text_structure.xml
629 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
1457
1458
1459
1460
1461
1462
1463
1464
1465
1466
1467
1468
1469
1470
1471
1472
1473
1474
1475
1476
1477
1478
1479
1480
1481
1482
1483
1484
1485
1486
1487
1488
1489
1490
1491
1492
1493
1494
1495
1496
1497
1498
1499
1500
1501
1502
1503
1504
1505
1506
1507
1508
1509
1510
1511
1512
1513
1514
1515
1516
1517
1518
1519
1520
1521
1522
1523
1524
1525
1526
1527
1528
1529
1530
1531
1532
1533
1534
1535
1536
1537
1538
1539
1540
1541
1542
1543
1544
1545
1546
1547
1548
1549
1550
1551
1552
1553
1554
1555
1556
1557
1558
1559
1560
1561
1562
1563
1564
1565
1566
1567
1568
1569
1570
1571
1572
1573
1574
1575
1576
1577
1578
1579
1580
1581
1582
1583
1584
1585
1586
1587
1588
1589
1590
1591
1592
1593
1594
1595
1596
1597
1598
1599
1600
1601
1602
1603
1604
1605
1606
1607
1608
1609
1610
1611
1612
1613
1614
1615
1616
1617
1618
1619
1620
1621
1622
1623
1624
1625
1626
1627
1628
1629
1630
1631
1632
1633
1634
1635
1636
1637
1638
1639
1640
1641
1642
1643
1644
1645
1646
1647
1648
1649
1650
1651
1652
1653
1654
1655
1656
1657
1658
1659
1660
1661
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 12 min 05)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Marek Borowski oraz wicemarszałkowie Donald Tusk, Janusz Wojciechowski i Tomasz Nałęcz)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarekBorowski">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MarekBorowski">Na sekretarzy dzisiejszych obrad powołuję panów posłów Mieczysława Jedonia, Andrzeja Mańkę, Wojciecha Olejniczaka i Krzysztofa Zarembę.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MarekBorowski">W pierwszej części obrad sekretarzami będą panowie posłowie Mieczysław Jedoń i Andrzej Mańka.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MarekBorowski">Protokół i listę mówców prowadzić będą panowie posłowie Andrzej Mańka i Krzysztof Zaremba.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MarekBorowski">Posłowie sekretarze zajęli już miejsca przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MarekBorowski">Protokół 26. posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MarekBorowski">Przypominam, że na poprzednim posiedzeniu Sejm nie przeprowadził głosowań:</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MarekBorowski">1) nad poprawkami Senatu w sprawie ustaw:</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#MarekBorowski">- o zmianie ustawy o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia,</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#MarekBorowski">- o zmianie ustawy Prawo energetyczne,</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#MarekBorowski">- o zmianie ustawy o opłacie skarbowej,</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#MarekBorowski">- o uznaniu części Półwyspu Helskiego za obszar szczególnie ważny dla obrony kraju,</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#MarekBorowski">2) nad uchwałą Senatu w sprawie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt,</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#MarekBorowski">3) nad wnioskiem o odrzucenie informacji rządu o sytuacji demograficznej kraju.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#MarekBorowski">W związku z tym podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkty obejmujące te głosowania.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#MarekBorowski">Po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów podjąłem także decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkty obejmujące trzecie czytania projektów ustaw o ratyfikacji:</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#MarekBorowski">- porozumienia między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Europejską Agencją Kosmiczną o współpracy w dziedzinie badania i użytkowania przestrzeni kosmicznej do celów pokojowych oraz -</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#MarekBorowski">- umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Gabinetem Ministrów Ukrainy o współpracy przy dokonywaniu kontroli osób, towarów i środków transportu przekraczających polsko-ukraińską granicę państwową,</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#MarekBorowski">- a także o punkt obejmujący rozstrzygnięcie wniosku o uzupełnienie porządku dziennego o informację rządu o stanie realizacji ustawy o zasadach wspierania rozwoju regionalnego, w tym realizacji kontraktów regionalnych przyjętych na lata 2001–2002 oraz zasad podziału środków w 2002 r.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#MarekBorowski">Komisja Europejska przedłożyła sprawozdania o projektach ustaw:</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#MarekBorowski">- o napojach spirytusowych oraz -</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#MarekBorowski">- o portowych urządzeniach do odbioru odpadów oraz pozostałości ładunkowych ze statków.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#MarekBorowski">Sprawozdania te zostały paniom i panom posłom doręczone odpowiednio w drukach nr 715 i 714.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#MarekBorowski">W związku z tym, na podstawie art. 103 ust. 1 regulaminu Sejmu, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkty obejmujące rozpatrzenie tych sprawozdań.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#MarekBorowski">Właściwe komisje przedłożyły sprawozdania o projektach nowelizacji ustaw:</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#MarekBorowski">- o służbie cywilnej,</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#MarekBorowski">- o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi,</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#MarekBorowski">- o szkolnictwie wyższym oraz ustawy o wyższych szkołach zawodowych.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#MarekBorowski">Sprawozdania te zostały paniom i panom posłom doręczone odpowiednio w drukach nr 709, 713 i 712.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#MarekBorowski">W związku z tym, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkty obejmujące rozpatrzenie tych sprawozdań.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#MarekBorowski">Proponuję, aby w przypadkach tych sprawozdań Sejm wyraził zgodę na zastosowanie art. 51 pkt 3 regulaminu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#MarekBorowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#MarekBorowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#MarekBorowski">Grupa posłów przedłożyła projekt ustawy o obrocie nieruchomościami rolnymi i dzierżawie rolniczej oraz o zmianie niektórych ustaw.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#MarekBorowski">Projekt ten został paniom i panom posłom doręczony w druku nr 697.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#MarekBorowski">W związku z tym, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkt obejmujący pierwsze czytanie tego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#MarekBorowski">Podjąłem też decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkt obejmujący głosowanie nad zgłoszonym podczas 25. posiedzenia wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu poselskiego projektu ustawy o obrocie ziemią rolną.</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#MarekBorowski">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka przedłożyła stanowisko w sprawie informacji rzecznika praw obywatelskich za 2001 r.</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#MarekBorowski">Stanowisko to zostało paniom i panom posłom doręczone w druku nr 708.</u>
<u xml:id="u-2.40" who="#MarekBorowski">W związku z tym, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkt obejmujący rozpatrzenie informacji rzecznika praw obywatelskich za 2001 r.</u>
<u xml:id="u-2.41" who="#MarekBorowski">Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje, aby Sejm przeprowadził debaty średnie:</u>
<u xml:id="u-2.42" who="#MarekBorowski">- łączną nad sprawozdaniami z wykonania budżetu państwa oraz z działalności Narodowego Banku Polskiego w 2001 r., a także -</u>
<u xml:id="u-2.43" who="#MarekBorowski">- nad informacją o dotychczasowych pracach Konwentu Europejskiego.</u>
<u xml:id="u-2.44" who="#MarekBorowski">Prezydium Sejmu proponuje także, aby Sejm wysłuchał 10-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół w dyskusjach:</u>
<u xml:id="u-2.45" who="#MarekBorowski">- nad sprawozdaniem komisji o projektach nowelizacji ustawy Kodeks pracy,</u>
<u xml:id="u-2.46" who="#MarekBorowski">- w pierwszych czytaniach projektów ustaw: o zmianie ustawy Kodeks cywilny, o obrocie nieruchomościami rolnymi i dzierżawie rolniczej,</u>
<u xml:id="u-2.47" who="#MarekBorowski">- nad sprawozdaniem z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2001 r., a także -</u>
<u xml:id="u-2.48" who="#MarekBorowski">- nad informacją o działalności rzecznika praw obywatelskich za 2001 r.</u>
<u xml:id="u-2.49" who="#MarekBorowski">Prezydium Sejmu proponuje jednocześnie, aby Sejm wysłuchał 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół w dyskusjach nad pozostałymi punktami porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-2.50" who="#MarekBorowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-2.51" who="#MarekBorowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-2.52" who="#MarekBorowski">Za chwilę przystąpimy do rozpatrywania sprawozdań: z wykonania budżetu państwa oraz z działalności Narodowego Banku Polskiego w 2001 r.</u>
<u xml:id="u-2.53" who="#MarekBorowski">Następnie rozpatrzymy sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2001 r.</u>
<u xml:id="u-2.54" who="#MarekBorowski">W dalszej kolejności rozpatrzymy sprawozdania komisji o projektach nowelizacji ustaw:</u>
<u xml:id="u-2.55" who="#MarekBorowski">- o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz -</u>
<u xml:id="u-2.56" who="#MarekBorowski">- o służbie cywilnej.</u>
<u xml:id="u-2.57" who="#MarekBorowski">Podczas bieżącego posiedzenia Sejmu przerwy w obradach nie są planowane.</u>
<u xml:id="u-2.58" who="#MarekBorowski">Pierwszym punktem rozpatrywanym w dniu jutrzejszym będzie informacja o dotychczasowych pracach Konwentu Europejskiego.</u>
<u xml:id="u-2.59" who="#MarekBorowski">O godz. 16 rozpoczniemy głosowania. W bloku głosowań podejmiemy decyzje dotyczące punktów rozpatrzonych wcześniej oraz rozstrzygniemy sprawy przeniesione z poprzedniego posiedzenia Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.60" who="#MarekBorowski">Następnie rozpatrzymy informację o działalności rzecznika praw obywatelskich za 2001 r.</u>
<u xml:id="u-2.61" who="#MarekBorowski">W dalszej kolejności rozpatrzymy sprawozdania komisji o projektach ustaw: o zmianie ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów udzielanych lekarzom, lekarzom-stomatologom, pielęgniarkom, położnym i technikom medycznym oraz o umarzaniu tych kredytów, o napojach spirytusowych oraz o portowych urządzeniach do odbioru odpadów oraz pozostałości ładunków ze statków.</u>
<u xml:id="u-2.62" who="#MarekBorowski">W godzinach wieczornych planowane jest także rozpatrzenie sprawozdania komisji o projekcie ustawy o organizacji rynku przetworów owocowych i warzywnych.</u>
<u xml:id="u-2.63" who="#MarekBorowski">W czwartek rano rozpatrzymy sprawozdanie komisji o projektach ustaw o zmianie ustawy Kodeks pracy.</u>
<u xml:id="u-2.64" who="#MarekBorowski">O godz. 12 przystąpimy do rozpatrywania pytań w sprawach bieżących i interpelacji.</u>
<u xml:id="u-2.65" who="#MarekBorowski">O godz. 16 rozpoczniemy głosowania. W bloku głosowań planowane jest przeprowadzenie trzecich czytań projektów ustaw: o zmianie ustawy Ordynacja podatkowa, o zmianie ustawy o utworzeniu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, o normalizacji, o systemie oceny zgodności, o produktach biobójczych oraz dotyczących ustroju sądów administracyjnych i postępowania przed tymi sądami.</u>
<u xml:id="u-2.66" who="#MarekBorowski">Po głosowaniach rozpatrzymy sprawozdania komisji o projektach nowelizacji ustaw: o systemie oświaty, ustawy Prawo bankowe, o szkolnictwie wyższym oraz ustawy o wyższych szkołach zawodowych.</u>
<u xml:id="u-2.67" who="#MarekBorowski">W godzinach wieczornych planowane jest rozpatrzenie sprawozdań komisji o stanowiskach Senatu w sprawie ustaw: o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego, o zmianie ustawy o izbach aptekarskich oraz ustawy Prawo farmaceutyczne, ustawy Prawo dewizowe, o warunkach dopuszczalności i nadzorowaniu pomocy publicznej dla przedsiębiorców oraz o zasadach i warunkach wjazdu i pobytu obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej oraz członków ich rodzin na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-2.68" who="#MarekBorowski">W piątek rano przeprowadzimy kolejno pierwsze czytania projektów ustaw: o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz o obrocie nieruchomościami rolnymi i dzierżawie rolniczej.</u>
<u xml:id="u-2.69" who="#MarekBorowski">Chciałbym poinformować Wysoką Izbę, że rząd zapowiedział, iż na dzisiejszym posiedzeniu rządu przyjmie prawdopodobnie pierwsze dwie lub trzy ustawy z pakietu antykryzysowego i zwrócił się z prośbą o to, aby rozpatrzyć je w pierwszym czytaniu na tym posiedzeniu, skierować do komisji, tak ażeby można je było uchwalić na pierwszym posiedzeniu po przerwie wakacyjnej. Jeśli tak się rzeczywiście stanie, to zaproponuję wówczas, aby włączyć te ustawy do porządku obrad i przeprowadzić ich pierwsze czytania w piątek rano.</u>
<u xml:id="u-2.70" who="#MarekBorowski">Następnie planowane jest rozpatrzenie sprawozdań komisji o stanowiskach Senatu w sprawie ustaw: o zmianie ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych, o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne.</u>
<u xml:id="u-2.71" who="#MarekBorowski">Po zakończeniu dyskusji nad ostatnim z rozpatrywanych punktów przeprowadzimy głosowania. W bloku głosowań podejmiemy decyzje dotyczące punktów rozpatrzonych wcześniej, a także rozstrzygniemy wnioski: o uzupełnienie porządku dziennego o informację rządu o stanie realizacji ustawy o zasadach wspierania rozwoju regionalnego oraz o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o obrocie ziemią rolną.</u>
<u xml:id="u-2.72" who="#MarekBorowski">Informuję, że Senat przyjął bez poprawek ustawy: o zmianie ustawy o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez skarb państwa oraz niektóre osoby prawne, zmieniającą ustawę o zmianie ustawy Kodeks karny wykonawczy, o ratyfikacji Szóstego Protokołu do Porozumienia Ogólnego w sprawie Przywilejów i Immunitetów Rady Europy oraz o ratyfikacji Protokołu nr 7 do Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.</u>
<u xml:id="u-2.73" who="#MarekBorowski">Proszę posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejMańka">Informuję, że ze względu na wagę rozpatrywanych spraw i ich pilność, a także w związku z tym, że jest to ostatnie posiedzenie przed przerwą wakacyjną, za zgodą marszałka Sejmu w dniu dzisiejszym odbędą się posiedzenia Komisji:</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejMańka">- Europejskiej - o godz. 12.30,</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejMańka">- Infrastruktury - o godz. 12.30,</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AndrzejMańka">- Kultury i Środków Przekazu wspólnie z Komisją Spraw Zagranicznych - o godz. 12.30,</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#AndrzejMańka">- Administracji i Spraw Wewnętrznych - o godz. 13,</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#AndrzejMańka">- Edukacji, Nauki i Młodzieży - o godz. 13,</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#AndrzejMańka">- Spraw Zagranicznych bezpośrednio po zakończeniu wspólnego posiedzenia z Komisją Kultury i Środków Przekazu - ok. godz. 13,</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#AndrzejMańka">- Infrastruktury wspólnie z Komisją Skarbu Państwa - o godz. 13.30,</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#AndrzejMańka">- Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa wspólnie z Komisją Spraw Zagranicznych - o godz. 14,</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#AndrzejMańka">- Europejskiej - o godz. 15,</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#AndrzejMańka">- Regulaminowej i Spraw Poselskich - o godz. 15,</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#AndrzejMańka">- Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej wspólnie z Komisją Ustawodawczą - o godz. 15,</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#AndrzejMańka">- Edukacji, Nauki i Młodzieży wspólnie z Komisją Gospodarki - o godz. 17,</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#AndrzejMańka">- Sprawiedliwości i Praw Człowieka - o godz. 17,</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#AndrzejMańka">- Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących stanów nadzwyczajnych - o godz. 19. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MarekBorowski">Proszę bardzo, pan poseł Tomczak.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MarekBorowski">Rozumiem, że jest to wniosek formalny, tak? Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WitoldTomczak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zgłaszam wniosek formalny o przerwanie posiedzenia i zwołanie Konwentu Seniorów w związku z niepokojącymi zamiarami pana ministra, szefa Kancelarii Sejmu, zmierzającymi do ograniczenia transmisji telewizyjnej z obrad Sejmu. Pan minister poinformował posłów Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich w dniu 21 marca br., iż: rozpoczął pracę logistyczną odnoszącą się do przekazywania programu telewizyjnego, który byłby autorskim dziełem Sejmu...</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekBorowski">Panie pośle, przepraszam. Panie pośle, bardzo pana przepraszam, muszę pana zmartwić, ale to nie jest wniosek formalny.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Poseł Antoni Macierewicz: To jest uzasadnienie wniosku formalnego.)</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MarekBorowski">Panie pośle, wnioski formalne mogą dotyczyć wyłącznie spraw będących przedmiotem porządku dziennego. W porządku dziennym nie ma takiego tematu, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WitoldTomczak">Panie marszałku, chodzi o przerwanie posiedzenia, krótko uzasadnię...</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarekBorowski">Dobrze, wniosek dotyczy przerwania posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MarekBorowski">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WitoldTomczak">Chodzi o przerwanie posiedzenia. Dalej przytaczam wypowiedź pana szefa Kancelarii Sejmu, który mówi do posłów: Działania te polegają na uruchomieniu systemu realizowania transmisji obrad Sejmu i przekazywania ich wszystkim telewizjom w postaci gotowego produktu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(Poseł Bogdan Pęk: Brawo!)</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#WitoldTomczak">Wysoka Izbo! Powyższe działania godzą w jawność posiedzeń Sejmu, po pierwsze, oraz są próbą powrotu do mrocznych czasów cenzury. Szef Kancelarii Sejmu działania swoje tłumaczy w dalszej części chęcią stworzenia pewnej enklawy prywatności dla posłów, w której mieliby możliwość złapania oddechu w trakcie pracy i w trakcie obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekBorowski">Panie pośle...</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WitoldTomczak">Myślę, że dobrą tradycją jest przy otwartych...</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarekBorowski">Panie pośle, myślę, że pan już uzasadnił ten wniosek. Zaraz się do tego ustosunkuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WitoldTomczak">Już kończę. Powstaje pytanie, o co tu chodzi. W kuluarach Sejmu pojawiają się opinie, że chodzi o pieniądze.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WitoldTomczak">Panie Marszałku! Kończę apelem do pana. Proszę pana marszałka o podjęcie działań zmierzających do utworzenia odrębnego kanału parlamentarnego w telewizji publicznej, który umożliwiłby dostęp obywateli do nieskrępowanego przekazu obrad Sejmu w sposób pełny i na żywo, od początku do końca. Zarówno Wysokiej Izbie, jak i opinii publicznej należą się wyczerpujące informacje i wyjaśnienia w powyższej kwestii. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MarekBorowski">Proszę bardzo, pan poseł Łyżwiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławŁyżwiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na podstawie art. 184 ust. 1 oraz art. 184 ust. 3 pkt 1 regulaminu Sejmu wnoszę o udzielenie mi głosu w celu zgłoszenia wniosku formalnego o przerwanie posiedzenia i zwołanie Konwentu Seniorów z udziałem ministra zdrowia, dotyczącego spraw będących przedmiotem porządku dziennego, tj. przyjęcia porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#StanisławŁyżwiński">Uzasadniam. Marszałek Sejmu pan Marek Borowski nie skorzystał z prawa zaproszenia na posiedzenie Konwentu Seniorów ministra zdrowia, do czego upoważniał go, a w przypadku ważności sprawy zobowiązywał, art. 15 ust. 3 regulaminu Sejmu: „Marszałek Sejmu z własnej inicjatywy bądź na wniosek członków Konwentu Seniorów może zaprosić na posiedzenie Konwentu inne osoby”.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#StanisławŁyżwiński">Nie dokonując właściwej merytorycznie oceny, Prezydium Sejmu nie uwzględniło wniosku Klubu Parlamentarnego Samoobrony Rzeczypospolitej Polskiej o ujęcie w porządku obrad 27. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej punktu poświęconego informacji rządu Rzeczypospolitej w sprawie przyczyn niewstrzymania importu zbóż i pasz z Niemiec oraz mięsa wieprzowego i drobiu z krajów Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#StanisławŁyżwiński">Celem posiedzenia Konwentu z udziałem ministra zdrowia będzie określenie celowości uwzględnienia - a i w przypadku obrad - powyższej informacji z uwagi na szczególne zagrożenie zdrowia i życia obywateli spowodowane uzasadnionym podejrzeniem, iż importowane przez pana posła Zbigniewa Komorowskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego zboże zatrute było nitrofenem, że prokurator, bez należytego zapoznania się ze sprawą umorzył dochodzenie. Że zatrute zboże mogło trafić do produktów firmy Bakoma, które spożywają głównie dzieci. Że w Unii Europejskiej wykryto kolejną aferę skażenia żywności, tym razem hormonem MPA: medroksyprogesteronacetat, który jest środkiem zakazanym i nie wolno go dodawać do paszy, a który dodawano do pasz trzodowych i drobiowych, że hormon ten ma działanie rakotwórcze i np. nasi najbliżsi sąsiedzi, Litwini, wprowadzili zakaz importu z Niemiec wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarekBorowski">Panie pośle, bardzo uprzejmie proszę skrócić swoje uzasadnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławŁyżwiński">Kończę, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarekBorowski">Już proszę skończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławŁyżwiński">Że składniki tabletek antykoncepcyjnych... że hormon MPA był składnikiem syropu glukozowego importowanego przez spółkę Biola z Belgii do Niemiec, który to syrop, jako dodatek do drinków, mógł przedostać się do Polski. Że w Holandii czasowo zamknięto 300 hodowli i 65 fabryk pasz. Że ocenia się, iż w Belgii i w Niemczech tym hormonem może być zarażonych ponad 7 tys. sztuk świń. Że badanie na obecność hormonu MPA w paszach i żywności prowadzone są również we Włoszech, Francji i Holandii.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#StanisławŁyżwiński">W tym stanie rzeczy informacja rządu Rzeczpospolitej o podjętych działaniach w sprawie zabezpieczenia polskiego społeczeństwa przed dostępem do zatrutych nitrofenem i skażonych hormonem MPA artykułów żywnościowych ma pierwszorzędne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#StanisławŁyżwiński">Proszę pana marszałka o procedowanie zgodnie z regulaminem Sejmu, czyli o poddanie wniosku formalnego pod głosowanie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MarekBorowski">Proszę bardzo, pan poseł Stefaniuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panie marszałku, chciałbym rozszerzyć ten wniosek. Jeśli pan marszałek przyjąłby wniosek Samoobrony o zwołanie Konwentu Seniorów, to proszę również rozważyć - bo mam wykaz przynajmniej 8 firm z udziałem obcego kapitału, które sprowadzały zboże do Polski - czy nie chodzi o to właśnie, że ta firma, którą kontestuje Samoobrona, skupiła w ubiegłym roku, w ubiegłe żniwa ponad 600 tys. ton zboża od rolników.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Skandal!)</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Teraz zbliżamy się do żniw. Czy nie chodzi wam o rozwalenie tej firmy, żeby nie skupowała zboża? Im gorzej, tym lepiej - czy o to wam chodzi?</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk"> Przepraszam, dlaczego nie kontestujecie firm z obcym kapitałem, które sprowadzają produkty do Polski, tylko te firmy, które mają 100% polskiego kapitału?</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#komentarz">(Poseł Stanisław Łyżwiński: Ale tu jest mowa o innych firmach.)</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Czy to jest ostatni walec drogowy, który ma rozjechać firmy ze 100% polskiego kapitału w Polsce? Ja zadaję takie pytanie, panie marszałku. Gdyby ta sprawa była omawiana na posiedzeniu Konwentu, to trzeba to rozważyć, trzeba wyjaśnić. Trzeba wyjaśnić i udzielić odpowiedzi, ponieważ nie może być tak, że pytania są ciągle zadawane w próżnię, a społeczeństwo niech wierzy, bo na pewno tak jest.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MarekBorowski">Proszę państwa, myślę, że jednak musimy dogadać się co do tego, co oznacza wniosek formalny i uzasadnienie wniosku formalnego. Tego rodzaju fajerwerki polityczne, które od pewnego czasu mają miejsce w Wysokiej Izbie na rozpoczęcie obrad, powinny się skończyć, dlatego że one nikomu nie przynoszą korzyści, a jedynie wprowadzają zamęt.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MarekBorowski">Otóż rzeczywiście zbierzemy się na posiedzeniu Konwentu Seniorów - ja już zasygnalizowałem wcześniej tę kwestię - i powiemy sobie jasno, na czym polegają wnioski formalne. Chcę przypomnieć jeszcze raz: wnioski formalne mogą dotyczyć wyłącznie spraw będących przedmiotem porządku dziennego. Kwestie, które państwo podnieśli, nie są przedmiotem porządku dziennego. A więc wnioski formalne dotyczą np. tego - z reguły nie w tym momencie, ale w trakcie obrad - że nie dostarczono określonych druków, nie dostarczono określonych dokumentów i jest wniosek o odroczenie posiedzenia. A to wszystko ma zupełnie inny charakter.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#komentarz">(Poseł Stanisław Łyżwiński: Panie marszałku...)</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#MarekBorowski">Nie, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#komentarz">(Poseł Stanisław Łyżwiński: Panie marszałku, ale dokumenty wpłynęły wczoraj.)</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#MarekBorowski">Panie pośle, kiedykolwiek by te dokumenty nie wpłynęły, nie ma tego w porządku dziennym. Na posiedzeniu Konwentu ustalamy porządek dzienny...</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#komentarz">(Poseł Stanisław Łyżwiński: Ale ważność sprawy jest istotna.)</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#MarekBorowski">Panie pośle, proszę usiąść, proszę się nie denerwować.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#MarekBorowski">Rzecz nie polega na tym, żeby unikać dyskusji na te tematy, tylko na tym, abyśmy przyjęli procedurę, która nie będzie nas wszystkich denerwować zamiast wyjaśniać sprawę.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#MarekBorowski">W kwestii tego, o czym mówił pan poseł Tomczak - pan poseł otrzymał odpowiedź na piśmie. Nie ma takich zamiarów. Mówię to, że tak powiem, z mocy mojego urzędu marszałkowskiego i to chyba powinno panu posłowi wystarczyć.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#MarekBorowski">Jeżeli chodzi o sprawę, o której mówił pan poseł Łyżwiński - było to omawiane na posiedzeniu Konwentu i zgodzono się z propozycją, żeby to wszystko omówić tak pilnie, jak to jest możliwe, na posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz, jeśli trzeba, Komisji Zdrowia. Przewodniczącym Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest - chcę to podkreślić - przedstawiciel Samoobrony, pan poseł Mojzesowicz. Nie ma sprawy, może zwołać komisję w każdej chwili, także w trakcie posiedzenia Sejmu, ja wyrażę zgodę. Przyjdą odpowiedni przedstawiciele rządu, sprawa zostanie wyjaśniona. Proponuję, aby stosować taką drogę, a nie tego rodzaju próby, wypowiedzi, zwoływanie Konwentu z kimś tam... Przecież Konwent nie jest kompetentny w tych sprawach, są do tego odpowiednie komisje.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#MarekBorowski">A co do wniosków formalnych, będziemy sobie musieli to wyjaśnić, bo, proszę państwa, po przerwie wakacyjnej mamy bardzo gorący okres, wybory samorządowe, Izba jest ciałem politycznym... Wiadomo, że różne emocje nami targają. To są równoważące się działania ze wszystkich stron, a mogą one doprowadzić do uniemożliwienia pracy Wysokiej Izby. Więc musimy przyjąć jakieś reguły postępowania.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#MarekBorowski">Panie pośle, dziękuję bardzo. Proszę zająć miejsce, już nie prowadźmy dyskusji w tej sprawie. Zbierze się Konwent, omówimy sobie to wszystko i, mam nadzieję, przyjmiemy ustalenia, które będą wszystkich obowiązywały.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#MarekBorowski">Dziękuję państwu bardzo.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#MarekBorowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktów 1. i 2. porządku dziennego: 1. Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2001 r. wraz z przedstawioną przez Najwyższą Izbę Kontroli analizą wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2001 r. oraz komisyjnym projektem uchwały w przedmiocie absolutorium (druki nr 522, 571 i 688). 2. Sprawozdanie z działalności Narodowego Banku Polskiego w 2001 r. (druk nr 540).</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Mieczysława Czerniawskiego w celu przedstawienia sprawozdania i projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#MarekBorowski">Jeszcze chwilkę, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#MarekBorowski">Proszę państwa, proszę zajmować miejsca. Proszę państwa posłów o zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-22.20" who="#MarekBorowski">Panie pośle Libicki, mogę prosić?</u>
<u xml:id="u-22.21" who="#MarekBorowski">Panie pośle Dobrosz, czy mogę uprzejmie prosić? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-22.22" who="#MarekBorowski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Komisja Finansów Publicznych powierzyła mi zadanie przedłożenia sprawozdania z realizacji budżetu za rok 2001.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#MieczysławCzerniawski">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że Komisja Finansów Publicznych na jedenastu w sumie posiedzeniach zapoznała się z opiniami wszystkich komisji sejmowych, z analizą Najwyższej Izby Kontroli oraz z wieloma ekspertyzami dotyczącymi realizacji budżetu w roku 2001. Chcę od razu powiedzieć, że była to praca dosyć trudna i złożona, bo ocenialiśmy realizację budżetu dwóch rządów, budżetu, który nadzorowało trzech ministrów finansów. Dlatego też, Wysoka Izbo, w moim wystąpieniu chciałem posłużyć się przebiegiem dyskusji w Komisji Finansów, jak również opiniami komisji branżowych oraz analizą Najwyższej Izby Kontroli, chociaż sądzę, że prezes Najwyższej Izby Kontroli bardzo dokładnie będzie omawiał wyniki tej analizy.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#MieczysławCzerniawski">Pragnę również poinformować, że Komisja Finansów Publicznych dwukrotnie podejmowała temat realizacji założeń polityki pieniężnej w 2001 r. oraz sprawozdania Narodowego Banku Polskiego. Dlatego mieliśmy aż 12 posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#MieczysławCzerniawski">Dzisiaj, panie marszałku, Wysoka Izbo, przed chwilą zakończyłem posiedzenie Komisji Finansów Publicznych z udziałem prezesa NBP pana Leszka Balcerowicza. Mówię o tym, gdyż to przede wszystkim jest przesłanką niektórych ocen, które chciałbym Wysokiej Izbie przedstawić, jak również ostatecznych wniosków, które nie zawsze są zgodne, jeśli chodzi o decyzje komisji finansów, z wnioskami Najwyższej Izby Kontroli czy wnioskami poszczególnych komisji branżowych.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#MieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W wyniku tych wszystkich dyskusji, wypowiedzi, ekspertyz, analiz dziś mogę rozpocząć wystąpienie od konkluzji, że realizację budżetu rządu Jerzego Buzka na rok 2001 można uznać za wyjątkowo nieudaną, a działalność instytucji odpowiedzialnych za realizację budżetu - za wyjątkowo nieudolną.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#MieczysławCzerniawski">Dotyczy to w szczególności:</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#MieczysławCzerniawski">1) błędów popełnionych przy konstrukcji budżetu, a zwłaszcza błędnych założeń makroekonomicznych oraz bardzo wielu nie mniej istotnych błędnych założeń o charakterze technicznym (przynajmniej części z tych błędów, jak wykazywała dyskusja, można było bez wątpienia uniknąć przy bardziej starannym planowaniu budżetu),</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#MieczysławCzerniawski">2) niekonsekwentnego i nieudolnego zachowania się w trakcie realizacji budżetu, a zwłaszcza opóźnień w reakcji rządu Jerzego Buzka na wyraźne oznaki załamania się zasadniczych elementów projekcji dochodowej oraz nie dość konsekwentnie przeprowadzonej nowelizacji budżetu (praktycznie do jesieni rząd Jerzego Buzka nie przedstawił rzeczywistej, spójnej nowelizacji, zadowalając się nieprecyzyjnie uzgadnianymi doraźnymi cięciami w poszczególnych blokach wydatków).</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#MieczysławCzerniawski">Na taki bieg wypadków niewątpliwie miała wpływ sytuacja polityczna w kraju, a w szczególności wybory parlamentarne we wrześniu 2001 r. Należy jednak stwierdzić, że w żadnym razie nie może to stanowić wytłumaczenia sytuacji, w której w połowie roku rząd Jerzego Buzka praktycznie stracił kontrolę nad realizacją budżetu, a jednocześnie nie zdołał wypracować dramatycznie potrzebnego skutecznego, krótkookresowego programu stabilizacyjnego. Z perspektywy czasu można chyba stwierdzić, że sytuacja taka groziła katastrofą finansową kraju o trudnych do oszacowania konsekwencjach. Zjawiska takie nie mają prawa i nie mogą się powtórzyć w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#MieczysławCzerniawski">Powyższe stwierdzenia prowadzą nas do wniosku, że najbardziej krytyczne wnioski dotyczące realizacji budżetu w roku 2001 wiążą się nie tyle z błędnymi założeniami i prognozami, ile raczej z ujawnioną nieskutecznością działania, wręcz paraliżem w okresie przedwyborczym centralnych instytucji państwa.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#MieczysławCzerniawski">Budżet 2001 r. rzeczywiście był realizowany w wyjątkowo niekorzystnych warunkach, w szczególności w warunkach odmiennego kształtowania się trendów makroekonomicznych, niż zakładała konstrukcja ustawy budżetowej. W szczególności dotyczyło to:</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#MieczysławCzerniawski">- niekorzystnych uwarunkowań zewnętrznych, a zwłaszcza realizacji tzw. czarnego scenariusza światowej recesji w roku 2001,</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#MieczysławCzerniawski">- znacznie wolniejszego od oczekiwań realnego tempa wzrostu gospodarczego w Polsce, związanego w głównej mierze ze spadkiem popytu krajowego, wywołanym ogromnym spadkiem popytu inwestycyjnego,</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#MieczysławCzerniawski">- niekorzystnej dla dochodów budżetowych struktury popytowej źródeł wzrostu (spadku popytu krajowego, słabego importu i wysokiej dynamiki eksportu),</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#MieczysławCzerniawski">- odmiennej od oczekiwanej polityki banku centralnego, a zwłaszcza wyższego poziomu realnych stóp procentowych i mocniejszego kursu waluty,</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#MieczysławCzerniawski">- znacznie niższego od oczekiwań poziomu inflacji,</u>
<u xml:id="u-23.16" who="#MieczysławCzerniawski">- ogólnie niekorzystnych dla gospodarki relacji kursów dolara i euro.</u>
<u xml:id="u-23.17" who="#MieczysławCzerniawski">Wysoka Izbo! Na błędy w prognozowaniu makroekonomicznym nałożyły się inne błędy i błędne założenia przyjęte przy konstruowaniu budżetu, na przykład zawyżone bez uzasadnienia założenia co do ściągalności podatków, wpływów jednorazowych (np. z opłat za UMTS) czy też wpływów z prywatyzacji (miało to zasadnicze znaczenie dla finansowania deficytu).</u>
<u xml:id="u-23.18" who="#MieczysławCzerniawski">Splot tych niekorzystnych uwarunkowań spowodował, że deficyt finansów publicznych wzrósł w 2001 r. o 1/3 powyżej poziomu ustalonego w ustawie budżetowej, sięgając ponad 32 mld zł (4,5% PKB), mimo poważnych redukcji skali wydatków budżetowych.</u>
<u xml:id="u-23.19" who="#MieczysławCzerniawski">Dojście do deficytu tej wysokości odbyło się w warunkach niższego poziomu zarówno dochodów, jak i wydatków. Dochody budżetowe okazały się niższe o 20 mld zł w stosunku do założeń ustawy, głównie wskutek niższych wpływów podatkowych. Cięcia wydatków najsilniej dotknęły wydatki majątkowe (aż o 1/4). Taka struktura oszczędności w wydatkach, będąca wynikiem „sztywności” większości wydatków transferowych i dotacji, musiała negatywnie zaważyć na wypełnianiu przez państwo jego funkcji wobec społeczeństwa i gospodarki. Cięcia wydatków miały charakter chaotyczny, mało kontrolowalny. Główną odpowiedzialność za to ponosi rząd, który nie zdecydował się najpóźniej w połowie roku na przeprowadzenie zdecydowanej i klarownej nowelizacji ustawy.</u>
<u xml:id="u-23.20" who="#MieczysławCzerniawski">Wysoka Izbo! Wszystkie analizy i ekspertyzy, jakie otrzymała komisja, wskazywały, że gdyby rząd zdecydował się na takie pociągnięcie w połowie roku, inaczej wyglądałaby gospodarka na koniec 2001 r. i inny mielibyśmy start w rok 2002.</u>
<u xml:id="u-23.21" who="#MieczysławCzerniawski">W październiku 2001 r. rząd premiera Leszka Millera wprowadził formalną blokadę niektórych wydatków budżetowych. Krok ten należy uznać za słuszny, choć jednocześnie należy zauważyć, że blokady objęły wydatki o wartości 6,6 mld zł (zatem mniej, niż wynosiła faktyczna już wówczas luka w budżecie), a ponad 1/3 tej kwoty stanowiło ograniczenie dotacji dla FUS, bezpośrednio przekładające się na wyższe zadłużenie FUS i całego sektora publicznego. Ale było to jedyne wyjście, które w tym momencie rząd mógł podjąć.</u>
<u xml:id="u-23.22" who="#MieczysławCzerniawski">Drugą nowelizację przeprowadzono w grudniu. Jej zasadniczym ustaleniem, które zaproponował rząd Leszka Millera, było ponowne zwiększenie deficytu (o ok. 3800 mln zł), co umożliwiło wprowadzenie do planu wydatków i spłatę w 2001 r. pewnych zobowiązań budżetowych, które notabene winny być uwzględnione w planie wydatków już w marcu 2001 r. Ponadto Sejm zaakceptował w tej samej nowelizacji przedterminowy wykup części naszego długu zagranicznego i sfinansowanie kosztów tej operacji większym przyrostem zadłużenia krajowego. Nowelizacja grudniowa nie miała już, bo nie mogła mieć, zasadniczego znaczenia dla realizacji budżetu na przestrzeni całego roku. Ona już tego budżetu uratować po prostu nie mogła.</u>
<u xml:id="u-23.23" who="#MieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym podać kilka przykładów. Otóż rzeczywiście sprawdziła się teza, którą kiedyś z tej wysokiej mównicy wygłaszałem, że był to taki rząd - mówię o rządzie Jerzego Buzka - że cokolwiek zaplanował przez 4 lata, aby mu rosło, to spadało, a co zaplanował, żeby mu spadało, na pewno wzrastało. Rok 2001 jest tego ewidentnym dowodem. Produkt krajowy brutto miał wynosić 4,5, wykonanie - 1%. Inwestycje - miał być przyrost 5,8, nastąpił spadek 9,8. Spożycie indywidualne, popyt krajowy. Jedynie inflacja rzeczywiście spadła, tylko że tak naprawdę była planowana o wiele wyższa. Jeżeli zaplanował spadek bezrobocia do 15,4%, to bezrobocie wzrosło do 17,4%.</u>
<u xml:id="u-23.24" who="#MieczysławCzerniawski">Najistotniejsze błędne założenia makroekonomiczne dotyczyły w pierwszej kolejności przeszacowania dynamiki popytu krajowego. Drugi poważny błąd wziął się z przeszacowania inflacji. Należy zauważyć, że w pierwszej kolejności za błąd ten odpowiada również Narodowy Bank Polski, który nie zrealizował swojego celu inflacyjnego, a planował go między 6 a 8%. Trzeci z najistotniejszych błędów, dotyczący kształtowania się kursów walutowych (silnego realnego wzmocnienia złotego), ponownie był głównie wynikiem nieprawidłowego odczytania intencji Narodowego Banku Polskiego, od marca 2000 r. mającego w swej całkowitej dyspozycji politykę kursową, tzn. od momentu upłynnienia złotego.</u>
<u xml:id="u-23.25" who="#MieczysławCzerniawski">Ogólnie więc należy stwierdzić, że przy konstrukcji budżetu na rok 2001 nie zdołano prawidłowo przewidzieć przebiegu procesów gospodarczych, co zaważyło na wynikach budżetu. Poza czynnikami obiektywnymi za główną przyczynę takiej sytuacji należy uznać brak koordynacji polityki gospodarczej między rządem a Narodowym Bankiem Polskim - mówię o roku 2001.</u>
<u xml:id="u-23.26" who="#MieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym raz jeszcze uświadomić tylko, jak dalece nie miano wyobraźni w zaplanowaniu dochodów i wydatków. Powiem tak: My w komisji o tym być może niedużo żeśmy rozmawiali, bo w żadną politykę żeśmy się nie bawili. Ale czyż nie można oprzeć się wrażeniu, żeby przy takiej analizie i wiadomości - myślę, że przynajmniej część rządu miała tę wiadomość, jeżeli nie mieli jej poszczególni ministrowie finansów - zwiększać dochody o 18,7% w stosunku do roku 2000, kiedy tamten rok już, powiedziałbym, trzeszczał w szwach, ale, co ciekawsze, żeby jeszcze zwiększyć wydatki o 20,2%... Nie chcę tego komentować, to są fakty. Albowiem ustawa budżetowa, jeżeli chodzi o dochody, przewidywała je w wysokości 161,1 mld zł. Wykonano po korekcie 140,5 mld. Oczywiście nie wykonano żadnych podatków, ani pośrednich, ani bezpośrednich. A jeżeli chodzi o wydatki, uchwalaliśmy w Wysokiej Izbie w marcu 185,4 mld. Po korekcie wykonano 172,9 mld. O deficycie wspominałem. Deficyt planowano w marcu w wysokości 24,3 mld. Realizacja - 33 mld. A więc w imieniu Komisji Finansów Publicznych pragnę stwierdzić, że wykonanie ustawy budżetowej na rok 2001 okazało się najbardziej niefortunne od wielu lat. Jeden z ekspertów podawał, że była to najgorzej skonstruowana i najgorzej zrealizowana ustawa od 1991 r. A dlaczego? Bo świadczą o tym fakty i jeszcze raz chcę je przypomnieć.</u>
<u xml:id="u-23.27" who="#MieczysławCzerniawski">Ostateczne wyniki realizacji budżetu odbiegały drastycznie zarówno od pierwotnej wersji ustawy z 1 marca, jak i od nowelizacji z dnia 13 grudnia. I tak, po pierwsze, dochody - minus 12,7%, to, co zakładano w marcu, po korektach i tak niższe o 7,8%. Wydatki niższe o 4,6%, tak jak ustalano w marcu, i nie dało się już tego uratować, bo aż 6,8% po kolejnej nowelizacji. Deficyt budżetu państwa sięgnął prawie 33 mld zł i był o 57,5% wyższy od przyjętego w ustawie z 1 marca, a o 1,9% rzeczywiście niższy od deficytu ustalonego nowelizacją z dnia 13 grudnia. Ten deficyt stanowił również duże wydatki i przed korektą, i po korekcie. Nowelizacja z 13 grudnia ratowała więc jedną rzecz - chodziło o to, aby nie przekroczyć deficytu w 2001 r., bo wszystko już w tym kierunku podążało.</u>
<u xml:id="u-23.28" who="#MieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie chciałbym już pokazywać innych szczegółów, bo znaleźć je można było praktycznie w każdej części analizowanego przez nas budżetu. Jeżeli chodzi o ten niesamowity optymizm na przełomie lat 2000 i 2001, kiedy budowano projekt budżetu, i dzisiejszy pesymizm, jaki każdy z nas odpowiadających za stan finansów publicznych, ale i każdy z nas odpowiadający za stan gospodarki, za życie obywateli musi w sobie poczuć, to dlatego raz jeszcze to podkreślam. Oby to była przestroga dla wszystkich kolejnych rządów bez względu na opcje i bez względu na to, jakie wybory się w danym roku odbywają.</u>
<u xml:id="u-23.29" who="#MieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym przejść do omówienia spraw, przed którymi stanęła komisja, mianowicie do kwestii rozstrzygnięcia dylematów, jeżeli chodzi o cząstkowe oceny poszczególnych części budżetowych.</u>
<u xml:id="u-23.30" who="#MieczysławCzerniawski">Pragnę zacząć od Ministerstwa Zdrowia. Najwyższa Izby Kontroli przedstawiła w tej sprawie negatywną ocenę. Komisja Zdrowia, analizując budżet resortu, uznała jednak, że naruszenie dyscypliny finansowej ma w tym przypadku znaczenie może nie drugorzędne, ale nie tak wielkie. W swych działaniach bowiem minister zdrowia wyraźnie dążył do poprawy stanu ochrony zdrowia i życia obywateli - przedstawiam opinię Komisji Zdrowia. Nadto podejmował kroki zmierzające do formalnego porządkowania gospodarki finansowej. Wprowadził wiele regulacji wewnątrz resortu, szczególne w ostatnich trzech miesiącach. Dlatego też Komisja Zdrowia, świadoma zastrzeżeń Najwyższej Izby Kontroli, zwróciła się do komisji finansów z wnioskiem o pozytywną ocenę realizacji budżetu państwa w części 46. Znając powszechną ocenę funkcjonowania służby zdrowia, w komisji finansów mieliśmy dylemat, jak podchodzić do tego problemu, ale w tym wypadku poddane ocenie było Ministerstwo Zdrowia, nie ocenialiśmy całokształtu funkcjonowania służby zdrowia w kraju. Dlatego też nie negowaliśmy ocen komisji, jeżeli chodzi o działania kierownictwa resortu, które rzeczywiście dołożyło starań, by uczynić sprawniejszym w porównaniu z poprzednimi latami zarządzanie środkami publicznymi. Bo i to braliśmy pod uwagę. Dlatego też, panie marszałku, Wysoka Izbo, za pozytywną oceną głosowało 26 posłów na 36 oddających głosy, 4 było za negatywną oceną, 3 wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-23.31" who="#MieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Kolejny dylemat to sprawa części 82, a ściślej sposobu wykonania części oświatowej subwencji ogólnej. W tym przypadku oceny Najwyższej Izby Kontroli oraz Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej były pozytywne. Jednak w trakcie prac komisji zgłoszony został wniosek, który dotyczył zastrzeżenia co do proporcji podziału subwencji oświatowej pomiędzy gminy, powiaty i województwa. Wskazywano, że lepiej wyważone proporcje tego podziału skutkowałyby pełniejszym sfinansowaniem wydatków na oświatę w gminach, a jednocześnie lepiej dostosowywałyby wielkość subwencji przekazywaną przez powiaty do rzeczywistych potrzeb oświatowych w tych jednostkach samorządu terytorialnego. Komisja nie podzieliła zastrzeżeń zawartych we wniosku, a więc jej ocena jest pozytywna. Nie przyjmując sformułowanego wniosku, aby negatywnie to ocenić, kierowaliśmy się jedną chociażby przesłanką, tym, że rząd naliczył subwencje od dochodów, które były przewidziane w projekcie budżetu w uchwale marcowej, i mimo dokonywania ograniczeń różnych subwencji i obniżania dochodów, tej subwencji, naliczonej na początku roku, nie obniżył.</u>
<u xml:id="u-23.32" who="#MieczysławCzerniawski">Kolejna sprawa, która była przedmiotem naszej analizy i kontrowersji w komisji, to fakt, że Komisja Europejska, oceniając budżet państwa w części 23: Integracja europejska, wyraziła negatywną opinię o wykorzystaniu środków bezzwrotnych z zagranicy i wydatkach finansowanych z tego źródła w zakresie programów, za których realizację odpowiedzialny był Komitet Integracji Europejskiej. Najwyższa Izba Kontroli podkreśliła w swoim sprawozdaniu, że w porównaniu z rokiem poprzednim wydatki na współfinansowanie programów i działania Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej były realizowane mimo wszystko poprawnie i pozytywnie oceniła realizację tych programów i wykorzystanie środków. Komisja finansów podzieliła pogląd Najwyższej Izby Kontroli, uważając, że jesteśmy na takim etapie negocjacji z Unią Europejską, że nasza negatywna ocena, niepodbudowana jednakże analizą tego, po której stronie tak naprawdę leżały winy, byłaby złym sygnałem, albowiem w wielu wypadkach to podmioty polskie nie nadążały z przygotowaniem odpowiednich projektów, aby z tych środków skorzystać.</u>
<u xml:id="u-23.33" who="#MieczysławCzerniawski">I wreszcie rzecz najbardziej kontrowersyjna, Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, który jest największym funduszem celowym. Jego wydatki w 2001 r. wynosiły łącznie 98 mld 511 mln zł, a więc były o 10% wyższe od wydatków zrealizowanych w roku 2000. Mieliśmy też świadomość, że nadal utrzymuje się wysokie zadłużenie tego funduszu, bo wynosi ono 10,3 mld zł, i zwiększyło się ono, ale niewiele w stosunku do 2000 r., bo tylko o 0,1%. I nadal się powtarza to samo. Największymi dłużnikami jest przemysł węgla kamiennego, hutniczy, PKP. Wiedzieliśmy też, że w 2001 r. nie do końca zafunkcjonował system elektronicznej ewidencji wpłacanych składek, co ciągle jeszcze stanowiło znaczące utrudnienie w działalności FUS-u. Borykano się nadal z nieprawidłowymi naliczeniami składek, ich identyfikacją itd. Kierowaliśmy się również tym, że rok 2001 w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, mówiąc inaczej w ZUS-ie, był jednak rokiem widocznej poprawy. Przeprowadziliśmy w tej sprawie dwukrotną dyskusję. Poprosiłem osobiście prezesa ZUS-u oraz członka kierownictwa resortu, aby zechcieli na piśmie wręcz przedłożyć wszystkie wyjaśnienia. Komisja podzieliła opinię zawartą we wniosku, aby nie zgodzić się tym razem, z pełnym szacunkiem, z Najwyższą Izbą Kontroli i pozytywnie ocenić działalność ZUS za 2001 r.</u>
<u xml:id="u-23.34" who="#MieczysławCzerniawski">Komisja Polityki Społecznej i Rodziny w przeciwieństwie do NIK-u zgłosiła wniosek o negatywną ocenę działalności rzecznika praw dziecka. Tę ocenę przedłożono w czasie dyskusji na posiedzeniu komisji, ale po wyjaśnieniach, po dodatkowych pytaniach, Komisja Finansów Publicznych podzieliła pogląd, że co innego ocenić pracę samego rzecznika - i być może należy w tej sprawie wyciągnąć konsekwencje - a co innego oceniać tę młodą instytucję, rzecznika praw dziecka, która działa od półrocza 2001 r. Dlatego też uznaliśmy, że w tym wypadku powinna być ocena pozytywna i Komisja Finansów Publicznych taką ocenę podjęła.</u>
<u xml:id="u-23.35" who="#MieczysławCzerniawski">Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa pozytywnie oceniła Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pozytywną ocenę uzyskała ta instytucja również ze strony NIK. W trakcie obrad komisji padł wniosek o negatywną ocenę. Dopiero po dokładnych wyjaśnieniach ze strony byłych i obecnych członków tegoż funduszu - gdyż po prostu mieliśmy wątpliwość, czy na podstawie jednego czy dwóch stwierdzeń, których użyła Najwyższa Izba Kontroli, a na tym oparto ten wniosek, należy forsować negatywną ocenę, albowiem z dokumentów, które wpłynęły na moje ręce, wynika, że jest tu rozbieżność w ocenie i być może rozbieżność również w rejestracji pewnych faktów - komisja nie przyjęła wniosku o negatywną ocenę, a podtrzymała pozytywną ocenę Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Zasobów Wodnych.</u>
<u xml:id="u-23.36" who="#MieczysławCzerniawski">I drugi największy dylemat, który, panie marszałku i Wysoka Izbo, przed nami stanął: Najwyższa Izba Kontroli oceniła negatywnie wykonanie dochodów budżetu państwa w części 19: Budżet, finanse publiczne i instytucje finansowe. Pozwolę sobie w pełni zacytować zarzuty, chociaż pokrywają się z wcześniejszą oceną:</u>
<u xml:id="u-23.37" who="#MieczysławCzerniawski">- przyjęcie zbyt optymistycznej prognozy w sferze realnej gospodarki oraz zbyt pesymistyczne określenie prognoz w sferze nominalnej;</u>
<u xml:id="u-23.38" who="#MieczysławCzerniawski">- nierealne prognozowanie dochodów podatkowych ujętych w ustawie budżetowej z marca 2001;</u>
<u xml:id="u-23.39" who="#MieczysławCzerniawski">- niewystarczające obniżenie prognozy dochodów podatkowych budżetu państwa przy opracowywaniu i nowelizacji ustawy budżetowej w lipcu 2001;</u>
<u xml:id="u-23.40" who="#MieczysławCzerniawski">- nieprzekazania podległym jednostkom (izbom skarbowym) informacji o ostatecznych kwotach dochodowych w części 19;</u>
<u xml:id="u-23.41" who="#MieczysławCzerniawski">- zwiększenie nieuregulowanych należności podatkowych z 10 do 12,7 mld na koniec 2001 r., a tym samym pogorszenie skuteczności egzekwowania należnych budżetowi państwa podatków;</u>
<u xml:id="u-23.42" who="#MieczysławCzerniawski">- uszczuplenie dochodów budżetowych o 14,4 mld w konsekwencji zwłoki w przygotowaniu projektu rozporządzenia ministra finansów zmieniającego rozporządzenie w sprawie oznaczania wyrobów znakami akcyzy.</u>
<u xml:id="u-23.43" who="#MieczysławCzerniawski">Najwyższa Izba Kontroli w sprawozdaniu z wykonania budżetu podkreśliła, że znaczne osłabienie tempa rozwoju gospodarki zarówno krajowej, jak i światowej może uzasadnić tylko część różnicy pomiędzy prognozą dochodów podatkowych a ich wykonaniem.</u>
<u xml:id="u-23.44" who="#MieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Komisja Finansów Publicznych poświęciła temu problemowi chyba najwięcej czasu. Podjęła wiele dyskusji z udziałem przedstawicieli rządu i Narodowego Banku Polskiego, którzy podkreślali obiektywne trudności przewidzenia takiego załamania tempa rozwoju gospodarczego, jakie miało miejsce w 2001 r. Poddano wniosek pod głosowanie i wynik był następujący: na 33 członków komisji 7 głosowało za negatywną oceną, 24 było tej ocenie przeciwnych, a 2 wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-23.45" who="#MieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Aby nie przedłużać - w projekcie uchwały jest zawarty wykaz tych instytucji, w odniesieniu do których Komisja Finansów Publicznych proponuje negatywną ocenę w punkcie 3:</u>
<u xml:id="u-23.46" who="#MieczysławCzerniawski">- Urzędowi Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi - przede wszystkim za niegospodarność i roztrwonienie niebagatelnych pieniędzy, jeżeli chodzi o środki publiczne; kilku członków Komisji Finansów Publicznych zapowiedziało skierowanie sprawy kierownictwa tegoż urzędu do prokuratury;</u>
<u xml:id="u-23.47" who="#MieczysławCzerniawski">- Funduszowi Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, który stracił - myślę, że wiemy o tym wszyscy - płynność wskutek dowolności w dysponowaniu tymi środkami przez marszałków województw, przez członków zarządu tego funduszu;</u>
<u xml:id="u-23.48" who="#MieczysławCzerniawski">Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - również za niegospodarność i, powiedziałbym, nawet niezgodne z prawem finansowym wykorzystywanie środków publicznych.</u>
<u xml:id="u-23.49" who="#MieczysławCzerniawski">Realizacja inwestycji wieloletnich - kolejny raz, Wysoka, Izbo, formułujemy wniosek o negatywną ocenę za złe przygotowanie inwestycji, za brak nadzoru, za marnotrawstwo pieniędzy i rozszerzanie kosztorysu, nieraz z roku na rok, rozszerzanie zakresu prac. Ta ocena, Wysoka Izbo, dotyczy wszystkich tych resortów, które w wykazie mają w każdym roku swoje inwestycje wieloletnie. Tak naprawdę jedyną instytucją, która prowadzi bieżącą kontrolę - oczywiście siłą rzeczy nie do końca fachową - jest podkomisja w Komisji Finansów Publicznych do spraw inwestycji wieloletnich.</u>
<u xml:id="u-23.50" who="#MieczysławCzerniawski">I wreszcie w zakresie przychodów z prywatyzacji za wynik, jaki uzyskano z prywatyzacji w 2001 r., bo nie zrealizowano 2/3 przychodów, a więc rozpiętość jest tutaj przepotężna.</u>
<u xml:id="u-23.51" who="#MieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Pragnę poinformować, że komisja wnosi o przyjęcie sprawozdania o wykonaniu budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia. Po drugie, proponuję, aby Sejm Rzeczypospolitej Polskiej udzielił Radzie Ministrów absolutorium za okres od 1 stycznia do dnia 31 grudnia, i - po trzecie, aby Sejm zwrócił uwagę na istotne nieprawidłowości w wykonaniu budżetu dotyczące tych 5 podmiotów, które przed chwilą przedstawiłem.</u>
<u xml:id="u-23.52" who="#MieczysławCzerniawski">Informuję, panie marszałku, że został również zgłoszony wniosek mniejszości o nieprzyjęcie sprawozdania i nieudzielenie absolutorium za rok 2001. Dziękuję serdecznie za uwagę.</u>
<u xml:id="u-23.53" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy, panu posłowi Mieczysławowi Czerniawskiemu.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MarekBorowski">Teraz proszę o zabranie głosu wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli pana Jacka Jezierskiego w celu przedstawienia analizy wykonania budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JacekJezierski">Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Zgodnie z obowiązkiem wynikającym z art. 204 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej mam zaszczyt przedstawić Wysokiemu Sejmowi analizę wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej wraz z opinią Najwyższej Izby Kontroli w przedmiocie absolutorium dla rządu za wykonanie budżetu w roku 2001.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JacekJezierski">Analiza wykonania budżetu państwa została opracowana na podstawie wyników kontroli przeprowadzonych w 579 jednostkach. Badaniami objęto wszystkie ministerstwa, urzędy centralne i urzędy wojewódzkie, a także jednostki samorządu terytorialnego, zakłady budżetowe, gospodarstwa pomocnicze, podmioty korzystające z dotacji dla górnictwa oraz jednostki korzystające ze środków Funduszy Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Szczegółowym badaniom poddano dochody w kwocie 7136 mln zł, tj. 5,1% dochodów budżetu państwa ogółem, oraz wydatki w wysokości 45 472 mln zł, tj. 26,3% wydatków ogółem budżetu państwa. Są to wskaźniki zapewniające reprezentatywność badań kontrolnych i odpowiadające praktyce stosowanej przez czołowe europejskie najwyższe instytucje kontrolne. Dla porównania dodam też, że ustawa o finansach publicznych przewiduje, iż organ sprawujący nadzór nad jednostką sektora finansów publicznych od 2002 r. będzie zobowiązany kontrolować co najmniej 5% jej wydatków. Wraz z analizą wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej przedłożyliśmy Wysokiemu Sejmowi szczegółowe informacje o wynikach kontroli wykonania budżetu przez poszczególnych dysponentów, których w tym roku było 97. Cały ten ogromny materiał był wykorzystywany w pracach komisji sejmowych przy rozpatrywaniu sprawozdania rządu z wykonania budżetu państwa w roku 2001.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JacekJezierski">Zanim przejdę do przedstawiania wyników kontroli, chciałbym zwrócić uwagę na zmiany, jakie wprowadzone zostały w ostatnim czasie w kontroli wykonania budżetu państwa przez Najwyższą Izbę Kontroli. Kontrola ta jest prowadzona w oparciu o międzynarodowe standardy kontroli, w tym szczególnie standardy INTOSAI - Międzynarodowej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli. Zmiana charakteru kontroli wykonania budżetu znajduje także swój wyraz w poświadczeniu przez Najwyższą Izbę Kontroli jako audytora zewnętrznego finansowego rozliczenia kontrolowanych jednostek. Wiąże się to z badaniem i oceną ksiąg rachunkowych i wyrażeniem opinii na temat sprawozdań budżetowych oraz z poświadczeniem finansowego rozliczenia wykonania budżetu państwa w poszczególnych jego częściach i budżetu państwa jako całości. Wykonanie dochodów i wydatków we wszystkich częściach budżetu państwa zbadane zostało według jednolitej metodologii, a ocen dokonano na podstawie jednakowych kryteriów wartościowych.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JacekJezierski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na realizację budżetu w roku 2001 zasadniczy wpływ miało spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego, które nie znalazło odpowiedniego odzwierciedlenia w konstrukcji budżetu. Założenia makroekonomiczne ustawy budżetowej okazały się całkowicie nierealne. Zdecydowana większość prognoz w sferze realnej gospodarki, m.in. dotyczących PKB czy zatrudnienia, okazała się zbyt optymistyczna, natomiast prognozy dotyczące sfery nominalnej, obejmujące inflację, stopy procentowe, kursy walutowe, były zbyt pesymistyczne. Należy jednak zauważyć, że nie tylko rząd, ale również niezależne ośrodki badawcze, które opracowały prognozy na zlecenie ministra finansów, nie przewidziały tak dużej skali obniżenia wzrostu gospodarczego w 2001 r. Prognozy ośrodków naukowych były jednak bardziej realistyczne. Najpoważniejsze błędy w prognozach rządowych dotyczyły sfery realnej gospodarki. Najwyższa Izba Kontroli podziela opinie, że przewidzenie skali obniżenia wzrostu gospodarczego w roku 2001 było zadaniem bardzo trudnym. Z drugiej strony wskazuje jednak, że rządowa prognoza PKB była od początku zawyżona, gdyż przy jej opracowywaniu nie uwzględniono w dostatecznym stopniu skutków spowolnienia wzrostu gospodarczego, wyraźnie widocznych w kolejnych kwartałach roku 2000.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#JacekJezierski">W ustawie budżetowej z 1 marca 2001 r., w porównaniu z rokiem 2000, przyjęto szybszy wzrost wydatków niż dochodów. Dochody miały wzrosnąć o 18,7%, wydatki zaś o 20,2%, a dopuszczalna wielkość deficytu ustalona została na kwotę 20 538 800 tys. zł. Przyjęcie wzrostu dochodów na tak wysokim poziomie spowodowało, że już w momencie uchwalania ustawy budżetowej w marcu 2001 r. plan ten był nierealny, na co wskazywała chociażby realizacja dochodów w pierwszych miesiącach roku. Po pierwszych 3 miesiącach 2001 r. dochody budżetu państwa stanowiły 19,6% kwoty ujętej w ustawie, podczas gdy w 3 poprzednich latach relacja dochodów zrealizowanych w I kwartale do sumy dochodów uzyskanych w całym roku budżetowym była bardzo stabilna i wahała się w niewielkim przedziale od 22% do 22,8%. Przebieg wykonania budżetu państwa w następnych miesiącach potwierdził nietrafność założeń przyjętych do ustawy budżetowej. W poszczególnych okresach, aż do czasu nowelizacji ustawy w dniu 28 lipca 2001 r., wielokrotnie miało miejsce przekroczenie planowanej wielkości deficytu budżetowego. Przypadków takich było aż 38.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#JacekJezierski">O skali napięć w I półroczu świadczy nie tylko wysokość zrealizowanego w tym okresie deficytu, lecz także podejmowane przez ministra finansów działania w celu ograniczania wydatków. W czerwcu 2001 r. minister finansów dokonał zmniejszenia wydatków ujętych w harmonogramie o 7,5 mld zł, przekazując jednocześnie na wydatki inwestycyjne tylko 21,5% kwot planowanych na I półrocze tego roku. Jednak dopiero w lipcu, w obliczu groźby przekroczenia dopuszczalnej na koniec roku wielkości deficytu, Rada Ministrów przedłożyła Sejmowi projekt nowelizacji ustawy budżetowej, który sprowadzał się do trzech głównych założeń: po pierwsze, obniżenia planu dochodów o 8600 mln zł, tj. 5,3% pierwotnego planu, po drugie, zwiększenia deficytu do 28 138,8 mln zł, czyli o kwotę równą zmniejszeniu planu dochodów, i, po trzecie, pozostawienia bez zmian planu wydatków.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#JacekJezierski">Także znowelizowana ustawa budżetowa była już w momencie uchwalania niemożliwa do realizacji. Opracowując nową prognozę dochodów budżetu, nie uwzględniono bowiem wskaźników realizacji dochodów po I półroczu obserwowanych w latach poprzednich oraz pogarszającej się sytuacji w gospodarce, czego symptomem była słabnąca dynamika sprzedaży i rosnące bezrobocie. Poza tym pozostawienie bez zmian planu wydatków oznaczało upoważnienie dla dysponentów środków budżetowych do zaciągania dalszych zobowiązań - do wysokości pierwotnego planu wydatków. Zaciąganiu zobowiązań nie zapobiegła również wprowadzona rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 23 października 2001 r. blokada niektórych wydatków, w wyniku której wstrzymano przekazywanie środków na realizację zadań finansowanych z budżetu w kwocie 6600 mln zł oraz wprowadzono zakaz dysponowania rezerwami celowymi na kwotę 1800 mln zł. Zmniejszenie wydatków dotyczyło głównie trzech części budżetu państwa: Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - o kwotę 2329 mln zł, obrony narodowej - o kwotę 951 mln zł oraz sprawiedliwości - o kwotę 308 mln zł. Trudno natomiast uznać za rzeczywistą blokadę formalne zablokowanie 370 mln zł na obsługę zadłużenia zagranicznego, gdyż oszczędności w tej części były efektem niższych niż zakładano kursów walutowych. Należy zauważyć, że z łącznej kwoty zablokowanych wydatków aż 35% przypadało na blokadę wydatków na rzecz ZUS. Blokada w tej części nie kreowała zatem żadnych oszczędności, lecz przenosiła jedynie deficyt z budżetu państwa na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#JacekJezierski">Ostatnie zmiany w budżecie wprowadzono ustawą z dnia 13 grudnia 2001 r. Były one zgodne z wnioskami NIK wynikającymi z kontroli wykonania budżetu w latach poprzednich. Nowelizacja umożliwiła spłacenie jeszcze w roku 2001 zobowiązań powstałych wskutek niedoszacowania niektórych wydatków oraz części zobowiązań powstałych w latach poprzednich, tzn. w latach 1999–2000. Przerwano proces narastania odsetek, a tym samym dodatkowych kosztów dla budżetu państwa w latach następnych. Nowelizacja polegała na zwiększeniu limitów wydatków w niektórych częściach i odpowiednim zwiększeniu deficytu budżetowego o kwotę 3 840 600 tys. zł. Dopuszczalny poziom deficytu ustalony został na kwotę 32 979 400 tys. zł, czyli ok. 4,6 PKB. Należy przy tym przypomnieć, że gdy uchwalono ustawę budżetową na rok 2001 relacja deficytu budżetu państwa do PKB miała wynieść 2,6%.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#JacekJezierski">Na negatywną ocenę zasługuje fakt, że proponując w grudniu zmianę ustawy budżetowej, rząd po raz drugi nie zaproponował ograniczenia dochodów, chociaż opracowanie realnej prognozy w tym czasie było zadaniem znacznie łatwiejszym niż na początku roku.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#JacekJezierski">Porównując realizację budżetu w roku 2001 z realizacją w roku poprzednim nie można pominąć zmian prawno-organizacyjnych utrudniających lub wręcz uniemożliwiających porównanie wprost obydwu tych budżetów. Ustawa budżetowa na rok 2001 opracowana została bowiem z uwzględnieniem nowej klasyfikacji dochodów i wydatków oraz przychodów i rozchodów wynikającej z rozporządzenia ministra finansów z dnia 18 lipca 2000 r. w sprawie szczegółowej klasyfikacji dochodów i wydatków oraz przychodów i rozchodów. Klasyfikacja ta znacznie różni się od poprzednio obowiązującej zarówno w oznaczeniu, jak i w treści poszczególnych działów oraz paragrafów dochodów i wydatków. Ponadto z ustawy budżetowej na rok 2001 po raz pierwszy wyłączono przepisy dotyczące wykonania budżetu państwa, zawierając je w odrębnej ustawie o wykonaniu budżetu państwa. W ustawie tej zawarte zostały regulacje dotyczące gromadzenia dochodów i dokonywania wydatków budżetu, które miały obowiązywać w 2000 r., oraz regulacje, których umieszczanie dotychczas w ustawach budżetowych budziło wątpliwości, np. delegacje ministrów do wydawania aktów wykonawczych do ustawy budżetowej. Ustawa z dnia 2 marca 2001 r. o wykonywaniu budżetu państwa w roku 2001 oraz o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w latach 1999–2001 weszła w życie dopiero 4 czerwca 2001 r., a więc w połowie roku budżetowego. Późne wejście w życie przepisów ustawy spowodowało, że część wydatków budżetu była realizowana w pierwszych miesiącach roku bez odpowiednich przepisów wykonawczych, co dotyczyło głównie ministra gospodarki i dotacji dla podmiotów górnictwa niewęglowego.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#JacekJezierski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Realizacja budżetu państwa w 2001 r. odbiegała w zasadniczy sposób od przyjętych założeń. Dochody budżetu zostały zrealizowane w wysokości 140 526,9 mln zł, to jest o 12,7% niższej od zaplanowanych w ustawie budżetowej z marca 2001 r. oraz o 7,8% niższej niż w planie obniżonym ustawą z lipca. Tak dużej rozbieżności między dochodami planowanymi i wykonanymi nie notowano od 1991 r. Dochody budżetu państwa w 2001 r. osiągnęły wartość tylko o 3,6% wyższą niż w roku poprzednim. W ujęciu realnym oznacza to spadek o 1,8%.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#JacekJezierski">O niewykonaniu planu dochodów zdecydowały przede wszystkim niskie dochody podatkowe, które zrealizowane zostały tylko w 86,5% w stosunku do pierwotnego planu i w 92,3% w odniesieniu do planu po zmianach.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#JacekJezierski">W ocenie Najwyższej Izby Kontroli znaczną część różnicy, bo ok. 50% między planowanymi a faktycznie zrealizowanymi dochodami budżetu można wytłumaczyć niewykonaniem wskaźników makroekonomicznych przyjętych do konstrukcji budżetu, tj. przede wszystkim niższym tempem wzrostu gospodarczego oraz szybszym niż przewidywano wzrostem bezrobocia. Natomiast pozostałe kwoty niezrealizowanych dochodów należy przypisać działaniu czynników niezwiązanych z nieprzewidzianą zmianą otoczenia makroekonomicznego, do których zaliczyć należy m.in. przeszacowanie skutków zmian systemowych oraz niewykonanie założonych wskaźników ściągalności dochodów podatkowych. Uzasadnia to tezę, że przy opracowaniu ustawy budżetowej na rok 2001 został popełniony błąd planistyczny. Jest to także jedna z dwóch podstawowych przyczyn przyjęcia przez NIK negatywnej oceny za wykonanie budżetu w części 19 w zakresie dochodów.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#JacekJezierski">Powyższe okoliczności świadczą o niskiej jakości prognoz rządowych, co na etapie opracowywania ustawy budżetowej doprowadziło do znacznego przeszacowania ogólnej kwoty dochodów budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#JacekJezierski">Pozostałe do zapłaty należności podatkowe i niepodatkowe były na koniec roku 2001 o 13% wyższe niż w roku poprzednim. Kwota nieuregulowanych należności podatkowych wobec budżetu wzrosła o 25,8%. Najwyższa kwota nieuregulowanych należności wystąpiła w podatku od towarów i usług. Podstawową przyczyną wzrostu zaległości podatkowych było przede wszystkim postępujące w ciągu roku pogorszenie warunków gospodarczych. Wzrost ten wynika jednak również w pewnym zakresie z nieprawidłowego działania urzędów skarbowych. Wskaźnik ściągalności egzekucyjnej dla zaległości podatkowych stanowiących dochody budżetu państwa zmniejszył się w skali roku z 48,9% w roku 2000 do 34,5% w roku 2001.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#JacekJezierski">Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w ramach kontroli wykonania budżetu państwa kontrolę 29 urzędów skarbowych w zakresie zabezpieczenia i egzekucji zaległości podatkowych w latach 2000–2001. Stwierdzono, że w urzędach tych bezzasadnie nie podjęto czynności egzekucyjnych w stosunku do należności wymagalnych stanowiących ok. 22% ogółu zaległości. Chodzi tu zatem tylko o zaległości podatkowe, które mogły i powinny być egzekwowane, a nie były.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#JacekJezierski">Przy okazji chciałbym nadmienić, że w najbliższym czasie Izba rozpocznie kontrolę realizacji przez urzędy skarbowe zadań w zakresie prowadzenia postępowań w sprawach o wykroczenia i przestępstwa skarbowe oraz opodatkowania przychodów nieznajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach.</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#JacekJezierski">Wydatki budżetu państwa w 2001 r. wyniosły 172 885,2 mln zł, a więc były niższe od kwoty pierwotnie planowanej o 4,8% i aż o 6,8% niższe niż w planie wydatków ustalonym w ustawie budżetowej z grudnia 2001 r. W porównaniu z poprzednim rokiem wydatki budżetu były wyższe nominalnie o 14,8%, a realnie o 8,5%. Wydatki tylko w 81,3% zostały sfinansowane dochodami budżetu państwa. Realizacja w takim zakresie wydatków była możliwa dzięki zwiększeniu planowanego deficytu budżetu, a nie na skutek przedsięwzięć wymuszających racjonalizację wydatków. Zaznaczyć przy tym należy, że Rada Ministrów, szukając metod zniwelowania negatywnych efektów niskich dochodów budżetu państwa, dokonała zmniejszenia niektórych wydatków. Z ogólnej kwoty zmniejszeń około 93% przypadało na trzy części budżetu państwa: Zakład Ubezpieczeń Społecznych - ponad 4700 mln zł, Rezerwy celowe - ponad 2 mld zł i Obsługa długu zagranicznego - ponad 1300 mln zł.</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#JacekJezierski">W ocenie Najwyższej Izby Kontroli do aktywnych działań racjonalizujących wykonanie budżetu można zaliczyć zmniejszenie wydatków jedynie o kwotę ok. 600 mln zł, co w zestawieniu z ubytkiem ponad 20 mld zł w planowanych dochodach stanowi znikomą wielkość.</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#JacekJezierski">Analiza wykonania wydatków budżetu państwa według grup ekonomicznych wskazuje, że w największym stopniu zredukowano wydatki na inwestycje, a ich udział w wydatkach ogółem obniżył się do nienotowanego dotąd poziomu 3,7%. W roku 2001 odnotowano wzrost realnej wartości wydatków na obsługę długu publicznego. Wzrost ten wystąpił w sytuacji znacznej aprecjacji złotego obniżającej koszty obsługi zadłużenia zagranicznego oraz przy malejącej inflacji. Pogorszenie się między rokiem 2000 a 2001 relacji deficytu budżetowego do dochodów budżetu państwa i produktu krajowego brutto oraz zmniejszenie się wpływów z prywatyzacji powodowało konieczność zaciągnięcia większego niż przewidywano długu na finansowanie deficytu budżetowego. Koszty obsługi tego długu ujawnią się w latach następnych, np. wydatki na obsługę bonów pochodzących z emisji dokonanych w 2001 r. wyniosą w 2002 r. około 4400 mln zł.</u>
<u xml:id="u-25.20" who="#JacekJezierski">Wydatki budżetu państwa na obsługę zadłużenia zagranicznego i długu krajowego w 2001 r. wzrosły w stosunku do roku poprzedniego o 16%, przy czym cały wzrost tych wydatków dotyczył długu krajowego. Wydatki na obsługę zadłużenia zagranicznego były niższe w stosunku do roku poprzedniego o 11,7%.</u>
<u xml:id="u-25.21" who="#JacekJezierski">Przeprowadzone w 2001 r. nowelizacje ustawy budżetowej spowodowały, że wykonany deficyt budżetu państwa był wyższy o 110,2% od wykonania roku poprzedniego, a relacja deficytu do PKB zwiększyła się dwukrotnie. Skutkiem zwiększonych potrzeb w zakresie finansowania deficytu budżetu państwa był ponadplanowy wzrost długu skarbu państwa i państwowego długu publicznego.</u>
