text_structure.xml
202 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o g. 4 m. 15 pp.).</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Prezydent Ministrów Leopold Skulski, Minister Spraw Wojskowych Józef Leśniewski, Minister Skarbu Władysław Grabski, Minister Sprawiedliwości Jan Hebdzyński, Minister Spraw Zagranicznych Stanisław Patek, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Tadeusz Łopuszański, Minister Przemysłu i Handlu Antoni Olszewski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Franciszek Bardel, Minister Kolei Żelaznych Kazimierz Bartel, Minister Poczt i Telegrafów Ludwik Tołłoczko, Minister Robót Publicznych Andrzej Kędzior, Minister Aprowizacji Stanisław Śliwiński, Minister Pracy i Opieki Społecznej Edward Pepłowski, Minister b. D żale lnicy Pruskiej Władysław Seyda, Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa Józef Higersberger.)</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Min. Spraw Wojskowych Stefan Majewski, w Min. Przemysłu i Handlu Henryk Strasburger, w Min. Robót Publ. Henryk Dudek, w Min. Aprow. Oscar Sobański, w Min. b. Dzieln. Pruskiej Adam Poszwiński.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 103 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 104 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem da przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają dziś pp. Soł tyk i Dębski. Listę mówców prowadzi poseł Sołtyk.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JDębski">Interpelacja P. Krężla i tow. z P. S. L. do p. Ministra Skarbu w sprawie wypłacania procentów od polskiej pożyczki państwowej.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JDębski">Interpelacja, p. Pączka i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie samowoli starosty sandomierskiego Borowskiego i bezprawnej konfiskaty własności organizacji P. P. S. w Sadłowicach.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JDębski">Interpelacja p. Pączka i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego aresztowania i więzienia radnego miasta Opatowa i członka wydziału sejmiku opatowskiego Adama Mrowińskiego.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JDębski">Interpelacja pp. Malinowskiego, Dymowskiego, Dreszera i tow. do p. Ministra Poczt i Telegrafów w sprawie ciężkiego położenia materialnego oraz podniesienia i uregulowań a zarobków i dodatków aprowizacyjnych robotników sekcji technicznej telegrafów i telefonów w Lublinie.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JDębski">Interpelacja! p. Perla i tow. do p. Ministra, Spraw Wewnętrznych w sprawie nieuzasadnionego zwracana się władz administracyjnych do komitetów lokalnych P. P. S. co do ich „legalizacji”.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JDębski">Interpelacja p. ks. Madeja i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w spraw, e przyśpieszenia sanacji administracji gminnej w Zakopanem.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#JDębski">Interpelacja! p. Maślanki i tow. do p. Ministra Aprowizacji w sprawie ściągania wyższych kontyngentów zbożowych w pow. bialskim (Małopolska), niż to ustawa z d. 18 listopada 1919 r. przewiduje.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#JDębski">Interpelacja p. Waśkiewicza i tow. do p. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie niedostatecznego; nieregularnego zaopatrywania gazowni łódzkiej w węgiel.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#JDębski">Interpelacja p. Krężla i tow. z P. S. L. do p. Ministra Skarbu w sprawie wycofania z obiegu banknotów 10.000-koronowych.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#JDębski">Interpelacja p. Wójcika i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie niewypłacania inwalidom po 100 k. zasiłku w Małopolsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelacje te prześlę p. Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie listu p. Prezydenta Majstrów w sprawie utworzenia nowego gabinetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JDębski">„Do Pana Marszałka Sejmu Ustawodawczego w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JDębski">Mam zaszczyt zawiadomić Pana Marszałka, że Naczelnik Państwa, przychylając się do przedustawnej prośby, postanowieniem z d. 9 grudnia 1919 r. zwolnił p. Prezydenta Ministrów Ignacego Paderewskiego, oraz wszystkich pp. Ministrów i Kierowników Ministerstw jego gabinetu z piastowanych przez nich urzędów; postanowieniem zaś z d. 13 grudnia 1919 r. zamianował mnie Prezydentem Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, oraz na wniosek mój zamianował na urząd:</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JDębski">— Ministra Spraw Wewnętrznych — p. Stanisława Wojciechowskiego,</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JDębski">— Ministra Spraw Wojskowych — p. gen. per. Józefa Leśniewskiego,</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JDębski">— Ministra Skarbu — p. Władysława Grabskiego, posła na Sejm Ustawodawczy,</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JDębski">— Ministra Sprawiedliwości — p. Jana Hebdzyńskiego,</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#JDębski">— Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego — p. Tadeusza Łopuszańskiego,</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#JDębski">— Ministra Przemysłu i Handlu — p. Antoniego Olszewskiego,</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#JDębski">— Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych — p. dr. Franciszka Bardla; posła na Sejm Ustawodawczy,</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#JDębski">— Ministra Kolei Żelaznych — p. dr. Kazimierza Bartla,</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#JDębski">— Ministra Poczt i Telegrafów — p. Ludwika Tołłoczkę,</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#JDębski">— Ministra Robót Publicznych — p. Andrzeja Kędziora, posła na Sejm Ustawodawczy,</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#JDębski">— Ministra Aprowizacji — p. Stanisława Śliwińskiego,</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#JDębski">— Ministra Pracy i Opieki Społecznej — p. Edwarda Pepłowskiego,</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#JDębski">— Ministra b. Dzielnicy Pruskiej — p. dr. Władysława Seydę, posła na Sejm Ustawodawczy.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#JDębski">Mianowanie Ministrów Spraw Zagranicznych, Zdrowia Publicznego, oraz Sztuki i Kultury nastąpi dodatkowo po przedstawieniu przeze mnie wniosków uzupełniających.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#JDębski">Aż do powołania Ministra Spraw Zagranicznych tymczasowe kierownictwo sprawami tego Ministerstwa powierzył Naczelnik Państwa na mój wniosek p. dr. Władysławowi Wróblewskiemu, Podsekretarzowi Stanu w Prezydjum Rady Ministrów. Prezydent Ministrów Skulski”.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nowoutworzony gabinet witam z życzeniem, by praca jego była dla kraju owocną, aby przyśpieszyła zupełne odbudowanie i rozbudowanie naszej państwowości. Na mocy dotychczasowych doświadczeń mogę nie tylko w imieniu t. zw. większości, ale całego Sejmu wyrazić nowemu Rządowi zapewnienie, że przewodnią myślą wszystkich bez wyjątku stronnictw będzie zawsze dobro kraju.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Z pełnem zaufaniem niechaj nowy Rząd liczy na to, że wszelkie konieczności państwowe znajdą zawsze w tej Izbie bardzo znaczną większość, a zwykle jednomyślność, że nigdy w tych ścianach konieczności państwowe nie staną się przedmiotem targów stronniczych.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Nie potrzebujemy zapewne zwracać uwagi nowego Rządu na to, że naczelnem jego zadaniem będzie poprawa losu klas uboższych, dotkniętych dzisiaj bardzo ciężkiemi warunkami żyć a, będzie uchronienie tych klas od głodu i chłodu. Działalność Rządu w tym kierunku przyczyni się w wysokim stopniu do uspokojenia kraju, a tem samem do wydajnej pracy, która jest i będzie podstawą naszego bytu narodowego.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#komentarz">(P. Daszyński: Możeby to sam pan premier powiedział bez podpowiadania)</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#komentarz">(Głos: Cierpliwości, jak mu się spieszy!)</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę o spokój.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#WojciechTrąmpczyński">A teraz w imieniu całego Sejmu p:święcę kilka słów uznania ustępującemu Prezesowi gabinetu posłowi Paderewskiemu.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Każdy polityk, zajmujący tak wysokie stanowisko, bywa przedmiotem obfitej krytyki, słusznej i niesłusznej, która go czyni odpowiedzialnym za rzekome własne, a często i cudze błędy.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Sąd o całokształcie urzędowania ustępującego Prezydenta Ministrów pozostawać trzeba historii. Ale wyższemi ponad wszelką krytykę, wyższemi ponad wszelkie wątpliwości pozostaną zasługi obywatela Paderewskiego, obywatela, który hojną ręką owoce swej pracy rzucał na cele narodowe, który, pociągając za sobą żywym przykładem rodaków naszych na obczyźnie do niezwykłej ofiarność, w tak znacznej mierze przyczynił się do tego, aby biedny naród nasz mógł przetrwać straszny czas powojenny.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Równie pomnikową była działalność naszego wielkiego jałmużnika jako wymownego, niezmordowanego orędownika praw naszych u innych narodów, orędownika, którego zastąpić będzie trudno.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Nie zapomni naród polski posłowi Paderewskiemu, że on to w styczniu roku bieżącego, stawiając się mai usługi Państwa Polskiego, doprowadził naród do jedność i tem ocalił kraj cd groźniej katastrofy.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#WojciechTrąmpczyński">W imieniu całego Sejmu, w którym poseł Paderewski osobistych nieprzyjaciół nie ma, wyrażam nadzieję i przekonanie, że nasz wielki obywatel, jak przez całe swe życie był symbolem wiernej pracy dla kraju, tak nadal na każdem stanowisku, na którem go losy i wola narodu postawią, pracować będzie skutecznie nad tem, aby lepiej było w Ojczyźnie.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#komentarz">(Brawa, oklaski)</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#WojciechTrąmpczyński">Udzielam głosu p. Prezydentowi Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Uchybiłbym z pewnością swoim obowiązkom, gdybym, obejmując kierownictwo Rady Ministrów Rzeczypospolitej, nie zaczął od złożenia wyrazów wysokiej czci i uznania mojemu znakomitemu poprzednikowi Ignacemu Paderewskiemu.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Są to uczucia nie tylko moje własne, podziela je Naczelnik Państwa, podziela je naród cały.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W Ignacym Paderewskim ustąp z urzędu — miejmy ufność, że nie z dalszej pracy dla debra Ojczyzny — człowiek, którego nazwisko najdalsza potomność wymieniać będzie jako jedno z najczystszych, na j szlachetnie j szych, najwięcej zasłużonych w Polsce.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Trudno mi było zdecydować się na objęci po nim tego wysokiego obowiązku. Przeważył nakaz konieczności.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Ogrom zadań, jaki ma do spełnienia Państwo, jest wielki, a niekiedy niemożliwy do zaspokojenia, choć słuszne potrzeby szerokich mas ludności, konieczność zespolenia wszystkich twórczych sił narodu w momencie utrwalania się granic i fundamentów Państwa, siłą rzeczy narzucają nowemu Rządowi jedyny dziś możliwy program, program pozytywnej, skonsolidowanej, twórczej pracy wewnątrz wśród spokoju, zaś godności i świadomości swoich praw i obowiązków w zagranicznej polityce państwa.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W ogólnym programie polityki wewnętrznej Rząd będzie dążył do zaspokojenia elementarnych potrzeb szerokich warstw ludności, do przeprowadzenia reform społecznych w duchu maj szerzej pojętych zasad demokratycznych, do utrwalenia i utrzymania za wszelką cenę porządku prawno-państwowego, do praktycznego, szczerego zastosowania zasady równości wszystkich wobec prawa, tak, aby żadne względy i wpływy nie śmiały i nie mogły zasady tej nadwyrężyć, do podniesienia produkcji rolniczej i przemysłowej i uporządkowana finansów Państwa, do ulepszenia administracji i usunięcia, z niej najdalej idącemi środkami niedbalstwa, przekupstwa i samowoli, do nieugiętego zastosowania prawa względem tych wszystkich, którzyby życiu społecznemu i prawno-państwowemu porządkowi szkodę wyrządzali. W dążeniach tych Rząd czuje się jednolitym.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Przechodząc do poszczególnych działów gospodarki wewnętrznej, najbliższem zadaniem Rządu w dziedzinie aprowizacji będzie energiczne ściąganie kontyngentu zboża wewnątrz Państwa i podjęcie najusilniejszych starań w spraw e zakupu ziarna i środków spożywczych za granicą. Współdziałano i pomoc znanego przyjaciela Polski Herberta Hoovera, któremu podziękowanie i wdzięczność z tej trybuny zgłosić uważam za swój obowiązek, przyczynia się w znacznym stopniu do osiągnięcia dodatnich w tej ważnej sprawie rezultatów. Na bieżącą chwilę, kiedy brak zboża, ziemniaków, soli, mięsa i cukru jest stwierdzony, najdalej posunięta oszczędność w zużywaniu tych produktów jest wskazaniem narodowem. W obecnym okresie braków usunąć należy z naszego życia wszystko, co jest zbytkiem, a przedmioty zbytku — o ile będą u nas wytwarzane — winny być zamieniane na artykuły dla nas niezbędne u tych, którzy sobie na taką wymianę pozwolić już mogą.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Wskutek niedoboru artykułów spożywczych ludność nie produkująca wymaga opieki ze strony Rządu. Opieka ta będzie przez Rząd dana przez wprowadzenia właściwej potrzebom chwili polityki ceni, wyrażającej się w niepodnoszeniu cen na chleb w pierwszym rzędzie, i przez pokrycie istniejącego niedoboru drogą sprowadzenia niezbędnych ilości żywności z zagranicy. oraz w zwalczaniu chwyt.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Mając na widoku cel ostateczny, to jest osiągnięcie jaknajwiększej produkcji krajowej, Rząd łącząc będzie tych, którzy do wzmożenia produkcji w największym stopniu przyczynić się mogą, t. j. klasę pracującą specjalną opieką i racje żywnościowe dla tych, których organizmy wskutek wykrywanej pracy fizycznej wymagają intensywniejszego odżywiania, będą Większe od racji normalnych.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W ścisłym związku ze sprawą zaspokojenia elementarnych potrzeb ludności i reformami społecznemu stoi polityka Rządu w stosunku do warstw robotniczych. Rząd, stojąc n:a stanowisku dotychczas osiągniętych praw i swobód klasy robotniczej, zmierzać będzie do ich konstytucyjnego zagwarantowania, oraz zapewnienia odpowiednich przedstawicielstw interesów pracy.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Dążeniem Rządu będzie stworzenie nowoczesnego prawodawstwa robotniczego, zwłaszcza w dziedzinie ochrony pracy, ubezpieczeń społecznych i organizacji zawodowych. Rozumiejąc, że w obecnych warunkach jest jeszcze niemożliwem danie pracy wszystkim bezrobotnym, Rząd wyasygnuje odpowiednie sumy na zapomogi dla pozbawionych pracy, przestrzegając A kontrolując, aby z zasiłku tego korzystali jedyne istotnie potrzebujący.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Rząd stwierdzając istniejący stan rzeczy, popiera ustawę o 8-mio godzinnym dniu i 46-cio godzinnym tygodniu pracy,...</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PrezydentMinistrówSkulski">... w tem przypuszczeniu, że przyjęcie tej zasady nie utrudni przemysłowi naszemu konkurencji z innemi narodami przemysłowemi. W szczególności w sprawach robotniczych dążyć będziemy do ujednostajnienia prawodawstwa robotniczego i kodyfikacji ustaw na obszarze całej Rzeczypospolitej, do rychłego wprowadzenia w życie kas chorych, do wniesienia na Sejm ustaw o ubezpieczeniach społecznych, o powszechnem zastosowaniu komisji rozjemczych i zbiorowych umów o pracy.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Uważając ubytek sił roboczych w kraju za zło konieczne, dążyć będziemy do rozciągnięcia opieki i kontroli nad emigracją rzesz robotniczych. Poprawienie aprowizacji i zaopatrzenie robotników w ubranie i obuwie, jak również otoczenie opieką robotniczych kooperatyw spożywczych i Wytwórczych, oraz instytucji kulturalno-oświatowych przez udzielanie im odpowiednich pożyczek i zapomóg, popierane akcji budowy domów, kolonij robotniczych i do w ludowych będzie jednem z poważniejszych zadań Rządu.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Stojąc na stanowisku uchwały o reformie rolnej z dnia 10-go lipca r. b., Rząd dołoży starań, aby przedłożona Wysokiemu Sejmowi ustawa czyniła możliwem praktyczne jej wykonanie, jak najdalej szła w kierunku za dosyć u czynienia wymaganym bezrolnych i małorolnych nie nadwyrężając niezbędnych podstaw produkcji rolnej, by nie stworzyła stanu niepewności i nie rujnowała tych warsztatów pracy, których istnienie jest niezbędne dla utrzymania na wysokim poziomie kultury i produkcji rolnej. Rząd przyjmuje na siebie obowiązek rozpoczęcia z wiosną roku przyszłego parcelacji na szeroką skalę, nie cofając się-przed przymusowym wykupem ziemi w tych okręgach, gdzie Państwo w dostatecznej ilości jej nie posiada.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Polska, jako kraj rolniczy, nie może cierpieć głodu, nie powinna nawet znać niedostatku. Rząd dołoży usilnych starań, aby każda piędź ziemi, zdatna pod uprawę rolną, była jako źródło aprowizacji kraju należycie zużytkowana. W tym celu musi być ustawa Sejmowa z dnia 8-go marca 1919 r. w przedmiocie niezagospodarowanych użytków rolnych w całej pełni wykonaną.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Rząd zawczasu poczyni starania, aby dla uprawienia i przygotowania pod zbiory wielkich obszarów rolnych na wschodzę były do rozporządzenia potrzebne maszyny rolnicze i odpowiednie siły robocze.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Dla wszystkich gospodarstw rolnych, które tego potrzebować będą, Rząd zabiegać będzie a dostarczenie nawozów sztucznych, o zboże do siewu i ziemniaki do sadzenia, dążąc przytem do zwiększenia wydajność ziemi i zapewniając rolnikowi słuszną, lecz nie przesadzoną należytość za produkty jego pracy. Ministerstwo Rolnictwa baczną uwagę zwróci na podniesienie hodowli bydła i koni, jak również ma konieczność łagodzenia skutków ustawy o zaopatrywaniu Wojska przez przyznanie pełnego wynagrodzenia! za rekwirowane dla armii konie. Ministerstwo zajmie się również uregulowaniem spraw serwitutowych na całym obszarze Rzeczypospolitej, trzymając się zasady słuszności i potrzeb dobrej gospodarki rolnej.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W dziale robót publicznych staje przed Rządem olbrzymie zadanie odbudowy kraju i to nie tylko jednostek gospodarczych, lecz także dróg, mostów i gmachów publicznych. Ustawę z dnia 18-go lipca r. b. o pomocy państwowej na odbudowę, która dotychczas nie została wykonaną, Rząd bezzwłoczne wprowadzi w życie i u trzy ma w mocy ustawę z dnia 28-go lutego r. b.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Przedłożone będą Wysokiemu Sejmowi projekty ustaw o budowie i utrzymaniu dróg publicznych, o policji drogowej wraz z programem budowy dróg, zwłaszcza w b. zaborze rosyjskim, gdzie środki komunikacyjne były w zaniedbaniu.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W myśl ustawy z dnia 9-go lipca r. b. przystąpi Rząd, w m arę możności finansowej Państwa, do budowy kanałów żeglownych, oraz do regulacji rzek żeglownych i sprawnych, przedewszystkiem zaś regulacji Wisły, do budowy zbiorników wody, celem wyzyskania sił wodnych, zabudowania potoków górskich, regulacji, wód niesprawnych, obwałowania rzek i melioracji pierwszorzędnych, od czego zależnem jest wykonanie melioracji lokalnych. W tym celu przedłożony będzie Wysokiemu Sejmowi w myśl rezolucji z dnia 9-go lipca r. b. projekt ustawy wodnej, projekt ustawy o. popieraniu publicznych przedsiębiorstw melioracyjnych, oraz program regulacji rzek niespławnych i melioracji publicznych.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Celem zaradzania brakowi mieszkań w miastach, przedłożony będzie Wysokiemu Sejmowi wniosek w sprawie budowy gmachów państwowych i w miarę możności wniesione uzupełnienie do ustawy z dnia 1-go sierpnia r. b. o funduszu mieszkaniowym w tym kierunku, ażeby kredyt z tego funduszu był dostępny również dla osób prywatnych.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W dziedzinie oświecenia publicznego pierwszemi zadaniem Rządu będzie przeprowadzenie reorganizacji władz szkolnych. Nie tylko obszar Państwa całego, ale nawet obszar b. Królestwa jest za wielki, by mógł być rządzony centralistycznie bez niebezpieczeństwa zbiurokratyzowana tej dziedziny życia. To też projekt ustawy o ustroju władz szkolnych, który Rząd w najbliższym czasie przedłoży, wprowadzi zasadę decentralizacji przez podział państwa na okręgi szkolne, wyposażone dużą autonomią. Decentralizacja jest tak pomyślana, ż pociągnie do udziału szerokie koła obywatelskie, a zespalając je z czynnikami, pedagogicznemi, nauczycielskiemi, dążyć będzie do wydobycia ze społeczeństwa maksymum sił twórczych dla pracy rad rozwojem szkolnictwa;. Decentralizacja ta pozwoli nakoniec zjednoczyć szkolnictwo całej Polski w jedną administracyjną całość, przy równoczesnem uwzględnieniu zdrowych i słusznych odrębności dzielnicowych.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Wśród działów szkolnictwa Rząd szczególną uwagę poświęci dalszemu rozwojowi szkolnictwa powszechnego. Dążeniem organizacyjnem będzie zaprowadzenie Wszędzie siedmioletniego nauczania, opartego na jednolitej dla całego państwa podstawie organizacyjno programowej, przy równoczesnem jednak jaknajwiększem ograniczeniu szkół o jednym nauczycielu, a wprowadzania wyższych typów szkoły, których będzie szkoła o siedmiu nauczycielach. Plan takiej sieci szkolnej został już wypracowany w najdrobniejszych szczegółach. Urzeczywistnieniu stoi na przeszkodzie zupełny brak budynków szkolnych i mieszkań dla nauczycieli, zwłaszcza po wsiach. Ponieważ usunięcie tej przeszkody jest niezbędnym warunkiem rozwoju szkolnictwa i podnoszenia kultury warstw ludowych, przeto Rząd wystąpi z projektem szerokiej akcji budowlanej.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Bardzo troskliwą opieką otoczy Rząd szkolnictwo zawodowe, aby w niem stworzyć jeden z ważnych czynników gospodarczego rozwoju Państwa, oraz przywróć zachwianą równowagę, jaką — wobec braku szkół zawodowych — stwarza wyłącznie pęd społeczeństwa do szkół średnich ogólno-kształcących.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W dziedzinie szkolnictwa średniego jednem z zadań Rządu będzie należyte wyzyskani tego w najwyższym stopniu pocieszającego objawu, jakim jest żywiołowa wprost dążność młodzieży włościańskiej do wyższego wykształcenia. Stosunki panujące sprowadzają zdrowy ten prąd na manowce i niweczą jego korzyści, młodzież ta bowiem, napływając do miast, żyje w nich w najfatalniejszych warunkach higienicznych i wychowawczych. Oderwana od zdrowej gleby wiejskiej, marnuje się bardzo często fizycznie i duchowo, oraz staje obcą ludowi i jego sprawom. Rząd przez zakładanie szkół średnich, będących zarazem zakładami wychowawczemi, po środowiskach wiejskich pragnę wytworzyć warunki, w których młodzież włościańska, nie zrywając węzłów, łączących ją ze wsią, ulegałaby głębokiemu przetworzeniu na nową, zdrową i silną warstwę inteligentną, zespalającą wieś z miastem. W związku z tem, wyszukiwanie talentów wśród młodzieży szerokich warstw ludowych i dopomaganie im dla wyższego kształcenia się będzie ważną funkcją państwowej administracji szkolnej.