text_structure.xml 95.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 15 po poł.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu:</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Prezes Rady Ministrów Kazimierz Bartel, Minister Spraw Wewnętrznych Kazimierz Młodzianowski, Minister Skarbu Czesław Klarner. Minister Sprawiedliwości Wacław Makowski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Antoni Sujkowski, Minister Kolei Paweł Romocki. Minister Przemysłu i Handlu Eugenjusz Kwiatkowski, Minister Robót Publicznych Witold Broniewski. Minister Pracy i Opieki Społecznej Stanisław Jurkiewicz, Minister Reform Rolnych Witold Staniewicz.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu:</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W Ministerstwie Spraw Zagranicznych Roman Knoll, w Ministerstwie Sprawiedliwości Julian Siennicki, w Ministerstwie Rolnictwa i Dóbr Państwowych Józef Raczyński, w Ministerstwie Przemysłu i Handlu Franciszek Doleżal.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie. Protokół 298 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 299 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Niedbalski i Utta. Listę mówców prowadzi p. Utta.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MaciejRataj">Od p. Marszałka Senatu otrzymałem pismo o przyjęciu przez Senat bez zmian projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MaciejRataj">— w sprawie ratyfikacji umowy tymczasowej handlowej i nawigacyjnej między Polska a Bułgaria, podpisanej w Sofji dnia 29 kwietnia 1925 r., w sprawie ratyfikacji konwencji sanitarnej pomiędzy Rzecząpospolitą Polska a Republika Czechosłowacką, podpisanej w Pradze dnia 5 września 1925 r.;</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MaciejRataj">— w sprawie ratyfikacji konwencji konsularnej między Rzecząpospolitą Polską a Republika Francuską, podpisanej w Paryżu dnia 30 grudnia 1925 r.;</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MaciejRataj">— w sprawie ratyfikacji konwencji między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Francuska o przesyłaniu pism sądowych, oraz rekwizycji w sprawach cywilnych i handlowych, podpisanej w Paryżu dnia 30 grudnia 1925 r.;</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MaciejRataj">— w sprawie ratyfikacji międzynarodowej konwencji o zwalczaniu obiegu ii handlu publikacjami pornograficznemu i dołączonego do niej aktu końcowego, podpisanych w Genewie dnia 12 września 1925 r.;</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MaciejRataj">— ustawy zmieniającej art. 1 ustawy z dnia 30 lipca 1925 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 86 poz. 591) o zmianie pierwszego ustępu art. 22 ustawy z dnia 2 lipca 1924 r. w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet (Dz. Ust. Rz. P. nr 65 poz. 636);</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MaciejRataj">— wreszcie pismo o uchwaleniu przez Senat zapowiedzenia Sejmowi zmian do projektu ustawy w sprawie zmiany brzmienia art. 103 i 104 ustawy o obowiązkowem Ubezpieczeniu na wpadek choroby z dnia 19 maja 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 44 poz. 272).</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MaciejRataj">Od p. Ministra Sprawiedliwości otrzymałem pismo z wnioskiem sędziego śledczego zapasowego sądu okręgowego w Piotrkowie o zgodę Sejmu na ściganie z art. 122 cz. II punkt 2 i 129 cz. I punkt 2 k. k. posła Sochackiego. Wniosek ten odsyłam do Komisji Regulaminowej i 'Nietykalności Poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#MaciejRataj">Usprawiedliwiają nieobecność w lipcu i sierpniu posłowie: Cieplak, Dobija, Federbusch. Feldman, Frostig, Knothe, Lieberman, Madejczyk, Moritz, Albin Nowicki, Reizes, Roman, Skowronek, Tomaszczuk, Wiślicki i Wojtacha.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#MaciejRataj">Udzieliłem urlopów posłom: Bobkowi i Hołowaczowi na 3 dni, Niedzielskiemu na 4 dni. Kordowskiemu na tydzień.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#MaciejRataj">Proszą o udzielenie urlopów posłowie: ks. Wóycicki na 9 dni, Cieplak, Dębski, Głąbiński, Gruszka, Kozłowski, Ładzina, Niedziałkowski, Rudziński i Żółtowski na 2 tygodnie, Berezowski, ks. Kubik i Tabaczyński na 3 tygodnie. Nie słyszę protestu, uważam, że Izba godzi się na udzielenie urlopów.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#MaciejRataj">Przed porządkiem dziennym głos ma p. Fiderkiewicz celem wystosowania do mnie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AlfredFiderkiewicz">Wysoki Sejmie! W dniu 2 września wpadła do mieszkania, p. Ballina policja i nie mając pozwolenia p. Marszałka zrobiła rewizję w mieszkaniu posła. Pomimo to, że do mieszkania tego jest zupełnie osobne wejście, Rząd później motywował, że rewizję robił w mieszkaniu p. Ciąglińskiej. W mieszkaniu p. Ballina nic nie znaleziono, prócz aktów komitetu amnestyjnego, którego przewodniczącym jest p. Ballin i to zupełnie jawnie — wszyscy, o tem wiedzą. Na zapytanie nasze, kiedyśmy weszli do lokalu p. Ballina i przyłapali tam policję, p. podprokurator odpowiedział, że do mieszkania tego policja weszła z polecenia wyższych czynników, i że podprokurator tu jest obecny. Na zapytanie, czy mają pozwolenie od p. Marszałka, odpowiedział, że nie. Wtedy ma się rozumieć wyraźnie powiedzieliśmy mu, że musi się wynieść z prywatnego mieszkania, bo to jest zupełne najście — najście dziś na mieszkanie posła Ballina, a jutro kogo innego.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#AlfredFiderkiewicz">Po tym wypadku zwróciliśmy się do p. Premjera, który jednak nie był łaskaw w tej sprawie interweniować. Owszem, poradził mi zwrócić się do jakiegoś porucznika, który dopiero pewien kontakt między mną a p. Premjerem nawiąże: staraliśmy się także rozmówić z Ministrem Spraw Wewnętrznych, ale go nie było na miejscu; wreszcie żadnego z panów Marszałków nie mogliśmy znaleźć w Warszawie, tak że sytuacja zwykłego oblężenia trwała od godz. 1 w południe do 12 w nocy. P. Prokurator na nasz protest, coprawda, zawiesił dalsze przeszukiwanie lokalu, ale o godz. 12 w nocy zjechał z ogromnym wozem z 20 policjantami, z 20 kilku szpiclami, otoczył całe mieszkanie, urządził zbiegowisko pierwszorzędne i pozabierał takie rzeczy, jak zwykły powielacz, który każdy człowiek może mieć w domu, jak maszynę do pisania, stary siennik, materac…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MaciejRataj">Panie pośle Fiderkiewicz, te szczegóły nie należą do rzeczy. Chodzi o to że władza wykonawcza wkroczyła do mieszkania p. Ballina. a Pan upatruje w tem pogwałcenie nietykalności poselskiej i wystosowuje Pan do mnie pytanie. Te szczegóły, które Pan wymienił, nie zmieniają postaci rzeczy, może Pan je zechce zachować do interpelacji szczegółowej, którą Pan w tym przedmiocie może wystosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AlfredFiderkiewicz">Słusznie, Panie Marszałku, ale uważam, że cały Sejm powinien wiedzieć o tem, bo prasa pisała, że tam znaleziono straszne rzeczy, że zaaresztowano 10 komunistów, a nie zaaresztowano nikogo innego, jak zwykłych członków naszej partii. Prasa dalej pisała, że znaleziono ogromna drukarnię, a tą drukarnią jest zwykły powielacz, zwykłe roneo Chodzi więc tu o rzeczy, o których muszę poinformować Sejm i proszę Pana Marszałka, ażeby ze chciał w tej sprawie zainterweniować u Rządu, bo ten dotąd nie mamy odpowiedzi. Teczka i. listy prywatne, związane z mandatem posła Ballina, są jeszcze w defenzywie. To jest jego własna teczka, jego osobiste rzeczy. Nie długo dojdzie do tego, że na ulicy będą nam odbierali teczki! Proszę Pana Marszałka, ażeby tą sprawą się zajął i postawił ją na porządku dziennym.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Głosy na ławach komunistycznych: Żądamy odpowiedzi)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MaciejRataj">Muszę zwrócić uwagę, że sprawa nietykalności poselskiej jest ujęta w Konstytucji w sposób ramowy. Jest rzeczą nie dobrą, że dotąd nie zdobyliśmy się, jako Sejm, na to, ażeby w ramach ogólnych postanowień Konstytucji opracować ustawę szczegółową, któraby regulowała wszystkie 'sprawy, wchodzące w zakres nietykalności poselskiej, miedzy innemi sprawa nietykalności mieszkań poselskich zasługuje również na to, ażeby została bliżej omówiona i uregulowana postanowieniami ustawy. Z tą sprawą, którą poruszył poseł Fiderkiewicz. zwrócę się do Komisji Regulaminowej, ażeby wypowiedziała swoje zdanie.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Głosy na ławach komunistycznych: Do Rządu!)</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MaciejRataj">Zetknąłem się z ta sprawą w ten sposób, że dnia 2 września, t. j. w dniu, kiedy zaczęto dokonywać rewizji w mieszkaniu p. posła Ballina, zwrócili się do mnie posłowie Wojewódzki i Fiderkiewicz o interwencję. Następnego dnia rano otrzymałem od prokuratora sądu warszawskiego pismo, zawiadamiające mnie, że „w trakcie przeprowadzania rewizji — cytuję dosłownie — przez policję w lokalu H. Ciąglińskiej przy ul. Mokotowskiej nr 50 w Warszawie w jednym z pokojów ujawniono maszynę drukarską, oraz w większej ilości druki konfiskowane” i t. d.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#komentarz">(P. Fiderkiewicz: Marne wykręty, hańba)</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MaciejRataj">P. Fiderkiewicza proszę o spokój. Wówczas napisałem do P. Ministra Sprawiedliwości, co następuje:</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#MaciejRataj">„Otrzymałem dziś załączone pismo Prokuratora przy Sądzie Okręgowym w Warszawie. Przesyłam je Panu Ministrowi, powołując się na ustalony usus, iż władze sądowe, a zwłaszcza prokuratorowie porozumiewają się z Sejmem podobnie, jak i Sejm z władzami sądowemi za pośrednictwem każdorazowego Ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#MaciejRataj">Wstrzymuję się tedy narazie od zajmowania merytorycznego stanowiska w sprawie, której dotyczy pismo prokuratora”. Nie przyjmuję tego do wiadomości, muszę bowiem otrzymać w tej sprawie pismo od Ministra Sprawiedliwości. Piszę dalej: „Zasadniczo tylko chcę stwierdzić, iż wedle interpretacji Komisji Regulaminowej Sejmu nietykalność poselska, zagwarantowana Konstytucją, dotyczy nietylko osoby posła, lecz także np. jego papierów, dokumentów, tego wszystkiego co posiada, lub co mu powierzono, a co stoi w związku z wykonywanym mandatem poselskim.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#MaciejRataj">Nie ulega jednak dla mnie wątpliwości, iż tak samo, jak dopuszczalne jest zaaresztowanie posła, schwytanego na gorącym uczynku zbrodni pospolitej, tak też dopuszczalne jest naruszenie nietykalności ściślejszego mieszkania posła, tajemnicy jego papierów i t. p. w tym 1 tylko w tym wypadku, gdy władze mają wszelkie dane, iż poseł przechowuje u siebie ślady dokonanej lub zamierzonej zbrodni”.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#MaciejRataj">Więcej w tej sprawie ani zrobić ani powiedzieć nie mogłem tak długo, dopóki, nie miałem bliższych danych, dotyczących przeprowadzenia rewizji, względnie braku śladów albo planów zbrodni. Sprawę, jak powiadam, skieruję do Komisji Regulaminowej, która przy tej sposobności niewątpliwie zechce ująć ją bardziej zasadniczo, ażebyśmy mieli na przyszłość jasną normę, której będziemy się trzymali.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#komentarz">(P. Fiderkiewicz: Możeby Rząd był łaskaw odpowiedzieć.)