy wystarczy środków na wypłatę premii termomodernizacyjnej z tego funduszu? Drugie pytanie wiąże się z Krajowym Funduszem Mieszkaniowym. Czy planowane na rok 2003 zasilenie finansowe tego funduszu na poziomie roku 2002, to jest w kwocie 450 mln zł, pokryje zapotrzebowanie na preferencyjne kredyty? Czy taki poziom wydatków na ten cel nie spowoduje ograniczenia budowy mieszkań?</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#KrystynaSkowrońska">Co prawda zarówno referent, jak i koreferent z ramienia naszej Komisji pokazali już dodatkowe potrzeby w zakresie omawianej części budżetu na rok 2003, chciałabym jednak, aby pani minister Halina Wasilewska-Trenkner wskazała, jak szacowane były potrzeby przez rząd? Od tego proponowałabym rozpoczęcie dyskusji na temat wydatków w zakresie infrastruktury.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#AldonaMichalak">Moje pytanie dotyczy części budżetowej 39 -Transport, a konkretnie Inspekcji Transportu Drogowego. Formacja ta, jak to pisze pan premier Marek Pol w swojej odpowiedzi na moją interpelację, powstała dopiero w roku 2002, a więc rok 2003 będzie dopiero drugim rokiem jej funkcjonowania. Niemniej w budżecie zaplanowane są tylko wydatki, nie ma natomiast żadnych dochodów tej inspekcji. Tymczasem Inspekcja Transportu Drogowego ma zatrudniać 160 inspektorów, którzy będą wykonywać zadania kontrolne w stosunku do drogowego transportu towarowego drogowego. Z ustawy o transporcie drogowym wynika, że kierowcy nie przestrzegający przepisów, będą płacili kary pieniężne. Gdzie znajduje się ta pozycja dochodów? Czy w ogóle przewidziane są jakieś dochody z funkcjonowania tak drogiej i rozbudowanej instytucji?</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#RenataBeger">Czym podyktowana jest decyzja obniżenia dotacji dla PKP do kwoty 300 mln zł? Czasami odnoszę wrażenie, że osoby, które decydują o zmianach kwot wydatków budżetowych, nie mają najzwyklej w świecie wyobraźni, która pozwoliłaby przewidzieć skutki takich decyzji. A może znają jakiś cudowny plan restrukturyzacji kolei? Jeśli tak, to niech go ujawnią. Drugie pytanie. Mam rządowy program „Infrastruktura - klucz do rozwoju”. Zadaniem tego programu jest między innymi budowa autostrad i innych dróg krajowych oraz obwodnic. Źródłem finansowania tego programu mają być źródła publiczne i prywatne. Takie przynajmniej jest założenie programu. Proszę powiedzieć, o jakie prywatne źródła finansowania tego programu chodzi? Jeszcze krótka uwaga do pana przewodniczącego. Proszę nie traktować wszystkich osób pobierających dodatki mieszkaniowe na jednym poziomie. Nie wszyscy przyjeżdżają po dodatki mercedesami. Tak dziwnie się składa, że ja widzę ludzi bardzo biednych, dla których otrzymanie dodatku mieszkaniowego oznacza „być albo nie być”.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#MieczysławCzerniawski">Ani przez moment nie myślałem o tym, że wszystkie osoby, które otrzymują dzisiaj dodatki mieszkaniowe, są dobrze sytuowane i jeżdżą mercedesami. Ja też chciałbym zadbać o te osoby, które autentycznie są w potrzebie i rzeczywiście bardzo potrzebują dodatków mieszkaniowych. Nie mam jednak zamiaru dopłacać do tych osób, które traktują dodatki mieszkaniowe jako jeszcze jeden „lewy” dochód. I tylko tym osobom poświęciłem swoją uwagę, a w żadnym wypadku osobom, którym dodatki mieszkaniowe jak najbardziej się należą i są wprost niezbędne. Stąd ta druga część mojej wypowiedzi i prośba do rządu, aby dokonał analizy, skąd wzięło się tylko 50 mln zł na dodatki mieszkaniowe w budżecie na rok 2003, a taką analizę przedłożył Komisji Finansów Publicznych. Był to mój głos w dyskusji. Czy będą jeszcze pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#ZytaGilowska">Usilnie czekam na wyjaśnienia przedstawicieli rządu dotyczące kwoty 50 mln zł na dodatki proponowane na rok przyszły. Ale stan prawny jest następujący. Instytucja dodatków mieszkaniowych wprowadzona ustawą o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych, była przewidziana jako zadanie własne gmin finansowane dotacjami celowymi z budżetu państwa. Takie rozwiązanie samo w sobie jest już niezgodne z konstytucyjnym podziałem dochodów, ale niech już tak będzie. Gminy miały otrzymywać zwrot wypłaconych kwot na dodatki mieszkaniowe. Od kilku lat trwały przepychanki między przedstawicielami gmin a przedstawicielami rządu, ponieważ ci pierwsi coraz częściej twierdzili, że refundacje środków dokonywane przez państwo są niewystarczające. Rok temu ustalono, że wydatki te wcale nie muszą być wystarczające i w efekcie wynoszą one około 43–45% ogółu wydatków ponoszonych przez gminy na wypłatę dodatków mieszkaniowych. Tak ma być, bo na więcej nasz budżet nie stać. Obecnie stan prawny, o ile się orientuję, jest taki, jaki był rok temu. Podobno spieszymy się z uchwaleniem budżetu państwa na rok 2003, żeby był gotowy przed rozpoczęciem roku budżetowego. Wobec takiego stanu prawnego, jaki mamy obecnie, uprawniającego wielu obywateli do otrzymania dodatku mieszkaniowego niezależnie od tego, jakim samochodem jeżdżą i czy w ogóle go posiadają, osoby, które spełniają warunki, muszą mieć prawo do dodatków. I nie ma żadnej dyskusji. Mimo to rząd nie tylko nie planuje podwyższenia środków na dodatki mieszkaniowe, ale ich gwałtowne obniżenie. Dzieje się to wszystko na dwa miesiące przed zakończeniem prac nad ustawą budżetową. Jest to tak dalece niezrozumiałe, że mam do pana przewodniczącego prośbę, aby może jednak najpierw zabrał głos przedstawiciel rządu i przedstawił swoje racje, a dopiero później będziemy się dopytywać o różne sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy będą jeszcze jakieś pytania do omawianych części ustawy budżetowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#MichałKaczmarek">Nie mam pytań, ale jako referent opinii Komisji Infrastruktury chciałbym kilka kwestii wyjaśnić. Trochę dziwnie zabrzmiało pytanie, dlaczego w budżecie nie zaplanowano dochodów uzyskiwanych z tytułu kar nakładanych na kierowców ciężarówek przez inspektorów transportu drogowego. Informuję panią posłankę Aldonę Michalak, że pozycja dochodów z tego tytułu znajduje się w budżetach wojewodów; zaplanowane dochody sięgają 24 mln zł i zasilą budżety wojewodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy będą ze strony posłów jeszcze inne pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#MarekOlewiński">W projekcie ustawy budżetowej na rok przyszły na realizację zadań w części 39 - Transport zaplanowano środki w wysokości ponad 2.365 mln zł. Mam w związku z tym pytanie do pana ministra oraz dyrektora generalnego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad; czy wymieniona kwota jest wystarczająca na wykonanie zadań w zakresie drogownictwa? Czy można się dowiedzieć, ile środków wystarczyłoby na pokrycie potrzeb? Rozumiem, że odpowiedź na tak postawione pytanie może mieć charakter czysto teoretyczny, ale chodzi o zorientowanie się w naszych potrzebach i naszych możliwościach ich zaspokojenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy są inne pytania? Nie widzę. Wobec tego ja chciałbym się zapytać pana ministra o wydatki na Inspekcję Transportu Drogowego. Nie kwestionuję potrzeby powołania i funkcjonowania tej inspekcji. Powołaliśmy ją do życia niedawno przepisami ustawy o transporcie drogowym. Ale czy uzasadniony jest wydatek 7,640 tys. zł na zakup siedmiu samochodów? Wiem, że można jeden samochód kupić nawet za 200 tys. zł, ale czy akurat takie samochody są potrzebne nowej inspekcji? O jakie to samochody chodzi w tym konkretnym