text_structure.xml 293 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 20.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Obecni przedstawiciele: Kierownik Ministerstwa Skarbu — Ignacy Matuszewski, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu — Tadeusz Grodyński.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JulianSzymański">Otwieram posiedzenie. Protokół 29 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 30 posiedzenia leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają senatorowie: Gołuchowski i Schreiber. Listę mówców prowadzi s. Shreiber.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JulianSzymański">Porządek dzienny jest następujący:</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JulianSzymański">1. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o preliminarzu budżetowym na okres od 1 kwietnia 1930 r. do 31 marca 1931 r., a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JulianSzymański">a) część 8 — Ministerstwo Skarbu. A. Administracja;</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JulianSzymański">b) „8 — Ministerstwo Skarbu, C. Monopole;</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JulianSzymański">c) „18 — Emerytury;</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JulianSzymański">d) „19 — Renty inwalidzkie i pensje;</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JulianSzymański">e) „20 — Długi państwowe;</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JulianSzymański">2. Głosowanie nad poszczególnemi preliminarzami budżetowemi oraz ustawą skarbową na rok 1930/31.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JulianSzymański">Przystępujemy do części 8. Ministerstwo Skarbu. A. Administracja. Jako sprawozdawca głos ma s. Szarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarcinSzarski">Chcąc poddać obiektywnej ocenie działalność zarządu skarbowego, nie wolno zapominać o niesłychanie niewdzięcznej roli, która mu wszędzie przypadła w udziale. Administrując dochodami Skarbu, zagląda on przecież obywatelom do kieszeni i wy ciąga z nich środki pieniężne, nie świadcząc wzamian za to nic widomego. Jak zaś człowiek niechętnie patrzy na tego, który mu przymusowo odbiera środki pieniężne, tytułem niby darmym, tą kwestią kilkakrotnie już zajmowałem się bliżej, referując budżet Ministerstwa Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MarcinSzarski">Poczucie obowiązku płacenia podatków, w Polsce przedrozbiorowej już niewielkie, zmniejszyło się wybitnie podczas zaboru. Byłoby jednak niesprawiedliwością nie przyznać, że w Polsce Niepodległej nastąpiła w tym kierunku poprawa, a jeżeli poczucie to pozostawia jeszcze nieco do życzenia, to powodem tego jest brak prawdziwie odczutego przekonania, że płacąc państwu podatki, płacimy rodzaj premii ubezpieczeniowej, a więc płacimy je na własną korzyść, gdyż przez to gwarantujemy egzystencję państwa, a więc i własną.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MarcinSzarski">Brak zrozumienia identyczności interesów państwa i obywateli jest nie tylko u nas ale i gdzieindziej powodem narzekań na ucisk podatkowy i to nawet tam, gdzie system podatkowy jest racjonalny i o ile możności przystosowany do siły płatniczej ludności. Gdy jednak, jak u nas, rozkład ciężarów podatkowych jest i nieracjonalny i nieodpowiadający sile płatniczej ludności, a do tego ta siła wyraźnie słabnie, wtedy ciężar podatkowy staje się nieznośnym i wywołuje ogólny odruch społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#MarcinSzarski">O ile ucisk podatkowy jest wynikiem wadliwych ustaw, nie odpowiada za nie oczywiście zarząd skarbowy, ale właściwie ci, którzy to ustawodawstwo stworzyli. Na to zło szukać lekarstwa można tylko w reformie ustawodawstwa, która jednak, alby nie popaść w ponowny błąd i nie stwarzać nowych złych ustaw, wymaga długich studiów i przygotowań, a więc czasu. Jeżeli jednak przyczyną narzekań jest przedewszystkiem nadto wielka gorliwość władz przejętych chęcią odebrania obywatelom jak największej ilości środków pieniężnych w myśl maksymy: pereat mundus, byle kasy skarbowe były przepełnione, wtedy istnieje możność pomocy przez usunięcie i wypełnienie t. zw. fiskalizmu, t. j. ślepego i mechanicznego realizowania przepisów podatkowych z pominięciem wszelkich konieczności życiowych. To też fiskalizm jest najgorszym nieprzyjacielem skarbu, gdyż przyczyniając się przez swą drapieżność do wzbudzenia nieprzyjaznego uczucia dla skarbu, a nawet i państwa, sprowadza bardzo często podatników na manowce. Ten fakt zaś wyradza w władzach podatkowych wysoką nieufność, która znowu potęguje nielitościwy fiskalizm. I tak stoimy przed rodzajem circulus vitiosum fiskalis, który nie jest niczem innem jak helium omnium kontra fiscum. Wysoce zasłuży się ojczyźnie taki zarządca skarbu, który potrafi, warując wszystkie prawa skarbu, zakończyć tę wojnę korzystnym dla państwa i jego obywateli podatkowym pokojem.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#MarcinSzarski">W związku z tem chciałbym kilka słów poświęcić obciążeniu podatkowemu. Za podstawę moich obliczeń wziąłem pierwsze pełne trzechlecie epoki ustabilizowanego pieniądza, a więc lata budżetowe 26/27 do 28/29. Dochody budżetowe w tem trzechleciu wynosiły razem 7,9 miliarda złotych. Z kwoty tej 4,3 miliarda złotych dały daniny publiczne, 2,3 miliarda monopole, 0,3 miliarda przedsiębiorstwa, a 0,8 miliarda inne dochody administracyjne. Czyli 55,1% przypadło na daniny publiczne, 29,2 na monopole, 5,5 na przedsiębiorstwa, a około 10% na inne dochody administracyjne. Z dochodów z danin publicznych dały podatki bezpośrednie zwyczajne 1,9 miliarda, cła 1 miliard, opłaty stemplowe ½ miliarda, podatki pośrednie 0,49 miliarda. Same podatki bezpośrednie dały zatem za te trzy lata bez 10% dodatku 26,2 ogólnych dochodów budżetu. Z poszczególnych danin wysuwają się na czoło cła, które dały 12,8 globalnej kwoty, zainkasowanej przez Skarb w ciągu 3 tych lat, następnie zaraz po nim podatek przemysłowy (10,8%) i dochodowy (7,6%) Godnem uwagi jest to, że wszystkie należytości i opłaty stemplowe przyniosły państwu w tem trzechleciu o 40% mniej, jak podatek przemysłowy. Nikły stosunkowo udział podatków pośrednich w łącznej kwocie dochodów trzechlecia — mniejszy od opłat stemplowych, tłumaczy się faktem, że monopole u nas zastępują w lwiej części podatki pośrednie; nadmienić jednak należy, że — ⅔ wpływów z podatków pośrednich przypada na sam podatek od cukru, Najpodrzędniejsza rola wśród dochodów budżetu przypada podatkowi gruntowemu, który przez trzechlecie dał tylko 2,79% tych dochodów, a więc o 100 milj. zł mniej niż podatek od cukru, a ledwie 14 wpływów z podatku przemysłowego. Ponieważ z wpływów podatków bezpośrednich zwyczajnych w ciągu tych trzech lat w sumie 1.895 milj. zł. przypada na podatek gruntowy 220 milj. zł., a z podatku dochodowego prawdopodobnie nie wpłynęło więcej jak 50 milj. zł. od ludności rolniczej, zatem bez wielkiego błędu przyjąć można, że 80% podatków bezpośrednich wpłaciła do kas państwowych ludność miejska.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#MarcinSzarski">Jeżeli od łącznej sumy dochodów za trzechlecie w wysokości 7.904 milj. zł odejmiemy dochód z przedsiębiorstw i administracji, to otrzymamy kwotę 6.674 milj. złotych, która przedstawia dochód skarbu z danin i monopolów — a więc obciążenie ludności tytułem świadczeń publiczno-prawnych. Kwotę tę należy jednak jeszcze podwyższyć ze względu na to, że w dochodach Administracji tkwią także wpływy z wpłat o charakterze danin publicznych, o te wpływy, które oceniam najmniej na 100 milj. złotych. Tak więc suma 6.774 milj. zł. reprezentuje kwotę, którą ludność w ostatniem trzechleciu złożyła do kas państwa tytułem świadczeń publicznoprawnych.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#MarcinSzarski">Suma ta nie wyczerpuje jednak obciążenia ludności, gdyż oprócz do kas skarbu uiszczała ona przez te trzy lata także znaczne kwoty do kas samorządowych. Wysokość budżetów samorządowych — które niesłychanie wzrosły w tem trzechleciu, wynosi zgórą 2 miliardy złotych; przyjmując, że 20% wydatków samorządowych pokrywają dochody z przedsiębiorstw i majątków, daniny samorządowe musiały przez to trzechlecie przynieść około 1.600 milj. zł.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#MarcinSzarski">Podwyższając o tę sumę wyżej wymienioną kwotę 6.774 milj. zł., otrzymamy kwotę 8.374 (okrągło 8.400 milj. zł.), w której wyraża się łączne obciążenie ludności w przeciągu tych trzech lat z tytułu świadczeń prawno-publicznych, bez świadczeń socjalnych. Na głowę ludności oznacza to obciążenie 285 zł., czyli rocznie przeciętnie 95 zł.; przytaczam te (liczby (tylko dla orientacji, gdyż pogłówne niewiele dowodzi, a do tego i przecięcie nie daje wyobrażenia o wzroście obciążenia. Natomiast faktyczne roczne pogłówne jest po części miarą dynamiki obciążenia. Otóż na głowę ludności wypadało z obciążenia wyłącznie skarbowego: w r. 1926/27 — 60 zł., 1927/28 — 79, 1928/29 — 90 zł. Pogłówne wzrosło więc o 50%. Natomiast łączne obciążenie na głowę z tytułu danin rządowych, monopoli i danin samorządowych wynosiła: w r. 1926/27 — 74 zł., 1927/28 — 96 zł., 1928/29 — 114 zł., wzrosło więc o 54%.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#MarcinSzarski">Siły obciążenia nie można mierzyć pogłównem, ale raczej jego stosunkiem do dochodu społecznego. Atoli tutaj natrafimy na znaczne trudności wobec problematycznych wyników obliczeń tego dochodu. Obracamy się tu w cyfrach szacunku rocznego dochodu społecznego, między 10–20 miliardów złotych rozpiętości znanej i gdzieindziej, np. we Francji, gdzie na rok 1925 „Times” oblicza ten dochód na 107 miliardów, a prof. Gini na 150 miliardów franków. Dochód społeczny Polski obliczają na 20 miliardów na rok 1927/28, a wysokość jego obciążenia z tytułu danin państwowych i samorządowych w r. 1927/28 na 13,5%, względnie na 13,9%. Według tych samych obliczeń obciążenie dochodu społecznego daninami wynosi w Italii 20,7%, we Francji 23,1%, w Anglii 21,3%, a najwyżej w Niemczech, bo 26,6%. Dochód społeczny Polski, nawet przyjmując go na 20 miliardów, jest najniższym, jako też i obciążenie obywatela polskiego jest najniższe. Oznaczamy dochód społeczny na głowę w Polsce równy 100, wtedy wynosił dochód Włocha 185, Francuza 281, Niemca 291, a Anglika nawet 552. Kwota podatkowa, płacona rocznie przez Włocha jest blisko 3, przez Francuza blisko 5 razy, przez Niemca przeszło 5 razy, a przez Anglika blisko 9 razy wyższą, niż kwota podatkowa przypadająca na głowę w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#MarcinSzarski">Liczby te, stwierdzające tylko ubóstwo Polski, nie obrazują jednak siły obciążenia. Odpowiedź dają na to tylko liczby, wyrażające stosunek obciążenia do dochodu. Oto obywatel polski od każdych 100 zł. płaci 13,50 tytułem danin, podczas gdy np. Francuz 23 zł., Anglik 21, a Niemiec przeszło 26. Jak z tego widoczne, nacisk podatkowy na dochód nie jest równomierny do różnicy dochodów.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#MarcinSzarski">Jaśniejszy obraz obciążenia, niż procentowy stosunek do dochodów daje wysokość dochodu, pozostającego obywatelowi do wolnej dyspozycji po zapłaceniu wszystkich ciężarów publicznych. Ten wolny dochód wynosi w Polsce 576 zł., we Włoszech 977 zł. we Francji 1445 zł., w Niemczech 1464 zł., a w Anglii 2.904 zł. Jak z liczb tych wynika, wolny dochód obywateli powyższych państw jest o wiele wyższy niż wolny dochód obywatela polskiego. Różnica między wolnym dochodem Polaka a tymże dochodem obywateli zagranicznych nie przedstawia oczywiście czystego zysku obywatela zagranicznego, gdyż dochód ten jest obciążony wyższemi cenami i wyższą stopą życiową.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#MarcinSzarski">Różnica między stopą życiową zagraniczną a Polską nie da się dokładnie obliczyć. Jeżeli weźmiemy np. ceny detaliczne 12 artykułów żywnościowych pierwszej potrzeby w Warszawie, Berlinie, Rzymie, Londynie i Paryżu z r. 1927/28, to widzimy, że są np. artykuły, które są tam tańsze niż w Warszawie, a choć większość jest droższa, to przecież różnice nie przekraczają 100%. Porównanie to jest tylko słabą ilustracją, ale przecież dowodzi, że wolny dochód obywatela zagranicy nie jest obciążony takiemi kosztami utrzymania, któreby stały w proporcji do różnicy między wysokością wolnego dochodu jego, a wysokością tego dochodu w Polsce, a więc, że obywatelowi zagranicznemu pozostaje po opędzeniu kosztów utrzymania daleko większa wolna kwota dochodu w wolnej dyspozycji, niż obywatelowi polskiemu. Ponieważ zaś ta ostatnia kwota, to materiał kapitalizacyjny, a zatem nie ulega też żadnej kwestii, że obywatel zagraniczny ma daleko więcej możliwości oszczędzania, niż obywatel polski.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#MarcinSzarski">Obliczenia powyższe odnoszą się do r. 1927/38 i operują dochodem 20 miliardów. Jeżeli jednak weźmiemy obciążenie z r. 1928/29, to widzimy, że obciążenie to przy dochodzie 20 miliardów już dochodzi do 16,8%. Jeżeli zaś przyjmiemy, co jest raczej słuszniejsze, że dochód nie wynosił 20 miliardów, ale dajmy na to tylko 18, to obciążenie wzrasta do 18,6%? Jeżeli to obciążenie porównamy z obciążeniem dochodu społecznego zagranicą, to widzimy, że nawet i ten wysoki odsetek jest najniższy w porównaniu do Italii, Francji, Niemiec i Anglii, ale różnice nacisku są już o wiele mniejsze. I tak obciążenie Włocha jest już tylko o 10%, w Anglii o 14, we Francji o 24, a dopiero w Niemczech o 46% wyższe niż w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#MarcinSzarski">Zresztą jakimikolwiek obliczeniami operować będziemy, a że bardzo znaczne odchylenia w tej dziedzinie się zdarzają, dowodzi np., że prezes izby handlowej w Paryżu oblicza obciążenie podatkowe we Francji w r. 1927/28 na 39% dochodu społecznego, podczas gdy w „Przemyśle i Handlu” obliczono je na 23,1%, faktem jest, że obciążenie w Polsce w porównaniu do bogatych krajów zachodnich, nie jest tak bardzo mniej dotkliwem, jak to się przypuszcza, bo chociaż procentowo słabiej naciska na dochód społeczny niż zagranicą, jednak absorbuje go tak dalece, że pozostawia obywatelowi do wolnej dyspozycji środki starczące wprawdzie na skromne opędzenie kosztów utrzymania, ale rzadko kiedy umożliwiające zużycie ich na inne cele, jak kapitalizację. Gdyby to było prawdą, tak zarzucają ci, którzy naszego obciążenia nie uważają za zbyt wielkie, toby oczywiście i produkcja i konsumcja i kapitalizacja były się u nas zmniejszyły. Tymczasem statystyka wykazuje znaczny postęp w tych dziedzinach. Leży w tem sprzeczność, ale może pozorna, gdyż bodźcem rozwoju gospodarczego w ostatniem trzechleciu było obok zużycia w produkcji wolnego dochodu społecznego, w dużej mierze skierowanie do niej przez państwo środków uzyskanych właśnie z obciążenia tego dochodu. Akcja ta wpłynęła odżywczo na całe życie gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#MarcinSzarski">Ale w takim razie zdawaćby się mogło, że jest rzeczą obojętną, czy środki na cele produkcyjne płyną bezpośrednio z kieszeni obywateli, czy też pośrednio via Skarb Państwa lub inne ciała prawno-publiczne. Tak jednakowoż nie jest; jednostka inwestuje tylko w miarę wykalkulowanej i zachęcającej rentowności, natomiast dla organizmów publicznoprawnych me jest miarodajną kupiecka rentowność. To też wkłady jednostek przynoszą im z reguły zyski i podnoszą bezpośrednio ich dochody, a wkłady państwowe tylko w drodze dalszej reperkusji, wzmagając ogólne obroty, przyczyniają się do podwyżki dochodu społecznego. Dlatego intensyfikacja procesów gospodarczych, wywołana przez jednostki, podnosi w daleko silniejszym stopniu dochód niż wzmożenie produkcji przez organizmy prawno-publiczne. Innemi słowy środki pobrane pod postacią danin z dochodu społecznego, a zużyte na cele produkcyjne wydają bezwzględnie mniejszy efekt, niż gdyby te środki pozostawione zostały do wolnej dyspozycji obywateli. W tem tkwi gospodarczy efekt obciążenia ciężarami publicznemi.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#MarcinSzarski">Mówiąc o natężeniu obciążenia podatkowego, trzeba jeszcze zwrócić uwagę na dwa czynniki: na dynamikę obciążenia i na jego rozkład. Obciążenie podatkowe zagranicą wzrosło znacznie po wojnie. Procentowe obciążenie dochodu społecznego podatkami wzrosło np. w r. 1926 w porównaniu do r. 1913 we Francji blisko o 70%, we Włoszech o 68%, w Anglii 88%, w Niemczech nawet o 106%. Ale równocześnie wzrósł też dochód społeczny i wolny dochód, pozostający po zapłaceniu ciężarów publicznych, we Francji nieznacznie, bo tylko o 3%, natomiast w Anglii np. o 73%. Co do wzrostu dochodu społecznego w Polsce nie rozporządzam datami, ale nasuwa się przecież pytanie, czy wzrost jego szedł równym krokiem ze wzrostem procentowego obciążenia tego dochodu podatkami.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#MarcinSzarski">Drugim ważnym czynnikiem, wpływającym na jego obciążenie, jest jego rozkład. Rozkład ten jest nierównomierny. Przytaczam tylko parę cyfr: w trzechleciu 26/27/28/29 wpłynęło do skarbu tytułem podatku dochodowego i przemysłowego inclusive 10% dodatek, razem 1.384 milionów złotych. Kwota ta stanowi 32% wszystkich wpływów z danin publicznych, a 21% wszystkich wpływów inclusive monopole. Ponieważ ilość płatników podatku dochodowego od dochodów fundowanych wynosiła w przecięciu 412.724, zaś ilość płatników podatku przemysłowego 527.973, to jest 1,39, względnie 1,78% całej ludności, zatem 21% wszystkich wpływów skarbowych wpłynęło w przeciągu tych trzech lat z kieszeni drobnej grupy obywateli, gdyż stanowiącej 1,39 względnie 1,78% ludności. Obliczyłem dalej, że płatnik podatku dochodowego jest więcej niż 12 razy, a płatnik podatku obrotowego 10 razy więcej obciążony, niż mieszkaniec nie płacący ani podatku dochodowego, ani obrotowego.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#MarcinSzarski">Oczywiście, że liczby te są czysto teoretyczne i nie dają obrazu faktycznego i indywidualnego obciążenia. Jest też oczywistem, że ci, którzy płacą podatek obrotowy i dochodowy mają za to dochody i zarobkują, atoli mimo wszystko struktura gospodarcza Polski przecież nie usprawiedliwia dostatecznie, dlaczego tylko 1,39% ludności płaci podatek dochodowy, a więc tylko ta znikoma ilość rozporządza dochodem fundowanym-, podczas gdy na Węgrzech naprzykład według statystyki z lat 1927 — 4% ludności opłaca podatek dochodowy, i dlaczego aż 32% danin publicznych, względnie aż 21% wszystkich wpływów skarbowych, obciąża tę drobną grupę obywateli?</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#MarcinSzarski">Jeszcze jaskrawiej wyglądają te liczby, jeżeli podniesiemy, że w stosunku do wszystkich dochodów budżetowych, a więc już wraz z dochodami przedsiębiorstw i administracji, które wpłynęły w trzechleciu 2627/28/29 w wysokości 7,9 miliarda, wpływ z podatku przemysłowego i dochodowego od dochodów fundowanych wynosił blisko 18%, czyli innemi słowy, że ta grupa ludności, która ze względu na to, że płatnik podatku dochodowego płaci równocześnie bardzo często podatek obrotowy i vice versa, wynosi 3% ludności, sama dostarczyła 18% dochodów państwa. Fakt ten starczy za wszystkie inne dowody nierównomiernego rozdziału ciężarów publicznych, przyczem pominąłem zupełnie ciężary samorządowe i ubezpieczeniowe.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#MarcinSzarski">Oprócz sprawy podatkowej, należałoby z okazji rozpatrywania budżetu Ministerstwa Skarbu zająć się organizacją pieniężną i kredytową. Na szczęście pierwsza funkcjonuje tak sprawnie, że odpada konieczność bliższego jej omówienia. Wartość zagraniczna złotego nie drgnęła od lat blisko już 4 i nie zmieni się z pewnością, -albowiem ze strony budżetu nie grozi złotemu żadne niebezpieczeństwo, a tylko to jest dla wartości waluty istotnem. Bank Polski spełnia swoje zadanie w sposób nienaganny, co tem bardziej zasługuje na podniesienie, że nasza instytucja emisyjna wobec braku rynku pieniężnego prywatnego ma daleko trudniejsze do spełnienia zadanie niż gdzieindziej, a nie będąc jak inne banki emisyjne tylko ostatnim rezerwuarem kredytowym, ale będąc bieżącem źródłem kredytu, łatwo mogłaby przy mniej surowej polityce zejść na manowce. Bank Polski potrafił w sposób doskonały pogodzić swe stanowisko, jako stróża waluty ze swą rolą jako źródła kredytowego.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#MarcinSzarski">Ale i nasze banki prywatne prowadzą politykę rozsądną i zdrową, a mają do pokonania również daleko więcej trudności niż banki zagraniczne. Z jednej strony bowiem rozporządzają środkami bardzo skromnemi, a z drugiej strony, biorąc teoretycznie, miałyby do zaspokojenia potrzeby kredytowe, których ogromu nawet opisać niepodobna. Chcąc więc ocenić bezstronnie ich działalność, nie wolno stać tylko na stanowisku tych, co potrzebują kredytu, ale przedewszystkiem na stanowisku wierzycieli banku. Banki nie mogą zaspakajać wszystkich potrzeb kredytowych, tak jak tego od nich się wymaga, gdyż muszą baczyć na kardynalną zasadę bankowości, t. j. bezwzględny nakaz utrzymania odpowiedniej płynności. Nie te banki bowiem, które hojnie szafują kredytami, ale tylko te, które są w stanie każdej chwili wypłacić powierzone im środki, są bankami zdrowemi i silnemi. Szczególnie w dzisiejszej epoce kryzysu, kiedy płynność gospodarstwa narodowego pozostawia tyle do życzenia, b. wysoka płynność jest bezwzględną koniecznością, Jeżeli się to uwzględni, okaże się, że krytyki zarzucające bankom skąpstwo kredytowe pozbawione są wszelkiej podstawy.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#MarcinSzarski">W dyskusji budżetowej Sejmu ostro krytykowano banki państwowe, w szczególności B. G. K. Przyznać należy, że B. G. K. ma do walczenia z mniejszemi trudnościami, niż banki prywatne, przedewszystkiem dlatego, że mniejsze ma troski o zdobycie potrzebnych środków pieniężnych, ale i także obowiązek osiągnięcia zysków, a nawet niebezpieczeństwo strat nie ciążą na nim tak silnie, jak na instytucjach prywatnych. Słowem wszystkie te ułatwienia, któremi cieszą się przedsiębiorstwa państwowe, w całej pełni stoją do dyspozycji kierownika B. G. K. Ale jest i druga strona medalu, B. G K. nie może użyć tej siły i energii, którą zastosowują banki prywatne, by odeprzeć wymagania i żądania klienteli. Z tego wynikają konsekwencje, które odbijają się na bilansach banków państwowych, a które rzadziej widać w bilansach banków prywatnych. Połączenie interesu długoterminowego z interesem krótkoterminowym a nawet założycielskim, zaostrza te konsekwencje. Jeżeli się stoi na słusznem stanowisku, że państwo nie powinno być ani bankierem ani przedsiębiorcą, wtedy rozwój B. G. K. winien pójść po innej linii jak dotychczas. Atoli wiadomo, że rozwój interesów Banku Gospodarstwa Krajowego nie jest wynikiem zamierzonej polityki, ale rezultatem stosunków faktycznych, które domagały się przed laty w czasach dezorganizacji gospodarczej stworzenia instytucji kredytowo-bankowej „do wszystkiego”.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#MarcinSzarski">Nie jest to objaw specyficznie polski. I tak w Niemczech po wojnie organizacje prawne publiczne rozwinęły skrzętną działalność na polu bankowości. t. zw. „Oefentliche Hand” robiła bankom niemieckim ostrą konkurencję, na którą gorzko skarżono się na ostatnim Zjeździe banków niemieckich w Kolonii i słusznie. Jeżeli sobie np. uprzytomnimy, że niejeden z naszych banków prywatnych w połowie, a czasem i więcej pracuje dla skarbu, ciężary publiczne i socjalne wynoszą nawet nieraz tyle, co cały zysk niejednego banku, a Bank Gospodarstwa Krajowego tych ciężarów nie ponosi, to zrozumiałem się staje, że krytykuje się tkwiącą w tem niesprawiedliwość.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#MarcinSzarski">Z normalizacją stosunków B. G. K winien przemienić się w instytucję kredytu długoterminowego dla potrzeb organizmów prawnopublicznych. Zresztą rzut oka na bilanse B. G. K. wykazuje, że Bank wstąpił już na tę dragę. Państwowa instytucja nie nadaje się do prowadzenia interesu krótkoterminowego, który wymaga wielkiej rzutkości, szybkiej decyzji, niekrępowanej formami załatwień rządowych, i elastyczności. Słowem najwyższego kupieckiego ducha, którym dyrektor-urzędnik, nawet gdyby go posiadał, stosować w praktyce nie może. A już zgoła interes założycielski, łącznie z finansowaniem przedsiębiorstw, absolutnie nie znosi biurokratycznych metod pracy. Natomiast do prowadzenia interesu emisyjnego, a więc długoterminowego kredytu, opierającego się na utartych formułach i przepisach i dlatego wymagającego spokojnej, precyzyjnej pracy biurowej, lepiej niż kupieckie pracujące banki nadają się instytucje kredytowe o charakterze prawno-publicznym.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#MarcinSzarski">Wysoka Izbo, pozostaje mi jeszcze poświęcić parę słów samym cyfrom budżetowym. W mojem sprawozdaniu przedstawiłem je i ograniczę się do następujących uwag Charakterystyczną cechą budżetu Ministerstwa Skarbu jest bardzo wielka kompresja jego wydatków. Rząd preliminował wydatki na sumę 147,2 miliona, Sejm obniżył je na 145,2 miliona, co w porównaniu do budżetu na rok 1929/30, w którym wydatki łącznie z 15% dodatkiem do uposażeń wynosiły 155.5 miliona, oznacza zniżkę o 10,3 miliona zł., czyli o 6,7%.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#MarcinSzarski">Faktycznie wydatki Ministerstwa Skarbu wynosiły w ostatnich trzech latach: 101,5 milj. zł., 126,6 milj. zł. i 171,2 milj. zł. Kwotę ostatnią należy jednakowoż zredukować o 30 milionów złotych wydanych na podwyżkę kapitału Banku Gospodarstwa Krajowego. Wydatki budżetu Ministerstwa Skarbu w 1928/29 wynosiły więc właściwie 141,2 milj. zł., preliminowane na rok 1931 w wysokości 145,2 milj. zł., są zatem tylko o 4 miliony czyli o 2,1% wyższe od faktycznych roku 1928/29. Ewolucja wydatków tak ważnego resortu, jakim jest zarząd skarbowy — wyrażająca się w przeciągu trzech lat odsetkiem 2,1%, jest zatem bezwzględnie i z pewnością bardzo skromną. To też wydatki Ministerstwa Skarbu, którego dochody bez wpływu z monopolów wynoszą 57% wszystkich dochodów budżetu, stanowią tylko 4,9% wszystkich wydatków budżetowych. Porównując wydatki ściśle administracyjne Ministerstwa Skarbu w latach 1926/27–1928/29 z wpływami z danin publicznych w tych samych latach, okazuje się, że stanowiły one 7,3%, 6,3% i 6,3% tych wpływów, podczas gdy w r. 1925 stosunek ten wynosił 8,27%, czyli, że koszty połączone ze ściąganiem danin publicznych się zmniejszyły. Więc i na tem polu nastąpił bardzo poważny postęp.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#MarcinSzarski">Wydatki preliminowane przez Rząd zostały zniżone przez Sejm, jak mówiłem, o 2 miliony. Zniżki tych wydatków dotyczą kredytów na wydawnictwa, na publikacje ekonomiczne i działalność informacyjną zagranicy, na środki lokomocji w zarządzie centralnym, następnie w władzach i urzędach skarbowych dotyczą kredytów na podróże służbowe i przesiedlenia, na środki lokomocji i na specjalne koszty egzekucji.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#MarcinSzarski">Wreszcie w ogólnym zarządzie skarbowym dotyczą kosztów nadzoru państwowego nad instytucjami bankowemi, kredytu długoterminowego i różnicy kredytów ulgowych. Wszystkie te nieznaczne zresztą zmiany są wyrazem polityki oszczędnościowej Sejmu i nie dają powodu do żadnych obiekcji.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#MarcinSzarski">Co się tyczy dochodów, to Rząd preliminował go w sumie 1.687.3 miliony, Sejm podwyższył na 1.728,6 miliona złotych, czyli o 41,3 miliona zł. Na tę zwyżkę składają się:</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#MarcinSzarski">1) podwyżka dochodów z danin publicznych, preliminowanych przez Rząd na 1573,4 miliona zł., a podwyższonych przez Sejm na 1612, 9 miliona zł., czyli o 39,5 miliona zł.,</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#MarcinSzarski">2) podwyżka dochodów w „Ogólnym Zarządzie Skarbowym”, preliminowanych przez Rząd na 107,3 miliona zł., a podniesionych przez Sejm na 109,0 miliona zł., czyli o 1,7 miliona zł.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#MarcinSzarski">Podwyżka dochodów z danin publicznych rozkłada się na podwyżkę wpływów z podatku przemysłowego o 25,0 miliona zł., z podatku wojskowego o 1,02 miliona zł., z odsetek zwłoki należytości egzekucyjnych i grzywien w podatkach bezpośrednich o 10,0 miliona zł., z podatku od piwa 1,9 miliona zł., z podatku od kwasu octowego 0,05 milj. zł. i wreszcie z odsetek zwłoki, kar i grzywien w podatkach pośrednich o 1,3 milj zł. Ogółem 39,5 milj. zł.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#MarcinSzarski">W ogólnym zarządzie skarbowym Sejm podwyższył dochody z opłat na nadzór państwowy nad instytucjami bankowemi o 0,23 miliona zł., dochód państwowego funduszu kredytowego o 0,30 miliona zł., dochód z państwowego funduszu gospodarczego o 0,70 miliona zł. i wreszcie udział Skarbu Państwa w zysku z Banku Gospodarstwa Krajowego o 0,45 miliona zł. Ogółem 1,69 miliona zł.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#MarcinSzarski">Te zmiany w budżecie dochodów nie nastręczają powodu do zasadniczej krytyki, gdyż chodzi tu o podwyżki, uwzględniające istotny stan rzeczy. Co do preliminowanych dochodów należałoby tylko podnieść sprawę podatku majątkowego, którego wpływy preliminowane na rok bieżący w kwocie 76.000.000 zł., a więc wprawdzie o 17.000.000 mniej, niż za rok poprzedni, jednakowoż wpływy jego nie wskazują na to, żeby ta kwota preliminowana mogła być w roku bieżącym w całości zrealizowana.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#MarcinSzarski">Wreszcie wspominałem w Komisji Budżetowej, a także w mojem sprawozdaniu, o znacznie powolniejszym wzroście tempa dochodów skarbowych. Tablica, którą zamieściłem w sprawozdaniu, a która obejmuje 10-miesięczny okres roku 1928/29 w porównaniu z rokiem 1926/27, wskazuje w sposób widoczny, że tempo dochodów skarbowych maleje.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#MarcinSzarski">Komisja Skarbowo-Budżetowa nie zaproponowała żadnych zmian w budżecie Ministerstwa Skarbu i dlatego ośmielam się na podstawie jej uchwały przedstawić Wysokiemu Senatowi wniosek o przyjęcie budżetu Ministerstwa Skarbu w brzmieniu, przyjętem przez Sejm, bez zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JulianSzymański">Otwieram dyskusję. Głos ma s. Gliwic.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#HipolitGliwic">Wysoki Senacie! Z polecenia Komisji Regulaminowej staję tu przed Wami w sprawie wniosku, który na pierwszem posiedzeniu tutaj podałem do laski marszałkowskiej Komisja Regulaminowa wniosek ten rozpatrzyła. Jak Wysoki Senat wie, dotyczy on niewnoszenia w czasie debat żadnych zmian cyfrowych do budżetu, oprócz tych, które znajdują się dziś we wnioskach Komisji Budżetowej i we wnioskach mniejszości tej Komisji. Komisja Regulaminowa narazić nie skończyła swojej debaty nad tym wnioskiem, ale stanął w niej, że tak powiem, układ dżentelmeński, że tego rodzaju wnioski przy obecnym budźcie stawiane tutaj nie będą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JulianSzymański">W sprawie sprostowania głos ma s. Sokołowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MichałSokołowski">Wysoki Senacie! Muszę naruszyć ten układ dżentelmeński, który s. Gliwic tutaj zaproponował.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(S. Gliwic: W takim razie ja cofam słowo „dżentelmeński”)</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MichałSokołowski">Mianowicie p. Minister Poczt i Telegrafów wniósł poprawki cyfrowe.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#komentarz">(Głos: Ale to się tyczy nas, a nie Rządu.)</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#MichałSokołowski">Ale my musimy zrobić co do tego oświadczenie Pan Minister proponuje skreślić 528.000 w wydatkach, a taką sumę przenieść na odpowiednią rubrykę w dochodach. Skreślenie wydatku proponowanego przez p. Ministra Poczt i Telegrafów obejmuje wydatki kasowe i wydatki pocztowo-telegraficzne, pozatem 310.000 na budowle. Ja nie mogę zgodzić się na skreślenie wydatku na budowle, p. Minister Poczt i Telegrafów sadzi, że uzyska kredyty — wniosek odpowiedni został zgłoszony w Sejmie, ale ponieważ ten wniosek jeszcze nie został wzięty pod obrady uważam, że przedwcześnie jest o tem w tej chwili mówić. Resztę zaś sumy, której skreślenie proponuje p. Minister Poczt i Telegrafów, to jest 218.000 zł., jednak z pewnem zmniejszeniem, proponuję, rozdzielić w ten sposób: 45.000 na wynagrodzenie za godziny nadliczbowe i na zapomogi, 20.000 na podróże służbowe w dziale Administracja; dalej w dziale Przedsiębiorstwa 100.000 na podróże służbowe i 50.000 na laboratorium teletechniczne. Razem 215.000 zł. Suma ta o 3.000 różni się od tej, którą p. Minister chcę skreślić, i o 3.000 zwiększa nadwyżką budżetową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JulianSzymański">Przystępujemy do części 8 Monopole. Głos ma sprawozdawca s. Dawidsohn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JózefHerszDawidsohn">Wysoki Senacie! W tym roku Komisja. Skarbowej Budżet owa Senatu uchwaliła wydzielić ze szczegółowego referatu Ministerstwa Skarbu budżet monopoli państwowych. Miałem zaszczyt na posiedzeniu Komisji Skarbowo-Budżetowej obszernie referować te budżety. Panowie Senatorowie mają w druku ten cały referat i dlatego nie będę zajmował czasu Wysokiej Izbie powtarzaniem referatu. Chcę tylko zwrócić uwagę na niektóre dane cyfrowe., Przedewszystkiem pragnę podzielić się radosnym faktem z Wysoką Izbą, że konsumcja alkoholu u nas w stosunku do innych krajów zachodnich jest daleko mniejsza. Ogółem wypada 1,54 litra według danych 1927 roku na każdego mieszkańca wówczas, kiedy we Francji wypada około 15 litrów, w Anglii około 5,5 litra. Pozatem chciałbym zwrócić uwagę, że konsumcja alkoholu u nas wogóle się zmniejsza. Od r. 1924 spadła z 2 litrów na głowę mieszkańca do 1,57 litra. Chciałbym tutaj podnieść, że Ministerstwo stara się o podniesienie konsumcji spirytusu na cele przemysłowe i w tym roku przewiduje kupno 20.000 hl. i będzie sprzedawać po cenach propagandowych, dokładając do tej, że tak powiem transakcji, około 1.000.000 złotych.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JózefHerszDawidsohn">Pragnę zwrócić uwagę na pewną sprawę, która zwykle wywołuje bardzo obszerną dyskusję na Komisji Skarbowo-Budżetowej Senatu. Jest to dotacja na walkę z alkoholizmem Wpłaty Państwowego Monopolu Spirytusowego stanowią bardzo poważną część dochodów skarbu, około 16%. jednakże prowadzenie tego monopolu nasuwa wątpliwości z punktu widzenia celowości i higieny społecznej. Rezultatem kompromisu interesu fiskalnego i obiekcji socjalnych było postanowienie ustaw o Monopolu Spirytusowym, że monopol ma wpłacać 1% swego dochodu na fundusz walki z alkoholizmem. Postanowienie to sprzeczne z logiką, gdyż nakazuje jednostce gospodarczej samopodatkować się na zwalczanie konsumcji swych produktów, było ponadto przedmiotem sporów interpretacyjnych, Chodziło mianowicie o to. czy monopol ma płacić na ten cel 1% swych dochodów globalnych, to znaczy wraz z niewpłaconemi podatkami i opłata monopolową, czy też, jak utrzymywała dyrekcja Monopolów, tylko 1% czystego zysku handlowego. Wątpliwości te rozproszyła wykładnia autentyczna, zawarta w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z r. 1927 o monopolu spirytusowym, potwierdzając stanowisko zajęte przez monopol. W r. 1929/30 monopol wpłacił z tego tytułu Ministerstwu Spraw Wewnętrznych przeszło 680.000 zł.; na rok 1930/31. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych preliminuje podobnie, jak w roku poprzednim, tylko 335.000 zł. z tego źródła na bezpośrednią walkę z alkoholizmem. Należałoby kwestię walki z alkoholizmem unormować niezależnie od działalności Państwowego Monopolu Spirytusowego. przekazując ją jako dział opieki społecznej Ministerstwu Pracy i Opieki Społecznej. Wydatki na ten cel powinne być pokryte z ogólnych dochodów Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JózefHerszDawidsohn">Przechodząc do Monopolu Tytoniowego chciałbym zwrócić uwagę, że stanowisko prawne monopolu jest nieuregulowane i w tej sprawie zgłoszę rezolucję. Chciałbym również podnieść wielką zasługę Monopolu Tytoniowego w sprawie założenia plantacji krajowego tytoniu, którego obecna produkcja dochodzi do 9 milionów kg. rocznie i prawie pokrywa potrzeby tytoniowe dla gatunków tańszych, przyczem krajowy tytoń nie jest wcale gorszy od tytoniu tego samego gatunku, importowanego z zachodu.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JózefHerszDawidsohn">Dochody Monopolu Tytoniowego są jeszcze dalekie od swego możliwego maximum. Przedewszystkiem nastąpi niewątpliwie dalszy wzrost konsumcji, która obecnie wynosi 675 gramów na głowę ludności, podczas gdy we Francji i Niemczech przekroczyła już 1½ kg.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JózefHerszDawidsohn">Przechodząc do Monopolu Solnego, zwrócę uwagę na rozbicie organizacyjne. Produkuje Ministerstwo Przemysłu i Handlu, sprzedaje Ministerstwo Skarbu. Produkuje Ministerstwo Przemysłu i Handlu bardzo drogo i nie zawsze w odpowiednich gatunkach, co jest przeszkodą dla rozszerzenia naszego eksportu. Należałoby gospodarkę ujednostajnić i zdaniem mojem zarówno całą produkcję jak i sprzedaż soli przekazać Ministerstwu Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JózefHerszDawidsohn">Pozatem co się tyczy Generalnej Dyrekcji Loterii Państwowej, zwróciłem podczas badania tych materiałów uwagę Ministerstwa na wiele wypadków nieobiektywnego zachowania się względem petentów. P. Minister był na tyle łaskaw, że wydelegował komisję dla sprawdzenia tych wszystkich zarzutów.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JózefHerszDawidsohn">Dyrekcja Loterii Państwowej zarządza również loterią dobroczynną, która dotychczas w budżecie nie była umieszczana. Zgłoszę rezolucję, żeby w przyszłym roku była wstawiona do budżetu.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#JózefHerszDawidsohn">Przechodząc do polityki gospodarczej Monopoli, zwrócę uwagę, że sprawa koncesji jest wielką bolączką szerokich rzesz obywateli; z jednej strony walczy się o to, żeby jak najmniej udzielać koncesyj, z drugiej strony jednak jest duża rzesza krzywdzonych obywateli, którzy przez szereg lat uprawiali swój proceder i teraz im się go zabiera. Szczególnie zwracam uwagę na 1500 koncesyj, których odebranie Ministerstwo Skarbu opóźnia ze względu na ciężki stan materialny właścicieli tych koncesyj. Należałoby w jakiś sposób uprawnić na dłuższy czas posiadanie tych koncesyj przez tych obywateli.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#JózefHerszDawidsohn">Co się tyczy pracowników Monopoli, to Panowie Senatorowie maje tabelę. Podniosę tylko, że w Monopolu Spirytusowym pracuje 2.750 robotników, w Monopolu Tytoniowym 13.070, a w Monopolu Zapałczanym 2.322. Wśród tych rzesz urzędników i robotników monopolowych znajduje się zaledwie drobna część procentu pracowników - żydów. Np. w Monopolu Tytoniowym na ogólną liczbę 314 urzędników Dyrekcji jest 3 żydów, a w podległych zakładach i urzędach na 518 urzędników jest też zaledwie 3 żydów. Na ogólną liczbę 13.000 robotników jest 441 żydów, a po odliczeniu fabryki w Grodnie, która miała przed powstaniem Monopolu Tytoniowego 95% robotników - żydów, a obecnie ma 45% żydów, okaże się, że w innych fabrykach na przeszło 1,2.000 robotników wypadnie 102 żydów. W dwóch fabrykach warszawskich, zatrudniających przeszło 1.700 robotników, pracuje zaledwie 4 żydów. W 12 fabrykach monopolu niema ani jednego robotnika żyda. Statystyki pracowników innych mniejszości narodowych, niestety, otrzymać nie mogłem.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#JózefHerszDawidsohn">Pod względem warunków pracy Monopole nie ustępują naogół analogicznym przedsiębiorstwom prywatnym. Dla porównania załączam zestawienie płac państwowych wytwórni wódek i prywatnych fabryk wyrobów spirytusowych. Z zestawienia tego wynika, że robotnicy wszystkich kategoryj są lepiej opłacani w fabrykach państwowych. Robotnicy w państwowych wytwórniach wódek otrzymują pozatem dodatki: 15% procentowy, rodzinny, za wysługę lat i ł. d. Wytwórnie państwowe przodują też pod względem świadczeń socjalnych, mianowicie mają zorganizowane żłobki, jadalnie, lokale robotnicze i t. d.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#JózefHerszDawidsohn">Przechodzę teraz do wniosków budżetowych. W Sejmie skreślono w wydatkach około dwudziestu kilku milionów złotych, (które w moich wnioskach, zgłoszonych na Komisji Skarbowo-Budżetowej, starałem się częściowo restytuować. Ta restytucja wynosiła około 20 milionów zł., (ze względu na całokształt budżetu) lecz uzależniłem ją od podwyżki cen alkoholu. Ponieważ p. Minister Skarbu w danej chwili, ze względu na sytuację gospodarczą nie mógł się zgodzić na podwyżkę natychmiastową tych cen, wobec tego musiałem cofnąć te wszystkie poprawki i ograniczyć się do dwóch, a mianowicie: we wpływach zwyczajnych w dziale 11 § 1 — Sprzedaż wyrobów tytoniowych — zmniejszyć o 2.920.000 zł. i w rozchodach zwyczajnych w dziale 10 § 1 — Administracja — zwiększyć o 80.000 zł. Razem podług preliminarza rządowego wpłaty Monopoli wynosić miały 938 milionów w okrągłej sumie, podług uchwały sejmowej 959.801.000, podług uchwały Komisji Skarbowo - Budżetowej 956.801.000.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#JózefHerszDawidsohn">W imieniu Komisji Skarbowo - Budżetowej wnoszę, aby Wysoki Senat raczył uchwalić preliminarz Monopoli Państwowych w brzmieniu sejmowem z przytoczonemi poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#JózefHerszDawidsohn">Jednocześnie wnoszę w imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej, by Wysoki Senat zechciał uchwalić następujące rezolucje:</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#JózefHerszDawidsohn">1. Senat wzywa Rząd do znowelizowania ustawy o Monopolu Tytoniowym w kierunku nadania mu osobowości prawnej.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#JózefHerszDawidsohn">2. Senat wzywa Rząd do przekazania całości gospodarki solnej jednemu ministerstwu.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#JózefHerszDawidsohn">3. Senat wzywa Rząd do' umieszczenia w preliminarzu budżetowym budżetu Loterii Dobroczynnej.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#JózefHerszDawidsohn">Głos ma p. Minister Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Wysoki Senacie! Po raz pierwszy zabieram głos w tej Wysokiej Izbie, Jest mi bardzo przykro, że zajęcia, jakie się zbiegły zarówno w Sejmie, jak i w Senacie, nie pozwoliły mi przygotować się dostatecznie dobrze, ażeby w tem gronie przemawiać tak, jak przemawiali pp. referenci, jak przemawiał generalny sprawozdawca p. Szarski. Zechcą mi Panowie wybaczyć, że tego wysokiego poziomu niewątpliwie nie zdołam osiągnąć. Zatrzymam się jednak w miarę możności na kilku kwestiach, które wydają mi się najbardziej aktualne.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Jedną ze spraw, która jest szeroko dyskutowana, która w mem przekonaniu słusznie zajmuje szerokie koła społeczeństwa, jest wysokość budżetu w odniesieniu do dochodu społecznego. Tuła się po Polsce zarzut, że budżet ten, który mamy przed sobą, jak i budżety z lat poprzednich, jest budżetem za wysokim.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Chciałbym się zastanowić nad tem, czy były jakiekolwiek bądź realne propozycje, zmierzające do istotnej przebudowy tego budżetu w kierunku jego zmniejszenia. Przedłożenie rządowe, jak panowie pamiętają, opiewało w wydatkach na 2.934,000.000 zł. W toku dyskusji sejmowej ze strony Rządu był zgłoszony tylko jeden wniosek, domagający się zwyżki, zwyżki niewielkie;, bo wynoszącej 2 miliony, a przeznaczonej na Fundusz Kultury Narodowej. Prawda, że w stosunku do całego szeregu wniosków poselskich, zmierzających do podniesienia poszczególnych pozycyj budżetu, Rząd wyraził swoją zgodę na te zwyżki, a tem samem ponosi za te podniesione pozycje współodpowiedzialność. Suma wydatków, podniesionych w ten sposób, to znaczy wskutek wniosków poselskich, przyjętych przez Rząd, wynosi mniej więcej 30 milj. zł. Jeżeli to wszystko razem zsumować, to propozycje rządowe wraz z aprobowanemi przez Rząd propozycjami poselskiemi podniosły budżet w wydatkach na 2.966.000.000 zł. Zwracam wszakże uwagę Wysokiego Senatu, że cały szereg propozycyj oszczędnościowych, wychodzących z ław poselskich, został również przez Rząd zaaprobowany, co zmniejsza tę sumę dosyć poważnie o kilkanaście, jeżeli nie kilkadziesiąt milionów. Sejm zatem budżetu, zgłoszonego przez Rząd, nie zniżył i muszę powiedzieć, że nie widziałem we wnioskach, z różnych stron idących, realnego programu zniżki tego budżetu.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Największą ilość wniosków oszczędnościowych zgłosiło Stronnictwo Narodowe. Zniżki te opiewały w administracji na 57, jeśli się nie mylę, milionów, a w przedsiębiorstwach na drugie tyle, ogółem na 114 milionów. Jednak ze strony tego samego Klubu zgłoszone były wnioski, podwyższające wydatki na podniesienie pensyj urzędniczych. Sądzę, że ta proponowana zwyżka 5% nie dałaby realnego efektu w sensie rzeczywistej poprawy bytu urzędników, natomiast byłby to wydatek, wynoszący sto kilkanaście milionów złotych. Jeżeli rozumować kategoriami czysto formalnemi i uznać, że tylko budżet netto jest przez nas rozważany, to wydatek ten wyniósłby przeszło 50 milionów. Jak Panowie widzą, rozważając budżet netto, mieliśmy propozycje ze strony tego stronnictwa skreślenia 57 milionów, a jednocześnie propozycje wprowadzające nowy wydatek 50-ciu kilku milionów; w rezultacie mielibyśmy oszczędności zaledwie kilka milionów.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Nie mogę uznać, ażeby to było programem realnej przebudowy naszego budżetu w kierunku jego obniżenia. Jeżeli nawet rozumowanie przenieść na budżet brutto, otrzymamy rezultat analogiczny. Skreślenia w budżecie brutto, które były nazwane wnioskami oszczędnościowemi bez względu na to, czy oszczędność ta była proponowana w administracji, czy w przedsiębiorstwach, opiewały wogóle na 114 milionów; jeżeli oszczędności w przedsiębiorstwach należy uznawać za oszczędności, to i wydatki w przedsiębiorstwach należy uważać za wydatki. Oszczędność zatem, proponowaną ze strony Klubu Narodowego, zamykałyby się w sumie 3 milionów złotych, czyli 1 promille całego budżetu. Nie jest to program, który możnaby było nazwać istotnym programem oszczędnościowym.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Twierdzę, że trudno widocznie było skonstruować budżet rzeczywiście niższy. Ażeby ten cel osiągnąć, trzeba długotrwałego wysiłku reformującego naszą administrację, reformującego nasze źródła dochodów z przedsiębiorstw, przedewszystkiem z kolei, aby dojść do sytuacji tego rodzaju, któraby pozwoliła na wydatniejszą w kierunku zniżki idącą reformę podatkową.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Zatrzymałem się nad tą sprawą nieco dłużej dlatego, że spotykam się często na łamach prasy z fikcją iż budżet został podwyższony o 300 miliony. Powiedziałem, że według obliczeń, które zdołałem poczynić, „minimum egzystencji”. Państwa wymaga wydatków w sumie 2.700.000.000 zł., a to, co jest ponad to, jest wprawdzie także zaspakajaniem pierwszorzędnych potrzeb, jak budowa szkół, budowa dróg, ale już nie „minimum egzystencji”. Powiedziałem również: Zdaniem mojem, budżet nie powinien sięgać sumy 3 miliardów zł. Z tego mego zdania powoli, pod wpływem stopniowego zniekształcania, doszło do twierdzeń, które czytałem, że budżet został wyśrubowany przez większość sejmową wraz z Rządem aż pod sam dach, aż do wysokości 3 miliardów złotych. Tymczasem panowie wiedzą, że nie jest prawdą, aby budżet podniesiony był o jakąś znaczniejszą kwotę.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Ważniejszem, aniżeli sama wysokość budżetu, zawarta w jego rubrykach, jest wykonanie tego budżetu. I tu rozumiem doskonale, że wykonanie budżetu w roku przyszłym będzie bez porównania trudniejsze, aniżeli w latach poprzednich. Są dwie po temu przyczyny: pierwsza — to jest ogólny stan ekonomiczny, ogólna depresja ekonomiczna, która musi się odbić na wpływach. Te same cyfry wpływów, które w roku zeszłym były może zbyt pesymistyczne, dziś przy wykonaniu tego budżetu w tej samej cyfrze mogą być oceniane zbyt optymistycznie.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Drugą przyczyną trudniejszego wykonania tego budżetu jest jego mniejsza, niż za lat poprzednich elastyczność. Gdy budżet zawiera znaczną ilość pozycyj inwestycyjnych, jest łatwiejszy do komprymowania; ilość tych pozycyj w tym budżecie jest mniejsza, aniżeli w roku poprzednim, wzrosły natomiast pozycje, których dotykać nie można, przedewszystkiem pozycja na długi państwowe.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Zdając sobie całkowicie sprawę z tych trudności, nie mogę panom roztoczyć programu wykonania tego budżetu dlatego, że tu wszelkie obietnice nic nie znaczą, znaczy tylko rzeczywistość i istotne wyjścia z trudności.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Chciałbym więc tylko zdać panom przy tej okazji sprawę z prawdopodobnego wykonania budżetu na rok bieżący, dobiegający końca. Instytucja budżetów miesięcznych w tym roku była stosowana i pozwoli być może i w roku przyszłym przetrwać te trudne miesiące, jakie nas czekają. Jak panowie wiedzą, preliminowana na rok 1929/30 suma opiewała 2.935.000.0000 w wydatkach. Kredyty dodatkowe, zgłoszone w różnych okresach czasu, ogólnie wynoszą sumę 130.000.000, z których 30.000.000 zł. pochłonęła pomoc dla bezrobotnych. Zatem gdyby wydać wszystko według preliminarza i według kredytów dodatkowych, to wydatki te powinnyby sięgać 3.065.000.000 zł. Natomiast — według tego, co jestem w stanie przewidywać, znając wykonanie budżetu w 11 miesiącach i będąc w toku wykonania 12-ego miesiąca — sądzę, że ogólna suma wydatków budżetowych nie przekroczy sumy 2.960.000.000, względnie 2.970.000 000. To mogło być osiągnięte tylko dzięki wytrwałej, starannej i uporczywej pracy, prowadzonej nie tylko przez Ministerstwo Skarbu, ale i przez wszystkie inne Ministerstwa, którym tutaj muszę przyznać, że rozumiały i rozumieją znaczenie równowagi budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Przy rozważaniu obecnego budżetu znaczniejsza dyskusja wywiązała się także przy porównywaniu go z przeszłością. P. generalny referent był łaskaw także zakwestionować i sprostować w pewnym sensie te porównania, jakie uczyniłem w Sejmie, pomiędzy budżetem na rok przyszły, a budżetem z r. 1925. Korektywa, jaką według zdania p. generalnego referenta, należałoby wprowadzić, powinnaby obniżyć wydatki, obliczone w złotych obiegowych, na rok 1925 mniej więcej o 10%. Ja rozumiem doskonale, że istotnie porównywanie złotych obiegowych, czy równi złota pomiędzy budżetem na rok przyszły i budżetem na rok 1925 nie jest zupełnie ścisłe. Byłoby to bardzo ciekawe studium, gdyby ktoś zechciał poszczególne pozycje budżetowe zbadać, zobaczyć, jakim zmianom uległy one na skutek wahania cen, bo nie wszystkie uległy zmianom z tego powodu — i stąd wyprowadzić porównanie pomiędzy budżetem na rok 1925, a budżetem obecnym i odpowiedzieć ostatecznie na to pytanie, czy ten budżet czy tamten jest wyższy.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#komentarz">(Głos: Tego się nie robi).</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Tego się nie robi, ja osobiście nie mam czasu, ale postaram się zrobić, bo to studium istotnie ciekawe.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Wszakże zakwestionowałbym tę generalną regułę, wysuniętą tutaj, jakoby budżet tamten należało obniżyć o 10% dla porównania dlatego, że nie wszystko przecież w budżecie państwowym ulega tym samym zmianom, jakie wywołuje zmiana siły płatniczej pieniądza. Nie wszystko jest normalnym wydatkiem kupieckim, wydatkiem rzeczowo administracyjnym, zakupywaniem jakichś przedmiotów, których cena nie osiągnęłaby parytetu poprzedniego. Jest szereg wydatków, które się kształtują na skutek innych przyczyn. Jednym z wydatków, który nie został całkowicie zwaloryzowany, jest wydatek na uposażenia i wogóle wszelkie wydatki osobowe. Ale w porównaniu przekonamy się, że jednak tamtych 72% różnicy niema. Wydatki osobowe w roku 1925 opiewały ogółem na sumę 1.182.000.000 zł., a dziś opiewają na sumę 1.085.000.000 zł. Różnica zatem wynosi 97 milj. zł dzisiejszych obiegowych. Tu już jest istotne obniżenie płac, albowiem ogólna ilość etatów w roku 1925 i obecnie pozostała prawie zupełnie jednakowa. Nastąpiły przesunięcia, ale w tym sensie, że pewne działy administracji, przedewszystkiem administracja wojskowa, a powtóre administracja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, uległy redukcji, natomiast największy wzrost osiągnęła administracja szkolna, t. zn. ilość nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Spójrzmy na drugą pozycję — pozycję inwestycyj.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Ja nie sądzę, żeby można było inwestycje, zwłaszcza w budżecie netto, t. j. poza przedsiębiorstwami, oceniać z punktu widzenia siły kupnej złota. Na inwestycje ma się pewną ilość pieniędzy; wszystko jedno, co za nią można kupić i tę ilość pieniędzy na te cele inwestycyjne się przeznacza. I to może być brane na równi złota. Jeżeli chodzi o inwestycje w budżecie netto, t. j. bez przedsiębiorstw — to w 1925 r. przypadało na nie dzisiejszych złotych obiegowych 253 milj., a w budżecie obecnie rozważanym przewiduje się 164 milj. Różnica wynosi 99 milj. Zatem 99 milj. więcej postanowiono wydać na inwestycje w budżecie r. 1925, a sytuacja nie była bardziej różowa, niż jest dziś. Ja sądzę, że te pieniądze można obliczać, jako równię złota i że ta różnica pokrywa poprzednią, wynikłą ze zniżki uposażeń. Nie analizuję wszystkich innych wydatków, jak: długi państwowe, wydatki rzeczowe administracyjne, rezerwy zaopatrzenia, utrzymanie wojska i t. d. Otóż te inne wydatki opiewają obecnie na sumę 1.856.000.000 zł, a w r. 1925 opiewały na sumę 1.664.000.000 zł; różnica wynosi 192.000.000, ale w tych 192 milj. jest jedna pozycja — pozycja długów, która w roku 1925 wynosiła tylko 93 milj., a dziś wynosi 296 milj., czyli — mamy przeszło 203 milj. różnicy na samej spłacie długów. Spłata długów zaś niewątpliwie w równi złota musi być rachowana. Nie chcę w ten sposób twierdzić, że mechaniczne porównywanie cyfr budżetu r. 1925 z rokiem obecnym jest całkowicie wskazane, ale również wydaje mi się, że mechaniczne obniżanie budżetu roku 1925 nie daje jasnego obrazu. W ogólnym wyniku, zwłaszcza jeżeli zajrzymy do konstrukcji źródeł dochodowych w roku obecnym i w roku 1925, stwierdzić możemy, że tamten budżet był budżetem większym i cięższym dla podatnika.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">W dyskusji generalnej, która tu miała miejsce, p. profesor Głąbiński postawił niezmiernie słuszną tezę, która nie od chwili sformułowania, bardzo szczęśliwego zresztą przez p. Głąbińskiego, ale znacznie dawniej przyświecała w pracy Ministerstwa Skarbu, jeszcze znacznie wcześniej, aniżeli mnie ta praca przypadła w udziale. Mianowicie p. profesor Głąbiński sformułował myśl następującą: Jesteśmy społeczeństwem ubogiem, jesteśmy jednocześnie wielkiem państwem, mocarstwem. Istnieje zatem szereg wydatków o charakterze mocarstwowym, które muszę być pokryte. Trzeba społeczeństwo przyzwyczaić, aby zrozumiało, że te wydatki są słuszne i konieczne, ciężkie czasem, ale niezbędne do poniesienia. Tembardziej więc, jak formułował p. prof. Głąbiński, trzeba być skromnym we wszystkich innych wydatkach tak, aby życie Państwa w tych dziedzinach, które nie wiążą się z jego rolą mocarstwową, możliwie mało odbiegało od przeciętnego szarego poziomu życia obywatela.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Ja całkowicie podzielam to zdanie i uważam sformułowanie p. Głąbińskiego za niezmiernie szczęśliwe, warte zrozumienia i zapamiętania. Ale zastanawiając się nad tem, czy to sformułowanie nie zawiera w sobie pewnego rodzaju łagodnej krytyki, szukałem, czy istnieją gdzieś w szerszym rozmiarze wydatki „luksusowe”, nie związane z naszem życiem mocarstwowem. Mam wrażenie, proszę Panów, że tak nie jest. Od szeregu lat budżet przechodzi przez bardzo skrupulatną cenzurę Panów i wychodzi z tej cenzury raczej powiększony, aniżeli zmniejszony. Bezpośrednio w budżecie tego luksusu nie znajdziemy. Gdzie on tedy jest?</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">W pewnem rozumieniu rzeczy uważać można istotnie, że panuje luksus, zresztą zupełnie zrozumiały, wynikły stąd, że w czasach niewoli odrodzoną Polskę wymarzono sobie jako rzecz odrazu całkowicie doskonałą i stąd w momencie, kiedy przystąpiono do jej budowy, każdy starał się znaleźć wyraz dla swoich pielęgnowanych w latach niewoli ideałów i to wyraz jak najszybszy i jaknajbardziej szeroki.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Więc luksusem w Państwie Polskiem jest niewątpliwie polskie ustawodawstwo i to we wszystkich dziedzinach. Czy popatrzymy na dziedzinę socjalną, czy popatrzymy na dziedzinę szkolną, czy na inne — wszędzie ludzie szukali, starali się — zresztą w zupełnie szlachetnych i zrozumiałych intencjach — dać pełny wyraz temu ideałowi, który nosili w swojem sercu, a którego ucieleśnić się nie da tak szybko i bez trudu. Otóż to jest pierwszy luksus, panujący w naszem życiu, z którego wycofać się będzie bardzo trudno. Cały szereg rzeczy zrobionych musi zostać, nie da się już odrobić. Dlatego na barkach dzisiejszego pokolenia znalazł się ciężar większy, niż nosiły pokolenia poprzednie i będą dźwigać pokolenia następne.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Jeszcze jest jeden luksus, ten jest mniej szlachetny, który w Polsce, zdaniem mojem, także panuje, a mianowicie luksus plotek.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#komentarz">(Głos: Czy to też kosztuje?)</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Ten luksus kosztuje najwięcej Panie Senatorze. Uważam za swój obowiązek jednakowoż powiedzieć o tem dlatego, że całe moje doświadczenie nauczyło mnie, że operowanie fikcyjnemi cyframi, zupełnie nieusprawiedliwionemi zarzutami, robionemi temu, czy owemu, tamtemu, czy dziesiątemu, zarzutami jakichś sensacyjnych i luksusowych nadużyć, to były rzeczy, które się w Polsce rozszerzyły oddawna, przyjęły się bardzo mocno, zatruły atmosferę niesłychanie i kosztują dużo, bardzo dużo.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Proszę Panów! Sięgnę w daleką przeszłość, bo nie chcę mówić o dniach dzisiejszych, aby przytoczyć jeden przykład, na który osobiście zresztą natrafiłem. Było to w roku 1922, jeżeli się nie mylę. Marszałek Piłsudski wówczas w trakcie trudności, jakie zachodziły z przyłączeniem obszaru wileńskiego, wyjechał do Brześcia na grę wojenną; to miałem do czynienia z taką plotką, typową plotką o luksusie. Jedna z osób mi bliskich, chociaż wyznająca odmienne przekonania, mówiła mi z oburzeniem: „W takim momencie przyjechać do Brześcia? I po co? żeby wozić całe dywizje kolejami! A ileż to kosztuje? Osobie tej właśnie wbito w głowę plotkę o „luksusie” i mnie wojskowego, pułkownika, przekonywała, że gra wojenna „dywizyjna” to jest wożenie całych dywizji koleją tam i z powrotem i niesłychane marnotrawstwo pieniędzy skarbowych. Twierdziła, że jest doskonale poinformowana. Sięgnąłem do dalekiej przeszłości, ale sądzę, że to jest przykład bardzo charakterystyczny dla tych zarzutów, któremi się szermuje tak ciągle i tak łatwo.</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#komentarz">(S. Kłuszyńska: Panie Ministrze! A wesołe budżety, to też plotka?)</u>
          <u xml:id="u-10.26" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Pani senatorko! Mam wrażenie, że jednak w roku zeszłym różnica budżetu wojskowego została udowodniona tu i poparta cyframi przez Marszałka. Rekonstrukcja budżetu wojskowego od r. 1925 nastąpiła.</u>
          <u xml:id="u-10.27" who="#komentarz">(S. Kłuszyńska: To nie pomogło.)</u>
          <u xml:id="u-10.28" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Owszem, mogę przytoczyć całych szereg cyfr, mam je pod ręką i nie chciałbym zostawić Pani bez odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-10.29" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Otóż budżet Ministerstwa Spraw Wojskowych, biorąc w złotych obiegowych, uległ rekonstrukcji. Różnica ta wymaga pewnej korektury, ale w każdym razie nie o 100% ani 50%. Obecny budżet wojskowy jest niższy o 383 miliony, niż w r. 1925. Teraz chciałbym przytoczyć następujące zmiany, które charakteryzują zmianę tego budżetu.</u>
          <u xml:id="u-10.30" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">W porównaniu do r. 1925 zmalały w budżecie tym wszystkie pozycje, z wyjątkiem dwóch: uzbrojenia, które preliminowane jest o 9,6% wyżej, niż w roku 1925 i marynarki, preliminarz której jest o 23,6% wyższy, niż 5 lat temu. Zato wprost okrutnie zostały zgniecione wszystkie wydatki nieprodukcyjne. Władze centralne preliminowane są o 24% niżej, niż w r. 1925.</u>
          <u xml:id="u-10.31" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">W dziale drugim utrzymanie wojska, „przejazdy służbowe” — wydatki w 1925 r. były większe o 19.000.000. czyli 176%, „pomieszczenia” kosztowały drożej o 26.000.000, czyli 198%, wydatki biurowe o 3.300.000, czyli 135%. Kredyty na remonty i konserwację budowli przewyższały obecne o 26.000.000, czyli o 296%. Ogółem zniżka wydatków osobowych i rzeczowo administracyjnych w porównaniu z r. 1925 daje około 180.000.000 zł w Min. Spraw Wojskowych, co pozwala pokryć z nadwyżką nowe wzmożone wydatki na cały szereg pozycyj produkcyjnych. A jeżeli Pani Senatorka była łaskawa myśleć, że plotka czasem wychodzić może i z obozu, do którego mam zaszczyt należeć, to temu nie przeczę. Ale plotki, jako metody, jako narzędzia walki świadomie stosowanego — będzie Pani musiała szukać gdzieindziej. Ona jego — będzie Pani musiała szukać gdzie indziej. Ona doskonale wie.</u>
          <u xml:id="u-10.32" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B. W. z R.)</u>
          <u xml:id="u-10.33" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Przepraszam za tą dygresję...</u>
          <u xml:id="u-10.34" who="#komentarz">(Głos: Bardzo interesującą.)</u>
          <u xml:id="u-10.35" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">...którą pozwoliłem sobie zrobić. Obecnie przejdę do innego tematu, który również interesuje opinię publiczną i który znalazł dzisiaj znakomity wyraz w referacie p. s. Szarskiego, mianowicie do kwestii podatkowej.</u>
          <u xml:id="u-10.36" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">P. sen. Szarski tak wyczerpująco, tak dokładnie i wszechstronnie oświetlił braki naszego systemu podatkowego, że ja nad ogólną kwestią podatkową zastanawiać się tutaj nie będę. Powiem tylko, że podzielam większość wywodów p. sen. Szarskiego. Zatrzymam się jedynie nad tem, co dziś znowu opinię publiczną burzy — nad reformą podatku przemysłowego.</u>
          <u xml:id="u-10.37" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">To, że podatek obrotowy jest podatkiem złym, to jest prawdą, powszechnie uznaną. Możnaby tutaj przytoczyć cały szereg argumentów, dlaczego w naszem przekonaniu, w przekonaniu Rządu, jest to podatek niszczący, nie chcę jednak powtarzać i uzasadniać prawd już przyjętych.</u>
          <u xml:id="u-10.38" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Jak Wysoka Izba widzi z rozważań budżetowych, reforma podatkowa jest wogóle w Polsce trudna dlatego, że zmniejszenie budżetu wymaga wielkiego wysiłku i wielkiej pracy i nie da się przeprowadzić łatwo z roku na rok w sytuacji obecnej; jest to trudniejsze, niż kiedykolwiek bądź, bo podatki same przez się mają tendencję spadkową. Otóż w tej trudnej sytuacji Rząd wystąpił z zapowiedzianym w terminie, t. j., po ukończeniu pierwszej debaty budżetowej przez Sejm, projektem reformy tego podatku obrotowego. Projekt ten, zmierzał do odciążenia przedewszystkiem handlu i tylko na tem się zatrzymywał; projektował mianowicie obniżenie stawki dla handlu hurtowego do ½% od 1 kwietnia r. b., dla handlu detalicznego do 1% od 1 kwietnia roku przyszłego. Oprócz tego zawierał szereg ulg dla tranzakcyj eksportowych i to mniej więcej wyczerpywało fiskalną stronę tego projektu, poza kilku innemi przepisami o charakterze już właściwie innym. Wówczas, kiedy projekt ten trafił do Komisji Skarbowej Sejmu, spotkał się z kontrprojektem Stronnictwa Narodowego, który w odniesieniu do handlu miał przepisy podobne, a poprzedzał projekt rządowy. Proponowano także ½% od obrotu dla handlu hurtowego od 1 kwietnia 1930 r. i wreszcie dla przemysłu, tak samo od 1 kwietnia 1930 roku, zniżano stawkę na 1%.</u>
          <u xml:id="u-10.39" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Na tle sformułowania, które ostatecznie wyszło z Komisji Skarbowej, dziś atakowany jest Rząd wogóle, większość, która ten projekt Komisji Skarbowej uchwaliła, wreszcie ja osobiście.</u>
          <u xml:id="u-10.40" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Wysoka Izba pozwoli mi do pewnego stopnia wziąć w obronę zarówno większość, która ten projekt przyjęła, jak i moją skromną osobę.</u>
          <u xml:id="u-10.41" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Otóż, proszę Panów, zarzuca się Rządowi — to jest zwykłe sformułowanie — że Rząd cofnął ulgi, które już był dał. Ja stwierdzam, że projekt, który wyszedł z Komisji Skarbowej, a jutro będzie rozważany na plenum Sejmu, jest wprowadzeniem pewnych ulg w stosunku do dzisiaj obowiązującej ustawy. Więc o odebraniu jakiegoś prawa nabytego mowy być nie może. Nie było żadnego prawa nabytego, był pewien projekt, rozważany w komisji; w stosunku do dzisiejszego stanu rzeczy projekt, rozważany przez Sejm, idzie dosyć daleko. Co się zatem zmieniło i dlaczego? Zmieniło się co następuje: ulgi dla handlu hurtowego zostały rozłożone na 2 etapy, mianowicie 25% podatku zmniejsza się już od 1 kwietnia 1930 r., a następne 25% od 1 kwietnia następnego roku. Dla handlu detalicznego termin został przybliżony, to znaczy nie 1 kwietnia 1931 r. ale 1 stycznia tegoż roku, natomiast stawki zostały ustalone na 1 zamiast 1,5%. To są zmiany. Prócz tego jednak rozszerzono bardzo szeroko projekt rządowy w komisji obejmując nim rzemiosła, które w projekcie Komisji Skarbowej Sejmu mają przewidziane bardzo daleko idące ulgi, wchodzące odrazu w życie; wreszcie, co najważniejsza, przewidując stopniowe zmniejszenie stawek także i dla przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-10.42" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Nie chcę się zastanawiać nad tem, czy lepsze było stanowisko rządowe, zajęte na początku, ażeby ulgi ograniczyć tymczasem do handlu, mały projekt reformy, zamiast wielkiego projektu reformy. Kiedy wniosłem przedłożenie rządowe, właśnie za to, że było ono szczupłe co do rozmiaru i obejmujące wąską dziedzinę życia, byłem atakowany ze strony Stronnictwa Narodowego, które domagało się, ażeby reforma podatkowa była obmyślona i postawiona szeroko. To, co wyszło z komisji sejmowej, to niewątpliwie jest reforma postawiona szerzej: obejmuje ona stopniową zniżkę podatku obrotowego, nie tylko w handlu, ale i w przemyśle i we wszystkich innych dziedzinach życia gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-10.43" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Jeżeli dzisiaj w opinii publicznej operuje się argumentem, że Rząd wycofał się z zajętego stanowiska to pragnę i Wysokiej Izbie i opinii publicznej wytłomaczyć, co właściwie miało miejsce. W momencie, kiedy podkomisja sejmowa przystąpiła do badania przedłożenia rządowego, spotkałem się właśnie z przedłożeniem Stronnictwa Narodowego, które także zostało wzięte jako druga i równoległa podstawa do rozważań, czyli z wnioskiem, zmierzającym do objęcia ulgami nie tylko handlu, ale i przemysłu. Rozumiałem, jakie to wywoła efekty dla budżetu; obniżenie stopy do połowy, to jest zmniejszenie do połowy, lub prawie do połowy wpływów z podatku przemysłowego, przewidywanych już i uchwalonych w budżecie, przewidywano je na 275.000.000 odejmijmy patenty — otrzymamy 245.000.000, podzielmy przez pół, otrzymamy sto dwadzieścia kilka mil jonów różnicy przez samą zmianę stawki; cały szereg ulg w stosunku do rzemiosła, obrotów giełdowych i ziemiopłodami i t. d. mogłoby dać około 40.000.000 dalsze j straty Skarbu. A więc przyjęcie tego wniosku bez zmiany byłoby zrujnowaniem równowagi budżetowej, nad której utrzymaniem tak starannie Wysokie Izby wspólnie z nami pracowały. Musiałem się temu, oczywiście, przeciwstawić. Liczyłem się jednak z psychiką płatnika w czasach ciężkich. Rozumiejąc, że pewna psychoza antypodatkowa, która już od dłuższego czasu szerzy się, czy jest szerzona w Polsce, najskuteczniejszą tamę znalazłaby w jednolitej opinii zarówno u Rządu, jak u Izb Ustawodawczych, oświadczyłem wyraźnie, że za cenę osiągnięcia jednomyślności wszystkich stronnictw jestem gotów pójść dalej może, aniżeliby to wskazywały suche cyfry. Rozumiałem, że gdyby ta jednomyślność objęła wszystkie stronnictwa, to psychozie antypodatkowej zostałaby postawiona poważna zapora, i można się było spodziewać, że opinia publiczna przyjmie te rzeczy jako konieczne, zrozumie, że one są koniecznością. Może w Polsce nie należy tak rozumować, jednak wydaje mi się, że w psychologii ogółu decyzja powzięta łącznie przez rozbieżne zasadniczo kierunki znajdzie łatwiejsze zrozumienie i pomnoży siły i odporność społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-10.44" who="#komentarz">(Głos: Słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-10.45" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Złożywszy takie oświadczenie w toku dyskusji, oczekiwałem, że przy daleko idących ze strony Rządu ustępstwach nastąpi również wycofanie się ze strony tych, którzy postawili wnioski grożące zachwianiem równowagi budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-10.46" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Zawiodłem się. Szukałem jednomyślności — nie znalazłem jej. Musiałem więc wycofać się na te pozycje, jakich wymagały odemnie cyfry.</u>
          <u xml:id="u-10.47" who="#komentarz">(S. Koerner: Cofnięcie więc było.)</u>
          <u xml:id="u-10.48" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Cofnięcie było wymuszone.</u>
          <u xml:id="u-10.49" who="#komentarz">(S. Koerner: Wymuszone przez Stronnictwo Narodowe.)</u>
