text_structure.xml
114 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam państwa, witam gości. Stwierdzam kworum.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia jest następujący: informacja o warunkach organizacyjnych i finansowych funkcjonowania szkół rolniczych po 1 stycznia 2011 r. w świetle ustawy o finansach publicznych oraz informacja o aktualnej sytuacji na rynku zbóż, ocena przebiegu skupu zbóż z tegorocznych zbiorów. Te punkty będzie referować pan Tadeusz Nalewajk, minister rolnictwa i rozwoju wsi.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Jeśli będzie taka potrzeba, to trzecim punktem porządku obrad będą sprawy bieżące.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę uwag. Stwierdzam przyjęcie porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Przystępujemy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad. Bardzo proszę, panie ministrze, o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiTadeuszNalewajk">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo. Przedmiotem dzisiejszego posiedzenia Komisji w punkcie pierwszym są, zgodnie z dyspozycją Komisji, warunki organizacyjne i finansowe funkcjonowania szkół rolniczych po 1 stycznia 2011 r. w świetle ustawy o finansach publicznych. Stosowna informacja została przesłana panu przewodniczącemu Komisji, w dniu 14 września br.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiTadeuszNalewajk">Szanowni państwo, najważniejsze przepisy dotyczące omawianej materii to art. 87 i art. 93 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o finansach publicznych. Stanowią one, że z dniem 31 grudnia 2010 roku są likwidowane gospodarstwa pomocnicze.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiTadeuszNalewajk">Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jako organ prowadzący 45 szkół ma 13 gospodarstw pomocniczych. Prowadziliśmy rozmowy z dyrektorami szkół, wewnątrz resortu, jak w świetle nowych uregulowań prawnych ustawy o finansach publicznych, będziemy funkcjonować. Doszliśmy do konsensusu. Z dniem 1 stycznia 2011 roku gospodarstwa pomocnicze działające, jak powiedziałem wcześniej, do 31 grudnia 2010 roku, będą włączone w system organizacyjny szkół.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiTadeuszNalewajk">Zmienia się sytuacja w ten sposób, że, w związku z likwidacją gospodarstw pomocniczych, tą samą ustawą, likwidowane są również rachunki dochodów własnych. Stanowi o tym art. 93 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o finansach publicznych. Są to rachunki bezpośrednio w dyspozycji kierownika jednostki, na bieżące potrzeby, związane z funkcjonowaniem tych jednostek.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiTadeuszNalewajk">W związku z powyższymi zmianami funkcjonowanie rachunków dochodów własnych jest możliwe do 30 czerwca 2011 roku. Jeżeli będą na nich środki finansowe, utworzone zostaną rachunki pomocnicze.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiTadeuszNalewajk">W chwili obecnej jesteśmy na etapie likwidacji gospodarstw pomocniczych i rachunków dochodów własnych. W związku z tymi zmianami potrzeby finansowe szkół będą zabezpieczone poprzez utworzoną specjalnie rezerwę budżetu państwa na funkcjonowanie szkół.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiTadeuszNalewajk">Tyle mojej informacji, która jest rozszerzona w pisemnej informacji, przedstawionej Komisji, o czym wcześniej już powiedziałem. Jeżeli będą szczegółowe pytania, jesteśmy, wraz z moimi współpracownikami oraz dyrektorami szkół, gotowi do odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Dziękuję za wypowiedź. Proszę posłów o zgłaszanie się do zabrania głosu. Zrobimy listę. Zgłaszają się: pan poseł Zawiślak, pan poseł Zarzycki, pan poseł Babalski, pan poseł Waśko, pan poseł Bąk, pan poseł Bogucki, pan poseł Walkowski, pan poseł Stec. Osiem osób zapisało się do głosu.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. Zamykam listę. Udzielam głosu panu posłowi Zawiślakowi, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselSlawomirZawislak">Panie przewodniczący, szanowni państwo, na wstępie chciałbym podziękować panu ministrowi za przedstawienie informacji, dotyczącej bardzo ważnego, naszym zdaniem, elementu kształcenia w naszym państwie, kształcenia, które przekazuje ważną dla rolników wiedzę, bardzo potrzebną we współczesnej Unii Europejskiej, we współczesnym świecie.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PoselSlawomirZawislak">Z informacji wynika, że Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi prowadzi 45 zespołów szkół centrów kształcenia rolniczego i 13 gospodarstw rolnych. Wynikało to ze starań podejmowanych na przestrzeni kilku minionych lat. Przypomnę, że w poprzedniej kadencji rząd przejął znaczną część szkół rolniczych pod kuratelę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, co dało lepsze warunki funkcjonowania szkół. Podejmowano też działania zmierzające do dofinansowania tych szkół, w celu zakupu lepszego, nowszego sprzętu dydaktycznego, dla kształcenia młodych rolników.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PoselSlawomirZawislak">Cieszymy się wszyscy, że, w tej kadencji Sejmu, poprawka do budżetu państwa uratowała sytuację szkół w sektorze rolnym, zagrożonych, jeśli chodzi o inwestycje.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PoselSlawomirZawislak">Z przedstawionego materiału wyciągam wniosek, że jest intencja, żeby w obliczu zmian przepisów ustawy o finansach publicznych, szkoły, będące niejako pod kuratelą Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, odpowiednio zabezpieczyć, żeby mogły funkcjonować. Jak wynika z przedstawionych materiałów, gospodarstwa pomocnicze będą się teraz nazywały rolniczymi pracowniami dydaktycznymi.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PoselSlawomirZawislak">Chciałbym jednak zauważyć, że zmiana ustawy o finansach publicznych skutkuje dość bolesnymi konsekwencjami dla szkół rolniczych, które nie funkcjonują pod kuratelą Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Mam przykład ze swojego terenu. Szkoła rolnicza w Zamościu, która posiadała gospodarstwo pomocnicze, teraz, w obliczu możliwości wynikających z ustawy, czyli utworzenia czegoś na wzór rolniczej pracowni dydaktycznej, która mogłaby funkcjonować przy szkole i dawać uczniom możliwość praktycznej nauki zawodu, przekazuje majątek innej jednostce.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#PoselSlawomirZawislak">Czym to skutkuje? Tym, że szkoła rolnicza staje się centrum kształcenia teoretycznego. Majątek, dzięki któremu, można by młodzież kształcić praktycznie, szkoła przekazuje, jak już wspomniałem, innej jednostce. Praktyczne kształcenie już nie będzie w szkole funkcjonować. Jest to, moim zdaniem, wielki mankament wprowadzenia nowej ustawy o finansach publicznych, który będzie prawdopodobnie wykorzystywany przez inne samorządy.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#PoselSlawomirZawislak">Wydaje się, że nie ma sensu w szkole rolniczej kształcenie zawodowe typowo teoretyczne. Chciałbym zwrócić panu przewodniczącemu i Wysokiej Komisji uwagę na tę sytuację i chciałbym, abyśmy zastanowili się wspólnie, jak temu przeciwdziałać.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#PoselSlawomirZawislak">Potrzebne jest też zainteresowanie tą ustawą Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które mogłoby, wraz z Komisją lub Ministerstwem Finansów, do tej kwestii wrócić i przyjrzeć się sytuacji szkół, które nie funkcjonują pod nadzorem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#PoselSlawomirZawislak">Mam nadzieję, że takie działania zostaną podjęte, bo akurat ta szkoła, o której mówiłem, szkoła z 85-letnią tradycją, kształcąca w typowo rolniczym regionie, jakim jest Zamojszczyzna, jest bardzo potrzebna. Mam nadzieję, że te niedoróbki legislacyjne zostaną poprawione. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Panie ministrze, szanowni państwo, jako absolwent technikum rolniczego w Sędziejowicach, powiat Łask, województwo łódzkie powiem, że nie rozumiem wręcz, jak Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi mógł dopuścić do tego, żeby zmienić to, co zawsze było najważniejsze dla polskich kształcących się rolników, to znaczy, możliwość odbywania praktyki i sprawdzania na co dzień, jak wygląda praca na roli i przygotowanie do pracy we własnych gospodarstwie. Nie rozumiem tego. Czy Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie miał w ogóle, jakiegokolwiek, rozeznania? Czy nie miał rozeznania człowiek, który ukończył szkołę rolniczą, wyższą szkołę rolniczą?