text_structure.xml
63.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełCzesławBielecki">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam posłów i zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PosełCzesławBielecki">Zwołałem posiedzenie Komisji, ponieważ uważałem, że w sytuacji licznych komentarzy prasowych, a także publicznych wypowiedzi członków naszej Komisji w debatach na temat umieszczenia broni jądrowej w Kaliningradzie, sensowne będzie, jeśli zostaniemy poinformowani przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, jak postrzega sprawy.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PosełCzesławBielecki">Pamiętając, że nastąpiło pewne ożywienie dialogu z Federacją Rosyjską i że jest to trudny partner, powinniśmy przedyskutować tę kwestię w spokojny sposób. Moją intencją jest, żebyśmy spotkali się dzisiaj w celu zadania panu ministrowi pytań i aby na tym zakończyć sprawę, powierzając ją resortom, które muszą ją rozważać na forum NATO i w bilateralnym dialogu z Federacją Rosyjską. Proszę ministra Andrzeja Ananicza o zabranie głosu i poinformowanie członków Komisji, jak ministerstwo ocenia sytuację.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Tym razem wyjątkowo bardzo krótko chciałbym zabrać głos na wstępie. Oczywiście będę do państwa dyspozycji, jeśli pojawią się jakieś pytania i komentarze.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Ministerstwo Spraw Zagranicznych podchodzi do tej sprawy z całkowitym spokojem. Uważamy, że jest to fakt medialny, wywołany przez tytuł prasowy, który nie ma zbyt wysokiej renomy. Często pojawiają się w nim artykuły opierające się rzekomo na współpracy dziennikarzy ze służbami wywiadowczymi Stanów Zjednoczonych. Są to artykuły sensacyjne i okazuje się, że nie mają one materialnego uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Jeśli chodzi o nasze stosunki z Federacją Rosyjską, w ostatnich miesiącach widać bardzo wyraźnie ożywienie naszych kontaktów. Mamy zaplanowane następne wizyty, zarówno na najwyższym poziomie państwowym, jak i ministerialnym. W ostatnim okresie nasiliły się kontakty na poziomie departamentów. W przypadku Ministerstwa Spraw Zagranicznych planowane są w lutym konsultacje departamentów odpowiedzialnych za politykę bezpieczeństwa Polski i Federacji Rosyjskiej. Po pewnym okresie zastoju w stosunkach polsko-rosyjskich dostrzegamy ich normalizację i chęć rozwoju wyrażoną przez obie strony.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Jeśli chodzi o rolę Kaliningradu, ma ona wymiar wyjątkowy. Wobec Kalinigradu prowadzimy politykę o charakterze pokojowym, partnerskim. Mamy program budowania z tym regionem współpracy sięgającej w daleką przyszłość. Taki program został przygotowany i skonsultowany ze stroną rosyjską. Mamy nadzieję, że po okresie zastoju, kiedy Federacja Rosyjska miała problemy z wypracowaniem stabilnej polityki w odniesieniu do tego regionu, jako części Federacji Rosyjskiej, jest szansa, żeby pogłębić stosunki z Kaliningradem. W tym celu w końcu ub.r. ja i moi współpracownicy odbyliśmy spotkanie z władzami tych regionów, które graniczą z Obwodem Kaliningradzkim. Chcemy wesprzeć inicjatywy, które mają charakter regionalny, tym bardziej że są to obszary Polski dotknięte wysokim poziomem bezrobocia. Współpraca z Obwodem Kaliningradzkim jest jedną z szans, żeby kryzys gospodarczy w tych regionach przynajmniej w jakimś stopniu przezwyciężyć.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">W materiałach, które państwu przekazaliśmy, jest skrótowa informacja o programach naszej współpracy z Obwodem Kaliningradzkim. Są informacje dotyczące regulacji międzynarodowych w dziedzinie bezpieczeństwa. Postrzegamy kwestie bezpieczeństwa, politykę militarną w odniesieniu do wszystkich sąsiadów, jako część polityki Sojuszu Północnoatlantyckiego.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">W materiale zacytowaliśmy art. 4 traktatu polsko-rosyjskiego z 1992 r. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że kiedy negocjowaliśmy ten traktat, byliśmy w zupełnie innej sytuacji politycznej, to znaczy perspektywa członkostwa w NATO była odległa. Wykorzystaliśmy do sformułowania tego artykułu Kartę Narodów Zjednoczonych, starając się wprowadzić do naszych dwustronnych stosunków te elementy, które w Karcie Narodów Zjednoczonych służą budowie zaufania i przejrzystości. Jest tam zobowiązanie się do konsultacji w kwestiach bezpieczeństwa i szczególne odniesienie do współpracy w tej dziedzinie i budowania zaufania oraz przejrzystości w obszarze Bałtyku.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Materiał odnosi się również do reżimów weryfikacyjnych. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że w dziedzinie nuklearnej nie ma takich zobowiązań międzynarodowych, które odnoszą się do rzekomej obecności broni taktycznej w Obwodzie Kaliningradzkim.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">W przypadku broni konwencjonalnej system weryfikacyjny na podstawie traktatów jest wprowadzony. Ponieważ w mediach przetoczyła się fala dyskusji na temat inspekcji, weryfikacji itd., poczuliśmy się zobowiązani do przedstawienia państwu, jak ta sytuacja przedstawia się z punktu widzenia zobowiązań międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Środki budowy zaufania mają charakter nie tylko zobowiązań organizacji międzynarodowych, ale również dotyczą współpracy o charakterze regionalnym, takich inicjatyw, które nie są organizacjami międzynarodowymi ani też źródłami prawa oraz zobowiązań wiążących. Mam na myśli Radę Państw Morza Bałtyckiego, której działania od pewnego czasu nakładają się na inicjatywę Unii Europejskiej, określanej jako wymiar północny Unii Europejskiej. Jest m.in. program współpracy mający na celu budowę przejrzystości w regionie Bałtyku.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Pragnę państwa poinformować, że w czasie jednego z ostatnich spotkań w ub.r. w ramach Rady Państw Morza Bałtyckiego, gdzie miałem zaszczyt zastępować ministra spraw zagranicznych, z uwagą wysłuchałem referatu politycznego ministra Iwanowa. Zaproponował on m.in. wprowadzenie do praktyki Rady Państw Morza Bałtyckiego zasad otwartego nieba, to znaczy możliwości lotów kontrolnych państw, które są członkami Rady Państw Morza Bałtyckiego. Przypomnę, że traktat, który powstał w ramach dialogu wiedeńskiego, nie został ratyfikowany przez Federację Rosyjską. Wystąpienie ministra Iwanowa postrzegam jako krok w bardzo dobrym kierunku, jako zapowiedź przemyślenia pewnych elementów polityki Federacji Rosyjskiej w tej dziedzinie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełKrzysztofKamiński">Zwróciłem się do przewodniczącego Czesława Bieleckiego z prośbą o zwołanie posiedzenia Komisji z następujących powodów. Po pierwsze - byłaby to okazja, aby przedstawiciel rządu polskiego oświadczył parlamentarzystom, czy strona polska bądź źródła NATO potwierdzają fakt, że po kilku latach, kiedy Rosja deklarowała, że wycofuje broń nuklearną znad Bałtyku, ta broń wraca nad Bałtyk.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PosełKrzysztofKamiński">Czy rząd może powiedzieć polskim parlamentarzystom, że wie sam bądź od swoich sojuszników, iż broń nuklearna o zasięgu, który dotyczy wyłącznie terytorium polskiego, wróciła nad Bałtyk, czy nie? Czy nie uważa pan, że mamy do czynienia z pewnego rodzaju testem wiarygodności wspólnego działania NATO, także w interesie bezpieczeństwa Polski? Na ile zagrożenie Polski jest odbierane jako zagrożenie dla całego NATO? Rządy, dyplomacje, administracje są od tego, aby prowadzić skuteczną politykę międzynarodową. Działają również parlamenty i parlamentarzyści. Zastanawiam się, w jakim celu jesteśmy członkami Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Kilku posłów z naszej Komisji jest członkami tej struktury. Pełnimy tam funkcje przewodniczących i wiceprzewodniczących komisji. Czy w tym gremium podjęliśmy jakieś działania wyjaśniające? Za to płaci nam polski podatnik.