text_structure.xml 527 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377 1378 1379 1380 1381 1382 1383 1384 1385 1386 1387 1388 1389 1390 1391 1392 1393 1394 1395 1396 1397 1398 1399 1400 1401 1402 1403 1404 1405 1406 1407 1408 1409 1410 1411 1412 1413 1414 1415 1416 1417 1418 1419 1420 1421 1422 1423 1424 1425 1426 1427 1428 1429 1430 1431 1432 1433 1434 1435 1436 1437 1438 1439 1440 1441 1442 1443 1444 1445 1446 1447 1448 1449 1450 1451 1452 1453 1454 1455 1456 1457 1458 1459 1460 1461 1462 1463 1464 1465 1466 1467 1468 1469 1470 1471 1472 1473 1474 1475 1476 1477 1478 1479 1480 1481 1482 1483 1484 1485 1486 1487 1488 1489 1490 1491 1492 1493 1494 1495 1496 1497 1498 1499 1500 1501 1502 1503 1504 1505 1506 1507 1508 1509 1510 1511 1512 1513 1514 1515 1516 1517 1518 1519 1520 1521 1522 1523 1524 1525 1526 1527 1528 1529 1530 1531 1532 1533 1534 1535 1536 1537 1538 1539 1540 1541 1542 1543 1544 1545 1546 1547 1548 1549 1550 1551 1552 1553 1554 1555 1556 1557 1558 1559 1560 1561 1562 1563 1564 1565 1566 1567 1568 1569 1570 1571 1572 1573 1574 1575 1576 1577 1578 1579 1580 1581 1582 1583 1584 1585 1586 1587 1588 1589 1590 1591 1592 1593 1594 1595 1596 1597 1598 1599 1600 1601 1602 1603 1604 1605 1606 1607 1608 1609 1610 1611 1612 1613 1614 1615 1616 1617 1618 1619 1620 1621 1622 1623 1624 1625 1626 1627 1628 1629 1630 1631 1632 1633 1634 1635 1636 1637 1638 1639 1640 1641 1642 1643 1644 1645 1646 1647 1648 1649 1650 1651 1652 1653 1654 1655 1656 1657 1658 1659 1660 1661 1662 1663 1664
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min 08)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski oraz wicemarszałkowie Jacek Kurczewski, Henryk Bąk i Dariusz Wójcik)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiesławChrzanowski">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WiesławChrzanowski">17 maja br. zmarł śp. poseł Marian Kępka.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WiesławChrzanowski">Zmarły urodził się w 1938 r. w woj. radomskim. Był działaczem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność” oraz Komitetów Obywatelskich. Po wyborach samorządowych w 1990 r. został wójtem gminy Goszczyn. W wyborach parlamentarnych wybrany został posłem z listy Wyborczej Akcji Katolickiej. Był członkiem Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Aktywnie pracował w Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Szczególnie interesował się zagadnieniami prywatyzacji oraz paktu o stowarzyszeniu ze Wspólnotami Europejskimi.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WiesławChrzanowski">Prosiłbym o powstanie z miejsc i oddanie czci Zmarłemu Koledze.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#komentarz">(Zebrani wstają)</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#komentarz">(Chwila ciszy)</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WiesławChrzanowski">Na sekretarzy powołuję panów posłów Mariusza Grabowskiego i Dariusza Kołodziejczyka.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WiesławChrzanowski">Protokół i listę mówców prowadzić będzie pan poseł Mariusz Grabowski.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WiesławChrzanowski">Proszę panów posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WiesławChrzanowski">Protokół 14 posiedzenia uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WiesławChrzanowski">Porządek dzienny posiedzenia został paniom posłankom i panom posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#WiesławChrzanowski">Przypominam, że Sejm na poprzednim posiedzeniu nie zakończył pierwszego czytania projektów ustaw dotyczących zaopatrzenia emerytalnego żołnierzy i funkcjonariuszy niektórych służb publicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#WiesławChrzanowski">Ponadto do Prezydium Sejmu wpłynęły:</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#WiesławChrzanowski">— sprawozdanie komisji o rezultatach badania sprawy oświadczenia ministra obrony narodowej z dnia 6 kwietnia 1992 r.;</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#WiesławChrzanowski">— wniosek o odwołanie ministra Jana Parysa ze stanowiska ministra obrony narodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#WiesławChrzanowski">W związku z tym Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów proponuje:</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#WiesławChrzanowski">1. Skreślenie:</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#WiesławChrzanowski">— punktu 3 porządku dziennego dotyczącego projektów ustaw o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne,</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#WiesławChrzanowski">— punktu 9 porządku dziennego dotyczącego pierwszego czytania projektów ustaw w sprawie normalizacji i miar;</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu proponuje umieszczenie tych punktów w porządku dziennym posiedzenia planowanego na przyszły tydzień.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#WiesławChrzanowski">2. Dodanie nowych punktów porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#WiesławChrzanowski">3. Głosowanie nad propozycją skierowania rządowego projektu ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i funkcjonariuszy niektórych służb państwowych (druk nr 139) oraz poselskiego projektu ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Urzędu Ochrony Państwa i Straży Granicznej oraz ich rodzin (druk nr 187) do odpowiednich komisji;</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#WiesławChrzanowski">4. Sprawozdanie komisji do zbadania sprawy oświadczenia ministra obrony narodowej z dnia 6 kwietnia 1992 r;</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#WiesławChrzanowski">5. Wniosek prezesa Rady Ministrów o odwołanie Jana Parysa ze stanowiska ministra obrony narodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#WiesławChrzanowski">Odpowiedniej zmianie ulegną oznaczenia pozostałych punktów porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#WiesławChrzanowski">Czy ktoś z pań posłanek i panów posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PawełZalewski">Paweł Zalewski, Unia Demokratyczna. Chciałbym prosić o umieszczenie w porządku dziennym tego posiedzenia Sejmu informacji ministra współpracy gospodarczej z zagranicą dotyczącej trybu i kryteriów przyznawania koncesji na import wyrobów tytoniowych, alkoholi oraz paliw. Sprawa ta jest kontrowersyjna. Ostatnio takie koncesje zostały wydane, nie ma pełnej jasności co do kryteriów. Wydaje mi się, że znaczenie tej sprawy oraz zainteresowanie nią opinii publicznej powinny spowodować, iż pan minister taką informację przedstawi Wysokiej Izbie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę, pan poseł Marek Dziubek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarekDziubek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiaj rozpoczyna się wizyta pana prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie. Podczas tej wizyty mają być podpisane dokumenty, które będą kształtowały wzajemne stosunki pomiędzy Polską i Rosją przez najbliższe kilkanaście lat. O wadze tej wizyty nie muszę nikogo na tej sali przekonywać. Dlatego mój klub, doceniając powagę wizyty, pragnie zaproponować Wysokiej Izbie podjęcie uchwały związanej z propozycją traktatu polsko-rosyjskiego. Ze względu na wagę tej sprawy zwracam się do pana marszałka z prośbą o zarządzenie przerwy i zwołanie Konwentu Seniorów, na którym chcielibyśmy przedstawić wspomnianą uchwałę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, pan poseł Józef Oleksy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefOleksy">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zgłaszam wniosek przeciwny do wniosku pana posła Dziubka, nie dlatego, bym nie podzielał opinii o doniosłości wizyty pana prezydenta w Rosji, ale dlatego, że byłby to bardzo niezwyczajny tryb odnoszenia się Sejmu, nadzwyczajną uchwałą, do jednej z wizyt międzynarodowych głowy państwa.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JózefOleksy">Poza tym sądzę, że jeżeli była taka propozycja, to powinniśmy mieć tekst przy składaniu wniosku, a nie teraz przerywać tok obrad po to, by dopiero przygotowywać tekst uchwały. Zgłaszam wniosek przeciwny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#IzabellaSierakowska">Izabella Sierakowska, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Sprawa oświaty staje się sprawą demokracji. Czas najwyższy uprzytomnić sobie, jak niezwykle ważnym i kluczowym resortem jest Ministerstwo Edukacji Narodowej. Jak ważna jest aktywna polityka edukacyjna państwa, a nie prymitywne zarządzanie oświatą.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#IzabellaSierakowska">Panie marszałku, wnoszę o uzupełnienie porządku dziennego 15 posiedzenia Sejmu o punkt dotyczący rozpatrzenia projektu uchwały w sprawie odwołania prof. Andrzeja Stelmachowskiego z funkcji ministra edukacji narodowej, druk nr 268.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, pan poseł Aleksander Małachowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AleksanderMałachowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym wystąpić przeciw obu tym propozycjom - przeciw tej uchwale i przeciw wnioskowi o odwołanie ministra Stelmachowskiego.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AleksanderMałachowski">Sprawa wyjazdu prezydenta do Moskwy jest delikatna i od paru dni toczy się bardzo niewłaściwe postępowanie i niewłaściwa dyskusja na ten temat. 5 maja rząd podjął stosowną uchwałę w tej sprawie, został parafowany akt. Członkowie Komisji Spraw Zagranicznych zapoznali się u pana prezydenta zarówno z treścią tego traktatu, jak i odbyła się dyskusja na ten temat. I jeśli chodzi o dobro kraju, dobro Polski, dobro stosunków międzynarodowych, dalsze dyskutowanie, powiem wręcz — jątrzenie w tej sprawie, może odbić się bardzo negatywnie. Strona radziecka jest już zaniepokojona tym, co się dzieje...</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Rosyjska.)</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AleksanderMałachowski">Strona rosyjska, przepraszam...</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#AleksanderMałachowski">Wszyscy stale się mylą, panie pośle, nie łapmy się za słowa, nie o to chodzi. Pan dobrze wie, o czym mówię. Jest za poważna sytuacja, żeby sobie robić takie żarty.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#AleksanderMałachowski">Sądzę, że powinniśmy zostawić w tej chwili rządowi, prezydentowi dalsze działania, nie podejmując żadnych kroków, tym bardziej że większość z państwa nie zna tego traktatu.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#AleksanderMałachowski"> Podejmowanie w tej chwili jakiejś decyzji jest niewłaściwe.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#AleksanderMałachowski">Druga sprawa. Wydaje mi się, że spór z rządem, konflikt na kilka frontów - stwarza sytuację, która wymaga prawdopodobnie jakichś generalnych rozwiązań. Społeczeństwo jest bardziej niż zaniepokojone tym, co się dzieje, i myślę, że należy odłożyć sprawę ministra Stelmachowskiego na czas, kiedy będziemy musieli wspólnie zastanowić się nad tym, co ma być dalej, gdyż stan obecny wskazuje na to, że państwo jest w stanie rozkładu i trzeba temu w jakiś sposób przeciwdziałać. Nie można temu przeciwdziałać, odwołując tego czy innego ministra, załatwiając taką czy inną sprawę.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WiesławChrzanowski">Proszę Państwa! W tej sprawie został zgłoszony wniosek, zostały zgłoszone kontrwnioski, więc chciałem powiedzieć, że nie byłoby właściwe w tej chwili ani formalnie dopuszczalne prowadzenie na ten temat debaty. Po wystąpieniu — w pierwszym punkcie — pana ministra Skubiszewskiego w przerwie zbierze się Konwent Seniorów i potem ta sprawa będzie poddana pod głosowanie. Oczywiście wniosek został zgłoszony, ale byłoby lepiej, żeby — zamiast w tej chwili prowadzić na ten temat debatę — rozpatrzono to gdzie indziej. O ile chodzi o wniosek pani poseł Izabelli Sierakowskiej, to będzie poddany pod głosowanie, z tym że sprawa została przekazana do komisji edukacji, która do tej chwili nie przedstawiła sprawozdania. Gdyby komisja przedstawiła sprawozdanie, to, oczywiście, sprawa byłaby uwzględniona w porządku dziennym posiedzenia. Niezależnie jednak od tego wniosek zaraz poddam pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę Państwa! Może teraz przystąpimy...</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, pan poseł pragnie zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#HenrykOpilo">Poseł Henryk Opilo, Konfederacja Polski Niepodległej. Proponuję dodać jeszcze do porządku dziennego tego posiedzenia sprawę przedstawienia przez ministra spraw wewnętrznych pana Antoniego Macierewicza informacji na temat działań, które zostały podjęte po ostatnich wydarzeniach bandyckich z bronią w ręku. Co zostało w tej sprawie zrobione w celu uszczelnienia granic? Chcę poinformować, że ta sprawa będzie się łączyła z wystąpieniem Klubu Parlamentarnego KPN z inicjatywą dotyczącą podjęcia uchwały w sprawie przedstawienia przez rząd raportu o stanie bezpieczeństwa publicznego jeszcze w trakcie tego posiedzenia Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, pan poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przede wszystkim chciałbym zgłosić wniosek przeciwny wnioskowi Wielce Czcigodnego Posła z KPN. Uważam, że można to załatwić na drodze interpelacji, zapytań, a nie przez demagogię, żeby w celu popularyzacji zabierać czas Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JanuszKorwinMikke">Po drugie, chciałbym wnieść o uzupełnienie porządku obrad o rozpatrzenie i ewentualne skierowanie do komisji ustawy o reprywatyzacji. Tajemnicza sprawa otacza tę ustawę. Projekt złożony ponad miesiąc temu do tej pory nie trafił pod obrady Wysokiej Izby. Pojawił się drugi projekt identyczny i też nie trafił pod obrady Wysokiej Izby. Projekt rządowy jest rozpatrywany i - o ile wiem - też jest praktycznie identyczny. Ustawa ciągle jest nie rozpatrzona, a zamiast niej pojawiają się ustawy o ochronie gruntów rolnych, projekty, które ją wyprzedzają. Sprzedawane są pospiesznie majątki przed wejściem w życie tej ustawy. Nie będzie porządku w kraju, dopóki nie wyjaśnimy spraw podstawowych, a tymczasem, bardzo przepraszam, zajmujemy się drobiazgami.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WiesławChrzanowski">Wniosek poddam, oczywiście, pod głosowanie. Chciałem tylko wyjaśnić, że w ramach perspektywicznego planu posiedzeń ustalono na Konwencie Seniorów, że zarówno projekt ustawy o reprywatyzacji, jak też o ordynacji wyborczej, a także projekty ustaw dotyczących sprawy ochrony życia dziecka poczętego i przeciwstawne, mają być wprowadzone do porządku obrad po rozpatrzeniu przez Izbę spraw budżetowych. Tyle gwoli wyjaśnienia, ale wniosek będzie, oczywiście, poddany pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WiesławChrzanowski">Czy w sprawie...? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewKaniewski">Zbigniew Kaniewski. Występuję z upoważnienia Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#ZbigniewKaniewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z tym, że rząd nie wykonał woli Sejmu z dnia 4 kwietnia br. i nie skierował do Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu dokumentu pod nazwą „Polityka przemysłowa”, który mógłby być rozpatrywany łącznie z projektem ustawy budżetowej, Komisja Systemu Gospodarczego i Przemysłu na swoich dwóch posiedzeniach z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Przemysłu i Handlu podjęła wczoraj rezolucję, którą w stosownym czasie regulaminowym przekazała marszałkowi Sejmu. Chciałem zgłosić wniosek formalny, w imieniu Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu, aby rozszerzyć porządek dzienny posiedzenia o punkt dotyczący rezolucji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie strategicznych kierunków rozwoju gospodarki państwa i doraźnych działań ratunkowych dla polskiego przemysłu. Z uwagi na terminy, które proponowane są w rezolucji pod adresem rządu, wydaje się stosowne, aby rezolucja była rozpatrzona na tym posiedzeniu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WiesławChrzanowski">Wniosek będzie poddany pod głosowanie. Pragnę natomiast wyjaśnić wątpliwość co do stosownego czasu regulaminowego dostarczenia rezolucji. Projekt tej uchwały został dostarczony Prezydium Sejmu wczoraj po południu.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#WiesławChrzanowski">Czy są jeszcze jakieś wnioski? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#WiesławChrzanowski">W takim razie przystąpimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#WiesławChrzanowski">Pierwszy wniosek zgłoszony przez pana posła Pawła Zalewskiego o uzupełnienie porządku dziennego posiedzenia o informację ministra współpracy gospodarczej z zagranicą w sprawie trybu i kryteriów wydawania koncesji na import paliw, alkoholu oraz wyrobów tytoniowych.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za uzupełnieniem porządku dziennego posiedzenia o ten punkt, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#WiesławChrzanowski">169 posłów głosowało za, 104 - przeciw, a 37 wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#WiesławChrzanowski">Drugi wniosek pani poseł Izabelli Sierakowskiej o rozpatrzenie na tym posiedzeniu projektu uchwały w sprawie odwołania profesora Andrzeja Stelmachowskiego z funkcji ministra edukacji narodowej.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za tym wnioskiem, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek nie został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#WiesławChrzanowski">Za wnioskiem głosowało 73 posłów, przeciw - 190, 5 wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#WiesławChrzanowski">Następny wniosek pana posła Henryka Opili o rozpatrzenie informacji ministra spraw wewnętrznych o działaniach podjętych po ostatnich bandyckich wydarzeniach.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za tym wnioskiem, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został oddalony.</u>
          <u xml:id="u-18.20" who="#WiesławChrzanowski">Za wnioskiem głosowało 63 posłów, przeciw - 172, 61 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-18.21" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie poddaję pod głosowanie wniosek posła Janusza Korwin-Mikke o uzupełnienie porządku dziennego posiedzenia o pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o reprywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-18.22" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za tym wnioskiem, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-18.23" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-18.24" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-18.25" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek nie został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-18.26" who="#WiesławChrzanowski">Za wnioskiem głosowało 35 posłów, przeciw - 158, 102 wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-18.27" who="#WiesławChrzanowski">I wreszcie wniosek pana posła Zbigniewa Kaniewskiego o uzupełnienie porządku dziennego posiedzenia o projekt rezolucji w sprawie strategicznych kierunków rozwoju gospodarki państwa i działań doraźnych. Pan poseł zgłasza wniosek o rozpatrzenie projektu rezolucji na obecnym posiedzeniu. Trzeba zaznaczyć, że wniosek dotyczący projektu rezolucji wpłynął wczoraj, więc dzisiaj będzie doręczony.</u>
          <u xml:id="u-18.28" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-18.29" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za przyjęciem wniosku posła Zbigniewa Kaniewskiego o uzupełnienie porządku dziennego posiedzenia o punkt dotyczący projektu rezolucji w sprawie kierunków rozwoju gospodarki państwa i działań doraźnych, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
          <u xml:id="u-18.30" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-18.31" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-18.32" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że za wnioskiem głosowało 96 posłów, przeciw - 114, wstrzymało się od głosu 94 posłów.</u>
          <u xml:id="u-18.33" who="#WiesławChrzanowski">Wniosek nie został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-18.34" who="#WiesławChrzanowski">Informuję, że wniosek pana posła Marka Dziubka będzie rozpatrzony po przerwie, która nastąpi po wystąpieniu pana ministra Skubiszewskiego.</u>
          <u xml:id="u-18.35" who="#WiesławChrzanowski">Uważam, że Sejm przyjął proponowany porządek dzienny posiedzenia z uzupełnieniami, z zastrzeżeniem, że jeszcze ewentualnie będzie rozpatrywany wniosek pana posła Marka Dziubka.</u>
          <u xml:id="u-18.36" who="#WiesławChrzanowski">Informuję, że w sali nr 67 w starym Domu Poselskim działa rządowy punkt konsultacyjny do projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-18.37" who="#WiesławChrzanowski">— o ratyfikacji Układu Europejskiego o stowarzyszeniu Rzeczypospolitej Polskiej ze Wspólnotami Europejskimi;</u>
          <u xml:id="u-18.38" who="#WiesławChrzanowski">— o ratyfikacji Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.</u>
          <u xml:id="u-18.39" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o ratyfikacji Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi sporządzonego w Brukseli dnia 16 grudnia 1991 r. (druk nr 220).</u>
          <u xml:id="u-18.40" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu ministra spraw zagranicznych pana Krzysztofa Skubiszewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KrzysztofSkubiszewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiam Wysokiej Izbie Układ Europejski ustanawiający stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi podpisany w Brukseli 16 grudnia 1991 r. Rząd wnosi o wyrażenie zgody przez Sejm na ratyfikację układu przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#KrzysztofSkubiszewski">Układ o stowarzyszeniu określi miejsce Polski w Europie i w świecie na wiele lat. Jest to umowa, którą nie waham się określić jako historyczną. Nie ma faktu porównywalnego do niej w historii naszego państwa. Przychodzą na myśl wielkie wydarzenia naszych dziejów, lecz każde z nich było innego rodzaju niż to, które przeżywamy dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#KrzysztofSkubiszewski">Dyskutując o naszych związkach ze Wspólnotą, mówimy przede wszystkim o sprawach gospodarczych. Pamiętajmy jednak, że istota tych związków dotyczy sfery politycznej, sfery naszego szeroko pojętego bezpieczeństwa. Dzisiejsze związki ze Wspólnotą i jutrzejsze do niej wejście przesądzą o stabilizacji naszego bezpieczeństwa. Wspólnota była bowiem od początku, i nadal pozostaje, przedsięwzięciem politycznym. Nasze stowarzyszenie, nasze dążenie do członkostwa ma przede wszystkim charakter polityczny. Chodzi nam o to, podobnie jak to miało miejsce w wypadku Grecji, Hiszpanii, Portugalii, aby raz na zawsze oddalić od nas widmo totalitaryzmu oraz zapewnić przyszłość demokracji w naszym kraju. Dzięki traktatom, które legły u podstaw Wspólnoty, dzięki swojej działalności, Wspólnoty są dzisiaj, obok Stanów Zjednoczonych, bastionem demokracji na świecie.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#KrzysztofSkubiszewski">Z drugiej strony idzie o zapewnienie naszemu krajowi bezpiecznego miejsca w Europie. Cel ten jest dla nas ważniejszy niż dla krajów, które są dzisiaj członkami Wspólnoty. Nie trzeba przypominać, że w ciągu 2 ostatnich stuleci zagrożone były nie tylko granice Polski, nie tylko jej niepodległość, ale zagrożone było istnienie narodu. Stowarzyszenie ze Wspólnotą będzie dla nas gwarancją, podobnie jak dla innych krajów członkowskich, nie tylko rozwoju gospodarczego i społecznego, przede wszystkim będzie gwarancją zachowania i promieniowania naszej egzystencji narodowej.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#KrzysztofSkubiszewski">Wspólnota została powołana do życia niedługo po II wojnie światowej przez wielkich Europejczyków, którzy uchwycili istotę sytuacji i skierowali narody Europy na nową drogę. Twórcy Wspólnoty zrozumieli, iż przezwyciężenie katastrofalnych skutków wojny wymaga położenia nacisku na to, co łączy, a nie na to, co dzieli. Zrozumieli, że konflikty europejskie były czymś w rodzaju wojen domowych. Zrozumieli, że Europa jest wspólnotą cywilizacji, historii i przeznaczenia. Chodziło im o to, aby połączyć siły i możliwości narodów europejskich i zapewnić im godną egzystencję w świecie zdominowanym wówczas przez supermocarstwa. Wspólnota była, jest i pozostanie ograniczonym związkiem państw średnich i małych. Nie była i nie może być otwarta dla supermocarstw, dzisiejszych i przyszłych, pod groźbą utraty tego, co stanowi jej istotę.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#KrzysztofSkubiszewski">Wspólnota to najbardziej udana w końcu XX w. odpowiedź na wyzwania przyszłości. Narody średnie i małe - chodzi o obszar, ludność, zasoby surowcowe, siły wojskowe - nie są w stanie indywidualnie stawić czoła zagrożeniom politycznym, ekonomicznym, społecznym i środowiskowym, jakie rysują się na horyzoncie XXI wieku. Skoro takie jest przekonanie Francji, Niemiec, Włoch, Wielkiej Brytanii i innych państw, dla których los był znacznie łaskawszy, to cóż mówić o Polsce, zrujnowanej przez wojnę, przeżywającej zmianę granic i przez 45 lat żyjącej pod dyktaturą komunistyczną i dominacją sowiecką.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#KrzysztofSkubiszewski">Wspólnota jest zespołem dobrowolnym. Nie istnieje w tym zespole hegemonia jednego państwa. Wspólnota jest organizacją dynamiczną, która ewoluuje od prostych form jedności, takich jak unia celna lub wspólny rynek, ku formom bardziej rozwiniętym, takim jak unia polityczna.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#KrzysztofSkubiszewski">Wiązanie się ze Wspólnotą da naszemu krajowi możliwość udziału, w miarę naszych tradycji i możliwości, w ewolucji, która wyznacza przyszłość polityczną i międzynarodową świata.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#KrzysztofSkubiszewski">W drugiej połowie XX w. doszło do rozdrobnienia politycznego naszej planety. Była to gleba dla chaosu, konfliktów, marnotrawstwa. Temu rozproszkowaniu przeciwstawiła się tendencja do dobrowolnego łączenia się państwa i narodów w organiczne związki, aby zapewnić pokój, solidarność i postęp. Tendencja ta zamanifestowała się najpierw w naszej części świata - powstała Rada Europy, potem Europejska Wspólnota Węgla i Stali, a następnie Europejska Wspólnota Gospodarcza i Europejska Wspólnota Energii Atomowej. Te trzy wspólnoty przekształciły się faktycznie w jedną - Wspólnotę Europejską. Zmierza ona w kierunku autentycznej unii ekonomicznej i politycznej, opartej na zasadach subsydiarności i decentralizacji. Proces ten stał się katalizatorem podobnej ewolucji w innych częściach świata, w Ameryce Łacińskiej, w Azji Południowo-Wschodniej, na obszarze cywilizacji arabskiej, a także w Afryce. W XXI wieku główną formą stosunków międzynarodowych będzie dialog i współpraca między wielkimi wspólnotami gospodarczymi i politycznymi, zbudowanymi na fundamencie jedności cywilizacyjnej. Obok tych zespołów będą oczywiście istniały państwa-kontynenty, takie jak: Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny, Indie. Te państwa nie potrzebują uczestnictwa w żadnej wspólnocie dla zapewnienia swej przyszłości i swej pomyślności.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#KrzysztofSkubiszewski">W Polsce zarówno przed dziesięcioma wiekami, jak i w ostatnich czasach chrześcijaństwo było nieodłącznym elementem bytu narodowego. Wspólnota Europejska, z którą dzisiaj pragniemy się stowarzyszyć i do której jutro pragniemy wstąpić, jest dziełem dalekowzrocznych chrześcijańskich mężów stanu, takich jak: Robert Schuman, Alcide de Gasperi i Konrad Adenauer. Wypada też dodać, że budowanie jedności Europy i instytucji europejskich po II wojnie światowej odbywało się przy poparciu i przy gorącej zachęcie wielkich papieży, jakich dał nam czas współczesny. Także przy zachęcie i poparciu Jana Pawła II. Udzielając tego poparcia, udzielając poparcia dziełu zjednoczenia Europy, Stolica Apostolska pozostała wierna swej myśli i swym wysiłkom na przestrzeni dwóch tysiącleci, troszcząc się o zespolenie narodów europejskich w jedną społeczność duchową i kulturalną, a tym samym polityczną.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#KrzysztofSkubiszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Właśnie w perspektywie, jaką stwarzają wszystkie wymienione przeze mnie czynniki historyczne i polityczne, spojrzeć trzeba na dyskutowany dzisiaj układ. Zwany jest on słusznie europejskim. Reguluje całokształt stosunków między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi i ustanawia instytucje współpracy parlamentarnej, rządowej i sądowniczej. Stowarzyszenie jest etapem niezbędnym ze względów dostosowawczych w dążeniu Polski do przystąpienia do Wspólnoty. Okres ten, zwany przejściowym, został określony na 10 lat.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#KrzysztofSkubiszewski">W preambule układu podkreślono różnice w poziomie rozwoju ekonomiczno-społecznego stron oraz konieczność ich jak najszybszego zniwelowania. Oznacza to przyjęcie zasady asymetrii, czyli korzystniejszego traktowania Polski w całym okresie przejściowym.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#KrzysztofSkubiszewski">Jednocześnie osiągnęliśmy traktatowe uznanie, iż członkostwo we Wspólnotach Europejskich jest naszym celem, a stowarzyszenie ma służyć realizacji tego celu.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#KrzysztofSkubiszewski">Perspektywa członkostwa we Wspólnocie powinna nas skłonić do bardziej konsekwentnej realizacji reform politycznych i gospodarczych. Realizacja układu, a zwłaszcza konieczna harmonizacja legislacji z prawem Wspólnot, zapewni stabilność i przewidywalność rozwoju ekonomicznego Polski. Przewidywalność ta jest niezbędna, aby zachęcić do inwestowania zarówno przedsiębiorców polskich, jak i zagranicznych, a tym samym przyspieszyć rozwój gospodarczy Polski.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#KrzysztofSkubiszewski">Innymi słowy - realizacja układu i adaptacja naszego systemu do wymagań Wspólnot Europejskich będzie miała bezpośredni wpływ na przyspieszenie rozwoju ekonomicznego naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#KrzysztofSkubiszewski">Wysoka Izbo! Analiza korzyści i zobowiązań wynikających z układu zawarta jest w przedłożonym Sejmowi uzasadnieniu wniosku o ratyfikację układu. Omawiając postanowienia układu skoncentruję się na sprawach najistotniejszych.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#KrzysztofSkubiszewski">Układ Europejski wpływa bezpośrednio na poprawę sytuacji geopolitycznej Polski. Ugruntowuje on zapoczątkowaną w 1989 r. europejską orientację naszej polityki zagranicznej. Nadanie instytucjonalnego charakteru naszym powiązaniom ze Wspólnotami Europejskimi gwarantuje nam postępującą integrację z Europą. Układ przewiduje ustanowienie stałego dialogu politycznego. Przewidziane są konsultacje przewodniczącego Rady Europy i przewodniczącego Komisji Wspólnot Europejskich z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Na szczeblu rządu dialog będzie prowadzony w ramach nowo powstałych instytucji: Rady Stowarzyszenia i Komitetu Stowarzyszenia. Na szczeblu parlamentarnym rozmowy będą prowadzone w ramach parlamentarnego Komitetu Stowarzyszenia.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#KrzysztofSkubiszewski">Trwałe ramy politycznego dialogu pomiędzy Polską a Wspólnotami mają szczególne znaczenie, zwłaszcza obecnie, gdy na naszym kontynencie wiele jest niewiadomych.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#KrzysztofSkubiszewski">Wysoka Izbo! Zanim przejdę do omówienia postanowień handlowych układu, wyjaśnię znaczenie i rolę Umowy Przejściowej. Umowa ta obejmuje część handlową Układu Europejskiego. Umowa Przejściowa obowiązuje od 1 marca br. Tym samym część handlowa układu pod nazwą Umowy Przejściowej weszła w życie 1 marca. Od tej daty obowiązuje kalendarz przewidzianych przez układ zmian zasad i reguł prowadzenia wymiany handlowej pomiędzy Polską a Wspólnotami. Szybsze wejście w życie przepisów dotyczących handlu przyspiesza osiągnięcie przez Polskę korzyści płynących z liberalizacji dostępu do rynku wspólnotowego. Jednakże w wypadku odrzucenia Układu Europejskiego o stowarzyszeniu przez którąkolwiek stronę Umowa Przejściowa straci moc z dniem 31 grudnia br. Czecho-Słowacja i Węgry przyjęły podobne rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#KrzysztofSkubiszewski">Tymczasowe wprowadzenie w życie międzynarodowych, umownych postanowień handlowych i celnych ma oparcie w polskim prawie konstytucyjnym. W tym wypadku interes Polski był jednoznaczny. Umowa Przejściowa winna była bez zwłoki nabrać mocy wiążącej. Stało się to na podstawie współdziałania Rady Ministrów z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Obecnie Sejm ma pełną możliwość wypowiedzenia się co do części handlowej Układu Europejskiego, która to część - jak wskazałem - jest treścią Umowy Przejściowej.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#KrzysztofSkubiszewski">Rozpocznę więc od postanowień handlowych.</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#KrzysztofSkubiszewski">Najpierw kilka słów o produktach przemysłowych. Układ przewiduje stopniową, coroczną redukcję opłat celnych na artykuły przemysłowe, aż do całkowitej eliminacji w ciągu 5 lat. Uwzględniając otwarte od 1 marca tego roku, dla towarów tzw. wrażliwych, kontyngenty bezcłowe, około 70% polskich towarów przemysłowych będzie eksportowane bez cła.</u>
          <u xml:id="u-19.22" who="#KrzysztofSkubiszewski">Polska natomiast w dniu nabrania mocy przez część handlową układu zniosła opłaty celne na towary przemysłowe, stanowiące około 27% importu z EWG. Następna obniżka nastąpi 1 stycznia 1995 r. Będzie to pierwsza z pięciu równych obniżek, które do 1999 r. całkowicie wyeliminują cła na import z EWG. Pragnę więc wskazać na asymetryczny, korzystny dla Polski kalendarz eliminacji ceł.</u>
          <u xml:id="u-19.23" who="#KrzysztofSkubiszewski">EWG zniosła ograniczenia ilościowe z dniem wejścia w życie Umowy Przejściowej, z wyjątkiem kontyngentów na tekstylia oraz kontyngentów na węgiel do dwóch państw. Konkretnie:</u>
          <u xml:id="u-19.24" who="#KrzysztofSkubiszewski">— kontyngenty na wyroby tekstylne i odzież będą znoszone począwszy od 1 stycznia 1993 r. przez okres, który wyniesie połowę tego, jaki zostanie ustalony w Rundzie Urugwajskiej Ogólnego Układu w sprawie ceł i handlu, w skrócie GATT, będzie on nie krótszy niż 5 lat;</u>
          <u xml:id="u-19.25" who="#KrzysztofSkubiszewski">— kontyngenty na węgiel — powiedziałem, że dotyczy to dwóch państw, to jest RFN i Hiszpanii — zostaną zniesione w ciągu 4 lat.</u>
          <u xml:id="u-19.26" who="#KrzysztofSkubiszewski">Z kolei Polska zniesie ograniczenia ilościowe stopniowo w ciągu 5 lat. Ponownie podkreślam asymetrię ustępstw na naszą korzyść.</u>
          <u xml:id="u-19.27" who="#KrzysztofSkubiszewski">Przechodzę do artykułów rolnych. W odniesieniu do produktów rolnych EWG obniżyła poziom ochrony celnej, to jest opłat zmiennych oraz innych podatków importowych, dla trzech następujących kategorii produktów eksportowanych przez Polskę:</u>
          <u xml:id="u-19.28" who="#KrzysztofSkubiszewski">— dla produktów poddanych cłom i innym opłatom, przez obniżenie ich poziomu po 20% rocznie przez 3 lata;</u>
          <u xml:id="u-19.29" who="#KrzysztofSkubiszewski">— dla produktów poddanych tylko cłom, przez skonsolidowanie dotychczasowych preferencji w ramach Generalnego Systemu Preferencji lub poprzez obniżki ceł;</u>
          <u xml:id="u-19.30" who="#KrzysztofSkubiszewski">— dla produktów poddanych mechanizmowi cen minimalnych, przez zwiększenie elastyczności tego mechanizmu.</u>
          <u xml:id="u-19.31" who="#KrzysztofSkubiszewski">Kontyngenty będą wzrastały o 10% rocznie przez 5 lat. Natomiast Polska z wejściem Umowy Przejściowej w życie obniżyła cła na produkty stanowiące ok. 18% importu produktów rolnych z EWG; obniżka wynosi 10%.</u>
          <u xml:id="u-19.32" who="#KrzysztofSkubiszewski">EWG zniosła ograniczenia ilościowe w momencie wejścia części handlowej układu w życie, a Polska zniesie je w ciągu 5 lat. Jednoczenie Rada Stowarzyszenia będzie regularnie badać możliwości dalszej liberalizacji handlu produktami rolnymi.</u>
          <u xml:id="u-19.33" who="#KrzysztofSkubiszewski">Należy stwierdzić, że postanowienia części handlowej układu zwiększają możliwości eksportowe i poprawiają konkurencyjność polskich towarów zarówno przemysłowych, jak i rolnych, na rynku Wspólnot Europejskich. Jednocześnie udogodnienia handlowe przyznane Wspólnotom są dzięki zasadzie asymetrii znacznie mniejsze i nie stwarzają natychmiastowych zagrożeń dla polskiej produkcji. Określony w układzie harmonogram całkowitego zniesienia ceł stymulować będzie adaptację gospodarki polskiej do wymogów EWG, niezbędną dla przystąpienia Polski w przyszłości do Wspólnot. Należy przy tym podkreślić, że układ zawiera klauzule i mechanizmy ochronne, pozwalające stronom na przeciwdziałanie zakłóceniom wynikającym z liberalizacji handlu, wprowadzonej na podstawie układu. Te klauzule i mechanizmy ochronne są dla nas bardzo istotne.</u>
          <u xml:id="u-19.34" who="#KrzysztofSkubiszewski">Wysoka Izbo! Oprócz spraw handlowych układ reguluje również inne dziedziny stosunków gospodarczych pomiędzy Polską a Wspólnotami. Na mocy jego postanowień stopniowo zapewniony zostanie wolny przepływ kapitału. Istotnym osiągnięciem jest także porozumienie dotyczące zakładania przedsiębiorstw. W momencie wejścia układu w życie państwa Wspólnoty zobowiązały się usunąć wszelkie przepisy ograniczające swobodę zakładania przedsiębiorstw na ich terytorium przez obywateli polskich, natomiast Polska wprowadzi podobne udogodnienia dla obywateli Wspólnoty do końca okresu przejściowego, czyli w okresie 10-letnim. W określonych wypadkach - w razie trudności związanych z restrukturyzacją - Polska może podjąć kroki odbiegające od tego zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-19.35" who="#KrzysztofSkubiszewski">W sprawach dotyczących kwestii socjalnych każda ze stron układu uzyskała gwarancję, że pracownicy legalnie zatrudnieni na terytorium drugiej strony nie będą traktowani gorzej od miejscowych obywateli. Współmałżonek oraz dzieci osoby legalnie pracującej, posiadające zezwolenie na pobyt stały, uzyskują zezwolenie na podjęcie pracy.</u>
          <u xml:id="u-19.36" who="#KrzysztofSkubiszewski">W celu koordynacji systemów zabezpieczeń socjalnych obie strony uzgodniły wzajemne zaliczanie okresów legalnie przepracowanych na terytorium drugiej strony w celu obliczania wysokości świadczeń socjalnych oraz wypłacania ich swym obywatelom. Państwa członkowskie Wspólnot rozważą możliwość przyspieszenia dostępu do rynku pracy dla obywateli RP.</u>
          <u xml:id="u-19.37" who="#KrzysztofSkubiszewski">Dla umożliwienia Polsce osiągnięcia celów układu Wspólnota Europejska zapewni pomoc finansową w formie pożyczek Europejskiego Banku Inwestycyjnego i darowizn w ramach programu PHARE do końca 1992 r., a po tym terminie w ramach wieloletniego programu pomocy, który zostanie uzgodniony z Polską.</u>
          <u xml:id="u-19.38" who="#KrzysztofSkubiszewski">Przewidziana jest również pomoc finansowa dla stabilizacji i utrzymania wymienialności złotego oraz wsparcia programu restrukturyzacji gospodarki, łącznie ze wsparciem dla bilansu płatniczego. Mimo braku odrębnego protokołu finansowego układ obejmuje wystarczające postanowienia w sferze finansowej. Co ważniejsze, istnieje szansa znacznego transferu środków finansowych ze Wspólnot do Polski na podstawie corocznych decyzji podejmowanych w drodze wzajemnych konsultacji. Tę szansę wykorzystamy.</u>
          <u xml:id="u-19.39" who="#KrzysztofSkubiszewski">Wysoka Izbo! Zadaniem bezpośrednio wynikającym dla Polski w wypadku przyjęcia układu o stowarzyszeniu będzie stopniowe, określone przez stronę polską, dostosowanie polskiego systemu gospodarczego i prawnego do wymagań wspólnotowych. Realizacja tego zadania zakłada zmianę prawa celnego, prawa o spółkach, prawa bankowego, rachunkowości, prawa podatkowego; następnie przepisów regulujących ochronę własności intelektualnej, pracowników w miejscu pracy, zdrowia i życia ludzi, zwierząt i roślin oraz konsumenta; dalej przepisów dotyczących pośredniego systemu opodatkowania, zasad konkurencji, norm technicznych, transportu, środowiska naturalnego i innych dziedzin. Współpraca będzie mieć na celu w szczególności zmniejszenie różnic w dziedzinie standaryzacji i certyfikacji. Harmonizacja legislacji i jej tempo będą miały zasadniczy wpływ na przygotowanie Polski do członkostwa we Wspólnotach Europejskich.</u>
          <u xml:id="u-19.40" who="#KrzysztofSkubiszewski">Stowarzyszenie ze Wspólnotami ma służyć wyeliminowaniu różnic w poziomie rozwoju gospodarczego i stopy życiowej, różnic pomiędzy nami a tamtą częścią Zachodu.</u>
          <u xml:id="u-19.41" who="#KrzysztofSkubiszewski">Układ ustala zasady współpracy gospodarczej, w szczególności w przemyśle, inwestycjach, rolnictwie, nauce i oświacie, energetyce, transporcie, ochronie środowiska, telekomunikacji, finansach i polityce walutowej, w rozwoju regionalnym, w sprawach socjalnych, celnych i statystycznych oraz w rozwoju sektora prywatnego. Układ określa także zasady współpracy w sferze kultury, turystyki i środków masowej informacji. Układ reguluje kontakty nawet w tak specjalnych dziedzinach, jak walka z narkomanią lub wprowadzenie do legalnego obiegu pieniędzy zdobytych w wyniku działalności przestępczej.</u>
          <u xml:id="u-19.42" who="#KrzysztofSkubiszewski">Realizacja układu sprawi, że gospodarka polska będzie stopniowo integrowana z gospodarką Wspólnot. Na Polskę rozciągane będą cztery podstawowe swobody przyjęte w państwach dwunastki: wolność przepływu towarów, osób, usług i kapitałów.</u>
          <u xml:id="u-19.43" who="#KrzysztofSkubiszewski">Liberalizacja przepływu czynników produkcji spowoduje włączanie gospodarki naszego państwa w europejski podział pracy i stworzy dla niej unikalną szansę. Jest nią wykorzystanie wszystkich możliwości, zwłaszcza specjalizacyjnych, na rynku obejmującym blisko 400 mln konsumentów. Tu dodam, iż należy pamiętać, że w drugiej części okresu przejściowego, to jest po 5 latach, również Polska będzie musiała liberalizować dostęp do swojego rynku. Dlatego korzyści płynące dla Polski w pierwszym etapie obowiązywania układu należy maksymalnie spożytkować.</u>
          <u xml:id="u-19.44" who="#KrzysztofSkubiszewski">Wysoka Izbo! Jesienią 1989 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych wystąpiło z inicjatywą stowarzyszenia Polski ze Wspólnotami Europejskimi. Działaliśmy w przekonaniu, że konieczne jest umocowanie nowego ustroju Polski w Europie i zapewnienie pomocy państw europejskich dla demokratyzacji i dla gospodarczej transformacji Polski. Dzisiejsza sytuacja Polski, przede wszystkim wewnętrznopolityczna, sprawia, że to przekonanie nic na swej aktualności nie straciło.</u>
          <u xml:id="u-19.45" who="#KrzysztofSkubiszewski">Ratyfikacja Układu Europejskiego potwierdzi - wobec Europy i świata - nieodwracalność naszych reform politycznych i gospodarczych i będzie gwarancją trwałego odejścia od systemu totalitarnego w Polsce. Ma to swoje znaczenie obecnie, kiedy Polska bywa w świecie rozmaicie postrzegana, lecz oczywiście rzecz jest fundamentalna i długofalowa, nie zaś zależna od takiej lub innej koniunktury propagandowej.</u>
          <u xml:id="u-19.46" who="#KrzysztofSkubiszewski">Nasze działanie ma wymiar polityczny i jego najpełniejszym wyrazem będzie przyszłe członkostwo Polski we Wspólnotach Europejskich. Ratyfikacja układu o stowarzyszeniu jest niezbędnym etapem na drodze do tego celu. Kolejnym będzie nieodległe złożenie przez Polskę formalnego wniosku o rozpoczęcie negocjacji nad przystąpieniem naszego państwa do Wspólnot Europejskich.</u>
          <u xml:id="u-19.47" who="#KrzysztofSkubiszewski">Ratyfikacja układu sprawi, że przystąpimy do adaptacji naszej gospodarki do wymogów europejskich i do wprowadzenia pełnej swobody przepływu towarów, usług, kapitału i osób. Skoro przyjmujemy za cel naszej polityki przyszłe członkostwo, zadanie adaptacji jest tym bardziej nieuniknione. Im szybciej postanowienia układu zostaną wprowadzone w życie, tym prędzej Polska może liczyć na wejście do Wspólnot.</u>
          <u xml:id="u-19.48" who="#KrzysztofSkubiszewski">Wysoka Izbo! Głosy, które niekiedy da się słyszeć, jakoby Polska wiążąc się ze Wspólnotami traciła suwerenność, polegają na nieporozumieniu. Po pierwsze, stowarzyszenie, a później połączenie się ze Wspólnotami, to ograniczenie wykonywania suwerenności, nie zaś samej suwerenności jako istoty naszego państwa. Każdy traktat międzynarodowy, każda przynależność do organizacji międzynarodowych ma na celu ograniczenie swobody działania państwa. Jest to ograniczenie dobrowolnie przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-19.49" who="#KrzysztofSkubiszewski">Po drugie, pamiętajmy o postępującej zależności politycznej i gospodarczej współczesnego świata. Nie ma dziś państwa, które mogłoby pozwolić sobie na ekonomiczną samowystarczalność bez uszczerbku dla postępu gospodarczego. Państwo, które tak jak Polska, przez blisko 50 lat poddane było działaniu szkodliwych, wadliwych lub nieskutecznych mechanizmów ekonomicznych, powinno być szczególnie zainteresowane w powiązaniach z partnerami, krajami przeważnie wysoko rozwiniętymi, i wykorzystaniu ich doświadczeń i pomocy.</u>
          <u xml:id="u-19.50" who="#KrzysztofSkubiszewski">Dotychczasowe przykłady państw stowarzyszonych i następnie przystępujących do Wspólnot Europejskich wskazują, że zarówno stowarzyszenie, jak i członkostwo przyczyniły się, niezależnie od wielu kosztów, do znacznego przyspieszenia rozwoju ekonomicznego tych państw, a o to nam chodzi.</u>
          <u xml:id="u-19.51" who="#KrzysztofSkubiszewski">We Wspólnotach, obok akcji podejmowanych przez rządy oraz instytucje brukselskie i strasburskie, odbywa się integracja spontaniczna, przede wszystkim ludzka. Podejrzenia, wrogość i dogmatyczna przesada ustępują miejsca życzliwości, współpracy i przyjaznej tolerancji. Te procesy integracyjne zarówno podejmowane przez instytucje rządowe i wspólnotowe, jak i spontaniczne, nie zagrażają specyfice narodowej i kulturalnej krajów członkowskich. To, co się dzieje przed naszymi oczami, to powstawanie unii politycznej i gospodarczej, która nie jest zagrożeniem, lecz tarczą, powtarzam, tarczą dla specyfiki narodowej i kulturalnej krajów członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-19.52" who="#KrzysztofSkubiszewski">Jednocześnie należy podkreślić, że Układ Europejski wyznacza ramy i granice współpracy pomiędzy Polską a Wspólnotami. Szczegółowe decyzje wykonawcze podejmowane będą na forum Rady Stowarzyszenia, gdzie obowiązuje jednomyślność. Nie zachodzi więc obawa, że rada narzuci Polsce jakiekolwiek rozwiązania wbrew naszym interesom i naszej woli. Dodam, że w układzie figurują klauzule zabezpieczające. Polegają one na wstrzymaniu realizacji poszczególnych przepisów, jeśli mogłoby to grozić destabilizacją naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-19.53" who="#KrzysztofSkubiszewski">Wysoka Izbo! Idea udziału Polski w budowaniu jedności europejskiej, później naszego udziału w jądrze tej jedności, jakim jest Wspólnota, ożywiała niejednego Polaka już od dawna, jeszcze gdy szanse były praktycznie żadne, jeszcze w czasach „czarnych”, stalinizmu i później, kiedy nadzieja też była praktycznie żadna.</u>
          <u xml:id="u-19.54" who="#KrzysztofSkubiszewski">Niech mi wolno będzie wskazać na wielką pracę przygotowawczą prowadzoną w tej mierze systematycznie i z determinacją w ciągu 30 lat przez pana Jerzego Łukaszewskiego, dziś ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej w Paryżu. Swą wielką akcją na obu kontynentach zwrócił on uwagę naszych partnerów, oswoił ich z polityką, którą dziś możemy prowadzić. Trudno przecenić wartość, wymierne skutki tej działalności, która dziś przynosi owoce.</u>
          <u xml:id="u-19.55" who="#KrzysztofSkubiszewski">Nie muszę dodawać, iż wynegocjowanie układu było pracą ogromną pod każdym względem i wymagało najwyższych kwalifikacji. Sądzę, że od nas wszystkich należą się w tej mierze słowa szczerego uznania przewodniczącemu polskiej delegacji dr. Jarosławowi Mulewiczowi z Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz głównemu uczestnikowi rozmów w kluczowych sprawach handlowych panu Andrzejowi Olechowskiemu, wówczas sekretarzowi stanu w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, dziś memu koledze w rządzie. Bardzo istotna była nieustająca działalność sekretarza stanu MSZ prof. Jerzego Makarczyka, w szczególności jego rozmowy z przewodniczącym komisji Wspólnot panem Jacquesem Delorsem. Podkreślam też wkład pracy podsekretarza stanu pana Jacka Saryusza-Wolskiego i jego cenny wysiłek - ufam, że nie zmarnowany - zgromadzenia zespołu ludzi przygotowanych do czekającej nas pracy konkretnego integrowania się z Zachodem. Wszystkim innym uczestnikom rozmów należy się uznanie, zwłaszcza ambasadorowi Kułakowskiemu w Brukseli. Nie sposób tu wszystkich wymienić. Wykonali oni dobre dzieło.</u>
          <u xml:id="u-19.56" who="#KrzysztofSkubiszewski">Wysoka Izbo! Na zakończenie, dla jasności obrazu, powiem, że możliwość renegocjacji układu nie istnieje. We Wspólnotach i generalnie na Zachodzie uważa się, że zbliżone w treści układy europejskie z Polską, Czecho-Słowacją i Węgrami są korzystne dla tych państw. Jeśli chodzi o Polskę, rząd Rzeczypospolitej podziela ten pogląd. Wydłużająca się kolejka chętnych do wstępowania do Wspólnot oraz do zawierania umów o stowarzyszeniu lub współpracy uniemożliwi nam przez długi okres podjęcie jakichkolwiek ewentualnych nowych rokowań nad układem. Naszym atutem w tym układzie są również wspólne interesy Polski, Czecho-Słowacji i Węgier. Do tej pory państwa te występowały solidarnie w swych stosunkach ze Wspólnotami Europejskimi i myślę, że podobnie będzie w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-19.57" who="#KrzysztofSkubiszewski">Kolejnym przejawem solidarności może być nieodległe w czasie wspólne wystąpienie tych państw z wnioskiem o przyjęcie do Wspólnot Europejskich. Nie będzie to działanie pospieszne, procedura bowiem związana z przygotowaniem przez Wspólnoty instrukcji do negocjacji, okres ich trwania (w wypadku Hiszpanii trwało to 8 lat) oraz wymogi ratyfikacyjne powodują, że od złożenia wniosku do przyjęcia może upłynąć ok. 10 lat.</u>
          <u xml:id="u-19.58" who="#KrzysztofSkubiszewski">Korzyści płynące ze stowarzyszenia i ewentualnego przyszłego członkostwa są dla Polski szansą historyczną. Działając ze zbliżonych pobudek państwa członkowskie Wspólnoty potrafiły podporządkować swe partykularne interesy wspólnej sprawie, która niebawem zaowocuje nowym kształtem integracji, mianowicie unią polityczną i ekonomiczno-monetarną. Traktat z Maastricht dowodzi, że w Europie zwyciężyło zrozumienie długofalowych wspólnych interesów, że połączone państwa europejskie są jedną ze światowych potęg i tylko wspólnie mogą sprostać wyzwaniom XXI wieku. Wchodząc do tej europejskiej rodziny, czego pierwszym etapem jest stowarzyszenie, zapewniamy Polsce, mimo kosztów, które poniesiemy, stabilną i pomyślną przyszłość oraz korzyści wieloletnie i wielokrotnie przekraczające koszty. Osiągnięty kompromis jest dobry dla Polski, dla Wspólnoty i dla całej Europy.</u>
          <u xml:id="u-19.59" who="#KrzysztofSkubiszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu rządu wnoszę o wyrażenie zgody na ratyfikację Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi. Dziękuję, panie marszałku.</u>
          <u xml:id="u-19.60" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję, panie ministrze... proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KrzysztofSkubiszewski">Rozumiem, że teraz rozpocznie się bardzo ważna debata. Nie będę jednak w niej uczestniczył, ponieważ wyjeżdżam za granicę i dzisiaj nie da się tego pogodzić. W związku z tym chciałbym prosić Wysoką Izbę o wyrozumiałość. Niemniej rząd jest tutaj reprezentowany przez przedstawicieli różnych resortów, którzy odpowiedzą na wszystkie wątpliwości, pytania i krytyczne uwagi.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#KrzysztofSkubiszewski">Co się tyczy mnie, to szczerze ubolewam, że z powodu wyjazdu nie będę mógł zabrać głosu na zakończenie debaty, ale tak się zbiegły te terminy. Może państwu wiadomo, iż zabiegałem o to, aby debata nad tym układem odbyła się wcześniej, ale każdy rozumie, że program prac Izby jest duży. Niemniej będzie jeszcze wiele okazji do spotkania się i wtedy Wysoka Izba będzie miała sposobność postawić mi pytania i domagać się na nie odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#KrzysztofSkubiszewski">Ta możliwość pojawi się zarówno na posiedzeniach komisji, jak i w trakcie debaty końcowej, w normalnym toku prac parlamentarnych, gdy odbędzie się drugie czytanie i Izba podejmie ostateczną decyzję.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#KrzysztofSkubiszewski">Dziękuję za wyrozumiałość. Ufam, że mogę na nią liczyć.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#LeszekMoczulski">Zgłaszam wniosek formalny, ze względu na wagę sprawy, chyba kluczowej. Proponuję, żeby debatę nad tym bardzo ważnym problemem odłożyć do momentu, kiedy i minister spraw zagranicznych, i premier będą mieli czas, żeby uczestniczyć w posiedzeniu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WiesławChrzanowski">Czy w tej sprawie ktoś z posłów chce zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, pan poseł Bronisław Geremek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#BronisławGeremek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie chciałbym mówić banałów. Dobrze rozumiem intencje pana posła Leszka Moczulskiego. Sądzę, że w debacie dotyczącej inicjatyw o tak wielkiej wadze, jak właśnie ta, którą dziś się zajmujemy, uczestnictwo rządu powinno być jak największe. Jeżeli mogę zatem przyłączyć się do wypowiedzi pana posła Moczulskiego, to powiedziałbym, że właśnie dzisiaj ławy rządowe są wyjątkowo zapełnione.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#BronisławGeremek">A mówiąc poważnie, chciałbym stwierdzić, że wydaje mi się, iż tej kwestii nie powinniśmy opóźniać. Jest szansa na to, że ratyfikowanie przez Wspólnotę Europejską, przez poszczególne państwa, przez Parlament Europejski, będzie następowało tak, jak sobie życzylibyśmy. Z naszej strony powinien być ten akt dobrej woli, a mianowicie podjęcie prac i poświęcenie im tyle czasu, ile możemy. Jeżeli rząd jest reprezentowany, debata może się odbyć. Jest to pierwsze czytanie. Następnie będziemy mieli możliwość prowadzenia prac i odbycia drugiego czytania.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#BronisławGeremek">Proszę Izbę o nieprzyjmowanie wniosku o odroczenie tej debaty.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WiesławChrzanowski">Poddaję wniosek formalny pana posła Leszka Moczulskiego pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za przyjęciem wniosku o odroczenie debaty, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek nie został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#WiesławChrzanowski">Za przyjęciem wniosku padły 32 głosy, przeciw - 189, wstrzymało się od głosu 33 posłów.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#WiesławChrzanowski">Wysoka Izbo! Obecnie ogłaszam - zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią - przerwę do godz. 10.45.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#WiesławChrzanowski">Proszę przewodniczących klubów o zebranie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#WiesławChrzanowski">Jeszcze jeden komunikat.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#WiesławChrzanowski">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#DariuszKołodziejczyk">Bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w sali nr 106 odbędzie się zebranie Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WiesławChrzanowski">Ogłaszam przerwę.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 10 min 15 do godz. 10 min 56)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JacekKurczewski">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JacekKurczewski">Ponieważ nie ma warunków do podjęcia w tym momencie decyzji w sprawie wniosku formalnego zgłoszonego przed przerwą, kontynuujemy rozpatrzenie projektu ustawy o ratyfikacji Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JacekKurczewski">Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, określiło na podstawie art. 74 ust. 1 tymczasowego regulaminu Sejmu czas wystąpień w imieniu klubów na 15 minut, a pozostałych wystąpień poselskich na 5 minut.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JacekKurczewski">W tej sprawie nie widzę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JacekKurczewski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JacekKurczewski">Jako pierwszy w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Demokratycznej głos zabierze pan poseł Piotr Nowina-Konopka.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PiotrNowinaKonopka">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Przez wiele lat żyliśmy w Polsce oddzielonej od cywilizowanego świata tzw. żelazną kurtyną. Mieszkające za tą kurtyną narody nowoczesnej Europy korzystały z danego im przez Stwórcę prawa czynienia sobie ziemi poddaną, budowały sprawne państwa i gospodarki oraz stwarzały swoim obywatelom realną perspektywę własnej pomyślności. W tym samym czasie wysłana ze wschodu lokomotywa dziejów ciągnęła nas na bocznicę historii, ofiarowując szyld braterskiej współpracy RWPG, lecz zarazem okradając nas z naszej suwerenności i z owoców naszego narodowego wysiłku.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PiotrNowinaKonopka">Narody miewają niekiedy szansę, na którą czekają latami, i nie zawsze są świadome tego, że właśnie przyszedł ich czas. Zdarza się zaś, że jeśli nawet trafnie czas swój rozpoznają, niweczą szansę nie potrafiąc podjąć zbiorowego wysiłku, gubiąc się w obliczonych na krótką metę swarach, w których to co ważne, co nadrzędne i strategiczne, ustępuje miejsca temu co dzisiaj, co pozwala zdobyć łatwy poklask, co jest jedynie myśleniem taktycznym i krótkowzrocznym.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PiotrNowinaKonopka">Sejm Rzeczypospolitej obraduje dzisiaj w obliczu wielorakiego kryzysu gospodarczego, społecznego i politycznego. Obraduje w obliczu niewiadomej, jaką przynieść mogą najbliższe tygodnie i miesiące. I oto podjąć musimy decyzję, która nie jest prostą ratyfikacją kolejnego traktatu, lecz która jest strategiczną decyzją na miarę wielu może pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PiotrNowinaKonopka">Układ o stowarzyszeniu z Europejską Wspólnotą Gospodarczą jest początkiem procesu i w przekonaniu posłów z Unii Demokratycznej zasłużyli na uznanie ci wszyscy, którzy doprowadzili do zawarcia w układzie zapisu, że końcowym celem Polski jest członkostwo we Wspólnocie i że stowarzyszenie, zdaniem umawiających się stron, pomoże Polsce cel ten osiągnąć. Zrealizowano w ten sposób założenie, które było przedmiotem pierwszych kontaktów rządu RP, z urzędującym wtedy premierem Tadeuszem Mazowieckim, z Europejską Wspólnotą Gospodarczą reprezentowaną przez komisarza Wspólnoty Jacquesa Delorsa. Miało to miejsce na przełomie 1989 i 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PiotrNowinaKonopka">Zapis o członkostwie we Wspólnocie przenosi cały układ na zupełnie inną płaszczyznę. Jego sens polega na tym, że każdy najkrótszy nawet artykuł układu musi być oceniany, interpretowany i wdrażany przez pryzmat woli politycznej, jaką wyraziły umawiające się strony i w której priorytetem jest pełne członkostwo Polski w EWG. Dla nas, dla Polski, jest to więc zapis wskazujący podstawowy kierunek naszej polityki, zarówno zagranicznej jak i wewnętrznej. Jest on świadectwem suwerennego i od dawna oczekiwanego wyboru politycznego, od którego zależeć będzie wiele naszych przyszłych decyzji. Od tego, czy podejmiemy decyzję umożliwiającą ratyfikację przez prezydenta układu, zależy w gruncie rzeczy przyszły nasz ustrój polityczny i gospodarczy. Niepodjęcie tej decyzji stanowiłoby dla świata jednoznaczny, jak się wydaje, sygnał, że Polska rezygnuje z drogi, jaką obrały kiedyś kraje rozwinięte, że ponownie zdaje się ona na eksperyment ustrojowy i polityczny, gdyż decyduje się iść własną drogą i zamyka się przed innymi krajami, że jej wyborem staje się izolacjonizm i autarkia.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PiotrNowinaKonopka">Niepodjęcie tej decyzji oznaczałoby zarazem, że godzimy się na drogę, na której, z zupełnie innych powodów, znalazły się inne kraje nie będące dzisiaj podmiotem podobnych umów. Zapewne każdy z tych krajów podpisałby chętnie każdą umowę, która ofiarowałaby mu jakiś wspólny mianownik, jakąś wspólną płaszczyznę z rozwiniętymi krajami bogatego Zachodu. Nikt im jednak podpisania takiej umowy nie proponuje. Sądzić można, że nader łatwo możemy pozbawić się tej przewagi, która szansę stopniowego wchodzenia do EWG daje dziś tylko trzem spośród wszystkich krajów postkomunistycznych. Jest to przewaga realna i wyrażalna w kategoriach ekonomicznych. Proszę spytać którykolwiek z krajów dawnego RWPG, czy nie zechciałby się z nami zamienić miejscem na tej liście.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PiotrNowinaKonopka">Panie Marszałku! Układ o stowarzyszeniu jest formalnie dwustronną umową międzynarodową, w której jedną ze stron jest Rzeczpospolita Polska, a drugą Wspólnota Europejska. W istocie rzeczy jest to jednak układ wielostronny, zawierany pomiędzy Polską i poszczególnymi krajami „dwunastki”, który w kontekście równolegle zawieranych podobnych układów z udziałem Czecho-Słowacji i Węgier tworzy nową strukturę Europy i uruchamia mechanizmy zasadniczo odmienne od dotychczasowych.