</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#MaciejRataj">Ja nie jestem od zapraszania Rządu do odpowiedzi. Jeżeli Rząd zechce, to zabierze głos, jeżeli nie zabiera, to widocznie nie uważa tego za stosowne.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#MaciejRataj">Doszedłem również po krótkiej rozwadze do przekonania, że przed przystąpieniem, do porządku dziennego powinienem poruszyć jeszcze jedną sprawę.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#MaciejRataj">Przed mniej więcej tygodniem, wystosował do mnie, jako do Marszałka Sejmu, p. Władysław Grabski, b. prezes gabinetu i Minister Skarbu, list otwarty.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#MaciejRataj">Wspominam o nim w Sejmie z tego miejsca z dwóch powodów: 1) jest to głos b. ministra, którego działalność jest przedmiotem badań ze strony Sejmu, a który — nie będąc posłem — nie może zabrać głosu w Sejmie, 2) w liście swym p. Władysław Grabski podnosi publicznie oskarżenie przeciw kilku posłom w związku i z powodu wykonywania przez nich obowiązku, który na nich włożył przed wakacjami cały Sejm, obowiązku zbadania sprawy zapałczanej.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#MaciejRataj">W liście otwartym apeluje p. Grabski poprzez opinję publiczną do mnie, jako do Marszałka Sejmu, bym ze względu na zarzuty, postawione przez niego kilku członkom Komisji, nie dopuścił do tego, by prace nad badaniem sprawy zapałczanej były prowadzone w dalszym ciągu przez komisie w tym składzie.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#MaciejRataj">Apelowi temu nie mogłem uczynić zadość i biegu prac komisji nie zahamowałem. Postąpiłem tak z dwóch powodów: 1) najpierw ze względów formalnych; członkowie komisji otrzymali mandaty nie odemnie, lecz od Sejmu drogą oficjalnej uchwały i tylko Sejm mógłby ich mandatu pozbawić, względnie w wykonywaniu ich zawiesić, 2) gdybym nawet mógł formalnie pozbawić członków komisji mandatu lub zawiesić w czynnościach, zawahałbym się to uczynić, zdaję sobie bowiem sprawę, iż stworzyłbym w ten sposób precedens, który w skutkach mógłby unicestwić jedno z zasadniczych praw Sejmu — prawo wykonywania kontroli; mógłbym otworzyć na przyszłość furtkę do celowego, jednostronnego dyskwalifikowania niewygodnych posłów przez obarczanie ich zarzutami i podejrzeniami, by sprawę w nieskończoność przedłużać i w ten sposób uniknąć kontroli.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#MaciejRataj">Zaznaczyć muszę dla dokładności, iż w tym konkretnym wypadku komisja przez Sejm wyłoniona otrzymała wyraźne i określone pełnomocnictwa. Nie jest ona trybunałem, któryby miał ostatecznie wyrokować. Ma zebrać materiał i przedłożyć go Sejmowi, który będzie miał swobodę osądzenia go i swobodę decyzji, nieskrępowaną wnioskami Komisji.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#MaciejRataj">Powtarzam: pozbawieni mandatów lub zawieszeni w wykonywaniu ich mogliby być członkowie komisji tylko wolą Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#MaciejRataj">Członkowie komisji, dotknięci zarzutami p. Grabskiego złożyli na moje ręce pisemne oświadczenia. Ponieważ zarzuty zostały im postawione w związku z wykonywaną przez nich funkcją, powierzoną im przez Sejm, uznałem, iż maja prawo domagać się, by oświadczenia ich były podane do wiadomości Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#MaciejRataj">Zastrzegam się, iż nie będzie to stanowić precedensu na przyszłość dla domagania się przez posłów głosu celem reagowania na zarzuty podniesione z zewnątrz Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#MaciejRataj">Muszę jednak dodać równocześnie, że w oświadczeniach pisemnych tych 4 posłów są niektóre ustępy, które wykraczają poza oświadczenie w sprawie osobistej, które są polemiką i krytyką polityki p. Władysława Grabskiego. Te rzeczy nie należą do oświadczenia i tych ustępów odczytywać nie zezwolę. Zezwolę na odczytanie tego wszystkiego, co ci Panowie mają prawo i obowiązek oświadczyć, wobec zarzutów, które zostały im postawione.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#MaciejRataj">Proszę p. Sekretarza o odczytanie tych oświadczeń z opuszczeniem ustępów, które wykreśliłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AugustUtta">Warszawa, dnia 18 września 1926 r.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AugustUtta">Panie Marszałku!</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#AugustUtta">Mam zaszczyt przedłożyć Panu Marszałkowi następujące uwagi o liście „otwartym” p. Władysława Grabskiego:</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#AugustUtta">Już na początku obrad komisyjnych nad projektem ustawy o monopolu zapałczanym zarysowała się jasno duża życzliwość Ministerstwa Skarbu w stosunku do Szwedzkiego Trustu, który był presumptywnym dzierżawcą monopolu, a w dalszym ciągu obrad wytworzyła się tego rodzaju nienaturalna sytuacja, że cały ciężar obrony interesów publicznych, oraz interesu Skarbu Państwa spadł na członków komisji. Doszło do tego, że przeciw energicznej obronie zastępcy Ministerstwa komisja większością głosów uchwaliła na mój wniosek postanowienie, iż „cena zapałek nie może być podwyższona”; postanowienie to uległo zmianie dopiero na posiedzeniu Sejmu. Również na mój wniosek komisja bardzo znaczna większością głosów uchwaliła, że dzierżawca winien płacić Skarbowi Państwa tytułem czynszu przynajmniej 5 miljonów zł. rocznie, podczas gdy zastępca Ministerstwa w sposób bardzo stanowczy upierał się przy proponowanej przez Rząd skromniejszej kwocie 4 miljonów zł. W ten sposób uratowano dla Skarbu Państwa 20 miljonów zł. w złocie, a stało się to nie bez ciężkiej i przykrej walki z Ministerstwem Skarbu. O innych niemniej ważnych poprawkach proponowanej przez Rząd ustawy nie wspominam, gdyż już wyżej przytoczone — zresztą znane — fakta dowodzą dostatecznie, że:</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#AugustUtta">1) w komisji skarbowej — co na jej dobro należy zapisać — nie byłem tak bardzo odosobniony, jak mylnie twierdzi p. Grabski i że 2) opozycja moja w tym wypadku była nawskroś rzeczową i wyszła Skarbowi Państwa na korzyść, wobec której osobiste zmartwienie p. Ministra Skarbu Grabskiego musiało ustąpić na plan dalszy.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#AugustUtta">Ustawa o monopolu zapałczanym nie zawiera żadnych upoważnień pożyczkowych, a jeżeli p. Grabski twierdzi, jakoby upoważnienia takie wynikały z przebiegu dyskusji sejmowej w związku z konferencją z przedstawicielami klubów, to wpada w sprzeczność z sobą samym, boć przecież nikt inny tylko p. Minister Skarbu Grabski dnia 30/X 1925 r. wniósł do Sejmu projekt ustawy, w którym żąda upoważnienia do zaciągnięcia pożyczki, był więc wówczas najwidoczniej tego zdania, iż upoważnienie takie w czasie, gdy pożyczkę zaciągnął, nie istniało.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#AugustUtta">Rozpatrując ten projekt (druk sejmowy nr 2158), nie mogłem nie zauważyć, że między projektem a umową dzierżawną z dnia 19/IX 1925 istnieją ważne rozbieżności, które w oczywisty, a postanowieniami umowy wcale nie usprawiedliwiony sposób szalę korzyści przechylają na stronę spółki eksploatacyjnej. Może wystarczy, jeżeli tylko niektóre szczegóły tu podniosę: wedle umowy udzieliła pożyczki i w całości ją tu w kraju wpłaciła spółka „krajowa” (w rozumieniu art. 13 p. 3 ustawy o monopolu), podczas gdy projekt mówi o pożyczce „zagranicznej”, zaś dla udokumentowania jej zagranicznego charakteru cytuje w motywach nie umowę definitywną, zawartą 19/X 1925 ze spółką krajową, lecz umowę przedstawioną, zawarta 23/VII 1925 z towarzystwem szwedzko amerykańskiem „International Match Corporation”. W związku z tem należy podnieść, że podczas gdy umowa o pożyczkę, ze względu na treść postanowień co do terminów spłat i bardzo znacznej wysokości odcinków obligacji skarbowych (bonów), nie otwiera spółce możliwości lokowania tych obligacji na rynkach pieniężnych, to projekt ustawy wyraźnie dopuszcza, z oczywistą szkodą dla kredytu Państwa, wypuszczenie obligacji, przeznaczonych do obiegu, a nawet wprost upoważnia Ministra Skarbu do poczynienia ułatwień, potrzebnych do wprowadzenia ich na giełdy krajowe i zagraniczne.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#AugustUtta">Również nie jest obojętnem, że jakby dla przypieczętowania wielkiej szczodrobliwości, czy też może wdzięczności uszanowanego tą pożyczką Skarbu Państwa, projekt rządowy proponuje zwolnienie obligacji pożyczkowych od podatku od kapitałów i rent. P. Grabski mówi, że pożyczkę zaciągnął „na doskonałych warunkach”, zapomina jednak, że przy ocenie dobroci pożyczki nie wolno przeoczyć, iż pożyczka ta związana jest najściślej z dzierżawą monopolu, a warunki dzierżawy są bezprzykładnie niekorzystne. Jeżeli więc obecny Minister Skarbu p. Klamer rzeczywiście — jak pisze p. Grabski — stwierdził, że pożyczka „sama” jest korzystną, to p. Klamer ma rację. Pożyczka sama jest nawet bardzo, korzystną (7% al pari), niekorzystną i rujnującą dla nas jest tylko umowa dzierżawna, a to także p. Klamer stwierdził, mianowicie jako ówczesny Minister Przemysłu i Handlu w Swoim liście do ówczesnego Ministra Skarbu p. Grabskiego z dnia 4/VIII 1925 L. 3540. I stała Się naprawdę wielka szkoda, że p. Grabski z krytycznych uwag p. Klarnera nie skorzystał. I dlatego właśnie korzystną jest pożyczka, a dzierżawa nie — zupełnie jak w starej bajce, gdzie chłop nabył wątłego konia z warunkiem równoczesnego kupna długiego batoga i konia kupił bardzo korzystnie, bo tylko za 5 złotych, za batog jednak zapłacił 500. Tę naiwną bajeczkę wcielił w życie p. Minister Skarbu Grabski przy pomocy owej bajecznej zapałczanej tranzakcji.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#AugustUtta">W tym stanie rzeczy musiałem oczywiści? łąko referent sejmowy traktować projekt ustawy pożyczkowej w ścisłej łączności z umowa dzierżawną. Miałem też niewątpliwie nietylko prawo, ale i obowiązek dotyczący materiał możliwie dokładnie zebrać i w tym celu zwrócić się do właściwych władz o wszelkie wyjaśnienia, które ja, a nie ktokolwiek inny, uznam za potrzebne, zaś władze te miały obowiązek żądanych wyjaśnień nie dostarczyć. Nic innego i w niniejszym wypadku nie zaszło. Zarówno Ministerstwo Skarbu, jak i Najwyższa Izba Kontroli dostarczyły mi tych materiałów — zgodnie z utartą praktyką w krótkiej drodze, oczywista nie jako Władysławowi Byrce, a nawet nie jako posłowi, lecz jako posłowi i referentowi sejmowemu, a to w celu spełnienia publicznego, przez prawo i wolę Sejmu zleconego obowiązku. Mamy więc tu do czynienia nie z prywatną korespondencją, jak mylnie twierdzi p. Grabski, lecz z aktem o charakterze par excellence publicznym i urzędowym. Lecz gdyby ktoś przecież na chwile nawet zechciał zejść na płaszczyznę argumentacji p. Grabskiego, to i wówczas nie mógłby uczynić referentowi sejmowemu zarzutu z posługiwania się materiałami, które w drodze prywatnej korespondencji otrzymał. Zresztą może nawet i p.Grabski nie występowałby z takim zarzutem, gdyby właśnie te materiały nie były dla niego osobiście niemiłe.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#AugustUtta">Przechodząc do obrad Komisji Budżetowej, chcę jako moment interesujący podnieść, że zastępcy Ministerstwa Skarbu nie umieli dokładnie wyjaśnić powodów tych postanowień projektu ustawy pożyczkowej, które na niekorzyść Skarbu poprawiają sytuację spółki, i oświadczyli jedynie ogólnikowo, że spółka, wpłaciwszy walutę pożyczkową na długo przed ustawowem uchwaleniem pożyczki, rzekomo tak przyzwoicie w stosunku do Skarbu Państwa się zachowała, iż należało jej pójść na rękę. Komisja Budżetowa jednak przekonania tego nie nabrała, lecz w dwukrotnych obradach, to jest w obu czytaniach projekt rządowy jednomyślnie odrzuciła, przyjmując równocześnie wszystkie moje wnioski, które usuwały z projektu ustawy wszystkie, treścią umowy ściśle nieuzasadnione koncesje na rzecz spółki.