text_structure.xml
418 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 m. 20.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzŚwitalski">Otwieram posiedzenie. Protokół 97 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 98 posiedzenia znajduje się do przejrzenia w Biurze Sejmu. Jako sekretarze zasiadają pp.: Skrypnik i Wojtowicz. Listę mówców prowadzi p. Wojtowicz.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzŚwitalski">Usprawiedliwiają nieobecność posłowie: Brokowski, Cardini, Czukur, Dobosz, Dobrowolski, Dyboski, Mieczysław Fijałkowski, Gałązkiewicz Stanisław Godlewski, Januszewski, Krzciuk, Lewandowski, Matusz, Mincberg, Ostrowski, Pobożny, Puławski, Sanojca, Seidler, Sobczyk, Szyszko, Terszakowec i Wojciech Wojciechowski.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzŚwitalski">Udzieliłem urlopu postom: Libeirmanowi, Niedziałkowskiemu i Stypułkowskiemu na 7 dni.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzŚwitalski">Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Kakowski na 8 dni, Brzozowski zaś na 2 tygodnie. Nie słyszę protestu, uważam zatem, że Izba zgadza się na udzielenie tych urlopów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#KazimierzŚwitalski">Do ślubowania poselskiego zgłosił się p. Wacław Koreywo. Proszę p. Sekretarza o odczytanie roty ślubowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#StepanSkrypnyk">Ślubuję uroczyście, jatko poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, wedle najlepszego mego rozumienia i zgodnie z sumieniem, rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego, jajko całości.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KazimierzŚwitalski">P. Koreywo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WacławKorejwo">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: Sprawozdanie Komisji Skarbowej o rządowym projekcie ustawy o sprzedaży części nieruchomości w Hadze, stanowiącej własność Państwa Polskiego (druk nr 735 i odbitka nr 252).</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzŚwitalski">Jako sprawozdawca głos ma p. Moczulski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JózefMoczulski">Wysoka Izbo! Skarb Państwa posiada w Hadze nieruchomość z pałacykiem i ogrodem na potrzeby poselstwa polskiego. Magistrat m. Hagi zwrócił się już w r. 1931 z prośbą o odstąpienie mu części ogrodu szerokości 6 m. i długości 30 m., co stanowi 190 m2. Aczkolwiek nieruchomość ta sama w sobie stanowi jedną całość i ogrodzenie murem musiałoby ulec zburzeniu i przesunięciu, to jednak nie psuje ani całości, ani wartości tej nieruchomości odstąpienie tych 190 m2. Ze względu na to, że w pobliżu buduje się w Hadze nowy ratusz i rozszerzenie tej arterji komunikacyjnej dla m. Hagi przedstawia bardzo poważną korzyść, oraz ze względu na to, że wartość całej nieruchomości dla Skarbu Państwa Polskiego nie będzie naruszona, że warunki zostały z magistratem tm. Hagi omówione, mianowicie cena sprzedażna będzie nie niższa, niż 45 florenów za metr kwadratowy, że magistrat swoim kosztem na nowo ogrodzi posesję, to znaczy przeniesie mur, rozplanowanie wewnętrzne ogrodu również urządzi swoim kosztem i poniesie koszt przepisania tytułu własności:, następnie wyda pozwolenie na budowę garażu, co jest w związku z projektowanemi zmianami, w imieniu Komisji Skarbowej wnoszę o przyjęcie przedłożenia Rządowego, zawartego w druku nr 735, bez zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KazimierzŚwitalski">Nikt do głosu nie jest zapisany. Niema żadnych poprawek. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Stoi większość. Ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za ustawą, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o rządowym projekcie ustawy o rzeźniach z prawem wyłączności (druk nr 703 i odbitka nr 254).</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#KazimierzŚwitalski">Jako sprawozdawca głos ma p. Świeżawski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">Wysoka Izbo! Na zasadzie dotychczas obowiązujących przepisów możność wprowadzenia przez samorząd wyłączności dla rzeźni na, swoim terenie przedstawia się różnie. W województwach zachodnich istnieją szerokie i szczegółowe przepisy, regulujące tę sprawę, w województwach wschodnich żadnych przepisów w tej materji niema, w b. Kongresówce i w Małopolsce przepisy są zupełnie ogólnikowe i przestarzałe. Ten stan rzeczy wymaga zmiany, trzeba stworzyć dla gmin warunki odpowiedniej gospodarki w rzeźniach, które z dużym nieraz nakładem kapitału samorząd gminny założył, czy w przyszłości założy. Ponadto interes ludności wymaga, by ubój zwierząt dokonywany był w warunkach jak najbardziej do nowoczesnych wymagań sanitarnych przystosowanych. Uzyskanie tych możliwości jest celem ustawy o rzeźniach z prawem wyłączności (druk nr 703), którą mam zaszczyt w imićniu Komisji Administracyjnej referować, a która ma związek z inną ustawą, uchwaloną w zeszłym tygodniu przez wysoką Izbę, mianowicie ustawą, nowelizującą rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o badaniu zwierząt rzeźnych i mięsa.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">Ustawa przewiduje, że wprowadzenie przymusu uboju wyłącznie w rzeźni, utrzymywanej przez gminę, oraz wykonywanie w tej rzeźni czynności, związanych z ubojem zwierząt, zależne jest od uchwały przedstawicielstwa gminnego, czyli zachowana tu jest dla samorządu zupełna swoboda w powzięciu decyzji. O ile jednak taka decyzja zapadnie i gmina przystąpi do założenia rzeźni z równoczesnem wprowadzeniem wyłączności, to będzie musiała się trzymać przepisów ustawy niniejszej. Przepisy te określają, jakim wymaganiom instalacje winny odpowiadać, jaki jest tryb postępowania przy ustalaniu wynagrodzenia, należnego osobom, posiadającym rzeźnie na terenie gminy, która uchwaliła wyłączność, pod jakiemi warunkami gmina może w drodze uchwały swego przedstawicielstwa upoważnić inną osobę do założenia i prowadzenia rzeźni, oraz w jakim zakresie władze nadzorcze mają prawo ingerencji i zatwierdzania uchwał przedstawicielstwa gminy. Wreszcie ustawa określa sankcje karne, które mają zastosowanie w razie naruszenia postanowień, zawartych w wymienionych przepisach.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">Komisja Administracyjna wprowadziła do projektu ustawy szereg zmian. W art. 1 ogranicza się możność wprowadzenia wyłączności do miast, liczących ponad 25.000 mieszkańców. Dopuszcza się wprawdzie zastosowanie ustawy i do gmin mniejszych; uzależnione jest to jednak od uzyskania zezwolenia Ministra Spraw Wewnętrznych, udzielonego w porozumieniu z Ministrem Rolnictwa i Reform Rolnych. Rozszerza się zaś zakres wprowadzonej przez gminę wyłączności i na przymus korzystania z istniejącej przy rzeźni chłodni lub lodowni. Wreszcie wprowadza się do art. 1 ustęp treści następującej: „Skutki wprowadzenia wyłączności uboju na terenie gminy nie dotyczą rzeźni, pracujących przeważnie na potrzeby eksportu, oraz rzeźni, stanowiących własność spółdzielni rolniczo-handlowych”. Cel Wstawienia tego ustępu jest jasny i nie trzeba go bliżej motywować.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">Skoro jestem przy omawianiu art. 1, prostuję błąd drukarski, jaki się wkradł w tym artykule w druku 703, mianowicie w punkcie a) w wierszu pierwszym zamiast „z rzeźni44 ma być „w rzeźni”.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">Dalej komisja zmieniła brzmienie art. 2, precyzując niektóre warunki, którym rzeźnie z prawem wyłączności winny odpowiadać i odsyłając określenie przepisów sanitarnych i technicznych do rozporządzenia, które wyda Minister Rolnictwa i Reform Rolnych w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Ministrem Przemysłu i Handlu.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">Przeredagowaniu uległ również art. 3. W brzmieniu, proponowaniem przez komisję, przesądza on zasadę, że rzeźnie z prawem wyłączności nie mogą stanowić dla samorządu źródła osobnych dochodów. Jeżeli dana gmina zdecyduje się na założenie rzeźni nowoczesnej w myśl przepisów niniejszej ustawy, to winna uczynić to wyłącznie w interesie ludności, a sama poszukiwać jedynie zwrotu kosztów administracji, amortyzacji i oprocentowania kapitału zakładowego. Jednem słowem, rzeźnia gminna przy wprowadzonej wyłączności winna być uważana za przedsiębiorstwo użyteczności publicznej. Szukanie zaś przez gminę dochodów z tego źródła na pokrycie wydatków budżetowych, co się niejednokrotnie zdarza, musi być na przyszłość zaniechane. Wymaga tego interes ogólny zarówno konsumenta, jak i producenta. Powszechnie znana rozpiętość między cenami płaconemi producentowi za żywą wagę a płaconemi przez konsumenta za mięso ma swoje źródło w kosztach przewozu i pośrednictwa, a także i uboju. W niektórych miejscowościach koszta uboju są bardzo wygórowane, a czasem samorządy zdradzają skłonność do wprowadzenia dalszej podwyżki, zupełnie nieumotywowanej wydatkami na prowadzenie rzeźni, które w ostatnich czasach są znacznie zmniejszone. Nowa redakcja art. 3 ma zahamować podobne dążenia. Komisja proponuje ustalić jego brzmienie w sposób następujący: „Wysokość opłat za używanie rzeźni z prawem wyłączności winna być określona tak, aby opłaty te nie przekraczały kosztów utrzymania rzeźni i urządzeń z nią związanych, oraz koszów amortyzacji i oprocentowania kapitału zakładowego. Wysokość tych opłat podlega zatwierdzeniu władzy uprawnionej do zatwierdzania budżetu danej gminy”. Zwracam uwagę na zmianę systemu zatwierdzania opłat przez władze nadzorcze. W przyszłości władze te będą zatwierdzały zmianę wysokości opłat każdorazowo i bezpośrednio, gdy do chwili obecnej mogły to czynić tylko pośrednio i tylko przy okazji zatwierdzania budżetu danej gminy.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">Proponowane przez komisję zmiany do art. 4, 5, 6 i 7 mają charakter drugorzędny i dlatego nie będę ich bliżej omawiał.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">Art. 10 załatwia sprawę rzeźni gminnych, czynnych w dniu wejścia w życie ustawy w miejscowościach, w których obowiązuje już przymus wyłączności uboju, a także rzeźni koncesjonowanych. Rzeźnie te będą musiały dostosować swe urządzenia do wymagań ustawy w terminie, określonym przez właściwe władze.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">Pozostają do zreferowania wysokiej Izbie dwie rezolucje, przyjęte przez komisję.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">Jak już poprzednio powiedziałem, w rozpiętości cen między żywcem a mięsem gotowem grają główną rolę trzy czynniki, a mianowicie koszt przewozu, koszt pośrednictwa i koszt uboju. Sprawę kosztów uboju stara się załatwić omawiana ustawa. Jeżeli idzie o koszt pośrednictwa, to wielkim, jeżeli nie decydującym krokiem mogłoby być wprowadzenie przy rzeźniach, zwłaszcza największych, kas targowych, któreby udostępniały producentom bezpośrednią dostawę do rzeźni miejskich zwierząt, przeznaczonych na ubój. Co zaś do kosztów przewozu, to nasze taryfy kolejowe na przewóz zwierząt rzeźnych są tak wysokie, że wynoszą po kilkadziesiąt złotych za sztukę, zwłaszcza przy transporcie z miejscowości bardziej odległych od większych ośrodków zbytu. Taryfy te muszą ulec obniżeniu, tem bardziej, że i koleje w tym stanie rzeczy coraz mniej zwierząt rzeźnych przewożą przy rozszerzającym się w ostatnich czasach sposobie przepędu wprost drogami zwykłemi z pominięciem kolei i to nawet przy bardzo wielkich odległościach.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">Obie rezolucje mają na celu podkreślenie znaczenia wysiłków, zmierzających do zmniejszenia rozpiętości cen i zwracają się do Rządu z apelem, aby wszelkie możliwości wykorzystał. Zmniejszenie rozpiętości cen leży w interesie szerokich mas, zarówno producentów, jak i konsumentów i dlatego rezolucje nic spotkały się na komisji z niczyim sprzeciwem. Brzmią one tak:</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">I. Sejm wszywa Rząd, aby w rozporządzeniu wykonawczem do powyższej ustawy uwzględnił sprawę kas targowych, w zarządzie których powinni zasiadać przedstawiciele izb rolniczych i izb przemysłowo-handlowych.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">II. Sejm wzywa Rząd, aby z uwagi na wielką rolę, jaką odgrywają taryfy kolejowe w rozpiętości cen między produktami hodowli zwierzęcej a cenami, płaconemi przez konsumentów za mięso, obniżył wydatnie i zróżniczkował taryfa za przewóz zwierząt rzeźnych.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#StanisławEustachyŚwieżawski">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy oraz obu rezolucyj, proponowanych przez komisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzŚwitalski">Nikt do głosu nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania nad całością ustawy. Kto z Panów Posłów jest za całością ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za całością ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do głosowania nad rezolucjami. Kto jest za rezolucjami komisji, zechce wstać. Stoi większość, rezolucje komisji zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej o rządowym projekcie ustawy, zmieniającej niektóre postanowienia ustawy z dnia 3 czerwca 1924 r. o poczcie, telegrafie i telefonie (druk nr 708 i odbitka nr 250).</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma sprawozdawca p. Dobrzański.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławDobrzański">Wysoki Sejmie! Wniesiony rządowy projekt ustawy, zmieniającej niektóre postanowienia ustawy z dnia 3 czerwca 1924 roku o poczcie, telegrafie i telefonie, jest następstwem wydanego rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o utworzeniu państwowego przedsiębiorstwa „Polska Poczta, Telegraf i Telefon?” Rozporządzenie to postanawia, że wszystkie świadczenia przedsiębiorstwa „Polska Poczta, Telegraf i Telefon”, czynione na rzecz różnych organów państwowych, mają być opłacane. Wobec tego należało przeprowadzić w całej ustawie z 3 czerwca 1924 r. zasadę opłacania wzajemnych świadczeń, a w szczególności przedsiębiorstw „Polskie Koleje Państwowe” i „Polska Poczta, Telegraf i Telefon”, jakoteż uchylić wolność od opłat pocztowych, przewidzianą w art. 23 ustawy z dnia 3 czerwca 1924 r. o poczcie, telegrafie i telefonie, z wyjątkiem punktu 19 noweli, przewidującego zwalnianie na wypadek wielkich niebezpieczeństw, zagrażających zdrowiu, mieniu i życiu ludzkiemu, lub też interesowi Państwa.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławDobrzański">Następnie konieczne jest przeprowadzenie dalszych zmian w ustawie z dnia 3 czerwca 1924 r., ponieważ nie wyczerpuje ona całokształtu zagadnień ustawodawstwa pocztowo-telegraficznego i niezawsze należycie zabezpiecza interes Państwa.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StanisławDobrzański">W obowiązującej obecnie ustawie spotykamy braki; ustawa ta nie przewiduje niejednokrotnie potrzeb ludności, przedewszystkiem z zakresu komunikacji, jakoteż zastosowania nowych środków lokomocji, tak silnie się rozwijającego ruchu autobusowego, a w małej tylko mierze ustawa ta miała dotychczas zastosowanie do komunikacji lotniczej i stosowania w niej radja.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StanisławDobrzański">Wniesiony do Sejmu rządowy projekt ustawy, zmieniający niektóre postanowienia ustawy z dnia 3 czerwca 1924 r., który mam zaszczyt referować, czyni zadość dzisiejszym wymaganiom pocztowo-telegraficznym.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#StanisławDobrzański">W przedłożonym projekcie rozróżniamy dwie kategorje zmian, stylistyczno-redakcyjne i rzeczowe.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#StanisławDobrzański">Do pierwszej kategorji należą postanowienia, które zasadniczo nie zmieniają stanu rzeczy, lecz jaśniej go określają.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#StanisławDobrzański">Natomiast zmiany kategorji drugiej, rzeczowe, pozwolę sobie pokrótce omówić. Mianowicie nowela przewiduje częściowe przelanie praw, przysługujących Ministerstwu na dyrekcje poczt, i telegrafów w sprawie udzielania zezwoleń koncesyjnych na przewóz czasopism i wydawnictw poza obręb 15 km. od miejsca ich wydania. Zezwolenia te będą wydane za niską opłatą koncesyjną.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#StanisławDobrzański">Następnie zgodnie z postanowieniami uchwał międzynarodowej konwencji telegraficznej przewiduje nowela, że nie wolno będzie wysyłać zagranicę i odbierać z zagranicy telegramów jako przesyłek listowych celem dalszego kierowania tych telegramów w drodze telegraficznej.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#StanisławDobrzański">Do art. 6 dodano słowa, przewidujące, że działalność poczty może być rozszerzona i na inne jeszcze czynności oprócz przewidzianych w tym artykule.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#StanisławDobrzański">Do tego artykułu jest poprawka zgłoszona przez p. Starzaka, ażeby na końcu zamiast kropki postawić przecinek i dodać słowa: „z wyłączeniem sprzedaży losów loterji państwowej w miastach, liczących ponad 25.000 mieszkańców według ostatniego spisu ludności”.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#StanisławDobrzański">Art. 7 określa wyłączność praw Państwa nietylko co do urządzeń telegraficznych, telefonicznych i radiokomunikacyjnych, ale w artykule tym są dokładnie wyszczególnione czynności, które mogą być wykonywane tylko przez państwowe urządzenia teletechniczne, tak w kraju jak i w obrocie zagranicą. W art. 7 dotychczasowej ustawy z r. 1924 sprawa nadawania i odbierania wiadomości na drodze teletechnicznej nie została zbyt dokładnie ujęta, przez co stwarzało się możliwość pominięcia państwowych urządzeń telegraficznych, co powodowało pewne straty dla Państwa.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#StanisławDobrzański">To samo dotyczy art. 8, w którym zgrupowano sprawy udzielania koncesyj na urządzenia teletechniczne. W artykule tym dano również podstawę prawną do normowania w drodze rozporządzeń korzystania z urządzeń teletechnicznych.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#StanisławDobrzański">Został pominięty również w noweli ustęp zupełnie zbędny, dotyczący wydzierżawienia lub sprzedaży transatlantyckiej stacji radiotelegraficznej w Babicach pod Warszawą, gdyż zgodnie z postanowieniem art. 6 Konstytucji majątki państwowe nie mogą być sprzedawane ani wydzierżawiane bez ustawowego u poważnienia.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#StanisławDobrzański">Zmiana art. 9 ustawy z 3 czerwca 1924 r., przewidziana w przedłożonym projekcie, dotyczy rozszerzenia praw Ministra Komunikacji w zakresie budowy i eksploatacji urządzeń telegraficznych, telefonicznych i radiokomunikacyjnych także i dla potrzeb żeglugi powietrznej i dróg wodnych. Dalej w tym samym artykule, zgodnie z postanowieniami międzynarodowej konwencji radiotelegraficznej z r. 1927, zakazującemi wywoływania w radiokomunikacji zakłóceń natury elektrycznej, postanowiono, że przydział fal elektromagnetycznych wszystkim radiostacjom przysługuje tylko Ministrowi Poczt i Telegrafów.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#StanisławDobrzański">Następnie nowela przewiduje, że właściciele przedsiębiorstw, wytwarzających sprzęt radiotechniczny, jakoteż właściciele przedsiębiorstw handlowych, trudniących się sprzedażą tego sprzętu, obowiązani są zgłaszać swe przedsiębiorstwo we właściwej dyrekcji poczt i telegrafów. Dotychczas obowiązani byli zgłaszać do Ministerstwa Poczt i Telegrafów. Przedsiębiorstwa te obowiązane są prowadzić dokładną i przejrzystą księgowość ze szczegółowym wykazem sprzętu radiowego, jakoteż wykazem nabywców. Kontrolę nad wymienionemi postanowieniami powierza się właściwym dyrekcjom poczt i telegrafów, łącznie z właściwą powiatową władzą administracji ogólnej.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#StanisławDobrzański">Sprzętu radiotechnicznego nie wolno sprzedawać przedsiębiorcom, jeżeli nabywca nie wykaże się zezwoleniem kompetentnej władzy. Postanowienie to jest konieczne celem przeciwdziałania radjopajęczarstwu, a tem samem ma na względzie niedopuszczenie do ukrócania dochodów Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#StanisławDobrzański">Dalej nowela przewiduje, że zakładanie urządzeń telegraficznych lub telefonicznych na drogach publicznych, placach, mostach, wodach i brzegach, jak i na gruntach kolejowych powinno się odbywać w porozumieniu z czynnikami powołanemi, Również przewidziano w projekcie prawo umieszczania przewodów antenowych na nieruchomościach po uprzedniem zawiadomieniu właściciela nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#StanisławDobrzański">Punkt 16 noweli przewiduje, iż Ministrowie Poczt, Spraw Wewnętrznych i Skarbu określają w drodze rozporządzeń wysokość i sposób uiszczania opłat pocztowych od przesyłek, wysyłanych przez: a) władze i urzędy państwowe, b) władze samorządowe w poruczonym zakresie działania, oraz c) „Polskie Koleje Państwowe”.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#StanisławDobrzański">W artykule tym umieszczony też został przepis, dający podstawy prawne do zwalniania inwalidów od opłat radiofonicznych za posiadanie radiofonicznej stacji odbiorczej.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#StanisławDobrzański">Do tego artykułu została zgłoszona poprawka Rządu o brzmieniu następującem: W ust. 1 wstawia się nowy ustęp o brzmieniu następującem: „Ponadto Ministrowi Poczt i Telegrafów służy prawo określania ulgowych opłat od przesyłek pocztowych, przesyłanych przez instytucje wyższej użyteczności społecznej, oraz instytucje, których działalność jest ściśle związana z instytucją pocztową”. P. Minister Poczt i Telegrafów miał tu na myśli takie instytucje, jak: L. O. P. P” Czerwony Krzyż, Biały Krzyż, Związek Inwalidów, Liga Morska, Liga Obrony Państwa, Państwowe Zakłady Teleradjotechniczne.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#StanisławDobrzański">Do tegoż artykułu została, przez komisję przyjęta rezolucja o brzmieniu następującem: „Sejm wzywa Rząd, aby inwalidów ciężko poszkodowanych, uznanych od 85%–100% za niezdolnych do zarobkowej pracy, zwalniał od opłat radiowych na podstawie książki inwalidzkiej, stwierdzającej wyżej wymieniony w rezolucji stopień inwalidztwa”. Pragnę nadmienić, że zmiana art. 17 obecnej ustawy jest dostosowaniem postanowień ustawy do rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o utworzeniu państwowego przedsiębiorstwa „Polska Poczta, Telegraf i Telefon”. Rozporządzenie to postanawia, że czynności tego przedsiębiorstwa na rzecz innych organów państwowych muszą być odpowiednio opłacane, z wyjątkiem wspomnianych na wstępie wypadków; mianowicie zwolnione od opłat są: doniesienia o chorobach zakaźnych i zawodowych, o zaraźliwych chorobach zwierzęcych i roślin, dalej przesyłki pocztowe, dotyczące jeńców wojennych i internowanych, przeznaczone dla tych osób albo przez nie wysyłane w granicach ustalonych światową umową pocztową. Następnie są zwolnione od opłat poczty połowę, jakoteż przesyłki między Pocztową Kasą Oszczędności a urzędami (agencjami) pocztowemi.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#StanisławDobrzański">W dalszej części tego artykułu są wyszczególnione i inne zwolnienia od opłat pocztowych, których nie będę omawiał.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#StanisławDobrzański">Dalej nowela przewiduje zmiany, które wprowadzają sankcje karne za przestępstwa, kolidujące z ustawą o poczcie; zaś celem szybszego postępowania orzecznictwo karne przekazano powiatowym władzom administracji ogólnej. Postanowienie to przyczyni się niewątpliwie do energicznego tępienia przewidzianych w ustawie przestępstw.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#StanisławDobrzański">Ponieważ rządowy projekt ustawy, zmieniającej niektóre postanowienia w ustawie z dnia 3 czerwca 1924 r. normuje w zupełności stosunki pocztowe, wobec tego w imieniu Komisji Komunikacyjnej proszę Wysoką Izbę o przyjęcie projektu rządowego z poprawkami, uchwalonemi przez Komisję Komunikacyjną.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KazimierzŚwitalski">Nikt do głosu się nie zapisał. Niema żadnych poprawek. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem całości ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przechodzimy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Większość, stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do głosowania rezolucyj. Kto jest za przyjęciem rezolucyj, zechce wstać. Większość, rezolucje zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowej o rządowym projekcie ustawy o zatwierdzeniu zmian statutu Banku Polskiego, (druk nr 729 i odbitka nr 252).</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#KazimierzŚwitalski">Jako sprawozdawca ma głos p. Hołyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanWalerianHołyński">Wysoki Sejmie! Zmiany statutu, uchwalone na ogólnem zebraniu w dniu 9 lutego 1933 r. dotyczą zmian organizacyjnych Banku Polskiego i pewnych zmian w dziedzinie emisyjnej.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JanWalerianHołyński">Co się tyczy zmian organizacyjnych, to dotyczą one sposobu wydawania akcyj okazicielskich i imiennych, mianowicie dotychczas akcje Banku Polskiego były akcjami imiennemi, teraz wszystkie odcinki akcyj poniżej 25 sztuk będą akcjami okazicielskiemi, a dopiero odcinki poczynając od 25 sztuk wzwyż będą akcjami imiennemi.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JanWalerianHołyński">Przepis ten był wydany w swoim czasie ze względu na to, żeby nikt niepożądany nie mógł uzyskać wpływu na naszą instytucję emisyjną. Chodziło tu przedewszystkiem naturalnie o akcjonariuszy zagranicznych. Obecnie przepis będzie przewidywał, że akcje okazicielskie nie mają prawa głosu, tak, że nawet skupienie w jednem ręku w bardzo dużej, ilości akcyj okazicielskich nie zagraża interesom Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JanWalerianHołyński">Druga zmiana, która idzie w tym samym kierunku, jest zmianą sposobu wyboru Rady Administracyjnej, która dotychczas była wybierana na lat 3 z tem, że co roku w 1/3 była zmieniana, była wylosowywana, a później ze starszeństwa ustępowała i nowi członkowie byli na to miejsce wybierani. Obecnie ta Rada będzie wybierana na 3 lata z tem, że będzie urzędowała cała przez 3 lata, a po 3 latach będzie się zmieniała.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JanWalerianHołyński">Zmiana w dziedzinie emisyjnej jest to zmiana w kierunku zmiany pokrycia emisji biletów bankowych. Mianowicie dotychczas pokrycie to było w kruszcu, w złocie oraz w dewizach zagranicznych. Obecnie pokrycie będzie tylko złote, w złocie efektywnem, natomiast dewizy będą zaliczone do pokrycia bankowego narówni z wekslami.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JanWalerianHołyński">Dalsza zmiana idzie w kierunku tym, że dotychczas w Banku Polskim obowiązywało poza pokryciem emisji banknotów, taksamo pełne pokrycie wszystkich zobowiązań natychmiast płatnych. Wedle uchwały walnego zgromadzenia pokrycie natychmiast płatnych zobowiązań będzie wymagalne tylko od sumy, przekraczającej 100 milionów złotych, pierwsze 100 miljonów złotych zatem nie będzie wymagało pokrycia.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#JanWalerianHołyński">Zmiany, które tutaj są zaproponowane, przez walne zgromadzenie uchwalone, idą w kierunku uchwał międzynarodowych tak Komitetu Złota Komisji Finansowej Ligi Narodów, jak Komisji Przygotowawczej do międzynarodowej konferencji ekonomicznej. W prasie zagranicznej odbiły się echem dodatniem i z tego powodu nie powinny budzić żadnych wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#JanWalerianHołyński">Dalej, proszę Panów, zmiana idzie w kierunku zmienienia podatku, któryby Bank płacił w razie przekroczenia stopnia pokrycia. Mianowicie dotychczas było to dostosowane do pokrycia złotem i dewizami, obecnie pokrycie będzie tylko złotem i statut przewiduje, że gdyby pokrycie spadło poniżej 30%, wtedy Bank będzie płacił 2% w stosunku rocznym. Jeżeli pokrycie spadłoby poniżej 25%, Bank będzie płacił 4% w stosunku rocznym.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#JanWalerianHołyński">Druga poprawka w dziedzinie emisyjnej dotyczy dyskonta weksli rolniczych. Dotychczas w brzmieniu statutu przewidziane było, że weksle rolników z terminem, przekraczającym od 3 do 6 miesięcy mogą być dyskontowane w sumie nie przekraczającej 20) portfelu wekslowego Banku. Obecna zmiana idzie w kierunku, że nie weksle rolników, ale weksle rolnicze, a zatem będzie istotą nie osoba, wystawiająca weksle, względnie akceptująca weksle, ale tranzakcja, z jakiej wynika dany weksel, oraz skasowane są ograniczenia co do ilości dyskonta weksli 6-miesięcznych. Zmiana ta jest spowodowana inną ustawą, którą Wysoki Sejm będzie dziś rozpatrywał, mianowicie ustawą o Banku Akceptacyjnym dla umożliwienia Odpowiedniego skonwertowania zobowiązań krótkoterminowych rolniczych.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#JanWalerianHołyński">Pozostałe poprawki są to. albo zmiany stylistyczne, jak dajmy na to przyjęcie słów: „pieniądze zagraniczne” zamiast: „waluty i dewizy”, albo dostosowanie pozostałych artykułów jako konsekwencji wyżej wzmiankowanych i omówionych przeze mnie zmian statutu.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#JanWalerianHołyński">Wnoszę o przyjęcie projektu ustawy w brzmieniu zaprojektowanem w przedłożeniu rządowem.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#JanWalerianHołyński">Zaznaczam jedno, że Sejm jest władny przyjąć albo odrzucić, nie jest natomiast władny przeprowadzić jakichkolwiek zmian do uchwalonych przez ogólne zebranie Banku Polskiego zmian statutu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma p. Jasiukowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławJasiukowicz">Mamy zatwierdzić zmiany statutu Banku Polskiego, uchwalone przez walne zgromadzenie akcjonariuszy. Nie ulega wątpliwości, że inicjatywa tych zmian nie wyszła z łona akcjonariuszy, można ją śmiało przypisać wpływom władz rządowych, wpływom, które są w Banku Polskim niestety coraz większe.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławJasiukowicz">Zmiany statutu, mam na myśli art. 51, 52, 53, mają na celu nietyle wzmocnienie podstaw i polityki Banku Polskiego jako emisyjnego banku prywatnego, ile dostosowanie się zgóry do sytuacji, która wkrótce może nastąpić. Ze cel tych zmian jest tak właśnie pojmowany w świecie finansowym, dowodem jest następująca ocena tych zmian w londyńskim „The Economist” z dnia 17 lutego r. b. Po obiektywne m przedstawieniu sytuacji finansów Państwa i sytuacji Banku Polskiego pisze „The Economist” w ten sposób: „Zmiana statutu Banku Polskiego w punkcie, dotyczącym pokrycia złotem, poprostu uprzedza sytuację, która prawdopodobnie powstałaby za parę miesięcy, kiedyby rezerwa złota nie odpowiadała już wymaganiom statutowym dotychczas obowiązującym”.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#StanisławJasiukowicz">Zmiany te wywołują również wrażenie, że jest to przygotowanie sobie możliwości finansowych na bliską już zapewne przyszłość i że mogą one ułatwić coraz szersze korzystanie z Banku Polskiego jako instrumentu rządowej polityki finansowej.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#StanisławJasiukowicz">Treścią tych zmian jest obniżenie pokrycia i podniesienie marży emisyjnej, przyczem jej przekroczenie jest nawet ułatwione przez obniżenie podatku emisyjnego.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#StanisławJasiukowicz">Jeżeliby można się zgodzić na tezę, że pokrycie kruszcowo-dewizowe jest w obecnych czasach gorsze od pokrycia czysto kruszcowego, pokrycia złotem i że racjonalniejsze jest przejście do pokrycia wyłącznie kruszcowego, to jednak połączenie z tą zmianą zasady absolutnego obniżenia normy pokrycia jest niebezpieczne, zwłaszcza, gdy oprócz tego mamy jeszcze do czynienia z dalszem obniżeniem przez wyłączenie z pod obowiązku pokrycia pierwszych 100 mil jonów natychmiast płatnych zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#StanisławJasiukowicz">Więc zmienia się zasadę, obniża się absolutną normę pokrycia i dodatkowo obniża się ją jeszcze, wprowadzając jako pewnik moment, oparty na doświadczeniu, jak mówi uzasadnienie, krótkich kilku lat, że dolna granica sumy natychmiast płatnych zobowiązań jest do pewnego stopnia ustabilizowana. Nie wiem, czy na takiem doświadczeniu można w obecnym czasie budować i czy można je brać za podstawię do tak daleko osięgających zmian.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#StanisławJasiukowicz">Jest faktem, że po tych zmianach obieg banknotów będzie mógł wzrosnąć okrągło o 500 milionów złotych, czyli o 50% w stosunku do obecnego. A trzeba przypomnieć, że nie tak dawno podwyższono kredyt bezprocentowy Skarbu Państwa o 50 miljonów, która to suma zalicza się do pokrycia bankowego emisji, i że normę obiegu bilonu podniesiono o 76 miljonów.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#StanisławJasiukowicz">I trzeba podkreślić, że Skarb w coraz większej mierze zapomocą rozmaitych operacyj używa Banku jako narzędzia pokrywania deficytów.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#StanisławJasiukowicz">Teraz chodzi o to, by powiększyć rezerwę emisyjną, chodzi o to, by mieć możność podnoszenia obiegu pieniędzy, pozostając w granicach formalnej legalności, która może się okazać niezgodną z prawami ekonomicznemi, z prawami rządzącemi życiem gospodarczem.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#StanisławJasiukowicz">Zawsze się słyszało od Panów, że nasza polityka finansowo-gospodarcza jest oparta na dwóch niewzruszonych zasadach: na zrównoważonym budżecie i na stałości waluty. Zrównoważony budżet jest już zabytkiem przeszłości, oby taki los nie spotkał drugiej zasady! A niebezpieczeństwo będzie duże.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#StanisławJasiukowicz">Nie będę się rozwodził nad wszelkiemi możliwościami, chcę tylko wskazać, że nawet na porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia mamy ustawy, które na Banku Polskim odbiją się z pewnością, mianowicie ustawy o biletach skarbowych i o Banku Akceptacyjnym. Odbiją się one bezpośrednio lub chociażby pośrednio, wykonanie bowiem tych uchwał stworzy z pewnością zwiększone zapotrzebowanie znaków obiegowych banku emisyjnego, a jest rzeczą niepewną, czy walory, które spowodują to zapotrzebowanie, okażą się dla banku dobrem pokryciem. Dostosowanie statutu banku emisyjnego do chwilowych wymogów i przewidywań, jest operacją zbyt delikatną, zwłaszcza w okresie takiego kryzysu, by nie budziła jak najpoważniejszej troski i obawy.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#StanisławJasiukowicz">A przecież zmiany, idące w kierunku ułatwienia powiększenia obiegu, są specjalnie niebezpieczne. Jeżeli zmiany takie mogą być niekiedy słuszne, a może i konieczne, to tylko w związku z konkretnym, jednolitym i śmiałym planem uzdrowienia całości stosunków politycznych, finansowych i gospodarczych i pod warunkiem pewności, że nowe emisje będą miały zdrowy i mocny podkład w walorach gospodarczych. Jeżeli niema ani takiego planu, ani takiej pewności, jeżeli wprost przeciwnie istnieje prawdopodobieństwo, że wzrost emisji będzie użyty na finansowanie potrzeb Skarbu Państwa w sposób sztuczny, to przeciw temu należy kategorycznie się zastrzec.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#StanisławJasiukowicz">I jeszcze jedno: musi istnieć zaufanie. A ponieważ zaufania tego nie mamy, więc i z tego również względu wypowiadamy się przeciw zatwierdzeniu projektowanych zmian statutu i głosować będziemy przeciw ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma sprawozdawca p. Hołyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanWalerianHołyński">Wysoki Sejmie! P. poseł Jasiukowicz zaczął swoje przemówienie od tego, że zmiana statutu Banku Polskiego jest prawdopodobnie dostosowaniem do ewentualnych przyszłych warunków, jakie mogą zaistnieć na naszym rynku. Zdaje się, że to nie powinno być nigdy zarzutem, ale powinno być odwrotnie pochwałą, jeżeli się jest dość przewidującym i na wiele miesięcy zawczasu stara się dostosować do warunków, jakie mogą zaistnieć na rynku za kilka miesięcy. Zatem ten argument, użyty przez p. Jasiukowicza, raczej najeżałoby odrzucić i uznać w pewnym stopniu za dodatnią a nie ujemną stronę i wnioski wyciągnąć wręcz odwrotnie, niż to uczynił p. Jasiukowicz, występując przeciw zatwierdzeniu zmian statutu Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanWalerianHołyński">Już wspomniałem w swojem przemówieniu, że tak Komisja Złota Komitetu Finansowego Ligi Narodów jak i Komisja Przygotowawcza do międzynarodowej konferencji gospodarczej występowały, względnie występują o przeprowadzenie właśnie takich zmian w statutach banków emisyjnych, jakie są zaproponowane tutaj Wysokiemu Sejmowi do zatwierdzenia. Mianowicie Komisja Ekspertów do międzynarodowej konferencji gospodarczej, monetarnej specjalnie na stronie 15 swojego projektu wyraźnie mówi o przyjęciu obniżenia pokrycia. Dalej podkreśla konieczność przeprowadzenia większej elastyczności w pokryciu w bankach emisyjnych tym sposobem, aby te banki były w większej możności regulowania wahań bilansu płatniczego. Dalej przeprowadza cały wywód co do tego pokrycia i dochodzi do przekonania, że obecne pokrycie jest bezwzględnie zbyt wysokie i że ono powinno być obniżone. Raport Komisji Złota Komitetu Finansowego Ligi Narodów dochodzi identycznie do tego samego przekonania i wywodząc, jak różne powinny być pokrycia w zależności od sytuacji danego państwa, czy to jest państwo wierzycielskie czy dłużnicze, rolnicze czy przemysłowe i t. d. dochodzi do przekonania, że przeciętne pokrycie, jakie należałoby w danym wypadku wskazać, jest pokrycie 25%. A zatem pokrycie, przyjęte przez Bank Polski, 30% w zlocie w zupełności odpowiada zaleceniom obu konferencyj międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JanWalerianHołyński">Zwrócę Panów uwagę, że dotychczas taksamo było pokrycie 30% w złocie. Zmiana następuje zasadnicza: przechodzimy z pokrycia dewizowo-złotowego do złotowo-kruszcowego. Posiadane dewizy zawsze w pewnej sumie muszą znajdować się w posiadaniu banku emisyjnego, tylko, że te dewizy zaliczane będą do drugiego pokrycia, do pokrycia bankowego. A zatem to nie jest taka radykalna zmiana, jak chciał przedstawić p. Jasiukowicz.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JanWalerianHołyński">Jak do tego odniosły się artykuły prasy zagranicznej? Artykuł „The Economist”, o którym wspomniał p. Jasiukowicz, merytorycznie te rzeczy referuje, stara się być zupełnie obiektywnym, dodaje tylko jeden jedyny punkt, z którego zrobił zarzut p. Jasiukowicz, a który ja uważam, że jest plusem, a nie zarzutem, to jest przewidywanie ewentualne na przyszłość. Natomiast jeżeli weźmiemy i spojrzymy do prasy zagranicznej, poważnej, to znajdziemy nadzwyczaj pochlebne co do tego notatki. „New York Times” z 12 lutego stwierdza, że posunięcie to zostało przez Wall Street przychylnie aprobowane; w kołach finansowych Wall Street wyrażane jest przekonanie, że decyzją swoją Bank Polski wzmocnił poważnie swoją pozycję. „Financiall News” z 14 lutego 1933 r. taksamo mówi, że znamiennem jest, że właśnie w okresie tego kryzysu zmiany proponowane przez Bank Polski są wyrazem nowej tendencji w zasadach bankowości emisyjnej. Dalej pisze, jakie to są tendencje i dalej mówi o pokryciu tylko natychmiast płatnych zobowiązań w sumie powyżej 100 milionów złotych; mówi, że to jest kompromis i dochodzi do tego, że kompromis nie jest zupełnie zadowalający, uważa, że należałoby zupełnie skasować pokrycie natychmiast płatnych zobowiązań, pokrycie, które my utrzymujemy. Dalej „Temps” z 13 lutego w swoim finansowym dodatku tygodniowym zaznacza, że najważniejszem wydarzeniem w tygodniu było przejście Polski z systemu gold exchange standard do systemu waluty złotej. Jest to niezwykłe w okresie, gdy słyszy się zewsząd o trudnościach transferu, w kontyngentowaniu dewiz i o monecie manipulowanej. Fakt ten świadczy o ostrożności polityki gospodarczej i finansowej Polski. W ślad za tem pożyczka Polska 7%-owa z 1927 r. podniosła się z 1645 do 1660.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JanWalerianHołyński">To nie jest bardzo znaczna podwyżka, ale faktem jest, że na rynku finansowym proponowana zmiana statutu Banku Polskiego nietylko nie wywołała osłabienia, ale nawet podniesienie się kursu pożyczki stabilizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JanWalerianHołyński">Proszę Panów, dzisiaj pokrycie złotem już odgrywa inną rolę, niż przed wojną. Dzisiaj służy właśnie tylko do wyrównywania sald bilansu płatniczego, a zatem do pokrycia banknotów, inaczej musimy się odnosić i inaczej rozpatrywać te rzeczy, niż to miało miejsce przed wojną.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JanWalerianHołyński">Jeżelibyśmy wzięli banki emisyjne w różnych państwach, to zobaczymy, że to pokrycie w granicach, które my proponujemy, ma wiele innych państw, między innemi jest niższe pokrycie nawet w Czechosłowacji, która jest nieraz w Wysokiej Izbie przytaczana jako wzór, jako przykład. Pokrycie natomiast natychmiast płatnych zobowiązań, to jest nowotwór powojenny, przed wojną nieznany zupełnie, dopiero po wojnie przystąpiono do doliczenia natychmiast płatnych zobowiązań do emisji i obowiązkowego pokrycia. Dzisiaj państwa zaczynają od tego odstępować i krok Polski jest krokiem zupełnie słusznymi, tem bardziej, że Bank Polski postąpił nadzwyczajnie ostrożnie, gdyż z praktyki swojej dotychczasowej działalności praktyki 10-letniej prawie, stwierdził, że stan natychmiast płatnych zobowiązań nigdy nie spadał poniżej 120 miljonów złotych, przyjmując zatem sumę 100 miljonów złotych jako sumę, dla której może nie mieć pokrycia, jest to przyjęcie bardzo ostrożne i żadnego ryzyka nie wywoła. I dlatego mam wrażenie, że przemówienie p. posła Jasiukowicza, który chciałby tu rozszerzyć tę dyskusję w kwestji Banku Polskiego i sprowadzić ją na tory polityczne, który poruszał zagadnienie bilonu, które z tem się absolutnie nie wiąże, jest rzeczą zupełnie niewłaściwą. Uważam, że ta rzecz nie może nam przynieść żadnych korzyści, ani żadnych korzyści Bankowi Polskiemu i dlatego widzę się zmuszony jaknajkategoryczniej sprostować te rzeczy, które p. Jasiukowicz powiedział, oraz prosić Wysoką Izbę mimo tych wywodów o przyjęcie tej ustawy i potwierdzenie tem, że nie widzi tu żadnych niebezpieczeństw.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JanWalerianHołyński">Chciałbym nawiasem wspomnieć o sprawie bilonu, którą poruszył p. Jasiukowicz. Sprawa wysokości emisji bilonu była rozpatrywana na Komisji Kontroli Długów Państwowych, która to komisja bada nietylko stan faktyczny, ale i podstawy prawne i ta komisja jednogłośnie zatwierdziła nowy stan emisji bilonu. W tej komisji zasiada nietylko większość rządowa, ale i posłowie z opozycji. Obecny był p. marszałek Trąmpczyński i p. poseł Kiernik, którzy taksamo jednogłośnie zatwierdzili tę emisję. Dlatego tę rzecz podkreślam, ażeby wyraźnie usunąć wszelkie momenty polityczne z dziedziny czysto finansowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do głosowania. Niema żadnych poprawek. Będziemy głosowali nad całością ustawy. Kto z Panów jest za przyjęciem całości ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowej o rządowym projekcie ustawy o wypuszczeniu biletów skarbowych (druk nr 727 i odbitka nr 252).</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#KazimierzŚwitalski">Jako sprawozdawca głos ma p. Hołyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanWalerianHołyński">Wysoki Sejmie. Przedłożenie rządowe jest ujęte w granicach upoważnienia p. Ministra Skarbu do wypuszczania biletów skarbowych w emisji nie przekraczającej 200 miljonów zł z terminem nie dłuższym niż jeden rok. Pozostałe artykuły ustawy są przeważnie artykułami czysto formalnemi z wyjątkiem art. 6, który upoważnia Ministra Skarbu do określenia poszczególnych warunków tej emisji. Art. 6 jest nieodzowny w tej formie, w jakiej został zaproponowany, to znaczy w formie upoważnienia Pana Ministra Skarbu. Ze względu na to, że bilety skarbowe nie będą lokowane przymusowo, muszą zatem gospodarczo być dostosowane do warunków chwilowych każdoczesnej emisji i z tego względu tych warunków dziś przewidzieć nie można. W miarę wypuszczania biletów skarbowych warunki ich muszą być różne, zależnie od emisji, jaka będzie wypuszczana, dlatego ta rzecz musi być załatwiona w drodze rozporządzenia Ministra Skarbu, a nie w drodze pewnych ścisłych ram, ujętych w ustawie.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanWalerianHołyński">Komisja Skarbowa przewidziała ewentualnie możliwość ulokowania części emisji tych biletów skarbowych na rynku zagranicznym. Ponieważ te bilety skarbowe muszą opiewać w złotych według art. 1, komisja w art. 6 upoważniła p. Ministra Skarbu, iż w razie tokowania biletów zagranicą, aby bilety ulokowanie zagranicą mogły opiewać ma pieniądze zagraniczne i przyjęła drugi ustęp jako poprawkę do art. 6: „W razie sprzedaży biletów skarbowych zagranicą, bilety te mogą opiewać na pieniądze zagraniczne”. Wnoszę w imieniu Komisji Skarbowej o przyjęcie tego artykułu w brzmieniu zaproponowanemi przez Rząd z poprawką Komisji Skarbowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma p. Stahl.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZdzisławStahl">Ustawa o wypuszczeniu biletów skarbowych jest wprowadzeniem do naszego ustroju finansowego do pewnego stopnia nowości, o tyle nowości, że w ciągu ostatnich kilku lat finanse nasze obywały się bez tej formy kredytu, mianowicie bez formy kredytu krótkoterminowego tego rodzaju jak bilety skarbowe. Nie jest zupełną nowością, gdyż przed kilku laty przez pewien okres posługiwano się podobną formą kredytu.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Polakiewicz.)</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#ZdzisławStahl">Jak powinniśmy się ustosunkować do tego zagadnienia?</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#ZdzisławStahl">Biorąc pod uwagę finanse normalnie urządzonych i dobrze prosperujących państw, stwierdzić trzeba, że ta forma kredytu krótkoterminowego, tego długu wiszącego czy płynnego, jest w powszechnem użyciu w państwach dobrze urządzonych, żyjących w dobrobycie i mających w stanie pożądanym swe finanse. Jednak stwierdzić trzeba zarazem, że nasze Państwo ucieka się w tej chwili do tej formy kredytu i trzeba się zastanowić nad tem, jakie są warunki, które umożliwiają, powodzenie w zakresie takiej operacji kredytowej. Wtedy dopiero będziemy mogli zrozumieć doniosłość ustawy, którą omawiamy w tej chwili i którą mamy uchwalić, a także zrozumieć możliwość powodzenia tych biletów skarbowych. Warunki te muszą być dwojakiej natury: warunki czysto finansowe, związane więc z położeniem skarbu, a także warunki gospodarcze, ponieważ, jak wiadomo, jest to pożyczka, którą Skarb Państwa chce zaciągnąć w życiu gospodarczem od społeczeństwa. Jeśli chłodzi o warunki finansowe, to nie ulega wątpliwości, że celem takiej operacji kredytowej nie może być zapobiegnięcie deficytowi skarbowemu istotnemu i trwałemu, tylko deficytowi chwilowemu, sezonowemu, nie rocznemu lecz sezonowemu, związanemu z nierównomiernością wpływów skarbowych w ciągu roku, tak, jak to mówi słusznie uzasadnienie rządowe. Tylko zastanówmy się nad tem, czy słusznie mówi ono o tein, jaka jest sytuacja, z której Rząd wychodzi. Niewątpliwie warunkiem pomyślności takiej operacji kredytowej jest korzystny raczej, niż niekorzystny stan finansów.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#ZdzisławStahl">Jakie są warunki gospodarcze? Pierwszy warunek gospodarczy — to istnienie wolnych kapitałów w społeczeństwie, pewien stan dobrobytu i pomyślności w społeczeństwie, wolny stan kapitałów, któreby chętnie poszukiwały lokaty, dla których ten kredyt krótkoterminowy byłby atrakcyjną lokatą. Wtedy byłyby szanse, że wolne pewne kapitały poszukiwałyby tych biletów. A drugim warunkiem gospodarczym, który jest warunkiem nie tylko gospodarczym, ale i politycznym, to jest stan kredytów w społeczeństwie tego rodzaju, że wogóle wystąpiwszy z taką operacją kredytową można się spodziewać, że ta operacja zostanie uwieńczona powodzeniem.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#ZdzisławStahl">Więc rozważmy z punktu widzenia tych postulatów dzisiejszą sytuację finansową i gospodarczą, zastanowimy się objektywnie nad tem, czy można rokować powodzenie, czy chwila, w której wystąpiono, jest odpowiedniki.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#ZdzisławStahl">Otóż przedewszystkiem stwierdzić trzeba, co już wykazał w swem przemówieniu w pierwszem czytaniu p. Rybarski, że nie jest szczere brzmienie uzasadnienia ustawy. Trudno mówić, że uzasadnieniem wniesionej tu ustawy jest rozkładanie się nierównomiernie wpływów na poszczególne miesiące. Niestety musimy stwierdzić i każdy, kto rozważy sytuację ogólno-finansową, musi związać wniesienie projektu tej ustawy, wprowadzenie instrumentu kredytu krótkoterminowego, nie z faktem jakichś bieżących, chwilowych deficytów, ale niestety z faktem istniejącego od kilku lat deficytu budżetu państwa naszego. Czyli to uzasadnienie musi trafiać w próżnię, musi budzić wątpliwości. Wszak w ciągu ostatnich kilku lat mieliśmy budżet deficytowy, wszak i ten budżet, który za kilka dni stanie się ustawą, będzie budżetem deficytowym. Więc jeżeli się w tej chwili występuje z taką ustawą i uzasadnia ją tem, że chodzi tylko o pokrycie deficytów sezonowych, to uzasadnienie to nie może niestety budzić wystarczającego zaufania i należy obawiać się, iż w świadomości ogółu operacja ta zostanie związana niestety z faktem nie deficytów chwilowych, sezonowych, lecz deficytu trwałego.