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W dziedzinie szkolnictwa, wyższego przyniosła wojna największy może ilościowo rozrost, bo samych uniwersytetów mamy w tej chwili sześć w miejsce dwóch przedwojennych. Rozrost ten kryje w sobie groźne niebezpieczeństwo obniżenia poziomu. Zadaniem Rządu będzie zapobiegać mu nie tylko popieraniem materialnem prawic i dążeń szkół wyższych, ale lakiem rozmieszczeniem w porozumieniu z tem szkoła naszych sił naukowych, aby Polska w każdej dziedzinie nauki posiadała przynajmniej jedno ognisko pierwszorzędne, w którem młodzież nasza mogłaby nabywać prawdziwie głęboką wiedzę i które, działając przyciągająco na młodzież innych narodów, pozwoliłoby Polsce stać się dla nich oparciem w dążeniach do kulturalnego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Aby swe zadania w dziedzinie oświaty spełnić, zamierzał Rząd rozwinąć szeroką akcję, mającą na celu pozyskiwanie nowych i dokształcanie obecnych sił nauczycielskich, roztoczyć troskliwą opiekę nad ich materialnem położeń, uwolniwszy je w ten sposób od codziennej troski, powołać do współtworzenia w dziedzinie wychowania, w której duch polski tyle razy zrywał się do świetnego lotu, a która kryje w siebie tajemnicę odrodzenia narodowego i wielkości państwowej Polski, W zakresie polityki finansowej pierwszym celem jest uporządkowanie stosunków walutowych, które z miesiąca na miesiąc coraz bardziej się pogarszają i wywołują poważną troskę o przyszłą równowagę finansową całego Państwa.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Przygotowane w tej mierze uprzednie zarządzenia będą przyśpieszone tak, by najpierw nastąpiło ujednostajnienie znaków obiegowych w całej Polsce już w najbliższym czasie, a następnie, by została zaprowadzona nowa waluta polska, mająca znamiona stałości wobec kursu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W podniesieniu kursu waluty krajowej widzi Rząd najpewniejszy sposób wstrzymania ciągłego wzrostu drożyzny, wyprowadzającej całą organizację ekonomiczną Państwa z równowagi. Dlatego też użyte będą środki, by zapobiec dalszemu spadkowi kursu waluty krajowej środki te — to pożyczki zagraniczne walutowe, oraz eksport towarowy, który Rząd będzie ułatwiał, podporządkowując go względom polityki walutowej. Rząd sprzyjać będzie takiemu importowi, który nie będzie pociągał za sobą zobowiązań płatniczych walutowych, lecz tylko zobowiązania eksportowe.</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Deficytów budżetowych Rząd nie będzie pokrywał jedynie zwiększeniem liczby znaków obiegowych, wywołującem spadek kursu waluty, lecz pożyczkami, zarówno zewnętrznemi, jak i wewnętrznemi. Rząd przystąpi natychmiast do uruchomienia akcji, mającej mai celu szybkie i szerokie realizowanie pożyczek wewnętrznych, a jednocześnie podniesione będą wszelkie źródła dochodowe Skarbu, opłaty i podatki, odpowiednio do zwiększenia się dochodów płatników podatkowych, będących wynikiem obniżenia się wartości znaków pieniężnych. Nowe podatki: dochodowy i spadkowy, których projekty są gotowe, dostarczą też Skarbowi zwiększonych dochodów. Rząd opracuje i Wniesie projekt znacznego podatku od powiększenia majątku, będącego wynikiem zysków Wojennych. Szczególna uwaga będzie zwrócona na udoskonalenie aparatu poboru podatków i dochodów skarbowych.</u>
<u xml:id="u-7.32" who="#PrezydentMinistrówSkulski">System oszczędnościowy zwrócony będzie przedewszystkiem w tym kierunku, by nie robić wydatków niepotrzebnych wogóle, unikając narazie nawet takich, które mogą być odłożone na później. Należy dążyć do tego, by polityka finansowa Rządu ustalona była w zgodnem współdziałaniu z czynnikami społecznemi życia ekonomicznego, rozumiejąc jednak, że te czynnik nie będą rzecznikami interesów spekulacyjnych poszczególnych grup i jednostek, ale szeroko pojętego interesu ogólno-krajowego, wymagającego ożywienia wytwórczości, przedsiębiorczości i pracowitości, zabezpieczających zarówno godziwe zyski jednostkom i warstwom narodu, jak i należyte źródło dochodu Skarbowi Państwa, tak bardzo niezbędne w dzisiejszej przełomowej dla Polski chwili.</u>
<u xml:id="u-7.33" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Rząd dążyć będzie do oparcia stosunków ekonomicznych z innemi państwami na korzystnych dla Polski układach gospodarczych i politycznych, przy których nie będzie podporządkowywał pierwszych drugim, lecz dążyć będzie do tego, by solidarność interesów politycznych była wzmocniona solidarnością interesów ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-7.34" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Upatrując w pracy główny środek dla podźwignięcia kraju w obecnych warunkach, Rząd dołoży wszelkich starań, aby wytwórczość gospodarczą w każdej dziedzinie szczególną otoczyć opieką. Rozumiejąc i oceniając przytem należycie wartość, jaką dla pobudzenia na nowo życia ekonomicznego przedstawi inicjatywa prywatna, Rząd nie może mieć na celu krępowania jej zbędnemi utrudnieniami i pragnie, żeby każda inicjatywa taka rozwijać się mogła swobodnie, jednakże w ramach tych ograniczeń, które anormalność naszej obecnej sytuacja czyni niezbędnemi. Dotychczas tą koniecznością podyktowania ingerencja Państwa w życie gospodarcze nie była dostatecznie jednolitą. Specjalna uwaga poświęcona będzie nadaniu w przyszłości urzędem państwowym większej sprawności pod tym względem. Przemysł krajowy dziś jeszcze nie zdołał wyjść z zastoju, w którym pogrążyły go długoletnia wojna i rujnująca okupacja. Następstwa ich w postaci braku opału, środków transportowych i materiałów surowych dotąd stoją na przeszkodzie jego uruchomieniu. Wzmożenie produkcji w polakiem Zagłębiu węglowem będzie przedmiotem nieustannej troski ze strony Rządu.</u>
<u xml:id="u-7.35" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Sprawa niezbędnych, zwłaszcza dla przemysłu włókienniczego, surowców znajdzie u Rządu zrozumienie, odpowiadające jej znaczeniu. W celu otrzymania artykułów dla życia gospodarczego w kraju koniecznych, zawarte zostały z państwami sąsiedniemi umowy kompensacyjne, których realizacja przedstawia dla Polski pilną potrzebę.</u>
<u xml:id="u-7.36" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Wielkim odbiorcą przemysłu jest dziś armia. Wydatki na armię powinny w jaknajszerszej merze pozostać w kraju. Dla zapotrzebowania armii pracować powinny nie tylko uruchamiające się wielkie fabryk, lecz również warsztaty drobnego przemysłu, któremu pod tym względem, jak również pod względem zaopatrzenia w surowce, Rząd ze szczególną pragnie przyjść pomocą.</u>
<u xml:id="u-7.37" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W dziedzinie administracji przemysłowej, Rząd opracowywać i w miarę opracowania przedkładać Sejmowi będzie ustawę przemysłową, ustawę o Ustroju władz przemysłowych, oraz o reprezentacjach handlu i przemysłu. Po wprowadzeniu w życie tymczasowej taryfy celnej, Rząd podejmie się prac przygotowawczych do przyszłej taryfy definitywnej.</u>
<u xml:id="u-7.38" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Całokształt naszego życia gospodarczego wymaga możliwie sprawnego funkcjonowania kolei państwowych. W tym celu najbliższem zadaniem Ministerstwa Kolei Żelaznych będzie: poruszenie wszelkich środków w celu pomnożenia ilości taboru czynnego i oszczędności paliwa, przedewszystkiem przez przyśpieszenie obrotu wagonów i parowozów, przez udoskonalenie systemu rozdziału taboru, lepsze uposażenie warsztatów i wzmocnienie naprawy przez udoskonalenie systemu premji i akordów; zakup taboru za granicą i budowa nowych warsztatów; powołanie przedsiębiorczości prywatnej do budowy kolei i wytwórni taboru, połączenie wszystkich kolei Państwa pod jednym zarządem; ujednostajnieni ich organizacji, przepisów ruchu i przewozu, wprowadzenie jednolitych przepisów służbowych, regulacja płac i emerytur według jednego systemu, ujednostajnienie taryf, bezwzględna walka z łapownictwem, korupcją i wogóle nadużyciami służbowemi.</u>
<u xml:id="u-7.39" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Najbliższe zadania Ministerstwa Spraw Wewnętrznych stanowią; Reorganizacja władz administracyjnych pierwszej instancji na zasadzie unifikacji, oraz organizacja władz administracyjnych drugiej instancji (województw) na terenie b. zaboru rosyjskiego, a w związku z wprowadzeniem województw, które zaczną funkcjonować w styczniu 1920 r., reorganizacja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, ze zmniejszeniem liczby istniejących sekcji.</u>
<u xml:id="u-7.40" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Zniesienie Wydziału Krajowego b. Galicji, oraz wprowadzenie organizacji wojewódzkiej na terenie b, zaboru austriackiego.</u>
<u xml:id="u-7.41" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Przeprowadzenie organizacji samorządu w pozostałych powiatach wschodnich, oraz uregulowanie sprawy finansów komunalnych, które w zasadzce ma polegać na przekazaniu podatków realnych samorządowi.</u>
<u xml:id="u-7.42" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Dalsze prace organizacyjne w rozwinięciu ustawy o policji państwowej w celu ujednostajnienia służby bezpieczeństwa na obszarze całego Państwa.</u>
<u xml:id="u-7.43" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W porozumieniu z Ministerstwem Sprawiedliwości i angielską misją policyjną, polepszenie policji w wielkich miastach przez stopniowe odciążanie jej od spełniana funkcji administracyjnych i odebranie jej prawa karania, z przekazaniem tego prawa sądom pokoju, względnie projektowanym sądom policyjnym.</u>
<u xml:id="u-7.44" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Dążąc do ulepszenia ogólnej administracji państwowej, nieodzownym będzie sharmonizowanie działalność, poszczególnych Ministerstw, a przedewszystkiem jasne określenie i rozgraniczenie kompetencji, zarówno Ministerstw, jak i wszystkich innych urzędów państwowych. Sprawie tej Prezydjum Rady Ministrów poświęć szczególną uwagę.</u>
<u xml:id="u-7.45" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Niskie płace urzędników państwowych przy nadmiernej ilość urzędników wymagają gruntownych i radykalnych reform.</u>
<u xml:id="u-7.46" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Przewodnią myślą przy rozwiązywaniu tego dylematu będzie dążenie do zastąpienia dużej ilości mniej uzdolnionych i gorzej płatnych urzędników mniejszą ilością bardziej uzdolnionych i lepiej płatnych.</u>
<u xml:id="u-7.47" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Do pierwotnie złożonego przez Rząd projektu ustawy konstytucyjnej wniesione będą poprawka i uzupełnienia w duchu bardziej odpowiadającym wielkości Państwa i sprawności działania jego ustroju.</u>
<u xml:id="u-7.48" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Dotychczasowa praktyka sejmował okazała ponad wszelką wątpliwość, iż ciało ustawodawcze, złożone z samej Izby poselskiej, nie jest w stanie zadośćuczynić swym wielkim zadaniom. Zarówno poza Izbą, jak i w niej samej dokonało się w tym względzie już w ciągu trwania obecnego Sejmu poważne przeobrażenie pojęć, którego rezultatem jest fakt, iż stronnictwa, tworzące ściślejsze porozumienie, z których wyłoniony został obecny Rząd, za jedną z podstaw tego porozumienia przyjęły potrzebę powołania do życia Senatu.</u>
<u xml:id="u-7.49" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Udział Senatu i Sejmu w Zgromadzeniu Narodowem, któremu ma być powierzone prawo wyboru Głowy Państwa, jest konsekwencją, wynikającą z całości systemu rządów parlamentarnych, jako podwaliny całego naszego ustroju państwowego.</u>
<u xml:id="u-7.50" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W dziedzinie polityki zagranicznej zamiary nasze najdobitniej może wyrażę, gdy powiem, że pragnieniem mojem i obecnego pana Ministra Spraw Zagranicznych było, aby kierownictwo tej polityki zarówno w Rządzie, jak i na konferencji Pokojowej pozostało w ręku pana Paderewskiego.</u>
<u xml:id="u-7.51" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W rzeczy samej nie innemi pójdziemy torami; jak temi, które ustaw w oczach świata tak wyraźnie i jasno krewni poprzedniego Rządu pod hasłem: „tworzyć wielką i silną Polskę w niezłomnem oparciu o mocarstwa i narody sprzymierzone”.</u>
<u xml:id="u-7.52" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Nie uczyniłbym zadość potrzebie serc naszych, gdybym w chwili, gdy nowy Rząd pierwszy raz przemawia, nie stwierdził, że cały naród Polski czuje, iż odzyskaną niepodległość zawdzięcza nie tylko własnej 150-letniej wytrwałej walce o nią, ale także olbrzymim ofiarom ł wielkiemu zwycięstwu Francji, Anglii, Włoch, Stanów Zjednoczonych, Japonii, Belgii i innych narodów sprzymierzonych i że zachowa im za to wdzięczność po wsze czasy.</u>
<u xml:id="u-7.53" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Lecz nasz stosunek z wielkiemi mocarstwami zachodniemi polegać powinien nie na samem tylko uczuciu. Gruntować go i nadać mu charakter realny może tylko zrozumienie, że jedynie przymierze z mocarstwami zachodniemi jest W stanie zapewnić Polsce szansę pomyślnego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-7.54" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Z drugiej strony mocarstwa zachodnie nie mogą nie widzieć poważnych korzyści, które dać im może zjednoczona z niemi rzeczowem porozumieniem silna Polska.</u>
<u xml:id="u-7.55" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Polska bowiem tworzyła w czasach dawniejszych j, tworzy dotąd na wschodzie Europy najpoważniejszy element pokoju i ładu. Jest tam też główną przedstawicielką cywilizacji zachodniej. Skojarzenie interesów i celów naszych z interesami i celami wielkich mocarstw zachodnich, ujęcie osiągniętego w tym względzie porozumienia w rzeczową formę stanowić będzie dla polityki polskiej jedno z najważniejszych zagadnień.</u>
<u xml:id="u-7.56" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Cel flasz będzie urzeczywistniony, gdy opinia mocarstw zachodnich zda sobie jasno sprawę, że w interesie tych mocarstw leży istnienie Polski rzeczywiście silnej, zupełnie niezawisłej, posiadającej pełnię praw suwerennych i zupełną równorzędność W rodzinie narodów.</u>
<u xml:id="u-7.57" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Żywotny interes Polski zniewala. Rząd do nastawania na najrychlejszą ratyfikację traktatów pokojowych. Dopiero po ratyfikacji możliwem jest ich wykonanie, część zaś tego wykonania stanowi przeprowadzenie plebiscytów, po których dopiero ustalić będzie można z zachodniej strony obszar Polski ilość jej ludności, wartość jej bogactw, a co za tem idzie i stopień jej kredytu.</u>
<u xml:id="u-7.58" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Jednocześnie Rząd starać się będzie o to, aby możliwie jaknajprędzej określone zostały granice Państwa i wpływów polskich na wschodzie, gdzie żołnierz polski przelewał i przelewa krew swoją tak ofiarnie z zupełną świadomością, że walczy za wolność Polaków, oraz uciśnionych bratnich narodowości.</u>
<u xml:id="u-7.59" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-7.60" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Projekt, wygotowany przez konferencję pokojową, wprowadza-nowy teren administracyjny pod nazwą Galicji Wschodniej. Nie decydując o losie Galicji Wschodniej w sposób ostateczny, oddaje na 25 lat mandat nad nią Polce, gwarantując zarazem temu terenowi statut autonomiczny.</u>
<u xml:id="u-7.61" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Delegacja Polska w Paryżu założyła protest przeciwko powyższemu projektów, żądając uznania Galicji Wschodniej za prowincję autonomiczną, stanowiącą część składową Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-7.62" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Na tem stanowisku stać będziemy.</u>
<u xml:id="u-7.63" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Jesteśmy przekonani, że Rada Najwyższa uwzględnił słuszne żądania nasze.</u>
<u xml:id="u-7.64" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Kończąc z polityką zagraniczną, oświadczam, że Gabinet zmierzać będzie wytrwale do stworzenia linii polityki zewnętrznej, opartej na interesach realnych, tradycyjnych dążeniach i wrodzonym liberalizmie narodu polskiego.</u>
<u xml:id="u-7.65" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Dążyć będziemy do urzeczywistnienia Ligi Nardów, widząc w tej Ludzie jedną z mocniejszych rękojmi pokoju wszechświatowego. Rozwinięcie powyższego programu na jednem z najbliższych posiedzeń stanowić będzie temat specjalnego przemówienia p. Ministra Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-7.66" who="#PrezydentMinistrówSkulski">Chcę jeszcze zaznaczyć, że Rząd uznaje za niezbędne, aby organa Ministerstwa Spraw Zagranicznych wykazywały przy spełnianiu swych skomplikowanych. funkcji należytą sprawność i że pan Minister Spraw Zagranicznych dołoży starań dla Padania tym organom koniecznych cech jednolitości i fachowości.</u>
<u xml:id="u-7.67" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-7.68" who="#PrezydentMinistrówSkulski">W tem, co powiedziałem, streszcza się przeważna część zamierzeń i przyszłych prac Rządu, które postanowiliśmy podjąć z całkowitym wysiłkiem pracy i woli.</u>
<u xml:id="u-7.69" who="#komentarz">(Brawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Postawiony jest wniosek o otwarcie przeprawy nad tylko co wygłoszonym programem. Proponuję, żeby ta rozprawa odbyła się jutro. Nie słyszę protestu. Przechodź my do porządku dziennego, którego nr. 1 jest: Trzecie czytanie ustawy o czasie pracy w przemyśle i handlu. (Druk nr. 1232).</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Zanim udzielę głosu sprawozdawcy p. Rudnickiemu, zwracam uwagę na to, że ustawa ta w redakcji; przyjętej przez Izbę w drugiem czytaniu oraz poprawki do niej połączonych Komisji Ochrony Pracy i Przemysłowo Handlowej stanowią przedmiot druku nr. 1232. Co do poprawek większości, te uważać będę za przyjęte, o ile nie będzie wniosku o osobne głosowane.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Udzielam głosu p. Rudnickiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PRudnicki">Ustawa o czasie pracy w przemyśle i handlu, mimo przyjęcia przez Sejm w drugiem czy tanu, wzbudziła bardzo gorącą dyskusję na połączonych komisjach Przemysłowo Handlowej i Ochrony Pracy. Zaznaczyła się zwłaszcza różnica zapatrywań w zasadniczych punktach, dotyczących normy pracy tygodniowej. Uzgodnienie nastąpiło. Toteż mamy przekonanie, że ustawa w trzeciem czytaniu nie wywoła: sprzeciwu. Przedstawiciele grup robotniczych eks oficto wysuwali swe doktryny i postulaty, choćby wbrew praktycznemu względowi na wzmożenie produkcji krajowej. Rozdźwięk ten zwłaszcza zaznaczył się w obradach nad art. 1, który podług większości komisji ustanawia normę maksymalną 48 godz., a nie 46 tygodniowo. Większość na komisji wyniosła 22 głosy przeciw 16. Musimy sobie uprzytomnić, że dekret z 23 listopada z normą 46 godzin, wydany przez rząd premiera Moraczewskiego, był wydany z pewnym pośpiechem, miał specjalne zabarwienie i obliczony był na pozyskanie mas robotniczych przez ogłoszenie niebywałej dotychczas zniżki godzin pracy. Dekret ten był więc jednostronny.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PRudnicki">Ostatnia uchwała konferencji waszyngtońskiej, zapadła w trakcie naszych uchwał między drugiem a trzeciem czytanem, zmieniła tę normę. Uchwała waszyngtońska powinna być miarodajną i dla nas, zwłaszcza, że powzięta została przez delegacje państw i przedstawicieli pracy, w tej liczbie przedstawicieli, również i naszej Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PRudnicki">Cały świat po dwutygodniowych debatach uznał potrzebę wzmożenia pracy i to dla państw zwycięskich. Byłoby więc wielkiem narażeniem kraju obniżać produkcyjność naszą prawie o 5%. Nie będę tu przytaczał motywów, poruszonych przez poprzednika mego, referującego tę sprawę. Poruszono tu, jaką rolę odgrywają na naszą niekorzyść nasze słabsze wyszkolenie techniczne i niesłychanie gorsza mechanizacja. Wszelkie doktryny przytaczane, iż im mniej pracy, tem ona wydajniejsza, wobec osiągnięcia już normy dnia 8-godzinnego, nie mają tutaj zastosowania. Zaznaczano z drugiej stromy, że nie chodzi o skasowanie angielskiej soboty, lecz o rozłożenie tych dwóch godzin badaj po 20 minut dziennie na inne dnie powszednie, jak to jest stosowane obecnie w Szwajcarii, Francji i innych państwach.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PRudnicki">Grupy robotnicze wysuwały tu groźbę nowych strajków fabrycznych. Istotnie, stronnictwa lewicowe, gdy przejdzie norma 48 godzin pracy, uzyskają nowe hasło do niepokoju, które im ubyło z chwilą uznania 8-godzinnego dnia pracy.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PRudnicki">Ale przedewszystkiem dekret nie został jeszcze wprowadzony we wszystkich dzielnicach naszego Państwa formalnie i nie został wprowadzony we wszystkich zakładach, zwłaszcza pomniejszych.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#komentarz">(Głos: To smutne)</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PRudnicki">Obecnie dochodzą liczne wiadomości, są robotnicy, rozumiejąc interes własny i ogólno narodowy, godzą się na zwiększoną normę pracy. Zresztą, jeżeli chodzi o rację stanu, jeżeli chodzi o dobro Rzeczypospolitej, żaden teror nie powinien tamować decyzji ani na chwilę. Gorzej będzie, gdy ustawa wskutek zbyt daleko posuniętych ograniczeń pracy będzie tylko fikcyjną. Pamiętajmy, że istnienie Rzeczypospolitej jest oparte nie na władzy dyscyplinarnej, lecz na poszanowaniu prawa przez obywateli. Nie wolno czynić niebezpiecznych eksperymentów na własnym organizmie,</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PRudnicki">Da art, 4 wprowadzono poprawkę, która czyni odstępstwo dla rzemiosł, mających łączność z pracą na roli. Znane mi są żywe przykłady, nawet na terenie Warszawy, że wskutek oporu pracowników miejskich plantacje miejskie, jak to było w tym ręku w pierwszych dniach mrozu, były narażone na szwank poważny. Nie wchodzę w szczegóły, gdyż mowa o tem będzie przy poszczególnych paragrafach, obecnie wnoszę w imieniu większości o przyjęcie ustawy w trzeciem czytaniu, zgodnie z poprawką, wniesioną przez większość komisji połączonych Przemysłowo-Handlowej i Ochrony Pracy i o zniesienie dekretu z d. 23 listopada.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Żuławski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ZygmuntŻuławski">Wysoka Izbo! Komisja Ochrony Pracy, zastanawiając się ponownie nad dekretem o 8-godzinnym dniu roboczym i ustawą, która w drugiem czytaniu została uchwalona przez Izbę, uważała, że należy w niej zmienić tylko te postanowienia, któreby w jakikolwiek sposób wprowadzały niejasność do ustawy lub pozostawały w sprzeczności z samemi postanowieniami i duchem ustawy. Wola Wysokiej Izby w tym wypadku się ujawniła i nie można było w jakikolwiek bądź sposób naruszać tych postanowień zasad.