text_structure.xml
116 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#FranciszekPotulski">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Zdrowia. Proponowany porządek dzienny przewiduje pierwsze czytanie pilnego rządowego projektu ustawy o utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Marszałek Sejmu skierował do obu komisji projekt ustawy do pierwszego czytania i jednocześnie ustalił termin przedstawienia sprawozdania do dnia 21 sierpnia 2002 r. Czy są uwagi do porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AntoniStryjewski">W moim przekonaniu nie zachodzi konieczność rozpatrywania tej ustawy w trybie pilnym. Uważam, że był czas na to, aby rząd przedstawił projekt w normalnym trybie, zgodnie z regulaminem Sejmu. Jeśli jednak mamy teraz procedować w trybie pilnym, to proszę pana przewodniczącego o zarządzenie głosowania, żeby ten tryb komisje zatwierdziły.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MariaGajeckaBożek">To nie posłowie decydują, czy ma być tryb pilny, czy nie. Zgodnie z art. 120 Konstytucji RP to Rada Ministrów decyduje o trybie pilnym, a my mamy postanowienie wykonać.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#FranciszekPotulski">Panie pośle, jeśli chodzi o tryb pilny, to narzuca go Rada Ministrów i w takim trybie ten projekt został skierowany do Sejmu. Jeśli chodzi o termin 21 sierpnia br., to też nie my o tym decydowaliśmy, tylko marszałek Sejmu. Pan poseł może jedynie zgłosić, że się nie zgadza z porządkiem obrad i wtedy będziemy głosować, czy ten porządek przyjmujemy, czy nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AntoniStryjewski">W związku z tym, nie zgadzam się z tym porządkiem obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#FranciszekPotulski">Ze względu na sprzeciw pana posła Antoniego Stryjewskiego co do porządku dziennego, zarządzam głosowanie. Kto jest za zatwierdzeniem zaproponowanego porządku dziennego obejmującego pierwsze czytanie pilnego rządowego projektu ustawy o utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Łodzi? Stwierdzam, że 37 głosami, przy 4 przeciwnych i braku głosów wstrzymujących się, porządek dzienny został przyjęty. Informuję wszystkich, że przy omawianiu tej ustawy, rząd reprezentuje pani minister Ewa Kralkowska z Ministerstwa Zdrowia. Proponuję, aby porządek był następujący. Pani minister przedstawi założenia ustawy. Później poprosimy o wypowiedź przedstawiciela Państwowej Komisji Akredytacyjnej, od której otrzymaliśmy uwagi na piśmie oraz przedstawiciela Rady Głównej, a następnie przystąpimy do dyskusji. Po ewentualnym zakończeniu pierwszego czytania i rozpatrzeniu zgłoszonych wniosków, przystąpimy do procedowania projektu ustawy. Bardzo proszę panią minister o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#EwaKralkowska">Przypadł mi w udziale zaszczyt przedstawienia rządowego projektu ustawy o utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Ustawa ta jest spełnieniem idei, która zrodziła się trzy miesiące temu. Rektorzy obu uczelni działających na terenie Łodzi, tzn. cywilnej Akademii Medycznej i Wojskowej Akademii Medycznej podpisali list intencyjny o ich podłączeniu. W Łodzi od dawna funkcjonowały dwie uczelnie medyczne: cywilna i wojskowa. Obie kształcą w zawodach medycznych: lekarzy, stomatologów, farmaceutów, a ostatnio też pielęgniarki. Potencjał i dorobek naukowy obydwu uczelni jest ogromny. Ponieważ zbieżne są zarówno ich cele, jak i zadania, powstała idea połączenia tych dwóch uczelni i utworzenia jednego Uniwersytetu Medycznego. Pojawia się dużo pytań, dlaczego ma to być właśnie Uniwersytet Medyczny. Tak się składa, że wszędzie na świecie renomowane uczelnie medyczne są uniwersytetami medycznymi. Natomiast nasze akademie są traktowane na świecie jako średnie szkoły medyczne, czyli odpowiedniki college'u. Poza tym Rada Główna Szkolnictwa Wyższego określiła w swojej uchwale jakie kryteria musi spełnić uczelnia, żeby mogła być uniwersytetem. Tych kryteriów jest kilka i proponowana przez nas uczelnia wszystkie je spełnia. Kryteria te odnoszą się przede wszystkim do kadry naukowej, czyli samodzielnych pracowników naukowych. Według Rady Głównej niezbędnych jest na uczelni 60 samodzielnych pracowników naukowych. Proponowana przez nas uczelnia będzie miała takich pracowników 140, w tym 120 profesorów, tak więc ten warunek jest spełniony z nawiązką. Proponowana przez nas uczelnia będzie miała 6 wydziałów, które będą kształciły studentów nie tylko w zawodach medycznych, ale również w dziedzinach z obrzeża medycyny. Są to niewątpliwie kierunki humanistyczne, a więc i ten warunek, jako wymóg powołania uniwersytetu został spełniony. Dlaczego Rada Ministrów nadała temu projektowi klauzulę pilności? Jak wiadomo od października rozpoczyna się nowy rok akademicki i chcielibyśmy, żeby od nowego roku akademickiego ta uczelnia działała już według nowych zasad i na podstawie nowej ustawy. Biorąc pod uwagę wakacje sejmowe i ubiegające terminy, trzeba było zaproponować taki tryb. To był jedyny powód, dla którego przyjęto taki tryb. Kolejnym niebagatelnym argumentem przemawiającym za połączeniem tych dwóch uczelni, są finanse. W wyniku tej operacji zostaną zaoszczędzone pewne sumy pieniędzy, ponieważ w bardziej racjonalny sposób będą wydawane środki finansowe zarówno na naukę i dydaktykę, jak i na leczenie pacjentów. Poza tym przeniesione zostaną zakłady, które są własnością nowej uczelni, co oznacza oszczędności na czynsz za wynajem lokali. Również ta strona, może mniej ważna z punktu widzenia nauki, ale bardzo istotna dla gospodarki kraju, też jest brana pod uwagę. Trzeba też zwrócić uwagę na ogromny potencjał naukowy nowej uczelni. Jest to potencjał, który będzie konkurencyjny w stosunku do renomowanych uniwersytetów światowych. Jeżeli wolą państwa posłów ta ustawa zostanie przyjęta, to powstanie uczelnia, której kadry i osiągnięć naukowych nie będziemy musieli się wstydzić na świecie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#EwaKralkowska">Jeżeli będą państwo mieli pytania, to jestem do dyspozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejJamiołkowski">Sądzę, że wszyscy państwo znacie już stanowisko Państwowej Komisji Akredytacyjnej w sprawie utworzenia Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, jakie zostało przedstawione w dniu 11 lipca br. Aby nie przedłużać wystąpienia, przedstawię tylko jego najistotniejsze części. Potencjał naukowy nowo tworzonej uczelni będzie bardzo duży i dlatego połączenie tych dwóch uczelni jest racjonalnie uzasadnione. Natomiast z naszego oraz Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego punktu widzenia nieracjonalne jest używanie nazwy uniwersytet. Burzy to bowiem istniejącą w Polsce tradycję, wedle której uniwersytet jest uczelnią o bardzo szerokim spektrum dyscyplin. Pani minister przed chwilą powiedziała, że nowy uniwersytet będzie kształcił w kilku dyscyplinach humanistycznych. Ale żeby kształcić np. socjologów, ta nowa uczelnia będzie musiała uzyskać zgodę Państwowej Komisji Akredytacyjnej i ministra edukacji, a czy uzyska, to jeszcze nie wiadomo. Do żadnej instytucji, ani do Państwowej Komisji Akredytacyjnej, ani do Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, ani do żadnej uczelni uniwersyteckiej nie skierowano jeszcze materiałów mówiących o merytorycznych podstawach uruchomienia kierunków humanistycznych. Dlatego też PKA i RGSW mają poważne zastrzeżenia do sposobu tworzenia tej uczelni. Zwracamy też uwagę, że zgodnie z obowiązującym dotychczas schematem działania, w przypadku tworzenia uniwersytetu, trzy inne uniwersytety powinny wyrazić opinię na temat skutków jego powstania. Do tej pory taka opinia nie została wyrażona.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#FranciszekPotulski">Proszę o wystąpienie przedstawiciela Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Czy jest obecny przedstawiciel RGSW? Nie ma. Przystępujemy do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszPolański">Bardzo dobrze się stało, że dwie renomowane uczelnie medyczne, cywilna i wojskowa, zostaną połączone w jedną, która oby jak najlepiej służyła społeczeństwu. Podzielam jednak pogląd mojego przedmówcy, że nie musi się ona nazwać - Uniwersytet Medyczny w Łodzi, bo zgodnie z naszą polską tradycją może się nazywać - Łódzka Akademia Medyczna. Czy my musimy zawsze brać przykłady z Zachodu?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Najpierw dwukrotne gratulacje. Jedne, dlatego że po raz pierwszy mamy do czynienia z łączeniem uczelni, wśród których jest również uczelnia wojskowa. To bardzo słuszny kierunek. Gratuluję tym, którzy do tego doprowadzili. Ten kierunek jest potrzebny i od pewnego czasu zaczął występować w szkolnictwie wyższym, ale chyba po raz pierwszy nastąpiło połączenie uczelni cywilnej z uczelnią wojskową. Bardzo dobrze, że tak się dzieje. Drugie gratulacje są mniej poważne, ponieważ gratuluję rządowi kontynuacji górnolotnego nazewnictwa stosowanego przez poprzedników. To nie państwo wymyśliliście tę formułę, bo już w poprzedniej kadencji wielokrotnie mieliśmy do czynienia z próbami nadawania różnych dziwnych nazw szkołom wyższym. Myślałem, że ten rząd nie będzie kontynuował tego zwyczaju, ale okazało się, że jednak tradycja jest podtrzymywana - gratuluję. Mamy natomiast poważny problem z samym trybem pilnym ustawy. Zwykle ten tryb jest potrzebny rządowi do załatwienia bardzo istotnych i pilnych spraw, a tutaj próbuje się wykorzystać go do naprawienia swoich błędów czasowych, tzn. nadaje się tryb pilny sprawom, które nie zostały wykonane w odpowiednim czasie. Tryb pilny nie powinien służyć do nadrabiania zaległości rządowych. Można było przygotować to pół roku temu i w normalnym trybie przysłać do Sejmu. Sejm wówczas mógłby nad tym pracować w normalnym trybie, a nie w takim pośpiechu, będąc już prawie na wakacjach. Jakie są argumenty za tym, żeby był to uniwersytet? Pani minister przedstawiła tu już kilka argumentów. Kadra na pewno jest wystarczająca i z tym się zgadzamy. Wydziałów ma być sześć, a gdybyście państwo dobrze podzielili tę kadrę, to mogłoby ich być i dziesięć. Niemniej w przepisach Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i Państwowej Komisji Akredytacyjnej mówi się o sześciu kierunkach kształcenia, a nie wydziałach. Dodatkowo powinny one mieć uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora. Mówi się też o wymaganej pozytywnej opinii trzech uniwersytetów. Wydaje mi się, że te warunki nie zostały spełnione. Jaki jest argument za tym, żeby w Łodzi dwie akademie medyczne połączyły się i jak nigdzie indziej w Polsce nie nazywały się Akademią Medyczną w Łodzi lub Łódzką Akademią Medyczną, tylko Uniwersytetem Medycznym w Łodzi? Argument jest tylko jeden - premier Leszek Miller, ale nie powinniście państwo tego robić nawet dla premiera. Bardzo szanuję profesorów tych uczelni, jest tam na pewno sporo wspaniałej kadry naukowo-dydaktycznej. Naprawdę szanuję też młodzież, która tam studiuje i samo miasto Łódź. Tylko to może przejść do historii szkolnictwa wyższego jako pewnego rodzaju żart, że dwie połączone akademie medyczne chce się nazwać uniwersytetem. Jeśli już, to nie wstrzymujcie się państwo w pół kroku, tylko przedstawcie pełną nazwę i niech to będzie np. Uniwersytet Medyczny im. L. M. Tak też ładnie by brzmiało. Myślę, że idea połączenia tych dwóch uczelni i to wszystko, co się w tym zakresie dzieje, jest bardzo celne i bardzo ważne, natomiast nazwa jest zupełnie nie trafiona. Kiedy przejdziemy do omawiania poszczególnych artykułów zgłoszę wniosek, aby zmienić nazwę tej uczelni na Łódzką Akademię Medyczną, bo uważam, że tak powinno być.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Można sobie wyobrazić, że gdy inni premierzy będą się wywodzili z innych uczelni, to będziemy mieli uniwersytet wychowania fizycznego lub uniwersytet rolniczy. A jeżeli jakiś premier będzie się wywodził z wyższej szkoły zawodowej, to będziemy mieli uniwersytet zawodowy. Uważam, że jest to daleko idąca przesada. W odpowiednim momencie zgłoszę wniosek o nazwanie tej uczelni Łódzką Akademią Medyczną. Druga sprawa dotyczy art. 4 tej ustawy. Nie jestem pewien, czy dobrze zapamiętałem, ale wydaje mi się, że w ustawie o działach administracji rządowej jest zapis, który mówi, że nadzór nad akademiami medycznymi sprawuje minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego. To, że do tej pory akademie medyczne są jeszcze pod nadzorem ministra właściwego do spraw zdrowia wnika stąd, że jest pewien bezwład i obowiązuje tradycja, a nie litera prawa. Czy tu nie powinno być zapisane, że nadzór nad Łódzką Akademią Medyczną sprawuje także minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego? Dwaj pozostali ministrowie tzn. minister właściwy do spraw zdrowia i minister obrony narodowej powinni sprawować nadzór tylko w zakresie swoich właściwości, w odniesieniu do tak połączonych uczelni.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#FranciszekPotulski">Myślę, że niepotrzebnie państwo wykazywaliście zniecierpliwienie, gdy pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz mówił, że jedynym argumentem jest premier Leszek Miller, gdyż miał on do tego pewną podstawę, gdy powoływaliśmy w Gorzowie wyższą uczelnię, to wówczas my jako opozycja mówiliśmy, że jedynym argumentem za jej powołaniem jest poseł Kazimierz Marcinkiewicz. Teraz pan poseł jakby oddał nam tę argumentację.