text_structure.xml 72.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AlicjaMurynowicz">Witam wszystkich. Stwierdzam, że jest kworum. Otwieram posiedzenie połączonych Komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Polityki Społecznej i Rodziny, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia. Czy ktoś zgłasza uwagi względem porządku obrad? Nikt się nie zgłasza. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że połączone Komisje przyjęły zaproponowany porządek obrad. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że połączone Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Polityki Społecznej i Rodziny, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia przyjęły zaproponowany porządek obrad. Przypominam, że pkt 1 porządku obrad ma charakter kontynuacji. W dniu 8 kwietnia 2003 r. połączone Komisje rozpatrywały sprawozdanie Rady Ministrów z wykonania w roku 2001 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Pod koniec posiedzenia połączonych Komisji został zgłoszony wniosek, żeby sprawozdania z wykonania w roku 2001 i 2002 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży rozpatrzyć łącznie. Okazało się ponadto, że na posiedzeniu połączonych Komisji nie ma kworum. Informuję, że posiedzenie połączonych Komisji nie może trwać dłużej niż do godz. 15.45, ponieważ sekretarz stanu w MZ Ewa Kralkowska, która reprezentuje rząd na posiedzeniu połączonych Komisji, ma jeszcze inne zobowiązania do wykonania. Wydaje mi się, że członkowie połączonych Komisji pamiętają, o czym było sprawozdanie z wykonania w 2001 r. ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Proponuję, żeby nie wracać do tego sprawozdania, lecz rozpocząć posiedzenie połączonych Komisji od pkt 2 porządku obrad. Czy ktoś zgłasza uwagi względem propozycji zgłoszonej przeze mnie? Nikt się nie zgłasza. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że połączone Komisje przyjęły propozycję zgłoszoną przeze mnie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że połączone Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Polityki Społecznej i Rodziny, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia przyjęły propozycję zgłoszoną przeze mnie. Przechodzimy do rozpatrywania pkt 2 porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#EwaKralkowska">Zamierzam w sposób syntetyczny przedstawić sprawozdanie z wykonania w 2002 r. ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Na wstępie chciałabym poinformować, że w posiedzeniu połączonych Komisji uczestniczy krajowy konsultant w dziedzinie ginekologii i położnictwa prof. Stanisław Radowicki. W sprawozdaniu starano się w sposób obiektywny przedstawić obowiązki, które nakłada na rząd ustawa. Gwarantowane przez ustawę prawo do świadomego decydowania o posiadaniu dzieci oraz dostępu do informacji, edukacji, poradnictwa i środków umożliwiających korzystanie z tych praw nie zawsze było w wystarczający sposób realizowane. Opieka prenatalna zapewniona była na poziomie podstawowym i specjalistycznym. W 2002 r. sposób kontraktowania i finansowania świadczeń z tego zakresu znacznie różnił się w poszczególnych kasach chorych. W konsekwencji poziom i dostępność do tych świadczeń były zróżnicowane w poszczególnych województwach. Tylko w 5 województwach: mazowieckim, opolskim, śląskim, świętokrzyskim i wielkopolskim, w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego zapewniono kobietom w ciąży dostęp do szkół rodzenia. W niektórych województwach ograniczony był również dostęp do świadczeń obejmujących poradnictwo w zakresie planowania rodziny. Opieka medyczna nad kobietami zakażonymi wirusem HIV stanowi bardzo poważne wyzwanie dla współczesnej medycyny. Profilaktyka zakażeń wertykalnych, czyli od matki do dziecka, powinna obejmować coraz więcej kobiet. W Polsce ta profilaktyka stosowana jest od 1994 r. W skali roku leki antyretrowirusowe otrzymuje ok. 120 kobiet ciężarnych zakażonych wirusem HIV oraz ich rodzin. W ramach ograniczania ryzyka tak zwanych zakażeń odmatczynych HIV Krajowe Centrum ds. AIDS opracowało standardy postępowania z kobietami zakażonymi HIV podczas ciąży i porodu. W ośrodkach akademickich oraz instytutach naukowo-badawczych powstały interdyscyplinarne zespoły specjalistów zajmujących się tym zagadnieniem. Takie ośrodki istnieją w większości dużych miast w Polsce. Zespołowa praca ludzi pracujących w tych ośrodkach pozwoliła na zmniejszenie ryzyka zakażenia wertykalnego HIV z 23 proc. przed rokiem 1989 do poziomu poniżej 0,5 proc. w grupie noworodków urodzonych przez kobiety objęte profilaktyką. Jest to wynik, którym możemy się pochwalić, ponieważ znacząco przewyższa on osiągnięcia innych krajów w tej dziedzinie. W 2002 r. łącznie świadczeniami z pomocy społecznej z powodu ochrony macierzyństwa objęto 105.330 rodzin, w których żyły 462.363 osoby. W porównaniu z 2001 r. liczba rodzin objętych tą formą pomocy zmniejszyła się o 34 tys. rodzin, co oznacza spadek liczebności o ok. 25 proc. Środki wydatkowane dla tej grupy świadczeniobiorców w roku sprawozdawczym wyniosły 114.937.878 zł, czyli o 12.821.726 zł więcej niż w roku 2001 r., co oznacza wzrost o 13 proc. Zwrócić należy uwagę, że zapewniony został dostęp do informacji na temat uprawnień, zasiłków oraz świadczeń przysługujących kobietom w ciąży.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#EwaKralkowska">Z roku na rok wzrasta liczba noworodków pozostawionych w szpitalach nie ze względów zdrowotnych. Jest to zjawisko szczególnie niepokojące. W 2002 r. liczba ta wyniosła 1018, a w 2001 r. - 899. Polepszenie w zakresie jakości opieki prenatalnej nad płodem oraz kobietą ciężarną znajduje odzwierciedlenie np. we współczynniku umieralności okołoporodowej oraz współczynniku zgonów matek. Obydwa te współczynniki w ciągu kilku ostatnich lat ulegają systematycznemu obniżaniu. Niepokojący jest natomiast poziom wskaźnika częstości małej masy urodzeniowej. W 2002 r. zaobserwowano dalszy wzrost poziomu tego wskaźnika. Zwrócić należy uwagę, że nastąpił on po niespodziewanym zwiększeniu się tego wskaźnika w 2001 r. W największym stopniu zwiększyła się częstość urodzeń z bardzo małą masą urodzeniową, czyli 500–999 g, o 8,52 proc. w stosunku do 2001 r. Pomimo zwiększenia o 87 proc. liczby inwazyjnych badań prenatalnych w 2002 r. w stosunku do 2001 r., dostęp do tego świadczenia był nadal ograniczony. Biorąc pod uwagę wzrastającą liczbę urodzeń w grupie kobiet powyżej 35 roku życia, należy stwierdzić, że potencjalne zapotrzebowanie na inwazyjne badania prenatalne było wielokrotnie większe niż faktyczna liczba badań wykonanych w 2002 r. Zwiększyła się liczba porad genetycznych o 45 proc. oraz liczba wykrytych patologii płodu o ok. 9 proc. Z analizy zebranych i przedstawionych w sprawozdaniu danych wynika, że możliwość dokonania przerwania ciąży w sytuacjach określonych przez prawo została zagwarantowana w odniesieniu do 159 kobiet w ciąży. Choć w 2002 r. nastąpił o 35 przypadków wzrost liczby przerwań ciąży w stosunku do 2001 r., to biorąc pod uwagę ograniczenia w dostępie do inwazyjnych badań prenatalnych, liczbę ciąż w grupie wiekowej poniżej 15. roku życia, jak również liczbę spraw rozpatrywanych przez okręgowych rzeczników odpowiedzialności zawodowej, należy przypuszczać, że liczba dokonanych zabiegów przerwania ciąży jest niższa od potencjalnego zapotrzebowania. Oczywiście chodzi wyłącznie o zabiegi przeprowadzone zgodnie z przepisami ustawy o planowaniu rodziny, ochrony płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. W 2002 r. nadal zgłaszane były przypadki odmów dokonania przerwań ciąży w sytuacjach dopuszczalnych przepisami tej ustawy. Dlatego też w dniu 7 marca 2003 r. Minister Zdrowia skierował do wszystkich wojewodów pismo, w którym zwrócił uwagę na bezwzględny obowiązek realizowania postanowień wyżej wymienionej ustawy przez publiczne zakłady opieki zdrowotnej udzielające świadczeń zdrowotnych z zakresu ginekologii i położnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszPolański">Interesuje mnie problem szkodliwości hormonalnych środków antykoncepcyjnych. Chciałbym dowiedzieć się, czy te środki antykoncepcyjne są szkodliwe dla zdrowia, czy raczej obojętne? Chciałbym również dowiedzieć się, od czego zależy to, że w województwie małopolskim jest najniższy wskaźnik umieralności okołoporodowej, a w województwie mazowieckim najwyższy. Najbardziej niepokoi mnie niski przyrost naturalny. Chciałbym dowiedzieć się, jakie są przyczyny tego zjawiska. Niepokoi mnie również to, że rodziny, które mają bardzo dobre warunki do wychowywania dzieci, nie decydują się na posiadanie dzieci. Co jest tego przyczyną?