text_structure.xml 43.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TeresaJasztal">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam przedstawicieli rządu z panem ministrem Tadeuszem Sławeckim, Ministerstwa Finansów oraz Najwyższej Izby Kontroli, a także zaproszonych gości, w tym przedstawicieli Związku Nauczycielstwa Polskiego. Przedstawicieli innych związków zawodowych nie ma na posiedzeniu. Państwo posłowie otrzymali porządek posiedzenia, który obejmuje tylko jeden punkt, a mianowicie pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy uchylającego dwie ustawy nowelizujące - Kartę Nauczyciela, uchwalone w 2001 roku. Czy ktoś z państwa zgłasza uwagi do porządku obrad? Nie słyszę uwag. Proponuję, aby po wysłuchaniu przedstawiciela rządu uzasadniającego wniesiony pod obrady Sejmu rządowy projekt uchylenia dwóch nowelizacji ustawy - Karta Nauczyciela odbyć serię pytań i zapoznać się z opiniami i wnioskami dotyczącymi tego projektu, a następnie przystąpić do jego rozpatrzenia i głosowania. Nie ma uwag do takiego trybu procedowania. Proszę pana ministra o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszSławecki">Przypominam, że obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela został uchwalony przez Sejm w dniu 24 sierpnia 2001 r. w stosunku do dotychczasowych rozwiązań ustawa w uchwalonym kształcie obliguje ministra edukacji narodowej i sportu do centralnego ustalania wysokości kilku dodatków do wynagrodzenia zasadniczego z uwzględnieniem wysokości średnich wynagrodzeń nauczycieli, gwarantowanych przez państwo w art. 30 ust. 3 i 4 ustawy Karta Nauczyciela. Ustawa ta nie wiąże się zatem z jakimkolwiek wzrostem wynagrodzenia nauczyciela, a jest wyłącznie regulacją wewnętrznej struktury tego wynagrodzenia. Nie można pominąć faktu, że ustawa, o której mowa, przygotowywana i uchwalana była w okresie, w którym trudno było w pełni dostrzec wszystkie skutki proponowanych rozwiązań, a tym bardziej wskazać na ewentualne niespójności uchwalanych przepisów. Wprowadzenie nowego systemu wynagradzania nauczycieli zostało rozłożone na trzy lata, a jego wejście w życie zrealizowano zaledwie ponad miesiąc temu. W związku ze zgłoszeniem wielu zastrzeżeń do ustawy jeszcze przed jej wejściem w życie była ona dwukrotnie zmieniana. Mimo to nie udało się wyeliminować wszystkich wątpliwości związanych z jej przepisami. Trzeba dodać, że ustawę uchwalono w sierpniu 2001 roku, a więc w szczególnym, przedwyborczym okresie, w którym większe znaczenie miały spory polityczne, znajdujące istotne odzwierciedlenie w zaproponowanych przepisach, niż względy przesądzające ostatecznie o całokształcie systemu wynagradzania nauczycieli. Okres ten nie sprzyjał merytorycznym dyskusjom, a wyrazem sporów był m.in. fakt, że uchwalenie ustawy w dniu 24 sierpnia 2001 r. powodowało uchylenie niektórych zapisów tzw. „ustawy czyszczącej”, uchwalonej przez Sejm w dniu 23 sierpnia 2001 r., a więc zaledwie dzień wcześniej. Należy też zdecydowanie podkreślić, że w efekcie tych działań przyjęte w tej ustawie zapisy nie mają bezpośredniego związku z treścią projektu obywatelskiego przygotowanego przez związki zawodowe. Ustawa powoduje powrót do centralnych zasad stanowienia wszystkich składników wynagrodzenia nauczycieli, a więc rozwiązania krytykowanego przez wiele środowisk oświatowych i sytuacji sprzed wprowadzenia nowelizacji ustawy - Karta Nauczyciela z dnia 18 lutego 2002 roku. Ustawa ta, nakładając obowiązek centralnego kształtowania niektórych dodatków, zachowuje jednocześnie podstawowe elementy nowego systemu wynagradzania, w tym zwłaszcza te przesądzające kwotowo o gwarancjach państwa w zakresie wynagrodzeń nauczycielskich na każdym ze stopni awansu i w każdej jednostce samorządu terytorialnego odrębnie. Powoduje to, iż ustawa ta nakłada na ministra edukacji narodowej i sportu obowiązek praktycznie niemożliwy do zrealizowania z uwagi na konieczność regulacji wysokości kilku dodatków pomiędzy górną granicą stawek, wynikającą z Karty Nauczyciela, a innymi składnikami wynagrodzenia, przesądzonymi kwotowo w ustawie. Te przesądzone kwotowo składniki wynagrodzenia stanowią ok. 96 proc. wysokości kwoty, którą gwarantuje ustawa. Oznacza to, że ustawa daje w praktyce ministrowi edukacji narodowej i sportu kompetencje do ustalenia średnio tylko ok. 4 proc. wysokości wynagrodzenia nauczyciela ogółem, przy czym w żadnej jednostce samorządu i na żadnym z czterech stopni awansu zawodowego kwota średniego wynagrodzenia nauczyciela nie może być ani niższą, ani wyższą od wskazanej ustawą. Tymczasem w praktyce odpowiednio do sytuacji kadrowej w poszczególnych gminach i powiatach oraz realizowanej tu koncepcji funkcjonowania oświaty ta przestrzeń w podziale na poszczególne jednostki samorządu terytorialnego może wynosić od 2 proc. do nawet 15 proc. Na wysokość przeciętnego wynagrodzenia nauczyciela wpływają bowiem indywidualne uwarunkowania płacowe, odmiennie kształtujące się w poszczególnych jednostkach samorządu. Są one zależne m.in. od poziomu wykształcenia nauczycieli, ich stażu pracy, realizowanej liczby godzin ponadwymiarowych. Wysokość każdego z tych elementów jest przesądzona w samej ustawie bądź w rozporządzeniu wykonawczym o minimalnych stawkach wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. Na