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#AugustUtta">Powyżej przytoczone fakta bynajmniej nie wyczerpują tematu monopolu i pożyczki, sądzę jednak, że wystarczają zupełnie, by udowodnić:</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#AugustUtta">1) że miałem dostateczne podstawy, by do tego, tragicznie smutnego dzieła p. Grabskiego odnosić się z należną mu nieufnością;</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#AugustUtta">2) że postępowanie moje jako referenta komisji było poprawne i ścisłe rzeczowe, zaś p. Grabski przedewszystkiem sam sobie ma do zawdzięczenia, jeżeli wobec argumentów faktu jego osoba, jako Ministra Skarbu, okazała się w mało pochlebnem oświetleniu;</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#AugustUtta">3) że p. Grabski przedstawia w swym liście otwartym sprawę monopolu i pożyczki, jak również sprawę mojej roli jako referenta w sposób wykrętny i. niezgodny z prawdą.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#AugustUtta">Co się tyczy obrad na plenum Sejmu, to byłem jako referent obowiązany przedłożyć Sejmowi, o ile możności, cały materjał, na którym swoje uchwały oparła komisja. W sprawozdaniu wiec zestawiłem najściślej rzeczowo odpisy odnośnych aktów i dokumentów, ograniczając własne krytyczne uwagi naprawdę do minimum. Podniosłem' też wyraźnie, że na pismo Najwyższej Izby Kontroli jeszcze Ministerstwo Skarbu odpowiedzi nie udzieliło, a z trybuny sejmowej przemawiając, wyraźnie zaznaczyłem, że wstrzymuję się od krytyki osobistej, i ograniczyłem Się do powołania się na pisemne sprawozdanie. Okoliczność zaś, że dokumenty, w tem sprawozdaniu wydrukowane, wystawiają p. Ministrowi Grabskiemu ujemne świadectwo, nie mogłaby prze: cięż usprawiedliwić zatajenia ich przed Sejmem.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#AugustUtta">Reasumując powyższe uwagi, musze skonstatować, że chyba dość wyraźnie i. jasno przedstawiłem te ściśle rzeczowe powody, dla których byłem obowiązany odnosić się bardzo krytycznie do zapałczanych pomysłów p. Grabskiego, że wiec wobec tego mam prawo z całą stanowczością i należną pogardą odeprzeć haniebny zarzut, jakobym p. Grabskiego zwalczał dlatego, że „nie dał mi posady, względnie posady w Zakładzie Kredytowym miast małopolskich pozbawił”. Mam prawo uczynić to tem śmielej, że o rzekomej „radzie” p. prezesa Witosa, udzielonej p. Grabskiemu, jak twierdzi., w obecności p. Marszałka, dowiedziałem się dopiero z listu otwartego i że nigdy ani sam 'bezpośrednio, ant też w żaden inny sposób do p. Grabskiego z prośbą o posadę się nie zwracałem.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#komentarz">(Podpisane)</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#AugustUtta">Władysław Byrka, poseł na Sejm.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#AugustUtta">Odpowiedź posła na Sejm Jerzego Michalskiego na list otwarty p. Władysława Grabskiego, wystosowany do p. Marszałka Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#AugustUtta">Panie Marszałku!</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#AugustUtta">1) W liście otwartym do Pana Marszałka twierdzi p. Władysław Grabski, że jako Naczelny Dyrektor Polskiego Banku Krajowego „broniłem wobec niego jednej z filji Banku, uprawiającej grę na zniżkę waluty polskiej w chwili zaprowadzenia reformy walutowej”. Oświadczam, że twierdzenie to jest w całości niezgodne z prawda. W rozmowie z p. Grabskimi, zaraz po przeczytaniu w prasie o rzekomych wielkich nieprawidłowościach w filji katowickiej, wykrytych przez rewizję ministerialną w końcu lutego 1924 r„ zakomunikowałem, że zarządziłem zbadanie stanu rzeczy przez delegatów Centrali Banku, dodając, że naczelnik filji w wieloletniej swej dotychczasowej pracy postępował zawsze prawidłowo i że po ukończeniu rewizji bankowej zarządzę najostrzejsze środki przeciw winnym. To powiedziałem p. Grabskiemu i nic więcej. W kilka tygodni później, w kwietniu 1924 r„ na jednej z konferencji Rady Finansowej w Ministerstwie Skarbu, w obecności kilkudziesięciu osób, w odpowiedzi na podobne, jak w liście otwartym, aluzje p. Grabskiego, skierowane pod moim adresem, powiedziałem dosłownie: „Jako obywatel kraju i Naczelny Dyrektor Polskiego Banku Krajowego nie mogę ani chwili pozostawać pod tak ciężkim zarzutem i żądam wytoczenia mi natychmiast dochodzenia dyscyplinarnego celem ustalenia prawdy”, o czem prasa pisała. Byłem bowiem i jestem tego przekonania, że w toku tego dochodzenia zostałoby ponad wszelką wątpliwość stwierdzone, iż insynuacja p. Grabskiego jest w całej osnowie z prawdą niezgodna. Żadnego jednak dochodzenia mi nie wytoczono.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#AugustUtta">Stan faktyczny tej sprawy, przez p. Grabskiego ogólnikowo i nieprawdziwie przedstawiony, jest taki: W katowickiej filji Polskiego Banku Krajowego wykryto w r. 1924 na ogół drobne nieprawidłowości. Sprawie tej jednak nadano ogromny rozgłos. Prasa, widocznie przez kogoś inspirowana, rozpisywała się o niesłychanych nadużyciach i uprawianej przez filję katowicką Polskiego Banku Krajowego grze na zniżkę waluty polskiej. Sprawę Ministerstwo Skarbu skierowało do sadu karnego. Jak się sprawa skończyła, o tem w prasie nikt nic nie pisał i nie czytał. Ruchliwa tak do niedawna informacja i inspiracja prasowa — umilkła. Zakończenie było takie: Sąd. okręgowy karny w Katowicach uchwałą z dnia 8/8 1924 r. L. (7) 2.1.1421/12, zgodnie z wnioskiem Prokuratury, umorzył wstępne śledztwo „dla braku tak przedmiotowej, jak podmiotowej istoty czynu”. Nowa zaś Dyrekcja Banku Gospodarstwa Krajowego, zamianowana już przez p. Grabskiego po usunięciu mnie z Banku, po przeprowadzeniu jak najdokładniejszego śledztwa dyscyplinarnego przeciw pięciu urzędnikom filji i jej kierownikowi, które to śledztwo ja zarządziłem w marcu 1924 r„ uchwalą z końca listopada w r. 1924, na podstawie wniosków komisji dyscyplinarnej, uwolniła od winy i kary naczelnika filji i wszystkich urzędników etatowych, dwóch zaś kontraktowych ukarała „ustnem napomnieniem” za niedość staranne wygotowywanie wykazów dla komisarza dewizowego.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#AugustUtta">Taki był oto przedstawiony tutaj zgodnie z aktami urzędowemi epilog owych głośnych i słynnych nadużyć katowickich, taki osąd wydał o nich sąd, Prokuratura i nowi dyrektorowie Banku, zamianowani przez p. Grabskiego. Oto władze, które „obroniły” filję katowicką Polskiego Banku Krajowego przed haniebnym posądem p. Grabskiego.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#AugustUtta">Sądzę, że było obowiązkiem jego urzędu i uczciwości także i wynik tej głośnej.sprawy, i wyroki sądowe i administracyjne podać do publicznej wiadomości, czego on jednak nie uczynił.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#AugustUtta">2) Rzeczywistym powodem usunięcia mnie z Banku nie była oczywiście, jak p. Grabski pisze, sprawa katowicka. To był tylko szyld, stawiony dla ulicy i naiwnych, demagogicznie skrojony. O tem w Ministerstwie Skarbu i Banku Gospodarstwa Krajowego wszystkim doskonale wiadomo. W istocie bowiem chodziło o to, że ośmieliłem się w Sejmie wykazywać błędy szkodliwej dla kraju polityki gospodarczej i finansowej p. Grabskiego. Obowiązek mówienia prawdy publicznie, wynikający z mandatu poselskiego, stawiam tak wysoko, że bez względu na walkę, jaką p. Grabski ze mną rozpoczął z początkiem 1924 r„ i na łatwe do przewidzenia jej konsekwencje wołałem raczej wszystko poświęcić, aniżeli sprzeniewierzyć się powyższej zasadzie. I niczego dziś nie żałuję, niczego się nie wstydzę, nic złego dla swego Państwa, zwłaszcza dla waluty polskiej nigdy nie uczyniłem. I ani ja, ani nikt z moich przyjaciół nie zwracał się do p. Grabskiego o jakiekolwiek względy dla mnie w tej walce. Wyszedłem z Banku z głową podniesioną i czystemi rękoma, jak to na ostatniem posiedzeniu Rady Nadzorczej stwierdzili dnia 27 maja 1924 r. starzy i zasłużeni członkowie Rady, ludzie powszechnym w kraju otaczani szacunkiem, którzy od szeregu lat na pracę moją patrzyli i z pracy tej najchwalebniejsze udzielili mi absolutorium.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#AugustUtta">Pan Grabski zarządził masowe rewizje oddziałów Polskiego Banku Krajowego, aby coś przecie wynaleźć przeciwko mnie, aby czemś móc upozorować moje usunięcie. No i w rezultacie nic nie znaleziono — prócz „ogromnych nadużyć katowickich”, osądzonych — powtarzam — w sądzie, Prokuraturze i w samym Banku przez nową Dyrekcję w sposób zadający kłam rozsiewanym wersjom o mnie, i o Polskim Banku Krajowym.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#AugustUtta">W jaki zaś sposób przeprowadzano te rewizje, ilustruje następujący przykład: W dniu 3. 4, 5 i 6 marca 1924 r. odbyła się rewizja filji w Białej. W odpowiedzi na protokół lustracji, przesłany przez Ministerstwo Skarbu Dyrekcji Polskiego Banku Krajowego, Zarząd Banku w piśmie z dnia 23 kwietnia 1924 roku L. 10939 skonstatował (dosłownie), że „szereg zarzutów podniesionych w „Sprawozdaniu” Ministerstwa Skarbu, jest bądź wręcz niezgodny z prawdą, to jest z księgami filji lub faktami, bądź nieoparty na żadnych konkretnych podstawach, bądź też nieścisły i nienależycie oświetlony”. Jeżeli w ten sposób instytucja państwowa, podległa Ministrowi Skarbu, pisze do swojej przełożonej władzy, zarzucając jej kłamstwo, nieścisłość i fałszywe oświetlenia rzeczy, to Dyrekcja jej w państwie praworządnem winna być z miejsca zawieszona w urzędowaniu i postawiona przed sad, jeżeli napisała nieprawdę. Nikt jednak ani mnie ani Dyrekcji Banku do odpowiedzialności znowu nie pociągnął.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#AugustUtta">Z prawdziwą osobistą przykrością mówię tu dziś o tem. Całe dwa lata milczałem, świadom, że ogłaszanie takich faktów szkodzi Państwu i że wzgląd osobisty, nawet krzywda doznana musi iść na drugi plan i podporządkować się musi względom na Państwo. Obecnie, sprowokowany listem otwartym p. Grabskiego, zmuszony jestem mówić o tem — bez żadnych już skrupułów.</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#AugustUtta">Ja w publicznej mojej działalności zwalczałem i zwalczam bez żadnego względu i nie oglądając się na nic i nikogo, tych wszystkich, którzy źle służą Państwu i przyczyniają mu szkody, mimo, że narażam sobie tem nieraz grupy całe i poszczególnych ludzi. Że do takich działaczy widziałem się zmuszony zaliczyć p. Grabskiego, to nie moja w tem wina.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#AugustUtta">Wobec tego dziwnem się wydaje, że p. Grabski w tym wypadku niepokoi się, czy sprawa monopolu zapałczanego przez Komisję Sejmową w jej obecnym składzie może być zgodnie z prawda rozpatrzona. Prawda ma jednak zawsze tę właściwość, że prędzej czy później wychodzi na wierzch i że zawsze jest jedna. Ponadto jest ona zawsze silniejsza od ludzi. Ja z mej strony, jako przewodniczący Nadzwyczajnej Komisji Sejmowej do tej sprawy, mogę zapewnić i uspokoić, że i w ocenie roli p. Grabskiego przy zawieraniu umowy o wydzierżawienie monopolu zapałczanego nic innego, jak tylko prawda w sposób ściśle bezstronny będzie ujawniona, sine ira et studio — bez względu na to. czy p. Grabski napisze list otwarty, czy go nie napisze o czem Sejm i opinja publiczna z drukowanego sprawozdania komisji w niedługim czasie będą mogły się przekonać.</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#komentarz">(Podpisane)</u>