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MariaNowak">Pragnę przeczytać opinię Forum Kobiet Polskich w sprawie sprawozdania Rady Ministrów z wykonania w roku 2002 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, opinię, z którą w pełni się zgadzam. Opinia brzmi następująco: „Forum Kobiet Polskich obdarza szczególną uwagą kolejne rządowe sprawozdanie z wykonania ustawy o planowaniu rodziny, ponieważ w znacznym stopniu wiąże się ono z sytuacją kobiet w Polsce. W 2002 r. odnotowano w Polsce 159 legalnych przypadków aborcji, a pozostałe podstawowe dane liczbowe dotyczące aborcji nie uległy zasadniczym zmianom. Uprawnia to do wniosku, że sprawozdanie potwierdza stabilne oddziaływanie społeczne obecnie funkcjonującego prawa i nie wnosi żadnych merytorycznych przesłanek dla liberalizacji ustawy postulowanej przez środowiska feministyczne. Jako kobiety i matki zauważamy wiele ważnych, a wysoce niepokojących problemów dotyczących nas bezpośrednio, które również odnotowuje sprawozdanie rządowe. Po pierwsze, pogorszenie poziomu opieki zdrowotnej nad kobietami w aspekcie macierzyństwa, co powoduje między innymi wzrost o 8,52 proc. liczby przedwcześnie urodzonych noworodków o zmniejszonej wadze urodzeniowej ciała oraz wzrost wskaźnika umieralności okołoporodowej. Po drugie, brak systemowego leczenia niepłodności, czyli osobistej zdolności do poczęcia, donoszenia i urodzenia dziecka, a nie finansowania propagowanych prób zapłodnienia pozaustrojowego. Po trzecie, na skutek zmian ustrojowych, pogorszenie nadzoru w zakresie opieki zdrowotnej nad matką i dzieckiem. Należy zwrócić uwagę na znaczne ograniczenie pomocy materialnej dla kobiet brzemiennych, którą gwarantuje ustawa. Po pierwsze, podawane w sprawozdaniu wydatkowane sumy w ramach programu globalnej pomocy społecznej np. pomocy domom samotnych matek jako programu dla bezdomnych, powoduje przesłanianie ustawowego obowiązku pomocy dla kobiet w ciąży. Liczba świadczeń pomocy społecznej z powodu ochrony macierzyństwa spadła o 25 proc. Nastąpiło znaczne skrócenie urlopów macierzyńskich w porównaniu z wcześniejszą ustawą. Ograniczanie pomocy dla rodzin wielodzietnych. Po drugie, nastąpiło znaczne zmniejszenie współpracy i pomocy finansowanej dla organizacji pozarządowych i kościelnych prowadzących domy samotnej matki i poradnie. Po trzecie, nastąpił spadek przyrostu naturalnego poniżej reprodukcji prostej, przy jednoczesnej odmowie posiadania potomstwa przez blisko 26 proc. kobiet które założyły rodzinę. Za w pełni nieuzasadnione uważamy, po pierwsze, załączenie do sprawozdania pisma byłego ministra zdrowia Marka Balickiego ograniczającego stosowanie klauzuli sumienia przez lekarzy oraz pozbawienie tego prawa ordynatorów i dyrektorów szpitali, co jest niezgodne z kodeksem etyki lekarskiej i „swoistą interpretacją obowiązującego prawa”. Po drugie, wniosek o zwiększenie liczby kosztownych inwazyjnych badań prenatalnych i objęcie tymi badaniami wszystkich kobiet, które przekroczyły 35. rok życia. Większość kobiet nie zgodzi się na badanie, które w jakiejś mierze może zaszkodzić dziecku. Powyższe problemy dotyczące kobiet odnotowane w raporcie rządowym na temat wykonania ustawy o planowaniu rodziny powinny prowadzić do jak najszybszej decyzji Rady Ministrów o wstrzymaniu przyjętego w dniu 19 sierpnia 2003 r. Krajowego Programu na rzecz Kobiet, lansującego ideologię feministyczną, a wypracowanie rzeczywistych działań mających na celu poprawę sytuacji kobiet w Polsce w aspekcie macierzyństwa”.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MariaNowak">Przytoczyłam opinię Forum Kobiet Polskich, ponieważ bardzo często zwolennicy liberalizacji ustawy mówią, że takie są oczekiwania organizacji kobiecych. Trzeba wziąć pod uwagę to, że w Polsce są różne organizacje kobiece, które mają zupełnie różne zadanie na ten temat. Myślę, że należy się wsłuchać w głosy tych organizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AlicjaMurynowicz">Proszę, żeby członkowie połączonych Komisji skupili większą uwagę na sprawozdaniu. Posłanka Maria Nowak przeczytała słowo w słowo opinię Forum Kobiet Polskich na temat sprawozdania Rady Ministrów. Zwracam uwagę, że dzisiejsze posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Polityki Społecznej i Rodziny, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia poświęcone jest rozpatrzeniu sprawozdania, a nie opinii o nim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ArturZawisza">Rozumiem, że połączone Komisje nie skupiają się ze względów proceduralnych na sprawozdaniu Rady Ministrów z wykonania w roku 2001 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AlicjaMurynowicz">Na początku posiedzenia połączonych Komisji powiedziałam, że nic nie stoi na przeszkodzie. Zwróciłam uwagę, że dyskusja nad sprawozdaniem Rady Ministrów z wykonania w roku 2001 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży została przeprowadzona. Z uwagi na brak kworum na posiedzeniu połączonych Komisji nie udało się przyjąć sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ArturZawisza">Dziękuję posłance Alicji Murynowicz za wyjaśnienia. Jeżeli dobrze pamiętam, to nie odbyła się poważna debata nad sprawozdaniem Rady Ministrów z wykonania w roku 2001 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Głos zabrało tylko kilku członków połączonych Komisji. Można powiedzieć, że dyskusja ledwie została rozpoczęta. Nie chcę zresztą wracać do dyskusji nad sprawozdaniem Rady Ministrów z wykonania w roku 2001 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, ponieważ sprawozdanie z wykonania ustawy w 2002 r. dowodzi, że nastąpiły zmiany na lepsze. Napisane językiem przesyconym ideologią sprawozdanie z wykonania ustawy w 2001 r. sugerowało konieczność jej liberalizacji. Budziło to bardzo poważne kontrowersje. Sprawozdanie z wykonania ustawy w 2002 r. jest beznamiętnym, opartym na zarejestrowanych faktach opisem. Bez wątpienia taki kształt sprawozdania ułatwia dyskusję nad nim. Mam krytyczne uwagi pod adresem tego, co zostało napisane na 54 stronie sprawozdania, gdzie napisano, że liczba dokonanych zabiegów przerwania ciąży jest niższa od potencjalnego zapotrzebowania. Wprawdzie stwierdzenie to poprzedzone jest pewnymi uwagami, ale brak między nimi jakiegoś związku. Dziwię się, że Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się na zawarcie w sprawozdaniu takiego stwierdzenia. Stwierdzenie to sugeruje konieczność nowelizacji ustawy. Dziwi mnie jeszcze nazwanie tego zapotrzebowania potencjalnym? Trudno zrozumieć, co Rada Ministrów miała na myśli, pisząc o potencjalnym zapotrzebowaniu na zabiegi przerwania ciąży? Niepokoi mnie to, że do sprawozdania załączone zostało pismo Ministra Zdrowia, w którym podważa on stosowanie przez lekarzy klauzuli sumienia. Pragnę zwrócić uwagę, że lekarz ma nie tylko prawo moralne, ale również prawo ustawowe do odmowy wykonania zabiegu przerwania ciąży. Zabieg przerwania ciąży nie jest zabiegiem medycznym, który ratuje życie, lecz zabiegiem, który pozbawia życia. Bardzo dobrze stało się, że obowiązujące prawo daje w Polsce lekarzom możliwość odmowy wykonania zabiegu przerwania ciąży. Źle się jednak dzieje, że minister zdrowia podważa to prawo lekarzy. Wprawdzie minister zdrowia nie zaleca odebrania wszystkim lekarzom prawa do odmowy wykonania zabiegu przerwania ciąży, ale zżyma się na to, że są szpitale, w których nie ma ani jednego lekarza, który byłby gotów wykonać ten zabieg. Chcę wyraźnie powiedzieć, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w publicznych zakładach opieki zdrowotnej byli wyłącznie lekarze, którzy odmawialiby wykonania zabiegu przerwania ciąży. Chcę również przedstawić fragment oświadczenia z dnia 25 listopada 2003 r. Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia w sprawie sprawozdania z wykonania w 2002 r. ustawy. W oświadczeniu napisano między innymi, że przedstawione w sprawozdaniu dane po raz kolejny potwierdzają pozytywne efekty tych rozwiązań zawartych w ustawie o planowaniu rodziny i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, które chronią życie dzieci poczętych. Następujące fakty przemawiają za tym. Zminimalizowana została liczba zarejestrowanych aborcji z blisko 60 tys. przypadków w 1990 r. do 159 przypadków w 2002 r. Corocznie zmniejsza się liczba zgonów matek związanych z ciążą i porodem.