text_structure.xml 108 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 m. 20 po poł.).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Prezydent Ministrów Wincenty Witos, Minister Spraw Wojskowych Gen.-Por. Kazimierz Sosnkowski, Minister Spraw Wewnętrznych Leopold Skulski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Maciej Rataj, Minister Skarbu Jan Kanty Steczkowski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Józef Raczyński, Minister Kolei Żelaznych Zygmunt Jasiński, Minister Robót Publicznych Gabryel Narutowicz, Minister Przemysłu i Handlu Stefan Przanowski, Kierownik Ministerstwa Zdrowia Publicznego Witold Chodźko, Prezes Głównego Urzędu Ziemskiego Tomasz Wilkoński.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Sprawiedliwości Jan Morawski, w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jan Dębski i Erazm Pilz, w Ministerstwie Spraw Wojskowych gen. Michaelis, w Ministerstwie Skarbu Roman Rybarski i Ignacy Weinfeld.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 225 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 226 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają posłowie Sołtyk i Waszkiewicz. Listę mówców prowadzi poseł Sołtyk.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Sejba i tow. do pp. Ministrów Kolei i Sprawiedliwości w sprawie bezprawnego posługiwania się kartą wolnej jazdy kolejami państwowemi przez Stawarza z Wierzchosławic, zięcia p. Prezydenta Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Marchuta do pp. Ministrów Kolei i Skarbu w sprawie urlopowania względnie przenoszenia w stan spoczynku wyszkolonych urzędników kolejowych ze szkodą dla rozwoju kolejnictwa i Skarbu Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Putka i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie gwałcenia wolności sumienia przez organa policji państwowej w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Hirszhorna, Rasnera i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie rozpowszechniania przez towarzystwo „Rozwój” w Warszawie odezw, podburzających przeciw ludności żydowskiej, pod opieką i przy współudziale policji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Putka i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie urzędowania Ministerstwa Spraw Wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Putka i tow. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie niewypłacenia dróżnikom w pow. wadowickim poborów służbowych.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Putka i tow. Do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie urzędowania wójta w gminie Felsendorf w pow. Cieszanów.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Putka i tow. do p. Ministra Kolei w sprawie prześladowania urzędników i funkcjonariuszów kolejowych za ich przekonania polityczne.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Putka i tow. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie urzędowania Urzędu dyscyplinarnego Powiatowej Rady szkolnej w Żywcu.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów: Farbsteina, Grünbauma i tow. do pp. Prezydenta Ministrów i Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie pogwałcenia Traktatu Wersalskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Żebrowskiego i tow. ze Zw. L.-N. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie nieprawidłowego postępowania organów rządowych przy budowie mostu na Narwi pod Różanem.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Putka i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie odrestaurowania zniszczonego przez wojsko budynku szkoły wydziałowej żeńskiej w Wadowicach.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Tomaszewskiego i tow. z Klubu P. S. L. lewicy do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie nieuzasadnionych konfiskat pism krakowskich przez Prokuratora w Krakowie, oraz do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie pogróżek urzędowych w celu zniewolenia pism do zaprzestania krytyki menerów stronnictw rządowych.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Wójcika i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie urzędowania sądów.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Tomaszewskiego i tow. z Klubu P. S. L. lewicy do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnej konfiskaty „Przyjaciela Ludu” w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Tomaszewskiego i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie pokrzywdzenia przez Ministerstwo Spraw Wojskowych Jana Kropiwnickiego, weterana z 1863 r.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Tomaszewskiego i tow. Klubu P. S. L. lewicy do pp. Ministrów Rolnictwa, Spraw Wewnętrznych, Pracy i Opieki Społecznej w sprawie nieprawidłowej gospodarki rolnej i leśnej na obszarze dworskim i pokrzywdzenia fornali dworskich w Słocinie w pow. rzeszowskim w Małopolsce.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Putka i tow. do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Skarbu w sprawie nieudolnego urzędowania organów rządowych.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Putka i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rozpisania wyborów gminnych dorady gminnej w Giedlarowej pow. łańcuckiego.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Babicza, Dyły i tow. z P. S. L. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć komisarza Policji Państwowej p. Unsinga w Ropczycach, (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Mrożewskiego i tow. z Klubu N. Z. L. de p. Ministra Skarbu w sprawie nierównomiernego obciążania podatników przy wymiarze daniny.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Błyskosza i tow. z Klubu P. S. L. do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych, w sprawie bicia bydła, chorującego na księgosusz w pow. Włodawskim na Podlasiu i nie wypłacania za takowe.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła de Rosseta i tow. do p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie zakazu łowienia ryb przez p. Hackinga na wybrzeżu polskiem.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja pos. Jóźwika i tow. z klubu P. S. L. do Ministra Kolei Żelaznych w sprawie sanacji stosunków na dworcu Wschodnim (Brzeskim).</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Dymowskiego i tow. do p. Prezydenta Ministrów oraz do p. Ministrów Kolei i Skarbu, w sprawie „rozjeżdżania” „salonkami” po kolejach państwowych różnych dygnitarzy oraz ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Związku Mieszczańskiego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Spraw wewnętrznych o nadużyciach wojska polskiego w 22 powiatach północno i południowo-wschodnich, i w sprawie nadziału w nich ziemią żołnierzy i oficerów polskich.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Sołtyka, Gumowskiego, ks. Sykulskiego i tow. z klubu N. Z. L. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie wsi zniszczonych przez działania wojenne, w gminach Kowala i Gębarzew, pow. Radomskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Kutka i tow. do Rady Ministrów w sprawie niezaliczenia gminy Prądnik Czerwony pod Krakowem, do wyższej klasy dodatku drożyźnianego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelacje odeślę panu Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WojciechTrąmpczyński">P. Prezydent Ministrów zawiadamia, że Naczelnik Państwa zwolnił p. Bolesława Grodzieckiego z urzędu Ministra Aprowizacji, powierzając mu sprawowanie dotychczasowych obowiązków do chwili mianowania następcy.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do porządku dziennego No 1: pierwsze czytanie ustawy o ratyfikacji konwencji, urządzającej żeglugę powietrzną, z dn. 13 października 1919 r. (Druk Na 2695). Nikt głosu nie żąda, sprawa idzie do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przychodzimy do No 2: pierwsze czytanie ustawy o ratyfikacji porozumienia z państwami, należącemi do konwencji międzynarodowej, o ochronie własności przemysłowej (Druk No 2692). Głosu nikt nie żąda, sprawa idzie do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WojciechTrąmpczyński">No 3: Pierwsze czytanie wniosku nagłego posła Trzcińskiego i tow. z ustawą w przedmiocie udzielania zezwoleń na obciążanie hipoteczne w walucie zagranicznej polskich statków handlowych morskich (Druk No 2635). Nikt głosu nie żąda, sprawa idzie do Komisji Morskiej i Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do No 4: pierwsze czytanie wniosku nagłego posła Trzcińskiego i tow. z ustawą o popieraniu krajowego budownictwa statków morskich i polskiej żeglugi morskiej. (Druk Na 2636). Nikt głosu nie żąda, sprawa idzie do tych samych Komisji.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do No 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Konstytucyjnej o ustawie przechodniej do ustawy konstytucyjnej w przedmiocie tymczasowej organizacji władzy zwierzchniej w Rzeczypospolitej Polskiej. (Druk No 2706 i 2703).</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Dubanowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#EdwardDubanowicz">Wysoka Izbo! Już dawniej przy drugiem czytaniu Ustawy Konstytucyjnej pozwoliłem sobie przedstawić propozycję, która miała być zamieszczona w przepisach przejściowych, propozycję mniej więcej tej treści, że postanowienia odnoszące się do głowy Państwa i do Sejmu mają pozostać bez zmiany, aż do prawidłowych wyborów tych władz na podstawie konstytucji. Wskutek sprzeciwu jednego ze stronnictw, zniewolony byłem wówczas propozycji tej zaniechać. Jednakże bardzo rychło potrzeba, a nawet konieczność takiego postanowienia na okres najbliższy przejściowy nasunęła się skądinąd, mianowicie z treści rezolucji uchwalonej przez Wysoką Izbę w dn. 20 lutego 1919 r. a odnoszącej się do tymczasowej organizacji naczelnych władz Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#EdwardDubanowicz">Ustęp 2 tej rezolucji brzmi, jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#EdwardDubanowicz">„Aż do ustawowego uchwalenia tej treści Konstytucji, która określi zasadniczo przepisy o organizacji naczelnych władz w Państwie Polskiem, Sejm powierza dalsze sprawowanie urzędu Naczelnika Państwa Józefowi Piłsudskiemu i t. d.”.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#EdwardDubanowicz">Nasunęła się tedy kwestia interpretacji tych słów: „aż do ustawowego uchwalenia”. Nie byłem niestety świadkiem uchwalenia tej rezolucji, dlatego nie mogę autentycznie interpretować jej treści, ale w każdym razie powiedziane jest tam nie tylko „do uchwalenia”, ale do „ustawowego” uchwalenia, co Rządowi mogło nasunąć przypuszczenie, że chodzi tu nie tylko o uchwalenie ustawy konstytucyjnej, ale także o jej ogłoszenie. W takim zaś razie sprawowanie urzędu Naczelnika Państwa na podstawie dotychczasowej byłoby możliwem tylko do chwili ogłoszenia ustawy konstytucyjnej. Jest to poważna wątpliwość i sam fakt, że ona istnieje, skłonił Rząd do wystąpienia z propozycją ustawy przechodniej, któraby tę sprawę wyjaśniła.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#EdwardDubanowicz">Druga wątpliwość tyczy się także i samego Sejmu, mianowicie, nie jest wykluczone, iż mogą z rozmaitych stron być podnoszone twierdzenia, że Sejm obecny z chwilą, kiedy uchwalił już Konstytucję, nie może w dalszym ciągu pracować w dotychczasowym swoim zakresie działania, lecz że od tej chwili powinien całą dalszą swoją pracę przekazać przyszłemu konstytucyjnemu, normalnemu ciału ustawodawczemu.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#EdwardDubanowicz">To są owe wątpliwości, które, jak mówiłem, skłoniły Rząd do wystąpienia z projektem ustawy przechodniej do ustawy konstytucyjnej w przedmiocie tymczasowej organizacji władz zwierzchnich Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#EdwardDubanowicz">Komisja poddała szczegółowej dyskusji projekt Rządu i ustaliła zasady, na podstawie których opiera się przedłożony Wysokiej Izbie dzisiaj projekt ustawy. Zasady te pozwolę sobie w krótkości przedstawić Wysokiej Izbie; są one następujące: Sejm obecny jest w tworzącem się państwie naszem czynnikiem prawnie najwyższym, czynnikiem który tworzy budowę państwową, który konstytuuje Państwo. Wszystkie inne władze i organy, jakie istnieją w Państwie, biorą swoje źródło, swój początek we władzy, którą posiada Sejm. Tak też rozumiejąc autorowie rezolucji z dn. 20 lutego nadali temu Sejmowi atrybut suwerenności. Jak długo nie zostaną na podstawie Konstytucji utworzone stałe i normalne organy najwyższej władzy państwowej, tak długo musi trwać władza tego czynnika, konstytuującego Państwo, jakim jest Sejm.