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PosełKrzysztofKamiński">Korzystając z faktu, że w ub.r. doprowadziliśmy do ożywienia kontaktów z Komisją Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej, przeprowadziliśmy szczerą rozmowę i umówiliśmy się, że w sprawach zasadniczych, szczególnie związanych z bezpieczeństwem europejskim, będziemy mieli ścisły kontakt, moglibyśmy zwrócić się z posłaniem do parlamentu rosyjskiego.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PosełKrzysztofKamiński">Parlamenty kontrolują władzę wykonawczą, a także wojskowych. Czy parlamentarzyści rosyjscy nie powinni nam odpowiedzieć na proste pytanie, czy polityka bezpieczeństwa Rosji przewiduje rozmieszczanie broni nuklearnej nad Bałtykiem? My nie pytamy, czy tam jest broń, czy jej nie ma. Zapytalibyśmy, czy rosyjscy parlamentarzyści tworzący kierunki polityki zagranicznej Rosji przewidują umieszczenie broni nuklearnej nad Bałtykiem w interesie bezpieczeństwa Rosji.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PosełKrzysztofKamiński">Gdyby nie doszło do posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych, gdybyśmy nie zajęli się tą sprawą, moim zdaniem nie bylibyśmy zdolni, aby odpowiadać na pewne wyzwania, które niesie rzeczywistość międzynarodowa. Nie chodzi o to, żeby reagować nieodpowiedzialnie. Żadnych histerii, sensacji ani pogarszania stosunków z Rosją. Od posłów zależy, czy wyłącznie wysłuchamy informacji ministra i rozejdziemy się, czy też podejmiemy decyzję, żeby przewodniczący komisji spraw zagranicznych Polski i Federacji Rosyjskiej wymienili listy, bądź żeby komisje wymieniły posłanie. Wiem, że w tej sprawie zbierze się również komisja senacka.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#PosełKrzysztofKamiński">W materiałach, które przygotowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych, stwierdza się, że trzeba rozwijać współpracę przygraniczną. Jest też informacja dotycząca liczby głowic, rakiet, czołgów, okrętów podwodnych. Otwarta pozostaje kwestia, czy my jako polscy parlamentarzyści będziemy chcieli wyjaśnić tę sprawę, czy ograniczymy się do wysłuchania informacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełWłodzimierzCimoszewicz">Oba materiały przygotowane przez Departament Polityki Bezpieczeństwa Europejskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych - jeden, dotyczący oceny sytuacji w Obwodzie Kaliningradzkim, drugi, będący komentarzem do doniesień „The Washington Times”, są bardzo dobre i rzetelne. Zawierają profesjonalnie zgromadzone informacje, rozsądny komentarz i wyważone wnioski.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PosełWłodzimierzCimoszewicz">Proponuję, żebyśmy nie spierali się co do faktów, tylko zaufali ludziom, którzy się tym zajmują i przyjęli te dokumenty, jako wyznaczające podstawę faktyczną do rozmowy, jaką prowadzimy. Uważam również, że prezentowane przez ministra Andrzeja Ananicza stanowisko Ministerstwa Spraw Zagranicznych zasługuje na poparcie. Ubolewam, że zdarzyło się kilku przedstawicielom rządu nerwowe i nieprzemyślane wypowiadanie się w tej kwestii, kiedy po publikacji „The Washington Times” dziennikarze pytali polityków o ich opinie i stanowiska.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PosełWłodzimierzCimoszewicz">Gazeta „The Washington Times” powinna być oceniona jeszcze bardziej krytycznie niż tylko jako mało opiniotwórcza. Takie sformułowanie znajduje się w opracowaniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jest to gazeta niewiarygodna. Była ona źródłem rozmaitych sensacji docierających do Polski. Wtedy ujawniono też, czyją jest własnością, kto ją finansuje i w jakim uwikłaniu to pismo się znajduje. Jestem zdumiony histerią, z jaką reagują media i niestety, część polityków na doniesienia tej niewiarygodnej gazety. Histeria jest zachowaniem bardzo niedobrym w momencie, gdy po raz pierwszy po latach pojawiła się szansa na poprawę stosunków z Rosją. W tego typu sytuacji trzeba zachować spokój i kontrolować swoje reakcje.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PosełWłodzimierzCimoszewicz">Z tego punktu widzenia nadzwyczajny tryb zwołania posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych jest niefortunny, ponieważ może być interpretowany jako wpisujący się w nerwowe reakcje na mało wiarygodne doniesienia.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PosełWłodzimierzCimoszewicz">Skoro zebraliśmy się, oczywiście nie może być tak, że nie przekażemy żadnej informacji na zewnątrz. Osobiście proponuję, żebyśmy zrezygnowali z zajmowania stanowiska wobec kwestii rzekomego przemieszczenia taktycznej broni jądrowej na teren Kaliningradu, bo po prostu ośmieszymy się, biorąc pod uwagę zachowanie, sposób postępowania wszystkich liczących się partnerów, w tym także naszych sojuszników w NATO, w tej kwestii. Proponuję, żebyśmy opowiedzieli się za pełnym wyjaśnieniem tej kwestii i poparli działania Ministerstwa Spraw Zagranicznych w tym zakresie. Moglibyśmy zapowiedzieć potrzebę dyskusji, zastanowienia się nad polskimi propozycjami dotyczącymi Obwodu Kaliningradzkiego, sposobu włączenia Obwodu Kaliningradzkiego we wszystkie procesy zachodzące w rejonie Morza Bałtyckiego, w tym procesy pogłębionej współpracy ekonomicznej, społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełLonginPastusiak">Zacznę od kwestii źródła informacji. Jako amerykanista muszę powiedzieć, że „The Washington Times” jest w amerykańskim spektrum politycznym traktowany jako skrajnie konserwatywny, prawicowy dziennik. Jego właścicielem jest niejaki pan Moon, znany kaznodzieja, który dorobił się wielkiej fortuny na handlu bronią.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PosełLonginPastusiak">Pismo to nie jest traktowane poważnie przez polityków na świecie. Tak więc już samo źródło, z którego pochodzi informacja, powinno dać wiele do myślenia. Politycy amerykańscy zdementowali niektóre informacje w tej sprawie podane przez „The Washington Times”. Szef dyplomacji litewskiej powiedział, że tego rodzaju informacje pojawiają się kilka razy w roku i po poruszeniu opinii publicznej po jakimś czasie są zwykle zapomniane.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PosełLonginPastusiak">Czytałem reakcje i wypowiedzi różnych polityków w prasie międzynarodowej. Powołam się na trzy wypowiedzi amerykańskie w tej sprawie. Znany ekspert od spraw rosyjskich, który był członkiem administracji prezydenta Reagana, stwierdził: „Rozmieszczenie tych rakiet nie ma żadnego znaczenia militarnego, ma tylko znaczenie psychologiczno-polityczne, ponieważ Rosjanie są sfrustrowani rozszerzeniem NATO i nic nie mogą na to poradzić, więc przybliżają rakiety do centrum Sojuszu”.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PosełLonginPastusiak">Zbigniew Brzeziński zauważył, że zasięg rosyjskich sił rakietowych jest taki, że obecność rakiet uzbrojonych w taktyczne głowice nuklearne w Kaliningradzie nie zmienia sytuacji strategicznej Polski w żadnym zakresie.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PosełLonginPastusiak">Chciałbym również powołać się na „Gazetę Wyborczą”, która cytuje eksperta nowej administracji amerykańskiej. Powiedział on, że Rosja nie musi godzić się na inspekcje w Kaliningradzie, a naciski w tej sprawie doprowadzą jedynie do zaostrzenia stosunków.