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ArturZawisza">W 1997 r. było 45 takich przypadków, natomiast w 2002 r. tylko 26. Należy zaznaczyć, że w ciągu 10 lat obowiązywania ustawy odnotowano tylko jeden zgon na skutek nielegalnej aborcji. Zdecydowanie zmalała liczba poronień samoistnych. W 1990 r., kiedy aborcja była dostępna, było blisko 60 tys. przypadków samoistnych poronień, natomiast w 2002 r. nieco ponad 40 tys. przypadków. Stale zmniejsza się liczba przypadków dzieciobójstwa. W 1990 było 50 przypadków dzieciobójstwa, natomiast w 2002 r. tylko 28 przypadków. Zwiększyła się natomiast liczba noworodków pozostawionych w szpitalach z 594 w 1998 r. do 1018 w 2002 r. To zjawisko związane jest ze wzrostem liczby tak zwanych bezpiecznych miejsc, czyli miejsc, w których matki, które nie są w stanie zaopiekować się swoim potomstwem, mogą je anonimowo pozostawić. Takie dzieci trafiają z reguły do rodzin adopcyjnych lub zastępczych. W konkluzji stanowiska Polska Federacja Ruchów Obrony Życia stwierdza, że do niepokojących zjawisk należy zaliczyć prawną dopuszczalność pozbawiania życia dzieci chorych i poczętych w wyniku czynu zabronionego. Z tej przyczyny życie w 2002 r. straciło 159 dzieci poczętych. Polską Federację Ruchów Obrony Życia niepokoi znaczne ograniczenie świadczeń z pomocy społecznej z powodu ochrony macierzyństwa wywołane zmniejszeniem wydatków na ten cel o blisko 25 proc. w 2002 r. w stosunku do 2001 r. Niepokojącym zjawiskiem jest słaba współpraca z organizacjami pozarządowymi oraz zmniejszanie pomocy finansowej dla prowadzonych przez nie placówek dla matek w ciąży i z małymi dziećmi. Niepokojącym zjawiskiem jest wspieranie przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu nieodpowiedzialnych programów tak zwanej edukacji seksualnej np. szkolenie rówieśniczych edukatorów seksualnych. Polska Federacja Ruchów Obrony Życia uznaje, że niepokojące było wystąpienie Ministra Zdrowia do wojewodów zmierzające do ograniczenia stosowania klauzuli sumienia przez lekarzy i pozbawienia prawa do odmowy aborcji przez ordynatorów i dyrektorów szpitali. W ostatnim zdaniu Polska Federacja Ruchów Obrony Życia w imieniu ponad 136 organizacji prorodzinnych skupionych w tej federacji przypomina, że każdy człowiek, a także poczęte dziecko, ma prawo do życia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JoannaSenyszyn">Sprawozdanie Rady Ministrów dowodzi, że ustawa o planowaniu rodziny, o ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 1993 r. nie jest w Polsce realizowana. Przy 45 tys. poronień samoistnych liczba 159 legalnie przeprowadzonych zabiegów przerwania ciąży dowodzi, że nawet te nieliczne kobiety, którym prawo pozwala przerwać ciążę, mają poważne trudności, żeby tego dokonać. Przyczyny tego stanu są liczne. Najważniejszą przyczyną jest to, że od przynajmniej 10 lat polskie społeczeństwo poddawane jest swoistej indoktrynacji. Liczne organizacje pozarządowe szacują, że dokonuje się w Polsce od 200 do 300 tys. nielegalnych zabiegów przerwania ciąży rocznie. Wystarczy otworzyć jakąkolwiek gazetę, żeby przekonać się, że w prywatnych gabinetach oferowane są wszystkie zabiegi ginekologiczne. W gazetach ogłaszają się również organizatorzy tak zwanej turystyki aborcyjnej, oferujący wyjazdy zagraniczne kobietom w ciąży zdecydowanym na przeprowadzenie zabiegu aborcji. Bardzo trudno komentować w takiej sytuacji informację mówiącą o tym, że w Polsce w 2002 r. dokonano 159 legalnych zabiegów przerwania ciąży. Jeżeli szacunki organizacji samorządowych mają pokrycie w rzeczywistości, to liczba legalnych zabiegów przerwania ciąży stanowi promil wszystkich zabiegów przerwania ciąży dokonanych w 2002 r. w Polsce. Informacje mówiące o 159 legalnych zabiegach przerwania ciąży świadczą o tym, że kobiety zamożne mają łatwiejszy dostęp do tego rodzaju zabiegów niż kobiety niezamożne. Do tego sprowadza się oddziaływanie omawianej ustawy. Kobiety powinny mieć prawo decydowania o sobie. Klauzula sumienia utrudnia dostęp do legalnego zabiegu przerwania ciąży. Nie ma się czemu dziwić, ponieważ taki był cel jej uchwalenia. Bardzo często zdarza się, że lekarz zatrudniony w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej, który odmawia wykonania zabiegu przerwania ciąży, powołując się na klauzulę sumienia, wykonuje ten zabieg nielegalnie, ale odpłatnie w ramach prywatnej praktyki lekarskiej. Sumienie w takich przypadkach nie ma żadnego znaczenia dla tych lekarzy. Ta uwaga nie dotyczy wszystkich lekarzy. Jest jednak wielu lekarzy, którzy tak robią. Bardzo dobrze, że Ministerstwo Zdrowia dostrzega istnienie problemu, który zamyka drogę kobietom przed ograniczonymi możliwościami wynikającymi z przepisów ustawy. Kobieta, której prawo gwarantuje możliwość przerwania ciąży, nie powinna spotykać się z odmową dokonania zabiegu przez ordynatora albo dyrektora publicznego zakładu opieki zdrowotnej. Nie trzeba być ordynatorem lub dyrektorem publicznego zakładu opieki zdrowotnej, jeżeli sumienie na to nie pozwala. Jedyny wniosek, który nasuwa się po przestudiowaniu sprawozdania z wykonania ustawy w 2002 r., sprowadza się do konieczności liberalizacji przepisów ustawy. Obowiązująca ustawa nie przynosi pozytywnych skutków. Pragnę z przyjemnością poinformować, że projekt stosownej ustawy został już opracowany. Kierowałam zespołem, który pracował nad projektem ustawy. Już wkrótce, mam nadzieję, będzie można zapoznać się z nim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AlicjaMurynowicz">Zwracam uwagę posłance Joannie Senyszyn, że dyskutujemy nad sprawozdaniem Rady Ministrów z wykonania w 2002 r. ustawy. Apeluję do członków połączonych Komisji, żeby starali się kończyć wypowiedzi jakimiś konkluzjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrystynaGrabicka">Po przeczytaniu sprawozdania mam kilka pytań do sekretarza stanu w MZ Ewy Kralkowskiej. Zastanawiam się, czy wzrost częstości małej masy urodzeniowej noworodków w latach 2001–2002 wiąże się z niewystarczającą pomocą materialną ze strony państwa przyszłym matkom. Interesuje mnie, czy pomoc materialna dla kobiet ciężarnych i matek małych dzieci jest wystarczająca. Zwracam uwagę, że obserwowany jest ciągły spadek liczby urodzeń. Zastanawiam się, jak to dzieje się, że z jednej strony w budżecie państwa są środki na refundację niektórych środków antykoncepcyjnych, a z drugiej strony brak jest środków na wydłużenie urlopów macierzyńskich. Czy w przypadku stwierdzenia w wyniku badań prenatalnych choroby bierze się pod rozwagę możliwość leczenia chorych dzieci, czy raczej ciąża jest przerywana? Czy rząd posiada jakieś informacje na temat podziemia aborcyjnego? Interesuje mnie źródło tych informacji. Czy prawdą jest to, o czym mówiła posłanka Joanna Senyszyn, że rocznie nielegalnie wykonuje się w Polsce setki tysięcy zabiegów przerwania ciąży? Interesuje mnie, czy były zgłaszane organom ścigania przypadki łamania przepisów ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#UrszulaKrupa">Pragnę zwrócić uwagę, że w sprawozdaniu znajdują się liczne błędy. Już na pierwszej stronie sprawozdania napisano, że wskaźnik umieralności okołoporodowej zmniejszył się z wartości 18,4 na 1000 urodzeń martwych i żywych w 1991 r. do 8,7 w 2002 r. Jest to błędna informacja, o czym można przekonać się, zapoznając się z tabelą umieszczoną na końcu sprawozdania. Interesuje mnie problem preparatów hormonalnych, które zarejestrowano jako środki służące leczeniu hormonalnemu, a używane są jako środki antykoncepcyjne. Dwukrotnie zadawałam Ministrowi Zdrowia pytanie o wielkość środków przeznaczanych rocznie na refundację środków antykoncepcyjnych, które są szkodliwe dla zdrowia. Zwracam uwagę, że coraz częściej środki wczesnoporonne zaczynają być stosowane w zastępstwie środków antykoncepcyjnych. Posłance Joannie Senyszyn mogę powiedzieć, że sumienie rozwija się wyłącznie u ludzi, którzy znajdują się na wysokim stopniu rozwoju. Niektórzy ludzie nie mają wykształconego sumienia, co jest równoznaczne z tym, że zajmują niski szczebel rozwoju. Nauka już jakiś czas temu zdefiniowała, które obszary mózgu są odpowiedzialne za istnienie bądź brak sumienia. Zdaję sobie z tego sprawę, że niektórzy członkowie SLD mogą nie mieć o tych sprawach pojęcia. Chcę powiedzieć, że niska waga urodzeniowa nie jest wywołana niedożywieniem matki w okresie ciąży, lecz stanem zagrożenia, które matka podświadomie przenosi na poczęte dziecko. Badania naukowe dowodzą, że samoistne poronienia mają źródło również w psychice matki. Niepokój matki wzbudza między innymi brak środków potrzebnych do zaspokojenia podstawowych potrzeb dziecka. Jak wiadomo, pomoc materialna dla kobiet w ciąży i matek została w ostatnim czasie znacząco ograniczona. Kobieta w ciąży ma prawo czuć się zagrożona w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AlicjaMurynowicz">Tak jak zwróciłam uwagę posłance Joannie Senyszyn, tak zwracam uwagę posłance Urszuli Krupie. Połączone Komisje nie dyskutują o sumieniu i partiach politycznych, lecz o sprawozdaniu Rady Ministrów z wykonania w 2002 r. ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#GertrudaSzumska">Pragnę zwrócić uwagę na istnienie „Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka” uchwalonej przez ONZ, której art. 3 mówi: „Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności bezpieczeństwa swojej osoby”. Przyjęta przez ONZ w 1989 r. Konwencja o Prawach Dziecka mówi, że dziecko z uwagi na swoją niedojrzałość fizyczną i umysłową wymaga szczególnej opieki i troski w tym właściwej opieki prawnej zarówno przed, jak i po urodzeniu. Konstytucja RP w art. 38 mówi, że Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. Parlament Europejski w raporcie o zdrowiu, prawach seksualnych i planowaniu rodziny zaleca, żeby zabezpieczyć zdrowie i prawa kobiet w zakresie seksualności i planowania rodziny. Aborcja powinna być legalna, bezpieczna i dostępna dla wszystkich. Jak rozumieć to, że Unia Europejska, starając się stworzyć jak najlepsze warunki do życia dorosłym, niesie śmierć nienarodzonym dzieciom? Należy brać przykład z innych państw. Proszę zwrócić uwagę na Izrael, w którym promuje się model wielodzietnej rodziny. Sześcioro czy siedmioro dzieci w rodzinie żydowskiej nie jest niczym nadzwyczajnym. Państwo Izrael stara się najlepiej jak może nieść pomoc rodzinom wielodzietnym. Czy to możliwe, żeby w katolickiej Polsce chciano zabijać dzieci nienarodzone? Czy to możliwe, żeby w katolickiej Polsce nie promowano modelu wielodzietnej rodziny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AnnaSobecka">Warto przypomnieć, że połączone Komisje rozpatrują sprawozdania Rady Ministrów z wykonania w 2001 i 2002 r. ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Po zapoznaniu się ze sprawozdaniami nasuwa się pytanie o ocenę działań Rady Ministrów podjętych w kontekście ochrony życia dzieci poczętych. Pytam się, czy dobrze świadczy o Radzie Ministrów to, że sprawozdanie Rady Ministrów z wykonania w 2001 r. ustawy rozpatrywane jest pod koniec 2003 roku? Autorzy ustawy zwracają uwagę, że przepisy ustawy znacznie odbiegają od standardów przyjętych w Unii Europejskiej. Prawnie wiążące dyrektywy Unii Europejskiej nie obejmują tego zagadnienia. Stanowienie prawa w zakresie dopuszczalności przerywania ciąży należy do wyłącznej kompetencji państw członkowskich. Odwołano się w sprawozdaniu do rezolucji przyjętej przez Parlament Europejski w dniu 4 lipca 2002 r. wzywającej wszystkie państwa członkowskie i kandydujące do Unii Europejskiej, żeby zalegalizowały przerywanie ciąży i zapewniły jej dostępność, a przynajmniej żeby powstrzymały się od karania kobiet poddających się aborcji oraz promowały środki antykoncepcyjne i wczesnoporonne również wśród dzieci i młodzieży. Chcę wyraźnie powiedzieć, że ta rezolucja nie ma mocy wiążącej. Rezolucja odwołuje się do woli państw - członków Unii Europejskiej. Bezpośrednio po uchwaleniu rezolucji Parlament Europejski przyznał, że rezolucja nie jest obowiązującym prawem. Obowiązująca w Unii Europejskiej zasada pomocniczości mówi, że tego rodzaju problemy są rozstrzygane suwerennie przez państwa członkowskie. Komisja Europejska, czyli organ wykonawczy Unii Europejskiej, potwierdziła, że stanowienie prawa w zakresie warunków dopuszczalności przerywania ciąży należy do kompetencji państw członkowskich. Ustawa zobowiązuje Radę Ministrów do sporządzania corocznych sprawozdań z jej wykonania. Wszelkie szacunki na temat skali podziemia aborcyjnego w Polsce obarczone są poważnym ryzykiem błędu. Policja i prokuratura zajmują się rocznie zaledwie kilkoma przypadkami dokonywania nielegalnych zabiegów przerwania ciąży. Trzeba przyznać, że Policja i prokuratura, które zostały powołane w celu ścigania przestępstw, opieszale prowadzą postępowania w sprawie nielegalnych zabiegów przerwania ciąży. Można mówić nawet o ich bierności. Zestawienie liczby ogłoszeń prasowych, w których mówi się o regulacji miesiączki, wywoływaniu miesiączki oraz tanich zabiegach z liczbą ujawnionych przez Policję i prokuraturę przestępstw pokazuje, że organy ścigania działają opieszale. Sytuacja budzi zdziwienie, tym bardziej że Policja ma prawo posłużyć się narzędziem kontrolowanej prowokacji. Wydaje mi się, że dane z 1997 r. pozwalają oszacować skalę zjawiska podziemia aborcyjnego w Polsce. W trakcie obowiązywania nowelizacji ustawy dokonanej w dniu 30 sierpnia 1996 r. liczba dokonanych w 1997 r. zabiegów przerwania ciąży wyniosła 3047. Nie ulega wątpliwości, że oficjalne dane dotyczące liczby zabiegów przerwania ciąży są niższe od rzeczywistych. Nie wszystkie dokonane zabiegi przerwania ciąży są rejestrowane, z różnych pobudek. Bywa tak, że lekarz, który dokonał zbiegu przerwania ciąży w warunkach jego legalności, nie chciał odprowadzić podatku od wynagrodzenia. Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka, mające na uwadze powyższe fakty, szacuje liczbę nielegalnych zabiegów przerwania ciąży na 10 do 15 tys. przypadków. Posłanka Joanna Senyszyn myli się, mówiąc, że rocznie w Polsce wykonuje się od 200 do 300 tys. nielegalnych zabiegów przerwania ciąży. Chcę powiedzieć, że celem ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży jest troska o zdrowie i życie matki i dziecka, które są fundamentalnym dobrem człowieka. Dane statystyczne i informacje pozyskane ze sprawozdań przygotowanych przez resorty zdrowia, edukacji, sprawiedliwości, pracy oraz samorządu pozwalają na pozytywną ocenę skutków funkcjonowania ustawy.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AnnaSobecka">W sprawozdaniu Rady Ministrów zwrócono uwagę na następujące skutki funkcjonowania ustawy. Po pierwsze, zmniejszyła się liczba zabiegów przerwania ciąży, po drugie, systematycznie zmniejsza się liczba poronień samoistnych, po trzecie, systematycznie maleje liczba zgonów kobiet w czasie ciąży, porodów i połogów. Są to parametry, nad którymi nie wolno przejść obojętnie. Sprawozdanie świadczy dobitnie o tym, że ustawa nie powinna być nowelizowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#BolesławPiecha">Obawiałem się, że dyskusja będzie koncentrować się wokół problemu aborcji, a nie całości sprawozdania Rady Ministrów. Moje obawy spełniły się. Zadziwia mnie argument posłanki Joanny Senyszyn, która twierdzi, że liczba ogłoszeń prasowych może świadczyć o skali podziemia aborcyjnego. Idąc tropem rozumowania posłanki Joanny Senyszyn i patrząc na liczbę ogłoszeń prasowych dotyczących sprzedaży samochodów, można dojść do wniosku, że w Polsce sprzedaje się rocznie trzykrotnie więcej samochodów niż produkuje się na świecie w ciągu roku. Myślę, że jest to zjawisko, które bardzo trudno jest badać. Szacunki, które przedstawiane są przez zwolenników i przeciwników liberalizacji ustawy mają charakter ideologiczny. Ze sprawozdania wynika, że są dwa pozytywne skutki funkcjonowania ustawy. Pierwszy wiąże się ze spadkiem wskaźnika umieralności okołoporodowej noworodków, co niewątpliwie należy wiązać z poprawieniem się opieki okołoporodowej. Widać, że w tej dziedzinie Polska zbliża się powoli do standardów obowiązujących w Unii Europejskiej. Drugi wiąże się ze spadkiem wskaźnika umieralności okołoporodowej matek. Jest to sygnał mówiący o tym, że przepisy ustawy mówiące o opiece okołoporodowej nad matką są dobre. Żeby wyrobić sobie pełne pojęcie o sprawozdaniu, zmuszony jestem zadać kilka pytań. Interesuje mnie, co należy zrobić, żeby zwiększyć w Polsce przyrost naturalny. Dla każdego państwa, które ma ambicję rozwijania się, to zagadnienie ma kluczowe znaczenie. Pytam minister Ewę Kralkowską, czy zrobiono wszystko, żeby zmienić stan rzeczy. Nie mam tutaj na myśli zakazów czy nakazów, lecz politykę informacyjną rządu. Zdaje sobie sprawę z tego, że jest to trend ogólnoeuropejski. Zwracam jednak uwagę, że w Stanach Zjednoczonych, które są wysoko rozwiniętym państwem, poradzono sobie z tym problemem. Niepokoi mnie przede wszystkim osłabienie nadzoru merytoryczno-organizacyjnego Instytutu Matki i Dziecka w opiece zdrowotnej nad matką i dzieckiem. W sprawozdaniu wyraźnie napisano, że po raz kolejny nie udało się odtworzyć tego nadzoru. Wiem, że w niektórych województwach nie ma powołanych pełnomocników wojewodów do spraw nadzoru merytorycznego w zakresie opieki zdrowotnej nad matką i dzieckiem. Nie wiem, dlaczego Ministerstwo Zdrowia nie spieszy się z ponaglaniem wojewodów do zmiany polityki w tym zakresie. Wydaje mi się, że środki budżetowe przeznaczane na utrzymanie 65 etatów nadzoru są niewystarczające. Jeżeli rząd chce, żeby opieka nad matką i dzieckiem była na wyższym poziomie, to musi przeznaczyć większe środki na sprawowanie nadzoru w tym zakresie. Chcę dowiedzieć się, co jest przyczyną tego, że coraz więcej dzieci rodzi się z małą i bardzo małą masą urodzeniową. To zjawisko niepokoi mnie szczególnie. Zastanawiam się, jakie czynniki środowiskowe wpływają na taki stan rzeczy? Czy to zjawisko nie jest przypadkiem spowodowane biedą? Być może promocja zdrowia wśród kobiet w ciąży odbiega od oczekiwań? Chcę powiedzieć, że w związku z zawirowaniami, które towarzyszą powstawaniu Narodowego Funduszu Zdrowia, mam poważne wątpliwości względem jakości udzielanych kobiecie w okresie prokreacji i w ciąży świadczeń medycznych.