</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Jest to nieprawdopodobne, żeby szkoły rolnicze mogły funkcjonować bez zaplecza, dzięki któremu można ćwiczyć, jak w naturalny sposób przygotowuje się do tego zawodu.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Trzeba jeszcze dodać, że przez takie, jak omawiane, przekształcenia nie będzie możliwości sprawdzania tego, co można by w tym szkolnym gospodarstwie zobaczyć i nie popełniać błędów w swoim gospodarstwie. Poza tym, jest to także kwestia rezygnacji z możliwości poprawiania warsztatu rolniczego poprzez korzystanie z dopłat bezpośrednich.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Myślę, że tu ktoś w ogóle nie brał pod uwagę, że jest to specyficzna nauka, nauka zawodu rolniczego. Zrezygnowano w ogóle w Polsce z kształcenia zawodowego. Nie ma szkół zawodowych w różnych branżach. Jest nieprawdopodobne, żeby rolnicy nie mogli kształcić się w sposób pełny.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Należałoby sprawdzić, jaki jest nabór do szkół rolniczych? Czy jest on wystarczający w stosunku do liczby gospodarstw w Polsce? Czy jest on wystarczający w stosunku do perspektywy liczby gospodarstw w Polsce w przyszłości? Czy będzie tak, przepraszam wszystkich tych, którzy już zajmują się rolnictwem, że będzie na roli gospodarował ktoś, kto posiada zawód zupełnie niezwiązany z rolnictwem? Czy chcemy doprowadzić do tego, żeby zawód rolnika był, rzeczywiście, zawodem drugiej kategorii?</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Myślę, iż, mimo że podjęta już została decyzja, jest jeszcze możliwość, żeby w przypadku 45 szkół, o których mówimy, znaleźć rozwiązanie, które zaspokoi ich potrzeby. Uważam, że należy przywrócić poprzednie rozwiązania. Może trzeba zrobić tak, jak planujemy z agencją wykonawczą, w przypadku doświadczalnictwa. Trzeba by poszukać takich możliwości, żeby wzmocnić szkoły rolnicze, aby adept sztuki rolniczej mógł sprawdzać, bazując na gospodarstwie pomocniczym szkoły, jakie są możliwości dobrego funkcjonowania gospodarstwa, np. uzyskiwania kredytów, korzystania z funduszy Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">To ma być szkoła praktyczna, a nie tylko teoretyczna. Nie da się przygotować do zawodu rolnika bez przekazania umiejętności praktycznych z całej palety zawodów. Nie da się przygotować do zawodu rolnika, przekazując jedynie wiedzę teoretyczną. Myślę, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w szczególności, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, będąc rolnikiem – mam tu na myśli ministra Sawickiego – znajdzie rozwiązanie, żeby nie dopuścić do przekształcania rolniczego kształcenia zawodowego, bo będzie to ze stratą dla młodych rolników. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselZbigniewBabalski">Panie ministrze, szanowna Komisjo, zaproszeni goście, widzę tutaj grono dyrektorów szkół rolniczych i pewnie się narażę moim przedmówcom, ponieważ pracowałem w zespole szkół rolniczych, w szkole, która nie miała gospodarstwa rolniczego i wydaje mi się, że nienajgorzej kształciliśmy tam młodzież, również pod względem praktycznej nauki zawodu, ponieważ można z tym sobie jakoś poradzić i dyrektorzy poradzą sobie z tym problemem.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PoselZbigniewBabalski">Panie ministrze, widzę inne zagrożenie. Rozumiem, że trudno było się panu wypowiadać i w pana głosie nie słychać było euforii. Omawiane przez nas zmiany narzucone zostały przez Ministra Finansów. Przypominam Komisji, że mówimy o kolejnej instytucji ulegającej przekształceniom. Niedawno mówiliśmy przecież o przekształceniach ośrodka badania odmian roślin. Wtedy wskazywałem szczegółowo, dzięki panu przewodniczącemu Komisji, który poświecił na moją wypowiedź dużo czasu, jakie skutki finansowe przyniosą zmiany.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PoselZbigniewBabalski">Właśnie temu problemowi chciałbym poświecić moją wypowiedź i skierować pytanie do pana ministra, bo pan na temat mnie interesujący nie wypowiedział się.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PoselZbigniewBabalski">Rachunek dochodów własnych pozwalał szkołom rolniczym czasami na przetrwanie, na utrzymanie całego ośrodka, czyli, całego zespołu szkół. To były pieniądze, z których szkoły, po prostu, mogły korzystać.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PoselZbigniewBabalski">Pan minister mówi, że osiągnięto konsensus. To nie był konsensus, tylko, po prostu, to zostało narzucone przez Ministra Finansów i jest to do wykonania z dniem 1 stycznia 2011 roku.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PoselZbigniewBabalski">Mówi pan o pewnej rezerwie, która jest zapisana na 2011 rok. Jaka to jest rezerwa? Czy środki tam zapisane, które, ewentualnie, mogą być przekazane zespołom szkół rolniczych, szczególnie w sytuacji, gdy nie będą już one miały rachunków dochodów własnych, zrównoważą, co najmniej zrównoważą, utracone dochody, które do tej pory były pożytkiem szkół?</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#PoselZbigniewBabalski">Jest to pytanie dość retoryczne, mówią o tym koalicjanci, ponieważ wiemy, że zamiast uwalniać wszelkie kompetencje i przekazywać je w dół, wracamy do finansowania poprzez budżet państwa, czyli do pełnej kontroli nad wszystkim. Powtarzam więc pytanie, czy pieniądze z tej rezerwy zrównoważą utratę dochodów własnych, powstałą w wyniku likwidacji rachunków dochodów własnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselPiotrWasko">Szanowni państwo, organizacja, prowadzenie i utrzymanie szkół należy, zgodnie z systemem, do samorządu powiatowego. Wyjątek stanowiły kiedyś szkoły artystyczne, które należały do resortu kultury. Państwo zostawiało dla siebie nadzór nad szkołami, zatrudnianie organów oraz subwencjonowanie samorządów, które przekazywały otrzymane od państwa środki na utrzymanie szkół.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselPiotrWasko">Po zmianie ustawy nastąpiła możliwość przejmowania szkół przez ministerstwa, w tym, przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Przypomnę, że Ministerstwo Środowiska przejęło 12 szkół leśnych, które dzisiaj mają też, podobne jak szkoły rolnicze, kłopoty.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselPiotrWasko">Jedną z przyczyn lobbowania na rzecz przejęcia szkół była kwestia wyprzedaży przez starostwa majątku szkół i, co za tym idzie, nauczanie teoretyczne. Ci, którzy byli za tym, żeby ministerstwa przejęły szkoły, wyobrażali sobie powrót do sytuacji sprzed około 1990 roku, kiedy to szkoły rolnicze miały się dobrze i kształciły tylu uczniów, że, właściwie, było za dużo absolwentów, ale wszystkim było bardzo dobrze, bo były to szkoły resortowe i jakoś pieniądze na nie znajdowało się.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PoselPiotrWasko">Natomiast od 1990 roku, tak naprawdę, większość szkół była w zapaści finansowej i, właściwie, nie było środków na nic. Przypomnę, w 1996 roku samorządy przejęły szkoły podstawowe i od tego czasu zaczęła się reforma. Długo trzeba było czekać na kolejny ruch. Wykonanie tego ruchu przez ministra Handke spowodowało, że szkoły miały całkowicie zmienić charakter. Nie miało być także tzw. techników czteroletnich.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PoselPiotrWasko">To pewne decyzje polityczne sprawiły, że zachwiana została logiczna ciągłość tamtej reformy, co spowodowało, m.in., dzisiejsze problemy.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PoselPiotrWasko">Jak sądzę, jedną z przyczyn przekazywania szkół ministerstwu było, że szkół rolniczych było w naszym państwie za dużo. W niektórych powiatach były dwie, trzy szkoły. W województwie wielkopolskim były czterdzieści dwie szkoły rolnicze. Po badaniach okazało się, że szkół potrzeba trzy do czterech, maksymalnie osiem do dziesięciu, przy podejściu bardzo liberalnym do kształcenia. Jednakże nikt nie chciał podjąć decyzji o zamknięciu szkoły. Sytuacja, w której nastąpiła możliwość przekazania szkoły ministerstwu, spowodowała, że samorządy odłożyły decyzje o likwidacji szkół, do których, po prostu, nie było naboru i rozpoczęły przekazywanie szkół ministerstwu. Nie przekazywały jednak najlepszych szkół, przynoszących dochody, nie przekazywały tych szkół, które chciały zatrzymać, ale te, których istnienie było problematyczne. Przekazano w większości do ministerstwa szkoły, które prawdopodobnie, gdyby nie było tej możliwości, zostałyby zamknięte przez samorządy.