text_structure.xml
351 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
1457
1458
1459
1460
1461
1462
1463
1464
1465
1466
1467
1468
1469
1470
1471
1472
1473
1474
1475
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godz. 9 min 10)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą wicemarszałkowie Sejmu: Dariusz Wójcik, Jacek Kurczewski, Andrzej Kern i Henryk Bąk)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#DariuszWójcik">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#DariuszWójcik">Na sekretarzy powołuję posłów Dariusza Kołodziejczyka i Waldemara Modzelewskiego.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#DariuszWójcik">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Waldemar Modzelewski.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#DariuszWójcik">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo wszystkich państwa o zajęcie miejsc w ławach poselskich.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#DariuszWójcik">Powracamy do rozpatrzenia punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisji Ustawodawczej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o rzecznikach patentowych.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że w dniu wczorajszym Sejm wysłuchał sprawozdania przedstawionego przez posła Janusza Szymańskiego i przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#DariuszWójcik">Przechodzimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że zgodnie z art. 17 ust. 4 ustawy konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. Sejm odrzuca poprawkę Senatu bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#DariuszWójcik">Jeżeli Sejm nie odrzuci poprawki Senatu bezwzględną większością głosów, to wówczas uważa się poprawkę Senatu za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#DariuszWójcik">Głosować będziemy nad wnioskami o odrzucenie poprawek Senatu.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#DariuszWójcik">W poprawce do art. 11 ust. 1 Senat proponuje - przez dodanie pkt. 6 - aby skreślenie z listy rzeczników patentowych następowało w wypadku prawomocnego orzeczenia komisji dyscyplinarnej o pozbawieniu prawa do wykonywania zawodu rzecznika patentowego.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#DariuszWójcik">Komisje wnoszą o odrzucenie tej poprawki Senatu.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#DariuszWójcik">Proszę pana posła sprawozdawcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanuszSzymański">Chcę zasygnalizować potrzebę łącznego głosowania nad poprawkami, jeśli chodzi o uchwałę Senatu, a więc nad poprawką nr 1 i poprawką nr 2 lit. a, dlatego że są to poprawki logicznie związane i jedna warunkuje drugą. Pan marszałek był uprzejmy ze scenariusza odczytać, że poprawka dotyczy pkt. 6, gdy tymczasem poprawka nr 1 dotyczy art. 11 ust. 1 pkt 5. Trzeba więc poprawić ten pkt 6 na 5. Mamy zatem do przegłosowania łącznie poprawkę nr 1 z poprawką nr 2 lit. a, dlatego że są one logicznie związane i jedna warunkuje drugą.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#DariuszWójcik">Czyli będziemy głosowali łącznie nad poprawką do art. 11 ust. 1 - jest to dodanie pkt. 5 - oraz nad poprawką nr 2 lit. a do art. 28, w której Senat proponuje w ust. 1 dodanie pkt. 4, aby uzupełnić katalog kar dyscyplinarnych o pozbawienie prawa do wykonywania zawodu. Tak więc głosujemy nad dwiema poprawkami łącznie: pierwsza, oznaczona pkt. 1 w sprawozdaniu komisji o stanowisku Senatu (druk nr 646), dotyczy dodania pkt. 5 w ust. 1 w art. 11 oraz druga, oznaczona pkt. 2 lit. a, odnosi się do art. 28, a dotyczy dodania pkt. 4 w ust. 1.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#DariuszWójcik">Komisje wnoszą o odrzucenie obu poprawek.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#DariuszWójcik">Czy potrzebne są jeszcze jakieś dodatkowe wyjaśnienia?</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#DariuszWójcik">Nie widzę zgłoszenia takiej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki Senatu do art. 11 ust. 1 oraz poprawki do art. 28 dotyczącej dodania pkt. 4 w ust. 1, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (318)</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw? (2)</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu? (6)</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm odrzucił poprawkę Senatu do art. 11 ust. 1 oraz poprawkę do art. 28 dotyczącą dodania pkt. 4 w ust. 1 wymaganą bezwzględną większością głosów.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#DariuszWójcik">W drugiej poprawce do art. 28, a więc jest to poprawka oznaczona pkt. 2 lit. b, Senat w dodawanym nowym ust. 3 proponuje, aby odpis prawomocnego orzeczenia skazującego na karę dyscyplinarną dołączać do akt osobowych obwinionego.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#DariuszWójcik">Komisje wnoszą o przyjęcie tej poprawki Senatu.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#DariuszWójcik">Czy ktoś z państwa chciałby uzyskać dodatkowe wyjaśnienia?</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#DariuszWójcik">Nie ma takiej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki Senatu do art. 28, polegającej na dodaniu ust. 3, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (19)</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw? (302)</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu? (14)</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów przyjął poprawkę Senatu do art. 28, polegającą na dodaniu ust.3.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#DariuszWójcik">Do art. 30 Senat zgłasza dwie merytoryczne poprawki.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#DariuszWójcik">W pierwszej Senat proponuje nową redakcję ust. 3, określającego terminy przedawnienia karalności przewinienia.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#DariuszWójcik">Komisje wnoszą o odrzucenie tej poprawki Senatu.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#DariuszWójcik">Czy potrzebne są wyjaśnienia?</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#DariuszWójcik">Nie widzę takiej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki Senatu do art. 30 ust. 3, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (333)</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw? (1)</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu? (5)</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm odrzucił poprawkę Senatu do art. 30 ust. 3 wymaganą bezwzględną większością głosów.</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#DariuszWójcik">W drugiej merytorycznej poprawce do art. 30 Senat proponuje w dodawanych nowych ust. 4 i 5, aby: przedawnienie dyscyplinarne - w wypadku gdy czyn zawiera znamiona przestępstwa - nie następowało wcześniej niż przedawnienie przewidziane w ustawie karnej, a także aby przedawnienie dyscyplinarne przerywało każdą czynność rzecznika dyscyplinarnego.</u>
<u xml:id="u-4.29" who="#DariuszWójcik">Komisje proszą o przyjęcie tej poprawki Senatu.</u>
<u xml:id="u-4.30" who="#DariuszWójcik">W wypadku przyjęcia poprawki dotychczasowy ust. 4 otrzyma oznaczenie ust. 6. Czy potrzebne są ewentualne objaśnienia?</u>
<u xml:id="u-4.31" who="#DariuszWójcik">Nie ma takiej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-4.32" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.33" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki Senatu do art. 30, polegającej na dodaniu nowych ust. 4 i 5, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (15)</u>
<u xml:id="u-4.34" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw? (276)</u>
<u xml:id="u-4.35" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu? (51)</u>
<u xml:id="u-4.36" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów Sejm przyjął poprawkę Senatu do art. 30, polegającą na dodaniu nowych ust. 4 i 5.</u>
<u xml:id="u-4.37" who="#DariuszWójcik">W następnej poprawce Senat w nowym brzmieniu art. 34 proponuje, aby minister sprawiedliwości w porozumieniu z Krajową Radą Rzeczników Patentowych określił szczegółowe zasady i tryb postępowania dyscyplinarnego. Sejm natomiast uchwalił, że do spraw nie uregulowanych w rozdziale: Odpowiedzialność dyscyplinarna, należy stosować odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania karnego.</u>
<u xml:id="u-4.38" who="#DariuszWójcik">Komisje wnoszą o odrzucenie poprawki Senatu.</u>
<u xml:id="u-4.39" who="#DariuszWójcik">Czy potrzebne są ewentualne objaśnienia posła sprawozdawcy?</u>
<u xml:id="u-4.40" who="#DariuszWójcik">Nie ma takiej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-4.41" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.42" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki Senatu do art. 34, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (338)</u>
<u xml:id="u-4.43" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw? (3)</u>
<u xml:id="u-4.44" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu? (2)</u>
<u xml:id="u-4.45" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm odrzucił poprawkę Senatu do art. 34 wymaganą bezwzględną większością głosów.</u>
<u xml:id="u-4.46" who="#DariuszWójcik">W ostatniej poprawce Senat w art. 35 w nowym brzmieniu ust. 1 proponuje, aby rzecznicy patentowi wpisani do dnia wejścia w życie ustawy na listę rzeczników patentowych stali się rzecznikami patentowymi w rozumieniu niniejszej ustawy, a nie - jak uchwalił Sejm - uzyskali uprawnienia do wykonywania zawodu rzecznika patentowego na zasadach określonych w ustawie.</u>
<u xml:id="u-4.47" who="#DariuszWójcik">Komisje wnoszą o przyjęcie poprawki Senatu.</u>
<u xml:id="u-4.48" who="#DariuszWójcik">Czy potrzebne są ewentualne objaśnienia?</u>
<u xml:id="u-4.49" who="#DariuszWójcik">Nie widzę takiej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-4.50" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.51" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki Senatu do art. 35 ust. 1, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (8)</u>
<u xml:id="u-4.52" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw? (335)</u>
<u xml:id="u-4.53" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu? (2)</u>
<u xml:id="u-4.54" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów przyjął poprawkę Senatu do art. 35 ust. 1.</u>
<u xml:id="u-4.55" who="#DariuszWójcik">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie poprawek Senatu do ustawy o rzecznikach patentowych.</u>
<u xml:id="u-4.56" who="#DariuszWójcik">Powracamy do rozpatrzenia punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Straży Granicznej.</u>
<u xml:id="u-4.57" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że Sejm wysłuchał sprawozdania przedstawionego przez posła Jerzego Jaskiernię i przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-4.58" who="#DariuszWójcik">Przechodzimy do głosowania na identycznych zasadach, jak stosowane w poprzednim punkcie porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-4.59" who="#DariuszWójcik">Senat zgłosił jedną poprawkę do ustawy o zmianie ustawy o Straży Granicznej. Senat proponuje w nowym brzmieniu art. 1 pkt 1, aby od decyzji o mianowaniu, przenoszeniu oraz zwalnianiu ze stanowiska funkcjonariuszowi przysługiwało odwołanie do wyższego przełożonego, a także skarga do sądu administracyjnego. Sejm natomiast uchwalił, że funkcjonariusz może dochodzić roszczeń na drodze sądowej.</u>
<u xml:id="u-4.60" who="#DariuszWójcik">Komisja wnosi o odrzucenie poprawki Senatu.</u>
<u xml:id="u-4.61" who="#DariuszWójcik">Czy potrzebne są ewentualne objaśnienia posła sprawozdawcy?</u>
<u xml:id="u-4.62" who="#DariuszWójcik">Nikt nie zgłasza takiej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-4.63" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.64" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki Senatu do art. 1 pkt 1, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (331)</u>
<u xml:id="u-4.65" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?(3)</u>
<u xml:id="u-4.66" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu? (10)</u>
<u xml:id="u-4.67" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm odrzucił poprawkę Senatu do art. 1 pkt 1 wymaganą bezwzględną większością głosów.</u>
<u xml:id="u-4.68" who="#DariuszWójcik">Była to jedyna poprawka Senatu do ustawy o zmianie ustawy o Straży Granicznej.</u>
<u xml:id="u-4.69" who="#DariuszWójcik">Powracamy do rozpatrzenia punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu oraz Komisji Ustawodawczej o komisyjnym projekcie ustawy o zmianie ustawy Prawo celne.</u>
<u xml:id="u-4.70" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że Sejm w dniu wczorajszym wysłuchał sprawozdania przedstawionego przez posła Władysława Raitera i przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-4.71" who="#DariuszWójcik">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm przystąpił do trzeciego czytania projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-4.72" who="#DariuszWójcik">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-4.73" who="#DariuszWójcik">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-4.74" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy zatem do trzeciego czytania komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo celne.</u>
<u xml:id="u-4.75" who="#DariuszWójcik">Przechodzimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.76" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że komisje w sprawozdaniu...</u>
<u xml:id="u-4.77" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dniu wczorajszym skierowałem do rządu wiele pytań w tej sprawie. Nie było przedstawiciela rządu na sali, ale ustaliliśmy, że przed przejściem do głosowania będzie przedstawiona odpowiedź rządu w tej sprawie. Bardzo bym prosił, żeby zostało to zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, czy to na pewno dotyczy tego punktu porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Jaskiernia: Tak.)</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#DariuszWójcik">Może chodzi o ustawę o przedsiębiorstwach państwowych?</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Jaskiernia: Jeżeli Wysoka Izba się zgadza, ja ustępuję.)</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#DariuszWójcik">Jeśli nie ma zastrzeżeń, jeżeli Wysoka Izba to uzna, pan poseł jest gotów zrezygnować z tych pytań.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#DariuszWójcik">Jeżeli w tej sprawie nie usłyszę sprzeciwu, przejdziemy do dalszego procedowania.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#DariuszWójcik">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#DariuszWójcik">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że komisje w sprawozdaniu przedstawiły dwa wnioski mniejszości.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#DariuszWójcik">Przypominam również, że w trakcie drugiego czytania zgłoszono jedną poprawkę, która stanie się bezprzedmiotowa, jeżeli Sejm przyjmie drugi wniosek mniejszości.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#DariuszWójcik">W pierwszym wniosku mniejszości wnioskodawcy wnoszą o odrzucenie projektu ustawy zawartego w sprawozdaniu komisji. Nad tym wnioskiem mniejszości będziemy głosowali w pierwszej kolejności.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku mniejszości o odrzucenie projektu ustawy zawartego w sprawozdaniu komisji, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm większością 262 głosów, przy 49 głosach za przyjęciem wniosku i 31 posłach wstrzymujących się od głosu, odrzucił wniosek mniejszości o odrzucenie projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#DariuszWójcik">Drugi wniosek mniejszości dotyczy art. 1 zmiany pierwszej i drugiej i polega na skreśleniu pkt. 41, a przez to niezwalnianiu od cła sprzętu sportowego i środków służących do odnowy biologicznej przeznaczonych do niegospodarczej działalności statutowej, a zakupionych przez ogólnopolskie stowarzyszenia kultury fizycznej dla reprezentacji narodowych i olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#DariuszWójcik">Czy potrzebne są ewentualne objaśnienia posła sprawozdawcy?</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#DariuszWójcik">Nikt nie zgłasza takiej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#DariuszWójcik">W związku z tym przystępujemy do głosowania nad drugim wnioskiem mniejszości.</u>
<u xml:id="u-6.20" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku mniejszości do art. 1 zmiany pierwszej i drugiej, polegającego na skreśleniu pkt. 41, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-6.21" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-6.22" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-6.23" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm większością 243 głosów, przy 53 głosach za wnioskiem i 49 posłach wstrzymujących się od głosu, odrzucił drugi wniosek mniejszości.</u>
<u xml:id="u-6.24" who="#DariuszWójcik">W poprawce, której tekst został posłankom i posłom doręczony, wnioskodawcy proponują dodanie zmiany trzeciej do art. 1, zawierającej upoważnienie dla ministra współpracy gospodarczej z zagranicą do każdorazowego wyrażania zgody na wolny od cła przywóz towarów, o których mowa w pkt. 41.</u>
<u xml:id="u-6.25" who="#DariuszWójcik">Czy potrzebne są ewentualne objaśnienia?</u>
<u xml:id="u-6.26" who="#DariuszWójcik">Nikt nie zgłasza takiej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-6.27" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-6.28" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki polegającej na dodaniu zmiany trzeciej do art. 1, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-6.29" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-6.30" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-6.31" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm większością 230 głosów, przy 72 głosach za wnioskiem i 41 posłach wstrzymujących się od głosu, odrzucił poprawkę polegającą na dodaniu zmiany trzeciej do art. 1.</u>
<u xml:id="u-6.32" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-6.33" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo celne w brzmieniu proponowanym przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisję Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu oraz Komisję Ustawodawczą, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-6.34" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-6.35" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-6.36" who="#DariuszWójcik">Za wnioskiem głosowało 238 posłów, przeciw — 74, wstrzymało się od głosu 33 posłów.</u>
<u xml:id="u-6.37" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy Prawo celne.</u>
<u xml:id="u-6.38" who="#DariuszWójcik">Powracamy do rozpatrzenia punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych.</u>
<u xml:id="u-6.39" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że Sejm wysłuchał sprawozdawcy komisji posła Andrzeja Czerneckiego i przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-6.40" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Przemysłu i Handlu pana Andrzeja Lipko.</u>
<u xml:id="u-6.41" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejLipko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W trakcie wczorajszej debaty pan poseł Jaskiernia zadał trzy pytania skierowane do ministra przemysłu i handlu. Dzisiaj z upoważnienia ministra chciałem odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejLipko">Pan poseł Jaskiernia pytał, jak w ocenie resortu sprawdza się koncepcja odchodzenia dyrektorów i sprawa 6-miesięcznych odpraw.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AndrzejLipko">Wyjaśniam, że zgodnie z aktualnymi przepisami ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, według stanu prawnego na dzisiaj, a więc zgodnie z art. 39 ustawy, dyrektorowi przedsiębiorstwa państwowego odwołanemu ze stanowiska przez radę pracowniczą, a w wypadku przedsiębiorstw użyteczności publicznej, o statusie obronnym i nowo tworzonych - przez organ założycielski, przysługuje odprawa 6-miesięczna. Wyjątkiem są sytuacje, gdy odwołanie nastąpiło w następujących wypadkach:</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AndrzejLipko">— na wniosek dyrektora w wypadku jego rezygnacji;</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#AndrzejLipko">— z przyczyn uzasadniających rozwiązanie stosunku pracy bez wypowiedzenia, z winy pracownika (jest to art. 52 Kodeksu pracy) oraz z przyczyn, o których mowa w art. 42 ustawy;</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#AndrzejLipko">— w wypadku, kiedy odwołany dyrektor w momencie rozwiązania stosunku pracy przechodzi na emeryturę lub rentę; wówczas otrzymuje odprawę emerytalno-rentową;</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#AndrzejLipko">— na podstawie art. 37 ust. 1 pkt 2 ustawy, a więc dyscyplinarnego zwolnienia;</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#AndrzejLipko">— w sytuacji odwołania ze stanowiska w związku z objęciem funkcji prezesa jednoosobowej spółki skarbu państwa powstałej w trybie art. 5 ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#AndrzejLipko">W pozostałych wypadkach odwołania ze stanowiska - w świetle ustawy o przedsiębiorstwach państwowych - przysługuje 6-miesięczna odprawa dla dyrektora.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#AndrzejLipko">Według danych pozostających w dyspozycji Ministerstwa Przemysłu i Handlu w okresie 9 miesięcy 1992 r. odwołano ze stanowisk 430 dyrektorów, z tego 291 odwołały rady pracownicze, a 139 minister przemysłu i handlu.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#AndrzejLipko">Główne przyczyny odwołań to:</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#AndrzejLipko">— 154 wypadki — zmiany organizacyjne i przekształcenia własnościowe;</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#AndrzejLipko">— 33 wypadki — zaawansowany wiek i zły stan zdrowia (zwykle się to wiązało z odejściem na emeryturę lub rentę);</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#AndrzejLipko">— 89 wypadków — odwołania „z urzędu” z racji wygaśnięcia kadencji, na mocy ustawy;</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#AndrzejLipko">— 12 wypadków — „wymuszone” rezygnacje;</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#AndrzejLipko">— 8 wypadków — zmiana miejsca pracy;</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#AndrzejLipko">— 134 przypadki — pozostałe przyczyny, w tym upływ kadencji.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#AndrzejLipko">Jaki jest obecny stan prawny i czy dyrektor sam może sobie podpisać przyznanie odprawy? Zgodnie z art. 40 ust. 1 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych czynności prawne w zakresie stosunku pracy dyrektora przedsiębiorstwa wykonuje organ uprawniony do jego powołania, a najczęściej jest nim rada pracownicza. Z wnioskiem o wypłatę odprawy na podstawie art. 39 ustawy o przedsiębiorstwie państwowym winien dyrektor przedsiębiorstwa wystąpić do rady pracowniczej. Sam dyrektor nie może podpisać wniosku akceptującego przyznanie prawa do wyżej wymienionej odprawy i jej wypłaty. Odprawa przysługuje od daty, kiedy odwołanie staje się skuteczne prawnie, to znaczy uchwała rady pracowniczej w sprawie odwołania dyrektora musi być podjęta po zasięgnięciu opinii organu założycielskiego. Organ założycielski ma miesiąc czasu od dnia zwrócenia się o opinię do przedstawienia stanowiska. Pamiętać należy, że nieprzedstawienie opinii w powyższym terminie nie wstrzymuje postępowania w sprawie odwołania dyrektora.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#AndrzejLipko">Aktualne propozycje resortu zmian w tej części zapisu ustawy sprowadzają się do określenia, iż odprawa przysługiwać będzie od daty rozwiązania stosunku pracy, a nie, jak było dotychczas, od momentu, kiedy odwołanie było skuteczne prawnie.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#AndrzejLipko">Co rząd zrobił, aby temu przeciwdziałać? Ministerstwo Przemysłu i Handlu po konsultacjach międzyresortowych w czerwcu ub.r. przygotowało projekt kolejnej nowelizacji ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, w którym m.in. zaproponowało zmianę treści art. 39 ustawy poprzez ograniczenie sytuacji, w których przysługiwałaby odwołanemu dyrektorowi omawiana odprawa. Te ograniczenia sprowadzają się do następujących przypadków:</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#AndrzejLipko">— odprawa nie przysługuje dyrektorowi uprawnionemu do otrzymania jednorazowej odprawy pieniężnej w związku z przejściem na emeryturę lub rentę;</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#AndrzejLipko">— jeżeli do dnia rozwiązania stosunku pracy odwołany dyrektor przedsiębiorstwa państwowego przyjął propozycję zatrudnienia na stanowisku kierowniczym w zakładzie pracy przejmującym w całości lub w części mienie dotychczas zatrudniającego go zakładu albo w zakładzie pracy powstałym w wyniku takiego przejęcia;</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#AndrzejLipko">— jeżeli po ustaniu stosunku pracy odwołany dyrektor przedsiębiorstwa państwowego powołany został na stanowisko tymczasowego kierownika przedsiębiorstwa, przejął obowiązki zarządcy komisarycznego lub zarządcy przedsiębiorstwa bądź likwidatora.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#AndrzejLipko">Jeszcze pytanie ostatnie. Czy jest aktualna karta praw dyrektora i czy dostrzegamy ten problem? Ministerstwo Przemysłu i Handlu widzi potrzebę stabilnej pozycji dyrektora i wzmocnienia jego rangi jako organu przedsiębiorstwa. Jest to jednak w naszej sytuacji jedynie wycinek problemu, który trzeba widzieć dużo szerzej. Stabilna pozycja winna dotyczyć również innych kierowniczych stanowisk w przedsiębiorstwie, a więc mistrzów, kierowników oraz całych kierownictw przedsiębiorstw. Obecnie jedynym narzędziem stwarzania takiej stabilnej pozycji jest droga komercjalizacji przedsiębiorstw, kontrakty menedżerskie, a nawet zarząd komisaryczny.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#AndrzejLipko">Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Poseł Andrzej Czernecki: Przepraszam, panie marszałku, chcę prosić o jedno wyjaśnienie.)</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejCzernecki">Niezrozumiałe było dla nas, panie ministrze, czy ta inicjatywa ustawodawcza już znalazła się w Sejmie, czy rząd dopiero nosi się z zamiarem przesłania jej.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejLipko">Ta inicjatywa ustawodawcza aktualnie znajduje się w uzgodnieniach międzyresortowych i będzie w najbliższym czasie przedmiotem obrad Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Głosy z sali: Już 7 miesięcy!)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#DariuszWójcik">Proszę nie prowadzić dyskusji z ław poselskich.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu posła sprawozdawcę komisji pana Andrzeja Czerneckiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejCzernecki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jako poseł sprawozdawca mam obowiązek ustosunkować się do argumentów, które padły w dyskusji, oraz bronić wobec tych argumentów stanowiska komisji.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejCzernecki">Słuchałem bardzo uważnie dyskusji i przyznam, że nie mogłem się doszukać więcej niż dwóch podstawowych argumentów projektodawców noweli do ustawy, to znaczy odebrania dyrektorom odprawy 6-miesięcznej. Argument podstawowy, jaki padał z tej trybuny, to było to, że dyrektorzy wykorzystują 6-miesięczną odprawę w ten sposób, że doprowadzają przedsiębiorstwa do bankructwa i zgarniają równowartość swego 6-miesięcznego uposażenia.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejCzernecki">Argument drugi, jaki padł z tej trybuny, był taki, że źli dyrektorzy nie mogą być zwolnieni z pracy, bo zakładów nie stać na wypłacenie odprawy. Więcej argumentów nie było, a nawet jeżeli jakieś tu padały, to w świetle wyjaśnień pana ministra Lipki przestały być zasadne.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#AndrzejCzernecki">Wysoka Izbo! Nawet jeżeli są sporadyczne wypadki, które by wnioskodawców upoważniały do tego typu argumentacji, to ja z tej trybuny chciałem bardzo wyraźnie i bardzo głośno zaprotestować przeciwko temu, ażeby oceniać uczciwość dyrektorów przedsiębiorstw państwowych na podstawie ich uprawnienia do odprawy w wysokości 6-miesięcznego wynagrodzenia. Jeżeli jakiś dyrektor doprowadził zakład do bankructwa, to jest to tylko wyjątek, nad którym należy ubolewać, ale którego nie wolno uogólniać na wszystkich tych bardzo zaangażowanych ludzi, którzy ciężko — nierzadko za niewielkie pieniądze — pracują w warunkach znanego nam trójkąta bermudzkiego.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#komentarz">(Poseł Alojzy Pietrzyk: Panie marszałku, gdzie tu obiektywizm? To jest debata, a nie sprawozdanie.)</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#AndrzejCzernecki">Panie pośle, proszę mi pozwolić skończyć.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#AndrzejCzernecki">Wysoka Izbo! Mówię tak, ponieważ nie chciałbym, ażeby z tej trybuny padły słowa, które ludzi pracujących dla tego kraju, dla Polski, pracujących w 8 tysiącach zakładów państwowych, pozbawią motywacji do tej pracy.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#komentarz">(Poseł Alojzy Pietrzyk: To nie jest sprawozdanie, to jest debata, panie marszałku.)</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, proszę o przedstawienie sprawozdania z dyskusji, a nie zajmowanie stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejCzernecki">To należy do sprawozdania, drodzy panowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#DariuszWójcik">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejCzernecki">Droga i Wysoka Izbo! W świetle uwag, które tu padły, w świetle wyjaśnień pana ministra Lipki, który dzięki inicjatywie rządowej, mamy nadzieję, w krótkim czasie wykluczy zjawiska patologiczne, które mogą się wiązać z tą ustawą (np. możliwość brania pieniędzy za zmianę statusu firmy), w świetle tych argumentów jeszcze raz podtrzymuję stanowisko komisji odrzucające inicjatywę ustawodawczą posłów z „Solidarności” i wnoszę o odrzucenie przez Izbę poprawki do tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#DariuszWójcik">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#DariuszWójcik">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm przystąpił do trzeciego czytania projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#DariuszWójcik">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będą uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#DariuszWójcik">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do trzeciego czytania projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#DariuszWójcik">Komisje wnoszą o odrzucenie projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że sprawozdanie komisji zawiera jeden wniosek mniejszości.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#DariuszWójcik">Wnioskodawcy wnoszą o uchwalenie przedłożonego projektu ustawy. Nad wnioskiem mniejszości będziemy głosować tylko w przypadku odrzucenia propozycji komisji.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#DariuszWójcik">Rozumiem, że objaśnienia są zbędne.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu oraz Komisji Ustawodawczej o odrzucenie projektu ustawy o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, zawartego w druku nr 292, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#komentarz">(Głosy z sali: Przeciw!)</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#DariuszWójcik">Przepraszam bardzo.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm większością 168 głosów przeciwko 115, przy 36 posłach wstrzymujących się od głosu, wniosek komisji odrzucił.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-17.19" who="#DariuszWójcik">Przechodzimy zatem do głosowania nad wnioskiem mniejszości.</u>
<u xml:id="u-17.20" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-17.21" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku mniejszości, tj. za przyjęciem projektu ustawy o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, zawartego w druku nr 292, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-17.22" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-17.23" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-17.24" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm większością 173 głosów przeciwko 108, przy 38 posłach wstrzymujących się od głosu, wniosek mniejszości przyjął i uchwalił ustawę o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych.</u>
<u xml:id="u-17.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-17.26" who="#DariuszWójcik">Powracamy do rozpatrzenia punktów 7 i 8 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-17.27" who="#DariuszWójcik">7. Pierwsze czytanie przedstawionego przez Komisję Ustawodawczą projektu ustawy o zmianie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-17.28" who="#DariuszWójcik">8. Pierwsze czytanie przedstawionego przez Komisję Ustawodawczą projektu ustawy o zmianie ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli.</u>
<u xml:id="u-17.29" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że Sejm w dniu wczorajszym wysłuchał uzasadnienia projektów ustaw przedstawionego przez przedstawiciela komisji posła Janusza Szymańskiego i przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-17.30" who="#DariuszWójcik">W dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu obu projektów ustaw.</u>
<u xml:id="u-17.31" who="#DariuszWójcik">Proszę, pan poseł Jan Kulas.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Czasem posłowie upominają się o konkretne odpowiedzi na pytania zadane w debacie. Wczorajsza debata była zapewne jedną z ważniejszych debat na temat nowelizacji ustawy o NIK. Do pana prezesa NIK, pana Lecha Kaczyńskiego, zgłoszono szereg ważnych, konkretnych pytań, m.in. dotyczących spraw kadrowych, spraw finansowych. Pytano, czy NIK jest zdolny przejąć dodatkowe zadania, pytano o gwarancję apolityczności NIK, podniesiono także wiele innych wątpliwości, ale na żadne z tych pytań nie została udzielona odpowiedź. Dlatego pytam, panie marszałku, czy z taką sytuacją możemy się godzić? Czy mamy to traktować jako unikanie udzielenia odpowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, dziękuję bardzo. Nie jest to wniosek formalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanKulas">Ale jak zareaguje na to Prezydium Sejmu?</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Oklaski, poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#DariuszWójcik">Zaraz panu posłowi wyjaśnię.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#DariuszWójcik">Wysoka Izbo, nie ma żadnej możliwości, aby kogokolwiek zmusić do udzielenia odpowiedzi na zadane pytania.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#komentarz">(Poseł Jan Kulas: Dziękuję, o to mi chodziło.)</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#DariuszWójcik">Wysoka Izba takich możliwości nie ma, po prostu nie ma na to wpływu.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(Poseł Jan Kulas: Dziękuję bardzo, to wyjaśnia sprawę.)</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#DariuszWójcik">Tak więc wracamy do głosowań.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#DariuszWójcik">W dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu obu projektów ustaw.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania nad tym wnioskiem.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektów ustaw: o zmianie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, zawartego w druku nr 488, oraz o zmianie ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, zawartego w druku nr 499, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm większością 273 głosów przeciwko 40, przy 12 posłach wstrzymujących się od głosu wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu odrzucił.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#DariuszWójcik">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował projekt ustawy o zmianie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz projekt ustawy o zmianie ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej w celu rozpatrzenia z udziałem przedstawicieli Komisji Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#DariuszWójcik">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Ciemniewski: Proponuję przekazać również do Komisji Samorządu Terytorialnego.)</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#DariuszWójcik">Została zgłoszona propozycja, aby projekty skierować również do Komisji Samorządu Terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#DariuszWójcik">Propozycję tę poddam pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#DariuszWójcik">Rozumiem, panie pośle, że wniosek nie dotyczy odrzucenia skierowania projektów do pozostałych komisji, tylko skierowania do komisji dodatkowej?</u>
<u xml:id="u-21.18" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Ciemniewski: Tak.)</u>
<u xml:id="u-21.19" who="#DariuszWójcik">W związku z tym, jeżeli nie ma sprzeciwu odnośnie do skierowania projektów do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej, z udziałem przedstawicieli Komisji Sprawiedliwości, poddam pod głosowanie wniosek dotyczący skierowania projektów dodatkowo do Komisji Samorządu Terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-21.20" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-21.21" who="#DariuszWójcik">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o skierowanie wymienionych przed chwilą projektów ustaw również do Komisji Samorządu Terytorialnego, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
<u xml:id="u-21.22" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-21.23" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-21.24" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm większością 216 głosów, przy 82 głosach przeciw i 27 posłach wstrzymujących się od głosu, przyjął wniosek o skierowanie projektu również do Komisji Samorządu Terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-21.25" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 11 porządku dziennego: Informacja rządu na temat aktualnych konfliktów społecznych, treści zawartych ze związkami zawodowymi porozumień oraz ich skutków ekonomiczno-finansowych, a zwłaszcza budżetowych, ze szczególnym uwzględnieniem problemów górnictwa węglowego.</u>