          <u xml:id="u-7.31" who="#AugustUtta">Jerzy Michalski.</u>
          <u xml:id="u-7.32" who="#AugustUtta">Warszawa, dnia 18 września 1926 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MaciejRataj">Proszę p. Sekretarza Niedbalskiego o odczytanie dalszych odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Lwów, dnia 16 września 1926 r.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Jaśnie Wielmożny Panie Marszałku!</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">W związku z listem otwartym p. Władysława Grabskiego do p. Marszałka, mam zaszczyt złożyć Panu Marszałkowi następujące oświadczenie:</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Jako urzędujący wiceprezes Koła Żydowskiego przyjąłem w swoim czasie delegację właścicieli fabryk zapałczanych nie wykupionych, względnie niewydzierżawionych przez szwedzką spółkę, która przedłożyła mi żale z powodu niewykonywania przez monopol zapałczany art. 18 ustawy z 18. 7. 1925, opiewającego: „Właściciele fabryk zapałczanych, istniejących na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej w chwili wejścia w życie niniejszej ustawy, obowiązani są odsprzedać państwowemu monopolowi zapałczanemu, który zobowiązany jest wykupić wszystkie zapasy: surowce, półfabrykaty, maszyny, narzędzia i urządzenia, służące do wyrobów zapałczanych”.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Po stwierdzeniu, że siedem drobnych fabryk zostało zamkniętych przez Rząd dnia 30 września 1925 r., zainterpelowałem obecnego na posiedzeniu Komisji Budżetowej dyrektora departamentu p. Kwiatkowskiego, dlaczego art. 18 powyższej ustawy nie został dotąd wykonany.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Dyrektor Kwiatkowski, po porozumieniu się z naczelnikiem wydziału Terczyńskim, udzielił mi odpowiedzi, że sprawa znajduje się w przygotowaniu i w krótkim czasie załatwiona zostanie.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Gdy następnie zjawiła się u mnie ponownie powyższa delegacja z żalem, że pomimo zapewnień ze strony Rządu wykup nie nastąpił, a jedynie trzem udzielono zaliczek, na posiedzeniu Komisji Budżetowej dnia 25 czerwca 1926 r., na którem omawiano sprawę projektu ustawy o zaciągnięciu pożyczki państwowej w dolarach, w związku z wydzierżawieniem monopolu zapałczanego, poruszyłem sprawę wykupu małych fabryk, nie objętych przez szwedzką spółkę w myśl art. 18 ustawy o monopolu.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Gdy wyjaśnienia, udzielone ze strony reprezentantów Rządu, okazały się niewystarczające i gdy Rząd nie mógł wskazać żadnego terminu, w którym nastąpi wykup, będąc w posiadaniu niezbitych dowodów, że w międzyczasie nastąpi zupełna „ruina przedsiębiorstw, i tak, zniszczonych przez odebranie im możności dalszego kontynuowania produkcji, zaproponowałem Komisji Budżetowej rezolucję dla pełnego Sejmu o następującem brzmieniu: „Sejm wzywa Rząd, aby wykonując art. 18 i 19 ustawy o monopolu zapałczanym, przystąpił do bezzwłocznej wypłaty odszkodowań właścicielom fabryk zapałek za wszelkie zapasy surowców, półfabrykatów, maszyn i urządzeń”.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Komisja Budżetowa jednomyślnie przyjęła przedłożoną rezolucję.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Na posiedzeniu 6 lipca 1926 r„ łącznie z uchwaleniem ustawy o zaciągnięciu pożyczki państwowej w dolarach, Sejm po referacie posła Byrki uchwalił jednomyślnie powyższą rezolucję.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Niezależnie od spełnionego w ten sposób obowiązku poselskiego w kierunku nalegania na Rząd, by wzięte ustawowo na siebie zobowiązania rzeczywiście wykonał, stwierdzam, że także poseł Byrka dwukrotnie urgował reprezentantów Rządu, raz na plenum sejmowem z okazji pierwszego czytania ustawy o zaciągnięciu pożyczki państwowej w dolarach, w związku z wydzierżawieniem monopolu zapałczanego, a drugi raz na posiedzeniu Komisji Budżetowej w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Zdawać by się mogło, że wobec tego stanowiska Sejmu Rząd przystąpi bezzwłocznie do wypłaty odszkodowań właścicielom unieruchomionych fabryk. Tymczasem otrzymałem w dalszym ciągu szereg telegraficznych urgensów ze strony pokrzywdzonych właścicieli odnośnych fabryk. Skorzystałem więc z posiedzenia komisji, powołanej dla zbadania sprawy wydzierżawienia monopolu zapałczanego, i dnia 30 lipca 1926 r. zainterpelowałem obecnego na posiedzeniu reprezentanta Rządu p. Wiceministra Dangla i naczelnika Terczyńskiego, co się dzieje z wykonaniem uchwalonej przez Sejm rezolucji. Odpowiedzi były niewyczerpujące i wówczas komisja na wniosek posła Michalskiego uchwaliła zwrócić się do Rządu z żądaniem wydzielenia sprawy wykupu siedmiu małych fabryk i spowodowania jak najszybszej wypłaty właścicielom tychże należnych im sum.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Od tego czasu minął okres przeszło sześciotygodniowy, a opierając się na wszystkich powyższych uchwałach Sejmu i komisji, interpelowałem kilkakrotnie, molestowany przez pokrzywdzonych fabrykantów, p. Wiceministra Dangla i naczelnika Terczyńskiego, dlaczego dotąd nie nastąpiła wypłata odszkodowań.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Tak się przedstawia istotny stan interwencji mojej we wszystkich sprawach, dotyczących monopolu zapałczanego. Oczywiście nie zmienia to postaci rzeczy, że byłem jednym z pierwszych posłów, który miał możność zapoznania się z interesem, jaki Państwo zrobiło na wydzierżawieniu monopolu zapałczanego. Poddałem całą tę sprawę rzeczowej, ostrej krytyce na Komisji Budżetowej, co oczywiście wywołało zdenerwowanie u p. Grabskiego.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">O samej sprawie monopolu zapałczanego, o stosunku spółki szwedzkiej do Skarbu Państwa i o wykupie przez tę spółkę, za wiedzą i zgodą p. Grabskiego, większości fabryk i oddaniu całego przemysłu zapałczanego i interesów konsumentów Szwedom, o roli, jaką odegrał w tej sprawie p. Grabski, względnie jego pełnomocnicy, nie chcę w tej chwili mówić, gdyż obrady Komisji Sejmowej nie są jeszcze ukończone. Stwierdzam jednak, że materjał, w tej sprawie Sejmowi przedłożony, dostarczy opinji publicznej dość momentów drażliwych.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">P. Grabski jest mocno podenerwowany tem, że znaleźli się ludzie, którzy mają odwagę krytycznie spoglądać na jego działalność. W zdenerwowaniu napadł w sposób ohydny między innymi i na mnie; nie wskazując żadnego faktu, operując ogólnikami, mówiąc o nachodzeniu Skarbu w sprawach poszczególnych fabrykantów, chciał w opinji publicznej wywołać wrażenie, że jakieś specjalne interesy łączą mnie z fabrykantami zapałek. Powyższą kalumję odpieram z całą stanowczością.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Nigdy, ani przed objęciem mandatu poselskiego, ani w czasie sprawowania tej godności nie pozostawałem, ani pozostaję w jakichkolwiek stosunkach materialnych czy też innych z któremkolwiek z przedsiębiorstw czy wytwórni zapałczanych. A jeśli, mając niezbite dowody, że szereg rodzin skazanych jest na zupełną ruinę, gdyż pewne kompetentne czynniki, kierując się temi lub innemi motywami, ociągają się z wykonaniem jasnego postanowienia ustawy, podjąłem w tej sprawie szereg kroków, spełniłem jedynie swój obowiązek, dyktowany poczuciem krzywdy, i w przekonaniu, że nie wolno posłowi milczeć, gdy szereg skrzywdzonych obywateli zwraca się do niego o pomoc.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Przedstawiony przezemnie stan rzeczy daje należyty obraz moich czynów i moich intencji. Nie zawahałem się już kilkakrotnie przyczynić się do wyświetlenia prawdy w sprawie monopolu zapałczanego. Metodą swoją nie spowoduje mnie p. Grabski do poddania się przemożnym wpływom spółki szwedzkiej i czynników rządowych, które tę spółkę popierały i popierają.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Dla oceny metod przez p. Grabskiego stosowanych jeszcze jeden fakt. Najbliższy współpracownik p. Grabskiego p. Kauzik, przed kilku tygodniami uważał za stosowne zwrócić się z wyrzutami do p. dr. Jana Falla, członka Klubu Sprawozdawców Sejmowych i korespondenta lwowskiego dziennika „Chwili”, skierowanemi na to, że dałem się wciągnąć do komisji dla zbadania sprawy monopolu zapałczanego, czyniąc aluzję w kierunku spowodowania mnie do wystąpienia z tej komisji. Działo się to w obecności innego dziennikarza. P. dr. Fali zawiadomił mnie bezzwłocznie o tem. Uważałem oczywiście za stosowne przejść nad tem do porządku dziennego. Ze swej strony atoli zawiadomiłem o tem Prezesa Komisji p. Michalskiego. Po pewnym czasie nastąpił atak. p. Grabskiego na mnie. Ten ostatni incydent pozostawiam bez komentarzy.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Proszę przyjąć, Jaśnie Wielmożny Panie Marszałku, wyrazy prawdziwego i głębokiego poważania.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#komentarz">(Podpisane)</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Dr. Henryk Rosmarin. poseł na Sejm.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Panie Marszałku!</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">W związku z ogłoszonym niedawno „listem otwartym” p. Władysława Grabskiego, pozwalam sobie zwrócić łaskawą uwagę Pana Marszałka na podane niżej okoliczności.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">W połowie 1923 r. został założony Związek Handlowy Rolników Polskich. Założycielom przyświecała myśl stworzenia wielkiej i niezależnej instytucji dla handlu ziemiopłodami i artykułami rolnemi, opartej na kapitałach chłopskich i wyemancypowania tego handlu z pod wpływu pośredników. W drugiej jednak połowie tegoż roku kapitał zakładowy Związku wskutek inflacji został sprowadzony do zera i instytucję, która, o ile mi wiadomo, nie miała w owym czasie żadnych długów, należało zlikwidować. Taką też opinie wyrażałem wtedy kilkakrotnie do kilku mych znajomych, zainteresowanych finansowo w Związku. Ja zainteresowany finansowo w tej instytucji nigdy nie byłem, nie posiadałem ani jednej akcji, we władzach żadnego udziału nie brałem. Rady mojej jednak nie posłuchano.</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">W Polsce od chwili wypędzenia okupantów utarł się fatalny zwyczaj, iż najrozmaitsi aferzyści w braku kapitałów własnych zapraszali do zarządu i rad nadzorczych zakładanych przez siebie przedsiębiorstw różnych wpływowych polityków, a to celem wydostawania przy ich pomocy dużych i korzystnych kredytów rządowych. Jeden z takich aferzystów, niejaki Wincenty Illinicz, zdobywszy zaufanie kilku osób ze sfer politycznych, wspólnie z niemi zakupił większy pakiet akcji Związku. W ten sposób rządy w Związku opanowała t. zw. grupa Illinicza z nim samym jako dyrektorem głównym na czele.</u>