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AnitaBłochowiak">Cieszę się, że poseł Kazimierz Marcinkiewicz w ostatnim zdaniu zadał pytanie, bo to świadczy, że nie przeczytał uzasadnienia do ustawy. Na ostatniej stronie opinii Państwowej Komisji Akredytacyjnej jest odpowiedź na pytanie pana posła. Tu nie ma żadnej niejasności, wszyscy mamy ten materiał i umiemy czytać. Jeśli chodzi o tryb pilny, to nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Mamy ostatnie posiedzenie przed przerwą wakacyjną i w takiej sytuacji zdarza się, że pojawia się konieczność zastosowania trybu pilnego. Nie ma co nad tą sprawą debatować. Jesteśmy tutaj po to, żeby jeszcze dziś wieczorem, a nawet w nocy Sejm mógł debatować nad tą ustawą. Trzy miesiące temu została podpisana umowa, w tym czasie trwały uzgodnienia i nie ma żadnego uchybienia ze strony rządu, że projekt wpłynął do nas dopiero teraz. Wydaje mi się, że posłom również powinno zależeć na tym, aby od 1 października połączone uczelnie zaczęły funkcjonować pod nową nazwą. Jeżeli chodzi o nazwę, to skoro pan poseł i inni chwalą sam zamysł połączenia, a uczelnie mają życzenie nazywać się uniwersytetem, to jest to uzasadnione. Taką wolę wyrażali również studenci tych dwóch uczelni, a wiadomo, że Łódź jest dużym ośrodkiem akademickim. Uważam, że nie powinniśmy sprzeciwiać się tej nazwie. Jeżeli mówimy o zwyczajach, to jeżeli jest to zły zwyczaj, i w przyszłości należy go zmienić. Jeżeli ta uczelnia będzie miała możliwość konkurowania czy współzawodniczenia z innymi uczelniami na świecie, to nie możemy na starcie odbierać jej tych szans. Są różne przyzwyczajenia i zachowania ludzi, co widać również w naszych wystąpieniach, z tymi złymi trzeba po prostu walczyć, a nie przytakiwać i godzić się z nimi.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AntoniStryjewski">W moim przekonaniu tryb pilny nie ma tutaj żadnego uzasadnienia. Wojskowa Akademia Medyczna budowała swój autorytet kilkadziesiąt lat i nie ma żadnej przeszkody, żeby ten proces przeprowadzić rzetelnie, niekoniecznie w terminie od 1 października. Nie ma takiej konieczności. Nic się nie wali i nic się na razie nie zmienia. Możemy spokojnie przygotować tę ustawę i przeprowadzić cały proces konsolidacji. W przyszłości należy się zastanowić, czy nie byłoby wolą Sejmu, ale też studentów i pracowników, aby połączyć Akademię Medyczną z Uniwersytetem Łódzkim i stworzyć taki uniwersytet jak Uniwersytet Jagielloński, w którym istnieje wydział medyczny. Warto się też zastanowić nad decyzją, którą podjęli dwaj ministrowie, dotyczącą losów Wojskowej Akademii Medycznej. Jaki ma ona charakter, jakie podłoże i jaki cel. Są ludzie, którzy uważają, że wojsko powinno mieć swoje struktury medyczne, bo istnieje pewnego rodzaju specyfika medycyny wojskowej. Może warto i w te głosy się wsłuchać. Dlaczego podjęto taką decyzję polityczną, tego nie wiemy. Te informacje, które dotarły do opinii publicznej są zbyt skąpe, żeby wyobrazić sobie prawidłowy pogląd. Dziwię się panom rektorom Wojskowej Akademii Medycznej, że tak łatwo przystali na tę propozycję, bez uzyskania zgody społecznej. Uważam, że jeżeli nie będziemy rozpatrywali tego w gorączce wakacyjnej tylko przeprowadzimy spokojną i swobodną dyskusję, to podejmiemy odpowiednią decyzję. Wówczas zastanowimy się, czy chcemy złamać polską tradycję i nazywać wydział medyczny uniwersytetem, bo tak chce pani posłanka z SLD i tak rozumuje swoją „damską głową”.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#FranciszekPotulski">Panie pośle, przywołuję pana do porządku. Bardzo proszę, żebyście państwo darowali sobie tego typu określenia. Nie wiem, czy w pańskiej wypowiedzi te słowa miały znaczenie pejoratywne, ale bardzo proszę, żeby zechciał pan unikać określeń, które mogą być opacznie zrozumiane. Poza tym proszę, aby nie kontynuował pan wątku, czy mamy przystąpić do procedowania, czy nie, bo ten problem już rozstrzygnęliśmy. Przypominam panu posłowi, że wynik głosowania w tej sprawie brzmiał: 37 głosów za, przy 4 przeciwnych i braku wstrzymujących się. Posłowie wyrazili swoją wolę i trzeba uszanować wynik głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AntoniStryjewski">Moja wypowiedź mieści się w kanonie wolnych wypowiedzi posłów na Sejm, jak również mieści się w trybie wypowiedzi, który jest dozwolony w pierwszym czytaniu. Mam świadomość wyniku głosowania, który przesądza, że musimy omawiać to na dzisiejszym posiedzeniu. Wiem również, że mamy możliwość zgłoszenia wniosku o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu. W związku z tym moja wypowiedź ma służyć przekonaniu fanów pana Leszka Millera, którzy opowiadają się za likwidacją całkiem porządnych szkół wyższych, aby nie czynili tego tak szybko. Jest to zbyt poważna sprawa, aby można było w takim trybie procedować i decydować o likwidacji dwóch wyższych szkół medycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejWojtyła">Występując tu jako poseł opozycji, który kiedyś odpowiadał za funkcjonowanie służby zdrowia w Polsce, chciałbym stanąć w obronie resortu zdrowia. Kwestia połączenia dwóch uczelni w Łodzi była problemem rządów od lat 90. Istniała cywilna Akademia Medyczna w Łodzi, która posiadała złą i starą bazę materialną. Wiele jej klinik funkcjonowało i nadal funkcjonuje w obcych budynkach. Obok funkcjonowała świetna Wojskowa Akademia Medyczna, która miała bardzo dobrą bazę materialną i naukową. Sytuacja była taka, że WAM wypuszczała dobrych lekarzy, którzy nie znajdowali zatrudnienia w wojsku, a to wojsko wydawało środki na ich wyszkolenie. Trzeba było coś z tym zrobić. Ministerstwo Zdrowia zaproponowało wówczas, żeby te uczelnie połączyć. Cieszę się, że wreszcie resort zdrowia i resort obrony narodowej doszły do porozumienia w tej kwestii. Długi czas były z tym porozumieniem problemy. Często były podnoszone argumenty, na które powołuje się teraz pan poseł Antoni Stryjewski, że likwidujemy wojskową uczelnię, która ma dobrą renomę w Polsce i w świecie oraz że likwidujemy również cywilną akademię. Ten proces musiał się odbyć i cieszę się, że dwaj rektorzy akademii medycznych są zgodni co do tego, że trzeba stworzyć jedną uczelnię, która będzie pracowała na dobrej wspólnej bazie. Zostanie zachowany niewielki wydział medycyny wojskowej, który będzie kształcił lekarzy na potrzeby wojska. Dotychczas było tak, że absolwenci WAM najczęściej odchodzili do cywila i pracowali jako zwykli lekarze. Jak się orientuję, w ostatnich latach nie było już potrzeby szkolenia lekarzy wojskowych. Jeśli chodzi o tryb pilny, to oczywiście możemy pytać, dlaczego go zastosowano? Myślę, że po prostu zbyt późno doszło do porozumienia, nad którym pracowano od 10 lat. Znam sprawę, bo kilka razy byłem w Łodzi i rozmawiałem z przedstawicielami zarówno jednej, jak i drugiej uczelni. Wtedy jednak nie było jeszcze możliwości porozumienia, ponieważ był opór jednej i drugiej strony, a głównie Ministerstwa Obrony Narodowej. Podnoszono wtedy argumenty, które i dzisiaj są tutaj podnoszone. W związku z tym proszę, aby pan rektor dotychczasowej Wojskowej Akademii Medycznej podał ilu lekarzy wojskowych, absolwentów Wojskowej Akademii Medycznej potrzebuje dziś Wojsko Polskie. Myślę, że będzie to odpowiedź na wiele wątpliwości, które są tutaj zgłaszane. Jeszcze jedna sprawa, czy ta uczelnia powinna nazywać się uniwersytetem, bo w polskiej tradycji bardziej przyjęte jest, że jednokierunkowe uczelnie nazywane są akademiami. Mogę powiedzieć, że sam miałem pewne trudności kiedy w Stanach Zjednoczonych zmuszony byłem nostryfikować dyplom. Kiedy podałem, że ukończyłem Akademię Medyczną, to myślano, że jestem tzw. „bachelor”, a nie lekarzem. Dopiero, kiedy przetłumaczyłem nazwę na uniwersytet medyczny było wiadomo, że jestem lekarzem. W związku z tym myślę, że absolwenci tej nowej uczelni nie będą mieli w przyszłości takich trudności.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszCymański">Po pierwsze, uważam, że wątpliwości dotyczące trybu pilnego są uzasadnione. Moja wypowiedź koresponduje z wypowiedzią pana posła Kazimierza Marcinkiewicza, ponieważ jego uwagi krytyczne były efektem bardzo starannej lektury tego materiału. Niesłuszna jest uwaga, że pan poseł czegoś nie doczytał. Zasadnicze uwagi, które znajdujemy w dokumentach nie usprawiedliwiają tego ekstraordynaryjnego trybu. Nie mówię o uzasadnieniu do ustawy, ale o dokumentach, które są do niej załączone. Jest to opinia Państwowej Komisji Akredytacyjnej oraz uchwała Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Uważam, że nie można traktować tych dokumentów jako nic nie znaczących. Jeżeli chodzi o nazwę, to podzielam zgłaszane wątpliwości. Przyjmuję zwłaszcza ostatnią wypowiedź, bo to są konkretne argumenty pokazujące, że nazwa uczelni ma znaczenie przy honorowaniu jej dyplomu. Jeżeli jednak spojrzymy na tę nazwę w sposób rynkowy, to zauważymy, że WAM i niegdyś WAT, to są nazwy, które w polskiej tradycji coś znaczą i przez wiele lat funkcjonowały na rynku. Jest to po prostu marka, która istnieje i zamiana tej nazwy na uniwersytet musi budzić wątpliwości, a nawet sprzeciw. Tryb pilny przyjęliśmy i będziemy w nim rozpatrywać ustawę, ale trzeba się też zastanowić, czy uwaga wyrażona w dokumentach, o niedopatrzeniu rekomendacji trzech uniwersytetów - jest tylko kwestią pośpiechu, czy też rzeczywistą przeszkodą w nadaniu takiej nazwy. Uważam, że nie można tego lekceważyć. To, że się spieszymy nie usprawiedliwia ograniczania dyskusji, bo chyba nie chodzi tylko o to, żeby tę ustawę „klepnąć”, ale żeby ją starannie przeanalizować. Jeżeli mamy przyjąć nazwę uniwersytet medyczny, to dlaczego nie proponujemy generalnej zmiany nazewnictwa tego typu uczelni w kraju? Absolwenci innych akademii medycznych powinni mieć takie same możliwości, jak absolwenci Łódzkiego Uniwersytetu Medycznego. To są pytania zasadniczej natury, które wynikają z niedbałości i szybkiego tempa przygotowanie tych dokumentów. Proszę pana przewodniczącego o zatrzymanie na chwilę dyskusji i wyjaśnienie, czy zostały spełnione podstawowe, wynikające z przepisów ustawy wymogi. Wygląda na to, że niestety nie zostały spełnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#FranciszekPotulski">Mamy pisemne potwierdzenie, że wymogi są spełnione. Mamy również pełną świadomość, że robimy wyłom i otwieramy drogę, którą będą mogły pójść inne akademie medyczne spełniające określone warunki, tzn. mające odpowiednią liczbę kierunków kształcenia, odpowiednią kadrę, liczący się dorobek naukowy itd. Na razie zbieramy wszystkie wyrażone tu wątpliwości i rozumiem, że później pani minister się do nich ustosunkuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#IrenaNowacka">Jeżeli chodzi o tryb, to sądzę, że pan poseł Tadeusz Cymański pamięta, że w poprzedniej kadencji stworzyliśmy kilka uniwersytetów, co do których mieliśmy uzasadnione wątpliwości merytoryczne, a nie takie, jak dzisiaj. W tym przypadku, ani panowie posłowie, ani nikt inny nie ma żadnych wątpliwości merytorycznych, chodzi tylko o super pilny tryb prac nad tą ustawą. Z wypowiedzi pana posła Antoniego Stryjewskiego zrozumiałam, że chcemy uszczęśliwić Łódź na siłę, bo tak naprawdę WAM wcale tego połączenia nie chce. Nie widzę, żeby któryś z przedstawicieli uczelni był spętany lub doprowadzony pod przymusem. Rozumiem, że jest to suwerenna decyzja obu uczelni, która może tylko dobrze odbić się na kształceniu młodych ludzi z Łodzi i całej Polski. Uważam, że dla panów ta ustawa ma tylko jeden, podstawowy mankament, że jest to Łódź. Gdyby to było gdziekolwiek indziej, to podejrzewam, że te wszystkie uwagi, które tu panowie zgłaszacie, nie miałyby miejsca. Dzisiaj możemy sobie tylko życzyć, żebyśmy przyjęli rzeczywiście jak najlepszą ustawę, która potem pozwoli młodym ludziom znajdować pracę nie tylko w Polsce, ale także na rynkach europejskich. Jeżeli przyjmiemy proponowaną nazwę to nie będą oni mieli takich problemów, o jakich mówił pan poseł Andrzej Wojtyła.