żaden z tych elementów minister edukacji narodowej i sportu nie ma obecnie wpływu, zgodnie z zasadą określoną w art. 15 Ustawy Zasadniczej przewidującej decentralizację kompetencji państwa. Oznacza to, że w zależności od samodzielnie wybranego modelu oświaty, realizowanego w danej jednostce samorządu terytorialnego, minimalne stawki dodatków albo spowodują obligatoryjne przekroczenie kwot gwarantowanych przez państwo zgodnie z ustawą - Karta Nauczyciela, albo też nie zapewnią średniego wynagrodzenia na poziomie wynikającym z zapisów ustawy. Żadne z tych rozwiązań prawnie nie jest dopuszczalne. Reasumując, chciałbym podkreślić, że: po pierwsze - treść art. 30 ustawy - Karta Nauczyciela w brzmieniu określonym w ustawie z dnia 24 sierpnia 2001 r. nie odpowiada cechom rozwiązania systemowego i w efekcie rodzi potencjalne zagrożenie związane z koniecznością corocznego wygospodarowania dodatkowych kwot w budżecie państwa. Po drugie - przepisami ustaw i aktów wykonawczych przesądzona jest wysokość wynagrodzenia zasadniczego i większości składników wchodzących w skład wynagrodzenia nauczyciela. Ich wypłata absorbuje ponad 90 proc. średniego wynagrodzenia gwarantowanego przez państwo. Oznacza to, że ustawa obywatelska wprowadza obowiązek centralnej regulacji w przestrzeni całkowicie zamkniętej na poziomie ok. 4 proc. średniego wynagrodzenia nauczyciela ogółem. Jest to kwota kilkudziesięciu złotych. Po trzecie - bezpośrednim skutkiem wejścia w życie przepisów ustawy obywatelskiej będzie konieczność ustalenia przez ministra edukacji narodowej i sportu dodatków na poziomie bardzo niskim. Będzie to kwota kilkunastu złotych. Jednak nawet ustalenie przez ministra edukacji narodowej i sportu stawek wyjątkowo niskich nie gwarantuje, że nie zostaną sformułowane roszczenia w stosunku do Skarbu Państwa w tych organach prowadzących, w których na mocy samodzielnych decyzji realizuje się np. wyższą od przeciętnej liczbę godzin ponadwymiarowych. Po czwarte - ustawa z dnia 24 sierpnia 2001 r. znosi obowiązek ustalania w trybie uchwały rady gminy, powiatu czy sejmiku województwa regulaminu wynagradzania w poszczególnych jednostkach samorządu terytorialnego, a tym samym wyklucza możliwość negocjowania przez lokalne struktury związków zawodowych wysokości dodatków. Jest to związane z trybem opiniowania aktów prawa miejscowego. Oznacza to zniesienie jakiegokolwiek obowiązku podejmowania kwestii wynagrodzeń nauczycieli w pracach samorządu. Ustawa ta jest więc korzystna przede wszystkim dla organów prowadzących, a nie dla nauczycieli. Po piąte - należy założyć, że w praktyce wydanie centralnego rozporządzenia określającego minimalne stawki dodatków będzie realizowane jako obligatoryjne. W sytuacji deklarowanego niedofinansowania samorządów jest bowiem mało prawdopodobne podejmowanie przez jednostki samorządu terytorialnego nieobowiązkowej uchwały o zwiększeniu środków na wynagrodzenia nauczycieli. Zapis takiej treści obowiązywał przed reformą systemu i wiemy z jakim skutkiem. W konsekwencji wprowadzenie takiej regulacji może powodować w perspektywie zmniejszenie wysokości wypłacanych wynagrodzeń w tych jednostkach samorządu terytorialnego, w których w efekcie negocjacji ze związkami zawodowymi wypłacano je na poziomie wyższym. Należy podkreślić, iż z uwagi na niewielką przestrzeń finansową, pozostawioną na dodatki określone przez jednostki samorządu terytorialnego, obecna obowiązkowa uchwała i opiniowanie regulaminu wynagradzania służy głównie negocjowaniu stawek dodatków na poziomie wyższym, niż gwarantuje to ustawa - Karta Nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TadeuszSławecki">Po szóste - w ustawie z dnia 24 sierpnia 2001 r. istnieje formalna niespójność przepisów między treścią art. 30 ust. 6 a treścią art. 30 ust. 5. W myśl tych przepisów państwo gwarantuje środki na średnie wynagrodzenie nauczycieli określone w ust. 3 i 4, a jednocześnie obliguje jednostki samorządu terytorialnego do wypłacania minimalnych stawek dodatków. Zachodzi zatem podstawowa wątpliwość, w jaki sposób zostaną rozdysponowane środki w sytuacji, w której na mocy stałych składników wynagrodzenia i centralnych dodatków minimalnych średnie wynagrodzenia nie zostaną osiągnięte. Po siódme - wraz ze zniesieniem trybu uchwalania regulaminu wynagradzania w jednostkach samorządu terytorialnego następuje zniesienie możliwości sprawowania nadzoru administracyjnego państwa nad wysokością wynagrodzeń wypłacanych w jednostkach samorządu terytorialnego. Pragnę jednocześnie podkreślić, iż rząd jest obecnie w trakcie prowadzenia intensywnych prac nad docelowym rozwiązaniem kwestii finansowania samorządów, które są organami prowadzącymi dla szkół i placówek zatrudniających większość nauczycieli. Prowadzone są także prace nad formułą gwarantowania środków na wynagrodzenia nauczycieli w budżetach samorządów. Jest więc rzeczą niepożądaną przyjmowanie rozwiązań, które mogą rodzić jakiekolwiek wątpliwości w zakresie stabilności budżetu państwa, jak również wątpliwości w zakresie wysokości już wypłacanych wynagrodzeń nauczycielskich. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu pracuje nad rozwiązaniami doskonalącymi system wynagrodzeń nauczycieli, o czym świadczy specjalne posiedzenie sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży w dniu 23 lipca br., podczas którego dyskutowano dostrzegane wady i zalety systemowe oraz wskazano kierunki zmian. Nie można pominąć faktu, iż kwestia ta bezpośrednio dotyczy najliczniejszej grupy zawodowej sektora finansów publicznych, a rozwiązania w tym zakresie nie mogą być przyjmowane bez rozstrzygnięcia i wyeliminowania wszystkich zgłoszonych zastrzeżeń. Szanujemy głosy tych, którzy podpisali się pod obywatelskim projektem ustawy, szanujemy opinie wszystkich związków zawodowych, które są jednak często sprzeczne. Stwierdziliśmy wiele niedoskonałości systemu podczas negocjacji nad treścią ostatniego rozporządzenia dotyczącego wynagrodzenia zasadniczego, które jest aktem wykonawczym do uchwalonej przez Sejm ustawy, która pozwoliła na wprowadzenie III etapu podwyżek wynagrodzeń nauczycieli. Zapewniam państwa, że rząd przy współpracy ze związkami zawodowymi, a przede wszystkim przy współpracy deklarowanej przez wielu parlamentarzystów, będzie prowadzić intensywne prace nad stworzeniem nowego systemu wynagradzania nauczycieli, który spełni oczekiwania ogromnej rzeszy nauczycieli, a jednocześnie pozwoli na trwałe wprowadzenie pewnych rozwiązań systemowych spójnych z przygotowywaną ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Nie jest tajemnicą, że prace zmierzają w kierunku oddzielenia części materialnej subwencji oświatowej od części płacowej. Wówczas będzie możliwe określenie pewnych gwarancji państwa oraz poziomu finansowego tych gwarancji. W związku z tym zwracam się do Komisji o pozytywne zarekomendowanie rządowego projektu ustawy uchylającego dwie ustawy o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela i umożliwienie dzięki temu wypracowania rozwiązań płacowych optymalnych zarówno z punktu widzenia interesów nauczycieli, jak i finansów państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TeresaJasztal">Otwieram dyskusję nad przedłożeniem rządowym i wystąpieniem pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#FranciszekPotulski">Chciałbym państwu przedstawić i uzasadnić przygotowaną przeze mnie inną propozycję rozwiązania spraw odmienną od przedłożonego nam rządowego projektu ustawy. Wszyscy państwo otrzymali treść tej propozycji na piśmie. Jak państwo wiedzą, w subwencji oświatowej planowanej na rok 2003 wydatki wzrastają o ok. 2 mld zł, a jest to prawie 1/4 całego wzrostu wydatków budżetu państwa. Mówiliśmy już o tym, że gdyby jakieś nowe rozwiązania ustawowe miały spowodować wzrost tych wydatków, to byśmy od nich odstąpili. W związku z tym zwróciliśmy się do Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu oraz do MENiS, a także Ministerstwa Finansów, żeby dokonać wspólnie oceny, czy wprowadzenie w życie tzw. ustawy obywatelskiej powoduje zwiększenie obciążeń finansowych budżetu, czy też tego nie powoduje. Zwracam państwa uwagę na treść dostarczonej nam ekspertyzy podpisanej przez panią Alicję Młynarską-Wichtowską, w której w uwagach końcowych czytamy m.in., że „Przepisy art. 30 ustawy - Karta Nauczyciela, które mają wejść w życie 1 stycznia 2003 r., tj. wynikające z ustawy z 24 sierpnia 2001 r. i ustawy z 17 grudnia 2001 r. formalnie nie powodują dodatkowych skutków finansowych dla budżetu państwa.”. W tej samej ekspertyzie stwierdza się jednak, że „z dokonanych szacunków, które przedstawione są w tabeli 1, wynika, iż na rok 2003 w porównaniu z wielkością środków na wynagrodzenia nauczycieli zawartych w części oświatowej subwencji ogólnej, planowanej i przewidywanej do wykonania w 2002 r., należałoby przewidzieć środki w wysokości 2,6 mld zł.” Państwo pamiętają, że myśmy obliczali skutki wprowadzenia zapisów Karty Nauczyciela dotyczących podwyżki płac - na kwotę 1,6 mld zł. Pani ekspert nie podważyła rachunków przedstawionych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu. Po zapoznaniu się z przedstawionymi nam ekspertyzami nie do końca wiadomo, czy są skutki finansowe, czy ich nie ma. Zwracam wszystkim nam uwagę na fakt, o którym już mówiliśmy w lipcu br. analizując strukturę płacy nauczycielskiej, że średnie wynagrodzenie nauczyciela jest określone z góry, ponieważ kwota bazowa jest ustalana corocznie w ustawie budżetowej. Ta kwota bazowa mnożona jest przez 0,82 i stanowi średnie wynagrodzenie stażysty, a następnie tak obliczone średnie wynagrodzenie stażysty jest mnożone przez 1,25; 1,75 i 2,25 dla poszczególnych grup nauczycieli w zależności od stopnia ich awansu zawodowego. W związku z tym według mnie nie ma miejsca na negocjacje płacowe, a są tylko rachunki. Jeżeli średnia jest dana z góry, to wysokość pensji minimalnej powoduje natychmiastowe skutki w postaci odpowiednich dodatków - stażowego i wszystkich innych, które są procentowo wyliczane od wysokości pensji zasadniczej. Dotyczy to również opłacania nadgodzin i ustalania wysokości 13 pensji. Nie ma więc miejsca na negocjacje, a są tylko proste wyliczenia. Kwota końcowa średniego wynagrodzenia zasadniczego w tym roku wynosi 1603 zł 57 groszy. Załóżmy, że ta pensja zasadnicza wynosi 1500 zł, to średni dodatek stażowy w wysokości 15 proc. od tej kwoty wynosi 225 zł. Po ustaleniu wysokości pensji zasadniczej większość składników jest naliczana automatycznie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#FranciszekPotulski">Pozostają