          <u xml:id="u-10.50" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Wymuszone przez tych, którzy nie chcieli iść do jednomyślności. Przyznaję, że trudno mi było zrozumieć to stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-10.51" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">W tej chwili atakowany jestem z dwóch stron, atakowany jestem ze strony Klubu Żydowskiego i Stronnictwa Narodowego. Ja lepiej rozumiem pa nów z Klubu Żydowskiego, gdy od lat powtarzają konsekwentnie jedno i to samo, od lat stawiają propozycję, ażeby pozycja podatku przemysłowego w budżecie była obniżona i to bardzo znacznie, od lat głosowali za wszelkiemi zniżkami, i nie stawiali w obecnej dyskusji budżetowej na Sejmie żadnych propozycyj, zmierzających do zniżki budżetu. Co więcej, muszę przyznać, że aczkolwiek panowie z Klubu Żydowskiego głosowali za zniżkami dla stawek przemysłu, ale nie byli inicjatorami tego postawienia sprawy. A zatem, jako reprezentanci pewnego odłamu ludności, na której rzeczywiście ciążą wielkie ciężary z tego tytułu, bronili swego stanowiska konsekwentnie, nie odchylając się odeń. Natomiast stanowisko zajęte przez Stronnictwo Narodowe, a chciałbym ażeby prof. Głąbiński mnie sprostował, jeżeli się mylę — wydaje mi się niekonsekwentne, bo propozycja podwyżki podatku obrotowego w bieżącym budżecie wyszła ze Stronnictwa Narodowego, jednocześnie widzimy propozycję, wprawdzie później cofniętą, o zwyżkę pewnych wydatków; nie tylko o zniżkę, ale o zwyżkę. Wreszcie z chwilą, gdy budżet już został uchwalony, ta propozycja, która zmusiła mnie do zmiany stanowiska, która zmierzała, może zbyt daleko, zmierzała tak daleko, że gdyby ją przyjąć w całości, to równowaga napewno nie byłaby zachowana — taż propozycja wyszła i była uporczywie podtrzymywana przez Stronnictwo Narodowe.</u>
          <u xml:id="u-10.52" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Panowie wybaczą, że tak obszernie o tej rzeczy mówię, ale dziś około tej sprawy powstało pewnego rodzaju zaognienie, na które zresztą patrzę zupełnie spokojnie, dlatego, że nie wydaje mi się, aby metody walki rewolucyjnej mogły być stosowane przez kupiectwo, wszystko jedno, jakiego ono jest wyznania. Natomiast przykrą jest rzeczą patrzeć nie na samych ludzi, którzy strajkują, którzy się skarżą i którzy depeszują — ja tych kupców rozumiem — im jest ciężko, ale przykro jest patrzeć na tych, którzy podniecają ich w tym kierunku. Panowie wybaczą, staram się być zawsze powściągliwym w wyrażeniach, ale patrząc na to, raczej mam wrażenie, że to jest jednak robota anarchizująca na drobnym odcinku, w nieznacznej części, ale anarchizująca społeczeństwo i anarchizująca jakąś warstwę tego społeczeństwa, taką, która na rozluźnieniu stosunków...</u>
          <u xml:id="u-10.53" who="#komentarz">(S. Koerner: Niema nic do stracenia.)</u>
          <u xml:id="u-10.54" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Niema nic napewno do zyskania. Gdyby Panowie nie mieli nic do stracenia, toby nie domagali się zniżek, bo zniżka od zera, to także zero.</u>
          <u xml:id="u-10.55" who="#komentarz">(S. Sejda przerywa.)</u>
          <u xml:id="u-10.56" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">P. Senator pozwoli, mogę to przeczytać, jeżeli panowie senatorowie będą sobie tego życzyć. Otóż tutaj jest przemówienie p. Lewandowskiego, ja mogę odczytać ten ustęp z „Kuriera Poznańskiego”, który mi ktoś uprzejmy przysłał.</u>
          <u xml:id="u-10.57" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Otóż tu jest tak powiedziane, np. już poza wszystkiemi okrzykami i t. d. „Jak wygląda jednak w rzeczywistości historia projektu reformy podatku obrotowego?” Nie powiedział, niestety, p. dyr. Sikorski, iż pierwszy projekt noweli podatkowej wniósł w roku 1928 klub sejmowy Stronnictwa Narodowego. Projekt nie ujrzał światła dziennego w Sejmie. Dlaczego, przecież był wzięty jako baza do rozprawy? Natomiast ze zdziwieniem, a jednocześnie z zadowoleniem stwierdził Klub Narodowy, iż „projekt rządowy przejął niekiedy w dosłownem brzmieniu paragrafy jego projektu noweli do podatku obrotowego”. Chciałbym zwrócić uwagę, co było dosłownie wzięte, od obrotu dla przedsiębiorstw handlowych to było bardzo łatwe do skopjowania i myślę, że ktokolwiek bądź zrobiłby to, toby to samo napisał.</u>
          <u xml:id="u-10.58" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Dalej: „Nieobliczalne pociągnięcie Ministra Skarbu obaliło złudzenie bliskiej naprawy. Klub Narodowy nie przestanie walczyć o reformę podatku obrotowego. W budżecie znajdują się warunki dla ulżenia kupiectwu, oczywista, przy dobrej woli kół rządowych. Skończyć się jednak musi raz wreszcie zwodnicze kobietowanie kupiectwa i odwlekanie naprawy. Faktem jest, że kupiectwo stoi w obliczu ruiny, niechaj jednak winowajca tego stanu rzeczy, to znaczy większość Komisji Skarbowej i ja — wie, że skrzywdzeni nie łudzą się co do jego osoby i domagają się bezwzględnie jego dymisji.</u>
          <u xml:id="u-10.59" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">„Trudno odmalować obraz sali po skończeniu przemówienia posła Lewandowskiego; nie było dość ostrych okrzyków potępienia, którychby nie rzucono na winowajców, gotując przytem żywiołową owację mówcy, który nie zawahał się demaskować obłudy kół rządowych i nazwać jej po imieniu” i t. d. Ja nie chcę czasu panom zabierać.</u>
          <u xml:id="u-10.60" who="#komentarz">(S. Sejda: Panie Ministrze, kupcy proponowali niepłacenie podatków, a p. Lewandowski przeciw temu wystąpi, to jest druga strona medalu.)</u>
          <u xml:id="u-10.61" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">W każdym razie sądzę, Panie Senatorze, że gdyby p. Lewandowski przeciw tej tezie nie wystąpił, to nie mógłby nawet kandydować, a on jest obecnie kandydatem z Gniezna. Jest to prosty obowiązek obywatelski.</u>
          <u xml:id="u-10.62" who="#komentarz">(S. Sejda: To proponowali kupcy, którzy jeszcze ostatnim razem głosowali za sanacją.)</u>
          <u xml:id="u-10.63" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Ja nie chcę podejmować w tej chwili dyskusji, kto był inicjatorem tej rzeczy, czy się spontanicznie zrodziło na dole, czy wyszło z jakiegoś centrum. Jednak pewne doświadczenie, jakie wyniosłem z obserwacji ruchów społecznych nie tylko w Polsce, ale np. w Rosji, gdzie najbardziej spontanicznie i najbardziej żywiołowo te rzeczy się rysowały — pouczyło mnie, że nigdy prawie ruch mniej lub więcej zorganizowany nie objawiał się bez jakiejś sprężyny. I może ja się mylę, może inicjatywa wyszła tutaj nie ze Stronnictwa Narodowego, będę bardzo rad, jeżeli to zostanie z trybuny stwierdzone, ale gdzieś i ktoś te rzeczy zorganizował. Ja wolę mieć do czynienia z rzeczami jawnie postawionemi, ale nie z rzeczami, które są stawiane w jednej sali i w jednem miejscu na jednej płaszczyźnie, a w drugiej sali i na innem miejscu na innej płaszczyźnie.</u>
          <u xml:id="u-10.64" who="#komentarz">(S. Sejda: To zrobiła wielka organizacja kupiecka, u której steru stoją senatorowie.)</u>
          <u xml:id="u-10.65" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Nic chcę dłużej nad temi rzeczami się zatrzymywać, choć mam sporo materiału, z którym mógłbym z bardziej charakterystycznemi momentami wystąpić na światło dzienne. Ja chcę tylko porównać tu pewne analogie w sprawie zasadniczej, analogie w reformie podatków także i zagranicą. Otóż, jak panowie wiedzą, że jako jeden z argumentów za przyśpieszeniem ponad miarę tempa reformy podatkowej w Polsce było powoływanie się na komisji ze strony szeregu posłów na przykład francuski, na przykład ministra Cheron'a. Mnie się zdaje, że ten przykład przemawia przeciw zbyt pośpiesznej reformie podatków wogóle. Jeżeli sobie panowie zdadzą sprawę z sytuacji francuskiej, która jest bardzo odmienna wogóle ekonomicznie od sytuacji polskiej i jednocześnie zważą, że chodziło tam o drobną kwotę 60 milionów franków, czyli 20 milionów złotych mniej więcej, o którą to kwotę mogło wybuchnąć przesilenie ministerialne, to wydaje mi się, że przykład tego rodzaju przemawia za tem, że w państwach, które panowie łaskawie nazwali państwami o wielkiem doświadczeniu parlamentarnem, jednak b. ostrożnie nawet w dobrej sytuacji obchodzą się z reformą podatkową. U nas to, co jest dzisiaj projektem, a przypuszczam nie długo stanie się ustawą, te zniżki skromne dla poszczególnych płatników podatku obrotowego, które jednak są tematem debat sejmowych, będą nas kosztowały jednak, będą kosztowały skarb efektywnie w bieżącym roku budżetowym ponad 50.000.000, prawdopodobnie około 60.000.000. W roku przyszłym kosztować będą już ponad 100.000.000 prawie 120.000.000. Ja sądzę, że jeżeli można stawiać w tej chwili zarówno większości Izb, jak i Rządowi jakiekolwiek zarzuty, to te zarzuty raczej należałoby formułować jako zarzuty nieostrożności, niż stawiać zarzut zbyt powolnego działania. Obawiam się, żeby to działanie nie było raczej zbyt pośpieszne.</u>
          <u xml:id="u-10.66" who="#komentarz">(S. Gross: Deficyt.)</u>
          <u xml:id="u-10.67" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Deficyt jest gorszem nieszczęściem od wszystkiego...</u>
          <u xml:id="u-10.68" who="#komentarz">(Głos: Słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-10.69" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">...gorszem, aniżeli powolna, ciężka do zniesienia zniżka stawek, rozplanowana jednak już na szereg lat.</u>
          <u xml:id="u-10.70" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Proszę Panów! Wyczerpawszy te dwa tematy, chcę się zatrzymać na jednym tylko momencie, dotyczącym bezpośrednio obecnej pracy panów i dzisiejszych popołudniowych głosowań. Mianowicie chciałbym zatrzymać się na redakcji art. 6 ustawy skarbowej, tak jak on jest przewidziany na rok przyszły. Według mego mniemania, zeszłoroczna, to znaczy dziś obowiązująca redakcja art. 6 ustawy skarbowej była jedną, jeżeli nie jedyną, wielką korzyścią tych przykrych debat, jakie miały miejsce w roku zeszłym w Izbach na temat kredytów dodatkowych z roku 1927/28.</u>
          <u xml:id="u-10.71" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Znaleziono mianowicie pewnego rodzaju życiowe sformułowanie przepisów prawnych, które pozwalały, ażeby budżetowe życie państwa było możliwie ściśle ograniczone, ale żeby jednak posuwało się bez wstrząsów. Rozszerzono z jednej strony prawa Sejmu w stosunku do przeszłości w stosunku do uzusu, który w przeszłości panował, a z drugiej strony rozszerzono także i prawa Rządu. Jak panowie wiedzą, przed rokiem zeszłym istniał niepisany uzus, że kredyty dodatkowe powstają w ten sposób, że najpierw Rząd wydaje, a potem zgłasza te rzeczy do zatwierdzenia Izbom. Był to niewątpliwie uzus prowadzący do trudności. Istniał on i istnieje nie tylko w Polsce, ale istnieje w szeregu krajów parlamentarnych. W każdym razie tak długo w tej kwestii nie powstawały zaognienia, jak długo milcząca aprobata eks post następowała. Wydatki jednakże czynione bez uprzedniego upoważnienia w interesie życia Państwa, nawet najbardziej wymagającem tych wydatków, nie były dostosowane do litery ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.72" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Art. 6 w sformułowaniu dziś obowiązującem rozszerza w stosunku do lat poprzednich prawa Sejmu. Dlaczego? Dlatego, że gwarantuje wniesienie ustawy o kredytach dodatkowych niezwłocznie w ciągu tygodnia do Sejmu, a z drugiej strony przez przymus ogłaszania tych ustaw w „Monitorze Polskim” daje wgląd najszerszej opinii publicznej w to, co się z pieniędzmi państwowemi dzieje. Z drugiej strony Rząd otrzymał również rozszerzenie swoich uprawnień, albowiem przewidziano, że w razie nagłych wymagań życia Rząd może w interesie Państwa, ażeby Państwo tej szkody, któraby mogła powstać przez niewydatkowanie danej sumy, uniknęło, czynić konieczne i nagłe wydatki. Rozumiejąc, jak ważna jest praktyka w tej dziedzinie, jak ważne jest to, ażeby ten przepis nie został przez praktykę zepsuty, wyznam Panom zupełnie szczerze, że niesłychanie ostrożnie starałem się korzystać z uprawnień art. 6. Ostrożnie właśnie w interesie przyszłości, nie w interesie bieżącym, nie dlatego, że takie czy inne tendencje mogą panować w tej Wysokiej Izbie. Rozumiałem bowiem, że ten art. 6 jest pewną próbą sformułowania pozytywnego pewnej bardzo ważnej części naszego prawa budżetowego i że trzeba przez praktykę utrwalić ten przepis, który wydawał mi się przepisem rozumnym, rozgraniczający bardzo ściśle i celowo kompetencje między władzami ustawodawczą i wykonawczą.</u>
          <u xml:id="u-10.73" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Jak Wysokiej Izbie wiadomo, kredyty dodatkowe w roku zeszłym, wydane na zasadzie art. 6, opiewały na 49.000.000, to jest na niecałe 2% budżetu.</u>
          <u xml:id="u-10.74" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Redakcja nowa zmierza do zupełnie innego układu stosunków. Mianowicie redakcja nowa nie stawia, jako kryterium tego, czy wydatek można zrobić, czy nie, nagłości tego wydatku, ani jego potrzeby, tylko jako kryterium, czy dany wydatek przed uzyskaniem ustawowego uprawnienia można uczynić, czy nie, stawia moment zupełnie inny, dość odległy od normalnych rozważań budżetowych, a mianowicie możliwość zwołania sesji sejmowej. W ten sposób jak zredagowany jest nowy art. 6 ustawy skarbowej, w wypadku np. wylewu Wisły, wybuchu składów amunicyjnych, wszystko jedno trzeba zwołać sesję, aby móc asygnować pieniądze. Dwa są podane tam kryteria. Jedno kryterium: niepowetowana szkoda. Jak Panowie wiedzą, niepowetowana szkoda — to jest rzecz tak niesłychanie trudna do uchwycenia, że poza śmiercią człowieka, chyba nic nie może być nazwane niepowetowaną szkodą. Ja sądzę, że nawet, gdyby art. 6 przeszedł w dzisiejszej redakcji sejmowej, to także będzie szkoda do powetowania...</u>
          <u xml:id="u-10.75" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-10.76" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">...i kiedyś zdrowy rozsądek zwycięży i jakieś nowe bardziej zbliżone do obecnego sformułowanie pozwoli normalnie rozwijać się naszemu życiu budżetowemu. Więc jest jedno nieokreślone, bardzo trudne do sprecyzowania i do stosowania się kryterium, którem Rząd ma się powodować w codziennem życiu przy codziennych swoich troskach, przy codziennych trudnościach. Mam wrażenie, że tego rodzaju sformułowanie jest jakgdyby umyślnem zastawianiem pułapki, ażeby przy najmniejszem pociągnięciu wszystko mogło być kwestjonowane, badane, a na końcu prawdopodobnie odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-10.77" who="#komentarz">(Przerywanie.)</u>
          <u xml:id="u-10.78" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Byłoby rzeczą bardzo dobrą, sądzę, żeby, jeżeli moja praktyka zeszłoroczna okazała się praktyką, którą większość Sejmu uznaje za złą, żeby Sejm zechciał wyciągnąć z tego jaknajdalej idące konsekwencje, żeby nie zatrzymywał się tylko na oskarżeniu, jeżeli zechce oskarżyć, ale żeby doprowadził aż do wyroku, bo cała praktyka moja zeszłoroczna zmierzała właśnie w tym kierunku, żeby iść jaknajdalej przeciwko wszelkiem zadrażnianiom stosunków na terenie budżetowym, bo wszelkie zadrażnianie stosunków na tym terenie jest niewątpliwie szkodliwe dla wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-10.79" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-10.80" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Otóż to jest jedno kryterium.</u>
          <u xml:id="u-10.81" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Drugie kryterium to jest zwoływanie sesji. Nie będę powracał do tego, ale mnie się wyda je jednak, że jeżeli chodzi o czas trwania sesji, jeżeli chodzi o możliwość jej zwoływania, to istnieją inne przyczyny natury politycznej i inne przepisy natury konstytucyjnej, które gwarantują Sejmowi pewne minimum jego pracy i które zezwalają, żeby sobie tę pracę rozszerzał, jeżeli tego z powodów politycznych potrzebuje i wymaga.</u>
          <u xml:id="u-10.82" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Natomiast takie uboczne — przez stwarzanie trudności w wydatkowaniu — przedłużanie sesji sejmowej, stwarzanie pewnego politycznego dorobku na tle prawa budżetowego, i to dorobku czasowego nota bene, to wydaje mi się rzeczą nie wartą twardej i uciążliwej gry. To nie jest ta gra bezpośrednia i nie jest to żądanie bezpośrednie. I naprawdę powtórzyć muszę, co już powiedziałem: sądzę, że istnieje szereg dziedzin życia, które w miarę możności winny być wyłączone od rozgrywek politycznych. Do takich dziedzin życia niewątpliwie sprawy budżetowe zaliczyć trzeba. Tam mogą istnieć przeciwieństwa natury społecznej, przeciwieństwa natury socjalnej, ale przeciwieństw politycznych, naprawdę głęboko sięgających, w tych sprawach być nie powinno.</u>
          <u xml:id="u-10.83" who="#komentarz">(Głos: To Pan Minister jest różnego zdania, niż Pan Premier.)</u>
          <u xml:id="u-10.84" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Dlaczego?</u>
          <u xml:id="u-10.85" who="#komentarz">(Głos: Bo P. Premier wczoraj wniósł zadrażnienie polityczne właśnie w debatach budżetowych.)</u>
          <u xml:id="u-10.86" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Panie Senatorze, bardzo mi przykro, że Pan Senator chcę, abym polemizował w imieniu P. Premiera. Bardzobym chciał to uczynić, sądzę jednak, że moja skromna osoba nie jest dostatecznie dotowana, ażebym bez specjalnego upoważnienia P. Premiera mógł to uczynić i dlatego od tej dyskusji, w uznaniu moich zbyt znikomych sił, uchylam się.</u>
          <u xml:id="u-10.87" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Proszę Panów, kończę, apelując do Wysokiej Izby, aby zechciała jednak art. 6 w jego formie, którą my proponujemy, przyjąć, nie w interesie jakiegokolwiek bądź kierunku politycznego. To jest zmiana czysto rzeczowa. W mojem przekonaniu, gdyby Panowie zechcieli się zdobyć na bezstronny sąd, to sąd ten wypadłby prawdopodobnie w ten sposób, że Sejm, redagując art. 6 w roku zeszłym, miał rację. Tę rację ja mu przyznaję, ale muszę jednocześnie stwierdzić, że w nowej redakcji Sejm racji nie ma. Sąd Panów może wypaść na korzyść jednej strony lub drugiej. Jeżeli wypadnie przeciw mojemu twierdzeniu, to jednak wyznaję szczerze, że nie zmienię swego zdania.</u>
          <u xml:id="u-10.88" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JulianSzymański">Udzielam s. Bohdanowiczowi jednominutowego czasu w celu sprostowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WiaczesławBogdanowicz">Wczoraj, gdy p. Marszałek zrobił mi tu przed Wysoką Izbą uwagę i przywołał mnie do porządku za rzekome moje słowa, podane z tej trybuny, a słyszane przez p. Marszałka nie bezpośrednio z ust moich, ale w interpretacji p. sen Dąmbskiego, nie miałem sposobności tej interpretacji sprostować, ponieważ: 1) nie słyszałem ściśle, jak moje słowa wypadły w interpretacji p. sen. Dąmbskiego, a 2) nie miałem w ręku i do ostatniego czasu nie mogłem dostać stenogramu mojego przemówienia, bo nie był jeszcze gotowy. Obecnie mam stenogram w ręku i proszę na jedną chwilę o uwagę Panów dla wysłuchania tego ustępu mojego przemówienia, co do którego inkryminuje się, że ono nie odpowiada godności obywatela.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WiaczesławBogdanowicz">Mówiłem o niezbędności podwyższenia powagi Państwa zagranicą i potem, zwracając się do prawicy, powiedziałem tak:</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WiaczesławBogdanowicz">„Ale mówić o tem trzeba byłoby nie mnie, jednemu z przedstawicieli mniejszości narodowych, ale Wam, Panowie — zwracając się do prawicy — którzy kłócą się o monopol patriotyzmu. Ale niestety z ust jednego z kolegów z prawicy słyszałem dziś coś innego. Mówiło się tu o niezbędności zachowania najlepszych stosunków ze wschodnim sąsiadem i niewtrącania się w jego sprawy wewnętrzne. Czy nie chciałoby pewne stronnictwo ugruntować te dobre stosunki na współpracy z prześladowaniem religijnem?”.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#WiaczesławBogdanowicz">Te słowa w interpretacji p. Dąmbskiego brzmiały tak, jakobym ja mówił nie do pewnego stronnictwa, lecz do Państwa, do Senatu, do Narodu Polskiego i do wszystkich. Jak Panowie widzą z tego sprostowania, ja tak nie mówiłem. Panowie powinniście zrozumieć że to mówiłem, mając na uwadze pewne przemówienie s. Kozickiego, mówiłem to do pewnego stronnictwa, mówiłem nie w formie twierdzącej, lecz w formie zapytania, mówiłem nie w celu obrażania kogoś ale w celu wywołania objaśnienia, bo dla mnie stosunek prawicy do tych prześladowań nie był jeszcze dobrze wyjaśniony. Mówiłem nie z żadnej nienawiści do nikogo, bo nigdy nie żywię nienawiści do nikogo, jedynie do złych czynów, z któremi walczyć będę aż do ostatnich chwil życia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JulianSzymański">Jestem zaskoczony takiem ujęciem sprostowania. Kazałem i ja przedłożyć sobie stenogram przemówienia i z tego stenogramu mowy odniosłem wrażenie, że była jednak napaść niesłuszna, która imputowała polskiemu rządowi prześladowanie cerkwi prawosławnej, co nie jest zgodne z rzeczywistością. S. Dąmbski zupełnie słusznie podniósł, to, być może w innych słowach, ale sens był ten sam i dlatego muszę podtrzymać swoje przywołanie do porządku.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JulianSzymański">Zaznaczam, że Polska przeżyła niedawno okres podobnej napaści ze strony Żydów, mianowicie, kiedy były kalumnie, że w Polsce są pogromy. Była komisja międzynarodowa Morgenthaua, która wykazała nieprawdziwość tych zarzutów. To już minęło i dziś Żydzi są lojalni względem Państwa Polskiego. Teraz zaczynamy przeżywać napaści nowe, mianowicie imputuje się polskiemu rządowi prześladowanie cerkwi prawosławnej i innych wyznań, co również nie odpowiada rzeczywistości a szkodzi Państwu Polskiemu na zewnątrz.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JulianSzymański">Przechodzimy do części 18, 19 i 20 łącznie — emerytury, renty inwalidzkie i pensje, oraz długi państwowe. Głos ma s. Evert.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#LudwikJózefEvert">Ponieważ sprawozdania są drukowane, nie będę zabierał Panom czasu, chcę tylko podkreślić kilka charakterystycznych punktów. Co do emerytur chcę podkreślić, że obciążenie Państwa Polskiego w tej pozycji stale wzrasta, że np. w ciągu 5 lat wzrosło o przeszło 100%, ilość zaś emerytur wzrosła w stosunku mniejszym znacznie, tak że zwiększenie sumy tłumaczy się tem, że Państwo Polskie w swoich początkach musiało korzystać z usług ludzi starszych wiekiem, wskutek czego ci ludzie wcześniej wyszli do emerytury, niżby to normalnie się odbywało.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#LudwikJózefEvert">Sejm w preliminarzu, zaproponowanym przez rząd, zaprowadził zmiany tylko nieznaczne, mianowicie, zwiększył o milion złotych emerytury cywilne i o 500.000 zł. emerytury wojskowe. Otóż ja wnoszę w imieniu Komisji Budżetowej, aby to przyjąć w redakcji sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#LudwikJózefEvert">Co do rent inwalidzkich to również wydatki na ten cel stanowią dość poważną pozycję w budżecie Państwa. Na rok 1930/31 Rząd preliminował 160 milionów, Sejm zaś uchwalił sumę 163 milionów. W ten sposób wydatki na ten cel w porównaniu z rokiem ubiegłym wzrastają o sumę 15.850000, to jest o 9,52%.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#LudwikJózefEvert">Chciałem tutaj przy tym preliminarzu zaznaczyć, że sprawa zaopatrzenia b. skazańców politycznych wymaga nowelizacji rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej w kierunku przyznania zaopatrzenia b. skazańcom politycznym, deportowanym na mocy wyroków władz administracyjnych do rządów zaborczych, gdyż brak wyraźnego przepisu krzywdzi znaczne rzesze byłych skazańców administracyjnych. Również powinna być naprawiona krzywda ojców i matek po Skazańcach, zwłaszcza straconych. Przyznanie zaopatrzenia tej kategorii osób jest obowiązkiem niepodległej Polski.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#LudwikJózefEvert">W imieniu Komisji Budżetowej wnoszę, żeby ten budżet przyjąć w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#LudwikJózefEvert">Co do długów państwowych, to Rząd przeprowadził tutaj szereg umów, ustalających długi: za armię Hallera, za Komitet Narodowy Paryski, za zakup materiałów wojskowych we Francji i ich przewóz. Z uwzględnieniem tych umów obecnie zadłużenie Polski wynosi z końcem grudnia 4.048.000.000 zł. Zwiększenie zadłużenia wobec Francji — 363 miljjony złotych, dług plebiscytowy — 106 milionów zł. i dług poaustriacki — 29 milionów zł., razem 4.546.000.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#LudwikJózefEvert">Muszę zaznaczyć, że po uwzględnieniu pozycyj wyżej wymienionych niema już żadnych nieskonsolidowanych długów polskich, tak że zatem te sumy można przyjąć za definitywne, o ile chodzi o obdłużenie Polski w chwili obecnej,. Obciążenie długiem państwowym wynosi na głowę mieszkańca 151½zł., co w porównaniu z obciążeniem innych państw jest stosunkowo bardzo nieznaczne. Cechą charakterystyczną naszego zadłużenia jest to, że to jest dług przeważnie zagraniczny. Dług wewnętrzny wynosi zaledwie 357 mil jonów. Tłomaczy się to nie tylko inflacją markową, ale także brakiem kapitałów i wielką rozpiętością stopy procentowej, panującej na rynku polskim, wskutek tego Państwo musiało się uciekać do pomocy kredytowej nie swoich obywateli, lecz na rynkach zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#LudwikJózefEvert">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej wnoszę, aby Senat uchwalić raczył preliminarz budżetowy długów państwowych w wysokości, ustalonej przez Sejm, bez zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JulianSzymański">Otwieram dyskusję. Głos ma Wicemarszałek Gliwic.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#HipolitGliwic">Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#HipolitGliwic">Ze względu na brak czasu muszę ograniczyć przemówienie moje do jednej tytko kwestii w tym kompleksie niezmiernie interesujących, ciekawych i ważnych zagadnień. Jeżeli to czynię, to nie tylko dlatego, że uważam ją za sprawę pierwszorzędną, ale także z pewnych innych względów.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#HipolitGliwic">Jedną ze zdobyczy naszej wspólnej prawie dwuletniej nienagannej pracy w tej Izbie, jest ustalenie niektórych postulatów jako pewników, pewników dla nas wszystkich jasnych i doprowadzenie do tego, że za takie są one uznane przez większość tej Izby. Pierwszym takim pewnikiem jest fakt przeniknięcia do świadomości wszystkich pp. senatorów tego przeświadczenia, że działalność Rządu jako przedsiębiorcy nie zawsze jest szczęśliwa, że w budżecie państwowym cyfry, dotyczące przedsiębiorstw państwowych, powinne figurować tylko po jednej jego stronie i że byłoby daleko lepiej, aby a budżetu tego nawet zupełnie znikły. Drugim pewnikiem — i o tem będę właśnie mówił — jest powszechne przekonanie, które wszystkich nas tu łączy, że najsłotniejszem i najważniejszem zadaniem doby obecnej fest zdobycie kapitałów zagranicznych dla naszego kraju i ułatwienie ich dalszego przypływu.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#HipolitGliwic">Dążąc do tego samego celu, kapitalizacja iść może i idzie dwiema drogami. Jedna droga, ta, którą kroczy stara Europa, Jest to gromadzenie oszczędności indywidualnych, które umieszcza się w bankach; druga — na którą wstąpiła świeża, młoda i pełna sił Ameryka — Nowy Świat — jest drogą jak największego, jak najwyższego standardu życiowego, jak największego zapotrzebowania indywidualnego, droga, która prowadzi z natury rzeczy do gromadzenia środków rozporządzalnych nie w bankach, ale przedsiębiorstwach przemysłowych, gdzie służą one do dalszych, coraz większych inwestycyj. Nie będę zatrzymywał się szczegółowo na tem, jakimi drogami Polska powinna kroczyć, sądzę osobiście, że kroczyć winda tą drugą drogą, a to dla następujących względów.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#HipolitGliwic">Kapitalizacja u nas wogóle jest nikła, prawie żadna i na oszczędności przy tym stopniu dobrobytu i 6tanie spożycia, jaki u nas daje się zauważyć, liczyć niepodobna.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#HipolitGliwic">Jeżeli rozpatrywać przeciętny indywidualny budżet u nas, to można się przekonać, że jest on nie tylko, niesłychanie daleki od budżetu robotnika Stanów Zjednoczonych, który może sobie pozwolić na wysoki „standard of life”, ale pozostaje mocno w tyle za przeciętnym budżetem europejczyka, w którym pewne oszczędności zawsze figurują. Stąd wniosek, że nie o kapitalizacji, lecz o podniesieniu konsumcji myśleć u nas wypadnie, że troszczyć się trzeba o finansowanie tej konsumcji i że wskazanem byłoby postawienie pierwszych kroków w kierunku systemu amerykańskiego, a nie europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#HipolitGliwic">Jeżeli są u nas oszczędności, są to oszczędności wymuszone. Oszczędności te przejawiają się przedewszystkiem w skumulowaniu wielkich już teraz funduszów obowiązkowych ubezpieczeń wszelkiego rodzaju. Oszczędności do pewnego stopnia przejawiają się także w nadwyżkach kasowych skarbu, które jednak w miarę rozwoju kryzysu topnieją i topnieć muszą. Sumy tych rubryk muszą mieć specjalne przeznaczenie.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#HipolitGliwic">Jeżeli nie możemy liczyć na kapitalizację wewnętrzną, to zostaje nam jedna jedyna droga, przyciągnięcia do nas kapitałów zagranicznych. Czy jest to obecnie w pełni kryzysu światowego możliwe? — Sądzę, że tak, bo kryzys ten, który ze szczególną siłą dał się odczuć w Stanach Zjednoczonych, z punktu widzenia krajów, potrzebujących kapitałów ma pewne, że tak powiem, dobre i pomyślne strony. Kapitały potrochu zaczynają obecnie wracać do swego naturalnego źródła, skąd przed wojną wyszły. Zaczynają one odwrót z Ameryki do Paryża, tego właściwego rynku kredytowego całego świata Ten fachowy bankier świata daleko sprawniej i sprawiedliwiej może rozporządzalne kapitały pomiędzy kraje łaknące podzielić, niż to może czynić New York, gdyż Ameryka sama bardzo znacznych środków dla swego przemysłu potrzebuje.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#HipolitGliwic">Trzeba z tej zmiany frontu skorzystać. Wykorzystać należy także i pewne okoliczności, towarzyszące kryzysowi. Dotąd pewne środki z zagranicy szły na przemysł. Panowie wiedzą, że przechodzący miliard złotych deficyt naszego bilansu handlowego nie zaważył na bilansach Banku Polskiego, dlatego, że był to odpowiednik środków, które płynęły do przemysłu w postaci maszyn i instalacyj, oraz kredytów, różnego rodzaju na zakup środków produkcji; materiałów i surowców: Kryzys wszelki ma to do siebie, że kapitał wycofuje się z papierów o niestałem oprocentowaniu t. j. z akcyj, przekładając nad nie papiery o dochodowości stałej, jak obligacje municypalne, miejskie, ziemskie, oraz różne rządowe lub stanowe pożyczki.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#HipolitGliwic">Sądzę, że teraz właśnie nastała, lub wkrótce nastanie chwila, kiedy kapitały, które obecnie wogóle poukrywały się i nie chcą wyjść z kryjówek, w jakie się zaszyły, wyjrzą na świat Boży, że wypadnie wykorzystać ten nowy nastrój celem otrzymania środków dla Państwa dla samorządów i dla ziemstw.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#HipolitGliwic">Jeżeli wszystko czynić należy, żeby kapitały z zagranicy do nas przyciągnąć, to z drugiej strony należy unikać lego wszystkiego coby tę kapitały spłoszyć mogło. Mówię o hiperfiskalizmie. Z uznaniem podnieść należy fakt zawieszenia niektórych postanowień ustawy o podatku od! kapitałów i rent, co, miejmy nadzieję, jest zaczątkiem nowej polityki skarbowej. Należałoby tylko pójść śmielej i zdecydowanie po tej drodze. Ale najlepsze zamiary władz centralnych mogą być rozbite przez zbyt gorliwych lokalnych urzędników skarbowych.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#HipolitGliwic">Z całego zespołu zagadnień podatkowych zwrócę Wysokiej Izbie uwagę tylko na te przepisy, które, zwłaszcza gdy są stosowane przez nasze urzędy wymiarowe, przepojone fiskalizmem, a bojące się odpowiedzialności, nie mogą mieć innego wpływu na kapitały, jak odstraszający. Ustęp 5, lit. b), art. 1 ustawy o podatku dochodowym przewiduje opodatkowanie wierzytelności zahipotekowanych, należących do osób prawnych i fizycznych, zamieszkałych w kraju, lub zagranicą. Panowie wiedzą, że ze względu na trudności kredytowe nasze, niema obecnie prawie żadnej pożyczki, któraby nie wymagała dodatkowych gwarancyj, czy to w formie weksli, czy w formie hipoteki. Otóż na te hipoteki, sam imam tego rodzaju wypadek, władze skarbowe kładą ręce, by od zagranicznego bankiera podatek wyciągnąć. W rezultacie firmie pożyczającej wypada płacić b. znaczne podatki, podatki, jak w tym wypadku, o którym wiem, dochodzące do 60% od płaconych odsetek, co czyni dla przedsiębiorstw tego rodzaju pożyczki zupełnie niemożliwe i zbędne. Drugi przykład z mej własnej praktyki dotyczy podatku stemplowego, który podwyższa stopę procentową wszelkich kredytów o 1,2–1,5%. W ten sposób koszt np. udzielanych kredytów rolnych zbożowych, pomimo i tak już dość wysokiego oprocentowania, został rozdęty jeszcze o te 1½%.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#HipolitGliwic">Jest rzeczą także znaną powszechnie, że inwestycje — a w tej formie przecież kapitały przychodzą — są u nas opodatkowane tak, jak tego niema nigdzie w krajach ościennych. W Niemczech, w Czechach, a nawet w biednej Austrii przemysł posiada pewne przywileje, na mocy których możliwa jest szybsza amortyzacja włożonych kapitałów. U nas niestety ta strona dotąd nie została w naszem ustawodawstwie podatkowem, a szczególniej w naszej praktyce podatkowej, dostatecznie uwydatniona.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#HipolitGliwic">Na jedną jeszcze okoliczność muszę zwrócić uwagę Wysokiej Izby, bo sądzę, że ona właśnie pozwoli na bardziej prawidłową, niż to było dotychczas, repartycję kapitałów światowych. Jak Wysokiej Izbie wiadomo, powstał obecnie Bank Międzynarodowy, a właściwie Bank Rozrachunków Międzynarodowych i, aczkolwiek cel Banku jest ściśle ograniczony do operacyj wpłat od Rzeszy Niemieckiej i wypłat odszkodowania aliantom-wierzycielom, jednak bank ma nie tylko dla bezpośrednio zainteresowanych, ale dla wszystkich nas niesłychanie ważne znaczenie. Sumy, któremi bank obracać będzie, są znaczne, ale nie są one znowuż większe od operacyj, które uskutecznia szereg banków w Europie, nie mówiąc o Ameryce, gdzie często ma się do czynienia z daleko znaczniejszemi sumami. Specjalną i specyficzną cechą obrotów Banku Międzynarodowego jest to, że operacje te nie mają odpowiednika w tranzakcjach handlowych, co bardzo łatwo może spowodować w tym czy w innym momencie jakieś zaburzenia obiegu, kto wie, ozy nie załamanie się kursu w tym czy innym kraju, czy to w kraju dłużnika, jak Rzesza, czy w krajach wierzycielach, jak szereg państw, o które w danym wypadku chodzi. Dlatego Bank Międzynarodowy siłą rzeczy, i to już jest postanowione, będzie musiał zająć się w pewnych momentach emisją walorów, które zastąpią miejsce tej czy innej waluty. To naturalnym biegiem rzeczy z czasem będzie się musiała doprowadzić do zajęcia się repartycją kapitałów, wogóle kursujących po świecie. Jest to dostateczna, mniemam, przyczyna aby Rząd dopiął tego, żeby w zarządzie lub radzie tego banku nie zabrakło także naszego przedstawiciela.