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PoselPiotrWasko">Mówię, oczywiście, w pewnym uproszczeniu. Zdaję sobie sprawę, że wśród przekazanych szkół są szkoły bardzo dobre, na pewno wszystkie szkoły mają tradycje i są zasłużone dla polskiej oświaty. Tylko, co dalej? Czy tak ma funkcjonować system kształcenia zawodowego w Polsce?</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PoselPiotrWasko">Zdaję sobie sprawę, że poziom powiatu nie zawsze jest poziomem najlepszym, na którym podejmowane powinny być decyzje o kształceniu, i to we wszystkich zawodach w naszym kraju. Wydaje się, że powinien być to poziom województwa, czyli samorządu wojewódzkiego, który powinien być odpowiedzialny m.in. za poziom kształcenia zawodowego i cały system szkół zawodowych w Polsce.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PoselPiotrWasko">Dzisiaj sytuacja jest bardzo trudna, gdyż szkoły podległe, czy to pod Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, czy też pod Ministra Środowiska, wpadły w pułapkę, gdyż, tak naprawdę, każda zmiana ich budżetu wymaga zmiany budżetu państwa. To jest niepojęte i, właściwie, uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Poza tym, żadna z tych szkół, tak naprawdę, nie może uczestniczyć w programach unijnych. Nie jesteśmy oświatą otwartą na programy unijne, na dotacje unijne. Tego wszystkiego te szkoły są pozbawione, w jakiś sposób.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PoselPiotrWasko">Dlatego wydaje mi się, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinno na nowo przemyśleć całą strategię, nie tylko wobec tych 45 szkół, ale wszystkich szkół rolniczych. Chciałbym, aby ta strategia, dotycząca kształcenia zawodowego, w tym także rolników, została opracowana i przedyskutowana przez Komisję. Chciałbym, aby ta strategia uwzględniała również te szkoły, które dzisiaj są w gestii samorządów powiatowych. Trzeba też pamiętać, że część szkół została przekazana do samorządów wojewódzkich, czyli do wyższego stopnia samorządu.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PoselPiotrWasko">Wszystko to skłania do przyjęcia tezy, że dzisiaj na nowo trzeba przemyśleć system kształcenia zawodowego, tak, aby powstały centra kształcenia zawodowego, wyposażone w pełne oprzyrządowanie, potrzebne do wykonywanego zawodu. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że szkoła w zasadzie nie ma możliwości praktycznej nauki zawodu, gdyż nie posiada ziemi, która jest podstawą kształcenia rolnika. Wyobrażam sobie, że praktyka może się odbywać na zasadzie umowy z osobą prywatną, posiadającą gospodarstwo. Sumując, chciałbym, aby system kształcenia rolników, to był taki system, który zaproponowało Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselDariuszBak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, swoją wypowiedź zacznę może od takiego, bardziej ogólnego, wniosku, że jeżeli coś dotyczy polskiej wsi, rolnictwa, to się zawsze kojarzy ze zdrowym, chłopskim rozumem. Patrząc na działanie aktualnego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie bardzo widzę ten zdrowy, chłopski rozum.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselDariuszBak">Likwidujemy wszystko, uznajemy za niepotrzebne. Likwidujemy cukrownie, bo ktoś każe. Rozpędzono się i w 2008 roku zlikwidowano wszystko, co tam Unia Europejska wyliczyła, że jest ponad limit dla Polski. Zlikwidowano cukrownie i dziś jesteśmy importerem cukru, a byliśmy potentatem w jego produkcji.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PoselDariuszBak">Teraz dochodzimy do sytuacji szkół. Co Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zrobiło, żeby się sprzeciwić poleceniom Ministerstwa Finansów? To jest moje pytanie do pana ministra.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PoselDariuszBak">W informacji, którą otrzymaliśmy dzisiaj, jest napisane: „Proces likwidacji gospodarstw pomocniczych, zgodnie z art. 87 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. – przepisy wprowadzające ustawę o finansach publicznych (Dz. U. Nr 157, poz. 1241), będzie zakończony do dnia 31 grudnia 2010 r. Pozostałe po likwidacji składniki majątkowe, należności i zobowiązania zlikwidowanego gospodarstwa pomocniczego, przejmie jednostka budżetowa, w tym przypadku szkoła rolnicza, przy której funkcjonowało gospodarstwo pomocnicze”.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PoselDariuszBak">Słyszeliśmy wypowiedź pana posła Zawiślaka, że w Zamościu jest akurat odwrotnie. Nie przejęto zespołu szkół rolniczych, tylko przekazano ziemię do centrum kształcenia praktycznego, tam, gdzie się kształci budowlańców, elektryków, itd. Czy szkoła, uczniowie, rodzice, nauczyciele, nie mają podstaw do obaw, że jest to początek procesu likwidacji szkoły rolniczej? Mają podstawy do takich obaw. Proszę pana ministra, żeby pan się zainteresował, co się dzieje akurat w Zamościu.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#PoselDariuszBak">Jestem z regionu radomskiego i wiem, jak wyeliminowano z rynku bardzo ważne szkoły rolnicze, które oddziaływały na region, a nawet na całą Polskę. Decydenci poszli za modą, a Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie robiło nic, by zapobiec tym negatywnym działaniom.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#PoselDariuszBak">W tym konkretnym przypadku nasuwają się wnioski. Jaka jest kondycja polskiej wsi, wszyscy wiemy, jest dramatyczna. Zawsze, panie ministrze, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi chowa się za czyjeś plecy. W tym konkretnym przypadku też stwierdza, że to zarządził Minister Finansów. Gdzie byliście, gdy trzeba było reagować? Jeszcze macie trochę czasu, do 31 grudnia br., żeby monitorować sytuację i reagować tam, gdzie są patologie.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#PoselDariuszBak">Proszę państwa, co to znaczy, przekazanie samorządom szkół? To znaczy, że głodne samorządy, czasami także, nierozumiejące potrzeb resortu, niestety, rzucą się na to, co cenne, a w przypadku rolniczych gospodarstw pomocniczych, to jest ziemia. I, być może, to, co służyło praktycznej nauce zawodu kadry rolników w Polsce, będzie sprzedane, np. pod działki budowlane. Takie przypadki zdarzają się bardzo często, jeśli chodzi o zagospodarowanie tych nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#PoselDariuszBak">Panie ministrze, resort rolnictwa nie bardzo się może pochwalić, jeśli chodzi o dbanie o przyszłość polskiego rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselJacekBogucki">Panie przewodniczący, pani ministrze, problem szkół rolniczych jest jednym z problemów, o których rozmawiamy w naszej Komisji i w innych Komisjach. Podczas przygotowywania nowej ustawy o finansach publicznych ostrzegaliśmy niejednokrotnie, że nie da się prowadzić pewnych rodzajów działalności w ramach jednostki budżetowej.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselJacekBogucki">Doszło do centralizacji, jakiej nie pamiętam, podczas całego mojego życia. Nawet za komuny funkcjonowały gospodarstwa pomocnicze, środki specjalne – różnie się to nazywało, w różnych okresach.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PoselJacekBogucki">Teraz dochodzi do tego, że od 1 stycznia 2011 roku dyrektor szkoły rolniczej, żeby kupić do stołówki surowce na przygotowanie obiadu, będzie musiał mieć pieniądze w budżecie, a te pieniądze dostanie dopiero wtedy, kiedy dochód, tj. pieniądze za obiady wpłacone przez dzieci, odprowadzi do ministerstwa, ministerstwo zobaczy, że wpłynęły dochody i Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, za zgodą Ministra Finansów, z rezerwy przyzna zwiększenie wydatków. A więc na zakup surowców do obiadu pieniądze wpłyną po trzech miesiącach. Tak to przynajmniej dotąd funkcjonowało do tej pory, jeśli chodzi o wypełnianie rezerwy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PoselJacekBogucki">Przez te trzy miesiące szkoła nie będzie mogła kupić tych obiadów, nie będzie mogła zaciągnąć kredytu, bo, jako jednostka budżetowa, nie ma takich uprawnień. W praktyce szkoła musi zamknąć stołówkę.