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PiotrNowinaKonopka">Wewnętrzne powiązania europejskie sprawiają, że dopiero w kontekście umów zawieranych ze Wspólnotą Europejską daje się korzystać z tych mechanizmów współpracy, które zostały zastrzeżone dla elitarnego klubu członków. Jest wiele sytuacji, w których uzyskanie najwyższego statusu współpracy z Francją, Wielką Brytanią, Włochami czy Republiką Federalną Niemiec jest nieosiągalne, póki nie wynegocjujemy takiego statusu z całą Wspólnotą. Taka jest logika integracji zachodnioeuropejskiej, z którą musimy się liczyć, jeśli nie chcemy się znaleźć na peryferiach polityki europejskiej. Z tego też względu prawdziwym przedmiotem naszej dzisiejszej debaty są nasze stosunki nie z jakimś abstrakcyjnym tworem międzypaństwowym, ale z realnym partnerem politycznym i gospodarczym, czyli z 12 państwami Wspólnoty. Nie ma dzisiaj innej drogi do poszczególnych państw Europy Zachodniej, bo współczesny europejski fenomen polega nie tylko na wysokim standardzie cywilizacyjnym, ale także i na tym, że przenika to, co państwowe, do tego, co ogólnowspólnotowe. Powinniśmy móc uczestniczyć w ogólnoeuropejskiej debacie na temat przyszłości Wspólnoty, lecz aby móc to zrobić, trzeba w tej debacie stać się stroną, nie zaś postronnym obserwatorem. Niedawny szczyt EWG, który odbył się w Maastricht, określił plan architektury europejskiej. Ratyfikowanie Układu Europejskiego o stowarzyszeniu Polski z EWG, układu, który tak jednoznacznie ukierunkowuje Polskę ku przyszłemu członkostwu, da nam moralne i polityczne prawo do zabierania głosu w sprawach, które dotyczyć mają także i nas. Nieobecni, jak wiadomo, nie mają racji. Jeśli uznajemy, że Polska może wnieść coś istotnego do współczesnej Europy, czerpiąc ze swojej tradycji, korzeni, a także i odrębności, nie możemy tego zrobić ustawiając się bokiem do procesu, który ma rzeczywiście zadecydować o przyszłości Europy.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PiotrNowinaKonopka">Wysoki Sejmie! Kluczowym punktem ratyfikowanego dziś układu jest zagadnienie równowagi. Teoretycznie rzecz biorąc, możliwe były dwa podejścia do tego zagadnienia: podejście formalistyczne i podejście uwzględniające faktyczną wzajemną pozycję partnerów. Podejście formalistyczne zakładałoby, że każdy z partnerów wnosi w układ tyle samo i że wzajemne wymagania są takie same. Sądzić wolno, że układ zawierany na podstawie takich przesłanek byłby dla nas nie tylko niekorzystny, ale, co więcej, nierealny. Dlatego cała sztuka wynegocjowania przedstawionego nam układu polegała na nakłonieniu naszych partnerów do zastosowania drugiej formuły, uwzględniającej fakt, że dzieli nas przepaść, którą przebyć możemy jedynie wspólnym, długotrwałym wysiłkiem i która nie odsuwa na tzw. święty nigdy celu tego wysiłku, lecz wysiłek zostaje podporządkowany celowi. Partnerzy przyjęli tę formułę i owocem ich postawy jest współmierność naszych zobowiązań do realnych możliwości. W logikę układu wpisano także jego dynamiczność, a więc założenie z góry, że z biegiem czasu różne jego elementy podlegać będą dalszym dostosowaniom i wzajemnym uzgodnieniom, w zależności od rozwoju sytuacji w Polsce i od naszej zdolności adaptowania polskiej gospodarki do warunków europejskich.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#PiotrNowinaKonopka">Gdyby chcieć przedstawić to podejście w formie rysunku lub wykresu, to należałoby posłużyć się tzw. formułą nożyc, taką samą, jaka służy opisowi zjawisk gospodarczych. Układ uwzględnia nasze niedostosowanie do reguł gry w wielu sektorach gospodarki zachodniej. Będziemy się musieli do nich nagiąć, ale jest nam na to dany konkretny czas oraz mechanizmy dostosowawcze łagodzące ten przymusowy proces. W wielu dziedzinach gospodarki nie stać nas na natychmiastową, otwartą konkurencję naszej rodzimej produkcji z wysoce efektywną produkcją zachodnioeuropejską. Taka konfrontacja obnażyłaby natychmiast nasze zacofanie technologiczne, organizacyjne i infrastrukturalne. Przyjęto więc słusznie zasadę asymetrii ustępstw i metodę stopniowego doprowadzania do wolnej konkurencji w tych dziedzinach, ustalając konkretny kalendarz otwierania granic. Zasada ta ma wyraźne odniesienie do rolnictwa, ale także do wielu sektorów przemysłowych naszej gospodarki. Należy w tym miejscu powiedzieć jasno i wyraźnie — przedłożony dziś Sejmowi Układ Europejski każdemu obywatelowi polskiemu przyniesie całkiem wyraźne i namacalne korzyści. Zwykły człowiek odczuje je namacalnie tak, jak odczują to rolnicy upominający się o warunki nie gorsze niż te, które swoim obywatelom zapewniają kraje „dwunastki”. Tędy, właśnie tędy, wiedzie droga do wspierania rolnictwa, do wspierania edukacji, do nowoczesnych programów ochrony zdrowotnej. Tędy wiedzie droga do normalności.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#PiotrNowinaKonopka">Formuła, o której mowa, ma jeszcze jedną cechę, na którą szczególnie należy zwrócić uwagę, myślę o czynniku przewidywalności zmian, jakie odtąd będą towarzyszyć gospodarce i wymianie międzynarodowej. Z chwilą ratyfikacji układu polscy przedsiębiorcy będą dokładnie wiedzieć, kiedy nastąpią konkretne zmiany. Będzie wiadomo, kiedy ulegną zmianie poszczególne cła i jak zmieniać się będą ograniczenia kwotowe, w jakiej dziedzinie warto inwestować dziś, by czerpać maksymalne korzyści za pół roku czy za rok. Sądzę, że w ten sposób, niejako przy okazji, zostanie spełniony jeden z kluczowych postulatów, formułowany przez środowisko przedsiębiorców zarówno sektora prywatnego, jak i państwowego. Ratyfikacja układu będzie krokiem stabilizującym warunki gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#PiotrNowinaKonopka">Innym aspektem układu, wymagającym zwrócenia szczególnej uwagi, jest dziedzina usług finansowych i ubezpieczenia. W układzie została ona szczególnie potraktowana, co wiąże się bezpośrednio z przekroczeniem przez Polskę jedynie częściowo granicy pomiędzy niewymienialnością i pełną wymienialnością polskiej waluty. Jest to jeden z czułych punktów układu, którego realizacja w dużym stopniu zależy od tego, jak prędko uporamy się z naszymi stosunkami finansowymi, jak prędko ustabilizujemy polską walutę do tego stopnia, aby dało się wprowadzić pełną wymienialność złotówki. Nie trzeba nikomu na tej sali tłumaczyć związku, jaki zachodzi pomiędzy szansami na pełną wymienialność a poziomem inflacji. Pozostańmy więc tylko przy stwierdzeniu, że jest to jeden z przyczynków do toczącej się równolegle debaty budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#PiotrNowinaKonopka">Posłowie, wypowiadający się w debacie, poruszą bez wątpienia każdy aspekt dyskutowanego dziś układu, omówią każdy artykuł, protokół i załącznik.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#PiotrNowinaKonopka">Chcę wyrazić pogląd mojego klubu, Klubu Parlamentarnego Unii Demokratycznej, że Układ Europejski, ustanawiający stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi i państwami członkowskimi, jest dla nas wyzwaniem, któremu nie będzie łatwo sprostać, lecz wystawilibyśmy się na szyderczy śmiech historii, gdybyśmy tego wyzwania nie podjęli. Jest to wyzwanie pod adresem całego narodu, które dla nas wszystkich będzie surowym egzaminem z naszej narodowej zdolności do samoorganizacji, odpowiedzialności czy umiejętności korzystania z nadarzającej się okazji. Będzie to surowy egzamin dla każdego rządu, który weźmie na siebie odpowiedzialność za najbliższe lata. Trzeba powtórzyć słowa, a czynię to w imieniu mojego klubu, wypowiedziane tydzień temu przez ministra Krzysztofa Skubiszewskiego, który odbierał nagrodę imienia księdza Idziego Radziszewskiego, powtórzone dzisiaj, o trwającym od 2 tys. lat procesie zmierzającym do zjednoczenia chrześcijańskiej Europy. W procesie tym uczestniczyli biskupi i papieże, wielcy patroni europejscy, poczynając od św. Benedykta. Druga wojna światowa była wstrząsem, który chrześcijańskim politykom uzmysłowił skalę ich odpowiedzialności. Czuli na sobie jej brzemię Ojcowie Założyciele Wspólnoty, Robert Schuman, de Gasperi, Spaak, Adenauer i inni, których zaangażowanie europejskie i chrześcijańskie nie budzi dzisiaj niczyich wątpliwości. Kluczem do ich wizji zjednoczonej Europy była wspólna tożsamość historyczna, kulturowa i religijna, ale była takim kluczem także równość narodów wobec siebie, honorowanie własnych odrębności. Jakże mocno współbrzmią z tym zaangażowaniem ponawiane wielokrotnie apele Jana Pawła II o jedność europejską. W tę sprawę nie są uwikłane jedynie interesy ekonomiczne poszczególnych krajów i poszczególnych grup społecznych. W tę sprawę uwikłana jest historia naszego kontynentu, w wymiarze przerastającym wyobraźnię jednego pokolenia. Układ Europejski jest narzędziem, które może przyczynić się do zrealizowania wizji takiej Europy, która przyniesie jej narodom poczucie spełnienia wielowiekowej misji. Jesień narodów, której świadkami byliśmy w 1990 r., i do której zaistnienia przyczyniliśmy się jako naród i jako społeczeństwo, stanowi dobitne potwierdzenie logiki takiej misji.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#PiotrNowinaKonopka">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Klub Parlamentarny Unii Demokratycznej będzie głosował za uchwałą zezwalającą na ratyfikację układu w najgłębszym przekonaniu, że tego wymaga obecnie polska racja stanu, że przez stowarzyszenie, a następnie przez pełne członkostwo we Wspólnotach Europejskich zrealizowana zostanie wielka wizja Europy opartej na wspólnej kulturze, bogatej w doświadczenia i odrębności składających się na nią ojczyzn. Uważamy zarazem, że podjęcie przez Wysoki Sejm stosownej uchwały umożliwiającej ratyfikację układu powinno nastąpić jak najprędzej, bez jakiejkolwiek niepotrzebnej zwłoki.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#PiotrNowinaKonopka">Dziękuję Wysokiemu Sejmowi za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JacekKurczewski">Proponuję obecnie przerwać na moment dyskusję i powrócić do zaległego wniosku formalnego.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JacekKurczewski">Czy mogę prosić panie posłanki i panów posłów o naciśnięcie przycisku po to, żeby sprawdzić, czy możemy przystąpić do głosowania?</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JacekKurczewski">Proszę o naciśnięcie przycisków. (200)</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#JacekKurczewski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#JacekKurczewski">Może powtórzymy jeszcze tę operację.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#JacekKurczewski">Proszę jeszcze raz o naciśnięcie przycisków do głosowania. (211)</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#JacekKurczewski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że nie ma jeszcze warunków do przeprowadzenia głosowania nad wnioskiem formalnym. W takim razie po następnym wystąpieniu powrócimy do tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Oleksego z Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JózefOleksy">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej stoi na stanowisku, że ratyfikacja Układu Europejskiego, ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi wpisuje Polskę w proces integracji europejskiej i jest wyrazem polityki poszerzania Wspólnoty. Podpisanie tego układu w grudniu 1991 r. było poprzedzone długotrwałymi i czasem bardzo trudnymi negocjacjami. Dziś padnie zapewne niejedno pytanie o to, na ile w wyniku tych negocjacji zagwarantowano w układzie ochronę polskich interesów na krótki i dłuższy czas. Układ bez wątpienia wyraża strategiczną wolę niepodległej Polski kroczenia w przyszłość w ścisłym powiązaniu z całym układem zintegrowanej Europy. Układ jest szansą, a nie gwarancją, jest próbą, nie naszych naiwnych często wyobrażeń czy oczekiwań, lecz naszej odpowiedzialności i umiejętności. Polska będzie się liczyć, gdy będzie państwem stabilnym i przewidywalnym politycznie, respektującym prawa i obowiązki obywatelskie, oferującym dobre produkty, krajem otwartym wobec partnerów europejskich, a nie ksenofobicznym i zajętym wyłącznie sobą.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JózefOleksy">Sojusz Lewicy Demokratycznej opowiada się niezmiennie za utrwalaniem tych więzi Polski. W ścisłej współpracy europejskiej upatrujemy szansy rozwoju Polski i jej długofalowego bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JózefOleksy">Stosunki Polski z krajami Wspólnot Europejskich cechowały się również w przeszłości pewną intensywnością. Zakres współpracy gospodarczej i handlowej był jednak funkcją poziomów rozwoju oraz uwarunkowań systemowych i instytucjonalnych w warunkach działania monopolu handlu zagranicznego, monopolu walutowego i całej gospodarki sterowanej centralnie. Niewątpliwie ówczesna sytuacja była zdeterminowana przez pojałtański ład w Europie, zmiany wymagały zaś nowej konfiguracji politycznej. Zmiany te nastąpiły.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#JózefOleksy">Sojusz Lewicy Demokratycznej jest gotów wspierać wszelkie wysiłki rządu zapewniające Polsce lepsze warunki pokonywania kryzysu i wchodzenia na drogę rozwoju. Otwieranie polskiej gospodarki, zderzanie jej z konkurencją zagraniczną, dostosowywanie do reguł dojrzałej gospodarki wolnorynkowej jest nieuchronne i pożądane. Układ Europejski stwarza szansę trwałego zakotwiczenia Polski w systemie integracji; określa ulgi, ale i rygory warunkujące partnerski układ stosunków. Nic nie dokona się automatycznie. Przed Polską jest czas wielkiej pracy rozłożonej na 10 lat okresu przejściowego, w wyniku której można będzie dopiero mówić o trwałych rezultatach.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#JózefOleksy">Rozpatrywane przez Sejm traktaty międzynarodowe zawsze budziły żywą dyskusję w Sejmie, ujawniającą różnorodne spojrzenia na szanse i zagrożenia Polski w krótkim i długim czasie. Zapewne będzie tak i w dzisiejszej dyskusji. Zaowocuje ona na pewno pogłębionym zrozumieniem nieuchronności dalszych przemian wewnętrznych w Polsce, bez których nie ma mowy o korzyściach potencjalnie zawartych w układzie.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#JózefOleksy">Sojusz Lewicy Demokratycznej jest zwolennikiem rozwijania ścisłej współpracy Polski ze Wspólnotami Europejskimi, bo tam upatrujemy nowoczesność i postęp, wiedzę i umiejętności, efektywność gospodarki rynkowej i możliwości korzystnej wymiany handlowej. Tam znajdujemy wzory utrwalonej demokracji, państwa prawa, stabilności wewnętrznej współgrające z efektywną gospodarką gwarantującą obywatelom wysoki poziom zaspokojenia ich potrzeb. Nie przeceniamy różnych możliwych i uzasadnionych obaw wobec zagranicy, które dają o sobie wciąż w Polsce znać. Stoimy na gruncie zdrowej kalkulacji polskich interesów i dlatego właśnie oprócz szans widzimy liczne zagrożenia, które układ o stowarzyszeniu niesie nieuchronnie.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#JózefOleksy">Wysoka Izbo! Doceniając osiągnięcie rządu, jakim jest rzeczywiście historyczny, dziś wyrażony przez pana ministra Skubiszewskiego, akt wkroczenia w pierwszą fazę trwałego jednoczenia się Polski z Europą, oceniamy wszelkie konsekwencje jego ratyfikacji. Koncepcja „stowarzyszenia” przyjęta w układzie nie czyni Polski „członkiem stowarzyszonym” Wspólnot Europejskich. Nawiązuje się jedynie stosunki umowne o większej intensywności wzajemnych zobowiązań zarówno na płaszczyźnie samych Wspólnot, jak też ich poszczególnych państw członkowskich. Jest to zaledwie punkt wyjścia dla strefy wolnego handlu. Traktat nie ustanawia unii celnej, która jest przecież niezbędnym warunkiem przyszłego członkostwa we Wspólnotach. Niepokoi brak nawet deklaracji o wspólnym celu, jaki chcemy osiągnąć, by w przyszłości możliwe było pełne członkostwo. Nie ma nawet przybliżonego terminu, a nawet określenia warunków przyjęcia Polski do Wspólnoty. Koncepcja strefy wolnego handlu, oparta na art. 24 GATT, określa mniejszy stopień integracji niż przy unii celnej zawartej przez EWG na przykład z Grecją czy Turcją.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#JózefOleksy">W wielu sprawach, które stanowią treść układu, w ogóle nie uzgodniono konkretnych praw czy obowiązków, ograniczając się do deklaracji o rozwijaniu współpracy. Układ ma więc w znacznej mierze charakter ramowy, poza uzgodnieniami części III o „swobodzie przepływu towarów”. Z prawnego punktu widzenia oznacza to, iż wiele jego postanowień wymaga dopiero uściślenia lub wypełnienia. W treści układu napotykamy często same cele i metody współpracy, bez określania skutków odchodzenia na przykład od tych celów czy też niestosowania przewidzianych metod.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#JózefOleksy">Nie podpisano protokołu o pomocy finansowej ani nie określono rozmiarów pomocy technicznej, naukowej i profesjonalnej, deklarowanej w wielu punktach umowy. Nie podzielamy więc opinii, że treść układu zawiera wystarczające gwarancje co do skali pomocy finansowej Wspólnoty w modernizacji polskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#JózefOleksy">Wybór strefy wolnego handlu jako modelowego układu powiązań nie może być traktowany jako wystarczające zabezpieczenie przyszłego członkostwa Polski w EWG. Wiemy, iż w trakcie negocjacji wystąpiły trudności w wyraźnym uzgodnieniu w układzie jego znaczenia jako etapu w procesie uzyskiwania przez Polskę członkostwa. Nie załatwia tej sprawy stwierdzenie na końcu wstępu o wyraźnie jednostronnym zabarwieniu: „mając na uwadze fakt, że końcowym celem Polski jest członkostwo we Wspólnocie, a stowarzyszenie, zdaniem stron, pomoże Polsce osiągnąć ten cel”. Rozumiemy, że nie Polska była stroną decydującą o ważnych warunkach. Jednakże rozczarowanie budzi nieustępliwość Wspólnot w jednoznacznym potwierdzeniu ostatecznego celu, jakim jest pełne przystąpienie Polski do EWG.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#JózefOleksy">Mimo iż Wspólnoty Europejskie podpisały już w przeszłości wiele umów o stowarzyszeniu oraz uniach celnych, umowa z Polską stanowi istotne novum w praktyce traktatowej Wspólnot z uwagi na nowe postanowienia o dialogu politycznym, o konieczności zbliżenia systemów prawnych do modelu w europejskim centrum oraz przepisów o współpracy w dziedzinie kultury. Nie oznacza to jednak, że stopień założonej integracji politycznej i gospodarczej jest we wszystkich dziedzinach głębszy niż w poprzednich umowach o stowarzyszeniu, na przykład z państwami regionu Morza Śródziemnego.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#JózefOleksy">Najważniejsze koncesje Wspólnot na rzecz Polski, i trzeba to bardzo wysoko ocenić jako główną szansę Polski, wynikają z zasady asymetrii praw i obowiązków faworyzującej stronę słabszą. Polega ona na wcześniejszej redukcji taryf, znoszeniu wielu kwot importowych, zwiększaniu kontyngentów importowych do EWG i natychmiastowym otwarciu rynku w EWG dla polskich dostawców usług. Polska zachowuje także dłużej uprawnienia do stosowania różnych nadzwyczajnych środków ochrony swego rynku.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#JózefOleksy">Jednakże wszystkie te koncesje mogą przynieść istotne korzyści jedynie przy optymistycznym założeniu, iż w ciągu około 4–6 lat gospodarka polska będzie zdolna konkurować z firmami EWG. Po upływie bowiem tego okresu zachowamy jedynie minimalne preferencje w zakresie stosowania ochrony taryfowej i niektóre bardzo ograniczone instrumenty pozataryfowe, których zastosowanie będzie z reguły wymagać zgody drugiej strony.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#JózefOleksy">Problem, przed którym stoi Polska, sprowadza się do tego, że pomijając przyrzeczoną pomoc finansową i techniczną, której rozmiary nie są znane, gospodarka nasza korzystać będzie per saldo z poważnych preferencji systemowych w postaci wyższych taryf i prawa używania skutecznych instrumentów ochrony pozataryfowej tylko w okresie 5–7 lat. Jednocześnie jednak w tym krótkim czasie największe preferencje dostępne będą dla nas w tych dziedzinach, w których nasz potencjał jest ograniczony, a więc w wyrobach przemysłowych i usługach. Natomiast nie będziemy mogli wykorzystać aktualnej lub potencjalnej przewagi w: rolnictwie, rybołówstwie, handlu węglem, stalą i tekstyliami. Te właśnie dziedziny, które stanowią połowę polskiego eksportu do Wspólnot Europejskich, Wspólnoty uznały za „newralgiczne” dla ich pozycji konkurencyjnej i zastrzegły sobie bezterminowe ograniczenie zasad wolnego handlu i konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#JózefOleksy">Osiągnęliśmy w wyniku uporczywych negocjacji znaczną liberalizację handlu stalą i tekstyliami, ale umowa nie zawiera żadnych terminów zniesienia subwencji eksportowych i kwot importowych dla rolnictwa i rybołówstwa.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#JózefOleksy">Z kolei asymetria obowiązków na rzecz strony silniejszej przejawia się m.in. w tym, że poza wąską listą usług Polska podejmuje zobowiązanie całkowitego otwarcia swego rynku lub udzielenia koncesji w sektorach, w których EWG ma dziś zdecydowaną i trwałą przewagę.</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#JózefOleksy">Innym wyzwaniem jest perspektywa konkurencji na rynkach krajów postkomunistycznych, gdzie utraciliśmy uprzywilejowany status. Nie uzyskaliśmy zapewnienia ze strony Wspólnot, iż zapobiegną one eliminacji polskich płodów rolnych z krajów trzecich przez subsydiowane dostawy konkurencyjnych produktów eksportowanych ze Wspólnot. Układ zawiera jedynie dramatyczną w swojej wymowie jednostronną deklarację Rzeczypospolitej, wyrażającą „głęboką wiarę” w to, że EWG zapobiegnie takiej konkurencji na rynkach państw trzecich.</u>
          <u xml:id="u-32.17" who="#JózefOleksy">Układ Europejski, nakładając na Polskę niemal wszystkie obowiązki związane z otwarciem rynku i przestrzeganiem zasad wolnego handlu, jakie są udziałem państw członkowskich, traktuje Polskę — podobnie jak Węgry i Czecho-Słowację — jak kraj trzeci w wielu ważnych dziedzinach (prawo antytrustowe, antydumpingowe, własność intelektualna, polityka rolna).</u>
          <u xml:id="u-32.18" who="#JózefOleksy">Układ w swej treści oparty jest na wzorcowych regułach Traktatu Rzymskiego. Przewiduje więc liberalizację handlu i przepływu kapitału, swobodę przepływu towarów i usług, wolność tworzenia przedsiębiorstw i oddziałów na podstawie klauzuli narodowej, unifikację prawa antytrustowego, antydumpingowego, zakaz subsydiów, jednolite normy publicznych przetargów, zakaz preferencji na rzecz podmiotów publicznych. Te i inne reguły stanowią wyzwanie dla procesu przystosowawczego Polski. Trzeba je nowocześnie rozumieć, ważąc szanse i rygory. Zapewne długo nie znikną obawy dotyczące stopnia naszego — wewnątrz kraju — przygotowania do szybkich, kompleksowych przemian wymaganych treścią układu. Jeśli jednak obawy wzięłyby górę nad mobilizacją niezbędną dla podjęcia wysiłku adaptacyjnego, na pewno nie sprostamy tym wyzwaniom i zmarnujemy preferencje pierwszej pięciolatki okresu przejściowego.</u>
          <u xml:id="u-32.19" who="#JózefOleksy">Konsekwencją reguł wolnorynkowych będzie radykalne ograniczenie możliwości jednostronnej ochrony rynku polskiego poprzez cła, kwoty importowo-eksportowe, instrumenty fiskalne. Traktat pozwala nam na ich stosowanie jedynie w celu przeciwdziałania zaburzeniom na rynku, dla ochrony bilansu płatniczego oraz ochrony zdrowia lub moralności.</u>
          <u xml:id="u-32.20" who="#JózefOleksy">Nie osiągnęliśmy liberalizacji w sferze bezpośredniego świadczenia pracy, co mogło mieć duże znaczenie ze względu na bezrobocie w Polsce. Otwarcie rynku polskiego nie może więc być zrekompensowane swoistym eksportem siły roboczej.</u>
          <u xml:id="u-32.21" who="#JózefOleksy">Zasada wolności prowadzenia działalności gospodarczej przy zastosowaniu klauzuli narodowej przewiduje prawo Polski do wprowadzenia w pewnych szczególnych okolicznościach przepisów ograniczających tę wolność. Nie zmienia to charakteru wyzwania stojącego przed polskimi przedsiębiorstwami, a więc konieczności szybkiego podnoszenia poziomu zdolności konkurencyjnej.</u>
          <u xml:id="u-32.22" who="#JózefOleksy">Wątpliwości budzą niektóre postanowienia w sferze ochrony własności intelektualnej. Generalnie Polsce będzie tu łatwo spełnić rygory traktatowe, gdyż Polska już dziś przyjmuje standardy światowe w wyniku realizowania traktatu z USA. Dalszych jednak negocjacji wymaga eliminowanie klauzul restrykcyjnych narzucanych Polsce w ramach starych kontraktów handlowych z naruszeniem art. 85 i 86 Traktatu Rzymskiego. Trudno też zgodzić się z możliwością tzw. paralelnego importu w sferze własności intelektualnej i udzielaniem większych przywilejów niż prawa wyłączne, które mogą uzyskać polscy autorzy i wynalazcy w państwach Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-32.23" who="#JózefOleksy">Normy prawa konkurencji zawarte w traktacie eliminują w znacznym stopniu możliwości ingerencji państwa. Jest to poważny problem dla polskiej transformacji. W relacji między krajami wysoko i słabo rozwiniętymi przyspieszony wzrost i awans gospodarczy nie jest oparty wyłącznie na przesłankach ekonomicznych (handel, kredyty, technologie). Opierając się wyłącznie na regułach wolnego rynku, nie można doprowadzić do szybkiego zniwelowania luki rozwojowej. Co więcej, rynek może nawet prowadzić do jej utrwalenia. Bez długotrwałego interwencjonizmu państwa trudno sobie wyobrazić w Polsce szeroką restrukturyzację sektora publicznego. Dlatego też wątpić trzeba, czy Polska po 3 latach zdoła stosować w pełni art. 90 Traktatu Rzymskiego (art. 65 umowy), zwłaszcza że np. Francja i Włochy jeszcze w 1991 r. stosowały preferencje na rzecz swych przedsiębiorstw państwowych. Tymczasem, według art. 65 umowy, każdy prawie kredyt preferencyjny lub ulga podatkowa mogą być potraktowane jako naruszenie układu.</u>
          <u xml:id="u-32.24" who="#JózefOleksy">Debatując dziś nad szansami, jakie układ daje Polsce, trudno pominąć refleksję o współzależności stanu polskiej gospodarki i możliwości sprostania wymogom nowej konkurencyjności. Pytanie brzmi: Jak Polska wykorzysta nowe możliwości eksportu przemysłowego do EWG, jeśli trwać będzie recesja? Skąd weźmiemy towary na eksport? A więc tak czy inaczej dyskusja o spożytkowaniu przez Polskę korzystnych postanowień układu musi zostać sprowadzona do dyskusji o zasadach wewnętrznej polityki gospodarczej, określającej zdolności produkcyjne i eksportowe kraju.</u>
          <u xml:id="u-32.25" who="#JózefOleksy">Tymczasem wiadomo, że w budżecie nie ma środków na restrukturyzację, że nieporadnie korzystamy z dostępnych kredytów zagranicznych. Czymś niepoważnym staje się ciągłe odkładanie określenia długofalowej polityki przemysłowej państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JacekKurczewski">Czas mija, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JózefOleksy">Nie ma długofalowej polityki rolnej, zaznacza się brak postępu w oddłużaniu przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JózefOleksy">Dlatego też podczas prac komisji...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JacekKurczewski">Panie Pośle! Czas minął.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JózefOleksy">... do których układ zostanie skierowany, powinno dochodzić nie tyle do jego krytyki i mnożenia obaw, ile raczej do porządnej rozmowy i dokładnych konkluzji w celu porządkowania tego, co w Polsce musimy przeprowadzić, by zapewnić skuteczną realizację układu.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JózefOleksy">Wysoka Izbo! Sojusz Lewicy Demokratycznej daleki jest od umniejszania uciążliwości i wagi rygorów płynących z układu. Jednakże główny akcent stawiamy na szanse. We wszystkich pracach nad układem i jego realizacją kierować się będziemy długofalowym interesem Polski. Jest to oczywiste. Uważamy, że Sejm powinien przyjąć stosowną rezolucję, w której zawarty byłby polski punkt widzenia na wynegocjowane postanowienia układu oraz zalecenia dla rządu w sprawie prowadzenia dalszych, przewidzianych w układzie rozmów i negocjacji, a także tempa prac przystosowawczych.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JózefOleksy">Martwi nas, iż cenne i wartościowe postanowienia układu o dialogu politycznym mają jedynie charakter swoistej „obsługi” ekonomicznej części umowy. Instytucje polityczne układu nie włączają Polski...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JacekKurczewski">Panie Pośle! Czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JózefOleksy">Już kończę, panie marszałku. Nie włączają Polski w system współpracy politycznej wewnątrz Wspólnoty, a więc kwestia stowarzyszenia politycznego z Unią Zachodnioeuropejską dopiero stanie przed nami. Przewidziane zasady konsultacji, działanie Rady i Komitetu Stowarzyszenia dają Polsce możliwość aktywnego posługiwania się instrumentami politycznymi. To my musimy naciskać, by uzyskać gotowość...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JacekKurczewski">Czas minął, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JózefOleksy">... Wspólnoty do przyjęcia Polski na pełnoprawnego członka.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JózefOleksy">Już kończę. Nie ulega wątpliwości potrzeba stabilnego porozumienia głównych sił i ośrodków politycznych w Polsce na rzecz rozwoju stosunków politycznych ze Wspólnotami. Europejskość to nie tylko kwestia geografii, historii czy politycznej deklaracji. Współcześnie jest to przede wszystkim umiejętność praktycznej odpowiedzi na pytanie, co Europie oferujemy...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JacekKurczewski">Proszę o konkluzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JózefOleksy">... czy jesteśmy poważni, twórczy i odpowiedzialni. Dziś odpowiedź na to pytanie jest zła, jest negatywna. Trzeba wspólnego wysiłku, by tej historycznej szansy nie zmarnować.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#JacekKurczewski">Poproszę teraz panie posłanki i panów posłów o naciśnięcie przycisków w celu sprawdzenia, czy jest kworum. (256) Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#JacekKurczewski">Jest kworum, w takim razie proponuję przerwać na moment dyskusję i powrócić do rozpatrzenia wniosku formalnego.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#JacekKurczewski">Przypominam, że poseł Marek Dziubek zgłosił w imieniu Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum wniosek o uzupełnienie porządku dziennego o rozpatrzenie poselskiego projektu uchwały w sprawie podpisania przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i prezydenta Rosji deklaracji poprzedzającej zawarcie układu między Polską a Rosją.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#JacekKurczewski">Przed przerwą wysłuchaliśmy wystąpień wnioskodawcy i przeciwnika wniosku.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#JacekKurczewski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za zgłoszonym przez pana posła Marka Dziubka w imieniu Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum wnioskiem o uzupełnienie porządku dziennego o rozpatrzenie poselskiego projektu uchwały...</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#komentarz">(Poseł Bronisław Geremek: Wprowadzenie do porządku obrad.)</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#JacekKurczewski">... zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (68)</u>
          <u xml:id="u-43.9" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw? (170)</u>
          <u xml:id="u-43.10" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu? (23)</u>
          <u xml:id="u-43.11" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że Sejm odrzucił wniosek.</u>
          <u xml:id="u-43.12" who="#JacekKurczewski">Kontynuujemy dyskusję nad punktem pierwszym porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-43.13" who="#JacekKurczewski">W imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej głos zabierze pan poseł Leszek Moczulski.</u>
          <u xml:id="u-43.14" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#LeszekMoczulski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Żałuję, że na ławach rządowych, które coraz bardziej przypominają gabinet cieni, nie ma tych ministrów, których bezpośrednio dotyczy temat dzisiejszej debaty. Zdaję sobie sprawę z potrzeby pośpiechu, bo o godz. 15 jest samolot do Moskwy, i rozumiem, że minister spraw zagranicznych w obawie przed spóźnieniem musiał już opuścić salę, ale żałuję.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#LeszekMoczulski">Proszę Wysokiej Izby! Rozwój współczesnej Europy, i nie tylko Europy, idzie w kierunku integracji. Widzimy to bardzo wyraźnie. Te procesy są oczywiste i naprawdę nie ma sensu - tak jak już tutaj było robione w tej Izbie parę razy, nie ma potrzeby, aby słuszność czy też niewątpliwość tego procesu uzasadniać. Jest rzeczą raczej pewną, że w przyszłym stuleciu dojdzie do jakiejś formy zjednoczenia Europy, całej Europy, tzn. tej Europy między Atlantykiem a, powiedzmy sobie, Morzem Azowskim i Zatoką Fińską, że jest to proces, któremu nie należy się przeciwstawiać i którego trzeba być w pełni świadomym. Droga do tego procesu została zapoczątkowana w zachodniej części naszego kontynentu przez Wspólnoty Europejskie, a teraz rozwija się bardziej na wschód, sięga Polski, sięgnie poza Polskę, sięgnie do wszystkich pozostałych postkomunistycznych krajów europejskich. Co do tego nie ma wątpliwości, myślę, że nie musimy się przekonywać.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#LeszekMoczulski">Jest problem, i to problem bardzo istotny, jakie kształty ta integracja europejska przybierze, w jakim zakresie będzie to Europa ojczyzn, w jakim zakresie będzie to Europa szanująca własne odrębności, a w jakiej mierze zwyciężą procesy unifikacyjne. Są to sprawy otwarte i do tych spraw Sejm naszej kadencji i Sejmy licznych następnych kadencji będą wracać.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#LeszekMoczulski">Ale odejdźmy od tych truizmów, które i dla nas, dla Konfederacji Polski Niepodległej, są oczywiste. Od dawna mamy własny pogląd i nie od dziś jesteśmy zaangażowani w sprawy popierania rozumnie pojmowanej integracji europejskiej, a zwłaszcza integracji naszej części Europy. Powtarzam, są to kwestie oczywiste.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#LeszekMoczulski">Pojawia się jednak pytanie o realność, pytanie o to, co służy integracji, a co przeszkadza, pytanie o odpowiedzialność i o pełną świadomość tego, co czynimy. Często bowiem można odnosić wrażenie, że pojawiają się u nas w Polsce dwie tendencje jakby do końca nie przemyślane.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#LeszekMoczulski">Pierwsza tendencja to sugerowanie, w sposób chyba dość nieodpowiedzialny, Polakom, że jeśli dojdzie do przyspieszenia procesów integracyjnych, jeśli Polska, jak to się mówi, wejdzie do Europy, rozumiejąc przez to oczywiście jakieś instytucjonalne formy zintegrowania tej Europy, otóż jeżeli Polska w to wszystko się włączy, to będzie to od razu z wielką korzyścią, a Polakom, przyniesie to od razu wymierny postęp. Otóż głoszenie takich tez jest mało odpowiedzialne i bardzo niebezpieczne, bo wbrew pozorom zamiast ułatwiać proces integracyjny może ten proces tylko utrudniać, ponieważ tworzy nieuzasadnione iluzje.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#LeszekMoczulski">Druga tendencja, z którą mamy do czynienia, jest jakby archaiczna i staroświecka - a jednak żywa. Jest to mianowicie tendencja, aby znaleźć sobie kuratora, żeby znaleźć Rzeczypospolitej opiekuna, który przejmie te problemy, których sami nie jesteśmy w stanie rozwiązać. Przez kilkadziesiąt lat mówiono tutaj, w Polsce, mówiono w naszym kraju, że Polska musi być bezbronna na arenie Europy i dlatego musimy zawierzyć komuś naszą przyszłość. Oczywiście widzimy, w jak niepewne i groźne ręce tę naszą przyszłość chciano powierzać, ponieważ ci, którzy mieli być gwarantami naszej przyszłości, okazali się... nie byli nawet gwarantami własnej przeszłości, a ich wielkie imperium w sposób kompromitujący się rozpadło. Ale tendencja pozostała i bardzo często myśli się, że może Wspólnoty zachodnioeuropejskie, może Bank Światowy, może ktoś inny weźmie odpowiedzialność za polskie sprawy i trudne nasze problemy za nas rozwiąże. Jest to niesłychanie niebezpieczna tendencja.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#LeszekMoczulski">Boję się, że obie te tendencje zamiast służyć sprawie integracji, przeszkadzają jej. Oczywiście ciągle myślę o integracji w dobrym znaczeniu tego słowa.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#LeszekMoczulski">Ten obszerny wstęp potrzebny był mi po to, aby wyjaśnić pewne sprawy zasadnicze, nim przejdę do samego proponowanego układu. Jesteśmy za tym procesem rozwojowym, który integruje ojczyzny europejskie, i tylko europejskie, w pewną większą całość, zachowując zarazem odrębność tych europejskich ojczyzn. Jesteśmy za takim procesem. Ale czy to znaczy, że w sposób zwykły i bez zastrzeżeń możemy się opowiedzieć za proponowanym, zawartym już i czekającym ratyfikacji układem o szumnej nazwie - może zbyt szumnej - Układ Europejski? Zbyt szumnej nazwie, bo cóż to za Układ Europejski, jeżeli znaczna część Europy jest z niego wyłączona. Jest to układ tylko między Wspólnotami zachodnioeuropejskimi i Polską, ewentualnie Czecho-Słowacją, ewentualnie Węgrami, a więc cała nasza część Europy w tym Układzie Europejskim niezupełnie się zmieściła. Nie wiem, czy z punktu widzenia tych wielkich integracyjnych procesów zdrowe są takie cząstkowe rozwiązania. Jest to jakby pierwsza z wątpliwości, którą można tutaj postawić.</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#LeszekMoczulski">Ale ten układ, który nam został przedstawiony, jest równocześnie jakby zaproponowaniem pewnej ciuciubabki, pewnej gry w ciemno. My troszeczkę nie bardzo wiemy, na co się - jeżeli dojdzie do ratyfikacji tego układu - tutaj decydujemy. W szczególności nie wiemy, czy też możemy się na razie tylko domyślać, ponieważ nie otrzymaliśmy jeszcze takich analiz, jak ten układ wpłynie, jaka jest jego zgodność z obecną konstytucją, czy po prostu polski system konstytucyjny bez zmian konstytucyjnych pozwala ten układ ratyfikować. Są tam na przykład określane pewne nowe kompetencje prezydenta. Są tam określane procesy podejmowania jakichś decyzji, które będą w świetle tego tekstu podejmowane nie przez nasze organy konstytucyjne, czyli przez inne. Minister profesor Skubiszewski przyznał - i trudno, żeby nie przyznał - że tutaj w wielu wypadkach jakby wykonywanie naszej suwerenności zostanie ograniczone. A jeżeli tak, to jaka jest zgodność tego z konstytucją? Powinniśmy przecież w interesie naszego uczestnictwa w tych wielkich procesach integracyjnych wyjaśnić sobie te sprawy, żeby nie trzeba było odwoływać się do Trybunału Konstytucyjnego, czy ratyfikowane porozumienie jest zgodne z naszą konstytucją czy nie. Dotyczy to zresztą nie tylko konstytucji. Dotyczy to licznych kwestii naszego prawa wewnętrznego. Odnoszę jakby wrażenie, że w wielu wypadkach są tu jakieś wielotorowości, że tutaj my prowadzimy pewne działania ustawodawcze, nie zdając sobie jakby sprawy, że być może zostaną one przez ratyfikację tego porozumienia pozbawione sensu. Na przykład wczoraj chyba jedna z obradujących komisji sejmowych zajmowała się kwestiami sprzedaży gruntów cudzoziemcom. Są tutaj szykowane jakieś rozwiązania, ale zanim do nich doszło, ten traktat rozwiązuje to inaczej. Czy inna kwestia.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#LeszekMoczulski">Wpłynęły już do laski marszałkowskiej projekty ustaw dotyczących kwestii życia nie narodzonych, kwestii aborcyjnych. I znowu mam pytanie: jeżeli ten traktat przewiduje, że - jest to tzw. casus irlandzki - te usługi, które są dopuszczalne prawnie w jednym z krajów Wspólnoty - także pewne usługi lekarskie mają być dopuszczalne także u nas, to problem dopuszczalności aborcji byłby rozstrzygnięty poza nami. Nie chcę się wypowiadać merytorycznie w tej kwestii, a tylko zwracam uwagę Wysokiej Izbie, że mamy do czynienia z otwarciem całego szeregu problemów, a nie mamy odpowiedzi jeszcze, jak należy te problemy traktować i w jakiej mierze zostaną one przez ten traktat rozstrzygnięte.</u>
          <u xml:id="u-44.12" who="#LeszekMoczulski">Kwestia regionalizacji, kwestia czegoś takiego co na przykład wiąże się z planem Stolpego, znanym państwu - jak się to wszystko ma do siebie? Teraz, oczywiście, będziemy nad tymi kwestiami dyskutować w komisjach i na posiedzeniu plenarnym Izby, ale to nie jest tylko sprawa dyskusji. Po prostu nie mamy na razie wystarczających informacji, co ten układ we wszystkich swoich przejawach oznacza. Jest to bowiem układ o fundamentalnym znaczeniu i bądźmy świadomi tego, jak dalece jest on fundamentalny i czego dotyczący w tych wszystkich swoich fundamentalnych szczegółach.</u>
          <u xml:id="u-44.13" who="#LeszekMoczulski">Wreszcie sprawa najważniejsza. Sprawa skutków gospodarczych. W uzasadnieniu rządowym i w tym, co tutaj mówił minister spraw zagranicznych, usłyszeliśmy tylko o zaletach gospodarczych proponowanych rozwiązań. Zdaję sobie sprawę, że w kategorii 5-l0 czy więcej lat ten bilans dla nas może być - być może - korzystny. Rzecz po prostu polega na tym, że zanim będzie świt, to czy rosa oczu nie wyżre? Jakie będą przede wszystkim te pierwsze skutki gospodarcze? Wiemy doskonale, że traktat niesie dla nas również zagrożenia. Wczoraj Senat zorganizował konferencję naukową, która była poświęcona zarówno spodziewanym korzyściom, jak i zagrożeniom płynącym z tego traktatu. Natomiast o tych zagrożeniach w uzasadnieniu rządowym nie ma zupełnie mowy. Można mieć obawy, nie potrafię jeszcze odpowiedzieć, w jakiej mierze uzasadnione, że gospodarka polska przez ten traktat zostanie postawiona w takiej samej sytuacji otwarcia na znacznie silniejszy i bezwzględny potencjał ekonomiczny, w jakiej znalazła się gospodarka byłego NRD zaraz po zjednoczeniu z Niemcami Zachodnimi. Otóż jeżeli mamy podjąć odpowiedzialną decyzję, to musimy sobie zdawać sprawę nie tylko z jakichś tam mgławicowych, lecz zupełnie konkretnych skutków, do których ten traktat doprowadzi naszą gospodarkę.</u>
          <u xml:id="u-44.14" who="#LeszekMoczulski">Proszę Państwa! To co mówię, nie jest teorią. Widzieliśmy na przykładzie decyzji ministra współpracy gospodarczej z zagranicą, dotyczącej importu samochodów, że nawet rząd nie bardzo zdawał sobie sprawę z ograniczających naszą swobodę decyzji, jakie już przez ten traktat podjęliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JacekKurczewski">Czas mija panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#LeszekMoczulski">Już, panie marszałku, kończę. Wniosek Konfederacji Polski Niepodległej jest bardzo prosty. Rząd przedstawił nam projekt, spodziewając się, że będziemy w znacznej mierze akceptować go w ciemno. A jest to zbyt ważna rzecz, żeby ją w ciemno akceptować. Należy zrobić dokładnie to samo, co przy każdym kolejnym etapie posuwania się naprzód integracji zachodnioeuropejskiej było czynione.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#LeszekMoczulski">Należy dostać od rządu i zbadać pełne wyjaśnienie skutków i konsekwencji tego etapu integracji. Mój wniosek jest następujący. Rząd w sposób nie przygotowany przedstawił ten dokument do ratyfikacji; tak nie przygotowany, że nawet niektórzy ministrowie rządu nie zdają sobie sprawy z konsekwencji tego dokumentu. Wspomniana sprawa importu samochodów jest tutaj konkretnym przykładem. Wniosek Konfederacji Polski Niepodległej: zwrócić ten dokument rządowi z prośbą o przedstawienie materiałów uzupełniających, stwierdzających, jaki to będzie miało natychmiastowy wpływ na kwestie konstytucyjne i inne prawne, jaki to będzie miało natychmiastowy wpływ na naszą gospodarkę, i czy czasem — jeżeli ten wpływ będzie bardzo ujemny — ten traktat zamiast zbliżać nas do integracji, nie oddali nas od niej.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#LeszekMoczulski">W obecnej fazie...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, czas upłynął.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#LeszekMoczulski">W obecnej fazie po prostu nie możemy odpowiedzialnie podejmować decyzji.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#LeszekMoczulski">I kończąc jeszcze dwa krótkie zdania na tematy, o których mówił minister spraw zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JacekKurczewski">Panie Pośle! Czas został już przekroczony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#LeszekMoczulski">Pierwsza sprawa: nie jest prawdą, iż ten traktat jest gwarantem demokracji w Polsce. Tego rodzaju stwierdzenie jest nie tylko niezgodne z prawdą, ale w jakiś sposób nawet uwłaczające.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#LeszekMoczulski">Druga sprawa: sprzeczność jaka zachodzi między profesorem prawa międzynarodowego Skubiszewskim a ministrem spraw zagranicznych Skubiszewskim. Prawo międzynarodowe nie zna sytuacji, w których nie można traktatów renegocjować. Każdy traktat można renegocjować, a ten chyba trzeba.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#JacekKurczewski">Głos zabierze pan poseł Stanisław Kalemba w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#JacekKurczewski">Przypominam, że określiliśmy czas wystąpień w imieniu klubów na 15 minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#StanisławKalemba">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polska jest bliżej świata zachodniego. Rozszerza z nim stosunki polityczne, ekonomiczne i kulturalne. Mamy poczucie europejskiej świadomości i wspólnego z Zachodem dziedzictwa kulturowego i cywilizacyjnego. Jednocześnie nie powinniśmy zaniedbywać naszych stosunków politycznych, gospodarczych i kulturalnych ze Wschodem: Rosją, Ukrainą, Białorusią i republikami nadbałtyckimi.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#StanisławKalemba">Gospodarka polska staje się gospodarką otwartą. Ubolewamy nad tym, że otwarła się ona bardziej w ciągu ostatnich 2 lat na import z Zachodu niż na eksport na Zachód i Wschód. Do gospodarki otwartej podchodzimy z otwartą głową. Widzimy w niej szanse, nadzieje i zagrożenia. Cechuje nas myślenie pragmatyczne i mamy duże poczucie realizmu. Rolnicy polscy mocno stąpają po ziemi. Rozumieją nie tylko problemy, które wiążą się z rolnictwem i jego przyszłym rozwojem, ale także te, które dotyczą takich kwestii międzynarodowych, jak: rozwój gospodarczy i polityczny świata, ekologia, zagrożenia cywilizacyjne i kierunki przyszłego rozwoju naszej globalnej wioski.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#StanisławKalemba">Gospodarka polska jest powiązana wieloma nićmi z gospodarką światową. Obrazowo można to ująć w sposób następujący: kiedy na Zachodzie i Wschodzie pada deszcz, to w Polsce mokną nam nogi. To powiedzenie odnosi się do wpływu, jaki wywierają negatywne zjawiska gospodarcze za granicą na gospodarkę polską.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#StanisławKalemba">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejsza debata plenarna nad ratyfikacją Układu Europejskiego, ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi, i ich państwami członkowskimi, ma wymiar historyczny. Mówił o tym na ostatnim i dzisiejszym posiedzeniu Sejmu minister spraw zagranicznych profesor Skubiszewski, podzielamy ten punkt widzenia. Jednocześnie wyrażamy obawę, że przewidziana w tym układzie asymetria na korzyść Polski może stać się w przyszłości asymetrią na rzecz Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej i krajów członkowskich. Stanie się tak, jeśli gospodarka Polska nie dostosuje się do wymogów EWG, jeśli rząd Polski nie podejmie we właściwym czasie skutecznych działań politycznych, ekonomicznych i społecznych, zabezpieczających nasze interesy.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#StanisławKalemba">Obecne i przyszłe stosunki z EWG można, obrazowo rzecz ujmując, przyrównać do systemu irygacyjnego. Parafując 16 grudnia 1991 r. dyskutowany dziś układ, podjęliśmy zobowiązanie, że stworzymy system ekonomicznych śluz i kanałów po to, aby towary i usługi oraz kapitały jak woda płynęły w obie strony. Jako ludzie myślący praktycznie zadajemy sobie pytanie: Co się stanie, jeśli tej wody po naszej stronie zabraknie lub będzie jej za mało? Jest to pytanie kluczowe. Wiemy, że stosunki ekonomiczne Polski z zagranicą to ruch dwukierunkowy. Mamy nadzieję, że po odpowiedniej restrukturyzacji naszej gospodarki kraj nasz stanie się atrakcyjnym partnerem do współpracy i integracji gospodarczej z krajami EWG oraz pomostem między EWG i naszymi wschodnimi sąsiadami. Nasze położenie między wschodem i zachodem daje nam duże szanse rozwoju i zwiększenia eksportu produktów rolnych, przemysłowych, tekstylnych, farmaceutycznych nie tylko do krajów EWG, ale również do Rosji, Ukrainy i Białorusi.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#StanisławKalemba">Panie Marszałku! Postanowienia układu w części dotyczącej rolnictwa i gospodarki żywnościowej dowodzą, że dla umawiających się stron rolnictwo z natury rzeczy jest działem słabszym niż działy pozarolnicze. Tworzy to konieczność wmontowania w politykę rolną trwałych mechanizmów obronnych. Dokumentują to wyraźnie postanowienia układu. Handel produktami rolnymi potraktowano inaczej niż handel produktami przemysłowymi. Okazuje się, iż prywatne, ale nie kapitalistyczne rolnictwo Europy Zachodniej łatwiej jest zintegrować z rodzinną gospodarką chłopską w Polsce niż przemysł, usługi czy inne rodzaje działalności pozarolniczej. Wspólny historycznie chłopski rodowód europejskiego rolnictwa pełni w tym wypadku niepoślednią rolę. Korzyści ze stowarzyszenia z EWG polegają na rozszerzeniu wymagających rynków zbytu, wystąpieniu przymusu jakości, podniesieniu opłacalności eksportu, a tym samym na stworzeniu korzystniejszych warunków do procesu restrukturyzacji polskiego rolnictwa. W odniesieniu do rolnictwa celem układu nie jest jednak wprowadzenie wolnego handlu, lecz jedynie stopniowe łagodzenie jego barier.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#StanisławKalemba">Takie realistyczne podejście klub PSL ocenia pozytywnie. Opiniowany układ czyni Polskę stowarzyszonym członkiem EWG, tym samym robi wyłom w barierach ochronnych zachodniego rolnictwa. Rynek EWG formalnie i praktycznie staje się bardziej dostępny dla Polski. Równocześnie klub PSL wyraża przekonanie, że eksportowe subsydia rolne stosowane w EWG nie wyprą nas z rynków państw trzecich. Oczekujemy, iż przedstawiciele Polski w Radzie Stowarzyszenia wypracują odpowiednie środki zapobiegawcze.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#StanisławKalemba">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przyszłość możemy jeszcze kształtować, w tym nasza nadzieja. Potrzeba nam zdecydowania w działaniach ekonomicznych, politycznych i społecznych, aby sprostać wyzwaniom współczesnego świata. Klub nasz wysuwa postulat opracowania przez rząd, przy współudziale polskich elit intelektualnych, białej księgi zawierającej rejestr zewnętrznych i wewnętrznych uwarunkowań oraz obecnych i perspektywicznych problemów związanych ze stowarzyszeniem i przyszłym członkostwem Polski w EWG. Taką białą księgę przygotował premier Wilson w okresie, gdy Wielka Brytania ubiegała się o członkostwo w EWG. Zarysu takiego dokumentu klub nasz oczekuje przy podejmowaniu uchwały o ratyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#StanisławKalemba">Do najważniejszych spraw do załatwienia z naszej strony należą:</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#StanisławKalemba">Po pierwsze, wprowadzenie zmian w polskim ustawodawstwie zgodnie z wymogami funkcjonowania Polski w przyszłości jako członka EWG. Dotyczy to także dostosowania norm, standardów, wymogów jakościowych zarówno dotyczących polskich produktów, jak i procesów technologicznych do wymogów istniejących na rynku Wspólnoty. Brak tych dostosowań nie może być przyczyną strat dla polskiego eksportu.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#StanisławKalemba">Po drugie, popularyzacja treści układu na szczeblu przedsiębiorstw i bezpośrednich producentów rolnych; dotyczy to także przedstawicielstw polskich za granicą, które powinny upowszechniać postanowienia układu i płynące z niego korzyści w ramach ofert współpracy.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#StanisławKalemba">Po trzecie, przygotowanie sprawnego systemu certyfikacji dostaw w ramach ustalonych kontyngentów towarowych dla Polski. Każdy system podziału kontyngentów jest niezwykle kontrowersyjny, nie ulega jednak wątpliwości, iż podział ten należy maksymalnie zbliżyć do bezpośrednich producentów i całkowicie wyeliminować jego upolitycznienie.</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#StanisławKalemba">Po czwarte, stworzenie sprawnego systemu selekcji i oceny ekonomiczno-finansowej projektów inwestycyjnych lub usprawnień technicznych, przy wprowadzaniu których można będzie korzystać z pomocy finansowej EWG. Potrzebne jest w tym celu powołanie biura pełnomocnika rządu ds. kwalifikacji projektów dofinansowania ze środków EWG.</u>
          <u xml:id="u-52.13" who="#StanisławKalemba">Po piąte, zapewnienie bardziej efektywnych sposobów wykorzystania środków Wspólnoty na cele finansowania pomocy żywnościowej, w tym również dla Wspólnoty Niepodległych Państw.</u>
          <u xml:id="u-52.14" who="#StanisławKalemba">Po szóste, usprawnienie systemu obsługi obrotu towarowego, m.in. przez doskonalenie działań służb celnych, system wystawiania certyfikatów o pochodzeniu towarów itp.</u>
          <u xml:id="u-52.15" who="#StanisławKalemba">To wszystko pozwoli społeczeństwu lepiej rozumieć mechanizmy integrujące Polskę z EWG, formy i metody dostosowania naszej polityki oraz gospodarki do struktur europejskich.</u>
          <u xml:id="u-52.16" who="#StanisławKalemba">Polskie Stronnictwo Ludowe zrobi wszystko, co w jego mocy, by nasze rolnictwo sprostało wyzwaniom wiążącym się ze stowarzyszeniem Polski z EWG. Liczymy na to, że podoła temu wyzwaniu również polski przemysł wydobywczy i przetwórczy, handel zagraniczny i bankowość. Nie dopuścimy do tego, by polskie elity znalazły się w Europie Zachodniej, a reszta społeczeństwa w Azji i Afryce. Obawiając się tego, z ubolewaniem patrzymy na degradację polskiej oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki i kultury. Bez dobrze wykształconego społeczeństwa nie staniemy się pełnoprawnymi obywatelami Europy. Ratyfikacja układu o stowarzyszeniu z EWG stanowi dopiero pierwszy etap na długiej i wyboistej drodze do dostosowania polskich struktur ekonomicznych, politycznych i społecznych do wymogów integrującej się Europy. Bez silnego państwa nie będzie to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-52.17" who="#StanisławKalemba">Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny PSL za nie do przyjęcia uważa praktykę podpisywania traktatów i umów międzynarodowych pod stołem. Układ Europejski podpisany 16 grudnia ub. r. wszedł w życie, w pewnych fragmentach, od 1 marca br., a jego treść dotarła do posłów, pod dużymi naciskami, dopiero w maju, więc pół roku po jego podpisaniu. Jeżeli Polacy i organy przedstawicielskie mają być wreszcie we własnym kraju podmiotami, to jest to praktyka nie do przyjęcia. Od opublikowania tych umów do ich wprowadzenia w życie powinno obowiązywać vacatio legis.</u>
          <u xml:id="u-52.18" who="#StanisławKalemba">Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego opowiada się za skierowaniem omawianego projektu do komisji sejmowych, z uwzględnieniem wszystkich zawartych zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-52.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#JacekKurczewski">W imieniu Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego głos zabierze pan poseł Henryk Goryszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#HenrykGoryszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W jednej sprawie chciałbym zgodzić się z panem ministrem Skubiszewskim. Jest to rzeczywiście historyczna debata. Sądzę, że ten Sejm tylko raz jeszcze będzie prowadził bardziej znamienną dla losów Rzeczypospolitej debatę, kiedy przyjdzie czas omawiania Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#HenrykGoryszewski">Kraj tej wielkości, co moja ojczyzna, musi znaleźć miejsce wśród wielkich, w tym świecie wilków, w którym wilcze prawa obowiązują. Szukając jednak tego miejsca, a to poszukiwanie wymaga zawsze rezygnacji, nie wolno zdradzać wartości stanowiących o tożsamości narodowej. Naród, który byłby gotów zdradzić te wartości, które decydują o tym, czym jest i czym był, zasługuje na taką samą pogardę, jak człowiek, który jest gotów zaprzeczyć sobie, wysługiwać się możniejszym, silniejszym, bogatszym dla osiągnięcia przyziemnych korzyści. Ale naród i jego przywódcy nie mogą się również kierować żadnymi urojeniami - ani urojeniami o własnej wszechmocy, ani urojeniami o rzekomych korzyściach płynących z takiego czy innego układu - ponieważ za urojenia polityków płaci naród, rzadko zaś oni sami.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#HenrykGoryszewski"> Potrzebna jest więc przemyślna, rozważna analiza i potrzebne jest przemyślne, rozważne postępowanie w tym procesie, wobec którego stoimy. Musimy przecież znaleźć miejsce w tym strasznym, skartelizowanym świecie, a to wymaga wyjątkowej przemyślności. I w tym miejscu muszę powiedzieć, że byłem zbulwersowany tym, co mówił pan minister Skubiszewski. Wydaje mi się, że nadszedł czas, żeby nie owijać w bawełnę i nie rysować różowych wizji tego traktatu.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#HenrykGoryszewski">Ochrona celna. Zrozumiałe, że każdy traktat, zawierający bodaj zapowiedź unii celnej czy - jak w tym wypadku - strefy wolnego handlu, wymaga rezygnacji z jednostronnej ochrony. Ale na jakie tempo znoszenia tych ceł zgodziliśmy się? Wolniejsze dla tych towarów, na których eksporcie nam zależy i w których to dziedzinach mamy szansę podjęcia konkurencyjnej walki na rynkach EWG. A to przecież połowa polskiego eksportu: stal i szkło, i artykuły rolne, i artykuły z drewna, i można by jeszcze inne wymieniać.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#HenrykGoryszewski">I ten krótki termin, po 4–6 latach stopniowo znoszone cła przestaną chronić polską gospodarkę. W tym samym czasie Węgrzy, Czesi i Słowacy uzyskali 9-letni termin, wcześniej Grecja — 12-letni termin, Portugalia i Hiszpania przez 7 lat po wejściu do Wspólnoty, a nie po traktacie o stowarzyszeniu, korzystały jeszcze z ochrony celnej (w zakresie przemysłu samochodowego Hiszpania jeszcze korzysta).</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#HenrykGoryszewski">Nie mamy zgody na docelową nawet integrację celną rynku rolnego, tego rynku, na którym w tych warunkach, w jakich jesteśmy, moglibyśmy najszybciej uzyskać korzystne rezultaty w razie wejścia z eksportem na teren EWG. Brakuje takiej obietnicy zniesienia ceł nawet po 10 latach, a więc nawet po przejściu przez oba etapy owej integracji ekonomicznej z EWG. Brakuje również przyrzeczenia ograniczenia konkurencji na rynkach nam bliskich na Białorusi, Ukrainie i w Rosji, gdzie do tej pory mogliśmy eksportować i gdzie pojawiła się szansa eksportowania za prawdziwe pieniądze i gdzie będziemy niszczeni przez konkurencję zachodnioeuropejską. Domorosłym zaś zwolennikom wolnego handlu, liberalizmu, chciałem przypomnieć, że w ostatnich latach w EWG per capita wydaje się 300 ECU na wspieranie rodzimego rolnictwa, tymczasem w Polsce — jak się szacuje — 13 do 30.</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#HenrykGoryszewski">Rynek usług. Generalnie ocenia się, że jest to najbardziej korzystna część tego traktatu. Po głębszym jednak wczytaniu się i przeanalizowaniu okazuje się, że jest to równość tylko formalna. Polskie przedsiębiorstwa nie mają ani doświadczeń, bo gdzież miały je nabyć, ani dostatecznych kapitałów, by podjąć konkurencję z wielkimi firmami (np. budowlanymi). Nie ma też systemu bankowego i kredytowego, który by wspomógł polskich przedsiębiorców w uzupełnieniu tych braków kapitałowych. I do tego dochodzi zapis, o którym tutaj nie mówiono i o którym pan minister też nie wspomniał, zapis mówiący, że przedsiębiorstwo może otworzyć jedna czy druga strona, ale nie może zatrudnić personelu z ojczystego kraju (z wyjątkiem stanowisk kierowniczych). Praktycznie więc - jak oceniają eksperci zachodni, nie polscy - doszło do zamrożenia przepływu siły roboczej. Wprowadzono barierę szczególną, jeśli chodzi o inwestycje państw trzecich na terenie Polski. Należało się jej spodziewać, nie trzeba więc obiecywać gruszek na wierzbie, ponieważ ta bariera istnieje. Jeżeli produkt pochodzący z Polski będzie zawierał 60 lub więcej procent obcych komponentów, to będzie on traktowany jako produkt dla EWG z państwa trzeciego. To oznacza, że właściwie tracimy jeden z największych atutów jako miejsce, gdzie mógłby napłynąć kapitał państw trzecich, który poprzez budowę tu swoich przedsiębiorstw - na czym powinno nam najbardziej zależeć - zatrudniając tu naszych pracowników, podbudowując nas technicznie, miałby możliwość handlu ze wspólną Europą.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#HenrykGoryszewski">Ustawodawstwo antydumpingowe. Normy EWG są o wiele bardziej rozbudowane niż niesłychanie skromne, bo niepotrzebne przecież do tej pory, takie przepisy w Polsce. Z łatwością, przed czym również zachodni eksperci przestrzegają, ustawodawstwo antydumpingowe - europejskie, brukselskie, EWG - może być wykorzystywane do uderzenia w polski eksport. Praktycznie bowiem, jak tu już mówiono, każde przedsiębiorstwo państwowe korzystające z państwowego wsparcia będzie mogło być o taki dumping posądzone i obciążone jego skutkami.</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#HenrykGoryszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ten traktat jest rzeczywiście asymetryczny, tylko, o dziwo, i to jest opinia jednego z angielskich ekspertów, asymetryczny na korzyść strony silniejszej.</u>
          <u xml:id="u-54.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-54.12" who="#HenrykGoryszewski"> Dziś modnie jest odwoływać się do Jana Pawła II, tak jak kiedyś odwoływano się do innych klasyków. </u>
          <u xml:id="u-54.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-54.14" who="#HenrykGoryszewski">Tym, którzy się powoływali na chrześcijańskość zjednoczonej Europy i procesów integracji, zalecam lekturę do poduszki — niewielkie dziełko Jana Pawła II „Populorum progressio”. Niech przeczytają te rozdziały, w których mówi się o ocenie tych procesów...</u>
          <u xml:id="u-54.15" who="#komentarz">(Głos z sali: To chyba ktoś inny.)</u>
          <u xml:id="u-54.16" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-54.17" who="#HenrykGoryszewski">... tych procesów i tych postaw, zgodnie z którymi daje się pierwszeństwo w wymianie ekonomicznej stronie silniejszej. To jest szczególny egoizm ze strony EWG, dlatego że wymiana EWG z Polską, Węgrami i Czecho-Słowacją razem obejmuje zaledwie 2,5%, według danych z ub.r., ich całkowitej zagranicznej wymiany towarowej.</u>