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#ZygmuntŻuławski">Stosunki od dnia owego zmieniły się znacznie i dziś sprawę 46-godzinnego tygodnia roboczego Rząd przyjmuje za swój program, uważając, że w interesie swoim i narodu i w interesie klasy robotniczej tę sprawę w ten sposób należy przeprowadzić. Sądzę, że już to samo zwalnia mnie od tego, bym jeszcze raz uzasadniał potrzebę ustanowienia 46-godzinnej pracy na tydzień. Wszystkie te obawy, które przed chwilą podnosił referent w imieniu większości komisji, mojem zdaniem, zdaniem mniejszości komisji, uzupełnić są bezpodstawne. Należy pamiętać o tem zawsze, że wydajność pracy robotniczej i wogóle produktywność pracy nie jest zależną wyłącznie od długości dnia roboczego. Czas pracy to tylko jeden z czynników, które powodują produktywność robotnika, z czynników tych może najmniej ważny. Na produktywność pracy w daleko wyższym stopniu wpływają urządzenia techniczne, siła robotnika i jego wyszkolenie. Jeśli przemysł nasz postawimy techniczni odpowiednio wysoko, jeśli przez danie praw klasie robotniczej i otoczenie jej opieką wzmożemy jej siłę fizyczną i jej sprawność, to możemy bez wszelkich obaw przeprowadzić 46-godzinny tydzień roboczy, co zresztą, jak powiedziałem, i Rząd obecny uznaje za słuszne. Powtarzam, że i Anglia i Ameryka i Holandia w wielu najważniejszych przemysłach mają krótszy dzień roboczy, niż 8-godzinny, dlatego pod tym Względem nie będziemy w gorszem położeniu, a nie da się chyba zaprzeczyć, że wolna! sobota dla robotnika jest dziś koniecznością. Zwłaszcza wobec tego, że w niedzielę ma ustać wszelki ruch, że niedziela ma bezwzględnie być święcona przez wszystkich, należy robotnikom dać jedno popołudnie w tygodniu wolne, w któremby mogli załatwić wszystkie swoje sprawy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#ZygmuntŻuławski">A zresztą, co kilkakrotnie poruszana, niewiadomo, czy wprowadzenie 48-godzinnej pracy wyszłoby w tej chwili przemysłowi na korzyść. Nie zapominajmy, że mimo wszystko 46-godzinna praca w najważniejszych naszych przemysłach już w tej chwili istnieje i że dziś forsowanie 48 godzin przyrosłoby przemysłowi największą szkodę. To, cobyście Panowie osiągnęli w produkcji przez dodanie tych dwóch godzin tygodniowo, utracilibyście w tej samej chwili wskutek walki, któraby wynikła między przedsiębiorcami a robotnikami o utrzymanie obecnego stanu rzeczy. Ci panowie, którzy sądzą, że przez wprowadzenie w tej chwili 48-godzinnego dnia pracy wyświadczą komuś przysługę i że wzmogą produkcyjność, osiągną swoją uchwałą wprost przeciwne skutki. I dlatego mniejszość komisji stanęła na tym stanowisku, że należy utrzymać zasady uchwalone w drugiem czytaniu, to znaczy 46-godzinny tydzień roboczy.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#ZygmuntŻuławski">Proszę Panów, jakkolwiek mam referat mniejszości Komisji, uważam jednak za swój obowiązek zwrócić uwagę na szereg drobnych usterek, które się wkradły do przedłożonego Panom druku. W art. 4 w druku mamy podane: „Konieczne odstępstwa od ustalonego w art. 1, 8 i 12 czasu pracy”, jakkolwiek i uchwała poprzednia i uchwała Komisji mówiła o art. 1, 10 i 14. W art. 5 jest wymieniony art. 17, jakkolwiek w myśl poprzedniej uchwały miał tam być wymieniony art. 20. Błąd drukarski jest także w art. 6 ustęp a), gdzie jest powiedziane: „wykonanie”, zamiast „niewykonanie”. W tym artykule pod b) jest powiedziane „udogodnionemu”, zamiast „udowodnionemi”. W ustępie zamiast cyfry 50 w czwartym wierszu ma być „56”, a w wierszu siódmym ma być „tygodniu” zamiast „dniu”. Sądzę, że te wszystkie poprawki, jako sprostowanie błędów drukarskich, przyjmiecie Panowie do wiadomości.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#ZygmuntŻuławski">W zasadzie co do art. 6 Komisja doszła do porozumienia. Jedynie poważne różnice pomiędzy większością a mniejszością polegały na tem, że mniejszość Komisji domaga się, ażeby w ustępie b), a zatem tam, gdzie się mówi o potrzebie przedłużenia pracy w przemyśle wskutek udowodnionych konieczności, ten czas, przez który pracę wolno przedłużyć, ograniczyć ściśle co do ilości dni. W myśl uchwalonego postanowieni ustawowego wolno czas pracy przedłużyć o 120 godzin. Ciągle tu mówimy o przedłużeniu czasu pracy w wyjątkowych wypadkach. Ale jeżeli nie określimy jeszcze i liczby dni, to wówczas będzie wolno te 120 godzin pracy rozłożyć i na przeciąg całego roku, tak, że nie będzie mowy o przedłużeniu wyjątkowem, lecz o stałem, normalnem. Dlatego nie zmieniając uchwalonej liczby 120 godzin, proponowałbym, ażeby do ustępu b) wcielić dodatek „najwyżej w ciągu 60 dni”. W ten sposób osiągnie się to wzmożenie produkcji, którego żąda większość Komisji, a ochronimy się przed nadużyciami, ograniczając możność przedłużenia pracy tylko do dni 60, czego absolutnie nie można uważać za tem zbyt szczupły.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#ZygmuntŻuławski">Dalsze różnice zachodzą w punkcie, dotyczącym przedłużenia pracy ze Względu na konieczności narodowe. Jak już w pierwszem przemówieniu powiedziałem, powtarzam i teraz, że rozumiem: doskonale, iż są wypadki, kiedy można ze względu na konieczności narodowe zezwolić na przedłużenie czasu pracy. Może tu jednak być mowa tylko o. zezwoleniu na to, ale nie o jakkolwiek bądź przymusie. Jeżeli zaś w ten sposób tę rzecz postawimy, to musimy logicznie przyznać, że przedłużyć czas pracy można tylko wówczas, gdy obie interesowane strony, to znaczy tak robotnik jak i przedsiębiorca na to się zgodzą. Bez zgody robotnika i bez zgody przedsiębiorcy Rada Ministrów czasu pracy przedłużać nie może, ponieważ to żadnych skutków realnych za sobą by nie pociągnęło. Dlatego, nie zmieniając samego tekstu ustawy, proponujemy, ażeby przedłużenie czasu pracy w wypadkach, spowodowanych koniecznością narodowemi, mogło być uskutecznione tylko o tyle, o ile na to wyraźnie zgodzą się i robotnicy i przedsiębiorcy.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#ZygmuntŻuławski">Muszę wrócić jeszcze do sprawy pracy niedzielnej robotników w zakładach o produkcji ciągłej. Już nie jednokrotnie zwracałem Panom uwagę, że w przedsiębiorstwach, gdzie praca trwa nieustannie, gdzie praca robotników zależna jest od każdego ruchu maszyny, gdzie robotnik musi pracować w nocy, gdzie praca odbywa się bez przerwy odpoczynkowej, gdzie pracować musi nie 46, lecz 48 godzin, nie można robotników żadną miarą pozbawiać odpoczynku niedzielnego. W tekście proponowanym przez większość Komisji, tych robotników pozbawia się zupełnie odpoczynku niedzielnego. W myśl tego, co większość Komisji proponuje, praca robotnika w przedsiębiorstwach o ruchu ciągłym wynosiłaby dwa razy po 64 godzin tygodniowo, a raz 48 tygodniowo. Jakie jest uzasadnienie, ażeby tym robotnikom najciężej pracującym ani jednego tygodnia nie dać tych godzin wolnych, ile ma każdy inny robotnik, lecz by raz w tygodniu przedłużać im czas pracy o 2 godziny, a dwa razy z 48 na 64 godzin, to znaczy na tydzień dłużej o 16 godzin, a w przeciągu dwóch tygodni o 32? Przecież nie można wszystkich konieczności przemysłowych zwalać na barki tych ludzi. Wielki przemysł, ten, w którym robotnicy pracują już w ruchu nieustannym, rozwiązuje dziś kwestię odpoczynku niedzielnego przez przyjmowanie rezerwowej liczby robotników. Nie należy się więc cofać z tej drogi, owszem należy poprzeć przemysłowców na tej drodze, na którą weszli, starać się o umożliwienie całkowitego odpoczynku niedzielnego wszystkim ludziom pracy bez względu na to, gdzie pracują. Dlatego proponujemy, żeby w punkcie c) art. 6 ustęp od słów: „o ile utrzymane w ruchu zakładu pracy niezbędnie tego wymaga” i t. d., aż do słów: „56 godzin tygodniowo” — zupełnie opuścić.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#ZygmuntŻuławski">Przemysł nie poniesie przez to najmniejszej szkody, a tą uchwałą usuniecie Panowie krzywdę, którą wyrządzilibyście robotnikowi, najciężej pracującemu i spełniającemu roboty najodpowiedzialniejsze. Gdyby jednak propozycji mojej nie uwzględniono, to przy rozprawie nad poszczególne mi punktami pozwolę sobie postawić szereg poprawek, któreby zrównoważyły strony ujemne punktu c), proponowanego przez większość Komisji.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#ZygmuntŻuławski">W art. 21, w którym jest mowa o działaniu ustawy, większość Komisji postanowiła wykreślić ustęp, który mówi, że działalność ustawy rozciąga się na całe terytorium Rzeczypospolitej. Proponujemy to nie dlatego, żebyśmy chcieli ustawę ograniczyć do pewnych dzielnic, ale dlatego, że, jeżeli ustawę tę wydaje Sejm polski, to przecież samo przez się rozumie się, że musi się ona rozciągać na całe państwo, jeżeli się pod tym względem nie robi jakich zastrzeżeń. Tylko taka ustawa może być ograniczona do pewnych dzielnic, która o tem specjalnie mówi. Gdybyśmy więc do tej ustawy dodali takie postanowienie, mogłoby co do innych ustaw, które takich postanowień nie mają, powstać podejrzenie, że obowiązują tylko w Królestwie Kongresowem. Przeto dla uniknięcia niejasność w interpretacji innych ustaw, proponuje nie mniejszość lecz większość Komisji, co tutaj podkreślam, żeby słowa: „i obowiązujące na całym terenie Rzeczypospolitej” skreślić.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#ZygmuntŻuławski">Uchwała ta zapadła w Komisji jednomyślnie. Dalej ogromną większością uchwaliła Komisja, czego sprawozdawca większości Komisji nie podniósł, żeby w art. 1 przepisów przejściowych skreślić słowa: „dalsze odroczenie wyniesionych wypadków, jednak nie dłużej jak na rok, nastąpić może tylko za decyzją Rady Ministrów”. Wprowadzenie ustawy przeciąga się i tak o 6 miesięcy. Dekret odnośny obowiązuje już blisko rok, a zatem był już czas, ażeby jego postanowienia co do 8-godzinnego dnia roboczego w całości przeprowadzić. Odroczenie tej sprawy na dalszy rok jest zupełnie bezprzedmiotowe i niepotrzebne, zwłaszcza, jeśli Panowie wprowadzają punkt lit. d) w art. 6, który zezwala Radzie Ministrów przedłużać czas pracy tam, gdzie to jest konieczne ze względu na dobro narodu, niema więc powodu, żeby oprócz tego jeszcze na przeciąg dalszego roku umożliwiać odwlekanie wejścia w życie ustawy. Komisja Ochrony Pracy i Komisja Przemysłowa w stosunku z 17 i 13 głosów, a zatem ogromną większością, uchwaliła te poprawki zaproponować również do przyjęcia i ostatnie zdanie w artykule 1 skreślić.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#ZygmuntŻuławski">To jest wszystko, co komisje zjednoczone w tej sprawie powzięły. Jeszcze raz proszę, żeby ustawę zaproponowaną, o ile możności szybko bez zmian przyjąć, ażeby ta jedyna obietnica, którą od szeregu miesięcy łudzi się robotników, w tej chwili naprawdę się spełniła.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Farbstein.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Wysoka Izbo! Zaiste nie jest zazdrości godną rola posła żyda, występującego tutaj z tej trybuny z tem przykrem przeświadczeniem, że wszelkie jego motywy i wszelkie jego argumenty, choćby najbardziej słuszne i sprawiedliwe, mogą nie znaleźć posłuchu u Wysokiej Izby. Obowiązek jednak wobec kraju, obowiązek wobec mil jonów obywateli żydów, którzy mogą cierpieć i zmarnieć bez żadnej winy, li tylko z powodu swego wyznania i narodowości, zniewala nas zwrócić się jeszcze raz z apelem do poczucia sprawiedliwości Panów Posłów i prosić ich o opamiętanie się.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JoszuaHeszelFarbstein">O doniosłości odpoczynku niedzielnego dla wszystkich pracowników, o jego wielkiem znaczeniu dla rozwoju ciała i duszy każdego pracownika, zbytecznem chyba będzie tracić słowa w tej Wysokiej Izbie. Wszyscy musimy się zgodzić na to, że utorowanie drogi jednodniowemu odpoczynkowy leży w najżywotniejszym interesie każdego narodu. My żydzi z prawdziwem zadowoleniem witamy to wciąż wzmagające się poczucie konieczności odpoczynku jednodniowego. Ono jest zasadniczą podstawą religii żydowskiej i odpowiada tendencjom społeczno-politycznym, będącym od tysięcy lat podstawą i zasadą całej istoty judaizmu. Ale też dlatego tak tragicznym, tak wprost rozpaczliwym jest fakt, iż wniosek o odpoczynku jednodniowym, czyli niedzielnym, przedłożony tu Wysokiej Izbie, ma tak dotkliwie krzywdzić i wprost zniweczyć właśnie tych, którzy od tysięcy lat korzystają z jednodniowego dnia odpoczynku, mianowicie żydów, a najbardziej tych żydów, którzy pozostali wierni swoim przepisom religijnym.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Bardzo charakterystyczną, wprost rozczulającą jest ta jednomyślność, ta złota nić zgody, która w tym wypadku łączy wszystkie ławy naszego Sejmu, i prawicę, i centrum, i lewicę. Zdawać by się mogło, iż w narodzie polskim nie może być innego stanowiska w tej sprawie, a jednak kiedyindziej i w innem miejscu przedstawiciel Polaków, gdy się rozchodziło o zaprowadzenie odpoczynku niedzielnego, wygłosił zupełnie odmienne zdanie w tej sprawie. A stało się to w kraju pod Względem ekonomicznym bardziej rozwiniętym niż Polska, a co najważniejsze w chwili nie tak tragicznej jak ta, którą obecnie przezywamy, lecz w czasie zupełnie spokojnym, normalnym. Otóż jakie było zdanie przedstawiciela Polaków, gdy rozchodziło się o zaprowadzenie absolutnego odpoczynku niedzielnego?</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy o nazwisko!)</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Owszem, powiem.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Otóż mówił on: „Według zapatrywań moich towarzyszów politycznych nie może być mowy o tak nagłym skoku. Można być największym zwolennikiem postępu społeczno-politycznego, ale tylko postępu i uważać skoki wszelkie za rzecz niebezpieczną. Muszą być uwzględnione potrzeby nie tylko pracowników, lecz również pracodawców i publiczności. Krocząc w rozwoju społeczno-politycznym naprzód, musimy to czynić ostrożnie bez gwałtownych skoków, które mogą nas wtrącić w przepaść i przyczynić nieobliczalne szkody nie tylko pracodawcom, ale i niemniej pracobiorcom. Należy pamiętać o ludności wiejskiej, która, ciężko pracując cały tydzień na roli, może zakupy czynić tylko w niedzielę, gdy wybiera się do miasta”.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Takie było zdanie przedstawiciela Koła Polskiego w parlamencie niemieckim, gdy w roku 1914 przedłożono nową ustawę o odpoczynku niedzielnym. Czy dziś istotne w Poznańskiem zaszedł w stosunkach ekonomicznych taki przewrót ogromny w znaczeniu dodatniem, że nawet posłowie z Poznania uważają za stosowne nie popierać w Sejmie polskim zdania, wygłoszonego przez ich kolegę w parlamencie niemieckim?</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Istotnie, czyż nie jest to tragizmem, że w obecnej chwili, gdy podstawy naszego bytu ekonomicznego są tak wstrząśnięte, gdy cały świat zastanawia się tylko nad powiększeniem swej produkcji do możliwego maksymum, gdy ludzie wszyscy myślą o najbardziej wytężonej pracy, my myślimy i zastanawiamy się nad najbardziej wytężonym wypoczynkiem dla tych, którzy odpoczynku tego nie żądają i nie potrzebują? Czyż istotnie zaszły tak kolosalne zmiany w przekonana tych pp. posłów z Poznania? Skąd ta jednomyślność? Dlaczego my to czynimy? Jedynie w imię wielkiego hasła oddziera handlu. Czyż istotnie są ludzie, którzy jeszcze wierzą, że w 20-tym wieku za pomocą bojkotu lub ekscesów można rozwiązać sprawę narodowościową? A tem bardziej, czy w tym momencie, gdy świadomość narodowa tak bardzo jest spotęgowaną, można takiemi środkami zmusić stary naród do wyrzeczenia się swojej narodowości? Polacy może najwięcej odczuwali na swojej własnej skórze na wschodzie i na zachodzie, co znaczy przymus osobisty. Oni się przekonali, że przymus wywołuje tylko spotęgowaną odporność i kopie przepaść niezmierzoną nawet pomiędzy bratnimi narodami. Narodowość nie należy do kategorii tych przedmiotów, któreby można sekwestrować albo rekwirować.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Gdy w Komisji rozpatrywano sprawę odpoczynku niedzielnego, jeden z Panów Posłów zaznaczył, że gdyby ta sprawa była roztrząsana 2.000 lat temu, to żydzi mieliby wówczas rację upierać się przy odpoczynku sobotnim i żądać możności pracowania w niedzielę. Ja zaś twierdzę, że nie 2.000 lat temu, a nawet przed dwoma dziesiątkami lat, gdyby Polska posiadała była już wówczas wolność, niepodległość i Sejm, nie przyszłoby nikomu do głowy ani na prawicy, ani na lewicy postawić wniosek taki, jaki mamy dziś zatwierdzić w trzeciem czytaniu, bo przed dwoma dziesiątkami lat nie było ani tej strasznej choroby, którą nazwę żydomanią, i nie było nieszczęśliwej dmowszczyzny. Ani prawica, ani centrum, które szanują zawsze czynnik religijny w życiu społecznem, nie pomyślałyby o tem, że można wydawać i sankcjonować prawa, gwałcące czyjekolwiek uczucie religijne bez szkody dla społeczeństwa i kraju, a lewica nie miałaby zamiaru gwałcić sumienia trzechmilionowej ludności żydowskiej, która życie od tylu lat w kraju.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Wysoka Izbo! Żydzi żyją w Polsce już od wieków; cierpieli razem z Wami pod knutem rosyjskim i razem z Wami oczekiwaliśmy tej chwili, kiedy zabłyśnie Wam i nam jutrzenka swobody i wolności. Czy mogliśmy się spodziewać, że nienawiść, zaszczepiona przez pewnych polityków dla swoich celów politycznych, w oswobodzonej wolnej Polsce, przybierze takie rozmiary? Czy mogliśmy się spodziewać, że zamach na religię żydowską, którego nie miał odwagi zrobić reakcyjny rząd rosyjski, będąc tutaj dokonany przez nasz Sejm polski? Tego nikt z nas spodziewać się nie mógł.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Czem jest odpoczynek sobotni dla żydów Panowie Posłowie doskonale wiedzą. Żydzi świętują swoją sobotę od tysięcy lat, od czasu swego istnienia. Żaden naród na świecie tak uroczyście nie obchodzi swoich świąt, jak żydzi sobotę, bo sobota jest jądrem i duszą religii żydowskiej, a duszę tę chce teraz jej wolna Polska wyrwać. Żydzi obchodzą swoją sobotę bez przymusu i żadna siła ludzka, żadne prawa na świecie, ani nawet żadne najstraszliwsze kary cielesne nie zdołają zmusić żydów do porzucenia soboty. Żydzi w średniowieczu poddawali się najstraszniejszym torturom, szli z heroizmem na stosy i auto da fé, ażeby uratować sobotę, a teraz tę sobotę chcą im wyrwać.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Nie mówi się wprawdzie: „żydzie pracuj w sobotę”, ale mówi się: „odpoczywaj w niedzielę”, co jest identyczne z przymusem pracy w sobotę. Religijny żyd w piątek już z zachodem słońca porzuca swoje czynności, tak że już teraz odpoczywa półtora dnia w tygodniu, a jeśli doliczymy 13 dni w roku, kiedy żydowi jest niedozwolona żadna praca zawodowa, to religijny żyd musi uważać z góry ćwierć roku za stracone dla swej pracy zawodowej. Jeżeli teraz zmusimy żydów do odpoczynku niedzielnego, to stanie religijny żyd wobec alternatywy: albo zrzec się najświętszych uczuć religijnych i wyrzec się soboty, albo zgodzić się na śmierć głodową.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Przed kilku miesiącami uzbrojony wartownik zwrócił się do sędziwego posła rabina, mówiąc: „żydzie daj brodę, a jak nie, to bagnetem”. To nowe prawo zwraca się do religijnego żyda ze słowami: „Żydzie dawaj duszę, a jak nie, to śmierć głodowa”. Czego się spodziewają ci panowie, którzy uważają, że tylko za pomocą bojkotu i podobnych środków potrafią zdusić handel żydowski i zmusić żydów do emigracji? Robią rachunek bez gospodarza, nie znają oni żydów i nie wiedzą, że w historii martyrologii żydowskiej nieraz już były próby zniszczenia i zniweczeń a żydów, ale żydzi krocząc przez 2.000 lat przez ognie stosów i auto, żydzi skąpani przez 2.000 lat w potokach własnej i niewinnej krwi, zostali tak zahartowani, że już niejedna brutalna pięść rozprysła się o ich stalowy pancerz samoobrony.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Nieraz z tej trybuny rozlegał się gromki głos po całym świecie, zapewniający o tradycyjnej tolerancji narodu polskiego względem wszystkich jego obywateli. Tradycyjna tolerancja! Ja sam jestem tradycyjnym żydem i umiem zachować i kocham tradycję, ale tradycja wtedy tylko jest tradycją, jeśli jej nić, zapoczątkowania w dalekiej przeszłości, wije się przez teraźniejszość i wpada w wielkie morze przyszłości. Tradycja, której nić została przerwaną, której nić znikła w mrokach dziejowych, może budzić wzniosłe wspomnienia, może budzić tęskni tę za utraconem pięknem, może być wielce cennym materjałem dla badacza i historyka, ale faktycznie przestała być tradycją. Jeśli są grupy, które uważają, że dla rozwoju Polski, dla szczęśliwej przyszłości wolnej Polski jest konieczny bojkot, są potrzebne ekscesy, niech czynią to dalej z całą gwałtownością, ze wzmożoną nawet, siłą, ale jednego mamy prawo żądać od nich niechaj nam przynajmniej nie śmią mówić o tradycyjnej tolerancji!</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Mówi się tak wiele o emigracji żydowskiej. Owszem, weryfikują pewne nieliczne grupy żydów, ale będzie to element najbardziej produkcyjny, najbardziej pomysłowy, a przedewszystkiem najbardziej cenny dla rozwoju ekonomicznego Polski. Powiem Panem bez przesady, że emigracja tych żydów może być wielką klęską dla rozwoju ekonomicznego Polski. Panowie nie doceniacie tych wielkich zasług, jakie położyli dla rozwoju Polski, dla Warszawy ci żydzi z Nalewek. Jeśli tysiąc rodzin żydowskich z Nalewek przeniesie się przypuśćmy na Litwę, to one zabiorą ze sobą to środowisko Handkowe, to wielkie centrum którem była między wschodem i zachodem przy ich współpracy Warszawa. Rozwój Warszawy szedł ręka w rękę z rozwojem Nalewek. Upadek Nalewek znaczy upadek ekonomiczny Warszawy, a z tem liczyć się należy.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#komentarz">(Głos z centrum: Nie bądź Pan entuzjastą!)</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Proszę Panów, co zrobią rzemieślnicy, robotnicy i drobni kupcy żydowscy? Będą bezwzględnie dalej pracować w niedzielę, bo ludzi, żyjących z dnia na dzień, ludzi zależnych od groszowego dziennego zarobku, ludzi dla których jednodniowy odpoczynek jest równoznaczny z jednodniowym głodem, żadna siła nie zmusi zaprzestać pracy wtedy, kiedy ich dzieci będą się upominać o kawałek suchego chleba. W Niemczech, w tym kraju karności i organizacji, w ciągu jednego dziesięciolecia stwierdzono 600.000 wykroczeń przeciwko prawu o odpoczynku niedzielnym. Czy u nas będzie lepiej? Życie jest silniejsze cd przepisów papierowych i tu żadna kara nie pomoże, bo nie można karać setek tysięcy obywateli co niedziela, i za co? Za to, że oni chcą w pocie czoła zarobić na kawałek suchego chleba. Nie ma nikt prawa drogą przymusowych zarządzeń pozbawiać tych ludzi kawałka chleba; byłoby to przestępstwem wobec kraju.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Panowie Posłowie, gdy we trześni buta pruska wydała rozporządzenie, zmuszające dziatwę polską do odmawiania modlitwy w języku niemieckim, albo nawet, gdy parlament niemiecki usankcjonował prawo przymusowego wykupu ziem polskich, czy znalazł się choć jeden Polak, któryby powiedział, że ponieważ takie prawo zostało usankcjonowane, lub takie zarządzenie zostało wydane, stało się ono przez to słusznemu i sprawiedliwem? Nie znalazłby się ani jeden taki Polak. A więc my moglibyśmy ubolewać, że jesteśmy za słabi, by bronić się dostatecznie, ale powiedzielibyśmy z dumą: Słabość jest może nieszczęściem, ale przemoc jest hańbą!</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#komentarz">(Głos z centrum: Co tu wspólnego między tem a tamtem?)