text_structure.xml
373 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
1457
1458
1459
1460
1461
1462
1463
1464
1465
1466
1467
1468
1469
1470
1471
1472
1473
1474
1475
1476
1477
1478
1479
1480
1481
1482
1483
1484
1485
1486
1487
1488
1489
1490
1491
1492
1493
1494
1495
1496
1497
1498
1499
1500
1501
1502
1503
1504
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godz. 9 min 05)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą wicemarszałkowie Sejmu Henryk Bąk, Dariusz Wójcik, Andrzej Kern)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#HenrykBąk">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#HenrykBąk">Na sekretarzy powołuję posłów Piotra Mochnaczewskiego i Marka Domina.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#HenrykBąk">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Piotr Mochnaczewski.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#HenrykBąk">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#HenrykBąk">Powracamy do rozpatrzenia punktów 8 i 9 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#HenrykBąk">8. Pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1992.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#HenrykBąk">9. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych przepisów dotyczących zaopatrzenia emerytalnego.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#HenrykBąk">Przypominam, że Sejm wysłuchał uzasadnień projektów ustaw przedstawionych przez ministra finansów oraz przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#HenrykBąk">Proszę obecnie o zabranie głosu pana ministra finansów Jerzego Osiatyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyOsiatyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym wczorajsze wypowiedzi...</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#HenrykBąk">Proszę panie i panów posłów o zajęcie miejsc.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyOsiatyński">... potraktować merytorycznie, a nie jako element pewnej stałej gry politycznej. Zacznę od sprawy na wpół technicznej, dotyczącej podatku importowego, opłaty importowej. Były tutaj stawiane rządowi zarzuty, że ta opłata jest wprowadzana wbrew ustaleniom zawartym w umowie stowarzyszeniowej z EWG i wbrew regułom GATT, a także wbrew innym porozumieniom. To są zarzuty bezpodstawne. Ich bezpodstawność polega na tym, że zarówno w umowie stowarzyszeniowej, jak i w porozumieniu GATT są zawarte klauzule, które dopuszczają wprowadzenie tego typu opłaty, jeżeli następuje zagrożenie bilansu płatniczego. To zagrożenie istotnie występuje. W sierpniu mieliśmy po raz pierwszy ujemny rachunek w bilansie obrotów handlowych. W Polsce dochodowa elastyczność importu jest bardzo wysoka. Przy wzroście dochodów, który nastąpi w IV kwartale tego roku, przy wzroście podaży pieniądza, będziemy niewątpliwie mieli znaczny przyrost importu, który może spowodować naruszenie równowagi w bilansie płatniczym. Jednocześnie jesteśmy o krok od podpisania porozumienia z Klubem Londyńskim, co będzie oznaczało konieczność obsługi naszego zadłużenia wobec banków komercyjnych. Musimy być do tego przygotowani.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyOsiatyński">Posłowie, którzy poruszali te sprawy, zarówno pan poseł Glapiński, jak i inni posłowie, pan poseł Borowski, prawdopodobnie wiedzą, że możliwość sięgnięcia do tego instrumentu jest obwarowana pewnymi bardzo sztywnymi warunkami.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JerzyOsiatyński">Po pierwsze, taka opłata musi być nałożona na ściśle określony czas. I istotnie tak jest; opłatę tę rząd proponuje nałożyć do końca przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JerzyOsiatyński">Po drugie, w trakcie obowiązywania tej opłaty stawki podatku nie będą podnoszone.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JerzyOsiatyński">Po trzecie, ta opłata jest wprowadzana w sposób bezdyskryminacyjny, tzn. na wszystkie rodzaje importu. To był nasz podstawowy problem, z którym borykaliśmy się przez wiele tygodni. Początkowo zamierzeniem rządu było wprowadzenie znacznie wyższej opłaty. Chcę zresztą powiedzieć, na marginesie, że takie opłaty były stosowane w wielu krajach, które są dzisiaj członkami EWG, w tym czasie, kiedy miały umowy stowarzyszeniowe z EWG, m.in. we Włoszech.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JerzyOsiatyński">Otóż ta opłata musi się stosować do wszystkich rodzajów importu. W Polsce blisko 50% importu to jest import zaopatrzeniowy, inwestycyjny. I to oczywiście będzie oznaczało podrożenie kosztów produkcji i będzie wpływało recesyjnie, dlatego ostatecznie zdecydowaliśmy się znacznie obniżyć poziom tej dodatkowej opłaty. Przy pierwszych wyliczeniach braliśmy pod uwagę możliwość wprowadzenia opłaty w wysokości 15%. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na wprowadzenie opłaty 6-procentowej. Jednocześnie, aby uniknąć możliwości recesyjnego oddziaływania, będziemy dążyli do tego, aby grać stawkami celnymi, aby obniżać stawki celne w tych przypadkach. Na tym polega możliwość selektywnego stosowania - nie w odniesieniu do wysokości opłaty, ale w odniesieniu do stawki celnej.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JerzyOsiatyński">Trzeba jednak pamiętać, że na surowce w Polsce w większości przypadków są bardzo niskie stawki celne i wobec tego te możliwości są wyraźnie ograniczone. Dlatego też nie możemy przyjąć zarzutu, że jest to polityka „od ściany do ściany”, która ma prowadzić od jednej skrajności do drugiej. Bardzo starannie rozważaliśmy konsekwencje każdego wariantu, który tutaj może być brany pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#JerzyOsiatyński">Druga sprawa dotyczy obniżki rent i emerytur. Jak państwu wczoraj powiedziałem, to jest decyzja bardzo bolesna; to jest, oczywiście, obniżka w kategoriach realnych, w kategoriach nominalnych. Waloryzacja rent i emerytur za pomocą wskaźnika 91% oznacza wzrost nominalny rent i emerytur o 18% zamiast o 30%. Tutaj parokrotnie mówiono o tym, używano tego argumentu, że rząd już zrezygnował, odstąpił od waloryzacji wrześniowej. To jest argument naciągany. Myślę, że większość z tych, którzy tego argumentu używali, świetnie wie, że waloryzacji wrześniowej po prostu by nie było, dlatego że wskaźnik wzrostu płac w 6 działach we wrześniu był niższy niż 10%. Natomiast formalne przełożenie tej waloryzacji na grudzień umożliwiło nam we wrześniu przeprowadzenie waloryzacji rent i emerytur minimalnych. Gdybyśmy tego nie zrobili, wówczas nie można by było zrobić tej waloryzacji. Używanie tego argumentu w taki sposób, jak używano go wczoraj, jest po prostu mijaniem się z faktami i z oceną skutków tego, co się stało.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#JerzyOsiatyński">Problem leży gdzie indziej, mianowicie w tym, czy stać nas na to i skąd mamy wziąć pieniądze, by móc przeprowadzić 100-procentową waloryzację. Otóż po prostu tych środków nie ma. Kiedy jednak mówimy o obniżeniu rent i emerytur, to trzeba przecież uczciwie powiedzieć, że w ciągu ostatnich trzech lat (1989–1992) relacja przeciętnej renty i emerytury do przeciętnej płacy bardzo się poprawiła na korzyść rencistów i emerytów - w 1989 r. kształtowała się ona na poziomie ponad 40%, a teraz wynosi ponad 60%. Trzeba też pamiętać o tym, że udział wydatków socjalnych w całości wydatków budżetu wzrósł w ciągu tych trzech lat z 8,5% w 1989 r. do 20% w tym roku i przy utrzymaniu dotychczasowych zasad waloryzacji musiałby wzrosnąć do przeszło 30% w przyszłym roku. Otóż nas na to nie stać, po prostu nie ma na to środków.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#JerzyOsiatyński">Wczoraj pan poseł Cimoszewicz podniósł sprawę lokaty środków z Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Pan poseł określił ten zabieg następująco: „Jest jednak coś nowatorskiego i, nazywając rzecz po imieniu, obrzydliwego w przedłożeniu rządowym. Jest to skromna kwota, która ma być wycofana z Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych”.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#JerzyOsiatyński">Otóż chcę państwu powiedzieć, że nie wierzę w to, aby poseł drugiej kadencji naprawdę nie widział różnicy między wycofaniem pieniędzy z lokaty a pożyczką. Na koncie funduszu, o którym mówi pan poseł, jest w tej chwili blisko 2 bln zł. Te środki są po prostu nie wykorzystane i dzieje się tak z niedobrych powodów. Dlatego minister pracy dokonuje zmian w składzie zarządu tego funduszu i będzie dążył do tego, żeby te pieniądze zostały jak najlepiej wykorzystane. W tej chwili jednak sytuacja jest taka, że tych 2 bln zł nie można fizycznie wykorzystać do końca roku. Co w tej sytuacji proponuje minister finansów? Proponuje, żeby z tych państwowych środków zaciągnąć pożyczkę, która zostanie zwrócona w przyszłym roku, i przeznaczyć ją na cele także państwowe.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#komentarz">(Głos z sali: Na płace!)</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#JerzyOsiatyński">Nie na płace dla administracji, panie pośle, tylko na szkoły, na zdrowie, na wszystko, na co potrzebne są pieniądze z budżetu państwa i bardzo bym prosił, żeby pan poseł mi nie przerywał, tak jak ja panu posłowi nie przerywałem w dniu wczorajszym. Otóż muszę powiedzieć, że w tej argumentacji pana posła Cimoszewicza jest naprawdę coś bardzo małego i bardzo taniego, bo ta propozycja to nie jest nic innego, jak próba wykorzystania państwowych środków, które przejściowo są nie wykorzystywane, na cele, które są co najmniej równie pilne, jak tamte.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#JerzyOsiatyński">Podniesiono tu także sprawę „wypychania” kredytów, mówiono, że brakuje kredytów dla gospodarki. Wysoka Izbo! Mówiąc najogólniej, jest tu pewna nieścisłość. Sytuacja jest mianowicie taka, że mimo bardzo dużego zadłużenia budżetu państwa w sektorze bankowym środki, które mają banki na uruchamianie kredytów, są nie wykorzystywane, to znaczy, że w gruncie rzeczy nie ma problemu „wypychania” przez budżet pieniędzy, które banki byłyby gotowe przeznaczyć na kredytowanie przedsiębiorczości. Problem leży gdzie indziej, w tym mianowicie, że obligacje skarbowe budżetu państwa są w 100% pewne i dlatego dla systemu bankowego lokowanie w obligacje skarbowe jest operacją o wiele bardziej opłacalną, ponieważ nie ma tu żadnego ryzyka. Stąd nasza troska o to, aby deficytu, który w ten sposób jest finansowany, jeżeli to jest możliwe, nie powiększać, a w każdym razie kontrolować jego ewentualny wzrost.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#JerzyOsiatyński">Wreszcie chcę powiedzieć dwa słowa na temat propozycji czy też filozofii propozycji przedstawionych tutaj przez kolegów z Konfederacji Polski Niepodległej. Otóż wydaje mi się, że Konfederacja Polski Niepodległej wymyśliła coś, czego się jeszcze nie udało wymyślić ani żadnemu ministrowi finansów, ani żadnemu parlamentarzyście, z jednej strony bowiem jesteście panowie przeciwni prywatyzacji, z drugiej strony zaś mówicie,...</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#komentarz">(Głos z sali: Nieprawda!)</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#JerzyOsiatyński">... że nie chcecie podnoszenia podatków i opowiadacie się za wzrostem dochodów budżetowych.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#JerzyOsiatyński">Chciałbym bardzo wiedzieć, jakie mają być źródła tego wzrostu, jeżeli nie będzie on pochodził z opodatkowania albo ze sprzedaży aktywów państwowych.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#HenrykBąk">Proszę o zachowanie spokoju. Dyskusja była bardzo długa i każdy miał okazję przedstawić swój pogląd. A teraz proszę o zachowanie spokoju.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#HenrykBąk">Proszę kontynuować wypowiedź, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyOsiatyński">Wysoka Izbo, w swoim wystąpieniu starałem się przedstawić możliwości finansowe państwa i sposoby zrealizowania tych wydatków, które - zdaniem rządu - są absolutnie niezbędne do tego, aby zapewnić normalne funkcjonowanie państwa i sfery budżetowej. Jak już wcześniej powiedziałem, oczywiście możemy nie podjąć tych kroków, lecz będzie to oznaczało naruszenie możliwości funkcjonowania całej sfery budżetowej i dlatego zdecydowaliśmy się na środki, o których dotkliwości społecznej bardzo dobrze wiemy, ale w tej chwili nie mamy innego wyjścia. Dlatego ponownie zwracam się do Wysokiej Izby o skierowanie przedłożeń rządowych do rozpatrzenia przez właściwe komisje. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#HenrykBąk">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#komentarz">(Głosy z sali: Dyskusja była wczoraj zamknięta.)</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#HenrykBąk">Przypominam, że w dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1992.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#HenrykBąk">Przystępujemy do głosowania nad tym wnioskiem.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#komentarz">(Poseł Adam Glapiński: Wniosek formalny.)</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#HenrykBąk">Wniosek formalny? Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AdamGlapiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W stenogramie z wczorajszych obrad, prowadzonych przez pana marszałka Dariusza Wójcika, jest wyraźnie powiedziane, że dyskusja została zakończona w dniu wczorajszym. Lista mówców została wyczerpana. Panie marszałku, na jakiej zasadzie występował dzisiaj pan minister Osiatyński? Czy to było rozpoczęcie następnej dyskusji? Na zakończenie wczorajszej dyskusji wystąpił wicepremier Henryk Goryszewski, który w imieniu rządu ustosunkował się do wypowiedzi wszystkich przedmówców. Na jakiej zasadzie wystąpił dzisiaj minister Osiatyński?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#HenrykBąk">Pragnę odpowiedzieć panu posłowi, że, po pierwsze, pan minister jest wnioskodawcą projektu, a po drugie jako członek Rady Ministrów ma prawo zabierać głos.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#HenrykBąk">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1992.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#HenrykBąk">Proszę włączyć urządzenia do głosowania.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#HenrykBąk">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1992, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#HenrykBąk">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#HenrykBąk">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#HenrykBąk">W głosowaniu wzięło udział 370 posłów. Za odrzuceniem projektu ustawy głosowało 174 posłów, przeciw - 186, wstrzymało się od głosu 10 posłów.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#HenrykBąk">Stwierdzam, że wniosek o odrzucenie projektu ustawy nie został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#HenrykBąk">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował projekt ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1992. do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej w celu rozpatrzenia, z tym że inne komisje rozpatrzą projekt ustawy w zakresie swoich właściwości, a uwagi i wnioski przekażą Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#HenrykBąk">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#HenrykBąk">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TeresaLiszcz">Rozumiem, że wniosek pana marszałka dotyczy tylko projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej, a nie ustawy o zmianie niektórych przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym. Chciałam się tylko upewnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#HenrykBąk">Oczywiście, tak jest, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#HenrykBąk">Czy w sprawie formalnej?</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#HenrykBąk">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanuszKorwinMikke">Ponieważ zmiana - dość istotna - podatków zmieni warunki gospodarowania, uważam, że powinna się wypowiedzieć w tej sprawie również Komisja Systemu Gospodarczego i Przemysłu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#HenrykBąk">Zgodnie z art. 58, który pozwolę sobie przypomnieć Wysokiej Izbie: „1. Projekty, a także sprawozdania, o których mowa w art. 57 - a więc dotyczy to projektów ustawy budżetowej - Sejm kieruje do rozpatrzenia do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów”.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#HenrykBąk">Poszczególne części tych projektów i sprawozdań rozpatrują także właściwe komisje sejmowe, które przekazują swoje wnioski Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#HenrykBąk">Ponieważ wniosek zgłoszony przez pana posła Janusza Korwin-Mikke dotyczy skierowania projektu ustawy jeszcze do innej komisji, niż przewiduje art. 58 - Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu - poddam ten wniosek pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#HenrykBąk">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#HenrykBąk">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za tym, aby skierować projekt ustawy budżetowej na 1992 r. również do Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#HenrykBąk">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#HenrykBąk">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#HenrykBąk">W głosowaniu wzięło udział 370 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 168 posłów, przeciw - 181, wstrzymało się od głosu 21 posłów.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#HenrykBąk">Stwierdzam, że Sejm odrzucił wniosek o skierowanie projektu ustawy budżetowej do Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#HenrykBąk">Przypominam, że w dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o zmianie niektórych przepisów dotyczących zaopatrzenia emerytalnego.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#HenrykBąk">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#HenrykBąk">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu ustawy o zmianie niektórych przepisów dotyczących zaopatrzenia emerytalnego w pierwszym czytaniu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk?</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#HenrykBąk">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#HenrykBąk">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#HenrykBąk">W głosowaniu wzięło udział 375 posłów. Za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu ustawy głosowało 197 posłów, przeciw - 156, wstrzymało się od głosu 22 posłów.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#HenrykBąk">Stwierdzam, że Sejm odrzucił projekt ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#HenrykBąk">Powracamy do rozpatrzenia punktu 13 porządku dziennego: Poselski projekt uchwały w sprawie sytuacji młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#HenrykBąk">Sejm w dniu wczorajszym wysłuchał przemawiającego w imieniu wnioskodawców posła Tadeusza Kowalczyka i przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#HenrykBąk">W dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu uchwały w pierwszym czytaniu.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#HenrykBąk">Przystępujemy do głosowania nad tym wnioskiem.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#HenrykBąk">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu uchwały w sprawie sytuacji młodego pokolenia, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#HenrykBąk">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#HenrykBąk">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#HenrykBąk">W głosowaniu wzięło udział 368 posłów. Za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu uchwały głosowało 115 posłów, przeciw - 222, wstrzymało się od głosu 31 posłów.</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#HenrykBąk">Stwierdzam, że wniosek o odrzucenie projektu uchwały został odrzucony.</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#HenrykBąk">Przypominam, że poseł Juliusz Braun proponuje skierowanie projektu uchwały do komisji.</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#HenrykBąk">Przystępujemy do głosowania nad tym wnioskiem.</u>
<u xml:id="u-14.28" who="#komentarz">(Głos z sali: Jaki wniosek?)</u>
<u xml:id="u-14.29" who="#HenrykBąk">Wniosek dotyczy skierowania projektu tejże uchwały do Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu oraz do Komisji Ustawodawczej.</u>
<u xml:id="u-14.30" who="#HenrykBąk">Czy pan poseł w sprawie formalnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejBaraniecki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Do autora, bo komisja jest autorem tej uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#HenrykBąk">To nie szkodzi, były zgłoszone dodatkowe poprawki i dlatego komisja ma nad czym pracować, jeśli Wysoka Izba uzna to za celowe.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#HenrykBąk">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#HenrykBąk">Kto z posłanek i posłów jest za skierowaniem projektu uchwały w sprawie sytuacji młodego pokolenia do Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu oraz do Komisji Ustawodawczej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#HenrykBąk">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#HenrykBąk">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#HenrykBąk">W głosowaniu wzięło udział 367 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 208 posłów, przeciw - 96, wstrzymało się od głosu 63 posłów.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#HenrykBąk">Stwierdzam, że Sejm przyjął wniosek o skierowanie projektu uchwały do komisji.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#HenrykBąk">Powracamy do rozpatrzenia punktu 14 porządku dziennego: Poselski projekt uchwały w sprawie trybu powołania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#HenrykBąk">Przypominam, że Sejm wysłuchał przemawiającego w imieniu wnioskodawców pana posła Marka Macieja Siwca oraz przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#HenrykBąk">Przypominam, że w dyskusji zgłoszono wniosek o odesłanie projektu uchwały do komisji.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#HenrykBąk">Przystępujemy do głosowania nad tym wnioskiem.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#HenrykBąk">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku o skierowanie projektu uchwały w sprawie trybu powołania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz do Komisji Ustawodawczej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#HenrykBąk">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#HenrykBąk">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#HenrykBąk">W głosowaniu wzięło udział 366 posłów, za wnioskiem głosowało 280 posłów, przeciw - 64, wstrzymało się od głosu 22 posłów.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#HenrykBąk">Stwierdzam, że Sejm wniosek o skierowanie projektu uchwały do komisji przyjął.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#HenrykBąk">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 10 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Polityki Społecznej o założeniach polityki społeczno-gospodarczej w 1993 r. (druki nr 494, 527 i 532).</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Andrzeja Wielowieyskiego.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#komentarz">(Poseł Józef Oleksy: Przepraszam, panie marszałku, w kwestii formalnej.)</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#HenrykBąk">Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#HenrykBąk">Przepraszam, panie pośle sprawozdawco.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JózefOleksy">Przepraszam bardzo, ale radio podaje już wyniki głosowania Sejmu nad „małą konstytucją”. Może wypadałoby poinformować Sejm o tych wynikach.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#HenrykBąk">Panie pośle, pragnę poinformować - i pana, i całą Izbę - że przygotowywane jest sprawozdanie, nawet na piśmie, które zostanie państwu doręczone. Dlatego też proszę o chwilę cierpliwości, albowiem wkrótce wyniki będą podane do wiadomości.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła sprawozdawcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku! Pani Premier! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Zgodnie z art. 31 Prawa budżetowego rząd przedłożył Sejmowi projekt założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1993 r.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#HenrykBąk">Proszę o zachowanie spokoju na sali obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejWielowieyski">Komisje Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Polityki Społecznej rozpatrzyły na kilku posiedzeniach ten projekt uzupełniony na prośbę komisji przez rząd dodatkowymi materiałami, dotyczącymi stanu gospodarki i zamierzeń rządu w niektórych dziedzinach. Obie komisje postanowiły przedstawić Wysokiej Izbie wniosek o uchwalenie powyższych założeń wraz z ich załącznikami. Zostanie też przedstawiony wniosek mniejszości o odrzucenie założeń.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejWielowieyski">Równocześnie jednak w imieniu komisji, które zapoznały się także ze stanowiskiem Senatu, przedstawiam uwagi do założeń - ich funkcji i charakteru. Praca rządu i parlamentu nad założeniami jest - zwłaszcza w naszych szczególnie trudnych warunkach gospodarczych - ważnym etapem przygotowywania decyzji dotyczących budżetu państwa. W krajach o ustabilizowanej gospodarce, w których niewielkie odchylenia, np. rzędu 0,5 czy 1%...</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#HenrykBąk">Bardzo proszę o nieprzeszkadzanie posłowi sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejWielowieyski">... w zakresie realizacji prognoz inflacyjnych lub np. 2–3% w zakresie dochodów, wydatków czy deficytu budżetowego są przedmiotem ostrych krytyk, polemik, dużego napięcia, budżet jest przygotowywany przez wiele miesięcy. U nas, w naszej sytuacji, o wiele bardziej skomplikowanej, przeznacza się na to kilka tygodni, pracujemy pospiesznie, w warunkach trudnych, w których opracowuje się prognozy i realizuje się decyzje budżetowe w sytuacji płynnej, niejasnej, przy wielu niewiadomych. Różnice w ocenie inflacji sięgają wielu punktów, np. 10, a deficyt budżetowy może być o 20 czy 25% wyższy. Tak więc dodanie kilku tygodni na opracowanie i przedstawienie parlamentowi i opinii publicznej założeń społeczno-gospodarczych, które miałyby być podstawą budżetu, jest racjonalne i potrzebne. Musimy jednak pamiętać, że założenia nie są jeszcze projektem budżetu, wskazują jedynie kierunki rozwiązań i na ogół nie mogą operować dostatecznie szczegółowymi wyliczeniami finansowymi. Ten wzgląd np. spowodował brak wyraźnego określenia w prezentowanych założeniach udziału w dochodzie narodowym wydatków na takie dziedziny, jak: edukacja, zdrowie, pomoc społeczna, kultura czy walka z bezrobociem. Decyzje w tym zakresie mogą być bowiem podejmowane dopiero w trakcie prac budżetowych, a wystarczy odchylenie o 0,1, 0,2 czy 0,3% dochodu narodowego, aby w skali kilku działów powstał od razu problem oddziaływania na deficyt budżetowy sięgający kilkunastu albo i więcej bilionów złotych.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejWielowieyski">Pozostaje wszakże otwarta sprawa, czy w założeniach zarówno w powyższych dziedzinach, jak i przy innych danych dotyczących prognoz nie stosować metody wariantowej, np. podawać wariant pomyślny i mniej pomyślny, a także nie podawać pewnych danych w przedziałach: od–do. Innym wyjściem mogłoby być również przedkładanie przez rząd założeń polityki społeczno-gospodarczej łącznie z projektem budżetu, ale odpowiednio wcześniej, co najmniej o jeden miesiąc.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#AndrzejWielowieyski">Wysoka Izbo! Przeprowadzona nad założeniami w pierwszym czytaniu debata wskazała na wiele niejasności, braków i słabości tego dokumentu. Niektóre z nich udało się przez rząd wyjaśnić w przekazanych Sejmowi uzupełnieniach. Inne będą jeszcze przedmiotem naszej pracy nad budżetem.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#AndrzejWielowieyski">Komisje, które reprezentuję, podzielają stanowisko Senatu, który przyjął projekt założeń, a także podzielają uwagi i zastrzeżenia Senatu zawarte w uchwale z 15 października 1992 r. Wynikiem dokonanej równolegle przez komisje analizy jest zatem akceptacja wielu istotnych składników założeń. Niektóre pozycje założeń budzą jednak niepokój i zastrzeżenia. Są również sprawy, które wymagają znacznie pełniejszego uzasadnienia w przedłożeniu budżetu.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#AndrzejWielowieyski">Proponując Wysokiej Izbie przyjęcie założeń, komisje wzięły pod uwagę przede wszystkim następujące ich elementy:</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#AndrzejWielowieyski">1. Przyjęcie, że głównym celem polityki gospodarczej rządu jest przełamanie recesji i uzyskanie wzrostu produktu krajowego brutto o 2%. Jest to założenie ostrożne, ale uzasadnione ożywieniem gospodarczym ostatnich 7–8 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#AndrzejWielowieyski">2. Zmniejszenie stopy inflacji do poziomu 28%, porównując grudzień 1992 r. z grudniem 1993, co wymaga jednak znacznego zwiększenia dyscypliny budżetowej.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#AndrzejWielowieyski">3. Prowadzenie takiej polityki ochrony rynku wewnętrznego, aby import nie przekroczył zakładanego przez rząd wzrostu, o 5,2%, przy zmianie jego struktury na rzecz szybszego wzrostu importu inwestycyjnego - o ponad 9% - i zaopatrzeniowego.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#AndrzejWielowieyski">4. Wzrost inwestycji o co najmniej 3,3%.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#AndrzejWielowieyski">5. Zahamowanie tempa wzrostu bezrobocia z jednoczesnym wskazaniem na konieczność niedopuszczenia do dalszego jego wzrostu w regionach o najwyższej stopie bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#AndrzejWielowieyski">6. Utrzymanie średniego poziomu płac realnych na poziomie 1992 r.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#AndrzejWielowieyski">7. Wyłączenie z opodatkowania z dochodów osób fizycznych i prawnych kwot wydatkowanych na nabycie akcji prywatyzowanych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#AndrzejWielowieyski">8. Złagodzenie zasad leasingu.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#AndrzejWielowieyski">9. Opracowanie i wdrożenie zasad partycypowania budżetu w inwestycjach infrastrukturalnych.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#AndrzejWielowieyski">10. Przeznaczenie części środków budżetowych na szybko rentujące się projekty inwestycyjne.</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#AndrzejWielowieyski">11. Wprowadzenie specjalnych rozwiązań promujących rozwój drobnej przedsiębiorczości, ulg w podatkach oraz przyspieszonej amortyzacji tam, gdzie występuje szczególne zagrożenie bezrobociem.</u>
<u xml:id="u-23.16" who="#AndrzejWielowieyski">12. Tworzenie systemu gwarancji i ubezpieczeń kredytowych.</u>
<u xml:id="u-23.17" who="#AndrzejWielowieyski">13. Tworzenie formalnoprawnych warunków do przeciwdziałania nieuczciwej konkurencji zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-23.18" who="#AndrzejWielowieyski">14. Uruchomienie bankowego postępowania ugodowego, które umożliwi oddłużenie przedsiębiorstw państwowych legitymujących się programem restrukturyzacji, oraz uwolnienie banków państwowych i Banku Gospodarki Żywnościowej od części złych kredytów.</u>
<u xml:id="u-23.19" who="#AndrzejWielowieyski">15. Przyjęcie owych rozwiązań w zakresie świadczeń pieniężnych z tytułu choroby i macierzyństwa.</u>
<u xml:id="u-23.20" who="#AndrzejWielowieyski">16. Podwyższenie górnej stawki podatku dochodowego od osób fizycznych, jakkolwiek ta propozycja wzbudziła w komisjach kontrowersje.</u>
<u xml:id="u-23.21" who="#AndrzejWielowieyski">17. Wreszcie ostatnia pozycja z zakresu tych ważnych punktów pozytywnych - prowadzenie polityki finansowej oraz wzmocnienie organów podatkowych i policji skarbowej tak, aby efektywnie zwiększyć obecny ledwie 4-proc. udział sektora prywatnego w dochodach budżetu państwa. Jest to tym bardziej uzasadnione, że sektor prywatny poza rolnictwem zatrudnia już przeszło 40% pracowników, a jego udział w przemyśle wynosi 27%, w transporcie - 75%, w handlu - 90%. Sprawa ta jest trafnie ujęta w programie rządowym w zakresie uzdrowienia finansów publicznych, przesłanym Sejmowi 10 dni temu.</u>
<u xml:id="u-23.22" who="#AndrzejWielowieyski">Niepokój i zastrzeżenia wzbudziły natomiast w komisjach następujące rozwiązania przedstawione w założeniach:</u>
<u xml:id="u-23.23" who="#AndrzejWielowieyski">1) Proponowane przez rząd obniżenie podstawy waloryzacji emerytur i rent do 91% przeciętnego wynagrodzenia, co było przedmiotem głosowania w Sejmie przed chwilą.</u>
<u xml:id="u-23.24" who="#AndrzejWielowieyski">2) Zamrożenie kwoty zasiłku rodzinnego na poziomie czerwca 1992 r.</u>
<u xml:id="u-23.25" who="#AndrzejWielowieyski">3) Odstąpienie od ustawowej waloryzacji progów skali podatkowej, które prowadzi do przyspieszonego wzrostu realnego opodatkowania.</u>
<u xml:id="u-23.26" who="#AndrzejWielowieyski">4) Utrzymanie nierówności, jeśli chodzi o obciążenia podatkowe w poszczególnych sektorach, poprzez dążenie do utrzymania obciążenia podatkowego przedsiębiorstw publicznych na poziomie roku bieżącego, podczas gdy w pierwszym półroczu obciążenia podatkowe przedsiębiorstw publicznych, płatne z zysku, wynosiły 127% łącznego zysku brutto. Czy nie jest to więc obciążenie ponad miarę?</u>
<u xml:id="u-23.27" who="#AndrzejWielowieyski">5) Przesunięcie na trzeci kwartał 1993 r. podwyżki płac dla pracowników sfery budżetowej; budzi to sprzeciw ze względu na to, że wartość realna tych płac spadnie w czwartym kwartale 1992 r. i pierwszym półroczu 1993 r. o około 20–25%.</u>
<u xml:id="u-23.28" who="#AndrzejWielowieyski">Skorygowanie i pewne przyspieszenie waloryzacji płac sfery budżetowej, chodzi o tę ostatnią propozycję, nie musi wszakże powodować dodatkowego obciążenia budżetu. Jednakże zakwestionowanie słuszności poprzednich czterech propozycji, poczynając od sprawy emerytur, może oznaczać zwiększenie deficytu budżetowego łącznie o około 40 bln zł, a może i więcej. W tej sytuacji można szukać możliwości oszczędzania na czymś innym - jest to jednak bardzo trudne. Jeśli się ich nie znajdzie, to będą trzy wyjścia: albo zwiększyć podatki pośrednie o odpowiednią sumę, albo pokryć dodatkowy deficyt budżetowy pieniędzmi przeznaczonymi na kredytowe zasilanie gospodarki, albo dodrukować więcej pieniędzy. Każde z tych rozwiązań spowoduje silny wzrost inflacji, a dwa pierwsze oznaczają zarazem zablokowanie wzrostu gospodarki i uniemożliwienie wyjścia z recesji. Dodrukowanie zaś pieniędzy w skali kilkudziesięciu bilionów złotych to powrót do hiperinflacji; przekreśliłoby to wszelkie szanse na uzdrowienie gospodarki w najbliższym czasie. Byłoby to też równoznaczne z wyrażeniem zgody na ograbienie przede wszystkim emerytów, pracowników sfery budżetowej, czyli ludzi o stałych dochodach, należących do grup mniej zarabiających; dochody ich ulegałyby szybkiej deprecjacji, w skali kilkudziesięciu procent rocznie. Zarobiłyby na tym doraźnie tylko niektóre grupy pracowników produkcyjnych. Zdrowy rozsądek wskazuje, że bezpieczniej jest zgodzić się na kilkuprocentowe ograniczenie dochodów z tytułu niższych emerytur czy wyższego podatku dochodowego, a także niższych zysków w przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-23.29" who="#AndrzejWielowieyski">W założeniach jest wszakże kilka luk, które wymagają wyjaśnienia przy okazji przedstawienia projektu budżetu. Pierwsza z nich to brak wyraźnego określenia proporcji deficytu budżetowego i zasilania kredytowego gospodarki w ramach założonego wzrostu podaży pieniądza na rynku. Procentowo deficyt budżetowy nie może być, zgodnie z projektem założeń, większy w stosunku do produktu krajowego brutto od deficytu w roku 1992, czyli wynosiłby 7 czy 8% dochodu narodowego. To określenie jednak nie wystarczy. Deficyt budżetowy powinien być również limitowany ze względu na niezbędne zasilanie gospodarki przez system bankowy, tak aby zapewnić stopniowe wychodzenie z recesji i uzyskanie wzrostu dochodu narodowego brutto.</u>
<u xml:id="u-23.30" who="#AndrzejWielowieyski">Założenia polityki społeczno-gospodarczej muszą być również uzupełnione o zasady polityki mieszkaniowej, o realne propozycje co do kredytowania budownictwa mieszkaniowego oraz kapitalizowania odsetek od kredytów już zaciągniętych. Wreszcie zapowiedź obligatoryjnego przeszacowania środków trwałych w przedsiębiorstwach średnio o 28%, wobec istotnego znaczenia proinflacyjnego tego założenia, wymaga wielostronnego rozpatrzenia. Byłby to może ważny bodziec, aby inwestować i modernizować, ale należy sprawdzić, czy jego cena, chodzi o inflację, nie byłaby zbyt duża. Pominięta też została w założeniach sprawa istnienia i funkcjonowania samorządu terytorialnego, należy zatem sprecyzować zasady polityki rządu w stosunku do gmin w roku 1993.</u>
<u xml:id="u-23.31" who="#AndrzejWielowieyski">Wysoka Izbo! Rząd przedłożył już programy dotyczące pięciu kluczowych dziedzin życia kraju. Uzupełniają one w sposób istotny propozycje zawarte w założeniach. Następne programy, dotyczące edukacji i mieszkań, zostaną przedstawione w najbliższym czasie. Zgadzamy się z uchwałą Senatu, że powinny one stać się również podstawą do budowania projektu budżetu państwa na rok 1993.</u>