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Ponieważ cały czas powraca tu sprawa narzuconego tempa, jak też padają zarzuty o niedbałe przygotowanie projektu, chcę powiedzieć, że nie chciałbym, aby po naszym posiedzeniu pozostała informacja, że pracujemy nad niedbałym projektem. Rzeczywiście tempo jest nadzwyczajne, ale chcę przypomnieć, że sprawa Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi nie jest sprawą dzisiejszego rządu i obecnego premiera. Jest to sprawa, która od kilku lat była przedmiotem starań środowiska pracowników i studentów tej uczelni. Wszystkim chodziło o to, żeby znaleźć sposób, aby ta uczelnia po prostu nie znikła. Mam tu przed sobą interpelację, którą składałem 2 lata temu na ręce ówczesnego premiera. Interpelacja była spowodowana faktem, iż wstrzymano rekrutację do Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Panie pośle, to nie jest tak, jak pan uważa, że ktoś sobie wymyślił sposób, aby zlikwidować jedną z uczelni lub nawet obie. Jest po prostu tak, że po wielu miesiącach, a nawet latach starań udało się znaleźć sposób, aby przy okazji kształcenia lekarzy cywilnych, zachować również kształcenie lekarzy, którzy będą później pracować w wojsku. Chcę również przypomnieć tym, którzy mają wątpliwości, co odpowiedział na interpelację ówczesny minister obrony narodowej. Odpowiedział, że na razie wstrzymuje się rekrutację, ale najdalej idącą propozycją jest propozycja likwidacji Wojskowej Akademii Medycznej. Wiadomo jednak, że szukano również innych rozwiązań. Wrócę jeszcze do sprawy trybu pilnego, o czym mówiła pani posłanka Anita Błochowiak. Skoro przez wiele miesięcy bezskutecznie szukano sposobu ratowania Wojskowej Akademii Medycznej - był projekt, aby tę uczelnię połączyć z Uniwersytetem Łódzkim - to teraz znaleziono sposób, który optymalnie rozwiązuje potrzeby jednych i drugich. Trzeba powiedzieć jednoznacznie, że tryb pilny jest po to, aby 1 października można było oświadczyć osobom ubiegającym się o rozpoczęcie nauki, że rozpoczyna działalność w naszym kraju, nie mówmy w Łodzi, pierwsza uczelnia, która kształci cywilnych lekarzy, którzy będą mogli również pracować w wojsku. Co do nazwy. Wiemy, że pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz lubi przesadzać, ale tym razem przekroczył już wszystkie granice. Skoro z argumentacji, którą przytoczyła pani minister wynikało, że podstawowym celem jest to, żeby nowa uczelnia mogła konkurować z tego typu uczelniami w Europie i na świecie - to w tym doszukujemy się przyczyn zmian, a nie w nazwiskach ministrów, premierów itd. Muszę powiedzieć, że stwierdzenia wygłoszone przez pana posła Kazimierza Marcinkiewicza są tzw. chwytem poniżej pasa.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chciałabym zapewnić pana posła Antoniego Stryjewskiego, że nie jestem posłanką z klubu SLD, ale być może według jego kategorii rozumowania też posiadam damską głowę, z czego jednak jestem bardzo zadowolona. Chcę przypomnieć panu posłowi, że w tej kadencji jestem w bloku opozycji, a mimo to bardzo się cieszę z tego projektu ustawy, jak również z tego, że jest ona rozpatrywana w trybie pilnym. Absolutnie nie uważam, że jest to presja pana premiera Leszka Millera i obecnych ministrów zdrowia oraz obrony narodowej. Pan poseł Andrzej Wojtyła powiedział, że problem Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi istnieje od wielu lat. Już w dwóch poprzednich kadencjach szukaliśmy rozwiązania, które pozwoliłoby nie stracić Wojskowej Akademii Medycznej i uchronić jej kadrę od pójścia na „zieloną trawkę”. Kompromis zarysował się już w czasie poprzedniej kadencji Sejmu, za sprawą poprzedniego rządu. Brak było tylko zgody obu uczelni, a zwłaszcza WAM, która jako mniejsza uczelnia nie bardzo chciała tracić swoją tożsamość. Dlatego ten problem nie został rozwiązany w poprzedniej kadencji, mimo że takie plany były. Między innymi plany połączenia Wojskowej Akademii Medycznej i Łódzkiej Akademii Medycznej sprawiły, że zarzucono koncepcję włączenia Łódzkiej Akademii Medycznej do Uniwersytetu Łódzkiego, bo takie plany też były. Ponieważ zarysowała się możliwość kompromisu i uratowania Wojskowej Akademii Medycznej poprzez połączenie jej z cywilną Akademią Medyczną zaprzestano starań o włączenie jej do uniwersytetu. Można oczywiście mieć niewielką pretensję do tego rządu, bo ten projekt mógł się ukazać wcześniej, dlatego że zgoda na połączenie uczelni nastąpiła już jakiś czas temu. Prawdą jest, że mogliśmy ten projekt otrzymać miesiąc lub dwa tygodnie wcześniej, bo ostateczne zatwierdzenie tej koncepcji ujawniono opinii publicznej jakieś sześć tygodni temu. Mógł więc rząd postarać się przysłać nam ten projekt wcześniej. Niemniej, skoro już tak się stało, to trzeba się tym szybko zająć, bo konsekwencją nieprzyjęcia tego projektu będzie skazanie na niebyt Wojskową Akademię Medyczną. Jest to jedyny sposób aby uratować jej kadrę i dorobek. Chcę też powiedzieć, że osobiście nie śmiałabym wypowiadać się z absolutną pewnością, jak ma wyglądać struktura wyższych uczelni we Wrocławiu, Poznaniu czy Katowicach. Po prostu nie miałabym takiej odwagi, bo jest dla mnie zrozumiałe, że lokalni posłowie mają lepszą orientację w potrzebach i nastrojach swojego miasta, zwłaszcza, że w tej sprawie posłowie koalicji i opozycji mówią jednym głosem. Jeśli chodzi o pilność projektu, to serdecznie apeluję do posłów obu Komisji, aby darowali sobie ten problem, bo chcąc ukarać premiera Leszka Millera ukarzą tylko łódzkie uczelnie i studentów. Pozostaje jeszcze kwestia nazwy. Jestem absolwentką uniwersytetu i humanistką. Być może powinnam walczyć o czystość struktury i nazwy, ale myślę, że potrzebny jest tutaj kompromis. Ta nazwa jest ceną kompromisu pomiędzy dwiema uczelniami i z tym musimy się zgodzić. Nazwanie nowej uczelni Łódzką Akademią Medyczną oznaczałoby całkowite wchłonięcie Wojskowej Akademii Medycznej przez Łódzką Akademię Medyczną, na co być może środowisko wojskowe nie chciało przystać.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Cenię sobie uwagi Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego oraz Państwowej Komisji Akredytacyjnej, ale cenię sobie też argumenty, że medyków kształci się na uniwersytetach zarówno w Polsce, jak i w innych państwach. Jeśli nie mamy innego pomysłu na nazwanie tej uczelni to proponuję, aby w art. 1 odstąpić od legislacyjnie poprawnego, ale logicznie niedobrego zapisu, który mówi „Tworzy się Uniwersytet Medyczny w Łodzi, zwany dalej Uniwersytetem”. To brzmienie jest mylące, bo w Łodzi jest już Uniwersytet Łódzki, a to nie mają być tożsame uczelnie. Logicznie i prawidłowo byłoby używać konsekwentnie we wszystkich artykułach nazwy Uniwersytet Medyczny. Jeżeli natomiast Komisje są przeciwne tej nazwie, to chętnie usłyszę lepszą propozycję, ale musi ona uwzględniać kompromis pomiędzy dwiema łączącymi się uczelniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MariaGajeckaBożek">Mam prośbę do posłów opozycji, żeby nie dyskutowali już nad trybem pilnym tylko sięgnęli po regulamin Sejmu i zapoznali się z jego zapisami. Dyskusja na ten temat jest po prostu jałowa. Panie pośle, pan premier nie wywodzi się z tej uczelni i to nie pan premier zadecydował o połączeniu tych dwóch uczelni, to ich senaty samodzielnie podjęły taką decyzję. Humanizm leży u źródła działalności uniwersytetów i koncentruje się wokół człowieka i jego natury, a właśnie medycyna zajmuje się chorobami ciała i duszy człowieka. Nie ma różnic w leczeniu szeregowców i posłów. Każdy jest człowiekiem i tak samo choruje: poseł, posłanka, szeregowiec czy lotnik. Ja kończyłam Akademię Medyczną w dawnych czasach, kiedy każdy student przechodził szkolenie wojskowe. Raz w tygodniu zakładaliśmy mundury - niezależnie czy była to kobieta, czy mężczyzna - i braliśmy udział w szkoleniach wojskowych, w trakcie których uczyliśmy się o specyfice działań wojskowych, ale nie o specyfice medycyny wojskowej. Wydaje mi się, że sprawę należy rozważyć w szybszym tempie i przejść do dyskusji nad poszczególnymi artykułami. Jeżeli chodzi o nazwę, to jeden z posłów zaproponował, żeby od razu zmienić nazwę wszystkich akademii medycznych. To nie posłowie decydują z góry o wszystkim, to senaty samodzielnych uczelni muszą wystąpić z wnioskiem, że proszą o zmianę nazwy i być może posłowie przychylnie się do tego ustosunkują. Pamiętam, że jak powstawał Uniwersytet Opolski, to nie było żadnej dyskusji. Wtedy łączyła się Wyższa Szkoła Pedagogiczna z Akademią Teologiczną i wszystko było dobrze. Czyżby chodziło tu o to, że w tej Akademii Medycznej nie wykłada się teologii?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#UrszulaKrupa">Myślę, że już wszystko zostało powiedziane, ale chcę zabrać głos, bo jestem absolwentką i długoletnim pracownikiem naukowym Akademii Medycznej w Łodzi. Ta ustawa jest potrzebna, bo od kilku lat trwają perturbacje związane z próbami likwidacji jednej i drugiej uczelni. Ta propozycja jest chyba dobrym wyjściem z tej sytuacji. Niestety materiały dostałam dopiero 2 godziny temu i trudno było mi dokładnie zastanowić się nad tą ustawą, ale jestem pewna, że prace nad nią muszą trwać. Jeżeli chodzi o problem nazwy, to jest to oczywiście sprawa do dyskusji i chciałabym usłyszeć na ten temat opinię panów rektorów obu uczelni.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Trochę zdziwiło mnie, że Akademia Medyczna w Łodzi jest uczelnią Leszka Millera, natomiast gdyby ktoś powiedział, że jest to uczelnia Elżbiety Radziszewskiej to przyznaję, że jestem z tego dumna. Jestem posłem opozycji i nie bardzo zgadzam się z obecnym panem ministrem zdrowia, który narzuca nam różne rozwiązania, ale w tej kwestii w pełni świadomie popieram inicjatywę rządu i Ministerstwa Zdrowia. Sprawa uczelni cywilnej i wojskowej była rozpatrywana od wielu lat, a w momencie naszego wstąpienia do NATO okazała się bardziej paląca, jako że sprawy medyczne należą do kompetencji Czechów, a Polska ma się zająć łącznością. Tryb pilny jest dla mnie zrozumiały, bo faktycznie trzeba zdążyć przed 1 października. Ubolewam tylko nad tym, że nie otrzymaliśmy tego projektu miesiąc wcześniej, bo już wtedy wiedzieliśmy, że ten druk wpłynie i oczekiwaliśmy go. Tryb pilny jest uzasadniony, bo jak wiadomo od następnego tygodnia idziemy na urlop i wracamy dopiero we wrześniu. Myślę, że wtedy już nic nie uda się zrobić i byłaby to strata kolejnego roku. Jest to sprawa na tyle ważna, że warto przyłożyć się do pracy, mimo że mamy zastrzeżenia, co do tego typu procedowania. Mam pytanie do pana, który wypowiadał się w imieniu Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, której opinię mamy załączoną do druku sejmowego. Argumentacja zawarta w tej opinii jest dla mnie czytelna, ale nie bardzo zrozumiała. Co do koncepcji jest zgoda, natomiast są wątpliwości dotyczące nazwy. Myślę, że obecnie wychodzimy z pewnych historycznych uwarunkowań. Polska jest krajem europejskim, krajem światowym, bez żelaznej kurtyny i pewne nasze historyczne uwarunkowania nie mają już nic wspólnego z rzeczywistością. Jeżeli na świecie rangę uniwersytetu nadaje się uczelni, która jest uczelnią ważną, szeroko kształcącą i posiada odpowiednią kadrę medyczną, to może i u nas byłaby już pora zejść z utartych ścieżek i opracować nowe kryteria nazywania uczelni. Dlaczego uczelnia branżowa, która cieszy się dużym uznaniem w Europie i na świecie, która kształci wiele tysięcy młodych ludzi i ma dobrą kadrę naukową, a jest uczelnią rolniczą, nie miałaby nazywać się uniwersytetem rolniczym? To jest tylko kwestia spełnienia wymogów merytorycznych. Myślę, że kiedy uchwalimy, że dwie akademie medyczne nazywają się Uniwersytetem Medycznym, to może to wywołać lawinę tego typu projektów. Zrozumiałe będą takie aspiracje poszczególnych uczelni wyższych, które w tej chwili nazywane są branżowymi. Warto byłoby przymierzyć się do tego zagadnienie, bo mamy już inne czasy i uwarunkowania. Chodzi o to, żeby nakreślić nowe kryteria pozwalające nazywać uniwersytetem każdą uczelnię o odpowiedniej randze. Nazwę akademia trzeba zastrzec dla jeszcze innego typu uczelni, a nazwę college dla jeszcze innego. Dzisiaj, jeżeli profesorowie i studenci z naszych akademii medycznych przedstawiają swoje prace na świecie i podają, że są z akademii, to wszyscy ludzie spoza Polski rozumieją, że wywodzą się z uczelni gorszego typu. Warto spojrzeć na tę sprawę w szerszym kontekście i przestać nazywać nasze uczelnie akademiami, czy uczelniami branżowymi tylko dlatego, że kształcą rolników, lekarzy itp.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#ElżbietaRadziszewska">Ta sprawa jest zupełnie inaczej odczytywane w Polsce i na świecie. Proszę o wypowiedź w tej sprawie przedstawiciela Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, bo trzeba na przyszłość uniknąć tego typu negatywnych opinii spowodowanych tylko niewłaściwą nazwą uczelni. Z wystąpienia pana, który się na ten temat wypowiadał zrozumiałam, że opinia na temat proponowanej nazwy jest negatywna.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#FranciszekPotulski">W ramach sprostowania chcę wyjaśnić, że przedstawiciela Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego nie ma na sali, a wypowiadał się przedstawiciel Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Za chwilę udzielę mu głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#BolesławPiecha">Dużo już zostało tu powiedziane, ale mam jeszcze kilka uwag. Uważam, że połączenie Wojskowej Akademii Medycznej z cywilną akademią jest jak najbardziej na czasie. Jak wiem, na świecie istniały dwie Wojskowe Akademie Medyczne, jedna w Łodzi i druga w Petersburgu, czyli dawnym Leningradzie. Uważam, ze wydział medyczny akurat nie wymaga specjalnego kierunku wojskowego, jest tylko kwestia specjalizacji, typu katastrof itd. Co do trybu pilnego, to dziwi, że projekt musi być aż w takim trybie rozważany. Sądzę, że była szansa, żeby wcześniej przygotować stosowne dokumenty i nam je przekazać, to pewno byłoby mniej emocji. Co do nazwy, to rzeczywiście mamy w Polsce pewną schizofrenię. Jest Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, mamy akademie medyczne i będziemy mieli Uniwersytet Medyczny. Uważam, że dla jasności sprawy należałoby tę kwestię ostatecznie uporządkować. Ostatnia sprawa dotyczy samego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Chciałbym wiedzieć, jaką panowie rektorzy przewidują rekrutację na studia medyczne? Jaka jest przewidywana liczba studentów? Czy to ma być tylko zsumowanie dotychczasowych sił, czy też jest już przewidziana rekrutacja odpowiedniej liczby studentów na odpowiednie kierunki.