          <u xml:id="u-9.26" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Co do osoby Illinicza dzięki wcześnie utrzymanym informacjom poufnym o jego przeszłości zorientowałem się dość prędko i zaraz jeszcze bodaj w styczniu 1924 r., zacząłem przestrzegać mych znajomych i przyjaciół politycznych przed Illiniczem, wreszcie rozwinąłem intensywną akcję mego stronnictwa i klubu poselskiego przeciwko robocie Illinicza i wciąganiu do niej mych przyjaciół politycznych. Na kilkakrotnie ponawiane propozycje tegoż Illinicza wejścia do zarządu lub rady nadzorczej Związku dawałem kategorycznie odmowne odpowiedzi. Są zresztą na to świadkowie. Celem głównym całej akcji z mej strony było uchronienie mego stronnictwa, używającego dotychczas opinji stronnictwa czystych rąk, od niechybnego udziału w skandalu, który prędzej czy później był nieunikniony. Stanowisko to na ówczesnych posiedzeniach mego klubu głośno i dobitnie akcentowałem, co znajdowało tam bardzo silny oddźwięk. Akcja ta naraziła mnie wtedy na ciężkie przykrości wewnątrz samego stronnictwa, gdyż Illinicz dzięki wyjątkowemu sprytowi umiał sobie zjednać cały szereg osób świata politycznego. Zaczęło się tedy rozpuszczanie ze sfer Związku najpotworniejszych plotek o mojej osobie, Jako podłoże tych plotek posłużył fakt następujący. Od 1918 r. zajmowałem dwa pokoje z kuchnią z oddzielnem wejściem z innego znacznie większego lokalu przy ul. Św. Krzyskiej nr 17. w którym mieściła się redakcja „Gazety Ludowej”. W lokalu tym zainstalował się Związek na skutek zezwolenia likwidatorów spółki, która wydawała „Gazetę Ludową”. Zaznaczam, że ja likwidatorem tej spółki nie byłem. Lokal ten był dla Związku, jak się później okazało, zbyt szczupły i na zrobioną mi ze strony Związku propozycję zamiany zajmowanych przezemnie dwóch pokojów z kuchnią na inne takie same mieszkanie zgodziłem się, było mi to nawet na rękę, gdyż mieszkanie pod jednym dachem z instytucją, którą się energicznie zwalczało, nie było zbyt przyjemne. Niezwykle charakterystyczne jest, że początkowo z ramienia Związku, a właściwie Illinicza sprezentowano mi czteropokojowe mieszkanie przy zbiegu ulic Pięknej i Koszykowej, chcąc widocznie drogą tego rodzaju świadczenia zmusić mię do milczenia. Mieszkania tego naturalnie nie przyjąłem i dopiero, gdy mi sprezentowano dwa pokoje z kuchnią o takiej samej ilości okien, jak to. które zajmowałem przy ul. Św. Krzyskiej nr. 17. zgodziłem się na przeprowadzkę. Jest to mieszkanie, w którem obecnie mieszkam, przy ul. Wareckiej nr. 11.</u>
          <u xml:id="u-9.27" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Plotki, rozszerzane ze sfer Związku, na tle tej zmiany, tak dalece godziły w moje dobre imię, iż zmuszony byłem sam zażądać zwołania sadu partyjnego. Sąd ten po 7 tygodniowych rozprawach jednomyślnie oczyścił mnie z nieuchwytnie krążących ciężkich zarzutów i w ten sposób położył kres plotkom, przyczem sami nieuchwytni autorzy tych plotek, między innymi Illinicz, przed sądem kategorycznie im zaprzeczyli. Sądowi przewodniczył senator Zygmunt Nowicki, b. prezes Sadu Okręgowego w Kielcach i b. dyrektor departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Członkami byli pp. senatorka A. Karnicka, b. sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie, obecnie dyrektor departamentu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Karol Kirst, mecenas Stefan Perzyński i A. Irzycki. Nie ulega wątpliwości, że i moja skromna osoba przyczyniła się w pewnym stopniu do szybszego zdemaskowania i zlikwidowania praktyk Illinicza. Niema w tem nic dziwnego, że człowiek ten, zdolny do wszystkiego, przyprawiwszy Związek o szalony deficyt i chcąc w jakikolwiek bądź sposób choć pozornie ten deficyt zmniejszyć, po obciążał w księgach handlowych Związku bezzasadnie, jak słyszałem, cały szereg osób, między innemi i mnie. Być może, że w stosunku do mnie kierowała nim jeszcze zwykła złośliwość, chęć zrobienia przykrości człowiekowi, który bodaj że najpierwszy zaczai demaskować jego działalność. Faktem natomiast niezbitym jest, że nigdy żadnych kwot gotówkowych, ani czeków jak ze Związku samego, tak i z żadnego banku na rachunek Związku nie podnosiłem ani nie otrzymywałem. Nie czyniła tego również żadna trzecia osoba z mego polecenia.</u>
          <u xml:id="u-9.28" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Merytorycznie więc rzecz biorąc, jest to zwykły spór cywilno-prawny między mną a syndykami masy upadłości, którego rozstrzygnięcie leży w rękach sądu, spór, mający tę chyba łączność z sprawą monopolu zapałczanego, że jak umowę o dzierżawę tego monopolu zawarł i podpisał p. Władysław Grabski, tak i wielkich kredytów rządowych, dawanych Związkowi w osobie Illinicza, udzielił również p. Władysław Grabski. Nie ja więc, który od samego początku zjawienia się Illinicza na horyzoncie polityczno-gospodarczym, zdecydowanie działalność jego zwalczałem, „stałem” — jak mówi p. Grabski — „w bliskich i niejasnych stosunkach materialnych z osobistością niegodną”, a sam „były Minister Polski”, jak tytułuje siebie p. Grabski, pozostawał z tą „osobistością niegodną w bliskich i niejasnych stosunkach materialnych”. Jako dokument dowodowy tego, co mówię, służyć może fakt, że na rachunku t. zw. kredytów zleconych w Banku Gospodarstwa Krajowego figuruje suma złotych 200.000, wypożyczona Związkowi, na czele którego stał Illnicz.</u>
          <u xml:id="u-9.29" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Dalsza część listu skreślona przez Pana Marszałka.</u>
          <u xml:id="u-9.30" who="#komentarz">(Podpisane)</u>
          <u xml:id="u-9.31" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Henryk A. Wyrzykowski. Warszawa, dnia 18 września 1926 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MaciejRataj">Nikt już głosu w tej sprawie nie żąda, uważam tę dyskusję za zamkniętą na terenie sejmowym.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: pierwsze czytanie projektu ustawy o uzupełnieniu prowizorium budżetowego od 1 lipca do 30 września 1926 r. i o prowizorium budżetowem na czas od 1 października do 31 grudnia 1926 r. (druk nr 2521).</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Minister Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MinisterSkarbuKlamer">W przemówieniach moich przy przedłożeniu preliminarza budżetowego na 3 kwartał r. b. miałem zaszczyt przedstawić Sejmowi, i Senatowi program finansowo gospodarczy Rządu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MinisterSkarbuKlamer">Składając obecnie preliminarz budżetowy na ostatni} kwartał roku bieżącego, uważam za swój obowiązek dać sprawozdanie z wyników pracy na podstawie powyższego programu za ubiegły okres trzymiesięczny.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MinisterSkarbuKlamer">Na naczelne stanowisko wysuwa się problem finansowy, jako najtrudniejsze zagadnienie powojenne, z któremi nie może się uporać wiele starych państw europejskich. Państwa te należały do najzamożniejszych i najzasobniejszych na świecie w. okresie przedwojennym: nic więc dziwnego, że Polska jako nowy organizm państwowy, powołany do życia w wyjątkowo ciężkich warunkach, walczy z poważnemi trudnościami finansowemi.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MinisterSkarbuKlamer">W ubiegłymi jednak okresie trzymiesięcznym nastąpiła w Polsce znaczna poprawa. Jakież okoliczności wpłynęły tak dodatnio na tę poprawę? Mówi się dość powszechnie — dodatni bilans handlowy od września roku ubiegłego. Dlaczego jednak nastąpiło to w tak wyraźny sposób dopiero w dziesiątym i jedenastym miesiącu okresu dodatniego bilansu handlowego, a nie w ósmym bądź w dziewiątym? Oczywiście do pomyślnych konjunktur handlu zagranicznego dołączyły się szczególne czynniki, które zadecydowały ostatecznie o poprawie polskich stosunków wogóle.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#MinisterSkarbuKlamer">Najważniejszą rolę odegrało zaufanie do stabilizacji naszych stosunków zarówno politycznych jak i gospodarczych, zaufanie oparte o wyraźny program Rządu, a umocnione przez zmianę Konstytucji i przez pełnomocnictwa, uchwalone przez Wysokie Ciała Ustawodawcze dla P. Prezydenta Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#MinisterSkarbuKlamer">Ten czynnik psychologiczny odegrał decydującą rolę w naprawie polskich stosunków.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#MinisterSkarbuKlamer">Potrafi on zawsze przezwyciężyć największe trudności i zapewnić powodzenie nawet w ciężkiej sytuacji. A że koniunktury zarówno wewnątrz kraju jak i nazewnątrz układały się pomyślnie, zdołaliśmy zdobyć te rezultaty, z któremi. przychodzimy dzisiaj do Ciał Ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#MinisterSkarbuKlamer">Pragnę przy tem zaznaczyć, iż zaufanie społeczeństwa, które było źródłem wybitnej poprawy naszych stosunków wewnętrznych, również stało się dzięki osiągniętym rezultatom punktem wyjścia dla pomyślnego skonsolidowania się przychylnej opinii zagranicznej o Polsce, co się ostatnio uwidoczniło w wyborze Polski do Rady Ligi Narodów.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#MinisterSkarbuKlamer">W szeregu uzyskanych za ubiegły okres trzech miesięcy zdobyczy na pierwsze miejsce wypada postawić równowagę budżetu Państwa za ten okres czasu, równowagę, która się wyraziła w tem, iż suma dochodów była wyższa od sumy rozchodów.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#MinisterSkarbuKlamer">Uzyskana równowaga budżetowa jest rezultatem nie tylko poprawionej sytuacji gospodarczej, lecz również odpowiednich upoważnień, Otrzymanych przez Rząd od Sejmu oraz odnośnych zarządzeń Ministerstwa Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#MinisterSkarbuKlamer">Przypomnę, iż za pierwsze pięć miesięcy roku bieżącego, rozchody budżetowe wyniosły 704 mil. zł., zaś otrzymaliśmy za ten sam okres czasu w dochodach 645 mil. zł., czyli niedobór wyniósł 59 mil.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#MinisterSkarbuKlamer">Następne trzy miesiące: czerwiec, lipiec i Sierpień dały wynik zupełnie pomyślne: suma dochodów wyniosła 476 mil. zł. przy rozchodach 475 mdl. zł., które obejmują 14 mil. zł., wydatkowanych na ciężar budżetu wrześniowego.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#MinisterSkarbuKlamer">Zamkniecie wiec budżetowe za ubiegłe osiem miesięcy przedstawi się w sposób następujący: wydatki 1.179 milj. zł., dochody 1.121 milj. zł., niedobór 58 milj. zł., a uwzględniając wypłatę wrześniową w sumie 14 milj. zł. niedobór za okres ośmiu miesięcy wynosi 44 milj. zł.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#MinisterSkarbuKlamer">Nie można zapomnieć o tem, iż okres czerwiec — wrzesień dla budżetu Państwa jest najtrudniejszy, gdyż w! miesiącach letnich na przednówku i w okresie intensywnych prac w polu, podatki zazwyczaj słabo napływają do Skarbu, gdy wydatki ze względu na letni sezon robót są większe niż w innych miesiącach.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#MinisterSkarbuKlamer">Również zwrócę uwagę, iż stosowane w pierwszych miesiącach r. b. kompresje, stały się w drągiem półroczu znacznie trudniejsze, wobec spadku złotego ii jednoczesnego zmniejszenia się jego siły nabywczej.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#MinisterSkarbuKlamer">Od lipca Skarb przyjął na siebie szereg wydatków, związanych z poprawą bytu pracowników.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#MinisterSkarbuKlamer">Jeśli zdołamy wie września zamknąć bez deficytu naszą gospodarkę budżetową, a horoskopy dla bez deficytowej gospodarki budżetowej we wrześniu są dobre, to następnie wejdziemy w okres pomyślniejszych miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#MinisterSkarbuKlamer">Posiadając zamknięcie budżetowo za okres ośmiu miesięcy Oraz preliminarz na pozostałe cztery miesiące możemy dość ściśle ocenić, w jakich ramach da się zamknąć budżet za cały 1926 rok.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#komentarz">[tabela]</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#MinisterSkarbuKlamer">O ile przewidywania powyższe Sprawdzą się, pozostałby niedobór w sumie 44 miljonów.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#MinisterSkarbuKlamer">Mam jednak nadzieję, iż zdołamy uzyskać z dochodów wpływy, które pozwolą w znacznym stopniu, a może w całości pokryć powyższy niedobór. Z tego względu nie widzę potrzeby zwracać się do Izb Ustawodawczych o takie upoważnienia, któreby im dały podstawy do podniesienia strony dochodowej, dla pokrycia tego niedoboru.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#MinisterSkarbuKlamer">Nie jeśli rzeczą obojętną poznanie głównych źródeł zwiększonych dochodów budżetowych, które stworzyły równowagę budżetu za ostatnie trzy miesiące.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#MinisterSkarbuKlamer">Na pierwszem miejscu należy wymienić zwiększone wpływy z monopolów. Przeciętny miesięczny wpływ z tego, źródła wyniósł za tlen okres 48,2 milj. zł., gdy W pierwszych pięciu miesiącach wynosił 40,2 milij. zł., Była to pierwsza wskazówka poprawy życia gospodarczego, która świadczy o zwiększeniu siły nabywczej szerszych warstw ludności. Ta poprawa zarysowała się jeszcze;na przednówku. Źródłem zwiększonych dochodów Skarbu stały się również koleje państwowe, dzięki znacznemu powiększeniu pracy kolei państwowych.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Daszyński.)</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#MinisterSkarbuKlamer">Jako ilustrację poprawy pracy kolei przytoczę w absolutnych cyfrach załadowywaną dziennic ilość wagonów:</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#komentarz">[tabela]</u>