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PosełLonginPastusiak">Pierwsze reakcje członków rządu polskiego były przesadne. Na szczęście oświadczenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, choć może nieco spóźnione, uspokoiło opinię publiczną. Powinniśmy mieć świadomość, że mamy określone instrumenty, poprzez które możemy sprawdzić wiarygodność tego typu doniesień. Być może rosyjska broń nuklearna jest w Kaliningradzie. Ja osobiście jestem przekonany, że jest. Rosja jest mocarstwem nuklearnym i na swoim terytorium może mieć umieszczone różne rodzaje broni. Wiadomo również, że niestety, ta broń nie podlega inspekcji międzynarodowej i kontroli porozumień rozbrojeniowych. START II nie wszedł w życie. Jest to broń taktyczna, więc nie narusza porozumienia amerykańsko-radzieckiego, a potem amerykańsko-rosyjskiego o wycofaniu rakiet średniego zasięgu, które jest respektowane. Niestety, nie podlega również reżimowi kontrolnemu układu wiedeńskiego. Polska ma jednak różne instrumenty dla sprawdzenia tej informacji. Po pierwsze - mam na myśli dialog z Rosją, który - mam nadzieję - będzie się rozwijał. Po drugie - jesteśmy członkami Stałej Rady NATO - Rosja. Jest to właściwe forum, żeby zażądać informacji od strony rosyjskiej na ten temat. Czy wykorzystaliśmy ten instrument? Wiem, że są zapowiedziane różne inspekcje, również międzynarodowe, na terenie Kaliningradu. Trzeba zaczekać na ich wynik.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PosełLonginPastusiak">Kaliningrad jest okręgiem, którym jesteśmy szczególnie zainteresowani. Oczywiście mamy prawo być szczególnie wyczuleni na to, co się dzieje z punktu widzenia militarno-strategicznego w tym okręgu. Kiedyś stacjonowało tam kilkaset tysięcy żołnierzy. Jednostki były stopniowo rozformowywane. W tej chwili w Kaliningradzie jest kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy. Niestety, w Kaliningradzie ciągle jest duża koncentracja sprzętu wojskowego - czołgów, artylerii, wozów opancerzonych.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PosełLonginPastusiak">Na całą tę sprawę patrzę dosyć sceptycznie. W stosunkach polsko-rosyjskich pojawia się niekorzystna prawidłowość, że ilekroć istnieje możliwość poprawy stosunków, natychmiast uruchamiane są różne incydenty, które zakłócają wzajemne kontakty. Przypomnę o wydaleniu dyplomatów oskarżonych o działalność szpiegowską, a także incydent poznański, który uniemożliwił wizytę szefa dyplomacji rosyjskiej w Polsce. Teraz, kiedy ponownie pojawiła się możliwość dialogu, mamy do czynienia z histeryczną reakcją. Choć źródło informacji jest poza Polską, to jednak reakcja polska zdominowała tę sprawę. Stąd mój wniosek, żeby spokojnie podejść do tej kwestii. W tym duchu przyjmuję oświadczenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PosełLonginPastusiak">Jako wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych jestem zaskoczony dzisiejszym posiedzeniem. Nie było posiedzenia prezydium Komisji, które zgodnie z regulaminem Sejmu kolegialnie kieruje pracami Komisji. To prezydium Komisji zwołuje posiedzenia Komisji i ustala porządek dzienny.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PosełLonginPastusiak">Zaproszenie na posiedzenie, które otrzymaliśmy, jest sformułowane w imieniu prezydium Komisji, a ja jako członek prezydium Komisji, nie byłem o tym poinformowany. Również przewodniczący Janusz Dobrosz nie był poinformowany o posiedzeniu w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PosełLonginPastusiak">Nie pierwszy raz zwołuje się posiedzenie Komisji bez pełnego udziału członków prezydium. W tak ważnych, nagłych sprawach powinno najpierw zebrać się prezydium Komisji. Być może, gdybyśmy odbyli wcześniej rozmowę z ministrem Andrzejem Ananiczem na forum prezydium Komisji, nie byłoby potrzeby nadawania tej sprawie tak wielkiego rozgłosu.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#PosełLonginPastusiak">W ub. niedzielę przewodniczyłem seminarium w Kwidzyniu na temat stosunków z Kaliningradem. Przyjechała liczna grupa biznesmenów z Kaliningradu oraz biznesmenów z woj. pomorskiego. Ustalono procedury współpracy. Stosunki mają szansę się rozwijać. Jeszcze do niedawna 80% żywności sprzedawanej w Kaliningradzie pochodziło z Polski. Niestety, nasz udział w rynku kaliningradzkim spada.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#PosełLonginPastusiak">Pojawiają się możliwości poprawy stosunków, łącznie z powołaniem izby gospodarczej pomorsko-kaliningradzkiej. Powinniśmy patrzeć na Kaliningrad, jako na szansę rozwoju dobrych stosunków nie tylko z tym okręgiem, ale również z Rosją.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełJózefOleksy">Podzielam oburzenie posła Longina Pastusiaka manipulacyjnym sposobem zwołania posiedzenia Komisji. Śmiem twierdzić, że poseł Czesław Bielecki podziela racje i intencje posła Krzysztofa Kamińskiego. Nic nadzwyczajnego nie zmuszało do zwołania posiedzenia Komisji poświęconego tylko temu tematowi.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PosełJózefOleksy">Świadczy to jedynie o poszukiwaniu propagandowego wymiaru działań Komisji. Stanowczo protestuję przeciwko temu. Dotychczas w dziedzinie stosunków międzynarodowych, zwłaszcza na tym odcinku, tego typu działania Polsce nie służyły.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PosełJózefOleksy">Gdyby poseł Krzysztof Kamiński przeczytał materiał Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to dowiedziałby się, że głowice jądrowe składowane były na terytorium Obwodu Kaliningradzkiego od lat 50. i są tam magazynowane bez przerwy po dzień dzisiejszy. Warto o tym wiedzieć, zanim nagłośni się sprawę, o której poinformowało pismo „The Washington Times”.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PosełJózefOleksy">Uważam, że mamy za mało wiarygodnych informacji, które by skłaniały do posunięć polityczno-dyplomatycznych, które nigdy nie pozostają bez echa. Opowiadam się za wyjaśnieniem tej sprawy, ale człowiek rozumny i skuteczny działa cicho i bezszelestnie. Wtedy osiąga swoje cele.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PosełJózefOleksy">Posługiwanie się metodą wrzawy i nacisku propagandowego jest w jakimś sensie specjalnością Polski, ale oceniam ją jako bardzo mało skuteczną, a nawet szkodliwą. Powinniśmy zwracać uwagę na reakcje naszych sojuszników. Reakcja Stanów Zjednoczonych powinna dać nam do myślenia, czy nasze reakcje mają być eskalowane, czy raczej umiarkowane i stonowane.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PosełJózefOleksy">Proponowanie dziś, żeby Komisja Spraw Zagranicznych Sejmu RP kierowała posłanie do Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej z pytaniem w tak ważnej kwestii, jak polityka bezpieczeństwa Rosji, w tych okolicznościach i we wrzawie propagandowej, mija się z celem. Odpowiedź można z góry przewidzieć. Przyłączam się do pochwał pod adresem materiałów Ministerstwa Spraw Zagranicznych, natomiast nie przyłączam się do pochwał pod adresem ministra i jego ostatnich wypowiedzi. W materiałach znajduje się stwierdzenie, że w szczególności w sprawach polityki zagranicznej powinno się wprowadzić mechanizm stałych konsultacji polityki medialnej między Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Ministerstwem Obrony Narodowej i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#PosełJózefOleksy">Po trzech latach rządzenia postuluje się, żeby w ważnych sprawach międzynarodowych dopiero zacząć konsultacje, zanim będzie się coś publicznie prezentować. Jest to żenujące. Przy całej pozytywnej ocenie materiałów i stanowiska Ministerstwa Spraw Zagranicznych dziś zaprezentowanego, muszę stwierdzić, że w rządzie nie ma koordynacji działań, która pomagałaby skutecznie rozgrywać sprawy.