<u xml:id="u-25.22" who="#JacekJezierski">Finansowanie zwiększonych potrzeb pożyczkowych przy mniejszych niż zakładano wpływach z prywatyzacji odbywało się głównie przy pomocy zwiększonych emisji skarbowych papierów wartościowych na rynku krajowym. Zwiększenie podaży skarbowych papierów wartościowych miało negatywny wpływ na poziom rynkowych stóp procentowych.</u>
<u xml:id="u-25.23" who="#JacekJezierski">Państwowy dług publiczny w porównaniu z rokiem poprzednim wzrósł o 7,7%. Relacja państwowego długu publicznego, powiększonego o kwotę przewidzianych wypłat z tytułu poręczeń i gwarancji, do PKB wyniosła na koniec 2001 r. - 42,3%. Główną pozycją tego długu był dług skarbu państwa, który w porównaniu do roku poprzedniego wzrósł o 6,4%.</u>
<u xml:id="u-25.24" who="#JacekJezierski">Zobowiązania wymagalne państwowych jednostek budżetowych w stosunku do stanu tych zobowiązań w roku 2000 zmniejszyły się o prawie 63%. Była to niewątpliwie tendencja pozytywna. Należy jednak wskazać, że pomimo dwukrotnego przedłużania terminu obowiązywania umowy z Bankiem Handlowym w sprawie obsługi wierzytelności wynikających z nieuregulowanych zobowiązań jednostek ochrony zdrowia proces wykupu tych zobowiązań nadal nie został zakończony. Konieczne jest jak najszybsze pełne spłacenie starych długów byłych państwowych jednostek budżetowych ochrony zdrowia.</u>
<u xml:id="u-25.25" who="#JacekJezierski">Wciąż aktualnym problemem pozostaje sprawa ujmowania w ewidencji finansowo-księgowej, a następnie w sprawozdawczości budżetowej zobowiązań wynikających z ustaw regulujących rozliczenia między budżetem państwa i jednostkami samorządu terytorialnego realizującymi zadania finansowane w formie dotacji.</u>
<u xml:id="u-25.26" who="#JacekJezierski">Planowane na rok 2001 wpływy z prywatyzacji zostały zmniejszone w wyniku nowelizacji ustawy budżetowej z 13 grudnia 2001 r. o 43,7%. Wykonanie przychodów z prywatyzacji wyniosło jednak zaledwie 64% kwoty planowanej w ustawie po zmianach. Tak niskie przychody wynikały z niezrealizowania planowanych na rok 2001 prywatyzacji, niedochowania należytej staranności w doborze kontrahentów i zabezpieczeń należności skarbu państwa w umowach prywatyzacyjnych oraz z braku staranności w terminowym egzekwowaniu należnych przychodów. Przychody z prywatyzacji w większym stopniu wynikały z realizacji procesów prywatyzacyjnych rozpoczętych w latach poprzednich niż z prywatyzacji rozpoczętych w roku 2001.</u>
<u xml:id="u-25.27" who="#JacekJezierski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Podobnie jak w roku ubiegłym kontrolą objęliśmy również państwowe fundusze celowe, zakłady budżetowe, gospodarstwa pomocnicze, inwestycje wieloletnie, jednostki samorządu terytorialnego oraz dotacje dla agencji i fundacji. Osiągnięte przychody państwowych funduszy celowych były o 31,8% wyższe niż w roku poprzednim. Udział dotacji dla państwowych funduszy celowych stanowił 23,2% wydatków budżetu państwa. Nieprawidłowości i uchybienia stwierdzono w 12 (na 13 skontrolowanych) państwowych funduszach celowych. Niekorzystnym zjawiskiem był utrzymujący się kolejny rok wzrost kwoty zobowiązań, której 89,8% stanowiły zobowiązania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Rzeczywisty stan zobowiązań budżetu państwa wobec tego funduszu nie jest znany, gdyż jego zobowiązania wobec otwartych funduszy emerytalnych mogą być tylko szacowane. Nadal brakuje rozwiązań gwarantujących racjonalne gospodarowanie środkami publicznymi przez państwowe fundusze celowe.</u>
<u xml:id="u-25.28" who="#JacekJezierski">W porównaniu do roku 2000 pogorszyły się wyniki finansowe zakładów budżetowych i gospodarstw pomocniczych jednostek budżetowych, o czym świadczą niższe przychody i niższe wpłaty do budżetu. Zwiększył się również udział dotacji w przychodach tych jednostek. Wprowadzenie możliwości ustawowego tworzenia środków specjalnych z dowolnych dochodów publicznych spowodowało, że tworzenie z mocy ustawy nowych środków specjalnych stało się źródłem dodatkowych wpływów przeznaczanych często, jak wykazano w kontroli, na dofinansowanie bieżących kosztów finansowania dysponujących nimi urzędów. Część środków specjalnych stanowi także stałe źródło dodatkowych wynagrodzeń dla pracowników danej jednostki budżetowej. Wynagrodzenia te nie są objęte limitami określanymi w ustawach budżetowych.</u>
<u xml:id="u-25.29" who="#JacekJezierski">W 2001 r. nastąpił znaczny wzrost dotacji z budżetu państwa przekazanych agencjom i fundacjom. W porównaniu do poprzedniego roku wyniósł on 25,5%. Zasadnicza część środków skierowana została do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, bo aż 54,4%, oraz do Agencji Rynku Rolnego - 28,4%. Po raz kolejny stwierdzono nieprawidłowości w działaniach agencji polegające na przyjmowaniu do planów nierealnych założeń zarówno w zakresie finansowym, jak i rzeczowym. Ponadto ujawniono brak dbałości o pozyskiwanie przychodów oraz małą skuteczność i zaniedbania w egzekwowaniu należności, a w zakresie wykonywania wydatków - przypadki niegospodarności.</u>
<u xml:id="u-25.30" who="#JacekJezierski">Jak wykazały wyniki kontroli w stosunku do poprzednich lat nie nastąpiła poprawa w sposobie realizacji inwestycji wieloletnich. Stwierdzono m.in. niewłaściwe przygotowanie i planowanie tych inwestycji, przypadki niegospodarnego wykorzystywania środków publicznych i brak właściwego nadzoru ze strony dysponentów stosownych części budżetowych.</u>
<u xml:id="u-25.31" who="#JacekJezierski">Niekorzystny stan finansów publicznych, który ujawnił się w 2001 r., w mniejszym stopniu dotknął budżety jednostek samorządu terytorialnego niż budżet państwa. Dochody jednostek samorządu terytorialnego w stosunku do roku 2000 wzrosły o 9,6%, podczas gdy dochody budżetu państwa były wyższe tylko o 3,6%. Wydatki jednostek samorządu terytorialnego wzrosły o 9,2%, wobec wzrostu o 14,5% w budżecie państwa. Zbiorczy deficyt jednostek samorządu terytorialnego wzrósł tylko o 0,1%, podczas gdy deficyt budżetu państwa był o 110,2% wyższy w stosunku do roku poprzedniego. Wyniki kontroli przeprowadzonych w 85 jednostkach samorządu terytorialnego wykazały, że występowały w nich nieprawidłowości w zakresie planowania i realizacji budżetów oraz w wykorzystaniu dotacji celowych z budżetu państwa, jednak skala tych nieprawidłowości była niewielka. Formalny, tj. określony w ustawie o finansach publicznych, nadzór i kontrola dysponentów części budżetowych nad całością gospodarki finansowej podległych im jednostek wykonywane były prawidłowo. Nieprawidłowości i uchybienia w tym zakresie wystąpiły m.in. u dysponentów tylko 5 części budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-25.32" who="#JacekJezierski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Znaczna część nieprawidłowości i problemów, które wystąpiły w realizacji budżetu państwa w 2001 r., nie pojawiła się po raz pierwszy. W ubiegłorocznej analizie wykonania budżetu państwa Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła 21 wniosków. Wyniki kontroli wykonania budżetu w 2001 r. wskazują, że większość z nich pozostaje nadal aktualna. Nie wykonano bowiem 13 wniosków. Dwa z niezrealizowanych wniosków dotyczyły niezmiernie istotnej dla finansów publicznych kwestii, a mianowicie kompleksowej nowelizacji ustawy o finansach publicznych oraz ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Co prawda ustawy te były nowelizowane, lecz w ocenie Najwyższej Izby Kontroli dokonane zmiany były cząstkowe i nie miały - poza przepisami o audycie wewnętrznym - charakteru całościowych uregulowań systemowych. Wśród pozostałych niezrealizowanych, lecz nadal aktualnych wniosków należy wymienić:</u>
<u xml:id="u-25.33" who="#JacekJezierski">– po pierwsze, poprawienie wiarygodności planowania podstawowych wskaźników makroekonomicznych. Jak już mówiłem, założenia makroekonomiczne do ustawy budżetowej na rok 2001 okazały się całkowicie nierealne;</u>
<u xml:id="u-25.34" who="#JacekJezierski">– po drugie, stosowanie do prognozowania dochodów podatkowych realnej bazy tych dochodów z roku poprzedniego. Niewykonanie w 2001 r. planu dochodów podatkowych było po raz kolejny spowodowane m.in. przyjęciem zawyżonego przewidywanego wykonania tych dochodów w roku 2000;</u>
<u xml:id="u-25.35" who="#JacekJezierski">– po trzecie, poprawienie skuteczności poboru należności podatkowych i niepodatkowych. Według stanu na koniec roku 2001 kwota należności podatkowych do zapłaty nie tylko nie uległa obniżeniu, lecz wzrosła w stosunku do roku 2000 o 25,8%. Pogorszenie wystąpiło także, jeśli chodzi o ściągalność należności;</u>
<u xml:id="u-25.36" who="#JacekJezierski">– po czwarte, ujmowanie w ewidencji księgowej i w sprawozdaniach budżetowych wszelkich zobowiązań, w tym wynikających z ustaw regulujących rozliczenia pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego a budżetem państwa. W sprawozdaniach budżetowych nie zostały wykazane nieuregulowane na dzień 31 grudnia 2001 r. przez wojewodów płatności w kwocie 150 mln zł;</u>
<u xml:id="u-25.37" who="#JacekJezierski">– po piąte, wyeliminowanie nieprawidłowości w realizacji inwestycji wieloletnich. Na 20 skontrolowanych inwestycji, w tym 12 realizowanych w ramach kontraktów wojewódzkich, tylko 3 zadania inwestycyjne realizowane były poprawnie;</u>
<u xml:id="u-25.38" who="#JacekJezierski">– po szóste, dzielenie przez dysponentów części budżetowych na podległe jednostki pełnych kwot wydatków wynikających z ustawy budżetowej. Kontrole wykazały, że nadal tworzone były nieformalne rezerwy wydatków;</u>
<u xml:id="u-25.39" who="#JacekJezierski">– po siódme, wyeliminowanie przypadków nieprawidłowości w zakresie planowania, podziału oraz przekazywania dotacji dla jednostek samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-25.40" who="#JacekJezierski">Wśród spraw wielokrotnie zgłaszanych w przeszłości przez Najwyższą Izbę Kontroli i nadal nierozwiązanych chciałbym wymienić problem funkcjonowania państwowych funduszy celowych. Dokonanie szczegółowej analizy zasadności działania tych funduszy jest zadaniem niecierpiącym zwłoki.</u>
<u xml:id="u-25.41" who="#JacekJezierski">Wyniki kontroli wykonania budżetu państwa w 2001 r. wskazują ponadto na potrzebę podjęcia innych działań niezbędnych dla prawidłowej gospodarki środkami publicznymi. Zaliczyć do nich należy:</u>
<u xml:id="u-25.42" who="#JacekJezierski">- poprawienie efektywności zarządzania poprzez wprowadzenie kwartalnego systemu monitoringu budżetu państwa, który będzie uwzględniał analizę wskaźników zaawansowania, w celu właściwej oceny możliwości realizacji dochodów w ciągu roku budżetowego;</u>
<u xml:id="u-25.43" who="#JacekJezierski">- zwiększenie nadzoru nad udzielaniem zamówień publicznych przez poszczególnych dysponentów budżetu państwa;</u>
<u xml:id="u-25.44" who="#JacekJezierski">- zakończenie weryfikacji i wykupu zobowiązań z tytułu przejętego przez skarb państwa zadłużenia byłych państwowych jednostek ochrony zdrowia;</u>
<u xml:id="u-25.45" who="#JacekJezierski">- ujednolicenie ewidencji długu skarbu państwa przez ujmowanie w nim całej kwoty zobowiązań jednostek budżetowych, a nie tylko zobowiązań wymagalnych;</u>
<u xml:id="u-25.46" who="#JacekJezierski">- dokonywanie okresowych przeglądów przebiegu realizacji kredytów zaciągniętych w imieniu skarbu państwa w międzynarodowych instytucjach finansowych w celu określenia działań umożliwiających poprawę ich wykorzystania oraz obniżenie kosztów obsługi;</u>
<u xml:id="u-25.47" who="#JacekJezierski">- obniżenie udziału przychodów ze sprzedaży bonów skarbowych w źródłach finansowania pożyczek zaciąganych przez budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-25.48" who="#JacekJezierski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wyniki kontroli pozwalają na stwierdzenie, że wymienione w analizie wykonania budżetu państwa kwoty dochodów ogółem, wydatków ogółem i deficytu stanowią sumę kwot wykazanych w sprawozdaniach budżetowych dysponentów poszczególnych części. Ujawnione przez Najwyższą Izbę Kontroli nieprawidłowości w tym zakresie dotyczyły niewielkiej kwoty (151,2 tys. zł) nieprawidłowo zaliczonej do dochodów roku 2001. Z ustaleń kontroli wynika, że sprawozdawczość budżetowa za rok 2001 z reguły sporządzana była przez dysponentów środków budżetowych na podstawie zapisów w księgach rachunkowych, a księgi rachunkowe prowadzone były na podstawie dokumentów księgowych. Rażące nieprawidłowości stwierdzono tylko w części 46: Zdrowie, gdyż w księgach rachunkowych nie zostały ujęte zobowiązania w kwocie 74 mln zł.</u>
<u xml:id="u-25.49" who="#JacekJezierski">Z ustaleń kontroli wynika ponadto, że nie zostały przekroczone wielkości określone w ustawie budżetowej na rok 2001, z uwzględnieniem zmian wprowadzonych w ciągu roku. Pod tym względem budżet państwa został wykonany prawidłowo. Zdecydowana większość dysponentów realizowała budżet poprawnie, a nawet lepiej niż w roku poprzednim. Świadczy o tym porównanie ocen cząstkowych, które wystawiliśmy za wykonanie budżetu, w stosunku do roku ubiegłego.</u>
<u xml:id="u-25.50" who="#JacekJezierski">Najwyższa Izba Kontroli oceniła w 2001 r. wykonanie budżetu państwa w 97 częściach, w tym w 16 województwach, oraz wykonanie planów finansowych 13 państwowych funduszy celowych, stosując we wszystkich przypadkach te same kryteria wartościowe i ilościowe. W porównaniu z rokiem 2000 liczba ocen pozytywnych bez stwierdzenia nieprawidłowości wzrosła o 27%. Takich ocen wystawiliśmy aż 15. Jeszcze bardziej, bo aż o 33%, wzrosła liczba ocen pozytywnych z nieznacznymi uchybieniami. Otrzymało je 53 dysponentów części budżetowych i 6 funduszy celowych. Negatywnie oceniono wykonanie budżetu za 2001 r. w 2 częściach oraz wykonanie planów finansowych 2 funduszy celowych, a także Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Podstawą do wydania po raz kolejny negatywnej oceny za wykonanie budżetu w części: Zdrowie były nieprawidłowości stwierdzone po stronie dochodów w kwocie 5,7 mln zł i po stronie wydatków w kwocie 129,5 mln zł, a także inne liczne przypadki nierzetelnego, nielegalnego i niegospodarnego działania. W 2001 r. po raz pierwszy wprowadzono podwójną ocenę dla części 19: Budżet, finanse publiczne i instytucje finansowe. Negatywnie oceniono w tej części planowanie i realizację dochodów, zaś pozytywnie realizację wydatków.</u>
<u xml:id="u-25.51" who="#JacekJezierski">Jeżeli chodzi o państwowe fundusze celowe, to negatywnie oceniono wykonanie przez ZUS planu finansowego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, w szczególności za brak pełnego ustalania i monitorowania należnych składek. Negatywnie oceniono również realizację planu finansowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, czego podstawą było niewykonanie planowanych zadań w zakresie ochrony roszczeń pracowniczych w przypadku niewypłacalności pracodawcy, doprowadzenie do powstania zobowiązań wymagalnych i przekazywanie zakładom pracy środków na jednorazowe świadczenia pracownicze, bez dokonania rzetelnej i starannej oceny ich sytuacji finansowej. Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła również Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przede wszystkim ze względu na nieprawidłowości w realizacji umowy dotyczącej zintegrowanego systemu zarządzania i kontroli, czyli IACS.</u>
<u xml:id="u-25.52" who="#JacekJezierski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jeszcze kilka słów na temat wykonania założeń polityki pieniężnej. Przede wszystkim należy stwierdzić, że w roku 2001 po raz trzeci z rzędu nie został osiągnięty cel inflacyjny ustalony w założeniach polityki pieniężnej. Po raz pierwszy wystąpiła jednak sytuacja, że wskaźnik inflacji kształtował się poniżej dolnej granicy przedziału określającego ten cel. Według danych GUS 12-miesięczny wskaźnik inflacji w grudniu 2001 r. wyniósł 3,6%, podczas gdy Narodowy Bank Polski założył, że będzie się mieścił w przedziale 6–8%. W ocenie NIK takie kształtowanie się inflacji było zarówno skutkiem polityki pieniężnej prowadzonej przez Narodowy Bank Polski, jak i korzystnego oddziaływania czynników zewnętrznych, takich jak np. spadek cen paliw lub niski wzrost cen żywności.</u>
<u xml:id="u-25.53" who="#JacekJezierski">Najwyższa Izba Kontroli dostrzega korzyści dla gospodarki, jakie niesie ze sobą stabilność cen. Obniżenie inflacji do poziomu 3,6% wiązało się jednak z poniesieniem przez polską gospodarkę znacznych kosztów, przede wszystkim w postaci osłabienia wzrostu gospodarczego. W tych warunkach istotne obniżenie inflacji w roku 2001 można, zdaniem NIK, uznać za pozytywne, jeżeli będzie ono miało charakter trwały, a utrzymanie osiągniętej stabilności cen nie będzie wymagało dalszego utrzymywania silnie restrykcyjnej polityki pieniężnej. Oznacza to, że NIK opowiada się za obniżeniem restrykcyjności polityki pieniężnej, ale w takich granicach, by stworzone zostały warunki do pobudzania wzrostu gospodarczego, a jednocześnie nie zostały przekreślone dotychczasowe osiągnięcia w zakresie ograniczania inflacji.</u>
<u xml:id="u-25.54" who="#JacekJezierski">W ocenie Najwyższej Izby Kontroli Narodowy Bank Polski prowadził w 2001 r. ostrożną politykę obniżania stóp procentowych, w wyniku której przez trzy pierwsze kwartały ubiegłego roku realne stopy procentowe utrzymywały się na wysokim poziomie. W tych warunkach nastąpił spadek popytu wewnętrznego o 2%, nakładów brutto na środki trwałe o 9,8% oraz spadek tempa wzrostu produktu krajowego brutto z 4% w roku 2000 do 1% w roku 2001. Zaostrzenie przez NBP polityki pieniężnej było jednak reakcją banku centralnego na wzrost deficytu sektora finansów publicznych oraz przejściowy wzrost inflacji. Przeszacowanie wzrostu gospodarczego w skali deficytu obrotów bieżących oraz potencjalnych zmian cen na rynkach światowych spowodowało, że polityka Narodowego Banku Polskiego była nakierowana na ograniczanie inflacji w mniej korzystnych warunkach niż te, które wystąpiły w rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-25.55" who="#JacekJezierski">W 2001 r. Narodowy Bank Polski zrealizował założenia dotyczące polityki kursowej. Decyzją rządu, podjętą w kwietniu 2000 r., kurs złotego kształtował się wyłącznie pod wpływem czynników rynkowych. W tych warunkach nastąpiło umocnienie waluty krajowej zarówno w stosunku do euro, jak i dolara amerykańskiego. W związku z tym Najwyższa Izba Kontroli zwróciła uwagę na negatywne konsekwencje, jakie dla eksporterów niesie takie kształtowanie się kursu złotego. Zdaniem NIK ewentualne decyzje dotyczące kształtowania kursu złotego powinny być podjęte także z uwzględnieniem ich skutków dla podmiotów, które wobec wysokich kosztów obsługi kredytów złotowych zdecydowały się na zaciągnięcie zobowiązań w walutach obcych. W 2001 r. zadłużenie zagraniczne podmiotów pozarządowych i pozabankowych wzrosło bowiem do kwoty 3,7 mld dolarów amerykańskich.</u>
<u xml:id="u-25.56" who="#JacekJezierski">Najwyższa Izba Kontroli nie zgłasza zastrzeżeń do sposobu przeprowadzenia przez Narodowy Bank Polski operacji otwartego rynku oraz polityki refinansowania banków. NBP przyjął do realizacji wniosek NIK z ubiegłorocznej kontroli wykonania założeń polityki pieniężnej dotyczący obniżenia rentowności prowadzonych przez Narodowy Bank Polski operacji otwartego rynku. Uzyskane w ten sposób oszczędności zostały oszacowane na ok. 6 mln zł. NIK krytycznie oceniła natomiast fakt, że w 2001 r. bank centralny w dalszym ciągu nie doprowadził do deklarowanej w założeniach polityki pieniężnej redukcji nadpłynności systemu bankowego, mimo że pierwsze działania w tym zakresie były podejmowane jeszcze w 1999 r. Należy zaznaczyć, że występowanie nadpłynności było dotąd uznawane przez Radę Polityki Pieniężnej za podstawowe zjawisko ograniczające skuteczność polityki pieniężnej. W 2001 r. postęp w ograniczaniu nadpłynności był na tyle nieznaczny, że nie stworzył warunków do dalszego obniżania stopy rezerwy obowiązkowej dla banków. Już trzeci rok z rzędu NIK formułuje także zastrzeżenia odnośnie do współpracy Narodowego Banku Polskiego z rządem. W 2001 r. miały wprawdzie miejsce spotkania dwustronne, także na najwyższym szczeblu, jednakże kontakty te nie doprowadziły do uzgodnień, które zaowocowałyby poprawą koordynacji polityki pieniężnej i fiskalnej.</u>
<u xml:id="u-25.57" who="#JacekJezierski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiłem Wysokiej Izbie najważniejsze problemy związane z realizacją tego trudnego budżetu i założeń polityki pieniężnej, a także wnioski na przyszłość. Biorąc pod uwagę wyniki przeprowadzonych kontroli, chciałbym przekazać pozytywną opinię Najwyższej Izby Kontroli w przedmiocie udzielenia Radzie Ministrów absolutorium za rok 2001. Kolegium Najwyższej Izby Kontroli, przyjmując uchwałę w tej sprawie, wzięło pod uwagę przede wszystkim poprawność finansowego rozliczenia dochodów i wydatków skontrolowanych jednostek oraz budżetu państwa jako całości, a także sfinansowanie, pomimo poważnych trudności, podstawowych zadań państwa. Wydatki oraz deficyt budżetu państwa zostały wykonane w granicach kwot określonych w ustawie budżetowej na rok 2001, po uwzględnieniu jednak szerokich zmian wprowadzonych w niej w ciągu roku. Stwierdzona przez NIK nieprawidłowość polegająca na zawyżeniu w rządowym sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa w 2001 r. kwoty dochodów budżetu o 151,2 tys. zł oraz zaniżeniu o tę samą kwotę deficytu budżetowego nie miała istotnego znaczenia. Główna przyczyna trudności i napięć w realizacji budżetu państwa w 2001 r., a także odchyleń od pierwotnie ustalonych wielkości, to przyjęcie do konstrukcji budżetu założenia utrzymania się pozytywnych tendencji w gospodarce oraz błędy planistyczne popełnione zwłaszcza w zakresie prognoz dochodów podatkowych. Przedsięwzięcia dostosowawcze w obszarze dotyczącym bezpośrednio oraz pośrednio dochodów, wydatków i deficytu budżetu państwa, podjęte przez rząd w przeważającej mierze dopiero w drugim półroczu 2001 r., były spóźnione i niewystarczająco głębokie. Doprowadziły jednak do zahamowania pogarszania się w 2001 r. sytuacji finansów publicznych oraz zapewniły finansowanie większości ustawowych i umownych zobowiązań państwa. Dziękuję Wysokiej Izbie za uwagę.</u>
<u xml:id="u-25.58" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu prezesowi.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu prezesa Narodowego Banku Polskiego pana Leszka Balcerowicza w celu przedstawienia sprawozdania z działalności Narodowego Banku Polskiego w 2001 roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Stabilność cen jest jednym z fundamentów dobrego gospodarowania, tworzy bowiem najlepsze warunki dla podejmowania trafnych decyzji przez przedsiębiorstwa i rodziny. Jeżeli więc ktoś troszczy się o wzrost gospodarczy, to musi jednocześnie m.in. dbać o niską inflację, chyba że myśli o wzroście co najwyżej na krótką metę, kosztem późniejszego załamania. I odwrotnie, jeżeli ktoś stara się zapewnić gospodarce stabilność cen, to tworzy warunki dla szybkiego i trwałego rozwoju. Oczywiście sama stabilność cen nie wystarczy. W krajach o niedokończonej transformacji zasadnicze znaczenie mają reformy strukturalne zwiększające konkurencyjność przedsiębiorstw i zdrowie finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#LeszekBalcerowicz">Świadomość korzyści płynących ze stabilności cen znalazła swoje odbicie w art. 227 konstytucji naszego kraju. Rada Polityki Pieniężnej, dbając o wartość złotego, wypełnia zadanie wyznaczone jej przez konstytucję.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#LeszekBalcerowicz">We wrześniu 1998 r. Rada, kierując się konstytucją, przyjęła za główny cel polityki pieniężnej sprowadzenie inflacji poniżej 4% w roku 2003. Inflacja wynosiła wówczas 11%, to znaczy za każdego złotego można było po roku kupić o 11% mniej dóbr. Każdy, oprócz wszystkich innych podatków i składek, płacił 11-procentowy podatek inflacyjny od pieniędzy, jakie trzymał w portfelu. Od tamtego czasu dokonaliśmy w Polsce w dziedzinie stabilności cen ogromnego postępu. Pieniądze ludzi praktycznie przestały tracić siłę nabywczą. Dążąc do realizacji celu strategicznego, Rada co roku ogłasza cele pomocnicze, wyznaczają one ścieżkę dojścia do inflacji niższej niż 4% w 2003 r.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na inflację w roku ubiegłym wpływała przede wszystkim polityka pieniężna prowadzona jeszcze w 2000 r. Wynika to z dużych opóźnień między działaniami podejmowanymi przez bank centralny a ich pełnymi skutkami w gospodarce. Zmiany stóp procentowych w istotny sposób wpływają na popyt wewnętrzny po 4 do 6 kwartałach, a na inflację - po 7 do 9 kwartałów. Na wzrost cen, zwłaszcza w krótkich okresach, wpływa jednak nie tylko polityka banku centralnego, ale i siły od niego niezależne. Dotyczy to w szczególności polityki budżetowej, a także kształtowania się czynników podażowych mających postać np. wyjątkowego urodzaju albo przeciwnie - nieurodzaju, czy też ograniczenia wydobycia ropy naftowej przez OPEC. Trudno precyzyjnie prognozować kształt takich czynników, a więc ich wpływ na inflację.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#LeszekBalcerowicz">Z tych powodów wzrost cen na krótką metę często odchyla się od celów inflacyjnych. Jest ogromna lista krajów, w których inflacja w danym roku była niższa lub wyższa od założonego celu inflacyjnego. Tylko dla przykładu w Czechach ceny inflacyjne na 1998 r. zostały ustalone od 5,5 do 6,5%, a inflacja wyniosła 1,7. Na rok 1999 w Czechach za cel inflacyjny przyjęto przedział 4–5%, a wzrost cen wyniósł 1,5%. W 2000 r. celem inflacyjnym był przedział 3,5–5,5, a inflacja wyniosła 3%.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#LeszekBalcerowicz">W Chile cele inflacyjne na 1999 r. ustalono na 4,3%, a ceny wzrosły o 2,3%. Inflacja odchylała się w tym kraju od celów krótkookresowych również w latach 1992, 1993 i 1994.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#LeszekBalcerowicz">Europejski Bank Centralny reprezentujący politykę monetarną 12 w końcu dojrzałych krajów w 1998 r. przyjął za cel inflacyjny inflację poniżej 2%, a tymczasem od połowy 2000 r. do czerwca 2002 r., czyli przez większość istnienia tej renomowanej instytucji, inflacja w strefie euro była od tego celu wyższa.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#LeszekBalcerowicz">Inflacja odchylała się od celów krótkookresowych, ogłaszanych również przez takie banki centralne, jak banki Kanady, Nowej Zelandii, Szwecji, Brazylii, Izraela. Lista jest bardzo długa, a mówię o tym po to, żeby przypomnieć jedną, być może oczywistą, rzecz: aby rozumnie coś ocenić, w danym przypadku trzeba mieć punkt odniesienia, bez właściwego punktu odniesienia oceny są narażone na to, że będą nieracjonalne.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#LeszekBalcerowicz">W grudniu 2001 r. inflacja w Polsce wyniosła 3,6% i była o 2,4 punktu procentowego niższa od celu inflacyjnego ustalanego przez Radę Polityki Pieniężnej w sierpniu 2000 r.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#LeszekBalcerowicz">Przypomnę, że Rada w „Założeniach polityki pieniężnej na 2001 rok” zapowiedziała, że jeżeli czynniki niezależne od banku centralnego ukształtują się w roku 2001 korzystnie, gdyż można było to przewidywać w momencie ustalania cen, to Rada, kształtując stopy procentowe w roku 2001, będzie się kierować celem średniookresowym, czyli poniżej 4%, co oznaczało, że dopuści w roku 2001 do inflacji niższej niż założono jeszcze w sierpniu 2000 r.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#LeszekBalcerowicz">Spadek inflacji w ubiegłym roku dotyczył wszystkich głównych grup towarów i usług konsumpcyjnych i nie był spowodowany, na szczęście, jedynie czynnikami potencjalnie przejściowymi, choć miały one spory udział w ukształtowaniu się inflacji poniżej założonego celu.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#LeszekBalcerowicz">Po pierwsze, spadek inflacji w 2001 r. był w części spowodowany niższym niż przewidywano wzrostem cen żywności. W ubiegłym roku podrożała ona o 1,6%, ale za to rok wcześniej aż o 8,5. W 2001 r. wzrost cen żywności podniósł wskaźnik ogólnej inflacji o 0,5 punktu procentowego, a w roku 2000 - pięć razy więcej, o 2,5 punktu procentowego. Takie ukształtowanie się cen żywności w 2001 r. wynikało głównie z większych o ponad 20% niż przed rokiem zbiorów zbóż.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#LeszekBalcerowicz">Po drugie, w 2001 r. o prawie 11% spadły ceny paliw, podczas gdy w 2000 r. wzrosły one o podobną wielkość. Tańsze paliwa obniżyły ubiegłoroczny wskaźnik inflacji o 0,4 punktu procentowego, podczas gdy droższe paliwa rok wcześniej przyczyniły się do wzrostu inflacji o 0,3 punktu procentowego. Niższe ceny paliw w ubiegłym roku były m.in. skutkiem spadku cen ropy na rynkach światowych.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#LeszekBalcerowicz">Po trzecie, wzrost podatków pośrednich okazał się mniejszy niż oczekiwano w momencie ustalania celu inflacyjnego na rok 2001. Zmiany w tych podatkach przyczyniły się do wzrostu wskaźnika inflacji w 2001 r. o 0,5 punktu procentowego, a rok wcześniej podniosły go prawie o 1 punkt procentowy.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#LeszekBalcerowicz">Po czwarte, ważnym czynnikiem wyjaśniającym niższy niż założono wzrost cen, a także, o czym zresztą tu już była mowa, wyraźnie niższy wzrost gospodarczy w ubiegłym roku, było silne osłabienie koniunktury na świecie. Pogorszenie koniunktury nasiliło się w drugiej połowie ubiegłego roku. Trzeba tu wyraźnie, proszę państwa, powiedzieć: nikt w świecie nie przewidział tak głębokiego spadku wzrostu gospodarki światowej, co oznaczało, że miało to charakter nieprzewidywalny w takiej skali.</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#LeszekBalcerowicz">Prognozy tempa wzrostu były w ciągu 2001 r. systematycznie obniżano, np. w maju tego roku prognozy wzrostu gospodarki światowej obniżył Międzynarodowy Fundusz Walutowy: dla sfery euro z 3,4 do 2,4, i to było jeszcze w maju 2001 r. na rok 2001, dla Stanów Zjednoczonych z 3,2 do 1,5%, a dla Niemiec z 3,3 do 1,9%. A rzeczywistość okazała się dużo gorsza. Mianowicie wzrost BKP wyniósł w strefie euro nie 2,4, lecz 1,5%, w Stanach Zjednoczonych nie 1,5, lecz 1,1%, a w Niemczech nie 1,9, tylko 0,6%; oczywiście dla nas było to szczególnie istotne, bo nasza gospodarka jest silnie powiązana, jak wiemy, z gospodarką niemiecką. W Japonii mimo praktycznie zerowych stóp procentowych nastąpił spadek PKB o 0,4%.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#LeszekBalcerowicz">Nieoczekiwana kumulacja tendencji recesyjnych w gospodarce światowej na kilka sposobów przyczyniła się do silniejszego niż prognozowano spadku inflacji w Polsce w 2001 r. Obniżyły się ceny dolarowe w imporcie o 0,5 punktu procentowego, zwłaszcza ceny najważniejszych surowców. Słabnący popyt zagraniczny na polskie towary przyczynił się, choć nie była to jedyna przyczyna, do ograniczenia inwestycji przez nasze przedsiębiorstwa. Wreszcie słabnący popyt zagranicy na polskie towary i niższe niż w roku poprzednim inwestycje spowodowały z jednej strony osłabienie wzrostu naszej gospodarki, z drugiej zaś zmniejszyły presję na wzrost cen, czyli przyczyniły się do niższej niż prognozowano inflacji.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#LeszekBalcerowicz">Po piąte, do spadku inflacji przyczyniło się także umocnienie kursu złotego w 2001 r. towarzyszące zdecydowanemu zmniejszeniu deficytu obrotów bieżących, co jest samo w sobie bardzo ważne dla stabilności naszej gospodarki, i w efekcie zmniejszeniu postrzeganego w 2001 r. ryzyka inwestowania w naszym kraju na rozmaite sposoby. A wzrost kursu złotego umocnił spadek cen w imporcie. Ceny importowe wyrażone w złotych zmniejszyły się w ubiegłym roku o ponad 6%.</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Robert Lucas, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, powiedział: „Podoba mi się pomysł obniżenia inflacji z 3% do zera, ale naprawdę dużą sprawą jest obniżenie inflacji z 13% do 3%”. Polska przebyła tę najważniejszą dla wzrostu gospodarki część drogi do stabilności cen od lipca 2000 r. do grudnia 2001 r. W tym czasie bowiem udało się sprowadzić inflację z 11,6% do 3,6%. Teraz rzeczą zasadniczą jest zachować tę stabilność cen i umocnić.</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#LeszekBalcerowicz">Ze względu na duże opóźnienia między zmianami stóp procentowych a ich antyinflacyjnymi skutkami do spadku inflacji w 2001 r. przyczyniła się, jak już zresztą wspomniałem, głównie polityka prowadzona przez bank centralny w 2000 r. Dlatego omawiając inflację ubiegłoroczną, trzeba się trochę cofnąć w czasie. Otóż głównym celem podwyżek stóp procentowych NBP łącznie o 2,5 punktu procentowego w 2000 r. było zapobieżenie dalszemu zwiększeniu inflacji oczekiwanej przez ludzi, albowiem oczekiwania wyższej inflacji, jeśli są silne i powszechne, działają jak samospełniające się proroctwo. Jeśli ludzie są przekonani, że inflacja będzie wysoka i rosnąca, wtedy, aby mieć pewność, że za swoje dochody kupią tyle samo dóbr, co wcześniej, domagają się szybkiego zwiększenia wynagrodzeń oraz wyższych cen za wytwarzane produkty; a jeśli ta presja jest skuteczna, to inflacja rośnie. Z badań prowadzonych przez Narodowy Bank Polski wynika, że od kwietnia 1999 r. do sierpnia 2000 r. gospodarstwa domowe podniosły swoje oczekiwania co do przyszłej inflacji z 6 do 12%. Innymi słowy, jeszcze w sierpniu 2000 r. ludzie spodziewali się, że inflacja za rok, czyli w sierpniu 2001 r., wyniesie aż 12%. Było to bardzo niebezpieczne dla długofalowego rozwoju naszej gospodarki. I gdyby bank centralny w 2000 r. nie podniósł stóp procentowych, to w najbardziej pesymistycznym scenariuszu doszłoby do spirali inflacyjnej, czyli wzajemnie napędzającego się wzrostu płac i cen. Mówiąc to, bronię z przekonaniem polityki pieniężnej banku centralnego prowadzonej jeszcze pod kierownictwem mojej poprzedniczki.</u>
<u xml:id="u-27.20" who="#LeszekBalcerowicz">Szanowni Państwo! Ludzie zrewidowali wtedy - w 2000 r. - w górę swoje oczekiwania inflacyjne w ślad za rosnącą inflacją Od lutego 1999 r. do lipca 2000 r. inflacja bowiem wzrosła z mniej niż 6% do prawie 12%. Zaostrzenie polityki pieniężnej w 2000 r. pozwoliło zatrzymać wzrost inflacji, a w drugiej połowie tego roku zaczęła ona spadać.</u>
<u xml:id="u-27.21" who="#LeszekBalcerowicz">Rok 2001 był wyłącznie okresem obniżek stóp procentowych. W tym roku Rada Polityki Pieniężnej dokonała 6 takich obniżek, łącznie redukując stopy procentowe o 7,5 punktu procentowego. Mianowicie stopa lombardowa spadła z 23 do 15,5%, stopa redyskontowa z 21,5 do 14%, a najważniejsza stopa referencyjna z 19 do 11,5%. W rezultacie nominalne stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego znalazły się na najniższym poziomie od początku lat 90. Co więcej, spadły także stopy realne; od pierwszej redukcji stóp procentowych dokonanej w lutym ubiegłego roku do końca tegoż roku stopa referencyjna obniżyła się, po uwzględnieniu inflacji, o 3,5 punktu procentowego. Obniżki, jak wiadomo, kontynuowano w tym roku. Łącznie, począwszy od lutego 2001 r., rada w tym okresie obniżyła stopy 10 razy - z 19,5 do 8,5.</u>
<u xml:id="u-27.22" who="#LeszekBalcerowicz">Chciałbym przypomnieć, że trzeba odróżniać stopy banku centralnego od stóp rynkowych. Te drugie bowiem są kształtowane przez wiele czynników innych niż tylko bieżąca polityka pieniężna, a zmiany stóp rynkowych mogą, i to nawet przez dłuższy czas, podążać w kierunku odwrotnym niż zmiany stóp procentowych banku centralnego. I nie jest to tylko teoria. Dotyczy to szczególnie stóp długoterminowych, najważniejszych dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. Dla przykładu: od początku lutego do końca sierpnia ubiegłego roku stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego obniżono o 4,5 punktu procentowego, a średnia w miesiącu rentowność 10-letnich obligacji emitowanych przez rząd wzrosła o 1,5 punktu procentowego, z 10,2 do 11,9 - bo nie było wtedy jeszcze dostatecznej pewności, że polityka pieniężna będzie trwale obniżać inflację; to był jeden z ważnych powodów. A inny przykład mieliśmy, szanowni państwo, ostatnio. Otóż 26 czerwca Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe NBP o 0,5 punktu procentowego. Rentowność obligacji 10-letnich nie spadła, ale wzrosła o 0,5 punktu procentowego.</u>
<u xml:id="u-27.23" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Głównymi przesłankami, które określały skalę i przebieg stóp procentowych w 2001 r., były: po pierwsze, potwierdzone doświadczeniem lat 1998–2000 ryzyko ponownego wzrostu inflacji, a więc ponownego poniesienia społecznych kosztów, w przypadku zbyt głębokiego obniżenia stóp procentowych; po drugie, wyjątkowo duża niepewność co do kształtowania się podstawowych wielkości makroekonomicznych w świecie i w rezultacie w naszym kraju; po trzecie, gwałtowne pogorszenie się stanu finansów państwa; po czwarte, malejąca skłonność gospodarstw domowych do oszczędzania w bankach; po piąte, doświadczenia międzynarodowe w kształtowaniu stóp procentowych w okresie obniżania inflacji. Chciałbym tych 5 czynników bardzo krótko omówić.</u>
<u xml:id="u-27.24" who="#LeszekBalcerowicz">Decyzje o obniżkach stóp procentowych w 2001 r. były podejmowane w taki sposób, aby nie dopuścić do ponownego wzrostu inflacji, bo wiadomo, że byłoby to bardzo kosztowne dla ludzi. Doświadczenia lat 1998–2000 wyraźnie pokazały, że przy niekorzystnym zbiegu okoliczności, a tego nie dało się ex ante wykluczyć, zbyt szybkie obniżenie stóp procentowych mogłoby doprowadzić do przyspieszenia wzrostu cen, a także przyczynić się do zwiększenia nierównowagi zewnętrznej, która była na rekordowo wysokim poziomie i zagrażała wzrostowi naszej gospodarki. Wtedy, przy takim niekorzystnym scenariuszu, trzeba by drugi raz ponosić koszty osiągania stabilności cen.</u>
<u xml:id="u-27.25" who="#LeszekBalcerowicz">Na początku ubiegłego roku powszechnie oczekiwano utrzymania stosunkowo wysokiej dynamiki polskiej gospodarki. I tylko dla przykładu, zarówno Międzynarodowy Fundusz Walutowy, jak i OECD, prognozowały jeszcze w maju zeszłego roku, że tempo wzrostu PKB w Polsce wyniesie około 4%. W najbardziej pesymistycznych prognozach, przygotowywanych przez najrozmaitsze instytucje badawcze, była mowa o wzroście na poziomie 3%. To wskazuje na bardzo głęboki obiektywny charakter niepewności. Nikt też, jak wspomniałem, nie przewidywał tak gwałtownego pogorszenia się koniunktury na świecie.</u>
<u xml:id="u-27.26" who="#LeszekBalcerowicz">Wreszcie, w pierwszych miesiącach 2001 roku utrzymywało się ryzyko dalszego szybkiego wzrostu cen żywności. Jeszcze w kwietniu ubiegłego roku miesięczny wzrost cen żywności był blisko dwukrotnie wyższy niż odnotowany rok wcześniej. Przy takim stanie informacji i świadomości ekonomicznej różnych decydentów życia gospodarczego gwałtowne obniżanie stóp procentowych mogłoby doprowadzić do ponownego zwiększenia oczekiwań inflacyjnych, a w ślad za tym i tempa wzrostu cen.</u>
<u xml:id="u-27.27" who="#LeszekBalcerowicz">Na politykę stóp procentowych w 2001 roku wpływ także miała niepewność i pogarszająca się sytuacja finansów państwa, o czym była już tu mowa. Chciałem tylko stwierdzić, że w zeszłym roku nastąpiło zdecydowane pogorszenie się dyscypliny finansów publicznych, czego nie można rozpatrywać w oderwaniu od ustaw uchwalanych wcześniej i w roku 2001 na tej sali albo także blokowanych na tej sali. Szybki wzrost wydatków państwa - nominalnie o ponad 11% w skali wszystkich finansów publicznych, włącznie z funduszami celowymi i samorządów, realnie o 6% - przyczynił się do gwałtownego zwiększenia deficytu państwa. W 2001 roku deficyt ekonomiczny finansów publicznych wyniósł prawie 5% - jeden z najwyższych w Europie - podczas gdy w 2000 roku wynosił około 2%.</u>
<u xml:id="u-27.28" who="#LeszekBalcerowicz">Gwałtowne pogarszanie się stanu finansów państwa zawęziło pole manewru w polityce pieniężnej, co oznacza, że gdyby sytuacja w tej dziedzinie była lepsza, to pole do odpowiedzialnego obniżania stóp procentowych bez ryzyka nawrotu inflacji byłoby większe, a ponadto perspektywa rozluźniania polityki fiskalnej przemawiała na rzecz odsuwania terminów głębszych obniżek stóp procentowych do momentu, aż się okaże, czy inne czynniki, korzystnie oddziaływujące na inflację, utrwalą ją na niskim poziomie.</u>
<u xml:id="u-27.29" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wysoki deficyt finansów publicznych działa zarazem proinflacyjnie i antyrozwojowo.</u>
<u xml:id="u-27.30" who="#LeszekBalcerowicz">Po pierwsze, jeśli jest długo utrzymywany, to powoduje narastanie długu publicznego, czyli tak zwanej pułapki zadłużenia, i to prędzej czy później prowadzi do dodatkowej kreacji pieniądza, która grozi wzrostem inflacji.</u>
<u xml:id="u-27.31" who="#LeszekBalcerowicz">Po drugie, w gospodarce otwartej, a taką jest nasza gospodarka, ta część popytu, która przekracza krajową produkcję, prowadzi w różnych proporcjach albo do wyższej inflacji, albo do większego importu. Deficyt finansów publicznych jednocześnie wpływa na popyt, zwiększając go, i na dłuższą metę ogranicza potencjał produkcyjny gospodarki, albowiem wypiera kredyt, który mógłby trafić do przedsiębiorstw na finansowanie ich rozwoju i zwiększanie liczby miejsc pracy, czyli ograniczanie bezrobocia. Bankom bardziej opłaca się pożyczać pieniądze rządowi niż przedsiębiorstwom, jeżeli jest duża podaż papierów skarbowych, gdyż koszty operacyjne, manipulacyjne zakupu obligacji są znikome w porównaniu z kosztami analiz wniosków kredytowych - tu się trzeba napracować - a jednocześnie zysk z obligacji jest pewny, gdyż szacowane ryzyko niewypłacalności państwa, z wyjątkiem przypadków skrajnych, takich jak Argentyna, jest bliskie zeru.</u>
<u xml:id="u-27.32" who="#LeszekBalcerowicz">Zjawisko wypychania kredytów, czyli pochłaniania kredytu dla przedsiębiorstw przez gwałtowny wzrost zadłużenia państwa, wyraźnie wystąpiło w ubiegłym roku w Polsce. W sytuacji gwałtownie ograniczonych przychodów z prywatyzacji przy jednocześnie radykalnie powiększonej luce budżetowej deficyt finansów publicznych został w 2001 roku pokryty przez gwałtownie zwiększony wzrost zadłużenia państwa w bankach, a także wobec wierzycieli zagranicznych. Kredyt zamiast do przedsiębiorstw zaczął w coraz większym stopniu trafiać do budżetu na sfinansowanie wydatków niemających pokrycia w dochodach podatkowych, mimo że podatki w naszym kraju w relacji do produktu krajowego brutto są wyższe niż w zdecydowanej większości krajów o naszym poziomie rozwoju i wyższe niż w wielu krajach o wyższym poziomie rozwoju.</u>
<u xml:id="u-27.33" who="#LeszekBalcerowicz">Zarówno w 2000, jak i w 2001 roku, całkowity kredyt wzrósł o 8%. W 2000 roku zadłużenie budżetu w systemie bankowym spadło jednak o prawie 11%, bo deficyt był mały i w dużej mierze pokryty przez przychody z prywatyzacji. W konsekwencji kredyt dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych zwiększył się o ponad 17%.</u>
<u xml:id="u-27.34" who="#LeszekBalcerowicz">W 2001 roku kredyt dla budżetu wzrósł o blisko 10%, a tak zwane zadłużenie netto sektora budżetowego, uwzględniające zmiany na rachunkach budżetu, zwiększyło się o blisko 34%. W tych warunkach kredyt dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych wzrósł o mniej niż 8%, w poprzednim roku - jak powiedziałem - o 17%.</u>
<u xml:id="u-27.35" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Na zwiększaniu długu państwa nie zbuduje się dobrobytu. Nasz kraj boleśnie się o tym przekonał w latach 80. Poprzedni ustrój pozostawił po sobie w Polsce do spłacenia ogromny dług, który przekraczał 95% produktu krajowego brutto. W ciągu 10 lat, dzięki m.in. redukcji długu zagranicznego, co byłoby niemożliwe bez radykalnej transformacji polskiej gospodarki, dług publiczny udało się ograniczyć do około 40% PKB, ale ta dobra dla kraju tendencja uległa w ubiegłym roku odwróceniu. Dług publiczny w relacji do PKB rośnie. Jeżeli się nie uda szybko ograniczyć deficytu, to będzie rósł w relacji do PKB i może przekraczać granice bezpieczeństwa, wyznaczone w ustawie o finansach publicznych, najpierw na poziomie 50%, a potem 55%. Zwiększanie długu państwa nie jest receptą na cud gospodarczy, ale receptą na gospodarczą klęskę. I myślę, że jedną z najważniejszych miar jakości w dyskusjach na temat polityki gospodarczej jest to, czy polityka gospodarcza państwa prowadzi do wzrostu długu publicznego w stosunku do PKB, czy to spadku.</u>
<u xml:id="u-27.36" who="#LeszekBalcerowicz">Inną miarą, która jest związana z tą pierwszą, jest to, czy państwo chroni interesy wierzycieli, czyli dawców kapitału, czy też dłużników. Jeżeli się głównie zaczyna wzmacniać ochronę dłużników kosztem ochrony interesów wierzycieli, to słabnie rozwój gospodarki. Takie jest doświadczenie międzynarodowe. Spadnie długofalowy rozwój gospodarki.</u>
<u xml:id="u-27.37" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Powodem ograniczania obniżania stóp procentowych była także malejąca skłonność osób prywatnych do oszczędzania w bankach. Roczne tempo wzrostu depozytów gospodarstw domowych obniżyło się w 2001 roku z około 19% do nieco ponad 6%, a oprocentowanie depozytów złotowych z blisko 22% do 5%. Ta zła tendencja utrzymuje się w 2002 roku. Wchodzimy w sferę wielkości ujemnych, jeżeli chodzi o depozyty ludności. Ta tendencja wynika z niby różnych czynników, ale z całą pewnością przyczynił się do tego spadek oprocentowania depozytów. Od lutego do grudnia 2001 r. po uwzględnieniu inflacji, czyli realnie, oprocentowanie spadło z 7,3% do 4,1%, a więc o ponad 3 punkty procentowe. Spadek rocznego tempa wzrostu wysokości depozytów nasilił się po zapowiedzi rządu dotyczącej wprowadzenia podatku od dochodów z lokat bankowych.</u>
<u xml:id="u-27.38" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-27.39" who="#LeszekBalcerowicz"> W momencie ogłoszenia zamiaru wprowadzenia tego podatku spadek oprocentowania depozytów oszczędnościowych wynosił prawie 2 punkty procentowe.</u>
<u xml:id="u-27.40" who="#LeszekBalcerowicz">Wreszcie, decydując o obniżkach stóp procentowych w 2001 r., brano pod uwagę doświadczenia międzynarodowe, ażeby w miarę możliwości uczyć się na cudzych błędach i korzystać z pozytywnego doświadczenia. Czego uczą owe doświadczenia? Jest wiele przykładów krajów na Zachodzie, które 10, 12 lat temu, a nawet 5 lat temu, były w podobnej sytuacji jak Polska, jako że obniżały inflację z poziomu 5%, 7%, 10% lub 12% do niskiego poziomu 2%. We wszystkich przypadkach daje się stwierdzić w procesie obniżania inflacji dwie fazy.</u>
<u xml:id="u-27.41" who="#LeszekBalcerowicz">W fazie pierwszej realne stopy procentowe rosły, i to do poziomu wyższego niż jest obecnie w Polsce. Mówię o oficjalnych stopach procentowych. Podam przykłady, jako że lista jest bardzo długa. W Danii w latach 1989–1993 inflacja spadła z 4,8% do 1,3%, a realne krótkoterminowe stopy procentowe wzrosły z 4,3% do prawie 9%. To znacznie wyżej niż u nas. W Norwegii w latach 1989–1992 inflację obniżono z 4,5% do 2,3%, a stopy realne wzrosły z 5,4% do ponad 12%. W Finlandii w latach 1989–1992 inflacja spadła z 6,6% do niespełna 3%, a realne stopy procentowe wzrosły z 6% do ponad 12%. W Hiszpanii w latach 1984–1987 ograniczono inflację z 11,3% do 5,3%, a realne stopy procentowe wzrosły w tym czasie z 0,8% do 8,2%. To są tylko przykłady, które nie są odosobnione, bo lista takich krajów jest znacznie dłuższa. Otóż stosunkowo wysokie i, jak się okazuje, rosnące stopy procentowe utrzymywano po to, aby ludzie nabrali zaufania, że bank centralny nie dopuści do ponownego wzrostu inflacji. Chodziło o pozytywne, samospełniające się proroctwo.</u>
<u xml:id="u-27.42" who="#LeszekBalcerowicz">W drugiej fazie polityka pieniężna była łagodzona, tzn. stopy procentowe obniżane były szybciej niż inflacja, ale we wszystkich przypadkach towarzyszyło temu bardzo wyraźne zwiększanie dyscypliny finansów publicznych. Innymi słowy, następowało coś, co ekonomiści nazywają poprawą układu polityki fiskalnej i monetarnej. Polityka fiskalna - nie tylko w interesie inflacji, ale przede wszystkim długofalowego, systematycznego rozwoju - była bardziej zdyscyplinowana, zdecydowanie mniejszy był deficyt, co pozwalało łagodzić politykę monetarną bez ryzyka ponownego wzrostu inflacji, a z korzyścią dla możliwości trwałego, niechorobliwego przyspieszenia wzrostu gospodarki.</u>
<u xml:id="u-27.43" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Podam przykłady obrazujące, jaki włożono w innych krajach wysiłek, by utrzymać niską inflację, na bezpiecznym poziomie, i przyspieszyć skalę wzrostu. W Grecji w latach 1992–2000 saldo finansów publicznych, po wyłączeniu tej części, która wynikała jedynie z lepszej koniunktury, czyli tzw. saldo strukturalne, poprawiło się o 12% PKB. We Włoszech w latach 1992–1998 nastąpił wzrost o ponad 8% PKB, w Szwecji w latach 1992–1997 - o ponad 7% PKB, w Norwegii w latach 1992–1996 - o ponad 4% PKB. W Polsce 1% PKB równa się ok. 7 mld zł, 4% PKB - co w Szwecji stanowiło minimalną poprawę - oznacza redukcję deficytu o prawie 30 mld zł. A to jest poziom minimalny, jeśli porównamy z przytoczonymi danymi, bo w Grecji nastąpił wzrost o 12%.</u>
<u xml:id="u-27.44" who="#LeszekBalcerowicz">Doświadczenie międzynarodowe pokazuje także, że obniżanie krótkoterminowych stóp procentowych przez bank centralny przy wysokim deficycie finansów publicznych często prowadziło do wzrostu realnych długoterminowych stóp procentowych, które są najważniejsze dla rozwoju gospodarki, albowiem ludzie w takich warunkach obawiają się, że rozluźnienie polityki pieniężnej przy jednoczesnym pobudzaniu popytu przez rząd doprowadzi do nawrotu inflacji, co w efekcie zmusiłoby bank centralny do ponownego podniesienia stóp procentowych. A któż udzieli nisko oprocentowanej pożyczki na długi okres, jeżeli spodziewa się, że krótkoterminowe stopy procentowe są tylko przejściowo niskie, a ich poziom wkrótce znacznie wzrośnie? Ta bolesna lekcja dotyczyła wielu krajów: Austrii, Holandii, Japonii, Belgii. Lista jest długa.</u>
<u xml:id="u-27.45" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polityka banku centralnego prowadzona w 2000 r. pozwoliła Polsce uzyskać dwa mocne fundamenty rozwoju na przyszłość: po pierwsze, niską inflację, po drugie, bezpieczny poziom deficytu obrotów bieżących. Jeszcze na początku 2000 r. ów deficyt wynosił ponad 8% PKB, grożąc Polsce kryzysem finansowym. Na koniec zeszłego roku deficyt spadł do ok. 4% PKB, co stanowi bezpieczną granicę. Umiarkowane obniżanie stóp procentowych w 2001 r. przyczyniło się do umocnienia makroekonomicznych podstaw przyszłego wzrostu. Bardziej gwałtowne ruchy mogłyby sprawić, że w 2002 i 2003 r. zamiast czerpać korzyści ze spodziewanej poprawy koniunktury gospodarczej na świecie, polska gospodarka musiałaby ponownie być równoważona. Znowu musielibyśmy ponieść koszty obniżania inflacji i redukowania nierównowagi zewnętrznej. Nie warto narażać się na płacenie za coś, za co już raz się zapłaciło. Nie warto narażać fundamentów trwałego i zdrowego rozwoju dla chwilowego pobudzenia popytu.</u>
<u xml:id="u-27.46" who="#LeszekBalcerowicz">Polityka stóp procentowych, jaka była prowadzona w zeszłym roku, z jednej strony służyła utrzymywaniu niskiej inflacji i zdecydowanemu obniżaniu nierównowagi zewnętrznej, a z drugiej strony będzie sprzyjać stopniowemu ożywieniu gospodarczemu w następnych latach. Wzmocnienie makroekonomicznych podstaw rozwoju, niska inflacja, stosunkowo niski deficyt w obrotach zewnętrznych są niezbędne, ale nie zastąpią dokończenia reform strukturalnych, które pozwoliłyby zdecydowanie uzdrowić finanse państwa bez zwiększania ciężaru podatków i jednocześnie poprawić konkurencyjność przedsiębiorstw oraz ich zdolność i skłonność do systematycznego zwiększania zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-27.47" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym teraz przejść do omówienia niektórych innych niż polityka pieniężna dziedzin działalności Narodowego Banku Polskiego. Narodowy Bank Polski kontynuował działania na rzecz zwiększenia efektywności polityki pieniężnej. Podam dwa przykłady. Po pierwsze, wprowadzona została stopa depozytowa w celu ograniczenia od dołu wahań stóp rynkowych, zwłaszcza o najkrótszych terminach zapadalności. Po drugie, wprowadzony został tzw. kredyt techniczny, zaciągany przez banki i spłacany w tym samym dniu. Umożliwia on bankom usprawnienie rozliczeń w ciągu dnia operacyjnego, dzięki czemu przyczynia się do zmniejszenia dziennych wahań stóp procentowych.</u>
<u xml:id="u-27.48" who="#LeszekBalcerowicz">Komisja Nadzoru Bankowego i Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego kontynuowały działania na rzecz stabilności i rozwoju naszego systemu bankowego. Podstawowe znaczenie mają tu wskaźniki bezpieczeństwa banków. Tak zwany współczynnik wypłacalności w 2001 r. był w zdecydowanej większości banków na poziomie wyższym niż wymagany poziom 8%. W 2000 r. zwiększył się natomiast udział należności zagrożonych w łącznej kwocie należności banków od przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. W bankach komercyjnych wyniósł 18,3% wobec 15,5% w 2000 r., w bankach spółdzielczych - 6,1% w stosunku do 4,5% rok wcześniej. Podwyższenie tego wskaźnika wynikało, po pierwsze, z wysokiego tempa przyrostu akcji kredytowej w latach poprzednich i związanej z tym zwykle mniejszej staranności w analizie wniosków kredytowych. Przypomnijmy sobie tempo wzrostu kredytów konsumpcyjnych w 1999 r., tj. 30–40% rocznie. Po drugie, niewątpliwie niższy wzrost gospodarczy odegrał tu pewną rolę. Trzeba także dodać, że działania Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego zmierzały do ukazania faktycznej jakości udzielonych przez banki kredytów. W efekcie przeklasyfikowania statystyczny wskaźnik należności zagrożonych podniósł się o 0,7%, ale za tym kryje się po prostu ujawnienie problemu, który już istniał.</u>
<u xml:id="u-27.49" who="#LeszekBalcerowicz">Chcę podkreślić, że na całość należności zagrożonych banki utworzyły już, i to z naddatkiem, rezerwy celowe, które pomniejszyły ich wyniki finansowe w 2001 r. Ponadto nastąpił wydatny wzrost funduszy własnych banków, co stanowi dodatkowy bufor bezpieczeństwa. Wreszcie prawdopodobna większa staranność banków w analizie wniosków kredytowych, efekt poprzednich doświadczeń, pozwala przypuszczać, że dynamika należności zagrożonych powinna się zmniejszać.</u>
<u xml:id="u-27.50" who="#LeszekBalcerowicz">W 2001 r. nastąpił dalszy rozwój polskiego systemu bankowego. Jego aktywa na koniec tego roku przekroczyły 66%, podczas gdy w 1995 r. ta relacja wynosiła 49%. Jak wspomniałem, zwiększyła się suma funduszy własnych w bankach o 7,1 mld zł, czyli o ponad 23%, co oznacza poprawę bezpieczeństwa ekonomicznego banków, poprawę w zakresie norm ostrożnościowych. Wynik finansowy netto banków komercyjnych wyniósł ponad 4,2 mld zł i zwiększył się w stosunku do roku poprzedniego o prawie 8%. Pewien korzystny wpływ miało na to obniżenie podatku od osób prawnych, efekt ustawy przyjętej w 1999 r. Poprawiły się wydatnie wskaźniki nowoczesności usług świadczonych przez banki, jak np. liczba wydanych kart kredytowych.</u>
<u xml:id="u-27.51" who="#LeszekBalcerowicz">Nasz system bankowy był w zeszłym roku oceniany przez takie instytucje, jak Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, a także Unia Europejska. Generalnie oceny wypadły pozytywnie, co nie oznacza, że nie wskazano problemów do rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-27.52" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kolejnym zadaniem Narodowego Banku Polskiego było zarządzanie rezerwami dewizowymi. Podstawowe kryteria w tym zakresie to zapewnienie wysokiego poziomu bezpieczeństwa inwestowanych środków, bo są one przecież inwestowane, utrzymanie niezbędnego stopnia płynności, aby sprawnie realizować zobowiązania płatnicze Polski oraz przy tych ograniczeniach uzyskiwanie maksymalnych dochodów. Na koniec 2001 r. rezerwy walutowe wyniosły 26,6 mld dolarów, były mniejsze o 0,9 mld dolarów, a głównym powodem spadku była bardzo korzystna transakcja dla naszego kraju, a mianowicie przedterminowa spłata zadłużenia Polski wobec Brazylii. Zadłużenie to o wartość nominalnej 3320 mln dolarów zostało w listopadzie 2001 r. wykupione za kwotę 2460 mln dolarów. Jak łatwo zauważyć, Polska uzyskała tu ogromną korzyść. Myślę, że był to bardzo wyraźny przejaw współpracy między rządem a Narodowym Bankiem Polskim. Osiągnięty w ubiegłym roku dochód zarządzania rezerwami wyniósł 1,4 mld dolarów i stanowił zdecydowanie główne źródło zysku przekazywanego do budżetu przez Narodowy Bank Polski. W zeszłym roku wpłata wynosiła 2,6 mld zł.</u>
<u xml:id="u-27.53" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wszystkie działania Narodowego Banku Polskiego, które zmierzały do ugruntowania stabilności cen i zdrowia oraz rozwoju naszego systemu bankowego, były jednocześnie zbieżne z naszym celem strategicznym, jakim jest przystąpienie Polski do Unii Europejskiej, a potem do Unii Gospodarczej i Walutowej. Niska inflacja jest nie tylko jednym z fundamentów dobrego gospodarowania, ale także jednym z kryteriów określonych w traktacie z Maastricht. W 2001 r. prowadzone były dostosowania, które mają umożliwić Narodowemu Bankowi Polskiemu sprawne funkcjonowanie w ramach Europejskiego Systemu Banków Centralnych, którego członkiem Narodowy Bank Polski zostanie w momencie wejścia Polski do Unii Europejskiej. Dostosowania te dotyczyły głównie systemu płatniczego, statystyki pieniężnej i rejestracji przepływów kapitałowych. Instrumentem sprawnego dostosowania się naszego banku centralnego do standardów Unii Europejskiej jest umowa o współpracy między NBP a bankami centralnymi Francji i Włoch.</u>
<u xml:id="u-27.54" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zdrowy, stabilny pieniądz oraz stabilny, zdrowy system bankowy to nasz wspólny dorobek. Ludzie chcą stabilnego pieniądza, bo wiedzą, że ze słabego pieniądza, czyli drożyzny, nie powstanie dobrobyt. Narodowy Bank Polski zgodnie z konstytucją stoi i będzie stać na straży dobrego pieniądza. Dba o to, aby pieniądze nie traciły na wartości. W ten sposób służy i będzie służyć ludziom i oczekuje w tym wsparcia od innych. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-27.55" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Donald Tusk)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję, panie prezesie.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#DonaldTusk">Sejm ustalił w łącznej dyskusji nad tymi punktami porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła w zależności od ich wielkości w granicach od 5 do 94 minut, to jest debatę średnią.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#DonaldTusk">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#DonaldTusk">Głos zabierze pan poseł Stanisław Stec, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#StanisławStec">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej przedstawić stanowisko dotyczące sprawozdania Komisji Finansów Publicznych o wykonaniu budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2001 r. oraz komisyjnego projektu uchwały w przedmiocie absolutorium dla rządu.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#StanisławStec">Dla przypomnienia trzeba podkreślić, że omawiamy realizację budżetu przygotowanego przez rząd Jerzego Buzka, uchwalonego przez posłów AWS przy poparciu Unii Wolności w dniu 3 lutego ubiegłego roku. Podkreślenia wymaga też fakt, że budżet realizowany był przez prawie 10 miesięcy przez rząd Jerzego Buzka, a następne dwa miesiące - przez rząd Leszka Millera.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#StanisławStec">W dniu 31 stycznia 2001 r. sprawozdawca Komisji Finansów Publicznych, proponując w imieniu większości członków Komisji Finansów Publicznych przyjęcie budżetu na rok 2001, stwierdził m.in.: „Ten budżet wiernie oddaje możliwości naszej gospodarki i naszego państwa, jest rozsądnym kompromisem pomiędzy potrzebami a możliwościami. Ten budżet po prostu warto uchwalić”.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#StanisławStec">Natomiast pan poseł Mieczysław Czerniawski, występując w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej w debacie nad sprawozdaniem Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy budżetowej na 2001 r., stwierdził m.in.: „Raz jeszcze stwierdzam, że budżet na rok 2001 jest zbudowany na ruchomych piaskach, to wielka rządowa improwizacja. Rząd Jerzego Buzka jeszcze raz udowodnił, że nie panuje nad budżetem, a więc nie panuje nad gospodarką, nad polityką społeczną, edukacją, służbą zdrowia czy rosnącym bezrobociem. Jak inaczej można interpretować rodzące się kolejne wersje założeń makroekonomicznych, półtoramiesięczne opóźnienie w przekazaniu projektu budżetu do Sejmu, autopoprawki, ponad 600 wniosków posłów dotyczących zmian w budżecie, w zdecydowanej większości z AWS i Unii Wolności”.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#StanisławStec">Które z tych dwóch wystąpień wynikało z realnej oceny sytuacji gospodarczej i finansowej, Wysoka Izba wie. Budżet państwa na rok 2001 w wersji uchwalonej przez Sejm był niemożliwy do realizacji już w chwili podjęcia decyzji. Oceny dokonało społeczeństwo w dniu 23 września ubiegłego roku, odmawiając przedstawicielom AWS i Unii Wolności reprezentacji w Sejmie, mimo przegłosowania korzystniejszego dla małych partii sposobu przeliczania głosów wyborców na mandaty.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#StanisławStec">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Będący przedmiotem oceny rok 2001 był dla budżetu państwa i finansów publicznych jednym z najgorszych w ostatnim 10-leciu. W roku tym nastąpiło bardzo wyraźne załamanie się trendów wzrostowych w gospodarce, co doprowadziło do dramatycznego wzrostu bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#StanisławStec">Przyjęte przez rząd założenia makroekonomiczne do budżetu były od początku nierealne, ale miały dać podstawę do zaplanowania zawyżonych wysokich dochodów budżetowych państwa. Założono wzrost dochodów aż o 18,7% w stosunku do roku 2000, aby umożliwić zaplanowanie wysokich wydatków w roku wyborczym. Działania te doprowadziły do bardzo poważnych napięć i zagrożeń w wykonaniu budżetu państwa. Skutki załamania budżetowego w 2001 r. odczuwane są dzisiaj i będą mieć wpływ na gospodarkę w najbliższych latach.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#StanisławStec">Pan Wojciech Misiąg w sporządzonej opinii o wykonaniu budżetu za rok 2001 zadaje pytanie: Dlaczego dochody i wydatki na 2001 r. zaplanowano na poziomie wyraźnie odbiegającym od realnych możliwości finansowych państwa? Spróbuję na to odpowiedzieć. Rząd mniejszościowy Jerzego Buzka chciał uzyskać poparcie posłów Unii Wolności dla budżetu państwa na 2001 r. oraz chciał przetrwać do wyborów 23 września, bez względu na skutki społeczno-gospodarcze. To miała być odpowiedzialność za państwo.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#StanisławStec">Mimo że budżet na 2001 r. został złożony przez rząd Jerzego Buzka z półtoramiesięcznym opóźnieniem, a w styczniu 2001 r. złożono autopoprawkę, to w bardzo wysokim stopniu przeszacowano tempo wzrostu produktu krajowego brutto oraz poziom zatrudnienia. Przypomnę, że w projekcie budżetu na 2001 r. przyjęto 5,1% wzrostu PKB, w autopoprawce - 4,5%, a wykonano, niestety, tylko 1%. Nie było podstaw do przyjmowania tak optymistycznych założeń wzrostu PKB, gdy w II półroczu 2000 r. sygnalizowano znaczące pogorszenie się koniunktury gospodarczej. Ani sygnały gospodarcze z kraju, ani informacje o rynkach międzynarodowych nie dawały podstaw do założeń, że w 2001 r. nastąpi zasadniczy przełom i gospodarka będzie się rozwijała szybciej. Błąd popełniono z własnej inicjatywy, aby przyjąć wyższe dochody budżetowe.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#StanisławStec">Bardzo niski wzrost gospodarczy miał wpływ na spadek zatrudnienia o prawie 3%, co spowodowało realny wzrost wynagrodzeń o 3,2% przy bardzo wysokim, niestety, wskaźniku bezrobocia, który ukształtował się na poziomie ponad 17% na koniec roku. Efekty stagnacji pojawiły się także w przedsiębiorstwach, gdzie wskaźnik średniej rentowności brutto zmniejszył się aż do 0,7%. W roku 2001 średnioroczna inflacja zmniejszyła się do poziomu 5,5% przy przewidywanych 7%, mimo to Rada Polityki Pieniężnej utrzymała realny poziom stóp procentowych w wysokości ponad 10 punktów, co miało bezpośrednio odzwierciedlenie w ograniczeniu popytu krajowego oraz w braku zainteresowania polskich przedsiębiorstw pozyskiwaniem kredytu złotówkowego.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#StanisławStec">Cel inflacyjny na 2001 r. ustalony przez Radę Polityki Pieniężnej został wykonany o 2,4 punktu poniżej dolnej granicy, a cel średniookresowy osiągnięto dwa lata wcześniej. Jednak działania Rady Polityki Pieniężnej nie wspierały polityki gospodarczej rządu, co, zdaniem ekonomistów, jest naruszeniem porządku prawnego wynikającego z art. 3 ustawy o Narodowym Banku Polskim, z którego wynika, że jeżeli nie jest to niezgodne z uzyskaniem celu inflacyjnego, to Narodowy Bank Polski winien wspierać politykę rządu. Pan prezes Balcerowicz w swoim wystąpieniu podawał przykłady krajów, gdzie następowały odchylenia od celu inflacyjnego. Wymieniał m.in. Czechy. Szkoda, panie prezesie, że nie podał pan dla porównania również stóp procentowych ustalonych przez ten bank centralny, bo realne stopy procentowe w Czechach są w granicach od 1 do 2 punktów.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#StanisławStec">Mimo poprawy w bilansie obrotów bieżących nadal jest bardzo wysokie ujemne saldo obrotów towarowych, wynoszące w 2001 r. prawie 12 mld dolarów, choć nie zrealizowano założeń w zakresie wypłat za import towarów na prawie 4 mld dolarów. Według autorów projektu budżetu siłą, która miała powodować wzrost dochodów i wzrost produkcji, miała być akumulacja i eksport, gdyż zakładano w projekcie budżetu, iż średni kurs dolara wyniesie 4,75, a euro 4,09, w założeniach pierwotnych nawet 4,36 zł. Akumulacja, niestety, uległa zmniejszeniu o 14%, zaś średni kurs dolara wyniósł 4,09, a euro 3,66 zł, co miało bezpośredni wpływ na pogorszenie wyników finansowych w przedsiębiorstwach prowadzących działalność eksportową. Utrzymanie przez cały 2001 r. oraz przez większość 2002 r. wysokiej wartości złotego to efekt przyjętej przez Radę Ministrów w maju 2000 r. polityki kursowej, która nadal jest realizowana przez Radę Polityki Pieniężnej, a która promuje przedsięwzięcia importowe przy jednoczesnym osłabianiu efektywności finansowej przedsiębiorstw eksportowych.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#StanisławStec">Analizując wykonanie budżetu państwa w wersji przed nowelizacjami, stwierdzić należy, że nastąpiło najwyższe niewykonanie dochodu, bo aż o 20 mld zł, to jest prawie 13% mniej od planu, natomiast wydatki zrealizowano w wysokości mniejszej o prawie 8%. Konsekwencją znacznie większego wykonania wydatków niż dochodów był wzrost deficytu budżetowego aż o 57,5%. Przebieg realizacji budżetu za 2001 r. w pełni potwierdził jego nierealność. W poszczególnych okresach aż do czasu nowelizacji ustawy budżetowej, to jest do 28 lipca 2001 r., występowało wielokrotnie przekroczenie wielkości deficytu budżetowego. Przypadków było aż 38. Od połowy maja do 30 czerwca limit deficytu był przekroczony w 19 dniach w przedziale od 93 mln do 4,8 mld zł. Jest to poważne naruszenie założeń ustawy budżetowej przez ówczesnego ministra finansów, pana Jarosława Bauca.</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#StanisławStec">Przekroczenie limitu deficytu budżetowego zmusiło w czerwcu ministra finansów do nieformalnego ograniczenia wydatków ujętych w ustawie budżetowej o 7,5 mln zł, mimo że w tym czasie na inwestycje przekazano tylko 21,5% sumy planowanej na I półrocze. Dopiero w lipcu, gdy groziło trwałe utrzymywanie się przekraczania dopuszczalnego deficytu budżetu państwa, rząd Jerzego Buzka zdecydował się przedłożyć Sejmowi nowelizację ustawy budżetowej, proponując zmniejszenie dochodów o 8,6 mld zł i zwiększenie deficytu do 29 mld zł. W tym czasie rządowi zabrakło odwagi, aby zaproponować zmniejszenie wydatków budżetowych przynajmniej do wysokości nieformalnej blokady zastosowanej przez ministra finansów. Pozostawienie wydatków bez zmian w praktyce upoważniało dysponentów do dalszego zaciągania zobowiązań do wysokości pierwotnego planu wydatków. Zaproponowana więc w lipcu przez rząd Jerzego Buzka, a następnie przyjęta przez Sejm nowelizacja ustawy budżetowej na 2001 r. już w momencie uchwalenia też była niemożliwa do realizacji.</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#StanisławStec">Przyjęta w nowelizacji prognoza dochodów budżetu państwa nie uwzględniała wartości wskaźników realizacji dochodów w pierwszym półroczu oraz pogarszającej się sytuacji gospodarczej (m.in. słabnąca dynamika sprzedaży i rosnące tempo wzrostu bezrobocia). Dlatego termin nowelizacji i jej zakres należy ocenić negatywnie. Nie rozwiązano tą nowelizacją żadnego problemu, nie uruchomiono programów oszczędnościowych. Trzeba to uznać za bardzo poważny błąd w realizacji budżetu 2001 r. Powyższe działania spowodowały, że przez okres 10 miesięcy dysponenci środków budżetowych nie posiadali wiarygodnych informacji, jakimi środkami finansowymi będą faktycznie dysponować. Nie sprzyjało to prowadzeniu racjonalnej gospodarki budżetowej.</u>
<u xml:id="u-30.15" who="#StanisławStec">Dopiero rząd Leszka Millera w rozporządzeniu z 23 października 2001 r. podjął decyzję o wstrzymaniu w okresie od 30 października do 31 grudnia środków na realizację zadań finansowych z budżetu państwa na sumę 6,6 mld zł oraz wprowadził zakaz dysponowania rezerwami budżetowymi na kwotę 1,8 mld zł.</u>
<u xml:id="u-30.16" who="#StanisławStec">Jak już wspomniałem, planowane w wysokości 160 mld zł dochody państwa wykonano w wysokości 140 mld zł, a więc były niższe aż o 8% od kwoty dochodów zaproponowanych w nowelizacji w lipcu 2001 r. Tak dużej rozbieżności między planowanymi a wykonanymi dochodami nie notowano od 1991 r.</u>
<u xml:id="u-30.17" who="#StanisławStec">W związku z tym może zastanawiać stwierdzenie Najwyższej Izby Kontroli na stronie 31 analizy wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2001 r.: „Na podstawie powyższych ustaleń NIK stwierdza, że nie zostały przekroczone wielkości określone w ustawie budżetowej na rok 2001 z uwzględnieniem zmian wprowadzonych w ciągu roku. Pod tym względem budżet państwa na 2001 r. został wykonany prawidłowo”. Powyższe stwierdzenie nie może przecież dotyczyć dochodów budżetu państwa, o których między innymi mówiłem przed cytatem z analizy NIK.</u>
<u xml:id="u-30.18" who="#StanisławStec">Pan prezes Jezierski stwierdził, że w nowelizacji grudniowej nie wykorzystano możliwości korekty dochodów. Należy zadać pytanie: Po co pod koniec grudnia korygować dochody, gdy już wiadomo, jak zostały wykonane, i gdy nie można już zrobić żadnych oszczędności? Nowelizacji dochodów należało dokonać już w maju, gdy były pierwsze oznaki, że wysokość deficytu budżetowego zaplanowana na 2001 r. jest już przekraczana.</u>
<u xml:id="u-30.19" who="#StanisławStec">Z dochodów najgorzej wykonano dochody podatkowe, tylko 86,5% i 99,5% w stosunku do roku 2000, czyli nawet nominalnie te dochody były niższe niż w 2000 r. Przyczyną powyższego stanu zdaniem klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej było, oprócz przyjęcia nierealnej prognozy w sferze gospodarczej, także to, że zbyt optymistycznie założono wzrost dochodów podatkowych, na co zwracaliśmy uwagę w pierwszym i drugim czytaniu ustawy budżetowej na 2001 r. Ponadto nie tylko nie zrealizowano założonej poprawy ściągalności podatków o 2 mld zł, ale sytuacja się pogorszyła, ponieważ nieuregulowane należności z podatków za 2001 r. wzrosły o 2,5 mld zł. Niezapłacone w 2001 r. podatki to 12,6 mld zł, w tym 8 mld zł to podatek od towarów i usług oraz 2,5 mld zł - podatek od dochodów osobistych potrącany od wynagrodzeń przez płatnika, ale nieodprowadzony do budżetu. Powyższe wynika z pogarszającej się sytuacji finansowej przedsiębiorstw i zwiększających się zatorów płatniczych, związanych między innymi z brakiem dostępności kredytów płatniczych oraz ich wysokim kosztem w stosunku do kredytu kupieckiego.</u>
<u xml:id="u-30.20" who="#StanisławStec">Podkreślenia wymaga to, że od 1999 r. maleje udział podatku VAT w dochodach podatkowych. Do 1997 r. była pod tym względem tendencja wzrostowa, co należało uznać za prawidłowe. Systematycznie natomiast wzrasta suma zwrotu podatku VAT. W 1999 r. wynosiła ona 23,8 mld zł, a w 2001 r. już prawie 33 mld zł. Z informacji Najwyższej Izby Kontroli dotyczącej zwrotu podatku od towarów i usług wynika, że na 85 podmiotów, które objęto kontrolą w latach 1999–2001, aż w 13 stwierdzono odliczenia VAT na podstawie faktur nieodzwierciedlających zdarzeń gospodarczych, czyli na podstawie faktur fikcyjnych, głównie przez nieistniejące firmy. Ponadto odliczanie nieprawidłowego VAT dotyczy fikcyjnego eksportu towarów oraz tzw. sprzedaży łańcuszkowej. Niepokojące jest to, że w latach 1999–2001 obowiązywały wytyczne ministra finansów odnośnie do kontroli przez urzędy skarbowe zwrotów bezpośrednich VAT, które dotyczyły tylko sum powyżej 1 mln zł, natomiast NIK stwierdził, że najwyższe wyłudzenia występują przy zwrotach poniżej 1 mln zł. Ponadto NIK stwierdza, że aż w 17 urzędach skarbowych nie prowadzono kontroli przed zwrotem bezpośrednim VAT, nawet gdy ten zwrot przekraczał 1 mln zł.</u>
<u xml:id="u-30.21" who="#StanisławStec">Na objętych kontrolą 17 zakładów pracy chronionej w 11 stwierdzono nieprawidłowości w zwrocie VAT, w tym w trzech wypadkach na sumę 1,5 mln zł.</u>
<u xml:id="u-30.22" who="#StanisławStec">Mam nadzieję, że minister finansów podejmie decyzje organizacyjne i kadrowe, aby zapewnić efektywną kontrolę bezpośredniego zwrotu podatku od towarów i usług, gdyż może to wpłynąć na zwiększenie dochodów budżetowych i na eliminację występujących w tym zakresie patologii.</u>
<u xml:id="u-30.23" who="#StanisławStec">Bardzo zła była także realizacja dochodów z podatku dochodowego od osób prawnych, gdyż zrealizowana w 75%, co stanowi 78% dochodów z roku 2000. Oprócz obiektywnej przyczyny zmniejszenia się rentowności tych podmiotów są także przykłady zawyżania kosztów uzyskania przychodu. Na przykład w 2001 r. tylko 2 supermarkety wykazały zysk. Także część innych przedsiębiorstw z udziałem kapitału zagranicznego specjalizuje się w transferowaniu zysku za granicę. Oczekujemy na zapowiadaną przez ministra finansów decyzję w sprawie zmiany ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, która będzie zmierzać do uszczelnienia systemu podatkowego w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-30.24" who="#StanisławStec">Z dochodów niepodatkowych najgorzej zrealizowano wpływy z zysków spółek z udziałem skarbu państwa, gdyż tylko w 53%. Wynika to głównie ze strat w takich branżach, jak górnictwo, hutnictwo, przemysł obronny i PKP. Brak jest również zrealizowania dochodów z cła. Kwota planowana na 2001 r. była niższa od zrealizowanej w 2000 r. o 5%, mimo to nie zostało to zrealizowane. Brak wykonania dochodów z cła wynika z niższej wartości importu oficjalnego, czyli oclonego i opodatkowanego, oraz niższego o 8% kursu dolara. Niepokoić musi tutaj wzrost zaległości z opłaty cła aż o 11%. Jest to wynik niskiej skuteczności urzędów celnych w zakresie windykacji. Istnieje pilna potrzeba zakończenia komputeryzacji urzędów celnych, aby poprawić ich efektywność działania i ograniczyć nielegalny import, którego wysokość sam przedstawiciel ministra finansów szacuje na 25%.</u>