</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Proszę Panów, Panów e Posłowie powołują się tutaj ciągle na stosunki zagraniczne. Nie wiem o jakiej zagranicy jest mowa. Jeżeli to ma być za granicą całego świata, to może jest taki kraj, w którym się nie liczą z potrzebami 15% ludności. Bo ani w Ameryce, ani w Europie niema takiego kraju, któryby zmuszał 15-procentową ludność żydowską i to rzemieślników i robotników żydowskich, odpoczywających w sobotę, do odpoczywania i w niedzielę.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#JoszuaHeszelFarbstein">W Niemczech nowe prawo przedłożone w 1914 roku parlamentowi, wyraźnie zastrzega dla żydów odpoczynek w sobotę. Charakterystyczne jest, że w Monachium tylko 16 kupców żydowskich, mających swe sklepy zamknięte w sobotę, zwróciło się do rządu bawarskiego z prośbą uwzględnienia ich potrzeb. Rząd bawarski i rada miejska monachijska pozwoliła im pracować kilka godzin w niedzielę.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#JoszuaHeszelFarbstein">W Belgii, w tem państwie par ekscellence katolickiem, plebiscyt przed wojną przeprowadzony, wypowiedział się przeciwko zakazowi handlu w niedzielę i święta.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Reakcyjna Rosja, nie licząca się zupełnie z interesami kupiectwa żydowskiego, na podstawie opinii komisji mieszanych tylko ograniczyła handel w niedziele i święta do 5 godzin.</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#JoszuaHeszelFarbstein">W Holandii prawo o ochronie pracy brzmi: „Dla osób należących do związku kościelnego, świętującego tygodniowy dzień odpoczynku nie w niedzielę, zamiast zakazu pracy w fabrykach i zakładach w niedzielę, obowiązuje ów okres 24-godzinny, który przez dany związek kościelny za dzień odpoczynku uznany został”.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#JoszuaHeszelFarbstein">W Anglii prawo o fabrykach i warsztatach opiewa: „Jeżeli utrzymujący fabrykę lub warsztat jest osobą religii żydowskiej, ma następujące przywileje:</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#JoszuaHeszelFarbstein">a) jeżeli jego fabryka lub warsztat są zamknięte w sobotę przed zachodem i po zachodzie słońca, może u siebie zatrudniać osoby obojga płci przez godzinę co drugi dzień w tygodniu prócz niedziel, poza godzinami dozwolonemi właścicielom nie żydom.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#JoszuaHeszelFarbstein">b) jeżeli w sobotę nie otwiera wcale fabryki, ani warsztatu, ani nie zatrudnia swych pracowników przez godziny dodatkowe w inne dnie tygodnia, wtedy mai prawo zajmować mężczyzn i kobiety wyznania mojżeszowego w niedzielę w fabryce lub warsztacie.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Co się zaś tyczy zakładów handlowych w Anglii, to w dzielnicach żydowskich (Whitchapel w Londynie) zwyczajowo w niedziele są sklepy otwarte i odbywają się targi, na które z całego Londynu schodzą się setki tysięcy ludzi. Dzień odpoczynku tygodniowego nie jest związany z niedzielą i żyd, odpoczywający w sobotę, ma prawo pracować w niedzielę.</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#JoszuaHeszelFarbstein">We Francji dzień odpoczynku tygodniowego nie jest związany z niedzielą i żyd, odpoczywający w sobotę, ma prawo pracować w niedzielę.</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#JoszuaHeszelFarbstein">W Ameryce, w Stanach Zjednoczonych każdy stan ma swoje prawodawstwo co do odpoczynku niedzielnego, ale w żadnym ze stanów żydem rzemieślnikom robotnikom, świętującym soboty, nie zabroniono pracy w niedzielę. I tak:</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#JoszuaHeszelFarbstein">— W Konnecticut nikt, kto sobotę obrał za dzień odpoczynku i tego dnia wstrzymuje się od pracy zawodowej, nie może być ukaranym za pracę w niedzielę.</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#JoszuaHeszelFarbstein">— W Indianie, Jawie, Massachusetts i Michiganie całe prawo o odpoczynku niedzielnym nie odnosi się do tych, co przestrzegają soboty jako dzień odpoczynku.</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#JoszuaHeszelFarbstein">— W Kentucky prawodawstwo o odpoczynku niedzielnym nie rozciąga się na osoby, które należą do grupy religijnej, przestrzegającej inny dzień odpoczynku w tygodniu zamiast niedzieli.</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#JoszuaHeszelFarbstein">— W Nebrasce i New-Yorku nie może nikt być ukaranym za pracę w niedzielę, jeżeli w jakikolwiek inny dzień w tygodniu świętuje.</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#JoszuaHeszelFarbstein">— W Teksasie podlega karze pieniężnej każdy, kto pracuje lub zmusza drugiego do pracy w niedzielę. Wyjątek stanowiąc, którzy uważają sobotę za dzień siódmy i obchodzą ją jako święto.</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Wogóle niema ani jednego stanu w Ameryce, w którymby zmuszano żydów do pracy w sobotę i karano ich za to, że pracują w niedzielę. Polska dopiero będzie jedynym krajem, który zmusi żydów do odpoczywania w niedzielę a do pracowania w sobotę.</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Pan poseł Perl w swojem przemówieniu był łaskaw podkraść na wstępie, że nie powodują nim żadne — Boże uchowaj — pobudki religijne, lecz wyłącznie motywy ogólno społeczne. I stojąc na tem stanowisku doszedł do wniosku, że nie można pozostawiać oddzielnym grupom robotniczym dowolnego dnia odpoczynku. Zdawałoby się, że jest wprost przewinić, że jeżeli wykluczyć moment religijny, a opierać się wyłącznie na motywach ogólnospołecznych, te bezwarunkowe należałoby każdej grupę robotniczej, każdej indywidualnej jednostce pozostawić ten dzień odpoczynku, który jej będzie najbardziej odpowiadał. Ale pan poseł Perl boi się wolnomyślicieli, którzy gotowi są zarzucić mu nietolerancję, którzy wybiorą inny dzień w tygodniu. A dlaczego nie być tolerancyjnym nawet wobec nie wolnomyślicieli i nie pozostawić im wyboru dnia odpoczynku? Pan poseł Perl sięgnął tutaj do tradycji i zażądał tradycyjnej niedzieli. No i socjalista, gdy potrzeba, trafi do tradycji! A jeżeli już mówić o tradycji, to wszak ta tradycja dla p. posła Perla jest tak młoda; miał znacznie starszą i o niej również nie powinien był zapomnieć. Pan poseł Pearl ma jeszcze i inne motywy: obawia się, że obstawanie przy odpoczynku sobotnim i pracy niedzielnej będzie bronią w ręku tych, którzy sprzeciwiają się równouprawnieni. Pan poseł Perl, jako asymilator, naturalnie w wydaniu socjalistycznem, pragnie żydom odebrać siłą sobotę, by ich zbliżyć do społeczeństwa i poddać przymusowej asymilacji. Wierzę, że każdy uczciwy Polak, naturalnie polski Polak, potwierdzi, że nie przywiązuje się nikogo do społeczeństwa siłą pięści, że nie przywiązuje s:ę ludzi jednych do drugich łańcuchami z drutu kolczastego. Bada tej miłości, którą musianoby przywiązywać kajdanami! Panu posłowi Perlowi zależy na solidarności między robotnikami żydowskimi i chrześcijańskimi, pragnie współpracy i wspólności interesów. Nikomu nie zależy chyba tak bardzo na tej solidarności, jak nam posłom żydowskim. Ale jeżeli panu posłowi Perlowi tak bardzo na tem zależy, że pragnie dla tego celu siłą odebrać żydom sobotę, te niech przedewszystkiem razem ze swoim; towarzyszami wpłynie na robotników chrześcijańskich, by oni nie przeciwstawiali się wszelkim próbom przyłączenia się do tej współpracy pracowników i robotników żydów, by oni nie domagali się wyrzucania z fabryk i warsztatów tych towarzyszy żydów, którzy już tam pracują i pracują nawet w sobotę.</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Można się zgodzić z panem posłem Perlem, że powoływanie się tu w Sejmie na traktat pokoje wy, na postanowienia co do mniejszości narodowych, jest nieco przykrem. Pan poseł Perl idzie jednak dalej i nazywa to nawet nieprzyzwoitem. Widocznie w tym Wypadku pan poseł Perl ma uczucia bardziej subtelne i bardziej czułe. Mówię: w tym wypadku, bo może w innym wypadku ja bym miał bardziej subtelne uczucia Wybaczy mi pan poseł Perl, który nie jest obecny, że ja naprzykład uważam, że występowanie żyda w imieniu partii przeciw krwawym interesom 3-milionowej ludności żydowskiej w Polsce w myśl zasady klin klina wybija, nie jest bardzo zaszczytnem, a przynajmniej jest bardzo niesmacznem. Ale to jest sprawa osobista pana posła Perla. Są to takie rzeczy, których przykre słuchać, a o których przykrzej jest mówić. Traktat pokojowy i postanowienia co do mniejszości narodowych są faktami, z któremi się liczyć należy. Ten jest niewinien, kto się na ten traktat powołuje, lecz ten, kto daje do tego powód. Twierdziliście Panowie i ciągle powtarzacie, że dodatek do art. 93 jest zupełnie zbyteczny, bo Polska odrodzona, wolna, daleko więcej przyznałaby żydom, niż przyzna je traktat pokojowy. Twierdzicie dalej, że w traktacie pokojowym niema żadnych zastrzeżeń co do niezmuszania żydów do odpoczynku niedzielnego, względnie do pracowania w sobotę. Dobrze. Jeżeli niema takich zastrzeżeń, w takim razie pokażcie całemu światu, że właśnie dlatego, że nie narzucono wam tego zobowiązania, to jednak potraficie uszanować uczucia religijne i wolność sumienia 3-milionowej ludności żydowskiej.</u>
<u xml:id="u-13.38" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Proszę Panów! Kwest ja odpoczynku niedzielnego jest dla żydów kwestią: „być albo nie być”. Trudno ludziom, zagrożonym w swoim bycie, powiedzieć, ażeby się liczyli ze zdaniem pana posła Perla, że powoływanie się na traktat pokojowy, na postanowienia o mniejszościach narodowych, jest nieprzyzwoite. Wejdźcie Panowie na chwilę w psychologię żyda niepolitykującego, co on sobie powie. W Polsce wybory do rad miejskich w tych miejscowościach, gdzie przedtem zostały ogłoszone na sobotę, zostały odwołane; również wyborów do Sejmu w sobotę nie będzie. Do sądów w sobotę żydów wzywać nie będą. Co on sobie pomyśli? Pomyśli, że z prawami, które zostały wyraźnie zastrzeżone w traktacie, Państwo Polskie się liczy, lecz że z temi prawami, które nie zostały zastrzeżone wyraźnie w traktacie, ale które mieszczą się bezwzględnie w ogólnikach o swobodnem wykonywaniu religii, o wolności sumienia i niezmuszania żydów do gwałcenia soboty, z temi prawami już się Państwo Polskie nie Uczy. Nr politykujący żyd wie o jednem, że nie poto jego bracia i synowie walczył? i przelewali krew swoją w armiach Koalicji, że nie po to istnieją postanowienia o mniejszościach narodowych, ażeby po wojnie jego los stał się w Polsce jeszcze nieznośniejszym, niż przed wojną za najgorszych czasów rosyjskich.</u>
<u xml:id="u-13.39" who="#komentarz">(P. Gdyk: Gdzie Pan walczył?)</u>
<u xml:id="u-13.40" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Jeśli wynikł spór między społeczeństwem polskiem a żydowskiem co do komentowania treści traktatu, to należy bezwzględnie spór ten tu między nami załatwić dla obopólnego dobra.</u>
<u xml:id="u-13.41" who="#komentarz">(P. Gdyk: Żadnego sporu niema)</u>
<u xml:id="u-13.42" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Dla Pana niema, a dla mnie jest. Mówiłem na początku swojego przemówienia, że mam zamiar prosić Panów o opamiętanie się. Bo mówiąc słowami poety, nie chciałbym, ażeby „klęły nas wieki, żeśmy w dumie, żeśmy w szale, przewrócili losów szalę i rozbili się na skale”.</u>
<u xml:id="u-13.43" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek p. Osiecki)</u>
<u xml:id="u-13.44" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Popieram wniosek posła Thona, i jeśli Panowie, dając posłuch zasadom słuszności, będą się liczyli z potrzebami kraju, nie tylko żydów, wniosek powinien być przyjęty jednogłośnie przez całą Izbę. Wniosek ten opiewa:</u>
<u xml:id="u-13.45" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-13.46" who="#JoszuaHeszelFarbstein">1) We wszystkich żydowskich instytucjach wyznaniowych, gminnych, filantropijnych i społecznych praca w niedziele i święta, ustawą zakreślone, jest dozwolona.</u>
<u xml:id="u-13.47" who="#JoszuaHeszelFarbstein">2) W zakładach rzemieślniczych i przemysłowych, zatrudniających żydowskich pracowników, a nieczynnych w sobotę i święta żydowskie praca w niedziele i święta, ustawą określone, jest dozwolona. Zakłady te mają być zgłoszone, jako nieczynne w sobotę i święta żydowskie u właściwych władz administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-13.48" who="#JoszuaHeszelFarbstein">3) Sklepy i magazyny nieczynne w soboty i święta żydowskie mogą być otwarte dla handlu w niedziele i święta, ustawą określone, przez pięć godzin, których określeni pozostawia się odnośnym organom samorządnym. Te przedsiębiorstwa handlowe mają być zgłoszone jako nieczynne w sobotę i święta żydowskie u właściwych władz administracyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławOsiecki">Poseł Moraczewski ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JędrzejMoraczewski">Stawiam wniosek o zamknięcie dyskusji z tego powodu, że to jest trzecie czytanie, a przy trzeciem czytaniu nie powinno się po raz trzeci omawiać rzeczy, które były już dwa razy omawiane.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławOsiecki">Postawiono wniosek o zamknięcie dyskusji. Proszę tych Posłów, którzy się na to zgadzają, ażeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#StanisławOsiecki">Dyskusja zamknięta. Głos ma. sprawozdawca, p. Rudnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PRudnicki">Poszczególne poprawki będziemy omawiać przy głosowaniu nad artykułami, obecne tylko po przemówieniu przedstawiciela mniejszości pana posła Żuławskiego nadmienię, iż nie przytoczono żadnych momentów, któreby zmieniły nasze stanowisko w głosowaniu. Dlatego tak, jak większość zjednoczonych komisji wypowiedziała się za normą 48 godzin tygodniowo, proszę również o większość na plenum, aby uchwal e normę 48 godzin tygodniowo jako maksymum. Trzeba przecie wziąć pod uwagę ile pozostawiają u nas do życzenia czynniki, które odgrywają rolę w konkretnej z zagranicą, jak sprawa techniki, sprawa mechanizacji, sprawa wyszkolenia. I to jest najważniejszy powód, dla którego nie możemy pracować mniej, niż zagranicą.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma poseł Żuławski.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ZygmuntŻuławski">Wysoka Izbo! W przeprowadzonej dyskusji me wyłoniły się żadne nowe argumenty w sprawie 46-godzinnego tygodnia roboczego, któreby obaliły stanowisko mniejszości Komisji Ochrony Pracy. Przypuszczam więc, że, jak w drugiem czytaniu, tak i teraz w trzeciem, Wysoka Izba nie zechce zmienić swego stanowiska w tym względzie. Kwest ja 46-godzinnego tygodnia pracy jest w tej chwili kwestią dla klasy robotniczej niesłychanie ważną. Dziś, jak już powiedziałem, bardzo wiele przedsiębiorstw przemysłowych ten czas pracy już u siebie wprowadziło i Wysoka Izba nie może odbierać robotnikom tego, co oni przez swoją własną działalność już uzyskali.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek)</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#ZygmuntŻuławski">Jeszcze raz zwrócić muszę uwagę na propozycję większości komisji, odnoszącą się do ustępstw dla robotników zatrudnionych na wsiach i miasteczkach. Jeśli ustawa o ochronie pracy potrzebna jest dla robotników wogóle, to jest ona tem bardziej potrzebną dla robotników w tych najmniejszych zakładach przemysłowych. Robotnicy w wielkich zakładach po wielkich miastach nawet bez ochrony ustawodawstwa robotniczego potrafią jakoś żyć i iść naprzód i zdobywać sobie coraz większe i większe ustępstwa. Widzieliśmy, że bez pomocy ustaw robotnicy w największych zakładach przemysłowych potrafili zdobyć 8-godzinny dzień roboczy jeszcze na długo przedtem, zanim w ustawodawstwie myśl taka powstała. Ale jeżeli kto ochrony potrzebuje naprawdę, to potrzebują jej ci najmniejsi, najgorzej sytuowani, którzy absolutne bez ochrony roboczej sami sobie rady dać nie mogą. Proszę wziąć do ręki które ze sprawozdań Inspektoratu Przemysłowego, proszę zobaczyć, co ci ludzie, badający stosunki przemysłowe, mówią o niesłychanym wyzysku, jaki panuje w drobnych przedsiębiorstwach po wsiach i miasteczkach, a Panowie odstąpcie od tych propozycji, które większość komisji stawia, t. j. aby dla miasteczek czas pracy pozostawić nieunormowany. Na wszelki wypadek, jeżeliby Wysoka Izba nie chciała uwzględnić mego stanowiska mniejszości komisji i przychylić się do wprowadzenia ochrony robotników po wsiach i miasteczkach, proponowałbym, ażeby termin „miasteczko” określić w bliższy sposób, mianowicie po słowie „miasteczkach” dodać słowa „liczących do 3.000 mieszkańców”.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#ZygmuntŻuławski">Zwracam Panom uwagę na to, że termin taki jak „miasteczka” nic nie mówi i w prawodawstwie nie może być żadną miarą używany. Kwestja, co się ma za „miasteczko” uważać, zależna jest od indywidualnego zapatrywania każdego urzędnika: dla jednego nawet miasto o 15 czy 20 tysiącach mieszkańców może być jeszcze miasteczkiem, dla innego zaś miasteczko o 2 tysiącach mieszkańców już miasteczkiem nie będzie. Dla jasności tedy termin „miasteczko” musi być określony.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#ZygmuntŻuławski">Zwracam też jeszcze raz uwagę na końcowe postanowienia, zwłaszcza na punkt, który mówi o tem, że uchwała nasza musi być w pewien sposób uzależniona od uchwał międzynarodowej komisji pracy. Jesteśmy najwyższem ciałem w tem państwie i tylko my jedni odpowiadamy za stosunki, które chcemy w państwie wprowadzić. Nie możemy być w tym wypadku zależni od żadnych innych uchwał i czynników; nie możemy przyjść i powiedzieć: dla nas ważna jest tylko uchwała, którą w tej sprawie powzięto w Waszyngtonie. Proponuje się art. 22, który przewiduje sprzeczności naszej uchwały z uchwałami waszyngtońskiemi. Sprzeczność mogłaby zachodzić tylko wówczas, gdybyśmy ustanawiali dłuższy okres czasu niż 48-godzinny tydzień pracy. Ale jeśli my żądamy 46 godzin, a Komisja 48 godzin, to 46 mieści się w 48, i o żadnej sprzeczności mowy tu być nie może.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#ZygmuntŻuławski">Zwalczamy też inną koncepcję, wyłonioną na Komisji Przemysłowej, mianowicie, żeby słowo „sprzeczne” zastąpić jakim innem słowem. Wydaje mi się, że byłoby to jeszcze gorsze i naruszałoby do pewnego stopnia godność naszego narodu. Mojem zdaniem nie możemy powiedzieć, że uchwała przez nas powzięta musi być identyczną z uchwałą powziętą w Waszyngtonie. To jest niemożliwe. Jakiekolwiek zasady zostałyby przyjęte w Waszyngtonie i u nas, to one bądź co bądź identyczne nie będą i różnice pomiędzy tem, uchwałami zachodzić muszą. I dlatego wejścia w życie tej ustawy nie wolno nam w żadnej mierze uzależniać od jakiejkolwiek bądź ustawy innego ciała ustawodawczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dyskusja wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Proszę wziąć do ręki druk nr. 1232. Przystępujemy do głosowania nad poprawką pierwszą do art. 1-go. Składa się oraz trzech części. Pierwsza część podług dyskusji jest bezsporną. A więc, przypuszczam, bez głosowania, że pierwsza poprawka do art. 1 jest przyjęta. Nie słyszę protestu. Druga poprawka żąda, ażeby skreślić słowa „w sobotę 6 godzin na dobę”. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką drugą do art. 1, ażeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(P. Rudnicki: Poprawki druga i trzecia mogą być poddane pod głosowanie razem, ponieważ dotyczą tej samej kwestji)</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WojciechTrąmpczyński">W takim razie głosujemy nad niemi razem. W drugiem czytaniu przyjęto następujące brzmienie:</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WojciechTrąmpczyński">„Czas pracy wszystkich pracowników, zatrudnionych w przemyśle, górnictwie, handlu, komunikacji i przewozie oraz w innych zakładach pracy, choćby na zysk nie obliczanych, a prowadzonych w sposób przemysłowy, niezależnie od tego, czy te zakłady pracy są własnością prywatną, czy państwową, czy też organów samorządowych, wynosi bez walczenia przerw odpoczynkowych najwyżej 8 godzin na dobę, w sobotę 6 godzin na dobę i nie może przekraczać 46 godzin na tydzień”.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#WojciechTrąmpczyński">A te dwie poprawki, komisji brzmią:</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#WojciechTrąmpczyński">„W przedostatnim i ostatnim wierszu skreślić słowa: «w sobotę 6 godzin na dobę», a w ostatnim wierszu zamiast liczby «46» wprowadzić «48»”.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za tą zmianą, ażeby powstali z miejsc. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona. A zatem art, 1 z poprawką pierwszą przechodzi.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 2 jest poprawka, o ile wiem, niesporna. Przypuszczam, że bez głosowania poprawka ta jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 3 poprawek niema.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 4 jest kilka poprawek. Między innemi w wierszu pierwszym zamiast „art. 8 i 12” należy wstawić „10 i 14”. Przypuszczam, że ta formalna poprawka do art. 4, postawiona przez sprawozdawcę mniejszości, bez głosowania jest przyjęta, gdyż niema opozycji.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosujemy teraz nad pierwszą poprawką większości Komisji. Brzmi ona:</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#WojciechTrąmpczyński">W trzecim wierszu po słowie „pracy” wstawić: „oraz dla pracy w rzemiosłach na wsi i, w miasteczkach, ze względu na związek tych rzemiosł z pracą na roli”.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, aby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka przyjęta. Przechodzimy do drugiej poprawki do art. 4:</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#WojciechTrąmpczyński">„W piątym wierszu wstawić przed słowem „odnośnie następujące słowa: „w dane dżinie pracy w rzemiosłach, wymienionych w tym artykule i z Ministrem Rolnictwa i Dóbr Państwowych”...</u>
<u xml:id="u-20.19" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za drugą poprawką do art. 4, aby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-20.20" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-20.21" who="#WojciechTrąmpczyński">I ta poprawka przyjęta. Trzecia poprawka brzmi:</u>
<u xml:id="u-20.22" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-20.23" who="#WojciechTrąmpczyński">W tym samym wierszu po słowie „odnośnie” wstawić słowo: „zaś”...</u>
<u xml:id="u-20.24" who="#WojciechTrąmpczyński">Przypuszczam, bez głosowania, że ta poprawka jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-20.25" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 5 musi być powiedziane zamiast art. „17” — „20”. Jest to poprawka formalna. Przypuszczam, bez głosowania, że jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-20.26" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 6 jest kilka poprawek.</u>
<u xml:id="u-20.27" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 6 w wierszu 5-tym ma być zamiast słowa „wykonanie” — „niewykonanie”. Dalej w ustępie b) ma być zamiast „udogodnionemi” „udowodnionemi”. Te poprawki formalne są same przez się zrozumiałe i uważam je za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-20.28" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 6a) jest poprawka większości Komisji, która brzmi:</u>
<u xml:id="u-20.29" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-20.30" who="#WojciechTrąmpczyński">W końcu ustępu a) dodać: „przyczem czas pracy nie może przekraczać 12 godzin na dobę, o ile nie chodzi o akcję ratowniczą”.</u>
<u xml:id="u-20.31" who="#WojciechTrąmpczyński">Nie słyszę protestu, przypuszczam, że ta poprawka jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-20.32" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do art. 6b), który dotychczas brzmi:</u>