<u xml:id="u-21.26" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu sekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej pana Michała Boniego.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MichałBoni">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W czasie ostatnich 26 dni w Polsce miało miejsce wiele zdarzeń, konfliktów oraz napięć dotyczących różnych grup zawodowych. Te zdarzenia, które objęły różne miejsca w kraju, a nazwane przez niektórych wielką, rozlewającą się falą strajków — zamieniły się w wielką, rozlewającą się falę negocjacji. Groźne akcje protestacyjne pojawiły się w kilku branżach. Przede wszystkim dotyczyły one górnictwa węgla kamiennego oraz górnictwa węgla brunatnego, w których to branżach przeprowadzono referenda i ogłoszono gotowość strajkową. Akcje protestacyjne odbyły się w PKP — strajk na kolei śląskiej — a także przeprowadzono referenda w hutach i ogłoszono gotowość strajkową. Zaostrzył się konflikt dotyczący restrukturyzacji Wałbrzycha, jak również groził strajk generalny — i w pewnym sensie grozi nadal — w związku ze sprawą restrukturyzacji Łodzi; w fazę końcową weszły rozmowy rządu i „Solidarności” w sprawie sporu zbiorowego, który rozpoczął się w sierpniu tego roku.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MichałBoni">Jak wykazała analiza postulatów zgłaszanych podczas akcji protestacyjnych, większość z nich dotyczyła spraw już negocjowanych lub będących w trakcie negocjacji. Jeśli chodzi o górnictwo węglowe, większość spraw omówiono podczas kilkukrotnych spotkań w sprawie przygotowania programu naprawczego dla górnictwa, jakie toczyły się od 15 lipca do 30 listopada tego roku. W wypadku górnictwa węgla brunatnego główne sprawy dotyczyły dalszych przekształceń tego górnictwa, kwestii powstania holdingów, jak również przyszłości funkcjonowania układu zbiorowego pracy dla górnictwa węgla brunatnego podpisanego w lutym tego roku.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MichałBoni">Odnośnie do konfliktu kolejowego. W pierwszej fazie miał on charakter solidarnościowy; kolejarze węzła śląskiego dołączyli do strajku górniczego. Jednak podczas negocjacji ze wszystkimi związkami zawodowymi działającymi na kolei poruszono wiele kwestii dotyczących funkcjonowania PKP i ustalono, iż w styczniu będą się toczyły dalsze rozmowy w sprawie rutynowych rozwiązań dotyczących zatrudnienia na kolei, a także kwestii płacowych. Kwestia napięcia wewnętrznego pomiędzy dyrekcją Śląskiego Okręgu Kolejowego a „Solidarnością” śląskich kolejarzy została rozstrzygnięta w wyniku podpisania w ostatnich dniach grudnia porozumienia regulującego pewne zaszłości od sierpnia 1992 r.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#MichałBoni">Kilkakrotnie odbyły się spotkania z hutnikami, podczas których mówiono o potrzebie stworzenia instytucji zarządzającej procesem restrukturyzacji hutnictwa. Podkreślano konieczność stworzenia mechanizmów osłonowych towarzyszących przeprowadzaniu restrukturyzacji i podjęto kilka doraźnych kwestii.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#MichałBoni">W ostatnim tygodniu odbyły się rozmowy z przedstawicielami komitetu strajkowego i zarządu Regionu „Solidarności” w Łodzi. Pracował zespół rządowo-związkowy, który analizował zgłoszone postulaty w sprawach łódzkich. Pierwszy generalny postulat — powtarzający się zresztą we wszystkich postulatach wszystkich branż — dotyczył kwestii rekompensaty za wzrost kosztów utrzymania i został w pewnym sensie rozstrzygnięty w wyniku podpisania porozumienia przez Komisję Krajową „Solidarności” i rząd w ramach rozstrzygania sporu zbiorowego. Jeśli chodzi o drugi postulat łódzki — dotyczący restrukturyzacji regionu, sposobów zarządzania restrukturyzacją — sprawa jest w fazie realizacji. Podczas wczorajszego 9-godzinnego posiedzenia zespołu rządowo-związkowego przygotowano pewne ustalenia, które staną się przedmiotem debaty zarządu Regionu „Solidarności” w dniu jutrzejszym, co pozwoli na podjęcie dalszych decyzji w sprawie ewentualnego strajku w dniu 11 stycznia. Ustalono również konieczność odbycia w dniu 14 stycznia tego roku spotkania wszystkich partnerów społecznych działających na terenie Łodzi — zorganizowanego w Warszawie z udziałem i pod opieką pani premier — na temat sposobów zarządzania procesem restrukturyzacji regionu łódzkiego.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#MichałBoni">Jeśli chodzi o Wałbrzyskie, przedstawiono nową, inną koncepcję zarządzania restrukturyzacją tego regionu. Powstał zespół roboczy, który kontaktował się kilkakrotnie, aby ustalić zakres kompetencji tych, którzy będą przejmowali zarządzanie tym procesem, a spotkanie, na którym sprecyzuje się ostateczne ustalenia, przewidziane jest na 13 stycznia.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#MichałBoni">Chcę również powiedzieć, że w efekcie pracy kilkunastu zespołów negocjacyjnych rządu udało się powstrzymać groźbę wybuchu strajku generalnego i bezpośrednie zagrożenia strajkowe. Nie byłoby to możliwe bez dobrej woli partnerów społecznych i bez tego, co nazwałbym powrotem do tej ścieżki negocjacyjnej, która funkcjonowała przed rozpoczęciem się grudniowych strajków. W okresie tych akcji na bieżąco staraliśmy się analizować wszystkie okoliczności związane ze strajkami, wszystkie postulaty, jak również zagrożenia dla bezpiecznego funkcjonowania państwa, które mogły płynąć z akcji strajkowej. Te prace analityczne stanowiły podstawę do podejmowania decyzji. Pod koniec grudnia było jasne, iż przedłużanie się strajku górniczego, po zawieszeniu strajku kolejarzy, które odblokowało możliwości transportowe w całym kraju, a przede wszystkim możliwości transportowe dla Śląska, stwarza duże zagrożenie, że na początku stycznia staniemy wobec następującej sytuacji: Po pierwsze, przed koniecznością całkowitego wstrzymania eksportu węgla, co groziło utratą tych rynków węglowych, na których polski węgiel i polskie firmy są obecne. Po drugie, przed koniecznością wprowadzenia znacznych ograniczeń w dostawach energii i ciepła, jeśli brano by pod uwagę długotrwałe utrzymywanie się napiętej sytuacji strajkowej. I nie chodzi tutaj tylko o proste ograniczenia, rzędu 850 tys. megawatów dziennie, przy dziennym zużyciu 20 tys. megawatów energii, ale chodziło o znacznie większe ograniczenia, które negatywnie wpływałyby na życie obywateli, jak również na funkcjonowanie przedsiębiorstw państwowych - i nie tylko państwowych.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#MichałBoni">Rozważano możliwość zakupu energii elektrycznej w sytuacji skrajnej, co wiązałoby się ze znacznymi kosztami dla budżetu państwa. Analizowano również sytuację w poszczególnych przedsiębiorstwach. Na dzień 30 grudnia w Ministerstwie Przemysłu i Handlu zarejestrowano ok. 200 zgłoszeń od przedsiębiorstw, w których z powodu braku węgla zaistniała konieczność zatrzymania produkcji. Tych przedsiębiorstw de facto było więcej. Najlepszą informacją w tym zakresie dysponował Regionalny Komitet Strajkowy w Katowicach, który bezpośrednio pertraktował z przedsiębiorstwami w sprawie utrzymania dostaw węgla przynajmniej na minimalnym poziomie. Z dniem 30 grudnia kończył się okres obowiązywania wynegocjowanej 21 i 22 grudnia zasady umożliwiającej wydobywanie węgla koksującego na minimalnym poziomie, by zagwarantować funkcjonowanie polskich koksowni. Społeczeństwo wielokrotnie było informowane, że koszt zatrzymania tych koksowni, wygaszenia baterii, wynosi w jednej koksowni ok. 1,5 bln zł, a w Polsce działa ich 41.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#MichałBoni">Wreszcie było jasne, że skutki przedłużającego się strajku górniczego mają negatywny wpływ na inne zdarzenia społeczne i mogą spowodować rozprzestrzenienie się tego zintegrowanego strajku po całym kraju, co mogłoby doprowadzić do strajku generalnego. Tutaj kluczową kwestią były też negocjacje w ramach sporu zbiorowego z „Solidarnością”. W tygodniu pomiędzy świętami trwały rozmowy. Przygotowano protokół ustaleń, podpisany 5 stycznia, dotyczący kilku kwestii. Po pierwsze, zmiany wskaźników związanych z funkcjonowaniem mechanizmu „popiwkowego” w styczniu, lutym i marcu. Po drugie, ustalono reguły, które mają być zawarte w odpowiednim rozporządzeniu ministra finansów, dotyczące możliwości przechodzenia na układanie się stron pracodawców i pracobiorców w obrębie przedsiębiorstwa co do programu naprawczego tego przedsiębiorstwa i możliwego wzrostu płac, związanego z tym programem naprawczym. Tego typu porozumienie, jeśli chodzi o możliwość wzrostu płac ponad obowiązujące normy, byłoby również analizowane i akceptowane przez izby skarbowe.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#MichałBoni">Przygotowano również wstępne rozwiązania dotyczące powołania komisji trójstronnej, która po wejściu w życie „Paktu o przedsiębiorstwie państwowym” stanowiłaby zasadnicze forum dla związków zawodowych, pracodawców i reprezentacji rządowej, dotyczące uzgadniania kwestii makroekonomicznych i przygotowywania pewnych przesłanek decyzyjnych w sprawach zasadniczych dla gospodarki, ale także dla zmian sytuacji dochodowej wielu grup ludności.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#MichałBoni">Jak państwo wiecie, podpisanie tego protokółu zaowocowało decyzją Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” o niepodejmowaniu akcji protestacyjnej, natomiast jeszcze do końca nie został rozstrzygnięty spór zbiorowy.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#MichałBoni">Jeśli chodzi o górnictwo węgla brunatnego, to podpisane porozumienia dają możliwość przygotowywania procesu zmian strukturalnych w tej branży, jak również w wypadku federacji górniczych innych związków pozasolidarnościowych, „Solidarności 80”, zawieszają rozstrzygnięcie pewnych kwestii dotyczących spraw płacowych do dnia 27 stycznia — na mocy zawartego wczoraj porozumienia — celem zanalizowania sytuacji płacowej w górnictwie węgla brunatnego, a także rozpatrzenia innych kwestii dotyczących szczególnie kształtowania cen i relacji pomiędzy węglem brunatnym, węglem kamiennym a elektrowniami. Kwestia cenotwórstwa była zresztą przedmiotem kilkakrotnych negocjacji z różnymi związkami zawodowymi działającymi w górnictwie węgla brunatnego.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#MichałBoni">Wreszcie - o czym państwo wiecie - podpisane nad ranem 31 grudnia porozumienie, które w pierwszej fazie nosiło nazwę: „Protokół ustaleń pomiędzy stroną rządową a Krajową Komisją Górnictwa «Solidarności»” po przerwaniu czy zawieszeniu akcji strajkowej przez Regionalny Komitet Strajkowy na Śląsku mogło przekształcić się 4 stycznia w porozumienie. Wczoraj przedstawiono informację, iż w początkowej fazie strajku wszystkie związki zawodowe przesłały swoje postulaty do RKS i do 4 stycznia ich nie wycofano. Konflikty między związkami zaostrzyły się — tak to określiłbym, bo wcześniej istniały różnego rodzaju napięcia — po 4 stycznia.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#MichałBoni">Podpisany protokół ustaleń dotyczył kilku kwestii. Po pierwsze, sprawy najbardziej spornej w pierwszej turze negocjacji, 20–21 grudnia, a mianowicie — techniki procesów oddłużania kopalń. Przedstawione przez Ministerstwo Finansów techniki i procedury oddłużania związane z koniecznością podjęcia gry układowej pomiędzy różnymi podmiotami gospodarczymi, głównie kopalniami, elektrowniami i hutami, miałyby doprowadzić do skompensowania części długów — z obecnego zadłużenia w wysokości ok. 19 bln zł do poziomu 6 bln zł, co w radykalny sposób zmieniłoby sytuację finansową kopalń. Równocześnie trzeba powiedzieć, że wtedy pojawiłaby się możliwość rozpoczęcia wyraźniejszej gry ugodowej i układowej między bankami, kopalniami a skarbem państwa, co — jak wynika z zapisów protokółu ustaleń — pozwoliłoby na solidarne wystąpienie wszystkich stron celem racjonalnego oddłużenia kopalń.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#MichałBoni">Inne kwestie zawarte w protokóle ustaleń dotyczyły spraw socjalnych. Chcę wyraźnie powiedzieć, że wiele z nich już rozwiązano lub jest to na dobrej drodze do rozwiązania. W tej chwili tylko dobra wola instytucji państwowych i parlamentu - a może nie tyle dobra wola, ile szybkość działania - może spowodować, by odpowiednie zapisy były zrealizowane. Dotyczy to kwestii zasiłku chorobowego, pewnych zmian w ustawach górniczych związanych z emeryturami. Trzeba to przeprowadzić tak, aby ten zasiłek chorobowy i świadczenia rehabilitacyjne były traktowane inaczej, aby nie odliczano tego okresu przy późniejszym przyznawaniu emerytury, aby nie było konieczności odrabiania tego czasu. Wreszcie zostały przedstawione centralom związkowym propozycje rozwiązań dotyczących nowego powiązania pracy w warunkach szczególnie szkodliwych i uciążliwych dla zdrowia z systemem emerytalnym. Wprowadzi to nowe relacje pomiędzy pracą na tych stanowiskach, w warunkach szkodliwych dla zdrowia, a możliwością uzyskiwania wcześniejszej emerytury. Zawarte jest tam również rozwiązanie mówiące o tym, iż po przepracowaniu 5 lat na przodku, 10 lat na stanowiskach dołowych i po zmianie pracy - czyli zrezygnowaniu z zawodu górnika i przejściu nawet do innego zawodu - te okresy będą uwzględniane przy wyliczaniu emerytury górniczej, zastosowane zostaną w tym wypadku odpowiednie przeliczenia górnicze. Taki był postulat związków, było to też przewidywane w odpowiedniej ustawie, która 6 stycznia br., jak mówię, została skierowana do związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#MichałBoni">Powołany został również zespół do spraw bezpieczeństwa socjalnego związany z programem naprawczym dla górnictwa. Zespół ten odbył w ostatnim tygodniu swoje pierwsze spotkanie. Ma on charakter stały, nie jest doraźny, ponieważ sądzimy, że obserwacja tego, co się będzie działo w związku z realizacją programu naprawczego górnictwa, powinna trwać tak długo, jak długo będzie realizowany program naprawczy, czyli wiele lat. Chodzi o to, żeby odpowiednio elastycznie reagować, we właściwym czasie przygotowywać nowe rozwiązania dotyczące kwestii osłonowych, a także śpieszyć z pomocą w restrukturyzacji zatrudnienia w górnictwie.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#MichałBoni">W ramach tej grupy powołano kilka podzespołów, które rozpoczęły już pracę. Wydaje się, że istnieje potrzeba rozszerzenia zakresu funkcjonowania tego zespołu, powinno to dotyczyć całego środowiska górniczego.</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#MichałBoni">Istotne kwestie uwzględnione w protokole ustaleń z górnikami dotyczyły sprawy zakupów interwencyjnych. Zapis, który wspólnie przyjęliśmy, zobowiązuje do dokonania zmian w prawie energetycznym, tak aby wprowadzić zasadę, funkcjonującą zresztą w wielu krajach świata, o obowiązku utrzymywania rezerw paliw - powinno to dotyczyć nie tylko rezerw węglowych, ale również rezerw paliwa ciekłego - przez te podmioty, które bezpośrednio za to odpowiadają. W tym wypadku nie chodzi więc o dokonanie jakiegokolwiek interwencyjnego zakupu węgla ze środków budżetu państwa, tylko o wykorzystanie obecnej sytuacji elektrowni - chodzi o nadwyżki finansowe, które obecnie tam występują - tak aby doprowadzić do tego, by poziom rezerw węgla osiągnął 7 mln ton. Byłby to już stały poziom rezerw.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#MichałBoni">To jest istotna kwestia, dlatego że wprowadzenie tego rozwiązania umożliwi poprawę sytuacji finansowej kopalń po rozpoczęciu przez nie realizacji programu naprawczego.</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#MichałBoni">Przedmiotem sporu podczas negocjacji z 30 na 31 grudnia 1992 r. była również sprawa likwidowania dysproporcji płacowych pomiędzy pracownikami poszczególnych kopalni. Te dysproporcje sięgają w tej chwili 300–400 tys. zł. Ustalono, że nie ma możliwości bezpośredniego likwidowania tych dysproporcji. Jedyną szansą poprawy sytuacji płacowej w tym względzie jest rozpoczęcie realizacji programu naprawczego.</u>
<u xml:id="u-22.20" who="#MichałBoni">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym przejść do kwestii najistotniejszej w całym tym sporze, w konflikcie i w strajku związanym z górnictwem, mianowicie do tego, czy w związku z akcją strajkową załamały się możliwości i osłabła gotowość do podjęcia realizacji programu naprawczego górnictwa, czy, paradoksalnie, stało się to pewną szansą szybszego rozpoczęcia realizacji tego procesu. W chwili obecnej odpowiedź na to pytanie brzmi: perspektywa realizacji programu naprawczego jest teraz bliższa. Należałoby jednak w sposób względnie szybki doprowadzić do zmian strukturalnych, a później również szybko, wykorzystując szybkie ścieżki legislacyjne w parlamencie, wprowadzić te wszystkie zapisy prawne, które będą konieczne, aby realizować program naprawczy. Program naprawczy górnictwa jest szansą dla górnictwa, jest także szansą rozpoczęcia trudnego procesu restrukturyzacji zatrudnienia w tym sektorze, w tej branży, restrukturyzacji, która będzie przebiegała w sposób planowy, zorganizowany, która będzie uzgodniona z partnerami społecznymi i której istotą będzie przesuwanie ludzi ze stanowiska na stanowisko i rozłożenie przeprowadzania zmian w zatrudnieniu na wiele lat. Należy również przygotowywać w tym czasie odpowiednie plany związane z przekwalifikowaniami.</u>
<u xml:id="u-22.21" who="#MichałBoni">Jest ważne, by realizację programu naprawczego rozpocząć szybko, dlatego że warunki związane z podpisanymi przez dyrektorów grupujących się kopalń i komitety strajkowe górników porozumieniami mogą być zrealizowane tylko i wyłącznie - podkreślam: tylko i wyłącznie - jeżeli rozpoczniemy realizację tego programu naprawczego, w ramach wygospodarowanych przez kopalnie środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-22.22" who="#MichałBoni">Jak państwo wiecie, w podpisanych przez dyrektorów kopalń i górnicze komitety strajkowe porozumieniach zawarta jest możliwość przeprowadzenia około 15 kwietnia br. podwyżek płacowych średnio rzędu 630 tys. zł. Jest tam zapis mówiący o tym, iż te podwyżki mogą być wprowadzone w życie tylko i wyłącznie pod warunkiem wygospodarowania tych środków w kopalniach. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że planuje się szybkie rozpoczęcie procesu restrukturyzacji finansowej i procesu oddłużeniowego kopalń, jeśli weźmiemy pod uwagę rozwiązanie dotyczące utrzymania rezerw węglowych na poziomie 7 mln ton, jeśli weźmiemy pod uwagę naturalny wzrost płac w pierwszym kwartale tego roku, sięgający 7–8%, to okaże się, że wprowadzenie tych podwyżek bez bezpośredniego uszczerbku dla budżetu państwa jest możliwe. Oczywiście koszty pośrednie będzie można zanalizować dopiero po przekształceniu się kopalń w koncerny i zaistnieniu ich w formie nowych podmiotów gospodarczych, bo to również zmieni ich sytuację, jeśli chodzi o sprawy podatkowo-finansowe. Trzeba też powiedzieć, że sytuacja, w której podejmowane były przez rząd decyzje dotyczące negocjowania tych spraw z różnymi grupami zawodowymi, nie była wymuszona. Od początku swego funkcjonowania rząd pani premier Suchockiej kieruje się zasadą, że należy prowadzić dialog społeczny i w tym też celu przypomniałem państwu na początku, iż wiele z postulatów związkowych było przedmiotem wcześniejszych negocjacji. Istnieje szansa na to, aby wrócić w chwili obecnej do tych negocjacji w normalnym trybie, bez presji strajkowej.</u>
<u xml:id="u-22.23" who="#MichałBoni">Pojawia się oczywiście pytanie, na które częściowo już odpowiedziałem, dotyczące kosztów, szczególnie budżetowych, podejmowanych w tym trudnym okresie decyzji. Jak państwo wiecie, w celu umożliwienia wydobywania węgla koksującego i ciągłej pracy koksowni podpisane zostało porozumienie pomiędzy dyrektorami kopalń a dyrektorami koksowni. W aneksie do tego porozumienia zaznaczono, że jest możliwość przesunięcia przez koksownie terminu opłat podatkowych z dnia 28 grudnia 1992 r. na koniec czerwca 1993 r. Szacowany rząd wielkości tych opłat podatkowych to 1473 mld złotych. Oczywiście w połowie roku będzie można dokonać analizy i stwierdzić, czy te środki finansowe wpłynęły czy nie.</u>
<u xml:id="u-22.24" who="#MichałBoni">Druga kwestia związana z kosztami. Tak jak już mówiłem, nie przewiduje się w chwili obecnej bezpośrednich kosztów budżetowych. Wskazuje na to analiza skutków wprowadzenia rozwiązań socjalnych — większość z nich była już planowana i skutki ich wprowadzenia występować będą stopniowo, w ciągu długiego czasu. Przykładowo, mówi się o tym, aby górnikom, którzy przepracowali 20 lat pod ziemią i będą przechodzili do innego zawodu — w związku z restrukturyzacją — czy na inne miejsce pracy, już nie na dole, doliczać te brakujące 5 lat do 25-letniego okresu pracy uprawniającego do otrzymania emerytury górniczej. Jeśli to rozwiązanie zostanie wprowadzone, obejmie w najbliższym czasie ok. 20 tys. osób — przyjmujemy ten rząd wielkości przy określonym założeniu dotyczącym liczebności osób w takim przedziale wiekowym i przy jednoczesnym założeniu, że i tak nie wszyscy by z tego korzystali. Te dokładne analizy dotyczące konkretnych wielkości, tego, ile osób, w jakim momencie, w jakiej skali, pozwalają nam stwierdzić, że koszty proponowanych rozwiązań socjalnych nie wiązałyby się obecnie z dodatkowymi wydatkami budżetu (mieściłyby się w ramach planowanych środków).</u>
<u xml:id="u-22.25" who="#MichałBoni">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Byłoby bardzo źle, gdyby w efekcie tej fali strajkowej, która - jak mówię - przerodziła się w falę negocjacji, negocjacje i poszukiwanie konkretnych rozwiązań dla wielu grup zawodowych, dla wielu grup branżowych, zostały zaniechane. W tej chwili funkcjonuje kilkanaście zespołów roboczych i jest wolą rządu, aby te zespoły pracowały efektywnie, aby przygotowywały i podejmowały decyzje i szukały kolejnych rozwiązań. Wydaje się to istotne, szczególnie jeśli uświadomimy sobie jeszcze jedną kwestię. W grudniu i na początku stycznia, w czasie napięcia społecznego, należało, naszym zdaniem - adresuję to w szczególności do tych, którzy mówią o olbrzymich kosztach finansowych wynikających z podpisanych porozumień - zacząć myśleć alternatywnie, to znaczy próbować sobie uświadomić, jakie byłyby koszty przedłużających się strajków, jakie porozumienia mogłyby zostać zawarte tydzień, dwa tygodnie później, z jakimi decyzjami mielibyśmy do czynienia, jeśli byłyby to decyzje podejmowane nie w sposób przemyślany, ale gorączkowo, w coraz bardziej napiętej sytuacji kraju. Równowaga pomiędzy bilansem ekonomicznym - w sytuacji strajkowej zawsze musi zostać sporządzony, musi się pojawić, strajk jest bowiem naruszeniem normalnego rytmu życia gospodarczego - a bilansem politycznym została, naszym zdaniem, utrzymana. Nie przekroczono racjonalnego poziomu kosztów związanych z tego typu olbrzymim zdarzeniem społecznym, jakim był strajk 350 tysięcy górników na Śląsku.</u>
<u xml:id="u-22.26" who="#MichałBoni">Wydaje się też, że obecnie właśnie od zespołów roboczych, od parlamentu, a także od dyrektorów przedsiębiorstw - dyskutowaliście państwo o nich przed kilkunastoma minutami - dyrektorów kopalń węgla kamiennego i nowych koncernów, dyrektorów hut, kopalń węgla brunatnego i elektrowni, będzie zależało, czy to porozumienie i te rozwiązania, które zostały zaproponowane w czasie konfliktu, okażą się realne, wejdą w życie, czy ich wdrażanie będzie kontynuowane. To bardzo istotne, dlatego że ciągle jeszcze znajdujemy się w sytuacji, która charakteryzuje się tym, że w wypadku dużego konfliktu społecznego rząd staje się stroną tego konfliktu. W związku z tym wielomiesięczne prace nad paktem o przedsiębiorstwie muszą być kontynuowane, trzeba wzmocnić znaczenie mechanizmów trójstronnych przy podejmowaniu decyzji związanych ze stosunkami przemysłowymi, bo tylko współdziałanie pracobiorców zorganizowanych w związkach zawodowych, pracodawców i strony rządowej może przynieść efekt w postaci rozwiązywania charakterystycznych dla okresu transformacji konfliktów w sposób dialogowy.</u>
<u xml:id="u-22.27" who="#MichałBoni">Czymś ważnym w odniesieniu i do postulatów, i zawieranych porozumień, i pewnego klimatu - także klimatu napięcia, które obecnie istnieje - jest to, iż nie zrezygnowano z podjęcia działań naprawczych i restrukturyzacyjnych, niezmiernie istotnych dla sprawy kontynuacji procesu transformacji całej polskiej gospodarki. Te zadania ciągle jeszcze stoją przed nami. Wydaje się, że dzisiaj, 9 stycznia 1993 r., istnieje szansa i nadzieja na to, że trudne problemy związane z transformacją, które mogą się ujawnić przy okazji różnych możliwych konfliktów, będziemy rozwiązywali wspólnie.</u>
<u xml:id="u-22.28" who="#MichałBoni">Chciałem również w tym miejscu serdecznie podziękować wszystkim, którzy włączali się w proces negocjacyjny, wspierali go w ośrodkach lokalnych, na swoim terenie. Dotyczy to także posłów - kontakt negocjacyjny, wymiana informacji z nimi mocno zaznaczyły się w tym okresie i były bardzo istotne. Wreszcie, jeśli państwo pozwolą, chciałem podziękować wszystkim partnerom i tym pracownikom różnych resortów, którzy brali udział w wielogodzinnych zmaganiach negocjacyjnych, w rozwiązywaniu konfliktu. Nie jest przy tym tak, że rząd uważa, iż spory zostały zażegnane. Jest tak, iż uważamy, że ta nić negocjacyjna, która została naderwana, zaczyna znowu funkcjonować. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
<u xml:id="u-22.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#DariuszWójcik">O dalsze prowadzenie obrad proszę pana wicemarszałka Jacka Kurczewskiego.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Jacek Kurczewski)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JacekKurczewski">Przypominam, że Sejm postanowił ograniczyć debatę nad tym punktem porządku dziennego do wystąpień w imieniu klubów i kół poselskich, trwających nie dłużej niż 5 minut.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JacekKurczewski">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JacekKurczewski">Jako pierwszy zabierze głos pan poseł Andrzej Szarawarski w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejSzarawarski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Grudzień 1992 r. zapisze się jako okres najgroźniejszej konfrontacji w procesie budowania w Polsce ustroju opartego na gospodarce rynkowej. Wybuchy niezadowolenia społecznego, manifestacje rolników, strajki górników, kolejarzy, protesty hutników czy włókniarzy pokazują wyraźnie dwie oczywiste prawdy. Pierwsza smutna prawda jest taka, że cztery kolejne rządy wywodzące się z „Solidarności” do dziś nie potrafiły wypracować czytelnej strategii rozwoju gospodarczego kraju i pozyskać dla niej społecznej akceptacji. I druga prawda — oto kończy się okres społecznej cierpliwości i tolerancji dla niekompetencji i braku skuteczności władzy w rozwiązywaniu trudnych problemów społeczno-gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejSzarawarski">Fala strajków, która przeszła przez Śląsk i która w każdym momencie może przelać się przez Łódź czy inne wielkie ośrodki, jest wyrazem robotniczego protestu przeciw rozkładowi gospodarki, narastającemu bezrobociu i zagrożeniom socjalnym, zagrożeniu egzystencji milionów ludzi żyjących z pracy własnych rąk, zatrudnionych głównie w przemyśle państwowym. Wobec braku długofalowej polityki przemysłowej, narastającego zadłużenia przedsiębiorstw i prorecesyjnej polityki finansowej państwa, trwa dalej branżowe kawałkowanie polskiej gospodarki, a doraźne rozwiązania często są wymuszane dopiero pod pistoletem strajkowym. Chcemy przestrzec rząd, że podpisywanie takich cząstkowych porozumień przyczynia się do chwilowego tylko uspokojenia, nie sprzyja dotarciu do istoty problemów i ich rozwiązywaniu. Nawarstwia się bowiem w Polsce wiele niepokojów i obaw, których podłożem jest brak jasnego programu przełamywania trudności, wychodzenia z kryzysu gospodarczego. Działania rządu często pogłębiają te obawy zamiast je niwelować. Trzeba było licznych i kosztownych akcji strajkowych, aby po kilku latach odmawiania uznania tego faktu rząd uznał wreszcie, że to on jest stroną w konfliktach, które rodzą się w państwowych zakładach pracy, i aby przystąpił do negocjacji z przedstawicielami strajkujących załóg. Witamy tę zmianę z zadowoleniem, jednak budzi nasz wielki sprzeciw metoda nierównoprawnego traktowania związków zawodowych. Partnersko traktowany jest tylko swój, prorządowy związek zawodowy „Solidarność”, rząd natomiast wyraźnie unika rozmów z przedstawicielami innych central związkowych. Przestrzegamy, że gra obliczona na podziały w ruchu związkowym jest grą na podziały w Polsce, a w sumie jest grą przeciwko Polsce.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#AndrzejSzarawarski">Obecna sytuacja powinna wszystkich nas skłaniać do wyciągnięcia daleko idących wniosków. Wiele wskazuje na to, że wchodzimy w krytyczną fazę transformacji ustrojowej, która zarówno od rządzących, jak i od rządzonych wymaga wyjątkowej mądrości politycznej i odpowiedzialności. Potrzebna jest dziś poważna dyskusja między rządem a przedstawicielstwami pracowników i pracodawców na temat kosztów społecznej transformacji i na temat zawarcia paktu, który stwarzałby szansę na normalność i stabilizację i umożliwiałby dalsze wprowadzanie reform.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#AndrzejSzarawarski">Porozumienie podpisane ze strajkującymi na Śląsku nie może być traktowane instrumentalnie. Nie będę wchodził w szczegóły tego porozumienia, chciałbym natomiast zwrócić uwagę, że nie chodzi tu tylko o rozwiązanie problemów górnictwa, chociaż jest to szalenie ważny problem, ale chodzi także o kompleksowe rozwiązanie, które stwarzałoby całemu 4-milionowemu regionowi szanse na znalezienie swojego nowego miejsca w polskiej gospodarce. Napięcia strajkowe wśród kolejarzy, wśród hutników, a także w innych branżach świadczą o tym, że woj. katowickie - podobnie jak Łódź, Zagłębie Wałbrzyskie, Mielec i wiele innych ośrodków w Polsce - oczekuje kompleksowego programu. Nakłaniamy więc rząd do myślenia kategoriami systemowymi. Uważamy, że nadszedł czas, aby konstruować dalekosiężną politykę przemysłową, transportową, dalekosiężną politykę społeczną, która stwarzałaby szansę na stabilizację i pozwalałaby wielkim grupom społecznym żyć w poczuciu pewnego bezpieczeństwa i z poczuciem jakiejś realnej perspektywy.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#AndrzejSzarawarski">Sojusz Lewicy Demokratycznej, jako opozycja konstruktywna, będzie wspierał wszystkie te działania rządu, które będą zmierzać do unormowania sytuacji, stworzenia jasnej perspektywy dla gospodarki i polityki społecznej, wszędzie tam natomiast, gdzie będzie widział zagrożenia, niekonsekwencje działania władzy, będzie przeciwko temu głośno protestował.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JacekKurczewski">W imieniu klubu Unii Demokratycznej głos zabierze pan poseł Piotr Polmański.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PiotrPolmański">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiając stanowisko Klubu Parlamentarnego Unii Demokratycznej w omawianej sprawie, pragnę na samym wstępie powiedzieć, iż mój klub z dużym zadowoleniem przyjął fakt zakończenia ostatnich akcji protestacyjnych, zwłaszcza w górnictwie węgla kamiennego, i podpisanie porozumień. Ten konflikt mógł mieć nieobliczalne skutki, dlatego też z satysfakcją trzeba podkreślić odpowiedzialność wszystkich stron tego sporu - dzięki nim do tego nie doszło.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PiotrPolmański">Aby jednak zapobiec na przyszłość kolejnym konfliktom społecznym, to porozumienie, ten kompromis powinien być właściwie skonsumowany, i to już w najbliższej przyszłości. Inicjatywa w tej sprawie musi należeć do rządu, który powinien podjąć niezbędne działania w zakresie szeroko rozumianego procesu restrukturyzacji tej branży, w tym zwłaszcza problemu oddłużenia kopalń węgla kamiennego. Dużego znaczenia nabiera również tempo zmian organizacyjnych w górnictwie i stworzenie takich struktur, które by pozwoliły z jednej strony na zahamowanie tendencji spadkowych, z drugiej zaś na podniesienie efektywności ekonomicznej. Z uwagi na więcej niż skromne środki w budżecie, działania te będą wymagać znalezienia innych źródeł finansowania, w tym także kredytów z zagranicznych instytucji finansowych. Jest to główne zadanie rządu, resortu, a także polskiej dyplomacji.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PiotrPolmański">W całym procesie strukturalnych zmian nie bez znaczenia będzie postawa związków zawodowych i działaczy. Muszą oni zrozumieć, że przebudowa górnictwa to jest problem wielu lat, zadanie trudne i kosztowne i że każdy strajk, zwłaszcza generalny, oprócz tego, że niesie elementy destabilizujące sytuację społeczno-polityczną, jest dziś także hamulcem reform. O tym należy pamiętać.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PiotrPolmański">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie tylko rząd i związki zawodowe, ale również parlament musi być twórczym ogniwem w procesie reform. W tym miejscu zwracam się w imieniu mojego klubu z gorącym apelem do Wysokiej Izby, aby tam, gdzie jest i będzie to konieczne i możliwe, znacznie przyspieszyła proces przebudowy polskiego górnictwa. Szybkość i skuteczność podjętych w najbliższym czasie przez parlament decyzji może odegrać tu decydującą rolę.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PiotrPolmański">Odnosząc się do samej informacji rządu na temat treści zawartych porozumień, zwłaszcza w górnictwie węgla kamiennego, i skutków finansowych (w tym budżetowych) tych ustaleń, pragnę stwierdzić, iż Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna w pełni popiera wszelkie te działania rządu, które zmierzają do poprawy sytuacji w przemyśle. Liczymy, iż rząd wykaże zarówno inicjatywę i wolę, ale także i determinację w rozwiązywaniu tych trudnych problemów. Klub mój zdecydowanie poprze zapowiadaną przez rząd szybką ścieżkę legislacyjną dla rozwiązania niektórych problemów górnictwa.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#PiotrPolmański">Co do skutków finansowych podpisanych ostatnio przez rząd porozumień, to Unia Demokratyczna ma nadzieję, iż nie są to skutki, które by niweczyły dotychczasowy dorobek. Rozumiemy sytuację górników, hutników czy kolejarzy, podzielamy ich niepokój i niezadowolenie, zwłaszcza że proces ustrojowej transformacji okazał się o wiele trudniejszy i społecznie kosztowniejszy, niż można było przewidzieć jeszcze 3 lata temu. Zrozumienie niezadowolenia nie jest jednak równoznaczne z aprobatą żądań i działań, które by podważały podstawowy kierunek i sens reform.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#PiotrPolmański">Mój klub uważa, iż ani rząd, ani też parlament nie powinien i nie może akceptować sytuacji, w której silniejsze grupy zawodowe realizowałyby własne partykularne interesy kosztem słabszych, nie mogących strajkować grup społecznych. Dlatego też Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna ze zrozumieniem przyjął, o czym mówiłem już na wstępie, treść kompromisu zawartego między górnikami a rządem, gdyż wydaje się, iż porozumienie to załatwia wiele problemów górnictwa i górników, a jednocześnie pozwala na kontynuowanie reform.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#PiotrPolmański">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Na koniec refleksja bardziej ogólna. Otóż górnictwo stoi dziś przed bardzo trudnymi problemami, z którymi samo sobie nie poradzi. Interwencjonizm państwa w procesie restrukturyzacji jest więc w pełni uzasadniony, nie może być jednak działaniem, które wskutek wspierania słabych prowadziłoby do odwlekania przemian strukturalnych. Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna uważa, iż najwyższy czas, aby wspieranie restrukturyzacji górnictwa oznaczało zamykanie nieefektywnych kopalń i przygotowanie nowych miejsc pracy oraz szkolenie ludzi do wykonywania nowych zawodów, a także rozbudowę i gruntowną modernizację kopalń, które mają perspektywy na przyszłość. Nie można dłużej zwlekać z podjęciem tych decyzji. To musimy wszyscy zrozumieć.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JacekKurczewski">W imieniu Klubu Parlamentarnego Polski Program Liberalny głos ma pan poseł Jan Rzymełka.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanRzymełka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polski Program Liberalny ocenia, że sytuacja w kraju była bardzo trudna, i to nie tylko na Górnym Śląsku, ale generalnie w kraju. Nie wszyscy sobie może zdawali z tego sprawę. Dlatego też należy się podziękowanie zarówno stronie związkowej, jak i stronie rządowej za to, że po raz pierwszy w historii III Rzeczypospolitej skutecznie i szybko zareagowano na sytuację społeczną. Gdy porównamy poprzednie strajki, to zauważymy, że w FSM negocjacje trwały tygodniami, miesiącami, a teraz rząd i strona związkowa potrafiły w ciągu tygodnia, 2 tygodni dojść do porozumienia. Fakt, że rząd tak szybko reaguje na sytuację społeczną, oceniamy jako bardzo konstruktywny. Obydwie strony, zarówno związkowa, jak i rządowa, wykazały bardzo dużą dojrzałość. Rząd dostrzegł poczucie krzywdy i racje strajkujących, a strajkujący dostrzegli racje państwa, dostrzegli rację stanu. Dlatego też chciałem, nie przedłużając dzisiejszej dyskusji, podziękować ministrowi Boniemu z Kongresu Liberalno-Demokratycznego za jego osobisty wkład w rozwiązanie konfliktowej sytuacji. Rządowi życzę konsekwencji w działaniu, a szczególnie antycypowania sytuacji strajkowych, to znaczy wyprzedzania przyszłych konfliktów.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JanRzymełka">Ojczyzna nasza potrzebuje spokojnej, sensownej, zbiorowej pracy narodu. Polski Program Liberalny będzie popierał konstruktywne działania rządu w reformowaniu naszej Rzeczypospolitej, szczególnie sektora górnictwa.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JacekKurczewski">W imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej głos zabierze pan poseł Kazimierz Wilk.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KazimierzWilk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt wystąpić w imieniu Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#KazimierzWilk">Panie i Panowie Posłowie! Jestem jednym z nielicznych posłów, którzy z górnictwem, z pracą w kopalni, a mówiąc po górniczemu: z pracą na dole, mieli cokolwiek wspólnego. Pod ziemią przepracowałem 10 lat, znam tę pracę i znam problemy tego zawodu i tej ziemi. Moim obowiązkiem wobec kolegów górników jest stanąć w ich obronie i powiedzieć z trybuny sejmowej, że zostali oszukani. Działacze NSZZ „Solidarność” zawarli z przedstawicielami rządu haniebne porozumienie. Sens ugody sprowadza się do zakończenia strajku bez usunięcia jego przyczyny. Górnicy bronili swoich miejsc pracy, swoich rodzin, stanęli w obronie całego polskiego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#KazimierzWilk">Panie i Panowie Posłowie! Ta obecna sytuacja to stan przedzawałowy - posługuję się tu terminologią górniczą. Uważam, że jest to działanie świadome, z premedytacją. Robotnicy sprzeciwiają się tym praktykom - i mają rację. Co bowiem załatwiono?</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#KazimierzWilk">Po pierwsze: jak się ma żądanie powstrzymania spadku płacy realnej w świetle planów podwyżek cen i inflacji?</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#KazimierzWilk">Po drugie: sprawa oddłużania kopalń. Rząd ponosi pełną odpowiedzialność za zadłużenie całej gałęzi przemysłu - a co proponuje? Jedynie pomoc w sprzedaży długów, pomoc finansową kosztem innych branż (głównie „dobicia” hutnictwa).</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#KazimierzWilk">Po trzecie: postulat odrzucenia pomysłów Ministerstwa Przekształceń Własnościowych w odniesieniu do górnictwa. Przesuwa się w czasie realizację decyzji o zamykaniu kopalń, grozi eksportem węgla i zyskuje cichą zgodę na tworzenie koncernów czy holdingów.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#KazimierzWilk">Wreszcie po czwarte: sprawa zapewnienia przez rząd funduszy na ratowanie przemysłu wydobywczego - na przykład ulgi podatkowe, zniesienie popiwku, opłat eksploatacyjnych. I w tym przypadku rząd oraz przedstawiciele związku zawodowego „Solidarność” poprzestali na dobrej woli.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#KazimierzWilk">Panie i Panowie Posłowie! Minister Lipko, odpowiedzialny za niszczenie górnictwa, pozostanie na stanowisku, za to pracownicy dostają gwarancję utworzenia górniczego biura zatrudnienia bezrobotnych. To są kpiny w żywe oczy! Dlaczego rozmawiano w Warszawie bez udziału wszystkich central związkowych uczestniczących w strajku? Pokrętne tłumaczenia ministra Kuronia nie wyjaśniają tej sprawy. Dlaczego rozmawiano poza terenem kopalń? Dlaczego bez udziału radia, telewizji, dziennikarzy? Powstaje więc pytanie, o co tu chodzi? Gdy słyszę różne wypowiedzi dotyczące górnictwa i Śląska, to mam wrażenie, panowie posłowie i panowie ministrowie, że wasza wiedza o tych sprawach bierze się tylko stąd, że być może któryś z panów urodził się w cieniu wież szybowych, i nic więcej. I wasza wiedza o tej ciężkiej, twardej pracy i o tej ziemi na tym się kończy. Wszyscy ci, którzy decydują o polskim przemyśle, a zatem również o ludziach tam pracujących, powinni wpierw mieć pojęcie, o czym mówią i o czym decydują - bo decydują o mechanizmach dławiących całą polską gospodarkę. Z jednej strony mówi się, że górnictwo jest dotowane, ale proszę też powiedzieć i tę prawdę: ile pieniędzy województwo katowickie odprowadza do budżetu.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#KazimierzWilk">Panie i Panowie Posłowie! Górnictwo to nie laboratorium. Prosiłbym, aby to zapamiętać. Jako członek Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, uczestnik strajków górniczych w 1988 r. i ostatnich, były członek Komisji Zakładowej „Solidarność” chciałbym zwrócić się do pań i panów posłów z Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność”. Pytam: co uczyniliście dla tych ludzi prócz dawania obietnic bez pokrycia? Czy zapomnieliście, jaką rolę ma spełniać związek zawodowy? Wielokrotnie podkreślałem tę sprawę. Czy jesteście związkowcami, czy politykami? Może dzisiaj doczekam się odpowiedzi. Na mój list skierowany do Komisji Krajowej „Solidarność” też nie otrzymałem odpowiedzi. Ale czemu się tu dziwić, jeżeli przedstawiciele związku są zajęci tworzeniem rządów dławiących polski przemysł, naszą gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#KazimierzWilk">I na zakończenie. Tak się dzieje, że rewolucja pożera swoje dzieci. Otóż wy, panowie posłowie z „Solidarności”, jesteście tego przykładem.