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#BolesławPiecha">W „Gazecie Wyborczej” z dnia 25 listopada 2003 r. przeczytałem informację, że w 2004 r. szkoły rodzenia nie będą finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Pragnę zwrócić uwagę, że szkoły rodzenia są jednym z największych osiągnięć akcji „Rodzić po ludzku”. Szkoły rodzenia nie będą finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Ze sprawozdania Rady Ministrów z wykonania w roku 2002 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży wynika, że tam gdzie zajęcia w szkołach rodzenia były kontraktowane przez kasy chorych i Narodowy Fundusz Zdrowia, wskaźniki umieralności okołoporodowej noworodków i matek były najniższe. Bardzo poważnie niepokoi mnie zagrożenie zarażeniem wirusem HIV. Odnoszę wrażenie, że nie docenia się zagrożeń, które wiążą się z istnieniem epidemii AIDS. W standardzie opieki nad kobietą ciężarną w dalszym ciągu mówi się o odczynie Wassermanna, podczas gdy ja nie słyszałem, żeby ktoś jeszcze mówił, że kiła stanowi w dalszym ciągu zagrożenie cywilizacyjne. Jeżeli się dobrze orientuję, to kiłę leczy się w sposób bardzo prosty. Widzę jednak, że nie robi się niczego w kierunku ochrony dzieci przed tak zwanymi zakażeniami wertykalnymi, czyli odmatczynymi, wirusem HIV. Czy do kanonu badań prenatalnych nie należałoby przypadkiem włączyć oznaczania przeciwciał wirusa HIV? W województwie mazowieckim przeprowadzono badania, z których wynika, że problematyka zakażeń wertykalnych w środowisku lekarskim jest niedoceniana. W 2002 r. stwierdzono w województwie mazowieckim 14 przypadków zakażenia wertykalnego noworodków wirusem HIV. Wiadomo, że w warunkach naturalnych tylko 25 proc. noworodków zaraża się wertykalnie wirusem HIV. Najgorsze jest to, że tylko o 8 kobietach ciężarnych wiadomo było, że są zakażone wirusem HIV. Jest to problem o fundamentalnym znaczeniu. Chcę dowiedzieć się, co zamierza zrobić Ministerstwo Zdrowia, żeby zmniejszyć liczbę zakażeń wertykalnych wirusem HIV. Interesuje mnie również problem matek młodocianych i uczennic w ciąży. Nie wiem, czy jest prawdą, że szkoły stosują się do przepisów ustawy, które mówią o otaczaniu szczególną opieką uczennice, które zaszły w ciążę. W sprawozdaniu wiele miejsca poświęcono dostępności środków antykoncepcyjnych. Proszę wyjaśnić mi, co znaczy zdanie „reasumując, można stwierdzić, że dostępność kobiet do bezpiecznych i skutecznych środków ułatwiających świadome planowanie rodziny jest zagwarantowana na poziomie podstawowym”. Nie rozumiem, co rząd rozumie pod pojęciem „poziom podstawowy”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejWojtyła">Chcę na wstępie zaznaczyć, że ze sprawozdania z wykonania w 2001 i 2002 r. ustawy wynika, że jakość życia, o którym świadczy między innymi współczynnik umieralności okołoporodowej noworodków, poprawia się. Podejrzewam, że sprawozdanie z wykonania w 2003 r. ustawy będzie mówić o dalszym obniżaniu się wskaźnika umieralności okołoporodowej noworodków. Analiza danych zawartych w sprawozdaniu pozwala na stwierdzenie, że Polska zbliża się do standardów życia osiąganych przez kraje rozwinięte. W 1989 r. na 1000 urodzeń ponad 20 było martwych. Jeszcze w 1993 r., kiedy opracowywano Narodowy Program Ochrony Zdrowia, zakładano, że dopiero w 2006 r. wskaźnik umieralności okołoporodowej noworodków będzie wynosić poniżej 10 na 1000 urodzeń. W 2002 r. wskaźnik ten wyniósł 8,7 na 1000 urodzeń. Widać wyraźnie, że jakość życia poprawiła się niezależnie od poziomu finansowania służby zdrowia. Służba zdrowia jest coraz gorzej finansowana, ale jakość życia poprawia się. Niektóre zjawiska przedstawione w sprawozdaniu są co najmniej niepokojące. Jeżeli porównamy 2000 r. z 2002 r., to zobaczymy, że liczba poronień samoistnych wzrosła o prawie 2 proc. Obecnie aż 14 proc. wszystkich ciąż kończy się poronieniem samoistnym. Niepokoi również to, że ponad 6 proc. noworodków rodzi się z niską i bardzo małą wagą urodzeniową. W dalszym ciągu jednak jest to mniej niż w latach 80., kiedy to aż 8–9 proc. noworodków rodziło się z niską i bardzo małą wagą urodzeniową. W sprawozdaniu napisano, że rodzi się więcej wcześniaków, ale nie napisano, jaki jest wskaźnik wcześniactwa do ogólnej liczby urodzin. Jeżeli to możliwe, to proszę minister Ewę Kralkowską o przedstawienie danych liczbowych na ten temat. Jest to bardzo ważne dla przeprowadzenia porównań z innymi krajami. Na podstawie wielkości tego wskaźnika ocenia się jakość opieki medycznej nad kobietą w ciąży oraz warunki ekonomiczne, w których ona żyje. Interesują mnie również dane porównawcze z lat 1998–2001 w tym zakresie. W sprawozdaniu mówi się, że na oddziałach noworodków kobiety w prawie 100 proc. karmią dzieci piersią. Chcę powiedzieć, że prowadziłem kiedyś oddział noworodków i wiem, że ten współczynnik był kiedyś znacznie niższy. Należy cieszyć się z tak dobrych osiągnięć w tej dziedzinie. Wiem jednak, że w statystyce pediatrycznej zawsze ważny był współczynnik dzieci karmionych piersią do 3 i 6 miesiąca życia. Jest to bardzo miarodajny wskaźnik mówiący o poziomie świadomości kobiet karmiących piersią. Procent karmiących matek na oddziałach noworodków jest niemiarodajny, ponieważ kobiety zmuszane są tam do karmienia piersią. W sprawozdaniu mówi się o wzroście liczby dzieci pozostawionych w szpitalach z przyczyn innych niż zdrowotne. Kilkakrotnie zwracałem już uwagę na konieczność zmiany przepisów adopcyjnych. Obecnie dzieci pozostawione przez rodziców na oddziałach noworodkowych przebywają tam zbyt długo. Często zdarza się tak, że rodziny, które zgłaszają chęć adopcji dziecka, oczekują na zakończenie procedury kilka miesięcy. W tym czasie dzieci te przebywają w domach małego dziecka. Nie jest to szczęśliwe rozwiązanie, ponieważ długotrwały pobyt poza rodziną odbija się negatywnie na psychice dziecka. Inne kraje poradziły sobie z tym problemem. Adopcja prawna nie jest jedynym rozwiązaniem.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejWojtyła">Zastanawiam się, czy rząd ma pomysł na rozwiązanie tego problemu? W sprawozdaniu wiele uwagi poświęca się problemowi poronień samoistnych oraz umieralności okołoporodowej noworodków. Znam wykładnię Ministerstwa Zdrowia, która w przypadku urodzenia martwego dziecka poniżej 22 tygodnia i 500 gram nakazuje lekarzowi wystawić kartę zgonu i akt urodzenia. Zwracam uwagę, że z tym obowiązkiem łączą się liczne finansowe aspekty. Pisma z Ministerstwa Zdrowia kierowane do ordynatorów oddziałów ginekologiczno-położniczych i noworodkowych mówią o konieczności wystawienia takich dokumentów. Wiąże się z tym konieczność wypłacenia zasiłku porodowego, macierzyńskiego i pogrzebowego. Wiem o tym, ponieważ do mojego biura poselskiego zgłosił się mąż kobiety, która poroniła, z prośbą o pomoc w uzyskaniu wymienionych zasiłków. Odmówiłem, mówiąc, że jest to poronienie. Tymczasem Ministerstwo Zdrowia zleciło lekarzom wystawienie aktu urodzenia oraz aktu zgonu, co pociągnęło za sobą konieczność wypłaty stosownych świadczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AlicjaMurynowicz">Zanim udzielę głosu minister Ewie Kralkowskiej, muszę udzielić głosu ostatniemu dyskutantowi - posłowi Tadeuszowi Cymańskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszCymański">Jeżeli dobrze orientuję