          <u xml:id="u-54.18" who="#HenrykGoryszewski">Skutki szybkiego tempa integracji, znoszenia barier celnych będą takie, że największe ciężary poniesiemy w pierwszych 4–5 latach. Grozi nam zapaść podobna do tej, jaką przeżywaliśmy w 1990 r. Okazuje się, że ludzie pochodzący z tych kręgów ekonomicznych nie mogą się oderwać od tradycji wielkiego skoku, ale wielkim skokiem chciano budować socjalizm w pewnym państwie na Wschodzie, a my mamy podobno budować kapitalizm na wzór zachodni.</u>
          <u xml:id="u-54.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-54.20" who="#HenrykGoryszewski">Na rządzie będzie ciążył obowiązek szczególnie umiejętnego korzystania z instrumentów ochrony przewidzianych w traktacie, bo po jego wejściu w życie już tylko to pozostanie. I to musi być wtedy twarda polityka odważnego i konsekwentnego wykorzystywania wszystkich tych instrumentów ochrony, jakie w tym traktacie się znajdują. W Polsce musi być rozbudowane m.in. prawo zapobiegające nieuczciwej konkurencji, żebyśmy mogli tak samo się bronić, jak inni będą mogli się bronić przeciwko rzekomemu dumpingowi ze strony polskiej. Muszą być rozbudowane odpowiednie służby antymonopolowe i finansowe, żebyśmy nie stali się bezradni. Potrzeba twardości i wytyczenia strategicznego celu polskiej polityki zagranicznej, a właściwie polskiej polityki. Tym celem strategicznym nie może być żaden mit zjednoczonej Europy.</u>
          <u xml:id="u-54.21" who="#HenrykGoryszewski">Są różne sposoby jednoczenia Europy i różne jej wizje. Jeżeli to ma być Europa godna swojej tradycji i godna tych wielkich wartości cywilizacyjnych, których była źródłem, twórcą i które wniosła światu, to musi to być Europa ojczyzn. I w takiej Europie chcemy się znaleźć. W Europie, która będzie wspólnotą wolnych, niepodległych i samo się rządzących suwerennych narodów.</u>
          <u xml:id="u-54.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-54.23" who="#HenrykGoryszewski">I mam nadzieję, że ramię w ramię z Irlandczykami będziemy taką Europę, godną tradycji Benedykta z Nursji, budować.</u>
          <u xml:id="u-54.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-54.25" who="#HenrykGoryszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mój klub będzie głosował za odesłaniem tego traktatu do komisji, i oczekuje, że komisje wykonają tę pracę, która do tej pory nie została wykonana. Mamy nadzieję, że przeprowadzą one, domagając się odpowiednich materiałów od rządu, bardzo dokładną analizę wszystkich korzyści i obciążeń oraz wszystkich niebezpieczeństw, których potencjalnym źródłem może być ten proces integracji, jaki został w tym traktacie zarysowany.</u>
          <u xml:id="u-54.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#JacekKurczewski">W imieniu Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum głos zabierze pan poseł Marcin Przybyłowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MarcinPrzybyłowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dokonanie pełnego bilansu i poprawnej oceny przedstawionego do ratyfikacji układu wymaga jednocześnie rozważenia czynników ekonomicznych i politycznych implikowanych przyjętymi unormowaniami. Na znaczenie aspektu politycznego wskazuje doświadczenie powojennych stosunków międzynarodowych. Pokazują one, że współpraca państw, zwłaszcza charakteryzujących się znacznym zróżnicowaniem poziomu rozwoju gospodarczego, nie opiera się wyłącznie na przesłankach natury ekonomicznej. Awans cywilizacyjny i wzrost gospodarczy były najczęściej wynikiem decyzji o charakterze politycznym. Były to decyzje ustanawiające w okresach przejściowych specjalne normy adaptacyjne, ułatwiające dostosowanie gospodarek poszczególnych krajów do światowych standardów i pełnoprawne włączenie się w światowy system gospodarki rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#MarcinPrzybyłowicz">Podpisanie przez Polskę układu o stowarzyszeniu było możliwe dzięki przychylnej atmosferze międzynarodowej wynikającej z wielkiego wkładu naszego kraju w pokojowe obalenie komunizmu. Uwolniliśmy Europę i świat od zagrożenia, rozmontowując znienawidzony system od środka. Jednak musimy mieć świadomość, że szybko zachodzą dalsze zmiany, które zacierają ślady tamtych dokonań. Burzliwe procesy przemian na terytoriach byłego dominium sowieckiego, powstawanie nowych państw i zróżnicowanych rynków, absorbują w coraz większym stopniu uwagę polityków i wzbudzają zainteresowanie międzynarodowego kapitału. Wspólnota Europejska, z którą pragniemy się stowarzyszyć, patrzy w przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#MarcinPrzybyłowicz">Kolejny krok na drodze do integracji naszego kraju ze zjednoczoną Europą należy teraz do nas. Będzie nim z pewnością ratyfikacja układu. Przez ten akt Polska odzyska realną szansę zajęcia historycznego miejsca pośród narodów Europy, miejsca, które nie jest nam przez nikogo darowane, ale które możemy łatwo utracić w wyniku własnego zaniechania.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#MarcinPrzybyłowicz">Wysoka Izbo! Układ zawiera postanowienia regulujące ramy dialogu politycznego między stronami. Szczegółowe kwestie związane z realizacją układu, czyli takie, które zadecydują faktycznie o jego rzeczywistym znaczeniu, mają być rozstrzygane przez Radę Stowarzyszenia. W ramach rady będzie się odbywał dialog polityczny na szczeblu ministerialnym: członkowie Rady Wspólnoty i jej komisji oraz członkowie polskiego rządu.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#MarcinPrzybyłowicz">Układ postanawia, że Rada Stowarzyszenia będzie miała pełne kompetencje w każdej sprawie, jaką strony układu zechcą przedstawić. Rada Stowarzyszenia będzie funkcjonowała według regulaminu przez nią ustalonego. Regulamin ten będzie zatem miał zasadnicze znaczenie, zwłaszcza w odniesieniu do trybu rozpatrywania konkretnych spraw. Podobną rolę może odegrać ten regulamin w odniesieniu do konsultacji politycznych.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#MarcinPrzybyłowicz">Regulamin Rady Stowarzyszenia powinien być opracowany do jesieni tego roku, to znaczy do czasu oczekiwanej ratyfikacji układu przez wszystkie kraje Wspólnoty. Nie znamy inicjatyw strony polskiej związanych z tymi pracami. Bierność w tej materii będzie oznaczała, iż w sprawie bezpośrednio związanej z naszym narodowym interesem zdajemy się na inicjatywę partnerów ze Wspólnoty, którzy w pierwszym rzędzie zadbają o zabezpieczenie własnych interesów.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#MarcinPrzybyłowicz">Istotne i wzrastające znaczenie w rozwoju dialogu politycznego będzie miała współpraca parlamentów obu stron układu. Układ przewiduje powstanie parlamentarnego komitetu stowarzyszenia, powoływanego przez parlamenty i pracującego według własnego regulaminu. Komitet stworzy płaszczyznę wymiany poglądów między politykami, niezależną od współpracy struktur rządowych. Otwiera on szansę na wyjście dialogu politycznego poza dwustronne ramy narzucone przez relacje Warszawy i Brukseli.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#MarcinPrzybyłowicz">Postanowienia z Maastricht wskazują na wzrastającą rolę Parlamentu Europejskiego w procesach decyzyjnych. Polski parlament powinien zająć w tym dialogu aktywną postawę.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#MarcinPrzybyłowicz">Integracja europejska stanowi przedmiot zróżnicowanych ocen rządów poszczególnych krajów członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#MarcinPrzybyłowicz">Nie wszystkie rządy wyrażają jednoznaczne poparcie dla szybkiego rozszerzania Wspólnoty. Zróżnicowane interesy poszczególnych krajów znajdują odbicie w trudnych negocjacjach i w uzyskiwanych kompromisach.</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#MarcinPrzybyłowicz">Spoiwem konsolidującym Wspólnoty wokół idei rozszerzania współpracy są ugrupowania polityczne reprezentowane w Parlamencie Europejskim. Kluczowa rola przypada tutaj partiom o orientacji chrześcijańsko-demokratycznej. Twórcy chrześcijańskiej demokracji Schuman, Adenauer, De Gaspari byli architektami pojednania europejskiego, współpracy i integracji jako ostatecznego celu.</u>
          <u xml:id="u-56.11" who="#MarcinPrzybyłowicz">40 lat po zawiązaniu z inicjatywy ówczesnego ministra spraw zagranicznych Francji - Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, chrześcijańska demokracja nadal głosi i dąży do osiągnięcia idealnego modelu współpracy, do stworzenia Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-56.12" who="#MarcinPrzybyłowicz">Ta idea leży bowiem u podstaw przyjętej przez chadecję zasady personalizmu społecznego, zgodnie z którą pełnowartościowy rozwój jednostki jest możliwy jedynie jako część większej, zorganizowanej całości. Poglądy takie są coraz częściej podzielane także przez inne orientacje polityczne, w tym największe liczebnie frakcje w Parlamencie Europejskim - socjalistów i socjaldemokratów.</u>
          <u xml:id="u-56.13" who="#MarcinPrzybyłowicz">Wysoka Izbo! Przed przyjęciem ostatecznej decyzji ratyfikacyjnej, zarówno tekst samego układu, jak i treść jego załączników będą przedmiotem analizy w licznych komisjach. Wierzę, że w komisjach tych potrafimy jednoznacznie interpretować zapisy artykułów tego traktatu. Dzisiejsza debata na razie nie wskazuje na takie jednoznaczne zrozumienie tekstu. Będziemy oceniać warunki stworzone w ramach tzw. okresu dostosowawczego, określające przepływ towarów, usług i kapitału, podejmowanie inicjatyw gospodarczych na obszarach państw stron układu, przemieszczanie osób, transferu technologii, dostosowanie norm prawnych i jakości wyrobów. Niektóre z tych zagadnień są opisane szczegółowo, np. stopniowe obniżanie barier celnych, podnoszenie kwot i limitów na towary przemysłowe, surowce i produkty rolne.</u>
          <u xml:id="u-56.14" who="#MarcinPrzybyłowicz">Dokonując tych ocen, musimy pamiętać, że przyjęte reżimy ilościowe i terminowe stwarzają wyzwanie dla obydwu stron układu. Przyjęto zasadę asymetrii co do tempa i rozmiaru otwierania rynków. To stwarza w okresie dostosowawczym sytuację uprzywilejowania dla polskiej strony.</u>
          <u xml:id="u-56.15" who="#MarcinPrzybyłowicz">Podpisana wraz z układem umowa przejściowa, obowiązująca już od 1 marca, znosi cła na ok. 55% naszego dotychczasowego eksportu przemysłowego na teren Wspólnoty. W zamian początkowa skala otwarcia polskiego rynku dla produktów Wspólnoty obejmuje 27% naszego dotychczasowego importu. Dalsze eliminowanie ceł nastąpi po 1994 r. wydłużając do blisko 3 lat okres ochrony polskiego przemysłu przed pełną konfrontacją.</u>
          <u xml:id="u-56.16" who="#MarcinPrzybyłowicz">Przyjęte rozwiązania są do zaakceptowania z punktu widzenia końcowego celu stowarzyszenia. Stawiają jednocześnie poważne wymagania przed polskim przemysłem. Okres karencji nie może być okresem stagnacji, a winien zostać wykorzystany na dokonanie przemian strukturalnych w przedsiębiorstwach, przemian umożliwiających równoprawne konkurowanie z podmiotami Wspólnoty po zakończeniu okresu dostosowawczego.</u>
          <u xml:id="u-56.17" who="#MarcinPrzybyłowicz">Strategia rozwojowa Wspólnoty polega na stymulowaniu rozwoju przemysłów wysokiej technologii, wzmacnianiu mechanizmów rynkowych i tworzeniu właściwych warunków konkurencji dla przedsiębiorstw. Rynek Wspólnoty będzie od stycznia 1993 r. największym rynkiem na świecie. Obejmie on 344 mln ludzi. Rynek ten zamierza konkurować z potencjałem gospodarczym Japonii i Stanów Zjednoczonych. Dokonywać tego będzie przez doskonalenie zarządzania, unowocześnianie technologii wytwarzania, poprawę rentowności przedsiębiorstw oraz ich zdolności adaptacyjnych. Na cele te uruchomione zostały ogromne środki finansowe lokowane w różnych programach koordynowanych przez Wspólnotę. Bliskie związki polskiej gospodarki z rynkiem Wspólnoty stwarzają dla nas szansę nadążenia za planowanym rozwojem Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-56.18" who="#MarcinPrzybyłowicz">Polska polityka gospodarcza musi uwzględniać kierunek przemian wyznaczonych strategią EWG. Przewidywane zwiększenie popytu i przyspieszenie tempa rozwoju wzrostu gospodarczego Wspólnoty może stać się czynnikiem wspomagającym rozwój naszej gospodarki. Współpraca gospodarcza, otwarcie rynku krajowego na dopływ kapitału oraz kredyty i pomoc finansowa oferowana przez EWG to mechanizmy skutecznej stymulacji rozwoju, których wykorzystanie zależy przede wszystkim od naszej sprawności i determinacji. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-56.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#JacekKurczewski">Głos zabierze pan poseł Jan Krzysztof Bielecki z Klubu Liberalno-Demokratycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JanKrzysztofBielecki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z wielką uwagą wysłuchałem głosów padających w tej niezwykle ważnej debacie. Z wielkim zadowoleniem usłyszałem głosy padające z klubów, po których, być może, nie należało oczekiwać tak chłodnej, logicznej analizy pokazującej plusy i minusy tego traktatu.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#JanKrzysztofBielecki">Padły też głosy, z którymi się zgodzić nie mogę. Głosy te, uważam, wymagają niezwłocznego komentarza. Jeśli pan poseł Moczulski mówi o korzyściach gospodarczych wynikających z traktatu i w ramach uzasadnienia licznych zagrożeń, które wynikają dla Polski z tego traktatu, podaje przykład b. NRD, to po prostu popełnia ciężki błąd merytoryczny. Merytoryczny dlatego, że różnica pomiędzy unifikacją NRD, a przyszłym zjednoczeniem się Polski jest taka, że tam nastąpiła momentalna unia walutowa, która pokazała realną sytuację gospodarki żyjącej przez 40 parę lat pod dyktatem centralnego planisty. To unia walutowa wykazała wszystkie słabości.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#JanKrzysztofBielecki">Nasza droga jest zupełnie inna. Uzyskaliśmy układ asymetryczny. Mamy swoisty okres dostosowawczy, po którym dopiero będzie możliwa pełna konfrontacja naszych gospodarek. I o tych elementarnych sprawach wypada wiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#JanKrzysztofBielecki">Nie mogę się również zgodzić z twierdzeniem, jakoby współczesny świat był światem wilków. Oczywiście rozumiem, panie pośle, że we współczesnym świecie są również wilki. Te wilki są i w Europie, i nawet w Irlandii, i w Polsce, jak słusznie podpowiada kolega. Natomiast nie chciałbym, żeby myślenie tego typu, myślenie ksenofobiczne, myślenie wolne od chłodnej oceny sytuacji doprowadziło nas do tego, że w Polsce zacznie się szczególnie rozwijać nowy gatunek zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#JanKrzysztofBielecki">Wysoka Izbo! Pozwolę sobie przedstawić nie tyle wystąpienie klubowe, co kilka swoich osobistych uwag wynikających również z tego, że w jakimś stopniu wspomagałem proces negocjacji, i uważam, że jest to niezwykle ważna decyzja dla naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#JanKrzysztofBielecki">Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Wspólnoty Europejskie w kształcie, w jakim obecnie funkcjonują, powstawały przez wiele lat. Kolejne nici, jakimi kraje zachodniej części naszego kontynentu łączyły się ze sobą nie były przez nikogo narzucane. Za każdym razem była to dobrowolna decyzja uczestników porozumienia poprzedzona, tak jak w przypadku naszej umowy, tysiącami godzin trudnych ustaleń i negocjacji. Nigdy się też nie zdarzyło, aby po porozumieniu się któryś z krajów od niego odszedł, a taka możliwość przecież istnieje. (Jest tak też w przypadku naszej umowy.) Wręcz przeciwnie. Kolejne kraje, skuszone szybko rosnącą potęgą członków Wspólnot, zgłaszały swój akces. Wspólnota państw Europy Zachodniej poszerzała się i pogłębiała integrację. Teraz otwiera się także na nasz kraj.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#JanKrzysztofBielecki">To prawda, że podczas negocjacji nasza pozycja przetargowa była czasami bardzo trudna. Ale to przecież my chcemy się przyłączyć do EWG, a nie na odwrót. Warto tu może przypomnieć, że dzięki zrozumieniu tej fundamentalnej prawdy udało się stworzyć realną współpracę w ramach trójkąta Warszawa-Praga-Budapeszt. Ale również deklaracja podpisana przez nasze trzy państwa mówi o tym - w tytule - że celem naszej współpracy jest integracja ze Wspólnotami Europejskimi. Myślę, że ta współpraca dała również możliwość lepszego koordynowania współpracy, koordynowania stanowisk. Dało to wymierne efekty w negocjacjach.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#JanKrzysztofBielecki">Nie twierdzę, że umowa jest doskonała i przynosi nam wyłącznie korzyści. Być może była szansa, żeby poprawić ten czy inny wskaźnik, ale liczył się także czas. Zaczęliśmy negocjować jako jeden z trzech liderów przemian w Europie Środkowej i w Europie Wschodniej. W międzyczasie podobne aspiracje zgłosiło kilkanaście innych państw, w tym także nowo powstające państwa demokratyczne na Wschodzie. Nie można było dłużej zwlekać.</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#JanKrzysztofBielecki">Wysoka Izbo! Układ jest dla nas korzystny — opiera się na asymetrii, polegającej na szybkim otwarciu rynków państw „dwunastki”. Jest to czas dany nam na przeprowadzenie poważnych zmian w gospodarce, na modernizację i zdobycie trwałych rynków zbytu za granicą. Ta zasada rządzi jednak tylko pierwszą fazą stowarzyszenia. Potem my będziemy musieli zacząć się odsłaniać. Jeśli nie wykorzystamy tego okresu, asymetria może odwrócić się na naszą niekorzyść. Czas nie stoi w miejscu i o tym nie wolno nam zapominać. Umiejętne korzystanie z tej szansy musi być priorytetem dla każdego rządu.</u>
          <u xml:id="u-58.10" who="#JanKrzysztofBielecki">Traktat o stowarzyszeniu to także możliwość szybkiego skorzystania ze sprawdzonych już wzorców. Żyjemy w okresie bardzo szybkich przemian. Kraje Wspólnot miały dziesiątki lat na wypracowanie tysięcy przepisów, regulacji, które ułatwiają ich funkcjonowanie. My musimy nadgonić ten stracony czas. Nie możemy bawić się w wymyślanie wszystkiego od nowa. Oczywiście, można myśleć, można marzyć o autarkii, o zamknięciu Polski we własnych opłotkach, tak jak w Albanii, gdzie niemal na każdym skrzyżowaniu stał bunkier na wypadek agresji. Dzisiaj Albania zgłasza aspiracje do integracji ze Wspólnotami Europejskimi. I powstaje pytanie: czy tylko taką Polskę chcemy zostawić dla następnych pokoleń?</u>
          <u xml:id="u-58.11" who="#JanKrzysztofBielecki">Wysoka Izbo! My, ludzie wywodzący się z „Solidarności”, nie wyemigrowaliśmy, nie widzieliśmy dla siebie miejsca poza Polską, choć jeszcze niedawno realizacja naszych marzeń o państwie suwerennym i silnym ekonomicznie wydawała się być tylko mrzonką. Teraz wreszcie możemy zbudować nasz kraj tak, jak chcemy. Nie jesteśmy i nie będziemy ubogim krewnym Europy Zachodniej. Wnosimy naszą tradycję i dorobek, młodość i niekonwencjonalność, a także przedsiębiorczość. Naszą siłą jest to, że potrafimy funkcjonować w trudnych warunkach. Podczas rozmów nieraz widać było, że EWG również to dostrzega. Tak jak kiedyś francuscy rolnicy bali się hiszpańskich produktów, tak teraz protestowali przeciw naszym grzybom i wołowinie. To znak, że nasze ekologicznie czyste rolnictwo — przy odpowiednich nakładach — stanie się trudnym konkurentem. Trzeba tylko patrzeć na Europę w kategoriach szans, a nie zagrożeń.</u>
          <u xml:id="u-58.12" who="#JanKrzysztofBielecki">Wysoka Izbo! Można mieć takie czy inne zastrzeżenia do treści traktatu, ale każda rzecz ma swoją miarę, według której należy ją oceniać. Tak jest także w przypadku umowy o stowarzyszeniu. Oczywiście ważne są w niej szczegóły, bo tak kompleksowy traktat przekłada się w praktyce na miliony działań poszczególnych ludzi, określa ich szanse na sukces, a także zagrożenia niepowodzeniem. Jednak nie można patrzeć na stowarzyszenie Polski z Europą wyłącznie przez pryzmat jednego produktu. To nie ta miara. Tu idzie o strategię, tu idzie o miejsce Polski w jednoczącej się Europie, Polski korzystającej ze wspólnego bezpieczeństwa, Polski korzystającej z wolności przepływu ludzi, towarów i kapitału. To możliwość uczestniczenia w strukturach politycznych i w gospodarce globalnej.</u>
          <u xml:id="u-58.13" who="#JanKrzysztofBielecki">Wysoki Sejmie! W tym trudnym dla kraju okresie na nas, politykach, spoczywa szczególna odpowiedzialność. Zamęt nie może dotknąć najbardziej zasadniczych celów, które nakreśliliśmy dla Polski przed dwoma laty, a potwierdziliśmy to także w czasie ostatniej debaty nad polityką zagraniczną. Takim celem jest nasza integracja z Europą. Przebieg parlamentarnej debaty ratyfikacyjnej będzie najbardziej klarownym sygnałem, czy Polska trzyma się raz nakreślonej strategii, czy tylko to obiecuje. Nigdy nie ukrywałem, ani jako premier, ani jako członek Kongresu Liberalno-Demokratycznego, że po fanfarach przysługujących ratyfikacji umowy o stowarzyszeniu przyjdzie czas na mało spektakularną, mozolną pracę. Też bym chciał, żeby można było inaczej, szybciej, bez wysiłku. Ale tak się po prostu nie da.</u>
          <u xml:id="u-58.14" who="#JanKrzysztofBielecki">Na Polskę nie można patrzeć tylko w kategoriach potrzeb dnia dzisiejszego. My, parlamentarzyści, winniśmy także budować kraj przyszłości, dla następnych pokoleń. Przyjęcie umowy o stowarzyszeniu da nam zręby wizji przyszłej ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-58.15" who="#JanKrzysztofBielecki">Wysoka Izbo! W imieniu Kongresu Liberalno-Demokratycznego wnoszę o jak najszybszą ratyfikację układu. Wnoszę także o zgłoszenie wniosku o pełne członkostwo po zakończeniu procedury ratyfikacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-58.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#JacekKurczewski">Pan poseł Wojciech Arkuszewski wystąpi w imieniu Klubu Parlamentarnego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WojciechArkuszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W tej debacie są poruszane różne wątki i myślę, że niezależnie od tego, co powiem w tej chwili, dalej będzie ona jeszcze bardziej poplątana, bo pomieszane są tutaj polityka zagraniczna, pewne konieczności, pewne możliwości, z obawami, lękami w taki sposób, że dziś się rozdzielić tego pewno nie da. Ale spróbujmy uporządkować niektóre fakty.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#WojciechArkuszewski">Otóż do EWG powinniśmy wejść. Powiem nawet, że musimy wejść, chociaż wzbudzi to natychmiast opory na tej sali; musimy, ponieważ gdybyśmy nie weszli, znaleźlibyśmy się w dramatycznej izolacji. Bo, proszę państwa, EWG to jest wielki sukces. Proszę sobie przypomnieć, że większość z nas przez poprzednie kilkadziesiąt lat czytała kilka razy w tygodniu, że EWG się rozpada. Pamiętam, że od wczesnej młodości czytałem o tym w kółko. Byli ludzie, którzy przez 20 czy 30 lat pisali tylko na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#komentarz">(Poseł Jan Rulewski: I zarabiali.)</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#WojciechArkuszewski">Dziś widzimy, że jest to jedyny udany przykład integracji międzynarodowej na świecie. I to jest pierwszy, podstawowy element, na który musimy zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#WojciechArkuszewski">Po drugie, w Europie Wschodniej, w całej Europie Wschodniej trwa wyścig do EWG i jesteśmy skazani na udział w tym wyścigu. Z tego powodu powiedziałem, że musimy tam się znaleźć. Ale prawdą jest także to, że dyskusja o wejściu do Europy ma podtekst ideologiczny. W poprzednich miesiącach, kiedy się toczyła dyskusja na temat tego, czy mamy wejść do Europy, czy już jesteśmy w Europie, to w podtekście odwoływano się do różnych ideologii, różnych tradycji, różnych wartości.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#WojciechArkuszewski">Wynikało to z tego bardzo prostego i czytelnego faktu, że Europejska Wspólnota Gospodarcza jest utożsamiana z Europą i będzie coraz bardziej utożsamiana z Europą. Może się to komuś nie podobać, ale można by ten problem, który był dyskutowany w poprzednich miesiącach, odwrócić i powiedzieć, że kto nie wejdzie do EWG, przestanie być jej częścią. Jeśli natomiast chodzi o dyskusję nad tym, co jest w istocie przedmiotem dzisiejszej debaty nad traktatem z EWG - otóż debata ta powinna być w moim przekonaniu podzielona na trzy części.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#WojciechArkuszewski">Pierwsza sprawa - konkretne warunki tego traktatu, czy są one dobre czy złe. Masa ludzi ma na ten temat różne zastrzeżenia. W tej chwili nikt z nas nie potrafi do końca tego wyjaśnić, bo traktat ma 300 stron, a ku mojemu ubolewaniu, otrzymaliśmy go parę tygodni temu, nie zaś w grudniu, kiedy już był dostępny w języku polskim. Będzie szansa wyjaśnienia tych wątpliwości w trakcie debaty w komisjach, która, podejrzewam, będzie długa, burzliwa i szczegółowa. Na ten temat nie będę mówił.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#WojciechArkuszewski">Są natomiast dwie sprawy, o których należy tu powiedzieć. Pierwsza - co trzeba w Polsce zrobić, by przygotować się do integracji z EWG? Druga - w jaki sposób powinny być równolegle rozwijane kontakty z sąsiadami na Wschodzie? Czy możemy ten wyścig do EWG, tę konkurencyjność, zarzucić, by przebyć tę drogę wspólnie? W moim przekonaniu możemy to zrobić i warto to zrobić. Nie widzę jednak specjalnych chęci, nie tylko u nas, ale także w tamtych krajach, do tego, żeby ten okres pośredni przejść, blisko współpracując.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#WojciechArkuszewski">Wrócę teraz do tego ostatniego, dla mnie w tym momencie najważniejszego, pytania: co trzeba zrobić w Polsce, aby przygotować się do członkostwa w EWG? To jest w moim przekonaniu pytanie podstawowe, które wykracza poza kompetencje Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Powinien to być element polityki rządu - polityki gospodarczej, polityki społecznej. Bo z jednej strony dotyczy to problemu funkcjonowania gospodarki w okresie przejściowym, z drugiej strony, problemu wprowadzenia nowego ustawodawstwa. Jest szansa - ale taka szansa, z której trzeba umieć skorzystać - osiągnięcia tego poziomu, który trzeba umieć osiągnąć. Oczywiście jeżeli chodzi o ochronę środowiska i o Europejską Kartę Społeczną, to być może jest to dzisiaj w Polsce nierealne, ale należy postawić pytanie, w jaki sposób zamierzamy dążyć do poziomu tego ustawodawstwa.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#WojciechArkuszewski">Pytanie drugie. Czy bierze się pod uwagę dodatkowe konflikty wewnątrz Polski, związane z integracją z EWG - bo takie konflikty będą, nie można się łudzić, że uda się ich uniknąć - czy szuka się rozwiązań, które mogłyby im zapobiec?</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#WojciechArkuszewski">Nasz problem polega na tym, że w Polsce zaczęto reformować równocześnie bardzo wiele różnych dziedzin życia. Podjęte działania nawzajem sobie szkodzą i wzajemnie powodują utrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#WojciechArkuszewski">Ratyfikując traktat z EWG otwieramy jeszcze jeden front reformowania Polski, który być może będzie pozostawał w konflikcie z innymi podjętymi wcześniej działaniami. Nie jest dla mnie zbyt jasne, jakie działania podejmie się, żeby temu zapobiec.</u>
          <u xml:id="u-60.12" who="#WojciechArkuszewski">W szczególności, i to jest prawdziwy problem, nie wiem, czy ewolucja związana ze stowarzyszeniem z EWG nie doprowadzi do tego, że podziały wewnątrz Polski jeszcze się pogłębią, że - używając tej retoryki, która była używana wcześniej - to nie cała Polska będzie w Europie, tylko połowa Polski, a połowy nie będzie w EWG.</u>
          <u xml:id="u-60.13" who="#WojciechArkuszewski">Chciałem tylko powiedzieć, że można by sobie zadać pytanie: czy całe Włochy są w EWG? Czy Sycylia jest także? Chciałbym bardzo, żebyśmy nie mieli takiej swojej Sycylii.</u>
          <u xml:id="u-60.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#JacekKurczewski">W imieniu Klubu Parlamentarnego „Porozumienie Ludowe” głos zabierze pan poseł Wiesław Janowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WiesławJanowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Stoimy dzisiaj jako najwyższy organ władzy Rzeczypospolitej Polskiej wobec faktu pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o ratyfikacji Układu Europejskiego, ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi, sporządzonego w Brukseli dnia 16 grudnia 1991 roku.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#WiesławJanowski">Układ Europejski jest szczególnym aktem prawa międzynarodowego. Jego zatwierdzenie, a w nie mniejszym stopniu również niezatwierdzenie, pociągnie bardzo istotne dla naszego kraju, dla naszego społeczeństwa skutki natury ekonomicznej, prawnej i technicznej z jednej strony, a politycznej, społecznej i kulturalnej z drugiej. Dlatego też niezmiernie ważną rzeczą jest gruntowne i wszechstronne przygotowanie się przez stronę polską do wszystkich zagadnień wiążących się z faktem ewentualnego wstąpienia Polski w struktury EWG, konieczna jest pogłębiona analiza konsekwencji umowy o stowarzyszeniu dla poszczególnych sektorów, w tym w szczególności najwrażliwszych - sektorów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#WiesławJanowski">Parlamentarny Klub „Porozumienie Ludowe” korzystając z okazji, jaką jest debata sejmowa, a więc dyskusja z natury rzeczy o charakterze raczej ogólnym, pragnie ustosunkować się do Układu Europejskiego, przede wszystkim do tych jego części, które dotyczą rolnictwa, ale rolnictwa będącego integralnym składnikiem gospodarki narodowej, gospodarki postrzeganej jako system ścisłych powiązań i zależności.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#WiesławJanowski">Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż akceptujemy generalnie intencje, jakie przyświecają układowi. Widzimy potrzebę zacieśnienia współpracy pomiędzy Polską a Wspólnotami Europejskimi we wszystkich proponowanych w układzie dziedzinach. Nie kwestionujemy również końcowego celu, jakim jest członkostwo Polski we Wspólnocie.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#WiesławJanowski">Uważamy jednak, że jeżeli chodzi o proces integracji naszego kraju z państwami członkowskimi Wspólnot Europejskich, należy pamiętać o różnicach gospodarczych i społecznych, jakie między Polską a tymi krajami występują. Zasadniczy bowiem problem integracji Polski z krajami Wspólnoty polega nie tylko na kwestii odpowiednich unormowań prawnych, nie tylko na kwestii liberalizacji wymiany towarowej, obniżenia czy znoszenia ceł i ograniczeń importowych, słowem nie tylko na kwestii stworzenia warunków dla wolnego handlu. Problem ten polega również, a może przede wszystkim, na różnicy poziomów rozwoju gospodarczego, poziomu naukowego i technologicznego Polski i krajów Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#WiesławJanowski">Te różnice w pierwszej kolejności powinny być likwidowane na drodze pilnego tworzenia programów i funduszów restrukturyzacji polskiej gospodarki w oparciu o środki materialne i pomoc techniczną m.in. pochodzącą również z krajów Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#WiesławJanowski">Różnice rozwoju, potencjału i kondycji poszczególnych sektorów gospodarki są uwidocznione w treści odpowiednich zapisów układu. Otóż, o ile w części dotyczącej handlu artykułami pochodzenia rolniczego w układzie przewiduje się stosunkowo małą otwartość rynków obu stron, to zapewnia się w nim całkowitą otwartość w dziedzinie przemysłu z perspektywą utworzenia strefy wolnego handlu po 10 latach od chwili ratyfikacji układu. Nasuwa się w związku z tym wniosek, że umowa o stowarzyszeniu z EWG została przyjęta w takim kształcie ze względu na jej otwarcie w sferze przemysłu! Jeżeli tak, to negocjatorom ze strony polskiej należy złożyć tylko wyrazy ubolewania, gdyż nie wypełnili oni w sposób należyty swoich obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-62.7" who="#WiesławJanowski">Przejdźmy jednak do spraw rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-62.8" who="#WiesławJanowski">Jeśli chodzi o rolnictwo, najważniejszą częścią umowy jest część handlowa, która została skonstruowana zupełnie inaczej niż części odnoszące się do pozostałych sektorów gospodarki narodowej, a przede wszystkim inaczej niż część dotycząca przemysłu. „Pozarolnicze” części układu zawierają bowiem szczegółowy kalendarz liberalizacji handlu w ciągu całego 10-letniego okresu aż do utworzenia wspomnianej strefy wolnego handlu pomiędzy Wspólnotą a Polską. W części rolniczej natomiast nie zostały rozstrzygnięte sprawy liberalizacji w drugim 5-leciu. Skądinąd wiadomo, że w czasie negocjacji przedstawiciele Wspólnoty zastrzegli, iż nie wchodzi w ogóle w rachubę utworzenie strefy wolnego handlu artykułami rolnymi, nawet w wypadku, gdyby Polska na przykład w drugim 5-leciu dobrowolnie dążyła do utworzenia takiej strefy. W bardzo wyraźny sposób Wspólnota wyraża tutaj swój lęk przed konkurencją ze strony polskiego rolnictwa i jego olbrzymich możliwości, tak nie docenianych przez niektóre środowiska polityczne i ośrodki opiniotwórcze w naszym kraju. W pierwszym 5-leciu następuje po obu stronach ograniczona, kontrolowana liberalizacja obrotów artykułami rolnymi. Polska uzyskała w zasadzie potwierdzenie wszystkich dotychczasowych przepisów specjalnych, które — mimo iż nie jest członkiem Wspólnoty — od kilku lat posiada. Dotyczy to możliwości eksportu na warunkach specjalnych niektórych artykułów pochodzenia rolniczego, głównie młodego bydła opasowego i owiec, na rynki EWG. Należy tu przypomnieć, że z dniem 1 stycznia 1990 r. Polska została wpisana na listę krajów, którym jeśli chodzi o cła i zmienne opłaty wyrównawcze została przyznana tzw. taryfa zgeneralizowanego systemu preferencji, czyli taryfa korzystniejsza od taryfy najwyższego uprzywilejowania stosowanej wobec członków GATT.</u>
          <u xml:id="u-62.9" who="#WiesławJanowski">Jeśli chodzi o nowe preferencje, to została ustalona lista artykułów rolno-spożywczych, które Wspólnota będzie importowała z Polski na warunkach łagodniejszych niż normalne warunki importu z krajów trzecich. Liberalizacja warunków polega tu na zmniejszeniu ceł i opłat wyrównawczych, ale nie w stosunku do całego importu z Polski, jedynie tylko do pewnej wielkości, która została ustalona na podstawie dotychczasowego importu z Polski, notabene stosunkowo niskiego; jest to mianowicie średnia z lat 1989–1990. Wynegocjowano, po pierwsze, wzrost kontyngentów preferencyjnych o 10% rocznie w stosunku do wielkości podstawowej, czyli wzrost od 100 do 150% w ciągu 5 lat, a po drugie, ulgi polegające na zmniejszeniu ceł i opłat wyrównawczych do 40% wielkości podstawowej w 4 i 5 roku.</u>
          <u xml:id="u-62.10" who="#WiesławJanowski">W wielkościach procentowych rozmiary liberalizacji wyglądają imponująco. Natomiast jeśli wyrazić je w liczbach bezwzględnych, odniesionych do wyjściowych kontyngentów eksportowych, to biorąc pod uwagę mizerię, czy wręcz mikroskopijność, tych ostatnich otrzymujemy wielkości bardzo małe, gdyż 150% od wielkości bliskiej zeru jest liczbą niewiele od zera się różniącą.</u>
          <u xml:id="u-62.11" who="#WiesławJanowski">Istotne jest w tym wszystkim to, że został stworzony pewien mechanizm, który w wypadku niektórych artykułów spowoduje wzrost znaczący, na przykład jeśli chodzi o owce, to z 6 tys. ton obecnie do 9 tys. ton po 5 latach, mimo iż jest to nadal jeszcze wielkość zbyt mała jak na polskie możliwości eksportu tego artykułu. Pewne otwarcie nastąpiło w wypadku eksportu polskich owoców i warzyw. Zostały tu zastosowane mechanizmy restrykcyjne w postaci cen minimalnych. To, czy otwarcie w tym wypadku będzie otwarciem rzeczywistym, będzie zależało od wyników konkretnych negocjacji w każdym roku; będzie zależało od tego, na jakim poziomie te ceny zostaną wynegocjowane.</u>
          <u xml:id="u-62.12" who="#WiesławJanowski">Polska z chwilą wejścia umowy w życie zmniejsza o 10 punktów procentowych cła. Warto nadmienić, że ta liberalizacja dotyczyć będzie również niektórych artykułów, których odpowiedniki są produkowane w naszym kraju, na przykład jogurtów i niektórych rodzajów serów twardych. Być może, iż najbardziej kontrowersyjnym zapisem, jeśli chodzi o liberalizację importu do Polski, jest zapis o zniesieniu ograniczeń ilościowych importu alkoholu nie później niż do końca 5 roku, licząc od chwili podpisania umowy. Jest to słynny załącznik 9. Stwarza to realną możliwość zagrożenia naszego rynku produktów spirytusowych napływem alkoholu pochodzącego z krajów EWG.</u>
          <u xml:id="u-62.13" who="#WiesławJanowski">Nie do końca oczywiste wydaje się tutaj zastosowanie art. 21 układu jako przepisu ograniczającego, w którym mówi się, że: „jeżeli ze względu na szczególną wrażliwość rynków rolnych, import produktów pochodzących od jednej ze Stron (...) powoduje poważne zakłócenia na rynkach drugiej Strony, obie Strony przeprowadzą niezwłocznie konsultacje dla znalezienia właściwego rozwiązania. Zanim takie rozwiązanie zostanie znalezione, zainteresowana Strona może zastosować środki, jakie uzna za niezbędne”. Co należy tutaj rozumieć pod pojęciem: „poważne zakłócenia na rynkach drugiej Strony”? Czy w świetle art. 21 możemy nie łamiąc układu wprowadzić na przykład kontyngenty, czy możemy wprowadzić opłaty wyrównawcze, czy możemy wprowadzić zakaz importu, na przykład spirytusu, na czas określony? Pozytywna odpowiedź dowodziłaby tego, że układ, jeśli chodzi o część dotyczącą rynków rolnych, ma strukturę całkowicie otwartą.</u>
          <u xml:id="u-62.14" who="#WiesławJanowski">Poza tym w innych artykułach układu zawarte są klauzule, które wyraźnie wskazują, iż obie strony mają pełną swobodę manewru, jeśli chodzi o prowadzenie polityki rolnej. Jest to wyraźnie powiedziane w art. 25 ust. 3. Zestawiając zapisy zawarte w obu artykułach i porównując je z ogólną filozofią układu, wysnuć można wniosek, że w części ogólnej układ jest wyrazem pewnych intencji; natomiast w kwestii postanowień szczegółowych dotyczących rynku rolnego jest dowodem na to, iż obie układające się strony nie osiągnęły consensusu i w związku z tym w trakcie realizacji własnej polityki rolnej mogą robić, co zechcą.</u>
          <u xml:id="u-62.15" who="#WiesławJanowski">Uzupełnieniem czy może dopełnieniem całości obrazu są symboliczne, skromne wielkości i mało atrakcyjny asortyment udzielanych sobie przez obie strony koncesji wzajemnych, zgodnie z art. 20 ust. 1, 2 i 4. Układ nie zapewnia szerszego otwarcia krajów Wspólnoty dla towarów z Polski. Poza tym, że jest ono ograniczone i ilościowo kontrolowane, na przykład przez kontyngenty i dodatkowo przez opłaty wyrównawcze, jest ponadto ograniczane przez metody pozataryfowe, takie jak kontrola sanitarna czy warunki przewozu. Wspólnota jest zresztą bezwzględna, jeśli chodzi o stosowanie wszelkich metod restrykcyjnych, które mają służyć ochronie jej rynków wewnętrznych. Przykładem może być chociażby import cieląt z Polski zablokowany w sposób gwałtowny w roku ubiegłym. Został on tylko częściowo odblokowany w tym roku i to na warunkach mniej dla Polski korzystnych niż poprzednio.</u>
          <u xml:id="u-62.16" who="#WiesławJanowski">Tak zdecydowana obrona rynków wewnętrznych przez państwa Wspólnoty powinna być dla nas stosowną lekcją, albowiem w Polsce, jeśli chodzi o ochronę naszego rynku wewnętrznego przed nadmiernym napływem artykułów obecnego pochodzenia, nie ma póki co skutecznych zabezpieczeń. Bulwersującym przykładem jest choćby trwający od z górą dwóch lat niecny proceder wwożenia do naszego kraju produkowanego na Zachodnie spirytusu.</u>
          <u xml:id="u-62.17" who="#WiesławJanowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W chwili obecnej przyjmuje się, że ponad 90% spirytusu wwozi się do Polski poza kontrolą celną. Jest to więc zjawisko o charakterze totalnym. Nie jest to ujęte w żadnych statystykach zarówno polskich, bo tych praktycznie od 1990 r. w sensie wiarygodności nie ma, jak również statystyki EWG — bo eksport z krajów Wspólnoty, jeśli chodzi o spirytus, jest mocno zakonspirowany. Czas najwyższy skończyć z tym stanem rzeczy. Czy nie warto — a chyba tak, bo w grę wchodzą biliony traconych przez skarb państwa złotówek — zastosować właśnie dla okresu przejściowego stowarzyszenia z EWG wzorzec np. norweski, gdzie, przypominam, obowiązuje całkowity zakaz importu produktów pochodzenia rolniczego, i wprowadzić w Polsce zakaz importu alkoholu na określony czas? Czas ten można byłoby wykorzystać na przygotowanie systemu ochronnego, polegającego w głównej mierze na opracowaniu nowego, korzystniejszego systemu płac dla celników z jednoczesnym zaostrzeniem systemu nadzoru i sankcji karnych wobec nich w wypadku udowodnionego brania łapówek. Można byłoby oczywiście wcześniej przestrzec celników, że łapówki będą niejako „dodatkowo” — prowokacyjnie — rozdawane. Może ten drastyczny, brutalny wręcz sposób okaże się skuteczny, skoro już nie ma w Rzeczypospolitej bardziej cywilizowanych metod walki z przestępczością na granicach.</u>
          <u xml:id="u-62.18" who="#WiesławJanowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrując projekt ustawy o ratyfikacji Układu Europejskiego zwróćmy uwagę na rzecz znamienną i niejako już tradycyjnie związaną - w ujemnym sensie tego słowa - z wieloma poczynaniami publicznymi w naszym kraju. Otóż słyszymy w wielu oficjalnych wystąpieniach przedstawicieli władz, spotykamy w publikacjach, w środkach masowego przekazu, stwierdzenie - stało się ono już powszechne - że powinniśmy jak najszybciej dążyć do Europy, powinniśmy jak najszybciej ratyfikować Układ Europejski (dowodem tego jest choćby ta debata) i, co więcej, jak najszybciej wystąpić o członkostwo w EWG, natomiast w ogóle nie słyszy się głosów, że musimy się najpierw przygotować do zawarcia układu o stowarzyszeniu z EWG.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JacekKurczewski">Czas mija, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WiesławJanowski">Już kończę.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#WiesławJanowski">W Polsce nie ma żadnego programu dostosowawczego, który przygotowałby struktury polskiej gospodarki do włączenia w system gospodarek europejskich. Jak najszybciej powinny zostać podjęte działania adaptacyjne we wszystkich sektorach, bo - przynajmniej na dzień dzisiejszy - nie mamy nawet właściwej informacji na temat umowy o stowarzyszeniu z EWG.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#WiesławJanowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny „Porozumienie Ludowe” wnosi o wyrażenie zgody na ratyfikację Układu Europejskiego, oczywiście po wcześniejszej pogłębionej analizie i dyskusji w komisjach. Mamy nadzieję, że wszystkie uwagi i problemy zgłoszone przez nasz klub będą nie tylko należycie wysłuchane, lecz posłużą jako praktyczne wskazówki do podjęcia odpowiednich i szybkich działań, mających na celu chociażby zniwelowanie różnic dzielących Polskę i kraje Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#WiesławJanowski">Zdajemy sobie sprawę, że ratyfikacja Układu Europejskiego to nie tylko otwarcie możliwości rozwoju ekonomicznego naszego kraju, to przede wszystkim nadzieja na zapewnienie w przyszłości pewnego bytu politycznego Polski w europejskim systemie bezpieczeństwa publicznego, to wreszcie pełne, twórcze włączenie się Polski z jej ponad tysiącletnią tradycją chrześcijańską, katolicką, w proces dalszego rozwoju cywilizacji łacińskiej.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#JacekKurczewski">W imieniu Klubu Parlamentarnego Stronnictwa Ludowo-Chrześcijańskiego wystąpi pan poseł Tadeusz Kowalczyk, s. Franciszka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#TadeuszKowalczyksFranciszka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiając opinię o ratyfikacji Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi, sporządzonego w Brukseli w dniu 16 grudnia 1991 r., członkowie Klubu Parlamentarnego Stronnictwa Ludowo-Chrześcijańskiego pragną zwrócić szczególną uwagę na trzy bloki zagadnień związanych z tym układem.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#TadeuszKowalczyksFranciszka">Pierwszy wiąże się z koniecznością podjęcia - od zaraz - racjonalnych prac nad przygotowaniem kadr w dziedzinie prawa wspólnotowego i stopniowym przystosowaniem aktów prawnych uchwalanych przez Sejm do konwencji i dyrektyw Wspólnoty Europejskiej. W tym miejscu podkreślamy, że istnieje pilna potrzeba przetłumaczenia i upowszechnienia około 500 dyrektyw i konwencji Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#TadeuszKowalczyksFranciszka">Zwracamy uwagę na fakt, że w Polsce występują braki kadrowe na wszystkich szczeblach zarządzania. Brakuje ludzi znających języki obce oraz umiejących wykorzystywać nowoczesne techniki zarządzania i handlu. Wymaga to skoordynowanych działań resortów gospodarczych, wyższych uczelni i izb gospodarczych w celu szkolenia kadr w kraju i w państwach Wspólnoty Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#TadeuszKowalczyksFranciszka">Członkowie Klubu Parlamentarnego Stronnictwa Ludowo-Chrześcijańskiego zdecydowanie opowiadają się za włączeniem w proces integracji Polski ze Wspólnotą Europejską wielomilionowej Polonii zachodnioeuropejskiej i amerykańskiej. Widzimy potrzebę zdecydowanego działania Sejmu, Senatu, pana prezydenta i rządu na rzecz włączenia Polonii w proces uzyskiwania przez Polskę pełnego członkostwa we Wspólnocie Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#TadeuszKowalczyksFranciszka">Drugim zespołem zagadnień, który chcemy wyróżnić, są sprawy rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Polska nie jest przygotowana do szybkiego otwarcia swojego rynku na produkty rolno-spożywcze z EWG. Układ Europejski uwzględnia tę sytuację, wprowadzając asymetrię w handlu tymi produktami - przyznając Polsce lepsze warunki w pierwszym 5-leciu niż krajom Wspólnoty Europejskiej. Naszym obowiązkiem jest wykorzystanie tych 5 lat na przygotowanie polskiego rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego do partnerskiego startu w drugim, trudniejszym 5-leciu. Przez te pierwsze lata powinniśmy zajmować się - w możliwie szerokim zakresie - modernizacją upraw rolnych i hodowli, powiązaniem ich z rynkami zbytu, a także modernizacją przemysłu rolno-spożywczego. Potrzebna jest także szeroka i spokojna informacja o korzyściach i zagrożeniach, jakie niesie układ o stowarzyszeniu Polski ze Wspólnotami Europejskimi dla rolników i rolnictwa w powiązaniu z całością układu.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#TadeuszKowalczyksFranciszka">Trzecim blokiem zagadnień jest odpowiednia polityka zagraniczna, reagująca szybko na zmiany nastrojów i opinii w państwach Wspólnoty Europejskiej dotyczące kalendarza i zakresu integracji Polski ze Wspólnotami. W polityce zagranicznej winniśmy się opierać na przyjaźni i życzliwości tych państw i polityków EWG, którzy apelują o przejawianie szczególnej troski wobec trzech państw środkowoeuropejskich — Węgier, Polski i Czecho-Słowacji — w związku z procesem ich integracji z EWG i wychodzą z założenia, że kraje te wcześniej czy później staną się członkami EWG — podobnie jak Hiszpania czy Portugalia — a 65 mln ich mieszkańców „nie zmieni krajobrazu europejskiego”.</u>
          <u xml:id="u-66.6" who="#TadeuszKowalczyksFranciszka">W imieniu Klubu Parlamentarnego Stronnictwa Ludowo-Chrześcijańskiego wnoszę o ratyfikację Układu Europejskiego po uprzednim przesłaniu go do odpowiednich komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-66.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Zylbera w imieniu Polskiego Programu Gospodarczego Klubu Poselskiego Polskiej Partii Przyjaciół Piwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JanZylber">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Wyważanie otwartych drzwi to właśnie to, czego pragnę dziś uniknąć. O konieczności - niemal przymusie - ratyfikacji układu ze Wspólnotami nie muszę, mam nadzieję, nikogo przekonywać. Wystarczy przypomnieć - jeśli wszystkie inne argumenty są niecelowe - prosty fakt, iż nie jesteśmy sami. Uczestnictwo w trójkącie wyszehradzkim zobowiązuje. Do Europy nie idziemy sami, mamy partnerów i zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#JanZylber">Podpisane umowy o korzystaniu przez Polskę, Węgry i Czecho-Słowację z preferencyjnych stawek celnych, o traktowaniu przez Wspólnotę towarów pochodzących z tych krajów, jako towarów z jednego obszaru celnego, zobowiązuje po trzykroć. Toteż, jak powiedziałem, nie chcę wyważać otwartych drzwi.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#JanZylber">Wysoka Izbo! Nad stowarzyszeniem Polski ze Wspólnotami Sejm dyskutuje nie po raz pierwszy. Kiedy jesienią ubiegłego roku debatowano nad traktatem z Niemcami, kwestia ta odegrała kluczową rolę. Podobnie było podczas niedawnego wystąpienia ministra spraw zagranicznych. Mamy więc do czynienia ze sprawą w naszym życiu publicznym obecną od dawna. No i pięknie, ale co z tego? Dyskusja ma sens tylko wtedy, kiedy w jej toku wyłaniają się nowe argumenty, nowe punkty widzenia, nowe obliczenia i szacunki. Jeśli zaś do tego nie dochodzi, mamy do czynienia z dwoma równoległymi monologami. Dokładnie tak jest w wypadku umowy o stowarzyszeniu. Mamy do czynienia z monologami, i to z monologami głuchych.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#JanZylber">Z prawej strony Izby słyszymy, że nie ma co mówić o powrocie do Europy, bo, cytuję pana posła Marka Jurka: „Polska po prostu jest w Europie”. Słyszymy dalej, że prawa strona Izby inaczej rozumie pojęcie Europy niż ci, którzy głoszą hasła powrotu do niej. Też pięknie. Wszyscy wiemy, że Europa ma bardzo różne oblicza. Jednak nie można upraszczać problemu tak dalece, żeby powiedzieć, nowoczesność tak, ale z zachowaniem tradycyjnej struktury agrarnej; rozwój usług tak, ale tylko rozwój usług obyczajnych; kredyty tak, ale bez nadzoru kredytodawców.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#JanZylber">Wysoki Sejmie, każdy rozwój, każda zmiana kosztuje, coś za coś. Nie można prowadzić dyskusji na zasadzie, że chcemy coś za nic. Dyskutować, poważnie dyskutować, możemy tylko o tym co za co. Chciałbym, żeby prawa strona Izby takiej poważnej dyskusji nie tylko żądała, ale żeby ją prowadziła. A zwolennicy powrotu do Europy, moim zdaniem, czynili i czynią wiele, by powrót ten opóźnić.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#JanZylber">Proszę państwa, dwa kolejne rządy prowadząc rokowania ze Wspólnotami udawały, że nie słyszą odgłosów narastającego w kraju niepokoju. Może naprawdę nie słyszały, że społeczeństwo po doświadczeniach częściowego otwarcia się na Zachód po prostu boi się skutków dalszej redukcji barier celnych, boi się drożyzny i bezrobocia i wszystko to coraz wyraźniej zaczyna się wiązać z traktatem o stowarzyszeniu. A trzeci nasz rząd, występujący do Sejmu z projektem ustawy ratyfikacyjnej, okazuje się jeszcze bardziej głuchy niż poprzednie, bo wie przecież dobrze, jak dramatycznie pogorszyły się nastroje od jesieni 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#JanZylber">Czy dacie państwo wiarę, że jak wynika z ankiet Centrum Badania Opinii Społecznej tylko 66% badanych zna znaczenie skrótu EWG. Taki jest stan świadomości o stowarzyszeniu.</u>
          <u xml:id="u-68.7" who="#JanZylber">Wysoki Sejmie, trzy ekipy, „od siły spokoju” do „rządu nadziei”, ignorując nastroje, dopuszczały i dopuszczają do pogłębiania się niewiedzy o traktacie, o jego znaczeniu dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-68.8" who="#JanZylber">Wysoki Sejmie, nie rozumiem kiedy ktoś poleca nam, po wszystkich doświadczeniach, studiowanie osiągnięć „azjatyckich tygrysów”, bo naprawdę trudno znaleźć na mapie miejsca bardziej odmienne niż Polska i Singapur. Tak nie dojdziemy ani do Singapuru, dokąd nam chyba nie spieszno, ani do Wspólnot. Tak wejdziemy co najwyżej w ślepy zaułek. I dokładnie w tym ślepym zaułku znajdziemy się nawet w razie ratyfikacji traktatu, jeśli nie przekonamy w najbliższym czasie społeczeństwa o sensie integracji.</u>
          <u xml:id="u-68.9" who="#JanZylber">Wysoka Izbo! W wypadku większości krajów należących obecnie do EWG decyzja o przystąpieniu do niego wiązała się z wysokimi kosztami. Rządy, które uznały konieczność podjęcia takiej decyzji, wydały wielkie pieniądze, by uwiarygodnić wobec społeczeństwa swe przekonania. Zwolennicy integracji drukowali broszury, ulotki i książki, występowali w telewizji i radiu, organizowali publiczne konferencje, przesłuchania oraz dyskusje. Przeciwnicy integracji wszędzie tworzyli potężne lobby, które stanowili związkowcy i rolnicy, konserwatyści i lewacy, wszystko to trwało miesiącami, czasami całe lata. Efekt był, jak wiadomo, różny. Jednak tylko wtedy społeczeństwo mogło wyrobić sobie pogląd na globalny rachunek strat i zysków. I dlatego tym razem zgadzam się z panem posłem Jurkiem, stowarzyszenie wymaga „otwartej, poważnej, szanującej argumenty, wszystkie argumenty, dyskusji, a nie przyjęcia jako dogmatu, że pewna decyzja w tym zakresie jest już właściwie z góry przesądzona”. Zgadzam się z tym poglądem z dwóch powodów, a nawet z trzech.</u>
          <u xml:id="u-68.10" who="#JanZylber">Po pierwsze, wynik naszej debaty wcale nie jest przesądzony.</u>
          <u xml:id="u-68.11" who="#JanZylber">Po drugie, tak naprawdę nie chodzi o wynik głosowania na tej sali, chodzi o to, żeby społeczeństwo mogło, miało szansę wyrobić sobie pogląd na to, co właściwie nas czeka.</u>
          <u xml:id="u-68.12" who="#JanZylber">A po trzecie, nie można występować przed tym społeczeństwem z tej strasznej pozycji nauczyciela stojącego przed dziećmi i mówiącego mniej więcej tak: no, dziatki, układ podpisaliśmy, to będzie was kosztować, ale bierzcie się lepiej do roboty, bo nie czas na gadanie. Pamiętamy kilku takich w ostatnich dziesięcioleciach i pamiętamy jak skończyli.</u>
          <u xml:id="u-68.13" who="#JanZylber">Wysoka Izbo! Przechodzę do konkluzji. Po pierwsze, bądźmy poważni, bo to jest sprawa wyjątkowo poważna. I dlatego, po drugie, dajmy naszej komisji czas przynajmniej do września. Z czasu tego skorzystajmy, by, po trzecie, zobowiązać administrację państwową do wszechstronnego poinformowania społeczeństwa o pozytywnych, ale i o negatywnych skutkach naszego stowarzyszenia ze Wspólnotami. A jeśli zobaczymy, że konieczne jest referendum, to zgódźmy się i na to rozwiązanie. Po czwarte, pamiętajmy, że sytuacja jest trudna, ale Polacy nie po raz pierwszy w swojej historii stoją przed takim wyzwaniem. W XIX w. nikt się nie pytał naszych przodków w Poznańskiem, jak oceniają swoje szanse w ekonomicznej rywalizacji z Nadrenią i Saksonią. Oni mieli dużo gorzej niż my, bo przeciw nim były nie tylko obiektywne warunki, ale i cały aparat państwa niemieckiego. Efekt znamy. Poznańskie stało się najlepiej rozwiniętą, najbardziej nowoczesną częścią odrodzonego państwa polskiego. Tak jak my, z naszym ogromnym potencjałem ludzi i bogactw naturalnych, mamy szansę stać się najlepiej rozwiniętą częścią Europy na wschód od Odry.</u>
          <u xml:id="u-68.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu pana posła Georga Brylkę z Parlamentarnego Klubu Mniejszości Niemieckiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#GeorgBrylka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Poddawany dzisiaj debacie ratyfikacyjnej Układ Europejski, ustanawiający stowarzyszenie Polski ze Wspólnotami Europejskimi, stanowi niewątpliwie zarówno główny klucz, jak i równocześnie pewną szeroką podstawę prawną długofalowego rozwiązywania w płaszczyźnie międzynarodowej wszystkich trudności gospodarczych, jak również i społeczno-politycznych, a tym samym umacniania gospodarki. Należy się spodziewać i wierzyć w to, iż jego przyjęcie rzeczywiście przysporzy Polsce znacznych i wymiernych korzyści natury gospodarczej i społecznej, jak również umożliwi jej stopniowe i godne integrowanie się z Europą, dlatego też w pełni zasługuje na akceptację parlamentu i rychłą ratyfikację. Jego skuteczne ratyfikowanie zakłada oczywiście konieczność odejścia od dążeń do jednokierunkowego myślenia Polski wyłącznie o sobie i wejścia na szeroką drogę europejskiego współdziałania, otwierającą możliwości obustronnie korzystnej współpracy i wymiany, co wcale nie oznacza, iż można zaniedbać kierunek wschodni. To szersze niż dotąd otwarcie się na Zachód przysporzy nam nie tylko korzyści ekonomicznych, ale i zapewni dobrą opinię w świecie.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#GeorgBrylka">Zakres i zróżnicowanie materii objętej dyskutowanym tu układem są ogromne.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#GeorgBrylka">Nie sposób odnieść się do wszystkich spraw objętych jego regulacją. Ograniczę się zatem do dwóch: otwierających się znacznie szerszej niż dotąd możliwości zakładania przedsiębiorstw oraz perspektyw świadczenia w przyszłości usług. Z zadowoleniem należy ocenić postanowienia układu opierające tworzenie w przyszłości przedsiębiorstw polskich na terenach Wspólnoty Europejskiej i przedsiębiorstw zagranicznych z terenów Wspólnoty w Polsce na zasadach pełnej równości, zarówno faktycznej, jak i prawnej. Trzeba tu jednak podkreślić, że traktatowe gwarancje w sferze zakładania i działania przedsiębiorstw tylko wtedy stanowić będą poważną zachętę dla zachodnich inwestorów lokujących kapitał na terenie kraju, gdy się natychmiast poprawi zarówno faktyczne warunki inwestowania dla zagranicznego kapitału, jak i atmosferę wokół jego „wchodzenia”, a do tego potrzebna jest m.in. rezygnacja z takich haseł, jak „wykupywanie kraju” czy „walka z orędownikami powrotu do Europy” itp. Konieczne jest również usunięcie różnych barier prawnych, wprowadzających nierówność w traktowaniu w tej sferze — niekorzystnych dla podmiotów zagranicznych, a w rezultacie także dla polskiej gospodarki, bo zniechęcających do większego inwestowania. Należy więc rychło przystąpić do eliminowania różnych „nierównościowych” regulacji prawnych, zwłaszcza z postanowień ustawy z 14 czerwca 1991 r. o spółkach z udziałem zagranicznym, a także z różnych ministerialnych aktów niższego rzędu, które obecnie dyskryminują przedsiębiorców Wspólnoty Europejskiej działających już w Polsce i zamierzających dopiero inwestować. Należałoby w szczególności ograniczyć do bezwzględnie koniecznego minimum zakres wymaganych dotąd zezwoleń, koncesji czy licencji, zarówno przy tworzeniu danej spółki, jak i na wykonywanie określonych czynności. Tam zaś gdzie się je na razie utrzymuje, powinien być zdecydowanie odformalizowany i przyspieszony proces ich wydawania.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#GeorgBrylka">Podstawowe polskie reguły prawne dyskryminujące zachodnich inwestorów wskazano w uzasadnieniu projektu ustawy. Są zapewne również inne. Wiadomo, że istnieją wielkie ograniczenia przy wchodzeniu przez zagranicznych inwestorów w stosunki dzierżawne, a głównie przy nabywaniu i użytkowaniu przez nich, a także sprzedaży im nieruchomości. W wielu wypadkach nie udziela się zezwoleń z przyczyn pozaekonomicznych. Blokuje się w ten sposób poważnie wchodzenie zachodnioeuropejskich inwestorów na teren Polski. Trzeba wreszcie sobie uświadomić, że nikt za darmo nie będzie inwestował, że musi mieć pewny grunt, by budować, jakiś bezpieczny ekwiwalent za zainwestowane kapitały i jeszcze wynieść z tego jakąś korzyść. Chronić się należy przed stratami, a nie korzyściami. Jeżeli więc Układ Europejski gwarantuje przyznanie prawa do nabywania gruntów, do udowodnienia, że jest to bezpośrednio niezbędne do prowadzenia zgłoszonej działalności gospodarczej, to nie można utrzymywać przepisów wprowadzających ostrzejsze wymagania. Potrzebna jest zatem zmiana w kierunku liberalizacji zezwoleń, zwłaszcza ustawy z 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, przy jednoczesnym ewentualnym przekazaniu kompetencji w tym zakresie ministrowi odpowiedzialnemu za gospodarkę lub współpracę z zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#GeorgBrylka">Co się zaś tyczy usług, to również należy w przyszłości znacznie poszerzyć możliwości ich świadczenia na terenie Polski przez usługodawców Wspólnoty, zwłaszcza przez mniejszych, mobilnych i świadczących usługi, których w Polsce nie ma lub które są niewydolne. Tworzy to na rynku wewnętrznym możliwości uzupełnienia deficytowych usług i wejścia nowoczesnych, a także otwiera perspektywy dodatkowego zatrudnienia i zapewnia warunki zdrowej konkurencji w tej sferze. Dla naszych natomiast usługodawców stwarza to możliwości poważnego poszerzenia świadczonych dobrych usług polskich za zachodzie Europy.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#GeorgBrylka">Oceniając ostatecznie układ globalnie, należy zgodzić się z tezą, że będzie on w perspektywie permanentnie wpływał na polepszenie sytuacji społeczno-gospodarczej Polski poprzez ugruntowanie „europejskiej orientacji naszej polityki zagranicznej i zinstytucjonalizowanie związków ze Wspólnotami Europejskimi”. Mając to na uwadze, należy go przyjąć i ratyfikować. Służyć on będzie niewątpliwie żywotnym interesom kraju i umacnianiu młodej demokracji.</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#JacekKurczewski">Jako ostatniemu przed przerwą udzielam głosu panu posłowi Pawłowi Łączkowskiemu, który wystąpi w imieniu Klubu Parlamentarnego Partii Chrześcijańskich Demokratów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PawełŁączkowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Omawiamy dziś Układ Europejski, który ma obok swoich licznych zwolenników także zdecydowanych przeciwników. Również w tej debacie usłyszeliśmy głosy wskazujące na zagrożenia wynikające z faktu wchodzenia Polski na drogę prowadzącą do członkostwa we Wspólnotach Europejskich, a w dalszej przyszłości zapewne i do rodzącej się Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#PawełŁączkowski">Partia Chrześcijańskich Demokratów dostrzega i podziela obawy dotyczące wpływu tych kroków na zachowanie naszej tożsamości, możliwości dostosowawcze krajowych producentów, konkurencyjność produkcji itp. Jednocześnie jednak Partia Chrześcijańskich Demokratów, rozważając koszty ratyfikacji układu i związane z tym wyzwania wobec Polski, stawia pytania: Jakie pociągnie koszty i jakie zagrożenia stwarza zejście z tej drogi? Co może oznaczać dla Polski i jej przyszłości zgoda na to, aby między Europą Zachodnią a nami pogłębiały się różnice? Jakie mogą być konsekwencje sytuacji, w której granice Polski, nie tylko zachodnia, ale i południowa, miałyby być granicami dwóch systemów?</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#PawełŁączkowski">Po kilkudziesięciu latach staliśmy się znowu w pełni samodzielnym podmiotem w stosunkach międzynarodowych. Jesteśmy gotowi bronić tej odzyskanej samodzielności i reagujemy ze znacznym wyczuleniem na wszelkie próby jej ograniczania. Nie chcemy - tak ciężko doświadczeni - zamieniać jednego dyktatu Moskwy na jakikolwiek inny. Pamiętać jednak musimy, że rządzi stosunkami międzyludzkimi stara zasada: do, ut des - daję, abyś dał. I oceniając bilans korzyści i strat nie można o niej zapominać.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#PawełŁączkowski">Odwołując się wprost do myśli i dorobku zachodnioeuropejskiej chrześcijańskiej demokracji, Partia Chrześcijańskich Demokratów jest rzecznikiem wspólnej Europy, w której Polska musi zająć należne jej od stuleci miejsce.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#PawełŁączkowski">Na procesy integracyjne nie można patrzeć wyłącznie w sposób kupiecki. Wspólnota Europejska jest przede wszystkim możliwa dlatego, iż istnieje cywilizacyjne podglebie świata łacińskiego, świata wartości chrześcijańskich, które umożliwiały przezwyciężenie w wyniszczonej wojną Europie narastających latami uprzedzeń. To nie jest przypadek, iż wśród ojców nowej Europy nagradzanych w Akwizgranie Medalem Karola Wielkiego jest tak wielu chrześcijańskich demokratów, podobnie jak nie jest przypadkiem, iż przez długie lata głównymi wrogami procesów zjednoczeniowych w Europie byli socjaliści i komuniści. Ci ostatni szczególnie agresywnie przez całe lata występowali przeciwko, jak mówiono, Europie watykańskiej.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#PawełŁączkowski">Wspólna Europa, do której zbliża nas omawiany dziś układ, to twór całkowicie nowy, nowe doświadczenie narodów, które odwołując się do wspólnych korzeni cywilizacyjnych budują całkowicie dobrowolnie superstrukturę polityczną, o takich rozmiarach, jakie do tej pory możliwe były do osiągnięcia jedynie na drodze agresji, podboju i przemocy. Od nas, Polaków, zależy, jakie w tej Wspólnocie znajdziemy miejsce i jakie wartości do niej wniesiemy. Cała nasza przeszłość wskazuje, że być w tej Wspólnocie musimy.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#PawełŁączkowski">Mówiąc o konkretnym tekście przedstawionego nam Układu Europejskiego, zadajemy sobie pytanie, na ile gwarantuje on zabezpieczenie naszych interesów. Mówiono dziś o tym bardzo wiele. Wydaje się, że układ należy oceniać na trzech płaszczyznach - politycznej, kulturowej i ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#PawełŁączkowski">Z uwagi na element polityczny musimy konsekwentnie odpowiedzieć sobie na pytanie, które postawił tutaj minister Skubiszewski: czy Polska może być bezpieczna poza Wspólnotą? Odpowiedź brzmi: nie. Nie ma w tej chwili lepszej gwarancji bezpieczeństwa naszego kraju, jak przystąpienie do współpracujących ze sobą państw Zachodniej Europy, które swoją przyszłość widzą w rozwoju ekonomicznym i współdziałaniu. Czy oznacza to jednak, że w przypadku rozpatrywania płaszczyzny politycznej nie obowiązuje wspomniana tu przeze mnie zasada: do, ut des? Czy oznacza to, że tylko my politycznie korzystamy? Nic bardziej błędnego. Jesteśmy przekonani, że na tej właśnie płaszczyźnie Polska ma do zaofiarowania bardzo wiele. Głównym atutem Polski jest to, co przez lata było naszym przekleństwem - położenie geograficzne. To właśnie ono decyduje o tym, że możemy stać się zarówno niesłychanie istotnym czynnikiem stabilizacji i pokoju, jak również Polska może być terenem niepokoju dla całego kontynentu. Wynikają z tego wielkie obowiązki, ale i prawa. To w interesie całej Europy leży, aby w tej jej części nie dochodziło do napięć i anomalii ekonomicznych, które przecież nie w pełni albo nie tylko przez nas są zawinione. Doskonale umiała swego czasu wykorzystać walor swojego położenia Hiszpania, podobnie Grecja. Szczególnie wart zapamiętania jest przykład Hiszpanii, która mówiąc o ekonomii uparcie przypominała o swojej roli kraju zapewniającego Europie zabezpieczenie z południa. Liczy się nie poczucie misji i wyjątkowości, ale liczą się brutalne realia. Wydaje się, że ten nasz argument nie został do końca wykorzystany, że posługując się nim można było uzyskać więcej. Rodzi się jednak pytanie o związki pomiędzy możliwościami sprawnego działania na arenie międzynarodowej a sytuacją wewnętrzną Polski. Pozostawiam to pytanie bez odpowiedzi, ale stawiam je w tym miejscu przed tymi wszystkimi, którzy przedkładają swój interes grupowy czy partyjny nad interes wspólny, całego kraju, nas wszystkich. Stawiam to pytanie krytykom naszej polityki zagranicznej, którzy nie chcą zrozumieć lub nie rozumieją, że tylko zewnętrzna jedność i stabilna zwartość czyni nas poważnym i liczącym się partnerem w międzynarodowych rokowaniach.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#PawełŁączkowski">W płaszczyźnie kulturowej marsz ku Europie nieść może wiele konkretnych zagrożeń, których Partia Chrześcijańskich Demokratów nie ma zamiaru lekceważyć. Podnoszone są tu różne elementy, od zagrożeń wartości duchowych po utratę tożsamości narodowej. Czy jednak zagrożenia te nie pojawiają się również bez uczestniczenia w strukturach europejskich? Czy możliwa jest ochrona własnej tożsamości poprzez izolację? Wydaje się to absurdalne. Zbliżenie do krajów zachodniej Europy stanowi dla nas swoiste wyzwanie. Wyzwanie dla tego, co stanowi o poczuciu naszej odrębności, co stanowi o specyficznych wartościach, z których mamy prawo być dumni. Nie możemy jednak chronić ich przez zamykanie się i ucieczkę. To wyzwanie musimy przyjąć i zrobić wszystko, aby stać się atrakcyjnym partnerem, który wnosi do europejskiego domu własne wiano. Naszej pozycji na tej płaszczyźnie nie zagwarantują nam żadne układy i traktaty.</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#PawełŁączkowski">Na temat płaszczyzny ekonomicznej powiedziano dziś już szczególnie dużo. Niektóre z podnoszonych zagrożeń wydają się zasadne. Dla Partii Chrześcijańskich Demokratów wyjątkową wartość ma jednak fakt, że poprzez ratyfikację układu Polska ostatecznie wkroczy na drogę zdrowej, wypróbowanej gospodarki i potwierdzi swoją wolę budowy państwa o demokratycznym systemie władzy i demokratycznej organizacji życia politycznego.</u>