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JacekKurczewski">Do „Solidarności” dojdziemy. Najpierw zabierze głos w imieniu Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego pan poseł Stefan Niesiołowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#StefanNiesiołowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na wstępie chciałbym się krótko ustosunkować do pewnych stwierdzeń opozycji, których bez komentarza pozostawić nie można. Sądzę, że „Solidarność” na te zarzuty odpowie. Ja też jestem członkiem „Solidarności”, też pełniłem pewne funkcje i też byłem członkiem założycielem tego związku, ale, jak mówię, daruję panu posłowi z KPN ten fragment wypowiedzi. Natomiast powiem szerzej, że mnie zdumiewa język opozycji w tej debacie, a także rozmiar obłudy, kiedy pan z KPN był uprzejmy powiedzieć, że nie nadał politycznego wymiaru swemu wystąpieniu i że nie mówił o politycznych aspektach. Właściwie mówił tylko o tym. Ale kiedy panowie mówią o branżowym kawałkowaniu Polski, „o robotniczym proteście”, to chciałbym przy tej okazji przypomnieć, że to też jest język pewnej kalkulacji politycznej, kalkulacji nakierowanej na wybuch społeczny, kalkulacji, która była tu wyraźnie przedstawiana i wyraźnie formułowana, kiedy strajki narastały, i która się nie spełniła, panowie, i się nie spełni. Społeczeństwo jest znacznie mądrzejsze i rozsądniejsze niż wasze polityczne kalkulacje.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#StefanNiesiołowski">Żal KPN z powodu zakończenia się strajków, żal KPN z powodu zażegnania protestu, żal KPN z powodu niespełnienia się scenariusza katastrofy i klęski rozumiem tak, że KPN wie lepiej, co jest dobre dla górników, lepiej niż ich własna reprezentacja. KPN wszystko wie lepiej, a nawet najlepiej, sytuacja jest więc czytelna.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#StefanNiesiołowski">Chciałem powiedzieć, że Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe z wielką satysfakcją odnotowuje zarówno sposób załatwiania konfliktów na Śląsku, jak i fakt ich zażegnania. Przede wszystkim widzimy dobrą wolę partnerów i uznajemy to za właściwą postawę. Decyzje rządu uważamy za trafne odczytanie zarówno intencji, jak i zagrożeń, które w pewnym momencie, przyznaję, były poważne - obawom z tym związanym dawałem w imieniu mojego klubu wyraz na tej sali. Uważamy, że możliwość zmiany, a praktycznie redukcji popiwku, możliwości układania się stron w obrębie przedsiębiorstwa w ramach programu naprawczego - i w tych warunkach wzrost płac - to być może skromne, ale realne wyniki negocjacji. Spełnienie bowiem wszystkich postulatów prowadziło do inflacji. Pełną tego świadomość miał zarówno rząd, jak i, w pewnym momencie, reprezentacja pracownicza i stąd taki kształt umowy. Oczekiwanie czego innego jest albo dowodem ignorancji, albo demagogii politycznej.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#StefanNiesiołowski">Uważamy także, że realizacja programu naprawczego w ramach wygospodarowanych przez kopalnie środków finansowych jest realizacją właściwą. Cieszy nas to, że w tych porozumieniach znalazł się taki zapis. Wyrażamy poparcie dla takiego podejścia, a także dla tego postanowienia, że pokrycie kosztów socjalnych, które będzie ponosić państwo, jest zapewnione w ramach planowanych środków budżetowych. Wydaje nam się, że jest to również właściwe rozwiązanie, ponieważ obawialiśmy się pewnej reakcji łańcuchowej, fali kolejnych roszczeń i postulatów o podobnym charakterze, których państwo nasze - nie rząd, bo to nie jest kwestia dobrej woli rządu, lecz możliwości ekonomicznych państwa polskiego w 1993 r. - nie będzie w stanie spełnić, co może wywołać falę inflacji, która uderzy przede wszystkim w najbiedniejszych.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#StefanNiesiołowski">Chciałem powiedzieć na koniec, że Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe podejmuje ten apel rządu, w którym zwraca się on do parlamentu z propozycją współpracy w ramach realizacji tych ustaleń i w ramach opracowania przez parlament tych rozwiązań, które doprowadzą do dalszej stabilizacji ekonomicznej i, w konsekwencji, stabilizacji politycznej państwa, tego niezbędnego warunku przeprowadzenia reform, warunku wyjścia z trudnej sytuacji, w której się znaleźliśmy, ale ten sposób podejścia rządu, ten sposób załatwienia tych spraw, jest jeszcze jednym elementem nadziei dla Polski na nadchodzący rok.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JacekKurczewski">W imieniu Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność” głos zabierze pan poseł Marek Markiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MarekMarkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Skoro zostaliśmy zaatakowani, muszę odpowiedzieć odwołując się do podstawowego kryterium prawdy.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MarekMarkiewicz">Panie pośle, podstawowa różnica między posłem związkowym a posłem z KPN była taka, że strajkujący posłów związkowych wpuścili do siebie, a posłów z KPN nie wpuścili.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nieprawda, nieprawda.)</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#MarekMarkiewicz">W związku z tym strajkujący rozmawiali z posłami związkowymi, ustalali, w czym możemy pomóc, a posłów z KPN skazali na pozycję teściowej oceniającej związek jak zawsze niechętnie i nienawistnie — jakikolwiek by on był. I to jest podstawowa różnica w procesie budowania demokracji,...</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Nie teściowej, a teścia.)</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#MarekMarkiewicz">... którą zaczęliśmy budować, a zaczęła ją budować „Solidarność” w 1980 r. I to jest pierwsza, podstawowa sprawa.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#MarekMarkiewicz">Jednak z drugiej strony nie sposób powiedzieć, że skala zjawisk i te strajki, które miały miejsce w ostatnich dniach, są powodem tylko jedynie do złożenia informacji, którą możemy przyjąć przy pustej sali. W przeciwnym wypadku musiałoby to spowodować postawienie pytania: Czy skala tych zjawisk jest problemem dla Sejmu i dla rządu czy też nie jest? To jest pytanie otwarte, które trzeba w imieniu naszego klubu postawić, szczególnie w sensie odpowiedzi na tezę pana ministra Boniego: Czy strajki były wymuszone i czy owa sytuacja była wymuszona, czy też nie była?</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#MarekMarkiewicz">Otóż twierdziliśmy od roku, że do takiej sytuacji może dojść, przewidywaliśmy, że może nastąpić rozdźwięk między działaniami makroekonomicznymi a odczuciami ludzi, którzy mogą nie wytrzymać ponoszenia tych kosztów. W przeciwieństwie do wielu polityków przewidywaliśmy, że związkowcy wykażą się dużą dozą odpowiedzialności za państwo i połączą żądania płacowe, czysto socjalne, z pytaniem: Jaki ma być kraj, jaki ma być ustrój, jakie mają być procesy restrukturyzacji? A to była bardzo ciekawa strona tych strajków, które odbyły się w grudniu i w styczniu. To górnicy, to przedstawiciele Łodzi stawiali pytania o kierunki procesów restrukturyzacyjnych, o sposoby administrowania tymi przekształceniami oraz w jaki sposób wielka reforma gospodarcza ma przebiegać skutecznie i z pożytkiem zarówno dla ludzi, jak i dla całego państwa. To jest zatem moment, w którym trzeba zapytać: Czy można było tej sytuacji uniknąć? Czy wyraźny także na tej sali proces dyskredytowania związków zawodowych i reprezentacji pracowniczej doprowadzał do dobrych rezultatów czy też nie? Widać, że doczekaliśmy się sytuacji, w której przedstawiciel rządu musiał powiedzieć, że niektóre z postulatów - właśnie w ramach tej akcji strajkowej - przyspieszyły procesy restrukturyzacji, a więc procesy związane nie tylko z przysłowiową pensją, nie tylko z przysłowiowymi pieniędzmi, ale z generalnym procesem reformy państwa.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#MarekMarkiewicz">Dostrzegając bardzo wyraźną aktywność przedstawicieli rządu w prowadzeniu rozmów - choć z drugiej strony, podkreślam, przedstawicieli rządu, a nie wszystkich jego struktur, bo można wyraźnie wskazać, że minister Boni i minister Kuroń przy pewnej bezczynności przedstawicieli innych resortów podpisywali porozumienia daleko wykraczające poza kompetencje resortu pracy, co wyraźnie wskazuje na to, że jeszcze daleko jesteśmy od realizacji systemowych postulatów dużej grupy ludzi pracy, co nie zmienia faktu uznania dla tych ministrów, którzy negocjacje prowadzili - musimy zadać podstawowe pytanie, czy rząd reagował na te strajki w obliczu: groźby rozproszenia strajku zintegrowanego czy po postawieniu diagnozy, że zawiodły pewne mechanizmy prowadzenia reformy gospodarczej, zarówno na szczeblu centralnym jak i terenowym, że związkowe słusznie wskazali na niewydolność administracji, na powolność tworzenia procesów restrukturyzacyjnych i planów przekształceń gospodarki. To pytanie jest dzisiaj niesłychanie ważne.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#MarekMarkiewicz">Jaki charakter mają te porozumienia? Czy one doprowadzą do zdecydowanych i dobrych rozstrzygnięć systemowych? Czy wreszcie ta dobra wola, na którą pan minister Boni się powołał, związkowców i posłów związkowych, przyniesie jakościowy postęp w tych rozmowach czy tylko załagodzi ową groźbę strajkową? Są to pytania fundamentalne dla parlamentu. Dość wskazać, że z pewnym niepokojem wysłuchałem informacji o zawartym dopiero wczoraj wstępnym porozumieniu ze związkowcami z Łodzi, które pan minister skwitował, że zawiera ono pewne rozstrzygnięcia. Jeżeli rząd będzie traktować te rozstrzygnięcia jako doraźne i deklaratywne, nic nie uchroni rządu przed strajkiem, który z drugiej strony będzie sumą niechęci i rozpaczy masy ludzi. Jeżeli jednak w tym porozumieniu, które...</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JacekKurczewski">Proszę kończyć, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MarekMarkiewicz">... zawiera elementy strukturalnych przemian, rząd dostrzega początek pewnych reform, które przedstawi w Sejmie, to okaże się, że te strajki, które z jednej strony diagnozowały nie najlepszą do tej pory sytuację, a ujawniały ku zdumieniu...</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JacekKurczewski">Proszę kończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MarekMarkiewicz">... wielu siłę związku i pokłady dobrej woli związkowców, mogą stać się przyczyną jakościowej zmiany w naszym życiu. Ale czekać będziemy na...</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, proszę kończyć!</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MarekMarkiewicz">... informację nie o pewnych rozstrzygnięciach, lecz o rzeczywistej zmianie stylu prowadzenia polityki gospodarczej. I z tego, że do tego doszło, w imieniu naszego związku musimy wyrazić zadowolenie.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#JacekKurczewski">Przed ogłoszeniem przerwy proszę pana posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WaldemarModzelewski">Bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach w sali kolumnowej odbędzie się posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich oraz Komisji Ustawodawczej.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#WaldemarModzelewski">Zapowiedziane na dzisiaj zebranie Międzyklubowego Zespołu Parlamentarnego ds. Referendum odbędzie się w przerwie o godz. 11.30 w sali nr 269, I piętro, lewy korytarz w budynku Senatu.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#WaldemarModzelewski">Zebranie Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w sali nr 106.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JacekKurczewski">Ogłaszam półgodzinną przerwę do godz. 11.30.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min 02 do godz. 11 min 34)</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejKern">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejKern">Kontynuujemy dyskusję nad informacją rządu na temat aktualnych konfliktów społecznych, treści porozumień zawartych ze związkami zawodowymi oraz ich skutków ekonomiczno-finansowych, a zwłaszcza budżetowych, ze szczególnym uwzględnieniem problemów górnictwa węglowego.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#AndrzejKern">Proszę o zabranie głosu pana posła Czesława Sobierajskiego z Porozumienia Centrum.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#CzesławSobierajski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Któryś raz z kolei przychodzi mi zabierać głos z tej mównicy w imieniu Klubu Parlamentarnego Porozumienia Centrum na tematy trudne dla kraju, który szarpany jest konfliktami i strajkami, który przeżywa permanentny kryzys. Otóż strajki lipcowe były pierwszym ostrzeżeniem, z którego, niestety, nie wyciągnięto wniosków. Strajki grudniowe to ostatnie memento dla rządu. Porozumienie Centrum przyjęło z aprobatą podpisane porozumienia. Od razu jednak stawiamy rządowi wysokie wymagania. Otóż będziemy śledzić dokładnie realizację wszystkich podpisanych postulatów. Niestety, w tym momencie muszę stwierdzić, że w jednym przypadku już zostały złamane warunki porozumienia. Będziemy śledzić realizację tych porozumień i na bieżąco wytykać błędy. Jesteśmy nieufni, jako że już w 1990 r. ci sami ludzie, którzy zasiadają obecnie w tym rządzie, są ministrami, jak pan Kuroń, pan Syryjczyk, podpisali porozumienie z górnikami, w którym m.in. zobowiązano się, że: „do jesieni 1992 r. resort przemysłu będzie miał kompletny program dla całego górnictwa, wcześniej jednak trzeba zreformować energetykę” („Gazeta Wyborcza”, opatrzona jeszcze wtedy znaczkiem: „Solidarność”, z lipca 1990 r.). Nic dodać, nic ująć. Podpisały to te same osoby, które zasiadają obecnie w gabinetach rządowych. Jesteśmy więc zaniepokojeni, dlatego że jakby pierwsze obietnice nie zostały dotrzymane. Wierzymy i ufamy, że następne będą zrealizowane. Rząd poniesie za to całkowitą odpowiedzialność, jeżeli rzeczywiście będą łamane kolejne ustalenia. Widać, że bardzo często podpisane uzgodnienia mają charakter deklaratywny.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#CzesławSobierajski">Jeśli chodzi o sprawy socjalne, w Sejmie poprzedniej kadencji uczestniczyłem wielokrotnie w debatach o emeryturach, dotyczyły one również emerytur górniczych. Te osoby, które dzisiaj zasiadają w rządzie, pan Kuroń, pani Wiktorow, w nieprawdopodobny sposób kontratakowały, nie zgadzały się zupełnie na to, co dzisiaj podpisały. Tak więc tym bardziej nie mamy ufności, jeśli chodzi o realizację tych postanowień, i będziemy jako członkowie Porozumienia Centrum wyjątkowo uważnie patrzeć wszystkim na ręce. Nie sztuka bowiem podpisać, ważne jest, żeby to zrealizować. Nam nie zależy, jako odpowiedzialnej, konstruktywnej partii, na wybuchu społecznym. Wiemy, że na wybuchu społecznym skorzystają w tym kraju dawne siły polityczne, siły postkomunistyczne, i siły destrukcyjne. Tak więc jesteśmy przekonani o tym, liczymy na naród polski i ufamy, że w normalnych wyborach za pomocą karty wyborczej określi on swoje preferencje. Na to liczymy.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#CzesławSobierajski">Niemniej zwracamy się do rządu i twierdzimy, że bez zmian systemu organizacyjnego, strukturalnego, ekonomicznego nie ruszymy ze sprawą gospodarki w kraju. Myślę tutaj o ustawie o skarbie państwa, myślę o ministerstwie gospodarki. Nasz rząd, obalony w czerwcu, jako pierwszy i jak do tej pory jedyny przedstawił perspektywiczny program rozwoju na trzy lata. Proszę państwa, proszę sięgnąć do tego programu. Zarysowana tam była perspektywa rozwoju gospodarczego na minimum trzy lata. Pierwszy raz rząd planował obniżenie skali podatku dochodowego od osób prawnych. Otóż od stycznia tego roku podatek dochodowy od osób prawnych miał wynosić 35%, a w 1994 r. - 30%. Tak więc to nie była deklaracja, to było zapisane i realizacja tego miała być poddana kontroli parlamentu. Ten rząd jako pierwszy to zrobił. W sprawie ustawy o skarbie państwa były już ustalenia międzyresortowe. Pani Suchocka dostała to do ręki. Zwracamy się zdecydowanie o to, aby ta ustawa wpłynęła do Sejmu jeszcze w styczniu - i tak jest to już o trzy lata za późno. Dotyczy to również ministerstwa gospodarki. Gdy zostanie to wprowadzone, to strajki nie będą podobne do tych sprzed 12 lat, teraz bowiem państwo jest nadal wielkim dyrektorem. Na nic zaklęcia różnego rodzaju, na nic szukanie konsultantów i innych rozwiązań. Minister jest w dalszym ciągu wielkim dyrektorem tegoż sektora i tychże resortów i nie może udawać, że sprawa rozwiązania tych problemów jego nie dotyczy.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#CzesławSobierajski">Dlatego zwracam się jeszcze raz, jako reprezentant Porozumienia Centrum, o to, aby te projekty systemowe, fundamentalne, bez których nie ma mowy o żadnym rozwoju gospodarczym, wpłynęły jak najszybciej do parlamentu.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#CzesławSobierajski">Muszę powiedzieć jeszcze o takim konkretnym przypadku. W grudniu zadawałem zapytanie na temat eksportu złomu. Odpowiedź była lakoniczna. Ministerstwo Przemysłu i Handlu zwracało się do innego ministra w tym rządzie, żeby wprowadził od 1 stycznia koncesje, bo teraz nikt nie wie, kto eksportuje, kto jakie dochody przynosi, w jakiej dziedzinie. Wiemy, że to jest przeciw Polsce i przeciw polskiemu hutnictwu, jednak nic się nie stało od 1 stycznia, a wiem, że minister przemysłu zwracał się w tej sprawie. A zatem, proszę państwa, uzgodnijcie między sobą spójny program gospodarczy i realizujcie to, co nakazuje polska racja stanu. Porozumienie Centrum za tym się opowiada i, jak powiedziałem, będzie pilnowało realizacji. W razie niezrealizowania, niedotrzymania kolejnych obietnic, odpowiedzialność spadnie na rząd. Wtedy wystąpimy zdecydowanie. Nie możemy ukrywać prawdy przed społeczeństwem.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#AndrzejKern">W imieniu Konwencji Polskiej głos zabierze pan poseł Mieczysław Gil. Przygotuje się pan poseł Janusz Piechociński.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MieczysławGil">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie chciałbym być bardzo krytyczny, jednak odbieram wystąpienie pana ministra Boniego jako trochę weekendowe i sielankowe. Wydaje mi się, że sytuacja w zakładach pracy, jak również sytuacja społeczna w kraju jest o wiele poważniejsza niż to wynika z wniosków, jakie dałoby się wyciągać z tego wystąpienia. Otóż chcę stwierdzić, iż osobiście, reprezentując bardzo duży i zapewne jeszcze największy zakład w Polsce, rzadko kiedy starałem się korzystać z usług poszczególnych rządów, ponieważ często wychodziłem na tym niekorzystnie. Obecnie jednak sytuacja jest taka - w tym momencie, w tym czasie - że rząd musi wykazać pewną aktywność i podjąć decyzje. To nie jest tylko kwestia górnictwa. Jest to także kwestia - jedna z najpoważniejszych dla polskiej gospodarki - polskiego hutnictwa. W tej sali rzadko się o tym mówi, niemniej procesy restrukturyzacyjne, niezbędne w tej gałęzi przemysłu, doszły już do takiego momentu, że decyzje rządu są konieczne. Tymczasem hutnictwo nadal utrzymywane jest, delikatnie mówiąc, w stanie niepewności, a jeśli podejmuje się jakieś decyzje, myślę chociażby o gwarancjach kredytowych, to dają one jedynie poczucie ich niezrozumiałości; udziela się bowiem 60-procentowych gwarancji na program, który jest oceniany przez wszystkich jako właściwy, korzystny, odpowiadający tendencjom światowym, przynoszący efekty ekonomiczne, tłumacząc to różnymi względami, w tym także budżetowymi. Oczywiście mówię tu o jednym problemie - o gwarancjach kredytowych na linie ciągłego odlewania stali, których brak powoduje obecnie poważne napięcie w największym zakładzie w Polsce, zakładzie, który - przypomnę nie dla szczególnej satysfakcji - dwukrotnie decydował o ważnych sprawach w tym kraju; myślę o 1988 r., a także o 1981 r. I nadal załoga i zakład, który zasila budżet, nie mają dla siebie perspektywy.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#MieczysławGil">Płynęły jedynie slogany - akurat nie od tej ekipy, ale od poprzedniej - które jątrzyły. Ekipy rządowe, przedstawiciele rządu mówili bowiem, że Nowa Huta nie jest żadnym problemem, ponieważ 40 tys. bezrobotnych i tak nie pogorszy ogólnego wyobrażenia o kwestii bezrobocia w Krakowie, ponieważ będzie ono niższe niż w wielu innych ośrodkach. Jest to wielka nieodpowiedzialność, ale takie stwierdzenia padały ze strony przedstawicieli rządu. Z tego powodu powiedziałem, że najczęściej nie korzystałem z pomocy poszczególnych ministerstw przy rozwiązywaniu problemów hutniczych.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#MieczysławGil">Obecnie restrukturyzacja i prywatyzacja często następują same, z inicjatywy załóg bądź kierownictw, niemniej podjęcie pewnych decyzji jest niezbędne. To nie rząd przecież zaangażował - w pierwszym stadium swojej wersji inicjatywnej - do procesów restrukturyzacyjnych chociażby konsorcja, to była właśnie inicjatywa kadry inżynierów, przedstawicieli hutnictwa. W tej chwili, kiedy doprowadzono ten proces do takiego stanu, który optymalnie jak gdyby kształtuje polskie hutnictwo, nie ma ostatecznych decyzji. Uważam, że po prostu tak dalej być nie może.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#MieczysławGil">Rząd musi być odpowiedzialny, i to dotyczy nie tylko sprawy Nowej Huty, ale także Śląska, Huty Katowice - dotyczy po prostu podjęcia odpowiedzialności za ten przemysł, który był budowany w przeszłości może na wyrost, ale dzisiaj także jest niezbędny, bowiem łączy się z polskim bezpieczeństwem gospodarczym (nie chciałbym tego tematu rozwijać), łączy się także z polską racją stanu, chociaż do dzisiaj nie zdefiniowaliśmy tego pojęcia, aczkolwiek jakieś wyobrażenia na ten temat mamy.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#MieczysławGil">Kończąc, apeluję do rządu, ażeby te sprawy podejmować nie w drodze interwencjonizmu, jaki istniał w przeszłości, interwencjonizmu, jeśli chodzi o politykę gospodarczą, ale w drodze decyzyjności, bo taki obowiązek spoczywa na rządach we wszystkich krajach, bez względu na ustrój, system, układ polityczny, liczbę partii politycznych, charakter parlamentu. O to proszę także przedstawicieli tego rządu.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AndrzejKern">Proszę o zabranie głosu pana posła Janusza Piechocińskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przygotuje się pan poseł Kazimierz Świtoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanuszPiechociński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W tej debacie przewijają się różne wątki i oceny. Myślę, że proces wzrostu niepokojów społecznych nie został zakończony i posłowie PSL uważają, że do tej dyskusji powrócimy w tym roku jeszcze wielokrotnie. Trzeba jednak powiedzieć o pewnych oczywistych dla nas faktach.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#JanuszPiechociński">Po pierwsze, nie może być tak, że ludzie będą odbierać to „zjawisko” — jak tu często mówiono na tej sali — w taki sposób, że trzeba sobie „wystrajkować” pewne rekonstrukcje w swojej branży, bez strajku bowiem nie otrzyma się od rządu i od parlamentu choćby zapowiedzi polityki gospodarczej odnośnie do danej dziedziny.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#JanuszPiechociński">Po drugie, wnosimy o przekazanie treści porozumień do właściwych komisji sejmowych w celu zaopiniowania i nadzorowania programu realizacji uzgodnień. Mówimy wyraźnie: na dzisiaj w górnictwie zrekonstruowano przede wszystkim płace, mniej czy bardziej wyraźnie zapowiedziano rekonstrukcje w przemyśle węglowym.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#JanuszPiechociński">Po trzecie, jeszcze raz trzeba przeanalizować relacje ekonomiczne w całym sektorze paliwowo-energetycznym. Problemy w dziedzinie polskiego węgla sygnalizują najważniejsze zadanie dla rządu, dotyczące całej gospodarki - opracowanie systemu finansowania zapasów w handlu.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#JanuszPiechociński">Po czwarte, panowie ministrowie, panie i panowie posłowie, nie mówmy, że rząd zadziałał szybko i skutecznie rozwiązał kryzys strajkowy na Górnym Śląsku. Jeszcze długo w Polsce każdy rząd będzie bezradny wobec strajków w sektorze energetycznym czy w systemie transportowym. Żałośnie brzmiały dla nas wypowiedzi o możliwości zastraszenia górników znacznym importem węgla. Można, oczywiście, importować znaczne ilości węgla, ale jak je na czas dostarczyć do składów opałowych?</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#JanuszPiechociński">Po piąte, zgłoszono tu dużo uwag odnośnie do trybu negocjacji. Mówiono o pominięciu innych central związkowych, poza „Solidarnością”. Nam także nie podoba się, że reprezentacje związkowe dzieli się na lepsze i gorsze. Powiedzmy jednak wprost i wyraźnie: koalicja rządowa spłaca dług wobec Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność” za poparcie programu rządowego.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#JanuszPiechociński"> Ostrzegamy jednak przed kontynuowaniem tego sposobu rozwiązywania konfliktów strajkowych, może to bowiem zaktywizować inne centrale związkowe do podnoszenia coraz bardziej radykalnych i nierealistycznych żądań i w pewnym momencie kierowanie strajkami może wymknąć się spod związkowej kontroli.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#JanuszPiechociński">Po szóste, pamiętajmy o tym, że silne branże w okresie formowania budżetu będą naciskać na rząd. Tu w tej Izbie musimy dostrzegać te tendencje. Boimy się, że znowu rozpocznie się strajkowy serial. Rząd będzie podpisywał ugody, tworząc konieczne - nie negujemy tego faktu - kompromisy. W efekcie szczególnie mocno uderzy to w grupy najsłabsze: w emerytów, rencistów, nauczycieli, służbę zdrowia itd.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#JanuszPiechociński">Po siódme, są bardzo złe nastroje społeczne. Mamy bardzo mało czasu na to, aby zaprezentować społeczeństwu rozwiązania może i trudne, ale niosące nadzieję na lepsze. Ostrzegamy rząd przed lekceważeniem tego, co dzieje się na polskiej wsi. Unikanie kontaktów ze związkami rolniczymi, opieszałość w realizacji zapowiedzianego rządowego programu: Szanse dla wsi i rolnictwa, zapisy budżetu nie odzwierciedlające elementów tego programu będą przyczyną wielu chłopskich protestów. Mówimy to już dziś, aby później nie rozwiązywać tych protestów poprzez wysyłanie sił policyjnych przeciwko chłopom blokującym drogi.</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#JanuszPiechociński">Na koniec smutna refleksja. Nie mówmy społeczeństwu, że najgorsze jest za nami. Schody dopiero są przed nami. Po prostu na rekonstrukcję i restrukturyzację hutnictwa potrzeba stu kilkudziesięciu bilionów, na górnictwo sumę podobnego rzędu, na polskie rolnictwo - kilkaset bilionów. Niestety, w wielu dziedzinach brakuje nam nie tylko pieniędzy, ale i koncepcji. Jest to zadanie nie tylko dla rządu, ale i dla całego parlamentu.</u>
<u xml:id="u-50.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#AndrzejKern">Głos zabierze pan poseł Kazimierz Świtoń z Ruchu dla Rzeczypospolitej.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#KazimierzŚwitoń">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przemawiać w imieniu Ruchu dla Rzeczypospolitej. Jednocześnie pragnę pana marszałka uprzejmie prosić o nieprzerywanie mi wypowiedzi. Jak wiemy, jestem przedstawicielem regionu śląskiego i mam prawo mówić z tej trybuny to, czego oczekują moi wyborcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejKern">Panie pośle, jeśli nie będzie powodów, na pewno panu nie przerwę.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#KazimierzŚwitoń">Myślę, że nie może być powodów, by nie mówić w tym pomieszczeniu prawdy. Śląsk umiera. My, mieszkańcy tej ziemi, żyjemy w komorze gazowej - i wszyscy o tym doskonale wiedzą. Dlatego właśnie uważam, że Śląsk nie oczekuje przywilejów, Śląsk oczekuje sprawiedliwości. Strajki górników to tylko początek protestu i wszyscy sobie zdajemy z tego sprawę.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#KazimierzŚwitoń">Z wypowiedzi pana ministra Boniego wynika optymizm. Życzyłbym sobie, aby tak było, ale jest zupełnie inaczej. Obecny rząd nie daje żadnej gwarancji dotrzymania jakichkolwiek umów. Pytam: Skąd weźmie pieniądze na spełnienie żądań? Przyobiecane 2 mld dla Śląska wiszą w próżni. Wszyscy odczuwamy atmosferę zbliżających się protestów w całym kraju. I to jest prawda. Podwyżki płac nie rozwiążą narastających problemów, biedy w tym kraju. Tu trzeba restrukturyzacji i właściwego podejścia do spraw ludzi pracy. Rząd kosztem emerytów i rencistów usiłuje łatać budżet. A dlaczego nie rozlicza się afer? Aparat sprawiedliwości jest nieruchawy, nawet drobnych spraw nie może rozwiązać. Należy spojrzeć prawdzie w oczy. Kto hamuje rozwój? Największą przeszkodą w budowie wolnej i zasobnej Polski i największym nieszczęściem dla naszej ojczyzny jest prezydent Wałęsa.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#KazimierzŚwitoń"> Oderwał się on od społeczeństwa i buja w obłokach. On musi odejść. Jeżeli tego nie uczyni, to ludzie pracy razem z emerytami i rencistami wyniosą go z Belwederu.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejKern">Panie pośle, chwileczkę...</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#KazimierzŚwitoń">Pan marszałek mi przerywa.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejKern">Panie pośle, muszę panu przerwać.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#KazimierzŚwitoń">Panie marszałku, czy nie wolno w tej Izbie mówić tego, co uważam...</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejKern">Panie pośle, nie chodzi mi o to, że pan krytykuje, bo ma pan do tego prawo. Proszę jednak, żeby pan mówił do rzeczy, na temat, który jest porządkiem dzisiejszych obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#KazimierzŚwitoń">Czyżby to nie było do rzeczy? A jeżeli ktoś przeszkadza, to jest to do rzeczy? Dziwię się panu, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejKern">O ile mi wiadomo, prezydent nie przeszkadzał w zawieraniu porozumień.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#AndrzejKern">Panie pośle, bardzo pana proszę, niech pan mówi na temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#KazimierzŚwitoń">Panie Marszałku! Jedynie pan zawsze mi przeszkadza.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejKern">Taki nasz los widocznie.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#KazimierzŚwitoń">Już dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#AndrzejKern">Proszę wybaczyć, ale byliście państwo świadkami.... Przecież jest pewien przedmiot debaty. Panie pośle, proszę nie mieć do mnie żalu. Moim obowiązkiem jest pilnować, by był przestrzegany porządek dzienny.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#AndrzejKern">Stwierdzam, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#AndrzejKern">Zgodnie z prośbą udzielam głosu sekretarzowi stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej panu Michałowi Boniemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#MichałBoni">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jeśli państwo pozwolicie, kilka uzupełnień, kilka faktów, żebyśmy przynajmniej mogli dokładnie poinformować opinię publiczną o sprawach, które były przedmiotem tej krótkiej debaty.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#MichałBoni">Po pierwsze, chcę powiedzieć - odnoszę to do wypowiedzi pana posła Gila - że rząd podjął decyzję o udzieleniu poręczenia kredytowego - chodzi o linie COS-ów - zarówno dla Huty im. T. Sendzimira, jak i Huty Katowice. W związku z tym nie wiem, panie pośle... Ja uczestniczyłem przez długi okres w rozmowach z hutnikami, pana tam nie było. Wiele spraw, o których pan mówił, jest rzeczywiście trudnych, ale wydaje się, że jest też szansa na budowanie pewnego consensusu. Te poręczenia wynoszą ok. 60%, dla Huty Katowice to jest 328 mld zł, dla Huty im. T. Sendzimira to 60-procentowe poręczenie jest rzędu 90 mln marek niemieckich. I ponieważ sytuacja była oceniana przez bank pozytywnie, nastąpił taki podział odpowiedzialności w tym poręczeniu - z jednej strony bank, z drugiej - skarb państwa. Skarb państwa ponosi jakby większą odpowiedzialność. Decyzja jednak, bo mówił pan o decyzyjności, w tej sprawie jest podjęta. I dlatego informuję o tym, bo rzeczywiście ta informacja mogła do państwa nie dotrzeć. I to jest jedna z istotnych kwestii dla hutnictwa.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#MichałBoni">Druga kwestia dotyczy rozmów z różnymi partnerami społecznymi. W swoim wystąpieniu przedstawiałem różne sprawy, które były przedmiotem tych obrad. Jak państwo wiecie, odbyliśmy rozmowy z kolejarzami, ze wszystkimi działającymi tam związkami zawodowymi. Jeśli chodzi o węgiel brunatny, to trwają rozmowy ze wszystkimi działającymi w tej gałęzi związkami zawodowymi. Myślę, że spotkanie pani premier z wszystkimi partnerami społecznymi w sprawie Łodzi, które odbędzie się w najbliższy piątek, umożliwi szeroką dyskusję. Co do węgla kamiennego, jak informowałem i jak informował wczoraj jeszcze pan minister Kuroń, to na początku strajku, jeszcze przed podjęciem rozmów, przekazywano postulaty do realizacji, do działań, w odpowiednich fazach, regionalnemu komitetowi strajkowemu zwanemu Międzybranżowym Regionalnym Komitetem Strajkowym. Nie ma takiej intencji rządu, by nie rozmawiać z innymi związkami zawodowymi.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#MichałBoni">Wspomnę jeszcze o jednej sprawie, o której państwo mówiliście: Czy restrukturyzację trzeba „wystrajkowywać”? Otóż jeśli chodzi o wiele tych spraw, to trwały rozmowy na tematy restrukturyzacyjne, programów naprawczych. Tylko bywa w Polsce też tak, że pewien klimat, pewna iskra, pewna sytuacja powoduje, że odchodzi się na pewien czas od tego negocjowania i narasta fala protestów. Nie mówię o jej nieuzasadnionym charakterze, tylko wskazuję, że w gruncie rzeczy nawet te strajki są pewnym elementem negocjacji, w sensie problemowym. I na to chciałem zwrócić państwu uwagę. Zdajemy sobie również z tego sprawę, że nie może to być porozumienie, a te zawierane obecnie porozumienia nie powinny mieć charakteru cząstkowego, powinny się „wpisywać” w rozwiązania systemowe. Dokładna analiza postulatów, a także dokładna analiza porozumień wskazuje, że akurat w wypadku tej fali strajkowej tak jest rzeczywiście. Jest też problem, na ile uda nam się w czasie późniejszym zrealizować wszystkie te umowy. Mówiłem jednak, że liczba partnerów pilnujących, ale nie tylko pilnujących — również współodpowiadających i współdziałających, jeśli chodzi o realizowanie tych programów — jest o wiele większa, a te różne zgłoszone przez państwa uwagi nie tylko dotyczą strony rządowej.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#MichałBoni">W mojej wypowiedzi nie było mowy o optymizmie. Wydaje mi się, że przeciętnie inteligentny obywatel naszego kraju, czytając gazetę sprzed dwóch tygodni i czytając gazetę dzisiejszą, jest w stanie określić, czy fala strajkowa dzisiaj narasta czy opada w porównaniu z tym, co działo się dwa tygodnie temu. Wszystko jest przecież względne. Wyrażony dzisiaj przeze mnie optymizm dotyczył porównania sytuacji, w jakiej byliśmy pod koniec grudnia, i tej, w jakiej jesteśmy dzisiaj. Ona również jest trudna, wymaga podejmowania trudnych decyzji, umiejętności odpowiadania na różnego rodzaju wyzwania, będzie wymagała umiejętnego rozstrzygania różnych spraw w sytuacjach konfliktowych, albowiem konflikt... Przestańmy wreszcie traktować konflikt jako coś osobnego, oddzielać go od trudnego procesu transformacji. Dramatem sytuacji polskiej jest to, że za wolno uczymy się „dialogowego” rozwiązywania konfliktów, które w pewnym sensie są nieuchronne, w momencie kiedy ożywiają się interesy różnych grup, i naturalnie te interesy są wyrażane, przedstawiane.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#MichałBoni">Zwrócę uwagę Wysokiej Izby na to, że chcielibyśmy, mówiąc o bilansie politycznym i ekonomicznym tej fali strajkowej, osiągnąć pewną równowagę. Ta równowaga jest potrzebna we wszystkich działaniach, także we współdziałaniu rządu z parlamentem, choćby w celu osiągnięcia równowagi budżetowej. Wydaje się, że - jeśli państwo pozwolicie na mały akcent polemiczny - niektóre decyzje, nie zawsze dotyczące widzenia całości budżetu, podejmowane przez poszczególne grupy parlamentarne - nie mówię o ugrupowaniach, mówię o grupach, komisjach - także mogą wywierać negatywny wpływ na równowagę budżetu państwa i dobrze byłoby i te niebezpieczeństwa w Izbie dostrzegać.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#MichałBoni">W odpowiedzi na to, czy zamierzenia ujawnione podczas tej fali strajków i negocjacji są zamierzeniami długotrwałymi, chcę powiedzieć państwu, iż wydaje się, że tak. Sądzę, że w rozwiązaniach wałbrzyskich, w rozwiązaniach łódzkich będziemy proponowali takie modele działania, takie sposoby zarządzania restrukturyzacją tych regionów, które wydają się najbardziej optymalne w dniu dzisiejszym, zgodne z prawem, może trochę więcej wymagające od prawa w tym sensie, żeby wykorzystywać te możliwości, które obecnie istnieją. Chcielibyśmy też, żeby tutaj pewna zgoda, pewien consensus środowisk, partnerów społecznych działających lokalnie współdziałał z otwartością, wyraźną otwartością i długofalowym nastawieniem rządu, jeśli chodzi o myślenie na temat polityki regionalnej.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#MichałBoni">Chcę również powiedzieć, bo był taki głos w dyskusji, że podczas tych 26 dni, o których mówiłem na samym początku tej debaty, różne resorty, instytucje rządu były w stałym, bardzo dobrym kontakcie, i to nie jest tak, że tylko resort pracy był tutaj widoczny. Wydaje mi się, że gdyby ta praktyka bardzo ścisłego międzyresortowego współdziałania funkcjonowała na stałe, to oczywiście byłoby to dla nas wszystkich o wiele lepsze i mielibyśmy o wiele bardziej efektywne i pozytywne wyniki, a również sądzę, że wsparłoby to proces współdziałania pomiędzy rządem a Wysoką Izbą.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#MichałBoni">Chcę państwu serdecznie podziękować za różne wypowiedzi i zawarte w nich uwagi. Chcę też powiedzieć, że prowadzimy bieżącą analizę wszystkich porozumień. Dzisiejsza debata uzupełnia tę analizę i pozwala do długiej listy spraw, których trzeba pilnować, dopisać kolejne, za co serdecznie państwu dziękuję.</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu sekretarzowi stanu.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#AndrzejKern">Zamykam debatę nad tym punktem porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#komentarz">(Poseł Mieczysław Gil: Panie marszałku, sprostowanie.)</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#AndrzejKern">Dobrze. Jak mówią w wojsku - wróć!</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#MieczysławGil">Mój kolega, poseł Niesiołowski interpretuje, jak w tym przypadku, regulamin: czy są możliwe wyjaśnienia, sprostowania, czy nie; nie wiem, nie noszę regulaminu z sobą, panie pośle, ale myślę, że nie zmienialiśmy go.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#MieczysławGil">Otóż chciałbym sprostować i wyjaśnić - a przy okazji stwierdzić, że jakoś trudno nam się porozumieć z moim kolegą związkowym i przyjacielem, ministrem Bonim - otóż w sprawie hutnictwa jest tak, że rząd udzielił 60% gwarancji, która jest niewystarczająca do podjęcia działań w sprawie instalacji linii ciągłego odlewania stali. To nie jest spełnienie koniecznych w tej sytuacji wymagań. Chcę jednoznacznie tutaj wyjaśnić, że 60% nie jest zrealizowaniem gwarancji, które są konieczne dla partnera zachodnioniemieckiego. Ta sprawa skompromituje nas w świecie biznesu międzynarodowego. Niezbędna jest tu aktywność rządu, ponieważ banki w tej chwili są pozostawione same sobie. I zarówno huta, jak i rząd, tak sądzę, będą miały z nimi jeszcze dużo kłopotów.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#MieczysławGil">To wyjaśnienie pozwoliłem sobie złożyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#AndrzejKern">Czy pan minister chce publicznie wypowiedzieć się na ten temat, czy ewentualnie wyjaśnicie sobie panowie...</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MichałBoni">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chcę powiedzieć to bardzo wyraźnie, że w przypadku tych dwóch decyzji nastąpiło przemyślane podzielenie się odpowiedzialnością w poręczeniu pomiędzy bankiem a skarbem państwa. To nie jest tak, że brakuje realnego pieniądza w tej chwili. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejKern">Czyli jest porozumienie, żeby nie było nieporozumień między rządem i bankiem co do gwarancji - tak, panie ministrze?</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#komentarz">(Poseł Mieczysław Gil: Czy jest porozumienie? Niech pan minister odpowie - tak czy nie?)</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#AndrzejKern">Tak. Pan minister odpowiada, że tak.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#komentarz">(Poseł Mieczysław Gil: Panie marszałku, chcę usłyszeć, czy jest takie porozumienie.)</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#AndrzejKern">Przed chwilą pan minister to powiedział.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#komentarz">(Poseł Mieczysław Gil: Nie powiedział.)</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#AndrzejKern">Tak to zrozumiałem.</u>