tylko dwa składniki, które decydują o podwyższeniu o 4–5 proc. wysokości wynagrodzenia nauczyciela. Są to dodatki: motywacyjny i funkcyjny. Powstaje pytanie, czy te dwa składniki płac muszą być regulowane centralnie, czy też należy je ustalić na podstawie regulaminów przyjmowanych w jednostkach samorządu terytorialnego. Dotyczy to praktycznie kwoty 100 zł. Czy można organowi prowadzącemu, czy można dyrektorowi szkoły dać w takim tylko zakresie możliwość dowolnego kształtowania pensji nauczyciela? Chciałbym zgłosić uwagę dotyczącą przesunięcia decyzji o wysokości tych dwóch składników płac na szczebel centralny. Dodatek funkcyjny dotyczy tylko małej grupy nauczycieli i nie ma tu o co walczyć. Ważniejsze są decyzje dotyczące dodatków motywacyjnych. Czy dyrektor szkoły ma prawo do przyznawania takiego dodatku, czy nie? Moim zdaniem, przesunięcie tych decyzji na szczebel centralny może spowodować obniżenie rangi i znaczenia terenowych jednostek związków zawodowych. Jestem zwolennikiem tezy, aby decyzję o tym dodatku przesunąć do szkoły. Przypominam, że dotychczasowy zapis zawarty w ust. 6 art. 30 ustawy - Karta Nauczyciela gwarantuje, że wszystko to określa się w drodze regulaminu płacowego przyjmowanego przez jednostki samorządu terytorialnego. Ust. 6 kończy się stwierdzeniem, że wskaźniki stawek dodatków, obliczania należności za godziny ponadwymiarowe itd. można ustalić w taki sposób, aby „średnie wynagrodzenia nauczycieli, składające się z wynagrodzenia zasadniczego i składników, o których mowa w pkt. 1–3, odpowiadały na obszarze działania danej jednostki samorządu terytorialnego co najmniej średnim wynagrodzeniom nauczycieli, o których mowa, odpowiednio w ust. 33 i 4.” W związku z tym te pieniądze w wyniku przyjęcia regulaminów płacowych, nie mogą być wprowadzane poza środowisko nauczycielskie i zostają do rozdysponowania tylko zgodnie z ich przeznaczeniem. Wiele osób wyraża pogląd, również pisemnie, że za jednakową pracę powinna być jednakowa płaca. To się różnie kojarzy, ale w to nie wnikamy. Byłbym skłonny przyjąć tę tezę, gdyby np. ceny benzyny były wszędzie takie same, a nie są. Ceny benzyny, ceny ziemniaków, ceny działek nie wszędzie są takie same. Byłbym skłonny popierać takie rozwiązanie, aby nauczycielom pracującym w Warszawie przyznać dodatek ze względu na droższe warunki życia. Jest to jednak inna kwestia. A co to znaczy „jednakowa praca”? Jeżeli ustalimy, że standardem jest klasa licząca 26 uczniów, to czy nauczyciel prowadzący zajęcia w klasie liczącej 30 uczniów będzie otrzymywał poza pensją jeszcze dodatkowo 4/26 z tego właśnie tytułu? Jeżeli klasa jest nadmiernie liczna, to nauczyciel powinien więcej zarabiać, bo jego wysiłek jest wówczas większy. Prostą i logiczną konsekwencją jest to, że jeżeli w klasie będzie tylko 13 uczniów, wówczas nauczyciel dostaje tylko połowę pensji. Rozumiem, że na takie rozwiązanie nie ma zgody. Te sprawy nie są łatwe do oceny. Analizowaliśmy na posiedzeniu Komisji wyniki sprawdzianów i egzaminów w gimnazjach. Czy jednakowo można ocenić pracę nauczycieli w gminie, w której wyniki sprawdzianów były znacznie poniżej średniej krajowej, i pracę w innej, tak samo biednej gminie, dotkniętej strukturalnym bezrobociem, gdzie wyniki sprawdzianów były dobre? Czy to jest jednakowa praca? Wydaje się, że wątpliwości, które rodzi hasło „jednakowa płaca za jednakową pracę”, są uzasadnione, bo trudno jest dokonać pełnej oceny pracy nauczycieli. Wymagałoby to rozbudowania nadzoru pedagogicznego, bo tylko taki nadzór jest w stanie dokonać porównań pracy nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#FranciszekPotulski">Przypominam, że ogniwem tego nadzoru jest dyrektor szkoły. W związku z tym o takiej ocenie powinien decydować dyrektor szkoły. Dyskutowaliśmy na posiedzeniu Komisji o standardach i wiemy, że one mogą stwarzać pewne niebezpieczeństwa dla środowiska nauczycielskiego. Jeżeli ustalimy, że standardem jest liczba 26 uczniów w klasie, musi to doprowadzić do redukcji zatrudnienia - tak, jak to miało miejsce w wyniku wprowadzenia gimnazjów. Fizycznie nie ubyło nauczycieli, ale znacząco zmalała liczba nadgodzin. Jest to dodatkowy problem, ponieważ zarobki wzrastają, ale do kieszeni nauczycieli trafia mniej pieniędzy, bo mają oni mniej nadgodzin niż w roku ubiegłym. Jest jeden zapis w art. 30, który budzi poważne wątpliwości, a który wszedłby w życie, gdybyśmy nie przyjęli przedłożonej nam ustawy. Wydaje mi się, że należałoby wyrazić zgodę na przyjęcie ust. 5a, bo jest to rozsądny zapis. Wówczas w drodze rozporządzenia byłyby określone zasady przyznawania dodatków motywacyjnych i funkcyjnych. Zwracam jednak uwagę na ust. 6, w którym mowa jest o tym, że „środki niezbędne na wynagrodzenia nauczycieli zagwarantowane są przez państwo w części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego...”