          <u xml:id="u-72.10" who="#PawełŁączkowski">Przez lata przyglądaliśmy się rozwojowi Europy. Teraz mamy szansę zamienić się z kibica w uczestnika wydarzeń. Skorzystajmy z tej szansy. Trzeba mieć odwagę mówić pewne rzeczy wprost. Trzeba mieć odwagę popularyzować idee wspólnej Europy. Partia Chrześcijańskich Demokratów opowiada się za ratyfikowaniem Układu Europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-72.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#JacekKurczewski">Przed ogłoszeniem przerwy proszę pana posła sekretarza o przeczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#DariuszKołodziejczyk">Posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw o zmianie ustawy Prawo spółdzielcze odbędzie się w dniu 22 maja, tj. w piątek, w sali konferencyjnej w nowym Domu Poselskim. Początek posiedzenia o godz. 8.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#DariuszKołodziejczyk">Posiedzenie Klubu Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja” odbędzie się zaraz po ogłoszeniu przerwy w sali nr 343.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#DariuszKołodziejczyk">Posiedzenie Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum odbędzie się o godz. 14 w sali kinowej w nowym Domu Poselskim.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#DariuszKołodziejczyk">Uprzejmie informuję, że posiedzenie prezydium Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej odbędzie się 21 bm., w czwartek, pół godziny przed zakończeniem przerwy obiadowej, w sali nr 105 w starym Domu Poselskim.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#DariuszKołodziejczyk">Informuję, że posiedzenie polsko-czecho-słowackiej grupy parlamentarnej odbędzie się w dniu 22 maja, w piątek, o godz. 8 w górnej palarni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#JacekKurczewski">Ogłaszam przerwę obiadową do godz.15 min 05.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min 40 do godz 15 min 11)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#JózefZych">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#JózefZych">Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#JózefZych">Kontynuujemy dyskusję nad projektem ustawy o ratyfikacji Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi. Będzie to dalszy ciąg wystąpień klubowych.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#JózefZych">Obecnie bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Hermanowicza z Klubu Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja”. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Ryszard Bugaj, „Solidarność Pracy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#JózefHermanowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Analizując postanowienia Układu Europejskiego o stowarzyszeniu wraz z zawartymi załącznikami, zwróciłem uwagę na to, jak wiele napotykamy barier ekonomicznych i ekonomiczno-społecznych.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#JózefHermanowicz">Układ niezależnie od wbudowanej weń symetrii i otwarcia wymusza procesy restrukturyzacyjne naszej gospodarki polegające na zwiększeniu efektywności i wprowadzeniu nowoczesności. Inaczej mówiąc jako państwo musimy opracować strategię rozwoju gospodarczego na najbliższe 10 lat, której filarem będzie dostosowanie się do członkostwa w EWG.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#JózefHermanowicz">Ale poza tym wezwaniem generalnym istnieją inne, bardziej odcinkowe, nie mniej trudne. Dotychczasowa polityka handlowa, w tym polityka kursu walutowego, celna i taryfowa, nie stwarzała stabilnych podstaw do tworzenia struktur sprzyjających integracji Polski z Europą Zachodnią. Nie trzeba uzasadniać tego, że stan transportu, łączności, tych niezbędnych nośników procesu integracji, jest fatalny, ani że stan ekologiczny Polski jest wręcz katastrofalny.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#JózefHermanowicz">Do listy owych barier „twardych” dopisać należałoby liczne „miękkie”, lecz bardzo istotne — od zagadnień natury prawnej poczynając na świadomości społecznej i postawach politycznych kończąc.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#JózefHermanowicz">Wysoka Izbo! Ogniskową tej ostatniej, przed chwilą wspomnianej przeze mnie, bariery jest sprawa suwerenności. Mówiąc zaś ściślej - możliwość jej ograniczenia przez postępujący proces integracji. Niesłuszne są tu poglądy krańcowe - że suwerenność na tym nie ucierpi albo że ją ponownie utracimy. Oczywiście współzależność między państwami, szczególnie ścisła w wypadku integracji, ogranicza swobodę decyzyjną państw, co tradycjonaliści mylnie utożsamiają z ograniczeniem suwerenności.</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#JózefHermanowicz">Działalność EWG, w ciągu całego czasu jej istnienia, przeczy uproszczonej tezie: im więcej integracji, tym mniej suwerenności. Związane to jest z wielością czynników wpływających na przebieg procesu integracji, zwłaszcza w zakresie politycznym i społecznym, w których zdaje się być uwzględniana bliska nam koncepcja Europy ojczyzn.</u>
          <u xml:id="u-77.6" who="#JózefHermanowicz">Tak zwane akty Wspólnoty, formalnie rzecz biorąc będące emanacją jej ponadpaństwowych organów, w istocie rzeczy są stanowione w wyniku drobiazgowej konsultacji i rokowań między przedstawicielstwami państw członkowskich. Proces integracyjny umożliwia - o czym również należy pamiętać - wypracowanie ogólnoeuropejskiego bezpieczeństwa, co zapewni również Polsce stabilizację. Nie da się jednak ukryć, że spór między skrajnymi federalistami, można ich też nazwać integracjonistami politycznymi, a zwolennikami wspomnianej Europy ojczyzn, czyli luźnej konfederacji, która zapewnia poszanowanie nowocześnie pojmowanej suwerenności państw narodowych, jest sporem realnym i niewygasłym. Chrześcijańscy demokraci w Polsce i w całej Europie, wierni zasadzie subsydiarności, na mocy której żadne zadania publiczne nie powinny być przenoszone na strukturę większą, jeżeli mogą być wypełnione przez mniejszą, opowiadają się zdecydowanie za tą ostatnią opcją.</u>
          <u xml:id="u-77.7" who="#JózefHermanowicz">Skoro zaś jesteśmy zaangażowani w określony ideowy i strategiczny wybór, to lepiej walczyć o niego wewnątrz tej struktury, nawet jeżeli głos Polski i z Polski będzie miał nieco ograniczoną doniosłość.</u>
          <u xml:id="u-77.8" who="#JózefHermanowicz">Wysoka Izbo! Traktujemy więc przedłożony nam dzisiaj układ o stowarzyszeniu jako zbiór nowych zobowiązań i uprawnień międzynarodowych, a także jako pierwszy test egzaminu, przed którym staje Polska. Dlatego, nie wchodząc w szczegóły, z motywów ogólnonarodowych i ze względu na przyszłość Chrześcijańska Demokracja opowiada się za ratyfikacją Układu Europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-77.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Ryszarda Bugaja z „Solidarności Pracy”. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Janusz Korwin-Mikke, Unia Polityki Realnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#RyszardBugaj">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, że jeżeli zabiera się głos pod koniec debaty, w której miało już miejsce większość wystąpień klubowych, można sobie pozwolić na pewną refleksję, refleksję, która wydaje mi się istotna: mianowicie, iż nasza dotychczasowa debata pokazuje, że jesteśmy w tej Izbie zgodni w sprawie pryncypialnej - nie ma żadnej innej rozsądnej możliwości, jeżeli chodzi o proces zbliżania i stopniowej integracji Polski ze Wspólnotami Europejskimi.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#RyszardBugaj">To, co nas dzieli, nad czym dyskutujemy nie bez pewnego ożywienia, i słusznie, to pytanie, czy droga wytyczona przez ten układ, który mamy ratyfikować, jest drogą optymalną, czy ten układ nie stawia Polski przed zbyt wielką i zbyt trudną próbą.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#RyszardBugaj">Myślę, że ta zbieżność poglądów w sprawie zasadniczej nie jest przypadkowa, ani w płaszczyźnie politycznej, ani w płaszczyźnie ekonomicznej nie widać innego ośrodka integracyjnego, w którym Polska mogłaby szukać oparcia. Europejska Wspólnota Gospodarcza, jeżeli chodzi o płaszczyznę polityczną, ma, jak sądzę, dla Polski, tę wielką zaletę, że jest to wielka grupa krajów o ustabilizowanym porządku demokratycznym.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#RyszardBugaj">Pan minister Skubiszewski i kilku dyskutantów odwoływali się do chrześcijańskich korzeni tej integracji, do przywódców politycznych, którzy wywodzili się z obozu chrześcijańskiego i położyli duże zasługi, jeżeli chodzi o powstanie tej integracji.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#RyszardBugaj">Chciałbym dodać od siebie, że myślę, iż mamy prawo i obowiązek skonstatować także, że są to kraje, które ugruntowały ogromną tolerancję w życiu publicznym i w życiu społecznym. Ten fakt powinien być dla nas równie atrakcyjną cechą tej grupy krajów, tej Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#RyszardBugaj">Jeżeli chodzi o płaszczyznę ekonomiczną, musimy sobie uświadomić przede wszystkim fakt, że narastają procesy łączenia, stopniowej integracji krajów skupionych dotychczas w EFTA i w EWG, że cała Europa Zachodnia zbliża się do siebie i powstaje właściwie jeden punkt ciężkości, jeden punkt integracji, jeden ośrodek, który daje w Europie dostęp do technologii, do szerszych rynków.</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#RyszardBugaj">Te generalne konstatacje nie mogą jednak w żadnym stopniu prowadzić do uchylenia potrzeby wnikliwej i, powiedziałbym, bezwzględnej analizy układu, który jest przedkładany Izbie - układu, jego zawartości jako takiej, następstw, jaki on niesie dla Polski, a także, i do tego przywiązywalibyśmy szczególne znaczenie, potrzeby określenia strategii dostosowawczej, jaką Polska musi przyjąć, jeżeli układ zostanie zaakceptowany.</u>
          <u xml:id="u-79.7" who="#RyszardBugaj">Muszę podać moją bardzo pesymistyczną ocenę. Tekst uzasadnienia do projektu ratyfikacji Układu Europejskiego, który rząd przedłożył, niestety nie zawiera właściwie żadnej porządnej i wyczerpującej analizy dotyczącej tych trzech płaszczyzn. Właściwie, gdy czyta się ten tekst, to odnosi się wrażenie, że autorzy nie zdają sobie sprawy ze złożoności procesu, w który Polska zaczyna wchodzić. Chciałbym wierzyć, że jest to tylko rezultat pośpiechu w przygotowywaniu tego tekstu, że polskie struktury rządowe mają jednak świadomość, przed jakim wyzwaniem staje Polska, przyjmując ten układ.</u>
          <u xml:id="u-79.8" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! Układ można oceniać w dwóch płaszczyznach - porównawczo, a więc na tle podobnych porozumień o stowarzyszeniu zawartych przez inne kraje z Europejskimi Wspólnotami, a także w kontekście sytuacji, jaką mamy w Polsce w momencie, gdy przychodzi nam ten układ ratyfikować.</u>
          <u xml:id="u-79.9" who="#RyszardBugaj">Jeśli chodzi o tę pierwszą płaszczyznę, myślę, że w tej dyskusji było już wiele wypowiedzi, które zwalniają mnie z powtórzenia argumentów. Zgadzam się w szczególności, jak myślę, z przedstawioną tu przez pana posła Oleksego spokojną i precyzyjną analizą, wskazującą na to, że tego układu nie możemy przyjąć z uczuciem po prostu satysfakcji i triumfu. Nie jest to układ wyróżniający się na tle innych układów ustępstwami na rzecz w tym wypadku Polski. Zwracano uwagę, i słusznie, na kwestie nie rozstrzygniętej, w ogóle nie podjętej sprawy pomocy finansowej, zwracano uwagę na rynek pracy, zwracano uwagę na stosunkowo trudne wymogi wynikające z form i czasu dostosowania polskich form i polskiej ochrony celnej do innych układów tego typu.</u>
          <u xml:id="u-79.10" who="#RyszardBugaj">Powstaje pytanie, czy układ ten mógł być lepszy, czy mógł lepiej zabezpieczać polskie interesy. Na pytanie to oczywiście nie sposób odpowiedzieć, jeżeli nie sprecyzuje się, co się rozumie przez lepsze zabezpieczenie. W naszym przeświadczeniu negocjatorzy tego układu przyjęli bardzo liberalne wzorce jako te, które będą najlepiej służyć polskiej gospodarce, i w związku z tym, jak nam się wydaje, być może pewne postanowienia przyjmowali łatwiej niż powinny być one przyjmowane. Jest faktem, że układ został wynegocjowany w rekordowo krótkim czasie. Na ogół układy o stowarzyszeniu są negocjowane przez różne kraje przez 3–4 lata, my zdołaliśmy to zrobić w ciągu jednego roku. Chciałbym wierzyć, że nic nie zostało zaniedbane, że po prostu w ciągu tego okresu wszystko, co można było dla nas uzyskać, zostało w tym układzie uzyskane. Jednak nie mamy wystarczających informacji o przebiegu negocjacji, nie wiemy, jakie strona polska stawiała sobie zadania, jakie cele i ile z tego w końcu zdołaliśmy osiągnąć.</u>
          <u xml:id="u-79.11" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! Znacznie ważniejszą sprawą jest oczywiście ocena tego układu na tle naszej sytuacji wyjściowej. Powiem bardzo wyraźnie - gdy oceniamy ten układ na tle naszej sytuacji wyjściowej, gdy bierzemy pod uwagę, że właściwie wszedł on w życie w pewnym sensie od 1 marca tego roku ze względu na porozumienie wstępne, tymczasowe, to musimy powiedzieć, że następstwa tego układu będą dla polskiej gospodarki niesłychanie trudnym wyzwaniem i muszą nieść wiele także dramatycznych konsekwencji. Nie możemy lekceważyć faktu, że w punkcie wyjścia polski dochód narodowy (i to nie liczony w najprostszy sposób, według przeliczenia kursu handlowego, lecz liczony w sposób znacznie bardziej dla nas optymistyczny, według parytetu walut) może być szacowany nie więcej niż na 1/6 dochodu narodowego w przeliczeniu na mieszkańca w stosunku do najwyżej rozwiniętych krajów EWG. Nie możemy lekceważyć faktu, że polska gospodarka nadal znajduje się w stanie recesji i nie sposób tu nie powiedzieć, że ostatnie sygnały, które nadaje rząd, wskazujące na to, że tu już się coś zmienia, są niestety sygnałami nie opartymi na poważnych przesłankach. Nie możemy lekceważyć faktu, że w punkcie wyjścia nie istnieją właściwie duże polskie przedsiębiorstwa mające pozycję w eksporcie, specjalizację eksportową, mające poziom technologiczny, który daje im znaczące szanse w konkurencji na tym rynku. Nie możemy lekceważyć faktu, że polskie rolnictwo nie przeszło jeszcze procesu restrukturyzacji i trzeba tu przypomnieć, że w krajach Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej ta restrukturyzacja rolnictwa odbyła się w przeszłości przy ogromnej pomocy państwa. Dziś polskie rolnictwo w punkcie wyjścia, w punkcie startu tego układu otrzymuje, licząc w europejskich realiach, właściwie pomoc chyba najniższą. Stwarza to dla niego ogromne zagrożenie. Jesteśmy także, na co zwracano tu uwagę, ciągle w takiej sytuacji, że nie mamy określonego programu polityki przemysłowej, nie mamy więc żadnych właściwie instrumentów, przy pomocy których wspieralibyśmy procesy specjalizacji w handlu zagranicznym, w wymianie międzynarodowej i budowalibyśmy konkurencyjną pozycję polskiej gospodarki. I w końcu, co chciałbym z całym naciskiem podkreślić, w punkcie wyjścia ochrona polskiego rynku była zredukowana do minimum i niejako od tego bardzo minimalnego już poziomu mamy schodzić jeszcze bardziej w dół; to akurat różni nas dość poważnie w szczególności od Węgier, od porozumienia, które tam zostało zawarte, gdzie punktem wyjścia była znacznie bardziej efektywna i skuteczna ochrona rynku krajowego.</u>
          <u xml:id="u-79.12" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! Na tle takich ocen trzeba oczywiście postawić pytanie, czy powinniśmy ratyfikować ten układ. Oczywiście musimy tu uwzględnić to, na co powołuje się rząd, na asymetrię procesu otwierania gospodarki, ale trzeba natychmiast jednym tchem dodać, że - jak na różnice w punkcie wyjścia stanu gospodarki polskiej i gospodarek Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej - ta asymetria jest bardzo ograniczona. Po drugie, mamy oczywiście klauzule ochronne. Ale każdy, kto przyjrzy się im pilnie, musi zauważyć, że są to klauzule ochronne, które pozwalają na niezbyt wiele z tego punktu widzenia. Wydaje mi się, że nie są one na miarę tej dysproporcji, jaka istnieje w punkcie wyjścia.</u>
          <u xml:id="u-79.13" who="#RyszardBugaj">Mimo to nasz klub uważa, że układ powinien być ratyfikowany. Trudno się zgodzić z tym, co mówił tutaj pan poseł Moczulski, że każdy układ można renegocjować. Formalnie można, praktycznie, jak myślę wszyscy mamy tego świadomość, nie można. Natomiast trzeba i należy, jak sądzę, wyrazić ubolewanie nad trybem, w jakim opinia publiczna i instytucje, w szczególności parlament, siły polityczne i partie, zostały włączone, a właściwie nie włączone w proces przygotowania tego układu. Układ został podpisany 16 grudnia, już na sam koniec istnienia rządu Jana Krzysztofa Bieleckiego. Z tego, co mi wiadomo, nie było żadnych mniej lub bardziej poufnych konsultacji z głównymi siłami politycznymi w Polsce. Trzeba wyrazić ogromne ubolewanie, że właśnie w takim trybie to następowało.</u>
          <u xml:id="u-79.14" who="#RyszardBugaj">Dzisiaj stoimy przed wyborem: możemy albo przyjąć ten układ, albo go odrzucić. Jest jasne, że jeżeli odrzucamy, to przynosi to krajowi ogromne straty, właściwie na wiele lat - tu zgadzam się w pełni z panem ministrem Skubiszewskim - oddala to perspektywę integracji Polski ze Wspólnotami Europejskimi. Jeśli zaś przyjmujemy, to musimy przyjąć także wszystkie - w tym wiele negatywnych - konsekwencje, jakie niesie ten układ dla polskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-79.15" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! Opowiadamy się za przekazaniem układu do odpowiednich komisji. Sądzimy, że dopiero te komisje, które nie powinny być poganiane w swojej pracy, mogą i powinny dokonać uczciwej, wszechstronnej i profesjonalnej oceny następstw, jakie ten układ nieść będzie dla Polski. Powinny tę pracę spróbować wykonać nie dlatego, by zakwestionować podpisanie, ratyfikację tego układu, lecz po to, by ta praca mogła być spożytkowana dla określenia efektywnego programu dostosowań, które w Polsce uczynić trzeba. Mówię tu oczywiście o dostosowaniach w szerokim sensie tego słowa, daleko wykraczającym poza sprawę dostosowań istniejącego stanu prawnego. Sądzimy także, że komisje, do których skierowany zostanie Układ Europejski, powinny przygotować obszerną uchwałę, w której zawarta będzie ocena układu i w której w sposób zrównoważony oceniona będzie także perspektywa członkostwa Polski w Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-79.16" who="#RyszardBugaj">W wielu wypowiedziach, i to chciałbym powiedzieć na koniec, pojawiało się takie jak gdyby przeświadczenie, że im szybciej staniemy się członkami Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, tym będzie to dla Polski korzystniejsze. Tak, niestety, nie jest. Musimy mieć czas na dostosowanie, tylko bowiem wtedy, kiedy będzie ten czas na dostosowanie i zostanie on dobrze spożytkowany, ten układ będzie podpisany z korzyścią dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-79.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#JózefZych">Głos zabierze pan poseł Janusz Korwin-Mikke, Unia Polityki Realnej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Kazimierz Chełstowski, Partia „X”, który zamyka listę mówców zabierających głos w imieniu klubów. Następnie przejdziemy do indywidualnych wystąpień posłów i jako pierwszy w indywidualnej debacie wystąpi pan poseł Jacek Turczyński, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#JózefZych">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W roku 1937 można było być Niemcem w Austrii, w Szwajcarii, w Belgii, w Polsce, a nie chcieć być przyłączonym do III Rzeszy. Obecnie jesteśmy w Europie, w dodatku w środkowej, i nie stoi tu problem, by się do niej przyłączyć, bo w niej jesteśmy. Problem jest tylko, czy przyłączyć się do pewnego tworu zwanego EWG.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#JanuszKorwinMikke">Otóż my chcemy być w wolnej Europie, w Europie, w której granice są otwarte, w której konkurują kultury i etyki narodowe, konkurują prawa i systemy podatkowe państwowe, wierzymy bowiem w wolną konkurencję.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#JanuszKorwinMikke">Dlaczego po prostu nie zniesiono wszelkich ograniczeń? Dlaczego otwierając obecnie granice, nie zostały zniesione cła. Przecież różnice między, załóżmy, gminą Puńsk a gminą Poznań, są znacznie mniejsze niż między Liverpoolem a Poznaniem; również Highlands, czyli górzyste rejony Szkocji, są bardziej zacofane niż Polska czy wspomniana Sycylia we Włoszech, a mimo to są częścią EWG.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#JanuszKorwinMikke">Jak słusznie zauważył Wielce Czcigodny Poseł Zylber z Polskiego Programu Gospodarczego, przyłączono do Prus Wielkie Księstwo Poznańskie; przyłączenia tego nie poprzedzał okres przejściowy, żadne umowy, po prostu zostali dołączeni do reszty Prus i dzięki temu właśnie Wielkie Księstwo Poznańskie rozwinęło się; rozwinęło się bez żadnej ochrony celnej.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#JanuszKorwinMikke">Dlaczego tego się nie robi? Odpowiedź jest jedna. Jest rzeczą charakterystyczną, że za bezwarunkowym przyłączeniem się na podstawie tego traktatu, bo to jest takie dość obszerne opracowanie, rzekomo liberalne, opowiadają się partie, które spowodowały, że o Polsce się mówi, że tu nieustannie się kradnie, że jest korupcja, łapówkarstwo i złodziejstwo. Te partie najgłośniej opowiadają się za Europą właśnie taką zbiurokratyzowaną. Wchodzimy bowiem do Europy zbiurokratyzowanej.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#JanuszKorwinMikke">EWG jest całkowicie opanowana przez socjalistów. Obecnie w krajach zachodnich, we Włoszech, gdzie rządzą socjaliści - skandale, korupcja, złodziejstwa. We Francji - skandale, korupcja, złodziejstwa. W Szwecji okazało się, że Olof Palme, jak twierdzi pan Myrdal, był agentem bezpieki, socjaliści otwarcie głoszący pacyfizm sprzedawali na lewo broń. Socjalizm pada, ale w parlamencie europejskim socjaliści mają 3/4 miejsc, a i na prawicy, np. we Francji są tacy, którzy mówili, że są prawicowcami, a żyli za pieniądze i brylanty otrzymywane przez ludożercę Bokassę.</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#JanuszKorwinMikke">Wchodzimy do biurokratycznego socjalistycznego molocha, gdzie rządzi głupota i na której robi się rozmaite lewe interesy.</u>
          <u xml:id="u-81.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-81.8" who="#JanuszKorwinMikke">Można to było zobaczyć, jak tutaj przyjeżdżali najrozmaitsi eksperci. Im się wypłaca pieniądze zachodnich podatników, a z kolei nasze pieniądze się wypłaca rozmaitym ekspertom na Zachodzie; to taka wzajemna wymiana usług, tutaj robi się lewe ekspertyzy, zupełnie niepotrzebne nikomu, że niby nasi przecież kontrolowali, ale jak się zrobi za pieniądze amerykańskie — to tu przechodzi, a tam też przechodzi, bo nikt „naszych” pieniędzy nie kontroluje. To wszystko temu służy.</u>
          <u xml:id="u-81.9" who="#JanuszKorwinMikke">Pan minister Skubiszewski powiedział, że Wspólnoty będą zamknięte dla supermocarstw — ale przecież jedno supermocarstwo, które się utworzyło paręnaście miesięcy temu, na naszych oczach, tam już w środku jest. Kiedy pan minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Mikołaj Ridley o tym powiedział, wyrzucono go z ministerstwa. A potem poleciała również pani premier, która go tolerowała.</u>
          <u xml:id="u-81.10" who="#JanuszKorwinMikke">Pewne sformułowania, które są zawarte np. w wystąpieniu pana Skubiszewskiego od razu demonstrują jasno o co tu chodzi, np. tzw. liberalizm. Pan Skubiszewski powiedział: „rządy będą przeciwdziałać zakłóceniom rynku, wynikającym z liberalizacji handlu”. Co to znaczy? Że jak ceny zaczną spadać, to wtedy rząd będzie ingerował, żebyśmy, broń Boże, niczego tanio nie kupowali. Nawiasem mówiąc rząd polski podpisał już zobowiązanie, że Polska będzie w tym i następnym roku podnosiła cenę gazu ziemnego niezależnie od ruchu cen światowych! To jest podane w raporcie NIK. W tej chwili ceny energii spadają, a my ceny musimy podnosić, bo takie na nas „Europa” nakłada obowiązki.</u>
          <u xml:id="u-81.11" who="#JanuszKorwinMikke">Polska, powtarzam, nie wchodzi do Zachodu, Polska nie wchodzi do wolnego rynku. Polska wchodzi do Związku Socjalistycznych Republik Europejskich.</u>
          <u xml:id="u-81.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-81.13" who="#JanuszKorwinMikke"> Ten ZSRE pod hegemonią Niemców i socjalistów francuskich obiektywnie staje się przeciwwagą - i proszę na to dobrze zwrócić uwagę - Stanów Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-81.14" who="#JanuszKorwinMikke">Jeżeli ten związek zamknie granice przed napływem obcych towarów - a przecież nie wchodzimy na wolny rynek, my otwieramy granice dla towarów z Europy Zachodniej, ale znacznie szczelniej zamykamy je przed wszystkimi innymi - stanie się obiektywnym przeciwnikiem Stanów Zjednoczonych. Pan Jakub Delors, szef Wspólnot Europejskich, mówi otwarcie, że ta Wspólnota wypowie wojnę Stanom Zjednoczonym. Na razie wojnę gospodarczą. Wojny światowe zaczęły się od walki o zamykane rynki zbytu.</u>
          <u xml:id="u-81.15" who="#JanuszKorwinMikke">Natura nie znosi próżni. Zjednoczone Socjalistyczne Republiki Europejskie zajmą miejsce przeciwnika USA. Osobiście wolę kupować tanie samochody amerykańskie, japońskie, polskie czy koreańskie - niż drogie samochody EWG. Wolę kupować benzynę po 2 tys. - taką jaka jest w Stanach Zjednoczonych, niż po 8 tys., jak to jest w EWG, gdzie rządzi socjalizm i zdziera się z ludzi pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-81.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-81.17" who="#JanuszKorwinMikke">Polskę czeka los NRD - z tą tylko różnicą, że nie włożą w nas 200 mld marek.</u>
          <u xml:id="u-81.18" who="#JanuszKorwinMikke">Chciałem zwrócić uwagę, że są partie, które mówią o liberalizmie tego dokumentu (proszę zwrócić uwagę, że temu towarzyszy taki załącznik, tu jest 300 stron bitego druczku, który zawiera rozmaite bardzo „liberalne” reguły, odnośnie do handlu), przytoczę dowolny fragment: np. „wełniana tkanina z poz. nr 5112, wykonana z przędzy wełnianej, z poz. nr 5107 i z syntetycznej przędzy z włókien ciętych z poz. nr 5509 jest tkaniną mieszaną. Dlatego przędza syntetyczna, która nie odpowiada regułom pochodzenia (czego wymaga produkcja materiałów chemicznych lub z pulpy włókienniczej), lub przędza wełniana, która nie odpowiada regułom pochodzenia (czego wymaga produkcja z włókien naturalnych, nie gremplowanych lub nie czesanych, lub...</u>
          <u xml:id="u-81.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-81.20" who="#JanuszKorwinMikke">…inaczej nie przygotowanych do przędzenia), lub kombinacja tych dwóch może być użyta do 10% masy tkaniny”. Na kontroli tego wszystkiego miliony biurokratów będą robiły pieniądze. Miliony prawników będą zarabiały na procesach i miliony tłumaczy będą zarabiały na różnicach w tłumaczeniach.</u>
          <u xml:id="u-81.21" who="#JanuszKorwinMikke">Wchodzimy, powtarzam, do biurokratycznego, potwornego tworu, gdzie uczciwy producent, który wie, jak zarobić tanio, a sprzedawać drogo - zginie zbity z rynku przez masę cwaniaków, którzy znają świetnie te wszystkie przepisy na pamięć, a produkować oczywiście nie umieją - bo po co im to. Robić się będzie pieniądze na cwaniactwie.</u>
          <u xml:id="u-81.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-81.23" who="#JanuszKorwinMikke">Pan minister Skubiszewski obiecuje, że gdy podpiszemy ten układ, to wszyscy Polacy mający prawo do stałego zamieszkania w krajach EWG będą mieli tam prawo do pracy. Pomińmy już sprawę, czy państwa, w których trzeba mieć prawo do pracy, to są państwa wolne. Ale ja mogę powiedzieć, co się stanie. Po prostu Polakom przestaną przyznawać prawo stałego pobytu. Będzie to jedyny prosty efekt, efekt podpisania tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-81.24" who="#JanuszKorwinMikke">Pan minister Skubiszewski powiedział, że nastąpi spontaniczna współpraca narodów.</u>
          <u xml:id="u-81.25" who="#JanuszKorwinMikke">Otóż chcę powiedzieć, że w Wielkiej Brytanii, gdzie jest najmniej socjalizmu, gdzie np. w odróżnieniu od innych krajów Europy nie trzeba mieć koncesji na import paliw, nie ma jakoś bójek między Szkotami a Anglikami. Natomiast w Belgii, gdzie jest bardzo silny socjalizm, są nieustanne bójki między Walonami a Flamandami. Więc nie jestem pewien, czy połączenie w jedno państwo, w jeden organizm, zniesie sprzeczności narodowe. We Francji, gdzie rządzą socjaliści jest potężny antysemityzm, skierowany zarówno przeciwko Żydom, jak i przeciwko Arabom. Istnieje również oczywiście nacjonalizm przeciwko Polakom, Niemcom itd. Wszędzie tam, gdzie się zaczyna socjalizm, zaczyna się robić narodowy socjalizm po jakimś czasie.</u>
          <u xml:id="u-81.26" who="#komentarz">(Głos z sali: Stara sprawa.)</u>
          <u xml:id="u-81.27" who="#JanuszKorwinMikke">Teraz tak oczywiście też jest.</u>
          <u xml:id="u-81.28" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-81.29" who="#JanuszKorwinMikke">Poza sprawami całkowicie gospodarczymi są też aspekty społeczne, bardzo poważne.</u>
          <u xml:id="u-81.30" who="#JanuszKorwinMikke">Tylnymi drzwiami przez podpisanie tego wszystkiego zmusi się Polskę do zniesienia norm prawnych, o czym się tutaj mówi bardzo mało: zniesienia kary śmierci, sprawa aborcji i kilkanaście innych spraw - ale znacznie ważniejsze jest to, że nawet za danie klapsa dziecku będzie można wylądować w kryminale - o tym się jakoś nie mówi.</u>
          <u xml:id="u-81.31" who="#JanuszKorwinMikke">Cała kupa tzw. humanitaryzmu europejskiego, która rozkłada te kraje, powoduje, że one żyją w stanie dekadencji — będzie do nas zaimportowane. Jest to bardzo poważna sprawa, bo to narusza zasadę, o której mówiłem na początku: musimy żyć w kraju, w których konkurują rozmaite kultury i etyki, że w jednym kraju jest jedna, w drugim inna, i zobaczymy, która jest lepsza; żeby człowiek miał wybór. Zamiast tego nastąpi ujednolicenie na zasadzie: ein Reich, ein Volks, ein Führer.</u>
          <u xml:id="u-81.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-81.33" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-81.34" who="#JanuszKorwinMikke">Teraz słów kilka pozytywnych. Otóż trzeba pamiętać, że u nas też panuje duża, ogromna, czasami większa niż u nich doza socjalizmu i bałaganu. Otóż z tego punktu widzenia może się okazać, że opłaca się wstąpić do EWG - i to od razu, co może zmniejszyć stopień socjalizmu w Polsce, a potem można tylko poczekać, aż tam padnie. Przypominam, że tak było w Szwecji, Francji i we Włoszech, padnie socjalizm w ciągu najbliższych kilku tygodni czy miesięcy, w innych krajach też padnie, przypuszczalnie.</u>
          <u xml:id="u-81.35" who="#JanuszKorwinMikke">Wystarczy właściwie poczekać: będą wybory do Parlamentu Europejskiego, socjaliści również i tam utracą większość i w ten sposób razem wyjdziemy z tego socjalizmu.</u>
          <u xml:id="u-81.36" who="#JanuszKorwinMikke">To się może, oczywiście, opłacać. Nie jestem o tym przekonany, ale dopóki Polska ma szansę wyjścia z tego układu, dopóki nie straciła suwerenności i może z tego wyjść - to oczywiście tak wiele znowuż nie ryzykujemy.</u>
          <u xml:id="u-81.37" who="#JanuszKorwinMikke">Można również zauważyć, że panuje tam iście socjalistyczny bałagan i podpisuje się układy, których już się nie przestrzega, zupełnie jak w Polsce. Na przykład Wielka Brytania podpisała konwencję, że znosi się karę chłosty - ale w ogromnej większości szkół prywatnych nadal chłosta jest wykonywana i jakoś EWG do tego wstępu nie ma. Póki nikt się nie skarży (a uczniowie w szkołach prywatnych się szczycą tym, że u nich w odróżnieniu od tego bałaganu w szkołach państwowych jest kara chłosty), nie skarżą się i z tego powodu ta kara chłosty tam nadal istnieje. Dałem tylko przykład, taki śmieszny zupełnie. Tak że w tym bałaganie nadal jeszcze można egzystować.</u>
          <u xml:id="u-81.38" who="#JanuszKorwinMikke">Poza tym można po prostu zrobić „Zastrzeżenia”. Wspomniana Irlandia (ja nie chciałbym się odwoływać do tego przykładu, bo, co jak co, ale gospodarki irlandzkiej to w Polsce nie chciałbym widzieć), rozmaite kraje przystępują do tego traktatu, robią zastrzeżenia, że przez jakiś bliżej nie określony czas tych czy innych „humanitarnych” postanowień stosować nie będą — no i miejmy nadzieję, że dotrwa jednak takie życie prowizoryczne: prowizorki są bardzo trwałe; przetrwa ono ten socjalizm, który w EWG też, jako się rzekło, być może padnie. Trzeba się nad tym zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-81.39" who="#JanuszKorwinMikke">Dlatego też Unia Polityki Realnej wnosi, żeby przekazać to do komisji, komisje ustalą, jakie zastrzeżenia Polska powinna zrobić, i zastrzec się, że przystępujemy - ale przy założeniu, że pewnych punktów chwilowo z takich czy innych powodów przestrzegać się u nas nie będzie - i w tych warunkach, jeżeli zobaczymy te konkretne zastrzeżenia, będziemy mogli się zdecydować: czy głosujemy za czy przeciw wejściu do Związku Socjalistycznych Republik Europejskich. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-81.40" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#JózefZych">Głos zabierze pan poseł Kazimierz Chełstowski, Partia „X”. Na tym, jak mówiłem, zakończymy listę wystąpień klubowych. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Jacek Turczyński, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#KazimierzChełstowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chociaż Układ Europejski ustanawiający warunki stowarzyszenia między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi został sporządzony w Brukseli 16 grudnia 1991 r., Sejm mógł się z nim zapoznać dopiero teraz. Natomiast społeczeństwo nie wie o nim nic lub ma tylko mgliste pojęcie. Dlatego też wnoszę, aby komisje sejmowe dokładnie przepracowały każdy artykuł tego układu. Wyniki tej pracy winny być poddane ocenie społeczeństwa, które powinno wypowiedzieć się w tak fundamentalnej sprawie w referendum; powinno się opowiedzieć, czy i kiedy to ma nastąpić.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#KazimierzChełstowski">Społeczeństwo polskie od września 1939 r. nie ma styczności z gospodarką rynkową typu zachodniego ani z kapitalizmem współczesnego świata. Nie zna mechanizmów obronnych. Najlepszym tego dowodem jest pułapka, w jaką wpadło nasze państwo, zaciągając pożyczki w bankach zachodnich. Tyle miliardów dolarów wypłynęło już z Polski na ich spłacenie, że moglibyśmy już dawno unowocześnić naszą gospodarkę, a płacimy dalej odsetki od odsetek i nasze pokolenie nie spłaci tych 48 mld dolarów, które są jeszcze do spłacenia.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#KazimierzChełstowski">Szanowne Posłanki i Posłowie! Czy gospodarka polska sprosta ustaleniom zawartym w traktacie? Przytoczę tu tylko niektóre ustalenia stron:</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#KazimierzChełstowski">— Polska zniesie stopniowo ograniczenia ilościowe importu produktów rolnych (jakiego okresu dotyczy określenie „stopniowo”?);</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#KazimierzChełstowski">— Polska zapewni przedsiębiorstwom i obywatelom Wspólnoty takie traktowanie, jak własnym przedsiębiorstwom i obywatelom;</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#KazimierzChełstowski">— obywatele Wspólnoty będą mieli prawo do nabywania, używania, wynajmowania i sprzedawania nieruchomości, przedsiębiorstw, zasobów naturalnych, ziemi uprawnej i lasów;</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#KazimierzChełstowski">— obywatele Wspólnoty będą mieli prawo zatrudnić w swoich przedsiębiorstwach personel kluczowy z państw Wspólnoty, pracowników wysoko wykwalifikowanych, tzn. kierownictwo zakładów, wydziałów, nadzór techniczny i kontrolujących; natomiast nasi wysoko wykwalifikowani pracownicy nie będą mieli zatrudnienia;</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#KazimierzChełstowski">— nieograniczony dostęp do przetargów na realizację zamówień państwowych na zasadach wzajemności, niedyskryminacji, na przykład na zamówienia wojskowe;</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#KazimierzChełstowski">— wspólne zagospodarowanie odpadów radioaktywnych (już teraz mamy afery z przywozem radioaktywnych śmieci z Zachodu);</u>
          <u xml:id="u-83.9" who="#KazimierzChełstowski">— środki stosowane przez Polskę wobec Wspólnoty nie będą w żadnej mierze prowadziły do dyskryminacji i zakazywały wolnej konkurencji obywatelom, spółkom i przedsiębiorstwom.</u>
          <u xml:id="u-83.10" who="#KazimierzChełstowski">Wszystkie te uprawnienia mają również Polacy oraz polskie spółki i przedsiębiorstwa, tylko jest mała różnica. Polska gospodarka jest zrujnowana, państwowe przedsiębiorstwa w mieście i na wsi są na krawędzi bankructwa oraz niszczone są przez niewłaściwą prywatyzację i system podatkowy. Zetknięcie się z kapitałem zachodnim spowoduje rozprzedanie ich za bezcen i praca całych pokoleń Polaków pójdzie na marne. Jaki Polak pojedzie na Zachód kupować ziemię, lasy, zakładać przedsiębiorstwa i spółki? Chyba tylko aferzyści, którzy pojadą tam teraz legalnie prać brudne pieniądze zdobyte na oszustwach i omijaniu prawa. Społeczeństwo nasze jest zbyt biedne, żeby odniosło korzyści z równych uprawnień w takich dziedzinach, jak rolnictwo, handel, przemysł i usługi, międzynarodowy transport morski, lotniczy i lądowy; będzie z nich wypierane przez Wspólnotę Europejską. Dziedziny te są na straconej pozycji.</u>
          <u xml:id="u-83.11" who="#KazimierzChełstowski">Zanim dojdziemy do Wspólnoty Europejskiej, kraj nasz zostanie zalany towarami zachodnioeuropejskimi, a rolnictwo poniesie klęskę, gdy zaleją Polskę dotowane produkty rolne.</u>
          <u xml:id="u-83.12" who="#KazimierzChełstowski">Sprawa transferu świadczeń - rent i emerytur to też osobny problem; będą one równoprawne dla obywateli polskich i EWG. Prawie wszyscy Niemcy, którzy wyjechali z Polski, mieli obywatelstwo polskie. Czy ktoś policzył, ile to będzie kosztowało państwo?</u>
          <u xml:id="u-83.13" who="#KazimierzChełstowski">Już te kilka przykładów świadczy, że układ w proponowanym zakresie nie jest równoprawny i będzie powodował dalsze ubożenie naszego społeczeństwa oraz zwiększał bezrobocie. Powinien być dostosowany do obecnego poziomu naszej gospodarki, inaczej popadniemy w całkowitą zależność. Przynajmniej w pierwszym okresie należy chronić nasze rolnictwo i nasze przedsiębiorstwa przed ostateczną degradacją.</u>
          <u xml:id="u-83.14" who="#KazimierzChełstowski">Nawet tak bogaty kraj jak Szwajcaria ma duże opory przed przystąpieniem do EWG. Przed stowarzyszeniem się ze Wspólnotami Europejskimi przeprowadzi referendum, w którym obywatele mają się wypowiedzieć, czy ich państwo ma to uczynić. Ostatnia negatywna wypowiedź pani Tascher w tym względzie jest najlepszym dowodem, że nie tylko korzyści płyną z tego stowarzyszenia.</u>
          <u xml:id="u-83.15" who="#KazimierzChełstowski">Kończąc, wnoszę o skierowanie projektu ustawy do komisji sejmowych w celu rozważenia uwag zgłoszonych z tej wysokiej trybuny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Jacek Turczyński, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Kolejnym mówcą będzie pani poseł Wiesława Ziółkowska, nie zrzeszona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JacekTurczyński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Waga debaty, którą dzisiaj prowadzimy, jak sądzę, jest porównywalna z wagą czekającej nas debaty konstytucyjnej, dlatego że decyzje, które będzie implikował traktat europejski, będą decyzjami ważącymi o losach polskiej gospodarki, o losach Polski w Europie na dziesięciolecia. I będą to decyzje, których w przyszłości nie będzie można zmienić, tak jak zmienia się polskie ustawodawstwo.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#JacekTurczyński">Z tego punktu widzenia chciałbym powiedzieć, że bardzo źle się stało, iż okolicznościom podejmowania przez nas tej decyzji nie towarzyszyło przedstawienie przez rząd solidnego i rzetelnego bilansu zysków i strat, jakie Polska może ponieść, podpisując i ratyfikując układ stowarzyszeniowy z EWG.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#JacekTurczyński">Zapisy w preambule Układu Europejskiego deklarują, że jest on oparty na zasadzie asymetrii praw i obowiązków faworyzującej stronę słabszą. Jednakże tekst układu nie odzwierciedla tej deklaracji, co więcej można powiedzieć, że w praktyce strona słabsza została potraktowana asymetrycznie gorzej. Tutaj pozwolę sobie przytoczyć kilka przykładów i wątpliwości związanych z lekturą traktatu. Proces znoszenia ceł między Polską a EWG zaplanowano rozłożyć na 7 lat. Jest to najbardziej niekorzystny ze znanych z przeszłości okresów. Tak np. w stosunkach między EWG a Turcją okres ten zaplanowano na 22 lata, a w stosunkach z Grecją na 24. Dla Hiszpanii i Portugalii w okresie stowarzyszania z EWG przewidziano 14 lat, natomiast po integracji z EWG ten okres wynosił jeszcze 7 lat. Korzystniejszy od naszego, bo 9-letni okres znoszenia ceł i ograniczeń pozataryfowych, wynegocjowały Węgry i Czecho-Słowacja.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#JacekTurczyński">Omawiana umowa nie przewiduje praktycznie żadnej liberalizacji na rynku pracy i usług świadczonych przez osoby fizyczne na rzecz drugiej strony. Umowa nie prowadzi do zalegalizowania statusu obywateli polskich pracujących w krajach EWG bez zezwolenia. Warto tutaj przypomnieć, że umożliwienie emigracji zarobkowej milionom Greków, Turków i Hiszpanom było w zasadzie wtedy, kiedy te państwa się stowarzyszały, największą korzyścią, jaką uzyskały w sytuacji restrukturyzacji własnych gospodarek. Takiej szansy Polsce nie dano. Umowa zezwala na płynność zatrudnienia jedynie na poziomie personelu kierowniczego i specjalistycznego. W ten sposób powstała groźba „drenażu” polskich specjalistów do firm Wspólnoty Europejskiej. Allan Winters, profesor wydziału ekonomii Uniwersytetu w Birmingham, określił, że jest to groźba zatrudniania polskich specjalistów przez firmy EWG w sposób kłusowniczy.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#JacekTurczyński">Bardzo słabą stroną tego traktatu jest fakt, iż ogranicza on zasadę strefy wolnego handlu w stosunku do takich towarów, jak: produkty rolne, tekstylia, węgiel, stal, ryby, chemikalia, szkło, wyroby skórzane i meble. Towary te uznane zostały przez Wspólnoty Europejskie za drażliwe. Tymczasem handel tymi towarami stanowi ponad połowę polskiego eksportu do krajów EWG. Wprowadzenie wolniejszej ścieżki liberalizacji handlu tymi towarami w sposób zasadniczy ograniczy możliwości polskiego potencjału eksportowego i służyć będzie interesom najbardziej niewydajnych sektorów EWG. Myślę też, że jest to w sprzeczności z zapowiedzianą polityką proeksportową rządu oraz stwarza bardzo poważne niebezpieczeństwa w eksporcie polskich produktów rolnych do krajów trzecich. Niezbyt korzystne dla Polski okazuje się wiele innych rozwiązań traktatu, zwłaszcza dotyczących antydumpingu i zabezpieczenia oraz tzw. statusu pochodzenia towarów.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#JacekTurczyński">O jednej rzeczy chciałbym jeszcze na koniec powiedzieć. Art. 65 traktatu zakazuje udzielania preferencji publicznym podmiotom gospodarczym. Przestrzeganie tego artykułu będzie oznaczać, że praktycznie każde działanie interwencyjne państwa - np. udzielanie preferencji kredytu, koncesji importowej czy zaniechanie egzekucji podatkowej wobec przedsiębiorstwa państwowego - stanowić będzie naruszenie umowy o stowarzyszeniu. Przyznaję, że nie wyobrażam sobie, aby można było przeprowadzać restrukturyzację polskiej gospodarki, zwłaszcza jej potężnego sektora publicznego, bez naruszania art. 65 umowy.</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#JacekTurczyński">Na zakończenie chciałbym państwu przytoczyć fragment opinii prof. Allana Wintersa z Uniwersytetu w Birmingham nt. trzech traktatów o stowarzyszeniu dotyczących Polski, Węgier i Czecho-Słowacji: „Mimo rozpaczliwego stanu gospodarki Czecho-Słowacji, Węgier, Polski EWG będzie utrzymywało protekcjonizm rolnictwa, a przez 6 lat ograniczenie kwotowe importu tekstyliów i odzieży umożliwi producentom chemikaliów i stali swobodę atakowania dostawców z tych państw przy pomocy prawa antydumpingowego. Przez 5 lat zachowane zostaną cła na drażliwe, pracochłonne towary, a jednocześnie zniechęci się te kraje do przerabiania komponentów pochodzących z innych krajów.</u>
          <u xml:id="u-85.7" who="#JacekTurczyński">EWG umożliwi wysoko kwalifikowanym mieszkańcom Czecho-Słowacji, Węgier, Polski przeniesienie się na Zachód; chociaż tylko czasowo, lecz równie skutecznie zapewni, aby ich aktualnie bogaty czynnik pracy nie mógł być ani efektywnie wykorzystany do produkcji eksportowej przeznaczonej dla EWG, ani nie mógł zwiększyć swej wydajności przenosząc się bezpośrednio do EWG. Restrykcje zawarte w porozumieniach europejskich zagrażają odbudowie gospodarek Czecho-Słowacji, Polski, Węgier, a w ostateczności ich programom reform”.</u>
          <u xml:id="u-85.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę panią poseł Wiesławę Ziółkowską, nie zrzeszoną. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Marcin Libicki, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#WiesławaZiółkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! O omawianej dzisiaj umowie nie można rozstrzygać w kategoriach ideologicznych. Nie można również rozstrzygać przez szerzenie satyrycznych złudzeń. Zarówno jedno, jak i drugie, niestety, miało dzisiaj miejsce. Należy natomiast spokojnie ocenić, skrytykować, rozważyć tę umowę kierując się co najmniej trzema kryteriami:</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#WiesławaZiółkowska">1) zgodności z zasadami wolnego handlu,</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#WiesławaZiółkowska">2) możliwości realizacyjnych Polski,</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#WiesławaZiółkowska">3) porównania z warunkami, jakie stworzyła EWG innym krajom. Mając na uwadze te 3 kryteria, a także fakt, że umowa zawiera wiele korzystnych dla Polski rozstrzygnięć, chcę w ciągu tych 5 minut, które mam do dyspozycji, zwrócić jedynie uwagę na najistotniejsze zagrożenia, które z tej umowy dla gospodarki polskiej wynikają. Takich zagrożeń jest co najmniej osiem.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#WiesławaZiółkowska">Po pierwsze, 7-letnie tempo znoszenia ceł i pozataryfowej ochrony własnego rynku. Jest to tempo — w porównaniu z drastycznymi różnicami w rozwoju między EWG a Polską oraz w porównaniu z warunkami, jakie uzyskały inne kraje, o czym wcześniej już była mowa — szaleńcze, bezprecedensowe w powojennej historii gospodarczej Europy. W porównaniu z innymi krajami jest to szczególnie widoczne, np. Hiszpania ostatnie cła znosiła po 23 latach, Grecja i Turcja po 22 latach. Korzystniejsze warunki wynegocjowały również Węgry i Czecho-Słowacja. Ta terapia szokowa, moim zdaniem, jest błędna. Przy czym trzeba wziąć pod uwagę również fakt, że prawie na połowę naszego eksportu, który EWG uważa za „wrażliwy”, cła będą znoszone między czwartym a szóstym rokiem obowiązywania tej umowy, a więc tak naprawdę, powołując się na słowa prezydenta Europejskiego Banku Rozwoju i Restrukturyzacji, EWG blokuje w tej chwili połowę naszego eksportu. Jest to tym istotniejsze, że dotyczy towarów, których produkcję moglibyśmy rozwijać, a eksport szybko zwiększać.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#WiesławaZiółkowska">Drugie zagrożenie to „zamrożenie” przepływu siły roboczej. Jest to bardzo istotny czynnik różniący nas od innych krajów.</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#WiesławaZiółkowska">Trzecie zagrożenie to zakaz udzielania preferencji podmiotom publicznym. Była o tym też mowa i nie będę tego tematu rozszerzać. Chcę jedynie powołać się ponownie na „Financial Times” i na sprawozdania z konferencji budapeszteńskiej Europejskiego Banku Rozwoju i Restrukturyzacji, w których mówi się jednoznacznie, że jeżeli chce się uniknąć głębokiego kryzysu, to kraje EWG muszą pomóc krajom postkomunistycznym w restrukturyzacji ich przedsiębiorstw państwowych.</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#WiesławaZiółkowska">Czwarte zagrożenie to brak zwolnienia z cła towarów, których udział własnych komponentów oraz własnej robocizny nie przekracza 60%. Ograniczy to naszą atrakcyjność dla inwestorów zagranicznych, tych, którzy chcą u nas uruchamiać montownie i ewentualnie dalsze uszlachetnianie wyrobów produkcji zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#WiesławaZiółkowska">Po piąte, istnieje w umowie możliwość stosowania wobec Polski przepisów antydumpingowych, które są zazwyczaj w krajach silniejszych ekonomicznie nadużywane jako instrument protekcjonizmu. I to jest kolejny czynnik, który będzie ewidentnie powodował zmniejszenie atrakcyjności naszego kraju dla inwestorów zagranicznych, ponieważ będzie zniechęcał ich do inwestowania w dziedziny, w których już w tej chwili mamy największe możliwości eksportowe.</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#WiesławaZiółkowska">Po szóste, Wspólnota Europejska odmawia podejmowania jakichkolwiek zobowiązań dotyczących zniesienia subwencji eksportowych na towary rolno-spożywcze, subwencji stosowanych w ramach wspólnej polityki rolnej. A wiadomo, że eksport rolno-spożywczy zajmuje pierwsze miejsce na naszej liście eksportowej do EWG i stanowi aż 1/4 naszego eksportu do EWG w ogóle.</u>
          <u xml:id="u-87.10" who="#WiesławaZiółkowska">Po siódme, umowa powoduje ograniczanie szans zwiększenia eksportu usług budowlanych, bo uzależnia zatrudnienie polskiej siły roboczej od zgody kraju, w którym miałyby być świadczone usługi.</u>
          <u xml:id="u-87.11" who="#WiesławaZiółkowska">Po ósme, umowa nie zawiera zakazu nadużywania praw własności intelektualnej, co prowadzi do pozataryfowych barier handlowych, które są dla państw słabszych gorsze aniżeli taryfy celne.</u>
          <u xml:id="u-87.12" who="#WiesławaZiółkowska">Umowa jest w związku z tym, moim zdaniem, wyraźnie asymetryczna, ale asymetryczna nie na korzyść strony słabszej, ale na korzyść strony silniejszej. Nie oznacza to jednak faktu, iż należy ją odrzucić. Oznacza jedynie tyle, że jest ona tak samo konieczna, jak i ryzykowna. Lepiej bowiem być Europejczykiem trzeciej kategorii, niż być w ogóle poza tym układem.</u>
          <u xml:id="u-87.13" who="#WiesławaZiółkowska">W związku z tym, że umowa ta niesie olbrzymie ryzyko, wnoszę o to, aby rząd na piśmie przedstawił Wysokiej Izbie, co następuje:</u>
          <u xml:id="u-87.14" who="#WiesławaZiółkowska">1) korzyści i zagrożenia, jakie wynikają z tej umowy szczególnie dla niektórych grup społecznych, np. dla chłopstwa;</u>
          <u xml:id="u-87.15" who="#WiesławaZiółkowska">2) prognozę skutków realizacji umowy dla najważniejszych gałęzi gospodarki narodowej;</u>
          <u xml:id="u-87.16" who="#WiesławaZiółkowska">3) scenariusz warunkujący pomyślne zakończenie pierwszego etapu. Jest to tym bardziej konieczne, że w umowie nie ma, niestety, przyrzeczenia członkostwa. Jest ono zastrzeżone dla tych krajów, które wykażą się, które osiągną odpowiednie wyniki. Szkoda stracić tych 10 lat.</u>
          <u xml:id="u-87.17" who="#WiesławaZiółkowska">Wnoszę o to - jeśli trzeba, to proszę te wnioski formalnie przegłosować - aby rząd te dokumenty przedstawił Izbie w możliwie najkrótszym czasie oraz o to, aby ta umowa została skierowana do zaopiniowania również przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Rozstrzygnięcia w niej bowiem zawarte będą decydowały o polityce gospodarczej chyba już na wszystkie lata Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-87.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#JózefZych">Głos zabierze pan poseł Marcin Libicki, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Janusz Piechociński, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#MarcinLibicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Najpierw kilka słów komentarza do niektórych poprzednich wypowiedzi. Wielkie gratulacje należą się panu posłowi Henrykowi Goryszewskiemu, z którego przemówienia wynika, że pan poseł jest bardzo kompetentny i że dokonał niezwykle szczegółowej analizy układu o stowarzyszeniu i jego ponad 300-stronicowego załącznika.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#MarcinLibicki">Zaskoczony byłem wypowiedziami przedstawiciela Kongresu Liberalno-Demokratycznego, który w kontekście tego układu mówił o przepływie siły roboczej. To jest właśnie wielki mankament tego układu, że przepływ siły roboczej nie wchodzi w rachubę. Podkreślono tu w kilku wypowiedziach, że właśnie odmówiono nam tego argumentu, który miały wszystkie inne kraje, często jeszcze przed stowarzyszeniem się z Europejską Wspólnotą Gospodarczą, a szczególnie po stowarzyszeniu.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#MarcinLibicki">Chciałbym teraz udzielić dwóch przestróg a propos tego traktatu.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#MarcinLibicki">Po pierwsze, nie łudźmy się, że nadejdą wielkie kapitały. To jest bardzo charakterystyczne, że kapitały nadchodzą tam, gdzie nie można sprzedać swoich produktów. Dobrym przykładem jest tu przywoływane kilkakrotnie Poznańskie przed pierwszą wojną światową. Kapitaliści z Niemiec nie inwestowali w Poznańskiem, bo zwiększając produkcję w swoich fabrykach w Hamburgu, Hanowerze czy Berlinie mogli przywieźć swoje towary. Inwestowali w Łodzi, w Warszawie, w Zagłębiu Dąbrowskim po to, żeby swoje produkty sprzedać w Królestwie Polskim czy w cesarstwie rosyjskim. Tak że nie łudźmy się co do tych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-89.4" who="#MarcinLibicki">Zastanawiając się nad losami Polski po stowarzyszeniu z Europą lub po ewentualnym, w najdalszej przyszłości, uzyskaniu członkostwa, możemy porównać naszą sytuację z Irlandią. Otóż Irlandia jako kraj ubogi weszła do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej w 1973 r. W następnym roku jej produkcja krajowa brutto zmniejszyła się o 6%. Bezrobocie, które w latach sześćdziesiątych i wczesnych siedemdziesiątych wynosiło 6% siły roboczej, a po przystąpieniu do EWG wzrastało systematycznie, pod koniec lat osiemdziesiątych kształtowało się w granicach 18–20% siły roboczej i już utrzymywało się na tym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-89.5" who="#MarcinLibicki">Nasza sytuacja jest o tyle gorsza, że Irlandia otrzymała ogromną pomoc z funduszu Wspólnoty dla regionów zacofanych, co w przeliczeniu na liczbę ludności u nas wynosiłoby 6–7 mld ECU rocznie, a to w ogóle nie wchodzi w grę.</u>
          <u xml:id="u-89.6" who="#MarcinLibicki">Ponadto chciałem powiedzieć, że w 1973 r. dystans między Irlandią a Europejską Wspólnotą Gospodarczą wyglądał tak samo jak teraz. Irlandia w ciągu tych 19 lat bardzo znacznie się rozwinęła, ale dystans się nie zmniejszył. W 1973 r. dochód na głowę w Irlandii wynosił nieco ponad 60% dochodu na głowę w krajach Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, a w 1991 r. utrzymywał się na tym samym poziomie. Uwzględniając, że w tym czasie do EWG doszły kraje bardzo ubogie, jak Portugalia, ta przeciętna tam się jeszcze bardziej obniżyła. Kto wie, czy dystans między Irlandią a Europejską Wspólnotą Gospodarczą nawet się nie zwiększył. Z tym że Irlandia była o tyle w lepszej sytuacji, że wchodząc do EWG jako kraj kapitalistyczny nie przechodziła tej nieprawdopodobnie trudnej transformacji, jaką przechodzi Polska.</u>
          <u xml:id="u-89.7" who="#MarcinLibicki">Trzeba zatem sobie zdać sprawę z dwóch rzeczy. Po pierwsze, że te perspektywy nie muszą być takie różowe, o czym zresztą tu już mówiono. Zacytuję słowa prof. Sołtysińskiego, którego — mam wrażenie — myśli się już tutaj przewijały, tylko nie podawano autora. Otóż prof. Sołtysiński, który brał udział w części tych naszych negocjacji brukselskich, w referacie wygłoszonym 19 kwietnia tego roku w Komitecie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk powiedział, cytuję z pamięci: „Trzeba sobie zdać sprawę, że perspektywą stowarzyszenia Polski z Europejskimi Wspólnotami może stać się zupełne załamanie gospodarcze z powodu wydania słabszego partnera na konkurencję znacznie silniejszego”. Podobnego zdania był cytowany tutaj prof. Winters, znany negocjator różnych układów handlowych w ramach Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, w swoim referacie wygłoszonym 27 lutego tego roku. Tak że to byłaby taka pierwsza przestroga, że nie musi być lepiej i jeżeli nawet ten traktat zostanie ratyfikowany, jeżeli negocjowanie powtórne, jak tu często mówiono, nie wchodzi w grę, to trzeba wykorzystać te narzędzia, które on nam daje. To nie są narzędzia dla biznesmenów, tylko dla polityków. Jednym z takich narzędzi może być Rada Stowarzyszenia. Była już o tym tu mowa, ale warto podkreślić, że wykorzystanie tych narzędzi będzie zadaniem polityków, nie biznesmenów.</u>