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#ZdzisławStahl">Otóż prócz warunków finansowych istnieją jeszcze pewne warunki gospodarcze, które trzeba uwzględnić, kiedy się rozważa tę ustawę. Naprzód, co mówi doświadczenie, to znaczy co się stało z tym kredytem krótkoterminowym, który szczęśliwie, dzięki pożyczce stabilizacyjnej, został skonsolidowany i zniknął z powierzchni naszych finansów? Wiadomo, że był taki okres wypuszczania biletów krótkoterminowych. Jeśli chodzi o ich powodzenie, to największem ich powodzeniem jest to, że się one skończyły. Była bardzo nieszczęśliwa cecha tego kredytu, a mianowicie to, że w terminach odpowiednich nie wykupywano tych papierów, lecz zmieniano je na inne. Wspominam o tem dlatego, że byłby to bardzo nieszczęśliwy wypadek dla powodzenia obecnych biletów, gdyby Rząd zamierzał posługiwać się nie spłatą w terminach zapowiedzianych, lecz konwersją. Potem, gdy przyszedł okres dobrej koniunktury i gdy dzięki planowi stabilizacyjnemu został zlikwidowany ten dług bieżący krótkoterminowy, Rząd przez kilka lat miał możność posługiwania się rezerwami skarbowemi dla zapobieżenia bieżącym deficytom.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#ZdzisławStahl">Teraz musimy rozważyć dzisiejszą sytuację i zastanowić się, czy położenie gospodarcze uzasadnia optymizm, jeżeli chodzi o możność lokaty biletów skarbowych. P. referent w dzisiejsziem swem przemówieniu nie rozwodził się nad perspektywami gospodarczemi i finansowemi dzisiejszego stanu rzeczy, ograniczył się tylko do krótkiego zreferowania ustawy. Jednakże była dość obszerna dyskusja na komisji, na której wypowiadano poglądy dość optymistyczne, mówiąc, że jest duża ilość stezauryzowanej gotówki i dlatego należy się spodziewać, że wolny rynek da możność lokaty biletów. Istnieje pewna ilość stezauryzowanych kapitałów w życiu gospodarczem, ale dlaczego są one stezauryzowane? Dlatego są stezauryzowane, że istniejący stan kredytowy w życiu gospodarczem nie pozwala na ich uruchomienie. Więc nie to jest problemem, czy istnieją stezauryzowane kapitały, bo pewna ilość ich istnieje, niestety i w zagranicznych bankach nasze kapitały są stezauryzowane, ale jest problem inny, czy te bilety skarbowe okażą siłę atrakcyjną wobec tych stezauryzowanych lokat, czy potrafią one je uruchomić.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#ZdzisławStahl">Otóż uważam, że sytuacja gospodarcza i kredytowa, w której Rząd występuje z temi biletami, nie jest szczęśliwa, że chwila nie jest szczęśliwa. Możnaby powiedzieć, że jesteśmy w chwili szczytowej procesu zanikania kredytu w życiu gospodarczem. Tak możnaby określić tę chwilę dzisiejszą. Na dzisiejszem posiedzeniu jest szereg ustaw konwersyjnych, o których możnaby powiedzieć, że mają otworzyć nową fazę kredytu, ale one zamykają pewną fazę poprzednią, fazę nadużycia kredytu. I w tej chwili zjawia się propozycja wypuszczenia biletów skarbowych. Nie wydaje mi się, ażeby chwila była właściwa, jest to chwila, w której bilety te nie okażą, nie mogą okazać siły atrakcyjnej wobec gotówki, która nie jest uruchomiona.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#ZdzisławStahl">Przy tej okazji nie mogę nie wspomnieć o pewnym temacie, który z tem zagadnieniem się ściśle wiąże, chodzi tu o krótkoterminowe zobowiązania skarbowe, które wynikają z wypuszczenia biletów skarbowych. Klub Narodowy wniósł do Sejmu o to, ażeby Rząd przedstawił Sejmowi całkowity i szczegółowy wykaz zamówień, dokonanych przez administrację i przedsiębiorstwa państwowe, monopole i specjalne fundusze na poczet budżetu roku 1932/33, oraz na lata następne, ażeby Sejm miał możność wglądu i zestawienia istniejących krótkoterminowych zobowiązań administracji Państwa z powodu zamówień, więc zobowiązań prywatnoprawnych. Otóż na Komisji Budżetowej referenci poszczególnych Ministerstw udzielali odpowiedzi w tej dziedzinie, ale nie został Sejmowi przedstawiony całkowity obraz tego przedmiotu; natomiast wiadomo, że co do poszczególnych Ministerstw, np. co do Ministerstwa Komunikacji chodzi o kilkadziesiąt nawet miljonów. Mówiąc o tem, chcę zaznaczyć, że byłoby rzeczą bardzo niepożądaną, gdyby bilety dostawały się na rynek gospodarczy drogą wywiązywania się z tego rodzaju zobowiązań, byłaby to rzecz bardzo niebezpieczna dla ich losu.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#ZdzisławStahl">Trzeba się jeszcze zastanowić nad bliższemi gospodarczemi warunkami wprowadzenia tych biletów na rynek. P. Minister Skarbu na komisji, p. referent i przedstawiciele Rządu zapewniali, że tylko swobodna droga gospodarcza jest ta, którą sobie nakreślił Rząd, jeżeli chodzi o lokatę tych biletów skarbowych. Zarazem jednak art. 6, jeżeli chodzi o sprecyzowanie, jeżeli chodzi o terminy płatności, wysokość oprocentowania, daje Rządowi całkowite pełnomocnictwa, P. referent oświadczył, że pełnomocnictwa te są właśnie uwarunkowane wolą Rządu, ażeby czysto gospodarcze względy dyktowały warunki emisji tych biletów, więc nie mogliśmy się dowiedzieć jakie w tym względzie są dzisiejsze plany p. Ministra, dowiedzieliśmy się tylko, że zamierza on obrać czysto gospodarczą drogę, Jeżeli tak jest, to trzeba zastanowić się nad pewnemi szczegółowemi zagadnieniami, które się nasuwają. Więc naprzód nie ulega najmniejszej wątpliwości, że im krótszy będzie termin płatności, tem więcej jest szans możności ulokowania tych papierów. Dalej, im swobodniejsza będzie droga, bezpośredniego nacisku nie będzie, a wiadomo, że jest dużo sposobów pośredniego nacisku, im droga będzie istotnie swobodniejsza, tem więcej szans powodzenia mają te bilety. Zależy wiele także od ich oprocentowania. P. Minister Skarbu stwierdził na komisji, że oprocentowanie tych biletów nie będzie stanowiło konkurencji dla instytucyj oszczędnościowych kraju, co należałoby przyjąć do wiadomości z zadowoleniem, ponieważ należy stwierdzić, że jest to bardzo ważny warunek.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#ZdzisławStahl">Jest bardzo ważną rzeczą, prócz krótkości terminów płatności, to, o czem już wspomniałem poprzednio, żeby bilety po upływie terminu nie były skonwertowane, lecz żeby były w gotówce spłacone. Nie ulega wątpliwości, że jest to warunek powodzenia tych biletów. W dzisiejszych stosunkach kredytowych i gospodarczych, kiedy bilet kredytowy nie ma zaufania, kiedy jest głód gotówki i poszukiwanie gotówki, mogą mieć powodzenie tylko takie papiery, o których wiadomo, że w odpowiednim terminie będą wymienione na gotówkę.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#ZdzisławStahl">Wreszcie jest jeszcze jeden warunek, który się łączy z dyskusją, toczoną w związku ze zmianą statutu Banku Polskiego. Obaj panowie, którzy przemawiali na ten temat, p. referent i p. Jasiukowicz, związali ten problem z problemem biletów skarbowych.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#komentarz">(P. Hołyński: Ja nie wiązałem.)</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#ZdzisławStahl">Przepraszam, więc może nie Pan. Chciałbym się nad tem zagadnieniem zastanowić.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#ZdzisławStahl">Otóż kredyt jest fundamentalną instytucją naszego dzisiejszego gospodarstwa. Żyjemy, jak mówiłem, w okresie, w którym kończy się pewien okres, w którym kredytu nadużywano. Co jest celem kredytu? Celem kredytu jest pomnożenie istniejących środków obiegowych. Kredyt jest niebezpieczną drogą, jest drogą napowietrzną. Jeśli współczynnik, jeśli ta mnożna będzie za duża, to wtedy kredyt jest katastrofą. Wtedy kredyt nie jest czynnikiem dodatnim, lecz ujemnym w życiu gospodarczem. Chodzi o to, żeby te bilety skarbowe, wprowadzone do życia gospodarczego, służyły do wyciągnięcia gotówki, do pomnożenia tej gotówki, ale żeby nie służyły do tego, by drogą sztuczną nie uruchamiać gotówki, lecz ułatwiać sobie pewne operacje. Jak tu powiedziano, istnieje tu ścisły związek ze zmianą statutu Banku Polskiego, ażeby stworzyć sobie drogę do tego, by kredyt był w drodze sztucznej i niezdrowej mnożony, ażeby współczynnik, mnożący tę gotówkę, nie był zbyt wysoki, bo wtedy kredyt jest nadużyciem i destrukcją życia gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#ZdzisławStahl">Konkluduję w ten sposób, że zadaniem tych biletów ma być uruchamianie i pomnażanie gotówki istniejącej, a nie sztuczne otwieranie źródeł nowej gotówki. Chcę to powiązać z wywodami p. referenta o zaleceniach międzynarodowej komisji finansowej, która, jeśli chodzi o zmianę statutów banków emisyjnych, zaleca politykę większej swobody obniżenia pokrycia. To wiąże się niewątpliwie z zagadnieniem w ogóle traktowania obiegowych środków kredytowych. Otóż chcę tu odpowiedzieć p. referentowi Hołyńskiemu, zwłaszcza, że mówił o tem także mą komisji przy okazji zmiany statutu Banku Polskiego. Mianowicie trzeba zdać sobie sprawę z tego, że komisje międzynarodowe ulegają pewnemu kierunkowi myśli gospodarczych i jest to rzecz znana, że ostatnio świat finansowy, ten, którego wyrazem są uchwały tych komisyj, cytowane przez p. referenta Hołyńskiego, płynie pod flagą pewnych prądów, myśli zwanych redeflacyjnemi, płynie pod flagą tych idei, ażeby środkom obiegowym dawać oddech, pewną swobodę, aby rozbijać te ramy pokrycia i rygorystyczne, sztywne nakazy. Otóż czynię tylko kilka uwag na marginesie tej rzeczy, mianowicie przedewszystkiem, czy mogą być dla nas bezwględnym autorytetem opinje takich komisyj finansowych międzynarodowych. Conajmniej od 10 lat wszystkie komisje międzynarodowe tego typu zalecają światu wolny handel, a przecież wszyscy wiemy, że państwo, któreby chciało być pionierem, jeśli chodzi o zastosowanie się do tych dyrektyw międzynarodowych komisyj, zalecających wolny handel, popełniłoby samobójstwo. Czy mamy być pionierem tej polityki redeflacyjnej, którą te komisje zalecają? Sądzę, że nie. Nie chcę lekceważyć głosów, wypowiadanych przez takie komisje międzynarodowe, ale uważam, że opinje te nie mogą być tak bardzo dla nas miarodajne. Niech pionierami będą te inne państwa, których delegaci zalecają takie zarządzenia. A wreszcie wiemy, że gdybyśmy się znaleźli naprawdę w takich trudnościach, to żadna komisja międzynarodowa finansowa mam nie pomoże, więc z ostrożnością i z pewnem względem zaufaniem traktujmy zalecenia tych komisyj.</u>
<u xml:id="u-21.18" who="#ZdzisławStahl">Na zakończenie chciałbym jeszcze raz wrócić do zagadnienia kredytu i tego, czem jest kredyt. Kredyt jest instrumentem niesłychanie subtelnym i trudnym, ale koniecznym dla życia gospodarczego, w szczególności jest zasadniczym elementem, także polityki finansowej państwa, jest jedną z podstaw pomyślności państwa i pomyślności narodów. Dlatego zasadniczą wytyczną polityki rządowej musi być tworzenie kredytu. Ale tu, gdy chodzi o kredyty krótkoterminowe, wiemy, ile państw i jak wielkie kłopoty miały z kredytem krótkoterminowym i jeżeli się uciekamy do tej formy kredytu, to musimy to uczynić z całą ostrożnością, ażeby ten instrument nie został zaprzepaszczony. Jeżeli chodzi o historję kredytu, jeszcze raz powtarzam to, co powiedziałem, że dzisiaj jest chwila szczytowa zanikania kredytu, jak to bywa w pewnych okresach życia gospodarczego. Jesteśmy w chwilli, w której po nadużyciu ogromnem następuje prawie zanikanie kredytu z życia gospodarczego. W tej chwili, z wielu względów nieszczęśliwej, Rząd występuje z propozycją kredytu krótkoterminowego. Sądzę, że na kredyt, z którym dzisiaj Rząd występuje, nie zapracował, nie stworzył warunków, któreby umożliwiły uzyskanie tego kredytu, i dlatego klub nasz będzie głosował przeciw ustawie.</u>
<u xml:id="u-21.19" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Klubu Narodowego.)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KarolPolakiewicz">Głos ma p. Hołyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanWalerianHołyński">Wysoki Sejmie! Chciałbym na wstępie zastrzec się jaknajkategoryczniej przeciwko temu, ażebym w swoim poprzednim referacie, czy przemówieniu łączył sprawę emisji biletów skarbowych ze sprawą zmiany statutu Banku Polskiego. Ja tego bynajmniej nie łączyłem, gdyż twierdzę, że niema łączności między temi dwoma posunięciami. Jeżeli Panowie wezmą statut Banku Polskiego, to art. 60 statutu stanowi o możności dyskontowania przez Bank Polski biletów i bonów skarbowych. Artykuł ten istnieje od początku założenia Banku Polskiego i zmieniany wcale nie jest, a zatem te zmiany, które są proponowane, nie łączą się wogóle z tem zagadnieniem. P. pos. Stahl w swojem przemówieniu powiedział, że to jest pewna nowość. Twierdzę, że bilety skarbowe to nie jest żadna nowość w rzeczywistości polskiej. Jeżeli Panowie wezmą historję naszej finansowości, to Panowie zobaczą, że, poczynając od dnia 30 kwietnia 1920 r” bez przerwy istniały bilety skarbowe aż do końca r. 1927. Początkowo były bony, a później bilety skarbowe. Przez 7 lat istniały. Później w końcu 1927 r., po uzyskaniu pożyczki stabilizacyjnej i po poprawieniu się naszej sytuacji finansowej, bomy dawnej emisji zostały wykupione, Skarb posiadał rezerwy, które pozwoliły mu ustanowić fundusz obrotowy, fundusz, którym mógł odpowiednio gospodarować i dlatego emisja ta w ciągu lat 5-ciu, a właściwie 4-ch nie była dokonywana. Obecnie Skarb potrzebuje pewnych środków obrotowych i te środki obrotowe przyjętem jest na całym świecie uzyskiwać z biletów skarbowych. Nie wiem czy znajdzie się dużo państw w Europie, któreby tego instrumentu nie znały i w użyciu nie miały. Zdaje się, że gdziekolwiek spojrzymy, wszystkie państwa mają w obiegu bilety, czy bony skarbowe w mniejszej lub większej ilości.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanWalerianHołyński">Proszę Panów! Gdy mówimy o celu emisji biletów skarbowych, musimy dać naturalnie jakiś przykład. Wysoki Sejm uchwalił ustawę o Funduszu Pracy. Fundusz Pracy będzie wykonywał szereg robót publicznych. Środki do tego Funduszu Pracy będą ściągane w ciągu całego roku, natomiast roboty publiczne muszą być wykonywane w ciągu pewnej ilości miesięcy.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanWalerianHołyński">Otóż, posiadając możność wypuszczenia biletów skarbowych, — nie mówię że p. Minister Skarbu to zrobi, ale ma możność sfinansowania tych robót, czy to budowy kolei, czy dróg, czy melioracji rzek, czy innych, sfinansowania ich wcześniejszego, a później, w miarę wpływów z podatków w ciągu roku, wykupywania tych biletów skarbowych, które zostały wypuszczone na ten cel. Takich przykładów możnaby namnożyć wiele. Cel jest jasno określony i dlatego uważam za słuszne wystąpienie Rządu z propozycją tej ustawy. A jak będą przyjęte te bilety i jaki znajdą rynek, to jak powiedziałem, będzie zależało od momentu wypuszczenia tych biletów i od warunków, na jakich te bilety skarbowe będą emitowanie.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JanWalerianHołyński">Otóż p. poseł Stahl w swojem przemówieniu na Komisji Skarbowej twierdził, jakobym ja miał powiedzieć, że bilety skarbowe będą służyły w kierunku drenowania stezauryzowanych wkładów. Tak się wyraził p. Stahl. Otóż chcę zwrócić uwagę, że jak są wkłady, to nie są stezauryzowane. Albo są wkłady, albo są sumy stezauryzowane. Przypuszczam, że chodziło tu p. Stahlowi o sumy stezauryzowane. Otóż ja, dając przykłady, wskazałem zupełnie inny przykład możności lokat w Polsce tych biletów skarbowych. Panowie wiedzą, że w Polsce, jak na całym świecie — w całym święcie może więcej jeszcze niż w Polsce — obserwujemy dzisiaj zjawisko braku lokat krótkoterminowych dla posiadanych pieniędzy. Natomiast posiadacze pieniędzy nie życzą sobie jeszcze angażować się na długie terminy. Z tego powodu widzimy w całym świecie objaw znacznej redukcji stopy od wkładów w bankach, dochodzący do tego, że są wypadki, kiedy banki nic nie płacą, a nawet znane były wypadki, kiedy banki żądały dopłacania za przechowywanie pieniędzy. Otóż i u nas w związku z pewną sytuacją na rynku obserwujemy bardzo znaczną płynność naszych instytucyj kredytowych, istnieje więc możność dla części rezerw kasowych, które leżą nieużytecznie w kasach bankowych, lokowania ich w tych biletach skarbowych.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#JanWalerianHołyński">I naturalnie rozumiem, że p. Minister Skarbu, mając ku temu upoważnienie, da odpowiednie warunki tym biletom skarbowym, żeby z jednej strony skłonić te banki, które posiadają pewne nadwyżki rezerw kasowych, do ulokowania ich w tych biletach skarbowych, z drugiej strony, że warunki tej emisji będą takie, żeby nie szkodziły tym bankom, to znaczy nie drenowały wkładów w tych bankach. Poruszyłem to zagadnienie wkładów, ponieważ chciałem odpowiedzieć p. Stahlowi. Z tak ujętego zagadnienia wynika, że na te bony bezwzględnie u nas miejsce się znajdzie.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#JanWalerianHołyński">Czy bony te znajdą lokatę poza temi sferami? Otóż twierdzę, że w pewnym stopniu powoli mogłyby znaleść miejsce. Jest wiele osób, które mają pewne terminy płatności i gromadzą zawczasu gotówkę, której w danej chwili jeszcze nie potrzebują. Otóż mając pewne terminy zapłaty i mając pewne sumy gotówkowe, mogą te rezerwy jako przejściową lokatę lokować w tych biletach skarbowych. Tak, że rynek dla tych biletów może się znaleść. Są to głosy nietylko nas, jako Klubu Współpracy z Rządem, ale na komisji i z klubów opozycyjnych takie głosy słyszałem. Dlatego uważam., że bilety skarbowe, tak jak one są tutaj w przedłożeniu proponowane, mogą mieć powodzenie, w odróżnieniu od tego, co dawniej było z biletami skarbowemi, bo pozwolę sobie przypomnieć, że wszystkie emisje z 7 lat, w których emisje biletów skarbowych były dokonywane, z wyjątkiem dwóch emisyj w 100% znajdowały się albo w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej, albo w Banku Polskim, i że wszystkie rządy poczynając od roku 1920, a kończąc na p. Ministrze Skarbu Zdziechowskim, który tak samo korzystał z emisji biletów skarbowych, w 100% lokowały te emisje w banku emisyjnym, w banku państwowym. Tutaj jest zasadnicza różnica. Art. 60 statutu Banku Polskiego ogranicza wysokość dyskonta do 10% ogólnej sumy portfelu. Ten artykuł nie został w niczem zmieniony. Naturalnie rozumiem, że w pewnych wypadkach ten czy inny bank, który zakupił bilety skarbowe, może będzie musiał tę lub inną część biletów zdyskontować w Banku Polskim, ale to nie jest lokowanie biletów skarbowych w Banku Polskim, to nie jest liczenie. na gotówkę Banku Polskiego tak, jakby to mogło wynikać ze słów p. posła Stahla.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#JanWalerianHołyński">Proszę Panów! Właściwie co dotyczy biletów skarbowych, tobym na wszystkie rzeczy odpowiedział, na które miałem zamiar odpowiedzieć. Chciałem tylko jeszcze powrócić, ponieważ i p. poseł Stahl to uczynił, do komisyj międzynarodowych, które mówiły o pokryciu złotem i o wysokości pokrycia natychmiast płatnych zobowiązań. P. poseł Stahl stawia tezę, że te uchwały międzynarodowe nie mogą być dla nas autorytetem, że my niekoniecznie musimy się do nich stosować. Otóż proszę Panów, zagadnienie finansowe, zagadnienie kredytowe, zagadnienie walutowe jest zagadnieniem nadzwyczaj delikatnem, bardzo mocno zazębiającem się o zagadnienia psychologiczne. Z tą chwilą, kiedy mamy pewne tendencje, istniejące na rynku, stworzone takiemi czy innemi uchwałami, tendencje, które nie są może tendencjami czysto realnemi, ale które w każdym razie istnieją, one w ten czy inny sposób oddziaływują na te zagadnienia. Otóż i te uchwały komisyj międzynarodowych oddziaływują na zagadnienia walutowe, na Zagadnienia kredytowe i finansowe międzynarodowe. Z chwilą jak one oddziaływują na te zagadnienia, nieliczenie się z niemi zupełnie jest rzeczą absolutnie błędną. Jest koniecznością liczenie się z niemi. A że liczenie się z temi zagadnieniami i dostosowanie polityki jest rzeczą bezwzględnie dobrą, pozwolę sobie dać tutaj przykład co do waluty polskiej.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#JanWalerianHołyński">Nie wiem czy Wysoka Izba, nie wiem czy wszyscy panowie sobie uświadamiacie fakt, że dziś państw, które mają waluty nienaruszone, jest wszystkiego pięć, to jest: Francja, Belgja, Holandja, Szwajcarja i Polska. Wszystkie pozostałe waluty, albo są walutami zdeprecjonowanemi, albo są walutami chronionemi przez specjalne przepisy i ograniczenia dewizowe. A zatem, proszę Panów, Panowie widzą, że pewne dążenie po ogólnej linji i stałe, konsekwentne liczenie się z temi finansowemi prądami, istniejącemi na rynku wszechświatowym, jak to dotychczas Rząd polski robił, jest rzeczą dodatnią, a nie ujemną. I jestem taksamo głęboko, przekonany, że liczenie się przez Rząd polski z temi najnowszemi prądami, wyrażonemi na tych dwóch konferencjach międzynarodowych, wyjdzie tylko z korzyścią dla nas, a nie z niekorzyścią.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#JanWalerianHołyński">Wnoszę o przyjęcie ustawy w brzmieniu proponowanem przez Rząd z poprawkami Komisji Skarbowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzŚwitalski">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Poprawek żadnych nie zgłoszono, przeto głosujemy nad całością tej ustawy. Kto z Panów Posłów jest za całością ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto z Panów Posłów jest za tą ustawą w trzeciem czytaniu, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że ustawa została przez Sejm przyjęta.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#KazimierzŚwitalski">Korzystając z pełnomocnictw, które mi daje art. 35 regulaminu, odkładam punkt 6 porządku dziennego do obrad popołudniowych.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#KazimierzŚwitalski">A zatem przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowej o rządowym projekcie ustawy w sprawie wysokości odsetek od wkładów i innych lokat pieniężnych w komunalnych kasach oszczędności i spółdzielniach (druk nr 724 i odbitka nr 251).</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#KazimierzŚwitalski">Jako sprawozdawca głos ma p. Czernichowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#FranciszekCzernichowski">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy w sprawie wysokości odsetek od wkładów i innych lokat pieniężnych w komunalnych kasach oszczędności i spółdzielniach pozostaje w ścisłym związku z akcją Rządu w kierunku potanienia kosztów kredytu i z kompleksem ustaw, dla tego, celu wniesionych. Obniżenie kosztów kredytu podjęte zostało przez Rząd w akcji oddłużeniowej rolnictwa, w której ustawy, znajdujące się dziś na porządku obrad, stanowili ostatnie ogniwa.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Polakiewicz.)</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#FranciszekCzernichowski">Pierwszy krok zrobiono przez obniżenie oprocentowania kredytów długoterminowych emisyjnych o 2%, drugą redukcję oprocentowania listów zastawnych i obligacyj, znajdujących się w portfelu instytucyj państwowych i publicznych. Następnie obniżenie stopy procentowej w Banku Polskim o 1% dało możność zniżenia oprocentowania kredytów bankowych. Rozporządzeniem Ministerstwa Skarbu ustalone zostały najwyższe odsetki kredytowe w instytucjach finansowych na 9, w wyjątkowych wypadkach na 9,5%.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#FranciszekCzernichowski">W wykonaniu przez Rząd planu likwidacji ciężaru długu przeprawadzona została na szeroką skalę konwersja kredytów długoterminowych emisyjnych na olbrzymią, jak na nasze stosunki, skałę około 2 miljardów zł. Wskutek tej konwersji odsetki z mocy prawa zostały obniżone do 4,5 względnie 5,5%, a termin spłaty rozłożony na 52 lata. W dziedzinie kredytu hipotecznego znajdujący się dziś na porządku obrad projekt ustawy obniża procenty do 6%. W kredytach rolniczych prywatnych urzędy rozjemcze mają uprawnienie zniżać odsetki do 4,5%. W dziedzinie kredytu rolnego, następny punkt obrad przewiduje dobrowolne układy instytucyj kredytowych z dłużnikami, w których obniżenie oprocentowania i rozłożenie spłat stanowi istotny cel.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#FranciszekCzernichowski">Do tej akcji obniżenia kosztów kredytu musi być dostosowany koszt kapitału, a więc stopa od wkładów i lokat, jeżeli akcja ma być skuteczną. Zależnie od grup instytucyj finansowych, udzielających kredytu rolnego, ingerencja Rządu jest mniej lub więcej bezpośrednia i skuteczna.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#FranciszekCzernichowski">Polityka stopy kredytowej Banku Polskiego dostosowana została do obecnej sytuacji finansowej. Banki państwowe, pozostające pod bezpośrednim wpływem Rządu, obniżyły stopę od wkładów. W szczególności P. K. O., jako regulator stopy procentowej od wkładów oszczędnościowych, obniżyła stopę na 5%. Banki prywatne, jakkolwiek odgrywają małą rolę w kredycie rolniczym, gdyż tylko 8% kredytu tego finansują, dostosowały swą stopę do wysokości dozwolonych odsetek pobieranych. Banki prywatne pozatem mają swą pracę opartą na innym poziomie organizacyjnym i innym charakterze zdobywania swych środków obrotowych; znaczną część kapitału w nich stanowią kapitały zagraniczne, których oprocentowanie opiera się na umowie. Również sfera udzielania kredytu przez banki akcyjne jest inna.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#FranciszekCzernichowski">Pozostałą grupę instytucyj kredytowych stanowią komunalne kasy oszczędności i spółdzielnie kredytowe, rozrzucone w wielkiej ilości po kraju. Posiadamy obecnie 375 komunalnych kas oszczędności powiatowych i miejskich i 4866 spółdzielni kredytowych, zrzeszonych w 19 związkach. K. K.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#FranciszekCzernichowski">O. posiadały na 1.X.1932 własnych środków obrotowych, na które składają się wkłady oszczędnościowe i własne kapitały, 567 milj. Suma kredytów udzielonych przez nie wynosi 683 milj. zł. Własne środki obrotowe spółdzielni kredytowych wynoszą 422 milj., a suma ogólna kredytów 546 milj. Instytucje te zatem reprezentują razem sumę ponad 1.200 milj. kredytu, w czem około 500 milj. kredytu rolniczego.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#FranciszekCzernichowski">Spełniają one doniosłą rolę, jako zbiornice oszczędności z najdalszych krańców kraju i najszerszych sfer społeczeństwa. Są to oszczędności drobne, gromadzone przez instytucje lokalne, które zdobywają sobie zaufanie bezpośrednio w ośrodku, w którym pracują. Oszczędności z tego źródła są cenne, gdyż wykazują wysoką stałość i ciągły wzrost, nawet w najbardziej krytycznych okresach gospodarczych. K. K. O. i spółdzielnie reprezentują blisko 900 milj. wkładów oszczędnościowych, czyli około 1/3 ogółu wkładów w kraju. Skupiają obok siebie 1 1/2 milj. wkładców. W swej pracy mrówczej nad rozwojem kapitalizacji w kraju są one nie do zastąpienia. Słusznie winny się cieszyć poparciem Rządu i całego społeczeństwa, W akcji gromadzenia oszczędności musi być skoordynowanie wysiłków na płaszczyźnie całokształtu interesów gospodarczych kraju. K. K. O. i spółdzielnie, rozrzucone po całym kraju, z natury rzeczy stosują różnej wysokości stopę od wkładów. Często w miejscowościach, gdzie są dwie lub więcej tych instytucyj, starają się one drogą wyższych stawek pozyskać wkładców. Konkurencja w tym kierunku jest szkodliwa w ogólnych stosunkach gospodarczych, następstwem bowiem tendencji płacenia wysokich odsetek od wkładów musi być drogi kredyt. I to jest istotny moment, który wchodzi w kolizję z ogólnym intereresem gospodarczym, którego nastawieniem jest ogólne obniżenie kosztów kredytu. W komunalnych kasach oszczędności i spółdzielniach ma to tem większe znaczenie, że instytucje te w bardzo dużym stosunku operują własnemi środkami, zebranemi z wkładów oszczędnościowych.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#FranciszekCzernichowski">Komunalne kasy oszczędności w całej sumie udzielonych przez siebie kredytów posiadają 80% własnych środków, a spółdzielnie 72,5%. Te cyfry świadczą bardzo dobrze o działalności tych instytucyj, które swą akcję kredytową opierają w 3/4 na własnych środkach, a tylko w 1/4 na kredytach i pomocy z zewnątrz. Ale równocześnie stan ten ma tę prostą konsekwencję, że koszta kredytu są bezpośrednio uzależnione od wysokości odsetek, płaconych od oszczędności. Ustalenie maksymalnej granicy odsetek od wkładów jest koniecznością, jeśli ma być skuteczna akcja obniżenia kosztów kredytu, tak ważna dla całego życia gospodarczego kraju. Wskutek wielkiej ilości tych instytucyj i rozsiania ich po najdalszych zakątkach kraju, uregulowanie stopy, płaconej przez nie od wkładów, przedstawia trudności. Próby uregulowania najwyższej granicy tej stopy, czynione dotychczas, nie dały pożądanego rezultatu, gdyż wysokość ich w licznych komunalnych kasach oszczędności i spółdzielniach jest za duża w stosunku do wysokości, do jakiej należy sprowadzić odsetki od kredytu. Kontrola wysokości płaconej stopy napotyka na trudności i ogranicza się do kontroli formalnej, niezdolnej zapobiec stosowaniu wyższej stopy w praktyce.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#FranciszekCzernichowski">Obniżenie stopy procentowej od kredytów do 9% i wejście na drogę układów z dłużnikami, które pociągną za sobą niewątpliwie jeszcze większe obniżenie procentu, i stwarza dla komunalnych kas oszczędności i spółdzielni sytuację, w której muszą one zyskać możność obniżenia stopy od wkładów. W interesie samych tych instytucyj leży obniżenie stopy od wkładów, gdyż przy obecnej, jej wysokości albo będą musiały stosować w kredytach stopę wyższą, niż dozwolona, przez co wejdą w kolizję z obowiązującem je prawem i będą hamowały ogólny proces potanienia kredytu, albo, stosując wysokie stawki procentowe od wkładów przy obniżonych odsetkach od pożyczek, narażą swój bilans na pogorszenie czy straty.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#FranciszekCzernichowski">Ustawowe ustalenie najwyższej granicy odsetek od wkładów i uznanie umów, które ustalać będą, wyższe odsetki, za nieważne co do nadwyżki, stwarza prostą i łatwą sytuację dla komunalnych kas oszczędności i spółdzielni, która pozwoli im dostosować się do ogólnej sytuacji gospodarczej w kraju.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#FranciszekCzernichowski">Nie należy mieć obaw, że spowoduje to odpływ wkładów. Zaufanie do instytucyj kredytowych ocenia społeczeństwo nie wysokością płaconych przez nie odsetek, lecz bezpieczeństwem wkładów i prowadzoną przez nie polityką kredytową. Często jest wręcz odwrotnie: większe odsetki muszą płacić instytucje o chwiejnych podstawach finansowych. Im większa natomiast pewność lokaty, tem oprocentowanie bywa niższe. Pozatem szerokie sfery społeczne orientują się dobrze w tem, że jeżeli obniża się odsetki od kredytu, to za tem musi iść obniżenie procentów od wkładów.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#FranciszekCzernichowski">W dotychczasowej strukturze wysokości płaconych odsetek od wkładów komunalne kasy oszczędności i spółdzielnie posiadają zawsze stopę wyższą od płaconej przez inne instytucje bankowe, państwowe, czy prywatne. Dla zachowania tej pozycji, słusznej i uzasadnionej, projekt ustawy uzupełniony został dodatkiem, że granica stopy, ustalonej przez Ministra Skarbu, dla K.K.O. i spółdzielni kredytowych nie może być niższa od stopy płaconej od wkładów przez P. K. O., powiększonej o 1/5 tej stopy.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#FranciszekCzernichowski">Zadaniem komunalnych kas oszczędności i spółdzielni kredytowych jest zbieranie wkładów oszczędnościowych i służą one dogodnym i tanim kredytem szerokim sferom drobnych rolników, kupców, rzemieślników i mieszczańskim. Spodziewać się należy, że uregulowanie granicy stopy od wkładów w tych instytucjach przyczyni się do korzystniejszego spełniania ich zadań, a przede wszystkiem ułatwi im potanienie kredytu.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#FranciszekCzernichowski">Na podstawie tych danych mam zaszczyt prosić: Wysoki Sejm uchwalić raczy rządowy projekt ustawy w sprawie wysokości odsetek od wkładów i innych lokat pieniężnych w komunalnych kasach oszczędności i spółdzielniach ze zmianami, zaproponowanemi przez Komisję Skarbową.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KarolPolakiewicz">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Ponieważ nie zgłoszono poprawek, głosujemy nad całością ustawy. Proszę Panów Posłowi, którzy są za całością ustawy wraz z tytułem, aby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#KarolPolakiewicz">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Stoi większość, stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#KarolPolakiewicz">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o rządowym projekcie ustawy o ułatwieniach dla instytucyj kredytowych, przyznających dłużnikom ulgi w zakresie wierzytelności rolniczych (druk nr 726 i odbitka nr 251.) Jako sprawozdawca głos ma p. Czernichowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#FranciszekCzernichowski">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy odnosi się do ułatwienia spłaty kredytów krótkoterminowych, zaciągniętych przez rolników w instytucjach kredytowych.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#FranciszekCzernichowski">Dziedzina kredytów bankowych jest najtrudniejsza do uregulowania, gdyż jako wierzyciel występują tu instytucje kredytowe, operujące środkami zebranemi z wkładów i lokat, oraz kredytami uzyskanemi w Banku Polskim i w innych centralnych instytucjach finansowych. Zasadniczym nakazem w tej dziedzinie musi być całkowita ochrona wkładów i lokat w instytucjach kredytowych.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#FranciszekCzernichowski">Konieczne ułatwienia dla rolników w spłacie ich zobowiązań bankowych mogą być dokonane w tych granicach, które nie naruszą w niczem interesów wkładców i gwarantują im pełne bezpieczeństwo wkładów i lokat.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#FranciszekCzernichowski">Ponieważ projekt dotyczy kredytu rolniczego, podam krótko charakterystykę ogólnego stanu zadłużenia rolnictwa, opierając się na źródłowych danych Ministerstwa Skarbu.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#FranciszekCzernichowski">Ogólne zadłużenie rolnictwa na 1 października 1932 r. obliczone jest na sumę 4.621 milionów. W tej sumie kredyt długoterminowy emisyjny reprezentuje 1.843 milj., czyli 40%, kredyt prywatny hipoteczny szacowany jest na 700 milionów, czyli 15% ogólnego zadłużenia, kredyt krótkoterminowy bankowy reprezentuje 925 milionów, czyli 20% kredyt prywatny towarowy, również kwota szacunkowa, ujęty jest sumą 800 miljonów, czyli 17,3/, wreszcie podatki i świadczenia zaległe wynoszą 354 milj., czyli 7,7/.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#FranciszekCzernichowski">W ten sposób kredyt długoterminowy w ogólnem zadłużeniu rolnictwa stanowi 55/, kredyt krótkoterminowy 37,3%, zaległe podatki i świadczenia 7,3%. W kredycie długoterminowym kredyt emisyjny, udzielony przez instytucje kredytu długoterminowego, stanowi 72,5%, natomiast kredyt prywatny hipoteczny 27,5/, w cyfrach szacunkowych przyjęto 700 miljonów złotych.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#FranciszekCzernichowski">Przechodzę do kredytu krótkoterminowego bankowego, który stanowi przedmiot zainteresowania ustawy, którą mam zaszczyt referować; wynosi on 925 milj. W sumie tej kredyt w Banku Polskim wynosi 252 milj., czyli 27,3% ogólnego kredytu krótkoterminowego; kredyt krótkoterminowy w bankach państwowych wynosi 238 milj., czyli około 26%. W komunalnych kasach oszczędności kredyt rolniczy z własnych środków wynosi 150 milj., czyli 16%. Kredyt krótkoterminowy w spółdzielniach i Centralnej Kasie Oszczędności wynosi 210 milj., czyli 23/, wreszcie w bankach prywatnych 75 miljonów, czyli 8% ogólnego kredytu.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#FranciszekCzernichowski">W Banku Polskim suma kredytu rolniczego na 1 października ub. r. stanowiła 40) ogólnych kredytów dyskontowych Banku. W kredytach banków państwowych Bank Rolny posiada 152 miliony, a Bank Gospodarstwa 86 miljonów. Komunalne kasy oszczędności na kredyt rolny przyznały 27) ogółu swoich kredytów i 150 miljonów własnych środków. W spółdzielniach kredytowych kredyty rolniczo stanowią 60% t. j. 326 miljonów, w tem własne środki łącznie z Centralną Kasą Spółek Rolniczych 210 milj.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#FranciszekCzernichowski">Kredyt krótkoterminowy w ogólnej sumie po siada stosunek taki: na kredyt bankowy przypada 54%, na kredyt prywatny, ujęty szacunkowo na 800 miljonów, 46%.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#FranciszekCzernichowski">Stosunek bardzo charakterystyczny wynika z porównania ogólnej cyfry zadłużenia rolnictwa kredytem długoterminowym i kredytem krótkoterminowym. Otóż przy zestawieniu tych sum, które w kredycie długoterminowym wynoszą 2.543 miilj., w kredycie krótkoterminowym 1.725 milj., otrzymujemy, że zadłużenie krótkoterminowe rolnictwa wynosi 68% zadłużenia długoterminowego. Jest to stan anormalny. Wykazuje przeciążenie zobowiązaniami krótkoterminowemi rolnictwa i wynika z niego konieczność pomocy w tej dziedzinie. Ażebyśmy mieli pogląd na dziedzinę zaległości podatkowych w rolnictwie, dla informacji należy zaznaczyć, że zaległości w podatkach państwowych wynoszą 146 milj., w podatkach samorządowych 73 milj., a w składkach ubezpieczeniowych 135 milj., razem 354 milj., jak to podałem na początku.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#FranciszekCzernichowski">Wysoka Izbo! Zagadnienie uregulowania kredytu krótkoterminowego jest w naszych warunkach niemożliwe do przeprowadzenia w drodze konwersji na obligacje średnio czy długoterminowe. Nie pozwala nam na to słaba pojemność rynku pieniężnego w kraju, który nie daje możliwości umieszczenia na nim poważniejszej sumy papierów długoterminowych. Również obecna sytuacja finansowa na rynkach zagranicznych nie daje możliwości umieszczenia naszych papierów długoterminowych. Pozostaje konieczność rozwiązania problemu własnemi środkami i w granicach własnych możliwości.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#FranciszekCzernichowski">Odrzucając przymusową ingerencję w dziedzinie stosunków prywatno-kredytowych, Rząd wybrał drogę stworzenia warunków, któreby umożliwiły dobrowolne układy między dłużnikami a instytucjami kredytowemi, zapewniając tym ostatnim pomoc Skarbu Państwa. Projekt ustawy stwarza takie podstawy do porozumienia, których celem jest ułatwienie rolnictwu spłaty zobowiązań krótkoterminowych. Ułatwienie spłaty polega na rozłożeniu spłaty na okres kilku lat i obniżeniu oprocentowania. Droga do tych ułatwień prowadzi przez dobrowolne umowy między dłużnikiem a instytucją wierzycielską.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#FranciszekCzernichowski">Instytucje kredytowe, które wejdą na drogę takich układów, uzyskują wzamian za to pomoc Skarbu Państwa w dwojakiej formie: 1) w formie 50% gwarancji Skarbu Państwa za straty, jakie instytucja na układach poniesie, 2) możliwości upłynnienia wierzytelności układowych.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#FranciszekCzernichowski">Gwarancja Skarbu za połowę ewentualnych strat na układach jest uzasadniona tem, że przyrozłożeniu spłat na okres kilku lat zwiększa się ryzyko kredytowe i możliwość strat. Możliwość upłynnienia wierzytelności układowych stwarza istotną podstawę do układów dla instytucyj, korzystających z kredytów Banku Polskiego i banków centralnych. Instytucje te korzystają z tych kredytów głównie drogą redyskonta swoich weksli. Układy, jakie będą zawarte z dłużnikami na okres kilku lat, posiadać będą inną formę zebezpieczenia. Przy kredycie średnioterminowym, na jaki przejdą wskutek układu obecne krótkoterminiowe pożyczki, weksel kilkumiesięczny nie będzie stanowił, jak dotychczas, formy zabezpieczenia, tą formą zabezpieczenia będzie skrypt dłużny, weksel kaucyjny, czy zapis hipoteczny. Dla umożliwienia upłynnienia średnioterminowych wierzytelności, jakie powstaną z układów, przyjęta być musi inna forma, niż dotychczas. Formą tą będzie rozdzielenie dotychczasowego stosunku między dłużnikiem a instytucją kredytową na dwie części: 1) na stosunek dłużnika do instytucji kredytowej, z którą przeprowadza układ; stosunek ten zabezpieczony będzie formą kredytu średnioterminowego; 2) na stosunek instytucji kredytowej do instytucji redyskontowej, w którym środkiem do upłynnienia wierzytelności układowych będzie akcept z podpisem nie bezpośredniego dłużnika, lecz instytucji pośredniczącej, jaką jest przewidziany w projekcie Bank Akceptacyjny. Instytucja, która wykaże się zawartym układem i uzyska nań kredyt w Banku Akceptacyjnym, będzie mogła otrzymać od tegoż Banku akcept, który z swoim podpisem zredyskontuje. W ten sposób upłynienie wierzytelności układowych odbywać się będzie niezależnie od formy zabezpieczenia układu, co stwarza znaczne uproszczenie dla dłużnika.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#FranciszekCzernichowski">Projekt ustawy przewiduje udzielenie pomocy Skarbu, przez którą rozumie się pokrycie połowy strat na układach dla tych instytucyj, które układy zawrą z dłużnikami według warunków, ustalonych przez Ministerstwo Skarbu. Warunki te, odnoszące się do szeregu okoliczności, związanych z układem, posiadają charakter technicznych warników i jako takie przekazane zostały do rozporządzenia Ministra Skarbu. Pomoc Skarbu ograniczona jest globalnie do sumy 75 milj. zł. Sumy potrzebne corocznie na wydatki, związane z pomocą, wstawione będą do budżetu. Niezależnie od tej kwoty banki państwowe będą mogły korzystać z pomocy lokat Skarbu, znajdujących się w tych bankach.</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#FranciszekCzernichowski">Część druga projektowanej ustawy upoważnia Ministra Skarbu do założenia Banku Akceptacyjnego w formie spółki akcyjnej i do obejmowania udziału w kapitale zakładowym tej instytucji. Celem zapewnienia podstawy kredytowej Bankowi Akceptacyjnemu Skarb Państwa obejmuje porękę 30% ogólnej sumy jego zobowiązań do maksymalnej kwoty 75 miljionów złotych. Ogólna suma zobowiązań banku nie może przenosić 20-krotnej sumy kapitałów własnych. Projekt przewiduje zwolnienie pism i dokumentów, związanych z układami i Bankiem Akceptacyjnym, od opłat stemplowych, stwarzając przez to znaczne udogodnienia i potanienie tej swego rodzaju konwersji kredytowej.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#FranciszekCzernichowski">Do projektu ustawy w imieniu Komisji Skarbowej zgłaszam szereg poprawek, które Wysoki Sejm znajdzie w załączonej odbitce.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#FranciszekCzernichowski">Wysoki Sejmie! Wchodzi na porządek obrad w związku z tą ustawą tak oryginalny objaw ingerencji państwowej, jak częściowe upaństwowię nie strat, a to wskutek objęcia przez Skarb Państwa gwarancyj do 50% ewentualnych strat na układach instytucyj kredytowych z dłużnikami. Dla upłynnienia wierzytelności układowych powołany zostanie Bank Akceptacyjny z 30% poręką Skarbu za jego zobowiązania. W tej najtrudniejszej dziedzinie kredytowej stworzone zostają warunki nietylko ułatwiające sytuację dłużnika, ale stwarzające korzystniejszą sytuację dla instytucyj kredytowych przez przejęcie połowy ewentualnej straty przez Państwo i możliwość upłynnienia zamrożonych środków. Fakt ten niewątpliwie da korzystne wyniki w podniesieniu zaufania do instytucyj kredytowych, co posiada doniosłe znaczenie w dalszym rozwoju kapitalizacji krajowej.</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#FranciszekCzernichowski">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o ułatwieniach spłaty zobowiązań bankowych jest jednem z ogniw w całokształcie akcji Rządu oddłużenia rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#FranciszekCzernichowski">Zagadnienie obniżenia kosztów kredytu i dostosowania spłaty długów do możliwości płatniczych rolnictwa podjęte zostało przez Rząd w całej rozciągłości. Najpierw przeprowadzono konwersję kredytów długoterminowych emisyjnych na olbrzymią sumę prawie 2 miljardów zł., obniżającą generalne oprocentowanie do 4,5%, względnie 5 1/2%, rozkładającą spłaty na znacznie dłuższe okresy, oraz wstrzymującą spłatę kapitału na przeciąg 3 lat. Ciężar długów hipotecznych, co do których projekt ustawy znajduje się dzisiaj na porządku obrad, zostaje znacznie złagodzony przez generalne odroczenie spłat do października 1934 r. i obniżenie oprocentowania do 6%. Dziedzina kredytu rolniczego krótkoterminowego, prywatnego skierowana została przez powołanie urzędów rozjemczych na drogę bezpośrednich układów między dłużnikami a wierzycielami i rozjemstwa instytucyj obywatelskich. Kredyty bankowe dzięki referowanej ustawie będą mogły być skonwertowane na średnioterminowe o obniżonej stopie procentowej.</u>
<u xml:id="u-27.20" who="#FranciszekCzernichowski">Akcją więc Rządu dostosowania ciężaru długu do sytuacji gospodarczej objęta została olbrzymia, jak na nasze stosunki, dziedzina kredytowa, reprezentująca około 5 miliardów zł. Wskazuje to wyraźnie na bardzo istotny i znaczny wysiłek Rządu w kierunku dostosowania spłat kredytowych do obniżonej zdolności płatniczej rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-27.21" who="#FranciszekCzernichowski">Wobec tego, że ustawa o Banku Akceptacyjnym zamyka kompleks ustaw finansowych, pozwolę sobie nazwać je „konwersyjnych”, nie od rzeczy będzie spróbować podsumować rezultaty, jakie mogą one przynieść rolnictwu w dziedzinie materialnej, niezależnie od ich dodatniego wpływu psychicznego. Wysoki Sejmie! Obliczenie obciążenia rolnictwa z tytułu kosztów oprocentowania kredytu długoterminowego i krótkoterminowego przedstawia się następująco: obciążenie procentami wynosi w kredycie długoterminowym emisyjnym 155 milj., w kredycie hipotecznym 84 milj. W ten sposób otrzymujemy kwotę 239 milj. jako obciążenie z tytułu oprocentowania dla kredytu długoterminowego, reprezentującego sumę 2.543 milj.</u>
<u xml:id="u-27.22" who="#FranciszekCzernichowski">Oprocentowanie kredytu krótkoterminowego bankowego, według stawek stosowanych dziś przez instytucje finansowe wynosi 77,6 milj., natomiast koszta kredytu prywatnego szacowanego na 800 milj. zł. przy oprocentowaniu 15% stanowią 120 milj. rocznie. W ten sposób otrzymujemy ogólną sumę 436,6 milj. zł jako obciążenie rolnictwa z tytułu oprocentowania kredytu długoterminowego i krótkoterminowego w Polsce. Jeżeli dodamy do tego jeszcze oprocentowanie z tytułu zaległych podatków i świadczeń społecznych, to otrzymamy okrągło sumę 480 milj.</u>
<u xml:id="u-27.23" who="#FranciszekCzernichowski">Zastosowanie ustawy konwersyjnej w praktyce da poza ulgami w spłatach samego kapitału bardzo poważne odciążenie rolnictwa w kosztach kredytu. Odciążenie z tego tytułu przedstawiać się będzie następująco:</u>
<u xml:id="u-27.24" who="#FranciszekCzernichowski">Konwersja długoterminowego kredytu emisyjnego, zniżając oprocentowanie do 4,5% względnie 5,5%, da obniżenie o 1/3 dotychczasowych kosztów kredytu t. j. o 49 milj. zł. W sumie tej nie jest zawarta część na spłatę kapitału, a tylko obniżenie z tytułu redukcji odsetek. Kredyt hipoteczny prywatny przy obniżeniu oprocentowania do 6% obniża dotychczasowe ciężary oprocentowania o połowę t. j. o 42 milj. W kredycie krótkoterminowym, bankowym przy obniżeniu oprocentowania do 7,5% obniża się ciężar kosztów kredytu o 1/5 całego dotychczasowego oprocentowania, t. j. o 12 milj. zł. Wreszcie w kredycie krótkoterminowym prywatnym, przyjmując oprocentowanie na 4,5%, obniżą się dotychczasowe ciężary oprocentowania o 84 milj. W ten sposób odciążenie w kosztach kredytu wskutek ustaw konwersyjnych zamykałoby się globalną sumą 187 milj. zł. Jeżeli porównamy to z sumą 436,6 milj. obciążenia z tytułu dotychczasowych kosztów kredytu w rolnictwie, otrzymamy bardzo poważny efekt, jaki przynoszą ustawy konwersyjne. Efekt ten wyraża się obniżeniem o 40% kosztów oprocentowania kredytu w rolnictwie. Obciążenie z tytułu oprocentowania kredytu po redukcji wskutek konwersji wyniesie około 250 milj. zł., wobec 436 milj. obecnego obciążenia.</u>
<u xml:id="u-27.25" who="#FranciszekCzernichowski">Wysoki Sejmie! To ostatnie zestawienie cyfrowe wskazuje wyraźnie, jakie ulgi w obniżeniu kosztów kredytu przynoszą ustawy konwersyjne. Są to w tej chwili maksymalne wysiłki, jakie są możliwe do zrobienia w tej skomplikowanej dziedzinie. Wysiłki te niewątpliwie przyczynią się do uporządkowania stosunków kredytowych w rolnictwie, do ułatwienia spłat i potanienia kredytu. Wszystkie ustawy konwersyjne w swej konstrukcji są tak ujęte, że nie naruszą podstaw kredytowych rynku pieniężnego w kraju. I z tego powodu mimo swego charakteru wyjątkowego posiadają one cechy dodatnie dla dalszego rozwoju naszych stosunków gospodarczych, jak obecnie dla zlikwidowania ciężarów kryzysowych.</u>