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PoselJacekBogucki">Z gospodarstwem pomocniczym jest jeszcze większy problem, bo przecież część gospodarstw pomocniczych to typowe firmy rolnicze. A więc, wiosną trzeba kupić nawozy, trzeba kupić paliwo, trzeba wydawać pieniądze kilka miesięcy, żeby jesienią, za sprzedane płody rolne, dostać pieniądze. Skąd szkoła ma wziąć pieniądze na te wszystkie wydatki? Znów, kredytu nie będą mogli wziąć, bo nie mają takich uprawnień. Chyba że ja czegoś nie wiem. Może gdzieś w ustawie zapisane są jakieś uprawnienia? Natomiast ja wiem, że jednostka budżetowa funkcjonuje tak, że planować trzeba z wyprzedzeniem półtorarocznym. Projekt budżetu na rok 2010 przygotowany był, na poziomie jednostek budżetowych, w marcu, kwietniu, najdalej, w maju, bo przecież wtedy Ministerstwo Finansów już żąda danych do budżetu na przyszły rok. Z wyprzedzeniem na półtora roku trzeba zaplanować, co będzie się działo. Nie jest w stanie tego zaplanować nikt rozsądny na poziomie szkoły, która ma wydatki w dziesiątkach czy setkach złotych. To musi być planowanie bardzo dokładne. Jak może funkcjonować coś takiego?</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PoselJacekBogucki">Początkowo podejrzewałem, ale wtedy my jeszcze byliśmy tygrysem Europy, że problem tkwi w tym, że jest chęć większej kontroli nad tymi środkami. Jednak, gdyby to była chęć większej kontroli, to by wystarczyło zmienić przepisy dotyczące statystyki budżetowej, dotyczące sposobu dysponowania środkami specjalnymi i środkami na rachunkach jednostki czy gospodarstwa pomocniczego, zmienić sposób kontroli tych środków, by były pod pełną kontrolą państwa. Natomiast teraz wydaje mi się, że przyczyna jest bardziej prozaiczna, że chodzi o to, żeby o te parę złotych podniósł się budżet państwa, tak, żeby nasz dług był niższy w stosunku do kwoty budżetu państwa. Jak przepłyną te środki z gospodarstw pomocniczych i innych form zakładów budżetowych przez budżet państwa to będzie się wydawało, że ogólna suma jest większa. Więc nasze zadłużenie procentowo będzie mniejsze, mimo że faktycznie będzie takie samo.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PoselJacekBogucki">Po tym, co usłyszałem dzisiaj w informacji Ministra Finansów, wydaje mi się, że bardzo prawdopodobne jest, że powód był właśnie ten i doprowadzono do sytuacji, że nastąpi paraliż, paraliż tych szkół, paraliż wielu jednostek w Polsce, setek, dziesiątek tysięcy jednostek w Polsce, które nie są w stanie funkcjonować w taki sposób, o jakim mówiłem. Nie jest w stanie w taki sposób funkcjonować stołówka, bo np., jeśli nie zapłaci ZUS, jak to kiedyś bywało, to naruszy dyscyplinę finansów publicznych, nie odprowadzi podatku PIT, to też naruszy dyscyplinę finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PoselJacekBogucki">Jakie jest zasilanie z budżetu państwa, wszyscy wiemy. Jest ono proporcjonalne do upływu czasu, czyli, daj Boże, żeby to była jedna dwunasta tego, co jest zapisane w budżecie. Natomiast, jak już powiedziałem, wydatki w wielu jednostkach są nieproporcjonalne do upływu czasu i wymagają zainwestowania, żeby potem pieniądze odzyskać.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#PoselJacekBogucki">Nie wyobrażam sobie, żeby to tak mogło funkcjonować. Zdaję sobie sprawę, że my dzisiaj tego nie zmienimy, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi tego nie zmieni, ale, na miły Bóg, wiedzieliście, że szkoły rolnicze istnieją. Panie pośle, mój przedmówco, który tak kwestionował przejęcie przez ministerstwo szkół rolniczych, wiedzieliście, że są szkoły rolnicze przejęte przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wiedzieliście, że szkoły te mają gospodarstwa pomocnicze, wiedzieliście, że mają one rachunki dochodów własnych, że one muszą funkcjonować, także po 1 stycznia 2011 roku.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#PoselJacekBogucki">Jakie jest rozwiązanie? Właściwie jedynym rozwiązaniem byłaby szybka nowelizacja ustawy, pozwalająca przynajmniej na rachunki dochodów własnych, na prowadzenie jakiejś formy gospodarki tymi środkami, które do szkoły wpływają i są wydawane. Przypomnę jeszcze raz stołówkę. Tu się oszukać nic nie da. Prawo jest tak precyzyjne, że, ile złotówek szkoła weźmie za wyżywienie, tyle samo musi włożyć do kotła, tak to się nazywa potocznie. Szkoła tyle samo musi wydać.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#PoselJacekBogucki">Pan minister, jako były starosta, zdaje sobie sprawę, że te szkoły w tych warunkach nie będą w stanie funkcjonować. Dlatego mam pytanie, panie ministrze. Czy naprawdę na ten temat rząd nie rozmawia? Czy naprawdę nikt nie widzi tego problemu? Dotyczy on nie tylko szkół rolniczych. Przedstawiłem tu jaskrawe sytuacje, ale problem dotyczy dziesiątek, setek jednostek, które – tak, jak mówię – od czasu głębokiej komuny miały możliwość osiągania dochodów własnych i przeznaczania ich na wydatki we własnej jednostce. To było naturalne, bo to prowadziło do zainteresowania kierowników jednostek osiąganiem dochodów.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#PoselJacekBogucki">Natomiast sytuacja, jaka jest teraz, to centralizacja, jakiej Polska, w zakresie finansów publicznych, jeszcze nie widziała.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselPiotrWalkowski">Panie przewodniczący, szanowni państwo, powiem tak: panie ministrze, jest niezły pasztet, ponieważ, rzeczywiście, jeśli chodzi o szkoły rolnicze, to jest kwestia całego sytemu rozwoju oświaty wiejskiej i zdobywania przez młodzież kwalifikacji do przejmowania i prowadzenia gospodarstw rolniczych.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PoselPiotrWalkowski">Wiemy, że jest to niezbędne. System, który stworzyliśmy w 1998 roku, a właściwie od 1 stycznia 1999 roku, spowodował, że szkoły resortowe zostały zlikwidowane, zostały przekazane powiatom. Po 12 latach podjęto, jak myślę, nienajlepszą decyzję, o utworzeniu szkół podległych resortowi. Nie stworzono żadnej sieci szkół. Praktycznie, w jednych regionach jest zagęszczenie szkół rolniczych, w innych nie ma tych szkół prawie wcale.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PoselPiotrWalkowski">W ubiegłym roku dokonano poprawki, ponieważ środki, które były zaplanowane w budżecie, były niewystarczające. Doprowadziło to do sytuacji, że w tym roku nie podnosimy wydatków na szkoły rolnicze, bo środki były wystarczające.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PoselPiotrWalkowski">Pojawił się jednak, że tak powiem, klops w przypadku 45 jednostek oświatowych, bo oprócz szkół w skład tych placówek wchodzą jeszcze internaty i inne jednostki. Jak prowadzić te placówki centralnie?</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PoselPiotrWalkowski">Tego nie da się zrobić. Można zaplanować wydatki na stołówki, bo to funkcjonuje, ale, o ile wiem, są w naszym kraju regiony, gdzie inwestycje polowe w gospodarstwa rolne trwają po 12 miesięcy, w sierpniu sieje się rzepak i w sierpniu się go zbiera. W związku z tym są bardzo duże skoki cenowe. Chociażby sądząc po bieżącym roku, gdybyśmy chcieli zaplanować dochody, to nie sposób, bo ceny zbóż, nawozów, skaczą. Będzie to bardzo ciężkie do wykonania, bo kiedy będzie potrzebny zakup, może się okazać, że nie da się go zrealizować.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#PoselPiotrWalkowski">Następna kwestia, co teraz, na koniec roku, w praktyce zrobić z zapasami? W tej chwili produkcja jest w toku, wiadomo, że pójdzie w pole, ale były robione zapasy nawozów, różnych środków czy paliwa. Jak to zostanie wycenione? Czy te wszystkie środki materialne przejdą na rzecz budżetu, czy budżet przejmie tylko finanse? W każdym razie, dokonywana jest wycena.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#PoselPiotrWalkowski">Wracając do systemu szkolnictwa rolniczego. W Wielkopolsce chyba tylko jedna szkoła została przejęta przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Pozostałe szkoły są w różnej kondycji. W ubiegłym roku był taki program, stwarzający możliwość zakupu maszyn i urządzeń dla potrzeb dydaktyki, na który przeznaczono 100 tysięcy zł. Wyszło na to, że mogły z niego skorzystać trzy szkoły, po 30 tysięcy na szkołę. Za tę kwotę niewiele sprzętu się kupi.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#PoselPiotrWalkowski">Jestem akurat w tej sytuacji, że moja szkoła otrzymała pieniądze. Mam taki sam rodowód jak pan minister, 11 lat pracy w samorządzie powiatowym. Dostała te pieniądze, chyba nie tylko ze względu na fakt, że pracuję w Komisji, ale także ze względu na to, że spełniła warunki, którymi było posiadanie odpowiedniej wielkości gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#PoselPiotrWalkowski">Szkoła została przejęta w 1999 roku i okazało się, że były sprawy powrzucane pod dywan i trzeba było pokryć 1,5 mln zł. Zobowiązania zostały pokryte, gospodarstwo zostało wyprowadzone. W tej chwili szkoła funkcjonuje nieźle, systematycznie odnawiane są nieruchomości, które znajdują się na terenie gospodarstwa szkoły. Bez funkcjonującego nieźle gospodarstwa pomocniczego nie byłoby to możliwe. W tej chwili będzie to bardzo utrudnione. Z 221 ha przejętych zostało przekazanych na inne cele publiczne około 3 ha, reszta funkcjonuje przez 12 lat.