. Ten zapis może być groźny dla budżetu państwa, ponieważ stwarza on podstawę prawną do roszczeń samorządu wobec budżetu państwa. Nikt dotychczas nie sprecyzował, co to są środki niezbędne i zagwarantowane przez państwo. W 2001 roku 10 proc. samorządów nie dopłaciło ani grosza do subwencji oświatowej i zostało im nieco więcej środków, niż wynosi subwencja. Czy mają one zwrócić te środki do budżetu państwa, czy nie? Natomiast 90 proc. samorządów dopłaciło do subwencji oświatowej średnio ok. 15–18 proc. własnych środków. Nie jestem przeciwnikiem dopłacania samorządów do zadań oświatowych, ale to oznacza, że przy tym zapisie te 90 proc. samorządów ma podstawę prawną do tego, aby wystąpić do rządu o zwrot tych pieniędzy, jeżeli udowodnią, że są to środki niezbędne do realizacji zadań oświatowych. Praktyka jest taka, że samorządy odwołują się od przyznanej im subwencji jako za małej i na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego nikt tego nie sprawdza. Nie ma aparatu, który potrafiłby wykazać, czy te roszczenia są słuszne. Z tego powodu, przy tak wielu wątpliwościach, zakładając, że subwencja powinna gwarantować środki na płace i że materialne wydatki oświaty powinno się przeliczyć na dochody własne samorządów, oraz oczekując na nowy projekt ustawy o systemie oświaty i od roku zapowiadaną ustawę o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, wnoszę, aby zmiany wprowadzone do ustawy - Karta Nauczyciela w wyniku projektu obywatelskiego przesunąć jeszcze o rok. I tego dotyczy projekt, który państwu przekazałem na piśmie. Zawiera on zapisy przygotowane wspólnie z Biurem Legislacyjnym Sejmu, a dotyczące przesunięcia terminu wprowadzenia ewentualnych innych rozwiązań, niż dotychczas obowiązujące, o następny rok - po to, aby umożliwić poważną dyskusję na temat systemu płac w oświacie. Pozwoli to także na przyspieszenie tych prac, które zapowiedział pan minister. Mam nadzieję, że w ustawie o zmianie ustawy o systemie oświaty i ustawy - Karta Nauczyciela, przygotowywanych obecnie przez rząd, zostaną uwzględnione odpowiednie zmiany w art. 30. Niektóre rozwiązania wprowadzone w wyniku przyjęcia projektu obywatelskiego, jak np. wspomniany przeze mnie ust. 5a w art. 30, nie są złe, ponieważ pozwalają uczestniczyć związkom zawodowym w przygotowaniu projektu zasad dotyczących wypłacania dodatków: motywacyjnego i funkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#FranciszekPotulski">Gdybyśmy przyjęli takie założenia, że zasady są ustalane na szczeblu centralnym wspólnie ze związkami zawodowymi, podobnie jak wszystkie rozporządzenia, które wydaje minister edukacji narodowej i sportu w dostateczny sposób zagwarantowałoby to określenie ram, w których samorządy mogą ewentualnie ustalać w swoich regulaminach płacowych konkretne stawki w porozumieniu ze związkami zawodowymi działającymi na ich terenie. Mamy teraz trzy możliwości: albo przyjmujemy przedstawiony nam projekt rządowy, albo odrzucamy ten projekt rządowy, albo też przyjmujemy zmianę przesuwającą rozstrzygnięcia o rok. Opowiadam się za tą trzecią możliwością, przedkładając konkretne propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SławomirBroniarz">Należy cenić pana przewodniczącego Franciszka Potulskiego za oryginalność przedstawionych nam poglądów, aczkolwiek z wieloma z nich trudno się zgodzić. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że w art. 30 ust. 7 jest zapis, który umożliwia wybrnięcie z tego problemu, o którym mówił pan przewodniczący. Mamy tam zapisane, że jednostki samorządu terytorialnego ze środków własnych mogą zwiększać dodatki motywacyjne, które są przedmiotem tak szczególnej troski pana przewodniczącego. Środki na dodatki mogą być rozdzielane zgodnie z art. 27 ustawy o związkach zawodowych, aby maksymalnie zapewnić udział w przyznawaniu tych dodatków podstawowym strukturom jednostek samorządu terytorialnego i związków zawodowych. Nie wiem dlaczego standardem miałaby być liczba 26 uczniów w klasie, a nie np. 18 czy 20. Wówczas groźba przy przyjęciu parametru redukcji liczby nauczycieli byłaby zdecydowanie mniejsza. W wystąpieniu pana ministra Tadeusza Sławeckiego nie było w ogóle mowy o nowelizacji ustawy - Karta Nauczyciela dokonanej w dniu 17 grudnia 2001 r., a ona wprowadziła wiele istotnych zmian w treści Karty Nauczyciela. Zgadzam się z konkluzją zawartą w ekspertyzie przygotowanej przez Biuro Studiów i Ekspertyz Sejmu, gdzie stwierdza się, że ta inicjatywa nie powoduje dodatkowych skutków finansowych dla budżetu państwa. Nawiasem mówiąc, brak 2,6 mld zł jako kwoty koniecznej na sfinansowanie wynagrodzeń płac nauczycieli w roku 2003 jest zdecydowanie bliższy temu, co zgłaszał Związek Nauczycielstwa Polskiego podczas obrad Komisji Trójstronnej. ZNP zdecydowanie odrzuca przedłożony projekt rządowy, który zmierza do wyrzucenia poza nawias prawny inicjatywy obywatelskiej, do której jesteśmy bardzo emocjonalnie przywiązani. Pod tym projektem obywatelskim podpisało się ponad 600 tysięcy osób. Nie jest mi znany jako przewodniczącemu komitetu tej inicjatywy fakt, aby jakikolwiek inny związek zawodowy - poza Związkiem Nauczycielstwa Polskiego - pracował nad przygotowaniem i przeprowadzeniem tej inicjatywy. W związku z tym liczba mnoga dotycząca związków zawodowych, użyta w wystąpieniu pana ministra, jest zwrotem absolutnie nieuprawnionym. Apelujemy do resortu edukacji o niezwłoczne podjęcie prac nad nowymi zasadami wynagradzania nauczycieli, ponieważ dotychczasowe zasady, określone w Karcie Nauczyciela, są w naszym przekonaniu zbiorem zamkniętym. Nauczyciel dyplomowany po kilkunastu latach pracy jest tylko i wyłącznie uprawniony do otrzymania podwyżki