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WładysławSzkop">Myślę, że niektórym posłom coś się pomyliło, bo jak do tej pory nie słyszałem żadnego głosu sprzeciwu wobec wprowadzenia proponowanej zmiany. Wręcz przeciwnie, słychać zrozumienie i poparcie dla załatwienia tej sprawy w jak najkrótszym terminie. Nie kłóćmy się i nie bawmy się językowymi nieścisłościami tylko uwzględnijmy celną uwagę pani posłanki Elżbiety Radziszewskiej, skierowaną do Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, która powinna podjąć decyzję jakie nazewnictwo należy stosować w Polsce, tak żeby było ono ujednolicone z nazewnictwem przyjętym na świecie. Chodzi o to, aby każdy student opuszczający granice Polski mógł pokazać swój dyplom i aby wszyscy na świecie wiedzieli, co ten dyplom oznacza. Zresztą nie nazwa uczelni jest najważniejsza, a poziom absolwentów ją opuszczających. Podzielam również pogląd, że nazwa - Uniwersytet Medyczny jest wyrazem pewnego kompromisu pomiędzy dwiema uczelniami. Chodzi o to, aby jedna i druga nie zniknęły z mapy jako uczelnie zlikwidowane, bowiem za pejoratywnym znaczeniem tego słowa mogą kryć się różne treści, a przecież jest to tylko normalne przekształcenie, którego konieczność wszyscy widzieli od wielu lat. Teraz jest najlepsza okazja, żeby wreszcie zrobić krok do przodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#FranciszekPotulski">Czy jeszcze ktoś w pierwszym czytaniu chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. Proponuję, żebyśmy teraz oddali głos panom rektorom. Zaczniemy od Wojskowej Akademii Medycznej, potem zabierze głos przedstawiciel Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Na zakończenie wysłuchamy przedstawiciela rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#EwaKralkowska">Mam prośbę, aby pan przewodniczący udzielił głosu prof. Maciejowi Gembickiemu, który jest szefem zespołu kierunków studiów medycznych Państwowej Komisji Akredytacyjnej, który to zespół zaopiniował nasz projekt. Proszę także o udzielenie głosu panu płk Januszowi Adamczykowi z Ministerstwa Obrony Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MaciejGembicki">Chcę powiedzieć, że znalazłem się w trochę trudnej sytuacji, ponieważ jedną z moich funkcji jest stanowisko przewodniczącego zespołu medycznego Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Komisja ta podjęła uchwałę, która zdecydowanie nie popiera rozwiązania zaproponowanego przez środowisko łódzkie. Muszę jednak powiedzieć, że uchwała ta nie zapadła jednogłośnie, bo np. ja głosowałem przeciw. Natomiast chcę powiedzieć, że zarówno w sekcji medycznej Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, jak i w Państwowej Komisji Akredytacyjnej ten jeden głos był głosem lekarza, profesora Akademii Medycznej, pozostałe głosy były głosami przedstawicieli uniwersytetów. Oznacza to, że poza przesłankami merytorycznymi zagrały tu jeszcze rolę inne podziały. Tak jest, gdy o sprawach medycznych nie decydują medycy. Poparłem tę propozycję z pełną świadomością, choć wytknięto mi, że wyłamuję się z pewnych postępowań administracyjnych przyjętych w Komisji Akredytacyjnej. Uczyniłem to, bo popieram tę sprawę, co zostało zapisane w różnych dokumentach, które państwo posiadacie. Popierałem ten projekt, ponieważ uważam, że ta uczelnia zasługuje na to, żeby mieć rangę uniwersytecką. Ma ona olbrzymi potencjał ludzki i ogromne zasługi w zakresie dydaktyki, jest też pionierską placówką w różnych działach badań, nie tylko w Europie, ale i na świecie. Ma więc swoje określone wartości, którym można nadać nazwę uniwersytetu. Zająłem takie stanowisko również dlatego, że czas już spojrzeć na sytuację w polskim szkolnictwie wyższym. Nie ma w ustawie o szkolnictwie wyższym wzmianki, że taka instytucja jak Uniwersytet Medyczny nie może powstać, a to jest akt najwyższej rangi z punktu widzenia porządku prawnego. Daje on różnym instytucjom prawo wyrażania opinii, ale o tych różnicach już przed chwilą mówiłem. Chcę powiedzieć, że już dawno powstała instrukcja określająca kryteria powoływania nowej państwowej uczelni typu uniwersyteckiego. Taka instrukcja wyszła 10 lat temu i została wydana przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego. 10 lat to jest ogromny szmat czasu, świat się zmienia, systemy padają, nie ma więc powodu, aby opisany tu „gorset” nie mógł być zmieniony. Pytanie, czy w Polsce będzie więcej chętnych do przyjmowania tej nazwy? Tak, jeśli zasłużą sobie na taką zmianę. Kandydaci będą musieli przejść normalny proces przekształcenia, choć może nie będzie on tak bolesny, jak w Łodzi, ale ktoś musi być pionierem. Potem powinno już być łatwiej, bo zaczną decydować argumenty merytoryczne, a nie polityczne. W moim przekonaniu, to że uczelnia nie zgłosiła jeszcze pełnego spektrum kierunków humanistycznych zasługuje na uwagę krytyczną. Niemniej ta sama instrukcja, która ten „gorset” nakłada mówi, że warunek ten trudny do spełnienia w momencie organizacji uczelni, może być uwzględniony do spełnienia w okresie przejściowym i to jest mądre rozwiązanie. Powołujemy się na wielkie znaczenie słowa universitas, ale dlaczego pracownikom naukowym, profesorom akademii medycznych, którzy mają ogromne zasługi w nauce i dydaktyce odmawia się prawa do bycia członkami universitas.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#MaciejGembicki">Przecież my przechodzimy przez takie same szczeble, przez które przechodzą profesorowie - samodzielni pracownicy naukowi uniwersytetów, politechnik i innych uczelni. Dlaczego jesteśmy gorsi? Mamy swoją dumę, znamy swoją wartość i potrafimy ją obronić. Jeszcze jedna sprawa, często, gdy gubimy się w argumentach, to posługujemy się słowami - polska tradycja. Tradycja tak długo jest dobrą tradycją, jeśli nie przeszkadza. Tradycja, która hamuje postęp jest tradycją złą i należy z nią zerwać. Z tą polską tradycją też nie przesadzajmy, nie jest ona wyodrębniona wśród innych i chroniona specjalnym pancerzem. Jak słyszeliśmy, są przykłady europejskie, amerykańskie i inne, gdzie pojęcie akademia medyczna jest pojęciem niższej rangi niż uniwersytet medyczny, a chyba już zasłużyliśmy sobie na to, żeby z tej niższej rangi przejść do właściwej rangi.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanuszAdamczyk">Postaram się krótko odpowiedzieć na zadane pytania. Od kilku lat Ministerstwo Obrony Narodowej zmniejszało nabór na pierwszy rok studiów w Wojskowej Akademii Medycznej ze względu na zmniejszoną liczbę stanowisk oficerów lekarzy w siłach zbrojnych. Od 4 lat zaprzestaliśmy w ogóle przyjęć na pierwszy rok studiów. W tej chwili w Wojskowej Akademii Medycznej studiuje na ostatnich trzech latach 109 podchorążych. Jednocześnie chcę poinformować, że bez pracy, czyli bez pierwszego stanowiska służbowego, po stażu w siłach zbrojnych jest ponad 100 oficerów lekarzy. W związku z tym zachodzi konieczność kształcenia w nowej uczelni corocznie ok. 30 osób, które będą wykorzystywane na stanowiskach w siłach zbrojnych. Połączenie uczelni ma służyć racjonalizacji wydatków, bo nie opłaca się utrzymywanie Wojskowej Akademii Medycznej, w której będzie się kształciło ok. 200 słuchaczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejJamiołkowski">Myślę, że w tej dyskusji ważne jest to, żeby mówić o faktach, które się zna, a nie o pewnych wyobrażeniach. Jednym z takich wyobrażeń, które nijak się ma do rzeczywistości światowej, jest to, że nazwa uniwersytet nadaje jakąś rangę. Instytut Technologiczny stanu Massachusetts lub Instytut Technologiczny stanu Kalifornia to uczelnie, o których poziomie my nie możemy nawet marzyć, bowiem pracuje na nich wielu noblistów. Jeśli chodzi o sytuację w Anglii, to przeciętny Polak wymienia przede wszystkim uniwersytety Oksford i Cambridge, a prawda jest taka, że w tej chwili najbardziej cenioną uczelnią angielską jest Imperial College, czyli w nazwie jest college. Trzeba zdać sobie sprawę, że nie w nazwie jest istota rzeczy. Natomiast zarówno w poprzedniej kadencji Sejmu jak i w obecnej można zaobserwować przekonanie, że poprzez stworzenie bytu o określonej nazwie, stworzymy w polskich warunkach nową wartość. Dodając do siebie dwie identyczne wartości, nie stworzymy nowej jakości, tylko sumę tych towarów, które były przed zmianą. Sądzę, że wskazane jest wyjaśnienie państwu pewnych formalnych procedur, które są istotne przy tworzeniu uniwersytetu. Otóż procedura jest taka, że Rada Główna Szkolnictwa Wyższego zwraca się do trzech wybranych uniwersytetów z prośbą, aby ich senaty wyraziły opinię o celowości powołania nowego uniwersytetu. W omawianym dziś przypadku, żadna z uczelni nie otrzymała dokumentacji koniecznej do sformułowania takiej opinii. Jeśli mówimy o tym, że powinny być stworzone reguły nazywania uniwersytetów, akademii itp., to takie reguły już istnieją. Rada Główna podtrzymuje cały czas, o czym świadczy uchwała przyjęta 11 lipca br., sposób patrzenia, który został ustalony w momencie, gdy w nowych warunkach zaczął się w Polsce zmieniać system kształcenia. Chcę też wyjaśnić państwu tryb funkcjonowania Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Komisja ta, zgodnie z wolą Sejmu, składa się z 10 zespołów, a prof. Maciej Gembicki jest przewodniczącym zespołu nauk medycznych. Jak sam przyznał na posiedzeniu Państwowej Komisji Akredytacyjnej, swojej wypowiedzi dla Ministerstwa Zdrowia nie konsultował z żadnym członkiem zespołu, a więc w tym przypadku nie reprezentował zespołu i nie mógł się wypowiadać jako członek Państwowej Komisji Akredytacyjnej, a tylko jako osoba prywatna. W związku z powyższym bardzo proszę, skoro tak bardzo zabiegamy o szacunek dla państwa i jego instytucji, aby nie stwarzać sytuacji, w których zastanawiamy się, jak obejść istniejące reguły, które są bardzo czytelne i bardzo klarowne. Jeszcze raz podkreślam, że zgodnie z obowiązującym prawem, nowo tworzona uczelnia nie będzie miała uprawnień do prowadzenia żadnego kierunku o charakterze humanistycznym. Aby mogła prowadzić taki kierunek musi się zwrócić o akredytację do Państwowej Komisji Akredytacyjnej, co jasno wynika z ustawy przyjętej przez Sejm w ub. roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MarekLuciak">Ze strony Wojskowej Akademii Medycznej inicjatywa utworzenia Uniwersytetu Medycznego w Łodzi została podjęta przez senat uczelni. WAM jako uczelnia wojskowa nie jest autonomiczna, w odróżnieniu od innych uczelni. W związku z tym nasza inicjatywa wymagała akceptacji ministra obrony narodowej. Minister inicjatywę senatu zaakceptował i dopiero wtedy nastąpiło podpisanie listu intencyjnego przez obu ministrów. Uważamy, że utworzenie z obu akademii Uniwersytetu Medycznego stworzy nową, lepszą jakość, która będzie lepiej służyła środowisku, nauce i służbie zdrowia. Co do nazwy. Oczywiście, że jest w Polsce pewna tradycja odnosząca się do nazwy - uniwersytet. Pamiętajmy, że kiedyś nauczano medycyny na uniwersytetach, a dopiero później, nie patrząc na tradycję, wydzielono z nich akademie medyczne. Uważamy, że tworząc nową jakość, która będzie tworzyła postęp cywilizacyjny, możemy jej nadać nazwę - Uniwersytet Medyczny, co w niczym nie naruszy interesu istniejącego Uniwersytetu Łódzkiego. Jeżeli nazwa uniwersytet ma być przeszkodą, to jest to inicjatywa hamująca i zgadzam się z panem profesorem Maciejem Gembickim, że jeżeli tradycja jest zła, to należy ją zmienić.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#HenrykStępień">Chcę zabrać głos w imieniu społeczności akademickiej obu uczelni. Proszę państwa, idea powołania Uniwersytetu Medycznego poprzez połączenia obu uczelni zrodziła się oddolnie. Wypłynęła ona ze środowiska akademickiego prawie milionowej aglomeracji. Zyskała ona pełne poparcie nie tylko wśród studentów, młodych pracowników naukowych oraz samodzielnych pracowników naukowych, ale również wśród środowiska akademickiego naszego miasta. Co do kwestii podnoszonej przez pana profesora Andrzeja Jamiołkowskiego. Zastrzeżenia zgłaszane przez Radę Główną mają charakter co najmniej dyskusyjny. Uniwersytet Medyczny będzie bowiem uczelnią prowadzącą kształcenie i działalność naukową zarówno w zakresie nauk przyrodniczych, jak i humanistycznej nauki medycyny, która nie tylko czerpie wiele z nauk przyrodniczych oraz z nauk humanistycznych, ale również sama bardzo je wzbogaca. Kryteria wymagane dla utworzenia uniwersytetu będą po połączeniu obu uczelni całkowicie spełnione. Na uczelni będzie pracowało 235 samodzielnych pracowników naukowych, w tym 122 profesorów tytularnych, a Rada Główna wymaga 60. Będziemy kształcić studentów na 6 kierunkach. Jeżeli chodzi o kierunki humanistyczne, to po pewnym czasie uniwersytet, który zostanie powołany 1 października, będzie ten wymóg spełniał z nawiązką. Akademie medyczne prowadzą w tej chwili bardzo szeroką działalność naukowo-dydaktyczną, również na polu międzynarodowym. Kształcą się u nas w tej chwili studenci ze Stanów Zjednoczonych i z krajów Europy Zachodniej. Struktura nazywana akademią medyczną jest strukturą nieczytelną w Europie, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Absolwenci naszych uczelni otrzymują dyplomy, co do których nie wiadomo, jakie to są dyplomy. W związku z tym jest już najwyższa pora, aby uczelniom medycznym, które spełniają kryteria zalecane przez Państwową Komisję Akredytacyjną i Radę Główną Szkolnictwa Wyższego nadać prawo używania nazwy uniwersytetu medycznego. Prowadzimy również ścisłą współpracę z Uniwersytetem im. C. Bernarda w Lyonie, który jest klasycznym uniwersytetem medycznym. Takie uniwersytety powstały ostatnio również w innych krajach Unii Europejskiej, np. w Szwecji istnieje Uniwersytet Medyczny w Sztokholmie. Nie próbujmy zawracać biegu historii. Rozwój uniwersytetów i szkolnictwa wyższego jest procesem ewolucyjnym i my go nie możemy zatrzymywać. My musimy dostosować nasze prawo i wymogi do naszych potrzeb. Z tych powodów uważam, że najwyższa pora ku temu, aby z połączenia obu uczelni powstała nowa znakomita jednostka, która będzie jednostką absolutnie konkurencyjną w stosunku do uniwersytetów medycznych istniejących w krajach Unii Europejskiej. Tę uczelnie należy nazwać Uniwersytetem Medycznym. Uniwersytet, o którego powołanie prosimy Wysoki Sejm w pełni zasługuje na tę nazwę, która mieści się w europejskiej i światowej tradycji uczelni wyższych i która sięga korzeniami do czasów średniowiecza. Kontynuując tę tradycję Uniwersytet Medyczny w Łodzi nie umniejsza rangi uniwersytetu, a nawet ją wzbogaca i uzupełnia.