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#HipolitGliwic">Pozostaje wiele innych kwestyj, których tu nie mogę poruszyć.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#HipolitGliwic">Przed każdym powojennym Ministrem Skarbu wszędzie na świecie stanęły obecnie ciężkie zadania do rozwiązania. I już z tego, co powiedziałem, a dotknąłem przecież tylko niezmiernie drobnego odcinka całokształtu zagadnień finansowej i skarbowej natury, już z tego widać, że pensum nałożone na naszego ministra jest daleko cięższe, niż na jakiegokolwiek innego ministra w Europie. Praca Ministra Skarbu wymaga bardzo głębokiej rozwagi i jednocześnie śmiałości posunięć. Praca ta wymaga szybkiej decyzji, a jednocześnie dojrzałego umiaru. Praca ta wymaga doskonałej znajomości dróg i środków, oraz zupełnie dokładnego orientowania się w zawiłym labiryncie tych czy innych faz koniunktury światowej.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#HipolitGliwic">Pierwsze cztery zalety nasz Minister posiada. Są one jego właściwościami przyrodzonemi. Ostatnie dwie cechy są właściwościami nabytemi i tutaj stwierdzić muszę, że ta okoliczność, iż p. Minister w tak krótkim czasie przyswoił sobie wszystkie potrzebne wiadomości, czego dowód dał nam tu przed chwilą, ta okoliczność pozwala nam stawiać mu poważne wymagania, wymagania nawet wygórowane, i ta sama okoliczność, sądzę, daje nam nadzieję, że tym wymaganiom sprostać potrafi.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B.B.)</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#komentarz">(S. Januszewski: Poproszę o głos w sprawie pewnego sprostowania)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JulianSzymański">Udzielam głosu s. Januszewskiemu dla jednominutowego sprostowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WacławWiktorJanuszewski">Proszę Wysokiego Senatu! P. senator Gliwic w przemówieniu swojem zakomunikował, że na Komisji Regulaminowej stanął układ dżentelmeński, na zasadzie którego nie można byłaby zgłaszać wniosków, zmniejszających, zwiększających, wogóle zmieniających sumy budżetowe. Otóż komunikuję, że tego układu nie było. P. Marszałek sobie przypomina, że gdy ja, jako przewodniczący tej Komisji Regulaminowej, pytałem się, czy kto ma zamiar taki wniosek złożyć, otrzymałem odpowiedź, że nie, i odpowiedziałem na to: o ile coś ważnego nie zajdzie, p. Marszałek wtedy się na mnie patrzył i uśmiechał. To jedno. Ale nawet, gdyby komisja była przyjęła regulamin, to ten wniosek temu regulaminowi by nie podlegał, bo to jest wniosek dążący nie do zmian budżetu, lecz umożliwiający zajęcie Senatowi takiego lub innego stanowiska politycznego. Więc to jest wniosek, któryby nie podlegał temu, nawet gdyby ten regulamin był przyjęty. Więc komunikuję, że dżentelmeńskiego układu nie było i konstatuję, że gdyby nawet był, to ten wniosek nie podlegaliby temu regulaminowi i sądzę, że Pan Marszałek odda tutaj słuszność prawdzie i sprostuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JulianSzymański">Głos ma s. Gliwic dla sprostowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#HipolitGliwic">Ja uważam, że taki układ jest, i zdaje się, że nawet mówiłem o tem z p. s. Baranykiem, który tak to rozumiał na komisji...</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Głos: Tak wszyscy rozumieliśmy na Komisji Regulaminowej.)</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#HipolitGliwic">...ja tak to rozumiałem. Jeżeli jednak mamy zrobić pewnie posunięcie, o którem mówił p. s. Januszewski, to ja osobiście uważam, że układu dżentelmeńskiego nie było, albowiem o tego rodzaju rzeczach nie mogło być mowy w dżentelmeńskim układzie.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#HipolitGliwic">Głos ma s. Schreiber.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#DawidSchreiber">Wysoki Senacie! W budżecie Ministerstwa Skarbu główną, najważniejszą częścią są dochody. Jest to bowiem budżet, którego dochody właściwie mają pokryć przeważające części wydatków państwowych. Otóż widzimy, że dochody Skarbu z każdym trokiem wzrastają i Ministrowie Skarbu są optymistycznie usposobieni. Wolno się atoli zapytać, czy równolegle z tym wzrostem postępują także dochody w życiu gospodarczem, czy nadwyżka w Skarbie odpowiada także proporcjonalnie nadwyżce w życiu gospodarczem społeczeństwa? Czy równolegle ze wzrostem zasobów skarbowych wzrosły także i zasoby rolnictwa, przemysłu i handlu?</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#DawidSchreiber">Tu atoli mamy dziwne, niepokojące zjawisko. Zdaje mi się, że cała tragika naszego położenia gospodarczego polega właśnie na tem, że między stanem i dochodowością Skarbu a położeniem ekonomicznym i dochodowością społeczeństwa okazuje się jaskrawa sprzeczność, przepaść — zda się — nie do przebycia.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#DawidSchreiber">Jeszcze dnia 5 grudnia ub. roku p. Minister Skarbu w swojem eksposè, wygłoszonem w Sejmie, powiedział: „Chociaż sytuacja jest subiektywnie ciężka, chociaż teraz właśnie najboleśniej odczuwamy trudności, już w znacznej mierze przezwyciężone, to jednak obiektywnie stwierdzić należy, że istnieją wszelkie dane, że sytuacja już zmierza ku poprawie i przypuszczać wolno, że rok przyszły będzie rokiem pokryzysowym, nie zaś tokiem kryzysu”.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#DawidSchreiber">Ta optymistyczna przepowiednia p. Ministra Skarbu niestety się nie ziściła. Przeciwnie, żyjemy obecnie w atmosferze wielce zaostrzonego przesilenia gospodarczego, którego dalszy rozwój, a już zgoła koniec, nie da się wogóle przewidzieć.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#DawidSchreiber">Sprawozdanie zaś Banku Gospodarstwa Krajowego ze stycznia r. b. charakteryzuje sytuację ekonomiczną Polski w następujący sposób:</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#DawidSchreiber">Rok bieżący rozpoczął się pod znakiem poważnych trudności gospodarczych. W porównaniu z grudniem 1929 nastąpiło w styczniu 1930 nawet pewne zaostrzenie sytuacji ekonomicznej w kraju, ponieważ trwające przesilenie opanowało również te działy życia gospodarczego, które poprzednio znajdowały się w nieco lepszem położeniu.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Gliwic.)</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#DawidSchreiber">Szukając przyczyn tego faktu, mówi się zwyczajnie, że jest to wypływ koniunktury, i to nie tylko u nas, lecz na całym świecie. Jest to atoli zapatrywanie zupełnie mylne, bo jednostronne. Bezwątpienia trudności gospodarcze, cechujące życie ekonomiczne prawie całego świata, i u nas zaważyły na szali, ale zapomnieć nie wolno o tem, że w Polsce nie stanowią one wyłącznej przyczyny depresji gospodarczej, a nawet nie są najważniejsze. Tu działają własne, swoiste powody. Przedewszystkiem nadmierny rozrost budżetu państwowego, który nie pozostałe w racjonalnym stosunku do istniejących możliwości. P. Minister Skarbu nazwał budżet 3 miliardowy minimum egzystencji Państwa. Tymczasem w szerokich sferach obywatelskich, a także i u fachowców ekonomiczno-finansowych panuje głębokie przekonanie, że taki budżet stanowczo i w dużej mierze przekracza naszą zdolność płatniczą. W tych samych sferach objawia się zapatrywanie, że budżet taki musi okazać się nierealnym, zwłaszcza w obecnych warunkach gospodarczych. Życie gospodarcze bowiem nie daje się nagiąć do potrzeb budżetowych, przeciwnie budżet musi być dostosowany do warunków i możności życia gospodarczego. Ponadto działa tu destruktywnie niesłychana ciasnota pieniężna, która paraliżuje wszelkie wysiłki gospodarcze. Wystarczy nadmienić, że obieg pieniężny w Polsce jest trwale niższy od obiegu pieniężnego innych krajów. Według rocznika statystyki za r. 1929 obieg pieniędzy wynosił u nas z końcem roku 1928 na głowę mieszkańca 52 zł., w Czechosłowacji prawie 3 razy więcej, w Niemczech blisko 4 razy więcej, we Francji zgórą 10 razy więcej i t. d., nawet w Rosji Sowieckiej jest większy.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#DawidSchreiber">Wreszcie należy wspomnieć o niebywałym wzroście działalności państwa i samorządów, wymagającej coraz większych funduszów, daleko przekraczających siły społeczeństwa. Tyczy się to przedewszystkiem przedsiębiorstw państwowych, które pochłaniają olbrzymie sumy, wzamian za co bardzo mało wpłacają do kasy państwowej. Rezultatem tego stanu rzeczy jest niesłychane obciążenie ludności daninami na rzecz państwa i samorządów, obciążenie, które jest może głównym powodem całego kryzysu gospodarczego. A ludność odczuwa to obciążenie nie tylko absolutnie, jako przechodzące jej siły płatnicze, ale także relatywnie, jako niesprawiedliwie i nierównomiernie rozłożone.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#DawidSchreiber">Według spisu ludności z 30 września 1921 przypada w Polsce: 66,4% ludności na rolnictwo, 14% na górnictwo i przemysł, 19,6% na handel i rzemiosło. Jak wobec tego ustroju gospodarczego Państwa rozłożone są podatki? Z biuletynu statystycznego Ministerstwa Skarbu po koniec 1929 r. dowiadujemy się, że w okresie od kwietnia do grudnia 1929 włącznie uiszczono w Polsce tytułem podatków bezpośrednich sumę 594.804.000 zł. Z tego wpływ z podatku przemysłowego wynosi 272.481.000 zł., z podatku dochodowego 207.271.000 zł., zaś z podatku gruntowego 38.384.000 zł. Z tego zestawienia wynika, że cały podatek przemysłowy i przynajmniej połowę podatku dochodowego, czyli 50 kilka procent wszystkich podatków bezpośrednich zapłacił handel i przemysł. Budżet zatem wyglądał tak jakby to był kraj przemysłowo - handlowy, naturalnie tylko w dochodach.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#DawidSchreiber">Jest to oczywiście krótkowzroczna polityka, która wywołuje wręcz przeciwne skutki, niż zamierzone. Zastępcy rolnictwa bowiem sądzili, że jeśli obronią ludność rolniczą od zbytnich podatków, a cały ciężar podatkowy zrzucą na ludność miejską, wtedy dla warstwy rolniczej powstanie raj na świecie. Tymczasem upadek gospodarczy handlu jest jedną z głównych przyczyn obecnego kryzysu rolniczego. Rolnictwo bowiem jest tylko jednem ogniwem życia gospodarczego i nie daje się zupełnie wyodrębnić z całego łańcucha gospodarczego. Ludność miejska nadmiernie obciążona straciła siłę kupna i przestała być w dawniejszej mierze konsumentką płodów rolniczych. A wzajemne oddziaływanie nie dało długo na siebie czekać.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#DawidSchreiber">Wynik zaś jest wprost zastraszający, gdy obecnie niema już uprzywilejowanych i nieuprzywilejowanych warstw społeczeństwa. Wszyscy walczą, wszyscy są biedni. Ludność wiejska przeżywa dotkliwy kryzys, a ludność miejska zupełnie zubożała, jest u kresu swej siły płatniczej.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#DawidSchreiber">Zwłaszcza ludność żydowska, w której imieniu przemawiam, jako przeważnie ludność miejska, zajmująca się handlem i rzemiosłem, najboleśniej odczuwa ten stan rzeczy. Pauperyzacja tej ludności przybiera z każdym dniem coraz bardziej zastraszające rozmiary Grozi wprost katastrofą 3-miljonowej ludności żydowskiej, a czynniki miarodajne powinne zawczasu obmyśleć, niezbędne środki zaradcze, już choćby dlatego, że taka katastrofa gospodarcza z pewnością nie ograniczy się do tejże ludności, lecz odbije się dotkliwie na całem Państwie.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#DawidSchreiber">Przechodząc do sprawy podatków, muszę przedewszystkiem zaznaczyć, że ogólnie popełnia się tę pomyłkę, że mówi się o potrzebie reformy systemu podatkowego. Jest to mylne z tej prostej przyczyny, że właściwie dotąd nie posiadamy żadnego systemu podatkowego. Mamy raczej zbieraninę rozmaitych podatków, będących albo pozostałością różnych zaborów, albo też wynikiem czasów wojny światowej, podatków nie pozostających ze sobą w żadnym logicznym związku, ani nie reprezentujących żadnego rozumnego systemu.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#DawidSchreiber">Należy zatem dążyć nie do reformy systemu, lecz do tego aby usunąć nierozumne zabytki dawnych czasów i wprowadzić nowy, na podstawach ekonomicznych oparty system podatkowy.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#DawidSchreiber">Tyczy się to przedewszystkiem podatku przemysłowego, czyli jak go zwykle nazywają obrotowego. I dziwna rzecz. Cały świat gospodarczy, reprezentanci tak nauki jak i praktyki uznali ten podatek za malum necessarium w czasach inflacji, obecnie zaś jako nieżyciowy, szkodliwy, hamujący wprost wszelki rozwój gospodarczy. Podstawą bowiem każdego opodatkowania ekonomicznego, może być tylko dochodowość przedsiębiorstwa, nie zaś obrót, który w niczem nie świadczy o sile płatniczej przedsiębiorcy. Zwłaszcza w obecnych czasach, kiedy lwia część przedsiębiorstw pracuje z deficytem, podatek obrotowy jest właściwie podatkiem od strat, od deficytu. Po większej części niema u nas w ogóle normalnego obrotu, jest on bowiem bardzo często fikcyjny, tak, że dziś podatek ten jest opłacany ze substancji i to najczęściej ze substancji obcej. To też nie dziw, że kupiectwo i rzemiosło głównie pod ciężarem tego podatku się załamało.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#DawidSchreiber">To wszystko jest już ogólnie znane i ogólnem też jest żądanie, aby ten podatek usunąć lub przynajmniej tak zreformować, względnie obniżyć, aby przestał być plagą handlu i przemysłu Jeszcze w marcu 1928 r. Rząd stwierdził, że należy obniżyć podatek obrotowy. Doradca finansowy p. Dewej w swojem sprawozdaniu uznał reformę podatku obrotowego za najpilniejszą. Główni referenci budżetowi Sejmu pp. prof. Krzyżanowski i Byrka, oraz referent generalny budżetu, senator Szarski, uznali również ten podatek za niewłaściwy, a mimo to istnieje on dalej i rozwija się doskonale, przynosząc coraz więcej dochodu i równocześnie niszcząc coraz bardziej życie gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#DawidSchreiber">Nawet p. Minister Skarbu w dzisiejszem swojem przemówieniu uznał, że ten podatek jest niszczący, ale dalej chcę go zatrzymać a nie usunąć.</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#DawidSchreiber">Ze wspomnianego już biuletynu statystycznego Ministerstwa Skarbu dowiadujemy się dokładnie o stałym wzroście tego podatku. I tak, jeśli przyjmiemy wpływ w okresie od kwietnia do grudnia włącznie roku 192425 na sto, to wynosi on za rok 1925/26 — 101, za rok 1926/27 — 111 za rok 1927/28 — 137 za rok 1928/29 — 176, za rok 1929/30175.</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#DawidSchreiber">A więc podatek powszechnie uznany za niewłaściwy i szkodliwy stał się wspaniałem, ciągle rosnącem źródłem dochodów dla Skarbu, które daje nie tylko zasoby preliminowane, ale nawet znaczne w setki milionów idące nadwyżki roczne. W liczbach przedstawia się to następująco:</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#DawidSchreiber">— w roku 1927/28 preliminowano 200 milj., uzyskano 281,698,600;</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#DawidSchreiber">— w roku 1928/29 preliminowano 200 milj., uzyskana 350.495.709;</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#DawidSchreiber">— w roku 1929/30 preliminowano 250 milj., (na 3 kwartał) uzyskano 272.480.673.</u>
          <u xml:id="u-21.23" who="#DawidSchreiber">Nie wiem, czy to nawet ze stanowiska etyki jest dopuszczalnem, żeby takie niewłaściwe i szkodliwe źródło w ten sposób wyzyskać. Wyglądałoby na przyjęcie zasady: „pecunia non olet”.</u>
          <u xml:id="u-21.24" who="#DawidSchreiber">I dlatego uzasadnioną jest moja rezolucja, wydrukowana w sprawozdaniu pisemnem, aby przynajmniej nadwyżkę zwrócić płatnikom w stosunku do wypłaconych przez nich kwot, jak niemniej mój wniosek o obniżenie preliminowanej kwoty o 60 milionów.</u>
          <u xml:id="u-21.25" who="#DawidSchreiber">W ostatnich czasach obecny p. Minister Skarbu okazał dobrą wolę i dostateczną odwagę, występując z nowelą o reformie podatku obrotowego. Reforma była trzymana w tak szczupłych ramach, że nikogo właściwie nie zadowoliła Była tylko nadzieja, że w toku obrad nad nowelą p. Minister Skarbu da się przekonać, że w reformie należy o wiele dalej pójść, by choć w części zadośćuczynić słusznym postulatom handlu i rzemiosła. Tymczasem stała się rzecz dziwna, naprawdę niecodzienna w życiu państwowem. P. Minister Skarbu nie tylko, nie poszedł po linii dezyderatów ludności, lecz cofnął te małe ustępstwa. jakie był uczynił w imieniu Rządu. Obecnego p. Ministra Skarbu cenię wysoko jako męża stanu, który zdawało się posiada horyzont na miarę europejską i także odpowiedni dozę odwagi. Ale niechaj mi p. Minister Skarbu wierzy, że ostatnie jego pociągnięcie nie stało na wysokości. Wywołał on ogólne rozczarowanie i wzburzenie. Ludność widzi, że nawet nadzieje pokładane w dobrych intencjach obecnego Ministra Skarbu zawiodły. Tłumaczenie, że taki krok jest potrzebny w celu utrzymania równowagi budżetowej, nie wytrzymuje krytyki, albowiem równowaga ta da się utrzymać już przez drobne ścieśnienie wydatków, lub też przez podwyższenie dochodów z monopolów państwowych, a zresztą, zdaniem wszystkich fachowców, obniżenie podatku Obrotowego da się łatwo powetować zwiększeniem obrotów, które na skutek obniżenia niezawodnie automatycznie nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-21.26" who="#DawidSchreiber">Chciałbym zaznaczyć, że obrona dzisiejsza p. Ministra nie była przekonywająca. P. Minister oświadczył, że nie cofnął żadnych praw nabytych. Ze stanowiska ściśle prawnego jest to może słuszne, bo projekt rządowy nie stanowił jeszcze praw nabytych, ale projekt rządowy tworzy pewne prawo moralne, które wiąże Rząd: i obie strony. Jeżeli p. Minister Skarbu wycofał się z tego projektu, przez to też cofnął prawa nabyte.</u>
          <u xml:id="u-21.27" who="#DawidSchreiber">Jeszcze jedno. P. Minister dziś dużo polemizował ze Stronnictwem Narodowem. Nie jestem obrońcą, ani oskarżycielem Stronnictwa Narodowego, nie mam nawet chęci wtrącać się do tej walki, chciałbym jedynie powiedzieć, że jeżeli Stronnictwo Narodowe zgrzeszyło, czyż z tego wynika żeby p. Minister cofnął swoje projekty i żeby przez to cierpiała ludność? Nad tem niech się p. Minister zastanowi.</u>
          <u xml:id="u-21.28" who="#DawidSchreiber">Mimo to nie tracę nadziei, że p. Minister Skarbu w ostatniej chwili jeszcze uwzględni straszne położenie kupiectwa i rzemiosła i zrewiduje swoje stanowisko. Reprezentantowi ludności rolniczej, pozwalam sobie zwrócić uwagę, że widocznie znowu się łudzą, gdy sądzą, że, utrzymując ciężary, gniotące ludność miejską, czynią coś pożytecznego dla reprezentowanych przez nich warstw społecznych. Powtarzam, rolnictwo nie jest czemś niezawisłem od reszty życia gospodarczego. Jeśli ludności miejskiej dzieje się źle, nie może być dobrze i ludności rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-21.29" who="#DawidSchreiber">W ścisłej łączności z podatkiem obrotowym pozostaje kwestia świadectw przemysłowych. Tu już chyba niema żadnych charakterystycznych cech jakiegokolwiek podatku. Jest to poprostu danina stała, nie pozostająca w żadnym racjonalnym stosunku do siły płatniczej danego przedsiębiorstwa, a tem mniej do jego dochodowości. Przyjęto mechanicznie pozostałość z zaboru rosyjskiego, utworzono różne kategorie, czyli klasy, a o przynależności do nich znowu nie rozstrzygają żadne cechy gospodarcze, lecz wyłącznie pewne oznaki zewnętrzne. Powstają wskutek tego często jaskrawe dziwolągi, jak np., że mały sklepik na peryferiach miasta opłaca takie samo świadectwo przemysłowe, jakie wykupuje większe przedsiębiorstwo w centrum miasta, jeśli tylko zewnętrzne cechy interesu są podobne. Ustawa o podatku przemysłowym z r. 1923 widocznie przynajmniej s części liczyła się z tą dziwaczną sytuacją, gdyż oznaczyła zapłatę za świadectwo przemysłowe jako zaliczkę na podatek przemysłowy. Niestety ustawa z r. 1925 uchyliła ten i przepis, wobec czego opłata za świadectwa przemysłowe przemieniła się w odrębną daninę, przyczyniającą się z jednej strony do tem dotkliwszego obciążenia handlu i rzemiosła, z drugiej strony wywołującą z powodu swej jaskrawej nierównomierności i niesprawiedliwości w szerokich sferach kupiectwa i rzemiosła poczucie głębokiej, bezzasadnej krzywdy. Dlatego też żądanie kupców i rzemieślników idzie w tym kierunku, aby ten zabytek zaborczy w zupełności usunąć, albo przynajmniej przywrócić przepis ustawy z r. 1923 o zaliczeniu tej opłaty na poczet podatku przemysłowego.</u>
          <u xml:id="u-21.30" who="#DawidSchreiber">Zaznaczam, że uchylenie świadectw przemysłowych nie grozi Skarbowi Państwa zbył wielkiem uszczupleniem wypływów. Przyniosły one bowiem w r. 1925 — zł. 25.444.149, w r. 1926/27 — 33.536.427 zł., w latach 1927/28,1928/29 — około 27–30 miljonów zł. Wobec nadwyżek, które przynosi podatek przemysłowy ponad sumy preliminowane, a które idą, jak wspomniałem w setki milionów nie ma taki ubytek tak wielkiego znaczenia. Tymczasem dla kupiectwa i rzemiosła są świadectwa przemysłowe kulą u nóg, nieprzebytą przeszkodą w prowadzeniu przedsiębiorstwa. A wyniki są już dziś widoczne. Z każdym bowiem rokiem maleje liczba świadectw wyższych kategorii, a wzrasta liczba świadectw najniższych kategorii. Dla przykładu podaję porównanie ilości świadectw handlowych z r. 1924. Otóż w r. 1924 wykupiło świadectwa I kategorii 3217 osób, w r. 1927 tylko 1028, świadectwo II kategorii w roku 1924 wykupiło 41,724, r. 1927 tylko 27.304. Także ilość świadectw IH kategorii nietylko nie wzrosła, ale nawet się zmniejszyła. I tak w r. 1924 wykupiło świadectwa III kategorii 197 738 osób, w r. 1927 tylko 182.740. Natomiast powiększyła się liczba świadectw kategorii IV. I tak w r. 1924 wykupiono 123.289 świadectw IV kategorii, w r. 1927 już 170.517. Jasno więc z tego wynika, że więksi kupcy w ciągu trzech lat stali się mniejszymi, a mniejsi zmienili się w ulicznych kramarzy. Tem samem naturalne też i wpływ z tych świadectw coraz bardziej maleje. Uzasadnionym tedy jest postulat usunięcia tego hamulca w rozwoju handlu i rzemiosła. Tymczasem zaś aż do przeprowadzenia tej koniecznej reformy, należałoby rozszerzyć ilość kategoryj do takiego stopnia, aby podstawę wykupienia świadectwa przemysłowego stanowić mogły rozmiar siła płatnicza każdego przedsiębiorstwa. a nie przypadkowe, formalnie oznaki zewnętrzne Dotkliwy ciężar podatku przemysłowego zaważył także na teoretycznie najsprawiedliwszym podatku, jakim niezawodnie powinien być podatek do chodowy. Albowiem jako podstawy wymiaru tego podatku nic bierze się czystej dochodowości, lecz zasadniczo ustaloną kwotę podatku przemysłowego, i to nawet wtedy, kiedy wymiar tego podatku nie jest jeszcze prawomocny i bardzo często w drodze odwoływania zostaje zniżony. Jasną jest tedy rzeczą, że takie wymiary podatku dochodowego nie mogą odpowiadać prawdziwemu stanowi rzeczy. Jest tedy uzasadnionym postulatem wszystkich prawie płatników, aby w porozumieniu ze sferami gospodarczemi względnie z ich zastępstwem zawodowem, t. j. Izbami Przemysłowo-Handlowemi i Izbami Rękodzielniczemi nastąpiło odpowiednie ustalenie średniej dochodowości przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-21.31" who="#DawidSchreiber">Należy jeszcze wspomnieć o tem, że i podatek majątkowy jest dziś nieodpowiednio traktowany. Ustawa o podatku majątkowym opiera się na danych z 1 lipca 1923. Od tego czasu oczywiście stosunki zupełnie się zmieniły. Niejeden warsztat pracy z owego czasu dziś już nie istnieje, a mimo to ściąga się podatek majątkowy wedle pierwotnych wymiarów, co naturalnie znowu jest niesłychanem obciążeniem ludności. Nowelizacja ustawy o podatku majątkowym. a równocześnie umorzenie wszelkich nieściągalnych zaległości jest postulatem uzasadnionym i bardzo pilnym.</u>
          <u xml:id="u-21.32" who="#DawidSchreiber">Parę uwag chciałbym jeszcze poświęcić ustawie z 31 sierpnia 1924 r. o pobieraniu od zaległości w podatkach bezpośrednich, oraz w należytościach stemplowych kar za zwłokę, odsetek za odroczenie, tudzież kosztów egzekucyjnych. Otóż razi w tych przepisach przedewszystkiem przejęty bezkrytycznie z ustawodawstwa rosyjskiego termin „kara za zwłokę”, oparty na mylnej w naszych obecnych stosunkach presumpcji, jakoby zwłoka w płaceniu danin państwowych pochodziła z reguły z winy dłużnika. Jak wiadomo w przedwojennej Rosji płacono bardzo małe podatki, zaczem ustawodawca rosyjski mógł snadnie presumować, że zwlekanie z uiszczeniem skromnych kwot podatkowych z reguły dowodzi winy płatnika, za którą wolno go karać. Terminu „kara za zwłokę” nie znały ustawodawstwa państw zachodnich, tu znano tylko t. zw. odsetki za zwłokę w bardzo niskiej wysokości. Ustawodawca polski, jak zaznaczyłem, idzie wzgl. na 24% rocznie. Otóż sądzę, że rzecz ma się wręcz przeciwnie, aniżeli presumuje ustawodawca, gdyż z reguły zwłoka i nie jest wcale zawiniona przez płatnika, który tylko dlatego zwleka z zapłatą, że nie dysponuje dostateczną gotówką na zapłatę zbyt wygórowanych kwot podatkowych różnego rodzaju.</u>
          <u xml:id="u-21.33" who="#DawidSchreiber">Tenor ustawy, o ile ogólnie presumuje winę płatników, których należy karać za zwłokę, jest wysoce krzywdzący i ubliża wprost ich godności obywatelskiej. Należałoby zatem znowelizować wspomniane przepisy, przedewszystkiem w tym kierunku, aby w nich, o żadnej winie płatnika, ani o karze. Zamiast niesprawiedliwych kar za zwłokę należałoby wprowadzić w ślad za ustawodawstwami zachodniemi odsetki za zwłokę, zwłaszcza, że waluta nasza jest ustalona i odpada podejrzenie spekulacji po stronie płatników na dewaluację waluty. Stopa zaś odsetek za zwłokę nie powinnaby przekraczać ustawowo obowiązującej w interesach prawno-prywatnych. W Austrii wynosiła ta stopa procentowa 4.67% rocznie, a przy należytościach bezpośrednich i stemplowych 5% rocznie. U nas powinnaby ta stopa procentowa wynosić maksymalnie 12% rocznie, czyli 1% miesięcznie, w której to wysokości pobiera się kary za zwłokę od dłużników podatku gruntowego. Przepis, ustanawiający kary za zwłokę w czterokrotnej wzgl. w dwukrotnej wysokości dla płatników podatków przemysłowego, dochodowego i t. p. w porównaniu z płatnikami podatku gruntowego jest absurdem.</u>
          <u xml:id="u-21.34" who="#DawidSchreiber">Już w obradach nad wspomnianą ustawą w r. 1924 w Sejmie zarzuciłem z trybuny sejmowej ówczesnemu Ministrowi Skarbu, że wprowadza lichwiarskie odsetki dla Państwa, gdy obywateli za pobranie takich samych odsetek, a nawet niższych, bywa ostro karany. Cieszę się, że obecnie generalny referent budżetu w Sejmie prof. Krzyżanowski również nazwał te wysokie opłaty „legalną lichwą”. Należałoby zatem tę anomalię jak najprędzej usunąć.</u>
          <u xml:id="u-21.35" who="#DawidSchreiber">Dziwne także jest postępowanie przy obliczaniu kar, względnie odsetek za zwłokę w razie odroczenia, względnie rozłożenia na raty. Ustawa bowiem wyraźnie postanawia, że od zaległości, których spłata została odroczona, lub rozłożona na raty orzeczeniem właściwej władzy skarbowej, pobiera się tylko odsetki za odroczenie w wysokości 1% miesięcznie, począwszy od 15 dnia po upływie terminu płatności. Tymczasem przepis ten bywa w praktyce kontra legem wykonywany, gdyż z reguły przyznają władze skarbowe, a to nie tylko władze I instancji, lecz także władze wyższe, ulgę niższych odsetek tylko od dnia wniesienia prośby o raty lub odroczenie, natomiast za czas poprzedni liczą pełną karę za zwłokę. Należałoby zatem celem usunięcia tej nieprawidłowości wystosować do władz odpowiednie pouczenie, zgodne z ustawą.</u>
          <u xml:id="u-21.36" who="#DawidSchreiber">Niemniej jaskrawo krzywdząca jest wysokość kosztów egzekucyjnych. Według ustawy koszta przymusowego ściągnięcia mają 'być pokrywane należytościami egzekucyjnemi, te ostatnie zatem nie powinne stanowić osobnego źródła dochodu dla Państwa. Jeżeli się sprawa tak ma, wcale nie mają rzeczowego uzasadnienia koszta egzekucyjne, wynoszące aż 5% egzekwowanej zaległości. W Austrii np. najwyższe należytości egzekucyjne wynosiły za upomnienie 3 korony 10 halerzy, za zajęcie 4 korony, za przeprowadzenie licytacji 6 koron i te należytości pokrywały w zupełności koszta przymusowego ściągnięcia zaległych podatków.</u>
          <u xml:id="u-21.37" who="#DawidSchreiber">Jest przeto rzeczą niepojętą dlaczego ustawa cytowana domaga się olbrzymich należytości egzekucyjnych. Przy podatku w kwocie np. 10.000 zł. liczy się za pracę sekwestratora aż 2.500 zł. Nie ulega wątpliwości, że tak wysokie należytości egzekucyjne nie mają najmniejszej racji bytu, że zatem ustawa wymaga w tym kierunku gruntownej modyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-21.38" who="#DawidSchreiber">Ponadto niesłuszne jest obliczanie należytości egzekucyjnej nie tylko od samego podatku egzekwowanego, lecz, jak się to praktykuje, także od narosłej kary za zwłokę. W postępowaniu sądowem tylko wysokość samej wierzytelności, a nie tej przynależytości jest miarodajną do ustalenia kompetencji sądu, oraz opłat sądowych, w sposób więc analogiczny powinnoby się postępować przy liczeniu należytości egzekucyjnych od egzekwowanych danin państwowych.</u>
          <u xml:id="u-21.39" who="#DawidSchreiber">Na Komisji Skarbowo-Budżetowej poruszyłem pewną specjalną sprawę, mianowicie zachowanie się władz celnych wobec spedytorów i przewoźników, tak bardzo ich krzywdzące. Ponieważ dotychczas sprawa ta nie została załatwiona, przeto ponownie o niej wspominam. Jak bowiem wiadomo, na mocy międzynarodowej konwencji Kolei Żelaznych, podpisanej w Bemie 23. X. 1924 r., a ogłoszonej w Dz. Ust. 73 z 1928 r., właściciel listu przewozowego, czyli wykazany na liście przewozowym adresat przesyłki, uważany jest za osobę uprawnioną do rozporządzania towarem i w związku z tem prawem ma samoistnie załatwić formalności celne, policyjne i t. p. Teza ta wyłuszczona jest też w naszych przepisach celnych i jest zresztą zgodną z przepisami ustawy cywilnej. To też przedsiębiorstwa ekspedycyjne, jako przewoźnicy, samodzielnie przez dziesiątki lat odprawiały w urzędach celnych przesyłki na ich adres nadchodzące. Tymczasem w r. 1920 Ministerstwo Skarbu ograniczyło nabyte uprawnienia w ten sposób, że do odprawy celnej dopuszczani być mogą tylko spedytorzy, posiadający specjalne pozwolenie na załatwianie formalności celnych. Ograniczenie to koliduje z wymienionym przepisem, tak, że przedsiębiorstwa ekspedycyjne nie są w stanie wywiązać się z obowiązków, przyjętych na siebie na mocy kontraktu, uskutecznionego z koleją o przewóz przesyłek.</u>
          <u xml:id="u-21.40" who="#DawidSchreiber">Przeciw temu orzeczeniu wnieśli tedy interesowani skargę do Najwyższego Trybunału Administracyjnego, który wyrokiem z dnia 22. III. 1927, I. rej. 1224/24 orzekł, że reskrypt, wydany w tej sprawie przez Ministerstwo Skarbu Departament Ceł do I: DC 4920/IV/24 jest niezgodny z ustawą. Mimo tego orzeczenia Najwyższego Trybunału Administracyjnego urząd celny we Lwowie nie dopuszcza nadal spedytorów do załatwiania formalności celnych, wzgl. do interweniowania w rewizji celnej. Zwracam się tedy do p. Ministra Skarbu, aby zechciał w sprawę tę wglądnąć i wydać zarządzenie w myśl obowiązujących przepisów.</u>