<u xml:id="u-30.25" who="#StanisławStec">Niewykonanie planu dochodów musiało skutkować ograniczeniem wydatków, które dotyczyły głównie dotacji dla FUS, oszczędności na kosztach obsługi długu zagranicznego oraz nierozdysponowania prawie 2 mld rezerw, z czego w 1/4 dotyczyły one rolnictwa, a w innych częściach budżetu oszczędności dotyczyły głównie obrony narodowej, bezpieczeństwa publicznego, a także ponownie rolnictwa. Tu trzeba podkreślić, że w rolnictwie nie wykonano nawet tych pozycji, które nie były przedmiotem blokady, np. dopłat do kredytów obrotowych i środków na postęp biologiczny w produkcji roślinnej.</u>
<u xml:id="u-30.26" who="#StanisławStec">Niepokojącym zjawiskiem jest fakt, że w ograniczeniach wydatków aż 2,4 mld zł, tj. 1/4 planu, dotyczy wydatków na inwestycje. Należy podkreślić, że realne wydatki w 2001 r. w stosunku do 2000 r. zwiększyły się o 8,5%, w tym najwięcej: na dotacje dla FUS i Fundusz Alimentacyjny - aż o 24%, na obsługę długu publicznego - o 10%, w tym krajowego - 24%, na subwencje dla gmin - o 8% i na dotacje dla KRUS - o 7%. Natomiast wydatki majątkowe były mniejsze o 18%.</u>
<u xml:id="u-30.27" who="#StanisławStec">Efektem tych działań było zwiększenie deficytu budżetowego o prawie 12 mld w stosunku do planu pierwotnego, co odpowiada 4,5% produktu krajowego brutto. Deficyt został sfinansowany głównie przez emisję skarbowych papierów wartościowych, gdyż wpływy z prywatyzacji zostały zrealizowane w 1/3 w stosunku do planu pierwotnego. W efekcie tych działań zadłużenie skarbu państwa w bonach i obligacjach skarbowych w 2001 r. wzrosło aż o 36 mld. Wzrost zadłużenia w bonach skarbowych bardzo negatywnie wpływa na poziom wydatków związanych z obsługą długu krajowego w 2002 r. i latach następnych. Wydatki na obsługę bonów pochodzących z emisji dokonanych w 2001 r. w roku 2002 wyniosą blisko 5 mld zł. W strukturze wydatków obsługa długu krajowego już w 2001 r. stanowiła prawie 10%, gdy subwencje dla jednostek samorządu terytorialnego stanowiły 17%, dla FUS - 16,6, budżetów województw - 11,4 i KRUS - 9%.</u>
<u xml:id="u-30.28" who="#StanisławStec">W czasie obrad Komisji Finansów Publicznych, dokonującej oceny wykonania budżetu przez poszczególnych dysponentów budżetowych, zwracano uwagę głównie na takie nieprawidłowości, jak:</u>
<u xml:id="u-30.29" who="#StanisławStec">- tworzenie nieformalnych rezerw przez dysponentów części budżetowych,</u>
<u xml:id="u-30.30" who="#StanisławStec">- przekraczanie uprawnień do dokonywania wydatków ze środków publicznych,</u>
<u xml:id="u-30.31" who="#StanisławStec">- dokonywanie wydatków w sposób niecelowy i niegospodarny,</u>
<u xml:id="u-30.32" who="#StanisławStec">- zlecanie zadań z naruszeniem zasad ustawy o zamówieniach publicznych - ilość nieprawidłowości w tym zakresie wzrosła,</u>
<u xml:id="u-30.33" who="#StanisławStec">- zlecanie zadań na zewnątrz, mimo że należały one do obowiązków pracowników danej jednostki,</u>
<u xml:id="u-30.34" who="#StanisławStec">- stwierdzanie nieprawidłowości w zakupach inwestycyjnych - np. w urzędach wojewódzkich i marszałkowskich stanowiły one 3,1% wydatków na ten cel, łącznie w sumie prawie 4 mln zł,</u>
<u xml:id="u-30.35" who="#StanisławStec">- braki w prawidłowym prowadzeniu ewidencji księgowej w stosunku do wymogów ustawy o rachunkowości, szczególnie w zakresie pełnej ewidencji zobowiązań,</u>
<u xml:id="u-30.36" who="#StanisławStec">- niegospodarne wykorzystywanie środków publicznych przez inwestorów przy inwestycjach wieloletnich, na co ponownie zwracano uwagę.</u>
<u xml:id="u-30.37" who="#StanisławStec">Komisja Finansów Publicznych stwierdziła także brak właściwego nadzoru ze strony ministra finansów i ministrów resortowych nad gospodarowaniem środkami publicznymi przez niektóre agencje i fundusze, co powoduje wydatkowanie środków kwalifikowane przez NIK jako niegospodarne np. w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-30.38" who="#StanisławStec">Zdaniem naszego klubu konieczne jest zamieszczanie w ustawach budżetowych planów finansowych wszystkich agencji rządowych, co pozwoli na kontrolę rosnącego zatrudnienia i płac nie zawsze proporcjonalnych do zakresu obowiązków.</u>
<u xml:id="u-30.39" who="#StanisławStec">Szczegółowo do wydatków w poszczególnych częściach budżetu odniosą się koleżanki i koledzy posłowie z klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej w wystąpieniach indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-30.40" who="#StanisławStec">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Reasumując, klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej stwierdza, że błędy popełnione przy konstrukcji budżetu państwa na 2001 r. przez rząd Jerzego Buzka i brak podjęcia energicznych działań po ujawnieniu już w drugim kwartale napięć budżetowych doprowadziły do dalszego wzrostu państwowego długu publicznego. W 2001 r. dług krajowy wzrósł o 43 mld zł łącznie, a w okresie rządów Jerzego Buzka dług publiczny wzrósł o prawie 100 mld zł, mimo sprzedaży w tym czasie znaczącej części majątku skarbu państwa. Nastąpiło pogorszenie sytuacji finansowej jednostek samorządu terytorialnego przez znaczny wzrost ich zadłużenia. Nastąpiło pogorszenie sytuacji finansowej FUS i urzędów pracy. Zmniejszono wydatki na inwestycje, co ma odzwierciedlenie w braku możliwości ograniczenia bezrobocia. Sytuacja ta spowodowała brak możliwości realnego ograniczania bezrobocia oraz wspierania pomocy socjalnej w 2002 r.</u>
<u xml:id="u-30.41" who="#StanisławStec">Zdaniem naszego klubu rząd Jerzego Buzka nie otrzymał absolutorium od społeczeństwa w dniu 23 września 2001 r. Jednak istnieje formalny obowiązek Sejmu ustosunkowania się do sprawozdania z wykonania budżetu za 2001 r. oraz udzielenia absolutorium Radzie Ministrów. Dlatego w imieniu klubu SLD zgłaszam poprawkę do uchwały zaproponowanej przez Komisję Finansów Publicznych, o treści: Dotychczasowy punkt III otrzymuje oznaczenie punktu IV, natomiast punkt III otrzymuje brzmienie: Udzielając absolutorium, Sejm nie może przejść do porządku dziennego nad faktem, że rząd Jerzego Buzka zaplanował bez merytorycznego uzasadnienia dochody budżetowe na zbyt wysokim poziomie. W efekcie znacznie zaniżono deficyt budżetu państwa, co wywołało poważne perturbacje w finansach publicznych w ciągu 2001 r. Powodem takiej polityki była chęć ukrycia przed społeczeństwem prawdy o fatalnym stanie finansów państwa i poprawienie wizerunku Jerzego Buzka i popierających go ugrupowań politycznych przed zbliżającymi się wyborami. Skutki takiej polityki polskie społeczeństwo odczuwa do dziś. W tym zakresie Sejm wysoce negatywnie ocenia rząd Jerzego Buzka. Koniec poprawki.</u>
<u xml:id="u-30.42" who="#StanisławStec">Po uwzględnieniu tej poprawki klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie głosował za projektem uchwały Komisji Finansów Publicznych w sprawie przyjęcia sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2001 r. oraz w sprawie udzielenia absolutorium Radzie Ministrów. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-30.43" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#DonaldTusk">Głos zabierze pani poseł Zyta Gilowska, Platforma Obywatelska.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZytaGilowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#ZytaGilowska">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Debatując nad sprawozdaniem z wykonania budżetu państwa w roku 2001, posługując się analizą tego sprawozdania wykonaną przez Najwyższą Izbę Kontroli, a także odnosząc się do przedstawionych opinii zarówno przez pana posła Czerniawskiego w imieniu Komisji Finansów Publicznych, jak i pana posła Steca przemawiającego w imieniu klubu SLD, pragnę zauważyć, że tak ważną debatę, niewykluczone, że jedną z ważniejszych w roku, odbywamy nie tylko przy pustej sali, ale także pod kompletną nieobecność przedstawicieli rządu. Nie rozumiem takiego podejścia. Zastanówmy się w takim razie, czym jest udzielenie absolutorium z tytułu wykonania budżetu państwa. Dlaczego zastanawiamy się nad tą kwestią i czemu mówimy o absolutorium? Odpowiecie państwo: bo tak jest napisane w konstytucji. Dobrze. Dlaczego to jest napisane w konstytucji, jakie powody sprawiły, że ustrojodawca, nie tylko w Polsce, ale w innych państwach, nakazał przeprowadzanie debat nad sprawozdaniem z wykonania budżetów państw, a także udzielanie bądź nieudzielanie absolutorium? Otóż powody tego są z grubsza rzecz biorąc dwa. Pierwszy jest taki, iż trzeba jakoś skwitować wykonanie podstawowego planu finansowego w państwie, czyli budżetu państwa, po upływie roku, ten plan bowiem układany jest na rok. Równie ważny jest jednak powód drugi. Otóż trzeba poważnie i spokojnie zastanowić się, dlaczego konkretny plan finansowy, konkretny budżet się nie udał bądź ma pewne mankamenty, a także jakiego rodzaju niebezpieczeństwa związane z polityką gospodarczą rządu, z systemem finansów publicznych państwa ujawniają się przy analizie sprawozdania z wykonania budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#ZytaGilowska">Chciałabym w imieniu klubu Platformy Obywatelskiej odnieść się głównie do tej drugiej kwestii, jako że budżet państwa, którego wykonanie akurat oceniamy, realizowany był przez dwa rządy, przez trzech ministrów. Było, minęło. Natomiast pomyślmy, co sprawiło, iż ten budżet był, co tu dużo mówić, wybitnie nieudany, a także że jego wykonanie budziło i budzi sporo wątpliwości. Bez wątpienia założenia makroekonomiczne, które legły u podstaw tego budżetu, były po prostu złe. Jeśli się czyta sprawozdanie z wykonania budżetu państwa nieuprzedzonym okiem, to na początku się je czyta w zasadzie jak powieść sensacyjną. To jest niesłychane. Co takiego się stało, że poważni ludzie proponowali w założeniach do projektu budżetu państwa na 2001 r. przedłożonych w lipcu 2000 r. przyjęcie wskaźnika 5,7% na określenie tempa wzrostu PKB i 9,3% na określenie tempa wzrostu akumulacji? Co się stało, że tak bardzo przesadzone - „optymistyczne” to jest złe słowo, bez wątpienia mocno przesadzone - wskaźniki były proponowane? Więcej nawet, spóźniony projekt budżetu państwa, który trafił do Sejmu 1,5 miesiąca po terminie uważanym za ważny w znaczeniu „instrukcyjny”, też zawierał nierealne wskaźniki. Ponadto już w momencie uchwalania ustawa budżetowa była zbudowana na podstawie nierealnych wskaźników. Specjaliści o tym wiedzieli. Nowelizacje były spóźnione - tu się trzeba zgodzić z moimi przedmówcami, a także z opinią Najwyższej Izby Kontroli - blokady były wprowadzane pośpiesznie, nie zawsze w sposób skoordynowany, nie zawsze przemyślany, i prawdopodobnie były szkodliwe dla wykonywania wielu zadań publicznych. Co się takiego wydarzyło? No cóż, trzeba zacząć od początku. Budżet państwa to jest tylko plan finansowy. Budżet państwa nie zmienia gospodarki. Jeden budżet państwa nie jest w stanie zmienić gospodarki. Kilka złych budżetów państwa pod rząd może dość trwale zmienić trajektorię wielu procesów gospodarczych, ale jeden raczej nie. Jeden budżet państwa jest raczej odzwierciedleniem trudności, w jakich się znalazły gospodarka i finanse publiczne, a także odzwierciedleniem chęci - niestety, nie zawsze wystarczająco realistycznie kalkulowanych - dopomożenia nie tylko gospodarce, ale także elektoratowi. I to jest w tym budżecie, którego wykonanie aktualnie omawiamy, bardzo wyraźnie widoczne. Nie było żadnych powodów, dla których można było zakładać, że dochody są w stanie wzrosnąć o 18,7%, co przewidywano w ustawie budżetowej. Ale przecież to było dostosowane do tempa wzrostu wydatków planowanego w ustawie budżetowej na 20,2%. W rezultacie zmian, które nastąpiły w trakcie roku 2001, nastąpił wzrost deficytu budżetu państwa z 2,6% PKB do 4,5% PKB.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#ZytaGilowska">Co się stało złego z tego powodu, że tego rodzaju nierealistyczny budżet był wykonywany? Na pewno nie miało miejsca złodziejstwo, o którym chętnie opowiadają dzisiaj niektórzy niezadowoleni obywatele, skandując pod urzędami stosowne gniewne hasła. Nie miało miejsca złodziejstwo. Było prawdopodobnie mniej niż zwykle niegospodarności. W każdym razie porównanie wniosków zawartych w analizie Najwyższej Izby Kontroli z tego roku z wnioskami przedstawionymi przez tę samą Izbę w odniesieniu do wykonania budżetu państwa w 2000 r. pozwala na sformułowanie tezy, że budżet wykonywano rzetelniej niż rok wcześniej. W takim razie co zaszkodziło? Co było w tym złego i kto poniósł szkodę? Bez wątpienia szkodę ponieśliśmy my wszyscy, ponieważ był większy deficyt budżetowy. Nasza szkoda polega na tym, że, z jednej strony, nastąpiło wypychanie kredytów prywatnych, kredytów komercyjnych, o których mówił pan prezes Balcerowicz, bo wyższy deficyt to wyższe potrzeby pożyczkowe rządu, a, z drugiej strony, pojawiły się w gospodarce procesy, które były niekorzystne, a którym ten budżet niestety nie umiał przeciwdziałać.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#ZytaGilowska">Przecież 172,8 mld zł, czyli prawie 173 mld zł, zrealizowanych wydatków w 2001 r. to są pieniądze twarde, rzeczywiste. To nie są prognozy, tu nie ma błędów, to są konkretne pieniądze, które rząd wydał za pomocą budżetu państwa. Skierował do sektora rynkowego, skierował do obywateli, wypłacał swoim urzędnikom prawie 173 mld. To są wydatki, które zostały poniesione.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#ZytaGilowska">Jeśli ubolewamy nad tym, że rząd Jerzego Buzka źle, wadliwie oszacował prognozowane dochody, w związku z tym przesadził z planowanym tempem wzrostu wydatków, to postawmy kropkę nad i. Przepraszam panią redaktor Olejnik, że kradnę jej pomysł. Chodzi nam w gruncie rzeczy o to, że powinniśmy mniej wydać, prawda? Nie chodzi o to, że się pomyliliśmy w prognozie dochodów, bo pomyłka ta nie miała wpływu na sferę realną, jej istnienie nie miało wcale wpływu bądź miało niewielki wpływ na to, ile tych dochodów zdołaliśmy zebrać. Myląc się w kwocie dochodów, zbyt wiele wydaliśmy. Wydaliśmy 32,5 mld więcej niż zebraliśmy, niż zdołaliśmy pozyskać w formie dochodów. Ale ten sam błąd, jeśli to w ogóle można nazwać błędem, popełniliśmy w tym roku. Uchwaliliśmy przecież budżet na 2002 r., w którym planowane wydatki przewyższają prognozowane dochody o 40 mld zł. Tu jest problem, panie i panowie posłowie, w tym miejscu, a nie w prognozach, ponieważ w tych prognozach prawie wszyscy się pomylili w 2001 r. Problem tkwi w fakcie, że uporczywie usiłujemy wydawać więcej, niż zdołamy pozyskać.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#ZytaGilowska">Przedmówcy powiadali i wskazywała na to również analiza przedstawiona przez Najwyższą Izbę Kontroli, że ta pomyłka w największym stopniu dotyczyła dochodów podatkowych. Mam tu pewną wątpliwość. Dochody podatkowe wedle ustawy uchwalonej w marcu 2001 r. miały stanowić 85,5% planowanych dochodów ogółem, oczywiście zgodnie z zawyżonym planem, co tu dużo mówić. Dochody podatkowe wykonane stanowiły prawie tyle samo. Wykonano 84,6% dochodów podatkowych. Zastanawiałam się nad tym, ile byłoby dochodów podatkowych, gdyby niewykonanie dochodów podatkowych było takie samo procentowo jak niewykonanie dochodów w ogóle. Wyszło, że to niespełna 1 mld zł. Gdyby dochody podatkowe były wykonane idealnie w tym samym procencie co dochody ogółem, czyli tak samo niewykonane, tobyśmy mieli niespełna miliard więcej, a więc niewiele by się to jakościowo zmieniło.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#ZytaGilowska">Na marginesie pozwolę sobie zauważyć, że zainteresowanie Wysokiej Izby - przepracowanej, przeciążonej wieloma innymi obowiązkami - zilustrowane pustą salą, nie jest zbyt duże może i dlatego, że Najwyższa Izba Kontroli dostarcza niesłychanie obszerne analizy.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#ZytaGilowska">Bardzo proszę pana prezesa, żeby zechciał zastanowić się nad zmianą pragmatyki postępowania, ponieważ analiza, którą przedstawia NIK, niesłychanie kompetentna, bardzo rzetelna, jest jednak, co tu dużo mówić, z punktu widzenia przeciętnego posła nieco przepuklinowa. Innymi słowy, żeby to wszystko wziąć i unieść, poseł ryzykuje tym, że może mieć pewne kłopoty zdrowotne, a przecież chodzi nie o to, żeby to taszczyć, tylko żeby to przeczytać.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#ZytaGilowska">Byłabym bardzo wdzięczna - i to pozwalam sobie przedstawić w imieniu klubu Platformy Obywatelskiej - gdyby dostarczano jakąś syntezę, mniej absorbującą, bo wtedy może trochę więcej osób byłoby na tej sali dokładnie za rok. Taką pozwalam sobie wyrazić nadzieję.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#ZytaGilowska">Budżet oparty był na prognozach, prognozy były wyjątkowo nietrafione, ale wydatki, któreśmy ponieśli - co tu dużo mówić - były już twarde. Co można zauważyć, jeśli chodzi o strukturę wydatków? Po pierwsze, że te nowelizacje, spóźnione i prawdopodobnie niewystarczająco kompletne, sprawiły, że część wydatków została poniesiona nie zawsze najfortunniej, a być może niektóre cięcia i blokady były niekorzystne dla sprawowania przez państwo jego funkcji. Równocześnie, i to jest po drugie, wydatki sztywne i quasi-sztywne, czyli uważane za sztywne, stanowiły ponad 65% wydatków ogółem. I to pokazuje dramatyzm braku wyboru. Sztywne wydatki bądź quasi-sztywne w 2001 r. wzrosły w stosunku do roku 2000 o 22,1%. Jeszcze trochę i będziemy mieli wydatków sztywnych oraz quasi-sztywnych 80%. Wtedy pole debaty dla Wysokiej Izby zaniknie, bo równocześnie, pozwolę sobie przypomnieć, Wysoka Izba chętnie uchwala ustawy pozwalające wynieść poza budżet państwa część pieniędzy, które powinny być w tym budżecie - przykładowo, środki pomocowe pochodzące ze źródeł zagranicznych niepodlegające zwrotowi. Innymi słowy, następuje z jednej strony dekompozycja budżetu państwa i wyprowadzanie środków finansowych poza budżet państwa, a z drugiej strony w budżecie państwa rośnie udział wydatków sztywnych bądź takich, które nam się wydają sztywne, i w rezultacie nie mamy, prawdę powiedziawszy, większego pola manewru i możemy tylko po upływie roku rytualnie ubolewać, co też czynimy. Po trzecie, pragnę zauważyć, iż najbardziej poszkodowane były wydatki majątkowe, które wyniosły tylko 3,7% wydatków ogółem, wobec niespełna 5% w 2000 r. To daje nam wyobrażenie o tym, na co przeznaczamy pieniądze. Jeśli wydatki na podstawowe funkcje państwa - czyli te wydatki, które powinny mieć pierwszeństwo, ponieważ obywatele oczekują, że państwo ze swoich podstawowych funkcji będzie się dobrze wywiązywało - stanowiły niespełna 17% wydatków ogółem, wydatki na cele rozwojowe - prawdopodobnie mniej niż 3% wydatków ogółem, bo nie wszystkie wydatki majątkowe mają charakter rozwojowy, to gdzie kierowany są pieniądze? Jest to duży problem dla Wysokiej Izby, dla pań i panów posłów. Powinniśmy się zastanawiać nad tym, dlaczego państwo nasze prowadzi politykę, a my sami chętnie uchwalamy stosowne ustawy, które zmniejszają swobodę wyboru, które sprawiają, że sami sobie zakładamy pętlę.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#ZytaGilowska">Następny punkt - obsługa długu publicznego. Nie mówię o spłacie długu, tylko o obsłudze długu publicznego. Obsługa długu publicznego pochłonęła 19 mld zł w 2001 r. Było to mniej niż 60% w relacji do deficytu. Związek jest luźny, ale chcę zwrócić uwagę, że ten dramatycznie wysoki deficyt 32,5 mld zł powinien być rozpatrywany w kontekście równoczesnego ponoszenia prawie 19 mld zł wydatków na obsługę długu. Otóż w 2002 r. deficyt ma być 40 mld zł, jak dobrze pójdzie, a wydatki na obsługę długu 26 mld zł, więc cały czas zmniejszamy sobie swobodę wyboru i możemy za rok prowadzić jeszcze bardziej dramatyczną debatę.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#ZytaGilowska">Co jeszcze jest ważne w budżecie? Wydatki pochodzące ze źródeł zagranicznych niepodlegające zwrotowi - które formalnie w tym budżecie powinny być, w tym roku też powinny być, ale ich nie ma, a w przyszłym roku już nie będą musiały być, bo Wysoka Izba uchwaliła ustawę, żeby nie były w budżecie - wydawane były przy dużo słabszych reżimach kontrolnych niż klasyczne wydatki budżetu państwa. I tak np. Najwyższa Izba Kontroli słusznie zauważyła, iż Generalna Dyrekcja Dróg Publicznych realizująca zadania w ramach 6 programów PHARE nie powołała nawet pełnomocnika do realizacji tych programów. Nie powołano także zastępcy sektorowego pełnomocnika do spraw realizacji projektów ISPA, również w odniesieniu do 6 programów, których beneficjentem była Generalna Dyrekcja Dróg Publicznych. Tak na marginesie pozwalam sobie zauważyć, że wydawaliśmy pieniądze pochodzące ze środków zagranicznych niepodlegających zwrotowi wedle słabych reżimów kontrolnych. Więcej nawet, Wysoka Izba się zgodziła, żeby te reżimy były jeszcze słabsze w roku przyszłym.</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#ZytaGilowska">Wydatki pozabudżetowe były znaczne, wynosiły ponad 5 mld. Te sławne środki specjalne, mój ulubiony przykład, dysponowały prawie 4 mld, z tego tylko 13,3% to były dotacje do budżetu państwa. Gdzie się podziewały pieniądze, najlepiej widać przy dotacjach dla funduszy celowych. Stanowiły one prawie 1/4 wydatków budżetu państwa. Dynamika tych wydatków bardzo szybko rośnie. Same tylko dotacje dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i Funduszu Emerytalno-Rentowego stanowiły prawie 21% wydatków budżetu państwa, i już wiemy, że to było za mało, zwłaszcza dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Tutaj zwracam uwagę na otwartość, z jaką Najwyższa Izba Kontroli w swojej analizie w tomie I na str. 323 napisała: „Rzeczywisty stan zobowiązań Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nie jest znany, a rzetelna analiza stanu należności Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nie jest możliwa”. Stan zobowiązań nie jest znany, analiza należności nie jest możliwa - mówimy to w odniesieniu do planu finansowego, który jest drugi co do wielkości w państwie, zaraz po budżecie państwa, i którego dotowanie stanowi bardzo znaczny, rosnący, poważnie obciążający budżet państwa wydatek z tego budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#ZytaGilowska">Dotacje dla agencji rządowych - tu się zdecydowanie przychylam do propozycji - mam nadzieję, że jest sformułowana oficjalnie - pana posła Steca, żeby - tylko że to nie jest niestety ta okoliczność, panie pośle - w projekcie budżetu państwa przedstawiać również załącznik opisujący plany finansowe agencji rządowych. Najwyższa Izba Kontroli zauważyła, że w gruncie rzeczy tylko niektóre z nich w miarę sensownie wydają pieniądze, a np. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, moja ulubiona agencja, wydawała pieniądze w sposób, który skłonił Najwyższą Izbę Kontroli do oceny negatywnej tego wydawania. Na str. 343 analizy Najwyższej Izby Kontroli, tom I, jest sformułowanie: „szczególny brak staranności i gospodarności”. Sformułowanie „szczególny brak staranności i gospodarności” nie oznacza już rzeczy drobnych. Równocześnie daje się od kilku miesięcy zauważyć w Wysokiej Izbie, ale nie tylko, w czasie debat eksperckich i debat publicznych, coraz ostrzej forsowane przypuszczenie, że gdyby nie Rada Polityki Pieniężnej, gdyby nie wysokość stóp procentowych, to prawdopodobnie udałoby się uniknąć wielu niekorzystnych zjawisk, które miały miejsce w gospodarce polskiej w roku 2001 i które niestety zachodzą również w 2002 r. Innymi słowy, daje się zauważyć nadzieja, że uda się wskazać prosto winnego, najlepiej jedną osobę lub jedną grupę osób - oni zawinili, gdyby postępowali inaczej, prawdopodobnie w gospodarce działoby się lepiej. Otóż związek między wysokością stóp procentowych - pomijam to, czy one były za wysokie czy nie - a rozwojem gospodarczym, a wysokością deficytu budżetowego jest, co tu dużo mówić, dość luźny. Najprostszą ilustracją tego związku jest anegdotycznie przekazywana przed laty informacja o napisie na pudełkach zapałek. Tam był taki napis: „Uwaga! Zapałki plus dziecko równa się pożar”. Niektórzy sobie dworowali: Skąd się biorą dzieci? To bardzo proste: od pożaru trzeba odjąć zapałki. W podobny sposób rozumując, można dojść do wniosku, że gdyby były niższe stopy procentowe, to mielibyśmy w Polsce wyższe tempo wzrostu PKB, niższe bezrobocie itd. Pozwolę sobie zauważyć, że w Japonii i w Czechach realne stopy procentowe są w istocie bliskie zeru, ale żadnego ożywienia gospodarczego tam na razie nie widać. Narodowy Bank Polski zakładał, podobnie jak i większość analityków, a także większość renomowanych instytucji finansowych zajmujących się prognozowaniem, wyższy wzrost PKB w 2001 r., niż to miało miejsce, wyższy. Wszyscy się pomylili, co tu dużo mówić. Możecie państwo zadać pytanie, dlaczego się wszyscy pomylili. Pan prezes Balcerowicz zwrócił uwagę na fakt, iż gospodarujemy w warunkach coraz większej niepewności. To jest słuszne spostrzeżenie, ale przełóżmy to na język bardziej potoczny. Co to znaczy? To znaczy, że rośnie tempo przebiegu wielu procesów gospodarczych, że na skalę światową ujawniają się okoliczności o charakterze jakościowym, których nikt nie był w stanie przewidzieć. Któż był w stanie przewidzieć atak terrorystyczny z września 2001 r.? A on miał bez wątpienia wpływ także na naszą gospodarkę. Któż mógł przewidzieć, że pomysłowi menedżerowie wielkich firm amerykańskich będą tak dalece kreowali wyniki tych firm, iż dojdzie do największych bankructw w historii Sztabów Zjednoczonych? Tego nikt nie mógł przewidzieć. Akurat my możemy w tym momencie przewidzieć, że nasi menedżerowie na pewno nie zmieniają wyników finansowych w ten sposób. Czynią wręcz przeciwnie, ponieważ unikają podatku dochodowego, są wynagradzani w inny sposób. A więc w tak niesłychanie zmieniającym się i niestabilnym, co tu dużo mówić, otoczeniu gospodarczym gospodarka polska również uległa wielu niekorzystnym procesom. Także finanse naszego państwa znalazły się w opałach większych niż nam się zdawało wówczas, kiedy sądziliśmy, że nie trzeba ich reformować, czyli wtedy, kiedy wzrost gospodarczy był spory, kiedy były pewne „luzy” i można było podjąć dzieło naprawy finansów publicznych Rzeczypospolitej. Wtedy uważaliśmy, że nie jest to konieczne. Dzisiaj, kiedy sytuacja jest dużo trudniejsza, okazuje się, że bez tego ani rusz. Takie są fakty.</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#ZytaGilowska">To, że jest niska stopa inflacji, że realna stopa inflacji okazała się niższa od stopy inflacji przewidywanej przez rząd w założeniach makroekonomicznych, wywołuje, jeśli chodzi o Platformę Obywatelską, tylko jeden komentarz, identyczny z komentarzem przedstawionym przez pana premiera Kołodkę. To dobrze, że mamy tak niską stopę inflacji. Należy - uważamy podobnie jak pan premier Kołodko - ten rezultat hołubić. Należy mieć nadzieję, że to jest stabilny spadek inflacji, że to nie jest przejściowe zejście z inflacją, ponieważ inflacja w gospodarce pełni tę samą funkcję, co gorączka w organizmie. Wprawdzie organizm rozgorączkowany wykazuje czasami objawy sztucznego ożywienia, ale my już wiemy, że wtedy ma się chorobliwe rumieńce, czasami się plecie od rzeczy i nie jest to na pewno dobre ani dla organizmu, ani dla przebiegu choroby. Natomiast w gospodarce tych rumieńców nie widać i wiele osób uważa, że odrobinka rozgrzania się przyda, żeby gospodarka ruszyła. Nie ruszy - w przypadku inflacji nie ruszy, a jeśli ruszy, to w taki sposób, że ponownie trzeba będzie ponosić olbrzymi koszt, który polska gospodarka i polskie społeczeństwo już poniosły w trakcie schodzenia z inflacją do poziomu względnie cywilizowanego. Jak pamiętamy, jest to poziom 2% - taka przynajmniej granica jest założona w traktacie z Maastricht.</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#ZytaGilowska">Mamy nadzieję, że spadek inflacji ma charakter trwały i że ujawnią się pozytywne skutki wielu obniżek podstawowych stóp procentowych dokonanych przez Radę Polityki Pieniężnej. Ubolewamy nad tym, że opóźnienie, z jakim obniżka podstawowych stóp procentowych przekłada się na realne procesy rozwojowe, jest tak duże, ale tutaj można wyłącznie ubolewać, a nawet ubolewanie jest przesadną reakcją. Trzeba po prostu przyjąć to do wiadomości - takie są realia. Nasza gospodarka szybciej reagować nie chce i nikt nie jest w stanie, a tym bardziej posłowie zebrani w Wysokiej Izbie, zmusić gospodarki, żeby reagowała inaczej. Mówimy przecież o procesach gospodarczych, które zachodzą dlatego, że miliony ludzi podejmują dziesiątki milionów decyzji.</u>
<u xml:id="u-32.17" who="#ZytaGilowska">Na pewno niekorzystne dla naszego państwa było istnienie złej mieszanki polityki, o której ekonomiści mówią: policy mix. Najlepiej byłoby, gdyby twardej polityce fiskalnej odpowiadała względnie miękka polityka pieniężna. Ale ponieważ polityka fiskalna nie była twarda, to polityka pieniężna musiała być twardsza. Ten przypadek pasuje do znanego przysłowia ludowego: Jak ktoś ma serce miękkie, to musi mieć twardą inną część ciała. I nam się to właśnie przytrafiło. Co więcej, w dalszym ciągu chcemy mieć miękkie serce i nie liczymy się z faktem, że musimy mieć twardszą inną część ciała, bo przecież budżet na ten rok jakościowo nie odbiega od budżetu na rok poprzedni, tylko jest bardziej realistyczny, co Platforma Obywatelska zauważyła w debacie budżetowej. Pozwoliliśmy sobie powiedzieć, że patrząc na założenia do projektu ustawy budżetowej na 2002 r., musimy przyznać, że są one ostrożne, ale nie krytykujemy ich, ponieważ rząd ma prawo do ostrożności. Poprzedni rząd, układając projekt budżetu, którego wykonanie w tej chwili omawiamy, nie był należycie ostrożny. Roztropność w ekonomii jest niesłychanie ważna, roztropność w gospodarce jest bardzo ważna. Nie krytykowaliśmy premiera Belki wówczas, gdy przedstawiał ostrożne założenia do projektu budżetu państwa, i nie będziemy krytykowali premiera Kołodki, gdy będzie przedstawiał ostrożne założenia do projektu budżetu państwa na rok przyszły, ale mamy nadzieję - i to jest bardzo dla nas ważna kwestia - że Wysoka Izba zechce pamiętać, iż tu cały czas gra się jeden spektakl. Tu nie jest teatr, w którym są różne spektakle - raz mamy spektakl „fatalny rząd fatalnie zaprojektował budżet, fatalnie wykonał, wydał za dużo”, a za chwilkę mamy zmianę dekoracji, inny spektakl - „musimy wydać więcej”, i jeszcze zmiana dekoracji, inny spektakl - „nie możemy wydać mniej, bo po prostu tak być nie może i trudno, najwyżej się zadłużymy”. Apeluję do państwa, do pań i panów posłów koalicji rządzącej, żebyście państwo starali się prowadzić w miarę spójną politykę repertuarową. Jeśli ona będzie w miarę spójna, będziemy was popierać, bo to jest wspólny interes naszego państwa, żeby wyjść z kłopotów gospodarczych, żeby zreformować finanse publiczne, bo finanse publiczne kładą się w dłuższym okresie cieniem na gospodarce naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-32.18" who="#ZytaGilowska">Cóż możemy zrobić dzisiaj? Przede wszystkim, zgodnie ze starą zasadą, przede wszystkim nie szkodzić. A więc tam, gdzie można, zmniejszać deficyt, schodzić z 40 mld zł, bo to jest naprawdę potwornie dużo pieniędzy. Nasze dzieci i wnuki będą to spłacać i będą nam złorzeczyć. Następnie należy zmniejszać wydatki, dawać oddech gospodarce, bo gospodarka rozwija się niezależnie od naszej woli. My możemy jej zaszkodzić bądź nie. Apeluję w imieniu Platformy Obywatelskiej, żeby jak najmniej szkodzić.</u>
<u xml:id="u-32.19" who="#ZytaGilowska">Ponadto pozwalam sobie powiedzieć, iż klub Platformy Obywatelskiej będzie głosował za udzieleniem absolutorium rządowi z tytułu wykonania budżetu państwa w roku 2001. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-32.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Janusz Wojciechowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanuszWojciechowski">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JanuszWojciechowski">Proszę o zabranie głosu panią poseł Renatę Beger w imieniu Klubu Parlamentarnego Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#RenataBeger">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, iż to, że nie ma w tej chwili przedstawicieli rządu ani samego pana premiera, oznacza pewność co do tego, iż absolutorium zostanie udzielone. Koalicja rządząca i Platforma popierają, tak że myślę, iż szkoda czasu.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#RenataBeger">Przebieg procesów gospodarczych w 2001 r. był odmienny od przewidywań na etapie opracowywania ustawy budżetowej. Nie pokrywał się on również z dostępnymi w tamtym okresie prognozami krajowych i zagranicznych ośrodków prognostycznych. Założenia do projektu budżetu na 2001 r. opracowywane były w lipcu 2000 r. Przewidywano na tym etapie, że w 2001 r. PKB wzrośnie o 5,7%, a średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych będzie wynosił 6,1%. Oceny sytuacji gospodarczej uległy jednak korekcie, ponieważ wyniki osiągane w 2000 r. były z miesiąca na miesiąc gorsze, spadało tempo wzrostu PKB, narastało zaś tempo wzrostu cen. Ostatecznie w przyjętej przez Sejm ustawie budżetowej na rok 2001 z dnia 1 marca 2001 r. dochody budżetu ustalono na 161,1 mld zł, wydatki na 181,6 mld zł, a deficyt budżetowy na 20,5 mld zł, co daje nam 2,7% PKB. Ale w maju 2001 r. stało się oczywiste, że nie będzie możliwe zrealizowanie kwoty dochodów ustalonej w ustawie budżetowej. W tej sytuacji rząd przygotował w czerwcu 2001 r. projekt nowelizacji ustawy budżetowej, w którym zaproponowano ograniczenie prognozy dochodów do kwoty 152,5 mld zł oraz odpowiednie zwiększenie deficytu budżetu państwa do poziomu 29,1 mld zł. Preliminowana kwota wydatków na 2001 r. nie uległa wtedy zmianie, jednak w harmonogramie wydatków nie rozdzielono dysponentom w całości kwot wynikających z ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#RenataBeger">W dniu 28 lipca 2001 r. Sejm uchwalił nowelizację ustawy budżetowej zgodnie z przedłożeniem rządowym. Niemniej jednak tempo rozwoju gospodarczego nie uległo poprawie.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#RenataBeger">Utworzony po wyborach rząd zdecydował, że dla zachowania płynności finansowania wydatków publicznych i stabilizacji warunków działania jednostek należących do sektora finansów publicznych niezbędne jest wydanie rozporządzenia o blokowaniu wydatków budżetowych na podstawie art. 101 ust. 2 ustawy o finansach publicznych. Rozporządzenie Rady Ministrów weszło w życie w dniu 23 października 2001 r. Blokada ograniczyła faktycznie realizowane wydatki budżetowe o 8,5 mld zł w stosunku do ustalonych w pierwotnej wersji ustawy budżetowej z dnia 1 czerwca 2001 r.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#RenataBeger">Równolegle rząd podjął prace nad przygotowaniem drugiej już nowelizacji ustawy budżetowej na 2001 r. Nowelizacja z 13 grudnia 2001 r., w odróżnieniu od wprowadzonej w lipcu 2001 r., dotyczyła wydatków oraz wielkości deficytu budżetu państwa. Zwiększono jednocześnie zarówno preliminowaną kwotę wydatków, jak i deficyt (o 3,8 mld zł). Umożliwiono w ten sposób spłacenie części zobowiązań wymagalnych obciążających budżet państwa w stosunku do jednostek sektora finansów publicznych, a także wobec jednostek spoza tego sektora, tj. banków, telekomunikacji.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#RenataBeger">W wyniku obu nowelizacji ostatecznie ustawa budżetowa na rok 2001 określała dochody budżetu państwa w kwocie 152,5 mld zł, wydatki natomiast w kwocie 185,4 mld zł, a deficyt budżetu w kwocie prawie 33 mld. Zrealizowano dochody w kwocie 140,5 mld zł, wydatki w kwocie 172,9 mld zł oraz deficyt sięgający 32,4 mld zł, tzn. 4,5% PKB.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#RenataBeger">Realizacja założeń makroekonomicznych. Obok uwarunkowań instytucjonalnych uwarunkowania makroekonomiczne są jednym z podstawowych czynników mających wpływ na przebieg realizacji budżetu państwa zarówno po stronie dochodowej, jak i wydatkowej.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#RenataBeger">Przebieg realizacji budżetu państwa w 2001 r. z całą ostrożnością ukazuje siłę wpływu ogólnej sytuacji makroekonomicznej na decyzje dotyczące finansów publicznych, zwłaszcza gdy są one planowane ze zbyt daleko idącym optymizmem co do rozwoju gospodarczego. Istotną sprawą wynikającą z podsumowania wykonania budżetu państwa w roku 2001 r. była relatywnie nieduża możliwość manewru polityki budżetowej przy reagowaniu na zaistniałe zdarzenia, co prowadzi do perturbacji w wykonywaniu programów polityki społeczno-gospodarczej w roku budżetowym i przerzuceniu kosztów realizacji tych programów na lata następne. Obowiązująca do 2001 r. zasada utrzymywania wydatków budżetowych w granicach prognozowanych dochodów i systematycznie zmniejszanego - w relacji do PKB - deficytu nie wytrzymała próby w sytuacji znaczącego spadku tempa rozwoju gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#RenataBeger">W 2001 r. gospodarka weszła w fazę stagnacji, charakteryzującą się niskim poziomem wzrostu gospodarczego i niewielką inflacją. Tempo wzrostu produktu krajowego brutto wyniosło w 2001 r. 1% i było najniższe od 1991 r. Tak niskiemu wzrostowi gospodarczemu towarzyszył spadek zatrudnienia o 2,8%, który z jednej strony przyczynił się do realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia o 3,2%, natomiast z drugiej strony skutkował najwyższą od 1999 r. stopą bezrobocia, tj. 17,4%.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#RenataBeger">Należy stwierdzić, że odchylenia prognoz rządowych od wyników gospodarki polskiej w 2001 r. doprowadziły do tego, że złożenia makroekonomiczne ustawy budżetowej na 2001 r. okazały się nierealne. Większość prognoz w sferze realnej gospodarki - PKB, zatrudnienie - okazała się zbyt optymistyczna, natomiast prognozy dotyczące inflacji, stóp procentowych, kursu walutowego były zbyt pesymistyczne.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#RenataBeger">Dochody budżetu państwa. W przedstawionym przez rząd sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa ujęto realizację zadań po wprowadzeniu wszystkich zmian. Dochody budżetu państwa w 2001 r. zostały zrealizowane w kwocie 140 526,9 mln zł i stanowiły 92,2% kwoty ustalonej w ustawie budżetowej, znowelizowanej 28 lipca 2001 r. i 13 grudnia 2001 r. W stosunku do ustawy budżetowej z marca 2001 r. wykonanie dochodów w ub.r. stanowiło 87,2%. Wykonanie dochodów budżetu państwa w 2001 r. przedstawia się następująco: dochody ogółem 140 526,9 mln zł, z tego dochody podstawowe - 123 161,8 mln zł, dochody niepodatkowe - 16 192,2 mln zł i dochody zagraniczne - 1172,9 mln zł.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#RenataBeger">Realizacja dochodów budżetu państwa do PKB w ostatnich latach systematycznie się obniżała. Do podstawowych przyczyn spadku relacji dochodów budżetu państwa do PKB należy zaliczyć przede wszystkim spadek rentowności przedsiębiorstw oraz obniżenie stawek podatków bezpośrednich (stawka podatku CIT systematycznie malała z poziomu 40% do 28% w 2001 r.) oraz zmiany systemowe polegające na przesunięciu części wpływów podatkowych do innych elementów sektora publicznego, tj. do kas chorych i samorządów terytorialnych. Znaczne osłabienie tempa rozwoju gospodarki, a w konsekwencji osłabienie popytu spowodowało spadek dochodów państwa w stosunku do pierwotnych prognoz.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#RenataBeger">Podatki pośrednie. Dochody z podatków pośrednich, czyli podatku od towarów i usług, podatku akcyzowego i podatku od gier w 2001 r., wyniosły 82 422,9 mln zł, co stanowi 94,7% kwoty znowelizowanej ustawy budżetowej. W stosunku do ustawy przed zmianami wykonanie dochodów z podatków pośrednich stanowi 87,2%. W relacji do PKB ogólna kwota wpływów z tytułu tych podatków ukształtowała się na poziomie 11,4%, tj. o 0,2% niższym niż przed rokiem.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#RenataBeger">Podatek od towarów i usług. Dochody z tytułu tego podatku w 2001 r. zostały zrealizowane w kwocie 52 893,1 mln zł i stanowiły 96,4% kwoty ustalonej w ustawie budżetowej. W porównaniu z ustawą przed zmianami realizacja stanowiła 87,8% planu. Największy wpływ na mniejsze o 7353,3 mln zł wykonanie zaplanowanej pierwotnie kwoty dochodów z podatku od towarów i usług miały następujące czynniki:</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#RenataBeger">- niższe realne tempo wzrostu PKB,</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#RenataBeger">- niższa dynamika cen, od których uzależniony jest nominalny poziom dochodów z VAT,</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#RenataBeger">- w związku z pogarszającą się sytuacją gospodarczą oraz pogarszającą się sytuacją dochodową ludności nastąpiła zmiana struktury spożycia na korzyść towarów i usług opodatkowanych obniżonymi stawkami podatku VAT,</u>
<u xml:id="u-35.17" who="#RenataBeger">- nie zostało zrealizowane założenie przyjęte w ustawie budżetowej o uzyskaniu dodatkowych dochodów - ok. 1,5 mln zł - w wyniku poprawy ściągalności podatku.</u>
<u xml:id="u-35.18" who="#RenataBeger">Podatek akcyzowy. W 2001 r. dochody z tytułu podatku akcyzowego wyniosły 28 860,5 mln zł i stanowią 92,9% rocznego planu dochodów, z tego źródła (87% planu przed zmianami). Niższe o 4301,6 mln zł od planowanych w ustawie budżetowej dochody z podatku akcyzowego były pochodną:</u>
<u xml:id="u-35.19" who="#RenataBeger">- niższych dochodów z akcyzy od paliw silnikowych, co jest efektem spadku wykorzystania tych wyrobów - przyczyn malejącego popytu na paliwa silnikowe należy upatrywać w pogarszającej się w 2001 r. sytuacji gospodarczej kraju i obniżeniu aktywności ekonomicznej przedsiębiorstw,</u>
<u xml:id="u-35.20" who="#RenataBeger">- niższych dochodów z tytułu akcyzy od wyrobów tytoniowych, czego przyczyną jest niższy niż zakładano wzrost cen i prawdopodobnie przemyt,</u>
<u xml:id="u-35.21" who="#RenataBeger">- niższych dochodów z tytułu akcyzy od wyrobów spirytusowych, na co wpływ miał większy niż planowany spadek spożycia tych wyrobów związany ze zmianą struktury spożycia napojów alkoholowych (na rzecz piwa i wina) oraz prawdopodobnie przemytu,</u>
<u xml:id="u-35.22" who="#RenataBeger">- niższych dochodów z akcyzy od samochodów, co wynika ze spadku sprzedaży samochodów osobowych z racji pogarszającej się sytuacji dochodowej ludności.</u>
<u xml:id="u-35.23" who="#RenataBeger">Podatek od gier. Wpływy z podatku od gier w 2001 r. wyniosły 669,4 mln zł, co stanowiło 62% kwoty przyjętej w ustawie budżetowej. Niższe o 411,1 mln zł w stosunku do planu wpływy z podatku od gier wynikały pośrednio ze zwalniającego tempa rozwoju gospodarczego i pogarszania się sytuacji finansowej gospodarstw domowych.</u>
<u xml:id="u-35.24" who="#RenataBeger">Podatek dochodowy od osób prawnych. Dochody budżetu państwa z tytułu tego podatku w 2001 r. były niższe od planowanych o 24,8%. W porównaniu z rokiem 2000 dochody te spadły nominalnie o 21,6%, natomiast w ujęciu realnym spadek ten wynosi 25,7%. Niższe od planowanych w ustawie budżetowej wpływy z podatku dochodowego od osób prawnych były pochodną katastrofalnego załamania rentowności podmiotów gospodarczych. Znaczący udział w niższych zyskach przedsiębiorstw miały wyniki finansowe osiągnięte przez największe spółki giełdowe - Telekomunikację Polską SA i KGHM Polska Miedź SA.</u>
<u xml:id="u-35.25" who="#RenataBeger">Podatek dochodowy od osób fizycznych. Dochody budżetu państwa w 2001 r. z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych były niższe w porównaniu do prognozy przyjętej w ustawie budżetowej o 8,5%. Kolejne nowelizacje ustawy budżetowej nie zmieniły tej prognozy. Brak rozwoju gospodarczego oraz mniejsza inflacja były głównymi powodami spadku dochodów od osób prowadzących działalność gospodarczą. Podmioty gospodarcze borykające się z przetrwaniem unikały obciążeń podatkowych, podejmując działania mające na celu wykorzystanie ulg podatkowych. Poza tym oprócz tych legalnych działań miało miejsce przeniesienie pewnej sfery działalności do szarej strefy gospodarki. Nie było też poprawy ściągalności podatku od osób fizycznych, szczególnie w obrębie podmiotów gospodarczych, a wprost przeciwnie, wzrosły zaległości podatkowe.</u>
<u xml:id="u-35.26" who="#RenataBeger">Cło. Dochody z cła w 2001 r. były niższe od planowanej kwoty ustalonej w ustawie budżetowej o 15,7%. Kolejne nowelizacje ustawy z 2001 r. nie prognozowały tej pozycji. Wpływy z cła w porównaniu z rokiem 2000 zmniejszyły się nominalnie o 20,1%, a realnie o 24,2%. Zasadniczą przyczyną różnic pomiędzy prognozą dochodów z cła przyjętą do ustawy budżetowej w 2001 r. a ich realizacją było odmienne od zakładanego ukształtowanie się sytuacji makroekonomicznej. Zły szacunek planu dochodów budżetu państwa w 2001 r. należy potraktować jako błąd planistyczny. Przedsięwzięcia dostosowawcze w obszarze dotyczącym bezpośrednio oraz pośrednio dochodów, wydatków i deficytu budżetu państwa podjęte przez rząd dopiero w drugim półroczu 2001 r. były spóźnione i niewystarczająco głębokie. Błędy planistyczne i nieprawidłowości, które powstały przy realizacji budżetu państwa w 2001 r., wskazują na potrzebę ścisłego przestrzegania zasad jawności i przejrzystości finansów publicznych w zakresie planowania i gospodarowania środkami publicznymi oraz wprowadzenia stabilnych procedur postępowania w przypadku ujawnienia dużych rozbieżności między zaplanowanymi i faktycznie uzyskiwanymi dochodami budżetu.</u>
<u xml:id="u-35.27" who="#RenataBeger">Należy również podkreślić, że niezależnie od trafnych ustaleń budżetu państwa istotną sprawą jest egzekwowanie należności podatkowych. Według danych zawartych w analizie budżetu 2001 r. opracowanej przez Najwyższą Izbę Kontroli: nominalny spadek dochodów podatkowych był przede wszystkim skutkiem przyrostu o 25,8% nieregulowanych należności podatkowych. Ustawą z dnia 11 kwietnia 2001 r. o zmianie ustawy Ordynacja podatkowa oraz o zmianie niektórych innych ustaw wprowadzono możliwość dokonywania umorzeń zaległości podatkowych z urzędu. Wcześniej urzędy skarbowe nie miały uprawnień do umarzania z urzędu zaległości podatkowych np. podmiotom już nieistniejącym, dla których zakończono postępowanie upadłościowe lub likwidacyjne.</u>
<u xml:id="u-35.28" who="#RenataBeger">Reasumując, najpoważniejsze błędy prognoz przyjętych za podstawę do konstrukcji budżetu na rok 2001 dotyczyły sfery realnej gospodarki. Mimo że przewidzenie skali obniżenia wzrostu gospodarczego w 2001 r. nastręczało trudności, to można stwierdzić, że rządowa prognoza PKB była od początku zawyżona. Nie w pełni uwzględniono dane na temat obserwowanego już w 2000 r. spowolnienia gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-35.29" who="#RenataBeger">Środki pochodzące ze źródeł zagranicznych niepodlegające zwrotowi oraz wydatki nimi finansowane. Zgodnie z art. 61 ust. 3 i art. 86 ust. 2 ustawy o finansach publicznych do budżetu państwa zostały włączone środki pochodzące ze źródeł zagranicznych niepodlegające zwrotowi i wydatki nimi finansowane. Ustawa budżetowa na 2001 r. w załączniku nr 3 określiła planowane wydatki ze środków pochodzących ze źródeł zagranicznych niepodlegających zwrotowi. Ujęte w wymienionym załączniku środki oraz wydatki nimi finansowane przedstawione zostały bez uwzględnienia obowiązującego w 2001 r. podziału według klasyfikacji budżetowej dla dochodów i wydatków. Zrealizowane wydatki finansowane tymi środkami ewidencjonowane były z pominięciem obowiązującej w tym zakresie klasyfikacji budżetowej. Środki te na etapie planowania miały charakter rezerw, które mogły być wydane na określone cele. Ustawa o finansach publicznych w art. 86 ust. 6 jednocześnie określa, iż wydatki budżetu państwa ujmuje się w ustawie budżetowej w podziale na części, działy i rozdziały klasyfikacji wydatków z wyodrębnieniem wydatków finansowanych ze środków pochodzących ze środków zagranicznych. W 2001 r. nie rozpoczęto realizacji programu SAPARD i na rachunek ten nie wpłynęły żadne środki. Rozpoczęto natomiast realizację programu ISPA w sektorze: Środowisko i w sektorze: Transport. Również realizowane były zadania z wydatków pochodzących ze środków zagranicznych z poszczególnych programów PHARE, a stopień zaawansowania tych wydatków uzależniony był od charakteru prowadzonych inwestycji.</u>
<u xml:id="u-35.30" who="#RenataBeger">Dotarliśmy do wydatków budżetu państwa. W ustawie budżetowej z 1 marca 2001 r. zaplanowano wydatki budżetu państwa w kwocie 181 604 087 tys. zł. Ustawą z dnia 18 grudnia 2001 r. o zmianie ustawy budżetowej na 2001 r. zwiększono planowaną kwotę o 3 840 059 tys. zł do kwoty 185 444 665 tys. zł. Zrealizowane wydatki budżetu państwa w 2001 r. wyniosły 172 885 211 tys. zł. W stosunku do kwoty ustalonej w nowelizowanej ustawie budżetowej wydatki budżetu państwa były niższe o 12 559 445 tys. zł, a po uwzględnieniu blokady wydatków o 4 102 395 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-35.31" who="#RenataBeger">Udział zrealizowanych wydatków budżetu państwa w 2001 r. w szacowanym PKB wyniósł 24%. Przy konstrukcji budżetu państwa na 2001 r. założono, że udział ten wyniesie 23%. Strukturę wydatków budżetu państwa kształtował udział wydatków, które musiały być sfinansowane, ponieważ wynikały z przepisów ustawowych lub wcześniej podjętych zobowiązań. Wydatki zaliczone do grupy wydatków prawnie zdeterminowanych były niższe, niż planowano, o 3,3% wskutek niższych wydatków przewidzianych na dotacje dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i koszty obsługi długu publicznego. Wydatki uznane za elastyczne - 34,8% ogółu wykonanych wydatków budżetu państwa w 2001 r. - zrealizowane zostały zgodnie z planem po zmianach, z uwzględnieniem blokad, w 99,5%. Kwota zablokowanych przez rząd wydatków w 64,4% dotyczyła wydatków zaliczonych do tej grupy. Wydatki elastyczne obejmują przede wszystkim wynagrodzenia i wydatki rzeczowe (bieżące) jednostek budżetowych, dotacje dla jednostek samorządu terytorialnego, szkół wyższych oraz wydatki majątkowe.</u>
<u xml:id="u-35.32" who="#RenataBeger">W przedstawionym przez rząd sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa na rok 2001 brakuje porównywalności wydatków w podziale na działy gospodarki narodowej ze względu na zmianę klasyfikacji wydatków budżetowych, obowiązującej od 2001 r., która to spowodowała powstanie nowych działów oraz znaczne przegrupowania zadań zaliczanych do poszczególnych działów w roku 2000.</u>
<u xml:id="u-35.33" who="#RenataBeger">Zaplanowane na 2001 r. wydatki na obsługę długu publicznego zostały zrealizowane w 96,1% i stanowiły 12,7% wydatków budżetu państwa. Wydatki te przeznaczono głównie na sfinansowanie odsetek i dyskonta od krajowych skarbowych papierów wartościowych oraz pożyczek, kredytów i odsetek od otrzymanych pożyczek i kredytów zagranicznych, a także odsetek od obligacji skarbowych Rzeczypospolitej Polskiej wyemitowanych za granicą.</u>
<u xml:id="u-35.34" who="#RenataBeger">Wydatki budżetów wojewodów ogółem wyniosły 11,4% wydatków budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-35.35" who="#RenataBeger">Dotacje dla funduszy celowych. Stosownie do rozwiązań przyjętych w ustawie z dnia 26 listopada 1998 r. o finansach publicznych państwowym funduszem celowym jest fundusz, który realizuje zadania wyodrębnione z budżetu państwa, ustawowo powołany przed dniem wejścia w życie tej ustawy, tj. przed dniem 1 stycznia 1999 r. Wśród istniejących funduszy celowych są dwie grupy. Do pierwszej należą fundusze wykorzystujące w swej działalności tylko celowo gromadzone środki. Druga grupa funduszy celowych korzysta z dodatkowego zasilania w postaci dotacji z budżetu państwa. W roku 2001 udział dotacji z budżetu w przychodach państwowych funduszy celowych wyniósł 32,5% wobec 28,8% w roku 2000.</u>
<u xml:id="u-35.36" who="#RenataBeger">Dotacje przedmiotowe. W 2001 r. dotacje przedmiotowe z budżetu państwa zaplanowane zostały w kwocie 1 235 815 tys. zł. Łączna kwota planowanych dotacji przedmiotowych została wykonana w 99,2%.</u>
<u xml:id="u-35.37" who="#RenataBeger">Najwyższa Izba Kontroli w analizie wykonania budżetu państwa w 2001 r. zgłosiła uwagi dotyczące trybu i zasad wypłacania w 2001 r. dotacji podmiotom wykonującym zadania na rzecz postępu biologicznego w produkcji rolniczej i zwierzęcej. Według NIK tylko 11% tych dotacji wypłacono na podstawie decyzji ministra rolnictwa i rozwoju wsi, pozostałe - bez wydawania formalnej decyzji - jedynie na podstawie potwierdzonych merytorycznie i rachunkowo przez właściwe departamenty Ministerstwa Finansów wniosków.</u>
<u xml:id="u-35.38" who="#RenataBeger">Dotacje podmiotowe. Zaplanowana w ustawie budżetowej na rok 2001 kwota wydatków na dotacje podmiotowe w trakcie roku została zmniejszona o 53%. Wydatki te przeznaczono głównie na dofinansowanie szkół wyższych, jednostek naukowych oraz jednostek niezaliczanych do sektora finansów publicznych. Z ogólnej kwoty wydatków na dotacje podmiotowe najwięcej przeznaczono dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - 33,9% ogólnej kwoty dotacji - i Agencji Rynku Rolnego - 17,7% ogólnej kwoty dotacje.</u>
<u xml:id="u-35.39" who="#RenataBeger">Wydatki majątkowe w 2001 r. wykonane zostały w 97,8% planu po zmianach (z uwzględnieniem blokad wydatków inwestycyjnych w kwocie 2 194 997 tys. zł) i były niższe o 13,6% niż w 2000 r.</u>
<u xml:id="u-35.40" who="#RenataBeger">W 2001 r. zmieniony został sposób prezentowania zadań realizowanych w ramach inwestycji wieloletnich; różni się on od zakresu podmiotowego wykazu inwestycji wieloletnich z roku 2000, który prezentował 96 przedsięwzięć, z czego 34 stanowiły inwestycje wieloletnie państwowych jednostek organizacyjnych i przedsiębiorstw, natomiast 62 inwestycje wieloletnie były inwestycjami prowadzonymi przez jednostki samorządu terytorialnego, finansowanymi z dotacji celowych na inwestycje własne samorządów województw, powiatów i gmin.</u>
<u xml:id="u-35.41" who="#RenataBeger">W 2001 r. wydatki te nie zostały zaplanowane w budżetach województw, lecz były finansowane ze środków budżetu państwa, które zostały ujęte w rezerwie celowej: Dotacje na wsparcie zadań wynikających z programów wojewódzkich, przeznaczonych do objęcia kontraktami wojewódzkimi. O zastosowaniu tego trybu przesądziły rozstrzygnięcia ustawowe. Po wejściu w życie kontraktów...</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Donald Tusk)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#DonaldTusk">Pani poseł, proszę zmierzać do finału.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#RenataBeger">Tak, panie marszałku, za chwilę.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#DonaldTusk">Czas minął już dość dawno, tak więc proszę puentować.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#RenataBeger">Dobrze, panie marszałku, tylko proszę mi pozwolić dokończyć ten punkt i przejdę do konkluzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#DonaldTusk">Proszę uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#RenataBeger">Po wejściu w życie kontraktów środki z rezerwy celowej uruchamiane były na podstawie wniosków kierowanych przez poszczególnych wojewodów. W załączniku nr 7 do ustawy budżetowej na rok 2001 określono zatem imiennie inwestycje wieloletnie państwowych jednostek i zakładów budżetowych, państwowych jednostek organizacyjnych i przedsiębiorstw, finansowanie w okresie realizacji w całości lub dofinansowanie przez dysponentów. Określone w ustawie budżetowej źródła finansowania inwestycji wieloletnich stanowiły: środki z budżetu państwa, kredyt bankowy, pożyczki oraz środki własne. Natomiast źródłami finansowania w 2001 r. siedmiu inwestycji wieloletnich realizowanych przez ministra właściwego do spraw gospodarki wodnej, polegających na budowie zbiorników i stopni wodnych, były środki Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz środki z pożyczki z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#RenataBeger">W analizie wykonania budżetu państwa w 2001 r., sporządzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli, istnieje negatywna ocena wykonania budżetu państwa w zakresie finansowania i realizacji inwestycji wieloletnich, ujętych w załączniku nr 7 do ustawy budżetowej oraz wpisanych w kontrakty wojewódzkie. Wyniki przeprowadzonej kontroli przez NIK wykazały, że przekazanie w 2001 r. inwestycji wieloletnich jednostkom samorządu terytorialnego nie przyczyniło się do zdecydowanej poprawy ich realizacji. Kontrola wykazała niewłaściwe przygotowanie inwestycji do realizacji, nieprawidłowe planowanie dotacji budżetowych, przypadki niegospodarnego wykorzystywania środków publicznych przez inwestorów, a także naruszanie prawa do realizacji inwestycji. Dotyczyło to najczęściej nieprzestrzegania przepisów ustawy o finansach publicznych, ustawy Prawo budowlane oraz ustawy o zamówieniach publicznych. Kontrola wykazała również brak właściwego nadzoru ze strony dysponentów części budżetowych, właściwych organów samorządowych i inwestorów nad przebiegiem procesów inwestycyjnych. Spowodowało to wzrost kosztów budowy oraz znaczne wydłużenie cyklu realizacji w przypadku 7 inwestycji na 20 skontrolowanych; planowane terminy zakończenia przewidywały ponad dwudziestoletnie okresy ich budowy. Badania kontrolne wykazały niewystarczający nadzór i kontrolę ze strony dysponentów części budżetowych nad realizowanymi inwestycjami. Nie analizowano prawidłowości wykorzystania dotacji budżetowych; chodzi o zgodność z przeznaczeniem, wysokość wykorzystanej dotacji oraz stopień realizacji inwestycji.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#RenataBeger">I podsumowanie, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#RenataBeger">Oceniając wykonanie budżetu państwa w 2001 r., należy stwierdzić, że do podstawowych problemów związanych z realizacją budżetu państwa w 2001 r. należałoby zaliczyć to, iż dochody budżetu państwa nie zostały wykonane. Główną przyczyną było niewykonanie dochodów podatkowych. Należności podatkowe i niepodatkowe pozostałe do zapłaty były na koniec 2001 r. o 18,5% wyższe niż w roku poprzednim. Kwota nieuregulowanych należności podatkowych wobec budżetu państwa wzrosła aż o 25,8%. Najwyższa kwota nieuregulowanych należności wystąpiła w podatku od towarów i usług. Niski stopień realizacji dochodów podatkowych, oprócz oparcia tych dochodów na nierealnych założeniach makroekonomicznych, wynikał z przyjęcia do prognozy przeszacowanych wartości zmian systemowych i niewykonania zakładanych wskaźników ściągalności. Należy przy tym zwrócić uwagę na to, że część należności podatkowych jest niewymagalna z uwagi na ich odroczenie, w tym ustawowe, oraz rozłożenie na raty.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#RenataBeger">Najbardziej istotną przyczyną wzrostu zaległości podatkowych jest ich narastanie w gałęziach przemysłu wymagających pełnej lub częściowej restrukturyzacji, mają tu też wpływ nieściągalne zaległości podmiotów, w stosunku do których nastąpiło całkowite lub częściowe zakończenie procedury upadłościowej albo likwidacyjnej i ostateczne wykreślenie ich z rejestru przedsiębiorstw. Wzrost ten wynikał również z nieprawidłowego działania urzędów skarbowych, jak np. brak działań aparatu skarbowego w stosunku do działalności przestępczej związanej z wprowadzaniem na rynek wyrobów...</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#DonaldTusk">Pani poseł, musi pani zakończyć tym zdaniem swoje wystąpienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#RenataBeger">Dobrze. I konkluduję, panie marszałku...</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#DonaldTusk">Pani poseł, tym zdaniem musi pani zakończyć wystąpienie, przekroczenie...</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#RenataBeger">Jednym zdaniem, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#DonaldTusk">Jednym zdaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#RenataBeger">...iż na podstawie analizy dokonanej przez Klub Parlamentarny Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej i przedłożonej przez Najwyższą Izbę Kontroli analizy wykonania budżetu państwa w 2001 r. Klub Parlamentarny Samoobrona RP krytycznie ocenia konstrukcję i wykonanie budżetu państwa w 2001 r.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#RenataBeger">I dwa zdania do prezesa Narodowego Banku Polskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#DonaldTusk">Pani poseł, przekroczyła pani czas o ponad 50%, nie mogę być tolerancyjny tylko wobec jednego klubu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#RenataBeger">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#DonaldTusk">Głos zabierze pan poseł Wojciech Jasiński, Prawo i Sprawiedliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WojciechJasiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość do sprawozdania Komisji Finansów Publicznych o sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa w 2001 r.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#WojciechJasiński">W roku 2001 gospodarka polska weszła niespodziewanie w okres praktycznej stagnacji charakteryzujący się niskim wzrostem rozwoju gospodarczego oraz niską inflacją. Stagnacja była głównie wynikiem załamania się koniunktury międzynarodowej, właściwie można powiedzieć, że tego załamania koniunktury oraz jego wpływu na naszą gospodarkę nikt nie przewidział. Powszechnie na przełomie listopada i grudnia uważano, że wzrost PKB wyniesie 4,5–5%, takie było zdanie zarówno analityków krajowych, jak i Międzynarodowego Funduszu Walutowego czy Unii Europejskiej. Gdy w autopoprawce rządu do projektu budżetu, złożonej w styczniu 2001 r., obniżono zakładany wzrost PKB do 4,5%, krok ten został uznany za znaczące urealnienie budżetu - pisze o tym w ekspertyzie pan prof. Wernik, w końcu ekonomista niezwiązany z rządem, od wielu lat recenzujący wykonanie budżetu; to, co tutaj na tej sali padło o nierealnym budżecie, to można mówić od samego początku, powiedzmy od czasu jego uchwalania, ale na etapie założeń to nie było jednoznaczne... ale to taki wzrost PKB wróżono. Podobnie błędne prognozy wzrostu PKB miały miejsce także w wielu państwach europejskich, choćby w Niemczech budżet został zrealizowany faktycznie o 3% niżej, niż było to szacowane.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#WojciechJasiński">W sferze realnej gospodarki rządowe prognozy okazały się nadmiernie optymistyczne, w przeciwieństwie zaś do nich prognozy w sferze nominalnej były pesymistyczne. Na etapie założeń do budżetu państwa w lipcu 2000 r. przyjęto, że inflacja średnioroczna wyniesie 6,1%, w projekcie budżetu złożonym w listopadzie 2001 r. było to już 7,2%, zaś w autopoprawce ze stycznia 2001 r. zmniejszono nieznacznie, bo do 7%. Podobnie jak prognozy w sferze realnej, tak i te prognozy były powszechnie akceptowane, według Głównego Urzędu Statystycznego inflacja zaś wyniosła 5,5%. Aprecjacja złotówki na rynku walutowym w 2001 r. także dokonała się wbrew powszechnym prognozom. Zakładano w autopoprawce, że średnioroczny kurs dolara wyniesie 4,4497 zł za dolara. Takie założenie również było powszechnie aprobowane. Jeszcze w marcu, kwietniu wielu ekonomistów niezwiązanych z rządem było gotowych przysięgać, że do końca 2001 r. dolar amerykański będzie kosztował 4,80–4,90 zł. Byli i tacy, chociaż niewielu, którzy prognozowali, że przekroczy 5 zł. Faktycznie średnioroczny kurs dolara amerykańskiego wyniósł 4,0939 zł. W prognozach dla rynku pieniężnego zakładano, że średnia stopa procentowa operacji otwartego rynku wyniesie 16,4%, ostatecznie ukształtowała się na poziomie 15,9%.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#WojciechJasiński">Te niekwestionowane na etapie projektowania budżetu prognozy były podstawą do założenia odpowiednich dochodów budżetowych. Przyjmując, że wzrost PKB będzie na poziomie 4,5%, można było zakładać zarówno wyższe dochody z podatków pośrednich, jak i dochodowych - zarówno od osób fizycznych, jak i prawnych. Przy założeniu, że osiągnięta inflacja będzie zbliżona lub równa zakładanej można było oczekiwać wpływu wyższych dochodów do budżetu choćby w postaci tzw. podatku inflacyjnego, czy to w podatku VAT czy w innym. Osiągnięcie kursu dolara amerykańskiego na poziomie 4,5% za dolar poprzez zwiększenie opłacalności eksportu mogłoby skutkować ożywieniem gospodarczym, które dałoby większe dochody. Istnieje oczywiście też zależność odwrotna, często niski wzrost gospodarczy skutkuje niską inflacją, chociaż akurat w Polsce przez długi czas był niski wzrost gospodarczy i wysoka inflacja.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#WojciechJasiński">Dochody budżetu państwa w 2001 r. zrealizowano w wysokości 140 526,9 mln zł, wobec zakładanych w ustawie budżetowej, po zmianach, 152 465,3 mln zł, czyli były niższe od zakładanych o 7,8%. Na dochody te złożyły się dochody podatkowe, planowano 129 mld, zrealizowano je w wysokości 119 101 mln zł, czyli w 92,2%, z tego z podatku od towarów i usług 52 893,1 mln, wobec zakładanych 54 875, czyli 96,4%. W podatku akcyzowym osiągnięto 28 860 mln, czyli 92,9%, w podatku dochodowym od osób fizycznych osiągnięto 23 444,2 mln zł, planowano 25 618,7 mln, czyli 91,5%; tutaj nie trafiono, podobnie jak w odniesieniu do całych dochodów. Podatek dochodowy od osób prawnych wykonano w kwocie 13 219,7 mln zł, zakładano 16 469,4 mln, co stanowi 80,3%.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#WojciechJasiński">Dochody niepodatkowe wykonano w wysokości 20 252,6 mln zł, planowano 21 858,9 mln zł. Największą część dochodów niepodatkowych budżetu państwa stanowiły dochody jednostek budżetowych - 6434,6 mln zł bez dochodów z UMTS zrealizowanych na 2 719,8 mln zł.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#WojciechJasiński">Wpłaty z zysku NBP wyniosły 4868,8 mln, były realnie ponad dwukrotnie wyższe od tych z 2000 r. Tak duży wzrost, jednorazowy, był spowodowany zmianą metody rachunkowości z kasowej na memoriałową i, niestety, nie można liczyć na takie wpłaty w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#WojciechJasiński">Dochody z cła w 2001 r. założono na 4814 mln zł, stanowiło to 94,8% wykonania roku 2000, zrealizowano je w wysokości 4060,5 mln, tj. w 84,3%. My rozumiemy, Wysoki Sejmie, że dochody z cła powinny mieć tendencję spadkową, zwłaszcza gdy średnioroczny kurs dolara amerykańskiego, głównej waluty, w której jest rozliczany import, jest niższy od zakładanego w ustawie budżetowej, gdy średnia efektywna stawka celna spada, bo to wynika z naszych umów międzynarodowych. Taka tendencja byłaby normalna, ale w normalnym kraju. W Polsce m.in. pod tym względem sytuacja nie jest normalna. Powszechnie mówi się o przemycie na dużą skalę, czy to przy dyskusjach nad budżetem państwa na 2002 r., czy choćby w niedawno prowadzonej dyskusji w trakcie rozpatrywania ustawy o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy. Niby wszyscy zdają sobie sprawę z wagi problemu, a jednak państwo nie może sobie z tym poradzić, a może nie chce. Podobne uwagi można odnieść do dochodów z podatku akcyzowego, z dochodów osiąganych na granicy.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#WojciechJasiński">Znaczne są koszty nieuregulowanych należności podatkowych wobec budżetu państwa. Na koniec 2000 r. kwota ta wynosiła 12 652,4 mln. Należności te znacznie wzrosły. Jakkolwiek wzrost zaległości podatkowych był przede wszystkim skutkiem pogorszenia warunków gospodarowania, to jednak stwierdzić należy, że duża część zaległości powstała w wyniku nieprawidłowego działania urzędów skarbowych, które gdzie indziej opisywała bardzo dobrze Najwyższa Izba Kontroli.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#WojciechJasiński">Poważnym problemem w zwiększaniu się kwoty nieuregulowanych należności skarbu państwa było zaleganie z wpłatami przez wielkie, nierestrukturyzowane jednoosobowe spółki skarbu państwa i nadal te zaległości są; należności skarbu państwa przeznaczano na swoje własne cele, w tym m.in. na płace, na nadmiernie wysokie premie dla kierownictwa przedsiębiorstw, tzn. dla kierownictwa tych spółek.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#WojciechJasiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wydatki budżetu państwa w 2001 r. zostały zrealizowane w kwocie 172 885,2 mln zł. W stosunku do wydatków ustalonych w ustawie budżetowej po zmianach były niższe o 6,5%. Jeśli uwzględnić blokadę wydatków wprowadzoną rozporządzeniem Rady Ministrów z 23 października, gdzie ograniczono wydatki do 176 987,6 mln, wykonanie wydatków było niższe o 4 mld, czyli o 2,3%. W wydatkach budżetu państwa dominujący udział miały wydatki sztywne, czyli subwencje dla samorządu terytorialnego, finansowanie dróg, koszty obsługi długu publicznego, oraz wydatki quasi-sztywne, zwane obecnie coraz częściej wydatkami zdeterminowanymi. Są to wydatki związane z ubezpieczeniem społecznym, wydatki socjalne, premie gwarancyjne i odsetki od kredytów mieszkaniowych oraz wydatki naczelnych organów władzy i kontroli sądownictwa, czyli takie wydatki, co do których zrealizowania państwo wcześniej się zobowiązało. Tutaj można powiedzieć, że wydatki zdeterminowane wzrosły także w wyniku podjęcia przez poprzedni Sejm tych ustaw, o których mówił pan prezes Balcerowicz. Tego typu uchwały zobowiązywały budżet do wydatków, które mają nastąpić w przyszłości. Tutaj, trzeba to powiedzieć jasno, był winien cały Sejm, wszystkie opcje, z wyjątkiem tych oczywiście, którzy głosowali przeciwko tym wydatkom.</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#WojciechJasiński">Wydatki sztywne i quasi-sztywne stanowiły 65,2% ogólnej kwoty wydatków, wzrosły w stosunku do 2000 r. o 4,1%. Wzrost ten wynikał głównie z konieczności przeznaczenia wyższych środków na dotacje dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, na subwencje dla jednostek samorządu terytorialnego o 3215,6 mln dolarów, na koszty obsługi długu publicznego o 2875,5 mln.</u>
<u xml:id="u-52.12" who="#WojciechJasiński">Według grup ekonomicznych wydatki budżetu państwa w 2001 r. przedstawiały się następująco, łącznie z wydatkami, które nie wygasły z upływem 2001 r.: dotacje i subwencje - na planowane w budżecie po zmianach 105 231,6 mln wykonano 98 265,6 mln zł, to jest 93,4%. Stanowiło to 56,9% budżetu państwa. Środki te zostały wydane głównie na dotacje do funduszy celowych - 40 101,4 mln, subwencje ogólne z budżetu państwa - 29 444,4 mln, dotacje celowe na zadania bieżące z zakresu administracji rządowej oraz inne zadania zlecone ustawami, realizowane przez jednostki samorządu terytorialnego - 5659,3 mln zł. W tej grupie, jakkolwiek dotacje do funduszy celowych są bardzo wysokie i, generalnie mówiąc, rosną, co musi napawać niepokojem, za pozytywny należy uznać fakt, że najwyższe planowane dotacje zrealizowano poniżej założeń ustawy budżetowej. Na planowaną w budżecie po zmianach dotację do FUS w wysokości 26 412 mln wykonano 21 157 mln, czyli 80,1%, a w wypadku Funduszu Emerytalno-Rentowego na planowane 15 287,9 mln wykonano miliard mniej.</u>
<u xml:id="u-52.13" who="#WojciechJasiński">Wydatki bieżące jednostek budżetowych są drugą grupą ekonomiczną, jeśli idzie o wielkość. Na planowane 31 153,5 mln zł wykonano 29 273,9 mln, czyli 94%. Jest to 16,9% wydatków budżetowych. Wydatki te realnie do wykonania w 2000 r. wzrosły o 3%. Zważywszy na to, że w tej grupie chodzi o wydatki na uposażenia żołnierzy zawodowych i funkcjonariuszy, członków korpusu służby cywilnej, sędziów i prokuratorów, zakup materiałów i wyposażenia, zakup usług itp., są one dosyć oszczędne i nie należy się liczyć z ich zmniejszeniem w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-52.14" who="#WojciechJasiński">Obsługa długu publicznego - na planowane w budżecie po zmianach 21 746,1 mln wykonano 20 898,6 mln, co stanowi 12,1% budżetu państwa. Realny wzrost tych wydatków w stosunku do 2000 r. wyniósł 9,9%. Wydatki te przeznaczono głównie na sfinansowanie odsetek i dyskonta od krajowych papierów wartościowych oraz pożyczek i kredytów - 16 982,4 mln, odsetek od otrzymanych pożyczek i kredytów zagranicznych - 2522,2 mln, odsetek od obligacji skarbowych Rzeczypospolitej Polskiej wyemitowanych za granicą i od polskich obligacji Brady'ego - na to wydano 1194,8 mln. W tej grupie wydatki są duże i będą rosły, także m.in. za sprawą długów odziedziczonych po PRL.</u>
<u xml:id="u-52.15" who="#WojciechJasiński">Świadczenia na rzecz osób fizycznych - na planowane w budżecie po zmianach 15 278 mln wykonano 14 747,7 mln, czyli 98,1%. Stanowi to 8,5% wydatków budżetu państwa. Wydatki te były w stosunku do 2000 r. realnie wyższe o 6,1%. Obejmowały świadczenia społeczne - wydano na to 12 882,3 mln zł, nagrody i wydatki osobowe niezaliczone do wynagrodzeń - 1355,3 mln zł, różne wydatki na rzecz osób fizycznych - 330 mln zł, dopłaty do Funduszu Pożyczek i Kredytów Studenckich - 118,7 mln zł, stypendia itd. W przyszłości wydatki w tej grupie powinny zdecydowanie wzrosnąć.</u>
<u xml:id="u-52.16" who="#WojciechJasiński">Wydatki majątkowe - na przewidywane w ustawie budżetowej po zmianach 8760,5 mln zł zrealizowano 6420 mln, czyli 73,3%. Stanowi to 3,7% wydatków budżetu państwa. Wydatki w tej grupie powinny jednak wzrastać, a nie maleć. W realizacji wydatków budżetowych według części ukształtowały się na poziomie 72,5% w części 48: Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń, do 100% w części 43: Wyznania religijne, w części 57: Krajowy Urząd Pracy i części 66: Polskie Centrum Badań i Certyfikacji. W ujęciu realnym wydatki budżetu były w 36 częściach niższe od wykonania roku 2000. Z kolei najwyższy realny wzrost wydatków w stosunku do 2000 r. odnotowano w części 34: Rozwój regionalny - o 238,6%, jakkolwiek były to wydatki w sumie niewielkie.</u>
<u xml:id="u-52.17" who="#WojciechJasiński">Niekorzystna sytuacja finansów publicznych w mniejszym stopniu dotknęła jednostki samorządu terytorialnego. Dochody jednostek samorządu terytorialnego w stosunku do 2000 r. wzrosły o 9,6%, chociaż można powiedzieć, że dyscyplina wydatków w sektorze rządowym była wyższa niż w samorządowym, jakkolwiek i tutaj też nikt generalnie nie natknął się na jakieś rażące jej naruszenia.</u>