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#EdwardDubanowicz">Jest to zasada, która była uznana we wszystkich państwach, które swój ustrój tworzyły tą samą drogą co Polska. Tak było we Francji przy tworzeniu obecnego ustroju, tak było także i w innych państwach, które w ostatnich latach dokonały utworzenia swego ustroju państwowego. Czynnik konstytuujący państwo trwa w swej władzy tak długo, aż powstaną najwyższe organy prawidłowe państwa, utworzone na podstawie konstytucji. Wynika z tego także i druga zasada, że wszelkie inne tymczasowe a naczelne organy, mogą zachować swój prawny byt pod warunkiem utrzymania w mocy źródła, podstawy prawnej, z której czerpią swoją władzę, tak, iż w rezultacie mamy przed sobą dwie konkluzje: po pierwsze, że Sejm obecny w swoim dotychczasowym zakresie działania trwa do chwili ukonstytuowania się władzy ustawodawczej, przewidzianej przez konstytucję; po drugie, że gdy się to przyjmie, niema prawnej przeszkody, ażeby obecny Naczelnik Państwa nie mógł zachować swej władzy również do tej samej chwili, a raczej, biorąc ściśle do chwili wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej na podstawie Konstytucji. Te dwie praktyczne konkluzje, wyrażone są w art.2 obecnej ustawy:</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#EdwardDubanowicz">Art. 1. Sejm ustawodawczy sprawuje swoją władzę w dotychczasowym zakresie do chwili ukonstytuowania się władzy ustawodawczej na zasadach Ustawy Konstytucyjnej i rozwiązuje się w tym dniu z mocy samego prawa.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#EdwardDubanowicz">Art. 2. Prawa i obowiązki obecnego Naczelnika Państwa, określone w uchwale Sejmu dn. 20 lutego 1919 r. (Dz. Pr. No 19 poz. 226), trwają do chwili objęcia urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej wybranego na podstawie Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#komentarz">(Mówi)</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#EdwardDubanowicz">Pozostają do objaśnienia dalsze artykuły. Z przyjęcia samej zasady, którą przedstawiłem, wynika pominięcie szeregu artykułów, które znajdują się w propozycji rządowej, mianowicie art. 2, 4, 5, względnie art. 6 przedłożenia rządowego. Artykuły te przewidują rozwiązanie Sejmu przed wyborami i nadanie obecnemu Naczelnikowi Państwa w okresie od rozwiązania się obecnego Sejmu do ukonstytuowania się Sejmu nowego, prawa tworzenia nowego gabinetu w porozumieniu z Marszałkiem Sejmu, oraz prawa wydawania zarządzeń z mocą ustawową.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#EdwardDubanowicz">Z chwilą, kiedy stanęliśmy na stanowisku, że Sejm obecny pracuje, aż do ukonstytuowania się nowego Sejmu, przepisy te stają się zbytecznemi, przepisów takich zresztą nie zawierają inne ustawy konstytucyjne i to na okres, który może zawsze zachodzić, to jest na okres od rozwiązania normalnego Sejmu, do chwili ukonstytuowania się nowego. Takich przepisów w warunkach normalnych, w stosunku do normalnych organów władzy nie przewiduje nasza Konstytucja, jest bowiem rzeczą jasną, że po rozwiązaniu się Sejmów w okresie wyborczym nie może dokonywać się rozwiązywanie i tworzenie nowych gabinetów, ani wydawanie przepisów, zarządzeń wykonawczych z mocą ustawową. Wszystkie te przepisy tedy przewidziane przez Rząd na najbliższy okres wyborczy odpadają jako zbyteczne i niezgodne z wyłożonemi zasadami.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#EdwardDubanowicz">Pozostaje jedynie kwestia formalna, kto ma zwoływać pierwsze wybory do Sejmu Ustawodawczego, następnie kto ma zaprosić Sejm i Senat nowo wybrany na wspólne posiedzenie Zgromadzenia Narodowego, w celu wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej. Są to już, jak powtarzam, akty tylko formalnej natury. W art. 3 projektu Komisji, który Panowie macie przed sobą, jest propozycja, że zarządzenie takich wyborów nie może się odbyć inaczej, jak tylko na podstawie uchwały Sejmu Ustawodawczego, skądinąd z treści samej rezolucji lutowej jest widocznem, że zarządzenie takie może nastąpić tylko za kontrasygnatą całej Rady Ministrów. Wobec tych gwarancji prawnopaństwowych, jest rzeczą jasną, że samo zarządzenie wyborów jest zatem istotnie tylko aktem formalnym. Komisja Konstytucyjna większością głosów proponuje pozostawienie dokonania tego aktu obecnemu Naczelnikowi Państwa, drugi zaś akt, również natury ściśle formalnej, akt zwołania Zgromadzenia Narodowego, celem wyboru Prezydenta, Komisja jednogłośnie proponuje powierzyć marszałkowi nowego Sejmu, ponieważ zgromadzenie ma się odbyć już po ukonstytuowaniu się Sejmu i Senatu, będzie już wówczas zatem nowy marszałek Sejmu, którego ta czynność zgodnie z ustawą Konstytucyjną, ma być pierwszą atrybucją.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#EdwardDubanowicz">Oto, wysoka Izbo, są wyniki dyskusji, jaka się odbyła w tej sprawie na Komisji konstytucyjnej. Wysunięto pozatem w Komisji kwestię terminu, w którym ma się odbyć ewentualne rozwiązania Sejmu i rozpisane nowe wybory. Sprawy tej projekt, przedłożony Izbie, bynajmniej nie przesądza. W projekcie ustawy, jak wspomniałem, jest, że pierwsze wybory mają być zarządzone na podstawie uchwały sejmowej, a zatem Wysokiemu Sejmowi służy zawsze prawo decyzji, czy i kiedy mają być zarządzone wybory. Jednakże stronnictwo „Wyzwolenia” wystąpiło z terminem określonym ściśle i kalendarzowo. Większość Komisji nie była w możności stwierdzić, czy istotnie tego terminu można dotrzymać. Zdaje mi się, o ile znam usposobienie tej Izby, że nie zależy żadnemu ze stronnictw specjalnie na tem, aby przedłużyć trwanie obecnego Sejmu i zdaje mi się, że wszyscy stoją na stanowisku, że Sejm obecny powinien dokonać dzieła ukonstytuowania państwa, poczem dalszą pracę ustawodawczą winien zostawić sejmowi normalnemu, w którego składzie winno się już znaleźć przedstawicielstwo wszystkich ziem polskich. Skoro te kardynalne warunki zaistnieją, wówczas znajdzie się realny grunt do decydowania tej kwestii czysto praktycznej, kiedy ma nastąpić rozpisanie nowych wyborów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram rozprawę. Głos ma p. Woźnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanWoźnicki">Wysoki Sejmie! Po uchwaleniu Ustawy Konstytucyjnej powstała wątpliwość, czy po ogłoszeniu tej ustawy Sejm Ustawodawczy będzie mógł w dalszym ciągu istnieć prawnie, czy raczej nie powinien się rozwiązać, następnie czy nie powinniśmy przystąpić do nowych wyborów na podstawie uchwalonej Ustawy Konstytucyjnej. Ponieważ wątpliwości te znalazły wyraz i w Rządzie, przeto przedłożył nam ustawę przejściową do Ustawy Konstytucyjnej, w której sprawa ta została załatwiona tak, że Sejm Ustawodawczy ma sprawować swoją władzę do terminu zarządzenia wyborów do pierwszego sejmu, wybieranego na zasadzie Ustawy Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JanWoźnicki">Komisja Konstytucyjna nie podzieliła poglądu Rządu i nadała art. 1 takie brzmienie, że Sejm Ustawodawczy sprawuje swą władzę w dotychczasowym zakresie do chwili ukonstytuowania się przyszłej władzy ustawodawczej, a więc aż do chwili, kiedy ukonstytuuje się przyszły sejm. Tego poglądu nie podzieliła znowu mniejszość Komisji Konstytucyjnej i zgłosiła wniosek mniejszości, popierający stanowisko Rządu, ażeby Sejm Ustawodawczy rozwiązał się w chwili, kiedy będą zarządzone wybory do przyszłego Sejmu, obieranego według Ustawy Konstytucyjnej. Ażeby jednakże termin ten nie oddalał się coraz to dalej, tak jak to jest dotychczas, mniejszość komisji domagała się, ażeby ten termin ściśle został określony. Przedstawiciel klubu, który mam zaszczyt reprezentować, już przed miesiącem na Konwencie Seniorów domagał się natychmiastowego rozwiązania Sejmu po uchwaleniu Konstytucji i ogłoszeniu nowych wyborów. Ponieważ wtedy Konwent Seniorów stanowiska tego nie podzielił, uważaliśmy za konieczne zgłosić podobny wniosek na komisji konstytucyjnej. Ponieważ jednak czas obecny, czas robót w polu nie sprzyja wyborom, a ponieważ również Sejm ma jeszcze uchwalić pewne ustawy, które są konieczne do zwołania następnego Sejmu, dlatego też domagaliśmy się ustalenia terminu rozwiązania Sejmu na dzień 1 września 1921 r. Jednakże komisji konstytucyjnej termin ten widocznie wydał się zbyt wczesnym i uchwaliła ona wniosek większości, który terminu ściśle nie określa. Jesteśmy przekonani, że cały kraj, gdyby usłyszał, że jest jakiś termin rozwiązania Sejmu, mniejsza o to, czy bliższy czy dalszy, uspokoiłby się i nie bylibyśmy w tem położeniu, że gdzie się tylko pokażemy, do kogo się zbliżamy, zamiast „dzień dobry” zapytują nas: „no, kiedy ten Sejm nareszcie się rozwiąże?” To jest pierwsze pytanie, jakie spotyka każdego posła. Jesteśmy w tem kłopotliwem położeniu, że niedługo będziemy musieli od ludzi uciekać, żeby nas takie powitania stale nie spotykały. Dlatego ustalenie terminu, choćby nie tego, który my proponujemy — kwestia terminu nie jest pierwszorzędną, można o tem dyskutować, jest rzeczą naszem zdaniem konieczną.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JanWoźnicki">Następnie, ponieważ w razie rozwiązania Sejmu podczas wyborów do nowego byłaby jednak konieczność wydawania pewnych ważnych zarządzeń, przeto podtrzymujemy dawny art. 6, projektu rządowego, który obecnie należałoby umieścić po art. 4 jako art. 5, uprawniającym Naczelnika Państwa do wydawania na wniosek Rady Ministrów rozporządzeń w drodze dekretu z kontrasygnatą p. Prezydenta Ministrów i właściwego Ministra. Następnie, gdyby przyjęto tę poprawkę, obecny art. 5 otrzymałby nr. 6.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JanWoźnicki">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie zgłoszonych przez mniejszość komisji poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Zrzekam się głosu)</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy zatem do głosowania. Jest wniosek komisji w druku nr. 2706 załącznik 1 i wniosek mniejszości komisji pomieszczony w załączniku 2. Wniosek mniejszości nie zawiera poprawki, lecz całkiem inną ustawę, zatem możemy głosować nad wnioskiem większości z załącznika 1, — nad całą ustawą en bloc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanWoźnicki">Panie Marszałku, są poprawki, jest wniosek mniejszości. To nie jest inna ustawa. My proponujemy zamiast art. 1 wstawić artykuł w brzmieniu, jakie jest we wniosku mniejszości; tutaj jest prawdopodobnie tylko pomyłka w druku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przyznaję, że rzecz może być wątpliwa. Ponieważ więc nie słyszę opozycji, głosujemy nad pierwszym artykułem wniosku mniejszości. Proszę Posłów, którzy są za art. 1 wniosku mniejszości z druk. nr. 2706 zał. 2, żeby wstali. Mniejszość — wniosek mniejszości odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(P. Woźnicki: Wobec tego art. 2 jest nierealny)</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WojciechTrąmpczyński">W takim razie głosujemy nad całą ustawą przejściową według wniosku komisji. Proszę Posłów, którzy są za ustawą według wniosku komisji, żeby wstali. Większość — ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Wnoszę o trzecie czytanie)</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Postawiono wniosek o trzecie czytanie. Nikt nie protestuje, głosu nikt nie żąda, na mocy rezultatu poprzedniego głosowania mogę przypuścić, że w trzeciem czytaniu ustawa według brzmienia komisji jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do nr. 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o ustawie w przedmiocie zwolnienia aktów pomocy dla żołnierzy wojska polskiego od danin skarbowych (Druk nr 2697 i 2566). Głos ma p. Kowalczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JózefKowalczuk">Wysoki Sejmie! W grudniu 1920 r. Sejm uchwalił ustawę o nadaniu ziemi żołnierzom, którzy się specjalnie odznaczyli i ochotnikom armii polskiej, którzy odbyli służbę frontową. Jednak w tej ustawie była mała luka, mianowicie, że wszyscy ci żołnierze, którzy mieli otrzymać ziemię darmo, musieliby płacić podatek rządowy od darowizn, który według ustawy uchwalonej przez Sejm jest dość wysoki, bo sięga 60% wartości majątku.