<u xml:id="u-71.7" who="#AndrzejKern">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-71.8" who="#AndrzejKern">Zamykam debatę.</u>
<u xml:id="u-71.9" who="#komentarz">(Poruszenie na sali.)</u>
<u xml:id="u-71.10" who="#AndrzejKern">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm przyjął do wiadomości informację rządu na temat aktualnych konfliktów społecznych, treści zawartych ze związkami zawodowymi porozumień oraz ich skutków ekonomiczno-finansowych, zwłaszcza budżetowych, ze szczególnym uwzględnieniem problemu górnictwa węglowego.</u>
<u xml:id="u-71.11" who="#AndrzejKern">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu...</u>
<u xml:id="u-71.12" who="#komentarz">(Głos z sali: Jest sprzeciw.)</u>
<u xml:id="u-71.13" who="#AndrzejKern">Jest sprzeciw. Nie bardzo go rozumiem, bo to jest tylko przyjęcie do wiadomości, nie zawiera oceny, ale jest takie prawo.</u>
<u xml:id="u-71.14" who="#AndrzejKern">Proszę państwa, umówimy się więc w ten sposób, że głosowanie przeprowadzimy około godz. 14, ale zastrzegam się, że może to być wcześniej. Jeżeli nasze obrady będą przebiegały sprawniej, to być może do głosowania dojdzie wcześniej. Będziemy mieli kilka tego typu głosowań, czyli zakończenie rozpatrywania tego punktu porządku dziennego nastąpi około godz. 14.</u>
<u xml:id="u-71.15" who="#AndrzejKern">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 12 porządku dziennego: Projekt stanowiska Sejmu w sprawie ściślejszej kontroli wjazdów do Polski obywateli niektórych państw byłego Związku Sowieckiego (druk nr 576).</u>
<u xml:id="u-71.16" who="#AndrzejKern">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela wnioskodawców pana posła Mariana Piłkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#MarianPiłka">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Mam zaszczyt przedstawić w imieniu wnioskodawców projekt stanowiska Sejmu domagającego się wprowadzenia ścisłej kontroli przyjazdów do Polski obywateli państw byłego Związku Sowieckiego.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#MarianPiłka">W roku ubiegłym przyjechało do Polski 7,8 mln tych obywateli, natomiast na granicy wschodniej dokonano około 14 mln odpraw. Od stycznia br. w Rosji zniesione zostały kolejne ograniczenia wyjazdowe. Obecnie każdy obywatel państwa rosyjskiego ma w domu paszport i nie musi już ubiegać się o wizę wyjazdową. Ten czynnik, a także pogarszanie się sytuacji gospodarczej w państwach byłego Związku Sowieckiego prognozują dalszy dynamiczny wzrost przyjazdów do Polski.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#MarianPiłka">Według oświadczenia ministra Milczanowskiego, złożonego przed świętami Bożego Narodzenia, około 340 tys. tych obywateli przebywa na terenie Polski. I nie fakt zniesienia ograniczeń w przekraczaniu granicy budzi niepokój wnioskodawców tego stanowiska, ale związane z tym faktem masowe zjawiska patologiczne. Prasa nieomal codziennie odnotowuje przejawy wzrastającej przestępczości - przestępstw dokonują obywatele Wspólnoty Niepodległych Państw. Mnożą się napady z bronią w ręku, kradzieże samochodów, włamania, na wielu targowiskach nagminny jest nielegalny handel bronią, wewnętrzne porachunki grup mafijnych, w których coraz częściej są ofiary w ludziach. Zjawiskiem nagminnym stało się wymuszanie haraczu przez grupy mafijne od handlujących obywateli Wspólnoty Niepodległych Państw. Zjawiskiem szczególnie groźnym jest zagnieżdżenie się w naszym kraju mafii ze Wschodu.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#MarianPiłka">Według „Życia Warszawy” z 20 listopada ub.r. władze państw byłego Związku Sowieckiego przekazały polskim służbom specjalnym informację o ponad 100 grupach przestępczych działających na terenie Polski. Każdy, kto stykał się z handlującymi w Polsce Rosjanami czy Ukraińcami, wie, jak szeroki zakres kontroli sprawuje mafia nad ich handlem. Praktycznie każdy musi płacić haracz. Przypadki linczu czy wymuszania nie są praktycznie rejestrowane przez naszą Policję, gdyż poszkodowani nie zgłaszają ich obawiając się odwetu mafii. Już teraz, jak zdarzyło się to we Wrocławiu, rosyjska mafia jest wynajmowana przez przestępcze środowiska polskie do likwidowania przeciwników. Co więcej, kilkuletnia już działalność mafii wschodniej na terenie Polski powoduje zmiany w strukturze działalności polskich środowisk przestępczych. Coraz częściej słyszy się o próbach wymuszania haraczu na właścicielach sklepów, restauracji i przedsiębiorstw przez polskie organizacje przestępcze, które mają charakter mafijny. Wraz ze wzrostem zorganizowanej przestępczości kryminalnej wzrasta przestępczość graniczna. Są to nie tylko nielegalne próby przejścia polsko-niemieckiej granicy przez obywateli państw wschodnich, ale przede wszystkim masowe zjawisko przemytu alkoholu, broni i materiałów radioaktywnych. To właśnie wraz z napływem tych obywateli powstał w Polsce szeroki, nielegalny rynek handlu bronią, który właściwie jest tolerowany przez Policję.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#MarianPiłka">Napływ handlarzy ze Wschodu spowodował, że każda, nawet najmniejsza miejscowość jest miejscem sprzedaży towarów sowieckich. Tak masowy napływ towarów uderza w krajową produkcję, a zwłaszcza w przemysł lekki, przyczyniając się do wzrostu bezrobocia. Nie wspomnę już o stanie higienicznym dworców, pociągów i targowisk.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#MarianPiłka">Według niektórych danych w Polsce pracuje nielegalnie około 100 tys. Rosjan, Ukraińców i Białorusinów. Zabierają oni miejsca pracy naszym rodakom. Sprzedaż towarów w Polsce jest związana z masowym wykupem i wywozem dewiz. Służby graniczne, które przejmują niewielką część przemycanego towaru, nie są w stanie kontrolować tak wielkiej liczby osób przekraczających granicę.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#MarianPiłka">W związku z powyższym zjawiskiem i jego wzrostową dynamiką należy doprowadzić do ścisłej kontroli przyjazdów. Dotychczasowy system, oparty na zaproszeniach poświadczanych w biurach notarialnych, nie zdał egzaminu. Notorycznie fałszuje się zaproszenia. Na Wschodzie istnieje szeroko rozpowszechniony handel zaproszeniami. W Polsce działają instytucje, które zajmują się dystrybucją tych zaproszeń. Jest wśród nich biuro turystyki i usług „Rusłan” obsługujące stowarzyszenia obywateli radzieckich mieszkających na stałe w RP. Projektowany system rejestracji zaproszeń przez wydziały spraw obywatelskich, podniesienie opłat do 1 mln zł oraz zobowiązanie osób zapraszających do ponoszenia kosztów za ewentualne leczenie osób zapraszanych także budzi duże wątpliwości. Przede wszystkim system taki nie zapobiega fałszowaniu zaproszeń. Ponadto uderza on w polską mniejszość mieszkającą na Wschodzie, gdyż zaproszenia naszych rodaków także byłyby obłożone wysokimi opłatami, co dla bardzo wielu z nich przekreśliłoby szansę odwiedzenia Polski. Ten system uderzałby w cały program pomocy kolonijnej dla polskich dzieci, organizowanej każdego lata w Polsce.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#MarianPiłka">W związku z powyższym należy rozważyć kwestię wprowadzenia systemu wizowego. Jest on znacznie prostszy, trudniej w nim o podrobienia, daje on polskim przedstawicielstwom prawo odmowy wjazdu do Polski, a przede wszystkim ułatwia wprowadzenie szczególnych preferencji, bądź poprzez wizy wielokrotnego wjazdu, bądź przez inne ułatwienia dla polskiej mniejszości. Nie trzeba tu dodawać, że wprowadzenie systemu wizowego przyniosłoby wymierne dochody finansowe Ministerstwu Spraw Zagranicznych, notorycznie użalającemu się na brak funduszy potrzebnych do założenia i funkcjonowania nowych placówek na Wschodzie. Pragnę tu wspomnieć, że przygotowane w Niemczech nowe rozwiązania prawne dotyczące cudzoziemców przyczynią się do odsyłania ich na teren państwa, z którego przyjechali, a zatem przede wszystkim na teren Polski. Obciąży nas to znacznymi kosztami, liczba tych niepożądanych cudzoziemców jest bowiem szacowana na co najmniej kilkadziesiąt tysięcy.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#MarianPiłka">Powstaje problem, czy Polska ma moralne prawo wprowadzić wizy, gdy sama ubiegała się o ich zniesienie dla swych obywateli. Chciałbym tu przypomnieć, że pierwszym obowiązkiem państwa jest ochrona bezpieczeństwa własnych obywateli i w sytuacji jego zagrożenia każde państwo ma obowiązek wprowadzenia takich rozwiązań, które skutecznie będą bronić porządku publicznego. Druga sprawa to fakt, że niektóre kraje zachodnie, które zniosły wizy dla Polaków w okresie poprzednim, nie miały obiekcji, by je przywrócić w sytuacji, gdy nasi rodacy nie dostosowywali się do wymogów i obyczajów tych państw. W Polsce obecnie jest podobnie. Gdy ustaną zagrożenia bezpieczeństwa, wówczas powinniśmy wizy znieść. Projekt rezolucji zakłada czasowe ich wprowadzenie. Zamiar ten nie jest kierowany przeciwko narodom ościennym, a ma na celu wyłącznie obronę polskich obywateli i polskiego porządku publicznego. Przypomnę także, że od 1 stycznia br. Bułgaria wprowadziła wizy dla obywateli Wspólnoty Niepodległych Państw. Projekt dotyczy wprowadzenia kontroli wobec obywateli większości państw byłego Związku Sowieckiego, z wyjątkiem Łotwy i Estonii.</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#MarianPiłka">Chciałbym zgłosić dwie autopoprawki. Pierwsza dotyczy wykreślenia liczby osób przybyłych z terenu Związku Sowieckiego, gdyż dysponujemy obecnie danymi za cały rok. Druga poprawka dotyczy terminu. W projekcie, który został zgłoszony w pierwszych dniach listopada ubiegłego roku, mowa jest o 31 grudnia jako terminie, do którego rząd winien poinformować Wysoką Izbę o podjętych działaniach. Proponuję zmianę tej daty na 15 lutego br.</u>
<u xml:id="u-72.10" who="#MarianPiłka">Zwracam się do Wysokiej Izby o uchwalenie powyższego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-72.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Panie marszałku, czy można w sprawie formalnej?)</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, w sprawie formalnej zawsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bardzo proszę o wyjaśnienia. Otóż pragnę przypomnieć, że Prezydium Sejmu dokonało wykładni regulaminu Sejmu polegającej na tym, że pierwsze czytanie projektów uchwał, niezależnie, jak one będą nazwane: apele, oświadczenia - odbywa się na posiedzeniach komisji. Nie jest nawet przewidywany w regulaminie Sejmu taki rodzaj uchwał jak stanowisko, może być natomiast oświadczenie; mówi o tym art. 55, na który powołują się wnioskodawcy. To jest wykładnia regulaminu. Wniosek o to, żeby tutaj, na posiedzeniu Sejmu, odbyło się pierwsze czytanie uchwały dotyczącej referendum, został uznany za prawnie niedopuszczalny i nie został poddany pod głosowanie. Rozumiem, że wniosek zgłoszony przez pana posła Piłkę wraz z grupą posłów też dotyczył odbycia pierwszego czytania uchwały - w druku nr 576 mamy do czynienia z projektem uchwały, niezależnie od tego, czy jest to projekt stanowiska, czy innego aktu.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#JanuszSzymański">Bardzo proszę, panie marszałku, o to, żeby pan marszałek był uprzejmy odpowiedzieć: Dlaczego jedne wnioski się uwzględnia, a inne nie? Dlaczego nie przestrzega się pewnych ustaleń dotyczących wykładni jednak obowiązującej organy Sejmu, w tym Wysoką Izbę? Prezydium Sejmu dokonuje wykładni i postępujemy, powiedziałbym, woluntarystycznie, instrumentalnie traktując regulamin Sejmu. Będę wdzięczny za wyjaśnienie i rozwiązanie tego problemu proceduralnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejKern">Już wyjaśniam. Zgodnie z przywołanym przez pana posła art. 55, istotnie ten tryb, czyli pierwsze czytanie na posiedzeniu komisji, dotyczy uchwał. Sejm natomiast może również podejmować apele...</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Dokładnie tak.)</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#AndrzejKern">... zawierające prawnie nie wiążące wezwania do określonego zachowania, podjęcia inicjatywy lub zadania; oświadczenia zawierające stanowisko w określonej sprawie. Obowiązek pierwszego czytania (takie jest stanowisko Prezydium Sejmu) na posiedzeniu komisji dotyczy wyłącznie uchwał.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: A gdyby pan marszałek był uprzejmy odczytać głośno ust. 1 art. 55.)</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, oczywiście: „W trybie przewidzianym dla uchwał Sejm może podejmować...”, oczywiście; ale proszę również odczytać ust. 2, w którym mówi się: „Ponadto Sejm może podejmować: apele (...) oświadczenia”.</u>
<u xml:id="u-75.5" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: W trybie przewidzianym dla uchwał Sejmu.)</u>
<u xml:id="u-75.6" who="#AndrzejKern">Nie, nie. Proszę wybaczyć, nie będziemy teraz prowadzili dyskusji, a treść art. 55 jest zupełnie jednoznaczna: Właśnie tego typu akty, propozycje, jakie pan poseł przedstawił, można zaliczyć do apeli albo do oświadczeń. Dlatego zajmujemy się nimi w tej chwili, i ma to charakter quasi-pierwszego czytania. Jeżeli Wysoka Izba uzna, że one się nadają do uchwalenia, to tak się stanie, jeżeli nie, to po prostu będą jeszcze prowadzone nad tym prace redakcyjne.</u>
<u xml:id="u-75.7" who="#AndrzejKern">Przerywam dyskusję na ten temat i stwierdzam, że Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje ograniczenie wystąpień w debacie nad tym punktem porządku dziennego do 5 minut.</u>
<u xml:id="u-75.8" who="#AndrzejKern">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm tę propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-75.9" who="#AndrzejKern">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-75.10" who="#AndrzejKern">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-75.11" who="#AndrzejKern">Głos zabierze pan poseł Longin Pastusiak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przygotuje się pan poseł Kazimierz Szczygielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#LonginPastusiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Faktem jest, że w związku ze zmianami, jakie dokonały się w krajobrazie politycznym Europy Środkowej i Wschodniej, obok zmian pozytywnych nasiliły się również zjawiska patologiczne. Pozwoliłem sobie kiedyś, pół żartem, ale muszę podkreślić również, że i pół serio, na sformułowanie pewnej prawidłowości, którą jedna z gazet nawet określiła mianem „prawa Pastusiaka”. Tak jak w ekonomii istnieje prawo Greshama-Kopernika, które mówi, że zły pieniądz wypiera pieniądz dobry, tak również — to jest właśnie mój dodatek — w wypadku zmian systemowych najpierw niestety utrwalają się i szerzą zjawiska negatywne, patologiczne, i w związku z tym mamy właśnie wzrost przestępczości, inflacji, poczucie zagrożenia, bezrobocie, poszerzanie się obszarów nędzy i bogactwa, afery korupcyjne itd.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#LonginPastusiak">Nie ulega wątpliwości, że na naszych granicach mamy niedobrą sytuację. Polska jest w skali świata jedynym krajem, gdzie obok codziennych porannych prognoz pogody podaje się również informacje o czasie oczekiwania samochodów na przejściach granicznych. Świadczy to o nieporadności w uregulowaniu właśnie tych spraw i nieumiejętności porozumienia się z sąsiadami w celu usprawnienia ruchu granicznego.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#LonginPastusiak">Hasło swobodnego przepływu ludzi, towarów i idei było w okresie po II wojnie światowej sztandarowym hasłem krajów demokratycznych. I oto teraz, kiedy realizacja tego hasła staje się realna, stwierdzamy, że niestety towarzyszą temu różne patologie, których chcielibyśmy uniknąć. Jest oczywiste, że zjawiska, o których mowa w druku nr 576, są szkodliwe - niektóre z nich są wręcz niebezpieczne. Nie ulega również kwestii, że podejmowanie kroków, które służą minimalizowaniu tych negatywnych zjawisk, jest suwerennym prawem każdego kraju. Mamy tu jednak do czynienia z bardzo delikatną materią o znacznych - podkreślam - reperkusjach międzynarodowych, a także - i to też podkreślam - ze sprawami, z którymi wiążą się niejednoznaczne dla polskich interesów narodowych skutki. Dlatego też, zdaniem Klubu Parlamentarnego Sojusz Lewicy Demokratycznej, przed podjęciem jakichkolwiek działań niezbędne jest dokonanie analizy strat i zysków, strat i korzyści.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#LonginPastusiak">Wprowadzenie wiz natychmiast spowoduje retaliację ze strony państw objętych obowiązkiem wizowym. Zasada wzajemności w tej dziedzinie jest bowiem, ogólnie biorąc, praktykowana na całym świecie. Trzeba również zastanowić się nad skutkami wprowadzenia wiz w odniesieniu do swobody poruszania się obywateli polskich na obszarze państw wschodnich. Czy nie odbije się to negatywnie na interesach gospodarczych Polski na Wschodzie? Czy zamykanie dostępu do naszego kraju dla obywateli tego rejonu nie podważy wiarygodności głoszonej przecież przez polską politykę zagraniczną i polski rząd tezy, że Polska jest krajem otwartym na kontakty ze Wschodem, że otwiera się na Wschód? Czy nie wpłynie to negatywnie na image Polski na Wschodzie? Chciałbym również zwrócić uwagę, że te państwa — republiki postradzieckie — mają z reguły bardzo szczupłe przedstawicielstwa (niektóre liczą 2–3 pracowników), i to tylko w Warszawie. Możemy sobie wyobrazić, jak ogromne będą kolejki, jakie powstaną „korki” np. przy załatwianiu spraw wizowych, utrudniające wyjazd naszych obywateli, naszych biznesmenów, na Wschód. Uważam, że również polska służba konsularna nie jest przygotowana do operacji wydawania wiz dla obywateli krajów wschodnich. Dla porównania powiem, że np. w okresie, kiedy obowiązek wizowy obejmował obywateli Niemiec, dla obsługi 700 tys. Niemców przyjeżdżających do Polski trzeba było minimum 40 etatów w konsulacie polskim w Kolonii.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Jaki to ma związek?)</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#LonginPastusiak">Jaki to ma związek? Zaraz panu powiem. Nie wiem, ile etatów potrzebowałyby służby konsularne i MSZ, żeby wywiązać się z obowiązku wizowania wobec kilku milionów ludzi przyjeżdżających do Polski ze Wschodu.</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#LonginPastusiak">Mógłbym wymienić, proszę pań posłanek i panów posłów, więcej niedogodności i pułapek kryjących się w pozornie prostym rozwiązaniu, jakim jest wprowadzenie wiz. Podkreślam, że jestem świadom powagi problemów występujących w ruchu osobowym z niektórymi krajami na Wschodzie, problemów, z którymi borykamy się jako kraj i jako społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#LonginPastusiak">Już kończę, panie marszałku. Wiem równocześnie, że ta sprawa jest od pewnego czasu przedmiotem prac zespołu międzyresortowego, który przygotował odpowiednie propozycje i zalecenia. Będą one podstawą działań rządu polskiego. Uważam, że ingerencja Sejmu w tej delikatnej sprawie i w tej fazie jest przedwczesna i - dopóki rząd nie przedstawi swoich propozycji - niewskazana.</u>
<u xml:id="u-76.8" who="#LonginPastusiak">Klub Parlamentarny Sojusz Lewicy Demokratycznej opowiada się za przekazaniem tego projektu do Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych w celu przeanalizowania skutków proponowanych rozwiązań, a także w celu skorelowania tych rozwiązań z propozycjami wypracowanymi przez rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Kazimierz Szczygielski z Unii Demokratycznej. Przygotuje się pan poseł Waldemar Modzelewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#KazimierzSzczygielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna w sprawie projektu grupy posłów ZChN dotyczącego „wprowadzenia ścisłej kontroli wjazdów obywateli niektórych państw byłego Związku Sowieckiego”.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#KazimierzSzczygielski">Mój klub może przyjąć diagnozę w sprawie opinii publicznej przedstawioną w rozwinięciu tego projektu, niemniej miejmy świadomość, że opinia publiczna jest tu zróżnicowana. To fakt, że od pewnego czasu w krajobraz polskich miast, kolei, dworców, przejść granicznych wpisuje się nowy widok — znaczna liczba obywateli obcych państw, zbiorowość ta jest jednakże postrzegana dwojako. Część tej zbiorowości jest postrzegana pozytywnie — m.in. w kontekście rozwoju turystyki międzynarodowej, która może stać się jednym z bardziej istotnych, jeżeli chodzi o dochody, obszarów polskiej gospodarki. Zbiorowość ta staje się w tym kontekście symbolem wymiany międzynarodowej, kraju otwartego na obcych, kraju swobód obywatelskich. Proces otwierania się naszego kraju, równoległy z procesem otwierania się innych państw europejskich, rozpoczęty decyzjami grupy z Schengen, jest pozytywnie oceniany przez nasze społeczeństwo, a znane z historii ograniczenia czy obostrzenia stosowane wobec naszych obywateli przez kraje Zachodu częstokroć były uznawane za restrykcyjne i krzywdzące. Istnieje jednakże inna część omawianej zbiorowości, której obraz w opinii publicznej jest znacznie mniej korzystny. Chodzi głównie o ludzi, którzy przybywają z różnych obszarów Europy Wschodniej, przy czym uwaga kierowana jest obecnie na obywateli państw wchodzących w skład byłego Związku Radzieckiego. Zarówno nasze osobiste obserwacje, o których mówiłem na wstępie, jak i liczne informacje — w tym także w środkach masowego przekazu — wskazują, że istnieją przejawy zjawisk przedstawionych w zgłoszonym projekcie stanowiska Sejmu. Nielegalny handel, przemyt, praca „na czarno”, przestępstwa — w tym dewizowe — są rzeczywistością, przy czym skala tych zjawisk jest zróżnicowana. Dlatego niezbędna jest wyważona ocena wpływu omawianych zjawisk na społeczny i gospodarczy stan naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#KazimierzSzczygielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mój klub, Unia Demokratyczna, stwierdza zatem, że przywołany w projekcie klimat społecznego niepokoju, wzmacniany prognozą dotyczącą napływu ludności z obszaru b. ZSRR, wymaga rozważenia. Należy więc rozważnie rozpatrzyć zawarte w projekcie propozycje poświęcone metodom przeciwdziałania - zarówno w sferze prewencji, jak i terapii.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#KazimierzSzczygielski">Nasze uwagi do tego fragmentu projektu dotyczą dwóch płaszczyzn. Po pierwsze, uważamy, że przywołanych obszarów patologii nie należy traktować selektywnie. Wspomniane zjawiska nie są przecież wywołane jedynie faktem wzmożonego ruchu ze Wschodu, ba, można stwierdzić, że znany nam nielegalny handel uliczny, uciążliwy czy szkodliwy dla budżetu, rodzimych producentów i handlowców, bywa tolerowany, a nawet akceptowany przez część ludności. Sądzę więc, że problem należy postawić globalnie i że w celu przeciwdziałania zjawiskom patologicznym - głównym generatorem ich wzrostu jest przepływ osób - trzeba poszukiwać rozwiązań prawno-administracyjnych. Nie jest bowiem tak, że problem przemytu występuje jedynie na wschodniej granicy, że popełnianie przestępstw jest szczególną cechą danej nacji, że istnieje potrzeba - i techniczna możliwość - selektywnego wychwytywania ludzi uwikłanych w procedery o nielegalnym charakterze, choć jednocześnie jest oczywiste, że rozmiary migracji ze Wschodu zaostrzają sposób postrzegania sprawy.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#KazimierzSzczygielski">Płaszczyzna druga wiąże się z zakresem delegacji przewidzianych w projekcie. Biorąc pod uwagę przedstawione wyżej przesłanki, nie wydaje się zasadne, aby Sejm w sposób enumeratywny przesądzał rodzaj i zakres stosowania narzędzi prawnych służących regulacji całokształtu zjawisk, tylko częściowo ukazanych przecież w projekcie. Jest to materia szczególna, wysoce skomplikowana; są to sprawy, które leżą głównie w gestii władzy wykonawczej. Jest przy tym oczywiste, iż Wysoka Izba - w imieniu społeczeństwa - może i powinna domagać się od władzy wykonawczej możliwie szybkiego podjęcia wszechstronnych działań, mających na celu zwalczanie obserwowanych, niekorzystnych zjawisk, w tym także znalezienie formuły współdziałania z samorządami. Ta ostatnia dyrektywa wiąże się z nieobecną w projekcie ZChN refleksją, taką mianowicie, że problem napływu ludzi m.in. z obszaru b. ZSRR to nie tylko - a może nawet: nie tyle - problem patologii, ale ogromne wyzwanie socjalne. Właśnie przed takim wyzwaniem stawia nas (lub może postawić) omawiana migracja. Jest to także problem, który wiąże się z kwestią orientacji naszego społeczeństwa w tych sprawach i stanem jego świadomości.</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#KazimierzSzczygielski">Z tych też względów wydaje się właściwe przesłanie projektu do odpowiednich komisji: Komisji Spraw Zagranicznych, Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji Ustawodawczej w celu ostatecznej redakcji tekstu. Przy czym - wnoszę o to w imieniu klubu - przed podjęciem decyzji należy postulować, aby zainteresowane resorty przedstawiły aktualną, obszerną informację na ten temat.</u>
<u xml:id="u-78.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Waldemar Modzelewski ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Przygotuje się pan poseł Bogdan Borusewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#WaldemarModzelewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jednym z podstawowych obowiązków państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa narodowi. Kwestia, którą dzisiaj rozważamy, jest związana właśnie z tym zagadnieniem. Otóż bezpieczeństwo narodu to nie tylko poczucie stabilnych granic, korzystny układ geopolityczny, bezpieczeństwo narodu, to także świadomość respektowania przez państwo, przez rząd interesów ekonomicznych poszczególnych ludzi uczciwie płacących podatki. Zalew przybyszów ze Wschodu, handel, który prowadzą nie bacząc na polskie przepisy celno-podatkowe, stał się plagą, balastem obciążającym i tak nie najlepiej funkcjonującą polską gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#WaldemarModzelewski">Problem ten ma kilka aspektów. Po pierwsze, handel prowadzony na dziko, bez żadnych ograniczeń, bez płacenia podatków stanowi nieuczciwą konkurencję dla polskich handlowców, którzy uczciwie wypełniając zobowiązania wobec państwa nie otrzymują od niego należytej ochrony swoich interesów. Inną nie mniej ważną sprawą jest to, iż przybysze ze Wschodu zarzucają Polskę towarem co prawda tańszym, ale złej jakości, a w wypadku żywności często szkodliwym dla zdrowia.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#WaldemarModzelewski">Projekt stanowiska Sejmu, który dzisiaj rozpatrujemy, przewiduje możliwość wprowadzenia wiz dla obywateli byłego ZSRR. Moim zdaniem, ale nie tylko moim, albowiem postulują to moi wyborcy na każdym spotkaniu, wizy dla obywateli byłego ZSRR powinny być wprowadzone. Nieuczciwa wydaje mi się argumentacja, w której motywuje się nasz liberalizm w stosunku do pseudoturystów ze Wschodu, powołując się na stosunek państw zachodnich do Polaków. Takie rozumowanie jest z gruntu fałszywe, nie bierze bowiem pod uwagę skali i proporcji zjawiska w Polsce i np. w Niemczech. O ile bowiem Polacy handlujący w Berlinie byli na pewno problemem dla tego miasta, o tyle pieniądze, które zarobili, zostawiali najczęściej w Niemczech, kupując towary niemieckie, nakręcając niemiecką koniunkturę. Przy całej niestosowności ich zachowania nie stanowili oni jednak czynnika mogącego wpłynąć negatywnie na gospodarkę całych Niemiec.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#WaldemarModzelewski">Sytuacja w Polsce przedstawia się zgoła odmiennie. Szacuje się, że przybysze ze Wschodu wywożą od nas kilkaset milionów dolarów; pesymiści mówią nawet o miliardzie dolarów rocznie. Jest to kwota w naszym trudnym położeniu niebagatelna. Tracenie tych pieniędzy przez Polskę odbija się bardzo niekorzystnie na sytuacji ekonomicznej naszego kraju. Niedostrzeganie tego jest dowodem karygodnej lekkomyślności ze strony najwyższych czynników państwowych.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#WaldemarModzelewski">Uważam, że najlepszym środkiem zaradczym, przeciw tym negatywnym zjawiskom, jest wprowadzenie wiz. Domagałem się tego i będę domagał się w dalszym ciągu, tak jak chce większość naszych wyborców. Przyjmując nowe rozwiązania nie wolno nie dostrzegać uchybień w realizacji dotychczasowych i tak przecież nie najlepszych przepisów. Polskie prawo mówi przecież, iż turysta przyjeżdżający do naszego kraju może wwieźć podarunki, których wartość nie przekracza stu dolarów - trudno chyba znaleźć przepis równie notorycznie łamany każdego dnia na przejściach granicznych. Nie sposób nie wskazać na zupełną bierność Policji i służb skarbowych, które są zupełnie bezradne wobec masowych przestępstw kryminalnych, podatkowych i celnych, popełnianych przez pseudoturystów.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#WaldemarModzelewski">Jeszcze raz podkreślam, wizy dla obywateli byłego ZSRR powinny być koniecznie wprowadzone. Krok ten, postulowany od dawna przez Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, nie ma być jednak wymierzony przeciwko któremukolwiek państwu czy narodowi. Ma on na celu tylko i wyłącznie obronę polskiego interesu narodowego, przed którym muszą ustąpić wszystkie inne względy.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#AndrzejKern">Głos zabierze pan poseł Bogdan Borusewicz z Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność”. Przygotuje się pan poseł Jarosław Kaczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#BogdanBorusewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szkoda, że ten projekt stanowiska Sejmu nie był omawiany najpierw na posiedzeniu komisji sejmowej. Uniknęłoby się wówczas przedstawiania Wysokiej Izbie projektu, który - moim zdaniem - nie nadaje się do przyjęcia, w którym są sformułowania obraźliwe dla naszych sąsiadów.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#BogdanBorusewicz"> Co to bowiem znaczy, obywatele państw byłego Związku Sowieckiego? Powstały na Wschodzie suwerenne państwa, które uznaliśmy. I jeżeli chcemy pisać o obywatelach tych państw, to nie możemy posługiwać się takim sformułowaniem. </u>
<u xml:id="u-82.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#BogdanBorusewicz">Podstawą tego projektu, proszę Wysokiej Izby, nie jest sprawa ograniczenia przyjazdów. Podstawą tego projektu jest propozycja wprowadzenia wiz. I to jest problem. Ale pierwsze zasadnicze pytanie: Jak wygląda ten dramatyczny wzrost przestępczości, jeżeli chodzi o obywateli tych krajów? Czy jest on faktycznie tak dramatyczny? Myślę, że usłyszymy odpowiedź przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#BogdanBorusewicz">Problemem jest uciążliwość przekraczania granicy, problemem jest handel. Ale czy jest to aż tak zasadniczy problem, by bić w największy dzwon zagrożenia państwa? Uważam, że zasadniczą sprawą jest przemyt zorganizowany, przemyt papierosów i alkoholu. To jest przemyt, który powoduje największe straty, i z tym przemytem powinniśmy walczyć. Sprawa zaś handlu biednych ludzi, którzy wiozą trzy walizki, to nie jest zagrożenie państwa. To jest oczywiście problem, z którym powinny się uporać służby celne. I pytanie: Dlaczego Ministerstwo Sprawiedliwości nie jest w stanie się z tym uporać? Dlaczego MSW nie jest w stanie się z tym uporać? W niektórych ministerstwach są przedstawiciele partii ZChN, której członkowie złożyli projekt stanowiska Sejmu RP, tak dramatyczny projekt.</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#BogdanBorusewicz">Jeżeli ta propozycja ma ograniczyć nielegalny handel, to nie rozumiem, dlaczego projektodawcy pozwalają na nielegalny handel osobom - obywatelom państw sąsiadujących z nami na Wschodzie - narodowości polskiej. Jeżeli to jest problem, to wszyscy muszą być traktowani jednakowo. Jest to sprzeczność w samej uchwale i wymaga wyjaśnienia. Mam nadzieję, że wnioskodawcy wyjaśnią.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#BogdanBorusewicz">Proszę państwa, jest problem, który trzeba rozważyć, ale rozważyć w taki sposób, by nie doprowadzić do drutowania własnych granic. Można to załatwić jak Bułgarzy, poprzez wymóg posiadania pewnej kwoty, bo nie jest prawdą, że Bułgarzy wprowadzili wizy. Można to załatwić, jak proponuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych, wprowadzając wymóg dodatkowej rejestracji zaproszenia.</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#BogdanBorusewicz">Wysoka Izbo, dla mnie ten projekt, i w ogóle rozważanie tej sprawy przez środki masowego przekazu, to konsekwencje pewnej sytuacji w tej części Europy, pewnej fobii, niechęci do obcych, która ma miejsce w Niemczech. Ona się powoli rozlewa. W Niemczech w tej chwili trwa taka sama dyskusja i ona dotyczy nie obywateli państw Rosji, Ukrainy, Białorusi, tylko przede wszystkim Polaków.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#AndrzejKern">Przepraszam, panie pośle, czas minął.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#BogdanBorusewicz">Już kończę.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#BogdanBorusewicz">Uważam, że wprowadzenie wiz byłoby najgorszym wyjściem z tej sytuacji. Powodowałoby retorsję w stosunku do naszych obywateli. Zadrutowalibyśmy granicę wschodnią - w sytuacji gdy Niemcy chcą drutować granicę zachodnią. Uważam, że trzeba rozważyć możliwość wprowadzenia ograniczeń, ale nie powinny to być wizy.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Jarosław Kaczyński, Porozumienie Centrum. Przygotuje się pan poseł Tadeusz Szymańczak.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#JarosławKaczyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sądzę, że dyskutujemy tu nad sprawą następującą: Czy mianowicie państwo polskie ma się bronić przed zagrożeniami, które przychodzą z zewnątrz, czy też ma z tej obrony zrezygnować?</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#JarosławKaczyński"> Czy mamy postawić wyżej oczywisty interes tego państwa, tego kraju i jego obywateli, czy też pewne doktrynalne przekonania?</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#JarosławKaczyński">Otóż w imieniu swojego klubu chciałem opowiedzieć się tutaj jednoznacznie za obroną interesów tego państwa, tego kraju, tych obywateli, tego narodu.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#JarosławKaczyński">Przed czym chcemy się bronić? Sądzę, że przed dwoma zagrożeniami, różnej wagi, ale obydwa są istotne. Pierwsze zagrożenie, które się nieustannie realizuje, to są straty, jakie ponosi nasza gospodarka. Miesiąc w miesiąc, a można już dzisiaj powiedzieć, że rok w rok, nasza gospodarka ponosi straty polegające na tym, że w istocie za darmo, bo bardzo często za alkohol, może najczęściej za alkohol, w Polsce zdobywane są środki pieniężne, zamieniane następnie na dewizy i wywożone. Krótko mówiąc, trwa przepływ naszego dochodu narodowego na zewnątrz - powtarzam - w istocie za darmo. Polska naprawdę nie ma wobec naszych sąsiadów ze Wschodu żadnych zobowiązań, które by usprawiedliwiały tego rodzaju transfer. To jest po prostu osłabianie naszej i tak słabej gospodarki. Nie stać nas na to. Nie stać na to państw znacznie bogatszych niż Polska i wszystkie one traktują obronę swoich granic jako rzecz naturalną. I to jest kwestia pierwsza, ważna, ale mniej ważna wobec zagrożenia drugiego rodzaju.</u>
<u xml:id="u-86.6" who="#JarosławKaczyński">Otóż zagrożenie drugiego rodzaju polega na tym, że przez te granice do Polski przedostaje się nie tyle drobny handel biednych ludzi, jak to określił pan poseł Borusewicz, ile przedostają się patologiczne struktury społeczne, a mówiąc prościej po prostu mafie ze Wschodu. Długotrwałe panowanie systemu komunistycznego w krajach byłego Związku Radzieckiego doprowadziło do skrajnej patologizacji tamtejszego życia społecznego, w wielu wypadkach wprost do rządów mafii. I jeśli chcemy widzieć sytuację we wszystkich jej realiach, nawet tych realiach trudnych do przyjęcia (bo źle jest mówić niedobre rzeczy o sąsiadach), to musimy sobie postawić pytanie: Czy mamy się zgodzić na to, że te struktury do Polski przenikną i zaczną dominować w naszym życiu społecznym?</u>
<u xml:id="u-86.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-86.8" who="#JarosławKaczyński">Otóż jestem głęboko przekonany, że my się na to zgodzić nie możemy. Jestem też przekonany, zważywszy na niedobre realia naszego obecnego życia państwowego, że nie jesteśmy w stanie przeciwstawić się temu metodami, że tak powiem, wewnętrznymi. Po prostu nasz aparat państwowy, zarówno ten podległy Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, jak i ten podległy Ministerstwu Sprawiedliwości, jest na to za słaby; jest przy tym zdezorientowany całą tą niemądrą kampanią, która była prowadzona także w tej Izbie od 1989 r. w związku ze sprawami walki z przestępczością i tak zwanej - podkreślam: tak zwanej obrony praw człowieka. Ten aparat po prostu nie jest w stanie się przeciwstawić temu zagrożeniu. Jedyna szansa, bo też tylko szansa, ale musimy z tej szansy skorzystać, to jest próba przeciwstawienia się temu na granicy.</u>
<u xml:id="u-86.9" who="#JarosławKaczyński">Dlatego, w imię podstawowych interesów tego kraju, jesteśmy za uchwałą, która tutaj została przedłożona, jesteśmy za projektem Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
<u xml:id="u-86.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Tadeusz Szymańczak, Porozumienie Ludowe. Przygotuje się pan poseł Janusz Szymański, tym razem nie w sprawie formalnej, lecz merytorycznej.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: W sprawie formalnej też.)</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#TadeuszSzymańczak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt dzisiaj przedstawić stanowisko klubowe dotyczące druku nr 576. Chciałbym na wstępie powiedzieć panu posłowi Borusewiczowi, że mimo że nie ma mojego nazwiska pod tym dokumentem, popieram całkowicie wyrażone w nim stanowisko.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#TadeuszSzymańczak">Niejednokrotnie z tej trybuny mówiłem o zjawiskach patologii napływających ze Wschodu. Wiele argumentów przedstawił pan poseł Kaczyński. Chciałbym również Wysokiej Izbie uświadomić te kwestie i poprzeć faktami, bo trzeba zawsze mówić konkretnie. Wielokrotnie występowałem do rządu, wielokrotnie informowałem o zjawiskach patologicznych i w odpowiedziach dostaję różne rozbieżne informacje: z Głównego Urzędu Ceł dostaję odpowiedź, że kontrolą objęte jest tylko 7% liczby osób przybywających ze Wschodu, Ministerstwo Finansów odpowiada mi, że kontrolą objęte jest 60% liczby osób przybywających ze Wschodu.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#TadeuszSzymańczak">To, że aparat nasz jest nieudolny lub że nie chce działać — są na to ewidentne przykłady. Jakie są tego skutki? Otóż w ubiegłym tygodniu w Sochaczewie na targowisku zostaje zatrzymany Rosjanin, przy którym znaleziono 40 litrów alkoholu marki „Royal”. Kolegium do spraw wykroczeń nie wydaje orzeczenia, dlatego że nie udowodniono sprzedaży. Mało tego — nikt się nie interesuje pochodzeniem tego alkoholu, a wiadomo, że jest z przemytu.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#TadeuszSzymańczak">Czy to jest zjawisko pozytywne? Chciałbym zapytać o to tych obrońców, osoby, które twierdzą, że to jest korzystne dla naszej gospodarki narodowej. Chciałbym również powiedzieć, że mamy nie tylko takie zjawiska, bo mamy też zjawiska podstawiania dwóch TIR-ów po przeciwnej stronie granicy i przenoszenia alkoholu w kieszeniach. Czy to jest również pozytywne zjawisko?</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#TadeuszSzymańczak">Chciałbym również tutaj zaakcentować (to jest zawarte w tym stanowisku) jedną z najistotniejszych spraw, o której kilkakrotnie w tej Izbie mówiłem. Mam na myśli nielegalny wywóz dewiz za granicę i skutki tego. Każdy wjeżdżający do nas obywatel WNP omija cło i podatek, gdyż deklaruje, że wiezie podarunki, a zgodnie z prawem celnym może wwieźć tych podarunków za 100 dolarów. Po przekroczeniu granicy podarunek zmienia przeznaczenie i staje się towarem handlowym, którego przecież dotyczy ustawa karna skarbowa.</u>