<u xml:id="u-23.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#HenrykBąk">Przypominam, że Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła poselskie w zależności od ich liczebności przyjęty dla debaty średniej, to jest w granicach od 4 do 34 minut, oraz określił czas wystąpień posłów nie zrzeszonych na 4 minuty.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#HenrykBąk">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła Wacława Martyniuka, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Będzie to wystąpienie w imieniu klubu.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#komentarz">(Poseł Jan Rulewski: Tylko grzecznie.)</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#komentarz">(Poseł Wacław Martyniuk: Jak zwykle, panie pośle.)</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#HenrykBąk">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WacławMartyniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W tym roku Sejm obraduje po raz drugi nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej. Wypowiedziano na ich temat morze słów. Efekty tych dyskusji widać we wczorajszych propozycjach zmian w ustawie budżetowej, są one też dokładnie widoczne we wskaźnikach Głównego Urzędu Statystycznego informujących o rosnącym bezrobociu, sytuacji naszego przemysłu, rolnictwa, sfery budżetowej. Efekty widać w petycjach, protestach, manifestacjach i strajkach. Teoretycznie założenia polityki społeczno-gospodarczej mają służyć do opracowania projektu budżetu państwa, jednak stan tego budżetu jest tylko konsekwencją przyjętych rozwiązań. Jeśli chodzi o budżet państwa, to jego wielkość, struktura wpływów i wydatków, stopień wypełnienia niezbywalnych obowiązków państwa wobec obywateli są matematycznymi wykładnikami trafności lub błędów koncepcji realizacji polityki społecznej i gospodarczej przyjętej przez rząd i wierną mu koalicję parlamentarną.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#WacławMartyniuk">Rząd pani premier Suchockiej jest czwartym rządem tego samego obozu politycznego. Przesunięcia wewnątrz tego obozu oprócz roszad personalnych nie owocują żadną znaczącą zmianą polityki społecznej i gospodarczej. To stwierdzenie klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej opiera z jednej strony na analizie wyników przedstawianych przez Główny Urząd Statystyczny, a z drugiej strony na analizie dokumentów sygnowanych przez rząd pani premier.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#WacławMartyniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sojusz Lewicy Demokratycznej stosuje podstawowe kryterium oceny wszelkich aktów prawnych sygnowanych przez kolejne rządy. To kryterium jest stałe i niezmienne. Analizując wszystkie dokumenty zadajemy sobie jedno pytanie: Czy realizacja przedstawionych koncepcji daje gwarancję przełamania recesji gospodarczej i odczuwalnego zmniejszenia bezrobocia, czy też nie? Czy zapowiedzi przedstawicieli rządu mają pokrycie w rzeczywistości, czy są tylko zgrabnymi figurami retorycznymi? Przecież w naszym kraju mieliśmy już zbudować drugą Japonię. Wicepremier Balcerowicz obiecywał poprawę po pół roku, a nawet po trzech miesiącach. Nasz prezydent obiecywał każdemu 100 mln zł, 10 tys. dolarów, a nawet 500 mln zł. Parę dni temu usłyszeliśmy zapowiedź podwojenia dochodu narodowego w ciągu 10 lat.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#WacławMartyniuk">Wysoka Izbo, gospodarka ma to do siebie, że nie poddaje się żadnym zaklęciom; o powodzeniu w jej prowadzeniu decyduje wiedza, fachowość i racjonalizm działania. Za błędy popełnione przez rządzących płaci zawsze społeczeństwo, bez względu na obowiązujący ustrój polityczny. Co w sferze społecznej proponują założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1993 r.? Obniżenie tzw. kwoty bazowej stanowiącej podstawę waloryzacji rent i emerytur, zmniejszenie realnej wartości zasiłków rodzinnych, waloryzację wynagrodzeń sfery budżetowej dopiero w trzecim kwartale 1993 r. Mówiąc precyzyjnie, jest to propozycja, aby przerzucić koszty swoich błędów w rządzeniu na najuboższych. Dla niepoznaki obóz rządowy nazywa to nieuniknionymi kosztami reform, nieuniknionymi kosztami transformacji. Mówiąc wprost, partie tworzące koalicję rządową, z których większość ma w swoich statutach, że będzie się kierowała wartościami chrześcijańskimi i społeczną nauką Kościoła, proponują w imię tych ideałów, by biedni stali się jeszcze biedniejsi. Całe szczęście, że dzisiaj Sejm się opamiętał, być może ta jego ateistyczna część, i w pierwszym czytaniu odrzucił propozycję obniżenia emerytur.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#WacławMartyniuk">W założeniach obok warstwy społecznej została również rozbudowana sfera ekonomiczna. Zdaniem klubu, w ekonomicznej części założeń nie ma:</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#WacławMartyniuk">— po pierwsze, jakiejkolwiek wizji czy zarysu aktywnej polityki przemysłowej dającej gwarancję przełamania recesji gospodarczej;</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#WacławMartyniuk">— po drugie, choćby tylko zapowiedzi ograniczenia bezrobocia i jego konsekwencji społecznych i ekonomicznych;</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#WacławMartyniuk">— po trzecie, propozycji, które rzeczywiście, a nie hasłowo, ożywiałyby budownictwo mieszkaniowe;</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#WacławMartyniuk">— po czwarte, odejścia od dogmatu, że wysokość płac, rent i emerytur, które są podstawowym źródłem utrzymania milionów Polaków, musi być trzymana jak wściekły pies na uwięzi;</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#WacławMartyniuk">— po piąte, koncepcji mechanizmów rzeczywiście ożywiających eksport;</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#WacławMartyniuk">— po szóste, odejścia od prywatyzacji jako celu samego w sobie. Czy aby sprywatyzować przez likwidację państwowy sad, trzeba wyciąć wszystkie drzewa?</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#WacławMartyniuk">Te przykłady można by mnożyć. Precyzyjną analizę założeń klub nasz przedstawił na posiedzeniu w dniu 9 października. Późniejsze wyjaśnienia rządu nas nie przekonały.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#WacławMartyniuk">Założenia polityki społeczno-gospodarczej świadczą o bezwzględnej woli kontynuacji dotychczasowej polityki gospodarczej i społecznej. Chciałbym przypomnieć, że ta polityka - lub co będzie bardziej precyzyjnym określeniem, brak polityki - doprowadziła w ciągu trzech lat do 40% recesji gospodarczej, 2,5 mln bezrobocia, 25% spadku dochodu narodowego, 30% spadku dochodów realnych ludności, postępującego upadku przedsiębiorstw państwowych, niespotykanego regresu w rolnictwie, budownictwie mieszkaniowym i katastrofalnej sytuacji finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#WacławMartyniuk">To są materialne efekty prowadzonej polityki, a właściwie braku polityki społecznej i gospodarczej w odniesieniu do różnych dotychczasowych układów rządowych.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#WacławMartyniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub nasz w swoim wystąpieniu na temat założeń polityki społeczno-gospodarczej w dniu 9 października, oprócz wykazania głównych mankamentów założeń, przedstawił również istotę naszych niektórych postulatów programowych. Są one alternatywne wobec przedstawionej polityki kontynuacji. Chciałbym je Wysokiej Izbie przypomnieć.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#WacławMartyniuk">Po pierwsze, Sojusz Lewicy Demokratycznej za podstawę uznaje konieczność ukierunkowania reform gospodarczych na tworzenie społecznej gospodarki rynkowej, w której cele ekonomiczne i społeczne nie będą sobie przeciwstawne, zaś o konkretnych rozwiązaniach decydować będą nie względy doktrynalne, ale efektywność społeczno-ekonomiczna. Takie podejście wymaga zdecydowanej zmiany traktowania np. procesu prywatyzacji, który nie może być rozpatrywany jako cel sam w sobie.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#WacławMartyniuk">Po drugie, społeczna gospodarka rynkowa nie jest możliwa bez aktywnej roli państwa w gospodarce. Powinno to się przejawiać m.in. w prowadzeniu polityki przemysłowej i rolnej opartej na równouprawnieniu wszystkich sektorów gospodarki, bez względu na formę własności, na konsekwentnej polityce finansowej pobudzającej produkcję, gwarantującej tanie kredyty na inwestycje w produkcji eksportowej i budownictwie mieszkaniowym. Działania związane z zapewnieniem miejsc pracy i zaspokojeniem potrzeb mieszkaniowych mają wszelką szansę stać się lokomotywą polskiej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#WacławMartyniuk">Po trzecie, chodzi o zapewnienie ochrony rynku wewnętrznego przed importem konsumpcyjnym, w tym za pomocą podniesienia cła i wprowadzenia kontyngentu. Za fundamentalne uznajemy proprodukcyjne przeorientowanie warunków działania przedsiębiorstw państwowych. Wymaga to jednoznacznego i natychmiastowego odstąpienia od podatkowego dyskryminowania tych przedsiębiorstw, w tym m.in. przez całkowite odejście od popiwku i dywidendy, przez radykalne oddłużenie przedsiębiorstw wobec budżetu. W naszym przekonaniu droga do wyzwolenia produkcji w przedsiębiorstwach wiedzie w pierwszej kolejności przez ich urynkowienie, przez prywatyzację zarządzania w ramach systemu kontraktów menedżerskich, przez ich restrukturyzację, a dopiero w następnej kolejności przez prywatyzację własności przy bardzo szerokim współudziale pracowników.</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#WacławMartyniuk">Tych kardynalnych zadań, jakie stoją przed każdym rządem, założenia nie uwzględniają. Obecny rząd, jak i dotychczasowe, zachowuje się jak zając złapany w światła reflektorów. Wie, że może zostać przejechany, ale nie ma ani siły, ani woli, aby tego uniknąć.</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#WacławMartyniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub nasz stoi na stanowisku, że przyjęcie założeń nie doprowadzi do przełamania tych negatywnych tendencji gospodarczych i społecznych, które funkcjonują w naszej rzeczywistości. Głosujemy przeciw, bo nie proponują jasnej, zwartej i autentycznie nowej koncepcji polityki antyrecesyjnej, którą uważamy za niezbędną. Głosujemy za odrzuceniem tych założeń, nie dlatego że nie zawierają one żadnych nowych elementów w polityce gospodarczej i społecznej, bo zawierają, ale niestety nie w takim zakresie, jaki uważamy za konieczny dla przełamania recesji i ograniczenia bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-25.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Jan Król z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna. Następnym mówcą będzie pan poseł Józef Zych, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanKról">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna głosował będzie za przyjęciem założeń polityki społeczno-gospodarczej w 1993 r. Czynimy tak nie tylko dlatego, że jesteśmy klubem tworzącym koalicję rządową, nie dlatego, że założenia traktujemy jako dokument idealny, jako dokument, który rozwiewa wszystkie nasze wątpliwości i daje pełne gwarancje spełnienia tych oczekiwań, o których chociażby mówił mój przedmówca, pan poseł Martyniuk. Czynimy tak dlatego, iż w kontekście i exposé pani premier Suchockiej, i przedstawionych Wysokiej Izbie pięciu dokumentów mówiących o bardzo konkretnych propozycjach rozwiązań w obszarach tworzących największe problemy i zagrożenia dla naszej rzeczywistości, a mianowicie dokumentów mówiących o nowym systemie, nowym ustroju i restrukturyzacji przedsiębiorstw państwowych, o polityce wobec wsi, o bezpiecznym państwie, o stabilizacji finansów publicznych, a także o bezpieczeństwie socjalnym obywateli, jak również w obliczu zapowiedzi szeregu dalszych opracowań programowych rządu, które będą bardzo uszczegółowiały działania w kluczowych dziedzinach naszego państwa i gospodarki, takie stanowisko wobec założeń uznaliśmy za najwłaściwsze.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JanKról">Mamy świadomość, iż znakomita część założeń nie odnosi się bezpośrednio wyłącznie do 1993 r., lecz mówi również o problemach, których rozwiązywanie będzie trwało wiele lat. Bardzo często w tym obszarze rodzą się pewne napięcia, Wysoka Izba i społeczeństwo żądają natychmiastowych rozwiązań. Natomiast szereg działań, związanych chociażby ze zmianą systemu rozliczeń finansowych, wymaga niejednokrotnie wielu lat. Takim obszarem działań jest zmiana systemu ubezpieczeń społecznych. W każdej z propozycji rozwiązań wdrażanie nowego systemu musi trwać do 10 lat, ponieważ równolegle muszą występować dwa systemy ubezpieczeń - ten nowy i ten stary. Oczywiście źle jest, że jeszcze nie rozpoczęliśmy tych reform, niemniej jednak trzeba mieć świadomość tego, że wiele rozwiązań ma długofalowy charakter i wymaga wielu lat.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JanKról">Mamy również świadomość, że wiele propozycji rozstrzygnięć w założeniach polityki społeczno-gospodarczej przedstawiono niekonkretnie. W wielu wypadkach mamy do czynienia z sytuacją, w której proponowane instrumenty w krótkim czasie mogą służyć podstawowemu celowi, jakim jest przezwyciężenie recesji, natomiast w długim okresie mogą go nie zapewniać. Mam na myśli np. propozycje zawarte w założeniach polityki społeczno-gospodarczej związane z przyspieszoną prywatyzacją, z ochroną popytu na produkcję krajową czy ochroną pieniądza. Każde z tych działań krótkookresowo działa antyrecesyjnie, długookresowo może działać prorecesyjnie i stanowić pewne zagrożenie dla perspektyw rozwojowych.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JanKról">Na uznanie zasługuje obietnica zainspirowania przez rząd systemu gwarancji ubezpieczeń kredytowych, co zwiększy dostępność kredytów krajowych. Chodzi jednak również o kredyty zagraniczne. Jest to sprawa o bardzo dużym znaczeniu dla gospodarki. Należy przy tym zdawać sobie sprawę - jest to właśnie jeden z przykładów - że od zainspirowania nowych rozwiązań do pojawienia się ich skutków w praktyce upłynie sporo czasu. Trzeba też pamiętać, że przyczyny niskiego stopnia wykorzystania zagranicznych linii kredytowych leżą nie tylko po stronie banków. Projekty inwestycyjne o niepewnych wynikach nie otrzymują środków kredytowych nawet przy sprawnie działającym systemie gwarancji ubezpieczeń, a może nawet im sprawniej ten system działa, tym trudniej, niejednokrotnie o wiele trudniej, otrzymać kredyty na określone działania inwestycyjne.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#JanKról">W założeniach polityki budżetowej na 1993 r. istotne są zamiary utrzymania deficytu oraz dochodów budżetowych na poziomach z 1992 r. Bardzo trudne jest jeszcze w tej chwili zdefiniowanie, na jakim ostatecznie poziomie ukształtują się w roku bieżącym dochody i wydatki, skoro czeka nas debata i przyjęcie noweli do ustawy budżetowej. Można mieć jednak pewne obawy, czy w świetle założeń polityki podatkowej, cenowej i dochodowej te zamiary są realistyczne. Dochody budżetowe mogą okazać się ponownie niższe, co wywołałoby konieczność bądź zwiększenia deficytu, bądź obniżenia wydatków w porównaniu z rokiem bieżącym.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#JanKról">Jest zastanawiające, że w sytuacji, kiedy słynny popiwek czy dywidenda, tak ostro krytykowane przez OPZZ, przez opozycję, mają być zastąpione innymi instrumentami, właśnie OPZZ czy - szerzej - opozycja twierdzi, że są to instrumenty niewystarczające. Otóż nasz klub z dużą ostrożnością podchodzi do tych nowych instrumentów, mających zastąpić zarówno popiwek, jak i dywidendę. Uważamy, że popiwek był dosyć skutecznym instrumentem ograniczającym płace, natomiast proponowany system paktowania, zawierania umów cokwartalnych odnośnie do poziomu waloryzacji, podnoszenia płac rodzi niebezpieczeństwo powrotu - mówiąc wprost - do indeksacji. Będziemy chcieli bardzo szczegółowo zastanawiać się nad konkretnymi propozycjami rozwiązań, aby nie stracić kontroli nad płacami, ponieważ ciągle takie zagrożenie istnieje.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#JanKról">Również istnieje szereg wątpliwości, czy zniesienie obligatoryjnej dywidendy będzie zrekompensowane innymi wpłatami z zysku na rzecz skarbu państwa. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że jest to bardzo ryzykowne pociągnięcie i że jego cel nie zostanie osiągnięty. A jeżeli nastąpi odejście od dywidendy, to trzeba będzie szukać jeszcze innych dodatkowych źródeł finansowania budżetu.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#JanKról">Gdy się mówi o funduszu gwarancji roszczeń pracowniczych jako kolejnym składniku „Paktu o przedsiębiorstwie”, trzeba mieć pełną świadomość, że tworzenie tego funduszu powoduje dodatkowe obciążenia dla dobrych przedsiębiorstw. A więc tu jest ta typowa sytuacja, kiedy osiągnięcie jednego celu, socjalnego w tym wypadku, tworzy określone zagrożenia dla sprawnie funkcjonujących przedsiębiorstw. W porównaniu z rozwiązaniem tego typu sprzed wojny, z 1934 r., traktującym roszczenia pracownicze jako wymagające zaspokojenia w pierwszej kolejności w przypadku bankructwa przedsiębiorstwa, proponowany fundusz gwarancji nie wydaje się najlepszym pomysłem. Należałoby usprawnić procedurę upadłościową, a nie zmuszać dobrych przedsiębiorstw do ponoszenia niebezpiecznych dla nich ciężarów, wynikających z nieprzestrzegania w gospodarce prawa upadłościowego. Tej procedury upadłościowej musimy się uczyć. Ciągle upadłość czy bankructwo przedsiębiorstwa traktowane jest jako sytuacja nadzwyczajna. Tymczasem jest to sytuacja w gospodarce rynkowej normalna i sprawne oraz szybkie przeprowadzenie bankructwa jest korzystniejsze, również dla pracowników tego przedsiębiorstwa. Zaczynamy tej sytuacji doświadczać i wiele załóg pracowniczych również zaczyna ją rozumieć.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#JanKról">Wiele wątpliwości w dalszym ciągu budzą cele polityki dochodowej, które w założeniach są zbyt niejasno formułowane. Postulaty np. zachowania realnej wartości popytu gospodarstw domowych i ochrony popytu na produkcję krajową wskazywałyby, że nabywanie akcji, udziałów, do czego chce się zachęcać ludność, odbywałoby się tylko w ten sposób, że nabywca czerpałby ze swoich oszczędności, czyli byłoby innym ulokowaniem oszczędności. Z drugiej strony natomiast mówi się o dążeniu do zwiększenia inwestowania, a więc i oszczędzania kosztem konsumpcji. Sprawa jest niewątpliwie bardzo ważna i powinna być jasno przedstawiona w dalszych pracach nad konkretnymi rozwiązaniami.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#JanKról">Wiele wątpliwości budzi ulokowanie uprawnień prywatyzacyjnych. Jest to pewna próba, którą rząd decyduje się podjąć, i chcemy mu udzielić poparcia w tym zamiarze. Wątpliwości budzi to, że z jednej strony zapowiada się powołanie funduszy skarbu państwa, którym rząd chce powierzyć decyzje o prywatyzacji mienia państwowego, a w innym miejscu uprawnienia te przekazuje się na okres 3 miesięcy reprezentacjom załogi i dyrekcjom przedsiębiorstw. Jest to znowu sprawa interesująca z punktu widzenia określonej socjotechniki, jako próba włączenia jak najszerszych kręgów społeczeństwa do procesów prywatyzacyjnych, ale z punktu widzenia trafności ekonomicznej jest to propozycja bardzo ryzykowna. Powstaje pytanie, czy wszystkie przedsiębiorstwa mają być objęte tym prawem, tą procedurą, czy może należy jednak zastanowić się nad ograniczeniem podmiotowym w odniesieniu do przedsiębiorstw, które nabywałyby takie uprawnienia.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#JanKról">Założenia polityki społeczno-gospodarczej formułowane są w bardzo trudnym okresie transformacji naszej gospodarki i nie mogą, siłą rzeczy, brzmieć dla wszystkich przyjemnie. M.in. nie powinno się pomijać milczeniem konfliktu bieżących interesów załóg przedsiębiorstw, głównie przedsiębiorstw państwowych, i długookresowego interesu firm, w których te załogi pracują. Konflikt ten ulega zaostrzeniu w sytuacjach szczególnie trudnych, np. gdy przedsiębiorstwo państwowe traci płynność finansową. Rząd proponuje wówczas zastosowanie kontraktów menedżerskich. Otóż mogą być one rozwiązaniem jałowym, jeśli prawo będzie zezwalać takim przedsiębiorstwom państwowym na podnoszenie płac lub gdy nie będzie zezwalać, ale związki zawodowe mimo to będą wymuszać podwyżki. W założeniach powinny być więc zawarte, wyłożone bardzo jasno i twardo, oczekiwania rządu wobec związków zawodowych. Spełnienie tych oczekiwań powinno być traktowane jako jeden z warunków osiągania celów polityki gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#JanKról">Jesteśmy przekonani, że w dalszych pracach nad konkretnymi programami przedstawionymi przez rząd, jak i nad propozycjami ustaw z nimi związanych, będziemy uszczegóławiać i uściślać zagadnienia polityki podatkowej, polityki cen, możliwości wykorzystania kredytów Banku Światowego, mechanizm korzystania przez przedsiębiorstwa z pomocy ekspertów, treści polityki przemysłowej, która w założeniach jednoznacznie nie zabrzmiała.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#JanKról">Kończąc, jeszcze raz chciałem przekazać stanowisko Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna. Bierzemy pod uwagę wątpliwości zawarte w sprawozdaniu posła sprawozdawcy i te, które wymieniłem zarówno w czasie pierwszego czytania założeń, jak i obecnie, będziemy jednak głosować za przyjęciem założeń polityki społeczno-gospodarczej jako pewnej szansy na skonstruowanie prawidłowego budżetu, a także dopracowanie się całościowych programów związanych z dalszym procesem reform państwa i gospodarki.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Józef Zych, który wystąpi w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Przemysław Sytek, Konfederacja Polski Niepodległej.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JózefZych">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Stanowisko Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego wobec założeń polityki społeczno-gospodarczej na rok 1993 przedstawił w czasie pierwszego czytania przewodniczący klubu pan poseł Waldemar Pawlak. Zastrzeżenia nasze, jak i związane z tym wnioski są nadal aktualne. Pogłębiona analiza tych założeń, uzupełnionych wystąpieniem pani premier Hanny Suchockiej, dodatkowe materiały rządu przedstawione komisji, a także wyniki prac komisji oraz opinia Senatu w tej sprawie upoważniają Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego do dodatkowego ustosunkowania się do kilku szczegółowych kwestii.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JózefZych">Materiały przekazane przez rząd w czasie prac w komisji świadczą o tym, że rząd ma dostateczne rozeznanie w zakresie negatywnych zjawisk zachodzących w naszej gospodarce oraz ich przyczyn. Rzecz jednak w tym, że nie przedstawia jasnych, realnych i skutecznych sposobów ich przezwyciężenia. Prezentując wybrane elementy stanu gospodarki, stwierdza, że przebieg procesów realnych wskazuje, iż gospodarka byłaby zdolna przełamać w bieżącym roku trend recesyjny, gdyby nie wysoce niekorzystna sytuacja w rolnictwie, która jest tu czynnikiem hamującym. Ta trudna sytuacja w rolnictwie będzie utrzymywać się nie tylko w tym roku, jej skutki będą jeszcze bardziej widoczne w roku przyszłym. Logicznie rzecz biorąc, trzeba by wobec tego zacząć oddziaływać na stan polskiej gospodarki w określony sposób, zwłaszcza skoncentrować się na walce z recesją. W takiej sytuacji nie ma innego wyjścia niż usunąć tę przeszkodę, czyli opracować, a zwłaszcza konsekwentnie realizować politykę wobec rolnictwa i w rolnictwie, politykę, która będzie zgodna z potrzebami społeczności wiejskiej, a w tym wypadku także z potrzebami gospodarki. Jednak w świetle założeń, a zwłaszcza prowadzonej przez rząd polityki wobec rolnictwa, perspektyw takich na najbliższy okres nie widać. Przypomnę w tym miejscu chociażby perypetie związane z wykonaniem uchwały Sejmu Rzeczypospolitej z dnia 5 września br. w sprawie zabezpieczenia środków na wodę dla rolnictwa. Przykładów takich można by podać więcej.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JózefZych">Zgodnie z zapowiedzią pani premier Suchockiej, iż państwo musi sformułować nowe zasady polityki wobec rolnictwa i wsi, Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego wzywa rząd do niezwłocznego określenia zasad takiej polityki, uwzględniającej realną sytuację polskiego rolnictwa oraz program gospodarczy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Z zainteresowaniem oczekiwać będziemy zapowiedzianych przez rząd rozwiązań w sprawie opłat wyrównawczych na importowane produkty rolne, określenia warunków preferencji kredytowych, stworzenia warunków opłacalności produkcji rolnej oraz zachowania stabilizacji na rynku żywnościowym. Mamy nadzieję, że rząd uwzględni także inne propozycje wysuwane przez klub i posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, które są kluczem do rozwiązania problemów polskiego rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego z dużym zainteresowaniem zapoznał się z zamierzeniami rządu w sprawie realizacji zasady: bezpieczne państwo. W tym miejscu pozwolę sobie przypomnieć, że dwukrotnie posłowie naszego klubu zgłaszali wniosek o przedstawienie raportu o stanie bezpieczeństwa wewnętrznego i zamierzeń rządu w tym zakresie. Przedstawione przez panią premier zamierzenia w tej ważnej sprawie są niewystarczające z następujących powodów. Pani premier zwraca uwagę przede wszystkim na dwa zagadnienia, mianowicie wprowadzenie instytucji świadka koronnego oraz innych sposobów wykrywania przestępstw, w tym niezgodnych z naszą tradycją. Sprawa jest dość oczywista, o jakie sposoby tu chodzi. Przypomnę, że już w okresie tzw. Polski Ludowej mieliśmy do czynienia z próbą wydawania dekretów właśnie w takim zakresie. Sądzę, że bezpieczeństwo wewnętrzne i sposoby rozwiązania tych ważnych problemów to sprawa kluczowa i nie da się tego rozwiązać bez stworzenia systemu działalności organów powołanych do ścigania i do stosowania prawa.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#JózefZych">W tej Izbie, jak i poza nią, tak często mówi się o tym, iż powinniśmy tworzyć prawo, i jest to słuszne założenie, ale sprawą kluczową w tym zakresie jest stosowanie prawa. Przecież i obecne przepisy Kodeksu karnego pozwalają na ściganie, postawienie przed sądem i skazanie przestępców. Okazuje się jednak, że sprawa polega przede wszystkim na określeniu polityki karnej, jaka powinna być i obowiązywać w całym państwie. Walka z przestępczością i wszystkimi innymi negatywnymi zjawiskami musi być prowadzona przede wszystkim przy aktywnym udziale wszystkich prawników zatrudnionych w Policji, prokuraturze, sądownictwie, a także innych organów powołanych do wyjaśniania spraw związanych z przestępczością, w tym także karania. Wiemy, że wiąże się z tym problem środków technicznych i materialnych, ale w moim przekonaniu w tej chwili jest to przede wszystkim sprawa zaangażowania sędziów, prokuratorów i innych prawników zatrudnionych w wymiarze sprawiedliwości. Jest to problem kluczowy, gdyż w tej chwili daje się zaobserwować wyraźny spadek aktywności prawników. Wynika to z wielu względów, ale nie bez znaczenia jest tu fakt, iż rząd nie docenia przede wszystkim tych grup zawodowych, szczególnie gdy chodzi o problem tworzenia i stosowania prawa. Jeżeli więc chce opracować skuteczny sposób zwalczania tych negatywnych zjawisk, musi odwołać się do tych środowisk.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#JózefZych">Inną bardzo istotną sprawą jest także stosunek do organów powołanych do kontroli. Mam tu na myśli podległą Sejmowi Najwyższą Izbę Kontroli. Otóż, Wysoka Izbo, jest taka sytuacja, że jeżeli Najwyższa Izba Kontroli wykrywa nieprawidłowości, to bez względu na to, jakiego ugrupowania i jakich problemów (pomijam tu kwestie personalne) one dotyczą, rozpoczyna się atak. Chcę powiedzieć, że dopóki będziemy tak postępować, dopóty nie będzie odpowiedniego porządku. Musi być honorowana jedna zasada, że organ powołany do ścigania, do kontroli musi być w pełni niezależny. Obserwujemy tu również inne zjawisko. Z jednej strony podobnie jak rząd formułujemy zasadę: bezpieczne państwo, z drugiej strony zaś w każdej sytuacji, jeśli tylko działalność instytucji powołanych do stania na straży prawa wykracza poza grupowe interesy, rozpoczyna się atak. Jako przykład może tu posłużyć instytucja rzecznika praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#JózefZych">Chciałbym w tym miejscu zwrócić także uwagę na bardzo istotną sprawę, która z tym się wiąże. W założeniach polityki społeczno-gospodarczej tak mało mówi się o polityce kadrowej, a przecież każdy program musi być realizowany przez określoną grupę ludzi. I na tym odcinku wszystkie dotychczasowe rządy popełniały totalny błąd, mianowicie zamiast skupiać się na realizowaniu programu gospodarczego, próbowano sprawę sprowadzać do określonych grup politycznych. Jeżeli tak będzie nadal, to oczywiście nawet gdybyśmy stworzyli najlepsze założenia, nigdy nie dojdzie do ich prawidłowej realizacji. I, proszę bardzo, mogę podać przykłady, doświadcza tego obecnie również Polskie Stronnictwo Ludowe, jako że nawet najlepszych fachowców próbuje się zwalniać czy odwoływać tylko dlatego, że Polskie Stronnictwo Ludowe w tym momencie nie jest w koalicji rządowej.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego od początku opowiadał się za rozwiązaniem problemu kredytów, obniżeniem odsetek - w tej kwestii całkowicie zgadzamy się z tym, co głosiło Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Oczekujemy, że pan premier Goryszewski jako członek tego rządu i przedstawiciel tegoż stronnictwa zechce to, o czym mówiło jego stronnictwo i o czym my mówimy, realizować. Zapewniam go, że w tym względzie będzie miał poparcie również klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#JózefZych">Innym problemem, który zajmuje wiele miejsca w założeniach polityki społeczno-gospodarczej, jest prywatyzacja. Stwierdza się tam między innymi, że jedną z trudności, z jakimi boryka się nasz budżet, jest to, iż prywatyzacja nie przynosi wyników, a jednocześnie mówiąc dużo o roli załóg pracowniczych w prywatyzacji, na pierwszym miejscu stawia się reprezentację załogi, która w negocjacjach z dyrekcją przedsiębiorstwa będzie mogła podjąć decyzję w sprawie sprzedaży przedsiębiorstwa dużemu inwestorowi krajowemu lub zagranicznemu.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie, jeżeli ja dobrze słyszałem, co w tej Izbie od początku mówi się o prywatyzacji, to wydaje mi się, że my wszyscy inaczej rozumieliśmy to zagadnienie i opracowanie odpowiedniego programu. Załoga powinna mieć wpływ na określenie przede wszystkim sposobu i kierunku prywatyzacji swojego przedsiębiorstwa, a nie tylko możliwość porozmawiania z dyrekcją o tym, czy sprzedać przedsiębiorstwo krajowemu, czy zagranicznemu inwestorowi.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#JózefZych">Kolejny problem: Prezydium Sejmu zleciło Najwyższej Izbie Kontroli dalsze badania w zakresie sposobu przeprowadzania prywatyzacji. Okazuje się bowiem, niestety, że jeżeli ten kierunek prywatyzacji będzie nadal realizowany i nie określi się ścisłych ram, będzie źle. Kolejny wynik tych badań, który panie i panowie posłowie otrzymali, dotyczy „Polkoloru”. Zachodzi pytanie, jak mogło do tego dojść w państwie praworządnym, gdzie są właściwe resorty, gdzie są sądy, że spółka zamiast wierzytelności wnosi skrypt dłużny niezgodny z Prawem handlowym - mamy potwierdzenie tego, o czym mówiłem. Nasuwa się pytanie: Jak sąd mógł dopuścić do zarejestrowania tego typu spółki?</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Dzisiaj nie wolno zapomnieć o jednym - i żaden z panów ministrów nie może o tym zapomnieć - że są pewne zasady kontrolne i że w tych wszystkich przypadkach, kiedy jest nałożony obowiązek nadzoru, nikt z tego obowiązku nie może zostać zwolniony. Sądzę, że w tej sprawie minister sprawiedliwości zareaguje, a także w innych przypadkach rejestracji takich właśnie spółek.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#JózefZych">Następny problem - wspominany bardzo często, a w założeniach znów pominięty - to problem ubezpieczeń, mam tu na myśli ubezpieczenia majątkowe i osobowe. Wszyscy byliśmy wstrząśnięci sporem wokół spółki „Westa” i cofnięciem decyzji o prowadzeniu działalności ubezpieczeniowej. Wysoki Sejmie, rodzi się pytanie, co w czasie działalności spółki „Westa” i innych spółek ubezpieczeniowych robiło Ministerstwo Finansów, że reaguje dopiero wtedy, kiedy powstały ogromne nieprawidłowości. Podnoszę bardzo ważny problem: sprawa ubezpieczeń i spółek ubezpieczeniowych oraz zakładów ubezpieczeniowych powinna być w najbliższym czasie rozstrzygnięta w interesie ubezpieczonych i w interesie naszego kraju. Uchwalenie nowej ustawy jest zatem sprawą kluczową, mam nadzieję, że zakłady ubezpieczeniowe to zrozumieją i w odpowiedni sposób do tego zagadnienia się ustosunkują.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie, tych problemów, do których można się odnosić - i pozytywnie, i negatywnie - jest w założeniach wiele. Dziś wszystkie ugrupowania, my wszyscy wspólnie na tej sali powinniśmy odpowiedzieć sobie na jedno pytanie: Czy chcemy wyprowadzić ten kraj z tej ogromnej zapaści? Jeżeli chcemy go wyprowadzić, to dojdziemy do jednego wniosku, a mianowicie że setki haseł i podnoszonych tu problemów w dniu dzisiejszym są nie do zrealizowania. Wobec tego rząd powinien się zastanowić nad podstawowymi kierunkami działań, które należy podjąć niezwłocznie. Myślę, że gdybyśmy społeczeństwo o nich poinformowali i gdyby rząd przedstawił kilka takich istotnych działań, traktując je jako priorytetowe, to spotkałby się z pełnym zrozumieniem i poparciem.</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#JózefZych">Jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Wysoki Sejmie, jakże często w tych debatach w ostatnich dniach dochodziło do starć zupełnie niepotrzebnych, do stawiania zarzutów: ten jest w koalicji, ten jest w opozycji, to koalicja taka, opozycja taka, a przecież na całym świecie, we wszystkich cywilizowanych państwach, jeżeli chce się kierować odpowiednio gospodarką i państwem, trzeba rozmawiać z każdą opozycją, jakakolwiek by ona była, i dążyć do tego, żeby ona również podejmowała działania konstruktywne, bo to jest potrzebne państwu i całej społeczności.</u>
<u xml:id="u-29.15" who="#JózefZych">Myślę, że już czas najwyższy, abyśmy to wszyscy pojęli, gdyż ostatnie głosowania, w których różnica między głosami za i przeciw wynosiła 2 czy 10 głosów, wskazują nam wyraźnie na potrzebę dogadania się w tak trudnym okresie.</u>
<u xml:id="u-29.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Przemysław Sytek z Konfederacji Polski Niepodległej. Następnym mówcą będzie pan poseł Tomasz Szyszko ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PrzemysławSytek">Panie Marszałku! Czcigodni Posłowie! Panie i Panowie! Mam zaszczyt przemawiać dzisiaj z miejsca szczególnego, z mównicy, z której wolno mówić tylko tym, którzy otrzymali mandat zaufania od części naszego narodu. Fakt ten powinien decydować o wielkiej powadze tego miejsca i problemów tu omawianych. Ale czy tak jest? Czy nie urąga powadze Wysokiej Izby fakt, że nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej na rok 1993, które przecież stanowić mają fundament ustawy budżetowej w roku przyszłym, Sejm pracuje zaledwie przez tydzień. Przecież te założenia, ten fundament przyszłej ustawy, zdecydują w zasadniczy sposób o losie milionów naszych rodaków, a tym samym o sile naszego państwa. Konfederacja Polski Niepodległej stanowczo protestuje przeciwko lekceważeniu tak ważkiego problemu. W tak krótkim czasie nie jest możliwe dokonanie obiektywnej merytorycznie oceny tak ważnego dokumentu. To jednak nie wszystko. W przedstawionym dzisiaj sprawozdaniu połączonych komisji, do uchwały w nim zawartej, dołączono dwa dokumenty. Jednym z nich są założenia polityki społeczno-gospodarczej w 1993 r., drugim zaś uzupełnienie do tych założeń. Ten drugi dokument wpłynął do Sejmu przedwczoraj i na posiedzeniu połączonych komisji minister-kierownik Centralnego Urzędu Planowania raczył poinformować, że jest on integralną częścią założeń. Takiego traktowania parlamentu przez rząd nie można określić jedynie jako lekceważącego; jest ono wręcz cyniczne, w myśl hasła: Mamy władzę, to robimy, co chcemy i jak chcemy.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PrzemysławSytek">Wysoka Izbo! Mój klub nie przyjmuje do wiadomości, że zgłoszone w tym trybie uzupełnienia do założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1993 r. stanowią integralną część pierwotnego dokumentu. Takiej procedury nie możemy spokojnie akceptować, gdyż rodzi to obawy o jeszcze większe nadużycia w przyszłości. Jest rzeczą ewidentną, że w ciągu trzech dni nie można zająć odpowiedzialnego stanowiska wobec tak ważnych dokumentów.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PrzemysławSytek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wypada w tym miejscu zaznaczyć, że grupa posłów, zdających sobie sprawę z powagi sytuacji, w poczuciu odpowiedzialności za kraj próbowała podjąć uchwałę, która miała uporządkować i określić stanowisko Sejmu wobec pokrętnie sformułowanych założeń polityki społeczno-gospodarczej na rok 1993. Byłem jednym z posłów, którzy się takiemu rozwiązaniu stanowczo przeciwstawili. Sejm nie jest powołany do konstruowania założeń, a jedynie do ich rzetelnej oceny na zasadzie matematycznego wyliczenia plusów i minusów przedłożonego dokumentu. Dokumentu przedstawionego Wysokiej Izbie w druku nr 494 zdaniem Konfederacji Polski Niepodległej nie można było rzetelnie ocenić z uwagi na niespójność i ogólnikowość jego treści. Sądzę, że wszyscy czcigodni posłowie zgromadzeni na tej sali doskonale zdają sobie sprawę z faktu, jak wszystkie kolejne rządy wykonywały przyjęte przez Wysoką Izbę uchwały. Przyjęcie zatem takiej uchwały przez parlament oznaczałoby wzięcie na swoje barki odpowiedzialności za kreowaną przez rząd politykę społeczno-gospodarczą przy braku możliwości wywierania choćby najmniejszego wpływu na nią, powodowania jej zmiany. Dlatego w naszej ocenie jedynym sposobem, w jaki Wysoka Izba może się ustosunkować do założeń polityki społeczno-gospodarczej, jest ich przyjęcie lub odrzucenie.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PrzemysławSytek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Oczywiście można tu przytoczyć szereg sprzeczności, dylematów, jakie nasuwają się podczas studiowania założeń polityki społeczno-gospodarczej w roku 1993. Dla przykładu w pkt. 14 ppkt 3 przewiduje się modyfikację podatku od wzrostu wynagrodzeń zgodnie z propozycją zawartą w „Pakcie o przedsiębiorstwie państwowym”, natomiast w pkt. 16 ppkt 2, mówi się, że podatek od wzrostu wynagrodzeń będzie naliczany według obecnie obowiązujących zasad. Pytam więc rząd, którą wersję będzie realizował w przyszłym roku - obie jednocześnie czy po uważaniu? Od czego to „uważanie” będzie uzależnione?</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PrzemysławSytek">Należy również podkreślić, że założenia polityki społeczno-gospodarczej w roku 1993 nie zostały sprecyzowane. I tak: niejasna jest polityka podatkowa, polityka cen, wykorzystanie kredytów Banku Światowego, a także zasady korzystania z pomocy eksperckiej przez przedsiębiorstwa. Wreszcie można powiedzieć, że nie zaproponowano w założeniach nawet zarysu polityki przemysłowej, zasad polityki mieszkaniowej z rozwiązaniami dotyczącymi kredytowania budownictwa, skutków obligatoryjnego przeszacowania środków trwałych o 28%. Ale i to nie jest najważniejsze. Zdaniem mojego klubu, klubu Konfederacji Polski Niepodległej, przedstawione założenia polityki społeczno-gospodarczej w roku 1993 są dokumentem pokrętnym. Mówi się w nim, że najważniejszym celem jest przezwyciężenie recesji, a następnie stwierdza się, że temu celowi ma służyć ochrona stabilności pieniądza - ma ją zapewnić sanacja finansów publicznych - oraz przyspieszenie, za wszelką cenę, prywatyzacji. W ocenie mojego klubu - mogę to jednoznacznie stwierdzić - zarówno ochrona pieniądza, jak i przyspieszona prywatyzacja to czynniki pogłębiające recesję.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#PrzemysławSytek">W tym miejscu pragnę przypomnieć Wysokiej Izbie, że Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej próbował wprowadzić pod obrady Sejmu uchwałę, która zobowiązywałaby rząd do opracowania antyrecesyjnego programu społeczno-gospodarczego na rok przyszły. Ale niestety i tym razem nasz projekt uchwały spotkał się ze wściekłym atakiem ze strony koalicji, przy czym za główny argument posłużyło stwierdzenie, że nie można w tej dziedzinie wywierać nacisków na rząd, który sam zadeklarował, że przedstawi założenia polityki społeczno-gospodarczej w roku 1993 i że przeciwdziałanie recesji będzie w nich celem nadrzędnym. Dziś, po lekturze dostarczonych nam założeń, rozumiemy, dlaczego tak wściekle z nami walczono.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#PrzemysławSytek">Przedstawione założenia są dlatego tak pokrętne, że chodzi o ukrycie faktu kontynuacji zasadniczych celów dotychczasowej polityki społeczno-gospodarczej. Poza tym po raz kolejny zamierza się przerzucić skutki reform na społeczeństwo, na kieszenie rencistów i emerytów (przez obniżenie podstawy waloryzacji do 91% przeciętnego wynagrodzenia), obarczyć rodziny (poprzez zamrożenie wysokości zasiłku rodzinnego i opiekuńczego), obciążyć kieszeń pracownika sfery budżetowej (przez wstrzymanie podwyżek płac). Założenia nadal utrzymują nierówności w obciążeniach podatkowych poszczególnych sektorów - ze szczególnym upośledzeniem przedsiębiorstw państwowych w tym zakresie. Tak więc, już z uwagi na merytoryczne przesłanki, założenia są nie do przyjęcia dla mojego klubu. Jednakże oświadczamy, że podstawową przyczyną, która zmusza nas do odrzucenia założeń w całości, jest przerzucanie na parlament - w zakamuflowany sposób - odpowiedzialności za kontynuację dotychczasowej polityki społeczno-gospodarczej oraz urągający zasadom demokracji sposób przedstawiania założeń Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#PrzemysławSytek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Muszę jeszcze ustosunkować się do dwóch kwestii. Po pierwsze, podczas prac połączonych komisji podnoszono argument, że odrzucenie założeń oznacza w praktyce pozostawienie rządowi całkowitej swobody w kreowaniu polityki społeczno-gospodarczej w 1993 r. Otóż wcale tak nie musi być. Sejm przecież w świetle wczorajszych poprawek do regulaminu ma nadal - podkreślam: nadal - prawo do podejmowania uchwał zobowiązujących rząd, np. w tym wypadku uchwały w sprawie przedstawienia spójnych i czytelnych założeń polityki na rok przyszły, przygotowanych z uwzględnieniem prac Sejmu prowadzonych nad obecną ich wersją. Gdyby taka była wola Sejmu, mój klub zobowiązuje się do wystąpienia z inicjatywą uchwałodawczą.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#PrzemysławSytek">Druga kwestia dotyczy potrzeby istnienia i zasadności takiego dokumentu, jak założenia polityki gospodarczej. Otóż spotkaliśmy się ze stwierdzeniami, że są one reliktem gospodarki centralnie sterowanej i że Sejmowi powinien być przedstawiany jedynie projekt ustawy budżetowej. W ocenie Konfederacji Polski Niepodległej byłoby to praktycznie całkowite wyrzeczenie się przez Sejm prawa do wywierania wpływu na politykę społeczno-gospodarczą. Dotychczasowa praktyka sejmowa wskazuje na fakt, że przedkładany projekt ustawy budżetowej jest zmieniany jedynie kosmetycznie, m.in. z uwagi na wymóg wskazania źródeł dodatkowych dochodów w wypadku wnoszenia o wzrost wydatków. Tak więc rezygnacja z założeń polityki społeczno-gospodarczej oznaczałaby praktycznie ubezwłasnowolnienie Sejmu w dziedzinie polityki społeczno-gospodarczej i przekazanie jego uprawnień rządowi. Ze względu na dokonane ostatnio zmiany konstytucyjne byłoby to tym bardziej groźne. Należy w tym miejscu również dodać, że obecna praktyka przedstawiania założeń polityki społeczno-gospodarczej bezpośrednio przed ustawą budżetową jest niewłaściwa. Rząd powinien przedkładać taki dokument Sejmowi z co najmniej półrocznym wyprzedzeniem w stosunku do ustawy budżetowej, aby umożliwić właściwą dyskusję nad polityką społeczno-gospodarczą na rok przyszły.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#PrzemysławSytek">Tyle tytułem wyjaśnienia stanowiska Konfederacji Polski Niepodległej w przedstawionych kwestiach. Reasumując, na podstawie wyżej przedstawionych zarzutów Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej będzie głosował za przyjęciem uchwały zawartej we wniosku mniejszości do przedłożonego sprawozdania połączonych komisji (druk nr 527), w której wnioskodawcy wnoszą o odrzucenie w całości założeń polityki społeczno-gospodarczej w 1993 r.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#PrzemysławSytek">Muszę teraz, poza ramami wystąpienia klubowego, ustosunkować się do pewnego faktu, odnieść się do coraz częściej przewijającej się nuty w wystąpieniach posłów lewicy. Zwracam się do panów posłów lewicy, aby idei chrześcijańskich i solidarnościowych nie odnosili jedynie do dzisiejszej koalicji. Mój klub też się do nich przyznaje, a stawianie takich zarzutów w odniesieniu do tych idei jest generalnie niedopuszczalne. Uważam, że posłowie lewicy nie mają prawa do podważania idei solidarnościowych i chrześcijańskich.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#komentarz">(Poseł Józef Oleksy: Jakie zarzuty, jakie zarzuty?)</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#PrzemysławSytek">Moi koledzy, zarówno z KPN, jak i z „Solidarności”, siedzieli w więzieniach, bo koledzy posłów z lewicy ich tam wsadzali.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(Poseł Henryk Goryszewski: Panie marszałku, niech mu pan pozwoli.)</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#HenrykBąk">Panie pośle, w jakiej sprawie?</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(Poseł Józef Oleksy: Sprostowanie.)</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#HenrykBąk">Sprostowanie, oświadczenie osobiste, źle zrozumiana wypowiedź, panie pośle. Tak, ale pana wypowiedź nie była źle zrozumiana, naprawdę. Dziękuję panu, nie, nie, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#komentarz">(Poseł Józef Oleksy: Panie marszałku, proszę o sprostowanie, chodzi wyłącznie o sprostowanie.)</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#HenrykBąk">Zaraz zgłosi się następny i...</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#HenrykBąk">No dobrze, panie pośle Oleksy, tylko sprostowanie pańskiej wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JózefOleksy">Panie marszałku, dziękuję za udzielenie głosu. Chodzi rzeczywiście wyłącznie o sprostowanie bardzo złej wypowiedzi, jaka została tu przedstawiona. Biorę ją na karb młodego wieku pana posła Przemysława Sytka. Otóż pan poseł Sytek stwierdził przed chwilą, że posłowie lewicy wsadzali do więzień jego kolegów z KPN. To jest niedopuszczalna wypowiedź z trybuny sejmowej - proszę o jej dointerpretowanie przez kolegę z KPN.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu...</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#komentarz">(Poseł Mirosław Lewandowski: Ale jest zgłoszenie, panie marszałku, prośba o sprostowanie.)</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#HenrykBąk">Panie pośle, najmocniej pana przepraszam, dopuszczę do jeszcze jednego sprostowania, po raz ostatni, bo inaczej będziemy tylko prostować wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#HenrykBąk">Proszę krótko, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PrzemysławSytek">Powiedziałem wyraźnie: koledzy panów posłów z lewicy.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła Tomasza Szyszko w imieniu Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#TomaszSzyszko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Założenia polityki społeczno-gospodarczej wywołały, jak wiemy, wiele kontrowersji. Opozycja zarzucała temu dokumentowi ogólnikowość, przemieszanie perspektyw w planach rządu. Stwierdzono nawet, że dokument ten nie może stanowić podstawy do opracowania budżetu na 1993 r., bowiem nie zawiera diagnozy sytuacji, jest nieprecyzyjny, jeśli chodzi o wskazania wyborów, jakie proponuje rząd.