przypadku? Bo bardzo łatwo policzyć, za ile zamierza się kupić nowe samochody. Drugie pytanie dotyczy środka specjalnego. Jest on przewidziany w wysokości 1.014 mln zł, natomiast wydatki przewidziano na kwotę 815, 2 mln zł. Na koniec 2003 roku pozostaje 308 mln zł Rozumiem, że nasza Komisja może te środki przeznaczyć na inne cele, w tym na dodatki mieszkaniowe. Kolejne pytanie; cóż takiego się wydarzyło, że wydatki na administrację publiczną mają wzrosnąć w roku przyszłym aż o 30%? Czy istnieje aż tak pilna potrzeba modernizacji budynku urzędu akurat w momencie, kiedy szukamy w budżecie każdej wolnej złotówki na inne cele? Czwarte pytanie dotyczy środków na inwestycje drogowe, na które w roku przyszłym przewidujemy 683 mln zł, z tego 67% będzie przeznaczone na 27 imiennych inwestycji wieloletnich wymienionych w załączniku nr 7 projektu ustawy budżetowej. Co z pozostałymi 225 mln zł? Komisja chciałaby to wiedzieć. Czy są to środki, które wam pozostają i które możemy przeznaczyć na inne cele? Tyle pytań z mojej strony. Czy będą jeszcze pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#RobertLuśnia">Mam pytanie uzupełniające do pana przewodniczącego; co powoduje, że w ramach środków specjalnych w dziale 600 - Transport i łączność przychody z tytułu środka specjalnego, które są planowane na 1.015 mln zł, rosną aż o 300%?</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#MieczysławCzerniawski">Ponieważ nie ma już dalszych pytań, przystąpmy do odpowiedzi. Czy pani minister Halina Wasilewska-Trenkner może na wstępie wyjaśnić kwestię dodatków mieszkaniowych, a potem poproszę pana ministra Sergiusza Najara i jego współpracowników o udzielenie odpowiedzi na pozostałe pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Sprawa dodatków mieszkaniowych wygląda tak, jak już to zostało dzisiaj powiedziane. Dodatki mieszkaniowe nigdy nie miały być wielkościami, które miały być refundowane gminom z budżetu państwa. To są jedynie środki uzupełniające wydatki gmin ponoszone na wypłatę dodatków; dokładnie tak jest to zapisane w ustawie o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych. Zgodnie z zapisem ustawy, dofinansowanie z budżetu państwa odbywa się w granicach zapisanych corocznie w ustawie budżetowej. Po kolejnych nowelizacjach ustawy dosyć dokładnie sformułowane zostały zasady, komu, w jakich sytuacjach i po spełnieniu jakich warunków należy się dodatek mieszkaniowy. W pewien sposób jest także określona wysokość dodatku mieszkaniowego przypadająca dla gospodarstwa domowego jedno czy wieloosobowego. Przedstawiając projekt budżetu na rok 2003 z tak dokładnie ograniczonymi dopłatami dla gmin na sfinansowanie wypłat dodatków mieszkaniowych kierowaliśmy się dwoma przesłankami. Jedna z nich ma charakter ogólny. Chodzi o pytanie, które ze świadczeń społecznych trzeba sfinansować w pierwszej kolejności. Czy mają to być zasiłki rodzinne i obligatoryjne zasiłki z pomocy społecznej, czy też dodatki mieszkaniowe? Taki mieliśmy wybór. Zaczęliśmy od pełnego sfinansowania dodatków rodzinnych, następnie przez obligatoryjne zasiłki z pomocy społecznej doszliśmy do dodatków mieszkaniowych, na które nie pozostało już w budżecie wiele środków. Stąd wzięła się kwota 50 mln zł zaplanowana na przyszłoroczne dopłaty dla gmin na wypłaty dodatków mieszkaniowych. Jest także druga przesłanka przemawiająca za takim poziomem wydatków na dodatki mieszkaniowe. W pakiecie ustaw okołobudżetowych znalazła się propozycja nowelizacji ustawy dotyczącej dodatków mieszkaniowych, tak aby można było w sposób elastyczny, ale także mniej sporny, ukształtować wysokość zasiłków społecznych w formie dodatków mieszkaniowych. Bo jednak są to zasiłki społeczne. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które poprzedziło o 24 godziny skierowanie projektu ustawy budżetowej do Sejmu, dotyczące czynszów w lokalach będących prywatną własnością, spowodowało, że rząd zdecydował się powstrzymać nowelizację ustawy o dodatkach mieszkaniowych. Zrobiliśmy to po to, aby można było przygotować rozwiązanie, które będzie wspierało również osoby mieszkające w domach zarządzanych przez właścicieli tych domów i stosujących inny sposób regulacji czynszów. Chodziło również o to, że - co prawda - znane już było samo orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, natomiast nie była znana interpretacja, czyli pełne wyjaśnienie tego orzeczenia. Pragnę państwa poinformować, że rząd pracuje obecnie nad projektem ustawy nowelizującej ustawę o instytucji dodatków mieszkaniowych. Odpowiem na drugie pytanie dotyczące środków budżetowych na dodatki mieszkaniowe. Przy rozdzielaniu środków budżetowych na pomoc społeczną byliśmy limitowani zasobem posiadanych środków, a jednocześnie rząd nie był w stanie wpłynąć na budżety piętnastu instytucji, o czym mówił pan premier prezentując budżet w Sejmie. Gdyby można środki nadmiernie zaangażowane w finansowanie tych instytucji przesunąć na dodatki mieszkaniowe, to niewątpliwie byśmy to zrobili. Akurat tego rząd nie mógł zrobić. Stąd apel rządu skierowany do pań i panów posłów o ewentualną decyzję zwiększającą wydatki budżetowe na wypłatę dodatków mieszkaniowych w roku przyszłym.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Tyle w ogromnym skrócie wyjaśnień w tej sprawie. Rozumiem, że nad tym tematem będziemy jeszcze dyskutowali, zwłaszcza wtedy, kiedy zajdzie potrzeba nowelizacji ustawy o dodatkach mieszkaniowych. Kolejne pytanie dotyczyło Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, a właściwie dodatkowych środków budżetowych na nadzór budowlany. Faktem jest, że jest to jeden z tych budżetów, które w latach 2001 i 2002, w porównaniu z innymi instytucjami miały dosyć znaczny rozwój służb, zadań i wydatków. Prawdą jest również to, że nowelizacja ustawy o jakości przysporzyła nowych zadań Głównemu Urzędowi Nadzoru Budowlanego. To jest jednak tylko dodatkowe obciążenie centrali tego urzędu, któremu dodano kompetencji orzecznika decydującego o jakości materiałów budowlanych. Tylko centrala GUNB zyskała takie uprawnienia decyzyjne, nie mają ich natomiast powiatowe i wojewódzkie inspektoraty nadzoru budowlanego. We wspomnianej ustawie o jakości dokładnie powiedziane jest, że wśród różnych wymienionych organów wyspecjalizowanych znajduje się także Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego. Orzekanie o jakości materiałów budowlanych jest niewątpliwie skomplikowanym i trudnym zadaniem, gdyż obejmuje badanie wszystkich wyrobów budowlanych znajdujących się na rynku, a jak wiadomo, asortyment tych wyrobów na naszym rynku jest niezwykle bogaty. Kolejne wyjaśnienie wiąże się z kosztami funkcjonowania Inspekcji Transportu Drogowego. Jeden samochód inspekcji, co łatwo wyliczyć, kosztuje około 109 tys. zł, ale nie jest to ani samochód osobowy, ani pick-up, ale swego rodzaju laboratorium na kołach. Pojazd inspekcji musi być wyposażony w aparaturę kontrolną i pomiarową, która jest niezbędna dla wykonywania czynności kontrolnych przez inspektorów. Stąd jest to samochód znacznie droższy od normalnego pojazdu. Pan poseł Michał Kaczmarek wyjaśnił już, gdzie i jakie dochody uzyskiwać będą wojewodowie z tytułu kar pobieranych przez inspektorów transportu drogowego. Dochody te są na rok 2003 zaplanowane na poziomie 32.800 tys. zł i zostały ujęte w budżetach wojewodów i ujawnione w odpowiedniej tabeli zbiorczych dochodów wojewodów. Padło pytanie o środek specjalny. Będzie o tym zapewne jeszcze mówił pan minister infrastruktury. Środek specjalny przypisany transportowi ma zadania inne niż większość środków specjalnych. Środek specjalny jest gromadzony z różnego rodzaju opłat pobieranych od użytkowników dróg i pasa przydrożnego. Dochody z tego tytułu służą realizacji różnych projektów drogowych. Środki te wykorzystuje jeszcze Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Następne pytanie dotyczyło części 39 budżetu - Transport. Nakłady w tej części zaplanowane na rok 2003 sięgają kwoty 2.365 mln zł. Czy te środki są wystarczające dla drogownictwa - pytał pan poseł Marek Olewiński. Nie są wystarczające. Ale obok środków na drogownictwo wykazanych w budżecie, są jeszcze kwoty pochodzące ze środka specjalnego, do tego dochodzą jeszcze środki pomocowe, głównie z funduszu ISPA w zakresie transportu. Do tego dodać trzeba także kredyty zaciągnięte pod gwarancje rządu. W tym wypadku rząd gwarantuje nie tylko budowę dróg, ale także spłatę kredytów.</u>