          <u xml:id="u-21.41" who="#DawidSchreiber">Wysoki Senacie! Starałem się w sposób rzeczowy przedstawić najbardziej pilne dezyderaty ludności w dziedzinie skarbowości. Są to bolączki całej ludności bez wyjątku, dotykają jednak najboleśniej ludność żydowską, albowiem zajmuje się ona przeważnie handlem i rzemiosłem, a wypierana coraz bardziej z dotychczasowych pozycyj gospodarczych i nie dopuszczana do nowych, znajduje się w sytuacji rozpaczliwej, bez wyjścia. Pragnąłbym, aby zdawano sobie ogólnie sprawę z grozy położenia i nie zbywano tej tak piekącej kwestii nic nie mówiącemi komunałami. Mówiono tu bowiem w dyskusji z pewnej strony o potrzebie współżycia wszystkich obywateli. Ludność żydowska zapewne z całego serca pragnie tego współżycia, ale zechciejcie szanowni Panowie zrozumieć, jeśli zaapeluję do Was i powiem: umożliwcie nam to współżycie, dajcie ludności żydowskiej możność spokojnego życia, a wtedy i zgodne współżycie będzie bardzo a bardzo łatwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#HipolitGliwic">Wysoki Senacie! Nie przerywałem p. s. Schreiberowi czytania, chociaż jest to wbrew regulaminowi. Nie uczyniłem tego dlatego, że dziś jesteśmy wszyscy pod ogromną presją czasu i myślałem, że jeżeli p. s. Schreiber będzie mówił, to będzie to trwało dłużej, niż przeczytanie.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: Ale regulamin nie pozwala czytać, Panie Marszałku.)</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#HipolitGliwic">Proszę Panów, objaśniłem i proszę mi uwag nie robić.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#HipolitGliwic">Głos ma s. Radomski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WładysławRadomski">Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#WładysławRadomski">W ocenie przewidywań dochodów skarbowych wysuwa się na plan pierwszy zagadnienie kryzysu gospodarczego, niewątpliwie bowiem oddziaływa on na siłę płatniczą i siłę nabywczą całej ludności, decydując prawie o możności płacenia przez nią podatków i o wysokości wpływów z monopoli i przedsiębiorstw państwowych Kryzys nasz nie jest objawem odosobnionym, lecz odłamem kryzysu ogólnoświatowego. Natomiast zwiększone napięcie jego, silniejsze przejawianie się jego u nas niż gdzie indziej, jest wywołane przyczynami tkwiącemi w młodym naszym organizmie gospodarczym, zwłaszcza w naszej niezamożności w kapitały, w kapitały płynne, obrotowe.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#WładysławRadomski">Kapitalizacja nasza jest małą i niedostateczną. Rolnictwo, przemysł i handel nasz, ogołocone z kapitałów obrotowych, ponoszą podczas kryzysu większe straty niż w krajach innych. Lecz niedostateczność naszej zamożności nie jest spowodowana tylko przez przyczyny od nas niezależne, a więc przez działania i zniszczenia wojenne, lecz także wywołana jest szeregiem poczynań gospodarczych, przez nas spowodowanych, a tamujących życie gospodarcze, Nie przyczyniły i nie przyczyniają się do rozrostu gospodarczego i do kapitalizacji: wadliwość naszego systemu podatkowego, rozrost etatyzmu, zużycie kapitałów obrotowych na inwestycje, często w wadliwym kierunku poczynione, oraz obniżenie siły nabywczej ludności rolniczej przez wadliwą politykę rolniczo-handlową. Wadliwy system podatkowy prowadzić musi do przeciążenia podatkowego niektórych grup i odłamów społecznych i niszcząc je. niszczy podstawy pracy szerokich mas pracujących.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#WładysławRadomski">Wadliwość naszego systemu podatków bezpośrednich ujawnia się przedewszystkiem w fakcie uchwycenia i opodatkowania dochodów ludności niejednolicie przez jeden podatek dochodowy, lecz przez trzy różne podatki, mianowicie poza dodatkiem dochodowym jeszcze przez gruntowy i przemysłowo-obrotowy. Wskutek tego imamy nie tylko nierównomierne i nieproporcjonalne obciążenie poszczególnych grup społecznych, ale często i podwójne obciążenie źródeł podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#WładysławRadomski">Wiadomą już dzisiaj jest ogólnie rzeczą, że wady te zawiera w sobie przedewszystkiem podatek przemysłowo-obrotowy. Uznał to Wysoki Senat już dwa lata temu, przyjmując moją ówczesną rezolucję.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#WładysławRadomski">Ciężar tego podatku polega na tem, że podatnik nie jest w stanie z powodów koniunkturalnych lub też z powodów ogólno-gospodarczych przerzucić podatku tego na konsumcję, jak to sobie wyobrażał ustawodawca, lecz podnosi go w większej lub mniejszej mierze sam. Mianowicie im więcej przedmiot obrotu, podlegający opodatkowaniu, jest zależny od koniunktury. i im częstszy jest jego obrót, tem większy ciężar spada na podatnika. Niema dwóch zdań, że podatek ten niszczy zupełnie dotknięte przez niego odłamy gospodarstwa i ich kapitalizację. To też usunięcie najważniejszych jego wad nie jest już nakazem sprawiedliwości społecznej, ale jest nakazem chwili, wypływającym z konieczności przeciwdziałania kryzysowi.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#WładysławRadomski">Tutaj chciałbym odpowiedzieć p. Ministrowi słów kilka, dotyczących aktualnej sprawy zmniejszenia ulg podatkowych dla kupiectwa. Mówię o tem bezstronnie, ponieważ stronnictwo moje nie należy do tych, które chciały projekt nowelizacyjny tego podatku rozszerzyć i na inne odłamy gospodarstwa, lecz nie jest także odpowiedzialne za strajki, które w Poznaniu i wszędzie miały miejsce, a które uznać trzeba za objaw samorzutny dotkniętych ciężarem tego podatku sfer gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#WładysławRadomski">P. Minister oświadczył, że nie on jest winien zmniejszeniu tych ulg, lecz raczej te stronnictwa, które wniosły o rozszerzenie ulg podatkowych także na inne dziedziny, a zwłaszcza na przemysł.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#WładysławRadomski">Pozwolę sobie zwrócić uwagę p. Ministra na fakt przyznania przez niego przy przedłożeniu wniosków ulgowych, że ulgi dla kupiectwa uważa nie tylko za konieczność gospodarczą — aby kupiectwo utrzymać przy życiu — ale także, że czyni to dla konieczności budżetowych, aby ratować ten odłam gospodarstwa, który w kapitalizacji gra najpierwszą rolę, bo kapitalizacja tam jest najpewniejszą, i może przyczynić się do powiększenia wpływów podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#WładysławRadomski">Jeżeli jednak teraz p. Minister daje swoje placet na rozszerzenie ulg tego podatku i na inne sfery, a zatem i na zmniejszenie ulg dla kupiectwa, to trzeba uznać to jako pójście po linii najmniejszego oporu, a nie po linii „principia obsta”. Jestem zdania, że według tej zasady należałyby się ulgi przedewszystkiem kupiectwu, bo tam obrót jest najbardziej częstotliwy i zatem podatek najwięcej uciążliwy.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#WładysławRadomski">O jeszcze jednej wadliwości naszego systemu podatkowego chcę mówić, która nie dotyczy budżetu bezpośrednio.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#WładysławRadomski">Wadliwość systemu podatków bezpośrednich jest spotęgowaną brakiem jednolitej ordynacji podatkowej, co uniemożliwia podatnikowi orientację w ciężarach nań spoczywających i finansowego dostosowania się naprzód do ciężaru świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#WładysławRadomski">Wadliwa jest zwłaszcza procedura podatkowa. Przepisy proceduralne dotyczące wymiaru, odwołania jak i postępowania dowodowego są niejednolite i różnorodne; tak samo przepisy dotyczące wymiaru kar i postępowania karnego. Brak przepisów ustawowych o egzekucji podatków, brak kodyfikacji i przedewszystkiem kumulacji bardzo licznych okólników Ministerstwa Skarbu, interpretujących ustawy podatkowe. Okólników tych jest kilkaset i stanowią one tak dla władz skarbowych jak i dla płatników istny labirynt wyjaśnień i niepewności. Na tem tle szerzą się skargi na fiskalizm. Rozumiem, że praca nad kodyfikacją i kumulacją tych okólników nie jest łatwa, ale jeżeli się chcę usunąć podłoże narzekań na fiskalizm i doprowadzić do pewnego zaufania podatników do władz skarbowych, to jest to pracą nieodzowną.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#WładysławRadomski">Do tych zagadnień należy jeszcze wysokość procentów za zwłokę. Zwłoka w dzisiejszym okresie kryzysu nie jest winą podatników i procenty tak wysokie, przekraczające normy ustawowo dopuszczalne, są karami za winy niepopełnione. Kary takie demoralizują podatników.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#WładysławRadomski">Druga, tu wytknięta część wad naszego ustawodawstwa podatkowego, to są błędy, które sprowadzają na ludność ciężary zupełnie niewspółmierne z wysokością świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#WładysławRadomski">Dalsza rzecz tamująca rozrost życia gospodarczego i kapitalizację to nasz etatyzm. Najszkodliwszym skutkiem tego etatyzmu w obecnej chwili jest absorbowanie kapitałów płynnych, zwłaszcza kredytów, że szkodą odłamów gospodarstwa nieetatystycznego, niemonopolistycznego oraz wprowadzenie momentu niepewności do tychże odłamów gospodarstwa co do ich podstaw bytu i rozwoju. Bo przemysł, rzemiosło i handel, nie mając pewności, czy znowu która gałąź gospodarcza nie zostanie przebudowaną strukturalnie i objęta etatyzmem, traci inicjatywę i energię.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#WładysławRadomski">Przyznać trzeba, że rozrost etatyzmu został w ostatnim czasie wstrzymany, ale zastąpiono go w pewnej mierze kartelizacją, i to kartelizacją o charakterze monopolistycznym, która ma te same wady co etatyzm, bo także absorbuje, kapitał płynny i wprowadza moment niepewności. Kartelizacja, jeżeli ma prowadzić do rzeczywistej racjonalizacji zakładów, winna opierać się na umowach dobrowolnych, a pozatem powinna podlegać kontroli państwowej, któraby dopilnowała, aby środki finansowe, uzyskane z tego tytułu zostały użyte na racjonalizację warsztatów, co wpłynie na potanienie produkcji, a nie żeby środki te użyto na co innego, bo w takim razie będzie to prowadziło do podnoszenia cen skartelizowanych wytwórni, bez pożytku dla ogólnej gospodarki, przedewszystkiem bez pożytku dla rolnictwa, gdzie kartelizacja nie prowadzi do podwyższenia cen.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#WładysławRadomski">Rok 1927, rok pomyślnych koniunktur, a przyznać trzeba i rok rozrostu gospodarstwa narodowego, popchnął nas do optymizmu: w nadziei dalszego rozwoju i w nadziei możliwości dalszych pożyczek, poczyniliśmy szereg inwestycyj z kapitałów obrotowych. Szereg tych inwestycyj był nie tylko koniecznością państwową, ale i inwestycjami rentownemi, które oddając gospodarstwu poważne usługi, przyczyniają się do pomnożenia kapitałów płynnych. Do takich inwestycyj zaliczam rozbudowę Gdyni, budowę linii kolejowych, wreszcie Mościce.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#WładysławRadomski">Natomiast jest szereg inwestycyj o charakterze konieczności państwowych, lecz nie oddających gospodarstwu bezpośrednio żadnych kapitałów, i te inwestycje powinno się było odłożyć do czasów lepszych, do czasów wydatniejszej kapitalizacji, do czasu pożyczek długoterminowych zagranicznych. To są inwestycje o charakterze administracyjnym, gmachy administracji państwowej, sądownictwa i t. d.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#WładysławRadomski">Jest jeszcze szereg inwestycyj, których poczynienie z kapitału obrotowego było wręcz wadliwe, mianowicie inwestycje o charakterze reprezentacyjnym, obok tego inwestycje poczynione jedynie pod naporem zgromadzonych kapitałów w centrach ubezpieczeń społecznych; i tam postawiono szereg gmachów reprezentacyjnych — co nie powinno być naturalnie powodem do atakowania samego tego ruchu, jak to robią przeciwnicy ustawodawstwa społecznego.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#WładysławRadomski">Pozatem jeszcze jeden czynnik przyczynił się nader poważnie do zwiększenia kryzysu, wadliwa polityka rolniczo-handlowa. Sprawa ta była szeroko omawiana przy budżecie Ministerstwa Rolnictwa, mogę się zatem co do tego zagadnienia skonkretyzować.</u>
          <u xml:id="u-23.21" who="#WładysławRadomski">Niezorientowanie się w roku 1928/29 co do nadmiaru zboża chlebowego w kraju i podtrzymanie zakazu wywozu było błędem; większym jednak błędem było zdaniem mojem zajęcie stanowiska i imputowanie tegoż stanowiska rolnictwu, że przez działalność rezerw zbożowych można ceny absolutnie ustabilizować i utrzymać je na takim poziomie, jaki sobie jako konieczny wyliczono. Stanowisko to było błędnem, ponieważ nie liczyło się z zależnością naszą od rynków światowych; a było ono bardzo ujemnem, gdyż rezerwy zbożowe, ujawnione na rynku, działały deprymująco na ceny i spowodowały rolników do zatrzymania zapasów aż do roku przyszłego, kiedy zapasy te znowu obniżyły cenę, przynosząc pozatem bezpośrednio zainteresowanym rolnikom poważne straty.</u>
          <u xml:id="u-23.22" who="#WładysławRadomski">W ostatnich czasach wielkie nadzieje pokładano w umowie żytniej z Niemcami, nadzieje te jednak jak dotychczas zawiodły, gdyż zadaniem umowy nie było jedynie podniesienie cen, ale miała ona, zdaniem mojem, przyczynić się także do umożliwienia traktatu handlowego. Z natury rzeczy korzyści z niej musiały być bezpośrednio większe dla Niemców niż dla nas.</u>
          <u xml:id="u-23.23" who="#WładysławRadomski">Zaznaczyłem już na wstępie, że kryzys rolniczy łączy się z kryzysem ogólno-rolniczym i kryzysem ogólno-gospodarczym, dlatego też środki zapobiegawcze nie mogą iść tylko, w jednym kierunku, lecz winne być oparte, jak to uczynił ostatnio Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów na szerszej platformie, przyczem jednak podkreślić trzeba, że osią i tej akcji musi być pomoc finansowa dla umożliwienia produkcji i zbytu.</u>
          <u xml:id="u-23.24" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek).</u>
          <u xml:id="u-23.25" who="#WładysławRadomski">Gdy będziemy umieli usunąć omawiane niedomagania gospodarcze, to zmniejszymy skutki kryzysu a z czasem stworzymy zdrowe podwaliny rozwoju gospodarczego. Ale osłabiony i wycieńczony nasz organizm potrzebuje pomocy doraźnej. Takim środkiem zaradczym przynoszącym ulgę natychmiastową, byłby dopływ kapitałów obrotowych. Z powodu braku kapitalizacji trudno jest odrazu stworzyć płynny, a najbardziej potrzebny kapitał własny i dlatego forma kredytu jest jedyną, która wchodzi w rachubę. Gdy się zastanawiać, czy marny wiele dróg ku temu, to okazuje się, że jest ich niewiele. Bank Polski w większej mierze kredytu dać nie może, nie chcąc się narazić na zmniejszenie pokrycia. Przypominam tutaj psychozę dewaluacyjną z przed roku, która powstała wówczas już tylko z powodu ujemnego bilansu handlowego. Taka psychoza mogłaby się w dzisiejszych czasach kryzysu powtórzyć i dlatego droga ta jest mało godną zalecenia. Mogłyby to uczynić pożyczki zagraniczne, a droga ta jest obecnie po upłynnieniu rynków kapitałowych aktualną. Trzeba dążyć do osiągnięcia pożyczek i wzdąć je choćby z pewną stratą gospodarczą, ale i wtedy trzeba przyjść życiu gospodarczemu z pomocą aż do wpłynięcia pożyczek.</u>
          <u xml:id="u-23.26" who="#WładysławRadomski">I tutaj została jedyna droga, droga sięgnięcia 'do rezerw skarbowych. Przyznaję, że droga ta niebardzo jest bezpieczną, zawiera bowiem niebezpieczeństwo utracenia równowagi skarbowej, to też można jej będzie użyć jedynie w ostateczności i jedynie w ścisłym stosunku do widoków na pożyczki zagraniczne. Od umiejętności tego posunięcia będzie zależała jego skuteczność.</u>
          <u xml:id="u-23.27" who="#WładysławRadomski">Wysoki Senacie! Pan sprawozdawca generalny, chcąc podkreślić ważność zagadnień gospodarczych o ogólnej polityce państwowej, powiedział w swojem sprawozdaniu: „Dobro obywateli jest dobrem państwa”. Chcąc tak samo podkreślić ważność zagadnień gospodarczych, przypominam Wysokiemu Rządowi prawdę:</u>
          <u xml:id="u-23.28" who="#WładysławRadomski">Stosunek obywateli państwa — bez różnicy ich zapatrywań politycznych na poszczególne rządy — jest zależny od stanu gospodarstwa narodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JulianSzymański">Głos ma s. Erdman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AlfonsErdman">Wysoki Senacie! Gdy przeglądamy budżety nasze z ostatnich lat, to rzuca się w oczy ogromny i niebezpieczny wzrost naszych wydatków. W roku budżetowym 1927/28 wydatki nasze nie dosięgają 2 miliardów.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(Min. Skarbu Matuszewski: One wyniosły 2.583.000.000)</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#AlfonsErdman">Panie Ministrze, ja biorę to ze sprawozdania generalnego referenta.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(Minister Skarbu Matuszewski: To Pan mówi o preliminarzu?)</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#AlfonsErdman">Budżet w wykonaniu wyniósł 2.935.000.000. Ja mówię o preliminarzu budżetowym, mnie chodzi o budżety uchwalane przez Izby, a o wykonaniu budżetu, będę mówił osobno.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#AlfonsErdman">Otóż w roku 1927/28 mamy niecałe dwa miliardy, w noku 1928/29 już przekraczamy dwa i pół miliarda, a w roku 1929/30 dochodzimy już prawie do 3 miliardów i na tym poziomie utrzymujemy się i w tym roku pomimo ciężkiego kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#AlfonsErdman">Gdyby wzrost naszych wydatków szedł równolegle z zamożnością naszego kraju, gdyby wydatki te szły na cele produktywne, moglibyśmy się z tego jedynie cieszyć. Mamy tyle zaległości i w dziedzinie życia kulturalnego i ekonomicznego, że gdyby ten wzrost wydatków szedł równolegle z wzrostem zamożności, gdyby on przyczyniał się do podniesienia naszego poziomu życia ekonomicznego i kulturalnego, byłoby to zjawiskiem dodatniem.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#AlfonsErdman">Niestety mamy rzecz zupełnie odwrotną. Budżety nasze są przedewszystkiem biurokratyczne, konsumcyjne i tylko w drobnym procencie mogą uwzględnić wydatki produkcji. Możność płatnicza ludności natomiast obniża się z roku na rok. Możność płatnicza naszej ludności jest przecie w zupełności uzależniona od poziomu i rentowności wytwórczości narodowej. W rolnictwie rentowność obniżyła się do minimum. Katastrofalne ceny produktów rolnych z jednej strony, rozpiętość cen między cenami produktów rolnych, a cenami produktów przemysłowych z drugiej strony, przyczynia się do katastrofalnego wprost obniżenia możności płatniczej naszej ludności.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#AlfonsErdman">Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze duża dowolność przy wymiarze podatków. Szczególnie podatek dochodowy, przynajmniej u nas, na terenie byłego zaboru rosyjskiego, stał się podatkiem, ze względu na swoją dowolność, niezmiernie uciążliwym. Przykładowo weźmy taki fakt: miałem w ręku nakaz płatniczy z jednej wsi, będącej w szachownicy, gdzie gospodarz 60 morgowy miał wyznaczony podatek 75 zł., podczas gdy gospodarz 19 morgowy miał wyznaczone 90 kilka złotych. Mam przy sobie nakaz płatniczy na gospodarza, mającego 30 ha lichej ziemi podlaskiej, będącej w szachownicy, na rok bieżący obliczono mu czysty dochód na 10.000 zł. Naturalnie takie obliczenie dochodów musi się fatalnie odbijać na ludności.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#AlfonsErdman">Śrubę podatkową w Państwie można nakręcać tylko do pewnego stopnia. Państwo ma prawo dzielić się dochodami obywateli, zabierając im część dochodów, gdy jednak świadczenia państwowe pokrywać trzeba kosztem obniżenia wytwórczości, gdy zjadają one majątek, podcinają warsztaty pracy, to idziemy po pochyłości, która prędzej czy później musi doprowadzić do załamania. Naturalnie w tych warunkach musimy wydatki nasze redukować do istotnych możliwości płatniczych ludności. Dlatego będziemy musieli wrócić do poziomu wydatków, jeżeli już nie z roku 1927/28, to przynajmniej do poziomu wydatków z roku 1928/29. Rozumiem, że wrócenie do tego poziomu wydatków wymaga gruntownego przepracowania preliminarza budżetowego i w mojem pojęciu stanie się to możliwem tylko przy wspólnej pracy rządu i ciał ustawodawczych. Obniżenie naszych wydatków, a przynajmniej naszych wydatków konsumcyjnych, naszych wydatków administracyjnych jest możliwe tylko przy gruntownem przepracowaniu budżetu, przy gruntownej reorganizacji naszego aparatu administracyjno-państwowego.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#AlfonsErdman">Jeżeli p. Minister był łaskaw tutaj wspomnieć dziś o luksusach, to ja pozwolę sobie wskazać na jeden z takich luksusów. Jednym z takich naszych luksusów jest nasz dzisiejszy aparat administracyjny, bezwzględnie zbyt wielki, za wielki w stosunku do możności płatniczych naszej ludności, a zresztą aparat niezharmonizowany, nieuzgodniony. Wystarczy wskazać na to, że mamy 171 województw, 16 urzędów ziemskich, 13 izb skarbowych, 11 okręgów szkolnych, 10 okręgów wojskowych, 9 dyrekcyj poczt i telegrafów i t. d. Podział administracyjny wszystkich tych działów administracji nie pokrywa się. Jak się to odbija na ludności, widzimy np. na biednym sandomierzanie. Otóż ten sandomierzanin żeby załatwić sprawę w urzędzie wojewódzkim, musi jechać do Kielc, w sprawach szkolnych musi jechać do Krakowa, w sprawach kolejowych do Radomia, w sprawie wojska do Przemyśla, a w sprawie poczty albo sądu apelacyjnego do Lublina.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#AlfonsErdman">Otóż naturalnie ten podział nie może odbić się dodatnio na skarbie państwa i położeniu ludności. P. sen. Roman wskazywał, że prace komisji dla usprawnienia administracji posunęły się już bardzo daleko, że jest nadzieja, iż nasz aparat administracyjny będzie odpowiednio zredukowany, uzgodniony i dostosowany do możliwości finansowo-gospodarczej naszego kraju. Niestety jednak w czynach tego nie widzimy, widzimy w dalszym ciągu rozbudowę. Z jednej strony pracuje komisja dla usprawnienia administracji, z drugiej strony właśnie otwiera się jeszcze coraz nowe urzędy. Zdaje mi się, że jeżeli nie przebudujemy ustroju naszej administracji, jeżeli tego śnie zrobimy zawczasu, już w tym roku, to za późno będzie wtedy, kiedy te rzeczy znajdą się już w komisji. Rok naprzód trzeba rozpocząć pracę oszczędnościową, przygotowania, alby w przyszłym roku budżetowym można było przy uchwaleniu budżetu osiągnąć skutek, który będzie odpowiadał naszym możnościom finansowo-gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#AlfonsErdman">Zmierzając do redukcji naszego budżetu, wydawałoby się, że przedewszystkiem należy zacząć od skreślenia 10-procentowego dodatku. Dodatek ten został w roku 1906 chwilowo wstawiony dla równowagi budżetowej; Zniesienie tego dodatku wymaga oszczędności 100 milionów zł., jako równoważnika w wydatkach. W komisji sejmowej prace nad tem były rozpoczęte. Klub mój na terenie Sejmu brał czynny udział w obcinaniu budżetu i sam p. Minister musi przyznać, że nie stawialiśmy z zasady wniosków ta podwyższenie wydatków. Niestety, oszczędności, które dosięgały już kilkudziesięciu milionów, zresztą przy czynnym współudziale Rządu, zostały skonsumowane, nawet z nadwyżką. Obecnie w Senacie nie mieliśmy możności w tem tempie prac zrobić znaczniejszych oszczędności, pragniemy jednak wskazać tę drogę, na którą Rząd powinien wejść. Aby podkreślić naszą tendencję zmniejszania budżetu, proponujemy skreślenie 10% dodatku od podatku gruntowego. Wynosi to sumę niedużą, tylko 6 milionów zł., które znajdują pokrycie i w proponowanych przez nas oszczędnościach i w nadwyżkach budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#AlfonsErdman">Proponując to skreślenie rozumiemy, że przedewszystkiem ma ono znaczenie symboliczne, ma ano wskazać drogę, po której należy pójść. Jeżeli mówię o zniesieniu 10% dodatku do podatku gruntowego, to to ma jeszcze inne znaczenie w planie ulg doraźnej pomocy dla rolnictwa, których znaczenia nie neguję, ma jednak przedewszystkiem znaczenie dla wielkiego i średniego rolnictwa. Ulgi te dotyczą przedewszystkiem zaległości podatkowych. Jeżeli chodzi o drobną własność, to ona tych zaległości nie ma, bo z całą bezwzględnością z niej wszystko ściągnięto. Może więc zniesienie tego 10 procentowego dodatku do podatku gruntowego będzie równocześnie drobnym przyczynkiem do doraźnej pomocy dla rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JulianSzymański">Głos ma s. Gross.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#DanielBernardGross">Wysoka Izbo! Sprawę budżetu ujmuję nieco inaczej, niż inni pp. senatorowie. Budżet nasz daje smutny obraz naszego gospodarstwa społecznego. I to jest charakterystyczne, że ze strony dochodowej jest on uważany za zbyt wielki, bo jest dotkliwy dla podatników, ze względu na zbyt wysokie stawki podatków, których to kwot ludność płacić nie może; zaś ze strony wydatków jest za mały, bo Państwo nie może niemi pokryć tych wydatków, które ze względu na swój zakres działania i na niezbędne potrzeby społeczne pokrywać powinno.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#DanielBernardGross">Weźmy płace pracowników państwowych. Są one niesłychanie niskie. Gdybyśmy chcieli podnieść je tylko o 10%, to dałoby to zwiększenie wydatków o 100 milionów rocznie netto. Państwo tedy nie jest w możności przy tym budżecie zabezpieczyć swym urzędnikom ludzkiego, bytu aczkolwiek większa ich część żyje w nędzy.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#DanielBernardGross">Poza koniecznością powiększania wydatków osobowych zachodzi konieczność powiększenia wydatków rzeczowych. Państwo winno budować mieszkania dla urzędników, szkoły, szpitale, drogi i t. d. Nie ulega wątpliwości, że przy takim budżecie Państwo tych koniecznych wydatków pokryć nie może, chociaż stawki podatków są ogromnie wysokie, a ściąganie podatków b. uciążliwe. Przyczyna tej tragicznej sytuacji tkwi w niezdrowych stosunkach gospodarczych, które muszą być szanowane. Panowie chyba nie są zdania, że można jeszcze na długi czas pozostawić urzędników bez znacznej podwyżki płac, mil jony ludzi bez dachu nad głową, Państwo bez dróg, bez komunikacji, bez koniecznych budynków. Czy Panowie sądzą, że dalsze zwlekanie nie kryje w sobie niebezpieczeństwa? Stoimy bezradni wobec konieczności jak najszybszej wewnętrznej odbudowy. Mówiono o tem, że należy dochodowość ogólnego gospodarstwa powiększyć. Czy to znaczy, że należy podwyższyć produkcję? To jednak do celu nie doprowadzi skoro słyszeliśmy tu skargi producentów, że nie mogą się pozbyć wyprodukowanej ilości towarów, więc pocóż jeszcze zwiększać produkcję? Żalili się ziemianie, żalili się przemysłowcy na brak odbiorców, rozumie się — takich z pieniędzmi. P. s. Średniawski w czasie, gdy mówca apelował do Rządu, by pomagał rolnictwu, wtrącił przysłowie: „Hat der Beuer Geld, hat es die ganze Welt”. To przysłowie jest słuszne, ale ma zastosowanie do wszystkich sfer, które mają towar na sprzedaż, a więc — kupców, przemysłowców i rolników. Ci jednak nie mają pieniędzy, jeżeli ich nie otrzymują od tych, którzy towar od nich kupują. Trzeba tedy w pieniądze zaopatrzyć robotników, urzędników, słowem — konsumentów, a wtedy będą je mieli również wzamian za dostarczone towary — rolnicy, przemysłowcy, kupcy i rzemieślnicy oraz wolne zawody. Tak też w krytyce się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#DanielBernardGross">Pieniądz papierowy, wchodząc w obieg, odbiera od kupca czy producenta towar, nie dając mu w zamian nic. Przy pierwszem wejściu na rynek towarowy, pieniądz odbiera towar „za darmo”. Producentowi czy kupcowi to jednak nic nie szkodzi, byle pieniądz papierowy miał stały kurs. Odbiorca pieniądza może zań otrzymać towar z innych warsztatów pracy, może pieniądzem płacić wszelkie świadczenia. Puściliśmy w obieg (Skarb i Bank Polski) około miliarda złotych i ten pieniądz przy (puszczeniu w obieg odebrał towarów za ½ miliarda „za darmo” i to było konieczne, bo inaczej życie gospodarcze nie mogłoby funkcjonować. Jeżeli 'Francja puściła w obieg 70 miliardów franków i to nabywając za tę sumę różne towary, umożliwiła odbudowę kraju i dalszą produkcję i konsumcję. Pieniądz nie ma innej roli, jak umożliwienie produkcji i konsumpcji.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#DanielBernardGross">Wicemarszałek Gliwic powiedział, że bezrobocie jest nie tylko u nas, ale jest i w Niemczech i w Anglii To jest prawda. Ale przyczyny są rożne, w Anglii i Niemczech bezrobocie związane jest z nadmiarem produkcji po nasyceniu rynku wewnętrznego i z powodu ścieśnienia rynku zewnętrznego. U nas jednak do nasycenia rynku wewnętrznego jest jeszcze bardzo daleko. Gdybyśmy się zebrali do odbudowy wewnętrznej, do odbudowy tego wszystkiego, co wojna zniszczyła, i czego zaborcy, zwłaszcza na terenie b. zaboru rosyjskiego, zaniedbali, tobyśmy nie tylko zatrudnili wszystkich robotników miejskich, lecz musielibyśmy sprowadzić bezrolnych ze wsi i z emigracji. U nas tedy bezrobocie nie jest usprawiedliwione.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#DanielBernardGross">Odbudowa wewnętrzna związana jest z kwestią wielkości obiegu. Im większe zapotrzebowanie wewnętrzne, tem więcej pieniędzy należy puścić w obieg. Francja, zmuszona do wewnętrznej odbudowy kraju, puściła w ubieg aż 70 miliardów franków, czyli 20 miliardów złotych, wciągnęła do pracy własnych robotników z zagranicy, m. in. kilkaset tysięcy Polaków.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#DanielBernardGross">Porównując nasz obieg pieniężny z obiegiem we Francji, konstatujemy, że gdy we Francji na głowę ludności wypada 500 zł. w Polsce zaledwie 50 zł.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#komentarz">(S. Gaszyński: Francja ma 10 razy więcej.)</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#DanielBernardGross">Nasz obieg, gdyby miał jak we Francji 500 zł. na głowę, musiałby wynosić 15 miliardów złotych, a wynosi tylko 1½ miliarda. Co do wielkości obiegu pieniężnego, ścierają się ze sobą dwie metody, przyczem zaznaczam, że zasada utrzymania stałości waluty, czyli stałości kursu pieniądza papierowego nie jest kwestiją sporną. Chodzi jedynie o to, czy korzystniejszem jest dla gospodarstwa duży czy mały obieg pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#DanielBernardGross">B. francuski minister Caillauks krytykuje w artykule z lutego b. r. ogłoszonym w prasie wiedeńskiej, ustrój pieniężny francuski, a mianowicie zarzuca, że obieg jest zanadto wielki. Co do tego p. Caillauks jest tego samego zapatrywania, co u nas prof. Krzyżanowski. P. Caillauks opowiada, że chciał w r. 1926 stabilizować franka przy utrzymaniu zasady małego obiegu, na co się jednak nie zgodzono, powodując zwiększenie obiegu, który obecnie dorósł do 70 miliardów fr. P. Caillauks podkreśla, że choć stałość waluty jest utrzymana, chociaż jest pokrycie kruszcowe, to on mimo to uważa tę stabilizację za inflację, a to z powodu znacznego obiegu, który jest przeszło dwukrotnie większy od obiegu we Francji w 1913 r. Mały obieg powoduje niskie ceny, a to wedle p. Caillauks jest korzystne. P. Caillauks jest niezadowolony z wielkiego obiegu pieniężnego we Francji, ale natomiast zadowoloną jest ludność i Państwo. We Francji jest najniższa stopa procentowa, są wielkie oszczędności, wielka wydajność podatkowa, niema bezrobocia, no i Francjja jest odbudowana. Katastrofalnie natomiast pod względem gospodarczym przedstawia się Polska, która przeprowadziła stabilizację pieniądza przy zachowaniu zasady bardzo małego obiegu pieniężnego.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#DanielBernardGross">W dekrecie z października 1927 znowelizowano nasz ustrój pieniężny przy wybitnym współudziale i wedle metody prof. Krzyżanowskiego, pilnując zasady utrzymania małego obiegu pieniężnego, choć stan walut, posiadanych przez Bank Polski i spodziewany przypływ z zaciągniętej pożyczki pozwalał na znaczne powiększenie obiegu pieniężnego. Sytuację walutową z października 1927 r. sprawozdanie Banku Polskiego za rok 1927 charakteryzuje w następujących słowach: Kurs złotego, ustalony w drugiej połowie 1926 na poziomie około 9 zł. na dolara, utrzymał się w ciągu roku sprawozdawczego na niezmienionym prawie poziomie. Wzrastające zapasy walut przywróciły Bankowi zupełne opanowanie na rynku walutowym, uniemożliwiając spekulację na zniżkę złotego i nawet sprzyjały zwyżce kursu złotego”.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#DanielBernardGross">Wobec skonstatowania, że stałość waluty jest osiągnięta, Bank uważał za luksus zaciągnięcie na swój rachunek pożyczki zagranicznej, stabilizacyjnej, t. j. na cele stabilizacji waluty. Bank uważał za wystarczające na ten cel kupowanie obcej waluty bez potrzeby pożyczania sobie waluty, co pociągnęłoby za sobą obok ponoszenia znacznych kosztów pożyczki z powodu różnicy kursów, opłacanie procentów i amortyzację kapitału. Pożyczkę tedy zaciągnął Rząd na swój rachunek. Rząd uzyskał z tej pożyczki 62 milionów dolarów netto. Ponieważ na cele stabilizacji te dolary nie były już potrzebne, należało ich użyć na powiększenie obiegu pieniężnego. Rząd mógł tedy użyć tych dolarów, jako 40% pokrycia i wydać około 1.300 milionów złotych, albo sprzedać te dolary Bankowi Polskiemu, wziąć za nie 550 milijonów banknotów złotowych i przynajmniej o tę kwotę powiększyć obieg pieniężny. Rząd jednak tego nie uczynił. To był jeden błąd. Drugi dotyczy lokowania zapasów kasowych w Banku Polskim. Pomijam narazie stratę procentów, bo lokata w Banku Polskim jest bezprocentowa. Chodzi mi o sam fakt lokowania w Banku Polskim, dokąd przeniesiono te zapasy z banków państwowych. To zarządzenie miało na celu zapobieżenie powiększenia obiegu, mimo istnienia pokrycia na to powiększenia. Chodziło o to, by Bank Polski w swojej działalności finansowej posługiwał się tym depozytem Skarbu, a nie wydawał świeżych banknotów. Suma zaś, o którą chodziło, wynosiła 250 do 300 milionów. P. Minister Skarbu tłumaczył, że zarządzenie to miało na celu trzymanie dla Skarbu pogotowia kasowego”. Tłumaczenie jest mylne, bo „pogotowie” należy trzymać w bankach, żeby mogło być w obiegu. Zresztą, że cel przeniesienia zapasów do Banku Polskiego był ten, by mieć mniejszy obieg i jeszcze większe procentowe pokrycie walutowe w Banku Polskim, stwierdza prof. Krzyżanowski w broszurce wydanej w r. 1920 pod tytułem: „Bierny bilans handlowy”. Ustęp o tem z tej broszurki (str. 69) opiewa: „Do rzędu objawów pomyślnych zaliczam (złożenie i utrzymywanie (przez Rząd na rachunku bieżącym w Banku Polskim kwoty około 250.000.000 zł. Niewycofanie tej sumy wzmacnia pokrycie, zmniejsza pieniężną siłę kupna w obiegu, miarkuje wzrost cen, działa inflacyjnie.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#DanielBernardGross">W praktyce objawia się taka deflacja w zmniejszonym popycie na towary, w zniżce cen, w następstwie — i zmniejszona produkcja, zwiększenie bezrobocia. Rozumiem zniżkę cen, jako wynik niższych kosztów produkcji i cyrkulacji. Jednak zniżka cen towarów wyprodukowanych przy wyższych cenach produkcji i sprzedaży jedynie wskutek zmniejszenia się konsumcji jest dla gospodarstwa szkodliwą i skutki są fatalne. Jeżeli kupiec zmuszony jest taniej sprzedać, to nie wykupi weksli, fabrykant ograniczy Tub zastanowi produkcję, co pociąga za sobą bezrobocie.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#DanielBernardGross">Te dwa zarządzenia dekretu, nastawione na mały obieg pieniężny, są w związku przyczynowym z obecnym kryzysem gospodarczym. Usunięcie tych błędów przyczyni się mojem zdaniem znacznie do złagodzenia kryzysu. Nasz ustrój pieniężny, oparty na dekrecie z października 1927, jest tedy wadliwy. Panowie przyznają, że ustrój pieniężny nie jest bagatelny, że ma dla życia gospodarczego niesłychaną doniosłość, a mimo to sprawa ta nie była dotąd przeto ciała ustawodawcze omawiana, bo skodyfikowaną jest dekretami p. Prezydenta. P. prof. Krzyżanowski powiedział w Sejmie, że mamy skłonności inflacyjne i że na szczęście jestem izolowany. Jestem izolowany w Polsce, ale nie poza Polską. W żadnym kraju innym niema tak małego obiegu pieniężnego, jak w Polsce ściśle wedle recepty prof. Krzyżanowskiego Czy jest szczęściem, że zapatrywanie prof. Krzyżanowskiego nie jest nawet poddane 'zbadaniu, świadczą fatalne skutki, o których mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#DanielBernardGross">Proszę o uchwalenie rezolucji następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#DanielBernardGross">Senat wzywa Rząd, by poddał rewizji, ewentualnie przez ad hoc zwołać się mającą ankietę, nasz ustrój pieniężny, znowelizowany dekretem Prezydenta z października 1927 r., celem zbadania, czy nie można przy ścisłem utrzymywaniu zasady stałości waluty, powiększyć podaż pieniądza, ażeby przeciwdziałać ciasnocie gotówkowej i nadmiernie wysokiej stopie procentowej. Na wszelki wypadek należy w tym celu wolne fundusze skarbowe, zwłaszcza i zapasy kasowe lokować, jako pogotowie nie w Banku Polskim, ale w instytucjach finansowych Państwa, ewentualnie także w dobrze fundowanych instytucjach komunalnych i prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#DanielBernardGross">Proszę nadto o przyjęcie dalszych rezolucji, zgłoszonych na Komisji Budżetowej, na których ponowne omówienie na plenum, niestety, nie starczyło mi czasu.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#DanielBernardGross">Głos ma s. Decykiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WłodzimierzDecykiewicz">Wysoki Senacie! Zabieram głos tylko dla uzasadnienia trzech rezolucyj, które pozwoliłem sobie zgłosić do laski marszałkowskiej.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#WłodzimierzDecykiewicz">W sprawozdaniu Komisji Skarbowo-Budżetowej o budżecie emerytur jest wzmianka, że Sejm dokonał zmiany w preliminarzu budżetowym Rządu, zwiększając kredyty na emerytury cywilne o milion z., a na emerytury wojskowe o pół miliona zł., z przeznaczeniem tych kwot na przyznanie zaopatrzenia emerytalnego dla tych, posiadających obywatelstwo polskie, byłych urzędników, którzy w r. 1918 nie byli jeszcze spensjonowani, ale mieli prawa emerytalne. To jest wynikiem konwencji wiedeńskiej, zawartej 30 listopada 1923 r. pomiędzy Polską., Czechosłowacją, Austrią, Włochami, Rumunią i Jugosławią. Ta konwencja przewiduje, że skarb państwa ma przejąć wypłaty dla tych byłych urzędników austriacko-węgierskich, którzy 3 grudnia 1918 r. już mieli na podstawie służby w państwie Austriakiem prawa emerytalne, ale w tym dniu jeszcze nie zostali przeniesieni w stan spoczynku, albo nie zostali bez własnej winy przyjęci do służby w jednem z tych państw, które zawarły konwencje. Konwencja ta została przedłożona przez rząd parlamentowi dopiero 26 kwietnia 1928 r. Ustawa z 19 grudnia 1928 r. upoważnia Prezydenta Rzeczypospolitej do ratyfikacji tej konwencji, a równocześnie poleca wykonanie jej Ministrowi Spraw Zagranicznych, a wykonanie postanowień konwencji Ministrowi Skarbu w porozumieniu z właściwymi ministrami.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#WłodzimierzDecykiewicz">W myśl art. 22 konwencji wchodzi ona w życie po dokonaniu ratyfikacji przez wszystkie państwa, które ją zawarły, w dniu złożenia ratyfikacji przez ostatnie państwo. Oczywiście, na przyśpieszenie ratyfikacyj przez państwa obce Rząd! nie może mieć żadnego wpływu, jednak Rząd powinien zrobić, co może, żeby postanowienia tej konwencji wesoły jak najprędzej w życie. A to mogłoby się stać Już obecnie, o ileby Rząd przedłożył projekt ustawy, wprowadzającej te postanowienia. Byłaby to rzecz słuszna ponieważ tu chodzi o obywateli polskich, którzy nie powinni ponosić szkody za to, że formalności dyplomatyczne przeciągają się.