<u xml:id="u-52.18" who="#WojciechJasiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na politykę gospodarczą rządu, jej sukces, obok innych czynników, znaczny wpływ ma polityka pieniężna, której prowadzenie należy wyłącznie do Narodowego Banku Polskiego, do jego organu, jakim jest Rada Polityki Pieniężnej. Zgodnie z uchwałą Rady Polityki Pieniężnej z 20 września 2000 r. w sprawie ustalenia założeń polityki pieniężnej celem tej polityki w 2001 r. było obniżenie tempa wzrostu cen towarów i usług, tak aby w końcu roku mieściło się ono w przedziale 6–8% w porównaniu z końcem 2000 r. Tempo wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych według GUS wyniosło 3,6%. Było o 4,9% niższe niż w grudniu 2000 r. W ten sposób z dwuletnim wyprzedzeniem inflacja została obniżona do poziomu przewidzianego w ramach „Średniookresowej strategii polityki pieniężnej na lata 1999–2003” - do osiągnięcia w końcu 2003 r. Odchylenie rzeczywistego wskaźnika inflacji od dolnej granicy przedziału określającego cel inflacyjny NBP w wysokości 2,4% było duże. Wprawdzie Rada Polityki Pieniężnej zastrzegła, że jeżeli oddziaływanie czynników podażowych przebiegać będzie w sposób odmienny od jej przewidywań i doprowadzi do inflacji niższej od dolnej granicy celu inflacyjnego, rada będzie kształtować stopień restrykcyjności polityki pieniężnej, mając na uwadze realizację celu średniookresowego. Rzeczywiście czynniki podażowe z punktu widzenia polityki antyinflacyjnej kształtowały się korzystnie, ponieważ ceny paliw obniżyły się o 10,9% wobec wzrostu o 11% w roku poprzednim, czyli 2000, ceny zaś artykułów spożywczych i napojów bezalkoholowych wzrosły zaledwie o 1,6% wobec wzrostu o 8,5% w 2000 r. Jednak był to mimo wszystko duży rozziew.</u>
<u xml:id="u-52.19" who="#WojciechJasiński">W „Założeniach polityki pieniężnej na 2001 rok” Rada Polityki Pieniężnej podała prognozowany wzrost podaży pieniądza pomiędzy 40 mld a 46 mld zł. Osiągnięto wzrost 40,4 mld. Niekorzystne z punktu widzenia pobudzania wzrostu gospodarczego jest to, że wśród czynników kreacji pieniądza w 2001 r. największe znaczenie miał wzrost zadłużenia netto sektora budżetowego w sektorze bankowym o 17,2%, czyli nominalnie o 33%.</u>
<u xml:id="u-52.20" who="#WojciechJasiński">W warunkach wysokich realnych stóp procentowych oraz pogorszenia ogólnej sytuacji gospodarczej zanotowano w ubiegłym roku najniższe od początku lat 90. tempo przyrostu kredytów udzielanych przez banki zarówno podmiotom gospodarczym (wzrost o 5,4%), jak i osobom prywatnym (o 14,7%). Wysokie realne stopy procentowe sprzyjały wzrostowi poziomu zadłużenia sektora pozarządowego i pozabankowego za granicą; wzrosło ono o 3,6 mld dolarów amerykańskich. Restrykcyjna polityka pieniężna była jedną z ważnych przyczyn spadku popytu wewnętrznego. Niski zaś popyt wewnętrzny jest przez cały czas w Polsce barierą wzrostu gospodarczego. Na to trzeba zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-52.21" who="#WojciechJasiński">Założenia rządu na etapie opracowania budżetu dotyczące kształtowania się inflacji, w ujęciu grudzień do grudnia, określono na 6,6%. Mieściły się one w przedziale ustalonym przez Radę Polityki Pieniężnej; przypominam - 6–8%. Takie działanie, jeśli chodzi o to, żeby założenia były jednak zbliżone, żeby założenia rządowe mieściły się w ramach ustalonych przez Radę Polityki Pieniężnej, jest rzeczą bardzo dobrą, ponieważ wzmaga to zaufanie co do tego, że te organy wspólnie będą sprzyjały realizacji polityki antyinflacyjnej. Jednak to się „rozjechało”. Taka polityka, że RPP w dalszym ciągu zmierzała do realizacji celu średniookresowego, powodowała, że polityka gospodarcza rządu „rozjechała się” z polityką rady, co było zjawiskiem niekorzystnym. Takie rozminięcie uniemożliwia czy też znacznie utrudnia rządowi wiarygodne zaplanowanie przyszłych wpływów do budżetu.</u>
<u xml:id="u-52.22" who="#WojciechJasiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość będzie głosował za udzieleniem rządowi absolutorium. Niemniej jednak będziemy głosować przeciw poprawce złożonej przez SLD.</u>
<u xml:id="u-52.23" who="#WojciechJasiński">Zwracam uwagę, że ta poprawka jest jednak kuriozalna w dyskusji absolutoryjnej. Nadto na kanwie obecnych rządowych propozycji pana premiera Kołodki, nazywanych przez ośrodki rządowe jednak propozycjami antykryzysowymi, zwracam uwagę na to, że sam rząd kreuje i formułuje to tak, że był pewien kryzys. Przestrzegam więc, żeby SLD za rok, a rok szybko minie, nie zgłaszał podobnych poprawek - zgłasza wotum zaufania do jednego ministra, a do drugiego nie.</u>
<u xml:id="u-52.24" who="#WojciechJasiński">Na kanwie tego chcę jeszcze powiedzieć, że pan przewodniczący Czerniawski nie odniósł się tu ściśle do propozycji Komisji Finansów Publicznych. Może przytaczam to niedokładnie, niemniej jednak pan przewodniczący Czerniawski raczył powiedzieć, że w imieniu Komisji Finansów Publicznych stwierdza, że był to najgorszy budżet. Panie przewodniczący, Komisja Finansów Publicznych nic takiego nie stwierdziła. Na kanwie dyskusji w Komisji Finansów Publicznych miał pan prawo tak powiedzieć. Bo oczywiście niezależnie od tego, jaki był ten budżet, komisja niczego takiego nie stwierdziła. Mam tutaj... W podobnym duchu wyrażał się pan poseł Stec - że w Komisji Finansów Publicznych stwierdzono różne nieprawidłowości; w Komisji Finansów Publicznych przedstawiano stwierdzenie dotyczące nieprawidłowości w różnych komisjach itd. Ale dla jasności: Komisja Finansów Publicznych tych stwierdzeń, o których powiedziałem, nie zawarła. Dziękuję uprzejmie za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#DonaldTusk">Głos zabierze pan poseł Janusz Wojciechowski, PSL.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#DonaldTusk">Proszę bardzo, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JanuszWojciechowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Oceniamy dzisiaj budżet roku 2001, ostatni budżet koalicji Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności. Budżet nieco osierocony, bo autorów tego budżetu nie ma już na tej sali, wyborcy udzielili im absolutorium w wyborach, a jeśli nawet są obecni na tej sali, to niechętnie się do tego budżetu przyznają. Był to budżet w momencie przyjmowania bardzo chwalony. Przypominam sobie, że obecny prezes Najwyższej Izby Kontroli pan Mirosław Sekuła, wówczas przewodniczący Komisji Finansów Publicznych, nawet przeciwstawiał się tym pochwałom, mówiąc, że ten budżet nie jest aż tak wspaniały. Rzeczywiście, ten budżet nie był wspaniały. Był to budżet źle skonstruowany, oparty na nierealnych założeniach, na karygodnie nietrafionych prognozach. Budżet, który - obliczony na wybory - w trakcie wykonania rozsypał się w rękach jego wykonawców. Budżet, po którym została rozpacz z powodu czarnej dziury budżetowej albo czarna rozpacz z powodu dziury budżetowej. W każdym razie skutki tego spadły na następny rząd, który w ostatnich tygodniach roku musiał podjąć dramatyczny wysiłek, aby to, co było złe w tym budżecie, naprawić.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#JanuszWojciechowski">Wysoka Izbo! To taki moment, że jeśli chodzi o rok 2001, koniec rządów koalicyjnych, warto jednak zrobić pewne porównanie między tym, jak wyglądał budżet w roku 1997, i tym, jak wyglądał budżet w roku 2001. Może nie jest rozsądne to, żeby rozpamiętywać zaniedbania poprzedników, ale z drugiej strony gwoli sprawiedliwości warto jednak w tym szczególnym momencie coś takiego zrobić. Była tu mowa o tym, że rok 2001 był trudny do przewidzenia, bo to był rok m.in. zamachu terrorystycznego w USA, a rok 1997 to był rok dramatycznej, tragicznej powodzi w Polsce, kiedy państwo, budżet państwa musiał ponieść wielkie wydatki, wielkie ciężary związane z powodzią. Przypominam sobie dane z budżetu roku 1997, a to był ostatni rok ówczesnej koalicji SLD - PSL i początek rządów AWS - Unia Wolności. Pamiętam, jak pan premier Buzek mówił, że głównym celem tego rządu jest naprawa państwa, czyli państwo było brane do naprawy w roku 1997. Warto porównać, w jakim stanie państwo z tej naprawy wróciło. W roku 1997 mieliśmy wzrost gospodarczy wynoszący 6,9%, a w roku 2001 zaledwie 1%, bezrobocie mieliśmy w roku 1997 na poziomie 10,5%, przez kilka lat rządów tamtej koalicji bezrobocie spadło z ponad 16% do 10,5%. Liczba bezrobotnych w Polsce wynosiła wtedy 1826 tys. osób i tylko w ciągu 1997 r. spadła o 533 tys. osób. W roku 2001 stopa bezrobocia - 17,4%, a bezwzględnej liczby bezrobotnych nie doczytałem się w analizie NIK, może to po prostu przeoczyłem. W każdym razie bezrobocie wróciło, a nawet przekroczyło poziom, do którego poprzednia koalicja do roku 1997 sprowadziła je. W roku 1997 wzrost gospodarczy już się zaczynał przekładać na warunki życia. Już mieliśmy wzrost wynagrodzeń, np. w sferze przedsiębiorstw o 5,7%, w państwowej sferze budżetowej nawet o 7,3%. Był wzrost emerytur - 4,6%, już istotny, rolniczych nawet - 5,5%. Rentowność przedsiębiorstw brutto wynosiła 3,5% w 1997 r., przed naprawą, a w 2001 r., po naprawie - 0,7%. Dochody budżetu państwa w 1997 r., tym dramatycznym roku wielkiej powodzi, zostały wykonane z nadwyżką - 4438 mln zł. We wszystkich ważniejszych pozycjach dochodowych dochody zostały wykonane z nadwyżką. Deficyt budżetowy wynosił wtedy 5902 mln zł, to było 1,3% PKB, a po naprawie, w 2001 r. niedobór dochodów budżetowych wyniósł 20 538 mln zł; tyle zabrakło w realizacji dochodów. Deficyt budżetowy - 32 538 mln, 4,5% PKB. Warto zestawić te liczby, żeby, gwoli sprawiedliwości, sprawiedliwej ocenie, porównać stan państwa, bo niektórzy próbują o tym teraz zapomnieć.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#JanuszWojciechowski">Pamiętam również kolejne raporty NIK, które mówiły o tym, że źle funkcjonuje aparat skarbowy, że pogarszają się wyniki np. w zakresie ściągalności należności w roku 1997. Narzekaliśmy, że wskaźnik ściągalności należności budżetowych pogorszył się, o ile pamiętam, z 37,4 do 36,1%; dziś mamy 27,3%.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#JanuszWojciechowski">Wysoka Izbo, do jakich by sięgnąć wskaźników, to one wyglądają gorzej, o wiele gorzej niż w roku 1997. Można to skwitować stwierdzeniem, że niestety poprzedni rząd w zasadzie niczego nie naprawił a prawie wszystko zepsuł w tym budżecie.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#JanuszWojciechowski">Jest jednak jeden wskaźnik, który prezentuje się dość korzystnie - myślę tutaj o inflacji. W roku 2001 inflacja wyniosła 3,6%, a zakładana była dużo wyższa, między 6 a 8%. Po raz trzeci z rzędu jednak Rada Polityki Pieniężnej nie trafiła z prognozą inflacyjną. Wskazuje również na to w swojej analizie Najwyższa Izba Kontroli. Nie trafiła tym razem w drugą stronę, bo w roku 1999 zakładano, że inflacja wyniesie między 6,6 a 7,8%, a wyniosła 9,8%. W roku 2000 zakładano, że wyniesie między 5,4 a 6,6, tymczasem wyniosła 8,5. Teraz zakładano, że będzie między 6,8, a wyniosła 3,6%.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#komentarz">(Poseł Bogdan Pęk: A premię wzięli?)</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#JanuszWojciechowski">Pan prezes Balcerowicz tłumaczył, m.in. odwoływał się w swoim interesującym wykładzie do przykładów z innych, bliskich nam państw, jak Czechy, dalekich, jak Chile. Coś jednak złego dzieje się w tym, że prognozy w zakresie inflacji, celu inflacyjnego, właściwie jedynego, podstawowego obowiązku Rady Polityki Pieniężnej trafiają jak kulą w płot. Rada Polityki Pieniężnej staje się bardzo wrażliwa na punkcie własnej niezależności, staje się niestety trochę niezależna również od własnych prognoz. Pytanie: dlaczego tak się dzieje? W analizie NIK znajdujemy m.in. takie stwierdzenie, że podobnie prognozowały inne, niezależne ośrodki eksperckie. Może problem tkwi w tym, że źli to byli eksperci. Może inaczej: trzeba też słuchać innych ekspertów, a nie tych, którzy się notorycznie mylą.</u>
<u xml:id="u-54.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-54.9" who="#JanuszWojciechowski"> Może te genialne umiejętności ekonomiczne nie ograniczają się tylko do dwóch uczelni: w Warszawie i w Łodzi. Może warto sięgnąć po innych ekspertów, z innych ośrodków. Nie wiem, z Krakowa, Wrocławia, Poznania. Może warto sięgnąć do kręgów gospodarczych, które potrafią lepiej wyczuwać zjawiska dziejące się w gospodarce niż to się udaje tym ekspertom. W każdym razie z tego trzeba wyciągnąć wnioski. Prognozowanie inflacji ma ogromne znaczenie dla budżetu, dla jego realizacji, wykonania. To nie jest sytuacja, nad którą można przejść do porządku dziennego, że trzeci raz z rzędu cel sobie i realizacja sobie.</u>
<u xml:id="u-54.10" who="#JanuszWojciechowski">Podobnie jest z polityką kursową. Przypomnę tylko jakie było rozminięcie się przewidywanego kursu walut w założeniach budżetu. W projekcie ustawy budżetowej kurs dolara zakładano na poziomie 4,6597, potem w autopoprawce zmieniono na 4,4497. Okazało się, że to było 4,0939. Kurs euro zakładano 4,2201, było - 3,6686. Bardzo daleko idące rozbieżności. Coś niedobrego dzieje się z tym prognozowaniem i trzeba to zmienić. Wiem, że Rada Polityki Pieniężnej jest instytucją, która nie lubi krytyki, w której w zasadzie krytyka jest poczytywana czasem jako swego rodzaju obraza majestatu, no, ale zapytać wolno: dlaczego jest w prognozach taka rozbieżność?</u>
<u xml:id="u-54.11" who="#JanuszWojciechowski">Wysoka Izbo! Budżet był pełen napięć i ważne jest, aby z tej debaty wypływały wnioski, jak uniknąć podobnych błędów na przyszłość. Ten budżet jest też trudny, mówię o budżecie roku 2002, zagrażają mu różne napięcia i też są problemy z realizacją dochodów budżetowych.</u>
<u xml:id="u-54.12" who="#JanuszWojciechowski">Chcę odwołać się do jednej jeszcze kwestii, mianowicie budzącego opór czy - nie wiadomo dlaczego - odrzucanego pomysłu Polskiego Stronnictwa Ludowego, aby wprowadzić podatek importowy. Przygotowując się do tego wystąpienia, przeglądałem informacje Najwyższej Izby Kontroli i sięgnąłem do analiz z lat 1994–1996, czyli do okresu kiedy był podatek importowy; został wprowadzony 25 listopada 1993 r.</u>
<u xml:id="u-54.13" who="#JanuszWojciechowski">Była to jedna z pierwszych decyzji rządu pana premiera Pawlaka. Ministrem współpracy z zagranicą był wówczas pan Lesław Podkański, ministrem finansów - pan Marek Borowski, wicepremierem - obecny marszałek Sejmu pan Marek Borowski. Była to odważna decyzja tamtego rządu, decyzja ludzi odpowiedzialnych za finanse publiczne i wprowadzenie podatku importowego.</u>
<u xml:id="u-54.14" who="#JanuszWojciechowski">Warto się przyjrzeć, jak ten podatek działał w praktyce. Otóż w pierwszych dwóch latach był to podatek 5-procentowy, a w ostatnim roku jego funkcjonowania - 3-procentowy. W pierwszym roku - w roku 1994 - wpływy do budżetu z tytułu tego podatku wyniosły 2577 mln zł, w roku 1995–3266 mln zł, a w 1996 r. - 2936 mln zł. W roku 1993, kiedy wprowadzano ten podatek, deficyt obrotów bieżących wynosił 2329 mln dolarów, a po wprowadzeniu podatku, w 1994 r., spadł do 944 mln dolarów. W 1994 r. po raz pierwszy dynamika eksportu wyprzedziła dynamikę importu. Wzrósł eksport o 21,9%, a także import - o 14,5%. W roku 1996 - w ostatnim roku funkcjonowania podatku importowego - deficyt obrotów bieżących wynosił 1352 mln dolarów, a w roku 1997 - kiedy przestał obowiązywać podatek importowy - gwałtownie wzrósł do ponad 4 mld dolarów. W 1997 r. dynamika importu znowu wyprzedziła dynamikę eksportu: import - 18,1%, eksport - tylko 11,5%.</u>
<u xml:id="u-54.15" who="#JanuszWojciechowski">Przedstawione dane pokazują, że pomysł dotyczący podatku importowego nie jest jakąś fanaberią. To nie jest księżycowa ekonomia. Jest to realny pomysł na to, by poprawić stan finansów państwa. To jest pomysł na to, żeby w decyzjach gospodarczych kierować się polskim interesem narodowym, jako że interes narodowy powinniśmy stawiać ponad wszystko.</u>
<u xml:id="u-54.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-54.17" who="#JanuszWojciechowski"> Dziękuję, Wysoka Izbo, za uwagę. </u>
<u xml:id="u-54.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#DonaldTusk">Głos zabierze pan poseł Zygmunt Wrzodak, Liga Polskich Rodzin.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#ZygmuntWrzodak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Prezesie Najwyższej Izby Kontroli! Nie ma pana prezesa NBP. Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Ligi Polskich Rodzin w sprawie wykonania budżetu za 2001 r. Wysoka Izbo, konstrukcja feralnego budżetu państwa na rok 2001 była konsekwencją dopuszczenia do polskich finansów pana Leszka Balcerowicza, który rozpoczął swoje urzędowanie jako wicepremier i minister finansów od konstrukcji budżetu nadzwyczaj szkodliwego na lata 1998–1999, czego efektem był fatalny budżet na rok 2001, który dwukrotnie był nowelizowany: raz przez cichą koalicję AWS-Unii Wolności, a po raz drugi przez obecną koalicję. Poprzedni rząd nie zdawał sobie sprawy z dramatycznej sytuacji polskiej gospodarki, skoro nie doszacował budżetu na rok 2001. Przecież wpływy do budżetu musiały być niższe od zakładanych, ponieważ większość polskich przedsiębiorstw już nie płaciło podatków wskutek lawinowych upadłości zakładów. Tak więc wydatki z budżetu państwa przekroczyły przychody. Budżet na rok 2001 przewidywał zwiększenie bezrobocia do 15%. Niestety, ówczesny rząd pomylił się - nie po raz pierwszy zresztą - i bezrobocie przekroczyło 17%.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#ZygmuntWrzodak">Budżet na rok 2001 zakładał zmniejszenie nakładów na wynagrodzenia wynikające z Karty nauczyciela o 1700 mln zł, analogicznie do roku 2000, zmniejszono dotację na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych o 2 mld zł, zabrakło 1 mld zł na Krajowy Urząd Pracy, co negatywnie odbiło się na wypłatach zasiłków dla bezrobotnych; powiatowe urzędy pracy odsyłały bezrobotnych z kwitkiem. Budżet na rok 2001 nie przewidywał wykupu odsetek od kredytów mieszkaniowych w kwocie 300 mln zł, nie przewidywał dotacji do premii od książeczek mieszkaniowych w wysokości 700 mln zł, nie przewidywał także uregulowania 800-milionowego długu wobec kas chorych. Tylko 2,45% wydatków budżetowych przeznaczono na rolnictwo, z czego blisko 90% wydatkowano na spłatę odsetek od kredytów zaciągniętych przez Agencję Rynku Rolnego. Rolnictwo nadal było dorzynane szkodliwą polityką ówczesnego rządu. Raczej nie ma sensu wyliczać cięć budżetowych w 2001 r., ponieważ był to budżet ewakuacyjny rządu AWS i jej guru, czyli Unii Wolności.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#ZygmuntWrzodak">Wysoka Izbo! Zdaniem Ligi Polskich Rodzin od 12 lat, poza małymi wyjątkami, trwa realizacja przez kolejne rządy polityki finansowej, gospodarczej, monetarnej narzuconej Polsce z zewnątrz. Kolejni ministrowie finansów dbają w większym stopniu o to, co powiedzą międzynarodowi spekulanci finansowi spod znaku Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Klubu Paryskiego, Klubu Londyńskiego i innych. Polska nie jest suwerenem w sprawie polityki finansowej własnego państwa, czego dobitnym przykładem jest konstrukcja i realizacja budżetu na 2001 r. W wyniku wyprzedaży cenniejszych składników majątku narodowego obecnie już ponad połowa ważniejszych i najbardziej zyskownych przedsiębiorstw i ponad 70% banków należy do koncernów zagranicznych, które zyski z Polski wywożą w sposób bardziej lub mniej jawny, przy pomocy koncernowych manipulacji cenowych. W ten sposób polska gospodarka staje się tylko formalnie polską, podczas gdy w rzeczywistości jest sterowana z zewnątrz i to w interesie przede wszystkim zagranicznych koncernów.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#ZygmuntWrzodak">Skąd zatem mają być pieniądze na zasilanie polskiego budżetu? Zyski krajowych przedsiębiorstw są w sumie nikłe. Brak rozsądnego kredytu inwestycyjnego, obrotowego, wysoki kurs złotego w stosunku do walut obcych doprowadzały polskich przedsiębiorców do bankructw, a co za tym idzie - wzrostu wydatków budżetowych przy jednoczesnym zmniejszaniu wpływów do budżetu. Równocześnie na skutek nikłego zysku przedsiębiorstw narastał deficyt budżetowy, pokrywany przyspieszoną wyprzedażą majątku narodowego oraz zaciąganiem coraz większych pożyczek przez skarb państwa, co zwiększyło jego dług i obciążało budżet spłatami wysokich odsetek. W 1999 r. poprzedni rząd zorientował się, że ogromny deficyt handlu zagranicznego i bieżącego bilansu płatniczego grozi ogólnym krachem gospodarki, i postanowił wspólnie z Narodowym Bankiem Polskim szybko zmniejszyć ten deficyt, tym bardziej że dopływ kapitału zagranicznego słabł. W tym celu sięgnięto do polityki tzw. schładzania gospodarki przy pomocy drogiego i ograniczonego kredytu bankowego, który zmuszał przedsiębiorstwa do ograniczenia produkcji i konsumpcji, a w jeszcze większym stopniu do masowego zwalniania pracowników. Spowodowało to obniżkę popytu krajowego i zmuszało przedsiębiorstwa do forsowania nierentownego eksportu. W ten sposób osiągnięto w 2001 r. tylko nieznaczne obniżenie deficytu w handlu zagranicznym i w bieżącym bilansie płatniczym, jednakże przy wpadnięciu produkcji przemysłowej w recesję i spadku jej rentowności netto do zera po opłaceniu podatków.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#ZygmuntWrzodak">Drugim zasadniczym i konsekwentnie realizowanym elementem polityki ówczesnego rządu było przyspieszenie wyprzedaży zagranicznym koncernom majątku polskiego, łącznie z infrastrukturą techniczną (telekomunikacja, energetyka, instytucje ubezpieczeniowe i inne), w sumie na ponad 26 mld zł w 2000 r. To również miało na celu uzyskanie pewnego złagodzenia deficytu płatniczego, deficytu budżetu. Miało to jednak tylko przejściowe znaczenie, gdyż atrakcyjny majątek wyczerpał się i w roku 2001 wyprzedaż majątku na szczęście była już znacznie mniejsza. Ta szybka wyprzedaż za waluty obce pociągnęła za sobą ogromne ujemne skutki, gdyż wywołała duży popyt na złotówki w stosunku do walut zagranicznych. Uderzyło to jeszcze bardziej w rentowność eksportu, który całkowicie stał się nieopłacalny, co dodatkowo wywołało dalszy spadek produkcji, jej dochodowości i zatrudnienia. Efektem tych wszystkich czynników - a także pogorszenia się koniunktury w czołówce krajów zachodnich i USA - był spadek dochodów w budżecie na rok 2001 o około 32 mld zł w stosunku do planowanych na skutek znacznego zmniejszenia bezpośrednich wpływów z podatków od przedsiębiorców, od osób fizycznych oraz z podatku pośredniego, VAT, z tytułu sprzedaży towarów, a także na skutek zwrotu podatku eksporterom. Tak więc manewr schładzania gospodarki całkowicie zawiódł, a w dziedzinie politycznej doprowadził pseudoprawicę i nieboszczkę Unię Wolności do upadku.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#ZygmuntWrzodak">Oprócz przemysłu i jak najściślej z nim związanego handlu zagranicznego również inne dziedziny gospodarki znalazły się w sytuacji głębokiego kryzysu. Szczególnie ucierpiało na tym rolnictwo. Przy prawie całkowitej likwidacji dotacji w 1998 r. przez budżet państwa, niskim popycie na żywność oraz otwarciu rynku na dotowane produkty rolne z krajów Unii Europejskiej rolnictwo straciło ogromną część swoich dochodów. W ponad 90% gospodarstw brakowało pieniędzy na inwestycje i rozwój. Opłacalność i produkcja rolna spadły do poziomu poniżej uzyskiwanego w czasach PRL, a obietnice skorzystania przez polskich rolników z funduszu SAPARD okazały się fałszywe. Podobnie propaganda na rzecz „Paktu dla wsi i rolnictwa” była zwykłym, cynicznym oszustwem ze strony poprzedniego rządu wobec rolników. Otwarto za to granice na sprowadzanie dotowanej szkodliwej żywności, sprowadzanie na ogromną skalę. Dla przykładu powiem Wysokiej Izbie, że w 1993 r. wpływ z polityki celnej, z cła wynosił 14 mld zł, a w roku 2001 - tylko 4 mld zł.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#ZygmuntWrzodak">Ogólnie rzecz biorąc, wyprzedaż majątku w obce ręce ogranicza źródła dochodów państwa z tytułu posiadania majątku, a tym samym wpływy do budżetu niezbędne na pokrycie wydatków na cele socjalne oraz wspieranie rozwoju gospodarki, co jest obecnie tak boleśnie odczuwane. Tylko ktoś, kto jest zapatrzony głównie we wzrost spekulacyjnych zysków, może tego nie widzieć.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#ZygmuntWrzodak">Najpoważniejszymi skutkiem fatalnego budżetu 2001 r. było i jest wielkie, rosnące strukturalne bezrobocie i wynikająca z niego nędza, z drugiej zaś strony ogromne bogactwo i dochody nielicznych grup żyjących z bezpośredniego wyzysku ludzi pracy. Szczególnie od roku 1999 poczynając, narasta nowa, wielka fala bezrobocia. Dzieje się to w wielkim stopniu przez masową redukcję zatrudnienia w przedsiębiorstwach, przyspieszenie zwolnień pracowników z rozkazu władz Unii Europejskiej w branżach zbrojeniowej, górniczej, hutniczej, rolnictwie, przemyśle motoryzacyjnym, bankowości i wielu innych gałęziach naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#ZygmuntWrzodak">Miało to służyć osiągnięciu europejskiego poziomu wydajności pracy przy zachowaniu niskich płac pracowników. Przy braku tanich kredytów krajowych i wzroście kursu złotego, przewartościowaniu złotówki dotknęło to w szczególności małych krajowych przedsiębiorców. Efektem służalczej i konfidenckiej polityki ówczesnego rządu wobec Unii Europejskiej na koniec 2001 r. jest blisko 1,5 mln miejsc pracy utrzymanych w krajach Unii Europejskiej kosztem biednego polskiego pracobiorcy. Drobny handel, który poprzednio wchłaniał część rosnącej rzeszy bezrobotnych, stał się dodatkowym źródłem bezrobocia ze względu na wypieranie go przez wielkie zagraniczne super- i hipermarkety. Gwałtownie rośnie bezrobocie wśród młodzieży do lat 24, przekraczając już obecnie 50%. Bezrobocie stało się zjawiskiem trwałym i zwiększającym się ze względu na prowadzoną szkodliwą politykę ekonomiczną kolejnych rządów. W ślad za rosnącą liczbą bezrobotnych, pozbawiono ich zasiłków, spadły dochody w rolnictwie, ogromnie wzrósł zakres ubóstwa i nędzy wśród Polaków.</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#ZygmuntWrzodak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W 30% rodzin o najniższych dochodach nie sięgają one 150 zł na osobę, co oznacza straszliwą nędzę. Z drugiej strony dochody ok. 10% najzamożniejszych rodzin wynoszą 2600 zł na osobę, tj. 17 razy więcej, dla porównania ta rozpiętość w najbogatszych krajach średnio sięga do 7 razy.</u>
<u xml:id="u-56.10" who="#ZygmuntWrzodak">Liga Polskich Rodzin krytycznie ocenia rządy AWS-Unii Wolności i ich konstrukcje budżetów, które przyczyniły się do nędzy wielu Polaków, beznadziei, braku perspektyw. Nie tylko jednak poprzedni rząd jest winien tej fatalnej sytuacji gospodarczej. Gdzie był pan Aleksander Kwaśniewski? Nigdy z ust pana Aleksandra Kwaśniewskiego nie słyszałem, że polska gospodarka jest w złym stanie. Mało tego, do dziś zaciekle broni on polityki Leszka Balcerowicza. Prezydent nie widzi w Polsce bezrobocia, nędzy, upadku rolnictwa, przemysłu, zagrożeń ze strony bezbożnej sowieckiej Unii Europejskiej. Za dramat narodu polskiego jest odpowiedzialny również Aleksander Kwaśniewski i jego komunistyczny burżuazyjny dwór. Za ogromną dziurę budżetową odpowiada także obecna koalicja rządowa.</u>
<u xml:id="u-56.11" who="#komentarz">(Głos z sali: Czemu?)</u>
<u xml:id="u-56.12" who="#ZygmuntWrzodak">Po raz kolejny pytam, czy lepiej było spłacać niewymagalny dług dla Brazylii, czy zainwestować te pieniądze w polską gospodarkę. Odpowiadam, dlaczego, panie pośle. Już niedługo Wysoka Izba będzie oceniać realizację budżetu za 2002 r. i wtedy argumenty przeciwko temu rządowi będą podobne, bo budżet na rok 2002 jest skonstruowany na ruchomych piaskach.</u>
<u xml:id="u-56.13" who="#ZygmuntWrzodak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Ligi Polskich Rodzin będzie głosować przeciwko przyjęciu sprawozdania z wykonania budżetu w roku 2001 i za nieudzieleniem absolutorium Radzie Ministrów. Liga Polskich Rodzin, głosując za absolutorium, zgodziłaby się z jednoczesną wyprzedażą majątku narodowego, rosnącym bezrobociem i nędzą, z rozrzutnością Rady Ministrów na rzecz unijnej propagandy kosztem biednych ludzi, niszczeniem polskiego rolnika, służalczością wobec bezbożnej Brukseli, niszczeniem polskiej przedsiębiorczości, korupcją, sprzyjaniem spekulantom międzynarodowej finansjery. To nie była naprawa polskich finansów, to są kilkuletnie ekonomiczne rozbiory Polski. Takim rządom nie udziela się absolutorium, takie rządy powinny trafić przed Trybunał Stanu.</u>
<u xml:id="u-56.14" who="#ZygmuntWrzodak">Chciałbym dziś również odnieść się - nie mam zbyt dużo czasu - do sprawozdania z pracy Narodowego Banku Polskiego. Myślę, że wyliczenia różnych cyfr, słupków, które przygotował w sprawozdaniach pan prezes i Zarząd Narodowego Banku Polskiego... Skupię się na kilku faktach. Myślę, że pan prezes się do tego odniesie, ponieważ tam, gdzie akurat trafia pan prof. Leszek Balcerowicz, to są mniejsze dochody, mniejsze zyski, mniejsze dywidendy, nigdy nie sprawdziły się wszystkie założenia makroekonomiczne i ma to miejsce również do dziś.</u>
<u xml:id="u-56.15" who="#ZygmuntWrzodak">Sprawa jest nadzwyczaj poważna. Chciałbym poinformować Wysoką Izbę i ocenić kilka decyzji podjętych przez Zarząd Narodowego Banku Polskiego, w tym prezesa Leszka Balcerowicza. To właśnie prezes był inicjatorem i podjął decyzję w końcu lutego 2002 r. o zmianie niskooprocentowanych obligacji posiadanych przez banki komercyjne na bardziej rentowne. Oznaczało to podwyższenie oprocentowania obligacji Narodowego Banku Polskiego z ok. 3,6% do 9,5%, co daje kwotę ok. 370 mln zł nieuzasadnionych i nienależnych zysków bankom komercyjnym, a równocześnie obniżenie zysków NBP o tę samą kwotę i stratę budżetu państwa w wyniku pomniejszonych wpłat z zysku Narodowego Banku Polskiego o ok. 330 mln zł. Jest to prezent dla zagranicznych banków komercyjnych, ewidentne działanie na szkodę państwa i złamanie przepisu art. 9 pkt 3 ustawy o NBP.</u>
<u xml:id="u-56.16" who="#ZygmuntWrzodak">Pan Leszek Balcerowicz 8 listopada 2001 r. podpisał umowę z ministrem finansów w sprawie sfinansowania przedterminowego wykupu długu Rzeczypospolitej Polskiej wobec Federacyjnej Republiki Brazylii. Zadłużenie to o wartości nominalnej 3320 mln dolarów zostało za zgodą prezesa NBP Leszka Balcerowicza w dniu 13 listopada 2001 r. spłacone w całości kwotą w wysokości 2460 mln dolarów, czyli 74% nominalnej wartości, co w istotny sposób narusza przepisy art. 220 pkt 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i narusza art. 9 pkt 3 ustawy o Narodowym Banku Polskim.</u>
<u xml:id="u-56.17" who="#ZygmuntWrzodak">Pan prezes Narodowego Banku Polskiego dopuścił się wielokrotnego złamania konstytucji i obowiązującego prawa. Pomimo obowiązującej dyrektywy konstytucyjnej o współdziałaniu władz Narodowy Bank Polski pozostaje dziś państwem w państwie i unika odpowiedzialności za dzisiejszy stan kraju. Rada Polityki Pieniężnej i Narodowy Bank Polski pod wodzą Leszka Balcerowicza łamały prawo i konstytucję, wydając uchwały o wysokości i sposobie naliczania rezerw obowiązkowych, mimo iż konstytucja z 1997 r. nie wymieniała tych organów jako upoważnionych do wydawania uchwał powszechnie obowiązujących. Pan prezes NBP Leszek Balcerowicz naruszył obowiązujące prawo i ustalił kurs złotego nielegalnie - chodzi o procedurę i zasady upłynnienia złotego w oparciu o przepisy, które nie wyposażyły NBP i Rady Polityki Pieniężnej w takie kompetencje. Kurs złotego ustalany był przez NBP bez współdziałania z Radą Ministrów i bez podstawy prawnej.</u>
<u xml:id="u-56.18" who="#ZygmuntWrzodak">Narodowy Bank Polski i Rada Polityki Pieniężnej pod kierownictwem Leszka Balcerowicza są odpowiedzialne za nieskuteczne realizowanie zadań nałożonych na NBP i Radę Polityki Pieniężnej, a zwłaszcza ich podstawowego celu - kontroli przebiegu procesów inflacyjnych. Jest to kolejny dowód na bezradność banku centralnego i opacznego pojmowania idei niezależności NBP. Katastrofalne skutki dla polskiej gospodarki przyniosły spóźnione i zbyt ostrożne obniżki stóp procentowych, które spowodowały załamanie eksportu, bankructwo wielu przedsiębiorstw, wzrost bezrobocia i opłacalność spekulacji walutowej zagranicznych podmiotów, w wyniku czego corocznie państwo polskie traci ok. 1 mld dolarów.</u>
<u xml:id="u-56.19" who="#ZygmuntWrzodak">Politykę schładzania gospodarki prowadzoną przez pana prof. Leszka Balcerowicza jako ministra finansów i obecne uporczywe utrzymywanie najwyższych realnych stóp procentowych w Europie można traktować jako działanie na szkodę polskiej gospodarki i milionów polskich obywateli. Rada Polityki Pieniężnej, jej prezes nie tylko nie wspiera polityki gospodarczej kolejnych rządów i nie ponosi żadnych konsekwencji z tego tytułu, ale prowadzi Polskę na skraj katastrofy gospodarczej i kryzysu podobnego do tego w Argentynie.</u>
<u xml:id="u-56.20" who="#ZygmuntWrzodak">Pan prezes Leszek Balcerowicz wielokrotnie naruszył treść przysięgi i art. 9 ustawy o Narodowym Banku Polskim. Przyjęcie przez prezesa i przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej błędnych założeń makroekonomicznych i błędnych prognoz dotyczących poziomu inflacji, całkowita autonomizacja celów NBP w oderwaniu od realnych procesów gospodarczych i wreszcie niepełna realizacja podstawowego celu działalności banku, celu zgodnego z art. 3 pkt 1 ustawy o Narodowym Banku Polskim, doprowadziły do katastrofalnych skutków gospodarczych i społecznych. Obecnie Rada Polityki Pieniężnej, realizując założony cel inflacyjny, kształtuje wysokość stóp procentowych niejako automatycznie, nie mając obowiązku skoordynowania go z ogólną polityką gospodarczą rządu.</u>
<u xml:id="u-56.21" who="#ZygmuntWrzodak">Wysoka Izbo! Liga Polskich Rodzin również ocenia sprawozdanie prezesa Narodowego Banku Polskiego i przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej jako przejaw wyjątkowo szkodliwej polityki dla polskiej gospodarki, polskich obywateli i naszego państwa. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-56.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Janusz Wojciechowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JanuszWojciechowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#JanuszWojciechowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Janusza Lisaka w imieniu klubu Unii Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JanuszLisak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Unii Pracy ma tylko 11 minut w debacie nad sprawozdaniem z wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej oraz sprawozdaniem z działalności Narodowego Banku Polskiego w roku 2001. Z tego powodu moje wystąpienie będzie oparte na kilku wybranych fragmentach, gdyż w tak krótkim czasie dogłębnej analizy dokonać nie sposób.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#JanuszLisak">Rozpoczynając analizę wykonania budżetu państwa za rok 2001, musimy pamiętać o tym, że ten rok, co już wielokrotnie z tej trybuny mówiono, składał się z dwóch okresów. Pierwszy z nich to czas sprawowania rządów przez ekipę Jerzego Buzka, rządu AWS, wspieraną przez Platformę Obywatelską i inne prawicowe ugrupowania, a drugi to dwa miesiące w wykonaniu ekipy Leszka Millera, a więc koalicji SLD-PSL-Unia Pracy.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#JanuszLisak">Patrząc na dokonania obu tych gabinetów, należy zwrócić uwagę, jak minister Bauc, prezentując budżet roku 2001 z tej trybuny, rekomendował go Wysokiej Izbie. Minister Bauc powiedział, cytuję: Budżet roku 2001, którego celem jest utrwalanie trendu wzmacniającego konkurencyjność polskiej gospodarki, jest swego rodzaju zwieńczeniem działań rządu, najpierw koalicji AWS-Unia Wolności, a teraz samego AWS w reformowaniu gospodarki, finansów publicznych i państwa.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#JanuszLisak"> Tę ocenę w pełni poparł ówczesny przewodniczący Komisji Finansów Publicznych, a dziś prezes Najwyższej Izby Kontroli, pan prezes Ireneusz Sekuła. Oceniając wykonanie tego budżetu, trzeba właściwie cały czas patrzeć na tę wstępną deklarację. Tak, rzeczywiście był to budżet podsumowujący 4-letnie rządy tej koalicji, budżet pokazujący wszystko, czego ona dokonała. Z tej trybuny, występując w imieniu Polskiego Stronnictwa Ludowego, pan marszałek Wojciechowski podawał wskaźniki ekonomiczne dla 1997 i obecnego roku. Niestety, to wszystko jest prawda. Ta koalicja, która dochodziła do władzy z wielkim hasłem naprawy państwa, popsuła je w sposób drastyczny i efekty tego psucia oglądamy dzisiaj. Niestety, oglądamy je w sposób bardzo bolesny, bo to polskie społeczeństwo je najmocniej odczuwa.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#JanuszLisak">W analizie wykonania budżetu państwa za 2001 r. - co warto zaznaczyć - Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie, pomimo istniejących znacznych nieprawidłowości, ocenia 22 z 98 przypadków. Negatywnie - 6 przypadków. To, procentowo ujmując, olbrzymie wartości. Generalnie ta analiza skłania do wniosku, że budżet 2001 r. był wykonywany źle, a jak źle, o tym świadczą najbardziej spektakularne przypadki spośród tych 28, które tutaj wymieniłem za Najwyższą Izbą Kontroli. Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Plan przychodów zrealizowano zaledwie w 2/3, ale koszty obsługi rady funduszu o 57,8% przekroczyły planowane wartości. Czyli realizowana była żelazna zasada TKM: dla siebie mamy, zadań nie wykonujemy. Oczywiście taka gospodarka spowodowała zawieszenie wypłaty niektórych świadczeń, do finansowania których fundusz był zobligowany, i skutki tego zawieszenia pracownicy upadających firm ponoszą do dziś.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#JanuszLisak">Kolejna z ocenionych negatywnie i przez klub Unii Pracy, i przez Najwyższą Izbę Kontroli pozycji to inwestycje wieloletnie. Mamy 31 inwestycji centralnych finansowanych bezpośrednio z budżetu państwa i 57 prowadzonych przez samorządy wojewódzkie przy wsparciu budżetu państwa. Z tych inwestycji NIK skontrolowała 20, w 17 przypadkach stwierdziła rażące nieprawidłowości. Śmiało można wysnuć wniosek, że ta tendencja jest powszechna. Widzimy więc, jak tamta ekipa wydawała pieniądze przeznaczone na inwestycje, na to, co było podstawą rozbudowy, rozwoju państwa. Pamiętajmy o tym, że zastrzeżenia, które tu się pojawiają, polegały przede wszystkim na tym, iż pieniądze, zamiast być przeznaczane na cel, który zapisano w ustawie budżetowej, były rozdysponowywane zupełnie gdzie indziej.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#JanuszLisak">Kolejna pozycja to Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. NIK stwierdza nieprawidłowości na łączną kwotę ponad 40 mln złotych. Oczywiście główna pozycja to opracowanie i wdrożenie słynnego systemu IACS, umowa z firmą Hewlett-Packard; tu w ocenie NIK widać ewidentne zagrożenia korupcyjne. I tak rzeczywiście należy na to spojrzeć.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#JanuszLisak">Kolejna sprawa, o której chciałbym powiedzieć, to kwestia niewykonania wpływów z prywatyzacji. Tu najlepiej widać, w jaki sposób przebiegało planowanie poprzedniej ekipy. Najpierw w planie było 18 mld zł wpływów z prywatyzacji, później skorygowano to na 10,5 mld zł, wykonano zaledwie 6,5 mld zł.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#JanuszLisak">W końcu rzecz, którą NIK, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, pozytywnie zaopiniował, a która w mojej ocenie kwalifikuje się do postępowania prokuratorskiego, to budżet Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Co tutaj znajdujemy? Otóż znajdujemy wydatkowanie olbrzymich kwot w sposób zupełnie niezgodny z założeniami. Oto ze środka specjalnego, który był przeznaczony na zakup siedziby dla UNFE, zrobiono lokatę. Z tej lokaty uzyskano 7,7 mln zł. Co z tymi pieniędzmi zrobiono? Oczywiście wydano je na premie dla pracowników Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Co więcej, wynajęto, po cenie czynszu przewyższającej najwyższe stawki obowiązujące w Warszawie, kamienicę, lokal na siedzibę UNFE, spisując tak umowę, aby nie dało się jej wypowiedzieć do sierpnia 2004 r. (oczywiście wynajęto od prywatnej spółki), po czym wyremontowano tę siedzibę za kwotę prawie 1150 tys. zł, przy czym tych środków w ogóle odliczyć od czynszu nie można. Po prostu te środki sprezentowano właścicielowi tej nieruchomości. Ku mojemu najwyższemu zdumieniu NIK przedkłada pozytywną opinię o tym funduszu. Nie znajduję dla tego żadnego uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#JanuszLisak">Jak powiedziałem na wstępie, takich przypadków można by tutaj mnożyć wiele, ale z powodu braku czasu zatrzymałem się na pięciu najbardziej spektakularnych.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#JanuszLisak">Gdy rząd koalicji SLD-Unia Pracy-PSL objął władzę, pierwsze, co zrobił, to zamroził wydatki, bo po prostu nie było innej drogi ratowania budżetu państwa. To zamrożenie niebagatelnej kwoty 8,5 mld zł uratowało finanse publiczne i sprawiło, że obecnie Polska nie jest totalnym bankrutem. Oczywiście była to operacja bardzo bolesna, bardzo kosztowna, niemniej niezbędna. W związku z tym w imieniu Unii Pracy stwierdzam, że patrząc na wykonanie budżetu w 2001 r., musimy widzieć dwa rozdziały. Pierwszy: zdecydowanie negatywny, zupełnie księżycowa ekonomia, zupełnie niefrasobliwe, wręcz szkodliwe podejście do gospodarowania państwowym groszem. Drugi: zaciskanie pasa i nadrabianie tego, co poprzednicy zepsuli.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#JanuszLisak">W związku z tym Unia Pracy będzie popierać proponowaną przez Komisję Finansów Publicznych uchwałę w kwestii udzielenia absolutorium, z zastrzeżeniem, że znajdzie się w tej uchwale poprawka zgłoszona w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej przez posła Steca. Ta poprawka oddaje prawdę o 2001 r. w finansach publicznych. Było 10 miesięcy totalnego psucia, marnotrawstwa, nieudacznictwa i były 2 miesiące ratowania finansów publicznych, aby państwo nie zbankrutowało.</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#JanuszLisak">Na koniec, panie marszałku, kwestia wykonania zadań Narodowego Banku Polskiego, wykonania założeń polityki pieniężnej w 2001 r.</u>
<u xml:id="u-59.14" who="#JanuszLisak">Jak już z tej trybuny wielokrotnie powiedziano, od trzech lat Narodowemu Bankowi Polskiemu nie udało się nigdy trafić w cel inflacyjny. Za każdym razem było to przestrzelenie. Może ktoś powiedzieć: Ludzką rzeczą jest błądzić. To prawda.</u>
<u xml:id="u-59.15" who="#komentarz">(Głos z sali: Recydywa.)</u>
<u xml:id="u-59.16" who="#JanuszLisak">Nie jest jednak ludzką rzeczą nie wyciągać wniosków z tego, że się błądzi, a w przypadku Narodowego Banku Polskiego mamy do czynienia z bezprecedensowym tkwieniem w recydywie. Błądzimy, ale udajemy, że się nic nie dzieje. Co więcej, udowadniamy wszystkim, że czarne jest białe.</u>
<u xml:id="u-59.17" who="#JanuszLisak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przeczytam teraz fragment z ustawy o Narodowym Banku Polskim, podający, jaki jest cel działania tego banku. Otóż podstawowym celem działalności Narodowego Banku Polskiego jest utrzymanie stabilnego poziomu cen przy jednoczesnym wspieraniu polityki gospodarczej rządu, o ile nie ogranicza to realizacji celu podstawowego. Celem podstawowym średniookresowej polityki Narodowego Banku Polskiego, jak zapisano w sprawozdaniu, było osiągnięcie na koniec 2003 r. inflacji poniżej 4%. Jak wiemy, cel ten został zrealizowany już w roku ubiegłym, bo inflację mamy na poziomie 3,6%. W związku z tym można śmiało stwierdzić, że istniało pole manewru, takiej korekty polityki NBP, aby wyjść naprzeciw polityce gospodarczej rządu i pomóc w rozwoju polskiej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-59.18" who="#JanuszLisak">Czy ta korekta nastąpiła? Wszyscy wiemy, że nie. Co więcej, usłyszeliśmy tu dziś z trybuny, od pana prezesa, że żadna korekta nie nastąpi, bo jeżeli założenia przyjęte przez NBP nie znajdują uzasadnienia, to tym gorzej dla tych założeń, natomiast doktryna podstawowa będzie zawsze nieubłaganie realizowana. Wobec tego rodzi się pytanie, czy rzeczywiście nie można było trafniej przewidzieć i trafniej tych założeń sformułować. Padały z tej trybuny - mówili tak między innymi przedstawiciele Platformy Obywatelskiej - stwierdzenia: któż mógł to przewidzieć.</u>
<u xml:id="u-59.19" who="#JanuszLisak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Widać z tego, że mamy fachowców, którzy nie są w stanie nic przewidzieć. Zacytuję z tego sprawozdania: Odmienne ukształtowanie się wszelkich zakładanych wskaźników sprawiło, że... A więc wszelkie założenia, jakie poczynił na początku Narodowy Bank Polski, nie sprawdziły się i mimo to korekty nie zrobiono. W związku z tym, jeżeli fachowcy nie są w stanie przewidzieć prawidłowo żadnego z trendów, który następnie występuje, to trzeba zadać pytanie, czy na pewno nie należy tu uczynić jakichś korekt. Jeżeli teraz słyszymy, że nie ma mowy o tym, aby skorygować politykę Narodowego Banku Polskiego, bo jeśli się ją skoryguje, wybuchnie inflacja, to ja mam prawo stwierdzić, że jest to taka sama prawda jak te założenia przyjęte na początku 2001 r.</u>
<u xml:id="u-59.20" who="#JanuszLisak">Nie jest tak, że nie ma pola manewru; jest tak, że nie ma woli wykonania tego manewru; ta wola moim zdaniem jest podyktowana czynnikami absolutnie pozamerytorycznymi. Nie ze względu na takie czy inne ekonomiczne prawidła tych korekt się nie robi. To jest kwestia niechęci NBP do współpracy z rządem; to jest kwestia traktowania przez NBP samego siebie jako pewnego kompendium wiedzy, jedynych strażników świętego ognia, którzy jedni jedyni wiedzą, jak jest najlepiej i co najlepiej należy zrobić.</u>
<u xml:id="u-59.21" who="#JanuszLisak">Dlatego w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Pracy chciałbym z tej trybuny jeszcze raz zaapelować do wszystkich, którzy mają wpływ na te decyzje, o głęboką analizę. Oczywiście możemy tkwić w dotychczasowej polityce, możemy w dalszym ciągu dławić polską gospodarkę i doprowadzić do nieodwracalnych strat. Możemy wszakże, bo jeszcze na to nie za późno, mając świadomość, że rząd koalicji SLD-Unia Pracy-PSL jest rządem odpowiedzialnym, rządem, który nie lansuje księżycowych założeń takich, z jakimi mieliśmy do czynienia w 2001 r., podjąć współpracę i wspólnie wyciągnąć nasz kraj z kryzysu, wspólnie doprowadzić do pobudzenia polskiej gospodarki i do wzrostu tych wszystkich wskaźników ekonomicznych, które w tej chwili przedstawiają się tak bardzo niekorzystnie. I o to w imieniu klubu Unii Pracy chciałbym do wszystkich, którzy w tej materii mają głos decydujący, gorąco zaapelować.</u>
<u xml:id="u-59.22" who="#JanuszLisak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ponieważ czas mojego wystąpienia już minął, w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Pracy stwierdzam, że będziemy głosowali za udzieleniem absolutorium budżetowego za rok 2001, z przyjęciem poprawki zgłoszonej przez klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a stwierdzającej, że odpowiedzialnymi za niewykonanie budżetu państwa w roku 2001 są członkowie ekipy premiera Jerzego Buzka. Równocześnie chciałbym stwierdzić, że oczekujemy od Narodowego Banku Polskiego albo bardziej udanych prognoz, albo korekty programu, jeżeli przyjęte na wstępie założenia nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-59.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JanuszWojciechowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JanuszWojciechowski">Żeby pan prezes Sekuła nie musiał prostować, to zwrócę uwagę, że ma on na imię Mirosław, a nie...</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Ireneusz.)</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#JanuszWojciechowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Zagórskiego w imieniu Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#JanuszWojciechowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#MarekZagórski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dyskusja nad ubiegłorocznym budżetem już się na tej sali toczyła, miało to miejsce zarówno przy nowelizacjach ustawy budżetowej, jak i - ta dyskusja miała wtedy najbardziej emocjonujący przebieg - przy okazji uchwalania budżetu na rok bieżący. Temperatura tych debat była nad wyraz gorąca i miała w zasadzie jeden wspólny mianownik - uprzedni rząd, który wszystko robił źle, wszystkiemu jest winien, a w swej podłości posunął się nawet do wykradania niemowlętom pieniędzy z kieszeni, o czym tak uroczo opowiadał siedzącym przed telewizorami, przestraszonym obywatelom pan premier rządu Rzeczypospolitej Polskiej Leszek Miller.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#MarekZagórski">Dzisiejsza debata toczy się w cieniu dymisji ministra finansów, który miał wszystko po poprzednich rządach ponaprawiać, ale już wiemy, że przygotowane założenia do budżetu na rok przyszły w niczym nie odbiegają od tego, z czym mamy do czynienia w roku bieżącym, i toczy się w cieniu dyskusji o planach nowego ministra finansów, od którego, jak się zdaje, jedni oczekują cudów, a inni modlą się, żeby ten okazał się raczej profesjonalnym lekarzem niż cudotwórcą z jakiegoś ciepłego, ale jednak egzotycznego miejsca na świecie. Tym bardziej że ani budżet na 2002 r. nie okazał się budżetem przełomu, ani jego dotychczasowa realizacja nie daje podstaw do jakiegoś nadmiernego optymizmu, co więcej, całkiem realne stają się obawy, czy założone efekty ustaw okołobudżetowych stanowiących podstawę dla budżetu bieżącego zostaną zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#MarekZagórski">Z wypowiedzi pana przewodniczącego Czerniawskiego można by wysnuć wniosek, że rząd Leszka Millera, w przeciwieństwie do rządu Jerzego Buzka, co sobie zaplanuje, to zrealizuje. A więc jeżeli tak, to proponowałbym popatrzeć na dokument, który otrzymaliśmy jako członkowie Komisji Finansów Publicznych, otrzymujemy go stale. Są to szacunkowe dane o wykonaniu budżetu państwa za okres styczeń-czerwiec 2002 r., dokument bardzo świeży. Tylko dwie pozycje przeczytam: Źródła finansowania deficytu w pozycji: bony skarbowe, planowane wykonanie w ustawie budżetowej - 5850 mln zł, wykonanie - 10 455 mln zł, czyli 178,7%. Przychody z prywatyzacji - o tym też tutaj była mowa, za to jest rząd poprzedni bardzo nagannie oceniany - wykonanie za pół roku - 10,3%. Jeżeli to jest owo trafne planowanie, to gratuluję, ale ja bym zalecał mimo wszystko wstrzemięźliwość w ocenianiu innych, biorąc pod uwagę przynajmniej te dwie pozycje.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#MarekZagórski">Pan poseł Stec mówił o tym, że rząd premiera Buzka nie uzyskał absolutorium od wyborców. No cóż, jeśli przyjmujemy takie miary, to trzeba spojrzeć w takim razie na dzisiejsze sondaże, które mówią o poparciu dla rządu w wysokości 14%. Jest pytanie, czy zdaniem pana posła taką statystyką powinniśmy się kierować w przyszłym roku, gdy będziemy oceniać budżet za 2002 r.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#MarekZagórski">Realizacja budżetu w 2001 r. przebiegała w zdecydowanie najtrudniejszym otoczeniu od kilku lat. W ubiegłym roku ujawniły się m.in. te zjawiska, które były efektem niepodjęcia w latach dużego wzrostu gospodarczego koniecznych reform strukturalnych w dziedzinie wydatków publicznych. W 2001 r. nastąpiło kolejne gwałtowne załamanie tempa wzrostu, czyli obniżenie aktywności gospodarczej. Statystycznym wyrazem tego było ok. 1-procentowe tempo wzrostu PKB. Działo się to w warunkach stabilizacji makroekonomicznej, niższej, niż oczekiwano, inflacji, malejącego i ujemnego wyniku bilansu obrotów bieżących i stabilnej waluty.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#MarekZagórski">Nie ma wiarygodnych przesłanek twierdzenie, że stan finansów publicznych, szczególnie budżetu państwa, znacznie większy niż początkowo zakładany deficyt, był w tymże roku istotną przyczyną zahamowania wzrostu i ogólnego pogorszenia kondycji polskiej gospodarki. W sposób oczywisty - tutaj była o tym mowa - nietrafna okazała się prognoza makroekonomiczna będąca podstawą opracowania projektu budżetu. Ale trzeba zwrócić uwagę na to - i tutaj była też dzisiaj o tym mowa - że podobne błędy popełniły różne renomowane, niezależne instytucje zajmujące się prognozowaniem, zarówno krajowe, jak i zagraniczne. Rozumiem, że trzeba słuchać różnych doradców, ale jeżeli prawie wszyscy doradcy się pomylili, to wydaje mi się, że daje to trochę do myślenia.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#MarekZagórski">Trzeci rok z rzędu inflacja okazała się niższa od dolnego przedziału założonego dla celu na 2001 r. Rada Polityki Pieniężnej zaistniałą sytuację traktowała jako przyspieszenie realizacji celu średniookresowego, obniżając jednocześnie w 2001 r. podstawowe stopy; ostatecznie ta obniżka wyniosła 7,5%. Niestety nie udało się istotnie ograniczyć operacyjnej nadpłynności w bankach komercyjnych, które nadal stosują dosyć egoistyczną politykę, przy każdej zmianie stóp podstawowych redukują natychmiast oprocentowanie depozytów, natomiast znacznie wolniej i często w mniejszym stopniu obniżając oprocentowanie kredytów. Myślę, że to zjawisko w sposób daleko bardziej istotny wpływa na ograniczenie popytu wewnętrznego i inwestycje niż polityka NBP, wskazując jednocześnie na negatywną ocenę naszej gospodarki przez sektor bankowy. Jednocześnie zgłaszane do niedawna - chciałbym podkreślić, że do niedawna - przez obecny rząd pretensje do Rady Polityki Pieniężnej o utrzymywanie nadal zbyt wysokich stóp, co jakby pozostaje główną przyczyną zahamowania wzrostu, trzeba oceniać co najmniej ostrożnie, uwzględniając to, że nadal obecnie dwukrotnie większy niż w 2000 r. deficyt budżetowy jest finansowany przede wszystkim emisją papierów dłużnych, co tworzy stałe zagrożenie równowagi pieniężnej.</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#MarekZagórski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jedną z części budżetowych, których realizacja została negatywnie zaopiniowana przez Komisję Finansów Publicznych, są przychody z prywatyzacji. Negatywna ocena w tym zakresie jest propozycją, jak już pokazałem, odważną, jeśli się weźmie pod uwagę zaawansowanie tegoroczne w wykonaniu planowanych przychodów z prywatyzacji, ale jednocześnie wskazuje, iż rządząca koalicja, pomimo deklarowanego przez ministra skarbu państwa odejścia od polityki finansowania deficytu budżetowego przychodami z prywatyzacji, tylko pod takim kątem ocenia procesy prywatyzacyjne. Tymczasem dokonując takiej oceny, należałoby zwrócić uwagę na fakt, że od kilku kolejnych lat spada udział inwestorów zagranicznych w liczbie zrealizowanych projektów prywatyzacji kapitałowej, a to oznacza ograniczenie dopływu do Polski środków zewnętrznych, nie tylko finansowych, ale także możliwości transferu zagranicznych nowych technologii. Jednocześnie Ministerstwo Skarbu Państwa dotychczas nie prowadzi żadnej polityki prywatyzacyjnej, a jedynie administruje, i należy raczej przypuszczać, że negatywna ocena realizacji przychodów z prywatyzacji jest w większej mierze elementem pewnej strategii propagandowej niż elementem obiektywnej oceny.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#MarekZagórski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Koło Parlamentarne SKL pozytywnie ocenia realizację budżetu w 2001 r., przychylając się do propozycji Komisji Finansów Publicznych. Trudna sytuacja gospodarcza będąca następstwem skupienia się wielu negatywnych czynników w jednym roku sprawiła, że od dysponentów poszczególnych części budżetowych wymagana była szczególna dyscyplina w obliczu niższych, niż zakładano, przychodów i niższych środków do wydatkowania. Był to najtrudniejszy dla budżetu państwa rok od wielu lat, który uzmysłowił, jak szkodliwe mogą być niepodjęte w porę zmiany. Wszelkie zaniechania odczuwa się bowiem najbardziej w czasie kryzysu. Wymuszone nim działania doraźne nie rozwiązują niestety problemów zasadniczych i należy o tym pamiętać zarówno przy ocenie wykonania budżetu za rok 2001, jak i 2002, a przede wszystkim przy konstruowaniu ustawy budżetowej na rok przyszły. Należy także o tym pamiętać, gdy postuluje się takie kuriozalne poprawki jak ta zgłoszona przez Sojusz Lewicy Demokratycznej, bo za jakiś czas - tak jak to ujął pięknie pan marszałek Wojciechowski - gwoli sprawiedliwości będzie trzeba stosować podobną miarę. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JanuszWojciechowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#JanuszWojciechowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Franciszka Potulskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#FranciszekPotulski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Może zacznę od jednej sprawy. Chciałbym na to zwrócić uwagę pana posła Marka Zagórskiego. Pragnę stwierdzić, że o budżecie 2002 r. będziemy jeszcze rozmawiać, a rząd premiera Buzka absolutorium nie uzyskał - naprawdę tak się stało - i tylko ucieczka na tratwę, która została nazwana Platformą, spowodowała, że część tamtej ekipy, łącznie z szefem koła zresztą, jest dzisiaj w Sejmie. Wkrótce zresztą się okazało, że i Platforma jest trochę za ciasna.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#FranciszekPotulski">Jest to 9. budżet, którego realizację analizuję w parlamencie. Były tzw. trudne budżety, były uwagi NIK o uchybieniach, niektóre, takie jak np. dotyczące działalności PFRON, były powtarzane wielokrotnie, z roku na rok, ale tak klarowanej sytuacji jak tym razem nigdy jeszcze nie było. Nie dość, że budżet był nowelizowany, i to dwukrotnie, to jeszcze i ten znowelizowany budżet nie został zrealizowany. Przypomnę, że w budżecie na rok 2001 zaplanowano dochody w wysokości około 161 mld, a po nowelizacji 152 mld, a zrealizowano nieco ponad 140 mld. Ponadto obniżenie zaplanowanych w budżecie wydatków nastąpiło zbyt późno, bo przed wyborami ustępujący rząd zamazywał niedobory, i podmioty gospodarcze brnęły w zobowiązania finansowe. Nowy rząd nie dość, że przejął pustą kasę, to jeszcze obarczoną wieloma długami. Na przykład przyznano nauczycielom środki na dokształcanie, ale ich nie wypłacono, co spowodowało, że kwota przeznaczona na ten cel w budżecie roku 2002 została obciążona zeszłorocznymi długami, których realizacja była koniecznością. Drobiazg w budżecie, ale tego typu zjawiska występowały na znacznie szerszą i większą skalę.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#FranciszekPotulski">Budżet na rok 2001 od początku był nierealny i został skonstruowany w taki sposób, żeby możliwe było zachowanie resztek pozytywnego wizerunku wyborczego przez rządzącą wówczas koalicję. Ponadto pamiętam, jak część kolegów z ówczesnej rozsypującej się koalicji, a z dzisiejszej Platformy Obywatelskiej, głosowała za budżetem na rok 2001 trochę z poczucia lojalności wobec rządu, który przez trzy lata wspierała, a trochę dlatego że nie miała jeszcze koncepcji strategii wyborczej i nie chciała czerwcowych wyborców.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#FranciszekPotulski">Jak zwykle komisje merytoryczne oceniały poszczególne części budżetowe i na ogół opiniowały pozytywnie projekt budżetu, w swoich częściach zwracając uwagę na znaczne niekiedy jego mankamenty. Potem pracowała nad nim Komisja Finansów Publicznych, którą po pozbyciu się przez wicepremiera Balcerowicza posła Goryszewskiego pełniącego funkcję przewodniczącego kierował pan poseł Mirosław Sekuła. Przewodniczący komisji wraz z wiceprzewodniczącym posłem Wielowieyskim w znacznym stopniu wzięli na siebie obowiązek skonstruowania tego budżetu, wspierając Ministerstwo Finansów. Jest to o tyle interesujące, że działalność w tym zakresie posła Mirosława Sekuły, który w swoim sejmowym wystąpieniu wspierającym budżet na rok 2001 wiele czasu poświęcił słownikowej wykładni słowa „wirtualny”, jest w tym roku oceniana przez Mirosława Sekułę, prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#FranciszekPotulski">Przejdę teraz do budżetu oświatowego, a ściślej do części oświatowej subwencji ogólnej, i tylko do tej części. Pomimo zmiany budżetu w zakresie planowanych dochodów, z którymi subwencja oświatowa jest związana, nie uległa ona zmniejszeniu i była wypłacana zgodnie z planem w 13 równych ratach. I to jest to, co można i należy powiedzieć pozytywnego o realizacji tej części budżetu.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#FranciszekPotulski">A teraz omówię te zjawiska, które moim zdaniem dyskredytują działalność MEN w zakresie realizacji subwencji. Dlatego MEN, że właściwie to ministerstwo zarządza subwencją oświatową merytorycznie, bo Ministerstwo Finansów jest tylko wykonawcą decyzji wychodzących z ministerstwa edukacji. W kwietniu 2001 r. zwiększono część oświatową subwencji ogólnej o prawie 700 mln z tytułu długu wraz z odsetkami za rok 2000, jaki miał rząd wobec samorządów. W roku 2000 nie wypłacono samorządom 600 mln, nie weszły więc one do bazy wykonania na rok 2000, co Sejm w zeszłym roku rozgrzeszył, ale to oznacza, że corocznie trzeba tę kwotę dokładać do subwencji, bo taki powinien być poziom wydatków w 2000 r. Byłoby inaczej, gdyby subwencja oświatowa w roku 2001 to były te 700 mln z tytułu długu, ale i prawie drugie tyle dodatkowo z tytułu odniesienia do zwiększonej bazy na rok 2000. Tymczasem rozliczamy subwencję w wysokości nie 21 mld 380 mln, ale 22 mld 117 mln. Skutki tego na lata następne są takie, że każdy następny budżet zawiera te 600 mln długu za rok 2000, bo subwencja w tym roku, w 2002 r., któremu tyle uwagi poświęcił poseł Zagórski, wynosi 22 mld 318 mln, i czy jest większa od zeszłorocznej prawie o 900 mln - wtedy byłoby nie najgorzej - czy o 200 mln, to pokrywa tylko koszty inflacji w zakresie wydatków rzeczowych i wymusza zamrożenie płac nauczycielskich.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#FranciszekPotulski">Spowodowało to wzrost ponad miarę dopłat samorządów do zadań oświatowych, o około 20–23% w stosunku do subwencji sprzed podwyżki kwietniowej. Uważam, że samorząd może i powinien dopłacać do zadań oświatowych, szczególnie wtedy gdy w ramach komunalizacji mienia przejął znaczny majątek. Skoro minister finansów z każdej złotówki zaplanowanych dochodów musi co najmniej 12,8% przeznaczyć na oświatę, to jeśli przekazuje samorządom majątek i dochody, to niby dlaczego bez tego obciążenia. Tym bardziej że 1 zł, jak wiemy wszyscy przecież, przekazany samorządowi to 2 zł. Uważam jednak, że jest granica dopłat i przyjmuje za tę granicę 15% z dwóch względów. Taką granicę bezpieczeństwa przyjęto, ustalając wysokość zaciąganych przez jednostki samorządu terytorialnego kredytów w stosunku do ich budżetu. Ponadto taki jest mniej więcej poziom wydatków rzeczowych realizowanych w ramach subwencji.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#FranciszekPotulski">Bardzo poważnym błędem ministerstwa w latach 2000 i 2001 był zły podział wewnętrzny subwencji na gminy i powiaty. Powiaty po raz drugi z rzędu miały przeszacowane środki na wydatki bieżące o prawie 600 mln. Powiaty oszukały rząd w roku 2000 i tak było również w roku 2001. Około 50% powiatów nie zdołało wydać otrzymanych subwencji na cele oświatowe. Część wydała pewne środki na inwestycje, co jest trudne do oceny, bo na inwestycje uzyskiwano również środki z innych źródeł. W zaistniałej sytuacji uważam, że należy stworzyć komórkę kontroli realizacji subwencji oświatowej w MEN, we współpracy z Ministerstwem Finansów lub na odwrót, opartą na co najmniej jednym pracowniku w kuratorium. Każde odwołanie w sprawie subwencji, każda wyższa niż 15-procentowa dopłata powinny być przeanalizowane. Z protokółu przyczyn takiego stanu rzeczy musi wynikać, czy rząd nie dopłaca, czy przyczyna leży w pracy organu prowadzącego. Zaczynając od powiatów, należy dokonać oceny właściwości przyznanej wysokości subwencji oświatowej.</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#FranciszekPotulski">Do analizy zeszłorocznego budżetu dodam jeszcze jeden problem, moim zdaniem ważki. W maju zeszłego roku minister Wittbrodt ogłosił, że nie będzie realizacji drugiego etapu podwyżek płac nauczycielskich przewidzianych w Karcie nauczyciela, bo pierwszy i drugi etap zostały zrealizowane jednocześnie w roku 2000. Minister moim zdaniem nie był uprawniony do takiej interpretacji bez wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności swojego poprzednika, bo albo jest odpowiedzialność za bezprawne zrealizowanie dwóch etapów naraz niezgodnie z prawem, czego poprzedni Sejm nie zauważył i nie chciał zauważyć, albo jest odpowiedzialność za niezrealizowanie drugiego etapu Karty nauczyciela, również bezprawne, bo Sejm prawnie tej decyzji nie usankcjonował.</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#FranciszekPotulski">Na tym tle pozaprawna decyzja o zwiększeniu o 30% środków na inwestycje gminne jednego województwa podjęta poza komisją wspólną i przydzielenie jednej gminie 1,6 mln dodatkowych środków, tyle ile wynosiło 25% środków, jakie otrzymało całe województwo, mająca charakter korupcji politycznej jest drobnym incydentem. A ponieważ decyzja została wydana 30 września, to musiało jej towarzyszyć przekonanie: Po nas choćby potop. Jeśli nie potop, to i tak otrzymaliśmy w spadku niezłe bagienko w zakresie finansów oświatowych.</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#FranciszekPotulski">I gdy będziemy głosować za udzieleniem rządowi absolutorium, to proszę panie posłanki i panów posłów o pamiętanie o tych problemach. Tak naprawdę to jest niewłaściwe absolutorium, bo tego właściwego udzieliło już społeczeństwo, o czym była mowa na wstępie, 23 września ub.r. i w uchwale powinniśmy to stwierdzenie odnotować. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#JanuszWojciechowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#JanuszWojciechowski">O zabranie głosu proszę pana posła Bogdana Pęka z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#BogdanPęk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Debata na temat budżetu jest zawsze znakomitą okazją do głębszej myśli na temat polityki makroekonomicznej państwa. W tym przekroju od 1989 r. widać znakomicie, jaki wpływ mają decyzje budżetowe, a także nietrafione decyzje Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej na rozwój gospodarczy kraju oraz na poziom życia ludności. Ten budżet, który był już budżetem ultrazałamania, a właściwie dramatu, był schyłkowym elementem polityki, która rozpoczęła się po dojściu do władzy koalicji AWS-Unia Wolności. Wtedy to nasz znakomity demiurg polskich finansów pan profesor Balcerowicz, pełniący wówczas obowiązki ministra finansów i wicepremiera, uznał i ogłosił wszem i wobec, że przy rozwoju gospodarczym, jaki zostawiła poprzednia koalicja, rzędu prawie 7% PKB rocznie, gospodarka jest gwałtownie przegrzana i należy ją bezzwłocznie schłodzić.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Zamrozić!)</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#BogdanPęk">Oczywiście chłodzenie skończyło się zamrożeniem, które w rezultacie spowodowało ten dół budżetowy, w wyniku czego omal nie wywróciły się polskie finanse publiczne ze skutkami trudnymi do przewidzenia. W każdym razie była to konsekwencja świadomej, zamierzonej polityki państwa, za którą odpowiedzialność ponoszą konkretni ludzie. Była to intelektualna decyzja popierana przez ówczesną większość parlamentarną. I teraz w dzisiejszej rzeczywistości społeczno-politycznej obserwujemy prawie że obronę Częstochowy - niesłusznie jakoby atakowanej Rady Polityki Pieniężnej i znakomitego Narodowego Banku Polskiego, z jeszcze znakomitszym szefem panem profesorem Balcerowiczem, którzy to jakoby są strażnikami niezawisłości tego banku, strażnikami wyższych wartości, strażnikami wręcz jakiegoś dziedzictwa intelektualnego.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Dziedzictwa złotówki.)</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#BogdanPęk">Przyjrzyjmy się z bliska konkretnym decyzjom i konkretnym prognozom, za które ci panowie ponoszą odpowiedzialność. Żadna z prognoz, zarówno co do stopy inflacji - a więc tego głównego celu - jak i innych założonych przez Radę Polityki Pieniężnej celów, nie sprawdziła się. Natomiast przy okazji nasuwa się pytanie, jak sądzę do pana Balcerowicza: jak to jest, że w tym budżecie przyrost wynagrodzeń pracowników Narodowego Banku Polskiego przy zamrożeniu płac budżetowych wyniósł 40 mln zł, tj. stopa wzrostu 14%? Coś tam, że tak powiem, szło w górę. Prognozy się nie sprawdzają, wpływ na gospodarkę negatywny, 14% wzrostu, 40 mln, drobne pieniądze, przy okazji. Gdy dzisiaj trwa debata, czy należy zmienić, skorygować nieco politykę Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej odnośnie do samej polityki pieniężnej czy oprocentowania stóp, to podnoszą się głosy licznych obrońców, zwłaszcza z Zachodu, zwłaszcza wypróbowanych instytucji finansowych, a także niektórych elitarnych ośrodków, których prognozy od niepamiętnych czasów nigdy nie trafiały: larum grają, brzydcy posłowie, niedobra koalicja chce złamać zasady, zamach na konstytucję, zamach na niezawisłość itd. A cóż jest główną przyczyną tego, że dzisiaj jesteśmy na skraju załamania gospodarczego? Czy nie gwałtowne ochłodzenie gospodarki, zupełnie sztuczne? Czy nie zamrożenie dopływu pieniądza do gospodarki? Czy nie wykreowanie najdroższego kredytu we współczesnym świecie w stosunku do stopy inflacji?</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#komentarz">(Głos z sali: To jest lichwa.)</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#BogdanPęk">Taki kredyt to oczywiście lichwa. Ale jak lichwa, to ktoś zarabia. Kto zarabia? Przyjrzyjmy się, kto zarabia i kto czyich interesów tutaj broni. Zarabiają inwestorzy krótkoterminowi, zwani potocznie spekulantami międzynarodowymi, którzy wywożą z kraju kapitał, którego brakuje u nas. I nie wystarczy o tym powiedzieć, nie wystarczy przytoczyć faktów i niepodważalnych cyfry, nie wystarczy przekonać części opinii publicznej, bo pan prezes Balcerowicz z Radą Polityki Pieniężnej twierdzi, że i tak swojej polityki nie zmieni, i tak będzie kreować część parametrów makroekonomicznych, jak uważa za stosowne, co będzie powodować negatywny wpływ na potencjalne ożywienie rozwoju gospodarczego. To pytam grzecznie: Czy ci panowie, którzy uważają, że stoją poza prawem i ponad prawem, są enklawą, która może nie odpowiadać przed nikim i realizować swoją własną politykę, popieraną przez liczne media sponsorowane, jak sądzę, przez owych spekulantów, bo oni jedynie na tym korzystają, a polski parlament, polski rząd nie ma na to wpływu? I podejmowana jest co rusz to silniejsza obrona. Nie jest to w porządku. W chłopskim slangu można by powiedzieć, panie profesorze Balcerowicz - zmieńcie się albo odejdźcie, bo zadanie was przerosło. Taka jest prawda.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#BogdanPęk">Wysoka Izbo! Gdy dzisiaj odnosimy się do tamtego budżetu i do kolejnych budżetów, to widać wyraźnie, że dynamika wzrostu gospodarczego - a przecież bez wzrostu gospodarczego nie ma poprawy życia większości polskiego społeczeństwa - zależna jest, w znacznej mierze, nie tylko od uwarunkowań międzynarodowych, na które nie mamy większego wpływu, ale także od naszych własnych pomysłów na rozwiązania gospodarcze, ekonomiczne itd. Widać to szczególnie w wypadku następnego elementu, który próbował wprowadzić PSL do polityki obecnego rządu i obecnej koalicji, mianowicie podatku importowego. Gdy był niewielki podatek importowy, bo przecież on był od 5 do 3%, to, po pierwsze, z tytułu tego podatku wpływały duże pieniądze, bo aż prawie 20 mld w ostatnim okresie, gdy był 3-procentowy, od kilku miliardów w pierwszym okresie, gdy był 5-procentowy, i nie było tak olbrzymiego deficytu w obrotach zwłaszcza z Unią Europejską. Nie załamał się obrót gospodarczy, gospodarka funkcjonowała, stopa rosła, bezrobocie spadało, ludziom się żyło dostatnio. Tak było. A teraz nagle się okazuje, że ten pomysł, jakże racjonalny przy tak ogromnym deficycie, jaki obecnie mamy, jest pomysłem niebezpiecznym. Pytam więc z wysokiej trybuny: Dla kogo niebezpiecznym? Dla Unii Europejskiej, która jest potęgą gospodarczą i która wyżyłowała Polskę prawie że do cna w okresie przedakcesyjnym? Czy może dla potężnego lobby importerów, którzy nie sieją, nie orzą, a zbierają, sprowadzając towary z Zachodu i rozprowadzając je tu kosztem wzrostu bezrobocia i załamania produktywności naszych sił wytwórczych, szeroko rozumianych.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#BogdanPęk">Zatem gdy się mówi o budżecie i ocenie poprzednich koalicji i budżetów, warto myśleć także o przyszłości, bowiem nie ma żadnego innego racjonalnego sposobu wyjścia z tego kryzysu, w którym żeśmy się znaleźli, poprawy życia większości polskiego społeczeństwa jak wprowadzenie kraju na ścieżkę szybkiego rozwoju. Przy takiej polityce NBP i Rady Polityki Pieniężnej będzie to niesłychanie trudne, a być może niemożliwe. Natomiast niewykorzystywanie nauk z przeszłości i wiara, że Unia Europejska, do której być może wejdziemy - jak na razie stawiane warunki są fatalne, wręcz nie do przyjęcia - rozwiąże nasze problemy, gdy już będziemy jej członkiem, jest to naiwność przekraczająca granice przyzwoitości i zdrowego rozsądku. Pod takimi rozumowaniami nikt rozsądny i racjonalnie myślący podpisać się nie może.</u>