<u xml:id="u-170.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Trzeba także uwzględnić pieniądze, które z subwencji drogowej są przekazywane samorządom terytorialnym. Pamiętajmy, że pieniądze zaplanowane w budżecie państwa, znajdują się w gestii ministra infrastruktury, natomiast mamy ponadto jeszcze jako subwencję drogową, niekoniecznie wykorzystywaną na drogi, kierowaną do samorządów. Dla powiatów i województw subwencja drogowa wynosi w roku 2003 niebagatelną kwotę 2.657.900 tys. zł. Znakomita część tej subwencji trafia na budowę dróg. Kilka słów o kredytach na infrastrukturę drogową i portową: w roku 2003 wyniosą one 1.061,500 tys. zł. Z tego widać, że są to też niebagatelne kwoty. Gdybyśmy tylko potrafili wykorzystać wszystkie środki, jakie są dostępne, na budowę dróg, to mógłby nastąpić znaczący postęp w tej dziedzinie. Pytali państwo o wzrost przychodów ze środka specjalnego. Niewątpliwie będzie o tym mówił pan minister infrastruktury. Chciałam tylko przypomnieć, że to, co porównujemy między rokiem 2003 a rokiem 2002, jest wolne od różnicy, która była wynikiem przekazania części środków specjalnych na inne cele w budżecie. Zgodnie z wolą Wysokiej Izby, środek specjalny transportu nie podlegał tym ograniczeniom. Jeśli chodzi o wzrost wydatków na administrację w działach infrastrukturalnych, to wiąże się to z rozwojem służb kontrolnych, które jesteśmy zobowiązani tworzyć i powodować, że one faktycznie działają. Jest to związane z Unią Europejską. Wyodrębniliśmy już Inspekcję Transportu Drogowego, mamy także Głównego Inspektora Kolejnictwa. Czeka nas jeszcze powołanie inspekcji kolejowej oraz lotniczej. Wzrosły także zadania w zakresie nadzoru ze strony Urzędów Morskich. Wszystkie te zmiany powodują, że obsada administracji w dziedzinie infrastruktury znacznie się zwiększa.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy pani minister mogłaby jeszcze zinterpretować rezerwę celową w pozycji 60? Zostały w niej zapisane bardzo różne pozycje wydatków, a więc odszkodowania dla osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległości państwa polskiego, wypłaty z tytułu orzeczeń wydanych przez Społeczną Komisję Rewindykacyjną, a także opłata dla gminy Różan z tytułu lokalizacji na jej terenie krajowego składowiska odpadów promieniotwórczych i refundacja spółdzielniom mieszkaniowym kosztów uzasadnionych prac związanych z podziałem nieruchomości oraz ewidencją gruntów i budynków. W sumie jest to dość pokaźna kwota ponad 192 mln zł. Jest to niesamowicie ciekawa rezerwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeśli państwo pozwolą, to omówię po kolei wymienione przez pana przewodniczącego pozycje tej rezerwy celowej. Rezerwa ta przeznaczona zostanie na sfinansowanie wymagalnych zobowiązań Skarbu Państwa wynikających z prawomocnych orzeczeń sądów krajowych. Na to jest przeznaczona pierwsza i niewątpliwe największa część tej rezerwy. Potem w rezerwie mamy odszkodowania dla osób niesłusznie represjonowanych za działalność na rzecz niepodległości państwa polskiego. To także jest konsekwencja wyroków sądowych, ale wydawanych z tego specjalnego tytułu. Rezerwa zawiera także środki na wypłaty z tytułu orzeczeń wydanych przez Społeczną Komisję Rewindykacyjną. Komisja ta rozpatruje wzajemne zobowiązania i rozliczenia między związkami zawodowymi z tytułu mienia zagarniętego w czasie stanu wojennego. Tylko z tego tytułu wydaliśmy w roku 2002 środki pieniężne, a także emitowali bony skarbowe. W sumie uregulowaliśmy na rzecz wzajemnych należności związków zawodowych prawie 240 mln zł. Chociaż cała akcja jest niemal skończona, to kilkanaście spraw nadal znajduje się w Najwyższym Sądzie Administracyjnym. Komisja społeczna była jedynie instancją pierwszego stopnia, a strony odwołały się do Naczelnego Sądu Administracyjnego, będącego instancją drugiego stopnia. Kwoty orzeczone w jednostkowych wyrokach nie są duże, natomiast ponieważ rzecz dotyczy lat 80., wyroki mają naliczone odsetki. I to robi dopiero duże kwoty pieniężne. Jakie one będą - ciągle nie wiemy, stąd też nie bardzo wiadomo, ile to będzie jeszcze kosztować budżet państwa. Sprawa gminy Różan jest znana. Jest to gmina, na terenie której zlokalizowano składowisko odpadów promieniotwórczych. Zgodnie z ustawą o prawie atomowym, gmina Różan ma prawo uzyskiwać z budżetu państwa wyrównanie w podatku od nieruchomości; jest to rodzaj specjalnej premii. Premia ta równa jest czterokrotnej wartości podatku, jaki gmina zbiera na swoim terenie. W roku 2002 było to niecałe 5 mln zł, ale gmina ma prawo do podnoszenia stawek podatku od nieruchomości, które podlegają waloryzacji. W związku z tym nie wiemy, ile to wyniesie w roku przyszłym. Teoretycznie powinno to być regulowane z budżetu ministra gospodarki. Ze względu jednak na to, że jest to wielkość nielimitowana do końca, postanowiliśmy zapisać to w rezerwie celowej, aby nie obciążać budżetu ministra gospodarki, a także gdy przyjdzie do zapłaty, nie czynić tego, co czyniliśmy w roku bieżącym. Jak państwo pamiętacie, prosiliśmy państwa posłów o przekwalifikowanie rezerwy, aby móc zapłacić gminie Różan jej należność. Ostatnią pozycją tej rezerwy jest refundacja spółdzielniom mieszkaniowym kosztów uzasadnionych prac związanych z podziałem nieruchomości oraz ewidencja gruntów i budynków. Jedna część tych refundacji bierze się jeszcze z ustawy z roku 1991 o pracownikach jednostek samorządu terytorialnego. Wprowadzona w roku 1996 poprawka mówiła, że można spółdzielniom mieszkaniowym refundować bądź środki własne, bądź kredyty poświadczone przez terenowe organa administracji państwowej z lat 80., jeśli były one zużyte na budowę mieszkań lub infrastruktury mieszkaniowej. Zapłaciliśmy całość tych refundacji, ale znowu, podobnie jak w poprzednich przypadkach, kilka spraw znalazło swój epilog w sądach. Będziemy musieli zapłacić należności zgodnie z orzeczeniem tych sądów. Podstawowa jednak część tego tytułu wiąże się jednak ze sprawami wynikającymi z ustawy uchwalonej w roku 2000 o spółdzielniach mieszkaniowych. Było w niej powiedziane, że przy ustanawianiu hipotecznego prawa własności lokali mieszkalnych w spółdzielniach znajdującego zapis w księgach wieczystych, uzasadnione koszty związane ze scalaniem lub podziałem nieruchomości oraz czynności związanych z podziałem nieruchomości oraz ewidencją gruntów i budynków, w tym także uzasadnionych prac geodezyjnych, refunduje spółdzielniom Skarb Państwa. Refundacja ta następuje dopiero wtedy, kiedy wojewoda poświadczy, że faktycznie określone prace spółdzielnia wykonała i poniosła z tego tytułu określone koszty. Mamy już 2 lub 3 przypadki, kiedy wojewodowie występują o te refundacje. Wszystko wskazuje na to, że gros wypłat z tego tytułu przypadnie na rok 2003, ale nie jesteśmy w stanie dzisiaj powiedzieć, jakie to będą koszty i jakie województwa będą występowały o refundację.