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#PoselPiotrWalkowski">Wiem, że są gospodarstwa szkolne, po sąsiedzku, liczące po 100 ha. Powiaty podjęły decyzje o sprzedaży i gospodarka szkół była utrudniona.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#PoselPiotrWalkowski">Chciałbym, abyśmy zaczęli myśleć o przyszłości. Trudno w tej chwili mówić o tym, ile szkół rolniczych powinno być, bo inne są warunki na Podkarpaciu, a inne w zachodniopomorskim. Jednak trzeba ustalić, w jakiej odległości od siebie powinny powstawać szkoły rolnicze, posiadające odpowiednią bazę dydaktyczną. Nie wiem, jak je nazwiemy, czy, np., centrami kształcenia rolniczego, ale takie centra muszą powstać, bo każdego powiatu nie stać na zakup nowej bazy dydaktycznej i wchodzących technologii. A o czym tu mówić, gdy kształcimy na starej bazie? Jeszcze niedawno Centralna Komisja Egzaminacyjna wymagała wiedzy na temat ciągnika C 330, który kilkanaście lat temu przestał być produkowany, czy też wiedzy na temat innych narzędzi archaicznych. Nie da się nauczyć praktycznie zawodu, posługując się urządzeniami, które wycofywane są już z rynku.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#PoselPiotrWalkowski">Trzeba unowocześniać technologie. Nie jest to możliwe, kiedy szkoły działają w rozdrobnieniu, przy ponad 400 szkołach rolniczych w kraju. Trzeba stworzyć sieć szkół. W perspektywie lat, około 100 szkół rolniczych, które będą miały zabezpieczone odpowiednie środki i bazę dydaktyczną. Chodzi o to, żeby młodzież kształcąca się w tych szkołach była doskonale przygotowana do przejmowania gospodarstw.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Państwo pozwolą, że sam sobie udzielę teraz głosu. Chcę powiedzieć, że bardzo dobrze, że zajęliśmy się tym tematem, skoro jest 45 szkół rolniczych podległych Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Jeżeli chodzi o 1,5 mln gospodarstw rolnych, to jest to statystyka. Dzisiaj mamy 400 tysięcy gospodarstw, którymi następne pokolenie chce gospodarzyć. Nie ma tego więcej.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Nie jestem za likwidacją szkół, ale jestem realistą. Wiadomo, że potencjalni następcy w gospodarstwach rolniczych będą chcieli się kształcić.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Nie mamy mapki, gdzie zlokalizowane są szkoły podległe Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Byłem kiedyś na inauguracji roku szkolnego w takiej szkole i wydaje mi się, że szkoły podległe ministerstwu mają nieco inną rangę.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Jeśli chodzi o kształcenie zawodowe, to chcę powiedzieć, że dzisiaj w gospodarstwie przyszkolnym można nabyć pewne, podstawowe umiejętności. Ale w szkołach realizuje się też różne, absurdalne pomysły.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Natomiast w technikach o odpowiedniej bazie powinny odbywać się praktyki zawodowe. Najlepiej, jak młody człowiek, który w perspektywie chce prowadzić swoje gospodarstwo, odbywa praktykę, nie fikcyjną, a w dobrym gospodarstwie, w dosyć odległej wiosce, bo tam musi się podporządkować tym, którzy go uczą. Poznaje nowe technologie, nowy sprzęt.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Delikatnie mówiąc, jeżeli chodzi o sprawy finansowe, pewne kwestie są absurdalne, na co już wskazywali tu panowie posłowie. Chcę powiedzieć wyraźnie, że nigdy nie było łatwo z Ministrem Finansów. Zawsze Minister Finansów szukał środków finansowych. Nie znaczy to jednak, że szef resortu rolnictwa musi godzić się na wszystko. Po to jest Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi w rządzie, jako równoprawny partner Ministra Finansów, żeby na niektóre posunięcia się nie godził. Nie może się na nie godzić, nie powinien się na nie godzić.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Wracając do szkół rolniczych, myślę, że oprócz elementu edukacyjnego szkoły rolnicze wnoszą pewien wkład w region. Kiedy byłem na inauguracji roku szkolnego, zaobserwowałem duże zaangażowanie szkoły w krzewienie kultury, patriotyzmu. Szkoły rolnicze przeważnie działają na wsi, a jest tam przecież bardzo mało placówek kultury, oświaty, oddziałujących poza obszar jednej wsi, czy jednej gminy.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Wydaje mi się, że zgodnie z docelową strukturą polskiego rolnictwa, jedna szkoła rolnicza powinna przypadać na trzy powiaty.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Uważam, że błędem było oddanie szkół samorządom powiatowym, bo trudno, żeby samorząd powiatowy realizował politykę edukacyjną w skali kraju. Może odpowiedni byłby szczebel wojewódzki?</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Praktycznie, jeśli szkoła rolnicza działa w powiecie, w którym jest dobry starosta, to ma ona szanse odpowiedniej pracy, ale jeśli starosta nie rozumie roli szkoły rolniczej, to ma ona bardzo trudną sytuację.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Jeśli chodzi o nabór do szkół rolniczych, to uważam, że kryzys w tej dziedzinie już minął. Wielu młodych rolników zdaje sobie sprawę, że choć praca jest ciężka, to można z niej wyżyć. Są to potencjalni uczniowie szkół rolniczych. Był zły okres. Pewna pani minister, nie będę przytaczać jej nazwiska, i były premier, którego nie ma w parlamencie, na wspólnym posiedzeniu komisji edukacji i komisji rolnictwa, siedem czy osiem lat temu, mówili, że szkoły rolnicze, szkoły zawodowe, są reliktem przeszłości. To było, w mojej opinii, bardzo złe myślenie. Nie wszyscy młodzi ludzie będą kończyć studia. Naprodukowaliśmy już ludzi po studiach, ale bez konkretnego zawodu. Przychodzą do biur i mają dokumenty z różnych prywatnych szkół, a w praktyce, zawodowo, nie mogą się umiejscowić.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">W naszych technikach rolniczych wykształciło się wiele osób. Wiemy przecież o tym. Wiemy też, że kształcenie w technikum nie zamykało drogi do dalszej edukacji i kończenia studiów. Młody człowiek po technikum miał zawód i mógł już sensownie, z tym zawodem, prosperować.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Chciałbym też zwrócić się do obecnych na sali dyrektorów szkół. Chodzi o pracę nad mentalnością. Zmieniła się sytuacja, 25 – 20 lat temu absolwent technikum rolniczego szedł do pracy do GS, do spółdzielni kółek rolniczych, do PGR. W mentalności pozostało, że jak tam pracował, to był pracownikiem, a jak pracuje w gospodarstwie towarowym, to nie jest pracownikiem. Trzeba wysyłać młodych ludzi do dobrych gospodarstw towarowych, gdzie będą się uczyć. Może znajdą tam również miejsce pracy? Może zauważą, że tam nie jest jakiś przedwojenny system, tylko normalne miejsce pracy, jak w każdym innym zakładzie.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Chcę podkreślić, że o szkoły rolnicze trzeba dbać. Natomiast, czy przegramy, czy wygramy, zależy to od resortu rolnictwa, bo jeżeli szkoły rolnicze będące w gestii resortu rolnictwa nie zostaną same, jeśli resort będzie o nie dbał, to będą miały wyższe standardy i będzie większe nimi zainteresowanie. Staną się centrami promocji nowoczesności, które właśnie do tego będzie mogło wykorzystywać Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Panie ministrze, zapisy ustawy o finansach publicznych nie usprawiedliwiają Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Trzeba coś zrobić, żeby szkoły rolnicze mogły rozwijać się.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Jeszcze raz powtarzam, że w szkole, w której byłem na inauguracji roku szkolnego, były świetne występy, pieśni patriotyczne. Naprawdę było widać, że w tej szkole, oprócz orania, siania, dojenia, oprzątania, śrutowania, nawożenia, uczono jeszcze czegoś więcej. Uważam, że jest to bardzo ważne. Chodzi o to, żeby młodzi ludzie wychodząc z tych szkół krzewili także tę kulturę w swoim środowisku, bo człowiek nie tylko chlebem żyje.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Patrząc na uczniów tych szkół, widzi się, że przychodzą skromnie ubrani, widać, że nie jest łatwo. O tym też pamiętajmy. Pamiętajmy, że szkoły te działają daleko od dużych miast, od środowisk zamożnych, wiec obowiązkiem państwa jest łożenie na nie pieniędzy, aby mogły się rozwijać.