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#WłodzimierzDecykiewicz">Zachodzi tu jednak kwestia natury prawnej. Przy naradach nad tą sprawą na plenum Sejmu sprawozdawca p. Lieberman zwrócił uwagę na to, że ta konwencja zmienia ustawę emerytalną polską i powiedział także, że zgodził się z przedstawicielami Rządu w komisji sejmowej, że ponieważ konwencja jest ustawą późniejszą, więc wskutek tego postanowienia ustawy emerytalnej polskiej doznały zmiany. Mimo to p. poseł Lieberman dodał na plenum Sejmu, że ta rzecz przecież jest wątpliwa i że może byłoby lepiej dla jasności i ścisłości, alby Rząd przedłożył nowelę do ustawy emerytalnej, aby zapobiec możliwości różnorodnej interpretacji, na szkodę tych osób, dla których konwencja jest przeznaczana.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#WłodzimierzDecykiewicz">Niewątpliwie wątpliwości prawne mogą tu być. Nie chcę nużyć Wysokiego Senatu wyjaśnianiem tych spraw, ale zwracam uwagę, że w art. 2 konwencji jest powiedziane, że wysokość zaopatrzenia zostanie ustalona przez państwo, które przejmie wypłaty. Można słusznie obawiać się, że skoro konwencja wejdzie w życie, ratyfikacja przez wszystkie państwa będzie dokonana, że wówczas Ministerstwo Skarbu będzie miało wątpliwości, czy nie jest potrzebna nowela do ustawy emerytalnej. Dlatego należałoby, żeby Ministerstwo Skarbki już teraz oświadczyło, czy nie uważa za potrzebną nową ustawę, w takim razie związałoby się na przyszłość, albo, jeżeli ma wątpliwości, aby już dziś wniosło projekt noweli i już dziś przygotowało sprawę dla tej chwili, kiedy konwencja będzie ratyfikowana. W tym duchu jest jedna z moich rezolucyj.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#WłodzimierzDecykiewicz">Druga rezolucja dotyczy sprawy t. zw. emerytów państw zaborczych. Według polskiej ustawy emerytalnej emeryci państw zaborczych, t. j. emeryci, którzy ze służby państw zaborczych przesili na emeryturę, otrzymają tylko 75% zaopatrzenia emerytalnego danej kategorii. Że to upośledzenie emerytów państw zaborczych nie jest niczem uzasadnione, że jest wielką krzywdą dla ludzi, którzy sumiennie spełniali swoje obowiązki, to uznał już Wysoki Senat i uznał także Sejm, uchwalając kilkakrotnie rezolucje do rządu o dokonanie zrównania tych emerytów z emerytami polskimi. Mimo to rząd dotychczas nie przedłożył parlamentowi projektu noweli zmieniającej w tym kierunku ustawę emerytalną. Tymczasem emeryci cierpią największą nędzę i oczywiście skutkiem tego wymierają w bardzo szybkiem tempie. Stan emerytów państw zaborczych cywilnych spadł od dn. 1 stycznia 1926 r. do 1 lipca 1929 o 4.121 osób, t. j. o 19%, a emerytów państw zaborczych wojskowych o 317 osób, t. j. o 13%. Jeżeli tak dalej pójdzie, to rezolucje Senatu i Sejmu będą bezprzedmiotowe, bo ci emeryci wszyscy wymrą.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#WłodzimierzDecykiewicz">Zgłaszam tedy i co do tego stosowną rezolucję.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#WłodzimierzDecykiewicz">Jeżeli liczba emerytów państw zaborczych ustawicznie spada, to natomiast ilość emerytów polskich wzrasta w sposób zastraszający. Od 1 stycznia 1926 roku do 1 lipca 1929 r. stan emerytów cywilnych wzrósł o 10.825 osób, czyli o 57%, stan emerytów wojskowych o 3.356 osób, czyli o 163%. Dwa lata temu przedłożyłem Wysokiemu Senatowi rezolucję, którą wówczas Wysoki Senat na poparcie Komisji Budżetowej przyjął, mającą na celu zapobieżenie spensjonowaniu, które nie są koniecznie potrzebne, a które obciążają Skarb Państwa i nakładają na ludność wielkie ciężary.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#WłodzimierzDecykiewicz">To jest trzecia rezolucja, którą przedkładam Wysokiemu Senatowi z prośbą o uchwalenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JulianSzymański">Głos ma s. Łubieński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#LeonKazimierzŁubieński">Wysoka Izbo! Ze względu na bardzo krótki czas, jaki nam pozostałe, pozwalam sobie zabrać głos tylko w sprawie Monopolu Spirytusowego, albowiem ta rzecz niezmiernie ściśle jest związana z rolnictwem.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#LeonKazimierzŁubieński">Jedną z najważniejszych rzeczy dla rolnictwa poza produkcją rozmaitych płodów ziemnych, fest zbyt handlowy i tak zwany przemysł rolny. Jeżeli nasz przemysł cukrowniczy niesłychanie wysoko się rozwinął, to imamy jednocześnie pewną część gleby, która jest zdatna do produkcji buraków cukrowych, podczas gdy inna część jest zdolna tylko do hodowli kartofli, których nadmiar bywa nieraz zupełnie niezużyty, jak to widzimy w tym roku, nie nadaje się do transportu nie względu na jego małą odporność na zimno i inne warunki i najważniejszą jest rzeczą umiejętne przerabianie go na miejscu. Równocześnie odpadki, tak zwany wywar, mają ważną rolę dla hodowli inwentarza, opasów, karmienia bydła, co jest bardzo ważną sprawą. Ten przemysł rolny, o którym teraz wspominam, interesuje wszystkie warstwy rolnicze i jest niezmiernie dla kraju ważny.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#LeonKazimierzŁubieński">Otóż, proszę Panów, jeżeli tę sprawę podnoszę, to z tej przyczyny, że monopol, który został u nas zaprowadzony, tych rzeczy wcale nie uwzględnia. W ten sposób rolnictwo traci, bo gorzelnictwo rolnicze było przed wojną niesłychanie rozwinięte. Będę brał tylko naszą dzielnicę, ale we wszystkich trzech dzielnicach gorzelnictwo było bardzo szeroko rozwinięte. Równocześnie z tem zastanowię się, co było przyczyną, że dziś ta produkcja tak zmalała. Kiedy przed wojną mieliśmy czynnych gorzelni 2.453, obecnie mamy tylko 1.367. Produkcja spirytusu przed wojną wynosiła w Polsce 2½ miliona hl., a dzisiaj wynosi 672 tysiące hl., czyli wynosi zaledwie 26% produkcji przedwojennej wtenczas, kiedy w innych krajach pozostała mniej więcej w tej normie, w jakiej była poprzednio, a we Francji podniosła się nawet do 108%. Proszę nie sądzić, że tu podnoszę sprawę podniesienia konsumcji. Przeciwnie, jestem zwolennikiem wszystkich organizacyj, które zwalczają nadmierne zużycie. Nie chodzi o zużycie spirytusu dla celów spożywczych, ale o zużycie spirytusu na szereg potrzeb życiowych, które się ciągle wzmagają.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#LeonKazimierzŁubieński">Przed wojną, kiedy był wprowadzony w Rosji monopol, on się zajmował tylko sprzedażą spirytusu na spożycie i bardzo się krytykowało w swoim czasie pijane budżety w Rosji. Trzeba jednak przyznać, że konsumcja na głowę ludności bynajmniej się nie zwiększała, spirytus był sprzedawany w sklepach, których było 1 na 5.000 ludności tak, że po wsiach ludność wiejska musiała daleko chodzić, żeby go nabyć, a w dni świąteczne sklepy były zamknięte, a gdzieindziej nie wolno było spirytusu sprzedawać i to było niesłychanie ściśle pilnowane. Ale był ogromny zbyt spirytusu i tam i u nas i w Niemczech i w innych krajach na cele techniczne. Monopol spirytusowy w Rosji zajmował się wyłącznie spirytusem na spożycie a zupełnie nie zajmował się spirytusem na inne potrzeby. Były one pod ścisłym nadzorem skarbu, żeby nie było nadużyć i już wówczas zaczęła się bardzo silnie rozwijać konsumcja tego rodzaju produktów. Przypomnę Panom, że przed wojną w Niemczech masę motorów szło na spirytusie i dzięki temu państwo niemieckie mogło w czasie wojny dużo napędowych motorów prowadzić, bo już były zastosowane. W Rosji spirytusu szła na konsumcję na cele techniczne, a było to w owych czasach, kiedy samochody prawie nie istniały jeszcze, było ich bardzo mało. Słowem produkcja spirytusu na cele napędowe ogromnie się zaczęła rozwijać.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#LeonKazimierzŁubieński">Dziś we wszystkich państwach widzimy ogromną konsumcję spirytusu na te cele. Słyszeli Panowie, że jest mieszanina pod nazwą carburanto national, gdzie główną rzeczą jest spirytus z dodatkiem benzolu, jest to we Francji obowiązujące. I wówczas, kiedy u nas konsumcja spirytusu na głowę ludności na cele techniczne i inne wynosi 0.37 litra, to w Niemczech 3 litry, a we Francji 2½ czyli że w Niemczech 10 razy więcej, jak u nas. Tu jest proszę Panów,' ta bardzo prosta rzecz, żeby nasze monopole zajmowały się tylko sprawą spirytusu konsumcyjnego, a nadmiar spirytusu, który pozostaje w gorzelniach i innych zakładach, powinien być oddany organizacjom, czy zrzeszeniom produkującym spirytus na denaturat, pod nadzorem Skarbu. Wówczas nie tylko, że Skarb nie poniósłby żadnej straty, owszem, gdyby się wróciło do poprzedniego stanu rzeczy, ogromnieby się pod tym względem i produkcja rolna i gorzelnie i hodowla bydła rozwinęły, z czego i Skarb miałby niezawodnie duże dochody.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#LeonKazimierzŁubieński">Pomimo, że tu było powiedziane, że są np. możliwości produkcji syntetyczne spirytusu, wszystko możnaby zmienić, możnaby białko i węglowodany zrobić, białko syntetycznie, ale w takim razie rolnictwo trzebaby zupełnie skasować.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#LeonKazimierzŁubieński">Tymczasem sprawa zastąpienia środków napędowych spirytusem dla celów technicznych jest niezmiernie ważna, nie tylko nie przyniesie szkody, ale na wypadek, nie daj Boże, wojny, daje możność wszelkim organizacjom, które potrzebują tych środków, do tego je stosować.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#LeonKazimierzŁubieński">Niestety mam niezmiernie mało czasu, nie mogę Panów zapoznać z temi bardzo ważnemi cyframi, które dostałem dzięki rozmaitym organizacjom, ale pozwolę sobie tylko podkreślić, że idzie o rozwój rolnictwa wszelkich gałęzi, i o odpowiedni rozwój przemysłu. Poza spirytusem dla napędów jest fabrykacja perfumerii i octu. Spirytus denaturowany nie potrzebnie ma tak wysoką cenę; była ogromna ilość lamp spirytusowych u nas używana i jest do dziś dnia na prowincji używana, ale tego rozwinąć nie można, bo denaturatu jest bardzo trudno dostać.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#LeonKazimierzŁubieński">Kończąc, przedstawię rezolucję treści następującej:</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#LeonKazimierzŁubieński">Senat uznaje, iż wprowadzenie na szeroką skalę używania spirytusu do napędu motorów i trakcji samochodowej powinno być jednem z naczelnych zadań gospodarczych władz monopolowych. Zbyt taki umożliwia bowiem rozszerzenie wytwórczości jednego z najważniejszych przemysłów rolnych i przystosowuje kraj do właściwego w naszych warunkach postępu motoryzacji, zapewniając możność zużytkowania tego postępu na wypadek wojny i braku benzyny.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#LeonKazimierzŁubieński">Senat uznaje, iż poza rozszerzeniem zbytu spirytusu na cele napędowe powinna być prowadzona odpowiednia propaganda zbytu spirytusu skażonego na cele opałowe i oświetleniowe, przyczem propaganda ta poparta być winna odpowiednią zniżką ceny sprzedażnej.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#LeonKazimierzŁubieński">Senat wzywa Pana Ministra Skarbu do jak najrychlejszego wprowadzenia w życie powierzenie specjalnej organizacji producentów zbytu spirytusu techniczno - przemysłowego, gdyż w ten tylko sposób da się on usprawnić i przystosować do potrzeb warstw go używających.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#LeonKazimierzŁubieński">Senat uznaje, że spirytus techniczno - przemysłowy nie powinien być, zgodnie z przepisem art. 20 ust. 3 ustawy monopolowej obciążony opłatą skarbową i że Dyrekcja Monopolu nie powinna obciążać go ogólnemi kosztami osobowemi dyrekcji i fabryk, oraz odnosić zysków z jego zagospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#LeonKazimierzŁubieński">Tę sprawę obecnie się rozpatruje na sejmowej Komisji Rolnej, gdzie jak mi wczoraj powiedziano jednomyślnie odpowiednie postulaty zostały przyjęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JulianSzymański">Głos ma s. Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#StanisławGłąbiński">Wysoka Izbo! zapisałem się do głosu głównie w tym celu, ażeby p. Ministrowi Skarbu przedstawić swoje poglądy na to, co można obecnie robić. Według mego przekonania reforma podatkowa w większym stylu obecnie możliwą nie jest. Ponieważ jednak słuchałem wywodów pana kolegi senatora Grossa, muszę się usprawiedliwić, dlaczego głosowałem przeciw jego rezolucji. Rezolucji takiej, według mego zdania, przyjąć nie można, a to z tego powodu, ponieważ ze stylu, sformułowania tej rezolucji wynikałoby, że ewentualnie godzimy się na to, ażeby rząd wypuścił pewną ilość pieniędzy papierowych. Jak wiadomo w Niemczech rząd miał takie prawo do wysokości 100 milionów marek, później do wysokości 200 milionów marek, i u nas ten bilon przy sposobności reformy walutowej ściągnął.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#StanisławGłąbiński">Trzeba pamiętać o tem, że wszelkie tego rodzaju uchwały mogą niekorzystnie się odbić na zaufaniu do naszych finansów zagranicą. I dlatego w tej rzeczy trzeba być ostrożnym, gdyż, jeżeli chodzi o sani obieg pieniężny, to możnaby go zwiększyć także w inny sposób, ale tu chodzi o zdolność kredytową tych instytucyj i przedsiębiorstw, które korzystają z kredytu, ale te zdolności kredytowe nie my oceniamy, tylko te instytucje, które są do tego powołane. Więc, wracając do mojego pierwotnego założenia, jak powiedziałem, p. Minister Skarbu ma rację, że dzisiaj reformy podatkowej na wielką skalę przeprowadzić nie można. Może był do tego czas odpowiedni w roku 1927/28, gdy mieliśmy lepszą koniunkturę gospodarczą i znaczne nadwyżki finansowe. Ale w czasach takich, w jakich dzisiaj żyjemy, reforma podatkowa musiałaby się odbić bardzo silnie na całem gospodarstwie narodowem, dlatego możemy chyba myśleć o jakiejś ułamkowej naprawie tych podatków, które są bardzo nieracjonalne i nieznośne dla gospodarstwa narodowego. Do takich podatków należy podatek przemysłowy, o którym mówił dzisiaj p. Minister Skarbu. Wspominam o tem tylko dlatego, że p. Minister w kilku uwagach zwrócił się do mnie, względnie do mojego stronnictwa. P. Minister Skarbu w tej sprawie posunął rzecz naprzód z tego powodu, ponieważ nie żąda jak p. Minister Skarbu Czechowicz w swoim czasie przed 2-ma laty upoważnienia dla Rządu do obniżenia stopy podatkowej, lecz zgodził się na stanowisko, które zajmowaliśmy w Sejmie, ażeby już zgóry za pomocą ustawy wskazać, jakie obniżenia podatku są dopuszczalne. Otóż to jest niewątpliwie krok naprzód, ponieważ opodatkowani w społeczeństwie wiedzą zgóry, na jaką zniżkę mogą liczyć, nie jest to zależne od uznania Ministra Skarbu w przyszłości. Oczywiście to, co według swojego przekonania mógł na to ofiarować p. Minister, to przeznacza. Może jednakże popełniono w tej sprawie pewien błąd taktyczny, że pewnej warstwie, której robiono nadzieję, że uzyska daleko idącą zniżkę, nie dano jej i ta zniżka została na rzecz innej warstwy zrobiona. Może to było racjonalne, ale przy tym stanie nędzy, jaka istnieje w kraju, jeżeli pewna warstwa dowiedziała się, że otrzyma pewną zniżkę, to uważała, że to już do niej należy, i sądzę, że temu, a nie czemu innemu, przypisać można ten ruch wśród kupiectwa, jaki istnieje. Ja sprężyn tego ruchu nie znam. Dostałem zaproszenie na wiec, który odbył się we Lwowie, nie mogłem pojechać, bo jestem tu zajęty, posłałem usprawiedliwienie. Ale podpisy osób na tem zaproszeniu są mi nieznane, i wątpię, żeby ktokolwiek z mojego stronnictwa dawał jakieś specjalne pobudki do zwoływania tego wiecu. Zresztą te rzeczy nie są mi znane. Rozdrażnienie jest bezwzględnie, ale to rozdrażnienie jest zupełnie zrozumiałe, wobec tej sytuacji ekonomicznej, jaka jest, i wobec zbyt daleko idących nadziei, jakie z powodu inicjatywy p. Ministra Skarbu żywione były w pewnych sferach kupiectwa. Niewątpliwie ten podatek jest nieracjonalny i musimy dążyć do uchylenia tego podatku. Już miałem sposobność mówić, że dziś o całkowitem uchyleniu tego podatku nie można mówić, bo podatek ten daje 300.000.000 państwu, można mówić o stopniowem jego uchylaniu, względnie o reformie tego podatku. Tylko reformy podatku przemysłowego nie możemy sobie wyobrażać w formie skontyngentowania tego podatku. W byłej Austrii podatek zarobkowy był skontyngentowany, ale kontyngent jest możliwy tylko wtedy, kiedy podatek jest niski. Jeżeli to będzie ryczałt, który się wyznacza, podatek jest niewielki. W Austrii ten powszechny podatek zarobkowy był niski. Obok niego były inne podatki od przedsiębiorstw i dlatego niektórzy handlujący w Małopolsce wspominają sobie ów podatek austriacki i sądzą że i nasz podatek mógłby być na taki podatek zamieniony. Na taki sam podatek, w tej formie mógłby być zamieniony tylko wtedy, gdyby te ryczałty były bardzo znaczne, co byłoby nieznośne dla przemysłu, dla rzemiosła i kupiectwa.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#StanisławGłąbiński">Drugi podatek, który wymaga uporządkowania, to jest podatek majątkowy. Opiera się on, jak wiadomo, na ustawie z 1923 r., która przewiduje, że w przeciągu 3 lat ten podatek będzie spłacony. Była uchwała komisji sejmowej, która ograniczała ten podatek do pewnej kwoty, a reszta miała być odpisana, ten podatek istnieje i wisi, jak miecz Damoklesa. W rzeczywistości dziś jest pewna sprzeczność pomiędzy postanowieniem tego podatku, a możnością jego ściągnięcia.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#StanisławGłąbiński">Według postanowień podatkowych stopa progresywna sięga do 13% i gdybyśmy chcieli ściągać do rzeczywistej wysokości miliarda złotych franków, a więc nie złotych obiegowych, to nie byłoby to możliwe nawet przy zastosowaniu najniższej stopy majątkowej.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#StanisławGłąbiński">Następnie ten podatek miał być w przeciągu 3 lat ściągany i dlatego obowiązani do płacenia tego podatku są ci, którzy mieli go wpłacić 1 lipca 1923 r. Tymczasem wielu z nich sprzedało swój majątek, swoje realności i podatek nie ciąży na tych, którzy dostali te majątki, tylko na tych, którzy je sprzedali Mogą oni wykazać, że nie mieli oni żadnego dochodu, żadnego majątku, może rzeczywiście być, że tego majątku nie mają. Więc tu są pewne wewnętrzne sprzeczności, które zmuszają naszą administrację skarbową do uporządkowania tej rzeczy w jakiś sposób.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#StanisławGłąbiński">Wreszcie muszę zwrócić uwagę na 10% dodatek do podatków. Według mojego zdania ten system dawniejszej Austrii nakładania dodatków do podatków jest niebezpieczny, ponieważ wprowadza pewien zamęt w systemie opodatkowania. Dodatki do podatków były nakładane, jako podatek wojenny, a następnie utrzymały się i następstwem takiego 10% dodatku do podatków jest to, że właściwie każdy podatek, obciążony tym 10% dodatkiem, zostaje w swojej stopie zmieniony. Podatek gruntowy rolnik przyzwyczaił się płacić w większej lub mniejszej, ale w pewnej stałej kwocie, mianowicie tam, gdzie jest ten kataster, w zachodnich i południowych naszych dzielnicach, tymczasem podatek gruntowy, wskutek 10% dodatku, został zmieniony, ale rolnik szczególniej mały, o tem nie wie. To nie jest fałszywy przepis, jeżeli większą kwotę nałożono mu, aniżeli miał zapisane w swojej książeczce, bo on ma jeszcze 10% dodatek zapłacić. I potem skarży się, że od niego żądają niesłusznie czegoś, do czego nie jest obowiązany. Wywołuje to niewiadomość tego, ile kto ma płacić podatku, tymczasem naczelną zasadą opodatkowania, którą jeszcze Adam Smith wypowiedział i jego poprzednicy, jest ta, że podatek musi być znany obywatelowi, wówczas obywatel płaci chętnie świadczenia podatkowe, jeżeli wie, co ma płacić, jeżeli ma świadomość, że niema tu nadużycia, że płaci to, co się Skarbowi należy, złoży pieniądze i Państwu zapłaci. Jeżeli natomiast zobaczy najmniejszą różnicę między tem, co — według jego przekonania — ma płacić, a tem, czego od niego żądają, to powstaje w nim podejrzenie jakiejś dowolności, niechęć do płacenia podatków. Dlatego trzeba tego unikać w społeczeństwie naszem, niezupełnie jeszcze wychowanem do płacenia podatków i uiszczania zobowiązań wobec Państwa. Wedle mojego zdania nie można myśleć dziś o tem, ażeby uchylić ten 10% podatek, gdyż finanse nasze są w tym stanie, iż nie można pozbawiać Skarbu Państwa tego źródła, ale jeżeli to ma na stałe pozostać, należałoby wcielić go do systemu podatkowego, żeby to nie był dodatek nadzwyczajny, ale żeby połączyć go z innymi podatkami. Z jednym podatkiem może się zlać łatwo, z drugiem prawie niemożliwe jest, w każdym razie musi nastąpić uporządkowanie. Wiem na podstawie własnego doświadczenia, że 10% dodatek wywołuje bardzo duże nieporozumienie w sferach opodatkowanych, trzebaby pomyśleć także o jakimś uregulowaniu naszych podatków w samorządach, bo skarbowość samorządowa to jednak jest rzecz bardzo duża, ona jest związana częściowo z organizacją samorządu, która w drodze ustawowej jeszcze nie przyszła do skutku i dlatego dziś niepodobna się domagać od Ministerstwa Skarbu, aby bez uporządkowania tamtych spraw z jakimś projektem przyszło. Coprawda Ministerstwo Skarbu razem z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych właściwie może czuwać nad tem, aby zanadto pewnych samorządów nie przeciążano. Słyszałem naprzykład, że nie pozwolono w pewnej gminie budować większej szkoły 7 klasowej. Otóż nie wiem, z jakich powodów to było, być może, że to było w celu zapobieżenia zbyt wielkiemu obciążeniu ludności, bo jest obowiązkiem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a również i Ministerstwa Skarbu, czuwać nad tem, aby zanadto nie obciążano podatkami samorządu, bo to zbytnie obciążanie podatkami samorządowemi sprawia, że tam, gdzie ludność nie jest przyzwyczajona do samorządów, nabiera niechęci do samorządu, a jesteśmy zdania, że samorząd jest potrzebny, że rozwój samorządu jest potrzebny; ten rozwój samorządu musi być jednakowoż nie tylko wymuszony, ale musi polegać na przekonaniu, na. poczuciu ludności. Dlatego też nie należy zbytnio ludności obciążać takiemi podatkami, które wywołują wstręt czy niechęć do władzy samorządowej. Do tego powołane jest przedewszystkiem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, ale także i Ministerstwo Skarbu może tutaj ingerować, bo zresztą skarbowość samorządowa i państwowa to jest razem jedna skarbowość, skarbowość publiczna i tylko wtenczas podatki państwowe mogą należycie wpływać, jeżeli i w podatkach samorządowych jest jakiś porządek zrobiony.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#StanisławGłąbiński">Chcę jeszcze dotknąć tutaj jednej kwestii, mianowicie tak zwanego fiskalizmu w związku z tak zwaną moralnością podatkową. Niestety, u nas istnieje fiskalizm, ten fiskalizm został wyhodowany jeszcze przez rządy zaborcze. Myśmy nie mieli zbyt wielkiego serca dla rządów zaborczych, aby tak spieszyć z płaceniem podatków. Muszę jednak przypomnieć, że takiego serca nie mieliśmy i dla naszego własnego skarbu i ministra, jeżeli przypomnimy sobie tę wielką reformę, jaką przeprowadzono w Sejmie czteroletnim, i następstwa tej reformy, to widzimy, jak nikłe były następstwa tych podatków, tej ofiary dobrowolnej, jaką społeczeństwo na siebie wzięło. Otóż do płacenia podatków społeczeństwo polskie za czasów wolnej Rzeczypospolitej również nie było wychowane, a czasy zaborcze nie były ku temu sposobne, aby nas w tym duchu wychowywać. Z tego powodu rzeczywiście władze skarbowe nieraz słusznie skarżą się na to, że niema u nas moralności podatkowej. Ale władze skarbowe winny czuwać nad tem, aby tę moralność podatkową wychować, to znaczy one same przez ścisłe trzymanie się ustaw, przez należne zaznajomienie się z ustawami i ścisłe wykonywanie ustaw powinny dać przykład wszystkim obywatelom, jaki powinien być ich stosunek do Państwa. Jeżeli mianowicie pozbędziemy się fiskalizmu i pewnych nadużyć, jakie ze strony organów skarbowych są częste niewątpliwie, to łatwo będzie można obywateli skłonić do należytego zeznawania swoich dochodów i należytego płacenia. To jest rzecz dziś nadzwyczajnie trudna. Tu społeczeństwo winno także zrozumieć swój interes, interes państwa, ażeby pozbyć się pewnych nałogów, jakie odziedziczyliśmy po państwach zaborczych, a równocześnie, ażeby nie dawać władzom skarbowym, organom skarbowym powodu do tego, ażeby nawet tam, gdzie niema racji, podnoszono dochody, czy podstawy wymiaru, w tem przypuszczeniu, że jeżeli jeden obywatel nie mówi prawdy, to i drugi obywatel także nieprawdę mówi. Ta zatem pewna łączność, solidarność interesów między podatnikami a władzami skarbowemi, państwem jest konieczna i w tym duchu musimy wychowywać społeczeństwo, ale Ministerstwo Skarbu musi także w tym duchu wychowywać swoje własne władze i organa skarbowe. To jest dla nas rzeczą bardzo ważną, może w tej chwili nawet najważniejszą, bo gdyby ta harmonia była, to może nie byłoby także tych wielkich skarg na ucisk podatkowy. Jeżeli obywatel wie dokładnie, co ma płacić, to chociażby ta kwota była bardzo znaczna, nie będzie tego odczuwał, jako krzywdy, ale jeżeli obywatel ma uczucie, że płaci coś, co się nie należy państwu, wówczas się skarży. Chociaż wśród wielu obywateli może być niewielu stosunkowo skrzywdzonych, to jednak ta świadomość, to uczucie, że zostali skrzywdzeni, przenosi się potem na całe społeczeństwo i wytwarza opinię niechętną do świadczenia tych zobowiązań, jakie się ma wobec Skarbu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#StanisławGłąbiński">Na te, mogę tych parę uwag, które chciałem uczynić w sprawie Ministerstwa Skarbu, zakończyć z tą uwagą, że dyskusji politycznej wznawiać nie chcę i poprzestaję na tych kilku uwagach, które w odpowiedzi p. Ministrowi Skarbu dziś na wstępie wypowiedziałem.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#StanisławGłąbiński">Głos ma p. Minister Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Chciałem zabrać głos głównie dlatego, ażeby się ustosunkować do propozycji, którą tutaj zgłosił p. senator Erdman, a która do pewnego stopnia zmienia układ naszych dochodów. Ale rad jestem, że mogę jednocześnie skorzystać z tej okazji, żeby wyrazić swoją głęboką wdzięczność p. senatorowi Głąbińskiemu, że zaszczycił mnie odpowiedzią, na którą nie zasłużyłem, i tembardziej mogę wyrazić tę wdzięczność, że większość jego spostrzeżeń całkowicie podzielam. Chciałbym żeby jego uwagi, dotyczące reformy podatkowej u nas obecnie wykonywanej, a przedewszystkiem stwierdzanie, że nie można w dzisiejszej sytuacji robić szerokich reform przeniknęło poza mury tej sali, i dotarło bezpośrednio do zainteresowanych.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Ucieszyło mnie również bardzo oświadczenie p. senatora Głąbińskiego, że ruch, który obecnie powstaje, czy istnieje wśród kupiectwa, uważa za ruch spontaniczny. Bardzo chciałbym się przekonać, że tak jest, bo wówczas te rzeczy byłyby bezporównania szkodliwsze, niż wówczas, gdyby je aranżowała ta lub inna strona polityczna.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Przechodzę do sprawy, poruszonej przez s. Erdmana, mianowicie do propozycji skreślenia 10-procentowego dodatku do podatku gruntowego. Muszę przeciwstawić się tej propozycji z dwóch powodów: Po pierwsze jest to zbulwersowanie budżetu, że się tak wyrażę, w ostatniej chwili. Można było poruszyć tę sprawę wcześniej. Dziś jest na papierze nadwyżka dość wysoka, ale czy ona istotnie będzie tak wysoka, jak to się przewiduje, to jest bardzo wątpliwe. Zatem każde 6 milionów ma już dziś swoją wartość realną i odjęcie ich może się odbić bardzo ujemnie.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Powtóre, mam wrażenie, że ta propozycja jest nieusprawiedliwiona i pod względem merytorycznym. Jeżeli się patrzy w przeszłość, to trzeba stwierdzić, że rok 1925 był rokiem bardzo głębokiej reformy podatkowej wynikłej z dewaluacji. Niektóre podatki zostały obniżone, niektóre pozostały bez zmiany, a jeden podatek, t. j. podatek dochodowy, został dość znacznie podwyższony. Stało się to automatycznie wskutek zmiany wartości złotego. Do tych podatków, które zostały zniżone i to wydatnie, bo o całe 72%, należał właśnie podatek gruntowy i sądzę, że ten 10% dodatek, który zastosowany został np. do podatku dochodowego, bardzo wydatnie podniesionego przez dewaluację i bezpośrednio i w progresji i rozszerzonego w swojej bazie, że ten dodatek 10% do podatku gruntowego w istocie swojej był słusznie zastosowany. Nie równoważył nawet w bardzo nieznacznej części tego obniżenia podatku, które nastąpiło wskutek spadku złotego.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Otóż w tych warunkach, w których każda reforma podatkowa jest trudna, wydaje mi się, że zaczynanie tej reformy może nie tam, gdzie ona ekonomicznie jest usprawiedliwiona, ale tam, gdzie jest wytłomaczona cenami płodów rolniczych w bieżącej chwili, to nie byłaby jednak droga najwłaściwsza i najprędzej prowadząca do celu. Jeśli chodzi o rolnictwo, to jednak szukamy innych sposobów, ażeby mu dopomóc. Nie sądzę, żeby 6 milionów 10-procentowego dodatku, rozdzielono pomiędzy bardzo znaczną ilością płatników, bardzo znaczną, żeby to było odczute w jakikolwiek sposób.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#komentarz">(S. Szarski: To niema żadnego znaczenia.)</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#KierownikMinisterstwaSkarbuMatuszewski">Wobec tego wydaje mi się, że wszystkie względy przemawiają przeciw propozycji p. s. Erdmana.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JulianSzymański">Odraczam posiedzenie do godz. 5.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Po przerwie.)</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JulianSzymański">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#JulianSzymański">Na miejsce ś. p. senatora Wierzejewskiego, na cześć którego parę dni temu wygłosiłem wspomnienie pośmiertne, wchodzi p. Marcin Siekierski.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#komentarz">(S. Koerner: A na jak długo?)</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#JulianSzymański">Zgodnie z Konstytucją nowo wstępujący senator winien złożyć ślubowanie na ręce Marszałka.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#JulianSzymański">Proszę p. Sekretarza o odczytanie roty ślubowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">Ślubuję uroczyście, jako senator Rzeczypospolitej Polskiej wedle najlepszego, mego, rozumienia i zgodnie z sumieniem, rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego, jako całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#SSiekierski">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JulianSzymański">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Gliwic.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#HipolitGliwic">Przystępujemy do głosowania. Panowie Senatorowie mają przed sobą wnioski Komisji Skarbowo-Budżetowej Senatu w druku Senatu, wnioski mniejszości i na osobnych odbitkach nr 63, 63a i 64 wnioski Rządu oraz wnioski kilku pp. senatorów.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#HipolitGliwic">Jako najdalej idący poddam naprzód pod głosowanie wniosek Klubu Ukraińskiego, który brzmi jak następuje: „Odrzuca się ustawę skarbową i preliminarz budżetowy na rok 1930/31”. Kto z Panów Sen aktorów jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#HipolitGliwic">Przystępujemy obecnie do głosowania nad grupą preliminarza budżetowego „A. Administracja”. Te części budżetu, do których nie zostały zgłoszone żadne wnioski, jeżeli nie usłyszę protestu, będę uważał za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#HipolitGliwic">Do części 1 — Prezydent Rzeczypospolitej — niema żadnego wniosku, uważam, że jest przyjęta w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#HipolitGliwic">Do części 2a — Sejm — niema, czego należało się spodziewać, żadnych wniosków, uważam ją za przyjętą w brzmieniu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#HipolitGliwic">Do części 2b — Senat — mamy wniosek mniejszości s. Kłuszyńskiej: wydatki nadzwyczajne w § 6 — Inwentarz — skreślić kwotę 96.100. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#HipolitGliwic">S. Erdman zechciał łaskawie wycofać swój wniosek. W ten sposób część 2 b została przyjęta w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#HipolitGliwic">Do części 3 — Kontrola Państwowa — żadnych poprawek, uważam ją za przyjętą w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#HipolitGliwic">Do części 4 — Prezydjum Rady Ministrów — wydatki zwyczajne, dział 1 — zarząd centralny § 11. Wniosek s. Januszewskiego. Z funduszu dyspozycyjnego p. Premiera skreślić 1 złoty.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#HipolitGliwic">Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Wobec wątpliwości zarządzam głosowanie przez drzwi. Panowie Senatorowie, którzy są za tym wnioskiem, zechcą przejść przez drzwi z napisem „tak”, ci, którzy są przeciw — przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#komentarz">(Po obliczeniu.)</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#HipolitGliwic">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem głosowało 42 senatorów, przeciw wnioskowi również 42, wniosek zatem nie uzyskał większości, upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#HipolitGliwic">Następny wniosek w dziale 1 § 12 — Komisja Studiów nad usprawnieniem administracji publicznej. Wniosek Komisji Skarbowo - Budżetowej proponuje zwiększenie tej pozycji o 50.000 zł. Panów Senatorów, którzy są za tym wnioskiem proszę o powstanie. Biuro ma wątpliwości, zarządzam głosowanie przez drzwi. Panów Senatorów, którzy są za wnioskiem komisji, proszę o przejście przez drzwi z napisem „tak”, Panów Senatorów, którzy są przeciw wnioskowi o przejście przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#komentarz">(Po obliczeniu.)</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#HipolitGliwic">Za wnioskiem głosowało posłów 43, przeciw wnioskowi 51. Wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#HipolitGliwic">Następny punkt § 14 Fundusz Kultury Narodowej. Zgłoszono dwa wnioski: wniosek Komisji Skarbowo - Budżetowej o wstawienie do tego paragrafu sumy 2.000.000 zł. i wniosek nie tak daleko idący, wniosek mniejszości s. Kłuszyńskiej o wstawienie sumy 1.000.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-38.16" who="#komentarz">(S. Koerner: Warunkujemy nasze głosowanie od przyjęcia lub nieprzyjęcia naszej rezolucji, zgłoszonej co do tego funduszu.)</u>
          <u xml:id="u-38.17" who="#HipolitGliwic">Nie mogę się zgodzić na stawianie żadnych warunków. Głosujemy obecnie poprawkę Komisji Skarbowo - Budżetowej. Kto jest za tem, zechce wstać. Większość, wniosek przeszedł w 'brzmieniu Komisji Skarbowo - Budżetowej. W ten sposób z temi poprawkami część 4 budżetu jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-38.18" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do części 5 — Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Mamy tylko wnioski Komisji Skarbowo - Budżetowej senackiej.</u>