</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Dlatego wydatki te znalazły się w tej rezerwie celowej w pozycji 60. My ją nazywamy rezerwą na zobowiązania Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#MieczysławCzerniawski">Dziękuję pani minister i jednocześnie proszę o wypowiedź, a właściwie odpowiedzi na pytania, ministra infrastruktury, pana Sergiusza Najara.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#SergiuszNajar">Udzielę odpowiedzi tylko na część pytań, o resztę poproszę szefów urzędów centralnych, z prośbą o bardziej szczegółowe informacje. Rozpocznę do prezentacji opinii Komisji Infrastruktury dokonanej przez pana posła Michała Kaczmarka. Nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że projekt budżetu na rok 2003 zakłada spadek nakładów na transport. Proszę spojrzeć na budżet nie tylko z perspektywy ustawy budżetowej, ale także innych ustaw, jak i aktywnego zarządzania finansami publicznymi, które realizuje obecny rząd; wspomniała już o tym, częściowo pani minister Halina Wasilewska-Trenkner. Część nakładów na drogownictwo i kolejnictwo trzeba oceniać patrząc także na inne ustawy i na inne pozycje planu finansowego państwa, które te możliwości realizują. Aby nie być gołosłownym powiem, że środki na drogi krajowe poza budżetem państwa przewidują 770 mln zł z Unii Europejskiej, prawie 1,3 mld zł pochodzące z kredytów od międzynarodowych instytucji finansowych takich jak Bank Światowy, Europejski Bank Rozwoju i Europejski Bank Inwestycyjny, jak również prawie 800 mln zł środka specjalnego. Ten ostatni jest bardziej pozycją księgowo-bankową niż instytucją samą w sobie. W całości ten środek specjalny jest przeznaczony na drogownictwo. Na środek ten będą wpływały pieniądze z planowanych i proponowanych w projekcie ustawy o tak zwanych winietach, a także opłaty za pas drogi. Ze strony pani posłanki Renaty Beger padło pytanie o obniżenie dotacji dla Polskich Kolei Państwowych. W projekcie ustawy zachowaliśmy poziom wydatków roku 2002. Nastąpiło jedynie przesunięcie oczekiwanej i przewidzianej w innej ustawie dotacji na kolejny rok i na lata następne. Należy również wziąć pod uwagę fakt, że projekt ustawy budżetowej na rok 2003 umożliwia i przewiduje emisję obligacji przez Grupę PKP SA. Miała miejsce już pierwsza emisja obligacji i była bardzo udana. Kolejne emisje dopuszczone w projekcie ustawy na rok 2003, umożliwiają zwiększenie finansowania o ponad 2 mln zł. Kolejna emisja obligacji w kwocie prawie 1,3 mld zł jest planowana w II półroczu roku 2003. Tak więc środków na kolejnictwo nie trzeba szukać w budżecie państwa i, co jeszcze raz podkreślam, nie tylko w budżecie. Rząd uruchamia bardziej aktywne formy pozyskiwania funduszy i środków. Przed nami trudny proces absorpcji funduszy europejskich i łączenia tych funduszy ze środkami budżetowymi, jak i innymi środkami, które podmiot prawa handlowego może pożyczyć na ryzyko Rzeczypospolitej z gwarancjami Skarbu Państwa. Mogą to być także zaciągnięte kredyty, które obsługuje Rzeczpospolita lub planuje zaciągnąć w najbliższych latach. Chciałbym, jeśli pan przewodniczący pozwoli, poprosić teraz wiceprezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast pana Ryszarda Matkowskiego o odpowiedź na pytania dotyczące Funduszu Termomodernizacji i Krajowego Funduszu Mieszkaniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#MieczysławCzerniawski">Bardzo prosimy, panie prezesie. Najpierw jednak pani posłanka Zyta Gilowska chciała wyjaśnić „na gorąco” jedną kwestię.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#ZytaGilowska">Odnoszę wrażenie, że rozmawiamy o wszystkim i o niczym. Wiadomo, że podczas obrad plenarnych nie ma czasu ani okazji, aby zajmować się szczegółami. Pozwolę sobie wrócić do dwóch spraw; do dodatków mieszkaniowych oraz do środków specjalnych. Może już za bardzo jestem zmęczona, ale niewiele zrozumiałam z odpowiedzi udzielonych na moje pytania. Zacznę od dodatków mieszkaniowych. Stan prawny jest obecnie taki, że dodatki mieszkaniowe należą się obywatelom, którzy spełniają kryteria tak pod względem dochodów, jak i warunków zamieszkania określone w ustawie i rozporządzeniu wydanym na podstawie tej ustawy. Ten stan prawny się nie zmienił, aczkolwiek pani minister powiedziała, iż rząd pracuje nad projektem nowelizacji ustawy czy też nad zupełnie nową ustawą. Ale póki co rząd nad tym dopiero pracuje, ale mamy trzecią dekadę października roku 2002 i nic się jak dotąd nie zmieniło. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest o tyle niekorzystne z punktu widzenia przebiegu naszych prac nad budżetem, że bardziej uwalniając czynsze zwiększa kwoty wypłacanych dodatków mieszkaniowych w stosunku do stanu prawnego z roku 2002 i z roku 2001. W istocie dodatki mieszkaniowe według obowiązującego dzisiaj stanu prawnego poddane są presji następującej; w przyszłorocznym budżecie powinny być przewidziane wyższe kwoty refundacji gminom, niż przewidywane na rok 2002, ponieważ można podwyższyć czynsze do kwoty 3% wartości odtworzeniowej budynków rocznie. Odpowiedź pani minister należy zrozumieć w ten sposób, iż rząd co prawda wie, iż czynsze mogą być wyższe i wydatki wyższe niż tegoroczne, niemniej jednak projekt ustawy, nad którą rząd pracuje, tak gwałtowanie podwyższy kryteria, że wielokrotnie mniej osób będzie uprawnionych do pobierania dodatków mieszkaniowych. Jeśli udzielona została mi tego rodzaju odpowiedź, to czy uzasadnione jest przypuszczenie, że ludzi uprawnionych do dodatków będzie tylko jedna ósma w stosunku do liczby osób w roku 2002? Bo na dodatki mieszkaniowe na rok 2003 rząd zaplanował 50 mln zł, co stanowi jedną ósmą wydatków tegorocznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To prawda, że 50 mln zł stanowi jedną ósmą 400 mln zł. Ale sprawa wygląda tak. Przepis art. 9 ust. 3 ustawy z dnia 21czerwca 2001 roku o ochronie praw lokatorów w mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego zakwestionowany przez Trybunał Konstytucyjny mówił tylko o tym, jak powinny się kształtować podwyżki czynszów lub innych opłat za użytkowanie lokalu, z wyjątkiem opłat niezależnych od właściciela. Powiedziane było w ustawie, że te opłaty nie mogą w danym roku przekraczać średniorocznych cen towarów konsumpcyjnych i usług ogółem w minionym roku w stosunku do roku poprzedzającego rok miniony. Jeśli te opłaty przekraczają ten poziom, to nie więcej niż o 50%, jeżeli roczna wysokość czynszu nie przekracza 1% wartości odtworzeniowej budynku - 25%, a jeżeli roczna wysokość czynszu nie przekracza 2%–15%. Tak stanowi ten artykuł. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że powołany przepis nie da się pogodzić z konstytucyjnymi gwarancjami prawa własności zawartymi w art. 64 ust. 1 i 2 oraz w związku z art. 31 ust. 1 konstytucji. Powołany na wstępie przepis przestał obowiązywać z dniem 10 października 2002 r., czyli można po tej dacie dokonywać wyższych podwyżek czynszów. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, iż choć istnieje konieczność reglamentacji wzrostu czynszów, to jednak mechanizm wprowadzony przez ustawodawcę jest wadliwy. Trybunał zasygnalizował potrzebę wprowadzenia mechanizmów sprawdzonych w innych państwach, które umożliwiałyby kontrolę, czy czynsze nie są rażąco wygórowane. Tyle wiemy dzisiaj o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli chodzi o obowiązujący stan prawny i politykę czynszową, to przy obliczaniu dodatków mieszkaniowych nie uwzględnia się innych kosztów niż utrzymanie mieszkania, które były pokrywane w ramach czynszu, gdyby lokal brany pod uwagę przy liczeniu dodatku, stanowił własność gminy i tylko do wysokości czynszu obowiązującego w takim samym lokalu będącym własnością gminy. Tak to wygląda w tej chwili. Nie jest tak, że jeśli jest kilkanaście polityk czynszowych na terenie danej jednostki terytorialnej, to jest kilkanaście zróżnicowanych dodatków w zależności od czynszu. Jako podstawa liczenia brany jest pod uwagę ten czynsz, który jest stosowany w zasobach komunalnych. Do niego dostosowane są dodatki pobierane od lokatorów w innych zasobach mieszkaniowych. Powiedziałam dość wyraźnie i, jeśli zajdzie potrzeba, jeszcze raz to powtórzę, że problem nasz polegał na tym, które ze świadczeń społecznych, które muszą być finansowane z budżetu państwa, przy ograniczonych zasobach budżetu, musi być sfinansowane w pierwszej, drugiej i trzeciej kolejności. Pierwszą kolejność przyznano dodatkom rodzinnym i wszystkim innym dodatkom związanym z posiadaniem dzieci, drugą obligatoryjnym zasiłkom z pomocy społecznej. W trzeciej kolejności znalazły się dodatki mieszkaniowe. Dyskusja była podobna do tej, jaką toczyliśmy na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. O dodatkach mieszkaniowych panują bardzo różne opinie, a zwłaszcza o tym, kto otrzymuje dodatki i kto jest do nich uprawniony, a kto być uprawniony nie powinien. Sprawa jest dyskusyjna, rodzi różne komentarze i oceny. Dlatego zrodziła się propozycja, aby kwestie dodatków tak uregulować, aby zginęły owe niedoskonałości systemu. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego spowodowało, że chcę się nieco dłużej zatrzymać nad problemem tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pragnę powiedzieć z całą szczerością, że w jednym miejscu stan prawny od roku 1994, to jest od uchwalenia ustawy o najmie i dodatkach mieszkaniowych, pozostaje niezmieniony. Powiedziane jest, że wypłacanie dodatków mieszkaniowych jest zadaniem własnym gmin. I to zadanie jest dofinansowywane z budżetu państwa w granicach, jakie zakreśla ustawa budżetowa na dany rok. Taki jest aktualny stan prawny. Kiedy środków w budżecie było więcej, to dofinansowanie zadania własnego gmin w postaci wypłat dodatków mieszkaniowych było większe ze strony budżetu. W tej chwili to dofinansowanie pozostało na takim poziomie, jak zaprezentowany w projekcie ustawy budżetowej na rok 2003, ale z nadzieją, że może znajdziemy dodatkowe pieniądze przez większe zdyscyplinowanie tej grupy wydatków, do której rząd nie ma prawa się dotykać, tylko automatycznie włącza je do budżetu. Chodzi o budżety piętnastu instytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#MieczysławCzerniawski">Jeśli już mówimy o zdyscyplinowaniu wydatków, to chcę być obiektywny; odnosi się to również do tych części budżetu, które dotyczą rządu, a nie tylko części, które nie dotyczą rządu. Mieliśmy na to dzisiaj kilka przykładów.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#ZytaGilowska">Dziękuję bardzo za wyjaśnienia. Pozwalam sobie wyciągać wnioski, które sama formułuję. Jeśli jednak są to wnioski błędne, to bardzo proszę mnie poprawić. Z wyjaśnień pani minister wynika, że w obecnym stanie prawnym gmina nie może odmówić wypłaty dodatku mieszkaniowego, jeśli osoba, która się po niego zgłasza, spełnia kryteria ustawowe. Jeśli zatem gmina wypłacała dodatki konkretnym mieszkańcom na swoim terenie w roku poprzednim czy obecnym i będzie miała wypłacać w roku 2003, to według obecnego stanu prawnego kwoty nie będą mniejsze. Stąd można wyciągnąć wniosek, że gwałtownie obniży się poziom refundacji gminom na dodatki mieszkaniowe w postaci dotacji przekazywanych z budżetu państwa. I to jest możliwość pierwsza. To by oznaczało, że zważywszy na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który utrzymał tylko pułap 3% wartości odtworzeniowej, a nie pułapy niższe, o których mówiła pani minister, gminy będą musiały na siebie przejąć kwotę poważnie wyższą od tej, którą na dodatki przeznaczały w latach poprzednich. Możliwość druga polega na tym, że do czasu kiedy ustawa budżetowa wejdzie w życie, zmieni się stan prawny i wtedy krąg osób uprawnionych do otrzymywania dodatków mieszkaniowych gwałtownie się zmniejszy. Bo tylko te dwie możliwości wchodzą w grę. Czy dobrze rozumuję, pani minister?</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeżeli szukamy rozwiązań, które są rozwiązaniami skrajnymi, to wywód pani posłanki jest prawidłowy. Ale można przecież sobie wyobrazić rozwiązania mieszane.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#ZytaGilowska">Jeszcze jest drugie pytanie, które chciałam zadać pani minister; chodzi mianowicie o środki specjalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#MieczysławCzerniawski">Może jednak najpierw pozwólmy odpowiedzieć na pytania zadane wcześniej. Ja także zadałem pytanie, na które oczekuję odpowiedzi od ministra infrastruktury.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#ZytaGilowska">Ale jak powiedziała pani minister, dwie największe kwestie to dodatki mieszkaniowe i środki specjalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#MieczysławCzerniawski">Może jednak pozwólmy panu ministrowi odpowiedzieć na już zadane pytania. A może pani posłanka ma jeszcze dodatkowe pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#ZytaGilowska">Oczywiście, że mam dalsze pytania. Nie wiem, do kogo to jest pytanie, może do nas samych, zwłaszcza do lewej strony tej sali, czyli do rządzącej większości? Państwo uchwalacie ustawy wiedząc, że macie większość w parlamencie, po czym domagając się wyjaśnień słyszymy, że to Wysoki Sejm uchwalił. Kiedy pytamy, dlaczego coś ma się tak, a nie inaczej, to słyszymy, że to wynika z tego, co już Sejm uchwalił. Proszę wobec tego o bardzo klarowne wyjaśnienie, dlaczego wpływy z tak dynamicznie rosnących źródeł, jakie się najwyraźniej ujawniły w środkach specjalnych w części 36 i w części 39, nie są po prostu kierowane do budżetu państwa? Najwyraźniej odkryliśmy bowiem jakieś złote źródełko w postaci olbrzymiego wzrostu dochodów; w części 39 jest to wzrost ponad trzykrotny, a w części 36 wielokrotny. Dlaczego tych ujawnionych środków nie ma w budżecie państwa? Mam jeszcze drugie pytanie. Ponieważ wchodzą w grę duże pieniądze, bo w części 39 jest to ponad 300 mln zł, i ponad 1 miliard zł w części 36, to czy jesteście państwo świadomi, że nie mamy pojęcia, na co te pieniądze idą? Bo z wypowiedzi kilku dysponentów tych środków wynika, że środki te idą na różne ważne, a słuszne i sprawiedliwe cele.