<u xml:id="u-88.5" who="#TadeuszSzymańczak">Czy są egzekwowane podatki? Czy nasi handlarze są tak samo traktowani? Śmiem twierdzić, że jest odwrotnie: naszych handlarzy tępimy, a faworyzujemy przybyszów.</u>
<u xml:id="u-88.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-88.7" who="#TadeuszSzymańczak">Następna sprawa to napływ ogromnej ilości towarów złej jakości, a to powoduje zmniejszenie rodzimej produkcji, co za tym idzie - zmniejszenie napływu podatków do budżetu państwa. Z drugiej strony, efektem jest wzrost bezrobocia, którego skutki również ponosi budżet. I w ogóle proszę policzyć, jakie skutki w związku z tym ponosi budżet. Czy mamy kłopoty z bezrobociem, czy nie?</u>
<u xml:id="u-88.8" who="#TadeuszSzymańczak">Powtarzam jeszcze raz to, o czym mówiono tu wcześniej: jeśli chodzi o 1991 r. wywieziono z naszego kraju miliard dolarów, co w przeliczeniu na złotówki stanowi nie kwotę miliardów, ale 15 bln zł. Ta kwota w odniesieniu do 1992 r. jest podobna. Jeżeli ktoś nie dostrzega tych skutków, to proszę, niech policzy.</u>
<u xml:id="u-88.9" who="#TadeuszSzymańczak">Kwestia kontroli na targowiskach. Otóż chciałbym przytoczyć cytat, ponieważ występowałem do Ministerstwa Finansów w tej sprawie i otrzymałem odpowiedź: „Nie oznacza to, że handel ten nie powinien podlegać kontroli. Są przecież wyspecjalizowane służby, organy ścigania terenowej administracji państwowej, które takie kontrole mogą prowadzić i je w rzeczywistości realizują, np. Warszawa — Straż Prezydencka, Policja. Szereg spraw, które pan poseł porusza w swoim piśmie, wykracza poza aparat kontroli skarbowej, np. nielegalny wwóz towarów czy wywóz dewiz, jak również problem rozbojów dokonywanych przez obywateli WNP leży w gestii służb celnych i Policji”.</u>
<u xml:id="u-88.10" who="#TadeuszSzymańczak">Przepraszam, panie marszałku, jeżeli pan pozwoli...</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#AndrzejKern">Proszę kończyć, czas jest, niestety, nieubłagany.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#TadeuszSzymańczak">Skonkluduję i przedstawię dla porównania drugi cytat, pochodzący z pisma z Policji, dotyczący wspominanego biura „Rusłan”, w ramach działalności którego przyjeżdża się nie w celach turystycznych, nie do Żelazowej Woli, tylko na targowiska do Sochaczewa. Otóż co czytamy w odpowiedzi stołecznej Policji: „Jest faktem powszechnie znanym, iż obywatele Wspólnoty Niepodległych Państw i innych krajów pod pozorem turystyki przyjeżdżają do Polski w celach handlowych. Ich działalnością nie powinna się zajmować jednak Policja, lecz instytucje statutowo zajmujące się kontrolą prawidłowości funkcjonowania rynku, niekoniecznie w związku z popełnianiem przestępstw, np. Państwowa Inspekcja Handlowa, Państwowa Inspekcja Sanitarna czy inspektorzy urzędu kontroli skarbowej”. Wyklucza się jeden resort i drugi, wyklucza działania na targowiskach.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#TadeuszSzymańczak">Pomijam sprawę handlu zaproszeniami, wzrostu przestępczości na naszych rynkach, jak również zmniejszenia liczby etatów w Policji ze 105 tys. do 97 tys.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#TadeuszSzymańczak">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że Klub Parlamentarny Porozumienie Ludowe popiera w pełni stanowisko zawarte w druku nr 576 wraz z autopoprawkami.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Janusz Szymański z Unii Pracy. Przygotuje się pan poseł Tadeusz Lasocki.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Mam bardzo krótki limit czasu, w związku z czym ograniczę się do zasadniczych kwestii. Moja wypowiedź będzie miała charakter, powiedziałbym, konstytucyjno-proceduralny. Otóż od 8 grudnia obowiązuje „mała konstytucja” i nie może być kontynuowana taka praktyka, jak byśmy ciągle żyli pod rządami przepisów konstytucji z 1952 r., a przede wszystkim uchylonego w całości rozdziału 3 dotyczącego Sejmu i Senatu. Otóż nie ma już art. 20, stwierdzającego, że Sejm jest najwyższym organem władzy państwowej, w wyniku czego mógł spokojnie zlecać władzy wykonawczej wszystko. W art. 51 „małej konstytucji” przewiduje się, że Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną w Rzeczypospolitej Polskiej. W związku z tym nie można tak sobie podejmować uchwał zobowiązujących rząd do określonego działania. To musi być podejmowane w drodze odpowiedniego dialogu i porozumienia albo w formie upoważnienia ustawowego, bądź znajdującego upoważnienie bezpośrednio w ustawie, ponieważ Sejm wraz z Senatem jest władzą ustawodawczą. To trzeba wyraźnie w tej Izbie powiedzieć. W związku z tym nie bardzo w tej chwili potrafię znaleźć konstytucyjne uzasadnienie dla bytu tego rodzaju aktów. I nie jest to kwestia dystansowania się od problemu; problem jest, to prawda. Nie możemy jednak stosować starych procedur, które są już nieaktualne. Zresztą w noweli, która niebawem zostanie przedstawiona Izbie przez komisję, definitywnie zostanie wyjaśniony problem tego rodzaju decyzji uchwałodawczych.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Chcę bardzo wyraźnie i krytycznie odnieść się do zachowań Prezydium Sejmu, które pokazują, że jedne inicjatywy się superprymuje, a inne się deprecjonuje. Przepraszam, ale wrócę do tej uchwały referendalnej. Otóż nie może być tak, że w wypadku inicjatyw tego samego typu dla jednych nie znajduje się uzasadnienia prawnego dla dopuszczenia do rozpatrzenia, a dla innych — bo mamy tutaj do czynienia z uchwałą, to jest bezsprzeczne — znajduje się takie uzasadnienie. Zapytam pana marszałka i proszę o odpowiedź: Czy to jest pierwsze czytanie i czy będziemy mieli do czynienia z uchwaleniem tego stanowiska? Uważam, że to jest absolutnie niedopuszczalne, by tę uchwałę nazywać stanowiskiem; nie ma takiej możliwości w jednym czytaniu czy też w dwóch. Czy w związku z tym obowiązuje art. 33 i czy art. 55 ust. 1 regulaminu odnosi się do ust. 2 czy też nie?</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#JanuszSzymański">Chcę powiedzieć, że to, co zrobił pan marszałek, nazywając ten punkt quasi-pierwszym czytaniem, a w punkcie porządku dziennego mamy określenie: stanowisko, stanowisko właściwie bez żadnego oznaczenia, jest dla mnie wątpliwe i skłania do sformułowania bardzo twardego poglądu, że Prezydium Sejmu bardzo instrumentalnie podchodzi do interpretacji regulaminu, ba, do dokonanej przez siebie wykładni, że pierwsze czytanie projektów uchwał, niezależnie, jak one są nazwane, powinno odbywać się na posiedzeniach komisji. To jest stwierdzenie i wniosek zmierzający do tego, by Prezydium Sejmu wyjaśniło tę sprawę przed uchwaleniem. Skoro jednak tak jest — wypowiedziałem się krytycznie, w tonie spokojnym — proszę o wyjaśnienie tego. Bardzo proszę, by jednak rząd przedstawił informację lub swój pogląd w sprawie tego aktu, jako że w świetle art. 51 „małej konstytucji”, jak odczytałem, decydujące znaczenie ma tutaj suwerenne stanowisko Rady Ministrów. Jeżeli Rada Ministrów nie działa zgodnie z poglądem Izby, to czym dysponuje Izba? Izba może zgłosić votum nieufności wobec ministra, wobec całej Rady Ministrów i to są środki hamowania i równowagi wynikające z przyjęcia zasady podziału władzy. Kij ma dwa końce.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#JanuszSzymański">Powiedzieliśmy tutaj o obszarach patologicznych. Chcę jednak państwu powiedzieć, że mieszkam w okręgu przygranicznym, który graniczy z trzema republikami postradzieckimi. I obserwuję, pytałem o to ludzi, ile jest miejsc pracy, jak zmniejszają się koszty utrzymania. Są zatem różne spojrzenia. Nie ulega wątpliwości, że jest problem, jednak rozwiązanie problemu nie polega na tym, że będziemy walczyli ze skutkami. Musimy eliminować przyczyny. Wiążą się one z problemem szczelności naszych granic, problemem infrastruktury, sprawności Straży Granicznej, odpowiedniego wyposażenia, a nawet z problemem dotyczącym sprawności administracji celnej, jej wyposażenia, liczby celników i liczby punktów granicznych. Jak bowiem wygląda przejście w Ogrodnikach? To nie jest tylko polski problem. To są te kwestie wymagające rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#JanuszSzymański">W związku z tym, panie marszałku, proszę, by jednak formalnie wyjaśnić tę sprawę. Jeżeli byłoby to pierwsze czytanie i zarazem ostateczne czytanie, to składam wniosek o odrzucenie projektu. Jeżeli Prezydium Sejmu przychyliłoby się do mojego poglądu, że mamy do czynienia z projektem uchwały, to proszę, by to było jednak pierwsze czytanie z woli Izby, bo Izba wprowadziła tę sprawę do porządku dziennego. Przed rozstrzygnięciem jednak proszę o przedstawienie stanowiska rządu.</u>
<u xml:id="u-92.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#AndrzejKern">Myślałem, że problemy proceduralne mamy już za sobą, ale skoro nie, to oczywiście udzielę wyjaśnienia. Jest to istotnie pierwsze czytanie - nie uchwały, nie rezolucji. Wnioskodawcy nazwali dokument stanowiskiem, ale możemy to traktować albo jako apel albo jako oświadczenie w rozumieniu art. 55 ust. 2 regulaminu Sejmu. Przed podjęciem ostatecznej decyzji w tej sprawie przez Sejm - czy sprawa będzie odesłana do komisji, czy też będzie podjęta uchwała - wnioskodawcy muszą zdecydować się co do nazwy. Istotnie, pan poseł ma rację, że nazwa: stanowisko jest tutaj nieodpowiednia. Zgodnie z art. 55 ust. 1 rezolucje i deklaracje podlegają tej samej procedurze co uchwały. Zgodnie natomiast z ust. 2 Sejm może podejmować ponadto apele i oświadczenia, z czego wyraźnie wynika, że właśnie tego typu akty woli, jak apele i oświadczenia, nie podlegają procedurze przewidzianej dla uchwał, rezolucji i deklaracji.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Podlegają, podlegają, panie marszałku, podlegają.)</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#AndrzejKern">I teraz - by zakończyć ten wywołany przez pana posła Szymańskiego wywód - do obowiązków Prezydium Sejmu należy m.in. dokonywanie wykładni regulaminu Sejmu, po zasięgnięciu w miarę potrzeby opinii Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#AndrzejKern">Prezydium Sejmu, dokonując takiej wykładni, nie widziało potrzeby konsultowania się z Komisją Regulaminową i Spraw Poselskich, ponieważ uznało sprawę za oczywistą.</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#AndrzejKern">Już na koniec - panie pośle, nie dopuszczę do dyskusji na ten temat - natomiast, żeby to zakończyć, stwierdzam, że nie jest to pierwszy wypadek. Mieliśmy już podobne precedensy przy ustalaniu porządku dziennego, kiedy kluby w ciągu 12 godzin zgłaszały wnioski o uzupełnienie porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-93.6" who="#AndrzejKern">Były zgłaszane apele, nad którymi głosowała Wysoka Izba, żeby zapadła decyzja: albo wprowadzić pod obrady te dodatkowe punkty porządku dziennego, albo je odrzucić. I w tym trybie, jak obecnie projekt ZChN, został uchwalony przez Wysoką Izbę apel w sprawie uchodźców z Bośni i Hercegowiny, zgłoszony przez Unię Demokratyczną. Nie ma więc tu żadnego wyjątku, nie zaistniała żadna nowa sytuacja, jest ona wyjaśniona, dotychczas jednolicie traktujemy te sprawy. Możecie to państwo krytykować...</u>
<u xml:id="u-93.7" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Panie marszałku, czy można?)</u>
<u xml:id="u-93.8" who="#komentarz">(Głosy z sali: Ale po co? Szkoda czasu.)</u>
<u xml:id="u-93.9" who="#AndrzejKern">... i w głosowaniu się ustosunkujecie.</u>
<u xml:id="u-93.10" who="#AndrzejKern">Przerywam debatę na ten temat, dlatego że musimy realizować przyjęty porządek obrad.</u>
<u xml:id="u-93.11" who="#AndrzejKern">Z wyników głosowania będzie wynikała odpowiedź na pytanie, czy interpretacja Prezydium Sejmu - bo ona nie jest moja - jest słuszna, czy nie jest słuszna.</u>
<u xml:id="u-93.12" who="#AndrzejKern">Obecnie w imieniu Chrześcijańskiej Demokracji zabierze głos pan poseł Tadeusz Lasocki. Przygotuje się do zabrania głosu pan poseł Janusz Korwin-Mikke.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#TadeuszLasocki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Niewątpliwie Polska ponosi straty w wyniku, niestety, często przestępczej i bezkarnej działalności wielu obywateli państw - naszych sąsiadów ze Wschodu. Wiadomo, że w dużych ilościach jest przywożony alkohol, wątpliwej jakości żywność, niestety, także broń, często materiały radioaktywne i różne inne podobnie groźne; że wywożone są dewizy. Ale zapytam: Co rząd zrobił w kwestii ograniczeń, kontroli, by temu zapobiec i przygotować się do takiej, zresztą przewidywanej, sytuacji? Chcę powiedzieć, że upadek sfery wytwórczości sprzyja handlowi przybyszów ze Wschodu. Obywatele państw, o których mówimy, handlują, gdzie chcą i jak chcą, i w sytuacji panującej na rynku, niestety, są tolerowani. Trudno się temu dziwić, gdyż jakby w żadnym stopniu się nie przygotowaliśmy, aby temu odpowiednio zaradzić.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#TadeuszLasocki">Rzeczywiście - jak powiedziano - nasz aparat państwowy jest za słaby, by temu się przeciwstawić. Być może potrzebne są pewne nowe rozwiązania prawne, a na pewno potrzebna jest wzmocniona kontrola. Niewątpliwie potrzebne jest ożywienie gospodarcze kraju. Wielu ludzi - niestety, często ubogich - mówi wręcz, iż kupują dlatego, że dużo towarów jest tańszych, że ich nie stać na to, by kupić droższe towary w sklepach, że rynek nie jest w ogóle rozeznany. A co by się stało, gdyby raptem zatrzymać napływ towarów, jak wyglądałby nasz rynek? Nad tym chyba nikt się nie zastanawia. Oczywiście, ze Wschodem handluje się legalnie i nielegalnie, podam choćby ostatni przykład - żywiec, marnej jakości, który w dużych ilościach sprowadzono do kraju, niewiele jest wart.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#TadeuszLasocki">Nasz klub opowiada się za tym, aby ten projekt przekazać odpowiednim komisjom celem wypracowania w tej sprawie odpowiedniego, dojrzałego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#AndrzejKern">Proszę o zabranie głosu pana posła Janusza Korwin--Mikke z Unii Polityki Realnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym wyjść z tego założenia, o którym mówił Wielce Czcigodny Poseł Jarosław Kaczyński, który powiedział, że musimy dbać o interes naszego państwa, naszego kraju, naszych obywateli.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#JanuszKorwinMikke">Otóż jest pytanie: Co leży w rzeczywistym interesie naszego państwa, naszego kraju i naszych obywateli? Czy to, żebyśmy trwali w naszej skorupie, czy to, żeby na przykład nasi bezrobotni pojechali sobie w cholerę brać wyższe „socjale” w Szwecji, Francji lub w Kanadzie, a zamiast nich przyjechali ludzie, którzy są gotowi pracować za tę cenę, czy za pół ceny? Czy jest w interesie naszego kraju, żebyśmy zamiast poborowych, którzy się wałkonią w wojsku i nie chcą brać karabinu do ręki, założyli sobie legię cudzoziemską, która będzie walczyła w naszej obronie za pół ceny? Czy jest w interesie naszego kraju, żeby nasi obywatele kupowali drogie towary z Zachodu, czy żeby mogli sobie kupować tanie towary ze Wschodu? Co jest w interesie naszych obywateli? To, że obywatele WPN ogołacają swój kraj, to oczywiście jest kwestia wadliwej polityki ich państw, ale co nas to obchodzi? Musimy z tego korzystać. Czy to znaczy, że nie ma problemów z przybyszami ze Wschodu? Oczywiście, że są problemy. Problemy te wynikają z naszych własnych wadliwych rozwiązań instytucjonalnych.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#JanuszKorwinMikke">Pytam: Dlaczego na przykład w Polsce korzystanie z dróg jest bezpłatne? Przecież Polak płaci podatek drogowy i płaci ogromny podatek ukryty w cenie benzyny, natomiast obywatel, który przyjeżdża - załóżmy - z Białorusi, kupuje u siebie tanie paliwo, bierze ze sobą dwa kanistry i nie płaci podatku drogowego. Należy wprowadzić nalepki, do przyklejania na szybie samochodu, świadczące o uiszczeniu podatku na okres tygodnia czy trzech dni za korzystanie z polskich dróg, i już przestanie istnieć zagrożenie lub przyjeżdżanie do Polski przestanie być aż takie super opłacalne.</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#JanuszKorwinMikke">Podobnie trzeba wprowadzić przepis, żeby kupcy ze Wschodu uiszczali opłaty placowe w takiej samej wysokości jak płacą nasi kupcy i znów problem zniknie, bo obecnie nasi kupcy uważają, że jest to konkurencja nieuczciwa, ponieważ przybysze nie płacą „placowego”.</u>
<u xml:id="u-96.4" who="#JanuszKorwinMikke">Tak samo należy uważać na wszystkie tak zwane socjale w Polsce - na przykład, jak się trafi jakiś azylant czy uchodźca, to państwo polskie płaci na jego utrzymanie, i teraz w naszym tygodniku są publikowane listy emerytów, którzy pytają, co należy zrobić, żeby dostać status uchodźcy z Bośni czy skądś tam. Otóż tak być nie może! Państwo polskie musi zachować całą opiekę socjalną i oczywiście nie przydzielać jej w pierwszej kolejności obywatelom państw obcych, bo niby dlaczego polski podatnik ma za to płacić.</u>
<u xml:id="u-96.5" who="#JanuszKorwinMikke">Również zamiast dawać pieniądze na „socjal”, musimy dać pieniądze na policję. Musimy pobierać podatek „pogłówny” oraz jasno powiedzieć, ile z tego podatku przeznacza się na policję, i spowodować, by tę część podatku płacili również obywatele państw obcych, którzy do nas przyjeżdżają na tydzień, na dwa czy na dłużej. Dlaczego polska policja ma za nasze pieniądze brać sobie na głowę kłopot z obywatelami państw obcych? Za te pieniądze najmiemy agentów policji spośród Czukczów, Czeczeńców czy kogoś jeszcze innego, bo tylko oni potrafią rozbić tę swoją mafię. Nasza policja nie da sobie rady — po prostu tam nie będzie miała nic do powiedzenia. Musimy mieć taką policję, tak jak w Ameryce w Chinatown siedzi policja chińska, a w Harlemie — policja murzyńska, bo biała niczego nie załatwiłaby. Musimy to zrobić i musimy mieć na to pieniądze — i to oni mają płacić, a nie my. Dlaczego my mamy płacić za to?</u>
<u xml:id="u-96.6" who="#JanuszKorwinMikke">Problem leży w wadliwym charakterze naszego państwa, które jest państwem opiekuńczym, a nie państwem normalnych, uczciwych obywateli. Gdybyśmy byli normalnym państwem, nie byłoby tego problemu. I powtarzam - musimy przede wszystkim pokazać, że należymy do pewnej odrębnej, nie wschodniej kultury. Te instytucje, które mamy, są instytucjami odziedziczonymi po kulturze Wschodu, z całym łapówkarstwem, urzędniczeniem, biurokracją. Jest to kultura wschodnia i przybysze ze Wschodu czują się tu jak ryby w wodzie, przekupują naszych urzędników, którzy wydają zezwolenia, za łapówki dostają zaproszenia - nie wiem po co wystawiane, bo to jest tylko dodatkowy haracz na rzecz obywateli polskich itd. Ten cały wschodni balast musimy odrzucić. Musimy żyć w państwie prawa, w którym prawa są równe dla wszystkich, czego niestety nie mamy.</u>
<u xml:id="u-96.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#AndrzejKern">Przechodzimy do wystąpień indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#AndrzejKern">Głos ma pani poseł Olga Krzyżanowska z Unii Demokratycznej. Przygotuje się do zabrania głosu pan poseł Józef Jacek Pawelec.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie będę się odnosić do spraw merytorycznych, zawartych w projekcie uchwały, bo problem jest trudny, nabrzmiały i na pewno wymaga rozwiązania. Jeśli chodzi o moje osobiste zdanie, zgadzam się jak najbardziej z wypowiedzią pana posła Borusewicza.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Chcę natomiast poruszyć sprawę regulaminową. Otóż, proszę państwa, to, co dzisiaj zaszło - myślę o sprawie poruszonej już przez pana posła Szymańskiego - moim zdaniem, nie powinno w Sejmie się zdarzyć. Prezydium Sejmu rzeczywiście ma prawo dokonywać wykładni, nie ma chyba obowiązku, ale może byłoby rozsądniej, gdyby w niektórych wypadkach zasięgało opinii Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, bo nie występowałaby wtedy różnica stanowisk między Prezydium Sejmu a komisją, co nie jest chyba potrzebne.</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#OlgaKrzyżanowska">A poza tym mam zastrzeżenia do rozwiązań formalnych. W regulaminie Sejmu nie uwzględniono takiej formy, jak stanowisko. Zadaniem Prezydium Sejmu jest przypomnienie o tym wnioskodawcom.</u>
<u xml:id="u-98.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Następnie, jeśli chodzi o wykładnię regulaminu, której tutaj dokonał pan marszałek w imieniu Prezydium Sejmu, to ja jako członek Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich - ta sprawa nie była bowiem tematem naszych obrad - uważam, że jest ona niewłaściwa. Wydaje mi się, że interpretacja regulaminu dokonywana przez Prezydium Sejmu nie powinna być różna w przypadkach różnych uchwał. Ostatnio już przeżyliśmy to, nie chcę do tego wracać i przypominać, których uchwał to dotyczyło.</u>
<u xml:id="u-98.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Ostatnia sprawa - użycie przez pana marszałka w odpowiedzi na pytanie pana posła Szymańskiego określenia: quasi-pierwsze czytanie. Nie rozumiem tego, nie znam takiego określenia, jeśli chodzi o regulamin Sejmu. Albo to jest pierwsze czytanie, albo nie jest. W związku z tym popieram wniosek pana posła Szymańskiego o oddalenie projektu stanowiska, bo w takiej formie to dostaliśmy, w pierwszym czytaniu ze względów czysto formalnych. Uważam jednak, że należy nad tym dalej pracować.</u>
<u xml:id="u-98.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#AndrzejKern">Rozumiem, że oczywiście pani nie reprezentowała komisji, to było pani indywidualne zdanie, natomiast Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich w tej sprawie nie zajęła stanowiska, dlatego że nie było takiej potrzeby. Stąd chyba wzięło się to nieporozumienie. Rozumiem jednak, że możemy się różnić i nie ma w tym nic złego ani dziwnego. Podtrzymuję stanowisko, które Prezydium Sejmu zajęło w tej sprawie, dlatego że, jak mówię, nie jest to pierwszy przypadek. Mamy już w tej sprawie precedensy.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#AndrzejKern">Głos ma w tej chwili pan poseł Józef Jacek Pawelec z Konfederacji Polski Niepodległej. Przygotuje się pan poseł Franciszek Stefaniuk z PSL.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#JózefJacekPawelec">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Dyskusja sprowokowała mnie do zabrania głosu, powiedzenia kilku zdań. Otóż tak: Z jednej strony wydaje się, że ma rację pan poseł Jarosław Kaczyński, kiedy mówi, że w tej Izbie za bardzo się troszczymy o prawa człowieka. Zgodziłbym się z nim, zwłaszcza kiedy mówi, że chodzi o tak zwane prawa. Zgodziłbym się też z nim, gdy twierdzi, że od trzech lat rozbrajamy aparat ścigania. Z drugiej jednak strony trudno odmówić racji posłom Borusewiczowi i Szymańskiemu, którzy twierdzą, że w XX w., a właściwie już w XXI w. sięganie po wizy, po środki z dawnych epok, to już chyba nie ta droga. Chciałbym się również zgodzić z panem posłem Korwin-Mikke, który mówił, że powinno się przede wszystkim stosować prawo i karać nielegalny handel, pobierać na granicy opłaty (cło), a aparat kontroli powinien oczywiście ścigać tych, którzy przewożą broń, materiały rozszczepialne czy inne niedozwolone środki. I tu jest chyba pogrzebany ów przysłowiowy pies. Bój o Polskę toczy się bowiem dzisiaj właśnie na granicach. Przejeżdżają pełne TIR-y, grasują gangi, w jedną stronę wiozą papierosy, a w drugą marchewkę, którą gdzieś tam wyrzucają zaraz za granicą, przepłacają celników. Są to fakty już udowodnione. Tysiąc dolarów mniej więcej kosztuje taka opłata - żeby TIR przejechał bez kontroli, albo żeby ta kontrola była fikcyjna.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#JózefJacekPawelec">Tak więc przychylam się do tego, co już tu mówiono - że nie tyle uchwały sejmowe, zobowiązujące rząd do wprowadzenia wiz czy innych tego typu ograniczeń, ile więcej przejść granicznych, bezwzględnie więcej - bo ten bój, jak powiadam, toczy się na granicach - więcej służb kontrolnych - te służby zapracują na siebie, na to już tu przedstawiono dowody - i więcej techniki. Tę technikę na przykład można stosunkowo łatwo wprowadzić korzystając z pomocy firm ubezpieczeniowych, jest to związane z odzyskiwaniem kradzionych samochodów. Mówię to na podstawie rozmów z kompetentnymi ludźmi.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#JózefJacekPawelec">Tak więc kiedy pan minister Kilian chwali się, że uruchomi system telekomunikacyjny VSAT, to uważam, że powinien dodać, iż w pierwszym rzędzie system ten — on się doskonale tu nadaje — zostanie wykorzystany w tych kilkudziesięciu, czy na razie kilkunastu punktach granicznych, tam właśnie zostaną zainstalowane terminale. Żeby nie było tak, jak dzisiaj, kiedy to za podejrzanym, przejeżdżającym tranzytem TIR-em trzeba wysyłać konwojentów. No, proszę państwa, kto to widział, żeby w dzisiejszych czasach, czasach „hightechu”, uciekać się do takich środków. Musimy mieć możliwość sprawdzenia na granicy, czy TIR przekroczył kolejną granicę - informacja o tym powinna być dostarczona do banku centralnego w Warszawie. W innym przypadku trzeba mieć możliwość sprawdzenia za pomocą faksu, czy dokument przewozowy jest legalny, i to też należy sprawdzić niemal natychmiast. Nie powinno to wyglądać tak, że się wysyła ten dokument pocztą, to trwa ileś tam dni, a potem dopiero szuka się tego winowajcy gdzieś na terenie Polski.</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#JózefJacekPawelec">Mniej więcej tyle chciałem powiedzieć. Uważam, że podejmowanie uchwał - jest to oczywiście mój osobisty pogląd - to nie jest w tym wypadku najlepsza droga, że stosowanie właśnie prawa, wzmocnienie aparatu ścigania, wprowadzenie środków technicznych, które umożliwiłyby szybsze działanie, szybsze wykrywanie prób łamania prawa, to są te właściwe środki.</u>
<u xml:id="u-100.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Franciszek Stefaniuk z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przygotuje się pan poseł Stefan Niesiołowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#FranciszekStefaniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jako mieszkaniec jednego z województw przygranicznych, spod granicy wschodniej, z województwa bialskopodlaskiego, i jako przedstawiciel Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego chciałem wyrazić poparcie dla projektu Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego,...</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#FranciszekStefaniuk">... dotyczącego stanowiska Sejmu w sprawie ściślejszej kontroli wjazdu obywateli byłego Związku Sowieckiego, i nie tylko, do Polski. Myślę, że ten punkt porządku dziennego ma ścisły związek z następnym punktem — dotyczącym ochrony rynku rolnego i nie tylko, bo i ochrony całego naszego polskiego rynku. I należy tu postawić pytania, zastanowić się nad tym, jakie są zagrożenia polskiego rynku, bo jest on zagrożony ze Wschodu i z Zachodu.</u>
<u xml:id="u-102.3" who="#FranciszekStefaniuk">Warto przy tej okazji również przypomnieć sobie stratę, jaką poniósł budżet państwa w ubiegłym roku w związku z samą tylko aferą tytoniową; strata ta wynosiła około 18 bln. Nie mówię już o stratach z tytułu afery alkoholowej. Jeśli chodzi o rynek wschodni, mówiłem niedawno o tym, to ta Europa do nas przyszła, chodzi o obce towary, i leży na ulicy, tak, że trzeba ostrożnie stąpać, żeby jej - w tym wypadku Europy Wschodniej - nie rozdeptać. Przyszła do nas nie tylko z towarem, ale ze wszystkimi najgorszymi nawykami. Zwróćmy uwagę na fakty już historyczne - na terenie Polski i Napoleon, i Hitler organizowali największe mafie, i teraz zaczyna się również tak dziać. Czy chcemy doczekać wojny mafijnej, która będzie się toczyła nad naszymi głowami, bo do tego po prostu się zmierza w tej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-102.4" who="#FranciszekStefaniuk">Tylko, moi drodzy, chciałbym również powiedzieć o innej sprawie, o zasadniczej przyczynie tego wszystkiego. W tej chwili bowiem kierujemy swoją uwagę na przejścia graniczne, przez które przelewają się całe masy towarów, i nie tylko w teczkach tych pseudoturystów, dzieje się tak po prostu również za przyczyną zorganizowanych afer. Chcę powiedzieć, że jeżeli nie unormujemy tego, jeżeli będzie się utrzymywać nadal sytuacja polegająca na tym, że w Polsce są najtańsze dewizowe środki płatnicze, to żadne służby celne ani graniczne nie uchronią nas od tego, nie wpłyną na zmniejszenie przepływu towarów.</u>
<u xml:id="u-102.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-102.6" who="#FranciszekStefaniuk">I bez względu na to, jakie są zdania różnych posłów z różnych klubów, nieśmiało chciałem zwrócić uwagę na pewne sprawy i nieśmiało zapytać o coś. Przez Polskę przebiega droga między Wschodem a Zachodem. Chciałbym więc delikatnie zapytać: Czy jako współwłaściciele tej drogi, my, Polacy, mamy coś do powiedzenia na ten temat?</u>
<u xml:id="u-102.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-102.8" who="#FranciszekStefaniuk"> Jaki towar tu się przewozi i kto korzysta z tej naszej drogi? Czy ten, kto korzysta z niej, nie ma czasem więcej do powiedzenia od nas.</u>
<u xml:id="u-102.9" who="#FranciszekStefaniuk">I tak na koniec, tak delikatnie. Panie pośle Borusewicz, pan słusznie zauważył, że ten temat nie jest związany z wielkim zagrożeniem, że po prostu niepotrzebnie bijemy w wielki dzwon. Zgoda. Jest jednak to zagrożenie, wymaga ono może tylko dzwonków, ale tych dzwonków związanych z zagrożeniem polskiej gospodarki i polskiej racji stanu odzywa się bardzo dużo, więc wyciszajmy je pomalutku, po kolei, póki co, póki jest możliwość.</u>
<u xml:id="u-102.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#AndrzejKern">Zanim udzielę głosu panu posłowi, chciałbym powiedzieć, że debata troszeczkę nas rozgrzała - w sensie merytorycznym, a nawet formalnoprawnym. W związku z tym, że zapisały się jeszcze inne osoby do głosu, głosowania się nie odbędą około godz. 14, jak planowałem, musimy je przesunąć. Mamy jeszcze do zrealizowania dwa punkty porządku dziennego, tj.informację ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej o stanie zaawansowania ochrony rodzimego rynku i wypowiedź pana ministra Rokity, tak więc ponieważ musimy wyczerpać porządek dzienny, te głosowania odbędą się około godz. 16.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#AndrzejKern">W tej chwili, przed przerwą, udzielę jeszcze głosu dwóm osobom i po półgodzinnej przerwie przystąpimy do realizowania porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Stefan Niesiołowski, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Przygotuje się pan poseł Longin Pastusiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#StefanNiesiołowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na wstępie chciałem podziękować panu posłowi Stefaniukowi za poparcie i za zwrócenie uwagi na ten element oczekiwań społecznych, na zadania wyborców, co, jak myślę, jest ważne, a do tej pory było pomijane. Społeczeństwo chce wyraźnego ograniczenia napływu nieproszonych gości ze Wschodu, społeczeństwo chce i oczekuje wyeliminowania tych negatywnych zjawisk, które towarzyszą tej fali imigracji do Polski, i w takim właśnie duchu sporządzony został projekt tego stanowiska. To jest oczywiste, jasne. Za zwrócenie na to uwagi bardzo panu posłowi dziękuję.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#StefanNiesiołowski">Chcę odnieść się do tych ataków na Prezydium Sejmu, do tego, co dla mnie jest w tej debacie zupełnie niezrozumiałe. Często jest tak, że kiedy się mówi o sprawach dotyczących interesu narodowego, o sprawach dotyczących interesu państwa, o sprawach ważnych dla społeczeństwa, okazuje się, że od tego wszystkiego ważniejszy jest sposób interpretowania przez Prezydium Sejmu poszczególnych punktów regulaminu Sejmu. Dla mnie jest to podejście co najmniej nieuzasadnione. Przecież w obradach Konwentu Seniorów, kiedy ten porządek dzienny był ustalany i kiedy został przez Konwent zaaprobowany, brał udział zarówno przedstawiciel klubu pani posłanki Krzyżanowskiej, jak i, o ile dobrze się orientuję, reprezentant koła pana posła Szymańskiego. Następnie odbyło się głosowanie nad porządkiem dziennym, w wyniku którego został on przyjęty, i wówczas pan poseł Szymański nie podniósł tej kwestii, choć to była właściwa pora; pani posłanka Krzyżanowska również nie była uprzejma się wtedy odezwać. Tak więc wykorzystywanie tej sprawy w tym momencie, przy tej okazji, do ataku na Prezydium Sejmu uważam za nieuzasadnione i za całkowicie nie wiążące się...</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#AndrzejKern">Panie pośle, przepraszam bardzo, ale nie mówi pan na temat. To, czy pani poseł Krzyżanowska atakuje Prezydium Sejmu czy nie, akurat w tej sprawie nie ma żadnego znaczenia. Dziękuję panu za obronę, może w stosownym czasie będzie ona Prezydium potrzebna, na razie jeszcze nie.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Czy będę miał prawo do obrony?)</u>
<u xml:id="u-105.2" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie.)</u>
<u xml:id="u-105.3" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, pan poseł Jan Kulas w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Zgodnie z art.109 regulaminu Sejmu pkt 3 ppkt 3 wnoszę o zamknięcie listy mówców i zwracam się także z gorącą prośbą do pana marszałka i Prezydium Sejmu nie tylko o przegłosowanie tego wniosku, ale o takie realizowanie porządku obrad, o takie sprawowanie pieczy nad przebiegiem obrad, aby na tym posiedzeniu Sejmu porządek dzienny został wyczerpany, w tym bowiem momencie nie zanosi się na to.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#AndrzejKern">Za chwilę będziemy głosować nad tym wnioskiem. Jak państwo widzicie, robię, co mogę, żebyśmy się zmieścili w czasie, ale państwo macie prawo do 5-minutowego wystąpienia i tego prawa żaden marszałek Sejmu nie jest w stanie państwa pozbawić. Natomiast niewątpliwie musi być odpowiednia frekwencja, będziemy więc musieli ją sprawdzić. Oczywiście, pan poseł ma rację, Prezydium jest tego samego zdania. Sesję zakończymy dzisiaj zgodnie z planem.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#AndrzejKern">Ponieważ padł wniosek formalny o zamknięcie listy mówców, poddaję go pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#AndrzejKern">Jest sprzeciw, tak? Jakby przewidując sprzeciw, poddałem wniosek pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#AndrzejKern">Kto z posłanek i posłów jest za wnioskiem o zamknięcie listy mówców, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk (56)</u>
<u xml:id="u-107.5" who="#AndrzejKern">Kto jest przeciw? (31)</u>
<u xml:id="u-107.6" who="#AndrzejKern">Kto wstrzymał się od głosu? (11)</u>
<u xml:id="u-107.7" who="#AndrzejKern">Stwierdzam, że wniosek został przyjęty. W związku z tym listę mówców uważamy za zamkniętą.</u>
<u xml:id="u-107.8" who="#AndrzejKern">Przed przerwą udzielę jeszcze głosu panu posłowi Longinowi Pastusiakowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a po przerwie jako pierwszy głos zabierze pan poseł Włodzimierz Cimoszewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#LonginPastusiak">Panie marszałku, mam pytanie i wniosek. Ponieważ padł już wniosek i propozycja, żeby rząd wypowiedział się, jakie podjął środki zaradcze w tej sprawie, czy jakie zamierza podjąć. Wiem, że są już uzgodnienia komisji międzyresortowej, są tu też przedstawiciele dwóch ważnych zainteresowanych resortów, powstaje więc taka bardzo dziwna sytuacja, że partie koalicji rządowej wypowiadają różne opinie w tej sprawie. Stąd moje pytanie: Jakie stanowisko w tej sprawie zajmuje rząd? Wiele emocji by opadło, gdybyśmy znali to stanowisko. Wytworzyła się bowiem rzeczywiście taka dziwna sytuacja, że - jeśli wyciągam właściwe wnioski - posłowie z opozycji bądź też z klubów parlamentarnych nie związanych z koalicją rządową w większym stopniu podzielają stanowisko rządu niż partie koalicji rządowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję bardzo, panie pośle, za tę troskę, ale przewidziane jest wystąpienie podsekretarza stanu w ministerstwie spraw wewnętrznych pana Włodzimierza Blajerskiego, który przysłuchuje się naszym obradom i któremu na końcu udzielę głosu.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#AndrzejKern">W tej sytuacji, ponieważ mamy jeszcze czas, proszę pana posła Włodzimierza Cimoszewicza o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Wysoki Sejmie! Nie chcę wypowiadać się w tej kwestii w kategoriach praw człowieka, czy tzw. praw człowieka, jak to określają niektórzy, myślę bowiem, że o problemie praw człowieka będziemy mogli poważniej porozmawiać za dwa tygodnie, kiedy będziemy omawiać projekty kart praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Nie mam wątpliwości, że masowe przyjazdy do Polski obywateli państw będących naszymi wschodnimi sąsiadami przynoszą szereg niekorzystnych skutków z punktu widzenia interesów naszego państwa i wielu naszych obywateli. Z jednej strony są to niekorzystne skutki ekonomiczne dla naszego rynku, z drugiej strony jest to sprzeczna z prawem konkurencja na rynku pracy, a ponadto niewątpliwie bardzo niekorzystne skutki w zakresie porządku i bezpieczeństwa publicznego. Mam natomiast zasadniczą wątpliwość, czy ta konieczna reakcja powinna polegać na wykorzystaniu środków proponowanych w projekcie tego stanowiska Sejmu.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Po pierwsze, moją wątpliwość budzi pomysł wprowadzenia wiz. Uważam, że powinniśmy pamiętać o tym, że skutkiem wprowadzenia wiz będzie zastosowanie tego samego przepisu w stosunku do Polaków chcących wyjechać na Wschód, a przecież bardzo wielu ma tam rozmaite interesy, nie tylko związane z prowadzeniem biznesu.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Po drugie, pozwolę sobie zwrócić uwagę na taki drobiazg, który ma jednak ogromny wymiar finansowy. Myślę, że przedstawiciel ministerstwa spraw zagranicznych może powiedzieć, ile osób trzeba będzie zatrudnić w polskich przedstawicielstwach na Wschodzie dla obsługi tak wielkiego ruchu osobowego, wszystko to bowiem jest ze sobą powiązane. Natomiast wpływy finansowe z wydawania wiz, zwłaszcza wpływy pobierane w słabych walutach naszych wschodnich sąsiadów, na pewno nie zrekompensują wydatków, jakie nasze państwo będzie musiało ponosić nie tylko na zatrudnienie ludzi, ale i na stworzenie im i ich rodzinom odpowiednich warunków pobytu itd.</u>
<u xml:id="u-110.4" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Wreszcie mam wątpliwość, czy Sejm powinien zaaprobować propozycje szczególnych preferencji dla obywateli obcych państw, którzy mają w paszportach wpis o narodowości polskiej. Zasadnicze wątpliwości budzi tego typu rozwiązanie z punktu widzenia zasad prawa międzynarodowego i zasady niedyskryminacji, która dotyczy także obywatelstwa i narodowości.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#AndrzejKern">Proszę o wysłuchanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#WaldemarModzelewski">Posiedzenie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej odbędzie się po ogłoszeniu przerwy w obradach plenarnych Sejmu w sali nr 106.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#WaldemarModzelewski">Po ogłoszeniu przerwy obiadowej odbędzie się zebranie Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum w sali kinowej w nowym Domu Poselskim.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#WaldemarModzelewski">Po ogłoszeniu przerwy obiadowej odbędzie się zebranie Klubu Parlamentarnego Polski Program Liberalny w sali nr 101.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#AndrzejKern">Chciałbym poinformować, że głosowania będą na pewno przed godz. 16, zależy to jednak od sprawności przebiegu obrad. Według mojej oceny uda nam się zakończyć przed godz. 16.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#AndrzejKern">Zarządzam przerwę do godz. 14.</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min 30 do godz. 14 min 01)</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#JacekKurczewski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#JacekKurczewski">Kontynuujemy dyskusję nad stanowiskiem Sejmu w sprawie wprowadzenia ściślejszej kontroli wjazdów do Polski obywateli niektórych państw byłego Związku Sowieckiego.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#JacekKurczewski">Zanim udzielę głosu panu posłowi Andrzejowi Tadeuszowi Mazurkiewiczowi, poinformuję Wysoką Izbę, że - jak zapowiedział poprzednio prowadzący obrady pan marszałek Kern - głosowanie nad punktami porządku dziennego, które zostaną zrealizowane w dniu dzisiejszym, przewidujemy najwcześniej o godz. 15.30. Przypominam, że obrady zostaną zakończone około godz. 16.</u>