          <u xml:id="u-38.19" who="#HipolitGliwic">Dział 1 § 3 Podróże służbowe i przesiedlenia, wniosek komisji o zwiększenie tej pozycji o 100.000. Kto jest zatem, zechce wstać. Stoi większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.20" who="#HipolitGliwic">Dział 5 Fundusze specjalne, § 11 Fundusz propagandowy, wniosek komisji o zwiększenie tej pozycji o 2 mil jony. Kto jest za tem, zechce wstać. Stoi większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.21" who="#HipolitGliwic">Dział 3 — Urzędy zagraniczne — jest wniosek o zwiększenie tego działu o 741.897. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Większość, wniosek przyjęty. Wydatki nadzwyczajne. Dział 3 § 9 Budowle. Wniosek o zwiększenie tej pozycji o 200.000. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Większość wniosek przeszedł. W ten sposób część 5 budżetu uchwalona z poprawkami uchwalonemi przez Wysoki Senat.</u>
          <u xml:id="u-38.22" who="#HipolitGliwic">Przystępujemy do części 6 — Ministerstwo Spraw Wojskowych. W dziale 1 § 8 — to jest wniosek Rządu i wniosek mniejszości, w wydatkach zwyczajnych „Inne wydatki” kwotę 180.000 zwiększyć o 60.000. Kto jest za tem, zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.23" who="#HipolitGliwic">Dział 2 § 8 „Inne Wydatki” (to jest wniosek Rządu i wniosek mniejszości s. Szarskiego), zwiększyć o 250.000. Kto jest za wnioskiem, zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.24" who="#komentarz">(S. Rodowicz: Co do następnego wniosku, proszę o głosowanie imienne.)</u>
          <u xml:id="u-38.25" who="#HipolitGliwic">W dziale 9 § 12 Fundusz dyspozycyjny (to jest wniosek Rządu i wniosek mniejszości s. Gaszyńskiego) kwotę 6.000.000 zwiększyć o 2.000.000 zł. Zarządzam imienne głosowanie. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, żeby oddali kartki z napisem „tak”, zaś tych, którzy są przeciw — z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-38.26" who="#komentarz">(Po obliczeniu.)</u>
          <u xml:id="u-38.27" who="#HipolitGliwic">Głosowało 96 senatorów. Oddano 3 kartki białe Za wnioskiem głosowało 43 senatorów, przeciwko wnioskowi 50. Wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.28" who="#HipolitGliwic">Z temi poprawkami uważam część 6 Ministerstwo Spraw Wojskowych za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-38.29" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do części 7 — Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Wysoki Senat pozwoli, że będę głosował 4 wnioski s. Boguszewskiego, to jest wniosek mniejszości Komisji Skarbowo-Budżetowej junctim, albowiem jest to virement. Wniosek 1, 2, 3 i 9. Wydatki zwyczajne. W dziale 1, § 3 Podróże służbowe i przesiedlenia — kwotę 77.000 zł. zwiększyć o 20.000 zł. Wniosek 2. Wydatki zwyczajne. W dziale 1, § 5 Pomieszczenie — kwotę 57.725 zwiększyć o 10.000 zł. Wniosek 3. Wydatki zwyczajne. W dziale 1, § 6 Wydatki biurowe — kwotę 120.000 zł. zwiększyć o 10.000 zł. Wreszcie wniosek 9. Wydatki zwyczajne. W dziale 2, § 14 Koszty asystencji wojskowej — kwotę 100.000 zł. zmniejszyć o 40.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-38.30" who="#HipolitGliwic">Kto jest za temi wnioskami zechce wstać. Mniejszość — wnioski upadły.</u>
          <u xml:id="u-38.31" who="#HipolitGliwic">Wniosek 4. Wydatki zwyczajne. W dziale 1 wstawić § 12 — Komisja dla uzgodnienia ustawodawstwa — kwocie 18.000 zł. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.32" who="#HipolitGliwic">Dział 2 § 1, wniosek rządowy, identyczny z wnioskiem s. Szarskiego: Wydatki zwyczajne. Dział 2 § 1. Uposażenie zwiększyć o 252.628 zł. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Panów Senatorów, którzy są za wnioskiem, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, którzy są przeciw — przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-38.33" who="#komentarz">(Po obliczeniu.)</u>
          <u xml:id="u-38.34" who="#HipolitGliwic">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem głosowało 44 senatorów, przeciw wnioskowi — 51. Wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.35" who="#HipolitGliwic">Głosujemy następnie wniosek mniejszości umieszczony w druku. Wydatki zwyczajne. W dziale 2 § 3 — Podróże służbowe i przesiedlenia zwiększyć o 100.000 zł. Panów Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, proszę o wstanie. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.36" who="#HipolitGliwic">Głosujemy z druku. Wniosek mniejszości nr 7. Wydatki zwyczajne. W dziale 2 § 6 wydatki biurowe, zwiększyć o 150.000 zł. Panów Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, proszę o powstanie. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.37" who="#HipolitGliwic">Wniosek mniejszości nr 8.</u>
          <u xml:id="u-38.38" who="#komentarz">(S. Koerner: Cofam ten wniosek.)</u>
          <u xml:id="u-38.39" who="#HipolitGliwic">Wniosek wycofany.</u>
          <u xml:id="u-38.40" who="#HipolitGliwic">Wniosek na osobnej kartce s. Iżyckiego: Dział 3, Służba zdrowia, rozdział 1 § 18 — Walka z alkoholizmem, kwotę 335.000 zł. zwiększyć o 665.000 zł., t. j. do 1.000.000 zł. Kto jest za tym wnioskiem zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.41" who="#HipolitGliwic">Wydatki zwyczajne. Dział 3 rozdział 1 § 10. Zwalczanie gruźlicy. Wniosek Komisji Skarbowo - Budżetowej o zwiększenie tej pozycji o 450.000 zł. Kto z Panów Senatorów jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.42" who="#HipolitGliwic">Wniosek s. Iżyckiego. W dochodach zwyczajnych, dział 2, rozdział 1 § 20 — Kary administracyjne — zmniejszyć o 990.000 zł., pozostawiając w tym paragrafie 10.000 zł. Proszę Panów Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.43" who="#HipolitGliwic">Dalej wnioski mniejszości. W dziale 4 § 6 — Wydatki biurowe — jest wniosek s. Erdmana o zmniejszenie o 250.000 zł. Proszę Panów Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.44" who="#HipolitGliwic">Wniosek Komisji Skarbowo-Budżetowej. W dziale 6 wstawić § 14 — Prace przygotowawcze do powszechnego spisu ludności i mechanizacja pracy — 250.000 zł. Kto jest za tym wnioskiem, proszę wstać. Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.45" who="#HipolitGliwic">Wniosek mniejszości. Wniosek s. Kłuszyńskiej: Wydatki nadzwyczajne. W dziale 3 — Służba Zdrowia — rozdziale 5 wstawić § 10 (Budowa zakładów psychiatrycznych) w kwocie 1.000.000 zł. Kto jest za tem, proszę wstać. Większość, wniosek przeszedł, W ten sposób wszystkie wnioski do części 7 zostały przegłosowane. Uważam część 7 budżetu, z temi poprawkami, które zostały uchwalone, za przyjętą. Przechodzimy do części 8 — Ministerstwo Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-38.46" who="#HipolitGliwic">Wnioski mniejszości komisji. Wniosek s. Schreibera: dochody zwyczajne, Dział 6 § 10. — Podatki bezpośrednie, kwotę 668.000.000 zł zmniejszyć o 60.000.000 zł. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.47" who="#HipolitGliwic">Drugi wniosek z tego samego druku. Dochody nadzwyczajne. W dziale 6 § 15–10% nadzwyczajny dodatek do danin publicznych — kwotę 100.900.000 zł. zmniejszyć o 6.000.000 zł. Jest to wniosek s. Erdmana. Proszę Panów Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.48" who="#HipolitGliwic">Innych poprawek do części 8 niema. Uważam ją za przyjętą w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-38.49" who="#HipolitGliwic">Do części 9 — Ministerstwo Sprawiedliwości żadnych poprawek niema. Uważam tę część budżetu za przyjętą w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-38.50" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do części 10 — Ministerstwo Przemysłu i Handlu. Panowie Senatorowie zechcą wziąć kartkę nr 63. Są dwa wnioski, które będę głosował jednocześnie.</u>
          <u xml:id="u-38.51" who="#HipolitGliwic">S. Głąbiński proponuje w wydatkach zwyczajnych w dziale 1 § 12 a zmniejszyć kwotę 179.578, a w dochodach zwyczajnych w dziale 1 § 12, również zmniejszyć o taką samą kwotę. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.52" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy teraz do wniosku Komisji Budżetowej. Dział 1 Zarząd centralny § 14 — Instytut badania koniunktur gospodarczych i cen — wniosek o zwiększenie o 63.966 zł. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.53" who="#HipolitGliwic">W ten sposób wszystkie poprawki do części 10 zostały przegłosowane. Uważam tę część za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-38.54" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do części 11 — Ministerstwo Komunikacji. Głosujemy wniosek Komisji Skarbowe - Budżetowej. Wydatki zwyczajne. Dział 1 b § 11 — Instytut badań technicznych lotnictwa, wnosi się o zwiększenie o 100.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-38.55" who="#HipolitGliwic">Kto jest za wnioskiem, zechce wstać. Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.56" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do części 12 — Ministerstwo Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-38.57" who="#HipolitGliwic">Tutaj pozwolę sobie znowu głosować junctim 4 wnioski mniejszości, s. Boguszewskiego, oznaczone d. p. 1, 2, 3 i 4.</u>
          <u xml:id="u-38.58" who="#HipolitGliwic">Wniosek 1. Wydatki zwyczajne. W dziale 2 rozdziale 1 § 3 — Podróże służbowe i przesiedlenia, kwotę 300.000 zł, zmniejszyć o 25.000 zł. Wniosek 2 Wydatki zwyczajne. W dziale 2 rozdziale 2 § 3 — Podróże służbowe i przesiedlenia, kwotę 309.000 zł. zwiększyć o 25,000 zł. Wniosek 3. Wydatki zwyczajne. W dziale 2 rozdziale 5 § 11 — Długi hipoteczne kwotę 240.175 zł. zmniejszyć o 100.000 zł. Wniosek 4. Wydatki nadzwyczajne. W dziale 2 rozdziale 5 § 9 — Budowle, kwotę 200.000 zł. zwiększyć o 100.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-38.59" who="#HipolitGliwic">Głosuję junctim wszystkie 4 wnioski. Panów Senatorów, którzy są za temi wnioskami, proszę, aby wstali. Stoi większość. Wnioski przeszły. Uważam część 12 z temi poprawkami, które przeszły, za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-38.60" who="#HipolitGliwic">Do części 13 — Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego — głosujemy naprzód wnioski mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-38.61" who="#HipolitGliwic">Jest tu wniosek s. Rubinszteina, który właściwie składa się z trzech wniosków. Wydatki zwyczajne. Dział 2 § 14 poz. 1 zwiększyć o 880.000 zł. W razie odrzucenia tej poprawki pozycję tę skreślić w całości.</u>
          <u xml:id="u-38.62" who="#HipolitGliwic">Kwotę 122.432 zł. przenieść do działu 4 rozdział 3. Aczkolwiek powinno się głosować nad każdym z tych wniosków osobno, to jednak sądzę, że skrócę głosowanie, jeżeli cały ten wniosek będę głosował razem.</u>
          <u xml:id="u-38.63" who="#komentarz">(Głos: To jest warunkowy wniosek.)</u>
          <u xml:id="u-38.64" who="#HipolitGliwic">Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Stoi mniejszości wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.65" who="#HipolitGliwic">W tym samym druku jest wniosek s. Szarskiego, identyczny z wnioskiem Rządu. Wydatki zwyczajne. W dziale 3 § 12 — Wychowanie fizyczne młodzieży zwiększyć o 400.000 zł. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Panów Senatorów, którzy są za wnioskiem, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-38.66" who="#komentarz">(Po obliczeniu.)</u>
          <u xml:id="u-38.67" who="#HipolitGliwic">Za wnioskiem głosowało 45 senatorów, przeciw — 51. Wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.68" who="#HipolitGliwic">W tym samym druku wniosek 3. Wydatki zwyczajne. W dziale 3 § 12 zwiększyć o 40.000 zł. na subwencje dla żydowskiej naczelnej rady wychowania fizycznego. Jest to wniosek s. Rubinszteina. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.69" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy obecnie do wniosków komisji. Dział 4, rozdział 2, § 8a. Stypendia dla nauczycieli czynnych na studia zagraniczne — zmniejszyć o 60 tys. zł. Zaś w dziale 4, rozdział 3, wstawić § 8a tak samo zatytułowany w kwocie 60 tysięcy złotych.</u>
          <u xml:id="u-38.70" who="#komentarz">(Głos: Wnioski te się kompensują.)</u>
          <u xml:id="u-38.71" who="#HipolitGliwic">Kto jest za tym wnioskiem zechce wstać. Większość, wniosek przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-38.72" who="#HipolitGliwic">Wnioski mniejszości. Wydatki zwyczajne. W dziale 4, rozdziale 2, § 11, zwiększyć o 300.000 zł. na zasiłki dla szkół i ochronek prywatnych żydowskich z językiem wykładowym hebrajskim lub żydowskim — jest to wniosek s. Rubinszteina. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł. Wniosek 5. Wydatki zwyczajne. W dziale 4 rozdział 3 § 3 — Podróże służbowe i przesiedlenia — kwotę 79.920 zwiększyć o 100 zł. Jest to wniosek s. Dąmbskiego. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.73" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy znowu do wniosków komisji. Dział 4 rozdział 3 § 8. Inne wydatki. Komisja wnosi o zwiększenie tej pozycji o 150.000 zł. Kto jest za tym wnioskiem zechce wstać. Stoi większość, wniosek przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-38.74" who="#HipolitGliwic">Dział 4, rozdz. 3, § 11 — Zasiłki i stypendia. Wniosek Komisji Skarbowo-Budżetowej Senatu o zmniejszenie tej pozycji o 250.000 zł. Kto jest za tem, zechce wstać. Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.75" who="#HipolitGliwic">Wnioski mniejszości. Wniosek 6. Wydatki zwyczajne. W dziale 4, rozdział 3 §11 zwiększyć o 100.000 zł. na zasiłki dla prywatnych żydowskich seminariów nauczycielskich z językiem wykładowym hebrajskim lub żydowskim. Jest to wniosek s. Rubinszteina. Kto jest za tem, zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.76" who="#HipolitGliwic">Wniosek Komisji Skarbowo-Budżetowej. W dziale 4, rozdz. 3 wstawić § 12 — Na utworzenie białoruskiego seminarium nauczycielskiego — w kwocie 100.000 zł. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać.</u>
          <u xml:id="u-38.77" who="#HipolitGliwic">Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.78" who="#HipolitGliwic">Przechodzę obecnie do wniosków mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-38.79" who="#HipolitGliwic">Wniosek 7. Wydatki zwyczajne. W dziale 4, rozdział 4 § 11, z poz. 1 przeznaczyć 200.000 zł. na zasiłki dla żydowskich instytucyj społecznych oświatowych. Jest to wniosek s. Rubinszteina. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-38.80" who="#HipolitGliwic">Wniosek 8. Wydatki zwyczajne. W dziale 6 § 1 skreślić jeden złoty z powodu upośledzenia przez ten departament żydowskiego szkolnictwa zawodowego, jest to wniosek s. Rubinszteina. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.81" who="#HipolitGliwic">Wniosek 9. Wydatki zwyczajne. Dział 7, rozdział 1, § 11 zwiększyć o 120.000 zł.; poz. 1 o 50.000 złotych na Instytut Judajstyczny; poz. 4 o 70 tysięcy złotych dla Tow. Auksilium akademicum judajcum. Jest to wniosek s. Rubinszteina. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.82" who="#HipolitGliwic">Na wniosek s. Sokołowskiego wniosek następny 10, rozdzielę na dwie części. Wydatki zwyczajne. W dziale 8 rozdziale 5 § 11 zwiększyć poz. 1 o 40.000 zł. na zasiłki dla Żydowskiego towarzystwa krzewienia sztuk pięknych w Warszawie. Jest to wniosek s. Dawidsohna. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać.</u>
          <u xml:id="u-38.83" who="#HipolitGliwic">Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.84" who="#HipolitGliwic">Druga część tego wniosku — poz. 2 zwiększyć o 80.000 zł. na zasiłki dla żydowskich teatrów do rozporządzenia Społecznego Towarzystwa popierania teatru żydowskiego. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.85" who="#HipolitGliwic">Wszystkie wnioski do części 13 zostały przegłosowane i uważam, że z temi poprawkami cała ta część budżetu, która na szczęście nie ma przedsiębiorstw, jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-38.86" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do części 14 — Ministerstwo Robót Publicznych. W dochodach nadzwyczajnych, w dziale 2, rozdz. 1 Administracja — kwotę 15.200.000 zł, komisja wnosi o zmniejszenie o 1 zł. w celu korektury mylnie podanej w uchwale sejmowej sumy oraz w tymże dziale, rozdziale 1 § 11 — Zwrot pożyczek udzielonych na inwestycje komunalne dla zwalczania bezrobocia, komisja wnosi o podwyższenie o 1 zł. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Większość, wniosek przyjęty. Z tą zmianą uważam za przyjętą część 14.</u>
          <u xml:id="u-38.87" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do części 15 — Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej. Głosujemy wniosek Komisji Skarbowo - Budżetowej, dział 1 Zarząd centralny § 1 Uposażenie. Komisja wnosi o zwiększenie o 60.000 zł. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Większość — przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.88" who="#HipolitGliwic">Przechodzę do wniosków mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-38.89" who="#HipolitGliwic">Wniosek 1. Wydatki zwyczajne. W dziale 1 § 11, Naukowy instytut pracy i muzeum pracy, ubezpieczeń i opieki społecznej, kwotę 50.000 zwiększyć o 5.000 zł. na subwencję dla Tow. przyjaciół żydowskiego instytutu naukowego dla sekcji ekonomiczno - statystycznej tegoż instytutu. Jest to wniosek s. Szabada. Proszę Panów Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.90" who="#HipolitGliwic">Panowie Senatorowie zechcą wziąć odbitkę nr 63. Mamy tutaj przedłożenie rządowe, virement, które głosujemy junctim: dział 5 § 1 — wnosi się o zwiększenie o 28.000 zł. Dział 6 rozdział 1 § 1 wnosi się o zwiększenie o 21.000 zł., natomiast w § 10 wnosi się o zmniejszenie o 43.469 zł.</u>
          <u xml:id="u-38.91" who="#HipolitGliwic">Następnie dział 6. rozdział 2 § 1, wnosi się o zwiększenie o 22.469 zł. i wreszcie, dział 8 § 12, wnosi się o zmniejszenie o 28.000 zł. Kto z Panów Senatorów jest za tem virement, zechce wstać. Stoi większość, wnioski przeszły.</u>
          <u xml:id="u-38.92" who="#HipolitGliwic">Wnioski mniejszości. Wniosek 2. Wydatki zwyczajne, w dziale 6, rozdziale 1 § 12 — Opieka nad emigrantami i ich rodzinami kwotę 3.352.000 zł. zwiększyć o 64.000 zł. na subwencję dla towarzystwa emigracyjnego „Jeas” z tem, żeby cała subwencja dla tego towarzystwa stanowiła 100.000 zł. Jest to wniosek s. Szabada. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.93" who="#HipolitGliwic">Wniosek 3. Wydatki zwyczajne w dziale 6 rozdział 1 § 12 — Opieka nad emigrantami i ich rodzinami, kwotę 3.352.000 zł. zwiększyć o 50.000 zł. na subwencję dla Towarzystwa „Hachołuc — Pioner”. Jest to wniosek s. Szabada. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.94" who="#HipolitGliwic">Wniosek 4. Wydatki zwyczajne w dziale 6 rozdz. 2 § 1 — Upoważnienie — kwotę 182.559 zł. zwiększyć o 22.000. Jest to wniosek s. Kłuszyńskiej. Zauważam, że do tego paragrafu już był przegłosowany wniosek Rządu i zwiększenie tej sumy o 22.469 zł. W ten sposób wniosek ten jest nieaktualny.</u>
          <u xml:id="u-38.95" who="#HipolitGliwic">Wniosek 5. Wydatki zwyczajne. W dziale 8, § 13 — Opieka nad dziećmi i młodzieżą kwotę 9.100.000 zł. zwiększyć o 60.000 zł. celem podwyższenia subwencji Towarzystwa ochrony zdrowia ludności żydowskiej (T. O. Z.) na urządzenie kolonii letnich dla niezamożnej dziatwy żydowskiej do 95.00 zł. Jest to wniosek s. Szabada. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.96" who="#HipolitGliwic">Wniosek 6. Wydatki zwyczajne. W tym samym dziale 8 i w tym samym paragrafie 13 s. Szabad wnosi: aby kwotę 9.100.000 zwiększyć o 40.000, przeznaczając tę sumę na subwencję dla Towarzystwa ochrony zdrowia ludności żydowskiej (poz. 4). Proszę senatorów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.97" who="#HipolitGliwic">Wniosek 7. Wydatki zwyczajne. W dziale 8 § 19 — Pomoc poszkodowanym przez wypadki żywiołowe i wyżywienie ludności kwotę 1.841.606 zwiększyć o 72.000 z tem, żeby subwencja dla Centralnego związku stowarzyszeń opieki nad sierotami żydowskiemi stanowiła 240.00 zł. Jest to wniosek s. Szabada. Kto jest za tym wnioskiem zechce wstać. Mniejszość wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.98" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy teraz do wniosków komisji. Dział 8 § 22 — Dopłaty do zabezpieczenia na wypadek bezrobocia oraz pomoc dla bezrobotnych miast i wsi — zmniejszyć o 9.000.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-38.99" who="#HipolitGliwic">Do tego samego paragrafu mamy wniosek mniejszości s. Erdmana o zmniejszenie o 14.000.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-38.100" who="#HipolitGliwic">Jako dalej idący głosujemy najpierw wniosek s. Erdmana. Kto jest za tym wnioskiem zechce powstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.101" who="#HipolitGliwic">Wniosek Komisji Skarbowo-Budżetowej Senatu o zmniejszenie tej samej sumy o 9.000.000. Kto jest za nim zechce powstać. Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.102" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do wydatków nadzwyczajnych, wnioski komisji. Dział 1 § 9 — Budowle, wnosi się o zwiększenie tej pozycji o 100.000 zł. Kto jest za tem, zechce wstać. Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-38.103" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy znowu do wniosków mniejszości i bierzemy wniosek 9 bez określenia paragrafu, do budżetu wydatków wstawić kwotę 26.000 zł. na subwencję dla Centralnego Stowarzyszenia opieki nad ociemniałą i głuchoniemą dziatwą żydowską. Jest to wniosek s. Szabada. Kto jest za tym wnioskiem, proszę wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.104" who="#HipolitGliwic">W ten sposób przeszliśmy wszystkie poprawki do tej części budżetu i część ta jest przyjęta z uchwalonemi poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-38.105" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do części 16 — Ministerstwo Reform Rolnych. Mamy wnioski tylko Komisji Skarbowo - Budżetowej Senatu, które właściwie stanowią virement w wydatkach zwyczajnych. Wysoki Senat pozwoli, że będziemy to virement głosowali razem. Chodzi o zwiększenie § 1 — Uposażenie, o 239.161; § 6 — Wydatki biurowe o 50.000 zł.; § 8 — Inne wydatki o 35.000 zł.; w dziale 2 § 6 — Wydatki biurowe o 75.000, natomiast o zmniejszenie w dziale 4 § 15 — Pomoc kredytowa przy melioracjach i budownictwie o 399.161 zł. Kto jest za tem virement, proszę wstać. Większość, virement przeszło, i z tą poprawką przeszła także część 16 budżetu, budżet Ministerstwa Reform Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-38.106" who="#HipolitGliwic">Do części 17 — Ministerstwo Poczt i Telegrafów, na osobnej odbitce nr 63a mamy wnioski sen. Sokołowskiego, uzgodnione z Rządem. P. sen. Sokołowski wnosi o zwiększenie w wydatkach zwyczajnych w dziale 1 § 2 o 45.000 zł., § 3 o 20.000 zł. i § 4 o 3.000 zł. Pozycje te muszę razem głosować.</u>
          <u xml:id="u-38.107" who="#HipolitGliwic">Dalej w tej samej części 17, Przedsiębiorstwa, rozchody zwyczajne, jest wniosek p. sen. Sokołowskiego, umieszczony pod nr 5, aby w dziale 2, rozdział 1, § 3 zwiększyć o 100.000 zł. i wniosek umieszczony pod 8, aby w dz. 3 rozdział 1 § 5 zwiększyć o 50.000 zł., natomiast, jako virement wnosi się o zmniejszenie w dziale 2 rozdziale 1 § 6 o 18.000 zł., oraz w dziale 2 rozdziale 1 § 8 o 200.000 zł. Inaczej, jak razem, nie możemy tego punktu głosować. A więc, kto jest za tem virement?</u>
          <u xml:id="u-38.108" who="#komentarz">(S. Koerner: Nie zgadzamy się na głosowanie junctim, prosimy o głosowanie oddzielne. Dla nas to nie jest virement.)</u>
          <u xml:id="u-38.109" who="#HipolitGliwic">Proszę Panów, muszę tu zwrócić uwagę na jedną rzecz. Ostatni raz, i to ogłaszam tu, w taki sposób głosujemy budżet. W ostatniej chwili zgłoszony został szereg virement, których głosować inaczej nie mogę i nie będę. W przyszłości, czy od Rządu, czy od Izby tego rodzaju wniosków przyjmować nie będę. Inaczej głosować nie mogę, ażeby całego budżetu nie skazić i muszę głosować te virement tak, jak zostały podane. Kto jest za powyższem virement, zechce powstać. Większość, virement przeszło.</u>
          <u xml:id="u-38.110" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do grupy preliminarza budżetowego „B. Przedsiębiorstwa”.</u>
          <u xml:id="u-38.111" who="#HipolitGliwic">Bierzemy wnioski Komisji Skarbowo - Budżetowej Senatu. Część 8, Ministerstwo Skarbu, Rozchody zwyczajne, dział 9 Mennica Państwowa, § 1 Administracja. Wnosi się o zwiększenie tego paragrafu o 14.500 zł. a § 2 Koszty produkcji o zmniejszenie o 14.500 zł. Kto jest za tym wnioskiem Komisji Skarbowo-Budżetowej, zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.112" who="#HipolitGliwic">Wysoka Izbo! Znowu mamy virement.</u>
          <u xml:id="u-38.113" who="#komentarz">(S. Koerner: A Pan Marszałek zapowiedział, że ostatni raz głosował.)</u>
          <u xml:id="u-38.114" who="#HipolitGliwic">Powiedziałem, że po raz ostatni tak głosuję, że w przyszłych budżetach nie będę tego przyjmował. Jeżeli Panowie sobie życzą, to możemy głosować oddzielnie te pozycje.</u>
          <u xml:id="u-38.115" who="#HipolitGliwic">Przedsiębiorstwa. Ministerstwo Komunikacji. Rozchody zwyczajne, wniosek nr 15, wnioskodawca Rząd. W dziale 2, rozdział 5, kwotę uchwaloną przez Komisję Skarbowo-Budżetową 321.088.000 zmniejszyć o 321.088.000. Kto jest za skreśleniem całego rozdziału, zechce wstać. Mniejszość — wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.116" who="#HipolitGliwic">Wniosek nr 16, wnioskodawca Rząd. W dziale 2, rozdział 1A, § 1a, wnosi się o zwiększenie o 880.000 zł. Kto jest za tem, proszę wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.117" who="#HipolitGliwic">Wniosek nr 17, wnioskodawca Rząd. W dziale 2, rozdział 1A § 1a, wnosi się zwiększenie o 51.000 zł. Kto jest za tym wnioskiem, proszę wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.118" who="#HipolitGliwic">Następnie wniosek Rządu, w dziale 2, rozdział 1A, § 2, zwiększyć o 68.000 zł. Kto jest za tym wnioskiem, proszę wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-38.119" who="#komentarz">(S. Januszewski: Panie Marszałku, w sprawie głosowania proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-38.120" who="#HipolitGliwic">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WacławWiktorJanuszewski">Zgłaszam wniosek: Senat postanawia wszystkie virement głosować będziemy junctim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#HipolitGliwic">Kto z Panów Senatorów jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Większość, wniosek przyjęty. Dziękuje bardzo Wysokiej Izbie, gdyż oprócz zmęczenia nic innego, to nie powoduje. Głosujemy więc całe virement. Wysoka Izbo, chodzi o to, że pozycja 321 milionów według wniosku Rządu zostaje wydzielona w zupełnie nowy dział i figuruje po jednej i drugiej stronie budżetu. Kto jest za tem virement, zechce wstać. Stoi mniejszość, virement upadło. W ten sposób wydzielenie warsztatów w osobny dział nie będzie miało miejsca.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#HipolitGliwic">Następnie jest wniosek Rządu. Rozchody zwyczajne. W dziale 2, rozdz. 9 § 3 wnosi się o skreślenie 2.000.000 zł, a w tymże rozdziale 9 § 19 zwiększa się o 2.000.000. Kto jest za tem virement, zechce powstać. Stoi większość, virement przeszło.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#HipolitGliwic">Dalej wskutek zawarcia umowy z firmą Lilpop, Rau i Loewenstein oswobodziła się z pozycji zakupu wagonów suma 20.000.000 zł. Na te 20.000.000 zł. mamy tu virement, zostało to rozłożone na szereg nadzwyczajnych rozchodów i budowę dwóch linij kolejowych. Kto jest za tem virement, zechce wstać. Stoi większość, virement przeszło.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy teraz do wniosków Komisji Skarbowo-Budżetowej Senatu. Dział 2, rozdział 1 § 1, we wpływach zwyczajnych przewóz osób, uchwalony przez Sejm na 414.700.000 zł. ma być zmniejszony według Komisji Skarbowo-Budżetowej o 10 milionów zł. Kto jest za tym wnioskiem, proszę wstać. Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#HipolitGliwic">To samo dotyczy przewozu towarów. Kredyt uchwalony przez Sejm, opiewający na 1.157.200.000, proponuje się zmniejszyć o 7 milionów. Kto jest za tym wnioskiem, proszę wstać. Większość wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#HipolitGliwic">W ten sposób część 11 budżetu zarówno w dziale Administracji, jak i w dziale Przedsiębiorstw została przyjęta z uchwalonemi zmianami.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do wniosków komisji do przedsiębiorstw, części 17, Ministerstwo Poczt i Telegrafów. Rozchody nadzwyczajne, dział 2, rozdział 1, § 20, Dotacja dla przedsiębiorstw pomocniczych, o 1 milion zł. zmniejszyć a w dziale 3, rozdz. 2, Państwowa Wytwórnia Aparatów Telegraficznych i Telefonicznych, zwiększyć o milion zł. Kto jest za tem virement, proszę wstać. Większość, virement przeszło.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#HipolitGliwic">Część 8, Ministerstwo Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#komentarz">(C. Monopole)</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#HipolitGliwic">Wniosek Komisji Skarbowo-Budżetowej. Rozchody zwyczajne, dział 10, § 1 Administracja, zwiększyć o 80.000. Kto jest za tem proszę wstać. Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#HipolitGliwic">We wpływach zwyczajnych, dział 11, Monopol tytoniowy, § 1 Sprzedaż wyrobów tytoniowych, preliminowaną przez Sejm jako wpływ sumę 772.300.000 zmniejszyć o 2.920.000. Kto jest za tem, zechce wstać. Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#HipolitGliwic">W ten sposób, Wysoki Senacie, cała część 8 przeszła z temi poprawkami, które Wysoki Senat uchwalić raczył.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#HipolitGliwic">Obecnie, zanim przejdę do ustawy skarbowej, pozwolę sobie zarządzić głosowanie nad całością budżetu. Kto jest za całością budżetu ze zmianami, uchwalonemi przez Senat, raczy łaskawie powstać.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#HipolitGliwic">Większość, budżet został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do głosowania ustawy skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#komentarz">(Głos: Przedtem trzeba będzie przegłosować rezolucje. S. Roman: Stawiam wniosek o odroczenie głosowania nad rezolucjami do następnego posiedzenia plenarnego.</u>
          <u xml:id="u-40.16" who="#komentarz">(S. Kłuszyńska: My się sprzeciwiamy temu wnioskowi.)</u>
          <u xml:id="u-40.17" who="#HipolitGliwic">Jest wniosek o odroczenie głosowania nad rezolucjami do następnego posiedzenia. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Mniejszość. Wniosek upadł, głosujemy dziś nad rezolucjami.</u>
          <u xml:id="u-40.18" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy obecnie do ustawy skarbowej. Wysoki Senacie, do ustawy skarbowej w brzmieniu sejmowem zostały zgłoszone cztery poprawki, mianowicie do art. 4, do art. 6, do art. 11 i do art. 12.</u>
          <u xml:id="u-40.19" who="#HipolitGliwic">Poprawka do art. 4, poprawka mniejszości Komisji Skarbowo-Budżetowej Senatu wniesiona została przez p. sen. Sokołowskiego: Punkt B winien brzmieć: „Kwotę 45.000.000 na podwyższenie o — ⅓ dodatków miesięcznych do uposażenia, względnie zaopatrzenia dla funkcjonariuszów państwowych, jak również osób, otrzymujących zaopatrzenie emerytalne, wdowie lub sieroce, określonych w ustępie 1 art. 5 ustawy skarbowej z dnia 22 czerwca 1928 r. (Dz. U. R. P. nr 67 poz. 622). Punkt B) w brzmieniu sejmowem skreślić.</u>
          <u xml:id="u-40.20" who="#HipolitGliwic">Proszę Panów Senatorów, którzy są za tą poprawką. aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-40.21" who="#HipolitGliwic">Wysoki Senacie! Przechodzimy do głosowania nad poprawkami do art. 6, przyczem oświadczam, że po głosowaniu poprawek do art. 6, 11 i 12, jeżeli nie będzie sprzeciwu, będę uważał, że z temi poprawkami, które uchwaliliśmy co do tych punktów, cała ustawa skarbowa jest przyjęta w brzmieniu, ustalonem przez Komisję Skarbowo-Budżetową.</u>
          <u xml:id="u-40.22" who="#HipolitGliwic">Do art. 6 jest wniosek mniejszości Komisji Skarbowo-Budżetowej, zgłoszony przez senatora Szarskiego, który jest także wnioskiem rządowym, aby w ustępie 2, w wierszu 8, skreślić wyrazy: „tego rodzaju, że odroczenie wydatków z nim związanych na czas, potrzebny do zwołania nadzwyczajnej sesji sejmowej, lub w razie rozwiązania Sejmu, na czas do zebrania się nowego Sejmu mogłoby przynieść niepowetowaną szkodę Państwu a wstawić zamiast tego: „wymagający natychmiastowego asygnowania sum ze Skarbu Państwa”. Kto jest za tem, zechce wstać. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Panów Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, przeciw przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-40.23" who="#komentarz">(Po obliczeniu).</u>
          <u xml:id="u-40.24" who="#HipolitGliwic">Za wnioskiem głosowało 45 senatorów, przeciw 49, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-40.25" who="#HipolitGliwic">Do art. 11 jest wniosek s. Koernera, aby na końcu tego artykułu po słowach: „drobnego rolnictwa dodać słowa: „drobnego przemysłu, rzemiosła i drobnego handlu”. Kto jest za tym wnioskiem, proszę wstać. Większość, wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-40.26" who="#HipolitGliwic">Do art. 12 jest wniosek mniejszości Komisji Skarbowo - Budżetowej, zgłoszony przez s. Erdmana, aby w ustępie 2 po słowach: „powyższy dodatek nie będzie pobierany od podatku”, wstawić słowo: „gruntowego”. Kto jest za tym wnioskiem, proszę wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-40.27" who="#HipolitGliwic">Wysoki Senat pozwoli, że będziemy en bloc głosowali nad ustawą skarbową z temi poprawkami, które zostały przyjęte. Dotyczą one art. 1, 2, 3 i 4, odnośne cyfry ostateczne będą wstawione po obliczeniu. Kto jest za przyjęciem brzmienia komisji, zechce wstać. Większość, ustawa skarbowa przeszła w brzmieniu, przyjętem przez Komisję Skarbowo-Budżetową Senatu, z poprawkami, które zostaną wniesione przez prezydjum po ostatecznem ustaleniu cyfr i z poprawkami, które Wysoki Senat uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-40.28" who="#HipolitGliwic">W ten sposób budżet na 1930/31 i ustawa skarbowa zostały przez Wysoki Senat przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-40.29" who="#komentarz">(Oklaski na ławach BB).</u>
          <u xml:id="u-40.30" who="#HipolitGliwic">Rezolucje będą głosowane po przerwie.</u>
          <u xml:id="u-40.31" who="#HipolitGliwic">Ogłaszam przerwę półgodzinną.</u>
          <u xml:id="u-40.32" who="#komentarz">(Po przerwie).</u>
          <u xml:id="u-40.33" who="#HipolitGliwic">Wznawiam posiedzenie. Głosujemy obecnie Wysoki Senacie nad rezolucjami do budżetu. Przedewszystkiem będziemy głosowali nad rezolucjami Komisji Skarbowo-Budżetowej, które to są w zielonej książce, później nad rezolucjami mniejszości a wreszcie nad 17 rezolucjami, które znajdują się na oddzielnych odbitek. Zwraca uwagę, że rezolucja 16 sen. Nowaka została omyłkowo pomieszczona, albowiem znajduje się w rezolucjach przyjętych przez Komisję Skarbowo-Budżetową i dlatego rezolucję tę skreślamy.</u>
