text_structure.xml
66.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RyszardHayn">Otwieram posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek dzienny został państwu przedstawiony na piśmie. Chciałbym poinformować o wprowadzeniu do porządku dziennego pkt IV, który obejmuje zaopiniowanie dla Komisji do Spraw Kontroli Państwowej sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli w roku 2003 w zakresie właściwości Komisji. Czy do porządku obrad są jakieś uwagi? Nie ma zgłoszeń, zatem stwierdzam, że porządek został przyjęty. Pozwolicie państwo, ze w imieniu nas wszystkich powitam delegację Komisji Edukacji i Nauki Zgromadzenia Narodowego Węgier. Jest to rewizyta, gdyż przed kilkoma miesiącami 5-osobowa delegacja Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży była z wizytą na Węgrzech. Byliśmy tam niezwykle serdecznie przyjmowani. Była to okazja do wymiany poglądów. Sądzę, że nasze dzisiejsze spotkanie również będzie poświęcone wymianie poglądów, doświadczeń. Ze wstępnych kontaktów mamy orientację, że na Węgrzech problemy w zakresie edukacji są zbliżone do tych, które przeżywamy w Polsce. Mam nadzieję, że dyskusja będzie owocna. Serdecznie witam całą delegację i pragnę poinformować państwa, że na jej czele stoi pan Zoltán Szabó, który jest wiceprzewodniczącym Komisji Edukacji i Nauki parlamentu węgierskiego. Proponuję, aby pan przewodniczący zechciał przedstawić członków delegacji, a później będziemy wymieniać poglądy.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZoltánSzabó">Przede wszystkim proszę pozwolić mi podziękować za to spotkanie. Widzę, że macie państwo wiele innych zajęć, a jednak znaleźliście czas, aby spotkać się z delegacją Komisji Edukacji i Nauki parlamentu Republiki Węgierskiej. My mamy nieco ułatwioną sytuację, ponieważ na Węgrzech zakończył się już okres posiedzeń w parlamencie, zatem możemy swobodniej gospodarować naszym czasem. Jeśli państwo pozwolą, chciałbym przedstawić członków delegacji. Może zacznijmy od pań. Po mojej prawej stronie siedzi pani Zsuzsanna Edelényi - sekretarz Komisji, a następnie poseł András Tatai Tóth z ramienia rządzącej Węgierskiej Partii Socjalistycznej, poseł Endre Rózsa również z Węgierskiej Partii Socjalistycznej, poseł Ferenc Tóth z opozycyjnej Węgierskiej Partii Obywatelskiej (FIDESZ) oraz poseł Károly Pánczél także z Węgierskiej Partii Obywatelskiej. Chciałbym państwa poinformować, że w parlamencie węgierskim zasiadają cztery partie - dwie rządzące: Węgierska Partia Socjalistyczna oraz partia liberalna Związek Wolnych Demokratów i dwie partie opozycyjne: Węgierska Partia Obywatelska oraz Węgierskie Forum Demokratyczne. W naszej delegacji są reprezentanci większej partii rządzącej i większej partii opozycyjnej. Rzeczywiście nasz przyjazd do Polski jest rewizytą, gdyż mieliśmy przyjemność gościć państwa delegację w Budapeszcie. Cieszymy się, że mieliśmy możliwość wymiany poglądów. Pod wieloma względami mamy bardzo podobne problemy w dziedzinie edukacji i szkolnictwa wyższego. Dlatego z wielką chęcią i radością przyjechaliśmy do Warszawy, aby kontynuować dialog, który rozpoczęliśmy w Budapeszcie. W węgierskim Zgromadzeniu Narodowym Komisja Edukacji i Nauki zajmuje się sprawami szkolnictwa, również szkolnictwa wyższego oraz nauki. Najbliższym partnerem Komisji w łonie rządu jest Ministerstwo Edukacji, które zajmuje się całością szkolnictwa na Węgrzech oraz życiem naukowym, aczkolwiek zarządzanie nauką nie jest regulowane z sposób klarowny, gdyż Węgierska Akademia Nauk także ma kompetencje w tej mierze. Ponadto działa Węgierski Urząd Nauki, Rozwoju i Innowacji, który wspiera kontakty pomiędzy sferą nauki i gospodarki, aby wyniki badań naukowych w jak największym stopniu zostały wykorzystane w życiu gospodarczym. Tyle tytułem wstępu. Proszę moich kolegów, żeby uczestniczyli w dyskusji i mieli okazję przedstawić swoje poglądy na różne kwestie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardHayn">Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży Sejmu RP zajmuje się sprawami edukacji, nauki i młodzieży. Interesują nas kwestie wychowania, trudności wychowawczych i problemy młodego pokolenia. Mamy stałą podkomisję, która zajmuje się tymi problemami. Przewodniczący podkomisji jest nieobecny, natomiast wiceprzewodniczącym jest poseł Bogusław Wontor. Jeśli chodzi o strukturę administracyjną zarządzania w administracji rządowej, mamy dwa ministerstwa - Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu oraz niedawno powołane Ministerstwo Nauki i Informatyzacji. Trudniej jest wyliczyć ugrupowania wchodzące w skład parlamentu. Działa 8 klubów parlamentarnych, ponadto funkcjonują koła poselskie i grupa posłów niezrzeszonych. Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży też jest reprezentatywna. Obowiązuje u nas zasada parytetu, to znaczy konieczne jest zachowanie takich samym proporcji, jak na forum Sejmu. Nasza Komisja należy do tzw. dużych, to znaczy liczących ponad 30 członków. Pracują także komisje średnie i małe, liczące około 15 członków. Nasz zakres zainteresowań jest dość szeroki, ale najwięcej uwagi poświęcamy kwestiom edukacji. Jesteśmy w większości z wykształcenia nauczycielami albo ludźmi związanymi z procesem edukacji. Mam na myśli edukację zarówno na poziomie podstawowym, ponadpodstawowym, jak i wyższym. Jeśli chodzi o nasze bieżące prace, chciałbym państwa poinformować, że zajmujemy się dwoma dużymi tematami. Pierwszy z nich to finansowanie nauki, problem bardzo ważki w naszym kraju. Polska, niestety, należy do tych państw, które wydają stosunkowo mało środków na finansowanie nauki. Staramy się znaleźć sposoby zwiększenia tych środków. Drugi temat to prace nad nowym prawem o szkolnictwie wyższym. Rozwijający się system szkolnictwa wyższego, różne formy kształcenia, różne typy własności szkół wyższych spowodowały, że istnieje potrzeba ujednolicenia tych kwestii. W piątek rozpoczyna się na posiedzeniu plenarnym pierwsze czytanie projektów ustaw - projektu zgłoszonego przez prezydenta oraz projektu przedłożonego z inicjatywy grupy posłów opozycyjnych. Myślę, że będziemy mieli okazję popracować rzetelnie, rozpatrując problemy z różnych punktów widzenia, uwzględniając różne racje i stanowiska. Niedawno zakończyliśmy kolejną nowelizację ustawy - Karta Nauczyciela o systemie funkcjonowania tego zawodu. Z mojej wiedzy wynika, że na Węgrzech jest to również poważny problem. Państwo, jako goście, macie pierwszeństwo głosu i zadawania pytań. Proszę o pytania z państwa strony, a następnie głos zabierze strona polska. Czy wyrażają państwo zgodę na tę propozycję? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZoltánSzabó">Nasza komisja jest średniej wielkości - liczy 21 osób. Skład Komisji odzwierciedla skład parlamentu. Na Węgrzech jest to nieco łatwiejsze, bo w naszym parlamencie zasiadają tylko 4 partie. Jeśli chodzi o skład Komisji, na początku obecnej kadencji zawarto porozumienie pomiędzy czterema partiami i nawet jeśli zmienia się przewodniczący, proporcje w Komisjach nie ulegają zmianie podczas kadencji parlamentu. Nie sądzę, by ktokolwiek wypowiedział tę umowę. Poszczególne partie posiadają określoną liczbę reprezentantów w Komisjach na podstawie porozumienia z 2002 r. Nie zdarzyło się, by wyznaczeni przez partie posłowie nie zostali później w głosowaniu zaakceptowani jako członkowie Komisji. W kompetencjach naszej Komisji nie ma spraw młodzieży i sportu. W węgierskim parlamencie działa komisja do spraw młodzieży i sportu. W strukturze rządowej funkcjonuje Ministerstwo Młodzieży i Sportu. Oczywiście nasze komisje muszą ze sobą współdziałać w wielu kwestiach. Sfera nauki podlega Ministerstwu Edukacji, a w parlamencie Komisji Edukacji i Nauki. Informatyka jest traktowana odrębnie. W strukturze rządowej funkcjonuje Ministerstwo Informatyki i Przekazu, a w parlamencie Komisja do Spraw Nadawania i Informatyzacji. Ministerstwa Edukacji