          <u xml:id="u-11.26" who="#MinisterSkarbuKlamer">Ogólny naładunek towarów przewożonych kolejami polskiemi wzrósł znacznie więcej, niż ilość ładowanych wagonów, dzięki! lepszemu wykorzystaniu taboru. Jest to wielkie zwycięstwo Ministerstwa Kolei.</u>
          <u xml:id="u-11.27" who="#MinisterSkarbuKlamer">Uchwalone przez Wysokie Izby 10% dodatki do podatku nie wiele zdołały odbić się na dochodach Państwa, zwłaszcza, iż dodatek ten w stosunku do zaległości w myśl moich zobowiązań danych Sejmowi zaczął obowiązywać dopiero od 15 września. Jednakże ulgi z tytułu kar za zaległe podatki i: wstrzymanie na okres ulgowy stosowania dodatku 10% do zaległości: podatkowych wpłynęły na zwiększenie dochodów z tych pozycyj budżetu.</u>
          <u xml:id="u-11.28" who="#MinisterSkarbuKlamer">Ostatniem źródłem równowagi budżetu za ubiegły okres było powołanie przedsiębiorstw państwowy, jak koleje, pocztą i telegraf oraz lasy, do więcej równomiernego wpłacania w ciągu ubiegłych miesięcy przewidywanych rocznych dochodów.</u>
          <u xml:id="u-11.29" who="#MinisterSkarbuKlamer">Ze Względu na deficyt, jaki wynikł w ciągu pierwszych pięciu miesięcy roku bieżącego, osiągnięcie równowagi! budżetowej za cały rok 1926 musi być wielką troską Ministra Skarbu bez względu na to, z jakiego okresu czasu deficyt pochodzi.</u>
          <u xml:id="u-11.30" who="#MinisterSkarbuKlamer">Ten wielkiego znaczenia wzgląd państwowy nakazuje nam zachować daleko idąca ostrożność 51 wstrzemięźliwość w wydatkach państwowych.</u>
          <u xml:id="u-11.31" who="#MinisterSkarbuKlamer">Powiększone wydatki preliminarza na 4 kwartał, w porównaniu z poprzednim okresem, są przedmiotem krytyki niektórych odłamów prasy.</u>
          <u xml:id="u-11.32" who="#MinisterSkarbuKlamer">Jest Ona jednak pozbawiona objektywizmu, gdyż wydatki 4 kwartału, jako okresu zamykającego całoroczną gospodarkę budżetową, zawsze były większe w porównaniu z innemi kwartałami. Rok bieżący można porównywać z 1924 rokiem, gdy w pierwszych miesiącach były stosowane kompresję. Liczby wyraźnie przemawiają na korzyść daleko Idącej ostrożności gospodarki roku bieżącego.</u>
          <u xml:id="u-11.33" who="#komentarz">[tabela]</u>
          <u xml:id="u-11.34" who="#MinisterSkarbuKlamer">Osiągnięte pomyślne rezultaty wcale nie upoważniają nas do zaniechania oszczędnej gospodarki budżetowej. Przeciwnie uzyskane pomyślne wyniki nakazują tem więcej zapobiegliwą pracę nad utrwaleniem ciężko zdobytej równowagi budżetu, zwłaszcza, że przed budżetem polskim stoi cały szereg spraw aktualnych, które czekają na załatwienie. Wspomnę tu jedynie O robotach publicznych i o uposażeniu pracowników.</u>
          <u xml:id="u-11.35" who="#MinisterSkarbuKlamer">Roboty publiczne — jako czynnik podniesienia kultury, zamożności i potęgi państwa były Stale dotychczas zaniedbywane.</u>
          <u xml:id="u-11.36" who="#MinisterSkarbuKlamer">W budżecie na 1926 rok na ogólną sumę 1.780 milj. zł. wynosiły one zaledwie 86.7 milj. zł. czyli 4,9% , a kompresja budżetowa dotknęła boleśnie ten dział wydatków budżetowych, jak to widać z kredytów, przyznanych Ministerstwu Robót Publicznych w ciągu ubiegłych ośmiu miesięcy w sumie 51 milj. zł. wzamian przewidywanych przez budżet na ten okres 57.8 milj. zł. A i dla innych względów zwrócenie bacznej uwagi na podjęcie programu robót publicznych staje się koniecznością państwową.</u>
          <u xml:id="u-11.37" who="#MinisterSkarbuKlamer">W ciągu ostatnich trzech miesięcy bezrobocie znakomicie zmniejszyło się. Ilość bezrobotnych spadla z 360.000 w Styczniu r. b. do 235.000 w początku września.</u>
          <u xml:id="u-11.38" who="#MinisterSkarbuKlamer">Problem ten jednak nie przestoje być troską Rządu, która nakazywała potrzebę podjęcia akcji doraźnej, niezależnie od akcji ustawowej, a która i dziś jeszcze jest stosowana dla tych bezrobotnych, którzy wyczerpali zasiłki z akcji ustawowej.</u>
          <u xml:id="u-11.39" who="#MinisterSkarbuKlamer">Za okres ośmiu miesięcy roku bieżącego Skarb wydatkował na akcję doraźną dla bezrobotnych robotników i pracowników umysłowych, tak w formie zasiłków pieniężnych, jak i w formie dożywiania około 38 milj. zł., gdy akcja ustawowa spowodowała koszty w sumie około 16 milij. zł., w których Skarb Państwa uczestniczył w! formie dopłat do Funduszu Bezrobocia z sumą około 8 milj. zł.</u>
          <u xml:id="u-11.40" who="#MinisterSkarbuKlamer">Niezależnie od własnej akcji; doraźnej Rząd dawał znaczną pomoc samorządom, dla zatrudnienia bezrobotnych; wyraża się ona za osiem miesięcy sumą około 15 milj. zł.</u>
          <u xml:id="u-11.41" who="#MinisterSkarbuKlamer">Wszystko koszty pomocy dla bezrobotnych, poniesione przez Skarb wyniosą przypuszczalnie w okresie trzech kwartałów roku bieżącego około 70 milj. zł., na ostatni kwartał r. b. są przewidywane w sumie około 25 milj. zł. i niewątpliwie zbliżą się do olbrzymiej sumy 100 milj. zł. w ciągu roku.</u>
          <u xml:id="u-11.42" who="#MinisterSkarbuKlamer">Aby choć częściowo zamienić akcie doraźnej pomocy dla bezrobotnych na program; robót inwestycyjnych, Rząd znacznie powiększył sumy na odnośne roboty rządowe. P. Minister Kolei znacznie zwiększył zamówienia kolejowe na wagony, a to dzięki powiększeniu pierwotnych kredytów, wynoszących 30 milj. zł. o dalszych 18 milj. zł., a zatem do kwoty 48 milj. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PMinisterReform">Rolnych układa program meljoracji rolnych w najbliższej okolicy Warszawy, który da możność zajęcia przez okres 3 lat do 4.000 bezrobotnych, a w wyniku nietylko przysporzy poważną ilość cennych gruntów podmiejskich, lecz również pozwoli na zużytkowanie ścieków miejskich, celem użyźnienia tych gruntów. Koszt tych robót wyniesie za 3 lata około 15 milj. zł.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PMinisterReform">Ministerstwo Spraw Wojskowych otrzymało środki dla kontynuowania robót budowlanych i dla utrzymania w ruchu przemysłu, pracującego na potrzeby Ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PMinisterReform">Ministerstwo Skarbu uruchomiło kredyty budowlane w ramach wpływów, przewidywanych przez ustawę o rozbudowie miast.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PMinisterReform">Ponieważ przemysł polski znajduje się w pomyślnej konjunkturze i jest naogół w pełni uruchomiony, a niektóre działy doszły do wyjątkowo wysokiego napięcia, ponieważ wreszcie w okresie letnim zawsze bezrobocie maleje, to staje się jasną rzeczą, iż poważne dalsze zmniejszenie ilości bezrobotnych może nastąpić przedewszystkiem przez państwowe roboty publiczne oraz przez ruch budowlany, który jest ciągle w zaniku.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PMinisterReform">Rząd da w granicach możności wyraz tym poglądom w budżecie na 1927/28 rok, który będzie przedstawiony Wysokiej Izbie na następną sesję jesienną w końcu października.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PMinisterReform">Równie doniosłem zagadnieniem, a bardzo trudnem do rychłego załatwienia, jest sprawa uposażeń pracownikowi państwowych.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PMinisterReform">Ideologia Rządu obecnego polega na tem, aby dążyć do poprawy bytu każdego obywatela, gdyż dobrobyt ogólny ma być treścią i celem dobrej organizacji. państwowej.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PMinisterReform">Przy tokiem założeniu na Rząd spada obowiązek troski o polepszenie bytu pracownika państwowego, który nie powinien uciekać się i nie ucieka się do metod walki, dostępnych w zakresie zjawisk życia gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PMinisterReform">Dotychczasowy stosunek Rządu do tego zagadnienia winien wymownie świadczyć, iż będzie ono stalą troską jego. Odnośna poprawa może jednak następować stopniowo, etapami i w miarę możliwości budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#PMinisterReform">Problem poprawy bytu pracownika państwowego łączy się ściśle ze sprawą uproszczenia administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#PMinisterReform">Wiemy, jak trudnem jest przeprowadzenie oszczędności do setowych w administracji, i przedsiębiorstwach państwowych. Jeśli chodzi, o istotne rezultaty, jest to zależnem przedewszystkiem od trybu urzędowania w administracji; i od usamodzielnienia przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#PMinisterReform">Zarówno w jednym, jak ii w drugim kierunku będziemy wytrwale dążyć.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#PMinisterReform">Oszczędności stąd uzyskane będą zużyte na polepszenie bytu pracowników.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#PMinisterReform">Nie Wyczerpuje to jednak tego zagadnienia. A w takim razie zachodzi istotna potrzeba powiększenia strony dochodowej budżetu, jeśli pragniemy stworzyć skromny program robót publicznych i przyjść z pomocą dla poprawy bytu pracowników, dostosowując je do ogólnej zamożności kraju.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#PMinisterReform">Oczywiście na szerszą skalę pomyślany program robót publicznych jest wydatkiem nadzwyczajnymi i będzie z czasem urzeczywistniony na podstawie wynalezienia źródeł nadzwyczajnych dochodów.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#PMinisterReform">Najskromniejsze zadośćuczynienie tym potrzebom w chwili obecnej może być dokonane przy rozbudowie strony dochodowej budżetu, na podstawie zwiększenia dochodowości przedsiębiorstw państwowych i zmiany systemu podatkowego, gdyż posiadamy wadliwy system podatkowy i liczne szeregi obywateli polskich, zdolnych do płacenia podatków nie są pociągnięte do odnośnych świadczeń na rzecz Państwa.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#PMinisterReform">Jak wyżej zaznaczyłem, wchodząc w 4 kwartał r. b. stalibyśmy w perspektywie łatwiejszego zadania w zakresie zrównoważenia budżetu, jeśli chodziłoby jedynie o uzyskanie równowagi w bieżących budżetach miesięcznych. Na Rządzie ciąży jednak obowiązek i troska zrównoważenia całorocznych wydatków budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#PMinisterReform">Niezależnie od tego zachodzi konieczna potrzeba wytworzenia trwałych zapasów kasowych, któreby pozwoliły zaspakajać niezbędne wydatki państwowe w chwili;, gdy bieżące miesięczne dochody są niższe, od wydatków danego miesiąca.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#PMinisterReform">Z powyższego więc wynika, iż tembardziej nie Wolno nam Łudzić się, iż na trwałe zdołaliśmy opanować równowagę budżetową. Pierwsze pomyślne wyniki budżetowe świadczą, iż Polska może posiadać równowagę budżetową, a na Rząd wkłada to obowiązek utrwalenia osiągniętych wyników.</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#PMinisterReform">Budżetowi Rzeczypospolitej groziły zawsze dwa niebezpieczeństwa — chwiejność Waluty polskiej i chwiejność cen, w znacznej mierze zależnych od waluty.</u>