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JózefKowalczuk">Gdybyśmy zastosowali ustawę o podatku od spadków i darowizn, wtedy wbrew intencji Sejmu, która zmierza do tego, żeby żołnierzom, którzy się odznaczyli w obronie Rzeczypospolitej przed najazdem bolszewickim, dać ziemie, ziemi tej darmo by się nie dało, gdyż musieliby znaczną część jej wartości zapłacić w formie podatku rządowego do Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JózefKowalczuk">I dlatego ustawa, którą mam zaszczyt referować Wysokiemu Sejmowi, wniesiona przez Rząd, zmierza do tego, ażeby akty darowizn ziemi dla żołnierza polskiego były zwolnione od podatków. Komisja ustawę tę przyjęła jednogłośnie.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JózefKowalczuk">Art. 1 ustawy brzmi:</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#JózefKowalczuk">Następujące akty prawne, przewidziane w ustawie z d. 17 grudnia 1920 r. o nadaniu ziemi żołnierzom wojska polskiego (Dz. U. Nr 4 poz. 18 z 1921 r.), nie podlegają podatkowi od darowizn:</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#JózefKowalczuk">a) akty nadania ziemi darmo (art. 2),</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#JózefKowalczuk">b) akty nadania ziemi grupom żołnierzy, zrzeszonym w spółki ziemskie (art. 5), o ile nadanie nastąpiło darmo,</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#JózefKowalczuk">c) akty pomocy bezpłatnej, wymienione w p. 1 i 2 artykułu 8.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#JózefKowalczuk">Art. 2 ustawy zmierza do tego, ażeby obligi, które będą wydawane przy zaciąganiu pożyczek również były zwolnione od podatków. Tutaj w art. 2 ustawy wkradła się pomyłka drukarska. Artykuł ten powinien brzmieć: „Obligi dotyczące pożyczek przewidziane” i t. d. a nie jak jest w druku „nieprzewidziane”.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#JózefKowalczuk">Art. 3 dotyczy tych żołnierzy, którzy będą otrzymywali ziemię na kresach nie darmo, ale za opłatą. Artykuł ten chce im również rozłożyć na raty opłatę stempla skarbowego.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#JózefKowalczuk">W ustawie o nadaniu ziemi powiedziane jest, że wszyscy inni żołnierze wojska polskiego, którzy nie dostaną ziemi darmo, mają prawo dostać ziemię za opłatą. Otóż ci żołnierze, którzy dostaną ziemię za opłatą będą mogli ją rozłożyć na 25 lat. Obecna ustawa chce im to ułatwić i opłatę stempla skarbowego również rozłożyła na raty.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#JózefKowalczuk">Art. 3 brzmi:</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#JózefKowalczuk">O ile spłata ceny kupna (art. 3 i 7 powołanej ustawy) następuje ratami w myśl przepisu art. 7 tejże ustawy, to w ten sam sposób można uiścić opłatę stemplową od kontraktu sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#komentarz">(Mówi)</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#JózefKowalczuk">Art. 4 zwalnia od podatku rządowego wszelkie darowizny i fundacje na rzecz żołnierzy nierolników. To dotyczy przedewszystkiem inwalidów, pochodzących z warstwy robotniczej, bądź rzemieślniczej, którzyby chcieli nabyć inny warsztat pracy a nie gospodarstwa rolne. Więc art. 4 przewiduje, żeby wszystkie akta darowizn i różnych fundacji, były zwolnione od podatku rządowego.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#JózefKowalczuk">Art. 4 brzmi:</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#JózefKowalczuk">Minister Skarbu może zwolnić od podatku spadkowego, lub podatku od darowizn, zapisy i darowizny, mające na celu utworzenie fundacji dla niesienia pomocy inwalidom wojska polskiego, jak również przejście majątku na rzecz istniejących już fundacji lub zrzeszeń tego rodzaju na podstawie rozporządzeń ostatniej woli lub aktów darowizny. To samo dotyczy darowizn, zdziałanych przez fundacje lub zrzeszenie tego rodzaju na rzecz inwalidów wojska polskiego.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#komentarz">(Mówi)</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#JózefKowalczuk">Art. 5 jest czysto formalny i mówi, że ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, i stosuje się ją również w wypadkach, w których prawo państwa do podatku powstało przed jej ogłoszeniem, a więc i do tych darowizn, które zostały dokonane przed ogłoszeniem niniejszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#JózefKowalczuk">Art. 6. Wykonanie niniejszej ustawy należy do Ministra Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#JózefKowalczuk">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie niniejszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#JózefKowalczuk">Następnie jeszcze w druku zaszła pewna omyłka, w samym nagłówku powinno być „Ustawa o uwolnieniu aktów pomocy dla żołnierzy wojska polskiego od opłat skarbowych” zamiast „od danin skarbowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt więcej głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania nad całą ustawą „o uwolnieniu aktów pomocy dla żołnierzy wojska polskiego od opłat skarbowych”. Proszę posłów, którzy są za całą ustawą, ażeby powstali. Większość — ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Głos: P. Kowalczuk. Proszę o trzecie czytanie)</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest wniosek o trzecie czytanie. Nikt nie protestuje, głosu nikt nie żąda, przypuszczam, że bez głosowania i w trzeciem czytaniu ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do nr. 7 porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w przedmiocie zawieszenia nieprzenaszalności sędziów w okresie organizacyjnym (Dr. nr. 2705 i 2392).</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Grzędzielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WładysławLeonGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Zasada, że sędziego z jego dotychczasowego miejsca służby, na które został stale zamianowany, nie można inaczej przenieść, tylko w wykonaniu prawomocnych orzeczeń sędziowskiej komisji dyscyplinarnej, jest jedną z najważniejszych gwarancji dobrego wymiaru sprawiedliwości i niezawisłości sędziów, a także i gwarancją wolności i swobód obywatelskich. Zasada taka może być złamana, ewentualnie dopuszczone od niej mogą być wyjątki tylko w bardzo ważnych wypadkach, w imię zasady jeszcze wyższej, jeszcze ważniejszej. Taką zasadą wyższą, dla której można uczynić wyjątek od poprzedniej zasady, jest zasada, że państwo w chwili tworzenia się, albo w chwili organizacji sądownictwa musi mieć większą swobodę, aniżeli w zwykłych warunkach swojej pracy i swojego istnienia. Wtedy, kiedy państwo tworzy się, albo tworzy swoje sądownictwo, władzom wykonawczym, a więc Ministerstwu Sprawiedliwości musi być pozostawiona wyższa swoboda w tem, jak sądownictwo ma być organizowane i czy pewien sędzia nie jest potrzebniejszy na innem stanowisku, niż na tem, na którem go reorganizacja zastała. Takie wyjątki są stosowane we wszystkich państwach demokratycznych i postępowo rządzonych, a zasada ta weszła także do nowo uchwalonej konstytucji Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WładysławLeonGrzędzielski">Wykonanie jednak tej zasady jest bardzo utrudnione, dlatego że ustawodawstwa dzielnicowe pod tym względem nie są jednolite. Zasada nieprzenaszalności sędziów była konsekwentnie przeprowadzona tylko w ustawodawstwie obowiązującem dotychczas w Małopolsce, jednak już dekret z dnia 8 lutego zawiesił prawo nieprzenaszalności sędziów na czas do 1 stycznia 1921 r., a to głównie z powodu, że właśnie Małopolska była tym alembikiem, z którego można było czerpać ukwalifikowane siły sędziowskie tak na potrzeby b. dzielnicy rosyjskiej, jak przedewszystkiem na potrzeby b. dzielnicy pruskiej. Moc obowiązująca ustawy tej wygasła z dniem 1 stycznia 1921, a chociaż rozporządzenie Rady Ministrów z 7 stycznia 1921 określa, że Ministerstwo może z tego uprawnienia korzystać dłużej, jest jednak wątpliwe, czy rozporządzenie to może być wykonane, czy jest prawne, albowiem wydane zostało w chwili, kiedy ustawa poprzednia przestała już obowiązywać, a więc nie może być mowy o przedłużeniu czasu trwania ustawy, która moc swoją straciła. W b. dzielnicy rosyjskiej nieprzenaszalności sędziów wogóle nie było. Ustawa tymczasowa o organizacji sądownictwa nieprzenaszalności w ścisłem znaczeniu tego słowa nie wprowadza, nadaje tylko sędziom po 3 latach, a innym funkcjonariuszom sądownictwa po 5 latach prawo, że niewolno ich usuwać ze służby bez odpowiedniego postępowania dyscyplinarnego.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WładysławLeonGrzędzielski">Odnośnie do b. dzielnicy pruskiej stosunki są jeszcze bardziej niejasne. Wprawdzie według ustawy konstytucyjnej zasada nieprzenaszalności tam istnieje, jednakże wydane już za czasów istnienia Rzeczypospolitej Polskiej rozporządzenia, normujące sądownictwo, pozostawiają wiele wątpliwości pod tym względem, czy należy przyznać Ministerstwu bezwzględne prawo usunięcia nieprzenaszalności. A już nie ulega wcale wątpliwości, że żadna z tych ustaw nie daje Ministerstwu prawa przenoszenia sędziów z jednej dzielnicy do drugiej.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#WładysławLeonGrzędzielski">Ażeby położyć koniec temu stanowi niejasnemu i nasuwającemu wiele wątpliwości, Rząd wystąpił do Sejmu z wnioskiem wprowadzenia w życie ustawy, któraby jednolicie obowiązywała we wszystkich 3 dzielnicach. Komisja podziela w zupełności zapatrywanie Rządu co do potrzeby takiej jednolitej ustawy, nie zgodziła się tylko w jednym punkcie, mianowicie co do okresu, na który ustawa ta ma być nadana. Według pierwotnego projektu rządowego miała ustawa ta upłynąć z końcem 1922 r., a okres ten mógł być przedłużony uchwałą Rady Ministrów. Komisja, wychodząc z zasady, że tak ważnego prawa konstytucyjnego, jak nieprzenaszalność sędziowska, nie można z góry na tak długi okres zawieszać, stanęła na stanowisku, że należy Rządowi udzielić takiego upoważnienia bezwzględnie obowiązującego do końca r. 1921 i że ta ustawa może być uchwałą Rady Ministrów przedłużona do końca 1922 r., a to z powodu, że bardzo być może, iż taka decyzja rządowa może zapaść, kiedy tego Sejmu już nie będzie, a przyszły Sejm nie będzie jeszcze ukonstytuowany. Poza okres przyszłego roku, poza czas, w którym napewno można liczyć, że ważniejsze ustawy, zawieszające pewne konstytucyjne uprawnienia, dojdą do skutku drogą legalnego aktu prawnego, a więc wniosku rządowego, uchwały Sejmu i Senatu, Komisja nie chciała dawać wyjątkowych upoważnień Rządowi i Rząd w Komisji się zgodził, ażeby upoważnienie było dane na okres do końca roku 1921, a od decyzji uchwały Rady Ministrów zależeć będzie, czy Rada Ministrów uzna za właściwe przedłużyć ten okres do końca roku 1922. O ile by stosunki wymagały przedłużenia zawieszenia tego postanowienia konstytucyjnego na czas dłuższy, rzeczą Rządu będzie drogą normalną i konstytucyjną o takie upoważnienie się postarać.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#WładysławLeonGrzędzielski">Nowością, którą wprowadzono już w ciągu obrad Komisji, zgodnie z opinią Rządu, jest skreślenie pierwotnego postanowienia o zawieszeniu nieprzenaszalności urzędników niesędziowskich, bo takiej nieprzenaszalności wogóle niema. Urzędnik niesędziowski może zawsze być przeniesiony, o ile koszta przeniesienia zostaną mu zwrócone. Drugą nową rzeczą jest nadanie Ministrowi Sprawiedliwości prawa przenoszenia sędziów do urzędu prokuratorskiego, naturalnie za ich zgodą, gdyż wymiar sprawiedliwości cierpi z powodu braku sił prokuratorskich.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#WładysławLeonGrzędzielski">Komisja, wychodząc z tych rozważań, przychodzi przed Wysoki Sejm z wnioskiem: Wysoki Sejm raczy uchwalić przedłożony projekt ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za tą całą ustawą, ażeby powstali. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Jest wniosek o natychmiastowe trzecie czytanie. Nikt nie protestuje, nikt głosu nie żąda, zatem bez osobnego głosowania, ponieważ nie słyszę protestu, przypuszczam, że ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do n-ru 8 porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalszy ciąg drugiego czytania i trzecie czytanie ustawy o tymczasowym poborze państwowego podatku dochodowego (druk n-r 2694).</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa w drugiem czytaniu na przeszłem posiedzeniu została ukończona, przystępujemy do głosowań.