<u xml:id="u-27.26" who="#FranciszekCzernichowski">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie projektu ustawy o ułatwieniach dla instytucyj kredytowych z poprawkami, przyjętemi przez Komisję Skarbową.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KarolPolakiewicz">Głos ma p. Gruetzmacher.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KazimierzGruetzmacher">Wysoki Sejmie! Ustawa, o której mówimy, jest jedną z cyklu t. zw. ustaw konwersyjnych. Trzeba przyznać, że intencja tych wszystkich ustaw jest przychylna dla rolnictwa. Stronnictwo, które mam zaszczyt reprezentować, w zasadzie jest przeciwne ingerencji Państwa w stosunki prywatno-prawne i uważa, że swobodna gra sił gospodarczych w normalnych, ustalony cli warunkach jest najzdrowszym regulatorem życia gospodarczego, przyznajemy jednak, że w czasach wyjątkowych, w takich, jakim jest obecny kryzys, w czasie, chciałbym powiedzieć, przejściowym pewne nadzwyczajne pociągnięcia są konieczne.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#KazimierzGruetzmacher">Do takich właśnie koniecznych pociągnięć, uważamy, należą ustawy konwersyjne. Tylko chciałbym zwrócić uwagę, że stanowią one właściwie tylko fragment tych wszystkich poczynań, jakie Rząd wobec największej wytwórczości naszej, wobec rolnictwa ma obowiązek poczynić i choćby się ziścił ten optymizm, któremu dawali wyraz na komisji i p. Minister Skarbu i pp. referenci z tej trybuny, to twierdzę, że rolnictwo jeszcze nie byłoby uratowane z tego kryzysu. Bo wyobraźmy sobie ten idealny stan, że za pośrednictwem tej ustawy rolnictwo zostało oddłużone, czy ma ono już warunki do egzystencji i do zdrowej, normalnej produkcji? Dopóki nie będą przywrócone warunki opłacalności w rolnictwie, niema mowy o tem, żeby rolnictwo było uratowane. Te wszystkie wysiłki będą właściwie tylko narkotykami, które będą podtrzymywały chory nadal organizm. Oczywiście, na czem polega przywrócenie warunków tej opłacalności, przy tej ustawie niepodobieństwem jest mówić, mówiliśmy to tylokrotnie przy innych okazjach, zwłaszcza przy omawianiu budżetu Ministerstwa Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#KazimierzGruetzmacher">Jeżeli chodzi o ustawy konwersyjne, to jak na początku wspomniałem, niektóre z nich posiadają takie cechy, że uważamy za możliwe głosować za niemi i uznajemy, że mogą one odegrać pewną rolę, pewne zmniejszenie kosztów produkcji w rolnictwie spowodować. Ustawa jednak, o której obecnie mowa, w naszem przekonaniu przedstawia się mglisto i niejasno i mimo wysiłków na komisji nie zdołaliśmy dostać dostatecznych wyjaśnień.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#KazimierzGruetzmacher">Przejdźmy do samej ustawy i przyjrzyjmy się, jak ona wygląda. To, co najwięcej nas razi, to jest art. 3. We wszystkich ustawach pomajowych zwracaliśmy uwagę, że każda nosi jedną wspólną cechę wielkich pełnomocnictw dla ministra, który ma wykonywać daną ustawę bez najmniejszych ograniczeń i bez wskazania drogi, jaką ma iść. Jeżeli przy innych ustawach na to zwracaliśmy uwagę, to ta ustawa przewyższa wszystkie inne. Pełnomocnictwa dla Ministra Skarbu tu są tak nieograniczone, że poprostu nie można zorientować się, dokąd idą i jak będą wykonywane. Bo proszę tylko posłuchać, do czego p. Minister Skarbu według tej ustawy jest upoważniony i co będzie określał. Będzie określał, którym z instytucyj i przedsiębiorstw, wymienionym w art. 1, udzielać pomocy, w jakiej kwocie i na jakich warunkach będzie dawał tę pomoc, na jakich warunkach mają być zawierane układy, co należy uważać za stratę, wreszcie w jaki sposób straty te będą ustalane, oraz jakie wierzytelności należy uważać za rolnicze.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#KazimierzGruetzmacher">Na nasze objekcje na komisji przedstawiciel Ministerstwa Skarbu przyznał, że istotnie te upoważnienia nie są takie, jak w innych ustawach są praktykowane, ale wytłumaczył to koniecznością, której nie jest w stanie określić, tylko w ogólnych zarysach powiedział i chciałbym, ażeby tu p. referent, ewentualnie p. Minister Skarbu potwierdził, że to wszystko ma iść po linji analogicznej do tych innych ustaw konwersyjnych. Jeżeli tak jest, to dlaczego w jakimś zwrocie tej ustawy to nie jest powiedziane, dlaczego nadal ustawa ta ma budzić wątpliwości, o których wspomniałem? Następnie art. 4 w ust. 2 powiada, że niezależnie od tych określeń p. Minister jest upoważniony do udzielania pomocy instytucjom zorganizowanego kredytu, Minister Skarbu niezależnie od tej pomocy upoważniony jest do udzielania pomocy bankom państwowym. To już jest zupełna zagadka. Niewiadomo, w jakim kierunku ta pomoc pójdzie. Należy się domyślać, że dąży się do skreślenia poprostu długów, które nieopatrznie, niedość ostrożnie banki państwowe mają wskutek nieostrożnego udzielania kredytu. To nie wydaje się drogą naturalną i normalną. Czy nie byłoby normalniejszą rzeczą ujawnienie wysokości tych długów?</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#KazimierzGruetzmacher">Zdaje mi się, o ile moje informacje są ścisłe, Państwowy Bank Rolny ma w tym kierunku zamrożonych 1.100 milj., a Bank Gospodarstwa Krajowego 450 milj., czyli łącznie suma wynosi przeszło półtora miljarda. Czy nie byłoby prościej zorjentować się, ile strat poszczególne banki poniosą, przyjść w trybie normalnym do ciał ustawodawczych i zażądać dodatkowych kredytów na pokrycie tych strat?</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#KazimierzGruetzmacher">W tej redakcji łączenie tych strat z ustawą wytwarza stan zupełnie niepewny i niejasny.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#komentarz">(P. Rymar: Nie ogranicza się tylko do rolnictwa.)</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#KazimierzGruetzmacher">Nie ogranicza się do rolnictwa, ale przypuszczam, że o ile mówimy o nadaniu normalnego tempa życiu gospodarczemu, to trzeba wziąć wszystkie dziedziny życia gospodarczego pod uwagę, nietylko rolnictwo, bo przecież rolnictwo zazębia się i łączy z wszystkiemi zawodami, ze wszystkiemi przejawami życia gospodarczego w całem Państwie.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#KazimierzGruetzmacher">W art. 2 mówi ustawa, że przeznacza się 75 miljonów na ewentualne straty, które z tego tytułu wynikną. W referacie swoim p. referent nie próbował nawet określić, jakie z tego tytułu straty będą poniesione i dlatego niema dostatecznego usprawiedliwienia, dlaczego ta suma jest akurat 75 miljonów, a nie inna.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#KazimierzGruetzmacher">Proszę Panów, anomalij tego rodzaju jest jeszcze więcej. W art. 5 mówi się, że kapitałem zakładowym tego Banku Akceptacyjnego, który w interpretacji przedstawiciela Ministerstwa Skarbu i p. referenta nie jest niczem innem, jak bankiem, który będzie dawał swoje żyra, które będzie wyzyskiwał prawdopodobnie w Banku Polskim, jest t. zw. fundusz F. Już na komisji poruszaliśmy tę kwestję, że ten fundusz F, wynoszący 75 miljonów zł z tej ustawy stabilizacyjnej, równe 15 miljonom dolarów jest zamrożony nie lepiej, ani gorzej od wszystkich wierzytelności rolniczych. I dlatego powoływanie się na ten kapitał, który ma być kapitałem zakładowym Banku Akceptacyjnego wydaje mi się zupełnie nielogicznem i niesłusznem.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#KazimierzGruetzmacher">Następnie w tej ustawie nie znajdujemy żadnego sposobu, ani żadnego wskazania, jak będą poszczególne instytucje traktowane, czy będzie wywierany pewien przymus tak, jak w innych ustawach konwersyjnych. Bo proszę Państwa, w tym kredycie zorganizowanym, jeżeli będziemy się opierali tylko na dobrowolnych ustawach, zajdzie taka sytuacja, że instytucje słabsze finansowo oczywiście bardzo chętnie poddadzą się tej ustawie i będą korzystały z tych ewentualnych ulg i na układy z wierzycielami pójdą, ale instytucje silniejsze, zwłaszcza oparte o kapitał zagraniczny, mogą nie zechcieć tego zrobić. Czy w takim razie stosunek wierzycieli do tych instytucyj pozostanie zupełnie nienaruszony, wbrew intencjom wszystkich innych ustaw konwersyjnych? W tym kierunku nie otrzymaliśmy żadnego wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#KazimierzGruetzmacher">P. Minister Skarbu powiedział między innemi, że celem tej ustawy jest podtrzymanie instytucyj kredytowych, że sama wieść o zjawieniu się takiej ustawy, o tym Panku Akceptacyjnym, o tym banku żyrowym taką otuchą napełni nietylko banki, ale wszystkich wkładców, że trzeba mieć nadzieję, że nietylko nie będzie się wkładów wycofywać, lecz przeciwnie wkłady będą napływały do poszczególnych instytucyj, które będą otrzymywały pomoc od Banku Akceptacyjnego. Oczywiście, bardzo przyjemnie jest słuchać człowieka, który ma wiarę i optymizm, ale można tego optymizmu nie podzielać poty, póki nie zostaną wyjaśnione wszystkie szczegóły i sposób działania tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#KazimierzGruetzmacher">Na komisji pozwoliłem sobie przedstawić p. reprezentantowi Ministerstwa Skarbu i p. referentowi konkretny przykład życiowy z prośbą, żeby rozstrzygnęli, żeby chociaż w najgrubszych zarysach powiedzieli mi, jak ten węzeł gordyjski będzie rozcięty. Wziąłem jeden z bardzo wielu przykładów życiowych, które, przypuszczam, jeszcze będą się mnożyły, mianowicie stosunek dłużnika-rolnika, o którego nam chodzi, do szeregu instytucyj, idących wciąż wzwyż. Więc weźmy dla przykładu instytucję spółdzielczą, która ma klijenta rolnika, który chwilowo znalazł się w sytuacji niewypłacalnej. Jest on wierzycielem spółdzielni, ale nigdy nie bywa w życiu tak, żeby ten stosunek ograniczał się na tem, bo w następstwie spółdzielnia redyskontuje swoją należność w jakiejś instytucji wyższego typu, więc powiedzmy w jakimś banku, przypuszczam w Banku Rolnym i jest ona wobec Banku Rolnego dłużnikiem, a Bank Rolny jest instytucją wierzycielską. Wytwarzają się tutaj trojakie stosunki. Proszę rozstrzygnąć, jak będzie życiowo załatwiona ta sprawa, dlatego, że każdy stosunek tego najniższego dłużnika do jego wyższego nieco wierzyciela podpada pod inne ustawy. Czy te wzajemne przepisy tych wszystkich ustaw t. zw. konwersyjnych nie będą stały w kolizji z sobą? Czy rozstrzygnięcie kwestji w najniższem ogniwie będzie odpowiadało rozstrzygnięciu tejże całej kwestji oczywiście zgrupowanych tych długów w najwyższej instancji, jaką w danym razie jest Bank Akceptacyjny? To pytanie rzuciłem p. referentowi i p. referent nie umiał mi odpowiedzieć, tak mi się przynajmniej zdawało, p. referent powiedział, że to jest schematyczne, że w każdym indywidualnym wypadku ta sprawa będzie inaczej traktowana i załatwiona.</u>
<u xml:id="u-29.15" who="#KazimierzGruetzmacher">Oczywiście, takie postawienie kwestji łącznie z temi wszystkiemi wątpliwościami, o których mówiłem, nie może nas napawać nadzieją i ufnością, że ten aparat będzie sprawnie i bezstronnie działał i że spełni on swoją misję tak, jak to wyobraża sobie p. Minister Skarbu łącznie z p. referentem.</u>
<u xml:id="u-29.16" who="#KazimierzGruetzmacher">Z tych wszystkich względów za ustawą, o której mowa, głosować nie możemy.</u>
<u xml:id="u-29.17" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Klubu Narodowego.)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma p. Czernichowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#FranciszekCzernichowski">Wysoka Izbo! Mani odpowiadać na dyskusję, która zasadę ustawy aprobuję, tylko w szczegółach tam, gdzie ma wykonywać ją Rząd, nie zgadza się. Jak właściwie mogę określić przemówienie mego przedmówcy, na które w tej płaszczyźnie trudno mi odpowiadać. Postaram się natomiast wyjaśnić wątpliwości, które mogły się nasunąć w związku z samą ustawą.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#FranciszekCzernichowski">Przedmówca mój podniósł duże trudności w załatwieniu tych spraw finansowo-gospodarczych, jakie wynikają z wzajemnych stosunków kredytowych instytucji, charakteru kredytu, stosunku między współdłużnikami z tytułu żyr i t. d. Te trudności podzielam. Przedmówca wskazuje, że trudności powinny być załatwione życiowo, jednocześnie zapytuje, jak wyobrażamy sobie załatwienie ich w ustawie. Czy to wszystko, co było mówione, nie jest walnym argumentem, że trudności mogą być załatwione życiowo dobrze tylko w samem wykonaniu ustawy? Skoro składają się na trudności stosunki współzależne od siebie i pozostające w splocie, dla którego reguły znaleźć nie można, a więc wymagające indywidualnego traktowania, to podtrzymujemy ramowy charakter ustawy, bo inne ujmowanie tych zagadnień byłoby nieżyciowe.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#FranciszekCzernichowski">Również zamieszczenie w ustawie norm dla stosunków, które dotyczą technicznego urządzenia sprawy, nie zaś zasadniczego, uważam za niewłaściwe. Uważam, że ten właśnie argument, te trudności, z jakiemi borykał się przedmówca, nie znajdując słusznej odpowiedzi, przemawiają właśnie za przekazaniem uregulowania tych spraw aparatowi wykonawczemu, jakim jest aparat Ministerstwa Skarbu. Upoważnienie w art. 3 nie ma miejsca w tem ujęciu, w jakiem tu było podniesione. Do czego art. 3 upoważnia Ministra Skarbu? Upoważnia go do wykonania ustawy w granicach ram, jakie ustawa zakreśla. Z artykułu tego nie wynikają jakieś upoważnienia, wybiegające poza ustawę. Wykonanie ustawy stanowi istotny atrybut władzy wykonawczej tak, że to nie może być ujęte nie tylko w tej ustawie, ale w żadnej innej. Uważam, że przekazanie tych rzeczy do wykonania Ministerstwa Skarbu jest właściwe i ze względów zasadniczych i z tych względów, że pozwoli drogą indywidualizowania pewnych stosunków czy wyszukania norm szczegółowych rozwikłać skomplikowane stosunki, o których tu mówił przedmówca.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#FranciszekCzernichowski">Poruszona dalej była pomoc w bankach państwowych. Art. 4 rozszerza istotnie pomoc Państwa poza granicę 75 miljonów, określoną w art. 2, na dalszą pomoc lokat Skarbu, znajdujących się w bankach państwowych. Byty tu przytoczone cyfry, które są grubo niedokładne. Przedmówca mówi, że zamrożenie lokat w bankach państwowych wynosi setki miljonów złotych, bez mała wymienia kwoty, które równają się sumie bilansowej tych banków.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#komentarz">(P. Rymar przerywa.)</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#FranciszekCzernichowski">Lokaty te nie są kredytem krótkoterminowym rolniczym, bo w Banku Rolnym znajduje się tylko 233 milj. kredytu rolniczego, w tem 125 milj. kredytu średnioterminowego od 3 do 5 lat, a tylko 98 milj. kredytu krótkoterminowego o charakterze wekslowym, którego większa część będzie niewątpliwie korzystała z konwersji.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#komentarz">(P. Rymar: To są wyłącznie rolnicze kredyty.)</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#FranciszekCzernichowski">Naturalnie, tak jak to jest zresztą w ustawie powiedziane, Panowie znajdą w tytule ustawy odpowiedź. Wreszcie w Banku Gospodarstwa Krajowego znajduje się niecałe 71 milj. kredytu krótkoterminowego rolniczego. Jak Panowie mogą wychodzić z setkami miljonów, jeżeli mamy tylko kwotę 160 milionów?</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#komentarz">(P. Gruetzmacher: Myślałem wogóle.)</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#FranciszekCzernichowski">Pan nie mógł tak myśleć, bo mówimy tu o kredycie krótkoterminowym. Kredyt średnioterminowy i długoterminowy figurują w bilansach jako kredyty gotówkowe i do tych ta ustawa nie ma potrzeby się stosować, bo są rozłożone na dłuższy termin i mają swe pokrycie właściwe w lokatach Skarbu. Jeżeli stan rynku na to pozwoli, będą konwertowane na kredyt długoterminowy. I dlatego też te setki miljonów, które tu były tak odważnie rzucane, są bardzo nieostrożnem manipulowaniem cyframi kredytowemi, które wprowadzają w błąd opinję. Chciałem to kategorycznie sprostować z tego miejsca, bo ta rzecz się w ten sposób nie przedstawia.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#komentarz">(P. Rymar: A dlaczego kredytem dodatkowym nie można tego załatwić?)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzŚwitalski">Panie Pośle, proszę nie przerywać mówcy. Mówca nie jest obowiązany Panu odpowiadać.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#FranciszekCzernichowski">Nie rozumiem pytania. Ustawa, którą referuję, ma załatwić likwidację spłat zaległości kredytu bankowego w rolnictwie. Nie uważam, żeby obecnie była chwila możliwa do załatwienia tych zaległości drogą nowych kredytów bez uprzedniej likwidacji kredytów pokryzysowych. Zresztą Panowie doskonale wiedzą, że stan naszego rynku pieniężnego na taką koncepcję nie pozwala, bo nie przychodzilibyśmy z przedłożeniem takiem, jakiem jest projekt ustawy, która liczy tylko na własne środki, nie stwarzając perspektyw nierealnych.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#FranciszekCzernichowski">Proszę Wysokiej Izby, tych parę uwag chciałem odpowiedzieć na poprzednie przemówienie krytyczne. Stwierdzam jeszcze raz, że projekt rządowy liczy tylko na własne możliwości i jako taki jest realny, pomoc którą daje, jest oparta tylko na realnych naszych możliwościach i na realnych środkach. Celem projektu jest ułatwienie spłaty tych zaległości kryzysowych, potanienie kredytu. I to starałem się w mojem przemówieniu początkowem wykazać.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#komentarz">(P. Rymar: A Fundusz F?)</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#FranciszekCzernichowski">W Funduszu „F” znajdą się walory, które mają stanowić pokrycie kapitału zakładowego Banku Akceptacyjnego. Uważam, że nie moglibyśmy się zdobyć na taki kapitał zakładowy, któryby w całości te kredyty upłynnił. To jest kapitał zakładowy, kapitał gwarancyjny, do którego dochodzi gwarancja Skarbu Państwa. W ten sposób stwarzamy odpowiednią podstawę kredytową dla Banku Akceptacyjnego, projektowanego w ustawie. Panowie zresztą doskonale sobie zdają sprawę z sytuacji i wychwytują te rzeczy, któreby mogły być efektowne, ale na miejsce tych rzeczy żadnych konkretnych propozycyj Panowie nie podają.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#FranciszekCzernichowski">Podkreślam jeszcze raz, że dyskusja na tej płaszczyźnie, na którą Panowie chcieliby ją przerzucić, rezultatu nie da. My robimy to, na co nam środki pozwalają, a Panowie i w tej ustawie i w innych stale stajecie na płaszczyźnie zaufania do Rządu i Panowie by chętnie tę ustawę przyjęli, gdybyście Wy ją mieli wykonywać. Na to rady nie mamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#KazimierzŚwitalski">Dyskusja wyczerpana, przystępujemy do głosowania. Kto z Panów jest za całością ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania, Kto jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Stoi większość, stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowej o rządowym projekcie ustawy o ulgach dla nowowznoszonych budowli (druk nr 706 i odbitka nr 252.) Jako sprawozdawca głos ma p. Ulrych.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AleksanderUlrych">Wysoki Sejmie! Rządowy projekt ustawy o ulgach dla nowowznoszonych budowli (druk nr 706) nie jest projektem nowym, lecz jedynie uzupełnieniem, względnie rozszerzeniem obecnie obowiązujących w tej dziedzinie ulg i ujęciem ich w jednolitą ustawę. Ulgi dla nowowznoszonych budowli były przewidziane w kilku ustawach i obejmują roczniki od 1922 roku.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Car.)</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#AleksanderUlrych">Ten stan rzeczy wytworzył takie warunki, że trudno zapoznać się z temi przepisami obywatelom Państwa. Jednolita ustawa ułatwi orientowanie się w ulgach, jakie ta ustawa osobom, budującym domy, daje i przez to zachęci do budowy, Jak ważną dziedziną w dobie obecnego kryzysu i odczuwanego tu i owdzie jeszcze braku mieszkań jest sprawa budownictwa, nie potrzebuje Wysokiej Izby o tem przekonywać. Wiemy wszyscy, że budownictwo jest tym działem pracy, który zatrudnia kilkanaście różnorodnych warsztatów pracy przemysłowych i rzemieślniczych przyjmuje do pracy olbrzymie rzesze robotników niewykwalifikowanych, to też ustawa tego rodzaju zasługuje na specjalne wyróżnienie. Ustawa ta obok wpływu na zmniejszenie bezrobocia, a zatem stopniowego łagodzenia kryzysu, ma doniosłe znaczenie w dziedzinie potanienia mieszkań i lokali handlowych.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#AleksanderUlrych">W ostatnim czasie z różnych stron pod adresem Rządu i Sejmu padają wezwania o ustawowe obniżenie czynszu mieszkaniowego. Wnioskodawcy i różni krzykliwi projektodawcy przypuszczają, że tego rodzaju ustawa mogłaby być wydana bez większych trudności. Są to projekty rzucane bez przemyślenia, bez zastanowienia się, w licznych wypadkach kompromitujące samych wnioskodawców, a nawet gdzieniegdzie rady miejskie. Są to projekty obliczone tylko na demagogię. Sprawę tę badałem w kilku miastach Państwa i wszędzie ona inaczej wygląda. Dzięki ulgom dla nowowznoszonych domów i stałemu wzrastaniu liczby tych domów czynsz za lokale mieszkalne, a nawet i inne w licznych miastach, nawet w dużych, jak Warszawa, Łódź i t. p., od 1929 r., a więc od nastania kryzysu, został obniżony o 20 do 40%, a już o odstępnem za mieszkania zupełnie się nie mówi, względnie tylko w niektórych wypadkach i w paru zaledwie miastach. To też ustawowe załatwienie kwestji obniżki komornego napotkałoby na olbrzymie trudności i dla każdego miasta musiałoby być inaczej traktowane i inaczej projektowane. To zagadnienie musi być pozostawione prawu podaży i zapotrzebowania i regulowane wytworzonemi warunkami. Ustawa, którą mam zaszczyt referować, ma na celu zachęcenie do budowy, a więc do przysporzenia mieszkań, a tem samem i do rozwiązania stale malejącego głodu mieszkaniowego i wytworzenia w tej dziedzinie warunków normalnych.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#AleksanderUlrych">Nie można jedną ustawą łamać zasadniczego zagadnienia innej ustawy. Na podstawie ustaw o ulgach dla nowowznoszonych budowli, obecnie obowiązujących, osoby, które budowały domy, nabyły pewne prawa i gdybyśmy dziś wydali nowe ustawy o czynszu komomianym, ograniczylibyśmy prawa, nadane ustawami o ulgach dla nowowznoszonych budowli, a tem samem już zgóry musielibyśmy nadać niniejszej ustawie wątpliwość trwałości i skutek byłby wręcz odwrotny. Głód mieszkaniowy musiałby wzrastać, lichwa mieszkaniowa pod postacią odstępnego odżyłaby, a bezrobocia i kryzysu nie możnaby łagodzić.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#AleksanderUlrych">Rządowy projekt niniejszy zmierza do zainteresowania wolnych kapitałów sprawą budownictwa domów mieszkalnych i tylko takie ujęcie sprawy może przynieść dodatnie wyniki. Projekt niniejszy wprowadza pewne zmiany do obowiązujących rozporządzeń, ale utrzymuje w mocy wszystkie nabyte prawa z ustaw lub rozporządzeń poprzednich, dlatego też przy tej ustawie musiałem wspomnieć o czynszu komornianym.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#AleksanderUlrych">Rządowy projekt ustawy o ulgach dla nowowznoszonych domów wprowadza wiele nowych ulg dla osób, budujących domy.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#AleksanderUlrych">Art. 1 ustawy zwalnia nowowybudowane domy, jak również części nadbudowane i przybudowane, tak mieszkalne, jak i przeznaczone do celów handlowych lub przemysłowych, na okres 15-letni od podatku od nieruchomości lub budynkowego od dnia ich użytkowania, jeżeli zostaną wybudowane do końca 1940 r. Artykuł ten faktycznie w podatku od nieruchomości wprowadza ulgi aż do 1955 r., gdyż dom wykończony w grudniu 1940 r. będzie korzystał z ulg jeszcze 15 lat, a więc do końca 1955 roku.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#AleksanderUlrych">Art. 2. gwarantuje ulgi przy podatku dochodowym również na okres 15-letni od dnia wykończenia domu, a więc i z tych ulg korzystać będzie można do końca 1955 r.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#AleksanderUlrych">Art. 3 zwalnia od opodatkowania dochody osób prawnych i fizycznych i członków spółdzielni, jeżeli dochody te zostały ulokowane w budowę nowych domów, i w takim razie odpowiednia suma, wpływająca z dochodów poprzednich lat, a zużyta na budowę nowych domów, będzie mogła być potrącana w latach następnych z ogólnego dochodu i zwolniona od opodatkowania. Otrzymujemy tu podwójne ulgi. Dochody, płynące z nowowybudowanego domu, będą wolne na lat 15 od podatku dochodowego, a także inne dochody w sumie, włożonej w budowę domów, będą potrącone z ogólnego w przyszłości osiąganego dochodu. Nabyte prawo przy potrącaniu dochodów pozostaje nawet po sprzedaży domu.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#AleksanderUlrych">Art. 4 jest zupełną nowością i wprowadza duże ulgi, zwłaszcza tam, gdzie okazał się narazie brak gotówki do wykończenia domu. Na podstawie tego artykułu mogą być przyznawane ulgi przed ukończeniem domu. Spotykamy w bardzo wielu miastach budowle rozpoczęte, a nie ukończone i budynki takie nie dające żadnych dochodów, ulgami objęte nie były. W tych wypadkach ulgi są konieczne, gdyż osoby, domy te budujące, przeważnie są już bez środków i temu należy przypisać przerwę budowy.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#AleksanderUlrych">Art. 5 w zakresie podatku dochodowego obejmuje przybudowy, nadbudowy i przebudowy.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#AleksanderUlrych">Art. 6 zwalnia od podatku majątkowego domy, wybudowane w okresie od 1 stycznia 1925 r. do 1940 r., również na lat 15. Artykuł ten był pisany przed nowelizacją ustawy o podatku majątkowym, a ponieważ nowela ta, nie została jeszcze jako ustawa ogłoszona, więc do tego artykułu, w związku z projektem ustawy o nadzwyczajnej daninie majątkowej, proponuję wstawienie nowego punktu, który Komisja Skarbowa przyjęła w brzmieniu następującem: „Nowowznoszone budynki, jak również części nadbudowane, przybudowane i na skutek zniszczeń wojennych gruntownie przebudowane, jeżeli budowę, nadbudowę, przybudowę lub przebudowę wykończono w czasie od 1 stycznia 1923 r. do końca 1937 r., są wolne od nadzwyczajnej daniny majątkowej”.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#AleksanderUlrych">Uzupełnienie to art. 6 dotyczy domów zupełnie nowobudowanych, jak i na skutek zniszczeń wojennych przebudowanych.</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#AleksanderUlrych">Art. 7 w punkcie 1 omawia dotacje, przewidziane w p. 3 art. 4 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 kwietnia 1927 r. dla spółdzielni mieszkaniowych, jak również odstępowane drogą sprzedaży lub na prawie zabudowy gruntów budowlanych osobom fizycznym i prawnym. Art. 14 wspomnianego rozporządzenia przewiduje bezpłatne odstąpienie związkom komunalnym niektórych gruntów państwowych, a te przeniesienia tytułu własności projekt niniejszy zwalnia od podatku od darowizn. Punkt 2 art. 7 wprowadza ulgi przy sporządzaniu różnych dokumentów i wpisów hipotecznych, mających związek z budową.</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#AleksanderUlrych">Art. 8 wprowadza daleko idące ulgi w opłatach stemplowych, utrzymuje jedynie w mocy opłatę od świadectw wydawanych przez sądy, opłatę od akt notarialnych i sporządzanych przez urzędy państwowe.</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#AleksanderUlrych">Do art. 8 p. 8 proponuję poprawkę, aby po słowach „Prezydenta Rzeczypospolitej” dodać „oraz niniejszą ustawę”. Chodzi tu o zwolnienie od opłat stemplowych podań, składanych z tytułu niniejszej ustawy.</u>
<u xml:id="u-35.17" who="#AleksanderUlrych">W art. 9 zostało omówione zwolnienie od opłat stemplowych przeniesienia własności budynku nawet niewykończonego w ciągu lat ośmiu od dnia rozpoczęcia budowy.</u>
<u xml:id="u-35.18" who="#AleksanderUlrych">Art. 10 zwalnia od opłaty stemplowej uwierzytelnienie podpisu.</u>
<u xml:id="u-35.19" who="#AleksanderUlrych">Art. 11 zwalnia od podatku na rzecz gmin materjały budowlane, przeznaczone na cele mieszkaniowo-budowlane.</u>
<u xml:id="u-35.20" who="#AleksanderUlrych">Art. 12 omawia sposób udzielania ulg.</u>
<u xml:id="u-35.21" who="#AleksanderUlrych">Do punktu 2 tego artykułu wkradła się pomyłka, liczbę „79” należy rozdzielić kreską, tak, by otrzymać „7–9” i w ten sposób sprostowanie to wskaże, że punkt ten dotyczy art. od 7 do 9. Do artykułu tego zgłaszam nowy punkt, który Komisja Skarbowa przyjęła w brzmieniu następującem: „Osoba, powołująca się na uwolnienie od podatku, przewidziane w art. 2, winna udowodnić warunki uwolnienia”. Chodzi o usunięcie nadużyć przy wwozie do miast różnych materjałów, które niekoniecznie muszą być przeznaczone na cele budowlane.</u>
<u xml:id="u-35.22" who="#AleksanderUlrych">Art. 13 dotyczy ustaw śląskich.</u>
<u xml:id="u-35.23" who="#AleksanderUlrych">Art. 14 omawia wykonanie ustawy, art. 15 zaś ustala wejście jej w życie z dniem 1 kwietnia 1933 r., a w punkcie 2 wymienia te ustawy, które z chwilą wejścia w życie niniejszej tracą moc obowiązującą, pozostawiając jedynie w mocy prawa już nabyte przez zainteresowane osoby.</u>
<u xml:id="u-35.24" who="#AleksanderUlrych">Ustawa niniejsza da niewątpliwie korzyści w dwóch kierunkach: złagodzi kryzys i zmniejszy w sezonie budowlanym bezrobocie, z drugiej strony przyczyni się do potanienia mieszkań, a tem samem załatwi postulaty lokatorów.</u>
<u xml:id="u-35.25" who="#AleksanderUlrych">Przystępuję do omówienia wniosków mniejszości, zgłoszonych do referowanej przeze mnie ustawy.</u>
<u xml:id="u-35.26" who="#AleksanderUlrych">Poprawka do art. 1 o Śląskim Funduszu Gospodarczym winna być odrzucona ze względów formalnych. Śląski Fundusz Gospodarczy został wprowadzony, względnie utrzymany ustawodawstwem Śląskiem i z tego powodu nie może być objęty rządowym projektem ustawy o ulgach dla nowowznoszonych budowli, a może być załatwiony tylko w Sejmie śląskim.</u>
<u xml:id="u-35.27" who="#AleksanderUlrych">Druga poprawka mniejszości dotyczy stosowania tej ustawy na Śląsku dla domów, powstałych w czasie od 1 stycznia 1925 r. Zaznaczyłem już w referacie, że ulgi dla nowowznoszonych domów były w ustawodawstwie naszem wprowadzone od r. 1922 i żałować należy, że dawna większość sejmowa, wprowadzając ulgi przy budowie naszych domów, zapomniała o Śląsku. Nie wiem, jakie wówczas były motywy takiego postawienia tej sprawy. Dla mnie ta kwestja pozostaje niewyjaśnioną i naprawdę żałować należy, że Śląsk nie był objęty ulgami budowlanemu Jeżeli więc ustawy o ulgach dla nowowznoszonych budowli nie obowiązywały na Śląsku, to i osoby, budujące tam domy, przy budowie tych domów nie spodziewały się żadnych ulg i domy te były budowane na Śląsku bez wpływu, wynikającego z ustaw o ulgach dla nowych domów, a więc, że tak powiem, bez żadnej przynęty. Z tego powodu nie uważam za możliwe popierania tej poprawki i wypowiadam się przeciw niej, tem więcej, że obecny projekt ustawy obejmuje cały teren Rzeczypospolitej, a więc i Śląsk.</u>
<u xml:id="u-35.28" who="#AleksanderUlrych">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie rządowego projekt ustawy o ulgach dla nowowznoszonych budowli z poprawkami, przyjętemi przez Komisję Skarbową, i przejście do porządku dziennego nad poprawkami mniejszości komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#StanisławCar">Głos ma p. Osada.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MikołajOsada">Projektowana ustawa stanowi jakby komasację przepisów, obejmujących ulgi podatkowe dla nowowznoszonych budowli, a rozrzuconych po różnych ustawach i rozporządzeniach Prezydenta. Ulgi te mają na celu zachęcenie kapitału do wznoszenia nowych budowli w Polsce.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#MikołajOsada">Trzeba powiedzieć, że Polska popełniła w dziedzinie polityki budowlanej bardzo wiele grubych błędów. Bezterminowa i bezwyjątkowa ochrona lokatorów, moratorja mieszkaniowe, to nie są rzeczy, któreby mogły zachęcić do budowy domów w Polsce. Dużoby też można mówić o polityce kredytowej, o popieraniu takich rodzajów i form budownictwa, które okazały się niecelowe, drogie i źle administrowane. Zmarnowano w ten sposób setki miljonów złotych, a sumy te można było znacznie lepiej zużytkować i zaopatrzyć o wiele większy procent ludności w mieszkania.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#MikołajOsada">Jednakże sama dzisiejsza ustawa o ulgach podatkowych jest słuszna i celowa. Chcemy ją tylko jeszcze uzupełnić w dwóch kierunkach. Zwalnia się od podatków nowe budowle, nadbudowy i przybudowy, natomiast milczy ustawa o przebudowach. A nie jest to rzecz drobna. Mamy dziś w Polsce tysiące martwych objektów handlowych i przemysłowych, wielkie, nieraz bardzo wielkie, budynki stoją i patrzą na nas martwemi oczyma pustych okien. W wielu wypadkach, nawet w bardzo wielu wypadkach możnaby te martwe budynki przebudować na mieszkania i w ten sposób dać dach nad głową szerokim masom, które tego dachu często bezskutecznie poszukują. Ustawa o ochronie lokatorów ujęła tę kwestję inaczej, niż obecnie projektowana ustawa, gdyż zwalnia z pod ochrony lokatorów narówni z nowowybudowanemi domami te budynki lub ich części, które uległy gruntownej przebudowie na cele mieszkalne — art. 2 p. 1 d. Nie widzę tedy żadnego powodu, dla którego te budynki przebudowane, zwolnione z pod ochrony lokatorów, nie miałyby korzystać z ulg podatkowych.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#MikołajOsada">Przyjęta przez Komisje Skarbową poprawka do art. 6 nie załatwia zagadnienia, odnosi się bowiem wyłącznie do budynków zniszczonych przez wojnę, tymczasem poza budynkami zniszczonemi przez wojnę jest jeszcze wiele innych budynków, któreby mogły być przerobione na budynki mieszkalne, i zachęta do tego w formie ulg podatkowych jest niezbędnie potrzebna. Pamiętajmy, że każda nowopowstała izba, to dach nad głową dla jakiejś bezdomnej rodziny, że każda nowa izba, to krok naprzód w kierunku usunięcia nędzy mieszkaniowej, i każda rzecz, która tę budowę ułatwia, powinna być bezwarunkowo zrobiona.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#MikołajOsada">Dlatego zgłaszam poprawkę, uzupełniającą brzmienie art. 1 i 6 projektu w tym sensie, by z ulg korzystały także przebudowane budynki i proszę o przyjęcie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#StanisławCar">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AleksanderUlrych">Żeby usunąć nieporozumienie, które w tej chwili wskutek przemówienia przedmówcy może się zakraść, pragnę zwrócić uwagę, że jeżeli chodzi o przebudowę objektów przemysłowych na domy mieszkalne, to art. 5 omawianej ustawy w odniesieniu do podatku dochodowego obejmuje wszystkie objekty, nie zwalnia się jedynie przebudowy fabryk od podatku od nieruchomości z tego względu, że te objekty w tej chwili już płacą ten podatek i nie było wskazane, żeby zostały one od niego zwolnione. Zresztą musimy się na sprawę kryzysu w Polsce zapatrywać jako na objaw przemijający. Gdybyśmy dziś stojące bezczynnie objekty fabryczne przebudowali na mieszkania, to, gdy ten okres przeminie, zabrakłoby nam objektów fabrycznych i nie wiem, czy rychło dysponować będziemy odpowiedniemi kapitałami na wybudowanie nowych. Dlatego ustawa przewiduje, że od podatku od nieruchomości objekty przemysłowe zwolnione nie będą, a zwolnione będą od podatku dochodowego. Poprawki do art. 6 p. Poseł również nie zrozumiał widocznie, bo nie był na komisji. Otóż art. 6 nietylko mówi o budynkach przebudowanych lub odbudowanych naskutek zniszczeń wojennych, ale wogóle o budynkach nowych i o tych, które naskutek zniszczeń wojennych zostały przebudowane. Ja to w swoim referacie zaznaczyłem i tak jest ta poprawka do punktu 6 rozumiana.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#AleksanderUlrych">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie ustawy z poprawkami komisji i odrzucenie poprawek mniejszości, jak również i tych, które w tej chwili zostały zgłoszone.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#StanisławCar">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#StanisławCar">Do art. 1 zgłoszona jest poprawka p. Gruszczyńskiego. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#StanisławCar">Pozatem jest zgłoszona poprawka p. Osady. Proszę Pana Sekretarza o jej odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#StepanSkrypnyk">Art. 1 otrzymuje brzmienie: „Nowowzniesione budowle, jak również części nadbudowane, przybudowane i przebudowane, tak mieszkalne jak przeznaczone dla celów handlowych lub przemysłowych, jeżeli budowa, nadbudowa, przybudowa lub przebudowa” i t. d. wedle projektu rządowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#KazimierzŚwitalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Rozumiem zatem, że wskutek tego odpada poprawka druga p. Osady, zgłoszona do art. 6.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#KazimierzŚwitalski">W ten sposób artykuły od 1–14 przechodzą w brzmieniu komisji, gdyż nie zgłoszono do nich żadnych poprawek.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 15 została zgłoszona poprawka przez p. Gruszczyńskiego. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do głosowania nad całością ustawy. Kto jest za całością ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za ustawą w trzeciem czytaniu, zechce wstać. Stoi większość, Stwierdzani, że ustawa została przez Sejm przyjęta.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#KazimierzŚwitalski">Przechodzimy do punktu 10 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o rządowym projekcie ustawy o ulgach w zakresie oprocentowania i terminów spłaty wierzytelności hipotecznych (druk nr 725 i odbitka nr 251).</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma sprawozdawca p. Gliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JózefGliński">Wysoki Sejmie! Rządowy projekt ustawy o ulgach w zakresie oprocentowania i terminów spłaty wierzytelności hipotecznych jest dalszem ogniwem akcji rządowej, zmierzającej do rozwiązania problemu kosztów kredytów wogóle, a rolniczego w szczególności.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#JózefGliński">Jeżeli weźmiemy pod uwagę, iż zadłużenie rolnictwa, obliczone orientacyjnie na dzień 1 października 1932 r., wynosi ponad 4,5 miljarda złotych, należy dojść do wniosku, iż było koniecznością przystąpić do rozwikłania problemu oprocentowania i przyniesienia ulgi rolnictwu. Obecne obciążenie rolnictwa z tytułu oprocentowania wynosi okrągło ca 0,5 miljarda rocznie. Jeżeli chodzi o zorganizowany kredyt długoterminowy, to dość daleko idące ulgi zostały w tej dziedzinie poczynione w związku z tak zwaną ustawą konwersyjną z dnia 20.12. 1932 r. i wyrażają się one, jak Panowie przypominają sobie, w obniżeniu oprocentowania, okresie karencji oraz w dłuższym terminie amortyzacji.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#JózefGliński">Jeżeli chodzi o prywatny długoterminowy kredyt hipoteczny, obciążający warsztaty rolne, figuruje on w zestawieniach, które podaje nam Ministerstwo Skarbu, a także w tych zestawieniach, które omawiał w roku ubiegłym na Komisji Budżetowej p. Minister Janta-Połczyński, sumą 700 milionów złotych, czyli stanowi około 17% całego zadłużenia rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#JózefGliński">Gdyby przyjąć koszty tego kredytu na 12% w stosunku rocznym, — a jak Panom wiadomo są one niejednokrotnie daleko wyższe — to otrzymujemy kwotę 84 miljony złotych, która winna objąć obsługę tego długu w stosunku rocznym. To też wniesiony projekt ustawy ma przyczynić się do wydatnego zmniejszenia ciężarów tej obsługi, ma bowiem zdjąć ciężar mniej więcej 42 miljonów w stosunku rocznym z bark rolnictwa, redukując oprocentowanie od dotychczas pobieranego o 5–6 punktów w stosunku rocznym.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#JózefGliński">Przechodzę do omówienia projektu. Art. 1 ustawy przewiduje, iż odsetki od wierzytelności hipotecznych, które istnieją w dniu wejścia w życie ustawy, należne za czas od dnia 1 kwietnia b. r., choćby nawet były zasądzone, zostają obniżone do 6% w stosunku rocznym. Stopa 6 jest nieco wyższa od kosztów kredytu długoterminowego emisyjnego, a jeśli się zważy, iż zawsze musi istnieć marża 1–3% przy kredycie długoterminowym emisyjnym i prywatnym kredycie hipotecznym, to należy dojść do przekonania, iż jest to górna granica, do której można było pójść ze zniżką oprocentowania.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#JózefGliński">Jako wierzytelności hipoteczne projekt określa te wierzytelności, które są zabezpieczone hipoteką umowną, umownem prawem zastawu, długami gruntowemi i nie czyni różnicy w tem, czy zabezpieczenie zostało ujawnione w wykazie hipotecznym czystym wpisem, czy przez zastrzeżenie. Jeżeli chodzi o stosunki w b. zaborze austriackim, to pojęcie czystego wpisu nie jest tam znane. Eliminuje jednak projekt wierzytelności zabezpieczone kaucją hipoteczną, a jeśli chodzi o ustawodawstwo b. dzielnicy pruskiej, — hipoteką zabezpieczającą.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#JózefGliński">Art. 2 ma charakter wybitnie moratoryjny, postanawia bowiem, iż spłata kapitału nie może być wymagana w terminie przed 1 października 1934 r., a zatem pozwala dłużnikowi na oddech półtoraroczny w spłacie kapitału. Wierzycielowi jednak służy prawo domagania się wcześniejszej spłaty kapitału, jeżeli zmniejszenie się wartości zabezpieczenia rzeczowego, jak mówi art. 6, było spowodowane czynem dłużnika.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#JózefGliński">W dalszym ciągu wierzycielowi przysługuje prawo wypowiedzenia kapitału wierzytelności przedterminowo w tym wypadku, gdy dłużnik z zapłatą odsetek, należnych za czas od dnia 1 kwietnia 1933 r. zalega dłużej, niż 3 miesiące.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#JózefGliński">Wreszcie w wypadku, gdy położenie gospodarcze dłużnika pozwala mu na spłacenie kapitału wierzytelności, którego spłata została odroczona ustawą niniejszą, wierzycielowi przysługuje prawo żądać uchylenia odroczenia spłaty, przewidzianego w art. 2.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#JózefGliński">Ciężar dowodu co do zdolności płatniczej i możliwości gospodarczej dłużnika spoczywa na wierzycielu, przyczem, jeżeli chodzi o wierzyciela wierzytelności, zabezpieczonej na nieruchomości miejskiej, to do przekazania powołane są sądy według zasad kodeksu postępowania cywilnego, gdy zaś chodzi o wierzytelności, zabezpieczone na nieruchomości, stanowiącej gospodarstwo wiejskie — do orzekania powołane są urzędy rozjemcze.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#JózefGliński">W art. 4 znajdujemy również ochronę prawną wierzyciela w tym kierunku, iż dłużnik nie może chować się za postanowienia art. 2 i 3, przewidujące odroczenie płatności długu i niedopuszczalność egzekucji kapitału wierzytelności.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#JózefGliński">Postanowienia kodeksowe o potrąceniu należności zostały nienaruszone i mają w pełni zastosowanie.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#JózefGliński">Przechodząc teraz do omówienia zagadnienia odsetek, pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na najistotniejsze postanowienie ustawy.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#JózefGliński">Art. 5 wyraźnie podkreśla, iż nieważne są postanowienia umowy, zawartej przed wejściem w życie omawianej ustawy, umowy, w myśl której na wypadek, gdyby odsetki zostały obniżone ustawowo, wierzyciel może postawić dłużnika w przymusowem położeniu, A zatem, rozumując a contrario, według p. 1 i 2 art. 5, dłużnik nie jest zobowiązany zrzekać się korzyści, które wynikają dla niego z tytułu obniżenia odsetek, wierzyciel zaś nie może przedterminowo wypowiedzieć wierzytelności i wierzytelność ta nie staje się wymagalną.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#JózefGliński">W dalszym ciągu, jeżeli strony umówiły się, że w razie niezapłacenia w terminie odsetek biec będą odsetki wyższe, to wtedy umówione odsetki wyższe, przypadające za czas od dnia 1 kwietnia 1933 r., nie mogą przekraczać 8 w stosunku rocznym.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#JózefGliński">Niemniej ważne dla dłużnika są postanowienia art. 7 ustawy, które dają mu możność zarachowania zapłaconych odsetek, należnych za czas do 1 kwietnia 1933 r., ponad 6% jako najbliższe raty odsetkowe, oraz dalsze postanowienie tegoż art. 2, dające dłużnikowi prawo dowolnego decydowania o tem, czy chce uskutecznić zarachowania na odsetki bieżące czy też zaległe.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#JózefGliński">Egzekucja kosztów i odsetek jest dopuszczalna, jak głosi postanowienie art. 2.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#JózefGliński">Wreszcie nie bez znaczenia jest przepis, iż z ulg korzystają dłużnicy osobiście odpowiedzialni za wierzytelność hipoteczną, zabezpieczenie zaś hipoteczne odsetek wygasa dla tej ich części, o którą zostały obniżone.</u>
<u xml:id="u-43.18" who="#JózefGliński">Ulgi ustanowione niniejszą ustawą osiągają skutek z mocy samego prawa wobec osób trzecich i niema potrzeby ujawniania tych ulg w wykazie hipotecznym. Jest to duże udogodnienie, jest to ogromne potanienie kosztów wpisu.</u>
<u xml:id="u-43.19" who="#JózefGliński">Wyłączenia działania postanowień ustawy nie obejmują wierzytelności, objętych art. 12 w brzmieniu nadanem mu przez Komisję Skarbową.</u>
<u xml:id="u-43.20" who="#JózefGliński">Wysoka Izbo! Zreferowany przeze mnie projekt ustawy idzie po linji jak najdalej posuniętego kompromisu zainteresowanych, idzie po tej linji, którą zachowuje konsekwentnie Rząd, nie naruszając we wszystkich projektach ochrony sumy kapitałowej wierzytelności. To jest może najbardziej dodatnia cecha tego projektu, zachowany bowiem został umiar w pogodzeniu interesu wierzyciela z położeniem dłużnika.</u>
<u xml:id="u-43.21" who="#JózefGliński">Na komisji Skarbowej projekt został uchwalony nieomal jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-43.22" who="#JózefGliński">Kończąc, chcę sprostować błąd maszynowy, który się wkradł do odbitki nr 251, mianowicie po wyrazie: „oszczędności” opuszczono: „Galicyjskiej Kasy Oszczędności”. Proszę o uwzględnienie tej omyłki.</u>