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#TomaszSzyszko">Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe oczywiście nie podziela tych opinii. Niewątpliwie poważny wpływ na zajęcie takiego stanowiska miały wyjaśnienia składane przez pana ministra Kropiwnickiego oraz pakiet dokumentów dodatkowo przedstawiony przez rząd. Ten właśnie fakt w sposób zasadniczy może zmienić ocenę założeń. Trzeba również powiedzieć o pewnych różnicach w filozofii podejścia do założeń polityki społeczno-gospodarczej. Założenia bowiem, naszym zdaniem, powinny wskazywać kierunki działania, cele podstawowe oraz zasadnicze sposoby ich realizacji. Natomiast wszelkiego rodzaju próby jakiegoś poważnego rozwinięcia są, naszym zdaniem, niebezpieczne, albowiem zrobi się z tego niemal ustawę budżetową albo osiągnie się poziom, który w swej szczegółowości będzie niemal przypominał dawny program gospodarczy z czasów realnego socjalizmu.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#TomaszSzyszko">Wiele uwag sprowadzało się do tego, aby założenia zostały tak sformułowane, aby można było później rozliczyć rząd z ich realizacji. Chciałbym przypomnieć, że sztuka ta nie udawała się nawet wtedy, kiedy rząd mógł wydawać podmiotom rozkazy, a plan gospodarczy był ustawą, z której niewykonania można było rozliczyć za pomocą kar i represji. My natomiast stoimy na stanowisku, że w każdym demokratycznym kraju rząd - zanim przystąpi do pracy nad budżetem - przedstawia parlamentowi podstawowe cele gospodarcze i narzędzia, dzięki którym chce osiągnąć te cele, oraz stara się uzyskać aprobatę Izby, aby później przygotowany projekt ustawy budżetowej mógł być analizowany właśnie w kontekście tych celów.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#TomaszSzyszko">Wysoka Izbo! Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe generalnie akceptuje linię założeń oraz cele, które te założenia stawiają.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#TomaszSzyszko">Po pierwsze, akceptujemy zawarty w tych założeniach plan przełamania recesji, uzyskania wzrostu krajowego brutto o 2%.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#TomaszSzyszko">Po drugie, akceptujemy pewną politykę proinwestycyjną, która ma polegać na wzroście inwestycji o ok. 3%.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#TomaszSzyszko">Po trzecie, popieramy ochronę rynku wewnętrznego, co chce się osiągnąć za pomocą różnych, zapowiedzianych w założeniach, instrumentów. Akceptujemy również zmniejszenie stopy inflacyjnej do poziomu 28%. Popieramy tworzenie systemu gwarancji ubezpieczeń kredytów, szczególnie ważne dzisiaj, kiedy nasza gospodarka ma problemy z wchłonięciem i wykorzystaniem dość znacznych już kredytów zagranicznych. Uważamy za zasadne zawarte w tym programie tezy i propozycje uzdrowienia sytuacji przedsiębiorstw oraz dostrzegamy nakreślony po raz pierwszy pewien zarys polityki przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#TomaszSzyszko">Chciałbym natomiast zgłosić również kilka poważnych zastrzeżeń pod adresem tych założeń. Dotyczą one dwóch kwestii: polityki podatkowej i polityki pieniężnej. Jeżeli chodzi o politykę podatkową, to zawiera się ona w zapowiedziach nowych podatków od importu, podatku obrotowego oraz podniesienia podstawy opodatkowania osób fizycznych do 50%. Kwestionujemy jednak zasadność zwiększenia podatków: z jednej strony mogą one - w wypadku tych dwóch pierwszych - wprowadzić pewien impuls inflacyjny, natomiast z drugiej, jeśli chodzi o podatki od osób fizycznych, nie będą one ugruntowywać, jak sądzę, takich postaw, które służyłyby rozwojowi przedsiębiorczości. Chcielibyśmy w związku z tym zaproponować - zgadzając się ewentualnie na takie podwyżki i mając przede wszystkim na uwadze względy społeczne - skoro jednocześnie domagamy się przeniesienia pewnych ciężarów na grupy najniżej uposażone, żeby również część tych ciężarów poniosły grupy najbardziej w tej chwili zamożne, a więc grupy przedsiębiorców. Postulowalibyśmy natomiast ulgi dla tych, którzy chcieliby reinwestować zyski - w jakieś inwestycje czy w produkcję.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#TomaszSzyszko">Zastrzeżenia nasze budzi również polityka pieniężna. Oczywiście mam świadomość, że nie jest to problem, który powinniśmy w sposób jednoznaczny kierować do rządu, raczej jest to kwestia, z którą zwracamy się do Narodowego Banku Polskiego. Oceniamy bowiem, że polityka pieniężna w tej chwili nie jest zbyt śmiała i aby mogła ona sprostać polityce antyrecesyjnej i proinwestycyjnej, zawartej w założeniach, powinna nastąpić jakaś zasadnicza zmiana. Odnosi się to zwłaszcza do polityki stopy procentowej. Uważamy, że powinna nastąpić zasadnicza zmiana w kwestiach dotyczących kredytów inwestycyjnych i kredytów proeksportowych.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#TomaszSzyszko">Na zakończenie chciałbym - wobec tylu słów krytycznych padających z różnych stron - poruszyć jedną sprawę i zwrócić się szczególnie do tych klubów, które jeszcze nie tak dawno popierały czy prezentowały zbliżone programy czy zbliżone założenia społeczno-gospodarcze. Otóż chodzi o to, aby te kluby miały świadomość, że program ten jest oceniany z jednej strony przez naszych wierzycieli, a z drugiej - przez kapitał, który być może napłynie jakimś szerszym strumieniem do Polski. W tym wypadku bowiem kreślenie tak katastroficznej wizji sytuacji gospodarczej w Polsce i wyłącznie polityczny, w generalnym rysie, aspekt krytyki nie służy dobrze tej sprawie. Oby w sytuacji, kiedy przyjdzie tym klubom, być może, tworzyć podobny rząd albo wchodzić do koalicji... Żeby nie były wtedy te sprawy trudne do odrobienia, a fałszywe opinie nie powodowały, że Polskę na Zachodzie, jeżeli chodzi o poziom ryzyka, sytuuje się niemal tuż po Jugosławii. Na tym zakończyłbym. Oczywiście nasz klub będzie głosował za przyjęciem założeń polityki społeczno-gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#HenrykBąk">Informuję, że bezpośrednio po przerwie powrócimy do rozpatrywania punktu 7 dotyczącego poprawek Senatu do ustawy konstytucyjnej. Zostaną przedstawione wyniki wczorajszego głosowania imiennego w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#HenrykBąk">Proszę pana posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PiotrMochnaczewski">Zebranie Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna odbędzie się po ogłoszeniu przerwy w sali nr 118.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PiotrMochnaczewski">Posiedzenie Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność” odbędzie się zaraz po ogłoszeniu przerwy w górnej palarni.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#HenrykBąk">Zarządzam przerwę do godz. 11.30.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 10 min 54 do godz. 11 min 35)</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#DariuszWójcik">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#DariuszWójcik">Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje dodanie nowego punktu porządku dziennego w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o poselskim projekcie oświadczenia w związku z przekazaniem Polsce dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#DariuszWójcik">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#DariuszWójcik">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#DariuszWójcik">Powracamy do rozpatrzenia punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy konstytucyjnej o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#DariuszWójcik">W dniu wczorajszym Sejm przeprowadził głosowanie imienne nad poprawkami Senatu.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#DariuszWójcik">Wyniki dotyczące głosowania za, przeciw bądź wstrzymania się od głosu oraz informacja o liczbie posłów biorących udział w głosowaniu zostaną państwu dostarczone na piśmie.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#DariuszWójcik">Obecnie proszę o zabranie głosu, w celu przedstawienia wyników głosowania, sprawozdawcę komisji pana posła Marka Markiewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekMarkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Analiza wyników głosowania pozwala na sformułowanie tezy, że przeprowadzając to głosowanie Wysoka Izba przyjęła ustawę o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym. We wszystkich głosowaniach wzięła udział wystarczająca liczba posłów. Poprawki Senatu zostały przyjęte bądź odrzucone zgodnie z obowiązującym prawem.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#MarekMarkiewicz">Pozwoli pan marszałek i Wysoka Izba, że zreferuję poprawki przyjęte przez Wysoką Izbę, podając konsekwencję ich przyjęcia dla tekstu ustawy. Wysoka Izba przyjęła 23 poprawki Senatu i w zasadzie, z wyjątkiem jednego wypadku, przychyliła się do stanowiska Komisji Nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#MarekMarkiewicz">I tak do art. 1 przyjęta została poprawka nr 1 Senatu, sprowadzająca się do zastąpienia wyrazów: „wymiaru sprawiedliwości” wyrazami: „władzy sądowniczej”. W konsekwencji w art. 1 zawarte będzie sformułowanie mówiące o tym, że organami państwa w zakresie władzy sądowniczej są niezawisłe sądy. Za przyjęciem tej poprawki głosowało 338 posłów, przeciw - 3.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#MarekMarkiewicz">Przyjęta została poprawka nr 2 Senatu, dotycząca art. 3 ust. 2, sprowadzająca się do wprowadzenia do nowego ust. 2 w art. 3 zapisu odnoszącego się do Senatu w brzmieniu: „Senat składa się ze 100 senatorów wybieranych w województwach na okres kadencji Sejmu w wyborach wolnych, powszechnych, bezpośrednich, w głosowaniu tajnym”. Za przyjęciem tej poprawki głosowało 278 posłów, przeciw - 60.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#MarekMarkiewicz">Wysoka Izba odrzuciła poprawkę Senatu dotyczącą zmiany ust. 1, opowiadając się za utrzymaniem poprzedniego zapisu i zawartej w nim zasady proporcjonalności; głosowało za tym 288 posłów, przeciw - 43.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#MarekMarkiewicz">Następnie przyjęta została poprawka nr 3 lit. b, dotycząca ust. 2 w art. 4, a sprowadzająca się do zastąpienia słowa „niedziela” słowami: „dzień wolny od pracy”; dotyczy to zarządzania wyborów do Sejmu, wskazania dnia, kiedy te wybory mają się odbywać. Za przyjęciem tej poprawki głosowało 276 posłów, przeciw - 61. Dotyczy to także sformułowania ust. 6 tego artykułu.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#MarekMarkiewicz">Następnie Wysoka Izba przyjęła poprawkę nr 4 do art. 9, sprowadzającą się do zastąpienia wyrazu „miesiąc” wyrazami: „30 dni”. W związku z tym art. 9 ust. 2 otrzymuje brzmienie: „Pierwsze posiedzenie nowo wybranego Sejmu zwołuje prezydent w ciągu 30 dni od dnia wyborów”.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#MarekMarkiewicz">Wysoka Izba przyjęła także poprawkę Senatu nr 5 do art. 11, polegającą na skreśleniu w tym artykule zdania: „Uprawnienia komisji śledczej określa ustawa”. W tej sytuacji nowy art. 11 otrzyma brzmienie: „Sejm może powołać komisję dla zbadania określonej sprawy z prawem przesłuchiwania w trybie Kodeksu postępowania karnego osób przez nią wezwanych”. Za przyjęciem tej poprawki głosowało 332 posłów, przeciw - 7.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#MarekMarkiewicz">Wysoka Izba przyjęła poprawkę nr 8 lit. a do art. 17 ust. 2, polegającą na zastąpieniu wyrazu „miesiąca” wyrazami: „30 dni” oraz na dodaniu w zdaniu drugim po wyrazach: „30 dni” wyrazów: „od dnia przekazania”. W związku z tym ust. 2 w art. 17 otrzyma brzmienie: „Senat może w ciągu 30 dni ustawę przyjąć lub wprowadzić do jej tekstu poprawki albo ją odrzucić. Jeżeli Senat w ciągu 30 dni od dnia przekazania nie podejmie stosownej uchwały, ustawę uważa się za przyjętą”. Za takim brzmieniem ust. 2 w art. 17 głosowało 294 posłów, przeciw - 46.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#MarekMarkiewicz">Wysoka Izba przyjęła poprawkę do art. 18 ust. 2 sprowadzającą się do zamiany wyrazu „chwila” na „dzień”. To powoduje, że ustęp ten będzie brzmiał: „Prezydent podpisuje ustawę w ciągu 30 dni od dnia przedstawienia i zarządza jej ogłoszenie w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej”. Za tą poprawką głosowało 298 posłów, 42 było przeciwnych.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#MarekMarkiewicz">Wysoka Izba przyjęła poprawkę Senatu do art. 23 ust. 3. Powoduje ona nowy zapis ust. 3: „W czasie obowiązywania ustawy o upoważnieniu Rady Ministrów do wydawania rozporządzeń z mocą ustawy inicjatywa ustawodawcza w zakresie, o którym mowa w ust. 2, przysługuje wyłącznie Radzie Ministrów”. Była to poprawka o charakterze redakcyjnym.</u>
<u xml:id="u-42.11" who="#MarekMarkiewicz">Podobny charakter ma poprawka do ust. 4, przyjęta większością 328 głosów przeciwko 10, sprowadzająca się do zamiany sformułowania: „wolności osobistych obywateli, ich praw politycznych” na: „wolności i praw osobistych obywateli, ich wolności i praw politycznych”.</u>
<u xml:id="u-42.12" who="#MarekMarkiewicz">Sejm przyjął poprawkę do art. 29 ust. 2 polegającą na skreśleniu wyrazu „i traktatów” w artykule dotyczącym obowiązków prezydenta. Po tej zmianie ust. 2 art. 29 będzie brzmiał: „Prezydent czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa, nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium oraz przestrzegania umów międzynarodowych”. Za tą poprawką głosowało 390 posłów, przeciwko jej wprowadzeniu było 49 posłów.</u>
<u xml:id="u-42.13" who="#MarekMarkiewicz">Odstępując od zasady omawiania tylko przyjętych poprawek, chciałbym powiedzieć, że Wysoka Izba 198 głosami odrzuciła bardzo dyskutowaną poprawkę Senatu do art. 31, dotyczącą formuły przysięgi, jaką składa prezydent Rzeczypospolitej wobec Zgromadzenia Narodowego. Wszelako za jej przyjęciem było 140 posłów. Wyjątkowo tu podam, że udział w głosowaniu brało 340 posłów, a 2/3 stanowiło 227 posłów.</u>
<u xml:id="u-42.14" who="#MarekMarkiewicz">Wysoka Izba przyjęła poprawkę do art. 32 polegającą na zmianie sformułowania „należeć do składu Sejmu i Senatu” na „być posłem lub senatorem”. Nowy zapis art. 32 brzmi: „Prezydent nie może piastować żadnego innego urzędu, ani być posłem lub senatorem”. Za przyjęciem poprawki głosowało 338 posłów, przeciw - 4.</u>
<u xml:id="u-42.15" who="#MarekMarkiewicz">Wysoka Izba przyjęła poprawkę Senatu dotyczącą zapisu art. 36 ust. 3, w którym proponowano wprowadzenie instytucji naczelnego wodza w miejsce naczelnego dowódcy sił zbrojnych. „Prezydent na okres wojny mianuje i zwalnia Naczelnego Wodza” - taki jest nowy zapis art. 36 ust. 3. Za tą poprawką głosowało 303 posłów, przeciwko nowej formule było 35 posłów.</u>
<u xml:id="u-42.16" who="#MarekMarkiewicz">Sejm przyjął następnie poprawkę do art. 48 pkt 12, prowadzącą do tego, że prerogatywa prezydenta nie dotyczy również oprócz kontrasygnaty w zakresie powoływania i odwoływania prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego i prezesów Sądu Najwyższego. Za przyjęciem tej poprawki głosowało 334 posłów, przeciw - 7.</u>
<u xml:id="u-42.17" who="#MarekMarkiewicz">Wysoka Izba przyjęła poprawkę Senatu wprowadzającą nowy zapis art. 49 ust.1, który był przedmiotem długiej dyskusji także w Wysokiej Izbie, a który obecnie ma mieć postać: „Prezydent może powołać ministrów stanu do reprezentowania go w sprawach związanych z wykonywaniem jego uprawnień”. Za przyjęciem poprawki głosowało 311 posłów, przeciw - 20.</u>
<u xml:id="u-42.18" who="#MarekMarkiewicz">Wbrew stanowisku Komisji Nadzwyczajnej Wysoka Izba zadecydowała o przyjęciu poprawki do art. 52 ust.2 i następnych, w których ten wyraz występuje, sprowadzającej się do zastąpienia wyrazu „państwowej” na „rządowej”, przez co art. 52 ust. 2 brzmieć będzie: „Rada Ministrów kieruje całością administracji rządowej”, o czym Wysoka Izba zadecydowała większością 232 głosów przeciwko 109 głosom.</u>
<u xml:id="u-42.19" who="#MarekMarkiewicz">Sejm przyjął poprawkę Senatu nr 31 dotyczącą uzupełnienia art. 54 ust. 1 pkt 4 o sformułowanie „powołani w trybie art. 58–63”, co nadaje temu artykułowi nowe brzmienie: „Radę Ministrów tworzą przewodniczący określonych w ustawie komisji i komitetów sprawujących funkcje naczelnych organów administracji państwowej, powołani w trybie art. 58–63”, co oznacza, że wszystkich członków Rady Ministrów powołuje Wysoka Izba. Za tym rozwiązaniem głosowało 334 posłów, przeciwko było 5.</u>
<u xml:id="u-42.20" who="#MarekMarkiewicz">Wysoka Izba przyjęła, zgodnie z rekomendacją Komisji Nadzwyczajnej, poprawkę Senatu do art. 75 i 76. Poprawka do art. 75 powoduje zmianę dotychczasowego art. 75 składającego się z trzech ustępów na „Nadzór nad działalnością jednostek samorządu terytorialnego określa ustawa”, a poprawka do art. 76 dotyczącego zrzeszania się jednostek samorządu terytorialnego z dwóch dotychczasowych ustępów na: „Zasady zrzeszania się jednostek samorządu terytorialnego oraz reprezentowania ich interesów wobec władz państwowych określa ustawa”. Za przyjęciem poprawki Senatu, zgodnie z propozycją Komisji Nadzwyczajnej, głosowało 290 posłów, przeciw - 50.</u>
<u xml:id="u-42.21" who="#MarekMarkiewicz">Wreszcie ostatnia poprawka Senatu przyjęta przez Wysoką Izbę dotyczy art. 78. Senat proponował w niej wprowadzenie zapisu „rozdziałów 8, 9, z wyjątkiem art. 94, oraz rozdziałów 10–11”. Dotyczy to uchyleń, jakich dokonano w tekście byłej konstytucji z 1952, kiedy Wysoka Izba opowiedziała się za zachowaniem art. 94 przewidującego zasady wyboru do Sejmu i Senatu oraz wyborów prezydenta.</u>
<u xml:id="u-42.22" who="#MarekMarkiewicz">Jak powiedziałem, przyjęte zostały 23 poprawki. Dodam tylko, że w poprawce dotyczącej art. 64, a obejmującej dyskutowaną kwestię przysięgi, jaką ma składać prezes Rady Ministrów i ministrowie, Wysoka Izba także opowiedziała się za odrzuceniem poprawki Senatu większością 184 głosów przeciwko 143 głosom. Zapisy związane z przyjętymi poprawkami Senatu są zgodnie ze sprawozdaniem, które pozwoliłem sobie przedstawić Wysokiej Izbie w dniu wczorajszym.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi za zreferowanie skutków przyjętych lub odrzuconych poprawek Senatu do ustawy konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#DariuszWójcik">W tej chwili, zgodnie z art. 113 ust. 6 regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, na podstawie protokółu...</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Przepraszam, jeszcze...)</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, pan poseł Janusz Szymański.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanuszSzymański">Przepraszam bardzo, Wysoka Izbo, ale uważam, że mamy do czynienia z pewnym precedensem i to niedobrym precedensem. Szanuję informacje pana posła Markiewicza, które jednak powinny być podane po ogłoszeniu wyników głosowania. Nie można przed ogłoszeniem wyników głosowania omawiać skutków rozpatrzenia przez Sejm poprawek. Bardzo bym prosił, żeby pan marszałek jednak ogłosił wyniki głosowania i dopiero wtedy uzmysłowimy sobie skutki, które przedstawił pan poseł Markiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#DariuszWójcik">Tak jak powiedziałem, zgodnie z art. 113 ust. 6 regulaminu Sejmu, na podstawie protokółu ogłoszę wyniki głosowania imiennego. Liczby te zobrazują nam wyniki głosowania.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#DariuszWójcik">Protokół z obliczenia wyników głosowania nad poprawkami Senatu do ustawy konstytucyjnej o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 1 do art. 1: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228 posłów, za przyjęciem poprawki głosowało 338, przeciwko przyjęciu poprawki głosowało 3 posłów, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 2 do art. 3 ust. 1: W głosowaniu wzięło udział 332 posłów, większość 2/3 wynosi 222, za przyjęciem poprawki głosowało 43 posłów, przeciwko przyjęciu poprawki głosowało 288 posłów, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 2 do art. 3 ust. 2, poprawka nr 15 do art. 26 oraz poprawka nr 38: W głosowaniu wzięło udział 340 posłów, większość 2/3 wynosi 227, za przyjęciem poprawek głosowało 278 posłów, przeciwko przyjęciu 60 posłów, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 3 lit. a do art. 4 ust. 1: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228, za przyjęciem głosowało 63 posłów, przeciwko przyjęciu 278 posłów, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 3 lit. b i e do art. 4 ust. 2 i 6: W głosowaniu wzięło udział 338 posłów, większość 2/3 wynosi 226, za przyjęciem poprawki głosowało 276 posłów, przeciwko jej przyjęciu głosowało 61 posłów, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 3 lit. c i d do art. 4 ust. 3 i 5 oraz poprawka nr 16 do art. 28: W głosowaniu wzięło udział 341 posłów, większość 2/3 wynosi 228, za przyjęciem poprawek głosowało 29 posłów, przeciwko - 311 posłów, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 4 do art. 9 ust. 2: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 265 posłów, przeciwko - 75 posłów, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 5 do art. 11: W głosowaniu wzięło udział 340 posłów, większość 2/3 wynosi 227. Za przyjęciem poprawki głosowało 332 posłów, przeciwko - 7 posłów, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 6 do art. 15 ust. 3: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 45 posłów, przeciwko - 296 posłów, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 7 lit. a do art. 16 ust. 2: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 90 posłów, przeciwko jej przyjęciu 251 posłów, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 7 lit. b do art. 16 ust. 3: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 91 posłów, przeciwko - 250 posłów, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.13" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 8 lit. a do art. 17 ust. 2: W głosowaniu wzięło udział 341 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 294 posłów, przeciwko - 46, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.14" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 8 lit. b do art. 17 ust. 3: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 3 posłów, przeciwko - 337 posłów, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.15" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 8 lit. c do art. 17 ust. 4: W głosowaniu wzięło udział 344 posłów, większość 2/3 wynosi 230. Za przyjęciem poprawki głosowało 70 posłów, przeciwko - 271 posłów, wstrzymało się od głosu 3 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.16" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 9 do art. 18 ust. 2: W głosowaniu wzięło udział 341 posłów, większość 2/3 wynosi 228, za przyjęciem poprawki głosowało 298 posłów, przeciwko - 42 posłów, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.17" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 10 do art.19 ust. 2 pkt 2: W głosowaniu wzięło udział 339 posłów, większość 2/3 wynosi 226. Za przyjęciem poprawki głosowało 284 posłów, przeciwko - 54, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.18" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 11 do art. 21 ust. 4: W głosowaniu wzięło udział 340 posłów, większość 2/3 wynosi 227. Za przyjęciem poprawki głosowało 48 posłów, przeciwko - 291, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.19" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 12 do art. 22 ust. 2: W głosowaniu wzięło udział 340 posłów, większość 2/3 wynosi 227. Za przyjęciem poprawki głosowało 37 posłów, przeciwko - 302 posłów, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.20" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 13 lit. a do art. 23 ust. 2: W głosowaniu wzięło udział 338 posłów, większość 2/3 wynosi 226. Za przyjęciem poprawki głosowało 42 posłów, przeciwko - 294, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.21" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 13 lit. b do art. 23 ust. 3: W głosowaniu wzięło udział 329 posłów, większość 2/3 wynosi 220. Za przyjęciem poprawki głosowało 319 posłów, przeciwko - 9, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.22" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 13 lit. c do art. 23 ust. 4: W głosowaniu wzięło udział 339 posłów, większość 2/3 wynosi 226. Za przyjęciem poprawki głosowało 328 posłów, przeciwko jej przyjęciu głosowało 10 posłów, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.23" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 14 do art. 25 ust. 2 i 3: W głosowaniu wzięło udział 337 posłów, większość 2/3 wynosi 225. Za przyjęciem poprawki głosowało 9 posłów, przeciwko - 326, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.24" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 17 do art. 29 ust. 2: W głosowaniu wzięło udział 340 posłów, większość 2/3 wynosi 227. Za przyjęciem poprawki głosowało 290 posłów, przeciwko - 49, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.25" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 18 lit. a do art. 30 ust. 2: W głosowaniu wzięło udział 340 posłów, większość 2/3 wynosi 227. Za przyjęciem poprawki głosowało 52 posłów, przeciwko - 286, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.26" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 18 lit. b do art. 30 ust. 3: W głosowaniu wzięło udział 330 posłów, większość 2/3 wynosi 220. Za przyjęciem poprawki głosowało 326 posłów, przeciwko - 2, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.27" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 18 lit. c do art. 30 ust. 4: W głosowaniu wzięło udział 337 posłów, większość 2/3 wynosi 225. Za przyjęciem poprawki głosowało 294 posłów, przeciwko - 42, wstrzymał się od głosu 1 poseł. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.28" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 18 lit. d do art. 30 ust. 5: W głosowaniu wzięło udział 338 posłów, większość 2/3 wynosi 226. Za przyjęciem poprawki głosowało 290 posłów, przeciwko - 46, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.29" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 19 do art. 31 ust. 1: W głosowaniu wzięło udział 340 posłów, większość 2/3 wynosi 227. Za przyjęciem poprawki głosowało 140 posłów, przeciwko - 198, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.30" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 20 do art. 32: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 338 posłów, przeciwko - 4. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.31" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 21 do art. 33 ust. 3: W głosowaniu wzięło udział 343 posłów, większość 2/3 wynosi 229. Za przyjęciem poprawki głosowało 58 posłów, przeciwko - 284, 1 poseł wstrzymał się od głosu. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.32" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 22 do art. 34 ust. 2: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 84 posłów, przeciwko - 255, wstrzymało się od głosu 3 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.33" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 23 do art. 35: W głosowaniu wzięło udział 341 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 68 posłów, przeciwko - 271, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.34" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 24 do art. 36 ust. 3: W głosowaniu wzięło udział 341 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 303 posłów, przeciwko - 35, wstrzymało się od głosu 3 posłów. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.35" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 25 lit. a do art. 38 ust. 1: W głosowaniu wzięło udział 340 posłów, większość 2/3 wynosi 227. Za przyjęciem poprawki głosowało 29 posłów, przeciwko - 309, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.36" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 25 lit. b do art. 38 ust. 3: W głosowaniu wzięło udział 345 posłów, większość 2/3 wynosi 230. Za przyjęciem poprawki głosowało 105 posłów, przeciwko - 238, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.37" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 26 do art. 40: W głosowaniu wzięło udział 340 posłów, większość 2/3 wynosi 227. Za przyjęciem poprawki głosowało 49 posłów, przeciwko - 288, wstrzymało się od głosu 3 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.38" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 27 do art. 48 pkt 12: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 334 posłów, przeciwko - 7 posłów, 1 poseł wstrzymał się od głosu. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.39" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 28 do art. 49 ust. 1: W głosowaniu wzięło udział 333 posłów, większość 2/3 wynosi 222. Za przyjęciem poprawki głosowało 311 posłów, przeciwko - 20, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.40" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 29 do art. 51 ust. 3: W głosowaniu wzięło udział 345 posłów, większość 2/3 wynosi 230. Za przyjęciem poprawki głosowało 339 posłów, przeciwko - 5 posłów, 1 poseł wstrzymał się od głosu. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.41" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 30 do art. 52 ust. 2, poprawka nr 32 do art. 56 ust. 2 oraz poprawka nr 36 do art. 70 ust. 1: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawek głosowało 232 posłów, przeciwko - 109, 1 poseł wstrzymał się od głosu. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.42" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 31 do art. 54 ust. 1 pkt 4: W głosowaniu wzięło udział 341 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 334 posłów, przeciwko - 5, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.43" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 33 do art. 57 ust. 1: W głosowaniu wzięło udział 341 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 132 posłów, przeciwko - 206, wstrzymało się od głosu 3 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.44" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 34 do art. 58 ust. 1: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 24 posłów, przeciwko - 316, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.45" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 35 do art. 64: W głosowaniu wzięło udział 329 posłów, większość 2/3 wynosi 220. Za przyjęciem poprawki głosowało 143 posłów, przeciwko - 184, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.46" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 37 do art. 72, poprawka nr 39 dotycząca nowego art. 72 i poprawka nr 40 w zakresie dotyczącym art. 73: W głosowaniu wzięło udział 344 posłów, większość 2/3 wynosi 230. Za przyjęciem poprawek głosowało 39 posłów, przeciwko - 304, 1 poseł wstrzymał się od głosu. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.47" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 40 do art. 74: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 6 posłów, przeciwko - 334, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.48" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 40 do art. 75 i art. 76: W głosowaniu wzięło udział 342 posłów, większość 2/3 wynosi 228. Za przyjęciem poprawki głosowało 290 posłów, przeciwko - 50, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.49" who="#DariuszWójcik">Poprawka nr 41 do art. 78: W głosowaniu wzięło udział 343 posłów, większość 2/3 wynosi 229. Za przyjęciem poprawki głosowało 328 posłów, przeciwko - 13, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.50" who="#DariuszWójcik">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie punktu 7 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-45.51" who="#DariuszWójcik">Powracamy do rozpatrywania punktu 10 porządku dziennego: Sprawozdanie komisji o założeniach polityki społeczno-gospodarczej w 1993 r.</u>
<u xml:id="u-45.52" who="#DariuszWójcik">Kontynuujemy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-45.53" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, pan poseł Krzysztof Kamiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#KrzysztofKamiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam wniosek formalny odnośnie do przyjętego do porządku dziennego oświadczenia Sejmu w sprawie przekazania dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej. Proponuję, by korzystając z kworum w tej chwili przyjąć to oświadczenie, natomiast rozpatrywanie punktu 10 kontynuować po przyjęciu tego oświadczenia. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, wniosek przeciwny.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#HenrykKlata">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chcę złożyć wniosek przeciwny, ponieważ uważam, iż powinniśmy kontynuować realizowanie przyjętego porządku dziennego. Natomiast, by w tej sytuacji nie wyciągnięto wniosku, że korzystam z okazji, iż akurat jest taki skład Izby i dlatego zgłaszam sprzeciw, chcę oświadczyć, że taką zmianę porządku dziennego uważam za bardzo niestosowną. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, był głos za, był głos przeciw.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sądzę, że troska pana posła Kamińskiego wynika z obawy, czy będzie kworum w momencie głosowania. Chciałem zapytać pana marszałka, czy i kiedy Prezydium Sejmu przewiduje głosowanie. Mamy kilka spraw do przegłosowania i byłoby dobrze, gdyby Prezydium Sejmu wskazało, o której godzinie odbędą się głosowania, by wszyscy posłowie mogli dotrzeć.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Kamiński: Panie marszałku, to ja wycofam wniosek, jeżeli będzie wiadomo, o której godzinie odbędzie się głosowanie.)</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, odpowiadam.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Król: Panie marszałku, w sprawie formalnej.)</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, w sprawie formalnej pan poseł Krzysztof Król.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#KrzysztofKról">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie jest dobrze, że akurat ja to mówię, ale jako wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych zastępuję nieobecnego prof. Geremka i wyłącznie w tym charakterze chciałem zabrać głos. Komisja Spraw Zagranicznych, panie pośle, przyjęła, że nie będzie debaty i praktycznie nie było sprzeciwu wobec tej uchwały. Nie chodzi tu o wykorzystywanie sytuacji, czy jest ta część sali czy nie. W tej sprawie po prostu nie ma różnic.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#DariuszWójcik">Przepraszam, panie pośle, poinformuję, kiedy odbędą się głosowania.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Panie marszałku, mam wniosek formalny.)</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#StefanNiesiołowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kontrowersje w tej sprawie są zupełnie niepotrzebne. Mam wniosek formalny: gdyby panowie zechcieli wycofać wnioski i zgodzili się, że w odpowiednim czasie, w którym pan marszałek zaproponuje, ten punkt będzie poddany pod głosowanie, bo chodzi tu tylko o głosowanie. Zupełnie niepotrzebnie pojawiły się kontrowersje. Proponowałbym więc, aby pan marszałek przedstawił ten punkt w momencie głosowania.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Kamiński: Wycofuję.)</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi Kamińskiemu za wycofanie wniosku formalnego.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#DariuszWójcik">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że przewidujemy przeprowadzenie głosowania ok. godz. 16 - po zakończeniu dyskusji nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej i nad tym oświadczeniem.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#DariuszWójcik">Proszę Wysokiej Izby, jest określony czas na debatę średnią. W zależności od tego, ilu posłów zabierze głos, jak wykorzystamy czas, czy w całości wykorzystamy czas przewidziany na debatę średnią, w zależności od tego będzie określony termin głosowania. Innej możliwości przecież nie ma, żeby ten punkt porządku dziennego skończyć wcześniej.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#komentarz">(Poseł Jan Rulewski: Panie marszałku, mam wniosek formalny.)</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#DariuszWójcik">Proponowałbym, żeby nie przedłużać.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#DariuszWójcik">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JanRulewski">Nie jest to wniosek, lecz raczej pewnego rodzaju prośba o przeniesienie pewnego klimatu, pewnych ustaleń z posiedzenia Konwentu Seniorów, że zwyczajowo powinno się wszystko kończyć o godz. 16, z uwagi na kolejarzy i rozkłady jazdy. Gdyby pan marszałek zechciał uwzględnić w swoim procedowaniu ten apel, to byłbym wdzięczny.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#DariuszWójcik">Oczywiście. Prezydium Sejmu i ja zechcemy to uwzględnić, aczkolwiek mam wrażenie, że ta prośba w sprawie zabierania głosu, prowadzenia dyskusji i jej zakończenia powinna być skierowana do Wysokiej Izby, do posłów.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#DariuszWójcik">Kontynuujemy dyskusję nad punktem 10 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu w imieniu Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum pana posła Jerzego Eysymontta. Następnym mówcą będzie poseł Paweł Zalewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JerzyEysymontt">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam przyjemność po raz drugi zabierać głos w tej sprawie z ramienia klubu Porozumienia Centrum. Wielu uwag, które zgłosiłem do przedłożonego przez rząd dokumentu założenia polityki społeczno-gospodarczej na rok 1993, nie chciałbym powtarzać. Pozwolę sobie natomiast zacząć od bardziej generalnego stwierdzenia, nawiązując zresztą do tego, że wielu mówców do takich stwierdzeń też się odwoływało. Otóż Porozumienie Centrum od zarania swego istnienia opowiadało się - przynajmniej w dwóch sprawach jasno i wyraźnie - za możliwie szybką budową w Polsce nowoczesnej gospodarki kapitalistycznej oraz za budową silnego demokratycznego państwa. Są to cele, które rzecz jasna nie mogą być osiągnięte w krótkim okresie, wymagają - nawet przy najbardziej sprzyjających okolicznościach - kilku, a może nawet więcej niż kilku lat.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#JerzyEysymontt">Dyskutując, jak co roku już od 3 lat, nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej natrafiamy na pewną trudność, przynajmniej w moim odczuciu, natury formalnej. W zasadzie nie wiadomo dokładnie, co Izba w tej sprawie może zrobić.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#JerzyEysymontt">Wydaje mi się, że wynik głosowania nad tym dokumentem, a głosowanie takie nas czeka, wyraża w zasadzie jedynie aprobatę lub dezaprobatę. Nie kojarzy się to nam natomiast z uchwaleniem, gdyż akt ten w żadnej mierze nie ma takiej mocy prawnej jak budżet, który w kolejności Izba uchwala. I to jest, moim zdaniem, sprawa dość znacząca, gdyż padały tu często słowa o Polsce, o naszym kraju, społeczeństwie, jego pomyślności, ktoś nawet powiedział, że w tym momencie powinny ustąpić na plan dalszy sprawy politycznej pozycji tego czy innego ugrupowania. Otóż, proszę państwa, wydaje mi się, że mimo generalnej słuszności byłoby to postawienie sprawy w sposób zachęcający do hipokryzji. Zawsze takie głosowania, właśnie takie, które mówiąc szczerze niewiele przesądzają, będą miały charakter polityczny. I tego nie da się uniknąć.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#JerzyEysymontt">Jest natomiast rzeczą pożądaną, aby dyskusja, aby wymiana uwag nie miała charakteru demagogicznego i aby koncentrowała się na pewnych sprawach merytorycznych. Tak więc pozwolę sobie zasygnalizować kilka takich spraw.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#JerzyEysymontt">Nawiązując może jeszcze do kwestii formalnych, wydaje się, że nie jest dobrze, iż dzisiaj - właściwie nie tylko dzisiaj, ale już od jakiegoś czasu - nie wiemy, czy istnieje i jaką ma wagę dokument, który określałby generalne kierunki polityki państwa, a nie poszczególnych rządów (a to właśnie mogłoby być wyrazem woli parlamentu, a jak wiadomo, jego kadencja jest z reguły dłuższa niż kadencje poszczególnych rządów), który określałby te główne, wieloletnie zamierzenia co do sposobu przekształcania naszej gospodarki i co do generalnych zasad prowadzenia polityki społeczno-gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#JerzyEysymontt">Jeszcze raz przypomnę, chociaż może nieskromnie, że propozycja takiego dokumentu do 1994 r. została Wysokiej Izbie przedłożona przez rząd Jana Olszewskiego i w zasadzie dokument ten pozostał bez żadnego echa. Nikt tutaj nad tym nie dyskutował, tak więc trudno powiedzieć nawet, jaki jest stosunek Wysokiej Izby do tego dokumentu. Być może trzeba opracować inny taki dokument. Rzecz jasna jest inny rząd, nie musi on tego akceptować. Sądzę jednak, że byłaby znacznie lepsza i jaśniejsza sytuacja, gdybyśmy wiedzieli, co parlament akceptuje w długiej perspektywie, a co de facto pozostawia rządowi, gdyż rząd jest odpowiedzialny za realizację takiej czy innej polityki społeczno-gospodarczej. I parlament w obecnej sytuacji prawnej nie może mu tutaj de facto niczego narzucić.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#JerzyEysymontt">Wracam do kwestii dokumentu. Otóż ten dokument, nad którym dzisiaj debatujemy, jest nieco zmieniony. Doszły uzupełnienia czy też wyjaśnienia - i tu mam pewną wątpliwość, czy jest to autopoprawka rządu, choć tak by właściwie należało to traktować zgodnie z tym, co minister Kropiwnicki był uprzejmy powiedzieć podczas posiedzenia Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Niemniej nie jest to najlepszy tryb postępowania, gdyż te dosyć obszerne dodatki wnoszą wprawdzie, moim zdaniem, interesującą informację i wyjaśniają niektóre zamierzenia rządu, ale jeśli chodzi o ich spójność z całym dokumentem, można mieć wiele wątpliwości. To nawet nie jest dziwne, gdyż powstały one już po sporządzeniu całego dokumentu. Ale zostawmy może te sprawy formalne na boku. Cóż właściwie można powiedzieć o tych propozycjach, które się koncentrują na roku 1993? (Bo jeszcze raz powtarzam, o ile budżet to sprawa ściśle określona w czasie, o tyle założenia w swojej konstrukcji de facto nie są ściśle określone w czasie, i to szalenie utrudnia ich ocenę. A jest ważne, żebyśmy wiedzieli naprawdę, co w tym roku zamierza się i co w tym roku jest możliwe).</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#JerzyEysymontt">Otóż sądzę, że najważniejsze są elementy polityki makroekonomicznej, która jest przecież zależna od poszczególnych agend rządu i która w tym roku może konkretnie oddziaływać. Chciałem tu właśnie zwrócić uwagę na sprawę podatków i polityki pieniężnej, aczkolwiek przy tej drugiej sprawie ktoś może powiedzieć, że ona nie od rządu zależy - ale, odpowiemy, przecież także od rządu.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#JerzyEysymontt">Zacznę więc od podatków. Otóż, proszę państwa, jakkolwiek byśmy ten dokument odczytywali, w moim przekonaniu wszystko wskazuje na to, że średnia stopa podatkowa w 1993 r. będzie wyższa niż w 1992 r. Jest znowu truizmem stwierdzenie, że fakt ten nie sprzyja i nie może sprzyjać przełamywaniu recesji.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#JerzyEysymontt">Z tym się wiąże druga kwestia. Otóż wiemy, jak trudną sprawą będzie przygotowanie budżetu. Zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli inicjuje się podniesienie podatków, to celem jest zwiększenie dochodów. Musielibyśmy tylko zadać sobie pytanie, na które profesjonalna odpowiedź w warunkach takiego systemu ekonomicznego jest niesłychanie trudna. Wiadomo, że w ustabilizowanych systemach gospodarki rynkowej jest pewne prawo, które mówi, że jeżeli przekroczymy określoną stopę opodatkowania, to wpływy nie rosną, a maleją.</u>