          <u xml:id="u-89.8" who="#MarcinLibicki">I druga przestroga. Zapatrzeni w perspektywy europejskie nie zapominajmy, że naszymi naturalnymi rynkami są rynki wschodnie. Jeżeli rolnictwo polskie w ciągu ostatnich miesięcy zaczęło łapać oddech, to dlatego, że polskim biznesmenom udało się wyeksportować kilkaset tysięcy ton ziemniaków i zbóż, głównie pszenicy, właśnie do republik postsowieckich. I, niestety, państwa Wspólnoty im w tym zupełnie nie pomogły, bo nawet na przejściach granicznych trzeba było czekać tydzień, żeby to wywieźć, i nie było pieniądza, żeby tym handlować. Trzeba było zamieniać na jakiś złom metali kolorowych na rynkach Mińska czy Lwowa.</u>
          <u xml:id="u-89.9" who="#MarcinLibicki">To są te dwie przestrogi. Nie musi być lepiej, pewnie będzie gorzej, wykorzystajmy więc narzędzia polityczne, żeby to nie było zupełne załamanie. Pamiętajmy też o rynkach wschodnich. Dziękuję, panie marszałku.</u>
          <u xml:id="u-89.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Janusza Piechocińskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Wiatr, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JanuszPiechociński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Odchodząc od wielkiej polityki, gdy przechodzi się do konkretnych rozwiązań, okazuje się, że w tak ważnej dziedzinie, jak gospodarka żywnościowa, procesy integracji będą ograniczone. Negocjacje tej części układu zakończyły się rezultatem bardzo daleko odbiegającym od naszych pierwotnych propozycji. Nie doprowadziły one do zdecydowanego otwarcia rynków EWG dla polskich towarów rolnych już od samego początku wejścia układu w życie. W ciągu najbliższych 10 lat nie powstanie więc strefa wolnego handlu artykułami rolno-spożywczymi, obejmująca kraje EWG i Polskę. W przyszłości więc gospodarka polska składać się będzie z dwóch układów różniących się między sobą, i to dość znacznie, stopniem integracji z Europą. Jeden układ to gospodarka żywnościowa, drugi to pozostałe działy gospodarki o znacznie silniejszych powiązaniach z rynkiem EWG. Naszym zdaniem nie jest to sytuacja korzystna. Szybki wzrost handlu zagranicznego jest jednym z najważniejszych warunków rozwoju Polski. Otwarcie rynków zaś jest jedną z najskuteczniejszych form pomocy gospodarczej, gdyż wówczas rosnący eksport może nakręcać w Polsce koniunkturę.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#JanuszPiechociński">Rolnictwo polskie, mimo że postrzegamy wszyscy niewątpliwe jego słabości, ma znacznie większe możliwości konkurowania na zachodnich rynkach niż polski przemysł. Tak więc opóźnianie integracji naszej gospodarki żywnościowej z EWG może uniemożliwić w przyszłości ubieganie się Polski o pełne członkostwo.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#JanuszPiechociński">Obok groźby coraz silniejszej konkurencji z procesem tym wiążą się także inne niebezpieczeństwa. Na przykład konieczność przyjęcia przez Polskę mechanizmów wspólnej polityki rolnej, w tym także - na co chcę zwrócić uwagę liberałów - wprowadzenie ochrony rynku polskiego na tym samym poziomie, co protekcje rynków rolnych Wspólnoty. A jest to przecież polityka kosztowna, tak kosztowna, że nawet niektóre kraje EWG muszą się z niej przynajmniej częściowo wycofać. Jest zatem niewątpliwe, że Polski choćby ze względów finansowych nie stać obecnie i w najbliższej przyszłości stać nie będzie na prowadzenie takiej polityki. Widząc w całym tym procesie zarówno wielkie szanse, jak i zagrożenia, trzeba już dziś myśleć o programie dostosowawczym.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#JanuszPiechociński">Nie kwestionując bynajmniej znaczenia rynku jako mechanizmu urzeczywistniania celów, trzeba uznać, że rynek samoczynnie nie jest zdolny do rozwiązywania strategicznych celów. To nie rynek tworzy EWG, lecz EWG tworzy rynek, rynek taki, jakiego chce. Jego instytucje żądają i żądać będą od Polski przy każdej okazji planów i strategii działania na każdym szczeblu kontaktów. Nikt nie może wyręczyć nas, Polaków, w ich opracowywaniu.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#JanuszPiechociński">W ramach układu istnieją, i to znaczne, możliwości obrony rynków, w tym i rolnego. Trzeba nie tylko umieć, ale i chcieć z nich korzystać. W tym celu na wszystkich płaszczyznach życia ekonomicznego i społecznego trzeba wzmocnić skuteczność państwa, jego instytucji kształtujących i działających na rynku. W procesie tym muszą zafunkcjonować parlament, rząd, samorządy i przedsiębiorstwa, a nawet poszczególni ludzie. Dlatego też jeszcze raz gorąco polecam Wysokiej Izbie przedłożoną propozycję Klubu Parlamentarnego PSL zredagowania „białej księgi” i maksymalne przybliżenie jej treści społeczeństwu, abyśmy wiedzieli, przed czym stoimy.</u>
          <u xml:id="u-91.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#JózefZych">Głos zabierze pan poseł Jerzy Wiatr, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Alojzy Pietrzyk, NSZZ „Solidarność”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#JerzyWiatr">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zgadzam się z tym, co powiedział z tego miejsca pan poseł Goryszewski, że jest to debata o ogromnym znaczeniu, porównywalna z czekającą nas debatą na temat Konstytucji Rzeczypospolitej. Myślę, że rzeczywiście dobrze, iż dyskutujemy te kwestie teraz, a więc przed debatą konstytucyjną, ponieważ jasny pogląd na temat naszego stosunku do Wspólnot Europejskich będzie miał znaczenie dla prac konstytucyjnych, choćby z tego względu, że Polska musi rozstrzygnąć kwestię stosunku między prawem polskim, prawem wewnętrznym, a prawem Wspólnot; oczywiście w wypadku, gdy - jak mam nadzieję - pójdziemy w kierunku stowarzyszenia Polski ze Wspólnotami Europejskimi, a z czasem członkostwa.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#JerzyWiatr">Jest to zaskakująca debata, która daje do myślenia. Rząd przedstawia projekt układu o stowarzyszeniu i projekt ten zostaje poparty przez mówców z dwóch największych ugrupowań znajdujących się w stosunku do tego rządu w opozycji. Natomiast projekt tego układu jest surowo skrytykowany przez przedstawicieli partii, która jest głównym filarem obecnego rządu. Myślę, że ta paradoksalna sytuacja ilustruje po prostu fakt, że obecny układ rządowy już się przeżył.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#JerzyWiatr">Jestem przekonany, że Polska powinna iść drogą wiązania się ze Wspólnotami Europejskimi. Oczywiście nie dlatego, żebym nie widział niedoskonałości tego układu ani też dylematów, które rodzi wiązanie się ze Wspólnotami Europejskimi. To nie jest po prostu tak - wydaje mi się - jak bardzo optymistycznie przedstawił tę kwestię pan poseł Nowina-Konopka, że wszyscy obywatele zyskają. Być może wszyscy obywatele zyskają w długiej perspektywie czasu. Na bieżąco wielu z nas będzie traciło i mamy obowiązek powiedzieć społeczeństwu, powiedzieć swoim wyborcom, w imię czego podejmujemy decyzję, która nie będzie miała wyłącznie pozytywnych efektów. Myślę, że jest odpowiedź na to pytanie, dlaczego, i to nie jest odpowiedź ideologiczna. To nie dlatego, że wchodzimy do Europy socjalistycznej, jak pan poseł Korwin-Mikke z humorem wykazał. Mnie osobiście zresztą wchodzenie do socjalistycznej Europy bynajmniej by nie przestraszało, ale to nie dlatego przecież, nie z tych ideologicznych względów, tylko dlatego, że Polska musi rozstrzygnąć, czy chce być wyspą samą dla siebie, oddzieloną z lewej i z prawej strony, z nikim się w gruncie rzeczy nie wiążącą, kultywującą swoją odrębność, takim powiększonym zaściankiem szlacheckim, czy też chce znaleźć się w głównym nurcie rozwojowym współczesnego świata, współczesnej Europy.</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#JerzyWiatr">Dla mnie nie ulega wątpliwości, że przy wszystkich kosztach, które trzeba będzie ponieść, a widzę je, nie ma dla Polski innej drogi w przyszłość, drogi, która by nie deklaratywnie zapewniała wielkość Polski i różne inne wspaniale brzmiące hasła, lecz zapewniała rzeczywisty postęp, nadrabianie tego nieszczęsnego przedziału między nami a wyżej rozwiniętymi, bardziej nowoczesnymi społeczeństwami Zachodu, który ukształtował się przez stulecia.</u>
          <u xml:id="u-93.4" who="#JerzyWiatr">Układ nie jest doskonały, o tym była mowa, nie będę tego powtarzał. Popieram wniosek zgłoszony przed chwilą przez panią posłankę Ziółkowską, by zobowiązać rząd do przedstawienia szczegółowej analizy konsekwencji tego układu. Nie podzielam poglądu pana posła Moczulskiego, by można było w tej fazie rozpoczynać od początku renegocjowanie warunków tego układu, bo propozycja ta po prostu nie bierze pod uwagę realiów procesu wiązania Polski ze Wspólnotą.</u>
          <u xml:id="u-93.5" who="#JerzyWiatr">Sprawa wygląda dość prosto - albo trzeba zdecydować się na ten krok, albo trzeba go odrzucić. W moim przekonaniu trzeba zdecydować się na ten krok, bo od tego rzeczywiście zależy kształt naszych reform, nie tylko ekonomicznych, zależy przyszły kształt Polski.</u>
          <u xml:id="u-93.6" who="#JerzyWiatr">Niestety, nie mogę ostatniej uwagi, bardziej żartobliwej niż serio, zaadresować bezpośrednio do pana posła Korwin-Mikke, skoro go nie ma. Otóż jeżeli wśród różnych nieszczęść, które miałyby na nas spaść w związku ze stowarzyszeniem się z Europą, byłoby i takie, że można by spotkać się z karą za - jak to pan poseł Korwin-Mikke powiedział - danie klapsa dziecku, to w sytuacji kiedy dochodzą coraz liczniejsze sygnały, że na lekcjach pewnego, na razie nie obowiązującego, przedmiotu dzieci bywają pobite, to może nie byłoby to nawet takim złym następstwem tego aktu.</u>
          <u xml:id="u-93.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Alojzy Pietrzyk, NSZZ „Solidarność”. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Janusz Onyszkiewicz, Unia Demokratyczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#AlojzyPietrzyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Postaram się podzielić swoimi uwagami i wątpliwościami dotyczącymi górnictwa, hutnictwa, rolnictwa, bezrobocia, rozpatrywanymi na tle przedstawionego Wysokiej Izbie Układu Europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#AlojzyPietrzyk">Nasza gospodarka jest silnie zmonopolizowana, tymczasem zapis art. 63 stanowi, że swobodna wymiana handlowa oraz działalność gospodarcza wymaga zniesienia monopolu, a także zniesienia pomocy publicznej, w tym dotacji większości dziedzin gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#AlojzyPietrzyk">Zachowując dotychczasowe tempo stosowania środków zmierzających do likwidacji monopoli, nie będziemy w stanie w ciągu trzech lat dostosować się do warunków stawianych przez Wspólnotę. Zniesienie dotacji przedmiotowej do węgla od 1 kwietnia 1992 r., co jest zawarte w ustawie budżetowej, spowoduje upadek naszych kopalń. Jest to równoznaczne z ograniczeniem wydobycia polskiego węgla, a tym samym z ograniczeniem eksportu. Jest to wyparcie Polski z rynku europejskiego, światowego. Przy braku środków na likwidację kopalń, a w tym na osłonę socjalną, spowoduje to olbrzymie negatywne skutki społeczne, przed czym ostrzegam. Z kolei z protokółu nr 2 wynika, że kraje Wspólnoty obawiają się konkurencji na rynku produktów przemysłu stalowego (świadczy o tym zapis art. 8 ust. 4). Zakłada się, że program restrukturyzacji naszego hutnictwa powinien spowodować ograniczenie zdolności produkcyjnych polskich hut, co jest równoznaczne z likwidacją większości z nich.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#AlojzyPietrzyk">Mam również uwagi do art. 77, który dotyczy współpracy w rolnictwie. Sprowadzają się one do pytania, czy zamierzenia te są lub będą korelowane z projektami przekształceń własnościowych w rolnictwie. Skorzystanie z pomocy technicznej krajów Wspólnoty w celu zwiększania efektywności rolnictwa będzie możliwe głównie w stosunku do dużych, specjalistycznych gospodarstw rolnych. Trudno rozszyfrować, a więc również ocenić, zawarte porozumienie w zakresie wolnego handlu artykułami rolnymi. Jest potrzebna pełna analiza tego układu z punktu widzenia korzyści i ewentualnych zagrożeń. Jest to bardzo istotne ze względu na to, że na rynku rolnym Wspólnoty panuje ostra konkurencja, a nasze szanse na sprostanie tej konkurencji są nikłe.</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#AlojzyPietrzyk">Zachęcająco sformułowany został wykaz środków współpracy w dziedzinie socjalnej, ochrony zdrowia, bezpieczeństwa pracy oraz pomocy w zakresie zwalczania bezrobocia. Konieczność modernizacji, restrukturyzacji naszej gospodarki spowoduje ograniczenia bieżącej konsumpcji ludności. Mamy więc wybór — możemy zostać albo „ubogim krewnym Europy”, krajem surowcowym, albo równorzędnym partnerem odnoszącym korzyści z wymiany handlowej i kapitałowej. Rozstrzygnięcie tej alternatywy zależy od tego, czy zdążymy — i czy zechcemy zdążyć — dostosować w odpowiednim czasie naszą gospodarkę do warunków wolnego rynku, ale też od tego, czy zdołamy uratować nasze tradycyjne gałęzie gospodarki, decydujące dotąd w sposób zasadniczy o naszym znaczeniu i — podkreślam — zwalczane przez naszych przyszłych sojuszników jako jedyna realna konkurencja dla nich.</u>
          <u xml:id="u-95.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Janusza Onyszkiewicza z Unii Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Zbigniew Witt z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przysłuchując się tej debacie odnoszę wrażenie, że czasem zapominamy, w którym roku ona się toczy. Zapominamy, bo niekiedy przywołujemy na przykład taki argument, że kiedy inne kraje negocjowały swoje stowarzyszenie ze Wspólnotami Europejskimi, to były w stanie wynegocjować znacznie lepsze warunki przepływu siły roboczej. To prawda, tylko trzeba pamiętać, że wtedy w Europie Zachodniej występował niedobór siły roboczej, brakowało robotników, była zupełnie inna sytuacja niż teraz, kiedy kraje Europy Zachodniej borykają się z bezrobociem. To pierwsza uwaga.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#JanuszOnyszkiewicz">Druga uwaga jest następująca. Zapominamy czasem, wydaje mi się, że przecież nie negocjujemy układu o członkostwie we Wspólnotach Europejskich, ale układ o stowarzyszeniu - z nadzieją, że w końcu przerodzi się to w członkostwo, ale to przecież nie jest to samo. Mówię o tym dlatego, że pojawiają się tutaj czasem dziwne argumenty, które zresztą pozostają ze sobą jak gdyby w kolizji, bo z jednej strony wyraża się żal, że nie ma jakoby skuteczniejszych mechanizmów współdziałania politycznego czy też integracji politycznej z krajami Zachodu, a z drugiej znowu strony pojawiają się obawy - bardzo to było widoczne w przemówieniu pana posła Moczulskiego - że wręcz przeciwnie, że stowarzyszając się ze Wspólnotami Europejskimi cedujemy część swojej suwerenności, ograniczamy własną suwerenność.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#JanuszOnyszkiewicz">Nie będę tutaj rozwijał spostrzeżenia, które uczynił pan profesor Skubiszewski, że każdy traktat państwowy w pewnym sensie ogranicza swobodę manewru każdego państwa, co przecież nie oznacza ograniczenia suwerenności, ale po prostu upewnienie partnera co do sposobu reagowania na pewne sytuacje gospodarcze, społeczne, polityczne czy wojskowe i tym samym zapewnienie także przewidywalności jego reakcji. Przecież nikt nie powie, że Stany Zjednoczone nie są krajem w pełni suwerennym, ale Stany Zjednoczone są w NATO razem z Islandią i gdyby - proszę mi wybaczyć ten dosyć absurdalny scenariusz - Islandia została zaatakowana przez Kostarykę, to chociaż nie byłoby to zagrożeniem interesów Stanów Zjednoczonych, Stany Zjednoczone miałyby skrępowane ręce, bo musiałyby interweniować w tym konflikcie. Wobec tego nie mylmy tutaj dwóch rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#JanuszOnyszkiewicz">Jeszcze jedna uwaga. Odnosi się ona do wyrażonej przez pana posła Moczulskiego obawy, że nasze wejście na drogę do Europy, drogę wiodącą do stowarzyszenia z Europą, mogłoby nas jak gdyby oderwać od naszych sąsiadów na Wschodzie. Podzielam intencje, które dały asumpt do wyrażenia takich obaw, też jestem zwolennikiem wzmacniania i rozszerzania stosunków z naszymi wschodnimi sąsiadami, ale obaw nie podzielam. Nie uważam mianowicie, żeby zrobienie takiego kroku niosło ze sobą tego rodzaju groźbę. Mówię to nie na podstawie jakiejś abstrakcji, ale na podstawie rozlicznych rozmów, na przykład z przedstawicielami Ukrainy, którzy mówią bardzo wyraźnie, że dla nich droga do Europy wiedzie przez Polskę i chcą, żeby Polska, wkraczając do Europy, pociągnęła ich za sobą, a nie, żeby na nich czekała. Uważają, że ta droga jest jakby znacznie prostsza i łatwiejsza także dla nich.</u>
          <u xml:id="u-97.4" who="#JanuszOnyszkiewicz">Kolejna rzecz. Pan minister Skubiszewski powiedział na wstępie, że układ o stowarzyszeniu ma nie tylko znaczenie gospodarcze, ale jest też układem, który daje nam pewną perspektywę bezpieczeństwa. To jest rzecz, myślę, niesłychanie ważna i to warto podkreślić, a to dlatego, że istniejąca Wspólnota Europejska ze wspólnoty o charakterze gospodarczym staje się coraz bardziej wspólnotą polityczną, która będzie tworzyła własny system obronny, także system wspólnej polityki zagranicznej. Instytucją, która ma zapewnić europejską tożsamość obronną, jest Unia Zachodnioeuropejska. Otóż Unia Zachodnioeuropejska to organizacja o charakterze układu wojskowego, organizacja, która jest czymś innym niż NATO, chociaż po Maastricht będzie wbudowana w system NATO jako jego europejski filar. Jest ważne, iż jest to organizacja, której nie krępują rozmaite uwarunkowania wynikające z karty NATO i że jest ona otwarta na myślenie, które zakłada wprowadzenie statusu członka stowarzyszonego. Ten status byłby zarezerwowany wyłącznie dla tych krajów, które podpisałyby układy o stowarzyszeniu ze Wspólnotami Europejskimi.</u>
          <u xml:id="u-97.5" who="#JanuszOnyszkiewicz">Myślę, że nie trzeba nikogo przekonywać, jak istotne jest posiadanie tego rodzaju możliwości także dla polityki obronnej państwa. Myślę, że nie można tego zaniechać ani pominąć.</u>
          <u xml:id="u-97.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JózefZych">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Zapowiedziałem wystąpienie pana posła Zbigniewa Witta - mylnie zapisano imię - za co serdecznie przepraszam. Oczywiście chodzi o pana posła Zenona Witta. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Pilarczyk, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#JózefZych">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#ZenonWitt">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Umowę o stowarzyszeniu Polski ze Wspólnotą Europejską bez wątpienia należy uznać za dokument otwierający nowy etap w stosunkach politycznych i gospodarczych między sygnatariuszami umowy. Jednocześnie umowa ta rodzi oczywiste pytanie o jej skutki dla gospodarki polskiej. Uwzględniając polityczną przychylność krajów EWG, prezentowaną w trakcie prowadzonych negocjacji, należy pamiętać, że strona polska reprezentowała kraj będący w trakcie historycznych przemian gospodarczych, kiedy to jego gospodarka znajduje się w głębokiej recesji. Fakty te powinny uzmysłowić wszystkim, że przy stole negocjacyjnym zasiadły strony, które z punktu widzenia reprezentowanego przez nie poziomu gospodarczego trudno uznać za równorzędnych, równoprawnych partnerów. W obliczu konieczności podjęcia przez Wysoką Izbę decyzji w sprawie ratyfikacji umowy o stowarzyszeniu Polski ze Wspólnotą Europejską rodzi się wiele wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#ZenonWitt">W części III umowy, poświęconej zasadom wymiany handlowej między Polską a Wspólnotą Europejską, znalazł się zapis dotyczący liberalizacji handlu produktami rolnymi i rolno-spożywczymi. Teoretycznie miał on oznaczać, że Wspólnota wcześniej i szybciej niż Polska zapewni dostęp do swego rynku. Praktyka pokazuje, jak to określił minister Olechowski, że diabeł tkwi w szczegółach i że liberalna polityka handlowa Polski spotyka się ze szczegółowo rozpracowanymi i weryfikowanymi metodami ochrony rynku Wspólnoty w odniesieniu do towarów wrażliwych.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#ZenonWitt">Artykuły rolne, zaliczane przez Wspólnotę Europejską do grupy towarów wrażliwych, stanowią obecnie 50% wartości eksportu polskiego na rynek Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#ZenonWitt">Sposób traktowania artykułów rolnych przez EWG w wymianie handlowej z krajami trzecimi stanowi podręcznikowy przykład protekcjonizmu. Wobec tych artykułów Wspólnota stosuje niemal wszystkie instrumenty ochrony rynku - od subsydiowania przez system ograniczeń ilościowych, kwot związanych ze zróżnicowanymi stawkami celnymi, aż do klauzuli ucieczki.</u>
          <u xml:id="u-99.4" who="#ZenonWitt">W wypadku Polski podstawowym instrumentem ochrony rynku wewnętrznego pozostają nadal cła.</u>
          <u xml:id="u-99.5" who="#ZenonWitt">Analizując tę część umowy, należy również brać pod uwagę dystans polskiego rolnictwa w stosunku do rolnictwa EWG. Łączne plony podstawowych ziemiopłodów w Polsce są bowiem o 25% niższe od przeciętnych plonów w EWG. Blisko trzykrotnie niższa jest wydajność pracy zatrudnionych w polskim rolnictwie. Zatrudnienie w rolnictwie polskim wynosi 30% ogółu zatrudnionych, w EWG - tylko 5%. Relatywnie niska wydajność polskiego rolnictwa jest w dużej mierze skutkiem ponad 2-krotnie niższego w stosunku do państw Wspólnoty technicznego uzbrojenia siły roboczej.</u>
          <u xml:id="u-99.6" who="#ZenonWitt">Obecnie szacuje się, że opóźnienie polskiego rolnictwa w stosunku do krajów wysoko rozwiniętych sięga: w chowie bydła 30–40 lat, w produkcji zbóż, ziemniaków i buraków cukrowych około 25 lat, w produkcji rzepaku około 10 lat, w sadownictwie, w produkcji brojlerów około 5 lat, a w warzywnictwie i produkcji szklarniowej około 2 lat.</u>
          <u xml:id="u-99.7" who="#ZenonWitt">Integracja Polski z krajami EWG - na razie w formie stowarzyszenia, a w przyszłości członkostwa - nakłada na nas obowiązek dostosowania się do jej wymogów ustrojowych również w rolnictwie, są one zawarte w traktacie rzymskim z 1957 r., którego ustawowe ratyfikowanie przez Polskę będzie jednym z prawnych warunków przyjęcia do EWG.</u>
          <u xml:id="u-99.8" who="#ZenonWitt">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Powyższe rozważanie skłania do wniosku, iż stowarzyszenie z EWG stwarza nową sytuację przed polskim rolnictwem. Rodzi ono niewątpliwie konieczność zmiany zarówno polityki rolnej, jak i koncepcji rozwojowej polskiego rolnictwa. W trybie natychmiastowym powinna być jeszcze raz rozpatrzona możliwość wprowadzenia opłaty wyrównawczej w imporcie artykułów rolnych. Wprowadzenie tego mechanizmu należy traktować jedynie jako element ochrony krajowego producenta przed nieuczciwą konkurencją.</u>
          <u xml:id="u-99.9" who="#ZenonWitt">Konieczne staje się również stworzenie sprawnego systemu informacyjnego, pozwalającego na bieżącą kontrolę wielkości importu towarów rolnych do Polski. W sytuacji liberalizacji taryfy celnej na import zwierząt hodowlanych do Polski należy stworzyć sprawny system, uniemożliwiający wprowadzanie na teren naszego kraju, w ramach tej grupy zwierząt, zwierząt rzeźnych i chorych.</u>
          <u xml:id="u-99.10" who="#ZenonWitt">Zagwarantowana w umowie o stowarzyszeniu możliwość wykupu i dzierżawy gruntów rolnych i lasów powinna zostać zweryfikowana i dostosowana do ustawodawstwa obecnie funkcjonującego w Polsce. Jeżeli zapis w tej sprawie zostanie przyjęty zgodnie z obowiązującym w EWG ustawodawstwem, to będzie znaczącym zagrożeniem suwerenności - jak ocenia to nasze społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-99.11" who="#ZenonWitt">I ostatnia sprawa, którą chciałbym podnieść, to sprawa pomocy, którą kraj nasz otrzymał na restrukturyzację i modernizację polskiego rolnictwa. Wysoka Izba w ramach przysługujących jej uprawnień powinna domagać się szczegółowego raportu, dotyczącego sposobu wykorzystania i efektów pomocy finansowej i technologicznej kierowanej przez kraje Wspólnoty do polskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-99.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Jerzy Pilarczyk z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie pani poseł Janina Kraus z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#JerzyPilarczyk">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! 13 listopada parafowano, a 16 grudnia ub. r. podpisano umowę o stowarzyszeniu Polski ze Wspólnotami Europejskimi, oficjalnie nazywaną Układem Europejskim.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#JerzyPilarczyk">Treść układu została przyjęta przez Radę Ministrów, a parlament ma wyrazić zgodę na ratyfikację tego dokumentu przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Parlament ma praktycznie niewielkie pole manewru, bo może uchwałę przyjąć lub ją odrzucić. Wyrażam ubolewanie, że zespół negocjujący treść układu w imieniu rządu Rzeczypospolitej proponowanych zapisów nie konsultował z przedstawicielami parlamentu w trakcie prowadzenia negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#JerzyPilarczyk">Rząd w uzasadnieniu projektu ustawy podkreśla, iż: układ ma fundamentalne znaczenie dla przyszłości Polski, jego przyjęcie przyniesie Polsce znaczne korzyści gospodarcze i społeczne, jest on potwierdzeniem dążeń Polski do członkostwa we Wspólnotach Europejskich i ma służyć realizacji tego priorytetowego celu oraz wpłynie na poprawę sytuacji gospodarczej Polski przez ugruntowanie europejskiej orientacji naszej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-101.3" who="#JerzyPilarczyk">Czy ktokolwiek może mieć wątpliwości wobec takiej rekomendacji rządu?</u>
          <u xml:id="u-101.4" who="#JerzyPilarczyk">Otóż wątpliwości, o których chcę mówić, mają niektórzy posłowie rolnicy z Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz posłowie z Parlamentarnego Klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej zajmujący się problematyką rolną. Postanowienia układu w zakresie rolnictwa dotyczą tylko zasad handlu artykułami rolnymi pomiędzy Polską a Wspólnotami. Treść układu w części rolniczej dotyczy więc tylko zobowiązań liberalizujących handel rolny w stosunku do stanu dotychczasowego. Formalnie każda ze stron ma nadal swobodę formułowania swojej polityki rolnej w sposób niezależny i stosowania wszystkich środków niezbędnych dla jej realizacji, jednak w art. 25 układu stwierdza się, że: „żadne nowe cła importowe lub eksportowe oraz inne opłaty o podobnych skutkach nie będą wprowadzane ani też już stosowane nie będą podwyższane”. Jak też, że: „żadne nowe ograniczenia ilościowe importu lub eksportu ani też inne środki o podobnych skutkach nie będą wprowadzane”. Co prawda w pewnych sytuacjach dopuszczalne są odstępstwa, jednak porównanie systemu ochrony rynku rolnego Wspólnoty z systemem ochrony naszego rolnictwa wykazuje olbrzymie dysproporcje na naszą niekorzyść. Polskie rolnictwo w niedalekiej przyszłości ma konkurować z rolnictwem Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-101.5" who="#JerzyPilarczyk">A jak wygląda dziś poziom rozwoju polskiego rolnictwa w porównaniu z rolnictwem krajów EWG? Mówił o tym mój przedmówca, pan poseł Zenon Witt. W różnych dziedzinach przepaść ta sięga od kilku do kilkudziesięciu lat. Silny w ostatnich latach wzrost cen przemysłowych środków do produkcji rolnej oraz spadek realnych dochodów rolników spowodowały w ostatnim roku zmniejszenie stosowania środków produkcji. W 1991 r. rolnicy zakupili nawozów mineralnych o 65,5%, a środków ochrony roślin o 65% mniej niż w roku 1980. W efekcie w roku ubiegłym na 1 ha zastosowano 95,1 kg nawozów, co oznacza zbliżenie się do poziomu krajów zacofanych rolniczo.</u>
          <u xml:id="u-101.6" who="#JerzyPilarczyk">Czy w takim razie mamy szansę, by na rynku rolnym skutecznie konkurować z krajami Wspólnoty? Czy przy aktualnej polityce rolnej, a w zasadzie przy jej braku, rolnictwo nasze będzie miało szansę wykorzystać zapisy o liberalizacji handlu produktami rolnymi i żywnościowymi?</u>
          <u xml:id="u-101.7" who="#JerzyPilarczyk">Zanim parlament wyrazi zgodę na ratyfikację Układu Europejskiego - a myślę, że to nastąpi - wnoszę do Prezydium Sejmu o podjęcie przez Sejm dyskusji nad strategią polityki rolnej Polski w najbliższych 10 latach. Tylko taka kolejność działania pozwoli, by skrystalizował się obraz korzyści, jakie da nam Układ Europejski w dziedzinie rolnictwa, oraz przyniesie odpowiedź na pytanie, jak za 10 lat powinno wyglądać polskie rolnictwo, by skutecznie konkurować z rynkiem rolnym Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-101.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę panią poseł Janinę Kraus z Konfederacji Polski Niepodległej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Paweł Zalewski z Unii Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#JaninaKraus">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie ulega wątpliwości, że przyszłość świata należy do integracji, co nie oznacza jednak, iż jest ona dla wszystkich podmiotów równie pożądana i możliwa w każdych warunkach i w każdym czasie.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#JaninaKraus">Szczególnie ważne znaczenie mają, po pierwsze, cele podmiotów, które uczestniczą w procesach integracyjnych, po drugie, potencjalne korzyści i koszty, a przede wszystkim, realność tych ostatnich.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#JaninaKraus">Tak więc sens ratyfikacji Układu Europejskiego z perspektywą przyszłego członkostwa we Wspólnocie musi być oceniany przede wszystkim z punktu widzenia globalnej i realnej opłacalności.</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#JaninaKraus">Podstawowe części układu, od III do IV mają stosunkowo niewielkie znaczenie, ponieważ zawierają one konkretne postanowienia, które zarówno korzyściom, jak też ewentualnym wyzwaniom i zagrożeniom, a także stratom, nadają charakter potencjalny, przy czym z uwagi na dysproporcje w poziomie rozwoju gospodarczego Polski i państw członkowskich EWG sprawiają, że te ostatnie są dla Polski bardziej realne niż ewentualne korzyści. Wszelkie rachunki symulacyjne są tutaj po prostu mało przydatne.</u>
          <u xml:id="u-103.4" who="#JaninaKraus">Przystosowywanie gospodarki wysoko rozwiniętych krajów EWG do wymogów unii zachodnioeuropejskiej trwa już 40 lat. Zakończenie tego procesu ma nastąpić za lat 10. Tymczasem Polsce na tego rodzaju transformacje pozostało jedynie 10 lat. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że koszty takiego przystosowania są bardzo wysokie, a w polskich warunkach mogą one oznaczać kompletne zniszczenie gospodarki i utratę podstaw egzystencji biologicznej wielu milionów ludzi.</u>
          <u xml:id="u-103.5" who="#JaninaKraus">O tych kosztach można wnioskować dopiero na podstawie dotychczasowych efektów realizacji przez Polskę (zgodnie z zaleceniami Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz OECD i EWG) programów dostosowawczych. Trzeba od razu wyraźnie powiedzieć, że programy te Polska realizuje już od połowy lat 80. Niestety, oprócz zaleceń zgodnych z generalnymi zasadami ustrojowo-gospodarczymi EWG dotyczącymi urynkowienia polskiej gospodarki, jej otwarcia na świat, oraz restrukturyzacji, najpierw w kolejnych dokumentach Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego, a obecnie również w tekście Układu Europejskiego, a dokładniej mówiąc w załączonych do niego poufnych deklaracjach i listach Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej i rządu polskiego znajdują się ustalenia, które, po pierwsze, są niezgodne z ogólnymi zasadami przyjętymi w układzie; po drugie, uprzywilejowują EWG, w szczególności zaś takie kraje członkowskie, jak Niemcy czy Hiszpania; a po trzecie, są wyraźnie nastawione na osłabienie polskiej gospodarki przez ograniczenie zdolności produkcyjnych najbardziej konkurencyjnych dotychczas w stosunku do Zachodu działów i branż gospodarki. (Mam tu na myśli przede wszystkim rolnictwo, przemysł wydobywczy i hutnictwo.) O tym, jak niekorzystne dla Polski były i są zalecenia tych organizacji finansowych, najlepiej świadczyć może to, że już w 1986 r. żądano ograniczenia eksportu węgla oraz likwidacji dużej liczby polskich kopalń. Mówił o tym mój przedmówca.</u>
          <u xml:id="u-103.6" who="#JaninaKraus">Zgodnie z tymi zaleceniami stworzono taki system finansowy w ramach tzw. reformy rynkowej oraz dostosowania do zachodniego systemu gospodarczego, który w ciągu 1990–1991 r. wyniszczył całe górnictwo węglowe. Wprowadzono niespotykane na świecie opodatkowanie własnego eksportu węgla, sięgającego w 1990 r. 80%, wprowadzono limity eksportowe, które w samym 1991 r. ograniczyły polski eksport o 7,7 mln ton, mimo występowania stałej nadwyżki węgla w Polsce. Drastycznie ograniczono z tego powodu wydobycie. Straciliśmy w ten sposób w samym 1991 r. 380 mln dolarów, ale cel został osiągnięty — udało się w znacznej części wyeliminować polski eksport, zwłaszcza na obszarze Europy. A kontynuację tej polityki zapowiada protokół nr 2 do układu, dotyczący produktów Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali oraz list rządu polskiego dotyczący tego protokołu, a także deklaracja Wspólnoty w sprawie art. 8 ust. 4 tegoż protokołu oraz poufna wspólna deklaracja tycząca tego artykułu, o którym mówię. Protokół ten odnosi się również do polskiego hutnictwa.</u>
          <u xml:id="u-103.7" who="#JaninaKraus">Potrzebę stowarzyszenia Polski ze Wspólnotami Europejskimi uzasadnia się często explicite lub implicite m.in. możliwością uzyskania różnorodnych korzyści ekonomicznych, w tym także niezbędnej pomocy finansowej (układ w sposób bezpośredni albo pośredni wiąże nas z tymi organizacjami finansowymi, o których mówiłam), technologicznej i logistycznej. Proste jednak zestawienie potrzeb Polski w tym zakresie w najbliższej dekadzie, realnych możliwości zaangażowania zagranicznego kapitału w procesy przebudowy i rozwoju polskiej gospodarki oraz kosztów związanych z realizacją programów dostosowawczych Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Banku Światowego i wynikających z Układu Europejskiego wskazuje, że skala pomocy oferowanej przez organizacje finansowe jest zupełnie niewspółmierna do potrzeb. Eksperci OECD szacują, że koszt przejścia Polski do nowoczesnej gospodarki rynkowej wyniesie 1700 mld dolarów. Ocenia się, że możliwości w zakresie pozyskania kapitału zagranicznego w formie pożyczek i kredytów sięgają kilkunastu miliardów dolarów. Tymczasem poniesione już przez polską gospodarkę straty wskutek spadku produkcji, ograniczenia eksportu w ciągu 1990 i 1991 r. (w stosunku do możliwości) można szacować na około 35 mld dolarów, co stanowi czterokrotność deklarowanej ogólnej kwoty kredytów zagranicznych - 8,1 mld dolarów.</u>
          <u xml:id="u-103.8" who="#JaninaKraus">Ilustrując wcześniej globalne koszty transformacji polskiej gospodarki, posłużyłam się przykładem górnictwa węgla kamiennego, wspomniałam też o hutnictwie. Chciałabym na koniec powiedzieć, że podobny charakter i wydźwięk mają zalecenia oraz programy dostosowawcze dotyczące rolnictwa. Posłużę się w tym miejscu informacją podaną przez „Financial Times” w marcu 1991 r.: „Rząd polski winien świadomie dążyć do poziomu produkcji rolnej trochę poniżej samowystarczalności, w miarę potrzeb dostarczając pomocy finansowej mającej na celu redukcję nadmiernego potencjału produkcyjnego w taki sposób, który mógłby być społecznie akceptowany”.</u>
          <u xml:id="u-103.9" who="#JaninaKraus">Na koniec chciałam powiedzieć, że analizując tekst Układu Europejskiego trzeba popatrzeć na zawartą w nim formalną asymetrię korzyści na rzecz Polski, z punktu widzenia, który tutaj przedstawiłam. To znaczy, trzeba dokonać dokładnej analizy globalnych skutków programów dostosowawczych, które dotychczas były w Polsce realizowane, ponieważ Układ Europejski jest niczym innym, jak właśnie kolejnym, tyle że systemowym, dużym, programem dostosowawczym polskiego systemu gospodarczego, ekonomicznego i finansowego do wymogów europejskich.</u>
          <u xml:id="u-103.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JózefZych">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#JózefZych">Komunikuję, że przedłużyłem pani poseł limit czasu o 2 minuty.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Paweł Zalewski, Unia Demokratyczna. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Jacek Soska, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#PawełZalewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Debata, którą w Sejmie prowadzimy nad ratyfikacją Układu Europejskiego, ma doniosłe znaczenie dla Polski. Podejmujemy bowiem decyzję o strategicznym wyborze kierunku rozwoju instytucji politycznych, gospodarczych, kulturalnych na daleką przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#PawełZalewski">Stoi przed nami konieczność wyboru jednej z dwóch dróg. Pierwsza droga polega na utrwaleniu obecnego stanu stosunków gospodarczych, oparciu rozwoju kraju na własnych, bardzo szczupłych zasobach, na własnej myśli technicznej i koncepcjach organizatorskich. Droga ta stwarza niewielkie możliwości ekspansji gospodarczej, pogłębia także osamotnienie polityczne Polski. Druga droga to uruchomienie mechanizmów, które doprowadzą do unowocześnienia naszej gospodarki, oparcia jej na światowych standardach. Gwarantuje ona stopniowe otwieranie się rynku europejskiego na nasze produkty oraz dostęp do technologii i najnowszej myśli technicznej. Jestem przekonany, że Sejm opowie się za tą drugą drogą rozwoju i wyrazi zgodę na ratyfikowanie przez prezydenta Układu Europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#PawełZalewski">Nie należy oczywiście mieć złudzeń, że stowarzyszenie ze Wspólnotą Europejską rozwiąże wszystkie nasze problemy. Stworzone natomiast zostaną ramy, w których państwa członkowskie zobowiążą się pomóc nam w dostosowaniu norm prawnych, sposobu działania instytucji gospodarczych, finansowych, oświatowych i innych do wzorów, które są efektywne i spełniają swoją rolę w Europie Zachodniej. Jeżeli Polska znajdzie się w EWG, najpierw jako członek stowarzyszony, następnie pełnoprawny, to pozwoli nam to działać wewnątrz Wspólnoty zapewniającej w swoich ramach swobodny przepływ ludzi, myśli i towarów, Wspólnoty posiadającej instrumenty stymulujące rozwój ekonomiczny. W tym momencie otwiera się dla nas szansa na wykorzystanie wielu z tych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#PawełZalewski">Istotne jest, że EWG dopuszcza różne formy uczestnictwa, dostosowując wzajemne prawa i obowiązki do poziomu rozwoju gospodarczego swoich członków. Ma to miejsce w wypadku Portugalii, Hiszpanii i Grecji. Podobne wyróżnienie zastosowano w wypadku Polski, na przykład rozkładając w sposób niesymetryczny zobowiązania handlowe.</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#PawełZalewski">Musimy pamiętać, że EWG jest także wspólnotą kulturową. Jej państwa członkowskie opierają swoje życie publiczne na wartościach chrześcijańskich i demokratycznych. Wartości te są nam bliskie. Mają charakter uniwersalny i stanowiły o rozwoju cywilizacji europejskiej w ciągu minionych stuleci.</u>
          <u xml:id="u-105.5" who="#PawełZalewski">Rozpoczynając proces integracji z Europą Zachodnią, nie należy się także obawiać, że nasza kultura może zostać zdominowana przez wpływy obce, naród zaś może zostać pozbawiony swego dziedzictwa i tożsamości. Te wartości, które są najcenniejsze w naszej kulturze, zostały przecież wypracowane na obszarach, na których wpływy różnych kultur przenikały się wzajemnie, jak np. na terenach wschodnich byłej Rzeczypospolitej. Tak więc łatwiejszy dostęp do zachodniej cywilizacji, do zachodniej kultury może jedynie wpłynąć na nas pobudzająco.</u>
          <u xml:id="u-105.6" who="#PawełZalewski">Nie ma również mowy o utracie narodowej tożsamości, warunkiem bowiem niezbędnym do jej utwierdzenia jest postęp w dziedzinie kultury i oświaty, Wspólnota zaś tworzy właśnie do tego korzystne podstawy. Nie zapominajmy również o idei Europy ojczyzn, dowartościowującej poszczególne narody.</u>
          <u xml:id="u-105.7" who="#PawełZalewski">Ważne jest również, że Polska nie rozpoczęła procedury starania się o członkostwo sama, lecz w towarzystwie Czecho-Słowacji oraz Węgier, krajów o podobnych i wspólnych tradycjach oraz o podobnym stanie rozwoju gospodarczego, utrzymujących ze sobą przyjazne stosunki polityczne w ramach tzw. trójkąta. Pozwoli to, jak mam nadzieję, na ograniczenie konkurencji pomiędzy nami na drodze do EWG, a nawet na nawiązanie ściślejszej współpracy. Fakt ten odbije się korzystnie na stabilizacji w Europie Wschodniej.</u>
          <u xml:id="u-105.8" who="#PawełZalewski">Reasumując, opowiadam się za głosowaniem za ratyfikacją Układu Europejskiego. Stowarzyszenie z Europą prowadzić bowiem będzie do rozwoju ekonomicznego kraju, włączenia gospodarki Polski w nurt gospodarki europejskiej. Jestem przekonany także, że stworzy ono zarazem korzystne ramy dla rozwoju życia narodowego w warunkach zachowania polskiej tożsamości.</u>
          <u xml:id="u-105.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#JózefZych">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#JózefZych">Obecnie o zabranie głosu proszę pana posła Jacka Soskę z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Będzie to ostatnie wystąpienie przed przerwą. Natomiast po przerwie jako pierwszy wystąpi pan poseł Longin Pastusiak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#JózefZych">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#JacekSoska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jako jeden z wielu zasiadających na tej sali posłów, wybrany z woli rolników i ich przedstawiciel, mam obowiązek zabrać głos w dyskusji, której efekt może na wiele dziesiątków lat przesądzić o losie polskiej wsi i rolnictwa. W naszej historii po raz drugi zdarza się bowiem, że o losie polskiego chłopa rolnika decyduje się bez jego faktycznego udziału. Wypowiadam to w pełni świadom wagi moich słów. Nie wiem, czy tekst układu o stowarzyszeniu był konsultowany z przedstawicielami wszystkich gałęzi gospodarki narodowej, ale z głównymi przedstawicielami polskiej wsi nie był. Układ „płodzony” był w zaciszu ministerialnych gabinetów pod protekcją Ministerstwa Spraw Zagranicznych i ministra Skubiszewskiego. O tym, że sprawa była poufna, świadczy fakt dwukrotnego spotkania premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego z Komisją Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Sejmu X kadencji, kiedy odmówiono posłom przedstawienia konkretnych zakresów pracy nad tym dokumentem. To, że rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego otworzył polską granicę na import artykułów rolno-spożywczych, być może było zaczątkiem stowarzyszenia i kraje EWG weszły na nasz rynek, powodując upadek rodzimej produkcji rolnej. Pod silną presją tejże Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej we wrześniu ub. r. doszło do spotkania 4 komisji sejmowych — tj. Komisji: Spraw Zagranicznych, Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, Ustawodawczej oraz Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej — na którym zabierali głos współtwórcy układu; nie byli oni w stanie przedstawić i przybliżyć konkretnych informacji o stanie negocjacji, jak również wyrażali niechęć do jakiejkolwiek dyskusji i współpracy. Jedynym śladem pozostałym po tym spotkaniu 4 komisji sejmowych w mojej świadomości było bardzo znamienne zdanie ówczesnego wiceministra współpracy gospodarczej z zagranicą Andrzeja Olechowskiego, który na wątpliwości i pytania posłów odpowiedział, cytuję: „Tam naprawdę nie są idioci i wiedzą, co robią”. Miał rację pan Olechowski, dzisiejszy — jeszcze — minister finansów, że ze strony EWG negocjowali układ naprawdę nie idioci, bo wiedzieli doskonale, co mają na celu, i powoli go już osiągnęli, robiąc z negocjatorów strony polskiej... oszczędzę cytowania.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#JacekSoska">Być może ktoś postawi pytanie, czy nasza debata nie jest stratą czasu, ponieważ układ podpisano 16 grudnia wykorzystując warunki polityczne (zmiana Sejmu, wybory, brak kompetentnego rządu itd.). Czy znaczy to, że pociąg już jedzie i nie możemy nic w tej sprawie zrobić?</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#JacekSoska">Oczywiście można usprawiedliwiać stronę rządową, iż ponad 300 stron podpisanego układu to ogrom tekstu do przetłumaczenia, ale podpisano go w wersji angielskiej i wielu z tych, którzy negocjowali, niezupełnie wiedziało, co podpisuje. Trzeba było żądać i czekać kilka miesięcy, aby otrzymać tłumaczenie. Dopiero 2 tygodnie temu dostarczono posłom odpowiednie materiały. Moim zdaniem celowo przeciągano sprawę ratyfikowania i dyskusji na ten temat, ażeby 1 marca weszły w życie postanowienia układu o obniżeniu stawek celnych, i jak zwykle stawia się Sejm i prezydenta przed faktem dokonanym.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#JacekSoska">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Możemy odrzucić układ o stowarzyszeniu, który nie gwarantuje na pewno po 2000 r. członkostwa w EWG, a korzyści z tego tytułu będą prawdopodobnie wątpliwe. Nasze zaufanie do kolejnych dwóch poprzednich ekip rządowych i do obecnej, których praca zaowocowała przygotowaniem tego dokumentu, kończy się, dziś ocenimy jego wartość. Toteż pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na negatywy, szczególnie w rolnictwie i gospodarce żywnościowej, bo elementów pozytywnych było bardzo wiele, oraz zasadność zarzutów wobec treści układu przedstawionego do ratyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-107.4" who="#JacekSoska">1) Istnieje rażąca nierównorzędność strony polskiej w stosunku do krajów Wspólnoty Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-107.5" who="#JacekSoska">2) Mam uzasadnione obawy, iż nasze rolnictwo może podzielić los rolnictwa b. NRD (wydajniejszego od polskiego). Wspólnota uznała, że potencjał rolnictwa b. NRD nie nadaje się do uzdrowienia i nie sprosta wymogom EWG. Niemcy zainwestowały już w to rolnictwo w 1991 r. 70 mld marek.</u>
          <u xml:id="u-107.6" who="#JacekSoska">3) Różnica poziomów produkcji - o czym powiedział poseł Witt - wypada na niekorzyść, jeśli chodzi o plony podstawowych ziemiopłodów. Są one o 25% niższe niż średnio w krajach EWG, natomiast w stosunku do przodujących krajów - o 70% niższe.</u>
          <u xml:id="u-107.7" who="#JacekSoska">4) Trzeba uczciwie przyznać, że jedna osoba pracująca w rolnictwie polskim wytwarza za 3000 dolarów, w EWG średnio 3 razy tyle, a w rolnictwie belgijskim, holenderskim - od 10 do 12 razy więcej. Jest to wynikiem poziomu technicznego uzbrojenia polskiego rolnictwa, które odbiega od przodujących krajów EWG - jest 6 razy niższe.</u>
          <u xml:id="u-107.8" who="#JacekSoska">5) Produkcja brutto w rolnictwie polskim jest ok. 2 razy niższa w stosunku do średniej w krajach EWG, natomiast od 3 do 5 razy niższa niż w Belgii, Holandii czy Danii.</u>
          <u xml:id="u-107.9" who="#JacekSoska">6) Opóźnienie polskiego rolnictwa w stosunku do krajów wysoko rozwiniętych EWG jest tak duże, że sięga od 30 do 40 lat jeśli chodzi o hodowlę bydła, najmniej zaś jeśli chodzi o szklarniową produkcję pieczarek - od 2 do 5 lat.</u>
          <u xml:id="u-107.10" who="#JacekSoska">7) Regres, upadek, tragizm polskiego rolnictwa pogłębił się jeszcze bardziej w stosunku do rolnictwa EWG po 1989 r. po urynkowieniu rolnictwa i gospodarki żywnościowej i otwarciu granic dla EWG.</u>
          <u xml:id="u-107.11" who="#JacekSoska">8) Zniesienie całkowicie dotacji do produkcji rolnej uczyniło rolnictwo najbardziej urynkowionym w Europie, a początkowy wzrost cen zahamował popyt i taka sytuacja po raz pierwszy po II wojnie światowej doprowadziła do spadku konsumpcji o 30–40%, do początkowej nadprodukcji, a potem do spadku produkcji.</u>
          <u xml:id="u-107.12" who="#JacekSoska">9) W ciągu 2 lat od 1989 r. nastąpił kilkunastokrotny wzrost cen na środki produkcji, a tylko kilkakrotny wzrost cen skupu, co spowodowało brak opłacalności i zahamowanie produkcji prawie wszystkich artykułów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-107.13" who="#JacekSoska">10) Najbardziej drastyczny jest spadek pogłowia krów: przez ostatnie 5 lat z 6 mln spadło ono do 4,5 mln sztuk - osiągnęliśmy stan powojenny - jak również, co za tym idzie, spadek produkcji mleka.</u>
          <u xml:id="u-107.14" who="#JacekSoska">11) Spadek realnych dochodów rolników spowodował, iż zakupili oni o 65% mniej nawozów mineralnych i środków ochrony roślin w stosunku do 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-107.15" who="#JacekSoska">12) Zużycie nawozów mineralnych w NPK/ha spadło ze 195 kg w 1989 r. do 95 kg w 1991, jest to poziom równy poziomowi z lat 1967–68, a w 1992 r. przewidywane jest poniżej 50 kg. W Holandii zużycie nawozów w NPK/ha wynosi 364 kg, w RFN - 266 kg/ha.</u>
          <u xml:id="u-107.16" who="#JacekSoska">W tych tylko 12 punktach przedstawiłem, Wysoka Izbo, dysproporcje i drogę, jaką ma przejść polski rolnik do EWG w kilka lat. To prawda, co mówił pan minister Olechowski.</u>
          <u xml:id="u-107.17" who="#JacekSoska">Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że urynkowienie w sierpniu 1989 r. i otwarcie granic w 1991 r. było ciosem w plecy zadanym polskiemu rolnictwu, padły PGR, w trudnej sytuacji są RSP, rolnik indywidualny egzystuje w biedzie, płacąc cenę swojego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-107.18" who="#JacekSoska">W konkluzji, w ciągu dwóch ostatnich lat oddaliliśmy się bardziej od EWG niż mogli to sobie wyobrazić niektórzy negocjatorzy układu o stowarzyszeniu z EWG. Na 4 mln osób zatrudnionych w gospodarstwach rolnych tylko niecałe 5%, czyli ok. 180 tys., jest w stanie dostosować się do nowych warunków brutalnego rynku, a tylko połowa z tego mogłaby konkurować, też ze znakiem zapytania, w EWG.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#JózefZych">Panie pośle, jest mi ogromnie przykro, już o 3 minuty przedłużyłem panu czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#JacekSoska">To znaczy robi pan wyjątek, tak jak posłance z KPN, ale...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#JózefZych">Nie, panie pośle, proponowałbym, żebyśmy nie dyskutowali.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#komentarz">(Poseł Jacek Soska: Dziękuję.)</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-110.3" who="#JózefZych">Obecnie zarządzam przerwę do godz. 17 min 30.</u>
          <u xml:id="u-110.4" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 17 do godz. 17 min 36)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#HenrykBąk">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#HenrykBąk">Kontynuujemy dyskusję nad projektem ustawy o ratyfikacji Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi.</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Longin Pastusiak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Aleksander Małachowski, „Solidarność Pracy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#LonginPastusiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Emocje, jakie się ujawniły w dzisiejszej debacie nad stowarzyszeniem Polski z EWG, są na taką miarę, jak byśmy co najmniej decydowali dziś o pełnym członkostwie naszego kraju we Wspólnocie Europejskiej, a więc o statusie, kiedy to rzeczywiście możemy mieć do czynienia z ograniczeniem suwerenności i kiedy państwo godzi się na respektowanie prawa, które jest stanowione poza jego własną stolicą. W rzeczywistości dyskutujemy dziś nie o członkostwie w EWG, a zaledwie o ścieżce, żeby nie powiedzieć ścieżynce, prowadzącej do przedsionka Wspólnoty Europejskiej; przy czym nie mamy absolutnie pewności, że jeszcze w tym stuleciu z przedsionka zostaniemy wpuszczeni na pokoje. Układ wcale nam tego nie gwarantuje, a ostatnie zdanie preambuły układu jedynie stwierdza, że kraje EWG przyjmują do wiadomości intencję Polski, że końcowym celem naszego kraju jest członkostwo we Wspólnocie.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#LonginPastusiak">Mówię to nie po to, by pomniejszyć znaczenie samego układu, który jest dziś przedmiotem dyskusji, lecz po to, by poskromić emocje i ostudzić temperaturę dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#LonginPastusiak">Chciałbym również przestrzec Wysoką Izbę przed pokusą tzw. poprawiania układu, zwłaszcza na drodze zgłaszania poprawek. Szef polskiej dyplomacji mówił dziś, że układ nie jest przewidziany do renegocjacji, a ja powiedziałbym więcej: nawet gdyby był układem do renegocjacji, to negocjacje tego układu w obecnych warunkach, dzisiaj, biorąc pod uwagę i wewnętrzne słabości Polski, i słabnącą pozycję Polski na arenie międzynarodowej... Jestem absolutnie przekonany, że nie bylibyśmy w stanie wynegocjować lepszego tekstu aniżeli ten, który stanowi dziś przedmiot naszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#LonginPastusiak">To prawda, że układ zawiera wiele niejasności, potencjalnych pułapek i zagrożeń dla naszych interesów i nie będę tego poruszał, ponieważ wiele już na ten temat powiedziano z tej trybuny. Ale potencjalne, największe zagrożenia, jakie dostrzegam, wynikają nie tyle z tekstu tego układu, ile z ewentualnej nieumiejętności zapobieżenia przez nasz rząd właśnie tym pułapkom i zagrożeniom, jakie mogą się pojawić; dostrzegam to zagrożenie wynikające właśnie z przyjęcia niewłaściwej polityki.</u>
          <u xml:id="u-112.4" who="#LonginPastusiak">Bardzo się niepokoję, Wysoka Izbo, czy rząd Polski, który wykazał tyle nieporadności w rządzeniu krajem i wyprowadzaniu kraju z kryzysu, należycie wykorzysta okres przejściowy — asymetrycznie przecież korzystny dla nas — i opracuje, a przede wszystkim konsekwentnie będzie wcielał w życie taką politykę przemysłową i rolną, dzięki której polska gospodarka będzie mogła sprostać konkurencji ze Wspólnotą Europejską. Dystans bowiem do odrobienia jest duży, a czasu jest mało i to bardzo mało. Czas nieubłaganie biegnie naprzód, a rząd nasz, jak widać, przede wszystkim zajmuje się sobą i stąd też moja troska i niepokój, czy właściwie wykorzystamy ten korzystny dla nas, ale przecież bardzo krótki okres przejściowy. Niepokoję się tym bardziej, że największe, jak dotąd, zastrzeżenia w dzisiejszej debacie padły ze strony partii, stronnictwa, które przecież stanowi podporę obecnego rządu. Nie rokuje to dobrych nadziei na wypracowanie przez rząd środków zapobiegających negatywnym skutkom wynikającym dla nas ze stowarzyszenia.</u>
          <u xml:id="u-112.5" who="#LonginPastusiak">Uważam, że w okresie dostosowawczym w każdym resorcie, w każdym centralnym urzędzie powinny powstać komórki do spraw stowarzyszenia z EWG. O zainteresowaniu zaś rządu tą — jak określił to minister spraw zagranicznych i wielu dyskutantów — historyczną sprawą świadczy właśnie obecność w ławach rządowych.</u>
          <u xml:id="u-112.6" who="#komentarz">(Głos z sali: I parlamentarnych.)</u>
          <u xml:id="u-112.7" who="#LonginPastusiak">Potrzebne są setki instrukcji, poradników, dla całych branż, dla przedsiębiorstw, dla indywidualnych przedsiębiorców i dla rolników: jak wykorzystać okres dostosowawczy, by nie tylko utrzymać się na naszym rynku, ale przede wszystkim skutecznie zaistnieć na wspólnym rynku. Jest to rzeczywiście gigantyczne przedsięwzięcie. Wymaga przygotowań setek, by nie powiedzieć tysięcy, ekspertów, ogromnej liczby druków, informatorów, instrukcji, materiałów wcale nie dlatego, że grozi to - jak by powiedział czcigodny poseł pan Korwin-Mikke - socjalizmem, ale dlatego, że takie są realne warunki skutecznego działania w gospodarce końca XX wieku.</u>
          <u xml:id="u-112.8" who="#LonginPastusiak">Rząd nie może uchylać się od odpowiedzialności za przygotowanie polskiej gospodarki do stowarzyszenia z EWG. Chodzi o to, abyśmy po upływie okresu przejściowego nie obudzili się nagle i aby nie okazało się, że przez cały ten czas staliśmy z rękoma w kieszeni.</u>
          <u xml:id="u-112.9" who="#LonginPastusiak">I jeszcze jedna sprawa. Wejście do EWG wymaga również od społeczeństwa odpowiedniego poziomu wiedzy i świadomości europejskiej. Jeżeli nie chcemy być traktowani jak „wspólnorynkowi” prowincjusze, musimy już edukować młode pokolenie świadome swych praw i obowiązków we Wspólnocie. Polacy powinni swobodnie poruszać się w strukturach europejskich i korzystać z uprawnień różnych instytucji. Nie ma bowiem nic groźniejszego niż poruszanie się po omacku w dżungli przepisów, regulacji i struktur europejskich.</u>
          <u xml:id="u-112.10" who="#LonginPastusiak">Tymczasem poziom wiedzy o EWG w Polsce jest zastraszająco niski. Większość obywateli polskich nie jest nawet w stanie rozszyfrować skrótu - trzech liter - EWG. Postuluję więc opracowanie nowych programów szkolnych, podręczników, programów informacyjnych, kształcenia dorosłych, specjalistycznego kształcenia rolników, przedsiębiorców, aby najlepiej ich do tego przygotować.</u>
          <u xml:id="u-112.11" who="#LonginPastusiak">Zharmonizowanie przepisów prawnych, zgodnie z artykułami 68–70 tego układu, wymaga rzeszy wyspecjalizowanych prawników w tej dziedzinie. Chciałbym, panie marszałku, aby przedstawiciel rządu, który ustosunkuje się do dzisiejszej debaty, poinformował Wysoką Izbę, co i kiedy rząd zamierza konkretnie przedsięwziąć, by przygotować gospodarkę polską do rywalizacji, a społeczeństwo polskie do współżycia z EWG.</u>
          <u xml:id="u-112.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Aleksander Małachowski. Następnym mówcą będzie pan poseł Aleksander Hall z Unii Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#AleksanderMałachowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tak wiele zostało już powiedziane, że można raczej tylko poprzeć w tej chwili pewne głosy i pewne tendencje. Moi przedmówcy wskazywali bowiem na rozliczne konsekwencje przyjęcia przez Izbę omawianego Układu Europejskiego, a pan poseł Bugaj przedstawił stanowisko naszego klubu.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#AleksanderMałachowski">Zabieram zatem głos, by zwrócić uwagę tylko na trzy sprawy. Powiedziano tu, że układ stanowi wyzwanie dla polskiej gospodarki. Oznacza to, że układ prowadzi do konfrontacji naszego bardzo słabego przemysłu i naszego obarczonego wieloma ciężarami rolnictwa, a także naszego rynku pracy z potężnym, nowoczesnym wysoce wydajnym przemysłem zachodniej Europy, z tamtejszym rolnictwem, które już ma za sobą, o czym była tu mowa, bardzo bolesny i wsparty kolosalnymi pieniędzmi proces eliminacji sporej części słabych gospodarstw wiejskich, wreszcie, konfrontacji z tamtejszym rynkiem pracy, dość zamkniętym przed nowymi przybyszami, którzy chcieliby pracować legalnie. Konfrontacja może skończyć się naszą kolejną klęską. Trzeba to dzisiaj oficjalnie i uczciwie powiedzieć społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#AleksanderMałachowski">Skutki układu mogą być zabójcze przede wszystkim dla rolnictwa, szczególnie tego, które gospodaruje na złych gruntach uprawnych. W Europie Zachodniej, właśnie w konsekwencji istnienia EWG, zalesiono ponad 2 mln ha złych gruntów, a wiele milionów ludzi musiało porzucić pracę w rolnictwie. Czeka nas dokładnie to samo. Co to znaczy? Na sporych obszarach przestanie się uprawiać grunty niskiej klasy. Wielu ludzi będzie musiało zmienić zawody i znaleźć inną pracę. Wieś stanie się tylko terenem zamieszkania tych ludzi. Zagrożone są także bardzo poważnie różne gałęzie przemysłu, na przykład górnictwo, o czym tu już mówiono.</u>
          <u xml:id="u-114.3" who="#AleksanderMałachowski">Przywiązuję wielką wagę do uprzedzenia społeczeństwa o tym, bo to nie anonimowych urzędników ministerialnych, ale nas, posłów, rozliczą ludzie z konsekwencji układu i to rozliczą bardzo boleśnie, jak to już miało miejsce, gdy zawiódł zespół działań i praw zwany planem Balcerowicza. Ważne to jest tym bardziej, ponieważ w rzeczywistości traktat został zawarty zanim Izba poselska mogła się wypowiedzieć, zanim został jej przedstawiony pełny rachunek strat i zysków, którego zresztą do tej pory nie znamy. Mówię o tym, gdyż obawiam się, że społeczeństwo nasze oczekuje po tych wspaniale brzmiących słowach o integracji z Europą, o historycznym znaczeniu tego faktu, o jedynej i niepowtarzalnej okazji, szybkiego wzrostu stopy życiowej. W rzeczywistości układ ten przyniesie wpierw pot i łzy, a dopiero potem może poprawić nasz los, w zależności od tego, jak potrafimy sprostać temu historycznemu wyzwaniu.</u>
          <u xml:id="u-114.4" who="#AleksanderMałachowski">Druga sprawa jest równie ważna. Poważną przyczyną naszej, tak boleśnie odczuwanej przez społeczeństwo, klęski ekonomicznej był upadek rynków wschodnich, rynków państw byłego Układu Warszawskiego. Za najważniejsze zadania państwowe należy w tej chwili uznać konieczność odbudowania możliwości zbytu produktów naszego przemysłu na Wschodzie. Bez tego wiele fabryk w moich okręgach wyborczych - poprzednio ostrołęcki, a obecnie białostocko-suwalski - nie ma wartości. Państwo macie podobną sytuację na swoim terenie. Mała jest szansa, że handel z Zachodem to szybkie rozwiązanie naszych problemów ekonomicznych. Natomiast wiele musi nam dać odzyskanie rynków wschodnich - o tym zresztą mówiono; to, o czym mówię, raczej jest wyrazem poparcia - ale to jest możliwe pod warunkiem, że nie dopuścimy do ruiny przemysłu nastawionego na rynki wschodnie, wtedy uzyskiwanie korzyści z tego jest realne.</u>
          <u xml:id="u-114.5" who="#AleksanderMałachowski">I jeszcze jedno. Wyzwanie - jakie stwarza zawarcie Układu Europejskiego - dotyczy także parlamentu, zarówno w dziedzinie stanowienia nowego prawa, jak i wyłonienia nareszcie stabilnego rządu, który potrafi skutecznie odbudować system sprawnego zarządzania krajem; system, który w tej chwili jest w stanie kolosalnego rozprężenia i bezwładu. Jeżeli polityczne ambicje i konflikty, które coraz dramatyczniej wstrząsają naszym krajem, nie ustąpią miejsca rozważnej odpowiedzialności elit politycznych za losy Polski, dojdzie do katastrofy. Mówię o tym, gdyż jestem bardzo zatrwożony nową wojną na górze. Przyzwyczailiśmy się do roli sumienia Europy, do roli przedmurza tej Europy - zważmy, abyśmy się nie stali tej Europy upiorem.</u>