<u xml:id="u-43.23" who="#JózefGliński">W imieniu Komisji Skarbowej mam zaszczyt prosić o przyjęcie projektu ustawy w brzmieniu zaproponowanem przez Rząd według druku 725 ze zmianami komisji, uwidocznionemi w odbitce nr. 251 ze sprostowaniem pomyłki.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#StanisławCar">Głos ma p. Świątkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#HenrykŚwiątkowski">Omawiany projekt ustawy dotyczy zarówno wsi jak i miast, dotyczy zarówno hipotek wielkich majątków jak i hipotek małych rolników i kolonistów, to znaczy tych działek gruntu, które zostały nabyte przy przebudowie ustroju rolnego. Chcę tu mówić o długach hipotecznych, obciążających gospodarstwa małorolne, a w szczególności kolonistów.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#HenrykŚwiątkowski">Uważam, że te ulgi dla kolonistów są bezwzględnie za szczupłe, nie idą w takim kierunku, jak tego w swoim czasie niejednokrotnie żądaliśmy. Mianowicie już w końcu 1930 r. przy projekcie ustawy tymczasowej o zwalczaniu skutków kryzysu żądaliśmy nietylko daleko idącego obniżenia procentów od obdłużeń kolonistów, powstałych przeważnie z powodu niezapłaconej reszty ceny kupna działek z parcelacji, ale równocześnie żądaliśmy stosownego zmniejszenia tych obciążeń, a więc i długów hipotecznych do takiej wysokości, odroczenia i rozłożenia na raty w taki sposób, by koloniści ci stopniowo, przy uwzględnieniu dzisiejszych niskich cen ziemi, oraz niskich cen ziemiopłodów, mogli się ze. swoich zobowiązań wywiązać.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#HenrykŚwiątkowski">Od 1930 r. położenie małorolnych pogorszyło się ogromnie. Dlatego i ulgi w zakresie oprocentowania i terminów spłaty wierzytelności, ciążących na hipotekach chłopskich, winny iść dziś znacznie dalej, aniżeli to proponuje rządowy projekt ustawy. Gdy Rząd dopiero dziś proponuje obniżenie oprocentowania hipotek chłopskich do 6%, nasze żądania już 2 lata temu szły w kierunku obniżenia tego oprocentowania do 3 od stu rocznie. Żądaliśmy i żądamy moratorium w płaceniu tych wierzytelności w stosunku do małorolnych przynajmniej na lat trzy. Rząd dopiero obecnie proponuje odroczenie płatności długów hipotecznych do października 1934 r. Niesłuszne jest też obniżenie oprocentowania tylko na przyszłość. Należy obniżyć również procent zaległy, który dla wielu małorolnych, w szczególności dla kolonistów urósł już do wielkich sum, wynoszących nieraz więcej aniżeli tysiąc złotych.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#HenrykŚwiątkowski">Omawiana ustawa stanowi zaledwie maleńki krok naprzód na drodze ratowania obciążonych nadmiernemi długami hipotecznemi drobnych gospodarstw wiejskich, jest ona mocno spóźniona, a ulgi w niej przewidywane są niedostateczne. Ponieważ jednak widzimy w projekcie tym pewien krok naprzód, dlatego przeciw tej ustawie głosować nie będziemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#StanisławCar">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany, nie zgłoszono żadnych poprawek, a zatem przystępujemy do głosowania nad całością ustawy. Kto jest za całością ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#StanisławCar">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za ustawą, zechce wstać. Stwierdzam, że Sejm ustawię przyjął.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#StanisławCar">Przystępujemy do punktu 11 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Wojskowej o rządowym projekcie ustawy o orderze wojennym „Virtuti Militari” (druk nr 622 i odbitka nr 256).</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#StanisławCar">Głos ma sprawozdawca p. Borecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JózefBorecki">Wysoka Izbo! Poczytuję sobie za zaszczyt szczególny referowanie projektu ustawy, który dziś ustawą stać się winien, o orderze, będącym widomym znakiem tych niewątpliwie największych i najpiękniejszych cnót obywatela żołnierza, jakiem i są pojęcia zawarte w słowach: Honor i Ojczyzna, wysokich godłach, wypisanych na odznakach tego orderu. Order „Virtuti Militari” zdobi dziś piersi około 5.000 czynnych i poza czynną służbą pozostających żołnierzy Rzeczypospolitej. Order Virtuti Militari zdobi trzydzieści kilka sztandarów najlepszych i najdzielniejszych z czasów wojny pułków wojska naszego, zdobi wreszcie herb najbardziej bohaterskiego polskiego miasta Lwowa, a zdobiąc z jednej strony indywidualnie męstwo żołnierza, z drugiej jednostki zbiorowe, daje wyraz faktowi, że nietylko indywidualne męstwo, ale i zasługi zbiorowa były i powinny być nadal odznaczane.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#JózefBorecki">W art. 1 nowy projekt ustawy powołuje się w dwóch miejscach na historję orderu, o którym traktuje. Dlatego w kilku zdaniach pragnę nakreślić historję zmiennych kolei losu tego orderu, przyczem podkreślam, że niestety niaterjały, jakiemi historja dysponuje, są niesłychanie skąpe. Przytoczę zatem tylko te fakty, które nie ulegają wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#JózefBorecki">Order powstał w r. 1792, w tym okresie najtragiczniejszym dla Polski, w ostatnich latach jej niepodległego bytu, kiedy w bitwie pod Zieleńcami okazała się konieczność odznaczenia wybitnych zasług wojskowych. Podkreślam, że chodziło przytem nietylko o męstwo osobiste, ale i o zasługi wojenne. Ks. Józef Poniatowski, inicjator orderu, zwrócił się z wnioskiem do króla Stanisława Augusta o utworzenie takiego odznaczenia. Pierwotnie wyglądał on odmiennie od dzisiejszego, a dalsze jego koleje przejdę w kilku zdaniach.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#JózefBorecki">Faktem przystąpienia króla do konfederacji, a zatem do tej znikczemniałej części Polaków, która sprowadziła wojska obce do Polski dla obalenia Konstytucji 3-go maja, pogrzebaną została pierwotna myśl ustanowienia formalnej odznaki za cnotę żołnierską. Marszałek konfederacji targowickiej Stanisław Szczęsny Potocki potępił odznakę tę, jako znak buntowniczy i zakazał jej noszenia. Wywołało to olbrzymie oburzenie i mimo bardzo surowych zakazów, ponowionych w kilka miesięcy później, mimo interwencji jednego z pierwszych odznaczonych, Tadeusza Kościuszki, cieszącego się i u Potockiego wielkiem zaufaniem, mimo wielkich rygorów, jakie nałożono w związku z noszeniem tej odznaki, wielka część odznaczonych oficerów odznaki nie zdjęła. Wreszcie w rok później, bo w 1793 r., zostaje odznaka wznowiona decyzją Sejmu Grodzieńskiego na jego ostatniej sesji. Wywołuje to protest cesarzowej Katarzyny, która w akcie tym dopatruje się buntu przeciwko uległości, jaką jej okazał król i konfederacja targowicka. To też w roku 1794 Rada Nieustająca ponownie zawiesza order „Virtuti Militari”.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#JózefBorecki">Później za Księstwa Warszawskiego i za Królestwa Kongresowego odznaka ta zostaje bądź to zniesiona czy też zawieszona, bądź to znów przywoływana do życia, a każdorazowo stwierdzamy pewne zmiany w postanowieniach, które z nadaniem odznaki są związane. Dochodzi do tego, że po upadku powstania listopadowego odznakę tę poniewiera cesarz Mikołaj I, nadając ją wszystkim bez wyjątku bezpośrednio i pośrednio w wojnie zaangażowanym żołnierzom rosyjskim za walkę z Polakami w powstaniu 1831 r.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#JózefBorecki">Po długim czasie niewoli odznaka ta odżyła i przyszła na warsztat pracy pierwszego Sejmu Ustawodawczego w 1919 r., a dziś wchodzi ponownie pod obrady Sejmu. Chcę przejść jej postanowienia zasadnicze.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#JózefBorecki">Art. 1 mówi o tem, że order „Virtuti Militari” jest orderem wojskowym i wojennym, przez co daje wyraz zasadzie, że jest nagrodą czynów wojennych. Art. 2 i 3 dzieli order na klasy i opisuje poszczególne klasy. Art. 4 postanawia, w jakim wypadku i której klasy odznaka będzie komu nadana. Art. 5 mówi o przywilejach, tworzy zespół kawalerów orderu „Virtuti Militari”, nadając im ten tytuł i tworzy zespół braterski z pośród wszystkich członków, odznaczonych tym orderem. Art. 6 ustanawia prawo pierwszeństwa do honorów ze strony wojskowych równych stopni, orderu tego nie posiadających, oraz prawo do oficerskich honorów wojskowych przy pogrzebie.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#JózefBorecki">Pozwolę sobie uzupełnić ten artykuł w imieniu Komisji Wojskowej przez dodanie ust. 2, który nadaje bardzo zasadnicze i szerokie prawa posiadaczom orderu. Pragnę zaznaczyć, że wszystkie przywileje, a na to w komisji kładliśmy nacisk szczególny, są raczej przywilejami natury moralnej, i o to nam chodziło, gdyż te, które mają cechy przywilejów natury materialnej, dotyczą tak minimalnej ilości pozostających przy życiu członków, że można je w całości uważać za przywileje natury moralnej.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#JózefBorecki">Art. 6 proponuję w imieniu Komisji Wojskowej uzupełnić ustępem 2 o brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#JózefBorecki">„Państwo zobowiązane jest dostarczyć kawalerom orderu „Virtuti Militari” pracy, zapewniającej im utrzymanie. Kawalerowie orderu, niezdolni do pracy i nie mający odpowiedniego zaopatrzenia, otrzymują zaopatrzenie na podstawie ustawy z dnia 11 grudnia 1924 r. o zaopatrzeniu osób szczególnie zasłużonych oraz o wyjątkowem zaopatrzeniu, nie opartem na innych tytułach prawnych (Dz. U. R. P. Nr. 2 z 1925 r. poz. 12) w brzmieniu, zmienionem ustawą z dnia 29 stycznia 1930 r. (Dz. U. R. P. Nr. 17 poz. 122).</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#JózefBorecki">„Sposób, w jaki następuje dostarczenie pracy kawalerom orderu „Virtuti Militari” oraz stwierdzenie warunków do przyznania zaopatrzenia — określi rozporządzenie wykonawcze”. W art. 7 jest szereg dalszych przywilejów. Przywileje te były już w postanowieniach ustawy z 1919 r. W imieniu komisji pozwolę sobie Wysokiej Izbie zaproponować pewne poprawki.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#JózefBorecki">Proponuję mianowicie w art. 7 w ust. 1 w ptk. 5), tym, gdzie mowa jest o prawie do leczenia na koszt Skarbu Państwa, skreślić słowo „przyczynowym”. Na komisji motywowałem, dlaczego ten wniosek stawiam.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#JózefBorecki">Dalej proponuję, ażeby w p. 6 zmienić prawo do zniżki kolejowej 50% na zniżkę 80%.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#JózefBorecki">Komisja jednogłośnie te wnioski przyjęła.</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#JózefBorecki">Wobec tego, że dalej wymienione te przywileje nie są zmienione i pokrywają się z postanowieniami ustawy z 1919 r” zatrzymywać się nad niemi dłużej nie będę.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#JózefBorecki">Art. 8 ustanawia dzień 11 listopada jako święto orderu. Uważam, że dzień ten jest najodpowiedniejszy, bo to jest dzień, w którym niepodległość Polski z czynu zbrojnego powstała ostatecznie.</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#JózefBorecki">Art. 9 mówi to tem, kto i w jakim wypadku order nadaje.</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#JózefBorecki">Art. 10 ustanawia kapitułę i mówi o zakresie jej działania.</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#JózefBorecki">Art. 11 i 12 traktują o utracie orderu.</u>
<u xml:id="u-47.19" who="#JózefBorecki">Wreszcie końcowe artykuły od 13 do 18 nie wymagają omówienia, gdyż są to przepisy końcowe.</u>
<u xml:id="u-47.20" who="#JózefBorecki">W związku z tem pozwolę sobie zaproponować jeszcze pewnego rodzaju korekturę, ażeby w art. 2 cyfry, w nawiasach znajdujące się, 1, 2, 3, 4, 5, zmienić na litery a, b, c, d, e, a to dlatego, że te cyfry dwukrotnie się powtarzają.</u>
<u xml:id="u-47.21" who="#JózefBorecki">Taksamo w art. 7 cyfry: 1, 2, 3, 4, 5, 6 zmienić na litery a, b, c, d, e, f.</u>
<u xml:id="u-47.22" who="#JózefBorecki">W art. 10 znowu zmienić w nawiasach cyfry: 1, 2, na litery a, b.</u>
<u xml:id="u-47.23" who="#JózefBorecki">Wysoką Izbo! Przeświadczony o tem, że ten tak jasny i prosty projekt odpowiadać będzie intencjom tak pierwszych twórców orderu, jak i wszystkich, którzy aktami prawnemi z różnych okresów czasu istnienie orderu przez blisko półtora wieku podtrzymywali, łącznie z ustawodawcą z 1919 r., proszę Wysoką Izbę o przyjęcie projektu, zaproponowanego przez Rząd, z poprawkami, które zgłosiłem. Poprawek, zgłoszonych przez mniejszość, przez p. pos. Arciszewskiego, nie będę rozpatrywać merytorycznie, chcąc się zastosować do jego apelu, by na plenum żadnych wątpliwości merytorycznych nie poruszać. Wypowiadam się tylko przeciw ich przyjęciu.</u>
<u xml:id="u-47.24" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#StanisławCar">Głos ma p. Franciszek Arciszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#FranciszekArciszewski">Proszę Panów, tak jak p. referent tu już powiedział, stoimy przed ustawą niezwykłą, przed ustawą o znaczeniu nie na dzień dzisiejszy, lecz taką, która ma mieć zastosowanie w czasie ewentualnej przyszłej wojny. Mówiąc zatem o tej ustawie, musimy mówić o wojnie, o boju, o cnotach najwyższych i o odznaczeniu najwyższem, jakiem Polska rozporządza.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#FranciszekArciszewski">Ustawa o orderze wojennym „Virtuti Militari” istnieje. Jest to ustawa z dnia 1 sierpnia 1919 r., — ustawa pisana w czasie wojny, przesiąknięta duchem bojowym, oparta na dawnych przepisach z r. 1792.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#FranciszekArciszewski">Dziś przedstawia nam Rząd nową ustawę, anulującą dawną i nadającą orderowi „Virtuti Militari” zasadniczo inny charakter. Z orderu bojowego robi się order ogólno-wojenny. P. referent przedstawił mam tu zarys historyczny orderu, mówiąc o różnych jego kolejach i przejściach. W ostatniem brzmieniu ustawy z r. 1919 był to order czysto bojowy — i to było bardzo dobrze. Teraz ta zasadnicza cecha orderu zostaje zmieniona i orderowi nadaje się charakter „ogólno-wojenny”.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#FranciszekArciszewski">Umotywowanie ustawy przedstawione nam przez Rząd twierdzi, że dopiero w niej jest uwzględniona możność nadawania orderu „Virtuti Militari” po zakończeniu wojny. Argument ten jest zupełnie niesłuszny, bo ta możność istnieje i dotąd; niema w żadnym artykule obowiązującej dotąd ustawy z r. 1919 zastrzeżenia, pod tym względem. Jest tylko powiedziane w art. 10, że order „Virtuti Militari” I, II i III klasy nadaje Naczelnik Państwa na wniosek Kapituły, zaś IV i V klasy na wniosek dowódcy dywizji. Tylko, że tej kapituły, która miałaby stawiać wnioski, teraz niema, a umotywowanie twierdzi, że niema jej z tego powodu, że nie można było ustalić „kolejności nadawania orderu 4 pierwszych klas, wymaganej w art. 11 ustawy. Ale i to jest nieścisłe, bo art. 19 starej ustawy przewiduje, że „kapitułę tymczasową, złożoną z 11 członków aż do jej ukonstytuowania sposobem w art. 11 przewidzianym powołuje Wódz Naczelny z pośród starszych w boju zasłużonych oficerów”. Zaś punkt 3 tego artykułu mówi że „w miarę mianowania kawalerów orderu „Virtuti Militari” ustępują z kapituły członkowie tymczasowi, poczynając od najmłodszych stopni”. Może być, że to określenie, „w miarę mianowania kawalerów”, dziś jest niektórym panom niedogodne, bo order późno dostali, — ale to przecież jest drobiazg. W każdym razie argument, że „kolejności kawalerów” nie można ustalić, jest nieścisły. Zresztą art. 12 starej ustawy przewiduje też że „ustalanie kolejności orderu należy do Kapituły”, a więc niema już żadnych trudności, bo. w ten sposób można nawet i najpóźniej odznaczonym kawalerom dać zaszczyt zasiadania w Kapitule.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#FranciszekArciszewski">Jeszcze ciekawsze jest porównanie art. 9 nowej ustawy z art. 10 i 11 starej ustawy. Stara ustawa mówi w art. 10 i 11 co następuje: „Nadawanie orderów „Virtuti Militari” następuje z, a dekretem Naczelnika Państwa” czyli Prezydenta Rzeczypospolitej. Zaś art. 9 nowej ustawy mówi, że „order „Virtuti Miilitari” nadaje Naczelny Wódz, a po zawarciu pokoju — były Naczelny Wódz. W razie braku Naczelnego Wodza nadaje order wojenny „Virtuti Militari” jeden z najwyższych dowódców z czasu wojny — kawalerów orderu wojennego „Virtuti Militari” — wybrany przez Kapitułę orderu”.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#FranciszekArciszewski">Więc prawo, które dotąd miał Naczelnik Państwa, czyli Prezydent Rzeczypospolitej przechodzi na Naczelnego Wodza. Dobrze, to można zrozumieć. To jest przecież order wojenny. Ale tym, który w braku b. Naczelnego Wodza ma nadawać order „Virtuti Militari”, ma być według nowej ustawy „jeden z wyższych dowódców wybrany przez Kapitułę”. To jest coś całkiem nowego. Od czegóż jest art. 46 Konstytucji, który mówi, że najwyższym zwierzchnikiem sił zbrojnych jest Prezydent Rzeczypospolitej, skoro się temu Prezydentowi nie pozostawia nawet prawa nadawania najwyższego odznaczenia wojskowego, gdy niema b. Naczelnego Wodza?</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#FranciszekArciszewski">P. Wiceminister Składkowski, broniąc na komisji tego wniosku, twierdził, że to musi być oficer wybrany przez grono Kapituły, a nie może być Prezydent Rzeczypospolitej, ponieważ każdy podpis Prezydenta wymaga kontrasygnaty ministra, a to jest czynnik polityczny. Ja wcale nie przeczę, że Ministrem Spraw Wojskowych może być czynnik polityczny; może się nawet zdarzyć, że będzie nim czynnik decydujący politycznie. Ale dlaczego p. generał poddaje poniekąd w wątpliwość bezpartyjność Prezydenta Rzeczypospolitej? Przecież Prezydent nie musi podpisywać wszystkiego, co mu przedkłada Minister Spraw Wojskowych! Prezydent Rzeczypospolitej właśnie powinien być od tego, żeby łagodzić spory partyjno-polityczne. Ale żeby się już dziś ustawowo zabezpieczać przed ewentualnym zbyt silnym wpływem przyszłego Ministra Spraw Wojskowych na Prezydenta Rzeczypospolitej na wypadek braku Naczelnego Wodza i z tego powodu oddawać prawo nadawania najwyższej odznaki wojskowej, — a zatem olbrzymi moralny wpływ na wojsko — w ręce odpowiednio wybranego oficera, to dopiero jest curiosum naprawdę polityczne, na które warto zwrócić uwagę, ale które niekoniecznie trzeba popierać w głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#FranciszekArciszewski">Jest jeszcze jedna ciekawa zmiana w tym nowym projekcie. Dawna ustawa mówi w ant. 9, że „dniem święta orderu „Virtuti Miilitari” ustanawia się dzień 3 Maja jako rocznicę Konstytucji 1791 r., w obronie której powstała inicjatywa do stworzenia orderu. Zaś art. 8 nowej ustawy, którą dzisiaj omawiamy, mówi, że „Jako dzień święta orderu wojennego „Virtuti Militari” ustanawia się dzień 11 listopada”.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: Pan ma z tego powodu zmartwienie? Głos dragi na ławach B. B.: Pan uważa, że to jest niesłuszne?)</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#FranciszekArciszewski">Możemy się zgodzić co do tego, że dzień 3 maja może być zastąpiony innym, ale dlaczego akurat 11 listopada? Dzień 11 listopada jest dniem odrodzenia Polski, nadaje się więc wybitnie na dzień święta orderu „Polonia Restituta” ale nie „Virtuti Miilitari”.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#FranciszekArciszewski">Wyznaczenie jednego dnia w roku na święto orderu „Virtuti Militari” nie jest rzeczą bylejaką. Tak samo jak miasto Lwów zostało odznaczone orderem „Virtuti Militari”, albo miasto Płock „Krzyżem Walecznych”, za wybitne męstwo ludności tych miast w boju, tak samo, wyznaczając jeden dzień w roku na święto orderu „Virtuti Militari”, dekorujemy symbolicznie ten dzień orderem „Virtuti Militari”.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#FranciszekArciszewski">Więc proszę kogokolwiek w Polsce albo zagranicą spytać, który z 365 dni w roku był dla Polski pod względem bojowym, pod względem męstwa, okazanego przez Naród Polski dniem największym? Który dzień był najbardziej bojowym, wojennym, walecznym? W którym dniu oręż polski odniósł zwycięstwie znane w historji całego świata? Tutaj proszę Panów, według mnie, niema żadnego wyboru. Tym dniem, godnym nazwania go najwaleczniejszym z pośród 365 dni w roku może być tylko dzień 15 sierpnia! Ja nie chcę żadnej ujmy czynić historji dnia 11 listopada, ale jeżeli mówimy o czynach orężnych, to przecież niema żadnego porównania między czynami orężnemi, dokonanemi przez Polaków w dzień 11 listopada i w dzień 15 sierpnia. Tylko dzień 15 sierpnia może być świętem orderu „Virtuti Militari”. To jest też dzień święta „Żołnierza Polskiego”! Tak, jak każda jednostka zbiorowa, pułk czy miasto, udekorowana orderem „Virtuti Militari”, nosi na sztandarze swoim wstęgę czarno-niebieską, tak samo w dzień święta „Virtuti Militari” wszystkie flagi państwowe powinny być tą wstęgą udekorowane, ażeby każdy obywatel państwa wiedział, że oto jest dzień bohatera eolskiego, dzień w którym obywatelowi się przypomina, że obowiązkiem każdego Polaka jest walczyć o prawo do własnego państwa. To musi być dzień 15 sierpnia! Żaden inny! A jeżeli dziś ktokolwiek proponuje, aby dniem tym był 11 listopada, nie robi tego ze względów rzeczowych, ale znów tylko dla argumentów politycznych. Niech chociażby ten jeden dzień w noku, dzień świętą „Virtuti Militlari”, przypomina wszystkim Polakom i także wrogom naszym, że w razie wojny nie będziemy się sprzeczali o względy partyjne, ale wszyscy razem pójdziemy na pole bitwy albo po krzyż „Virtuti Militari”, albo po krzyż drewniamy!</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#FranciszekArciszewski">A teraz rzecz najważniejsza! Otóż stara ustawa o orderze „Virtuti Militari” mówi w art. 4, że „order wojskowy „Virtuti Militari” jest nagrodą czynów wybitnego męstwa i odwagi, dokonanych w boju i połączonych z poświęceniem się dla dobra Ojczyzny”. Nowa zaś ustawa mówi w art. 1: „Ustanowiony władzą królewską w r. 1792, potwierdzony Konstytucją Sejmu Rzplitej z dn. 23 listopada 1793 r. i przywrócony ustawą z dnia 1 sierpnia 1919 r. order wojskowy „Virtuti Militari” jest orderem wojennym”.</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#FranciszekArciszewski">Tutaj jest różnica najbardziej doniosła. Zmienia się fundamentalną myśl całej ustawy. Umotywowanie tej zmiany brzmi tak: „Projekt niniejszy wzoruje się naogół na ustawie z dnia 1 sierpnia 1919 r. Ustawę tę zmienia on jednak w szerokim zakresie, by uwzględniała ona warunki nowoczesnej wojny…” Do tego wyrażenia jeszcze bardzo często wrócimy „warunki nowoczesnej wojny”.</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#FranciszekArciszewski">Następnie w umotywowaniu do art. 4 powiedziane jest tak: „W art. 4 rozwinięto zasadniczą myśl artykułu 1, przyczem przy wyszczególnianiu warunków nadania orderu uwzględniono okoliczności, że Naczelny Wódz, wyżsi dowódcy i oficerowie sztabu nie mają normalnie sposobności wykazania — bezpośrednio w boju — męstwa i odwagi”.</u>
<u xml:id="u-49.15" who="#FranciszekArciszewski">To jest rzecz najbardziej zasadnicza z całej tej ustawy. Z orderu bojowego robi się order ogólno-wojenny z umotywowaniem, że w nowoczesnych warunkach wojny wyżsi dowódcy i oficerowie sztabu nie mają normalnie sposobności wykazania bezpośrednio w boju męstwa i odwagi!</u>
<u xml:id="u-49.16" who="#FranciszekArciszewski">Proszę Panów, jest pewna zasada sztuki wojennej, pewna tajemnica zwycięstw na każdem polu, a przedewszystkiem na polu bitewnem, najbardziej fundamentalna, niezmienna od tysięcy lat, a zatem i dziś nowoczesna, a ta brzmi, że kto chce zwyciężyć, ten przedewszystkiem musi chcieć walczyć! Ten musi dążyć do walki, musi szukać walki, ten musi całym wysiłkiem swoich nerwów i swojej Woli starać się dobrać do skóry przeciwnika; niezależnie od tego, czy się jest w mundurze, czy w ubraniu cywilnem, czy chwilowo słabszym czy silniejszym, czy chwilowo bijącym czy bitym, czy się jest na froncie z bronią w ręku, czy też bez broni, — ciągle cały naród musi chcieć walczyć, osobiście walczyć! Takim musi być charakter naszej przyszłej Wojny!</u>
<u xml:id="u-49.17" who="#FranciszekArciszewski">Jestem zdania, że hasło ukute pod koniec wielkiej wojny pod nazwą „narodu pod bronią” jest dla nas niewystarczające. Dziś już nie chodzi tylko o uzbrojenie całego narodu i o wyprowadzenie go w mundurze w pierwsze szeregi. My Polacy musimy stawiać hasło „czynnej walki całego narodu”. Niechaj każdy Polak i każda Polka wie, że gdyby się znaleźli na tyłach armji niemieckiej, to obowiązkiem każdego z nich jest — jakimkolwiek sposobem, chociażby siekierą albo kłodą — zabić chociażby jednego żołnierza niemieckiego, a gdy tego dokonamy, Niemcy nie dadzą sobie rady z nami, nawet jeżelibyśmy mieli sami z nimi walczyć, bez niczyjej pomocy.</u>
<u xml:id="u-49.18" who="#FranciszekArciszewski">Tak musimy wychować całe nasze wojsko, tak musimy wychować cały nasz naród! Nie dla kilku uczonych, albo oficerów wyższych sztabów piszemy dzisiejszą ustawę, ale dla wychowania całego narodu do boju.</u>
<u xml:id="u-49.19" who="#FranciszekArciszewski">Dla zachęcenia narodu do walki, dla osiągnięcia tego stanu ekstazy bojowej w narodzie, stosuje się od wieków najrozmaitsze środki. Buduje się wodzom pomniki, pisze się przed bitwą płomienne rozkazy, przyrzeka się różne zaszczyty, honory, awanse, kreuje się ordery. Niektóre dzikie narody przyrzekają zdobycz wojenną albo poją swoich żołnierzy alkoholem, a wszystko to poto, aby roznamiętnić, rozgrzać do walki, do boju. Ale jeżeli jakiś naród będzie się wychowywał w mniemaniu, że można uzyskać najwyższe odznaczenia wojenne bez wykazania męstwa osobistego bezpośrednio w boju, bo takie są jakoby „warunki nowoczesnej wojny”, taki naród, nie rozbudzi w sobie żądzy walki i ducha bojowego i dochowa się kierowników biurkowych, którzy z odległości 10 czy 15 kilometrów dowodzić będą przez telefon i innym — podwładnym swoim — nakazywać będą wykazanie osobistego męstwa.</u>
<u xml:id="u-49.20" who="#FranciszekArciszewski">Proszę Panów dotychczasowa ustawa o orderze „Virtuti Militari” tego wszystkiego wymagała. To też było dobrze. A teraz chcecie Panowie z B. B. zrobić z orderu bojowego order półbojowy albo ogólno-wojenny.</u>
<u xml:id="u-49.21" who="#FranciszekArciszewski">Pan gen. Składkowski twierdził na Komisji Wojskowej, że to wszystko, co ja mówię, jest piękne i ładne, ale za czyny męstwa osobistego z narażeniem własnego życia jest przecież Krzyż Walecznych, zaś ponieważ celem wojny jest zwycięstwo, które zależy od decyzyj wodza i jego celowych dyspozycyj, co jest znacznie ważniejsze od jego męstwa, następnie, ponieważ dawna ustawa o orderze „Virtuti Militari” była przystosowana do płytkich frontów, gdzie można było wykazać swoje męstwo, a obecnie będziemy walczyć bardzo głęboko uszykowani, przeto orderowi trzeba nadać charakter ogólno-wojenny, aby dekorować także i tych, którzy nie mają okazji osobistego narażania swego życia, aby można było dekorować tym orderem też oficerów wyższych sztabów albo wynalazców nowych maszyn czy armat, które zdaleka, z poza frontu strzelając, wielkie korzyści przynoszą i t. p. I wyobraża sobie p. generał Składkowski, że ktoś będzie posiadał order „Virtuti Militari”, nie posiadając bojowego Krzyża Walecznych. Panowie z B. B. poparli swojemi głosami te wywody.</u>
<u xml:id="u-49.22" who="#FranciszekArciszewski">Otóż tu jest pewne nieporozumienie. Jak to? Panowie, którzy zawsze głosiliście zasadę pierwszeństwa czynu przed myślą, dajecie obecnie wyższy order za myśl, a niższy za czyn? To dowód, że się starzejecie Panowie…</u>
<u xml:id="u-49.23" who="#komentarz">(P. Barda: Czyli, że dowódca dywizji nie może mieć orderu, a prosty żołnierz może mieć, chociaż ten dowódca dywizji zasłużył się w zwycięskiej walce.)</u>
<u xml:id="u-49.24" who="#FranciszekArciszewski">We wszystkich moich wnioskach znajdziecie Panowie żądanie wykazania osobistego męstwa z narażeniem życia. Określenie: wykazać bezpośrednio w boju męstwo i odwagę, jest przecież i tak pojęciem dość szerokiem. Nie będziemy żądać od oficera sztabu dywizji albo armji żeby osobiście zdobywał nieprzyjacielski karabin maszynowy albo czołg, ale jeżeli np. oficer wyższego sztabu podczas natarcia czołgów lub np. chwilowego załamania się frontu, albo podczas własnego natarcia jest ze swoim sztabem tuż pomiędzy batalionami, w samem centrum działania i w ogniu dział, wydaje dyspozycje celowe i wtedy, kiedy wszyscy inni są zdenerwowani on opanowuje sytuację albo sam w porywie temperamentu weźmie czasem udział w akcji i nie pozostałe 15 km. za frontem — taki oficer wykazuje przecież męstwo i odwagę bezpośrednio w boju, a tego trzeba żądać od naszych generałów i oficerów sztabu i tego my musimy żądać ustawowo…</u>
<u xml:id="u-49.25" who="#komentarz">(P. Burda przerywa.)</u>
<u xml:id="u-49.26" who="#FranciszekArciszewski">Nie potrzeba żądać przesady. Znam np. wypadek, kiedy generał, dowódca dywizji, chcąc dywizją swoją sforsować rzekę w bardzo trudnem miejscu, osobiście rzucił się wpław jako pierwszy. To jest przesada. Znam wypadek, kiedy dowódca korpusu na samochodzie swoim wyprzedził całą swoją straż przednią, aby się prędzej dowiedzieć, gdzie nieprzyjaciel stawia znowu czoło. Tego nie żądamy, ale i taka przesada jest lepsza od pozostawania przy telefonie 15 km. z tyłu. Ale żeby oficer dyplomowany zdobywał sobie najwyższe odznaczenia wojskowe w boju, żeby zapracował na nie w ogniu nieprzyjacielskim, tego musimy się ustawowo domagać.</u>
<u xml:id="u-49.27" who="#komentarz">(P. Burda: Niech pan wdzieje mundur pułkownika, wtedy będzie Pan inaczej mówił.)</u>
<u xml:id="u-49.28" who="#FranciszekArciszewski">Ja właśnie dziś mówię jako oficer, a nie jako polityk, ja właśnie dziś czuję się oficerem.</u>
<u xml:id="u-49.29" who="#komentarz">(P. Burda przerywa.)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#StanisławCar">Panie Pośle, proszę nie przerywać. Pan będzie mógł potem zapisać się do głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PArciszewski">Pan generał Składkowski na komisji w dniu 15 marca, parę dni temu mówił, że „warunki nowoczesnej wojny” się zmieniły i trzeba warunki otrzymania orderu dostosować do nich. Otóż, proszę Panów, mam wrażenie, że tutaj zachodzi wielkie nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(P. Burda przerywa.)</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#PArciszewski">Panowie z B. B. pozwalacie sobie niejednokrotnie na dowcipkowanie w stosunku do mnie, że ja kiedyś byłem w armji austriackiej.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#komentarz">(P. Burda: Ja nie!)</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#PArciszewski">Pan może nie, ale w każdym razie robił to p. Miedziński i inni. Ja proszę Panów, dotąd na to nie odpowiadałem, ale dziś muszę tę sprawę poruszyć, ażeby mieć moralne prawo mówić o orderze „Virtuti Militari”. Tak jest. Ja uczyłem się rzemiosła wojskowego w armji zaborczej austriackiej i uczyłem się jak mogłem najlepiej, ażeby wszystko to, czego tam się nauczę, uczciwie oddać Polsce. I powiem Panom więcej. Oprócz armji austrjackiej pracowałem też cały rok w armji niemieckiej, a oprócz tego uczyłem się wojny przez cały prawie rok od oficerów francuskich. I byłem podczas całej wojny światowej zawsze na odcinkach najkrwawszych i najzaciętszych walk przez pełne 4 lata. Taki już był mój los.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: Bardzo subiektywne zdanie.)</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#PArciszewski">Zato nauczyłem się sporo. I oddałem Polsce to, czegom się nauczył, zdaje mi się, nieźle. Niech Panom wystarczy fakt, że gdy order „Virtuti Militari”, o którym dzisiaj mowa, po 90 latach po raz pierwszy był nadany 30 żołnierzom polskim, ja byłem jednym z nich.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy.)</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#PArciszewski">I nosiłem go wcześniej, niż ktokolwiek z Panów tu na sali.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy i na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#PArciszewski">Więc ja nie potrzebuję się wstydzić tego, że uczyłem się rzemiosła wojskowego w armji zaborczej, i docinki Wasze odbijają się odemnie jak groch.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#PArciszewski">Ale wracam znów do ustawy. Ja nie byłem podczas wojny polskiej, niestety, ani dowódcą batalionu, ani dowódcą kompanji, ale tylko szefem sztabu dywizji, a więc właśnie takim oficerem, o jakich dziś mowa, że dla nich trzeba stworzyć inne warunki, aby im umożliwić otrzymanie orderu. I jakoś się tak zdarzyło, że właśnie jako szefowi sztabu dywizji został mi order „Virtuti Militari” V klasy 3 razy przyznany i wszyscy oficerowie mojego sztabu, zaczynając od poruczników aż do szefa sanitarnego i szefa intendentury i szefa drugiego oddziału, wszyscy znaleźli okazję wykazania w boju swojego męstwa i odwagi i dostali order „Virtuti Militari”. Ale to nie był sztab, który wmawiał w siebie, że „nowoczesne warunki” nie wymagają od oficerów narażania swej skóry.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#PArciszewski">Więc właśnie dlatego, że sam osobiście znam te sytuacje bardzo dobrze, i że prawie pełnych 6 lat w ogniu nieprzyjacielskim spędziłem i brałem udział w walkach pozycyjnych i bardzo ruchomych — mam prawo mówić, że grubą nieścisłością jest twierdzenie, jakoby w nowoczesnych warunkach wojny wyżsi dowódcy i oficerowie sztabów nie mieli normalnie sposobności wykazania osobistego męstwa i odwagi bezpośrednio w boju.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#PArciszewski">Mam, proszę Panów, przed sobą sprawozdanie prasowe z Komisji Wojskowej z przed kilku dni. Tam jest mowa o replice p. Ministra Składkowskiego na moje argumenty i na przestrzeni 18 wierszy jest 3 razy powtórzone wyrażenie „nowoczesne warunki wojny”, więc na to słowo p. Wiceminister Składkowski kładzie prawdopodobnie tak wielki nacisk.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#komentarz">(Głos z ław B. B.: My idziemy z postępem.)</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#PArciszewski">Ale Proszę Panów, tej sprawy nie broni tu przed nami p. generał Składkowski, bo on sam jest najlepszym przykładem słuszności moich argumentów, bo on sam udowodnił, że nawet jako lekarz, który ma w konwencji genewskiej wyraźny zakaz walczenia z bronią w ręku, można zdobyć order „Virtuti Militari” z pistoletem w ręku.</u>
<u xml:id="u-51.16" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy.)</u>
<u xml:id="u-51.17" who="#PArciszewski">Tej ustawy broni tutaj p. pos. Składkowski, który przesiąknięty dyscypliną partyjną już nie widzi, co jest dobre, a co złe.</u>
<u xml:id="u-51.18" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Przecie to jest Wiceminister Spraw Wojskowych, jak Pan może takie rzeczy mówić!)</u>
<u xml:id="u-51.19" who="#PArciszewski">I poseł z B. B.</u>
<u xml:id="u-51.20" who="#PArciszewski">P. Wiceminister Składkowski mówił nam też na komisji 15 stycznia, że zmiana orderu bojowego na wojenny jest konieczna, ponieważ dawna ustawa jest oparta na tradycjach wojennych z zeszłego stulecia, a teraz musimy się dostosować do doświadczeń wojny światowej. Otóż, mojem zdaniem, jest wręcz przeciwnie Właśnie najnowsza doktryna powojenna wszystkich narodów Europy, — a przedewszystkiem polska — odwraca się stanowczo od zdegenerowanych form wojny pozycyjnej i szuka nowych dróg w wojnie ruchomej, w manewrze napoleońskim z zeszłego stulecia. Proszę czytać naszą polską najnowszą „Instrukcję Walki dla Wyższych Dowództw”, która 2 lata temu wyszła i jest uznana za jedną z najlepszych instrukcyj tego rodzaju w całej Europie. Tam jest o tem mowa.</u>
<u xml:id="u-51.21" who="#PArciszewski">Więc wszyscy nasi generałowie i oficerowie sztabów będą musieli tak często chodzić do pierwszej linji, aż znajdą okazję wykazania swoich zalet żołnierskich.</u>
<u xml:id="u-51.22" who="#komentarz">(P. Burda: Panie Pośle, czy dowódca artylerji ciężkiej, strzelającej z odległości 35 km. musi bezpośrednio wykazać swoją odwagę?)</u>
<u xml:id="u-51.23" who="#PArciszewski">Musi chodzić tak często na wywiad do pierwszej linji, aż znajdzie okazję wykazania swego męstwa, inaczej nie dostanie tego orderu.</u>
<u xml:id="u-51.24" who="#PArciszewski">A jeżeli się mimo tych wszystkich zastrzeżeń chce — świadomie — upowszechnić możliwość otrzymania orderu „Virtuti Militari”, ażeby go mógł otrzymać jakiś wybitny inżynier czy chemik, bez narażenia życia w boju, to wówczas trzeba rozróżnić order, który się otrzymuje za męstwo, od tego, który się otrzymuje za czyn wybitny bez udziału w walce. We wszystkich armjach świata — i w armji naszej też — zauważyliśmy konieczność takiego odróżnienia. Musi być jakieś odznaczenie, które mówi, że ten swoje życie narażał, czy generał czy szeregowiec, a tamten nie. Tego się domaga każda dusza frontowa!</u>
<u xml:id="u-51.25" who="#PArciszewski">Tym orderem był dotąd order „Virtuti Militari”. Wszyscy kawalerowie orderu uważali się dotąd za równych i byli zadowoleni. I ten order mógł dotąd otrzymać tylko żołnierz, który naprawdę zasłużył sobie na krzyż drewniany i już dawno powinien był pod nim spoczywać. A jeżeli dzisiaj Panowie chcecie ten order udostępnić także dla tych, co nie zasłużą na krzyż drewniany, to musi być zrobiona jakaś różnica, trzeba go nosić na dwuch rodzajach wstęg, z mieczami i bez mieczy, albo trzeba stworzyć jeszcze nowy order wyższy, tylko za czyny bojowe.</u>
<u xml:id="u-51.26" who="#PArciszewski">Takiej ustawy Rząd nie wniósł, więc musimy uważać dotychczasową ustawę z 1919 r. za lepszą.</u>
<u xml:id="u-51.27" who="#komentarz">(P. Burda: Niech Pan to powie w Towarzystwie Wiedzy Wojskowej.)</u>
<u xml:id="u-51.28" who="#PArciszewski">Mówię przecież publicznie, może Pan to wydrukować, chciałbym nawet, żeby się wszyscy oficerowie o tem dowiedzieli.</u>
<u xml:id="u-51.29" who="#PArciszewski">Nie mamy żadnych zastrzeżeń co do powiększenia praw i ulg, które mają być kawalerom „Virtuti Militari” w nowej ustawie przyznane. Sam nawet jeszcze jeden drobny punkt dodałem. Ale te; ustawy nie można traktować jak jednego z wielu kawałków odwalanych przez obecny Sejm. Ta ustawa jest przedewszystkiem jednym z najgłówniejszych środków wychowania całego narodu i wojska do naszej przyszłej rozprawy wojennej O treści i duchu — bardziej lub mniej bojowym — tej ustawy będzie mowa we wszystkich szkołach oficerskich, we wszystkich szkołach podchorążych rezerwy, we wszystkich szkołach podoficerskich i szeregowych, nawet w szkołach średnich podczas wykładów przysposobienia wojskowego. I zależnie od tego, czy się tam wykładać będzie, że najwyższą odznakę wojskową można dostać tylko z narażeniem życia, czy też nie, wychowa się duch bojowy narodu polskiego.</u>
<u xml:id="u-51.30" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Klubu Narodowego.)</u>
<u xml:id="u-51.31" who="#PArciszewski">Ta ustawa, dziś przedłożona, nie będzie urabiać ducha bojowego. To też w brzmieniu dziś przedłożonem jest ona szkodliwą i znacznie gorszą od dotąd obowiązującej. Będziemy głosowali przeciwko niej.</u>
<u xml:id="u-51.32" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Klubu Narodowego.)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#StanisławCar">Głos ma Wiceminister Spraw Wojskowych gen. Sławoj-Składkowski.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Żywe oklaski na ławach B.B.)</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#StanisławCar">Wiceminister Spraw Wojskowych gen. Sławoj-Składkowski: Wysoki Sejmie! Przyznam się, kiedy p. poseł Arciszewski zaczął grzmieć i uderzać w patetyczne nuty, przez chwilę myślałem, że obrona moja będzie cięższa, bo najtrudniej jest zwalczać rzeczy czysto uczuciowe, które płyną prosto z serca i do serc słuchaczy. Ale uspokoiłem się, gdy zauważyłem, że czytał to wszystko ze swego podręcznika, który sobie napisał, i podkreślał ustępy. Jeżeli to wszystko musi czytać, to nie zapali słuchaczy, bo chcąc zapalić, trzeba się palić samemu.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#komentarz">(P. Arciszewski: Za trudna jest rzecz, aby tak mówić)</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#StanisławCar">Ja mogę tak mówić, chociaż jestem tylko lekarzem.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#komentarz">(P. Arciszewski: Mnie tego nie wolno. P. St. Stroński: To, źle się zapowiada.)</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#StanisławCar">Uważam, panie pośle, że pańskie sukcesy bitewne w każdym razie zakasuję.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B. W. z R.)</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#StanisławCar">Otóż, Wysoki Sejmie, wszystkie wywody p. pos. Arciszewskiego byłyby słuszne, logiczne i dążyłyby do celu, gdyby celem wojny było narażenie życia albo wykazanie odwagi. Ale celem wojny wcale to nie jest, celem wojny jest zwycięstwo, inaczej lepiej wojny nie prowadzić. A co to jest zwycięstwo? Zwycięstwo to jest złamanie siły woli przeciwnika. Wszystko więc, co do tego złamania siły woli przeciwnika dąży, wszystko, co w tym kierunku jest, wszystko to musi być wyzyskane, wszystko to musi być w spokojny i cichy sposób systematycznie wykonane i wszystko to musi być robione z minimalnem narażeniem życia obywateli własnego kraju, a z maksymalnem narażeniem życia przeciwnika.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#StanisławCar">Wojna, proszę Panów, to nie jest romans, to nie jest romantyzm, który można w ten albo w inny sposób opisać i wyśpiewać, to jest, proszę Panów, robota czarna, którą trzeba przewyższyć robotę nieprzyjaciela.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#StanisławCar">I kiedy przed chwilą słuchałem, jak mówił p. pos. Arciszewski pięknie i z uczuciem o tych rzeczach, to mimowoli przypomnieli mi się ci ostatni rycerze średniowieczni, którzy, kiedy wprowadzono broń palną i kiedy nieprzyjaciel występował przeciwko nim z tą, zresztą nieudolną, bronią palną, schodzili z koni i mówili: my z takimi nie walczymy, bo chcemy walczyć tylko z ludźmi z pióropuszami i bić się tylko naszemi mieczami. Ale, proszę Panów, ci wszyscy, którzy z za płata wtedy strzelali, zwyciężyli tych pięknych rycerzy, którzy stali się nieużyteczni, dzisiaj stoją w przedsionkach różnych muzeów i przeszli do przeszłości, przeszli do muzeów.</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B. W. z R.)</u>
<u xml:id="u-52.12" who="#StanisławCar">I proszę Panów, przemówienie p. pos. Arciszewskiego również jest takim łabędzim śpiewem dawnego sposobu prowadzenia wojny.</u>
<u xml:id="u-52.13" who="#komentarz">(P. Arciszewski: Co znaczy wojna bez cnoty rycerskiej?)</u>
<u xml:id="u-52.14" who="#StanisławCar">Ja tego nie mówię, więc poco Pan to mówi?</u>
<u xml:id="u-52.15" who="#StanisławCar">Otóż, Wysoki Sejmie, wygrywa obecnie wojnę nie taki, albo inny oficer, taki albo inny szeregowiec, taki albo inny żołnierz. Konieczne jest, jak słusznie powiedział p. pos. Arciszewski, — mówił przeciwko sobie — do tego wysiłek całego narodu. Czyli nie może być to order wojskowy, jak było w dawnej ustawie, tylko order wojenny, żeby mógł go otrzymać każdy, z każdego stanowiska, czy w cywilu, czy w wojsku, w kurtce, czy pięknym mundurze, każdy, kto się przyczyni do złamania siły woli przeciwnika. Każdy więc, kto się przyczyni do złamania siły nieprzyjacielskiej, każdy, kto się przysłuży w jakiś sposób, czy na froncie, czy poza frontem, ten się przyczyni do wygrania wojny, bo wojna jest koniecznem złem, trzeba ją wygrać i dlatego każdy może być tym orderem odznaczony, który pomógł narodowi w opresji. Gdyby nadawano temu, kto się naraża, najwyższe odznaczenie, gdyby niebezpieczeństwo życia było koniecznym warunkiem, to przecie wiemy o tem, że w przyszłej wojnie, w tej nowoczesnej wojnie, — której tak nie lubi poseł Arciszewski — w tej nowoczesnej wojnie jednak samoloty bombardujące, rzucające bomby gazowe, będą stanowiły niebezpieczeństwo życia nietylko dla tych, którzy są na froncie, którzy są w tych znienawidzonych przez p. Arciszewskiego sztabach, ale to będzie się odbywało i w wiosce cichej i w miastach, więc nawet i te dzieci, bawiące się w piasku i narażające się na niebezpieczeństwo, miałyby pewne podstawy do odznaczenia. Tego być nie może. Niebezpieczeństwo życia będzie w przyszłej wojnie ogólne; nie będzie zakątka, gdzie będzie można powiedzieć: u nas cicho, spokojnie, wieś polska spokojna, a tam wojna może się odbywać. Dlatego Rząd, przedstawiając tę ustawę, stanowi, że tym czynnikiem decydującym o tem, kto ma być nagrodzony, jest moment męstwa, moment chęci zniszczenia nieprzyjaciela i moment decyzji Naczelnego Wodza i wodzów wszystkich, siła nerwów, decyzja, to ma być nagradzane po skończeniu wojny.</u>
<u xml:id="u-52.16" who="#StanisławCar">Znowu wrócę do tego samego, że męstwo osobiste jest nagradzane Krzyżem Walecznych i nikt, kto nie będzie na froncie, Krzyża Walecznych mieć nie będzie. Minister Spraw Wojskowych np., który drogą zarządzeń administracyjnych, który dostarczeniem w porę materjałów wojennych przyczyni się do zwycięstwa, ten będzie mieć „Virtuti Militari”, ale może nie mieć Krzyża Walecznych, jeżeli nie był na froncie i tej waleczności nie miał możności wykazać.</u>
<u xml:id="u-52.17" who="#StanisławCar">Wreszcie co do daty 11 listopada, to ta data jest ściśle związana z całą ideologią tej nowej ustawy, którą Rząd przedstawił. Wychodzimy znowu z założenia, że wojsko nie może być odgraniczone od narodu, który walczy. I data 11 listopada, cokolwiekbyśmy o tem wszystkiem chcieli, albo nie chcieli mówić, jest datą, która nietylko w naszym narodzie, ale w szeregu narodów powtarza się raz na tysiąclecia. Zjawienie się jednego człowieka 11 listopada zelektryzowało cały naród, i naród, który przez 150 lat nie widział własnej broni, cały naród, bez względu na przekonania, boć byliśmy tam my i socjaliści i endecy, cały kraj, cały naród poczuł w sobie krew wojenną, poczuł w sobie krew przodków, rzucił się i rozbroił najpotężniejszą swego czasu i liczną armję, armję niemiecką.</u>
<u xml:id="u-52.18" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B. W. z R.)</u>
<u xml:id="u-52.19" who="#StanisławCar">Dlatego to jest order, którego się nie daje koniecznie wojskowemu, koniecznie oficerowi, koniecznie żołnierzowi, tylko temu obywatelowi, który na ziemi swojej najeźdźcy nie ścierpi, a który cudzego nie pragnie.</u>
<u xml:id="u-52.20" who="#komentarz">(Huczne oklaski.)</u>
<u xml:id="u-52.21" who="#StanisławCar">Głos ma sprawozdawca p. Borecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JózefBorecki">Wysoka Izbo! Jeśli jeszcze głos zabieram, to z tego powodu, że pragnę wyjaśnić, jak te rzeczy były w komisji traktowane.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JózefBorecki">Projekt był na Komisji Wojskowej omawiany dwukrotnie! Dyskusja rozpoczęła się od apelu, który zgodnie cała komisja przyjęła, od apelu p. posła Arciszewskiego, by z wątpliwościami różnej natury nie przychodzić na plenarne posiedzenie Sejmu, a natomiast by wszelkie wątpliwości wyjaśnić sobie nawzajem w tej ściślejszej rodzinie b. wojskowych, jaką jest Komisja Wojskowa. Mimo to, gdy zapowiedziałem już w moim referacie, że merytorycznie poprawkami zgłoszonemi zajmować się nie będę, p. Arciszewski zapisując się w ostatniej chwili do głosu, sprawił to, że gdy ja o tych rzeczach nie mówiłem, p. Arciszewski wystąpił z wielkiem przemówieniem.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#komentarz">(P. Arciszewski: Bez żadnych nowych argumentów. To wszystko, co mówiłem, mówiłem już na komisji. Zastrzegam się.)</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#JózefBorecki">Miał Pan Poseł nie mówić o tem na plenum Sejmu. Chcę stwierdzić, że do apelu Pańskiego zastosowaliśmy się, zastosowali się polscy socjaliści, którzy też mieli prawo o tych rzeczach mówić, choćby ze względu na swój zasadniczy stosunek do orderów wogóle, a po drugie ze względu na to, że orderem „Virtuti Militari” ozdobieni są także ludzie z ich szeregów. Chce przeto, nie wdając się w dyskusję merytoryczną, stwierdzić, że Pan jeden sprzeniewierzył się swemu własnemu apelowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#StanisławCar">Dyskusja wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 została zgłoszona poprawka p. Arciszewskiego. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Mniejszość, poprawka upadła, przeto art. 1 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#StanisławCar">Do art. 2 i 3 niema poprawek, przechodzą w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#StanisławCar">Do art. 4 są cztery poprawki p. Arciszewskiego, Będziemy głosowali je kolejno. Kto jest za pierwszą poprawką p. Arciszewskiego, zechce wstać. Mniejszość, poprawka upadła. Kto jest za drugą poprawką p. Arciszewskiego, zechce wstać. Mniejszość, poprawka upadła. Kto jest za trzecią poprawką p. Arciszewskiego, zechce wstać. Mniejszość, poprawka upadła. Kto jest za czwartą poprawką p. Arciszewskiego, zechce wstać. Mniejszość, poprawka upadła. Zatem art. 4 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#StanisławCar">Do art. art. 5, 6 i 7 niema żadnych poprawek, przechodzą w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#StanisławCar">Do art. 8 jest poprawka p. Arciszewskiego. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Mniejszość, poprawka upadła. Art. 8 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#StanisławCar">Do art. 9 jest zgłoszona poprawka p. Arciszewskiego. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Mniejszość, poprawka upadła. Art. 9 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#StanisławCar">Do art. 10 i do końca niema żadnych poprawek. Przechodzimy do głosowania nad całością ustawy. Kto jest za przyjęciem ustawy w całości wraz z tytułem, zechce wstać. Większość, ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#StanisławCar">Przechodzimy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, zechce wstać. Większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-54.8" who="#StanisławCar">Przechodzimy do punktu 12 porządku dziennego: Sprawozdanie komisji Przemysłowo-Handlowej o rządowym projekcie ustawy w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzplitej z dnia 7 czerwca 1927 r. o prawie przemysłowem (druk nr 719 i odbitka nr. 257).</u>