<u xml:id="u-58.11" who="#komentarz">(Głos z sali: Tak jest.)</u>
<u xml:id="u-58.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-58.13" who="#JerzyEysymontt">Powstaje więc pytanie, czy takie zagrożenie nie wisi dzisiaj nad nami? Stopień sprawności systemu poboru podatków, jak wiemy, jest bardzo niski i wiemy też, że de facto załamanie budżetu czy też groźba załamania, nad czym debatowaliśmy dzisiaj i z czym się wiąże nowela budżetowa, wynika nie z jakiegoś wielkiego przekroczenia wydatków - chociaż można by się też i nad tym zastanawiać - ale przede wszystkim ze znacznie mniejszych dochodów budżetowych, ponieważ po prostu podatnicy nie płacą, nie płacą z różnych powodów. Tak więc, nie wnikając w aspekty formalnoprawne czy wręcz karne tej sprawy, każdy ekonomista to pytanie musi zadać i niestety, moim zdaniem, na to pytanie odpowiedzi w założeniach nie znajduję.</u>
<u xml:id="u-58.14" who="#JerzyEysymontt">Druga sprawa to polityka pieniężna. Proszę państwa, wiadomo, że - nie będę tu udawał, że nagle zmieniłem swoje poglądy - ciągle jesteśmy między dwiema ścianami: recesji i inflacji. W takiej sytuacji będziemy prawdopodobnie jeszcze przez wiele lat. Niemniej jednak trzeba podjąć ryzyko pójścia w jakimś kierunku. Jeżeli celem jest przełamanie recesji i jeżeli traktuje się to jako cel nadrzędny, to sądzę, że polityka pieniężna państwa, zaznaczam - państwa, musi ulec pewnej rewizji...</u>
<u xml:id="u-58.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-58.16" who="#JerzyEysymontt">...po to, by znaleźć sposób na faktyczne zwiększenie dopływu pieniądza kredytowego na cele inwestycyjne, tak by był on dostateczny do zmiany dotychczasowej tendencji. Wiemy, że dzisiaj jest to ambitne zamierzenie, żeby wreszcie w roku przyszłym inwestycje zaczęły rosnąć, a żadnej gwarancji, że tak będzie, niestety, nie ma. Nie ma nawet, moim zdaniem, wysokiego prawdopodobieństwa przy tak dalece niejasnych parametrach polityki pieniężnej, jakie tutaj zostały zarysowane.</u>
<u xml:id="u-58.17" who="#JerzyEysymontt">I jeszcze jedna sprawa, sprawa eksportu. Ja, proszę państwa, i mój klub uważamy, że dla polskiej gospodarki sprawą niezwykłej wagi jest - powiem to z całym przekonaniem - obecnie agresywna promocja eksportu. Tutaj też jest kwestia wyboru, jest zawsze coś za coś, ale nawet w tym zapisie liczbowym, za który zresztą rządowi dziękuję, widać, że jeśli weźmiemy pod uwagę zamierzenia co do wzrostu eksportu liczonego w dolarach, gdzie inflacja nie ma tak istotnego wpływu, zakładana dynamika wzrostu jest niższa niż ta, która, jak przewidujemy, zostanie osiągnięta w roku bieżącym. Powstaje zatem pytanie, czy w takim razie mamy szansę realizować to czy nie. Czy mamy szansę właśnie to traktować jako główną drogę wychodzenia z recesji, a w każdym razie główną drogę w najbliższych latach. Na to pytanie, moim zdaniem, dalej nie ma wyraźnej odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-58.18" who="#JerzyEysymontt">Czytałem, proszę państwa, opinię Senatu. Moim zdaniem jest to opinia dość dziwna, dlatego że najpierw wymienia się mnóstwo istotnych zastrzeżeń, a później jest wniosek o akceptację. Jest jedno zdanie na końcu tej opinii, które mówi, że założenia będą na pewno uzupełnione znacznie bardziej konkretnymi programami, programami priorytetowymi rządu, i to właściwie nam określi politykę społeczno-gospodarczą w 1993 r. Ja się z tym generalnie nie zgadzam. Uważam, że tutaj tkwi jakiś błąd, dlatego że przecież, po pierwsze, te programy w tym roku nie zostaną zamknięte. Po drugie, wiele tych programów, z owym słynnym paktem o przedsiębiorstwie na czele, może w pierwszym okresie działać negatywnie - podkreślam to - nawet jeśli później osiągniemy dzięki nim jakieś korzyści. I po trzecie, to właśnie jeden z zarzutów merytorycznych, jakie stawiałem założeniom i jakie, niestety, podtrzymuję, a mianowicie, że nie ma tu ogólnej ramy, która umożliwiłaby nam zorientowanie się, jak w 1993 r. współgrać będą ze sobą poszczególne elementy. A zatem na tej podstawie nic dzisiaj opiniować, moim zdaniem, nie możemy. Być może będziemy mogli opiniować po rozważeniu tych szczegółowych programów.</u>
<u xml:id="u-58.19" who="#JerzyEysymontt">Tyle, proszę państwa, miałem uwag merytorycznych. Każdy klub, rzecz jasna, po tej krótkiej debacie i krótkiej analizie oceni to tak, jak uzna za stosowne. Sądzę, że Parlamentarny Klub Porozumienia Centrum nie będzie mógł tych założeń akceptować, aczkolwiek jeszcze raz chciałem powiedzieć, że w trakcie krótkich debat komisyjnych rząd starał się przybliżyć swoje zamiary, co świadczy na jego korzyść.</u>
<u xml:id="u-58.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#DariuszWójcik">W imieniu Klubu Parlamentarnego Konwencja Polska głos zabierze pan poseł Paweł Zalewski. Następnym mówcą będzie poseł Wojciech Arkuszewski.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PawełZalewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Konwencja Polska podtrzymuje wyrażone tydzień temu stanowisko w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej w 1993 r. Akceptujemy generalne przesłanie tego dokumentu, w kwestiach szczegółowych jednak wyrażamy szereg zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#PawełZalewski">Popieramy przede wszystkim podstawowy cel polityki rządowej, którym jest położenie trwałych fundamentów pod gospodarkę rynkową, gospodarkę opartą na konkurencji wielu prywatnych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#PawełZalewski">Stawiając ten cel, myślimy o milionach zwykłych Polaków pragnących własną pracą i własną przedsiębiorczością poprawić byt swój i swych rodzin. Myślimy o ludziach energicznych i pomysłowych, którzy nie spychają na innych odpowiedzialności za swój los. O tych, którzy nie starają się wykorzystać swojej siły politycznej, by żyć na koszt innych. Myślimy także o tych, którzy wykazują może mniej przedsiębiorczości, a może mają mniej możliwości, lecz pragną znaleźć pracę, pragną, by godziwa pensja była wynagrodzeniem za ich trud i umiejętności, nie zaś efektem presji politycznej wywieranej przez antyreformatorskie centrale związkowe.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#PawełZalewski">Chcemy, aby rząd adresował swój program do tych właśnie grup społecznych. One bowiem są sojusznikiem w przeprowadzaniu przemian ekonomicznych i ustrojowych w naszym kraju. To ich zaangażowanie zaważy o powszechnym dobrobycie. Zadaniem rządu i Sejmu jest stworzenie dla tych ludzi warunków, aby ich praca dała korzystne efekty ogółowi obywateli.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#PawełZalewski">Punktem wyjścia w działalności rządu powinno być zapewnienie poszanowania prawa i własności prywatnej. Polska potrzebuje gospodarzy, którzy będą dbali o rozwój ekonomiczny kraju. To oni właśnie, prywatni właściciele środków produkcji, będą najbardziej zainteresowani tworzeniem narodowego dobrobytu. Dlatego też popieramy intensyfikację procesu prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, którego wolę przyspieszenia oraz racjonalizacji wyraża i wprowadza w życie rząd Hanny Suchockiej. Działania te, jeszcze raz powtarzam, popieramy z całą mocą.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#PawełZalewski">Pamiętając o znaczeniu przedsiębiorstw prywatnych, nie lekceważymy roli, jaką odgrywają firmy państwowe w naszej gospodarce. W dalszym ciągu mają one dominującą pozycję na polskim rynku z punktu widzenia liczby miejsc pracy, wytwarzanej produkcji oraz źródeł przychodów budżetu. Dlatego też akceptujemy te starania rządu, które zmierzają do usprawnienia systemu zarządzenia tymi przedsiębiorstwami, do eliminowania podmiotów nieefektywnych, a także do restrukturyzacji tych firm, które rokują wzrost gospodarczy. Dzisiaj państwo nie może zrezygnować z prowadzenia aktywnej polityki przemysłowej, jest bowiem zobowiązane do stworzenia nowej formy wypełniania funkcji właścicielskich wobec majątku państwowego, która ma zapewnić wzrost efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#PawełZalewski">Klub Parlamentarny Konwencja Polska uważa, iż podstawowym warunkiem rozwoju gospodarczego jest wzrost procesów inwestycyjnych i modernizacyjnych. Motorem, który może te procesy napędzić, jest dostępność kredytu na atrakcyjnych warunkach. I tutaj wyłania się konieczność działania rządu w dwóch kierunkach.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#PawełZalewski">Po pierwsze, rząd powinien udostępnić w szerszym zakresie, szczególnie małym i średnim firmom prywatnym, linie kredytowe przeznaczone dla Polski z zagranicy z różnych źródeł: z Banku Światowego, z krajów EWG. Działania te powinny dotyczyć także kredytów udzielanych przez banki państwowe. Obecnie kredyty te są obwarowane wymogiem szeregu gwarancji i zabezpieczeń, nieraz całkowicie niemożliwych do spełnienia, jeśli chodzi firmy prywatne. Taki system powoduje, iż dzisiaj wiele dobrych projektów nie może być zrealizowanych. Należy zatem stworzyć nowy system udzielania i udostępniania kredytów, uwzględniający przede wszystkim ocenę atrakcyjności projektu gospodarczego oraz kontrolowanie jego wykonania.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#PawełZalewski">Po drugie, należy dokonać maksymalnego wysiłku, aby tempo inflacji uległo zmniejszeniu. Tylko radykalne obniżenie stopnia inflacji może doprowadzić do powszechnego obniżenia stopy procentowej kredytu. Obniżenie wskaźnika inflacji ma jeszcze jedno znaczenie - chroni mianowicie - w sposób najdoskonalszy - budżety rodzinne przed zubożeniem.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#PawełZalewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Konwencja Polska jest zdania, iż istotnym instrumentem wpływania na koniunkturę gospodarczą jest polityka podatkowa. Według nas podatki nie pełnią bowiem jedynie funkcji zapewnienia dochodu budżetowi państwa. Ich wysokość i struktura może wpłynąć na ograniczenie działalności gospodarczej, może jednak spowodować także, iż jej rozwój nie utraci swojej atrakcyjności. Niestety, polityka, którą proponuje rząd w tym zakresie, budzi nasze poważne wątpliwości. Rozumiemy dobrze problem deficytu, problem braku pieniędzy w budżecie. Jednak czy jedynym środkiem ich zdobywania jest podwyższenie podatku dochodowego od osób fizycznych, czy też, jak to się proponuje w projekcie nowelizacji budżetu na rok bieżący, wprowadzenie powszechnego podatku od importu? Polityka ta nosi wszelkie cechy automatyzmu ze strony urzędników Ministerstwa Finansów, a nie w pełni przemyślanych działań. Przedstawione przez rząd propozycje mogą np. doprowadzić do obniżenia konkurencyjności polskich przedsiębiorstw na rynkach światowych. Taki efekt daje rozciągnięcie nowego podatku od importu na komponenty do produkcji eksportowej, sprowadzane przez polskie firmy z zagranicy.</u>
<u xml:id="u-60.10" who="#PawełZalewski">Uważamy, iż polityka dochodowa budżetu powinna być oparta przede wszystkim na podatku obrotowym od towarów i usług. Podatek dochodowy od osób fizycznych powinien mieć malejące znaczenie. Dlatego też domagamy się jak najszybszego wprowadzenia tzw. podatku od wartości dodanej i niepodwyższania podatku dochodowego od osób fizycznych.</u>
<u xml:id="u-60.11" who="#PawełZalewski">Na sytuację finansów publicznych w wielkim stopniu wpływa także struktura wydatków. Uważamy, iż w dalszym ciągu budżet państwa jest obciążony utrzymywaniem rozbudowanej i nieefektywnej administracji, dofinansowywaniem nieefektywnych przedsiębiorstw różnego rodzaju dotacjami, a także olbrzymimi wydatkami na tzw. sferę socjalną. Wydatki te nadmiernie obciążają kieszeń zwykłego obywatela. Popierać będziemy zatem te reformy, które położą kres nieudolnej a kosztownej biurokracji. Jesteśmy także za ograniczeniem środków przeznaczonych na zasiłki dla bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-60.12" who="#PawełZalewski">Poważną szansę oszczędności budżetowych daje przekazanie dystrybucji zasiłków gminom. Spowoduje to dotarcie pomocy do osób rzeczywiście pozbawionych pracy, którym zasiłki przysługują z mocy prawa. Jesteśmy przeciwni wydawaniu pieniędzy na „formalnie” bezrobotnych. W polityce przeciwdziałania bezrobociu chcemy położyć szczególny nacisk na aktywność w przeciwdziałaniu temu zjawisku, na działania zmierzające do powstawania nowych miejsc pracy oraz usamodzielniania się bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-60.13" who="#PawełZalewski">Klub Parlamentarny Konwencja Polska uważa, iż o powodzeniu polskich przemian zadecyduje w wielkim stopniu sukces reform w rolnictwie. Popieramy te działania rządu, które nadadzą tempo procesom modernizacyjnym na wsi, rozwojowi infrastruktury wiejskiej, a także rozwojowi sieci usług prywatnego przetwórstwa rolno-spożywczego, rzemiosła i handlu. Obawiamy się jednak, iż ministerstwo rolnictwa przykłada obecnie większą wagę do utrwalania obecnego stanu stosunków na wsi, przeznaczając dotacje na bieżące wydatki gospodarstw rolnych, na konsumpcję, a nie na dające w przyszłości lepsze rezultaty inwestycje w rolnictwie i jego otoczeniu oraz restrukturyzację gospodarstw wiejskich.</u>
<u xml:id="u-60.14" who="#PawełZalewski">Bardzo poważne kontrowersje budzi także „Pakt o przedsiębiorstwie państwowym”. Gwarantuje on związkom zawodowym uprawnienia wykraczające daleko poza ich naturalne funkcje w stosunkach z pracodawcą, związane z negocjacją płac i warunków pracy. Związki zawodowe reprezentujące przecież tylko pewne grupy obywateli otrzymują w pakcie wpływ na tempo i zakres przekształceń przedsiębiorstw państwowych. Odbić się to może na warunkach życia wszystkich obywateli. Dlatego też działać będziemy na rzecz ograniczenia negatywnych konsekwencji takiego rozwiązania. Klub Parlamentarny Konwencja Polska jest przeciwny takim ustrojowym przywilejom związków zawodowych, które wprowadzane są ze szkodą dla zwykłego obywatela.</u>
<u xml:id="u-60.15" who="#PawełZalewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Konwencja Polska mimo szeregu zastrzeżeń wobec konkretnych propozycji rządowych wnosi o przyjęcie przez Sejm założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1993 r. Odpowiada nam bowiem generalna wizja reform przedstawiona w tym dokumencie. Ich charakter i zakres będą się natomiast konkretyzowały w szczególnych aktach prawnych i działaniach rządu. Będą one zaś stanowić przedmiot odrębnej oceny.</u>
<u xml:id="u-60.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność” pana posła Wojciecha Arkuszewskiego. Następnym mówcą będzie pan poseł Włodzimierz Sumara.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WojciechArkuszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, że dyskusja nad założeniami - tocząca się w tym i w zeszłym tygodniu - udowodniła jedno, że obecna pozycja założeń z punktu widzenia Prawa budżetowego jest bez sensu i coś z tym trzeba zrobić. Jedni chcą je zlikwidować, inni - a myślę, że my do nich należymy - chcieliby zamienić to, co się obecnie dzieje, w poważną dyskusję nad polityką gospodarczą i społeczną rządu. Wymaga to jednak przedstawienia takiego programu, a wcześniej - dłuższej debaty, bardziej merytorycznej. Nie może to być tak blisko związane z budżetem, co narzuca nam te drastyczne terminy, jak powiedział wcześniej któryś z kolegów, absurdalne terminy, pod presję których my tę dyskusję prowadzimy. To przecież wynika z Prawa budżetowego. W dodatku w tym roku rząd wprowadził pewne zamieszanie w Wysokiej Izbie, zgłaszając projekt założeń - w tej części, która jest dla nas najważniejsza, związanej z przygotowaniem budżetu - skrajnie ogólnikowych. Doprowadziło to do niezadowolenia klubów. Muszę przyznać, że z podziwem słuchałem obrony założeń na rok 1993, którą wygłaszano na tej sali dwa tygodnie temu, sięgając do przykładów z XV-wiecznej Hiszpanii i Siczy kozackiej. To oczywiście niewiele wnosiło do treści założeń.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#WojciechArkuszewski">Rząd uratował się dzięki pragmatycznemu pomysłowi, uzupełniając założenia rozbudowanymi przemówieniami pani premier i pana kierownika Centralnego Urzędu Planowania. To oczywiście jest możliwe i pożyteczne. Jednak my głosujemy nad założeniami, a nie nad przemówieniami. I to jest problem podstawowy. Te przemówienia mogą być tylko sposobem, by złożyć dodatkowe wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#WojciechArkuszewski">W trakcie prac komisji budżetowej i na jej wniosek minister - kierownik Centralnego Urzędu Planowania przedstawił 10 dodatkowych dokumentów, które uznaliśmy wspólnie za załączniki do założeń, załączniki, które wyjaśniają to, co w założeniach było wcześniej niejasne. Status natomiast tych załączników jest oczywiście nie do końca sprecyzowany. Mówił już o tym poseł Eysymontt.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#WojciechArkuszewski">W moim przekonaniu założenia, rozpatrywane razem z załącznikami, mogą być zaakceptowane przez Sejm, ponieważ w załącznikach można znaleźć te dodatkowe informacje makroekonomiczne, których brak posłowie odczuwali na samym początku przy dyskusji o założeniach.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#WojciechArkuszewski">Założenia z załącznikami zawierają też jedną, w moim przekonaniu zasadniczą, tezę. Chodzi o próbę rzeczywiście bardziej sprawiedliwego rozłożenia w przyszłym roku ciężarów ekonomicznych na różne grupy społeczne, ochronę najbiedniejszych i wzrost opodatkowania najbogatszych. Projekt wzrostu opodatkowania grup najbogatszych, który popieraliśmy i zgłaszaliśmy rok temu, oczywiście popieramy nadal i cieszymy się, że jest to drugi rząd, który zgłasza taki projekt w tej Izbie (pamiętając równocześnie, że rok temu Izba to odrzuciła).</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#WojciechArkuszewski">To nie jest socjalizm. Chciałem zwrócić uwagę, panie pośle, że w tej chwili w Polsce górna granica opodatkowania dochodów indywidualnych to jest 40%, a w Niemczech 58%. Nawet po podwyższeniu opodatkowanie dochodów w Polsce będzie niższe niż w Niemczech.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#komentarz">(Poseł Ryszard Smolarek: To są uzgodnienia klubowe.)</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#WojciechArkuszewski">To była uwaga na marginesie, panie pośle. W moim przekonaniu zasadniczym problemem jest odpowiedzialność Wysokiej Izby za sprawiedliwy podział wyrzeczeń w Polsce. Dla tego, co ja bym uznał za sprawiedliwy podział wyrzeczeń, trudniej jest, w moim przekonaniu, znaleźć akceptację w parlamencie niż w rządzie. Widziałem już kilka projektów dotyczących powyższych kwestii - gdy do tej Izby wpływały i w tej Izbie przegrywały w głosowaniu. To jest sprawa podstawowa i konkretna, a dotyczy tych założeń. To jest dla nas sprawa bardzo ważna.</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#WojciechArkuszewski">Można natomiast znaleźć w założeniach bardzo poważne braki, które chciałbym jednak podkreślić, bo w moim przekonaniu jest to istotne. Powiedziałbym, że jeżeli dyskutujemy nie o konkretnych i doraźnych sprawach, ale o całości, to ja odczuwam zasadniczy brak wizji celów, do których zmierza Polska; rząd nam tego nie przedstawił. Taką wizję można by znaleźć w przemówieniu pani premier, ale w tym momencie wizja ta jest albo niepełna, albo się nie do końca rozumiemy. W moim przekonaniu musimy wyraźnie określić dwie zasadnicze sprawy. Po pierwsze, potrzebujemy wizji sprawnego i skutecznego państwa, bo demokracja w Polsce nie może być nieskuteczna i niesprawna, taka, jak jest w tej chwili; po drugie, potrzebujemy wizji państwa przyjaznego wobec obywateli i państwa opiekuńczego w takim zakresie, jaki jest obecnie możliwy przy uwzględnieniu realiów ekonomicznych. Potrzebujemy rządu, który skutecznie kieruje procesami reformowania Polski i reformowania jej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#WojciechArkuszewski">Trzeba podkreślić, że między centralnym planowaniem, które się skompromitowało w przeszłości, a działaniami rządu, który swoje zainteresowania gospodarcze ogranicza do makroekonomii, istnieje bardzo wiele możliwych stopni zaangażowania rządu w gospodarkę. I te stopnie nie były nigdy jasno i wyraźnie określone w tej Izbie. W założeniach jest tylko jedno zdanie o polityce przemysłowej. To jest w gruncie rzeczy śmiesznie mało. Chciałbym się wreszcie dowiedzieć, co się pod tym terminem rozumie, jaką funkcję ma pełnić w strukturze rządu Ministerstwo Przemysłu i Handlu, jaką rolę mu się przeznacza w reformowaniu polskiej gospodarki. Od dawna nie mogę się tego dowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#WojciechArkuszewski">Brak pewnej wizji polityki społecznej. Polityka społeczna w Polsce musi być polityką okresu przejściowego. Polska przez wiele lat będzie państwem przechodzącym od jednego ustroju do drugiego i wymaga to innej polityki społecznej niż w państwie ustabilizowanym i normalnym. Normalnym państwem nie będziemy jeszcze przez wiele lat. Wśród wszystkich problemów związanych z polityką społeczną, które budzą wątpliwości, jest i to, że nie widzę uwzględnienia wskazanej sytuacji. W szczególności: wiadomo, że bezrobocie w Polsce będzie długotrwałe, a nie widać pewnej koncepcji działania wobec tych bezrobotnych, którym grozi bezrobocie przez wiele lat. Nie ma dla nich żadnych propozycji.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#WojciechArkuszewski">To są dwie sprawy zasadnicze: skuteczne, zdolne do reform państwo, które musi być bardziej aktywne w gospodarce, niż to jest na Zachodzie, bo jest to gospodarka okresu przejściowego; i wizja polityki społecznej, która będzie polityką społeczną okresu przejściowego.</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#WojciechArkuszewski">Oprócz tego problemem zasadniczym, który bardzo mnie drażnił w trakcie czytania założeń, jest brak pewnej hierarchii celów, określenia, co jest ważne, co jest mniej ważne. Nie chciałbym być złośliwy, ale kiedy czytam poszczególne rozdziały o oświacie, służbie zdrowia, ochronie środowiska i widzę, że o ochronie środowiska jest trochę więcej niż o oświacie i służbie zdrowia, to zastanawiam się, czy rzeczywiście rząd uważa, że ochrona środowiska jest ważniejsza od służby zdrowia i oświaty. Myślę, że jednak oświata i służba zdrowia są ważniejsze, mimo że doceniam ochronę środowiska. Tego typu hierarchii celów nie dostrzegłem w tym projekcie.</u>
<u xml:id="u-62.13" who="#WojciechArkuszewski">Na koniec chciałbym skierować jedną uwagę do posła Zalewskiego. Na tej sali atakuje się nieustannie pakt o przedsiębiorstwie i z pewnym zdziwieniem stwierdzam, że rząd, który zaproponował ten pakt, w ogóle go nie broni. Nie wiem, czy to znaczy, że rząd zmienił zdanie, czy też znaczy to co innego. W moim przekonaniu - powtarzam to, co kiedyś powiedziałem - nie dyskutujmy, bo to nie miejsce i czas, o konkretnych rozwiązaniach paktu o przedsiębiorstwie. Problem polega na jednej istotnej sprawie, na tym, że w Polsce zmienia się zarówno ustrój polityczny, jak i ustrój gospodarczy. Reforma polega także na reformie miejsc pracy. Większość ludzi w Polsce jest zagrożona lub może być zagrożona utratą miejsca pracy. Dokonują się gwałtowne procesy w ustroju gospodarczym i one dotykają bezpośrednio ludzi, którzy pracują. To wymaga jakichś uzgodnień, w taki czy inny sposób, ze związkami zawodowymi. Możemy uznać, że ta forma jest zła, możemy szukać innej formy. Powiedzenie natomiast, że to nie wymaga żadnych uzgodnień, jest, w moim przekonaniu, absurdalne.</u>
<u xml:id="u-62.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#komentarz">(Minister - Kierownik Centralnego Urzędu Planowania Jerzy Kropiwnicki: Chciałbym zabrać głos w celu wyjaśnienia.)</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, pan minister Jerzy Kropiwnicki zabierze w tej chwili głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#JerzyKropiwnicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym zgłosić tylko jedną uwagę, do innych spraw odniosę się wtedy, kiedy przyjdzie moja kolej, a to dlatego, żeby dyskusja nie nabierała nadmiernej temperatury tam, gdzie to nie jest konieczne. Otóż poszczególne stronnictwa wypowiadają się we własnym imieniu, a nie w imieniu rządu. Przypuszczam, że tak jak pan poseł Arkuszewski, który jest jednocześnie przewodniczącym komisji budżetowej, wypowiadał się tutaj jednak jako reprezentant klubu „Solidarności” - tak w każdym razie jest to zapisane - tak również poseł reprezentujący Konwencję Polską wypowiadał się w jej imieniu. Natomiast w imieniu rządu będę się wypowiadał wtedy, kiedy przyjdzie na to pora. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego „Porozumienie Ludowe” pana posła Włodzimierza Sumarę. Następnym mówcą będzie poseł Janusz Choiński.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#DariuszWójcik">Proszę uprzejmie, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WłodzimierzSumara">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Zgodnie z życzeniem pana ministra będę wypowiadał się wyłącznie w imieniu Klubu Parlamentarnego „Porozumienie Ludowe” i przedstawię nasze stanowisko wobec problemów związanych z założeniami polityki społeczno-gospodarczej. Chciałem na wstępie powiedzieć, że właściwie wszystkie podstawowe kwestie dotyczące założeń przedstawiliśmy w pierwszym naszym wystąpieniu.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#WłodzimierzSumara">Przypomnę, że za dobry, za bardzo dobry kierunek - uznaliśmy postawienie na działania antyrecesyjne. Uważamy, że jest to nadal kwestia zasadnicza, mają one bowiem związek zarówno z budżetem, jak i z bezrobociem. Uważamy także, że zasadniczą kwestią dla naszego państwa jest poprawienie stanu budżetu i wszelkie działania, które będą temu służyły, a które są zgodne z oczekiwaniami społecznymi, będziemy popierali. Stale zwracamy uwagę, że jednym z podstawowych elementów polepszenia stanu budżetu jest podniesienie dyscypliny podatkowej i egzekwowanie ceł. Popieramy także kierunek na prywatyzację gospodarki, ale chciałbym podkreślić, że nie tylko dlatego, aby zmienić procentowy udział sektora prywatnego w naszej gospodarce, ale również ze względu na to, że - naszym zdaniem - skutki prywatyzacji będą dotyczyły także zarządzania przedsiębiorstw i ich restrukturyzacji. I w tym sensie tę prywatyzację popieramy.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#WłodzimierzSumara">Popieramy także prywatyzację powszechną z zastrzeżeniami, jakie wygłosiłem, a chodzi tu o rolę rolników zarówno w tej prywatyzacji, jak i w prywatyzacji powszechnej. W dalszym ciągu mamy wątpliwości co do tego, czy nakładanie nowych podatków lub zwiększanie istniejących nie wywoła skutków inflacyjnych. Nasze wątpliwości są podyktowane i taką obawą, czy nie wyczerpała się już w pełni możliwość wchłonięcia podwyżek podatku przez podmioty gospodarcze i w związku z tym czy nie będzie tu prostego przełożenia podatku na ceny - czy w tym wypadku zwiększenie podatków nie wpłynie na wysokość cen. To jest nasza obawa.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#WłodzimierzSumara">Uważamy, to znaczy uważaliśmy do dnia dzisiejszego, że istnieje problem zmiany zasad obliczania rent i emerytur. Dzisiaj Wysoka Izba odrzuciła rządowy projekt dotyczący zmiany podstawy waloryzacji rent i emerytur i w związku z tym Porozumienie Ludowe ma następującą wątpliwość. Okazuje się, że jedyną grupą, która zgodnie z założeniami polityki społeczno-gospodarczej ma mieć zmienione formy obliczania rent i emerytur, są rolnicy. Otóż zdecydowanie sprzeciwiamy się takiemu postawieniu sprawy.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#WłodzimierzSumara"> Porozumienie Ludowe nie zgodzi się na to, aby jedyną grupą społeczną, która ma ponieść koszty związane z reorganizacją systemu tych rent i emerytur, byli rolnicy. Uważamy, że przytoczony przez pana ministra argument, iż jest bardzo duży udział budżetu w finansowaniu rent i emerytur rolniczych, skłania do reorganizacji tego systemu.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#WłodzimierzSumara">Zdaniem Klubu Parlamentarnego „Porozumienie Ludowe” nie można powiedzieć, że rolnicy jak gdyby poprzednio nic za swoje emerytury nie zapłacili, przeciwnie, zapłacili za nie dużą cenę. Była to grupa społeczna, która jako ostatnia została objęta powszechnym ubezpieczeniem, na której spoczywał ciężar obowiązkowych dostaw, wysokich podatków i przejmowania akumulacji. Była to jedyna grupa, której za przyznanie prawa do renty czy emerytury odbierano prawo własności do gospodarstwa. Rolnik, aby otrzymać emeryturę, musiał przekazać gospodarstwo bądź następcy, jeżeli go miał, bądź państwu, jeżeli go nie miał. Myślę, że przekazując państwu swoje gospodarstwo zapłacił za to, że otrzymał rentę czy emeryturę i w tym sensie argument, że rolnicy nie płacą, to znaczy, że ich udział jest zbyt mały, jest dla nas nie do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#WłodzimierzSumara">Chciałbym jeszcze powiedzieć, że pojawiający się tu zarzut co do jakoby niewiadomego statusu materiałów uzupełniających mija się z celem, zostały one bowiem dostarczone przez rząd na wyraźne żądanie połączonych komisji. Rząd po prostu wyjaśnił w nich wątpliwości, jakie mieli posłowie. I mówienie dzisiaj, że status tych materiałów jest niejasny, jest nieporozumieniem.</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#WłodzimierzSumara">Chciałbym jeszcze ustosunkować się do wypowiedzi posła z Konwencji Polskiej. Stwierdzenie, że na dzień dzisiejszy środki przeznaczone na rolnictwo są zużywane na konsumpcję, jest znowu nieporozumieniem (przypomnę, że oczywiście dotyczy to Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa).</u>
<u xml:id="u-66.10" who="#WłodzimierzSumara">Po pierwsze, oddłużenie jest właśnie w pewnym sensie restrukturyzacją. Przypomnę tu Wysokiej Izbie, że zadłużonymi gospodarstwami - tak jakoś dziwnie się składa - są gospodarstwa w gruncie rzeczy w miarę nowoczesne i o prawidłowej strukturze, i że popadły one w zadłużenie przez określoną politykę w stosunku do rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-66.11" who="#WłodzimierzSumara">Po drugie, kredyty restrukturyzacyjne być może nie są uruchamiane w takim zakresie, jak oczekiwaliby rolnicy, i z tym można się zgodzić, ale nie można powiedzieć, że kredyty przyznawane na unowocześnienie gospodarstwa i na zmianę jego struktury nie są kredytami na restrukturyzację (stąd też nieporozumienie).</u>
<u xml:id="u-66.12" who="#WłodzimierzSumara">Po trzecie, jeżeli ktoś wygłasza pogląd, że kredyt związany z suszą, który został właśnie uruchomiony, jest kredytem konsumpcyjnym, to muszą powiedzieć, że po prostu nie wie, o co chodzi. Kredyt związany z suszą ma na celu jedno - podtrzymanie produkcji, nie chodzi o dawanie rolnikom pieniędzy na konsumpcję. I w tym sensie jest to kredyt celowy, bardzo potrzebny i oczekiwany przez rolników, a da to dobre rezultaty, przyniesie pożytek całemu państwu, nie tylko rolnikom, bo w tych kategoriach powinniśmy tę sprawę rozpatrywać.</u>
<u xml:id="u-66.13" who="#WłodzimierzSumara">Kończąc, chciałbym powiedzieć w imieniu Klubu Parlamentarnego „Porozumienie Ludowe”, że zaproponowane kierunki - przypominam, że założenia wyznaczają tylko pewne kierunki działania, to nie jest plan - odpowiadają nam, oczywiście z zastrzeżeniami, które tutaj zgłosiliśmy, i ponieważ zgadzamy się ze stanowiskiem połączonych komisji, będziemy głosowali za przyjęciem tych założeń.</u>
<u xml:id="u-66.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego „Ruch dla Rzeczypospolitej” pana posła Janusza Choińskiego. Następnym mówcą będzie pan poseł Tadeusz Lasocki.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JanuszChoiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na poprzednim posiedzeniu Sejmu pani premier Hanna Suchocka wyraziła pogląd, iż: „W przyszłości w miejsce założeń przedkładany winien być program działania rządu określający całokształt jego polityki, a zagadnienia makroekonomiczne powinny być prezentowane wraz z budżetem, jako jego uzasadnienie”.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#JanuszChoiński">Cieszę się z faktu, że szef rządu podziela zdanie opozycyjnego Klubu Parlamentarnego „Ruch dla Rzeczypospolitej”, iż założenia polityki społeczno-gospodarczej nie określają całokształtu polityki rządu, a tym samym nie są jeszcze programem jego działania.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#JanuszChoiński">Panie i Panowie Posłowie! Wpierw utworzono obecny rząd, a dopiero potem złożono obietnicę, że po trzech miesiącach przedstawi on swój program. Obietnicy nie spełniono. Wprawdzie w tamtym przemówieniu pani premier poinformowała, że rząd przyjął pięć programów dotyczących różnych dziedzin życia, a kolejne będą sukcesywnie przedstawiane, lecz czym innym są programy resortowe, a czymś zupełnie innym program rządu określający, jak to pani premier celnie ujęła, całokształt jego polityki. W imieniu Klubu Parlamentarnego „Ruch dla Rzeczypospolitej” proszę zatem o precyzyjną odpowiedź na pytanie: czy polityka rządu zostanie określona przez jednolity program rządowy, czy raczej będzie ona stanowić swoiste puzzle programów resortowych poszczególnych koalicyjnych ministrów? Wobec niedotrzymania deklarowanego przez panią premier trzymiesięcznego terminu, proszę o podanie następnego, tym razem już nieprzekraczalnego, terminu, w którym zostanie przedstawiony jednolity program rządu.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#JanuszChoiński">Wysoka Izbo, Klub Parlamentarny „Ruch dla Rzeczypospolitej” podziela, jako kolejny, pogląd pani premier, że prezentacja założeń w oderwaniu od budżetu nie spełni swojej roli.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#JanuszChoiński">Ruch dla Rzeczypospolitej wyraża ubolewanie, iż poglądy pani premier rozmijają się z czynami, faktem bowiem jest, że prezentacji założeń na poprzednim posiedzeniu Sejmu towarzyszyła jedynie zapowiedź, że projekt korekty ustawy budżetowej wpłynie do Wysokiej Izby. W rezultacie w pierwszym czytaniu rozpatrywaliśmy ewidentnie nieprecyzyjny tekst przedmiotowy założeń, nieprecyzyjny do tego stopnia, że wczoraj w druku sejmowym nr 527 otrzymaliśmy 17-stronicowy tekst pt. „Uzupełnienie do założeń polityki społeczno-gospodarczej w 1993 roku”, który merytorycznie i dokumentacyjnie deklasuje, panie posłanki i panowie posłowie, pierwotny tekst założeń. Druk ten otrzymaliśmy niestety dopiero 24 godziny temu, dostarczono go do skrytek poselskich, i dlatego wysoki poziom przedmiotowych uzupełnień mogą docenić tylko ci posłowie, którzy na ich lekturę poświęcili kilka nocnych godzin.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#JanuszChoiński">Zdaniem Klubu Parlamentarnego „Ruch dla Rzeczypospolitej”, różnica w poziomach obu tekstów jest tak wyraźna, że wskazuje na to, że dwie oddzielne ekipy pracują w rządzie nad tym samym zagadnieniem. Składu pierwszej ekipy, tej od pierwotnych założeń, można się domyślać choćby na podstawie tego, że odrębnie potraktowano każdy z komponentów gospodarki - osobno rolnictwo, osobno nauka, osobno ekologia itp. Natomiast jeśli chodzi o tekst uzupełnień, mimo że nie jest podpisany, nie ma wątpliwości, iż jest on autorstwa starych wyjadaczy rządowych, jeszcze z gabinetów Tadeusza Mazowieckiego i Jana Krzysztofa Bieleckiego. Pozostaje tylko pytanie: czy pani premier wpierw wprowadziła do gry rezerwowych, a dopiero potem pierwszą drużynę, czy na odwrót?</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#JanuszChoiński">Co do jednego należy się zgodzić, że cechą tego rządu jest to, że wewnątrz dubluje on funkcje i kompetencje. Szczerze informuje o tym minister Jan Maria Rokita, który w strukturach Urzędu Rady Ministrów tworzy nowe piony. Na ich czele postawił, cytuję za „Polityką”: „Wiceministrów lub dyrektorów generalnych mających właściwie kompetencje samodzielnych ministrów, często większe, niż mają członkowie rządu”.</u>
<u xml:id="u-68.7" who="#JanuszChoiński">W związku z tą rozbudową centralnej administracji rodzi się fundamentalne dla nas pytanie: kto rządzi w rządzie? Odpowiedź na to pytanie uzyskamy, gdy się okaże, które z założeń polityczno-gospodarczych rządu zostaną zrealizowane, a które nie. W związku z rozbudową centralnej administracji - polecam nr 41 „Polityki” z wywiadem ministra Rokity - rodzi się też istotne dla społeczeństwa pytanie: ile nas wszystkich kosztować będzie dynamiczny rozwój Urzędu Rady Ministrów i nie tylko?</u>
<u xml:id="u-68.8" who="#JanuszChoiński">Pani premier mówi: „Nie wzywamy do zaciskania pasa”. Klub Parlamentarny „Ruch dla Rzeczypospolitej” podziela pogląd pani premier i w tej sprawie - zaciskać pasa można wtedy, gdy się go nosi, gdy się ma jeszcze spodnie, tymczasem rząd zamierza puścić społeczeństwo jedynie w przysłowiowych skarpetkach.</u>
<u xml:id="u-68.9" who="#JanuszChoiński">Na emerytach i rencistach rząd zamierza zaoszczędzić w 1993 r. około 23 bln zł w ten sposób, że obniży kwotę bazową waloryzacji emerytur i rent do 91% średniego wynagrodzenia, dla rolników indywidualnych zaś chce ustalić kwotę podstawowego świadczenia na poziomie 35% kwoty bazowej waloryzacji w systemie pracowniczym. Rzeczywiście budżet zaoszczędzi 23 bln zł, natomiast emerytom i rencistom te pieniądze zostaną po prostu zabrane. Jeśli chodzi o pracowników zakładów państwowych, rząd proponuje podwyższenie składki na fundusz bezrobocia o 50%, czyli o połowę, co ma przynieść ponad 4 bln zł oszczędności. Na rodzinach wielodzietnych budżet zamierza zaoszczędzić około 10 bln zł z tytułu zamrożenia kwoty zasiłku rodzinnego na poziomie zasiłków z czerwca 1992 r. Jeśli chodzi o świadczenia z tytułu choroby i macierzyństwa, oszczędności w wydatkach budżetowych mają wynieść około 2 bln zł. W wypadku sfery budżetowej rząd proponuje opóźnienie waloryzacji płac, miałaby ona nastąpić dopiero w III kwartale przyszłego roku. Jeśli zaś chodzi o całe społeczeństwo, rząd proponuje podwyższenie progu podatkowego, wzrost podatków od towarów i usług, opłaty za usługi zdrowotne, podwyżki cen energii, podwyżki cen wody itp.</u>
<u xml:id="u-68.10" who="#JanuszChoiński">Pani premier była łaskawa powiedzieć, że: „Nie ma zwycięstw bez woli zwycięstwa, nie ma sukcesów bez wiary w sukces”. Klub Parlamentarny „Ruch dla Rzeczypospolitej” nie tylko nie podziela optymizmu pani premier, ale wyraża przekonanie, że z wyjątkiem polityków koalicji rządowej nikt nie wierzy w sukces tego rządu.</u>
<u xml:id="u-68.11" who="#JanuszChoiński">Wysoki Sejmie, w zamian za obniżenie rent, emerytur, płac, ograniczenie dostępności usług socjalnych, rząd proponuje rozszerzony zakres zasiłków. Rząd zakłada, że zasiłki otrzymywać będzie większość społeczeństwa; na pewno wszyscy ci, którym obniżono dochody w wyniku wprowadzonych oszczędności. Efektem tego jest postępujące uzależnienie obywateli od powszechnych zasiłków wypłacanych przez wszechogarniający aparat państwowy. Rząd oczekuje, że za wypłacone zasiłki kupi spokój społeczny wszędzie tam, gdzie ludzie będą podnosić głowę.</u>
<u xml:id="u-68.12" who="#JanuszChoiński">Panie i panowie posłowie, zaproponowany przez rząd system ekonomiczny raz już przerabialiśmy. Zdaniem Klubu Parlamentarnego „Ruch dla Rzeczypospolitej”, rząd proponuje nam pot, łzy i socjalizm. A co w zamian? Jaką wizję przedstawia się społeczeństwu? Jak wykazałem na wstępie, na całościowy program rządu czekać musimy nadal.</u>
<u xml:id="u-68.13" who="#JanuszChoiński">W imieniu Klubu Parlamentarnego „Ruch dla Rzeczypospolitej” informuję, że będziemy głosować przeciwko takim założeniom.</u>
<u xml:id="u-68.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu w imieniu Koła Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja” pana posła Tadeusza Lasockiego. Następnym mówcą będzie poseł Lech Pruchno-Wróblewski.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#TadeuszLasocki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1993 r. określają cele tej polityki, natomiast zdecydowanie słabo eksponują środki i instrumenty polityki gospodarczej rządu. Naszemu państwu potrzebna jest zrozumiała, sensowna strategia rozwoju Polski, strategia ofensywna, wykorzystująca wszystkie atuty naszego kraju. Ogromnie ważną rolę, decydującą wręcz, w budowaniu polskiej gospodarki, odegra zapewne tzw. klasa średnia - polskie rolnictwo i polskie rzemiosło, właściciele rodzinnych gospodarstw rolnych i zakładów produkcyjnych, także usługowych - wspierana dobrze funkcjonującą nauką, oświatą, z dobrze zorganizowanymi służbami świadczącymi pomoc prawną i organizacyjną. Takich instytucji, które świadczyłyby taką pomoc, niestety w tej chwili nie ma albo są one niedostatecznie zorganizowane.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#TadeuszLasocki">Polskie rolnictwo i klasa średnia spoza rolnictwa - jak powiedziałem - może m.in. korzystnie, zdecydowanie korzystnie, wpłynąć na powodzenie polskich reform. Żywność w polskich warunkach powinna być wysokiej jakości, tania - to może być naszym atutem w zasięgu ręki. Rolnictwo może wpłynąć na uruchomienie przemysłu. Dobrze zorganizowanemu rolnictwu potrzebne jest także rzemiosło, wszechstronne usługi. Z rolnictwem wiąże się cała gospodarka. Podobną rolę może odegrać także budownictwo. Jasne, że rolnictwo nie może funkcjonować normalnie w obecnych warunkach. Rząd słusznie zwraca uwagę na zaniedbania w infrastrukturze podstawowej, ale trzeba powiedzieć jasno, że mamy przestarzałe środki produkcji, byle jakie urządzenia, braki technologiczne. Rolnictwo polskie nie dopracowało się dotychczas zorganizowanej bazy surowcowej dla poszczególnych gałęzi przemysłu. Przedsiębiorstwa przetwórcze, mimo że nie dbają o swoją bazę surowcową, otrzymują wsparcie. Agencja Rynku Rolnego wykupuje produkty, nie licząc się z kosztami transportu, przetwarzania.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#TadeuszLasocki">W rozwiązaniach szczegółowych rząd powinien rozważyć, jak rozmieścić inwestycje, jakimi kryteriami się kierować, jak będzie rozmieszczona produkcja rolna, biorąc pod uwagę różnorodność warunków produkcyjnych, to na jakiej powierzchni będziemy produkować, tak aby z punktu widzenia racjonalności gospodarowania było to opłacalne: Czy na niespełna 20 mln ha, czy być może trzeba będzie ograniczyć powierzchnię produkcji np. do 17 mln ha, wyłączając z niej, przynajmniej w wypadku produkcji przeznaczonej do bezpośredniej konsumpcji, tereny skażone, a także organizując produkcję proekologiczną na terenach o wysokich walorach przyrodniczych? Trzeba podkreślić, skoro już o tym mówię, że inna będzie potrzebna infrastruktura, a także organizacja gospodarki, np. w woj. poznańskim niż np. w okolicach Biebrzy.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#TadeuszLasocki">Wiele problemów, oczywiście, się porządkuje, rozwiązuje. Na uwagę zasługuje doręczony wczoraj projekt ustawy o Prawie wodnym. Gospodarka wodna wymaga bardzo drogich inwestycji, toteż tego rodzaju inwestycje muszą być szczególnie kontrolowane pod względem ich celowości, przydatności, a także następstw, jakie z tego wynikają.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#TadeuszLasocki">Słuszne wydaje się to, że rząd przewiduje partycypację w inwestycjach melioracyjnych rolników. Oczywiście rolnik na takie cele powinien mieć udostępniony kredyt i ten kredyt - jeśli inwestycje byłyby dobrze utrzymane - powinien być umarzany.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#TadeuszLasocki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przy obecnym systemie zarządzania gospodarką nawet najlepszy program spotka niepowodzenie. Zachodzi pilna potrzeba zmiany systemu zarządzania, obecnie silnie scentralizowanego. Zarządzać na szczeblu województw budżetem państwa czy majątkiem powinien wojewoda. Wojewoda powinien opracowywać - opierając się na planie społeczno-gospodarczym i instrumentach polityki gospodarczej - plan społeczno-gospodarczy dla województwa, a także budżet, który następnie powinien uzgadniać czy negocjować z przedstawicielami rządu.</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#TadeuszLasocki">Samorządy dały dobry przykład gospodarności. Samorządy, można powiedzieć, są szansą dla Polski, ale samorządów nie można ubezwłasnowolniać, ograniczając im do minimum środki na zadania zlecone. Samorządy są w tej chwili poważnie zadłużone. Państwo jest w tym wypadku winne samorządom ogromne pieniądze. Nasza gospodarka jest energochłonna. Można mnożyć przykłady, wystarczy poruszyć problemy infrastruktury, o której mówiłem, wystarczy popatrzeć na drogi, na stare technologie, na byle jakie maszyny, na to codzienne wożenie mleka po sto kilka kilometrów - nigdzie na świecie nie wozi się codziennie mleka i to po sto kilka kilometrów - na domy, na całe osiedla, w których każdy dom dymi. Państwo powinno zwrócić szczególną uwagę na oszczędność energii. Infrastruktura to pierwszy warunek, podstawowy, który umożliwi odbudowę gospodarki.</u>