<u xml:id="u-20.33" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-20.34" who="#WojciechTrąmpczyński">b) W wypadkach spowodowanych szczególnemi udowodnionemi potrzebami zakładu pracy, może być czas pracy przedłużony za otrzymanem poprzednio zezwoleniem Ministerstwa Pracy, zaś w handlu dla celów inwentaryzacji — za uprzedniem zawiadomieniem Urzędu Inspekcji Pracy, przyczem poszczególny pracownik nie może pracować dłużej, niż 120 godzin nadliczbowych na rok i 12 godzin na dobę.</u>
<u xml:id="u-20.35" who="#WojciechTrąmpczyński">Tutaj jest poprawka, żeby w 3-cim wierszu po słowie „celów” wstawić słowo „dorocznej”.</u>
<u xml:id="u-20.36" who="#WojciechTrąmpczyński">Przypuszczam, że bez głosowania mogę uważać, że ta poprawka jest przyjętą. Zanim teraz przystąpimy do głosowania nad poprawką mniejszości do ustępu b), musimy załatwić trzecią poprawkę większości do tegoż ustępu, mianowicie, żeby w ostatnim wierszu zamiast „12”, wstawić cyfrę „4”</u>
<u xml:id="u-20.37" who="#komentarz">(P. Rudnicki: Tę zmianę uzgodniła redakcja)</u>
<u xml:id="u-20.38" who="#WojciechTrąmpczyński">Przypuszczam, że poprawka ta jest przyjęta bez głosowania.</u>
<u xml:id="u-20.39" who="#WojciechTrąmpczyński">Stawiam teraz pod głosowanie pierwszą poprawkę mniejszości do art. 6 ustęp b), wydrukowaną na str. 5. Brzmi ona:</u>
<u xml:id="u-20.40" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-20.41" who="#WojciechTrąmpczyński">W końcu ustępu b) dodać: „najwyżej w ciągu 60 dni”.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PRudnicki">Proszę o głos w sprawie wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Rudnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PRudnicki">Protestuję przeciwko ograniczeniu do 60 dni, bo to nie miałaby zastosowania w przemyśle budowlanym.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(Głośne protesty na lewicy)</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PRudnicki">To jest bezwzględnie za mało.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Teraz nie ma dyskusji, tylko głosowanie. Wrzawa).</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do głosowania. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką mniejszości Komisji, żeby do art. 6 b) dodać słowa: „Najwyżej w ciągu 60 dni” ażeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(Mniejszość)</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Referent i koreferent zgadzają się na to, że w wierszu trzecim po słowach: „Przemysłu i Handlu”, musi być dodane: „Po wysłuchaniu opinii związków zawodowych pracowników i pracodawców”. Mogę więc bez głosowania przypuścić, że to jest przyjęte.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej w wierszu czwartym zamiast liczby 50 ma być 56 godzin. Ponieważ i co do tej poprawki formalnej jest zgoda, uważam ją bez głosowania za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej w wierszu przedostatnim ustępu b) musi być powiedziane: „w każdym tygodniu”.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy teraz do głosowania nad czwartą poprawką większości do art. 6:</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#WojciechTrąmpczyński">W punkcie c) skreślić od 5 wiersza do końca punktu słowa: „celem... i t. d.”, zamiast czego wstawić: „ustalony w art. 1 ośmiogodzinny czas pracy na dobę może być w takich zakładach przedłużony jednego dnia w każdym tygodniu dla jednej lub dwóch po sobie następujących zmian robotników, czas pracy musi być jednakże w ten sposób podzielony, by każdy robotnik mógł korzystać w każdym okresie trzytygodniowym z dwukrotnego co najmniej 24-godzinnego odpoczynku”.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, aby powstali z miejsc. Większość.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Jeszcze jest poprawka mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejWierzbicki">Ona automatycznie upada wobec przyjęcia poprawki większości.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy sprawozdawca mniejszości, się na to zgadza?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ZygmuntŻuławski">Nasza poprawka odnosi się do pierwszej części ustępu o 56 godzinach i uchwalenie poprawki większości nie przesądza wcale sprawy poprawki przez nas proponowanej.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WojciechTrąmpczyński">O której poprawce Pan poseł mówi?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZygmuntŻuławski">O wymienionej na str. 5 w poprawkach mniejszości pod punktem 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WojciechTrąmpczyński">A zatem proszę tych Posłów, którzy są za poprawką mniejszości, zamieszczonej ma str. 5 pod nr. 2, aby powstali z miejsc. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy teraz do trzeciej poprawki mniejszości Komisji, wydrukowanej na str. 5 do art. 6, aby w punkcie d) zamiast słowa „ewentualnie” wstawić słowa: „za zgodą”.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#komentarz">(P. Rudnicki: Proszę o głos w sprawie wyjaśnienia)</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Rudnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PRudnicki">Różnica między wyrazami „ewentualnie” a „za zgodą” jest taka,...</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Rozumiemy! Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PRudnicki">... że w razie niebezpieczeństwa państwowego Rada Ministrów byłaby uzależniona od związków zawodowych. To jest niebywałe, coś podobnego jest tylko w Rosji.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#komentarz">(Podczas całego przemówienia na lewicy wrzawa i bicie w pulpity)</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PRudnicki">Tego nie możemy dopuścić w Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Wolno podczas głosowania zabierać głos w kwestii głosowania, które ma nastąpić. Poseł Rudnicki przekroczył tę granicę, ale z drugiej strony oburzone ze strony lewicy było też nieusprawiedliwione.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(P. Diamand: Jak Marszałek nie przestrzega regulaminu, to niech sobie idzie)</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przywołuję p. Diamanda do porządku.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za, poprawką mniejszości, żeby zamiast słowa „ewentualnie” wstawić „za zgodą”, ażeby powstali z miejsc. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Z temi zmianami artykuł 6 przyjęty. Do art; 7 niema poprawek. Do art. 8 jest poprawka większości Komisji, żeby skreślić cały artykuł. Ta poprawka stała się jednak bezprzedmiotową przez przyjęcie artykułu 1-go i 6-go. Przypuszczam, że Panowie się na to zgadzają. W takim razie sprawę tę należy uważać za załatwioną i artykuł ten jest utrzymany w mocy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZygmuntŻuławski">To była poprawka większości. Do art. 8 zgłosiła jednak mniejszość Komisji poprawkę, która ani z jednej ani z drugiej strony sprzeciwu nie napotkała.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka mniejszości do art. 8-go, brzmiąca:</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#WojciechTrąmpczyński">W końcu artykułu dodać: „nadliczbowe, według norm ustalonych w art. 16”.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#komentarz">(Głosy: Zgadzamy się)</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Bez głosowania zatem mogę przypuścić, że ona jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do art. 9. Tutaj większość Komisji wnosi, aby cały artykuł skreślić. I ta sprawa jest załatwiona przez dotychczasowe głosowanie i artykuł ten pozostaje w mocy. Nie słyszę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 10 jest poprawka postawiona przez frakcję żydowską jako votum separatum. Wydrukowano ją na str. 14. Pierwsza część tej poprawki brzmi:</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#WojciechTrąmpczyński">„We wszystkich żydowskich instytucjach wyznaniowych, gminnych, filantropijnych i społecznych, praca w niedziele i święta, ustawą zakreślone, jest dozwolona”.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za tą zmianą, aby powstali z miejsc. Mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie drugiej części.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#StefanSołtyk">„W zakładach rzemieślniczych i przemysłowych, zatrudniających żydowskich pracowników, a nieczynnych w sobotę i święta żydowskie, praca w niedziele i święta, ustawą określone, jest dozwolona. Zakłady te mają być zgłoszone, jako nieczynne w sobotę i święta żydowskie, u właściwych władz administracyjnych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za tą drugą częścią poprawki, aby powstali z miejsc. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie trzeciej części.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#StefanSołtyk">„Sklepy i magazyny nieczynne w sobotę i święta żydowskie mogą być otwarte dla handlu w niedziele i święta, ustawą określone, przez pięć godzin, których określenie pozostawia się odnośnym organom samorządnym. Te przedsiębiorstwa handlowe mają być zgłoszone jako nieczynne w sobotę i święta żydowskie u właściwych władz administracyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za tą częścią poprawki, aby powstali z miejsc. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(P. Grünbaum: W tej chwili Polska straciła Mińsk, Wilno i Galicję Wschodnią! Protesty, wrzawa. Głos: Żydzi nauczyli się od socjalistów krzyczeć. Marszałek dzwoni)</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do art. 11. Tam są postawione dwie poprawki, przeciw którym niema sprzeciwu. Przypuszczam bez głosowania, że są przyjęte.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest dalej propozycja, ażeby art. 12 przestawić na miejsce art. 13, zaś art. 13 na miejsce art. 12. Przypuszczam, że bez głosowania jest przyjęta. Do art. 13 są zmiany redakcyjne, wyniesienie w druku. Przypuszczam, że artykuł ten bez głosowania jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Art. 14 przyjęty. Do art. 15 i 16 są również zmiany redakcyjne. Uważam te artykuły wraz z temi zmianami za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Art. 17 — przyjęty.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 18 p. Średniawski postawił wniosek o osobne głosowanie. Większość Komisji Proponuje, żeby skreślić cały artykuł. Proszę tych Posłów, którzy w myśl większości Komisji są za skreśleniem całego tego artykułu z drugiego czytania, żeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Skreślenie przyjęte. Art. 19 i 20 przyjęte. Do art. 21 jest poprawka mniejszości Komisji, żeby skreślić w pierwszym i drugim wierszu słowa: „i obowiązuje na całem terytorjum Rzeczypospolitej Polskiej”. Poprawka ta została w Komisji przyjęta właściwie jako poprawka redakcyjna i jest zupełnie słuszna. Przypuszczam bez głosowania, że art. 21 wraz z nią jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 22 jest wniosek, żeby skreślić cały artykuł. Natomiast mniejszość wnosi, żeby zamiast słowa „sprzeczne” wstawić słowa „inne niż przewidziane w postanowieniach”. Za dalej idący uważam wniosek o skreślenie całego artykułu. Proszę tych Posłów, którzy są za skreśleniem dotychczasowego artykułu 22-go, żeby powstali z miejsc. Biuro jest zgodne, że stoi większość, zatem art. 22 jest skreślony.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do przepisów przejściowych. Są dwie poprawki; pierwsza, żeby w 3 i 4 wierszu skreślić słowa „lub dla pewnych terytorjów”. Ponieważ tutaj nie było sprzeciwu, mogę przyjąć bez głosowania, iż ta poprawka jest przyjęta. Nie słyszę protestu. Mniejszość zaś stawia wniosek o skreślenie drugiego zdania w art. 1, mianowicie: „Dalsze odroczenie w wymienionych wypadkach, jednak n:e dłużej, niż na rok, nastąpić może tylko z decyzji Rady Ministrów”. Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby powstali z miejsc. Biuro się zgadza, że stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 2 i 3 przepisów przejściowych niema poprawek; przypuszczam bez głosowania, że są przyjęte.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#WojciechTrąmpczyński">W tem brzmieniu cała ustawa wraz z przepisami przejściowemi w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-38.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do nr. 2 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-38.14" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-38.15" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku nagłym posła Jana Woźnickiego i tow. w sprawie dokonania zmian w ustawę z dnia 27 maja 1919 r. (druk Nr. 1047), mających na celu zapobieżenie masowemu opuszczaniu stanowisk przez nauczycieli szkół powszechnych i przenoszeniu się ich na inne urzędy, jak również w sprawie natychmiastowej wypłaty nauczycielstwu uchwalonych przez Sejm d. 28 lipca b. r. dodatków drożyźnianych i o wniosku nagłym posłów ks. Dziennickiego, Mrożewskiego i innych z Klubu N. Z. L. (druk Nr. 1059) w sprawę zrównania pensji nauczycieli szkół powszechnych (druk Nr. 1175).</u>
<u xml:id="u-38.16" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Woźnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanWoźnicki">Wysoki Sejmie! Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że w całym kraju chwalebne dążenie ku podniesieniu szkolnictwa wzmaga się bezustannie. Wszyscy, którzy zachowują kontakt ze wsią, wiedzą dobrze, że sprawa postawienia oświaty ludowej na należytym po ziemie jest bezsporną. W ostatnich czasach na wszystkich zebraniach włościańskich widzimy, że żądania, aby szkół było jak najwięcej i to szkół należycie postawionych, są na porządku dziennym. Są to sprawy, które najbardziej Interesują tych, którzy bywają na zebraniach i wiecach. Jednakże oświata w kraju naszym obniża się. Trzeba to stwierdzić z ubolewaniem. Oświata obniża się, ponieważ wiele szkół stoi pustkami dla braku nauczycieli. Brak jest tysiąca kilkuset nauczycieli w Królestwie, brak ich w Poznańskiem i na Śląskach, gdzie ku wstydowi naszemu uczą jeszcze w szkołach niemcy, brak na kresach, gdzie uczą Moskale. I jeśli weźmiemy pod uwagę, że granice nasze ra kresach wschodnich nie są jeszcze określone, że w szkołach kresowych czynniki nauczycielski mogą wpływać ma to, jak się ta sprawa ureguluje, to mojem zdaniem ma ona i dla przyszłości kraju i dla jego wielkości znaczenie niesłychane. Obniżanie się oświaty z powodu braku nauczycieli grozi katastrofą dla Polski. Dla zapobieżenia temu fatalnemu zjawisku władze szkolne wymyśliły sposób przykuwania nauczycieli do szkoły w ten sposób, że kiedy nauczyciele wnoszą podania o dymisje, to im się pozwolenia odmawia i dymisji nie udziela. Jest to sposób nie wskazany. Trzeba w szkolnictwie, w pracy szkolnej i W wynagrodzeń u za pracę stworzyć takie warunki, żeby te objawy dezercji z szeregów nauczycielskich były jak najrzadsze i. tylko w ten sposób możemy zapobiec temu niepożądanemu objawowi. Nauczyciel na niwie najbardziej potrzebnej dla narodu pracuje w warunkach jak najgorszych. Jeśli porównamy jego pracę z pracą urzędnika, pełniącego podrzędne nawet funkcje czy to w administracji, czy w innych urzędach, to przekonamy się, że urzędnik znajduje się w warunkach daleko dogodniejszych.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#JanWoźnicki">Porównajmy wszystko po kole: mieszkanie w mieście nawet najgorsze jest jeszcze luksusowem, w porównaniu z mieszkaniem, wyznaczanem nauczycielowi na wsi. Wpływa to na zdrowie nauczycielstwa. Nauczyciel, rozumiejąc to. rozgorycza się, ucieka do mieszkań miejskich i mai pod tym względem słuszność. Jeśli chodzi o aprowizację, to w mieście urzędnik państwowy nawet najniższej kategorii, pełniący mniej ważne fur keje w porównaniu z nauczycielem, jednak ma tak zwane deputaty żywnościowe, które ułatwiają jemu i jego rodzenie przeżywienie się. Tego nie można powiedzieć o nauczycielstwie na wsi. Nauczycielstwo znajduje się nieraz w takich warunkach, że chcąc cośkolwiek kupić dla siebie z żywność, nie może nic dostać, ponieważ gospodarz sąsiad jego wstydzi się sprzedawać mu drogo po cenach paskarskich, a nie chce sprzedać tanio. I wobec tego nauczyciel czy nauczycielka postawieni są w takich warunkach, że kupić żywności, zwłaszcza teraz, zupełne nie mogą.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#JanWoźnicki">Jeżeli chodzi o bytowanie kulturalne, każdy urzędnik czy człowiek inteligentny w mieście może pogłębiać swoją wiedzę przez odpowiednie książki, których jeśli kupić nic może, to wypożyczy w czytelni i może karmić swój umysł nowemi zdobyczami wiedzy. Tymczasem każda dla nauczyciela jest rzeczą niedostępną. Nauczyciel, choćby chciał, nie może śledzić za tem, co się dzieje w kraju, bo gazety przychodzą spóźnione, zresztą przy tem wynagrodzeniu, jakie pobiera za pracę, gazeta staje się dla nauczyciela również niedostępna ze względu na jej cenę.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#JanWoźnicki">Jeśli chodzi, o przyjemności życiowe, to w mieście urzędnicy mają kluby, koncerty, teatry, mogą obcować z podobnymi sobie ludźmi, czego nauczyciel na wsi jest pozbawiony. Towarzyskie stosunki w mieście są również inne, niż na wsi. Klasa, z którą z racji swojego umysłowego rozwoju nauczyciel chciałby się zetknąć, stoi od niego zdała i nie chce mieć z nim nic wspólnego, ponieważ jest gorzej uposażony. A teraz weźmy warunki pracy, weźmy biuro i szkołę i porównajmy. W biurze urzędnik ma opalony, oświetlony, względnie czysty i wygodny lokal, ma najczęściej suche pomieszczenie, ma woźnego, ma herbatę w odpowiednim czasie — tego wszystkiego nauczyciel na wsi jest pozbawiony, a pracuje często w izbie, które można śmiało porównać z chlewem. A jednak, jeśli teraz porównamy pracę, jaką pełni nauczyciel, z pracą urzędnika tej samej kategorii płacy, to musimy stwierdzić, że urzędnik pełni pracę zupełnie nieodpowiedzialna, najczęściej wypukuje ma maszynie, lub przepisuje, podczas gdy praca nauczyciela jest odpowiedzialną i powinna być porównaną przynajmniej z pracą referenta. Nauczyciel jest żołnierzem, walczącym o największe dobro narodu, o na i lepszą jego przyszłość, o oświatę. Urzędnik zaś pełni najczęściej pracę mechaniczna.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#JanWoźnicki">Jeśli chcąc zaradzić brakowi szkół, władze oświatowe wydają teraz w gazetach odezwy i ogłoszenia, wzywające na stanowiska nauczycieli ludzi zupełnie nieprzygotowanych do tego zawodu, to widzimy, że jeżeli z jednej strony nauczyciele odpływają, to z drugiej strony ogłoszenia takie powodują przypływ sił zupełnie niewykwalifikowanych i jednostek tak pod względem moralnym jak i fachowym zupełnie nieodpowiednich. To wszystko powoduje ogromne rozgoryczenie wśród nauczycielstwa, które do ostatniej chwili na stanowisku swojem jeszcze pozostaje. To powoduje w wielu wypadkach niepożądane z punktu widzenia dobra narodu i, zawodowych organizacji nauczycielskich uchwały, które idą po linii zawieszenia pracy — strajków.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#JanWoźnicki">Takie uchwały są coraz częstsze. A w jednym wypadku w powiecie garwolińskim były nawet wykonane, spowodowało to zresztą odezwę organizacji nauczycielskiej do wszystkich nauczycieli wzywającej do zaniechania w tej chwili -tego sposobu walki o byt.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#JanWoźnicki">Przechodzę teraz do proponowanej ustawy. Wobec groźnych objawów ustawę tę, zgłoszono na skutek wniosku postawionego przezemnie i kolegów moich, jak również wniosku kolegów ks. Dziennickiego i Mrożewskiego; wprowadzono szereg zmian do ustawy z dnia 27 maja 1919 r. o ustaleniu wynagrodzenia nauczycieli publicznych szkół powszechnych. Żądanie wyrażone w moim wniosku zmierzało do tego, ażeby l nauczycielstwu szkół powszechnych przyznać płacę o jedną kategorię wyżej, niż dotychczas. Jednakże Komisja Oświatowa i nie ze względów zasadniczych, ale ze względu ma obecny stan Skarbu Państwa, odmówiła przeniesienia nauczycieli o jedną kategorię wyżej. Padło tam coprawda słowo, że byłoby to przywilejem, ale sądzę, że do tego wreszcie dojdzie, co zresztą późniejsze obrady tak w Komisji Oświatowej, jak i w Komisja Budżetowo-Skarbowej stwierdziły, że właśnie Sejm a Komisje te staną na stanowisku, że nauczycielstwo powinno być uprzywilejowane w stosunku do innych zawodów, gdyż pełni najważniejsze i najtrudniejsze obowiązki.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#JanWoźnicki">Niemniej, żądanie to uchylono, a nauczycielstwo zrównano we wszystkich prawach z urzędnikami państwowymi odpowiednich kategorii. Paragraf 15, art. 23 ustawy z dnia 27 mają, krzywdzący nauczycielstwo, skreślono, przez co zaznaczono, że odtąd nauczyciele zrównani są w prawach z urzędnikami odpowiednich kategorii. W konsekwencji tego przyznano nauczycielstwu podwyżkę dodatków ekonomicznych wojennych, przyznanych urzędnikom państwowym mocą uchwały Rady Ministrów z dnia 13 grudnia 1918 roku. Dodatek teraz wynosi w większych miastach 200 m., w miastach powiatowych i dawniej gubernialnych 160 mk., we wsiach zaś — 120 mk.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#JanWoźnicki">Następne ponieważ godziny nadliczbowe obliczone były według normy zbyt niskiej; tak że praca nadobowiązkowa nie tylko się nie opłacała, albo była wprost śmiesznie wynagrodzona, bo wynosiła 90 mk. tygodniowo za godzinę w stosunku rocznym, Komisja Oświatowa i Skarbowo Budżetowa uznały, że należy tę cyfrę podwyższyć do 240 mk. za godzinę tygodniowo w stosunku rocznym.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#JanWoźnicki">Tak samo uznano za odpowiednie płacić ii t. zw. specjalistów, t. j. nauczycieli, którzy wykładają przedmioty specjalne. Tych nauczycieli specjalistów nawet tu w Warszawie za 90 mk. nie można było znaleźć i trzeba było normę podwyższyć do 240 mk., co zostało przez Komisję Oświatową i Skarb owo Budżetową uskutecznione.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#JanWoźnicki">Następnie nauczyciele t. zw. niewykwalifikowani, t. j. ci, którzy nie mieli odpowiednich egzaminów, pobierali dotychczas 1.800 mk. rocznej pensji Postanowiono zamiast 1.800 mk. przyznać im płacę najniższej kategorii płac urzędników państwowych, t. j. 2.700 mk. rocznie wraz ze wszystkiemi dodatkami, które przysługują nauczycielom i urzędnikom tej kategorii. Muszę tu nadmienić, że przedstawiciel Rządu, mianowicie p. Minister Oświaty dziś zgłosił do tej ustawy inne brzmienie art. 14, które treści tego artykułu nie zmienia, a powoduje tylko, że brzmi on cokolwiek jaśniej i dokładniej. Art. 14 w tem brzmieniu przedkładam Marszałkowi z prośbą, żeby było tu uwzględnione przy głosowaniu. Komisja Oświatowa proponowała, ażeby brzmienie było takie:</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#JanWoźnicki">„Nauczycieli religii, jako duszpasterzy, obowiązuje liczba 24 godzin i opieka duszpasterska, która oblicza się jako 6 godzin tygodniowo, przyczem nauczyciel religii, który uczy tylko religii, jako specjalista, jest płatny tak, jak za godziny nauki dodatkowej, za 30 godzin tygodniowo”.</u>
<u xml:id="u-39.13" who="#JanWoźnicki">P. Minister życzy sobie, aby ten artykuł brzmiał tak: „Etatowy nauczyciel religii jest obowiązany do 30 godz. pracy, z których 6 godz. odlicza się na zajęcia duszpasterskie 240 mk. rocznie”.</u>
<u xml:id="u-39.14" who="#JanWoźnicki">Oprócz tego, ponieważ nauczycielstwo jest w bardzo trudnem położeniu pod względem aprowizacyjnym, załącza się w imieniu Komisji Oświatowej rezolucję, która Wzywa Rząd do zapewnienia nauczycielom zaopatrzenia w opał, materiały na ubrania i obuwie po cenach umiarkowanych.</u>