wynikającej ze wzrostu inflacji oraz z dodatku stażowego, ale też tylko do dwudziestego roku pracy. Tu rodzi się pytanie w kontekście przyjętej i obowiązującej od stycznia 1999 r. Ustawy o zabezpieczeniu emerytalnym, jak będzie wyglądał kapitał emerytalny nauczyciela, który będzie zmuszony pracować do 60 lub do 65 roku życia w sytuacji, kiedy od dwudziestego roku jego pracy zawodowej może korzystać tylko z podwyżki płac wynikającej ze wzrostu inflacji. Obecne zasady wynagradzania nauczycieli są bardzo skomplikowane, co potwierdziły te wszystkie perturbacje, jakie wynikły w związku z realizowaną od 1 października br. podwyżką płac w ramach III etapu regulacji płac nauczycielskich. Było wiele niejasności i nieporozumień, które dotknęły nasze środowisko. Konieczna jest zmiana tych zasad. Inicjatywa, jaką zgłosił pan przewodniczący, byłaby przyjęta przez ZNP ze zrozumieniem, gdyby towarzyszyła jej jednoczenie deklaracja, iż nie będzie to tylko bierne przesunięcie całej tej inicjatywy w czasie, tzn. o rok, ale podjęte zostaną z naszym udziałem i zakończone prace nad nowymi zasadami wynagradzania nauczycieli. My deklarujemy gotowość przystąpienia niezwłocznie do dyskusji o nowym systemie wynagradzania nauczycieli, tak aby w pełni odpowiadał faktycznemu wysiłkowi i jakości pracy nauczyciela, a nie jedynie wynikał z poziomu zamożności gminy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Jak zrozumiałem wypowiedź pana przewodniczącego posła Franciszka Potulskiego, mamy trzy możliwości rozwiązania tego problemu. Ja osobiście jestem przeciwnikiem pomysłu, który zgłosił rząd, i popieram propozycję zgłoszoną przez pana przewodniczącego. Przyjęcie tych zmian, które przedstawia pan przewodniczący, stwarza nadzieję na to, że rozpoczniemy wkrótce nie tylko rozmowy, ale konkretne prace nad nowym systemem wynagradzania nauczycieli, który jest oczekiwany przez środowisko. Mówił o tym także prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, iż dopóki nie rozwiążemy problemu nowego systemu wynagradzania nauczycieli dopóty będzie obecny nadal duch ministra Mirosława Handkego w zapisach art. 30 ustawy - Karta Nauczyciela. Mówimy dzisiaj o problemie, który powstał dwa lata temu i powoduje sytuację, o jakiej część środowiska nie jest do końca poinformowana, że system wynagradzania, związany z awansem zawodowym, jest w jakimś sensie systemem zamkniętym. Trzeci etap reformy wynagrodzeń zamyka faktycznie możliwości systemowego wzrostu płac nauczycieli. Wnioskowałbym, abyśmy wystąpili z dezyderatem do rządu, a konkretnie do ministra edukacji narodowej i sportu, w którym zawarlibyśmy wezwanie o podjęcie prac nad szybkim rozwiązaniem tego problemu. Jeżeli to, co było związane z reformą systemową dotyczącą awansu zawodowego nauczycieli, nie ma ulec kompromitacji, nie ma innej drogi, jak przyjęcie nowego systemu wynagradzania nauczycieli. Obowiązujący obecnie system jest spłaszczony i jest to system antymotywacyjny, ponieważ środki, które przeznacza się na motywację podnoszenia kwalifikacji i umiejętności zawodowych, nie odpowiadają celowi, jakiemu mają służyć. Takich negatywnych aspektów tego systemu można by podać więcej. Dlatego uważam, że fakt odłożenia realizacji zapisów art. 30, przyjętych zgodnie z intencjami inicjatywy obywatelskiej, stwarza nadzieję na wprowadzenie nowego systemu wynagradzania. Główną intencją inicjatywy obywatelskiej było, aby środki na wynagrodzenia nauczycieli były gwarantowane przez państwo. Oczywiście, możemy dyskutować, czy to, co zakłada ta inicjatywa, dotyczy 4 czy 5 proc. wynagrodzenia, które ma określać minister, czy nie. To obecnie nie jest najistotniejsze. Ważniejsze jest, aby płaca nauczyciela czy środki na wynagrodzenia dla nauczycieli były zagwarantowane, w tym także dla nauczycieli przedszkoli prowadzonych przez samorządy. Przypomnę naszą dyskusję, jaką prowadziliśmy przed podjęciem decyzji o wprowadzeniu III etapu wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli i zastanawialiśmy się, co zrobić z nauczycielami przedszkoli. Prosiłbym, aby w rozważaniach dotyczących nowego systemu wynagradzania, jak i przy określaniu brzmienia art. 30 uwzględnić tę grupę nauczycieli, jeżeli mamy w sposób zwarty traktować całą grupę zawodową zatrudnioną w systemie oświaty. Popieram to, o czym mówili pan przewodniczący i prezes ZNP, tj. o możliwości negocjowania zasad dotyczących wynagradzania. Nie wiem dlaczego w tym, co nazywamy inicjatywą obywatelską, doszukano się braku takich możliwości. Ja tego nie dostrzegam. Inicjatywa ta została przyjęta przez parlament i takich wątpliwości, jakie zgłasza się teraz, nie było kilka miesięcy temu. Była powszechna zgoda, że to wszystko zmierza w dobrym kierunku - po to, żeby wyeliminować ducha ministra Handkego z tego systemu, który skompromitował się po kilku miesiącach. Ta znowelizowana ustawa daje również możliwość podwyższenia płac nauczycieli przez samorządy.