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawki w odbitkach maszynowych są rozdane. Głosujemy najprzód nad poprawką posła Średniawskiego, do art. 1 ust. trzeciego, ażeby po wyrazie „wymaganego” wstawić „mimo wezwania”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Jest większość, poprawka przyjęta. Zwracam uwagę, że p. sprawozdawca godzi się na wszystkie poprawki z wyjątkiem ostatniej p. Średniawskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do poprawki p. Weinziehera do art. 1 ust. trzeciego, by:</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#WojciechTrąmpczyński">1) zamiast wyrazów „przy udziale” wstawić wyrazy „na podstawie protokólarnego orzeczenia”,</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#WojciechTrąmpczyński">2) w ust. 4 po wyrazie „wyznaczonego”, wstawić wyrazy: „po ogłoszeniu niniejszej ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Proszę o próbę przeciwną. Biuro jest zgodne, że teraz stoi mniejszość, zatem poprawka p. Weinziehera przeszła.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#WojciechTrąmpczyński">O ile nie usłyszę protestu, bez głosowania przypuszczam, że art. 1 z poprawkami jest przyjęty. Do art. 2 jest poprawka p. Loewensteina, żeby skreślić wyraz „odrębnego”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Większość. Ponieważ nie ma protestu przeciw poprawkom, zawartym w odbitkach maszynowych, przeto głosowanie zarządzę tylko wtedy, gdy będzie osobny wniosek. Będę wywoływał artykuły. Art. 3 przyjęty, art. 4 z poprawką uważam za przyjęty, art. 5 z poprawką uważam za przyjęty, art. 6, 7 i 8 przyjęte. Do art. 9 jest poprawka o przemianowanie go na art. 8, a do art. 8 i 10, żeby je połączyć w art. 9. I to przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do rezolucji p. Waszkiewicza. Proszę P. Sekretarza o odczytanie pierwszej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#StefanSołtyk">Sejm wzywa Ministra Skarbu: „aby tymczasowy pobór państwowego podatku dochodowego uskuteczniał równocześnie od wszystkich kategorii opodatkowanych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, żeby wstali. Większość, rezolucja przyjęta. Proszę P. Sekretarza o odczytanie drugiej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#StefanSołtyk">„aby jak najrychlej przedłożono Sejmowi projekt zmiany skali opodatkowania na rok 1921 oraz zmiany minimum dochodu wolnego od podatku”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, żeby wstali. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#StefanSołtyk">„aby zapewnił pracowniczym organizacjom zawodowym prawo kontroli nad wysokością strącanych przez służbodawców kwot, nad rozkładem na raty, nad sposobem ściągania tych rat i nad odsyłaniem strąconych kwot do kas państwowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za tą ostatnią rezolucją p. Waszkiewicza, żeby powstali. Stoi mniejszość, rezolucja odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do rezolucji, wniesionych przez p. Wójcika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#StefanSołtyk">„Wzywa się Rząd o rozwiązanie dotychczasowych Komisji dla wymiaru podatku dochodowego, pochodzących z czasów austriackich, w Małopolsce i zorganizowania nowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, aby powstali. Większość, ta rezolucja przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#StefanSołtyk">„Wzywa się Rząd, aby przy nominacjach członków tychże Komisji baczył, by drobni rolnicy mieli należyte w nich zastępstwo”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za tą drugą rezolucją, aby powstali. I teraz stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad rezolucją p. Średniawskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#StefanSołtyk">„Wzywa się Rząd, ażeby w wypadkach gdy opodatkowany wniesie odwołanie (rekurs) przeciwko nadmiernie wysokiemu wymiarowi podatku w stosunku do jego dochodu, przymusowe ściąganie tegoż przez egzekucję było wstrzymane aż do rozpatrzenia i ustalenia przez komisję.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#StefanSołtyk">Gdyby jednak zachodziła obawa ucieczki przed opłaceniem podatku, Rządowi przysługuje odpowiednie zabezpieczenie należytości na majątku podatnika”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, aby powstali. Stoi mniejszość, rezolucja odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosku o natychmiastowe trzecie czytanie nie stawiono.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do nr. 9 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o wniosku posła Gdyka i in. w przedmiocie przyznania jednorazowego zasiłku warszawskiemu szpitalowi dla dzieci przy ul. Kopernika. (Druk nr. 2576 i 2022).</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Rottermund.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StefanRottermund">Wysoki Sejmie! Wniosek zgłoszony przez posła Gdyka i towarzyszy porusza ciężkie materialne położenie jednej z najbardziej zasłużonych instytucji, opiekujących się choremi dziećmi w b. Kongresówce. Oparta na zdrowych zasadach ofiarności publicznej a głównie na zapisach i legatach, instytucja ta przetrwała do naszych czasów. Obecnie Komisja Skarbowo-Budżetowa staje wobec pytania, czy Rząd ma roztoczyć opiekę nad takiemi instytucjami i zgodnie z wnioskiem, złożonym na Sejmie, wspomagać je odpowiednią subwencją ze Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#StefanRottermund">Komisja rozpatrując to zagadnienie, miała przed sobą:</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#StefanRottermund">1) oświadczenie b. Ministra Skarbu p. Grabskiego, który przedkładając Sejmowi ustawę o przerachowaniu wartości przedwojennych, wyrażonych w rublach, po 216 mk za rubla, złożył obietnicę na Komisji Skarbowo-Budżetowej, że instytucje dobra publicznego a przedewszystkiem instytucje oparte na zapisach i legatach będą miały pomoc Rządu, o ile przez załatwienie tej ustawy zostaną wybitnie pokrzywdzone.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#StefanRottermund">2) Dalej Komisja Skarbowo-Budżetowa opierała się na danych, przedstawionych przez Rząd, że instytucji, opiekujących się dziećmi z ramienia Państwa, zwłaszcza b. Kongresówka posiada tak nieznaczną ilość, że utrzymanie tych minimalnych placówek leży w interesie państwa.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#StefanRottermund">3) Komisja Skarbowo-Budżetowa musiała wziąć pod uwagę, że instytucje samorządowe, którym przekazano opiekę nad chorymi, nie mogą obejmować tych zakładów, i że w danym wypadku m. st. Warszawa nie jest dziś w stanie przejąć tego szpitala na swój rachunek.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#StefanRottermund">Z tych trzech przesłanek wychodząc, Komisja Skarbowo-Budżetowa uznała za konieczne przyznać, że wniosek posła Gdyka i tow. porusza zagadnienie dużego znaczenia dla sprawy zdrowotności w państwie, a z drugiej strony specjalnie dla zdrowia dzieci, tego młodego pokolenia, na którem przyszłość kraju opierać się będzie. Ponieważ jednak, zgodnie zresztą z obecną konstytucją, istnieje przepis, że wszelki wniosek przedstawiony do załatwienia bądźto ze strony Sejmu, bądź ze strony Rządu, o ile wymaga wydatku ze Skarbu Państwa, musi w projekcie przytoczyć odpowiednie pokrycie, Komisja Skarbowo-Budżetowa nie uznała za możliwe sprecyzować cyfry, którąby należało wypłacać stale w tym jednym wypadku. Komisja Skarbowo-Budżetowa uogólniła te cyfry i postawiła żądanie, ażeby sprawę opieki nad chorem dzieckiem lepiej i szczegółowiej uwzględnić w projekcie, który Rząd ma wkrótce przedstawić Wysokiej Izbie do zatwierdzenia. W myśl powyższego Komisja, uchwalając wniosek posła Gdyka i tow., wnosi rezolucję następującą:</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#StefanRottermund">Sejm wzywa Rząd:</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#StefanRottermund">1) ażeby wstawił do budżetu na rok 1921 wydatniejszą pozycję zapomóg do dyspozycji Ministerstwa Zdrowia Publicznego na prowadzenie zakładów leczniczych dla dzieci i młodzieży w wieku szkolnym;</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#StefanRottermund">2) ażeby specjalnie, zgodnie z wykazanemi i odnośnie ocenionemi potrzebami, wyznaczył szpitalowi dziecięcemu przy ul. Kopernika w Warszawie odpowiednią stałą zapomogę miesięczną na prowadzenie szpitala oraz jednorazową wydatniejszą zapomogę na nieodzowne w chwili obecnej inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#StefanRottermund">Te dwie rezolucje w imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie do uchwalenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Gdyk:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#LudwikGdyk">Wysoki Sejmie! Instytucja, o której mowa, istnieje w Warszawie z górą 52 lata. Nie chcę mówić o zasługach, jakie położyła, ale podniosę, że tak wielkie miasto, jak Warszawa, posiada tylko 2 dziecięce szpitaliki: szpitalik miejski im. Szlenkierówny i ten przy ul. Kopernika, istniejący od r. 1869. Instytucja ta walczy z brakiem funduszów i 1 maja wszystkim funkcjonariuszom tego szpitalika wymówiono zajęcie na 3 miesiące z góry. Proszę zważyć, jak katastrofalnie odbije się to na stanie zdrowia tych najuboższych dzieci Warszawy, gdyż ta instytucja w murach swoich daje pomoc lekarską od 1500 do 1900 dzieciom. Słusznem jest, żeby Wysoki Sejm, który już nieraz pomimo ciężkiego stanu naszego Skarbu, uchwalał znaczne fundusze na tego rodzaju cele, przyszedł i tym razem z pomocą tej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#LudwikGdyk">Muszę zaznaczyć, że poczynając od służby szpitalnej, a kończąc na lekarzach wszyscy starają się nieść tę pomoc prawie zupełnie bezinteresownie. I tak, lekarz naczelny pobiera wynagrodzenie 1500 mk. miesięcznie, ordynator — 600, intendent—1250, felczer — 700, a służba po 300. Wszyscy ci ludzie kontentują się szczupłym zarobkiem, ażeby nieść pomoc dzieciom cierpiącym miasta Warszawy.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#LudwikGdyk">Wobec tego śmiem złożyć Wysokiemu Sejmowi następującą rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#LudwikGdyk">Wzywa się Rząd, aby w preliminarzu na rok 1921 podniósł budżet Ministerstwa Zdrowia o 5.000.000 mk. na zapomogę roczną dla Szpitalika Dziecięcego przy ul. Kopernika I. 43 w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#LudwikGdyk">Zapomogę powyższą Ministerstwo Zdrowia natychmiast wypłaci zarządowi Szpitalika Dziecięcego, aby zapobiec zamknięciu tak pożytecznej instytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Wiceminister Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WiceministerSkarbuWeinfeld">W preliminarzu, który został obecnie przez Ministerstwo Skarbu złożony Radzie Ministrów, znajduje się pozycja 66 mil. na opiekę nad dzieckiem i 23 mil. na szpitale prywatne do dyspozycji Ministerstwa Zdrowia Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Głos. A 7 miliardów na policję)</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#WiceministerSkarbuWeinfeld">Otóż Ministerstwo Zdrowia Publicznego może samo z tych dwóch pozycji przeznaczyć na szpital popierany przez p. posła Gdyka taką kwotę, jaką będzie uważało za stosowną. Nie może jednak Ministerstwo Skarbu z góry na sali sejmowej zobowiązywać się, że podwyższy preliminarz o kwotę 5 czy też 10 mil., jak tego sobie życzy p. poseł Gdyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#LudwikGdyk">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Gdyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#LudwikGdyk">Pozwoliłem sobie postawić życzenie, ażeby Ministerstwo Skarbu jak i Ministerstwo Zdrowia Publicznego jak najprędzej wyasygnowło te 5 mil., gdyż grozi zamknięcie szpitalika. Obawiam się, że chociaż z tego budżetu przeznaczy się pewną sumę na ów szpitalik, otrzyma on ją bardzo późno i przedtem już zostanie zamknięty i 1500 dzieci pójdzie na bruk, tembardziej, że ambulatorium, które udzielało pomocy 1200 dzieciom, już zostało zamknięte. Dlatego proszę Wysoką Izbę o uchwalenie mojej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zgłosił. Bez głosowania przypuszczam, że rezolucje komisji w druku Nr. 2576 zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do rezolucji p. Gdyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#StefanSołtyk">„Wzywa się Rząd, ażeby w preliminarzu na rok 1921 podniósł budżet Ministerstwa Zdrowia o 5.000.000 marek na zapomogę roczną dla Szpitalika Dziecięcego przy ulicy Kopernika 43 w Warszawie. Zapomogę powyższą Ministerstwo Zdrowia natychmiast wypłaci Zarządowi Szpitalika Dziecięcego, aby zapobiec zamknięciu tak pożytecznej instytucji”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali. Stoi większość. I ta rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do Nr. 10 porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek Komisji Odbudowy Kraju w sprawie wykonania ustawy z dnia 21 stycznia 1921 r. (Dz. Ust. Nr. 13 poz. 72), zmieniającej art. 8 ustawy z dn. 18 lipca 1919 r. w brzmieniu ustawy z dn. 15 lipca 1920 r. o pomocy państwowej na odbudowę gospodarstw, zniszczonych lub uszkodzonych skutkiem wojny (Druk Nr. 2620).