<u xml:id="u-70.7" who="#TadeuszLasocki">Pieniądze muszą mieć „pokrycie” w pracy, pieniądze trzeba zarabiać. Dziwne, kiedy jest tyle do zrobienia, pieniądze wypłacane są z zasiłków. Płacone są liche zasiłki, ledwie starczające na przeżycie ludziom, którzy chcą pracować - trzeba dać im szansę.</u>
<u xml:id="u-70.8" who="#TadeuszLasocki">Szczególną uwagę trzeba zwrócić na ludzi młodych, na absolwentów, którzy po ukończeniu szkoły nie mają możliwości podjęcia pracy. Pieniądze także powinno się opłacać oszczędzać. Bardzo często niewielkie pieniądze są potrzebne do założenia zakładu rodzinnego i te niewielkie pieniądze są nie do zdobycia, bo oszczędzać się nie opłaca, bo nie ma żadnej możliwości, by uzyskać w banku kredyt o umiarkowanym oprocentowaniu, które nie zniszczy przedsięwzięcia, bo pieniądze trzeba od razu spłacać, kiedy zakład jeszcze nie produkuje.</u>
<u xml:id="u-70.9" who="#TadeuszLasocki">Tak więc rząd również w tym zakresie powinien zadbać o stworzenie odpowiednich instrumentów polityki gospodarczej, aby wspierać inicjatywę ludzi. Jest tu potrzebna odpowiednia polityka kredytowa i podatkowa, a także - jak już wspomniałem - dobrze zorganizowana pomoc prawno-organizacyjna dla ludzi, którzy zakładają nowe przedsięwzięcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, czas przeznaczony dla pańskiego klubu już minął, proszę kończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#TadeuszLasocki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu w imieniu Koła Poselskiego Unii Polityki Realnej pana posła Lecha Pruchno-Wróblewskiego. Następnym mówcą będzie poseł Zbigniew Mierzwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#LechPruchnoWróblewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Formułując cele polityki społeczno-gospodarczej na 1993 r. rząd słusznie położył nacisk na rozwój prywatnego sektora w gospodarce poprzez wspieranie indywidualnej przedsiębiorczości - z tym się zgadzamy. Zwracamy jednak uwagę rządu, że to, co nazwał celem, jest jedynie środkiem do celu, którym w ostatecznym rozrachunku jest pomyślność Polaków. Nie ulega dla Unii Polityki Realnej najmniejszej wątpliwości, że nie można tego dokonać za pomocą polityki utrwalającej recesję, polityki podwyższania podatków, ceł, wysokiej stopy kredytowej, polityki hołubienia niektórych dziedzin gospodarki kosztem innych, nawet gdy rządowi przyświeca tak szczytny cel, jak próba - już od kilku lat daremna - zrównoważenia wydatków i dochodów budżetu państwa. Odnoszę wrażenie, że kolejny rząd odsuwa rozwiązanie bardzo trudnych problemów na potem w przeświadczeniu, że jakoś to będzie. Wskazują na to działania doraźne, podejmowane wyłącznie z punktu widzenia interesów budżetu. Będziemy, powiada rząd, dyscyplinować wydatki budżetowe, ograniczać waloryzację emerytur, wprowadzać nowe systemy podatkowe (np. w przyszłym roku VAT), restrukturyzować i oddłużać przedsiębiorstwa państwowe, prywatyzować nie ustanawiając właściciela (będziemy prywatyzować jedynie zarządzanie), układać się ze związkami zawodowymi, które i tak nie biorą na siebie żadnej odpowiedzialności. Wszystko to jest jedynie dreptaniem w miejscu i do niczego nie prowadzi.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#LechPruchnoWróblewski">Co trzeba zrobić? Trzeba przeprowadzić następujące działania:</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#LechPruchnoWróblewski">— natychmiast zwrócić byłym właścicielom ich własność, a więc przyjąć ustawę reprywatyzacyjną, która pozwoli spełnić tę ideę;</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#LechPruchnoWróblewski">— dokonać szybkiej prywatyzacji opierając się na właścicielach. Tutaj na moment odejdę od tematu; chcę powiedzieć, że Unia Polityki Realnej w ciągu dwóch najbliższych tygodni przedłoży taki projekt Wysokiej Izbie, jeśli Prezydium Sejmu zechce go skierować do pierwszego czytania;</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#LechPruchnoWróblewski">— zreformować sferę finansów publicznych. Jest to konieczne, bo, jak już mówiłem, grozi nam - właściwie jest już faktem - chroniczny deficyt budżetowy. W roku przyszłym będzie przecież to samo;</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#LechPruchnoWróblewski">— zreformować system podatków i ceł, tzn. przyjąć zasadę ich obniżenia, zdecydowanego obniżenia;</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#LechPruchnoWróblewski">— sprywatyzować mienie komunalne (to, z czym mamy obecnie do czynienia, to nic innego jak socjalizm w gminie), tzn. sklepy, lokale, małe spółdzielnie, wykorzystując przy tym instytucję kredytu hipotecznego;</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#LechPruchnoWróblewski">— znieść wszelkie inne ograniczenia, włącznie z koncesjonowaniem działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#LechPruchnoWróblewski">Czegoś takiego właśnie oczekiwałem, jeśli chodzi o założenia programowe, jako że zgadzam się z posłem Eysymonttem, iż nie mogą one odnosić się wyłącznie do roku 1993. Oczekiwałem zatem, że rząd przedstawi założenia programowe wraz z harmonogramem, w którym określi kolejność przedsięwzięć, i wstępnymi założeniami projektów ustaw. To, co otrzymaliśmy, jest zbiorem pewnych życzeń, zresztą wewnętrznie sprzecznych, i niczym więcej.</u>
<u xml:id="u-74.9" who="#LechPruchnoWróblewski">Jeżeli w najbliższym czasie otrzymamy projekt budżetu z założonym deficytem w takiej czy innej wysokości, nie będę tym zaskoczony, a jeżeli nawet otrzymamy budżet zbilansowany, nie cieszmy się na wyrost, bo nie będzie to prawda.</u>
<u xml:id="u-74.10" who="#LechPruchnoWróblewski">Z tej wysokiej trybuny stawiam rządowi i jego koalicjantom zarzut utrwalania ustroju socjalistycznego, gorzej - utrwalania umów „okrągłego stołu”, tj. filozofii wielu zmian, które niczego nie zmieniają. Przestrzegam Wysoką Izbę, że czas utrwalania tej filozofii już się skończył. Trzeba wreszcie zdać sobie z tego sprawę.</u>
<u xml:id="u-74.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#DariuszWójcik">Ostatnim mówcą przed przerwą będzie pan poseł Zbigniew Mierzwa z Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#ZbigniewMierzwa">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! My, posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego, byliśmy przeciwni odsyłaniu założeń do komisji i ponownej nad nimi dyskusji. Uważaliśmy, ze względu na ich ogólnikową treść, że będzie to strata czasu. Jednak po wysłuchaniu wicepremiera Goryszewskiego, który zabrał głos podsumowując poprzednią dyskusję, mogę stwierdzić, że nie do końca mieliśmy rację w tej sprawie. Pan wicepremier Goryszewski wykazał się bowiem tak znakomitą odpornością na sugestie i głosy krytyczne, że warto spróbować nasze racje wyłożyć jasno raz jeszcze, w nadziei, że pan wicepremier będzie dziś lepiej dysponowany.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#ZbigniewMierzwa">Posłowie z koalicji rządowej odkryli natomiast i obwieścili światu, że jesteśmy partią opozycyjną. To dobrze, że ta prawda dotarła już do panów posłów. Nie wiem tylko, dlaczego słowo „opozycja” ich oburza i nabiera w ich ustach innego jakby znaczenia. Aż wstyd przypominać z tego miejsca, że nie ma demokracji bez opozycji.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#ZbigniewMierzwa">Wysoka Izbo! Jesteśmy w opozycji nie dlatego, że lubimy być przeciwko, ale dlatego że nasza wizja rozwoju Rzeczypospolitej jest inna od prezentowanej przez rząd. Nie tylko mamy do tego prawo, ale jest naszym świętym obowiązkiem nie zgadzać się z propozycjami rządu, które naszym zdaniem nie zapewniają rozwoju kraju i wiodą do zubożenia społeczeństwa, po prostu do biedy.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#ZbigniewMierzwa">Czy jest dziwne, że żądamy, aby program społeczno-gospodarczy wychodził od analizy rzeczywistości, określał jednoznacznie sukcesy, ale i porażki, szanse, ale i zagrożenia? My po prostu chcemy znać program społeczno-ekonomiczny rządu, a nie słuchać tylko szamańskich zaklęć powtarzanych od 3 lat, które dotychczas się nie sprawdziły.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#ZbigniewMierzwa">Przedstawiciele rządu mają nam za złe, że nie popieramy rządowych założeń. Jak jednak można być za programem, którego podstawowe treści nie są jednoznacznie zdefiniowane? Żeby nie być gołosłownym, zapytuję:</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#ZbigniewMierzwa">— Jak należy rozumieć hasło „społeczna gospodarka rynkowa” przy pustym budżecie i programie mocnego zaciskania pasa?</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#ZbigniewMierzwa">— Czym ma być powszechna prywatyzacja? Czy ma to być zamiana własności państwowej, czyli niczyjej, zarządzanej przez mianowanych dyrektorów Polaków, na własność niczyją zarządzaną przez spółki zagraniczne?</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#ZbigniewMierzwa">— Co właściwie oznacza termin „wolny rynek”, np. w odniesieniu do rynku pracy, dla najemnego robotnika, nauczyciela, urzędnika państwowego?</u>
<u xml:id="u-76.8" who="#ZbigniewMierzwa">— Jaka ma być docelowa struktura własności w przemyśle? Czy taka, jaka wyjdzie rządowi z tej całej zabawy, czy może rząd będzie sterował tymi procesami, oddziałując w kierunku uzyskania pożądanej - ale jakiej? - struktury?</u>
<u xml:id="u-76.9" who="#ZbigniewMierzwa">Te cztery kwestie to tylko przykłady. Z pytań skierowanych pod adresem rządu przez posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego można byłoby ułożyć długą listę, ale przecież nie o to chodzi. Możemy zrozumieć, że rząd nie umie, może nie chce, udzielić odpowiedzi na pytania, ale niech nie insynuuje nam tego, czego nie mówimy. Posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego nie są przeciwko prywatyzacji jako jednemu z ważnych działań rządu. Jest to nonsens - reprezentujemy przecież właścicieli prywatnych gospodarstw. Nie boimy się jednak powiedzieć, że popieramy prywatyzację, traktując ją jako sposób na osiągnięcie wzrostu racjonalnych zachowań podmiotów gospodarczych, a więc nie dla samej idei, nie dla nieuczciwego bogacenia się niektórych - temu będziemy się ostro przeciwstawiać.</u>
<u xml:id="u-76.10" who="#ZbigniewMierzwa">Rozumiemy także pana ministra Lewandowskiego - każdy człowiek chciałby mieć chociaż raz w życiu przyjemność wdrożenia swoich pomysłów. Eksperymentowanie na narodzie wymaga jednak jego przyzwolenia, a nie tylko wiary w swoje posłannictwo. Tę wiarę, jeśli się nie mylę, podzieliło w ostatnich wyborach zaledwie 5% elektoratu. Czy to trochę nie za mało jak na tak dobre samopoczucie wodzów prywatyzacji?</u>
<u xml:id="u-76.11" who="#ZbigniewMierzwa">Wysoki Sejmie! My się rządu „nie czepiamy”, o co się nas niejednokrotnie posądza. Domagamy się tylko i jedynie rzetelnych informacji i jasnych programów jako podstawy parlamentarnej, rzeczowej dyskusji. Popieramy np. hasło podwojenia dochodu narodowego w ciągu 10 lat; bylibyśmy nawet za jego potrojeniem! Jeśli jednak rząd nie informuje, jak chce tego dokonać, to takie stwierdzenie musimy traktować jako tzw. wypadek przy pracy i spuszczamy na nie po prostu zasłonę milczenia.</u>
<u xml:id="u-76.12" who="#ZbigniewMierzwa">Dużo trudniej jest zrozumieć wystąpienie pana ministra Kropiwnickiego, który mówił o wzroście produkcji, stwierdzając jednocześnie, że nastąpi spadek o 0,8%. Wiemy przy tym, że w rolnictwie nastąpił spadek o 30%. A może jest to aż o 0,8% i aż o 30%? Skoro pan minister mówi, że coś jest spadkiem, to może jednak jest to spadek, a nie wzrost?</u>
<u xml:id="u-76.13" who="#ZbigniewMierzwa">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego nie ograniczają się wyłącznie do utyskiwań czy narzekań na rząd. Przeciwnie - wystąpienia naszych posłów są konstruktywne, zawierają wiele ważnych wniosków i uzupełnień w stosunku do dokumentów przedkładanych nam przez rząd. Wydaje mi się jednak, że w koalicji rządzącej dominuje przekonanie, że chłop ma małe znaczenie, że się nie liczy i nie warto go słuchać, bo rząd i tak doskonale wie, jak to ma zrobić. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć to, że nasze sugestie dotyczące najważniejszego, wydawałoby się, problemu, tj. zapełnienia budżetu, są pomijane przez rząd milczeniem. A przecież powtarzamy do znudzenia, że budżet nie powinien być tworzony wyłącznie z opłat, podatków i ceł, ale również z dochodów monopoli państwowych. Podajemy dobre przykłady przedwojenne, wnosimy projekty ustaw - i co? Ano nic. Rząd będzie uzdrawiał dochody budżetu, zwiększając stopę podatkową. Nieważne, że dziś wyliczonych podatków rząd nie potrafi zebrać. Nieważne, że wyższe podatki to droga do recesji i inflacji. Niech uczciwi płacą więcej - jest to maksyma tego rządu, a na byłych monopolach niech się bogacą prywatni właściciele, robiąc przy okazji przeróżne afery. Czy ktoś rozsądny potrafi to zrozumieć? Wątpię w to.</u>
<u xml:id="u-76.14" who="#ZbigniewMierzwa">Inna zasadnicza sprawa - inwestycje. Rozumiemy bezwzględnie ich potrzebę. Poseł Jan Bury z naszego klubu mówił o tym, że polska myśl techniczna nadal znajduje uznanie w świecie, przytaczał przykłady medalowych sukcesów na targach myśli technicznej w Brukseli. Jest oczywiste, że inwestowanie, wdrożenie tych patentów da najszybsze efekty dochodowe, dostarczy nowe produkty na rynek krajowy i eksport, jest wreszcie rynkową restrukturyzacją przemysłu. To, czego potrzeba tym wynalazcom, właścicielom patentów i medali, to stosunkowo niewielkie, zwrotne kredyty na inwestycje. W całym rozwiniętym kapitalistycznym świecie działają instytucje powołane w tym celu, aby im pomagać. Ci producenci to właściwe drożdże gospodarki. Tymczasem wicepremier do spraw gospodarki nie jest tym zainteresowany. Może nie rozumie, może nie wie, o co chodzi, może nie wie, jak to ma zrobić - to trudno, to jest ludzkie - ale niech przynajmniej nie przekręca tego, co zostało tutaj powiedziane. Niedobrze to świadczy o rządzie, jeśli konkretna sugestia, która mogłaby ten ogólnikowy program nasycić treścią, spotyka się z pustą retoryką bądź przekręcaniem czy też wyszydzaniem. Istnieje maksyma: Biada temu, który drwi z bliźniego. Jeśli jednak tak zachowuje się pan wicepremier, to jak można ufać rządowi, że będzie wiedział, jaką treścią wypełnić zapis o potrzebie wysokiego wzrostu nakładów inwestycyjnych? Być może są to zabiegi celowe, dzięki którym udaje się skierować dyskusję w ślepy zaułek, i nie trzeba będzie odpowiadać na te pytania. Nie są to pytania retoryczne, jeśli jednak wicepremier Goryszewski miałby na nie odpowiedzieć w swoim dotychczasowym, znakomitym stylu, to wolałbym, aby te pytania zostały nadal retoryczne. Dlatego też Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie głosował przeciwko założeniom.</u>
<u xml:id="u-76.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Pawlak do władzy, PSL do władzy.)</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#komentarz">(Poseł Zbigniew Mierzwa: Proszę na mównicę, panie pośle. To niekulturalne przeszkadzać innym, ja panu nie przeszkadzałem.)</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#DariuszWójcik">Proszę o zachowanie spokoju, panowie posłowie.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#DariuszWójcik">Przed ogłoszeniem przerwy proszę pana posła sekretarza o odczytanie komunikatu.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#DariuszWójcik">Pragnę poinformować, że pozostało nam jeszcze 2,5 godziny na wystąpienia w imieniu pozostałych klubów i na przemówienie rządowe. Jeżeli nie wszyscy wykorzystają ten czas, będzie to trwało nieco krócej.</u>
<u xml:id="u-77.6" who="#DariuszWójcik">Proszę pana posła sekretarza.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#MarekDomin">Zebranie Klubu Liberalno-Demokratycznego odbędzie się w sali kinowej o godz. 14.30.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#komentarz">(Poseł Tadeusz Wójcik: Wniosek formalny.)</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#TadeuszWójcik">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zgłaszam wniosek formalny, żeby nie robić w tej chwili przerwy. Każdy jakoś - w miarę wolnego czasu - zje obiad. Praktycznie i tak jest prawie pusta sala. Chodzi o to, aby później wszyscy mogli wziąć udział w głosowaniu, naprawdę to jest bardzo ważne.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#komentarz">(Oklaski, głosy z sali: Brawo.)</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, chcę wyjaśnić, że kwestia ogłoszenia przerwy nie należy do wniosków formalnych. Zgodnie z regulaminem ogłoszenie przerwy jest w gestii marszałka prowadzącego obrady. Jestem związany decyzją Prezydium Sejmu, jako że w tej chwili odbędzie się posiedzenie Konwentu Seniorów. Muszę zatem ogłosić przerwę.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#DariuszWójcik">Ogłaszam przerwę do godz. 14.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min 35 do godz. 14 min 07)</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#AndrzejKern">Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#AndrzejKern">Pragnę poinformować, że ok. godz. 16 chcielibyśmy przeprowadzić głosowanie, ale warunkiem tego jest nieco krótsza dyskusja niż zamierzaliśmy, przyjmując czas przewidziany dla debaty średniej. Myślę, że sprawa była bardzo dokładnie dyskutowana w klubach, na posiedzeniach komisji, w związku z tym apeluję do reprezentantów klubów, żeby wystąpienia były przyczynkarskie, wtedy jest szansa, że zmieścimy się w tym czasie.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#AndrzejKern">Kontynuujemy dyskusję nad sprawozdaniem komisji o założeniach polityki społeczno-gospodarczej w 1993 roku.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#AndrzejKern">Głos ma w tej chwili poseł Leszek Miller z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przygotuje się pan poseł Zbigniew Frost.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#LeszekMiller">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W wystąpieniu klubowym przedstawiliśmy precyzyjnie nasze stanowisko w sprawie oceny założeń polityki społeczno-gospodarczej. Zatem spełniając prośbę pana marszałka nie będę do tego wracał aż tak szczegółowo, zajmę się tylko jednym problemem. Chciałem tylko podkreślić, że oczywiście przyłączamy się do krytycznych opinii odnoszących się do tych założeń i, co może zabrzmi paradoksalnie, uważam, że najbardziej miażdżącą opinię, zwłaszcza o pierwszej wersji założeń, wydali przedstawiciele koalicji rządzącej. Jeżeli bowiem poseł Geremek stwierdził, że dokument ten staje się czytelny dopiero po wysłuchaniu przemówienia prezesa Rady Ministrów, jeżeli sama koalicja rządząca nie rozumie tego dokumentu, dostrzega w nim wielorakie sprzeczności i staje się on dla niej czytelny dopiero po dodatkowym komentarzu pani premier, to cóż ma czynić opozycja, która z góry jest do takiego dokumentu nastawiona nieufnie - musi oczywiście go odrzucić. Uważam, że jeżeli jest tego rodzaju opinia, to dokument o takiej jakości, dokument, który wymaga dodatkowego skomentowania, wyjaśniania nie powinien w ogóle być przedkładany pod obrady Sejmu. Dokument powinien po prostu bronić się sam.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#LeszekMiller">Chciałbym jednak zająć się inną sprawą, mianowicie pan poseł Niesiołowski zacytował panią premier, która w Łodzi, w moim okręgu wyborczym, była uprzejma powiedzieć, komentując naszą sytuację gospodarczą, iż oczekiwano, że po obaleniu komunizmu zaraz będzie tak, jak w zachodnich filmach. Otóż interesujące, kogo pani premier miała na myśli wypowiadając te słowa. Czy może pana wicepremiera Balcerowicza, który z tej trybuny mówił o swoim programie zatytułowanym „Życie udane zamiast udawanego” i twierdził, że po pół roku rozpoczną się korzystne przemiany? Dzisiaj coraz więcej ludzi wie, na czym polega to życie udane zamiast udawanego. Czy może pana premiera Bieleckiego, który z tego samego miejsca zapowiadał, że przełom nastąpi szybko, bo już po roku? Czy może rządowych publicystów, którzy twierdzili, że plan Balcerowicza nie ma żadnej alternatywy i każdy, kto się domaga takiej alternatywy, chce sypać piasek w dobrze naoliwiony mechanizm? Czy może pani premier miała na myśli program wyborczy Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” z 1989 r., gdzie np. w pkt. 10 mogliśmy przeczytać: „Uważamy za konieczne i możliwe podjęcie w Sejmie pilnych kroków celem poprawy położenia najbiedniejszych i najsłabszych społecznie rodzin, trzeba poprawić funkcjonowanie służb publicznych, głównie służby zdrowia i oświaty”? Czy może pkt 11, w którym pisano: „Domagamy się faktycznego równouprawnienia wszystkich sektorów”. A może chodzi o pkt 16, który mówi, że chcemy, aby cała zreformowana gospodarka narodowa działała na rzecz rolnictwa i wsi i że będziemy zabiegać o to, aby w nowym ładzie gospodarczym rolnictwo zajęło należne mu, najważniejsze miejsce. Może dotyczy to pkt. 18, w którym pisano, że popieramy politykę pełnego zatrudnienia; może pkt. 19, w którym powiedziano, że każdy ma prawo do godziwej zapłaty za pracę i będziemy walczyć o to, aby dochód z 42 godzin pracy tygodniowo był wystarczający; może pkt. 21, który mówi o mieszkaniach, gdzie stwierdzano, że jesteśmy zdecydowani wykorzystać naszą obecność w parlamencie dla spowodowania zasadniczego przełomu w tej dziedzinie? Czy może wreszcie dotyczy to pkt. 26, w którym pisano, że godziwy wypoczynek wakacyjny dla dzieci i rodzin musi stać się powszechnie dostępny?</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#LeszekMiller">Otóż, proszę szanownych państwa, jeżeli ktokolwiek z obozu rządzącego głosząc tezę, że oczekiwano, iż przemiany będą łatwe, lekkie i przyjemne, ma na myśli, że oczekiwało tego społeczeństwo, to się myli. Społeczeństwo nigdy nie oczekiwało, że tak będzie. Natomiast za pomocą m.in. takich programów wyborczych społeczeństwu wmówiono, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie, tak właśnie, jak w zachodnich filmach. Ale dzisiaj, kiedy rzeczywiście przeżywamy wielkie trudności, warto tej tezy zaniechać i przyznać się do tego, iż programy, które „uwiodły” społeczeństwo, w zasadzie pozostają już tylko na papierze.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Zbigniew Frost z Konfederacji Polski Niepodległej. Przygotuje się pani poseł Maria Dmochowska.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#ZbigniewFrost">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani premier w swoim wystąpieniu usiłowała sprawić wrażenie, że rząd posiada autentyczny program gospodarczy. Tymczasem przedłożone założenia polityki społeczno-gospodarczej nie nastrajają optymistycznie. Sporządzony dokument jest bardzo ogólny, a mimo to zawiera wiele niespójności czy wręcz sprzeczności. Jak pani premier wyobraża sobie wzmocnienie rodzimego kapitału przez wzrost akumulacji w czasie, kiedy zyskowność brutto osiąga jedynie 52% przedsiębiorstw, a proponowana polityka podatkowa wskazuje na zwiększenie fiskalizmu?</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#ZbigniewFrost">Proponowana polityka pieniężna przewiduje wzrost emisji pieniądza tylko na pokrycie zapotrzebowania wynikającego z oferty sprzedaży papierów wartościowych oraz wzrostu cen w wyniku wprowadzenia podatku od towarów i usług. Przy niewykonaniu proponowanego ryzykownego deficytu budżetowego, szacowanego na poziomie roku 1992, zabraknie środków finansowych dla przedsiębiorstw, spadnie wartość kredytów dla przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#ZbigniewFrost">Minister Osiatyński stwierdził dzisiaj, że z kredytami dla gospodarki nie jest tak źle, ponieważ ich limit nie został wykorzystany. Myślę, że gdyby w jeszcze szerszym zakresie deficyt budżetowy finansować bonami bankowymi, to nawet obniżony limit kredytów nie zostałby wykorzystany i posłużyłoby to panu ministrowi za argument do twierdzenia, że nie są one gospodarce potrzebne, tylko że kredyty nie są wykorzystywane, bo często nie do przyjęcia są warunki ich udzielania. Bankom wygodniej jest kredytować deficyt budżetowy niż przedsiębiorstwa. W przypadku nieutrzymania założeń budżetowych i pieniężnych nie pomogą w kredytowaniu systemy gwarancji kredytowych. Potrzeba zatem elastyczności w polityce pieniężnej oraz zdecydowanego usprawnienia polityki fiskalnej. Trzeba w końcu zmienić priorytety, nastawiając się na poprawę warunków ekonomicznych przedsiębiorstw i intensywną restrukturyzację. Zbyt szybkie wprowadzenie podatku od towarów i usług będzie czynnikiem inflacjogennym, co z kolei zdestabilizuje proponowane założenia budżetowe. Wprowadzenie VAT będzie uzasadnione dopiero po wyraźnym wzroście rentowności.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#ZbigniewFrost">Rząd proponuje, aby wzrost wynagrodzeń pracowników sfery budżetowej dopiero nastąpił w III kwartale. Taka podwyżka przybierze tylko formę waloryzacji, co jest niedopuszczalne, zważywszy na niski obecnie poziom płac. W założeniach rząd przyjął zasadę, że prywatyzacja będzie kształtować ustrój gospodarczy kraju. Świadczy to o utrzymaniu dotychczasowego dogmatu, że jest ona celem samoistnym. Tymczasem prywatyzacja powinna być środkiem do transformacji ustrojowej, celem natomiast nadrzędnym musi być poprawa zaspokajania potrzeb społecznych, co można realizować, mając wydajną, zreformowaną gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#ZbigniewFrost">Ministerstwo Przekształceń Własnościowych przygotowało ustawę o zasadach reprezentowania skarbu państwa i gospodarowania jego mieniem. Projekt ten daleki jest jednak od koncepcji, forsowanej przez Konfederację Polski Niepodległej, stworzenia instytucji właścicielskiej w odniesieniu do całego majątku państwowego, w ramach której - i pod nadzorem której - działałby resort przekształceń własnościowych. Rozwiązanie opracowane przez Ministerstwo Przekształceń Własnościowych to projekt agencji, której zadaniem byłoby handlowanie mieniem państwowym na wzór Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, której zadaniem jest jak najszybsza sprzedaż państwowych nieruchomości i uzyskanie samowystarczalności finansowej.</u>
<u xml:id="u-85.5" who="#ZbigniewFrost">Na temat programu powszechnej prywatyzacji będzie oddzielna debata, pominę więc ten temat. Przedłożone założenia nie przedstawiają koncepcji zorganizowania przemysłu państwowego. W pakcie o przedsiębiorstwie znajduje się natomiast projekt rozporządzenia w sprawie określenia przedsiębiorstw mających znaczenie państwowe. Jest to nieporozumienie. Myślę, że autor dokumentu poświęcił temu zagadnieniu nie więcej niż 15 minut.</u>
<u xml:id="u-85.6" who="#ZbigniewFrost">Z przedłożonych założeń przebija tylko jedna konsekwentna strategia polegająca na utrzymywaniu dotychczasowych priorytetów: pozornej równowagi rynkowej, obniżania realnego kursu walut, szybkiej prywatyzacji. Założenia polityki społeczno-gospodarczej oraz propozycje zawarte w pakcie o przedsiębiorstwie są zlepkiem pozbieranych z różnych resortów i różnych okresów pomysłów i projektów w celu, jak się wydaje, zajęcia i odwrócenia uwagi związków zawodowych od aktualnych spraw. Tymczasem minister Kropiwnicki przekonywał nas o realiach świetlanej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-85.7" who="#ZbigniewFrost">Wczoraj wicepremier Goryszewski stwierdził, że zasłużył sobie na to, aby korzystać podczas wystąpień ze zwiększonego limitu czasu. Myślę, że wicepremier Goryszewski zasłużył się Unii Demokratycznej konsekwentnym realizowaniem jej programu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-85.8" who="#ZbigniewFrost">Reasumując, założenia polityki społeczno-gospodarczej świadczą, że ta koalicja rządowa nie jest w stanie zainicjować przełomu w polityce gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-85.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#AndrzejKern">Oddaję głos pani poseł Marii Dmochowskiej z Unii Demokratycznej. Przygotuje się pan poseł Ryszard Jacek Żochowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#MariaDmochowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zapewne nikt na tej sali nie ma wątpliwości co do tego, że nie ma realnych możliwości bezbolesnego przesunięcia dodatkowych bilionowych sum na rzecz świadczeń zaopatrzenia społecznego, czyli rent i emerytur. Wydatki na ten cel stanowią bowiem już teraz bardzo znaczną, chyba maksymalną, kwotę w budżecie. Obecnie, z chwilą odrzucenia nowelizacji ustawy emerytalnej, cały trudny program zapewnienia podstawowego bezpieczeństwa socjalnego obywatelom zawarty w założeniach polityki społeczno-gospodarczej może nie zostać wykonany. Stracą na tym przede wszystkim środowiska najuboższe, a w tym właśnie emeryci, renciści i bezrobotni.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#MariaDmochowska">Stuprocentowa waloryzacja okaże się zabiegiem znacznie słabiej wzmacniającym finansowo emerytów niż proponowana przez rząd 91-procentowa, gdy jednocześnie, w związku z koniecznością zapewnienia równowagi budżetowej, wzrosną podatki obrotowy czy od towarów importowanych. To są działania napędzające w sposób nieuchronny inflację, inflacja zaś nie powinna w tak dużym stopniu dotykać tych najniższych świadczeń. Konieczność przekazania na rzecz ZUS w tym i w przyszłym roku bilionowych sum osłabi inne zaplanowane działania w dziedzinie polityki społecznej oraz liczbę i wysokość stałych świadczeń z pomocy społecznej - stałych zasiłków lub okresowych zasiłków mieszkaniowych, zasiłków na leki i innych, może także osłabić aktywną walkę z bezrobociem.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#MariaDmochowska">Wyrażam głębokie przekonanie, że każda większa zmiana proporcji w finansowaniu sfery świadczeń społecznych - przy bardzo małych sumach do wydatkowania - może obrócić się tylko i wyłącznie przeciw całemu społeczeństwu, a przede wszystkim przeciw najuboższym. Natomiast doraźne profity i krótkotrwałą satysfakcję mogą mieć partie polityczne usiłujące zdestabilizować zrównoważony - chociaż wyznaczający niski poziom - program socjalny przedstawiony przez rząd. To będzie ten kapitał doraźny, z którego społeczeństwo na pewno nie odetnie kuponów.</u>
<u xml:id="u-87.3" who="#MariaDmochowska">Polska jest obecnie w takiej sytuacji, że program polityki społecznej musi - z konieczności - koncentrować się na osłonie najsłabszych. Oni właśnie, ci o najniższych świadczeniach, mieli otrzymać 100-procentową waloryzację; w ich stronę skierowana jest pomoc społeczna - mieszkaniowa i inna - tak w IV kwartale, jak i w roku przyszłym. Niestety, 100-procentowa waloryzacja dla wszystkich świadczeniobiorców jest obecnie nierealna, gdyż musiałaby obejmować i świadczenia najwyższe, kilkumilionowe. To właśnie, pomnożone przez 7 milionów świadczeniobiorców, tworzy te niemożliwe obecnie, jeśli chodzi o realizację, wielobilionowe kwoty, których wysokość zburzyć może z takim trudem zbudowany system ochrony społecznej i pomocy społecznej dla najuboższych. Część z tych pieniędzy - zamiast rozsypywać po równo czy nie po równo, bo ci, którzy mają najwyższe świadczenia, dostaną przecież najwięcej - trzeba przeznaczyć przede wszystkim na pomoc kierowaną, bo takie są realia społeczne i gospodarcze naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-87.4" who="#MariaDmochowska">Opowiadając się - z konieczności - za tym skromnym, ale realnym programem społecznym zawartym w założeniach, chciałabym jednocześnie zwrócić uwagę na jego istotne braki, mianowicie na brak perspektywicznego planu zwalczania nieprawidłowych zjawisk społecznych, czyli na brak elementów profilaktyki społecznej. Jest to program bardzo defensywny. Czas nie pozwala mi na rozwinięcie tego tematu, podam po prostu jeden przykład. Młodzież - absolwenci szkół różnych szczebli - jest nie przygotowana prawie do żadnej pracy zawodowej. Od razu trzeba wydawać pieniądze z Funduszu Pracy na przekwalifikowanie tej młodzieży. Łatwiej przecież jest nie dopuszczać do narkomanii, niż zwalczać jej wielorakie skutki. Łatwiej jest działać profilaktycznie, zapobiegawczo w sprawach społecznych, niż defensywnie przeciwdziałać potem tym najgorszym skutkom, których do końca nie da się wyeliminować.</u>
<u xml:id="u-87.5" who="#MariaDmochowska">Tak więc zarzucając pewną defensywność temu programowi, brak działań nastawionych na przyszłość - działań w dziedzinie profilaktyki społecznej, dostatecznych działań w dziedzinie tworzenia systemu ubezpieczeń; boję się, że w tych dwóch dziedzinach możemy stracić rok - jednocześnie opowiadam się za jego ogólną filozofią otwarcia parasola ochronnego nad najbiedniejszymi. Jeżeli zrobimy 100-procentową waloryzację świadczeń, to boję się o emerytów i rencistów, boję się o nich, ponieważ to w obecnej sytuacji nie będzie dla nich najlepszym wyjściem.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Ryszard Jacek Żochowski. Przygotuje się pani poseł Barbara Czyż.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#RyszardJacekŻochowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Gdyby nie obecność pana ministra Kropiwnickiego w ławach rządowych, to upewniłbym się w przekonaniu, że rządu w ogóle nie obchodzi to, co myślą posłowie o programie przygotowanym właśnie przez rząd.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#RyszardJacekŻochowski">Nie wszystkie panie posłanki i nie wszyscy panowie posłowie, i chyba członkowie rządu, zdają sobie sprawę, jakie konsekwencje dla społeczeństwa niesie narastająca niewydolność służby zdrowia. Antykoncepcyjny program poprzednich rządów przyniósł w odniesieniu do ochrony zdrowia znakomite wyniki w postaci zahamowania prokreacji reformy systemu, przy jednoczesnym nagłaśnianiu rzekomych osiągnięć przypominających jako żywo przewlekłą, acz urojoną ciążę.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#RyszardJacekŻochowski">Niestety, ostrze tych pseudoreformatorskich działań uderzyło głównie w samą służbę zdrowia i w bezradne, spauperyzowane społeczeństwo, w tym głównie w emerytów i rencistów. Ustawy budżetowe z niesłusznych lat minionych były również pełne tkliwych i żarliwych deklaracji o umacnianiu pozycji służb publicznych, w tym także służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-89.4" who="#RyszardJacekŻochowski">Jak więc dzisiaj w dramatycznej sytuacji pieniężnej państwa, przy wciąż obowiązującym zapisie ustawowym o kształtowaniu wynagrodzeń pracowników sfery budżetowej, interpretować pkt 16 ppkt 3 założeń, który obiecuje dążenie „w miarę możliwości finansowych” do dokonania podwyżek w III kwartale 1993 r.? Zakrawa to, panie i panowie posłowie, na istną kpinę i budzić musi najwyższy niepokój i oburzenie wśród ponad 2 milionów pracowników sfery budżetowej, w tym znajdującej się w stanie preagonalnym służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-89.5" who="#RyszardJacekŻochowski">I tu po raz pierwszy zgadzam się z wypowiedzią pana ministra Jerzego Kropiwnickiego, który w swym wystąpieniu 9 października stwierdził: „Ograniczeniu ulega także dla wielu rodzin dostępność do usług finansowanych do niedawna w całości z budżetu (opłaty za leki, sanatoria, niektóre usługi służby zdrowia). Powoduje to (...) narastanie nastrojów frustracji i pesymizmu w grupach zawodowych niepewnych swej przyszłości. Rośnie poczucie alienacji i wrogości wobec reform (...)”.</u>
<u xml:id="u-89.6" who="#RyszardJacekŻochowski">Słuchając tego fragmentu wystąpienia pana posła Kropiwnickiego, nie mogłem uwierzyć, że są to słowa ministra obecnego rządu, a nie przedstawiciela partii opozycyjnej. Nie podziela niestety tych obaw, tak pana ministra Kropiwnickiego, jak i mojego klubu, pani premier, która w swym wystąpieniu konsekwentnie postanowiła nie zaliczać ochrony zdrowia do priorytetów rządowych.</u>
<u xml:id="u-89.7" who="#RyszardJacekŻochowski">W przedstawionych nam założeniach polityki społeczno-gospodarczej trudno doszukać się realistycznych rozwiązań na miarę oczekiwań systematycznie zadręczanego społeczeństwa, z miłym więc zaskoczeniem przyjęliśmy przedstawione w założeniach zasady polityki w zakresie ochrony zdrowia, uściślone w programie rządowym: „Bezpieczeństwo socjalne obywateli”, rozdz. IV, które w pewnych punktach zgodne są z naszymi oczekiwaniami.</u>
<u xml:id="u-89.8" who="#RyszardJacekŻochowski">Program ten, choć grzeszy wysokim poziomem ogólności, ustala jednak właściwe priorytety i sygnalizuje prawidłowy kierunek działań, szczególnie w zakresie opracowania gwarancji państwa w obszarze ogólnodostępnych i bezpłatnych świadczeń zdrowotnych, utworzenia państwowej kontroli jakości świadczeń, obiektywnych alokacji świadczeń finansowych, stworzenia warunków do wdrożenia narodowego programu zdrowia i zmienionej polityki kadrowej.</u>
<u xml:id="u-89.9" who="#RyszardJacekŻochowski">Poruszona została i ubrana w konkretne terminy zmiana systemu zasilania służby zdrowia, zmierzająca ku przechodzeniu na powszechne ubezpieczenia zdrowotne. Brakuje jednak w założeniach jasnego określenia, że proponowane zmiany wymagają odebrania obywatelom pewnych uprawnień konstytucyjnych. Nie mogło to przejść przez usta członkom koalicji rządowej, przestraszonym ujawnianiem niepopularnych społecznie posunięć. Wymaga to równocześnie nowej ugody społecznej, co zostało również przemilczane przez autorów raportu.</u>
<u xml:id="u-89.10" who="#RyszardJacekŻochowski">Niestety, marginalnie potraktowano działania prozdrowotne w części dotyczącej dzieci i młodzieży, zbagatelizowano osłonę finansową najuboższych, przy założeniu ciągłego wzrostu odpłatności za leki i niektóre formy leczenia. Zastrzeżenia budzi lekceważenie problemu medycyny pracy oraz niezauważenie konieczności rozwoju nauk medycznych, którym gwarantuje się jedynie stworzenie warunków do utrzymania zaplecza naukowego. Takie gwarancje są przecież równoznaczne z zatrzymaniem rozwoju nauk medycznych. Brak określenia, nawet w przybliżeniu, jaki procent dochodu narodowego przeznaczy rząd na ochronę zdrowia, spowodować może, że będzie to jedynie deklaracja dobrych intencji. Aby tak się nie stało, należy, zgodnie z wypowiedzią pana prezydenta sprzed 7 dni, którą usłyszałem, kiedy jechałem do Sejmu, „nacisnąć na demokrację”, aby pieniądze były podzielone sprawiedliwie, między innymi na ochronę zdrowia.</u>
<u xml:id="u-89.11" who="#RyszardJacekŻochowski">Przyjmując dobrą radę pana prezydenta, w imieniu służby zdrowia „naciskam na demokrację”, już teraz, przed ustawą budżetową, bo gdy takie finansowe preferencje nie zostaną przyznane, to całe założenia w tym punkcie pozostaną kolejnym zapisem nie spełnionych, choć dobrych nadziei.</u>
<u xml:id="u-89.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi. Czujemy nacisk.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pani poseł Barbara Czyż. Przygotuje się pan poseł Włodzimierz Cimoszewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#BarbaraCzyż">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na początek refleksja: Marzy mi się - i chyba nie tylko mnie na tej sali - żeby telewizja choć raz pokazała puste ławy rządowe - voila - żeby szanowne środki masowego przekazu choć raz zwróciły uwagę na ten fakt, bo jak dotąd robi się propagandową wrzawę tylko wokół nieobecności posłów, a w końcu rząd też ma obowiązek uczestniczyć w obradach nad podstawowymi problemami państwa polskiego. A teraz do rzeczy.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#BarbaraCzyż">Na początek kilka uwag podsumowujących założenia polityki społeczno-gospodarczej na rok 1993.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#BarbaraCzyż">Po pierwsze, założenia nie zawierają jasno sprecyzowanego programu antyrecesyjnego, na który wszyscy czekamy, nie tylko w tej Izbie, czeka na to cały kraj. Pozwolę sobie z ubolewaniem przypomnieć, że zaledwie miesiąc temu klub Konfederacji Polski Niepodległej przedstawił Wysokiej Izbie projekt uchwały, która miała zobowiązać rząd do opracowania takiego programu i, niestety, Wysoka Izba ten projekt odrzuciła, motywując to między innymi tym, że właśnie założenia polityki społeczno-gospodarczej takowy program antyrecesyjny mają zawierać. Że tak się nie stało, to chyba widać?</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#BarbaraCzyż">Po drugie, mam pytanie do pani premier, nieobecnej tu teraz, i rządu: Czy wzięto pod rozwagę społeczne skutki takiego właśnie programu, który tak naprawdę nie daje żadnych konkretnie odczuwalnych ulg przeciętnej polskiej rodzinie, przeciętnemu Polakowi, i trzyma nadal w niepewności emerytów, rencistów, sferę budżetową i przedsiębiorstwa?</u>
<u xml:id="u-91.4" who="#BarbaraCzyż">Po trzecie, czy poza rozmowami na temat paktu o przedsiębiorstwie rząd pamięta o istnieniu związków zawodowych i o tym, że z mocy swoich ustawowych uprawnień mają one jednak coś do powiedzenia, a takim programem zachwycone na pewno nie będą.</u>
<u xml:id="u-91.5" who="#BarbaraCzyż">Podsumowując, polskiemu społeczeństwu przede wszystkim trzeba nadziei, której ten program niestety nie daje, a tym samym nie eliminuje on groźby fali strajków i protestów społecznych. Nikt tego nie chce, ale nie zapominajmy, że nasze społeczeństwo jest już doprowadzone do ostateczności.</u>