<u xml:id="u-65.9" who="#BogdanPęk">Mówiąc te słowa, podkreślam także na koniec, że ja i wielu siedzących na tej sali posłów mówiliśmy o tym od dawna. Przytaczamy te fakty nie po to, żeby komuś szkodzić i kogoś obrażać, ale po to, żeby wreszcie poszło echo po Rzeczypospolitej, że są sprawy, które rozwiązać musimy sami, i jeśli ich nie rozwiążemy, nie zapiszemy się w historii pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-65.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz)</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Roberta Luśnię.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#TomaszNałęcz">Panie pośle, klubowi zostały 32 sekundy. Przedłużam panu czas do 3 minut, ale potem rygorystycznie przerwę wystąpienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#RobertLuśnia">Panie Marszałku! Zdecydowanie krócej nawet...</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#komentarz">(Głos z sali: 2 minuty.)</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#TomaszNałęcz">A, to będę się tylko cieszył.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#RobertLuśnia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ponieważ mam 32 sekundy, tylko jedna kwestia, a mianowicie kwestia poruszana tak przez pana prezesa Balcerowicza, jak i przez rząd oraz mojego kolegę klubowego - dług brazylijski. Tutaj, w Wysokiej Izbie, trzeba wyraźnie powiedzieć, że w przypadku tego wielkiego pośpiechu - a tylko pozwolę sobie przypomnieć daty: 23 października exposé rządowe, 29 października podobno podpisanie umowy z Brazylią; mówię, podobno, bo występowałem o tę umowę wielokrotnie i nigdy jej nie otrzymałem, natomiast 8 lub 9 wedle Ministerstwa Finansów, 13 listopada według prezesa Narodowego Banku Polskiego przekazanie środków na spłatę tego zadłużenia - na jedną rzecz należy zwrócić uwagę: złamano ustawę o finansach publicznych, złamano dyscyplinę finansów publicznych. Minister finansów nie miał prawa wydatkować tych środków, ponieważ nie były one zapisane. Zgodnie z ekspertyzą Biura Studiów i Ekspertyz minister finansów nie może dokonać ani wydatku, ani rozchodu bez upoważnienia zawartego w ustawie budżetowej bądź w planie finansowym jednostki sektora finansów publicznych. Nowelizacji dokonano dopiero 14 grudnia. W tym czasie sytuacja wyglądała w ten sposób, że minister finansów, za zgodą, jak rozumiem, całego rządu, złamał tę ustawę. I ten dług - nie wiadomo zresztą, gdzie, bo na razie wiadomo, że pieniądze doszły do Banku Handlowego, a gdzie poszły dalej, w dalszym ciągu jest tajemnicą dla parlamentarzystów - został spłacony, o ile w ogóle go spłacono, z naruszeniem ustawy o finansach publicznych. Warto, żeby posłowie i Wysoka Izba wiedzieli, że w tym pośpiechu wydawania pieniędzy, kiedy to dobry gospodarz twierdził, że nie ma pieniędzy, niemniej postanowił wysłać z Polski aż 10 mld - dobry gospodarz tak by nie zrobił oczywiście, tylko przekazałby je na różne cele i potrzeby tu, w kraju - zrobiono wszystko, żeby pieniądze z Polski wyszły niezależnie od tego, czy prawo na to pozwalało, czy nie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Grzegorza Woźnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#GrzegorzWoźny">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pan poseł Mieczysław Czerniawski, przewodniczący Komisji Finansów Publicznych, w sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa w 2001 r. ocenił część dotyczącą Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Ocena Komisji Finansów Publicznych jest oczywiście negatywna. Dziwi natomiast pozytywna ocena wydana przez Najwyższą Izbę Kontroli. NIK pozytywnie ocenił wykonanie budżetu Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi mimo stwierdzonych istotnych nieprawidłowości, niemających jednakże, oczywiście zdaniem NIK, zasadniczego wpływu na wykonanie budżetu. Główne zastrzeżenia Izby dotyczyły wydatków ze środka specjalnego. Zresztą moi poprzednicy również o tym mówili, dobitnie stwierdził to m.in. poseł Lisak. I właśnie chciałbym przedstawić Wysokiej Izbie nieprawidłowości w gospodarowaniu środkami specjalnymi na przykładzie UNFE - ale nie tylko, bo podobnie dzieje się również w innych resortach i jednostkach centralnych.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#GrzegorzWoźny">W wyniku kontroli środka specjalnego Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi stwierdzono, że podana w ustawie budżetowej na początku 2001 r. kwota 6606 tys. zł środków obrotowych była ponad 7-krotnie - podkreślam, 7-krotnie - niższa od faktycznego ich stanu wynoszącego 49 405 tys. zł. Różnica ta wynikała z tego, że w 2000 r. urząd nie zrealizował planowanych wydatków, przede wszystkim nie zakupił budynku przeznaczonego na siedzibę urzędu. Kwota ta zwiększyła stan środków obrotowych na początku 2001 r. Urząd po upływie 2000 r. nie wystąpił do ministra finansów o wprowadzenie zmiany w planie finansowym środka specjalnego, przyjętym w projekcie ustawy budżetowej na 2001 r. Śmiem twierdzić, że zrobił to celowo, żeby zakamuflować te pieniądze, a potem - zresztą będę o tym mówił - umiejętnie je podzielić, również na płace dla kierownictwa urzędu. Projekt ten został uchwalony przez Radę Ministrów 14 listopada 2000 r. Ponieważ ustawa budżetowa została uchwalona 1 marca 2001 r., nie wykorzystano dwóch miesięcy na wprowadzenie korekty w planie finansowym środka specjalnego.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#GrzegorzWoźny">Wykonanie budżetu w części 62: Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi i gospodarka środkiem specjalnym pokazuje również niedoskonałości przepisów dotyczących funkcjonowania urzędu nadzoru w latach ubiegłych, szczególnie jeśli chodzi o sposób tworzenia i korzystania ze środka specjalnego. Źle oszacowane dochody środka specjalnego w ustawie tworzącej ten środek oraz niedoskonałe przepisy określające jego wykorzystanie są moim zdaniem podstawą zaistniałych problemów z realizacją budżetu Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Posiadanie przez urząd środka specjalnego w wysokości kilkakrotnie przekraczającej roczny budżet wydatków jest patologią z punktu widzenia całego budżetu państwa. W przypadku deficytu budżetu jest nieuzasadnione utrzymywanie tego stanu rzeczy. Wykorzystanie środka specjalnego rzutuje bezpośrednio na realizację wydatków w urzędzie. Budżet ponosi coraz wyższe wydatki z tytułu wynajmu siedziby urzędu, a władze UNFE nie zakupiły tejże siedziby ze środka specjalnego. Oczywiście bardzo nieumiejętnie przygotowano przetarg, który w konsekwencji przez Urząd Zamówień Publicznych został uchylony. Planowany zakup miał nastąpić w 2000 r. Z dotychczasowej praktyki można wnosić, że urząd był zainteresowany jak najwyższym stanem w odniesieniu do środka specjalnego, gdyż zwiększał on „elastyczność gospodarowania” środkami budżetowymi.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#GrzegorzWoźny">Kolejną kwestią związaną z istnieniem środka specjalnego są zasady wynagradzania pracowników urzędu, podlegających w znakomitej większości ustawie o służbie cywilnej. Przyjęte w budżecie środki na wynagrodzenia są świadomie zaniżane, gdyż przyjmuje się, że zostanie to wyrównane w ramach wypłat ze środka specjalnego. I tak się też stało w roku 2001 w Urzędzie Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Średnio 56% wynagrodzenia pochodziło z budżetu, a 44%, czy aż 44%, ze środka specjalnego. Zważywszy, że pracownicy są urzędnikami służby cywilnej, zadziwiająco rozbudowana jest funkcja motywacyjna tak skonstruowanego wynagrodzenia. Ze środka specjalnego wynagrodzenia są wypłacane w formie premii.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#GrzegorzWoźny">Gospodarowanie środkiem specjalnym nie dotyczy tylko, tak jak powiedziałem na wstępie, Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, ale i wielu innych jednostek. W UNFE najwyraźniej i najdrastyczniej widać nieprawidłowości. Przedstawiłem to po to, aby jednak wyciągnąć wnioski z tego co się stało. Przede wszystkim chyba źle się stało, że ci, którzy zawinili, do dzisiaj są bezkarni. Chciałem tylko powiedzieć, jeśli mówimy o wynagrodzeniach, że w 2001 r. premia dla prezesa, wiceprezesa i dyrektora generalnego urzędu powinna wynosić zgodnie z prawem 55 500 zł, a wyniosła 333 200 zł, tj. dla trzech osób. Nasuwa się tu jeszcze inny wniosek, aby jednak Ministerstwo Finansów kontrolowało i uniemożliwiało takie praktyki. A i oczywiście do Izby jest wniosek o to, żeby jeszcze raz zweryfikować istniejące przepisy prawa, aby takie historie się nie powtórzyły, żeby jednak egzekwować prawidłowe wydatkowanie pieniędzy publicznych. Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Aldonę Michalak.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AldonaMichalak">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Budżet państwa to przecież pieniądze podatników, w tym i nasze, które wnosimy do budżetu jako podatki. To są pieniądze publiczne, a w związku z tym powinna być zachowana należyta staranność w ich wydatkowaniu. Jako członek Komisji Finansów Publicznych pragnę zwrócić uwagę na część 79, tj. obsługę długu krajowego. Otóż dość istotnym, choć niedocenianym elementem długu krajowego są poręczenia i gwarancje skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#AldonaMichalak">Na koniec 2001 r. kwota poręczeń krajowych wynosiła ponad 12 mld zł, a gwarancji zagranicznych - ponad 11 mld zł. W tej drugiej pozycji, tj. w gwarancjach zagranicznych, znajdują się dwie gwarancje, pierwsza - dla PKP Spółki Akcyjnej skarbu państwa 3,6 mld zł oraz druga dla spółki akcyjnej Autostrada Wielkopolska 2,8 mld zł. Pytanie, które pragnę zadać, dotyczą beneficjentów tych gwarancji, czyli mówiąc potocznie: w jakich bankach zadłużone są Polskie Koleje Państwowe, kto ewentualnie przejmie kontrolę lub skorzysta z gwarancji skarbu państwa, komu skarb państwa będzie musiał wypłacić tę kwotę, jakim bankom? Najwyższa Izba Kontroli w swej informacji o wynikach kontroli tej bardzo ważnej kwestii nie poruszyła. Bulwersująca jest również informacja, iż skarb państwa udzielił gwarancji podmiotowi prywatnemu, bo przecież spółka Autostrada Wielkopolska jest takim podmiotem, tu należy czytać: pan Jan Kulczyk. Ale kto jest beneficjentem tej gwarancji, tj. jaki bank posiada gwarancje polskiego skarbu państwa na przedsięwzięcie, które nie zostało zrealizowane, i jaką kontrolę skarb państwa sprawuje nad tą umową? Czy jest to gwarancja nieodwołalna, czy zostały zawarte klauzule zabezpieczające interes skarbu państwa? Przecież przedsięwzięcie, czyli autostrada, nie jest realizowane, natomiast gwarancja widnieje jako uruchomiona. Co to oznacza? W mojej ocenie powyższe zobowiązania skarbu państwa zasługują na wnikliwą kontrolę i ocenę pod względem celowości i rzetelności, a także zachowania polskiej racji stanu.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#AldonaMichalak">Następne spostrzeżenia dotyczą - być może, jeśli chodzi o kwotę, to nie tak wielkiej skali, niemniej istotnej, bo ok. 300 mln zł - aktywów Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Aktywa KUKE wynoszą na koniec roku 2001 prawdopodobnie ok. 300 mln zł, w którym skarb posiada udział 87,85%, a Narodowy Bank Polski - 9,23%. Po niecałym procencie mają: BRE, Bank Handlowy, Bank Współpracy Europejskiej, Polimex-Cekop oraz niejaka Warta-Investment Spółka z o.o. - czytaj pan Jan Kulczyk - która ostatnio zagrożona została upadłością i znajduje się w dość kiepskiej kondycji. Jak w tej sytuacji można pojmować wiarygodność KUKE na naszym rynku, jeżeli w wyniku działalności operacyjnej 50% środków zgromadzonych w KUKE jest na lokatach, tzn. podejrzewam również, że nie w banku państwowym, a 50% środków KUKE jest w obrocie w udzielonych poręczeniach? Udział ubezpieczonego w KUKE eksportu krajowego to 2% zaledwie całego eksportu polskiego. W 2001 r. nastąpił spadek o 0,7% w stosunku do roku poprzedniego, a więc jaka jest aktywność korporacji ubezpieczeń kredytowych i czy czasami koszty jej funkcjonowania nie przewyższają korzyści, które uzyskujemy? Jeżeli oceniamy, że w Polsce funkcjonuje sektor małych i średnich przedsiębiorstw, przedsiębiorstw aktywnych, których liczba wynosi ok. 1600 tys., to cała ta kwota jest mała i w ogóle nieznacząca dla poprawy sytuacji gospodarczej tych firm. Jest to tylko fasada i hasło.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#AldonaMichalak">Drugą bardzo ważną ustawowo organizacją we wspieraniu eksportu jest Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości podlegająca Ministerstwu Gospodarki i dysponująca środkami budżetowymi oraz środkami zewnętrznymi pomocowymi przeznaczonymi m.in. na rozwój polskiego eksportu. Działalność tej agencji, która dysponowała również kilkuset milionami złotych, została oceniona przez Najwyższą Izbę Kontroli w wielu punktach bardzo negatywnie. Do nich należy m.in. to, iż prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości - prawdopodobnie chodzi tutaj o byłego prezesa panią Krystynę Gurbiel - nie przekazał ministrowi finansów planu finansowego agencji po zatwierdzeniu go przez ministra gospodarki. Było to naruszenie obowiązku wynikającego z art. 33 ust. 3 ustawy o finansach publicznych. Jakie konsekwencje z tego tytułu poniósł prezes, nie wiemy. Ponadto twórczość tej agencji - śmiem użyć tego słowa, albowiem nie oceniam również pozytywnie tej działalności - w roku 2001 polegała na dystrybucji pieniędzy publicznych i obfitowała m.in. w przeznaczenie dotacji na takie przedsięwzięcia - i tutaj zacytuję ze sprawozdania Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, które znajduje się w Internecie - jak: „Warsztaty szkolne, nazwane „Euromanager roku”, organizowane przez Akademię Przedsiębiorczości dla Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich - 35 tys. zł, monitoring sektora MSP plus badanie tego sektora, plus konferencja dla Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych - 150 tys. zł”, podczas gdy Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych, koleżanki i koledzy posłowie, jest to organizacja zrzeszająca przede wszystkim przedsiębiorstwa korporacyjne, bardzo duże. Jak tu się znalazła Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych? Przy małych i średnich - budzi to moje zdumienie. Następnie ok. 40 tys. zł przeznaczono dla Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży ze Świdnicy na przedsięwzięcie pt. „Odkrywanie przedsiębiorcy w sobie”. Dotychczas słyszałam, że katolickie ruchy odkrywały co innego w sobie. Uzasadnienie brzmi: „Tak dobrana grupa beneficjentów stanowi odpowiedni fundament do tworzenia biznesu odpowiedzialnego (etycznego)”. Najwyższa Izba Kontroli wyraźnie wskazała w swym raporcie pokontrolnym, iż stwierdzono nieprawidłowości i uchybienia w całej części 20, tj. w całej części zatytułowanej: Gospodarka.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#AldonaMichalak">Uważam, iż zarówno minister finansów, jak i minister gospodarki ze szczególną starannością powinni sprawdzić funkcjonowanie procedur dysponowania groszem publicznym, gdyż w tej materii nie liczę na katolicki fundament jako najbardziej odpowiedni do zarządzania pieniędzmi podatników, a wręcz przeciwnie, jestem pełna obaw. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Olewińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MarekOlewiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Integralną częścią sprawozdania z działalności Narodowego Banku Polskiego w 2001 r., przedstawionego przez pana prezesa Leszka Balcerowicza, jest sprawozdanie z wykonania założeń polityki pieniężnej w 2001 r. O ile do sprawozdania z działalności Narodowego Banku Polskiego w roku ubiegłym nie mamy generalnie zastrzeżeń, o tyle nad sprawozdaniem z realizacji założeń polityki pieniężnej trzeba się pochylić. Realizacja tych założeń przebiegała odmiennie od tego, co zostało ustalone w pracach nad budżetem 2001 r. W szczególności błędne okazały się prognozy NBP dotyczące najważniejszych uwarunkowań realizacji polityki pieniężnej, tj. wzrostu gospodarczego oraz relacji deficytu obrotów bieżących do produktu krajowego brutto. NBP założył, że wzrost PKB w ubiegłym roku wyniesie ok. 5%, tymczasem ukształtował się on na poziomie 1%. Relacja deficytu obrotów bieżących do PKB według prognoz NBP miała wynieść ok. 7%, tymczasem osiągnęła poziom 4%.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#MarekOlewiński">W roku 2001 po raz trzeci z rzędu wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ukształtował się poza przedziałem określającym roczny cel polityki pieniężnej, wyznaczony przez samą Radę Polityki Pieniężnej i przez nikogo tej radzie nie narzucony. Celem tej polityki w roku ubiegłym było obniżenie tempa wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych tak, by w końcu roku ubiegłego mieściło się ono w przedziale 6–8% w porównaniu z końcem 2000 r. Według danych GUS tempo wzrostu tych cen w grudniu roku ubiegłego wyniosło 3,6%. Było ono o 4,9 pkt. procentowego niższe niż w grudniu 2000 r. i jednocześnie najniższe od 1989 r. W ten sposób z dwuletnim wyprzedzeniem inflacja została obniżona do poziomu przewidzianego - w ramach średniookresowej strategii polityki pieniężnej na lata 1999–2003 - do osiągnięcia w końcu 2003 r.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#MarekOlewiński">Po raz pierwszy od 1998 r. inflacja ukształtowała się poniżej przedziału ustalonego przez radę jako cel inflacyjny, a odchylenie rzeczywistego wskaźnika inflacji od dolnej granicy celu inflacyjnego, wynoszące 2,4 pkt., tj. 40%, było znaczące i - nie waham się tego z tej mównicy powiedzieć - kompromitujące dla Rady Polityki Pieniężnej.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#MarekOlewiński">Znaczny spadek inflacji z 8,5% w roku 2000 do 3,6% w roku ubiegłym był nie tylko efektem korzystnego oddziaływania tzw. czynników podażowych, ale także czynników popytowych, kształtujących się m.in. pod wpływem restrykcyjnej polityki pieniężnej prowadzonej przez bank centralny w latach 2000–2001. Tak znaczne obniżenie wskaźnika inflacji w roku ubiegłym należy uznać za przedwczesne. Doprowadziło ono do nadmiernych obciążeń gospodarki kosztami dezinflacji, m.in. w postaci spadku produktu krajowego brutto oraz wzrostu bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#MarekOlewiński">NBP jako zasadniczy instrument polityki pieniężnej w roku ubiegłym wykorzystywał stopy procentowe. W roku ubiegłym stopy podstawowe NBP zostały obniżone sześciokrotnie, ogółem o 7,5 pkt. procentowego. W tym czasie banki obniżyły oprocentowanie kredytów dla przedsiębiorstw o 5,5–5,8 pkt. procentowego, a dla osób prywatnych zaledwie o 1,5–3,2 pkt. procentowego. Jednocześnie w większym stopniu ograniczone zostało oprocentowanie depozytów tych podmiotów, odpowiednio o 5,7–7,4 pkt. procentowego oraz 6,3–7 pkt. procentowego. Banki podnosiły zatem wymagania wobec potencjalnych kredytobiorców oraz dodały do stóp procentowych wyższą premię za ryzyko.</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#MarekOlewiński">Podsumowując należy stwierdzić, że założenia dotyczące celu inflacyjnego w roku 2001 nie zostały osiągnięte, że rzeczywista inflacja ukształtowała się o 40% poniżej dolnej granicy określonej przez Radę Polityki Pieniężnej na rok 2001, a restrykcyjna polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny doprowadziła do spadku produktu krajowego brutto i tak dużego wzrostu bezrobocia. Z tych też powodów, biorąc również pod uwagę ocenę Najwyższej Izby Kontroli w tym zakresie, trzeba negatywnie ocenić realizację założeń polityki pieniężnej w roku 2001. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu panią poseł Joannę Senyszyn.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#JoannaSenyszyn">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Inwestycje w edukację i naukę mają dla naszej przyszłości znaczenie szczególne. Im wyższy szczebel szkolnictwa, tym większe potrzeby. Niestety w 2001 r. wydatki w części 38: Szkolnictwo wyższe zrealizowane zostały w niespełna 94% ze względu na zablokowanie kwoty 319 414 tys. zł rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 23 października 2001 r. w sprawie blokowania niektórych wydatków w budżecie państwa na rok 2001.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#JoannaSenyszyn">W dziale 803: Szkolnictwo wyższe ustawa budżetowa zakładała wydatki w wysokości 4 963 092 tys. zł. Plan po zmianach wynosił 5 126 016 tys. zł, a został wykonany w kwocie 4 806 599 tys. zł, tj. o 3,2% mniej niż w ustawie budżetowej i o 6,2% mniej niż w zmienionym planie. Największa różnica dotyczyła działalności dydaktycznej i wynosiła - 217 440 tys. zł, a relatywnie największa blokada dotyczyła Funduszu Kredytów i Pożyczek Studenckich - o 70 mln zł mniej, co stanowiło 37% mniej, niż planowano. Wprawdzie wydatki zrealizowane w 2001 r. były wyższe niż w 2000 r. o 14,6%, ale liczba objętych dotacją szkół wyższych wzrosła z 72 do 85, tj. o 18%. Liczba zatrudnionych w przeliczeniu na etaty wzrosła ze 102 934 do 108 500, tj. o 5,4%, a liczba studentów wzrosła o 8,7%. Pogorszyła się zatem relacja między liczbą pracowników wyższych uczelni a liczbą studentów. Wymaga podkreślenia, że państwowe uczelnie wyższe otrzymują z budżetu środki praktycznie tylko na pokrycie funduszu płac, a i to w wysokości zaledwie ok. 93–95% minimalnych potrzeb w tym zakresie, określonych liczbą istniejących etatów. Praktycznie państwowe uczelnie wyższe nie mają możliwości rozwoju kadrowego. Państwowe uczelnie wyższe są zmuszone zarabiać na swoje utrzymanie. W przeciwnym razie nie mogłyby w ogóle funkcjonować. Znam doskonale te sprawy. Jako profesor nauk ekonomicznych, a od 6 lat dziekan Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego aktywnie uczestniczyłam w realizacji tej części budżetu - działu: Szkolnictwo wyższe - która przypadła mojej uczelni, kształcącej prawie 30 tys. studentów. Tak więc - chociaż ocena NIK w odniesieniu do wykonania budżetu w części: Szkolnictwo wyższe w 2001 r. jest lepsza od oceny 2000 r. i nie stwierdzono znaczących uchybień - wykonanie budżetu w tej części oceniam negatywnie. W 2001 r. sytuacja materialna państwowych uczelni wyższych znacznie się pogorszyła. Dlatego wykonanie budżetu w części 38: Szkolnictwo wyższe powinno być oceniane negatywnie przez wszystkich, którym leży na sercu los polskich uczelni i naszej pragnącej studiować młodzieży. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#TomaszNałęcz">Bardzo dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#TomaszNałęcz">Wyczerpaliśmy listę posłów zapisanych do głosu.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#TomaszNałęcz">Wysoki Sejmie! Informuję, że chęć zadania pytania wyraził pan poseł Stanisław Dulias.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#TomaszNałęcz">Czy ktoś z pań posłanek i panów posłów chciałby jeszcze zapisać się do zadania pytania? Nie widzę dalszych zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#TomaszNałęcz">Zamykam listę posłów zapisanych do zadania pytań.</u>
<u xml:id="u-79.5" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Duliasa.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#StanisławDulias">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Prezesie! Pytania tego typu zadawałem ostatnim razem, ale nie uzyskałem odpowiedzi. Nie wiem, czy to przyczyna atmosfery, czy może dla pana prezesa to nieistotne, chcę jednak do nich powrócić, i krótko.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#StanisławDulias">Wspomniał pan tak pięknie i dumnie - ludzie chcą przede wszystkim stabilnego pieniądza. I to jest racja, ale ludzie chcą pieniędzy w takiej wysokości, by zagwarantowałoby to im normalne życie. Oczywiście wiemy, że dzisiaj jest to niemożliwe. Ludzie bronią się przed umieraniem z głodu, to tak niewiele, i chcą mieć chociażby środki na przeżycie.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#StanisławDulias">Jeśli chodzi o stan bezrobocia, ta część bezrobotnych, która jest bez żadnych środków do życia, to ponad 3 mln Polaków głodujących, przeżywających gehennę, upadek społeczny i moralny. Regres oczywiście w gospodarce się pogłębia. Ten stan to nic innego, jak efekt konsekwentnej polityki kolejnych rządów zasłaniających się przemianami, prywatyzacją, a szczególnie obiecankami unijnymi, pokazując cukierek za szybą, mało który z naszych rodaków będzie miał możliwość go polizać. Polska to kraj w centrum Europy, wysoko postawiony społecznie, do niedawna w pełni funkcjonujący, w tej chwili stoi nad przepaścią. Pytanie jest takie. Sądzę, że pan jest świadomy sytuacji, w jakiej znalazł się kraj, a przede wszystkim znalazło się społeczeństwo. Jakie zaproponowałby pan rozwiązanie dla tych 3, a może już 3,5 czy 4 mln ludzi? Prosiłbym, by potraktował pan to pytanie poważnie, by pan tego nie zlekceważył, bo te kilka milionów Polaków czeka na tę odpowiedź, bo w jakiś sposób odpowiada pan za to, co się stało, szczególnie w okresie pełnienia funkcji ministra. Mam nadzieję, że uwzględni pan obecny stan polskiej gospodarki, w której nie ma ani jednego dużego zakładu, który funkcjonowałby bez zadłużeń i miał płynność finansową. Nie posądzam pana o brak wiedzy na ten temat. Stan zadłużeń zakładów poszczególnych gałęzi naszej gospodarki, od rolnictwa do przemysłu ciężkiego, sięga ogromnych kwot, nie pomylę się, jeśli powiem, że sięga zenitu, górnictwo - 30 mld, hutnictwo - 20, kolej - 8, zbrojeniówka itd., w sumie ponad 200 mld zł, kwota nie do wyobrażenia. Obecny stan to dopiero jedna strona, a jeśli chodzi o drugą, chciałbym potraktować to jako drugie pytanie. Co dalej, jak pan jako polityk i ekonomista najwyższej klasy widzi możliwość funkcjonowania naszego kraju? Czy w ogóle są szanse ratunku? Czy pana zdaniem to już jest katastrofa gospodarcza? Pytanie obciąża w tym wypadku również pana, bo pan wprowadzał w błąd, manipulując często cyframi czy wypowiedziami wielu polityków lub podpowiadając im. Prosiłbym o odpowiedź, by jako profesor wysokiej klasy odniósł pan to do siebie, jak potraktowałby pan uczniów, gdyby oni tak postępowali wobec pana, jeżeli chodzi o te informacje? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów panią minister Halinę Wasilewską-Trenkner.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#TomaszNałęcz">Bardzo proszę, pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Dzień dobry, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Panie Marszałku! Panowie Posłowie, zwłaszcza Panie Posłanki! Kilka pytań, które zostały zadane w trakcie tej debaty, to pytania punktowe, na które chciałabym odpowiedzieć i wyjaśnić problemy.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pierwsza sprawa poruszona przez panią poseł Aldonę Michalak dotycząca gwarancji dla PKP i dla Autostrady Wielkopolskiej.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Z poręczeń gwarancji skarbu państwa mogą korzystać wszystkie firmy zarówno publiczne, jak i o kapitale prywatnym pod pewnymi warunkami. Po pierwsze, że przedstawiony biznesplan rokuje szybką i korzystną realizację projektów. Po drugie, że bank, który zamierza udzielić kredytu, zaakceptuje taki projekt oraz że kredytobiorca wraz z bankiem przedstawi do wglądu projekt umowy, w której będą wyjaśnione wszelkie warunki tej umowy, a także będzie określony obszar, który obejmować będą gwarancje i poręczenia skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W przypadku Polskich Kolei Państwowych sprawa postępowania wynika jednak z przepisów ustawy o restrukturyzacji PKP. W ustawie przewidziano, iż na potrzeby restrukturyzacji kolej wyemituje obligacje. Z dochodów uzyskanych ze sprzedaży tych obligacji nastąpi odpowiednia restrukturyzacja kolei. W międzyczasie, zanim nastąpi emisja obligacji, a już rozpocznie się proces restrukturyzacyjny, kolej otrzyma kredyty pomostowe z dwóch banków - z Europejskiego Banku Inwestycyjnego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Łączna kwota kredytów ma być spłacona przez PKP właśnie z dochodów z obligacji. Pozostała część dochodów ma być zużyta na inne cele restrukturyzacji przedsiębiorstwa. Gwarancja, której udzielił skarb państwa, ma zabezpieczenie w postaci akcji spółek córek PKP SA. Te akcje będziemy mogli spieniężyć w momencie prywatyzacji odpowiednich części przedsiębiorstwa PKP.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeśli chodzi o Autostrady Wielkopolskie, jest to przypadek, w którym doszło do iunctim kapitałów publicznych i prywatnych. Kredyt, o który pytała pani poseł, pochodzi z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Jest to kredyt o specjalnej konstrukcji, zerokuponowy, którego spłata całkowita, kapitału i odsetek, nastąpi w roku 2018. Kredyt wynosi 800 mln euro. Przez okres poprzedzający rok 2018 spółka budująca Autostrady Wielkopolskie ma gromadzić środki z opłat za przejazdy autostradą i spłacać ten kredyt.</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To są te dwa pytania, które zadała pani poseł Michalak.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pytała również o kwestie związane z KUKE oraz dotyczące Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości SA.</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeśli chodzi o KUKE, to problem jest o tyle złożony, że w tej chwili następują zmiany w organizacji tej korporacji, aby usprawnić jej działanie i bardziej nastawić ją na intensywne wkraczanie tam, gdzie istnieje wysokie ryzyko. Trzeba jednak pamiętać, że to nie korporacja szuka klienta, to klient ma przyjść do korporacji z prośbą o ubezpieczenie kredytu. Przy bardzo wysokich do niedawna stopach procentowych popyt na te kredyty był po prostu prawie zerowy. Stąd bardzo słaba działalność KUKE.</u>
<u xml:id="u-82.9" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Natomiast jeśli chodzi o Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości SA, a także jeśli chodzi o UNFE, co podnosił pan poseł Woźny, minister finansów może wykonać tylko jedno w sprawie, o której mówimy: może rozpocząć odpowiednie kontrole z jednej strony, a z drugiej strony może starać się uściślić zapisy ustawowe, aby wymóc lepsze, bardziej przezroczyste i bardziej jednocześnie właściwe kontrolowanie środków publicznych zużywanych przez agencje, czasami również jednostki budżetowe, bo UNFE było jednostką budżetową. Było, gdyż, jak wiadomo, przestało istnieć od 1 kwietnia tego roku.</u>
<u xml:id="u-82.10" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Sprawa, którą pan poseł Luśnia podnosił już wielokrotnie.</u>
<u xml:id="u-82.11" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Na ręce pana posła Luśni 5 grudnia 2001 r. minister finansów skierował obszerne pismo wyjaśniające zasady transakcji z Brazylią. Pan poseł chciał, aby mu przekazać umowę, jaka miała miejsce między rządem Brazylii a rządem Rzeczypospolitej Polskiej, ale takich umów, niestety, nie przekazujemy z dossier ministra finansów, są to umowy objęte tajemnicą handlową. Pan poseł był zapraszany do ministerstwa, jednak nie przybył.</u>
<u xml:id="u-82.12" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ostatnia sprawa, jaką pan poseł był łaskaw podjąć, zarzucając ministrowi finansów niedopełnienie wymogów dyscypliny finansowej. Chciałam zwrócić uwagę, że już w zmienionej ustawie, czyli po wszystkich nowelizacjach, jakie miały miejsce w roku ubiegłym, na przedterminową spłatę zobowiązań zagranicznych i innych operacji zagranicznych przewidziano 10 925,8 mln zł. W pierwotnej ustawie, to jest z 1 marca 2001 r., na ten cel przewidziano 35 597,6 mln zł. To, co wykonał minister finansów w związku z obsługą przedterminowych spłat zobowiązań zagranicznych i innych operacji zagranicznych, po dokładnym przeliczeniu na obowiązujący w dniu transakcji kurs walutowy, wynosi 10 925 900 tys. zł, więc o te 100 tys. wynikające z przeliczeń zgłasza swoje zastrzeżenia pan poseł. Pragnę wyjaśnić, że ustawa o finansach publicznych upoważnia ministra finansów do takich operacji na długu, aby łączny koszt obsługi długu był kosztem zminimalizowanym, tak w roku, w którym dokonuje się operacji budżetowych, jak i w latach następnych. Kierując się przede wszystkim racjonalizacją kosztów obsługi długu, minister finansów dokonał tych operacji.</u>
<u xml:id="u-82.13" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pan poseł Potulski zwraca się o utworzenie komórki kontrolnej w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu. To oczywiście problem ministra edukacji i sportu, natomiast faktycznie niektóre informacje, jakie zgromadziliśmy w czasie sprawozdań z wykonania budżetu w roku 2001, wskazują na to, że kontrole w samorządach trzeba będzie specjalnie zorientować na wykonanie subwencji. Mamy tu do czynienia z kontrolami, które są na bieżąco dokonywane przez regionalne izby obrachunkowe. Być może jednak potrzebne są głębsze, bardziej wnikliwe analizy tego, co dzieje się z subwencją oświatową. Stąd proponuję, abyśmy przyjęli ten wniosek pana posła Potulskiego; będzie on rozważony już w bezpośrednim kontakcie pana posła Potulskiego z kierownictwem Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu oraz Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-82.14" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chciałam też powiedzieć, jeśli pan pozwoli, panie marszałku, jeśli państwo pozwolą, dwa słowa na temat złych założeń makroekonomicznych. Rozumiem, że założenia nietrafione są założeniami złymi, ale to jest ocena post factum, natomiast jest jeszcze ocena exante, kiedy te założenia są tworzone. Były one tworzone od połowy roku 2000. Może państwo tego nie pamiętają, ale warto przypomnieć, że w I i II kwartale roku 2000 produkt krajowy brutto wzrastał w tempie ok. 6% co kwartał. Pierwsze spowolnienie nastąpiło w III kwartale roku 2000. Spowolnienie było jednak dość częstym zjawiskiem, w III kwartale ze względu na okres urlopowy mają miejsce takie zdarzenia. Zdarzenia późniejsze, to znaczy dalsze spowolnienie dynamiki rozwoju gospodarczego w ostatnim kwartale roku 2000, to było coś, na co faktycznie ani eksperci, z których pomocy korzystał minister finansów, ani wielu innych ekspertów nie było przygotowanych. To doprowadziło do poprawek założeń makroekonomicznych budżetu na 2001 r.; niewystarczająco. Jednak kiedy w czerwcu i lipcu minister finansów przygotowywał kolejną nowelizację ustawy budżetowej na rok 2001 eksperci z różnych ośrodków mówili, że prognoza ministra finansów o jednoprocentowym wzroście PKB w przeciągu całego roku 2001 jest skrajnie pesymistyczna, że nie będzie głębszego spadku tempa wzrostu PKB niż rzędu 2% rocznie.</u>
<u xml:id="u-82.15" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pozwolę sobie przypomnieć obrady Komisji Finansów Publicznych, w trakcie których pan minister Bauc, wprowadzając nowelę ustawy, w lipcu informował wysoką komisję, że redukcja dochodów budżetu ze 161 do 152 mld zł jest redukcją umiarkowaną, bardziej pesymistyczne prognozy wskazują na to, że dochodów może być mniej, że spadek dochodów może być głębszy. Stąd były działania ministra finansów opierające się na ustawie o finansach publicznych i hamujące wydatkowanie pieniędzy w oczekiwaniu na to, aby potwierdziło się, w którą stronę zmierza rozwój gospodarki, jaki jest trend: czy jest to cykliczne, krótkie, przejściowe załamanie, czy też załamanie o głębszym charakterze. Okazało się, że było to załamanie o głębszym charakterze.</u>
<u xml:id="u-82.16" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Rozumiem, że ocena wykonania budżetu i ocena politycznego znaczenia wykonania budżetu to są czasami dwie odmienne sprawy. Chciałabym jednak zwrócić uwagę na pewne fakty, które łatwo jest pominąć.</u>
<u xml:id="u-82.17" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pan prezes Jezierski, przedstawiając opinie Najwyższej Izby Kontroli, referując je przed państwem, powiedział, że w roku 2001 błędów w realizacji ustawy budżetowej, jeśli chodzi o gospodarowanie środkami publicznymi, Izba stwierdziła zaledwie 290, podczas kiedy rok przedtem było ich 480. Tak się bowiem stało, i to potwierdzają i wyniki kontroli Najwyższej Izby Kontroli, i to, co jest naszym udziałem, jeśli chodzi o informacje o wykonaniu, że te bardzo trudne warunki wykonania budżetu bardzo zmobilizowały służby finansowe różnych szczebli i budżet był realizowany faktycznie bardziej starannie niż miało to miejsce w minionych latach.</u>
<u xml:id="u-82.18" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Niech mi będzie wolno po tej dyskusji, panie marszałku, podziękować z tego miejsca tym wszystkim służbom finansowym resortów, urzędów centralnych, urzędów państwa, a także samorządom i służbom wojewódzkim, za wkład, jaki mają w to, że mimo wszystkich przeciwności losu stronę wydatkową, przynajmniej stronę wydatkową tego budżetu, Najwyższa Izba Kontroli, a także Wysoki Sejm, oceniły pozytywnie; oczywiście nie był on wolny od różnego rodzaju ułomności, ale był mniej ułomny niż w roku tak obfitym, jak rok 2000. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję, pani minister.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#TomaszNałęcz">Proszą o zabranie głosu prezesa Narodowego Banku Polskiego pana prof. Leszka Balcerowicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Krąg słuchaczy, jak widzę, znacznie się zawęził, a szczególnie jest widoczna nieobecność tych posłów, którzy zadali bardzo wyraziste pytania lub formułowali bardzo dobitne tezy; i zastanawiam się, jak to świadczy o woli dialogu. Nadto w swoim wystąpieniu niejako antycypacyjnie odniosłem się, jak myślę, do pytań, które później zostały zadane, włącznie kwestią z trafności czy nietrafności prognoz, które, przypominam, powszechnie odchyliły się od faktycznego przebiegu zjawisk gospodarczych. W związku z tym nie chciałbym tego powtarzać. Skupię się tylko na paru punktach.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#LeszekBalcerowicz">Pan poseł Dulias sformułował dość generalną wypowiedź, na którą w tej chwili trudno konkretnie odpowiedzieć. Chciałbym tylko zauważyć, że wyniki finansowe przedsiębiorstw w pierwszym kwartale tego roku wyraźnie się poprawiły. Wynik finansowy wynosi 1,7 mld, a w zeszłym roku w tym samym okresie, w pierwszym kwartale, był ujemny. Czyli nie potwierdzają się takie katastroficzne opinie o pogłębiającym się pogarszaniu wyników finansowych, wręcz przeciwnie. Jak powiedziałem, dane GUS mają inny kierunek.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#LeszekBalcerowicz">Co do innych pytań, to chętnie służymy materiałami Narodowego Banku Polskiego czy innymi. Pokazują one m.in., że gdyby nie zablokowano w Polsce reformy rynku pracy, to mielibyśmy bezrobocie nie 17%, lecz 7–8%, a sytuacja finansów naszego państwa byłaby daleko lepsza, albowiem to większe zatrudnienie dałoby po prostu bez podwyższania stawek podatkowych większe dochody z podatków. Jest więc związek między blokadą reform a zdrowiem finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#LeszekBalcerowicz">Punkt drugi. Pan poseł Stec, jeśli dobrze rozumiem, sformułował tezę, że w latach 1997–2000 zwiększał się ciężar długu publicznego w stosunku do produktu krajowego brutto. Jeśli taka była teza, a może nie... W każdym razie taka teza byłaby fałszywa, albowiem, proszę państwa, w 1997 r. relacja długu publicznego do PKB wynosiła 46,9%, w 2000 r. - 40,9%; są to dane z Rocznika Statystycznego. W roku 2001 ta relacja zwiększyła się do 41,9%; to są dane Ministerstwa Finansów, a w 2002 r. według naszych prognoz relacja wyniesie 49,5%. Czyli jest to niebywały skok, z 41,9 do 49,5. Oczywiście przyczyną takiego wzrostu obciążenia produktu krajowego brutto długiem publicznym jest utrzymywanie gwałtownie rosnących potrzeb pożyczkowych budżetu, czyli zadłużanie państwa. Jak powiedziałem, zadłużanie państwa nigdzie nie uratowało żadnego państwa, wręcz przeciwnie.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#LeszekBalcerowicz">Sprawa druga. Mogę powiedzieć, że z pewnym żalem stwierdzam nieobecność posła Pęka. Sformułował wypowiedź, w której przewijało się gęsto i często określenie: chłodzenie. W związku z tym chciałbym zauważyć, z pewnym zastanowieniem czy żalem, że używanie tego słowa czyni niesłychane spustoszenia intelektualne; można by wręcz powiedzieć, że działa tak, jakby zamrażało szare komórki. I prosiłbym, żebyście państwo podstawili sobie pod słowo: chłodzenie, które czyni takie spustoszenia intelektualne, słowo: równoważenie. Te próby, które często były tutaj blokowane, a mam bardzo długą listę, były to próby równoważenia budżetu państwa, po to by wzrost gospodarczy od strony równowagi gospodarczej nie był zagrożony. W wielu przypadkach te próby były niestety blokowane, a ustawy o przeciwnym znaku, czyli szkodzące finansom państwa, były przeprowadzane. Oczywiście tę sytuację trzeba odwrócić.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#LeszekBalcerowicz">Były tu wreszcie wypowiedzi, które odnosiły się do polityki monetarnej w kontekście konstytucji. I na zakończenie powiedziałbym jedno. Proszę państwa, konstytucja jest po to, żeby żadna grupa posłów, a w tym grupa takich znawców polityki monetarnej, jak poseł Wrzodak, poseł Lisak czy poseł Pęk, nie mogła dyktować polityki pieniężnej. Taki jest sens konstytucji. Jeżeli natomiast mogłaby dyktować, to znaczy, że konstytucja nie obowiązuje, że jest deptana. Chciałbym się na zakończenie, mimo tej pustej sali, podzielić taką refleksją: Jaki może być szacunek dla prawa w Polsce, jeżeli tutaj niektórzy prawodawcy próbują forsować ustawy sprzeczne zdaniem konstytucjonalistów z konstytucją, czyli najwyższym prawem? I z tym pytaniem chciałbym państwa zostawić. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu prezesowi.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Mieczysława Czerniawskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#MieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Praktycznie był jeden zarzut czy pytanie, pana posła Jasińskiego z PiS. Otóż informuję, jeśli chodzi o sformułowanie, którego użyłem, że budżet i jego niestety realizacja w 2001 r. był najgorszym budżetem od 1991 r., że oparłem to sformułowanie na przebiegu dyskusji w komisji, na ekspertyzach wielu niezależnych ekspertów, jak również na pewnych ocenach, które zostały zawarte w analizie Najwyższej Izby Kontroli. Rzeczywiście Komisja Finansów Publicznych takiej uchwały nie podejmowała. Podejmowała, panie marszałku, tylko to, co literalnie Wysokiej Izbie przedłożyła.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#MieczysławCzerniawski">I druga kwestia, którą chciałbym bardzo krótko pani minister powiedzieć. Pani minister zresztą była świadkiem, że mieliśmy w komisji kilka dylematów, bardzo poważnych; ja je wymieniałem. Wymienię jeszcze raz: była to kwestia oceny Ministerstwa Zdrowia, była to kwestia oceny funduszu, FUS czy ZUS, i była to ocena również w jakimś sensie Ministerstwa Finansów, jeśli chodzi o dochody, realizację dochodów w 2001 r. Mimo tych trzech negatywnych ocen ze strony Najwyższej Izby Kontroli podjęliśmy, przypomnę, Wysoka Izbo, decyzję o rekomendacji pozytywnych ocen.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#MieczysławCzerniawski">Pani Minister! W komisji nie tylko w czasie dyskusji, ale również prosząc o różne ekspertyzy, a więc wsłuchując się w opinie wybitnych profesorów, bez względu na ich przekonania polityczne, doszliśmy właśnie do takiego wniosku, i to chcę podkreślić, że w sumie przy tak źle zaprogramowanym, powiedziałbym, wskaźniku dochodów na rok 2001 resort, a szczególnie służby finansowe, nie tylko w Warszawie, ale i w kraju, czyniły wszystko, aby nie dopuścić do totalnej ruiny. I stąd ta nasza ocena, i stąd nasz wniosek; co nie zmienia absolutnie naszego poglądu, pani minister - mówię to tym razem precyzyjnie, w imieniu komisji finansów - że rząd albo zbyt późno się zorientował, a więc tej orientacji, wyobraźni w porę nie miał... A jeżeli pani mówi, że rząd dał sobie jeszcze czas, aby sprawdzić, czy pogłębi się sprawa dochodów, czy też nie, to mamy prawo dzisiaj sformułować tezę i wręcz zarzut, że rząd i nie w porę zareagował, i nie tak dogłębnie, jak powinien, a to oczekiwanie było już tylko takim samousprawiedliwieniem się. Jeden z panów posłów powiedział mi, żebym przypomniał sobie - ja to doskonale pamiętam - że kiedy minister odkrył tę dziurę budżetową, to przestał być ministrem. Ale przypominając sobie to, chcę powiedzieć, że tym bardziej rząd starał się jeszcze przeciągnąć sprawę, ile tylko mógł, aby jakoś dotrwać do wyborów.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#MieczysławCzerniawski">Panie Marszałku! Chciałbym serdecznie podziękować za ogrom pracy pracownikom kancelarii, a szczególnie pracownikom - nielicznym, bo i skład jest nieliczny, a praca była ogromna - Sekretariatu Komisji Finansów Publicznych, jak również pracownikom Biura Studiów i Ekspertyz. Z szacunkiem odnoszę się do pracy przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli, którzy bardzo starannie podczas posiedzeń komisji przekazywali wszystkie informacje, które w trakcie kontroli ustalali. Chcę też powiedzieć, że wyjątkowo, a nie pierwszą kadencję pracuję w Komisji Finansów Publicznych, praktycznie nie było wypadku, aby w posiedzeniach komisji przy rozpatrywaniu określonych części nie uczestniczył członek ścisłego kierownictwa danego resortu. Pamiętam i takie momenty, chociażby z poprzedniej kadencji, kiedy w takim wypadku dyrektor departamentu był najwyższym przedstawicielem rządu.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#MieczysławCzerniawski">Pani minister dziękuję osobiście. Dziękuję, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#RenataBeger">Środki specjalne. Ustawa o finansach publicznych w art. 21 stanowi, że środki specjalne są środkami finansowymi gromadzonymi przez jednostki budżetowe na wyodrębnionych rachunkach bankowych.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#RenataBeger">Należy zauważyć, że ustawa o finansach publicznych pozwala na tworzenie środków specjalnych nie tylko z wpływów z działalności ubocznej (ze sprzedaży dóbr i usług), lecz również z dochodów pozostających w ścisłym związku z podstawową działalnością jednostek, przy których rachunki te stworzono, lub nawet z dochodów publicznych, na tworzenie których jednostka nie miała żadnego wpływu. W ten sposób instytucje państwowe mają możliwość korzystania poza budżetem państwa z części należnych skarbowi państwa środków publicznych. Środki specjalne ulokowane w tych częściach realizują ponad 80% wszystkich przychodów i wydatków tej formy gospodarki pozabudżetowej.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#RenataBeger">Tworzone w ostatnich latach środki specjalne charakterem dochodów i sposobem działania wyprowadzają środki publiczne spod kontroli budżetowej i są poddawane mniejszym rygorom w ustawie budżetowej, w której przecież są uchwalane pełne plany finansowe poszczególnych funduszy. Dane o środkach specjalnych prezentowane są tylko w układzie części budżetowych, bez podziału na poszczególne rodzaje środków specjalnych, a plany dochodów i wydatków zawierają tylko wielkości „ogółem”, bez jakichkolwiek danych o planowanym wykorzystaniu środków.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#RenataBeger">Wprowadzenie możliwości ustawowego tworzenia środków specjalnych z dowolnych dochodów publicznych spowodowało, że tworzenie z mocy ustawy nowych środków specjalnych stało się źródłem dodatkowych wpływów, przeznaczonych często na dofinansowanie wydatków bieżących. Część środków specjalnych stanowi także stałe źródło dodatkowych wynagrodzeń dla pracowników danej jednostki budżetowej. Wynagrodzenia te nie są objęte limitami w ustawie budżetowej. Narusza to zasadę przejrzystości finansów publicznych. Ponadto niektóre środki specjalne mają wszelkie cechy funduszy celowych. Należy przy tym zauważyć, że przychody środków specjalnych nie są w żadnym stopniu związane z celami, na jakie te środki są przeznaczane.</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#RenataBeger">Proces tworzenia nowych środków specjalnych wymknął się spod kontroli. Świadczy o tym zarówno liczba nowych środków specjalnych tworzonych kolejnymi ustawami, jak i charakter nowych środków specjalnych. Wprowadzenie do ustawy o finansach publicznych przepisu umożliwiającego tworzenie środków specjalnych z dowolnych dochodów publicznych spowodowało, że utworzenie z mocy ustawy nowego środka specjalnego stało się najprostszym sposobem na zapewnienie sobie „własnych środków - kasy” oddzielonej od budżetu państwa i podlegającej znacznie słabszym rygorom niż obowiązujące przepisy w tym zakresie. Konieczne staje się, aby proces ten zahamować, a wzmocnić kontrolę nad istniejącymi środkami specjalnymi. W dalszej perspektywie należy dążyć do całkowitej likwidacji instytucji ustawowo tworzonych środków specjalnych.</u>
<u xml:id="u-88.5" who="#RenataBeger">Wykorzystanie środków z rezerwy ogólnej i rezerw celowych. W art. 23 ustawy budżetowej na 2001 r. została ustalona ogólna rezerwa budżetowa w kwocie 88 000 tys. zł, która stanowiła 0,05% planowanej kwoty wydatków budżetu państwa. W trakcie roku budżetowego rezerwa ogólna decyzjami ministra finansów została przeniesiona do innych części budżetu państwa w kwocie 87 999 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-88.6" who="#RenataBeger">Rezerwy celowe. Wydatki w części 83: Rezerwy celowe zaplanowano na 4,9% wydatków budżetu państwa. Środki rezerw celowych przeznaczono na sfinansowanie 69 zadań. W ciągu roku na podstawie art. 40 ust. 3 ustawy budżetowej na 2001 r. utworzono nową rezerwę celową w kwocie 11 241,2 tys. zł z przeznaczeniem na dotację dla gmin na dofinansowanie budowy gimnazjów i dla ZUS z tytułu zobowiązań skarbu państwa z tytułu wypłat świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego (ZUS przekazał dla FA). W efekcie dokonanych w 2001 r. zmian planowane wydatki zwiększono do kwoty 9 225 590,2 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-88.7" who="#RenataBeger">Kontrola NIK wykazała sygnalizowaną już w latach poprzednich potrzebę zmiany art. 90 ust. 3 ustawy o finansach publicznych w celu jednoznacznego określenia, co należy rozumieć przez użyte w tym przepisie określenie „przeznaczenie rezerwy” i czy dopuszczalne jest korygowanie wcześniej wydanych decyzji w sprawie podziału rezerw celowych.</u>
<u xml:id="u-88.8" who="#RenataBeger">I tu nasuwają się uwagi co do sprawy tworzenia rezerw celowych. Tworzenie dużych i licznych rezerw celowych powoduje, że parlament przekazuje część swoich konstytucyjnych uprawnień do decydowania o budżecie państwa na rzecz dysponentów rezerw, głównie ministra finansów. Rezerwy różnią się istotnie od wydatków budżetowych, choć w budżecie państwa ujęte są po stronie wydatków. Ale aby zaplanowane w rezerwach środki mogły być wydatkowane, musi mieć miejsce uprzednie rozdysponowanie rezerwy do właściwych podziałek klasyfikacji budżetowych dotyczących wydatków. Bez rozdysponowania rezerwy dokonanie wydatku nie jest możliwe.</u>
<u xml:id="u-88.9" who="#RenataBeger">Tworząc rezerwy, parlament nie przesądza ostatecznie o możliwości dokonania wydatków na zadania i cele i nie określa ich z takim stopniem szczegółowości, jak to ma miejsce w przypadku innych wydatków. Utworzenie rezerwy celowej nie daje więc pewności wydatku na dany cel. W świetle obowiązującego w tym zakresie prawa minister finansów może dokonać zmiany przeznaczenia rezerwy celowej (po zasięgnięciu opinii właściwej komisji sejmowej).</u>
<u xml:id="u-88.10" who="#RenataBeger">Niektóre z rezerw celowych zostały już na etapie ustawy budżetowej zaplanowane niezgodnie z art. 66 ust. 2 ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o finansach publicznych. W świetle przepisów tej ustawy, aby można było utworzyć rezerwę celową, muszą istnieć obiektywne przyczyny, które uniemożliwią dokonanie szczegółowego podziału środków w momencie uchwalania budżetu państwa. Kierując się tym ustawowym kryterium, rodzą się poważne wątpliwości co do zasadności wydatkowania niektórych rezerw inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-88.11" who="#RenataBeger">Podsumowanie. Oceniając wykonanie budżetu państwa w 2001 r., należy stwierdzić, że do podstawowych problemów związanych z realizacją budżetu państwa w 2001 r. należałoby zaliczyć następujące sprawy:</u>
<u xml:id="u-88.12" who="#RenataBeger">1. Dochody budżetu państwa nie zostały wykonane. Główną przyczyną było niewykonanie dochodów podatkowych. Należności podatkowe i niepodatkowe pozostałe do zapłaty były na koniec roku 2001 o 18,5% wyższe niż w roku poprzednim. Kwota nieuregulowanych należności podatkowych wobec budżetu państwa wzrosła aż o 25,8%. Najwyższa kwota nieuregulowanych należności wystąpiła w podatku od towarów i usług.</u>
<u xml:id="u-88.13" who="#RenataBeger">Niski stopień realizacji dochodów podatkowych, oprócz oparcia tych dochodów na nierealnych założeniach makroekonomicznych, wynikał z przyjęcia do prognozy przeszacowanych wartości zmian systemowych i niewykonania zakładanych wskaźników ściągalności. Należy przy tym zwrócić uwagę na fakt, że część należności podatkowych jest niewymagalna z uwagi na ich odroczenie (w tym ustawowe) oraz rozłożenie na raty.</u>
<u xml:id="u-88.14" who="#RenataBeger">Najbardziej istotną przyczyną wzrostu zaległości podatkowych jest ich narastanie w gałęziach przemysłu wymagających pełnej lub częściowej restrukturyzacji, mają również na to wpływ nieściągalne zaległości podmiotów, w stosunku do których nastąpiło całkowite lub częściowe zakończenie procedury upadłościowej lub likwidacyjnej i ostatecznie wykreślenie ich z rejestru przedsiębiorstw. Wzrost ten wynikał również z nieprawidłowego działania urzędów skarbowych, jak np. brak działań aparatu skarbowego w stosunku do działalności przestępczej związanej z wprowadzaniem na rynek wyrobów pochodzących z przemytu i nielegalnej produkcji, jak również bierność przy powstawaniu zaległości firm, których udziałowcami były osoby zagraniczne obecnie przebywające poza granicami kraju, co do których nie ma możliwości prowadzenia postępowania egzekucyjnego. Niezadowalająca ilość i jakość kontroli ze strony urzędów skarbowych powoduje wzrost zaległości i nie przyczynia się do likwidacji tzw. „szarej strefy” oraz nie wpływa dyscyplinująco na podmioty gospodarcze w zakresie regulowania należności budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-88.15" who="#RenataBeger">2. W 2001 roku nastąpił znaczny wzrost dotacji z budżetu państwa przekazanych agencjom i fundacjom. Dotacje te wzrosły w porównaniu z poprzednim rokiem o 25,5%.</u>
<u xml:id="u-88.16" who="#RenataBeger">3. Osiągnięte przychody państwowych funduszy celowych były o 31,8% wyższe niż w roku ubiegłym. Udział dotacji dla państwowych funduszy celowych stanowił 23,2% wydatków budżetu państwa. Niekorzystnym zjawiskiem jest utrzymujący się wzrost zobowiązań. Zobowiązania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych stanowiły 89,8% całej kwoty zobowiązań. Rzeczywisty stan zobowiązań tego funduszu jest ciągle nieznany, gdyż jego zobowiązania wobec otwartych funduszy emerytalnych są tylko szacowane. Ustawicznie brakuje rozwiązań gwarantujących racjonalne gospodarowanie środkami publicznymi przez państwowe fundusze celowe.</u>
<u xml:id="u-88.17" who="#RenataBeger">4. Nie nastąpiła poprawa w sposobie realizacji inwestycji wieloletnich. Jest to wynikiem niewłaściwego przygotowania i planowania tych inwestycji, niegospodarnego wykorzystania środków publicznych przez inwestorów i brak właściwego nadzoru ze strony dysponentów stosownych części budżetowych.</u>
<u xml:id="u-88.18" who="#RenataBeger">5. Porównując realizację budżetu w roku 2001 z poprzednim rokiem, nie można pominąć zmian prawno-organizacyjnych utrudniających lub nawet uniemożliwiających porównanie wprost obydwu budżetów. Ustawa budżetowa na 2001 r. opracowana została z uwzględnieniem nowej klasyfikacji dochodów i wydatków oraz przychodów i rozchodów, wynikającej z rozporządzenia ministra finansów z dnia 18 lipca 2000 r. w sprawie szczegółowej klasyfikacji dochodów i wydatków, która znacznie różni się od poprzedniej obowiązującej zarówno w oznaczeniu, jak i w treści poszczególnych działów oraz paragrafów dochodów i wydatków. W wyniku tych zmian układ wydatków według działów, rozdziałów i paragrafów w ustawie budżetowej na rok 2001 nie jest wprost porównywalny z rokiem 2000.</u>
<u xml:id="u-88.19" who="#RenataBeger">Reasumując. Budżet państwa w 2001 r. został opracowany na bazie nierealnych założeń. Dochody budżetu państwa zostały w znaczący sposób przeszacowane. Nowelizacje ustawy budżetowej w roku 2001 były spóźnione i zbyt płytkie. Stąd realizacja postanowień budżetu państwa w roku 2001 budzi wiele zastrzeżeń i wniosków. Chodzi o:</u>
<u xml:id="u-88.20" who="#RenataBeger">1. Zwiększenie skuteczności poboru należności podatkowych oraz egzekucji administracyjnej prowadzonej przez urzędy skarbowe.</u>
<u xml:id="u-88.21" who="#RenataBeger">2. Urealnienie planowania dochodów podatkowych i niepodatkowych.</u>
<u xml:id="u-88.22" who="#RenataBeger">3. Poprawienie efektywności zarządzania środkami publicznymi.</u>
<u xml:id="u-88.23" who="#RenataBeger">4. Podział przez dysponentów części budżetowych na podległe jednostki pełnych kwot wydatków wynikających z ustawy budżetowej (unikanie kwot w rezerwach celowych).</u>
<u xml:id="u-88.24" who="#RenataBeger">5. Wyeliminowanie przypadków nieprawidłowości w zakresie przekazywania dotacji celowych dla jednostek samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-88.25" who="#RenataBeger">6. Dokonanie szczegółowej analizy zasadności działania państwowych funduszy celowych.</u>
<u xml:id="u-88.26" who="#RenataBeger">7. Dążenie do likwidacji środków specjalnych.</u>
<u xml:id="u-88.27" who="#RenataBeger">8. Urealnienie metod prognozowania wskaźników makroekonomicznych, na których opiera się konstrukcja budżetu, w tym szczególnie tych wskaźników, na podstawie których szacuje się dochody o charakterze podatkowym.</u>
<u xml:id="u-88.28" who="#RenataBeger">O potrzebie zdecydowanej reformy finansów publicznych mówi się właściwie od początku transformacji - zawsze z podkreśleniem, że istotnym jej elementem powinno być przywrócenie spójności budżetu przez radykalne zmniejszenie funduszy celowych i agencji.</u>
<u xml:id="u-88.29" who="#RenataBeger">Jest kilka powodów przemawiających za takim rozwiązaniem. Jednym z nich, ważnym jest dążenie do eliminacji patologii, jakie aż nazbyt często zdarzają się w funduszach i agencjach; chodzi nie tylko o obsadę personalną, ale przede wszystkim o wydawanie publicznych środków po uważaniu. Następny powód - perspektywicznie najważniejszy - to konieczność likwidacji układu, gdzie obok budżetu istnieją rozmaite „budżeciki”. Przejmują one znaczną część budżetu państwa, co ogromnie komplikuje możliwość prowadzenia jednej, spójnej polityki budżetowej, a przy likwidacji funduszy i agencji muszą być stworzone mechanizmy zapobiegające ich ponownemu powstawaniu.</u>
<u xml:id="u-88.30" who="#RenataBeger">Należy jednak brać pod uwagę fakt, że choć likwidacja wielu funduszy i agencji powinna się odbywać, to stanowi ona dopiero wstęp do reformy finansów publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#JózefCepil">Oceniając działalność NBP w 2001 r. i wykonanie założeń polityki pieniężnej w 2001 r., należy stwierdzić, że:</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#JózefCepil">Rada Polityki Pieniężnej, prowadząc w 2001 r. nad restrykcyjną politykę pieniężną i doprowadzając do niższej niż przyjęta w założeniach polityki pieniężnej inflacji w 2001 r., nie realizowała zadania wspierania kierunku polityki gospodarczej, do czego została zobowiązana.</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#JózefCepil">Narodowy Bank Polski i Rada polityki Pieniężnej popełniły ewidentne błędy, które przyczyniły się do obecnego spowolnienia gospodarczego. W polityce Rady Polityki Pieniężnej występował brak nadrzędności interesu państwa ponad celem inflacyjnym, dorabiała ona ideologię do podjętych decyzji, przyjęła pozę pseudonaukowego zadufania i jest głównym sprawcą recesji i w efekcie wzrostu deficytu budżetowego.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#JózefCepil">Zarząd Narodowego Banku Polskiego i Rada Polityki Pieniężnej doprowadziły główne wskaźniki makroekonomiczne, takie jak inflacja, deficyt obrotów bieżących czy podaż pieniądza, do sztucznych rozmiarów i przy tym nie wykazywały żadnego zaniepokojenia poziomem bezrobocia blisko 20% i wzrostem gospodarczym na poziomie 0,3% rocznie.</u>
<u xml:id="u-89.4" who="#JózefCepil">Na stronie 15 sprawozdania z wykonania założeń polityki pieniężnej pan Leszek Balcerowicz próbuje nam, parlamentarzystom i całemu społeczeństwu wyjaśnić, że to nie NBP i RPP popełniły kardynalne błędy, to tylko, jak stwierdza: „słabość polskiego systemu finansów publicznych i nieprzystosowanie do funkcjonowania w warunkach spowolnienia aktywności gospodarczej”.</u>
<u xml:id="u-89.5" who="#JózefCepil">Celowa polityka obniżenia przez RPP stóp procentowych małymi kroczkami pobudziła agresywne działania zagranicznego kapitału spekulacyjnego, którego Rada Polityki Pieniężnej jest faktycznym zakładnikiem.</u>
<u xml:id="u-89.6" who="#JózefCepil">NBP nie posiada właściwej oceny co do charakteru inflacji w Polsce, która ma charakter kosztowy, a nie popytowy. Rada, doprowadzając do sytuacji, w której Polska stała się światowym liderem restrykcyjności, jest zagrożeniem dla rozwoju gospodarczego. W świetle sprawozdania ewidentnie widać, że RPP, ignorując opinie i oceny profesjonalistów, doprowadziła do realizacji z dwuletnim wyprzedzeniem celu inflacyjnego, nie realizując ustawowego obowiązku „jednoczesnego wspierania polityki gospodarczej”.</u>
<u xml:id="u-89.7" who="#JózefCepil">Jak wynika z przedstawionego sprawozdania, RPP nie tylko nie wspierała polityki gospodarczej rozwoju kraju, lecz rozwój ten hamowała podobnie jak NBP.</u>
<u xml:id="u-89.8" who="#JózefCepil">Zbyt restrykcyjna polityka monetarna NBP i RPP w Polsce:</u>
<u xml:id="u-89.9" who="#JózefCepil">- pogłębiała spadkową tendencję wzrostu polskiej gospodarki,</u>
<u xml:id="u-89.10" who="#JózefCepil">- doprowadziła do drastycznego obniżenia poziomu nakładów inwestycyjnych,</u>
<u xml:id="u-89.11" who="#JózefCepil">- wpływała na zwiększenie bezrobocia,</u>
<u xml:id="u-89.12" who="#JózefCepil">- spowodowała w roku 2001 realną aprecjację złotego w stosunku do euro o 15%,</u>
<u xml:id="u-89.13" who="#JózefCepil">- pogłębiła straty eksporterów z powodu polityki kursowej państwa.</u>
<u xml:id="u-89.14" who="#JózefCepil">Tymczasem twórcy tego stanu rzeczy próbują dowodzić, że obecny kurs złotego nie zależy od polityki prowadzonej przez NBP i RPP oraz że nie jest za wysoki, pomimo że złoty jest bardzo drogi, a jest to wynikiem wysokich realnych stóp procentowych stosowanych przez NBP w latach 2000–2001.</u>
<u xml:id="u-89.15" who="#JózefCepil">Jakie to ma destrukcyjne efekty dla polskiego przemysłu stoczniowego i motoryzacyjnego, już wiemy. Wysokie stopy procentowe i przewartościowany złoty komplikują rozwiązywanie problemów wielu branż, w tym hutnictwa. Na skutek wysokiej ceny złotego nowoczesne zakłady, produkujące głównie na eksport, tracą zdolność konkurowania na rynkach zagranicznych. Silna gospodarka jest podstawą silnej waluty, a nie odwrotnie.</u>
<u xml:id="u-89.16" who="#JózefCepil">Najbardziej drastycznie kształtują się w Polsce porównania makroekonomiczne. Spośród wszystkich krajów Europy Środkowej i Wschodniej kandydujących do Unii Europejskiej Polska wykazuje najniższe tempo wzrostu PKB, najwyższe bezrobocie oraz najniższe nakłady na naukę przy najniższej inflacji.</u>
<u xml:id="u-89.17" who="#JózefCepil">Leszek Balcerowicz jako prezes NBP i przewodniczący RPP bezprawnie określał zasady ustalania kursu walutowego. Kurs złotego ustalany był przez NBP bez współdziałania z Radą Ministrów, która ma do tego ustawowo zastrzeżone kompetencje w art. 24 ustawy o NBP. Ten stan bezprawności pogłębia dodatkowo fakt, że uchwały RPP, w tym o upłynnieniu złotego, zostały podjęte przy powołaniu się na przepisy ustawy, które nie wyposażają tych organów w takie kompetencje. Tym samym Rada Ministrów odpowiadająca konstytucyjnie za politykę gospodarczą, w tym za ustalanie zasad kształtowania kursu, została bezprawnie od tej sprawy odsunięta i pozwoliła sobie na to odsunięcie. A wszystko to pomimo obowiązującej dyrektywy konstytucyjnej o „współdziałaniu władz”. Precyzując zarzut, należy stwierdzić, że kurs złotego ustalany był przez NBP i RPP, na czele których stoi Leszek Balcerowicz, bez współdziałania z Radą Ministrów i bez należytej podstawy prawnej.</u>
<u xml:id="u-89.18" who="#JózefCepil">W roku 2001 Narodowy Bank Polski i Rada Polityki Pieniężnej odpowiedzialne były za nieskuteczne realizowanie zadań nałożonych na NBP i RPP zgodnie z art. 227 ust. 1 Konstytucji RP oraz ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim art. 3, zwłaszcza podstawowego celu - kontroli przebiegu procesów inflacyjnych.</u>
<u xml:id="u-89.19" who="#JózefCepil">W roku 2001 nie trafiono w cel inflacyjny, znacznie go przeszacowując. Założenia polityki pieniężnej na rok 2001 NBP przewidywały ceny towarów i usług konsumpcyjnych na poziomie 6%–8% w grudniu 2001 r. Roczna inflacja na koniec 2001 r. wyniosła 3,6% i ukształtowała się 2,4 punktu procentowego poniżej dolnej granicy przedziału krótkoterminowego celu inflacyjnego. W I półroczu 2002 r. inflacja spadła już do poziomu 1,9 pktu procentowego i ma stałą tendencję zniżkową, była zaś przewidywana na poziomie 4 punktów procentowych.</u>
<u xml:id="u-89.20" who="#JózefCepil">Te drastyczne, blisko 50-procentowe przestrzelenia celu inflacyjnego to dowód bezradności kierownictwa banku centralnego oraz jego niezdolności do realizowania ustawowych obowiązków, w tym utrzymania stabilnego poziomu cen i jednoczesnego wspierania polityki gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-89.21" who="#JózefCepil">Dwuletnie wyprzedzenie realizacji celu inflacyjnego, uzyskane poprzez utrzymanie restrykcyjnie wysokich stóp procentowych, odbywało się kosztem obniżenia wzrostu gospodarczego. RPP nie realizowała zatem ustawowego zadania jednoczesnego wspierania polityki gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-89.22" who="#JózefCepil">Leszek Balcerowicz jako prezes NBP był inicjatorem i podjął decyzję w końcu lutego 2002 r. o zmianie nisko oprocentowanych obligacji posiadanych przez banki komercyjne na bardziej rentowne. Oznaczało to podwyższenie oprocentowania obligacji NBP z ok. 3,6% do 9,5%, co daje kwotę ok. 370 mln zł nieuzasadnionych i nienależnych zysków banków komercyjnych, a równocześnie obniżenie zysków NBP o tę samą kwotę i stratę budżetu państwa w wyniku pomniejszanych wpłat z zysku NBP o ok. 320 mln zł. Jest to prezent dla zagranicznych banków komercyjnych, ewidentne działanie na szkodę państwa i złamanie przepisu art. 9 pkt 3 ustawy o NBP z dnia 29 sierpnia 1997 r. Pan Leszek Balcerowicz przekroczył swoje kompetencje i działał poprzez to na szkodę interesu publicznego. Jest to tym bardziej drastyczne naruszenie prawa, w tym konstytucyjnej zasady demokratycznego państwa prawa, że NBP pod kierownictwem Leszka Balcerowicza nie zamierza udzielać w 2002 r. pomocy bankowi PKO BP, i to pomimo ustaleń w ramach programu naprawczego tego banku.</u>
<u xml:id="u-89.23" who="#JózefCepil">NBP i RPP są więc odpowiedzialne za katastrofalny stan finansów publicznych w Polsce i poziom życia polskich obywateli. To NBP nadzorował proces prywatyzacji polskich banków na rzecz kapitału zagranicznego po skrajnie zaniżonych cenach. NBP i RPP dopuściły się wielokrotnego złamania konstytucji i obowiązującego prawa. Pomimo obowiązującej dyrektywy konstytucyjnej o „współdziałaniu władz” NBP pozostaje dziś państwem w państwie i unika odpowiedzialności za dzisiejszy stan kraju.</u>
<u xml:id="u-89.24" who="#JózefCepil">Katastrofalne skutki dla polskiej gospodarki przyniosły spóźnione i zbyt niskie obniżki stóp procentowych, skutkując załamaniem eksportu, bankructwami wielu przedsiębiorstw, wzrostem bezrobocia i opłacalnością spekulacji walutowej zagranicznych podmiotów, w wyniku której corocznie państwo polskie traci ponad 1 mld USD.</u>
<u xml:id="u-89.25" who="#JózefCepil">Polityka schładzania gospodarki przez Leszka Balcerowicza jako ministra finansów i obecne utrzymanie najwyższych realnych stóp procentowych w Europie można traktować jako działanie na szkodę polskiej gospodarki i milionów polskich obywateli.</u>
<u xml:id="u-89.26" who="#JózefCepil">RPP i jej prezes Leszek Balcerowicz nie tylko nie wspiera polityki gospodarczej kolejnych rządów i nie ponosi żadnych konsekwencji z tego tytułu, ale prowadzi Polskę na skraj katastrofy gospodarczej i kryzysu podobnego do tego w Argentynie.</u>
<u xml:id="u-89.27" who="#JózefCepil">Swoim działaniem Leszek Balcerowicz wielokrotnie naruszył treść przysięgi z art. 9 pkt 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Przyjęcie przez Leszka Balcerowicza - prezesa NBP i przewodniczącego RPP błędnych założeń makroekonomicznych, błędnych prognoz dotyczących poziomu inflacji oraz całkowita autonomizacja celów NBP w oderwaniu od realnych procesów gospodarczych w Polsce i niepełna realizacja podstawowego celu działalności w znaczący sposób pogarsza poziom życia polskich obywateli, ale o tym sprawozdanie z działalności NBP w 2001 r. i sprawozdanie z wykonania założeń polityki pieniężnej w 2001 r. nie wspomina ani słowem.</u>
<u xml:id="u-89.28" who="#JózefCepil">Ponadto prezes Leszek Balcerowicz przedłożył Sejmowi sprawozdanie z działalności NBP przed zatwierdzeniem rocznego sprawozdania finansowego przez Radę Ministrów, czym obraził art. 69 ust. 2 ustawy o NBP.</u>
<u xml:id="u-89.29" who="#JózefCepil">Klub Parlamentarny Samoobrona RP ocenia krytycznie omawiane sprawozdania i wnosi o ich odrzucenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#TomaszNałęcz">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#TomaszNałęcz">Wysoki Sejmie, stwierdzam, że Sejm wysłuchał sprawozdania z działalności Narodowego Banku Polskiego w 2001 roku przedstawionego przez pana prezesa Leszka Balcerowicza oraz przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#TomaszNałęcz">W związku ze zgłoszonymi poprawkami do projektu uchwały proponuję, aby Sejm skierował projekt uchwały do Komisji Finansów Publicznych w celu rozpatrzenia zgłoszonych poprawek.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#TomaszNałęcz">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#TomaszNałęcz">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-90.5" who="#TomaszNałęcz">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 3. porządku dziennego: Sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2001 roku (druk nr 611) wraz z opinią Komisji do Spraw Kontroli Państwowej (druk nr 710).</u>
<u xml:id="u-90.6" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu prezesa Najwyższej Izby Kontroli pana Mirosława Sekułę.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#MirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Obok analizy wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej drugim podstawowym dokumentem, jaki Najwyższa Izba Kontroli corocznie przedkłada Sejmowi, jest sprawozdanie z działalności. Ten właśnie dokument, ukazujący kolejny rok działalności Izby, mam zaszczyt przedstawić Wysokiemu Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#MirosławSekuła">Sprawozdanie w szerokim zakresie prezentuje działalność Najwyższej Izby Kontroli. Zawiera ono szczegółowe informacje na temat samej Izby, a więc podstaw prawnych jej funkcjonowania, struktury organizacyjnej, działalności kolegium, wykonania budżetu oraz współpracy międzynarodowej z innymi najwyższymi organami kontroli i ich organizacjami międzynarodowymi. W sprawozdaniu przedstawiamy również ważniejsze nieprawidłowości w wybranych obszarach działalności państwa.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#MirosławSekuła">Najwyższa Izba Kontroli istnieje już 83 lata. Została utworzona dekretem naczelnika państwa 7 lutego 1919 roku. Obecnie zatrudnia 1688 osób. Wyższe wykształcenie posiada 1371 osób, czyli ponad 81%, w tym 67 osób ma tytuł doktora nauk. Wysoko kwalifikowana kadra to największa wartość Izby pozwalająca prawidłowo realizować jej zadania.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#MirosławSekuła">W 2001 r. Najwyższa Izba Kontroli zakończyła 158 kontroli planowych, z których 99 dotyczyło wykonania budżetu państwa w 2000 roku. Podczas prac nad planem pracy Izby poddano również analizie problemy poruszane w 8393 skargach, które napłynęły do Izby. Postępowanie kontrolne prowadzone w ramach wszystkich typów kontroli objęło ogółem 3891 jednostek organizacyjnych. W wyniku tych kontroli do kierowników jednostek kontrolowanych i innych właściwych adresatów skierowano 4207 wystąpień pokontrolnych. W związku z ustaleniami kontroli w roku ubiegłym nasi kontrolerzy zmuszeni byli skierować do prokuratury 88 zawiadomień o przestępstwach lub wykroczeniach, którymi objęto 155 osób. Jednocześnie przesłano 246 wniosków lub zawiadomień o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych, dotyczących ogółem 379 osób.</u>
<u xml:id="u-91.4" who="#MirosławSekuła">Dokumentami Izby najczęściej przedkładanymi Sejmowi są informacje o wynikach przeprowadzonych kontroli. W minionym roku Izba przesłała na ręce marszałka Sejmu 183 tego rodzaju dokumenty. Ponadto, delegatury NIK sporządziły 10 informacji o wynikach kontroli dotyczących działalności terenowych organów administracji rządowej oraz samorządowej, które przekazane zostały władzom lokalnym.</u>
<u xml:id="u-91.5" who="#MirosławSekuła">Prezentując powyższe dane, należy wspomnieć też o innych, doskonale znanych paniom i panom posłom, sferach aktywności Izby. Należy do nich stała współpracy z Sejmem. W trakcie posiedzeń komisji sejmowych są obecni przedstawiciele Izby. Wielokrotnie prezentowali oni komisji ustalenia kontroli. Przejawem tej aktywności były zakończone właśnie intensywne prace w poszczególnych komisjach, związane ze sprawozdaniem rządu z wykonania budżetu państwa w 2001 roku. Upoważnieni pracownicy referowali również ustalenia innych kontroli.</u>
<u xml:id="u-91.6" who="#MirosławSekuła">Stała współpraca z Sejmem to również uczestnictwo Najwyższej Izby Kontroli w procesie legislacyjnym. W trakcie posiedzeń komisji sejmowych przedstawiciele Izby prezentują stanowiska i opinie zarówno w odniesieniu do poselskich inicjatyw ustawodawczych, jak i projektów rządowych. Izba aktywnie współpracuje również z Komisją do Spraw Kontroli Państwowej.</u>
<u xml:id="u-91.7" who="#MirosławSekuła">Udział w procesie legislacyjnym związany jest także z opiniowaniem projektów dokumentów rządowych. W roku ubiegłym do Izby wpłynęło 1406 takich dokumentów, z tego 896 przewidzianych było do rozpatrzenia przez Radę Ministrów, 342 przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów oraz 168 skierowanych było do uzgodnień międzyresortowych. Wśród projektów dokumentów przeznaczonych do rozpatrzenia przez Radę Ministrów było 180 projektów ustaw i 277 projektów rozporządzeń.</u>
<u xml:id="u-91.8" who="#MirosławSekuła">Należy w tym miejscu też wspomnieć o formułowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli wnioskach o zmianę istniejącego prawa, tzw. wnioskach de lege ferenda, będących sposobem wykazywania różnego rodzaju luk w systemie prawa, które powinny być, zdaniem Izby, usunięte. W roku ubiegłym przedstawiono 136 takich wniosków.</u>
<u xml:id="u-91.9" who="#MirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Realizując wskazania uchwały Sejmu z dnia 20 stycznia 2000 r. w sprawie wzmocnienia kontroli państwowej prowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli, Izba skupiła się na sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa. Ujęte są one w strategicznym planie działalności kontrolnej ustalonym na lata 2000–2002. Ubiegły rok był drugim rokiem jego realizacji. W planie tym określonych zostało 7 priorytetowych kierunków kontroli, do których zaliczono: finanse publiczne, gospodarowanie majątkiem publicznym, wdrażanie reform ustrojowych państwa, działalność państwa w rozwiązywaniu najważniejszych problemów społecznych, bezpieczeństwo wewnętrzne, procesy integracyjne i działania antykorupcyjne.</u>
<u xml:id="u-91.10" who="#MirosławSekuła">Wymienione priorytety determinowały dobór tematów do planu pracy w roku ubiegłym. Wyniki przeprowadzonych kontroli pozwoliły na sformułowanie w sprawozdaniu z działalności Izby ocen bardzo ogólnych, odnoszących się do wspomnianych obszarów działalności państwa. Chciałbym w kilku zdaniach o nich powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-91.11" who="#MirosławSekuła">Finanse publiczne to pierwszy z priorytetów kontroli Izby. Działalność w tym zakresie koncentrowała się przede wszystkim na kontrolach wykonania budżetu państwa, wzbogaconych o ustalenia tzw. kontroli okołobudżetowych. Od kilku lat Izba wskazywała na niewystarczającą sprawność organów państwa w pozyskiwaniu dochodów, wzrost zaległości podatkowych i pogarszające się wskaźniki efektywności postępowania egzekucyjnego. Te negatywne zjawiska w dużej mierze odnotowano również w kontrolach zakończonych w roku ubiegłym. W 2001 roku nastąpił dalszy wzrost zarówno zaległości podatkowych, jak też liczby podmiotów, które nie uregulowały swoich zobowiązań podatkowych. Pogorszyła się też efektywność postępowania egzekucyjnego. Nie poprawiła się realizacja inwestycji wieloletnich. Na temat tych i innych zjawisk i mechanizmów nimi rządzących Izba szczegółowo wypowiedziała się w „Analizie wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej”.</u>