<u xml:id="u-114.3" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, głos zabierze pan poseł Andrzej Tadeusz Mazurkiewicz, Konfederacja Polski Niepodległej. Przygotuje się pani poseł Józefa Hennelowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Będę mówił w swoim imieniu, prywatnie. Jestem posłem ziemi przemysko-krośnieńskiej i problemy, które zostały poruszone w projekcie niniejszej uchwały, są mi doskonale znane. Te problemy, problem przyjazdu wielkiej liczby obywateli dawnego Związku Radzieckiego, problem przemytu, problem handlu, są bardzo obszerne. Proszę zauważyć, ile aspektów się w tym mieści. Po pierwsze, wywóz dewiz z kraju. Olbrzymie pieniądze, które są wywożone bezpowrotnie z Polski, zubożają skarb państwa. Druga sprawa: padały głosy, że ci obywatele Związku Radzieckiego są bardzo biedni, przyjeżdżają, każdy dźwiga jedną, dwie walizki, więc niech sobie przyjeżdżają. Tylko skutki tych przyjazdów są katastrofalne dla polskiego rynku, katastrofalne dla polskiego rzemiosła. Kiedy rozmawiałem z jednym z zegarmistrzów, skarżył się: proszę pana, nikt do mnie nie przychodzi, nikt nie mówi, że chce naprawić budzik, zegarek, ponieważ lepiej opłaca się kupić nowy budzik na bazarze od obywateli Wspólnoty Niepodległych Państw. I to też siłą rzeczy prowadzi do katastrofy polskiego rzemiosła, choćby w ograniczonym stopniu.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Kolejny problem to wzrost przestępczości. Proszę państwa, byłem kilkakrotnie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, próbowałem prowadzić rozmowy m.in. z panem ministrem Blajerskim, by nie obcinać etatów policyjnych. Ten problem np. w woj. przemyskim czy w woj. krośnieńskim jest poważny. Są to województwa „przelotowe”, odbywa się tu olbrzymi ruch samochodowy, olbrzymie przemieszczenie ludności z państw wschodnich. Ludzie przejeżdżają przez te województwa, zatrzymują się, jadą dalej w głąb kraju. Jest niedopuszczalne, że tnie się etaty policyjne — do tego nie możemy dopuścić.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Jest także kwestia przejść celnych. Jeżeli nie znajdą się pieniądze na chociażby - nie mówię już nawet o budowie nowych przejść celnych - rozbudowę tych, które istnieją, na godziwe wynagrodzenie funkcjonariuszy, którzy pracują w tych placówkach, to w dalszym ciągu będzie problem, bo będzie przekupstwo, korupcja i będzie kwitł przemyt. Chciałbym się zwrócić do przedstawicieli rządu z pytaniem: Jakie działania w tym zakresie rząd podejmie? Czy w województwach przygranicznych dojdzie do tego, że Policja utraci etaty, czy też przybędzie etatów policyjnych? Czy wyasygnuje się więcej pieniędzy na przejścia graniczne, na służbę celną? W tej uchwale jest projekt wprowadzenia wiz. Myślę, że chodzi nie tylko o wprowadzenie wiz. Wprowadzenie wiz może być, moim zdaniem, jednym z dalszych działań. Chciałbym się natomiast dowiedzieć, czy rząd przedstawi konkretne rozwiązania, zmierzające np. do wprowadzenia pewnej odpłatności, jakiegoś wadium, które obywatel przyjeżdżający do Polski uiszczałby na granicy? Czy takie projekty w rządzie zostały opracowane? Czy myśli się o takich kierunkach działań?</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Kiedy rozpatrujemy te problemy związane z obywatelami Wspólnoty Niepodległych Państw, to możemy również spojrzeć na to z innych punktów widzenia. Proszę państwa, to jest także kwestia wzmocnienia Wojsk Ochrony Pogranicza. Do naszych biur przychodzą ludzie i mówią, że przemyca się przez zieloną granicę krowy, małpy, jaszczurki, żółwie. Jeżeli państwo wsiądziecie do pociągu na trasie Przemyśl - Medyka, to okaże się, że część tych zwierząt ląduje po prostu w rowie. To jest mordowanie zwierząt, znęcanie się nad nimi. Ściąga się do Polski zwierzęta egzotyczne, np. małpy zostały sprowadzone, i nikt się nie zastanawia, w jaki sposób takie zwierzę trafia do Polski bez wymaganego zezwolenia, czy np. nie zostało ono skradzione z laboratorium, czy nie przeprowadzano na nim jakichś eksperymentów. Te zagrożenia są bagatelizowane. Wiem, że to jest śmieszne, bo mówię o małpie i państwo się uśmiechacie. Jeżeli jednak zwierzę jest zarażone, to później skutki mogą być katastrofalne dla osoby, która takie zwierzę nabędzie.</u>
<u xml:id="u-115.4" who="#komentarz">(Poseł Longin Pastusiak: Może wizy...)</u>
<u xml:id="u-115.5" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">To nie jest kwestia, panie pośle, wprowadzenia wizy dla małpy, na pewno nie. Jest to natomiast sposób podejścia do sprawy i kwestia np. nowelizacji ustawy zmierzającej do ochrony zwierząt. Wiem, że takie projekty wysuwają różne środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#JacekKurczewski">Czas, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Tylko jest kwestia, kiedy one trafią do Sejmu. Kolejna rzecz...</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, przepraszam, czas minął.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Przepraszam bardzo, niestety... Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pani poseł Józefa Hennelowa z Unii Demokratycznej. Przygotuje się pan poseł Marek Markiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#JózefaHennelowa">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chcę stwierdzić, próbując uporządkować wszystko, co na temat tego punktu Wysoka Izba mówiła, że koncepcja zaproponowanego stanowiska Sejmu rozminęła się jak gdyby z tym wszystkim, co Wysoka Izba później - uwidoczniło się to także w przemówieniu klubowym autorów tego projektu - poruszyła. Jest tutaj kilka spraw. Punktem wyjścia sformułowania stanowiska było pewne zjawisko, co nie podlega dyskusji, negatywne - zagrożenie patologią, zjawisko bardzo skomplikowane, bardzo trudne do opanowania, związane z tym, że granice stanęły otworem, że zostały otwarte właśnie do kraju, w którym przekształcenia polityczne i gospodarcze są w stanie wrzenia, w którym nic nie jest uporządkowane. Równocześnie w stanowisku, wychodząc od tej sprawy, zaproponowano faktycznie rozwiązanie, które załatwia wiele problemów daleko wykraczających poza zagadnienie patologii. W związku z propozycją zamknięcia granicy wskutek wprowadzenia wiz zostały poruszone wszystkie inne sprawy. Co zostało poruszone dodatkowo? Hasło - nieproszeni goście. Najbardziej typowe hasło Europy Zachodniej. To hasło obejmuje wszystkich, którzy sprawiają jakiś kłopot. Ono tu zostało przywołane. Między innymi mówiono o zagrożeniu sanitarnym, o niewygodzie, o niewydolności opieki społecznej itd. Zrodziło się hasło ochrony interesów poszczególnych grup. Gdzieś zagrożony jest rynek pracy, bo są kandydaci, których zadowala dwa razy niższa płaca, gdzieś zagrożone są polskie towary czy, jak pan poseł przed chwilą powiedział, polski rzemieślnik. Pytanie: Jak do tego odnoszą się ci, którzy z tego korzystają: rolnik czy przetwórca, którzy dwa razy taniej płacą robotnikowi, ludzie, którzy kłębią się na bazarach, zadowoleni, że jest podaż towarów.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#JózefaHennelowa">Wreszcie ostatnia sprawa, najpoważniejsza. Przedstawiono tutaj pewną wizję ideologiczną Polski zamkniętej, Polski, która ma chronić, tak jak powiedziano w jednym z przemówień, swój naród, a zatem chodzi o państwo ściśle narodowe. W dodatku korzystaliśmy przedtem z tych samych układów, z tego że granica była otwarta, tudzież były różnego rodzaju ulgi w handlu czy czarny rynek pracy, i wtedy wszystko było w porządku. Słyszeliśmy tu bowiem, że nasz handel w Berlinie czy w Wiedniu to było coś całkiem innego, a to, że jest to filozofia Kalego, to inna sprawa.</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#JózefaHennelowa">Jeśli chodzi o wnioski, to dla mnie kwestią podstawową jest pytanie, dlaczego od stwierdzenia tych wszystkich spraw mamy przejść od razu do uchwalenia w szybkim trybie, jak autorzy sobie wyobrażają, w najbliższym czasie czegoś, co przesądzi o całościowym obrazie polskiej polityki zagranicznej, co się wiąże ze wszystkimi układami wynikającymi z już podpisanych traktatów, co będzie kształtowało obraz Polski w Europie i co na różne sposoby będzie wpływało na to, jak zostaną potraktowani Polacy.</u>
<u xml:id="u-121.3" who="#JózefaHennelowa">Tytułem dygresji chcę powiedzieć, że gdybyśmy realizowali jakiekolwiek tego typu hasła — chodzi np. o hasło: „nieproszeni goście” — z wielką ulgą zaadresowano by je do Polaków.</u>
<u xml:id="u-121.4" who="#JózefaHennelowa">Jeżeli zaś chodzi o zagrożenie patologią, padło tutaj na ten temat bardzo wiele głosów, to proszono o to, aby odpowiednie resorty przedstawiły swoje plany działania w tej sprawie, tudzież zwiększyły skuteczność działania.</u>
<u xml:id="u-121.5" who="#JózefaHennelowa">Druga sprawa, sprawa azylu, sprawa nieproszonych gości. W tej właśnie sprawie trzeba podjąć decyzję na spokojnie, trzeba uwzględnić to, jakie są możliwości polskiej opieki społecznej, ustalić, czego nie należy oferować, bo byłoby to pewnym nadużyciem. Można również przyjąć filozofię: każdy obcy jest nam ciężarem. W Europie Zachodniej zaczyna się coraz częściej pojawiać takie stanowisko. Pozostaje tylko pytanie: Czy tego chcemy?</u>
<u xml:id="u-121.6" who="#JózefaHennelowa">Trzecia sprawa - zagrożenia różnego typu interesów - też tu była omawiana. Jest też druga strona medalu, jeśli chodzi o tę kwestię. Wróci to do nas, będą tego reperkusje, dotknie to Polaków, a tego bynajmniej nie chcielibyśmy. Sprawa ta wymaga rozważenia. Trzeba ustalić, co się nam opłaca per saldo.</u>
<u xml:id="u-121.7" who="#JózefaHennelowa">Wreszcie ostatnia sprawa, mianowicie: Kto tak naprawdę odpowiada za polską politykę zagraniczną w całości?</u>
<u xml:id="u-121.8" who="#JózefaHennelowa">Chcę wyrazić zaniepokojenie, że w takim trybie, tak sobie, trochę mimochodem mamy podjąć decyzje, które o polskiej polityce zagranicznej rozstrzygałyby w sposób bardzo jednoznaczny, a bardzo dyskusyjny. Budzi to niepokój. Nie wyobrażam sobie, by możliwe było podejmowanie takich decyzji w ten właśnie sposób.</u>
<u xml:id="u-121.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Marek Markiewicz, NSZZ „Solidarność”. Przygotuje się pan poseł Zygmunt Mogiła-Lisowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#MarekMarkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dotykamy bardzo trudnego problemu, problemu, przy rozpatrywaniu którego trzeba zadać kilka generalnych pytań, zwłaszcza że czeka nas debata na temat polskiej racji stanu, pewnych zasad i interesów, którymi Polska powinna się kierować.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#MarekMarkiewicz">Oczywiście można powtórzyć postawione tu już pytanie, czy oprócz decyzji o akceptacji nie kontrolowanego napływu 6 milionów ludzi i decyzji o praktycznym zamknięciu granicy jest możliwe podjęcie decyzji o zastosowaniu środków pośrednich, ale można też postawić pytanie generalne: Czy zależy nam na dobrych stosunkach z państwami, które się kształtują za naszą wschodnią granicą, czy też nie? Czy mimo doraźnych strat, które ponosimy, bo rzeczywiście ponosimy je, mimo patologii, które występują w wyniku napływu ludności ze Wschodu - a patologią dla mnie jest także zatrudnianie „na czarno” ludności pochodzącej z Rosji i innych państw, i w tym wypadku różnię się w swoich poglądach od pani poseł Hennelowej, bo to wymaga ścigania, bo jest szkodliwe dla państwa — w globalnym rachunku będziemy chcieli kierować naszą ekspansję gospodarczą właśnie do tamtych krajów, czy też chcemy zrazić je, doprowadzając do retorsji i powtórzenia znanego już w tym wieku zjawiska — porozumienia się, ale ponad naszymi głowami, państw, których interes gospodarczy będzie w pewnym momencie oczywisty.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#MarekMarkiewicz">Wreszcie czy my podejmujemy decyzje o wyraźnej wymowie politycznej, mając dokładną diagnozę sytuacji? Chodzi o to, czy rzeczywiście 6 milionów przybyszów ze Wschodu robi więcej szkód w Polsce niż 1000 hochsztaplerów przybyłych z Zachodu, bo różnie się zdarza. Można w sposób odpowiedzialny stwierdzić, że ta masa ludzi handlujących żelazkami nie doprowadziła do upadku przemysłu włókienniczego, bo rynek został zalany wyrobami z Tajlandii czy z Chin, sprowadzanymi również nielegalnie, choć jest to mniej widoczne na ulicach. W tym wypadku trzeba się na coś zdecydować. Jeżeli taka będzie diagnoza, to potrzeba realizacji hasła uszczelnienia granic z każdej strony będzie oczywista.</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#MarekMarkiewicz">Wreszcie, pojawia się pytanie dotyczące banalnej diagnozy gospodarczej: Czy ci ludzie teraz, za rok i za 2 lata będą u nas tylko sprzedawać wódkę, a wywozić od nas dolary, czy też na skutek zmian gospodarczych będą chcieli przyjeżdżać do nas, by kupować nasze towary, a to już byłaby zupełnie inna sytuacja. Pytanie: Czy w ramach naszej strefy gospodarczej nie powinniśmy oczekiwać właśnie popytu z tamtej strony, choćby w rolniczych województwach, choćby na towary, z którymi przez długie jeszcze lata nie będziemy mieli czego szukać w Europie Zachodniej?</u>
<u xml:id="u-123.4" who="#MarekMarkiewicz">To są pytania generalne. To są pytania o diagnozę, którą trzeba postawić, zanim się użyje tak ostrych środków, jak wprowadzenie wiz. Jest to szczególnie istotne w sytuacji, o której nikt nie wspomniał - chodzi o to, że równolegle Litwa i Ukraina aspirują do wstąpienia do stowarzyszenia europejskiego i przyjmą standardy, które tam obowiązują, i będą wtedy się tego domagać albo będą podnosiły ten problem, a to odbije się na naszych obywatelach spokojnie jeżdżących w podobnym celu, choć mniejsza jest skala tego zjawiska, do krajów zachodnich.</u>
<u xml:id="u-123.5" who="#MarekMarkiewicz">Wreszcie, czy dostrzegamy, pamiętając o tym, że i my jeździliśmy do Bułgarii, do Austrii czy do Berlina Zachodniego - mówię: my, bo dotyczyło to ogromnej masy Polaków - że jest to proces, który ewoluuje, czy też podlega stałym prawom? Czy pamiętamy wreszcie, jakie fale oburzenia przepływały przez Polskę, gdy Austria i Szwecja przywróciły wizy i jak długo ważyło to na naszych kontaktach?</u>
<u xml:id="u-123.6" who="#MarekMarkiewicz">Pojawia się wreszcie pytanie o to, czy argument, którego użył pan poseł Kaczyński - że nasze służby są niewydolne - przemawia za wprowadzeniem wiz, czy jest to ostatni sygnał alarmowy - chodzi o to, że to zjawisko powinno wpłynąć na uaktywnienie tych służb, bo to byłoby drugie logiczne rozstrzygnięcie tego problemu.</u>
<u xml:id="u-123.7" who="#MarekMarkiewicz">Czy wreszcie ktokolwiek postawił diagnozę, że problem wiz za chwilę może być zupełnie nieaktualny? Stanie się tak, gdy na skutek ogromnych kłopotów gospodarczych przez zieloną granicę przybywać będzie do nas masa ludzi, których sytuację trzeba będzie jakoś określić, także w ramach porozumień międzynarodowych, kontaktów między Polską a sąsiednimi krajami. Dotknęliśmy tu bardzo poważnego problemu, sądzę, że powróci on za chwilę w owej debacie o racji stanu. Musimy jednak pamiętać o tym, jak los nas doświadczył jeszcze niedawno, jakie korzyści chcemy osiągnąć i jakie straty możemy ponieść w wyniku tych gestów - być może efektownych, ale nie zawsze mających jakieś perspektywy. Jednak hasło, by reagować na zapotrzebowanie społeczne, które przedstawił poseł Niesiołowski, przyjmujemy z najwyższą uwagą.</u>
<u xml:id="u-123.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Zygmunt Mogiła-Lisowski, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Przygotuje się pan poseł Dariusz Kołodziejczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przysłuchując się tej całej dyskusji mam dziwne skojarzenia. To dziwne, że już od dłuższego czasu nie możemy uchwalić ustawy dotyczącej państwowego monopolu spirytusowego. Są zgłaszane różne obiekcje, różne propozycje - chodzi o monopole w pewnych branżach, o monopole pewnych firm, które by działały samodzielnie i też miały prawo decydowania o monopolu.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Równocześnie słyszę, że jeśli mówimy o uszczelnieniu polskiej granicy, to powinniśmy pamiętać, że przecież Polacy także jeździli. To prawda, tylko że nikt nie zastanawia się, jaki jest wymiar tego zjawiska, czy można to porównywać. Do tej pory przyjechało z byłego Związku Radzieckiego 9 mln ludzi - różnych ludzi, z różnych stron, od Władywostoku po Ukrainę, Litwę, Białoruś. Chciałbym więc zapytać, czy nasza Policja, nasze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Ministerstwo Sprawiedliwości będą w stanie uporządkować ten ruch, czy będą w stanie podjąć walkę z mafią, walkę z nierządem, czy będą w stanie nie dopuścić do opanowania przez handlarzy ze Wschodu naszego rynku, zajęcia naszych miejsc handlowych w tym celu, by - wykorzystując naszą siłę, a zarazem zubożenie naszego społeczeństwa - wprowadzać marnej wartości, i niejednokrotnie trujący produkt? Dotujemy Policję, by ochraniała nasze społeczeństwo, tymczasem zamiast ochraniać nas, będzie ona musiała walczyć z mafią i zajmować się tymi wszystkimi przestępstwami, jakie w tej chwili popełniane są na naszych drogach.</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Proszę państwa, oprócz obrony naszego społeczeństwa naszym obowiązkiem jest również ochrona byłych obywateli byłego Związku Radzieckiego. Wiemy przecież, że każdego dnia ginie od kilku do kilkunastu obywateli byłego Związku Radzieckiego, mordowanych przez mafię i przez swoich pobratymców. To się dzieje stale. Z obawy przed napadem nie można zatrzymać się na drodze czy na parkingu. O tym się w tej chwili bardzo mało pisze, chociaż dużo się pisze o innych rzeczach. Jako poseł ziemi chełmskiej i zamojskiej nie mógłbym spojrzeć w twarz swoim wyborcom, gdybym w tej chwili nie poruszył tej sprawy. Na wschodzie Polski sytuacja, proszę państwa, jest tragiczna. Jeśli nie potrafimy obronić własnej granicy i własnej chaty, to nie jesteśmy dobrymi gospodarzami, a przecież zostaliśmy powołani do ochrony praw społecznych i konstytucyjnych naszego państwa i naszego obywatela. A co my robimy? Mówimy o tolerancji, powołujemy się na jakieś europejskie uzgodnienia, które praktycznie nie dotyczą tych spraw. Niemcy na przykład ściśle określają przepisy dotyczące cudzoziemców i uszczelniają swoje granice. W stosunku do Polaków nikt się nie liczył z tymi uzgodnieniami. W okresie wzmożonych wyjazdów Polaków wydawano różne zarządzenia, wprowadzano wizy, utrudniano przekraczanie granicy nie tylko tym, którzy przyjeżdżali po to, by handlować, ale również zwykłym turystom.</u>
<u xml:id="u-125.3" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Proszę państwa, zastanówmy się, co się za tym wszystkim kryje. Czy nie chodzi tu o jakąś nonszalancję, niezrozumienie polskiej racji stanu? Co należy do naszych obowiązków: czy pilnowanie interesów byłych obywateli Związku Radzieckiego czy Polaków?</u>
<u xml:id="u-125.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Dariusz Kołodziejczyk, Polski Program Liberalny. Przygotuje się pan poseł Jerzy Jaskiernia.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#DariuszKołodziejczyk">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Panowie wnioskodawcy przedstawiając swoje stanowisko powołują się na m.in. na decyzję o liberalizacji przepisów paszportowych na Wschodzie i w związku z tym przewidują dynamiczny wzrost przyjazdów do Polski. Chciałem przypomnieć, że podobne obawy żywiono w Europie Zachodniej, kiedy zniesiono obowiązek wizowy dla obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. Obawy te jednak okazały się przedwczesne, nie sprawdziły się. Poza tym wnioskodawcy postulują konieczność wprowadzenia ograniczeń wizowych, albowiem chcą w ten sposób niejako walczyć ze zjawiskami patologicznymi, które towarzyszą przyjazdom obywateli Wspólnoty Niepodległych Państw. Oczywiście, wiele przestępstw ma związek z pobytem tych obywateli w naszym kraju, ale to raczej wskazuje na pewną nieskuteczność działania naszej Policji, naszych służb celnych. Poseł Kaczyński mówił, że przedostają się do Polski patologiczne struktury społeczne. Oczywiście, że tak. Dlatego walczmy z tymi strukturami, wprowadźmy na przykład ewidencję obywateli Wspólnoty Niepodległych Państw, którzy popełnili przestępstwo, zakazując im jednocześnie wjazdu do Polski. Ale, panowie, nie uogólniajmy tych zjawisk patologicznych i nie obarczajmy odpowiedzialnością za nie wszystkich przyjeżdżających. Nie można uogólniać, nie można z tego powodu wprowadzać ograniczeń. Takie postępowanie to jakby wylewanie dziecka razem z kąpielą.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#DariuszKołodziejczyk">I jeszcze jedno. Tu już poseł Markiewicz wspominał o polskiej racji stanu, panowie także bardzo często powołują się na tę polską rację stanu, ja zaś mam duże wątpliwości, czy to, co teraz panowie proponują, jest zgodne z polską racją stanu. Przypominam sobie ten okres, kiedy my byliśmy w podobnej sytuacji, kiedy na przykład Austria — a tylko tam i do Berlina Zachodniego można było przyjechać bez wizy — wprowadziła ograniczenie wizowe dla Polaków. Pamiętam, jakie to wywołało reperkusje w naszym społeczeństwie — było ono bardzo nieprzychylne tej decyzji. Równie nieprzychylne było w tym momencie nastawienie polskiego rządu. Na pewno nie polepszyło to naszych stosunków. Dlatego nie sądzę, żeby z polską racją stanu wiązało się pogarszanie stosunków ze wschodnim sąsiadem. Uważam, że jest to wręcz sprzeczne z tym, co panowie tutaj deklarują. Poza tym w momencie, kiedy my korzystamy teraz z możliwości bezwizowego ruchu po Europie Zachodniej i opowiadamy się za dalszą liberalizacją przepisów, paradoksem byłoby wprowadzanie wiz dla naszych wschodnich sąsiadów. Projekt, który państwo przedstawiają, jest niezgodny z samą ideą liberalizmu. To znaczy jeżeli my docelowo zakładamy...</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#komentarz">(Głosy z sali: To jest fakt. Czy to nie jest prawdą?)</u>
<u xml:id="u-127.3" who="#DariuszKołodziejczyk">... pod względem gospodarczym, taką sytuację - oczywiście nie teraz, ale w przyszłości, za lat kilka, kiedy będzie pełna liberalizacja w zakresie przepływu towarów, usług oraz przepływu ludności, i to ma być pewien kierunek, pewien model, który chcemy osiągnąć - to de facto nie możemy wprowadzać tego typu ograniczeń. Są one sprzeczne z tą ideą. W związku z tym co tutaj zostało powiedziane, biorąc pod uwagę zarówno względy merytoryczne, jak i podnoszone przez moich przedmówców przyczyny proceduralne, uważam za słuszne odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu.</u>
<u xml:id="u-127.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#JacekKurczewski">Rozumiem, pani poseł, że chodzi o wniosek formalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#JózefaHennelowa">Panie marszałku, mam taką prośbę. W przemówieniu pana posła Mogiły-Lisowskiego użyty został zwrot: „byli obywatele Związku Radzieckiego”. To jest zwrot ubliżający. Równie dobrze można by o nas mówić: byli obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i nie odebralibyśmy tego...</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#komentarz">(Głos z sali: A to nie jest prawdą?)</u>
<u xml:id="u-129.3" who="#JózefaHennelowa">Przepraszam, ale to nie jest prawdą, ponieważ są to obywatele państw, które uznaliśmy. Proszę, by pan marszałek zwrócił na to uwagę, ponieważ takie sformułowanie odbieram jako dyskwalifikujące. Jeżeli Wysoka Izba jest innego zdania, oczywiście może się z tym nie zgodzić.</u>
<u xml:id="u-129.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#JacekKurczewski">Zastanowię się nad tym, pani poseł, nie był to bowiem wniosek formalny. Pani poseł wkroczyła, że tak powiem, pozaregulaminowo w tok wystąpień.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Jerzy Jaskiernia, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Przygotuje się do zabrania głosu pan poseł Witold Białobrzewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dotychczasowej fazie dyskusji pojawiły się dwa wątki: jeden związany z meritum projektu zawartego w druku nr 576 i drugi dotyczący zarówno faktu znalezienia się tego projektu na porządku obrad, jak i pewnych szerszych aspektów konstytucyjno-prawnych, jakie rodzi ten projekt. Chciałbym ograniczyć swoją wypowiedź do tej drugiej warstwy problemowej.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#JerzyJaskiernia">Podzielam opinię pana posła Szymańskiego w tym zakresie, gdy mówi, iż jednak coś się zdarzyło od chwili wejścia w życie „małej konstytucji”. Nie możemy w stosunkach Sejm — rząd zachowywać się po staremu, tak jak gdyby się nic nie zdarzyło, tak jakby w dalszym ciągu Sejm miał tę zwierzchnią pozycję, którą deklarowała Konstytucja PRL i podtrzymywała przejściowo Konstytucja RP. Natomiast sądzę, że z tej tezy, która została tutaj zaprezentowana, i z tego cytatu, który pan poseł Szymański przytoczył, gdy mówił, że Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną Rzeczypospolitej Polskiej, wyciąga się zbyt daleko idące wnioski. W ostatnich tygodniach już kilkakrotnie pobrzmiewał w debatach ton wręcz pewnej groźby lub zarzutu w stosunku do Izby, że nie mamy prawa oczekiwać informacji od rządu, nie mamy prawa zadawać pytań ministrom — jak ministrowie będą chcieli, to powiedzą, jak nie będą chcieli to nie powiedzą — i to wszystko pod pretekstem trójpodziału władz, który wprowadza „mała konstytucja”.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#JerzyJaskiernia">Otóż tu się rodzi zasadnicze nieporozumienie, Wysoka Izbo. Czym innym jest przyjęcie formuły dawnej, gdy Sejm w formie władczej rezolucji mógł niejako narzucać rządowi pewne rozwiązania — tego już być nie może, bo zmieniły się relacje między Sejmem a rządem — a czym innym jest oczekiwanie informacji. Przecież Sejm również prowadzi politykę zagraniczną i politykę wewnętrzną poprzez uchwalanie ustaw i uchwał, a więc ma prawo w toku działalności legislacyjnej i w toku działalności kontrolnej realizacji ustaw i uchwał pytać rząd o wszystkie kwestie, które są z tym związane. W krajach ze znacznie większym zakresem trójpodziału władz, mam na myśli Stany Zjednoczone, gdzie prezydent jest wybierany niezależnie od Kongresu, gdzie nie ma iunctim między prezydentem a Kongresem, gdzie nie ma votum nieufności, jest rzeczą bezsporną, że Kongres może w każdej chwili prosić każdego ministra, każdego urzędnika państwowego, jak również każdego obywatela do świadczenia wiedzy, która jest niezbędna w pracy parlamentarnej. Sądzę, że w tej sprawie nie powinno być wątpliwości i tak rozumiem debatę, która się w chwili obecnej toczy.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#JerzyJaskiernia">Mam jednak, Wysoka Izbo, pewną wątpliwość co do metodologii, jaką stosujemy przy rozpatrywaniu druku nr 576. Rozumiem bowiem, że autorzy tego projektu zmierzają do zajęcia przez Sejm stanowiska w takiej formie, która jest regulaminowo przewidziana. Ta sprawa już była tutaj dyskutowana.</u>
<u xml:id="u-131.4" who="#JerzyJaskiernia">Wydaje się jednak, że skoro rząd prowadzi politykę wewnętrzną i politykę zagraniczną, to kolejność powinna być odwrotna. Powinniśmy wysłuchać posła reprezentującego projekt, a następnie przedstawiciela rządu - co rząd w tym zakresie robi, jaką politykę prowadzi,...</u>
<u xml:id="u-131.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-131.6" who="#JerzyJaskiernia">... i wszcząć dyskusję. Tymczasem powstała taka sytuacja, że debatujemy nad kilkoma zdaniami zawartymi w projekcie, a rząd milczy i w formie swoistego podsumowania wypowie się na końcu, i marszałek zamknie dyskusję. Mnie by interesowało, co rząd w tej sprawie robi, jak się odnosi do tych sformułowań. Stanowisko Izby — po przeprowadzeniu dyskusji — jest wynikiem odniesienia się do tego, co rząd robi, do polityki, którą rząd zaprezentuje. W związku z tym, że polityka ta nie została zaprezentowana, powstaje jakaś dziwaczna sytuacja, że to rząd wystąpi w charakterze niejako dzielącego się informacją, niejako post factum, co zasadniczo ogranicza możliwość odniesienia się do tekstu, który uchwalimy. Mówię to na wypadek, gdybyśmy przyjęli formułę pierwszego i ostatniego czytania, ponieważ stanowisko teoretycznie może być przyjęte również w pierwszym czytaniu. Nie ma wymogów, żeby druk nr 576, zawierający to stanowisko, krążył po komisjach, ponieważ forma ta musi czymś się różnić od innych form — ustawy czy uchwały.</u>
<u xml:id="u-131.7" who="#JerzyJaskiernia">Dlatego też, panie marszałku, Wysoka Izbo, wnioskuję, żeby Prezydium Sejmu zechciało przemyśleć tę konstrukcję. Będziemy coraz częściej znajdować się w takiej sytuacji, gdy zechcemy odnieść się do polityki rządu. Chciałbym, żeby to się działo w sposób zracjonalizowany.</u>
<u xml:id="u-131.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#JacekKurczewski">Uwaga pana posła zostanie rozważona.</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#JacekKurczewski">W tej chwili kontynuujemy debatę.</u>
<u xml:id="u-132.3" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Witold Białobrzewski, Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego. Do głosu przygotuje się pan poseł Marek Jurek.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#WitoldBiałobrzewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przysłuchując się tej debacie zastanawiam się, jacy jesteśmy krótkowzroczni i jednostronni, i jak odbiera nas polskie społeczeństwo, nasi wyborcy. Niedawno głosiliśmy hasła, że wszystkie granice powinny być otwarte, że ludzie powinni wędrować z jednej strony w drugą, że nie powinniśmy tego zabraniać. Dlaczego tak mówiliśmy? Chyba dlatego, że wolno byłoby nam, a nie wolno - do nas. Uważam, że nie w ten sposób powinniśmy decydować i nie w ten sposób prawo ustalać. O ile wolno mnie gdzieś jechać, to powinno być wolno i komuś do mnie przyjechać, tylko na zdrowych, rozsądnych zasadach.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#WitoldBiałobrzewski">Szanowni państwo, nie kocham obywateli byłego Związku Radzieckiego, nie jeździłem tam tak jak inni, którzy dzisiaj twierdzą, że obywatele ci wywożą od nas dolary, które nie są naszą własnością.</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#komentarz">(Głos z sali: A czyje te dolary?)</u>
<u xml:id="u-133.3" who="#WitoldBiałobrzewski">Proszę powiedzieć, ile złota wywieziono „w czasach zabronionych” z byłego Związku Radzieckiego, ile innych rzeczy wwieziono do naszego kraju? I ci ludzie może mają dzisiaj prawo to sobie zrekompensować.</u>
<u xml:id="u-133.4" who="#WitoldBiałobrzewski">Przyjechać, uczciwie zarobić te dolary i móc je wywieźć. Przecież ci ludzie, którzy dzisiaj psioczą na Związek, nie lubią go, jechali tam po to, żeby spieniężyć towary. Proszę zauważyć, ile przywieziono telewizorów, sprzętu gospodarstwa domowego i innych rzeczy.</u>
<u xml:id="u-133.5" who="#WitoldBiałobrzewski">I zastanówmy się, szanowni państwo, co dzisiaj mówi się o nas, o naszych ludziach, którzy wyjeżdżają na Zachód, na Wschód, co się też tam mówi w tamtym kraju, czy tam też nie podejmują takiej decyzji, żeby naszych nie wpuścić. Znane dobrze są sprawy, że nasi wyjeżdżali na Zachód jako wycieczkowicze i zostawali; wiadomo, ile czasu przebywali w obozach i jak ich tam traktowano. Dzisiaj się zastanawiamy - jako obywatele, jako chrześcijanie powinniśmy przebaczać - co robić?</u>
<u xml:id="u-133.6" who="#WitoldBiałobrzewski">Opowiadano w pewnej miejscowości proboszczowi, który chodził po kolędzie, że w niedzielę otwierane są sklepy, że odbywa się handel, więc ten proboszcz zapytał: Dlaczego tam chodzicie?- Nie zapytał sklepowego, dlaczego otwiera. - Jesteście katolikami, nie chodźcie do nich kupować, to nie będą otwierać w niedzielę, ale jeżeli ich zmuszacie do otwierania, to zrozumiałe, że oni chcą zarobić i lepiej żyć. Nie kupujmy zatem u nich tych towarów, wyprodukujmy swoje, to nie będą przyjeżdżać, nie będą przywozić towarów, bo ich nikt nie kupi, i nie zarobią na handlu. Ale jeśli są braki? Chełpimy się, że mamy pełne sklepy, ale czyich towarów - zagranicznych, naszych towarów nie ma, bo nasze zakłady nie produkują.</u>
<u xml:id="u-133.7" who="#WitoldBiałobrzewski">Szanowni państwo, zastanówmy się nad jedną rzeczą. Jeżeli chodzimy do kogoś w gościnę, to i sami powinniśmy kogoś do siebie zaprosić. Jak jesteśmy młodzi, to chcielibyśmy bywać na ucztach, a gdy przychodzi starość, to nikogo nie prosimy. Nie. Nie zamykajmy granic, bądźmy ludźmi. O ile chcemy wyjeżdżać, pozwólmy, żeby i do nas przyjeżdżano, ale stwórzmy uczciwe warunki. I to powinien zapewnić rząd.</u>
<u xml:id="u-133.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Marek Jurek, Klub Parlamentarny Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Przygotuje się do głosu pan poseł Włodzimierz Sumara.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#MarekJurek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Proszę państwa, problem, o którym dzisiaj dyskutujemy, ma trzy wymiary. Pan Borusewicz powiedział, że jest to przede wszystkim problem zorganizowanego przemytu. To nie jest tak - to jest problem generalnej perspektywy społecznej Polski, perspektywy społecznej naszego kraju. To jest przede wszystkim pytanie, czy powstrzymując imigrację ze Wschodu, powstrzymamy narastanie przesłanek bazy społecznej dla zorganizowanej przestępczości w Polsce. To jest problem, czy przysporzymy dodatkowych kosztów resortowi spraw wewnętrznych, który w tej chwili nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa naszym obywatelom. To jest problem, czy w perspektywie przysporzymy dodatkowych kosztów resortowi spraw socjalnych, dlatego że za tych ludzi, którzy tutaj założą swoje domy, którzy tutaj zostaną, trzeba będzie wziąć odpowiedzialność. A od pewnego momentu to będzie problem - to już jest problem - który może przekraczać możliwości regulowania go w sposób taki, żeby zachęcać tych ludzi do powrotu do swojego kraju, jeżeli tutaj zaczną się osiedlać. I to jest, proszę państwa, kwestia stosowania starej zasady - rządzić to znaczy przewidywać. Jeżeli nie chcemy przewidywać, to zajmijmy się swoimi sprawami prywatnymi, a nie sprawami państwa.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#MarekJurek">Przedstawiciel Klubu Parlamentarnego Polskiego Programu Liberalnego już postulował tutaj wprowadzenie kolejnych i nadzwyczajnych wydatków w budżecie. Można, proszę państwa, wprowadzić ewidencję obywateli Wspólnoty Niepodległych Państw, i innych, na naszym terytorium, ale można te pieniądze przeznaczyć na inny cel albo można tych pieniędzy w ogóle nie wydawać.</u>
<u xml:id="u-135.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-135.3" who="#MarekJurek">Proszę państwa, to jest pierwszy problem, żeby powstrzymać narastanie kolejnych problemów w kraju: bezpieczeństwa, socjalnych i finansowych.</u>
<u xml:id="u-135.4" who="#MarekJurek">Proszę państwa, drugi problem to jest problem geopolityczny. Nasz najbogatszy sąsiad, Niemcy, w tej chwili przygotowuje podjęcie nadzwyczajnych kroków celem powstrzymania emigracji do Niemiec. Polska jest dla Niemiec krajem tranzytowym i to jest właśnie odpowiedni moment, żeby postawić przedstawicielom resortu spraw zagranicznych pytanie: Jakie działania przygotowujemy w związku z tym, że zmienia się nie o 180, ale o więcej niż 90 stopni polityka emigracyjna naszego najbogatszego sąsiada? Powtarzam: dla Niemiec jesteśmy krajem tranzytowym, jeśli chodzi o kierunek wschodni, i do podjęcia tych wyzwań też musimy być przygotowani.</u>
<u xml:id="u-135.5" who="#MarekJurek">I, po trzecie, jest to problem naszego państwa, poczucia bezpieczeństwa moralnego naszego społeczeństwa. W tym kontekście bardzo niepokojąco zabrzmiały słowa posłanki Unii Demokratycznej, pani Hennelowej, której zawsze słucham z najwyższą uwagą. Postulat chronienia narodu przez państwo pani poseł uważa za ideologiczny. Myślę, że właśnie dlatego - i to zostało w końcu wyartykułowane tak wyraźnie - od trzech lat cierpimy z powodu tylu problemów, cierpimy na brak poczucia stabilności w okresie trudnych reform, jakie przeprowadzamy, cierpimy z powodu upadku autorytetu państwa. Cierpimy, bo nasze społeczeństwo zdaje sobie sprawę, że dla tych, którzy wzięli się do rządzenia w naszym kraju, postulat ochrony własnego narodu jest postulatem tylko ideologicznym.</u>
<u xml:id="u-135.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-135.7" who="#MarekJurek">Stawiano pytanie, jak to było do tej pory, mówiono, żebyśmy sobie przypomnieli, jak ta sprawa wyglądała. No właśnie, w Europie wyglądało to i wygląda tak, że jeżeli np. Wielka Brytania stara się utrzymać system wizowy i kontrolować swoje granice, to - wybaczcie państwo - nikt w Europie temu się nie dziwi. Skoro Austria przywróciła wizy dla Polaków - dlatego że był, niestety, problem związany z nie kontrolowanym napływem Polaków, nie poprawiało to wizerunku naszego kraju w Austrii - skoro na to się zdecydowała, to nikt w Europie nie mówił o tym, że zwycięża zamknięta wizja Wielkiej Brytanii czy zamknięta wizja Austrii. Po prostu te kraje serio traktowały swoich obywateli, traktowały serio zobowiązania, jakie ciążą na państwie w stosunku do jego obywateli i traktowały serio swoją pozycję na forum międzynarodowym.</u>
<u xml:id="u-135.8" who="#MarekJurek">Chcę wyrazić głębokie przekonanie, że jeżeli dzisiaj podejmiemy apel w tej bardzo pilnej sprawie, to jego jedynym następstwem na forum międzynarodowym będzie to, że zacznie się bardziej serio traktować Polskę i że Polska będzie krajem, który wzbudzi respekt...</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#JacekKurczewski">Czas, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#MarekJurek">...bo będzie krajem, który pokaże, że jest gotów bronić własnych interesów, interesów swoich obywateli.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#JacekKurczewski">Przepraszam, panie pośle, w trybie art. 109 ust. 1 zgłosił się pan poseł Dariusz Kołodziejczyk w celu sprostowania.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#JacekKurczewski">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#DariuszKołodziejczyk">Panie pośle, naprawdę nie postuluję wprowadzania ewidencji wszystkich przyjeżdżających do nas obywateli Wspólnoty Niepodległych Państw, daleki jestem od takiej myśli. Mówiłem tylko o tym, żeby osoby, które popełniły przestępstwa, nie miały prawa wjazdu do Polski, i do tego to wszystko się sprowadza i ogranicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Włodzimierz Sumara, Porozumienie Ludowe. Przygotuje się pan poseł Jan Bury.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#WłodzimierzSumara">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rzeczywiście nie miałem zamiaru zabierać głosu, świadczy o tym moja pozycja na liście mówców, ale, niestety, zostałem do tego zmuszony. Przyznam, że przez pana posła Korwin-Mikke, ale wrócę do tego na końcu.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#WłodzimierzSumara">Słuchając tej dyskusji, pozwoliłem sobie jeszcze raz przeczytać projekt stanowiska Sejmu, bo wydawało mi się, że dyskutujemy obok tego stanowiska. Właśnie to jest dla mnie najistotniejsze, gdyż jest to kolejna debata nad projektem uchwały, kiedy to mówi on o czymś merytorycznie, można się zgadzać lub nie z jego treścią, wnosić poprawki, i kiedy jest wykorzystywany do wielkiej debaty politycznej na temat pryncypiów itd. Do tego jeszcze wypacza się nieco rzeczywistość. Myślę, że jest to fakt, i chcę powiedzieć, dlaczego. Chcę odnieść się do kilku wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#WłodzimierzSumara">Powiedzmy sobie prawdę, przecież ograniczenia dla naszych obywateli zostały przez państwa zachodnie zniesione wtedy, kiedy mieliśmy ceny zachodnie, a płace polskie, i kiedy nie groziła już tym państwom inwazja handlujących Polaków, bo to się po prostu nie opłaciło. Ceny u nas, relatywnie, były prawie zachodnie, trochę tylko niższe. I to jest fakt, wtedy rzeczywiście można otwierać granice, bo generalne zagrożenie już nie istnieje. Ale chcę powiedzieć jedno, że do dziś nigdzie nie ma swobodnego przemieszczania towarów i przestępców. Kieruję to do pana posła Białobrzewskiego, któremu pomyliło się chyba swobodne przemieszczanie ludzi ze swobodnym przemieszczaniem towarów i przestępców. Tego nigdzie na świecie nie ma.</u>
<u xml:id="u-141.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-141.4" who="#WłodzimierzSumara"> W związku z tym chciałem po prostu zaprotestować, nie zgadzam się, żeby to było tak rozumiane. Jestem za swobodnym przemieszczaniem się ludzi.</u>
<u xml:id="u-141.5" who="#WłodzimierzSumara">A teraz jeśli chodzi o to, że nasi obywatele kupują taniej. Stało się jakby modne, że ktoś prezentuje się, iż jest przedstawicielem wschodnich województw, mogę więc powiedzieć, że też jestem z tych terenów, z Olsztyńskiego. Otóż spotykam się tam z oburzeniem ludzi, i chcę podkreślić, że to, co tu napisano — że ludzie są oburzeni tym handlem — jest prawdą. Bo to jest prawda.</u>