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#PosełJózefOleksy">Panie pośle Krzysztofie Kamiński, zwracam się do pana, żeby pan wyważał oceny. Tekst napisany jest w sposób bardzo delikatny. W swojej wypowiedzi użył pan natomiast stwierdzenia, że to jest test wiarygodności NATO wobec zagrożenia Polski. Przywołuje pan art. 5 traktatu waszyngtońskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełCzesławBielecki">Poseł Krzysztof Kamiński nie powołał się na art. 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełJózefOleksy">Wiem, że wypowiedź posła Krzysztofa Kamińskiego dotyczyła art. 5 traktatu waszyngtońskiego. Cóż to za sytuacja, w której można by spekulować, że NATO jest już zobowiązane do reagowania, bo bezpieczeństwo Polski zostało zagrożone. Jeśli nie zachowamy umiaru i powściągliwości, będziemy popełniać błędy.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PosełJózefOleksy">Jestem przeciwny przyjmowaniu rezolucji zaproponowanej przez posła Krzysztofa Kamińskiego. Opowiadam się natomiast za tym, żeby działania rządu wspierane przez komisję parlamentarną doprowadziły do wyjaśnienia sprawy. Musimy mieć świadomość, że Rosja z punktu widzenia prawa międzynarodowego do niczego nie jest zobowiązana w sprawie Kaliningradu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełCzesławBielecki">Pozwolę sobie na krótkie ad vocem, skoro ramy dzisiejszego posiedzenia były tak krytykowane. Wydaje mi się, że niedocenioną zaletą dzisiejszego posiedzenia Komisji jest to, że pan poseł Józef Oleksy mógł wyrazić wiele państwowotwórczych myśli.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełJózefOleksy">Bardzo proszę, żeby pan się powstrzymał od podsumowywania. To nie jest pańskie uprawnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełCzesławBielecki">Celem dzisiejszego spotkania jest debata. Żadna dyskusja, w której parlamentarzyści zadają pytania przedstawicielom władzy wykonawczej, nie może być określona jako zbyteczna wrzawa. Jest to normalny fragment działalności parlamentu. Nie może dochodzić do sytuacji, w której posłowie wypowiadają się publicznie w granicach swoich kompetencji i trwa debata publiczna, a nie ma dyskusji na ten temat na forum Komisji Spraw Zagranicznych. Podzielam poglądy moich przedmówców, że taka debata nie musi kończyć się żadną konkluzją, przesłaniem ani też listem do przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełJózefOleksy">Zwracam się do pana z prośbą, żeby pan zaprzestał komentowania wypowiedzi poszczególnych członków Komisji. To nie jest pańska kompetencja i to zaczyna być irytujące.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełCzesławBielecki">Zapiszę się do głosu, żeby kontynuować debatę, która wytrzyma standardy pana irytacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełPiotrIkonowicz">Szczerze mówiąc, nie byłem zdziwiony zwołaniem posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych w sprawie Kaliningradu. Kwestię tę nagłośniły media. Już od dawna wiadomo, że parlament w dużej mierze działa pod wpływem mediów. Media ustalają w dużym stopniu porządek naszych prac. Takie jest prawo demokracji. Ważne jest, co wyniknie z naszej dyskusji. Po pierwsze - podzielam opinię, że z materiałów przygotowanych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie wynika żadna podstawa do niepokoju. Do czasu, kiedy w Polsce rozpoczęła się dość burzliwa i nierozważna dyskusja na ten temat, jedynym faktem w tej sprawie była publikacja w marginalnej amerykańskiej gazecie.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PosełPiotrIkonowicz">Problem polega na tym, że polska opinia publiczna, a zwłaszcza media uległy manipulacji. Myślę, że celem naszej debaty powinno być wyciszenie nastrojów.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PosełPiotrIkonowicz">Jako socjalista, byłem przeciwnikiem przystąpienia do NATO. Uważam, że Polska powinna być krajem neutralnym. Nie czuję się bezpieczniejszy, bo wielki brat w postaci Stanów Zjednoczonych czuwa nad naszym bezpieczeństwem. Chciałbym natomiast wyrazić zdziwienie niekonsekwencją tych kręgów pronatowskich i proamerykańskich polskiej prawicy, która teraz czuje się tak niepewnie i niebezpiecznie, choć jesteśmy członkiem NATO. Apeluję, żeby być konsekwentnym i ufać naszemu sojusznikowi. Gdyby Stany Zjednoczone dowiedziały się o tym, iż polskie bezpieczeństwo jest w jakikolwiek sposób zagrożone, nie posłużyłyby się w celu poinformowania nas o tym pismem takim jak „The Washington Times”, tylko strona polska otrzymałaby najpierw sygnały poufne, a później oficjalne. Na pewno stanowisko Sojuszu i Stanów Zjednoczonych byłoby jednoznaczne.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PosełPiotrIkonowicz">Środki masowego przekazu niepotrzebnie podburzyły naszą opinię publiczną. Oczywiście wiadomo, dlaczego tak łatwo wpływać na nastroje opinii publicznej. Pewna jej część jest zdecydowanie antyrosyjska i wykorzysta każdy pretekst, żeby rozbudzać histerię antyrosyjską. Skoro nie ma żadnych faktów i większość ugrupowań parlamentarnych jest usatysfakcjonowana tym, że Polska znalazła się w NATO i zapewniła sobie bezpieczeństwo, apeluję do wszystkich, którzy są entuzjastami tego rozwiązania, żeby wykazali elementarne zaufanie do Stanów Zjednoczonych i do NATO.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PosełPiotrIkonowicz">Proponuję, żeby nie konkludować dzisiejszej debaty żadnym dokumentem czy przesłaniem. Gdyby sprawa wymagała zdementowania czy zdecydowanego stanowiska, uzyskalibyśmy oficjalną wypowiedź NATO bądź Stanów Zjednoczonych. Takiego stanowiska nie zaprezentowano, ponieważ sygnał został zignorowany. Struktura taka jak NATO nie może reagować na każdą publikację marginalnego pisma, ponieważ groziłoby to ośmieszeniem. Myślę, że my możemy się ośmieszyć, jeżeli będziemy reagować na tę sprawę. Może to być bowiem podstawą do niepotrzebnych spekulacji. Dobrze się stało, że odbywa się posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych w tej kwestii. Nie widzę powodu, aby Komisja formułowała stanowisko w tej sprawie, które by nadawało rangę tej niefortunnej publikacji, która burzy nasze wysiłki w celu stabilizacji politycznej w naszym regionie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Chciałbym przypomnieć członkom Komisji, że jest przyjęty sposób postępowania wewnątrz NATO, gdy któreś z państw członkowskich uważa, że interesy jego bezpieczeństwa są lub mogłyby być naruszone. Ten usankcjonowany sposób postępowania polega na tym, że najpierw odbywają się wewnątrz NATO konsultacje nieformalne dwustronne.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PosełWłodzimierzKonarski">W zależności od wyniku tych konsultacji można podejmować dalsze kroki wewnątrz Sojuszu. W materiale przygotowanym przez Departament Bezpieczeństwa Europejskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wylicza się instrumenty możliwe do wykorzystania na forum NATO w związku z tą sprawą.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Jest to dla Polski ważne, bo nasz kraj jest w pierwszym okresie członkostwa w Sojuszu i jest dla nas bardzo istotne, żebyśmy uzyskali wewnątrz Sojuszu wiarygodną pozycję. Jeżeli mamy być wiarygodni, to nie należy pomijać konsultacji wewnątrz Sojuszu jednostronnymi posunięciami, które okażą się nieskuteczne i podważą naszą wiarygodność sojuszniczą.