          <u xml:id="u-12.20" who="#PMinisterReform">Doświadczenie lat ubiegłych poucza nas, iż zmienność waluty była przyczyną nierealności przewidywań budżetowych. I rok bieżący również dawał dużo powodów do obaw o równowagę dla tych samych względów. Wszak trudno jest utrzymywać wydatki na jednym i tym samym poziomie, gdy waluta w ciągu pięciu miesięcy wahała się w granicach od 7.30 do 11 złotych za dolar.</u>
          <u xml:id="u-12.21" who="#PMinisterReform">Troska o walutę jednak już minęła. Sytuacja Banku Polskiego jest pomyślną i utrzymanie naszego pieniądza będzie zależne przedewszystkiem od nas samych, od Właściwej polityki budżetowej, gospodarczej i finansowej. I jest to niewątpliwie drugim wielkim walorem, zdobytym w ubiegłym okresie czasu, z jakto Rząd staje dzisiaj przed Izbą Ustawodawczą.</u>
          <u xml:id="u-12.22" who="#PMinisterReform">Kurs złotego, który w maju doszedł do 11 za dolar, został w lipcu doprowadzony do 9 ii od togo czasu został utrzymany.</u>
          <u xml:id="u-12.23" who="#PMinisterReform">Spekulacja walutowa Została zupełnie zlikwidowana i straciła wszelkie podstawy istnienia.</u>
          <u xml:id="u-12.24" who="#PMinisterReform">Znakomita poprawa sytuacji Banku Polskiego polega na tem, iż stan posiadania złota i walut wynosi, na dzień 10/IX 228 milj. zł., licząc poi kursie parytetowym i zwiększył się od czerwca o sumę 101 milj. Zł. Jednocześnie wzrósł znacznie obieg banknotów Banku Polskiego i na dzień 1/1X osiągnął sumę 560 milj. zł., większą prawie o 200 milj. zł. od stanu w połowie maja, Oraz równą największemu napięciu emisji w początkach 1925 roku.</u>
          <u xml:id="u-12.25" who="#PMinisterReform">Zabezpieczenie emisji banknotów z 31% w: maju podniosło się do 43%. Bank Polski jest zupełnie przygotowany, aby w razie potrzeby zadośćuczynić potrzebom rynku wewnętrzne go. Dla ułatwienia wykonania tych zadań został odpowiednio zmieniony na podstawie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Statut Banku Polskiego. Jeśli do tego dodamy, iż stopa dyskontowa Banku Polskiego została obniżona w lipcu do 10%, oraz iż w najbliższej przyszłości jest przewidywane dalsze jej obniżenie do 9%, iż stopa maksymalna w bankach prywatnych z 24% spadła do 16% przy przewidywaniem dalszem obniżeniu, iż banki państwowe pobierają obecnie od dyskonta 13%, a od innych operacji, mających charakter specjalny od 8% do 13%, to przyznać należy, że ogólna sytuacja finansowa doznała znakomitej poprawy w ciągu ostatnich trzech miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-12.26" who="#PMinisterReform">W myśl zapowiedzi Szefa Rządu, wygłoszonej z tego wysokiego miejsca, Bank Polski w połowie ubiegłego miesiąca dokonał spłaty długu, zaciągniętego w New Yorku w Federal Reserve Bank, a zabezpieczanego zdeponowane w Banku Angielskim złotem polskiem.</u>
          <u xml:id="u-12.27" who="#PMinisterReform">Vice Prezes Banku Polskiego — p. Dr. Młynarski, który był inicjatorem pomysłu zmobilizowania złota Rzeczypospolitej Polskiej dla obrony waluty, jest zagranicą, aby ostatecznie zdecydować i załatwić wszelkie sprawy, złączone z tym lombardem.</u>
          <u xml:id="u-12.28" who="#PMinisterReform">Nie zachodzi potrzeba, abym charakteryzował doniosłość faktu tak szczęśliwie ukończonej operacji finansowej, a przeprowadzonej przez Bank Polski z najpotężniejszą instytucją świata. Zaznaczę, iż wiąże się to szczęśliwie z ukończoną misją prof. Kemmerera, który po paromiesięcznej pracy całej jego komisji, pracy opartej, na wzajemnem zaufaniu, opuścił Polskę.</u>
          <u xml:id="u-12.29" who="#PMinisterReform">Jego bezstronna, oparta na naukowem zbadaniu naszych warunków opinja niewątpliwie przyczyni się do właściwej oceny stosunków polskich w Ameryce.</u>
          <u xml:id="u-12.30" who="#PMinisterReform">Odpowiednią polityką finansową będziemy wytrwale wzmacniać zaufanie do stosunków polskich. Jako znamienny krok na tej właśnie drodze podkreślę, iż Rada Ministrów uchwali projekt rozporządzenia o uregulowaniu i zabezpieczeniu obiegu biletów zdawkowych.</u>
          <u xml:id="u-12.31" who="#PMinisterReform">Czynny bilans handlowy jest rękojmią, iż obecny pomyślny stan nietylko da się utrzymać, lecz iż należy oczekiwać dalszej poprawy.</u>
          <u xml:id="u-12.32" who="#PMinisterReform">Za okres od 1 stycznia do 31 sierpnia uzyskaliśmy nadwyżkę w obrocie towarowym z zagranicą w sumie 313 milj. zł. w złocie, zaś za cały okres aktywności bilansu handlowego od FIX r. b. sumę 504 milj. zł. w złocie.</u>
          <u xml:id="u-12.33" who="#PMinisterReform">Lecz dystans, jaki mamy do zrobienia, aby dojść nie do relatywnie pomyślnego stanu, lecz do istotnie zadawalającej sytuacji, odpowiadającej stosunkom przedwojennym, bądź też stosunkom, jakie zapanowały w innych już uzdrowionych pod względem finansowym krajach, jest bardzo duży, a droga do osiągnięcia pożądanego celu jest trudna i ciernista, o czem wszyscy mamy pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-12.34" who="#PMinisterReform">Opinja publiczna jest zaniepokojona wzrostem cen, zwłaszcza na artykuły rolnicze, jaki się zaznaczył w sierpniu. Jest to dla Polski zagadnienie pierwszorzędnego znaczenia i nie wolno nam przejść koło niego obojętnie.</u>
          <u xml:id="u-12.35" who="#PMinisterReform">Jeśli problem walutowy stanowi punkt ciężkości programu finansowego, to w zakresie tego problemu poziom cen odgrywa wielką rolę. Polska posiada bogate a kosztowne doświadczenie, z którego nie możemy nie skorzystać.</u>
          <u xml:id="u-12.36" who="#PMinisterReform">Przypomnę, iż w styczniu 1924 r., gdy ustabilizowaliśmy kurs ówczesnej marki polskiej i położyliśmy fundamenty dla nowej waluty polskiej, nie zaprzestaliśmy stosować automatycznych podwyżek na podstawie zwiększających się mnożnych drożyźnianych. Punkty uposażeń funkcjonariuszy państwowych wynosiły: na VI — 15 groszy na VII — 28,3 groszy na VIV — 34,6 groszy na W — 36,0 groszy a sumarycznie w porównaniu ze styczniem 1924 roku, maj otrzymał podwyżkę w skali 140%. Podobne warunki miały miejsce i w życiu gospodarczem. Stworzyły one wysokie koszty utrzymania i wysokie koszty produkcji. W końcu 1924 roku Polska stała się najdroższym krajem w Europie, utraciła zdolności eksportowe i weszła w długotrwały okres ujemnego bilansu handlowego.</u>
          <u xml:id="u-12.37" who="#PMinisterReform">Rząd skorzysta z tego doświadczenia i taką drogą Polski nie poprowadzi.</u>
          <u xml:id="u-12.38" who="#PMinisterReform">Stwierdzić jednak wypada, iż w okresie spadku złotego, spowodowanego powyższemi okolicznościami i zbyt liberalną polityką importowa w tym samym okresie czasu, stosunek cen ułożył się pomyślnie dla Polski. Ceny nie podążały za spadkiem złotego, wytworzyła się duża różnica poziomów cen zagranicznych i krajowych, powstały wygodne koniunktury dla eksportu.</u>
          <u xml:id="u-12.39" who="#PMinisterReform">Jak wszelka koniunktura nienormalna, zjawisko to nie da się na stale utrzymać. Marża wywołana spadkiem waluty, ginie w razie stabilizacji tejże waluty. Oczywiście leży w interesie ogólnym, aby była ona najlepiej wykorzystana. I to w Polsce stało się. Nie poszliśmy na utrzymanie złotego na poziomie najwyższego kursu dolara, ani na poziomie 10 złotych za dolar, jak to wielu sobie przedstawiało i pragnęło, lecz dążyliśmy do poprawy złotego kosztem znacznej części wytworzonej marży, osiągając kurs 9 zł. za dolar.</u>
          <u xml:id="u-12.40" who="#PMinisterReform">Z dalszą poprawą musieliśmy wstrzymać się wobec niepomyślnych wiadomości o zbiorach tegorocznych.</u>
          <u xml:id="u-12.41" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
          <u xml:id="u-12.42" who="#PMinisterReform">Nadzieje z czerwca i lipca na bardzo pomyślne zbiory tegoroczne nie sprawdziły się. Żniwa zarówno pod względem ilości jak i jakości zwłaszcza dla żyta — tego najważniejszego ziarna w Polsce — dają wyniki gorsze niż oczekiwane. Wiadomości o zbiorach z innych krajów nie są pomyślne. A że warunki klimatyczne znacznie opóźniły zbiory i roboty w polu nie są ukończone, podaż jest mała i oczywiście wywołuje zwyżkę cen, zwłaszcza wobec psychicznych nastrojów sfer, które pragnęły wyzyskać chwilowe koniunktury. Nie byłoby jednak rzeczą słuszną i roztropną, abyśmy na podstawie tych cen mieli oceniać koniunktury dla zboża na rok gospodarczy 1926/27.</u>
          <u xml:id="u-12.43" who="#PMinisterReform">Statystyka produkcji rolnej o większej ścisłości zarówno w Polsce, jak i w innych krajach, może być opracowana dopiero w końcu roku kalendarzowego, a dotychczasowe szacowania są mało ścisłe, a z konieczności bardzo ostrożne.</u>
          <u xml:id="u-12.44" who="#PMinisterReform">Na podstawie cyfr, pochodzących z Głównego Urzędu Statystycznego, a podanych przez p. Szturm de Sztrema w Przeglądzie Gospodarczym Nr 17 i 18, zbiory tegoroczne przedstawiają się procentowo sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-12.45" who="#komentarz">[tabela]</u>
          <u xml:id="u-12.46" who="#PMinisterReform">Bilans zbożowy zestawiony przez tegoż autora na podstawie szczegółowych liczb z ostrożnemi uwzględnieniem remanentów roku ubiegłego wykazuje, iż możemy być spokojni o zadośćuczynienie wewnętrznym potrzebom rynku, iż nieznaczne nadwyżki pozostaną do dyspozycji na eksport. Obliczone są one dla czterech głównych zbóż na 5 milionów kwintali, w porównaniu z ½ milj. kwintali, wywiezionemi w okresie 1925/26.</u>
          <u xml:id="u-12.47" who="#PMinisterReform">W innych krajach europejskich żniwa wypadły tak samo jak i w Polsce mniej pomyślnie niż przewidywano, zwłaszcza żyto wykazuje na całym świecie słabsze rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-12.48" who="#PMinisterReform">Oczywiście skoro ilość pracy i kosztów wyłożonych przez rolnika dla osiągnięcia wyników tegorocznych zbiorów są te same, jak i w roku ubiegłym, a plony są mniejsze i nietylko w Polsce, ale i w innych krajach, trzeba liczyć się z nieuniknioną koniecznością, iż ceny będą wyższe niż w roku ubiegłym. Jednak Polska stale utrzymuje. się na poziomie krajów o najtańszych warunkach życia w Europie.</u>
          <u xml:id="u-12.49" who="#PMinisterReform">Pragnąc jednak uniknąć konsekwencji chwiejnej sytuacji rynku zbożowego dla ludności miast, Rząd zabiega o stworzenie programu zaprowiantowania wojska oraz miast w zboże na przeciąg całego roku gospodarczego i pragnie już w roku bieżącym stworzyć rezerwy zbożowe.</u>