oraz Informatyki i Przekazu muszą współpracować ze sobą np. w realizacji programu wdrożenia szerokopasmowego dostępu do Internetu we wszystkich szkołach podstawowych. Od dwóch miesięcy jesteśmy członkami Unii Europejskiej, która przyjęła w 2000 r. Strategię Lizbońską. Przywódcy Unii zrozumieli, że w ostrej walce na scenie politycznej świata Unia może odegrać pewną rolę, jeśli zwiększy swoją konkurencyjność. Dlatego przyjęto Strategię Lizbońską, prognozującą, że do 2010 r. kraje unijne będą stanowić strefę najbardziej konkurencyjną na świecie. Przede wszystkim należy wspierać badania naukowe, rozwój techniczny. Do 2010 r. środki przeznaczone na ten cel na szczeblu europejskim muszą osiągnąć 3% PKB. Konieczne jest inwestowanie w rozwój naukowy, badania, innowacje. Należy również zwiększyć konkurencyjność siły roboczej. Pracownicy europejscy muszą bezpośrednio konkurować z amerykańskimi czy japońskimi pracownikami. Potencjał konkurencyjny siły roboczej jest tak samo ważny jak konkurencyjność struktur gospodarczych. Można to osiągnąć tylko poprzez aktywną edukację. Z tego punktu widzenia węgierska Komisja Edukacji i Nauki ma szczególną odpowiedzialność. Bardzo ciekawa była wypowiedź pana przewodniczącego na temat prac nad zmianą ustawy o szkolnictwie wyższym. Obecnie na Węgrzech również wprowadzamy zmiany regulującej funkcjonowanie szkolnictwa wyższego. Nasze ministerstwo próbuje „sklecić” kolejną wersję tej ustawy. Uwzględniając procesy zachodzące w Unii Europejskiej, a zwłaszcza Deklarację Bolońską określającą kierunki zmian w szkolnictwie wyższym, na Węgrzech nakreśla się przyszłość szkolnictwa wyższego. Chciałbym prosić państwa o więcej szczegółów na temat tego, jak Polska wyobraża sobie wprowadzenie zmian do funkcjonowania szkolnictwa wyższego, aby współgrały one z procesami zachodzącymi w całej Unii Europejskiej. Proszę również moich kolegów, żeby „zasypali” państwa pytaniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#EndreRózsa">Na Węgrzech jeden z największych kłopotów polega na tym, że odnotowujemy niż demograficzny. Liczba dzieci, które wchodzą do systemu szkolnictwa, sięga połowy liczby osób, które aktualnie opuszczają szkołę. Interesuje mnie, czy w Polsce ten problem również występuje. W jaki sposób próbujecie państwo go rozwiązać? Drugie pytanie dotyczy nauki języków obcych w szkole. Jakie są warunki nauczania? Na jakim szczeblu edukacji wprowadzona jest nauka języka obcego? Jaka jest jakość nauczania? W Ministerstwie Nauki i Informatyzacji RP otrzymaliśmy informację, że poczyniono istotne kroki w kierunku rozbudowania sieci komputerowej w szkołach i dostępu do Internetu. Czy w systemie szkolnictwa zdołacie państwo odpowiednio wykorzystać informatykę w nauczaniu innych przedmiotów? Na Węgrzech istotnym problemem w dziedzinie edukacji jest szkolnictwo zawodowe. Jakie są polskie doświadczenia w dziedzinie szkolnictwa zawodowego? Wiemy, że w Polsce, podobnie jak na Węgrzech, liczba osób kształcących się na poziomie szkolnictwa wyższego potroiła się. Jednocześnie liczba osób pobierających edukację w szkolnictwie zawodowym obniża się. Na Węgrzech nie znaleźliśmy jeszcze właściwego rozwiązania tego problemu. Jeśli macie państwo doświadczenia w tym względzie, chętnie byśmy ich wysłuchali.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RyszardHayn">Zachęcam wszystkich członków Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży do zabierania głosu i udzielania odpowiedzi na pytania naszych gości. Jeśli chodzi o kwestie związane ze szkolnictwem wyższym, prosiłbym o zabranie głosu posłankę Danutę Grabowską, która jest jednym z koordynatorów tego tematu w Klubie Parlamentarnym SLD. Jeśli państwo posłowie zechcą uzupełnić tę wypowiedź, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#DanutaGrabowska">Obecnie system szkolnictwa wyższego działa na podstawie dwóch ustaw - ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. oraz ustawy o stopniach i tytułach naukowych. Tę drugą ustawę nowelizowaliśmy w ubiegłym roku w dziedzinie sztuki. Jakie są nasze doświadczenia? Pozwoliłam sobie sięgnąć do zapisu debaty, która odbyła się w 1990 r., po zmianie ustrojowej w kraju. Przypominam sobie wystąpienie ówczesnego ministra edukacji prof. Samsonowicza, który rozpoczął od kwestii, że musimy dostosować prawo o szkolnictwie wyższym do Deklaracji Bolońskiej. Myślę, że jest to ciągle aktualne, gdyż w ustawie z 1990 r. nie do końca udało nam się tego dokonać. Z ogromną satysfakcją stwierdzam, że wtedy zarówno w gronie Komisji, jak i w całym Sejmie była bardzo dobra atmosfera dla pracy nad ustawą. Wielu kwestii nie udało nam się przewidzieć. Nie udało się prognozować tak żywiołowego rozwoju szkolnictwa niepublicznego. Obecnie mamy ok. 120 państwowych szkół wyższych. Z mojej wczorajszej rozmowy z wiceministrem edukacji, który zajmuje się szkolnictwem wyższym, wynika, że jest 280 szkół niepaństwowych i ok. 40 wniosków czeka jeszcze w ministerstwie na rozpatrzenie. Śledząc rozwój szkolnictwa wyższego, ciesząc się, że poziom skolaryzacji wzrasta, że większa liczba młodzieży ma dostęp do szkolnictwa wyższego, zaczęliśmy się jednak zastanawiać nad niezwykle ważnym problemem jakości kształcenia i rozwoju kadr. Trzeba określić w ustawie, jakie są najważniejsze zadania szkoły wyższej. Należy wymienić kształcenie młodzieży, rozwój badań naukowych, rozwój kadr. Zadawaliśmy sobie pytania - jak liczba szkół wyższych ma się do rozwoju kadr? Jaki jest poziom rozwoju kadr? Ustawa z 1990 r. była już kilkakrotnie nowelizowana. Została powołana Państwowa Komisja Akredytacyjna, ciało, które jest zorganizowane w ten sposób, że ocenia zewnętrznie jakość pracy szkół wyższych. Państwowa Komisja Akredytacyjna jest niezwykle ważna w systemie szkolnictwa wyższego, gdyż stara się zewnętrznie ocenić jakość kształcenia. W najbliższy piątek odbędzie się pierwsze czytanie dwóch projektów ustaw - Prawo o szkolnictwie wyższym. Pierwszy z projektów powstał pod patronatem Prezydenta RP, choć oczywiście nad projektem pracowała nie tylko Kancelaria Prezydenta RP, ale także zespół uczonych. Prace trwały długo, podobnie jak na Węgrzech, gdyż problem jest złożony, na tyle długo, że część posłów doszła do wniosku, iż warto przyspieszyć te działania. W związku z tym powstał drugi projekt - poselski. Oba projekty będą prezentowane. Autorzy obu projektów dbali o to, żeby w jednym akcie prawnym uregulować wszystkie kwestie. Niewątpliwie będzie to trudne, ale uważam, że należy bardzo wnikliwie wysłuchać wnioskodawców. Oczywiście w obu projektach inaczej rozkładają się akcenty. W moim przekonaniu należy oba projekty skierować do pracy w Komisji i wrócić do dobrej tradycji z pierwszych lat transformacji, kiedy o Prawie o szkolnictwie wyższym mówiło się ponad podziałami, aby wypracować korzystne rozwiązania. Jeśli Komisja dojdzie do wniosku, że należy powołać podkomisję, będziemy prowadzić prace w takim trybie. Trzeba pracować przy otwartej kurtynie, zapraszać wszystkich zainteresowanych na posiedzenia podkomisji i Komisji, aby każdy artykuł omówić szczegółowo i wybrać kompromisowe rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#DanutaGrabowska">Oba projekty mają dobre i słabe strony. Nie wszystkie postanowienia Deklaracji Bolońskiej są realizowane, ale to wcale nie znaczy, że nie warto mówić o tych propozycjach. Wręcz przeciwnie, warto się zastanawiać i wzajemnie się uzupełniać. Nie powinniśmy bardzo się spieszyć, lecz pracować rzetelnie, sumiennie, aby można było możliwie szybko, pod rządami nowej ustawy planować prace w szkolnictwie wyższym. Życie jest najlepszym weryfikatorem każdej ustawy. Niekiedy wydaje nam się, że to, co zapiszemy w ustawie, jest jedynie słuszne. Ustawa z 1990 r. pokazała nam, że np. dbając o autonomię szkół wyższych, warto zadać sobie pytanie - jak układać ma się współpraca z gospodarką narodową, jak odpowiadać na potrzeby gospodarki w kształceniu kadr. Sądzę, że takich pytań będziemy zadawać sobie wiele. Będzie to trudne zadanie, ale potencjał intelektualny Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży jest tak duży, że mam nadzieję, iż uda nam się wypracować dobry projekt ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RyszardHayn">W nawiązaniu do słów pana przewodniczącego chciałbym powiedzieć, że w poprzedniej kadencji było zgłoszonych 13 projektów ustawy o szkolnictwie wyższym i żaden z nich nie wszedł pod obrady parlamentu. Państwa doświadczenia są naszymi doświadczeniami. Planujemy powołać kilkunastoosobową podkomisję, która podjęłaby prace wspólnie z ekspertami, z reprezentantami środowisk akademickich, żeby wypracować wspólny projekt, który zostanie poddany pod obrady Komisji i Sejmu. Jeśli chodzi o problem niżu demograficznego, myślę, że nie będziemy dawać rad, co robić, żeby dzieci było więcej. Prawdą jest natomiast, że nas również dosięga niż demograficzny, co stwarza zagrożenie dla miejsc pracy dla nauczycieli. W Polsce niż demograficzny zmniejsza się. Nowe roczniki objęte systemem szkolnictwa są coraz liczniejsze. Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze wypowiedzieć się w kwestii niżu demograficznego? Nie ma zgłoszeń. Nasi goście poruszyli także problem nauki języków obcych w szkołach. Kto z państwa posłów chciałby wypowiedzieć się w tej kwestii?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#FranciszekPotulski">Rozpocznę od kwestii szkolnictwa wyższego. Obecnie w Polsce jest 1,8 mln studentów, z tego około 1 mln osób na studiach płatnych. Jest to rynek o wartości 1 mld dolarów. Za 7–9 lat, przy obecnym poziomie skolaryzacji (43%) w systemie szkolnictwa wyższego znajdzie się najwyżej 1 mln uczniów. To pogłębia problemy związane z ustawą o szkolnictwie wyższym. Oznacza bowiem, że albo znaczna część szkół niepublicznych zbankrutuje, albo część szkół publicznych ograniczy zakres swojej działalności. To jest główny problem. Oba projekty ustaw, które wejdą pod obrady Sejmu, są silnie oprotestowywane przez reprezentantów szkół niepublicznych. Jeśli chodzi o niż demograficzny, nie jest to sytuacja tak dramatyczna jak na Węgrzech. Jeden rocznik w naszym kraju to około 500 tys. uczniów, a z systemu szkolnego rocznie ubywa 150–180 tys. osób. Rzeczywiście niż demograficzny jest problemem. Na razie pomimo spadku liczby uczniów przybywa nauczycieli, czego minister finansów nie jest w stanie zrozumieć, stąd ciągłe kłopoty na styku minister edukacji - minister finansów. Wynika to trochę z faktu, że rozszerzamy kształcenie dorosłych. Jest podjęta próba obniżenia wieku rozpoczynania edukacji szkolnej. Dotychczas 6-letnie dziecko miało prawo do rocznego przygotowania. Zamieniliśmy to prawo na obowiązek. Chcielibyśmy również rozszerzyć wychowanie przedszkolne. Zmalała nieco liczba uczniów w klasie. Jeśli chodzi o nauczanie języków obcych, podstawowym problemem jest kwestia liczby nauczycieli przygotowanych do pracy. Powstała znaczna liczna kolegiów nauczycielskich, które w ciągu 3 lat przygotowują nauczycieli do nauczania języków obcych, ale cały czas jest duże zapotrzebowanie oświaty na tych nauczycieli. Obecnie nauczany jest głównie język angielski, w województwach zachodnich język niemiecki. Od przyszłego roku język obcy staje się językiem obowiązującym na maturze. Obecnie język obcy nie był językiem obowiązkowym. Mógł być przez ucznia wybrany. Rodzi to pewne obiekcje, gdyż - moim zdaniem - o przyzwoitym poziomie nauczania języka obcego w szkole będziemy mogli mówić, jeśli w gronie pedagogicznym będą osoby, które posługują się językiem obcym. Chciałbym również odpowiedzieć na pytanie dotyczące sieci komputerowej. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że mamy trzy typy szkół: podstawowe, gimnazja i ponadgimnazjalne. Jeśli chodzi o gimnazja, w 100% są one wyposażone w pracownie komputerowe. Problemem jest korzystanie z pracowni komputerowej na innych niż informatyka przedmiotach. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu od tego roku do wyposażenia pracowni komputerowej dodaje przenośny zestaw, który byłby możliwy do wykorzystania przy nauczaniu innych przedmiotów. Od 1 października przyszłego roku obowiązywać będą nowe standardy kształcenia nauczycieli. Biegłe posługiwanie się technologiami informatycznymi będzie wymogiem. Faktem jest, że kiedy w szkole zawiesi się komputer, prosi się o pomoc ucznia. W naszych domach też często prosimy o pomoc dzieci, a niekiedy wnuki. Jeśli chodzi o szkolnictwo zawodowe, spadek liczby uczniów nie jest proporcjonalny do spadku liczby uczniów w ogóle.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#FranciszekPotulski">W szkolnictwie zawodowym ten spadek jest mniejszy. Był okres, kiedy chcieliśmy odejść od kształcenia zawodowego na poziomie średnim, przenosząc je na ponadśrednie - pomaturalne. Potem średnie szkoły zawodowe zostały przywrócone. Od przyszłego roku będzie obowiązywał zewnętrzny egzamin zawodowy. Uczeń będzie poza szkołą zdawał egzamin zawodowy. Cały czas trwa między nami spór, czy oferować kształcenie ogólne i dopiero w wieku 20 lat młody człowiek wybierze zawód, czy przygotowywać do zawodu. Jeśli chodzi o doświadczenia krajów Europy Zachodniej, to proporcje między szkolnictwem zawodowym a ogólnokształcącym są nieco większe niż w naszym kraju i wynoszą 7:3, natomiast w Polsce 6:4. Mam na myśli wszystkie typy szkół zawodowych - te, które kończą się maturą i te, które są zasadniczymi szkołami zawodowymi. Prowadzimy spór, czy szkolnictwo zawodowe kształci przyszłych fachowców i czy nie kosztuje zbyt drogo. Wydaje mi się, że powinniśmy pamiętać o zasadzie, iż musi być ścieżka edukacyjna, która obywatelowi posiadającemu wszystkie prawa obywatelskie, który ma 19 lat, stwarza możliwość utrzymania rodziny, samodzielnego bytu. Czy on ją wybierze, czy nie, to zupełnie inna sprawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RyszardHayn">Nawiązując do różnić poglądów, chciałbym powiedzieć, że podobnie jak w węgierskim parlamencie, także i u nas ścierają się poglądy na temat szkolnictwa zawodowego. Była koncepcja, żeby zlikwidować średnie szkoły zawodowe - technika, które trwają rok dłużej niż licea ogólnokształcące, ale przygotowują do zawodu. Na sali znajdują się przeciwnicy i zwolennicy systemu, w którym po gimnazjach uczniowie kontynuowaliby naukę wyłącznie w liceach, a nauki zawodu uczyliby się w ramach policealnego kształcenia zawodowego bądź na studiach. W poprzedniej kadencji Sejmu przeważał pogląd, żeby wybrać opcję liceów ogólnokształcących, ewentualnie profilowanych, ukierunkowanych na określone typy przygotowania zawodowego. W tej kadencji zwyciężył pogląd, że niezależnie od liceów profilowanych istnieje potrzeba utrzymywania techników, które będą szkołami średnimi przygotowującymi do zawodu. Czy ktoś z państwa chciałby w tej kwestii zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarianWesołowski">Jestem nauczycielem akademickim, zatem chciałbym zadać naszym gościom pytania dotyczące szkolnictwa wyższego.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RyszardHayn">Proponuję oddać głos członkom delegacji węgierskiej, aby mieli szansę na kolejną rundę pytań, a potem pytania będzie formułować strona polska.