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#MieczysławCzerniawski">Chciałbym prosić pana ministra, i proszę to przyjąć jako wniosek, że chcielibyśmy mieć bardzo precyzyjne opracowanie mówiące, na jakie cele ten środek specjalny będzie przeznaczany. Jeśli na inwestycje, to jakie i jakie to mają być środki, a jeśli na nagrody, to jakie? W jaki sposób rząd zamierza zagospodarować różnicę przychodów i wydatków? Chodzi o kwotę 308 mln zł. Do odpowiedzi pozostaje także pytanie pani posłanki Zyty Gilowskiej. Wracamy zatem do odpowiedzi udzielanych przez pana ministra Sergiusza Najara i jego współpracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#SergiuszNajar">Nie mogę się powstrzymać od komentarza do wypowiedzi pani posłanki Zyty Gilowskiej. Nie powiedziałem i nie powiem, że środek specjalny na transport idzie na jakieś szczytne i sprawiedliwe cele. Powiedziałem wyraźnie, że 100% środków idzie na drogi. To jest bardzo szczytny i bardzo sprawiedliwy cel, aby drogi budować. Nie są z tego środka wynagradzane ani nagradzane jakiekolwiek osoby. Pieniądze te idą na konkretny beton, asfalt i sprzęt budowlany. O tym, jak kształtowany jest ten środek specjalny, dlaczego jest tak kształtowany, mówi inna ustawa i nie jest to przedmiotem dzisiejszej dyskusji. Ale zgodnie z prośbą pana przewodniczącego, przygotujemy opracowanie określające jak ten środek specjalny jest kształtowany, dlaczego rosną środki na budowę dróg i jak rząd zamierza gospodarować tymi środkami. O tym dyskutowaliśmy na posiedzeniu Komisji Infrastruktury. Ale ostateczne decyzje podejmie Wysoka Izba. Wracając do odpowiedzi na pytania; pan prezes Ryszard Matkowski odpowie na pytania dotyczące Funduszu Termomodernizacji i Krajowego Funduszu Mieszkaniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#MieczysławCzerniawski">Bardzo prosimy, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#RyszardMatkowski">Zacznę do Funduszu Termomodernizacji. Z funduszu tego wypłacamy premie termomodernizacyjne. Fundusz działa na podstawie ustawy z 18 grudnia 1998 roku o wspieraniu przedsięwzięć termomodernizacyjnych. Na rok 2003 zostały zaplanowane środki budżetowe na zasilenie tego funduszu w wysokości 5 mln zł. Pan poseł pytał, czy są to środki wystarczające. Od początku funkcjonowania funduszu, a więc od 1 stycznia 1990 roku, wypłacono z funduszu 12,5 mln zł na premie termomodernizacyjne. W roku 2002 złożono 108 wniosków, z czego przyznano 80 premii termomodernizacyjnych na kwotę 3,2 mln zł. Obecny stan funduszu, a więc jego aktywa na dzień 30 czerwca br., wynosiły 32.108 tys. zł. Tak więc 5 mln będzie jedynie dodatkowym zasileniem funduszu, które gwarantuje wypłacenie premii przynajmniej na poziomie roku 2002. Nie mamy żadnych obaw, że pieniędzy na funduszu zabraknie. Kilka zdań o Krajowym Funduszu Mieszkaniowym, bo jego także dotyczyły pytania. Fundusz ten działa na podstawie ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego. W roku 2002 fundusz otrzymał dotację budżetową w wysokości 450 mln zł i taka też kwota jest planowana na rok 2003. To jest jedynie niecała jedna piąta środków, jakie będą wykorzystane w roku bieżącym z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Gros środków pochodzi spoza budżetu. Źródłem zasilenia funduszu jest np. linia kredytowa dysponująca 200 mln euro z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, kredyt w wysokości 700 mln zł z Banku Rozwoju Rady Europy oraz 230 mln zł kredytu zaciągniętego jeszcze w roku 2001 również w Banku Rozwoju Rady Europy. Oprócz tego fundusz zasiliły w kwocie 100 mln zł środki pochodzące ze spłaty już udzielonych kredytów. W sumie Krajowy Fundusz Mieszkaniowy dysponował w br. kwotą ponad 2 miliardy 300 mln zł. Do kredytowania zakwalifikowane zostały wnioski na kwotę 2,206 mld zł. Kwota 450 mln zł zaplanowana na rok przyszły w budżecie państwa jest niezbędna do zachowania proporcji między środkami pożyczonymi i środkami własnymi. Banki które pożyczają pieniądze na Krajowy Fundusz Mieszkaniowy, zresztą na bardzo dobrych warunkach, życzą sobie, by fundusz dysponował odpowiednim udziałem własnym w realizowanych przedsięwzięciach kredytowych. 450 mln zł zaplanowane na rok 2003 powinny zapewnić bezpieczne finansowanie wniosków składanych przez Towarzystwa Budownictwa Społecznego i spółdzielnie mieszkaniowe oraz gminy na infrastrukturę związaną z budownictwem mieszkaniowym. Nie powinny powstać żadne zagrożenia dla kredytobiorców.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#SergiuszNajar">Postaram się udzielić odpowiedzi na pozostałe pytania pań i panów posłów. Padło pytanie dotyczące modernizacji naszego budynku ministerialnego. Pragnę wyjaśnić, że jest to nie tyle modernizacja, co niezbędna wymiana instalacji centralnego ogrzewania, wodno-kanalizacyjnej i gazowej zalecana przez straż pożarną oraz Państwową Inspekcję Pracy. Wykonanie tych prac zostało zalecone po kontroli obiektu. Niewykonanie ich grozi, iż stary budynek przy ul. Chałubińskiego 4/6 zostanie zamknięty ze względów bezpieczeństwa. Prace remontowe pozwolą dostosować obiekt do stanu wymaganego obowiązującymi przepisami. Pani posłanka Renata Beger pytała o sposób finansowania budowy dróg ze środków publicznych i prywatnych. Prywatne środki będą wnosić koncesjonariusze. W projekcie ustawy, który został przygotowany, na nich będzie spoczywała część współfinansowania przedsięwzięć drogowych. W projektach tych będzie realizowany system partnerstwa kapitału prywatno-publicznego. Będzie się ten proces odbywał pod ścisłą kontrolą i w procesie koncesyjnym uruchamianym przez ministra infrastruktury. Kolejne pytanie pana posła Marka Olewińskiego - czy starczy środków budżetowych na zadania drogownictwa? Pan poseł prosił też o wyjaśnienie sprawy inwestycji wieloletnich. O odpowiedź na te pytania poproszę, jeśli pan przewodniczący pozwoli, pana Tadeusza Suwarę, dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#TadeuszSuwara">Trudno odpowiedzieć na pytanie, czy starczy pieniędzy na budowę dróg. Pieniędzy zawsze jest wszystkim brak i na pewno można by także więcej środków wydać na drogi. Ale możliwości budżetu są ograniczone. Jeśli chodzi o środek specjalny, to przeznaczyliśmy go na inwestycje wieloletnie, które są zapisane w budżecie, jak również na tak zwane pozostałe inwestycje. Na inwestycje wieloletnie, których jest 27, zaplanowano na rok 2003 z budżetu środki w wysokości 458 mln zł, a na inwestycje pozostałe 227 mln zł. Tych ostatnich jest 116 i są przewidziane w każdym województwie w zależności od ich przygotowania oraz potrzeb. Środek specjalny został skonstruowany na podstawie projektu ustawy budżetowej przyjętego przez Wysoką Izbę. W projekcie tym założono, iż od roku 2003 będą już sprzedawane winiety na korzystanie z dróg przez kierowców samochodów osobowych; stanie się to najpóźniej w kwietniu przyszłego roku. Na tej podstawie została oszacowana wartość wpływów ze sprzedaży winiet. Dlatego jest tak znaczny przyrost wpływów ze środka specjalnego, że doliczono projektowane dochody z winiet. Jak rozdysponowany będzie środek specjalny? W całości środek specjalny idzie na drogi. Nie ma absolutnie żadnej możliwości przeznaczenia go na inne cele, na przykład na wynagrodzenia. Wszystkie pieniądze pójdą na budowę i utrzymanie dróg. I tak w ustawie zapisano w inwestycjach wieloletnich ze środka specjalnego na dokładkę do inwestycji w wysokości 292 mln zł. Zgłosiliśmy już wniosek do stałej podkomisji ds. kontroli realizacji inwestycji wieloletnich, że na rok przyszły dodatkowo chcemy przeznaczyć 114 mln zł z tego środka. W ten sposób pula środków środka specjalnego poważnie się zwiększy. Dokładamy środek specjalny tylko do 75% inwestycji. Natomiast do pozostałych 116 inwestycji dokładamy do 80%; w sumie będzie to kwota 353 mln zł. Inaczej mówiąc, więcej przeznaczymy na te inwestycje ze środka specjalnego niż z budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#MieczysławCzerniawski">Ale panie dyrektorze, czy środek specjalny to już nie są pieniądze publiczne?