</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Cieśla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AdamWiktorCieśla">Jedną z największych trosk Sejmu od chwili zebrania się jest sprawa technicznej odbudowy kraju. I słusznie. Gdy się zważy, że z górą milion budynków uległo zniszczeniu na ziemiach Polski wskutek działań wojennych, jeśli weźmie się pod uwagę, że miliony ludności mieszkają w jak najgorszych warunkach higienicznych w piwnicach, dołach, w byle jak skleconych chatach, że właśnie w tych ośrodkach zniszczenia szerzą się epidemie i setki tysięcy ludzi wymiera, uszczuplając w ten sposób żywotne siły narodu, że rolnicy np. nie mają gdzie składać swoich plonów, nie mają pomieszczeń dla inwentarza, że rzemieślnicy, przemysłowcy, kupcy nie mają pomieszczeń dla swych warsztatów pracy, wówczas dopiero zrozumie się, jakie znaczenie ma techniczna odbudowa kraju.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#AdamWiktorCieśla">Polska dźwiga się z upadku. Odzyskawszy niezależność polityczną, musi dążyć do wyzwolenia się z zależności gospodarczej, dlatego potrzebna jest odbudowa rolnictwa i przemysłu, a przedewszystkiem domów i budynków gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#AdamWiktorCieśla">Dla tych to powodów Sejm udzielił Rządowi szerokich pełnomocnictw w dziale odbudowy. Pierwsza ustawa z 28 lutego 1919 roku, zaraz po zwołaniu Sejmu wydana, upoważnia Rząd do wydawania pogorzelcom drzewa na odbudowę. Oczywiście trudności w tym kierunku były bardzo duże i dopiero niedawno ta sprawa jako tako została uregulowana. Na ogół jednak nie wszyscy pogorzelcy dotąd, choć upłynęło już dwa lata z górą, mogli otrzymać drzewo. Były różne po temu przyczyny, więc zbytni biurokratyzm w naszych urzędach i opór właścicieli lasów, którzy nie chcieli drzewa na odbudowę dawać, te i inne przyczyny składały się na to, że jak już zaznaczyłem, nie wszyscy pogorzelcy drzewo dostali i z tego powodu są niezadowolenia, napływają skargi do Komisji Odbudowy Kraju i prośby o drzewo na odbudowę. Ostatnie zarządzenia Rządu zmierzają w tym kierunku, ażeby wszystkim pogorzelcom drzewa w odpowiednich ilościach dostarczyć, zajęto więc taką ilość drzewa w lasach rządowych i prywatnych, któraby wystarczyła na odbudowę kraju, biorąc okres pięcioletni do wykonania odbudowy. Ale, oczywiście, samo wydanie drzewa nie może decydować o odbudowie. Wprawdzie statystyka wykazuje, że jakieś 24% budynków dzięki tej ustawie odbudowano, a zatem nie cała czwarta część.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#AdamWiktorCieśla">Chodzi o to w szczególności, aby udzielić pomocy tym pogorzelcom, którzy własnemi środkami nie są w stanie odbudować się, gdyż brak im pieniędzy na inne materiały i robociznę. Takich jest wielu, jak to obserwujemy w ośrodkach zniszczenia. Drzewo jest wydane, pogorzelcy posiadają odpowiednie kwity, ale nie mają potrzebnych środków, żeby zwieźć drzewo na miejsce, przygotować je do odbudowy, a następnie opłacić robociznę i inne wydatki.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#AdamWiktorCieśla">Tym potrzebom miała zadośćuczynić ustawa z 18 lipca 1919 r., która pogorzelcom, nie mającym środków na odbudowę, zapewniała zapomogę w wysokości 20.000 mk. i następnie pożyczki ulgowe także na potrzeby odbudowy. Ustawa ta również przez Rząd nie została należycie wykonana. Np. w roku zeszłym chociaż na te zapomogi asygnowano niewiele, bo tylko 75,000,000 mk., jednak ponieważ komisje zapomogowe działały bardzo niedokładnie i, jak niestety wszędzie, panował tam biurokratyzm, skutek był taki, że mimo ogromnych potrzeb, jakie są w tej dziedzinie, komisje zapomogowe przyznały zapomóg zaledwie na sumę 39,000,000 marek, tak że nawet ta stosunkowo nieznaczna suma, jaką Rząd asygnował nie została w całości wydatkowana.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#AdamWiktorCieśla">Następnie Sejm wydał ustawę z 2 marca 1920 r. o technicznej odbudowie kraju. Zasada tej ustawy jest taka, że pogorzelcy mają się sami odbudowywać przy pomocy Państwa. Zasada ta jest słuszna, mimoto pomoc jest konieczna. Pomoc ta polega w myśl ustawy na tem, że Rząd obowiązuje się dostarczyć planu budynków, następnie bezpłatnej porady technicznej, ma organizować i popierać kooperatywy budowlane, urządzać fachowe kursy dla kształcenia personelu potrzebnego przy odbudowie, następnie urządzać składnice materiałów budowlanych, wytwórnie gotowych domów, mebli, sprzętów domowych i wszelkich materiałów budowlanych, zwłaszcza budową domów wzorowych z materiałów zastępczych.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#AdamWiktorCieśla">Powszechnie słyszy się zdanie zupełnie słuszne, że powinniśmy się odbudować materiałami niepalnemi, że drzewa powinno się używać jak najmniej na odbudowę czy to z racji zniszczenia naszych lasów w czasie wojny, czy ze względu na masowe pożary, jakie zdarzają się w naszym kraju. Biorąc pod uwagę pewien konserwatyzm naszego ludu, który zwykł budować jednak tylko z drzewa, byłoby najskuteczniejszem, gdyby wzorowe domy czy inne budynki gospodarcze budowano z materiałów zastępczych — głównie ma się tu na myśli wyroby cementowe — i w ten sposób zachęcanoby ludzi do budowania ogniotrwałych budowli. W każdej miejscowości zniszczonej możnaby choć jeden taki budynek postawić, ażeby ludność nabrała przekonania, że jest to budowla pod każdym względem dobra. W ten sposób możnaby prowadzić odbudowę korzystnie dla interesów pogorzelców, a kraj nie byłby narażony na ogromne straty z powodu masowych pożarów.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#AdamWiktorCieśla">Pozatem jeszcze ustawa ta przewiduje plany regulacyjne głównie dla zniszczonych miast i miasteczek, oraz scalanie gruntów pod budowę budynków w tychże miastach i miasteczkach. Gdyby w zakresie tego upoważnienia, Rząd mógł działać, odbudowa posuwałaby się naprzód. Jednakże i tej ustawy Rząd do tej pory nie wykonał.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#AdamWiktorCieśla">Ponieważ, pomocy gotówkowej, zapomóg i pożyczek udzielano niedostatecznie, a pożyczek właściwie wcale nie udzielano i ponieważ do tej pory zakład kredytowy, który ustawa z 18 lipca 1919 r. przewiduje, nie został uruchomiony, a tymczasem ceny materiałów budowlanych i robocizna poszły niepomiernie w górę, okazuje się, że obecnie wypłacanie dwudziestotysięcznej zapomogi, która w roku 1919 mogłaby wystarczyć na odbudowę domu, dziś może wystarczyć tylko na drobną część tego domu. Otóż na skutek wniosku posła Bardla Komisja Odbudowy Kraju przedłożyła nowelę do ustawy z dnia 18 lipca, uchwaloną 21 stycznia b. r., że Rząd zobowiązany jest w granicach 20.000 zapomogi dostarczyć materiałów budowlanych po cenie z lipca r. 1919. Chodzi o to, ażeby pogorzelcy nie tracili wskutek niewykonania przez Rząd ustawy z 18 lipca 1919 r.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#AdamWiktorCieśla">Biorąc pod uwagę te wszystkie ustawy, Ministerstwo Robót Publicznych opracowało plan odbudowy i Komisja odbudowy kraju miała nadzieję, że istotnie według planu tego odbudowa ruszy z martwego punktu i że kraj przecież będzie się odbudowywał; tembardziej, że obecny p. Minister Robót Publicznych, w którego zakresie leży odbudowa, dał Komisji sposobność przeświadczenia się, że sprawa ta pójdzie naprzód, że postawiona została na realnym gruncie i że Ministerstwo Robót Publicznych dąży do tego, aby z obecnego, że tak powiem papierowego punktu, na jakim znajdowała się do tej pory, weszła na drogę realną.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#AdamWiktorCieśla">Celem wykonania tego planu, który miał się zrealizować w ciągu lat 5, Minister Robót Publicznych zażądał odpowiednich kredytów. Kredyty te wynoszą rocznie z górą dwanaście miliardów, jednak Minister Skarbu nie uwzględnił tego żądania z powodu potrzeby wprowadzenia oszczędności do budżetu Państwa i zgodził się tylko na 4 miliardy marek na cele odbudowy.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#AdamWiktorCieśla">Ze sprawozdania, które Komisja odbudowy kraju otrzymała od p. Ministra Robót Publicznych, wynika, że ustawy te, a więc ustawa z 18 lipca o zapomogach, następnie ustawa z 2 marca o pomocy przy technicznej odbudowie kraju, a zwłaszcza nowela do ustawy z 18 lipca, wydana 21 stycznia b. r., która upoważniła Rząd do wydawania materiałów po cenie z lipca 1919 roku, wykonane być nie mogą, gdyż kredyt, który został wyznaczony, wystarczy tylko na wydanie drzewa, pozatem żadnej innej pomocy Rząd pogorzelcom okazać nie może.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#AdamWiktorCieśla">Przedtem zaznaczyłem już, że samo wydanie drzewa nie zadecyduje o odbudowie, bo drzewo tylko marnuje się, stosy jego całe leżą i pogorzelcy nie mogą się odbudować z braku środków na odbudowę. Zamożniejsi pogorzelcy odbudowali się zaraz w pierwszych latach po zniszczeniu, jednakże ci, którzy się nie odbudowali, to są właśnie tacy, których nie stać na odbudowę, bo gdyby ich stać było, toby w dołach i w piwnicach nie mieszkali lecz dążyliby do budowania domów. Drzewo gnije, a nawet jest stwierdzonem, że bywa używane na opał. Jeżeli ten stan będzie trwał dłużej, to lepiej żadnej pomocy ludziom nie okazywać, bo tak nieznaczna pomoc jak wydawanie drzewa biednym pogorzelcom nie odnosi skutków przy odbudowie.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#AdamWiktorCieśla">Również wskutek zmniejszenia kredytu Ministerstwo Robót Publicznych, które było obowiązane dostarczyć innych materiałów budowlanych dla pogorzelców, musiało zwinąć składnice państwowe, tak, że w parę tygodni po uchwaleniu przez Sejm ostatniej ustawy wyszło zarządzenie Ministerstwa, ażeby zlikwidować składnice powiatowe, które miały za zadanie dostarczać pogorzelcom materiałów budowlanych. To jest rzecz przykra i dla pogorzelców niezrozumiała, bo z jednej strony dowiadują się, że mają pewną pomoc ze strony Rządu otrzymać, a tymczasem widzą coś wręcz przeciwnego, mianowicie — likwidację składnic.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#AdamWiktorCieśla">Zdajemy sobie sprawę z tego, że położenie skarbu naszego jest b. ciężkie, że bezwarunkowo należy w wydatkach państwowych zastosować oszczędności i to wielkie, ale oszczędności trzeba robić tam, gdzie są one na miejscu, gdzie wydatki są nieprodukcyjne. Natomiast odbudowa jest rzeczą tak ważną, że robienie oszczędności na odbudowie nie odpowiadałoby potrzebie gospodarczego podniesienia kraju.</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#AdamWiktorCieśla">Pomijając wszystko inne, przytoczę tylko sprawę odbudowy szkół. Jak wykazuje statystyka, na ziemiach polskich jest zniszczonych 5268 szkół, według tej ostatniej ustawy z dnia 21 stycznia, szkoły zniszczone w czasie działań wojennych mają być odbudowane kosztem Państwa, ludność sama ma udzielić pomocy tylko w zwykłej robociźnie. Otóż w preliminarzu na rok 1921 asygnuje się tylko 50 mil. marek na odbudowę szkół. Jeżeli przyjmiemy, że wybudowanie szkoły według wymagań obecnych, wynosi 5 mil. marek, to wypadnie, że można będzie rocznie odbudować 10 szkół. Gdyby w takim porządku szło dalej, to trzebaby czekać paręset lat na to, ażeby zniszczone szkoły mogły być odbudowane. Gdyby więc Państwo miało robić oszczędności na oświacie, to zdaje się, że ta polityka nie będzie dobra i nie doprowadzi do tego, czego my wszyscy pragniemy, żeby Polska stała się oświeconą, silną i zamożną. Więc chociaż uznajemy słuszność dążeń Pana Ministra Skarbu, ażeby oszczędności zaprowadzać, radzibyśmy widzieć je w tych działach, które oszczędności wymagają. A więc to, o czem się ciągle mówi, te zbędne urzędy, ten nadmiar urzędników, nadmiar środków lokomocji, wszystko to pochłania miliardy, a nie widzimy działalności Ministra Skarbu w tym kierunku, ażeby tu oszczędność zastosował. Oszczędza się tylko na rzeczach najżywotniejszych.</u>