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KrzysztofBaszczyński">Pan minister wspomniał, że to, co jest zapisane w niektórych ustępach art. 30, nie stwarza możliwości prowadzenia nadzoru przez resort edukacji nad ustalaniem wysokości płac nauczycielskich. Czy mamy pełną wiedzę o tym, że wskaźniki przeliczeniowe, przyjęte w Karcie Nauczyciela, są respektowane w poszczególnych jednostkach samorządu terytorialnego? Czy faktycznie sprawuje się nad tym jakiś nadzór? Jeżdżę po województwie łódzkim i wiem, że są samorządy, które do tej pory nie zakończyły jeszcze realizacji I etapu reformy płac nauczycieli. Jeżeli chodzi o III etap podwyżek, musiały go zrealizować w zakresie ich wysokości, ponieważ była na to przyznana dotacja. Czy możemy z pełnym przekonaniem stwierdzić, że ustalone w Karcie Nauczyciela średnie wynagrodzeń w poszczególnych grupach są realizowane? Średnia ma to do siebie, że jeżeli na danym terenie będzie duża liczba nauczycieli, którym należy się odprawa emerytalna czy nagrody jubileuszowe, następuje wówczas zawyżenie takiej średniej. Powtarzam, że popieram projekt zgłoszony przez pana przewodniczącego polegający na odłożeniu o rok realizacji tego, co proponuje się w projekcie rządowym. Stwarza to nadzieję i szansę na to, że przez ten czas wspólnie opracujemy system wynagrodzeń, który będzie zrozumiały dla środowiska, a równocześnie da gwarancje samorządom, że pieniądze na wynagrodzenia zostaną im przyznane w odpowiedniej wysokości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TeresaJasztal">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę. Udzielam głosu panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszSławecki">Pan prezes ZNP użył sformułowania, że „jesteśmy emocjonalnie przywiązani do projektu obywatelskiego”. Dlatego bardzo dziękuję za to, że dzisiejsza dyskusja jest racjonalna, a nie emocjonalna, bo tylko w takiej atmosferze możemy stworzyć podstawy prawne w ustawie, która rozwiąże pewne problemy, na co czekają nauczyciele i czego spodziewają się po tej kadencji parlamentu. Pan poseł Krzysztof Baszczyński proponuje przyjęcie przez Komisję dezyderatu, który obligowałby rząd do szybkiego przygotowania nowego systemu wynagrodzeń nauczycieli. Uważam, że nie jest to potrzebne, ale takie jest prawo pana posła. Wiem, gdzie składam pewne deklaracje i za co odpowiadam, tym bardziej że są one zaprotokołowane. Jeszcze raz stwierdzam, że rząd chce, przy udziale partnerów społecznych, tzn. związków zawodowych i nowo wybranego samorządu, a przede wszystkim parlamentu, rozpocząć nie tylko dyskusję, ale konkretne prace zarówno dotyczące nowelizacji ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, jak i dotyczące nowelizacji Karty Nauczyciela. Wczoraj rząd przyjął projekt ustawy nowelizującej ustawę o systemie oświaty. Sądzę, że przez najbliższe tygodnie będziemy zaabsorbowani tym projektem, ale zaraz po uchwaleniu tej nowelizacji, tj. na początku przyszłego roku, wystąpimy o nowelizację ustawy - Karta Nauczyciela. Jest tam wiele problemów do doprecyzowania: od awansu zawodowego do kwestii płacowych. Wszyscy tu obecni mamy pełną świadomość, że kierując się ideą zagwarantowania środków przez państwo, możemy osiągnąć konsensus w zakresie standardów zatrudniania nauczycieli. Mamy też świadomość sytuacji, którą powoduje niż demograficzny, a także aktualnej sytuacji prawnej - o czym mówił pan przewodniczący poseł Franciszek Potulski - pozwalającej samorządom nie zwracać nadwyżek subwencji oświatowej. Dlatego trzeba na nowo spojrzeć na te problemy. Prawda jest, że art. 7a daje możliwość samorządom dokładania środków na place dla nauczycieli. Jednak w sytuacji, kiedy ustawowo będą gwarantowane przez państwo środki na ten cel, chociaż będą one w takiej wysokości, na jakie pozwala stan budżetu, samorządy nie będą na pewno ochoczo występowały z propozycjami podnoszenia z własnych środków wynagrodzeń nauczycieli. Cieszę się, że mamy już za sobą III etap podwyżek wynagrodzeń dzięki decyzjom parlamentu, ale także dzięki zrozumieniu tej sprawy przez wiele samorządów. Powołam się tutaj na wypowiedź przewodniczącego zespołu edukacji Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, który przyznał, że rząd sprawnie przeprowadzał proces podwyżek płac dla nauczycieli. Nie znam takich przypadków, żeby któryś samorząd musiał dołożyć własne środki do tej podwyżki. Była to dotacja celowa z budżetu. Oczywiście, jeśli gdzieś przyznano zbyt wiele środków, spróbujemy je odzyskać, a jeżeli gdzieś było ich za mało, to dołożymy. Nie wiem, czy są takie gminy, w których nie wdrożono dotychczas I etapu podwyżek. I prosiłbym bardzo o takie informacje, bo my dla każdej gminy naliczamy te środki w ramach subwencji oświatowej. Każda gmina ma swoją metryczkę i każda podlega kontroli. Mamy świadomość tego, że problemem jest ustalenie płacy zasadniczej. To bardzo wyraźnie było wyrażane podczas prac zespołów uzgodnieniowych w czasie przygotowywania rozporządzenia w sprawie płacy zasadniczej. Jedni oczekiwali i postulowali, żeby ta płaca była najwyższa, inni oczekują, aby znacznie większa część płacy wyrażała się w innych składnikach wynagrodzenia i żeby ta część uposażenia przede wszystkim wzrastała. Chciałem również podziękować Związkowi Nauczycielstwa Polskiego, że odniósł się jako jedyny związek nauczycielski do projektu rządowego, mimo że jest to negatywna opinia. Pozostałe związki nie wypowiedziały się na ten temat wobec nas. Wypowiadały się tylko na różnych gremiach społecznych i w mediach. Korzystam z okazji, aby wyrazić prośbę, żeby również inne związki nauczycielskie włączyły się do dyskusji nad kształtem przyszłej ustawy i nad treścią przyszłego rozporządzenia. Dyskusja nad projektem rozporządzenia obnażyła słabość naszego systemu konsultacji.