<u xml:id="u-54.9" who="#StanisławCar">Jako sprawozdawca ma głos p. Idzikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#EdwardIdzikowski">Dekretem p. Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 7 czerwca 1927 r. została wydana ustawa przemysłowa, która obowiązuje na terenie całego Państwa, z wyjątkiem Górnego Śląska, gdzie dotychczas obowiązują przepisy ustawodawstwa niemieckiego. Do czasu wprowadzenia ustawy przemysłowej obowiązywał szereg ustawodawstw jako pozostałość po zaborcach. Ponieważ niektóre z nich były stare i nie dawały się w praktyce stosować, zwłaszcza w tak bardzo zmienionych powojennych warunkach, całe olbrzymie dzielnice Państwa rządziły się utartemi zwyczajami i tradycją. Ustawa przemysłowa spełniła wielkie zadanie pod względem ujednostajnienia przepisów na całym terenie Państwa. Ze znanych wszystkim przyczyn został na uboczu i nie objęty ustawą teren Górnego Śląska. Obecnie Sejm Śląski rozważył sprawę przyjęcia i dla Śląska obowiązującej w całem Państwie ustawy przemysłowej. Sejm Śląski uznał całą ustawę za korzystną i przyjęcie jej uzależnił od wprowadzenia nieznacznych zmian w dziale IX ustawy, obejmującym przepisy specjalne dla rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#EdwardIdzikowski">Jak wiadomo, prawo niemieckie obowiązujące obecnie na Górnym Śląsku dopuszcza możliwość tworzenia przymusowych cechów w zawodach rzemieślniczych, czego nie przewiduje polska ustawa przemysłowa. W praktyce jest tak, iż 90$ rzemiosła śląskiego grupuje się w przymusowych organizacjach i wprowadzenie ustawy w brzmieniu obecnem pogorszyłoby stan organizacyj rzemieślniczych, i przyczyniłoby się do wielkiego rozluźnienia form organizacyjnych, a co zatem idzie mogłoby spowodować straty gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#EdwardIdzikowski">Komisja Przemysłowo-Handlowa Sejmu Śląskiego, rozważając te zagadnienia, powzięła decyzję i na plenum Sejmu złożyła odpowiednie sprawozdanie, z którego pewne ustępy pozwolę sobie przytłoczyć:</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#EdwardIdzikowski">„W toku dyskusji stwierdzono, że konieczność jak najrychlejszego wyczerpania uprawnień Sejmu Śląskiego, przewidzianych w art. 8-a statutu organicznego województwa śląskiego, nie budzi żadnych wątpliwości. Jest rzeczą jasną, że dobrze zrozumiany interes państwowy i narodowy wymaga, żeby życie gospodarcze kraju normowane było jednolitemi ustawami, obejmującemi cale Państwo. Większość komisji, uznając całkowicie słuszność wyżej wypowiedzianego poglądu stwierdziła, że prawo przemysłowe, wydane rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 7 czerwca 1927 r., przed uzyskaniem zgody Sejmu Śląskiego na wejście w życie na obszarze województwa śląskiego winno ulec zmianie w kierunku zezwolenia na tworzenie za zgodą większości zainteresowanych przymusowych cechów rzemieślniczych. Większość komisji stanęła również na stanowisku, że wyrażenie zgody na wejście w życie na obszarze województwa śląskiego tylko części powołanego rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej, a mianowicie przy wykluczeniu przepisów, dotyczących cechów, a przez to pozostawienie w mocy przepisów ustaw zaborczych, tej kwestji dotyczących, sprzeciwiałoby się zarówno uprawnieniom Sejmu, jakie zdaniem większości komisji wypływają z art. 8-a, jak również byłoby precedensem niepożądanym, a mogącym przyczynić się do kolizji ustawodawstwa państwowego z ustawodawstwem Śląskiem”.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#EdwardIdzikowski">Do uchwały tej większość komisji dołączyła uzasadnienie, które przytaczam w całości, gdyż wymienia ono warunki, jakim, zdaniem większości komisji, prawo przemysłowe winno odpowiadać, aby ponowny wniosek o wyrażenie zgody na wejście jego w życie na obszarze województwa śląskiego spotkał się z aprobatą tej Wysokiej Izby (mowa o Sejmie Śląskim.) Uzasadnienie to brzmi jak następuje:</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#EdwardIdzikowski">„Wnioskodawcy stoją na stanowisku, że cechy nie spełniają swych doniosłych dla społeczeństwa i rzemiosła zadań, jeśli nie zostaną zorganizowane przymusowo. Powołane rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej daje wyraz zasadzie zupełnej wolności organizacyjnej rzemiosła, co zdaniem wnioskodawców nie znajduje uzasadnienia, ani w potrzebach rzemiosła, ani w ich programowych dążeniach, zmierzających do zorganizowania wszelkich zawodów w przymusowe korporacje. Zdaniem wnioskodawców, izby rzemieślnicze nie mogą spełnić zadań jakie ciążą na cechach, względnie korporacjach. Wnioskodawcy domagają się znowelizowania powołanego rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej w kierunku pozostawienia nadal woli większości zainteresowanych wyboru pomiędzy przymusową a dobrowolną organizacją cechów, jak również przelania na cechy przymusowe uprawnień wynikających z art. 153 po wołanego rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej”. Omawiany projekt ustawy druk nr 719 czyn zadość żądaniom Sejmu Śląskiego w całej rozciągłości i usuwa jedyną i ostatnią przeszkodę ujednostajnienia przepisów, regulujących życie gospodarcze w calem Państwie.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#EdwardIdzikowski">Z tych względów Komisja Przemysłowo-Handlowa projekt rządowy przyjęła w całości, robiąc bardzo nieznaczne poprawki, a mianowicie w art. 166-c proponuje skreślić słowa: „w Katowicach”. Poprawki mają poważne znaczenie, gdyż może zajść konieczność powołania izby rzemieślniczej drugiej, chociażby na terenie Śląska Cieszyńskiego i wtedy bez tej poprawki natrafionoby na poważne trudności.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#EdwardIdzikowski">Pozatem, proszę Wysokiej Izby, pragnę ustosunkować się chociażby w paru słowach do wniosków mniejszości, które domagają się rozciągnięcia omawianej ustawy na teren województw południowych. Prawdą jest, że rzemiosło całego Państwa domaga się możności wprowadzenia przymusu organizacyjnego w poszczególnych zawodach. Sprawa ta jest aktualna we wszystkich dzielnicach Państwa. Zagadnienie przymusu w rzemiośle jest w opracowaniu tak na terenie Ministerstwa Przemysłu i Handlu, jak również w organizacjach rzemieślniczych. Organizacje społeczne, grupujące się w radzie naczelnej rzemiosła, samorząd rzemieślniczy z radą izb rzemieślniczych na czele i Ministerstwo pracują nad tem zagadnieniem i niewątpliwie dążenia rzemiosła znajdą w tych pracach uwzględnienie. Rozciągnięcie ustawy omawianej na tereny województw południowych byłoby niczem innem, jak niszczeniem tego, co z trudem zostało zdobyte przez obowiązującą ustawę przemysłową, to jest jednolitości przepisów i form organizacyjnych na całym terenie Państwa.</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#EdwardIdzikowski">Z tych względów opowiadam się przeciw wnioskowi mniejszości, prosząc Wysoką Izbę o uchwalenie projektu rządowego z uwzględnieniem poprawek, proponowanych przez Komisję Przemysłowo-Handlową.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#StanisławCar">Głos ma p. ks. Szydelski.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#SzczepanSzydelski">Wysoka Izbo! Zgłosiłem poprawkę do noweli proponowanej przez Rząd, którą mamy uchwalić, kierując się tem, że wprowadzenie do ustawy przemysłowej przymusowości należenia do cechów wszystkich rzemieślników samodzielnych, jest wyrazem rzeczywiście potrzeby regulowania rzemiosła polskiego dla jego skuteczniejszej obrony.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#SzczepanSzydelski">W roku zeszłym, w ostatnich dniach czerwca odbył się we Lwowie wielki zjazd rzemiosła z całej Małopolski, z 4 województw południowych. I na tym zjeździe między innemi przyjęto jednogłośnie rezolucję domagającą się właśnie, żeby prowadzący samoistne rzemiosło musieli zrzeszać się w przymusowe cechy, t. j. w przymusowe korporacje rzemieślnicze. Z całej Małopolski wszyscy rzemieślnicy polscy chrześcijańscy — byli także żydowscy…</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#komentarz">(Głos: Nie zdawali sobie sprawy z przymusu.)</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#SzczepanSzydelski">Zdają sobie doskonale sprawę, bo był za dawnych czasów przymus w cechach narzucony, a tylko złamany został w b. zaborze austriackim. I właśnie rzemieślnicy w Małopolsce domagają się przymusowości. Uważają, że to jest konieczna rzecz dla skuteczniejszej obrony i wogóle dla regulowania życia w rzemiośle polskiem.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#SzczepanSzydelski">Na komisji poruszałem myśl, żeby w ogólności tu pójść w kierunku przymusowego należenia do cechów, żeby to było rozciągnięte na całą Polskę. Zwrócono mi uwagę, że ta sprawa na terenie dawnego zaboru rosyjskiego i na terenie zaboru pruskiego nie jest jeszcze dojrzała. I że te rzeczy obecnie są przygotowywane zarówno w Ministerstwie Przemysłu i Handlu, jak też i w radzie izb rzemieślniczych. Słyszałem także z ust p. referenta, że tym problemem zajmuje się rzeczywiście Ministerstwo Przemysłu i Handlu, a także samorząd rzemieślniczy zorganizowany w radzie izb rzemieślniczych. Dlatego nie chciałem rozszerzać swojego wniosku na pozostałe części Polski, ograniczyłem go do województw Małopolski. Mam to przekonanie — zresztą ta rzecz jest znana ze sprawozdań drukowanych ze zjazdu rzemiosła we Lwowie — że jest życzeniem oddawna wypowiadaniem kół rzemieślniczych, żeby na tym terenie przynajmniej wprowadzić przymusowość należenia do cechów.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#SzczepanSzydelski">P. referent sprzeciwił się temu, rzekomo w imię tej wielkiej zdobyczy, o którą walczyło się długo, mianowicie w obronie jednolitości prawa przemysłowego w Polsce. Jednak uważam, że wywody p. referenta nie są słuszne wobec faktu, że sam jednak motywował odrębny warunek dla województwa śląskiego. Jeżeli właśnie nie razi go to, że nie będzie ustawy jednolitej w całej Polsce, i sam przyznaje wyjątkowe uprawnienia dla Śląska, to uważam, że rozszerzenie tego samego przywileju, tych samych uprawnień, również nie zrobi ujmy tej ustawie i nie będzie pogwałceniem rzekomo tej zdobyczy, jako wyjednanej wielkim trudem. Ja nie widzę wogóle żadnej przyczyny, dla którejby rozszerzając te prawa, wprowadzając zasadniczo nową zmianę w ustawie w kierunku przymusowości, nie wolno było rozciągnąć jej na teren, gdzie jest tak samo odczuwana żywo potrzeba przymusowości, jak na Śląsku. Okoliczność, że warunek ten na Górnym Śląsku jest konieczny, bo inaczej Górny Śląsk ustawy nie przyjmie nie jest dostatecznym argumentem, ażeby sprzeciwiać się rozciągnięciu tej przymusowości także na teren, gdzie rzemiosło tego wyraźnie się domagało.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#SzczepanSzydelski">Dlatego bronię mego wniosku na Komisji Przemysłowo-Handlowej zgłoszonego i proszę Wysoką Izbę o przyjęcie poprawki zgłoszonej przez mniejszość.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#StanisławCar">Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 jest zgłoszona poprawka p. ks. Szydelskiego. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Mniejszość, poprawka upadła. Art. 1 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#StanisławCar">Do art. 2 i 3 nie zgłoszono żadnych poprawek, przechodzą w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#StanisławCar">Głosujemy nad całością ustawy. Kto jest za przyjęciem ustawy w całości wraz z tytułem, zechce wstać. Większość, ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#StanisławCar">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Większość, Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#StanisławCar">Przechodzimy do punktu 13 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o rządowym projekcie ustawy w sprawie zmiany i uzupełnień rozporządzenia Prezydenta Rzplitej z dnia 15 lipca 1927 r. o izbach przemysłowo-handlowych (druk nr 718 i odbitka nr 257).</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#StanisławCar">Jako sprawozdawca ma głos p. Byrka.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#WładysławByrka">Wysoki Sejmie! Komisja Przemysłowo-Handlowa stanęła na gruncie uzasadnienia dołączonego do projektu rządowego (druk nr 718). W projekcie poczyniono tylko 2 zmiany, mianowicie w art. 1 w ustępie, w którym jest mowa o statucie emerytalnym, komisja wprowadziła uwzględnienia służby cywilnej i wojskowej oraz studja wyższe.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#WładysławByrka">Dalej w art. 3 zmodyfikowała dość znacznie obniżenie poborów emerytów dotychczasowych proponowane przez Rząd.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#WładysławByrka">Wnoszę o przyjęcie projektu rządowego ze zmianami, uchwalonemi przez Komisję Przemysłowo-Handlową.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#StanisławCar">Do głosu nikt nie jest zapisany, ani nie zostały zgłoszone poprawki. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w całości wraz z tytułem, zechce wstać. Stoi większość. Ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#StanisławCar">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za ustawą, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#StanisławCar">Przystępujemy do punktu 21 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o rządowym projekcie ustawy o utworzeniu urzędów rozjemczych do spraw majątkowych posiadaczy gospodarstw wiejskich (druki nr 730 i 744).</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#StanisławCar">Jako sprawozdawca głos ma p. Rudziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#MarianRudziński">Wysoka Izbo! Po ogólnej dyskusji nad przedłożeniem rządowem, druk nr 730, oraz nad wnioskiem Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów, druk nr 627, Komisja Prawnicza uchwaliła przyjąć za podstawę szczegółowej dyskusji przedłożenie rządowe (druk nr 730), jako najszerzej ujmujące odnośne zagadnienie. Przyjęcie przedłożenia rządowego było również uzasadnione faktem, że tworzy ono zwartą całość z dwoma przedłożeniami rządowemi, równocześnie rozpatrywanemi w Komisji Skarbowej, normującemi zagadnienie ulg kredytowych w zakresie wierzytelności rolniczych, a to:</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#MarianRudziński">1) z przedłożeniem rządowem ustawy o ulgach w zakresie oprocentowania i terminów spłaty wierzytelności hipotecznych (druk nr 725), oraz 2) z przedłożeniem rządowem ustawy o ułatwieniach dla instytucyj kredytowych, przyznających dłużnikom ulgi w zakresie wierzytelności rolniczych (druk nr 726).</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#MarianRudziński">Cechą charakterystyczną tych przedłożeń jest odmienne podejście do uregulowania trzech odcinków obdłużenia rolniczego i stworzenie — razem z uchwaloną już ustawą z dnia 20 grudnia 1932 roku „o obniżeniu oprocentowania i przedłużeniu okresów umorzenia wierzytelności długoterminowych, zabezpieczających listy zastawne i obligacje, oraz wydanych na podstawie tych wierzytelności listów zastawnych i obligacyj” — Dz. U. R. P. Nr 115 poz. 950 — swoistego ustawodawstwa kryzysowego, odpowiadającego naszym stosunkom kredytowym w rolnictwie. W ten sposób cztery wymienione ustawy umożliwią przeciążonemu zobowiązaniami rolnictwu zniżenie kosztów produkcji do kryzysowych cen rolnych.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#MarianRudziński">W szczególności, uchwalone na dzisiejszem posiedzeniu Sejmu przedłożenie rządowe — druk nr 725 — dąży na wzór uchwalonej w grudniu ustawy o konwersji długoterminowych kredytów emisyjnych (Dz. U. R. P. Nr 115, poz. 950) do generalnego uregulowania prywatnego kredytu hipotecznego z mocy samego prawa, wychodząc ze słusznego założenia, że kredyt hipoteczny jako najzdrowsza forma kredytu finansowego, wymaga szczególnej ochrony wierzyciela, aby nie podcinać odbudowującej się po wojnie zdrowej kapitalizacji wewnętrznej. Jawność tego kredytu umożliwia generalne załatwienie na tym odcinku i faworyzowanie tęga typu kredytu, czego wyrazem jest względnie wyższa stopa procentowa — 6% — w stosunku do stopy 4 1/2%, do jakiej urzędy rozjemcze władne będą obniżać odsetki od zobowiązań prywatnych lichwiarskich oraz niehipotecznych, przeważnie krótkoterminowych.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#MarianRudziński">Na odcinku kredytu zorganizowanego, wymagającego szczególnej ostrożności i pieczy z uwagi na związek z zagadnieniem wkładów, międzynarodowego obrotu kredytowego i waluty, Rząd w przedłożeniu (druk nr 726) przychodzi ze szczęśliwą koncepcją umożliwienia instytucjom zorganizowanego kredytu zawarcia układów z posiadaczami gospodarstw wiejskich w sposób elastyczny i liberalny. Możliwość tę stwarza projekt przez pomoc Skarbu Państwa w pokrywaniu strat, mogących powstać przy układach z dłużnikami, oraz przez pomoc w upłynnieniu wierzytelności rolniczych za pośrednictwem instytucji Banku Akceptacyjnego.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#MarianRudziński">Przedłożenie rządowe (druk nr 730), które było przedmiotem 3-dniowych obrad Komisji Prawniczej, zmierza do zupełnie odmiennego załatwienia ulg dla rolnictwa w dziedzinie prywatnych kredytów lichwiarskich oraz niehipotecznych, przeważnie krótkoterminowych. Jest to dziedzina trudna do ustawowego uregulowania z uwagi na bujność form, zwyczajów i obyczajów, jakie na tym odcinku panują. Zrobiwszy szczęśliwy eksperyment w tej dziedzinie na podstawie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z 23 sierpnia 1932 r. (Dz. U. R. P. Nr 72, poz. 669) dla gospodarstw do 50 ha obszaru, Rząd, korzystając ze zdobytych doświadczeń, rozszerza w swym projekcie zakres działania urzędów rozjemczych, które zdały pomyślnie egzamin życiowy. Okazało się bowiem, że ta forma sądów fachowych o uproszczonej procedurze, stojących blisko życia, znających zwyczaje i bolączki, panujące w danej okolicy, w sposób najodpowiedniejszy nadaje się do regulowania takich spraw, o ile kompetencje ich są ściśle określone.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#MarianRudziński">W porównaniu z dotychczasowym zakresem działania urzędów rozjemczych dla spraw kredytowych małej własności rolnej, kompetencje urzędów rozjemczych, w myśl tego projektu ustawy, będą rozszerzone: 1) w kierunku udostępnienia postępowania rozjemczego wszystkim posiadaczom gospodarstw wiejskich; 2) w kierunku podwyższenia okresu czasu z 3 do 7 lat, na który spłata długu może być rozterminowana, względnie 12 lat, jeżeli chodzi o wierzytelności z tytułu działów rodzinnych i spadkowych; 3) w kierunku możliwości wstrzymania spłaty kapitałów (karencji) na okres pierwszych dwóch lat z powyższych siedmiu, względnie dwunastu; 4) w kierunku zwiększenia możliwości obniżenia oprocentowania z 9% na 4,5% w stosunku rocznym; 5) w kierunku umożliwienia obniżenia czynszu dzierżawnego na okres 2 lat wstecz od dnia wejścia w życie ustawy i na okres 2 lat następnych, licząc od daty orzeczenia urzędu rozjemczego, oraz rozterminowania zaległego czynszu w sposób analogiczny, jak przy innych zobowiązaniach; 6) w kierunku umożliwienia rozwiązania umowy dzierżawnej za odpowiedniem odszkodowaniem dzierżawcy, jeżeli takie rozwiązanie umożliwi zastosowanie ustawy o ułatwieniu spłaty uciążliwych zobowiązań, obciążających gospodarstwa rolne (Dz. U. R. P. Nr 25/1932 poz. 221).</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#MarianRudziński">Projekt rządowy (druk nr 730), poprawiony w odnośnych przepisach jeszcze wyraźniej przez Komisję Prawniczą, zwęził natomiast dotychczasowy zakres działania urzędów rozjemczych, przy rewindykacji lichwiarskich procentów, jeżeli chodzi o wierzytelności hipoteczne, nabyte przez osoby trzecie. Komisja Prawnicza wprowadziła bowiem do art. 5 wyraźny przepis, że przeciwko nabywcy wierzytelności hipotecznej postępowanie przed urzędem rozjemczym nie może być wszczęte, wychodząc z założenia, że wzruszenie prawa hipotecznego, badanie, czy nabycie przez osobę trzecią nastąpiło w dobrej czy też w złej wierze, powinno być pozostawione normalnemu trybowi postępowania przed właściwemi sądami. Chodzi tu bowiem o subtelności prawne, jakiemi nie powinno się obarczać urzędów rozjemczych.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#MarianRudziński">Zważywszy, że cechą kredytu rolnego, wynikającą z małego obrotu w stosunku do wartości warsztatów, jest brak płynności i częste zamrażanie krótkoterminowych kredytów, które stają się regułą w okresie kryzysu — zważywszy jednak dalej, że od czasu wprowadzenia w ubiegłej sesji parlamentarnej jednolitych przepisów o minimum ceny licytacyjnej nieruchomości wiejskich, wierzyciel z reguły nie ponosi strat na kapitale wypożyczonym właścicielowi gospodarstwa wiejskiego, pod warunkiem odroczenia spłat kapitału na okres lepszej konjunktury, — projekt nadal nie poddaje pod kompetencję urzędów rozjemczych obniżenia sumy wierzytelności w jakiejkolwiek formie. Nawet bowiem w odniesieniu do zobowiązań lichwiarskich ogranicza możliwość redukcji do nadmiernie pobranych lub zaliczonych procentów ponad stopę prawem dozwoloną. Podkreślić tu w dodatku muszę, że stopa ta była w Polsce sama przez się nadmierną, mianowicie w okresie od 1 stycznia 1927 r., t. zn. od terminu, do jakiego można będzie rewindykować nadmierne oprocentowanie, stopa prawem dozwolona wynosiła: od 1 stycznia 1927 r. do 18 czerwca 1929 r. 18$ w stosunku rocznym, od 18 czerwca 1929 r. do 21 października 1932 r. 15% w stosunku rocznym, od 21 października 1932 r. — 12% w stosunku rocznym.</u>
<u xml:id="u-61.9" who="#MarianRudziński">W tym stanie rzeczy dojdziemy do przekonania, że projekt tej ustawy w żadnym punkcie nie narusza słusznych i godziwych interesów wierzycieli.</u>
<u xml:id="u-61.10" who="#MarianRudziński">Przechodząc do szczegółowego zreferowania projektu ustawy w brzmieniu, ustalonem przez Komisję Prawniczą, a dołączonem do niniejszego sprawozdania, ograniczam się do najważniejszych postanowień tego projektu.</u>
<u xml:id="u-61.11" who="#MarianRudziński">W art. 1 mamy przedmiotowe wyłączanie z pod zakresu działania urzędów rozjemczych spraw majątkowych posiadaczy gospodarstw wiejskich, nie pozostających w związku ekonomicznym z gospodarstwem wiejskiem, zatem długów, zaciągniętych w związku z innym rodzajem majątku posiadacza gospodarstwa wiejskiego. Aby tym przepisem, w swem założeniu słusznym, nie utrudniać rolnikom możliwości wywiązania się przy pomocy urzędów rozjemczych ze zobowiązań z tytułu poręki lub indosu, stworzyliśmy wyraźny przepis, że powyższe przedmiotowe wyłączenie nie dotyczy takich przypadków. Chodzi nam tu w szczególności o rolników, społecznie najbardziej wyrobionych i czynnych, którzy współpracując w różnych instytucjach o charakterze spółdzielczym, zaciągnęli zobowiązania z tytułu poręki lub indosu „pro publico bono”, a na skutek wypadków kryzysowych są obecnie zmuszeni doi pokrycia tych, w istocie „grzecznościowych” zobowiązań, bo prawo nie zna w tym wypadku okoliczności łagodzących — nie uznaje żyr „grzecznościowych”.</u>
<u xml:id="u-61.12" who="#MarianRudziński">Art. 2 w sposób pozytywny określa, kto podmiotowo podlega działaniu niniejszej ustawy. Mamy tu do czynienia z ustawą, chroniącą produkcję rolną w interesie całego gospodarstwa narodowego. Dajemy zatem możność skorzystania z dobrodziejstw tej ustawy wszystkim producentom wiejskim, bez względu na formę posiadania.</u>
<u xml:id="u-61.13" who="#MarianRudziński">W tem miejscu pragnę podkreślić, że intencją ustawodawcy, ustaloną na Komisji Prawniczej, jest szeroka interpretacja form posiadania gospodarstw wiejskich, wyszczególnionych w art. 2. W szczególności intencją tej ustawy jest, by wyraz „użytkownicy” obejmował między innymi także użytkowników o charakterze fideikomisowym.</u>
<u xml:id="u-61.14" who="#MarianRudziński">Przepisy art. 3 i 4 nie wymagają wyjaśnień. Chodzi tu o stworzenie skutecznego środka dla tępienia lichwy pieniężnej na wsi — skuteczniejszego od dotychczasowych przepisów prawnych.</u>
<u xml:id="u-61.15" who="#MarianRudziński">Art. 5 dotyczy postępowania przed urzędem rozjemczym przeciwko nabywcom jakichkolwiek wierzytelności rolniczych, z wyraźnem wyłączeniem nabywców wierzytelności hipotecznych. Co do wyjątku, że nie dotyczy to wierzytelności, zabezpieczonych kaucją hipoteczną (hipoteką zabezpieczającą), pragnę podkreślić, że nie podlega kompetencji urzędu rozjemczego naruszanie odnośnego wpisu w hipotece, a jedynie pretensja w ten sposób zabezpieczona może być przedmiotem postępowania przed urzędem rozjemczym.</u>
<u xml:id="u-61.16" who="#MarianRudziński">Art. 6 nie wymaga wyjaśnień. Rozszerza on, jak już wspomniałem, kompetencje urzędów rozjemczych co do terminów rozłożenia na raty, karencji oraz wysokości procentów.</u>
<u xml:id="u-61.17" who="#MarianRudziński">Art. 7 normuje sprawę zaliczenia wzajemnych pretensyj pomiędzy dłużnikiem i wierzycielem w sposób analogiczny do innych ustaw, dotyczących postępowania układowego.</u>
<u xml:id="u-61.18" who="#MarianRudziński">Art. 8 zawiera ważne wyłączenia z pod kompetencji urzędów rozjemczych co do czasu i przedmiotu. Wyłącza się w szczególności prywatne kredyty towarowe, zaciągnięte przez rolników po 1 grudnia 1931 r., oraz prywatne kredyty finansowe, zaciągnięte po 1 lipca 1932 r. Następnie wyłącza się prywatne wierzytelności hipoteczne, uregulowane generalnie inną ustawą (druk nr 725). Powyższe wyłączenia odnoszą się jedynie co do kompetencji urzędów rozjemczych w zakresie rozterminowania spłat i obniżenia oprocentowania. Sprawy te podpadają natomiast pod kompetencję urzędów rozjemczych, jeżeli chodzi o badanie pobranych lub zaliczonych procentów lichwiarskich, w szczególności wierzytelności hipoteczne wchodzą w ten zakres działania, jeżeli są w pierwszym ręku (lichwiarza). Niema też w projekcie ustawy żadnych ograniczeń co do czasu dla wszelkiego rodzaju kredytów lichwiarskich, t. zn., że kredyty takie będą podlegały kompetencji urzędów rozjemczych od 1 stycznia 1927 r. począwszy przez cały czas obowiązywania tej ustawy. Z brzmienia art. 8 wynika, że mamy doczynienia z ustawą, której celem (prócz tępienia lichwy) jest umożliwienie likwidacji starych zobowiązań rolniczych, by w ten sposób, znalazłszy się na twardem dnie kryzysu, otrzymać odskocznię i umożliwić niczem nieskrępowany nowy obrót kredytowy, chroniony normalnem ustawodawstwem.</u>
<u xml:id="u-61.19" who="#MarianRudziński">Art. 9 i 10 określają kompetencje urzędów rozjemczych w sprawach, dotyczących wzajemnych stosunków pomiędzy dzierżawcami i właścicielami, o czem już szczegółowo wspominałem.</u>
<u xml:id="u-61.20" who="#MarianRudziński">Art. 11 normuje kompetencję urzędów rozjemczych w stosunku do prawomocnych orzeczeń sądowych.</u>
<u xml:id="u-61.21" who="#MarianRudziński">Art. 12 został przez Komisję Prawniczą wprowadzony do przedłożenia rządowego, jako nowy. Wychodziliśmy z założenia, że ochrona ręczycieli i indosantów z art. 1 nie wyczerpuje zagadnienia, bo ogranicza się do posiadaczy gospodarstw wiejskich. Będą jednak przypadki, gdzie ręczycielem względnie indosantem jest osoba, należąca do jakiegoś innego zawodu. Skoro zmieniamy w odniesieniu do posiadaczy gospodarstw wiejskich przepisy obowiązującego prawa (bez ograniczeń co do czasu, jeżeli chodzi o zobowiązania lichwiarskie, a z ograniczeniami z art. 8, jeżeli chodzi o inne kredyty prywatne), sprawiedliwość wymaga, abyśmy chronili i inne osoby współzobowiązane. Wprowadzamy zatem zasadę automatycznego rozciągnięcia orzeczeń urzędów rozjemczych na wszystkich ręczycieli bez względu na zawód. Jeżeli bowiem ktoś udzielił poręki w okresie obowiązywania danego prawa, zobowiązanie jego może być ocenione jedynie według stanu prawnego w chwili powstania tego stosunku prawnego, czyli w chwili udzielenia gwarancji. Gdy się zmienia stan prawny co do dłużnika głównego, musi się on automatycznie stosować do ręczycieli.</u>
<u xml:id="u-61.22" who="#MarianRudziński">Art. 13 wylicza cały szereg wierzytelności uprzywilejowanych, nie podlegających kompetencji urzędów rozjemczych. Artykuł ten wiąże się ściśle z uchwaloną dzisiaj ustawą o ułatwieniach instytucjom zorganizowanego kredytu przy zawieraniu układów z rolnikami. Pragnę w szczególności podkreślić, że wyłącza się wszelkie wierzytelności instytucyj kredytu zorganizowanego, z wyjątkiem takich wierzytelności, które, podpadając zasadniczo pod zakres działania urzędów rozjemczych, nabyte zostały przez te instytucje po 1 lipca 1932 r. Zamknięcie tej furtki, przez którą mogłyby uciec wierzytelności prywatne, objęte niniejszą ustawą, wydaje się konieczne.</u>
<u xml:id="u-61.23" who="#MarianRudziński">Następne artykuły normują organizację urzędów rozjemczych, przepisy proceduralne, koszty i postanowienia końcowe. Nie wymagają one wyjaśnień. Ograniczam się więc do podkreślenia, że stwarzają one podstawę do powołania celowych, stojących blisko życia i jego potrzeb, instytucyj w rodzaju sądów fachowych.</u>
<u xml:id="u-61.24" who="#MarianRudziński">Przechodząc do przedstawienia wniosków mniejszości, pragnę zaznaczyć, że wnioski te idą w dwóch kierunkach. Jedne idą w kierunku zwężenia kompetencji urzędów rozjemczych, mianowicie wnioski p. Sommersteina, który naprzykład proponuje, żeby okres 7 lat, do którego może urząd rozjemczy rozterminować spłatę, zredukować do 3 lat, natomiast, ażeby podwyższyć stopę procentową z 4,5% do 6%. Innego rodzaju jest licytacja z projektem rządowym w kierunku rozszerzenia kompetencyj. Tu są wnioski pp. posłowi Babskiego i Świątkowskiego, które idą w kierunku podwyższenia ilości lat z 7 do 10, a nawet w niektórych wypadkach do 30 lat, obniżenia stopy procentowej z 4,5% do 3%, a nawet do redukcji kapitału od 30 do 50$, w niektórych wypadkach, o ile chodzi o obrót parcelacyjny nawet ponad 50% kapitału. Jak już wspomniałem, myśmy do naszej ustawy wcale nie wprowadzili możliwości redukcji kapitału, biorąc pod uwagę, że ta możliwość jest dana w innej ustawie — w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej o zapobieganiu skutkom trudności płatniczych w rolnictwie z 23 sierpnia ubiegłego roku.</u>
<u xml:id="u-61.25" who="#MarianRudziński">Klub Narodowy wystąpił z demonstracją polityczną. Mianowicie do art. 13 zaproponował z tego artykułu, dotyczącego wierzytelności uprzywilejowanych, skreślić należności Skarbu Państwa, wbrew wszelkim ustawom układowym na całym świecie. Otóż ta demonstracja polityczna Klubu Narodowego stała w rażącej sprzeczności do powagi i wysokiego poziomu obrad Komisji Prawniczej pod przewodnictwem p. Marszałka Cara. Był to w czasie trzydniowych obrad komisji jedyny zgrzyt, przy którym wyszła na jaw przepaść między poglądami na zasadnicze obowiązki obywatela względem własnego państwa, istniejąca pomiędzy nami a Panami (wskazuje na posłów z Klubu Narodowego), a nietylko między nami a Panami, lecz także między Panami a całą resztą członków komisji, ponieważ Panowie przy głosowaniu nad tym wnioskiem byliście zupełnie odosobnieni.</u>
<u xml:id="u-61.26" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-61.27" who="#MarianRudziński">Wysoka Izbo! Za rządów Premjera Prystora został wydany cały cykl ustawodawstwa kryzysowego bądź drogą parlamentarną, bądź też dekretami p. Prezydenta Rzeczypospolitej. Cechą charakterystyczną tego ustawodawstwa jest jego celowość w dostosowaniu się do rodzimych stosunków przy zastosowaniu należytego umiaru i wydawaniu odnośnych ustaw we właściwym momencie psychologicznym.</u>
<u xml:id="u-61.28" who="#MarianRudziński">O ile chodzi o ustawy z dziedziny kredytowej, mamy już do stwierdzenia zbawienny dla gospodarstwa narodowego efekt stopniowego przełamywania psychozy wysokich, lichwiarskich procentów w Polsce.</u>
<u xml:id="u-61.29" who="#MarianRudziński">Dzięki umiarowi, jaki cechuje nasze ustawodawstwo kryzysowe, Polska, mimo dzielenia z innemi organizmami państwowemi ciężkiego losu, wynikającego z kryzysu światowego, trzyma się z niewzruszonym kośćcem pacierzowym zdrowego gospodarstwa narodowego. Posiada bowiem de facto zrównoważony budżet, stałą walutę, nieograniczony obrót dewizowy i w końcu niemniej ważny atut w postaci nienaruszonych podstaw zorganizowanego kredytu. W ten sposób Polska, w odróżnieniu od wielu innych państw, posiada aparat gospodarczy, który z chwilą poprawy koniunktury światowej natychmiast jest zdolny do intensyfikacji pracy i podjęcia w dobrej formie walki konkurencyjnej, jaka się rozpocznie ze zdwojoną siłą z chwilą ożywienia międzynarodowych obrotów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-61.30" who="#MarianRudziński">Skoro i obecnie uchwalane ustawy, przynoszące ulgę rolnictwu, jako głównej gałęzi naszej wytwórczości, nie odbiegają od tej zasadniczej linji wytycznej, przestrzeganej z tak pomyślnym skutkiem od blisko 2 lat przez rządy Premjera Prystora, sprzeciwiam się imieniem większości Komisji Prawniczej wszelkiej radykalizacji ustawy o urzędach rozjemczych, do której dąży przeważna część wniosków mniejszości.</u>
<u xml:id="u-61.31" who="#MarianRudziński">Wobec tego proszę Wysoką Izbę o przyjęcie projektu ustawy w brzmieniu ustalonem przez Komisję Prawniczą.</u>
<u xml:id="u-61.32" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma p. Nowodworski.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JanEdwardNowodworski">Wysoka Izbo! Chyba niema nikogo w tej sali, ktoby nie rozumiał, że rolnictwo nasze jest w stanie kryzysowym i, że wskutek tego należy mu przyjść w granicach prawa i ustaw z pomocą.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#JanEdwardNowodworski">Ustawa, którą mamy obecnie przed sobą, należy do typu tych, które zmierzają ku polepszeniu i uregulowaniu stosunków kredytowych w rolnictwie. Błędem, w mojem mniemaniu, i to błędem bardzo doniosłym, było to, że ta ustawa, ta jedna, przeszła przez Komisję Prawniczą podczas, gdy dwie drugie przeszły tylko przez Komisję Skarbową. Wskutek tego na Komisji Prawniczej spotykaliśmy się często z trudnościami, ażeby te rzeczy uzgodnić, a to było tembardziej doniosłe, że przecież każdy z nas zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że taka ustawa, jak ta, nad którą debatujemy, należy do ustaw wyjątkowych, ustaw, które, wręcz musimy to powiedzieć, łamią naturalny bieg rzeczy, wkraczają w stosunki prawne, prywatne i w wielu wypadkach wkraczają nawet w dziedzinę tych spraw, które już były uregulowane wyrokami sądowemi. W tym stanie rzeczy, w rozumieniu naszem, ustawy te, a zwłaszcza przepisy, które wkraczają w dziedzinę stosunków prywatno-prawnych, należy traktować z należytą ostrożnością, aby z ustawy wyjątkowej nie robić ustawy rewolucyjnej.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#JanEdwardNowodworski">Otóż klub nasz, który brał udział w pracach komisji, spotkał się tutaj z tej trybuny z zarzutami, na które odpowiem później. Klub brał udział w pracach nad samą ustawą i rozumie, że naszym obowiązkiem jest pilnować, żeby ta ustawa w swem brzmieniu, w swoich zamierzeniach nie poszła za daleko, lub też nie zrobiła za mało. Ale są w tej ustawie takie punkty, na które nie możemy się zgodzić, nie ze względów politycznych, ale ze względów słuszności.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#JanEdwardNowodworski">W art. ó jest mowa o tych rzeczach, które podlegają kompetencji urzędów, i na podstawie tego artykułu przychodzi później przepis, że urząd rozjemczy może wszystko określać, może wszystko skreślać, może wszystko rozkładać na raty i t. d. Bardzo zawikłany i zawiły był styl tego przepisu, trzeba się było bardzo nad tem zastanawiać, ażeby tych stosunków prywatnoprawnych zbyt rewolucyjnie nie poruszać — i ostatecznie w tej postaci, w jakiej wyszedł z komisji, musimy go teraz przyjmować. Jest rzeczą charakterystyczną, że w art. 6 w związku z art. 9 mamy właśnie tę obrazę zasady słuszności, o której wspominałem. Niech zważy Wysoka Izba, że w art. 9 jest powiedziane, że urząd rozjemczy będzie władny zmniejszyć tenutę dzierżawną za dzierżawę nieruchomości wiejskiej za 24 miesiące wstecz i będzie też władny co do zaległości. Każdy z nas chyba w tej Wysokiej Izbie zrozumie, 1) że to jest premium, nagroda dla tych, którzy nie płacili punktualnie rat denuty dzierżawnej, a 2) to jest zachęta na przyszłość, żeby wogóle tenuty dzierżawnej nie płacić, bo poco mam płacić, jeżeli mi potem urząd rozjemczy tę tenutę na raty rozłoży. Otóż to zwalczaliśmy na Komisji Prawniczej, niestety nie uzyskaliśmy w tej mierze posłuchu.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#JanEdwardNowodworski">Następnie art. 11 w obecnej postaci, tak, jak wyszedł z Komisji Prawniczej, zasadniczo nie różni się od tego art. 11, który był w pierwotnym projekcie rządowym i co do którego wyraziliśmy się odrazu, że jest on nie do przyjęcia dla nas, Ale i w tej postaci, w jakiej jest obecnie, nie zadowala on pojęcia prawniczego. Dlaczego? Przedewszystkiem w ostatnim ustępie tego artykułu jest powiedziane, że uprawnienia z art. 3 służą urzędowi rozjemczemu tylko wtedy, jeżeli zarzut lichwy pieniężnej nie został rozpatrzony w postępowaniu sądowem. Otóż ten przepis tak, jak on jest zredagowany, bez określenia ścisłego, czy to ma być wtenczas, kiedy zarzut lichwy został odrzucony czy przyjęty, nie jest dokładny.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#JanEdwardNowodworski">I wreszcie co do tego zarzutu, którzy postawił naszemu Klubowi referent. Myśmy wnieśli poprawkę, aby w artykule, jeśli się nie mylę 12, a obecnie 13, skreślić punkt 1, dotyczący należności Skarbu Państwa, a p. referent wsiadł odraza na wielkiego konia, że my nie myślimy o obowiązkach obywatelskich. Tymczasem rzecz jest daleko prostsza i daleko mniej poważnych słów należy używać, gdyż, jak nam wszystkim wiadomo, jedną z najpoważniejszych dziedzin obciążeń rolnictwa są zaległości podatkowe. Każdy z nas doskonale rozumie, że Skarb korzysta z przywilejów i że Skarb pierwszy te należności ściągnie i myśmy twierdzili, że niema dobrej racji, aby jeżeli rozkłada się na 7 lat pieniądze wdów i sierot, nie można było rozłożyć na 7 lat także zaległości skarbowych, które są uprzywilejowane. Jaki jest wynik tej ustawy? Jeżeli popatrzeć na tę rzecz obiektywnie, to nie mogę nie przyznać słuszności zdaniu, wypowiedzianemu przez jednego z posłów ludowych na Komisji Prawniczej, że ta ustawa jest bardzo charakterystyczna: Skarb jest hojny, ale z cudzej kieszeni. I rezultat będzie taki, że Skarb swoje należności odbierze odrazu, a co się stanie z objektem, to redaktorów ustawy nie obchodzi.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#JanEdwardNowodworski">Rozumiejąc doniosłość tej ustawy jak i jej pożyteczność, lojalnie oświadczam mimo to, że z tych wszystkich powodów, które wygłosiliśmy, klub nasz wstrzyma się od głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma p. Świątkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#HenrykŚwiątkowski">Wysoka Izbo! Urzędy rozjemcze do spraw kredytu małej własności rolnej okazały się dotychczas jedyną instytucją, która praktycznie przynosi bodaj niewielkie, ale jakieś korzyści w dziedzinie oddłużenia drobnego rolnictwa. Inne ustawy i dekrety, wydane w tej dziedzinie, narazie jeszcze żadnych konkretnych rezultatów w sensie pozytywnym nie dały. I dlatego my jako klub socjalistyczny, który jednak interesuje się sprawami małorolnych, zgłosiliśmy jeszcze w grudniu 1932 r. wniosek, zmierzający do tego, ażeby kompetencje istniejące dla urzędów rozjemczych, rozszerzyć tak, iżby one mogły istotnie regulować te zagadnienia, jakie w związku z kryzysem w rolnictwie powstały. W projekcie naszym żądamy przedewszystkiem, ażeby urzędy rozjemcze miały możność rozkładania długów włościańskich na raty na okres do lat 10, następnie, ażeby mogły redukować te długi zasadniczo do 50%, a dalej, ażeby mogły redukować procenty do 3 od stu rocznie.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#HenrykŚwiątkowski">Oczywiście rozumieliśmy, że to maksymalne uprawnienie, jakie chcemy nadać urzędowi rozjemczemu, nie jest prawem, które w tej dziedzinie urzędy muszą zawsze maksymalnie wyzyskać. Przecież urząd rozjemczy mógłby rozłożyć na raty, a nie redukować w danym wypadku samego długu. Idzie nam o to, ażeby urząd rozjemczy miał prawo i możność jednak przystąpić do redukcji, kiedy ta redukcja jest konieczna i nieodzowna. Otóż za taki najbardziej klasyczny wypadek, kiedy urząd rozjemczy winien, zdaniem naszem, redukować długi, za taki klasyczny przykład uważamy należności kolonistów, powstałe w związku z nabyciem działek przy parcelacji. Te należności są bezwzględnie nadmierne, gdyż powstały przy bardzo wysokich cenach gruntu, kiedy dzisiejsza cena tego gruntu spadła niejednokrotnie do czwartej części.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#HenrykŚwiątkowski">Tak samo długi lichwiarskie, które w ciągu lat u wielu dłużników powiększyły się kilkakrotnie, powinny ulec redukcji w myśl zasady słuszności, że lichwiarz nie powinien otrzymać tej sumy, o jaką się umówił, gdyż umowa ta niewątpliwie wynikła w warunkach, kiedy dłużnik nie działał ze swobodą, gdyż był zmuszony warunkami do zawarcia niekorzystnej dla siebie umowy.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#HenrykŚwiątkowski">Pozatem nasz wniosek idzie w tym kierunku, żeby do należności spadkowych, wynikłych z działów rodzinnych i spadkowych, zastosować zasady minimalnej redukcji, a natomiast spłaty rozłożyć na 3 lata na raty. Tutaj stało się tak, że p. referent wziął do serca najwidoczniej nasze żądanie; jednak w konsekwencji to, co zostało wprowadzone do projektu rządowego, całkowicie się kłóci nietylko z intencją naszą i wnioskodawców, ale przypuszczam, że i wszystkich tych, którzy są przedstawicielami drobnego rolnictwa i znają jego potrzeby. Proszę Panów! W sprawach działowych i w sprawach długów, wywołanych przez działy, chodzi o to, ażeby spadkobierca, który ma otrzymać spłatę, otrzymał ją jaknajwcześniej, chociażby ta spłata była nawet zredukowana. Jeżeli Panowie Posłowie stanęli na stanowisku, że spłaty rodzinne i spadkowe mogą być przez urzędy rozjemcze rozłożone na 12 lat, to jest to, zdaniem naszem, całkowite przekreślenie naszej intencji, to równa się niczemu innemu, jak wydziedziczeniu tych spadkobierców z tych praw, jakie mają. Bo gdyby urząd rozjemczy jakiemuś małorolnemu spadkobiercy, któremu się należy 1.500 złotych, rozłożył ten spadek na lat 12, to niewątpliwie on te spłaty będzie stopniowo przejadał, bo nie będzie za nie mógł nic nabyć i w konsekwencji nic mu z tego nie zostanie.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#HenrykŚwiątkowski">Dlatego my dzisiaj powtarzamy to nasze żądanie, że należy stanąć na stanowisku redukcji tych spłat rodzinnych i spadkowych, a natomiast czas spłacenia tej należności powinien być jaknajkrótszy. To jest nasze zasadnicze żądanie, które jest zresztą poparte szeregiem różnych memoriałów i wniosków ze strony zainteresowanych osób, a także powagą prawników, w szczególności adwokatów, którzy działają na terenie i którzy te potrzeby dobrze znają.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#HenrykŚwiątkowski">Jeżeliby chodziło o redukcję tych spłat, to możnaby ewentualnie przekazać to prawo sądom, które miałyby właśnie możność przystosowania ich do dzisiejszych warunków płatniczych tych, którzy otrzymali grunt w naturze. Natomiast rozkładanie tych należności na spłaty wieloletnie równałoby się naprawdę wydziedziczeniu tych osób, które dzisiaj są bezrolne i warsztatu pracy nie mają, a dla których jedyną nadzieją jest stworzenie nowego warsztat u pracy przez otrzymanie spłat rodzinnych, względnie spadkowych. Dlatego, skoro większość komisji stanęła na stanowisku, że podstawą do dyskusji ma być nie nasz wniosek socjalistyczny, który zresztą został zgłoszony jeszcze wcześniej, bo już w grudniu ub. r., skoro komisja stanęła na stanowisku, że podstawą do dyskusji ma być projekt rządowy, to musieliśmy zgłosić szereg poprawek, idących w kierunku naszych żądań, wyłuszczonych w swoim czasie w naszym wniosku, dotyczącym urzędów rozjemczych.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#HenrykŚwiątkowski">Przejdę teraz do następnych kwestyj, związanych z naszemi poprawkami. Otóż w naszym projekcie żądaliśmy, ażeby wyłączyć z orzecznictwa urzędów rozjemczych należności, wynikające z umowy o pracę i należności alimentarne.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#HenrykŚwiątkowski">Ponieważ przy pierwszem czytaniu projektu rządowego zabieraliśmy w tej sprawie głos, więc najprawdopodobniej między innemi z tego powodu p. referent na pierwszem posiedzeniu komisji oświadczył, że zgadza się na to, by należności za pracę wyłączyć z orzecznictwa komisyj rozjemczych.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#HenrykŚwiątkowski">Natomiast należności alimentarne nie zostały wyłączone z orzecznictwa komisyj rozjemczych, aczkolwiek wielu członków komisji prawniczej, reprezentujących nawet klub rządowy, stał na stanowisku, że te należności bezwzględnie powinny być wyłączone. Jeżeli myśmy takie żądanie stawiali, to dlatego, że w swoim czasie w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej o zapobieganiu skutkom trudności płatniczych w rolnictwie, w art. 17 ta rzecz była właśnie uregulowana w taki sposób, jak my tego żądamy. Mianowicie Rząd stanął na stanowisku, że należności wynikłe z umów o pracę i należności alimentarne powinny być wyłączone z postępowania układowego, powinny być regulowane przez rolników w całości, gdyż są ekwiwalentem środków utrzymania osób zainteresowanych i być zmniejszane ani rozkładane na raty nie mogą. Dlatego też obecnie popieramy naszą poprawkę, zmierzającą do tego, aby należności alimentarne wyłączyć z orzecznictwa urzędów rozjemczych.</u>
<u xml:id="u-65.9" who="#HenrykŚwiątkowski">Rozpatrując dalej omawianą ustawę, widzimy art. 14, który mówi, że urzędy rozjemcze będą obecnie miały dwie postacie: urzędy rozjemcze wojewódzkie, które przeznaczone są do oddłużania wielkich majątków ziemskich ponad 100 ha, i urzędy rozjemcze powiatowe, które mają się zajmować oddłużaniem mniejszych majątków. Jestem zdania, że tworzenie dwóch kategoryj urzędów rozjemczych jest najzupełniej niesłuszne. Rozmawiałem z wielu praktykami, którzy zasiadają w urzędach rozjemczych, i wszyscy zgodnie mi oświadczali, że niema najmniejszych powodów do tego, ażeby tworzyć odrębne urzędy rozjemcze dla wielkiej własności i dla małej własności, żeby tworzyć pewnego rodzaju przywilej dla wielkiej własności przez stworzenie jakiegoś odrębnego urzędu. Jest to niesłuszne i niecelowe, gdyż właśnie zagadnienia, które będą rozpatrywały urzędy rozjemcze i powiatowe i wojewódzkie są zupełnie jednakowe, niczem zasadniczo nie różnią się od siebie. Jeżeli chodzi, powiedzmy, o rozłożenie na raty kwoty 500 zł dla małorolnego, to jest to tak sarno ważna kwestia dla małorolnego, jak rozłożenie na raty kwoty 50.000 zł dla właściciela wielkiego majątku. Jest to to samo zagadnienie prawne i życiowe dla osób zainteresowanych. Dlatego, zdaniem mojem, tworzenie dwóch odrębnych kategoryj urzędów rozjemczych jest najzupełniej nieuzasadnione i wywołuje jakieś podejrzenie, że w tych urzędach może będzie się inaczej rozpatrywało niż należy, może bardziej na korzyść dłużników lub w inny sposób. Rozumiem, że to jest pewna konsekwencja powołania do życia wojewódzkich komitetów finansowo-rolnych, które wydają opinję o sprawach związanych z oddłużeniem wielkich majątków. Zasada ta jest niesłuszna i dlatego musimy przeciwko tej treści art. 14 zaoponować.</u>
<u xml:id="u-65.10" who="#HenrykŚwiątkowski">Ponadto istnieje jeszcze kwestja, związana z treścią art. 38 i 39 projektu w brzmieniu komisji. Stoimy na stanowisku, że jakikolwiek sąd będzie rozpoznawał odwołania od orzeczeń urzędów rozjemczych, powinien on mieć możność również merytorycznego rozpoznawania sprawy i nie rozumiemy zupełnie, dlaczego kompetencja sądu okręgowego, który ma być sądem odwoławczym od orzeczeń urzędów rozjemczych, ma być wyłącznie kompetencją ograniczoną, że tak powiem, do formalnych zarzutów, dlaczego sąd nie ma prawa sprawdzać zarzutów merytorycznych. Boć przecie, jeżeli chodzi o czas rozpoznawania tych rzeczy, to i tak przejdzie ten miesiąc czy dwa miesiące do rozpoznania sprawy i sprawa ulegnie zwłoce na te dwa czy trzy miesiące. Więc szybkość postępowania na tem nic nie zyska, natomiast przez ograniczenie rozpatrywania do formalnych zarzutów, stwarza się możliwość, że orzeczenia urzędów rozjemczych będą merytorycznie niesłuszne, a sąd pod względem formalnym nie będzie ich mógł zmienić.</u>
<u xml:id="u-65.11" who="#HenrykŚwiątkowski">Dlatego będziemy popierali poprawkę p. pos. Bitnera, która zmierza do tego, ażeby kompetencja sądu, jako instytucji odwoławczej, była nietylko formalną, ale i merytoryczną.</u>
<u xml:id="u-65.12" who="#HenrykŚwiątkowski">Wreszcie zwrócić musimy uwagę na kwestję kosztów postępowania. Przy pierwszem czytaniu zgłosiliśmy poprawkę, ażeby koszty postępowania przed urzędami rozjemczemi były zmniejszone do połowy w stosunku do odnośnych kosztów sądowych. I widzę z tekstu, przyjętego przez komisję, że żądanie, czy życzenie nasze zostało uwzględnione, ale tylko co do postępowania przed sądami okręgowemi. Jest mianowicie przepis, że koszty postępowania przed sądami okręgowemi mają się równać połowie kosztów sądowych. Ale nasze żądanie idzie w tym kierunku, żeby koszty postępowania przed urzędami rozjemczemi były zmniejszone o połowę i ażeby wynosiły połowę kosztów sądowych. Motywujemy to w sposób następujący. Praktycznie moglibyśmy powołać się na wiele urzędów rozjemczych, gdzie opłaty, wprowadzone dotychczas, dawały taki efekt pieniężny, że sejmik nietylko nie dopłacał do prowadzenia tych urzędów, ale miał nawet zysk. Wiem np., że sejmik zamojski nietylko nie ma strat z prowadzenia urzędu rozjemczego, ale ma pewien zysk, a to dzięki temu, że koszta prowadzenia urzędów rozjemczych są bardzo minimalne i że wogóle opłaty dotychczas pobierane były zbyt wysokie.</u>
<u xml:id="u-65.13" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: Jak gdzie.)</u>
<u xml:id="u-65.14" who="#HenrykŚwiątkowski">Najczęściej były wygórowane, bo były przeważnie normowane według opłat pobieranych przez sądy, to też biedniejsza część ludności wiejskiej nie mogła w wielu wypadkach korzystać z orzecznictwa urzędów rozjemczych. Dlatego my stoimy na stanowisku, że opłaty powinny być zmniejszone przynajmniej o połowę. W tym kierunku zgłoszona jest moja poprawka i p. Babskiego.</u>
<u xml:id="u-65.15" who="#HenrykŚwiątkowski">W tym stanie rzeczy, ponieważ projekt imasz, jak już powiedziałem, nie został wzięty za podstawę, do dyskusji Komisji Prawniczej, zgłosiliśmy co do istotnej treści naszych żądań szereg poprawek. Poprawki te popieram jako słuszne, jako najzupełniej uzasadnione i uważam, że jeżeli orne nie zostaną przyjęte, to urzędy rozjemcze z jednej strony nie będą przystępne dla zainteresowanych, a z drugiej strony nie spełnią tych zadań praktycznych, jakie powinny spełnić, szczególnie w dziedzinie oddłużenia kolonistów jak i w dziedzinie rozwiązania kwestji spłat rodzinnych i spadkowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma p. Sommerstein.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#EmilSommerstein">Wysoka Izbo! Sprawa, jest zbyt ważna, ażeby nad nią nie dyskutować, chociaż w wykrzykniku oświadczył p. kolega Kleszczyński: to nic nie po/może. Zupełnie słuszne jest stwierdzenie tego faktu, że położenie rolnictwa jest ciężkie, że to ciężkie położenie rolnictwa oddziaływa także niekorzystnie na ogólną sytuację gospodarczą i specjalnie na położenie przemysłu, rzemiosła i handlu. Nie wolno jednak przy reformie, która zmierza do ulżenia rolnictwu, do oddłużenia rolnictwa, zapominać o tem, że zachodzi związek między poszczególnemi gałęziami gospodarstwa społecznego i że należy zawsze ważyć stosunek zamierzonych korzyści dla rolnictwa do przypuszczalnych niekorzyści, jakie nastąpią w dziedzinie przemysłu, rzemiosła, czy handlu.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#EmilSommerstein">Jak powiedziałem myśl rozterminowania długów rolnictwa jest w zasadzie słuszna i jest reformą gospodarczo korzystną. Należy sobie jednak uprzytomnić, jakie kategorie długów rolnictwa mają być podciągnięte pod działanie tej ustawy. Zadłużenie rolnictwa wypływa z trzech źródeł. Są długi finansowe, zaciągnięte bądź na kupno majętności, gospodarstwa wiejskiego, bądź na zagospodarowanie się, są długi z tytułu spłat spadkowych i działów rodzinnych i w końcu długi z tytułu dostaw towarowych. Jest rzeczą bezsprzeczną, że długi finansowe, kredytowane reszty ceny kupna, zwłaszcza przy nabyciu gruntu z parcelacji, są największą bolączką rolnika, albowiem dług, który ma jeszcze zapłacić, wynosi w wielu wypadkach o wiele więcej, aniżeli wartość nabytego majątku, nabytego gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#EmilSommerstein">Długi finansowe, pożyczki gotówkowe, zaciągane na zagospodarowanie, naogół często były wysoko oprocentowane i wskutek tego uniemożliwiały rolnikowi, zwłaszcza w okresie dekoniunktury spłatę kapitału, bo odsetki pożerały cały dochód przy małej rentowności gospodarstw wiejskich.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#EmilSommerstein">Inaczej rzecz się ma przy długach towarowych. Kredyt towarowy był z reguły krótkoterminowym i był kredytem bezprocentowym. Jest rzeczą jasną, że rolnik ma gotówkę tylko w pewnych okresach, z reguły po żniwach, natomiast wydatki konieczne na zagospodarowanie ponosić musi w ciągu całego roku gospodarczego, a zatem korzystanie z kredytu towarowego staje się koniecznością, bo on potrzebuje różnych artykułów przemysłowych w ciągu całego roku gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#EmilSommerstein">Rozłożenie na raty, rozterminowanie na okres dłuższy do 7 lat, tych właśnie długów towarowych ma tę niekorzyść dla dostawców rolnika — dla przemysłowca, dla rzemieślnika, dla kupca z reguły średniego, a nawet drobnego, że ci dostawcy nie otrzymują przez szereg lat, a zwłaszcza przez pierwsze dwa lata, spłaty swojej wierzytelności, a naodwrót mają pewne zobowiązania czy wobec banków, czy wobec fabrykantów, czy wobec hurtowników i nie mogąc się wywiązać z tych zobowiązań, oczywiście muszą zgłosić upadłość i zniknąć z powierzchni życia gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#EmilSommerstein">Wprawdzie projekt czyni pewne różnice między kredytem towarowym a, kredytem finansowym, bo wyjmuje z pod działania ustawy kredyt towarowy, udzielony po 1 grudnia 1931 r. Jednak to ograniczenie wcale nie ma praktycznej doniosłości. Jest rzeczą znaną notoryjnie, że w latach 1930 i 1931 z powodu złego położenia gospodarczego rolnictwo nie dopełniło zobowiązań z tytułu kredytu towarowego, a w r. 1932, w którym od samego początku mówiono o moratorium dla rolników, w którym wyszła ustawa o wstrzymaniu postępowania likwidacyjnego przeciw rolnikom, nie udzielano rolnikom kredytów towarowych. Więc w tym stanie rzeczy chodzi o kredyt towarowy, udzielony w okresie przed 1 grudnia 1931 r. i ten właśnie kredyt towarowy podpada pod działanie urzędów rozjemczych. To doprowadzi do tych bardzo niekorzystnych skutków dla przemysłu, dla handlu i rzemiosła, o których przedtem mówiłem.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#EmilSommerstein">Nasza poprawka zmierza do tego, żeby kredyt towarowy, który najczęściej był kredytem krótkoterminowym i bez oprocentowania, w interesie wszystkich gałęzi gospodarczych i w interesie ogólnym gospodarstwa społecznego wyłączyć z pod działania tej ustawy. Poprawkę odrzuconą w Komisji Prawniczej podtrzymuję na plenum i proszę o jej przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#EmilSommerstein">Dalsza rzecz — urzędy rozjemcze, które są powołane do rozstrzygania tak doniosłych zagadnień w dziedzinie gospodarczej, w dziedzinie prawa cywilnego, mają być zbudowane na zasadzie parytetu między dłużnikiem-rolnikiem i wierzycielem przynależnym do innych sfer życia gospodarczego, a więc handlu, rzemiosła, czy przemysłu. Tej myśli dawał wyraz projekt rządowy, albowiem przy układaniu zespołu orzekającego uwzględniał co do reprezentantów nierolników propozycje, czy opinje izb przemysłowo-handlowych. Na Komisji Prawniczej w myśl wniosku p. referenta ten dodatek został skreślony, a zatem nietylko członków zespołu rolników, ale także członków zespołu orzekającego należących do innych zawodów, będzie mianowało czy Ministerstwo Sprawiedliwości, czy też prezes sądu apelacyjnego, względnie, sądu okręgowego, po zasięgnięciu opinji wyłącznie komitetów wojewódzkich dla spraw finansowo-rolnych, tam zaś sfery przemysłowo-handlowe są w tak znikomej mierze reprezentowane, że nie będą miały ani decydującego, ani nawet odpowiedniego wpływu na ukształtowanie tych propozycyj co do nominacji członków urzędu rozjemczego. Proponuję tedy, aby utrzymać pierwotny tekst projektu rządowego, który był z pewnością przemyślany i który odpowiadał tej równowadze, jaka powinna być utrzymana przy rozwikłaniu stosunków normowanych właśnie tą ustawą.</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#EmilSommerstein">Rzecz dalsza. Urząd rozjemczy reguluje, jak powiedziałem, doniosłe zagadnienia życia gospodarczego. Urząd rozjemczy może przejść do porządku dziennego nad prawomocnemi decyzjami sądowemi, urząd rozjemczy zmienia postanowienia umowne, urząd rozjemczy może umowę zawartą rozwiązać. Pozatem rozstrzyga szereg kwestyj prawnych, dziedzinę dobrej czy złej wiary, dziedzinę sukcesji prawnej, dziedzinę nawet prawa karnego, jeżeli chodzi o lichwę. Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z 23 sierpnia 1932 r. przewidywało możność pełnego odwołania przeciw orzeczeniu komisji rozjemczej do sądu, a jedynie w tych wypadkach, gdy obie strony zgóry dobrowolnie poddały się orzeczeniu — w tych wypadkach mogło być zaczepione orzeczenie w trybie kasacji w granicach istotnych formalnych uchybień. Tymczasem ta przedłożona ustawa, choć rozciąga sferę działania urzędów rozjemczych na bardzo poważne kwestje gospodarcze i prawne, nie przyznaje pełnego odwołania. A zatem urzędom rozjemczym, ich orzeczeniom nadaje przywilej nieomylności, jakiego to przywileju nie mają sądy, a przecież urzędy rozjemcze naogół nie będą składały się z ludzi, mających prawnicze, a tem mniej sędziowskie wykształcenie. Nie wiem, w czyim interesie leży, żeby ta nieomylność była statuowana w ustawie, ażeby nie można było zaczepić orzeczenia urzędu rozjemczego, ażeby wreszcie była tylko jedna instancja, któraby rozstrzygała w konfliktach między dłużnikiem a wierzycielem, gdy konflikty te mają nietylko indywidualne, ale i ogólno-gospodarcze znaczenie. Leży w interesie ogólnym, aby w tych konfliktach istniał jeszcze jeden czynnik, któryby ewentualnie kontrolował, rewidował i korygował orzeczenie tej jednej jedynej instancji.</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#EmilSommerstein">Dlatego postawiliśmy poprawkę, żeby pełne odwołanie było dopuszczalne, a jedynie znów na ten wypadek, kiedyby obie strony zgary poddały się orzeczeniu, powinno być przewidziane postępowanie wyższej instancji w trybie kasacji.</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#EmilSommerstein">W końcu, Wysoka Izbo, wskazaliśmy na to, że czasookresy terminowania długów są zbyt daleko posunięte. Jeszcze 23 sierpnia 1932 r., a zatem przed 8 miesiącami, rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej, które zostało wydane w rezultacie długotrwałych obrad i badań stosunków gospodarczych, ustanawiało jako termin ostateczny do spłaty okres trzechletni. Obecny projekt po 8 miesiącach, gdy nie zaszły żadne zasadnicze momenty, któreby radykalnie wpłynęły na stosunki w rolnictwie, ten okres przedłuża do lat 7. Proponujemy utrzymanie terminu rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 23 sierpnia 1932 r.</u>