          <u xml:id="u-38.16" who="#AdamWiktorCieśla">Następnie musimy wziąć pod uwagę i to, że pogorzelcy wojenni mają słuszne prawo żądać odszkodowania za straty wojenne. Rząd powinien od tych, którzy te straty spowodowali, domagać się, ażeby je poszkodowanym wynagrodzili, lecz jeśli Rządowi naszemu nie uda się tą drogą uzyskać odpowiednich funduszów, to trzeba koszta odbudowy rozłożyć solidarnie na całą ludność. Są okolice kraju, które nie ucierpiały w czasie wojny, które korzystając z obecnych warunków gospodarczych, nawet bogacą się; tak jest z zachodniemi stronami Państwa. Jeśli natomiast weźmiemy wschód, to ten w znacznej części jest zniszczony. Zatem rzeczą Państwa jest tak uregulować stosunki, ażeby nie było w jednych stronach dobrobytu, a w drugich stronach kraju żeby miała panować nędza. Będzie więc sprawiedliwem, jeśli koszta odbudowy kraju poniesie cała ludność. Dlatego też zadaniem Ministerstwa Skarbu jest, ażeby fundusze na odbudowę znalazły się. Nie przesądzając, czy Polska uzyska coś od tych, którzy tutaj straty wyrządzili, można już teraz zakrzątnąć się koło tego, ażeby drogą opodatkowania całej ludności fundusze potrzebne na odbudowę uzyskać.</u>
          <u xml:id="u-38.17" who="#AdamWiktorCieśla">Dlatego też Komisja Odbudowy, biorąc pod uwagę ten ciężki stan pogorzelców wojennych i konieczność podniesienia gospodarki kraju do dobrego stanu, uważa techniczną odbudowę za rzecz niezbędną. Jednocześnie także liczy się Komisja z potrzebą oszczędzania, pomimo to przychodzi do Sejmu z wnioskiem tej treści:</u>
          <u xml:id="u-38.18" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-38.19" who="#AdamWiktorCieśla">Wzywa się Rząd:</u>
          <u xml:id="u-38.20" who="#AdamWiktorCieśla">1) aby w preliminarzu na rok 1921 powiększył kredyt na akcję odbudowy kraju do wysokości wymaganej planem Ministerstwa Robót Publicznych, który zapewnia wykonanie ustaw: z dnia 18 lipca 1919 r. (Dz. Pr. Nr. 63, poz. 368), z 2 marca 1920 r. (Dz Ust. Nr. 24 poz. 143) i 21 stycznia 1921 r. (Dz. Ust. Nr. 13, poz. 72),</u>
          <u xml:id="u-38.21" who="#AdamWiktorCieśla">2) aby niezwłocznie przedłożył Sejmowi wygotowany od roku projekt statutu zakładu kredytowego dla odbudowy, przewidzianego art. 13 ustawy z dnia 18 lipca 1919 r. i poczynił przygotowania w kierunku szybkiego uruchomienia tego zakładu,</u>
          <u xml:id="u-38.22" who="#AdamWiktorCieśla">3) aby popierał akcję samopomocy pogorzelców wojennych w myśl art. 2 lit. b. ustawy z dnia 2 marca 1920 r.</u>
          <u xml:id="u-38.23" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
          <u xml:id="u-38.24" who="#AdamWiktorCieśla">Jeśli Rząd nie może dawać zapomóg wszystkim, niech przynajmniej w formie pożyczek udziela pomocy pogorzelcom. W ciągu dwóch lat Rząd nie zdołał zorganizować zakładu kredytowego, któryby udzielał pożyczek na odbudowę.</u>
          <u xml:id="u-38.25" who="#AdamWiktorCieśla">I dlatego właśnie ta druga rezolucja idzie w tym kierunku, ażeby Rząd ten zakład nareszcie uruchomił, aby mógł pewne sumy przeznaczyć i udzielać pożyczek poszkodowanym.</u>
          <u xml:id="u-38.26" who="#AdamWiktorCieśla">Trzecia rezolucja ma na celu, ażeby Rząd popierał akcję samopomocy pogorzelców wojennych w myśl art. 2 lit. b. ustawy z dnia 2 marca 1920 r. Ustawa mówi o tem, że pogorzelcy mają się sami odbudować przy pomocy Państwa. Wynika stąd dla Rządu obowiązek popierania organizacji samopomocy pogorzelców, jednak tej pomocy Rząd zaprzestał wskutek czego pogorzelcy nie mogą sobie sami poradzić, bo nawet pomocy w formie organizowania kursów dla instruktorów i sił fachowych potrzebnych przy odbudowie Rząd nie organizuje z powodu braku funduszów.</u>
          <u xml:id="u-38.27" who="#AdamWiktorCieśla">Z tych względów w imieniu Komisji upraszam o uchwalenie powyższych rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Wierzbicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejWierzbicki">Prowadząc akcję odbudowy kraju, należy pamiętać jednocześnie o rzeczy najważniejszej, o prawidłowej budowie budżetu państwowego. Wobec tego pierwsza rezolucja, ażeby w preliminarzu na rok 1921 powiększyć kredyt na akcję odbudowy kraju do wysokości wymaganej w planie Ministerstwa Robót Publicznych i t. d. nie nadaje się do uchwalenia i sąd o tej sprawie będzie można wypowiedzieć tylko po rozważaniu w Komisji Skarbowo-Budżetowej preliminarza ogólno-państwowego na rok 1921. Ponieważ p. Minister Skarbu w najbliższym czasie, zdaje się, że w przyszłym tygodniu, preliminarz ten Wysokiemu Sejmowi złoży, mam zaszczyt wnieść, ażeby pierwszą rezolucję odesłać do Komisji Skarbowo-Budżetowej i rozważyć ją z racji zbadania preliminarza na rok 1921.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#AndrzejWierzbicki">Co się tyczy drugiej i trzeciej rezolucji można je będzie uchwalić natychmiast.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Matakiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AntoniAugustMatakiewicz">Wysoki Sejmie! Do rezolucji zaproponowanej przez p. referenta w porozumieniu z nim i przewodniczącym Komisji Odbudowy Kraju pozwolę sobie zgłosić jeszcze jedną rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#AntoniAugustMatakiewicz">„Wzywa się Rząd, aby szczególniejszą opieką otoczył i w granicach ustawowych udzielił jak najwydatniejszej pomocy na odbudowę tym wszystkim, którzy z powodu służby wojskowej nie byli w możności dotychczas odbudować swych budynków mieszkalnych i gospodarczych, względnie warsztatów pracy”.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#AntoniAugustMatakiewicz">Motywuję tę rezolucję tem, że bardzo wiele osób, które piersiami swemi broniły ojczyzny przed nieprzyjacielem i spędziły w okopach długie miesiące i lata, i z powodu służby wojskowej nie mogły się odbudować, obecnie przychodzi do różnych ekspozytur z prośbą o pomoc na odbudowę. A tam im odpowiadają, że niema pieniędzy na odbudowę, bo p. Minister Skarbu nie daje na to środków. Ludzie ci są słusznie rozgoryczeni, bo rozumują w ten sposób, że ci, którzy wcale nie walczyli, którzy siedzieli za piecem, już się odbudowali, a oni, bohaterowie, którzy poświęcali życie, kołacą daremnie o pomoc, która im się słusznie należy.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#AntoniAugustMatakiewicz">Ludzie ci muszą mieszkać kątem u takich, którzy mało byli uszkodzeni i którzy się już odbudowali, albo też muszą mieszkać w norach i stajenkach. Zwracają się do rządowych tartaków, władz i lasów rządowych, nigdzie jednak drzewa nie chcą im sprzedać, powiadają, żeby sobie gdzieindziej poszli i muszą kupować drzewo po wysokich cenach od handlarzy-żydów.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#AntoniAugustMatakiewicz">Z tego powodu proszę Wysoki Sejm, żeby zechciał tę rezolucję uchwalić i przez to rozgoryczenie tych ludzi zmniejszyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. wiceminister Skarbu Weinfeld.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WiceministerSkarbuWeinfeld">Ministerstwo Skarbu nie może wdawać się w roztrząsanie, czy słuszną jest rezolucja Komisji Odbudowy Kraju, ażeby cztery miliardy, względnie 12 miliardów dać na odbudowę, a nie kontentować się 4 miliardami 800 milionów marek.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#WiceministerSkarbuWeinfeld">Sądzę, że sprawa ta będzie mogła być roztrząsana dopiero zgodnie i razem z całokształtem budżetu, który już znajduje się w Radzie Ministrów i niedługo będzie przedłożony Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#WiceministerSkarbuWeinfeld">Co się tyczy 2 punktu rezolucji, mianowicie Państwowego Banku Odbudowy, mogę złożyć oświadczenie, że statut już został opracowany w Ministerstwie Skarbu i znajduje się w Radzie Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#WiceministerSkarbuWeinfeld">Więc także i ten statut będzie niedługo przedłożony Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#WiceministerSkarbuWeinfeld">Dlatego też w imieniu Ministra Skarbu mam zaszczyt prosić, ażeby wniosek p. posła Wierzbickiego, który równocześnie jest prezesem Komisji Skarbowo-Budżetowej, został uchwalony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa wyczerpana, głos ma jeszcze sprawozdawca poseł Cieśla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AdamWiktorCieśla">Jak już zaznaczyłem, Komisja w zupełności zdawała sobie sprawę z potrzeby oszczędności. Dlatego jako sprawozdawca nie mam nic przeciw odesłaniu pierwszej rezolucji do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#AdamWiktorCieśla">Rezolucja posła Matakiewicza istotnie porusza sprawę bardzo ważną, t. j. pogorzelców, którzy byli na wojnie, obecnie powrócili, i są w strasznie ciężkiem położeniu. Pomoc byłaby też dla nich niezbędna. Gdyby Rząd istotnie nie okazał im pomocy, byłby to dowód poprostu dużej niewdzięczności dla tych, którzy krew przelewali dla Ojczyzny. Z tych więc względów wypowiadam się także za rezolucją posła Matakiewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad rezolucją z druku 2620. Jest wniosek posła Wierzbickiego o odesłanie pierwszej rezolucji do Komisji Skarbowo-Budżetowej. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Wierzbickiego, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#komentarz">(Większość).</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#WojciechTrąmpczyński">A zatem rezolucja pierwsza idzie do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Co do No 2 i 3 rezolucji nie słyszałem sprzeciwu, mogę bez głosowania przypuścić, że druga i trzecia rezolucja z druku są przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Przychodzimy dalej do głosowania nad rezolucją posła Matakiewicza. Pan Sekretarz zechce ją odczytać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#StefanSołtyk">Rezolucja posła Matakiewicza: „Wzywa się Rząd, ażeby szczególniejszą opieką otoczył i w granicach ustawowych udzielił jak najwydatniejszej pomocy na odbudowę tym wszystkimi którzy z powodu służby wojskowej nie byli w możności dotychczas odbudować swych budynków mieszkalnych i gospodarczych, względnie warsztatów pracy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdawca zgadza się na tę rezolucję. Proszę tych posłów, którzy są za nią, ażeby powstali.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(Większość).</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Teraz zrobimy przerwę 10 minutową; posiedzenie zacznie się znowu 10 min. po 6-ej.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#komentarz">(Po przerwie, o godz. 6 min. 15).</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Posiedzenie znowu otwieram.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Poza porządkiem dziennym ma głos p. Prezydent Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PrezydentMinistrówWitos">Wysoki Sejmie! Od czasu mojego ostatniego przemówienia w tej Wysokiej Izbie, które miało miejsce w dniu 10 b. m., a dotyczyło sprawy górnośląskiej, na arenie politycznej zaszły wypadki, które — zdaniem Rządu — wymagają tak odpowiedniego oświetlenia, jak też i zajęcia stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PrezydentMinistrówWitos">W dniu 13 maja b. r. w angielskiej Izbie Gmin prezydent ministrów Llojd George wygłosił znane już zapewne Panom przemówienie, poświęcone sprawie Górnego Śląska, które boleśnie dotknęło społeczeństwo polskie i musiało wywołać u niego głęboki niepokój i oburzenie.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PrezydentMinistrówWitos">W mowie swojej premier angielski zaprzeczył polskości Górnego Śląska, uważając zamieszkałą tam od wieków ludność polską za napływową, a ludność niemiecką za ludność tubylczą; zarzucił Polsce dążność do złamania Wersalskiego Traktatu, a w dalszym ciągu swego przemówienia w sposób, niepraktykowany już pomiędzy państwami i rządami, przypomina Polsce, że wolność dały jej Włochy, Anglia i Francja za cenę krwi swoich żołnierzy, gdy natomiast Polacy walczyli w armiach swoich wrogów przeciw własnemu interesowi.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#PrezydentMinistrówWitos">Odruch ludu górnośląskiego kwalifikuje on jako zdradziecki napad na bezbronnych i spokojnych Niemców.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#komentarz">(Głosy: Hańba).</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#PrezydentMinistrówWitos">Wreszcie w sposób niedwuznaczny daje do zrozumienia, że nie miałby nic przeciw wkroczeniu Niemców na górny Śląsk dla zrobienia porządku.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#PrezydentMinistrówWitos">Rząd uważa więc za swój obowiązek zabrać głos, ażeby poinformować nie tylko Wysoki Sejm i własne społeczeństwo o zaszłych wypadkach, lecz także i opinię zagraniczną, która aż nazbyt łatwo i często grzeszy nieznajomością naszych spraw i stosunków przy równoczesnej tendencji do wypowiadania kategorycznych sądów o nich.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#komentarz">(Głosy: Bardzo słusznie).