<u xml:id="u-91.12" who="#MirosławSekuła">Kontrolowanie gospodarowania majątkiem publicznym to jedna z głównych ustawowych powinności nałożonych na Izbę. Z przeprowadzanych od wielu lat kontroli wynika, że gospodarowanie publicznym majątkiem obarczone było licznymi nieprawidłowościami, do których w pierwszym rzędzie należały brak należytej troski o powierzone mienie oraz brak staranności i rzetelności w podejmowanych działaniach. Do dziedzin szczególnie narażonych na tego rodzaju zjawiska należą przekształcenia własnościowe. Brak spójnej i konsekwentnie realizowanej strategii w dziedzinie prywatyzacji był główną przyczyną zagrożeń interesu skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-91.13" who="#MirosławSekuła">Wnoszenie majątku państwowych osób prawnych do spółek także wiązało się z występowaniem wielu nieprawidłowości, z podejrzeniami o zachowania korupcyjne włącznie. Brak należytego nadzoru właścicielskiego sprzyjał wnoszeniu mienia na niekorzystnych warunkach, a struktura udziałów jednostek państwowych często nie zapewniała im kontroli nad powstającą spółką.</u>
<u xml:id="u-91.14" who="#MirosławSekuła">Do priorytetów kontrolnych Izby należy również wdrażanie reform ustrojowych państwa. Śledząc postęp reform: administracji publicznej, ochrony zdrowia, ubezpieczeń społecznych oraz oświaty, można było stwierdzić, jakie trudności i błędy pojawiały się w trakcie ich realizacji. Zmiany i modyfikacje - proponowane także przez Najwyższą Izbę Kontroli we wnioskach pokontrolnych - w wielu przypadkach okazały się konieczne, a przeprowadzone kontrole przyczyniły się do eliminowania zaistniałych nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-91.15" who="#MirosławSekuła">Kontrole reformy administracji publicznej wskazały na szczególnie duże kłopoty na szczeblu powiatowym. W starostwach powiatowych występowały poważne trudności organizacyjne, a powiatowa administracja zespolona nie została należycie przygotowana do wykonywania swoich zadań.</u>
<u xml:id="u-91.16" who="#MirosławSekuła">Na reformie ochrony zdrowia cieniem ciągle kładzie się jej niedostateczne przygotowanie oraz opóźnienia we wprowadzaniu niektórych jej elementów i niedopracowanie wielu rozwiązań szczegółowych. Kontrole wykazały m.in., że kasom chorych nie udało się w wystarczającym stopniu zracjonalizować gospodarki środkami przeznaczonymi na ochronę zdrowia. Kontrola wykorzystania środków publicznych przeznaczonych na restrukturyzację w służbie zdrowia wykazała niewłaściwe gospodarowanie tymi środkami. Stwierdzono także, że restrukturyzacja w służbie zdrowia prowadzona była bez określenia podstawowych kryteriów, którym powinien odpowiadać zakład opieki zdrowotnej funkcjonujący według nowych zasad.</u>
<u xml:id="u-91.17" who="#MirosławSekuła">Błędy w przygotowaniach stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli również w odniesieniu do reformy oświaty. Polegały one głównie na nieprzygotowaniu kadry nauczycielskiej oraz szkół do wypełniania nowych zadań dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych, jakie postawiła przed nimi zmiana ustroju szkolnego. Nałożyły się na to opóźnienia w przygotowaniu ujednoliconego, zewnętrznego wobec szkół systemu oceniania i egzaminowania, który miał obowiązywać od roku szkolnego 2001/2002. Zbyt późno rozpoczęto również prace nad standardami wymagań. W rezultacie niektóre ze standardów weszły w życie już w czasie trwania roku szkolnego.</u>
<u xml:id="u-91.18" who="#MirosławSekuła">Czwarta spośród systemowych reform państwa, dotycząca ubezpieczeń społecznych, znajduje się obecnie w fazie niepozwalającej jeszcze na pełną ocenę jej rezultatów. Pojawiły się jednak niepokojące sygnały. Kontrola realizacji postanowień ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych wykazała, że relacja wysokości przyszłych emerytur do wysokości otrzymywanych wynagrodzeń może być znacznie mniej korzystna niż to pierwotnie przewidywano. Wpłynęły na to zbyt optymistyczne i uproszczone szacunki, nieuwzględniające wszystkich kosztów obciążających składki ubezpieczeniowe, oraz niezrealizowanie wszystkich założeń reformy.</u>
<u xml:id="u-91.19" who="#MirosławSekuła">Doceniając wagę i konieczność podejmowanych reform, Izba była ich krytycznym, ale obiektywnym recenzentem.</u>
<u xml:id="u-91.20" who="#MirosławSekuła">Działalność państwa w rozwiązywaniu najważniejszych problemów społecznych, a więc zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa socjalnego, tworzenie im godnych warunków życia, ograniczenie sfery ubóstwa, opieka nad osobami przewlekle chorymi i niepełnosprawnymi, przeciwdziałanie różnego rodzaju patologiom, to kolejny priorytetowy kierunek badań Izby zaprezentowany w sprawozdaniu. Wyniki przeprowadzonych w ostatnich latach kontroli pozwalają stwierdzić, że organy państwa wypełniały w tej dziedzinie swoje ustawowe powinności. W przeważającej większości przypadków świadczenia wypłacano prawidłowo, a środki z budżetu państwa na pomoc społeczną wydatkowano racjonalnie. Nadal istnieje jednak ogromne i niestety niezaspokojone zapotrzebowanie na różne formy wsparcia. Terenowe ośrodki pomocy społecznej drastycznie ograniczyły wydatki na zasiłki okresowe dla osób przewlekle chorych, niepełnosprawnych lub pozbawionych możliwości zatrudnienia, a przyczyną takiego stanu są ograniczone możliwości budżetowe.</u>
<u xml:id="u-91.21" who="#MirosławSekuła">Najwyższa Izba Kontroli wiele uwagi poświęca zagadnieniom związanym z zapewnieniem przez organy państwa szeroko pojmowanego bezpieczeństwa wewnętrznego krajowi i jego obywatelom. Chodzi tu m.in. o kwestie dotyczące obronności kraju i ochrony granic, utrzymywania w kraju ładu i porządku, zapobiegania i ograniczania przestępczości, przeciwdziałania zagrożeniom ekologicznym oraz wszelkim innym sytuacjom zakłócającym poczucie bezpieczeństwa obywateli. Przeprowadzone w minionych latach kontrole wykazały, że działania administracji państwowej zarówno profilaktyczne, jak i podejmowane w obliczu konkretnych zagrożeń często nie przynosiły pożądanych efektów. Sytuacja taka była następstwem nie tylko braku wystarczających środków finansowych, ale też wynikała m.in. z niedomagań o charakterze organizacyjnym, braku opracowanych w porę programów, nieskutecznego nadzoru i kontroli.</u>
<u xml:id="u-91.22" who="#MirosławSekuła">Nieprzygotowanie do działań w sytuacjach kryzysowych i walki z klęskami żywiołowymi ujawniły kontrola stanu zabezpieczenia przeciwpowodziowego oraz przebieg działań ratowniczych w czasie powodzi na terenach południowych i zachodnich Polski w lipcu 1997 r. Z przeprowadzonej rok później doraźniej kontroli stanu zabezpieczenia przeciwpowodziowego oraz przebiegu akcji ratowniczej w czasie powodzi w dorzeczu Wisły w kwietniu 1998 r. wynikało, że zdobyte poprzednio doświadczenia nie zostały w pełni spożytkowane.</u>
<u xml:id="u-91.23" who="#MirosławSekuła">Nie mniej ważne od wymienionych uprzednio priorytetów kontrolnych Izby są procesy integracyjne ze strukturami międzynarodowymi, które Najwyższa Izba Kontroli bada na kilku płaszczyznach. Obecnie kontrolowane są m.in. działania związane z dostosowaniem polskiego prawa do standardów obowiązujących w Unii Europejskiej, jak też wykorzystanie środków przeznaczonych na realizację programów pomocowych i wspieranie procesów akcesyjnych. Jest to o tyle istotne, że jedną z ważniejszych przesłanek oceny stopnia przygotowania Polski do wypełniania unijnych wymogów jest umiejętność gospodarowania środkami finansowymi.</u>
<u xml:id="u-91.24" who="#MirosławSekuła">W wyniku kontroli działań administracji rządowej w zakresie pozyskiwania i wykorzystania środków pochodzących z Unii Europejskiej Najwyższa Izba Kontroli krytycznie oceniła wykorzystanie części tych środków, jak też przygotowanie administracji do zarządzania funduszami przedakcesyjnymi PHARE, ISPA i SAPARD. Ustalenia kontroli w zakresie realizacji „Harmonogramu działań implementacyjnych narodowej strategii integracji” wskazały na pilną konieczność usprawnienia i poprawę efektywności prowadzonych prac dostosowawczych oraz wzmożenia nadzoru nad ich przebiegiem.</u>
<u xml:id="u-91.25" who="#MirosławSekuła">Nawiązując do kontroli związanych z integracją polskich sił zbrojnych ze strukturami wojskowymi NATO, Izba wskazała na potrzebę przeznaczenia znacznych środków finansowych na modernizację sprzętu i uzbrojenia, szkolenie żołnierzy oraz niezbędne zmiany organizacyjne w zakresie umożliwiającym współdziałanie z siłami Sojuszu. Fakt ten każe zwrócić uwagę na konieczność oszczędnego gospodarowania środkami publicznymi, realistyczne planowanie wydatków, a także przestrzeganie obowiązujących w tym zakresie zasad i procedur.</u>
<u xml:id="u-91.26" who="#MirosławSekuła">Korupcja nadal jest istotną bolączką wpływającą na funkcjonowanie państwa, dlatego też przeciwdziałanie korupcji Izba uznaje za ważny element swoich strategicznych celów. Realizacja tego priorytetu ma miejsce w każdej kontroli na obszarach styku interesu publicznego i prywatnego.</u>
<u xml:id="u-91.27" who="#MirosławSekuła">Podstawową metodą rozpoznawania mechanizmów sprzyjających zjawiskom korupcyjnym jest analiza stwierdzonych nieprawidłowości oraz uregulowań prawnych obowiązujących w poszczególnych obszarach objętych kontrolą. Do głównych sfer zagrożonych korupcją należą: prywatyzacja, gospodarowanie majątkiem publicznym, funkcjonowanie państwowych funduszy celowych i agencji, zamówienia publiczne, udzielanie zezwoleń i koncesji oraz funkcjonowanie służb celnych. Są to w większości dziedziny kluczowe dla funkcjonowania państwa. Powstawaniu zagrożenia korupcją sprzyjają takie mechanizmy, jak nadmiar kompetencji w jednym ręku, dowolność w rozstrzyganiu spraw, lekceważenie procedur i brak osobistej odpowiedzialności oraz brak kontroli podejmowanych decyzji. Nie są te wnioski nowe, przewijają się we wnioskach Izby w kolejnych latach. Prowadzone w 2001 r. badania wskazują na trafność dokonanego w poprzednich latach rozpoznania mechanizmów korupcjogennych w funkcjonowaniu instytucji publicznych.</u>
<u xml:id="u-91.28" who="#MirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Najwyższa Izba Kontroli, powołana do kontrolowania organów państwa i innych jednostek, powinna spełniać najwyższe wymagane standardy jakości. Ponad 80-letnia historia Najwyższej Izby Kontroli, a uwzględniając tradycje Głównej Izby Obrachunkowej Księstwa Warszawskiego, 190-letnia historia instytucjonalnej kontroli państwowej w Polsce zobowiązuje. Od Najwyższej Izby Kontroli, zwłaszcza tuż przez przystąpieniem do Unii Europejskiej, wymaga się najwyższego profesjonalizmu w działaniach.</u>
<u xml:id="u-91.29" who="#MirosławSekuła">Dzisiaj z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że Najwyższa Izba Kontroli sprostała takim wymaganiom. Kontynuując prace rozpoczęte pod kierownictwem pana prezesa Janusza Wojciechowskiego, Izba dostosowała metodykę kontroli do zaleceń Unii Europejskiej wynikających ze standardów kontroli INTOSAI oraz europejskich wytycznych w sprawie ich stosowania. W ten sposób spełnione zostały, zgodnie z harmonogramem, najważniejsze zapisy zawarte w dokumencie Komisji Europejskiej z 18 marca 2002 r. zatytułowanym „Plan działania w sprawie wzmocnienia administracji i sądownictwa w Polsce”.</u>
<u xml:id="u-91.30" who="#MirosławSekuła">Izba przygotowała ogólny długofalowy program rozwoju przedstawiony w dokumencie zatytułowanym „Strategia Najwyższej Izby Kontroli - Misja i Wizja”. Dokument ten został pozytywnie zaopiniowany przez Kolegium Najwyższej Izby Kontroli. Realizacja określonych w strategii celów doprowadzi do unowocześnienia działalności, przyczyniając się w ten sposób do spełnienia oczekiwań społeczeństwa i najwyższych organów władzy publicznej wobec Izby, zgodnie z jej pozycją ustrojową i zakresem działania. Strategia jest także wypełnieniem dyspozycji zawartej w przywołanej już dziś przeze mnie uchwale Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z 20 stycznia 2000 r. w sprawie wzmocnienia kontroli państwowej prowadzonej przez NIK.</u>
<u xml:id="u-91.31" who="#MirosławSekuła">Stałą troską kierownictwa Izby jest, by informacje o wynikach kontroli dawały nie tylko opis zastanej sytuacji, ale przedstawiały także pogłębioną diagnozę w określonej dziedzinie funkcjonowania państwa, ocenę występujących mechanizmów i ujawnianych nieprawidłowości. Sprzyja temu przeprowadzona w Izbie reorganizacja, która poprzez zmniejszenie liczby jednostek organizacyjnych wzmocniła je w zakresie wykorzystania metod analitycznych. Obecnie w Izbie działa 16 delegatur z siedzibami w miastach wojewódzkich, 8 departamentów kontrolnych oraz 6 departamentów wspomagających procesy kontroli i obsługujących Izbę.</u>
<u xml:id="u-91.32" who="#MirosławSekuła">Wyzwaniem dla Najwyższej Izby Kontroli na najbliższe lata jest umacnianie autorytetu i wiarygodności oraz osiąganie większej skuteczności wydawanych opinii i wniosków zawartych w informacjach o wynikach kontroli. Poprzez rzetelne informowanie najwyższych organów władzy i społeczeństwa Izba będzie pracowała nad usuwaniem zagrożeń i likwidacją nieprawidłowości w działaniach władz publicznych.</u>
<u xml:id="u-91.33" who="#MirosławSekuła">W ramach działań dostosowawczych do standardów najwyższych organów kontroli państw Unii Europejskiej Najwyższa Izba Kontroli opracowała pilotażową wersję podręcznika kontrolera, który kojarzy w jednym dokumencie standardy, procedury i metodykę kontroli Izby. Ma to zapewnić jednolitą praktykę ich stosowania przez pracowników wykonujących i nadzorujących czynności kontrolne. Zawarte w podręczniku standardy kontroli, uwzględniając istniejący w Polsce stan prawny, opracowane zostały w oparciu o dorobek Izby, standardy kontroli INTOSAI, europejskie wytyczne stosowania standardów kontroli INTOSAI oraz standardy kontroli Międzynarodowej Federacji Księgowych. Standardy kontroli Najwyższej Izby Kontroli pozwolą na podnoszenie jakości działalności kontrolnej Izby i utrzymanie jej na uznanym poziomie międzynarodowym.</u>
<u xml:id="u-91.34" who="#MirosławSekuła">Istotnym obszarem działalności Najwyższej Izby Kontroli w ubiegłym roku były kontakty Izby z międzynarodowymi organizacjami zrzeszającymi najwyższe organy kontroli oraz kontakty bilateralne. Współpraca międzynarodowa była kontynuacją działań zapoczątkowanych w latach poprzednich. W ramach kontaktów bilateralnych Izba współpracowała z Narodowym Urzędem Kontroli Wielkiej Brytanii, który w ubiegłym roku koncentrował się wokół zagadnień związanych z opracowaniami metodycznymi, natomiast rozmowy z Izbą Obrachunkową Austrii były tematycznie związane z integracją z Unią Europejską i austriackimi doświadczeniami w tym zakresie. Od chwili wstąpienia Polski do NATO dynamicznie rozwija się współpraca z IBAN, czyli Międzynarodową Radą Audytorów NATO, dotycząca natowskich standardów i metod kontroli. W minionym roku zorganizowano w Izbie z udziałem IBAN dwudniowe seminarium. Ożywione kontakty łączą też Najwyższą Izbę Kontroli z Europejskim Trybunałem Obrachunkowym. W 2001 r. najwięcej uwagi poświęcono dostosowaniu polskich rozwiązań organizacyjnych, metodycznych i proceduralnych do standardów unijnych.</u>
<u xml:id="u-91.35" who="#MirosławSekuła">W ubiegłym roku najważniejszym wydarzeniem w życiu INTOSAI, czyli Międzynarodowej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli, był XVII Kongres tej organizacji obradujący w październiku w Seulu. Na jego forum prezes NIK przedstawił konkluzje z seminarium EUROSAI, czyli Europejskiej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli, które odbyło się kilka tygodni wcześniej w Warszawie. Zapoznał też uczestników spotkania z raportem z działalności Grupy Roboczej EUROSAI ds. Kontroli Ochrony Środowiska. Najwyższa Izba Kontroli nadal, zgodnie z uchwałą Zarządu EUROSAI, koordynuje pracami tej grupy roboczej. Największym jej osiągnięciem w 2001 r. było zakończenie i opracowanie raportu z kontroli równoległej Konwencji Helsińskiej w zakresie ochrony wód Bałtyku przed zanieczyszczeniami. Kontrola ta była przeprowadzona przez najwyższe organy kontroli 8 państw sygnatariuszy tej konwencji.</u>
<u xml:id="u-91.36" who="#MirosławSekuła">Od września 2000 r. do marca 2001 r. niezależna grupa ekspertów przeprowadziła przegląd partnerski Najwyższej Izby Kontroli pod kątem standardów międzynarodowych. Był on przeprowadzony pod auspicjami SIGM-y, czyli wspólnej inicjatywy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju oraz Wspólnoty Europejskiej. W raporcie tym wysoko oceniono funkcjonowanie Najwyższej Izby Kontroli, podkreślając m.in. jej profesjonalność i niezależność. W kwietniu 2001 r. raport ten został przekazany m.in. marszałkowi Sejmu, prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej i prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-91.37" who="#MirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zdaję sobie sprawę, że przeprowadzona przeze mnie prezentacja dokonań Najwyższej Izby Kontroli w 2001 r. nie wyczerpuje listy zagadnień, którymi zajmowała się ona w tym czasie. Szczegółowy obraz działalności Izby zawiera sprawozdanie, które miałem dziś zaszczyt przedstawić. W 2001 r. Najwyższa Izba Kontroli działała w I półroczu (do 20 lipca) pod kierownictwem pana Janusza Wojciechowskiego. Przedstawione sprawozdanie obejmuje więc również i jego pracę i dokonania. Jeszcze raz przy tej okazji pragnę podziękować mojemu poprzednikowi za pracę w Izbie dla jej dobra i dobra Rzeczypospolitej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-91.38" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu prezesowi.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu przewodniczącego Komisji do Spraw Kontroli Państwowej pana posła Andrzeja Pęczaka w celu przedstawienia opinii komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#AndrzejPęczak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Na wstępie chciałbym podkreślić bardzo funkcjonalną formułę sprawozdania, jego czytelność i rzeczowość. Myślę, że to sprawozdanie odbiega trochę od standardów, do jakich przyzwyczailiśmy się jako posłowie przy naszych analizach.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#AndrzejPęczak">Wracając do tematu i omawiając sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli za 2001 r. chcę podkreślić to, o czym zresztą mówił już tu przed chwilą pan prezes Sekuła, że w okresie sprawozdawczym pracami Najwyższej Izby Kontroli kierowały dwie osoby, dwóch prezesów, do lipca pan Janusz Wojciechowski, a następnie pan Mirosław Sekuła.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#AndrzejPęczak">Chcę także podkreślić, że Komisja do Spraw Kontroli Państwowej, przedkładając opinię Sejmowi, kierowała się nie tylko przedłożonym na piśmie sprawozdaniem, ale przede wszystkim wzięła pod uwagę opinie wypracowane podczas rozpatrywania i analizowania sprawozdań pokontrolnych, a tych sprawozdań w trakcie 8-miesięcznej współpracy komisji z Najwyższą Izbą Kontroli przeanalizowaliśmy ponad 25. W tym okresie Komisja do Spraw Kontroli Państwowej analizowała także działalność NIK w innych aspektach. Między innymi oceniła współpracę NIK z regionalnymi izbami obrachunkowymi w zakresie realizowania zadań kontroli państwowej w warunkach wzrostu znaczenia samorządu terytorialnego. Przeanalizowała zasady i efektywność współpracy NIK i prokuratury. Zapoznała się ze stanem dostosowania metodyki kontroli stosowanej przez NIK do zaleceń Unii Europejskiej oraz z realizowaną metodologią wykonywania badań kontrolnych. Opiniowany był także przez komisję plan pracy NIK na 2002 r. W najbliższym czasie zajmiemy się bardzo interesującą dla nas problematyką związaną z wykorzystaniem audytu podczas badania wykonania budżetu za 2002 r.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#AndrzejPęczak">Komisja rozpatrzyła również informację dotyczącą realizowanej przez NIK polityki kadrowej. Wnioski z tej analizy są bardzo interesujące, a komisja oczekuje, iż kierownictwo NIK, dbając o apolityczność swoich działań, będzie w tym zakresie pracować z komisją, informując ją o planowanych przedsięwzięciach.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#AndrzejPęczak">Komisja stwierdza, że NIK w okresie sprawozdawczym, a więc w roku 2001, prowadziła działalność zgodnie z uchwalonym prawem dotyczącym kontroli.</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#AndrzejPęczak">Pragnę podkreślić, że zgodnie z zaleceniem marszałka Sejmu branżowe komisje sejmowe poddały analizie przedmiotowe sprawozdanie i złożyły swoje opinie do Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Wszystkie te opinie komisji branżowych są pozytywne.</u>
<u xml:id="u-93.6" who="#AndrzejPęczak">W trakcie wielogodzinnych debat, jakie odbywały się w Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, podczas rozpatrywania materiałów pokontrolnych, wypłynęło kilka problemów, które w najbliższym czasie, naszym zdaniem, powinny zostać rozpatrzone. Do takich problemów, jak sądzę, można zaliczyć: sprawę nowelizacji ustawy o NIK, dostosowującej tę ustawę do aktualnych wymogów i potrzeb; kwestię realizacji zadań pokontrolnych przez jednostki administracji państwowej i samorządowej, wraz z problem jakiejś formuły sprawozdawczości z realizacji tego zadania; dalsze doskonalenie współpracy pomiędzy NIK i prokuraturą; legislacyjne reakcje likwidujące wykrywane niedoskonałości prawa; tempo dostosowania funkcjonowania NIK do norm Unii Europejskiej oraz doskonalenie współpracy regionalnych izb obrachunkowych i NIK w zakresie kontroli wykorzystania przez samorządy środków pomocowych z Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-93.7" who="#AndrzejPęczak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji do Spraw Kontroli Państwowej wnoszę o przyjęcie sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli w roku 2001 (zawartego w druku nr 611), wobec którego komisja wyraża pozytywną opinię.</u>
<u xml:id="u-93.8" who="#AndrzejPęczak">Chciałbym także, Wysoki Sejmie, podziękować zarówno panu prezesowi Mirosławowi Sekule, jak i panu prezesowi, a aktualnie wicemarszałkowi Sejmu, Januszowi Wojciechowskiemu oraz wszystkim pracownikom Najwyższej Izby Kontroli za dotychczasowy wkład w trudną i odpowiedzialną pracę. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-93.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#TomaszNałęcz">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 10-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w kół.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#TomaszNałęcz">Wysoki Sejmie! Informuję, że Prezydium Sejmu rozpatrzyło w trybie art. 126 ust. 4 regulaminu Sejmu sprawozdanie z rocznej działalności Najwyższej Izby Kontroli oraz opinię Komisji do Spraw Kontroli Państwowej w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#TomaszNałęcz">Prezydium Sejmu nie miało uwag do sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#TomaszNałęcz">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Zdzisława Kałamagę, występującego w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#ZdzisławKałamaga">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jak co roku, otrzymaliśmy obszerne, dokładne, fachowe, przejrzyste i ładnie wydane sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli. Z tego dokumentu wynika, że NIK wykonała w 2001 r. ogromną pracę, zrobiła to w sposób profesjonalny, z zachowaniem należytej dbałości, obiektywności ocen i, co bardzo ważne, należytego dystansu do badanych zjawisk i tendencji.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#ZdzisławKałamaga">W tych licznych przesyłanych do Sejmu informacjach na temat przeprowadzanych kontroli jest ogromna wiedza o sprawach, które nas, posłów, powinny interesować. Poruszane w nich problemy mają fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania państwa i jego obywateli. Z tej wiedzy wszyscy powinniśmy korzystać, bo w tych raportach najlepiej widać, jak bardzo skrzecząca jest nasza rzeczywistość, jak wiele popełnia się błędów, jak nie szanuje się prawa, jak nonszalancko, rozrzutnie i wręcz niechlujnie podchodzi się do wydawania naszych publicznych pieniędzy. I niestety nie wszystko da się wytłumaczyć trudnymi przemianami ustrojowymi i kryzysem gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#ZdzisławKałamaga">My, posłowie, powinniśmy chcieć i umieć rozmawiać o trudnych problemach w sposób spokojny i bardzo, ale to bardzo konstruktywny. Powinniśmy chcieć i umieć wykorzystać to, co jest w raportach, do lepszej pracy w komisjach, na posiedzeniach plenarnych, w czasie pracy w terenie. Gdy będziemy chcieli właśnie w taki sposób spożytkować tę wiedzę, którą daje nam Najwyższa Izba Kontroli, to wszystko będzie w najlepszym porządku.</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#ZdzisławKałamaga">Często słyszę, że NIK nie daje gotowych recept na nasze polskie problemy, a kontrole zbyt często dotyczą spraw mało ważnych. Według oceny mojego Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie jest to w istocie najważniejsze. Dla nas najgorsza jest postawa lekceważenia wniosków i zaleceń, sprzyjająca poczuciu bezkarności tych, którym NIK wytknął błędy lub nadużycia. Jeśli nie będzie konsekwencji w realizacji zaleceń pokontrolnych, to na nic zdadzą się nasze biadolenia o brakach i słabościach właściwie we wszystkich dziedzinach życia.</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#ZdzisławKałamaga">Niezwykle istotnym zagadnieniem jest współpraca z prokuraturą, albo, inaczej mówiąc, doniesienia do prokuratury w razie stwierdzenia naruszenia prawa czy uzasadnionego podejrzenia o popełnienie przestępstwa. Analiza, przedstawiana co roku przez Najwyższą Izbę Kontroli, musi budzić uzasadnione wątpliwości. Zbyt dużo jest przypadków, kiedy prokuratura umarza postępowanie. Są przypadki takich błędów natury prawnej, że czasami wywołuje zdziwienie to, że prokuratorzy (niektórzy oczywiście) podchodzą do spraw tak pobieżnie, nie widząc popełnienia przestępstwa.</u>
<u xml:id="u-95.5" who="#ZdzisławKałamaga">Jeśli chcemy poważnie traktować ustalenia NIK, trzeba znaleźć sposób na to, aby organa ścigania także bardziej wnikliwie analizowały te materiały. A może wspólnie (myślę tu o kierownictwie Izby i Komisji do Spraw Kontroli Państwowej) wymyślimy inne, lepsze kryteria, według których NIK pracuje, czyli: legalność, gospodarność, celowość i rzetelność. Dla prokuratora nie istnieje kwestia, czy coś było celowe czy niecelowe. Słowo „gospodarność” w połączeniu ze słowem „legalność” co innego znaczy dla kontrolera NIK, a co innego dla prokuratury. Może bowiem być tak, że to, co jest legalne, może być oceniane jako niegospodarne i odwrotnie. A jak zważyć i zmierzyć słowo „rzetelność”? Bo zawsze przecież można postawić zarzut, że kontrolowany mógł zrobić coś rzetelniej, niż zrobił. Wcale nie są to teoretyczne rozważania. Takie różne interpretacje zdarzają się w życiu i, prawdę powiedziawszy, utrudniają życie i pracownikom izby, i prokuratorom, a gdzieś pośrodku stoi skołowany kontrolowany i nie bardzo wie, co ma czynić.</u>
<u xml:id="u-95.6" who="#ZdzisławKałamaga">Naszym wspólnym, poselskim problemem jest także próba odpowiedzi na następujące pytanie: Czy to, co Najwyższa Izba Kontroli ustali, ktoś czyta? Na pewno tak. Ale czy wyciąga wnioski? Czasami tak, ale zbyt często niestety nie. Czy w takim razie Najwyższa Izba Kontroli ma dawać konkretne wskazówki, pisać prace analityczne, a może ministrom pisać rozporządzenia, a Sejmowi ustawy?</u>
<u xml:id="u-95.7" who="#ZdzisławKałamaga">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W jubileuszowym, na 80-lecie NIK, wydaniu dwumiesięcznika „Kontrola państwowa” przeczytałem następującą myśl, którą pozwolę sobie państwu zacytować: „Istnieje pewna prawidłowość - redukuje się mianowicie znaczenie najwyższych organów kontroli państwowej tam, gdzie ustrój staje się bardziej autorytarny czy wręcz totalitarny. Odwrotnie - rośnie znaczenie instytucji obrachunkowych w ustrojach opartych na zasadach wolności obywateli i demokracji. Organizacje kontroli państwowej są ze swej natury narzędziem wolnych obywateli w realizacji ich prawa do bycia gospodarzem we własnym państwie. Można powiedzieć, że pozycja ustrojowa NIK jest probierzem stopnia dojrzałości demokracji”. Nic dodać, nic ująć.</u>
<u xml:id="u-95.8" who="#ZdzisławKałamaga">Najwyższa Izba Kontroli jest organem podległym Sejmowi, ale z tej podległości nie mogą wynikać żadne elementy hierarchicznego podporządkowania. Jest to podległość najwyższego organu władzy ustawodawczej w zakresie sprawdzania funkcjonowania organów państwa w tej niezwykle newralgicznej sferze - w obszarze budżetu i finansów. Ta podległość nie może oznaczać ślepej dyspozycyjności ani wobec marszałka, ani wobec komisji sejmowej (w tym także Komisji do Spraw Kontroli Państwowej), ani wobec któregokolwiek z posłów. Nie może oznaczać przede wszystkim posłuszeństwa wobec tej czy jakiejkolwiek innej rządzącej koalicji. Ta podległość ma inspirować Najwyższą Izbę Kontroli do jeszcze większego wysiłku na rzecz budowy Polski, w której przestrzegane jest prawo i w której funkcjonariusze państwowi wykonują swoje obowiązki rzetelnie i prawidłowo, a Polacy mają świadomość, że ich wolności i prawa obywatelskie są przez państwo szanowane.</u>
<u xml:id="u-95.9" who="#ZdzisławKałamaga">Na zakończenie, zwracając się do obecnych tu przedstawicieli kierownictwa Najwyższej Izby Kontroli, w imieniu Klubu Parlamentarnego SLD chciałbym na ręce pana prezesa Sekuły, panów wiceprezesów i obecnych członków kierownictwa złożyć wszystkim pracownikom Najwyższej Izby Kontroli podziękowania za dobrze wykonaną pracę. Dziękuję serdecznie także byłemu prezesowi Najwyższej Izby Kontroli, a obecnie wicemarszałkowi Sejmu panu Januszowi Wojciechowskiemu. Chciałbym również zapewnić, że posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej będą czynić wszystko, aby budować autorytet Najwyższej Izby Kontroli poprzez domaganie się, aby wasze wnioski i zalecenia były poważnie, chociażby poważnie, traktowane. Wyrazem naszego uznania będzie głosowanie za przyjęciem sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2001 r. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-95.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Grzegorza Dolniaka występującego w imieniu Klubu Poselskiego Platforma Obywatelska.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#GrzegorzDolniak">Panie Marszałku! Panie Prezesie! Wysoki Sejmie! Omawiane dzisiaj sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli za rok 2001 w sposób syntetyczny ilustruje prace tego organu, który w ocenie Klubu Poselskiego Platformy Obywatelskiej dotychczasowym swoim działaniem ugruntował wizerunek instytucji apolitycznej, wolnej od stronniczości, cieszącej się społecznym zaufaniem. W interesie publicznym jest bowiem rzetelna i obiektywna informacja, pozwalająca obywatelom naszego kraju na formułowanie własnych sądów i opinii, a poprzez ujawnianie zjawisk niegospodarności i korupcji - ich aktywne zwalczanie, przy jednoczesnym przeciwdziałaniu wszelkim mechanizmom sprzyjającym powstawaniu tych zjawisk.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#GrzegorzDolniak">Najwyższa Izba Kontroli należy do organów państwa wyjątkowo wrażliwych na niewłaściwą selekcję kandydatów do pracy w tym urzędzie, jak również próby podważenia wiarygodności, autorytetu czy wreszcie apolityczności. Tolerowanie pozamerytorycznych kryteriów obsady stanowisk w Izbie przekładałoby się rzetelność funkcjonowania tego urzędu. Dlatego też pieczołowicie budowany, zarówno przez poprzedniego, jak i obecnego prezesa Najwyższej Izby Kontroli, wizerunek instytucji apolitycznej i wolnej od stronniczości zasługuje na szczególne uznanie. Oby obraz ten nie uległ zniekształceniu poprzez próby politycznego oddziaływania na Izbę przez większość parlamentarną.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#GrzegorzDolniak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawione sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli szczegółowo ilustruje zakres czynności kontrolnych podjętych w roku 2001 w najważniejszych obszarach funkcjonowania państwa. Prowadzone w roku ubiegłym, mieszczące się w wymienionych obszarach kontrole, w powiązaniu z badaniami przeprowadzonymi w roku 2000 i w latach poprzednich, umożliwiły dokonanie oceny procesów gospodarczych i społecznych, ujawniając zachodzące zmiany i pojawiające się tendencje. Najpełniej omówiona problematyka finansów publicznych i gospodarowania majątkiem publicznym wykazała niewystarczającą sprawność organów państwa w pozyskiwaniu dochodów. Opieszałość i nieskuteczność egzekwowania należności budżetowych w warunkach pogorszenia otoczenia gospodarczego oraz nierealne prognozy dochodów podatkowych stały się przyczyną podstawowych problemów w realizacji budżetu państwa. Na ułomności te nałożyły się równolegle nieprawidłowości w zakresie wydatków dokonywanych ze środków publicznych, jak też działania nieuzasadnione z ekonomicznego punktu widzenia. Wielokrotnie stwierdzono naruszanie norm prawnych oraz podstawowych zasad racjonalnego gospodarowania środkami i majątkiem publicznym przy wielokrotnym nieegzekwowaniu odpowiedzialności za podejmowane decyzje i ich skutki.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#GrzegorzDolniak">Za trafny należy uznać dobór głównych obszarów badań kontrolnych, nasyconych najważniejszymi problemami, z jakimi boryka się nasze państwo. W toku licznych kontroli stwierdzono niedomogi w ustanowieniu, przestrzeganiu i egzekwowaniu prawa zarówno w administracji państwowej, jak i samorządowej. Sporządzono ogółem 4207 wystąpień pokontrolnych, w których Najwyższa Izba Kontroli sformułowała oceny mogące stanowić podstawę do wszczęcia postępowań dyscyplinarnych. Wielokrotnie ustalenia kontrolne stały się podstawą wszczęcia procedur karnych w oparciu o zawiadomienia o przestępstwach lub wykroczeniach. Jednak wielokrotnie stawiane wnioski i uwagi pokontrolne realizowane były przez adresatów w sposób niepełny i przewlekły, wskazujący na złą organizację, brak dbałości o interes publiczny, opieszałość w działaniu, a niekiedy złą wolę i nieuczciwość. Również podniesiona przez Najwyższą Izbę Kontroli praktyka opieszałości w opracowywaniu i wydawaniu aktów wykonawczych do ustaw stała się już normą. Stąd należy tylko apelować do rządu o usprawnienie procesów legislacyjnych wewnątrz samej administracji rządowej.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#GrzegorzDolniak">Jednym z istotniejszych obszarów kontrolnych były sprawy bezpieczeństwa wewnętrznego, gdzie wykazano brak należytego przygotowania służb do działań w sytuacjach kryzysowych i w walce z klęskami żywiołowymi. Obnażono przestarzałe, wręcz anachroniczne struktury organizacji Obrony Cywilnej i nieskuteczność jej działań. Równie krytycznie oceniono niedociągnięcia w funkcjonowaniu Policji i Straży Granicznej.</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#GrzegorzDolniak">Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła koordynację niektórych działań przedakcesyjnych procesu integracji Polski z Unią Europejską, niski stopień przygotowania organów państwowych i samorządu w zakresie pozyskiwania, wykorzystywania i kontroli unijnych funduszy pomocowych. Wnioski pokontrolne winny skłonić rząd do aktywnych działań na rzecz stworzenia systemu kontroli wykorzystania funduszy unijnych oraz koordynacji działań związanych z integracją.</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#GrzegorzDolniak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ocena dokonana przez Komisję Europejską wskazuje, że w wyniku dostosowania metodyki kontroli do zaleceń Unii Europejskiej Najwyższa Izba Kontroli spełnia większość wymagań standardów kontroli INTOSAI oraz europejskich wytycznych w sprawie ich stosowania. Zwrócono przy tym uwagę na wysoki poziom rozwoju Najwyższej Izby Kontroli, jej czołową i ważną rolę w zakresie rozliczania organów publicznych oraz wysoki poziom wykonania zadania. Opinia ta jest niezwykle cenna w aspekcie realizacji trudnego budżetu Najwyższej Izby Kontroli w roku 2001, poddawanego po stronie wydatków bieżącym analizom i korektom. Niemniej jednak nie należy zapominać o wzajemnej korelacji nowoczesnych metod kontrolnych, częstotliwości i zakresu merytorycznego procesu kontroli, zaplecza materiałowo-logistycznego z zapewnieniem odpowiedniego budżetu izby, a w konsekwencji - skuteczności działań kontrolnych. Z tym większą satysfakcją należy odnotować opinię Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, która w oparciu o opinie pozostałych komisji oraz przeprowadzoną dyskusję potwierdziła wysoką ocenę klubu Platformy Obywatelskiej dotyczącą działalności Najwyższej Izby Kontroli w roku 2001.</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#GrzegorzDolniak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Poselski Platformy Obywatelskiej pozytywnie ocenia sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli za rok 2001 i będzie głosował za jego przyjęciem. Oby instytucja najwyższego zaufania publicznego, jaką winien być naczelny organ kontroli państwowej, w sposób godny służyła Sejmowi Rzeczypospolitej Polskiej i jej obywatelom. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Krzysztofa Filipka występującego w imieniu Klubu Parlamentarnego Samoobrona.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#KrzysztofFilipek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Prezesie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Samoobrona RP mam zaszczyt przedstawić nasze stanowisko na temat sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli za 2001 r.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#KrzysztofFilipek">Sprawozdanie przedstawione przez prezesa NIK w dość dokładny sposób oddaje charakter tej instytucji, jej cele i zadania; daje też obraz tego, co w minionym roku zaprzątało uwagę inspektorów NIK i jej prezesów. Zaznaczyć bowiem należy, że ocena działalności za rok 2001 to ocena także dwóch prezesów. Trudno dzisiaj wobec półrocznej działalności prezesa Sekuły oceniać jego działanie i całej instytucji, którą reprezentuje. Wiele spraw i zagadnień prezes Sekuła przejął od prezesa Wojciechowskiego. Wiele decyzji podjętych przez prezesa ustępującego realizował obecny prezes.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#KrzysztofFilipek">Dokonując merytorycznej oceny, należy zauważyć, że dane przedstawiane w sprawozdaniu w wielu miejscach odbiegają od danych za rok 2000. Wnioski, jakie należy wyciągnąć z tego sprawozdania, są dwojakiego rodzaju. Przede wszystkim zmniejsza się liczba zawiadomień o przestępstwach lub wykroczeniach. W roku 2000 były 103 takie zawiadomienia, w roku 2001 tylko 88, czyli o 15 mniej, co może świadczyć o gorszej pracy inspektorów NIK albo o poprawie stanu zarządzania w jednostkach kontrolowanych. Odrębną niepokojącą sprawą jest współpraca Najwyższej Izby Kontroli z prokuraturą. Współpraca, którą ilustruje przedstawiona statystyka, pozostawia wiele do życzenia. Otóż spośród 88 spraw przekazanych w 2001 r. do organów ścigania lub kolegiów do spraw wykroczeń do 31 grudnia 2001 r. zakończonych zostało łącznie 37 postępowań, w tym 10 spraw zakończyło się wniesieniem aktów oskarżenia, w 4 sprawach odmówiono wszczęcia postępowania przygotowawczego, w 14 sprawach wydano postanowienia o umorzeniu postępowania karnego, w 9 sprawach wobec braku znamion czynu zabronionego, w 2 wobec niepopełnienia czynu, w 2 wobec znikomej społecznej szkodliwości czynu, zaś w 1 wobec niewykrycia sprawcy. W 7 sprawach zapadły orzeczenia kolegium do spraw wykroczeń, w 2 orzeczenia uniewinniające oskarżonych, w 5 orzeczenia o uznaniu obwinionych winnymi popełnienia zarzucanych im czynów. Spośród 2 zakończonych spraw przed urzędami skarbowymi w jednym przypadku wymierzono karę grzywny w drodze mandatu, w drugim przypadku podejrzana złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się odpowiedzialności karnej.</u>
<u xml:id="u-99.3" who="#KrzysztofFilipek">Dopełnieniem tego obrazu niech będą następne dane zawarte w sprawozdaniu. Na postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania złożono jedno zażalenie, które zostało uwzględnione. W tym miejscu należy zadać pytanie: Dlaczego NIK nie złożył zażalenia na pozostałe trzy odmowy wszczęcia postępowania? W 14 sprawach, w których wydano postanowienia o umorzeniu postępowania karnego, NIK złożyła cztery zażalenia, które do momentu przygotowania sprawozdania, nad którym dyskutujemy, nie zostały rozpatrzone. W tej sytuacji powtarzanie pytania, dlaczego nie złożono zażaleń na pozostałe postanowienia o umorzeniu, wydaje się jak najbardziej zasadne. Zasadne jest jednak także pytanie: Dlaczego NIK, stwierdzając nieprawidłowości w jednostkach kontrolowanych, kieruje zawiadomienia o przestępstwach i wykroczeniach, a następnie daje się przekonać co do zasadności postępowań prokuratorom, którzy te sprawy z nadania NIK mają prowadzić dalej. Jest to swego rodzaju niekonsekwencja w działaniu, a idąc dalej, być może niekompetencja jednych albo drugich, bo jak inaczej rozumieć to, że statystyka mówi, że organy ścigania tylko w minimalnym zakresie przyznają rację na wstępnym etapie NIK, a na kolejnym etapie, już przed sądem, może się okazać, że racje NIK są zerowe.</u>
<u xml:id="u-99.4" who="#KrzysztofFilipek">W braku korelacji działań NIK i prokuratury oraz odmienności w interpretacji czynów zabronionych na bazie Kodeksu karnego i Kodeksu spółek handlowych upatrujemy tworzenia przez obie instytucje swoistego alibi dla osób działających ze szkodą dla mienia państwowego i samorządowego. Jak bowiem inaczej niż alibi nazwać sytuację, kiedy NIK składa zawiadomienie o przestępstwie, prokuratura odmawia wszczęcia postępowania bądź umarza postępowanie, a podejrzany, z jednej strony, mówi o stronniczości kontrolujących, z drugiej, o udowodnionym przez prokuraturę braku przestępstwa. W takim przypadku kontrolujący wywołuje zamieszanie wśród osób postronnych. Jeszcze większe zamieszanie wywołuje prokuratura swoimi decyzjami, a postronny obywatel odnosi wrażenie, że zainteresowane strony prowadzą nieczystą grę, w której on, postronny obywatel, jest ofiarą. Tego typu sytuacje nie wpływają na poprawę wiarygodności tak NIK, jak i organów ścigania. W tej sytuacji nasuwa się jednak wniosek, że współpraca pomiędzy NIK a organami ścigania winna rozpoczynać się o wiele wcześniej, tak aby unikać sytuacji gorszących tak w aspekcie prawnym, w czasie postępowania przygotowawczego, jak i w aspekcie społecznym, to jest rozmywania pewnych ocen i sytuacji, co w odczuciu społecznym prowadzi do braku wiarygodności instytucji państwa.</u>
<u xml:id="u-99.5" who="#KrzysztofFilipek">W niepokojącym tempie wzrasta także liczba wniosków o ukaranie dotyczących naruszania dyscypliny finansów publicznych. W roku 2000 tego typu wniosków było 190 i obejmowały one 321 osób. W roku 2001 liczba wniosków wzrosła do 246 i obejmowały one 379 osób. W wielu przypadkach tego typu działań osoby nimi objęte mają poczucie rozdwojenia. Bywają bowiem przypadki, że osoba objęta wnioskiem w trakcie swojego działania staje przed dylematem: naruszyć zasadę legalizmu czy narazić się na zarzut niegospodarności, innymi słowy, złamać prawo czy doprowadzić do straty finansowej. W takich przypadkach inspektorzy NIK winni są z większą uwagą przyglądać się uwarunkowaniom, w jakich osoby kontrolowane podejmowały decyzje. Jednostronna ocena sytuacji przez kontrolujących i złożoność działania osób podlegających kontroli w wielu przypadkach, czego dowód dała także dyskusja podczas obrad komisji kontroli państwa, prowadzi do krzywdzących ocen ludzi, którzy, znając uwarunkowania, podczas podejmowania decyzji musieli dokonywać bardzo trudnych wyborów. Nader często w prozie życia zdarza się, że zasada legalizmu kłóci się z racjonalizmem w działaniu. Ważne jest, aby w takich przypadkach racjonalizm brał górę nad aktualnie obowiązującymi dogmatami. Jasno trzeba stwierdzić, że tam, gdzie następuje łamanie legalizmu i zasad racjonalizmu, należy działać bezwzględnie. Bezwzględność nie powinna jednak być ślepa i w imię statystyki nie powinno się krzywdzić ludzi.</u>
<u xml:id="u-99.6" who="#KrzysztofFilipek">Klub Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej chce zwrócić uwagę na inny aspekt funkcjonowania NIK, a dotyczy on polityki kadrowej. Nagannie oceniamy wszelkie przejawy upolityczniania NIK oraz tworzenia z NIK przechowalni dla przedstawicieli partii i osób, których jedyną zaletą, dowodem fachowości i kompetencji jest przynależność do określonej opcji politycznej. Takie działania będziemy piętnować.</u>
<u xml:id="u-99.7" who="#KrzysztofFilipek">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Najwyższa Izba Kontroli jest naczelnym organem kontroli państwa mającym bardzo silne umocowanie w konstytucji Rzeczypospolitej. Najwyższa Izba Kontroli podlega Sejmowi. Dlatego m.in. Najwyższa Izba Kontroli ma silny mandat do przeprowadzania kontroli legalności działania instytucji rządowych i samorządowych oraz rządowych i samorządowych osób prawnych. Jednak ze sprawozdania przedstawionego Wysokiej Izbie wynika, że ten naczelny konstytucyjny organ kontroli państwa popadł w niemoc. Im bardziej w kraju nasila się zjawisko korupcji, rośnie liczba niezgodnych z prawem działań instytucji państwowych i samorządowych, w tym większym stopniu Najwyższa Izba Kontroli wykazuje swoją małą skuteczność i tym bardziej jej działania kontrolne są nieefektywne. O czym to może świadczyć? Najprawdopodobniej o tym, że naczelny organ kontroli państwowej jest pod dużym wpływem sił politycznych.</u>
<u xml:id="u-99.8" who="#KrzysztofFilipek">Kierownictwo Najwyższej Izby Kontroli jest powoływane w wyniku kompromisów politycznych i z tego powodu kontrole są nieefektywne. Najwyższa Izba Kontroli staje się instrumentem w rękach polityków, zdarza się - przegranych polityków. O tym może świadczyć stosunek Najwyższej Izby Kontroli do oceny wykonania budżetu za rok 2001. Charakterystyczną cechą oceny przez NIK wykonania budżetu za 2001 r. jest stosowanie formułki: W kontrolowanej części budżetu stwierdzono wiele nieprawidłowości i uchybień, ale nie mają one wpływu na wykonanie budżetu. Jak Najwyższa Izba Kontroli może stwierdzać, że nieprawidłowości, często naruszające dyscyplinę budżetową i świadczące o zwykłej niegospodarności, nie wpływają na realizację budżetu - chyba tylko z przyczyn politycznych?</u>
<u xml:id="u-99.9" who="#KrzysztofFilipek">W sprawozdaniu Najwyższej Izby Kontroli nie znajdujemy wyjaśnienia, dlaczego kierowane do prokuratury doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa są umarzane lub odrzucane z powodu braku dowodów. Czy może wynikać to z niekompetencji kontrolerów NIK, czy być może świadomie wnioski te są właśnie formułowane w taki sposób, aby prokuratura mogła je odrzucać?</u>
<u xml:id="u-99.10" who="#KrzysztofFilipek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sprawozdanie przedstawione przez Najwyższą Izbę Kontroli jest dlatego tak bardzo wątpliwe i pokazujące, jak wielka jest rozbieżność między efektami działania NIK a oczekiwaniami społecznymi, ponieważ nie został zlikwidowany grzech pierworodny w funkcjonowaniu NIK. Kierownictwo NIK powoływane jest przez rządzących i ma kontrolować rządzących. Wszyscy już do tej pory rządzili, i prawica, i lewica, wszyscy mają dużo na sumieniu. Dlatego powołane przez prawicową władzę kierownictwo NIK nie będzie skutecznie kontrolować władzy lewicowej i odwrotnie, ponieważ zgodnie z dotychczas obowiązującą zasadą lewicowe kierownictwo NIK nie kontrolowało skutecznie prawicowej władzy.</u>
<u xml:id="u-99.11" who="#KrzysztofFilipek">Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej tę karuzelę niemocy skończy. NIK ma obowiązek wypełniać skutecznie swoje konstytucyjne zadania, bez względu na to, kto rządzi. Sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli za 2001 r. przedstawione Wysokiemu Sejmowi jest nie do przyjęcia. Klub Parlamentarny Samoobrony Rzeczypospolitej Polskiej wnosi o jego odrzucenie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Donald Tusk)</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#DonaldTusk">Głos zabierze pani poseł Elżbieta Kruk, Prawo i Sprawiedliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#ElżbietaKruk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Prezesie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość mam zaszczyt przedstawić stanowisko wobec sprawozdania z działalności NIK w 2001 r.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#ElżbietaKruk">Najwyższa Izba Kontroli, wykonując konstytucyjny obowiązek, przedłożyła Sejmowi sprawozdanie, które prezentuje w szerokim zakresie jej działalność kontrolną. Mamy przed sobą dokument obszerny, ale, co istotne, syntetyczny i przejrzysty, dokument o tyle dla nas, parlamentarzystów, ważny, że przedstawiając zasadnicze wyniki kontroli przeprowadzonych w okresie sprawozdawczym, daje nam obraz państwa w różnych obszarach działalności, pozwalając na dokonanie oceny prawidłowości jego funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#ElżbietaKruk">Prawo i Sprawiedliwość pozytywnie ocenia działalność NIK w 2001 r. Nie tylko z analizy sprawozdania, ale i doświadczenia pracy Sejmu i jego organów wynika, że NIK dobrze wypełniała swe konstytucyjne i ustawowe obowiązki oraz wykonywała działalność kontrolną zgodnie z planem kontroli zatwierdzonym przez Sejm. Wykonano ogromną pracę, a trzeba przypomnieć, że nie był to dla Izby łatwy rok sprawozdawczy w związku ze zmianą prezesa Izby, co z natury rzeczy mogło zakłócić nieco ustalony rutynowy rytm jej pracy. Teraz to od nas, parlamentarzystów, zależy również, jak ona będzie wykorzystana.</u>
<u xml:id="u-102.3" who="#ElżbietaKruk">W 2001 r. NIK zakończyła kontrolę w 158 tematach. Przeprowadzono kontrole w 3891 jednostkach. Większość kontroli jednostkowych była realizowana w ramach kontroli planowych. Podstawowym materiałem prezentowanym Sejmowi w tym zakresie były informacje o wynikach kontroli, których Izba przedstawiła 183. Wymiernym efektem finansowym kontroli są kwoty odzyskane dla budżetu i kwoty określające wartość odzyskanego majątku, których łączna wartość wyniosła ok. 287 mln zł, to jest o ok. 100 mln więcej niż budżet NIK. Ale aby docenić wartość pracy Izby, należy poza powyższymi danymi statystycznymi uznać prewencyjne znaczenie jej działalności, którego wielkości nie jesteśmy w stanie wyliczyć.</u>
<u xml:id="u-102.4" who="#ElżbietaKruk">Właściwe ustalenie tematów kontroli umożliwia koncentrację NIK na węzłowych problemach funkcjonowania państwa oraz racjonalne wykorzystanie jej potencjału kontrolnego. Za trafny należy uznać dobór głównych obszarów badań kontrolnych obejmujących najważniejsze strategiczne obszary funkcjonowania państwa, dla którego podstawę stanowiło 7 priorytetowych kierunków kontroli przyjętych na lata 2000–2002. Potwierdza tę ocenę fakt złożenia przez wszystkie komisje sejmowe pozytywnych opinii z wnioskiem o przyjęcie sprawozdania Izby.</u>
<u xml:id="u-102.5" who="#ElżbietaKruk">Tak więc był to drugi rok realizacji 3-letniego planu działalności kontrolnej, w którym do priorytetowych kierunków zaliczono: finanse publiczne, gospodarowanie majątkiem publicznym i wdrażanie reform ustrojowych państwa, działalność państwa w rozwiązywaniu najważniejszych problemów społecznych, bezpieczeństwo wewnętrzne, procesy integracyjne, działania antykorupcyjne. Jak widać, obejmują one podstawowe aspekty życia społecznego i gospodarczego kraju. Kontynuacja działań kontrolnych w tych kierunkach daje szansę na dokonanie przez NIK w miarę wszechstronnego obrazu działalności państwa, a efekty działania Izby będą niejednokrotnie przedmiotem rozważań Wysokiej Izby i komisji sejmowych, dają bowiem materiał pozwalający na formułowanie wniosków o charakterze systemowym.</u>
<u xml:id="u-102.6" who="#ElżbietaKruk">Zaprezentowana w sprawozdaniu ocena działalności państwa, będąca wynikiem kontroli przeprowadzonych w 2001 r., daje obraz dość ciemny. Pamiętajmy jednak o tym, na co uwagę zwraca sama Izba, że z natury rzeczy jej kontrole sięgają do obszarów najbardziej narażonych na działania niezgodne z prawem. Cenne ponadto w sprawozdaniu jest to, że oceny badań kontrolnych w 2000 r. prezentowane są na tle wyników kontroli prowadzonych w latach wcześniejszych. Pozwala nam to na zaobserwowanie tendencji występowania poszczególnych nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-102.7" who="#ElżbietaKruk">W związku ze znaną nam wszystkim sytuacją finansów państwa, będącą przedmiotem szeroko zakreślonej debaty, finanse publiczne, w tym oczywiście wykonanie budżetu państwa oraz gospodarowanie mieniem państwowym, to niewątpliwie najbardziej newralgiczny obszar kontroli. W tym zakresie wykazano przede wszystkim nieskuteczne egzekwowanie należności budżetowych, powodujące np. wzrost zaległości podatkowych w porównaniu z rokiem poprzednim o ponad 25%. Najwięcej zaległości wynikało z niepłacenia podatku VAT.</u>
<u xml:id="u-102.8" who="#ElżbietaKruk">W roku ubiegłym Izba wykazała nieprawidłowości w wykonaniu dochodów i wydatków na łączną kwotę prawie 3293 mln zł. Wśród kwot wydatkowanych z naruszeniem prawa największą pozycję stanowią środki wydane z naruszeniem przepisów ustawy o zamówieniach publicznych w wysokości ponad 510 mln zł. Nieprawidłowości te musimy już uznać więc w zasadzie za permanentne.</u>
<u xml:id="u-102.9" who="#ElżbietaKruk">Ponadto poważne nieprawidłowości stwierdzono jak co roku w działalności funduszy celowych i agencji, w tym niegospodarność wynikającą ze złej organizacji, braku dbałości o interes publiczny i nieuczciwości. Dodać wypada, że dotacje na te instytucje wzrosły w ubiegłym roku o ponad 25%. To istotny przyczynek do dominującej w ostatnim czasie w debacie publicznej opinii wskazującej na konieczność koncentracji środków publicznych w funduszach budżetowych, a odejścia od tendencji do tzw. komercjalizacji środków publicznych.</u>
<u xml:id="u-102.10" who="#ElżbietaKruk">Największe kwoty uszczupleń w dochodach ustalono w kontroli efektów działalności narodowych funduszy inwestycyjnych oraz kontroli lokalizacji dużych obiektów handlowych. Wyniki kontroli wykazują liczne nieprawidłowości w gospodarowaniu publicznym majątkiem, wynikające z nierzetelności w działaniu organów założycielskich oraz rad nadzorczych. Znaczną część odpowiedzialności za stwierdzoną niegospodarność, wskazującą często na stawianie interesu prywatnego nad publiczny, ponosiły organy państwa, które nie wywiązywały się należycie ze swych nadzorczych i kontrolnych funkcji.</u>
<u xml:id="u-102.11" who="#ElżbietaKruk">Syntetyczny opis ustaleń kontroli znajdujemy w sprawozdaniu, przedstawił go również pan prezes, nie będę więc przedłużać tego opisu. Warto podkreślić jeszcze jedynie ujęcie problematyki korupcyjnej w ramach każdego tematu kontroli w obszarach styku interesu publicznego z prywatnym oraz badanie funkcjonowania kontroli wewnętrznej w ramach kontroli działania administracji publicznej. W tym zakresie jak co roku powtarza się niestety wniosek, że na stan finansów publicznych w poważnym stopniu wpływają niewłaściwa realizacja i nieskuteczność systemu kontroli wewnętrznej oraz nadzoru.</u>
<u xml:id="u-102.12" who="#ElżbietaKruk">Należy pamiętać również o istniejących problemach w pracy Najwyższej Izby Kontroli, w szczególności o najistotniejszym, tj. realizacji wniosków pokontrolnych. Tu chciałabym się zatrzymać chwilę w szczególności nad wnioskami de lege ferenda, związanymi z tworzeniem prawa, które powinny budzić szczególne zainteresowanie władzy ustawodawczej. Waga ich jest o tyle istotna, że nie funkcjonują żadne sposoby reakcji na wykrywane i ujawniane niedomogi, luki i nieprawidłowości prawa. Ze sprawozdania wynika, że w roku 2001 Izba przedstawiła 136 takich wniosków. Są one wykorzystywane tylko w niewielkim zakresie w toku prac legislacyjnych, znaczna ich liczba, ok. 75%, pozostaje niezrealizowana. Mamy w ostatnim czasie przykłady projektów ustaw nie tylko nierealizujących wniosków NIK, ale idących wbrew nim, np. rozpatrywany ostatnio projekt ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych wyłączający środki zagraniczne niepodlegające zwrotowi z budżetu państwa. Przy tym w uzasadnieniu do projektu tej ustawy nie odniesiono się do wniosków NIK w ogóle, ignorując je zupełnie. Problem jest tym bardziej istotny, że zawarta w sprawozdaniu ocena działalności prawotwórczej w Polsce jest również krytyczna. Izba pokazuje zjawisko braku szacunku do prawa wyrażającego się m.in. w tolerowaniu luk w prawie czy niewydawaniu aktów wykonawczych. Dziś brak jest ok. 400 takich aktów, skutkiem czego wiele ustaw jest w pewnym zakresie praktycznie martwym prawem i nie jest możliwa właściwa egzekucja ich przepisów.</u>
<u xml:id="u-102.13" who="#ElżbietaKruk">Skuteczność kontroli jest najistotniejszym problemem zarówno dla Najwyższej Izby Kontroli, jak i dla parlamentu. Problemu tego Izba sama nie rozwiąże. Zadaniem więc Sejmu, a w szczególności jego organów jest wsparcie Izby w budowie jej autorytetu poprzez domaganie się realizacji jej wniosków i zaleceń. Ostatnie wydarzenia dotyczące Izby niewątpliwie nie miały w tym zakresie pozytywnego wpływu. Rodzą się wątpliwości co do intencji Sejmu w związku ze zmianą ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli dotyczącą zniesienia obowiązku dostarczania Izbie protokołów ustaleń posiedzeń Rady Ministrów oraz prawa prezesa NIK do uczestnictwa w obradach Rady Ministrów. Mają te zmiany niewątpliwie wpływ na osłabienie autorytetu i pozycji Najwyższej Izby Kontroli, a co za tym idzie, kontrolnej funkcji Sejmu. Tryb uchwalenia tych zmian został zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego przez Prawo i Sprawiedliwość. Dodatkowo redukcja przez Sejm wydatków NIK o 15 mln zł - tak duże zmniejszenie budżetu nie dotknęło żadnej innej instytucji - ograniczy niewątpliwie jej potencjał kontrolny w tym roku. Poza tym mieliśmy do czynienia ze skandalicznym zdarzeniem, kiedy to urzędnik Ministerstwa Finansów podważał wiarygodność Izby, wysyłając służbowe e-maile za granicę, do europejskich odpowiedników NIK, informujące o tworzeniu nowego urzędu kontrolnego, który przejąłby zadania Najwyższej Izby Kontroli. Pozostaje nam czekać, by dowiedzieć się, czy prawdą jest, że w resorcie trwają prace nad powołaniem generalnego audytora, który zajmie się kontrolą finansów państwa, a ta jest konstytucyjnym i najważniejszym zadaniem NIK. Jeśli się tak stanie, będzie to niewątpliwie zmierzało do znacznego ograniczenia parlamentarnej kontroli nad rządem.</u>
<u xml:id="u-102.14" who="#ElżbietaKruk">Wszystkie powyższe działania nie są odpowiedzią na podstawowe pytania o to, co należy zrobić, aby NIK, naczelny organ kontroli, jak najlepiej wykorzystała swoje kompetencje i aby wyniki jej kontroli były jak najrzetelniej wykorzystane. Natomiast przedmiotem troski parlamentu winno być to, aby wysiłek kontrolny Izby był spożytkowany w sposób pełny, służąc poprawieniu prawa, organizacji administracji publicznej, finansów publicznych i usprawnieniu państwa w ogóle - tak jak przedmiotem troski Najwyższej Izby Kontroli winna być taka realizacja kompetencji kontrolnych, aby jak najlepiej służyły wzmocnieniu skuteczności kontroli parlamentarnej.</u>
<u xml:id="u-102.15" who="#ElżbietaKruk">Na koniec należy wyrazić uznanie za wysoki poziom merytoryczny materiałów przedkładanych Sejmowi przez Najwyższą Izbę Kontroli, a co do omawianego dziś dokumentu zwrócić uwagę na szczególną dbałość o formę przedstawienia tego obszernego przecież materiału - zaprezentowanego w sposób niezwykle przejrzysty, ułatwiający korzystanie i znajdowanie potrzebnych informacji każdemu zainteresowanemu, choćby niezbyt dobrze znał specyfikę pracy Izby.</u>
<u xml:id="u-102.16" who="#ElżbietaKruk">Wysoki Sejmie! W imieniu klubu Prawo i Sprawiedliwość wnoszę o przyjęcie sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli z działalności w 2001 r. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-102.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#DonaldTusk">Głos zabierze pan poseł Józef Zych, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#JózefZych">Panie Marszałku! Panowie Prezesi Najwyższej Izby Kontroli! Panie i Panowie! Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego bardzo wnikliwie przeanalizował zarówno obecną informację prezesa Najwyższej Izby Kontroli, jak i wszystkie poprzednie. I na wstępie chciałbym podkreślić, że skoro dzisiaj, w tej debacie, podnosi się tyle uwag, a także rolę Najwyższej Izby Kontroli i sprawę jej samodzielności - przed chwilą pani poseł Kruk podniosła przy tym kwestię m.in. zmiany ustawy o Najwyższej Izby Kontroli, na podstawie której wyłączono prezesa Najwyższej Izby Kontroli z posiedzeń Rady Ministrów - to chciałbym podkreślić, że dążąc do budowy autorytetu NIK, klub Polskiego Stronnictwa Ludowego głosował przeciwko tej zmianie ustawy. Co więcej, trzeba sięgnąć wstecz, bo budowa autorytetu Najwyższej Izby Kontroli rozpoczęła się przed wieloma laty - w tej Izbie i nie tylko. Ogromne zasługi na tym polu położył były prezes Najwyższej Izby Kontroli pan Wojciechowski. Chciałbym powiedzieć, że Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego docenia działalność Najwyższej Izby Kontroli jako całości i ma świadomość tego, że rok 2001, o którym mówimy, to rok kierowania tą Izbą przez dwóch prezesów, którym należy się szacunek i uznanie za to wszystko, co robili dla zbudowania autorytetu Izby.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Na tle tej pozytywnej dotychczasowej oceny i podkreślania niezależności Izby dość ciekawie zabrzmiały tutaj cztery wypowiedzi: pana posła Kałamagi, przedstawiciela Platformy Obywatelskiej, Samoobrony, a także pani poseł Kruk. Każda z tych wypowiedzi zawierała pewne elementy dotyczące niezależności, ale w innym zakresie. Jedni mówili bardzo elegancko, kamuflując pewne zagadnienia, inni mówili wprost. Coś jednak w tym jest, jeżeli dzisiaj w sposób oględny, ale jednak, zaczyna się mówić lub przestrzegać, żeby obecna koalicja nie miała ciągotek do wywierania wpływu. Podobne rzeczy trafnie zauważył pan prezes Kałamaga, wymieniając to, co nie może stanowić podporządkowania, i to, co nie może oznaczać podporządkowania. Ja sądzę, że w interesie Sejmu Rzeczypospolitej jako całości powinno leżeć to, aby ustalenia NIK, a szczególnie wyniki, były właściwie wykorzystywane przez Sejm. Stąd też w uchwale Komisji do Spraw Kontroli Państwowej wyraźnie zabrakło wniosków wynikających z analizy tych materiałów.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Sprawozdawca komisji pan poseł Pęczak, przewodniczący tej komisji, zwrócił m.in. uwagę na dwa aspekty. Pierwszy aspekt to zamierzone podjęcie działań przez komisję na rzecz zmiany ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli. Przypomnę, że w roku 2001, w poprzedniej kadencji Sejmu, były dwa projekty zmiany ustawy o NIK idące bardzo daleko, tzw. projekt komisji i tzw. projekt posłanki, wówczas posłanki, Liszczowej. Dyskutowano wówczas o wielu kwestiach. Sądzę, że dzisiaj sprawą niezwykle istotną, którą podejmie nasza komisja, jest problem uproszczenia procedury postępowania przed Najwyższą Izbą Kontroli, jeżeli kontrola została zakończona. To jest zagadnienie niezwykle ważne, bo jest wiele przykładów na to, że tryb odwoławczy może trwać bardzo długo, a przynajmniej nawet do dwóch lat.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Problemem nr 1, o którym tu mówiono, jest przede wszystkim sprawa dążenia do tego, aby ustalenia NIK, aby jego wnioski były realizowane. Jeżeli nie będzie skutecznej realizacji wniosków, to możemy przyjąć, że te coroczne sprawozdania będą tylko sprawozdaniami rutynowymi. Mówiono także dużo na temat współpracy Najwyższej Izby Kontroli i prokuratury. Komisja zarówno w poprzedniej kadencji, jak i obecnej dużo czasu temu poświęciła, były wspólne spotkania z prokuraturą. Jest to zagadnienie, które wymaga ciągłej analizy. Oczywiście nie wolno zapominać o jednej rzeczy, że ustawowe zadania kontroli NIK-u są zupełnie inne niż prokuratury i można by powiedzieć, że NIK niejako przy okazji badań wykonywania swoich zadań dostrzega czy trafia na problemy, które mogą stanowić przestępstwo bądź przestępstwo stanowią. Dlatego trzeba mieć to na uwadze i jednocześnie także słuchać tego, o czym mówią prokuratorzy i patrzeć na sprawę z punktu widzenia pełnego postępowania dowodowego, a nie tylko życzeniowego.</u>
<u xml:id="u-104.4" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego poprze nowelizację ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, która będzie zmierzać przede wszystkim w kierunku efektywności, uproszczenia postępowania, a także rozważy kwestie, które były podnoszone w poprzedniej kadencji i są podnoszone obecnie, kwestie polityki kadrowej w aspekcie przede wszystkim pracowników mianowanych i pozostałych, mianowicie czy nie są zachwiane proporcje i czy mianowanie w tym zakresie, a także dalsze konsekwencje w postaci np. konieczności opiniowania co 6 miesięcy, podwójnego, żeby podjąć odpowiednie decyzje co do np. odwołania itd., na obecnym etapie, w świetle i Kodeksu pracy i wszystkich innych zasad, jest słuszne i zasadne. Ale przede wszystkim zmiana ustawy o NIK nie może być rozpatrywana w kontekście doraźnych potrzeb. To musi być pogłębione, poprzedzone odpowiednią analizą i musi odpowiadać przede wszystkim kierunkowi zmian.</u>
<u xml:id="u-104.5" who="#JózefZych">W czasie dzisiejszej debaty mówiono także wiele na temat roli Najwyższej Izby Kontroli w badaniu kwestii dostosowania naszej sytuacji prawa do Unii Europejskiej, dalej, korzystania przez Najwyższą Izbę Kontroli z doświadczeń innych organów kontrolnych, szczególnie Unii Europejskiej. To jest zagadnienie niezwykle ważne, tylko trzeba mieć świadomość, że istnieją zasadnicze rozbieżności, zasadnicze różnice w systemie formalnoprawnym i organizacyjnym Najwyższej Izby Kontroli i w systemach, jakie panują w Unii Europejskiej. Natomiast niewątpliwie korzystanie z tych doświadczeń jest rzeczą ważną i wymiana międzynarodowa także jest bardzo istotna.</u>
<u xml:id="u-104.6" who="#JózefZych">Pan poseł sprawozdawca, pan przewodniczący komisji Pęczak w końcowej części swojego wystąpienia, kiedy mówił o polityce kadrowej, zwrócił się do kierownictwa Najwyższej Izby Kontroli o to, aby o decyzjach w sprawach kadrowych uprzedzano komisję i aby komisja była na bieżąco informowana. To nie jest problem jakiejkolwiek próby narzucania woli czy podporządkowania. To jest coś innego.</u>
<u xml:id="u-104.7" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Mamy doświadczenie z działalności Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, ona działa od niedawna i wiemy, i pamiętamy, ile było kontrowersji wokół tego. To jest sprawa przede wszystkim współpracy. Cały czas, i w poprzedniej kadencji, i obecnie, komisja dąży do tego, żeby budować autorytet Izby i przede wszystkim pomagać Izbie w realizacji jej ustawowych zadań. A zatem jeżeli mówimy tak dużo o niezależności, jeżeli chcemy, żeby polityka kadrowa była taka, aby w NIK-u byli najwyższej klasy specjaliści, to należy niewątpliwie pamiętać o tym, że problematyka delegatur m.in. musi leżeć, i leży, w sferze zainteresowania naszej komisji. I zarówno w interesie Najwyższej Izby Kontroli, jak i w interesie Sejmu i społecznym leży to, żeby ta współpraca na tym odcinku była w pełni także kontynuowana.</u>
<u xml:id="u-104.8" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Bardzo ważnym zagadnieniem w działalności Najwyższej Izby Kontroli jest problematyka sygnalizowania o złych przepisach, o konieczności zmian. I w tym zakresie zresztą dokonaliśmy zmiany w ustawie o Najwyższej Izby Kontroli. Tutaj doświadczenia NIK-u są ogromne i sądzę, że także te propozycje są bardzo interesujące. One wymagają bardzo wnikliwego rozpatrzenia nie tylko przez rząd, który ma taki obowiązek, ale przede wszystkim przez Izbę i poszczególne komisje sejmowe.</u>
<u xml:id="u-104.9" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego chciałbym podziękować panu prezesowi Wojciechowskiemu za to wszystko, co w ciągu swojej kadencji uczynił, przede wszystkim dla umacniania praworządności, dla regulowania i ustalania prawidłowej relacji z Sejmem, a także panu prezesowi Sekule, że tak dużo uwagi poświęca współpracy z Sejmem. To wynikało również z dzisiejszej relacji.</u>
<u xml:id="u-104.10" who="#JózefZych">Chciałbym, i życzę tego zarówno komisji, jak i kierownictwu Najwyższej Izby Kontroli, aby ta współpraca odbywała się w takim duchu, we wzajemnym zrozumieniu, a przede wszystkim aby pamiętać, że wszystkie organy państwa mają obowiązek bezwzględnego działania na rzecz umacniania demokracji i prawidłowego wykorzystywania wszystkich wniosków. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-104.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#DonaldTusk">Głos zabierze pan poseł Witold Tomczak, Liga Polskich Rodzin.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#WitoldTomczak">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#WitoldTomczak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nałożenie na Najwyższą Izbę Kontroli obowiązku przedstawienia Sejmowi corocznego sprawozdania ze swojej działalności jest jednym z przejawów realizacji zasady jej podległości, wyrażonej w art. 1 ust. 2 ustawy z dnia 23 grudnia 1993 r. o Najwyższej Izbie Kontroli.</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#WitoldTomczak">Doręczone posłom sprawozdanie z działalności NIK-u za rok 2001 zostało zatwierdzone przez Kolegium Najwyższej Izby Kontroli w dniu 10 czerwca br. Otrzymaliśmy zatem pod obrady dokument oficjalny, który powinien dostarczyć posłom Rzeczypospolitej Polskiej wiedzy nie tylko o stanie państwa i finansów publicznych, ale również o realizacji ustawowych zadań i zakresie działania Izby. Z tego rodzaju opracowania polscy parlamentarzyści czerpią m.in. zasadniczą wiedzę o obszarach życia państwowego badanych przez Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
<u xml:id="u-106.3" who="#WitoldTomczak">Dokument doręczony Wysokiej Izbie obejmuje okres, w którym funkcję prezesa NIK-u pełniły dwie osoby: pan Janusz Wojciechowski i od 20 lipca 2001 r. pan Ireneusz Sekuła.</u>
<u xml:id="u-106.4" who="#WitoldTomczak">Gdy czytam przedłożone Wysokiej Izbie sprawozdanie za rok ubiegły, wydaje się, że Najwyższa Izba Kontroli nie jest wrażliwa na zmiany zachodzące, zgodnie z ustawą, na jej najwyższych szczeblach. Tego braku wrażliwości na zmiany zachodzące na stanowisku prezesa NIK-u nie można natomiast dostrzec wśród niektórych organów państwa podległych kontroli Izby. Od dnia 21 grudnia 2001, a więc za prezesury pana Sekuły skreślono bowiem w ustawie o NIK-u przepis mówiący o prawie prezesa Najwyższej Izby Kontroli do uczestnictwa w posiedzeniach Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-106.5" who="#WitoldTomczak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozdział 1 doręczonego sprawozdania za rok 2001 zawiera ogólne informacje o Najwyższej Izbie Kontroli. Informuje m.in. o działalności Kolegium Najwyższej Izby Kontroli składającego się z wysokiej klasy specjalistów wymienionych z imienia i nazwiska, bowiem Izba działa na zasadach kolegialności. To właśnie Kolegium NIK-u podejmuje decyzje strategiczne w sprawach związanych z działalnością Izby. Wola tego kolegialnego gremium bardzo wyraźnie odciska się właśnie na tym, co i kiedy Izba skontroluje. Zobaczymy dalej te obszary, które uznano za najistotniejsze do skontrolowania w państwie polskim.</u>
<u xml:id="u-106.6" who="#WitoldTomczak">Z dniem 14 stycznia 2002 r. powołany został zarządzeniem marszałka Sejmu nowy skład kolegium. Z przedmiotowego sprawozdania dowiadujemy się, że Kolegium NIK-u rozpatrzyło w roku 2001 zastrzeżenia podmiotów kontrolowanych do 52 wystąpień pokontrolnych. Zmieniony 12 września 2001 r. statut Najwyższej Izby Kontroli kierownictwo Izbą powierza prezesowi i wiceprezesom oraz dyrektorowi generalnemu. Struktura organizacyjna Izby wyróżnia jednostki organizacyjne, którym powierza wyłączne wykonywanie zadań kontrolnych oraz jednostki wspomagające postępowanie kontrolne, jak również przewiduje jednostki organizacyjne wykonujące zadania w zakresie organizacji i obsługi jej funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-106.7" who="#WitoldTomczak">Najwyższa Izba Kontroli jest podmiotem zorganizowanym o sformalizowanej dla tego typu organizacji strukturze. Zarządzenie prezesa NIK-u precyzuje przedmiotowy i podmiotowy zakres działania poszczególnych jednostek organizacyjnych Izby. Departamenty i delegatury stanowią równorzędne jednostki organizacyjne. Średnie zatrudnienie w roku 2001 wyniosło 1688 etatów, z czego prawie 74% stanowili pracownicy nadzorujący i wykonujący czynności kontrolne.</u>
<u xml:id="u-106.8" who="#WitoldTomczak">Pracownikami NIK-u są osoby doświadczone, 67% stanowią osoby pomiędzy 41 a 60 rokiem życia. W grupie pracowników legitymujących się wyższym wykształceniem 67 osób posiadało tytuł doktora nauk, co stanowi 6% wszystkich pracowników nadzorujących i wykonujących czynności kontrolne. W pierwszym rozdziale sprawozdania poinformowano, że pracownicy NIK brali udział w różnych formach szkolenia i dokształcania zawodowego, a także że rozpoczęto cykl szkoleń związanych z wdrażaniem standardów kontroli INTOSAI do działalności kontrolnej NIK.</u>