się, to lista dyskutantów nie została jeszcze zamknięta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AlicjaMurynowicz">Udzieliłam posłowi Tadeuszowi Cymańskiemu głosu nie po, żeby komentował to, co powiedziałam. Poseł Tadeusz Cymański jest ostatnią osobą, która zgłosiła chęć zabrania głosu i została wciągnięta na listę. Jak do tej pory nikt więcej nie zgłosił chęci zabrania głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszCymański">Wolałbym zabierać głos na zasadzie przysługującego mi prawa, a nie łaskawości posłanki Alicji Murynowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AlicjaMurynowicz">Nie żywię jakiejś szczególnej łaskawości dla posła Tadeusza Cymańskiego. Poinformowałam jedynie, że poseł Tadeusz Cymański jest ostatnią osobą, która do tej pory zgłosiła chęć zabrania głosu w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszCymański">To nie jest istotne. Ważne jest to, czy tą wypowiedzią posłanka Alicja Murynowicz nie uniemożliwia zabrania głosu innym członkom połączonych Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AlicjaMurynowicz">Jeżeli inni członkowie połączonych Komisji będą chcieli zabrać głos, to go im udzielę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#TadeuszCymański">Teraz rozumiem. Zapewnienie posłanki Alicji Murynowicz uspokoiło mnie. Interesuje mnie problem profilaktyki HIV oraz kształcenia i wychowania młodzieży. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że tradycyjnie tym problemom poświęca się w sprawozdaniach bardzo mało miejsca. W sprawozdaniu Rady Ministrów z wykonania ustawy w 2002 r. problemy te zostały scharakteryzowane na str. 38–43. Pytam minister Ewę Kralkowską, czy rząd analizując problematykę wczesnej inicjacji seksualnej oraz wczesnego zachodzenia w ciążę, zastanawia się nad przyczynami tego zjawiska i możliwościami jego ograniczania. Interesuje mnie w szczególności problem kształtowania odpowiednich wzorców osobowych. W sprawozdaniu mówi się o oddziaływaniu, jakie ma na dzieci i młodzież szkoła, natomiast zupełnie pomija się oddziaływanie, jakie mają na dzieci i młodzież środki masowego przekazu. Wiadomo, że w środkach masowego przekazu lansowany jest model konsumpcji permisywnej. To zjawisko przybiera coraz większe rozmiary. Lansowanie rozwiązłości obyczajowej nie jest niczym nadzwyczajnym w środkach masowego przekazu, a zwłaszcza w prasie młodzieżowej. Zastanawiam się, czy rząd zastanawia się nad istnieniem korelacji między wczesnym spożywaniem alkoholu i wczesną inicjacją seksualną. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że rząd Leszka Millera odpowiedzialny jest za liberalizację przepisów w zakresie reklamy alkoholu. Pytam minister Ewę Kralkowską, na czym ma polegać modyfikacja podstawy programowej przysposobienia do życia w rodzinie. W sprawozdaniu mówi się o dokonaniu takiej modyfikacji, ale nie mówi się, na czym ona polegała. Chciałbym zapytać się, czy rząd będzie bronił zastrzeżeń, które zostały wniesione do Konwencji Praw Dziecka przez ministra spraw zagranicznych Krzysztofa Skubiszewskiego w zakresie sposobu nauki przygotowania do życia w rodzinie mówiących o konieczności poszanowania godności. Pytam minister Ewę Kralkowską, jaki jest stosunek rządu do wykładni Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ochrony życia poczętego. Pytam, ponieważ jestem zaniepokojony bezprzykładnymi i nieodpowiedzialnymi atakami na Trybunał Konstytucyjny. Mam na myśli publiczne dezawuowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego przez posłów będących członkami SLD. Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko. W prasie pojawiły się informacje, że na posiedzeniu Rady Ministrów zaistniały bardzo ostre spory wynikające z chęci wprowadzenia na listę leków refundowanych niektórych środków hormonalnych. Zastanawiam się, ile to będzie kosztowało budżet państwa? Czy środki, które planuje się przeznaczyć na ten cel, będą porównywalne ze środkami przeznaczonymi na finansowanie programu leków za złotówkę? Myślę, że obawy młodych kobiet przed niepożądanym zajściem w ciążę nie mogą być porównywane z obawami milionów Polaków, których nie stać na kosztowne leczenie ratujące nierzadko życie. Jeżeli się dobrze orientuję, to środki na realizację „programu leków za złotówkę” są bardzo niskie. Nie wiem, dlaczego brakuje środków na realizację programu leków za złotówkę, skoro są w budżecie państwa środki na refundację środków hormonalnych? Chciałbym, żeby rząd uchylił tę wstydliwą tajemnicę przed członkami połączonych Komisji.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#TadeuszCymański">Niech minister Ewa Kralkowska powie otwarcie, jakie środki finansowe przewiduje się na realizację obu programów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AlicjaMurynowicz">Informowałam na początku posiedzenia, że przedstawiciele rządu będą zmuszeni w pewnym momencie opuścić posiedzenie połączonych Komisji. Proszę, żeby członkowie połączonych Komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Polityki Społecznej i Rodziny, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia, którzy są chętni zabrać głos, zgłaszali się. Informuję, że w imieniu prezydiów połączonych Komisji złożę wniosek o przyjęcie sprawozdania Rady Ministrów z wykonania w roku 2001 i 2002 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Zwykle bywa tak, że w trakcie przedłużającej się dyskusji członkowie połączonych Komisji opuszczają posiedzenie i pod koniec dyskusji brakuje kworum. Na liście osób zgłaszających chęć zabrania głosu zapisani są poseł Andrzej Mańka, poseł Stanisław Jarmoliński, posłanka Ewa Kantor oraz posłanka Anna Sobecka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejMańka">Analiza sprawozdania prowadzi do wniosku, że omawiana ustawa jest ułomna. Należy zgodzić się z tym stwierdzeniem posłanki Joanny Senyszyn. Chcę jednak wyraźnie powiedzieć, że inne są przyczyny tej ułomności. Po pierwsze, omawiana ustawa nie chroni życia w pełni, a po drugie, nie zawiera przepisów, które pozwalałyby na prowadzenie skutecznej walki z podziemiem aborcyjnym. Pytam sekretarz stanu w MZ Ewę Kralkowską, czy zdaniem rządu nie należy znowelizować ustawy tak, żeby wyeliminować te dwie ułomności?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławJarmolińskiniez">Nie chcę uczestniczyć w ideologicznej dyskusji na temat ochrony życia poczętego oraz zabiegów przerwania ciąży, ponieważ w tych sprawach wszystko, co mogło zostać powiedziane, zostało już powiedziane. Zgadzam się z posłem Bolesławem Piechą, że szarą strefę, którą jest podziemie aborcyjne, bardzo trudno badać. Nie wiem, czy wystarczyłoby środków w budżecie państwa na dogłębne zbadanie tego zjawiska. Mogę przypomnieć tym, którzy wypowiadają się w sposób autorytatywny, maksymę prof. Madurowicza, który przed blisko stu laty powiedział, że kobieta zdolna jest do wszystkiego, żeby mieć i żeby nie mieć dziecka. Mówię to jako lekarz położnik. Nie mogę jednak zgodzić się z posłem Bolesławem Piechą, który mówi, że efektem obowiązywania ustawy jest lepsza opieka okołoporodowa nad kobietą w ciąży, matką i noworodkiem. Nie można mówić, że dzięki obowiązywaniu ustawy spadła liczba zgonów okołoporodowych. Poseł Bolesław Piecha zapomniał o istnieniu postępu medycyny, który nastąpił w każdej dziedzinie medycyny. Proszę zwrócić uwagę na pojawienie się i rozpowszechnienie się badań fizykalnych i ultrasonograficznych. Należy również dodać, że znacząco zmieniły się techniki porodowe. Dlatego nastąpił spadek wskaźnika umieralności okołoporodowej noworodków oraz kobiet. Wielu członków połączonych Komisji zaniepokojonych było wzrostem wskaźnika urodzeń noworodków z małą i bardzo małą wagą urodzeniową. Członkowie połączonych Komisji wiązali to zjawisko z narastającą biedą. W sprawozdaniu brakuje ewidentnie informacji mówiących o liczbie porodów rozwiązanych drogą cięcia cesarskiego oraz porównania z danymi mówiącymi o noworodkach urodzonych z małą i bardzo małą wagą urodzeniową. Z moich obserwacji wynika, że wcześniactwo ma silne związki z przeprowadzaniem cięć cesarskich. Osobnym zagadnieniem są przyczyny, dla których wykonuje się cesarskie cięcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AnnaSobecka">W sprawozdaniu konsekwentnie przeciwstawia się nieskuteczne metody planowania rodziny, które kojarzy się z naturalnymi, metodom skutecznym, do których zalicza się wszystkie pozostałe. Chcę powiedzieć, że zgodnie ze współczesnymi standardami medycznymi efektywność metod naturalnego planowania rodziny nie odbiega od efektywności innych metod planowania rodziny. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca stosowanie naturalnych metod planowania rodziny. Zwrócić należy uwagę, że tabletka hormonalna jest wpisana do rejestru środków kancerogennych, czyli rakotwórczych. Zamieszczanie w sprawozdaniu informacji mówiących o nieskuteczności metod naturalnych planowania rodziny jest przynajmniej niepoważne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#EwaKantor">Pragnę zwrócić uwagę na skąpość sprawozdania w zakresie informacji o kształceniu i wychowania młodzieży, wiedzy o życiu seksualnym człowieka, edukacji seksualnej obejmującej profilaktykę HIV i AIDS. Można powiedzieć, że wyłącznie działania rządu w zakresie profilaktyki HIV i AIDS zostały przedstawione jak należy. Mówi się w sprawozdaniu o wysokości przeznaczonych środków finansowych na plakaty, billboardy oraz informację ogólnodostępną. W sprawozdaniu napisano, że wycofano jeden z podręczników dla młodzieży. Wypadałoby chyba napisać w sprawozdaniu, jakie były przyczyny podjęcia decyzji o wycofaniu podręcznika. Nie wiadomo, jakie działania podjęto w szkołach, które realizowały program nauczania posługując się wycofanym podręcznikiem. Brakuje wreszcie informacji na temat liczby szkół, które realizowały program posługując się wycofanym podręcznikiem. Zwracam uwagę, że wycofanie podręcznika wiąże się z obciążaniem rodziców kosztami zakupu innego podręcznika dla młodzieży. Chcę również powiedzieć, że dziwi mnie, że w sprawozdaniu nie napisano, jakie programy są realizowane w szkołach i jakie modele wychowawcze funkcjonują w szkołach. Gdyby takie informacje zostały przedstawione, można byłoby porównać je z żądaniami organizacji feministycznych, które chcą zmian programów nauczania w szkołach polegających na położeniu większego nacisku na wychowanie seksualne. Prawidłowa realizacja przedmiotu przygotowanie do życia w rodzinie oraz wiedza o życiu w rodzinie są czymś innym niż wychowanie seksualne widziane oczyma organizacji feministycznych. Brak systematycznej analizy tego, co dzieje się w środowisku młodzieży gimnazjalnej, spowodowany jest tym, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu nie interesuje się problemami wczesnej inicjacji seksualnej u młodzieży oraz wpływem na młodzież pornografii, która obecna jest w reklamach i programach telewizyjnych. Brak takich informacji oznacza, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu nie wie, jak wpływać na zmianę postaw u młodzieży. Ten sam zarzut należy postawić pod adresem sprawozdania Rady Ministrów z wykonania w 2001 r. ustawy. Myślę, że sprawozdanie w tej części nie powinno ograniczać się wyłącznie do stwierdzenia, że prowadzi się edukację nauczycieli. W sprawozdaniu nie napisano nawet, kto edukuje tych nauczycieli i jaka tej edukacji przyświeca ideologia. Zgłaszam wniosek, żeby Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu uzupełniło sprawozdanie o informacje, których w nim brakuje. Stała podkomisja do spraw młodzieży wielokrotnie spotykała się z brakiem rzetelnej informacji na ten temat ze strony przedstawicieli rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AlicjaMurynowicz">Czy posłanka Ewa Kantor zgłasza wniosek formalny? Jeżeli tak, to chciałabym dowiedzieć się, którego sprawozdania dotyczy wniosek formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#EwaKantor">Chcę, żeby te informacje znalazły się w sprawozdaniu Rady Ministrów z wykonania ustawy w 2003 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#EwaKralkowska">Pragnę podkreślić, że sprawozdanie ma na celu przedstawienie informacji mówiących o wykonaniu ustawy. Jak słusznie zauważył poseł Artur Zawisza, sprawozdanie zostało napisane w sposób beznamiętny i obiektywny. Cieszę się, że członkowie połączonych Komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Polityki Społecznej i Rodziny, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia dostrzegli różnicę między sprawozdaniem z wykonania ustawy w 2001 i 2002 r. W sprawozdaniu rząd chciał uniknąć formułowania ocen samej ustawy, ponieważ sprawozdanie nie było poświęcone analizie ustawy, lecz analizie jej wykonania. Pozwolę sobie odpowiedzieć na pytania o charakterze ogólnym. Obecny na posiedzeniu połączonych Komisji krajowy konsultant w dziedzinie ginekologii i położnictwa prof. Stanisław Radowicki odpowie na pytania szczegółowe. Posłanka Ewa Kantor zgłosiła wniosek o rozszerzenie sprawozdania z wykonania ustawy w 2003 r. o informacje pochodzące z Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Chcę powiedzieć, że cały rozdział 4 sprawozdania został opracowany na podstawie informacji MENiS. Poszczególne podrozdziały tego rozdziału poświęcone są poszczególnym zawartościom kształcenia. Całość nie jest, jakby mogło się wydawać, nieuporządkowana. Odsyłam zainteresowanych do rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 12 sierpnia 1999 r. w sprawie sposobu nauczania szkolnego oraz zakresu treści dotyczących wiedzy o życiu seksualnym człowieka, o zasadach świadomego odpowiedzialnego rodzicielstwa, o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach świadomej prokreacji zawartych w podstawie programowej kształcenia ogólnego. To rozporządzenie, które było już nowelizowane, wzbogaca nauczanie ogólne o treści, które mają przygotować młodzież do świadomego życia w rodzinie. Rząd jest gotów do odpowiedzi na wszystkie pytania, które posłanka Ewa Kantor zechce sformułować. Rząd zdaje sobie sprawę z tego, że resorty które zaangażowane są w realizację ustawy, muszą przykładać wiele staranności do realizacji poszczególnych zapisów, ponieważ ustawa w dalszym ciągu nie jest realizowana w całości. Materia ustawy jest bardzo trudna i wymaga bardzo dużej staranności. Wydaje mi się, że z porównania sprawozdań Rady Ministrów z wykonania ustawy w 2001 i 2002 r. wynika, że w pewnych sprawach ustawa była lepiej zrealizowana w 2002 r. niż w 2001 r. Chcę powiedzieć, że rząd zdaje sobie sprawę, że realizacji ustawy w 2002 r. daleko jest od doskonałości. Zdaję sobie sprawę z tego, że gorące emocje budzą środki antykoncepcyjne oraz umieszczenie ich na listach leków refundowanych. Członkowie połączonych Komisji dopytywali się o szkodliwość hormonalnych środków antykoncepcyjnych. Na ten temat będzie mówił krajowy konsultant w dziedzinie ginekologii i położnictwa prof. Stanisław Radowicki. Pozwolę sobie ograniczyć się do stwierdzenia, że gdyby chcieć włączyć na listę leków refundowanych wszystkie środki antykoncepcyjne, to wydatki związane z refundacją leków wzrosłyby ze 180 mln zł do blisko 400 mln zł. Są to bardzo wysokie koszty, którymi zostałby obciążony Narodowy Fundusz Zdrowia. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że wiele organizacji pozarządowych postuluje, żeby te środki antykoncepcyjne były refundowane nie ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia, lecz z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#EwaKralkowska">Chcę powiedzieć, że te propozycje wynikają z zupełnie innej filozofii. Obecnie wszystkie leki refundowane są z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia. Jeżeli środki antykoncepcyjne będą refundowane z budżetu państwa, to posłowie będą mieli wpływ na skalę refundacji, ponieważ od nich zależy kształt ustawy budżetowej. Zwracam również uwagę, że jeżeli środki antykoncepcyjne będą refundowane ze środków budżetu państwa, będzie zachodzić konieczność wskazywania przez posłów źródła finansowania kosztów refundacji. Członkowie połączonych Komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Polityki Społecznej i Rodziny, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia zastanawiali się, czy pomoc materialna państwa dla kobiet okresie okołoporodowym jest na wystarczającym poziomie. Chcę zwrócić członkom połączonych Komisji uwagę, że ciąża i poród są szczególnymi wydarzeniami w życiu każdej kobiety. Trzeba powiedzieć, że każda pomoc dla kobiet w ciąży i w połogu jest cenna. Informacje przedstawione w sprawozdaniu świadczą o tym, że sytuacja w ciągu ostatnich dwóch lat poprawiła się. Poseł Bolesław Piecha pytał się, czy Narodowy Fundusz Zdrowia będzie kontraktował zajęcia w szkołach rodzenia. W 2003 r. kontrakty podpisane ze szkołami rodzenia obowiązują. Chcę zwrócić uwagę, że zajęcia w szkołach rodzenia nie należą do świadczeń zdrowotnych. Narodowy Fundusz Zdrowia może kontraktować wyłącznie świadczenia zdrowotne. Pragnę poinformować, że obecnie prowadzona jest dyskusja