</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#PrezydentMinistrówWitos">Polemizować z wywodami odmawiającemi Polsce historycznych praw do Górnego Śląska w tej wysokiej Izbie byłoby rzeczą zbyteczną. Przypomnę tylko, komu należy, że nie minęło jeszcze 200 lat, gdy przodek b. cesarza niemieckiego Wilhelma II, król pruski Fryderyk Wielki, twórca rozbioru Polski, zdobył przemocą Śląsk na Austrii, która go otrzymała drogą sukcesji od Czech, jako krainę polską.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#PrezydentMinistrówWitos">Lecz nie na przedawnionych, zdaniem Szanownego p. Llojd Georgea, tytułach historycznych opiera Polska swe prawa do ziemi Śląskiej. Żywa siła osiadłego tam od wieków ludu polskiego, jego prawo samostanowienia o swym losie, przyjęte jako naczelna zasada przez twórców Traktatu Wersalskiego, jest kardynalnem naszem prawem.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#komentarz">(Głos: Tak jest).</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#PrezydentMinistrówWitos">Muszę jednak kategorycznie stwierdzić, że tu w błędzie jest premier angielski, uważając, że lud ten, który wypowiedział się za przyłączeniem do Polski, to ludność napływowa, która przybyła tam z zewnątrz do pracy w kopalniach lub innej w czasach stosunkowo niedawnych. Błąd ten jest tem mniej zrozumiały, że nie jest oparty nawet na informacji najzawziętszych przeciwników naszych.</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#PrezydentMinistrówWitos">Nigdy w żadnem dziele ani piśmie nawet niemieckiem nie pojawiło się twierdzenie, by ludność polska Śląska Górnego, ludność, która mimo tylowiekowego oderwania od Macierzy nie wyrzekła się swego języka i miłości dla Polski była przybyszem, intruzem na tej ziemi. Słuszniejszym byłby ten zarzut gdyby go skierowano przeciw urzędniczym mieszkańcom gmin miejskich, a już chyba najbardziej przeciw mieszkańcom Berlina czy Hamburga, którzy w charakterze emigrantów ze Śląska powołani byli do oddania głosu w sprawie jego losu.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#PrezydentMinistrówWitos">Wystarczyłoby było, gdyby p. Llojd George przed wygłoszeniem swej mowy zajrzał był przynajmniej do „Encyklopedia Britannica”, która niewątpliwie znajduje się na jego półkach i byłby tam w jej wydaniu z r. 1911 w tomie 25 na str. 90 w drugiej kolumnie znalazł w artykule o Śląsku ustęp następujący:</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#PrezydentMinistrówWitos">„Na wschód od Odry Polacy w ilości ponad 1 milion tworzą główną masę ludności”.</u>
          <u xml:id="u-50.15" who="#PrezydentMinistrówWitos">Każdy podręcznik historyczny objaśniłby p. Llojd Georgea, że od czasów Fryderyka Wielkiego do dzisiejszych czasów rządy pruskie nie szczędziły żadnych wysiłków, żeby drogą kolonizacji i prześladowania polskości — polskość tej ziemi zniszczyć, co się nie udało tylko dzięki zdumiewającemu przywiązaniu Górnoślązaków do Macierzy.</u>
          <u xml:id="u-50.16" who="#komentarz">(Głosy: Cześć im! Huczne oklaski).</u>
          <u xml:id="u-50.17" who="#PrezydentMinistrówWitos">Powołam się dalej na dzieło wrogiego Polakom niemieckiego uczonego Bartscha, zwyczajnego profesora uniwersytetu wrocławskiego. Zawiera ono mapę, wykazującą w sposób dobitny skutki działalności germanizacyjnej rządu pruskiego na Śląsku. Z mapy tej widać usuwanie tubylczego, zasiedziałego od wieków niepamiętnych, żywiołu polskiego przez Niemców. Książka ta znajduje się niechybnie w Londynie i jest dostępna z pewnością dla każdego.</u>
          <u xml:id="u-50.18" who="#PrezydentMinistrówWitos">Pozwolę sobie przypomnieć Wysokiej Izbie opinię, którą reprezentanci Wielkich Mocarstw, a między niemi i szanowny pan Llojd George dnia 16 czerwca 1919 r., a więc w chwili, gdy zmieniono już pierwotną decyzję, przyznającą Polsce Śląsk Górny bez plebiscytu, przedstawili jako odpowiedź na argumenta Niemców. W ustępie dotyczącym Śląska Górnego zaznaczają sprzymierzeni, co następuje:</u>
          <u xml:id="u-50.19" who="#komentarz">(Głosy: Słuchajcie! Słuchajcie!).</u>
          <u xml:id="u-50.20" who="#PrezydentMinistrówWitos">„Można stwierdzić, że Polska nie ma z punktu widzenia jurydycznego prawa do odstąpienia jej Śląska Górnego, ale należy uroczyście stwierdzić, że nie jest prawdą, jakoby Polska nie miała praw, których dochodzić można w myśl zasad Prezydenta Wilsona. Wszystkie dzieła specjalnie niemieckie, wszystkie podręczniki szkolne pouczają dzieci niemieckie o tem, że mieszkańcy Śląska Górnego są Polakami z pochodzenia i języka. Państwa sprzymierzone i stowarzyszone byłyby zupełnie pogwałciły zasady, które nawet Rząd niemiecki uznaje, gdyby nie były się liczyły z prawami Polski do tego kraju”.</u>
          <u xml:id="u-50.21" who="#PrezydentMinistrówWitos">Taka była opinia państw sprzymierzonych, a więc i Angli o Górnym Śląsku w roku 1919.</u>
          <u xml:id="u-50.22" who="#PrezydentMinistrówWitos">Stanowisko, zajęte w ostatniem przemówieniu p. Llojd Georgea, stoi w jaskrawej sprzeczności z tem oświadczeniem. Polskość zaś tej ziemi stwierdzają ponad wszelką wątpliwość spisy, dokonane przez zawsze stronne władze niemieckie, które wskazują, że w roku 1910 znajdowało się na całym Górnym Śląsku 1,285,000 Polaków, a 889,000 Niemców. Spis dokonany w roku 1911 daje dla Polaków cyfry jeszcze korzystniejsze, bo wykazuje liczbę Polaków na 1,548,000, a Niemców na 558,000 dusz.</u>
          <u xml:id="u-50.23" who="#PrezydentMinistrówWitos">To chyba cyfry dostatecznie wymowne.</u>
          <u xml:id="u-50.24" who="#PrezydentMinistrówWitos">Prawa swe do Górnego Śląska opieramy na Traktacie Wersalskim, tym traktacie, któryśmy podpisali wraz z innemi państwami sprzymierzonemi i stowarzyszonemi, a które Wysoka Izba ratyfikowała. Opieramy się na wynikach plebiscytu, wprowadzonego przez ten traktat, i jedyna rzecz, której się domagamy, jest sprawiedliwa ocena wyników tego plebiscytu, stosownie do istotnej treści i ducha traktatu. Nie myślę, by było niezgodnem z tym traktatem, który z góry przewiduje podział Śląska Górnego między Polskę a Niemcy i postanawia, że wyniki plebiscytu mają być ocenione wedle większości głosów w każdej gminie, gdy uważamy — i my i ludność polska tego kraju, że ma prawo do złączenia się z Polską, ta część Śląska Górnego granicząca z Polską, w której większość głosów padła za Polską i w której 610 gmin oświadczyło się za Polską, a 194 za Niemcami. To już nie stosunek 6 : 4, o którym mówi p. Llojd George, lecz stosunek inny, korzystny właśnie dla Polski, bo przeszło 3 : 1.</u>
          <u xml:id="u-50.25" who="#PrezydentMinistrówWitos">I myli się szanowny pan Llojd George, czyniąc zarzut ludności tej części Śląska Górnego, że podstępnie stworzyć chciała fakt dokonany; ludność ta porwała się do czynu rozpaczy wtedy, gdy dowiedziała się, że jej woli nie uszanowano, że chciano jej na nowo narzucić jarzmo niemieckiego panowania — to sprowadziło ją na drogę rozpaczliwego czynu.</u>
          <u xml:id="u-50.26" who="#komentarz">(Głosy: Niech żyje Górny Śląsk! Niech żyją powstańcy!).</u>
          <u xml:id="u-50.27" who="#PrezydentMinistrówWitos">Przed 8 dniami z tego samego miejsca miałem zaszczyt przedstawić stanowisko Rządu w tej sprawie i stwierdzić, że przeciwny on jest dochodzeniu przez lud górnośląski praw swych drogą orężną, że Rząd polski stara się wszelkiemi sposobami wpłynąć na lud ten uspakajająco, by zaprzestał walki orężnej, i że wydał zarządzenia, usuwające wszelką możliwość współdziałania z tym ruchem. Z drugiej strony Rząd polski użył wszelkich środków, by skłonić czynniki, stojące na czele ruchu powstańczego, do jego likwidacji. Z natury rzeczy pozostała Rządowi tylko droga perswazji i nakazu moralnego, gdyż nie ma on możności bezpośredniej ingerencji na terytorium, które jeszcze do Państwa Polskiego przecież nie należy. Rezultaty są już widoczne, gdyż strajk generalny przerwano, prawie wszyscy robotnicy wrócili do pracy, oddziały powstańcze dostały rozkaz od swych władz cofnięcia się celem uniknięcia starć z oddziałami niemieckiemi, a w niektórych powiatach, wedle otrzymanych wiadomości, rozpoczęła się już pełna pacyfikacja.</u>
          <u xml:id="u-50.28" who="#PrezydentMinistrówWitos">Były wszelkie dane, że uda się w krótkim czasie przeprowadzić zupełną likwidację tego ruchu, jeśliby tylko była usunięta obawa powstańców ataku ze strony Niemców, gromadzących się nad Odrą.</u>
          <u xml:id="u-50.29" who="#PrezydentMinistrówWitos">Mowa p. Llojd Georgea do uspokojenia się nie przyczyniła, owszem wzmogła obawę napadu niemieckiego, skomplikowała położenie i utrudniła stanowisko Rządu Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-50.30" who="#PrezydentMinistrówWitos">Rząd polski zwrócił się również z gorącym apelem do rządów państw sprzymierzonych, by w jak najkrótszym czasie powzięto ostateczną decyzję o losach Śląska Górnego w duchu Traktatu Wersalskiego i zgodnie z wynikiem plebiscytu.</u>
          <u xml:id="u-50.31" who="#PrezydentMinistrówWitos">Czyżby odpowiedzią na nasz apel miała być mowa p. Llyod Georgea?</u>
          <u xml:id="u-50.32" who="#PrezydentMinistrówWitos">Tem samem upada zarzut, iż Rząd polski, zrzucając z siebie odpowiedzialność, nieoficjalnie wspomaga ten ruch. Nie można się dziwić, iż społeczeństwo polskie nie patrzy obojętnie na braci swych za linią graniczną, niosących swe życie w ofierze dla złączenia się z Polską; nie można się dziwić, iż manifestuje swoje współczucie i braterstwo z nimi. Czyż jest rząd, od któregoby można wymagać, a gdyby się wymagało, który byłby w stanie tego rodzaju objawy powściągnąć?</u>
          <u xml:id="u-50.33" who="#PrezydentMinistrówWitos">Wszelkie natomiast usiłowania niesienia czynnej pomocy powstańcom, czy to w materiale ludzkim, czy w uzbrojeniu Rząd sparaliżował zarządzeniami poczynionemi na granicy.</u>
          <u xml:id="u-50.34" who="#komentarz">(Głosy na ławach Wyzwolenia: To źle. Głos: Za twoje myto jeszcze cię obito).</u>
          <u xml:id="u-50.35" who="#PrezydentMinistrówWitos">Nie mogę nie podnieść, iż zachowanie tego stanowiska jest utrudniane przez to, że społeczeństwo polskie wie, iż oddziały niemieckie na Górnym Śląsku od samego początku akcji plebiscytowej znajdują pewną, jawną i niczem niekrępowaną pomoc w Rzeszy niemieckiej. W miastach Rzeszy odbywa się jawny werbunek do niemieckich oddziałów górnośląskich, jawnie i z całą pompą odbywa się ich masowa wysyłka, publicznie w dziennikach zapowiadana wysyłka regularnych oddziałów Reichswehry, które rzeczywiście pojawiły się na Górnym Śląsku, w wielkich ilościach transportuje się broń i amunicję. Są to fakty, które można bez wszelkich trudności stwierdzić, lecz — rzecz dziwna — p. Llojd George nic o tem nie wspomina — ubolewa nad biednymi, bezbronnymi Niemcami. Gdzież obiektywizm, gdzież sprawiedliwość?</u>
          <u xml:id="u-50.36" who="#PrezydentMinistrówWitos">W mowie swojej nie oszczędza p. Llojd George Polsce najbardziej bolesnego a niesprawiedliwego zarzutu. Wypomina nam premier angielski, że część naszych rodaków walczyła, acz zniewolona, po stronie mocarstw centralnych i część krwi przelanej przez aliantów zrzuca na naszą głowę. Sąd historii inny będzie. Nie część, ale całość tej krwi bohaterskiej spadnie na głowę dawno nie żyjących już mężów stanu, którzy Polskę wpędzili do grobu. Na grobie Polski wyrosło mocarstwo pruskie. Zbrodnia największa z historii narodów wymagała odkupienia przez krew. Odkupili ją za cenę straszną rycerze z nad Marny, z Verdun i z Francji, a te miliony żyć młodych dla świętego dzieła sprawiedliwości poświęcone nie tylko dla nas ostrzeżeniem być winny, abyśmy święcie przestrzegali przyjęte na się zobowiązania, ale także dla wszystkich mocarstw świata, aby żadne względy samolubnej polityki częściowo nie powtórzyły zbrodni, której odkupienie morze krwi kosztowało.</u>
          <u xml:id="u-50.37" who="#PrezydentMinistrówWitos">Daleka odemnie jest myśl niedoceniania bezgranicznych ofiar sprzymierzonych armii. Polska wiecznie pamiętać je będzie, ale protestować muszę przeciw użyciu przeciwko nam na naszą szkodę śmierci tych nieszczęśliwych rodaków naszych, którym nie oszczędzona została ostatnia boleść i sromota niewoli: padnięcia w pruskim mundurze, walcząc przeciw własnej wolności. I to jest pewne, że wpędzili ich w te pruskie mundury mężowie stanu, którzy przyklasnęli rozbiorom Polski, poprzez Kongres Wiedeński do tych, którzy obojętnie pozwolili na utopienie w morzu krwi powstań polskich. To też tego tylko pragniemy, aby w przyszłości jakiś inny premier angielski nie mógł Górnoślązakom tego krzywdzącego zrobić zarzutu.</u>