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#EndreRózsa">Bardzo dziękuję za miłe powitanie i bogaty program wizyty. Mieliśmy już okazję spotkać się z członkami Prezydium Komisji. Możemy stwierdzić, że czas upłynął nam na nieustannej wymianie poglądów. Cieszę się z możliwości wymiany doświadczeń. System szkolnictwa oparty na schemacie 6+3+3 wywołuje wiele kontrowersji. Czy taki system kształcenia zdaje egzamin? Na Węgrzech były takie koncepcje i dlatego interesuje mnie ich praktyczna realizacja. W dniu wczorajszym uzyskaliśmy od przewodniczącego Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży szczegóły na temat niżu demograficznego. Na Węgrzech są małe gminy, w których do szkoły uczęszcza 10–20–50 dzieci. Zapewne w Polsce jest podobnie. Jeśli jest tylko 6 klas, to jak wyobrażacie sobie państwo kształcenie tych dzieci. Kolejne pytanie dotyczy pensji nauczycielskich. Jak kształtują się one w stosunku do wynagrodzeń w innych branżach? Interesuje mnie również kwestia absolwentów szkół, którzy uzyskują status bezrobotnych. Wiem, że w Polsce bezrobocie sięga 20%. W jaki sposób państwo pomaga tym młodym ludziom? Czy prowadzone są formy dokształcania? Mieliśmy okazję rozmawiać z ministrem Bartosikiem i zdobyć mnóstwo informacji na temat kształcenia informatycznego. Dowiedzieliśmy się, że w Polsce jest ok. 30 tys. szkół i 20 tys. z nich ma szerokopasmowy dostęp do Internetu. Czy nauczyciele mają szansę kupić komputer dla potrzeb domowych albo z ulgą podatkową, albo bez podatku? Poseł Franciszek Potulski wspomniał o tym, że w przypadku kłopotów z komputerem prosimy o pomoc dziecko lub wnuka. Potwierdzam trafność tej obserwacji. Wydaje mi się jednak, że można by pomóc dorosłym i doprowadzić do tego, żeby jak najwięcej nauczycieli miało w domu komputer. Konieczne są ulgi.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KárolyPánczél">Kiedy dawniej zapytano mnie, z czym kojarzy mi się Polska, zawsze wspominałem wspólną historię. Teraz już wiem, że nawet dzisiaj mamy wiele wspólnego. Na podstawie wspólnych rozmów mogę stwierdzić, że i w obszarze edukacji, i w odniesieniu do szkolnictwa wyższego borykamy się z tymi samymi trudnościami. Na Węgrzech kwestie dotyczące edukacji i szkolnictwa wyższego wywołują bardzo ożywioną debatę społeczną. Co cztery lata następowała zmiana opcji rządzącej z prawicowej na lewicową. Każdy rząd próbował według własnej koncepcji wprowadzać zmiany do systemu edukacji. Co cztery lata wyznacza się nowy kierunek rozwoju, ale ten system jest mało podatny na zmiany i wciąż podąża naprzód, dzięki czemu politycy nie mogą zbyt wiele popsuć. W Polsce już podjęto decyzję o nowym systemie edukacji opartym na schemacie 6+3+3. Na Węgrzech prowadzone były gorące debaty na ten temat. Obecnie system oparty na 8 klasach szkoły podstawowej i 4 latach liceum współistnieje z systemem 6 klas+8 klas. W przyszłym roku po raz pierwszy uczniowie po ukończeniu szkoły średniej będą mogli zdawać dwa rodzaje matury. Mam córkę, która w przyszłym roku będzie zdawała maturę. Nie wiemy jeszcze, które przedmioty będą obowiązkowe. Nie wiemy, jak ocena z matury będzie przekładać się na punkty egzaminacyjne na studia. Dowiedzieliśmy się, że w Polsce występują te same problemy. O ile dobrze zrozumiałem wczoraj pana przewodniczącego, przygotowujecie się państwo do reformy finansowania edukacji. Na Węgrzech wyznaczone są różne kwoty normatywne w budżecie - inne dla przedszkoli, szkół podstawowych, liceów. Czy system finansowania w Polsce różni się od systemu węgierskiego? Jeśli tak, to w czym. Jakiego rodzaju zmiany planujecie państwo wprowadzić?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RyszardHayn">Chciałbym nawiązać do wątku poruszonego przez ostatniego z mówców, dotyczącego różnych form matur. W przyszłym roku w Polsce także będzie wprowadzony nowy sposób oceny. Prace maturalne będą oceniane przez zespół funkcjonujący poza szkołą, składający się z nauczycieli i specjalistów, nieuczących w danej szkole. Dziś trwa dyskusja, czy to rozwiązanie zda egzamin. Proponowane są również różne poziomy trudności. Niektórzy uczniowie nie wiedzą, na co się zdecydować - czy na wariant trudniejszy, czy na łatwiejszy. Wynik z egzaminu dojrzałości będzie przeliczany na punkty. Uczelnie wyższe, które zobowiązane zostały do tego, żeby uznawać wyniki egzaminu maturalnego z przedmiotu, który u nich obowiązuje, za wiążące, także stawiają określone wymogi. Zamieszanie trwa. Sytuacja jest zatem zbliżona do tej, którą przedstawił nasz gość. Kiedy opcja obecnie rządząca doszła do władzy, uznaliśmy, że proponowane przez poprzednią ekipą szybkie wprowadzenie nowego modelu jest rozwiązaniem zbyt radykalnym. Chcieliśmy dać czas uczniom, żeby mogli zapoznać się z nowym sposobem formułowania pytań i oceny. Zawsze na wynik wprowadzanych zmian czekamy z niepokojem. Chciałbym również wyjaśnić, że w dniu wczorajszym wspominaliśmy o reformie finansowania nauki, a nie oświaty. Finansowanie oświaty na poziomie podstawowym, gimnazjalnym i ponadgimnazjalnym to zadanie gminy, aczkolwiek gminy korzystają z subwencji państwowych. Na tym tle dochodzi do nieporozumień, gdyż gminy formułują zarzut, że mają za mało pieniędzy. Z naszych analiz wynika, że 1/3 gmin musi wyasygnować dodatkowe środki, w 1/3 gmin wystarczają środki z subwencji, a 1/3 nie wykorzystuje ich w pełni. Nasz gość pytał o problem małych szkół. Gminy, które mają na utrzymaniu małe szkoły, dochodzą do wniosku, że za drogie jest utrzymanie klas, do których uczęszcza 5–6 dzieci. W związku z tym uruchomiono system zbiorczych szkół gminnych, czyli system dowożenia dzieci do większych ośrodków. Konieczne jest zapewnienie właściwego środka transportu. Co prawda w dużej mierze pomaga państwo, ale w województwie tylko kilka szkół ma zapewniony dowóz dzieci na zajęcia, a potrzeby są znacznie większe. Wiąże się to także z problemem zapewnienia bezpiecznego spędzenia wolnego czasu. Ciągle kwestia ta wywołuje protesty. W obronie małych szkół są protesty społeczności lokalnych. Powstała także inicjatywa społeczna tworzenia małych szkół wiejskich tworzonych przez rodziców, stowarzyszenia, ale jest to tylko śladowy procent. Dominującym zjawiskiem jest dowóz dzieci.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KrystynaSzumilas">Chciałam państwu przedstawić program „Mała Szkoła”. Problemy związane z utrzymaniem małych wiejskich szkół stały u podstaw reformy edukacji i zmiany struktury, która funkcjonuje od 1999 r. Od 1999 r. zaczęły się problemy z utrzymaniem małych szkół na terenach wiejskich. Gminy likwidowały takie szkoły i tworzyły je w większych miejscowościach, do których dzieci były dowożone. W tej sytuacji powstała inicjatywa obywatelska tworzenia małych szkół. Jest ich około 200 w małych miejscowościach. Są to szkoły, które mają od czterech uczniów. Górna granica jest różna w zależności od demografii i od tego, w jakiej miejscowości taka szkoła powstaje. Na ogół takie szkoły prowadzone są przez stowarzyszenia zakładane przez rodziców. Rodzice zakładają stowarzyszenie i przejmują szkołę jako organ prowadzący. Szkoła jest bezpłatna. Finansowana jest podobnie jak szkoły publiczne prowadzone przez samorządy. Ustawa o systemie oświaty zapewnia, że jest określona kwota na jednego ucznia i gmina przekazuje tę kwotę szkole. Sądzę, że jest to bardzo cenny program, ponieważ powoduje nie tylko to, że szkoła w gminie zostaje utrzymana, ale również rozwój społeczeństwa w gminie, tworzenie społeczeństwa obywatelskiego. Takie szkoły istnieją w miejscowościach popegeerowskich, gdzie są największe problemy z uczeniem dzieci i z akceptacją przez społeczność gminną zmian, które nastąpiły w naszym kraju. Okazuje się, że prowadzenie takiej szkoły powoduje, iż te miejscowości zmieniają się w miejscowości obywatelskie. Ludzie zaczynają mieć inicjatywę, zaczynają prowadzić szkoły dla dorosłych, kursy. Mają różne pomysły związane nie tylko ze szkołą. Warto zatem bliżej przyglądać się temu pomysłowi i stwarzać warunki do tworzenia takich szkół.