<u xml:id="u-39.15" who="#JanWoźnicki">Słyszeliśmy dziś przemówienie P. Prezydenta Ministrów w sprawie oświatowej. Przemówienie to szło po linii życzeń wszystkich napewno obywatel kraju naszego. Było ono zbyt ogólnikowe, nic wchodziło w szczegóły, ale zapewne szczegóły te również będą wprowadzone po myśli tych, którzy sobie życzą postawienia oświaty na należytym poziomie.</u>
<u xml:id="u-39.16" who="#JanWoźnicki">Korzystając ze sposobności, muszę zaznaczyć, że najważniejszą bolączką poza temi, które wymieniłem, jest jeszcze dla nauczycielstwa nieuregulowanie dotychczas sprawy emerytalnej. Emerytury, pobierane przez nauczycieli, są w najwyższym stopniu niewystarczające i nie mogą nawet zapobiec temu, żeby nauczyciel nie umarł z głodu, gdyż wynoszą od 120 r. do 500–600 rb. rocznie, co zamienione na marki da je sumę śmiesznie małą, tak małą, że całe wynagrodzenie roczne nie wystarczania miesiąc. Dlatego też sądzę, że należy wezwać Rząd, ażeby ustawę emerytalną, którą, jak mi wiadomo, opracowuje Ministerstwo Skarbu łącznie z ustawą emerytalną dla wszystkich urzędników państwowych, w najszybszym czasie przedstawiono Sejmowi. Sądzę również, że co do dawnych emerytur, dobrze będzie wezwać Rząd do jakiejś doraźnej i wydatnej pomocy. Nie możemy skazywać na nędzę tych ludzi, którzy w najtrudniejszych warunkach pracowali dla szkolnictwa polskiego, a nieraz narażali się na prześladowania.</u>
<u xml:id="u-39.17" who="#JanWoźnicki">Następnie nieuregulowana jeszcze w stosunku do nauczycieli sprawy odszkodowań wojennych. Urzędnicy dostali odszkodowanie za czas wojny, a raczej zapomogę na to, aby się mogli jakoś poratować po tych zniszczeniach, jakie wojna sprowadziła, nauczyciele zaś zostali pominięci i sądzę, że Ministerstwo Oświaty łącznie z Ministerstwem Skarbu przyjdzie wkrótce z odpowiednim wnioskiem do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-39.18" who="#JanWoźnicki">Następnie nie uwzględniono ku wielkiemu mojemu żalowi słusznej sprawy, której domaga się nauczycielstwo, ażeby Rząd opłacał wpisy za te dzieci nauczycieli, które uczą się w szkołach prywatnych. Dawniej uchwaliliśmy, że jeżeli dzieci nauczycieli uczą się w szkołach rządowych, to od wpisów są zwalniane.</u>
<u xml:id="u-39.19" who="#JanWoźnicki">Jednakże szkół rządowych jest bardzo mało, wyłącznie w dużych miastach i przyjęcie do tych szkół jest niezmiernie utrudnione, więc lwia część nauczycieli zmuszona jest posyłać dzieci do szkół prywatnych. O ile jeszcze mogliby jako tako opłacać wpisowe w szkołach rządowych, to wpisowe w szkołach prywatnych jest tak wysokie, że, przy niskiem wynagrodzeniu nauczycieli, bardzo często uniemożliwia to im posyłanie dzieci do szkoły. Dlatego zwracam na to uwagę, że byłoby pożądane, ażeby Ministerstwo pomagało nauczy celom, którzy mają dzieci w wieku szkolnym, nim odpowiednie prawo wejdzie w życie i nim powstanie odpowiednia ilość szkół rządowych. Pożądanem byłoby, żeby Ministerstwo uwzględniało w szerokim zakresie podania nauczycieli o zapomogi na opłatę wpisów za ich dzieci w szkołach prywatnych.</u>
<u xml:id="u-39.20" who="#JanWoźnicki">Zwrócę uwagę jeszcze na jedną bolączkę, mianowicie na to, że pensje nauczycieli nie były dotąd regularnie wypłacane. To jest bolączką nie tylko w stosunku do nauczyciela, który nie. może bardzo często w terminie swoich długów pokryć, ale i dla szkolnictwa, bo nauczyciel często opuszcza szkołę na cały dzień, idzie do siedziby dozoru szkolnego, żeby odebrać pensję, a gdy pensji, nie odbierze, wraca i znów drugi dzień marnuje na to, żeby pensję nareszcie otrzymać. To powinno być uregulowane. Termin wypłacania pensji dla nauczycieli powinien być ściśle ustalony.</u>
<u xml:id="u-39.21" who="#JanWoźnicki">I jeszcze jedna sprawa: wiemy, że jeżeli nauczycielstwo swojego kraju dobrze nie pozna, to krajoznawstwo i nauka o Polsce nie będzie należycie uwzględniona. Jeżeli zaś nie pozna obcych krajów i nie zwiedzi ich, to nauka o świece całym nie będzie mogła być należycie postawiona. Dlatego w krajach cywilizowanych zbiorowe wycieczki nauczycielstwa za granicę i po kraju są subsydiowane i popierane przez rząd. U nas dotychczas tego nie było, bo władze rosyjskie zawsze stały na przeszkodzi, jakkolwiek subsydiowały i popierały wycieczki swego nauczycielstwa. Przeto zwracam się z apelem do Ministerstwa, aby jeżeli takie wycieczki nauczycie siwa będą organizowane i urządzane, aby Rząd popierał je i subsydiował. Sądzę, że wielce zasłuży się narodowi ten, rząd, który ośmielili się na najradykalniejsze szalone zmiany w tym kierunku, i który nie siłą, lecz opieką moralną, ojcowską, życzliwą przywiąże nauczycielstwo do pracy nie wymuszonej, lecz radosnej, nie z musu, lecz z nakazu serca.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do szczegółowej rozprawy nad art. 1.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Smulikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JulianSmulikowski">Wysoka Izbo! Zapisałem się do głosu dla postawienia poprawki do projektowanej ustawy, którą referował mój poprzednik. Będę motywował krótko. Chodzi o to, aby skreślić w ustawie z dnia 27 maja art. 13, a artykułowi szóstemu nadać brzmienie, iż nauczyciel po 30 latach służby automatycznie przechodzi do kategorii VII-ej. Według dotychczasowego brzmienia ustawy tylko 5% wybrnie zasłużonych nauczycieli może wejść do VII kategorii i to po 27 latach służby.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#JulianSmulikowski">Wysoka Izbo, zamierzeniem Ministerstwa, było, ażeby nauczycielstwu dodać niejako bodźca do pracy społecznej, zamierzenie najszlachetniejsze i w istocie świadczące o wysokiem poczuciu i zrozumieniu interesów społecznych przez Ministerstwo Oświaty. W praktyce atoli intencje te zostały wybaczcie, robi się z tego zwykły system protekcyjny i dlatego dzisiaj samo Ministerstwo niezawodnie przyzna, że brzmienie tego artykułu da je pele do rozmaitych partykularnych protekcji. Dlatego wnoszę, ażeby w art. 6 ustawy po słowach:</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#JulianSmulikowski">„z chwilą wysłużenia lat 12 w kategorii IX” wstawić słowa „do VII”, zaś z chwilą wysłużenia lat 6 „do 8”. Tem samem przesuwamy termin z 27 lat na 30, ażeby ani jednym fenigiem nie obciążyć na nowo skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#JulianSmulikowski">Poprawka ta ma znaczone moralne, jest życzeniem ogółu nauczycielstwa w całej Polsce bez wyjątku l dlatego sądzę, że Wysoka Izba z motywów moralnych, ze względu na potrzebę wyrobienia wysokiej godności nauczycielskiej tę poprawkę przyjmie.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#JulianSmulikowski">Ażeby nie było wątpliwości co do intencji Ministerstwa, pozwoli p. Marszałek, że odczytam krótką interpretację tej myśli, jaką Ministerstwo miało:</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#JulianSmulikowski">„Same wyniki pracy nauczyciela w szkole — chociażby zupełne zadawalające — nie mogą zazwyczaj stanowić dostatecznej podstawy do przyznania nauczycielom i awansu do VII kategorii płac. Awans ten winni otrzymywać przedewszystkiem nauczyciele-obywatele, którzy nie tylko sumienną pracą fachową w szkole, ale także dobrem! rezultatami w dziedzinie pracy obywatelsko-społecznej położyli istotne zasługi dla podniesienia kultury danej miejscowości;</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#JulianSmulikowski">W wyjątkowych wypadkach mogą otrzymać awans VII kategorii płac również tacy nauczyciele, którzy nie mają wprawdzie wybitniejszych zasług w dziedzinie pracy kulturalno oświatowej, ale w ciągu swej długoletniej pracy nauczycielskiej -odznaczyli się wybitną gorliwością w zebraniu swych ściśle zawodowych obowiązków, położyli zasługi koło rozwoju i podniesienia danej szkoły i ciągali z roku na rok bardzo dobre rezultaty pracy w szkole.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#JulianSmulikowski">Inne względy, jako to wielka; liczba lat pracy, obowiązki rodzinne nauczyciela, umiejętność jednania sobie t. zw. opinii i t. p. nie mogą odgrywać roli w przedstawianiu kandydatów do awansu”.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#JulianSmulikowski">Przeczytałem to, ażeby wskazać, że zamierzenia Ministerstwa były najszlachetniejsze, jednakowoż w praktyce zostały wypaczone. Jest faktem, że w Małopolsce może najbardziej zasłużonego nauczyciela, który został skompromitowany w walce z językiem niemieckim w szkole ludowej, nie mogąc się pogodzić z systemem i duchem austrjackim, panującym w szkolnictwie, Rada Szkolna krajowa jako mało zasłużonego ominęła, mimo, że w całem społeczeństwie cieszy się on opinią znakomitego nauczyciela i patrioty.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#JulianSmulikowski">Ten przykład jest dostatecznym argumentem, ażeby tę poprawkę przyjąć.</u>
<u xml:id="u-41.12" who="#JulianSmulikowski">Następnie zgłaszam rezolucję wzywającą Rząd, ażeby zaliczył do lat służby i wymiaru płac czas, spędzony w szkolnictwie i na tak zwanej praktyce nauczycielskiej, którą po egzaminie dojrzałości, seminarium, i nauczyciele odbywali w szkołach publicznych. Jest to typ praktykanta nauczycielskiego, który istniał na podstawie dawnej ustawy krajowej galicyjskiej. Był to biały murzyn, który pracował za kierownika szkoły, miał największą ilość godzin w praktyce, a faktycznie te godziny nie były mu zaliczanie. Ministerstwo interpretuje ustawę w ten sposób, że domaga się, ażeby nauczyciele ci wykazał, że odbywali tygodniowo dwadzieścia godzin nauki. Jest to rzecz w praktyce niebywała, gdyż 20 lat temu znikł ten typ praktykanta, a dzięki tej interpretacji wielu nauczycieli, zwłaszcza w Krakowie i we Lwowie (posłowie galicyjscy wiedzą o tem najlepiej), stracić, 10, nawet 12 lat służby. Dlatego poprawka ta, która wyraźnie wskazuje, że tym, którzy mieli pełne kwalifikacje nauczycielskie, należy te godziny wliczyć, sądzę, że będzie przez Izbę przyjęta w formie rezolucji.</u>
<u xml:id="u-41.13" who="#JulianSmulikowski">Następnie zgłaszam jeszcze jedną rezolucję, ażeby analogicznie, jak się liczy nauczycielom w okupacji austriackiej, o ile się wypłaca płacę w koronach i w Galicji, liczyć markę równą koronie 75 hl, tak samo jak się liczy urzędnikom, a nawet nauczycielstwu, ale tylko przy wymiarze dodatku Nadzwyczajnego. Przy wymiarze płac bowiem liczy się markę równą koronie 50 hl. Dlatego pozwolę sobie zgłosić rezolucję, ażeby nauczycielstwu tam, gdzie się im wypłaca w koronach, liczono za markę nie mniej jak korona 75 hl.</u>
<u xml:id="u-41.14" who="#JulianSmulikowski">Wszystkie te poprawki są bardzo umiarkowane, wynikają istotnie z potrzeb, z gorącego odczucia potrzeby poprawy bytu i dlatego proszę, ażeby Wysoka Izba te poprawki jednomyślnie przyjęła. Z chwilą, kiedy pierwsza poprawka zostanie przyjęta, tem samem skreśla się automatycznie art. 13 ustawy, który mówi o posuwaniu do VII kategorii płac nauczycieli specjalnie zasłużonych.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Rudziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#EustachyRudziński">Proszę Panów! Przedłożona ustawa, dotycząca zmian w ustawie z dnia 27 maja, jest bardzo spóźniona. W sposób słotny bytu nauczycielstwa ludowego nie poprawi, wobec faktu, że w międzyczasie zaszły tak wielkie zmiany w stosunkach walutowych, a co zatem idzie i drożyźnianych, że środek zaradczy, przewidziany przez ustawę omawianą, jest tylko paliatywem.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#EustachyRudziński">Obawiam się, że w najbliższej przyszłości Wysoka Izba stanie wobec konieczności powrócenia do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#EustachyRudziński">Pragnieniem przypuszczam bardzo wielu byłoby, ażeby przystąpić do sprawy szkolnictwa naszego już w sposób radykalny, normujący setnie zasady bytu nauczycielstwa, bo dopóki 50%, pracowników w szkolnictwie elementarne m należy do kategorii nauczycieli niewykwalifikowanych, może pobierać nawet do przyjęciu obecnie omawianej ustawy 2.700 mk. rocznej pensji, będą to tylko drwiny z oświaty. Nie znam pracownika w jakiejkolwiek dziedzinie, chociażby przy pracy najczarniejszej, wymagającej najmniejszych kwalifikacji umysłowych, któryby się zadowolił wynagrodzeniem 2.700 mk. rocznej pensji. Tylko pracownik oświatowy może pobierać 2.700 mk. Sam fakt istnienia tak nienormalnego wynagrodzenia powoduje, że nie tylko dzisiaj, ale przez drugi bardzo czas, jeżeli się oczywiście taki stan rzeczy utrzyma, będziemy mieli nie 50%, ale 100% niewykwalifikowanych pracowników, bo wszyscy ludzie, którzy będą mieli kwalifikacje, jakich się wymaga cd nauczycieli, niewątpliwie znajdą zastosowane dla swoich zdolności ra najróżnorodniejszych placówkach pracy, byle nie w szkolnictwie.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#EustachyRudziński">Tyle co do ogólnego uposażenia szkolnictwa.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#EustachyRudziński">Przy sposobności chciałbym zaznaczyć, że wiadome nam jest, iż w Ministerstwie Oświecenia opracowuje się cały system, według którego ma być poprowadzona praca dla unormowania naszego szkolnictwa powszechnego. Opracowuje się sieć szkół i sposób wprowadzeni w życie siedmioletniej szkoły ludowej. Zanim te prace przygotowawcze zostaną dokonane, setki tysięcy dziatwy polskiej pozbawione będą nauki wogóle, a tembardziej nauki odpowiadającej wymaganiom.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#EustachyRudziński">Z unormowaniem tych rzeczy łączy się konieczność rozwinięcia wielkiej akcji w dziedzinie budownictwa szkolnego i w sprawie przygotowania sił nauczycielskich. To wszystko bidzie wymagało wielkiego wysiłku społeczeństwa. Ten wysiłek jest nieunikniony. Przypuszczam, że zrozumienie tych konieczności w Wysokiej Izbie jest dostateczne. Jeśli do tej pory rzeczy zasadniczych nie wykonano, o winę za to w znacznej mierze ponosi Ministerstwo Oświecenia Publicznego, które do tej pory nie wystąpiło z odpowiednią inicjatywą przed Wysokim Sejmem.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#EustachyRudziński">Mamy nadzieję, że obecne Ministerstwo ten brak usunie i w najbliższym czasie przedłoży Wysokiej Izbie zasadnicze rzeczy, normujące w sposób istotnie radykalny nasze stosunki oświatowe. Co się tyczy omawianej tutaj ustawy, dotyczącej zmian w ustawie z 27 maja, podzielam zasady wyłuszczone przez kolegę Smulikowskiego w jego poprawce do art 6. Nie zgodzę się tylko co do lat, od których nauczyciel ma być automatycznie zaliczony do VII kategorii płacy. Kolega Smulikowski mówi w swojej sprawce, że nauczyciel przechodzi do VII kategorii płac automatycznie po 30 latach pracy w szkolnictwie. Otóż zaznaczam, że nie będzie to tak wielkiem szczęściem dla nauczyciela, bo po 30 latach będzie on już inwalidą pracy, a ma jeszcze 5 lat pracować i dopiero wtedy może mieć przez te 5 lat szczęście pobierania wyższej płacy. Stawiam poprawkę, aby nauczyciel automatyczne przechodził do VII kategorii płacy po 27 latach pracy w szkolnictwie. Nie mogę stanąć na takiem stanowisku, ażeby nauczyciel był urzędowo wynagradzany przez zaliczenie go do wyższej kategorii płacy tytułem uznania jego zasług w dziedzinie działalności społecznej i oświatowej. Ta ocena jest niezmiernie trudną, uwarunkowaną tysiącznemi wpływami i nawet przy najbardziej obiektywnem stanowisku Ministerstwa Oświecenia Publicznego, może nie mieć wystarczających danych dla sprawiedliwego rozstrzygnięcia. Społeczną poza programową pracę nauczyciela zdolne jest ocenić społeczeństwo w odpowiedniej chwili, w odpowiedniej formie. Zaś ubieganie się ze strony nauczycielstwa o taką nagrodę musi wpłynąć demoralizująco tak na nauczyciela, jak na czynniki opiniodawcze, bezpośrednio się z nim stykające. Dlatego popieram przesłanki kolegi Smulikowskiego ze zmianą co do meritum samej poprawki, żeby nie po 30 latach, ale po 27 nauczyciel automatycznie przechodził do VII kategorii płacy. Rzecz prosta, że po przyjęciu tej poprawka, art. 13 ustawy z dn. 27 maja automatycznie odpada.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#EustachyRudziński">Następnie pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na okoliczność, że postulatem nauczycielstwa jest być nie urzędnikiem państwowym, lecz pracownikiem społecznym i Ministerstwo istotę tej przesłanki uznaje, ale w praktycznie zastosowaniu te zasady bywają bardzo częste nadużycia.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#EustachyRudziński">Np. urzędnicy municypalni miasta Warszawy mają ten przywilej w stosunku do nauczycieli, że wpisy za naukę ich dzieci w szkołach opłaca magistrat. Natomiast wpisów szkolnych za dratwę nauczycieli magistrat nie opłaca, ponieważ stanął na tem stanowisku, że wydatek ten powinno ponosić Państwo. Tymczasem Państwo tej opłaty nie daje nauczycielowi. Trzeba, raz tę sprawę ustalić i wobec tego do art. 20 ustawy z dnia 27 maja dodałbym co następuje: „jeżeli nauczyciele dla braku w danej miejscowości państwowych zakładów naukowych zmuszeni są posyłać dzieci swe do szkół prywatnych, reszta tej nauki pokrywa skarb państwa”. To jest proszę Panów zupełnie uzasadnione. Usunęłoby to także i tę okoliczność, że nauczyciele, którzy mają dzieci w wieku szkolnym i pragną je kształcić, dążą do opuszczenia placówek wiejskich i przenoszą się do miejscowości, w których się znajdują szkoły państwowe, co wywołuje ustawiczną wędrówkę i narusza ciągłość pracy.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#EustachyRudziński">Wreszcie, żeby usunąć wszelkie wątpliwości co do wypłacenia trzynastej pensji, wnoszę następującą rezolucję: „Wysoka Izba uchwalić raczy: Sejm wzywa Rząd do natychmiastowego wypłacenia nauczycielstwu zaległej trzynastej pensji za rok 1919”.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#EustachyRudziński">Następnie podzielam w zupełności wywody kolegi Woźnickiego co do kształcenia nauczycieli przez wycieczki, urządzane w celu zwiedzania wzorowo urządzanych zakładów wychowawczych. I w tym duchu wnoszę następującą rezolucję: „Sejm wzywa Rząd do organizowania i popierania urządzanych przez zrzeszenie nauczycielskie wycieczek nauczycielskich w kraju i za granicą w celach pedagogicznych i naukowych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. ks. Kotula.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#KazimierzKotula">Powinno się dać nauczycielstwu taką pensję, żeby niezależne od pobocznych zajęć mogło się co zająć swem Szczytnem, wielkiem powołaniem wykształcenia przyszłości narodu, naszej młodzieży. Jednakże, ta sprawa powinna była być załatwioną zasadniczo i na samym początku. Nie powinna była wracać już po raz trzeci do Sejmu, bowiem czyni to wrażenie w Sejmie, że w sprawach szkolnych mówi się tylko o chlebie nauczycielskim, a za mało się słyszy rozpraw o systemie nauczania, o podręcznikach i urządzeniu szkolnictwa, a to byłoby dla nas znacznie ciekawsze, niż ustawiczne rozpatrywanie kwestii chleba. Nadto nieuregulowanie zasadniczo sprawy pensji urzędniczej, nieprzygotowanie przez Rząd dotychczas pragmatyki urzędniczej, stwarza chaos w tej dziedzinie. I tak np. z ustawy, uchwalonej w Sejm e 27 maja 1919 r. o ustaleniu i wynagradzaniu nauczycieli publicznych szkół powszechnych, wynika, że nauczyciel, który ukończył seminarium nauczycielskie i słuchał wykładów na uniwersytecie, bierze pensję o dwie kategorie wyższą, aniżeli inny nauczyciel, a więc pensję 8 rangi. A tymczasem, proszę Panów, profesor gimnazjalny, który skończył uniwersytet, zdał egzaminy na profesora szkół średnich i ma posadę stałą, otrzymuje pensję 9-ej rangi. Nie jestem za tem, żeby prace nauczycieli szkół powszechnych obniżać, ale dlaczegóż nauczyciele szkół średnich mają mieć niższe wynagrodzenie, niż nauczyciele szkół powszechnych, kiedy mają studia wyższe? A takie anomalie powtarzają się w Sejmie, ponieważ nie mamy jeszcze pragmatyki urzędniczej. Dlatego zwracam się do nowego p. Ministra Skarbu, żeby skorzystał z tego planu pragmatyki urzędniczej, który przygotował jego poprzednik p. Minister Biliński, żeby wszystkich urzędników podzielić na pewne dykasterie, każdej dykasterii przyznać płacę zasadniczą pewnej kategorii, a kiedy chodzi o podwyższenie pensji urzędnikom, nie wyrywać urzędników pojedynczo według pewnych dykasterii. i podwyższać pensje to kolejarzom, to sędziom, to nauczycielom, bo przez to wytwarza się nierówność w pensjach urzędniczych, ale jeśli się podwyższa pensję dla jednej dykasterii, to podwyższyć ją dla wszystkich, bo wszyscy jednakowo głód cierpią; me załatwiać tej sprawy na wyrywki, ale wedle pewnego systemu, a tego systemu do tej pory nie mamy, wskutek czego w tej dziedzinę panuje chaos.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#KazimierzKotula">To chciałem zaznaczyć golnie, a teraz przechodzę do szczegółów.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#KazimierzKotula">Zmiana ustawy z 27 maja 1919 r. obejmuje także płace nauczycieli religii, czyi katechetów. Kwestia ta zestala rozstrzygnięta w Komisji Oświatowej dla księży bardzo nieżyczliwie. Słyszałem, że właśnie duchowieństwo po sławił o wniosek, który ogromnie krzywdzi katechetów w Galicji. W Małopolsce ustawa sejmowa zaprowadziła posady katechetów przy szkołach wydziałowych i przy niektórych szkołach ludowych; katecheci w tych szkołach otrzymywał i pensje stałe i najwyższe z pośród nauczycieli tejże szkoły. Tymczasem poprawka, zaprezentowana w dzisiejszej ustawie. wyznacza katechetom pensje tylko cd liczby godzin i to od godzin dodatkowych, a więc katecheta, który ma np. 30 godzin w szkole powszechnej, brałby 7.200 mk., to znaczy pensji miesięcznej 600 mk., podczas kiedy nauczyciel, który skończył tylko 4 klasy ludowe i seminarium nauczycielskie, bierze najniższą pensję 626 mk. z dodatkami, więc katecheta brałby płacę niższą od pensja najmłodszego nauczyciela. Nadto są w naszych szkołach rozmaite kategorie katechetów. Są katecheci stali, którzy poświęcają się wyłącznie nauczaniu religii w szkołach, a są i tacy, którzy są duszpasterzami przy kościele, a za razem zastępcami katechetów. Nad to w Małopolsce duszpasterze uczą religii w szkołach miejskich i są płatni, jeżeli mają więcej godzin ponad 9. Tak postanowił Sejm galicyjski, aby 9 godzin każdy duszpasterz był obowiązany do nauczania bezpłatnego. Zdarzają się też wypadki, że tu i owdzie nauczyciele świeccy zastępują katechetów w nauczaniu religii i ci także są płatni za godziny dodatkowe. Jeżeli więc przyjemny poprawkę, proponowaną przez Komisję Oświatową, a dla kościoła i księży tak nieżyczliwą, to znieślibyśmy za jednym zamachem posady katechetów przy szkołach i przeszkodzilibyśmy stworzeniu takich posad potrzebnych w Królestwie Polskiem i w Poznańskiem Dlatego występuję przeciw poprawce, pro ponacinanej przez Komisję Oświatową i opowiadam się za tem, żeby ją zupełne usunąć, jako szkodliwą dla księży i Kościoła a natomiast zamienić ją inną, którą od czytam.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#KazimierzKotula">Nadto wnoszę, żeby słowo „nauczycie religji” usunąć i zastąpić słowem „katecheta”. Nauczyciel religji, to wyraz austriacki przeciw któremu księża i biskupi dawne protestowali. W Kościele pierwotnym nauczyciel religji miał nazwę katechety „katexo”, to znaczy „rozlega się”. Oznacza to że przez rozgłaszanie w świecie ewangelji doszła do uszu rozmaitych ludów i skłoniła je do przyjścia do Kościoła katolickiego Stąd też, w pierwotnym Kościele powstały szkoły katechetów w rozmaitych miastach w Afryce i Palestynie. Ci, którzy w tych szkołach nauczali religji i przygotowywali do chrztu, nazywali się katechetami. Dlatego jestem za przywróceniem starochrześcijańskiego słowa „katecheta” bo ten właśnie opowiada dzieciom ewangelję, religię rozszerza ją tak, że rozbrzmiewa ona niejako przez jego usta w szkole.