<u xml:id="u-141.6" who="#komentarz">(Poseł Marek Jurek: To nie wystarczy.)</u>
<u xml:id="u-141.7" who="#komentarz">(Głos z sali: Ludzie kupują.)</u>
<u xml:id="u-141.8" who="#WłodzimierzSumara">Tak, oczywiście, panie pośle, zgadza się, że kupują, i zaraz do tego wrócimy. Ale chcę na jedno zwrócić uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#JacekKurczewski">Proszę Izbę o spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#WłodzimierzSumara">Być może nie jestem ekonomistą, ale tu jest naprawdę wielu ekonomistów. Otóż jeżeli ktoś ekonomię pojmuje w ten sposób, że kupienie na targu tańszego towaru pochodzącego z przemytu jest dobre dla gospodarki i dla społeczeństwa, to dziękuję za taką ekonomię.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#WłodzimierzSumara"> Ja dziękuję.</u>
<u xml:id="u-143.3" who="#WłodzimierzSumara">I na koniec do pana posła Korwin-Mikke. Ale najpierw zapytam.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#JacekKurczewski">Panie pośle...</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#WłodzimierzSumara">Wiem, że nie wolno prowadzić dyskusji z posłami z sali, ale gdybym ujął coś błędnie, proszę od razu mnie sprostować. Pan poseł powiedział mniej więcej w ten sposób, że w ogóle to nie ma problemu: nasi bezrobotni - fru na Zachód; ze Wschodu przyjadą ci, których praca jest tańsza. Tak to mniej więcej brzmiało. Będę kontynuował tę myśl. Ponieważ praca na Wschodzie jest jeszcze tańsza niż u nas, to można zgłosić wniosek, żeby wszyscy Polacy: fru na Zachód - jest problem, że oni nas nie chcą, ale to już mniejsza sprawa - a na nasze miejsce przyjdą ci, którzy będą pracowali za nas, i będą taniej opłacani. Wtedy rozwiążemy wreszcie problem, którego Wschód nie może rozwiązać przez 500 czy 600 lat.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi. Rozumiem, że nie był to formalny wniosek.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#JacekKurczewski">Pan poseł Jan Bury, proszę.</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#komentarz">(Poseł Witold Białobrzewski: Panie marszałku, chciałem tylko sprostować.)</u>
<u xml:id="u-146.3" who="#JacekKurczewski">Sprostowanie? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#WitoldBiałobrzewski">Panie Marszałku! Przepraszam, Wysoka Izbo, bo może pan poseł Sumara nie mógł zrozumieć mojej myśli. Nie mówiłem o przestępcach, tylko o wolnym przemieszczaniu się obywateli, a jeżeli pan poseł Sumara myśli, że wszyscy są przestępcami, to nie wiem - ja tak nie oceniam, nie pojmuję ludzi. Mówią, że człowiek nieuczciwy w każdym widzi nieuczciwego. Ja inaczej patrzę na sprawę.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#JacekKurczewski">Pan poseł Jan Bury, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#JanBury">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jako poseł z województwa rzeszowskiego obserwuję to zjawisko na co dzień i wysłuchuję opinii społeczeństwa w sprawie przyjazdu obywateli byłego Związku Radzieckiego. Ta zastraszająca wręcz w ostatnim okresie fala wjeżdżających do Polski budzi ogromny niepokój, szczególnie właśnie mieszkańców województw wschodnich. Następstwa niekontrolowania tego zjawiska i jego masowości to m.in. zapchane dworce i stacje (praktycznie przez całą dobę), tłok w niewydolnym transporcie państwowym. Masowy handel bazarowy, kradzieże i wzrastająca w ostatnim okresie przestępczość mafijna budzą obawy wszystkich. Dochodzi do tego handel materiałami radioaktywnymi. Trzeba powiedzieć, iż na domiar wszystkiego co roku setki tysięcy obcych obywateli podejmuje tzw. pracę na czarno. Czy nas, posłów, to wszystko nie dziwi? Czy nasze państwo stać na to? Czy możemy to po prostu tolerować? Czy mimo to, iż kierujemy się prawami człowieka i demokracją, możemy sobie na to pozwolić?</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#JanBury">Przypomnę w tym miejscu, iż znoszenie wiz przez kraje EWG dla obywateli polskich było także ważną sprawą. Kiedy jednak migracja przybrała masowe rozmiary i stała się chaotyczna, bez większych oporów wprowadzono wizy dla Polaków. USA, Japonia czy Kanada - w końcu uchodzące za najbardziej wolne z państw świata - utrzymują do dzisiaj wizy dla obywateli większości krajów europejskich, i jest to dla nich normalne. My mamy z tego powodu rozterki wewnętrzne: czy tak można, czy też nie.</u>
<u xml:id="u-149.2" who="#JanBury">Społeczeństwo nasze stara się zrozumieć, dlaczego nie załatwiono wielu ważnych dla Polski i dla gospodarki spraw, ale nie chce i nie może zrozumieć, dlaczego nie załatwiono łatwych spraw, które można szybko uregulować, które nie wymagają trudnych decyzji. Być może wynika to tylko z ociągania się rządu czy jego bezczynności. Do takich spraw należy właśnie, według mnie, sprawa przyjazdu obywateli byłego Związku Radzieckiego do Polski. Dlatego też popieram projekt stanowiska, w którym postuluje się wprowadzenie różnego rodzaju barier, w tym też ekonomicznych, w celu uszczelnienia granicy wschodniej. Jeśli nie będą one skuteczne, to ostatecznie - ale powtarzam: ostatecznie - należy wprowadzić wizy dla tych obywateli.</u>
<u xml:id="u-149.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych pana Włodzimierza Blajerskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#WłodzimierzBlajerski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Z dużą uwagą śledziliśmy z panem ministrem Ananiczem przebieg dzisiejszej debaty. Poruszana tematyka wkroczyła do naszej Izby z prasy, z ulicy; słuchaliśmy tej debaty z zainteresowaniem. Oczywiście ma rację pan poseł Jaskiernia, gdy mówi, że skoro miała to być debata uporządkowana, to bardzo dobrze by było, gdyby punktem wyjścia stała się informacja rządu na temat ewentualnych planowanych zadań. Jednakże regulamin jest regulaminem. Wierzę, że pan poseł rozumie wszystkie okoliczności, które sprawiają, że muszę prosić o wybaczenie, gdyż nie odniosę się do całej debaty, do wszystkich jej aspektów, nie podejmę licznych wątków polemicznych, wątków, które należałoby prostować. Były tutaj poruszane kwestie, jakie są koszty socjalne pobytu tych obywateli; wskazywano, że jest też inny koszt - osłabienie kondycji finansowej państwa. U podstaw treści projektu uchwały, którą przedstawił pan Marian Piłka, jest też szereg kwestii niezgodnych z rzeczywistością, więc nie byłbym w stanie teraz tak licznej rzeszy naszych posłów odpowiedzieć szczegółowo. Trudno jest ustosunkować się do takich wypowiedzi w tej debacie, jak wypowiedź pana posła Mazurkiewicza, który powinien wiedzieć, że od 2 lat nie ma Wojsk Ochrony Pogranicza, tylko Straż Graniczna, i że etatyzacja w Policji nie ma nic wspólnego z takim czy innym osłabianiem ochrony granicy; w wypowiedziach posłów pojawiło się wiele innych tego typu nieścisłości.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#WłodzimierzBlajerski">Istnieje możliwość, by rząd w sposób szczegółowy i uporządkowany podjął liczne wątki, które przewijały się w wypowiedziach, których dzisiaj z uwagą wysłuchaliśmy. Poza wnioskiem o odrzucenie uchwały jest wniosek o przekazanie jej do komisji i myślę, że przy takim obrocie sprawy rząd mógłby się do tych kwestii ustosunkować.</u>
<u xml:id="u-151.2" who="#WłodzimierzBlajerski">Wracam do meritum. Według obecnie obowiązujących zasad ruchu osobowego odnoszących się do obywateli byłego Związku Radzieckiego, jak również do obywateli szeregu innych krajów, takich jak Rumunia, Bułgaria, była Jugosławia, cudzoziemców przyjeżdżających do Polski obowiązują zaproszenia. Liczba przyjeżdżających wzrasta, jednak nie tak dramatycznie, jak niektórzy sądzą - jest to wzrost kilkuprocentowy i sam ten wzrost nie napawałby nas niepokojem. Przybierają natomiast większe rozmiary i przekraczają pewne progi zjawiska nowe jakościowo, właśnie patologiczne, negatywne. I w tym wypadku generalnie podzielam tę opinię, którą wyraził pan Marian Piłka, choć pozostaję przy wielu innych zastrzeżeniach. Opinia o zjawiskach patologicznych była tutaj wielokrotnie również przez innych panów posłów przedstawiana.</u>
<u xml:id="u-151.3" who="#WłodzimierzBlajerski">Rozmiary nielegalnej imigracji są niepokojące. Wiąże się z tym fałszowanie i podrabianie zaproszeń, które obecnie obowiązują; jest to efekt bardzo niedoskonałego systemu. Jeśli chodzi o obywateli byłego Związku Radzieckiego, przybywają do nas w celach handlowo-zarobkowych i imigracyjnych. W miarę, jak taka sytuacja trwa dłuższy czas, rzeczywiście wzrastają i utrwalają się pewne bardzo niekorzystne struktury. Alarmującym aspektem jest gwałtowny wzrost liczby popełnianych przestępstw i wykroczeń, i to tak szczególnych, jak przemyt narkotyków i handel nimi, handel bronią, amunicją, materiałami jądrowymi, napaści, rozboje, kradzieże, fałszerstwa, oszustwa, przestępstwa dewizowe, zabójstwa, przestępstwa i wykroczenia drogowe, zakłócenie zwykłego porządku publicznego. Co najważniejsze, według informacji służb nadzorowanych przez ministra spraw wewnętrznych, jak Urząd Ochrony Państwa, Policja, Straż Graniczna, rozrastają się struktury mafijne i gwałtownie wzrasta liczba przestępstw najbardziej niebezpiecznych - przeciwko życiu. W dodatku przestępstwa te szerzą się w tzw. ciemnej, szarej strefie, nie ujawnionej; wewnątrz grup samych obywateli tamtych państw rozgrywają się niebezpieczne i przestępcze porachunki; nie znamy w całości skali tych bardzo negatywnych zjawisk.</u>
<u xml:id="u-151.4" who="#WłodzimierzBlajerski">Trzeba dodać również, że problemy te są bardzo trudne do rozwiązania ze względu na strukturę techniczną przejść granicznych, które nie były przygotowywane na czas zupełnie wolnego ruchu między naszymi krajami, jak i dlatego, że brak jest środków. Jeszcze pewien czas będzie ich brakowało, a nawet gdy będą środki, nie tak szybko zbudujemy całą infrastrukturę związaną z przejściami granicznymi, z zapewnieniem odpowiedniej bazy dla odpowiedniej liczby strażników granicznych.</u>
<u xml:id="u-151.5" who="#WłodzimierzBlajerski">Nie jest tak, że ten rząd po raz pierwszy rozpatruje zagadnienia bezpieczeństwa; wiadomo, że, zważając na bezpieczeństwo państwa, przy takich środkach, przy takiej infrastrukturze technicznej — nie jesteśmy przygotowani do przyjęcia takiej liczby obywateli z zagranicy. Jest w tej dziedzinie wiele niedociągnięć i sprawę tę należy jak najszybciej w jakiś sposób rozwiązać. Rząd jest tego świadom i dlatego ta debata nie jest inspiracją dla rządu, nie może też zapoczątkować inspiracji dla rządu, jeśli chodzi o rozwiązanie tych problemów. Chciałbym państwu powiedzieć, że już w ramach priorytetu, czyli programu rządowego „Sprawiedliwe i bezpieczne państwo”, rząd podjął kwestie szczelności granicy wschodniej i kwestie ochrony przed przestępczością, która jest m. in. wynikiem niedostatecznej i słabej ochrony. Przygotowaliśmy wiele różnych, podkreślam: różnych, rozwiązań i nie ma jeszcze rozwiązania ostatecznego. Rząd przedstawi je w bardzo krótkim czasie, a to dlatego, że jest do tego zobligowany nową sytuacją w Rosji. Nowa sytuacja w Rosji jeszcze nie rzutuje bezpośrednio na nasze sprawy, nie notujemy na granicy wzmożonego ruchu, ale w miarę upływu czasu obywatele tamtych państw będą otrzymywali paszporty i będą przybywali do nas na tych warunkach, jakie są. Kilkakrotnie już mówiłem o tych sprawach. Pan minister Milczanowski również mówił o tych propozycjach, które są przygotowane i które zostały już skierowane do pani premier Suchockiej i zostaną w najbliższym czasie, jak powiedziałem, rozpatrzone. Mówiłem już o tym, że jest m.in. projekt dotyczący rejestracji zaproszeń; sprawa ta była poruszana na konferencjach prasowych, opinia publiczna była z nią zaznajamiana. Muszę się tutaj odnieść do wypowiedzi pana posła Mariana Piłki. Jeśli chodzi o kontrolowanie osób przyjeżdżających, projekt jest dostateczny, z tego względu, że jest on powiązany z koncepcją zintegrowanego, centralnego, informatycznego programu komputerowego, za pomocą którego można odnotować, kto zaprasza, kogo zaprasza oraz fakt ewentualnego wykorzystania zaproszenia. Są inne możliwości. Z niektórych wypowiedzi czy stwierdzeń może wynikać, że gdy w propozycji mówi się o ściślejszej kontroli, to być może chodzi o zwiększenie kontroli na granicy, rewizje, przeszukania. Oczywiście w tej chwili nie jestem w stanie wypowiedzieć się, jakie są obiektywne możliwości i jak ustosunkuje się do tej kwestii pan minister Milczanowski i służby nadzorujące.</u>
<u xml:id="u-151.6" who="#WłodzimierzBlajerski">Na koniec chciałbym państwu powiedzieć jedno: niezależnie od tego, czy rozwiązanie, przed którym stoimy, które jest już skonkretyzowane, o dużym stopniu szczegółowości, zostanie przyjęte dziękuję Wysokiej Izbie za dzisiejszą debatę, za wiele bardzo istotnych uwag, argumentów rozszerzających tę płaszczyznę myślenia, która dała podstawy do przygotowywanych propozycji. Postaramy się jak najszybciej powiadomić posłów i opinię publiczną o przyjętych przez rząd rozwiązaniach. Jeżeli Wysoka Izba odeśle projekt do poszczególnych komisji, to oczywiście będzie możliwość spotkania się i przedyskutowania poszczególnych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-151.7" who="#WłodzimierzBlajerski">I ostatnie zdanie, jako że czas biegnie nieubłaganie. Nie dostrzegłem w tym projekcie zapisu, że rząd jest zobowiązany do wprowadzenia wiz — mówi się tam natomiast o rozważeniu takiej możliwości. To nie zamyka rządowi drogi do wypowiedzenia się na nie, jeżeli takie stanowisko byłoby merytorycznie uzasadnione, podobnie jak nie zamyka drogi do wypowiedzenia się na tak; by nie czynić z tego jakiegoś dodatkowego zarzewia konfliktu.</u>
<u xml:id="u-151.8" who="#WłodzimierzBlajerski">Pojawiły się tu argumenty, które daleko wykraczały poza formułę rządu, wprowadzały elementy ideologiczne. Również jeżeli chodzi o kwestie ustrojowe, dzisiaj nie jestem w stanie wypowiedzieć się, właśnie ze względu na taką formułę. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-151.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#JacekKurczewski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-152.2" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela wnioskodawców pana posła Mariana Piłkę.</u>
<u xml:id="u-152.3" who="#JacekKurczewski">Przypominam o pytaniu, które skierował pan marszałek poprzednio prowadzący obrady pod adresem wnioskodawców. Chodzi mianowicie o doprecyzowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#MarianPiłka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z zainteresowaniem wysłuchałem wszystkich wygłaszanych tutaj opinii. Pragnę na samym początku zgłosić autopoprawkę, żeby nie było wątpliwości co do charakteru tego stanowiska. Mianowicie chcę zmienić nazwę na: apel. W obecnym bowiem stanie konstytucyjnym rzeczywiście to stanowisko jest apelem do rządu. Myślę, że to powinno zamknąć sprawę o charakterze proceduralnym.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#MarianPiłka">Jeżeli chodzi o kwestię interpretacji regulaminu Sejmu, przypomnę, że w tym samym trybie uchwalono apel w sprawie Bośni i Hercegowiny. I chciałbym zadać pytanie: Czyżby Sejm miał prawo debatować w tym trybie tylko w wypadku projektów zgłaszanych przez Unię Demokratyczną? A nie np. w wypadku projektów zgłaszanych przez Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe? W gruncie rzeczy, jeżeli takie stanowisko się reprezentuje, to jest to moralność Kalego.</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#MarianPiłka">Proszę państwa, ta debata w założeniu miała na celu przyczynić się do ograniczenia patologicznych zjawisk powstałych na skutek działalności cudzoziemców w naszym kraju, natomiast przekształciła się w debatę o polskiej racji stanu, w debatę na temat, czy nasze państwo może bronić się przed zagrożeniami z zewnątrz, czy Polska jest w tej dziedzinie suwerenna, czy jej suwerenność jest ograniczana przez różne doktryny, w tym dotyczącą tzw. otwartych granic. Przypomnę jeszcze raz, że pierwszym obowiązkiem państwa jest obrona własnych obywateli, zapewnienie im bezpieczeństwa. Jest to kwestia naszej suwerenności. Zwolennicy liberalizmu w tej dziedzinie przedkładają właśnie doktrynę o otwartych granicach nad interes narodowy. Przykładem jest tu wystąpienie pani poseł Hennelowej, które było przemówieniem typowo ideologicznym. Nie można traktować interesu narodowego jako kategorii ideologicznej, bo to jest podstawowy obowiązek państwa.</u>
<u xml:id="u-153.3" who="#MarianPiłka">Przypomnę, że raz przynajmniej mieliśmy do czynienia z przedłożeniem ideologii liberalnej nad interes narodowy i miało to miejsce w grudniu 1989 r., kiedy uchwalono ustawę o amnestii, w wyniku której nastąpił radykalny wzrost przestępczości w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-153.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-153.5" who="#MarianPiłka"> I za to są odpowiedzialni politycy Unii Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-153.6" who="#MarianPiłka">Pani poseł Hennelowa powiedziała, że chcemy budować państwo zamknięte. I porównała to, co się dzieje w Polsce, do tego, co się dzieje w Niemczech. Pragnę przypomnieć, że to Niemcy zabijają w Niemczech cudzoziemców, a w Polsce dzieje się odwrotnie: są przypadki zabijania Polaków przez cudzoziemców. I ja sobie wypraszam porównywanie sprawy naszego narodu z tym, co się dzieje w Niemczech, bo to są zupełnie różne sprawy.</u>
<u xml:id="u-153.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-153.8" who="#komentarz">(Głos z sali: Panie marszałku, to zupełnie nie na temat)</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#JacekKurczewski">To jest wystąpienie posła wnioskodawcy, a nie sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#MarianPiłka">Przeciwnicy wprowadzenia wiz nie znają sytuacji, jaka jest w tej dziedzinie. I tutaj pragnę odwołać się do przemówienia pana posła Borusewicza. Jeżeli się lata samolotem z Warszawy do Gdańska, to się nie wie, co jest na targach, co jest w pociągach, autobusach, na targowiskach.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#MarianPiłka"> I to jest po prostu podstawowa sprawa. Najpierw trzeba...</u>
<u xml:id="u-155.3" who="#komentarz">(Poseł Bogdan Borusewicz: Hulajnogę sobie kup.)</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, bardzo prosiłbym, żeby pan poseł referował wniosek...</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#komentarz">(Poseł Marian Piłka: Ustosunkowuję się do...)</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#JacekKurczewski">...dlatego że pan poseł w tym momencie prowokuje do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#MarianPiłka">Panie marszałku, jako wnioskodawca ustosunkowuję się do poszczególnych wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#MarianPiłka">Pragnę odnieść się do wypowiedzi pana posła Cimoszewicza, który zaatakował intencje tego stanowiska, że Polacy mieszkający poza granicami kraju mają korzystać z preferencji. Polska jest ojczyzną wszystkich Polaków i Polska ma obowiązek chronić Polaków - także poza granicami naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-157.3" who="#MarianPiłka">Pan poseł Korwin-Mikke zgłosił bardzo oryginalny pomysł opodatkowania mafii, gdyż wówczas mogłaby ona płacić podatki. Proponuję zastanowić się, żeby może raczej te podatki zmniejszyć, bo mafii nie opłaciłoby się tych podatków płacić.</u>
<u xml:id="u-157.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Ale wszystkich przyjeżdżających.)</u>
<u xml:id="u-157.5" who="#MarianPiłka">Pan poseł Pastusiak mówił na temat zwiększenia liczby etatów w przedstawicielstwach zagranicznych. Proszę państwa, tu chodzi o ograniczenie przyjazdów do Polski, o ograniczenie liczby wydawanych wiz, o zmniejszenie bazy dla przestępczości. Natomiast wprowadzenie wiz przyniosłoby ewidentne dochody budżetowi, w tym Ministerstwu Spraw Zagranicznych, środki finansowe potrzebne na utrzymanie placówek dyplomatycznych na terenie państw byłego Związku Sowieckiego. Nie zgadzam się ze stanowiskiem pani poseł Hennelowej, która mówi, że używanie sformułowania: państwa byłego Związku Sowieckiego, jest obraźliwe. Jest to po prostu stwierdzenie faktu. I pragnę powiedzieć o ewentualnych retorsjach, o których wspominano.</u>
<u xml:id="u-157.6" who="#MarianPiłka">Proszę państwa, Polska będzie wtedy szanowana, kiedy sama będzie się szanowała, i to jest podstawowa sprawa.</u>
<u xml:id="u-157.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-157.8" who="#MarianPiłka"> Jeżeli będziemy szanowali własne interesy, to i nas będą szanować. Przykład polityki w stosunku do Litwy wskazuje, że brak poszanowania własnych interesów godzi w polską mniejszość, i o tym też trzeba pamiętać.</u>
<u xml:id="u-157.9" who="#MarianPiłka">Proszę państwa, poseł Kołodziejczyk pytał o stosunek polskiej racji stanu do państw na Wschodzie. Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe niejednokrotnie krytykowało politykę ministra Skubiszewskiego za odwracanie się od Wschodu. Jesteśmy za aktywną polityką wschodnią, ale aktywna polityka wschodnia nie oznacza rezygnacji z naszych narodowych interesów - i na tym polega istota odpowiedzi panu posłowi Kołodziejczykowi.</u>
<u xml:id="u-157.10" who="#MarianPiłka">Wiele osób oponowało przeciw ograniczeniom, gdy słuchałem ich wypowiedzi, miałem wrażenie, że zupełnie nie czytali tekstu projektu naszego stanowiska. Mianowicie w pkt. 2 tekstu mówi się o rozważeniu możliwości czasowego wprowadzenia wiz wjazdowych do Polski dla obywateli niektórych państw byłego Związku Sowieckiego. Projekt mówi o poinformowaniu Sejmu - w projekcie było: do 3l grudnia 1992 r., w autopoprawce jest: do 15 lutego 1993 r. - przez rząd o działaniach zmierzających do ograniczenia owych zjawisk. Nie stawia się tu żadnych radykalnych barier, jeżeli chodzi o działalność rządu, natomiast ma to być bodźcem w celu zmobilizowania rządu do działań na rzecz ochrony bezpieczeństwa obywateli.</u>
<u xml:id="u-157.11" who="#MarianPiłka">Zgłoszono projekt odrzucenia obecnie tego stanowiska. Apele, oświadczenia nie przewidują, że tak powiem, kilku czytań. Natomiast jeśli chodzi o propozycję odesłania do Komisji Spraw Zagranicznych czy do innych komisji, to jest próba utrącenia tego apelu. Już raz przynajmniej mieliśmy do czynienia z czymś podobnym, gdy grupa posłów wystąpiła w sprawie sytuacji Polaków na Litwie. Został wówczas skierowany do Komisji Spraw Zagranicznych projekt uchwały — był to projekt uchwały z grudnia 1991 r. — i do tej pory przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, pan prof. Geremek, nie doprowadził do tego, by komisja ustaliła stanowisko w tej kwestii. W związku z tym uważam, że głosowanie za odesłaniem stanowiska do komisji jest próbą jego utrącenia. Zgłoszono jeszcze jedną poprawkę, mianowicie do pkt. 2, w którym jest mowa o rozważeniu możliwości czasowego wprowadzenia wiz. Zgodnie z poprawką punkt ten brzmiałby następująco: Czasowe wprowadzenie wiz wjazdowych do Polski dla obywateli niektórych tych państw, a zatem zrezygnowano ze słowa „rozważenie” Jest to propozycja, moim zdaniem, wynikająca ze zmiany sytuacji. Ten projekt został podpisany i rozesłany z datą 6 listopada ub. roku. Od tego czasu zaszły kolejne zmiany i to usprawiedliwia, w moim przekonaniu, zgłoszenie tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-157.12" who="#MarianPiłka">Pragnę powiedzieć, że ta debata w gruncie rzeczy była debatą nad polską racją stanu, nad tym, czy możemy bronić własnych interesów czy nie, czy mamy podporządkowywać nasze interesy różnym ideologiom dotyczącym otwartych granicach, czy bronić bezpieczeństwa publicznego. I dlatego uważam, że głosowanie w tej kwestii jest głosowaniem nad polską racją stanu.</u>
<u xml:id="u-157.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#JacekKurczewski">Pani poseł Józefa Hennelowa pragnie zabrać głos w trybie art. 109 ust. 1 regulaminu Sejmu. Za chwilę panią dopuszczę do głosu.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#JacekKurczewski">Rozumiem, że w tym samym trybie chcą zabrać głos panowie posłowie.</u>
<u xml:id="u-158.2" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#JózefaHennelowa">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W swoim wystąpieniu pan poseł wnioskodawca wykroczył poza tematykę, którą dzisiaj poruszaliśmy, tzn. tekstu stanowiska, nad którym debatowaliśmy. W związku z tym...</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#JacekKurczewski">Pani poseł, przepraszam bardzo, ale dopuściłem panią poseł do głosu w trybie art. 109 ust. 1 - albo dla zgłoszenia wniosku formalnego albo sprostowania błędnie zrozumianego stwierdzenia mówcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#JózefaHennelowa">Chodzi o sprostowanie, panie marszałku. Przy okazji omawianego tutaj tematu dwukrotnie zaatakowano Unię Demokratyczną, a fakty wyglądały inaczej. Jeżeli można, chciałam to sprostować.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#JózefaHennelowa">Pierwszy zarzut dotyczy oskarżenia, że wzrosła przestępczość w wyniku amnestii. Zgadzam się, że poseł Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego może się odnosić krytycznie do jakiejkolwiek amnestii, ponieważ jest to związane z pewnego rodzaju polityką penitencjarną. Natomiast wówczas w wyniku amnestii do więzień ostatecznie wróciło 2% ludzi zwolnionych. Oskarżanie więc o ten wybuch przestępczości jest nadużyciem.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#JózefaHennelowa">Druga sprawa dotyczy wniosku, który - pan poseł twierdzi - został zablokowany w Komisji Spraw Zagranicznych, wniosku w sprawie sytuacji Polaków. Otóż nie ogłoszono go wówczas na prośbę ministra spraw zagranicznych, ponieważ toczyły się już rozmowy na temat umowy dobrosąsiedzkiej z Litwą. W umowie tej zostały uregulowane sprawy, które były przedmiotem interwencji z jednej strony grupy posłów Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, z drugiej - grupy posłów z innych klubów. Jak wyglądało to potem w praktyce, jest oczywiście sprawą do dyskusji, natomiast nie można przedstawiać tego w ten sposób, że wniosek do dziś jest trzymany gdzieś w teczce, bo w tym czasie nastąpiło podpisanie tej umowy.</u>
<u xml:id="u-163.2" who="#JózefaHennelowa">Trzecia sprawa - wyjaśnienie. Nie mówiłam, że nie można używać określenia: państwa byłego Związku Radzieckiego. Uważam, że nie należy mówić obywatele byłego Związku Radzieckiego, ponieważ są to obywatele innych państw. Poza tym państwo ma dbać o interesy wszystkich obywateli i podkreślanie, że państwo ma mieć charakter wyłącznie narodowy, uważam za związane z pewną, określoną opcję ideologiczną i nic na to nie poradzą, że tak myślę.</u>
<u xml:id="u-163.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, ponieważ jeszcze zgłaszają się posłowie w celu sprostowania błędnie zrozumianego lub nieściśle przytoczonego stwierdzenia, proszę pana posła o poczekanie.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, pan poseł Bogdan Borusewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#BogdanBorusewicz">Zabieram głos w sprawie błędnej interpretacji co do środka lokomocji, z którego korzystam, panie marszałku. Otóż jeżdżę pociągiem, tramwajem, autobusem, chodzę na piechotę i latam samolotem. Mam nadzieję, że poseł Marian Piłka, jeżeli zostanie otwarte lotnisko w Trąbkach Wielkich, będzie też mógł latać samolotem.</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#komentarz">(Oklaski, wesołość na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#JacekKurczewski">Proszę, pan poseł Włodzimierz Sumara - dopuszczam pana posła do głosu, bo rozumiem, że w sprawie sprostowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#WłodzimierzSumara">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Cieszę się, że pan marszałek w tej chwili o tym mówi, ale pan marszałek nie zareagował, gdy było wystąpienie pana posła Białobrzewskiego, które nie miało nic wspólnego z meritum mojej wypowiedzi, to po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#WłodzimierzSumara">Po drugie, chcę przytoczyć swoją wypowiedź, bo powiedziałem w ten sposób: jestem za swobodnym przemieszczaniem się ludzi, ale nie należy tego rozumieć jako swobodne przemieszczanie się towarów i przestępców. I jeżeli ma to być interpretowane w ten sposób, że ja bronię przestępców, to mogę to odwrócić i powiedzieć, że nieuczciwi bronią nieuczciwych.</u>
<u xml:id="u-167.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#JacekKurczewski">Przepraszam bardzo, czy pan poseł chce zabrać głos w celu przedstawienia sprostowania?</u>
<u xml:id="u-168.1" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wbrew temu, co powiedział Wielce Czcigodny Poseł wnioskodawca, nie mówiłem o opodatkowaniu mafii, mówiłem o opodatkowaniu wszystkich cudzoziemców wjeżdżających do Polski w takiej wysokości, która odpowiadałaby wysokości sumy płaconej codziennie przez Polaka na utrzymanie policji. Mniej więcej jest to około 3 tys. dziennie. Jeżeli pomnożymy to przez pół miliona, bo tyle jest u nas cudzoziemców, to daje to 1,5 mld dziennie, za które to pieniądze utrzymamy tak wspaniałą policję, która będzie pilnowała porządku, że hej! Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#JacekKurczewski">Koniec sprostowań.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-170.2" who="#komentarz">(Poseł Henryk Siedlecki: Ale to pytanie do posła sprawozdawcy.)</u>
<u xml:id="u-170.3" who="#JacekKurczewski">Nie, nie, już nie dopuszczam do głosu, do zadawania pytań.</u>
<u xml:id="u-170.4" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, pan poseł wnioskodawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#MarianPiłka">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Chciałem sprostować to, co powiedziała pani poseł Hennelowa. Projekt uchwały z grudnia 1991 r. dotyczył wyegzekwowania od władz litewskich realizacji ustaleń deklaracji Rady Najwyższej z dnia 31 stycznia 1991 r. w sprawie utworzenia jednej jednostki administracyjnej, w której mieszkaliby Polacy. To zadeklarowała Rada Najwyższa Litwy i do tej pory niestety w ramach polityki polskiej w stosunku do Litwy nie zostało to wyegzekwowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, proszę nie prowadzić polemiki.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#MarianPiłka">Tylko jeszcze jedno zdanie.</u>
<u xml:id="u-173.1" who="#MarianPiłka">Chciałem tutaj wyrazić wielkie uznanie panu posłowi Borusewiczowi za uzupełnienie dotyczące środków lokomocji, którymi się posługuje. Myślę, że to bardzo ciekawe.</u>
<u xml:id="u-173.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#JacekKurczewski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#JacekKurczewski">Do podjęcia decyzji w sprawie projektu apelu przystąpimy najwcześniej o godz. 15.30, nie później jednak niż około godz. 16.</u>
<u xml:id="u-174.2" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 13 porządku dziennego: Informacja ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej o stanie zaawansowania ochrony rodzimego rynku żywnościowego.</u>
<u xml:id="u-174.3" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: W sprawie formalnej.)</u>
<u xml:id="u-174.4" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, nie dopuszczam do głosu. Głosowania zostały zapowiedziane, mają się odbyć na koniec naszego posiedzenia, między godz. 15.30 a 16. Było to wielokrotnie zapowiadane. Chciałbym jednocześnie przypomnieć Wysokiej Izbie - bo pojawiał się taki wątek w wystąpieniach paru posłów - że to nie Prezydium Sejmu rozbudowało tak porządek tej sesji, tylko Wysoka Izba. Jesteśmy właśnie w trakcie rozpatrywania dodatkowych, zgłoszonych przez Wysoką Izbę, punktów porządku dziennego. Między innymi jednym z tych punktów jest informacja ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej o stanie zaawansowania ochrony rodzimego rynku żywnościowego.</u>
<u xml:id="u-174.5" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pana Janusza Bylińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#JanuszByliński">Odpowiedź na wniosek Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego o przedstawienie informacji o stanie zaawansowania ochrony rodzimego rynku żywnościowego.</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#JanuszByliński">Chciałbym na początku wyjaśnić sprawę samego terminu: ochrona rynku rolnego, ze względu na to, że na sali parlamentarnej reprezentowane są różne opcje polityczne i gospodarcze, które na temat ochrony rynku rodzimego mają różne poglądy. Chciałbym powiedzieć, że ochrona rynku jest normalną praktyką w wielu krajach o gospodarce rozwiniętej i rynkowej, a przykładem tego są kraje EWG. Zarówno w rozmowach stowarzyszeniowych czy dotyczących umowy przejściowej między Polską a EWG, jak i w rozmowach w ramach rundy urugwajskiej GATT najbardziej drażliwymi tematami są problemy związane z artykułami rolnymi, chociażby z powodu bardzo protekcjonistycznej polityki rolnej mającej na celu ochronę rodzimej produkcji rolnej na rynkach krajów EWG.</u>
<u xml:id="u-175.2" who="#JanuszByliński">Polska w związku z tym chce być równoprawnym partnerem i chronić naszą produkcję rolną, dotyczy to również przetwórstwa rolno-spożywczego, przed nieuczciwą, a w wielu przypadkach niszczącą konkurencją. Jednocześnie chciałbym przypomnieć, że ochrona rynku rolnego jest elementem polityki rolnej przyjętej przez rząd 6 października 1992 r. w programie: „Szanse dla wsi i rolnictwa”. Powiem też może kilka słów na temat zjawiska napływu nadmiernej - według opinii zarówno związków zawodowych, środowiska rolniczego, jak i klubów parlamentarnych - ilości towarów na rynek polski. Krytykowane było w wielu przypadkach to, że tak duże ilości towarów nadchodzą do Polski, dotyczy to szczególnie mięsa, chodzi w tym wypadku zarówno o mięso wołowe, jak i trzodę chlewną. Chciałbym w związku z tym podać kilka charakterystycznych cyfr.</u>
<u xml:id="u-175.3" who="#JanuszByliński">Według granicznych zapisów lekarzy weterynaryjnych, bo na tej podstawie resort rolnictwa może dosyć precyzyjnie określić wielkość importu podstawowych artykułów pochodzenia zwierzęcego, od stycznia 1992 r. do końca listopada 1992 r., bo mamy tak zgromadzone dane statystyczne, z terenu byłego Związku Radzieckiego zostało wwiezionych 98 563 sztuk bydła rzeźnego i 50 415 sztuk świń rzeźnych, dotyczy to zwłaszcza Litwy i Estonii. Jeśli chodzi o to, jak to się kształtuje w stosunku do pogłowia zwierząt w kraju, to stan na koniec III kwartału wynosi: 7,9 mln sztuk bydła i 22 800 tys. sztuk świń. Import bydła z tamtych terenów wynosi ok. 1,25% pogłowia zwierząt w kraju. Jeżeli uwzględnimy liczbę ubitego w Polsce bydła, to wzrasta to do niecałych 4% — 3,7–3,8% — w stosunku do bydła ubitego w Polsce. W stosunku do pogłowia krów, bo akurat import krów do Polski jest zakazany, stanowi to 2,5%. W stosunku do pogłowia świń - około 0,23%. Cały import ze wszystkich kierunków do 30 listopada 1992 r. wynosił odpowiednio: 139 tys. sztuk bydła i 52 tys. sztuk świń. Uwzględniono w tym jeszcze część transportu związanego z tranzytem przez terytorium Polski. Jednocześnie informuję, że nie były wydane zezwolenia weterynaryjne na import mięsa wołowego i wieprzowego z terenów byłego Związku Radzieckiego. Przesyłki przez przejścia graniczne w Ogrodnikach dotyczyły mięsa importowanego z Finlandii. Do końca 1992 r. wwieziono z innych krajów 22 tys. ton mięsa wieprzowego i 30 tys. ton mięsa wołowego oraz 94 tys. ton innych mięs i przetworów mięsnych, chodzi o bydło niezarodowe.</u>
<u xml:id="u-175.4" who="#JanuszByliński">Jednocześnie obserwujemy dosyć intensywny import mięsa drobiowego i jaj kurzych. Rzeczywiście w stosunku do produkcji krajowej, jeśli chodzi o ten asortyment, zaznaczyło się w ostatnim roku znaczne podwyższenie wielkości importu. W zeszłym roku import jaj stanowił 5%w stosunku do produkcji rodzimej, w roku bieżącym stanowi on ponad 10%. Przepraszam, to była relacja do mięsa drobiowego. Import jaj w stosunku do produkcji rodzimej wzrósł w roku bieżącym prawie do 20%.</u>
<u xml:id="u-175.5" who="#JanuszByliński">W związku z zaistniałą sytuacją chciałbym poinformować o podjętych działaniach w zakresie ochrony rodzimego rynku zarówno przez rząd, jak i przez resort rolnictwa, a przez resort rolnictwa ze względu na to, że minister rolnictwa dysponuje odpowiednimi służbami, którymi może się posługiwać przy zaostrzaniu kryteriów wprowadzania na nasz obszar celny produkcji z zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-175.6" who="#JanuszByliński">I tak odnośnie do kwarantanny roślin, kontroli nasiennej i diagnostyki. Od 15 kwietnia 1992 r. w stosunku do importu świeżych owoców i warzyw z państw byłego Związku Radzieckiego, a od dnia 1 czerwca 1992 r. w stosunku do pozostałych krajów przywrócony został obowiązek uzyskiwania zezwoleń fitosanitarnych. Poprzez system zezwoleń usystematyzowano obrót artykułami owocowo-warzywnymi, co spowodowało, że z 35 przejść granicznych do obrotu tego zostało wyznaczonych 7 przejść granicznych. Jednocześnie wprowadzono procedurę, że jedno zezwolenie fitosanitarne obowiązywało na maksimum 100 ton w ciągu miesiąca. Po wykorzystaniu tego zezwolenia należało się zwrócić o uzyskanie następnego zezwolenia.</u>
<u xml:id="u-175.7" who="#JanuszByliński">Równocześnie z wydawaniem zezwoleń wprowadzono kontrolę zawartości metali ciężkich - azotanów oraz stopnia napromieniowania. Od początku do końca 1992 r. wydano 2600 zezwoleń, w tym 430 na import owoców i warzyw. Zezwolenia fitosanitarne wydaje się ponadto w przypadku importu wszelkich materiałów do siewu i sadzenia, czyli materiału rozmnożeniowego. Wobec tych materiałów wprowadzone zostały tzw. specjalne wymagania fitosanitarne (analogiczne do wymagań EWG), które podnoszą jakość towaru, eliminując materiały chore, zanieczyszczone itp. Zaostrzony system kontroli fitosanitarnej spowodował zawrócenie z przejść granicznych około 10% importowanych towarów roślinnych i towarów pochodzenia roślinnego.</u>
<u xml:id="u-175.8" who="#JanuszByliński">Kontrola nasienna. Od 1 lutego 1992 r. graniczna służba kwarantanny roślin kontroluje materiały nasienne pod kątem przepisów ustawy o nasiennictwie. W stosunku do towarów nie spełniających ww. przepisów wydaje się zakaz wwozu - dotyczyło to ok. 5% importu.</u>
<u xml:id="u-175.9" who="#JanuszByliński">Diagnostyka. Wzmocnienie kontroli importu towarów roślinnych odbywa się również poprzez rozbudowę bazy laboratoryjnej. Laboratoria graniczne oraz utworzone w 1991 r. Centralne Laboratorium Kwarantanny Roślin w Toruniu dysponują sprzętem oraz metodykami zbliżonymi do analogicznych w placówkach EWG. Wzrastający poziom wykonywania analiz powoduje eliminowanie importu materiałów, które są dotknięte szczególnie niebezpiecznymi dla rolnictwa chorobami i działaniem szkodników. Restrykcjom z tego powodu poddawanych jest około 5% towarów w odniesieniu do organizmów kwarantannowych i 20% towarów w stosunku do pozostałych chorób i szkodników roślin.</u>
<u xml:id="u-175.10" who="#JanuszByliński">W dziedzinie weterynarii działania dotyczące ochrony rynku podejmowane były w następujących kierunkach:</u>
<u xml:id="u-175.11" who="#JanuszByliński">— Zaostrzenie rygoru w imporcie bydła rzeźnego. Wstrzymano do odwołania wydawanie zezwoleń na import niepełnowartościowych krów, co jest również przedmiotem krytyki Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-175.12" who="#JanuszByliński">— Zaprzestano, do odwołania, wydawania zezwoleń na import żywca wieprzowego ze Wschodu ze względu na występujący tam pomór świń (jest to choroba, która praktycznie eliminuje trzodę chlewną w obrocie międzynarodowym).</u>
<u xml:id="u-175.13" who="#JanuszByliński">— Wstrzymano, w ramach uprawnień ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, na 1 miesiąc (od 14 października do 14 listopada) wydawanie zezwoleń na import mięsa drobiowego ze Stanów Zjednoczonych. Ocenia się, że nie miało to jednak większego wpływu ze względu na wykorzystanie poprzednio wydanych zezwoleń.</u>
<u xml:id="u-175.14" who="#JanuszByliński">— Stosuje się badania weterynaryjne zwierząt ze Wschodu w celu egzekwowania wymogów na poziomie obowiązującym w EWG (przebadano dotychczas wyrywkowo próbę 8 tys. zwierząt).</u>
<u xml:id="u-175.15" who="#JanuszByliński">— Nie wydaje się zezwoleń weterynaryjnych na import mięsa drobiowego ze Wschodu, poza ubijanym w jednej, atestowanej przez EWG rzeźni na Litwie.</u>
<u xml:id="u-175.16" who="#JanuszByliński">W ramach prac w Międzyresortowej Komisji ds. Aktualizacji i Modyfikacji Taryfy Celnej Importowej resort zgłosił wiele propozycji:</u>