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#DanutaGrabowska">Nasi rozmówcy pytali, jak wyobrażamy sobie konsekwencje zmiany struktury. W poprzedniej kadencji Sejmu należałam do osób, które opowiadając się za reformą edukacji, jednocześnie były przeciwne zmianom strukturalnym. Uważałam, że reformy nie należy rozpoczynać od zmiany struktury, natomiast od głębokich reform programowych. Posłów, którzy podzielali mój punkt widzenia, było sporo. Demokracja ma to do siebie, że w głosowaniu wygrywa określona koncepcja. Moja przegrała. Czym uzasadnione było takie myślenie? Otóż 8-klasowa szkoła podstawowa, to przy niżu demograficznym większa liczba dzieci w szkole i możliwość utrzymania szkoły w małej miejscowości. Jeśli bierze się pod uwagę rozwój psychiczny dziecka, to, co się z nim dzieje w trudnym okresie burzy hormonalnej i buntu młodzieńczego, trzeba zastanowić się, czy najwłaściwszym rozwiązaniem jest, że właśnie w tym momencie dziecko opuszcza szkołę podstawową i idzie do szkoły, która trwa krótko - 3 lata. Kilkuletnie doświadczenia pokazują, że dzieci w tym środowisku zbyt dobrze się nie poznają, nie integrują. Jeśli bierze się pod uwagę różne patologiczne czy niewłaściwe zachowania młodzieży, w gimnazjach jest ich najwięcej. Sądzę, że decyzja o zmianie struktury kształcenia była pochopna. Model 8+4 w przypadku liceum, 8+5 w przypadku techników, 8+3 w przypadku szkoły zawodowej, zdawał egzamin. Należało zastanowić się nad proporcjami, ilu uczniów powinno iść do szkoły pełnej średniej zakończonej świadectwem maturalnym, ilu do szkoły zawodowej. Rynek także powinien decydować o potrzebach kształcenia. Szkoła zawodowa powinna być bardziej elastyczna niż była. Wprowadzono przede wszystkim zmiany strukturalne. Zmiany programowe także następowały, ale proporcje nie były zachowane. Wielu pedagogów i nauczycieli mówi o tym, ale to już się stało. Nie można na żywym ogromnym organizmie, jakim jest polski system edukacyjny, eksperymentować w taki sposób. System edukacyjny obejmuje ponad 7 mln dzieci i młodzieży oraz prawie 600 tys. nauczycieli. Lepiej jest wprowadzać eksperyment ministra edukacji w ograniczonym zakresie, aby sprawdzić, co jest dobre i mądre, niż poddawać eksperymentowi cały system. Teraz pozostaje nam funkcjonować w nowej strukturze, bo kolejne zmiany nie są właściwym rozwiązaniem. Model edukacyjny obejmuje 6 lat nauki w szkole podstawowej, 3 lata obowiązkowego gimnazjum i potem są różne ścieżki rozwoju - 3 lata liceum zakończone maturą, 4 lata technikum zakończone maturą i dyplomem konkretnego zawodu, 3 lata liceum zawodowego zakończonego maturą. Istnieje także możliwość wybrania po ukończeniu gimnazjum szkoły zawodowej. Dążymy do tego, żeby społeczeństwo było jak najlepiej wykształcone, ale niektóre dzieci nie są w stanie przekroczyć określonej bariery. Dla dzieci mniej zdolnych, które szybciej chcą zdobyć zawód, powinna być stworzona możliwość edukacji. Później, kiedy osiągną większą dojrzałość społeczną, będą mogły kontynuować naukę. Próby likwidacji małych szkół wynikają z tego, że mała szkoła jest droga. Cenne są inicjatywy społeczne, które przybliżają miejsce edukacji dziecka do miejsca zamieszkania. Na podstawie naszych doświadczeń radziłabym węgierskim kolegom, aby stwarzać różne możliwości, żeby nie podejmować radykalnej reformy strukturalnej, bo skutki mogą okazać się fatalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#BarbaraHylaMakowska">Reforma strukturalna wymusiła budowę szkół. Młodzież z małych wsi była przenoszona do większych ośrodków. Duża liczba dzieci w większych ośrodkach powodowała, że trzeba było budować szkoły. W naszym budżecie nie ma zbyt wiele środków. Działania, o których wspomniałam, także spowodowały niedomogi finansowe szkół. Na początku ministerstwo pomagało, potem ograniczało pomoc. To jest problem, który musicie państwo brać pod uwagę. Z zawodu jestem nauczycielem. Teraz odwiedzałam wiele szkół w okresie matur. Nauczyciele obawiają się, że trzy lata liceum to za krótki czas, żeby przygotować młodego człowieka do studiowania. To samo dotyczy techników, w których z powodu skrócenia nauki o rok, nie ma warsztatów szkolnych. Jeśli likwiduje się warsztaty szkolne, młody technik będzie inaczej wyszkolony w swoim zawodzie. To wpływa na poziom jego przygotowania do wykonywania zawodu. Jestem przeciwniczką likwidowania techników. Rynek spowoduje, jakie szkoły będzie wybierać młodzież. Zależy to także od tego, na co stać rodziców i jakie mają aspiracje. My powinniśmy stwarzać młodym ludziom warunki i możliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#RyszardHayn">Odpowiadając na pytanie dotyczące pensji nauczycielskich, chciałbym poinformować, że po ostatnich regulacjach średnia pensja nauczycielska jest zbliżona do średniego uposażenia w kraju. Młody człowiek, który praktykuje w zwodzie, ma najniższą pensję. Potem otrzymuje stopień nauczyciela kontraktowego, co wiąże się z podniesieniem uposażenia. Najwyższy stopień to nauczyciel dyplomowany. Osiągnięcie najwyższego stopnia jest możliwe po upływie 10 lat. Wtedy nauczyciel staje przed problemem, co dalej. Chciałby dodatkowych pieniędzy, a tymczasem osiągnął już pułap. Stąd trwają dyskusje nad wprowadzeniem kolejnego stopnia lub wydłużeniem poszczególnych okresów. Ostatnio, w ramach nowelizacji ustawy - Karta Nauczyciela wydłużyliśmy o rok okresy między poszczególnymi stopniami. Oczywiście środowisko nauczycielskie wyrażało niezadowolenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JarosławZieliński">Nie czas i miejsce, żebyśmy toczyli miedzy sobą polemiki w obecności gości z Węgier, ale chciałbym powiedzieć, że ocena wyników reformy szkolnictwa jest bardziej skomplikowana niż można by sądzić na podstawie kilku wypowiedzi. W wyniku reformy mamy znacznie lepsze warunki nauczania w większych szkołach, zlokalizowanych w miejscowościach gminnych. Wybudowano wiele nowych obiektów, sal gimnastycznych. Szkoły wyposażono w komputery. Nasza ocena powinna być dokonana w innym czasie i być pełniejsza. Trudno jest wyciągać jednoznaczne wnioski i byłbym daleki od tego, żeby podejmować się teraz formułowania generalnych ocen. Chciałbym również zadać pytanie naszym gościom.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#RyszardHayn">Jeśli pan poseł pozwoli w pierwszej kolejności udzielimy odpowiedzi na wszystkie pytania przedstawione przez członków delegacji węgierskiej. Nasi goście pytali o system dokształcania bezrobotnych absolwentów i o kwestię posiadania komputerów przez nauczycieli. Był czas, kiedy nauczyciel mógł skorzystać z ulgi podatkowej w związku z zakupem pomocy naukowych. Komputer także zaliczano do pomocy naukowych. Teraz nie ma już takiej możliwości. Jeśli chodzi o kształcenie bezrobotnych, jest to obszar działania służb socjalnych, które zajmują się aktywizacją bezrobotnych. Funkcjonują powiatowe urzędy pracy, które mają w swoim programie działalność szkoleniową dla osób bezrobotnych. System dokształcania jest finansowany przez państwo. Nie zawsze szkolenie nadąża za potrzebami rynku. Niekiedy następuje szybkie nasycenie, zwłaszcza w mniejszych środowiskach i trzeba zmieniać profil kształcenia. Proponuję, żebyśmy wysłuchali pytań ze strony polskich posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JarosławZieliński">Chciałbym zadać pytanie dotyczące szkolnictwa niepublicznego na Węgrzech, a zwłaszcza aspektu finansowego. W jaki sposób szkoły niepubliczne są finansowane i czy korzystają z dotacji państwowych? Jeśli tak, to jakie warunki muszą być spełnione, by dotacje państwowe były do tych szkół kierowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MarianWesołowski">Jak wspomniałem, jestem nauczycielem akademickim, w związku z tym chciałbym zadać dwa pytania związane ze szkolnictwem wyższym. Po pierwsze, czy na Węgrzech istnieje zjawisko wieloetatowości kadry nauczającej na uczelniach wyższych. W Polsce to zjawisko nasila się wraz z powstawaniem coraz to nowych szkół niepublicznych oraz państwowych wyższych szkół zawodowych. Jakie są nakłady na szkolnictwo wyższe i na naukę mierzone PKB albo udziałem w budżecie?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KrystynaSzumilas">Chciałam zapytać, jakie działania podejmuje się na Węgrzech na rzecz jakości pracy szkoły. W Polsce został stworzony system egzaminów zewnętrznych, po 6 klasie szkoły podstawowej, po gimnazjum, a od przyszłego roku także system ten będzie obejmował maturę. Miałam okazję uczestniczyć w prezentacji badania jakości pracy szkół węgierskich. Czy panowie posłowie zechcieliby rozwinąć tę kwestię? Myślę, że w obszarze edukacji w procesie integracji europejskiej najważniejsze jest niekłócenie się o strukturę, lecz dążenie do tego, by jakość pracy w szkole była jak najlepsza.