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#KazimierzKotula">Streszczając to wszystko, zamiast poprawki proponowanej przez Komisja Oświecą, stawiam następującą poprawką do art. 14:</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#KazimierzKotula">1) „Katechetów jako duszpasterzy szkolnych obowiązuje liczba godzin 2 i opieka duszpasterska, która oblicza się jako 6 godzin tygodniowo, przyczem katecheta, który uczy tylko religii, a nie jest mianowany duszpasterzem w parafii, otrzymuje płacę w myśl art. 7 ustawy z dnia 27 maja 1919 r., t. j. o dwie kategorie wyższą”.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#KazimierzKotula">2) Zastępca katechety otrzymuje 60% zasadniczej płacy stałego katechety wraz z wszystkiemi dodatkami nauczyciel świecki, zastępujący katechetę w nauczaniu religii, pobiera za godziny religii wynagrodzenie, jakie ustawa przyznaje za godziny dodatkowe. Godziny religii, udzielane w szkołach powszechnych przez duszpasterzy, do ilości 9 nie są płatne, godziny udzielane w szkołach powszechnych przez duszpasterzy ponad ilość 9, są płatne tak, jak godziny dodatkowe”.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#KazimierzKotula">Wysoki Sejmie! Nie wprowadzam tu nowych rzeczy, tylko przytaczam ustawę, dotyczącą księży katechetów, jaka obowiązuje w całej Małopolsce. Gdybyśmy przyjęli to, co proponuje Komisja Oświatowa, to w takim razie cofnęlibyśmy sprawę księży katechetów znacznie wstecz i znieślibyśmy posady katechetów, przez co pozbawilibyśmy ich środków do utrzymania. Wprowadzenie tych poprawek, jakie proponuję, rozciągnie ustawę obowiązującą już w Małopolsce na całą Polskę, przyczyni się do utworzenia którzy szkołach posad katechetów, żeby mogli w duchu moralnym, religijnym i narodowym pracować nad wykształceniem młodzieży, żeby mogli wychować obywateli polskich dobrych, moralnych, dobrych patriotów, zdolnych do poświęcenia się dla dobra Ojczyzny. Dlatego proszę o przyjęcie mojej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa wyczerpana. Głos ma jeszcze sprawozdawca p. Woźnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JanWoźnicki">Wysoki Sejmie! Zgłoszono tu kilka poprawek i rezolucji, które chcę omówić. Mianowicie kolega Smulikowski żąda automatycznego awansu do VII kategorii po 30 latach pracy. Do prawki tej zgłosił poprawkę kolega Rudziński, domagając się automatycznego awansu po latach 27. Jest to zasada, którą ja również uznaję i w Komisji Oświatowej żądałem jej uwzględnienia. Jednakże Komisja stanęła na przeciwnem stanowisku i poprawkę odrzuciła większością 10 głosów przeciw 9, co jest postępem w stosunku do dawnego głosowania, które miało inny stosunek na niekorzyść automatycznego awansu. Jednakże jest to żądanie nauczycielstwa, które należałoby uwzględnić, aby kres położyć temu rozgoryczeniu nie o samo wynagrodzenie pieniężne, ale o zasadę, która szczegółowo rozwinęli koledzy Smulikowski i Rudziński. Argumentów ich nie będę tu powtarzał. Gdyby jednak zasadę tę Wysoki Sejm uwzględnił, stwierdzam, że w wysokim stopniu wpłynę to na zadowolenie nauczycieli szkół powszechnych.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#JanWoźnicki">Jednakże wobec tego, iż w art. 13 ustawy powiedziane jest, że nauczyciel może otrzymać awans nie wcześniej niż po 27 latach pracy szkolnej, uważam, że należałoby przyjąć te 27 lat jako termin, w którym wszystkim nauczycielom przyzna się awans do VII kategorii płac. O ile chodzi o kształcenie dzieci, to życzenie to już wyraziłem w swojem przemówieniu i oczywiście, gdyby Wysoki Sejm zechciał to potwierdzić przez uchwalenie zgłoszonej rezolucji, byłoby to bardzo pożądane.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#JanWoźnicki">Sądzę, iż rezolucja wyjaśniająca, że XIII pensja powinna być nauczycielom wypłacona, jest zbyteczna, ponieważ to się rozumie samo przez się, kiedy się skreśla paragraf 16 23 artykułu ustawy. Jednakże, żeby nie było niedomówień, uważam, że przyjęcie tej poprawki jest pożądane.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#JanWoźnicki">Rezolucja, domagająca się urządzania wycieczek, byłaby oczywiście potwierdzeniem tego, co zgłosiłem, jako życzenie skierowane do Ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#JanWoźnicki">Ks. poseł Kotula żąda, żeby Rząd przedstawił ustawę o pragmatyce służbowej dla wszystkich urzędników Państwa, równającą ich prawa i ustanawiającą sprawiedliwy sposób dalszej podwyżki dla wszystkich.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#JanWoźnicki">Stwierdzam, że ustawa, którą dziś uchwalamy, jest właśnie zrównaniem nauczycieli, z urzędnikami o tyle, że nauczyciel w stosunku do innych urzędników nie będzie krzywdzony. Jest kwestią sporną, którą rozstrzygnę dopiero potem Komisja Oświatowa i Wysoki Sejm, czy sędziów i nauczycieli szkół powszechnych, średnich innych należy traktować tak, jak pozostałych urzędników państwowych, czy w stosunku do nich nie należy zastosować innych norm wynagrodzenia za pracę? Sądzę, że uchwalenie teraz rezolucji ks. Kotuli, idącej w tym kierunku, nie byłoby na miejscu i sprzeciwiłbym się temu.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#JanWoźnicki">Co się tyczy katechetów, wniosek ks. Kotuli polega na nieporozumieniu, jeśli bowiem duchowny, wykładający religię, jest wyłącznie nauczycielem religii, to otrzymuje te same płace i awanse za lata, co nauczyciel z pełnemi kwalifikacjami, t. j. w przyszłości z takiemi kwalifikacjami, jakie chcielibyśmy widzieć, mianowicie z 7 latami szkoły powszechnej i 5 latami seminarium nauczycielskiego, które bynajmniej to są małe. Dlatego też duchowni, którzy będą wyłącznie wykładali religię, będą traktowani narówni z nauczycielami we wszystkich prawach. Zaś ci duchowni, którzy są proboszczami i pełnią obok tego obowiązki nauczycielskie, będą wynagradzani, za tę pracę tak, jak nauczyciele przedmiotów specjalnych, czyli po 240 mk. za godzinę, zgodnie z ustawą. Gdyby trzeba było specjalnej jakiejś poprawki, której konieczności dokładnie nie mogę objąć, ponieważ nie znam stosunków galicyjskich, to daleko łatwiej i skuteczniej załatwić to można przez specjalny wniosek zgłoszony do Sejmu. Ta rzecz może być omówiona w Komisji Oświatowej oddzielnie, teraz zaś nie chciałbym tego wniosku stawiać z tego względu, że spowodowałoby to konieczność odesłania ustawy z powrotem do Komisji, co jest niepożądane, ponieważ ustawa jest już i tak spóźniona o całe 2 miesiące.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#JanWoźnicki">Dlatego też proszę o uchwalenie ustawy w tej formie, bez ostatniego wniosku ks. Kotuli, który, mojem zdaniem, jest niepotrzebny.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 niema żadnej poprawki, przypuszczam, że jest przyjęty. Do art. 6 jest poprawka p. Rudzińskiego, żeby w pierwszym ustępie na końcu dodać słowa: „do VII-ej zaś po 27 latach pracy nauczycielskiej”. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką p. Rudzińskiego, żeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#komentarz">(Mniejszość)</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej p. Smulikowski wnosi o to, żeby w art. 6 po słowach: „z chwilą wysłużenia lat 12 w kategorii IX” — wstawić: „do VII”, „zaś po wysłużeniu lat 6 w kategorji VIII”. W razie przyjęcia tej poprawki, skreśla się art. 13 ustawy z dnia 27 maja 1919 r. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką p. Smulikowskiego, żeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka przyjęta. Tem samem skreśla się art. 13 ustawy z dnia 27 maja 1919 roku.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do art. 14. Komisja wnosi po porozumieniu się z Rządem, żeby przeprowadzić następujące zmiany. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#StefanSołtyk">Liczbę „90” zastąpić przez „240”.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#StefanSołtyk">Następnie dodać drugi ustęp następujący:</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#StefanSołtyk">„Etatowy nauczyciel religii, duchowny, jest obowiązany również do 30 godzin pracy, z których sześć odlicza się na zajęcia duszpasterskie. Nieetatowy nauczyciel religii pobiera za każdą godzinę tygodniowo 240 marek rocznie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, żeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Musimy powrócić do poprawki p. Rudzińskiego, który wnosi, żeby skreślić art. 13. Poprawka ta została załatwiona przez przyjęcie poprawki p. Smulikowskiego. Co do proponowanych przez Komisję poprawek do art. 15, 23 § 9, 23 § 16 w toku dyskusji nie podnoszono sprzeciwu, przypuszczam, że są przyjęte. To samo art. 2 i 3 niniejszej ustawy. Napis brzmi: „Ustawa z dnia 18 grudnia 1919 roku...</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#WojciechTrąmpczyński">... w sprawie zmian w ustawie z dnia 27 maja 1919 roku (Dz. pr. Nr. 44) o ustaleniu i wynagrodzeniu nauczycieli publicznych szkół powszechnych”.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#WojciechTrąmpczyński">W tem brzmieniu ustawa została przyjęta w drugim czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#EustachyRudziński">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Rudziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#EustachyRudziński">Była jeszcze wniesiona poprawka do art. 20, którą p. Marszałek pominął.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Musimy jeszcze do tego wrócić, ponieważ oczywiście wina jest po mojej stronie. P. Sekretarz zechce tę poprawkę odczytać.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#StefanSołtyk">„Jeżeli nauczyciel dla braku w danej miejscowości państwowych zakładów naukowych zmuszony jest posyłać dzieci swoje do szkół prywatnych, koszta nauki pokrywa Skarb Państwa”.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, żeby powstali z miejsc,</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#komentarz">(Mniejszość)</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do rezolucji. Najpierw jest rezolucja Komisji, która jest wydrukowaną:</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#WojciechTrąmpczyński">„Sejm wzywa Rząd zapewnienia nauczycielstwu zaopatrzenia w opał i materiały na ubranie, obuwie po cenach umiarkowanych.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Przypuszczam bez głosowania, że ta rezolucja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej jest rezolucja p. Smulikowskiego, p. Sekretarz zechce ją odczytać.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#StefanSołtyk">„Wzywa się Ministerstwo Wyznań Rei, i Ośw. Publ., ażeby bezwarunkowo zaliczyło do lat służbowych i wymiaru płacy czas spędzony w szkolnictwie t. zw. praktykantom nauczycielskim, którzy po egzaminie dojrzałości z seminarium nauczycielskiego odbywali praktykę nauczycielską w szkołach publicznych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za rezolucją p. Smulikowskiego, żeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(Większość).</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucja przyjęta.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#komentarz">(Czyta drugą rezolucję:)</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#Komentarz">„Wzywa się Rząd, żeby tam, gdzie wypłaca się nauczycielom pobory w koronach, wypłacać po kursie nie mniejszym niż 1 marka równa 1 kor. 75 hl.”.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, żeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#komentarz">(Mniejszość).</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucja odrzucona. Przechodzimy do rezolucji p. Rudzińskiego,</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#StefanSołtyk">„Sejm wzywa Rząd do natychmiastowego wypłacania nauczycielstwu zaległej 13-ej pensji za rok 1919”.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, żeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucja przyjęta.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#komentarz">(Czyta drugą rezolucję p. Rudzińskiego:)</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#StefanSołtyk">„Sejm wzywa Rząd do organizowania i popierania urządzanych przez zrzeszenia nauczycielskie wycieczek nauczycielskich po kraju i za granicę w celach pedagogicznych i naukowych”,</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, żeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#komentarz">(Mniejszość)</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucja odrzucona.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję odbyć trzecie czytanie jutro, ponieważ przez pomyłkę poprawka, ks. Kotuli nie została poddana pod głosowanie. Na porządku jutrzejszego posiedzenia będzie trzecie czytanie tej ustawy i ta poprawka.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JanWoźnicki">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Woźnicki w sprawie porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#JanWoźnicki">Jednak wobec przyjęcia do art. 14 tekstu, zgłoszonego przez Rząd, sprawa została załatwiona i duszpasterze są zupełnie uwzględnieni. Nadmieniam, że tekst poprzedni art. 14 został zgłoszony na Komisji Oświatowej przez ks. Lutosławskiego i został przyjęty. Wniosek Rządu wprowadził tylko pewną modyfikację i redakcyjne poprawki. Proponuję, żeby odbyć teraz trzecie czytanie. Jeżeli ks. Kotula życzy sobie zmian, to może wystąpić z wnioskiem do Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#KazimierzKotula">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#WojciechTrąmpczyński">W sprawie porządku dziennego głos ma p. ks. Kotula.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#KazimierzKotula">Wniesiony przez Rząd ustęp nie wyczerpuje tego wniosku, bo mój jest dalej idący, dlatego formalnie rzecz biorąc, moja poprawka powinna być najpierw postawiona, jako dalej mącą, niż poprawka postawiona przez Rząd i Komisję. Ponadto poprawka moja zawiera obecne dwa punkty takie, których nie obejmuje wniosek Komisji Rządu, mianowicie: „Nauczyciel świecki”, zastępujący katechetę w nauczaniu. religii, pobiera za godziny religii wynagrodzenie takie, jakie ustawa przyzna je za godziny dodatkowe.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#KazimierzKotula">Godziny religii, udzielane w szkołach powszechnych przez duszpasterzy, do ilości 9 nie są płatne. Godziny, udzielane w szkołach powszechnych przez duszpasterzy ponad ilość 9, są płatne tak, jak godziny dodatkowe.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#KazimierzKotula">We wniosku Komisji tego także niema. Dlatego ja bym stawiał wniosek, żeby tę sprawę odroczyć i na Komisji, Oświatowej jeszcze przerobić, bo to jest sprawa ważna i galicyjski sejm długo nad nią rozprawiał, zanim ją przyjął. U nas ta sprawa w tem brzmieniu wprowadza zamieszanie co do katechetów.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#JanWoźnicki">Proponuję odbyć trzecie czytanie i odesłać wniosek posła ks. Kotuli do Komisji Oświatowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za odbyciem dzisiaj trzeciego czytania, żeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do trzeciego czytania, a ks. Kotula lepiej zrobi, gdy odeśle tę sprawę do Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#KazimierzKotula">Dobrze, odeślę.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję głosowanie en bloc, tak jak została przyjęta w drugiem czytaniu. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy en bloc, żeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawa załatwiona. Przechodzimy do numeru trzeciego porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie Komisji Wojskowej o wniosku posła Anusza i tow. w sprawie rozszerzenia ustawy z dnia 2 sierpnia 1919 r. o stałej pensji dla weteranów z 1831–1863 roku, także dla weteranów z 1848 roku (druk Nr. 1193 i 1166).</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ima p. Władysław Dębski.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#WładysławDębski">Wysoki Sejmie! Ustawa z dnia 2 sierpnia 1919 r. przyznaje weteranom z r. 1831 i 1863 r. pensje stałe roczne. Wyłoniła się jednakże myśl podjęta przez wniosek kolegi Anusza i tow., żeby tą ustawą objąć i weteranów z roku 48. Na Komisji Wojskowej ta sprawa przeszła i Komisja Wojskowa przychodzi z projektem odpowiedniej ustawy. Wprawdzie w Komisji Budżetowej rzecz ta jeszcze nie została załatwiona, jednakże sądzę, że Komisja Budżetowa nie będzie miała nic do zarzucenia i projekt ustawy przyjmę w tem brzmieniu, jakie Komisja Wojskowa przedłożyła. Wnoszę tylko niektóre poprawki stylistyczne. Przedewszystkiem w druku jest napis: „Ustawa z dnia... 1919” w przedmiocie rozszerzenia ustawy z dnia 2 sierpnia 1919 r. o stałej pensji dla weteranów z r. 1831 i 1863 — także „dla” weteranów z 1848 roku; wnoszę, aby zmienić wyraz „dla” na wyraz „na”. Potem w art. 6 zamiast „powołania” 1831 i 1863 r. ma być „powstania”. Tak samo w art. 3 ma być zamiast „powołania” „powstania”. Dalej art. 4 głosi: „Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem uchwalenia jej przez Sejm”.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#WładysławDębski">Ponieważ odzywały się głosy, żeby artykuł ten brzmiał tak, ażeby zamiast „uchwalenia” wstawić słowo „ogłoszenia”, porozumiałem się w tej sprawę z przewodniczącym Komisji Wojskowej, który niema nic przeciw temu. Ja się też na to zgadzam, żeby treść tego artykułu brzmiała: „Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia”.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt głosu nie zażądał. Są tylko stylistyczne poprawki, zgłoszone przez p. sprawozdawcę. Proponuję przyjęcie ustawy en bloc tak, jak sprawozdawca ją przedstawił. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy, żeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Ustawa przyjęta w drugiem czytaniu. Przystępujemy do trzeciego czytania. Przypuszczam, że bez głosowania cała ustawa w trzeciem czytaniu przyjęła. Przystępujemy do nr. 4 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Wojskowej o przedłożeniu Ministerstwa Spraw Wojskowych w przedmiocie projektu ustawy o przyznaniu weteranom z r. 1831 i1863 stopni i praw oficerskich (druk nr. 1167 i 1087).</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Władysław Dębski.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#WładysławDębski">Ministerstwo Spraw Wojskowych przedłożyło nam projekt ustawy, aby przyznać stopnie praw oficerskich weteranom 31-go i 63-go roku. Oczywiście do tej ustawy wchodzą także weterani z roku 48-go. Koledzy mają projekt tej ustawy, nie chcę zajmować dużo czasu, tylko jedna poprawka była stylistyczna, a mianowicie w art. 4 zamiast 18 listopada, żeby było 18 grudnia 1919 r. W art. 6 wykonanie ustawy poleca się Ministrowi Spraw Wojskowych, dodać: „W porozumieniu z Ministerstwem Skarbu”.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#WładysławDębski">Jeszcze jest jedna rezolucja także do uchwalenia, mianowicie, że Komisja Wojskowa była tego zdania, żeby nikogo nie ominąć, a są jeszcze leg jony mickiewiczowskie, walczące w roku 48 we Włoszech i weterani z rewolucji węgierskiej również z roku 48, ale to obejmuje rezolucja i pozostawia się do uznania Ministerstwa Spraw Wojskowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#WojciechTrąmpczyński">I tu niema poprawek. Do głosu nikt się nie zgłosił. Proponuję przyjęcie ustawy en bloc w drugiem czytaniu. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy w drugiem czytaniu, żeby powstali z miejsc. Większość. Ustawa w drugiem czytaniu jest przyjęta. Proponuję przystąpić do trzeciego czytana. Niema sprzeciwu. Do głosu nikt się nie zgłosił. Bez głosowania przypuszczam, że ustawa jest w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Nr. 5-ty odłożymy na jutro według życzenia klubów.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do punktu 6-go: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej w przedmiocie wymiaru podatku czynszowego za lata 1919/20 na obszarze b. zaboru austriackiego (Druk nr. 1215 i 1054).</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Głąbiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#StanisławGłąbiński">Wysoka Izbo! Mam tutaj dwa przedłożenia podatkowe. Jedno przedłożenie dotyczy podatku czynszowego, drugie podatku bezpośredniego osobistego, istniejącego w Galicji we Lwowie, Krakowie, Przemyślu i innych miastach.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję Izbie, żeby połączyć te dwie sprawy razem; mianowicie sprawę poprzednio wymienioną, oraz z 7-go punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej w przedmiocie zmiany ustawy o bezpośrednich podatkach osobistych z dnia 25 października 1896 roku (Nr. 220 Dz. Pr/) oraz w ustawach z dnia 3 stycznia 1913 roku (Nr. 5 Dz. Pr.) i z dnia 23 stycznia 1914 roku (Nr. 13 Dz. Pr.) na obszarze b. zaboru austriackiego (druk Nr. 1216 i 1053).</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#StanisławGłąbiński">Mogę je razem zreferować. Ustawowo obowiązujące podatki czynszowe nakładano w Austrii, a więc i b. zaborze austriackim, na podstawie zeznań fasji właścicieli domów. Miały one być pobierane za dwa lata: 1919 i 1920. Chcąc mieć wymiar za te dwa lata, powinno się mieć zeznania od dochodu właścicieli domów w latach 1917 i 1918. Rząd tych fasji obecnie mieć nie może ze względów technicznych, ale chodzi mu o przyspieszenie nałożenia podatku i dlatego proponuję, żeby się zadowolić temi zeznaniami, jakie były w swoim czasie złożone za lata 1915 i 1916 i na podstawie tych zeznań wymierzyć podatek czynszowy na rok 1919 i 1920. Komisja przychyliła się do wniosku rządowego z tych samych motywów, jakie przytacza Rząd. Wprawdzie możnaby sądzić, że w roku 1917 i 1918 dochód z domów był większy niż w 1915 i 1916 i z tego powodu nie można się oprzeć na pasjach z 1915 i 1916, bo to przyniosłoby szkodę skarbowi Państwa, który wydobyłby, z tego źródła więcej dochodu, oparłszy się na rzeczywistych dochodach, jakie były w latach 1917 i 1918. Ale ponieważ istotnie zachodzą wie kto trudności techniczne, a prócz tego podatki czynszowe w Gracji, szczególnie w wielkich miastach, są i tak bardzo wysokie, bo wynoszą w tych wielkich miastach 26% od czynszu, ponadto zaś półtora się dodatki, które dwa razy podnoszą ten wymiar, a zatem zabiera się właścicielowi domu przeszło połowę czynszu — przeto sądzę, że słusznem jest żądanie Rządu, żeby umożliwić mu czynie wybranie tego podatku w ten sposób, że oprze się na fasjach znanych, a więc na fasjach z roku 1915 i 1916. I dlatego Komisja Budżetowo-Skarbowa wnosi, żeby Wysoki Sejm zgodził się na taką zmianę ustawy na te dwa lata — 1919 i 1920.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#StanisławGłąbiński">Drugi wniosek dotyczy zmiany ustawy o podatku osobistym. W Austrii, a zatem i w b. zaborze austriackim, obowiązywała i dotychczas tam obowiązuje ustawa z roku 1896 o podatkach osobistych bezpośrednich. W tej ustawie są pomieszczone rozdaję podatki bezpośrednie, między innemi podatek zarobkowy i podatek dochodowy, dawniej nazwany osobisto-dochodowym. Podatek zarobkowy nałożono na tych wszystkich, którzy mają jakieś zyski z przedsiębiorstwa, i na przedsiębiorstwa, które są obowiązane do publicznego składania rachunków, a na wszystkie osoby fizyczne, które mają dochód, nałożono podatek dochodowy według ogólnego czystego dochodu tych osób. Otóż okazała się obecnie potrzeba poczynienia w tej ustawie pewnych zmian, częścią tylko formalnych, częścią materialnych.