<u xml:id="u-91.6" who="#BarbaraCzyż">A teraz chcę poruszyć kilka bardzo ważnych problemów dotyczących ochrony środowiska, które nie znalazły odzwierciedlenia w programie rządowym, a których pomijać nie wolno. Jeśli mamy skutecznie egzekwować wymagania związane z ochroną środowiska naturalnego, również w działalności gospodarczo-społecznej, jak to mówi program, to należy wreszcie docenić i nadać właściwą rangę podstawie wszelkich poczynań proekologicznych, jaką jest monitoring środowiska. Z ubolewaniem stwierdzam, że dotąd był on traktowany pobieżnie i marginalnie, a przecież bez monitoringu nie ustali się ani właściwej strategii środowiskowej, ani profilaktyki. Najgorsze zaś jest to, że zarówno na monitoring, jak i na całokształt ochrony środowiska zawsze brakuje pieniędzy. Kiedy komisja lub ministerstwo o te pieniądze się upominają, to słyszymy wtedy odpowiedź: Macie przecież Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Wysoka Izbo, tak robić nie wolno, niedopuszczalne jest spychanie obowiązków budżetu na fundusz. Uważam, że to skandal. Na sam monitoring potrzeba 122 mld zł, apeluję więc o to, żeby wreszcie zostało to uwzględnione w budżecie. Mówię to teraz, bo uważam, że podczas debaty nad budżetem będzie już na to za późno.</u>
<u xml:id="u-91.7" who="#BarbaraCzyż">Jeśli zaś mowa o górnictwie i energetyce, to z całą mocą podkreślam, że nie wolno niszczyć górnictwa pod pozorem ratowania środowiska naturalnego i restrukturyzacji energetyki. Przecież przyszłość energetyki to kotły z paleniskiem fluidalnym, a tym samym węgiel, a nie energetyka jądrowa. Kraje wysoko rozwinięte odchodzą od energetyki jądrowej i licząc na naiwność krajów Europy Wschodniej, usiłują im sprzedać to, co same wyrzucają. Mam nadzieję, że my tacy naiwni nie będziemy. W energetyce postawimy na kotły fluidalne, a kopalnie zostaną wreszcie zaopatrzone w podstawową infrastrukturę ekologiczną, taką jak odsiarczanie węgla czy płuczki ekologiczne.</u>
<u xml:id="u-91.8" who="#BarbaraCzyż">Górnictwo może być też poważnym źródłem środków finansowych właśnie na ochronę środowiska, o ile odstąpi się od planu zamykania kopalń w myśl interesów Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a nie Polski.</u>
<u xml:id="u-91.9" who="#BarbaraCzyż">Należy też zająć się problemem zagrożenia radioaktywnego w niektórych kopalniach, ale też nie poprzez zamykanie ich, bo nigdzie z tego powodu kopalń się nie zamyka, ale poprzez stały monitoring, pomiary zarówno środowiskowe, jak i dawek indywidualnych, oraz jak najszybsze wdrożenie profilaktyki na podstawie wyników tych badań. Przede wszystkim zaś nie należy robić z tego problemu tematu tabu, jak to miało miejsce w PRL, ani też oszczędzać środków finansowych na wymienione już przeze mnie działania.</u>
<u xml:id="u-91.10" who="#BarbaraCzyż">Kolejna sprawa to konieczność przyznania priorytetu krajowemu przemysłowi i rodzimej myśli technicznej w dziedzinie ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-91.11" who="#BarbaraCzyż">Import w tej dziedzinie powinien ograniczyć się wyłącznie do uzupełnienia tego, czego sami nie produkujemy. Podkreślam z całą mocą, że nasza rodzima myśl techniczna i przemysł proekologiczny nadal są i mogą być konkurencyjne na rynkach światowych i stanowić cenne źródło środków finansowych dla polskiego budżetu. Mam też nadzieję, że nie powtórzy się tajemnicza i żenująca zarazem sprawa, jaka zaistniała między Elektrownią „Turów” a fabryką „Rafako” w Raciborzu, polegająca na tym, że elektrownia odrzuciła bez podania przyczyn o wiele korzystniejszą krajową ofertę „Rafako” na rzecz firmy amerykańskiej PYRO-POWER, o wiele droższej. I ma teraz zresztą kłopoty finansowe. W taki sposób sami siebie niszczyć nie możemy.</u>
<u xml:id="u-91.12" who="#BarbaraCzyż">Sprawa przemysłu proekologicznego łączy się też ściśle ze sprawą ekokonwersji polskiego długu zagranicznego. Niestety nie znalazłam na ten temat niczego w założeniach ani w części dotyczącej ekologii, ani polityki zagranicznej. Uważam zaś, że w sprawach zagranicznych powinien to być bardzo ważny element składowy naszej polityki zagranicznej, tym bardziej że grozi nam, iż pod pozorem ekokonwersji zaleje się kraj produkcją i technologią zagraniczną, przez co zostanie zniszczona nasza własna, i wcale nie będzie to opłacalne - jak w przypadku wspomnianej już przeze mnie fabryki „Rafako”.</u>
<u xml:id="u-91.13" who="#BarbaraCzyż">I jeszcze jedno. Można bardzo korzystnie połączyć aktywne zwalczanie bezrobocia z ratowaniem środowiska naturalnego poprzez nakłady inwestycyjne na szeroko zakrojone prace rekultywacyjne, co dotyczyłoby nie tylko obszarów klęski ekologicznej, takich jak Górny Śląsk, ale całej Polski.</u>
<u xml:id="u-91.14" who="#BarbaraCzyż">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uważam, że zasygnalizowane przeze mnie problemy wymagają konkretnych działań i powinny być potraktowane priorytetowo, na co, niestety, nie wskazuje oferta rządu, bo to, co proponuje nam rząd, jest - z pewną taką nieśmiałością - kolejną próbą propagandy sukcesu - niestety bez skrzydełek.</u>
<u xml:id="u-91.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#AndrzejKern">Głos zabierze pan poseł Włodzimierz Cimoszewicz, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Przygotuje się pani poseł Irena Nowacka.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Wysoki Sejmie! Premier Hanna Suchocka stwierdziła w kilku swoich publicznych wystąpieniach, że obowiązek opracowywania założeń polityki społeczno-gospodarczej jest anachronizmem, z którego - wzorem innych państw - należałoby zrezygnować. Wystarczającą podstawą do oceny zamierzeń i obowiązków rządu miałby być wyłącznie budżet wraz z ogólnym programem rządu. Rozumiem, że byłby to program przedstawiany w związku z powołaniem rządu. Mam poważne wątpliwości, czy jest to dobry pomysł w chwili obecnej w Polsce. Oto bowiem okazuje się, że ustawy budżetowe w kilku ostatnich latach były zwykłą fikcją. Nie był to jedynie wynik niepowodzeń przy ich realizacji, ale najwyraźniej wynik traktowania odpowiednich projektów jako nie chcianej i jednocześnie pozbawionej większego znaczenia nieuniknionej formalności. Ciągłe nowelizacje budżetu służą w większym stopniu zabezpieczeniu rządu przed odpowiedzialnością konstytucyjną niż urealnieniu gospodarki finansowej państwa. Wobec tej praktyki założenia polityki gospodarczej - przy wszystkich swoich słabościach - są nadal użyteczną podstawą do corocznej oceny i akceptacji bądź sprzeciwu wobec polityki gospodarczej rządu.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Poseł Bronisław Geremek, krytykując rozpatrywane obecnie założenia, uznał, że towarzyszące im wystąpienie premier Suchockiej ma rozstrzygające znaczenie dla poparcia propozycji rządowych. Zauważmy jednak, że wystąpienie premiera nie prowadzi do zobowiązania mającego moc prawną. Uznanie go więc za podstawę akceptacji Sejmu dla założeń jest błędne, jest ono jedynie przyrzeczeniem politycznym. Podzielam pogląd, że przemówienie premier Suchockiej było znacznie lepszą prezentacją zamierzeń rządu niż dokument, który ich dotyczył. Nie oznacza to jednak, że było ono bardziej przekonywające. Lekkomyślna i wedle wszelkiego prawdopodobieństwa nierealna obietnica podwojenia dochodu narodowego, produktu narodowego w ciągu 10 lat, niezachwiana wiara w wyłącznie pozytywne skutki przyspieszonej prywatyzacji oraz apel o spokój społeczny przy jednoczesnej zapowiedzi kolejnych, bolesnych cięć budżetowych - to tylko niektóre dyskusyjne elementy tego wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Senat i komisje przygotowujące sprawozdanie na temat założeń proponują ich przyjęcie. Jednocześnie w obu wypadkach stanowiska te zawierają wiele krytycznych ocen i wnosi się o odrzucenie niektórych propozycji. Ten rodzaj logiki musi budzić zdziwienie. Brak związku między ocenami i wnioskami jest ewidentny. Oznaczać to może jedynie, że oceny merytoryczne nie były jedyną podstawą ostatecznych decyzji. W moim odczuciu rozstrzygające znaczenie miały motywy polityczne i gotowość poparcia rządu współtworzonego przez własne ugrupowanie, nawet jeżeli jego propozycje są jawnie nieprawidłowe. To jest bardzo ryzykowne rozumowanie. Po latach błędów w polityce społecznej i gospodarczej margines społecznej tolerancji wobec pomyłek władzy skurczył się drastycznie. Cząstkowe poprawianie założeń to również wątpliwe przedsięwzięcie. Może to doprowadzić do obiektywnej sprzeczności z nie zmienioną częścią, może też dać rządowi pretekst do niewywiązania się z jakichkolwiek zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Im szczegółowiej dyskutujemy nad najważniejszymi detalami tego dokumentu, tym łatwiej zapominamy o tym, co rzuca się w oczy przy pierwszej jego lekturze, a więc o takich dyskwalifikujących go wadach, jak często tu podnoszona zdawkowość, jednostronność diagnozy sytuacji w kraju, pustosłowie, ogólnikowość i brak jakiejkolwiek konsekwentnej myśli przewodniej. To jest rzeczywiście zlepek słabych wypracowań pisanych w pośpiechu przez nie przygotowanych urzędników. Przymknięcie oczu na ten oczywisty fakt skompromituje Sejm. Możemy i powinniśmy sprzeczać się o meritum, nie wolno nam jednak akceptować naruszania przyzwoitego minimum profesjonalizmu w kierowaniu państwem. Oznaczałoby to bowiem uchylanie się od ciążącej na nas odpowiedzialności za państwo. W ten sposób Sejm zakwestionowałby sam rację swojego istnienia. Dlatego założenia te należy odrzucić.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Przy okazji chcę podziękować, niestety nieobecnemu, ministrowi Osiatyńskiemu za to, że nawiązał w swoim dzisiejszym wystąpieniu do sprawy tzw. pożyczki, jaką rząd chce zaciągnąć w Funduszu Rehabilitacji Niepełnosprawnych. Co prawda nie podzielam opinii pana ministra, że upominanie się o pomoc dla kalek jest czymś małym i niestosownym, jednak jestem wdzięczny za potwierdzenie, że rząd dopuścił do niewykorzystania 2 bln zł przeznaczonych na elementarne, często rozpaczliwe, potrzeby tych ludzi. Kto ponosi za to odpowiedzialność? Opozycja, ludzie niepełnosprawni czy rząd? Najpierw dwa kolejne rządy solidarnościowe, działające w tym roku, wstrzymały wydatki na ten cel, a teraz minister Osiatyński proponuje tzw. pożyczkę, przedstawiając ją jako rozsądną i konieczną oszczędność. Dlaczego doszło do takiej sytuacji? Czy brak było oczywistych celów, na jakie należało wykorzystać te środki? To jest, oczywiście, retoryczne pytanie. Emocje utrudniły ministrowi Osiatyńskiemu sprostanie wymogom logiki. Chcę wierzyć, że te emocje to właściwe przyzwoitemu człowiekowi poczucie winy. Żałuję, że ani pan Osiatyński, ani wczoraj wicepremier Goryszewski nie skorzystali z okazji, aby odpowiedzieć na kilka innych pytań, jakie postawiłem. Czy milczenie panów oznacza, że nie macie nic do powiedzenia, czy też że nie chcecie udzielić tych odpowiedzi? Przyznam szczerze, że nie zaskakują mnie pokrętne i aroganckie wobec Sejmu wystąpienia pana Goryszewskiego - co klasa, to klasa. Bałamutna jednak reakcja ministra Osiatyńskiego na niektóre wczorajsze wypowiedzi w debacie budżetowej to coś, co do pana, nieobecny panie ministrze, nie pasuje i dlatego budzi pewien smutek i niesmak.</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#AndrzejKern">Zgodnie z uzgodnieniami wewnątrzklubowymi zamiast pani poseł Ireny Nowackiej głos zabierze pan poseł Longin Pastusiak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przygotuje się natomiast pan poseł Kazimierz Szczygielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#LonginPastusiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Miałem możność merytorycznego wypowiedzenia się na temat założeń polityki społeczno-gospodarczej w trakcie pierwszego czytania i mówiłem o konkretnych, merytorycznych i ważnych sprawach. Chciałbym natomiast w tym miejscu krótko ustosunkować się do sprawy podniesionej m.in. przez mojego klubowego kolegę, pana posła Cimoszewicza, a odnoszącej się do oświadczenia pani premier, iż raczej należy dążyć do odstąpienia od zwyczaju przedstawiania założeń polityki społeczno-gospodarczej oddzielnie od budżetu. Otóż mnie osobiście propozycja pani premier wydaje się interesująca. Wydaje mi się interesująca dlatego, że ten zwyczaj, który mamy dotychczas, miał na celu - jeżeli dobrze odczytuję intencje wprowadzenia tego zwyczaju - uniknięcie konfliktogenności dyskusji w sprawie budżetu w parlamencie. Otóż konflikty w parlamentach na świecie w trakcie dyskusji na temat budżetu są rzeczą naturalną i zresztą, jak wykazuje doświadczenie, to rozdzielenie założeń od budżetu wcale nie zmniejsza możliwości powstania konfliktów międzyklubowych w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#LonginPastusiak">Natomiast jeżeli spojrzymy na tę kwestię po uwzględnieniu doświadczeń innych krajów, to okaże się, że raczej przeważa właśnie praktyka łącznego rozpatrywania założeń polityki społeczno-gospodarczej i projektu budżetu. Przy czym z reguły projekt budżetu w wielu krajach składa się właśnie z dwóch części, które stanowią niejako integralną całość, mianowicie ze wstępu merytorycznego, to jest właśnie to, co nazywamy u nas założeniami społeczno-gospodarczymi, i części merytorycznej. Wydaje mi się, iż propozycja pani premier jest o tyle interesująca, że jej realizacja może doprowadzić do tego, iż założenia będą bardziej koherentne, jednolite z miąższem, że się tak wyrażę, to znaczy z budżetem. Dotychczasowy zwyczaj bowiem może w ekstremalnych sytuacjach prowadzić do tego, że założenia będą szły w jednym kierunku, może niekoniecznie przeciwnym, a projekt budżetu w drugim, a w każdym razie może to sprawić, że założenia będą się rozmijać w znacznym stopniu z ich finansowym uzasadnieniem. Mówię tylko wstępnie, że jest to interesująca propozycja, ponieważ to, jakie zajmiemy stanowisko, będzie zależało od tego oczywiście, co rząd przedstawi, bo nie jest to łatwa sprawa - wymaga bowiem rewizji dotychczasowej ustawy. Wymagałoby to również znacznie wcześniejszego przedstawiania Sejmowi projektu budżetu wraz z częścią wstępną, a więc pewnego rodzaju zmiany kalendarza przygotowań w sprawie budżetu. Na koniec wreszcie, musiałyby być stworzone warunki do tego, by wszyscy posłowie w nie ograniczonym stopniu mogli się wypowiedzieć właśnie na temat całości - założeń, wstępnej części i projektu budżetu. Zaletą tej propozycji jest również to, że prawdopodobnie zyskalibyśmy na czasie, można by było poświęcić jedno posiedzenie więcej właśnie na tak ważne sprawy, jak analiza założeń, ich zawartość i koherentność z budżetem. Dlatego ja osobiście uważam, że propozycja pani premier jest interesująca, ale szczegółowo ustosunkować się do niej będzie można dopiero wówczas, kiedy zostanie ona skonkretyzowana.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#AndrzejKern">Głos oddaję panu posłowi Kazimierzowi Szczygielskiemu z Unii Demokratycznej. Przygotuje się pan poseł Stanisław Baran.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#KazimierzSzczygielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Warunkiem koniecznym każdej rzetelnej dysputy jest uzgodnienie zakresu pojęć, którymi się posługujemy; aby nie było szumu informacyjnego, różnic między tym językiem, którym mówi jedna strona, i tym, którym mówi druga. Konieczne jest uzgodnienie języków. Myślę, że zgodnie z tą zasadą należałoby nasze wypowiedzi podzielić jakby na dwie kategorie.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#KazimierzSzczygielski">Pierwsza, kategoria uwag - wypowiedzi należące do tej kategorii, nastawione są na to, aby tylko atakować rząd, niezależnie od tematu i od meritum dyskusji. Chciałbym abstrahować dzisiaj od takich wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#KazimierzSzczygielski">Druga kategoria są to wypowiedzi dotyczące nieporozumień, dysput czy różnic zdań, poglądów na temat celu i narzędzi realizacji. I sądzę, że to jest właściwe podejście. Z jednej z ław, w których zasiadają członkowie opozycji rządowej, padły jasne i uzasadnione pytania: Jaką wagę mają założenia, o których dzisiaj mówimy? Jaka jest ich nośność prawna? Po co istnieją? Udzielono też jakby autoodpowiedzi, która, tak uważam, jest również poprawna - że jest to dokument definiujący kierunki, opcję, pewną filozofię gospodarowania. Założenia nie są projektem budżetu, jak powiedział przed chwilą mój przedmówca, to jedynie i aż wybór modelu makroekonomicznego. Założenia to idea strategii gospodarowania, a dopiero określenie tej idei czy wybór tej idei pozwala na dobór odpowiednich narzędzi. Myślę, że należy rozmawiać o założeniach na tym poziomie ogólności.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#KazimierzSzczygielski">Pojawia się w tym wypadku pytanie: Jaki model gospodarki wybieramy, nad jakim będziemy dyskutować - nad gospodarką rynkową czy planową? Jeżeli ktokolwiek w tej Izbie rozstrzyga szczegółowe regulacje i ubolewa, że do danej branży nie przywiązuje się odpowiedniej wagi, a nawet proponuje administracyjne zasady gospodarowania czy zarządzania, to jest to symptom, że bliska jest mu filozofia gospodarki planowej. (Bardzo proszę, żeby to, co teraz powiem, nie było traktowane jako uszczypliwość, jest to tylko pewien przykład.) Otóż w okresie gospodarki planowej ustalano na szczeblu centralnym strukturę płac oborowych, roztrząsano dylemat, czy pralka automatyczna jest drobnomieszczańskim urządzeniem. Filozofia gospodarki planowej zmuszała do tego, bo to była dyrektywa, to był imperatyw tego systemu gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Pan jest za młody, żeby to pamiętać.)</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#KazimierzSzczygielski">Dziękuję za komplement.</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#KazimierzSzczygielski">Dylematy tego modelu gospodarki, w którym centralny planista rozstrzygał o wszystkim, są też jakby naszymi dylematami, pojawiają się one w wypowiedziach niektórych panów posłów. Pokłosiem tej filozofii jest także selektywne traktowanie naszego społeczeństwa. Rozumiem, akceptuję i popieram każde ludzkie, obywatelskie pochylenie się nad ubogimi, chorymi, nad wsią, nad miastem, ale naszym obowiązkiem jest tak działać, aby potrzeba takiego pochylania występowała jak najrzadziej, bo chyba nie jest w ogóle możliwe wyeliminowanie tej potrzeby. I tutaj chciałem sparafrazować jakby to słynne stwierdzenie Fritza Badego, że przyszłość rolnictwa leży poza rolnictwem; przyszłość Polski leży poza grupowymi interesami i konieczne są kompromisowe, kompleksowe regulacje, a nie sektorowe, wycinkowe działania. I w tej sytuacji następuje na sali podział jakby na dwie grupy - zwolenników, może nieświadomych, gospodarki planowej, i zwolenników opcji rynkowej. Czy to oznacza, że ten podział jest przejrzysty, czytelny, „nieprzemakalny”. Oczywiście nie. W związku z tym, że przechodzimy od jednego modelu gospodarowania do drugiego, bariery mentalnościowe, techniczne, ekonomiczne - to jest cała wyliczanka - muszą być brane pod uwagę nawet przez najbardziej zagorzałych zwolenników reformy rynkowej. Jest to po prostu opór materii. I to jest też ta płaszczyzna dyskusji, która jest właściwa, ten rodzaj argumentu, który powinien być stosowany.</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#KazimierzSzczygielski">Decydując się na drogę do gospodarki rynkowej robimy dwie rzeczy jednocześnie, konstruujemy narzędzia gospodarki rynkowej z jednej strony, a rezygnujemy z narzędzi gospodarki planowej z drugiej. To pozwala spojrzeć na założenia z właściwej perspektywy - na ile są one etapem czy fazą transformacji z jednego systemu w drugi. W moim przekonaniu przedkładane założenia są elementem właściwie rozumianej filozofii transformacji.</u>
<u xml:id="u-97.8" who="#KazimierzSzczygielski">Jeżeli przyjmiemy ogólną filozofię, zasadniczą tezę zawartą w założeniach, w wystąpieniu pani premier - że chodzi o rozwój Polski, to potrzeba dwóch rzeczy: kapitału i inwestycji. Chciałbym zwrócić państwu uwagę, że w tych dokumentach i w wystąpieniu są elementy, które umożliwią realizację tych dwóch zasadniczych przesłanek rozwojowych. Jeśli mówimy o ochronie zysku przez prywatyzację, jeśli mówimy o regulacji świadczeń socjalnych, jeśli mówimy, czy walczymy, o zminimalizowanie deficytu budżetowego, jeśli proponujemy wykorzystanie kapitałów zagranicznych, jeśli mówimy o otwarciu na konkurencję, o antyprotekcjonizmie, o poprawnych cenach, które przecież umożliwiają powstanie normalnej gospodarki rynkowej - i to jest w tych założeniach - oznacza to, że jest to propozycja rozwojowa. Sądzę, że to, jakie powinny być poszczególne narzędzia, powinno być przedmiotem dialogu pomiędzy koalicją a opozycją, właściwie dialogu nas wszystkich, i do takiego dialogu gorąco namawiam.</u>
<u xml:id="u-97.9" who="#KazimierzSzczygielski">Natomiast na zakończenie mam taką prywatną uwagę do pana posła Millera. Otóż pan poseł Miller był łaskaw przedstawić zarzut, że pan prof. Geremek miał wątpliwości co do kształtu założeń. Chciałem zapytać pana posła Millera: Jak zdefiniować tych ludzi, którzy nigdy nie mają wątpliwości?</u>
<u xml:id="u-97.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Stanisław Baran z Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność”. Przygotuje się pan poseł Stefan Niesiołowski.</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#AndrzejKern">Przepraszam, panie pośle, pan poseł Leszek Miller chce odpowiedzieć, a ma do tego prawo, bo najprawdopodobniej został źle zrozumiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#LeszekMiller">Zostałem źle zrozumiany, albowiem nie czyniłem zarzutu panu prof. Geremkowi, że ma wątpliwości. Sam też mam wiele wątpliwości w rozmaitych sprawach. Podkreślałem tylko, że jeżeli do Sejmu wpływa dokument rządowy, którego nawet koalicja tworząca ten rząd nie rozumie, to byłoby lepiej, gdyby czas pracy nad tym dokumentem był dłuższy, albo żeby koalicja rządowa była tak skonstruowana, aby mogła rozumieć takie dokumenty.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#AndrzejKern">Teraz to już ja też nie rozumiem, kto czego tu nie rozumiał.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, pan poseł Stanisław Baran.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#StanisławBaran">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Właściwie po raz drugi w tej dyskusji nad programem założeń polityki społeczno-gospodarczej brak jest jakiejś diagnozy przyczyn kryzysu gospodarczego i recesji.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#StanisławBaran">To, że załamał się rynek wschodni, jest tylko jedną z wielu przyczyn. Brak np. realizacji tych pomysłów, które były dobre, a które w ciągu ostatnich trzech lat nie zostały zrealizowane lub ich po prostu nie wdrożono, bo i takie były przykłady.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#StanisławBaran">Podejrzewam też, że - nie chciałbym być źle zrozumiany - człowiek lub zespół ludzi, którzy pisali kiedyś w przeszłości przemówienia panu Bierutowi, robią to w jakiś sposób nadal...</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Co?)</u>
<u xml:id="u-101.4" who="#StanisławBaran">... widać to bardzo wyraźnie, gdy czytamy założenia polityki społeczno-gospodarczej rządu. Na pierwszej stronie tych założeń znajduje się piękny fragment, który państwu zacytuję: „Rząd uważa, że dla gospodarki polskiej, dla polskiej racji stanu, nie ma odwrotu od drogi, na którą weszliśmy”. Mnie to naprawdę czasy bierutowskie przypomina.</u>
<u xml:id="u-101.5" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-101.6" who="#StanisławBaran">Jeszcze proponuję wrócić do epoki Gierka i umieścić tam zapis: „aby Polska rosła w siłę a ludzie żyli dostatniej”. Będzie to całkowita kontynuacja tego okresu. Mógłbym wtedy poczuć się całkowicie tak jak w kolejnym PRL, o co bardzo wielu, niestety, zabiega, i to z dobrym skutkiem.</u>
<u xml:id="u-101.7" who="#StanisławBaran">Program ten cechuje zbyt duża liczba ogólników, brak jasnych celów, pod którymi mogłaby się podpisać większa część społeczeństwa. Program nie zawiera jakiegokolwiek harmonogramu i terminów.</u>
<u xml:id="u-101.8" who="#StanisławBaran">Nie ma w nim zmiany polityki finansowej i budżetowej państwa, jest natomiast krytykowana od trzech lat polityka monetaryzmu Balcerowicza. Nie ma wsparcia dla polityki proeksportowej zakładów pracy.</u>
<u xml:id="u-101.9" who="#StanisławBaran">Rząd przedstawił w całym pakiecie projekt dotyczący polityki rolnej, w którym przerzuca odpowiedzialność na Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa, która nie będzie mogła sprostać tym zadaniom z braku środków i powiększy tylko długi rządowe.</u>
<u xml:id="u-101.10" who="#StanisławBaran">W czasie gdy premierem był pan Olszewski, ludzie, którzy tworzą obecny rząd, a przynajmniej znaczna ich część, prawie chorobliwie podchodzili do deficytu budżetowego i magiczne 5% stanowiło granicę, której nie wolno było przekroczyć. Dziś mówi się coraz częściej o deficycie 8%.</u>
<u xml:id="u-101.11" who="#StanisławBaran">W jaki sposób rząd zdobędzie środki na zwiększenie produkcji, na walkę z recesją, gdy banki nie będą miały pieniędzy na tani kredyt?</u>
<u xml:id="u-101.12" who="#StanisławBaran">Propozycja rządu dotycząca wzrostu podatków jest kolejnym krokiem, który umocni tylko recesję. Dlaczego nie bierze się przykładu z pozytywnych rozwiązań na świecie? Jeśli zostaną podniesione podatki, przemysłowcy polscy zakładać będą firmy za granicą, gdzie podatek jest niższy.</u>
<u xml:id="u-101.13" who="#komentarz">(Głos z sali: Tak jest.)</u>
<u xml:id="u-101.14" who="#StanisławBaran">Nikomu nie udało się przezwyciężyć recesji za pomocą podwyższania podatków. Czy nie pora odrzucić model gospodarki propagowany przez Marksa? Dokąd i jak długo będziemy budować gospodarkę rynkową według wzorów gospodarki socjalistycznej?</u>
<u xml:id="u-101.15" who="#StanisławBaran">W założeniach rządowych jest kilka punktów pobożnych życzeń. Na przykład osiągnięcie bezpieczeństwa socjalnego obywateli, czy dokona się tego przy zapowiedzianej przez panią premier ograniczonej konsumpcji? A ograniczenie bezrobocia - czy przez zwiększanie liczby bezrobotnych i tzw. pseudoprywatyzację? Podobnie nic nie da mówienie o dobrej i nowoczesnej szkole w chwili, gdy zapowiada się cięcia budżetowe w oświacie i gdy niedługo oświata ma przejść w gestię samorządów, które nie mają zupełnie pieniędzy. Czy dostępność mieszkań i rozwój budownictwa osiągniemy przez podwyżkę czynszów o 100%?</u>
<u xml:id="u-101.16" who="#StanisławBaran">A może poprawi się stan naszej gospodarki po tym, jak angielska firma PHARE w ramach pomocy PHARE uświadamiać będzie obywateli polskich o obowiązku płacenia podatków?</u>
<u xml:id="u-101.17" who="#StanisławBaran">Pani premier mówiła o przyzwoleniu społecznym na reformy. Już sobie wyobrażałem wielki zapał i radość emerytów i rencistów z obniżenia tzw. stopy waloryzacji ze 100% do 91%, proponowanego przez rząd, a odrzucanego dziś przez Sejm. Obawiam się, że kontynuując ten sposób myślenia będziemy mogli powiedzieć, że operacja się udała, tylko pacjent nie wytrzymał.</u>
<u xml:id="u-101.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#AndrzejKern">Panie pośle, czas już upłynął.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#StanisławBaran">Jedno zdanie na zakończenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo. Oczywiście. Jedno zdanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#StanisławBaran">Kończąc, pragnę zauważyć, że zabrakło w tych założeniach podstawowych zasad logicznej i pragmatycznej działalności, takich jak: cele, instrumenty, terminy oraz odpowiedzialność za wykonanie.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Stefan Niesiołowski ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Przygotuje się pani poseł Maria Zajączkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#StefanNiesiołowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałem odnieść się tylko do pewnych wątków szczegółowych w dyskusji, bo myślę, że już po tych retorycznych popisach i po tym wszystkim, co zostało powiedziane, nie warto chyba do spraw zasadniczych wracać. Do paru spraw jednak, wydaje mi się, powinienem powrócić. Zwłaszcza że nasz klub w tej debacie nie był tak aktywny, co zrozumiałe, jak panowie z SLD i z KPN.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#StefanNiesiołowski">Mianowicie pan poseł Leszek Miller, mój kolega z Łodzi, był uprzejmy powiedzieć, że nie zostały zrealizowane pewne postulaty wyborcze i obietnice komitetów obywatelskich czy, szerzej, pewnego ruchu politycznego, który wykreował obecne układy rządowe. I to jest prawda. Nie zostały zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#StefanNiesiołowski">Chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że opozycja nie miała, przejmując władzę w taki sposób, w jaki ją przejmowała, pojęcia o skali zrujnowania Polski, do jakiego komuniści ten kraj doprowadzili. I ja tu nie rozumiem, co z tego wynika? Bo przyznaję panu rację i mogę w wielu innych sprawach przyznać rację. Tak. Nie mieliśmy i nadal w wielu wypadkach nie mamy jeszcze ciągle wyobrażenia o skali trudności.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#StefanNiesiołowski">Tylko że panowie w najmniejszym stopniu nie przedstawiają niczego, co by było wniesieniem jakichś istotnych elementów. Zarówno moja partia, jak i inne partie koalicji, jak sądzę, są otwarte. Otwarte oczywiście na propozycje, a nie na deklarację płacenia pustymi pieniędzmi, na program, który się sprowadza do tego: płacić, płacić, płacić i czekać, co z tego wyniknie.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#komentarz">(Poseł Lech Pruchno-Wróblewski: Nie zabierać, panie pośle.)</u>
<u xml:id="u-107.5" who="#StefanNiesiołowski">Panie pośle, może pan będzie uprzejmy poczekać, aż...</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#AndrzejKern">Bardzo proszę nie przeszkadzać.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#StefanNiesiołowski">Ja się zgadzam. W zasadzie bardzo pana lubię, tylko gdy pan nie zabiera głosu.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#StefanNiesiołowski">Ja jednak jestem z partii, która się do wartości chrześcijańskich przyznaje, ale o tym nie mówi często. Występujemy tutaj przede wszystkim jako pewien obiekt krytyki, jako źli chrześcijanie.</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#StefanNiesiołowski">Chciałem powiedzieć, że pan poseł Martyniuk był uprzejmy nawet w swoim wystąpieniu na temat założeń gospodarczych wrócić do koncepcji chrześcijańskiej nauki społecznej i do koncepcji podziału na chrześcijan i ateistów. To swoiste uczulenie, swoista alergia. Pan poseł Martyniuk powiedział tak: „Partie tworzące koalicję rządową, z których większość ma zapisane w swoich statutach wartości chrześcijańskie i społeczną naukę Kościoła, proponują w imię tych ideałów, by biedni stali się jeszcze biedniejsi”. Dalej zauważył pan, że całe szczęście, że Sejm się opamiętał, być może ta jego ateistyczna część odrzuciła obniżenie emerytur. Bardzo przepraszam, ale panowie...</u>
<u xml:id="u-109.4" who="#StefanNiesiołowski">Pan poseł Oleksy niedawno mówił, i także miał rację - to było przy okazji debaty nad odwołaniem ministra Stelmachowskiego - żeby nie wprowadzać takiego elementu, który by sugerował, że Sojusz Lewicy Demokratycznej jest partią, która walczy z religią i z Kościołem.</u>
<u xml:id="u-109.5" who="#StefanNiesiołowski">Chcemy cały czas w to wierzyć, tylko ja przez cały czas zastanawiam się, co znaczy w takim razie ta wypowiedź? Co to jest? Jest to dopatrywanie się wszędzie, w każdym wystąpieniu, w debacie gospodarczej, ekonomicznej - gdy w rzeczywistości system jakiejkolwiek aksjologii, jakiejkolwiek eschatologii, nic do tego nie ma - dopatrywanie się czegoś, czym można dokuczyć tym, którzy mówią o wartościach chrześcijańskich.</u>
<u xml:id="u-109.6" who="#StefanNiesiołowski">My przy budżecie o wartościach chrześcijańskich nie mówimy, a wprowadzanie przy debacie budżetowej podziału na ateistów i chrześcijan jest dowodem pewnego ograniczenia umysłowego, które jest pewną skazą immanentną.</u>
<u xml:id="u-109.7" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-109.8" who="#StefanNiesiołowski">Panie pośle, pan tak macha ręką...</u>
<u xml:id="u-109.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-109.10" who="#StefanNiesiołowski">Panie pośle Mierzwa, pan pewnego poziomu nie jest w stanie przekroczyć, jak daltonista.</u>
<u xml:id="u-109.11" who="#komentarz">(Wesołość na sali, poruszenie, protesty)</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#AndrzejKern">Panowie!</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#AndrzejKern">Panie pośle, proszę o chwilę przerwy.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#AndrzejKern">Proszę państwa, mam prośbę, żeby nie prowokować pana posła różnymi wypowiedziami z boku, bo to podgrzewa temperaturę, pan na to reaguje i powstaje sytuacja konfliktowa. Bardzo proszę pozwolić panu posłowi dopowiedzieć kwestię do końca. Czas na polemikę zawsze będzie.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#StefanNiesiołowski">Panie marszałku, chciałem jedną rzecz sprostować. Pan poseł Mierzwa naprawdę do niczego mnie nie może sprowokować.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#StefanNiesiołowski">I jeszcze ostatnia...</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#AndrzejKern">Bardzo proszę o spokój, proszę państwa. Niepotrzebna jest ta burzliwa atmosfera.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#StefanNiesiołowski">Jeszcze ostatnia rzecz przy rozpatrywaniu tych wszystkich założeń wzrostu gospodarczego i sytuacji gospodarczej. Trzeba to jednak rozpatrywać na tle sytuacji w innych krajach Europy Wschodniej.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#StefanNiesiołowski">Jeśli chodzi o skalę recesji, o rozwój gospodarczy, Polska wygląda na tym tle najlepiej. I to także radzę zauważyć.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi. Chciałbym...</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Oświadczenie osobiste.)</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#AndrzejKern">Panie pośle, dajmy może spokój, dokończmy tę debatę...</u>
<u xml:id="u-114.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-114.4" who="#AndrzejKern">Dokończmy tę debatę. Nie zaczynajmy dyskutować spraw zupełnie drugorzędnych, chodzi w końcu o najważniejsze.</u>
<u xml:id="u-114.5" who="#AndrzejKern">Nim udzielę głosu pani poseł Zajączkowskiej, pragnę poinformować, że jeżeli prawidłowo szacuję czas wystąpienia pana ministra Kropiwnickiego, to będziemy mogli do głosowań przystąpić między godz. 15.30 a 15.40. Proszę o przerwanie wszelkich spotkań, konsultacji i przybycie w tym czasie na salę.</u>
<u xml:id="u-114.6" who="#AndrzejKern">W tej chwili udzielam głosu pani poseł Marii Zajączkowskiej z Unii Demokratycznej. Przygotuje się do zabrania głosu pan poseł Czesław Sterkowicz.</u>
<u xml:id="u-114.7" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#MariaZajączkowska">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Oceniając przedłożone przez rząd założenia polityki społeczno-gospodarczej na rok 1993, trzeba odpowiedzieć na dwa zasadnicze pytania: czy dokonana przez rząd ocena sytuacji gospodarczej i społecznej w kraju jest poprawna oraz czy zaproponowane środki są optymalną odpowiedzią na występujące trudności i gwarantują uzyskanie zakładanych efektów? W sferze gospodarczej do negatywnych zjawisk należą m.in. recesja, dekapitalizacja majątku, niedopasowanie systemu zarządzania przedsiębiorstwem państwowym oraz infrastruktury, w której ono działa, do nowych warunków gospodarowania oraz bezrobocie.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#MariaZajączkowska">Jaką odpowiedź na te problemy znajdujemy w założeniach? Rząd uznał, że podstawową przyczyną występowania recesji jest sytuacja w przedsiębiorstwie państwowym; dlatego przedstawiono Wysokiej Izbie propozycje zawarte w „Pakcie o przedsiębiorstwie państwowym”. Omawiając założenia polityki społeczno-gospodarczej na rok 1993, nie można pomijać propozycji przedstawionych w pakcie. Rząd przedłożył szeroki wachlarz działań stymulujących zmiany w tym obszarze gospodarki, w tym: przyspieszenie prywatyzacji, komercjalizację zarządzania i utworzenie instytucji skarbu państwa, ułatwienie w zbywaniu mienia nie chcianego, restrukturyzację zadłużenia.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#MariaZajączkowska">Podstawowym warunkiem wprowadzenia zmian ustrojowych jest akceptacja społeczna tego procesu. Dlatego rząd adresuje swój program do załóg przedsiębiorstw państwowych, a przez uruchomienie programu powszechnej prywatyzacji - do całego społeczeństwa. Zabieganie o powszechną akceptację przedstawionego programu idzie tak daleko, że budzi obawy, czy nie stanie się on powodem bezwładu decyzyjnego w przedsiębiorstwie państwowym i dyskryminacji drobnego sektora prywatnego wskutek zwiększenia różnych obciążeń podatkowych, czego przykładem jest propozycja podniesienia granicznego podatku od dochodów osobistych do 50%.</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#MariaZajączkowska">W przedłożonych założeniach, w „Pakcie o przedsiębiorstwie państwowym” i w exposé pani premier bardzo duży nacisk kładzie się na konieczność przeznaczenia większych środków na inwestycje, w tym na wsparcie restrukturyzacji i modernizacji sektora państwowego i stymulowanie rozwoju drobnych przedsiębiorstw. Oznacza to, że rząd odpowiada na powszechnie podnoszony postulat o konieczności intensyfikowania inwestycji przez zwiększenie dopływu środków na ten cel.</u>
<u xml:id="u-115.4" who="#MariaZajączkowska">Przedłożono też propozycję rozwiązania problemu tzw. złego zadłużenia. Ta propozycja jest rozwiązaniem kontrowersyjnym, pociąga za sobą wielkie ryzyko, że nie przygotowany do tej operacji system bankowy nie wykorzysta właściwie szansy wyjścia z błędnego koła złych długów lub przeznaczy uzyskane środki na utrwalenie nieefektywnej struktury przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-115.5" who="#MariaZajączkowska">W założeniach preferuje się aktywne metody zwalczania bezrobocia - przez zagwarantowanie środków na pożyczki dla podejmujących pracę na własny rachunek oraz na dotacje na inwestycje infrastrukturalne.</u>
<u xml:id="u-115.6" who="#MariaZajączkowska">Rząd deklaruje również, że podstawą polityki ekologicznej będzie zasada ekorozwoju, a więc czynna ochrona środowiska w każdej działalności gospodarczej i społecznej.</u>
<u xml:id="u-115.7" who="#MariaZajączkowska">Można wymieniać wiele innych dziedzin, które zostały uwzględnione w założeniach. Oczywiście można przyjąć postawę na „nie” i wyszukiwać te fragmenty, które, zdaniem mówiącego, potraktowane są w założeniach mniej dokładnie. Sądzę jednak, że wszyscy, którzy z tej trybuny krytykują założenia, zdają sobie sprawę, że podstawą konstruowania budżetu nie może być spełniający wszystkie propozycje koncert życzeń, lecz pewien kompromis zachowujący równowagę pomiędzy różnymi sferami działania. Moim zdaniem, przedłożone założenia mogą być przyjęte jako ogólna podstawa do konstruowania budżetu na rok 1993 - z równoczesną zapowiedzią Sejmu, że będzie bardzo wnikliwie analizował przedłożony budżet i wszystkie proponowane zmiany ustawowe.</u>
<u xml:id="u-115.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Czesław Sterkowicz, nie zrzeszony. Przygotuje się pan poseł Tadeusz Iwiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#CzesławSterkowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Często na tej sali mamy do czynienia z wystąpieniami, w których jest pełno obłudy.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Korwin-Mikke: Tak jest, za często.)</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#CzesławSterkowicz">Rekord zresztą, nie tylko w dzisiejszej debacie, pobił, moim zdaniem, poseł Sumara z Porozumienia Ludowego. Pan poseł głosował przeciw odrzuceniu noweli ustawy emerytalnej, w konsekwencji której emeryci i renciści wywodzący się ze wsi, czyli chłopi, straciliby ok. 4 bln zł. Ten sam pan poseł, występując w imieniu swojego klubu parlamentarnego, powiedział: „Uważamy, że nasze ugrupowanie Porozumienie Ludowe nie zgodzi się, aby jedyną grupą społeczną, która ma ponieść koszty związane z reorganizacją systemu rent i emerytur rolniczych, byli rolnicy”. Zapytuję więc pana posła, kiedy myśli: czy wtedy, gdy głosuje, czy wtedy, gdy mówi? Na pewno wobec tych spraw nie można było być jednocześnie za i przeciw.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Tadeusz Iwiński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jeśli będzie czas, zabierze również głos pan poseł Jerzy Szmajdziński.</u>
<u xml:id="u-118.2" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#TadeuszIwiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Powiem tylko o jednej sprawie, która, wydaje mi się, wymaga sprostowania. Wspomniał o niej pan poseł Niesiołowski, a mówiła również pani premier, podnosząc ową tezę do rangi naczelnej kwestii. Mianowicie nie jest prawdą, że Polska ma najlepszą sytuację społeczno-gospodarczą ze wszystkich państw postkomunistycznych. Nie jestem zwolennikiem opinii, że są trzy rodzaje kłamstwa: kłamstwo zwykłe, perfidne i statystyka. Statystyką można naprawdę manipulować w rozmaity sposób. Jeżeli weźmiemy pod uwagę kluczowy wskaźnik, mianowicie bezrobocie, to Polska ma najgorszy wynik ze wszystkich państw postkomunistycznych i wyprzedza nas w Europie tylko Irlandia i Hiszpania; i są „szanse”, niestety, że za pół roku my wyjdziemy na pierwsze miejsce. I drugi kluczowy wskaźnik...</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Dowód.)</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#TadeuszIwiński">Mówię, jak można manipulować. Jeśli chodzi o bezrobocie, jest to kwestia bezdyskusyjna. Po wtóre, wielką miarą oceny wiarygodności przez świat zewnętrzny tego, co jest w danym kraju, jest to, jak się inwestuje kapitał. Otóż w Polsce, która ma prawie 4 razy mniej ludności aniżeli Węgry, jest trzy razy mniej zainwestowanego kapitału.</u>
<u xml:id="u-119.3" who="#komentarz">(Poseł Jarosław Kaczyński: To nie jest prawda, panie pośle.)</u>
<u xml:id="u-119.4" who="#TadeuszIwiński">To wskazuje po prostu, jak - z powodu destabilności sytuacji politycznej i ze względu na niejasność przepisów prawa - jesteśmy traktowani. Czyli, jak mówi piękne perskie przysłowie, obietnice mają wartość tylko dla tych, którzy w nie wierzą. Jeżeli założenia społeczno-gospodarcze oparte są na tego typu obietnicach rządu, to gratuluję.</u>
<u xml:id="u-119.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panie pośle.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#AndrzejKern">Udzielam głosu panu posłowi Jerzemu Szmajdzińskiemu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#JerzySzmajdziński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pan poseł Niesiołowski ma bardzo wyraźne lewicowe skrzywienie,...</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#JerzySzmajdziński">... ponieważ przy każdym swoim wystąpieniu, gdy wchodzi na tę mównicę, od razu zwraca się do lewej strony. Jesteśmy za to wdzięczni.</u>
<u xml:id="u-121.3" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Przez uprzejmość.)</u>