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#HenrykStępień">Jeszcze raz, w imieniu społeczności akademickiej, studentów i pracowników naukowych gorąco proszę państwa o przyjęcie proponowanej nazwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#FranciszekPotulski">Zgłosił się jeszcze pan poseł Antoni Stryjewski, któremu udzielę głosu zanim zabierze głos pani minister. Otrzymałem informację, że pan poseł Antoni Stryjewski obraził jednego z panów rektorów. Równocześnie wyjaśniam pani poseł Marii Gajeckiej-Bożek, że ponieważ to nie odbyło się publicznie, to do pani jako świadka należy skierowanie tej sprawy do Komisji Etyki Poselskiej. Natomiast pana profesora chciałbym przeprosić za zbyt emocjonalny stosunek pana posła Tadeusza Cymańskiego do pańskiej wypowiedzi. Chodzi o to, że pan poseł Tadeusz Cymański w trakcie wypowiedzi pana profesora w pewien dziwny sposób reagował. Skoro pan poseł Tadeusz Cymański temu zaprzecza, to przepraszam pana profesora ze swojej strony, bo widocznie obu nam się tylko wydawało. To zamieszanie wyniknęło stąd, że pan profesor przerwał swoją wypowiedź i zwrócił nam uwagę, że obraca się w innym kręgu, gdzie nie przerywa się wystąpień.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AntoniStryjewski">Panie przewodniczący, chciałem sprostować, że w żaden sposób nie uraziłem czci ani godności żadnego z rektorów, zadałem tylko pytanie, jaką to nową wartość będą tworzyć te akademie, ale nie otrzymałem odpowiedzi. Wtedy napadła na mnie napastliwym głosem pani posłanka i zwróciła mi uwagę, żebym nie przeszkadzał słuchać. Nie będę jednak dalej komentował tego wydarzenia. W moim przekonaniu prowadzony proces legislacyjny jest wadliwy i dlatego jeszcze raz wnoszę o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu. Proszę również, aby pan rektor Wojskowej Akademii Medycznej powiedział, jaka to nowa wartość powstanie z połączenia tych dwóch uczelni, bo w moim przekonaniu nie będzie to nic innego, jak wyższa szkoła medyczna. Uniwersytet to jest pewna wartość, która w dzisiejszym świecie rzeczywiście jest niszczona przez różne środowiska, nie tylko w Polsce. Nie wszystkie wzory musimy powielać, możemy być wierni sobie. Jeżeli chcecie państwo uzyskać miano uniwersytetu to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dogadać się w Uniwersytetem Łódzkim i zaistnieć w jego ramach jako kolejny wydział. Pan przewodniczący Państwowej Komisji Akredytacyjnej powiedział wyraźnie, że nie zostały spełnione wymogi dające możliwość powołania uniwersytetu. W związku z tym uszanujmy prawo, które sami uchwaliliśmy i prowadźmy to postępowanie zgodnie z nim. Nie ma co naciągać przepisów. Nie bądźmy niegodziwcami ustawowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#FranciszekPotulski">Mam apel do wszystkich państwa, abyśmy nie powtarzali dyskusji. Każdy z nas ma prawo do własnej oceny wszystkich wystąpień, które miały dziś miejsce. Proszę więc, żeby pan poseł Antoni Stryjewski, ani nikt inny nie narzucał wszystkim swoich poglądów.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#TadeuszCymański">Trzeba dostrzec istotę całego problemu, którą najlepiej wyraził w ostatniej wypowiedzi pan rektor. Nikt na tej sali nie kwestionuje potrzeby połączenia tych uczelni. Natomiast problem bardzo delikatnym i ważnym jest poszanowanie zasady tworzenia uniwersytetów. Pan rektor powiedział - zmieniajmy prawo, idźmy naprzód i twórzmy nową rzeczywistość. Nie ma wątpliwości, że potencjał naukowy tej uczelni, niezależnie czy będzie ona akademią, czy uniwersytetem, będzie przekraczała potencjał wielu już istniejących uniwersytetów. Natomiast prawo jest prawem i trzeba je tutaj dokładnie wyjaśnić i zastosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#StanisławJarmoliński">Pan poseł Tadeusz Cymański ma rację, że dyskusja jest bardzo ożywiona i że powoływano się w niej na różne tradycje. Pytanie jest tylko takie, do jak odległej tradycji mamy się odnieść, bo Uniwersytet powołany przez Kazimierza Wielkiego miał tylko trzy wydziały: teologię, astronomię i prawo. Później się to wszystko rozwinęło i obecnie mamy już całkiem inną rzeczywistość. Wydaje mi się, że rozwój nauki wymusza pewne zmiany w skostniałych przepisach dotyczących nazewnictwa wyższych uczelni. Absolutnie nie można stawać na przeszkodzie temu rozwojowi nauki, jaki mamy w tej chwili i wtłaczać wszystkiego w sztywne ramy uniwersyteckie. Nie wytrzyma to próby czasu. Nie widzę powodu, dla którego nie można by nazwać dotychczasowych akademii medycznych Uniwersytetem Medycznym w Łodzi. Sądzę, że wyczerpaliśmy dyskusję, stawiam wniosek formalny o jej zamknięcie i przejście do głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#FranciszekPotulski">Proszę panią minister o zabranie głosu i ustosunkowanie się do czwartej, dotyczącej nadzoru, uwagi Państwowej Komisji Akredytacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#EwaKralkowska">Dyskusja była bardzo wnikliwa i wyczerpała właściwie wszystkie wątki. Myślę, że merytoryczną stronę bardzo ładnie podsumował pan rektor Henryk Stępień. Odpowiem na pytania, które zadali państwo posłowie. Przede wszystkim został postawiony zarzut niestaranności przygotowania projektu, że nie wyczerpaliśmy wszystkich koniecznych opinii zawartych w stanowisku Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Jest to zarzut nieprawdziwy, dlatego że o opinię wystąpiliśmy do trzech uniwersytetów: Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, Uniwersytetu Łódzkiego i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Dostaliśmy odpowiedź, że uniwersytety te zajmą się tym tematem po wakacjach. My ze swej strony wypełniliśmy nasz obowiązek, natomiast stan faktyczny jest taki, że wakacje trwają. Następne pytanie, czy to jest likwidacja? W dyskusji już zostało wyjaśnione, że nie jest to likwidacja żadnej z tych uczelni tylko ich połączenie na równych prawach. Władze obu uczelni w równym stopniu będą partycypować w sprawowaniu nadzoru nad funkcjonowaniem nowej placówki. Kolejne zagadnienie dotyczy rekrutacji na studia. Rekrutacja została dokonana zgodnie z tym, co planowały obydwie uczelnie. Potrzeby naboru studentów do Wojskowej Akademii Medycznej zostały określone w bieżącym roku na poziomie zerowym. Nabór, zgodnie z planami MON zostanie wznowiony w następnych latach. Obecnie studenci kształcą się tylko na wyższych latach Wojskowej Akademii Medycznej. Pozwolę sobie odnieść się również do sprawy nazewnictwa. Po wysłuchaniu dzisiejszej dyskusji uważam, że wszyscy popierają naszą inicjatywę. Dobrze się stało, że po wielu latach sprawa zostaje załatwiona na zasadzie konsensusu. Natomiast niezrozumiała jest dla mnie obrona nazwy uniwersytet i przeznaczenia jej dla innych uczelni, a nie akurat dla tej nowej. Myślę, że po spełnieniu warunków, które Rada Główna Szkolnictwa Wyższego postawiła przed uczelniami typu uniwersytet, a w tym przypadku zostały one spełnione, to nie ma żadnej racjonalnej przesłanki, aby odmawiać tej uczelni takiego miana. Naturalnie, to państwo zdecydują, bo rząd może tylko składać wnioski. Postulujemy, żeby ta uczelnia miała równy start do konkurencji na rynkach międzynarodowych. Jesteśmy to winni zarówno pracującym w niej uczonym, jak i kształcącym się w niej studentom. Z ustawy o szkolnictwie wyższym wynika, że istnieje lex specialis dotyczące nadzoru ministra właściwego do spraw zdrowia nad uczelniami, które kształcą na kierunkach medycznych. Proszę o pozytywne potraktowanie naszego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Prosiłabym bardzo o odpowiedź przedstawiciela Państwowej Komisji Akredytacyjnej na pytanie, dlaczego kształcenie medyków ma deprecjonować nazwę uniwersytet?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#FranciszekPotulski">Pan prof. Andrzej Jamiołkowski już się wypowiadał w tej sprawie. Gdyby pani poseł zechciała odłożyć tę dyskusję na inny czas i miejsce, to byłbym zobowiązany. Proszę pana profesora o krótką wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejJamiołkowski">Wielkim nieporozumieniem jest myśleniem w takich kategoriach, że deprecjacja następuje tylko dlatego, że chodzi o uczelnię medyczną. Problem jest zupełnie inny. Gdyby ta uczelnia medyczna rzeczywiście miała uprawnienia do kształcenia na innych kierunkach i w takim zakresie, jak tego wymaga reguła ustalona przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego to nie byłoby najmniejszego problemu. Proszę przeczytać to, co jest napisane na pierwszej stronie, gdzie wymieniono co najmniej sześć kierunków naukowych, w tym trzy kierunki humanistyczne, które mają uprawnienia do nadawania stopnia doktora. Przecież nowo tworzona uczelnia w żadnej dziedzinie humanistycznej, zgodnie z klasyfikacją Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, nie ma uprawnień do nadawania stopni naukowych. To, że państwo mówicie, iż medycyna jest nauką humanistyczną to jest rozumowanie potoczne, w zapisach prawa jest zupełnie inaczej. Jeszcze raz powtarzam, jeśli się państwo wczytacie w to, co zostało napisane, to również dla was stanie się oczywiste, że nowo utworzona uczelnia nie spełnia wymogów. Deprecjacja polega na tym, że zamienia się coś dobrego na coś o rozszerzonym zakresie. To znaczy, że nagle zaczniemy używać w Polsce tego słowa w zakresie nieadekwatnym do ustalonych wcześniej reguł.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#TadeuszCymański">Jeśli ta ustawa ma przejść, a na to się zanosi, to proponuję, aby wystąpić do Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego o zmianę reguł i umożliwienie nadania w innym trybie uczelni szczególnego typu miana uniwersytetu. Chodzi tu o pewną zasadę.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#FranciszekPotulski">Być może uwaga, że to co było dobre dziesięć lat temu teraz nie musi już przystawać do rzeczywistości, jest na tyle ważna, że należy ją rozszerzyć i pogłębić. W czasie pierwszego czytania padł wniosek o odrzucenie projektu ustawy w całości. W związku z tym, zanim przystąpimy do głosowania, chciałbym zakończyć pierwsze czytanie. Uznaję, że zakończyliśmy dyskusję nad projektem ustawy. Zamykam pierwsze czytanie. Przystępujemy do rozstrzygnięcia wniosku o odrzucenie projektu w całości. Nie przyjęcie tego wniosku będzie oznaczało, że Komisje akceptują wniosek o przystąpienie do rozpatrzenia powyższego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AntoniStryjewski">Proszę o sprawdzenie kworum.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#FranciszekPotulski">Proszę sekretarzy obu komisji o sprawdzenie kworum. Stwierdzam, że mamy kworum w obu Komisjach i możemy zatem przystąpić do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu ustawy w całości? Stwierdzam, że przy 1 głosie za, 29 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, Komisje odrzuciły powyższy wniosek. Przystępujemy do rozpatrzenia projektu ustawy. Czy są uwagi do tytułu ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Wnoszę o zmianę tytułu na: „Ustawa o utworzeniu Łódzkiej Akademii Medycznej”, wraz z konsekwencjami wynikającymi z tej zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#FranciszekPotulski">Mamy więc dwie możliwości - tytuł z przedłożenia rządowego: „Ustawa o utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Łodzi” lub tytuł proponowany przez pana posła Kazimierza Marcinkiewicza: „Ustawa o utworzeniu Łódzkiej Akademii Medycznej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AntoniStryjewski">Prawidłowo powinno być „Ustawa o likwidacji Akademii Medycznej w Łodzi i Wojskowej Akademii Medycznej oraz o utworzeniu Akademii Medycznej w Łodzi”.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Tytuł ustawy jest poprawny „o utworzeniu”, ponieważ tworzymy, a w tekście piszemy, z czego tworzymy.