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#RyszardHayn">Może poprosimy teraz naszych gości o udzielenie odpowiedzi na pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#ZoltánSzabó">Szkoły niepubliczne, zarówno podstawowe, średnie, jak i wyższe, są finansowane w taki sam sposób, jak w przypadku szkół państwowych, a ściślej samorządowych. Większość szkół jest finansowana przez samorządy. Mam na myśli szkoły, które nie podlegają kościołowi i nie należą do osób prywatnych. Finansowanie wygląda w ten sposób, że roczny budżet wyznacza pewne normy na głowę jednego ucznia. Zasada taka obowiązuje niezależnie od tego, czy organem utrzymującym szkołę jest samorząd, kościół czy osoba prywatna, czy też fundacja. Oczywiście każda instytucja szkolnictwa powszechnego musi spełniać odpowiednie wymogi zawarte w ustawie. Jeśli szkoły spełniają wymogi ustawowe dotyczące kierunków kształcenia, struktury kształcenia, otrzymują dotacje. Finansowanie odbywa się zatem niezależnie od sektora. Na Węgrzech również obserwujemy zjawisko, że wykładowca akademicki pracuje na kilku uczelniach. Wynika to z faktu, że wprowadzono pewne akredytacje. Aby dana uczelnia mogła być uznana za szkołę wyższą, musi zatrudniać odpowiednią liczbę osób z wyższymi stopniami naukowymi. W naszym kraju także trwa żywiołowy proces powstawania uczelni wyższych, a liczba osób posiadających odpowiednie kwalifikacje nie jest nieograniczona. Byli już wykładowcy, którzy nie zdążali dojechać na wykład, tylko rozsyłali kasety wideo do studentów. To jest zjawisko, którego nie należy wspierać. Na pewno nie jest to powód do radości. Jest to jedno z zagadnień, które musi być odpowiednio uregulowane w nowej ustawie. Należy wprowadzić pewne bariery. Musimy określić, w ilu instytucjach równocześnie wykładowca akademicki może pracować. W tej sprawie jestem bardzo radykalny. Uważam, że wykładowca może pełnić funkcję tylko w jednej instytucji. Sądzę jednak, że ostateczna regulacja nie będzie aż tak radykalna, ale bardzo surowo będziemy określać te limity. Ważne jest określenie, w ilu instytucjach można uwzględnić danego wykładowcę przy podejmowaniu starań o akredytację. Oczywiście nikt nie zamierza ograniczać wykładów prowadzonych gościnnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrásTataiTóth">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie dotyczące kontroli jakości kształcenia. Na Węgrzech obowiązuje system, że dla każdej szkoły musimy opracować system kontroli jakości. Ten system funkcjonuje, ale nie w stopniu zadowalającym. W tym roku parlament węgierski przyjął rezolucję wzywającą rząd do opracowania systemu oceny. Państwo ma dwa podstawowe zadania w dziedzinie edukacji - po pierwsze zapewnienie warunków kształcenia poprzez regulacje ustawowe, finansowanie, po drugie - zagwarantowanie, że prawa konstytucyjne dzieci dotyczące szkolnictwa zostaną spełnione. Musimy mieć nadzór nad tym, co się dzieje z dziećmi w szkole. Konieczne jest opracowanie systemu oceny. Taki postulat zawarliśmy w naszym dekrecie parlamentarnym. Pracujemy teraz nad tym, żeby w przyszłorocznym budżecie wyasygnować pieniądze na ten cel. Udało nam się przekonać do tej koncepcji ministra finansów. Jakość kształcenia musimy kontrolować na bieżąco od 10 roku życia. Konieczne jest ustanowienie pewnych standardów. Jest wola polityczna, aby zrealizować ten pomysł. Spadek zawartości treści nauczania, który, niestety, obserwujemy na Węgrzech, może być zatrzymany dzięki wprowadzeniu systemu kontroli jakości uczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#RyszardHayn">Zbliżamy się do końca naszego spotkania. Nie wiem, czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Jeśli nie, to chciałbym podziękować naszym gościom, że zechcieli spędzić z nami ten czas. Było to dla nas pouczające spotkanie. Jako dowód naszej sympatii i życzliwości pozwolę sobie przekazać na ręce pana przewodniczącego i członków delegacji okolicznościowy upominek.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZoltánSzabó">Chciałbym również bardzo podziękować za możliwość wspólnej dyskusji i omówienia kilku zagadnień interesujących dla obu stron. Życzę członkom Komisji dalszych owocnych prac. Jako pamiątkę z dzisiejszego spotkania chciałbym przekazać książkę na temat gmachu węgierskiego Zgromadzenia Parlamentarnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#RyszardHayn">Zamykam pkt I porządku dziennego i ogłaszam 5-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#RyszardHayn">Przechodzimy do pkt II porządku dziennego, który obejmuje kontynuację rozpatrzenia sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 r. (druk nr 2969) wraz z analizą Najwyższej Izby Kontroli w zakresie części budżetowej 65 - Polski Komitet Normalizacyjny. Na posiedzeniu wczorajszym wysłuchaliśmy stanowiska Najwyższej Izby Kontroli, która negatywnie ocenia wykonanie budżetu. Wysłuchaliśmy recenzenta upoważnionego przez Komisję - posła Kazimierza Sasa, którego stanowisko było pozytywne, aczkolwiek z wieloma zastrzeżeniami. Zapoznaliśmy się również z opinią prezesa Polskiego Komitetu Normalizacyjnego, który przedstawił swoje rację. Zgodnie z umową, posłowie otrzymali wyjaśnienie pana prezesa, a także materiał z przebiegu posiedzenia Komisji. W dniu dzisiejszym podejmiemy decyzję o pozytywnej lub negatywnej rekomendacji. Ponieważ argumenty zostały już wypowiedziane, chciałbym zapytać, czy państwo chcieliby uzupełnić swoje wypowiedzi. Czy przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli chcą zabrać głos? Nie. Czy prezes Polskiego Komitetu Normalizacyjnego chciałby przedstawić dodatkowe informacje?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanuszSzymański">Nie. Chciałbym prosić o sprawiedliwą ocenę.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzSas">Ponownie poddałem gruntownej analizie 45-stronnicowy tekst Najwyższej Izby Kontroli, a także stenogram z posiedzenia Komisji w dniu 23 czerwca br. oraz pismo prezesa PKN Janusza Szymańskiego z 25 czerwca br. Chciałbym sformułować jeszcze jedno pytanie pod adresem pani dyrektor Elżbiety Sikorskiej. Chodzi o to, w jakim trybie prezes Janusz Szymański mógł odwoływać się od opinii Najwyższej Izby Kontroli. W stenogramie z posiedzenia komisji, które odbyło się 23 czerwca, znalazłem stwierdzenie wypowiedziane przez panią, iż kierownik jednostki kontrolowanej ma 7 dni na złożenie zastrzeżeń. Jest jeszcze jedna forma wyrażenia swojego stanowiska w stosunku do ocen i uwag NIK. Jest to przedstawienie przez podmiot kontrolowany, w tym wypadku PKN, stanowiska do informacji NIK. Takiego stanowiska NIK nie otrzymała od prezesa Janusza Szymańskiego. Chciałbym zapytać pana prezesa, dlaczego nie skorzystał z tej ostatecznej możliwości przekazania swoich spostrzeżeń, uwag, sugestii, próśb do Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JanuszSzymański">To stanowisko ma charakter deklaratywny. Zakończyłem tryb postępowania odwoławczego przed organami Najwyższej Izby Kontroli możliwością złożenia zastrzeżeń i to, zgodnie z ustawą, wykonałem. Moje wyjaśnienia złożone na piśmie, których przedstawienie umożliwiła mi Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży, jest substytutem. To nie jest dalsze prowadzenie procedury odwoławczej. Zakończyłem procedurę, otrzymując uchwałę podpisaną przez wiceprezesa NIK, Krzysztofa Szwedowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#KazimierzSas">W związku z tym mam pytanie do pani dyrektor Elżbiety Sikorskiej, jaka jest przesłanka do tego, by podmiot kontrolowany przedstawił swoje stanowisko. Jaki to może mieć skutek? Jaki jest stosunek NIK do takiego dokumentu? Czy jest to wyłącznie beletrystyka? Czy nie może wpłynąć na stanowisko NIK?