</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#TadeuszSuwara">To są jak najbardziej pieniądze publiczne i, jak powiedziałem, są dokładane do pieniędzy publicznych zapisanych w projekcie ustawy budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#MieczysławCzerniawski">Ale środek specjalny nie jest poza budżetem, ale znajduje się w budżecie. Dlatego podtrzymuję swoją prośbę do pana ministra, abyśmy mogli poznać dokładnie, na jaki cel ma się przeznaczyć pozostałe pieniądze ze środka specjalnego. Inwestycje wieloletnie będziemy rozpatrywać na posiedzeniu Komisji w piątek, ale chcemy się dowiedzieć, na co chcecie przeznaczyć pozostałą kwotę 308 mln zł. Jeśli pan dyrektor mi powie, że część tych środków przeznaczy na tzw. drogę śmierci nr 61 Łomża-Grajewo-Augustów, którą właśnie wczoraj jechałem, to mu nie uwierzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#TadeuszSuwara">Państwo dysponujecie dokładnym wykazem inwestycji wieloletnich, a wszystkie pozostałe inwestycje też możemy państwu w każdej chwili przedstawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#MieczysławCzerniawski">Dobrze, kontynuujemy odpowiedzi na pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#SergiuszNajar">Nie ośmielam się wyjaśniać, do jakiego stopnia środek specjalny jednak jest w budżecie bądź też w nim nie jest. Myślę, że w tej sprawie wyrocznią dla nas będzie pani minister Halina Wasilewska-Trenkner. Bez wątpienia informację i dokładne zamiary wykorzystania środków finansowych ze środka specjalnego przekażemy na ręce pana przewodniczącego. Po wyjaśnieniach w sprawie kupna samochodów dla Głównego Inspektoratu Drogownictwa, pozostaje mi tylko podziękować państwu za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#RobertLuśnia">Mam pytanie do pana ministra infrastruktury. W uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej w rozdziale 8 Transport i łączność zostało napisane, że Ministerstwo Infrastruktury nie przewiduje absolutnie żadnych wydatków na infrastrukturę portową w roku 2003, natomiast przewiduje rezerwę celową w wysokości 1.080 mln, a więc wcale nie małą. Pozwolę sobie przytoczyć fragment uzasadnienia tego wydatku. „W rezerwach celowych zaplanowano kwotę 1.071.560 tys. z przeznaczeniem na kredyty na infrastrukturę drogową i portową - 1.061mln zł, oraz budowę i modernizację drogowych przejść granicznych - 10 mln zł”. Mam pytanie; komu państwo polskie będzie udzielało kredytów i na jakich zasadach? Jakie będą warunki udzielania tych kredytów na infrastrukturę drogową i portową?</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#AldonaMichalak">Chcę nawiązać do wypowiedzi pani minister o Inspekcji Transportu Drogowego. Pan premier w odpowiedzi skierowanej do mnie pisze, że kwota 2 mln euro została przeznaczona ze środków pomocowych na realizację trwającego cały czas projektu PHARE pod nazwą „Przygotowanie podstaw prawnych i utworzenie Inspekcji Transportu Drogowego w Polsce”. Ile z tej kwoty 2 mln euro przeznaczono na przygotowanie podstaw prawnych, a ile na utworzenie Inspekcji Transportu Drogowego? Czy prawdą jest, że Inspekcja Transportu Drogowego mieści się w budynku Ministerstwa Infrastruktury i słono płaci za wynajem pomieszczeń biurowych? Jaka jest obecnie struktura zatrudnienia w inspekcji? Ile jest pracowników administracji, a ilu pracowników operacyjnych w Inspekcji Transportu Drogowego? Czy pomyślano o tym, aby do pracy w inspekcji na stanowiskach inspektorów wykorzystać zawodowych żołnierzy, którzy zostali zwolnienie ze służby w wojsku? To są ludzie niewykorzystani zgodnie z ich kwalifikacjami, którzy trafiają do organizacji przestępczych. I to także jest problem naszego państwa. Czy w ogóle myśli się o zatrudnieniu tych ludzi w Inspekcji Transportu Drogowego i czy tak się stanie? Bo o ile wiem, w Polsce ma być łącznie 300 inspektorów transportu drogowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy jeszcze będą pytania? Nie widzę chętnych, wobec tego głos oddaję panu ministrowi Sergiuszowi Najarowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#SergiuszNajar">Zacznę od odpowiedzi panu posłowi Robertowi Luśni. Chyba nastąpiło jakieś nieporozumienie, być może późna pora debaty to uzasadnia. To nie rząd Rzeczypospolitej pożycza komukolwiek, ale wręcz odwrotnie - to on zaciąga kredyty, z których będzie realizował inwestycje. Kredyty na inwestycje drogowe i portowe są wyodrębnione i zabezpieczone środkami z rezerwy celowej. Tak zawsze było to prezentowane w projektach ustaw budżetowych i nie jest to żadna nowość. Czy to wyjaśnienie zadowala pana posła? Starałem się nie wchodzić w szczegóły, a więc mówić o terminach i o konstrukcji kredytów.</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#MieczysławCzerniawski">Pan poseł Robert Luśnia nie protestuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#SergiuszNajar">Cieszę się z tego, że chociaż siedzimy do siebie tyłem, to rozumiemy się dobrze. Przejdę do pytań pani posłanki Aldony Michalak. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, o odpowiedź poproszę zastępcę Głównego Inspektora Transportu Drogowego pana Tomasz Połcia. Jako użytkownik budynku Ministerstwa Infrastruktury mogę jedynie wyrazić zdziwienie; nie wiem, skąd pojawiły się informacje o jakiś wysokich czynszach, które pobieramy od Inspekcji Transportu Drogowego. Są to czynsze poniżej wszelkich kosztów, a jeszcze musimy wyremontować cały budynek tak, aby odpowiadał przepisom przeciwpożarowym i kryteriom określonym przez Państwową Inspekcję Pracy. Naprawdę nie wiem, skąd biorą się opowieści o wysokich czynszach. Na resztę pytań odpowie już pan główny inspektor; chodzi o zatrudnienie i etaty w Inspekcji Transportu Drogowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#TomaszPołeć">Pytań padło sporo. Zacznę od projektu PHARE. Projekt ten już się zakończył, zakończyły się także czynności audytorów, którzy byli u nas z ramienia projektu PHARE. Projekt ten był realizowany poza Inspekcją Transportu Drogowego, dlatego nie jestem w stanie przedstawić dokładnych wyliczeń, jak wyglądało rozdysponowanie kwoty 2 mln euro. Jeśli pani posłanka sobie życzy, przedstawimy te dane później na piśmie. Mogę jedynie powiedzieć, że środki te pokrywały koszty wykładowców niemieckich i francuskich, którzy prowadzili szkolenie pierwszej grupy 80 inspektorów transportu drogowego przez pół roku. Projekt PHARE pokrył również koszty utworzenia zaplecza informatycznego dla Inspekcji Transportu Drogowego z uwzględnieniem Centralnej Ewidencji Naruszeń, której powstanie było uwarunkowane przepisem art. 81 ustawy z dnia 6 września 2000 r. o transporcie drogowym. Inspekcja była beneficjantem projektu, a nie jego częścią składową. Jeśli Komisja chciałaby dokładniej zapoznać się z tą sprawą, to zobowiązuję się do przedstawienia wszystkich danych i informacji. Padło pytanie o etaty i zatrudnienie w inspekcji. Obecnie Inspekcja Transportu Drogowego posiada 80 etatów dla inspektorów działających bezpośrednio na drogach. Osoby te ukończyły pierwszą turę szkolenia w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Od 7 października br., czyli od niedawna, szkoli się następna grupa 80 inspektorów. Docelowo zatrudnionych będzie w inspekcji 300 inspektorów transportu drogowego. Aktualne potrzeby Głównego Inspektoratu Drogownictwa przedstawiają się nader skromnie. Obecnie posiadamy 22 etaty administracyjne, co nie jest liczbą wygórowaną, jeśli zważyć fakt, że Komenda Główna Policji, która również jest urzędem centralnym, ma takich etatów prawie półtora tysiąca. Pamiętajmy, że jeśli chodzi o Główny Inspektorat Transportu Drogowego, to jest on organem drugiej instancji w odniesieniu do wszystkich decyzji administracyjnych wydanych przez inspektorów transportu drogowego. Pociąga to za sobą konieczność posiadania rozbudowanej komórki prawnej. Ponadto Inspekcja Transportu Drogowego, o czym też należy pamiętać, prowadzić musi centralną ewidencję wszystkich naruszeń popełnionych przez przewoźników. Nawiązując do wypowiedzi pana ministra Sergiusza Najara o naszej siedzibie, to podpisaliśmy umowę z dyrektorem generalnym Ministerstwa Infrastruktury. Nie pamiętam dokładnie wysokości aktualnej stawki czynszu, ale nie wydaje mi się, aby była specjalnie wysoka. W porównaniu do stawek płaconych za najem lokali na wolnym rynku płacone przez nas są raczej atrakcyjne. Ministerstwo gruntownie te pomieszczenia wcześniej nam wyremontowało. Czy możemy wykorzystać zawodowych żołnierzy zwalnianych ze służby w wojsku? Nie widzę żadnych przeszkód, aby żołnierze ci, czy byli żołnierze, ubiegali się o pracę w naszej inspekcji. Powiem tylko, że wymagania wobec inspektorów są wysokie i zostały wyraźnie określone w ustawie o transporcie drogowym. Jedyny warunek jest taki, aby przeszli przez komisję egzaminacyjną, a potem odbyli półroczne szkolenie.</u>