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Jeżeli polski rząd zamierza interesować się tą sprawą, powinien skorzystać z możliwości nieformalnych bilateralnych konsultacji z wybranymi państwami członkowskimi Sojuszu. Myślę, że nietrudno przewidzieć, jaki byłby wynik tych konsultacji. Nie chcę czynić spekulacji. Pragnę zwrócić uwagę, że jest przyjęty sposób postępowania i nie jest w polskim interesie pomijanie go. Można zastanowić się, czy Polska posiada wystarczające instrumenty działania w takich sprawach. Sądzę, że w tej sprawie instrumenty działania są wystarczające i dodatkowy instrument w postaci oświadczenia parlamentarnego nie jest konieczny.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Minister Andrzej Ananicz wspomniał, że w lutym br. odbędą się konsultacje z Rosją w sprawie bezpieczeństwa europejskiego na poziomie departamentów. Przygotowywana jest wizyta ministra Władysława Bartoszewskiego, w czasie której można tę sprawę w stosowny sposób poruszyć. Dysponujemy również instrumentami wynikającymi z naszej przynależności do NATO. Po co więc tworzyć dodatkowy parlamentarny instrument, w którym zadajemy pytanie, na które odpowiedź została udzielona?</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Główne pytanie tego tekstu brzmi - czy Rosja zamierza rozmieszczać broń jądrową na terenie Kaliningradu? Otóż Rosja dwa lata temu wystąpiła z inicjatywą, żeby region Morza Bałtyckiego był wolny od broni jądrowej. Cóż Rosja może odpowiedzieć na tak postawione pytanie? Oczywiście odpowie, że nie zamierza.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PosełWłodzimierzKonarski">W materiałach wskazuje się również na możliwość inspekcji. Minister Andrzej Ananicz zaznaczył, że to dotyczy katalogu środków budowy zaufania, które nie są zobowiązaniami prawno-międzynarodowymi. Tak naprawdę, część z nich to zobowiązania prawno-międzynarodowe, na przykład te, które wynikają z traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Inne środki to zobowiązania polityczne rządów, których żaden rząd nie podważa. Polska teoretycznie mogłaby z nich skorzystać w tej sprawie, ale konieczne jest wstępne uzgodnienie sojusznicze.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Kończę stwierdzeniem, że trzykrotnie w ramach prac Komisji Spraw Zagranicznych omawialiśmy sprawy Kaliningradu. Otrzymaliśmy wiele analiz, które wskazywały, że w Kaliningradzie jest 150 tys. żołnierzy, potem 120 tys., a następnie 80 tys. Dyskutowaliśmy, czy ta obecność militarna nie jest zbyt znacząca i wyrażaliśmy w tej sprawie niepokój.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Teraz po raz pierwszy polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych powiada, że liczba żołnierzy stacjonujących w Kaliningradzie wynosi 30 tys. Jest to nieco ponad dwie dywizje. Opinia ta jest zgodna z tym, co twierdzą skandynawscy i amerykańscy eksperci. Jest to również zgodne z tym, co powiedział kiedyś rosyjski minister obrony, że obecność rosyjskich żołnierzy w Kaliningradzie zmniejszy się do dwóch dywizji. Są pewne symptomy zmniejszenia obecności militarnej w rejonie kaliningradzkim, czego nie należy lekceważyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełMirosławStyczeń">Nie będę komentował wypowiedzi posła Piotra Ikonowicza. Chciałbym natomiast przedstawić kilka refleksji. Moim zdaniem elementy uzbrojenia jądrowego w okręgu kaliningradzkim były, są i będą. Problemem politycznym jest kwestia funkcjonowania okręgu kaliningradzkiego. Na mapie współczesnej Europy jest to obszar kłopotliwy. Prawdopodobnie bez politycznego rozwiązania tego problemu trudno oczekiwać, że sytuacja taka jak ta, z którą obecnie mamy do czynienia, nie będzie się powtarzać. Jestem przeciwny wydawaniu jakiegokolwiek dokumentu po dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Wydaje mi się natomiast, że Komisja Spraw Zagranicznych powinna zastanowić się, czy nie wrócić do sprawy, którą polska reprezentacja przegrała na forum Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Przegraliśmy głosowanie w sprawie rozszerzenia NATO w 2002 r. o Litwę, Słowację i Słowenię. Moim zdaniem, głównym powodem było przedłużenie przez organizatorów ponad miarę części recepcyjno-uroczystej. W związku z tym fakt odlatywania samolotów za ocean spowodował nieliczną obecność delegacji amerykańskiej. To był główny powód, ale nie jedyny. Sądzę, że drogą negocjacji dyplomatycznych z komisjami spraw zagranicznych państw członkowskich NATO powinniśmy lepiej przygotować wiosenną sesję Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, aby powrócić do tej rezolucji i ją przegłosować.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PosełMirosławStyczeń">Dopóki Polska pozostanie rzeczywistym krajem frontowym NATO i nie będzie miała wsparcia ani na południowych, ani na wschodnich rubieżach, tak długo tego typu sytuacje będą się powtarzać.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PosełMirosławStyczeń">Kwestią rządu jest zastanowienie się, czy nie warto powrócić do koncepcji stacjonowania w Polsce broni jądrowej. Moim zdaniem, należy wrócić do zobowiązania z czasów Rosji pod prezydenturą Jelcyna. Wydaje się, że można postawić warunek polityczny, iż niestacjonowanie broni jądrowej w Polsce byłoby możliwe tylko w przypadku niestacjonowania elementów uzbrojenia jądrowego w najbliższym sąsiedztwie granic Polski. Myślę o Kaliningradzie, Białorusi i Ukrainie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełStefanNiesiołowski">Trudno zgodzić się z diagnozą, którą przedstawili posłowie SLD. Twierdzenie, że informację o umieszczeniu broni jądrowej w Kaliningradzie zamieściło marginalne pismo, nie jest przekonujące. Poseł Longin Pastusiak sugeruje, że nie jest to przypadek i przywołuje kolejne incydenty. Czy to znaczy, że Polska zainspirowała artykuł w „The Washington Times”? Taka teza wydaje się co najmniej wątpliwa. Nie zgadzam się w pełni ze stwierdzeniem zawartym w stanowisku rządu. W materiale pisze się, że w odpowiedzi na nieliczne pytania ze strony mediów, oświadczenia oficjalnych przedstawicieli administracji USA były bardzo wyważone i w istocie nie potwierdziły informacji. Jednak było wiele wypowiedzi amerykańskich i europejskich polityków, które nie dadzą się z tym pogodzić.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PosełStefanNiesiołowski">Wypowiadano się wręcz, że broń jądrowa znajduje się w Kaliningradzie. Nie były to oficjalne oświadczenia rządu, ale wypowiedzi poważnych polityków. Przypomnę, że znany publicysta Leopold Unger jednoznacznie w tej sprawie przedstawił znaną diagnozę, jaki był cel tych działań.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PosełStefanNiesiołowski">Umieszczenie broni jądrowej w Kaliningradzie oznacza złamanie zobowiązania o denuklearyzacji obszaru Bałtyku. Jeżeli ta informacja jest prawdziwa, mamy do czynienia ze złamaniem układu, który Rosja podpisała. Milczenie Polski w tej sprawie byłoby co najmniej dziwne. Rozumiem stanowisko rządu. Jest ono bardziej umiarkowane niż publikacje w mediach i takie powinno być. Komisja Spraw Zagranicznych, która jest organem parlamentu, może wyrazić pewne zaniepokojenie społeczne. W takim duchu odczytuję zwołanie dzisiejszego posiedzenia. Nasze stanowisko nie może być sprzeczne ze stanowiskiem rządu. Nie możemy jednak pozostać obojętni na poważne zaniepokojenie społeczne. Stwierdzenie, że jest to wyłącznie reakcja medialna, jest nieprawdziwe.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PosełStefanNiesiołowski">Nie podejmę wątku zainicjowanego przez posła Piotra Ikonowicza. Myślę, że nawiązał do znanego tekstu Józefa Piłsudskiego „Jak stałem się socjalistą”. Żałuję, że tego tekstu nie rozwinął, bo niewątpliwie byłoby to wystąpienie znacznie bardziej interesujące.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PosełStefanNiesiołowski">Jeśli chodzi o propozycję posłania, Komisja musi zdecydować, czy taki tekst uchwalamy. Jeśli tak, mam kilka propozycji poprawek. Niewątpliwie skróciłbym tekst. Konieczne jest jednak rozstrzygnięcie, czy obradujemy nad tym tekstem.