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AntoniStryjewski">Jeżeli nazwiemy ustawę „... o utworzeniu Akademii Medycznej w Łodzi”, to czy będzie to prawidłowe skoro Akademia Medyczna już istnieje?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Pisze się o tym w art. 3 ust.2: „Z dniem utworzenia Uniwersytetu znosi się Akademię Medyczną i Wojskową Akademię Medyczną”.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#FranciszekPotulski">Czy pan poseł zgłasza inny projekt tytułu ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AntoniStryjewski">Nowa uczelnia będzie łączyć w sobie dwie dotychczas istniejące akademie medyczne, czy w tytule nie powinno być napisane, że chodzi o utworzenie „nowej Akademii Medycznej”?</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#FranciszekPotulski">Biuro Legislacyjne twierdzi, że ze względu na zapisy, które są w projekcie ustawy, tytuł projektu jest prawidłowy. Czy pan poseł Antoni Stryjewski zgłasza inną propozycję tytułu?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AntoniStryjewski">W projekcie jest Uniwersytet Medyczny, a ja chciałbym, żeby istniała tam Akademia Medyczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#FranciszekPotulski">To niech pan zgłosi swoją propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AntoniStryjewski">„Ustawa o powołaniu nowej Akademii Medycznej w Łodzi”.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#IrenaNowacka">Panie przewodniczący, chciałam zwrócić uwagę, że mamy przed sobą dokument, nad którym mamy pracować. Pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz zgłosił poprawkę do tytułu, miał takie prawo. Był wniosek za, ja zgłaszam wniosek przeciwny i proszę o przegłosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#FranciszekPotulski">W momencie, gdy poseł się zgłasza do wypowiedzi, nie mam możliwości ocen z jakimi poprawkami się zgłasza i nie mam możliwości nieudzielenia mu głosu. Pan poseł Antoni Stryjewski chciał zgłosić inny wniosek, ale ma wątpliwości i ma do nich prawo. Biuro Legislacyjne potwierdza, że tytuł projektu jest prawidłowy. Mamy trzy propozycje tytułu. Głosujemy. Uznajemy, że każdy z nas głosuje za jedną z tych propozycji. Przechodzi ta, która uzyskała największą liczbę głosów. Kto jest za tym, aby tytuł ustawy brzmiał: „Ustawa o utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Łodzi”? Stwierdzam, że tę propozycję poparło 23 posłów. Kto jest za tym, aby tytuł ustawy brzmiał: „Ustawa o utworzeniu Łódzkiej Akademii Medycznej.”? Stwierdzam, że za tym wnioskiem opowiedziało się 3 posłów. Kto jest za tym, aby tytuł ustawy brzmiał: „Ustawa o utworzeniu Akademii Medycznej w Łodzi powstałej z połączenia dotychczasowej Akademii Medycznej w Łodzi i Wojskowej Akademii Medycznej.”? Stwierdzam, że za tym wnioskiem opowiedział się 1 poseł. Stwierdzam, że największą liczbę głosów uzyskała pierwsza propozycja: „Ustawa o utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.”. Ewentualne wnioski mniejszości proszę składać na piśmie do końca naszego posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Zgłaszam wniosek mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AntoniStryjewski">Ja również zgłaszam wniosek mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#UrszulaKrupa">Chcę wrócić do propozycji pana posła Tadeusza Cymańskiego i zapytać panią minister, czy nie należałoby w obliczu nowej sytuacji zwrócić się o opinię do senatów uczelni?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#FranciszekPotulski">Proponuję, aby nie wracać już do dyskusji z pierwszego czytania. Jak wiadomo z poprzednich wypowiedzi uniwersytety zostały poproszone o opinie, ale uznały, że nie jest to sprawa ważna i odstąpiły od ich udzielenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#EwaKralkowska">Minister zdrowia wystąpił do trzech uniwersytetów o opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#FranciszekPotulski">Przechodzimy do art. 1, czy są uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeśli Biuro Legislacyjne nie uznaje tego rozwiązania za błędne, to podtrzymuję to, o czym mówiłam podczas pierwszego czytania. W Łodzi istnieje już Uniwersytet Łódzki i dlatego nie można użyć w ust. 1 w art. 1 sformułowania „zwany dalej „Uniwersytetem”.”. Myślę, że dla uniknięcia pomyłek należy zapisać „zwany dalej „Uniwersytetem Medycznym”.”.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#FranciszekPotulski">Padł wniosek, aby w art. 1 ust. 1 skrótem nie było tylko słowo „Uniwersytetem”, a zwrot „Uniwersytetem Medycznym”. Chodzi o uniknięcie mylenia go z już istniejącym Uniwersytetem Łódzkim.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Uważamy, że skrót „zwany dalej „Uniwersytetem”.” jest poprawny.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#FranciszekPotulski">Czy jest przeciwwskazanie, żeby tę skróconą nazwę wydłużyć?</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#EwaKralkowska">Rząd podtrzymuje swoją propozycję, dlatego że skrót dotyczy tylko tej ustawy i nie ma mowy o pomyłkach. Zapis w ust. 1 jest wytłumaczeniem tego skrótu.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#FranciszekPotulski">Czy pani poseł wycofuje swoją propozycję?</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie neguję poprawności legislacyjnej tego skrótu, ale tym rozszerzonym zapisem „Uniwersytet Medyczny” chciałam wprowadzić do polskiego prawodawstwa nową kategorię uczelni. Podtrzymuję swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#FranciszekPotulski">Pani posłanka Iwona Śledzińska- Katarasińska uważa, że zamiast skrótu „Uniwersytet Medyczny w Łodzi zwany dalej Uniwersytetem” powinno być „Uniwersytet Medyczny w Łodzi zwany dalej Uniwersytetem Medycznym”, oczywiście z konsekwencjami we wszystkich dalszych artykułach. Biuro Legislacyjne nie kwestionuje poprawności ani jednej, ani drugiej formuły, a Ministerstwo Zdrowia zwraca uwagę na to, że ten skrót jest używany tylko w tej ustawie i dotyczy wyłącznie treści zapisanej w ust. 1 art. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#AntoniStryjewski">Nie ma sensu, żeby za każdym razem zamieniać słowo „Uniwersytet” na słowo „Akademia”.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#FranciszekPotulski">To już rozstrzygnęliśmy. Zgłoszony przez pana wniosek mniejszości musi być kompleksowy. Przystępujemy do głosowania, kto jest za tym, aby ust. 1 w art. 1 miał następujące brzmienie: „Tworzy się z dniem 1 października Uniwersytet Medyczny w Łodzi zwany dalej Uniwersytetem Medycznym.”? Kto jest za przedłożeniem rządowym?</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#AntoniStryjewski">Panie przewodniczący, ja byłem przeciw.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#FranciszekPotulski">Przeciw czemu?</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#AntoniStryjewski">Przeciw zapisaniu tego ustępu w taki sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#FranciszekPotulski">Ale nie zgłaszał pan poseł innej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AntoniStryjewski">Pytałem pana przewodniczącego, czy mam się zgłaszać za każdym razem, a pan powiedział, że nie, bo wystarczy gdy zapisze to we wniosku mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#FranciszekPotulski">Proszę przyjąć do wiadomości, że sprawę akademii i uniwersytetu już rozstrzygnęliśmy. Pan może wstrzymać się od głosowania, a pana wniosek mniejszości zostanie poddany pod osąd na posiedzeniu plenarnym. Podaję wyniki głosowania: 4 posłów opowiedziało się za propozycją pani poseł, 16 za zapisem z przedłożenia rządowego, 5 osób wstrzymało się od głosu. Stwierdzam, że przyjęliśmy zapis art. 1 ust. 1 zgodny z przedłożeniem rządowym. Czy są uwagi do ust. 2 i 3 w art. 1? Nie ma. Stwierdzam, że ust. 2 i 3 zostały przyjęte. Stwierdzam, że Komisje przyjęły cały art. 1. Przystępujemy do rozpatrzenia art. 2. Czy do ust. 1 rząd ma jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#EwaKralkowska">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#FranciszekPotulski">Czy ktoś z państwa posłów ma jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Ponieważ bardzo długo dyskutowaliśmy nad formułą uniwersytetu chciałabym prosić panią minister o zastanowienie się, czy nie należałoby zawrzeć tutaj takiego zapisu, który otwierałby Uniwersytetowi Medycznemu drogę rozwoju. Nie ograniczajmy jego działalności tylko do nauk medycznych, biologicznych i farmaceutycznych. Może się przecież zdarzyć, że po roku działalności Uniwersytet Medyczny będzie chciał otworzyć nowy kierunek. Będziemy musieli wtedy znów nowelizować ustawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#EwaKralkowska">Wydaje mi się, że zapis: „Podstawowym kierunkiem działania Uniwersytetu jest kształcenie i prowadzenie badań naukowych w zakresie nauk medycznych, biologicznych i farmaceutycznych” jest zapisem otwierającym możliwość uruchomienia innych kierunków.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#FranciszekPotulski">Czy to wyjaśnienie wystarczy pani poseł?</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Ja rozumiem ten zapis, ale chodzi o to, aby rzeczywiście dać tu jasne sformułowanie. Może wystarczy wzmocnienie tego tekstu jednym wyrazem.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#FranciszekPotulski">Zwracam uwagę, że słowo „podstawowym” oznacza, że obok podstawowego mogą być i inne kierunki. Czy zgłasza pani poprawkę do ust. 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#TadeuszCymański">Wydaje mi się, że tu właśnie jest miejsce, w którym można by wprowadzić zapis wychodzący na przeciw obecnie istniejącym kryteriom.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#FranciszekPotulski">Czy pan poseł zgłasza propozycję zmiany zapisu?</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#TadeuszCymański">Pani poseł Elżbieta Radziszewska wyraziła to, co ja chciałem zaproponować.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#FranciszekPotulski">Pani poseł wycofała swoją uwagę i nie zgłosiła żadnej propozycji. Czy ktoś zgłasza uwagi do ust. 1, 2 i 3 w art. 2? Nie słyszę uwag. Stwierdzam, że ust. 1, 2 i 3 zostały przyjęte. Czy są uwagi do ust. 4?</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Chcę zaproponować, żeby ust. 4 podzielić na dwie części i wyłączyć z niego „kształcenie podyplomowe”, które powinno znaleźć się w oddzielnym ustępie. Nowy ustęp brzmiałby następująco: „Uniwersytet prowadzi działalność w zakresie kształcenia podyplomowego.”</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#WładysławSzkop">Mam pytanie do przedstawicieli rządu, czy „kształcenie ustawiczne” zostaje wykreślone?</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#EwaKralkowska">Przyjmuję poprawkę pani poseł Barbary Błońskiej-Fajfrowskiej. Panu posłowi wyjaśniam, że kształcenie ustawiczne jest również kształceniem podyplomowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#WładysławSzkop">Generalnie zgadzam się z panią minister, tylko że w innych regulacjach prawnych zostało dokładnie zapisane, czym jest kształcenie podyplomowe, a czym jest kształcenie ustawiczne. Zarówno dla jednego, jak i dla drugiego kształcenia są odrębne przepisy. W tym ostatnim przypadku nie ma rozporządzenia, które regulowałoby sprawy kształcenia ustawicznego. Takim zapisem możemy utracić możliwość kształcenia ustawicznego w Uniwersytecie Medycznym w Łodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#FranciszekPotulski">Rozumiem, że pan poseł proponuje, aby w ust. 5 zapisać, że „Uniwersytet prowadzi kształcenie podyplomowe i ustawiczne”.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#WładysławSzkop">Tak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#EwaKralkowska">Wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#FranciszekPotulski">Bardzo proszę panią posłankę Barbarę Błońską-Fajfrowską, aby zechciała podać pełne brzmienie ust. 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">„Uniwersytet prowadzi działalność w zakresie kształcenia podyplomowego i kształcenia ciągłego.” Proponuję termin „kształcenie ciągłe”, ponieważ niedawno po dyskusji przyjęliśmy takie określenie w pakiecie ustaw farmaceutycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#FranciszekPotulski">Czy pan poseł Szkop zgadza się z tym stwierdzeniem?</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#WładysławSzkop">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#FranciszekPotulski">Czy pani minister wnosi jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#EwaKralkowska">Tak, dlatego że w zasadniczej ustawie, która mówi o kształceniu w zawodzie lekarza mamy określenie „kształcenie ustawiczne”, a nie „kształcenie ciągłe”. Dotyczy to lekarzy po dyplomie. Zgadzam się z tym, że można dopisać „kształcenie ustawiczne”, chociaż nie jest to konieczne, dlatego że i tak wynika to z zapisów ustawy o zawodzie lekarza.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#FranciszekPotulski">Rząd sprzeciwia się drugiej modyfikacji. Czy wnioskodawcy podtrzymują swoje wnioski?