          <u xml:id="u-50.38" who="#komentarz">(Oklaski. Głos: A Irlandia?).</u>
          <u xml:id="u-50.39" who="#PrezydentMinistrówWitos">A jeżeli część społeczeństwa polskiego, upatrująca głównego zaborcę w Rosji carskiej, przeciw niej tworzyła legiony, to stwierdzić muszę najdobitniej, że wojska te nie walczyły nigdy przeciw Anglii, Francji, Włochom czy Stanom Zjednoczonym, lecz jedynie przeciw Rosji carskiej.</u>
          <u xml:id="u-50.40" who="#PrezydentMinistrówWitos">Wojsk polskich, walczących z własnej woli przeciw państwom sprzymierzonym nie było, a zamiary Niemiec stworzenia milionowej armii z Polaków, nawet za cenę najwyższej pokusy, bo za cenę niepodległości państwowej, odparte zostały zgodnie przez całe społeczeństwo polskie.</u>
          <u xml:id="u-50.41" who="#PrezydentMinistrówWitos">O tem wie każdy Polak, że wskrzeszenie swej niepodległości zawdzięcza Polska zachodnim sprzymierzeńcom i że Polska powstała jako wynik wzniosłych haseł, które przyświecały światowej wojnie. Wie także, że błędy dawnej dyplomacji, która dopuściła do rozbiorów dawnej Rzeczypospolitej Polskiej, okupili strumieniem krwi bohaterscy żołnierze Francji, Włoch i Anglii, budując nowy porządek świata.</u>
          <u xml:id="u-50.42" who="#PrezydentMinistrówWitos">A jeśli chodzi o ścisłość, to należy przypomnieć, że obok krwi francuskiej, włoskiej i angielskiej lała się także obficie krew szlachetnego narodu amerykańskiego.</u>
          <u xml:id="u-50.43" who="#komentarz">(Rzęsiste oklaski).</u>
          <u xml:id="u-50.44" who="#PrezydentMinistrówWitos">Stany Zjednoczone dobrowolnie i bezinteresownie poszły do boju o nowy porządek świata i o sprawiedliwość.</u>
          <u xml:id="u-50.45" who="#PrezydentMinistrówWitos">Świadomość tego ma każdy Polak i zaiste nie było potrzeby przypominać tego Polsce.</u>
          <u xml:id="u-50.46" who="#PrezydentMinistrówWitos">Można było również oszczędzić nieszczęśliwej ludności Górnego Śląska wyrzutu, że nie pomyślała o orężnej walce wcześniej podczas wielkiej wojny. Ci, którzy dziś jeszcze uważają cały Śląsk Górny za prowincję niemiecką, nie powinni chyba zapominać, że w czasie wojny światowej Śląsk Górny był częścią państwa niemieckiego i że wobec tego nie z własnej woli Ślązacy zmuszeni byli walczyć i ginąć masami w mundurach niemieckich, o ile nie przeszli do armii gen. Hallera, do której samych Górnoślązaków wstąpiło około 14.000.</u>
          <u xml:id="u-50.47" who="#komentarz">(Głosy: Słuchajcie! Oklaski. P. Reger: W legionach było ich mnóstwo).</u>
          <u xml:id="u-50.48" who="#PrezydentMinistrówWitos">Mam wskutek tego prawo i odwagę stwierdzić: do wielkiego dzieła oparcia świata na podstawach sprawiedliwości i prawa, a to były wytyczne twórców Traktatu Wersalskiego, przyczynił się także naród polski w miarę sił swoich.</u>
          <u xml:id="u-50.49" who="#PrezydentMinistrówWitos">Historia nie tworzy się z dnia na dzień. Na Traktat Wersalski i postanowienia w nim zawarte, dotyczące Polski, złożyły się długie lata pracy, cierpień i walk zbrojnych, których przeoczać nie można. Od dnia rozbioru Polski naród nasz toczył nieustanną walkę o niepodległość, która pochłonęła setki tysięcy ofiar, czy to w otwartym boju, czy w kazamatach więzień rosyjskich, niemieckich i austriackich.</u>
          <u xml:id="u-50.50" who="#PrezydentMinistrówWitos">Pan Llojd George powiada dziś dosłownie, że kiedy Niemcy są rozbrojone i bezbronne dzięki sprzymierzeńcom. — Polska oznajmia, że będzie walczyć nawet przeciw Traktatowi Wersalskiemu. Polska wie, że Traktat Wersalski przywrócił jej wolność i niepodległość, wie, że jedynie na podstawie ścisłego i sprawiedliwego wykonania tego traktatu ta część Śląska, której ludność przeważającą ilością głosów i gmin oświadczyła się za Polską, wrócić może do Polski.</u>
          <u xml:id="u-50.51" who="#PrezydentMinistrówWitos">Pan Llojd George poczynił także w mowie swojej wynurzenia, dotyczące sprawy wileńskiej. Dowiadujemy się z jego mowy, że Wilno zostało rzekomo przyznane Litwie?</u>
          <u xml:id="u-50.52" who="#komentarz">(Głosy: To ciekawe).</u>
          <u xml:id="u-50.53" who="#PrezydentMinistrówWitos">Fakt istnienia umowy między rządami Francji, Anglii, Włoch i Stanów Zjednoczonych, mocą której Wilno miało być przyznane Litwie, jest zupełną nowością dla Rządu.</u>
          <u xml:id="u-50.54" who="#komentarz">(Głos: To jest poprostu śmieszne)</u>
          <u xml:id="u-50.55" who="#PrezydentMinistrówWitos">Nie mogę się oprzeć wrażeniu, iż zachodzi tu jakieś nieporozumienie, bo trudno mi przypuścić, by o tak żywotnej sprawie przynależności państwowej części żywego organizmu narodu polskiego, zadecydowano w zupełnej tajemnicy przed tymże narodem, w sposób przypominający okresy panowania tajnej dyplomacji.</u>
          <u xml:id="u-50.56" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie!).</u>
          <u xml:id="u-50.57" who="#PrezydentMinistrówWitos">Domagamy się, by stosowano do nas obiektywność, sprawiedliwość i prawo. Jeśliby słowa końcowe z mowy Llojda Georgea rozumieć się chciało jako uprawnienie Niemiec do wkroczenia zbrojnie na Górny Śląsk, to byłoby to niewątpliwie przeciw prawu, wyrażonemu w Traktacie Wersalskim, który nie dopuszcza interpretacji, jakoby Górny Śląsk był prowincją niemiecką i który wyraźnie stwierdza, iż aż do rozstrzygnięcia sprawy górnośląskiej, jedynymi, którzy są powołani do utrzymania tam spokoju i porządku, są komisja międzysojusznicza i wojska jej podległe.</u>
          <u xml:id="u-50.58" who="#PrezydentMinistrówWitos">Przed chwilą otrzymał Rząd polski od rządu francuskiego stanowcze zapewnienie, że rząd francuski nie dopuści do tego, aby sprawa Górnego Śląska została inaczej rozstrzygnięta jak na podstawie Traktatu Wersalskiego i wyników plebiscytu i że rząd francuski nie dopuści do tego, ażeby uzbrojone oddziały niemieckie i amunicja z Niemiec mogły przejść granicę Śląska Górnego.</u>
          <u xml:id="u-50.59" who="#komentarz">(Głosy: Niech żyje Francja! Huczne oklaski w całej Izbie. Wszyscy posłowie i ministrowie wstają).</u>
          <u xml:id="u-50.60" who="#PrezydentMinistrówWitos">Wobec takiego zapewnienia Rząd polski odwołuje się jeszcze raz do przywódców ruchu powstańczego i całego ludu górnośląskiego, aby ruch powstańczy zlikwidowali i dali możność sprawiedliwego rozstrzygnięcia losów Górnego Śląska przez państwa sprzymierzone.</u>
          <u xml:id="u-50.61" who="#PrezydentMinistrówWitos">Reasumując oświadczam: Rząd polski stoi ściśle na gruncie Traktatu Wersalskiego i niczego innego nie pragnie, jak tylko jego wykonania i na tem stanowisku zdecydowany jest trwać. Rząd polski jest pewnym, iż wszystkie mocarstwa, które traktat ten podpisały, między innemi Anglia, nie dopuszczą do żadnych kroków ze strony Niemiec, które naruszając postanowienia Traktatu Wersalskiego zachwiałyby podstawami pokoju w Europie, pokoju uzyskanego z takim trudem i taką ilością ofiar.</u>
          <u xml:id="u-50.62" who="#komentarz">(Huczne oklaski. Głosy: Niech żyje powstanie górnośląskie!).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję, aby przed otworzeniem rozprawy nad tylko co wygłoszoną mową odesłać sprawę do Komisji Spraw Zagranicznych. Nie słyszę protestów.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do następnego numeru porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie Komisji dla zbadania zajść w Pińsku. Na wniosek p. sprawozdawcy ta sprawa ma być odłożona do następnego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PDębski">Wnoszę o odroczenie posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AdamChądzyński">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Chądzyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AdamChądzyński">Jutro odbędzie się posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych, lecz na porządku dziennym niema sprawy górnośląskiej. Otóż proszę P. Marszałka o otworzenie dyskusji nad tą sprawą albo jeszcze dziś, albo o umieszczenie na porządku dziennym jutrzejszego posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych rozprawy nad oświadczeniem p. Premiera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Chociaż sprawa nie stoi na porządku dziennym jutrzejszego posiedzenia Komisji, jednak rozumie się samo przez się, że może na niem być umieszczona, ponieważ plenum odesłało sprawę do Komisji.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Postawiono wniosek o przerwanie posiedzenia. Przypuszczam, że Izba się na to zgadza.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#komentarz">(Głosy: Zgadzamy się)</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Zatem następne posiedzenie odbędzie się pojutrze, w piątek o godz. 4 po poł. z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#WojciechTrąmpczyński">1. Pierwsze czytanie wniosku nagłego posła Herza i tow. z ustawą w sprawie zapobieżenia dalszemu powiększaniu się liczby bezrobotnych w rolnictwie w b. dzielnicy pruskiej (Druk Nr 2639).</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#WojciechTrąmpczyński">2. Pierwsze czytanie wniosku nagłego posłów Chrześcijańsko-Narodowego Klubu Robotniczego z ustawą o zbiorowych umowach pracy (Druk Nr 2655).</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#WojciechTrąmpczyński">3. Trzecie czytanie ustawy o tymczasowym poborze państwowego podatku dochodowego (Druk Nr 2694).</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#WojciechTrąmpczyński">4. Sprawozdanie Komisji Prawniczej w sprawie ustawy o amnestii (Druk Nr 2704).</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#WojciechTrąmpczyński">5. Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku nagłym posła Barlickiego i tow. w sprawie przymusowego wykupu dóbr Okęcie (Druk Nr 2621 i 1765).</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#WojciechTrąmpczyński">6. Sprawozdanie Komisji Robót Publicznych o petycji m. Puław w sprawie wybudowania gimnazjum państwowego (Druk Nr 2644).</u>
          <u xml:id="u-56.11" who="#WojciechTrąmpczyński">7. Ustne sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku nagłym p. Herza w sprawie Izby Obrachunkowej Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej (Druk Nr 2118).</u>
          <u xml:id="u-56.12" who="#WojciechTrąmpczyński">8. Sprawozdanie Komisji do spraw miejskich:</u>
          <u xml:id="u-56.13" who="#WojciechTrąmpczyński">a) w sprawie zniesienia ograniczeń dla gruntów włościańskich, wchodzących w obręb miast (Druk Nr 2057),</u>
          <u xml:id="u-56.14" who="#WojciechTrąmpczyński">b) w sprawie ulg dla nowowznoszonych po miastach domów (Druk Nr 2054),</u>
          <u xml:id="u-56.15" who="#WojciechTrąmpczyński">c) w sprawie budowy przez rząd i miasta gmachów na pomieszczenie urzędów państwowych i komunalnych (Druk Nr 2050).</u>
          <u xml:id="u-56.16" who="#WojciechTrąmpczyński">9. Ustne sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej o wniosku nagłym posła Fiołki i tow. w sprawie zarezerwowania w pociągach osobowych specjalnych przedziałów dla inwalidów (Druk Nr 2481).</u>
          <u xml:id="u-56.17" who="#WojciechTrąmpczyński">10. Sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o wniosku nagłym posła Bigońskiego w przedmiocie zmiany istniejących w b. dzielnicy pruskiej inspekcji przemysłowych na inspekcje pracy (Druk Nr 2695 i 1711).</u>
          <u xml:id="u-56.18" who="#WojciechTrąmpczyński">11. Sprawozdanie komisji dla zbadania zajść w Pińsku (Druk Nr 1856).</u>
          <u xml:id="u-56.19" who="#WojciechTrąmpczyński">12. Ustne sprawozdanie Komisji Aprowizacyjnej o wniosku nagłym posła Postolskiego i tow. w sprawie ułatwienia możności nabywania towarów spożywczych w wolnem mieście Gdańsku (Druk Nr 2617).</u>
          <u xml:id="u-56.20" who="#WojciechTrąmpczyński">13. Ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej i nietykalności poselskiej w przedmiocie wniosku o wyrażenie zgody Sejmu na przeprowadzenie postępowania karnego przeciwko posłom: Wróblowi, Pragaczowi, Sawickiemu, Michałowi Markowi, Bochenkowi, Żebrowskiemu, Orzechowskiemu, Kowalewskiemu, Mazurowi i Szymborskiemu.</u>
          <u xml:id="u-56.21" who="#WojciechTrąmpczyński">Nie słyszę protestów, zatem porządek dzienny przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-56.22" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 6 min. 40 wieczorem)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>