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PosełStefanNiesiołowski">Twierdzenie, że nic się nie stało, byłoby nieprzemyślanym działaniem ze strony Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełPawełGraś">Do momentu rozpoczęcia dzisiejszego posiedzenia Komisji byłem przekonany, że specjalistów od spiskowej teorii dziejów więcej jest po naszej stronie sceny politycznej, dlatego z dużym zdziwieniem wysłuchałem wypowiedzi posła Longina Pastusiaka, którego ogromnie cenię. Nie wyciągałbym tak daleko idących wniosków co do źródeł i powodów tych publikacji.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PosełPawełGraś">Z apelami o uspokojenie atmosfery nie korespondują nieco histeryczne reakcje na fakt zwołania dzisiejszego posiedzenia. Jest chyba naturalne, że skoro temat jest obecny w mediach, skoro interesują się nim mieszkańcy naszego kraju, Komisja Spraw Zagranicznych powinna jakoś zareagować i odnieść się do tej sprawy, a nie udawać, że nic się nie stało.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PosełPawełGraś">Czy broń jądrowa znajduje się w Kaliningradzie, tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Osobiście jestem przekonany, że jest. Nikt nie kwestionuje, że są nośniki w postaci rakiet i samolotów. Nośniki można uzbroić w taktyczne głowice i przemieścić je w ciągu jednej nocy. Od strony technicznej nie jest to żaden problem. Zgadzam się, że sprawa ta jest rozpętana niejako obok rzeczywistych technicznych problemów.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PosełPawełGraś">Po drugie, problemem z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski jest Kaliningrad jako całość. To prawda, że znacząco zredukują się rosyjskie siły w tym regionie, ale z drugiej strony wzrasta ich jakość. Nie jest tak, że następuje tylko liczebna redukcja. Eksperci są zgodni, że sprzęt, uzbrojenie, kadra i żołnierze znajdujący się w Kaliningradzie są najlepsi z tego, co w tej chwili posiada rosyjska armia. O tych proporcjach trzeba pamiętać.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PosełPawełGraś">Warto pamiętać, że na początku kadencji Sejmu bardziej obawialiśmy się destabilizacji w regionie Kaliningradu. Wtedy rosyjskie wojska tam stacjonujące były w katastrofalnym stanie. W ciągu trzech lat znacznie podniosła się ich jakość.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#PosełPawełGraś">Jeśli chodzi o propozycję tekstu, chciałbym sformułować teraz wniosek formalny dotyczący dalszej pracy nad tekstem. Moim zdaniem, jest to reakcja niepotrzebna, tym bardziej że na postawione w tym tekście pytania znamy odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#PosełPawełGraś">Z jednej strony jest prawdą, że Rosja zobowiązała się do nieutrzymywania broni jądrowej na tym terenie, a z drugiej strony co najmniej od trzech lat w doktrynie rosyjskiej jest mowa o możliwości użycia taktycznej broni jądrowej.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#PosełPawełGraś">Odpowiedź na to pytanie jest oczywista. Rosjanie rezerwują sobie prawo do użycia taktycznej broni jądrowej. W związku z tym tekst wydaje się niepotrzebny. Należy zastanowić się nad tym, jak Polska jako nowy i ważny uczestnik NATO jest w stanie przyczynić się do rozwiązania problemu Kaliningradu. Tego rodzaju działań oczekują od nas sojusznicy. W tym kierunku trzeba prowadzić dalszą dyskusję. Proponowałbym zakończenie debaty nad dokumentem i przegłosowanie jego przyjęcia bądź odrzucenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełCzesławBielecki">Jest to krótka przerwa w naszej debacie na rzecz rozstrzygnięcia spraw formalnych.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełCzesławBielecki">Po pierwsze - przedstawiam posłom formalną prośbę ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych, aby członkowie Komisji nie przekazywali mediom materiałów przygotowanych przez resort, które noszą charakter informacji wewnętrznej. Prośba jest chyba oczywista. Jeżeli chcemy uzyskiwać informacje, które są bardziej rzetelne niż spekulacje medialne, musimy mieć świadomość ich szczególnego charakteru.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PosełCzesławBielecki">Chciałbym przypomnieć, że dwukrotnie, wspólnie z parlamentarzystami Litwy, proponowaliśmy Rosjanom konferencję na temat pokojowej regionalnej współpracy naszych dwóch krajów z okręgiem kaliningradzkim. Nie udało nam się, pomimo że rozmawialiśmy na wysokim szczeblu, doprowadzić do realizacji tej inicjatywy. Jakiekolwiek kroki w tej sprawie Komisja będzie podejmować na piśmie, musi sobie uświadomić, czy zależy nam na współpracy, czy na wchodzeniu w retorykę, która może doprowadzić do konfrontacji.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PosełCzesławBielecki">Przystępujemy do przegłosowania wniosku formalnego. Kto z posłów jest za tym, że należy kierować do parlamentarzystów rosyjskich enuncjację na piśmie?</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PosełCzesławBielecki">Stwierdzam, że Komisja przy 1 głosie za, 21 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PosełCzesławBielecki">Kontynuujemy debatę.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełJerzyWenderlich">Rezultat głosowania powoduje, że rezygnuję z wielu wątków, które chciałem poruszyć. Skoncentruję się więc na sprawach formalnych. Rozumiem, że komentarz pana przewodniczącego do wypowiedzi posła Józefa Oleksego mógłby dotyczyć wydarzeń natury bardziej błahej. Tłumaczę to i w ten sposób, że chciał pan zbagatelizować nie tylko wypowiedź posła Józefa Oleksego, ale i posła Longina Pastusiaka, który zarzucił panu jednoosobowe podejmowanie decyzji, wobec czego my, jako demokratyczne ugrupowanie wyrażamy sprzeciw. Nie chodzi o kwestię unikania dyskusji, lecz o zbyt wysoką płaszczyznę poruszania tego problemu. Umieszczanie tej sprawy w porządku obrad Komisji Spraw Zagranicznych oznacza nadanie jej pewnej rangi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PosełJerzyWenderlich">Użył pan niezbyt fortunnego sformułowania, że posiedzenie Komisji wymuszone zostało temperaturą medialną wokół tej kwestii. Czy porządek posiedzeń Komisji będzie pan ustalać według rangi nadawanej przez media różnym zdarzeniom?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełCzesławBielecki">Proszę cytować dokładnie. To jest minimum, którego oczekuję od członków Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełJanuszDobrosz">Z jednej strony Komisja Spraw Zagranicznych i polski parlament powinny zachować czujność w tej sprawie. Z drugiej strony nie możemy popadać w śmieszność i w przesadę, co może być odbierane przez naszych rosyjskich sąsiadów jako słabość.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PosełJanuszDobrosz">W sprawie okręgu królewieckiego powinniśmy prowadzić pragmatyczną politykę. Uczmy się od zachodnich sąsiadów skuteczności. Wiadomo, że Stalin przyjął w odniesieniu do Kaliningradu koncepcję „włożenia kija w mrowisko”. Zachód się na to zgodził. Jest jednak szansa, żeby Kaliningrad nie był obszarem destabilizacji i zagrożenia i aby był rejonem współpracy.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PosełJanuszDobrosz">Powinniśmy spokojnie dyskutować nad tym, jakie instrumenty można by wykorzystać, aby stworzyć możliwość współpracy z okręgiem kaliningradzkim. Wydaje mi się, że jeśli już upatrujemy w czymś zagrożeń, to poważniejszą rangę nadałbym spotkaniu Schroeder-Putin w czasie świąt prawosławnych. Można by zastanawiać się, jaki może to mieć wpływ na przyszłą pozycję Polski. Nie powinniśmy jednak przywiązywać tak wielkiej wagi do symboli, lecz prowadzić pragmatyczną politykę i pilnować naszych interesów narodowych.