<u xml:id="u-204.1" who="#TomaszPołeć">Po takim szkoleniu z prawdziwą przyjemnością umundurujemy również byłych zawodowych żołnierzy. Zwracam jednak uwagę, że w niektórych województwach mamy nawet po kilkaset osób ubiegających się o jedno miejsce w naszej inspekcji. Pomimo że ustawa określa jedynie warunki brzegowe mówiąc, że od inspektorów wymagane jest tylko wykształcenie średnie, to ponad 80% kandydatów na inspektorów szkolonych w ramach drugiej tury, posiada wykształcenie wyższe. W pierwszej grupie inspektorów, która szkolenie zakończyła, procent ten sięgał 75.</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#MieczysławCzerniawski">Pani posłanka Aldona Michalak pragnie jednak poznać wysokość stawki czynszu płaconej przez inspekcję za najem pomieszczeń biurowych Ministerstwu Infrastruktury. Chodzą słuchy, że są one wyższe niż rynkowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#TomaszPołeć">Zobowiązuję się przekazać wszystkie niezbędne informacje na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#RobertLuśnia">W związku z odpowiedzią pana ministra infrastruktury, mam pytanie do pani minister finansów. Jak zrozumiałem wypowiedź pana ministra, w uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej znalazł się lapsus językowy co do rezerwy celowej. Moje pytanie brzmi; w którym miejscu ustawy budżetowej w części 98 znajduje się wspomniany 1 miliard zł na kredyty zaciągane przez państwo polskie?</u>
</div>
<div xml:id="div-208">
<u xml:id="u-208.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie wiem, w jakiej części pan poseł będzie szukał tego kredytu.</u>
</div>
<div xml:id="div-209">
<u xml:id="u-209.0" who="#RobertLuśnia">Jest tylko jedna część, w której finansuje się deficyt budżetowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-210">
<u xml:id="u-210.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pan wybaczy, ale nie znam całego projektu budżetu na pamięć i musiałam znaleźć właściwy zapis. Chodzi o załącznik nr 4 część - finansowanie ze źródeł zagranicznych. Jest tam pozycja - kredyty zagraniczne otrzymane. Wymienione tam są Klub Paryski, Bank Światowy, Europejski Bank Inwestycyjny, Bank Rozwoju Rady Europy, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju i pozostałe. Kredyty, o których mówimy, nie są kredytami Klubu Paryskiego. Są to kredyty Banku Światowego, Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Z tych źródeł czerpane były linie kredytowe na rozwój sieci drogowej i na inwestycje portowe. Głównym źródłem kredytów był jednak Bank Światowy. W zestawieniu jest to pozycja 25, pkt 2 podpunkt b Bank Światowy. Ogólne przewidywane wykonanie w roku 2002 - 4.132.883 tys. zł, a ogólne wykonanie w roku przyszłym - 5.861.380 tys. zł. Są to pieniądze, które otrzymujemy. Wśród innych kredytów są także kredyty drogowe, które są przekazywana na finansowanie zadań. Od razu dodam, że każdy element finansowany kredytem ma przy decyzji wydawanej przez ministra finansów, tak zwane pieniądze znaczone. W decyzji napisane jest, że są to pieniądze pochodzące z określonej linii kredytowej lub z konkretnego programu PHARE. W każdym razie jest to wyraźnie zaznaczone, w związku z czym po miesiącu czy dwóch można dokładnie przejrzeć, które kredyty i kiedy zostały w jakich kwotach uruchomione i komu przekazane. Tego również wymagają nasi kontrahenci zagraniczni. Z pożyczonych pieniędzy musimy się rozliczać bardzo dokładnie. Dlatego bardzo dokładnie są również te pieniądze wyodrębnione. Równolegle z nimi są przekazywane zazwyczaj pieniądze nasze własne w złotówkach na pokrycie części kosztów obsługi tych kredytów. W przypadku Banku Światowego jest to obecnie około 50% kosztów, które my musimy pokrywać. W przypadku innych kredytów sumy te są różne i zależą za każdym razem od wynegocjowanej umowy z bankiem kredytodawcą.</u>
</div>
<div xml:id="div-211">
<u xml:id="u-211.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy będą jeszcze pytania? Jeżeli pytań już nie ma, to kończymy ten punkt naszych obrad z ustaleniami, które poczyniliśmy wcześniej. Pozostał ostatni punkt posiedzenia Komisji. Jest nim rozpatrzenie opinii Komisji Infrastruktury oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej o części 82 - subwencja ogólna dla jednostek samorządu terytorialnego w zakresie części drogowej oraz części budżetowej 85 - Budżety wojewodów ogółem w zakresie działów 700 - Gospodarka mieszkaniowa i 710 - Działalność usługowa. Komisja Infrastruktury nie wnosi zastrzeżeń, o czym poinformował mnie reprezentujący tę Komisję pan poseł Michał Kaczmarek. Ale czy pan poseł Jan Orkisz z Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej podziela to zdanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-212">
<u xml:id="u-212.0" who="#JanOrkisz">Tak. Także Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, którą reprezentuję, nie wnosi uwag do wymienionych części projektu ustawy budżetowej na rok 2003.</u>
</div>
<div xml:id="div-213">
<u xml:id="u-213.0" who="#MieczysławCzerniawski">Uwag nie wnosił również koreferent, pan poseł Janusz Lisak, który zwolnił się przed chwilą z posiedzenia naszej Komisji. Czy może ktoś z pań i panów posłów chce wnieść uwagi do przedstawionej nam opinii? Nie widzę. Na tym wyczerpaliśmy porządek obrad. Przypominam, że jutrzejsze obrady rozpoczynamy o godz. 9. Przewodnictwo obradom przekazuję panu posłowi Markowi Olewińskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-214">
<u xml:id="u-214.0" who="#RobertLuśnia">W sprawie porządkowej mam pytanie do pana przewodniczącego; do której godziny będzie dzisiaj czynny sekretariat Komisji, aby można było się zapoznać z materiałami źródłowymi o częściach 45, 23, 20, 40, 47, 49, 50, 53, 60, 61, 64 i 68, oraz części rezerw celowych w pozycjach 13, 6, 9, 10, 61, 50, 51, 53, 57 i dalsze?</u>
</div>
<div xml:id="div-215">
<u xml:id="u-215.0" who="#MieczysławCzerniawski">Rezerwy celowe znajdują się w projekcie ustawy budżetowej. Nic więcej pan poseł nie dostanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-216">
<u xml:id="u-216.0" who="#RobertLuśnia">Ale chodzi mi o dokładny obraz, a nie tylko same cyfry.</u>
</div>
<div xml:id="div-217">
<u xml:id="u-217.0" who="#MieczysławCzerniawski">Po zakończeniu posiedzenia, czyli zaraz, będzie mógł pan poseł w sekretariacie otrzymać wszystkie stosowne materiały, które będzie mógł pan studiować choćby całą noc.</u>
</div>
<div xml:id="div-218">
<u xml:id="u-218.0" who="#RobertLuśnia">Dziękuję za informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-219">
<u xml:id="u-219.0" who="#MieczysławCzerniawski">Posiedzenie Komisji Finansów Publicznych uważam za zakończone.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>