          <u xml:id="u-114.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Aleksander Hall z Unii Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Mikołaj Kozakiewicz z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#AleksanderHall">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W istocie w dzisiejszej debacie o ratyfikacji Układu Europejskiego, stanowiącego stowarzyszenie między Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi, mamy do czynienia z dwoma fundamentalnymi kwestiami. Po pierwsze, czy układ jest zgodny z ekonomicznymi interesami Polski? I po drugie, czy w perspektywie stanowi zagrożenie dla polskiej suwerenności i dla polskiej tożsamości? Z braku czasu skupię się na drugim pytaniu.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#AleksanderHall">Sądzę, że ono nie jest bezzasadne, bo przecież to pytanie pada w państwach, które tworzą Wspólnotę. Dyskusja na temat kształtu Wspólnoty toczy się we wszystkich krajach dwunastki i linia podziału nie przebiega między Europejczykami a ciasnymi nacjonalistami, bo wówczas trzeba by do tych nacjonalistów zaliczyć niemałą część brytyjskiej partii konserwatywnej, z panią Thatcher, czy niemałą część francuskiej centroprawicy.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#AleksanderHall">To są realne pytania: Jaka będzie Europa i jaki będzie jej kształt? Czy Europa rzeczywiście będzie pełnić funkcję, jak powiedział minister Skubiszewski, tarczy dla polskiej specyfiki narodowej, czy też stanie się scentralizowanym, zbiurokratyzowanym superpaństwem, które ma tendencje niwelującą specyfikę narodową, specyfikę kulturową i także specyfikę regionalną? Czy Wspólnota stanie się elementem płodnej wymiany kulturalnej, dającej szansę rozwoju narodom czy też elementem pewnego sztucznego ujednolicenia? To są kwestie otwarte i nic dziwnego, że zadają sobie te pytania także Polacy, którzy tak niedawno odzyskali suwerenność i w których naturalną tendencją jest chęć, aby z tej suwerenności korzystać, a nie cedować ją lekkomyślnie na rzecz jakichś ponadnarodowych struktur.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#AleksanderHall">Niemniej, moim zdaniem, z racjonalnej oceny położenia Polski w Europie wynika, iż z przyczyn politycznych, cywilizacyjnych i ekonomicznych nie ma dla Polski innej drogi niż udział w procesie budowy jedności europejskiej. Alternatywą rzeczywiście może być: budowanie izolacjonizmu albo - co też trzeba powiedzieć - budowanie jakiejś formy politycznego i gospodarczego związku Europy Wschodniej. Moim zdaniem, przy całej wadze stosunków z naszymi wschodnimi sąsiadami, dla Polski korzystnym wyborem jest udział w strukturze Wspólnoty Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-116.4" who="#AleksanderHall">Obecny kształt Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, określony traktatem rzymskim, jednolitym aktem europejskim, wreszcie ostatnim traktatem z Maastricht, nie przesądza przecież wyboru drogi, daje realną szansę na to, iż będzie to Europa rzeczywistych wspólnot narodowych, szanująca tożsamość narodów i regionów ją tworzących, że nie wybierzemy drogi prowadzącej ku formom centralistyczno-biurokratycznym, stanowiącym zagrożenie dla naszej specyfiki. Te drogi są otwarte dla Europy, ale aby budować tę Europę ojczyzn - wielu z nas chce tego - trzeba w tym procesie uczestniczyć. Trzeba, bo Europa będzie się budować niezależnie od wyboru dokonanego przez nas. Może być budowana obok nas, czy w ostatecznych konsekwencjach także przeciwko nam, ale może też być budowana z naszym twórczym udziałem, także z tym wymiarem ideowym, który Polska może do tej Europy wnieść.</u>
          <u xml:id="u-116.5" who="#AleksanderHall">Sądzę, iż to jest właśnie zadanie polskiej polityki i że traktat, nad którym dzisiaj dyskutujemy, jest krokiem pomagającym budować właśnie tę perspektywę Europy szanującej tożsamość czynników ją tworzących, szanujących kulturę narodów europejskich. Moim zdaniem, jest to droga w tej chwili jedyna.</u>
          <u xml:id="u-116.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Mikołaj Kozakiewicz z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Tadeusz Iwiński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#MikołajKozakiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jestem w takim samym kłopocie, w jakim był pan poseł Małachowski, iż zbyt wielu nowych rzeczy nie powiem, ale może w niektórych sprawach zajmę „niuansowe” stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#MikołajKozakiewicz">Oczywiście, jak wszyscy moi przedmówcy, sądzę, że jest to „klucz” do stopniowej realizacji wielkiego celu, jakim jest ekonomiczne złączenie się Polski z krajami Wspólnot Europejskich. Podkreśliłbym, iż jest to „klucz” tylko do pierwszego zamka i tylko w pierwszych drzwiach, ale po „przekręceniu tego klucza” definitywnie rozpocznie się proces osiągania jednego z wielkich strategicznych celów Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-118.2" who="#MikołajKozakiewicz">Wiedzieliśmy na tej sali, wiemy z dyskusji publicznej, że nie wszyscy obywatele zgadzają się na ten cel, niektórzy akceptują ten cel, ale mają wiele obaw i wysuwają wiele zastrzeżeń. I nic dziwnego, tak było również w wielu innych krajach przed zjednoczeniem, tak jeszcze jest w niektórych krajach dzisiaj. Wszędzie zgłaszano obawy i zastrzeżenia, które jednak z czasem zostały pokonane. Nie ma nic dziwnego w tym, że pojawiły się zastrzeżenia, rzecz bowiem była dla wszystkich krajów nowa i bez precedensu. Dzisiaj, po wielu latach, 12 państw jest już zjednoczonych, inne czekają w kolejce, przyciągane przez widomy rozkwit zjednoczonej Europy. Po ratyfikacji Układu Europejskiego staniemy na końcu tej kolejki.</u>
          <u xml:id="u-118.3" who="#MikołajKozakiewicz">Chcę podkreślić szczególne potraktowanie towarów rolnych, ryb i produktów rolnych. W odniesieniu do nich układ ogranicza się do selektywnej i ewolucyjnej liberalizacji, a nie do pełnej wolności handlu. Nie dziwi mnie ta różnica w potraktowaniu przez układ produkcji przemysłowej i rolnej. Wszyscy bowiem wiemy, iż nawet w łonie już zjednoczonej „dwunastki” państw problemy rolnictwa należą do najbardziej złożonych i raz po raz rodzą się konflikty spowodowane starciem interesów rolników różnych krajów. Rolnictwo, nie będące dzisiaj w krajach zachodnich największym udziałowcem w tworzeniu dochodu narodowego, gdyż jest to udział zaledwie kilkuprocentowy - w Polsce sięga on 15% - pozostaje wciąż najbardziej zapalnym i brzemiennym w konflikty sektorem gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-118.4" who="#MikołajKozakiewicz">Skoro porównałem układ do klucza, to można z góry przewidzieć, i dzisiejsza dyskusja już tego dowiodła, że klucz, jakim jest przedstawiony nam Układ Europejski, może się okazać nie tylko kluczem do wspólnorynkowego Sezamu, lecz niekiedy także do puszki Pandory z pretensjami i żądaniami rolników i to zarówno polskich, jak i zagranicznych. Mimo ryzyka trzeba ten klucz przekręcić, jeśli Polska nie ma pozostać poza nawiasem ogólnoeuropejskich procesów zjednoczeniowych, od których zależy przyszłość całego kontynentu i Polski.</u>
          <u xml:id="u-118.5" who="#MikołajKozakiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Układ Europejski reguluje nie tylko wiele spraw bieżących w zakresie przemysłu, rolnictwa i usług, nie tylko proponuje określony harmonogram zmian, ich terminy i kolejność, lecz zawiera także wytyczne, choć nie tak jednoznaczne i absolutne, dotyczące niezbędnych poczynań, które muszą podjąć rząd i Sejm, aby zbliżyć polskie rozwiązania prawne do regulacji prawnych obowiązujących na Zachodzie. Sądzę, że taka właśnie relatywizacja i zharmonizowanie prawa polskiego i zachodnioeuropejskiego są słuszne.</u>
          <u xml:id="u-118.6" who="#MikołajKozakiewicz">Bezkolizyjne wchodzenie Polski do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej będzie w dużym stopniu zależało od właściwego ustalenia priorytetów zmian prawa w Polsce, które przygotują ją jak najlepiej do tego procesu. Przeprowadzanie tego procesu nie udaje się nam dotąd, w Sejmie przebiega on powoli.</u>
          <u xml:id="u-118.7" who="#MikołajKozakiewicz">Dla wielu posłów jedną z trudniejszych spraw będzie konieczność dokonania zmiany praw o dzierżawieniu, użytkowaniu i sprzedaży cudzoziemcom ziem i nieruchomości na terenie Polski. Pamiętamy z poprzedniej kadencji burzliwe i długie debaty sejmowe na ten temat, odwołanie się do prezydenta, wreszcie ponowne głosowania, w których wyniku, w myśl obowiązującego obecnie prawa, dopuszcza się taką możliwość w stopniu ograniczonym, każdorazowo za zgodą ministra spraw wewnętrznych. Zgodnie z Układem Europejskim do nabywania gruntów i nieruchomości na terenie Polski przez cudzoziemca wystarczy, o czym mówił przedstawiciel mniejszości narodowych, aby udowodnił on, iż grunt ten czy nieruchomość są niezbędne dla prowadzenia zgłoszonej działalności. Biorąc pod uwagę czysto ekonomiczną logikę, jest to usprawiedliwione i uzasadnione. Jednak, i o tym też słyszeliśmy dzisiaj, u wielu ludzi mogą odezwać się obawy związane z imponderabiliami, np. zakorzeniony, tradycyjny lęk przed wyprzedawaniem polskiej ziemi cudzoziemcom. U niektórych odezwie się też zapewne troska o własne interesy. Będą to ci, którzy w swobodnym dostępie cudzoziemców do ziemi dojrzą niebezpieczną konkurencję, możliwość przebijania polskiego, z reguły raczej słabszego oferenta, wyższą ceną proponowaną przez obcego inwestora. Będzie to tylko jeden z tematów dyskusji, w której dawny, ściśle narodowy, niektórzy mówią, że zaściankowy punkt widzenia, zderzy się z nowym, europejskim punktem widzenia, którego dopiero zaczynamy się uczyć i którego musimy się nauczyć.</u>
          <u xml:id="u-118.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-119.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Tadeusz Iwiński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Jan Król z Unii Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#TadeuszIwiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W odróżnieniu od zapowiadanych co jakiś czas przez obóz rządzący przełomów, zazwyczaj zresztą pozornych, omawiana kwestia ma rzeczywiście przełomowe znaczenie. W aspekcie zewnętrznym wznosimy bowiem jeden z dwóch najważniejszych filarów, oprócz właściwego ułożenia stosunków, w tym gospodarczych, ze Wschodem, w aspekcie zaś wewnętrznym stoimy przed szansą przyspieszenia procesu zmian systemowych w gospodarce, w tym restrukturyzacji, której brak był dotąd piętą Achillesową reform.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#TadeuszIwiński">Opowiedzenie się za ratyfikacją układu wymaga odwagi, ale nie tylko, bo, jak mawiał Karol Irzykowski, z samej odwagi można popełnić wiele błędów, wymaga także wyobraźni i chłodnej analizy tendencji politycznych oraz gospodarczych na kontynencie, które zadecydują o miejscu Polski w Europie. Tylko 4% Polaków opowiada się za wycofaniem z dotychczasowych ustaleń i pozostaniem poza EWG, choć może w praktyce trochę więcej, jeśli wziąć pod uwagę ton dzisiejszej dyskusji. Rozmaite obawy są zrozumiałe. Chcę tylko przypomnieć, że w niektórych państwach sprawa wejścia do EWG wzbudzała ogromne kontrowersje. Równo 20 lat temu Norwegowie w referendum odrzucili taki zamiar, chociaż od tego czasu i tam nastroje się zmieniły. Ostatnio nawet Szwajcaria zabiega o przystąpienie do Wspólnoty, a po 1995 r. nastąpi przecież faktyczna integracja EWG i EFTA.</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#TadeuszIwiński">Naturalnie, iż należy się liczyć z określonym ryzykiem dotyczącym reakcji społecznych, bo faktem jest, że w dziedzinach, w których Polska jest najbardziej konkurencyjna, protekcjonizm państw rozwiniętych jest największy. Mimo to według mnie bilans korzyści i zobowiązań, jakie niesie stowarzyszenie z EWG, jest w sumie dla Polski dodatni. A sprawa miejsca prawa stanowionego przez organy Wspólnoty w systemie polskim, to formalnie pieśń przyszłości. Dotąd jest to prawo obce dla Polski. Ta kwestia pojawi się przy członkostwie, choć trzeba się przecież do niej powoli przygotowywać.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#TadeuszIwiński">Cały blok zagadnień, o których dyskutujemy, wymaga od nas dużej precyzji. Niestety w wielu wystąpieniach zabrakło tej precyzji. Usłyszeliśmy niedawno z ust klubowego kolegi, że pozytywnie wyróżniało się, świadomie to akcentuję, wystąpienie posła Goryszewskiego ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Rzeczywiście się wyróżniało. Otóż poseł Goryszewski przed obiadem apelował do nas, abyśmy do poduszki czytali encyklikę „Populorum progressio”, ale chyba sam zasnął przed lekturą, skoro autorstwo tej encykliki przypisał Janowi Pawłowi II zamiast Pawłowi VI.</u>
          <u xml:id="u-120.4" who="#TadeuszIwiński">Moim zdaniem ten temat jest za poważny, żeby wygłaszać satyryczne sądy. Mój wieloletni kolega, pan poseł Janusz Korwin-Mikke, który odgrywa według mnie w Sejmie rolę Stańczyka, w sensie pozytywnym, wygłosił przemówienie, którego co drugie zdanie zasługuje na sprostowanie w sensie faktograficznym. Nie mówię o interpretacjach, ale w Parlamencie Europejskim nie ma 3/4 socjalistów, sprawa cen benzyny w Stanach Zjednoczonych i w Europie Zachodniej jest po prostu tak ustawiona, a nie inaczej, ropa występuje w USA, a nie we Francji, i można przytaczać jeszcze dziesiątki innych przykładów.</u>
          <u xml:id="u-120.5" who="#TadeuszIwiński">Przykro mi bardzo, że również minister Skubiszewski miał według mnie słabszy dzień, dotyczy to szczególnie pierwszej części jego wystąpienia. Zazwyczaj minister wypowiada się z ogromną precyzją, a niektóre uwagi, że wspomnę tylko o fakcie, że wielkie mocarstwa się nie integrują, nie były zgodne z prawdą. Stany Zjednoczone z ogromnym przyspieszeniem tworzą wraz z Kanadą i Meksykiem wspólny rynek północnoamerykański.</u>
          <u xml:id="u-120.6" who="#TadeuszIwiński">Natomiast minister Skubiszewski, a także kilku mówców, według mnie dość selektywnie potraktował historię tworzenia się zjednoczonej Europy. Uważam, że wprowadzanie pierwiastków religijnych w tej materii, po pierwsze, jest niewłaściwie, po wtóre, nie jest zgodne z prawdą. Tak naprawdę przejście od prymitywnych form integracji, takich jak unia celna, do form zaawansowanych, takich jak unia monetarna, zostało zdecydowane przez rządy socjalistyczne i socjaldemokratyczne w takich państwach jak Niemcy i Francja i w tej mierze pan poseł Korwin-Mikke, jeżeli o to mu chodzi, ma rację.</u>
          <u xml:id="u-120.7" who="#TadeuszIwiński">Zbliżając się do końca chciałbym powiedzieć, że dane, które tu przytaczano i wiele innych, wskazują jednoznacznie, iż poziom wiedzy i świadomości społecznej w naszym kraju na temat Wspólnot Europejskich jest niski. Jak wielu specjalistów odróżnia dyrektywę od rozporządzenia jako instrument prawny, czy też raczej - jak niewielu. W związku z tym kieruję pytanie do rządu: co dotychczas zostało zrobione w sprawie programu edukacji ekonomicznej i prawnej, bo zgodnie z art. 76 układu o stowarzyszeniu mamy określone obowiązki. To, że na Uniwersytecie Warszawskim od dwóch lat funkcjonuje Centrum Europejskie to za mało. W centrum tym zostało przeszkolonych zaledwie 85 osób. Według mnie czas, który mamy na dostosowanie się do rozmaitych wymogów gospodarczych jest rzeczą najważniejszą, winniśmy także wykorzystać go na skuteczną działalność edukacyjną w sensie zarówno ekonomicznym, jak i prawnym.</u>
          <u xml:id="u-120.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Jan Król z Unii Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Tadeusz Lasocki z Chrześcijańskiej Demokracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#JanKról">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozumiem posła Goryszewskiego, który rysował pewną wizję wyłącznej wspólnoty czy układu z Irlandią. Rozumiem również posła Korwin-Mikke, którego serce rwie się ku Stanom Zjednoczonym. Natomiast nie rozumiem zupełnie dlaczego wzajemnie ci panowie oklaskami wspierają swoje koncepcje, ponieważ o zupełnie inne sojusze tutaj chodzi. W świadomości i opinii publicznej tworzą pewną fałszywą świadomość, że można stworzyć sytuację polityczną wbrew pewnej logice historycznej, z którą mamy do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#JanKról">Z chwilą odzyskania w 1989 r. niepodległości rozpoczęła się transformacja ustrojowa i powstał problem nowego określenia miejsca Polski w Europie. Ujawnił się spór czy jesteśmy w Europie, czy mamy do niej zmierzać czy wracać i wydaje mi się, że ten spór w dużym stopniu miał swoje polityczne czy ideologiczne podłoże i miał swoje źródło w różnych orientacjach ideowych i politycznych określanych najkrócej jako nacjonalistyczne i demokratyczne. Moim zdaniem sprawę można opisać bardziej pragmatycznie i wówczas można uniknąć wielu namiętności i fałszywych dylematów. Otóż pod względem geograficznym, historycznym, kulturowym stanowimy Europę, ale pod względem politycznym i gospodarczym musimy się do niej wpisać ponownie. Układ Europejski uświadamia jak daleko odeszliśmy od wypracowanych standardów europejskich, jaka ogromna praca jest przed nami, aby to nadrobić.</u>
          <u xml:id="u-122.2" who="#JanKról">Ratyfikacja układu otwiera nowe możliwości Polski związane z wolnym, swobodnym przepływem towarów, z równoprawnym traktowaniem firm pochodzących z krajów członkowskich, z szansą zatrudniania w poszczególnych państwach na zasadach partnerstwa, z rozszerzeniem możliwości świadczenia wzajemnych usług, z nieskrępowanym przepływem kapitału. Również przed polskim parlamentem stoi gigantyczne zadanie, mówił o tym pan poseł, były marszałek, Kozakiewicz, zbliżenia krajowego ustawodawstwa do praw obowiązujących we Wspólnotach Europejskich. I rzeczywiście to wszystko musimy szybko zrobić i szybko to się dzieje. W moim przekonaniu jednym ze źródeł lęku przed tym układem jest brak odpowiedzi na pytanie czy sprostamy temu wyzwaniu.</u>
          <u xml:id="u-122.3" who="#JanKról">W polskiej opinii publicznej, mającej także swoje mocne odbicie w Sejmie i w Senacie, również w czasie tej debaty, pojawia się obok chęci zbliżenia się do Europy - dzisiejsze sondaże opinii publicznej mówią, że 77% Polaków chce upodobnić swój kraj do krajów europejskich - lęk przed europejską integracją. Bardzo często bowiem traktowana jest ona jako zobowiązanie Zachodu do jednostronnego świadczenia na rzecz Polski, która została ciężko doświadczona przez historię. Niejednokrotnie wydaje nam się, że dorobek Europy, do której chcemy się upodabniać - odwołuję się tutaj do opinii publicznej, która tak deklaruje swoje stanowisko - wziął się znikąd, jak gdyby rzeczywiście wziął się bez wielkiego wysiłku, gigantycznej pracy a także wyrzeczeń i zdolności kompromisu. Jest on potrzebny pomiędzy krajami tworzącymi współczesną Europę, Europę otwartych granic, Europę otwartych instytucji, Europę współpracy międzynarodowej, Europę, która posiada 10-krotnie wyższy dochód narodowy na mieszkańca, dochód który decyduje o takim a nie innym poziomie życia, który budzi tęsknotę i pożądanie również wielu Polaków. Ale ta droga wiedzie nie przez izolację od tej Europy a poprzez integrację ze Wspólnotą Europejską.</u>
          <u xml:id="u-122.4" who="#JanKról">Trzeba, w moim przekonaniu, wyraźnie stwierdzić, że wysuwane obawy pod adresem stowarzyszenia z Europą Zachodnią biorą się w dużym stopniu z wielu kompleksów i urazów biednego, choć dzielnego narodu, wobec bogatego, choć często dalekiego od bohaterstwa partnera. Współcześnie linia bohaterstwa przesuwa się wyraźnie na zdolność do sprostania gospodarczym wyzwaniom oraz na umiejętność sprawnego funkcjonowania państw i społeczeństw. Myślę, że nie narody byłej Jugosławii są wzorem rozwiązywania europejskich problemów. Ich obecność w Europie oddala się niepomiernie.</u>
          <u xml:id="u-122.5" who="#JanKról">Ostatnia sprawa, czy obecność we Wspólnotach Europejskich ogranicza naszą suwerenność. Otóż do momentu kiedy decyzje w sprawie Układu Europejskiego ze wszystkimi jego konsekwencjami są podejmowane tu, nad Wisłą, to niepodległość Polski będzie tylko wzmacniana, a póki co ustawę ratyfikacyjną uchwalał będzie demokratycznie wybrany parlament, a podpisywał demokratycznie wybrany prezydent.</u>
          <u xml:id="u-122.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Tadeusz Lasocki z Chrześcijańskiej Demokracji. Następnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Jaskiernia z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#TadeuszLasocki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę podzielić się dwiema sprawami, moim zdaniem, bardzo ważnymi.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#TadeuszLasocki">Po pierwsze, EWG przeżywa nie notowane dotychczas kłopoty gospodarcze, zwłaszcza w sferze rolnictwa. Świat cały przeżywa kryzys żywnościowy. Sens tego kryzysu jest taki, że trwa konflikt pomiędzy Ameryką i EWG o rynki zbytu, a także wewnętrzny w ramach państw EWG, bo żywności produkuje się tam za dużo. Jest to po prostu kryzys nadprodukcji. Tymczasem inne narody, kraje, zwłaszcza zacofane, cierpią głód. Jak ten problem będzie rozwiązany, czy w ogóle będzie rozwiązany, jaka będzie wzajemna relacja państw Europy Zachodniej i państw Europy Środkowej i Wschodniej? Czym się może zakończyć konflikt gospodarczy pomiędzy tymi państwami? Jakie wobec tego jest stanowisko Polski? Wbrew pozorom jest to sprawa bardzo ważna, istotna i będzie nabierać znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-124.2" who="#TadeuszLasocki">Po drugie, jak przez EWG będzie traktowana Polska w okresie przejściowym. Czy polskie rolnictwo będzie mogło rozwijać się według własnych, najlepszych koncepcji, wykorzystując niewątpliwie atuty, takie jak: wiejski charakter, gospodarstwa rodzinne o dużej sile przetrwania przez okresy najtrudniejsze. Czy te gospodarstwa rodzinne wykorzystujące walory naturalne polskiej ziemi, polskiej przyrody, najlepsze narodowe tradycje obyczajowe i kulturowe będą miały miejsce w EWG. Czy wieś polska będzie ubogacać Wspólnotę EWG, czy będzie musiała zrezygnować ze swojego pozytywnego charakteru?</u>
          <u xml:id="u-124.3" who="#TadeuszLasocki">Czy będziemy umieli opracować strategię rozwoju rolnictwa z uwzględnieniem naszego bogactwa, tak aby ubogacać EWG, aby współbudować, współtworzyć Wspólnotę? Czy też staniemy się narzędziem EWG, partnerem biernym, łatwo poddającym się, gdy jest to korzystne dla innych państw? To są pytania stawiane przez rolników. Mówimy, że jest to szansa historyczna, mimo kosztów, jakie musimy ponieść. Jakie to są koszty? Naród musi być świadomy tych kosztów. Wieś ponosiła ogromne koszty, dzięki którym Polska jest wolna, i tej wolności nie odda. Wieś musi być polska z całą jej istotą, z całą jej tajemnicą. Dlatego tak bardzo ważna jest strategia rozwoju polskiego rolnictwa, polskiej wsi, musi to dużo znaczyć dla EWG. Wieś tę strategię musi zaakceptować. Jestem przekonany, że jest to warunek konieczny wejścia Polski do EWG.</u>
          <u xml:id="u-124.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Jerzy Jaskiernia z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnie zabierze głos pan poseł Andrzej Raj, Kongres Liberalno-Demokratyczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Odnoszę wrażenie, że dzisiejsza debata jest opóźniona o rok. Z punktu formalnego zadaniem parlamentu jest udział w procesie ratyfikacji, by wystosować odpowiednią opinię do prezydenta. Z przebiegu debaty wynika jednak, że jest wiele zagadnień kluczowych, co do których dotąd chyba nie ma consensusu, skoro my obecnie po podpisaniu układu podnosimy podstawowe kwestie, zastanawiamy się np., czy nie jest to ograniczenie suwerenności, czy idziemy we właściwym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#JerzyJaskiernia">Wydaje mi się, że stwierdzenie ministra Skubiszewskiego, że nie ma szansy renegocjacji tego układu jest niezwykle dobitne, ale przesądzające. Oczywiście, jeśli rozważamy możliwość przestawienia zwrotnic i podjęcia generalnej debaty nad tym, czy w ogóle iść w kierunku Zachodu, czy w ogóle iść w kierunku EWG, jeśli mamy jakąś alternatywę, to jeszcze miesiącami możemy się spierać bądź doprowadzić do tego, że układ nie będzie ratyfikowany. Ale przecież takiej alternatywy dzisiaj nie mamy. Stąd, inaczej niż poseł Leszek Moczulski, osobiście nie widzę potrzeby, aby zwracać ten dokument do rządu, prosić o dodatkowe wyjaśnienia, będzie na to czas w komisjach sejmowych. O wszystko można pytać, informować się, można mieć tylko żal o to, czy rzeczywiście w procesie przygotowywania tego układu potrzebna była aż taka tajemnica. Czy trzeba to było ukrywać? Czy nie można było z tym przejść do komisji sejmowych, nawet do Sejmu? Czy trzeba było czekać kilka miesięcy, żebyśmy dopiero dzisiaj mogli się z tym dokumentem zapoznać? Ale tak się stało.</u>
          <u xml:id="u-126.2" who="#JerzyJaskiernia">Wysoka Izbo! Kiedy padła kwestia, że nie ma w układzie stwierdzenia, że Polska będzie w przyszłości członkiem EWG, to przecież nie jest to kwestia błędu negocjacyjnego, błędu dyplomatycznego czy też pewnego niefartu towarzyskiego. Jest to brutalne ostrzeżenie, że wcale nie jest pewne, czy Polska w 1992 r. będzie się kwalifikowała do członkostwa w EWG. Co więcej, z przebiegu dyskusji w EWG wynika, że cała idea tego układu, tego stowarzyszenia sprowadza się do integracji wewnętrznej. Tworzy się jednolity rynek wewnętrzny, o którym tu dzisiaj nie mówiliśmy, znosi się bariery fizyczne, techniczne. Oni boją się nawet przyjmować kraje, które są bardzo zbliżone poziomem rozwoju gospodarczego. Polskę bierze się pod uwagę bardziej z przyczyn politycznych niż ekonomicznych. Dlatego też uważam, że to, co nas czeka w najbliższych miesiącach sprowadza się do dwóch możliwych scenariuszy. Albo będzie to scenariusz emocjonalno-spektakularny, w którym będziemy mówili o suwerenności, o domniemanych spiskach i innych intrygach, które doprowadziły do tego układu, albo będzie to scenariusz pragmatyczno-dostosowawczy. Proszę zwrócić uwagę, ile zobowiązań z tego tytułu ciąży na Sejmie w takich kwestiach, jak: inwestycje (art. 73), dostosowanie norm prawa (art. 79), atomistyka (art. 80), środowisko naturalne (art. 82), łączność (art. 83), nadzór, regulacje w dziedzinie bankowości, ubezpieczeń, finansów. Są to olbrzymie zadania. Stąd uważam, że zamiast miesiącami jeszcze głowić się nad tym, czy ratyfikować czy nie, trzeba to przesądzić jak najszybciej i przejść do etapu pragmatycznego. Chodzi o to, żeby się nie okazało - bo tu cały czas się operuje, że przez 5 lat będzie asymetria, na co najbardziej liczymy - że w piątym roku stwierdzimy, że nie mamy podstawowych norm prawnych, nie mamy ustawodawstwa i nasz partner odpowie, że to z naszej winy, bo nie spełniliśmy warunków, by skorzystać z tego, co ewentualnie może się z tym układem wiązać.</u>
          <u xml:id="u-126.3" who="#JerzyJaskiernia">Dlatego też uważam, że Wysoka Izba powinna jak najszybciej zażądać od rządu realnych projektów inicjatyw ustawodawczych, nakłonić instytuty naukowe do przyjęcia odpowiedniego myślenia i w sposób niezwykle precyzyjny przystąpić do etapu, kiedy będziemy mogli się dostosować do tych niezwykłych wyzwań. Tu nikt nam prezentu nie da. To jest bardzo poważna stawka. Wiele krajów tej stawki może nie wygrać, może nie spełnić wymogów. Oby się nie okazało, że ta historyczna szansa, która się wiąże z układem o stowarzyszeniu z EWG nie została wykorzystana.</u>
          <u xml:id="u-126.4" who="#JerzyJaskiernia">Dlatego też zachęcam i osobiście włączę się do wszystkich działań, które temu pragmatyzmowi będą sprzyjały.</u>
          <u xml:id="u-126.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Andrzej Raj, Kongres Liberalno-Demokratyczny. Następnie zabierze głos pan poseł Mariusz Wesołowski z Unii Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#AndrzejRaj">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jest takie powiedzenie, oby nie stało się naszym przekleństwem: „Czemuś biedny, boś głupi. Czemuś głupi, boś biedny”. Oby ten zaklęty krąg niemożności nie był naszym stałym historycznym udziałem.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#AndrzejRaj">Z debaty nad układem o stowarzyszeniu z EWG wynika, jak wiele jest tu emocji, a jak mało, o wiele za mało, rozsądnej refleksji. Mam takie wrażenie, że pomysłów na Polskę silną, bezpieczną, suwerenną, bogatą i sprawiedliwą mamy wiele, aż nazbyt wiele. Odpowiedzi na pytanie, jak to uczynić też jest wiele, ale niestety tylko w formie ogólników, często sloganów. Odpowiedzi, jak to uczynić, aby słowa mogły stać się faktem, więcej, aby znaleźć potwierdzenie dla tych słów teraz, że ich realizacja jest możliwa, znaleźć jest trudno. Dzisiaj otrzymaliśmy szansę w postaci dyskutowanego traktatu, aby taką odpowiedź wypracować, korzystając z doświadczeń państw, z którymi możemy się stowarzyszyć. Jako Polacy nie potrzebujemy czuć się gorsi ani głupsi od obywateli tych państw. Nie powinniśmy jednak uważać się za mądrzejszych, a jeśli tak, to trudno nie uznać, że sprawdzone, chociaż zapewne niedoskonałe, rozwiązania organizacyjne tych państw w życiu ich obywateli, winny stać się dla nas pomocne w budowaniu Polski dla nas i dla przyszłych pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#AndrzejRaj">Nie mamy dzisiaj lepszego, sprawdzonego przykładu, a zatem decyzja może być tylko jedna - stowarzyszenie jest nam potrzebne i winniśmy w nim być. Nie należy tracić czasu na jałowe dyskusje. Czas, jaki mamy, musimy najefektywniej wykorzystać na to, aby przy zrozumiałych przecież oczekiwaniach, od Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej uzyskać jak największe korzyści dla Polski. Przedmiotowy traktat stwarza tu olbrzymie możliwości. Musimy je jednak wykorzystać. Uczynimy to tylko wtedy, gdy problem dotyczący stowarzyszenia uzyska priorytet w działaniach Sejmu, prezydenta i rządu. Efektem tego będzie polityczne, gospodarcze i organizacyjne przygotowanie Polski do wejścia do Wspólnoty jako równorzędnego partnera.</u>
          <u xml:id="u-128.3" who="#AndrzejRaj">To jest problem najwyższej wagi, Wysoki Sejmie. Program dostosowawczy zawarty w niezbędnej do szybkiego opracowania tzw. białej księdze winien stać się głównym zadaniem wszystkich obywateli w każdym miejscu ich zawodowej i społecznej aktywności. Dlaczego głównym? Bo będzie to program budowy Polski i nawet gdybyśmy do Wspólnoty nie wstąpili, to pozostanie sprawne i zorganizowane państwo, a przecież to dla nas cel najważniejszy. Takie państwo daje nadzieję i przekonanie Polakom, że ich wysiłek i trud w tę budowę włożony nie pójdą na marne, bo rozwiązania stosowane przy tej budowie gdzie indziej się sprawdziły. Jeszcze jedno. Jeśli mamy pomysły na ulepszenie tych rozwiązań, to możemy oczekiwać jeszcze lepszych efektów. Tego życzę sobie i moim rodakom.</u>
          <u xml:id="u-128.4" who="#AndrzejRaj">Z tej sejmowej trybuny zwracam się do wszystkich Polek i Polaków: traktat o stowarzyszeniu z EWG jest naszą szansą i naszą suwerenną decyzją. Nie dajmy sobie wmówić, że jest to zamach na naszą niezależność.</u>
          <u xml:id="u-128.5" who="#AndrzejRaj">Czyż ostatnia decyzja tak neutralnej i konserwatywnej Szwajcarii o powszechnym referendum w sprawie przystąpienia do EWG nie powinna wzbudzić refleksji? Skierujmy nasz wysiłek na spory o to, jak najlepiej wykorzystać możliwość stowarzyszenia, ale nie przeciągajmy sporów na temat tego, czy to uczynić, nie traćmy na to czasu. To pierwsze jest budujące, to drugie wplata nas w przeklęte koło polskiej niemożności i spycha do polskiego piekła jałowych sporów i wznoszenia barier, oznacza faktyczne zniewolenie umysłów i aktywności ludzkiej.</u>
          <u xml:id="u-128.6" who="#AndrzejRaj">Dlatego opowiadam się za jak najszybszą ratyfikacją traktatu, aby nie tracić czasu, który jest niezbędny dla skutecznej i korzystnej dla Polski realizacji programu dostosowawczego.</u>
          <u xml:id="u-128.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Mariusz Wesołowski z Unii Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Leszek Biały z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#MariuszWesołowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Usłyszeliśmy tutaj z ust niektórych czcigodnych posłów, iż rzucamy się głową w otchłań niewiadomej przyszłości. Nie wiemy, jakie będą efekty stowarzyszenia, nad którym dzisiaj dyskutujemy, snujemy przypuszczenia, jakież to czarne widma mogą nam zagrażać. Tej przyszłości się boimy, ta przyszłość napawa nas lękiem. Słyszymy, że chcemy podpisać coś, o czym nie wiemy, jakie skutki przyniesie w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#MariuszWesołowski">Muszę powiedzieć, że nie rozumiem tych zarzutów, ponieważ skutki tego można przewidzieć maksymalnie precyzyjnie. Można przewidzieć rezultaty liczone w złotówkach, dolarach, procentach - wszystkie efekty ekonomiczne, jakie mogą być przewidziane, bo gospodarka jest dynamiczną dziedziną, która nie poddaje się przewidywaniom stuprocentowym. Do tego trzeba byłoby darów Ducha Świętego - my, ułomni, ich nie posiadamy. Natomiast to, co jest możliwe...</u>
          <u xml:id="u-130.2" who="#komentarz">(Poseł Marek Jurek: Ale przewidywanie to błąd katechizmowy.)</u>
          <u xml:id="u-130.3" who="#MariuszWesołowski">To, co jest możliwe, panie pośle, to jest policzone, jest w jakiś sposób pokazane. Mam przed sobą opracowanie, które bardzo szczegółowo traktuje o efektach tego zjednoczenia i o efektach braku zjednoczenia. W sposób bardzo kompleksowy i bardzo precyzyjny określa ono skutki mikroekonomiczne i makroekonomiczne, bariery, które nas dzielą od Wspólnoty, zagrożenia, które ona niesie. Mamy podane efekty stowarzyszenia, a także efekty rezygnacji.</u>
          <u xml:id="u-130.4" who="#MariuszWesołowski">Chciałbym tylko powiedzieć - nie wnikając w szczegóły, bo myślę, że ten materiał będzie również przedmiotem rozważań komisji, które zajmą się tym tematem - że łączny, już bardzo wymiernie liczony, koszt rezygnacji, czyli koszt nieratyfikowania tego układu mierzony stratą produktu krajowego wynosi blisko 40 mld dolarów w ciągu najbliższych 10 lat. Jest to kwota, obok której nie możemy przejść obojętnie.</u>
          <u xml:id="u-130.5" who="#MariuszWesołowski">Oczywistą sprawą jest, iż będą także niezadowoleni. Nikt, nigdy jeszcze, nie spełnił oczekiwań wszystkich. Niektórzy po stowarzyszeniu będą mieli większe trudności, niektórzy będą zyskiwali więcej i to jest zrozumiałe. Jednak bilans ogólny jest dodatni i nie wolno nam z tego rezygnować.</u>
          <u xml:id="u-130.6" who="#MariuszWesołowski">Słyszeliśmy głos posła Moczulskiego, który mówił, że znowu chcemy, żeby ktoś wziął za nas odpowiedzialność. Otóż nie, to my, poprzez tę decyzję, bierzemy odpowiedzialność. Sprowadza się ona do wyboru: czy chcemy autostradę budować sami, za pomocą jednej łopaty, czy też chcemy ją budować w dużym zespole. To jest tego typu wybór.</u>
          <u xml:id="u-130.7" who="#MariuszWesołowski">Co do ograniczenia wykonywania suwerenności - nie będę się do tego odnosił, bo o tym mówił minister Skubiszewski. Każda umowa międzynarodowa i każdy traktat jest pewnym ograniczeniem wykonywania suwerenności, co naprawdę nie jest równoznaczne z ograniczeniem samej suwerenności.</u>
          <u xml:id="u-130.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Leszek Biały z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Marek Jurek ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#LeszekBiały">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Mówiono tu o wielu szczegółach - będzie się o nich mówić jeszcze więcej podczas prac komisji - ja natomiast chciałbym przedstawić bardziej ogólne spojrzenie na sprawę, bowiem sądzę, że to, czy dojdzie do stowarzyszenia czy nie, będzie pochodną najbliższych wydarzeń, które nas mogą zmusić do przyjęcia pewnych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#LeszekBiały">W bieżącym roku mija tysięczna rocznica śmierci Mieszka I, człowieka, który wprowadził Polskę do Europy spójnej kulturowo. Zrobił to z wyczuciem, w odpowiednim momencie, zyskując, a nie tracąc. Zrobił doskonały interes polityczny: uniknął grożących niebezpieczeństw, zyskał uznanie. Od tamtego czasu zawsze zyskiwaliśmy najwięcej, gdy razem szliśmy z Europą, ale po swojemu. Udawało się tak do XVI stulecia. Późniejszy rozbrat trwał i pogłębiał się z wiekami, z niedużą przerwą między dwiema wojnami światowymi.</u>
          <u xml:id="u-132.2" who="#LeszekBiały">Dziś przypominamy się Europie, a Europa nam. Po długim niewidzeniu się trudno nam się poznać i rozpoznać. O ile w wiekach średnich łączyła nas kultura, to współcześnie może to uczynić cywilizacja społeczeństw i państw rozwiniętych, lecz dystans i rozziew między nami stawiają tu bariery niezwykłe.</u>
          <u xml:id="u-132.3" who="#LeszekBiały">Europa, rozwijając się w sposób naturalny, ciągły, konsekwentny, wytworzyła społeczeństwa syte i dobrze zorganizowane, niezwykle wrażliwe na objawy drobnego chociażby kryzysu. Praktyka polityczna i gospodarcza wyzwoliła czujność i niezwykłą umiejętność kreowania i chronienia rynku. Patrzenie w przyszłość Europy Zachodniej jeszcze bardziej nas od niej oddala. I ta Europa spotyka się z naszą pospolitością. Ominąć nas nie może, a zachęcić chce nie mirażami, tylko uzyskaniem naszej zgody na twarde warunki bytu i kierowanie się zespołem przekonań, które ją, Europę, do stanu świetności doprowadziły.</u>
          <u xml:id="u-132.4" who="#LeszekBiały">W wypadku tegorocznej zgody na stowarzyszenie i konsekwencje stąd wynikające staniemy - niczym analfabeci marketingowi - do współpracy z kimś długo i dobrze kształconym, ukształtowanym i niejako zakodowanym ekonomicznie. Ledwie przyuczony szachista rozpocznie rozgrywkę z komputerem.</u>
          <u xml:id="u-132.5" who="#LeszekBiały">To, co rząd wynegocjował, Sejm musi rozważyć. Należę do generacji, która dwukrotnie była zmuszana do przekraczania tej samej rzeki obiektywnych uwarunkowań. Po drugiej wojnie światowej przechodziłem z jej prawej strony na lewą, dziś odwrotnie, staram się być w szeregach tych, którzy swe nadzieje związali z tętnem funkcjonowania rynku i niekrępowaniem swobód obywatelskich. Dlatego popieram te inicjatywy, które przybliżają powyższą wizję.</u>
          <u xml:id="u-132.6" who="#LeszekBiały">Uważam, że w sytuacji, w jakiej znalazła się Polska u schyłku XX wieku, koncepcji alternatywnych jest sporo. Wyzwolone kraje i państwa, korzystając z samodzielności, wysilają swoją pomysłowość na znalezienie własnej drogi rozwoju, startując przy tym w warunkach niezwykle ostrej konkurencji między bogatymi a biednymi i biednymi a biednymi.</u>
          <u xml:id="u-132.7" who="#LeszekBiały">Wschód Europy jest niezapisaną kartą, Zachód jest jednoznaczny i szczery w prezentowaniu swej przewagi. Możemy wybierać, ale trzeba się zdecydować, wyobrażając sobie skutki podjęcia decyzji. Wschód możemy penetrować, przysposabiać, do Zachodu musimy się przystosować, przyjmując oferowane reguły gry i zasady funkcjonowania Wspólnoty Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-132.8" who="#LeszekBiały">Wiedza Polaków o Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej jest niewielka i - procentowo - rozkłada się niekorzystnie w odniesieniu do ludzi starszych, z niskimi dochodami i niskim wykształceniem oraz do rolników. Polacy, wyczuwając zagrożenia płynące z kultury konsumpcyjnej, odróżniając syndrom Polaka i Europejczyka, instynktownie niejako wyczuwają smak i odnajdują barwę idei zjednoczenia z Europą. Nie są tu, jak wykazują badania opinii społecznej z III dekady marca tego roku, jednomyślni.</u>
          <u xml:id="u-132.9" who="#LeszekBiały">Generalnie rzecz ujmując, Polacy mniemają, że stowarzyszenie z EWG będzie miało korzystny wpływ na życie kulturalne naszego społeczeństwa, natomiast o samym procesie integracji myślą raczej w kategoriach symbolicznych. Nie są pewni i dokładni w opiniach o konkretnych sferach funkcjonowania kraju, dość często występują wyraźne nastroje minorowe.</u>
          <u xml:id="u-132.10" who="#LeszekBiały">Ale co robić, gdy wyzwanie ku przyszłości pojawiło się i musimy na nie odpowiadać wszyscy, we własnym i państwowym zakresie. Przede wszystkim odnaleźć się, określić miejsce, w którym jesteśmy, wyjaśniać pojęcia, tworzyć aktywne programy, uwzględniając w nich osobiste motywacje ludzi, doraźne i przyszłościowe. Po prostu włączyć pierwszy bieg.</u>
          <u xml:id="u-132.11" who="#LeszekBiały">Trzeba tworzyć rzeczywistość, nie być biernym, określić tempo jej kreowania, a potem będzie czas na sprytne myślenie o rozgrywaniu polskiego interesu gospodarczego, na wybór ludzi, elit, motywacji, taktycznych posunięć. Świat jest duży, a Polska znana.</u>
          <u xml:id="u-132.12" who="#LeszekBiały">Zamiast leżeć na słomiance pod drzwiami Europy Zachodniej, spróbujmy zmienić swoją psychikę. Europa musi nas zauważyć. Próbujmy sprzeciwić się kontrahentom, rozegrać procesy, a nie tylko prosić, przymilać się czy użalać. Polityka nie jest dla ludzi z cukru - jak stwierdził minister Macierewicz.</u>
          <u xml:id="u-132.13" who="#LeszekBiały">Jest też okazja, by wyczyścić nasz polski dom przed przybyciem gości z wielu plag III Rzeczypospolitej: spadku produkcji przemysłowej, ograniczenia możliwości krajowo-eksportowych rolnictwa, haniebnego bezrobocia, zawężenia sfery jeszcze budżetowej. Mamy na to 5 lat, by stawić czoło w otwartej walce dziś znacznie od nas lepszym. Okres ten wykorzystajmy w szczególności na inwestycje w ludzi, na szkolnictwo różnych stopni, kształcące w potrzebnych specjalnościach, a zwłaszcza na szkolnictwo zawodowe, w którym zdobywanie wiedzy o marketingu powinno być zajęciem podstawowym.</u>
          <u xml:id="u-132.14" who="#LeszekBiały">Absolwent szkoły zawodowej powinien nie tylko umieć wykonać przedmiot czy usługę, ale powinien też umieć zorganizować swoją działalność zawodową tak, by móc sprzedać jej efekty. Oświata powinna przygotowywać grunt pod integrację europejską.</u>
          <u xml:id="u-132.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Marek Jurek ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Władysław Staniuk z Chrześcijańskiej Demokracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#MarekJurek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie miałem zamiaru dzisiaj mówić o tej szerszej, perspektywicznej problematyce politycznej, tylko o materii czysto traktatowej, ale już drugi raz w ciągu tego miesiąca jestem mile zaskoczony szczerością przedstawicieli naszego MSZ, którzy podczas debaty na temat polityki zagranicznej stwierdzili, iż mamy do czynienia z decyzją historyczną, a dziś zarysowali tę szerszą perspektywę historyczną. Oświadczyli, że ten traktat stowarzyszeniowy, który dziś dyskutujemy, jest tylko etapem na drodze Polski do unii europejskiej, unii, która jeszcze nie powstała.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#MarekJurek">I dlatego krótko chciałbym odpowiedzieć panu posłowi Rajowi, który mówił, że referendum w Szwajcarii daje wiele do myślenia. Moim zdaniem, referendum w Danii i referendum w Irlandii, dyskusja o referendum we Francji, wyniki badań opinii publicznej, głosy bardzo poważnych polityków i ekonomistów też, proszę państwa, dają wiele do myślenia.</u>
          <u xml:id="u-134.2" who="#MarekJurek">I temu panu posłowi, jak również innym kolegom, którzy mówili na ten temat — po prostu po to, żeby sproblematyzować, podnieść na wyższy poziom naszą dyskusję — chciałbym zadedykować opinię jednego z największych autorytetów ekonomicznych współczesnej Europy, francuskiego noblisty profesora Maurice Allais, który kilka, no, kilkanaście dni temu napisał, że traktat w Maastricht, a szczególnie ujednolicona polityka monetarna przewidywana przez ten traktat, może przynieść w efekcie narodom Europy Zachodniej albo superinflację, w przewidywalnym czasie, albo po prostu wybuch społeczny, dlatego że miesza się organizmy tak niejednorodne, łączy się tak niejednorodne narody. W związku z tym, proszę państwa, chciałbym, żebyśmy zastanowili się nad tą perspektywą, nad tą drogą Polski do unii europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-134.3" who="#MarekJurek">Ta sprawa ma dwa aspekty. Pierwszy dotyczy tego, o czym posłowie ZChN mówili wielokrotnie z tej trybuny - że drodze do tak zwanej Europy podporządkowujemy nasze decyzje polityczne w wielu podstawowych kwestiach. Temu był podporządkowany traktat z Niemcami, temu, jak się dowiadywaliśmy, były podporządkowane rozmaite aspekty negocjacji na temat wycofania wojsk sowieckich z Polski, temu, proszę państwa, była podporządkowana polityka wschodnia Polski dotycząca naszych rodaków, temu ma być podporządkowana cała polityka polska, również polityka środkowoeuropejska - jeżeli istnieje trójkąt wyszehradzki, to tylko jako suplement do EWG i temu też jest podporządkowana polityka środkowoeuropejska.</u>
          <u xml:id="u-134.4" who="#MarekJurek">Ta jednostronność to połowiczny zarzut, bo przecież ta wizja może być zrealizowana i unia europejska przyniesie Europie pokój i stabilizację. Ale co będzie, proszę państwa, jeżeli przepowiednia profesora Allais się sprawdzi? Co będzie, jeżeli za 10 lat zamiast stabilizacji na kontynencie europejskim wystąpią na nowo ożywione różnice interesów narodowych, różnice interesów poszczególnych państw zachodnioeuropejskich, na przykład jeżeli chodzi o konflikt na Wschodzie, konflikt rosyjsko-ukraiński, o którym się w Polsce tak mało mówi - o różnicy interesów, konflikcie politycznym - ale on istnieje?</u>
          <u xml:id="u-134.5" who="#MarekJurek">Co będzie jeżeli wystąpią różnice w polityce, tak jak w kwestii kryzysu jugosłowiańskiego, poszczególnych państw Europy Zachodniej w stosunku do małych państw kontynentu i nowych demokracji?</u>
          <u xml:id="u-134.6" who="#MarekJurek">Co będzie, jeżeli pojawią się różnice gospodarcze? Co będzie, jeżeli Polska zostanie sama w Europie, podczas gdy mocarstwa europejskie, właśnie takie jak Niemcy, będą w naszym regionie prowadziły aktywną politykę? Co będzie, jak zostaniemy sami? Czy my naprawdę myślimy o Polsce, czy prowadzimy grę taką, jak brydżysta, który licytuje bez atu, nie widząc, że ma renons w karcie? Co wtedy będzie z Polską?</u>
          <u xml:id="u-134.7" who="#MarekJurek">Ale, proszę państwa, to jest ogólne pytanie. Chciałbym powiedzieć teraz kilka słów na temat samego traktatu.</u>
          <u xml:id="u-134.8" who="#MarekJurek">Proszę Państwa! Poseł Wesołowski kazał nam zastanowić się nad prognozami, nad przewidywaniami dotyczącymi jego skutków. Otóż takie prognozy są. Chciałbym zacytować prognozę stworzoną nie przez grono tych, którzy odnoszą się sceptycznie do tego traktatu, ale przez Urząd Pełnomocnika Rządu do Spraw Integracji Europejskiej oraz Pomocy Zagranicznej - trudno chyba znaleźć ośrodek bardziej zaangażowany w wytworzenie pozytywnego odbioru społecznego tego dokumentu. Otóż według tej prognozy wzrostowi eksportu z Polski będzie każdorazowo towarzyszył podwójny wzrost importu - inwazji gospodarczej na nasz rynek.</u>
          <u xml:id="u-134.9" who="#MarekJurek">Proszę państwa, jakie więc będą właściwie korzyści? Jakie korzyści prognozuje się, że wystąpią w Polsce, na podstawie tego traktatu? Mają być dwie: napływ nowych technologii i napływ kapitału, ale napływ kapitału jest zależny nie tylko od tego, czy będziemy stabilnym, demokratycznym państwem, ale również od stricte politycznych ocen międzynarodowych instytucji finansowych.</u>
          <u xml:id="u-134.10" who="#MarekJurek">Proszę Państwa! Polski eksport, który według zarysowanego przez obecny rząd planu miał być podstawą odrodzenia gospodarki polskiej, będzie po przyjęciu traktatu wielorako hamowany - wielorako. Będzie ograniczane zatrudnianie przez producentów zachodnich polskich pracowników w związku na przykład z przepisami dotyczącymi pochodzenia towarów.</u>
          <u xml:id="u-134.11" who="#MarekJurek">Proszę państwa, chciałbym, abyście to wszystko rozważyli.</u>
          <u xml:id="u-134.12" who="#MarekJurek">Pragnę powiedzieć jeszcze jedno. Ten otwarty na nas Zachód zakazuje nam stosowania nawet środków fiskalnych, które wspierałyby produkcję rodzimą, a jednocześnie w tymże traktacie gwarantuje sobie prawo do prowadzenia wspólnej polityki rolnej. Oni się martwią o swoje rolnictwo, a co będzie z naszym? Moje stronnictwo na pewno nie przyłoży ani jednego palca do degradacji społecznej polskiego rolnictwa. Chciałbym, żeby w ostatecznej debacie rząd powiedział w związku z perspektywą ostatecznego wejścia Polski do EWG, czy oni zaakceptują Polskę taką, jaka ona jest, z istniejącą strukturą społeczną.</u>
          <u xml:id="u-134.13" who="#MarekJurek">Czy to my, państwo polskie, mamy prowokować bankructwa po to, żeby naszą strukturę społeczną upodobnić do zachodniej? Przecież w uzasadnieniu rządowym do tego traktatu, proszę państwa, napisano, że obiecuje się nam nie tylko postęp ekonomiczny, ale również postęp społeczny. Przez postęp społeczny rozumiemy postęp w odniesieniu do konkretnych rodzin, warsztatów, przedsiębiorstw, bezpieczeństwo ludzi, bezpieczeństwo ich miejsc pracy - to jest dla nas postęp społeczny.</u>
          <u xml:id="u-134.14" who="#MarekJurek">Proszę państwa, na koniec chciałbym nawiązać do wypowiedzi autora tego dokumentu, który nam dziś przedłożono, pana posła, byłego premiera, Bieleckiego. Otóż pan premier Bielecki bardzo rzeczowo, w naszym przekonaniu, wystąpienie naszego kolegi Henryka Goryszewskiego zakwalifikował jako przejaw myślenia ksenofobicznego (mam protokół, więc każdy może się z tym zapoznać). Otóż jeżeli pan poseł Bielecki porównuje argumenty tych, którzy odnoszą się sceptycznie do tego traktatu, do argumentów maoistów, zwolenników reżimu, który do niedawna panował w Albanii, to dowodzi to tylko logiki, jaką kieruje się polski liberalizm; bardzo osobliwy liberalizm i bardzo osobliwa logika. Natomiast proszę państwa...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#HenrykBąk">Panie pośle, proszę kończyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#MarekJurek">Panie Marszałku, ostatnie zdanie. Jeżeli natomiast rzeczowe argumenty, które przedstawił nasz kolega i na które chcielibyśmy uzyskać odpowiedź, kwalifikowane są jako przejaw myślenia ksenofobicznego, to w odpowiedzi panu posłowi Bieleckiemu mogę tylko zacytować opinię profesora Wintersa, który powiedział, że Zachód bardzo boi się naszych towarów, bardzo nie chce naszych towarów, a jeszcze bardziej nie chce naszych pracowników. Czy ci którzy wolą muzułmanów z Algierii niż rzekomo nieeuropejskich Polaków... Czy to nie jest ksenofobia, Wysoka Izbo? Czy to nie jest ksenofobia? Chcę powiedzieć, że jeżeli argumenty oponentów wobec tego traktatu przedstawia się jako przejaw ksenofobii, to jest to tylko przykład na to, jak rząd, który ustąpił, i jak ci, którzy tak jednostronnie bronią tego traktatu, traktują argumenty tych, którzy żądają na ten temat poważnej, mądrej, dyskusji o Polsce.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Władysław Staniuk z Chrześcijańskiej Demokracji. Następnym mówcą będzie pan poseł Stefan Niesiołowski ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#WładysławStaniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Czeka nas dziś podjęcie historycznej decyzji. Ratyfikacja Układu Europejskiego przez Polskę będzie miała fundamentalne znaczenie dla obecnych i przyszłych pokoleń Polaków, będzie w mniejszym lub większym stopniu wpływała na codzienne życie każdego Polaka, kształtowała jego warunki bytu materialnego, kulturalnego i duchowego. Ogromne znaczenie naszego głosowania wyraża się w tym, że określi ono główne kierunki rozwoju społeczno-ekonomicznego, politycznego i kulturalnego naszego państwa dziś i w odległej przyszłości. Odpowiadamy na pytanie: Czy chcemy podążać w tym samym kierunku i w tym samym tempie, w przyszłości, co Europa i najbardziej progresywne siły w świecie, czy też decydujemy się pozostać na europejskich peryferiach, tkwić w naszej nieciekawej zaściankowości oraz ogromnym, bez mała liczącym półwieku, opóźnieniu cywilizacyjnym - w porównaniu do państw członkowskich Wspólnoty Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#WładysławStaniuk">Opowiadam się za pierwszą drogą, chociaż jestem świadom wielu trudności i wyrzeczeń, które nas jako naród na niej czekają i których wciąż będzie przybywać, bo wszystkiego dziś - chociaż korzystamy z 30-letniego doświadczenia państw Wspólnoty Europejskiej - przewidzieć się nie da. Lektura Układu Europejskiego uświadamia ogrom problemu i nakłada na nasze państwo bardzo szeroki wachlarz zobowiązań, które na siebie dobrowolnie przyjmujemy i powagą Wysokiej Izby zobowiązujemy się rzetelnie wykonać. Musimy mieć od samego początku drogi, na którą wkraczamy, świadomość, że przystępując pod względem ustrojowo-prawnym i społeczno-ekonomicznym do Wspólnoty Europejskiej, a nie do Europy, bo w niej jesteśmy i pozostaniemy, zobowiązujemy się tym samym do wielopłaszczyznowej z nią integracją. A to budowanie wspólnego domu nieubłaganie oznaczać będzie - czy nam się to podoba, czy nie, nawet wbrew naszej woli - stopniowe zacieranie się, a następnie zanik niektórych naszych cech, dziś wyróżniających nas w gronie narodów i państw europejskich. O powodzeniu lub niepowodzeniu Polski na drodze ku Wspólnocie Europejskiej decydować będziemy przede wszystkim my sami.</u>
          <u xml:id="u-138.2" who="#WładysławStaniuk">Jest drugi moment, na który pragnę zwrócić szczególną uwagę. Decydująca będzie wola i konsekwentna jej realizacja przez obecne pokolenie Polaków. Rozstrzygająca jest tu więc dzisiaj świadomość naszego narodu, którą kształtować będzie wiele czynników obiektywnych i subiektywnych, ale przede wszystkim zależnych od nas samych. Od zakresu, dynamiki i rzetelności realizacji przez nas Układu Europejskiego już obecnie w coraz większej mierze zależeć będą warunki życia nas wszystkich nie tylko w przyszłości, ale już w bieżącym roku. Na to pragnę zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-138.3" who="#WładysławStaniuk">Z nie ukrywaną satysfakcją stwierdzam, jak można wnioskować z wystąpienia pana ministra Skubiszewskiego, że rząd ma tego pełną świadomość i poczynił już w tym kierunku odpowiednie starania. Realizacja układu w sferze prawnej nakłada też bardzo poważne zadania na Wysoką Izbę, która powinna stać się czynnikiem stymulującym kraj na jego europejskiej drodze. Nie ma bowiem wątpliwości, że im szybciej i dokładniej wypełniać będziemy postanowienia układu, tym życie Polaków w bliskiej i odległej przyszłości będzie coraz łatwiejsze, przyjemniejsze i dostatniejsze. Układ umożliwia nam dostęp do wielu zupełnie nowych, dotychczas niedostępnych dla nas zdobyczy w dziedzinie technologii, nauki, oświaty i kultury. Stwarza korzystne warunki do szybszego i lepszego poznania przez nas Europy, korzystania z jej przodujących w świecie zdobyczy, ale też umożliwia Europejczykom poznanie nas samych i naszego kraju. Lepsze poznanie się i wzajemne zrozumienie dzięki codziennym kontaktom jest najlepszą rękojmią kształtowania tolerancji, poszanowania inności bliźniego, bez których trudno nam będzie zająć miejsce w gronie państw europejskich.</u>
          <u xml:id="u-138.4" who="#WładysławStaniuk">Będę głosował za ratyfikacją Układu Europejskiego głównie dlatego, że otwiera on przed naszą gospodarką nowe, szersze niż dotąd, rynki zbytu, umożliwia dostęp do technologii i kredytów. Obyśmy tylko mądrze i po gospodarsku umieli to wykorzystać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Stefan Niesiołowski ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Stanisław Sobański, NSZZ „Solidarność”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#StefanNiesiołowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na wstępie chciałem krótko odpowiedzieć na uwagę posła Wiatra, zdaje się z klubu SLD, na temat pewnej aluzji do koalicji rządowej, że jakoby partie z układu rządowego były przeciw układowi, a partie z układu pozarządowego - za układem. Po pierwsze, nie wiem o jaką partię chodzi. Jeśli chodzi o moją partię, to w wystąpieniu klubowym nasze stronnictwo opowiedziało się jednoznacznie za przesłaniem tekstu do komisji, nie byliśmy za jego odrzuceniem. Natomiast jeśli chodzi o sam podpisany tekst, to chciałem przypomnieć, że tekst został podpisany 16 grudnia 1991 r., czyli rząd Jana Olszewskiego wówczas jeszcze nie istniał. To tyle, przy okazji.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-140.2" who="#StefanNiesiołowski"> Nie warto, myślę, prowadzić tu sporów o koalicję, ale przy okazji, skoro problem został poruszony, chcę powiedzieć, że moja partia, jeśli chodzi o koalicję rządową, postępuje w sposób lojalny, konsekwentny, zdyscyplinowany i uczciwy - i tak postępować będziemy cały czas.</u>
          <u xml:id="u-140.3" who="#StefanNiesiołowski">Jeśli chodzi natomiast o sam tekst układu, to oczywiście podzielam, rozumiem i potwierdzam te wszystkie poważne zastrzeżenia, które na tej sali zostały wyrażone, mam tego pełną świadomość. Chciałem jednak powiedzieć bardzo wyraźnie, że nie dostrzegam realnej alternatywy ekonomicznej. Pomijam całą dyskusję ideologiczną i polityczną, nie chcę wchodzić na ten obszar, jest to obszar, moim zdaniem, na którym poruszamy się, delikatnie mówiąc, jeszcze w tej chwili we mgle; bardzo wiele jest przed nami niewiadomych i mamy, oczywiście, pewne obawy. Tyle tylko że przeciwnicy ratyfikacji powinni jasno powiedzieć, o co chodzi. Czy chodzi o autarkiczną gospodarkę - dzisiaj niemożliwą, czy o próbę jakiejś innej integracji pozaeuropejskiej? W moim przekonaniu próbę całkowicie nierealną, ponieważ zarówno integracja w obszarze pozaeuropejskim jest niemożliwa - z różnych powodów - jak też integracja słabych podmiotów gospodarczych, słabych ekonomicznie państw nigdzie się nie sprawdziła i nie sprawdza. Czy wreszcie chodzi o próbę renegocjacji tego układu? Chciałem oświadczyć, że renegocjacja jest w chwili obecnej nie tylko niemożliwa, o czym powiedział tutaj pan minister Skubiszewski, ale nawet niebezpieczna. Wynegocjowany bowiem w obecnej postaci układ stanowi pewien kompromis ze strony EWG, chociaż może brzmi to paradoksalnie. Nastąpiło to po siódmej rundzie rokowań i przed szczytem w Maastricht, i bardzo dobrze, że pewne punkty zostały zapisane wówczas, ponieważ po tym szczycie wyraźnie osłabło zainteresowanie Wspólnot Europejskich jakby poszerzaniem w ogóle tej reprezentacji. Podejmując ponownie negocjacje, znaleźlibyśmy się w grupie kolejnych krajów z naszej części Europy ubiegających się o stowarzyszenie, jak Bułgaria, Rumunia, które z pewnością z wielu powodów nie mogą liczyć na tak korzystne warunki jak my, także ze względu na pewne zmęczenie tematem wschodnioeuropejskim w stolicach Europy Zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-140.4" who="#StefanNiesiołowski">Jedynym modelem integracyjnym, modelem ekonomicznym, w którym państwo ingeruje w procesy ekonomiczne, jest model europejski. Jeżeli chcemy uzyskać pomoc, a pewne klauzule obejmują tutaj wyraźną pomoc, to możemy jej oczekiwać tylko z tych obszarów gospodarczych. W przeciwnym razie nie uzyskujemy żadnej pomocy, pozostawieni swojemu losowi. Ostrzegam przed tą alternatywą w interesie Polski.</u>
          <u xml:id="u-140.5" who="#StefanNiesiołowski">Polska ratyfikując ten układ bierze, oczywiście, na siebie pewne zobowiązania, ale otwiera on także możliwość dostępu do pewnych funduszy, np. do funduszu PHARE przeznaczonego na pomoc w restrukturyzacji ekonomicznej Polski i Węgier. Ten program już się kończy. Odejście i rezygnacja pozbawia nas konkretnej, wymiernej pomocy ekonomicznej z tamtego obszaru.</u>
          <u xml:id="u-140.6" who="#StefanNiesiołowski">Stowarzyszenie prowadzi do ustanowienia strefy wolnego handlu w ciągu najbliższych 10 lat w drodze stopniowej redukcji stawek celnych. I tu także istnieją pewne klauzule zabezpieczające. Mówię o tym dlatego, żeby jakby rozproszyć pewne obawy rolników, które rozumiem i podzielam, są to także obawy mojego stronnictwa. Tyle tylko że są tutaj pewne możliwości, np. nawet ograniczenia wprowadzenia kontyngentów eksportowych, podnoszenia ceł, zawarte w klauzuli powszechnej, w klauzulach zabezpieczających i także w klauzuli restrukturyzacyjnej, jeżeli przepisy czy stosowanie tej umowy prowadzi do strat, do wyraźnych zaburzeń ekonomicznych, do zagrożeń dla nowo powstających przemysłów albo dla rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-140.7" who="#StefanNiesiołowski">Umowa obejmuje handel stanowiący znaczący i rosnący procent naszej wymiany zagranicznej; ogółem w tej chwili - 20%, w latach siedemdziesiątych - 15% obrotów handlowych. I to są także pewne wymierne kwoty.</u>
          <u xml:id="u-140.8" who="#StefanNiesiołowski">Kończąc już, panie marszałku, chcę powiedzieć, że układ, oczywiście, nie satysfakcjonuje nas w pełni i pożądana asymetria na korzyść Polski tu nie występuje. W obecnych warunkach politycznych i ekonomicznych nie ma w naszym zasięgu innych potencjalnych możliwości, stąd błędem byłoby odmówienie i odrzucenie ratyfikacji układu. Z tego powodu jestem za przesłaniem układu do odpowiednich komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-140.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Stanisław Sobański, NSZZ „Solidarność”. Następnym mówcą będzie pan poseł Zygmunt Mogiła-Lisowski ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#StanisławSobański">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrywany dziś projekt ustawy o ratyfikacji Układu Europejskiego uchyla drzwi do Europy Zachodniej, wyznaczając główne kierunki rozwoju naszej gospodarki. Możliwość wzajemnego handlu przewidziana układem, szczególnie w zakresie przemysłu, włączając w to górnictwo, inwestycje, rolnictwo, transport, turystykę i nie tylko, powoduje, że musimy kierować się zasadą stałego podnoszenia jakości. Przebudowa systemu i przejście do nowego ładu politycznego stworzyły nam możliwości i szanse. Bez szybkich i głębokich zmian gospodarczych trudno będzie nam konkurować z tradycyjnym i sprawdzonym systemem wolnego rynku zachodniego.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#StanisławSobański">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Warunkiem powodzenia i osiągnięcia zakładanego celu jest stabilizacja i wiarygodność naszego państwa w Europie i na świecie. Dlatego uważam, że pilne jest uchwalenie „małej konstytucji”, podpisanie przez rząd umowy społecznej ze związkami zawodowymi, która precyzyjnie określi zakres praw i obowiązków poszczególnych grup zawodowych. Najważniejszym jednak czynnikiem gwarantującym naszą wiarygodność w świecie jest silny i stabilny rząd. Ostatnie wypowiedzi niektórych polityków pod adresem prezydenta, parlamentu, a także rządu nie dają takich gwarancji. To nieprawda, że grozi nam wybuch społeczny, na co liczą niektórzy politycy. Mimo trudności życia codziennego większość społeczeństwa chce podjąć trud wyprowadzenia gospodarki z kryzysu. Aby stało się to realne, muszą być możliwości realizacji zakładanych celów. Jedną z takich możliwości stworzy uchwalenie przez Sejm ustawy o ratyfikacji Układu Europejskiego, ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi.</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Zygmunt Mogiła-Lisowski ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Tadeusz Mazurkiewicz z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dużo już wysłuchałem na temat EWG. Wiem, co nas może czekać i ewentualnie czego się wszyscy boimy. Ale generalnie, w moim odczuciu i w odczuciu moich wyborców związanych z przemysłem i gospodarką, cechuje nas zgodność poglądów dotyczących konieczności stowarzyszenia z EWG. Niepokój budzi jedynie kwestia braku czasu na przygotowanie się przemysłu, rolnictwa, łącznie z przetwórstwem. Jedynie czas potrzebny na zorganizowanie się pod względem podejmowania decyzji przyniesie naszemu krajowi i narodowi spodziewane korzyści. Jesteśmy obecnie bardzo słabi nie ze względu na słaby przemysł i rolnictwo, ale ze względu na nieumiejętność podejmowania decyzji na „tak” lub „nie”, i to szybkich, profesjonalnych decyzji. Bo kiedy mieliśmy się tego nauczyć? Brakuje systematycznego zezwolenia rządu na szybkie organizowanie się w określonych dziedzinach działalności, jak np. działanie istniejącej już, ale mało aktywnej Agencji Rynku Rolnego; takich działań nam brakuje. I pytam: Kto podejmie walkę konkurencyjną w zorganizowanej formie? Na przykład nowoczesny przemysł zbrojeniowy przed stowarzyszeniem z EWG musi się zorganizować w obronną organizację produkcyjną, jak np. konsorcjum przemysłu obronnego lub krajowego. Brakuje nam również obrony inicjatywy, aktywności narodowej, co powinny zapewniać rządowe instytucje finansowe i różne banki, których uczciwość działania gwarantowałby Narodowy Bank Polski.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Mam wrażenie, że przy koniecznym stowarzyszeniu z EWG, aby obronić tezy dotyczące korzyści narodu polskiego, trzeba szybko wprowadzić polskie działania menedżerskie, które powinny stać się partnerskie w stosunku do podobnych działań ze strony państw układu EWG.</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Wysoki Sejmie! Wszyscy rozumiemy sytuację, która nas czeka, ale chciałbym zaapelować - nie idźmy do EWG z zamkniętymi oczyma.</u>