</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#WładysławSzkop">Wycofuję swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Zostaję przy pierwszej wersji swojego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#FranciszekPotulski">Ust. 5 brzmiałby: „Uniwersytet prowadzi działalność w zakresie kształcenia podyplomowego”. Czy są uwagi do ust. 4? Nie słyszę. Stwierdzam, że ust. 4 został przyjęty. Czy są uwagi do ust. 5?</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#EwaKralkowska">Mam uwagę, w tekście jest błąd i chciałbym sprostować go autopoprawką. W ostatniej linijce „...do spraw zdrowia, w celu wykorzystania przy ustaleniu limitu przyjęć na studia”.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#FranciszekPotulski">Czy są uwagi do nowo sformułowanego ust. 5? Nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy ust. 5. Oznacza to zmianę numeracji pozostałych ustępów, obecny ust. 5 będzie ust. 6. Przechodzimy do rozpatrzenia ust. 6. Proszę o zabranie głosu panią minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#EwaKralkowska">Przepraszam panie przewodniczący, ale moja poprzednia uwaga odnosiła się faktycznie do nowego ust. 6. W ostatniej linijce po słowie: „wykorzystania” trzeba dodać słowa: „przy ustalaniu limitu przyjęć na studia”.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#FranciszekPotulski">Czy ktoś z państwa posłów przejmuje ten wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Tak, ja.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#FranciszekPotulski">Czy są uwagi do ust. 6 ze zmianą: po wyrazach: „w celu wykorzystania” dopisujemy: „przy ustalaniu limitu przyjęć na studia.” Czy są uwagi do tak sformułowanego ust. 6 w art. 2? Nie słyszę. Stwierdzam, że ust. 6 został przyjęty. Stwierdzam, że Komisje przyjęły cały art. 2. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 3, który określa z jakich uczelni będzie utworzony Uniwersytet. Czy są uwagi do art. 3 ust. 1? Nie słyszę. Stwierdzam, że ust. 1 w art. 3 został przyjęty. Czy są uwagi do ust.2? Mam pytanie, czy dotychczasowa Akademia Medyczna nazywała się Akademią Medyczną, czy też Akademią Medyczną w Łodzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#EwaKralkowska">Akademia Medyczna w Łodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#FranciszekPotulski">To znaczy, że musimy tutaj poprawić na: „znosi się Akademię Medyczną w Łodzi i Wojskową Akademię Medyczną.” Proszę o pomoc Biuro Legislacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Ust. 2 zostawiamy bez zmiany, ponieważ w ust. 1 dokonaliśmy skrótu: „Uniwersytet tworzy się z Akademii Medycznej w Łodzi zwanej dalej „Akademią Medyczną”...”</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#FranciszekPotulski">Rozumiem, jest to skrót od tych sformułowań, które są w ust. 1. Wycofuję swoją wątpliwość. Czy są inne uwagi do ust. 2 w art. 3? Nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy ust. 2 w art. 3. Stwierdzam, że Komisje przyjęły cały art. 3. Przechodzimy do rozpatrywania art. 4. Czy są uwagi do ust. 1 i 2? Nie słyszę. Stwierdzam, że ust. 1 i 2 w art. 4 zostały przyjęte. Stwierdzam, że Komisje przyjęły cały art. 4. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 5. Czy są uwagi do ustępów art. 5?</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Mam małą redakcyjną uwagę do ust. 2, brakuje przecinka po słowach „zobowiązania finansowe.”</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#FranciszekPotulski">Czy są uwagi do ust. 1 i 2? Nie słyszę. Stwierdzam, że ust. 1 i 2 w art. 5 zostały przyjęte. W ust. 2 dodaliśmy przecinek po słowach „zobowiązania finansowe.” Czy są uwagi do ust. 3? Mam pytanie do przedstawicieli rządu - czy nie byłoby lepiej, gdyby po słowach: „sporządzonych przez nie na dzień poprzedzający utworzenie Uniwersytetu” dopisać wyrazy: „w bilansach sporządzonych przez nie według stanu na dzień poprzedzający utworzenie Uniwersytetu.”?</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#EwaKralkowska">Zgadzam się panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#FranciszekPotulski">Myślę, że tutaj odniesieniem jest stan majątkowy na dzień wcześniej, a nie data stworzenia bilansu. Czy są inne uwagi do tak zmienionego zapisu ust. 3? Nie słyszę. Stwierdzam, że ust. 3 w art. 5 został przyjęty. Stwierdzam, że Komisje przyjęły cały art. 5. Przystępujemy do rozpatrzenia art. 6. Czy są uwagi do ust. 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Mam propozycję, żeby w ust. 1 pkt. 2 i pkt. 3 zamienić miejscami. Chodzi o to, aby konsekwentnie najpierw załatwić sprawy pracowników, a potem sprawy studentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#FranciszekPotulski">Czy jest zgoda rządu na tę propozycję?</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#EwaKralkowska">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#FranciszekPotulski">Czy są inne uwagi do ust. 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#AntoniStryjewski">Proszę mi wytłumaczyć zapis: „żołnierze zawodowi, dla których przewidziano stanowiska cywilne”, co z żołnierzami zawodowymi, dla których nie przewidziano stanowisk cywilnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#JakubPińkowski">Część żołnierzy zawodowych, którzy pełnią służbę w Wojskowej Akademii Medycznej znajdzie zatrudnienie np. w Wojskowym Centrum Doskonalenia Kadr Medycznych Wojska Polskiego, albo zostanie zagospodarowana w inny sposób. Innymi słowy, nie wszyscy żołnierze z Wojskowej Akademii Medycznej będą w przyszłości pracownikami cywilnymi nowego Uniwersytetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#FranciszekPotulski">Czy są jeszcze uwagi do ust. 1? Nie słyszę. Stwierdzam, że ust 1 w art. 6 został przyjęty Czy są uwagi do ust. 2?</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Konsekwencją mojej poprzedniej oprawki jest to, że w pierwszym wierszu ust. 2, gdzie mowa jest o pkt. 3, teraz musi być pkt 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#FranciszekPotulski">Czy konsekwencje tej poprawki z ust. 1 występują jeszcze w innych punktach? Nie. Czy są uwagi do ust. 2, 3 i 4? Nie słyszę. Stwierdzam, że ust. 2, 3 i 4 w art. 6 zostały przyjęte. Czy są uwagi do ust. 5?</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Należałoby przedłużyć ten ustęp i napisać, że: „Jednostki organizacyjne Akademii Medycznej i Wojskowej Akademii Medycznej, które przed dniem utworzenia Uniwersytetu posiadały uprawnienia do nadawania stopni naukowych, zachowują te uprawnienia po utworzeniu Uniwersytetu”, ale z zastrzeżeniem: „jeżeli spełniają warunki określone w przepisach o tytule naukowym i stopniach naukowych.”</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#FranciszekPotulski">Stanowisko rządu?</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#EwaKralkowska">Przyjmuję tę propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#FranciszekPotulski">Czy są inne uwagi do ust. 5? Nie słyszę. Stwierdzam, że ust. 5 wraz z wniesioną poprawką został przyjęty. Czy są uwagi do ust. 6? Nie słyszę. Stwierdzam, że ust. 6 został przyjęty. Stwierdzam, że Komisje przyjęły cały art. 6. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 7. Czy są do niego uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Tutaj również musimy uzupełnić zapis dodając na końcu słowa: „oraz art. 6 ust. 6.”</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#FranciszekPotulski">Czy są inne uwagi do art. 6?</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#WładysławSzkop">Mam pytanie do pani minister Ewy Kralkowskiej. Mówimy tylko o subwencji dydaktycznej, a środki na działalność dotychczas przekazywane dla Akademii Wojskowej, gdzie będą przekazywane?</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#EwaKralkowska">Subwencja dydaktyczna jest budowana na podstawie algorytmu, w którym zawarte są również środki na działalność. Tak więc pod tym hasłem kryją się również te środki.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#FranciszekPotulski">Jak zrozumiałem, podział środków, niezależnie z którego ministerstwa przechodził, zawiera cele dydaktyczne, w których mieszczą się praktyki zawodowe i badania naukowe. Sądzę, że przyszłoroczny budżet MON będzie nieco mniejszy, a budżet Ministerstwa Zdrowia będzie większy?</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#EwaKralkowska">W szczegółach technicznych będzie to wyglądać nieco inaczej, budżet będzie taki sam, natomiast zostanie przekazana dotacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Mam uwagę techniczną, jest tu powołanie art. 2 ust. 5, ponieważ w art. 2 dodaliśmy jeden dodatkowy ustęp i powinno być art. 2 ust. 6.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#FranciszekPotulski">Czy są inne uwagi do art. 7? Nie słyszę. Stwierdzam, że art. 7 został przyjęty. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 8.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Ten artykuł sprawił mi dosyć sporo kłopotów, dlatego że osoba przepisująca prawdopodobnie nie rozumiała nazewnictwa jednostek klinicznych i poodmieniała ich nazwy w bardzo dziwny sposób. Proponuję, żeby przeredagować cały art. 8: „Uniwersytet z dniem jego utworzenia staje się organem założycielskim dla wymienionych niżej jednostek lecznictwa zamkniętego i otwartego w Łodzi.” Dalej należy wymienić nazwy jednostek w pierwszym przypadku, pisząc ich nazwy nieskrócone oraz nazwy statutów i nazwy rejestracyjne. Sporo czasu zajęło mi znalezienie tych nazw, ale mam je już wszystkie. To nie są tylko szpitale kliniczne, bo np. Centrum Kliniczno-Dydaktyczne i Przychodnia Wojskowej Akademii Medycznej mają wspólny adres, a zarejestrowane są jako dwie różne jednostki.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#FranciszekPotulski">Czy pani minister przyjmuje tę uwagę krytyczną dotyczącą sformułowania art. 8?</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#EwaKralkowska">Przyjmuję wszystkie uwagi krytyczne posłów, bo uważam, że taka jest rola posłów i taka jest rola rządu. Przechodząc do meritum - tak, pracowaliśmy nad tym wspólnie i przyjmuję tę uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#FranciszekPotulski">To jest bardzo skomplikowana sprawa, jeśli ten tekst jest przygotowany na piśmie, to proszę o rozdanie go posłom.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#WładysławSzkop">W związku z tym zapisem mam pytanie natury legislacyjnej, chodzi o metodykę sporządzenia tego zapisu. Dlaczego te siedem szpitali klinicznych zostaje ustawowo przypisanych organowi założycielskiemu? Przecież w ten sposób zamykamy sobie możliwość dokonywania jakichkolwiek płynnych zmian. Ta sprawa powinna być oddana w ręce ministra zdrowia i regulowana rozporządzeniem, w którym szpitale zostaną przypisane Uniwersytetowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#EwaKralkowska">Jest to stan na dzień utworzenia Uniwersytetu. Jeden z dalszych artykułów mówi, że formę organizacyjną i sposób pracy Uniwersytetu określi statut, który zostanie nadany w trybie ustawy o szkolnictwie wyższym. Szpitale kliniczne przechodzą do Uniwersytetu tylko na dzień jego utworzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#FranciszekPotulski">Rozumiem, że dla każdej z siedmiu wymienionych jednostek jedna z tych uczelni jest organem założycielskim. W związku z tym gdybyśmy napisali „w drodze rozporządzenia”, to powstałaby luka, ponieważ nowo powstała jednostka musi przejąć nowe prerogatywy. Natomiast, czy będzie to ulegało zmianie, czy nie, to jest uregulowane w innym trybie. Czy panu posłowi to wyjaśnienie wystarcza?</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#WładysławSzkop">Nie wystarcza, ale muszę to na spokojnie przemyśleć.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Może dla porządku sprawy wyjaśnię, że pierwsze pięć jednostek należy do cywilnej Akademii Medycznej, a dwie kolejne - przy czym w mojej poprawce są to trzy jednostki, bo Wojskowa Specjalistyczna Przychodnia Lekarska jest jednostką samodzielną - jednostki należą do Wojskowej Akademii Medycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Myślę, że pani minister nie zrozumiała o co chodzi panu posłowi Władysławowi Szkopowi. W związku z tym mam prośbę do Biura Legislacyjnego, aby sprawdziło, jak się to ma do ustawy o ZOZ, w której jest mowa o organach założycielskich szpitali i placówek klinicznych. Wydaje mi się, że rzeczywiście nie jest tu miejsce, żeby przypisywać te placówki organowi założycielskiemu, jakim będzie nowy Uniwersytet.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#FranciszekPotulski">Zrozumiałem, że dla tych wszystkich placówek organem założycielskim jest albo obecnie istniejąca Wojskowa Akademia Medyczna, albo istniejąca Akademia Medyczna w Łodzi. Jeżeli powołujemy Uniwersytet Medyczny w Łodzi, tamte jednostki przestają istnieć, w związku z tym jednostki te nie mają organu założycielskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Ale ustawą, która określa organ założycielski dla poszczególnych placówek jest ustawa o ZOZ i z niej wynika delegacja dla ministra zdrowia. Stąd moja prośba do Biura Legislacyjnego o sprawdzenie zgodności zapisu art. 8 z ustawą o ZOZ, którą znowelizowaliśmy, i która weszła w życie w październiku ubiegłego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Muszę to sprawdzić, bo ustawa o ZOZ jest bardzo obszerna.