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#PrzewodniczacyposelWojciechMojzesowicz">Dziękuję wszystkim dyrektorom szkół rolniczych za wysiłek.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Teraz kolej na pana posła Steca. Proszę bardzo o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselStanislawStec">Jeśli chodzi o szkoły rolnicze, to nie można wszystkiego zwalać na Ministra Finansów.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PoselStanislawStec">Jest ustawa o finansach publicznych, za którą głosował Wysoki Sejm. Praca nad tą ustawą trwała rok. Gdyby problem szkół rolniczych został zgłoszony wcześniej, to może byłby rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PoselStanislawStec">W tej chwili jest też w toku praca nad ustawami okołobudżetowymi. Jeżeli macie państwo jakąś konkretna propozycję, to proszę dać projekt zapisu. Spróbuję podjąć temat.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PoselStanislawStec">Nie wiem, czy będzie to art. 14 ustawy, który mówi o zadaniach wykonywanych przez samorządowe zakłady budżetowe, czy inny sposób zapisu. Dajcie propozycję, a Komisja Finansów Publicznych spróbuje pochylić się nad tym problemem i go rozwiązać. Na pewno ustawa okołobudżetowa będzie jeszcze przed 31 grudnia 2010 roku. Taka, po prostu, jest potrzeba chwili. Komisja Finansów Publicznych będzie jeszcze w miesiącu październiku pracować nad tą ustawą. Sprawa zapisu dotyczącego szkół jest bardzo pilna. Musi on być szybko opracowany i przekazany. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Bardzo proszę, panie ministrze, o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, powiem tak, dlatego, że z dniem 1 stycznia 1999 roku szkoły zostały przejęte przez samorządy powiatowe, to dzisiaj możemy o tych szkołach rozmawiać. Stawiam taką tezę, jako były organ prowadzący, jako starosta pułtuski, że tych szkół nie byłoby dzisiaj. Z 350 szkół, które przejmowały samorządy w Polce niewiele by pozostało.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Uważam, że jest to błąd, program, który został stworzony w 2006 roku, o przejęciu 85 szkół. Myślę, że zamysł był taki, jak tu któryś z panów posłów powiedział, że były zamiary likwidacji szkół rolniczych w Polsce, z prostej, prozaicznej przyczyny, że powiaty wielkim wysiłkiem utrzymywały te szkoły, kosztem niedofinansowania innych szkół o profilach ogólnokształcących. Za to chcę podziękować samorządom powiatowym. Mówię to na podstawie własnych doświadczeń, bo prowadziłem zespół szkół rolniczych i oddałem go w 2008 roku do prowadzenia przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Czy wiecie, z jakiej przyczyny to zrobiłem? Z takiej przyczyny, że, gdy postawiłem tezę w powiecie, że w związku z niżem demograficznym do 2015 roku trzeba jedną szkołę zlikwidować, to padło na zespół szkół rolniczych, bo była to szkoła najdroższa, jeśli chodzi o utrzymanie.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Powiem wprost, żeby starostowie nie rozumieli potrzeby istnienia tych szkół, to te szkoły byłyby zlikwidowane. Dlatego mówię, że wielkim wysiłkiem te szkoły zostały utrzymane.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Pan poseł Mojzesowicz postulował stworzenie siatki szkół. Ideą przejęcia 85 szkół przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi było równomierne rozmieszczenie ich na terenie całej Polski, a dzisiaj mamy taką sytuację, że w Wielkopolsce są dwie szkoły, w województwie mazowieckim 12 szkół, a w zachodniej Polsce jest chyba jedna szkoła.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Był zamysł stworzenia modelowych centrów kształcenia rolniczego, z kształceniem ustawicznym. Powiem państwu, gdyby te szkoły miały prowadzić tylko działania edukacyjne, czyli szkolne, to bezsensem było ich przejmowanie. Zamysł był taki, żeby to były centra kształcenia rolniczego, centra kształcenia ustawicznego.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">W kwietniu rząd uchwalił dezyderat, żeby więcej szkół Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie przejmowało. Przejmowanie szkół zostało wstrzymane.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Było tak, że powiat „robił bokami” i nie mógł utrzymać szkoły, bo nie miał już co sprzedać, również z tej szkoły. Zarząd Powiatów Polskich zauważył, że jak powiat ma problemy finansowe, to mówi do dyrektora szkoły rolniczej, żeby wystąpił z wnioskiem o wygaszenie zarządu, powiat sprzeda 5 ha należących do szkoły rolniczej i utrzyma się.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Mało tego, te szkoły posiadają naprawdę ładne budynki, ładne otoczenie. Powiaty, które włożyły w to środki finansowe, nigdy tych szkół nie oddadzą.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Dzisiaj samorząd sam może decydować, w jakich zawodach chce kształcić. Resort rolnictwa może prowadzić tylko 27 zawodów. Ponadto, jak mówił pan poseł Mojzesowicz, te szkoły nie tylko przygotowują do przejęcia gospodarstwa, ale także kształcą w zawodach typu rzeźnik, wędliniarz, technik gospodarstwa wiejskiego, inżynier środowiska wiejskiego, mechanik rolnictwa. Absolwent uzyskuje orientację i nabywa umiejętności pracy w dużym gospodarstwie.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Jest kwestia niżu demograficznego i jest kwestia zmniejszonej liczby gospodarstw. Państwo posłowie wspominali o tym. Będzie mniej następców dzisiejszych gospodarzy, którzy powinni mieć uprawnienia do przejęcia gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Chcę jeszcze powiedzieć, że dzisiaj nie likwidujemy gospodarstw pomocniczych, tylko następuje zmiana ich formy. W ustawie o finansach publicznych jest zapisane, że gospodarstwa pomocnicze, które miałyby być zlikwidowane, mogą przekształcić się w instytucje gospodarki, które muszą być wyposażone w majątek, a dzisiaj Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie ma takich możliwości.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Nie dyskutuję z intencją ustawodawcy z 2009 roku, ale wiem, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zgłaszały problem, że może być problem z gospodarstwami pomocniczymi. A nie może być zatorów płatniczych przy uruchamianiu rezerwy budżetowej, bo przecież krowa nie będzie czekać na paszę.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Dzisiaj sytuacja jest taka, że kształcimy w 350 szkołach 200 tysięcy uczniów. W szkołach Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi uczy się około 14 tysięcy uczniów, a nabór w tym roku wynosił około 3 tysięcy.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Przy przejmowaniu szkół chodziło o to, żeby nie zostały one zlikwidowane. Jednak, jeżeli dyrektor szkoły, w porozumieniu z ministerstwem, ogłasza nabór, ogłasza to w lutym czy marcu, stwierdzając, że zbiera chętnych, np. do klasy weterynaryjnej, w której ma być 16 uczniów, to czy zabroni utworzenia klasy, gdy zgłosi się tylko 11 chętnych? Jeżeli nie będzie zgody, to zacznie się samolikwidacja szkoły, tzw. wygaszanie szkoły. W 2011 roku wyjdą pierwsi absolwenci naszych szkół. Sytuacja jest naprawdę trudna.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Niektórzy posłowie wcześniej wypowiadali się, że gdyby szkoły były uwłaszczone, nie byłoby problemu, powołana byłaby instytucja gospodarki budżetowej, byłaby taka mini spółka przy zespole szkół rolniczych. Dzisiaj nie możemy tego zrobić. Możemy poruszać się tylko w takich ramach prawa, jakie są.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Sytuacja jest trudna, bo szkoły rolnicze Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, kształcące tylko w określonych zawodach, są dużo droższe, w przeliczeniu na ucznia, niż szkoły prowadzone przez samorządy. Nie ma chętnych do tych zawodów, w których nasze szkoły mogą kształcić, a szkoły samorządowe nie mają takich ograniczeń i są w nich klasy ekonomiczne, wojskowe i ogólne. Na ogół tylko jedna trzecia uczniów szkół samorządowych kształci się w zawodach typowo rolniczych.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Jest jeszcze jedna kwestia. Przejęliśmy te szkoły nieoszacowane. Mówię to z całą odpowiedzialnością. Największy był problem ze szkołami, które zostały przejęte najpóźniej, czyli w 2009 roku, gdyż dzisiaj my nie posiłkujemy się subwencją na ucznia, tylko kwotą dotacji na prowadzenie szkół. Państwo najlepiej wiecie, że najdroższe jest utrzymanie szkół o profilach zawodowych, bo jest podział na grupy, bo w 30-osobowej klasie nie można nauczyć takich czy innych manualnych spraw zawodowych. Mówię z pełną odpowiedzialnością, że jeżeli restrykcyjnie przestrzegać będziemy, że w klasie ma być np. 30 dzieci, to zacznie się samowygaszanie szkół, bo w okolicy szkoły nie znajdzie się odpowiednia liczba uczniów.</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Taka jest rzeczywistość. A z drugiej strony wiemy, że szkoły ponadgimnazjalne są potrzebne dla funkcjonowania polskiego rolnictwa, polskiej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Szanowni państwo, popełniano błędy na przestrzeni kilku lat. Nie można powiedzieć, że Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi stara się kiepsko, bo nie słucha go Minister Finansów, czy premier. Poruszamy się w określonych możliwościach prawnych, przede wszystkim.</u>