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#TadeuszSławecki">Mamy kilkanaście związków zawodowych nauczycieli i do wszystkich tych związków, zgodnie z prawem, rozsyłamy nasze projekty. Jest jednak część związków - śmiem użyć takiego słowa - „kanapowych”, które nawet nie odpowiadają na nasze pisma. Często otrzymujemy zwroty przesyłek z adnotacją „adresat nieznany”. Oznacza to, że związki te nie są w stanie dopilnować, aby podać swój właściwy adres. Mieliśmy przypadki, że zwrócono nasze pisma z adnotacją, że pod danym adresem jest bank albo prywatne mieszkanie. W związku z tym pojawia się nowy problem: reprezentacji związkowej, która byłaby mobilna, przygotowana merytorycznie i uczestniczyła we wszelkich konsultacjach. Państwo rozstrzygniecie teraz, które z przedstawionych tu propozycji zostaną przyjęte przez Komisję. Ja podtrzymuję stanowisko rządu i proszę o podjęcie decyzji w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TeresaJasztal">Chciałabym przypomnieć, że myśmy w lipcu poświęcili całe posiedzenie sprawie płac nauczycielskich i wszystkich ich składników. Moim zdaniem opinia, jaką wtedy przyjęliśmy, jest kierunkowa dla prac rządu, jeżeli chodzi o dokonanie zmian w systemie wynagradzania nauczycieli. To, co otrzymaliśmy dzisiaj, nie odpowiada temu, co należałoby rozstrzygnąć, i te zmiany, o których mówiliśmy, muszą nastąpić. Pan minister nieco mnie zmartwił mówiąc, że nie można pracować jednocześnie nad nowelizacją ustawy o systemie oświaty, którą już zaakceptował rząd, i nad nowelizacją ustawy - Karta Nauczyciela w tym zakresie, o którym była mowa w naszej opinii dotyczącej spraw płacowych. Zamykam dyskusję ogólną i pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela. Mamy dwie propozycje: rządową, przedstawioną w formie ustawy, aby uchylić dwie ustawy o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela uchwalone w roku 2001, oraz projekt, który zgłosił i uzasadnił pan przewodniczący poseł Franciszek Potulski, który w dyskusji uzyskał poparcie kilku posłów, do których ja także się przyłączam. Będziemy to rozstrzygać w głosowaniu. Najpierw poddam pod głosowanie kwestię, którą musimy rozstrzygnąć: czy będziemy rozpatrywać projekt zgłoszony przez pana posła Franciszka Potulskiego, czy projekt zgłoszony przez rząd. Kto z państwa jest za rozpatrzeniem projektu rządowego? Stwierdzam, że nikt z posłów nie poparł tej propozycji. Kto jest za rozpatrzeniem projektu zgłoszonego przez pana posła Franciszka Potulskiego? Stwierdzam, że 17 głosami za, przy 1 głosie sprzeciwu i 2 głosach wstrzymujących się Komisja podjęła decyzję, że przedmiotem naszego dalszego procedowania będzie projekt pana posła Franciszka Potulskiego. Przystępujemy do rozpatrzenia tego projektu. Wszyscy państwo mają przed sobą jego treść i teraz będziemy - tak, jak przy pierwszym czytaniu - omawiać treść poszczególnych zapisów. Czy są uwagi do tytułu projektu ustawy? Nie ma uwag. Przyjęliśmy tytuł projektu ustawy. Czy są uwagi do art. 1? Nie widzę. Stwierdzam, że przyjęliśmy treść art. 1. Czy są uwagi do treści art. 2? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 2. Oba te artykuły dotyczą wejścia w życie ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela i ustawy z dnia 17 grudnia 2001 r. o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela z dniem 1 stycznia 2004 r. Art. 3 stanowi, że ustawa wchodzi w życie z dniem 31 grudnia 2002 r. Czy są uwagi do tego zapisu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AntoniStryjewski">Uważam, że w art. 3 trzeba wprowadzić standardowy zapis, iż ustawa wchodzi w życie w 14 dni po jej ogłoszeniu. Termin, jaki się proponuje w projekcie, jest zbyt daleki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TeresaJasztal">Proszę o opinię przedstawiciela Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Co do zasady pan poseł ma rację. Jest przyjęte, aby ustalać termin wejścia w życie ustawy po 14 dniach od jej ogłoszenia. Zwracam jednak uwagę, że tryb postępowania legislacyjnego w Sejmie, w Senacie i potem u Prezydenta ma swoją specyfikę i określony okres trwania. W związku z tym bezpieczniejsze jest pozostawienie zapisu, który został zaproponowany, aby ustawa weszła w życie z dniem 31 grudnia 2002 r. Wówczas nie będzie żadnych problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TeresaJasztal">Rozumiem, że pan poseł Antoni Stryjewski został przekonany co do zasadności takiego zapisu. Czy są inne uwagi do art. 3? Nie ma uwag. Stwierdzam, że przyjęliśmy art. 3. Poddaję pod głosowanie całość projektu ustawy. Stwierdzam, że 17 głosami za, przy braku głosów sprzeciwu i 3 głosach wstrzymujących się, Komisja przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela w brzmieniu zaproponowanym przez pana posła Franciszka Potulskiego. Proponuję, aby sprawozdawcą projektu ustawy została pani posłanka Bogusława Towalewska. Czy są inne kandydatury? Nie ma. Czy ktoś jest przeciwny wyborowi pani posłanki Bogusławy Towalewskiej na sprawozdawcę Komisji? Nie ma sprzeciwu. Stwierdzam, że Komisja wybrała posła sprawozdawcę. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>