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#EwaKralkowska">Ustawa o Zakładach Opieki Zdrowotnej bardzo precyzyjnie określa, kto może być organem założycielskim. Rozporządzenie, o którym mówiła pani posłanka Elżbieta Radziszewska przekazało szpitale kliniczne akademiom medycznym, przekazało również właściwości organów założycielskich. Taki jest stan prawny na dzień dzisiejszy. Wymienione tutaj jednostki kliniczne, zarówno otwartego jak i zamkniętego lecznictwa są przypisane do organów założycielskich. Pięć pierwszych jednostek do cywilnej Akademii Medycznej i trzy do Wojskowej Akademii Medycznej. W momencie zniesienia tych dwóch uczelni i stworzenia Uniwersytetu musimy przypisać komuś rolę organu założycielskiego, czyli nowej uczelni. W późniejszym czasie wszystkie sprawy organizacyjne będą ujęte w statucie. Statut nadaje senat uczelni, a zatwierdza minister nadzorujący.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Jeżeli te jednostki zostały przekazane na mocy rozporządzenia, to czy trzeba przekazywać je ustawowo? Myślę, że trzeba dać delegację ministrowi zdrowia, aby w drodze rozporządzenia przekazał te placówki nowopowstałemu podmiotowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#FranciszekPotulski">Moim zdaniem przedstawiona propozycja jest poprawna, bo inaczej powstałaby próżnia. Rozporządzenie musiałoby wówczas brzmieć mniej więcej tak, jak proponowany przez nas artykuł. Musimy jednak to rozstrzygnąć, proszę więc o konkretną propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Mnie chodzi o to, że jeśli ustawa wchodzi w życie, to równocześnie w życie wchodzi rozporządzenie, które wynika z delegacji ustawowej. Nie ma rozbieżności w czasie pomiędzy powstaniem Uniwersytetu, a przekazaniem szpitali klinicznych z tych dwóch placówek do jednostki nowo powstałej. To się dzieje tego samego dnia, w związku z tym nie robi się żadna luka. Natomiast jest pytanie natury prawnej, czy jeżeli te szpitale poprzednio przypisywaliśmy rozporządzeniem, to czy teraz musi dokonywać tego ustawą? Stąd moje pytanie do Biura Legislacyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#AnitaBłochowiak">Rozumiejąc obawy pani posłanki Elżbiety Radziszewskiej mam pytanie do pani minister, czy w rozporządzeniu ministra, które prawdopodobnie ukaże się w najbliższym czasie - ponieważ poprzedni minister zdrowia zapomniał o kilku szpitalach i nie określił w ogóle ich organu założycielskiego - będzie można dołączyć i wpisać Uniwersytet Medyczny w Łodzi jako organ założycielski tych jednostek?</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#FranciszekPotulski">Jak rozumiem, chodzi o to, żeby nie przypisywać tych szpitali ustawowo. Problem polega tylko na tym, że one już podlegają tym jednostkom, które tą ustawą likwidujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#EwaKralkowska">Problem organów założycielskich dla szpitali, o które pani posłanka pyta, dotyczy innego rodzaju szpitali. Jest to regulowane rozporządzeniem Rady Ministrów, a obecnie przygotowywany jest projekt rozporządzenia Rady Ministrów, które dotyczy samorządów terytorialnych. Chcę podtrzymać zapis przedłożenia rządowego w tym względzie, dlatego że ustawowe przypisanie jednorazowe jest zgodne z ustawą o zakładach opieki zdrowotnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#FranciszekPotulski">Oczywiście przy zgodzie na zmianę treści zaproponowaną przez panią posłankę Barbarę Błońską-Fajfrowską. Poprawka ta zmierza do enumeratywnego wyliczenia wszystkich siedmiu pozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#StanisławJarmoliński">Rozumiem, że gdyby pójść za propozycją pani posłanki Elżbiety Radziszewskiej, to trzeba byłoby zapisać to w art. 9, w którym zobowiązujemy ministra zdrowia do wydania rozporządzenia w dniu utworzenia Uniwersytetu. To wcale nie musi być równoczesne.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#FranciszekPotulski">Czy pani posłanka Elżbieta Radziszewska ma konkretne propozycje zmiany zapisu art. 8?</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Panie przewodniczący, nie miałam tego materiału wcześniej i nie miałam czasu zastanowić się nad nim. Nie było też czasu na zasięgnięcie opinii prawnej. Pani minister mówi o innym rozporządzeniu, a ja mówię o nowelizacji ustawy o ZOZ, która przekazuje szpitale kliniczne akademiom medycznym jako organom założycielskim. To minister przekazuje je w drodze rozporządzenia. Tamto rozporządzenie musi być zmienione, a tej luki prawnej być nie może. Myślę, że skoro ustawa ma wejść w życie 1 października, to nie możemy przyjmować za dobry obyczaj, że rozporządzenia do niej, które są wydane zgodnie z delegacją ustawową, pojawią się za rok lub półtora. Bo wówczas będzie luka prawna. Nie możemy bazować na nieprawidłowościach. To rozporządzenie jest sprawą prostą. Minister zdrowia w drodze rozporządzenia może przekazać Uniwersytetowi z akademii medycznych - wojskowej i cywilnej - jako organowi założycielskiemu powyższe szpitale. Nie będzie to rozporządzenie, które będzie stanowiło o samorządach, natomiast będzie regulowało sytuację powstałą po nowelizacji ustawy o ZOZ, która weszła w życie w październiku 2001 r. i dotyczy tylko tych placówek, dla których organem założycielskim jest Akademia Medyczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#EwaKralkowska">Myślę, że nie zostałam dobrze zrozumiana przez panią posłankę Elżbietę Radziszewską. Odpowiadając na pani pytanie mówiłam szpitalu w Pabianicach i szpitalu w Głownie, które nie mają organu założycielskiego. Szpitale Wojskowej Akademii Medycznej mają różny stan prawny. Dla niektórych organem założycielskim jest MON. W związku z tym, gdyby pozostawić to do rozstrzygnięcia w rozporządzeniu trzeba byłoby przygotować minimum dwa rozporządzenia i zgrać je w czasie. Natomiast przekazanie ich jednym zapisem ustawowym skraca czas i jest bardziej czytelne. Proponuję utrzymanie przedłożenia rządowego, jednocześnie zgadzając się na poprawki zaproponowane przez panią posłankę Barbarę Błońską-Fajfrowską, które polegają na użyciu w pierwszym, a nie drugim przypadku nazw uczelni.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#FranciszekPotulski">Chcę powiedzieć pani posłance Elżbiecie Radziszewskiej, że nie jest tak, że propozycje zapisu otrzymaliśmy dopiero teraz. Ja wyjąłem materiały ze skrytki już wczoraj o godz. 17.00. Ponieważ nie da się wyjaśnić wszystkich wątpliwości prawnych, a zarówno pani minister jak i Biuro Legislacyjne potwierdzają, że wszystko jest w porządku, jeśli więc pani posłanka miałby konkretną propozycję, to sugeruję zgłoszenie jej w drugim czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Ja „na gorąco” nie napiszę tej poprawki, dlatego prosiłam o wsparcie Biuro Legislacyjne. Chodzi mi o aspekt prawny, czy musimy regulować to w ustawie, czy wystarczy w rozporządzeniu. Ponadto dziwną sprawą jest to, co usłyszałam na temat majątku Akademii Medycznej, który jest własnością MON. Co w takim razie trzeba jeszcze zrobić, żeby sprawy majątkowe uporządkować, aby nie było żadnych wątpliwości? Myślę, że tutaj materia jest jeszcze bardziej skomplikowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Jeżeli katalog przekazywanych zakładów opieki zdrowotnej - po poprawkach jest ich osiem - jest wyczerpujący, to jest to najbardziej prawidłowy zapis prawny.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#EwaKralkowska">Chcę odnieść się do ostatniego pytania pani posłanki Elżbiety Radziszewskiej. Nie ma żadnych niebezpieczeństw ani zagrożeń, bo jest to projekt rządowy, który został uzgodniony pomiędzy ministrem zdrowia a ministrem obrony narodowej i reguluje wszystkie sprawy związane z połączeniem tych uczelni.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#FranciszekPotulski">Ponieważ nie uda się teraz rozwiać wszystkich wątpliwości, chciałbym więc zapytać panią posłankę Elżbietę Radziszewską, czy gdyby się one potwierdziły, czy zechce zgłosić swoje uwagi w drugim czytaniu?</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Nie mam innego wyjścia. Wyjaśnienia nie rozwiały moich wątpliwości, a sprawy, o których mówimy są bardzo szczegółowe. Jeżeli z moimi wątpliwościami zgodzą się prawnicy to wniosę poprawkę podczas drugiego czytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#FranciszekPotulski">Na razie zawieszamy rozpatrywanie art. 8. Przechodzimy do art. 9. Czy są do niego uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Chcę zwrócić uwagę na jedną sprawę, która dotyczy wszystkich trzech ustępów, zwrot „okres jednego roku” należy zastąpić ścisłą datą: „do dnia 31 sierpnia 2003 roku”. Wyjaśnię skąd się to bierze. Otóż kadencyjność funkcji na uczelniach ma określony bieg, który jest usankcjonowany zapisami w ustawie o szkolnictwie wyższym. Jest tam napisane, że wszystkie urzędy kadencyjne kończą się w dniu 31 sierpnia. Ponieważ po mniej więcej roku trzeba będzie zadbać o to, żeby wybrane organy zajęły się życiem uczelni, a rektorzy byli wybierani, a nie z ustawowego nadania - wobec tego należałoby ten termin ustalić na dzień 31 sierpnia 2003 roku. Wybory są dosyć długotrwałą operacją i na uczelni trwają od marca do maja. W tym okresie należy przeprowadzić elekcję, a nowy rektor, prorektorzy, dziekani i senat muszą zacząć urzędowanie od dnia 1 września. Stąd potrzeba uściślenia tego przepisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#FranciszekPotulski">Poprawka idzie w tym kierunku, żeby zamiast „na okres jednego roku” napisać ściśle „do dnia 31 sierpnia 2003 roku”. Czy rząd zgadza się z taką poprawką?</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#EwaKralkowska">Tak, zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#FranciszekPotulski">Czy są inne uwagi do art. 9. Nie słyszę. Stwierdzam, że art. 9 został przyjęty. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 10. Czy do tego artykułu są jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#AntoniStryjewski">Proszę o sprawdzenie kworum?</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#FranciszekPotulski">Będziemy sprawdzać. Członków Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży proszę o podniesienie ręki. Z powodu braku kworum zarządzam 15 minut przerwy.</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-187.2" who="#FranciszekPotulski">Wznawiam obrady. Powracamy do rozpatrzenia art. 10. Czy są uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy art. 10. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 11. Czy są uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy art. 11. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 12. Czy są uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Proponuję dodać tutaj datę: „Minister właściwy do spraw finansów publicznych w drodze rozporządzenia dokona do dnia 1 października 2002 r. przeniesienia”. Ze względów czysto porządkowych musi to być dodane, bo nie można tego zostawić bez terminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#EwaKralkowska">Zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#FranciszekPotulski">Czy są inne uwagi do art. 12? Nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy art. 12. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 13 i 14. Czy są uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy art. nr 13 i 14. Powracamy do art. 8, którego treść przed chwilą otrzymaliście państwo na piśmie. Przypominam, że różni się on od przedłożenia rządowego tym, że zmienia się szyk zdania wprowadzającego, a nazwy jednostek wymienione są poprawnie. Rząd popiera tę zmianę. Czy są uwagi do art. 8? Nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy art. 8. Przechodzimy do art. 15. Czy są uwagi do tego artykułu? Nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy art. 15. Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy. Kto jest za przyjęciem wniosku o uchwalenie przez Sejm projektu ustawy o utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Łodzi wraz z dwiema poprawkami przyjętymi przez komisje? Stwierdzam, że 22 głosami, przy 2 głosach przeciwnych i 5 wstrzymujących się, komisje przyjęły projekt ustawy. Dla Komitetu Integracji Europejskiej wyznaczamy termin do jutra, do godz. 10.00. Przystępujemy do wyboru posła sprawozdawcy. Proponuję, aby sprawozdawcą była pani posłanka Barbara Błońska-Fajfrowska. Czy są inne propozycje?</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#AntoniStryjewski">Proponuję kandydaturę pani posłanki Urszuli Krupy.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#FranciszekPotulski">Czy pani posłanka Urszula Krupa wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#UrszulaKrupa">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#FranciszekPotulski">Czy jest sprzeciw, aby rolę posła sprawozdawcy powierzyć pani posłance Barbarze Błońskiej-Fajfrowskiej? Nie słyszę. Kto jest za tym, aby posłem sprawozdawcą została pani posłanka Barbara Błońska-Fajfrowska. Stwierdzam, że 26 głosami, przy 1 przeciwnym i 2 wstrzymujących się, komisje wybrały posłem sprawozdawcą panią posłankę Barbarę Błońską-Fajfrowską. Zamykam posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Zdrowia.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>