<u xml:id="u-15.20" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Jeszcze raz podkreślam, że gospodarstwa pomocnicze nie są likwidowane, a tylko zmienia się ich forma. Ponadto prowadzimy szkolenia z zakresu praktycznej nauki zawodu u gospodarzy, podpisując z nimi umowy. Ale, przyznaję, kiedy były rachunki dochodów własnych na pewno łatwiej było prowadzić gospodarstwa pomocnicze.</u>
<u xml:id="u-15.21" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Ustawa tworzy dualizm, bo jeżeli dzisiaj starosta przedstawi projekt uchwały, żeby z dniem 1 stycznia 2011 roku podjąć uchwałę o utworzeniu rachunku dochodów własnych przy zespole szkół rolniczych, to ten rachunek może być utworzony. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie może tego zrobić. Nie dyskutuję z intencją ustawodawcy, tylko wykonuję ustawę. Taka jest rzeczywistość, proszę państwa. Jeśli chcemy prowadzić szkoły, trzeba je dofinansować. Szkoły podległe Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi będą droższe, niż szkoły samorządowe.</u>
<u xml:id="u-15.22" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">W zakresie pytań dotyczących rezerwy i rachunku dochodów własnych moją wypowiedź uzupełni pani dyrektor Szelągowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#DyrektorDepartamentuFinansowMRiRWAleksandraSzelagowska">W związku z przejęciem trzynastu gospodarstw pomocniczych przez jednostki budżetowe, jakimi są szkoły rolnicze, budżet został skonstruowany w ten sposób, że ze środków tzw. przepływów wewnętrznych, na wynagrodzenia dla 37 pracowników, którzy przechodzą do szkół rolniczych z gospodarstw pomocniczych, wydzielona została kwota w wysokości 1332 tys. zł. Są to środki, które są zapisane wprost w rozdziale finansowania szkół rolniczych.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#DyrektorDepartamentuFinansowMRiRWAleksandraSzelagowska">Natomiast pozostała kwota, stanowiąca zwiększone dochody, które szkoły rolnicze będą wypracowywać w ciągu roku, w wielkości łącznej 7438 tys. zł, jest w rezerwie, w projekcie ustawy budżetowej w pozycji 57. Ta rezerwa będzie uruchamiana na bieżąco, w miarę potrzeb szkoły.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#DyrektorDepartamentuFinansowMRiRWAleksandraSzelagowska">Warunek jest taki, że jest to rezerwa, która jest równoważna przewidywanym dochodom. Ze względów technicznych i finansowych jest to równoważne.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselZbigniewBabalski">Chciałbym jeszcze zapytać pana ministra o pracowników gospodarstw pomocniczych. Czy nie ma zagrożenia, że część spośród tych ludzi po prostu straci pracę, a część pieniędzy, zabezpieczona na tych pracowników, posłuży, praktycznie rzecz biorąc, na zwolnienia i odprawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#DyrektordepartamentuMRiRWAleksandraSzelagowska">Nie ma takiego zagrożenia. Kierownictwo resortu rolnictwa przyjęło zasadę, że wszyscy pracownicy gospodarstw pomocniczych, w związku z koniecznością ich likwidacji, przechodzą do jednostek, niezależnie, czy są to pracownicy gospodarstw pomocniczych szkół rolniczych, czy też innych placówek. Wszyscy automatycznie przechodzą 1 stycznia 2011 roku. W projekcie ustawy budżetowej na 2011 rok zabezpieczyliśmy środki na wynagrodzenia dla tych pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Mimo że Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi – dodam, panie pośle – nie jest kierownikiem zakładu i pracodawcą dla tych ludzi. Jednak pewne sprawy przy reformach trzeba załatwiać kompleksowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselZbigniewBabalski">Jak już pan dodał, to znaczy, że to niebezpieczeństwo jednak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWTadeuszNalewajk">Nie, nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Proszę państwa, wypowiedzieli się panowie posłowie, wypowiedział się pan minister, teraz kolej na zaproszonych gości. Mam w tej chwili jedno zgłoszenie do dyskusji, przepraszam, jeżeli źle przeczytam nazwisko, pan Jerzy Trzepatowski. Gdyby pan był uprzejmy jeszcze raz powtórzyć nazwisko i imię oraz podać szkołę, którą pan reprezentuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#DyrektorZespoluSzkolCentrumKsztalceniaRolniczegowChroberzyJerzyTrzepatowski">Jestem dyrektorem Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Chroberzy, województwo świętokrzyskie. Objąłem tę placówkę 15 marca 1999 roku, więc mam pewne doświadczenie.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#DyrektorZespoluSzkolCentrumKsztalceniaRolniczegowChroberzyJerzyTrzepatowski">Zacznę od uwag ogólnych. To nie dlatego, że siedzą tu moi szefowie, wśród nich, pan minister, pani dyrektor, ale gdyby nie decyzja, której realizację rozpoczęliśmy, z panem dyrektorem Kobyłeckim, 24 stycznia 2007 roku, to na pewno nie siedziałbym w tej sali jako dyrektor Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego. Szkoła zostałaby zlikwidowana, włączona w strukturę zespołu szkół zawodowych, a ziemi miałaby tyle, ile w doniczkach.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#DyrektorZespoluSzkolCentrumKsztalceniaRolniczegowChroberzyJerzyTrzepatowski">Nie jest prawdą, że żadna ze szkół nie realizuje programów unijnych. Jest bardzo trudno, ale w myśl zasady „na krzywe dołki są krzywe kołki” dajemy sobie radę i w takich programach uczestniczymy. Czekamy na pieniądze od sierpnia do tej pory, ale programy są realizowane. Skąd bierzemy pieniądze, nie będę się przyznawał. Musimy program realizować, bo wycieczki młodzieży, zakupy, nie będą czekały, aż Bank Gospodarki Krajowej zechce uruchomić pieniądze.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#DyrektorZespoluSzkolCentrumKsztalceniaRolniczegowChroberzyJerzyTrzepatowski">Przyznaję, że była zapaść finansowa. Pierwsze remonty, pierwsze zakupy, to, co się zaczęło w 2005 roku, w 2006 i 2007 roku było realizowane. Jeżeli jadę do starostwa z kolejnym zgłoszeniem robót albo pozwoleniem, to słyszę: „może byście już w tym roku skończyli”. A my to wszystko realizujemy. Zupełnie inny jest obraz szkoły, inne postrzeganie szkoły. To jest efekt przejęcia przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#DyrektorZespoluSzkolCentrumKsztalceniaRolniczegowChroberzyJerzyTrzepatowski">Zakusy starostwa były, żeby szkołę przenieść, a gospodarstwo sprzedać. Gospodaruję w swojej szkole na 69 ha ziemi. Na ziemi ornej, jest to reszta dawnego majątku Wielkopolskich. Ziemia pierwszej klasy. Czterdzieści parę ha w jednym kawałku. Jak łakomy jest to kąsek? Panowie posłowie, wszyscy państwo zdają sobie sprawę.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#DyrektorZespoluSzkolCentrumKsztalceniaRolniczegowChroberzyJerzyTrzepatowski">Mam konkretne rozwiązania. Skończyliśmy dyskusję nad ustawami i znaleźliśmy rozwiązania. Przejmujemy gospodarstwa jako pracownie. A od panów posłów oczekujemy tylko jednego: znowelizujcie ustawę o finansach publicznych, dodajcie w art. 223 ust. 5 zgodę na to, aby rachunek dochodów własnych mogły tworzyć szkoły podległe ministerstwom i jednostkom centralnym. Dałem zapis panu posłowi Stecowi.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#DyrektorZespoluSzkolCentrumKsztalceniaRolniczegowChroberzyJerzyTrzepatowski">My sobie radę damy, proszę się nie obawiać. Ani złotówka z tego, co uzyskamy, nie pójdzie na wydatki osobowe, tylko, jak by pan poseł z województwa poznańskiego powiedział, wszystko pójdzie w ziemię. Proszę nie mieć obaw, przez 10 lat starostwo nie dokładało ani złotówki do gospodarstwa, którym kierowałem. A nawet, jak trzeba było dołożyć do programów, bo kupowaliśmy sprzęt do praktycznej nauki zawodu, wspólnie z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, to dokładaliśmy nie z budżetu starosty, tylko z budżetu szkoły. Często środki pochodziły z budżetu gospodarstwa pomocniczego, po to, aby pozyskać środki unijne.