<u xml:id="u-67.11" who="#EmilSommerstein">W końcu wskazuję na moment zawarty w art. 13. Art. 13 wyłącza z pod działania tej ustawy wierzytelności należące do spółdzielni, o ile te spółdzielnie są członkami związków rewizyjnych. Otóż rozporządzenie z 23 sierpnia 1932 r. stawiało tylko jedno kryterjum; przynależność do jakiegokolwiek uznanego związku rewizyjnego. Brzmienie art. 13 mówi: „spółdzielni kredytowych, należących do związków rewizyjnych, których listę ustalą rozporządzenia Ministra Skarbu? Na zapytanie moje, dlaczego tę różnicę wprowadzono, odpowiedziano, że niektóre pretensje lichwiarskie uciekają się pod skrzydła spółdzielni należących do związków rewizyjnych. Zupełnie tego nie neguję, ale zwracam uwagę, że należy być ostrożnym przy wydawaniu uprawnień rewizyjnych i zanim te uprawnienia jakiemuś związkowi się przyzna, należy zbadać, jakie spółdzielnie należą do tego związku, i tego uprawnienia nie udzielać, gdy do tego związku należą spółdzielnie niespołeczne. Jeżeli są takie związki rewizyjne, które zatrzymują u siebie spółdzielnie lichwiarskie, należy im odebrać to: prawo.</u>
<u xml:id="u-67.12" who="#komentarz">(P. Kluszczyński: O to chodzi.)</u>
<u xml:id="u-67.13" who="#EmilSommerstein">O to nie chodzi, ale zgóry nie można czynić dystynkcji między poszczególnemi związkami rewizyjnemi, mającemi uprawnienia do wykonywania rewizyj. Dlatego proponujemy, ażeby utrzymać to brzmienie, jakie było w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej, aby wszystkie związki rewizyjne, które mają prawo rewizji, były w niniejszej ustawie narówni traktowane.</u>
<u xml:id="u-67.14" who="#EmilSommerstein">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej naszej poprawki. Nasze ustosunkowanie się do przedłożonej ustawy uzależniamy od przyjęcia zgłoszonych przez nas poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#KazimierzŚwitalski">Nikt więcej do dyskusji nie został zapisany. Przystępujemy do głosowania nad poszczególnemi artykułami ustawy.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 1 i 2 poprawek niema, przechodzą w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 3 jest zgłoszona poprawka posła Sommersteina. Kto jest za tą poprawką, proszę wstać, Stoi mniejszość, poprawka upadła. Art. 3 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 4 i 5 niema zgłoszonych poprawek. Art. 4 i 5 przechodzą w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 6 jest poprawka posłów Świątkowskiego, Krysy i Babskiego. Kto jest za tą poprawką, proszę wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Do tego artykułu jest jeszcze poprawka posła Sommersteina. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Art 6 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 7 niema poprawek. Art. 7 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 8 jest poprawka posła Sommersteina. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Art. 8 przechodni w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.7" who="#KazimierzŚwitalski">Od art. 9 do 12 niema żadnych poprawek. Artykuły te przechodzą w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.8" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 13 jest poprawka posłów Świątkowskiego i Babskiego. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Jest jeszcze druga poprawka posła Nowodworskiego. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka! upadla. Jest jeszcze trzecia poprawka do tego artykułu posła Sommersteina. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Art. 13 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.9" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 14 i 15 niema poprawek, przechodzą w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.10" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 16 jest poprawka posła Sommersteina. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-68.11" who="#KazimierzŚwitalski">Od art. 17 dot. 28 niema żadnych poprawek, przechodzą one w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.12" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 29 jest poprawka p. Sommersteina. Kto jest za poprawką, zechce. wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Art. 29 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.13" who="#KazimierzŚwitalski">Od art. 30 do 37 niema żadnych poprawek, przechodzą w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.14" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 38 jest poprawka p. Sommersteina.</u>
<u xml:id="u-68.15" who="#KazimierzŚwitalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Jest druga poprawka p. Babskiego. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Dalej jest poprawka p. Bitnera. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość. Poprawka upadła. Art. 38 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.16" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 39 jest poprawka p. Babskiego. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Do tego samego artykułu jest poprawka p. Bitnera. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Art. 39 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.17" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 40 i 41 niema poprawek, przechodzą w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.18" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 42 jest poprawka p. Babskiego. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Mniejszość, poprawka upadła. Art. 42 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.19" who="#KazimierzŚwitalski">Do art. 43 jest poprawka p. Zahajkiewicza. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Mniejszość, poprawka upadla. Art. 43 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.20" who="#KazimierzŚwitalski">Do art 44 jest poprawka p. Babskiego. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Mniejszość, poprawka upadla. Art. 44 przechodzi w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.21" who="#KazimierzŚwitalski">Od art. 45 do końca niema poprawek, przechodzą w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-68.22" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do głosowania nad całością ustawy. Kto jest za całością ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Większość. Ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-68.23" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-68.24" who="#KazimierzŚwitalski">Ogłaszam przerwę do godz. 16.</u>
<u xml:id="u-68.25" who="#komentarz">(Po przerwie.)</u>
<u xml:id="u-68.26" who="#KazimierzŚwitalski">Wznawiam posiedzenie. Przystępujemy do punktu 14 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o rządowym projekcie ustawy o nadzorze nad zbiornikami pod ciśnieniem (druk nr 674 i odbitka nr 257).</u>
<u xml:id="u-68.27" who="#KazimierzŚwitalski">Jako sprawozdawca głos ma p. Polkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JózefPolkowski">Wysoki Sejmie! Obecny projekt ustawy dotyczy nadzoru nad zbiornikami pod ciśnieniem. Sama zasada i potrzeba nadzoru nad zbiornikami pod ciśnieniem dojrzała już oddawna. Znane są dość liczne wypadki wybuchów naczyń podciśnieniem, które często powodują nietylko straty materialne, ale i straty w ludziach. A więc wydanie tej ustawy już dojrzało oddawna. Wprawdzie były już przepisy obowiązujące db nadzoru nad zbiornikami pod ciśnieniem, ale z tych lub innych względów nie były stosowane. Może były zbyt rygorystyczne, pozatem różniły się między sobą bardzo znacznie, ponieważ obowiązywały w trzech zaborach i oparte były na trzech rozmaitych zasadach prawnych. Więc jeżeliby te przepisy były stosowane przed wydaniem tej ustawy, to życie gospodarcze tam, gdzieby te zbiorniki poddane były nadzorowi, byłoby może obciążone bardzo kłopotliwemi i nieraz kosztownemi skutkami.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#JózefPolkowski">Z tych względów Rząd wniósł projekt ustawy jednolitej dla wszystkich zaborów, obowiązującej we wszystkich połaciach Rzeczypospolitej, projekt zawarty w druku nr 674.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#JózefPolkowski">Art. 1 jest artykułem zasadniczym, decyduje o prawie nadzoru nad zbiornikami pod ciśnieniem. Wobec tego jednak, że rozmaite kategorje zbiorników nie pozwalają się ująć szczegółowo, z uwzględnieniem tej czy innej aparatury, więc rzecz naturalna, że projekt tej ustawy nosi charakter ściśle ramowy. W redakcji, przedłożonej przez Rząd, możemy dostrzec pewne niebezpieczeństwo nadmiernych i może niepotrzebnych obciążeń życia gospodarczego. Niepotrzebne byłyby zaś koszty nadzoru nad aparaturą, która nadzoru nie wymaga. Otóż z obawy zbyt rygorystycznego stosowania tego artykułu, pozwoliłem sobie wprowadzić poprawkę, która została przyjęta przez komisję. Cel poprawki mianowicie jest ten, żeby nie osłabiać samej zasady nadzoru tam, gdzie on jest potrzebny, a z drugiej strony wyeliminować z pod dozoru te zbiorniki pod ciśnieniem, które nie stanowią niebezpieczeństwa i mogą być wyeliminowane.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#JózefPolkowski">Trzeba odróżniać dwie kategorje zbiorników. Jedna kategoria jest ta, w których wytwarzane być mogą gazy wybuchowe lub płyny wybuchowe lub też mogą powstawać z innych powodów te gazy wybuchowe lub płyny, tworząc pewne ciśnienie. Tutaj bezwzględnie istnieje moment niebezpieczeństwa i każde najdrobniejsze ciśnienie, które w części integralnej przekracza normalne ciśnienie atmosferyczne może spowodować wybuch, i takie zbiorniki muszą być poddane pod nadzór, ponieważ bez względu na to ciśnienie zbyt małe, są jednak niebezpieczne. Druga kategoria to te zbiorniki, które mogą wytwarzać znacznie wyższe ciśnienienia, a nie mogą wytwarzać ani gazów wybuchowych, ani płynów wybuchowych i te mogą wytrzymać znacznie wyższe ciśnienie. Celem mojej poprawki było wyeliminowanie tej drugiej kategorii zbiorników, które mogą wytrzymywać nieco wyższe ciśnienie, jednak żadnego niebezpieczeństwa nie przedstawiają.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#JózefPolkowski">I dlatego, proszę Wysokiego Sejmu, proponuję art. 1 rządowego projektu ustawy całkowicie zmienić w sposób następujący: „Zbiorniki, które zawierają gazy wybuchowe o ciśnieniu przewyższającem atmosferyczne, względnie płyny lub takie materiały, które mogą wytworzyć z jakichkolwiek przyczyn gazy wybuchowe o ciśnieniu wyższem niż atmosferyczne, oraz zbiorniki, zawierające parę wodną, płyny, powietrze, lub gazy niewybuchowe o ciśnieniu, przewyższającem trzy atmosfery robocze, podlegają przepisom ustawy niniejszej”. Drugi ustęp: „Kotły parowe nie podlegają przepisom ustawy niniejszej” proszę pozostawić w tej formie, jaka była w projekcie rządowym.</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#JózefPolkowski">Pozatem dalsze poprawki są tylko drobne. A mianowicie w art. 2 w ust. 1 w wierszu 5 wyraz: „łącznie” zamienić na wyraz: „w porozumieniu” z Ministrem Pracy i Opieki Społecznej, i wierszu 6 skreślić wyraz: „w porozumieniu”. W art. 5 jest poprawka ściśle stylistyczna, aby w wierszu pierwszym wyraz: „nadzoru” zmienić na wyraz: „dozoru”.</u>
<u xml:id="u-69.6" who="#JózefPolkowski">Ten projekt ustawy w brzmieniu rządowem i z poprawkami wniesionemi przez referenta a przyjętemi na Komisji Przemysłowo-Handlowej, proponuję uchwalić.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#KazimierzŚwitalski">Nikt do głosu się nie zapisał. Niema żadnych poprawek. Przystępujemy do głosowania nad całością ustawy. Kto jest za przyjęciem ustawy w całości wraz z tytułem, zechce wstać. Większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przechodzimy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, zechce wstać. Większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do punktu 15 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o rządowym projekcie ustawy o wyłączeniu terenów budowlanych z pod działania przepisów o przebudowie ustroju rolnego (druk nr 731 i odbitka nr 253).</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#KazimierzŚwitalski">Jako sprawozdawca ma głos p. Syta.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#StanisławSyta">Wysoka Izbo! Rządowy projekt ustawy (druk 731) ma na celu zwolnienie gruntów uznanych za tereny budowlane z pod działania tych przepisów, które ograniczają lub utrudniają obrót działek budowlanych. Według rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 16 lutego 1928 r. za tereny budowlane uznane są tereny osiedli miejskich, objętych planem budowlanym i te grunty, które choć znajdują się poza obrębem miast, uznane zostały za tereny budowlane, wreszcie grunty osiedli fabrycznych, uzdrowisk i t. p.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#StanisławSyta">Na mocy ustawy z dnia 28 grudnia 1925 r. o wykonaniu reformy rolnej zwolnione są z pod działania przepisów przezemnie wymienionej ustawy tylko grunty znajdujące się w obrębie granicy osiedli miejskich, co do wszystkich więc innych gruntów uznanych za budowlane w rozumieniu ustawy budowlanej, sprzedaż działek lub parcelacja terenów mogłaby nastąpić po uprzedniem zezwoleniu władz budowlanych i urzędów ziemskich.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#StanisławSyta">Rozporządzenie z dnia 1 września 1919 r., normujące przenoszenie własności nieruchomości ziemskich, również wprowadza pewne ograniczenia. Bowiem w niektórych wypadkach, zwłaszcza jeżeli chodzi o działki nie przekraczające 60 ha, lub gdy chodzi o parcelację działek bardzo drobnych, jedno i dwu hektarowych, ponieważ ustawa o wykonaniu reformy rolnej należycie nie precyzuje tej kwestji, przeto urzędy ziemskie posługiwały się często ustawą z dnia 1 września 1919 r. To samo dotyczyło niektórych ustaw zaborczych jeszcze z okresu przedwojennego.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#StanisławSyta">Otóż projekt niniejszej ustawy ma na celu przedewszystkiem usunięcie dwutorowości władz. Chcąc obecnie rozparcelować tereny budowlane, sprzedawca musiał się zwrócić zarówno o zezwolenie do władz budowlanych, jakoteż do urzędów ziemskich; zwłaszcza gdy chodzi o urzędy ziemskie, to wymagało to kilkakrotnego zatwierdzenia, naprzód wniosku, następnie planu parcelacyjnego i t. d. Ustawa, którą niniejszem referuję, ma na celu uproszczenie uzyskiwania pozwolenia na parcelację osiedli budowlanych przez oddanie kompetencji zatwierdzania planów wyłącznie władzom budowlanym.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#StanisławSyta">Jeśli między grunty podlegające ustawie o wykonaniu reformy rolnej, wchodzą działki budowlane, to w takich wypadkach art. 2 przewiduje, że zatwierdzenie parcelacji tych działek nie podlegałoby już kompetencji władz budowlanych, lecz wyłącznie kompetencji urzędów ziemskich.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#StanisławSyta">Proszę o przyjęcie rządowego projektu bez zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#KazimierzŚwitalski">Nikt do głosu nie jest zapisany, nie zgłoszono żadnych poprawek, przystępujemy do głosowania nad całością ustawy. Kto jest za całością ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do punktu 16 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o rządowym projekcie ustawy o oddaniu niektórych gruntów, przejętych na własność Państwa (druk nr 701 i odbitka nr 250).</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma sprawozdawca p. Rakowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#KazimierzRakowski">Wysoki Sejmie! Mocą ustawy z dnia 17 grudnia 1920 r. i na zasadzie dekretów naczelnego dowództwa wojskowego Litwy Środkowej, Państwo Polskie przejęło odpowiednią ilość ziemi dla celów osadnictwa wojskowego i reformy rolnej w niektórych powiatach województw wschodnich. W składzie przejętej ziemi, rzecz zrozumiała, musiała się znaleźć pewna ilość ziemi nie nadającej się dla celów osadnictwa wojskowego i reformy rolnej. Te nie nadające się dla powyższych celów ziemie są to przeważnie lasy i jeziora, chronione przez prawo, lub też ziemie lekkie — piaszczyste, błota, lub też podmokłe torfowiska. Użycie tych ziem wymagałoby wielkich nakładów, niewspółmiernych do wartości ziemi.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#KazimierzRakowski">Wreszcie pewna część tych ziem znajduje się w posiadaniu użytkowników, roszczących sobie prawo własności do tych gruntów z tytułu przedawnienia. Część tych lasów, jak głosi uzasadnienie do tej ustawy, została już nawet protokólarnie przekazana w pewnych wypadkach w powrotne posiadanie właścicielom.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#KazimierzRakowski">Zwrot gruntów, przewidziany ustawą druk nr 701, obowiązywać będzie na terenach: w Białymstoku, w Wilnie, Grodnie, Brześciu nad Bugiem i Lucku i obejmować będzie około 83 objektów. Do oddania gruntów w zakresie projektowanej ustawy wystarczy okres dwuletni.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#KazimierzRakowski">Otrzymujący grunty, obciążone dzierżawami, muszą przejąć prawa i obowiązki, wynikające z umów dzierżawnych, a pożyczki instytucyj kredytu długoterminowego muszą również ulec segregacji, niezbędnej do uregulowania stanu hipotecznego gruntów pozostających przy Państwie.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#KazimierzRakowski">Wysoki Sejmie! W dobie przeżywanego kryzysu, w czasach trudności finansowych Państwu naszemu trudno jest finansować zapłatę wynagrodzenia za przejęte lasy, jeziora i ziemie nieużyteczne, gdyż wpływy na Fundusz Obrotowy Reformy Rolnej muszą być użyte na inne, ważniejsze cele.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#KazimierzRakowski">Toteż omawiana ustawa ma rozwiązać stan istniejący i daje możność przez zwrot tych gruntów uregulowania należności.</u>
<u xml:id="u-73.6" who="#KazimierzRakowski">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy druk nr 701 z poprawkami komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma p. Mikołajewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#BronisławMikołajewski">Przedłożony projekt ustawy o oddanie niektórych gruntów przejętych na własność Państwa w art. 1 mówi: „Osoby uprawnione mogą otrzymać z zachowaniem postanowień niniejszej ustawy obszary leśne i innego rodzaju grunty”. Przemawiając w tej sprawie na Komisji Reform Rolnych, powołałem się już na stan z dnia 17 grudnia 1920 r., na dekret wydany przez Naczelne Dowództwo Litwy Środkowej i prezesa Tymczasowej Komisji Rządzącej.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#BronisławMikołajewski">Proszę Panów, co skłoniło prawodawców do wydania niniejszej ustawy i dekretów Naczelnego Dowództwa, jak również prezesa Tymczasowej Komisji Rządzącej? Skłoniło ich przedewszystkiem to, że ziemie pozostawione bez opieki, niezagospodarowane, trzeba było objąć przez Państwo, odpowiednią na nich prowadzić kulturę i w myśl ustawy o reformie rolnej z 1925 r. rozparcelować między tych, którzy na tej ziemi chcą pracować. Ustawa z 17 grudnia 1920 r. wyraźnie w art. 2 mówi:</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#BronisławMikołajewski">a) W całości, gdy zostały przez właściciela opuszczone i gdy właściciele lub osoby, przedstawiające ich prawa, nie wrócą do swych siedzib przed 1 kwietnia 1921 r.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#BronisławMikołajewski">b) W części, stanowiącej nadwyżkę ponad 400 ha ogólnej przestrzeni jednego zabudowanego folwarku, który winien być właścicielowi pozostawiony, gdy właściciel lub osoba, zastępująca jego prawa, jest obecna lub przed 1 kwietnia 1921 r. do siedziby wróci.</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#BronisławMikołajewski">c) W części niezagospodarowanej z obszaru właściciela pozostawionego, o ile w 1 rok po zawarciu traktatu pokojowego z Rosją nie została zagospodarowana.</u>
<u xml:id="u-75.5" who="#BronisławMikołajewski">A więc, proszę Panów, niczem innem nie kierował się ustawodawca ówczesny, uchwalając tę ustawę, jak tylko miał na względzie dobro Państwa, dobro ogółu, miał na względzie prowadzenie kultury rolnej i w myśl ustawy o parcelacji grunta zaniedbane, nieużytki doprowadzić do odpowiedniej kultury i rozparcelować między tych, którzy na tej ziemi chcą pracować.</u>
<u xml:id="u-75.6" who="#BronisławMikołajewski">Proszę Panów, któż opuścił i zaniedbał te majątki ziemskie? Zaniedbali i opuścili ci, którzy może długi okres czasu na tej ziemi gospodarzyli.</u>
<u xml:id="u-75.7" who="#BronisławMikołajewski">Proszę Panów, jakaż jest pewność, że, jeżeli w myśl przedłożeń rządowych ta ziemia z powrotem przejdzie do dawnych właścicieli, te ziemie będą odpowiednio zagospodarowane? Najmniejszej nadziei niema, ażeby ci, którzy zaniedbali gospodarkę, po przyjęciu tych majątków z powrotem od Państwa wprowadzili na nich racjonalniejszą i wzorowszą gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-75.8" who="#BronisławMikołajewski">Mamy już przykład, że bardzo dużo gospodarstw większych, mających ziemie jako-tako zagospodarowane, nie może dać sobie rady i wyciąga rękę po subsydja i długoterminowe pożyczki; tembardziej nie mamy pewności i Panowie wiedzą o tem doskonale, że na gruntach słabszych właściciele ci dadzą sobie radę i doprowadzą te ziemie do wyższej kultury i wydajności, niż poprzednio.</u>
<u xml:id="u-75.9" who="#BronisławMikołajewski">Na moje przemówienie na Komisji Reform Rolnych Wiceminister p. Kasiński wyjaśnił, że Ministerstwo wyzyskało swoje uprawnienia i te ziemie, które nadawały się pod parcelację, już zużytkowało na parcelację. Co się zaś tyczy ziem zupełnie się nie nadających, jak nieużytki, torfowiska, bagna, piachy niezalesione albo słabo zalesione, to ani wyjaśnienia p. Wiceministra Kasińskiego, ani słowa p. referenta Rakowskiego nas nie zadowalają dlatego, że w ustawie o reformie rolnej nie jest powiedziane, że ma być tylko dobra ziemia zagospodarzona, ani że tylko dobre ziemie mają być rozparcelowane, ale jest powiedziane, że tam, gdzie są nieużytki, trzeba je doprowadzić do kuk tury i dać możność przejęcia na własność parcelantom, którzy mogliby na nich jako samowystarczalni gospodarze gospodarzyć i wyżyć. Toteż zadaniem Rządu nie jest wyzbywanie się tych ziem, już raz przejętych, — tembardziej, że niema pewności, iż te ziemie będą lepiej zagospodarowane — lecz przeciwnie, wskazanem jest, ażeby Rząd zmeliorował te nieużytki. Zdaje się, że zarząd Lasów Państwowych ma również obowiązek te nieużytki zalesić tak, żeby to dało jakieś korzyści i wprowadziło kulturę na rolę.</u>
<u xml:id="u-75.10" who="#BronisławMikołajewski">Proszę Panów! W uzasadnieniu do przedłożonej ustawy czytamy, że aczkolwiek ziemie te niekiedy już są uregulowane hipotecznie na rzecz Skarbu Państwa, nie nadają się na te cele, ani na inne cele państwowe. Dalej czytamy, że lasy w obszarze około 19.000 ha przeważnie zostały przekazane dyrekcjom lasów państwowych, lecz w pewnych wypadkach władze te protokólarnie oddały lasy w posiadanie właścicieli. Dyrekcja Lasów Państwowych już postawiła nas więc przed faktem dokonanym, bo około 19.000 ha oddano w posiadanie dawnym właścicielom. Na usprawiedliwienie tego przedłożenia słyszeliśmy z ust referenta tylko to, że te grunty nie nadają się jedynie dlatego, że Państwo nie ma środków, ażeby je uporządkować, dlatego trzeba się wyzbyć tych gruntów i wtedy będzie po kłopocie. Otóż proszę Panów, według naszego zdania to wcale nie jest w interesie Państwa, ponieważ ziemie te i nadal pozostaną nieużytkami, i z tego żadnej korzyści nie będzie miało ani Państwo, ani ci, którzy by z pożytkiem na tem gospodarowali, gdyby te działki w myśl zasady o reformie rolnej otrzymywali już zmeljorowane i uporządkowane. Dlatego też nie jesteśmy za tem, ażeby oddawać w posiadanie na samowystarczalną gospodarkę nowonabywcom grunty nieużyteczne, bo to jest sprzeczne z zasadą o reformie rolnej i samowystarczalnością, i przeciwni bylibyśmy parcelowaniu takich nieużytków. Jak powiedziałem, zadaniem i obowiązkiem Rządu jest nieużytki doprowadzić do kultury, nawodnić, zmeliorować i dopiero w takim stanie parcelować między tych, którzy chcą na tej ziemi pracować i którzy te działki chcą nabyć.</u>
<u xml:id="u-75.11" who="#BronisławMikołajewski">Toteż zważywszy na postanowienia tej ustawy sprzeczne z naszem stanowiskiem, wypowiadamy się przeciw tej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#KazimierzŚwitalski">Nikt do głosu się nie zapisał. Niema żadnych poprawek. Przystępujemy do głosowania nad całością ustawy. Kto jest za przyjęciem ustawy w całości wraz z tytułem, zechce wstać. Większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za ustawą, proszę wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do punktu 17 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o rządowym projekcie ustawy o wynagrodzeniu za nieruchomości ziemskie, wypłacanem na podstawie ustawy z dnia 28 grudnia 1925 r. o wykonaniu reformy rolnej (druk nr 710 i odbitka nr 255).</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma sprawozdawca p. Jakowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#ZygmuntJakowicki">Wysoki Sejmie! Ustawa, którą mam zaszczyt referować, jest nowelizacją artykułów ustawy z dnia 28.XII.1925 r. o wykonaniu reformy rolnej, dotyczących wynagrodzenia za przymusowo wykupywane grunty, oraz rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 28.XII.1927 r. o uregulowaniu ciężarów i wierzytelności ciążących na tych gruntach.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#ZygmuntJakowicki">Istota nowelizacji polega na zamianie dawnych 5% obligacyj państwowej renty ziemskiej z 4-letnim okresem umorzenia na 3%-towe obligacje państwowej renty ziemskiej z 60-cioletnim okresem umorzenia. Ponadto obecna nowela kasuje wypłatę części wynagrodzenia według kursu urzędowego, dogodnego dla właścicieli wykupywanych gruntów.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#ZygmuntJakowicki">Konieczność tych zmian na niekorzyść właścicieli ziemskich wynika z zasady samowystarczalności funduszu obrotowego Reformy Rolnej, który do swych wierzytelności zmuszony jest stosować niższe oprocentowanie, jak i dłuższe okresy spłaty, aby te spłaty urealniać.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#ZygmuntJakowicki">Jednakże inne postanowienia niniejszej ustawy, a mianowicie rozszerzenie możliwości zastosowania obligacyj państwowej renty ziemskiej spowoduje, że doraźne korzyści dla posiadaczy obligacyj przewyższą znacznie straty z tego powodu.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#ZygmuntJakowicki">Obligacje, przyjmowane dawniej wyłącznie od posiadaczy uprzywilejowanych, t. zn. pierwszych ich posiadaczy lub ich spadkobierców i tylko na spłatę podatku majątkowego oraz podatku od spadku i darowizn, a więc nie mające żadnego rynku zbytu, otrzymują zdolność regulowania wszelkich zaległych bezpośrednich podatków państwowych, czyli zyskują znaczny rynek zbytu. Ponadto osoby uprzywilejowane, o których wspomniałem, mają możność spłacania również bieżących podatków do połowy ich wysokości, a podatków od spadków i darowizn — w całości. Jest to tak znaczne rozszerzenie możliwości zastosowania obligacyj, że zostanie niewątpliwie powitane z uznaniem przez osoby zainteresowane.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#ZygmuntJakowicki">Komisja poza wprowadzeniem poprawek stylistycznych przyjęła dwie poprawki zasadnicze. Pierwsza poprawka do art. 2 ustawy wprowadza dodatkową nowelizację art. 7 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 28.12.27 r. Nowelizacja ta okazała się konieczną wobec zastosowanej przez sądy, a specjalnie przez Sąd Najwyższy w wyroku jego z dnia 6.4. 32 r. interpretacji tego artykułu w sposób, który w praktyce doprowadza do tak nienormalnego zjawiska, że zobowiązania, ciążące na gruntach przejętych przed wejściem w życie ustawy z dnia 28.XII.25 r., nie są przez szereg lat oprocentowane, podczas gdy właściciel przejętych w ten sposób gruntów otrzymuje w ciągu tego okresu procent od całej sumy wykupowej, chociażby znaczna jej część lub nawet całość w następstwie została obrócona na spłatę tych zobowiązań. Przyjęta przez komisję poprawka nienormalność tę usuwa. Druga poprawka dotyczy zniżenia na okres kryzysowy do 31.IIL35 r. wysokości części gotówkowej wypłaconego za wykupywane grunty wynagrodzenia do 20$, niezależnie od ogólnego obszaru gruntów, posiadanych przez właściciela gruntów wykupywanych. Motywem wprowadzenia tej poprawki była okoliczność, że przy obecnej drożyźnie pieniądza i trudności spieniężenia wartości realnych, przymusowy wykup stawia właścicieli gruntów w wyjątkowo dogodnej sytuacji. Z drugiej strony decydowała potrzeba umożliwienia Państwu stosowania w szerszej mierze parcelacji na terenach, gdzie idzie ona zbyt powolnie przez wykup większej, ilości gruntów. Wiemy, że dotychczas Ministerstwo zalega z wykupem 40.000 ha z list imiennych.</u>
<u xml:id="u-77.6" who="#ZygmuntJakowicki">Reasumując znaczenie niniejszej ustawy, widzimy, że zmniejsza ona ciężary Skarbu Państwa zarówno co do nominalnej sumy zobowiązań z tytułu wykupu gruntów, jak co do wysokości poszczególnych rat i oprocentowania, osobom zaś zainteresowanym daje możność zbytu obligacyj otrzymanych za wykupywane grunty. Te obustronne korzyści spowodowały, że projekt ustawy został jednomyślnie przyjęty przez komisję. Wobec tego proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tej ustawy w brzmieniu, przyjętem przez komisję, według odbitki nr 255.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma p. Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#MarianNowicki">Cała troska Panów przy rozkładaniu terminów, płatności obligacyj renty ziemskiej na 60 lat zmierza do tego, ażeby obligacje te posiadały możliwie największą wartość. Czy stanowisko to jest słuszne? Uprzytomnijmy sobie w tym celu, kiedy następuje przymusowy wykup? A więc przedewszystkiem wtedy, kiedy po ogłoszeniu najpierw planu parcelacyjnego w danym okręgu, w roku następnym po ogłoszeniu wykazu imiennego pewna ilość właścicieli ziemskich nie rozparceluje tych obszarów, które do parcelacji były przekazane. Następnie niektóre majątki, znajdujące się we władaniu ziemian, mogą być przymusowo wykupione, a także w wypadkach, kiedy parcelujący obchodzi prawo, łamie przepisy, które zmierzają do naprawy ustroju rodnego. Tylko w tych wypadkach przymusowy wykup może być zastosowany. A więc ma on raczej charakter karny, a skoro tak, to niema najmniejszych podstaw, żebyśmy dbali o to, żeby właściciele, do których stosuje się rygory karne, otrzymywali największą wartość za swoją ziemię.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#MarianNowicki">Tu muszę jeszcze zaznaczyć, że cała polityka obecnego Rządu zmierzała do tego, aby wielkich właścicieli ziemskich nie krzywdzić, przy wykazach imiennych ogłaszano zaledwie bardzo nieznaczną część majątków do parcelacji. Przeważnie były to nieużytki, które dla danego gospodarstwa nie przedstawiały żadnej wartości. Rząd jednak i Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem chcą, żeby obligacje miały wartość największą i dlatego dają im szereg przywilejów, których dawniej nie było. Niesłusznem jest, aby przyjmowano te obligacje za wszystkie zaległe podatki. Dawniej przyjmowano tylko za podatek spadkowy od darowizn i za podatek majątkowy, odtąd będzie można płacić temi obligacjami wszystkie zaległe podatki. Podatek zaległy to jest suma, która powinna wpłynąć do Skarbu na pokrywanie różnych należności Skarbu, na pokrywanie różnych przedsięwzięć, które mógłby Skarb za pieniądze wpływające z podatków uruchomić. Obligacje mają na celu oddalenie terminu płatności i zaciągnięcie pożyczki u właścicieli gruntu. Z chwilą, kiedy Panowie stawiają zasadę, że obligacjami można płacić wszystkie zaległe podatki, to tak samo, jakbyście rozłożyli płacenie wszystkich podatków na lat 60, a w dodatku powiadacie, że wpłaty z tego tytułu temi obligacjami będą przyjmowane po kursie nominalnym tych obligacyj. Naturalnie opowiadamy się przeciw takiemu uprzywilejowaniu tych obligacyj, opowiadamy się także przeciw tym wnioskom Narodowej Demokracji, które zmierzają da dalszego uprzywilejowania i podniesienia wartości renty ziemskiej.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#MarianNowicki">Twierdzę, że ustawa, którą przedkładacie, jest pewnego rodzaju wskazówką, że jednak istnieją możliwości nawet w tym trudnym okresie kryzysu, żeby wzmóc parcelację; gdy płaci się gotówką za wykupiony majątek 20%, resztę ma się płacić obligacjami, które mają być na 300 miljonów złotych w złocie wypuszczone; w takim razie w krótkim czasie za 360 miljonów złotych można rozparcelować, oczywiście gdybyście się do tego wzięli, przedewszystkiem wielkie ordynacje i latyfundja. Na to Panowie się jednak nie zgodzicie i do tego Panowie dążyć nie będziecie.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#MarianNowicki">Tem niemniej, pomimo tych zastrzeżeń będziemy głosować za projektem ustawy, dlatego, że przewiduje on spłacanie obligacjami renty ziemskiej w ciągu 60 lat. Im dłuższy okres spłacania, tem lepiej, tem mniejsza ilość kwot ze Skarbu Państwa wpłynie do kieszeni obszarniczych, albowiem nie ulega dla mnie najmniejszej kwestji, że coraz bardziej zbliżamy się do takiego momentu, kiedy ziemia będzie zabrana wielkiej własności rolnej bez odszkodowania, a co za tem idzie i renty ziemskie wypłacanie z ziemi także stracą wszelką wartość.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#KazimierzŚwitalski">Nikt z Panów Posłów do głosu nie zapisany, nie zgłoszono żadnych poprawek. Przystępujemy do głosowania nad całością ustawy. Kto jest za całością ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Większość. Ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za ustawą, zechce wstać. Większość. Stwierdzam, że ustawa została przez Sejm przyjęta.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do punktu 18 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o rządowym projekcie ustawy o wynagrodzeniu za nieruchomości ziemskie, przejęte na własność Państwa z mocy ustawy z dnia 17 grudnia 1920 r. o przejęciu na własność Państwa ziemi w niektórych powiatach Rzeczypospolitej (druk nr 711 i odbitka nr 253).</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#KazimierzŚwitalski">Jako sprawozdawca ma głos p. Jakowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#ZygmuntJakowicki">Wysoka Izbo! Ustawa, którą mam zaszczyt referować, zastępuje rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 30 kwietnia 1927 r. w sprawie wynagrodzenia za nieruchomości ziemskie, przejęte na własność Państwa w niektórych powiatach Rzeczypospolitej i rozporządzenie to jako skonsumowane uchyla.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#ZygmuntJakowicki">Art. 1 ustawy powtarza dosłownie treść art. 1 uchylonego rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#ZygmuntJakowicki">Art. 2–4 normują zmniejszenie szacunku, obliczonego według zasad ustawy o wykonaniu reformy rolnej, wynikające z okoliczności zmniejszających wartość gruntu, bądź z powodu ciążących na nim zobowiązań w stosunku do byłych czynszowników, wolnych ludzi, długoletnich dzierżawców, osób, którym grunta zostały przyrzeczone do sprzedaży przez poprzedniego właściciela, bądź nawet z powodu utraty prawa własności na rzecz osób trzecich przez ich zasiedzenie.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#ZygmuntJakowicki">Art. 5 reguluje wynagrodzenie za grunty należące do spadkobierców osób, które nabyły daną nieruchomość jako wynagrodzenie za zasługi oddane zaborcy przy tłumieniu powstania 1863 r., lub były osadzone dla celów rusyfikacji kraju. Do tych osób będą stosowane takie same przepisy, jakie były w analogicznych wypadkach stosowane w myśl ustawy o wykonaniu reformy rolnej, co z dotychczas obowiązującego rozporządzenia z dn. 30 kwietnia 1927 r. wynikało.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#ZygmuntJakowicki">Art. 6 i 7 odpowiadają art. 2 i 3 rozporządzenia, jednakże zmieniają je zasadniczo, a mianowicie kasują wypłatę części wynagrodzenia w skryptach dłuższych Skarbu Państwa, które miały być spłacone w 10 ratach rocznych. W przyszłości całkowite wynagrodzenie będzie uiszczane w obligacjach państwowej renty ziemskiej z tem, że wynagrodzenie poniżej 10.000 zł. będzie regulowane całkowicie w gotówce — to ostatnie dotyczy 124 obiektów. Odsetki w wysokości 5% będą uiszczane również w obligacjach państwowej renty ziemskiej z wyjątkiem procentów za ostatni rok przed wypłatą, uiszczonych gotówką, podczas gdy według dotychczasowych przepisów gotówką były uiszczane procenty od 31 marca 1928 r. do dnia wypłaty. Pozatem artykuły te zezwalają na wypłatę wynagrodzenia nie w 5%, a w 3% obligacjach państwowej renty ziemskiej, co jak wynika z poprzedniego referatu jest dla właścicieli ziemskich naogół korzystne. Pozostałe artykuły mają charakter formalny.</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#ZygmuntJakowicki">Na pierwszy rzut oka zmiany wprowadzane niniejszą ustawą są wybitnie niekorzystne dla osób, które mają otrzymać wynagrodzenie za przejętą ziemię, pogarszają stan obecny. Musimy jednak odróżnić dotychczasowy stan prawny od stanu faktycznego. Ten ostatni nie przedstawia się zbyt różowo dla tych, którzy do wynagrodzenia mają prawo. Z powodu dużych ciężarów, włożonych na Skarb Państwa rozporządzeniem z dnia 30 kwietnia 1927 r., wynagrodzenie faktycznie nie było wypłacane zupełnie. Z tego powodu mimo przejęcia odnośnych nieruchomości w latach 1921–24, mimo wprowadzenia zasad wynagrodzenia w roku 1927 na 898 majątków o obszarze około 229.000 ha, za które wynagrodzenie wyniesie około 66 miljonów zł, całkowita należność została uiszczona do dnia 10 marca b. r. tylko za 201 objektów o obszarze 66.973 ha w wysokości 20.365.070 zł, a pierwsza rata do tego dnia została uiszczona za dalsze 94 objekty o obszarze 21.102 ha wartości 3.947.327 zł, to znaczy w stosunku 2/3 przejętych objektów, nie można było nawet przystąpić do regulowania należności. Jeszcze gorzej przedstawia się całkowita wypłata, która objęła niespełna 1/4 przejętych objektów. Nie było to wynikiem złośliwości, wszak właśnie rządy pomajowe przyszły z rozporządzeniem regulującem sprawę wypłaty wynagrodzenia, podczas gdy od grudnia 1920 r. w ciągu prawie 7 lat, sprawa ta pozostawała w zawieszeniu. Było to wynikiem faktycznej niemożności, a wypłacane zaliczki na poczet procentów od wynagrodzenia w miarę kurczenia się budżetu były coraz mniejsze.</u>
<u xml:id="u-81.6" who="#ZygmuntJakowicki">Ten stan faktyczny ulegnie wskutek obecnej ustawy poprawie. Sprawa wynagrodzenia zostanie w ciągu jednego roku całkowicie uregulowana, a właściciele przejętych gruntów zamiast problematycznego prawa do otrzymania procentów za 4 lata gotówką, a w znacznej części wynagrodzenia w ciągu 10 lat najbliższych, otrzymają procenty tylko za 1 rok, natomiast całość wynagrodzenia — w 3) obligacjach państwowej renty ziemskiej, dla których wobec uprawnień przyznanych przez dopiero co przyjętą przez Wysoką Izbę ustawę, otwiera się dłuży rynek zbytu.</u>
<u xml:id="u-81.7" who="#ZygmuntJakowicki">Uregulowanie tego wynagrodzenia rozstrzygnie również sprawę ciężarów hipotecznych na działkach osadników wojskowych, które ze względów formalnych nie mogły być z hipotek usunięte. Ma to zasadnicze znaczenie dla szerokich sfer tych osadników i jest jeszcze jednym dodatnim momentem ustawy. Komisja wprowadziła do projektu rządowego jedynie poprawki redakcyjne i przyjęła go jednomyślnie. Wobec tego proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy w brzmieniu przyjętem przez komisję według odbitki nr 253.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#KazimierzŚwitalski">Nikt do głosu nie jest zapisany, niema żadnych poprawek, przystępujemy do głosowania nad całością ustawy. Kto jest za całością ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Stoi większość. Ustawa została w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za całością ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do punktu 19 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o wniosku Posłów Klubu Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem w sprawie ustawy o zmianie warunków nabycia niektórych rozparcelowanych gruntów państwowych na obszarze województw poznańskiego i pomorskiego (druk nr 740 i odbitka nr 258).</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma sprawozdawca p. Tebinka.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#ZygmuntTebinka">Wysoka Izbo! W pierwszych latach niepodległości młoda i niedoświadczona administracja polska nie mogła podołać temu ogromowi zadania przekazania ziemi w ręce polskie, z chwilą, gdy dziesiątki tysięcy nasłanych kolonistów niemieckich zaczęło samorzutnie w popłochu opuszczać Poznańskie i Pomorze.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#ZygmuntTebinka">Nic też dziwnego, że popełniono błędy, które z czasem stały się powodem niepewności i niezadowolenia, i które obecnie stara się usunąć projektowana przez B. B. W. R. ustawa i uchwały Komisji Reform Rolnych.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#ZygmuntTebinka">Myślą przewodnią projektowanej ustawy jest stwierdzenie, że prawnie zawarte umowy obywateli ze Skarbem Państwa powinny być przez Państwo dotrzymane.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#ZygmuntTebinka">Na tej zasadzie osadnicy Poznańskiego i Pomorza, którzy zawarli umowy z Polskim Urzędem Osadniczym w Poznaniu, a później z okręgowemi urzędami ziemskiemi w Poznaniu i Grudziądzu otrzymają przewłaszczenie na te osady na podstawie pierwotnych kontraktów markowych. Projektowana ustawa idzie nawet tak daleko, że upoważnia okręgowe urzędy ziemskie na wniosek osadnika złożony do 1 lipca 1934 r. do zmiany warunków ustalonych przy przewłaszczaniu na pierwotne warunki nabycia z chwilą, gdy przewłaszczenie nastąpiło na podstawie powtórnego oszacowania w złotych polskich.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#ZygmuntTebinka">Następnie w art. 3 projektowana ustawa ustala warunki przewłaszczenia z chwilą, gdy istniała przedwstępna umowa sprzedaży bez względu na to, czy cena kupna była oznaczona w sposób ostateczny, czy też przybliżony. W ten sposób staną się niepotrzebne liczne procesy sądowe, a stan niepewności i niezadowolenia, panujący wśród osadników ziem zachodnich, zostanie usunięty.</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#ZygmuntTebinka">Komisja Reform Rolnych w dalszej części swoich uchwał, uzgodnionych z Rządem, zaleca obniżenie waloryzacji rent z 43% na 21,5% w skali prawa o przerachowaniu Zolla tym osadnikom, którzy nabyli osady w czasie od 1 stycznia 1919 r. do 21 maja 1924 i nadal je posiadają, płacąc za osady pełną ich rynkową wartość. A więc dla osad położonych w powiatach Gostyń, Inowrocław, Kościan, Krotoszyn, Ostrów, Poznań, Rawicz i Szamotuły, skoro płacili więcej niż 300 zł w zlocie za 1 ha ziemi; w powiatach kaszubskich: Chojnice, Kartuzy, Kościerzyna i Morski — więcej niż 100 zł za 1 ha, a w pozostałych powiatach Pomorza i Poznańskiego więcej niż 200 zł. za ha.</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#ZygmuntTebinka">Proszę Wysoką Izbę o jednomyślne uchwalenie tej pożytecznej, bardzo potrzebnej dla osadników ustawy, jak to było na Komisji Reform Rolnych.</u>
<u xml:id="u-83.7" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma p. Mikołajczyk.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Polakiewicz.)</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#StanisławMikołajczyk">Wysoka Izbo! Już zgiełk wojny światowej ucichł, zbliża się prawdopodobnie zawierucha nowa, a jednak przekleństwo z tego czynu b. komisji kolonizacyjnej pokutuje na zachodnich rubieżach naszej Rzeczypospolitej. Coprawda przygodnie przejeżdżającego obywatela może mamić ładny zewnętrzny wygląd budynków osadników, ale kto wejrzy do wnętrza ich, zobaczy tam rozpacz, niepewność jutra, miecz egzekutora, który w każdej chwili jest gotów przeciąć niezależną egzystencję osadnika. Żywo stoją mi w pamięci jeszcze chwile, które przeżywał jeden z osadników Sobolewa pow. czarnkowskiego, u którego zapowiedziana subhasta została coprawda wstrzymana na interwencję i na skutek omawiania jej na Komisji Reform Rolnych w roku zeszłym, ale który to przejście jednakowoż przypłacił życiem, pozostawiając dzieci sierotami.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#StanisławMikołajczyk">Jeżeli weźmiemy osadnictwo ziem zachodnich, różnorodność tych osad: kontraktowych, anulacyjnych, likwidacyjnych i abluicyjnych, to w interesie państwowym leżałoby przedewszystkiem jak najwcześniejsze ich prawne uregulowanie i zamazanie tego złego czynu, pozostałego po byłej komisji kolonizacyjnej. Tymczasem ustawa, która jest w tej chwili przedłożona, reguluje bardzo drobny odcinek tego życia osadniczego zachodnich dzielnic. Powiada bowiem wyraźnie, że odnosi się ona tylko do tych, którzy przed 9 stycznia 1926 r. zawierali jakiekolwiek umowy z Urzędem Ziemskim.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#StanisławMikołajczyk">Ustawa więc reguluje definitywnie tylko sprawy t. zw. osadników kontraktowych. Mam wrażenie, że jakkolwiek ta ustawa nosi tytuł wniosku posłów Klubu Bezpartyjnego Współpracy z Rządem, to nietyle chodzi o sukces tego Bloku, tylko znowu Wysoki Rząd kazał wyręczyć się za popełnione błędy w pociągnięciach w stosunku do osadników. Gdy dwa lata z rzędu domagaliśmy się uznania ważności umów ze Skarbem Państwa, zawieranych swego czasu na podstawie rozporządzenia Naczelnej Rady Ludowej, oraz na podstawie późniejszej ustawy o reformie rolnej, to zawsze oświadczano, że to niemożliwe. Szczególnie uznać tego nie chciał p. Minister Reform Rolnych Kozłowski i wyraźnie oświadczył, że kto chce, niech się ze Skarbem Państwa procesuje. Prywatnie kupujący nigdy nie byli narażeni na to, ażeby kiedykolwiek zrywano im umowę, bez względu na to, czy przychodziła później dewaluacją, czy nie. Inaczej postąpił Skarb Państwa, przychodząc z nowem orzeczenie mi szacunkiem tam, gdzie już raz umowa była podpisaną, zamiast oprzeć się na art. 81 ustawy o reformie rolnej i dać przewłaszczenie. Okazuje się, że mieliśmy rację, gdyśmy przez dwa lata z rzędu stawiali wnioski o uznanie tych umów za ważne, gdyśmy domagali się udzielenia im przewłaszczenia oraz zwaloryzowania reszty ceny kupna podług lex Zolla, to samo mówi bowiem ustawa dzisiejsza, zgłoszona przez Panów. Życie przekonało Panów, że nie można zmuszać osadników, którzy w ostatniej nędzy się znajdują, by zbierali pieniądze po to, ażeby się ze Skarbem Państwa procesować. A musieli się procesować, bo, jak Panom wykażę na jednym przykładzie, była duża różnica w płaceniu, jeżeli osadnik nie zgodził się na nowe orzeczenie. Osadnik w tym wypadku, o którym chcę mówić, poszedł ze skargą do sądu, wygrał i reszty ceny kupna będzie płacił 4.500 zł, drugi, w tem samem materjalnem położeniu znajdujący się, osadnik, który był lojalnym obywatelem i zgodził się na nowe orzeczenie, zmuszony był płacić 30.000 zł reszty ceny kupna. W tej ustawie Panowie poprawiacie błąd swojego Rządu, który pierwotnie nie chciał uznać żądań osadników, którzy zmusili go do tego wyrokami sądowemi, i przyznajecie również ulgi tym, którzy, nie idąc na skargę sądową, zostali grubo ukarani za swoją lojalność. Zwyczajna sprawiedliwość wymagała, ażeby w tym wypadku przyjść im również z pomocą i zrównać ich z tymi, którzy sobie ulgi wywalczyli na drodze sądowej.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#StanisławMikołajczyk">Proszę Panów, w tej materji wnieśliśmy już przy otwarciu obecnej kadencji sejmowej wniosek, który brzmi: Wzywa się Rząd, aby w myśl art. 81 ustawy o wykonaniu reformy rolnej z 1925 r. oraz uchwały Rady Ministrów z dnia 27 października 1927 r., ogłoszonej w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Reform Rolnych nr 18 z dnia 10 grudnia 1927 r. dokonał bezzwłocznie przewłaszczenia na obszarze województw poznańskiego i pomorskiego co do wszystkich osad sprzedanych swego czasu przez Urząd Osadniczy, względnie Okręgowy Urząd Ziemski w Poznaniu, a to na podstawie zawartych z nabywcami umów, bez przeprowadzenia ponownego szacunku i żądania dopłat do uiszczonych już zgodnie z umową cen kupna, a przy zastosowaniu odnośnie do nieuiszczonych cen kupna, co najwyżej waloryzacji wedle postanowienia rozporządzenia P. Prezydenta z dnia 14 maja 1924 r. (Dziennik Ustaw Nr 42, poz. 441).</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#StanisławMikołajczyk">Otóż, proszę Panów, 15 marca 1931 r. Panowie odrzucili ten wniosek, który jest zupełnie identyczny w treści swojej z ustępem 3 art. 2 ustawy, którą Panowie obecnie proponują.</u>