          <u xml:id="u-12.50" who="#PMinisterReform">Będzie to pierwsza próba gospodarki aprowizacyjnej, opracowana na okres roku gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-12.51" who="#PMinisterReform">Oceniając ostatni okres wzrostu cen. pozwalam sobie określić go jako okres konsolidacji i stabilizacji. naszych warunków gospodarczych na podstawie wyników zbiorów tegorocznych.</u>
          <u xml:id="u-12.52" who="#PMinisterReform">Ażeby utrzymać się na właściwym poziomie w stosunku do cen ogólno światowych, Polska posiada dostateczne środki. W miarę dalszej konsolidacji naszych stosunków finansowych będzie obniżać się stopa procentowa, tak decydująca w kalkulacji przemysłowej i handlowej. Dopływ zaś do życia gospodarczego kapitałów zagranicznych oraz powstających kapitałów własnych, pozwoli uszlachetniać metody pracy i obniżać koszty produkcji. Ingerencja Państwa do tych zjawisk, które towarzyszą konsolidacji i stabilizacji naszych stosunków, winna być ostrożną i przemyślaną, aby w efekcie nie dać wzamian dobrego skutku — pogorszenia sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-12.53" who="#PMinisterReform">Kończę swoje przemówienie stwierdzając, iż osiągnęliśmy znaczną poprawę w zakresie spraw budżetowych, finansowych i gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-12.54" who="#PMinisterReform">Stwierdzam, iż jest to jednak dopiero pierwszy krok na drodze do uzyskania prawdziwej konsolidacji naszych stosunków.</u>
          <u xml:id="u-12.55" who="#PMinisterReform">Zwracam uwagę, iż jesteśmy obecnie w sytuacji bardzo podobnej do sytuacji z przed dwóch lat, gdy Polska własnemi siłami dokonała reformy walutowej i gdy wkrótce potem znalazła się w obliczu nieurodzaju.</u>
          <u xml:id="u-12.56" who="#PMinisterReform">Doświadczenie ówczesne wykorzystamy w pełni, aby nie powtórzyć omyłek z tego okresu czasu.</u>
          <u xml:id="u-12.57" who="#PMinisterReform">Rząd w całem zrozumieniu doniosłości sytuacji obecnej i odpowiedzialności za rozwój wypadków wobec historji stwierdza, iż gospodarka budżetowa będzie przeprowadzona z całą ostrożnością, iż potrzeby państwa będą załatwiane w granicach budżetu, iż rozwój budżetu państwa będzie odpowiadać zdolnościom płatniczym ludności, co jest koniecznym warunkiem pomyślnego rozwoju Państwa.</u>
          <u xml:id="u-12.58" who="#PMinisterReform">Będziemy o tem skrzętnie pamiętać, aby uzyskane powodzenie nie osłabiło czujności i niezbędnego trwałego wysokiego napięcia w pracy, do której Rząd wzywa całe społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-12.59" who="#PMinisterReform">Tylko zgodna, wytrwała a prowadzona w spokoju praca pozwoli nam wykorzystać obecne pomyślne wewnętrzne i zewnętrzne koniunktury i przyspieszy osiągnięcie pomyślnych rezultatów.</u>
          <u xml:id="u-12.60" who="#PMinisterReform">Przeciwnie, walka wewnętrzna spowoduje jedynie zmarnowanie wyjątkowych koniunktur, utratę zdobytych korzyści oraz odsunie na czas dłuższy całkowitą sanację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się nie zapisał. Odsyłam projekt ustawy do Komisji Budżetowej. Przy sposobności komunikuję, że poseł Głąbiński zrezygnował z przewodnictwa Komisji Budżetowej. Komisja musi się zebrać celem dokonania wyboru przewodniczącego. Zastępcy przewodniczącego obecnie mierna, ponieważ jest chory, komunikuję więc, że zwołuję posiedzenie Komisji Budżetowej na jutro na godz. 10 min. 30 rano, z następującym, porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MaciejRataj">1) wybór Przewodniczącego Komisji Budżetowej, 2) prowizorium budżetowe na ostami kwartał. Sądzę, że do dnia jutrzejszego będę mógł omówić sprawę, kto obejmie referat, tak, że jutro Komisja Budżetowa po wyborze przewodniczącego i po formalnymi wyborze referenta będzie mogła przystąpić do omawiania sprawy.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MaciejRataj">Porządek dzienny wyczerpany. Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji!.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja p. Matakiewicza z klubu Katolicko Ludowego i tow. do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego tudzież Spraw Wewnętrznych w sprawie przyśpieszenia rewindykacji kościoła parafialnego rzymsko katolickiego w miasteczku Pohost Zahorodzki, powiatu pińskiego, woj. poleskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja p. Prószyńskiego i, tow. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niepotrzebnego przedłużenia wakacji.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja p. Prószyńskiego i, tow. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie podręcznika religji prawosławnej, zwalczającego katolicyzm!.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów ze Związku Ludowo Narodowego do p. Prezesa Rady Ministrów i do o. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zamian na stanowiskach wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów klubu Związku Ludowo Narodowego do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie naruszenia ustawy z 31 lipca 1924 r., zawierającej niektóre postanowienia o organizacji szkolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów klubu Związku Ludowo Narodowego do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie masowych zmian na wyższych stanowiskach w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów klubu Związku Ludowo Narodowego do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie zamykania szkół polskich w województwach Wschodnich ii południowo wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja p. Pluty i kol. z klubu Stronnictwa Chłopskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości z powodu konfiskaty nr 37 „Przyjaciela Ludu” na 12 września 1926 r.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja p. Brzezińskiego i kol. z klubu N. P. R. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 10 lutego 1926 r., dotyczącego regulowania cen na artykuły pierwszej potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja p. Brzezińskiego i kol. z klubu N. P. R. do p. Ministra Skarbu w sprawie niewypłacenia odszkodowań pracownikom z byłych fabryk prywatnych wyrobów tytanitowych.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów z klubo parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Sprawi Wewnętrznych w sprawie nadużyć lekarza weterynarji sejmiku w Kielcach.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja klubu poselskiego Niezależnej Partji Chłopskiej do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie ukarania winnych pogwałcenia nietykalności poselskiej przez dokonanie bezprawnej rewizji i aresztów! w mieszkaniu posła Stanisława Ballina.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów z Białoruskiej Włościańsko Robotniczej Hromady do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawię nieprawnego zaaresztowania i pobicia przez policjantów członka Białoruskiej Włościańsko Robotniczej Hromady Michała Witkowskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów z Białoruskiej Włościańsko Robotniczej Hromady do p. Ministra Spraw Wewnętrznych W sprawie katowania włościanina powiatu brzeskiego gminy łyszczyckiej wsi Małe Szczytniki Michała Siemieniuka przez władze policyjne.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów z Białoruskiej Włościańsko Robotniczej Hromady do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawę katowania ludności białoruskiej przez władze policyjne.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów z Białoruskiej Włościańsko Robotniczej Hromady do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie katowania i bicia przez władze policyjne ludności białoruskiej.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów z Białoruskiej Włościańsko Robotniczej Hromady do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie katowania i pobicia przez Władze policyjne Bazylego Szypicy ze wsi Rymuciowce, gm. Wielkie Eismonty, pow. grodzieńskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów z Białoruskiej Włościańsko Robotniczej Hromady do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie katowania i bicia przez policyjnych funkcjonariuszy i urzędników zaaresztowanych obywateli pow. kobryńskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Spraw Wojskowych, p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie wzmożone go tenoru policyjno wojskowego wobec ruchu robotniczo chłopskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja p. Sochackiego i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zamordowania Romana Wenklera W areszcie policyjnym we Lwowie.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie agitacji politycznej, uprawianej w państwowej wytwórni materiałów wybuchowych w Zagożdżonie.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie nadużyć, popełnianych przez biura próśb i podań.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie nadużyć w sadzie pokoju w Zwoleniu.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja p. Kapelińskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do p. Ministra Skarbu w sprawie braku Hub wadliwego oznaczania cen na produkty, objęte monopolami państwowemi.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów do p. Ministra Sprawi Wewnętrznych w sprawie zbrodni! policji w Strzelnie (Poznańskie) w dniu 9 września 1926 r.</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja p. Zygmunta Piotrowskiego i tow. ze Z. P. P. S. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie skatowania W. Ciesielskiego przez policjantów w Nieszawie.</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacja posłów z Białoruskiej Włościańsko Robotniczej Hromady do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie katowania i bicia przez władze policyjne parobka Jana Piaskowego.</u>
          <u xml:id="u-14.27" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-14.28" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Uważam za słuszne zarzuty, podnoszone przez Rząd, że posłowie używają w interpelacjach Wyrazów np. „katowanie”, które przesądzają sprawy, będące przedmiotem interpelacji. Na przyszłość wyrazy takie będą usuwane z interpelacji.</u>
          <u xml:id="u-14.29" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Trzy interpelacje zatrzymuję do wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-14.30" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Wpłynął wniosek posłów z klubu Chrześcijańskiej Demokracji W sprawie wyrażenia votum nieufności Ministrowi Spraw Wewnętrznych j Ministrowi Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Wniosek ten będzie postawiony na porządku dziennym jednego z najbliższych posiedzeń.</u>
          <u xml:id="u-14.31" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Następne posiedzenie proponuje odbyć we czwartek o godz. 11 rano z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-14.32" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Sprawozdanie Komisji) Budżetowej o projekcie ustawy w przedmiocie uzupełnienia prowizorjum budżetowego na czas od 1 lipca do 30 września 1926 r. i o prowizorium budżetowem na czas od 1 października do 31 grudnia 1926 r. (druk nr 2521).</u>
          <u xml:id="u-14.33" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji traktatu gwarancyjnego z Rumunją (druk nr 2491).</u>
          <u xml:id="u-14.34" who="#AleksanderSerwacyNiedbalski">W sprawie porządku dziennego nie słyszę sprzeciwu, porządek dzienny uważam za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-14.35" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 6 min 25 wiecz.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>