<u xml:id="u-106.9" who="#WitoldTomczak">Najwyższa Izba Kontroli w roku 2001 kontynuowała również międzynarodową współpracę rozpoczętą w latach poprzednich. Podstawowymi formami współpracy były: szkolenia, seminaria, kontrole międzynarodowe, a także wymiana doświadczeń ekspertów. W roku sprawozdawczym 202 osoby z zagranicznych urzędów kontroli przebywały na szkoleniach w Polsce organizowanych przez NIK lub przy jej udziale. Wspólna inicjatywa Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju i Wspólnot Europejskich zwana SIGMA, zawiązana w roku 1992, dokonała przeglądu podstaw prawnych, organizacji i funkcjonowania NIK pod kątem standardów międzynarodowych. Ocena była pomyślna, jak podają autorzy sprawozdania. NIK została oceniona jako instytucja efektywna i spełniająca standardy kontroli zewnętrznej stosowane w Unii Europejskiej. Pokontrolny raport SIGMA został przekazany najwyższym organom państwowym oraz przewodniczącemu Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. O aktywnym uczestnictwie NIK na forum międzynarodowym świadczy obecność jej prezesa na kongresie Międzynarodowej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli, który odbył się w Seulu. Seminarium przedkongresowe tej międzynarodówki kontrolerskiej odbyło się w Warszawie. Bardzo aktywna była Najwyższa Izba Kontroli na forum innej międzynarodówki kontrolerskiej, tym razem Europejskiej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli (EUROSAI). Prezes NIK uczestniczył także w obradach i tej międzynarodówki, które odbywały się w Lublanie. Nie było to ostatnie spotkanie prezesa NIK z najwyższym organem kontroli w Europie. W roku sprawozdawczym prezes NIK odbył spotkania z prezesami najwyższych urzędów kontroli Albanii, Estonii, Federacji Rosyjskiej, Izraela, Węgier, Słowenii. Wydaje się, że najczęściej i najchętniej NIK powracała jednak do kontaktów i współpracy z Narodowym Urzędem Kontroli Wielkiej Brytanii. W perspektywie przyszłej integracji Polski z Unią Europejską - nie kryją tego autorzy sprawozdania (na marginesie, skąd taka pewność) - współpraca z Europejskim Trybunałem Obrachunkowym ma dla polskiej Izby znaczenie strategiczne. Dlatego też, jak informują posłów w sprawozdaniu za rok 2001, priorytetowym kierunkiem była dalsza praca nad dostosowaniem polskich rozwiązań organizacyjnych, metodycznych i proceduralnych do unijnych standardów. I faktycznie, według sprawozdania dostosowanie NIK do unijnych standardów następuje w galopującym tempie. W kontekście priorytetowej dla NIK integracji europejskiej pan prezes Sekuła spotkał się w Limassol na Cyprze z prezesami innych organów kontroli krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Ta działalność na forum międzynarodówek kontrolerskich ma zdaniem NIK posłużyć osiąganiu większej sprawności Izby szczególnie w zakresie rozwoju metodyki kontroli, podnoszeniu kwalifikacji i wiedzy swoich pracowników, sprzyja też dostosowaniu metodyki kontroli do przyjętej przez organy kontroli Unii Europejskiej. Szczególnym wyrazem integracji europejskiej jest wydanie podręcznika kontroli także w wersji elektronicznej dostępnej w wewnętrznej sieci komputerowej Izby. Podręcznik kontroli zaakceptowany przez unijnych specjalistów wydaje się autorom sprawozdania ważnym wydarzeniem edytorskim w minionym roku.</u>
<u xml:id="u-106.10" who="#WitoldTomczak">Niemałe wydatki NIK poniosła na rozbudowę i modernizację, jak to określono, platformy sprzętowo-systemowej. Rzeczywiście, aby sprostać wymogom unijnych międzynarodówek kontrolerskich chcących poddać kontroli dosłownie wszystko i wszystkich, należało m.in. zakupić oprogramowanie wspomagające proces kontrolny o nazwie ACL for Windows. Ta potężna aplikacja, jak można dowiedzieć się ze sprawozdania NIK, umożliwia szybką i niezwykle efektywną analizę nieprzetwarzalnych tradycyjnymi metodami dużych zbiorów danych. Dzięki temu oprogramowaniu, piszą specjaliści NIK, jest możliwe kontrolowanie całych populacji. Ta aplikacja zapewniła NIK możliwość dostępu do danych jednostek kontrolowanych niezależnie od postaci zapisu tychże danych - uzyskano upragnione możliwości kontroli totalnej! Rok 2001 przyniósł zdecydowaną poprawę w wyposażeniu komputerowym pracowników NIK. Do lamusa odeszły komputery wolne, bo tylko pecetów oczekuje wspomniana aplikacji do totalnej kontroli. W Izbie praktycznie każdy pracownik-kontroler posiada przenośny komputer. Są to wszystko bardzo ważne informacje, aby lepiej ocenić część merytoryczną przedstawionego sprawozdania. Należy jeszcze podkreślić, że NIK wyposażona została w system PILOT wspomagający proces kontrolny, który to system niewątpliwie pomógł zgromadzić tak wielką ilość informacji zebraną w omawianym sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-106.11" who="#WitoldTomczak">W roku sprawozdawczym budżet NIK dwukrotnie ulegał ograniczeniom poprzez wprowadzanie blokady środków. Mogło się to dokonać zapewne dzięki doświadczeniu budżetowemu obecnego prezesa, które wyniósł z prac Wysokiej Izby. Decyzje prezesa NIK o zablokowaniu środków były odpowiedzią na apel ówczesnej pani minister finansów poszukującej środków nie dla załatania dziury budżetowej, lecz dla usuwania skutków powodzi. Wydatki osobowe stanowiły 83% globalnego budżetu Izby. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie na jeden etat wynosiło 5420 zł bez nagród i pochodnych. Ze sprawozdania możemy dowiedzieć się, że najwyższe przeciętne wynagrodzenie miesięczne uzyskiwali pracownicy NIK w Warszawie - odpowiednio 9181 zł, natomiast w Opolu tylko 3365 zł. Zatem i warunki płacowe w NIK były nie najgorsze, i jak widać, nie zniechęcały do pracy w Izbie.</u>
<u xml:id="u-106.12" who="#WitoldTomczak">Rozdział II sprawozdania przedstawia działalność kontrolną Izby w roku 2001. Zgodnie z ustawą o NIK Izba wykonywała swoje zadania na podstawie okresowych planów pracy znanych Sejmowi oraz przeprowadzała także kontrole doraźne. Podstawą konstrukcji planu pracy Izby na lata 2000/2001 były główne obszary objęte badaniami kontrolnymi. Do nich należą w roku sprawozdawczym: finanse publiczne, gospodarowanie majątkiem publicznym (także z uwzględnieniem sektora bankowego oraz restrukturyzacji gospodarki), wdrażanie reform ustrojowych państwa, do których zaliczono: reformę administracji publicznej, służby zdrowia, ubezpieczeń społecznych, oświaty, działalność państwa w rozwiązywaniu najważniejszych problemów społecznych (m.in. zwalczanie bezrobocia), bezpieczeństwo wewnętrzne, procesy integracyjne (dostosowanie prawa i instytucji rządowych do wymogów Unii Europejskiej zajmowało również czas kontrolerów NIK) oraz działania antykorupcyjne.</u>
<u xml:id="u-106.13" who="#WitoldTomczak">Po dokonanych zmianach plan pracy NIK obejmował: 99 kontroli wykonania budżetu państwa w roku 2001 oraz dalsze 74 kontrole przewidziane do realizacji także w 2001 r. Na zlecenie Sejmu Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła 4 kontrole doraźne, w tym wypełnianie przez Telewizję Polską obowiązków nadawcy publicznego oraz ustalenie efektów działalności narodowych funduszy inwestycyjnych. W strukturze tematycznej kontroli NIK najwięcej miejsca zajmowały kontrole finansów publicznych, instytucji finansowych oraz skarbu państwa. Końcowym dokumentem sporządzanym w związku z badaniami kontrolnymi NIK jest informacja o wynikach przeprowadzonych kontroli, którą otrzymuje Sejm, a następnie opinia publiczna. W okresie sprawozdawczym Izba przeprowadziła także 305 kontroli doraźnych, z czego 4 były kontrolami koordynowanymi, a 301 doraźnymi kontrolami jednostkowymi. Liczba wystąpień pokontrolnych w omawianym okresie jest imponująca - 4207. Do prezesa Rady Ministrów skierowano tylko 3 wystąpienia pokontrolne. Podobna ilość uwag trafiła na biurko prezesa NBP. Najliczniej uwagami NIK zostali obdarzeni pozostali kierownicy jednostek kontrolowanych. Jak się dowiadujemy z tego sprawozdania, efekty finansowej kontroli NIK w roku 2001 wyniosły prawie 3,3 mld zł, natomiast budżet Izby po stronie wydatków wynosił 196 mln zł. Teoretycznie więc Najwyższa Izba Kontroli jest bardzo rentowną organizacją.</u>
<u xml:id="u-106.14" who="#WitoldTomczak">Mało budujący w swojej wymowie podrozdział o....</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#DonaldTusk">Proszę zmierzać do finału, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#WitoldTomczak">Już kończę, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#WitoldTomczak">Działalność Najwyższej Izby Kontroli w roku 2001 ubogacały listy w formie skarg, których do Izby napłynęło prawie 8400. Były to głównie skargi pochodzące od indywidualnych nadawców. Z tej liczby blisko 7800 stanowiły tzw. skargi pierwotne, czyli te, którymi Izba została zaszczycona po raz pierwszy. Należy podkreślić wielką staranność, ale i życzliwość Izby przy rozpatrywaniu tych skarg. Pomijając oczywisty fakt, że pisma te stanowiły cenne źródło informacji o polskiej codzienności, to wypada specjalnie uszanować sposób postępowania Izby ze szczególną korespondencją skargową, a mianowicie skargami osób nieporadnych, które NIK kierowała według właściwości i jeszcze interesowała się ich ostatecznym załatwieniem. Taka postawa godna jest polecenia innym instytucjom i urzędom publicznym.</u>
<u xml:id="u-108.2" who="#WitoldTomczak">W rozdziale III sprawozdania autorzy uznali za właściwe poinformowanie Wysokiej Izby o działaniach dostosowawczych NIK do wymogów Unii Europejskiej. NIK uznała za przesądzone przyszłe członkostwo Polski w strukturach Unii Europejskiej i chociaż, jak informują nas autorzy sprawozdania, prządek prawny Unii Europejskiej nie określa zasad kontroli zewnętrznej w krajach członkowskich, to jednak sformułowane w roku 1993 przez Radę Europejską warunki Izba uznała za obowiązujące normy. Zdziwienie budzi doszukanie się przez specjalistów NIK uzasadnienia dla obowiązku dostosowania standardów kontrolerskich Unii Europejskiej w rzeczywiste funkcjonowanie gospodarki rynkowej.</u>
<u xml:id="u-108.3" who="#WitoldTomczak">Ze sprawozdania posłowie mogą dowiedzieć się, że europejskie międzynarodówki kontrolerskie zalecają NIK, cytuję: ograniczanie się w raportach przekazywanych do Sejmu RP do spraw, które rzeczywiście wymagają uwagi parlamentu. Czy w tej sytuacji faktycznej Wysoka Izba rzeczywiście otrzymała w sprawozdaniu za rok 2001 od formalnie podległej NIK, bo tak jeszcze stanowi polskie prawo, wszystkie informacje, czy też niektóre wybrane, takie aby samopoczucie posłów nie pogorszyło się. Wskazane zalecenie w oficjalnym dokumencie Najwyższej Izby Kontroli informuje wprost o oczywistej i świadomej rezygnacji kierownictwa Izby z realizacji zasady jej podległości Sejmowi wyrażonej w art. 1 ust. 2 ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli na rzecz podległości wytycznym i standardom Unii Europejskiej. Czy ten akt uzurpacji może pozostać bez reakcji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?</u>
<u xml:id="u-108.4" who="#WitoldTomczak">Objęto w minionym roku kontrolą również gminy...</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#DonaldTusk">Panie pośle, zostawiam panu 10 sekund.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#WitoldTomczak">Już, już, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#WitoldTomczak">Doceniając wysokie kwalifikacje i kompetencje funkcjonariuszy Najwyższej Izby Kontroli, niepokojące jest, że Izba stopniowo traci niezależność i ulega kierunkowi wyznaczanemu przez ośrodki decyzyjne o charakterze ponadnarodowym. Wydaje się, że właśnie Najwyższa Izba Kontroli powinna do końca pozostać w swych działaniach odporna na wszelkie naciski i dostosowania się do kolejnej „jedynie słusznej linii”. Pierwszorzędnym kryterium misji Najwyższej Izby Kontroli powinno być stanie na straży suwerenności państwa polskiego i wskazywanie zagrożeń wymierzonych właśnie w tę suwerenność.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#WitoldTomczak">Ostatnie zdanie, panie marszałku. O takie kierowanie Izbą apeluję szczególnie do pana, panie prezesie. Wierzę, że mimo niełatwej rzeczywistości zrobi pan wszystko, aby w tym duchu przewodzić Najwyższej Izbie Kontroli, urzędowi centralnemu Rzeczypospolitej Polskiej. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#DonaldTusk">Głos zabierze pan poseł Jan Orkisz, Unia Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#JanOrkisz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panowie Przewodniczący! Panowie Prezesi Najwyższej Izby Kontroli! Mam zaszczyt w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Pracy przedstawić stanowisko naszego klubu wobec sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2001 r.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#JanOrkisz">Najwyższa Izba Kontroli działa na podstawie przepisów art. 202–207 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izbie Kontroli. Zgodnie z konstytucją Najwyższa Izba Kontroli jest naczelnym organem kontroli państwowej podległym Sejmowi. Podejmuje ona kontrolę na zlecenie wysokiej Izby lub organów Sejmu, na wniosek prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej lub prezesa Rady Ministrów oraz z własnej inicjatywy. NIK bada w szczególności wykonanie budżetu państwa oraz realizację ustaw i innych aktów prawnych w zakresie działalności finansowej, gospodarczej i organizacyjno-administracyjnej różnych jednostek. Najwyższa Izba Kontroli działa na zasadzie kolegialności, której podstawowym przejawem jest funkcjonowanie Kolegium NIK. Zgodnie z ustawą o Najwyższej Izbie Kontroli Kolegium NIK podejmuje decyzje strategiczne w sprawach związanych z działalnością Izby. Według sprawozdania w 2001 r. Kolegium NIK obradowało na 18 posiedzeniach, na których m.in. uchwalono pozytywną opinię w przedmiocie absolutorium dla Rady Ministrów w zakresie wykonania ustawy budżetowej za 2000 r., plan pracy Izby oraz projekt budżetu Najwyższej Izby Kontroli na 2002 r. W trakcie roku kolegium dokonało również czterech zmian planu pracy NIK na 2001 r. oraz rozpatrzyło zastrzeżenia do 52 wystąpień pokontrolnych, zgłoszone przez ministrów i kierowników urzędów centralnych. Kolegium przyjęło tylko 8 uchwał uwzględniających w całości zastrzeżenia. Świadczy to o dobrym, merytorycznym przygotowaniu zespołów kontrolnych i precyzyjnym określeniu zaleceń pokontrolnych.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#JanOrkisz">Klub Parlamentarny Unii Pracy pozytywnie ocenia także system szkolenia, dokształcania i doskonalenia zawodowego pracowników Najwyższej Izby Kontroli, którzy w 2001 r. brali udział w ich różnych formach, m.in. zorganizowano 49 szkoleń, w których wzięło udział 2303 uczestników, oraz objęto 107 pracowników szkoleniem w ramach aplikacji kontrolerskiej.</u>
<u xml:id="u-114.3" who="#JanOrkisz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Plan pracy Najwyższej Izby Kontroli na 2001 rok, uchwalony przez Kolegium NIK, zawierał 288 kontroli. W trakcie trwania roku Kolegium NIK dokonało w nim zmian i w ostatecznej wersji obejmował 285 kontroli. Liczbę tę należy rozumieć jako liczbę zadań kontrolnych, w ramach których realizowanych było wiele kontroli jednostkowych. Zdecydowaną większość kontroli stanowiły kontrole koordynowane, czyli wykonywane według jednolitego programu przez więcej niż jedną jednostkę organizacyjną NIK. Według sprawozdania w 2001 r. zakończono kontrole w ramach 158 tematów, z czego 99 kontroli dotyczyło wykonywania budżetu państwa w 2001 r., 59 stanowiło zaś pozostałe kontrole planowe. 64% czasu pracy Najwyższa Izba Kontroli poświęca na kontrole planowane, a po 18% na kontrole budżetowe i doraźne.</u>
<u xml:id="u-114.4" who="#JanOrkisz">Końcowym dokumentem sporządzonym w związku z badaniami kontrolnymi prowadzonymi przede wszystkim w ramach kontroli objętych planem pracy Najwyższej Izby Kontroli jest informacja o wynikach przeprowadzonych kontroli. W 2001 r. Najwyższa Izba Kontroli przedłożyła Wysokiej Izbie 183 takie informacje. Klub Parlamentarny Unii Pracy uważa, iż opracowania te przygotowane są bardzo rzetelnie i przedstawiają w sposób obiektywny stan kontrolowanej jednostki. Oprócz tych informacji sporządzane były również informacje o wynikach kontroli i dotyczące działalności terenowych organów administracji rządowej oraz samorządu terytorialnego. W 2001 r. delegatury NIK sporządziły 10 takich dokumentów.</u>
<u xml:id="u-114.5" who="#JanOrkisz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Osobny rozdział w działalności Najwyższej Izby Kontroli stanowią kontrole doraźne. W 2001 r. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrole doraźne dotyczące 305 tematów, z czego 4 kontrole doraźne koordynowane, a 301 kontroli doraźnych jednostkowych. Spośród kontroli jednostkowych 164 były kontrolami skargowymi, podjętymi w wyniku skarg i pism kierowanych do Najwyższej Izby Kontroli. Posłowie Unii Pracy pozytywnie oceniają zaangażowanie Najwyższej Izby Kontroli w zakresie kontroli w wyniku skarg.</u>
<u xml:id="u-114.6" who="#JanOrkisz">W ramach kontroli planowych i doraźnych w ubiegłym roku Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła postępowanie kontrolne w 3891 jednostkach, w wyniku czego skierowano 4207 wystąpień pokontrolnych. Wynikiem kontroli NIK w 2001 r. są efekty finansowe, określające wyrażoną w wymiarze pieniężnym skalę nieprawidłowości stwierdzonych w wyniku postępowania kontrolnego, które wyniosły ogółem 3 292 594 tys. zł. Wymiernym efektem tych kontroli są zaś kwoty odzyskane, tj. kwoty, które wpłynęły na rachunek dochodów budżetu państwa lub budżetów jednostek samorządu terytorialnego, albo kwoty określające wartości odzyskanego majątku, odzyskane w bezpośrednim związku z wykorzystaniem ocen i uwag oraz realizacją wniosków zawartych w wystąpieniach pokontrolnych. Kwoty odzyskane w 2001 r. wynoszą tylko 286 945 tys. zł. Klub Parlamentarny Unii Pracy uważa, że jest to kwota niewielka w stosunku do skali nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-114.7" who="#JanOrkisz">Pozytywnie oceniamy natomiast podpisane porozumienie pomiędzy prezesem Najwyższej Izby Kontroli a przewodniczącym Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych, określające zasady współpracy pomiędzy tymi organami kontrolnymi. Należy podkreślić również, że Najwyższa Izba Kontroli stale współpracuje z Komisją ds. Kontroli Państwowej. We wszystkich posiedzeniach, na których omawiane były sprawy związane z Izbą, uczestniczył prezes lub upoważniony wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-114.8" who="#JanOrkisz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Według przedłożonego sprawozdania jednostki organizacyjne Najwyższej Izby Kontroli przekazały do organów ścigania przestępstw lub wykroczeń w 2001 r. łącznie 88 zawiadomień, w tym 80 zawiadomień o przestępstwie, 8 wniosków do kolegiów do spraw wykroczeń. Zmniejszyła się liczba osób objętych zawiadomieniami w stosunku do 2000 r. Spośród spraw przekazanych w 2001 r. do organów ścigania lub kolegiów do końca 2001 r. zakończonych zostało zaledwie 37 postępowań, a tylko 10 spraw zakończyło się wniesieniem aktów oskarżenia, w 4 sprawach odmówiono wszczęcia postępowania przygotowawczego, a w 14 sprawach wydano postanowienie o umorzeniu postępowania karnego.</u>
<u xml:id="u-114.9" who="#JanOrkisz">Klub Parlamentarny Unii Pracy z zaniepokojeniem przyjął te informacje. Nasze odczucia i naszych wyborców są podobne. Najwyższa Izba Kontroli się napracuje, a organy ścigania do tych zawiadomień podchodzą bardzo obojętnie. Są sprawy wszczęte w wyniku zawiadomienia Najwyższej Izby Kontroli o niegospodarności w 1996 r. i do dnia dzisiejszego niezakończone, a winni nieukarani.</u>
<u xml:id="u-114.10" who="#JanOrkisz">Klub Parlamentarny Unii Pracy oczekuje od resortu sprawiedliwości i organów ścigania przestępstw dynamicznych działań w walce z niegospodarnością i korupcją, zwłaszcza jeśli zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia tych przestępstw kieruje Najwyższa Izba Kontroli w wyniku przeprowadzonej kontroli. Jest niedopuszczalne, by takie zawiadomienia były lekceważone, a sprawy toczyły się latami.</u>
<u xml:id="u-114.11" who="#JanOrkisz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Unii Pracy po wnikliwej analizie sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2001 r. oraz po zapoznaniu się z opiniami wszystkich komisji sejmowych, dotyczącymi tego sprawozdania, będzie głosował za jego przyjęciem. Dokument ten został opracowany bardzo starannie, odzwierciedla ogrom pracy, jaką Najwyższa Izba Kontroli wykonała w 2001 r. Za tę pracę w imieniu naszego klubu na ręce byłego i obecnego prezesa składam serdeczne podziękowania dla całego kierownictwa i pracowników Najwyższej Izby Kontroli. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#komentarz">(Poseł Witold Tomczak: Czy można?)</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#DonaldTusk">W jakim trybie?</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#komentarz">(Poseł Witold Tomczak: Sprostowania.)</u>
<u xml:id="u-115.4" who="#DonaldTusk">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#WitoldTomczak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Prezesie! Chciałbym sprostować i jednocześnie przeprosić pana prezesa za to, że zmieniłem imię panu prezesowi Mirosławowi Sekule. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#DonaldTusk">Są posłowie zapisani do pytań.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#DonaldTusk">Pan marszałek Janusz Wojciechowski, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#JanuszWojciechowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pozwoli pan marszałek, że dwa krótkie pytania poprzedzę małym wstępem. Otóż jestem w trochę nietypowej sytuacji, jakby częściowo po obu stronach tej barierki, i tej dolnej, za którą siedzi pan prezes Sekuła ze swoimi współpracownikami, i tej wyżej dla publiczności, gdzie też jest grupa pracowników Izby, moich do niedawna współpracowników. Przenosząc się na chwilę na tę drugą stronę barierki, chcę podziękować za wyrazy uznania dla Izby wyrażone w tej debacie, jak również za ciepłe słowa osobiście skierowane pod moim adresem. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#JanuszWojciechowski">Wracając na tę poselską stronę, chcę wyrazić uznanie dla Izby, dla jej wszystkich pracowników, kontrolerów, pracowników administracyjnych i obsługi, za pracę Izby w ostatnim roku, a panu prezesowi Sekule chcę pogratulować udanego pierwszego roku kadencji.</u>
<u xml:id="u-118.2" who="#JanuszWojciechowski">Moje pierwsze pytanie jest następujące. Chodzi o tę zmianę, o odebranie prezesowi Izby prawa uczestnictwa w obradach Rady Ministrów. Kiedy Sejm debatował nad tą zmianą, padały deklaracje, że prezes mimo wszystko będzie zapraszany na posiedzenia rządu. Chciałbym zapytać, czy pan prezes jest, czy nie jest zapraszany na posiedzenia rządu w tej chwili? A druga kwestia, nie byłbym, panie prezesie, panie marszałku, Wysoka Izbo, byłym kontrolerem, gdybym się do czegoś nie przyczepił, więc się czepiam, nie do sprawozdania, bo tu nie mam żadnych zastrzeżeń, natomiast do analizy. Nie zdążyłem tego pytana zadać w debacie. Czy nie uważa pan prezes, że jednak niezręczne było zawarte w analizie i powtarzane kilkakrotnie takie zdanie, iż nowelizacje ustawy budżetowej były spóźnione i zbyt płytkie? Dostrzegam w tym jednak krytykę Sejmu, raczej nie powinna mieć miejsca tego rodzaju krytyka, bo jak się stawia taką tezę, to należałoby powiedzieć, kiedy w takim razie powinna nastąpić nowelizacja i jak głęboko powinna sięgać. Zostawiam to ku rozwadze, nie musi tu być odpowiedź. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-118.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#DonaldTusk">Pan poseł Marek Suski.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#MarekSuski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Prezesie! Mam dwa pytania. Pierwsze dotyczy nowelizacji ustawy o NIK. Na ile odsunięcie prezesa NIK od uczestnictwa w posiedzeniach rządu oraz odebranie mu wglądu do protokołów posiedzeń Rady Ministrów utrudniło działalność kontrolną Najwyższej Izby Kontroli? I drugie pytanie dotyczące już wyników finansowych. Otóż w tym sprawozdaniu jest ok. 3300 mln zł uzysku z działalności Izby, a jednocześnie Izbie ograniczono środki w wysokości prawie 15 mln zł. Mam pytanie: Na ile może spowodować to ograniczenie spadek wydajności pracy, jak się wydaje, ta instytucja jest jedną z najbardziej wydajnych w naszym kraju, czy takie obcięcie jest uzasadnione i czy grozi zmniejszeniem tej skuteczności działania? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#DonaldTusk">Pan poseł Stanisław Stec.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#StanisławStec">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#StanisławStec">Panie Marszałku! Panie Prezesie! W związku z wypowiedziami, że Sejm obniżył o 15 mln budżet NIK, że wobec tego spadnie motywacja do kontroli i efektywność, to, jak pan wyjaśni, że mimo tego trudnego budżetu NIK kupił w tym roku siedzibę w Poznaniu i że oszczędzać, jak jest trudny rok, muszą wszyscy. I w związku z tym nic się chyba nie stanie i mam nadzieję, że efektywność kontroli NIK z tego powodu nie ucierpiała. Natomiast mam pytanie o skuteczność kontroli. Ze sprawozdania i z analizy budżetu wynikało, że część wniosków pokontrolnych z roku ubiegłego nie jest realizowana. W Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie zrealizowano wniosków z 1999 r. i to muszę powiedzieć bardzo słusznych wniosków kadrowych. Bo tam zamiast fachowców przyjmowano nieraz ludzi, którzy nie nadawali się do pełnienia tej funkcji, dlatego takie były efekty, że proces akredytacji się wydłużał. Jakie działania pan prezes chce podjąć, żeby poprawić efektywność i skuteczność realizacji wniosków? Bo tu dużo mówiono o odzyskaniu ponad 3 mld zł, ale jeden z posłów przemawiających w imieniu Unii Pracy powiedział, że do budżetu wpłynęło tylko 286 tys., czyli trochę więcej niż 10%, zatem co z tą różnicą?</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#StanisławStec">I ostatnie pytanie związane z autorytetem Izby, to jest bardzo ważna rzecz, wszyscy powinniśmy o to dbać, ale również sama Izba, czy eliminowanie tych osób, które indywidualnie wpływają ujemnie na ocenę autorytetu Izby, musi trwać tak długo? Czy to jest budowanie autorytetu Izby? Powtórzę jeszcze to, co powiedziałem na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych. Jeżeli dyrektor delegatury nie przyznaje nagrody danemu pracownikowi, a prezes Izby zmienia tę decyzję, jest to po prostu policzek dla dyrektora. I w związku z tym pan prezes wówczas mówił, że zmieni pan system nagradzania. Czy w tym nowym systemie taka sytuacja już się nie powtórzy?</u>
<u xml:id="u-122.3" who="#StanisławStec">I ostatnia rzecz. Był taki zwyczaj, że gdy prezes albo wiceprezes delegatury przyjeżdżał do swojej podopiecznej delegatury, to na spotkaniu z parlamentarzystami omawiał efekty działania delegatury i wymieniał poglądy; było to również budowanie autorytetu delegatury. Czy ten pomysł został zaniechany? Bo wiem, że niedawno, w kwietniu, pan prezes odwiedził osobiście delegaturę w Poznaniu, ale dowiedzieliśmy się o tym z prasy. A nie wiem czy wiceprezes odpowiedzialny za delegaturę w Poznaniu odwiedza ją i czy nie byłoby dobrze przy okazji takich odwiedzin spotkać się z parlamentarzystami i wymienić poglądy na temat funkcjonowania delegatury w terenie? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#DonaldTusk">Zwracam się do posłów z prośbą o zwięzłe zadawanie pytań.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#DonaldTusk">Proszę bardzo, pan poseł Marcin Libicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#MarcinLibicki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#MarcinLibicki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Są reguły, które regulują stosunki w społeczeństwie, stosunki między ludźmi na co dzień, które nie są i nie muszą być zapisywane, a więc solidność, rzetelność, punktualność, słowność, uprzejmość, grzeczność itd. Są jednak pewne normy, których przekraczanie wymaga interwencji państwa dlatego, że komplikacje dla życia społecznego wynikające z naruszenia tych norm są zbyt poważne, żeby państwo w to nie wchodziło. I wówczas te zapisane normy przyjmują kształt kodeksów karnych, cywilnych, przepisów drogowych itd. i zawsze są zaopatrzone w określoną sankcję. Musi być sankcja, żeby przepis prawa, prawa pisanego był wykonywany i przez społeczeństwo respektowany. Otóż stykając się z różnymi informacjami na temat działalności Najwyższej Izby Kontroli bardzo często odnosimy wrażenie, że Najwyższa Izba Kontroli konstatuje przekroczenie przepisów, które powoduje bardzo istotne straty dla tej kontrolowanej instytucji, a więc w konsekwencji dla całego społeczeństwa, i właściwie nie ma żadnych sankcji. Czasami oczywiście dowiadujemy się, że jest wniosek do prokuratora, ale czasami takiej informacji nie ma.</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#MarcinLibicki">W roku bodajże 1995 został usunięty przepis, który mówił, że osoby naruszające przepisy, co zostało skonstatowane przez NIK, mogą być odwołane czy powinny zostać odwołane ze stanowiska, o ile oczywiście stanowisko nie jest wybieralne, nie pochodzi z demokratycznych wyborów. Dotyczy to wielu kontrolowanych przez NIK instytucji, a także różnych działów samorządów. Dzisiaj Najwyższa Izba Kontroli konstatuje naruszenie przepisu i nie ma żadnych konsekwencji, co w efekcie jest zachętą do powtarzania błędów, które mogą być popełniane ze zwykłej niedokładności, ale mogą być też popełniane celowo. W związku z tym chciałbym spytać: Czy pan prezes nie widzi celowości przywrócenia tego wyeliminowanego przepisu, który pozwoliłby na bardzo konkretne i nieprzyjemne sankcje dla odpowiedzialnych za przekroczenie przepisów, którzy dzisiaj czują się bezkarni?</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#DonaldTusk">Pan poseł Witold Tomczak.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#WitoldTomczak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Prezesie! Mam dwa pytania. Na postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania przez prokuraturę Izba złożyła tylko jedno zażalenie, notabene zostało ono uwzględnione, przyjęte pozytywnie. Dlaczego Najwyższa Izba Kontroli nie korzystała z przysługującego jej prawa wnoszenia zażaleń w pozostałych sprawach? Drugie pytanie. Ze sprawozdania, z informacji tam zawartej dowiadujemy się o wykorzystaniu pomocy z tzw. środków EFSAL, uzyskanych na podstawie umowy zawartej przez Polskę z Międzynarodowym Bankiem Odbudowy i Rozwoju. Środki te miały: „przyspieszyć likwidację bądź upadłość przedsiębiorstw”, oczywiście chodzi o polskie przedsiębiorstwa. Mam pytanie: Czy NIK badał wpływ tego środka pomocowego na kondycję polskiej gospodarki, na kondycję polskich przedsiębiorstw? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#DonaldTusk">Pan poseł Zdzisław Podkański.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#ZdzisławPodkański">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam pytanie do pana prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#ZdzisławPodkański">Panie Prezesie! NIK w 1996 r. wskazywał na naruszenie przepisów o języku polskim, co regulował wtedy dekret prezydenta z 1945 r. To było także powodem podjęcia prac nad szerszym uregulowaniem tych spraw w ustawie o języku polskim. Ta kontrola i opinia NIK zbiegła się z naszymi działaniami, działaniami kierownictwa resortu kultury i sztuki, a także Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Efektem tego wspólnego wysiłku było uchwalenie ustawy przez Sejm poprzedniej kadencji. Ta ustawa nie jest w moim przekonaniu przestrzegana. Ostatnio Komisja Kultury i Środków Przekazu zwróciła uwagę na ten problem i wystąpiła do pana prezesa o poddanie kontroli wdrażania ustawy o języku polskim.</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#ZdzisławPodkański">W związku z tym rodzą się moje dwa pytania. Po pierwsze, panie prezesie, czy możemy liczyć na pomoc pana prezesa i wyjście naprzeciw wnioskowi Komisji Kultury i Środków Przekazu, a także Klubu Parlamentarnego PSL? Nie ukrywam, że bardzo liczymy na pana prezesa i całe kierownictwo.</u>
<u xml:id="u-128.3" who="#ZdzisławPodkański">Drugie pytanie. Jeśli pan nie uzna tego za nietakt, mogę zasugerować trzy obszary, które trzeba szczególnie przejrzeć. Po pierwsze, nazewnictwo firm, nadal nadużywa się pojęcia tzw. nazwy własnej. Po drugie, nieprzestrzeganie przepisów w obrocie towarowym, zwłaszcza przez hiper- i supermarkety. Po trzecie, czy minister kultury, który z mocy ustawy jest zobowiązany przestrzegać zapisów tej ustawy, chronić je, kontrolować w pewnym sensie funkcjonowanie ustawy, wywiązuje się z tych obowiązków? Czy zostały podjęte działania na rzecz skutecznej ochrony, razem z Radą Języka Polskiego, która na mocy tej ustawy powinna dawać wykładnię w sprawach budzących wątpliwości? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#DonaldTusk">Pan poseł Wiesław Woda.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#WiesławWoda">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałem skierować pytanie do pana prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Kilkakrotnie zwracałem się z prośbą, z wnioskiem o przeprowadzenie doraźnych kontroli, choćby nawet w sprawie wykorzystania środków przeznaczonych na współfinansowanie programu SAPARD. To było jesienią 2000 r. i od mojego wniosku do uzyskania odpowiedzi upłynął prawie rok. Później również spotykały mnie podobne praktyki. Jakie są powody, że od złożenia wniosku o doraźną kontrolę do przyjęcia go do realizacji upływa tak dużo czasu? Nie ukrywam, że wyniki kontroli po roku od złożenia wniosku najczęściej już nie budzą zainteresowania. Czy nie można byłoby uprościć, skrócić czasu od złożenia prośby, wniosku o kontrolę do uzyskania odpowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#DonaldTusk">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#DonaldTusk">Proszę bardzo, panie prezesie.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#DonaldTusk">Głos zabierze prezes Najwyższej Izby Kontroli pan Mirosław Sekuła.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#MirosławSekuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Szanowni Posłowie! Posłowie, którzy zadawali pytania, pytali o kilka spraw. Poproszę, żeby jedną z tych spraw wyjaśnił pan prezes Jezierski, kwestię dotyczącą analizy wykonania budżetu państwa za rok ubiegły. Chcę przy okazji wyjaśnić, że informacja zawarta w sprawozdaniu na str. 59, dotycząca poszczególnych delegatur, w kolumnie 4 podaje wydatki w tysiącach złotych na całą delegaturę, czyli nie są to średnie wynagrodzenia w tych delegaturach, tylko wydatki na całą delegaturę. Wynagrodzenia we wszystkich jednostkach organizacyjnych Najwyższej Izby Kontroli określa zarządzenie marszałka Sejmu i na odpowiednich stanowiskach wynagrodzenia są takie same. Gdyby próbować porównać wydatki w poszczególnych delegaturach, to wtedy kolumnę 4 należałoby podzielić przez kolumnę 3, przez liczbę zatrudnionych w tych delegaturach. Ponieważ delegatura opolska ma najmniejszą liczbę pracowników, stąd też sumaryczna kwota na utrzymanie, że tak powiem, tej delegatury była najmniejsza, natomiast delegatura warszawska ze względu na wielkość woj. warszawskiego, największego województwa, ma największą liczbę pracowników, dlatego też kwota na utrzymanie tej delegatury był najwyższa.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#MirosławSekuła">Pytanie pana marszałka Wojciechowskiego. Czy prezes był zapraszany? Raz, ale było to na pół godziny przed posiedzeniem Rady Ministrów i nie byłem wówczas w stanie być na tym posiedzeniu. Poprosiłem jednego z zastępców, żeby uczestniczył w tym posiedzeniu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#MirosławSekuła">Co do pytania, o którym już powiedziałem, że pan prezes Jezierski odpowie, czy nowelizacja była spóźniona i zbyt krótka, to chcę zasugerować, że to nie jest uwaga pod adresem Sejmu. To jest uwaga pod adresem rządu, dlatego że tryb uchwalania ustawy budżetowej jest bardzo ściśle uregulowany i daje inicjatywę rządowi. Co prawda ani konstytucja, ani regulamin Sejmu nie precyzują, jaki jest tryb nowelizacji ustawy budżetowej, ale bardzo wielu prawników uważa, że powinien on być odpowiedni do trybu uchwalania samej ustawy budżetowej, czyli również inicjatywa przysługiwałaby tutaj rządowi, w związku z tym jest to uwaga pod adresem rządu.</u>
<u xml:id="u-132.3" who="#MirosławSekuła">Pan poseł Suski pytał o nowelizację i zmniejszenie budżetu. Oczywiście każde zmniejszenie budżetu ogranicza możliwości funkcjonowania każdej instytucji. Chcę powiedzieć, że tegoroczne zmniejszenie budżetu zostało przez pracowników NIK przyjęte chyba ze zrozumieniem, ale z założeniem, że jest to chwilowe ograniczenie ze względu na szczególne kłopoty budżetu i że to zmniejszenie budżetu będzie rekompensowane w latach przyszłych.</u>
<u xml:id="u-132.4" who="#MirosławSekuła">I tutaj przy okazji odpowiem na pytanie pana posła Steca dotyczące delegatury w Poznaniu. Tak, panie pośle, pomimo zmniejszonego budżetu kierownictwo NIK zdecydowało się na kupno siedziby dla delegatury w Poznaniu, ale na raty; czyli skutki tego kupna są ponoszone częściowo w roku bieżącym, a będą one niestety również obciążały budżety roku przyszłego i chyba jeszcze przyszłego - i tutaj, jako do jednego z przewodniczących Komisji Finansów Publicznych, pokorna prośba o pamięć o tym fakcie przy okazji ustalania naszego budżetu na rok przyszły.</u>
<u xml:id="u-132.5" who="#MirosławSekuła">Co do nagród, to oczywiście na tę kwestię, którą pan kiedyś już poruszał na forum komisji, a którą pan teraz podniósł, odpowiedź jest jednoznaczna. Są to nagrody prezesa, w związku z tym prezes decyduje, komu nagrody przyznać, a komu nie. Ale powiem, że ostatnio zmieniłem razem z członkami kierownictwa zasady i uzgodniliśmy, że pula nagród będzie podzielona na trzy części. Pierwsza część będzie w dyspozycji dyrektorów jednostek, delegatur i departamentów, druga część w dyspozycji wiceprezesów i dyrektora generalnego w ramach jednostek, których działanie bezpośrednio nadzorują, a trzecia część w dyspozycji prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Ale i tak każdą nagrodę zatwierdza prezes Najwyższej Izby Kontroli i od razu mówię, panie pośle, panie przewodniczący, że tej kompetencji się nie pozbawię.</u>
<u xml:id="u-132.6" who="#komentarz">(Poseł Stanisław Stec: Dobrze.)</u>
<u xml:id="u-132.7" who="#MirosławSekuła">Rzeczywiście - to też odpowiedź dla pana posła Steca - wizytowałem wszystkie delegatury w kraju. Były to, z całą odpowiedzialnością to mówię, wizytacje, a nie wizyty, dlatego że chciałem przede wszystkim poznać zarówno delegatury, jak i osoby, które w tych delegaturach pracują. Ponieważ były to wizytacje, więc były to również rozmowy w gronie pracowników Najwyższej Izby Kontroli. Oczywiście kiedy już będą wizyty, to na nie będę chciał zaprosić państwa posłów z poszczególnych okręgów wyborczych odpowiadających obszarowi działania delegatur, dlatego że uważam, iż rola delegatur powinna w NIK wzrosnąć; delegatury powinny stawać się regionalnymi NIK. Tak jak już wcześniej ktoś z państwa powiedział, za co bardzo dziękuję, że nadzwyczajną wagę przykładam do kontaktów z Sejmem, tak również uważam, że ta waga powinna mieć swoje odzwierciedlenie w województwach, w obszarach działania delegatur.</u>
<u xml:id="u-132.8" who="#MirosławSekuła">Nowelizacja ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli spowodowała to, że kierownictwo Izby, prezes i wiceprezesi, nie bierze udziału od momentu wejścia tej nowelizacji w posiedzeniach Rady Ministrów. Uważam, że jest to głównie strata po stronie Rady Ministrów. Mówiłem już, że można mieć różne koncepcje funkcjonowania czy wykorzystywania Najwyższej Izby Kontroli, i jest jakimś wyjaśnieniem to, że nie należy mieszać władzy wykonawczej z niewątpliwą władzą kontrolną, jaką jest NIK. Natomiast chciałbym, żeby w przyszłości wszelkie zmiany były robione w ustawie o Najwyższej Izbie Kontroli, właśnie w tej ustawie, a nie przy okazji innych ustaw, jak to miało miejsce. Uważam, że była to procedura niewłaściwa.</u>
<u xml:id="u-132.9" who="#MirosławSekuła">Pan poseł Libicki mówił o naruszeniach przepisów i o sankcjach ze strony Najwyższej Izby Kontroli oraz o skuteczności tych ustaleń NIK. Chcę powiedzieć, że Najwyższa Izba Kontroli jest dostarczycielem wiedzy o funkcjonowaniu państwa i jego instytucji właśnie dla Wysokiego Sejmu, dla władz wykonawczych oraz dla społeczeństwa. I w zasadzie odbiorcy naszych informacji decydują o naszej skuteczności. Zarówno Wysoki Sejm, jak i poszczególni posłowie czy komisje sejmowe, wykorzystując nasze informacje, mogą przyczynić się do skutecznej realizacji wniosków. Również opinia publiczna jest bardzo silnym narzędziem wzmacniającym skuteczność wniosków Najwyższej Izby Kontroli. Gdyby pójść w tym kierunku, o który pan pytał, żeby przywrócić sankcje albo utworzyć nowe, które mogłaby stosować Izba wobec osób niestosujących się do wniosków, wymagałoby to pogłębionej dyskusji nad rolą Najwyższej Izby Kontroli i nad jej konstytucyjnym umocowaniem, dlatego że wtedy być może NIK stałaby się w jakimś stopniu władzą wykonawczą albo władzą sądowniczą. W tej chwili jest najwyższym organem kontroli.</u>
<u xml:id="u-132.10" who="#komentarz">(Głos z sali: Ale może wnioskować...)</u>
<u xml:id="u-132.11" who="#MirosławSekuła">Myślę więc, że wymaga pogłębionej analizy to, jakie będą skutki i jakie korzyści bądź ewentualne niekorzyści wynikające z takiego rozwiązania. Uważam, że jest to bardzo dobry temat do zastanowienia w Komisji do Spraw Kontroli Państwowej czy w innych, w ramach prac z grupami poselskimi.</u>
<u xml:id="u-132.12" who="#MirosławSekuła">Pan poseł Tomczak pytał, dlaczego odwołanie złożono do jednej odmowy wszczęcia postępowania, a do trzech innych nie. Dlatego, że w opinii naszych prawników tamte trzy odwołania z bardzo dużym prawdopodobieństwem byłyby nieskuteczne. W ogóle problem zawiadomień kierowanych do prokuratury wymaga, mimo już przeprowadzonej dyskusji w Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, jeszcze pogłębionego zainteresowania ze strony państwa posłów i ze strony Najwyższej Izby Kontroli. Z jednej strony bowiem zwiększona liczba wniosków o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa pozornie zwiększałaby skuteczność Najwyższej Izby Kontroli, ale z drugiej strony, jeżeli takie nawet uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa dotknęłoby osobę, która okaże się niewinna, to samo takie zawiadomienie prokuratury jest już bardzo silną sankcją wobec osoby, której dotyka; często jest to sankcja tak silna, że eliminuje niektóre osoby z życia społecznego lub zawodowego. Poza tym prokuratura według informacji prokuratora generalnego ma „sprawność” od 20 do 30%, biorąc pod uwagę wszystkie doniesienia o popełnieniu przestępstwa; mówię tu w cudzysłowie, traktując sprawność jako takie zdarzenie, w którym na skutek zawiadomienia prokuratury jest skierowany do sądu akt oskarżenia. W przypadku Najwyższej Izby Kontroli ten wskaźnik wynosi ok. 45%, czyli jest znacząco wyższy.</u>
<u xml:id="u-132.13" who="#MirosławSekuła">Rzeczywiście należy jeszcze raz się zastanowić nad kwestią, czy zbyt pochopnie kierowane są ze strony kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli wnioski do prokuratury, co w nieuzasadnionych przypadkach może być również bardzo dotkliwą i nieuzasadnioną sankcją wobec osoby, której takie oskarżenie, posądzenie czy wniosek dotyka, czy z drugiej strony, ze strony prokuratury ocena wniosków kierowanych przez kontrolerów NIK nie jest zbyt pobłażliwa lub czasem zbyt pochopna. Często wśród kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli panuje przekonanie, że wnioski do prokuratury mają stosunkowo małą szansę powodzenia, dlatego że w prokuraturze w zderzeniu z ogromną ilością przestępstw, przestępstw przeciwko życiu, przeciwko zdrowiu i przeciwko mieniu innych osób zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu niegospodarności może wyglądać blado. Myślę, że bliższa współpraca pomiędzy prokuratorem a Najwyższą Izbą Kontroli pozwoli na ustalenie lepszych zasad współpracy, a przez to też większej efektywności naszych wniosków, ale również uniknięcia pochopnego posądzenia osób o popełnienie przestępstwa.</u>
<u xml:id="u-132.14" who="#MirosławSekuła">Co do funduszu EFSAL, to powiem tylko, polegając na swojej pamięci, że chodziło również m.in. o środki na zlikwidowanie niedziałających przedsiębiorstw oraz o środki na wypłacanie wynagrodzeń pracownikom, którzy nie otrzymywali tych wynagrodzeń w związku z bardzo trudno sytuacją przedsiębiorstwa. Myślę, że najkorzystniej będzie jednak, jeżeli panu posłowi udzielimy odpowiedzi pisemnej, dlatego że wtedy będzie to pełniejsza informacja.</u>
<u xml:id="u-132.15" who="#MirosławSekuła">Pan poseł Podkański pytał o ustawę o języku polskim. Panie pośle, każdy wniosek komisji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej jest nadzwyczaj ważny dla Najwyższej Izby Kontroli. Jeżeli był to wniosek w formie uchwały komisji, to na pewno taka kontrola w najbliższym czasie będzie podjęta i na pewno albo będzie to kontrola doraźna, albo znajdzie się w planie kontroli planowanych na rok przyszły.</u>
<u xml:id="u-132.16" who="#MirosławSekuła">Dziękuję również za wskazanie ewentualnych obszarów, w których należałoby kontrolować wykonywanie tej ustawy. Są to te obszary, które nawet przeciętnemu obywatelowi rzucają się i w oczy, i w uszy. W związku z tym, używając żargonu kontrolerskiego, obawiam się, że kontrola będzie wynikowa, to znaczy, że niestety zostaną stwierdzone nieprawidłowości. Przypuszczam, że pan poseł mówiąc o tym w komisji i tutaj, również takie obawy podziela. Stąd ten wniosek i to zainteresowanie.</u>
<u xml:id="u-132.17" who="#MirosławSekuła">Starałem się odpowiedzieć na wszystkie państwa pytania. Jeżeli jakieś pominąłem, to proszę o przypomnienie.</u>
<u xml:id="u-132.18" who="#MirosławSekuła">Panie marszałku, proszę o udzielenie głosu panu prezesowi Jezierskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#DonaldTusk">Jeszcze pytanie posła Wiesława Wody.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#MirosławSekuła">O, przepraszam, chodzi o SAPARD. Panie pośle, ta kontrola rzeczywiście długo czekała na swoją kolejkę, ale jest przeprowadzona. Myślę, że informacja z tej kontroli zainteresuje pana posła, nie wiem, czy usatysfakcjonuje, raczej nie. Myślę, że zaraz po moim wystąpieniu na żywo i na gorąco najwięcej informacji może panu posłowi przekazać pan prezes Wesołowski, dlatego że pod jego kierunkiem kontrola była prowadzona. Jeżeli pan będzie chciał bliższych informacji, to również uważam, że najlepszą formą jest forma pisemna - przekazanie panu w miarę pełnych informacji na temat kontrolowania tego zakresu pomocy, która miała być, a jeszcze jej nie ma. Tak powiem tylko w skrócie.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#MirosławSekuła">Wszyscy państwo posłowie interesujący się sprawami SAPARD wiecie, że są to środki zapowiadane z roku na rok. Myślę, że w najbliższym czasie będziemy mogli jako najwyższy urząd kontroli kontrolować nie tylko zamierzenia dotyczące wykorzystania tych środków, ale również rzeczywiste wykorzystanie tych środków. Informacja będzie wtedy znacznie bardziej interesująca i chyba bardziej satysfakcjonująca państwa posłów. Dziękuję, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję, panie prezesie.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#DonaldTusk">Głos zabierze wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli pan Jacek Jezierski.</u>
<u xml:id="u-135.2" who="#DonaldTusk">Proszę bardzo, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#JacekJezierski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę zapewnić pana marszałka Wojciechowskiego, że zarówno kolegium Najwyższej Izby Kontroli uchwalając analizę wykonania budżetu, jak i ja dzisiaj, przedstawiając tę analizę, nie mieliśmy zamiaru oceniania, a tym bardziej krytykowania Sejmu. Natomiast nierzadko się zdarza, że Najwyższa Izba Kontroli ocenia poszczególne zapisy ustawowe i formułuje wnioski, które zmierzają do nowelizacji poszczególnych zapisów i uregulowań, ale nigdy nie może być to odbierane jako chęć krytykowania ciała uchwalającego te przepisy, czyli Sejmu.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#JacekJezierski">Natomiast jeśli chodzi o merytoryczne podstawy takich ocen, to znaczy ocen mówiących o tym, że według Najwyższej Izby Kontroli te nowelizacje były dokonane za późno i za płytko, to przede wszystkim chcę zwrócić uwagę na to, że analizując przebieg procesów wykonania budżetu w pierwszym półroczu, bierzemy pod uwagą wielkie trudności, jakie nastąpiły w realizacji tego budżetu. Uznajemy, że te napięcia spowodowane m.in. przekroczeniami deficytu, jak i wyraźnie widoczne przeszacowanie dochodów, głównie zmniejszone dochody podatkowe, wskazywały na konieczność szybszej nowelizacji ustawy, która by przede wszystkim umożliwiła dalsze, łatwiejsze realizowanie budżetu.</u>
<u xml:id="u-136.2" who="#JacekJezierski">Uważamy, że nowelizacja była za płytka przede wszystkim dlatego, że nie dotknęła wydatków. Pierwsza nowelizacja czerwcowa pozostawiła wydatki na poziomie uchwalonym w marcu, czyli w pierwszej ustawie budżetowej, i konsekwencje tego odczuwaliśmy potem wszyscy przez cały dalszy okres realizacji budżetu, aż do kolejnych decyzji ministra finansów czy Rady Ministrów dotyczących blokady wydatków, po kolejną nowelizację ustawy budżetowej w grudniu. Ta nowelizacja nastąpiła naszym zdaniem dlatego za późno, że część wydatków, które były tą nowelizacją usankcjonowane poprzez zwiększenie deficytu, nie została zrealizowana, właśnie dlatego że zabrakło czasu na ich realizację, m.in. dotyczyło to wydatków ponoszonych przez jednostki samorządu terytorialnego i pieniędzy przekazywanych przez rząd na te wydatki, które po prostu w tak krótkim czasie nie mogły być zrealizowane. Część tych bardzo przecież z dużym trudem wygospodarowanych środków tylko dzięki zwiększeniu deficytu budżetowego nie została wydatkowana. To w największym skrócie są argumenty za taką a nie inną oceną. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję, panie prezesie.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#DonaldTusk">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#DonaldTusk">Do głosowania nad wnioskiem o odrzucenie sprawozdania przystąpimy jutro w bloku głosowań.</u>
<u xml:id="u-137.3" who="#DonaldTusk">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 4. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (druki nr 378 i 713).</u>
<u xml:id="u-137.4" who="#DonaldTusk">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Adama Stanisława Szejnfelda.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrujemy w dniu dzisiejszym sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej do spraw rozpatrzenia projektów ustaw związanych z programem rządowym „Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca”, dotyczące projektu ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (druk nr 713).</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Wysoka Izbo! Do Sejmu trafiły w bieżącym roku dwa projekty ustaw dotyczące tej samej materii, lecz w dużym zakresie różniące się rozwiązaniami: projekt poselski Platformy Obywatelskiej (druk nr 302) i projekt rządowy zgłoszony w ramach pakietu „Przede wszystkim przedsiębiorczość” (druk nr 378). Ze względu na to, iż oba te projekty stały się podstawą do stworzenia przez Komisję Nadzwyczajną projektu zawartego w sprawozdaniu w druku nr 713, muszę w kilku zdaniach przybliżyć Wysokiej Izbie charakterystykę obu proponowanych nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#AdamStanisławSzejnfeld">W projekcie rządowym zaproponowano m.in. definicję wartości sprzedaży napojów alkoholowych, rezygnację z przeliczania euro na złote, wprowadzenie innego trybu obliczania i innego systemu obliczania podwyższonej opłaty za korzystanie z zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych, wprowadzenie zasady obliczania opłaty za sprzedaż detaliczną i hurtową napojów alkoholowych oddzielnie dla każdego z rodzajów napojów, wprowadzenie odrębnego obliczania rocznej wartości sprzedaży tych napojów, rezygnację z pobierania opłaty skarbowej za wydanie zezwolenia.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#AdamStanisławSzejnfeld">W projekcie poselskim zaproponowano m.in. skreślenie przepisów dotyczących odpowiedzialności sprzedawcy napojów alkoholowych za porządek i bezpieczeństwo w miejscach publicznych poza terenem lokalu handlowego, eliminację obowiązku wydzielania miejsc sprzedaży napojów alkoholowych przy wykorzystaniu odrębnych lad lub odrębnych stoisk, zastąpienie zasady progresywnego ustalania wysokości opłaty za uzyskanie zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych zasadą proporcjonalnego, liniowego ustalania tej wysokości w celu wyrównania pozycji konkurencyjnej między małymi i średnimi przedsiębiorcami a dużymi firmami, wprowadzenie zasady rozkładania opłaty rocznej na 4 raty kwartalne, tak jak w przypadku innych opłat, np. podatku od nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-138.4" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Należy stwierdzić, że zarówno w przypadku projektu poselskiego, jak i projektu rządowego cele, którymi się kierowano, były podobne: po pierwsze, zmniejszenie obciążeń biurokratycznych i finansowych w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej w dziedzinie handlu i gastronomii, po drugie, wyrównanie sytuacji prawnej faktycznej małych i średnich przedsiębiorstw z sytuacją dużych przedsiębiorstw, po trzecie, wyeliminowanie lub poprawienie tych przepisów prawa, które wywoływały wątpliwości interpretacyjne podczas ich stosowania, a w szczególności przepisów dotyczących zasad i trybu wydawania zezwoleń na handel napojami alkoholowymi oraz naliczania opłat za te zezwolenia.</u>
<u xml:id="u-138.5" who="#AdamStanisławSzejnfeld">W toku prac nad tymi projektami nastąpiło skierowanie każdego z tych projektów do innej komisji sejmowej, a w konsekwencji do dwóch różnych podkomisji. Projekt poselski Platformy Obywatelskiej został skierowany do Komisji Gospodarki, która powołała swoją podkomisję ds. rozpatrzenia tego projektu. Komisja Gospodarki obradowała nad tym projektem w dniu 3 kwietnia, a podkomisja w dniach 3 kwietnia, 7 maja i 21 maja. Projekt rządowy trafił natomiast do Komisji Nadzwyczajnej i jej podkomisji ds. projektów gospodarczych w ramach programu rządowego „Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca”. Komisja Nadzwyczajna pracowała nad tym projektem w dniach 18 kwietnia i 19 lipca, a podkomisja w dniach 19 kwietnia, 5 czerwca oraz 17 i 19 lipca.</u>
<u xml:id="u-138.6" who="#AdamStanisławSzejnfeld">W pracach obu komisji brali udział przedstawiciele rządu - m.in. minister Maciej Leśny - Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz organizacje gospodarcze i organizacje przedsiębiorców. Pragnę Wysoką Izbę również poinformować, iż do Kancelarii Sejmu wpłynęły w tej sprawie liczne wyrazy poparcia lub sprzeciwu w stosunku do omawianych zmian. Według Kancelarii Sejmu (vide informacja nr IV 17/13 opracowana na dzień 8 lipca 2002 r. przez Wydział Analiz i Opracowań w Biurze Listów i Skarg Kancelarii Sejmu) do Sejmu wpłynęło 29 protestów podpisanych przez 955 osób oraz wyrazy poparcia dla tych zmian, które były zawarte w poselskim projekcie Platformy Obywatelskiej, podpisane przez 10 951 osób fizycznych oraz 2819 przedstawicieli osób prawnych.</u>
<u xml:id="u-138.7" who="#komentarz">(Poseł Tadeusz Cymański: Miażdżąca przewaga.)</u>
<u xml:id="u-138.8" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ze względu na to - jak już mówiłem na wstępie - iż oba projekty dotyczyły w zdecydowanej większości tych samych przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, przewodniczący Komisji Gospodarki i przewodniczący Komisji Nadzwyczajnej wyrazili chęć podjęcia próby pracy nad dwoma projektami w ten sposób, aby w drodze ewentualnego kompromisu wypracować jeden projekt, który trafiłby do drugiego czytania. Zgodę na to rozwiązanie, przy akceptacji marszałka Sejmu, wyrazili partnerzy społeczni - kupcy reprezentowani m.in. przez Naczelną Radę Zrzeszeń Handlu i Usług oraz strona rządowa.</u>
<u xml:id="u-138.9" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Podkomisja gospodarki rozpatrzyła projekt poselski Platformy Obywatelskiej i przekazała owoce swojej pracy do podkomisji Komisji Nadzwyczajnej, ta natomiast rozpatrzyła propozycje rządowe i propozycje podkomisji Komisji Gospodarki, przygotowując sprawozdanie będące przedmiotem aktualnej debaty i drugiego czytania. Pragnę nadmienić, iż w trakcie prac obu komisji i między posiedzeniami komisji trwały konsultacje, narady i ustalenia wszystkich zainteresowanych stron, tj. kupców, posłów obu komisji, reprezentantów rządu, agencji rozwiązywania problemów alkoholowych itd. Jedno z ostatnich spotkań uzgodnieniowych, prawdopodobnie jedno z decydujących o rozstrzygnięciu najważniejszych problemów, zostało przygotowane przez przewodniczącego Komisji Gospodarki w siedzibie Ministerstwa Gospodarki z udziałem pana Macieja Leśnego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki.</u>
<u xml:id="u-138.10" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Jakie zatem były różnice podstawowej wagi między tymi dwoma projektami i co ustalono? Po pierwsze, projekt rządowy obejmował przepisy dotyczące handlu hurtowego i detalicznego, natomiast projekt poselski - jedynie obrotu detalicznego. Po drugie, projekt rządowy nie tylko nie eliminował odpowiedzialności kupców za porządek i bezpieczeństwo poza terenem ich lokalu, ale nawet jeszcze bardziej zaostrzał tę odpowiedzialność i sankcje za nieprzestrzeganie porządku, poselski projekt natomiast znosił tę odpowiedzialność. Po trzecie, w zakresie ustalania opłat projekt rządowy zachowywał zasadę progresji, choć trochę spłaszczonej w stosunku do obecnie obowiązującej, a projekt poselski wprowadzał zasadę opłaty liniowej. Po czwarte, proporcjonalność opłaty projekt rządowy ustanawiał na poziomie 1,5% dla piwa, 1,5% dla wina i 3% dla napojów alkoholowych zawierających powyżej 18% alkoholu, a projekt poselski ustanawiał tylko jeden pułap w wysokości 0,6% od obrotu wszelkimi napojami alkoholowymi. Po piąte, projekt rządowy nie przewidywał, a wręcz zakazywał rozkładania na raty opłaty rocznej, natomiast w poselskim projekcie była to jedna z dwóch najważniejszych propozycji.</u>
<u xml:id="u-138.11" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Wysoka Izbo! W trakcie prac, o których wspomniałem, ustalono i ostatecznie przyjęto na posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej do spraw rozpatrzenia projektów ustaw związanych z programem „Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca” następujące ważniejsze rozwiązania zawarte w druku nr 713. Po pierwsze, ustalono definicję wydzielonego stoiska. Po drugie, ustalono definicję wartości sprzedaży napojów alkoholowych oraz definicję sklepu branżowego. Po trzecie, ustalono definicję punktów sprzedaży napojów alkoholowych. Po czwarte, ustalono w nowy sposób wysokość opłaty stałej za wydanie zezwolenia, eliminując przeliczenie euro na złote. Po piąte, ustalono zasady i tryb udzielania zezwoleń na obrót hurtowy napojami alkoholowymi oraz wysokość opłat za obrót hurtowy, a także za wyprzedaż zapasów. Po szóste, podobnie ustalono zasady, tryb i wysokość opłat za obrót detaliczny napojami alkoholowymi. Ustalono więc jeden tylko próg progresji wartości sprzedaży napojów alkoholowych na pułapie 37 500 zł na napoje alkoholowe o zawartości do 4,5% alkoholu i od 4,5% do 18% alkoholu oraz 77 tys. zł dla napojów alkoholowych o zawartości alkoholu powyżej 18%.</u>
<u xml:id="u-138.12" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Ustalono opłatę proporcjonalną do obrotu napojami alkoholowymi, przy przekroczeniu wspomnianych wcześniej progów wysokości 1,5% dla piwa i wina oraz 2,7% dla napojów alkoholowych o zawartości powyżej 18% alkoholu. Po ósme, wprowadzono rozkładanie opłaty rocznej na trzy raty, płatne w dniach: 31 stycznia, 31 maja i 30 września każdego roku kalendarzowego. Po dziewiąte, wprowadzono zasadę odrębnego obliczania obrotu i opłaty dla każdego z rodzajów napojów alkoholowych. Po dziesiąte, zniesiono opłatę skarbową od uzyskania zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych. Po jedenaste, ustalono, co powinien zawierać wniosek o wydanie zezwolenia, a także przyczyny cofania zezwoleń i przyczyny wygaśnięcia zezwoleń. Po dwunaste, uregulowano sprawę wyprzedaży napojów alkoholowych u przedsiębiorcy, któremu wygasło zezwolenie, oraz wysokość tych opłat.</u>
<u xml:id="u-138.13" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawa ma wejść w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, a sprawy wszczęte i niezakończone przed dniem jej wejścia w życie mają być rozpatrywane na podstawie dotychczasowych przepisów.</u>
<u xml:id="u-138.14" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Tyle informacji sprawozdawcy na temat projektu zawartego w druku nr 713.</u>
<u xml:id="u-138.15" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Chcę także powiedzieć, że praca nad tym projektem odbywała się i podczas posiedzeń komisji, i poza tymi posiedzeniami. Moim zdaniem wszystkie osoby, które brały udział w tych rozmowach i negocjacjach, wyrażały dużą wolę doprowadzenia do rozwiązań, które przed chwilą przedstawiłem. Mam także w takim razie nadzieję, iż podobnie Wysoka Izba podzieli zdanie członków Komisji Nadzwyczajnej, a wcześniej Komisji Gospodarki, i uchwali potrzebne dla rozwoju przedsiębiorczości, rozwoju gospodarczego w Polsce, przepisy zawarte w sprawozdaniu. Dziękuję uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-138.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#DonaldTusk">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#DonaldTusk">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-139.3" who="#DonaldTusk">Głos zabierze pan poseł Michał Turkiewicz, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#MichałTurkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, zgłoszonego w ramach realizacji strategii gospodarczej rządu SLD-Unia Pracy-PSL „Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca”.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#MichałTurkiewicz">Powyższy projekt ustawy wpłynął do Sejmu 11 kwietnia. Pierwsze czytanie odbyło się 18 kwietnia na posiedzeniu Sejmu i wówczas projekt skierowano do Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z programem rządowym „Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca”. Komisja Nadzwyczajna skierowała ten projekt do podkomisji gospodarki, która wypracowała obecną redakcję projektu, biorąc także pod uwagę rozwiązania poselskiego projektu ustawy, który również wpłynął do Sejmu i nad którym w pewnym okresie pracowała podkomisja Komisji Gospodarki. Tak więc ostatecznie w obecnej wersji projektu ustawy zawarto rozwiązania z projektu rządowego i z projektu poselskiego oraz ustalenia wypracowane w wyniku konsensusu przez przedstawicieli koalicji i opozycji, Ministerstwa Gospodarki, PARP, przedstawicieli społeczności samorządowych i kupieckich.</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#MichałTurkiewicz">Niniejszy projekt ustawy zawiera zatem następujące nowe rozwiązania, różniące się od pierwotnej wersji.</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#MichałTurkiewicz">Po pierwsze, została określona nowa definicja wartości sprzedaży, jaką jest kwota za sprzedane napoje alkoholowe z uwzględnieniem podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowego.</u>
<u xml:id="u-140.4" who="#MichałTurkiewicz">Po drugie, dookreślono w art. 9.</u>
<u xml:id="u-140.5" who="#MichałTurkiewicz">Po trzecie, zgodnie z wcześniej proponowaną wersją rządową utrzymano w projekcie ustawy zapisy dotyczące wysokości opłat podstawowych za otrzymane zezwolenia na sprzedaż detaliczną w wysokości: 525 zł na sprzedaż napojów zawierających do 4,5% alkoholu oraz piwa, 525 zł na sprzedaż napojów zawierających powyżej 4,5% do 18% alkoholu oraz 2100 zł na sprzedaż napojów zawierających ponad 18% alkoholu.</u>
<u xml:id="u-140.6" who="#MichałTurkiewicz">Po czwarte, co było zasadniczym elementem sporu, rozstrzygnięto wysokość podstawowych progów oraz proporcjonalnych opłat w następujący sposób: 37 500 zł dla napojów alkoholowych o zawartości do 4,5% oraz piwa - opłata będzie wynosiła 1,4% wartości sprzedaży tych napojów w roku poprzednim (tutaj chcę skorygować przejęzyczenie pana posła sprawozdawcy, bo powiedział: 1,5, a w projekcie ustawy jest: 1,4), 37 500 zł dla napojów alkoholowych o zawartości od 4,5% do 18% - opłata będzie wynosiła również 1,4% wartości sprzedaży oraz 77 tys. zł dla napojów alkoholowych o zawartości powyżej 18% - opłata będzie wynosiła 2,7% wartości sprzedaży tych napojów w roku poprzednim. Przedsiębiorcy będą zobowiązani do złożenia co roku do 31 stycznia pisemnego oświadczenia o wartości sprzedaży poszczególnych rodzajów alkoholu w roku poprzednim, co będzie podstawą do naliczenia wysokości opłat za zezwolenie w roku następnym. Podczas prac komisji utrzymano również korzystną dla przedsiębiorców zasadę obliczania wartości sprzedaży dla każdego rodzaju napojów alkoholowych.</u>
<u xml:id="u-140.7" who="#MichałTurkiewicz">Po piąte, bardzo korzystnym dla przedsiębiorców rozwiązaniem są również wprowadzone terminy opłat. Zamiast jednorazowej w obecnej wersji ustawy przyjęto, iż opłaty za zezwolenia są wnoszone na rachunek gminy w trzech równych ratach w terminach do 31 stycznia, 31 maja i 30 września danego roku kalendarzowego.</u>
<u xml:id="u-140.8" who="#MichałTurkiewicz">Po szóste, zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych organ zezwalający wydawać będzie po uzyskaniu pozytywnej opinii gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych co do zgodności lokalizacji punktu sprzedaży z limitem punktów sprzedaży oraz zasadami usytuowania miejsc i warunkami sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-140.9" who="#MichałTurkiewicz">Po siódme, rozstrzygnięto w sposób kompromisowy zapis dotyczący art. 18 ust. 9 pkt 3 co do warunków cofania zezwolenia w przypadku zakłócania porządku publicznego w najbliższej okolicy. W proponowanej wersji ustawy jeśli w ciągu 6 miesięcy w miejscu sprzedaży lub w najbliższej okolicy będzie zakłócany porządek publiczny w związku ze sprzedażą napojów alkoholowych, a prowadzący placówkę nie powiadomi organów porządkowych, to będzie to podstawa do cofnięcia koncesji.</u>
<u xml:id="u-140.10" who="#MichałTurkiewicz">Po ósme, doprecyzowano również zapis dotyczący wygaszenia koncesji w związku z niezłożeniem w terminie oświadczenia o wartości sprzedaży lub niezapłaceniem w terminie opłat za zezwolenie.</u>
<u xml:id="u-140.11" who="#MichałTurkiewicz">Po dziewiąte, doprecyzowano zapisy dotyczące zasad i opłat w odniesieniu do wyprzedaży zinwentaryzowanych zapasów napojów alkoholowych w przypadkach, gdy przedsiębiorcy wygaśnie zezwolenie.</u>
<u xml:id="u-140.12" who="#MichałTurkiewicz">Po dziesiąte, wprowadzono zapis, że sprawy wszczęte i niezakończone przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy będą rozpatrywane na podstawie dotychczasowych przepisów.</u>
<u xml:id="u-140.13" who="#MichałTurkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Niniejszy projekt ustawy, który był przedmiotem ponad 3-miesięcznych prac podkomisji z udziałem wszystkich zainteresowanych stron i który jest długo wypracowywanym kompromisem, zawiera niewątpliwie korzystne rozwiązania w duchu strategii gospodarczej rządu, mającej wpływać na tworzenie nowych, lepszych warunków do prowadzenia działalności gospodarczej, usuwa niekorzystne bariery utrudniające podejmowanie i prowadzenie wszelkich inicjatyw społeczno-gospodarczych. Ta ustawa wychodzi naprzeciw tym potrzebom i rozwiązaniom. Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie głosował za uchwaleniem przez Wysoką Izbę projektu niniejszej ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#DonaldTusk">Głos zabierze pan poseł Adam Szejnfeld, Platforma Obywatelska.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Omawiamy dzisiaj ustawę niezwykle ważną dla stanu kupiectwa polskiego. Ustawę, którą kupcy polscy krytykują od samego jej powstania, ale szczególnie od chwili zmiany tej ustawy, wprowadzającej bardzo wysokie obciążenia kupców, tak biurokratyczne jak i finansowe. Związane to było głównie z wprowadzeniem opłaty za uzyskiwanie zezwoleń na prowadzenie działalności w zakresie sprzedaży napojów alkoholowych. Ta opłata była do tej pory ustanowiona na bardzo wysokim poziomie, a ponadto była niezwykle dolegliwa. Jej dolegliwość polega m.in na tym, że kupiec jest obowiązany do jej uiszczenia, po pierwsze, raz w roku, po drugie, z góry za cały rok, po trzecie, w terminie do 31 stycznia. Wszystkie te trzy elementy powodują, że kupcom jest bardzo trudno wypełnić te obowiązki w stosunku do państwa. Styczeń jest bowiem okresem prawie martwym w handlu i przychody bardzo rzadko stwarzają możliwość wywiązywania się z tego obowiązku. Gdy na to nałożył się jeszcze fakt, iż do tej pory nie można było nawet tej opłaty rozkładać na raty, a burmistrzowie, wójtowie, którzy próbowali to czynić, byli ganieni przez regionalne izby obrachunkowe, ponieważ nie ma takiej ustawowej możliwości, to spowodowało to, że znaczna część handlu napojami alkoholowymi przeszła do szarej strefy, z pełną stratą dla nie tylko budżetu państwa, ale także działań mających na celu likwidowanie skutków alkoholizmu i przeciwdziałanie alkoholizmowi.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#AdamStanisławSzejnfeld">W związku z tym Platforma Obywatelska postanowiła wystąpić z propozycją nowelizacji tejże ustawy, tak by te obciążenia biurokratyczne, finansowe znieść, ale także tak by usunąć występujące w związku ze złymi zapisami tejże ustawy nierówności między małymi i średnimi firmami kupieckimi a dużymi przedsiębiorstwami. Skąd ta nierówność się bierze, bo ta ustawa przecież obowiązuje do dzisiaj? Przede wszystkim z tego, iż progresja, na bazie której oblicza się opłaty za zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych, jest tak skonstruowana, że małe, ale już na pewno średnie firmy uiszczają te same opłaty, co wielkie przedsiębiorstwa, oczywiście z super- i hipermarketami na czele. Z tych też powodów zaproponowaliśmy zniesienie obowiązków niewykonalnych dla kupców polskich, obowiązków, które zwiększają koszty funkcjonowania przedsiębiorców, zwłaszcza małych i średnich, w zakresie, o którym dzisiaj już podczas tej debaty mówiliśmy. O tym, jak ważne są te zmiany, jak bardzo dużą skalą akceptacji cieszą, świadczy to, że do Sejmu wpłynęły listy z około 14 tys. podpisów osób fizycznych i reprezentantów osób prawnych popierających zmiany, które zaproponowała Platforma Obywatelska. Niestety, w trakcie prac sejmowych spotkaliśmy się z bardzo poważnym oporem co do przyjęcia naszych propozycji, w związku z czym, by choć poprawić aktualny stan, prowadziliśmy rozmowy, negocjacje, tak aby rozwiązania, które staną się przedmiotem dzisiejszego drugiego czytania, a w konsekwencji głosowania na bieżącym posiedzeniu Sejmu, mogły być uchwalone, a zarazem by poprawiały stan, który opisałem.</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po analizie sprawozdania zawartego w druku nr 713 należy uznać, że większość przepisów tam zawartych zdecydowanie poprawia aktualny stan w zakresie handlu napojami alkoholowymi w Polsce. Tak więc Platforma Obywatelska, mimo że nie jest w pełni usatysfakcjonowana rozwiązaniami zawartymi w projekcie z druku nr 713, będzie popierała tenże projekt i ma nadzieję, że także inne kluby uczynią to samo.</u>
<u xml:id="u-142.3" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Korzystając z okazji, panie marszałku, chciałbym zgłosić tylko jedną poprawkę. Jest to poprawka formalna, nie merytoryczna. Dotyczy ona zmiany nr 11 lit. e odnoszącej się do art. 18 ust. 7 pkt 4, któremu proponuje się nadać nowe brzmienie: w terminach do 1 lutego, 1 czerwca i 1 października każdego roku kalendarzowego objętego zezwoleniem okazanie przedsiębiorcy zaopatrującemu dany punkt sprzedaży napojów alkoholowych odpowiedniego potwierdzenia dokonania opłaty, o której mowa w art. 11.</u>
<u xml:id="u-142.4" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Panie marszałku, gdyby to była tylko jedna poprawka, to wnoszę o przegłosowanie jej w trakcie trzeciego czytania, dlatego że nie ma potrzeby cofania całości do prac komisyjnych ze względu na tę poprawkę. Dziękuję uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz)</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję, panie pośle, ale nie mogę tego uczynić. Nawet jedna poprawka powoduje, że rzecz trafia do komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Można.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#TomaszNałęcz">Teoretycznie można, ale praktyka jest taka, że jeśli się tylko spróbuje, to się bardzo źle kończy.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Lecha Zielonkę występującego w imieniu Klubu Parlamentarnego Samoobrona RP.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#LechZielonka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiam stanowisko Klubu Parlamentarnego Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie zmiany ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Doczekaliśmy się zmiany ustawy regulującej wydawanie zezwoleń na obrót hurtowy i sprzedaż detaliczną napojów alkoholowych, która do tej pory nie była zrozumiała dla wielu handlowców w kwestii równego traktowania podmiotów o małym obrocie i do firm o dużych obrotach. Niesprawiedliwe dotychczas było to, że pod tym względem jednakowo traktowano wszystkie podmioty handlujące, bez względu na ich obroty. Uregulowanie definicji wartości sprzedaży napojów alkoholowych jest pozytywne w odczuciu przedsiębiorców. Korzystną zmianą jest wprowadzenie nowej zasady obliczania opłaty za zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#LechZielonka">Dotychczasowe wydawanie zezwoleń na obrót alkoholem budziło wiele kontrowersji w kwestii pobierania opłaty skarbowej, która jest dodatkowym obciążeniem dla małych i średnich przedsiębiorstw. Zezwolenia wydają organy samorządowe właściwe dla danego regionu prowadzonej działalności, po uprzednim przedłożeniu przez podmiot odpowiednich dokumentów i dokonaniu opłaty w kasie gminy.</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#LechZielonka">Wprowadzenie zmian do ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie spowoduje skutków finansowych dla budżetu państwa, a jedynie dla przedsiębiorstw obrotu hurtowego. Opłaty za zezwolenie na handel alkoholem dla przedsiębiorstw, które nie osiągną obrotu 1 mln zł, będą niższe, a dla tych, które osiągną obrót powyżej 1 mln - wyższe. Wprowadzenie nowych zmian w ustawie będzie korzystne dla interpretacji przepisów. Wyżej wymienione zmiany w ustawie są również zgodne z prawem Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-147.3" who="#LechZielonka">Klub Parlamentarny Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej popiera zmianę ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Tadeusza Cymańskiego występującego w imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#TadeuszCymański">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość w przedmiocie tych zmian wyraża swoje poparcie dla generalnej idei, pomysłu sposobu pobierania opłat, dla systemu i istnienia wielu utrudnień dla przedsiębiorców. Uważamy, że ten kierunek jest pozytywny, zwłaszcza popieramy przyjęcie zasady proporcjonalności. Chodzi o to, że opłaty mają być skorelowane z rzeczywistą wielkością sprzedaży i obrotu tymi artykułami.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#TadeuszCymański">Pozytywnie też oceniamy fakt wprowadzenia uproszczonego systemu pobierania opłat, przede wszystkim rozłożenia ich na raty, czyli stworzenie bardziej łagodnego systemu obciążeń przedsiębiorców w czasie. Jest to również bardziej sprawiedliwy, właściwie jedynie możliwy sposób pobierania opłat w przypadku niepełnego czasu. Dotychczas przedsiębiorcy płacili opłatę za cały rok, niezależnie od tego, czy rzeczywistą działalność prowadzili miesiąc, czy też pół roku, czy więcej. Ta zasada jest bardzo dobra i będziemy ją również popierać.</u>