<u xml:id="u-85.5" who="#StanisławMikołajczyk">Mało tego, wówczas Minister Kozłowski na Komisji Reform Rolnych oświadczył, że: „nas to nic nie obchodzi, jeżeli ktoś nie jest lojalny wobec Skarbu Państwa, to niech się skarży”. Nic nie obchodziło Ministerstwo Reform Rolnych to, że adwokaci z Poznańskiego i Pomorza mieli możność po 100 i więcej wniosków w tej samej sprawie kierować do sądu i naturalnie równocześnie wyciągać korzyści materialne, które im się zresztą za obronę słusznie należą, od tych kategorji ludności, którym przedewszystkiem Państwo powinno przyjść z pomocą. Rok później, w r. 1932 — druk nr 373 wyraźnie na to wskazuje — wnieśliśmy powtórnie ten projekt; sądziliśmy, że rok czasu wystarczył, ażeby przekonać Wysoki Rząd o słuszności naszego żądania. Tymczasem na Komisji Reform Rolnych referent p. Michalski oświadczył, że wniosek jest nieaktualny, jakkolwiek co do tego jeszcze nie było oświadczenia Ministerstwa. Na zapytanie moje wyraźnie oświadczył p. Minister Kozłowski, że wydał rozporządzenie o udzielaniu przewłaszczenia — po pierwsze, a powtóre, że reszta ceny kupna została zaliczona podług lex Zolla, a po trzecie, że dla tych, co się zgodzili na nowe orzeczenie, już żadna zmiana nie nastąpi, dla tych już ratunku niema. Otóż dziś znów rok minął od oświadczenia referenta, że wniosek nasz jest nieaktualny. Rok czasu minął od oświadczenia Ministra Reform Rolnych na Komisji Reform Rolnych, że już rozporządzenie wydał, a dopiero dzisiaj po roku Panowie przychodzicie z projektem ustawy, regulującej te sprawy. Więc kiedy Panowie kłamali, czy rok temu, gdy twierdziliście, że wniosek nasz jest nieaktualny, czy dzisiaj, gdy przychodzicie z tym wnioskiem?</u>
<u xml:id="u-85.6" who="#komentarz">(Oklaski na ławach P. P. S.)</u>
<u xml:id="u-85.7" who="#StanisławMikołajczyk">Proszę Panów, otóż to był błąd. Rząd wydał niesłusznie nowe orzeczenia, zamiast uznać stare kontrakty, i dzisiaj Panowie przychodzicie z projektem, cofającym ten błąd i naprawiającym go częściowo. Przykład poprzednio przytoczony świadczy o stosunku B. B. do wniosków opozycji. Panowie niejednokrotnie powiadacie, że należy stawiać wnioski takie, czy inne, a gdy te wnioski stawiamy, choćbyśmy je jak najbardziej rzeczowo uzasadniali, Panowie uważacie je za nieaktualne, jakkolwiek później sami Panowie te wnioski powtarzacie i tem się demaskujecie.</u>
<u xml:id="u-85.8" who="#StanisławMikołajczyk">Chciałbym jeszcze poruszyć parę spraw co do rezolucji zgłoszonej do tej ustawy, dotyczącej renty osadniczej. Coprawda w jednem z pism sanacyjnych „Włościanie” w Poznaniu było wyraźnie powiedziane, że przewodniczący Komisji Reform Rolnych, Tebinka, oświadczył delegacji Zaw. Zw. Włość., że tak samo on jak i B. B. gotowi są jeszcze w tej sesji sejmowej zwaloryzować rentę na 15%. Nie przywiązywałem wielkiej w: agi do tego oświadczenia, dlatego, że nie wierzyłem temu, co było napisane. Ale pragnę zwrócić uwagę na drugi czynnik, na „Tydzień Rolniczy”, w którym się Panowie angażowali i który Panowie aranżowali. W tym „Tygodniu Rolniczym” również przyjęta jest rezolucja waloryzująca renty na 15%. Tymczasem w połowie drogi Panowie stanęli i klub B. B. przychodzi z projektem zwaloryzowania renty na 21,5% i to tylko w stosunku do niektórych osadników. W tej samej materji mieliśmy wniosek sejmowy Klubu Ludowego nr 175, który referował swojego czasu ten sam referent dzisiejszej ustawy p. Tebinka. I proszę Panów, co jest bardzo charakterystyczne, że wtenczas Komisja Reform Rolnych nie chciała przyjąć naszego wniosku, żądającego obniżki renty na 15%, natomiast przyjęła ogólnikowy wniosek poparty przez B. B., że renta zostanie obniżona. I oto okazuje się, że dwa lata od tego czasu minęły i Rząd Panów nie usłuchał wezwania, nawet wniosku popartego przez Panów, i nie obniżył renty, a dziś, dopiero po dwóch latach, Panowie przychodzą z połowicznym wnioskiem, ale już przekonani doświadczeniem, zaczynają od cyfry 21,5%.</u>
<u xml:id="u-85.9" who="#StanisławMikołajczyk">Proszę Panów, przypomnijmy sobie, co to są osadnicy rentowi. Wiemy, że z powodów patriotycznych i że ze względu na interes Państwa społeczeństwo polskie rzuciło się do wykupu osad z rąk niemieckich i wkrótce 40$ osad rentowych znalazło się w rękach polskich. Był to okres dewaluacji. Renty wówczas Skarb Państwa nie przyjmował.</u>
<u xml:id="u-85.10" who="#StanisławMikołajczyk">Nie należy zapominać o tem, że pierwszą waloryzację renty mamy dopiero w roku 1927 na 75$, a więc do roku 1927 nie wiadomo było, w jakiej wysokości te renty będą płacone i dlatego nigdy nie były doliczane do ceny kupna. Ulgi powinny obowiązywać również tych, którzy kupili do r. 1927, i dlatego nie znajdują uzasadnienia tego rodzaju ulgi, które sięgają tylko do roku 1924, jeżeli pierwsza waloryzacja rent nastąpiła dopiero w r. 1927 i wszyscy do tego czasu zaległe renty zapłacić musieli. Nie należy zapominać o tem, że wyjątkowo gorzej byli traktowani polscy osadnicy rentowi, którym podniesiono o 100% rentę, i ci osadnicy mają prawo żądać waloryzacji w stosunku do tego dnia, w którym zmieniono im pierwotne marki na 100% podwyższoną rentę. Nie należy zapominać o tem, że polscy osadnicy rentowi są gorzej traktowani niż osadnicy mniejszości niemieckiej. Znam tysiące wypadków, gdzie Niemcom renty odliczono od substancji majątku i podatek majątkowy został dziś osadnikom na kresach zachodnich zwrócony. Nie znam natomiast żadnego wypadku, gdzieby ten podatek majątkowy został zwrócony osadnikowi polskiemu. 31 grudnia 1932 mieliśmy 18 miljonów zaległych rent. Niewątpliwie, że te zaległości rentowe rosły i dlatego ta wysoka suma zaległości rentowych wskazuje wyraźnie, że połowiczne załatwienie sprawy nie będzie skutkowało, leżelibyśmy chcieli trzymać się zasady sprawiedliwości, to twierdzę, że osadnicy Polacy wogóle nie powinni być pociągani do płacenia renty. Skąd powstała renta? Stąd, że przychodzili koloniści niemieccy, nie płacili żadnej ceny kupna, tylko płacili 3% od kapitału, który im skarb państwa niemieckiego dał w rękę w formie osady. Przyszedł osadnik polski, kupił, zapłacił pełną wartość osady ze względu na to, że do r. 1927 niewiadomo było, czy wogóle renta będzie na tych osadach płacona i w jakiej wysokości. I okazuje się, że ten sam Niemiec siedzi dziś na osadzie i płaci taką samą rentę w formie 3$ od kapitału, jak płaci osadnik polski, który zapłacił już pełną sumę za osadę. Panowie układ likwidacyjny zawierali i zostawiliście 80.000 Niemców w Polsce. Przynajmniej należałoby obecnie nie lękać się, tylko wyraźnie powiedzieć, że osadnicy polscy na osadach rentowych powinni być wogóle zwolnieni od obowiązku płacenia renty, natomiast w dalszym ciągu powinni płacić ci, którzy, przyszedłszy na osadę, otrzymali ziemię darmo, a płacą tylko w formie renty procent od kapitału.</u>
<u xml:id="u-85.11" who="#StanisławMikołajczyk">Proszę Panów, jeżeli weźmiemy historię naszego wniosku w sprawie obniżki rent, to widzimy że 16 marca 1931 r. p. poseł Tebinka w referacie swoim nasz wniosek odrzucił, nie zgadzając się na obniżkę 15%, a referował wniosek, który mówił ogólnikowo o obniżeniu renty. Minął rok i Rząd nie wykonał uchwały Bloku Bezpartyjnego, a w następnym roku wniosek nasz powtórnie został odrzucony na komisji i na plenum do dziś dnia się nie znalazł, a obniżka rent nie przyszła. Tymczasem nastąpiły masowe egzekucje, przeprowadzane przez Państwowy Bank Rolny. Coprawda zwykle urzędnicy Ministerstwa Reform Rolnych na Komisji Reform Rolnych twierdzili, że nie można im wskazać takiego wypadku, gdzieby Państwowy Bank Rolny zniszczy! osadnika z tytułu egzekucyj, ale urzędnicy skarbowi pojęli to jako nowy podatek, jako nowy dochód dla Skarbu. Rok rocznie zalegają renty, rok rocznie od tych zaległych rent wysyła się nakazy płatnicze. Formalnie „żółta febra” opanowała Poznańskie i Pomorze. Urzędnicy skarbowi mówili często: Niech pan ewentualnie renty nie płaci, my mamy obowiązek zarządzić egzekucję, ale niech pan zapłaci przynajmniej koszta egzekucji. I jeżeli weźmiemy wpływ z tych dziesiątków tysięcy wysłanych nakazów egzekucyjnych, to widzimy, że osadnicy Poznańskiego i Pomorza w formie opłat od nakazów egzekucyjnych zapłacili sumę przeciętnie około 80.000 zł rocznie. W dodatku zamiast ulg przyszło w roku zeszłym jeszcze oprocentowanie tej zaległej renty na 4% — jako nowe obciążenie.</u>
<u xml:id="u-85.12" who="#StanisławMikołajczyk">Proszę Panów, rzecz bardzo charakterystyczna, że w poprawce do tej ustawy p. referent powiada, iż ci, którzy zapłacili opłatę stemplową od pierwotnej wyższej sumy szacunkowej, nie dostaną jej z powrotem. Natomiast urzędy skarbowe w tym roku przystąpiły na terytorium Wielkopolski i Pomorza do ściągania dopłat stemplowych od kontraktów osad rentowych. Urzędy skarbowe nie wiedziały, że należy do kontraktu doliczać zwaloryzowaną rentę przez 33 lata, nie wiedziały tego w 1925 r., w 1926 r., w 1927 r., aż po dzień dzisiejszy, dziś dopiero, niewiadome skąd, dowiedziały się urzędy skarbowe, że mają prawią wymierzać dodatkowe opłaty. 1 ten osadnik, który kupił przed 4 lub 5 laty i byłby zapłacił ten dodatkowy stempel w formie sprzedaży jednej czy dwóch sztuk inwentarza, dzisiaj nawet, gdyby wyprzedał cały inwentarz, nie mógłby zapłacić na 60 morgach magdeburskich 500 czy 600 zł opłat stemplowych, zaległych od 5 czy 6 lat, o których urząd skarbowy dopiero teraz się dowiedział. Więc tu panuje podwójna moralność. Z jednej strony tu powiada się, że Skarb Państwa nie zwróci tego, co wziął, gdyby nawet ceny szacunku były obniżone, ale z drugiej strony tam, gdzie chodzi o nowe źródła podatkowe, o zysk na rzecz Skarbu Państwa, Panowie wynajdują przez urzędy skarbowe po 5, 6, 7 latach zaległe kontrakty, od których swego czasu stemple zostały zapłacone i wymierzają po 500 czy po 600 zł dopłaty stemplowej.</u>
<u xml:id="u-85.13" who="#StanisławMikołajczyk">Proszę Panów, dlatego też uważamy, że ulga dla tych osadników powinna być większa, bo jeżeli Panowie są gotowi skreślić 400 milionów zł zaległego podatku majątkowego, przeważnie nie u chłopów zaległych, ale wielkim kapitalistom i obszarnikom, jeżeli Panowie tak prędko poszli z daleką obniżką opłat od darowizn wobec właścicieli wielkich latyfundjów, to szczególnie tam, gdzie chodziłoby o interes Państwa, na kresach zachodnich należy przyjść osadnikom z pomocą. Należałoby rzeczywiście sprawę obniżki rent raz już załatwić i załatwić poważnie, a nie tak, żeby po roku do tego znowu powracać i znowu załatwiać kapaniną tę sprawę, która kapaniną załatwić się nie da.</u>
<u xml:id="u-85.14" who="#StanisławMikołajczyk">Zgłaszamy poprawkę do tej rezolucji w myśl tego, co uchwalił „Tydzień Rolniczy”, czy organizacje rolnicze, czy też jak mówił nasz wniosek dwukrotnie już składany, lecz stale odrzucany, a żądający obniżenia renty do 15% w stosunku do tych wszystkich, którzy nabyli osady niemieckie po przejęciu tych terytorjów przez Państwo Polskie.</u>
<u xml:id="u-85.15" who="#StanisławMikołajczyk">Uważamy, że nas stać na to, że wtedy, kiedy Hitler ze swoją bezczelnością miesza się do naszych spraw wewnętrznych poprzez terytorium Gdańska, wtedy przynajmniej powinniśmy zdobyć się na to, żeby polskich obywateli i polskich osadników traktować przynajmniej tak, jak się traktuje mniejszości narodowe w Polsce.</u>
<u xml:id="u-85.16" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-85.17" who="#StanisławMikołajczyk">Jedną z największych bolączek jest kwestja osadników anulacyjnych. Są to ci, którym okręgowe urzędy ziemskie przy wprowadzeniu na osadę obiecywały, że zapłacone przez nich sumy zaliczyły im w 1/3 wpłaconej pełnej wartości. Tymczasem przyszły nowe szacunki i na mocy instrukcji Ministerstwa Reform Rolnych 1/3 część zwaloryzowano tak nisko, że nie wystarczała niejednokrotnie na zapłacenie zaległych odsetek, a resztę ceny kupna oceniono tak wysoko, że mimo najlepszej woli osadnicy anulacyjni nie mogą wywiązać się ze swoich zobowiązań. Proszę Panów, w tej samej materji składaliśmy dwukrotnie wnioski, lecz je również odrzucono. Pan poseł Tebinka oświadczył wówczas, że Minister Reform Rolnych pojedzie na Pomorze i tę sprawę zbada. Niestety, po powrocie p. Minister Reform Rolnych przyszedł do przekonania, że osadnikom wcale nieźle się powodzi. Pewnie, że jeżeli wiezie się Ministra tam, gdzie tylko chodzi o pokazanie, a nie przyjrzenie się nędzy i biedzie osadniczej, to się przychodzi do takiego wniosku. Ale co jest charakterystyczne. P. Tebinka oświadczył wówczas z trybuny sejmowej, że osadnikom obniży się procenty, a jeśli nie będą mogli wywiązać się ze swoich zobowiązań, to trzeba się postarać zastąpić ich innymi. Zrozumieliśmy go tak, że chodzi tu o zdopingowanie tych osadników, ażeby oni nareszcie zapłacili. Ale nawet nie pomogła groźba wyrzucenia osadników z ich osad, bo Panowie wiedzą, że nie zapłacili, bo nie mogli zapłacić swoich zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-85.18" who="#StanisławMikołajczyk">Proszę Panów, tutaj jest jedna rzecz najbardziej zasadnicza w tej ustawie, to jest art. 3. Na podstawie tego art. 3 nikt nie może udowodnić, ani wyinterpretować, że tu chodzi o wszystkich osadników anulacyjnych.</u>
<u xml:id="u-85.19" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-85.20" who="#StanisławMikołajczyk">Jeżeli będziemy mieć w tej materji oświadczenie p. Ministra, wpłacenie kwoty 1/3 ceny kupna przez osadników anulacyjnych będzie się uważało jako fakt zaistnienia umowy pomiędzy osadnikiem a Skarbem, która jest potrzebna do korzystania z ulg tej ustawy, być może, że będziemy uważali takie załatwienie sprawy tych osadników za korzystne. Ale tego oświadczenia niema. Art. 3 ustawy nie jest jednak tak zredagowany, jakby wymagało tego życie. Przedewszystkiem, naszem zdaniem, nie są tu podciągnięci osadnicy anulacyjni, którzy w najgorszych warunkach żyją. Tragedja osadników powiększyła się o tyle, że przecież urzędy rozjemcze, któremi Panowie usiłują przychodzić na długie lata z pomocą rolnictwu, nie mają kompetencji przychodzenia z pomocą tym osadnikom, którzy swoje należytości powinni płacić na rzecz Państwowego Banku Rolnego.</u>
<u xml:id="u-85.21" who="#StanisławMikołajczyk">Za ustawą omawianą będziemy głosowali, bo uważamy, że jest to naprawienie tej krzywdy, którą Panowie uczynili osadnikom, chociaż lojalnie się wobec Państwa ustosunkowali i podpisali nowe orzeczenia.</u>
<u xml:id="u-85.22" who="#StanisławMikołajczyk">Do rezolucji zaś ustosunkujemy się negatywnie, żądając obniżenia na 15$ renty dla wszystkich osadników, a w przyszłości skreślenia wogóle rent wieczystych. Chodzi o to, ażeby osadnik na kresach zachodnich wiedział, kiedy nareszcie będzie prawnym właścicielem, a nie niewolnikiem.</u>
<u xml:id="u-85.23" who="#StanisławMikołajczyk">Żądamy również załatwienia spraw osadników anulacyjnych i zaprzestania ściągania niesłusznych dopłat przez urzędy likwidacyjne, co jest wyraźnie sprzeczne nawet z prawem.</u>
<u xml:id="u-85.24" who="#StanisławMikołajczyk">Żądania nasze są słuszne i dyktowane nietylko interesem gospodarczym, ale wogóle interesem Państwa na zachodnich jego rubieżach.</u>
<u xml:id="u-85.25" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#KazimierzŚwitalski">Dyskusja została wyczerpana. Niema żadnych poprawek. Przystępujemy wobec tego do głosowania nad całością ustawy. Kto jest za całością ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Stoi większość, stwierdzam, że ustawa została przez Sejm przyjęta.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do głosowania nad rezolucjami.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#komentarz">(P, Mikołajczyk: Panie Marszałku, moja poprawka jest dalej idąca.)</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#KazimierzŚwitalski">Wiem o tem. Poddaję ją wpierw pod głosowanie. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#StepanSkrypnyk">Wysoki Sejm uchwalić raczy: W rezolucji ustęp 1 zastąpić w 8 wierszu liczbę 21,5% liczbą 15%, zaś w wierszu 9 po słowach „właścicielom osad rentowych”, resztę ustępu skreślić i dodać słowa: „i ich spadkobiercom, którzy nabyli te osady po przejęciu tych terytoriów przez Państwo Polskie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#KazimierzŚwitalski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Przystępujemy do głosowania nad rezolucją komisji. Kto jest za rezolucją komisji, zechce wstać. Stoi większość, rezolucja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o rządowym projekcie ustawy o upoważnieniu Prezydenta Rzeczypospolitej do wydawania rozporządzeń z mocą ustawy (druk nr 739 i odbitka nr 259).</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma sprawozdawca p. Paschalski.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#komentarz">(Prawa i lewa strona Izby opuszcza salę.)</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#FranciszekJulianPaschalski">Jako referent Komisji Prawniczej projektu o upoważnieniu Prezydenta Rzeczypospolitej do wydawania rozporządzeń z mocą ustawy, uważam całkowicie za możliwe pod względem merytorycznym powołanie się na uzasadnienie rządowego projektu ustawy powyższej. W uzasadnieniu powyższem czytamy: „Ogólna sytuacja ekonomiczna na terenie światowym, jak również szereg ostatnich wydarzeń w innych dziedzinach życia publicznego stwarzają dla Polski takie warunki, w których może się ujawnić konieczność jak najszybszego działania władz państwowych. W szczególności celem osiągnięcia zamierzonych rezultatów może w tych warunkach zajść potrzeba wydania aktów o charakterze ustawowym”. Jak z powyższego wynika, projekt ustawy o pełnomocnictwach jest, według mego zrozumienia, nadewszystko aktem niezbędnej przezorności.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#FranciszekJulianPaschalski">Wydaje mi się, że każdy rząd, biorący na siebie całkowitą, nietylko formalną, ale i moralną odpowiedzialność w czasach tak przełomowych, jak dzisiejsze, za państwo i jego losy, posiadający za sobą taką większość, jaką Rząd w Wysokiej Izbie posiada i posiadający wreszcie w tejże Izbie opozycję, która przynajmniej w swoje części zupełnie wyraźnie głosi, że za pracę w Sejmie uważa otwarte nawoływanie do buntu, przyszedłby do Wysokiej Izby z takim a nie innym projektem ustawy o pełnomocnictwach.</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#FranciszekJulianPaschalski">Stronnictwa opozycyjne podkreślają fakt, że podobnych pełnomocnictw nie żądał dotychczas żaden rząd w Polsce. Stronnictwa te zapominają, że przed majem 1926 r., było to niemożliwe, gdyż art. 44 ustawy konstytucyjnej został znowelizowany dopiero po maju 1926 r., nie mówiąc już o sytuacji politycznej rządu, który był zawsze rządem koalicyjnym. Stronnictwa te wreszcie nieomal codziennie w organach swej prasy podnoszą wewnętrzne i zewnętrzne trudności, piętrzące się naokoło Polski. Przy rozpatrywaniu tej ustawy wolą jednak o tym szczególe nie pamiętać.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#FranciszekJulianPaschalski">Chciałbym zaznaczyć, że z punktu widzenia formalnego, który mnie jako referenta Komisji Prawniczej musi specjalnie zajmować, nie został podniesiony przeciwko udzieleniu podobnych pełnomocnictw żaden zarzut. Wydaje mi się, że jest to dowodem, iż wypadki ostatnich czasów na obu półkulach świata stwierdziły w sposób dosadny, że zarzutu takiego nawet opozycja już dzisiaj podnosić nie może. Już w roku zeszłym, referując sprawę ówczesnych pełnomocnictw, na posiedzeniu Komisji Prawniczej pozwoliłem sobie, przemawiając podówczas w obecności jeszcze przedstawicieli opozycji, powołać się na wykładnię art. 48 konstytucji niemieckiej, zastosowanej przez rząd niemiecki ówczesny, wykładnię pełnomocnictw w zamiarach ustawodawcy niemieckiego, niewątpliwie podyktowanych wyłącznie względami policyjno-wojskowemi, mających na celu bezpieczeństwo publiczne, wyzyskanych niesłychanie szeroko i zasadnie dla rozwiązywania najbardziej skomplikowanych problematów gospodarczych. Wysoka Izba zrozumieć zechce, dlaczego w tym roku, kiedy przedłożenia rządu Hitlera idą niesłychanie daleko, ze względów najzupełniej zrozumiałych wiolę na eksperymenty i projekty niemieckie więcej się nie powoływać.</u>
<u xml:id="u-89.4" who="#FranciszekJulianPaschalski">Jednakże w czasie obecnym mamy przykłady nadzwyczaj jaskrawe, dotyczące dwóch państw, które je przeżyły w tym samym miesiącu, w którym Wysoka Izba w tej chwili obraduje. Sytuacja Stanów Zjednoczonych spowodowała nowoobranego prezydenta do oparcia się w swojem zarządzeniu na dekrecie z roku 1917, dekrecie z czasu wojny, dotyczącym handlu z wrogiem, jak brzmi oficjalna intytulacja ustawy, a to naskutek konieczności reakcji natychmiastowej, nie zezwalającej na zwłokę nawet paru dni, i mamy drugie rozporządzenie rządu wiedeńskiego;, w Republice Austriackiej, wydane na podstawie ustawy z roku 1917, dotyczącej zakresu gospodarki wojennej, a podpisanej jeszcze przez cesarza Karola; uzasadnienie powołuje się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-89.5" who="#FranciszekJulianPaschalski">Zdaje mi się, że w świetle praktyki powyższej podnoszenie jakichkolwiek zarzutów stało się najzupełniej niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-89.6" who="#FranciszekJulianPaschalski">Zaznaczyć pragnę wreszcie, że w pełnomocnictwach, zawartych w projekcie ustawy, znajduje się jedno tylko ograniczenie, zastrzeżone w ust. 6 art. 44 Konstytucji. Z punktu widzenia interpretacji jurydycznej jest jasnem, że w związku z art. 3 Konstytucji pełny zakres ustawodawstwa państwowego przez te pełnomocnictwa zostaje objęty. Jak powiedziałem, ustawa ta nie nastręcza wątpliwości formalnych.</u>
<u xml:id="u-89.7" who="#FranciszekJulianPaschalski">Udzielenie powyższych pełnomocnictw Rządowi jest zagadnieniem stopnia zaufania, który się do Rządu ma, zagadnieniem poczucia powagi chwili i doniosłości problemów, które przed Państwem stoją.</u>
<u xml:id="u-89.8" who="#FranciszekJulianPaschalski">Nie zlękniemy się zarzutu, powtarzanego z roku na rok i wskutek tego już dziś nieco zwietrzałego, że, udzielając pełnomocnictw Rządowi, Blok chce zamaskować swój rozkład, czy zmniejszyć swoją odpowiedzialność. Jeżeli Panowie z opozycji istotnie chcą się łudzić, że fakt całkowitej jednomyślności w sprawie udzielenia Rządowi tak szerokich pełnomocnictw jest dowodem bezwładu Bloku, to muszę powiedzieć, że niewiele opozycja od nas wymaga dla budowy swojej teorji ułudy.</u>
<u xml:id="u-89.9" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-89.10" who="#FranciszekJulianPaschalski">Chciałbym pozatem zaznaczyć, że, posiadając pełnomocnictwa ubiegłego okresu, Rząd przeprowadził w drodze dekretów tylko zarządzenia konieczne. Inaczej widocznie niż nasi nieobecni w tej chwili przeciwnicy zapatrując się na istotę Bloku, wszystkie projekty ustaw o charakterze wybitnie politycznym i dyskusyjnym przedłożył izbom ustawodawczym. Trudno chyba o większy dowód lojalności wzajemnego stosunku.</u>
<u xml:id="u-89.11" who="#FranciszekJulianPaschalski">Nie mogę wreszcie powstrzymać się od jeszcze jednej uwagi, która stanowi według mnie podstawowy przyczynek do uchwalenia projektu. Nasi przeciwnicy nie chcą zrozumieć głębokiej różnicy nietyle formalnej, ile w treści, jaka zachodzi między rządami dawniejszemi a dzisiejszemi. Rząd dzisiejszy nie jest rządem, który wychodzi z jakiegokolwiek politycznego czy grupowego nawet w łonie jednego obozu przetargu, ministrowie nie są członkami zarządu spółki, zwanej większością rządową. Stosunek nasz do szefów rządu jest stosunkiem do naszych moralnych wodzów, posiadających nasz całkowity kredyt nawet bez pisanych pełnomocnictw.</u>
<u xml:id="u-89.12" who="#komentarz">(Huczne oklaski na ławach B. B.)</u>
<u xml:id="u-89.13" who="#FranciszekJulianPaschalski">Pełnomocnictwa są tylko formalnym wykładnikiem treści moralnej tego stosunku.</u>
<u xml:id="u-89.14" who="#FranciszekJulianPaschalski">Jako referent Komisji Prawniczej wnoszę o przyjęcie projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-89.15" who="#komentarz">(Huczne oklaski na ławach B. B.)</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#KazimierzŚwitalski">Udzielam głosu p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#komentarz">(Huczne i długotrwałe oklaski na ławach B. B.)</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Wysoka Izbo! Projekt ustawy o pełnomocnictwach dla Prezydenta Rzeczypospolitej, który Rząd wniósł do laski marszałkowskiej i który dziś będzie głosowany, podyktowany jest dążeniem do zapewnienia Państwu niezbędnej sprawności rządzenia w okresie przerwy w pracach izb ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Nie potrzebuję chyba dowodzić, jak dalece potrzebną jest dziś ta sprawność.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Przez poszczególne państwa świata przechodzą jeszcze silne fale wstrząśnień. Fale te mogłyby być powstrzymane i opanowane przez rozsądny wysiłek międzypaństwowy, niestety jednak nadal nie widać jeszcze dostatecznego w tym kierunku zrozumienia.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">W dalszym więc ciągu w walce z trudnościami gospodarczemi liczyć możemy tylko na własne siły.</u>
<u xml:id="u-91.4" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Niejednokrotnie już ja i moi koledzy w Rządzie mieliśmy możność przedstawienia z tej trybuny naszego poglądu na istotę dzisiejszych trudności. Niejednokrotnie zastanawialiśmy się wspólnie z Izbami nad sposobami przełamania ciężkiego przesilenia.</u>
<u xml:id="u-91.5" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Pragnąłbym, aby w tych naszych dyskusjach nie zabrakło jednego momentu: w walce z największemi trudnościami musimy zawsze pamiętać o jutrze. Nie możemy zapominać, że kryzys, który z punktu widzenia dnia dzisiejszego przyzwyczailiśmy się przeklinać, może i powinien w swych skutkach okazać się błogosławionym. Jest on jak gorączka, która przejściowo powala i wyczerpuje organizm, lecz która równocześnie usuwa z niego chorobowe pierwiastki słabości i niemocy.</u>
<u xml:id="u-91.6" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Jeżeli tak jest — to musimy w każdym momencie posiadać dostateczny zapas odwagi i energii w walce z tą chorobą i nigdy nie tracić wiary w możność jej uleczenia.</u>
<u xml:id="u-91.7" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Ponieważ — jak powiedziałem — mało jest danych, aby do walki z tą chorobą zostały zmobilizowane szybko należyte sposoby działania w skali międzynarodowej, trzeba tem bardziej zdobyć się na zbiorowy wysiłek w kierunku opanowania trudności przy pomocy środków, leżących w zakresie własnych naszych możliwości.</u>
<u xml:id="u-91.8" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Jednocześnie, tem usilniej skoncentrować trzeba uwagę na zapobieganie, względnie przeciwdziałanie wszelkim szkodliwym wpływom, oddziałującym z zewnątrz na nasze gospodarstwo narodowe. Szczególnie dzisiaj ta ostatnia sprawa staje się tem bardziej doniosłą, gdyż rozpoczęliśmy szereg pozytywnych prac i musimy pilnie baczyć, aby dały one zamierzone wyniki i nie zostały osłabione przez wpływ wydarzeń zewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-91.9" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">To też Rząd mój przychodzi do Izb Ustawodawczych z wnioskiem o udzielenie Prezydentowi Rzeczypospolitej szerokich pełnomocnictw, które zapewniłyby Państwu maximum odporności, a jednocześnie dały możność wykończenia prac już rozpoczętych i na wielu odcinkach daleko zaawansowanych.</u>
<u xml:id="u-91.10" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Chciałbym w ogólnych rzutach przypomnieć i podkreślić niektóre z tych prac.</u>
<u xml:id="u-91.11" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Są one oparte o wiarę w skuteczność i celowość prostych środków i konsekwentnych wysiłków, któremi osiąga się rezultaty częściowe, lecz pozytywne. Nie wierzę w skuteczność wielkich generalnych recept. Wierzę natomiast w naturalne siły Polski i wierzę, że w oparciu o te siły Państwo znajdzie pomyślne rozwiązanie i własne drogi wyjścia.</u>
<u xml:id="u-91.12" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Postawiliśmy sobie przedewszystkiem za cel opanowanie sytuacji i ustabilizowanie życia gospodarczego kraju w nowych warunkach. Trzeba bowiem najpierw osiągnąć tę stabilizację, uchwycić równowagę podstawowych czynników gospodarczych i zlikwidować szereg przerostów z lat dawniejszych.</u>
<u xml:id="u-91.13" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Idąc po tej drodze, Rząd zrealizował w oparciu o uchwały Izb Ustawodawczych szereg ważnych etapów.</u>
<u xml:id="u-91.14" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Tak więc w dziedzinie rolnictwa podjęliśmy szeroką akcję, mającą na celu zdjęcie z rolników ciężaru nadmiernych świadczeń w zakresie obsługi pożyczonego kapitału.</u>
<u xml:id="u-91.15" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Dążąc do przywrócenia siły nabywczej wsi, musieliśmy przedewszystkiem odciążyć finansowo rolnictwo, które ciężko dotknięte zostało wysokiemi kosztami kredytu. Temu celowi służyć ma szereg ustaw, które Rząd wniósł do Izb Ustawodawczych. Uzupełniają one i rozszerzają znacznie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej, wydane na mocy zeszłorocznej ustawy o pełnomocnictwach, oraz zarządzenia nasze dotyczące ulg kredytowych i obniżenia oprocentowania.</u>
<u xml:id="u-91.16" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Jednocześnie szereg dalszych ułatwień w dziedzinie obrotu ziemią powinien spowodować zwiększenie ruchu parcelacyjnego, pozwalając ludności rolniczej na nabywanie ziemi po cenach wyjątkowo niskich, z drugiej zaś strony — doprowadzić do naturalnej likwidacji tych warsztatów większej własności, które, nawet przy zmniejszonem oprocentowaniu długów nie mają szans przetrwania.</u>
<u xml:id="u-91.17" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Te prace, prowadzone pod kątem podniesienia gospodarczego rolnictwa, nie osłabiają naszych wysiłków w dziedzinie cen produktów rolniczych, zarówno zbożowych, jak i hodowlanych. Różnice w kształtowaniu się cen głównych zbóż, a więc pszenicy i żyta, po zbiorach i na przednówku były w ostatnich latach za duże. Być może, że w tym roku poziom cen na główne zboża nie da zbyt rażących dysproporcyj.</u>
<u xml:id="u-91.18" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">W dziedzinie przemysłu podjęliśmy działalność w kierunku zapewnienia możliwości pracy i rozwoju naszym przemysłom przetwórczym. Są one w większości oparte na krajowych wprawdzie, lecz zbyt drogich surowcach, niedostosowanych w swych cenach do istotnych zdolności i siły nabywczej szerokich warstw ludności, ani do tak wzmożonej ostatnio konkurencji na rynkach światowych.</u>
<u xml:id="u-91.19" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">W związku z tem Rząd z całą stanowczością przeprowadza akcję wydatnego potanienia krajowych surowców przemysłowych. W realizacji tych konieczności gospodarczych natrafił Rząd na politykę cen karteli, która nie wykazywała należytego zrozumienia dla potrzeby dostosowania się do zmian w koniunkturach gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-91.20" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Jak Panowie wiecie, nie cofnęliśmy się przed naciskiem, niezbędnym dla przezwyciężenia oporu ze strony związków kartelowych. Na tym odcinku przeprowadzona została akcja, znajdująca się już dziś na ukończeniu. W rezultacie tej akcji wszystkie artykuły skartelizowane zostały w cenie obniżone, przyczem Rząd dał tej akcji przykład przez redukcję cen uzależnionych od siebie towarów monopolowych. Zniżki te zapewnią przemysłowi przetwórczemu w Polsce tańszy surowiec, konsumentowi zaś dadzą towar krajowy bardziej już dostosowany do zmienionej jego siły nabywczej.</u>
<u xml:id="u-91.21" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Wniesiona przez Rząd ustawa kartelowa, łącznie z dotychczasowemi uprawnieniami Rządu, wynikającemi z ustawy naftowej i dekretu węglowego, w oparciu o elastyczną politykę celną, zapewnia Rządowi możność przeciwstawienia się jakimkolwek tendencjom wyzyskiwania rynku wewnętrznego poprzez umowy kartelowe.</u>
<u xml:id="u-91.22" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Wymagając od poszczególnych gałęzi przemysłowych, w szczególności zaś od gałęzi przemysłów surowcowych, ofiar na rzecz przywrócenia równowagi gospodarczej, zdawaliśmy sobie jednocześnie sprawę, że wielu z tych gałęzi należy ułatwić w obecnej sytuacji możność poniesienia tych ofiar. Nie można było pominąć problemów, związanych z obniżeniem kosztów produkcji w ich najróżnorodniejszych elementach. W szczególności nie można było pominąć bardzo ważnego elementu wśród tych kosztów, mianowicie obciążeń socjalnych.</u>
<u xml:id="u-91.23" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Rząd nie dążył i nie dąży do zniesienia t. zw. zdobyczy socjalnych. W akcji przyśpieszenia powrotu do równowagi gospodarczej musiał jednak pójść na szereg modyfikacyj w tej dziedzinie, których wyrazem są uchwalone już przez Sejm ustawa scaleniowa oraz nowele do ustawy o urlopach i o czasie pracy. Ustawy te wymagały od polskiego świata pracy pewnych wyrzeczeń. Mam jednak to głębokie przekonanie, że wyrzeczenia te wyjdą tylko na dobre warstwom robotniczym i pracowniczym.</u>
<u xml:id="u-91.24" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Sądzę, iż w dzisiejszych czasach najważniejszem naszem zadaniem jest zwiększenie stanu zatrudnienia. A ponieważ zadanie to rozwiązane być może tylko przez stworzenie warunków, w których można będzie produkować taniej i produkować więcej, trzeba było pójść na powyższe zmiany w dziedzinie ustawodawstwa socjalnego.</u>
<u xml:id="u-91.25" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Jestem przekonany, że to, co robimy w zakresie odbudowania siły gospodarczej rolnictwa, zniżki cen i potanienia kosztów produkcji — to w dalszych konsekwencjach przyniesie realny pożytek nietylko rolnictwu i nietylko przemysłowi, ale wszystkim warstwom społeczeństwa, a więc również warstwom robotniczym.</u>
<u xml:id="u-91.26" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Przy obniżaniu kosztów produkcji przemysłowej ważną staje się sprawa ciężaru wierzytelności, obciążających nasz przemysł znaczną kwotą ponad miljard złotych. Środki dla przyśpieszenia uregulowania tej sprawy wymagają jeszcze rozważenia. Bardzo ważnem, lecz zarazem i szczególnie trudnem jest to zagadnienie na odcinku wierzytelności zagranicznych przedkryzysowych. Ponieważ niektóre państwa zdołały już tę akcję w pewnym zakresie przeprowadzić, osiągając u wierzycieli znaczne ulgi, mamy nadzieję, że i nam uda się — być może — znaleźć sposób na uzyskanie podobnych ulg dla naszego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-91.27" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">W dziedzinie obciążeń podatkowych, poza zastosowanemi ulgami i wniesioną do izb ustawodawczych nowelą do ustawy o podatku spadkowym, oraz nową ustawą o podatku majątkowym, nie tracimy z oka zagadnienia t. zw. zaległości podatkowych, w kierunku odciążenia życia gospodarczego poprzez rozsądną, rozłożoną na dłuższy okres czasu politykę likwidacji tych obciążeń. Załatwienie tej sprawy jest niewątpliwie trudne. Mamy jednak nadzieję, iż znajdzie się rozwiązanie, które dostosuje ściągalność zaległości do zmienionych warunków produkcji, a jednocześnie zabezpieczy interesy Skarbu Państwa i nie stworzy premji dla opieszałego płatnika.</u>
<u xml:id="u-91.28" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Niemałą wreszcie rolę wśród tych prac, zmierzających do stworzenia lepszych warunków dla działalności przedsiębiorstw wytwórczych, odegrać powinny zastosowane przez Rząd zniżki w przewozach kolejowych. Przywiązując do racjonalnej polityki komunikacyjnej i taryfowej w polskich warunkach geograficznych specjalne znaczenie, Rząd poprzez konsekwentny wysiłek oszczędnościowy polskich kolei państwowych udzielił życiu gospodarczemu poważnych obniżek taryfowych. Objęły one już wszystkie taryfy eksportowe i większość taryf w przewozach wewnętrznych. Prace w tym kierunku są nadal kontynuowane.</u>
<u xml:id="u-91.29" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Wreszcie w dziedzinie budżetu państwowego, budżetów związków komunalnych i budżetów innych ciał publiczno-prawnych zastosowaliśmy szereg dalszych posunięć oszczędnościowych, zmierzając do dostosowania tych budżetów do dzisiejszej sytuacji gospodarczej i zmniejszonego dochodu społecznego.</u>
<u xml:id="u-91.30" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Wysoka Izbo! Powtarzam jeszcze raz: zasadniczym celem dotychczasowych naszych prac było przyśpieszenie procesów wyrównawczych, które odbyć się muszą i bez których niema mowy w naszych stosunkach o wyjściu z kryzysu gospodarczego. Mam wrażenie, że te nieuniknione i konieczne procesy posunęły się w Polsce w ciągu ostatnich dwóch lat znacznie naprzód.</u>
<u xml:id="u-91.31" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Staramy się utrzymać ceny płodów rolniczych na poziomie możliwym w naszych obecnych warunkach.</u>
<u xml:id="u-91.32" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Zmniejszyliśmy, o ile tylko dało się zmniejszyć, rozwartość nożyc cen rolniczych i przemysłowych; dążeniem naszem będzie jeszcze dopilnowanie, aby zadecydowane i uzyskane obniżki cen artykułów przemysłowych weszły faktycznie w życie i doszły do konsumenta, z drugiej zaś strony, aby nastąpiło wyrównanie cen w szeregu towarów przemysłowych w różnych okolicach kraju.</u>
<u xml:id="u-91.33" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Przeprowadziliśmy, względnie stworzyliśmy podstawy prawne dla odciążenia finansowego rolnictwa, zwalniając z dochodu rolniczego poważne kwoty, idące dotychczas na spłatę i obsługę długów. Powinno to ułatwić rolnictwu byt, powinno pozwolić wsi nieco odrestaurować się, coś niecoś kupić z artykułów przemysłowych na opędzenie potrzeb gospodarskich i osobistych.</u>
<u xml:id="u-91.34" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Wprowadziliśmy, względnie przygotowaliśmy szereg ulg dla przemysłu, ułatwiających przemysłowi potanienie kosztów produkcji, poniesienie w tej drodze obniżki cen oraz zyskanie warunków dla dalszych wysiłków przemysłu w kierunku rozszerzenia produkcji.</u>
<u xml:id="u-91.35" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">W tem miejscu podkreślić pragnę z całym naciskiem, że wprowadzone ulgi w celu odciążenia dłużników i ułatwienia im w zmienionych warunkach wywiązywania się ze swych zobowiązań leżą zarówno w interesie dłużnika, jak i wierzyciela.</u>
<u xml:id="u-91.36" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Z chwilą zakończenia akcji układowej Rząd przystąpi do stopniowej likwidacji wszystkich specjalnych ulg w egzekucji, które chroniły przejściowo dłużnika. Przywrócenie bowiem możliwie szybkie normalnych obrotów kredytowych i normalnej wypłacalności dłużników jest jednem z najważniejszych zagadnień gospodarczych Państwa. W szczególności Rząd dążyć będzie do tego, aby wierzyciele, udzielający pożyczek na nowe operacje kredytowe, mogli możliwie szybko ponownie korzystać w całej rozciągłości z normalnej ochrony prawnej.</u>
<u xml:id="u-91.37" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Jest zjawiskiem niezmiernie pocieszającem i z punktu widzenia społeczno-gospodarczego niezwykle dodatniem, że w ciągu całego tego okresu nie został powstrzymany proces kapitalizacji wewnętrznej, wyrażający się w stałym wzroście wkładów oszczędnościowych w kasach komunalnych i instytucjach kredytu publicznego z P. K. O. na czele. Jest to m. in. następstwem faktu, iż w ciągu tych ciężkich lat przesilenia uniknęliśmy zaburzeń finansowych, których nie potrafiły uniknąć liczne, bez porównania od nas zasobniejsze i bogatsze organizmy państwowe.</u>
<u xml:id="u-91.38" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Tajemnica tej odporności leży, być może, i w tem, iż zarówno całe społeczeństwo polskie, jak i obóz, który ponosi dziś odpowiedzialność za losy Państwa, wzrastały w ciężkiej i twardej szkole życia, to też łatwiej umiały dostosować się do ciężkich warunków i szybciej rozstać z wygodami i ułatwieniami życiowemi minionych lat dobrej koniunktury światowej.</u>
<u xml:id="u-91.39" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Proszę Panów! Te niełatwe warunki w chwili dzisiejszej trwać będą niewątpliwie długi jeszcze czas. W dziedzinie wielu elementów, które ustabilizowały się na niższym poziomie, należy je uznać za normalne. Trzeba się więc umieć zarówno w działalności gospodarczej, jak i w życiu osobistem z temi warunkami pogodzić. W wielkiej mierze jużeśmy to zrobili, a reszta bezwątpienia dostosuje się niebawem.</u>
<u xml:id="u-91.40" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Przestańmy więc płakać, odrzućmy na bok narzekania, próbujmy w nowych warunkach żyć życiem norma lnem, nie zaniedbując dalszych wysiłków w dążeniu do lepszej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-91.41" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Nie leży wprawdzie w naszej mocy wprawić odrazu w ruch wielkie koło rozpędowe życia gospodarczego. możemy jednak ustawić i uruchomić małe kółka, których obroty stopniowo ożywią cały organizm.</u>
<u xml:id="u-91.42" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Pragnę zaznaczyć, że okres najbliższy winien być okresem próby ożywienia życia gospodarczego poprzez stopniowy powrót do inwestycyj, opartych na dostosowanej do zmienionych warunków kalkulacji. Zadanie swoje w tym okresie Rząd rozumie jako wyzyskanie obecnych, względnie wytworzenie jeszcze nowych warunków, by życie gospodarcze i inicjatywa prywatna miały najlepsze możliwości do produkcyjnej i twórczej pracy na zniżonym wprawdzie, lecz ustabilizowanym już poziomie. Niewątpliwie bowiem w kraju istnieją znaczne siły i znaczne zbiornice bezczynnej dziś energji, nie biorącej udziału w obrocie ekonomicznym, którą należy pobudzić do działania.</u>
<u xml:id="u-91.43" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Niezależnie więc od tych prac, o których powyżej mówiłem i których rezultaty ujawnią się w pełni wtedy, gdy zaczną działać wszystkie te akty prawne i zarządzenia, jakie wydaliśmy w porozumieniu z izbami ustawodawczemi dla przywrócenia równowagi ekonomicznej — Rząd zapoczątkował szereg dalszych prac, mogących dać życiu gospodarczemu pewne impulsy.</u>
<u xml:id="u-91.44" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Mam tu na myśli przedewszystkiem opracowane plany robót i plany produktywnego zatrudnienia bezrobotnych. Zmobilizowaliśmy w tym celu wszystkie fundusze, jakie dały się jeszcze znaleźć w budżecie państwowym. Dążymy do maksymalnego wykorzystania tych funduszów z wiosną, do osiągnięcia przy ich pomocy największego efektu w postaci zatrudnienia bezrobotnych i ożywienia procesów wytwórczych poprzez celowe roboty inwestycyjne.</u>
<u xml:id="u-91.45" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Akcję tę, opartą narazie o środki z budżetu państwowego, będzie można rozszerzyć z chwilą wejścia w życie ustawy o funduszu pracy. Zwiększy ona źródła finansowe na pomoc dla bezrobotnych, obracając je przedewszystkiem w kierunku robót produkcyjnych, na terenach dotkniętych największem bezrobociem.</u>
<u xml:id="u-91.46" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Pragnę tu wspomnieć również o mobilizacji poważniejszych środków na poparcie zdrowej inicjatywy budowlanej, oraz na ułatwienia w zakresie akcji parcelacyjnej. Do obu tych akcyj Rząd przywiązuje szczególnie dużą wagę, przyczem traktuje je nietylko z punktu widzenia gospodarczego, ale również jako zagadnienie socjalne.</u>
<u xml:id="u-91.47" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Pragniemy, aby ze zmienionych warunków gospodarczych, przejawiających się w ogromnem potanieniu ziemi i obniżeniu kosztów budowlanych, mogły skorzystać jak najszersze warstwy pracujące. Stąd też polityka kredytowa Rządu w odniesieniu do potrzeb budowlanych pójdzie po linji popierania wyłącznie najtańszego indywidualnego budownictwa, zaspakającego potrzeby najszerszych mas.</u>
<u xml:id="u-91.48" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Wreszcie podkreślić pragnę, że wszelka inicjatywa w kierunku wzmożenia eksportu korzystać będzie z najdalej idącego poparcia i pomocy Rządu.</u>
<u xml:id="u-91.49" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Być może, iż znajdą się inne jeszcze możliwości i będą mogły być zastosowane nowe jeszcze bodźce w kierunku ożywienia obrotów gospodarczych. Jeżeli uda się te obroty ożywić — uda się również podnieść ogólny poziom dochodu społecznego, a przez to samo podnieść również dochody Skarbu Państwa. Zależy to jednak nietylko od wysiłków Rządu, lecz również od czynnej postawy w tym kierunku całego społeczeństwa i od jego woli do wydobycia z ofiar i trudności dzisiejszego okresu maximum przyszłej pomyślności.</u>
<u xml:id="u-91.50" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Jeżeli spełniony zostanie ten warunek, nie widzę w naszych stosunkach wewnętrznych oznak, któreby mogły proces ożywienia gospodarczego uniemożliwić lub nawet poważnie utrudnić.</u>
<u xml:id="u-91.51" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Fakt, że ostatnie wydarzenia amerykańskie nie oddziałały na naszą sytuację, umacnia mnie w przekonaniu, że życie gospodarcze Polski istotnie okrzepło pośród trudności, nie poddaje się tak łatwo wstrząsom zewnętrznym i posiada wiele szans w dalszej walce.</u>
<u xml:id="u-91.52" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Jak więc Panowie widzicie, niema powodów do opuszczania rąk. Staramy się robić we własnym zakresie wszystko, co tylko możliwe jest dziś do zrobienia, pamiętając, że z zewnątrz nie tak prędko przyjść mogą warunki, które byłyby nam w tych pracach pomocą.</u>
<u xml:id="u-91.53" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Nie jest oczywiście dobrze, skoro nam, zajętym temi pracami, hałasuje ktoś za ścianą. Nie jest dobrze, gdy słyszymy echa wstrząsów, choćby tak dalekich, jak te, które przychodzą do nas przez Atlantyk. Ale to nie powinno oddalać naszej uwagi od celów, które sobie postawiliśmy i od prac, które rozpoczęliśmy.</u>