<u xml:id="u-121.4" who="#JerzySzmajdziński">Tak to oceniam. Pan poseł był łaskaw powiedzieć, że obóz solidarnościowy nie wiedział, co brał, i dlatego nie zrealizował obietnic z lat 1989 i 1991 - z jednych i drugich wyborów. Panie pośle, problem polega głównie na tym, jaką drogę się wtedy wybrało. Można było wybrać rzeczywiście dwie drogi, jedną na skróty - i taką wybrano. Droga na skróty, na której działa niewidzialna rękę rynku, droga, której przyświeca teza, że najlepszą polityką przemysłową jest brak polityki przemysłowej i tak dalej. Jeśli wybiera się drogę ewolucyjną z niezbędnym interwencjonizmem państwa, to nie znaczy, że ma to być przeciw gospodarce rynkowej, to nie znaczy, że ma to być przeciw działaniu obiektywnych praw ekonomicznych, bo te muszą rzeczywiście w polskiej gospodarce obowiązywać.</u>
<u xml:id="u-121.5" who="#JerzySzmajdziński">Ostatnia kwestia. Alternatywa jest, tylko trzeba ją odczytać, trzeba rozmawiać, trzeba szukać porozumienia. Pytam: dlaczego przez 4 miesiące nikt z rządu, żaden z ministrów nie znalazł czasu, żeby porozmawiać z opozycją o tych sprawach. Może właśnie lepiej byłoby rozmawiać z klubami, rozmawiać z partiami, niż tylko kłócić się na tym forum.</u>
<u xml:id="u-121.6" who="#JerzySzmajdziński">Ostatnia sprawa. Mówi pan, że na tle innych krajów Europy Środkowowschodniej wyglądamy lepiej. Myślę, że czas najwyższy, żebyśmy zmienili sobie tło i to porównanie.</u>
<u xml:id="u-121.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#AndrzejKern">Momencik, jeszcze tylko jedną rzecz wyjaśnię. Panie pośle Kaniewski, ma pan 30 sekund. Jeśli pan chce zabrać głos, to proszę bardzo, ale będę rygorystyczny.</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#komentarz">(Poseł Zbigniew Kaniewski: Wystarczy mi.)</u>
<u xml:id="u-122.3" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#ZbigniewKaniewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z wystąpieniem posła Niesiołowskiego, który powiedział, że nie mamy wielu konstruktywnych propozycji - za chwilę wręczę panu wynik wczorajszych rozmów między OPZZ, rządem i władzami samorządowymi Łodzi i regionu łódzkiego w sprawie tych właśnie konstruktywnych propozycji.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#AndrzejKern">Nie udzielę już nikomu głosu.</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#komentarz">(Głos z sali: W sprawie formalnej.)</u>
<u xml:id="u-124.3" who="#AndrzejKern">Nie udzielę nikomu głosu, chyba że w sprawie formalnej. Chwileczkę, proszę bardzo o spokój.</u>
<u xml:id="u-124.4" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Antoni Furtak w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#AntoniFurtak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym zwrócić się do Wysokiej Izby o zgodę na przedstawienie opinii sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej o sprawozdaniu z założeń polityki społeczno-gospodarczej rządu. Chcę powiedzieć, że sejmowa komisja zwróciła się w tej sprawie pisemnie do Prezydium Sejmu. Dostaliśmy decyzję odmowną. Uzasadnienie: niezgodność z regulaminem.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#AndrzejKern">Niestety nie mogę tego traktować jako wniosku formalnego. Regulamin nie przewiduje tego rodzaju wystąpienia. Można to było powiedzieć w ramach czasu klubowego. Rekomendacja albo opinia może być złożona wyłącznie na piśmie.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, pan poseł Wacław Martyniuk.</u>
<u xml:id="u-126.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Czy lista mówców jest zamknięta?)</u>
<u xml:id="u-126.3" who="#AndrzejKern">Jest zamknięta. Wyczerpano wszystkie limity czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#WacławMartyniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadam panu posłowi Niesiołowskiemu w trybie art. 109 ust. 1.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#komentarz">(Poseł Jan Rulewski: Nie odpowiedź, tylko sprostowanie.)</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#WacławMartyniuk">Sprostowanie w trybie art. 109 ust. 1, do tego każdy poseł ma prawo. Uważam, że pan poseł Niesiołowski niezbyt dokładnie zrozumiał wystąpienie mojego klubu, którego byłem reprezentantem. Stąd też chciałbym posłowi Niesiołowskiemu sprecyzować, o co chodziło w mojej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-127.3" who="#WacławMartyniuk">Po pierwsze, nasz klub powiedział, iż te partie, które tworzą koalicję rządową, mają zapisane w swoich statutach, że muszą działać zgodnie z wartościami chrześcijańskimi i ze społeczną nauką Kościoła. Tak jest to zapisane w stenogramie.</u>
<u xml:id="u-127.4" who="#WacławMartyniuk">Po drugie, powiedziałem w imieniu mojego klubu, iż te partie, w imię tych właśnie wartości - bo te wartości mają zapisane w swoich statutach - zaproponowały Wysokiemu Sejmowi zmianę ustawy budżetowej, która doprowadziła do tego, czy proponowała, by biedni stali się jeszcze biedniejszymi, bowiem te propozycje do tego właśnie się sprowadzały.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#AndrzejKern">Stwierdzam, że lista mówców została...</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-128.3" who="#AndrzejKern">Tylko w sprawie formalnej, w celu wygłoszenia wypowiedzi merytorycznej nikomu głosu nie udzielę.</u>
<u xml:id="u-128.4" who="#komentarz">(Poseł Włodzimierz Sumara: W ramach odpowiedzi.)</u>
<u xml:id="u-128.5" who="#AndrzejKern">Nie, panie pośle, nie udzielę głosu w ramach odpowiedzi. Mogę udzielić tylko...</u>
<u xml:id="u-128.6" who="#komentarz">(Poseł Włodzimierz Sumara: No jakże, jeśli zarzuca się mi zakłamanie, panie marszałku.)</u>
<u xml:id="u-128.7" who="#AndrzejKern">Proszę zwrócić się do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Chcę zakończyć tę dyskusję. Jeżeli ktoś został źle zrozumiany, to mogę udzielić głosu. Natomiast jeżeli ktoś uważa, że został obrażony, proszę się zwrócić do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, bo nie jestem w stanie rozstrzygnąć, czy to, co pan uważa za obrazę, jest obrazą czy nie, i nie jestem do tego powołany.</u>
<u xml:id="u-128.8" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, pan poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#ZbigniewMierzwa">Panie marszałku, chodzi o sprostowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, jeżeli źle pana zrozumiano.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#ZbigniewMierzwa">Tak. Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W ramach sprostowania. Myślę, panie pośle Niesiołowski, że źle mnie pan zrozumiał i dlatego też zwracam się do pana o przeproszenie mnie i wykreślenie tego stwierdzenia z protokołu, które pan...</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#AndrzejKern">Panie pośle, nie mogę panu w tej sprawie udzielić głosu. Proszę zwrócić się do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#ZbigniewMierzwa">Momencik, tylko sprostowanie końcowe. Wierzę, że pan, panie Niesiołowski, poziomem inteligencji przewyższył nie tylko mnie, ale także i wszystkich kolegów.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#AndrzejKern">Odbieram panu głos. Nie będę dopuszczał do tego poziomu debaty.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-134.2" who="#AndrzejKern">Proszę państwa, bardzo proszę o spokój. Mamy poważne sprawy do załatwienia. Rozumiem...</u>
<u xml:id="u-134.3" who="#komentarz">(Poseł Zbigniew Mierzwa: Jak pan poseł Niesiołowski występuje, to wtedy pan udziela głosu, to wtedy jest w porządku.)</u>
<u xml:id="u-134.4" who="#AndrzejKern">Panie pośle, poseł Niesiołowski występował w ramach swojego limitu czasu. Jeżeli, zdaniem pana, poseł Niesiołowski użył wobec pana słów niewłaściwych albo uwłaczających panu, proszę wystąpić do Prezydium Sejmu, które przekaże sprawę Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Nie jestem powołany do tego, żeby rozstrzygać tego typu spory.</u>
<u xml:id="u-134.5" who="#komentarz">(Poseł Włodzimierz Sumara: Mam sprostowanie.)</u>
<u xml:id="u-134.6" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, pan poseł Włodzimierz Sumara. Proszę bardzo, to jest przecież nasze prawo. Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#WłodzimierzSumara">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałem zabrać głos, bo być może zostałem źle zrozumiany. Zarzucono mi, że mówiłem inaczej i głosowałem inaczej. Chcę powiedzieć, że głosowałem prawidłowo i mówiłem prawidłowo.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-135.2" who="#WłodzimierzSumara"> Mianowicie...</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję bardzo, panie pośle, wyjaśnił pan.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#komentarz">(Poseł Włodzimierz Sumara: Nie.)</u>
<u xml:id="u-136.2" who="#AndrzejKern">Ale nie udzielam już panu głosu. Panie pośle, bo odbiorę panu głos. Panie pośle, odbieram panu głos.</u>
<u xml:id="u-136.3" who="#komentarz">(Poseł Włodzimierz Sumara: To jest, panie marszałku, sprostowanie.)</u>
<u xml:id="u-136.4" who="#AndrzejKern">Sprostował pan, panie pośle, odbieram panu głos. Nie dopuszczę do takiej debaty. Dziękuję bardzo panu.</u>
<u xml:id="u-136.5" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-136.6" who="#AndrzejKern">Czy wszyscy wszystko sprostowali?</u>
<u xml:id="u-136.7" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-136.8" who="#AndrzejKern">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-136.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-136.10" who="#AndrzejKern">Stwierdzam, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-136.11" who="#AndrzejKern">Proszę o spokój. W tej chwili będę udzielał głosu w następującej kolejności: najpierw zabierze głos pan poseł Jerzy Kropiwnicki, a w zasadzie pan będzie zabierał głos jako minister - kierownik Centralnego Urzędu Planowania. Następnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Wielowieyski.</u>
<u xml:id="u-136.12" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo udzielam głosu panu ministrowi Jerzemu Kropiwnickiemu. Proszę o spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#JerzyKropiwnicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Proszę mi wybaczyć, że nie będę próbował być rozjemcą...</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#JerzyKropiwnicki">…w sporach, jakie w tej Izbie się...</u>
<u xml:id="u-137.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#AndrzejKern">Chwileczkę, panie ministrze. Bardzo państwa proszę o zajęcie miejsc i wysłuchanie w spokoju i w skupieniu tego, co przedstawiciel rządu ma do powiedzenia. Za chwilę przystąpimy do głosowania. Słyszeliśmy różne argumenty, wysłuchajmy na koniec i argumentów pana ministra.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#JerzyKropiwnicki">Dziękuję bardzo. Nie będę próbował rozsądzać różnych racji przedstawionych na tej sali. Jest dobrym prawem Wysokiej Izby i przedstawicieli narodu w niej zasiadających, by reprezentować swoje poglądy i poglądy formacji politycznych oraz wyborców, którzy oddając na nich głos, udzielili posłom mandatu do reprezentowania ich na tej sali.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#JerzyKropiwnicki">Chciałbym też uniknąć recenzowania wypowiedzi poszczególnych osób, rozdzielania różnego rodzaju cenzurek. Chciałbym raczej odnieść się do problemów, jakie zostały w trakcie tej debaty podniesione. Sądzę bowiem, że są to problemy niezwykle ważkie.</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#JerzyKropiwnicki">Pierwszy generalny problem, jaki został postawiony, dotyczy sensu założeń oraz tego, co powinno być ich przedmiotem, co powinno się w nich znajdować, jaka jest ich relacja zarówno przedmiotowa jak i czasowa z debatą budżetową. Prawdopodobnie jest to czas, w którym taką debatę należałoby zacząć, rozstrzygnąć pewne sprawy, by w przyszłości można było uniknąć wielu nieporozumień, ale także zarzutów i kontrowersji, jakie w trakcie tej debaty i wokół niej zaistniały, lub przeciwnie wyostrzyć ją tam, gdzie to jest potrzebne.</u>
<u xml:id="u-139.3" who="#JerzyKropiwnicki">Otóż o ile dobrze zrozumiałem, intencją tych, którzy wprowadzili wymóg, by nad dokumentem pod nazwą „założenia” odbywała się oddzielna debata, było nie to, by debatę budżetową odciążyć od sporów, lecz to, by uczynić ją bardziej czytelną. Debata budżetowa bowiem jest oparta na analizie budżetu, na dokumencie, który czytelny jest tylko dla niewielu specjalistów; nawet nie wszyscy ekonomiści mają należyte przygotowanie zawodowe, by w niej uczestniczyć. Stąd pojawiła się - jak sądzę nie tylko w Polsce, ale i w innych demokracjach wolnorynkowych - koncepcja dokumentu, który by w formie opisowej, analizując raczej zadania w sferze procesów rzeczowych, podejmował debatę na temat głównych celów i środków, jakimi do tych celów rząd zamierza dochodzić. Kiedy zatem Wysoka Izba za kilka miesięcy, jak sądzę, stanie wobec problemu, czy utrzymać dotychczasowy stan ustawowy, czy też stworzyć inny, będzie musiała rozstrzygnąć, czy potrzebna jest odrębna debata na temat głównych celów i środków ich osiągania w gospodarce, czy też takiego dokumentu i takiej debaty nie potrzeba. Chciałbym tylko powiedzieć, że np. w Stanach Zjednoczonych o programie rządu i o budżecie dyskutuje się w dwu różnych terminach, ale zawsze w stałym terminie; o ile dobrze pamiętam, 21 stycznia prezydent przedstawia Kongresowi kilkunastostronicowy raport o stanie gospodarki. Dołączone jest do niego bardzo obszerne, szczegółowe sprawozdanie, opracowane pod nadzorem rady doradców ekonomicznych prezydenta, zawierające dodatek statystyczny, który wielu badaczy tamtej gospodarki uważa wręcz za bardziej autorytatywny od samego rocznika statystycznego. I to jest pierwsze stwierdzenie w tym względzie, oczywiście Wysoka Izba może wybrać inne uregulowania, to, co uzna za słuszne.</u>
<u xml:id="u-139.4" who="#JerzyKropiwnicki">Ustawodawca wybrał określenie „założenia”, mając do wyboru inne, np. „program gospodarczy”. Skoro jednak wybrał właśnie takie określenie, to oznacza, że chciał, by zarówno cele, jak i środki były sformułowane jak najbardziej ogólnie. Istnieje przy tym dosyć znaczne niebezpieczeństwo, co uwidoczniło się także w debacie nad tymi założeniami, silna pokusa, by te najbardziej ogólne stwierdzenia wypełniać coraz to bardziej szczegółową treścią, aż wreszcie pojawiają się w sposób naturalny także i takie postulaty, by określić dokładnie harmonogram i wskazać osoby odpowiedzialne za jego realizację.</u>
<u xml:id="u-139.5" who="#JerzyKropiwnicki">Właściwie stoimy tutaj na granicy pewnego niebezpieczeństwa, że niespodziewanie odrodzi się dawna praktyka planowa z wszystkimi tego złymi konsekwencjami, że powróci pewnego rodzaju udawanie, że w sprawach gospodarczych, zwłaszcza w warunkach gospodarki rynkowej - ale przeszłość dowodzi, że nie tylko - można prognozować sytuację lepiej niż to wynika z doświadczeń bardzo wielu krajów i że środkami oddziaływania pośredniego można zapewnić to, co okazało się zupełnie nieosiągalne wtedy, kiedy można było wydać rozkaz, a nawet zapewnić odpowiedzialność karną za nierealizowanie w terminie nałożonych zadań.</u>
<u xml:id="u-139.6" who="#JerzyKropiwnicki">Domagano się, i zapewne słusznie, dokładnych danych absolutnych, dotyczących zwłaszcza prognoz gospodarczych, jakby nie zauważając tego, że niecały tydzień temu Główny Urząd Statystyczny skorygował dane absolutne dotyczące dochodu narodowego brutto nie za zeszły rok, ale za okres sprzed dwóch lat. Jeżeli określamy generalne cele i środki, to dane, jakich w tym względzie należy oczekiwać, powinny dotyczyć struktury i dynamiki, bo to określa zadania i cele rządu, i nie powinno tych danych być zbyt wiele, jeżeli mamy pozostać przy sensie i znaczeniu słowa „założenia”.</u>
<u xml:id="u-139.7" who="#JerzyKropiwnicki">Dokument, o którym mówimy, został przedstawiony w imieniu rządu koalicyjnego, a nie takiej czy innej partii politycznej, stąd mnie, jako przedstawiciela rządu nie zdziwiło to, że na tej sali ujawniały się różnice między stanowiskiem klubu a stanowiskiem rządu koalicyjnego. Koalicja rządowa zawsze zmierza do osiągnięcia kompromisu, do określenia pewnego pola wspólnego, które mieści się jeszcze w granicach akceptacji, czasami na zasadzie: coś za coś. Z tego punktu widzenia, przy tak dużej koalicji rządowej, przy tak szerokim jej spektrum, można uważać za wielki sukces to, iż udało się osiągnąć zgodę na kilka podstawowych, spójnych ze sobą celów polityki gospodarczej w przyszłym roku. Jak dalece taki kompromis jest trudny, przekonaliśmy się po niektórych tutaj wystąpieniach nie tylko reprezentantów dzisiejszej koalicji rządowej, ale także tej, która była poprzednio. Przecież obecny dokument w swoich głównych celach i zadaniach nie tak bardzo odbiega od tego, cośmy pół roku temu na tej sali słyszeli i nie było dla mnie specjalnym zaskoczeniem, iż ówczesny promotor tego dokumentu tym razem dostrzegł w nim bardzo wiele słabości, niedoskonałości, uznał za niemożliwą realizację tych celów, które jego stronnictwu byłyby bliskie. Zdziwiła mnie tylko konkluzja, albowiem wówczas, jak mi się wydaje, mieściło się to w ramach owej elastyczności koalicyjnej, która określa, do jakiego stopnia jednak można się godzić bez zatraty własnej tożsamości.</u>
<u xml:id="u-139.8" who="#JerzyKropiwnicki">W tej dyskusji podniesiono także jeszcze jeden problem; i znowu w koalicyjnych rządach jest to normalne, w pluralistycznym parlamencie jeszcze bardziej, i nie tak bardzo mnie dziwiły płynące zarówno ze strony opozycji, jak i, niestety, koalicji różnego rodzaju uwagi różnicujące poszczególne części tego samego programu, który został tutaj przedstawiony. Jest bowiem tak, że zarówno ten dokument, który państwo rozpatrywaliście i o którego dalszych losach wraz ze mną jako posłem będziemy wspólnie decydowali, jak również inne wraz z nim skierowane do Sejmu są dokumentami Rady Ministrów, zarówno premier, jak i kierownik Centralnego Urzędu Planowania przemawiali tu w imieniu Rady Ministrów, stąd też wszystkie te dokumenty stanowią w tym sensie pewnego rodzaju merytoryczną całość.</u>
<u xml:id="u-139.9" who="#JerzyKropiwnicki">Chciałbym także powiedzieć, że podczas gdy z gotowością przedstawialiśmy dokumenty uzupełniające, objaśniające pewnego rodzaju szczegóły - gdy komisja sejmowa czy Senat od nas tego żądały - nie spodziewaliśmy się, że nasza gotowość w tym względzie stanie się punktem wyjścia do następnego zarzutu, że oto dostarczyliśmy te dokumenty. Dostarczyliśmy, bo taki był nasz obowiązek wobec Sejmu, dostarczyliśmy, bo byliśmy w stanie je dostarczyć, dostarczyliśmy je w tak krótkim czasie, ponieważ rzeczywiście są one podstawą czy też merytorycznym zapleczem dokumentu syntetycznego, jaki Wysoka Izba otrzymała do rozważenia.</u>
<u xml:id="u-139.10" who="#JerzyKropiwnicki">Chcę podkreślić, iż nie upieram się - i nikt z koalicji rządowej w tych kategoriach nie chciał przedstawiać tego dokumentu - że jest to dokument doskonały, dokument na miarę naszych marzeń i aspiracji. Jest to jednak, jak sądzę, dokument na miarę możliwości, jakie wynikają ze stanu gospodarki, a także ze stanu koalicji i ze stanu tej Izby. A więc w ostatecznym rozrachunku jego kształt wiąże się z decyzją, jaką podjęło w swoim czasie społeczeństwo, przesądzając o tym, że znaleźliśmy się na tej sali w tym, a nie innym składzie i w takich, a nie innych proporcjach.</u>
<u xml:id="u-139.11" who="#JerzyKropiwnicki">Powstały istotne pytania co do tego, jakie jest znaczenie i jakie będą dalsze losy tego dokumentu, co będzie, jeżeli zostanie on przyjęty, a z jakimi konsekwencjami należy się liczyć w wypadku jego odrzucenia. W tym względzie, jak sądzę, nie wszystkie ważne okoliczności zostały tu przedstawione. Jeżeli zostanie odrzucony, oczywiście będzie to pewnego rodzaju porażka rządu, którego jestem członkiem i w imieniu którego przemawiam. To jest poza wszelkimi wątpliwościami. Konsekwencją będzie także, i tego też nie ma co ukrywać, odzyskanie pewnego rodzaju swobody w kształtowaniu budżetu, bowiem zaaprobowany program, wraz ze wszystkimi uwagami, które przy tej okazji zostały zgłoszone i które zostaną przekazane rządowi, stanowi dla rządu zobowiązanie. O tym mówiono również pół roku temu, o tym mówiono w komisji i chciałbym to w tym momencie przypomnieć. Odrzucenie będzie miało jeszcze jeden skutek, i także chciałbym przypomnieć to Wysokiej Izbie. Taki mianowicie, że kiedy wyniknie problem koordynacji polityki rządu i polityki Narodowego Banku Polskiego, sytuacja o tyle będzie łatwiejsza, że intencje wyrażone w uchwale Izby będą w większym stopniu wiążące dla Narodowego Banku Polskiego, którego polityka, zgodnie z naszym stanem ustawowym, jest od rządu niezależna.</u>
<u xml:id="u-139.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-139.13" who="#JerzyKropiwnicki">Sposób podejścia do tego dokumentu będzie też miał znaczenie dla zewnętrznej oceny naszego programu gospodarczego i dla gotowości jego realizacji przez rząd polski - ten lub inny. Zwracam uwagę, że w tym roku mamy już drugi rząd, drugą koalicję, a program w sumie, w swoim głównym przesłaniu, dosyć podobny, choć ujmowany w dłuższej perspektywie - dłuższej, ale też na podstawie dłuższego okresu doświadczeń jest on prezentowany. Ta koalicja będzie przecież także ulegała rozszerzeniu. Łatwo jest zepsuć opinię o Polsce, jaka panuje na zewnątrz, a bardzo trudno ją odbudować. Jeszcze gorzej, jeśli tę opinię psuje się niezasłużenie. Jeżeli dzisiaj analizuje się raporty na temat risk countries, a chciałbym o tym przypomnieć, to Polska znajduje się na pozycji o jedno oczko wyższej niż Jugosławia, w której trwa otwarty konflikt. Czy jest to pozycja w pełni zasłużona? Ośmielam się w to wątpić.</u>
<u xml:id="u-139.14" who="#JerzyKropiwnicki">Chciałbym także zwrócić uwagę, że jest jeszcze jedna sprawa, o której warto przy tej okazji pamiętać. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy rząd, prezentując okoliczności, w jakich ten program powstaje, okoliczności wynikające z rzeczywistości gospodarczej, z tych warunków, jakie odziedziczyliśmy - są zarzuty, że zostały one przedstawione nawet zbyt czarno, czy pochwały, że zbyt czarno - czy rząd chciał to przedstawić w całej rozciągłości, w całej pełni, uczciwie, ponieważ decyzje można podejmować wtedy, kiedy sytuacja jest opisana jasno. Stąd to, co niektórzy z państwa nazywają czarnym obrazem w odniesieniu do przedstawionego państwu i komisji sejmowej opisu. Taka jest sytuacja gospodarcza. Pytanie brzmi: Czy mamy wolę, czy chcemy, czy potrafimy przełamywać tę sytuację, i to za pomocą środków, jakimi dysponujemy, bo innych nie mamy. Istnieje problem, czy mamy stawać wobec konieczności dzielenia coraz mniejszego bochenka chleba i określania, na czym polega sprawiedliwość w dzieleniu, skoro bochenek coraz bardziej się kurczy, czy też mamy koncentrować nasze wysiłki na staraniach o to, by bochenek do podziału był coraz większy. W istocie na tym polega wybór, przed którym wysoki parlament stanie w głosowaniu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-139.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#AndrzejKern">Zanim zamknę dyskusję, udzielę głosu posłowi sprawozdawcy panu Andrzejowi Wielowieyskiemu. Po jego wystąpieniu przystąpimy do głosowania. Równocześnie proszę, aby po głosowaniu nie opuszczać sali, bo czeka nas jeszcze jedno bardzo ważne wydarzenie.</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Konfederacja Polski Niepodległej wnosi o odrzucenie założeń i używa, za pośrednictwem swych przedstawicieli, dwóch argumentów. Stanowią one klucz do tego problemu. Mianowicie pani posłanka Czyż stwierdziła, że przedstawiony program nie jest antyrecesyjny. Jeśli się tak twierdzi, trzeba nie umieć czytać albo nie chcieć odczytać tego, co tu jest zawarte, bo nie ma innego sensownego podejścia do problemu recesji, stawienia jej czoła i wychodzenia z niej, jak tylko stwarzanie warunków do dobrego gospodarowania w Polsce. Założenia miały to właśnie na celu i i jeżeli przytoczę w skrócie to, o czym już mówiłem i o czym wielokrotnie dyskutowaliśmy, to trudno będzie na tej podstawie orzekać, że nie chodzi tu o warunki sprzyjające wychodzeniu z recesji. Jeżeli stawiamy sobie za cel obniżenie inflacji do 28%, zwiększanie inwestycji, wprowadzanie wszelkich ulg podatkowych czy możliwości korzystniejszego oszczędzania w formie zakupu obligacji czy akcji, rozwój drobnej wytwórczości, stwarzanie gwarancji i ubezpieczeń kredytowych, zwalczanie nieuczciwej konkurencji zagranicznej, uruchomienie postępowania ugodowego z udziałem banków i akcji oddłużania przedsiębiorstw - to jest to właśnie stwarzanie warunków do lepszego gospodarowania i lepszej pracy.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#AndrzejWielowieyski">Nie ma natomiast w założeniach obietnicy - i nie będzie tego, wierzę w to mocno, w praktyce - ani generalnie tanich kredytów, ani wielkich inwestycji państwowych, a to dlatego że nie stać nas na to i że jesteśmy już na tyle mądrzy po doświadczeniach XX-wiecznych, iż nie będziemy wyrzucać pieniędzy w błoto przez takie postępowanie „antyrecesyjne”. Nie będziemy także drukować dodatkowych pieniędzy, żeby pobudzać popyt w celu ożywienia gospodarki, bo to też zostało już bardzo dobrze sprawdzone.</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#AndrzejWielowieyski">I drugi argument, który tutaj bywa używany, i to nie tylko przez KPN - że nie będzie przełomu. Tak - zwracam się do pana posła Frosta - nie będziemy robić przełomu. Sądzę, że gdyby pan poseł Frost objął jakiś resort i był odpowiedzialny za jego prace, bardzo szybko doszedłby do tego samego wniosku, tak jak doszedł do tego pan premier Olszewski, który na początku swej pracy sygnalizował konieczność przełomu, zapowiadał jego rozpoczęcie i bardzo szybko się z tego wycofał, a później nie używano już tego pojęcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#AndrzejKern">Bardzo przepraszam, panie pośle, proszę uprzejmie o unikanie akcentów polemicznych. Pojmuję pana zadanie jako ustosunkowanie się do wypowiedzi posłów, natomiast polemika może być rozstrzygnięta tylko w głosowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie marszałku, reprezentuję stanowisko dwóch komisji, które w pewnych kluczowych sprawach zostało istotnie zaatakowane i niedługo - nie zabierze to więcej niż kilka minut...</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#AndrzejKern">Tu nie chodzi o czas, tylko o zasadę.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#AndrzejWielowieyski">Moim zadaniem jest to wyjaśnić. Tak więc przełomu nie będzie, będzie tylko stwarzanie warunków.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#AndrzejWielowieyski">Jeżeli rozumiem sens polityczny sprzeciwiania się propozycjom rządowym ze strony innych ugrupowań, SLD powiedzmy, to zajadłość i stronniczość, jednostronność podchodzenia do zagadnienia wymagają skorygowania. Jeżeli pan poseł Martyniuk, o czym już wcześniej wspominano, mówi o biednych, którzy mają być jeszcze biedniejsi, to przypominam - co zostało niedostatecznie mocno podkreślone - że zarówno te progi biedy, najniższy poziom dochodów emerytów jest w pełni waloryzowany i w pełni chroniony, jak też - zwracam uwagę - ci, których będzie to kosztowało wiele wysiłku, zwłaszcza średnio zarabiający i emeryci, którzy należą w dużym stopniu do emerytów starego portfela, których sytuacja w ostatnich 1,5–2 latach wyraźnie poprawiła się dzięki staraniom ostatnich rządów. Tak więc nie są to na pewno posunięcia wymierzone przeciwko biednym.</u>
<u xml:id="u-145.2" who="#AndrzejWielowieyski">Drugi argument wysuwany przez dwóch posłów z SLD, a także przez pana posła Martyniuka i pana posła Iwińskiego, iż nieprawdziwe, nietrafne jest stwierdzenie pani premier dotyczące faktu, że Polska przedstawia się gospodarczo relatywnie najlepiej na tle swoich sąsiadów i daje sobie radę lepiej od innych w sytuacji, w jakiej jest. W gruncie rzeczy nie dostarczono argumentów przeciwko temu. Sprawa bezrobocia jest trudna, ale najważniejszy jest dochód narodowy i produkcja. Jeżeli natomiast kapitał obcy, zwracam się do pana posła Iwińskiego, rzeczywiście - co jest prawdą - mniej się angażuje w gospodarkę Polski niż np. Węgier, to dlatego że sytuacja polityczna, pozycja rządu w porównaniu z rządem węgierskim jest rzeczywiście słabsza,...</u>
<u xml:id="u-145.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-145.4" who="#AndrzejWielowieyski">... a wysiłki opozycji...</u>
<u xml:id="u-145.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-145.6" who="#AndrzejWielowieyski">...zmierzające do utrudniania rządowi...</u>
<u xml:id="u-145.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-145.8" who="#AndrzejWielowieyski">...prowadzenia skutecznej gospodarki...</u>
<u xml:id="u-145.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-145.10" who="#AndrzejWielowieyski">…rzeczywiście przynoszą niezłe rezultaty.</u>
<u xml:id="u-145.11" who="#AndrzejWielowieyski">Zwracam się jeszcze do kolegów z Polskiego Stronnictwa Ludowego, do którego muszę się zwrócić w sposób szczególny,...</u>
<u xml:id="u-145.12" who="#komentarz">(Głosy z sali: W czyim imieniu pan mówi?)</u>
<u xml:id="u-145.13" who="#AndrzejWielowieyski">... dlatego że jest to stronnictwo, które kilka miesięcy temu przyjęło na siebie odpowiedzialność za tworzenie rządu i przejawiło postawy konstruktywne.</u>
<u xml:id="u-145.14" who="#komentarz">(Protesty na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#AndrzejKern">Panie pośle, bardzo przepraszam.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#AndrzejKern">Proszę o spokój.</u>
<u xml:id="u-146.3" who="#AndrzejKern">Nie może pan przekraczać zakresu kompetencji posła sprawozdawcy. Bardzo proszę o trzymanie się tej konwencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#AndrzejWielowieyski">Oczywiście mamy obowiązek reprezentowania swoich wyborców, bronienia interesu swojego sektora pracy, to jest jasne.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#AndrzejWielowieyski"> Nie wolno nam natomiast robić tego w obecnej sytuacji gospodarczej, zapominając o równowadze gospodarczej i o interesie całości.</u>
<u xml:id="u-147.3" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę panów, przecież to tak jak gdybyśmy płynęli dużą łodzią i nie jest dziwne, że spieramy się o kierunek, w którym płyniemy. Nie jest również dziwne, że szamoczemy się trochę koło steru, bo jest to właściwie zrozumiałe. Jeżeli jednak kłócąc się, spierając o kierunek, a także walcząc o ster wykonujemy równocześnie ruchy, które mogą przewrócić, wywracającą się łódź,...</u>
<u xml:id="u-147.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-147.5" who="#AndrzejWielowieyski">... to traci to wszelki sens.</u>
<u xml:id="u-147.6" who="#komentarz">(Oklaski, poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#AndrzejKern">Proszę o spokój.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#AndrzejKern">Panie pośle, jeszcze raz zwracam się, żeby trzymał się pan konwencji, zgodnie z którą pan występuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję, panie marszałku. Wysoka Izbo! Podzielając wysuwane z wielu stron zastrzeżenia co do strony formalnej i kompozycyjnej dokumentów przedłożonych przez rząd, podkreślamy, że niepodjęcie przez nas uchwały przyjmującej te założenia oznacza zwolnienie rządu z wszelkich ograniczeń przy tworzeniu budżetu. Oznacza to również wyłączenie nas, jako Sejmu. Na podstawie uwag, które czyniliśmy w czasie dyskusji, które poczyniły obydwie komisje, które poczynił Senat, rząd ma zupełną swobodę - w stosunku do nas, w stosunku do opinii publicznej, w stosunku do instytucji bankowych - w podejmowaniu niezależnych decyzji budżetowych. Intencją prawodawcy tworzącego Prawo budżetowe, które przyjęliśmy, było włączenie parlamentu do prac nad podstawami budżetu. Przyjęcie założeń jest realizacją intencji wynikających z Prawa budżetowego i w związku z tym wnoszę w imieniu komisji, aby głosować nad ich przyjęciem.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#AndrzejKern">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-150.2" who="#AndrzejKern">Przechodzimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-150.3" who="#AndrzejKern">Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-150.4" who="#AndrzejKern">Czy wszystkie kluby są już przygotowane do głosowania?</u>
<u xml:id="u-150.5" who="#AndrzejKern">Proszę o przerwanie wszelkich dyskusji.</u>
<u xml:id="u-150.6" who="#AndrzejKern">Przepraszam, czy pan poseł Ryszard Czarnecki w sprawie formalnej?</u>
<u xml:id="u-150.7" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#RyszardCzarnecki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałem przypomnieć, że głosowanie miało się odbyć o godz. 16, więc być może niektórzy posłowie nie zdążyli jeszcze wrócić.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#komentarz">(Protesty na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#AndrzejKern">Istotnie, mówiliśmy o godz. 16, ale był to czas orientacyjny.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-152.2" who="#AndrzejKern"> Z kolei w pewnym momencie poinformowałem, że głosowanie będzie możliwe o godz. 15.30, nie żądajcie więc od nas państwo sekundowego określania czasu.</u>
<u xml:id="u-152.3" who="#AndrzejKern">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-152.4" who="#AndrzejKern">W sprawozdaniu komisje przedkładają projekt uchwały w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej w 1993 roku.</u>
<u xml:id="u-152.5" who="#AndrzejKern">Komisje przedkładają również, na żądanie wnioskodawców, następujący wniosek mniejszości:</u>
<u xml:id="u-152.6" who="#AndrzejKern">Treści uchwały nadać brzmienie: „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej odrzuca założenia polityki społeczno-gospodarczej w 1993 r. (druk nr 494), stanowiące załącznik do niniejszej uchwały”.</u>
<u xml:id="u-152.7" who="#AndrzejKern">Czy potrzebne są objaśnienia pana posła sprawozdawcy?</u>
<u xml:id="u-152.8" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie.)</u>
<u xml:id="u-152.9" who="#AndrzejKern">Dziękuję, rozumiem, że nie.</u>
<u xml:id="u-152.10" who="#AndrzejKern">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem mniejszości.</u>
<u xml:id="u-152.11" who="#AndrzejKern">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku mniejszości polegającego na nadaniu treści uchwały brzmienia: „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej odrzuca założenia polityki społeczno-gospodarczej w 1993 r. (druk nr 494), stanowiące załącznik do niniejszej uchwały”, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-152.12" who="#AndrzejKern">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-152.13" who="#AndrzejKern">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-152.14" who="#AndrzejKern">Stwierdzam, że za wnioskiem mniejszości głosowało 163 posłów, przeciw - 166, wstrzymało się od głosu 8 posłów.</u>
<u xml:id="u-152.15" who="#AndrzejKern">Stwierdzam, że Sejm odrzucił wniosek mniejszości.</u>
<u xml:id="u-152.16" who="#AndrzejKern">Przystępujemy do głosowania nad projektem uchwały.</u>
<u xml:id="u-152.17" who="#AndrzejKern">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej w 1993 r. w brzmieniu proponowanym przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisję Polityki Społecznej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-152.18" who="#AndrzejKern">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-152.19" who="#AndrzejKern">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-152.20" who="#AndrzejKern">Stwierdzam, że za wnioskiem głosowało 173 posłów, przeciw - 154, 9 posłów wstrzymało się od głosu, a więc Sejm uchwałę podjął.</u>
<u xml:id="u-152.21" who="#AndrzejKern">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 11 porządku dziennego: Wybór posłów do składu Komisji Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-152.22" who="#AndrzejKern">Projekt uchwały w tej sprawie, przedłożony przez Prezydium Sejmu, został doręczony posłankom i posłom w druku nr 531.</u>
<u xml:id="u-152.23" who="#AndrzejKern">Czy w tej sprawie ktoś pragnie zabrać głos? To jest pytanie stereotypowe, dlatego że, jak państwo pamiętają, było to uzgodnienie Konwentu Seniorów.</u>
<u xml:id="u-152.24" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie marszałku, chciałem w takim razie zaprotestować przeciwko trybowi, w jakim tego typu decyzje są podejmowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#AndrzejKern">Pan poseł Stefan Pastuszewski, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#StefanPastuszewski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Sprawa konstytucji jest sprawą całego narodu. Nikt nie może być wyłączony z prac przygotowawczych nad konstytucją.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#StefanPastuszewski">W związku z tym Koło Poselskie „Chrześcijańska Demokracja” protestuje przeciwko takiemu kapturowemu, dyskryminacyjnemu doborowi członków Komisji Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-155.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-155.4" who="#StefanPastuszewski"> Nie zastosowano właściwego klucza, bowiem kluczem miał być dobór przedstawicieli klubów poselskich. Okazuje się, że na liście znalazł się przedstawiciel Parlamentarnego Koła Mniejszości Niemieckiej, a więc nie zastosowano się do wcześniejszego ustalenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#AndrzejKern">Pragnę wyjaśnić to, co oczywiście na tej sali jest wszystkim znane, ale może radiosłuchaczom nie. Opracowano pewne zasady dotyczące powołania Komisji Konstytucyjnej, która liczy 46 posłów, i której członkowie muszą być wybrani według pewnych kryteriów. Te kryteria ustaliło Prezydium Sejmu w porozumieniu z Konwentem Seniorów i takie zasady stosują parlamenty całego świata. Jeżeli ktoś wymyśli lepszy sposób, chętnie go zastosujemy.</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#AndrzejKern">Czy jeszcze ktoś z państwa pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-156.3" who="#AndrzejKern">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-156.4" who="#AndrzejKern">Prezydium Sejmu proponuje przejście do drugiego czytania projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-156.5" who="#AndrzejKern">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-156.6" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, pan poseł Zbigniew Bujak.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#ZbigniewBujak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Proszę jednak o bardziej szczegółowe wyjaśnienie dotyczące klucza, dlatego że skoro jest 46 członków komisji, to oznacza to, że każdych 10 posłów jest reprezentowanych w komisji. Otóż nasz klub wraz z innymi stowarzyszonymi klubami powinien był mieć jednego przedstawiciela w komisji. Ze względu na tryb podjęcia decyzji nie mieliśmy szansy zgłosić tej propozycji.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Król: Przegłosować.)</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#ZbigniewBujak">Wnosimy o włączenie do składu komisji naszego przedstawiciela. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#AndrzejKern">Proszę państwa, nie chciałbym popełnić błędu, chciałbym, żeby wszystko było jasne. Jeżeli są jakiekolwiek wątpliwości, to oczywiście nie ma przeszkód, żebyśmy to rozpatrzyli na następnym posiedzeniu Sejmu. Skoro zostały zgłoszone wątpliwości, proszę przyjąć taką propozycję, by skierować projekt uchwały do drugiego czytania...</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#komentarz">(Głosy z sali: Tak, tak.)</u>
<u xml:id="u-158.2" who="#AndrzejKern">Sprawa jest, wydaje mi się, jeśli chodzi o wszystkie kluby jasna i oczywista, nie widzę więc potrzeby ciągnięcia tej dyskusji, ale Wysoki Sejm sam zadecyduje.</u>
<u xml:id="u-158.3" who="#AndrzejKern">Rozumiem wystąpienie pana posła Zbigniewa Bujaka jako sprzeciw wobec przejścia do drugiego czytania.</u>
<u xml:id="u-158.4" who="#AndrzejKern">W związku z tym poddaję pod głosowanie wniosek Prezydium Sejmu.</u>
<u xml:id="u-158.5" who="#AndrzejKern">Kto jest za tym, żeby dzisiaj odbyło się drugie czytanie, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
<u xml:id="u-158.6" who="#AndrzejKern">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-158.7" who="#AndrzejKern">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-158.8" who="#AndrzejKern">Stwierdzam, że 237 głosami przeciwko 37, przy 40 posłach wstrzymujących się od głosu, Sejm przyjął propozycję, aby odbyło się drugie czytanie.</u>
<u xml:id="u-158.9" who="#AndrzejKern">Czy ktoś z posłanek i posłów pragnie zabrać głos w drugim czytaniu?</u>
<u xml:id="u-158.10" who="#AndrzejKern">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-158.11" who="#AndrzejKern">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
<u xml:id="u-158.12" who="#AndrzejKern">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem projektu uchwały w sprawie wyboru posłów do składu Komisji Konstytucyjnej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-158.13" who="#AndrzejKern">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-158.14" who="#AndrzejKern">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-158.15" who="#AndrzejKern">Stwierdzam, że za wnioskiem głosowało 267 posłów, przeciw - 16, wstrzymało się od głosu 33 posłów.</u>
<u xml:id="u-158.16" who="#AndrzejKern">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie powołania Komisji Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-158.17" who="#AndrzejKern">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 15 porządku dziennego: Poselski projekt oświadczenia w związku z przekazaniem Polsce dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej (druki nr 533 i 535).</u>
<u xml:id="u-158.18" who="#AndrzejKern">Proszę o zabranie głosu pana posła Leszka Moczulskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#LeszekMoczulski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#AndrzejKern">Panie pośle, momencik.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#AndrzejKern">Proszę o spokój. Proszę o zajmowanie miejsc i wysłuchanie pana posła.</u>
<u xml:id="u-160.2" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#LeszekMoczulski">Ciągle żywe jest takie odwieczne przekonanie ludzi, że sprawiedliwość kiedyś zostaje zaspokojona, że kłamstwo zwycięża... że kłamstwo przegrywa z fałszem. Nawet ta moja pomyłka tutaj przed chwilą pokazuje, że są całe pokolenia, które żyją w warunkach, żyją w takim czasie, kiedy wydaje się, że sprawiedliwość nie zatriumfuje i kiedy wydaje się, że prawda nie zwycięży. A przecież mamy dowody - jeden z nich nadszedł w tych dniach - że ta prawda zawsze kiedyś zwycięży. I widać dzisiaj tylko zmieszane, często cyniczne, często wystraszone tłumaczenia, zrzucania win i to, co wydawało się potężne w kłamstwie, rozsypuje się na naszych oczach w proch.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#LeszekMoczulski">Sprawa katyńska jest chyba jedną z nielicznych w dziejach nie tylko Polski, jest jednym z nielicznych, bardzo dramatycznych dowodów, jak wszechmocne kłamstwo rozsypuje się.</u>