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#PosełJanuszDobrosz">Myślę, że jest szansa na przeprowadzenie takiej debaty. Nie lekceważyłbym jednak tego, co poseł Krzysztof Kamiński przedstawił Komisji. Kwestia nie jest całkiem oczywista. Gdyby więcej było rozmów między nami, a mniej między politykami i dziennikarzami, byłoby to z pożytkiem dla polskiej racji stanu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełGrzegorzPiechowiak">Mamy do czynienia z kilkoma faktami. Po pierwsze - ukazał się artykuł w „The Washington Times”. Po drugie - nasze media nagłośniły tę sprawę. Po trzecie - spowodowało to zaniepokojenie społeczne. Nic dziwnego zatem, że dzisiejsze posiedzenie Komisji poświęcone jest tej sprawie. Kto inny ma o tym mówić niż Komisja Spraw Zagranicznych?</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PosełGrzegorzPiechowiak">Dopóki Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie uzyska jednoznacznych odpowiedzi w kontaktach bilateralnych z państwami członkowskimi NATO, czy artykuł w „The Washington Times” ma potwierdzenie w faktach lub czy z tego wynika zagrożenie dla Polski, dopóty nie powinniśmy zajmować żadnego stanowiska w tej sprawie. Na tym polega dyplomacja. Sprawę tę powinno prowadzić Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Gdyby odpowiedzi były dla Polski niekorzystne, powinniśmy zareagować.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełAntoniMacierewicz">Pozwolę sobie wyrazić nadzieję, iż głosowanie, które państwo przeprowadzili, zamyka drogę do wyrażenia publicznie jakiegokolwiek stanowiska, zgodnie z propozycją, którą sformułował poseł Krzysztof Kamiński, ale nie zamyka możliwości zwrócenia się Komisji do rządu z pytaniami.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PosełAntoniMacierewicz">Mam nadzieję, iż nie jest tak, iż zakończyli państwo debatę nad stanowiskiem w ogóle, a jedynie nad pewnym typem stanowiska związanym z obawami Sojuszu Lewicy Demokratycznej, że sprawa wydostanie się na zewnątrz i że publicznie będzie dyskutowane stanowisko Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PosełAntoniMacierewicz">W pełni popieram stanowisko posła Mirosława Stycznia o konieczności rozważenia koncepcji reakcji Polski, łącznie z rozważeniem perspektyw stacjonowania broni atomowej na terenie naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PosełAntoniMacierewicz">Zwracam uwagę, iż w materiałach rządowych słusznie wskazuje się na drogę najwłaściwszą, choć sytuuje się ją w ostatniej kolejności. Mam na myśli art. 4 traktatu waszyngtońskiego wskazujący na możliwość konsultacji i wyciągnięcie z nich konsekwencji. Przyznam, że jestem zaskoczony poziomem informacyjnym dzisiejszej debaty. Chcę przypomnieć, że informacje publiczne, jakie ukazały się w prasie amerykańskiej, w tym także w niesłychanie istotnym w sprawach obronności i wywiadu dzienniku „The Washington Times”, wskazują na to, że punktem wyjścia publikacji nie były plotki, tylko specjalny raport wywiadu amerykańskiego, który ukazał się w grudniu ub.r. Ludzie, którzy bagatelizują ten dziennik, sami wystawiają sobie świadectwo. Należy najpierw ustalić fakty, a dopiero potem formułować opinie, które mają nie wiadomo kogo uspokoić. Od tego, że państwo się uspokoicie, rzeczywistość się nie zmieni. Jest to dla mnie dość szokujące. Zdumiewa również uspokajanie się, że to nie zmienia sytuacji strategicznej i bezpieczeństwa Polski. To jest sytuacja, która fundamentalnie zmienia sytuację Polski. Nie chodzi o to, że można w ciągu kilku godzin sprowadzić broń taktyczną. Ważne są trzy elementy, które zostały wskazane w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#PosełAntoniMacierewicz">Po pierwsze - nowa doktryna rosyjska mówiąca o możliwości użycia broni taktycznej.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#PosełAntoniMacierewicz">Po drugie - zbliżenie rosyjsko-niemieckie, a po trzecie - rozmieszczenie broni jądrowej na terenie Kaliningradu. Wskazuje to na ewidentny zamiar izolacji i szantażu politycznego wobec Polski. To jest najwyższe wyzwanie zarówno wobec tego, na ile NATO jest gotowe do obrony Polski, jak i na ile Polska sama jest gotowa i politycznie zdolna do podjęcia działań w swojej obronie.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#PosełAntoniMacierewicz">Profesor Zbigniew Brzeziński powiedział, że punktem wyjścia traktatu waszyngtońskiego jest gotowość i zdolność obrony i walki o wolność każdego z państw, które przystępują do sojuszu. Jest to sojusz wolnych państw chcących bronić swojej niepodległości. Jeżeli wykażemy, że nie chcemy jej bronić, na pewno nikt bronić nas nie będzie. To jest najwyższe wyzwanie, jeśli chodzi o bezpieczeństwo państwa, jakie przed Polską stanęło, od 10 lat, a z pewnością od momentu wejścia Polski do NATO. Trzeba na nie odpowiedzieć. Jeśli Komisja Spraw Zagranicznych nie chce zająć stanowiska w tej sprawie, będzie to musiała uczynić opinia publiczna w parlamencie. Wbrew domniemaniom ciągle jeszcze wola niepodległości w Polsce żyje. Jeżeli sprawą nie zajmie się Komisja Spraw Zagranicznych, uczynią to ośrodki opinii publicznej poza parlamentem.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#PosełAntoniMacierewicz">Jest kwestią zasadniczą - i byłoby lepiej, żeby odbyło się to w dialogu wewnętrznym między Komisją a rządem, a nie w obiegu publicznym - wyjaśnienie sprawy, co rząd polski wiedział w tej materii. Wypowiedzi publiczne były dwuznaczne.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#PosełAntoniMacierewicz">„The Washington Times” w jednej z następnych publikacji poinformował, że nie dostarczono Polsce wyczerpujących informacji, ponieważ istnieje nieufność ze strony określonych kół NATO wobec polskich służb specjalnych, a zwłaszcza zwłaszcza wobec Wojskowych Służb Informacyjnych, którym zarzuca się nieszczelność. W związku z tym służby NATO nie podają pełnych informacji polskim służbom.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#PosełAntoniMacierewicz">Zdaję sobie sprawę, że taka sugestia wypowiedziana publicznie ma różne cele i konotacje, ale jest prawdą, że rząd publicznie złożył zobowiązanie przy okazji głosowania nad ustawą o dostępie do informacji niejawnej, iż ureguluje prawnie status Wojskowych Służb Informacyjnych, a do dziś tego nie zrobiono, choć termin minął rok temu.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#PosełAntoniMacierewicz">To jest naprawdę poważna sprawa. Od rządu oczekiwałbym wyjaśnienia, czy rzeczywiście wiedzieliśmy o wszystkim. Oczekiwałbym również dostosowania polskiego układu wewnętrznego do wymagań bezpieczeństwa dla obrony polskiej suwerenności.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełCzesławBielecki">Dyskutujemy nie tyle o rakietach z ładunkiem jądrowym, ale o faktach, które mają pewien ładunek polityczny. Nie podzielałbym łatwej ironii posłów opozycji. Przynajmniej w połowie zgadzam się z wypowiedzią posła Antoniego Macierewicza, który jest gościem naszej Komisji z własnej inicjatywy.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PosełCzesławBielecki">Zamiast zastanawiać się nad tym, czy dana gazeta coś opublikowała, możemy trzymać się zasady, że należy czytać tylko dementowane wiadomości. Ta dementowana informacja wystarczy, żeby w nowym świetle spojrzeć na sprawę naszego bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PosełCzesławBielecki">Po pierwsze - obecna sytuacja jest oczywistą egzemplifikacją doktryny wojennej Putina, która została ogłoszona. Dla zapewnienia równowagi militarnej Rosja chce inwestować w taktyczną broń nuklearną. Nie można tego lekceważyć. Jest to pewien fakt.