          <u xml:id="u-40.34" who="#HipolitGliwic">Do części 4, Prezydjum Rady Ministrów, rezolucja 1: „Senat wzywa Rząd, ażeby przedłożył ciałom ustawodawczym projekt ustawy o sądownictwie administracyjnem w myśl przepisu art. 73 Konstytucji”. Kto jest za tą rezolucją, proszę o wstanie. Większość, rezolucja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-40.35" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 2: „Senat wzywa Rząd do załatwienia ustawodawczego sprawy organizacyj obwodowych trybunałów administracyjnych i do wstawienia do preliminarza budżetowego na rok 1931/32 na ten cel sumy 800.000 zł”. Kto jest za przyjęciem tej rezolucji, proszę o wstanie. Większość, rezolucja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-40.36" who="#HipolitGliwic">Jeśli Senat pozwoli, nie będę czytał rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-40.37" who="#HipolitGliwic">Głosujemy pierwszą rezolucję do części 7 — Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Większość, rezolucja przeszła.</u>
          <u xml:id="u-40.38" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 2 do części 7, Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Większość, rezolucja przeszła.</u>
          <u xml:id="u-40.39" who="#HipolitGliwic">Do części 8 — Ministerstwo Skarbu, rezolucja pierwsza. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Większość, rezolucja przeszła.</u>
          <u xml:id="u-40.40" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 2 do tejże części. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Większość, rezolucja przeszła.</u>
          <u xml:id="u-40.41" who="#HipolitGliwic">Do części 8 rezolucja 3. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Większość, rezolucja przeszła.</u>
          <u xml:id="u-40.42" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 4 do tejże części. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Większość, rezolucja przeszła.</u>
          <u xml:id="u-40.43" who="#komentarz">(S. Tullie: Proszę o głos w sprawie formalnej.)</u>
          <u xml:id="u-40.44" who="#HipolitGliwic">S. Tullie ma głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MaksymilianThullie">Stawiam wniosek, żeby wszystkie rezolucje komisyjne, co do których nikt nie stawia wniosku odmiennego, przyjąć en bloc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#HipolitGliwic">Czy sprawę, podniesioną przez s. Tulliego, Panowie podtrzymują?</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(S. Trojan: Częściowo, z wyjątkiem rezolucji 2 do budżetu Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. S. Sokołowski: I Komunikacji.)</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#HipolitGliwic">Głosujemy en bloc rezolucje z wyjątkiem do części 11 do preliminarza budżetowego Ministerstwa Komunikacji.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#komentarz">(Głos: Prosimy połączyć wszystkie razem.)</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#HipolitGliwic">Rezolucje co do Komunikacji.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#komentarz">(S. Sokołowski: Tak.)</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#HipolitGliwic">Głosujemy en bloc wszystkie rezolucje za wyjątkiem rezolucji do części 11 — Ministerstwo Komunikacji, i do części 13 rezolucję 2. Kto jest za temi wszystkiemi rezolucjami, z temi wyjątkami, o których mówiłem, raczy wstać. Większość. Wszystkie rezolucje przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#HipolitGliwic">Teraz przechodzimy do głosowania rezolucji do cz. 11, Ministerstwo Komunikacji. Rezolucja 1 brzmi: „Senat wzywa Rząd do nowelizacji rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 8 lipca 1929 r. o stosunku służbowym pracowników przedsiębiorstwo „Polskie Koleje Państwowe” odnośnie: 1) dostosowania norm urlopów wypoczynkowych do ustawy o czasie pracy w przemyśle i handlu i do ustawy o państwowej służbie cywilnej; 2) zagwarantowania stałości służby; 3) zreformowania przepisów dyscyplinarnych w kierunku ścisłego dostosowania ich do obowiązujących przepisów prawnych”.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#komentarz">(S. Sokołowski: Proponuję następującą poprawkę: Senat wzywa Rząd do wniesienia projektu ustawy nowelizującej i t. d.)</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#HipolitGliwic">Kto jest za tą rezolucją z poprawką s. Sokołowskiego, zechce wstać. Stoi większość, rezolucja przyjęta z poprawką s. Sokołowskiego.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do rezolucji 2 tejże części: „Senat wzywa Rząd do przyśpieszenia przeprowadzenia komercjalizacji Polskich Kolei Państwowych”. Kto jest za tą rezolucją, proszę wstać. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#HipolitGliwic">Do części 13 — Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego — rezolucja 2: „Senat wzywa Rząd, aby przy układaniu preliminarza budżetowego na rok 1931/32 Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wziął pod rozwagę wstawienie do budżetu odpowiedniej kwoty na budowę domu dla Państwowego Pedagogjum w Krakowie i w tym celu porozumiał się z zarządem miasta Krakowa”. Proszę Panów Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#HipolitGliwic">W ten sposób wszystkie rezolucje komisyjne z poprawką jedną s. Sokołowskiego są uchwalone.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do rezolucji mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 1, s. Kłuszyńskiej do części 3, Kontrola Państwowa: „Senat wzywa Rząd, aby w preliminarzu budżetowym na rok 1931/32 ze względu na ograniczenie w zarobkach, przewidzianych art. 31 ustawy z dnia 3 czerwca 1921 r. o Kontroli Państwowej, oraz na ważność prac, wymagających specjalnych kwalifikacji, przewidział odpowiednie podniesienie wynagrodzenia urzędników Najwyższej Izby Kontroli”. Proszę Panów Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#HipolitGliwic">Do części 7, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, jest rezolucja s. Koernera: „Senat wzywa Rząd do wystąpienia do ciał ustawodawczych o zwolnienie Skarbu Państwa od obowiązku subwencjonowania starostw krajowych w województwach poznańskiem i pomorskiem”. Proszę Panów Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#HipolitGliwic">Do części 8 — Ministerstwo Skarbu, rezolucja 1, s. Schreibera: „Senat wzywa Rząd, by w ciągu najkrótszego czasu wniósł projekt noweli do ustawy o podatku przemysłowym, któraby ustaliła, że o ile suma wpływów podatku przemysłowego przekroczy w którymkolwiek roku sumę w ustawie budżetowej na odnośny rok uchwaloną, to nadwyżka pobrana bądź na rzecz Skarbu Państwa, bądź na rzecz związków komunalnych, podlega zwrotowi płatnikom w stosunku procentowym do dokonanego w danym roku wymiaru”. Kto jest za tą rezolucją, proszę wstać. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 2, s. Dawidsohna: „Senat wzywa p. Ministra Skarbu do podniesienia cen wyrobów spirytusowych o 5 do 10%”. Kto jest za tą rezolucją, proszę wstać. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 3, s. Dawidsohna: „Senat wzywa Rząd, by ze względu na ciężkie położenie materialne przyznano dożywotnio koncesje na detaliczną sprzedaż wyrobów spirytusowych tym koncesjonariuszom, którym te koncesje wymówiono, a dotychczas nie cofnięto”. Kto jest za tą rezolucją, proszę wstać. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.19" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 4, s. Dawidsohna: „Senat wzywa Rząd do przeprowadzenia śledztwa w sprawie skarg na złe obchodzenie się z robotnikami w fabryce tytoniowej w Grodnie i do ukarania winnych pod tym względem urzędników”. Kto jest za tą rezolucją, proszę wstać. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.20" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 5, s. Dawidsohna: „Senat wzywa Dyrekcje Monopolów, by nakazały przy przyjmowaniu pracowników fizycznych i umysłowych obywateli polskich nie kierować się żadnemi względami ubocznemi, lecz tylko kwalifikacjami osobistemi kandydatów. Proszę Panów Senatorów, którzy są za rezolucją, żeby wstali. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.21" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 6, s. Grossa: „Senat wzywa Rząd, by poddał rewizji, ewentualnie przez ad hoc zwołać się mającą ankietę, nasz ustrój pieniężny, znowelizowany dekretem Prezydenta z października 1927 r., celem zbadania czy nie można, przy ścisłem utrzymaniu zasady stałości waluty, powiększyć podaży pieniądza, ażeby przeciwdziałać ciasnocie gotówkowej i nadmiernie wysokiej stopie procentowej. Na wszelki wypadek należy w tym celu wolne fundusze skarbowe, zwłaszcza zapasy kasowe, lokować jako pogotowie nie w Banku Polskim, lecz w instytucjach finansowych Państwa, ewentualnie także w dobrze fundowanych instytucjach komunalnych i prywatnych”. Proszę Panów Senatorów, którzy są za tą rezolucją, żeby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.22" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 7, s. Grossa: „Senat wzywa Rząd, by wniósł projekt, nowelizujący dekret Prezydenta Rzeczypospolitej z października 1927 (dekret stabilizacyjny), celem zmiany ostatniego ustępu część II (2), w tym kierunku, by zysk osiągnięty z ustawowej zniżki jednostki monetarnej, a który jest stratą właścicieli banknotów i depozytów w Banku Polskim, był przeniesiony na rachunek Skarbu Państwa”. Proszę Panów Senatorów, którzy są za tą rezolucją, żeby wstali Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.23" who="#komentarz">(Głos: Panie Marszałku, może bez odczytywania, i tak każdy ma przed sobą.)</u>
          <u xml:id="u-42.24" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do rezolucji 8, s. Grossa.</u>
          <u xml:id="u-42.25" who="#komentarz">(Głos: To wystarczy.)</u>
          <u xml:id="u-42.26" who="#HipolitGliwic">Kto jest za tą rezolucją, proszę o wstanie. Mniejszość, rezolucja padła.</u>
          <u xml:id="u-42.27" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 9, s. Grossa. Kto jest za tą rezolucją, proszę o wstanie. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.28" who="#komentarz">(Głos: Chcecie sprzedać akcje?)</u>
          <u xml:id="u-42.29" who="#komentarz">(Inny głos: Ja wogóle jestem przeciwnikiem wszelkich rezolucyj.)</u>
          <u xml:id="u-42.30" who="#HipolitGliwic">Do części 10 — Ministerstwo Przemysłu i Handlu, rezolucja 1, sen. Pepłowskiego. Kto za tą rezolucją, proszę o wstanie. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.31" who="#HipolitGliwic">Wysoki Senacie, będę zmuszony czytać, bo inaczej Panowie wszyscy na głos czytają.</u>
          <u xml:id="u-42.32" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 2, s. Dawidsohna: „Senat wzywa Rząd do przedsięwzięcia energicznej akcji w kierunku udostępnienia handlowi i przemysłowi odpowiednich kredytów państwowych”. Kto jest za tą rezolucją, proszę o wstanie. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-42.33" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 3, s. Dawidsohna: „Senat wzywa Rząd do przedstawienia projektu noweli rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 23. XII. 1927 r. o zapobieganiu upadłości (Dz. U. R. P. N. 3 poz. 20 z r. 1928.), aby odroczeniem wypłat były objęte również podatki skarbowe i komunalne”. Kto jest za tą rezolucją, proszę o wstanie. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-42.34" who="#HipolitGliwic">Do części 13 — Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, rezolucja 1, s. Rubinszteina: „Senat wzywa Rząd, ażeby wprowadził do programu nauk publicznych szkół powszechnych, przeznaczonych dla dzieci żydowskich, prócz nauki religii naukę przedmiotów żydowskich (język, historia i literatura), przyczem język wykładowy tych przedmiotów winien być hebrajski lub żydowski, stosownie do woli rodziców dzieci, do tych szkół uczęszczających. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.35" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 2, s. Rubinszteina: „Senat wzywa Rząd, ażeby zezwolił na wprowadzenie dodatkowych godzin nauki języka hebrajskiego, oraz historii żydów dla uczni — żydów, uczęszczających do publicznych szkół powszechnych ogólnych; ażeby nauczyciele tych przedmiotów korzystali z wszystkich praw nauczycieli tych szkół, zaś przedmioty były traktowane jako obowiązkowe dla uczniów żydowskich”. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.36" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 3, s. Rubinszteina: „Senat wzywa Rząd, ażeby nie naznaczał do publicznych szkół powszechnych, dla dzieci żydowskich przeznaczonych, nauczycieli innych narodowości z krzywdą dla nauczycieli żydów, wypierając ich w ten sposób nawet z tych placówek pracy, i ażeby nie korzystało z pretekstów organizacyjnych dla zredukowania liczby tych szkół”. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.37" who="#komentarz">(S. k s. Kasprzyk: Panie Marszałku, może tu przegłosujemy także rezolucję 11 (z odb. nr. 64) s. Tulliego, która się z tem łączy.)</u>
          <u xml:id="u-42.38" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy obecnie do rezolucji 11, p. s. Tulliego: „Senat wzywa Rząd, ażeby nie naznaczał do publicznych szkół powszechnych nauczycieli innego wyznania religijnego, niż większość uczni”. Panów Senatorów, którzy są za tą rezolucją, proszę, aby wstali. Stoi większość...</u>
          <u xml:id="u-42.39" who="#komentarz">(Głosy: Mniejszość.)</u>
          <u xml:id="u-42.40" who="#HipolitGliwic">Biuro ma wątpliwości, zarządzam głosowanie przez drzwi. Panów Senatorów, którzy są za rezolucją sen. Tulliego proszę, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, Panów Senatorów, którzy są przeciw rezolucji, przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-42.41" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
          <u xml:id="u-42.42" who="#HipolitGliwic">Rezultat głosowania jest następujący: za rezolucją głosowało 16 senatorów, przeciw 51, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.43" who="#HipolitGliwic">Wracamy do' rezolucji mniejszości komisji.</u>
          <u xml:id="u-42.44" who="#HipolitGliwic">Do części 13, rezolucja 4, s. Rubinszteina: „Senat wzywa Rząd, ażeby, nadając prawa publiczności gimnazjum z językiem wykładowym hebrajskim, nie ograniczał się jedynie do pierwszych klas tych gimnazjów, lecz stosował do nich tę samą miarę, jaką stosuje do gimnazjów z innemi wykładowemi językami, które zazwyczaj otrzymują prawa publiczności dla wszystkich klas odrazu. Jednocześnie Senat wzywa Rząd, ażeby nadawał prawa publiczności szkołom żydowskim z językiem wykładowym hebrajskim lub żydowskim, zarówno niższym, jak i średnim, o ile odpowiadają wymaganiom, stawianym przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego innym szkołom prywatnym, ubiegającym się o prawa publiczności”. Kto jest za tą rezolucją? Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.45" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 5, s. Rubinszteina: „Senat wzywa Rząd, ażeby zapobiegł stawianiu przeszkód przez podwładne sobie organa rozwojowi żydowskiego szkolnictwa prywatnego z językiem wykładowym hebrajskim lub żydowskim, zwłaszcza w b. Kongresówce, w szczególności zaś szkołom, dokształcającym rzemieślników w myśl nowej ustawy przemysłowej”. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.46" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 6, s. Rubinszteina: „Senat wzywa Rząd, ażeby uznał przedmioty żydowskie (język hebrajski, historię, literaturę), wykładane w prywatnych gimnazjach żydowskich z prawem publiczności, za przedmioty obowiązkowe, których oceny muszą figurować na maturze narówni z ocenami z innych przedmiotów obowiązkowych”. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Stoi mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.47" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 7, s. Rubinszteina: „Senat wzywa Rząd, ażeby przy wyznaczaniu subsydjów dla prywatnego szkolnictwa żydowskiego przyjął pod uwagę tę okoliczność, że Państwo nie utrzymuje żadnej szkoły, któraby uwzględniała żądania narodowości żydowskiej, i że do państwowych szkół średnich uczęszcza zaledwie 1/4 część młodzieży żydowskiej, kształcącej się w średnich zakładach naukowych”. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Stoi mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.48" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 8, s. Rubinszteina: „Senat wzywa Rząd, ażeby aż do załatwienia ustroju gmin żydowskich przez ciała ustawodawcze nie korzystał ze swego uprawnienia mianowania członków zarządów gmin żydowskich na Kresach Wschodnich i w Małopolsce, jak również w b. zaborze pruskim, jak nie korzysta z tych uprawnień w b. Kongresówce”. Zarządzam głosowanie przez drzwi. Kto z Panów Senatorów jest za wnioskiem, przejdzie przez drzwi z napisem: „tak”, kto jest przeciw wnioskowi, przejdzie przez drzwi z napisem: „nie”.</u>
          <u xml:id="u-42.49" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
          <u xml:id="u-42.50" who="#HipolitGliwic">Wynik głosowania jest następujący: za rezolucją głosowało senatorów 34, przeciw 50. Rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.51" who="#HipolitGliwic">Następnie rezolucja 9, s. Rubinszteina: „Senat wzywa Rząd, aby sprawy wyznania żydowskiego były wyodrębniane w specjalnym wydziale Dep. Wyznań i oddane pod kierownictwo Żyda, jak to było przed reorganizacją Departamentu Wyznań Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego”. Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.52" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 10, s. Rubinszteina: „Senat wzywa Rząd, ażeby opracował i ogłosił po porozumieniu się z Kołem Żydowskim w Sejmie i Senacie regulamin działania gmin żydowskich na kresach, które, pomimo że jeszcze przed rokiem zostały przeprowadzone w nich wybory władz, nie mogą dotychczas z braku powyższego regulaminu przystąpić do pracy”. Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, żeby wstali Stoi mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.53" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 11, s. Dawidsohna: „Senat wzywa Rząd, 'by zatwierdzano bez nostryfikacji dyplomy zagraniczne obywateli polskich, którzy złożyli egzamina państwowe na uczelniach zaprzyjaźnionych państw”. Kto jest za przyjęciem powyższej rezolucji, proszę o wstanie. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.54" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 12, s. Dawidsohna: „Senat wzywa Rząd, by wniósł ustawę, normującą dostarczanie zwłok do prosektoriów przez szpitale, obowiązującą obywateli wszystkich wyznań, a do czasu wejścia w życie tej ustawy nakazał wydawania zwłok dla studiów anatomicznych wszystkim studentom narówni, bez różnicy wyznania”. Kto jest za tą rezolucją, proszę o wstanie. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.55" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 13, s. Dawidsohna: „Senat wzywa Rząd, by w porozumieniu z władzami wyższych uczelni ułatwił obywatelom polskim nostryfikację doktorskich dyplomów zagranicznych, a to zarówno przez skrócenie czasu trwania, jak i zmniejszenie liczby wymaganych egzaminów”. Kto jest za tą rezolucją, proszę o wstanie. Mniejszość, rezolucja upada.</u>
          <u xml:id="u-42.56" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 14, sen. Dawidsohna: „Senat wzywa Rząd do pilnego przestrzegania, by egzaminy kwalifikacyjne przy przyjmowaniu na wyższe uczelnie nie były ukrytem zastosowaniem normy procentowej wobec obywateli Żydów”. Kto jest za tą rezolucją, proszę o wstanie. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.57" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 15, s. Kopcińskiego: „Senat wzywa Rząd, do oddzielenia Departamentu Wyznań Religijnych od Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i ew. przeniesienia go do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych”. Kto jest za tą rezolucją, proszę o wstanie. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.58" who="#HipolitGliwic">Do części 15 — Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej, rezolucja 1: „Senat wzywa Rząd do opracowania i przedłożenia w możliwie najkrótszym czasie izbom ustawodawczym noweli do ustawy o czasie pracy w handlu i przemyśle, któraby zezwoliła obywatelom Żydom, świętującym sobotę, na pracę w niedzielę i święta chrześcijańskie ze względu na to, że obecnie obowiązująca ustawa rujnuje żydowskie warsztaty pracy i wzmaga i tak już stale wzrastającą pauperyzację mas żydowskich”. Jest to rezolucja s. Szabada. Kto jest za tą rezolucją, proszę o wstanie. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.59" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 2, s. Szabada: „Senat wzywa Rząd, ażeby do podległych mu urzędów zgodnie z postanowieniami Konstytucji przyjmował robotników i urzędników Żydów na równi z innymi obywatelami, jak również, ażeby przy pośrednictwie pracy nie czyniono żadnych różnic pomiędzy pracownikami Żydami — tak fizycznymi, jak i umysłowymi a innymi, poszukującymi pracy”. Kto jest za tą rezolucją zechce wstać. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.60" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 3, s. Szabada: „Senat wzywa Rząd, ażeby, jako powołany do umożliwienia wszystkim bez różnicy obywatelom dostępu do pracy, wywarł nacisk na inne ministerstwa, ażeby zasada równości przy przyjmowaniu urzędników i robotników na urzędy i do przedsiębiorstw państwowych była przestrzegana w stosunku do kandydatów Żydów”. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.61" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 4, s. Szabada: „Senat wzywa Rząd, do utworzenia specjalnej komisji z udziałem przedstawicieli społeczeństwa, celem dokładnego zbadania i nowelizacji ustawy przemysłowej (o cechach)”. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.62" who="#HipolitGliwic">Rezolucja 5, s. Szabada: „Senat wzywa Rząd, aby czemprędzej rozpisał wybory do zarządów Kas Chorych, zgodnie z ustawą, przyczem należy uwzględnić, by cała organizacja lecznictwa znajdowała się w rękach zespołu lekarzy, pracujących pod kierownictwem naczelnego lekarza Kasy Chorych, który powinien być uniezależniony od zarządu w granicach budżetu.</u>
          <u xml:id="u-42.63" who="#HipolitGliwic">Dokładniejsze opracowanie regulaminu pracy lekarskiej w Kasach Chorych powinno być dokonane, zgodnie z obietnicą p. Ministra Prystora, przy udziale przedstawicieli korporacyj lekarskich”. Panów Senatorów, którzy są za tą rezolucją, proszę, aby wstali.</u>
          <u xml:id="u-42.64" who="#komentarz">(S. Kłuszyńska: Prosimy o rozdzielenie głosowania.)</u>
          <u xml:id="u-42.65" who="#HipolitGliwic">Stoi mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-42.66" who="#HipolitGliwic">Przechodzimy do rezolucji, wniesionych podczas obrad na plenum Senatu, i proszę Sekretarza s. Gołuchowskiego, aby odczytywał te rezolucje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">Rezolucja s. Tulliego: „Senat wzywa Rząd, by przy nowym rozdziale mandatów kolonialnych przez Ligę Narodów starał się uzyskać kolonie dla Polski”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#HipolitGliwic">Panów Senatorów, którzy są za tą rezolucją, proszę, aby wstali. Większość, rezolucja przeszła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">Rezolucja senatorów Hasbacha, Horbaczewskiego, Spickermana, Makucha, Decykiewicza, Budzynera, Januszewskiego, Iżyckiego, Dąmbskiego, Łubieńskiego, Dawidsohna, Niezabytowskiego, Schreibera i Barczewskiego: „Senat wzywa Rząd do natychmiastowego zniesienia przepisów przemiałowych na żyto krajowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#HipolitGliwic">Proszę Panów Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Rezolucja jednomyślnie przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">Rezolucja s. Tulliego: „Senat wzywa Rząd, by uporządkował sprawę dróżników dróg kołowych w b. zaborze rosyjskim, którzy nie mają etatów i żadnego zabezpieczenia na starość”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#HipolitGliwic">Kto jest za tą rezolucją? Większość, rezolucja przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">Rezolucja senatorów Daszyńskiej - Gulińskiej i Lempke: „Senat wzywa Rząd, ażeby w przyszłym budżecie na rok 1931/32 przewidziane zostały nowe etaty dla inspektorek pracy, z takiem obliczeniem, ażeby w każdej okręgowej inspekcji pracy było obsadzone przynajmniej jedno stanowisko inspektorki pracy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#HipolitGliwic">Proszę Panów Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">Rezolucja s. Achmatowicza: „Senat wzywa Rząd do wydatnego podniesienia uposażenia sędziów i użycia na ten cel dochodu z podniesionych opłat sądowych”.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(Głos: Proszę o rozdzielenie tej rezolucji, a mianowicie: pierwsza część kończyłaby się na wyrazie „sędziów”.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#HipolitGliwic">Pierwsza część brzmi: „Senat wzywa Rząd do wydatnego podniesienia uposażenia sędziów”. Kto jest za tą pierwszą częścią rezolucji, zechce wstać Większość, ta część rezolucji przyjęta. Głosujemy nad drugą częścią rezolucji: „i użycia na ten cel dochodu z podniesionych opłat sądowych”. Kto jest za tą częścią rezolucji, zechce wstać. Większość, druga część rezolucji także przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#HipolitGliwic">Głosujemy nad rezolucją s. Marchlewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">„Senat wzywa Rząd, aby z Funduszu Kultury Narodowej przyznał Polskiej Akademii Umiejętności kwotę 180.000 zł. na dokończenie badań wykopaliskowych nad fauną i florą t. zw. przedpotopową w Staruni”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#HipolitGliwic">Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#HipolitGliwic">Głosujemy nad rezolucją s. Makarewicza. Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">„Senat wzywa Rząd do nawiązania pertraktacyj z rządem Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej celem uzyskania dla ludności rolnej ułatwień w osiedlaniu się w zachodnich stanach tegoż państwa”.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#komentarz">(S. Koerner: Proponuję po słowie „rolnej” dodać „i miejskiej”.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#HipolitGliwic">Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że rezolucja Pana jest inna, niż s. Makarewicza, który w swojem przemówieniu wyraźnie mówił o ludności rolnej. Mogę poddać pod głosowanie osobno tę rezolucję z proponowaną zmianą. Teraz głosujemy rezolucję s. Makarewicza. Kto jest za tą rezolucją, proszę wstać. Większość, rezolucja przeszła.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#HipolitGliwic">Kto jest za rezolucją z poprawką s Koernera? Mniejszość, rezolucja ta upadła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">Rezolucja s. Rubinszteina: „Senat wzywa Rząd, by przy udzielaniu subwencji z „Funduszu Kultury Narodowej” uwzględnić w odpowiednim stopniu instytucje kulturalne i oświatowe żydowskie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#HipolitGliwic">Kto jest za tą rezolucją, proszę wstać. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">Rezolucja s. Makarewicza: „Senat wzywa Rząd do rozpoczęcia w armii i organizacjach przysposobienia wojskowego celowej propagandy w kierunku rozpowszechniania przeświadczenia: 1) że stan alkoholicznego odurzenia lub podniecenia nie jest godnym człowieka cywilizowanego, że plami mundur żołnierza i oficera narówni z czynem hańbiącym: 2) że pojedynek jest przeżytkiem epoki ludów pierwotnych, kierujących się zasadami zemsty krwawej i średniowiecza, stosującego sądy boże, że pojedynek nie rozwiązuje wcale zagadnień, dotyczących dobrego imienia, dowodzi tylko braku panowania nad sobą”.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(S. Boguszewski: Proszę o rozdzielenie i osobne głosowanie części drugiej.)</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#komentarz">(S. Kłuszyńska: Niech żyje Bazewicz.)</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#komentarz">(Inny głos: Jest Pan za pojedynkami.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#HipolitGliwic">Głosujemy część pierwszą rezolucji do punktu 2. Kto jest za tą rezolucją, proszę o wstanie. Rezolucja jednomyślnie przyjęta. Kto jest za całą rezolucją razem z punktem 2, zechce wstać. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#HipolitGliwic">Następnie jest rezolucja s. Gruszczyńskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">„Senat wzywa Rząd, aby przyśpieszył wydanie rozporządzenia wykonawczego w celu wykonania ustawy ogłoszonej w Dzienniku Ustaw Nr. 16 z dnia 22. III.1929 r., poz. 135, w sprawie uzupełnienia niektórych postanowień rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o postępowaniu karno - administracyjnem (Dz. U. R. P. Nr. 38, poz. 365.).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#HipolitGliwic">Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją» żeby wstali. Większość, rezolucja przyjęta. Proszę o odczytanie następnej rezolucji s. Marchlewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">„Senat wzywa Rząd do częściowego znowelizowania § 18 statutu Instytutu Naukowego Gospodarstwa Wiejskiego, a mianowicie w skład kuratorium instytutu niema wchodzić 6 delegatów Państwowej Rady Rolniczej, lecz delegaci społecznych organizacyj rolniczych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#HipolitGliwic">Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#HipolitGliwic">Proszę o odczytanie następnej rezolucji, s. Decykiewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">„Senat wzywa Rząd, aby bezzwłocznie poczynił odpowiednie zarządzenia w celu wykonania ustawy z dnia 19 grudnia 1928 r. Dz. U. R. P. nr 3 poz. 27 z 1920 r., względnie postanowień konwencji wiedeńskiej z 30 'listopada 1923 r. w sprawie uregulowania emerytur b. funkcjonariuszów państwowych, i wojskowych austriackich”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#HipolitGliwic">Kto jest za tą rezolucją, zechce, wstać. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">Rezolucja s. Decykiewicza: „Senat wzywa Rząd, ażeby bezzwłocznie przedłożył ciałom ustawodawczym projekt ustawy, zmieniającej ustawę emerytalną w kierunku zrównania emerytów państw zaborczych z emerytami polskimi”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#HipolitGliwic">Kto jest za tą rezolucją, proszę o wstanie. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">Rezolucja s. Decykiewicza: „Senat wzywa Rząd, aby przenoszenia w stan spoczynku funkcjonariuszów cywilnych i wojskowych dokonywał tylko w razach istotnej konieczności, nakazanej względami na dobro służby”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#HipolitGliwic">Kto jest za tą rezolucją, proszę o wstanie. Większość, rezolucja została przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">Rezolucja s. Łubieńskiego: „Senat uznaje, że wprowadzenie na szeroką skalę używania spirytusu do napędu motorów i trakcji samochodowej powinno być jednem z naczelnych zadań gospodarczych władz monopolowych. Zbyt taki umożliwia bowiem rozszerzenie wytwórczości jednego z najważniejszych przemysłów rolnych i przystosowuje kraj do właściwego w naszych warunkach postępu motoryzacji, zapewniając możność zużytkowania tego postępu na wypadek wojny i braku benzyny.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#AgenorMariaGołuchowski">Senat uznaje, iż poza rozszerzeniem zbytu spirytusu na cele napędowe powinna być prowadzona odpowiednia propaganda zbytu spirytusu skażonego na cele opałowe i oświetleniowe, przyczem propaganda ta poparta być winna odpowiednią zniżką ceny sprzedażnej — Senat wzywa p. Ministra Skarbu do jak najrychlejszego wprowadzenia w życie powierzenie specjalnej organizacji producentów zbytu spirytusu techniczno - przemysłowego, gdyż w ten tylko sposób da się on usprawnić i przystosować do potrzeb warstw go używających.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#AgenorMariaGołuchowski">Senat uznaje, że spirytus techniczno - przemysłowy nie powinien być, zgodnie z przepisem art. 20 ust. 3, ustawy monopolowej obciążony opłatą skarbową i że Dyrekcja Monopolu nie powinna obciążać go ogólnemi kosztami osobowemi dyrekcji i fabryk, oraz odnosić zysków z jego zagospodarowania”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#MozesKoerner">Proponuję głosować oddzielnie ostatnią część rezolucji i pierwsze części też oddzielnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">„Senat uznaje, że spirytus techniczno - przemysłowy nie powinien być, zgodnie z przepisami art. 20, ust. 3, ustawy monopolowej obciążony opłatą skarbową i że Dyrekcja Monopolu nie powinna obciążać go ogólnemi kosztami osobowemi dyrekcji i fabryk, oraz odnosić zysków z jego zagospodarowania”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#HipolitGliwic">Będziemy głosowali ten ostatni ustęp rezolucji. Kto jest za tym ustępem rezolucji, zechce wstać. Większość, przyjęty. Kto jest za całą rezolucją z ostatnim ustępem, zechce wstać. Większość, rezolucja w całości przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#komentarz">(S. Thullie: Opuszczona jest jedna rezolucja, co do zakładu wychowawczego w Pawlikowicach.)</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#HipolitGliwic">S. ks. Kasprzyk zgłosił rezolucję, której Panowie jeszcze nie znają. Rezolucja ta brzmi jak następuje: „Senat wzywa Rząd, by poparł odpowiednią subwencją wykończenie zakładu wychowawczego w Pawlikowicach pod Wieliczką. Zakład ten przeznaczony jest dla opuszczonych chłopców”.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#HipolitGliwic">Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#HipolitGliwic">Wyczerpaliśmy, Wysoki Senacie, porządek dzienny, przyjęliśmy budżet, ustawę skarbową, oraz rezolucje.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#HipolitGliwic">Zgłoszone zostały do laski marszałkowskiej 2 interpelacje, które Pan Sekretarz zechce odczytać:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AgenorMariaGołuchowski">Interpelacja senatorów z Koła Żydowskiego i tow. do p. Prezesa Rady Ministrów oraz pp. Ministrów: Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Spraw Wojskowych w sprawie brutalnych zajść antysemickich w dniu 12 marca 1930 r.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#AgenorMariaGołuchowski">Interpelacja senatorów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego zakazu przez Pol. P. w Zniesieniu koło Lwowa odbycia posiedzenia rady gminnej w Laszkach Murowanych, pow. Lwów, w związku ze sprzeniewierzeniem funduszów gminny przez b. zarząd gminny w Laszkach Murowanych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#HipolitGliwic">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#HipolitGliwic">Zanim ogłoszę następne posiedzenie, pozwolę sobie przypomnieć p. senatorom, którzy jeszcze nie oddali poprawionych stenogramów swych przemówień, że jeżeli w ciągu 24 godzin tego nie uczynią, stenogramy ich będą ogłoszone tak, jak się obecnie znajdują, bez poprawek rewizorów.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#HipolitGliwic">Następne posiedzenie odbędzie się w sobotę dnia 22 marca o godzinie 11 rano. Porządek dzienny będzie w odpowiedniej chwili rozesłany Panom Senatorom.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#HipolitGliwic">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 21 m. 5.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>