<u xml:id="u-161.2" who="#LeszekMoczulski">I druga, związana z tym kwestia. Mówimy o sprawie katyńskiej. Katyń to jest 4 tys. kilkuset ludzi zamordowanych w lesie pod Gniezdowem. Oficerów, o których mowa, było ponad 15 tys. Dzisiaj wiemy już doskonale, że na mocy tej samej decyzji zamordowano ponad 20 tys. osób. Ale dzisiaj wiemy, że w 1940 r. tylko z tamtej ręki, moskiewskiej i komunistycznej, tylko w 1940 r., zginęło znacznie więcej niż 20 tys. ludzi. Mamy więc tutaj do czynienia z pewnym symbolem. Jeśli przywołujemy symbol Katynia, to chciałbym, przecież nie w pełni, bo to jest niemożliwe, ale chciałbym przypomnieć treści, które się w tym symbolu mieszczą.</u>
<u xml:id="u-161.3" who="#LeszekMoczulski">Konfederaci barscy, obrońcy Konstytucji 3 maja, powstańcy kościuszkowscy, legioniści Dąbrowskiego, żołnierze Księstwa Warszawskiego, żołnierze powstania listopadowego, także na ziemiach zaboru rosyjskiego, nieudanego powstania w 1846 r., chwytani w Polsce i na Węgrzech ludzie roku 1848, ludzie lat 1860–1862 i powstania styczniowego, ci, którzy byli u narodzin niepodległościowego ruchu socjalistycznego, ci, którzy walczyli w rewolucji 1905 r., którzy byli rozstrzeliwani, gdy chwytano ich w mundurach legionowych, którzy byli mordowani, gdy zatrzymywali drogę do Wisły, ci, którzy byli mordowani tylko za to, że byli Polakami z polskich obwodów autonomicznych, ci w II wojnie światowej, ci po II wojnie światowej i ci, którzy być może gdzieś tam na nieludzkiej ziemi dzisiaj dożywają swoich dni. Katyń to jest symbol ich wszystkich. Katyń to jest prawda o ponad 200 latach, prawda, której jakże liczne kłamstwa, kłamstwa z tych 200 lat zasłonić nie mogły.</u>
<u xml:id="u-161.4" who="#LeszekMoczulski">Wysoki Sejmie! Konfederacja Polski Niepodległej i posłowie KPN zaproponowali, a Komisja Spraw Zagranicznych, po bardzo żmudnej pracy, przygotowała oświadczenie, które pozwolę sobie przeczytać.</u>
<u xml:id="u-161.5" who="#LeszekMoczulski">„Po pół wieku komunistycznego kłamstwa i zmowy milczenia ujawnione zostały oficjalnie przez władze Rosji najważniejsze dokumenty dotyczące mordu katyńskiego i jego sprawców. Naród polski zawsze znał prawdziwe imiona zbrodniarzy, jednak fakt ujawnienia dokumentów stwarza nową sytuację moralną w stosunkach polsko-rosyjskich. Prawda powinna być ujawniona do końca, zbrodnie ukarane, krzywdy naprawione. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża przekonanie, że obydwa państwa budując nową przyszłość udźwigną w oparciu o prawo i prawdę ciężar przeszłości”.</u>
<u xml:id="u-161.6" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#AndrzejKern">Prezydium Sejmu i Konwent Seniorów uznały, że debata nad tym oświadczeniem jest niepotrzebna i że Wysoki Sejm przyjmie je przez aklamację.</u>
<u xml:id="u-162.2" who="#komentarz">(Zebrani wstają, długotrwałe oklaski)</u>
<u xml:id="u-162.3" who="#AndrzejKern">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-162.4" who="#AndrzejKern">Stwierdzam, że uchwała została podjęta.</u>
<u xml:id="u-162.5" who="#komentarz">(Poseł Wojciech Włodarczyk: Panie marszałku, proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-162.6" who="#AndrzejKern">W sprawie formalnej? Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#WojciechWłodarczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W pełni podzielam ten emocjonalny stosunek, jaki został tutaj wyrażony przez pana posła Moczulskiego. W pełni również doceniam i podzielam moralną ocenę tej strasznej zbrodni.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#AndrzejKern">Panie pośle, o co chodzi? Wniosek może dotyczyć tylko spraw formalnych.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Tak jest.)</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#WojciechWłodarczyk">To jest wprowadzenie właśnie do wniosku formalnego. Mianowicie z powodów bardzo istotnych przedstawiciel naszego klubu - Parlamentarnego Klubu „Ruch dla Rzeczypospolitej” - nie był obecny na zwołanym ad hoc posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych, gdzie właśnie ta uchwała była...</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#AndrzejKern">Panie pośle, w tym miejscu i w tym momencie bardzo proszę o niepodnoszenie takich spraw. Jeżeli panom uchwała ta nie odpowiada, proszę wydać odrębne oświadczenie. Nie udzielam panu głosu.</u>
<u xml:id="u-166.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#WojciechWłodarczyk">Dobrze, w takim razie...</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#AndrzejKern">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny 27 posiedzenia Sejmu.</u>
<u xml:id="u-168.1" who="#AndrzejKern">Informuję, że zgłosili się posłowie w celu złożenia oświadczeń.</u>
<u xml:id="u-168.2" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Józef Hermanowicz z Koła Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja”.</u>
<u xml:id="u-168.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-168.4" who="#AndrzejKern">Proszę o spokój, przystępujemy do wysłuchania oświadczeń. Kto nie chce ich słuchać, proszę opuścić salę, kto chce wysłuchać, proszę zająć miejsce. Musimy formalnie zakończyć nasze posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-168.5" who="#AndrzejKern">Bardzo proszę, kto zamierza opuścić salę, proszę to uczynić już, natomiast na sali proszę żadnych rozmów nie prowadzić. Bardzo proszę państwa o opuszczanie sali albo zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-168.6" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Józef Hermanowicz.</u>
<u xml:id="u-168.7" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#JózefHermanowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałem złożyć oświadczenie dotyczące sprawy nowego podziału mandatów z list ogólnopolskich zgodnie z uchwałą Sejmu z 22 maja 1992 r. Sprawa, o którą chodzi, toczy się w przedziwny sposób i w niezwykłym rytmie. Wkrótce minie rok od wyborów w dniu 27 października ub. r., a ich wynik dotychczas nie został ostatecznie rozstrzygnięty. Będzie to zapewne w tej materii swoisty rekord świata.</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#JózefHermanowicz">Przypomnijmy, że Sąd Najwyższy na podstawie protestu wyborczego mecenasa Siły-Nowickiego w swym orzeczeniu z grudnia ub. r. uznał, że Państwowa Komisja Wyborcza błędnie zinterpretowała przepisy ordynacji wyborczej i bezzasadnie pominęła Komitet Wyborczy Chrześcijańskiej Demokracji przy podziale mandatów z list ogólnopolskich, pozbawiając go w ten sposób należnych mu dwóch mandatów. Było to jedno z ostatnich oświadczeń Sądu Najwyższego w sprawach wyborczych, po czym całość tych materiałów trafiła do Sejmu, do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Ponieważ wszystkie inne protesty wyborcze zostały przez sąd zaopiniowane negatywnie, co nie budziło wątpliwości, jedyną sprawą sporną była ta, o którą chodzi. Komisja regulaminowa poświęciła jej pracowite 4 miesiące, najpierw podzieliła opinię Sądu Najwyższego, a potem zmieniła swoje stanowisko na wręcz przeciwne. Ostatecznie Sejm 22 maja br. na podstawie wniosku mniejszości komisji podjął uchwałę uznającą zasadność protestu i nakazującą Państwowej Komisji Wyborczej dokonanie ponownego podziału mandatów z list ogólnopolskich zgodnie z tą uchwałą.</u>
<u xml:id="u-169.2" who="#JózefHermanowicz">Według art 21 ust. 4 konstytucji oraz art. 110 ordynacji wyborczej uchwała Sejmu w tej sprawie jest ostateczna i nie może być podważona, pozostało jednak jej wykonanie. Państwowa Komisja Wyborcza, która w październiku ub. r. w ciągu kilku dni ustaliła i ogłosiła wyniki wyborów w całym kraju, na skorygowanie swojego błędu dotyczącego pozbawienia dwóch mandatów potrzebowała dwóch miesięcy. Ostatecznie jednak w drugiej połowie lipca ustaliła i przekazała Prezydium Sejmu nowy podział mandatów, wskazując zarazem imiennie, jakie i czyje mandaty wskutek tego nowego podziału wygasają. Niestety, sprawa ponownie trafiła do komisji regulaminowej i ponownie tam ugrzęzła. Na wniosek prezydium komisji, jak i klubów poselskich zainteresowanych utratą mandatów trzykrotnie już schodziła z porządku dziennego posiedzenia Sejmu, najpierw z powodu braku sprawozdania komisji, później pod pretekstem, że potrzebny jest komisji tekst wystąpienia rzecznika praw obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie, a wreszcie, by czekać na odpowiednią uchwałę Trybunału.</u>
<u xml:id="u-169.3" who="#JózefHermanowicz">Powiedzmy wyraźnie, opinia komisji regulaminowej w tej sprawie jest na obecnym etapie całkowicie bezprzedmiotowa, a więc zbędna, nie ma tu bowiem nic do zaopiniowania. Przedstawiony przez Państwową Komisję Wyborczą nowy podział mandatów jest kwestią prostego rachunku arytmetycznego, którego żadną opinią nie można ani poprzeć, ani podważyć.</u>
<u xml:id="u-169.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-169.5" who="#JózefHermanowicz"> Oczywiste i nie mogące podlegać żadnym korekturom są też wynikające z tego podziału konsekwencje, które zgodnie z wyraźnym brzmieniem uchwały Sejmu z 22 maja ma on teraz zatwierdzić. Wszelkie odraczanie tej sprawy pod takim czy innym pretekstem nie miało więc żadnych merytorycznych podstaw.</u>
<u xml:id="u-169.6" who="#JózefHermanowicz">Osobną sprawą jest ów wspomniany wyżej wniosek rzecznika praw obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego o dokonanie wykładni art. 100 ust. 2 ordynacji wyborczej, zgłoszony, jak wynika z jego treści, na żądanie Klubu Parlamentarnego KPN. Formalnym uzasadnieniem tego wniosku mają być rozbieżności interpretacyjne między Państwową Komisją Wyborczą a Sądem Najwyższym, co „wymaga autorytatywnego rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny”. Sprawę więc przedstawia się tak, jakby istniał nie rozstrzygnięty spór między dwoma niezależnymi od siebie, równorzędnymi podmiotami, spór, który musi rozstrzygnąć dopiero ktoś trzeci. Tymczasem Sąd Najwyższy jest w tej sprawie organem odwoławczym, przed którym Państwowa Komisja Wyborcza (na równi z autorem protestu wyborczego) była tylko jedną ze stron postępowania i chociaż dla Sejmu orzeczenie Sądu Najwyższego nie jest prawnie wiążące, to przecież nie znaczy, że ma ono takie samo znaczenie, jak stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej, podlegającej w tej sprawie kontroli Sądu Najwyższego. Co ważniejsze jednak, istnieje w tej sprawie zwierzchnia i obowiązująca wszystkich, w tym również i Państwową Komisję Wyborczą, uchwała Sejmu, która jest zarazem formą wiążącej wykładni odpowiednich przepisów ordynacji wyborczej w tej materii. Traktowanie sprawy jako otwartej i nie rozstrzygniętej w sensie prawnym jest więc jawnym nieporozumieniem, chyba że różnicę stanowisk między sądem, który wydał prawomocny wyrok, a podsądnym, który jest z niego niezadowolony, też będziemy traktować jako „spór”, który powinien rozstrzygnąć ktoś trzeci.</u>
<u xml:id="u-169.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-169.8" who="#JózefHermanowicz">Jest jednak jeszcze inny aspekt sprawy. Powszechnie obowiązująca wykładnia określonego przepisu ustawy ma sens tylko wtedy, gdy chodzi o przepis trwały, mający szansę dalszego, wielokrotnego stosowania. W tym wypadku, jak wiadomo, tak nie jest. Nowe wybory odbędą się na podstawie nowej ordynacji wyborczej, a już w żadnym razie nie ma mowy, aby mógł być zachowany art. 100 dotychczasowej ordynacji. Wniosek o jego wykładnię jest więc niczym innym jak interwencją rzecznika w tej jednej, konkretnej sprawie, obliczoną na to, że stanowisko Trybunału pozwoli ewentualnie podważyć podjętą już i niepodważalną uchwałę Sejmu. Jest to więc w rzeczywistości włączenie się rzecznika i próba wciągnięcia Trybunału Konstytucyjnego do postępowania w konkretnej sprawie, w której udział tych organów ani konstytucyjnie, ani ustawowo nie jest przewidziany, i to włączenie się bynajmniej nie po stronie tych, których prawa obywatelskie zostały naruszone. Można tylko ubolewać, że pan rzecznik nie dostrzegł tego aspektu sprawy. Jest wręcz zdumiewające, iż również Trybunał, jako strażnik praworządności konstytucyjnej, dał się do tego procederu wciągnąć.</u>
<u xml:id="u-169.9" who="#JózefHermanowicz">Jest ten wniosek wreszcie bezzasadny merytorycznie, w rzeczywistości bowiem nie ma żadnego sporu interpretacyjnego, a ściślej nie ma do tego żadnych podstaw. Jest tylko upór Państwowej Komisji Wyborczej (i oczywiście zainteresowanych ugrupowań), aby nie dostrzec w przepisach ordynacji tego, co jest oczywiste.</u>
<u xml:id="u-169.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#AndrzejKern">Sprawa jest istotnie szczególnej wagi, dlatego pozwoliłem na przekroczenie czasu, ale jeśli chodzi o następne wypowiedzi, będę bardziej rygorystyczny.</u>
<u xml:id="u-170.2" who="#AndrzejKern">Głos ma pani poseł Danuta Wierzbicka z Ruchu dla Rzeczypospolitej. Przygotuje się pan poseł Witold Białobrzewski.</u>
<u xml:id="u-170.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Z zegarkiem w ręku, proszę.)</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#DanutaWierzbicka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałam powiedzieć parę zdań na temat wydarzenia sprzed 2 miesięcy, a więc już minionego, które pozostawiło prócz radości wiele smutku. Mam na myśli Pierwszy Światowy Zjazd Polskich Kombatantów, który się zaczął w Warszawie 14 sierpnia, w przeddzień Święta Wojska Polskiego przywróconego po wielu latach na pamiątkę „Cudu nad Wisłą”.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#DanutaWierzbicka">Kombatanci czekali na tę chwilę 47 lat. Zjechało się ich ponad 3 tys. z 23 krajów świata. Przywieźli 38 sztandarów różnych jednostek bojowych. Uroczystości zaczęły się na Torwarze. W drugim dniu była msza święta na placu Piłsudskiego i defilada przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Na zakończenie weterani pojechali do sanktuarium narodowego na Jasną Górę.</u>
<u xml:id="u-171.2" who="#DanutaWierzbicka">Zanim przedstawię ich refleksje, cofnę się wspomnieniami do lat siedemdziesiątych. W pewnej średniej szkole z okazji Dnia Ludowego Wojska Polskiego, 13 października, zorganizowano spotkanie młodzieży z kombatantami wojny ze Wschodu i Zachodu. Utkwiła mi w pamięci postać byłego żołnierza I Dywizji Pancernej gen. Maczka. Gość opisywał walki w sierpniu 1944 r. pod Falaise i Chambois, mówił o wyzwoleniu tych miast przez polskich żołnierzy, gorącym powitaniu, jakie mieszkańcy zgotowali wyzwolicielom. Wspominał polskie flagi, orkiestry grające polski hymn narodowy, kwiaty rzucane na polskie oddziały. Radości, uściskom, pocałunkom, poczęstunkom nie było końca. Nagle staremu żołnierzowi załamał się głos. Wyobraził sobie bowiem przyszłe powitanie w Ojczyźnie, po latach cierpień i poniewierki, ale o tym powiedział dopiero w cztery oczy w tramwaju.</u>
<u xml:id="u-171.3" who="#DanutaWierzbicka">Nikt nie przypuszczał, że tylko niektórzy będą mogli wrócić do Polski i to chyłkiem, w cywilnym ubraniu, bez rozgłosu, nie przyznając się nawet do macierzystej dywizji. Często trafiali wprost za więzienne kratki, pod opiekę UB i NKWD, czy do obozów koncentracyjnych, z których już nigdy nie wyszli lub opuścili je ze zrujnowanym zdrowiem.</u>
<u xml:id="u-171.4" who="#DanutaWierzbicka">I oto mamy niepodległą Polskę. Jest 15 sierpnia 1992 r. Telewizja transmituje uroczystą defiladę weteranów przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Przed trybuną honorową maszerują wszystkie formacje z II wojny światowej. Najpierw idą poczty sztandarowe Polskich Sił Zbrojnych, przedstawiciele AK, Polskich Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej, Brygady Podhalańskiej, I Dywizji Grenadierów, II Dywizji Strzelców Pieszych, Brygady Karpackiej, I Dywizji Pancernej, I Brygady Spadochronowej, II Korpusu, II Warszawskiej Dywizji Pancernej, III Dywizji Strzelców Karpackich, V Krajowej Dywizji Piechoty i Pomocniczej Służby Kobiet, żołnierze walczący na Wschodzie z I i II Armii Wojska Polskiego.</u>
<u xml:id="u-171.5" who="#DanutaWierzbicka">Defiladę tę wymarzyli sobie polscy weterani wszystkich frontów II wojny światowej przez blisko pół wieku.</u>
<u xml:id="u-171.6" who="#DanutaWierzbicka">Na trybunie honorowej, obok prezydenta, premiera, marszałków Sejmu, Senatu, ministra Obrony Narodowej, panowie Wachowski, Milewski, kilkunastu urzędników Belwederu, którzy okazali się widać bardziej zasłużeni i godni tego honorowego miejsca niż przedstawiciele rządu Rzeczypospolitej na uchodźstwie.</u>
<u xml:id="u-171.7" who="#DanutaWierzbicka">Kombatanci szukali tych, którzy z ziemi obcej kierowali narodem, wojskiem w kraju i za granicą, architektów przyszłej Polski. Na trybunie zabrakło prezydenta Rzeczypospolitej na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, przewodniczącego Rady Narodowej RP na emigracji Zygmunta Szadkowskiego, premiera rządu RP prof. Edwarda Szczepanika i ostatniego ministra spraw wojskowych gen. Jerzego Morawicza.</u>
<u xml:id="u-171.8" who="#DanutaWierzbicka">Weterani wysnuli wniosek, że „Murzyn zrobił swoje, oddał insygnia władzy i przestał się liczyć”. Nie widzieli również zasłużonego, szanowanego niedawnego szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Zbigniewa Zielińskiego. Nieobecność wymienionych była dla weteranów afrontem.</u>
<u xml:id="u-171.9" who="#DanutaWierzbicka">Na maszerujące szeregi zwycięskich oddziałów nie padł ani jeden kwiatek, ani z trybuny, ani od warszawiaków. Również prezydent nie przybył do kombatantów na Torwar, a przecież na niego czekali.</u>
<u xml:id="u-171.10" who="#DanutaWierzbicka">Gdybym nie oglądała defilady w przedpołudniowej transmisji i ograniczyła się do wieczornego dziennika telewizyjnego, odniosłabym wrażenie, że brali w niej udział tylko przedstawiciele I Armii Wojska Polskiego, kilku cywilów z terenów byłego ZSRR, AK-owców i uczestników Powstania Warszawskiego, chociaż ich bardzo szanuję. A więc niewiele zmieniło się w ojczyźnie.</u>
<u xml:id="u-171.11" who="#DanutaWierzbicka">W Częstochowie kombatanci z Kanady oświadczyli mi, iż bardzo żałują, że się wybrali w podróż do Polski. Na pytanie, czy nie pragną zostać w kraju, usłyszałam kategoryczne: Nie. „Jestem żołnierzem jednostki o nazwie „Warszawska”, powiedział weteran, lecz żadnemu warszawiakowi nie przyszło do głowy, by do nas podejść i porozmawiać. Mit ukochanej ojczyzny runął. Wracamy na obczyznę rozgoryczeni i rozczarowani”.</u>
<u xml:id="u-171.12" who="#DanutaWierzbicka">Otrzymuję dotąd listy w tym duchu. Tak. Jest tylko jeden ból większy od nie spełnionego marzenia - marzenie spełnione.</u>
<u xml:id="u-171.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Witold Białobrzewski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przygotuje się pan poseł Jan Kulas.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#WitoldBiałobrzewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Do złożenia dzisiejszego oświadczenia zmobilizowali mnie moi koledzy rolnicy, którzy są tak jak i ja posłami, reprezentują wieś polską, rolników i tych ludzi, którzy po rolniczym trudzie przeszli na zasłużoną emeryturę i rentę.</u>
<u xml:id="u-173.1" who="#WitoldBiałobrzewski">Otóż po zapoznaniu się z wynikami głosowań nad zmianą przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego pragnę publicznie zapytać czołowych przywódców Porozumienia Ludowego, Stronnictwa Ludowo-Chrześcijańskiego, „Solidarności” Rolników Indywidualnych, jakimi motywami kierowali się posłowie tych klubów głosując za przyjęciem propozycji rządu, które przedstawiono przy okazji dokonywania zmian budżetowych na rok 1992, a które w sposób ewidentny krzywdzą emerytów rolnych.</u>
<u xml:id="u-173.2" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: To nie jest oświadczenie osobiste, to jest debata.)</u>
<u xml:id="u-173.3" who="#WitoldBiałobrzewski">To jest moje osobiste oświadczenie. Przepraszam, ja panu nie przeszkadzałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#AndrzejKern">Wszystko jest w porządku. Panie pośle Niesiołowski, kontroluję przebieg debaty, proszę mi wierzyć.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#WitoldBiałobrzewski">Przypomnijmy, że emerytury rolnicze są już obecnie żenująco niskie. Liczne są wypadki, że wynoszą one od 200 do 600 tys. zł miesięcznie, a wysokość średniej emerytury nie przekracza 1 mln zł. Wobec tego zwracam się do posłów, którzy zostali wybrani z woli elektoratu wiejskiego i mianują się obrońcami interesów ludzi rolniczego trudu, z zapytaniem, dlaczego poparli propozycje rządu, które faktycznie sprowadzają się do tego, że planowany fundusz emerytalny rolników obniża się drastycznie, aż o 13%, to jest o 4 bln zł. Dlaczego poparli propozycje krzywdzące 2 mln emerytów rolnych i pozwolili na robienie oszczędności właśnie na tej najuboższej grupie mieszkańców wsi?</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#WitoldBiałobrzewski">Pytania te kieruję do czołowych przywódców, panów posłów z Porozumienia Ludowego: wicemarszałka Sejmu Henryka Bąka, ministra Gabriela Janowskiego, przewodniczącego klubu Feliksa Klimczaka, panów posłów ze Stronnictwa Ludowo-Chrześcijańskiego: przewodniczącego koła Ireneusza Niewiarowskiego, wiceprezesa Stronnictwa Ludowo-Chrześcijańskiego Artura Balazsa i działacza „Solidarności” RI, przewodniczącego związku zawodowego Romana Wierzbickiego. Pytam dlatego, iż oni dobrze wiedzą, że ci ludzie pracowali w dni robocze i święta, w deszcz i pogodę, że są czasem wyczerpani, u kresu sił i w tej chwili, gdy stoją nad grobem, odbiera im się tak ciężko zapracowane marne grosze.</u>
<u xml:id="u-175.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Jan Kulas z Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność”. Przygotuje się pan poseł Henryk Siedlecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie!</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#AndrzejKern">Proszę o spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#JanKulas">Moje oświadczenie to wynik poczucia najwyższej odpowiedzialności i daleko idącej determinacji. Apeluję w tym oświadczeniu do pana marszałka, do wicemarszałków, w tym do pana wicemarszałka Kerna, do wszystkich posłów.</u>
<u xml:id="u-179.1" who="#JanKulas">Panowie posłowie z lewej strony, jeśli zechcielibyście posłuchać...</u>
<u xml:id="u-179.2" who="#komentarz">(Głosy z sali: Przepraszam bardzo.)</u>
<u xml:id="u-179.3" who="#JanKulas">To, co się wczoraj stało, to pierwszy zorganizowany bojkot prac Sejmu, dlatego przykładam do tego tak dużą wagę. To nie jest drobne wydarzenie. To początek czegoś złego i bardzo niebezpiecznego; nawet w pewnym sensie jest to początek końca Sejmu tej kadencji. Jeżeli to się przyjmie w praktyce, jeżeli zostanie zaakceptowane przez inne kluby parlamentarne, to Sejm obecnej kadencji właściwie straci rację bytu, straci perspektywy, jeśli chodzi o dalszą pracę. Chodzi o rzecz bardzo poważną i niebezpieczną w praktyce - trzy kluby zapowiedziały bojkot, uczyniły to publicznie za pośrednictwem przedstawicieli Porozumienia Centrum, Ruchu dla Rzeczypospolitej, Unii Polityki Realnej. Sądziłem, że te zapowiedzi są formą nacisku, że jednak do tak ostatecznego posunięcia nie dojdzie. Jednak stało się - zorganizowany bojkot Sejmu został przeprowadzony. W tym momencie mamy prawo oczekiwać od pozostałych posłów, marszałka Sejmu i Prezydium Sejmu zajęcia stanowiska. To nie jest drobna sprawa. Nie było żadnej reakcji w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-179.4" who="#JanKulas">Dlatego, panie marszałku, grupa posłów w poczuciu odpowiedzialności wystąpiła pisemnie do Prezydium Sejmu, aby przeanalizowało, starannie rozważyło tę sprawę i co najmniej wyciągnęło konsekwencje regulaminowe. Z tą praktyką Sejm po prostu pogodzić się nie może, jeśli chce rzeczywiście pracować. Ten częściowo udany bojkot to pokusa dla innych klubów, którym w danym momencie polityka tego czy innego rządu nie odpowiada. Jeśli posłowie jeszcze jednego dużego klubu opuszczą salę posiedzeń Sejmu w trakcie głosowań, Sejm nie będzie zdolny do podejmowania jakichkolwiek decyzji, nastąpi całkowity paraliż Wysokiej Izby i dlatego jest ważne, panie marszałku, panie i panowie posłowie, jak odpowiemy: czy pobłażliwie, bez reakcji, czy to będzie miało najdalej idące konsekwencje. Chodzi o przyszłość Sejmu, a pośrednio o przyszłość społeczeństwa, przyszłość państwa. Dlatego pewne rzeczy naprawdę należałoby nazwać po imieniu. Mogę tylko wspomnieć o obietnicach wyborczych, o ustawie o obowiązkach i prawach posłów i senatorów, gdzie wyraźnie jest powiedziane, że posłowie i senatorowie powinni traktować swoje mandaty jako najwyższą powinność obywatelską, a pierwszym i podstawowym ich obowiązkiem jest udział w pracach Sejmu i Senatu. Ta ustawa następnie odsyła do regulaminu Sejmu, gdzie w art. 8 ust. 1 mówi się, że: „Posła obowiązuje obecność i czynny udział w posiedzeniach Sejmu oraz organów Sejmu, do których został wybrany (...)” i aby nie było wątpliwości, w sprawie głosowania w art. 8 ust. 3 stwierdza się, że...</u>
<u xml:id="u-179.5" who="#komentarz">(Głosy z sali: Czas minął.)</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#AndrzejKern">Panie pośle, czas minął.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#JanKulas">Tak. Art. 8 ust. 3: „Udział posła w głosowaniach podczas posiedzeń Sejmu i w komisjach sejmowych jest jednym z jego podstawowych obowiązków”. Dlatego apeluję do dobrej woli posłów, o pewien umiar, ale także i o zdecydowane działanie, aby tej niebezpiecznej, szkodliwej, niezgodnej z prawem praktyce położyć kres.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-182.1" who="#AndrzejKern">Mogę przyrzec panu, że sprawa będzie przeanalizowana na posiedzeniu Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów. Mogę tylko jedno zdanie powiedzieć w imieniu tych, którzy opuścili salę, przedstawić ich racje: oni twierdzą, że woleli obrazić regulamin Sejmu niż konstytucję, ale przyznam, że musimy to przeanalizować.</u>
<u xml:id="u-182.2" who="#AndrzejKern">Proszę o zabranie głosu pana posła Henryka Siedleckiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-182.3" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie ma.)</u>
<u xml:id="u-182.4" who="#AndrzejKern">Nie ma pana posła?</u>
<u xml:id="u-182.5" who="#AndrzejKern">Bardzo proszę pana posła Mariana Piłkę ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#MarianPiłka">Panie Marszałku! Chciałem złożyć oświadczenie w sprawie ostatnich wydarzeń na Litwie. Pod koniec ubiegłego miesiąca wizytę w Warszawie złożył premier Republiki Litewskiej Abiszala. W trakcie wizyty podpisano kilka umów, zapowiedziano otwarcie nowych przejść granicznych, podpisanie umowy o transporcie lotniczym; w ostatnich dniach w prasie poinformowano o planowanym podpisaniu umowy o współpracy wojskowej. Minister Skubiszewski zaoferował pomoc w umacnianiu międzynarodowej pozycji Litwy. W kilka dni po wizycie Abiszali, w trakcie której Litwini uzyskali istotne dla nich korzyści, wprowadzono w życie dalsze ograniczenia dotyczące polskiej telewizji w Wilnie. Jest to kolejny wrogi akt ze strony władz litewskich wobec polskiej ludności zamieszkałej na Wileńszczyźnie i - to trzeba wyraźnie podkreślić - nie pierwszy po przyjaznych gestach ze strony Polski. Rząd litewski rozwiązał polskie samorządy w kilka dni po uznaniu niepodległości Litwy przez państwo polskie. Po podpisaniu deklaracji polsko-litewskiej, w której Rzeczpospolita uznała de iure uzyskaną na mocy traktatu Ribbentrop-Mołotow przynależność Wileńszczyzny do Litwy, na Litwie podjęto akcję na rzecz przeciwdziałania reprywatyzacji polskiego majątku i tak wyznaczono okręgi wyborcze, aby ludność polską pozbawić należnej jej reprezentacji. Obecnie wypiera się polską telewizję. Skrajne ośrodki litewskie zapowiadają dalsze restrykcje wobec polskiej ludności.</u>
<u xml:id="u-183.1" who="#MarianPiłka">Władze polskie natomiast pomimo deklaratywnych protestów w rzeczywistości akceptują politykę faktów dokonanych i nie wykorzystują w sposób dostateczny środków znajdujących się w naszej dyspozycji. Jest to rezultat przyjęcia przez ministra Skubiszewskiego własnej doktryny polityki zagranicznej - doktryny wiecznych ustępstw.</u>
<u xml:id="u-183.2" who="#MarianPiłka">Niemcom ustępujemy, bo są silni, Litwie ustępujemy, bo jest słaba. Uważam, że Polska powinna podjąć wszelkie działania gospodarcze i na arenie międzynarodowej, łącznie z blokowaniem wejścia Litwy do Rady Europy, wprowadzeniem wiz, ograniczeniem wymiany gospodarczej oraz ograniczeniem ruchu granicznego, w celu wymuszenia na Litwie respektowania praw mieszkających tam Polaków. W wyniku dalszej biernej postawy Polski może ich czekać los podobny do tego, jaki spotkał Polaków na Litwie kowieńskiej w okresie międzywojennym, kiedy to prawie zupełne ich wynarodowiono.</u>
<u xml:id="u-183.3" who="#MarianPiłka">Rzeczpospolita jest państwem wszystkich Polaków, także mieszkających poza granicami kraju, i dlatego ma obowiązek skutecznie ich bronić, gdziekolwiek się znajdują.</u>
<u xml:id="u-183.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Wojciech Włodarczyk, Ruch dla Rzeczypospolitej.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#WojciechWłodarczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pozwalam sobie złożyć oświadczenie z dwóch powodów. Po pierwsze - formalnych. Jak już powiedziałem w swoim wystąpieniu sejmowym, nie dane nam było, Klubowi Parlamentarnemu „Ruch dla Rzeczypospolitej”, uczestniczyć w pracach komisji przygotowujących oświadczenie w sprawie Katynia. Po drugie, w regulaminie Sejmu nie przewiduje się przyjmowania oświadczeń przez aklamację i to był właśnie powód, dla którego chciałem wcześniej zabrać głos, a teraz - złożyć oświadczenie.</u>
<u xml:id="u-185.1" who="#WojciechWłodarczyk">Jak powiedziałem, doceniam i podzielam niepokój moralny pana posła Leszka Moczulskiego, również i ten emocjonalny ton, ale chcieliśmy do oświadczenia katyńskiego wprowadzić pewne poprawki polegające na dodaniu trzech zdań. Uważamy bowiem, że jest to nie tylko zbrodnia, która ma wstrząsać sumieniem, jest to również wielki, doniosły fakt polityczny, który powinien zostać skomentowany właśnie w tym oświadczeniu. Dlatego po pierwszym zdaniu oświadczenia chcieliśmy dodać następujący fragment: „Zbrodnia katyńska posłużyła jako pretekst do wyłączenia Polski z koalicji alianckiej i w konsekwencji - próby przerwania ciągłości państwowej II Rzeczypospolitej. Fundament PRL został zbudowany na grobach ofiar Katynia, a do 21 tysięcy zamordowanych w 1940 r. doszło wielu innych prześladowanych za głoszenie prawdy”. Proponujemy też, by jako ostatnie zdanie oświadczenia dodać tekst: „Uważamy, że ujawnienie zbrodniczej przeszłości KPZR powinno stać się przykładem i pobudką do zbadania przestępczych działań innych, satelickich partii komunistycznych”.</u>
<u xml:id="u-185.2" who="#WojciechWłodarczyk">Wydaje się nam, że składanie tego typu oświadczeń - bardzo ważne i bardzo istotne - nie powinno jednak zaciemniać tego faktu, że zbrodnia katyńska ma swoje polityczne, realne konsekwencje w postaci takiego, a nie innego ładu politycznego, którego ciągle jeszcze nie przezwyciężyliśmy, i żadne formy zaklaskania niestety nie mogą tego odsunąć.</u>
<u xml:id="u-185.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#AndrzejKern">Muszę tutaj wyjaśnić, że przecież wspólne jednolite uzgodnienie Konwentu Seniorów i Prezydium Sejmu było takie, abyśmy przyjęli właśnie ten tryb pracy nad uchwałą, którą zaprezentował pan poseł Leszek Moczulski. Nie pamiętam, czy na tym posiedzeniu Konwentu Seniorów był przedstawiciel Ruchu dla Rzeczypospolitej, ale ponieważ wszyscy są powiadamiani, to również i on został powiadomiony.</u>
<u xml:id="u-186.2" who="#AndrzejKern">Pragnę również wyjaśnić, że zgodnie z moim najgłębszym przekonaniem w owej chwili stosowniej było przyjąć, że wszyscy wstają, a uchwała zyskuje aprobatę; to chyba wyglądało poważniej niż liczenie głosów.</u>
<u xml:id="u-186.3" who="#AndrzejKern">I wreszcie ostatnia uwaga. Na tej sali bardzo wiele nas dzieli, ale czasami przychodzą takie momenty, że przypominamy sobie, iż wszyscy - niezależnie od tego, po której stronie sali siedzimy - mieszkamy na tej samej ziemi i pod tym samym niebem, bo jesteśmy Polakami. To była taka chwila, panie pośle, i chyba nie pozwoliłem tego cennego momentu zniszczyć.</u>
<u xml:id="u-186.4" who="#AndrzejKern">Tyle mam na swoje usprawiedliwienie.</u>
<u xml:id="u-186.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-186.6" who="#komentarz">(Poseł Wojciech Włodarczyk: Panie marszałku, czy mogę zabrać głos?)</u>
<u xml:id="u-186.7" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#WojciechWłodarczyk">Panie marszałku, ponieważ pan był łaskaw skomentować moje oświadczenie, pozwolę sobie powiedzieć jeszcze dwa, trzy zdania, a mianowicie w pełni podzielam pana opinię i to, co pan przed chwilą mówił, natomiast chciałbym, żeby rzeczywiście sprawa Katynia przestała dzielić Polaków. Tylko w tym duchu, jak gdyby kierując się tym przeświadczeniem, złożyłem takie właśnie oświadczenie.</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#WojciechWłodarczyk">Chciałbym też powiedzieć, że na dzisiejszym posiedzeniu Konwentu Seniorów przedstawiciel naszego klubu gorąco protestował przeciwko właśnie temu sposobowi przedstawiania i zaproponował również poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#AndrzejKern">Co do ostatniego zdania - taka była wola całego Sejmu. Nie ma przecież żadnych przeszkód, żebyście panowie wydali odrębne oświadczenie. To zawsze jest możliwe i zresztą tutaj nikt nie krępuje tego typu inicjatywy.</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Włodzimierz Sumara z Porozumienia Ludowego. Przygotuje się pan poseł Ryszard Czarnecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#WłodzimierzSumara">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Nie wygłaszałbym tego oświadczenia osobistego, gdyby nie wystąpienie pana posła Białobrzewskiego z PSL (do wystąpienia pana posła Sterkowicza ustosunkuję się w innym czasie i innym miejscu). Po prostu to mi przypomniało czasy, wydawałoby się, już całkowicie przebrzmiałe - odczytywanie list proskrypcyjnych tych, którzy podpadli, nie wiem, komu, może panu posłowi Białobrzewskiemu, bo wsi na pewno nie, a jeszcze do tego umieszczanie na tych listach nazwisk ludzi, którzy nie głosowali zgodnie z tym, czego oczekiwał pan poseł Białobrzewski. To już w ogóle jest nieporozumienie, to jest po prostu nieuczciwe w stosunku do tych ludzi; nie mówię o ugrupowaniu, bo ugrupowanie da sobie radę.</u>
<u xml:id="u-189.1" who="#WłodzimierzSumara">Jeśli chodzi o samą istotę rzeczy, chciałem powiedzieć, że ani głosowania, ani mojego wystąpienia w imieniu klubu nie wycofuję. Wtedy kiedy popełniam błąd, mam odwagę się do tego przyznać. Ale wtedy kiedy go nie popełniam, mogę tylko powiedzieć, że rozumiem to, iż nie wszyscy posłowie wszystko na tej sali rozumieją. Rozumiem to, ale żeby to był powód do występowania i głoszenia tego przed Sejmem - tego już nie rozumiem.</u>
<u xml:id="u-189.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-189.3" who="#WłodzimierzSumara"> Gdyby mi się coś nie zgadzało, gdybym czegoś nie rozumiał, to wyszedłbym na korytarz i zapytał któregoś członka naszego klubu: dlaczego tak robicie, dlaczego tak głosujecie? Oświadczam, że my byśmy wytłumaczyli, dlaczego tak robimy i dlaczego tak postępujemy. Ale naprawdę Wysoki Sejm nie powinien się takimi głupstwami zajmować i tracić na to czasu. W związku z tym, żeby nie przedłużać mojego wystąpienia, dziękuję za uwagę. </u>
<u xml:id="u-189.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-190.1" who="#AndrzejKern">Głos zabierze pan poseł Ryszard Czarnecki ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Oświadczenia zakończy pan Zygmunt Mogiła-Lisowski.</u>
<u xml:id="u-190.2" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#RyszardCzarnecki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia, także na tej sali, ale nie tylko, z wieloma wystąpieniami, które mają charakter niesłychanie demagogiczny, z wieloma oskarżeniami, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Jest to nawet jakoś tam psychologicznie zrozumiałe, że jeśli komuś brakuje argumentów, to wówczas używa takiej właśnie demagogicznej retoryki. Wydaje mi się jednak, że są pewne granice, których przekraczać nie wolno.</u>
<u xml:id="u-191.1" who="#RyszardCzarnecki">Jeżeli podczas debaty nocnej, z przedwczoraj na wczoraj, poświęconej uchwale Sejmu o przeciwdziałaniu patologicznym zjawiskom korupcji, mieliśmy okazję - nie powiem przyjemność, ale okazję - wysłuchać wystąpienia przedstawiciela Unii Polityki Realnej, pana posła Andrzeja Sielańczyka, który stwierdził ni mniej ni więcej, że głównym aferzystą w Polsce - cytuję - jest Sejm Rzeczypospolitej, to wydaje mi się, że w tym momencie ta granica przyzwoitości, zdrowego rozsądku została przekroczona.</u>
<u xml:id="u-191.2" who="#RyszardCzarnecki">Potrafię zrozumieć ucieczkę przedstawicieli Unii Polityki Realnej - czy nierealnej - w tanią, efekciarską publicystykę, bo do tego oczywiście mają prawo, ale nie rozumiem tego typu wystąpień. Są w Polsce ugrupowania, które cały swój program czy brak programu budują właśnie na takiej demagogii. Należy do nich Partia „X”, „Samoobrona”. Jednak nawet ugrupowania, które odwołują się do tych elementów demagogicznych - jak np. OPZZ czy KPN - nie uciekają się do takich oskarżeń pod adresem Sejmu Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-191.3" who="#RyszardCzarnecki">Oczywiście trudno kogokolwiek karać za głupotę, to jest rzecz oczywista. Jest jednak kwestia pewnej odpowiedzialności za słowo i tego typu oskarżenia pod adresem Sejmu Rzeczypospolitej, tak ciężkie, takiego kalibru, nie mogą pozostać bezkarne. Nie tylko dlatego, że to dotyczy każdego z nas, ale także dlatego, że tego typu uprawianie „polityki” prowadzi do dalszego dezawuowania autorytetu władz w naszym kraju, w ogóle wszelkich instytucji demokratycznych.</u>
<u xml:id="u-191.4" who="#RyszardCzarnecki">Sądzę, że to wystąpienie pana posła nie powinno przejść bez echa. Powinno ono znaleźć finał już nie na tej sali, ale w tym gmachu na posiedzeniu komisji regulaminowej. Jest to kwestia odpowiedzialności za słowo, która musi być respektowana. Oczywiście jeżeli posłowie unii polityki, nie wiem, nierealnej, surrealistycznej, realnej chcą tego typu propagandę uprawiać, to jest oczywiście ich sprawa. Natomiast muszą wiedzieć, że będą tego oczywiste konsekwencje, nie tylko przy najbliższych wyborach.</u>
<u xml:id="u-191.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-192.1" who="#AndrzejKern">Panie pośle, pragnę poinformować, że zwróciliśmy się o dostarczenie stenogramu i sprawą tą zajmie się Prezydium Sejmu na najbliższym posiedzeniu. Być może odpowiedzi na to, co to jest, nie trzeba szukać tylko w regulaminie Sejmu, ale w innej książeczce, która się nazywa Kodeks karny.</u>
<u xml:id="u-192.2" who="#AndrzejKern">Jako ostatni głos zabierze pan poseł Zygmunt Mogiła-Lisowski, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe.</u>
<u xml:id="u-192.3" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z uwagi na to, że za parę dni odbędą się na Litwie wybory, chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby na kilka gorszących faktów, które tam w tej chwili mają miejsce.</u>
<u xml:id="u-193.1" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Pierwszym faktem przed wyborami jest nieuznanie przez rząd litewski Stowarzyszenia Kombatantów Armii Krajowej, stowarzyszenia, które jest uznane; chodzi o wojsko polskie, które walczyło z okupantem. Wtedy Wileńszczyzna leżała w granicach państwa polskiego i walczyła, w ramach koalicji, z okupantem niemieckim.</u>
<u xml:id="u-193.2" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Drugim takim faktem dla mnie, dla stowarzyszenia, dla Związku Polaków na Litwie i dla ludzi, którzy się tym interesują, jest niedopuszczanie pana Anicjenta Brodawskiego na listę wyborczą. Jest to sprawa przykra z uwagi na to, że wczoraj dostałem wiele dokumentów przetłumaczonych z litewskiego - i litewskie również - świadczące o ewidentnych złośliwościach, manewrowaniu, żeby tego człowieka wykreślić z listy. Proszę naszych delegatów do Rady Europy w Strassburgu, żeby tę sprawę poruszyli jako ewidentne naruszenie praw człowieka, na które Litwa tak się w tej chwili chętnie powołuje. Przed chwilą mówił na ten temat pan poseł Piłka.</u>
<u xml:id="u-193.3" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Trzecim faktem świadczącym o tym, w jaki sposób oni postępują i jak my nie reagujemy, jest sprawa strażnicy polskiej w Puńsku. Nasze władze chciały w Puńsku uruchomić strażnicę. Litwini zaprotestowali, ponieważ to im naruszy równowagę, bo w okręgu Puńska będzie wtedy więcej Polaków. Przecież Puńsk jest w Polsce, na litość boską, a musieliśmy zrezygnować ze stawiania strażnicy. Wiecie państwo, pewnych rzeczy nie rozumiem. Związek Radziecki już przestał istnieć i polityka szukania sobie sojuszników, żeby się Związek Radziecki rozpadł, przestała istnieć, a Polacy są jedni, czy to na Wileńszczyźnie, czy to na Ukrainie, czy to w Polsce. Odmawianie ochrony tym Polakom jest dla mnie niepoważne i świadczy o braku poczucia obowiązku narodowego.</u>
<u xml:id="u-193.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-194.1" who="#AndrzejKern">Proszę, pan poseł Maciej Manicki. To już na pewno będzie ostatnie oświadczenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#MaciejManicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Całkowicie podzielając pogląd posła ZChN na temat niedopuszczalnych stwierdzeń, jakie wypowiedział z tej mównicy jeden z posłów Unii Polityki Realnej, jednocześnie zwracam się do pana Czarneckiego, aby na przyszłość zechciał unikać wycierania sobie twarzy - powiem po ludzku, to znaczy mniej dosłownie niż to przy okazji takich wystąpień można powiedzieć - OPZZ-em. Panie pośle, to, co pan uważa w naszym wykonaniu za demagogię, nie zawsze jest w odczuciu innej strony demagogią. Moglibyśmy w tej chwili powiedzieć, że wiele z tego, co mówi ZChN, w naszym odczuciu jest również demagogią, i nie zawsze to czynimy, nie przy każdej okazji.</u>
<u xml:id="u-195.1" who="#komentarz">(Poseł Ryszard Czarnecki: Czy to miało być kryterium obiektywnym, panie pośle?)</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-196.1" who="#AndrzejKern">Panie pośle, kończmy to, dzień był szczególny, może dajmy sobie spokój z takimi wypowiedziami.</u>
<u xml:id="u-196.2" who="#AndrzejKern">Informacja o wpływie interpelacji oraz o odpowiedziach na interpelacje znajduje się w doręczonym posłankom i posłom druku nr 530.</u>
<u xml:id="u-196.3" who="#AndrzejKern">Na tym kończymy 27 posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-196.4" who="#AndrzejKern">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Sekretariacie Posiedzeń Sejmu.</u>
<u xml:id="u-196.5" who="#AndrzejKern">Porządek dzienny następnego posiedzenia został posłankom i posłom doręczony do skrytek poselskich w dolnej palarni.</u>
<u xml:id="u-196.6" who="#AndrzejKern">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-196.7" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-196.8" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 16 min 53)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>