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ElżbietaSikorska">Podmiot kontrolowany przedstawia swoje stanowisko, które jest włączane do informacji. Każdy, kto otrzymuje informację o wyniku kontroli, może zapoznać się ze stanowiskiem podmiotu kontrolowanego. Najwyższa Izba Kontroli nie ma możliwości ingerencji w treść tego stanowiska. Jest pokazane dokładnie takie stanowisko, jakie prezentuje podmiot kontrolowany. Prezes Najwyższej Izby Kontroli ma możliwość dołączenia swojej opinii, ale to w niczym nie zmienia faktu, że stanowisko podmiotu kontrolowanego jest zamieszczane w takiej formie, w jakiej otrzymuje je NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KazimierzSas">Rozumiem, że ocena pozostałaby negatywna, bez względu na te dalsze dokumenty.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RyszardHayn">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej kwestii? Jeśli nie, to przystępujemy do głosowania. Komisja zapoznała się z całością materiałów, wysłuchała stanowiska zainteresowanych stron i po zapoznaniu się z dodatkowymi wyjaśnieniami, przystępuje do podjęcia decyzji. Kto z państwa posłów jest za pozytywnym rekomendowaniem sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 r. (druk nr 2969) wraz z analizą Najwyższej Izby Kontroli w części budżetowej 65 - Polski Komitet Normalizacyjny? Stwierdzam, że Komisja 10 głosami za, przy 2 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, pozytywnie rekomenduje sprawozdanie. W związku z tym proponuję przyjęcie następującej opinii dla Komisji Finansów Publicznych o sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 r. „Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży na posiedzeniach w dniu 23 i 30 czerwca 2004 r. rozpatrzyła sprawozdanie z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 r. (druk nr 2969), wraz z analizą Najwyższej Izby Kontroli (druk nr 2994) w zakresie: 1) Część budżetowa 30 - Oświata i wychowanie. 2) Część budżetowa 38 - Szkolnictwo wyższe. 3) Część budżetowa 83 - Rezerwy celowe - w zakresie poz. 11, 22, 33, 72 i 85. 4) Część budżetowa 85 - Budżety wojewodów ogółem w zakresie działów: a) 801 - Oświata i wychowanie b) 803 - Szkolnictwo wyższe c) 854 - Edukacyjna opieka wychowawcza. 5) Programy wieloletnie: a) Budowa Campusu 600-lecia odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego, b) Kwaśny Papier - ratowanie w skali masowej zagrożonych polskich zasobów bibliotecznych i archiwalnych. 6) Środki bezzwrotne pochodzące z zagranicy i wydatki nimi finansowane w zakresie programów, za realizację których odpowiedzialny jest minister właściwy do spraw edukacji. 7) Część budżetowa 27 - Informatyzacja. 8) Część budżetowa 28 - Nauka. 9) Część budżetowa 67 - Polska Akademia Nauk. 10) Część budżetowa 65 - Polski Komitet Normalizacyjny. Po wysłuchaniu informacji i dodatkowych wyjaśnień ze strony przedstawicieli rządu, kierownictwa wyżej wymienionych jednostek państwowych, Najwyższej Izby Kontroli oraz w wyniku analizy przedłożonych dokumentów i przeprowadzonej dyskusji, Komisja pozytywnie opiniuje sprawozdanie z realizacji budżetu państwa w roku 2003 i wnosi o jego przyjęcie w zakresie części [...] oraz programów wieloletnich i środków bezzwrotnych pochodzących z zagranicy i wydatków nimi finansowanych. W związku ze wskazanymi przez Najwyższą Izbę Kontroli uchybieniami bądź nieprawidłowościami w odniesieniu do wykonania budżetu w wyżej wymienionych częściach, Komisja zwraca uwagę na konieczność realizacji wniosków pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli. Jednocześnie Komisja pozytywnie ocenia fakt przyjęcia przed dysponentów części budżetowych, w szczególności przez ministra nauki i informatyzacji, zaleceń pokontrolnych do natychmiastowej realizacji i podjęcia decyzji zmierzających do naprawy sytuacji w zakresie wydatkowania środków”. Proponuję, abyśmy zastanowili się nad zapisem dotyczącym Polskiego Komitetu Normalizacyjnego.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#RyszardHayn">W naszym stanowisku ta sprawa musi być zasygnalizowana. Mimo że zaopiniowaliśmy pozytywnie wykonanie budżetu w części 65 - Polski Komitet Normalizacyjny, zastrzeżenia są na tyle poważne, że będziemy musieli sformułować je na piśmie. Czy ktoś z państwa zechciałby sformułować takie zastrzeżenie? Bez takiego zastrzeżenia nie możemy przyjąć opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#KazimierzSas">Powinniśmy sformułować zalecenie, by Polski Komitet Normalizacyjny wnikliwie, szczegółowo i z rozwagą wykonał wszystkie zalecenia, które sformułowała Najwyższa Izba Kontroli. Wiele jest zastrzeżeń związanych z kontrolą wewnętrzną, obiegiem dokumentów. Mechanizmy kontroli wewnętrznej muszą być sprawniejsze, bo one zaważyły na negatywnej opinii Najwyższej Izby Kontroli. Kierownictwo PKN na najbliższym posiedzeniu musi dokonać szczegółowej analizy zaleceń i określiła terminarz wprowadzania stosownych zmian, aby NIK miała informację, że działania kontrolne skutkują efektywniejszym kierowaniem i gospodarowaniem środkami publicznymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#RyszardHayn">Proponuję następujący zapis: „Komisja zobowiązuje kierownictwo Polskiego Komitetu Normalizacyjnego do niezwłocznego wdrożenia zaleceń pokontrolnych NIK w zakresie stwierdzonych nieprawidłowości”. Jakie jest państwa stanowisko w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JarosławZieliński">Sytuacja jest cokolwiek dziwna. Zalecenia NIK trzeba realizować niezależnie od tego, czy Komisja to zapisze, czy nie. Mimo zastrzeżeń Komisja przegłosowała pozytywną opinię. Kiedy czytam dokumenty, nie wiem, kto kogo kontroluje i ocenia. Z wyjaśnienia przedstawionego na piśmie przez prezesa Polskiego Komitetu Normalizacyjnego wynika, że tak naprawdę jest dobrze, a skoro jest dobrze - co Komisja potwierdziła przed chwilą głosowaniem - po co zapisywać jakieś zalecenia. Najwyższa Izba Kontroli, organ władny do przeprowadzania kontroli, formułowania wniosków stwierdza, że nie jest dobrze. Kontrolowany twierdzi, że jest dobrze i Komisja to potwierdza. Sytuacja jest dziwna i dlatego wszystkie te zapisy wyglądają mało poważnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#RyszardHayn">Komisja nie stwierdziła, że wszystko jest dobrze, tylko opowiedziała się za przyjęciem sprawozdania. Opinia NIK zawierała szereg uwag krytycznych, które skłoniły kontrolujących do postawienia wniosku najdalej idącego. Komisja zdecydowała, że nie będzie to wniosek najdalej idący. Nie twierdziliśmy, że jest dobrze. Z dużą dezaprobatą przyjmowaliśmy stwierdzone niedociągnięcia, aczkolwiek - zdaniem większości - nie są to takie nieprawidłowości, które przesądzałyby o negatywnej opinii. Dlatego zaproponowałem dodatkowy zapis uwzględniający nasze krytyczne stanowisko, ale jest to sprawa członków Komisji. Rozumiem, że poseł Jarosław Zieliński jest przeciwny przyjęciu przez Komisję takiego uzupełnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JarosławZieliński">W zasadzie tak. Wyraziłem swoją opinię, gdyż uważam, że tym głosowaniem stworzyliśmy sytuację dość trudną, z której ciężko jest wybrnąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#RyszardHayn">Czy ktoś z państwa ma inne propozycje lub uwagi zarówno do ostatniego zapisu, jak i do całości opinii? Nie widzę, wobec tego proponuję, abyśmy poddali pod głosowanie całość, łącznie z uzupełnieniem, które przedstawiłem. Jeśli państwo sobie życzą, możemy odrębnie przegłosować to uzupełnienie, ale myślę, że nie ma takiej potrzeby. Rozumiem, że jest zgoda członków Komisji na łączne głosowanie. Kto z państwa posłów jest za przyjęciem opinii dla Komisji Finansów Publicznych? Stwierdzam, że Komisja 16 głosami za, przy braku przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła opinię. Musimy