          <u xml:id="u-144.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-145.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Andrzej Tadeusz Mazurkiewicz z Konfederacji Polski Niepodległej. Następnym mówcą będzie pan poseł Wojciech Kwiatkowski z „Solidarności Pracy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Traktat ratyfikowany przez Polskę na mocy naszej Konstytucji może doprowadzić do olbrzymich skutków nie tylko gospodarczych, lecz także prawnych. Myślę, że bez przesady można stwierdzić, iż będzie wymagało to zmiany około 80% przepisów prawa, które obowiązują w Polsce. Będzie to również związane z olbrzymimi obciążeniami finansowymi państwa. Jeśli tutaj na tej sali padają hasła, iż należy do tego dążyć w bardzo szybkim tempie, to trzeba również i ten aspekt wziąć pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Zwróćmy także uwagę na aspekty gospodarcze. Restrukturyzacja polskiego przemysłu, dostosowanie go do norm europejskich, do standardów europejskich, pociągnie za sobą zwiększone koszty, na które w tej chwili państwa polskiego nie stać.</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Mówi się, iż ratyfikacja Układu Europejskiego jest olbrzymim krokiem naprzód. Owszem, można się z takim poglądem zgodzić, jeśli wyznaje się taką teorię i taką ideologię działania. Przeanalizowałem bardzo dokładnie ów traktat i nie mogę, niestety, stwierdzić w sposób autorytatywny, iż będzie to dla Polski złe, czy też będzie to dla Polski dobre. Niestety, z danych, które otrzymaliśmy, nie wynika to w sposób jednoznaczny. Rodzą się więc obawy, czy wchodząc do EWG wejdziemy tam na zasadach równouprawnienia, czy też w imię tego, iż uzyskamy tytuł tzw. Europejczyków, staniemy się po prostu dla tej Europy zwykłym kopciuszkiem i obywatelami drugiej kategorii.</u>
          <u xml:id="u-146.3" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jest takie stare polskie przysłowie: im głębiej w las, tym więcej drzew. Gdy przeprowadza się analizę punkt po punkcie zasad traktatu, rodzi się inne sformułowanie: Im więcej się czyta tych przepisów, tym więcej rodzi się pytań, na które nie ma odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-146.4" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Ze względu na brak czasu posłużę się tylko kilkoma przykładami, które budzą mój niepokój. Na podstawie tych pytań rodzą się we mnie pewnego rodzaju wątpliwości, czy nadszedł już ten czas, czy musimy dążyć za wszelką cenę do wejścia do tzw. Europy, czy ten czas już w tej chwili nadszedł. Na przykład art. 32 nakazuje faktyczne zniesienie monopoli państwowych. Proszę państwa, przed wojną w II Rzeczypospolitej monopol tytoniowy i monopol spirytusowy stanowiły jedno z głównych źródeł dochodów skarbu państwa. W tej chwili do Sejmu trafiają dwa projekty mające na celu przywrócenie tego monopolu. Zasili to skarb państwa, wzmocni to pozycję negocjacyjną Polski. Po prostu będziemy rozmawiać z innej pozycji.</u>
          <u xml:id="u-146.5" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Inny przykład, art. 44 mówi, iż do końca okresu przejściowego nastąpi zniesienie wszelkich ograniczeń dla kapitału obcego, w tym w szczególności dotyczących nabywania nieskrępowanego ziemi (z wyjątkiem ziemi rolnej), nabywania majątku prywatyzowanego, nabywania nieruchomości. W tym nabywaniu, w tym zdobywaniu dóbr majątkowych pozycja Polaków, naszych obywateli, jest zdecydowanie słabsza niż pozycja innych państw. A więc nie jest to zasada równouprawnienia.</u>
          <u xml:id="u-146.6" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Spójrzmy na art. 58. Mamy obowiązek objąć pomocą państwową przedsiębiorstwa obywateli Wspólnoty założone w Polsce w takich dziedzinach, jak na przykład edukacja czy usługi medyczne. Czyli musimy na przykład pomagać szkołom prywatnym, klinikom (wiąże się z tym kwestia aborcji). Będziemy zobowiązani do wspierania tego typu instytucji bez względu na to, czy aborcja będzie u nas dopuszczalna czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-146.7" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Art. 60 gwarantuje swobodny przepływ kapitału oraz, co gorsza, transfer zysków bez ograniczeń. Jesteśmy więc - ja przynajmniej sądzę w ten sposób - za słabi i spowoduje to olbrzymi drenaż budżetu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-146.8" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Kolejne przykłady. Art. 63 zakazuje wszelkiej pomocy publicznej, która narusza konkurencję, co automatycznie utrąca działalność naszego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-146.9" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Następny artykuł, sprawa elektrowni atomowych. Tutaj widzę bardzo duże zagrożenie, jeśli chodzi o zagospodarowanie odpadów nuklearnych. Już w tej chwili Polska staje się śmietnikiem odpadów nuklearnych. Ta sytuacja będzie nadal istnieć! Czy w tych negocjacjach będziemy równorzędnym partnerem dla pozostałych państw zrzeszonych w EWG?</u>
          <u xml:id="u-146.10" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Inne przykłady. Art. 115 umożliwia stosowanie środków odwetowych za złamanie postanowień traktatu, a więc narusza znowu zasadę równowagi sił.</u>
          <u xml:id="u-146.11" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Art. 118 mówi, iż można traktat wypowiedzieć z 6-miesięcznym wyprzedzeniem. Zastanówmy się, co to oznacza. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że jeżeli Rada Stowarzyszenia w pewnym momencie podejmie decyzję zobowiązującą Polskę do podejmowania kroków jawnie niekorzystnych, na przykład sprzedaż gruntów rolnych, to jedyną obroną jest wypowiedzenie traktatu. Niestety, traktat ów będzie nadal stosowany przez 6 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-146.12" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Można by te przykłady jeszcze mnożyć długo i długo. Proszę państwa, na koniec powołam się na wydarzenie, które kiedyś, dawno temu, miało miejsce. Archimedes, kiedy wlazł do wanny i woda z tej wanny się wylała, biegał nago po rynku w Syrakuzach i krzyczał: „eureka, eureka!” Widzę tutaj jak gdyby pewną analogię. Otóż pewni ludzie biegają z tym traktatem i krzyczą: „eureka, eureka!” Proszę państwa, oby to polskie wejście do Europy nie skończyło się na radosnych okrzykach, w sytuacji gdy goli i weseli będziemy biegać po europejskim rynku.</u>
          <u xml:id="u-146.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Wojciech Kwiatkowski z „Solidarności Pracy”. Następnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Sielańczyk z Unii Polityki Realnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#WojciechKwiatkowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po bliższym zapoznaniu się z tekstem układu o stowarzyszeniu Polski z EWG i opiniami ekspertów muszę stwierdzić, że rząd premiera Bieleckiego pozostawił po sobie spadek, z którego korzyści będziemy w stanie ocenić w pełni po upływie pewnego czasu. Pragnąłbym podkreślić, podobnie jak moi koledzy z Parlamentarnego Klubu „Solidarność Pracy”, że jestem daleki od zastrzeżeń natury ideologicznej wobec integracji z „dwunastką”. Nie może to być wchodzenie do Europy za każdą cenę, na zasadach sprzecznych z interesami polskiej gospodarki, a nawet, nie zawaham się użyć tego słowa, z polską racją stanu. Społeczeństwo musi znać wszystkie fakty i okoliczności wiążące się z ratyfikacją układu o stowarzyszeniu Rzeczypospolitej Polskiej z EWG. Minęły już czasy, kiedy ludzie gotowi byli bez zastrzeżeń wierzyć specjalistom rządowym, jak działo się to z planem Balcerowicza bądź, jak inni mówią, Sachsa.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#WojciechKwiatkowski">Rozpatrując układ musimy mieć świadomość, że nasi wyborcy rozliczą w przyszłości nas, posłów pierwszego wolnego Sejmu Rzeczypospolitej. Nie wolno nam w tej fundamentalnej sprawie podjąć decyzji bez szczegółowego zbadania następstw ratyfikacji. Po bardzo nawet pobieżnej analizie układu i załączników do niego nasuwa się wiele wątpliwości. Wymienię tu kilka z nich.</u>
          <u xml:id="u-148.2" who="#WojciechKwiatkowski">Po pierwsze, pragnąłbym, by przedstawiciele rządu wyjaśnili, dlaczego Polska, będąc stroną wielostronnego układu o handlu artykułami tekstylnymi zawartego pod auspicjami GATT, nie zastrzegła w umowie z EWG prawa do wprowadzenia kontyngentowania importu tekstyliów, do czego ma pełne prawo w świetle tego układu. My zobowiązaliśmy się do niewprowadzania nowych ograniczeń, podczas gdy EWG zachowała prawo do stosowania dotychczasowych. Oznacza to w praktyce pełne otwarcie rynku polskiego na wyniszczający import tekstyliów z Europy Zachodniej, a w konsekwencji perspektywę likwidacji krajowego przemysłu tekstylnego ze wszystkimi konsekwencjami. Co ta polityka oznacza na przykład dla Łodzi czy też Białegostoku, nie muszę mówić.</u>
          <u xml:id="u-148.3" who="#WojciechKwiatkowski">Po drugie, uprzejmie proszę o informację, dlaczego nie zastrzegliśmy prawa do stosowania w Polsce w hutnictwie i górnictwie mechanizmów analogicznych do rozwiązań stosowanych w Europejskiej Wspólnocie Węgla i Stali. Wiem, że liberałowie, wierzący jedynie w niewidzialną rękę wolnego rynku, uważają, że to, co stosują nasi partnerzy na Zachodzie, jest równoznaczne z systemem nakazowo-rozdzielczym. Tak się jakoś jednak dziwnie składa, że system ten funkcjonuje we Wspólnocie Europejskiej już od 40 lat i pozwolił na uniknięcie większych napięć społecznych w Belgii czy we Francji w trakcie procesu likwidacji nierentownych hut i kopalń. Proponuję więc, aby główny negocjator tej części umowy, pan minister Olechowski, wyjaśnił polskim górnikom i hutnikom, dlaczego w umowie nie uwzględniono ich interesów, uwzględniono natomiast interesy ich kolegów z Europy Zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-148.4" who="#WojciechKwiatkowski">Po trzecie, pragnąłbym, aby rząd przedstawił całą prawdę o warunkach stowarzyszenia polskim rolnikom. Nie jest prawdą, że zobowiązaliśmy się znieść cła tylko na towary dla nas obojętne. Dla polskich sadowników nie jest na przykład rzeczą obojętną, że owoce cytrusowe mogą dzięki temu osiągnąć ceny niższe od polskich jabłek; już osiągnęły. Czy ktoś badał, jakie będą tego konsekwencje?</u>
          <u xml:id="u-148.5" who="#WojciechKwiatkowski">Wymieniłem tylko kilka kwestii, które wymagają wyjaśnienia. Uważam, że Sejm, a za jego pośrednictwem i społeczeństwo mają prawo znać pełną prawdę o kosztach stowarzyszenia. Musimy koszty te ocenić i zastanowić się nad nimi. Droga do Europy nie może być drogą za wszelką cenę. Za cenę ruiny polskiego przemysłu, polskiego rolnictwa, za cenę potencjalnego 5-milionowego bezrobocia.</u>
          <u xml:id="u-148.6" who="#WojciechKwiatkowski">Wysoki Sejmie! Mając na względzie wagę problemu, obawy zgłaszane przez społeczeństwo oraz zgłaszane dzisiaj z tej trybuny zastrzeżenia, wnoszę o powołanie komisji nadzwyczajnej do spraw rozpatrzenia projektu ustawy o ratyfikacji Układu Europejskiego o stowarzyszeniu Polski z EWG. Komisja ta powinna zostać dodatkowo zapoznana z protokołami z najważniejszych negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-148.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Andrzej Sielańczyk z Unii Polityki Realnej. Następnym mówcą będzie pan poseł Stefan Pastuszewski z Chrześcijańskiej Demokracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#AndrzejSielańczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W trakcie naszej dzisiejszej debaty reprezentowanych jest wiele sposobów myślenia o omawianym przez nas protokole układu. Wynika z tego bardzo wiele nieporozumień. Jednym z posłów, którego sposób myślenia jest niezbyt dokładnie zrozumiały, jest wielce czcigodny pan poseł Iwiński. Chciałbym przytoczyć dwa zdania z jego wcześniejszej wypowiedzi: „cena benzyny w Stanach Zjednoczonych wynosi 2000 zł za litr, bo Stany Zjednoczone wydobywają ropę naftową, a we Francji 8000 zł za litr, bo Francja nie wydobywa ropy naftowej”. Nic bardziej błędnego.</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#AndrzejSielańczyk">Jeżeli przyjmiemy, że Stany Zjednoczone w większości korzystają ze swoich źródeł, co jest nieprawdą, i że z Teksasu do Bostonu jest znacznie dalej niż z Francji na pola brytyjskie na Morzu Północnym... Wielka Brytania i Francja są w EWG, ale Francja jest zdecydowanie bardziej zsocjalizowana niż Stany Zjednoczone, dlatego we Francji benzyna kosztuje 8000 zł, a nie 2000 zł. Po prostu podatki są tam znacznie większe. Wchodząc do EWG musimy liczyć się z tym, co jest prawie niemożliwe, że podatki u nas wzrosną, bo koszty utrzymania struktur EWG są niezwykle wysokie.</u>
          <u xml:id="u-150.2" who="#AndrzejSielańczyk">I druga sprawa. Właściwie wszyscy mówcy wracają do rolnictwa. Pytają, jak odczuje wejście do EWG rolnictwo. Od około 6 miesięcy staram się śledzić wszelkie poważne dysputy, zwłaszcza toczące się w Wielkiej Brytanii i Francji, dotyczące wejścia trzech państw: Węgier, Czecho-Słowacji i Polski do EWG. Nie znalazłem żadnej wypowiedzi jakiegokolwiek eksperta EWG, który by stwierdził, że Polska ma szansę wejść do EWG, to znaczy, że w ogóle będzie rozważane wejście Polski do EWG wcześniej niż w 2003 r. Z tych trzech państw jedynie Czecho-Słowacja ma szansę wejścia do EWG w 2002 r. lub nieco wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-150.3" who="#AndrzejSielańczyk">Koronny argument, który jest podnoszony, to ten, że Europa Zachodnia popełniła zasadniczy błąd, jeśli chodzi o rolnictwo, mianowicie przyjęła strukturę amerykanizacji europejskiego rolnictwa i to metodami nierynkownymi, jak to podkreśla wielu posłów, którzy nie rozumieją słowa liberalizm. Być może dlatego, że opierają się na tym, co już w Polsce było, ale to nie miało nic wspólnego z liberalizmem. Natomiast Europa Zachodnia dążyła do zamerykanizowania swojego rolnictwa metodami administracyjnymi. I to im się udało. W tej chwili zdają sobie sprawę z tego, że ze względu na ekologię trzeba zmienić strukturę rolnictwa. Decydenci Europy Zachodniej zastanawiają się, jak doprowadzić do tego, żeby w rolnictwie pracowało 15–20% ludności, a nie 2–3 lub 6%. My tę strukturę — 15, nawet 30% zatrudnionych w rolnictwie — już mamy. My nie musimy popełniać wszystkich błędów, które popełnia Europa Zachodnia. Natomiast naszą siłą, której najbardziej boi się EWG, jest taka struktura rolnictwa jaka jest — niezwykle reaktywna na to, co się dzieje na rynku, niezwykle silnie związana z ziemią. Tego się boją. Jedynym argumentem, który się wysuwa, jest to, że Polska i Węgry mają zbyt dobre rolnictwo, nie słabe, jak wiele partii chłopskich mówi, tylko zbyt dobre rolnictwo, które przebije konkurencyjność rolnictwa zachodniego.</u>
          <u xml:id="u-150.4" who="#AndrzejSielańczyk">Wysoka Izbo! W zeszłym roku tona zboża wyprodukowana w EWG kosztowała 120 dolarów, w Stanach Zjednoczonych 110 dolarów, w Polsce płaciliśmy 70 dolarów za tonę zboża. Naprawdę w tych warunkach nasze rolnictwo nie wymaga pomocy, tylko ochrony, żeby go nikt nie zniszczył decyzjami administracyjnymi. Chłopi dadzą sobie radę w tych warunkach. Zniszczą rolnictwo EWG, ale EWG tego się boi. I to jest główny mankament, główny punkt widzenia decydentów Zachodu, nie dopuszczających myśli o wejściu Polski do EWG. I ten element chciałem państwu bardzo mocno zaakcentować, prosiłbym, żebyście państwo wzięli to pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-150.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Stefan Pastuszewski z Chrześcijańskiej Demokracji. Następnym mówcą będzie pan poseł Kazimierz Szczygielski z Unii Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#StefanPastuszewski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Treść układu o stowarzyszeniu, wystąpienie pana ministra Krzysztofa Skubiszewskiego oraz wystąpienia posłów prowadzą do następującej konkluzji: Eksponowana silnie asymetria formalna układu na korzyść Polski od samego początku działa faktycznie na korzyść krajów Wspólnoty. Wynika to z wielokrotnie silniejszej pozycji wyjściowej w zakresie jakości produktów, siły konkurencyjnej, marketingowej i całego szeregu instytucji Wspólnoty działających jednostronnie na rzecz wzmacniania pozycji przetargowej i prawnej swych członków.</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#StefanPastuszewski">Ta faktycznie działająca już asymetria na korzyść partnerów Wspólnoty, co potwierdzone jest kształtowaniem się aktualnie obrotów Polski ze Wspólnotą, w miarę potrzeby wypełniania zobowiązań Polski wynikających z układu, gwałtownie będzie się pogłębiać. Faktycznym amortyzatorem tego zagrożenia mogłoby być uruchomienie w najbliższym czasie zmasowanej pomocy finansowej Wspólnoty. Chodzi o to, aby postanowienia układu w tym zakresie - głównie chodzi tutaj o wiodący art. 100 - zostały skonkretyzowane i ukształtowane jednoznacznym zobowiązaniem Wspólnoty i potwierdzone w praktyce. Tak więc w momencie ratyfikacji Sejm powinien posiadać konkretny rządowy program wykorzystania tych możliwości, głównie w zakresie pomocy finansowej, w tym również można wziąć pod uwagę renegocjowanie zadłużeń. Program ten winien być przed ratyfikacją potwierdzony przez władze Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-152.2" who="#StefanPastuszewski">Składam więc wniosek, aby rząd przed drugim czytaniem uzyskał od Wspólnoty Europejskiej konkretną zapowiedź realizacji art. 100. Jako poseł Chrześcijańsko-Demokratycznego Stronnictwa Pracy w pełni popieram wniosek posła Wojciecha Kwiatkowskiego z „Solidarności Pracy” o powołanie komisji nadzwyczajnej. Ranga problemu wymaga powołania takiej komisji. Skoro mamy Komisję Nadzwyczajną do spraw konstytucji, to także winniśmy mieć komisję nadzwyczajną do spraw tej małej konstytucji ekonomicznej w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-152.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Kazimierz Szczygielski z Unii Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Herbert Szafraniec, Kongres Liberalno-Demokratyczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#KazimierzSzczygielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mamy podjąć decyzję o charakterze strategicznym. Decyzja ta, jeśli ją podejmiemy, wpłynie na następne pokolenia. Nie dziwi zatem próba dogłębnych analiz, próba rozważań wszystkich możliwych aspektów tej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#KazimierzSzczygielski">Ponieważ jest to decyzja strategiczna, sądzę, że wszystkie argumenty, które tu padły, mają prawo obywatelstwa i powinny być wnikliwie rozważone. Ponieważ spektrum decyzji jest tak szerokie, bo jest to decyzja rzeczywiście o charakterze pokoleniowym, chciałem zwrócić uwagę, położyć akcent na elementy pewnego pobocza społecznego i przedstawić pewne refleksje dotyczące nie tyle samego traktatu, co jakby klimatu istniejącego wokół tego traktatu.</u>
          <u xml:id="u-154.2" who="#KazimierzSzczygielski">Oczywiście na samym początku jest refleksja typu ekonomicznego. I tutaj należy postawić pytanie, czy jest możliwe, aby Polska mogła iść inną drogą niż EWG? Czy jest możliwe, aby Polska stworzyła własny, odrębny system norm prawnych, ekonomicznych, własną strukturę? To jest pytanie. Odpowiemy na to pytanie wtedy, kiedy ratyfikujemy, lub nie, ten układ.</u>
          <u xml:id="u-154.3" who="#KazimierzSzczygielski">Ale jak mówiłem, chciałem zwrócić uwagę na aspekty pobocza. Pierwsza refleksja: czy należy, specyficznie podkreślając różnice potencjału między Wspólnotą a Polską, kreować ducha niemożności, nieosiągalności, tworzyć stereotyp kraju na kolanach, kraju wiecznie peryferyjnego, kraju gorszych mieszkańców Europy.</u>
          <u xml:id="u-154.4" who="#KazimierzSzczygielski">Tworzenie w tej Izbie, jeśli do tego dochodzi, takiego obrazu naszego kraju w Europie nie tylko nie umożliwi nam, ale wręcz utrudni proces jakiejkolwiek integracji czy stawanie się konkurencyjną polskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-154.5" who="#KazimierzSzczygielski">Druga warstwa, językowa. Czy należy - mówiąc o powiązaniach i współpracy albo w EWG, albo obok EWG - używać języka militarystycznego: zagrożenia, niebezpieczeństwa, zawłaszczenia, a nie na przykład języka ekonomicznego: konkurencja, rywalizacja?</u>
          <u xml:id="u-154.6" who="#KazimierzSzczygielski">Trzecia płaszczyzna, aksjologiczna. Czy należy kreować ducha zwątpienia w wartości naszego narodu, jego chrześcijański rodowód i tożsamość? Czy nie widzimy możliwości oddziaływania 40-milionowego narodu na Wspólnotę? Czy dla Polski dobra jest taka poetyka biletu w jedną stronę?</u>
          <u xml:id="u-154.7" who="#KazimierzSzczygielski">Następna kategoria, filozoficzna. Czy właściwe jest tu podejście agnostyków, a mianowicie zamykanie oczu na realne opcje ekonomiczne naszego społeczeństwa, uznanie dla technicznych i ekonomicznych rozwiązań nie tylko tego bliskiego Zachodu, ale i innych krajów sukcesu gospodarczego?</u>
          <u xml:id="u-154.8" who="#KazimierzSzczygielski">Wreszcie chciałem na koniec jakby spomostować pytanie pierwsze i ostatnie, mianowicie płaszczyznę programową. Chodzi mi o rzecz następującą: mówimy o szkodliwości ewentualnej ratyfikacji, chciałbym więc zapytać, na podstawie jakich prognoz możemy mówić o jej szkodliwości lub też braku tej szkodliwości? I to jest jakby apel do osób biorących udział w pracach komisji, aby dopiero po analizie naszych możliwości gospodarczych przedstawiano te porównania i wysuwano tezy o ewentualnej szkodliwości integracji, aby nasze programy były oparte na konkretach, na porównaniu z tym, co naprawdę precyzyjnie możemy powiedzieć o naszej gospodarce. Prognozy w tej sytuacji, kiedy tak do końca nie skonstruowaliśmy, nie zdefiniowaliśmy naszej polityki gospodarczej, są rzeczywiście niepewne.</u>
          <u xml:id="u-154.9" who="#KazimierzSzczygielski">Uważam, że ratyfikacja jest konieczna. Być może będzie to droga przez ciernie do gwiazd, ale jest to jedyna, moim zdaniem, szansa.</u>
          <u xml:id="u-154.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Herbert Szafraniec, Kongres Liberalno-Demokratyczny. Następnie zabierze głos pani poseł Bogumiła Boba ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Będzie to ostatnie wystąpienie przed ogłoszeniem przerwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#HerbertSzafraniec">Herbert Szafraniec - Związek Górnośląski, Klub Liberalno-Demokratyczny.</u>
          <u xml:id="u-156.1" who="#HerbertSzafraniec">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wielu teoretyków i praktyków działań integrystycznych dotyczących państw twierdzi, że istnieją co najmniej trzy zasadnicze warunki efektywności i trwałości łączenia struktur państwowych. Są to mianowicie, po pierwsze, zbliżone struktury polityczne i ideologiczne w łączonych organizmach państwowych; po drugie, bliskie wartości i warunki kulturowe; po trzecie, zbliżone struktury i poziom gospodarek.</u>
          <u xml:id="u-156.2" who="#HerbertSzafraniec">W rozważaniach tych „zbliżone” nie oznacza „tożsame”, oznacza raczej, iż niezbyt daleko od siebie odbiegają. Im są sobie bliższe, tym większa szansa niezbyt kolizyjnego połączenia i udanego współdziałania. Rzecz jasna, z punktu widzenia połączenia się Polski ze Wspólnotami Europejskimi spełnianie wyliczonych warunków jest różne. Nieźle przedstawia się ono pod względem kulturowym, gorzej pod względem politycznym, bardzo źle pod względem gospodarczym. Proces jednoczenia się ze Wspólnotami Europejskimi jest jednak rozłożony w czasie i dlatego istnieją pewne możliwości dostosowania się do wymagań europejskich. Dotyczy to szczególnie tych dziedzin, w których rażąco odbiegamy od poziomu europejskiego. Dlatego właśnie, przy okazji tej debaty, chciałem zwrócić uwagę Wysokiej Izby na sprawę pozornie jedynie związaną z wysokością budżetu, faktycznie zaś związaną z wykorzystaniem możliwości dostosowania się do Europy w dziedzinie najsłabszej, czyli gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-156.3" who="#HerbertSzafraniec">Jako członkowi komisji edukacji powierzono mi koreferat na temat propozycji budżetowych dotyczących Polskiego Komitetu Normalizacji, Miar i Jakości. Po zapoznaniu się z propozycjami Ministerstwa Finansów i kierownictwa komitetu, złożyłem wniosek o zwiększenie dotacji dla komitetu o 34,5 mld zł. Wniosek ten, już jako wniosek komisji edukacji, będzie państwu przedstawiony do akceptacji.</u>
          <u xml:id="u-156.4" who="#HerbertSzafraniec">W art. 74 układu ze Wspólnotami Europejskimi nasze państwo zobowiązuje się do dostosowania polskiego systemu normalizacji oraz badań i certyfikacji do wymagań Wspólnot. Tymczasem spośród ok. 2000 norm europejskich w Polsce jest w tej chwili przygotowanych zaledwie 100. Obrazuje to skalę zadań stojących przed Polskim Komitetem Normalizacji, Miar i Jakości. Jednak nie jest to pełny obraz. Jeśli polscy eksporterzy nie będą produkowali zgodnie z normami europejskimi lub nie będą mogli uzyskać dla swych wyrobów uznawanych świadectw jakości, eksport polski będzie mało opłacalny, gospodarka będzie kuleć, korzyści z połączenia z Europą będą minimalne. Dlatego w sprawie budżetu dla Polskiego Komitetu Normalizacji, Miar i Jakości zwracam się właśnie teraz, kiedy niemal wszyscy w tej debacie jednym głosem mówią „a”. Proszę, zgodnie z przysłowiem, o konsekwentne powiedzenie „b”. Zwracam się już dzisiaj przede wszystkim do członków komisji budżetowej, bo podobno po posiedzeniu będą oni właśnie sumować budżet. Wysoką Izbę proszę zaś o powiedzenie tego „b” podczas końcowej debaty budżetowej. Nie będzie to tylko zgoda na zwiększenie dotacji budżetowej dla PKNMiJ, będzie to praktyczny sprawdzian chęci rzeczywistego wejścia do Europy i wykorzystywania możliwości, jakie to wejście stworzy.</u>
          <u xml:id="u-156.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-157.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pani poseł Bogumiła Boba ze Zjednoczenia Chrześcijańsko--Narodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#BogumiłaBoba">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie będę mówić specjalnie...</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Do mikrofonu, nie słyszymy.)</u>
          <u xml:id="u-158.2" who="#BogumiłaBoba">Postaram się nie mówić o samej ekonomii, bo na tym się za mało znam, tylko ukażę, jak to widzę jako obywatel Polski. Celem ma być nie integracja z EWG, a dobro Polski. Dopiero pod tym warunkiem elementy integracji z EWG są ważne i słuszne, leżą po prostu w naszym interesie. Nie możemy lecieć do czegoś, co nas ubezwłasnowolni. Czy teraz własnowolnie chcemy się ponownie, w majestacie prawa i demokracji, pozbawić suwerenności? Nawet silni boją się słabych, a co słabi mają powiedzieć, starać się oddać w ręce silnych, delikatnie mówiąc.</u>
          <u xml:id="u-158.3" who="#BogumiłaBoba">Ekonomii od polityki nie da się oddzielić, proszę państwa. Nie wierzę w takie cuda. Od polityki zależy ekonomia, a polityka od ideologii. I tego nie da się odwrócić. Superpaństwo dyktuje warunki dobre dla siebie. Na pewno nie jest instytucją charytatywną. Słabszy musi słuchać. To Anglia, która nie została zniszczona w czasie wojny, która rozwijała się w warunkach gospodarki rynkowej, broni się, mocna Anglia, a my bezkrytycznie, ponieważ nic innego nas nie czeka, mamy się oddać w ręce EWG, będąc tak słabi.</u>
          <u xml:id="u-158.4" who="#BogumiłaBoba">Prof. Piaszczyński, który wykłada ekonomię w Genewie, powiedział, że podstawowym minusem polityki pana Balcerowicza było to, że nie dyskutował z Funduszem Walutowym. Na świecie się najpierw dyskutuje, i to twardo. Im bardziej stanowczo się dyskutuje, tym większe ustępstwa się uzyskuje. Jeżeli ktoś nie dyskutuje, to się mu dyktuje najgorsze warunki, jakie może uzyskać. Jak jest taki głupi, to trudno. I teraz mamy konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-158.5" who="#BogumiłaBoba">W Radzie Stowarzyszenia, proszę państwa, mamy 1/3 głosów. Nie wyobrażam sobie, że we własnym domu będę wołać jeszcze dwie osoby, żeby nim zarządzały, a ja mogę tylko podnieść palec i powiedzieć, że się zgadzam. Proszę państwa, można mieć takie poglądy. Proszę państwa, trzeba popatrzeć z dwóch różnych stron, nie zaś tylko z jednej strony. Oczywiście, przedstawiam to dosyć ostro. Jednak chcę, żebyśmy się zastanowili nad różnymi możliwościami, żebyśmy nie patrzyli zauroczeni Europą Zachodnią i nie myśleli, że musimy do niej lecieć na skrzydłach. Proszę państwa, jeżeli się palec oddaje mocniejszemu, to on chwyta za rękę, za łokieć, za szyję, a później może duszę wycisnąć, jeśli mu się tak spodoba, jeśli jest tak mocny.</u>
          <u xml:id="u-158.6" who="#BogumiłaBoba">Obecna gospodarka przypomina mi, proszę państwa, gospodarkę Meksyku w pierwszych 30 latach tego wieku. Wiadomo, do czego ona doprowadziła.</u>
          <u xml:id="u-158.7" who="#BogumiłaBoba">Jeszcze jedno. Jesteśmy społeczeństwem chrześcijańskim, w większości katolickim, powinniśmy zachować oblicze katolickie i polskie. Irlandia broni życia i - będąc w EWG - jest psychologicznie szantażowana, zmuszana do zrezygnowania ze swoich zasad. Czy i my na to chcemy się skazać?</u>
          <u xml:id="u-158.8" who="#BogumiłaBoba">Nie możemy zdradzić idei w imię dobrej - przypuszczalnie - ekonomii, bo nikt nam jej nie gwarantuje. Przecież nie jest powiedziane, że wejdziemy do EWG, nigdzie to nie jest zagwarantowane. Już nas Zachód zdradził, chociażby w Jałcie.</u>
          <u xml:id="u-158.9" who="#BogumiłaBoba">Poza tym, jeżeli ktoś powiada, że chce wejść do EWG i schrystianizować je, to, proszę państwa, trzeba zapytać, czy komuś - i to na dodatek słabszemu - udało się od środka uzdrowić komunizm? Dlaczego wobec tego - pytam trochę przekornie - krytykuje się tych, którzy wchodzili do partii, żeby ją od środka ulepszać? Dlaczego się ich dziś krytykuje? Może nam taką samą krytykę za 10 lat zaserwują, jeżeli tak bardzo, bez dyskusji, będziemy się spieszyć do EWG.</u>
          <u xml:id="u-158.10" who="#BogumiłaBoba">Nie spieszmy się do sytuacji, w której nie będziemy decydować o sobie. Uważam, że ceni się tego, kto walczy o siebie, a tego, kto się poddaje, nikt nie szanuje. A jeśli by mnie ktoś zapytał, czy wolę być szarym wróbelkiem czy kanarkiem w złotej klatce, to na pewno wybiorę wolność, i to też trzeba rozważyć.</u>
          <u xml:id="u-158.11" who="#BogumiłaBoba">Nie bójmy się także wyzwania - wolności ekonomicznej. Nie jesteśmy skazani tylko i wyłącznie na jedną drogę.</u>
          <u xml:id="u-158.12" who="#BogumiłaBoba">A teraz może coś z prywatnego doświadczenia. Moim rodzicom mówiono, że nie ukończę nawet podstawowej szkoły, a ukończyłam studia, więc nie bójmy się...</u>
          <u xml:id="u-158.13" who="#komentarz">(Głos z sali: Za komuny.)</u>
          <u xml:id="u-158.14" who="#BogumiłaBoba">Tak jest, za komuny oczywiście, ale, proszę pana, przed wojną też bym je ukończyła, mogę pana zapewnić.</u>
          <u xml:id="u-158.15" who="#komentarz">(Poseł Marek Jurek: Znowu się uważacie za właścicieli uniwersytetów.)</u>
          <u xml:id="u-158.16" who="#BogumiłaBoba">Tak, cały naród ciężko pracował na to, żebyśmy mogli skończyć studia, na pewno. Wszyscy przyłożyli się do tego. I, proszę państwa, kiedy mówi się, że nie ma żadnego innego wyjścia z sytuacji, ja wtedy uważam, że należy się jeszcze nad tym zastanowić, a wówczas bardzo często znajduje się wyjście.</u>
          <u xml:id="u-158.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-159.1" who="#HenrykBąk">Proszę pana posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#DariuszKołodziejczyk">Bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej - zespół pani poseł Suchockiej - w sali nr 106.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-161.1" who="#HenrykBąk">Zarządzam przerwę do godz. 20.05.</u>
          <u xml:id="u-161.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 19 min 38 do godz. 20 min 07)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#DariuszWójcik">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-162.1" who="#DariuszWójcik">Kontynuujemy dyskusję nad projektem ustawy o ratyfikacji Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi.</u>
          <u xml:id="u-162.2" who="#DariuszWójcik">Głos ma poseł Marek Markiewicz z Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność”. Następnym mówcą będzie poseł Piotr Barciński z Klubu Parlamentarnego Stronnictwa Ludowo-Chrześcijańskiego.</u>
          <u xml:id="u-162.3" who="#DariuszWójcik">Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#MarekMarkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bardzo wiele powiedziano dziś na temat różnych aspektów układu i jego ratyfikacji. Ja chciałbym zwrócić uwagę na pewne paradoksy, które z tej dyskusji wynikają.</u>
          <u xml:id="u-163.1" who="#MarekMarkiewicz">Pierwszy jest taki - i dziwię się, że nikt na to nie zwrócił uwagi - że mamy oto przed oczyma pierwszy, a ośmielę się powiedzieć pierwszy od 3 lat globalny dokument określający strategię rozwoju kraju - jeśli będzie przyjęty - na kilka, a w zasadzie kilkanaście lat. Jest to zdumiewające po 3 latach różnych dyskusji na temat kształtu ustroju, gospodarki i innych kwestii. Otóż okazuje się, że z tego właśnie traktatu można wywieść dobrą bądź złą, ale dość precyzyjnie określoną przyszłość Polski - kształt jej gospodarki, a nawet kształt jej ustroju.</u>
          <u xml:id="u-163.2" who="#MarekMarkiewicz">Drugi paradoks, który się z tym wiąże, że tak ważny dokument w istocie rzeczy powstał tajnie, bo proszę zwrócić uwagę, że podpisano go 16 grudnia, w okresie powyborczym. Konia z rzędem temu, kto na tej sali wskaże ślad dyskusji na ten temat przed, a także po jego podpisaniu. Nie wiadomo, czy ten dokument był przedmiotem konsultacji politycznych, a przynajmniej nic do tej pory nie było słychać o tym. Faktem jest, że powstał. Z tego wynika, że powstaje gdzieś dokument niesłychanej wagi, o czym wie kilkanaście, a najwyżej kilkadziesiąt osób, a obok toczy się życie polityczne także wokół wyborów, targane sporami o karę śmierci, aborcję, komunizację, dekomunizację i na inne tematy, które z punktu widzenia wagi tego dokumentu wydają się miałkie, a w każdym razie drugoplanowe.</u>
          <u xml:id="u-163.3" who="#MarekMarkiewicz">Paradoks następny. Jeżeli tak, to wszystkie rozmowy, które prowadzono w ubiegłym roku i prowadzi się obecnie ze związkami zawodowymi, z rolnikami, traktować trzeba jako stratę czasu, skoro nie wykazano - a by to zauważyć nie trzeba być wielkim filozofem - które gałęzie przemysłu pójdą pod nóż, bo pójść muszą. Nie wykazano również, że rolnictwo w takiej postaci nie ma szans przetrwania, bo jest to logiczną konsekwencją tego traktatu, nie oceniam dobrą czy złą, wskazuję tylko na mechanizm rodzenia się ważnych decyzji i ich konsekwencji, mechanizm, który mimo istnienia parlamentu, życia politycznego, wolności słowa itd. prowadzi do jakby podskórnego powstawania faktów ważnych. Jest to istotne i ostrzeżenie, i informacja.</u>
          <u xml:id="u-163.4" who="#MarekMarkiewicz">Pewien paradoks, na który możemy zwrócić uwagę, dziś wśród twórców układu, sekretarzy i podsekretarzy stanu, nie wymienia się premiera Bieleckiego, którego udział był ogromny. Ten traktat może rodzić wielką odpowiedzialność historyczną, jeżeli z tego nic nie wyjdzie, bo, podzielając opinię pana posła Jurka, może być wielkim powodem do chwały tego, co dokonywało się na marginesie oficjalnych działań. Nie jest bowiem wielką tajemnicą, że i Rada Ministrów nie znała tekstu układu w momencie jego podpisania.</u>
          <u xml:id="u-163.5" who="#MarekMarkiewicz">Następnym paradoksem, na który zwrócił uwagę pan poseł Wiatr, jest to, że stronnictwo najbardziej popierające rząd najgoręcej występuje przeciwko zgłoszonemu przez rząd projektowi. Ale wyciągnąłbym tu odwrotny wniosek, mianowicie taki, że rząd nie przywiązuje zbyt wielkiej wagi do tego traktatu, który z kolei jednak trzeba uznać za historyczny. Bo gdyby tak było, to nie dość, że ławy rządowe byłyby pełne, to i my mielibyśmy komplet dokumentów, diagnoz i opracowań, które wskazują na sens lub bezsens tego traktatu. A to sprawia wrażenie, że protokół dyplomatyczny i zaistniałe już fakty wymuszają przedłożenie tego projektu, ale wyraźnie czyni się to bez serca, bez zaangażowania i tak jakby na przeczekanie, co z tego dalej wyniknie. To bardzo ważna rzecz, ale konstatacja tego jest taka, że to już po raz ostatni, bo jeżeli ten projekt zostanie przyjęty przez parlament, to każdy następny rząd będzie musiał kierować się jego postanowieniami.</u>
          <u xml:id="u-163.6" who="#MarekMarkiewicz">I paradoks ogromny, wszystkie koalicje, układy ideologiczne, powiązania prawych z centrowymi i innych tracą na znaczeniu, dlatego że jeżeli ten traktat zostanie przyjęty, to w Polsce musi powstać rząd urzędniczy, wręcz biurokratyczny, którego podstawową powinnością będzie przygotowanie Polski do wejścia do EWG, do stowarzyszenia w przyszłości, i to w takiej optyce, że jeżeli szansy najbliższych 5 lat nie da się wykorzystać, to niezależnie od ideologii będzie to największa klęska narodowa. Dlatego też jest niesłychanie ważne, by zwrócić uwagę na uboczne konsekwencje tego traktatu, na jego wpływ na model rządu, na model sprawowania polityki w naszym kraju w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-163.7" who="#MarekMarkiewicz">Jest rzeczą charakterystyczną, wręcz symboliczną, że traktat został przedstawiony Wysokiej Izbie w dniu, w którym prezydent wyjechał do Rosji, by zawrzeć porozumienie także historyczne. Proszę zwrócić uwagę, że ciągle nie mamy dokładnej strategii w stosunku do Wschodu, ciągle mamy za mało informacji na temat konsekwencji naszego zjednoczenia z Zachodem. Tak dłużej być nie może. Czas biegnie zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie, i każdy następny rząd albo ten będzie musiał w zupełnie inny sposób podchodzić do swoich obowiązków, czysto urzędniczych, a sprawy ideologiczne - siłą rzeczy - pozostaną na zapleczu po podjęciu przez Wysoką Izbę decyzji.</u>
          <u xml:id="u-163.8" who="#MarekMarkiewicz">Wreszcie chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden paradoks. Ten układ, z którego tekstem zapoznaliśmy się dopiero 10 dni temu, w istocie rzeczy jest zakończeniem okresu złudzeń co do intencji Zachodu, podkreśla jakby sens pełnej goryczy wypowiedzi prezydenta w Strasburgu. Gdy mówił o złudzeniach i zawiedzionych nadziejach w stosunku do Zachodu, mówił prawdziwie. I poza tymi słowami mamy suchy tekst traktatu, który dobitnie wskazuje na określone konsekwencje. Ale tu wyraźnie trzeba podkreślić - mówił o tym poseł Kwiatkowski, mówili też inni posłowie - że już najwyższy czas, by powiedzieć całej masie ludzi, jakie konsekwencje to przyniesie za 5 lat, że to nie jest tak, że można ratować jeden czy drugi zakład. Trzeba także wyraźnie powiedzieć każdemu, kto sprawuje władzę, że tych 5 lat to jest ostateczny czas na naprawienie błędów i uzupełnienie tego wszystkiego, co w polityce społecznej zostało przez rok, dwa czy trzy ostatnie lata zaniedbane.</u>
          <u xml:id="u-163.9" who="#MarekMarkiewicz">I teraz jest sprawa jakby kluczowa. Paradoksem tej dyskusji jest to, że każdy w niej ma rację, nie ma tu osoby, która by w 100% się myliła, nie miała argumentów na poparcie swoich tez; tylko z tej dyskusji dokładnie nic nie wyniknie tak długo, póki Sejm nie uzna tej sprawy za priorytetową, wręcz konstytucyjną. Ja nie przesądzam, jaka ma być odpowiedź, „tak” czy „nie”, ale od tej odpowiedzi zależy na pewno kształt Polski, w paradoksalny sposób wypracowany poza wszystkimi dyskusjami politycznymi, które toczą się w naszym kraju od trzech lat. Dlatego uważam, że dobry jest pomysł powołania komisji nadzwyczajnej, poświęcenia temu szczególnej uwagi, ale szybko, i tu zgadzam się z panem posłem Jaskiernią, bo czas zaczyna już uciekać. Tych 5 lat to jest wręcz czas, który musi być odliczany z dokładnością dobrego zegarka, z patrzeniem na Wschód i z patrzeniem na Zachód.</u>
          <u xml:id="u-163.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-164.1" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, z powodu nieuwagi popełniłem błąd, za co serdecznie panów posłów przepraszam. Otóż jako pierwszy po przerwie powinien zabrać głos pan poseł Józef Zbigniew Woroszczak z Klubu Parlamentarnego PSL. Proszę bardzo pana posła o zabranie głosu. Przepraszam również pana posła Piotra Barcińskiego, którego proszę o przygotowanie się do zabrania głosu.</u>
          <u xml:id="u-164.2" who="#DariuszWójcik">Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#JózefZbigniewWoroszczak">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Chciałbym powiedzieć, że jako młody chłopiec, uczeń szkoły średniej, nasłuchałem się na lekcjach historii o ciężkiej sytuacji Europy, o ciągle toczących się w niej bojach, o fatalizmie, który prześladował ten kontynent. I wtedy zawołałem: to może lepiej by było, żeby były Stany Zjednoczone Europy, żeby nie było granic. Na drugi dzień musiałem przyjść z rodzicem do szkoły, bo głosiłem niewłaściwe hasła. Minęły lata i jestem dzisiaj posłem III Rzeczypospolitej. Marzenia z tamtego okresu stały się faktem. W tej chwili zastanawiamy się nad wejściem do EWG. Ja wtedy powiedziałem coś więcej, miałem na myśli Stany Zjednoczone Europy, kontynent bez granic, bez wojen, bez wojska, kontynent, który mógłby być bogaty, kontynent, który - zakładając przewagę chrześcijańskich teorii - mógłby stać się tym, który by konkurował z innymi.</u>
          <u xml:id="u-165.1" who="#JózefZbigniewWoroszczak">I dzisiaj jesteśmy tymi, którzy mają zdecydować, czy Polsce przyniesie to korzyść, czy nie. Ja jako poseł również się nad tym zastanawiam. Dochodzę do wniosku, że elity, które ten traktat przygotowały i dały nam pod rozwagę, przygotowały go w sposób niewłaściwy, przygotowały go bez wiedzy ogółu społeczeństwa. Wiele krajów, Szwecja i inne, wspominana już tutaj dzisiaj Norwegia, rozpisywało nawet referendum. Jest to decyzja wielkiej wagi. Polska musi podjąć decyzję polityczną i gospodarczą. I nie możemy na tym stracić, możemy tylko zyskać, możemy zyskać właśnie to, o czym mówię - spokój, możemy zyskać możliwość przemieszczania się społeczeństwa (sądzę, że po obejrzeniu wielkiego świata wszyscy powrócą na swoje miejsca) i uważam, że najważniejszą rzeczą dla Polski będzie mimo wszystko suwerenność gospodarcza, zachowanie odrębności kulturowej naszego społeczeństwa. Na stowarzyszeniu z EWG musimy tylko zyskać.</u>
          <u xml:id="u-165.2" who="#JózefZbigniewWoroszczak">Tymczasem tak nie jest. Ten traktat ma wiele niedociągnięć, niejasności; opowiadam się za takim połączeniem z Europą, ale obawiam się, że tak, jak on jest spisany, nie będzie dla Polski przydatny. Uważam, że musimy podjąć decyzję, która będzie słuszna, jeżeli komisje popracują nad nim, wyciągną wszystko to, co jest dobre, wykreślą to, co jest złe, i wtedy dopiero możemy liczyć na sukces, jeśli chodzi o ten traktat, do którego zmierzamy. Wypadałoby tutaj wskazać, co jest dobre, co jest złe. Uważam, że dzisiaj już wszystko powiedziano. Na posiedzenie klubie Polskiego Stronnictwa Ludowego zaprosiliśmy dużo wcześniej fachowców, którzy się wypowiedzieli na ten temat, co trzeba zrobić, i odpowiednim komisjom nasze spostrzeżenia przekażemy.</u>
          <u xml:id="u-165.3" who="#JózefZbigniewWoroszczak">Uważam jednak - na koniec - że wejście do Europy, zjednoczenie Europy, stworzenie wielkiego państwa, jednego kontynentu prędzej czy później nastąpi. Jest to zbawienne dla tego kontynentu i myślę, że jest to przyszłość świata.</u>
          <u xml:id="u-165.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-166.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Piotra Barcińskiego z Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#PiotrBarciński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Żadna gałąź gospodarki narodowej nie jest tak słaba w zderzeniu z wolnym rynkiem jak rolnictwo, ze względu na uwarunkowania środowiskowo-klimatyczne. Z tego też względu pogłębianie się dystansu między rolnictwem polskim a EWG przez ostatnie 2 lata stwarza nową sytuację, rodzi konieczność zmiany polityki rolnej, koncepcji rozwoju, dokonania wyboru specjalizacji polskiej, a przede wszystkim interwencjonizmu państwowego.</u>
          <u xml:id="u-167.1" who="#PiotrBarciński">Jestem w stanie zgodzić się z przedmówcami, iż właśnie stowarzyszenie z EWG daje nam warunki i prawne możliwości szerszej ekspansji na rynki EWG. Natomiast znamy realia, historyczne zaszłości i polskie uwarunkowania i wiemy, że z układu o stowarzyszeniu z EWG przez ten okres przygotowawczy Polska nie będzie odnosić korzyści. Według mojej oceny skorzysta mały procent rolników, a głównie biznesmeni i spółki. Kto odpowie na pytanie, co z resztą, jaka alternatywa, przekwalifikowanie czy wegetacja? Bo szara rzeczywistość bezrobotnych, zdrowych, chcących pracować rencistów czy młodych emerytów nie znajduje w społeczeństwie polskim akceptacji społecznej.</u>
          <u xml:id="u-167.2" who="#PiotrBarciński">Biuro pełnomocnika rządu do spraw integracji europejskiej nie ukrywa, iż podpisanie układu o stowarzyszeniu, wskazuje na to rachunek symulacyjny efektów, przemawia na korzyść Wspólnoty, to jest na 1 ECU wyeksportowanych przypadnie 2,5 ECU importowanych towarów. Wzajemna liberalizacja handlu odbywać się będzie w warunkach olbrzymiej nierówności potencjału partnerów i zasada asymetrii będzie bzdurą. Szacunki bardziej sprzyjające potwierdzają, iż za towary wyeksportowane wartości 1 ECU będą napływać importowane wartości 2 ECU. Te fakty pozostawiam bez komentarza.</u>
          <u xml:id="u-167.3" who="#PiotrBarciński">Przez te 8 lat nie odrobimy zaległości dzielących nas od tego poziomu, stanu doskonałości. Jest to nierealne, znając uwarunkowania budżetu państwa na ten rok.</u>
          <u xml:id="u-167.4" who="#PiotrBarciński">Być może należy w celu wyjaśnienia sprawy postawić kilka pytań ministrowi rolnictwa, ponieważ w jego resorcie jest aż kilku pracowników na 400, którzy mają jakiekolwiek wyobrażenie, co dzieje się, jeśli chodzi o stowarzyszenie z EWG. Ze względu na brak czasu oszczędzę przedstawiania tej sytuacji. Zwracam się z wnioskiem do ministra rolnictwa pana Janowskiego o ustosunkowanie się do pytań posłów, przede wszystkim do pytań pana posła Goryszewskiego i innych.</u>
          <u xml:id="u-167.5" who="#PiotrBarciński">Z konieczności ograniczam swoje zarzuty do spraw zasadniczych, jednak dogłębna analiza tego dokumentu budzi wiele wątpliwości praktycznych. Natomiast przedstawienie zarzutów w moim pojęciu mających fundamentalne znaczenie nakazuje nam rozważyć, czy układ ten może być ratyfikowany bez przeróbki, korekt, czy nie powinien być przeanalizowany przez grono wybitnych ekspertów ekonomiki rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-167.6" who="#PiotrBarciński">Bez przyznania Polsce statusu równorzędnego partnera ratyfikowanie układu w obecnej jego formie nie wydaje się możliwe, bez równoczesnego zabezpieczenia skutków pomocy finansowej z krajów EWG. Rzetelność planów i zamiarów naszych kontrahentów zachodnich będziemy oceniać w stosunku do polskiego rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-167.7" who="#PiotrBarciński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Stawiam wniosek o odroczenie debaty generalnej nad ratyfikacją Układu Europejskiego o stowarzyszeniu między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi i o przekazanie go do komisji sejmowych, głównie do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz do Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą i Gospodarki Morskiej w celu przeanalizowania i ewentualnych renegocjacji odnośnie do zasygnalizowanych przeze mnie problemów.</u>
          <u xml:id="u-167.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-168.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Wojciecha Mojzesowicza z Klubu Parlamentarnego PSL.</u>
          <u xml:id="u-168.2" who="#DariuszWójcik">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#WojciechMojzesowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uważam, że dyskutowanie nad sprawą, która stała się sprawą publiczną, szczególnie poza granicami Polski, uwłacza naszemu parlamentowi. O tak poważnych kwestiach nowo wybrany parlament decyduje post factum. Co niektórzy panowie mówią, że praktycznie nie ma już nad czym dyskutować — bo już się stało. Czy zdają sobie sprawę z tego, co podpisali, co zrobili i jakie błędy popełnili w tym wszystkim? Czy mieli prawo zajść tak daleko ze zobowiązaniami Polski wynikającymi z tego układu? Uważam, że takie postępowanie może naprawdę źle się skończyć, jeżeli chodzi o odbiór społeczny i działalność parlamentu. Jest to jedna z najpoważniejszych decyzji, która została już praktycznie sfinalizowana.</u>
          <u xml:id="u-169.1" who="#WojciechMojzesowicz">Obserwowaliśmy politykę poprzedniego rządu i jesteśmy świadomi, że panowie wiedzieli, że do wejścia do Europy trzeba się przygotowywać - i skutecznie się do tego przygotowywali. Tylko zapomnieli, że oprócz nich jest jeszcze dość liczne społeczeństwo polskie, które dzisiaj jednak nie jest przygotowane do wejścia do Europy.</u>
          <u xml:id="u-169.2" who="#WojciechMojzesowicz">Jeżeli chodzi o rolnictwo, to dzisiaj jest przygotowane do wejścia do Europy 5%; jeszcze niedawno było 20%. Zrujnowane pegeery, które mogły być po sprywatyzowaniu pewną przeciwwagą dla zachodniego rolnictwa, dzisiaj już nie istnieją. I zobaczycie państwo, obserwując, co nastąpi. Zachód nie chce się przyznać do tego, że koncentracja produkcji rolnej na Zachodzie doprowadziła do załamania ekologicznego, do skażenia środowiska, ale przyzna się dopiero wtedy — i będzie wracać do tego, co u nas jest dzisiaj — kiedy nasze rolnictwo już nie będzie istnieć. Bo wyobraźcie sobie państwo, obserwujecie telewizję, że mówi się, że tylko roczna produkcja 2–3 tys. tuczników może utrzymać rolnika, chłopa, rodzinę chłopską, kiedy będzie pracować żona i mąż. Pytanie: Co zrobi pozostała część rolników?</u>
          <u xml:id="u-169.3" who="#WojciechMojzesowicz">Następna sprawa. Właśnie ta skażona produkcja, to złe mięso, wykończy nasze tzw. ekologiczne rolnictwo. I potem dopiero - po wykończeniu naszego ekologicznego rolnictwa - Zachód zacznie wracać do tej formy produkcji. Uważam, że nie powinniśmy decydować w tak poważnych sprawach bez uświadomienia społeczeństwu, co je czeka. Nie wolno nawet temu demokratycznie wybranemu parlamentowi podejmować tak poważnych decyzji bez przedstawienia sprawy, nie pytając o to społeczeństwa. A tym bardziej nie wolno podejmować decyzji bardzo małej grupie ludzi myślącej tylko i wyłącznie o swoich interesach. To trzeba sobie otwarcie powiedzieć. Naprawdę było to w ostatnim czasie widać, za rządu pana Bieleckiego; skuteczne komasowanie środków finansowych, sprzedawanie zakładów, bogacenie się. Obserwowaliśmy to przez 3 lata. Wieś tego nie dokonywała, wieś pracowała. My wiemy, jak można dochodzić do pieniędzy przez lata, ciężką pracą, wiemy, co to znaczy uczciwie zarobiony pieniądz, a co źle zarobiony pieniądz, nieuczciwie, ze szkodą dla państwa. Jesteśmy tego świadomi. Właśnie ci ludzie uczestniczyli w podpisywaniu traktatu i dlatego uważamy - większość kolegów z naszego klubu jest tego świadoma - że my w tym udziału nie braliśmy. My dostaliśmy dokumenty zbyt późno. Czujemy się odpowiedzialni za to, co dzieje się w państwie.</u>
          <u xml:id="u-169.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-170.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Ryszarda Czarneckiego z Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Przygotuje się pan poseł Janusz Korwin-Mikke.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#RyszardCzarnecki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Wydaje mi się, że nasza debata potoczyła się w nie najlepszym kierunku. Powstaje wrażenie, jakoby nasz Sejm podzielił się na tych, którzy opowiadają się za wejściem Polski do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej i na tych, którzy są temu procesowi przeciwni. Wydaje mi się, że tak nie jest. Przeciwnie, zdecydowana większość posłów, chyba wszystkie kluby parlamentarne, opowiada się za udziałem Polski w europejskich strukturach gospodarczych. Powstaje jednak pytanie, które, jak sądzę, nas różni: Na jakich warunkach, na jakich zasadach ma następować ta integracja? I to podzieliło dzisiaj tę salę.</u>
          <u xml:id="u-171.1" who="#RyszardCzarnecki">Chciałbym wreszcie podkreślić, że nie jest dobre, zaciemnia bowiem naszą dyskusję, wrzucanie niejako do jednego worka dyskutowanych problemów - kwestii integracji gospodarczej i jednocześnie integracji politycznej, bo to są jednak dwie różne materie. Sposób mówienia, który nam tutaj zaproponowano, nie jest dobry, ponieważ z całą pewnością więcej jest zwolenników wejścia Polski w europejskie struktury gospodarcze na korzystnych dla nas warunkach, a jednocześnie wielu posłów uważa, że wchodzenie Polski do zunifikowanej Europy, tworu politycznego, biurokratycznego, jest błędem. A więc trzeba te rzeczy rozdzielać.</u>
          <u xml:id="u-171.2" who="#RyszardCzarnecki">Mówiono tutaj często, abyśmy dyskutowali o faktach. A więc trzeba właśnie powiedzieć, bo to jest fakt, że kraje, które stowarzyszały się z EWG, jak Hiszpania, Portugalia, Grecja, Turcja, były przyjmowane na korzystniejszych niż Polska warunkach. Jest też faktem, że te kraje były w sposób szczególny uprzywilejowane; było zwyczajem, że miały one zagwarantowaną tzw. asymetrię pozytywną, a więc pakiet warunków szczegółowych, które jakby pomagały im znieść trudności, które zawsze towarzyszą takiej integracji (co wykazały przykłady właśnie tych krajów, nawet przykład Hiszpanii, która była stosunkowo na najwyższym poziomie ekonomicznym). Jest również faktem to, o czym tutaj mówiono, także posłowie ze stronnictw ludowych, że ten układ pozbawia nas, czy w znacznym stopniu ogranicza, istotnego instrumentu ochrony polskiej wytwórczości, jakim do tej pory była, może w sposób niedoskonały, polityka celna. Ale do czego zmierza nasza dyskusja? Otóż wydaje mi się, że zmierza w dwóch kierunkach. Po pierwsze, ten traktat jest kolejnym, niestety, przykładem, o czym powiedział ostatnio poseł „Solidarności”, tajnej dyplomacji. W zeszłym roku posłowie byli zaskoczeni traktatem polsko-niemieckim, w tym roku traktatem polsko-rosyjskim, nie mówiąc już o kontrowersjach, które wzbudził traktat polsko-czesko-słowacki. I dokument, nad którym dzisiaj dyskutujemy, jest kolejnym przykładem, że coś tutaj jest w tej dyskusji o polityce zagranicznej Polski niezdrowego. Czy nie jest tak, że kierownictwo Ministerstwa Spraw Zagranicznych jakby nie do końca ufa polskiej opinii publicznej, bądź też elitom politycznym, uważając, że tylko jakby bardzo wąskie grono ludzi może się zajmować z pełną odpowiedzialnością polską polityką zagraniczną? Chyba tak być nie powinno w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-171.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-171.4" who="#RyszardCzarnecki">Proszę państwa, wspomniałem tutaj o Hiszpanii. Pozwolą państwo na krótki cytat. Ostatnio byłem w tym kraju. W Hiszpanii, która przez wiele lat była krajem rządzonym niedemokratycznie, przez cały czas istniał wolny rynek. Wchodziła ona do EWG na znacznie lepszych warunkach, było to wejście jakby bardziej naturalne. I oto co pisze jeden z wybitniejszych hiszpańskich publicystów, Alpuente: „W 1993 r. Hiszpania stanie się pełnoprawną częścią Wspólnoty Europejskiej. Jak na razie po przeanalizowaniu danych na chłodno wydaje się, że będzie to bardziej szkodliwe niż dobroczynne dla hiszpańskiej gospodarki we wszystkich jej sferach. Doświadczymy wzrostu bezrobocia na skutek przekształceń w przemyśle. Silnie ucierpią rolnictwo i hodowla. Dojdzie do ostrych cięć w turystyce spowodowanych umocnieniem się pesety na rynku dewizowym, wzrośnie deficyt na szali płac”. I tu można bez końca przytaczać rozmaite niekonsekwencje i paradoksy.</u>
          <u xml:id="u-171.5" who="#RyszardCzarnecki">Proszę państwa, nie chciałbym, żeby nasza dyskusja była, jak to słusznie tutaj zauważono, dyskusją prowadzącą donikąd. Sądzę, że wniosek można sformułować jeden. Ta debata jest przyczynkiem do znacznie szerszej sprawy, przyczynkiem do ukazania procesu, w którym niepodległość państwa w coraz większym stopniu sytuować się będzie na płaszczyźnie suwerenności ekonomicznej. I wydaje mi się, że właśnie dzisiejsze wypowiedzi w tym kierunku zmierzają.</u>
          <u xml:id="u-171.6" who="#RyszardCzarnecki">Nie powinniśmy bać się Europy, na pewno, powinniśmy starać się podejmować pewną rywalizację na płaszczyźnie ekonomicznej. Ten kierunek jest słuszny. To jest właśnie swoisty realizm w podejściu do Europy. Ale ten realizm wiąże się również z domaganiem się partnerstwa, domaganiem się warunków, które byłyby nie tylko korzystne dla naszych zachodnich partnerów, ale również dla Polski. Cieszę się, że dzisiaj na tej sali chyba w tym względzie wśród wielu środowisk, które nie zawsze mówiły jednym głosem, zapanował swoisty consensus.</u>
          <u xml:id="u-171.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-172.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu, tym razem będzie to wystąpienie indywidualne, pana posła Janusza Korwin-Mikke z Unii Polityki Realnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Drobne sprostowanie. Otóż Wielce Czcigodny Poseł Szafraniec z klubu Kongresu Liberalno-Demokratycznego powołał się na art. 74 konwencji i w związku z tym szybko zażądał 14 mld zł dla Polskiego Komitetu Normalizacji Miar i Jakości, twierdząc, że musimy swoje normy dopasować do zachodnioeuropejskich, co będzie kosztowało. Zadałem sobie trud i przeczytałem ten artykuł. Niestety nic tam na ten temat nie ma. Owszem: „(...)mieć na celu w szczególności zmniejszanie różnic”, „(...) dostosowanie się do przepisów”, „(...)popieranie stosowania procesów technicznych”, „(...) zawarcie, jeśli to zasadne, umów o wzajemnym uznaniu”, „(...) zwiększenie udziału Polski”. Na to „Wspólnota udzieli Polsce odpowiedniej pomocy technicznej”.</u>
          <u xml:id="u-173.1" who="#JanuszKorwinMikke">Innymi słowy Wielce Czcigodny Poseł Szafraniec chciał znów wyłudzić trochę pieniędzy od prywatnych obywateli dla biura państwowego - co jest typowe dla niektórych ludzi udających liberałów.</u>
          <u xml:id="u-173.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-173.3" who="#JanuszKorwinMikke">I teraz druga sprawa. Taka drobna obawa mnie naszła. Otóż ja znam z kolei lobby, które ma takie hobby: chronienie polskiego przemysłu. Tu jest taki art. 9, który mówi, że Polska pewne cła zmniejszy z chwilą wejścia w życie układu.</u>
          <u xml:id="u-173.4" who="#JanuszKorwinMikke">Otóż jestem przekonany, i boję się tego, nie chciałbym być złym prorokiem, że to lobby natychmiast zwiększy cła 2-krotnie po to, żeby móc je zmniejszyć 2-krotnie w momencie wejścia w życie układu. Po prostu po to, żeby nic się nie zmieniło. Nie chciałbym, powtarzam, być tutaj złym prorokiem.</u>
          <u xml:id="u-173.5" who="#komentarz">(Poseł Wiesława Ziółkowska: Może pan spać spokojnie. Niech się pan nie obawia, że będą podwyżki cła.)</u>
          <u xml:id="u-173.6" who="#JanuszKorwinMikke">Nie, ale teraz jeszcze można, póki układ nie przyjęty. Więc zwiększą się 2-krotnie.</u>
          <u xml:id="u-173.7" who="#komentarz">(Poseł Wiesława Ziółkowska: Punktem wyjścia do uzgodnień z EWG są cła ustalone na dzień 1 marca 1992. Ceł tych Polska nie może podwyższać.)</u>
          <u xml:id="u-173.8" who="#JanuszKorwinMikke">Nie, nie, z dniem wejścia układu. Jest napisane wyraźnie: „z dniem wejścia w życie układu”. Po wejściu w życie układu powinna nastąpić realna obniżka stawek celnych.</u>
          <u xml:id="u-173.9" who="#JanuszKorwinMikke">I na zakończenie chciałem tylko przypomnieć, że Karol Marks powiedział, że socjalizm będzie zbudowany w najwyżej rozwiniętych krajach świata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-174.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Potockiego z Klubu Parlamentarnego Unii Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#AndrzejPotocki">Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W tej kuriozalnej momentami debacie, której przysłuchiwałem się bardzo uważnie, wielu posłów powoływało się na profesorskie autorytety. Przyznaję się tutaj do swego niedostatecznego wykształcenia, choć nazwiska te bardzo często były nie tylko mi obce, ale wszystkim tym, z którymi próbowałem je skonsultować.</u>