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PosełCzesławBielecki">Po drugie - fakt ten może być wykorzystywany przez Rosję zgodnie z zasadą, że ta broń nie jest kontrolowana traktatowo. Rosjanie postępują zgodnie z zasadą liberalizmu, iż co nie jest zabronione, jest dozwolone. Zadanie im formalnego pytania mija się z celem i zamienia się w retorykę. Kwestia ta pokazuje poziom zagrożeń i wyzwań.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PosełCzesławBielecki">Po trzecie - nie widzę powodu, aby nasza Komisja nie dyskutowała poważnie nad tym aspektem, o którym mówił poseł Mirosław Styczeń. Modernizacja sił zbrojnych w Kaliningradzie jest jakimś politycznym gestem w stosunku do postulatu otwartych drzwi wobec krajów bałtyckich.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PosełCzesławBielecki">Nie czuję się w sytuacji groteskowej, skoro mój odpowiednik w kongresie amerykańskim może w kontekście tych samych informacji mówić o tym, że Stany Zjednoczone opowiadają się za przyjęciem krajów bałtyckich do NATO. Fakty związane z okręgiem kaliningradzkim nie zniechęcą Stanów Zjednoczonych do myślenia o poszerzeniu NATO. To znaczy, że jest to jakiś polityczny fakt, a nie tylko medialne wydarzenie. Jest to medialne wydarzenie wokół rzeczywistych faktów. Nie dokonujmy upartej mistyfikacji. Wiemy, że ta broń tam była, jest i zapewne będzie, ale w zupełnie innym politycznym kontekście. W Komisji Spraw Zagranicznym powinniśmy o tym aspekcie politycznym mówić. Nikt nie ukrywa, że dzisiejsza polityka rosyjska jest polityką siły. Trudno, żeby Polska jako sąsiad i partner niewątpliwie słabszy nie miała o tym dyskutować. Rosjanie są naszym trudnym, bo znacznie silniejszym partnerem. Powinniśmy więc mówić o tym w atmosferze powagi. Temu może służyć dzisiejsza wymiana myśli.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PosełCzesławBielecki">Wojny na pewne fakty polityczne Polska w tej konfiguracji nie może wygrać inaczej, niż odwołując się do szerszego układu NATO. To, co Rosjanie prezentują nam w tej dziedzinie, to wojna prowadzona innymi środkami. Nie ukrywajmy, że nie zostaliśmy postawieni wobec pewnych oczywistych znanych faktów. Nie próbujmy ich bagatelizować.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#PosełCzesławBielecki">Wszystkich ironistów chciałbym prosić o to, żeby przyłączyli się do postulatu podwyższenia nakładów na siły zbrojne. Za te pieniądze powinniśmy spełnić wymagania stawiane nam przez NATO, żeby być wiarygodnym sojusznikiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełLonginPastusiak">Całą sprawę z bronią nuklearną w Kaliningradzie należy rozpatrywać w kontekście nowej doktryny obronnej Rosji przyjętej w ub.r. Nie wyklucza ona użycia broni jądrowej przez Rosję jako pierwszy kraj. Jeżeli padnie ofiarą agresji, a siły konwencjonalne nie będą w stanie utrzymać frontu, Rosja dopuszcza możliwość użycia broni jądrowej, jako pierwsza ze stron. Wiadomo, w jakim stanie są konwencjonalne siły rosyjskie. Cierpią one na problemy gospodarcze, społeczne, socjalne. Jest niskie morale i niewielka sprawność sił konwencjonalnych. Rola broni nuklearnej będzie wzrastać.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PosełLonginPastusiak">Z informacji zwiadowczych wynika, że przemieszczenie broni nastąpiło w czerwcu ub.r. Wiadomość tę opublikował dziennik „The Washington Times”. Potwierdzam, że nie jest to gazeta wiarygodna. Niejednokrotnie zdarzało się, że informacje w niej publikowane okazywały się fałszywe.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PosełLonginPastusiak">Rosja, magazynując broń taktyczną na terenie Kaliningradu, nie narusza układów międzynarodowych. Niestety, nie ma układu międzynarodowego o demilitaryzacji obszaru Bałtyku. O ile pamiętam, w 1995 r. Jelcyn sformułował deklarację, że obszar Bałtyku jest wolny od broni nuklearnej. Była to deklaracja polityczna, która nie ma żadnych umocowań prawnych. Gdyby rząd polski doszedł do wniosku, że w naszym interesie jest przygotowanie międzynarodowej konwencji o denuklearyzacji Bałtyku, taką propozycję należałoby skonsultować z sojusznikami w NATO. O ile pamiętam, w okresie zimnej wojny były różne propozycje denuklearyzacji Bałtyku i wszystkie były przez NATO odrzucane. Jest nowy układ sił w świecie, ale gdyby rząd polski chciał wystąpić z taką inicjatywą, w pierwszym rzędzie należałoby to przedyskutować z sojusznikami i uzyskać ich wsparcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełKrzysztofKamiński">Ponieważ moje nazwisko było kilkakrotnie przywoływane w czasie dyskusji, chciałbym przedstawić dwie uwagi. Po pierwsze - mamy do czynienia z pewną zmianą w stanie faktycznym. Prawdą jest, że deklaracja rządu i prezydenta Rosji z września 1991 r. wyraźnie wskazywała, iż środki nuklearne zostaną wyprowadzone z rejonu Bałtyku. Admirał Władimir Jegorow powiedział, że ze stacjonującej w Obwodzie Kaliningradzkim części sił morskich Moskwy wyprowadzono broń nuklearną.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PosełKrzysztofKamiński">Nie ma broni nuklearnej na terenie Danii, Norwegii. Jest porozumienie zawarte między Jelcynem a Clintonem, że infrastruktura NATO nie będzie przesunięta poza Łabę. Na terenie nowych państw członkowskich NATO nie będzie rozmieszczona broń nuklearna.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PosełKrzysztofKamiński">Pod prezydenturą Putina doszło do rozmieszczenia na terenie Kaliningradu kilkudziesięciu rakiet. Fakt ten zaskoczył NATO i Polskę. Minister obrony narodowej stwierdził, że potrzebna jest inspekcja. Następnego dnia minister spraw zagranicznych zaprzeczył temu. W kolejnym dniu Prezydent RP ponownie powiedział o konieczności inspekcji. Premier Jerzy Buzek w Radio Zet powiedział, że od tego jest parlament. Czy w tej sytuacji posłowie mają milczeć? Czy jesteśmy Sejmem niemym? W dyskusji sformułowano zarzut, że jest to spisek medialny, żeby zaszkodzić wizycie naszego ministra spraw zagranicznych w Moskwie. Można by przypuszczać, że mamy do czynienia również ze spiskiem posłów, ponieważ nie zebrało się prezydium Komisji. Wczoraj czekałem cały dzień na przewodniczącego Komisji, żeby przedstawić propozycję. Oczywiście zależało mi na tym, żeby było zwołane posiedzenie prezydium Komisji. Jestem przekonany, że to ja dzisiaj mam rację, a nie Komisja. Wydaje mi się, że musimy wrócić do tej sprawy. Nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie, jak mamy się zachowywać jako członkowie Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Jesteśmy członkami wielu Komisji. Jak mamy się zachować? Czy powinniśmy milczeć? Łatwo jest nie zająć żadnego stanowiska. Jestem głęboko przekonany, że do sprawy prędzej czy później wrócimy.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PosełKrzysztofKamiński">Proszę pana przewodniczącego, aby w przyszłości przed posiedzeniami Komisji odbywały się posiedzenia prezydium Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełCzesławBielecki">Przyjmuję to z przyjemnością, ponieważ daje mi to wobec publicznie zadeklarowanej dyscypliny członków prezydium Komisji szansę zwoływania posiedzeń prezydium Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełAntoniMacierewicz">Podzielając uwagi posła Krzysztofa Kamińskiego, chciałbym zapytać, czy pan poseł przejmie mój wniosek, aby Komisja, akceptując swoją decyzję o niezwracaniu się do opinii publicznej w tej sprawie, zwróciła się do rządu z pytaniami, które pan poseł sformułował.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełKrzysztofKamiński">Przejmuję ten wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełCzesławBielecki">Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>