nad sposobami finansowania zajęć dla rodziców w szkołach rodzenia. Ministerstwo Zdrowia jest zdania, że zajęcia w szkołach rodzenia powinny zostać włączone do programów profilaktycznych finansowanych z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia oraz jednostek samorządu terytorialnego. Można mieć nadzieję, że w 2004 r. szkoły rodzenia będą funkcjonować w większości województw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#StanisławRadowicki">Poseł Tadeusz Polański pytał o szkodliwość doustnych środków antykoncepcyjnych. Rozumiem, że pod określeniem szkodliwe środki antykoncepcyjne należy rozumieć środki o objawach niepożądanych. Gdyby środki antykoncepcyjne były szkodliwe, to zostałyby usunięte z lekospisu. Jeżeli chodzi o liczbę objawów niepożądanych, to odsyłam do indeksu środków antykoncepcyjnych. Tom VI poświęcony tabletkom antykoncepcyjnym mówi, że ich zażywanie wiąże się z ryzykiem wystąpienia ponad 900 opisanych naukowo objawów niepożądanych. Nie ma takiego leku, który jest pozbawiony objawów niepożądanych. Doskonale o tym wiadomo. Nawet tabletka od bólu głowy wywołuje niepożądane objawy. Większość objawów niepożądanych należy określić mianem przemijających. Działanie niepożądane odległe związane z długotrwałym stosowaniem tabletki antykoncepcyjnej są różnie opisywane w literaturze medycznej. Na te niepożądane działania uboczne wpływ mają takie czynniki jak rasa przyjmującej, a nawet rodzaj spożywanego pokarmu. Mam tutaj na myśli tak zwane dynamiczne działanie pokarmu w stosunku do przyjmowanych leków. Posłanka Ewa Krupa pytała o zarejestrowane leki hormonalne. Przeznaczenie leków często zmienia się. Posłance Ewie Krupie, która z zawodu jest anestezjologiem, mogę przypomnieć lignokainę, która stosowana była do miejscowego znieczulania, a obecnie stosuje się ją w kardiologii do umiarowiania serca. Nie ma leków, które mają jedno zastosowanie. Każdy lek ma pewne spektrum działania. Lekarze wykorzystują te właściwości po to, żeby leczyć różne schorzenia. Posłanka Ewa Krupa miała na myśli zapewne lek o nazwie „Diane 35”, który jest zarejestrowany w lekospisie jako lek przeciwko chorobom skóry. W rzeczywistości lek stosuje się przeciwko zespołom androgenizacji, ale jest on oparty na formule tabletki antykoncepcyjnej. Jeżeli chodzi o różnice we wskaźnikach umieralności w różnych województwach, chcę powiedzieć, że jest to bardzo skomplikowany problem, ponieważ w różnych województwach panują różne warunki socjo-ekonomiczne oraz istnieje różny wskaźnik zgłaszalności się ciężarnych w czasie ciąży. Zgłaszalność ciężarnych w czasie ciąży bardzo różni się w poszczególnych województwach. Zwracam uwagę, że jeżeli ciężarna nie zgłosi się w odpowiednim czasie do lekarza, to lekarz może nie być w stanie pomóc jej. Często zdarza się, że ciężarne zgłaszają się w stanie bardzo rozwiniętej patologii, co wiąże się z powikłaniami w czasie ciąży i porodu. Posłowie dopytywali się o przyczyny wzrostu wskaźnika małej masy urodzeniowej. Poseł Andrzej Wojtyła odpowiedział częściowo na to pytanie. Odpowiedzialny za to jest rozwój cywilizacyjny, za który w ten sposób płacimy. Statystyki mówią, że w krajach wysoko rozwiniętych wskaźnik częstości niskiej masy urodzeniowej jest wyższy. W krajach wysoko rozwiniętych zauważa się również wzrost liczby urodzeń drogą cięcia cesarskiego. Oba zjawiska są obserwowane w Polsce, co oznacza, że Polska skraca dystans dzielący ją od krajów wysoko rozwiniętych. Jeżeli chodzi o badania prenatalne, to dane wyraźnie wskazują, że po uporządkowaniu struktur pionu ginekologiczno-położniczego i po nawiązaniu współpracy z pionem genetycznym udało się znacząco zwiększyć liczbę wykonanych badań prenatalnych.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#StanisławRadowicki">Myślę, że dalsze porządkowanie tych struktur spowoduje znaczący wzrost dostępności badań prenatalnych. W przyszłości przewiduje się powstanie programów, które będą mieć na celu poprawę jakości i dostępności badań prenatalnych. Kończąc wypowiedź, chcę odpowiedzieć, dlaczego nie powołano konsultanta w województwie śląskim. Lista kandydatów, których zgłosiłem, od 14 miesięcy leży na biurku wojewody śląskiego. Brak odpowiedzi ze strony wysokiego urzędnika administracji rządowej w terenie, którym jest wojewoda śląski, uniemożliwia podjęcie jakiejkolwiek decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AnnaSobecka">Niech krajowy konsultant w dziedzinie ginekologii i położnictwa Stanisław Radowicki zlituje się i powie, że hormonalna tabletka antykoncepcyjna jest kancerogenna. Hormonalna tabletka antykoncepcyjna wpisana jest do ustawy albo może raczej rejestru środków rakotwórczych. Zmiany przemijające w przypadku tabletki hormonalnej sprowadzają się do tego, że po jej zażyciu przemijamy i przechodzimy do innego życia, jeżeli zasłużymy sobie na to.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławRadowicki">Chciałbym, po pierwsze, dowiedzieć się, o jakiej ustawie mówiła posłanka Anna Sobecka. Ja nie znam takiej ustawy. Po drugie, chcę powiedzieć, że tabletki antykoncepcyjne w 90 proc. składają się z dwóch składowych - składowej estrogennej oraz składowej gestagennej. W obrocie znajdują się również preparaty zawierające tylko jeden z wymienionych przeze mnie składników. Jest prawdą, że preparaty estrogenowe i zbudowane na pierścieniu estrogenopodobnym są zarejestrowane jako substancje o działaniu kancerogennym, ale dawka, która wywołuje schorzenie nowotworowe, jest ponad 10 tys. razy większa niż stosowana u ludzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AlicjaMurynowicz">Zamykam dyskusję. W imieniu prezydiów połączonych Komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Polityki Społecznej i Rodziny, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia proponuję przyjęcie sprawozdania Rady Ministrów z wykonania w 2001 i 2002 r. ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#ArturZawisza">Zgłaszam wniosek formalny o poddanie pod odrębne głosowanie sprawozdania Rady Ministrów z wykonania w roku 2001 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz sprawozdania Rady Ministrów z wykonania w roku 2002 tej ustawy. W dyskusji formułowano różne oceny pod adresem tych dwóch sprawozdań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AlicjaMurynowicz">Poddaję pod głosowanie sprawozdanie Rady Ministrów z wykonania w roku 2001 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Kto jest za przyjęciem tego sprawozdania? Stwierdzam, że połączone Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Polityki Społecznej i Rodziny, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia 12 głosami za, przy braku głosów przeciw i 15 wstrzymujących się, przyjęły sprawozdanie Rady Ministrów z wykonania w roku 2001 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Poddaję pod głosowanie sprawozdanie Rady Ministrów z wykonania w roku 2002 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Kto jest za przyjęciem tego sprawozdania? Stwierdzam, że połączone Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Polityki Społecznej i Rodziny, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia 38 głosami za, przy 1 głosie przeciw i 3 wstrzymujących się, przyjęły sprawozdanie Rady Ministrów z wykonania w roku 2001 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Pozostaje kwestia wyboru sprawozdawcy połączonych Komisji. Proponuję, żeby sprawozdawcą połączonych Komisji został poseł Stanisław Jarmoliński. Czy poseł Stanisław Jarmoliński zgadza się kandydować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#StanisławJarmolińskiniez">Wyrażam zgodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AlicjaMurynowicz">Czy ktoś zgłasza inne kandydatury? Nikt się nie zgłasza się. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że połączone Komisje powierzają sprawowanie funkcji sprawozdawcy połączonych Komisji posłowi Stanisławowi Jarmolińskiemu. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że połączone Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Polityki Społecznej i Rodziny, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia powierzają sprawowanie funkcji sprawozdawcy połączonych Komisji posłowi Stanisławowi Jarmolińskiemu. Czy ktoś pragnie zabrać głos w sprawach różnych? Nikt się nie zgłasza. Wobec wyczerpania porządku obrad zamykam posiedzenie Komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Polityki Społecznej i Rodziny, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>