<u xml:id="u-175.17" who="#JanuszByliński">— Podwyższenie stawek celnych w przypadkach, kiedy zdolności produkcyjne lub przetwórcze w kraju są wystarczające do całkowitego zaspokojenia potrzeb rynku wewnętrznego. Zbyt liberalne stawki celne, a co za tym idzie, duży import, wpływają na ograniczenie krajowej produkcji; w niektórych wypadkach istnieje nawet groźba jej zatrzymania i uzależnienia polskiego rynku od dostaw producentów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-175.18" who="#JanuszByliński">— Podwyżkę stawek celnych ad valorem na niektóre produkty. Pozwolą państwo, że nie będę wymieniał tych produktów, ponieważ nie zapadły jeszcze decyzje rządowe, a tego typu precyzyjne informacje wzmagają import w okresie, kiedy nie zostały jeszcze podjęte decyzje (dlatego ograniczę się do ogólnych sformułowań, nie wymieniając produktów, których może to dotyczyć).</u>
<u xml:id="u-175.19" who="#JanuszByliński">— Oprócz podwyższonej stawki ad valorem proponuje się wprowadzenie kwoty minimalnego poboru cła, aby ochronić w wypadku niektórych artykułów przed takimi zjawiskami jak np. oszustwa fakturowe. Jeśli chodzi o tytoń, taryfa celna ma znaczenie nie tylko w ochronie rodzimego producenta. Niedługo będziemy mieli do czynienia z nową ustawą o podatku od wyrobów tytoniowych, która zostanie skierowana do parlamentu. Wysokość tego podatku będzie uzależniona od zawartości czy spożytkowania polskiego tytoniu w gotowych wyrobach. I nie tylko ochrona graniczna, ale również system podatku obrotowego będzie chronił, mamy nadzieję skutecznie, nasz rynek przed bardzo tanim, porównywalnym, a niekiedy nawet gorszym tytoniem sprowadzanym z zagranicy, który w wielu wypadkach jest subwencjonowany.</u>
<u xml:id="u-175.20" who="#JanuszByliński">— Następną sprawą jest zróżnicowanie stawek celnych w odniesieniu do olejów jadalnych oraz warzyw i owoców. Polska jest znaczącym producentem owoców i warzyw oraz ważnym ich eksporterem. Wobec dużej produkcji krajowej istnieje konieczność jej ochrony przed importem tych towarów. Owoce i warzywa importowane są konkurencyjne dla producentów krajowych w okresie dostaw nowalijek z uwagi na różne warunki klimatyczne. Powoduje to konieczność ochrony sezonowej, czyli zastosowania polityki odnośnie do sezonowych stawek celnych. Wtedy kiedy nasze warunki klimatyczne nie pozwalają na produkcję w kraju, ochrona granic winna być mniejsza, natomiast kiedy pojawia się rodzima produkcja, w warunkach konkurencyjnych, jeśli chodzi o stawki, wówczas ochrona granicy powinna wzrastać. System sezonowych stawek celnych obowiązuje już w taryfie celnej, natomiast chcemy to jeszcze bardziej sprecyzować i w niektórych przypadkach przyspieszyć termin obowiązywania.</u>
<u xml:id="u-175.21" who="#JanuszByliński">— W obecnie obowiązującej taryfie celnej nie ma zróżnicowania stawek w odniesieniu do olejów rektyfikowanych, importowanych luzem i w opakowaniach jednostkowych. Stąd też w imporcie preferowane są produkty gotowe, w opakowaniach jednostkowych, kierowane bezpośrednio do sprzedaży. Wprowadzenie niższych ceł na oleje roślinne importowane luzem pozwoli na zwiększenie ich importu, co wpłynie na pełne wykorzystanie krajowych zdolności produkcyjnych nie tylko w przemyśle tłuszczowym, ale również w rozlewniach należących do jednostek gospodarczych, a w konsekwencji zapewni zatrudnienie polskim pracownikom, zwiększy produkcję, a tym samym wpływy do budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-175.22" who="#JanuszByliński">— Wprowadzono również, proponowane przez resort rolnictwa, zróżnicowanie wysokości stawek celnych w zależności od zawartości cukru w danym produkcie, czyli należałoby tu mówić o wsadzie rolnym w gotowe artykuły przetwórstwa rolno-spożywczego.</u>
<u xml:id="u-175.23" who="#JanuszByliński">W dniu 30 listopada ub. r. komisja zakończyła prace, a opracowane propozycje zostaną przedłożone do rozpatrzenia na posiedzeniu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-175.24" who="#JanuszByliński">Następny wielki temat i prawdziwie ważny instrument w kształtowaniu polityki ochrony rynku rolnego to wprowadzenie mocą ustawy opłat wyrównawczych, które będą dotyczyły niektórych towarów rolnych i spożywczych sprowadzanych z zagranicy.</u>
<u xml:id="u-175.25" who="#JanuszByliński">Chciałbym tu w kilku słowach przedstawić tok legislacyjny i przygotowane rozwiązania, jeszcze przed końcową obróbką w trakcie prac rządu.</u>
<u xml:id="u-175.26" who="#JanuszByliński">Opłaty wyrównawcze będą uzupełniającym instrumentem w stosunku do ceł. Podobnie jak we wszystkich krajach EWG, gdzie dotyczą około 30% towarów, będą one zmienne i będą obejmowały produkty ważne z punktu widzenia strategii polityki rolnej. Liczba tych produktów będzie ograniczona.</u>
<u xml:id="u-175.27" who="#JanuszByliński">Wprowadzenie opłat proponowane jest na podstawie odrębnej ustawy. Projekt ustawy został przyjęty przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów 9 grudnia 1992 r. Wcześniej był konsultowany z innymi resortami na konferencjach uzgodnieniowych, które odbyły się 19 października, 9 listopada i 30 listopada. 22 grudnia odbyła się w ministerstwie rolnictwa konferencja uzgodnieniowa poświęcona projektowi rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zasad ustalania i pobierania opłat wyrównawczych. Uzgodniona wersja została skierowana do Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów w celu rozpatrzenia na jednym z najbliższych posiedzeń. W następnej kolejności oczekujemy na posiedzenie Rady Ministrów poświęcone przyjęciu ustawy o opłatach wyrównawczych wraz z rozporządzeniem Rady Ministrów określającym zasady ustalania i pobierania opłat wyrównawczych.</u>
<u xml:id="u-175.28" who="#JanuszByliński">W obecnej formie zakłada się, że podstawą naliczania opłat wyrównawczych będzie cena progu, czyli minimalna cena na granicy, towar, którego cena jest niższa nie powinien wchodzić na polski rynek - będzie mógł wejść dopiero po zapłaceniu opłaty wyrównawczej. Opłata wyrównawcza będzie więc różnicą pomiędzy ceną progu a ceną zagraniczną, określoną jako wartość celna plus cło i opłaty graniczne, wszelkie graniczne podatki obrotowe.</u>
<u xml:id="u-175.29" who="#JanuszByliński">Opłatę wyrównawczą w myśl ostatniej wersji projektu nalicza celnik na granicy. Poprzednie wersje projektu przewidywały, że poziom opłat wyrównawczych będzie ustalany przez ministra rolnictwa. Środki uzyskane z opłat wyrównawczych wpływać będą do budżetu państwa. Wprowadzenie opłat wyrównawczych gwarantować będzie skuteczniejszą regulację importu rolno-spożywczego, będzie chronić producentów, zapewniając możliwość restrukturyzacji rolnictwa i gospodarstw rolnych, a tym samym stopniową obniżkę cen żywności. W dłuższym okresie wprowadzenie opłat wyrównawczych jest również korzystne dla konsumentów, bo spowodują one stabilizację rynku, a tym samym cen artykułów rolnych i spożywczych.</u>
<u xml:id="u-175.30" who="#JanuszByliński">Chciałbym jeszcze poinformować o kilku inicjatywach podejmowanych przez resort, które w wielu przypadkach skończyły się wydaniem decyzji przez rząd. Spośród takich inicjatyw można wymienić następujące:</u>
<u xml:id="u-175.31" who="#JanuszByliński">1) Mając na uwadze bardzo niskie zbiory rzepaku w roku 1991, resort rolnictwa wystąpił pismem z dnia 14 października 1991 r. o wprowadzenie zakazu eksportu tego towaru. Ponownie w tej sprawie resort rolnictwa występował w kwietniu i w maju 1992 r. i ostatecznie Rada Ministrów w dniu 14 października 1992 r. podjęła decyzję o zakazie eksportu rzepaku.</u>
<u xml:id="u-175.32" who="#JanuszByliński">2) Napływające informacje o wykupywaniu jaj wylęgowych i piskląt gęsi naszej polskiej odmiany spowodowały konieczność wystąpienia do Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą już 9 marca 1992 r. o spowodowanie wprowadzenia zakazu eksportu tego towaru. Pomimo kilku ponagleń w tej sprawie zakaz eksportu wprowadzono dopiero 28 września 1992 r., gdyż mieliśmy do czynienia z częstymi zmianami rządu i minął czas nim ustaliliśmy to w porozumieniach międzyresortowych i decyzje zapadały z dużym opóźnieniem.</u>
<u xml:id="u-175.33" who="#JanuszByliński">3) Sprawa napływu tanich jaj kurzych ze Wspólnoty Niepodległych Państw i z Czechosłowacji. Z tych państw następował zmasowany import jaj na polski rynek. Nie był on spowodowany konkurencyjnością produkcji, lecz w wielu wypadkach złą relacją między rublem, dolarem i złotówką czy koroną czeską, dolarem i złotówką, co powodowało nieuczciwą konkurencję. Nie można było w tej sprawie wszcząć procedury antydumpingowej, ponieważ w tych krajach producenci nie sprzedawali towaru poniżej kosztów produkcji, jako że korzystali z dotowanej energii, czynnika bardzo ważnego w produkcji. Wprowadzono więc dodatkową regulację w postaci cła specyficznego, tzn. oprócz stawki ad valorem wynoszącej w imporcie jaj 25% wprowadzono dodatkową regulację — cło nie mniejsze niż 300 zł. Taką samą decyzję Rada Ministrów podjęła w stosunku do importowanego cukru. W tym wypadku stawka ad valorem wynosi 40%, nie mniej niż 200 dolarów za jedną tonę cukru importowanego do Polski.</u>
<u xml:id="u-175.34" who="#JanuszByliński">4) Dostawy taniego mięsa drobiowego spowodowały konieczność ochrony producentów drobiu. Pismem z dnia 8 czerwca wystąpiliśmy o podniesienie opłat celnych na importowane mięso drobiowe. Mimo wielu naszych wystąpień resort współpracy gospodarczej z zagranicą przygotował projekt rozporządzenia o uzyskiwaniu pozwoleń na przywóz mięsa drobiowego. Na mocy tego rozporządzenia, opublikowanego w DzU nr 101 z 29 grudnia 1992 r., na import mięsa drobiowego do Polski trzeba uzyskiwać indywidualne zezwolenia Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą.</u>
<u xml:id="u-175.35" who="#JanuszByliński">5) Oprócz tych inicjatyw i instrumentów, które pozwolą w przyszłości reagować dosyć szybko na nieuczciwą konkurencję w wypadku towarów importowanych na rynek polski - mam tu na myśli opłaty wyrównawcze - są też instrumenty pozataryfowe, do których można zaliczyć przygotowane nowe, ważne dla ochrony rynku rolnego akty prawne, mianowicie:</u>
<u xml:id="u-175.36" who="#JanuszByliński">a) rozporządzenie ministra rolnictwa w sprawie znakowania środków spożywczych,</u>
<u xml:id="u-175.37" who="#JanuszByliński">b) ustawa o nadzorze weterynaryjnym (w tym o granicznych służbach weterynaryjnych),</u>
<u xml:id="u-175.38" who="#JanuszByliński">c) ustawa o ochronie roślin (w tym również o granicznych służbach kwarantannowych),</u>
<u xml:id="u-175.39" who="#JanuszByliński">d) zmiana w Prawie celnym regulująca eksport artykułów rolnych.</u>
<u xml:id="u-175.40" who="#JanuszByliński">Dlaczego podkreślam znaczenie znakowania produktów spożywczych? Dlatego że w tym zakresie projekt ministerstwa rolnictwa, przygotowany w porozumieniu z ministrem zdrowia i opieki społecznej oraz ministrem przemysłu i handlu, w sprawie znakowania środków spożywczych, używek i substancji dodatkowych dozwolonych, przeznaczonych do obrotu, będzie wprowadzał stosowanie odpowiedniego znakowania produktów sprowadzanych na rynek polski i jednocześnie obowiązek umieszczania etykiet w języku polskim na produktach pochodzenia zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-175.41" who="#JanuszByliński">Poza tym konieczne jest przyjęcie ustaw dotyczących normalizacji badań i certyfikacji, co umożliwi utworzenie krajowego systemu badań i certyfikacji i zapobiegnie wejściu na nasz rynek zagranicznych laboratoriów analitycznych. Wtedy wyniki analiz krajowych laboratoriów będą uznawane i w Polsce, i w krajach EWG. Pozwoli to promować eksport naszych artykułów rolnych na rynki zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-175.42" who="#JanuszByliński">Tyle chciałem powiedzieć na temat ogólnych inicjatyw, które były podejmowane przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, które znalazły odzwierciedlenie w decyzjach rządu i które - przede wszystkim zaś mechanizm opłat wyrównawczych - pozwolą, mamy nadzieję, skutecznie chronić producenta krajowego przed nieuczciwą konkurencją z zewnątrz. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-175.43" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu podsekretarzowi stanu Januszowi Bylińskiemu.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#JacekKurczewski">Przed przystąpieniem do zapowiedzianych głosowań chciałbym jeszcze rozstrzygnąć kwestię dotyczącą tego punktu porządku dziennego. Mianowicie Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje, aby Sejm nie przeprowadzał debaty w tym punkcie porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-176.2" who="#JacekKurczewski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-176.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Sprzeciw.)</u>
<u xml:id="u-176.4" who="#JacekKurczewski">Jest sprzeciw.</u>
<u xml:id="u-176.5" who="#JacekKurczewski">Wobec tego poddam pod głosowanie propozycję Prezydium Sejmu, by w tym punkcie porządku dziennego nie przeprowadzać debaty.</u>
<u xml:id="u-176.6" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-176.7" who="#JacekKurczewski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Prezydium Sejmu, by Sejm nie przeprowadzał debaty w tym punkcie porządku dziennego, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (104)</u>
<u xml:id="u-176.8" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw? (58)</u>
<u xml:id="u-176.9" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu? (26)</u>
<u xml:id="u-176.10" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-176.11" who="#JacekKurczewski">Nie, ten wniosek formalny nie wymaga kworum, może być przegłosowany większością głosów oddanych przez posłów obecnych na sali.</u>
<u xml:id="u-176.12" who="#JacekKurczewski">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm przyjął informację ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej o stanie zaawansowania ochrony rodzimego rynku żywnościowego.</u>
<u xml:id="u-176.13" who="#JacekKurczewski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-176.14" who="#komentarz">(Poseł Andrzej Borowski: Jest sprzeciw.)</u>
<u xml:id="u-176.15" who="#JacekKurczewski">Jest sprzeciw.</u>
<u xml:id="u-176.16" who="#JacekKurczewski">Proszę posłów przebywających w kuluarach o wejście na salę.</u>
<u xml:id="u-176.17" who="#JacekKurczewski">Widzę posłów jeszcze wchodzących na salę, proszę panie posłanki i panów posłów o wejście na salę w celu wzięcia udziału w głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-176.18" who="#komentarz">(Głos z sali: Panie marszałku, nie ma takiego punktu w regulaminie Sejmu; nie można tak, jak pan podał, przegłosować wniosku dotyczącego nieprzeprowadzania debaty, musi być kworum, naprawdę.)</u>
<u xml:id="u-176.19" who="#JacekKurczewski">Istotnie, zwrócono mi uwagę, że głosowanie nad tym wnioskiem jednak wymagało kworum, którego nie było, w takim razie powtarzam głosowanie.</u>
<u xml:id="u-176.20" who="#JacekKurczewski">Proszę panie posłanki i panów posłów o powtórzenie głosowania, bo wydaje mi się, że w tej chwili już mamy kworum.</u>
<u xml:id="u-176.21" who="#JacekKurczewski">Przypominam, jest wniosek Prezydium Sejmu o nieprzeprowadzanie debaty na temat informacji ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej o stanie zaawansowania ochrony rodzimego rynku żywnościowego.</u>
<u xml:id="u-176.22" who="#JacekKurczewski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Prezydium Sejmu o nieprzeprowadzanie debaty, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-176.23" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-176.24" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-176.25" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że było kworum i że wniosek Prezydium Sejmu został przyjęty przez Izbę, ponieważ za jego przyjęciem oddano 122 głosy, przeciw - 88, a 33 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-176.26" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem Prezydium Sejmu o przyjęcie informacji ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej o stanie zaawansowania ochrony rodzimego rynku żywnościowego.</u>
<u xml:id="u-176.27" who="#JacekKurczewski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wyżej wymienionego wniosku Prezydium Sejmu o przyjęcie informacji, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (128)</u>
<u xml:id="u-176.28" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw? (94)</u>
<u xml:id="u-176.29" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu? (26)</u>
<u xml:id="u-176.30" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że Sejm informację ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej o stanie zaawansowania ochrony rodzimego rynku żywnościowego przyjął.</u>
<u xml:id="u-176.31" who="#JacekKurczewski">Powracamy do rozpatrzenia punktu 11 porządku dziennego: Informacja rządu na temat aktualnych konfliktów społecznych, treści zawartych ze związkami zawodowymi porozumień oraz ich skutków ekonomiczno-finansowych, a zwłaszcza budżetowych, ze szczególnym uwzględnieniem problemów górnictwa węglowego.</u>
<u xml:id="u-176.32" who="#JacekKurczewski">Przypominam, że Sejm wysłuchał informacji sekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej Michała Boniego i przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-176.33" who="#JacekKurczewski">Prezydium Sejmu zaproponowało przyjęcie informacji rządu do wiadomości.</u>
<u xml:id="u-176.34" who="#JacekKurczewski">Wobec zgłoszonego sprzeciwu poddam pod głosowanie propozycję Prezydium Sejmu.</u>
<u xml:id="u-176.35" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-176.36" who="#JacekKurczewski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem propozycji Prezydium Sejmu dotyczącej przyjęcia do wiadomości informacji rządu na temat aktualnych konfliktów społecznych, treści zawartych ze związkami zawodowymi porozumień oraz ich skutków ekonomiczno-finansowych, a zwłaszcza budżetowych, ze szczególnym uwzględnieniem problemów górnictwa węglowego, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-176.37" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-176.38" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-176.39" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że Sejm przyjął informację rządu, ponieważ za przyjęciem wniosku Prezydium Sejmu oddano 127 głosów, przeciw - 108, a 16 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-176.40" who="#JacekKurczewski">Powracamy do rozpatrzenia punktu 12 porządku dziennego: Projekt stanowiska Sejmu w sprawie ściślejszej kontroli wjazdów do Polski obywateli niektórych państw byłego Związku Sowieckiego.</u>
<u xml:id="u-176.41" who="#JacekKurczewski">Przypominam, że w druku nr 576 w tytule jest określenie: „stanowisko Sejmu”, zaś wnioskodawcy wnieśli autopoprawkę, określając swoją inicjatywę jako: „projekt apelu”.</u>
<u xml:id="u-176.42" who="#JacekKurczewski">Przypominam, że Sejm wysłuchał przedstawiciela wnioskodawców i przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-176.43" who="#JacekKurczewski">W dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu apelu.</u>
<u xml:id="u-176.44" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do głosowania nad tym wnioskiem.</u>
<u xml:id="u-176.45" who="#JacekKurczewski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu apelu w sprawie wprowadzenia ścisłej kontroli wjazdów obywateli niektórych państw byłego Związku Sowieckiego, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-176.46" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-176.47" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-176.48" who="#JacekKurczewski">Za wnioskiem oddano 89 głosów, przeciw - 125, wstrzymało się od głosu 35 posłów.</u>
<u xml:id="u-176.49" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że Sejm wniosek odrzucił.</u>
<u xml:id="u-176.50" who="#JacekKurczewski">Przypominam, że w dyskusji zgłoszono wniosek, aby Sejm skierował projekt apelu do Komisji: Administracji i Spraw Wewnętrznych, Spraw Zagranicznych oraz Ustawodawczej.</u>
<u xml:id="u-176.51" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do głosowania nad tym wnioskiem.</u>
<u xml:id="u-176.52" who="#JacekKurczewski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o skierowanie projektu apelu w sprawie wprowadzenia ścisłej kontroli wjazdu obywateli niektórych państw byłego Związku Sowieckiego do Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, Komisji Spraw Zagranicznych oraz do Komisji Ustawodawczej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-176.53" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-176.54" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-176.55" who="#JacekKurczewski">Za wnioskiem oddano 151 głosów, przeciw - 76, wstrzymało się od głosu 17 posłów.</u>
<u xml:id="u-176.56" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że Sejm wniosek przyjął.</u>
<u xml:id="u-176.57" who="#JacekKurczewski">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu 14 porządku dziennego...</u>
<u xml:id="u-176.58" who="#komentarz">(Głos z sali: Panie marszałku, koniec, już szesnasta. Kończymy, panie marszałku.)</u>
<u xml:id="u-176.59" who="#JacekKurczewski">Pragnę dowiedzieć się od pana ministra, jak długi...</u>
<u xml:id="u-176.60" who="#JacekKurczewski">Czy wniosek formalny?</u>
<u xml:id="u-176.61" who="#komentarz">(Poseł Longin Pastusiak: Wniosek formalny.)</u>
<u xml:id="u-176.62" who="#JacekKurczewski">Wniosek formalny.</u>
<u xml:id="u-176.63" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#LonginPastusiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z uwagi na bardzo poważny temat zawarty w tym punkcie porządku dziennego i ze względu na nieobecność w tej chwili na sali sporej liczby posłów, jak też zważywszy na dość późną porę, jest pewna propozycja: wnoszę o przełożenie tego punktu porządku dziennego na następne posiedzenie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, ja takiego wniosku nie mogę poddać w tym trybie pod głosowanie. Mogę przyjąć, że to jest wniosek o odroczenie.</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#komentarz">(Poseł Longin Pastusiak: Dziękuję za poprawkę.)</u>
<u xml:id="u-178.2" who="#JacekKurczewski">Ale ja nie mogę sformułować wniosku za pana posła. Proszę, aby pan poseł to uczynił.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#LonginPastusiak">Dobrze. Jeżeli pan marszałek lubi być cytowany, to ja wobec tego wnoszę o odroczenie.</u>
<u xml:id="u-179.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#JacekKurczewski">Czy jest sprzeciw?</u>
<u xml:id="u-180.2" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-180.3" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Jest głos przeciwny.)</u>
<u xml:id="u-180.4" who="#JacekKurczewski">W takim razie poddaję wniosek pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-180.5" who="#JacekKurczewski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za odroczeniem rozpatrywania tego punktu porządku dziennego, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku. (135)</u>
<u xml:id="u-180.6" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw? (94)</u>
<u xml:id="u-180.7" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu? (15)</u>
<u xml:id="u-180.8" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że Sejm wniosek przyjął.</u>
<u xml:id="u-180.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-180.10" who="#JacekKurczewski">Na tym kończymy rozpatrywanie punktów porządku dziennego w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-180.11" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do wysłuchania oświadczeń poselskich.</u>
<u xml:id="u-180.12" who="#JacekKurczewski">Jako pierwszy złoży oświadczenie pan poseł Marian Piłka, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe.</u>
<u xml:id="u-180.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-180.14" who="#JacekKurczewski"> Przygotuje się pan poseł Longin Pastusiak.</u>
<u xml:id="u-180.15" who="#komentarz">(Głos z sali: Na temat lobby.)</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#MarianPiłka">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Pragnę złożyć oświadczenie, zaniepokojony rezultatami spotkania pani premier Suchockiej z premierem Litwy Bronislovasem Lubysem. W trakcie rozmów potwierdzono zapisy ubiegłorocznej deklaracji dotyczącej respektowania praw polskiej mniejszości, w tym, jak stwierdziła pani premier, prawa do zachowania pisowni własnych nazwisk. Za tę deklarację Litwini otrzymali deklarację bezzwrotnej pomocy w postaci 2 tys. ton oleju opałowego, zwiększenia przepustowości przejść granicznych oraz zapewnienie woli powołania strefy wolnego handlu. Spotkanie w klasztorze w Wigrach nazwano sukcesem Polski w polityce normalizacji stosunków polsko-litewskich.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#MarianPiłka">Pragnę oświadczyć, że rezultaty spotkania w Wigrach są kontynuacją niechlubnej polityki w stosunku do Litwy ministra Skubiszewskiego i przewodniczącego sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Bronisława Geremka, polityki ignorującej rzeczywiste problemy polskiej mniejszości na Litwie,...</u>
<u xml:id="u-181.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-181.3" who="#MarianPiłka">... oraz są próbą pojednania z Litwinami za wszelką cenę.</u>
<u xml:id="u-181.4" who="#MarianPiłka">Dla Litwy jedynie przez Polskę wiodą drogi do integracji z Europą. To Litwie przede wszystkim potrzebne są przejścia graniczne i drożne ciągi komunikacyjne. Litwa jest małym krajem o bardzo płytkim rynku i bardzo głębokiej recesji. Strefa wolnego handlu jest wielkim prezentem dla tego państwa, prezentem niezasłużonym, bowiem ze wszystkich sąsiadujących z nami państw było ono najbardziej antypolskie. Próba promocji tego państwa jest adoracją polityczną, by nie powiedzieć więcej. I co za to uzyskuje strona polska? Ano, prawo polskiej mniejszości do pisowni polskiej własnych nazwisk oraz ogólniki o respektowaniu deklaracji polsko-litewskiej ze stycznia ub. roku.</u>
<u xml:id="u-181.5" who="#MarianPiłka">Przypomnę, że po podpisaniu tej ogólnikowej deklaracji zapewniającej dobre samopoczucie tylko ministrowi Skubiszewskiemu nastąpiła silna fala osadnictwa litewskiego na terenach zwartego zamieszkania Polaków i zdecydowane przeciwdziałanie władz litewskich w sprawie reprywatyzacji ziemi przez Polaków. Ten sprzeczny z deklaracją proceder trwa do dzisiaj i on wyznacza tzw. ducha deklaracji.</u>
<u xml:id="u-181.6" who="#MarianPiłka">Jest kilka zasadniczych problemów dotyczących polskiej mniejszości na Wileńszczyźnie, bez rozwiązania których nie należy spodziewać się ani respektowania praw mniejszości, ani też normalizacji stosunków polsko-litewskich. Dlatego też w imię obu tych postulatów należy zagwarantować prawa Polaków na Litwie tak, aby w przyszłości problem ten nie antagonizował naszych obu narodów. Pierwszym zagadnieniem jest wywiązanie się władz litewskich z przyjętej dnia 31 stycznia 1991 r. deklaracji Rady Najwyższej Republiki Litwy o stworzeniu jednej jednostki administracyjnej obejmującej tereny zamieszkane przez Polaków. Tylko odstąpienie od proponowanego obecnie podziału administracyjnego, który sztucznie dzieli tereny zamieszkane przez naszych rodaków, może zagwarantować i wpływ Polaków na władze samorządowe, i prawo do reprywatyzacji polskiej ziemi. Sprawa druga: W Wilnie działa prywatny polski uniwersytet. Jego istnienie jest jedyną szansą odbudowy polskiej inteligencji. Uznanie tego uniwersytetu i pomoc państwa litewskiego dla tej uczelni jest wyznacznikiem stosunku władz litewskich do polskości i do Polski.</u>
<u xml:id="u-181.7" who="#MarianPiłka">Bez rozwiązania tych problemów trudno mówić o dobrej woli Litwy uregulowania stosunków polsko-litewskich, a ignorowanie tych problemów przez państwo polskie tylko zachęci najbardziej szowinistyczne kręgi litewskie do antypolskich działań. Tylko ten, kto sam się szanuje i szanuje własne interesy, może być szanowany przez innych. Szastanie natomiast polskimi atutami, bez odpowiednich rekompensat z drugiej strony, jest karygodnym naruszaniem polskiego interesu narodowego.</u>
<u xml:id="u-181.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Longin Pastusiak, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Przygotuje się do złożenia oświadczenia pan poseł Zygmunt Mogiła-Lisowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#LonginPastusiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na 21 posiedzeniu Sejmu w lipcu ub. r. Wysoki Sejm przyjął ogromną większością głosów uchwałę zobowiązującą Prezydium Sejmu do przedstawienia terminarza obrad Sejmu do końca 1992 r., a na początku br. - na cały 1993 r. Tę uchwałę wykonano tylko, że się tak wyrażę, w trzech czwartych, ponieważ otrzymaliśmy terminarz za II połowę 1992 r., a nie tak dawno otrzymaliśmy również terminarz posiedzeń Sejmu na pierwszą połowę 1993 r. Uważam, że powinniśmy przyjąć i respektować to, co było w uchwale, mianowicie wszyscy posłowie powinni mieć do dyspozycji kalendarz posiedzeń Sejmu na cały rok. Uważam, że brak takiego kalendarza na cały rok sprzyja absencji posłów w obradach plenarnych, sprzyja brakowi kworum na posiedzeniach komisji sejmowych, źle wpływa na poziom debat plenarnych i na poziom prac komisji, a także utrudnia posłom realne planowanie i dobre przygotowanie się do spotkań z wyborcami; nie mówiąc o tym, że utrudnia to również planowanie współpracy między organami państwa.</u>
<u xml:id="u-183.1" who="#LonginPastusiak">Dla wyjaśnienia dodam, że — jak wynika z moich badań — większość parlamentów na świecie pracuje zgodnie z całorocznym terminarzem. Tymczasem w regulaminie Sejmu art. 13 pkt 3 przewiduje, że Prezydium Sejmu „ustala tzw. tygodnie posiedzeń z wyprzedzeniem co najmniej 3-miesięcznym”. Uważam, że nie sprzyja to sprawności działań Sejmu i w tej sytuacji powinniśmy powrócić do respektowania przyjętej 22 lipca 1992 r. uchwały, która zobowiązuje Prezydium Sejmu do przedstawienia na początku bieżącego roku terminarza posiedzeń na cały rok. Jeżeli Prezydium Sejmu nie przedstawi w najbliższym czasie takiego terminarza obrad do końca bieżącego roku, to wystąpię z propozycją nowelizacji regulaminu Sejmu, aby taki zapis wprowadzić. Leży to bowiem w interesie wszystkich posłów, a także usprawnia działalność Sejmu.</u>
<u xml:id="u-183.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, przedstawiciele Kancelarii Sejmu informują mnie, że chodzi o projekt uchwały, w którym jest mowa o półrocznym kalendarzu, co Prezydium Sejmu realizuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#LonginPastusiak">Nie, przepraszam, panie marszałku, ale to jest zasadnicza różnica. Mam ten projekt, ponieważ byłem wnioskodawcą, i pkt 2 zobowiązuje Prezydium Sejmu do przedstawienia na początku przyszłego roku, to znaczy 1993 r., terminarza posiedzeń Sejmu na cały 1993 rok - i tak jest to zapisane.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#JacekKurczewski">Ale zgodzi się pan poseł, że jeszcze ciągle mamy początek roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#LonginPastusiak">Tak, z tym się zgodzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł...</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Król: W kwestii formalnej.)</u>
<u xml:id="u-188.2" who="#JacekKurczewski">Nie ma kwestii formalnych, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-188.3" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Król: W kwestii formalnej o nieprzerywanie oklasków, ponieważ pan marszałek przerwał, kiedy oklaskiwano pana Pastusiaka.)</u>
<u xml:id="u-188.4" who="#JacekKurczewski">Przepraszam bardzo. Rozumiem, że to było nieformalne.</u>
<u xml:id="u-188.5" who="#JacekKurczewski">Głos zabierze pan poseł Zygmunt Mogiła-Lisowski, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Przygotuje się pan poseł Wojciech Saletra.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pozwolę sobie przekazać informację, którą wczoraj otrzymałem ze Związku Polaków na Litwie. Proszono mnie, żebym przedstawił to z trybuny sejmowej. Polacy tam zamieszkali zwracają się za moim pośrednictwem z prośbą, żebym zwrócił się do pani premier Suchockiej, żeby - jak pojedzie na Litwę uzgadniać i podpisywać układ - przede wszystkim spotkała się z Polakami tam zamieszkałymi, których jest 350 tysięcy. Propozycja ta nie odbiega od zwyczajów międzynarodowych. Kiedy przyjechał pan Kohl, by podpisać układ z panem Mazowieckim, to przede wszystkim spotkał się z mniejszością niemiecką.</u>
<u xml:id="u-189.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-189.2" who="#ZygmuntMogiłaLisowski"> Czy my, Polacy, musimy być ciągle dyskryminowani przez własny rząd?</u>
<u xml:id="u-189.3" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Jest jeszcze druga sprawa, na którą chciałem zwrócić uwagę wielce czcigodnej - jako że jest to oświadczenie osobiste - dostojnej pani poseł Hennelowej. Musiałem użyć zwrotu: byli obywatele Związku Radzieckiego, ponieważ używałem tego w kontekście mafijnym, przestępstw. Bardzo cenię Ukraińców - jestem z nimi w dobrych stosunkach - Białorusinów, Litwinów. Odbywa się ruch przygraniczny, chodzi o kontakty z tymi państwami, i nie mogę powiedzieć, że akurat mafijne związki tworzą Ukraińcy czy Białorusini. Wiem tylko, że wśród turystów są właśnie byli obywatele Związku Radzieckiego i boleję, że pani redaktor, poseł Hennelowa nie zrozumiała mojej intencji.</u>
<u xml:id="u-189.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-190.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Wojciech Saletra, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#WojciechSaletra">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Moje oświadczenie będzie oświadczeniem typowo osobistym. Z przykrością muszę stwierdzić, że tak cenne źródło, mówiące o pracy Sejmu, jak Kronika Sejmowa zawiera po prostu nieprawdę i fałsz; chodzi o 21 stronę ostatniego wydania. Mianowicie informacja przedstawiona w Kronice Sejmowej dotyczy posiedzenia 4 połączonych Komisji: Administracji i Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości, Obrony Narodowej oraz Ustawodawczej, na którym była mowa o 6 projektach dekomunizacyjno-lustracyjnych. Może zacytuję jeden z akapitów: „Projekty KPN i KLD ocenia się jako mniej restrykcyjne od czterech odrzuconych. Uniemożliwiają one objęcie i sprawowanie ważnych urzędów państwowych jedynie tym, którzy...”. I jest takie zdanie: „Początkowo komisje poparły wniosek posła Jacka Taylora (UD), by rekomendować Sejmowi odrzucenie wszystkich sześciu projektów”. Jest to oczywista nieprawda. Dalej czytamy: „Jednakże po przyjęciu wniosku posła Wojciecha Saletry (SLD), w głosowaniach nad poszczególnymi projektami przepadły cztery z nich”. Wynika z tego, że zgłoszony przeze mnie wniosek spowodował, że wniosek posła Taylora po prostu nie został przyjęty. Dlatego zwracam się, panie marszałku, do pana, aby upoważnił pan służby, które piszą relacje z posiedzeń komisji, do brania udziału w tych komisjach, bo sądzę, że akurat osoby piszące tę informację nie brały udziału w posiedzeniu tych komisji.</u>
<u xml:id="u-191.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-192.1" who="#JacekKurczewski">Sprawa zostanie wyjaśniona.</u>
<u xml:id="u-192.2" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Jerzy Jaskiernia, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! We wczorajszym wydaniu „Gazety Wyborczej” zostały opublikowane szczegółowe wyniki związane z głosowaniem w Sejmie nad ustawami dotyczącymi aborcji. Chciałbym w kontekście tej informacji podjąć następujący wątek. Wydaje się, że informacja, którą opublikowała „Gazeta Wyborcza”, była niezwykle cenna. Społeczeństwo ma prawo wiedzieć, jak posłowie głosowali zarówno nad całymi ustawami, jak też nad poszczególnymi poprawkami. Nasuwa się jednak pytanie, dlaczego „Gazeta Wyborcza” może informować bardziej precyzyjnie niż stenogram sejmowy. Proszę zwrócić uwagę, że w stenogramie publikowane są tylko wyniki głosowań nad całymi ustawami. Nie wiem, kto i na podstawie jakich przesłanek podjął taką decyzję. Często głosowanie nad poprawką jest ważniejsze od głosowania nad całą ustawą, bo często poprawka rozstrzyga. Odwołując się do doświadczenia Kongresu amerykańskiego, należy stwierdzić, że Congressional Record, który jest odpowiednikiem naszego stenogramu, obejmuje wszystkie głosowania, nad każdą poprawką, bo na tym polega odzwierciedlenie woli reprezentantów narodu — w postaci zapisu stenograficznego. Wiem, że mogą być pewne kłopoty natury technicznej, te relacje nie muszą być aż tak obszerne jak dotychczas, natomiast wnoszę, by Prezydium Sejmu przemyślało to. Nie upierałbym się przy głosowaniach formalnych, natomiast głosowania, które mają charakter merytoryczny, powinny być uwzględnione, bo to powinno pozostać dla historii.</u>
<u xml:id="u-193.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-194.1" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#WojciechSaletra">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie powiedziałem najważniejszego zdania, albowiem chciałbym, aby pan marszałek doprowadził do stosownego sprostowania. Chciałbym również poinformować, że głosowałem na posiedzeniu komisji za odrzuceniem wszystkich projektów ustaw dekomunizacyjno-lustracyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#JacekKurczewski">Tak zrozumiałem oświadczenie pana posła i dlatego powiedziałem, że zajmiemy się tą sprawą.</u>
<u xml:id="u-196.1" who="#JacekKurczewski">Przepraszam bardzo, bo chciałbym też złożyć oświadczenie.</u>
<u xml:id="u-196.2" who="#komentarz">(Poseł Marek Borowski: Pan marszałek składa oświadczenie?)</u>
<u xml:id="u-196.3" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Henryk Bąk)</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#HenrykBąk">Proszę o złożenie oświadczenia pana posła Jacka Kurczewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#JacekKurczewski">W związku z oświadczeniem poselskim pana posła Jaskierni chciałem gorąco poprzeć tę ideę, bo rzeczywiście jest tak, że głosowania nad niektórymi poprawkami są ważniejsze. Kiedy spojrzałem na wydruk głosowań, sam zdziwiłem się, dlatego że głosowałem przeciwko przyjęciu całości projektu ustawy, a w wydruku zobaczyłem, że głos jest oddany - za. Cóż, pomyłki zdarzają się. W świetle tego, co jest zapisane w wydruku, i jak istotnie głosowałem - przeciwko karalności kobiet i za wnioskami o referendum, jak również za odrzuceniem, na początku, projektu ustawy, sądzę, że w tej sytuacji muszę poinformować wyborców, że te głosowania wyrażały moje stanowisko.</u>
<u xml:id="u-198.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-199.1" who="#HenrykBąk">Proszę pana posła Aleksandra Małachowskiego o złożenie oświadczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#AleksanderMałachowski">Przepraszam, że przedłużam, ale zdarzyło się jednak dzisiaj coś niezwykłego. Oto przedstawiciel rządzącej koalicji wygłosił przemówienie, które podrywa autorytet rządu, i na dodatek, w moim przekonaniu, jest bardzo szkodliwe dla tych ludzi, w których imieniu występował. Albowiem zaognianie stosunków polsko-litewskich tego rodzaju przemówieniami odbije się negatywnie przede wszystkim na losie ludności polskiej tam mieszkającej. Nie cała Litwa jest antypolska — antypolski, nacjonalistyczny jest „Sajudis”. To przyczyniło się m.in. do upadku tej organizacji.</u>
<u xml:id="u-200.1" who="#AleksanderMałachowski">Natomiast wydaje mi się, że to, co dzisiaj tu się wydarzyło, pozwala postawić pod znakiem zapytania sensowność istnienia koalicji, która wzajemnie sobie podkopuje autorytet na arenie międzynarodowej. Wydarzyło się coś nieprawdopodobnego. Nie odważyłbym się, jako przewodniczący opozycyjnego klubu, podrywać autorytetu rządu na arenie międzynarodowej. Możemy spierać się o takie czy inne układy wewnętrzne, o takie czy inne rozwiązania, ale nikomu z nas nie wolno podrywać autorytetu Rzeczypospolitej na arenie międzynarodowej, choćby nawet nosił szlachetne, a może nie całkiem prawdziwe miano chrześcijańskiego posła.</u>
<u xml:id="u-200.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-200.3" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Jacek Kurczewski)</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-201.1" who="#JacekKurczewski">Czy jeszcze ktoś z pań posłanek lub panów posłów zechce złożyć oświadczenie osobiste?</u>
<u xml:id="u-201.2" who="#komentarz">(Poseł Marek Borowski: Może pan poseł Czarnecki zechce coś powiedzieć?)</u>
<u xml:id="u-201.3" who="#JacekKurczewski">Jeśli nie, to w takim razie stwierdzam, że lista posłów składających oświadczenia poselskie została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-201.4" who="#komentarz">(Poseł Ryszard Czarnecki: Do lustra niech pan mówi.)</u>
<u xml:id="u-201.5" who="#JacekKurczewski">Zarządzam przerwę do dnia 21 stycznia 1993 r. do godz. 9.</u>
<u xml:id="u-201.6" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 16 min 16)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>