upoważnić reprezentanta Komisji, który przedstawi nasze stanowisko na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych. Proponuję, żeby to był członek Komisji Finansów Publicznych, poseł Franciszek Potulski. Czy pan poseł wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#FranciszekPotulski">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#RyszardHayn">Czy są inne propozycje? Nie ma zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja upoważniła posła Franciszka Potulskiego do reprezentowania stanowiska Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych. Przechodzimy do pkt IV porządku dziennego, który przewiduje zaopiniowanie dla Komisji do Spraw Kontroli Państwowej sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli w roku 2003 r. w zakresie właściwości Komisji. Proszę o zabranie głosu dyrektora Grzegorza Buczyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#GrzegorzBuczyński">Przedłożyliśmy szczegółową Informację na temat naszej pracy. Można powiedzieć, że 70–80% naszego zaangażowania to tematy wspólne z pracami Komisji. Ten rok jest dla nas szczególnie trudny z dwóch powodów. Po pierwsze, realizując wszystkie sugestie Komisji, mamy do wykonania 10 tematów koordynowanych, czyli ogólnopolskich. Realizujemy najwięcej tematów spośród wszystkich departamentów merytorycznych, a jesteśmy departamentem średnim. Ponadto otrzymaliśmy zlecenie Sejmu na skontrolowanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, co oznacza konieczność zwiększonego wysiłku. Jesteśmy dumni z tego, że możemy przyczynić się do ujawnienia wielu prawd, wskazania wniosków. Zrealizujemy cały plan. Może przesuniemy o kilka miesięcy 2–3 tematy, ale zrealizujemy całość. Mamy jedno opóźnienie, jeśli chodzi o ocenę szkół zawodowych. Informacja jest już gotowa, tylko resort złożył zastrzeżenia. Komisja dopiero 7 lipca rozpatrzy te zastrzeżenia i wtedy prześlemy państwu stosowną informację. Przymierzamy się do usystematyzowanej kontroli na przyszły rok. Chcielibyśmy osiągnąć dwie kwestie. Po pierwsze, zamknąć pewien cykl kontrolny dotyczący reformy oświaty. Mamy skontrolowanych wiele epizodów, a chcemy objąć kontrolą także szkolnictwo ponadgimnazjalne i realizację obowiązku nauki. Stwarza to możliwość przygotowania na początku przyszłego roku pełnej informacji. Drugi kierunek kontrolny związany jest ze szkolnictwem wyższym. Chcemy skontrolować szkolnictwo wyższe mundurowe i artystyczne. W ten sposób zamkniemy pewien cykl. Sądzimy, że w ten sposób będziemy bardziej przydatni Komisji, która rozpoczyna bieg spraw legislacyjnych związanych z nowymi ustawami o szkolnictwie wyższym. W ubiegłym i bieżącym roku staraliśmy się uczestniczyć we wszystkich posiedzeniach Komisji i służyć, jak potrafimy najlepiej, swoją wiedzą i wynikami kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#RyszardHayn">Rzeczywiście mogę powiedzieć w imieniu nas wszystkich, że współpraca układa się bardzo dobrze. Państwo jesteście obecni na posiedzeniach Komisji, współpracujecie z nami i służycie swoim doświadczeniem. Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#TeresaJasztal">Pragnę potwierdzić, że wiele opracowań NIK pozwalało nam spojrzeć na funkcjonowanie oświaty w sposób bardzo kompleksowy. Porównanie tych informacji z materiałami resortowymi i własnymi doświadczeniami w regionach było niezwykle cenne. Nawet jeśli kontrole nie były przeprowadzane w naszych okręgach, sygnalizowaliśmy pewne kwestie i sugestie NIK. Komisja powinna być bardzo zadowolona z materiałów, które NIK nam dostarcza. Pozostaje nam tylko podziękować i życzyć sobie, żeby wszystkie inne były równie dobre.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#FranciszekPotulski">Z perspektywy pracy w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu również bardzo pozytywnie oceniam współpracę z NIK. Przyłączam się do tych pozytywnych ocen. Działania NIK służyły dobrej sprawie, czyli poprawie funkcjonowania systemu oświaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#RyszardHayn">Pan dyrektor złożył na moje ręce pismo o możliwościach włączenia do porządku obrad Komisji w drugim półroczu informacji o końcowych wynikach kontroli w zakresie: - organizacji oraz finansowania, dokształcania, doskonalenia zawodowego nauczycieli, - organizacji i finansowania działalności dydaktycznej w państwowych wyższych szkołach zawodowych, - zasięgu wychowania przedszkolnego, - wykorzystania środków publicznych na państwowe szkolnictwo artystyczne, - organizacji i warunków realizacji wychowania fizycznego w szkołach podstawowych i gimnazjach woj. łódzkiego, - funkcjonowania szkół mniejszości narodowych, - wykorzystania pracowni komputerowych w szkołach. Chciałbym również poinformować, że prezydium Komisji skierowało pod adresem NIK propozycje, których autorem był poseł Jarosław Zieliński. Proszę o przedstawienie tych propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JarosławZieliński">Pozwoliłem sobie złożyć cztery propozycje tematów kontroli dla NIK do planu pracy na 2005 r. W dniu dzisiejszym reprezentowałem prezydium Komisji na posiedzeniu Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Jutro odbędzie się głosowanie całościowej opinii w sprawie tematów, które NIK przyjmuje do realizacji. Procedura jest taka, że tematy kontroli, które stanowią plan na następny rok, mają być uzgodnione pomiędzy Komisją do Spraw kontroli Państwowej a Najwyższą Izbą Kontroli. Dwa tematy, które zaproponowałem, znajdą wyraz w postaci włączenia do planu. Taką deklarację przedstawiła NIK w dniu dzisiejszym. Pierwszy temat brzmi - prawidłowość i zgodność z prawem trybu działania i decyzji podejmowanych przez organy samorządu terytorialnego w sprawie likwidacji szkół i placówek oświatowo-wychowawczych. Drugi temat brzmi - prawidłowość i zgodność z prawem realizacji świadczeń wobec pracowników szkół i placówek oświatowo-wychowawczych ze środków Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Przedstawiciele NIK stwierdzili, że uczynią te tematy przedmiotem kontroli doraźnej, co oznacza dość szybkie zajęcie się nimi. Jeśli chodzi o uzasadnienie dla tych tematów, to zwłaszcza pierwszy budzi wiele kontrowersyjnych ocen. Trochę zajmowałem się tym problemem, badając rozstrzygnięcia nadzorcze wojewodów nad uchwałami organów samorządu terytorialnego w sprawie likwidacji szkół. Okazało się, że w tym obszarze jest najwięcej nieprawidłowości. Najwięcej zastrzeżeń wojewodów w ramach nadzoru budzą te zagadnienia. Jest to dobre uzasadnienie dla podjęcia tego tematu przez NIK. Cieszę się, że Najwyższa Izba Kontroli go przyjęła. Temat dotyczący Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych jest oczywisty. W różnych szkołach różnie się to odbywa, dlatego zasadna wydaje się kontrola tego zakresu działania szkół i organów prowadzących.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#RyszardHayn">Pozwolą państwo, że zaproponuję tekst opinii Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży dla Komisji do Spraw Kontroli Państwowej o sprawozdaniu z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2003 r. (druk nr 3033): „Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży na posiedzeniu w dniu 30 czerwca 2004 r. rozpatrzyła sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2003 r. w zakresie swojego działania. Komisja, po przeanalizowaniu sprawozdania oraz wysłuchaniu informacji dyrektora Departamentu Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego Najwyższej Izby Kontroli, opiniuje pozytywnie przedłożony dokument. Komisja wysoko ocenia wartość merytoryczną informacji o wynikach przeprowadzonych kontroli i jej przydatność w pracach Komisji oraz wyraża podziękowanie pracownikom Departamentu za współpracę.”. Kto z państwa posłów jest za przyjęciem opinii w tym brzmieniu? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła opinię. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>