<u xml:id="u-149.2" who="#TadeuszCymański">Za taką też uważamy zmianę polegającą na likwidacji opłaty skarbowej. Było to praktyka niejednorodna, ale rzeczywiście istniała. Również pozytywne jest, o czym mówił pan poseł sprawozdawca, wprowadzenie oddzielnego wyliczania opłat w zależności od rodzaju prowadzonej sprzedaży. W rzeczywistości jest różnie, niektórzy handlują piwem, winem i wódką, a są też jednostki, które handlują jednym z tych artykułów. To są pozytywy i one właściwie, można powiedzieć, przesądzają o poparciu dla tych zmian. Natomiast chcemy przy tej okazji wyraźnie jednak powiedzieć to, o czym pan poseł sprawozdawca mówił za mało, a może nawet wcale, wyrazić swoje zaniepokojenie i sprzeciw wobec niektórych rozwiązań czy skutków tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-149.3" who="#TadeuszCymański">Za jedną z bardzo ważnych wad uważamy, że pomimo... (Gwar sali) Ta rozmowa jest dość żywa, panie marszałku, ale ja poczekam chwilę, chciałbym, żeby pan poseł sprawozdawca mnie posłuchał.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#TomaszNałęcz">Szanowni panowie posłowie, pan poseł przemawiający zwraca uwagę, że nie jest w stanie mówić.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#TadeuszCymański">To nie z próżności, tylko mi bardzo zależy na tym, żeby zwłaszcza autorzy to usłyszeli. Tutaj wiele się mówiło o statystyce, o tych protestach - chciałbym zauważyć, że jednak bardzo ważny jest nie tylko czynnik statystyczny, ale również jakościowy i tak jest, że bardzo wiele zastrzeżeń do projektu ustawy w przedmiocie finansów wniosły samorządy. Cokolwiek by mówić, wprowadzenie tej ustawy nawet z projektu rządowego, tego łagodniejszego, oznacza wyraźne, szacowane na 20%, pomniejszenie środków dla samorządów lokalnych na przedmiot, jakim jest walka ze skutkami alkoholizmu. Posługiwanie się argumentem, że te pieniądze nie zawsze były dobrze wykorzystywane, jest o tyle niesprawiedliwe, że mamy tu do czynienia z pewnym marginesem, natomiast w rzeczywistości w tej sprawie uczyniono w Polsce bardzo wiele zmian i jeżeli Sejm Rzeczypospolitej odnosi się z wielkim zaufaniem do samorządu i stawia na jego rozwój, to ten głos powinien być nie tylko usłyszany, ale również uwzględniony. Chcemy tu zauważyć, że jeśli chodzi o to zmniejszenie o 20%, charakterystyka jeszcze polega na tym, że w wyniku tych zmian większe środki na walkę z alkoholizmem otrzymają miasta duże, natomiast rzeczywiste skutki dotkną jednostki małe i średnie. Być może w przyszłych pracach, przyszłych projektach - bo liczymy się z tym, że ten projekt jednak przejdzie w tej wersji - być może trzeba będzie postąpić bardziej sprawiedliwie i umożliwić rekompensatę tych pieniędzy - być może na zasadzie rekompensujących mechanizmów między wielkimi ośrodkami, które w wyniku podniesienia opłat dla supermarketów otrzymają duży zastrzyk finansowy, a ośrodkami małymi i średnimi.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#TadeuszCymański">I wreszcie art. 18 ust. 7a - tutaj chcielibyśmy zwrócić uwagę, że to jest pewna liberalizacja, naszym zdaniem nie do przyjęcia. Dotychczas przepis ten mówił, że przedsiębiorca, któremu się odbierze zezwolenie w wyniku - podkreślmy - bardzo poważnych zarzutów, będzie miał prawo ponownego ubiegania się o nie po 3 latach. Ten bardzo twardy, sankcyjny przepis jednak był elementem pewnego oddziaływania w kierunku oczekiwanych przez nas jako ustawodawców zachowań. Wykreślenie go bez komentarza, tak po cichutku, jest nie najlepszym działaniem.</u>
<u xml:id="u-151.2" who="#TadeuszCymański">Na koniec, na przykładzie jednego z zapisów chciałbym - mówię to jako były samorządowiec i były burmistrz miasta - podać przykład niemalże szkoleniowy tego, jak to się niestety majstruje również nad przepisem prawnym, żeby osiągnąć swój cel. Mianowicie w dotychczasowym brzmieniu ustawy w art. 18 był zapis, który rzeczywiście dawał możliwość odebrania zezwolenia w przypadku powtarzającego się w miejscu sprzedaży lub najbliższej okolicy zakłócania porządku publicznego w związku ze sprzedażą napojów alkoholowych przez daną placówkę. Tak jest na dzień dzisiejszy. W projekcie poselskim zaproponowano pozostawienie tego zapisu, z wykreśleniem wyrazów „lub najbliższej okolicy”. To znaczy tylko porządek w sklepie, a co za drzwiami, już nas nie obchodzi. To jest projekt poselski. Co zaproponował rząd? Rząd zaproponował bardziej restrykcyjny zapis o powtarzającym się co najmniej dwukrotnie w okresie 6 miesięcy w miejscu sprzedaży lub w najbliższej okolicy zakłócaniu porządku w związku ze sprzedażą. Natomiast jak mistrzowsko sprawę - użyję tego słowa - załatwiono w projekcie końcowym? Mianowicie napisano, że - to jest taka stylizacja projektu rządowego - wtedy można odebrać zezwolenie, kiedy powtarza się dwukrotnie w ciągu 6 miesięcy ten bałagan bądź nieporządek i w sytuacji gdy prowadzący ten punkt nie powiadamia organów powołanych do ochrony porządku publicznego. To dla przedsiębiorców jest bardzo dobre, natomiast jeśli chodzi o mieszkańców i samorząd, praktycznie parlament pozwala na tzw. arizonę. Trzeba być bowiem pozbawionym poczucia realizmu i wiedzy, jak wygląda rzeczywistość w małych miasteczkach, w miastach i gminach. I nie wierzę w to, że posłowie nie wiedzą, jak to jest. Żadna policja, żaden samorząd nie wystawi stałych strażników, a dla mieszkańców wielu osiedli, w wielu miejscowościach, jest to prawdziwe przekleństwo. Rzeczywiście jest tak, że sankcja uderza w sprzedawców, ale tu chodzi o związek przyczynowy między sprzedażą alkoholu a tym, co się dzieje na klatkach schodowych, na skwerach, na ulicach i w obejściu. To jest sens tej zmiany. Ponadto dokonujemy w tej chwili rewolucji - będzie bardzo silny, wybrany bezpośrednio burmistrz, wójt czy prezydent. Dlaczego nie chcemy pozostawić tego, co jest zawarte w obecnym przepisie, żeby on decydował mocą swojej władzy i autorytetu? Oni tam, w terenie, naprawdę lepiej wiedzą...</u>
<u xml:id="u-151.3" who="#TadeuszCymański">Już kończę, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-151.4" who="#TadeuszCymański">...co jest. I ten przepis, i ta zmiana są dla nas przedmiotem kontrowersji i tutaj będziemy głosować przeciw. Uważamy, że utrzymanie tego jest rzeczywiście przykre dla sprzedawców, ale daje pewne mechanizmy i możliwości. Patrzymy przede wszystkim przez pryzmat tych, którzy kupują, mieszkają i żyją w samorządach. Owszem, dbamy o rozwój przemysłu i przedsiębiorczości, ale nie za każdą cenę.</u>
<u xml:id="u-151.5" who="#TadeuszCymański">W ostatnim słowie chciałbym prosić również, żeby Wysoka Izba zechciała spojrzeć na tę ustawę w kontekście innych zmian i nowelizacji. Mam tu na myśli to, co nas czeka - dyskusję nad bardzo kontrowersyjną zmianą polegającą na obniżeniu cen wyrobów alkoholowych, a także na wprowadzeniu w ogromnym zakresie potężnej, agresywnej reklamy alkoholu. I chciałbym prosić, żeby środowiska kojarzone z przedsiębiorczością zwróciły również uwagę na bardzo ważny aspekt rodzinny, społeczny, na przyszłość młodego pokolenia. My natomiast deklarujemy, również z pozycji rodzinnych, że kompromis polega na zauważeniu dwóch stron - gospodarka, rozwój, przedsiębiorczość, praca, ale również rodzina, społeczeństwo, porządek, samorząd. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-151.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Wiesława Wodę z Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#WiesławWoda">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zabierając głos w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego w sprawie zmiany ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, chcę zauważyć, że jest to już 23 zmiana od uchwalenia ustawy w październiku 1982 r. Dowodzi to, że materia jest szczególnie trudna, zmieniają się poglądy w tej sprawie lub też życie niesie potrzebę nowych regulacji.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#WiesławWoda">Celem nowelizacji, którą dziś rozpatrujemy, jest zmiana przepisów w zakresie wydawania zezwoleń na obrót hurtowy napojami alkoholowymi i ich sprzedaż detaliczną - przepisów, które nasuwają wątpliwości interpretacyjne podczas ich stosowania. Projekt został przygotowany w ramach realizacji Strategii gospodarczej rządu „Przedsiębiorczość-Rozwój-Praca”. Komisja Nadzwyczajna wniosła do projektu szereg zmian, poczynając od słownika. Doprecyzowano pojęcia: wartość sprzedaży oraz sklep branżowy ze sprzedażą napojów alkoholowych. Rząd zaproponował, by za sklep branżowy uznać sklep, w którym alkohol stanowi ponad 90% sprzedaży, komisja obniżyła to do wartości nie mniejszej niż 70% wartości sprzedaży. Omawiany projekt uwzględnia zmiany w ustawach o samorządzie terytorialnym - decyzję o sprzedaży alkoholu będzie podejmował w gminie wójt czy burmistrz, a nie zarząd gminy.</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#WiesławWoda">W projekcie wprowadzono definicję wartości sprzedaży napojów alkoholowych, ponieważ jej obliczanie nasuwało wątpliwości. Poprzednio wprowadzone zasady przeliczania wysokości opłat za wydanie zezwoleń na sprzedaż na podstawie równowartości wyrażonej w euro okazały się kłopotliwe, gdyż wymagały codziennego sprawdzania kursu. Wprowadza się tu nowy przepis, z którego wynika, że wartość sprzedaży, co ma istotne znaczenie przy obliczaniu opłat za zezwolenia, należy liczyć oddzielnie dla każdego rodzaju napojów, a przekroczenie wartości sprzedaży nie będzie skutkowało podniesieniem wszystkich rodzajów opłat. Wydane zezwolenia nie będą podlegały opłacie skarbowej. W zmianie ustawy przewidziano też 6-miesięczny okres na wyprzedaż zinwentaryzowanych zapasów oraz zaproponowano stawki: 200 zł za zezwolenie na wyprzedaż napojów o zawartości alkoholu do 4,5% oraz piwa, 200 zł w przypadku napojów o zawartości alkoholu do 18% i wreszcie 800 zł za wyprzedaż napojów zawierających powyżej 18% alkoholu.</u>
<u xml:id="u-153.3" who="#WiesławWoda">To tylko niektóre z zaproponowanych zmian do ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Trwa publiczna dyskusja nad celowością obniżenia akcyzy na wyroby spirytusowe nawet o 30%. W konsekwencji miałyby spaść ceny, miałoby to też zwiększyć sprzedaż legalnych alkoholi oraz wpływy do budżetu. Poprawiłaby się również tragiczna sytuacja finansowa Polmosów. Bardzo istotne byłoby zwiększenie popytu na krajowe surowce do produkcji alkoholu, gdyby się udało ograniczyć przemyt.</u>
<u xml:id="u-153.4" who="#WiesławWoda">W Polsce nie wolno publicznie reklamować i promować alkoholi. Zakazy te udaje się jednak ominąć. Dzięki pomysłowości, jeśli tak można powiedzieć, producentów i specjalistów od reklamy, granice między informacją o produkcji i reklamą się zacierają. Producenci alkoholi za zakup odpowiedniej ilości dają hurtownikom upusty i rabaty. Najlepszych wysyłają na ekskluzywne wycieczki z programem promocyjnym. Detaliści otrzymują okolicznościowe upominki, aby zachęcić konsumenta do wyborów odpowiedniej marki. Do butelki dołącza się drobne gadżety, np. kieliszek, co jest ostatnio dość powszechne, tak by można było na miejscu pod sklepem wypić, nie szukając odpowiedniego naczynia.</u>
<u xml:id="u-153.5" who="#WiesławWoda">Dyskusji wymaga również sprawa sprzedaży alkoholi na stacjach benzynowych. Zwykle są to sklepy całonocne, w których trudniej kupić akcesoria do samochodu niż alkohole. W jednym punkcie można więc wlać do baku i do żołądka. Wprawdzie wywieszki informują, że alkohol szkodzi zdrowiu, ale powinno się pisać, że alkohol zabija uczestników ruchu drogowego.</u>
<u xml:id="u-153.6" who="#WiesławWoda">Ponieważ wykroczyłem nieco poza kwestie dotyczące projektu zmiany ustawy, a czas się kończy, wnoszę w imieniu Klubu Parlamentarnego PSL o uchwalenie projektu ustawy. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-153.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Danutę Polak występującą w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#DanutaPolak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi dotyczy zmiany opłat za zezwolenia w obrocie hurtowym i sprzedaży detalicznej w zależności od wartości sprzedaży poszczególnych rodzajów napojów alkoholowych.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#DanutaPolak">Wysokość opłat zależy od tego, czy zezwolenia wydawane są po raz pierwszy czy po raz kolejny. Odrębne opłaty dotyczą producentów napojów alkoholowych, przedsiębiorców zaopatrujących statki, pociągi i samoloty, za nowe miejsca prowadzenia działalności gospodarczej, za wyprzedaż posiadanych zapasów, za zwiększenie limitów czy wydanie duplikatu zezwoleń.</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#DanutaPolak">Pozytywną zmianą jest to, że zezwolenia i decyzje nie podlegają opłacie skarbowej. Wydane zezwolenia podlegają cofnięciu w ściśle określonych przypadkach zawartych w ustawie. Kolejne zezwolenie można otrzymać dopiero po trzech latach od decyzji cofnięcia.</u>
<u xml:id="u-155.3" who="#DanutaPolak">Zezwolenia mogą również wygasnąć w przypadkach wymienionych w ustawie. W tych też przypadkach minister lub marszałek województwa wydaje zezwolenia na wyprzedaż zapasów napojów alkoholowych w ściśle określonym terminie. W sprzedaży detalicznej pobiera się opłaty przed wydaniem zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych w zależności od procentowej zawartości alkoholu w napojach. Opłaty te wnosi się na rachunek gminy w trzech równych ratach do 30 września danego roku według wartości sprzedaży dla każdego rodzaju napojów alkoholowych.</u>
<u xml:id="u-155.4" who="#DanutaPolak">Rada gminy może ustalić w drodze uchwały zasady usytuowania miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych na czas określony w ustawie. Przedsiębiorcom posiadającym zezwolenia oraz jednostkom ochotniczych straży pożarnych mogą być wydawane jednorazowe zezwolenia z opłatą o wysokości 1/12 rocznej opłaty na poszczególne rodzaje zezwoleń. Przedsiębiorcom organizującym przyjęcia zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych mogą być wydawane na okres dwóch lat.</u>
<u xml:id="u-155.5" who="#DanutaPolak">W handlu detalicznym można również w określonych przypadkach otrzymać zezwolenie na wyprzedaż zinwentaryzowanych napojów alkoholowych, a o nowe zezwolenia na sprzedaż napojów można wystąpić dopiero po 12 miesiącach po upływie ważności zezwolenia.</u>
<u xml:id="u-155.6" who="#DanutaPolak">Zmiana omawianej ustawy spowoduje przede wszystkim obniżenie opłat za zezwolenia na obrót hurtowy piwem i winem dla przedsiębiorców przy sprzedaży do 1 mln zł, a zwiększenie opłat przy sprzedaży rocznej o wartości powyżej miliona złotych. Zmiany w ustawie ułatwią przedsiębiorcom stosowanie uproszczonych procedur administracyjnych i nie spowodują skutków finansowych dla budżetów urzędów marszałkowskich. Z tego powodu posłowie Unii Pracy będą głosować za nowelizacją tej ustawy. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-155.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pan posła Andrzeja Wojtyłę występującego w imieniu Koła Parlamentarnego Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#AndrzejWojtyła">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#AndrzejWojtyła">W imieniu Koła Parlamentarnego SKL chciałbym przedstawić Wysokiej Izbie nasze stanowisko dotyczące kwestii nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Myślę, że pan poseł sprawozdawca się przejęzyczył, mówiąc o tym, że obecna nowelizacja ma za zadanie likwidowanie skutków przeciwdziałania alkoholizmowi. Ta ustawa nie ma takiego zadania, ona pozostawia te wszystkie restrykcje, które ustawa dotychczas zawierała. Obejmuje zaś inne kwestie, które ułatwiają wykonywanie tej ustawy przez przedsiębiorców. Rząd-autor zmian w ustawie, która była nowelizowana w 2001 r., proponuje poprawki mające na celu usunięcie wątpliwości interpretacyjnych podczas stosowania przepisów ustawy w zakresie zasad i trybu wydawania zezwoleń. Potrzeba tych zmian wynika z trudności interpretacyjnych zgłaszanych głównie przez przedsiębiorców prowadzących działalność w zakresie obrotu alkoholem. Propozycje zapisane w dotychczasowej ustawie są propozycjami rządowymi i w poprzedniej kadencji Sejmu dyskusji na ten temat nie było, propozycje rządowe zostały przyjęte bez poprawek. My, posłowie SKL, uważamy, że propozycje obecne idą w dobrym kierunku.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#AndrzejWojtyła">Faktyczne trudności powodują zasady wydawania zezwoleń na obrót hurtowy opłacanych w walucie euro. W tej kwestii obecne rozwiązania popieramy. Podobnie warte poparcia są rozwiązania rozdzielające wydawanie zezwoleń: oddzielnie na każdy rodzaj wyrobów alkoholowych. Te rozwiązania są, naszym zdaniem, bardziej jasne i precyzyjne. Proporcjonalność opłat w zależności od wartości sprzedanej ilości poszczególnych rodzajów alkoholu jest również godna poparcia. Podobnie możliwość ratalnego uiszczania opłat jest, naszym zdaniem, słuszna.</u>
<u xml:id="u-157.3" who="#AndrzejWojtyła">Wątpliwości nasze budzi jednak zmniejszenie ilości środków z opłat wpływających do samorządów, zwłaszcza do małych, wiejskich gmin. Szacuje się, że globalnie samorządy stracą 1/5 swoich środków przeznaczonych na te cele. W związku z funkcjonowaniem głównie w wielkich miastach dużych supermarketów środki, jakie wpłyną do samorządów tych miast, będą większe, a stracą gminy, często wiejskie, prowincjonalne gminy, gdzie problemy alkoholizmu są bardziej nabrzmiałe, a dotyczy to zwłaszcza tych wsi i małych miasteczek, w których występuje ukryte bezrobocie. Środki, które na ten cel są tam obecnie kierowane, powinny być jeszcze większe, ażeby efektywność działania tej ustawy była większa. Myślę, że w tym Sejmie powinniśmy zastanowić się nad tym, w jaki sposób skierować środki z dużych miast, z dużych samorządów, właśnie do regionów wiejskich i małych miasteczek, gdzie problemy alkoholizmu są bardziej nabrzmiałe. Być może i my będziemy próbowali wystąpić z taką nowelizacją, ażeby uzależnić to na przykład od wielkości bezrobocia, które jest na wsiach, zwłaszcza chodzi o bardzo duże obecnie bezrobocie ukryte.</u>
<u xml:id="u-157.4" who="#AndrzejWojtyła">Uważamy, że takie rozwiązania są niedobre i będą miały negatywny wpływ na problem walki z alkoholizmem właśnie na terenach prowincjonalnych.</u>
<u xml:id="u-157.5" who="#AndrzejWojtyła">Rozwiązania dotyczące cofania zezwoleń naszym zdaniem, tak jak powiedział poseł Cymański, nie przyniosą zamierzonego efektu, ponieważ dotychczasowe rozwiązania są dobre i powinny pozostać w tej formie.</u>
<u xml:id="u-157.6" who="#AndrzejWojtyła">Zarówno w przypadku omawianej ustawy, jak i w przypadku innych ustaw problemem jest egzekucja prawa w Polsce. Wiąże się to z realizacją podstawowych celów „Narodowego programu profilaktyki rozwiązywania problemów alkoholowych”. Cel siódmy tego programu mówi o zmniejszeniu liczby naruszeń prawa na rynku alkoholowym. Podkreślają to przygotowywane corocznie przez rząd sprawozdania z realizacji tej ustawy. Na przykład corocznie podkreśla się w nich wysoki poziom dostępności alkoholu w przypadku nieletnich. A tego przecież zabraniają dotychczasowe przepisy ustawy. Poza tym mało jest także skutecznych interwencji samorządów lokalnych w zakresie cofania zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych w przypadku naruszenia warunków sprzedaży określonych w ustawie. Myślę, że proponowane obecnie rozwiązanie też tego nie rozstrzygnie. Ciągle ujawnia się nielegalne działania na dużą skalę w zakresie produkcji i dystrybucji alkoholu na terenie Polski. Ciągle ogromne są rozmiary przemytu tych napojów na teren Polski. Coraz więcej mamy przypadków łamania zakazu reklamy alkoholu przez przemysł alkoholowy, a przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości - co często się podkreśla się - niemal w ogóle nie interweniują w tej sprawie. I to jest problem przestrzegania wszystkich ustaw, a zwłaszcza ustawy, którą dzisiaj omawiamy.</u>
<u xml:id="u-157.7" who="#AndrzejWojtyła">Uważamy, że problemem w Polsce jest nie tyle wprowadzanie coraz to nowych restrykcji prawnych, ile egzekucja dotychczas obowiązujących przepisów. Należy naszym zdaniem uwrażliwić organy ścigania, prokuraturę, policję oraz sądy, dla których często łamanie tej ustawy to czyn o nikłej społecznej szkodliwości i postępowanie umarzają. Takie uwagi są w corocznych sprawozdaniach z realizacji tej ustawy, przygotowywanych przez rząd, a faktycznie przygotowywanych przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.</u>
<u xml:id="u-157.8" who="#AndrzejWojtyła">Należy w związku z tym zaapelować przede wszystkim do przedstawicieli rządu i resortów odpowiedzialnych za egzekucję prawa, a także do samorządu, ażeby traktowali tę ustawę i rozwiązania w niej zawarte jako ważne, ponieważ nadmierne spożywanie alkoholu prowadzi w konsekwencji do łamania prawa w innych dziedzinach; wypadki samochodowe po pijanemu, przemoc w rodzinie, rozboje i zabójstwa to często efekty alkoholizmu. I o tym należy pamiętać. Nie można myśleć kategoriami karania tylko za czyny, o których wspomniałem wcześniej, lecz należy skupić się na przestrzeganiu ustawy o wychowaniu w trzeźwości, bo tu często są przyczyny wspomnianych przestępstw. Jest to profilaktyka, która zawsze jest tańsza i skuteczniejsza. Myślę, że pan poseł Cymański się przejęzyczył, mówiąc, że ustawa o wychowaniu w trzeźwości ma likwidować skutki spożywania alkoholu. Nie, ona ma zapobiegać nadużywaniu alkoholu i ma w sposób profilaktyczny podchodzić do tego problemu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-157.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Głowę.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#JózefGłowa">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Koła Poselskiego Partii Ludowo-Demokratycznej mam zaszczyt przedstawić nasze stanowisko wobec projektu ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#JózefGłowa">Proponowana nowelizacja ustawy ma na celu zmniejszenie kosztów opłat pobieranych za zezwolenia w odniesieniu przede wszystkim do małych i średnich punktów sprzedaży napojów alkoholowych. Pozytywnie należy ocenić wprowadzoną zasadę rozłożenia na raty opłaty za zezwolenie, która do tej pory była wnoszona w całości w terminie do dnia 31 stycznia, bez możliwości odroczenia tego terminu. Natomiast niewniesienie należnej opłaty w określonym terminie było równoznaczne z wygaśnięciem zezwolenia. Dość często bywało i tak, że właściciel firmy wnosił opłatę za zezwolenie, jednak odbywało się to kosztem utraty płynności finansowej firmy.</u>
<u xml:id="u-159.2" who="#JózefGłowa">Wysokość opłaty za zezwolenie na sprzedaż alkoholi z przeznaczeniem do spożycia poza miejscem sprzedaży jest propozycją godną poparcia. Propozycja tych samych opłat za zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych z przeznaczeniem do spożycia w miejscu sprzedaży w przypadku alkoholi do 4,5% i do 18% jest dobrym rozwiązaniem, propozycja natomiast opłaty 2100 zł za sprzedaż alkoholi powyżej 18% jest nie do zaakceptowania.</u>
<u xml:id="u-159.3" who="#JózefGłowa">Obowiązujące niewspółmiernie wysokie opłaty za zezwolenia, w przypadku gdy wysokoprocentowe napoje alkoholowe są sprzedawane w bardzo małych ilościach w barach, restauracjach czy kawiarniach, zmuszają właścicieli tych punktów do rezygnacji z posiadania i sprzedaży tych alkoholi. Wskutek takiego postępowania maleją wpływy do budżetów gmin.</u>
<u xml:id="u-159.4" who="#JózefGłowa">Mając na uwadze taki stan rzeczy, Koło Poselskie Partii Ludowo-Demokratycznej wnosi dwie poprawki do omawianego projektu ustawy polegające na odejściu od ryczałtowych opłat za zezwolenie w dwóch przypadkach i zastąpienie procentową stawką od wartości sprzedaży napojów alkoholowych w roku poprzednim lub w innym przypadku od wartości posiadanych zinwentaryzowanych zapasów napojów alkoholowych.</u>
<u xml:id="u-159.5" who="#JózefGłowa">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Stosowne poprawki do rozpatrywanego projektu ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi uprzejmie przedkładam i Koło Poselskie Partii Ludowo-Demokratycznej proponuje ponowne skierowanie omawianego projektu do Komisji Nadzwyczajnej. I teraz zacytuję te poprawki.</u>
<u xml:id="u-159.6" who="#JózefGłowa">W zmianie 9. lit. a w ust. 5 skreślić pkt 3 i po ust. 5 dodać ust. 5a w brzmieniu: Opłatę, o której mowa w ust. 1, przedsiębiorca prowadzący sprzedaż napojów alkoholowych o zawartości powyżej 18% wnosi w wysokości 2,7% ogólnej wartości sprzedaży tych napojów w roku poprzednim.</u>
<u xml:id="u-159.7" who="#JózefGłowa">W zmianie 14. w art. 18 ust. 2 w pkt. 1 i 2 wyrazy „200 zł za wyprzedaż” zastąpić wyrazami „1,4% wartości posiadanych zinwentaryzowanych zapasów napojów alkoholowych w przypadku wyprzedaży”. W pkt. 3 wyrazy „800 zł na wyprzedaż” zastąpić wyrazami „2,7% wartości posiadanych zinwentaryzowanych zapasów napojów alkoholowych w przypadku wyprzedaży”. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję za poprawki.</u>
<u xml:id="u-160.2" who="#TomaszNałęcz">Chęć zadania pytania wyraził pan poseł Cymański.</u>
<u xml:id="u-160.3" who="#TomaszNałęcz">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#TadeuszCymański">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pierwsze pytanie łączy się również z pewnym pomysłem czy nawet propozycją, jak rząd zamierza zrekompensować, czy w ogóle jest to przewidywane, czy nad tym się pracuje, skutki finansowe, o których tu była mowa w wystąpieniach, dotyczące realnych wpływów dla samorządów, które będą w wyniku wprowadzenia tej nowelizacji? Tutaj jest bardzo dobry, bogaty materiał statystyczny, te analizy prowadzone na dużej próbie wykazują, i wydają się bardzo wiarygodne, że generalnie ten strumień środków, czy zasilania samorządów, na walkę ze skutkami alkoholizmu, będzie mniejszy o 1/5. To już jest skutek sam w sobie oceniany przez nas negatywnie. Ale charakterystyczne jest to, że wielkie miasta, aglomeracje w wyniku zasadniczej zmiany, jeżeli chodzi o supermarkety i duże sklepy wielkopowierzchniowe, otrzymają, i to wyraźnie, znacząco, więcej środków. Natomiast rzeczywiste i bardzo dotkliwe, podkreślam: dotkliwe społecznie, uszczuplenie będzie w małych miastach i w mniejszych ośrodkach. I ten problem jest tu bardzo istotny. Z tego też względu wspólnie z posłem Wojtyłą złożyliśmy, panie marszałku, poprawkę, która przynajmniej częściowo miała to złagodzić, przywracając pierwotne propozycje rządowe, które jednak były nieco łagodniejsze od tych, które obecnie mają miejsce. Tam było 1,5%, 1,5 i 3, proponuje się 1,4%, 1,4 i 2,7. Biorąc jednak pod uwagę bardzo duże oczekiwanie, tempo prac i argumenty zgłoszone przed chwilą w rozmowie z posłami, wycofaliśmy tę poprawkę...</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-161.2" who="#TadeuszCymański">...bo rzeczywiście nie czyni to rewolucji, w niewielkim stopniu jedynie koryguje problem, po prostu nie załatwia problemu, ale sprawia, że jest możliwe szybkie wprowadzenie tej zmiany. I to są argumenty, myślę, że nie jesteśmy tutaj naiwni, ale w dobrej wierze otwarci na argumentację. Dlatego tę poprawkę wycofujemy, a pytanie stawiam i proszę o odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-161.3" who="#TadeuszCymański">Drugie pytanie, już kończę, uważam, że bardzo istotne, tu poseł Woda mówił, 24. zmiana, czy w rządzie analizuje się, czy prowadzi się koordynację, jeśli chodzi o te dwa reflektory gospodarczy i społeczny? Boimy się o ten drugi reflektor, społeczny, chodzi o te wszystkie zmiany, bo trzeba widzieć to w całej rozciągłości. Tu mówimy o przedsiębiorcach - pytanie, jakie skutki to przyniesie w przypadku przyjęcia przez parlament tej bardzo ciekawej i bardzo kontrowersyjnej ustawy o obniżeniu cen wyrobów spirytusowych i jak to zadziała w przypadku producentów, ale również handlowców, jeżeli chodzi np. o marże? To są też bardzo ważne skutki. I wreszcie ten pryzmat - podkreślam jeszcze raz - społeczny. Jest szykowana reklama, jest ustawa o reklamie. Bardzo ważne jest to, żeby polityka dotycząca alkoholu, a wiążą się z tym ogromne problemy, ogromne pieniądze, ale również najbardziej żywotne dla społeczeństwa sprawy, była koordynowana. Obawiam się, że są to takie pojedyncze projekty, a brakuje zharmonizowanego, całościowego spojrzenia, zwłaszcza udziału środowisk zajmujących się problemami zdrowia. Tutaj bardzo jest ważne, żebyśmy nie zapominali, bo możemy wszystkie...</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#TomaszNałęcz">Panie pośle, to już drugie, jeszcze obszerniejsze niż pierwsze, wystąpienie. Dziękuję, dziękuję za to. Chciałem powiedzieć, że są poprawki, więc i tak trafi to do komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#TadeuszCymański">No cóż, przykro, szkoda.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#TomaszNałęcz">Pan poseł Wojtyła jeszcze z pytaniem?</u>
<u xml:id="u-164.2" who="#TomaszNałęcz">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#AndrzejWojtyła">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#AndrzejWojtyła">Panie Marszałku! W związku z tym, że dzisiaj przedstawicielem rządu nie jest minister zdrowia, a dyskusja dotyczy alkoholizmu, chciałbym zapytać ministra gospodarki, jaki jest rozmiar nielegalnego przemytu alkoholu przez granice. Pan prof. Mellibruda występujący w Komisji Zdrowia mówił, że to jest 20–30%, i cieszyliśmy się, że spada spożycie alkoholu. Chciałbym spytać, jakie to są rozmiary i czy te rozmiary powodują, że jest propozycja ustawy o wyrobach spirytusowych, która obniża akcyzę na te wyroby? Czy to jest przyczyną powstania tej ustawy? Czy przemyt jest przyczyną tego, że będziemy w Sejmie dyskutowali nad tą ustawą?</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-166.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki pana ministra Macieja Leśnego.</u>
<u xml:id="u-166.2" who="#komentarz">(Poseł Józef Głowa: Panie marszałku...)</u>
<u xml:id="u-166.3" who="#TomaszNałęcz">Nie, panie pośle, już mówi pan minister.</u>
<u xml:id="u-166.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Pan poseł chce wycofać poprawkę.)</u>
<u xml:id="u-166.5" who="#TomaszNałęcz">Proszę do mnie, wycofamy po cichu.</u>
<u xml:id="u-166.6" who="#TomaszNałęcz">Bardzo proszę, pan minister Leśny.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#MaciejLeśny">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałem przede wszystkim podziękować komisji, która w bardzo dramatycznych, że tak powiem, warunkach, w te największe upały wypracowała taki projekt, jaki w tej chwili Wysoka Izba ogląda. Jest to oczywiście, przy bardzo dużym zainteresowaniu społecznym, niesłychanie ważne, że udało się stworzyć jeden wspólny projekt.</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#MaciejLeśny">Bardzo dziękuję za deklaracje klubów, że będą głosowały za przejęciem ustawy. Chciałem się pochylić na chwilę nad pytaniami pana posła Cymańskiego, a najpierw sprostować jedną rzecz. Panie pośle, nie jest tak, że skreślono w ustawie 3 lata karencji po odebraniu prawa do handlu alkoholem, to jest po prostu w innym miejscu. Proponuję obejrzeć art. 18 ust. 11 - tam jest dokładnie napisane, że te 3 lata zostają, tak jak to było w poprzedniej wersji ustawy. Chciałbym również zwrócić uwagę na to, że Prawo działalności gospodarczej jak gdyby wymusiło na autorach ustawy, którą w tej chwili omawiamy, włączenie pewnych zapisów i stąd być może pewne nieporozumienia. W każdym razie nie uważamy, aby zapis, który mówi, że istnieją służby do pilnowania porządku publicznego i zdejmują ten obowiązek z właściciela sklepu, pozostawiając tylko informowanie o tym... Jeżeli nie zgłosi on dwa razy w ciągu 6 miesięcy, że coś się działo w okolicy sklepu, to odbierze mu się pozwolenie; uważamy, że jest to celowe.</u>
<u xml:id="u-167.2" who="#MaciejLeśny">Tutaj chciałem jeszcze zwrócić uwagę na to, że jeżeli organy ścigania zawiadomione nie złożą informacji do komisji, że były problemy, to przecież jest tak, że mieszkańcy mogą zadzwonić do gminnej komisji do rozwiązywania problemów alkoholowych. Jeżeli się potwierdzą te dwa wypadki w ciągu 6 miesięcy, to wtedy komisja ma prawo wnioskować o odebranie takiego pozwolenia, nawet bez udziału, interwencji służb porządkowych. Tak że tutaj nie ma obawy, że awantury będą tolerowane i że mieszkańcy będą bezbronni.</u>
<u xml:id="u-167.3" who="#MaciejLeśny">Chciałem się teraz odnieść do pytań, które tutaj padły. Pan poseł Cymański pytał o skutki finansowe dla samorządu. Oczywiście jest tak, że tam, gdzie są wielkie sieci, będą znacznie większe dochody aniżeli w małych ośrodkach. Ale my już mamy pewnego rodzaju doświadczenia. To jest tak, że komisje w tych wielkich miastach niejako zawierają partnerskie układy z małymi sąsiednimi powiatami i dzielą się dochodami. Tutaj my, jako rząd, będziemy dawali rekomendację dla samorządów. Takie doświadczenia już są. Oczywiście będziemy myśleli o tym, jak to instytucjonalnie związać, żeby był przepływ tych pieniędzy, bo jest to nowa jakość, ale na dzisiaj nie ma tego rozwiązania. Natomiast tu może być tylko rekomendacja; jak powiadam, są już doświadczenia pozytywne w tej mierze.</u>
<u xml:id="u-167.4" who="#MaciejLeśny">Kwestia, czy rząd analizuje i koordynuje dwa reflektory. Oczywiście tak. Jest przecież „Narodowy program profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych”, który został ustanowiony w roku 2000, na lata 2000–2005. Są tam przedstawiciele resortów i właśnie na spotkaniach tych przedstawicieli mówi się również o akcyzie na wódkę...</u>
<u xml:id="u-167.5" who="#komentarz">(Poseł Tadeusz Cymański: O reklamie.)</u>
<u xml:id="u-167.6" who="#MaciejLeśny">...o reklamie, o tych wszystkich kwestiach, o których pan poseł mówił. To jest w centrum zainteresowania. Te problemy nie znikają i nie ma obawy, że z jednej strony jest sprawa walki z alkoholizmem, a z drugiej strony sprawy gospodarcze, co do których, jak by się wydawało, można by odnieść wrażenie, że biorą górę.</u>
<u xml:id="u-167.7" who="#MaciejLeśny">Chciałbym zwrócić uwagę przy tej dyskusji o obniżaniu wielkości dochodów dla gmin, że tutaj są niestety dwa przeciwstawne cele. Z jednej strony chcemy pobudzić przedsiębiorczość, a pobudzenie przedsiębiorczości to zaprzestanie obdzierania ze skóry tych wszystkich tak naprawdę przedsiębiorców małych i średnich, a z drugiej strony jest kwestia dochodów gmin. Myślę, że jeżeli przedsiębiorcy będą mogli lepiej pracować, to podatki, które będą płacili od dochodów, w pewnym momencie mogą zrekompensować te ubytki gmin z tego tytułu.</u>
<u xml:id="u-167.8" who="#MaciejLeśny">Nie jestem w stanie odpowiedzieć teraz na pytanie dotyczące rozmiarów nielegalnego importu. Oczywiście są to tylko szacunki. Dostarczę panu posłowi w trybie indywidualnym odpowiednie dane z Głównego Urzędu Statystycznego. Powiadam, że są to szacunki, bo mamy tu do czynienia nie tylko z tym przemytem, ale również z tzw. mrówkami, o czym pan poseł pewnie wie. Myśmy robili kiedyś takie badania. Okazuje się, że 4-osobowa rodzina jest w stanie przenieść w ciągu 8 godzin całego tira z przyczepą alkoholu, legalnie, chodząc tam i z powrotem przez przejście. I nie ma jak tego zatrzymać. Oczywiście z tym problemem wiąże się bezpośrednio kwestia akcyzy; bo na czym to polega? Nie wiem, czy panowie mają dane, które ja mam; chodzi o to, że akcyza w Polsce spowodowała, że alkohol jest bardzo drogi w porównaniu ze wszystkimi krajami. Wystarczy popatrzeć na czeskiej czy słowackiej granicy. Jeżeli jest tak duża różnica, a na butelce whisky to jest prawie połowa ceny, to oczywiście niejako popycha to nawet do legalnego przywożenia. I tak, jak powiadam, akcyza jest tu jednym z elementów walki z tym nielegalnym przemytem.</u>
<u xml:id="u-167.9" who="#MaciejLeśny">Nie było chyba więcej pytań. Jeżeli pan marszałek pozwoli, to chciałbym na tym zakończyć. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-168.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Adama Szejnfelda.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przede wszystkim chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim mówcom, wszystkim państwu posłom, którzy reprezentowali kluby parlamentarne i koła, za poparcie projektu ustawy zawartego w druku nr 713. Wszystkie głosy poparcia były ważne, ale także te głosy wątpliwości, mówiące z zatroskaniem o skutkach spożywania alkoholu. Chcę powiedzieć w imieniu Komisji Nadzwyczajnej, że tego samego typu głosy troski były prezentowane również na posiedzeniu komisji czy też wcześniej na forum Komisji Gospodarki.</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Jak już mówił pan minister Leśny, w tej sprawie, przecież bardzo ważnej, ale i trudnej, poszukiwaliśmy takich rozwiązań, które by ułatwiały prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce, zwłaszcza przecież w tym czasie, kiedy mamy kryzys gospodarczy; w czasie, kiedy przedsiębiorcom źle prowadzi się działalność gospodarczą; w czasie, w którym przedsiębiorcy mają nadmierne obciążenia biurokratyczne, finansowe. Ale z drugiej strony chodziło oczywiście o to, żeby nie umknęły bardzo ważne społecznie kwestie dotyczące ochrony osób; ochrony obywateli przed ludźmi nadużywającymi alkoholu i ochrony rodzin i dzieci z rodzin, w których tego alkoholu się nadużywa. Sądzę, że ten złoty kompromis udało nam się wypracować.</u>
<u xml:id="u-169.2" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Ustosunkowując się do kilku zgłoszonych wątpliwości, chcę powiedzieć, iż niezwykle trudno jest określić, co oznacza pojęcie „najbliższa okolica”. Jeśli chodzi o obecny zapis, to wszystkie osoby wypowiadające się w imieniu rządu bądź samorządów - jako że w posiedzeniach komisji uczestniczyli także przedstawiciele samorządów - potwierdzały, że mimo restrykcyjności tego zapisu rzadko korzystało się z możliwości cofnięcia zezwolenia. Trzeba jednak pamiętać, że gdyby ten zapis pozostał, to można byłoby cofnąć zezwolenie nie tylko ze względu na to, że działo się coś niedobrego poza lokalem, w którym sprzedawany był alkohol. Przy tego rodzaju zapisie byłoby także możliwe uprawianie nieuczciwej konkurencji, bo przecież nie ma żadnego problemu, by namówić kogoś w zamian za drobną gratyfikację, żeby zrobił jakąś burdę pod lokalem.</u>
<u xml:id="u-169.3" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Gdyby ten zapis był tak restrykcyjny, jak zaproponował rząd - bo chcę powiedzieć, że on nie był elastyczny, gdyby był elastyczny, to pół biedy, ale on nie był elastyczny - to wystarczyłyby dwa przypadki i organ wydający zezwolenie nie miałby wyjścia. Ten zapis nie dawał żadnego wyjścia temu organowi, nie mógł on oceniać, musiał cofnąć zezwolenie. Cofnięcie zezwolenia w takim przypadku, jak pan wie, nawet w sytuacji gdy przedsiębiorca nie miał nic wspólnego z tym, co się działo, albo nie miał na to wpływu, pozbawiało go na 3 lata możliwości prowadzenia tej działalności. Dlatego przyjęte zostało takie rozwiązanie. Powiem szczerze, że wszyscy wypowiadający się na ten temat - łącznie ze mną - stwierdzali, że nie lubią i nie chcą tego rodzaju nieprzyjemnych sytuacji w miejscach publicznych, kiedy osoby spożywające alkohol zachowują się niekoniecznie kulturalnie i właściwie. Zresztą sam fakt spożywania w miejscach publicznych, nawet w sposób kulturalny, nie jest przyjemny, prawda?</u>
<u xml:id="u-169.4" who="#komentarz">(Poseł Kazimierz Plocke: To jest zabronione.)</u>
<u xml:id="u-169.5" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Tak jest. Natomiast nie można wymagać, żeby sprzedawca, który nie ma uprawnień służb porządkowych, a więc policji, straży miejskiej itd., ingerował w to, co się dzieje na ulicy, a w związku z czym w każdej chwili groziłoby mu cofnięcie zezwolenia. Jeśli pozwolenie zostanie cofnięte, to nie jest potem łatwo je uzyskać, dlatego że przepisy, które uchwalamy, mówią wyraźnie: „Przedsiębiorca, któremu cofnięto zezwolenie, może wystąpić z wnioskiem o ponowne wydanie zezwolenia nie wcześniej niż po upływie 3 lat od dnia wydania decyzji o jego cofnięciu”. Tak więc restrykcje są bardzo poważne.</u>
<u xml:id="u-169.6" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Jeżeli chodzi o sprawę kosztów, wpływów do budżetu, to wydaje mi się, że jeżeli nawet wyliczenia wskazywałyby, że będą mniejsze o ileś procent wpływy z tytułu wydawanych zezwoleń - generalnie i globalnie na pewno nie, wielokrotnie większe, wielokrotnie większe - to jednak pamiętajmy o tym, że przedsiębiorcy zapewniają wartość dodaną nie tylko poprzez wpływy do funduszu, ale także wpływy do budżetu gminy z tytułu podatków dochodowych od osób fizycznych, od osób prawnych, akcyzy, podatku od nieruchomości itd. Jeżeli przedsiębiorcy funkcjonują, to zapewniają wpływy, jeżeli nie, to wpływów nie ma, a handel i tak się odbywa, tyle ze w szarej strefie. Natomiast jeżeli w ogóle mówimy o uszczupleniu dochodów, to zmniejszenie wpływów zawsze może mieć pozytywny skutek w postaci racjonalizacji wydatków. Tajemnicą poliszynela jest to, że na cele ustawowe nie jest przeznaczane 100% wpływów z tytułu opłat za wydanie zezwolenia. Wszyscy to wiemy, potwierdzają to także badania NIK. Mam nadzieję, że rozwiązania, które uchwalimy, spowodują, że wpływy będą 100-procentowe, ponieważ nie będzie można tych pieniędzy marnotrawić. Dziękuję uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#TomaszNałęcz">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-170.2" who="#TomaszNałęcz">Wysoki Sejmie! Informuję, że wszyscy posłowie, którzy zgłaszali poprawki, wycofali je, tak więc nie ma potrzeby odsyłania projektu ustawy do komisji i do trzeciego czytania przystąpimy jutro w bloku głosowań.</u>
<u xml:id="u-170.3" who="#TomaszNałęcz">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 5. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej (druki nr 626 i 709).</u>
<u xml:id="u-170.4" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Wiesława Wodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#WiesławWoda">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt w imieniu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych przedstawić sprawozdanie przyjęte na posiedzeniu w dniu 17 lipca, na którym to komisja rozpatrzyła w pierwszym czytaniu rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej z druku nr 626.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#WiesławWoda">Projekt przewiduje, by funkcję rzecznika dyscyplinarnego w urzędzie mógł do końca 2003 r. sprawować nie tylko urzędnik służby cywilnej, ale i pracownik służby cywilnej. Jest to niejako przedłużenie okresu przejściowego. Mała liczba urzędników w niektórych urzędach, szczególnie w urzędach administracji terenowej, uniemożliwiałaby przeprowadzenie postępowania dyscyplinarnego. Zdaniem komisji funkcję rzecznika powinien sprawować najlepiej przygotowany urzędnik, cieszący się dużym autorytetem. W sytuacji braku takich urzędników proponuje się - jak powiedziałem, przejściowo - by zadanie takie mogli spełniać pracownicy służby cywilnej. Komisja zwróciła uwagę na potrzebę poszerzenia grona urzędników służby cywilnej. By to oczekiwanie zrealizować, konieczna jest znacznie szersza zmiana ustawy. Według szefa służby cywilnej projekt poszerzający czy projekt zmiany ustawy jest w trakcie uzgodnień międzyresortowych i jesienią trafi do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-171.2" who="#WiesławWoda">Komisja stwierdziła, że projekt jest poprawny legislacyjnie. Projekt zaopiniowała pozytywnie Rada Służby Cywilnej, także komisja, jak wspomniałem, zaopiniowała go pozytywnie, za projektem było 24 posłów, nikt z posłów nie był przeciwny, 3 posłów wstrzymało się od głosu. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#TomaszNałęcz">Informuję, że przedstawiciele Komisji Ustawodawczej nie przedłożyli Prezydium Komisji Ustawodawczej nieuwzględnionych przez Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych propozycji poprawek.</u>
<u xml:id="u-172.2" who="#TomaszNałęcz">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-172.3" who="#TomaszNałęcz">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-172.4" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Kazimierza Chrzanowskiego występującego w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#KazimierzChrzanowski">Panie Marszałku! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Przypadł mi zaszczyt przedstawienia Wysokiej Izbie stanowiska Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej w sprawie rządowego projektu zmiany ustawy o służbie cywilnej.</u>
<u xml:id="u-173.1" who="#KazimierzChrzanowski">Proponowana zmiana zmierza do przywrócenia możliwości pełnienia funkcji rzecznika dyscyplinarnego urzędu przez członka korpusu służby cywilnej niebędącego urzędnikiem służby cywilnej. Przypomnę, że zapis taki obowiązywał do 30 czerwca 2001 r., ustawa zaś weszła w życie w lipcu 1999 r.</u>
<u xml:id="u-173.2" who="#KazimierzChrzanowski">Mamy w naszym kraju ponad 2 tys. urzędów administracji rządowej. Nie jest zatem możliwe powoływanie w obecnych warunkach rzeczników dyscyplinarnych spośród osób mianowanych na urzędnika służby cywilnej, jeżeli dotychczas kwalifikacje te uzyskało 830 pracowników, z tego 670 zatrudnionych jest w urzędach centralnych. Po prostu pracowników, którzy przeszli postępowanie kwalifikacyjne z wynikiem pozytywnym, jest za mało, aby powołać na funkcję rzecznika osoby we wszystkich urzędach. W istniejącej więc sytuacji postępowania dyscyplinarne w stosunku do osób naruszających regulaminy zatrudnionych w korpusie służby cywilnej mogłyby zostać sparaliżowane. Uzasadniona jest zatem zmiana ustawy pozwalająca na powoływanie rzecznika dyscyplinarnego spośród pracowników, a nie tylko spośród urzędników, którzy przeszli postępowanie kwalifikacyjne. Inną sprawą jest to, czy Urząd Służby Cywilnej dołożył starań, żeby liczba ta była większa.</u>
<u xml:id="u-173.3" who="#KazimierzChrzanowski">Myślę, że należy przede wszystkim przyspieszyć postępowanie kwalifikacyjne w służbie cywilnej. Jeżeli zaś nie jest to możliwe, trzeba zgłosić projekt szerszych kompleksowych zmian ustawy. Projekt taki powinien zostać opracowany. Zresztą został on zapowiedziany w komisji przez szefa Urzędu Służby Cywilnej. W roku 2004 moglibyśmy bowiem stanąć przed podobnym dylematem, jako że proponowana zmiana ma obowiązywać do końca roku 2003.</u>
<u xml:id="u-173.4" who="#KazimierzChrzanowski">Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej poprze proponowaną zmianę w ustawie o służbie cywilnej zawartą w druku nr 626. Będzie głosował za jej przyjęciem. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Kazimierza Plocke występującego w imieniu Klubu Poselskiego Platforma Obywatelska.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#KazimierzPlocke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Przedstawiam stanowisko Klubu Poselskiego Platformy Obywatelskiej wobec rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej (druki nr 626 i 709).</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#KazimierzPlocke">Zmiana ustawy polegać ma na dodaniu art. 147a w brzmieniu: „Do dnia 31 grudnia 2003 r. funkcję rzecznika dyscyplinarnego urzędu może sprawować pracownik służby cywilnej”. W praktyce oznacza to, że powracamy do uregulowań zawartych w art. 147 ust. 2 ustawy z 18 grudnia 1998 r., który dopuszczał sprawowanie funkcji rzecznika dyscyplinarnego urzędu przez pracownika służby cywilnej w okresie przejściowym, to jest do 30 czerwca 2001 r. Po kilku latach funkcjonowania ustawy o służbie cywilnej dochodzimy do wniosku, że okres przejściowy był zbyt krótki, ażeby we wszystkich urzędach administracji rządowej powołać rzecznika dyscyplinarnego spośród urzędników służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-175.2" who="#KazimierzPlocke">Z uzyskanych informacji w Urzędzie Służby Cywilnej wynika, że na dzień 10 stycznia 2002 r. w korpusie służby cywilnej pracowało 825 urzędników, z tego 670 było zatrudnionych w ministerstwach i centralnych urzędach administracji państwowej. Z przytoczonych danych wynika, że w obecnym stanie rzeczy nie było i nie jest możliwe, z różnych przyczyn naturalnie, powołanie rzeczników dyscyplinarnych spośród urzędników służby cywilnej. Zatem aby realizować ustawę, należy na okres przejściowy, to jest do 31 grudnia 2003 r., wprowadzić zapis umożliwiający funkcjonowanie służby cywilnej poprzez stworzenie możliwości powołania rzecznika dyscyplinarnego spośród pracowników służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-175.3" who="#KazimierzPlocke">Przedstawiona przez rząd propozycja zmian w ustawie nie budzi zastrzeżeń merytorycznych, a także nie powoduje zwiększenia wydatków z budżetu państwa na jej realizację.</u>
<u xml:id="u-175.4" who="#KazimierzPlocke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Biorąc powyższe pod uwagę, klub Platformy Obywatelskiej poprze projekt ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Waldemara Borczyka występującego w imieniu Klubu Parlamentarnego Samoobrona.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#WaldemarBorczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej mam zaszczyt przedstawić stanowisko mojego klubu w sprawie sprawozdania Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#WaldemarBorczyk">Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych wnosi, aby Wysoki Sejm raczył uchwalić rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy służbie cywilnej bez poprawek. Należy przyznać, że trudno by było sformułować inny wniosek w stosunku do tego projektu, który składa się z jednego zdania o treści: „Do dnia 31 grudnia 2003 r. funkcję rzecznika dyscyplinarnego może sprawować pracownik służby cywilnej”.</u>
<u xml:id="u-177.2" who="#WaldemarBorczyk">W tym wypadku w przedstawionym Wysokiej Izbie rządowym projekcie nieistotna jest jego treść, natomiast należałoby odnieść się do uzasadnienia. Z uzasadnienia tego projektu wynika, że kolejny raz rząd został zmuszony do zmiany ustawy, ponieważ nie jest w stanie wypełnić zapisów ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. Ustawa ta dawała możliwość pełnienia funkcji rzecznika dyscyplinarnego pracownikom służby cywilnej przez 2 lata od momentu wejścia w życie ustawy. Po 2 latach funkcję tę mogliby pełnić jedynie jako urzędnicy służby cywilnej. Jak się okazuje, nie tylko przez 2 lata nie zdążono przygotować się do spełnienia wymogów ustawy, ale na to nie wystarczyło nawet 3,5 roku. Prawdopodobnie nawet tych pracowników służby cywilnej, którzy obecnie pełnią funkcję rzeczników dyscyplinarnych, nie udało się mianować na urzędników służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-177.3" who="#WaldemarBorczyk">Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej świadczy o tym, że w Polsce korpus urzędników służby cywilnej będzie budowany jeszcze bardzo długo. Przedstawiając ten projekt ustawy, rząd wnosi, aby Wysoka Izba dała jeszcze następne 1,5 roku na załatwienie tej sprawy. Oby nie zdarzyło się tak, że w styczniu 2004 r. będziemy wprowadzać nowelizację, zmieniając rok z 2003 na 2008. Ten dzisiejszy rządowy projekt szczególnie zachowam w swoich archiwach po to, aby się przekonać, czy potwierdzą się moje dzisiejsze słowa.</u>
<u xml:id="u-177.4" who="#WaldemarBorczyk">Na zakończenie chcę powiedzieć o jednym zdaniu z uzasadnienia do projektu ustawy, które mnie mocno zdziwiło. Rząd pisze: „Przepisy ustawy stanowią przedmiot uregulowań wewnętrznych kraju, a zatem nie jest wymagane ich dostosowywanie do prawa Unii Europejskiej”. To twierdzenie rządu jest interesujące, bo przecież większość uchwalanych przez Sejm ustaw dotyczy uregulowań wewnętrznych kraju, a mimo to regulamin Sejmu wymaga opinii o ich zgodności z prawem Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-177.5" who="#WaldemarBorczyk">Klub Parlamentarny Samoobrony Rzeczypospolitej Polskiej nie będzie sprzeciwiał się uchwaleniu rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej, a zatem nie składa żadnych poprawek do wyżej wymienionego projektu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-177.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-177.7" who="#komentarz">(Poseł Tadeusz Cymański: Brawo.)</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Ludwika Dorna występującego w imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#LudwikDorn">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedmiot przedkładanej nowelizacji jest oczywisty. Stoimy przed wyborem: albo rzecznicy dyscyplinarni w urzędach administracji rządowej będą w większości z nich, albo ich nie będzie, ponieważ za mało jest urzędników służby cywilnej. Tutaj, można powiedzieć, wszyscy, ustawodawca, Wysoka Izba w poprzedniej kadencji także, popełnili pewien błąd polegający na nadmiernym optymizmie i będzie się z tego trzeba wycofać, dostosowując prawo do realiów. Bo to nie jest tak - o czym dwóch przedmówców powiedziało - że rząd, Urząd Służby Cywilnej nie robi wszystkiego, aby postępowania kwalifikacyjne przebiegały zgodnie z limitami. Po prostu ci, którzy chcieliby się ubiegać o status urzędnika służby cywilnej, w znacznej części nie spełniają ustawowego kryterium, tzn. znajomości języków. A ci, którzy te języki znają i posiadają też inne kwalifikacje, jak dotąd nazbyt licznie nie chcą się ubiegać o status urzędnika służby cywilnej. Mamy do czynienia z takim stanem rzeczy. Zostaliśmy też poinformowani o tym, że jest przygotowana nowelizacja ustawy o służbie cywilnej, która zapewne wprowadzi pewne zróżnicowanie kategorii wśród urzędników służby cywilnej, ale jednak obniży nieco te wymogi. A póki ta nowelizacja złożona i duża nie przejdzie przez Wysoką Izbę, trzeba w trybie ratunkowym tę ustawę uchwalić.</u>
<u xml:id="u-179.1" who="#LudwikDorn">Klub Prawo i Sprawiedliwość, w imieniu którego przemawiam, nie zgłasza żadnych poprawek i poprze tę ustawę w głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-179.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Wiesława Wodę występującego w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-180.2" who="#komentarz">(Poseł Kazimierz Plocke: Tu też nie będzie inaczej... chociaż...)</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#WiesławWoda">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zabierając głos w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej, pragnę przypomnieć, iż próby budowania służby cywilnej podjęto kilka lat temu i już doświadczyliśmy kilku albo kilkunastu zmian, a niektóre były zmianami generalnymi.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#komentarz">(Tadeusz Cymański: Za czasów...)</u>
<u xml:id="u-181.2" who="#WiesławWoda">Kiedyś były dość optymistyczne założenia, jeśli idzie o nabór do tej kategorii urzędników służby cywilnej. Pamiętam, że były limity roczne wynoszące 2800, później, w ubiegłym roku, zmniejszono je do 500. I tak tego limitu nie udało się utrzymać. Oczywiście złożyło się na to wiele czynników, pewno niezależnych, bo to, że liczba osób znających języki obce i starających się o pracę w administracji publicznej jest ciągle niska, jest przesłanką obiektywną. Niemniej jednak dzisiejsze młode pokolenie, na ogół już kończąc studia, zna co najmniej jeden język obcy.</u>
<u xml:id="u-181.3" who="#WiesławWoda">Inną niewątpliwie przesłanką tego, że taka była liczba chcących zakwalifikować się do kategorii urzędników, były dość wysokie kryteria. Ta poprzeczka była postawiona wysoko, stąd też liczba pozytywnie zdanych egzaminów niewiele przekraczała 50%.</u>
<u xml:id="u-181.4" who="#WiesławWoda">Wreszcie trzeba podkreślić, że i czynniki motywujące są chyba niewystarczające. To wszystko sprawiło, iż mamy w kraju więcej urzędów niż urzędników, albowiem urzędów - o czym już z tej trybuny wspomniano - jest ponad 2 tysiące, a urzędników niewiele ponad 800.</u>
<u xml:id="u-181.5" who="#WiesławWoda">Od czerwca 2001 r. mamy taki okres interregnum. Ten okres teraz dopiero tą ustawą przedłużamy, po to, by mogły być w praktyce realizowane zapisy ustawy, mianowicie by rzecznik dyscyplinarny w stosunku do osób, które naruszyły zapisy ustawy, mógł wszcząć postępowanie. Stąd konieczne stało się to, aby ten czas tymczasowości przedłużyć. Jednak z dużym zainteresowaniem przyjmiemy oczekiwany projekt kompleksowej zmiany ustawy o służbie cywilnej. O tym na ostatnim posiedzeniu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych mówił szef służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-181.6" who="#WiesławWoda">Tak więc, uznając obecnie tę konieczność, będziemy głosować za tym projektem, a liczymy, że w krótkim czasie do laski marszałkowskiej trafi kompleksowy dobry projekt, który rzeczywiście będzie przyczyniał się do budowy trwałej, dobrej służby cywilnej, apolitycznej, służącej państwu. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-181.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-182.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Gudzowskiego występującego w imieniu Klubu Parlamentarnego Liga Polskich Rodzin.</u>
<u xml:id="u-182.2" who="#komentarz">(Poseł Ludwik Dorn: Liga nie ma wyboru.)</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#StanisławGudzowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie będę słuchał tych podpowiedzi płynących z ław.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#TomaszNałęcz">Panie pośle, to zgodnie z galicyjską zasadą: Klaszczmy sobie, koledzy, bo jak sobie nie będziemy klaskać, to kto nam będzie klaskał?</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#StanisławGudzowski">Spoglądając wstecz na kilka miesięcy i w tym czasie różne postępowania wobec poprawek w ustawie o służbie cywilnej, można dojść do przekonania - przynajmniej ja do takiego wniosku dochodzę - że cały czas dąży się do tego, aby praktycznie ster w wielu miejscach służby cywilnej przejęli cywile, w miejsce mianowanych urzędników służby cywilnej. Takimi cywilami są dla mnie pracownicy służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-185.1" who="#StanisławGudzowski">Kolejnym przykładem tego jest proponowana nowela zmierzająca do tego, aby funkcję rzecznika dyscyplinarnego urzędu mógł pełnić pracownik służby cywilnej. Nie sposób postawić pytania: Dlaczego tak się dzieje i dlaczego ma to miejsce dopiero teraz? Warto spojrzeć na relację terminów: 18 czerwca 2002 r. - data złożenia projektu ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej - i 30 czerwca 2001 r. - od której to daty nie obowiązuje już okres przejściowy dwóch lat, w którym istniała możliwość dopuszczająca wykonywanie funkcji rzecznika dyscyplinarnego przez pracownika służby cywilnej. Czyżby nikt przez rok nie zauważył tego, co się stało, i czyżby nie było potrzeby powoływania rzeczników dyscyplinarnych? Co się stało, czyżby tak generalnie spadła dyscyplina w służbie cywilnej, że nagle przypomniano sobie o instytucji rzecznika?</u>
<u xml:id="u-185.2" who="#StanisławGudzowski">Pan minister Pastwa na posiedzeniu komisyjnym tłumaczył powyższy zastój w tej sprawie określonymi działaniami wokół nowelizacji ustawy czy też rozbieżnymi interpretacjami przepisów co do możliwości funkcjonowania rzecznika dyscyplinarnego. Liga Polskich Rodzin, uwzględniając realne możliwości mianowania urzędników w służbie cywilnej na lata 2002–2004 i ilość urzędów oraz aktualnie pracujących w tych urzędach, stwierdza, że propozycja, aby przepis obowiązywał do 31 grudnia 2003 r., jest nie do przyjęcia, bo jest to nierealne, gdyż dalej w tym czasie będą tzw. wakaty urzędnicze. Takie szczątkowe działania wokół ustawy o służbie cywilnej nie są właściwe, dlatego też będziemy głosować przeciwko takiej poprawce w ustawie zasadniczej i oczekiwać będziemy na zapowiadany projekt ustawy generalnie porządkujący sprawy służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-185.3" who="#komentarz">(Poseł Ludwik Dorn: Uuuuu...)</u>
<u xml:id="u-185.4" who="#StanisławGudzowski">Jeżeli przez ponad rok służba cywilna w wielu urzędach obywała się bez rzecznika dyscyplinarnego, to nie ma obaw, że przez kilka miesięcy wydarzy się coś nadzwyczajnego, że każdy urząd lub znaczna ich większość będzie wymagała powołania takiego rzecznika. Myślę, że mobilizujące byłoby, gdyby Wysoka Izba, nie przyjmując tej propozycji ustawy, skłoniła rząd do przyspieszenia prac nad generalną zmianą wielu zapisów w ustawie o służbie cywilnej. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-185.5" who="#komentarz">(Poseł Ludwik Dorn: Hańba! Bigosować)</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Danutę Polak występującą w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#DanutaPolak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po trzech latach funkcjonowania ustawy o służbie cywilnej Urząd Służby Cywilnej przygotował propozycje zmian w wielu obszarach, które jednak są niemożliwe do wprowadzenia już dzisiaj. Omawiany dziś projekt rządowy dotyczy tylko zmiany art. 147a i przesunięcia do 31 grudnia 2003 r. okresu, w którym funkcję rzecznika dyscyplinarnego urzędu może sprawować pracownik służby cywilnej. W okresie dwóch lat od wejścia w życie ustawy o służbie cywilnej było dopuszczalne wykonywanie funkcji rzecznika przez pracownika służby cywilnej. Okres przejściowy okazał się jednak zbyt krótki na mianowanie takiej liczby urzędników, która umożliwiłaby powołanie rzecznika dyscyplinarnego w każdym urzędzie administracji publicznej. Ta mała liczba urzędników wynika z wysokich wymagań, dlatego propozycje legislacyjne idą w kierunku stworzenia niższej grupy urzędników służby cywilnej, ponieważ na nich czekają wakaty w urzędach administracji publicznej. Obecnie mianowani urzędnicy korpusu służby cywilnej pracują przede wszystkim w ministerstwach i urzędach centralnych.</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#DanutaPolak">Proponowana zmiana, dotycząca przesunięcia terminu, nie spowoduje skutków finansowych dla budżetu państwa i usprawni prowadzenie postępowań dyscyplinarnych, dlatego klub Unii Pracy będzie głosował za nowelizacją omawianej ustawy.</u>
<u xml:id="u-187.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#TomaszNałęcz">Proszę o zabranie głosu szefa służby cywilnej pana ministra Jana Pastwę.</u>
<u xml:id="u-188.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Chodź, chodź, synu marnotrawny.)</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#JanPastwa">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z upoważnienia prezesa Rady Ministrów mam zaszczyt przedstawić stanowisko rządu w odniesieniu do projektu ustawy i sprawozdania komisji. Chcę powiedzieć, jak większość z państwa posłów zauważyła trafnie, iż projekt tej ustawy jest projektem krótkim, o charakterze ratunkowym, związanym z sytuacją, w której od 1 lipca 2001 r. praktycznie zostały zamrożone postępowania dyscyplinarne w pierwszej instancji w wielu urzędach, tam gdzie rzecznikami dyscyplinarnymi nie są urzędnicy służby cywilnej. Wiąże się to z niedostateczną liczbą urzędników służby cywilnej w całym korpusie służby cywilnej. Przypomnę, że mamy 825 urzędników służby cywilnej pozostających w czynnej służbie, a cały korpus liczy ponad 100 tys. osób. Niestety ta nikła liczba urzędników służby cywilnej wynika z sytuacji budżetowej, a także wiąże się z wysokimi wymaganiami, przypomnę, postawionymi przez Wysoką Izbę podczas dyskusji nad projektem rządowym ustawy o służbie cywilnej w 1998 r., kiedy to, odmiennie niż proponował rząd, Wysoka Izba określiła jako urzędników służby cywilnej wyłącznie osoby legitymujące się certyfikatem znajomości co najmniej jednego języka obcego. Takiego wymogu większość członków korpusu służby cywilnej nie spełniała i nie spełnia. Wysoka Izba odrzuciła propozycję, aby ustanowić równolegle kategorię B dla osób, które nie legitymują się znajomością języka obcego. Wskutek tego rocznie do postępowania kwalifikacyjnego przystępuje zaledwie kilkuset członków korpusu służby cywilnej, pracowników służby cywilnej, a tylko część z nich - w zeszłym roku było to 2/3 - zdaje egzamin, przechodzi postępowanie kwalifikacyjne. W tym roku odnotowujemy rekordową liczbę chętnych do uczestnictwa w postępowaniu, które odbędzie się w najbliższą sobotę. Jest to 412 osób - po raz pierwszy będzie więcej chętnych, niż przewiduje to limit na ten rok. Oczywiście można się spodziewać, że nie wszyscy zdadzą egzamin, niemniej liczba ta wzrasta, choć nadal w sposób niedostateczny w stosunku do oczekiwań - nie tylko potrzeb wewnętrznych, ale również oczekiwań Komisji Europejskiej, która oczekuje znacznego zwiększenia liczby urzędników. Taka propozycja zostanie przedstawiona w projekcie całościowej nowelizacji ustawy o służbie cywilnej, która nie będzie nowelizacją o charakterze rewolucyjnym, nie będzie wprowadzała dramatycznych zmian, będzie konsumowała uwagi i doświadczenia z dotychczasowych trzech lat stosowania ustawy. W planie prac rządu przedstawienie projektu tej ustawy jest przewidziane na trzeci kwartał tego roku.</u>
<u xml:id="u-189.1" who="#JanPastwa">W dzisiaj omawianym projekcie przewiduje się przedłużenie okresu przejściowego, w którym funkcję rzecznika dyscyplinarnego może pełnić pracownik służby cywilnej, a nie wyłącznie urzędnik służby cywilnej, do końca roku 2003. Nie jest to propozycja, której celem jest wyłącznie prowizoryczne przedłużenie tego okresu, bez spoglądania w przyszłość i uwzględniania konsekwencji tego, co może mieć miejsce, jeżeli nie zostanie przeegzaminowana i mianowana dostateczna liczba urzędników służby cywilnej. Spieszę poinformować Wysoką Izbę, iż w proponowanym przeze mnie najpierw Radzie Ministrów, a następnie Wysokiej Izbie projekcie nowelizacji ustawy rozwiązanie, zgodnie z którym funkcję rzecznika dyscyplinarnego będzie mógł pełnić pracownik służby cywilnej, będzie rozwiązaniem proponowanym jako docelowe. Wiąże się to nie z rezygnacją z wymagań pod adresem osób, które funkcję rzecznika dyscyplinarnego mają pełnić, ale z konstatacją, iż również docelowo, nawet po kilkunastu latach, całość korpusu służby cywilnej nie będzie się składała z urzędników służby cywilnej. Natomiast wiele rozwiązań ustawy o służbie cywilnej już w tej chwili bądź w przyszłości będzie się stosować do wszystkich członków korpusu służby cywilnej. To wiąże się z zakazami natury etycznej, z zakazami dotyczącymi neutralności politycznej, a przede wszystkim z postępowaniem dyscyplinarnym i systemem oceny członków korpusu służby cywilnej, które będą rozciągnięte na wszystkich członków korpusu. Zatem jest zasadne, aby osoby dysponujące stosownym doświadczeniem, zarówno życiowym, jak i pracowniczym, mimo tego, iż egzaminu na urzędnika służby cywilnej nie zdają, mogły zostać obdarzone zaufaniem i spełniać funkcję rzecznika dyscyplinarnego, czyli w praktyce prokuratora postępowania dyscyplinarnego dla członków korpusu służby cywilnej. Wypada mi również wyjaśnić dlaczego, mimo że mamy już lipiec roku 2002, rząd przedstawia Wysokiej Izbie projekt tej zmiany, choć stan, który należy uleczyć, trwa od lata zeszłego roku. Otóż rząd premiera Jerzego Buzka rozważał wprowadzenie takiej propozycji nowelizacji latem zeszłego roku, jednak zrezygnował z tego zamiaru wobec przyjętego przez Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych projektu nowelizacji ustawy o służbie cywilnej, projektu komisyjnego, który zawierał m.in. taką zmianę stosownego przepisu. Niestety projekt ten zakończył swój bieg legislacyjny wraz z końcem poprzedniej kadencji parlamentarnej.</u>
<u xml:id="u-189.2" who="#JanPastwa">W kadencji nowej w sposób oczywisty nowelizacja ta, mimo że dla służby cywilnej ważna, musiała ustąpić miejsca priorytetowym programom rządowym i projektom ustaw, jak również musiała odczekać na uformowanie się Rady Służby Cywilnej, która opiniuje wszystkie projekty ustaw, w nowym kształcie. Przypomnę, że połowa Rady Służby Cywilnej składa się z reprezentantów klubów parlamentarnych. To formułowanie Rady Służby Cywilnej niestety też zajęło trochę czasu.</u>
<u xml:id="u-189.3" who="#JanPastwa">Chciałbym równocześnie na koniec prosić Wysoką Izbę o aprobatę dla przedstawionego rządowego projektu, dlatego iż zamiar zdyscyplinowania rządu poprzez odrzucenie tego projektu niewątpliwie może zdyscyplinować rząd, natomiast będzie przeciwskuteczny, jeżeli chodzi o dyscyplinowanie członków korpusu służby cywilnej, którzy pozostawieni dłużej bez rzeczników dyscyplinarnych, istotnie mogą z tego w sposób nieprawidłowy korzystać. W tej chwili dysponuję aktualną informacją wyższej komisji dyscyplinarnej, która rozpatruje odwołania od postępowań dyscyplinarnych w pierwszej instancji. Obecnie przed wyższą komisją dyscyplinarną zawisło 10 spraw dyscyplinarnych, w których powstaje problem niewłaściwości rzecznika dyscyplinarnego, który do wykonywania swoich funkcji nie ma zgodnie z ustawą legitymacji, ponieważ nie jest urzędnikiem służby cywilnej. Tych 10 spraw może zostać przez władzę dyscyplinarną niestety przegranych, o ile stosowna nowelizacja nie zostanie wprowadzona. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-189.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-190.1" who="#TomaszNałęcz">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-190.2" who="#TomaszNałęcz">Do trzeciego czytania projektu ustawy przystąpimy jutro w bloku głosowań.</u>
<u xml:id="u-190.3" who="#TomaszNałęcz">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie punktów porządku dziennego w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-190.4" who="#TomaszNałęcz">Informuję, że zgłosiła się pani posłanka Renata Beger w celu wygłoszenia oświadczenia poselskiego.</u>
<u xml:id="u-190.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-190.6" who="#TomaszNałęcz">Chciałem zapytać: czy ktoś z pań posłanek i panów posłów chciałby jeszcze zgłosić się do wygłoszenia oświadczenia?</u>
<u xml:id="u-190.7" who="#TomaszNałęcz">Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-190.8" who="#TomaszNałęcz">Zamykam listę posłów zapisanych do wygłoszenia oświadczenia.</u>
<u xml:id="u-190.9" who="#TomaszNałęcz">Bardzo proszę o zabranie głosu panią posłankę Renatę Beger.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#RenataBeger">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-191.1" who="#RenataBeger">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Za kilkanaście minut rozpocznie się święto - Dzień Policjanta. Jest to dobry czas na bardziej wnikliwe przyjrzenie się pracy i warunkom wszystkich funkcjonariuszy Policji. Być może kwestie, o których chcę powiedzieć, inaczej wyglądają tutaj w Warszawie, w centralnych jednostkach i strukturach, ale chciałabym unaocznić, jak wygląda dzień powszedni policjanta pracującego w niewielkich komendach, komisariatach i rewirach.</u>
<u xml:id="u-191.2" who="#RenataBeger">Ten dzień nie wygląda niestety zbyt różowo, bo przecież służba policyjna sama w sobie niesie za sobą więcej niebezpieczeństwa, narażania własnego życia i zdrowia niż przyjemności. Ważne jednak, by niosła satysfakcję z jej pełnienia. A z tym jest już gorzej i nie wynika to z winy lub złej woli funkcjonariuszy Policji. W zdecydowanej większości tzw. zwykli policjanci są oddani swej pracy i obowiązki traktują nadzwyczaj sumiennie w poczuciu zapewnienia bezpieczeństwa społecznościom lokalnym. Tyle tylko, że aby w pełni pełnili swoją służbę, należy stworzyć im godne i odpowiednie warunki. A tak niestety nie jest. Sami policjanci nie chcą się skarżyć, uważając, że żalenie się nic nie pomoże, a swoją pracę muszą wykonać. Jednakże karygodnie niskie nakłady finansowe na policyjną służbę w terenie powodują, że wykonanie podstawowych zadań napotyka ogromne bariery.</u>
<u xml:id="u-191.3" who="#RenataBeger">Jako kliniczny przykład może służyć w tym przypadku sprawa chociażby paliwa. Często zdarza się, iż patrole czy brygady nie mogą wyjechać na miejsce przestępstwa, nie mogą zorganizować akcji różnego typu z prozaicznego powodu - braku paliwa, a dokładniej wyczerpania się miesięcznego limitu. Jak wynika z rozmów przeprowadzonych z niektórymi funkcjonariuszami, mogliby jeździć na patrole rowerami, tyle że własnymi. Wiele do życzenia pozostawia sprzęt, który funkcjonariusze mają do dyspozycji. W tym wypadku również brak pieniędzy sprawia, że często owe wyposażenie jest niesprawne lub jego sprawność jest dalece ograniczona. Poza tym warto się przyjrzeć, jak wygląda dzień pracy np. dzielnicowego. Dzielnicowy - zamiast przebywać w swoim rewirze, przebywać wśród ludzi, zamiast zająć się pracą organiczną - pracuje, i to bardzo ciężko, ale z papierkami, które stosami zalegają na jego biurku. Wypełnianie przeróżnych dokumentów, pisanie, przepisywanie, odpisywanie itp. to podstawowe jego zajęcie. Biurokracja szerzy się w tym przypadku bezprzykładnie, a zapowiedzi jej likwidacji wciąż pozostają tylko deklaracjami. Aż wstyd wspomnieć o tym, że do pomocy służą mu: maszyna do pisania, długopis i kartka papieru, bo o komputerze czy faksie może jedynie pomarzyć.</u>
<u xml:id="u-191.4" who="#RenataBeger">I jeszcze jedna kwestia. Wydaje się, że właśnie w komendach, komisariatach i rewirach, czyli tam, skąd policjantowi do ewentualnego, domniemanego przestępcy jest najbliżej, jest zdecydowanie za mało etatów. Może wynika to z potrzeby zapewnienia etatów w innych strukturach polskiej policji, zapewnienia etatów policyjnych, które obsadzone personalnie stanowią ogromną siłę, siłę wykorzystywaną do ochrony gmachów i urzędów lub błyskawicznych interwencji w razie np. interwencji poselskich? Czy rzeczywiście urzędnicy rządowi i ich biura potrzebują aż tylu policyjnych etatów, których uszczuplenie w tym przypadku mogłoby radykalnie poprawić ich stan posiadania w terenie?</u>
<u xml:id="u-191.5" who="#RenataBeger">Jutro, za kilkanaście minut, jest święto policjanta, dlatego też to oświadczenie wygłaszam w trosce o policjanta. Mam nadzieję, iż moje słowa nie zburzą świątecznego nastroju blichtru, lecz jedynie uświadomią policyjną rzeczywistość, która tak naprawdę nie jest różowa. Od tego zaczęłam i wygląda na to, że sprawa zatoczyła koło. Oby to nie było policyjne błędne koło. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-191.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-191.7" who="#komentarz">(Poseł Tadeusz Cymański: Za wrażliwość, za troskę.)</u>
<u xml:id="u-191.8" who="#RenataBeger">Jestem kobietą.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#TomaszNałęcz">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-192.1" who="#TomaszNałęcz">Na tym zakończyliśmy oświadczenia poselskie.</u>
<u xml:id="u-192.2" who="#TomaszNałęcz">Zarządzam przerwę w posiedzeniu do jutra, tj. 24 lipca...</u>
<u xml:id="u-192.3" who="#komentarz">(Poseł Ludwik Dorn: Nie, chcemy pracować, chcemy obradować.)</u>
<u xml:id="u-192.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Następny punkt.)</u>
<u xml:id="u-192.5" who="#TomaszNałęcz">Zarządzam przerwę w posiedzeniu do jutra, tj. 24 lipca 2001 r., do godz. 9.</u>
<u xml:id="u-192.6" who="#komentarz">(Poseł Ludwik Dorn: Hańba, deptanie demokracji.)</u>
<u xml:id="u-192.7" who="#TomaszNałęcz">Panowie, zapraszam na jutro, na wieczór. Niewykluczone, że będziemy obradować do godz. 3, toteż doznacie pewnej satysfakcji.</u>
<u xml:id="u-192.8" who="#komentarz">(Głos z sali: Trzymamy za słowo. Słowo się rzekło, panie marszałku.)</u>
<u xml:id="u-192.9" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 23 min 34)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>