<u xml:id="u-91.54" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">Aby jednak zabezpieczyć życie Polski i obecne nasze prace w sposób skuteczny od ewentualnych niespodzianek światowych, zwłaszcza na polu gospodarczem — Rząd posiadać musi w dzisiejszych warunkach zapewnioną możność szybkiej reakcji. Ten wzgląd jest zasadniczym motywem wniosku Rządu o udzielenie Prezydentowi Rzeczypospolitej pełnomocnictw na okres przerwy w pracach ciał ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-91.55" who="#PPrezesRadyMinistrówPrystor">W imieniu Rządu proszę o uchwalenie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-91.56" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma p. Sławek.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#WalerySławek">Wysoka Izbo! Na to, aby należycie oceniać bieg życia, trzeba się uciekać do metody porównań. Trzeba zestawiać stan obecny ze stanem poprzednim, gdyż tylko tą drogą dojść można do uchwycenia kierunku, w jakim idzie rozwój zdarzeń. Trzeba pozatem zestawiać zmiany, które następują w jednem miejscu, ze zmianami, jakie możemy zaobserwować gdzieindziej. Dopiero wtedy uzyskujemy podstawy do wnioskowania i sądu obiektywnego.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#WalerySławek">Polska, której — w chwili jej odrodzenia — przyznawano zaledwie rolę Kopciuszka, jakby z łaski obdarowanego wolnością, przez zwycięstwo 1920 roku zakreśliła granice swego terytorium i zajęła jako państwo właściwe jej miejsce wśród narodów świata.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#WalerySławek">Natomiast w ustalaniu form odrodzonej państwowości Polska nie od razu wchodzi na kierunek właściwy. Kilka lat zmarnowano na wewnętrzny chaos. Zamiast próby zespolenia sił przedewszystkiem na umocnienie samego państwa, doszły do głosu decydującego tendencje wręcz odmienne.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#WalerySławek">Żądano od państwa zaspokojenia wszystkich potrzeb, mylnie oceniając jego środki nieomal do czasów ostatnich. Spory pomiędzy partjami o rozbieżne interesy materialne regulowano, wkładając na państwo obowiązek płacenia za wszystko. Zaczęło się obarczanie tego słabego jeszcze organizmu państwowego ciężarami, których om udźwignąćby nie mógł. Próbowano wszystkim dogodzić bez oglądania się na skutki. Owe kilka lat gospodarki, uzależnionej tak mocno od Sejmu, poderwało zaufanie społeczeństwa w siłę własnego państwa i omal nie sprowadziło tragicznych następstw.</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#WalerySławek">Gdy z takiego ośrodka myśli politycznej, jakim jest Sejm, rozchodził się po kraju tylko głos targów i sporów, to i społeczeństwo zaczynało wierzyć, że rolą obywatela, rolą człowieka jest wieczne kłócenie się o wszystko.</u>
<u xml:id="u-93.6" who="#WalerySławek">W tę duszną atmosferę uderzył piorun przewrotu majowego. Instynkt narodu odczuł jego znaczenie. Lecz stare nałogi myślenia, formułki doktryn zastarzałych, zrodzonych w zgoła innych warunkach i dla innych celów — długo, bo i po dziś dzień — zbyt wiele zajmowały i zajmują miejsca w umysłach ludzkich.</u>
<u xml:id="u-93.7" who="#WalerySławek">I z dużą trudnością toruje sobie drogę nowa myśl naczelna, że budowanie zespolonemi wysiłkami moralnej i materjalnej mocy państwa jest i celem, który może wszystkich do pracy zjednoczyć i dobrem, które na wszystkich spłynie.</u>
<u xml:id="u-93.8" who="#WalerySławek">Czyż nie jest jasne, że wspólnem i siłami realizować można tylko wspólny zamiar, nie zaś rozbieżne poglądy? I że tylko na tej drodze można wydobyć ze społeczeństwa jego wolę i czynny jego udział w stwarzaniu naszej siły zbiorowej?</u>
<u xml:id="u-93.9" who="#WalerySławek">Prawdy te do tego stopnia były u nas zapoznane, iż nie mogły się stać podstawą naszego ładu w państwie. Po przewrocie majowym ład ten oparł się wyłącznie o wielki autorytet Marszałka Piłsudskiego.</u>
<u xml:id="u-93.10" who="#WalerySławek">Dziś zasada współdziałania zaczyna się stopniowo przyjmować. Coraz lepiej rozumiemy, że jest to warunek zarówno przetrzymania okresów ciężkich, jak i zyskania okoliczności sprzyjających. I że dzięki tym właśnie metodom opieramy się lepiej niż inni — o wiele potężniejsi — naciskom przesileń idących przez świat.</u>
<u xml:id="u-93.11" who="#WalerySławek">Umieliśmy również bez rozpętywania wewnętrznej burzy i bez łamania podstawowych form parlamentarnych przestawić życie na inny bieg. Jak dotąd — skutecznie. Widzimy, że Polska toruje jakieś nowe, nieznane innym drogi. Że staje się wzorem, który inni próbują naśladować. My to osiągamy dzięki temu, że społeczeństwo czuje potrzebę ofiar na rzecz państwa.</u>
<u xml:id="u-93.12" who="#WalerySławek">Ustalenie się nowego ładu zależy również i od tego, czy Sejm zdoła właściwą rolę dla siebie zakreślić i czy będzie rozumiał, że w pewnych warunkach — dla uzyskania sprawności i szybkości działania całego aparatu państwowego — uprawnienia swoje z własnej woli powinien przelać na Prezydenta Rzeczypospolitej. Zarówno szybkość zdarzeń, jak i ich zawiłość, nakazują mu dzisiaj ograniczyć swoją rolę do ram, odpowiadających wymogom życia.</u>
<u xml:id="u-93.13" who="#WalerySławek">My — Blok Bezpartyjny — zasadę współpracy z Rządem przyjęliśmy jako naczelne wskazanie. Ze słownej formułki przeradza się ona stopniowo w czynną aktywną pomoc — we współdziałanie, przy którem jednak granice kompetencji nie są przekraczane.</u>
<u xml:id="u-93.14" who="#WalerySławek">Wszystko, o czem mówię, to są rzeczy, które się dzieją nie w świecie abstrakcyj i oderwanych rozważań. Widzimy, że Rząd nie oczekuje biernie zmiłowania losów, nie obserwuje z założonemi rękami, jak się rozwijają przesilenia. Widzimy, że spokojną rozwagą i twardą wolą odnajduje własne drogi.</u>
<u xml:id="u-93.15" who="#WalerySławek">Przez świat idą wstrząsy na tle gospodarczem i politycznem. A Polska zniszczona i uboga równowagi nie traci.</u>
<u xml:id="u-93.16" who="#WalerySławek">Chcemy, by w tych warunkach brak wystarczających uprawnień nie krępował pracy Rządu.</u>
<u xml:id="u-93.17" who="#WalerySławek">W imieniu Bloku Bezpartyjnego oświadczam: mamy pełne zaufanie do Rządu Premjera Prystora, damy mu nasz współudział w pokonywaniu trudności i uchwalimy żądane pełnomocnictwa dla Pana Prezydenta Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-93.18" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#KazimierzŚwitalski">Jest wniosek formalny p. Starzaka o przerwanie dyskusji. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Stoi większość, wniosek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do głosowania nad ustawą. Żadne poprawki nie zostały zgłoszone, głosujemy nad całością ustawy. Kto jest za całością ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Stoi większość. Ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#komentarz">(Huczne oklaski na ławach. B. B.)</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do punktu 20 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o rządowym projekcie ustawy o zmianie moratorium mieszkaniowego dla bezrobotnych (druk nr 736) oraz o wniosku Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów w sprawie zawieszenia eksmisyj mieszkaniowych (druk nr 680 i odbitka 258).</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma sprawozdawca p. Bierczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#TadeuszJuliuszBierczyński">Wysoka Izbo! Przedmiotem mojego referatu jest projekt rządowy ustawy o zmianie moratorium mieszkaniowego dla bezrobotnych, przyczem Komisja Prawnicza, przyjmując ten projekt w brzmieniu rządowem, załatwiła równocześnie wniosek Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów w sprawie zawieszenia eksmisyj mieszkaniowych — druk nr 680 i to sensie negatywnym, odrzucając ten wniosek.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#TadeuszJuliuszBierczyński">Wysoka Izbą uchwaliła w dniu 7 listopada 1931 roku t. zw. moratorium dla mieszkań jedno- i dwuizbowych na porę zimową przez znowelizowanie ostatniego ustępu art. 23 ustawy o ochronie lokatorów.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Polakiewicz.)</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#TadeuszJuliuszBierczyński">Ówczesna nowelizacja ustawy o ochronie lokatorów wprowadziła na porę zimową, a więc od 1 listopada do 31 marca każdego roku dla jedno- i dwuizbowych mieszkań moratorium mieszkaniowe. Innemi słowy powiedziano, że jeżeli przeciw lokatorowi uzyska właściciel domu wyrok eksmisyjny z przyczyn wymienionych w art. 11 ustawy o ochronie lokatorów, ust. 1 lit. a, więc z przyczyny zaległości z jakichkolwiek powodów za komorne, to eksmisja nie może być wykonana i przeprowadzona w porze zimowej, t. j. od 1 listopada do 31 marca. Jednak pogłębiający się kryzys światowy już w parę miesięcy po uchwaleniu tej nowelizacji, doprowadził Rząd do przekonania, że koniecznem jest także przedłużenie tego moratorium mieszkaniowego na okres letni, t. j. od 1 kwietnia do 31 października r. 1932 i rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 29 marca 1932 r. przedłuża to moratorium mieszkaniowe dla mieszkań jedno- i dwuizbowych, aż po dzień 31 października 1932 r.</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#TadeuszJuliuszBierczyński">Obecny rządowy projekt ustawy, wychodząc z założenia zresztą zupełnie słusznego i oczywistego, że ani stosunki gospodarcze się nie poprawiły, ani też stosunki mieszkaniowe nie uległy w Polsce poprawie, przychodzi z projektem przedłużenia tego moratorium mieszkaniowego również w r. 1933 do dnia 31 października. W praktyce oznacza to przedłużenie moratorium mieszkaniowego w porównaniu z ustawą z 7 listopada 1931 r. aż do 1 kwietnia 1934 r.</u>
<u xml:id="u-95.5" who="#TadeuszJuliuszBierczyński">Ustawę tę sejmowa Komisja Prawnicza przy jęła w brzmieniu projektu rządowego nie wprowadzając żadnych poprawek ani zmian.</u>
<u xml:id="u-95.6" who="#TadeuszJuliuszBierczyński">Do ustawy tej Klub Narodowy zgłosił rezolucję tej treści, że wzywa się Rząd, aby przedłożył projekt ustawy, mającej na celu odszkodowanie względnie zapłatę właścicielom domów za mieszkania bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-95.7" who="#TadeuszJuliuszBierczyński">Komisja Prawnicza rezolucję tę odrzuciła, a to z tego powodu, że nie mogła się dopatrzyć w tej rezolucji rzetelnej troski o załatwienie bardzo bolesnej i piekącej sprawy, lecz widziała w tem tylko pewnego rodzaju demonstrację o charakterze niewątpliwie politycznym. Bo cóż wnioskodawca z Klubu Narodowego powiedział, stawiając rezolucję? Oświadczył wyraźnie, że właściciele domów, w których mieszkają ci bezrobotni, od dłuższego czasu nie otrzymują komornego, a muszą ponosić ciężary, świadczenia, daniny publiczne, podatki i t. p., należy się im więc pewne odszkodowanie. Najłatwiej byłoby zgłosić odpowiedni projekt ustawy. Cóż kiedy my, Klub Narodowy nie umiemy wskazać odpowiedniego pokrycia. Wobec tego należy przerzucić tę troskę na Rząd. Klubowi Narodowemu, jak i nam wszystkim, znane jest ciężkie położenie finansowe i gospodarcze Państwa i dla tego tej rezolucji nie mogliśmy uważać za wyraz rzetelnej troski o istotne załatwienie sprawy, a tylko jako pewnego rodzaju demonstrację i dlatego też sejmowa Komisja Prawnicza tę rezolucję odrzuciła.</u>
<u xml:id="u-95.8" who="#TadeuszJuliuszBierczyński">Łącznie z rządowym projektem ustawy traktowała Komisja Prawnicza projekt ustawy Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów w sprawie zawieszenia eksmisyj mieszkaniowych. Projekt ten znajduje się w druku nr 680. Po dyskusji ten wniosek komisja również odrzuciła. Czegóż domaga się ten wniosek? Domaga się on zawieszenia wszelkich eksmisyj, — a więc nietylko w domach podlegających ustawie o ochronie lokatorów, ale także w domach nowowybudowanych, nie podlegających ustawie o ochronie lokatorów, — mieszkań jedno i dwuizbowych na przeciąg jednego roku od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, a więc mniej więcej na okres do 1 kwietnia 1934 r. O ile chodzi o mieszkania jedno i dwuizbowe, których lokatorzy dostali wyrok eksmisji z powodu zalegania z komornem, to sprawę tę załatwia w zupełności dla domów podlegających ustawie o ochronie lokatorów rządowy projekt ustawy i w tym zakresie wniosek socjalistyczny jest bezprzedmiotowy. Komisja Prawnicza wyszła z założenia, że nie można na mieszkania w nowowzniesionych budynkach rozciągać przepisów ochronnych, uważała bowiem, że byłoby to szkodliwe dla zasadniczego celu, mianowicie powiększenia w najszybszym czasie ilości izb mieszkalnych w Polsce i zaradzenia klęsce mieszkaniowej w Polsce. Zważywszy dalej, że nawet dla domów podlegających ustawie o ochronie lokatorów nie moglibyśmy udzielić tego moratorium dla jednio i dwuizbowych mieszkań tym lokatorom, przeciwko którym zapadły wyroki eksmisyjne z innych powodów, a nie z przyczyny zalegania z komornem, nie widzimy najmniejszego powodu ochrony takich lokatorów, którzy albo mają własny dom, albo inne mieszkanie w tej samej miejscowości, albo którzy swojem uporczywem i niestosownem, nieprzyzwoitem zachowaniem zakłócają porządek domowy, lub obrzydzają pobyt współmieszkańcom domu.</u>
<u xml:id="u-95.9" who="#TadeuszJuliuszBierczyński">Z tych samych powodów Komisja Prawnicza nie zgodziła się na zawieszenie wszelkich eksmisyj z mieszkań 3 i 4-izbowych tak, jak tego domagał się Związek Parlamentarny Polskich Socjalistów, na okres zimowy, t. zn. do dnia 31 marca 1933 r. — ta część wniosku jest bezprzedmiotowa wobec zbliżającego się już terminu — oraz od 1 listopada 1933 r. do dnia 31 marca 1934 r., a to z tej prostej przyczyny, że jeśli lokatorzy mieszkający w takich mieszkaniach 3 i 4-izbowych ze względów gospodarczych zasługują na moratorium, to to moratorium na podstawie zdania pierwszego art. 23 ustawy o ochronie lokatorów otrzymują, inni zaś na to bezwarunkowo nie zasługują. Z tej przyczyny Komisja Prawnicza odrzuciła wniosek Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów w sprawie zawieszenia eksmisyj, nie pragnąc iść dalej poza rządowy projekt ustawy, obecnie do Sejmu wniesiony.</u>
<u xml:id="u-95.10" who="#TadeuszJuliuszBierczyński">Na tej podstawie wnoszę w imieniu Komisji Prawniczej o przyjęcie rządowego projektu ustawy o zmianie moratorium mieszkaniowego dla bezrobotnych w brzmieniu zaprojektowanem przez Rząd oraz o odrzucenie rezolucji Klubu Narodowego, wzywającej Rząd do wniesienia ustawy o wynagrodzeniu właścicieli domów za mieszkania bezrobotnych, oraz odrzucenie wniosku Z. P. P. S. w sprawie zawieszenia eksmisji z mieszkań (druk nr 680).</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#KarolPolakiewicz">Głos ma p. Pużak.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#KazimierzPużak">Wysoka Izbo! Projekt rządowy zawieszający eksmisję z mieszkań jedno i dwuizbowych, tylko w skromnym i niewystarczającym zakresie załatwia sprawę piekącą, ogromnie dziś skomplikowaną, zabezpieczenia dachu nad głową ludności. Jest rzeczą zadziwiającą, że projekt rządowy, wprowadzając dalszy okres moratorium dla bezrobotnych, nie porusza kapitalnej sprawy komornego i jego wysokości. Właśnie w okresie szalejącego kryzysu, w okresie gdy stopa życiowa coraz bardziej się obniża, kiedy wygórowane komorne ciąży już nietylko bezrobotnemu, ale każdemu, kto żyje z pracy rąk, albo z pensji, zwłaszcza wobec redukowanych zarobków, ta wysokość komornego odgrywa rozstrzygającą rolę także przy ustawie moratoryjnej, albowiem wszystkie sprawy o eksmisję mają swoje źródło w niepłaceniu komornego, które wskutek swej wysokości tak obciąża budżety pracownicze i robotnicze, że ludność ta, uboga przedewszystkiem, nie może wydołać swoim obowiązkom. Stąd zapadają wyroki eksmisyjne. Nie mamy dokładnej statystyki tych wyroków, ale w każdym razie posiadamy pewną statystykę z dwóch największych miast w Polsce, Warszawy i Lodzi. Otóż liczba, zawyrokowanych orzeczeń eksmisji dosięga cyfry 30.000. 30.000 obywateli zatem jest zagrożonych eksmisją.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#KazimierzPużak">Rząd przychodzi z ustawą, która zawiesza na dalsze półrocze eksmisje z mieszkań jedno i dwuizbowych, i to w stosunku do lokatorów bezrobotnych. Ale, proszę Panów, bezrobocie dzisiaj nietylko wyraża się w tem, że ktoś wogóle stracił raz na zawsze pracę, ale wyraża się i w tem, i to jest najgorsze, że mamy tak zwanych półbezrobotnych, pracujących nieraz dwa dni w tygodniu, a według określenia tej ustawy to nie będą bezrobotni, zatem to będzie kategoria lokatorów, którzy zaskarżeni o niepłacenie komornego, a nie mogąc go płacić, będą musieli opuścić mieszkanie.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#KazimierzPużak">Niezależnie od tego, jak już powiedziałem na początku, obniżająca się stopa życiowa zaczyna zagrażać także eksmisją lokatorom, którzy zajmują większe mieszkania, przedewszystkiem 3 i 4-izbowe. Ta kategoria nie jest zupełnie chroniona, a zatem wedle brzmienia tej ustawy, którą Rząd przedkłada, ta kategoria nie będzie korzystała z dobrodziejstw moratoryjnych, czyli że eksmisje tutaj będą zapadały i będą wykonywane.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#KazimierzPużak">Niezależnie od tego, ta ustawa odnosi się tylko do domów, podlegających ochronie lokatorów. Nie rozumiemy, i niestety p. referent ani na komisji, ani tutaj, ani też Rząd nie motywują, dlaczego tylko domy, podlegające ochronie lokatorów, są objęte tą ustawą moratoryjną, dlaczego nie chce się objąć nią domów nowowybudowanych? Motyw, że to obciąża te domy, że zahamuje rozwój budownictwa mieszkaniowego, w tej chwili zdaje się zupełnie odpada, wobec znanych przeżyć gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#KazimierzPużak">Ale, proszę Panów, nie należy zapominać o tem, że wszystkie nowowybudowane domy, które korzystały z funduszów rozbudowy, a więc z pożyczek długoterminowych z Banku Gospodarstwa Krajowego, obecnie otrzymały nowy przywilej, albowiem na zasadzie nowej ustawy konwersyjnej — mają skonwersowane długi w ten sposób, że właściwie do połowy spadłyby ich obciążenia, bo rozłoży się je na blisko 50 lat. Więc za ten przywilej mogłyby te nowowybudowane domy przynajmniej przyjść z pomocą bezrobotnym, a już conajmniej powinny obniżyć komorne, które jest nadmiernie wygórowane. W tej chwili można zaryzykować twierdzenie, że w ustawie konwersyjnej domy czynszowe, nowowybudowane, znalazły się w lepszem położeniu, aniżeli domy, korzystające z ochrony lokatorów. I można zaryzykować twierdzenie, że komorne bardziej dojrzało do obniżki w domach nie korzystających z ochrony lokatorów, aniżeli w t. zw. starych domach. Niestety, Rząd w tej sprawie nie zajmuje stanowiska, a raczej zajmuje stanowisko negatywne, to znaczy wogóle tego zagadnienia nie chce widzieć. Więc pytamy się, stojąc na stanowisku przedłożenia rządowego, które właściwie nic innego nie statuuje, tylko przesuwa termin dokonania eksmisji jeszcze na pół roku: A w takim razie co się będzie działo z tymi bezrobotnymi, którzy w tej chwili nie są bezrobotni, a tylko półbezrobotni? Co się stanie z tymi wszystkimi lokatorami, którzy w ten czy inny sposób stracili pracę zarobkową, a zajmują lokal większy, aniżeli dwu pokojowy? Co się stanie z tą wielką masą bezrobotnych, mieszkającą w nowych domach, i co się stanie z lokatorami, którzy zajmują większe lokale w nowowybudowanych domach? Nastąpią zatem masowe eksmisje. Na czyje barki spadnie troska, kto ma się zająć tymi bezrobotnymi, których liczba będzie dosięgała dziesiątków tysięcy? Przecież miasta też nie podołają temu zadaniu, przecież w tej chwili nawet m. st. Warszawa nie jest przygotowane na sporadyczne wypadki eksmisji i niema mowy, żeby z budżetu m. Warszawy można było dostarczyć mieszkań bezrobotnym. A co będzie się działo w miasteczkach mniejszych, na prowincji? Czy można zatem zamknąć oczy na to zjawisko i powiedzieć sobie, że istnieje ustawa moratoryjna, a jeżeli przedłużymy ją na 6 miesięcy, to uciekniemy od całej sprawy i jakoś się ten ból rozejdzie po kościach.</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#KazimierzPużak">Zdaje mi się, że przy tem zagadnieniu nie można poprzestać na regulacji moratoryjnej, pozostawiając sprawę w ten sposób, że zawiesi się eksmisję dla pewnej kategorji lokatorów, a pozatem to zło społeczne, to nieszczęście będzie się rozwijało z piorunującą szybkością i w następstwie będzie groźne dla wszystkich spraw wewnętrznych, przedewszystkiem dla spokoju wewnętrznego i dobrobytu ogólnego miast. I dlatego nasze wnioski zgłoszone w tej sprawie, mianowicie wniosek rozszerzenia ustawy moratoryjnej, a więc zawieszającej eksmisję, na domy świeżo wybudowane, na mieszkania większe aniżeli dwuizbowe, nasze żądanie obniżki komornego o 50% ma głębokie społeczne, gospodarcze uzasadnienie, choćby dlatego, że w ciągu tych dwóch lat zmalały przecież zarobki pracowników i pensje urzędników zostały zredukowane do 50$. Czyż jest możliwe, ażeby w dzisiejszem położeniu można było dźwigać na barkach takie wygórowane komorne? To jest minimum żądań, które stawia nietylko nasz klub, bo to jest powszechna opinja, powszechne zdanie najszerszych kół lokatorskich, bez względu na ich przynależność polityczną i wszędzie, gdzie dochodzili do głosu, na wszystkich wiecach i zebraniach, zajmowali stanowisko dalej idące. Myśmy wybrali stanowisko niepokrywające się w 100$ z żądaniami sfer lokatorskich, ale wybraliśmy najboleśniejsze momenty tej sprawy i chcieliśmy je załatwić w pierwszem stadjum. Jednak ani Rząd ani większość sejmowa nie chciały uwzględnić tych żądań. Dziś bądźcobądź mil jonowe rzesze zainteresowane są w tem, lecz zbagatelizowano to i Panowie uciekli, jak powiadam, od samego zagadnienia. Sfery lokatorskie muszą sobie zapamiętać ten fakt, że w tym Sejmie nawet taka sprawa o charakterze humanitarnym nie budzi zainteresowania ani troski i że lokatorzy nie mogą znaleźć w tym Sejmie zadośćuczynienia dla swoich postulatów życiowych. Można powiedzieć więcej: ustawa, dotychczas obowiązująca, o ochronie lokatorów jest w tej chwili podważona, albowiem Panowie z większości sejmowej niedwuznacznie i przedstawiciele Klubu Narodowego bardzo wyraźnie w swoim wniosku, w którym domagają się wprowadzenia wolności umów komornianych, niejako stanęli na stanowisku rewizji tej ustawy, a my doskonale rozumiemy, że z chwilą, gdy większość sejmowa. staje na stanowisku rewizji ustawy o ochronie lokatorów, dni tej ustawy są policzone. Zatem szerokie warstwy ludności muszą się liczyć z realnem niebezpieczeństwem, które czyha w tym Sejmie, mianowicie, że w ślad za dzisiejszą ustawą pójdzie w najbliższym czasie to, że ta większość sejmowa zniesie obowiązującą ustawę o ochronie lokatorów. To jest ta bezpośrednia groza, która zawisła nad milionami rzesz pracujących w Państwie. I na tę grozę w tej chwili zwracamy uwagę.</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#KarolPolakiewicz">Głos ma p. Osada.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#MikołajOsada">Ażeby zdać sobie sprawę z wagi przedłożenia rządowego, trzeba stwierdzić jego zasięg, zasięg działania tej ustawy, którą mamy uchwalić. Otóż moratorium mieszkaniowe ma obejmować mieszkania do 3 izb włącznie, t. zn. do 2 pokojów z kuchnią. Statystyka mówi, że takich mieszkań podlegających ochronie jest 1.115.000, że to jest 83,13% ogólnej ilości mieszkań w Polsce. Nazwano tę ustawę moratorium, ale chciałbym powiedzieć, że to jest coś więcej, niż moratorium, to jest zawieszenie płatności czegoś, a w danym wypadku chodzi nie o zawieszenie, lecz o przekreślenie płatności, albowiem ta ustawa niezależnie od tego, że ma tak olbrzymi zasięg w przestrzeni, bo obejmuje 83% wszystkich mieszkań, ale ma także coraz większy zasięg w czasie. Mianowicie ustawa z r. 1926 zezwalała na 18 miesięczne moratorium, potem wprowadzono ustawę o moratorium zimowem na 5 miesięcy, a potem dekretem Prezydenta przedłuża się na 7 miesięcy letnich, potem weszła ustawa, która działała znów przez 5 miesięcy, a obecnie mamy przedłużyć moratorium na 12 miesięcy, czyli razem na 47 miesięcy. Zdaje się, że niema nikogo w tej Izbie, ktoby wierzył w to, że człowiek, nie posiadający nic prócz dziesięciu palców, jeżeli zadłużył się za 4 lata, kiedykolwiek taki dług spłaci i będzie mógł go zwrócić. Prawda, ustawa, którą nazywamy lex Prauss powiada, że wolno takiemu dłużnikowi spłacać to zaległe komorne w ratach, wynoszących 25% komornego miesięcznego.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#MikołajOsada">To jest teorja — dlatego, że taka spłata po 4 latach trwałaby lat 16, a po drugie, jak wspomniałem, ci ludzie nie posiadają nic, z czegoby te zaległości można było ściągnąć. Więc to jest przekreślenie tych należności właścicielom domów.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#MikołajOsada">Teraz chodzi o to, czy to jest tylko odebranie dochodów, czy to jest coś więcej. Powołam się na operat Państwowego Instytutu Badania Konjunktur i Cen, który badał dochodowość domów warszawskich przez dwa lata i orzekł, że w 1928 r. 58$ komornego szło na utrzymanie domu. Ponieważ od 1928 do 1933 r. stosunki zmieniły się o tyle, że obciążenia zawierają jeszcze 16% dochodu brutto, więc dzisiaj mamy stan taki, że 74% komornego ustawowego przeznaczone jest na wydatki połączone z utrzymaniem domu. Czyli, jeżeli tego komornego wolno nie płacić, to znaczy, że właściciel domu 74% tego, czego nie dostaje, musi wyjąć z własnej kieszeni i zapłacić. Nie jest to zatem moratorium w tem znaczeniu, że się przenosi termin płacenia jakiegoś długu, zmusza się właściciela domu, ażeby co miesiąc do swojego własnego domu nowe sumy dopłacał z tem, że ich nigdy nie osiągnie. Zatem to jest nie odebranie dochodu, to jest wymaganie dopłaty od właściciela, nie konfiskata własności, ale kara za posiadanie tytułu własności.</u>
<u xml:id="u-99.3" who="#MikołajOsada">By nie być gołosłownym, mógłbym dać tysiące przykładów. Ale jako przykład wskażę, jakie Kwiatki są w mieście Grudziądzu. Pan Wałądek Jan przy ul. Chełmińskiej 87 w Grudziądzu posiada dom, gdzie jest 22 lokatorów, z których 18 na podstawie tego moratorium wcale komornego nie płaci. Komorne roczne wynosiłoby 4700 zł. Komorne tych 4 lokatorów, którzy płacą, jest zajęte na rzecz urzędu skarbowego za podatki, a właścicielowi domu magistrat za wodę, dostarczaną tym lokatorom, którzy mu nie płacą, sprzedał w drodze licytacji wszystkie ruchomości, jakie posiadał.</u>
<u xml:id="u-99.4" who="#MikołajOsada">Kwiatek drugi. Pani Marja Zdrojewska w Grudziądzu, ul. Zamkowa 7, wdowa, ma domek o 4 mieszkaniach, komorne roczne wynosi 509 zł na papierze, od pierwszego stycznia nie płaci jej nikt, oczekuje licytacji domu za podatki, za wodę i za światło, dostarczane lokatorom, którzy jej nie płacą.</u>
<u xml:id="u-99.5" who="#MikołajOsada">Kwiatek trzeci z tego samego miasta. Właściciel Stefan Wawrzyniak, plac 23 Stycznia, lokatorów z rodzinami 6, komorne 6.480 zł rocznie. Nikt nie płaci komornego od lat trzech. Budynek wystawiony na licytację za koszty utrzymania domu.</u>
<u xml:id="u-99.6" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-99.7" who="#MikołajOsada">Takich przykładów mógłbym przytoczyć tysiące.</u>
<u xml:id="u-99.8" who="#MikołajOsada">Otóż chcę się zastrzec przeciwko temu, co się mówi o naszym wniosku, w którym chcemy właścicielom dać pomoc, jakoby to była demonstracja polityczna. Jeżeli się staje w obronie ludzi, którym nietylko nie płacą lokatorzy, ale każe się im do własności dopłacać, to w takim wypadku taka definicja jest niedopuszczalna. Taką rezolucję postawiliśmy dlatego, bo uważaliśmy, iż to jest jedyna droga, którą kroczyć należy. Polska stanowi pod tym względem unikat nietylko w Europie, ale w całym świecie. Żadne państwo nie poszło tak daleko. W każdem państwie są fundusze, z których się to komorne w całości, albo w przeważnej części opłaca. Niema państwa, któreby żądało od również biednych obywateli, mających małe domki, ażeby dopłacali do swej własności. Co do zarzutu z ław B.B., że Klub Narodowy nie wskazuje pokrycia, to jabym może wskazał pokrycie. W ostatnim roku nałożono na właścicieli nieruchomości podatek kryzysowy, podatek na fundusz pracy i podatek majątkowy. Razem i innemi podatkami przekracza to sumę 25 miljonów złotych rocznie. Jestem przekonany, że gdyby ta suma nie poszła na łatanie innych dziur, ale na ten cel, to pokrycie będzie w zupełności.</u>
<u xml:id="u-99.9" who="#MikołajOsada">Nie miałem zamiaru poruszania kwestji rentowności domów, bo to jest zupełnie odmienna kwestja, ale skoro p. Pużak o tem mówił, nie mogę pozostawić tego bez odpowiedzi. I znowu oprę się na operacie Instytutu Badania Koniunktur i Cen, gdzie wykazano, że gdyby wszyscy lokatorzy płacili i dom nie był zupełnie obdłużony, to taki dom dawałby 1,88 dochodów od swojej wartości. Otóż zdaje mi się, że takich domów wogóle niema, bo albo lokatorzy wogóle nie płacą, albo są długi. Faktem jest, że obciążenie domów do wysokości 10% wartości nawet tam, gdzie wszyscy lokatorzy płacą, przekracza w zupełności dochodowość domu i to dochodowość w Warszawie. Jeżeli chodzi o stosunek komornego, o stosunek wartości mieszkań do innych cen na rynku polskim, to się rzecz przedstawia tak, że komorne kosztuje 58% tego, co przed wojną. Niema produktów dostępnych dla konsumenta, któreby miały ten sam wskaźnik. Prawda, istnieją produkty rolne, mianowicie zboże i bydło w żywej wadze, których wskaźnik cen w czerwcu 1932 wynosił 57,17, zatem o pewien ułamek procentu niżej, to są rzeczy dla konsumenta niedostępne, on je dostaje w formie przerobionej jako chleb, czy jako masło, i ceny tych produktów już wynoszą 73,72%, czyli o kilkanaście procent więcej, jak mieszkania. Ceny wszystkich produktów są znacznie wyższe. O cenach artykułów monopolowych mówić nie będę, bo to są już zawrotnie wysokie wskaźniki w porównaniu do cen przedwojennych.</u>
<u xml:id="u-99.10" who="#MikołajOsada">Zatem okazuje się, że mieszkanie w Polsce jest rzeczą najtańszą. Dlatego uważam, że wnioski, zmierzające do obniżenia komornego w tych warunkach, kiedy komorne jest rzeczą najtańszą i kiedy dochodowość domów jest zupełnie przekreślona, wnioski takie mogłyby jedynie doprowadzić do zupełnego zrujnowania domów, a co zatem idzie do spowodowania bezdomności, któraby była przecież niesłychaną klęską.</u>
<u xml:id="u-99.11" who="#MikołajOsada">Wniosek rządowy, udzielający moratorium, a właściwie przekreślający dochodowość domów i wymagający od właścicieli domów, ażeby do swojej własności dopłacali, uważam, iż jest przeciwny Konstytucji, jest niedopuszczalny, skutki będzie miał fatalne, bo spowoduje dalszą ruinę tych domów i ich zupełne zniszczenie — dlatego jesteśmy temu wnioskowi przeciwni, natomiast prosimy o przyjęcie rezolucji, którą zgłosiliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#KazimierzŚwitalski">Głos ma p. Rosenberg.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#ChilMordechajRozenberg">Ustawę o zmianie moratorium mieszkaniowego...</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#komentarz">(Głos: Wywłaszczyć wszystkie domy i oddać Rosenbergowi.)</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#ChilMordechajRozenberg">...dla bezrobotnych uzasadnia Rząd tem, że „zapewnienie bezrobotnym dachu nad głową łączy się bezpośrednio z zagadnieniem zapewnienia spokoju i bezpieczeństwa w Państwie”. Trudno o lepszy dowód, że Rząd działa pod presją szerokich mas, że ustawa ta została na Rządzie wymuszona. Ten fakt w zestawieniu z tem, co wykażę szczegółowo później, że ustawa ta jest nędznym ochłapem i nie zabezpiecza interesów szerokich mas pracujących oraz zubożałych rzesz lokatorskich — nasuwa jeden tylko wniosek: konieczność zdwojonej i nieustępliwej walki przeciw wyzyskowi kamieniczników i broniącemu ich interesów rządowi faszystowskiemu.</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#ChilMordechajRozenberg">Rządy kapitału i faszyzmu, spowodowany przez nie katastrofalny kryzys i bezrobocie, zubożenie i nędza najszerszych mas ludności miejskiej przy jednoczesnej obronie przez Rząd interesów garści kamieniczników — wszystko to stało się przyczyną nowej klęski społecznej: bezdomności. Szerokie masy ludności miejskiej muszą dziś walczyć nietylko o chleb i pracę, które wydarła im burżuazja, lecz również i o dach nad głową, który przy pomocy Rządu wydarli im, lub usiłują wydrzeć kamienicznicy.</u>
<u xml:id="u-101.4" who="#ChilMordechajRozenberg">Bezdomność rośnie w sposób zastraszający. W magistracie warszawskim codzień setki osób daremnie wyczekuje w kolejkach na przydział kąta w przepełnionych już schroniskach miejskich. W Łodzi związek lokatorów naliczył przeszło 40.000 bezdomnych; to samo dzieje się i w innych miastach i ośrodkach przemysłowych. W czasie mrozów warszawskie „cyrki” zapełniły tysiące bezdomnych, a jednak były wypadki zamarzania na śmierć. Niedawno czytaliśmy o spaleniu się żywcem 7 bezdomnych w stogu siana pod Piotrkowem. Coraz częściej słyszy się o setkach bezdomnych dzieci, gnieżdżących się w norach i gnojowiskach — dotyczy to przedewszystkiem Lodzi. W sądach zalegają setki tysięcy spraw eksmisyjnych; w jednej tylko Warszawie liczba wyroków eksmisyjnych na dzień 1 kwietnia obliczana jest na 20,000.</u>
<u xml:id="u-101.5" who="#ChilMordechajRozenberg">Zubożała, przymierająca dosłownie głodem pracująca ludność miast nie może opłacać lichwiarskiego komornego kamienicznikom, tej kaście pasorzytów, która narówni z rekinami przemysłu, z kartelami korzysta ze szczególnej opieki Rządu faszystowskiego. Zyski kamieniczników w Polsce są tak wysokie, jak w żadnem innem państwie kapitału. W tym samym czasie, gdy nawet według fałszowanej statystyki oficjalnej realna wartość wypłat robotniczych spadła od r. 1928 do 1 marca 1933 r. o blisko 40%, gdy zarobki i płace robotników przemysłowych, pracowników prywatnych, państwowych i samorządowych spadły conajmniej o 50% — wysokość komornego nawet nie drgnęła, przeciwnie wydatnie wzrosła.</u>
<u xml:id="u-101.6" who="#komentarz">(Głos z ław B. B.: Tak jak w Sowietach.)</u>
<u xml:id="u-101.7" who="#ChilMordechajRozenberg">Nie, w Sowietach wzrasta dobrobyt, a opłaty za komorne nie przekraczają 64 zarobków robotniczych.</u>
<u xml:id="u-101.8" who="#ChilMordechajRozenberg">Rząd nietylko nie uczynił nic w kierunku obniżenia komornego, lecz czyni wszystko, by utrzymać lichwiarskie stawki komorniane. Dość wspomnieć politykę Banku Gospodarstwa Krajowego, ściągającego od spółdzielni mieszkaniowych wysokie raty i procenty od pożyczek budowlanych, a przedewszystkiem politykę największego w Polsce kamienicznika, kierowanego przez Rząd Zakładu Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych, pobierającego od swych lokatorów setki złotych za dwu i trzyizbowe lokale.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#KazimierzŚwitalski">Wzywam Pana do rzeczy,</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#ChilMordechajRozenberg">Szerokie masy lokatorskie, zagrożone utratą dachu nad głową, stanęły do walki. Coraz częściej dochodzi do burzliwych masowych wystąpień przeciwko eksmisjom. W Warszawie i w innych miastach trwają do dziś zorganizowane strajki przeciwko opłatom komornego, kierowane przez komitety lokatorskie. Odbyły się również strajki lokatorów w domach Zakładu Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych, zakończone solidarnem obniżeniem komornego przez samych lokatorów o 40% (Górny Śląsk). Odbyły się liczne zjazdy zrzeszeń lokatorskich, domagające się obniżki komornego i wstrzymania wszelkich eksmisyj. Powstają masowe związki lokatorów i sublokatorów, które skupiają wokół siebie zarówno robotników fizycznych, jak i pracowników umysłowych, rzemieślników i wolne zawody i które wysuwają żądanie obniżenia komornego o 50%, wstrzymania wszelkich eksmisyj oraz rekwizycji wolnych mieszkań dla bezdomnych.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#ChilMordechajRozenberg">Ustawa o zaniechaniu eksmisyj bezrobotnych z mieszkań 1 i 2-izbowych jest faktycznie naigrawaniem się z rozpaczliwej sytuacji milionowych rzesz lokatorów, których niczem nie ochroni przed groźbą eksmisji. Na mocy tej ustawy z odroczenia eksmisji korzystają lokatorzy tylko całkowicie bezrobotni i to tylko ci bezrobotni, którzy są zarejestrowani w Państwowych Urzędach Pośrednictwa Pracy, wreszcie tylko ci z pośród nich, którzy zajmują mieszkania jedno i dwu izbowe. W rzeczywistości liczba zarejestrowanych bezrobotnych nawet w miastach stanowi zaledwie ułamek ogółu bezrobotnej ludności. Dość przypomnieć, że rejestracji i ubezpieczeniu nie podlegają wogóle bezrobotni, którzy pracowali w drobnych warsztatach (poniżej 5 pracowników). Do tej kategorji należy olbrzymia większość robotników żydowskich.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#ChilMordechajRozenberg">Odroczeniu eksmisji na mocy uchwalonej ustawy nie podlegają lokatorzy nowych domów i t. zw. nadbudówek, gdzie właśnie uprawiana jest najbezczelniejsza lichwa mieszkaniowa i gdzie znaczna większość lokatorów nie może opłacać komornego. Z dobrodziejstwa „faszystowskiej” ustawy zostali również całkowicie wyłączeni lokatorzy mieszkań 3 i 4-izbowych, wśród których znaczna część w miarę pogłębiania się kryzysu została doszczętnie spauperyzowana i którzy stoją dziś przed groźbą wyrzucania wraz z rodzinami na ulicę. Przeciw szerokim masom lokatorskim, stającym do walki o swe interesy, utworzył się pod przewodem rządu faszystowskiego jednolity front kamieniczników wszystkich maści i wyznań. W czułej zgodzie i harmonji, mimo trwającej hecy antyżydowskiej i pogromowej, stoją tutaj obok siebie zarówno panowie…</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#KazimierzŚwitalski">Wzywam Pana po raz drugi do rzeczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#ChilMordechajRozenberg">Zarówno panowie z Endecji jak i z Agudy, rabin Lewin i zajadła antysemitka, posłanka Pepłowska, zarówno sanatorzy jak i sjoniści, którzy wspólnie wyrzucają na bruk zarówno polską jak i żydowską biedotę miejską, i którzy wspólnie, wszyscy reprezentowani są przez Centralny Związek Właścicieli Nieruchomości. Związek ten skierował niedawno do Rządu pełen grozy i strachu memorial w sprawie akcji sabotażowej niepłacenia komornego, w którym to memorjale panowie kamienicznicy wołają: „Policja”, wołają o represje w stosunku do „tajnej organizacji lokatorów” i poszczególnych komitetów lokatorskich. Zadaniom kamieniczników, oczywiście, stało się zadość, denuncjacje ich zostały w pełni wyzyskane. W Warszawie przy ul. Gęsiej 77 aresztowano 10 osób z pośród lokatorów, odmawiających płacenia komornego, wśród nich przeszło 70-letnich starców. Przy ul. Smoczej 55 aresztowano m. in. rodziców 7, 6 i 5 dzieci. Policja obchodzi „zbuntowane” domy i groźbą represji usiłuje zmusić lokatorów do zaniechania akcji aresztując z miejsca „opornych”. Ostatnio znów dokonano w nocy najścia na kamienicę przy ul. Stawki 22, gdzie aresztowano 30 lokatorów. Wielu członków komitetów lokatorskich zostało skazanych przez sądy grodzkie na karę grzywny i areszt. Mimo to masowy lokatorski ruch antykomorniany szerzy się z niesłabnącą siłą.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#ChilMordechajRozenberg">Muszę zaznaczyć, że w sukurs Rządowi i panom kamienicznikom przyszli również panowie z P. P. S.</u>
<u xml:id="u-105.2" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-105.3" who="#ChilMordechajRozenberg">W obliczu masowego ruchu lokatorskiego socjalfaszyści czynią wszystko, by odciągnąć masy lokatorów od rzeczywistej walki. Jednocześnie „Robotnik” życzliwie ostrzega Rząd, że sprawa komornego i eksmisji „kryje w sobie olbrzymi materjał palny” i że w interesie samego Rządu leży, by go w porę usunąć. W demonstracyjnym wniosku w sprawie zawieszenia eksmisyj mieszkaniowych, złożonym w Sejmie, P. P. S. domaga się zawieszenia eksmisji z mieszkań 1 2 izbowych na przeciąg jednego roku, tylko 1 roku, zaś z mieszkań 3 i 4 izbowych tylko do 1 kwietnia r. b. Za ten wniosek panowie P.P.Sowcy doczekają się niewątpliwie podziękowania od związku kamieniczników. Od stanowiska P. P. S. w tej sprawie nie odbiega daleko stanowisko „Bundu”. W jednej z warszawskich spółdzielni mieszkaniowych pozostającej pod wyłącznemi wpływami „Bundu”, był niedawno zatarg na tle eksmisji lokatorów, niemogących opłacać komornego.</u>
<u xml:id="u-105.4" who="#ChilMordechajRozenberg">Stwierdzam, że kwest ja mieszkaniowa należy do tych zagadnień społecznych, których rozwiązanie jest uzależnione tylko od rewolucyjnego wyjścia z kryzysu. Dość przypomnieć, że nawet według obliczeń rządowej Komisji Ankietowej w miastach polskich mieszkania jednoizbowe, urągające ludzkim potrzebom, stanowią przeszło 36% wszystkich mieszkań (w Warszawie 39%, w Łodzi aż 59,7%). Według tych samych źródeł faszystowskich w jednej tylko Warszawie dziesiątki tysięcy mieszkań robotniczych i biedoty miejskiej są same przez się przyczyną chorób (wilgoć, ciemność i t. d.), a co najwymowniejsze — że 78$ zgonów gruźliczych przypada na mieszkania jednoizbowe, 14,9% na dwuizbowe, a tylko 1$ na większe. Dość stwierdzić, że mimo straszliwego bezrobocia rządy kapitału nie mogą zorganizować ruchu budowlanego że budownictwo mieszkaniowe w Polsce faszystowskiej faktycznie nie istnieje, bo blisko 1 1/2 miljarda pochłania faszystowski teror i zbrojenia wojenne. Mimo, że warunki zdrowotne i przeludnienie mieszkań proletariackich pogarszają się z dnia na dzień, mimo, że rośnie bezdomność, a widmo utracenia dachu nad głową zagraża dziś milionowym rzeszom ludności miejskiej — to jednocześnie stoją prawie puste wielkie pałace magnackie i mieszkania burżuazji oraz rośnie liczba wolnych mieszkań w domach czynszowych. W samej tylko Lodzi, która posiada największy procent mieszkań jednoizbowych, liczba wolnych mieszkań od 3 do 8 pokojowych sięga 2.000.</u>
<u xml:id="u-105.5" who="#ChilMordechajRozenberg">Zgoła inaczej sprawa mieszkaniowa wygląda w Z. S. R. R., gdzie skonfiskowano lokale magnatów i burżuazji na rzecz klasy robotniczej, gdzie zlikwidowano olbrzymią bezdomność…</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#KazimierzŚwitalski">Przywołuję Pana po raz trzeci do porządku, potem odbiorę Panu głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#ChilMordechajRozenberg">Nasze stanowisko w sprawie komornego i eksmisyj jest szerokiemu ogółowi znane. Popierając akcję mas i komitetów lokatorskich o obniżenie komornego, umorzenie zaległości za komorne i całkowite wstrzymanie eksmisyj, stoimy jednocześnie na stanowisku całkowitego zaprzestania opłat komornego przez pracującą, uginającą się pod ciężarem kryzysu ludność miejską.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#ChilMordechajRozenberg">Wzywamy szerokie rzesze lokatorów, ażeby nie ugięły się przed terorem Rządu, policji i kamieniczników, ażeby tworzyły komitety lokatorskie do walki o dach nad głową, do solidarnej i nieustępliwej walki przeciw kamienicznikom i kapitalistom, przeciw faszystowskim rządom głodu, teroru i wojny. Z całą energją popieramy żądanie mas lokatorskich rekwizycji wielkich i wolnych mieszkań na rzecz bezdomnych, wzywając jednocześnie te masy do poparcia strajkujących włókniarzy łódzkich i górników zagłębiowskich, do solidarnej z nimi walki o rewolucyjne rozwiązanie kryzysu.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#ChilMordechajRozenberg">Równocześnie z tej trybuny chcę złożyć hołd…</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#KazimierzŚwitalski">Odbieram Panu głos.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#KazimierzŚwitalski">Nikt do głosu nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Ponieważ niema żadnych poprawek, przystępujemy do głosowania nad całością ustawy. Kto jest za całością ustawy wraz z tytułem, zechce wstać. Stoi większość. Ustawa została w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-108.2" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-108.3" who="#KazimierzŚwitalski">Przystępujemy do głosowania nad rezolucjami. Pierwsza rezolucja jest p. Osady. Kto jest za przyjęciem tej rezolucji, zechce wstać. Stoi mniejszość, rezolucja upadła.</u>
<u xml:id="u-108.4" who="#KazimierzŚwitalski">Rezolucja p. Pużaka. Kto jest za nią, zechce wstać. Stoi mniejszość, rezolucja upadła.</u>
<u xml:id="u-108.5" who="#KazimierzŚwitalski">W ten sposób porządek dzienny został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-108.6" who="#KazimierzŚwitalski">Mam zamiar zamknąć posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-108.7" who="#KazimierzŚwitalski">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#StepanSkrypnyk">Interpelacja Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów do Prezydium Rady Ministrów, w sprawie rozruchów głodowych w powiatach żywieckim i bialskim.</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#StepanSkrypnyk">Interpelacja Klubu Narodowego do P. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zajść we Lwowie i zachowania się władz policyjnych w dniu 18 marca b. r.</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#StepanSkrypnyk">Interpelacja Klubu Narodowego do p. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie zamknięcia cukrowni Zduny w pow. krotoszyńskim.</u>
<u xml:id="u-109.4" who="#StepanSkrypnyk">Interpelacja Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów do Rządu w sprawie głodujących pod ziemią robotników kopalń Klimontów i Mortimer w Zagłębiu Dąbrowskiem.</u>
<u xml:id="u-109.5" who="#StepanSkrypnyk">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-109.6" who="#StepanSkrypnyk">Interpelację Posłów Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów w sprawie zajść w Pabianicach, odkładam w myśl art. 25 regulaminu do porozumienia się z interpelantami.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#KazimierzŚwitalski">Wpłynął wniosek nagły Posłów Klubu Parlamentarnego Stronnictwa Ludowego w sprawie naruszenia art. 21 w związku z art. 97 Konstytucji i nietykalności poselskiej przez sąd grodzki w Dobromilu i organa policji państwowej w Dobromilu. Nagłość tego wniosku postawię na porządku dziennym jednego z najbliższych posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#KazimierzŚwitalski">Mam zamiar zwołać posiedzenie we czwartek o godz. 16 z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o zmianach, zaproponowanych przez Senat do przyjętego przez Sejm w dniu 18 lutego 1933 r. projektu ustawy o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorialnego (druki nr 712 i 743 oraz odbitka nr 261).</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Robót Publicznych o wniosku posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie częściowej zmiany ustawy drogowej z dnia 10 grudnia 1920 r. (Dz. U. R. P. Nr. 6, poz. 32 z r. 1921) (druki nr 515 i 609 i odbitka nr 235).</u>
<u xml:id="u-110.4" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Budżetowej o wniosku posła J. Korneckiego z Klubu Narodowego w przedmiocie (Zaopatrzenia nauczycieli-weteranów z okresu rządów zaborczych (druk nr 66 i odbitka nr 228).</u>
<u xml:id="u-110.5" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku Posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie obniżenia cen monopolów państwowych (druk nr 587 i odbitka nr 229).</u>
<u xml:id="u-110.6" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie dalszej eksploatacji soli w salinie kosowskiej (druk nr 343 i Odbitka nr 224).</u>
<u xml:id="u-110.7" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posłów z Klubu Ukraińskich Socjalistów Radykałów w sprawie cofnięcia uchwały Rady Ministrów z sierpnia 1930 r., dotyczącej likwidacji państwowej żupy solnej w Kosowie (druk nr 342 i odbitka nr 224).</u>
<u xml:id="u-110.8" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Budżetowej o wniosku posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie wykonania Konwencji Międzynarodowej, podpisanej w Wiedniu dnia 30 listopada 1932 r., dotyczącej uregulowania emerytur funkcjonarjuszów b. państw zaborczych (druk nr 541 i odbitka nr 216).</u>
<u xml:id="u-110.9" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku Klubu Ukraińskiego o spółdzielczych spędach bydła (druk nr 588 i odbitka nr 196).</u>
<u xml:id="u-110.10" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku Klubu Narodowego w sprawie obniżenia cen nawozów azotowych (druk nr 536 i odbitka nr 196).</u>
<u xml:id="u-110.11" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posłów Koła Żydowskiego w sprawie umorzenia zaległego podatku przemysłowego (druk nr 560 i odbitka nr 201).</u>
<u xml:id="u-110.12" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posłów z Klubu Chrześcijańskiej Demokracji o komasacji i spłatach ratami zaległości podatkowych (druk nr 582 i odbitka nr 201).</u>
<u xml:id="u-110.13" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie umorzenia zaległości podatkowych (druk nr 568 i odbitka nr 201).</u>
<u xml:id="u-110.14" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posłów Klubu Parlamentarnego Posłów i Senatorów Chłopskich w sprawie zmiany niektórych przepisów ustawy z dnia 18 lipca 1925 r. o przerachowaniu wkładek oszczędnościowych, złożonych w Pocztowej Kasie Oszczędności (Dz. U. R. P. Nr. 83, poz. 563) (druk nr 105 i odbitka nr 198).</u>
<u xml:id="u-110.15" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku Klubu Parlamentarnego Posłów i Senatorów Chłopskich w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 14 maja 1924 r. (Dz. U. R. P. z r. 1924 Nr. 42) o przerachowaniu zobowiązań prywatno-prawnych, dotyczących przerachowania wkładek oszczędnościowych, złożonych w bankach prywatnych, domach bankowych i instytucjach prawno-prywatnych przez emigrantów polskich z Ameryki (druki nr 188 i odbitka nr 198).</u>
<u xml:id="u-110.16" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posłów: W. Bitnera, Fr. Gruszczyńskiego i kol. z Klubu Chrześcijańskiej Demokracji o ulgi w spłacaniu krótkoterminowych pożyczek (druk nr 549” i odbitka nr 253).</u>
<u xml:id="u-110.17" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posłów: W. Bitnera, Fr. Gruszczyńskiego, J. Piechulka, A. Ponikowskiego i kol. z Klubu Chrześcijańskiej Demokracji w sprawie ustawy o ulgach, kryzysowych (druk nr 470 i odbitka nr 253).</u>
<u xml:id="u-110.18" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów w sprawie zmiany rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 25 czerwca 1932 r. o postępowaniu władz egzekucyjnych (Dz. U. R. P. Nr. 62, poz. 580) (druk nr 633 i odbitka nr 206).</u>
<u xml:id="u-110.19" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku Klubu Narodowego w sprawie niezgodnego z prawem podwyższenia przez Rząd emisji bilonu (druk nr 579 i odbitka nr 201).</u>
<u xml:id="u-110.20" who="#KazimierzŚwitalski">Sprawozdanie Komisji Prawniczej o wniosku Klubu Ukraińskiego w sprawie uchylenia rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 11 lipca 1932 r., zawierającego kodeks karny (Dz. U. R. P. Nr. 60, poz. 571), oraz rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 11 lipca 1932 r., zawierającego prawo o wykroczeniach (Dz. U. R. P. Nr. 60, poz. 572) (druk nr 585 i odbitka nr 191).</u>
<u xml:id="u-110.21" who="#KazimierzŚwitalski">O ile nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał propozycję moją za przyjętą. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-110.22" who="#KazimierzŚwitalski">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-110.23" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19 m. 10.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>