          <u xml:id="u-175.1" who="#AndrzejPotocki">Ja natomiast chciałbym tutaj się powołać na nazwisko być może bardziej znane. Otóż był taki filozof Max Stirner, który twierdził, iż wszystko, co znajduje się wokół niego, jest tworem jego własnego umysłu. I myślę, że byłoby to bardzo niebezpieczne, gdyby Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przyjął ten Stirnerowski punkt widzenia.</u>
          <u xml:id="u-175.2" who="#AndrzejPotocki">Bo jeśli słyszę, że przeciwwagą dla traktatu stowarzyszeniowego z Europejską Wspólnotą Gospodarczą ma być po prostu wzmożony wysiłek polskiego przemysłu, tak aby zaczął on być konkurencyjny dla zachodniego, to jestem za. Naturalnie, powinien. Tylko oczekuję od panów posłów, którzy takie rzeczy z trybuny rzucają przed szanowne grono pań posłanek i panów posłów, że będą w stanie powiedzieć, jak to zrobić. Bo jeśli tylko wysiłkiem naszego zbiorowego umysłu, to nie podając w wątpliwość jego niewątpliwej jakości, ośmielam się jednak wątpić, że to jest możliwe.</u>
          <u xml:id="u-175.3" who="#AndrzejPotocki">I druga sprawa. Otóż w państwach wolnych i demokratycznych jest tak, że obywatele mają wprawdzie prawa, ale mają także obowiązki. I w demokratycznym Sejmie, co podkreślano tu wielokrotnie, także posłowie mają prawa, ale przede wszystkim mają obowiązki. Ważnym obowiązkiem, na który warto zwrócić uwagę, jest to, aby ci, którzy prawa tworzą - do tego zostali w końcu powołani - prawa także znali.</u>
          <u xml:id="u-175.4" who="#AndrzejPotocki">Otóż dyskutujemy tutaj — szkoda, że trzeba o tym przypominać — o uchwale o ratyfikacji układu stowarzyszeniowego z EWG.</u>
          <u xml:id="u-175.5" who="#komentarz">(Głos z sali: O ustawie.)</u>
          <u xml:id="u-175.6" who="#AndrzejPotocki">My tutaj naprawdę nie dyskutujemy o traktacie.</u>
          <u xml:id="u-175.7" who="#komentarz">(Głos z sali: Trzeba wiedzieć.)</u>
          <u xml:id="u-175.8" who="#AndrzejPotocki">Trzeba wiedzieć. Zostałem słusznie poprawiony, zawsze mogę liczyć na lewą stronę sali, na to, że poprawi mnie, kiedy się pomylę.</u>
          <u xml:id="u-175.9" who="#komentarz">(Poseł Ryszard Czarnecki: My to wiemy, my to wiemy.)</u>
          <u xml:id="u-175.10" who="#AndrzejPotocki">Otóż trzeba o tym wiedzieć, że nie dyskutujemy tu treści traktatu i nie będziemy głosować nad treścią traktatu. Jeżeli Wysoka Izba wyobraża sobie, iż jest możliwe postępowanie takie, w którym 460-osobowe grono polskich posłów będzie negocjować treść traktatu, to musi wiedzieć, że nie ma precedensu, jeżeli chodzi o takie postępowanie, w światowej dyplomacji. Nie tak tworzy się politykę zagraniczną.</u>
          <u xml:id="u-175.11" who="#AndrzejPotocki">Tymczasem w naszym kraju akurat polityka zagraniczna jest elementem, na którym każdy wyżywa się, jak może. Jesteśmy chyba jednym z niewielu krajów świata, gdzie każdy resort prowadzi własną politykę zagraniczną. Jesteśmy jedynym krajem świata w końcu, w którym sprawy polityki zagranicznej oraz międzynarodowych traktatów nie są sprawami tylko racji stanu, ale międzypartyjnych rozgrywek.</u>
          <u xml:id="u-175.12" who="#AndrzejPotocki">Sytuacja taka jest niepokojąca. I istotnie, muszę powiedzieć, że ta debata, jej przebieg i słowa padające z tej trybuny, źle wróżą przyszłości państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-175.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-176.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Mieczysława Pawlaka z Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-176.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#MieczysławPawlak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Refleksja, jaka nasuwa się po całodziennej dyskusji na temat tego, jaka jest nasza rola, kto nas uratuje, kto znowu zaprowadzi Polskę do raju. A do raju już nas raz prowadzili, tylko że wtedy nie było kłótni, nie było wtedy wyboru. Wtedy były słowa: to jest najwyższej klasy system, daje wszystko, daje sprawiedliwość, jest uczciwy i była tylko jedna możliwość: automaty - i decyzja na plus albo minus.</u>
          <u xml:id="u-177.1" who="#MieczysławPawlak">Dobrze, że dzisiaj te decyzje podejmujemy nie pod wpływem takich narzędzi. Dzisiaj te decyzje przynoszą nam utajnione pakty, akty itp. Trzeba było trzy razy w trakcie obrad komisji rolnej poruszać problem, co ta umowa z EWG zawiera i jak rolnictwo polskie będzie traktowane przez tych wielkich bogaczy i uzdrowicieli tej narodowej, polskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-177.2" who="#MieczysławPawlak">Proszę Wysokiego Sejmu! Panie Posłanki, Panowie Posłowie! Myślę, że biedny nigdy jeszcze nie najadł się do syta u bogatego. My, jako naród polski, jesteśmy narodem pracowitym, jesteśmy narodem zdolnym, jesteśmy tym narodem, który potrafi produkować żywność, i nie wstydzimy się tego. Jeżeli nasze dzieci wyjeżdżają za granicę, a niegdyś nasi przodkowie potrafili tam sobie dać radę i dokonywali najwyższej klasy, światowych wynalazków, sięgali po najwyższej klasy zdobycze, to dlaczego akurat my w swoim kraju nie dajemy sobie rady, tylko zawsze nas ktoś urządza, i po upływie pół roku rozpatrujemy dzisiaj takie czy inne problemy.</u>
          <u xml:id="u-177.3" who="#MieczysławPawlak">Wysoki Sejmie! Dobrze, że mamy już możność dyskusji na ten temat i niektórzy posłowie widzą, jak urządzono nas w tej rozgrywce. Jeżeli bowiem dzisiaj były premier, pan Bielecki, który podpisywał ten układ, mówi z tej trybuny, że polska żywność jest dobra, a za jego premierostwa panie pokazywały francuskie mleko i opluwały polską żywność, to coś mi tutaj nie pasuje, coś jest nie tak. To ci panowie przez dwa lata doprowadzili do tego, że liczba krów równa się liczbie z 1949 r., a rolnictwo polskie zostało zdegradowane do stanu z lat powojennych. Czy o takie rolnictwo zabiega Zachód? Chyba tak, bo najpierw doprowadzili do takiego stanu, aby przez 20 lat ten biedny, spracowany chłop polski pracował jeszcze na niemieckiego bauera czy francuskiego farmera, czy jeszcze kogoś innego. I to jest właśnie zagadka.</u>
          <u xml:id="u-177.4" who="#MieczysławPawlak">Nie jestem wrogiem zawarcia układów najwyższej klasy, tylko, proszę Wysokiego Sejmu, nie dajmy się wprowadzać tylnymi drzwiami, nie dajmy się wprowadzać po omacku. Mamy szkoły, mamy naukowców, mamy innych ludzi, którzy potrafią przeanalizować, przygotować dokumenty, ale dzisiaj ktoś mi mówi, że już się stało, że nie wolno tego negocjować, że nie da się tego odwrócić, czyli zadziałały inne automaty i nie ma odwrotu. Wpuszczono nas w kanał i po najwyższe osiągnięcia musimy iść na kolanach. A ja myślałem, że naród polski był już na kolanach i teraz powinien wstać z odsłoniętą przyłbicą i - nie wchodzić do Europy, bo jesteśmy w Europie - przez tę Europę powinien być zaakceptowany, przyjęty na zasadzie równych praw. Dlatego nie będę głosował za tą ustawą, bo nie jestem do końca o niej przekonany.</u>
          <u xml:id="u-177.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-178.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Kaniewskiego z Klubu Parlamentarnego SLD.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałem się odnieść do wystąpień tych posłów, którzy zwracali się do posłów siedzących, przynajmniej w owej chwili, na sali, aby w sposób odpowiedzialny podchodzili do tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-179.1" who="#ZbigniewKaniewski">Mając na uwadze dzisiejsze głosowanie nad wnioskiem Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu dotyczącym rezolucji w tej sprawie, mam wątpliwości, czy jest pełna świadomość tego, iż przyjęcie traktatu oznacza proces głębokich reform gospodarczych w naszym kraju. Rezolucja, o którą się dzisiaj dopominałem, aby weszła pod obrady Sejmu, zakładała:</u>
          <u xml:id="u-179.2" who="#ZbigniewKaniewski">— po pierwsze, aby rząd zaproponował Sejmowi kierunki strategii rozwoju gospodarczego na najbliższe 15–20 lat, co ściśle wiązałoby się z zapisami zawartymi w traktacie, ponieważ będziemy się musieli do tego dostosować;</u>
          <u xml:id="u-179.3" who="#ZbigniewKaniewski">— po drugie, aby złożył propozycje w sprawach doraźnego rozwoju, zwłaszcza w odniesieniu do przemysłu, z czym mamy dzisiaj do czynienia. Myślę, że osoby, które prowadziły negocjacje w sprawie podpisania tego traktatu, powinny być autorami tych proponowanych rozwiązań. Uważam, że jest to sprawa kluczowa wobec potrzeby społecznej akceptacji niezbędnych przemian gospodarczych, których będziemy musieli dokonać w związku z zapisami zawartymi w traktacie. Wydaje się, że powinno się jasno przedstawić społeczeństwu plusy i minusy i jednocześnie niewątpliwe skutki społeczne, jakie to za sobą pociągnie. W tym kontekście byłaby potrzebna umowa społeczna, w której państwo zagwarantowałoby minimum środków zabezpieczenia socjalnego w tym niezwykle trudnym okresie transformacji, w którym się znajdziemy.</u>
          <u xml:id="u-179.4" who="#ZbigniewKaniewski">Skoro mamy dostosować się do warunków, które istnieją w gospodarce zachodniej, uważam, i dawno to mówiłem - a niedawno w tym sensie, że w tej kadencji, bo jestem po raz pierwszy posłem - że należałoby wskazać społeczeństwu etapy dochodzenia, m.in. w zakresie polityki przemysłowej, pewne hierarchiczne rozwiązania w układzie czasowym i w układzie niezbędnych kosztów społecznych. Tego, niestety, do dziś dnia nie możemy się doprosić.</u>
          <u xml:id="u-179.5" who="#ZbigniewKaniewski">Jeżeli ten główny kręgosłup nie będzie przedmiotem... Jak stwierdził poseł Markiewicz, z którym się zgadzam, ideologiczne rozważania nie mają tutaj sensu, wobec konkretnych rozstrzygnięć ekonomicznych. Trzeba to jasno powiedzieć i pokazać czarno na białym. I w tej sprawie Sejm powinien odbyć niezbędną debatę, tzn. nad powiązaniem zapisów zawartych w traktacie z niezbędnymi zmianami w naszej gospodarce i z wynikającymi z tego kosztami społecznymi. To jest kluczowa sprawa, jeżeli chcemy, żeby w ogóle ten traktat mógł wejść w życie i konsekwentnie reformować naszą gospodarkę. W związku z tym budzi wątpliwości szybkie podejmowanie decyzji w sprawie traktatu bez zatwierdzenia przez Sejm jasno sprecyzowanej drogi, w jaki sposób mamy dojść do tego, aby ten traktat mógł wejść w życie, z tymi etapami, które tam są wskazane... Uważam to ze społecznego punktu widzenia za sprawę kluczową.</u>
          <u xml:id="u-179.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-180.1" who="#DariuszWójcik">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-180.2" who="#DariuszWójcik">Proszę obecnie o zabranie głosu podsekretarza stanu w Urzędzie Rady Ministrów, pełnomocnika rządu ds. integracji europejskiej oraz pomocy zagranicznej Jacka Saryusza-Wolskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#JacekSaryuszWolski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chcę mówić o czterech zagadnieniach: po pierwsze o konstrukcji układu, po drugie o jego wymiarze gospodarczym, efektach, jakie przyniesie, po trzecie o wymiarze prawnym i - po czwarte - o działaniach dostosowawczych, które z niego będą wynikać, jeśli Wysoka Izba zaakceptuje propozycje.</u>
          <u xml:id="u-181.1" who="#JacekSaryuszWolski">Sądzę, że jako jeden z negocjatorów mogę powiedzieć, iż ten układ jest daleki od doskonałości w tym sensie, że nie spełnia wszystkich oczekiwań, które strona polska na początku z nim wiązała. Niemniej żaden układ takich wymogów nie spełnia. Jest to kompromis między tym, co Wspólnota była skłonna nam zaoferować, a tym, czego oczekiwała strona polska. Jest również rzeczą pewną, że w sytuacji, w jakiej byliśmy, uzyskano maksimum efektu negocjacyjnego, maksimum tego, co można było uzyskać. Do Wysokiej Izby należy podjęcie w tej sprawie suwerennej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-181.2" who="#JacekSaryuszWolski">Sądzę natomiast, że nie można składać na karb tego układu, który jeszcze nie wszedł w życie, wszystkich bolączek naszej sytuacji gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-181.3" who="#JacekSaryuszWolski">Układ zawiera trzy główne elementy. Pierwszy element, polityczny, przewiduje dialog - jest tam jednostronny sygnał mówiący o celu, jakim jest drugi etap, czyli członkostwo. Drugi to otwieranie rynków, głównie dotyczy to dóbr i usług, i tutaj mamy do czynienia z asymetrycznym, i to jest fakt - z asymetrycznym na korzyść Polski - otwieraniem rynków Wspólnoty. Trzeci element to gwarancje współpracy finansowej, czyli zapisy dotyczące pomocy zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-181.4" who="#JacekSaryuszWolski">Mamy do czynienia z układem, który oferuje nam otwarcie rynków w pewnym zakresie, głównie dotyczy to grup artykułów przemysłowych. Mamy do czynienia z układem, który oferuje nam otwarcie w odniesieniu do przepływu usług. Mamy wreszcie do czynienia z sytuacją, w której próbowaliśmy tworzyć poprzez ten układ warunki dla zwiększenia strumienia bezpośrednich inwestycji w Polsce, a więc miał on dawać większe możliwości korzystania zarówno z bezzwrotnej, jak i zwrotnej pomocy zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-181.5" who="#JacekSaryuszWolski">Pomimo wszystkich braków - jeżeli chodzi o szczodrość - oferty Wspólnot Europejskich należy spojrzeć na ten układ w sposób kompleksowy, dostrzegać jego łączne efekty. Należy również spojrzeć w sposób, który już w tej Izbie był prezentowany: i na efekty stowarzyszenia, i na efekty rezygnacji (inaczej: koszty rezygnacji).</u>
          <u xml:id="u-181.6" who="#JacekSaryuszWolski">Bardzo ważne w tej debacie jest to, ażeby wziąć pod uwagę czynnik czasu. Nasza integracja ze Wspólnotą już się odbywa i najbardziej dobitnym tego przykładem, jeśli chodzi o udział w naszym globalnym handlu zagranicznym, jest to, że zajęła ona miejsce dawnego RWPG. Obroty ze Wspólnotą stanowią w tej chwili około 55% naszych globalnych obrotów. Ilustruje to, jak bardzo ważnym partnerem dla strony polskiej jest Wspólnota Europejska.</u>
          <u xml:id="u-181.7" who="#JacekSaryuszWolski">Jednym z głównych problemów transformacji systemowej w naszym kraju jest to, że transformacja ta natknęła się na barierę popytu wewnętrznego. Układ jest próbą odpowiedzi na to wyzwanie, stanowi próbę ominięcia bariery popytu wewnętrznego, ażeby w ten sposób zwiększyć - generowany przez rynek Wspólnot Europejskich - popyt na nasze produkty. I czyni to, być może nie w stopniu, który by wszystkich zadowalał, ale bezsprzecznie to czyni.</u>
          <u xml:id="u-181.8" who="#JacekSaryuszWolski">Ponadto warto powiedzieć również to, że układ o stowarzyszeniu nie jest grą o sumie zerowej. To nie jest taka relacja, w której ktoś zyskuje to, co inny traci. Jest pewna logika procesów integracyjnych i nie przypadkiem posługuje się nią w tej chwili większa część Europy Zachodniej. Jak już mówiono w tej Izbie, jest to obszar, którego sukces dowodzi słuszności koncepcji wspólnego dochodzenia do dobrobytu.</u>
          <u xml:id="u-181.9" who="#JacekSaryuszWolski">Powstaje pytanie, czy chcemy pójść tą drogą. Sądzę, że tym, co kusi w tej propozycji, jest możliwość wpływania na bieg spraw gospodarczych, również politycznych, możliwość bycia podmiotem polityki europejskiej - również polityki gospodarczej - a nie jej przedmiotem. Ten układ wytycza nam taki właśnie kierunek. Sądzę, że formuła asocjacyjna, którą proponuje układ, powinna być traktowana jako formuła stowarzyszenia ewolucyjnego, które w miarę czasu będzie zmieniało się coraz bardziej na naszą korzyść.</u>
          <u xml:id="u-181.10" who="#JacekSaryuszWolski">Zadanie, jakie stanie przed stroną polską w wypadku zaakceptowania układu, to maksymalne wykorzystanie tego, co on oferuje, pogłębienie tego procesu, uzyskanie - jeśli to się okaże możliwe w ramach instytucji stowarzyszenia - dalszych koncesji i, wreszcie, uzyskanie tych korzyści, które wiążą się z udziałem - na prawach pełnego członkostwa - w procesie decyzyjnym oraz tych, które wynikają z możliwości dostępu do znacznych funduszy wspólnotowych, do czego mają prawo kraje członkowskie.</u>
          <u xml:id="u-181.11" who="#JacekSaryuszWolski">Chciałbym bardzo krótko odnieść się do wątków, które panie posłanki i panowie posłowie podnosili w dyskusji. Sądzę, że szczegółowe odniesienie się do nich będzie możliwe i wskazane w toku prac komisji.</u>
          <u xml:id="u-181.12" who="#JacekSaryuszWolski">To rzeczywiście jest układ, który przewiduje utworzenie strefy wolnego handlu, a nie unii celnej. Jest to bardziej skromne zamierzenie, stworzenie unii celnej już w pierwszym podejściu byłoby rzeczą dużo bardziej trudną.</u>
          <u xml:id="u-181.13" who="#JacekSaryuszWolski">Protokół finansowy, którego nie udało się nam wynegocjować, i wielkość pomocy. Rzeczywiście gwarancji w sensie skwantyfikowania tej pomocy - zarówno zwrotnej, jak i bezzwrotnej - nie uzyskaliśmy. Natomiast uzyskaliśmy takie zapisy - jest to część VIII układu - które mówią o tym, że będzie kontynuowana pomoc bezzwrotna dla Polski w ramach programu PHARE bądź czegoś, co potem nastąpi. W tej chwili można sądzić, że będzie to kwota około 200 mln ECU rocznie, a więc znaczna kwota, jeśli chodzi o pomoc bezzwrotną.</u>
          <u xml:id="u-181.14" who="#JacekSaryuszWolski">Istnieje także możliwość ubiegania się o pomoc w dziedzinie restrukturyzacji polskiej gospodarki, podtrzymania wymienialności złotego i wsparcia bilansu płatniczego. Uzyskaliśmy również potwierdzenie - a było to niełatwe - możliwości dostępu Polski do kredytów Europejskiego Banku Inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-181.15" who="#JacekSaryuszWolski">Możliwości, które układ otwiera w warunkach obecnej wiarygodności kredytowej naszego kraju i określonego stanu międzynarodowych rynków finansowych, są niebagatelne. Jest to bardzo ważne - stanowi szansę, którą będziemy mogli wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-181.16" who="#JacekSaryuszWolski">Zakres koncesji w obszarach wrażliwych, co jednym tchem wszyscy podkreślają - chodzi o artykuły rolne, tekstylne, stal i węgiel - jest rzeczywiście mniejszy niż uzyskany w odniesieniu do - określanych tak potocznie - przetworzonych artykułów przemysłowych. To wiąże się z konstrukcją Wspólnoty Europejskiej, z tym, że te wrażliwe, niekiedy schyłkowe gałęzie gospodarki są w dużo większym stopniu objęte interwencjonizmem państwowym i w dużo większym stopniu chronione. Jednak pewne koncesje zostały tu uzyskane. Jesteśmy rzeczywiście traktowani jako kraj trzeci, ale w wypadku przyjęcia układu o stowarzyszeniu będziemy tak traktowani w dużo mniejszym stopniu, a zatem będziemy mieli większe szanse na uzyskiwanie koncesji w zakresie dostępu do rynków i większe szanse na uzyskiwanie dostępu do pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-181.17" who="#JacekSaryuszWolski">Koncesje, które uzyskaliśmy jeśli chodzi o przepływ siły roboczej, są bardzo nieznaczne, ale to się wiąże z - żywymi na Zachodzie - obawami dotyczącymi przepływów emigracyjnych. Natomiast konsolidują one przyznane nam już wcześniej uprawnienia oraz dodają nowe, które pobyt naszych rodaków w tych krajach czynią dużo bardziej godnym (chodzi o warunki łączenia rodzin, warunki ich pracy, gwarancje socjalne i ubezpieczeniowe). To, co osiągnęliśmy w tym zakresie, otwiera możliwość uzyskiwania dalszych koncesji.</u>
          <u xml:id="u-181.18" who="#JacekSaryuszWolski">Rynek rolny był tutaj jednym z przedmiotów dyskusji i sądzę, że ta sprawa zasługuje na specjalne potraktowanie. Jest to rynek wysoce administrowany i wysoce dotowany we Wspólnotach Europejskich, a złamanie reguł funkcjonowania tego rynku czy ich zmiana nie udaje się, jak do tej pory, potężnym partnerom Wspólnot Europejskich, tzw. grupie CERMS, czyli ani Australii, ani Stanom Zjednoczonych. Państwo znacie debaty na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-181.19" who="#JacekSaryuszWolski">Byłoby iluzją sądzić, iż Polska jest w stanie zmodyfikować reguły działania wspólnego rynku rolnego. Obecnie toczą się prace nad modyfikacją tego rynku. W jednej z tez, którą przedstawiliśmy w trakcie negocjacji, mówiło się o tym, że najlepszą formą pomocy dla Polski byłoby stopniowe rozmontowywanie tego rynku, tak aby stworzyć na nim nisze, w które mogłyby wejść polskie produkty rolne. Chcę zapewnić tych wszystkich posłów i posłanki, którzy mówili o rynku rolnym, iż był to jeden z najtrudniejszych obszarów negocjacji, a negocjatorzy starali się zrobić maksimum tego, co było możliwe.</u>
          <u xml:id="u-181.20" who="#JacekSaryuszWolski">Jednocześnie, ponieważ taki jest stan we Wspólnotach Europejskich, jeśli chodzi o rynek rolny, stronie polskiej w układzie pozostawiono daleko idącą swobodę; rynek rolny jest w bardzo nikłym stopniu skrępowany przez postanowienia układu i pozostawia w gestii strony polskiej stosowanie narzędzi polityki rolnej. Można sądzić, iż w trakcie modyfikacji tego układu, tej wspólnej polityki rolnej, warunki dostępu dla polskiej produkcji rolnej mogą się polepszać, zwłaszcza - również wspominano o tym - dotyczy to specjalizacji w pewnych, szczególnych typach produkcji.</u>
          <u xml:id="u-181.21" who="#JacekSaryuszWolski">Przekucie naszych słabości w siłę - chodzi o to, że pewne obszary naszego kraju są bardziej ekologicznie czyste niż inne, że jesteśmy w stanie produkować w sposób dużo bardziej pracochłonny, bo taka jest struktura naszej gospodarki rolnej - może pozwolić nam na wejście na te rynki i zwiększyć eksport.</u>
          <u xml:id="u-181.22" who="#JacekSaryuszWolski">Sądzę, iż bardzo uważnego rozpatrzenia wymaga to, co polskiemu rolnictwu daje ten układ, bo on rzeczywiście daje - nie odbiera możliwości ochrony. I wszystkich bolączek w naszej sytuacji, już wcześniej o tym mówiłem, również w sektorze rolnym, nie można składać na karb Wspólnot Europejskich. Są takie zapisy w Układzie Europejskim, w których mówi się o ekologicznie czystej żywności - pozostaje te szanse wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-181.23" who="#JacekSaryuszWolski">W wypowiedziach pań posłanek i panów posłów było wiele nieporozumień wynikających z tego, że układ ma bardzo skomplikowaną konstrukcją prawną. Sądzę, iż w trakcie prac komisji będzie miejsce na wyjaśnienie tych nieporozumień.</u>
          <u xml:id="u-181.24" who="#JacekSaryuszWolski">W układzie nie proponuje się zakazu monopoli. One są powszechnie stosowane we Wspólnotach Europejskich, tak jak monopol spirytusowy. Po prostu, o pewnych sprawach mówi się w poszczególnych częściach układu i w jakiś sposób są one uwarunkowane, z zastrzeżeniami czy wyłączeniami, w innych punktach i w innych artykułach. Trzeba to czytać łącznie.</u>
          <u xml:id="u-181.25" who="#JacekSaryuszWolski">Art. 44 ust. 7 - prawo do natychmiastowego nabywania gruntów i nieruchomości dla prowadzenia działalności gospodarczej jest tak sformułowane, że decyzje pozostają w rękach strony polskiej.</u>
          <u xml:id="u-181.26" who="#JacekSaryuszWolski">Pomoc dla instytucji edukacyjnych i zdrowotnych oczywiście nie jest możliwa. Obce instytucje tego rodzaju nie mogą i nie mają prawa żądać traktowania narodowego. To również wynika z uważnej lektury tekstu układu.</u>
          <u xml:id="u-181.27" who="#JacekSaryuszWolski">Rada Stowarzyszenia nie ma konstytucyjnych możliwości narzucania czegokolwiek stronie polskiej. Rada Stowarzyszenia jest instytucją parytetową i może działać tylko na zasadzie consensusu, czyli żadna decyzja Rady Stowarzyszenia nie może zapaść wbrew woli strony polskiej.</u>
          <u xml:id="u-181.28" who="#JacekSaryuszWolski">Jeżeli chodzi o handel wyrobami tekstylnymi - ten problem był poruszany - istnieje klauzula ochronna, która stronie polskiej umożliwia elastyczne reagowanie.</u>
          <u xml:id="u-181.29" who="#JacekSaryuszWolski">W art. 100 - do którego się odnoszono w trakcie dyskusji - mówi się o tym, że wielkość pomocy finansowej dla Polski będzie oceniana w zależności od przyszłych potrzeb i poziomu rozwoju Polski. Układ nie daje nam możliwości, bo przebieg negocjacji też ich nie dawał, uzyskania jakichkolwiek gwarancji co do wysokości funduszy; po prostu, tamta strona takiej gwarancji nie może i nie chce dać, i takich przykładów - praktycznie biorąc - znaleźć nie można.</u>
          <u xml:id="u-181.30" who="#JacekSaryuszWolski">Muszę powiedzieć, iż odczuwam głęboką satysfakcję z przebiegu tej debaty, ponieważ bardzo ciężkie negocjacje odbywały się w próżni publicznej i może szkoda, że większej dyskusji w trakcie negocjacji nie było. W prasie informowano o tym, ale nie dość wyczerpująco. Negocjacje z pewnością nie były tajne. Natomiast podejmowaliśmy próby rozmowy z tzw. grupami interesów, ze związkami zawodowymi, z producentami rolnymi i z pracodawcami. Z przykrością muszę stwierdzić, iż bardzo mi drogi związek „Solidarność” nie skorzystał z okazji. Prosiliśmy o to, aby uzyskać większe koncesje w obszarze dostępu do rynku pracy; prosiliśmy o wyjazd do Brukseli, o rozmowy z tamtymi centralami związkowymi - to się nie stało. Natomiast jesteśmy bardzo wdzięczni, że grupy producentów rolnych z NSZZ „Solidarność” RI i pracodawcy pojechali do Brukseli i próbowali pomagać negocjatorom.</u>
          <u xml:id="u-181.31" who="#komentarz">(Głos z sali: I kółka rolnicze.)</u>
          <u xml:id="u-181.32" who="#JacekSaryuszWolski">I kółka rolnicze, tak.</u>
          <u xml:id="u-181.33" who="#JacekSaryuszWolski">Chcę również powiedzieć, iż jestem wdzięczny dwóm posłom. Panu posłowi Jurkowi - za przywołanie pewnego studium, opracowanego w moim urzędzie, dotyczącego relacji między importem i eksportem. Otóż raport, do którego w trakcie dyskusji poczyniono te dwa odniesienia, był z czerwca, z okresu przed VI rundą na początku lipca, w trakcie której strona polska zawiesiła negocjacje, odstawiając krzesła i wychodząc z sali. Dopiero po dłuższym okresie, po puczu w Moskwie, 30 września Rada Ministrów Wspólnot Europejskich zmieniła mandat na dużo bardziej korzystny. Tamte wyliczenia są więc nieaktualne. Natomiast pozwala mi to powiedzieć, że ta relacja się znakomicie poprawiła na skutek działań negocjatorów.</u>
          <u xml:id="u-181.34" who="#komentarz">(Poseł Marek Jurek: W raporcie było trzy i pół, a tutaj było 2.)</u>
          <u xml:id="u-181.35" who="#JacekSaryuszWolski">Dwa i pół. Ta relacja się poprawiła.</u>
          <u xml:id="u-181.36" who="#komentarz">(Poseł Marek Jurek: Z trzech na dwa.)</u>
          <u xml:id="u-181.37" who="#JacekSaryuszWolski">Nie, ta relacja się poprawiła do 1:1, do 1:2, tak wynika z naszych wyliczeń.</u>
          <u xml:id="u-181.38" who="#JacekSaryuszWolski">W dyskusji podnoszono często kwestię - jest ona również publicznie podnoszona - skutków ekonomicznych decyzji o stowarzyszeniu Polski ze Wspólnotami Europejskimi. Bardzo często jest to formułowane w kategoriach strat i zysków. Sądzę, iż lepsze - mnie w każdym razie to bardziej odpowiada - jest ujęcie w kategoriach szans i zobowiązań. Przeprowadziliśmy rachunek symulacyjny przeciwstawnych scenariuszy.</u>
          <u xml:id="u-181.39" who="#JacekSaryuszWolski">Pierwszy scenariusz: Polska stowarzysza się ze Wspólnotami, następuje ograniczenie barier współpracy, wzajemna asymetryczna liberalizacja handlu i ożywienie relacji gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-181.40" who="#JacekSaryuszWolski">Drugi scenariusz: Polska rezygnuje ze stowarzyszenia się ze Wspólnotami, co w warunkach wzmagającej się konkurencji oznaczać musi stopniowe wypieranie polskich towarów z rynków Wspólnot oraz ograniczanie skali pomocy otrzymywanej ze strony Wspólnot.</u>
          <u xml:id="u-181.41" who="#JacekSaryuszWolski">W wypadku obu scenariuszy mamy do czynienia ze zmianą stanu relacji gospodarczych Polski ze Wspólnotami Europejskimi — ich ożywieniem bądź ograniczeniem. Jest to konsekwencją faktu, iż wobec zachodzących wewnątrz Wspólnoty procesów integracyjnych, zwłaszcza mam tu na myśli „rynek 1992”, oraz transformacji społecznej i gospodarczej naszego kraju długookresowe utrzymywanie relacji na poziomie obecnym nie wydaje się być możliwe.</u>
          <u xml:id="u-181.42" who="#JacekSaryuszWolski">Spróbowaliśmy ocenić koszty rezygnacji z układu o stowarzyszeniu się. Jest to skala potencjalnych strat, jakie poniosłaby gospodarka polska w wypadku odstąpienia od realizacji umowy o stowarzyszeniu Polski ze Wspólnotami Europejskimi. Składają się na to dwa elementy:</u>
          <u xml:id="u-181.43" who="#JacekSaryuszWolski">Po pierwsze, koszt utraconych możliwości, to znaczy skala potencjalnych korzyści, z których rezygnujemy odstępując od realizacji umowy; przez potencjalne korzyści rozumiemy poprawę wskaźników gospodarczych Polski, która nastąpiłaby w wyniku realizacji umowy.</u>
          <u xml:id="u-181.44" who="#JacekSaryuszWolski">I po drugie, efekt rezygnacji ze stowarzyszenia się, to znaczy rzeczywiste straty, jakie poniosłaby gospodarka polska w wypadku odstąpienia od realizacji umowy na skutek utrudnienia dostępu do rynku Wspólnot, ograniczenia skali pomocy oraz negatywnych efektów izolacji gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-181.45" who="#JacekSaryuszWolski">Na łączny efekt stowarzyszenia się lub rezygnacji ze stowarzyszenia się wpływają takie czynniki, jak: ograniczenie barier dla polskiego eksportu, obniżki polskich ceł, ochrona procesów restrukturyzacji gospodarki za pomocą podwyższonych ceł, efekt kreacji handlu, zmiana poziomu pomocy finansowej oraz pozytywne efekty zwiększenia presji konkurencyjnej na rynku. Za najważniejszy efekt stowarzyszenia się — scenariusz pozytywny — uznać należy przyspieszenie wzrostu gospodarczego Polski. W tym scenariuszu produkt krajowy brutto rośnie w latach 1992–2000 — tak wynika z symulacji — w tempie 0,3 punktu procentowego rocznie szybciej niż w prognozie bazowej, przy założeniu, że nic się nie zmienia. Dzięki szybszemu wzrostowi gospodarczemu liczba bezrobotnych w roku 2000 jest o ponad 300 tys. osób niższa, jednocześnie wyraźnie spada presja inflacyjna w gospodarce. Stopa inflacji w roku 2000 jest dzięki stowarzyszeniu się, to jest cały czas odchylenie od prognozy bazowej, niższa o blisko 3 punkty procentowe.</u>
          <u xml:id="u-181.46" who="#JacekSaryuszWolski">Najważniejszym z kolei efektem rezygnacji ze stowarzyszenia się, czyli efektem negatywnym, jest negatywny wpływ na poziom i dynamikę produktu krajowego brutto. Tempo wzrostu maleje średnio o 0,2 pkt. procentowego rocznie. Skutkiem tego liczba bezrobotnych w roku 2000 wzrośnie o dodatkowe ponad 250 tys. osób. Obniżenie tempa wzrostu gospodarczego daje - to jest pozytywna część tego scenariusza - umiarkowany efekt deflacyjny, stopa inflacji jest niższa o 9,3 pkt. procentowego rocznie.</u>
          <u xml:id="u-181.47" who="#JacekSaryuszWolski">Na podniesienie tempa wzrostu gospodarczego w wypadku stowarzyszenia mają wpływ różne czynniki, takie jak: ograniczenie barier eksportowych, efekt kreacji handlu, pomoc finansowa i wreszcie efekt presji konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-181.48" who="#JacekSaryuszWolski">Jedynym czynnikiem mającym wpływ negatywny, zwłaszcza w latach 1995–1999, czyli w drugiej fazie okresu stowarzyszenia, jest obniżka polskich ceł importowych, pociągająca za sobą wzrost importu. Jej negatywne konsekwencje kompensować jednak może w sporym stopniu aktywne wykorzystanie zagwarantowanych w umowie środków ochronnych, w tym klauzuli restrukturyzacyjnej, oraz napływ bezpośrednich inwestycji do naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-181.49" who="#JacekSaryuszWolski">Reasumując można powiedzieć, że efekt stowarzyszenia to wyższe tempo wzrostu gospodarczego i obniżenie skali bezrobocia, jednoczesne zmniejszenie presji inflacyjnej, poprawa równowagi wewnętrznej gospodarki - osiągnięcie nadwyżki budżetowej, nieznaczne pogorszenie równowagi zewnętrznej - saldo obrotów bieżących.</u>
          <u xml:id="u-181.50" who="#JacekSaryuszWolski">Rezultaty rezygnacji to spadek tempa wzrostu i wyższe bezrobocie, niewielki efekt deflacyjny i znaczne pogorszenie się stanu równowagi gospodarki polskiej - zewnętrznej i wewnętrznej.</u>
          <u xml:id="u-181.51" who="#JacekSaryuszWolski">Na podstawie obu efektów obliczamy koszt rezygnacji. Miarą kosztu rezygnacji jest różnica pomiędzy pozytywnymi efektami stowarzyszenia, których w razie rezygnacji nie uzyskamy, oraz efektami negatywnymi rezygnacji ze stowarzyszenia. Różnica ta w roku 2000 sięga 4,6% produktu krajowego brutto. Liczba bezrobotnych byłaby wyższa o ponad pół miliona, stopa inflacji zaś wyższa o 2,5 pkt.</u>
          <u xml:id="u-181.52" who="#JacekSaryuszWolski">Efekty stowarzyszenia i rezygnacji ze stowarzyszenia nie wygasają. W obu wypadkach mamy do czynienia z trwałą zmianą ścieżki wzrostu gospodarczego. Jeśliby chcieć koszty rezygnacji ze stowarzyszenia przeliczać na jednego mieszkańca, to można powiedzieć, że koszty rezygnacji mierzone całkowitymi zdyskontowanymi stratami produktu krajowego brutto na głowę mieszkańca wynoszą 1030 dolarów.</u>
          <u xml:id="u-181.53" who="#JacekSaryuszWolski">Łączny zdyskontowany koszt rezygnacji - to było tutaj przez jednego z panów posłów cytowane - mierzony potencjalną stratą produktu krajowego brutto wynosi blisko 40 mld dolarów w perspektywie 2000 r., a więc niemal tyle, co całe zadłużenie Polski.</u>
          <u xml:id="u-181.54" who="#JacekSaryuszWolski">Wyniki tych symulacji, które przedstawiłem Wysokiej Izbie, mówią o tym, że długookresowe efekty gospodarcze wynikające ze stowarzyszenia mogą być bardzo istotne dla naszej gospodarki. Proces, który się w tej chwili toczy we Wspólnotach Europejskich, tworzenie jednolitego rynku, oznacza dla tych wszystkich, którzy pozostają na zewnątrz, stopniowe zamykanie dostępu do tego rynku. Oznacza to dla krajów trzecich pogłębienie dystansu technologicznego, może to oznaczać również degradację do grupy państw, odgrywających w coraz większym stopniu rolę zaplecza surowcowego i zaplecza, jeśli chodzi o siłę roboczą. Oczywiście ma to czy może mieć pośrednio konsekwencje negatywne polityczne i społeczne. W takim ujęciu mówimy o tym, że poza opcją europejską dla Polski nie ma rozsądnej alternatywy. Odrzucenie tej opcji oznaczałoby rezygnację z zamiaru realizowania planów modernizacji i restrukturyzacji gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-181.55" who="#JacekSaryuszWolski">Do korzyści, jakich można oczekiwać po przyjęciu tego układu, zaliczamy możliwość eksportu polskich towarów na ten rynek, pomoc techniczną i finansową, pomoc organizacyjną. Oczywiście towarzyszą temu koszty, konsekwencje, jakkolwiek tego nie nazwiemy, wynikające ze zobowiązań, które Polska przyjęłaby podpisując ten układ. Dotyczy to obniżenia ceł, chroniących rodzimą produkcję, w układzie asymetrycznym, o którym była mowa, przyjęcia norm prawnych, konkurencji czy ochrony własności intelektualnej i wielu innych spraw. Związane to jest również z tym, że możliwe jest pogarszanie się salda bilansu płatniczego przez dłuższy okres.</u>
          <u xml:id="u-181.56" who="#JacekSaryuszWolski">W drugiej fazie stowarzyszenia w tej materii w gestii strony polskiej pozostają polityka kursowa oraz polityka barier pozataryfowych. Nie można również pominąć czynników takich, jak poprawa obrazu gospodarki polskiej na świecie, podwyższenie wiarygodności Polski, jako miejsca, w którym można inwestować.</u>
          <u xml:id="u-181.57" who="#JacekSaryuszWolski">Kredyty i pożyczki na dzisiejszych rynkach finansowych są dobrami bardzo rzadkimi, ich cena rośnie. Podpisanie umowy o stowarzyszeniu sprawi, że wiarygodność polskich kredytodawców znakomicie wzrośnie z tego względu, że inwestorzy bezpośredni będą kalkulowali, że mogą, inwestując tutaj, sprzedawać na swoich rodzimych rynkach. Gwarantuje to im stabilność systemu prawnego oraz dostęp do tych rynków.</u>
          <u xml:id="u-181.58" who="#JacekSaryuszWolski">Trzeba powiedzieć, że umowa została wynegocjowana w wyjątkowym momencie. Kraje trójkąta Warszawa - Praga - Budapeszt, uzyskały szansę wejścia na drogę wiodącą do pełnego członkostwa w perspektywie 2000 roku, znacznie większe szanse, niż wynikać by to mogło z ich obecnego poziomu zaawansowania gospodarczego. Jednymi z głównych argumentów, w trakcie negocjacji, kiedy usiłowaliśmy uzyskać maksymalnie dobre i maksymalnie korzystne warunki, były oczywiście argumenty polityczne, ponieważ znaczenie naszego kraju, jeżeli chodzi o udział w handlu ze Wspólnotami, jest relatywnie małe. Umowa stanowi spójny pakiet i jako taki trzeba ją rozpatrywać.</u>
          <u xml:id="u-181.59" who="#JacekSaryuszWolski">Obecny Sejm i Senat musi wziąć na siebie dużą odpowiedzialność, staje bowiem przed trudnym zadaniem: dokonania wyboru. Jest to suwerenna decyzja: uczynienie dzisiaj z integracji europejskiej oraz dążenia do dalszej integracji ze Wspólnotą priorytetu naszej polityki gospodarczej. Nie jest to zadanie ani łatwe, ani bezbolesne.</u>
          <u xml:id="u-181.60" who="#JacekSaryuszWolski">Natomiast rachunek strat, który pozwoliłem sobie paniom posłankom i panom posłom przedstawić, ukazuje konsekwencje decyzji i jednej, i drugiej. Jest jednak oczywiste to, że decyzję trzeba podjąć już dzisiaj, ponieważ kolejka pragnących wstąpić do Wspólnot Europejskich się wydłuża.</u>
          <u xml:id="u-181.61" who="#JacekSaryuszWolski">W przyszłości potrzebna jest taka strategia makroekonomiczna, która będzie zbliżona do standardów makroekonomicznych krajów Wspólnot Europejskich. Jeżeli spojrzymy np. na tzw. kryteria konwergencji, które zostały przyjęte w ramach traktatu z Maastricht, można powiedzieć, że kandydaci do Wspólnot Europejskich powinni mieć gospodarki zdrowe i zrównoważone, niekoniecznie bogate. Taki stosunek do potencjalnych kandydatów jest, jak sądzę, dla naszego kraju dużo bardziej korzystny. Stoją przed nami również istotne zadania w sferze mikroekonomicznej dotyczące restrukturyzacji i zmiany struktury własności, czyli prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-181.62" who="#JacekSaryuszWolski">Chciałem teraz przejść do problemów prawnych. Art. 68 traktatu mówi o tym, iż „Polska podejmie wszelkie starania w celu zapewnienia zgodności przyszłego ustawodawstwa z ustawodawstwem Wspólnoty”. Będziemy dążyli, taka jest deklaracja strony polskiej, by prawo polskie w swych zasadniczych regulacjach odpowiadało standardom przyjmowanym w krajach Wspólnot, byśmy mogli zgodnie z prawem wspólnotowym harmonijnie współdziałać. Trzeba jednocześnie podkreślić, że postanowienia układu o stowarzyszeniu zapewniają Polsce swobodę w określaniu priorytetów i tempa procesu zbliżania prawa.</u>
          <u xml:id="u-181.63" who="#JacekSaryuszWolski">W związku z tym rolą Sejmu i Senatu, i rządu będzie określenie priorytetów, jakimi należy się kierować przy realizacji tego przedsięwzięcia. Pewne dziedziny prawa, jeśli traktat zostanie przyjęty, będą musiały być objęte procesem zbliżania do prawa wspólnotowego wcześniej niż inne. Na pierwszy plan wysuwają się dziedziny prawa mające istotne znaczenie dla gospodarki. Chodzi tu przede wszystkim o prawa regulujące sytuację prawną i funkcjonowanie podmiotów gospodarczych oraz prawa normujące zasady obrotu gospodarczego. W tym pierwszym wypadku chodzi głównie o zasady prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby fizyczne i prawne, powstawanie i działanie spółek, powstawanie i działanie banków i zakładów ubezpieczeń, ochronę własności intelektualnej i przemysłowej, ustawodawstwo antymonopolowe i prawo upadłościowe. W drugim wypadku, praw normujących zasady obrotu gospodarczego, chodzi o prawo o cłach i kontyngentach, reguły i normy techniczne, obrót pieniężny w kraju i za granicą, o transport i telekomunikację, o ochronę przed nieuczciwą konkurencją, w tym także przed dumpingiem, wreszcie o ochronę konsumenta. Ponadto proces zbliżania ustawodawstw powinien objąć pewne zagadnienia prawa pracy, prawo o ochronie środowiska naturalnego oraz o ochronie zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-181.64" who="#JacekSaryuszWolski">Powyższe wyliczenie ma charakter orientacyjny, nie jest to lista zamknięta. Jest to bardzo rozległe przedsięwzięcie i wymaga zapewnienia odpowiednich środków finansowych i zaplecza naukowo-badawczego, co słusznie było w dyskusji poselskiej podniesione. Wymaga to również bieżącej kontroli projektów ustawodawczych pod kątem ich zgodności z rozwiązaniami przyjmowanymi w prawie Wspólnot Europejskich.</u>
          <u xml:id="u-181.65" who="#JacekSaryuszWolski">Jest również taki pomysł, by wprowadzać do wszystkich zgłaszanych projektów ustaw klauzule o ich zgodności z prawem wspólnotowym, czyli przyjmując ustawy należałoby zastanowić się, czy są one zgodne z tymi regulacjami, które stosuje się we Wspólnotach Europejskich.</u>
          <u xml:id="u-181.66" who="#JacekSaryuszWolski">Zadania dostosowawcze będą przedstawione, są opracowywane, w formie tzw. białej księgi. Dotyczyć to będzie różnych dziedzin gospodarki oraz różnych dziedzin prawa. Prace nad tym są prowadzone i będzie to prawdopodobnie gotowe u schyłku tego roku. W toku debaty ratyfikacyjnej mój rząd będzie gotów przedstawić komisji rozważającej traktat coś, co nazywamy małą białą księgą czy raportem wstępnym. Zawiera ona omówienie pewnych wybranych aspektów prawnych oraz aspektów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-181.67" who="#JacekSaryuszWolski">Istotnego wzmocnienia wymaga koordynacja prac dostosowawczych i współpracy ze Wspólnotami Europejskimi. Te wszystkie głosy, które w dyskusji padały na temat konieczności powołania odpowiednich komórek do spraw Wspólnot Europejskich, są w całej rozciągłości słuszne i prace nad tym są prowadzone, jakkolwiek napotykają one na bariery związane z brakiem środków i ludzi. Jest przygotowywany program adaptacji do Wspólnot Europejskich z wykorzystaniem środków funduszu PHARE, które nazywamy finansowymi instrumentami integracji. Chodzi tutaj o finansowanie ze środków pomocowych modernizacji wszystkich dziedzin, takich jak telekomunikacja, transport, które pozwoli osiągnąć tym dziedzinom standardy porównywalne z tymi, które istnieją we Wspólnotach Europejskich. Istnieje istotna potrzeba rozwinięcia działalności informacyjnej i kształceniowej. Potrzeby są tutaj ogromne i zgadzam się z tymi wątkami z dyskusji, które tego dotyczyły. Są również potrzeby kadrowe, oceniane przez nas na kilkaset, jeśli nie tysiąc osób. W tej chwili istnieją studia europejskie podyplomowe i dzienne nowo tworzone w 5 ośrodkach uniwersyteckich. Planowane jest utworzenie w Polsce dwóch filii renomowanych szkół europejskich: College of Europe z Bruges i filii Europejskiego Instytutu Administracji Publicznej z Maastricht. Są tworzone sieci badawcze w dziedzinie badania gospodarki i prawa Wspólnot. Są także tworzone programy, które poprzez system środków masowego przekazu mają informować na temat tego, jak rzeczywiście funkcjonują Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-181.68" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu podsekretarzowi stanu.</u>
          <u xml:id="u-182.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych pana Iwo Byczewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#IwoByczewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, że dzisiejsza debata w olbrzymiej większości ponownie potwierdziła słuszność wyboru ważnego, priorytetowego celu polskiej polityki zagranicznej, jakim jest pełna integracja ze Wspólnotami Europejskimi. Układ o stowarzyszeniu jest pierwszym, ale jakże ważnym etapem realizacji tego celu. Chciałem podziękować wszystkim paniom i panom posłom, którzy w swych wypowiedziach ten cel poparli i podkreślili zasadniczą wagę ratyfikacji Układu Europejskiego. Układ Europejski, jak to wynika z wypowiedzi pana ministra Saryusza-Wolskiego, jest efektem bardzo trudnych, wielomiesięcznych negocjacji, ale jak każda umowa międzynarodowa jest on kompromisem między naszymi oczekiwaniami i realnymi możliwościami. Przed koniecznością szukania takiego kompromisu stawały przecież wszystkie państwa, które kolejno dołączały do pierwszej szóstki państw EWG. Jestem głęboko przekonany, że realizacja układu o stowarzyszeniu przyczyni się do przyspieszenia rozwoju cywilizacyjnego Polski, pozwoli na stopniowy, ale na pewno trwały wzrost stopy życiowej społeczeństwa, otworzy w dłuższym okresie perspektywy, które stały się udziałem wszystkich państw członkowskich. Przyjęcie wypróbowanych regulacji wspólnotowych, norm i standardów w wielu dziedzinach życia stworzy bez wątpienia korzystne ramy dla kontynuacji reform demokratycznych i transformacji gospodarki, ułatwi pomoc państw zachodnich dla trudnych, ale nieuniknionych w każdym przypadku procesów dostosowawczych.</u>
          <u xml:id="u-183.1" who="#IwoByczewski">W debacie bardzo często padały pytania o koszty stowarzyszenia. Tę kwestię wyjaśniał bardzo szeroko pan minister Saryusz-Wolski. Ja chciałbym zaś powiedzieć tylko, że niewątpliwie restrukturyzacja gospodarki, harmonizacja legislacji i wszelkie działania dostosowawcze wymagają z naszej strony dużego wysiłku i poniesienia określonych nakładów. Koszty będą, wiemy o tym bardzo dobrze i nie żyjemy w żadnym iluzorycznym świecie ani nie rysujemy żadnych różowych obrazków. Z pewnością nie wszystkie podmioty gospodarcze sprostają wyzwaniom, niektóre z nich będą musiały ulec likwidacji. Jednakże, i to chciałem podkreślić, nie możemy być skansenem Europy czy też samotną wyspą, jak to określił pan poseł Wiatr. Na miejsce tych przedsiębiorstw, które wyzwaniom nie sprostają, powstaną nowe, na pewno sprawniejsze, które będą w stanie uporać się z prawdziwymi wyzwaniami. Prawdziwy bilans nakładów i korzyści przyniosą dopiero najbliższe lata. Zależy on w dużym stopniu od naszej własnej determinacji i wysiłku. Zresztą układ stwarza w pewnym sensie takie możliwości, przewiduje okres przejściowy, dzięki któremu mamy czas, mamy możliwości podjęcia niezbędnych kroków.</u>
          <u xml:id="u-183.2" who="#IwoByczewski">Z drugiej strony możemy równie dobrze zadać pytanie, jaki byłby koszt niestowarzyszenia. Czy jest jakaś inna droga? Doświadczenia niektórych państw podejmujących próby realizacji polityki quasi-autarkii skończyły się niepowodzeniem. Doświadczenia państw EWG są niepodważalnym sukcesem.</u>
          <u xml:id="u-183.3" who="#IwoByczewski">Dodajmy, że układ o stowarzyszeniu nie zamyka możliwości rozwoju współpracy z partnerami spoza EWG. Przeciwnie, bardzo często może ją zdynamizować. I tu odpowiadając panu posłowi Arkuszewskiemu i panu posłowi Markiewiczowi pragnę zapewnić, że nie ma żadnej konkurencyjności między naszym stowarzyszeniem z „dwunastką” i naszymi związkami z państwami Europy Centralnej i Wschodniej. Pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na bardzo pomyślnie rozwijającą się współpracę z państwami trójkąta wyszehradzkiego, Węgrami i Czecho-Słowacją. Motorem napędowym tej współpracy jest właśnie wspólny cel, jakim jest członkostwo we Wspólnotach Europejskich. Właśnie teraz trwają negocjacje umowy ustanawiającej strefę wolnego handlu między tymi trzema państwami.</u>
          <u xml:id="u-183.4" who="#IwoByczewski">Po okresie załamania handlu i współpracy z byłym Związkiem Radzieckim następuje znowu ożywienie szerokiej współpracy z naszymi wschodnimi sąsiadami, nowo tworzonymi państwami na gruzach imperium sowieckiego. Podstawę takiej współpracy stanowią na przykład podpisany we wtorek traktat o dobrym sąsiedztwie z Ukrainą oraz przygotowane do podpisania umowy z Rosją. Dla tych państw droga do Europy prowadzi przez Polskę.</u>
          <u xml:id="u-183.5" who="#IwoByczewski">Problem stowarzyszenia musimy zatem rozpatrywać w szerszym kontekście zmieniającej się sytuacji międzynarodowej i mapy politycznej w Europie po zakończeniu zimnej wojny. Generalnie Układ Europejski o stowarzyszeniu stworzy klimat stabilizacji i zaufania do Polski, wzmocni naszą wiarygodność i pozycję międzynarodową.</u>
          <u xml:id="u-183.6" who="#IwoByczewski">Wysoka Izbo! W świetle debaty sejmowej chciałbym zwrócić ponownie uwagę na straty, jakie pociągnęłoby za sobą odrzucenie szansy przyspieszenia rozwoju gospodarczego przez integrację ze Wspólnotą Europejską. Zwracał na tę sprawę uwagę również pan poseł Łączkowski. Straty te to z jednej strony utracone potencjalne korzyści, z jakich rezygnujemy odstępując od realizacji układu, a z drugiej strony to koszty rezygnacji ze stowarzyszenia związane z negatywnymi skutkami izolacji gospodarki polskiej.</u>
          <u xml:id="u-183.7" who="#IwoByczewski">Kilka spraw szczegółowych. Czy stowarzyszenie nie naruszy naszej suwerenności? Pytanie to powtarzano dzisiaj kilka razy. Odpowiedzi na samym początku udzielił minister Skubiszewski. Sprawę tę poruszali również pan poseł Hermanowicz, pan poseł Król i pan poseł Raj. Otóż zgadzając się z moimi przedmówcami pragnę podkreślić jedynie, że obawy o umniejszenie naszej suwerenności są zupełnie nieuzasadnione. Stowarzyszenie nie narusza naszej suwerenności ani pod względem politycznym, ani pod względem prawnym. Stowarzyszenie likwiduje pewne bariery, jakie jeszcze istnieją we współpracy ze Wspólnotami, umożliwiając nam nawet pełniejsze wykorzystanie pewnych atrybutów suwerenności poprzez udział właśnie w instytucjach europejskich, poprzez rozwój dialogu politycznego i wszechstronnej współpracy koordynowanej w ramach stowarzyszenia.</u>
          <u xml:id="u-183.8" who="#IwoByczewski">Mogę jeszcze dodać, że naszym partnerom europejskim w równej mierze zależy na stabilnej politycznie i silnej gospodarczo Polsce. Chcą oni nam pomóc w dokończeniu dzieła transformacji politycznej i gospodarczej. Liczymy, że jednym z efektów układu będzie zwiększony napływ inwestycji zagranicznych, ale nie stanowi to jednak w żaden sposób naruszenia naszej suwerenności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-183.9" who="#IwoByczewski">Druga kwestia szczegółowa, problem ewentualnej zmiany konstytucji i innych ustaw. Trzeba tu powiedzieć, że układ o stowarzyszeniu nie narusza postanowień konstytucji, w związku z tym nie zachodzi konieczność jej zmiany. Problem ten natomiast może pojawić się w przyszłości, gdy będziemy ratyfikować układ o członkostwie.</u>
          <u xml:id="u-183.10" who="#IwoByczewski">Umowa międzynarodowa może zawierać - i w przypadku układu o stowarzyszeniu zawiera - postanowienia, których realizacja wymagać będzie m.in. zmian w ustawodawstwie. Mówił o tym szeroko pan minister Saryusz-Wolski, nie będę tej kwestii rozwijał.</u>
          <u xml:id="u-183.11" who="#IwoByczewski">Problem renegocjacji układu. Bardzo szeroko i kompetentnie przedstawili tę kwestię pan poseł Pastusiak oraz pan poseł Niesiołowski. Jednakże ta sprawa powróciła i dlatego kilka słów wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-183.12" who="#IwoByczewski">Renegocjacja tego układu jest rzeczywiście niemożliwa. Wynika to z faktu, że został on podpisany przez 14 stron, wliczając w to komisję EWG. Układ jest więc wynikiem kompromisu albo, powiedzmy ściślej, pakietem powiązanych ze sobą wzajemnie kompromisów, z których nie można części przyjąć, a części odrzucić. Trzeba albo całość przyjąć, albo całość odrzucić i rozpocząć zupełnie nowe negocjacje, w zupełnie nowych warunkach. Po przyjęciu układu, tj. po ratyfikacji przez parlament możliwe jest natomiast wprowadzenie pewnych zmian do układu. Układ bowiem zawiera pewien mechanizm umożliwiający stronie polskiej zmianę pewnych postanowień. Tym mechanizmem jest Rada Stowarzyszenia, która oczywiście za zgodą wszystkich może wprowadzać modyfikacje.</u>
          <u xml:id="u-183.13" who="#IwoByczewski">Wysoka Izbo! Naturalnie można dyskutować szczegóły układu o stowarzyszeniu, można i trzeba się spierać o tempo i sposoby zbliżenia się Polski do Wspólnot, do pełnego członkostwa włącznie. Nie sposób jednak, w naszym przekonaniu, kwestionować zasady podstawowej: dzisiaj stowarzyszenie, później, możliwie jak najszybciej, pełne uczestnictwo. Kwestionując tę zasadę stalibyśmy się wyjątkowym państwem w Europie, jedynym, które rezygnuje ze współpracy ze Wspólnotami, z udziału w integracji europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-183.14" who="#IwoByczewski">W tej chwili akces do Wspólnoty zgłosiły już kraje EFTA, które utworzyły niedawno ze Wspólnotą Europejską obszar gospodarczy. Do Wspólnot będą chcieli przystąpić możliwie najszybciej nasi partnerzy z trójkąta.</u>
          <u xml:id="u-183.15" who="#IwoByczewski">Zacieśniają swoje więzi ze wspólnotami 3 państwa bałtyckie, a także Rumunia i Bułgaria. Liczba państw, które chcą wstępować bądź stowarzyszyć się ze wspólnotą szybko rośnie. Nie sądzę, Wysoka Izbo, byśmy mogli sobie pozwolić na luksus opóźnienia w sprawie, która ma strategiczne, bezwzględnie priorytetowe znaczenia dla bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego kraju.</u>
          <u xml:id="u-183.16" who="#IwoByczewski">Nasza debata toczy się równolegle z dyskusją w łonie Wspólnot na temat tempa i kolejności przyjmowania nowych państw. Rezultatem tamtej debaty będzie dokument, który przyjmą przywódcy „dwunastki” w przyszłym miesiącu w Lizbonie, na spotkaniu Rady Europejskich Wspólnot. Myślę, Wysoka Izbo, że sygnał z Polski — a będzie nim przebieg i rezultaty debaty w naszym parlamencie — nie pozostanie bez wpływu na stanowisko Wspólnot w kwestii przyszłej współpracy z naszym krajem.</u>
          <u xml:id="u-183.17" who="#IwoByczewski">Umowa o stowarzyszeniu zawiera zasady ogólne i konkretne postanowienia, o których tutaj bardzo wiele już mówiono. Pragnę jednak jeszcze raz podkreślić, że znaczenie tej umowy wybiega daleko poza zawarte w niej konkrety, poza jej literę. Umowa o stowarzyszeniu stanowić będzie wszak jeden z podstawowych, bardzo istotnych elementów bezpieczeństwa Polski. Podkreślał to w swym wystąpieniu pan poseł Bielecki i pan poseł Janusz Onyszkiewicz, wskazując na iunctim między statusem stowarzyszenia z EWG i ewentualnym stowarzyszeniem z Unią Zachodnioeuropejską. I to jest właśnie ta jedna z przyszłych niezmierzalnych ani w kilogramach, ani w tonach, ani w ECU korzyści płynących z tego układu.</u>
          <u xml:id="u-183.18" who="#IwoByczewski">Wysoka Izbo! Doprowadzając do upadku „żelaznej kurtyny” nasz kraj stworzył przesłanki odrodzenia wielkości Europy i jej miejsca we współczesnym postzimnowojennym świecie. Tę wielkość i to miejsce będzie wyznaczać tempo i formy integracji europejskiej, której lokomotywą jest właśnie Wspólnota.</u>
          <u xml:id="u-183.19" who="#IwoByczewski">Byłoby rzeczą niedobrą, sprzeczną z interesem naszego kraju, gdybyśmy nie chcieli włączyć się do tego procesu, gdybyśmy nie chcieli skorzystać z owoców odniesionego przed trzema laty zwycięstwa. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-183.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-183.21" who="#komentarz">(Poseł Jan Łopuszański: Panie Marszałku! Można ad vocem?)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu podsekretarzowi stanu.</u>
          <u xml:id="u-184.1" who="#DariuszWójcik">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-184.2" who="#komentarz">(Poseł Jan Łopuszański: W sprawie formalnej.)</u>
          <u xml:id="u-184.3" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#JanŁopuszański">Panie Marszałku! Dwie sprawy formalne.</u>
          <u xml:id="u-185.1" who="#JanŁopuszański">Po pierwsze, pan Byczewski występując przed chwilą z tej trybuny pozwolił sobie na użycie sformułowania: „debata potwierdziła słuszność...” itd., itd.</u>
          <u xml:id="u-185.2" who="#JanŁopuszański">Otóż prosiłbym Prezydium Sejmu o pouczenie urzędnika państwowego, że nie jest jego kompetencją ustalanie i podsumowanie co było treścią dyskusji na tej sali.</u>
          <u xml:id="u-185.3" who="#JanŁopuszański">Po drugie, wyrażam w tym miejscu żal wobec Prezydium Sejmu, które przygotowywało naszą debatę. Bardzo ważne dla merytorycznej oceny tego wszystkiego z czym mamy do czynienia wystąpienie pana Saryusza-Wolskiego zostało umieszczone na końcu naszej debaty. Nie mieliśmy po prostu możliwości odnieść się do tego, o czym on tutaj mówił.</u>
          <u xml:id="u-185.4" who="#JanŁopuszański">W związku z tym prosiłbym przynajmniej o tyle, ażeby tekst wystąpienia pana Saryusza-Wolskiego został powielony i dostarczony nam do skrytek w miarę możliwości jednak przed głosowaniem. Sądzę, że niepoważne byłoby dzisiaj przeprowadzenie głosowania. Przede wszystkim musimy mieć możliwość zastanowienia się. Jutro sobie to przeczytamy, przeanalizujemy indywidualnie to, co zostało tutaj powiedziane i wtedy będziemy podejmowali decyzję.</u>
          <u xml:id="u-185.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-186.1" who="#DariuszWójcik">Chciałbym tylko poinformować, że nie jest sprawą Prezydium Sejmu wywieranie jakichkolwiek nacisków czy określanie formy wystąpień strony rządowej w debacie i określanie treści, jakie mają wystąpienia rządowe zawierać. Dziękuję bardzo za cenne uwagi.</u>
          <u xml:id="u-186.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-186.3" who="#DariuszWójcik">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-186.4" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że poseł Leszek Moczulski przemawiający w imieniu Konfederacji Polski Niepodległej zgłosił wniosek, aby Sejm zwrócił rządowi projekt ustawy o ratyfikacji Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi, z prośbą o przedstawienie informacji w sprawie bezpośredniego wpływu układu na polskie prawo oraz gospodarkę.</u>
          <u xml:id="u-186.5" who="#DariuszWójcik">Wyjaśniam, że zgodnie z art. 36 ust. 2 tymczasowego regulaminu Sejmu, pierwsze czytanie projektu ustawy na posiedzeniu Sejmu kończy się skierowaniem przez Sejm projektu do komisji albo odrzuceniem go w całości. Dlatego też wniosek posła Leszka Moczulskiego, jako niezgodny z regulaminem, nie może być przez Izbę rozpatrzony.</u>
          <u xml:id="u-186.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-186.7" who="#DariuszWójcik">Pragnę również poinformować, że z wnioskiem o możliwość zwrotu tekstu projektu ustawy może zwrócić się komisja, a następnie uzupełniony o dodatkowe informacje projekt wraca bezpośrednio do komisji. Tak stanowi tymczasowy regulamin Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-186.8" who="#komentarz">(Poseł Mirosław Lewandowski: Panie Marszałku!)</u>
          <u xml:id="u-186.9" who="#DariuszWójcik">Czy w sprawie formalnej?</u>
          <u xml:id="u-186.10" who="#komentarz">(Poseł Mirosław Lewandowski: W sprawie tej wykładni, która została przedstawiona.)</u>
          <u xml:id="u-186.11" who="#DariuszWójcik">Przepraszam bardzo, panie pośle, w sprawie wykładni dyskusja została zamknięta. Taki jest regulamin. Proszę...</u>
          <u xml:id="u-186.12" who="#komentarz">(Poseł Mirosław Lewandowski: Formalna sprawa. To nie jest prawidłowa wykładnia regulaminu.)</u>
          <u xml:id="u-186.13" who="#DariuszWójcik">Panie Pośle! Proszę spojrzeć w art. 36 ust. 2.</u>
          <u xml:id="u-186.14" who="#komentarz">(Poseł Mirosław Lewandowski: Chcę powiedzieć, że nie jest to prawidłowe...)</u>
          <u xml:id="u-186.15" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, proszę zająć miejsce. Panie pośle, odbieram panu głos.</u>
          <u xml:id="u-186.16" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, proszę nie prowadzić ze mną dyskusji w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-186.17" who="#komentarz">(Poseł Mirosław Lewandowski opuszcza mównicę; oklaski)</u>
          <u xml:id="u-186.18" who="#DariuszWójcik">Wnioski posłanki Wiesławy Ziółkowskiej o przedstawienie dodatkowych informacji dotyczących skutków wprowadzenia Układu Europejskiego dla różnych dziedzin życia Polski traktuję za zgodą wnioskodawczyni jako postulaty, które zostaną uwzględnione przez rząd w trakcie obrad komisji.</u>
          <u xml:id="u-186.19" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, w celu sprawdzenia kworum proszę obsługę o włączenie urządzenia do obliczania głosów.</u>
          <u xml:id="u-186.20" who="#DariuszWójcik">Wszystkich państwa proszę o naciśnięcie przycisków. Mamy jeszcze do przegłosowania kilka wniosków formalnych zgłoszonych w trakcie debaty.</u>
          <u xml:id="u-186.21" who="#DariuszWójcik">Proszę o naciśnięcie przycisku. (204)</u>
          <u xml:id="u-186.22" who="#komentarz">(Głos z sali: Panie marszałku, jeszcze raz.)</u>
          <u xml:id="u-186.23" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, już sprawdziliśmy. Ze względu na...</u>
          <u xml:id="u-186.24" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, czy w kwestii formalnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#MarekJurek">W kwestii formalnej. Prosiłbym bardzo pana marszałka albo o odczekanie 5 minut i sprawdzenie kworum w innych warunkach, kiedy być może część członków Izby dotrze na salę, albo - zgodnie ze stanowiskiem naszego klubu - będziemy zmuszeni zgłosić wniosek o imienne sprawdzenie obecności posłów na obradach.</u>
          <u xml:id="u-187.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#DariuszWójcik">Proszę w związku z tym jeszcze raz o włączenie urządzenia do obliczania głosów.</u>
          <u xml:id="u-188.1" who="#DariuszWójcik">Proszę wszystkich posłów o ponowne naciśnięcie przycisków. (207)</u>
          <u xml:id="u-188.2" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, stwierdzam, że nie ma w tej chwili warunków do przegłosowania wniosków formalnych zgłoszonych w trakcie debaty. W związku z tym ogłaszam przerwę do dnia jutrzejszego.</u>
          <u xml:id="u-188.3" who="#DariuszWójcik">Jest jeszcze wniosek o głosowanie imienne - tak?</u>
          <u xml:id="u-188.4" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie, o sprawdzenie listy.)</u>
          <u xml:id="u-188.5" who="#DariuszWójcik">Przepraszam, nie o głosowanie imienne, tylko o sprawdzenie imienne listy obecności.</u>
          <u xml:id="u-188.6" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, ogłaszam, że nie uwzględniam tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-188.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-188.8" who="#DariuszWójcik">Proszę o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#DariuszKołodziejczyk">Bezpośrednio po zakończeniu obrad plenarnych Sejmu odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej - zespół pani poseł Hanny Suchockiej - w sali nr 106.</u>
          <u xml:id="u-189.1" who="#DariuszKołodziejczyk">Posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw o zmianie ustawy Prawo spółdzielcze odbędzie się jutro, 22 maja, w sali konferencyjnej w nowym Domu Poselskim. Początek posiedzenia o godz. 8.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#DariuszWójcik">Zarządzam przerwę do jutra, tj. 22 maja 1992 r., do godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-190.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 21 min 50)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>