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#StanisławGłąbiński">Zmiany formalne dotyczą tylko usunięcia rozmaitych przepisów, odnoszących się do cesarsko-królewskiego dworu, a ponieważ mamy obecnie Rzeczpospolitą Polską, więc tego rodzaju postanowienia są zbędne. Dalej powinno się usunąć z ustawy pewne specjalne przepisy podatkowe, przewidziane w niej ze względu na ścisły stosunek Austrii z Austro Węgrami, lecz dziś już bezprzedmiotowe.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#StanisławGłąbiński">Ale chodzi także i o pewne zmiany materiale. Przedewszystkiem podatki te obydwa, i zarobkowy i dochodowy w Austrii, a względnie w byłym zaborze austriackim, były i są wymierzane przez komisję szacunkową. Część komisji szacunkowej marnuje rząd, a część wybierają przez osoby, obowiązane do płacenia podatków. Okazało się jednakowoż, że teraz zachodzą trudności techniczne co do wyboru tych komisji, dawniejsze komisje zaś nie mogą już funkcjonować, bo bardzo wielu ich członków ubyło przez ten czas. Trzeba uzupełnić tych członków komisji szacunkowych innymi członkami. Rząd był tego zdarła, że skoro są pewne trudności, byłoby najwłaściwszem, żeby sam Minister Skarbu zamianował wszystkich członków, których brakuje, już to z pośród członków mianowanych przez Rząd, już to z pośród członków wybieranych przez obywateli.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#StanisławGłąbiński">Komisja Skarbowo-Budżetowa była pod tym względem innego zdania i przedstawiła Wysokiej Izbie inny wniosek. Członkowie, którzy byli. wybierani, powinni być nadal wybierani przez samych opodatkowanych, bo dzieje się to przecież na to, aby ewentualnie bronić obywateli, wobec pewnych fiskalnych zakusów członków mianowanych przez Rząd. Jeśli zaś tych członków obecnych teraz nie można wybierać z grona wszystkich obywatel?, ponieważ jesteśmy w czasie wojny i wielu opodatkowanych jest na froncie, to należy powierzyć ten wybór tym ciałom, które reprezentują tych obywateli, a mianowicie: w miastach, które są osobnemi okręgami i mają więcej niż 20.000 mieszkańców, powierzyć to radom gminnym, radem miejskim, a w powiatach radom powiatowym, które dotychczas jeszcze funkcjonują. Rady miejskie będą broniły obywateli, a nie Ministra Skarbu. Oczywiście nie chodzi tu o samego Ministra Skarbu, który osobiście nie może znać tych ludzi, tylko o urzędników miejscowych, którzy w zastępstwie i w imieniu Ministra Skarbu tych członków komisji mianują lub proponują.</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#StanisławGłąbiński">Więc to jest jedna zmiana, jaką zaproponowaliśmy w Komisji w projekcie rządowym. Druga zmiana dotyczy podatku dochodowego, a w szczególności dotyczy t. zw. minimum egzystencji. W podatku dochodowym austrjackim pewna kwota dochodu była wolna od podatku, jako niezbędna do utrzymania rodziny nawet niezamożnej. Ta kwota wynosiła pierwotnie 200 koron. W czasie wojny została podwyższona do 600 koron. Rząd nasz zaproponował podwyższyć wysokość kwoty do 3.000 koron. Komisja Skarbowo-Budżetowa sądzi jednak, że wobec bardzo znacznego spadku waluty koronowej, nawet i ta kwota 3.000 koron jest za niską i proponuje podwyższyć ją na 3.600 koron rocznie, czyli 300 koron miesięcznie. Można powiedzieć, że i to jest za mało. Z drugiej strony jednak musimy uwzględnić, iż w innych ustawach podatkowych, a także, w ustawie podatkowej obecnie obowiązującej w b. zaborze pruskim, minimum egzystencji nie jest wysokie. Mianowicie w Prusach i b. zaborze pruskim wynosi ono 900 marek, a więc każdy, kto ma dochód ponad 900 marek, musi opłacać podatek dochodowy — więc nie możemy dla Galicji i b. zaboru austriackiego iść pod tym względem zbyt daleko. Zresztą Państwo potrzebuje pieniędzy. Dążymy do tego, ażeby podatek dochodowy był wprowadzony w całem państwie i był na jednakowych zasadach oparty nie powinien więc odbiegać od tych postanowień, jakie obowiązują w b. dzielnicy pruskiej. I dlatego w imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej proponuję, ażeby minimum egzystencji podnieść na 3.600 koron. Wskutek tego oczywiście wszystkie t. zw. klasy podatkowe niższe od 3.600 koron odpadną, a podatki będą płacić klasy podatkowe wyższe ponad 3.600 koron, i to w kwotach, jakie są przewidziane w ustawie, zmienionych i podwyższonych zresztą w czasie wojny.</u>
<u xml:id="u-81.6" who="#StanisławGłąbiński">To są główne zmiany, jakie Komisja Skarbowo-Budżetowa proponuje. Mamy zresztą nadzieję, że ustawa, jaką uchwalimy, nie będzie długo obowiązywać, bo domagamy się od Rządu i mamy przyrzeczenie od Ministra Skarbu, że projekt podatku dochodowego dla całego Państwa Polskiego będzie w najkrótszym czasie przedłożony. Jeśli dostaniemy ten projekt, będziemy się starali uchwalić go jak najprędzej w Komisji Skarbowo-Budżetowej i przedstawić Sejmowi. Ryć może, że ustawa ta będzie tylko rok obowiązywała, a potem będziemy już mieli ustawę ogólną, obowiązującą w całem państwie. Z tych powodów i ze względu, że rzecz jest spieszna i że skarb Państwa nie ma dochodów, i ażeby władze podatkowe mogły już wymierzać ten podatek, wnoszę w myśl i wniosku Komisji Skarbowo-Budżetowej, ażeby Wysoka Izba przychyliła się do przyjęcia tych zmian, które dotyczą podatku czynszowego, jak i zmian, dotyczących podatków osobistych bezpośrednich, obowiązujących w b. zaborze austriackim.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt się do głosu nie zgłosił, a zatem przystępujemy do głosowania nad ustawą en bloc, z druku nr. 1215, w sprawie wymiaru podatku czynszowego na lata 1919–1920 na. obszarze b. zaboru austriackiego. Proszę tych Posłów, którzy są za tą ustawą en bloc, ażeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#WojciechTrąmpczyński">W drugiem czytaniu ustawa przyjęta. Proponuję zaraz przystąpić do trzeciego czytania. Sprzeciwu niema. Nikt do głosu się nie zgłosił. Przypuszczam, na podstaw ę poprzedniego głosowania, że ustawa ta w trzeciem czytaniu jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad ustawą z druku nr. 1216 w przedmiocie zmiany ustawy o bezpośrednich podatkach osobistych z dnia 25 października 1896 r. nr. 220 Dz. pr. p. oraz w ustawach z dnia 3 stycznia 1913 r. nr. 5 Dz. pr. p. i z dnia 23 stycznia 1914 r. nr. 13 Dz. pr. p. na obszarze b. zaboru austriackiego. Nikt do głosu się nie zgłosił. Poprawek niema, a zatem przystępujemy do głosowanie en bloc. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, ażeby powstali z miejsc. Stoi większość. Ustawa przyjęta. Proponuję, ażeby przystąpić natychmiast do trzeciego czytania. Niema sprzeciwu. Do głosu nikł się nie zgłosił. Przypuszczam, że ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o wniosku posła ks. Maciejewicza innych w sprawie asygnowania miliona marek na gwiazdkę dla dzieci (druk nr. 1242 i 1159), Głos ma p. Rottermund.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Głąbiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#StanisławGłąbiński">Wysoka Izbo! Kolega ks. Maciejewicz podał wniosek, ażeby dla dzieci kresowych uchwalić większą sumę na gwiazdkę w kwocie miliona marek. Ze względu na to, że chodzi o akcję, mającą doniosłe znaczenie także narodowe, a nie tylko humanitarne, że chodzi o zaznaczenie naszego współczucia dla tych dzieci, które cierpią nędzę na kresach wschodnich, i zaznaczenie naszej ścisłej łączności z temi kresami, Komisja Skarbowo-Budżetowa uważała, że wniosek ten zasługuje na przyjęcie i dlatego proponuję Wysokiej Izbie przyjęcie go w tej wysokości, jak to szanowny wnioskodawca proponował.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#komentarz">(Głos: W czyje to ręce pójdzie?)</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#WojciechTrąmpczyński">W ręce Państwowego Komitetu Pomocy dzieciom przy Ministerstwie Zdrowia Publicznego. Poproszę p. sekretarza o odczytanie rezolucji w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#StefanSołtyk">Wysoki Sejm raczy uchwalić:</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#StefanSołtyk">1) Wzywa się Rząd o wyasygnowanie na cele zorganizowania Gwiazdki 1919 r. dla ubogiej dziatwy specjalnie na kresach Rzeczypospolitej i w okolicach plebiscytowych, do dyspozycji Państwowemu Komitetowi Pomocy Dzieciom przy Ministerstwie Zdrowia Publicznego miliona marek;</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#StefanSołtyk">2) Wzywa się Ministerstwo Zdrowia Publicznego do stworzenia Komitetu Gwiazdkowego w 1/4 z przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia oraz innych zainteresowanych Ministerstw, w 1/2 z przedstawicieli instytucji samorządowych społecznych i delegatów organizacji plebiscytowych oraz w 1/4 z posłów, delegowanych przez Sejm;</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#StefanSołtyk">3) Wzywa się Ministerstwo Zdrowia Publicznego do natychmiastowego rozpoczęcia prac przygotowawczych do obchodu Gwiazdki 1919 r. za pośrednictwem P. K. P. D.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przypuszczam, że nikt się nie sprzeciwia temu, że te wszystkie rezolucje będą razem rozstrzygane.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za wszystkiemi rezolucjami według brzmienia Komisji o powstanie z miejsc.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucje przyjęte.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Ponieważ nr. 9 porządku dziennego wywoła dyskusję, a jest późna godzina, proponowałbym dziś załatwić tylko te sprawy, które nie wymagają dyskusji. Punkt 10 także wymaga dyskusji, przechodzimy zatem do punktu 11: Pierwsze, a ewentualnie drugie i trzecie czytanie ustawy o ochronie lokatorów w b. dzielnicy pruskiej (druk nr. 1244).</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Miedziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#StanisławMiedziński">Przed wybuchem wojny w b. dzielnicy pruskiej nie było braku mieszkań oraz lokali przemysłowych i handlowych. Komorne płacone odpowiadało na ogół ówczesnym stosunkom gospodarczym, a w każdym razie nie było za wysokie. Niezadługo po wybuchu wojny wielu lokatorów, nie zarobkując jak dawniej, nie było w możności uiszczać komornego w tej mierze i w przepisanych terminach jak dawniej. Wkrótce potem wskutek zwijana mieszkań i przedsiębiorstw okazał się nadmiar mieszkań oraz innych lokali, wskutek czego właściciele domów okazywali się skorymi do udzielenia zniżek w komornem starym lokatorem, a nowym lokatorem wynajmowali mieszkania często poi zniżonych cenach. Z nadejściem ogólnej tendencji zwyżkowej na artykuły codziennej potrzeby w końcu 1916 i w początku 1917 r. oraz z powodu popytu na mieszkania ze strony osób, które się na dostawach wojennych i wskutek ogólnej tendencji zwyżkowej dorobiły, powstała u właścicieli kamienic tendencja do wypowiadania mieszkań i wynajmowania ich dotychczasowym lokatorom lub nowym za podwyższonem komornem. Podwyższenia te, tamowane rozstrzygnięciami mieszkaniowych urzędów rozjemczych, pozostawały w zasadzie w ramach 15 do 20% w stosunku do dotychczasowego komornego, zaś 25 do 30% przy mieszkaniach z centralnem ogrzewaniem.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#StanisławMiedziński">Wielki brak mieszkań oraz postępująca z nim tendencja do znacznego podwyższania komornego nastąpiły w b. dzielnicy pruskiej po rozejmie zawartym pomiędzy Niemcami a Koalicją i w ślad za następującą potem demobilizacją. Wobec braku mieszkań i niezwykle wysokich kosztów przeprowadzki publiczność przeważnie godzi się na podwyższenie komornego. Mniejsze mieszkania 1-i 2-pokojowe, wynajmowane zwykle na krótsze okresy czasu, ulegają po upływie czasu najmu podwyższeniom i wskutek tego od roku 1916 uległy już podwyżkom kilkakrotnym, nieraz 4 lub 6 razy. Większe mieszkania z powodu dłuższego czasu najmu nie podlegały tak częstym podwyżkom komornego, było ich przeważnie tylko jedna lub dwie. Publiczność zajmująca większe mieszkania, obeznana lepiej z prawodawstwem, zwraca się stosunkowo częściej do mieszkaniowych urzędów rozjemczych, niż lokatorzy z małych mieszkań. Mimo podwyższenia cen za mieszkania i lokale nie naprawia Ich się, prócz nielicznych wyjątków. Właściciele domów nie uskuteczniają nawet napraw, które według § 536 Kodeksu Cywilnego niemieckiego odbyć się winny, aby mieszkania utrzymać w stanie odpowiednim do umówionego użytku. Nie obowiązywały i nie obowiązują na obszarze b. dzielnicy pruskiej: 1) dekret o ochronie lokatorów i zapobieganiu brakowi mieszkań z 16.1.1919 i, 2) ustawa sejmowa z d. 28. VI. 19 o ochronie lokatorów.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#StanisławMiedziński">Celem zwalczania braku mieszkań oraz celem rozprzestrzeniania organizacji urzędów rozjemczych na obszarze podległym dawniejszej władzy Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej, wydał był tenże 31 maja 1919 rozporządzeni o zapobieganiu brakowi mieszkań i o zmianach co do mieszkaniowych urzędów rozjemczych. Według tego rozporządzenia urzędy rozjemcze sprawują li tylko funkcje administracyjne, dbając o to, aby ubikacje przeznaczone na cele mieszkaniowe temu celowi nadal służyły i wywierając przymus, by ubikacje próżne były wynajęte. Funkcji sądowych w myśl przepisów niemieckich owe nowo tworzone urzędy rozjemcze dotychczas nie posiadają. Obszar podlegający Komisariatowi pokrył się siecią urzędów rozjemczych, tworzonych już w miastach powyżej 2.000 mieszkańców, a dla reszty miast oraz gmin wiejskich przy powiatach.</u>
<u xml:id="u-87.3" who="#StanisławMiedziński">Projekt mniejszej ustawy o ochronie lokatorów wzoruje się na ustawie sejmowej z dnia 28 czerwca 1919 r., wprowadzając zmiany, o ile są konieczne wobec odmiennych lokalnych stosunków i wobec faktu, że urzędy rozjemcze oraz sądy okręgowe pracują na obszarze b. dzielnicy pruskiej prawie od początku wojny. Wydanie nowej ustawy, zawierającej ograniczenia dozwolonej podwyżki komornego do pewnych ściśle określonych wysokości, okazuje się koniecznem Wobec wzmagającej się lichwy mieszkaniowej. Lichwa ta wzmaga się z powodu braku mieszkań w stanie powojennym, a dalej z powodu znacznego popytu na mieszkania ze strony osób z Królestwa i Galicji oraz reemigrantów z Westfalii i nad Renu, przybywających doi b. dzielnicy pruskiej bądź to na posady, bądź to jako robotnicy. Niemcy i żydzi dotychczas tylko w małej liczbie opuścili Księstwo.</u>
<u xml:id="u-87.4" who="#StanisławMiedziński">Przeciwdziałać lichwie urzędy rozjemcze dostatecznie nie mogą, ponieważ publiczność w niedość szerokiej mierze zwraca się do nich o pomoc, po części dlatego, że nie wie, iż w urzędzie rozjemczym pomącić znaleźć może. Zresztą urząd rozjemczy pomóc może tylko lokatorowi, który już się do mieszkania wprowadził, podczas gdy lichwa mieszkaniowa właśnie odgrywa największą rolę przed wynajęciem.</u>
<u xml:id="u-87.5" who="#StanisławMiedziński">Komisja prawnicza, która przedłożoną ustawę rozpatrywała, godzi się na nią, proponuje tylko do art. 17, jako ustęp drugi następujące zdanie: „Minister b. dzielnicy pruskiej ogłosi ustawę w redakcji, uwzględniającej powyższe zmiany w ustawie z d. 28. VI. 1919 roku”. W imieniu Komisji Prawniczej proszę zatem o jednomyślne przyjęcie przedłożonej Szanownym Panom ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do pierwszego czytania nikt się nie zgłosił, Możliwe jest przystąpienie do drugiego czytania, o ile 10 posłów przeciwko temu nie zaprotestuje. Nie słyszę protestu, a zatem przystępujemy do drugiego czytania. Muszę nadmienić, że Komisja Prawnicza ze względu na to, iż jest to sprawa paląca, i że ferie się zbliżają, przerobiła już całą sprawę i do art. 17 proponuje poprawkę. Innych poprawek nikt nie wniósł; proszę tych Posłów, którzy są za poprawką, wniesioną przez Komisję Prawniczą do art. 17: „Minister b. Dzielnicy Pruskiej ogłosić. ustawę w redakcji, uwzględniającej powyższe zmiany w ustawie z dnia 28.6.1919 r.” ażeby powstali z miejsc. Większość. Ta poprawka przyjęta. Proponuję, ażeby głosować en bloc nad całą ustawą. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy, ażeby powstali z miejsc. Większość. Ustawa przyjęta.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do trzeciego czytania. Głos ma p. Herz.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#WładysławHerz">Wysoki Sejmie! Ze względu na stosunki, panujące u nas w Wielkopolsce, klub nasz stawia poprawkę do art. 2 ust. a), gdzie jest mowa, że dla mieszkań jedno i dwupokojowych pobiera się 30%, i proponuje, żeby ustanowić — 20%.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma referent p. Miedziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#StanisławMiedziński">W imieniu Komisji Prawniczej muszę oświadczyć się za odrzuceniem tej poprawki. O ile mi wiadomo, władze ustawę tę opracowały w porozumieniu z odnośnymi przedstawicielami tak kół robotniczych, jak i prawniczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdawca jest za odrzuceniem poprawki posła Herza, ażeby za mieszkania jedno i dwupokojowe pobierano 20%. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką p. Herza, ażeby powstali z miejsc. Mniejszość. Poprawka odrzucona. Przystępujemy do głosowania nad całą ustawą z druku nr. 1244 w trzeciem czytaniu. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy en bloc, ażeby powstali z miejsc. Większość — ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta. Przystępujemy do nr. 12 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Pierwsze, a ewentualnie drugie i trzecie czytanie ustawy o przedłużeniu terminów przedawnienia oraz przedstawienia do zapłaty kuponów procentowych, rentowych i dywidendowych na terytorjach b. dzielnicy pruskiej (druk nr. 1245).</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma referent p. Zygmunt Seyda.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#ZygmuntSeyda">Wysoka Izbo! Chodzi tutaj o ustawę, która staje się konieczną przez to, że ratyfikacja traktatu pokojowego jeszcze nie nastąpiła. Według dotychczasowego rozporządzenia Rady Związkowej Rzeszy niemieckiej, które jeszcze obowiązuje, 31 grudnia 1919 nastałaby przerwa w biegu przedawnień najrozmaitszych pretensji, przewidzianych w kodeksie cywilnym. Ponieważ obecnie możność dochodzenia pretensji zwłaszcza wobec osób, które mieszkają zagranicą, jest jeszcze bardzo ograniczona i narażana na najrozmaitsze komplikacje, dlatego ustawa wychodzi z tego założenia, żeby przedłużyć termin upłynięcia tych przedawnień do 31 grudnia 1920 roku. To samo odnosi się do terminu przewidzianego co do przedstawienia do zapłaty kuponów procentowych, rentowych i dywidendowych. I tutaj minąłby termin 31 grudnia 1919 r., a ponieważ w dniu tym normalne stosunki pokojowe jeszcze istnieć nie będą, dlatego w art. 2przewidziane jest przedłużenie i tego terminu do 31 grudnia 1920 roku włącznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt więcej głosu nie żądał. Poprawek także nie zgłoszono. Przystępujemy do głosowania en bloc nad ustawą z druku nr. 1245. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy, aby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Proponuję przystąpić do trzeciego czytania. Nie słyszę sprzeciwu. Głosu nikt nie żądał. Bez głosowania przypuszczam, że ustawa jest w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Nareszcie przechodzimy do nr. 13, ostatniego numeru porządku dziennego: Pierwsze, a ewentualnie drugie i trzecie czytanie ustawy w przedmiocie amnestii przy przekroczeniach przepisów o państwowych podatkach i, opłatach stemplowych, obowiązujących na terenie b. dzielnicy pruskiej (druk nr. 1246).</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Zygmunt Seyda.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#ZSeyda">Wysoka Izbo! Chodzi tutaj o rzecz następującą. Za czasów niemieckich bardzo dużo obywateli składało nieścisłe deklaracje podatkowe tak co do dochodów jak co do swego majątku, ażeby się poprostu uchronić od właściwego płaceni podatków. Wychodzimy wprawdzie, z tego założenia, że szczególnie obywatele Polacy wobec Państwa Polskiego obowiązek właściwego deklarowania swoich dochodów dokładnie spełniać będą. Chcemy atoli uzyskać korzystne dla Państwa Polskiego zeznania podatkowe A uchronić obywateli od skutków, któreby powstały przez to, że na podstawie obecnych właściwych i prawdziwych deklaracji okazałoby się, że dotychczasowe ich deklaracja wobec rządu były fałszywe. Gdybyśmy tego przepisu nie wydali, to z pewnością wielu ludzi, którzy dotychczas fałszywie deklarowali, chcąc ujść karze za te deklaracje, usiłowałoby dalej składać fałszywe deklaracje. Więc ze względu na to i wzorując się zresztą na dekrecie, wydanym 7 lutego 1919 r; przez Naczelnika Państwa co do byłej dzielnicy rosyjskiej, projekt ustawy niniejszej przewiduje amnestię dla tych wszystkich, którzy fałszywe deklaracje podatkowe wobec władz niemieckich składali, wychodząc z tego założenia, że to zachęci i skłoni ich do tego, ażeby wobec władz polskich złożyli deklaracje właściwe i prawdziwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt głosu nie żądał. Pierwsze czytanie jest zamknięte. Ponieważ niema sprzeciwu, przystępujemy do drugiego czytania. I tu nikt głosu nie żądał, a więc przystępujemy do głosowanie en bloc nad całą ustawą z dr. 1246. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy en bloc, aby powstali z miejsc. Większość, w drugiem czytaniu ustawa przyjęta. Proponuję przystąpić do trzeciego czytania. I tu niema sprzeciwu. Nikt głosu nie żądał. Bez głosowania przypuszczam, że ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Ze względu na spóźnioną porę proponuję odroczyć posiedzenie do jutra mi godz. 3 z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#WojciechTrąmpczyński">1) Rozprawa nad oświadczeniem programowem Prezydenta Ministrów;</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#WojciechTrąmpczyński">2) Sprawozdanie Komisji Administracyjnej w sprawie administracji ziem wschodnich (Dr. Nr. 1222) wraz z rozprawą nad sprawozdaniem Komisji Sejmowej, delegowanej dla zbadania staniu administracji na kresach wschodnich;</u>
<u xml:id="u-96.4" who="#WojciechTrąmpczyński">3) Sprawozdanie Komisji Skarbowo Budżetowej i Komisji Rolnej o wniosku nagłym p. Poniatowskiego o asygnowaniu G. U. Z. tymczasowego kredytu osadniczego dla pracowników rolnych (Dr. Nr. 1220 i 1088);</u>
<u xml:id="u-96.5" who="#WojciechTrąmpczyński">4) Sprawozdanie Komisji Wojskowej i Skarbowo-Budżetowej o wniosku p. Małyszki w sprawie ustawy o przyznawaniu nagród za pomoc w zwalczaniu przemytnictwa (Dr. Nr. 12048 i 1101);</u>
<u xml:id="u-96.6" who="#WojciechTrąmpczyński">5) Sprawozdanie Komisji Skarbowo Budżetowej w sprawie zmiany ustawy o przyznaniu funkcjonariuszom państwowym nadzwyczajnego dodatku drożyźnianego (Dr. Nr. 1241);</u>
<u xml:id="u-96.7" who="#WojciechTrąmpczyński">6) Wniosek Komisji Odbudowy Kraju w sprawie darowania grzywien sądowych, nakładanych na ludność wiejską za samowolne pobrań e drzewa z lasów państwowych na odbudowę zagród zniszczonych przez wojnę (Dr. Nr. 1212);</u>
<u xml:id="u-96.8" who="#WojciechTrąmpczyński">7) Ustne sprawozdanie Komisji Aprowizacji o wnioskach poselskich w spraw ę aprowizacji Zagłębia, Częstochowy i okolic, oraz Małopolski.</u>
<u xml:id="u-96.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt nie protestuje. Porządek dzienny jest przyjęty. Wnioski nagłe będą jutro załatwione. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-96.10" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o g. 8 m. 35 w.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>