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#DyrektorZespoluSzkolCentrumKsztalceniaRolniczegowChroberzyJerzyTrzepatowski">To nie jest tak, że w szkołach rolniczych, podległych Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jest źle. Wprost przeciwnie. Szkoła, którą kieruję, jest jedną z niewielu szkół, która w tym roku przeprowadziła nabór do szkoły policealnej w zawodzie technik rolny.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#DyrektorZespoluSzkolCentrumKsztalceniaRolniczegowChroberzyJerzyTrzepatowski">Efekty są dobre. W ubiegłym roku, w grupie, w której byli ci, którzy wzięli albo dopłaty z „Młodego Rolnika”, albo z „Inwestycji”, na 19 osób 18 zdało egzamin praktyczny.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#DyrektorZespoluSzkolCentrumKsztalceniaRolniczegowChroberzyJerzyTrzepatowski">Jest to mit, że szkoła przynosi dochody, żadna nie przynosi, ale wiedzy uczniów nie da się zważyć ani zmierzyć.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#DyrektorZespoluSzkolCentrumKsztalceniaRolniczegowChroberzyJerzyTrzepatowski">Jeżeli nastąpiłaby nowelizacja, o którą prosiłem, to od 1 stycznia 2011 roku szkoła funkcjonowałaby tak, jak funkcjonuje do tej pory, bez zmniejszenia kadry. Panie pośle, nie ma obaw, nie zwolnimy żadnego pracownika, bo po prostu nie ma ich wielu, bo mieliśmy tylu pracowników, na ilu wystarczało dochodów w gospodarstwie pomocniczym.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#DyrektorZSCKRwWidzewieArkadiuszBielecki">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, na terenie kilku powiatów jest widoczny efekt przejęcia szkół rolniczych przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nasza została przejęta w roku 2008.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#DyrektorZSCKRwWidzewieArkadiuszBielecki">Pieniądze włożone w remont szkoły – niewiele brakuje, by stan był super – procentują w taki sposób, że szkoła ma pełny nabór, ma pięć pełnych pierwszych oddziałów i dwa oddziały zaoczne. Szkoła jest położona pomiędzy Łodzią a Pabianicami, pomiędzy dwoma dużymi miastami.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#DyrektorZSCKRwWidzewieArkadiuszBielecki">Wyniki matur i egzaminów zawodowych, mierzone przecież przez instytucję zewnętrzną, to ponad 80% wyników pozytywnych. Dzięki czemu? Dzięki temu, że zostaliśmy doposażeni w sprzęt. Prosimy o jeszcze więcej.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#DyrektorZSCKRwWidzewieArkadiuszBielecki">Stworzone warunki spowodowały, że do naszej szkoły przychodzą tylko tacy uczniowie, którzy naprawdę chcą się uczyć. Są to uczniowie pochodzący prawie z całego województwa, z ościennych powiatów.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#DyrektorZSCKRwWidzewieArkadiuszBielecki">Sądzimy, iż to właśnie, że jesteśmy szkołą Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, że jesteśmy wyposażeni, że dostaliśmy możliwość przyzwoitego praktycznego kształcenia, spowodowało taką sytuację. Za to wszystkim, którzy się do tego przyczynili, serdecznie dziękujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">A jest klasa ogrodnicza?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#DyrektorZSCKRwWidzewieArkadiuszBielecki">Jest, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Pytam dlatego, że kiedyś chodziłem do Technikum Ogrodniczego w Pruszkowie, które konkurowało z Widzewem, ale my byliśmy lepsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#DyrektorZSCKRwKarolewieRyszardKawczynski">Reprezentuję szkołę, której gospodarstwo zostało zlikwidowane, w ubiegłym roku. W tej chwili wykorzystujemy pieniądze będące na rachunku dochodów własnych.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#DyrektorZSCKRwKarolewieRyszardKawczynski">Sądzę, że wszystkich dyrektorów szkół czeka problem bieżącego finansowania produkcji, zwłaszcza produkcji zwierzęcej. Po prostu, trzeba podać zwierzętom paszę, trzeba odebrać mleko i załatwić te wszystkie sprawy, które są z tym związane.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#DyrektorZSCKRwKarolewieRyszardKawczynski">Mamy gospodarstwo 112 ha ziemi. Nie bardzo wyobrażam sobie funkcjonowanie szkoły bez gospodarstwa. Natomiast musimy sobie zdawać sprawę z problemu płynności finansowej.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#DyrektorZSCKRwKarolewieRyszardKawczynski">Karolewo jest miejscowością liczącą 640 mieszkańców. Poza parafią rzymsko-katolicką była tam szkoła rolnicza. Gospodarstwo musiało zakończyć swoją działalność z powodu problemów z ogrzewaniem całej miejscowości. Gospodarstwo miało trzy działy produkcji, roślinną, rolniczą, żywieniową i produkcję ciepła. Ta produkcja ciepła, w kotłowni na 12 MW, generowała ogromne straty. To spowodowało utratę płynności finansowej przez gospodarstwo, w sytuacji, gdy pozostali odbiorcy ciepła, poza szkołą, odłączyli się.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#DyrektorZSCKRwKarolewieRyszardKawczynski">Jeżeli chodzi o produkcję rolniczą, zwłaszcza produkcję zwierzęcą, bez rachunku dochodów własnych nie wyobrażam sobie jej funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#DyrektorZSCKRwKarolewieRyszardKawczynski">Ponadto, szkoła nie żyje w próżni. My żywimy dzieci ze szkół gimnazjalnych. Mamy podpisaną umowę z wójtem na dożywianie tych dzieciaków. Są to dzieci ze środowiska, w którym ponad 20%, to ludzie bezrobotni, często są to dzieci z rodzin niewydolnych. Musimy myśleć o tym, że są to potencjalni uczniowie naszych szkół. Wydaje się, że w sytuacji, w której rachunek dochodów własnych zostanie zlikwidowany, będziemy musieli umowę z wójtem, na dożywianie dzieci, rozwiązać. Trudno sobie wyobrazić, co dalej robić z tymi dziećmi.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Przepraszam, chciałbym zapytać, w jakim to jest województwie?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#DyrektorZSCKRwKarolewieRyszardKawczynski">W województwie warmińsko-mazurskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Czy ktoś z zaproszonych gości chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Bardzo proszę, pan dyrektor będzie ostatnim mówcą, który wypowiada się w tym temacie</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#DyrektorZSCKRwSuwalkachWladyslawRenowicki">Tak się składa, że jestem jednym z członków Stowarzyszenia Dyrektorów Zespołów Szkół Centrów Kształcenia Rolniczego i Placówek Podległych Ministrowi Rolnictwa, które wywołało ten temat. Problem jest bardzo szeroki. Cieszy nas fakt, że panowie posłowie czują tę sytuację i wspierają nas moralnie. Myślę, że przerodzi się to w faktyczne działanie.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#DyrektorZSCKRwSuwalkachWladyslawRenowicki">Wypowiedź mojego kolegi, Jerzego Trzepatowskiego, podpowiada konkretne rozwiązanie. Myślę, że jest ono bardzo sensowne.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#DyrektorZSCKRwSuwalkachWladyslawRenowicki">Chciałbym powiedzieć, że wszystkie szkoły, które dysponują gospodarstwami, prowadzą internaty. Bardzo ucieszyłyby się, gdyby pozostał rachunek dochodów własnych, gdyż dzięki niemu można gospodarować i zabezpieczyć płynność realizacji różnego rodzaju zadań. Nie będę się tutaj rozdrabniał, ale, jak państwo wiecie, to jest uzależnione od wielu czynników, nie tylko przyrodniczych.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#DyrektorZSCKRwSuwalkachWladyslawRenowicki">Myślę, że nasza rozmowa idzie we właściwym kierunku. Chcę serdecznie podziękować naszemu ministrowi za to, że czuje problem. Chcę też podziękować kierownictwu departamentu, bo dzięki jego staraniom nasze szkoły zaczynają się wspaniale rozwijać.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Zakończyliśmy dyskusję, dziękuję bardzo wszystkim.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselRomualdAjchler">Panie ministrze, ja celowo nie zabierałem głosu w dyskusji, w tej sytuacji. Uważam za niewystarczające działania Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jeśli chodzi o szkoły rolnicze. Dowodem na to jest, że likwidujecie, albo nie robicie nic, żeby temu przeciwdziałać, jedyną szkołę – szkołę rybacką, i młodzież polska musi uczyć się w Czechach, aby zdobyć zawód rybaka.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PoselRomualdAjchler">Zadaję pytanie, panie przewodniczący, tylko z jednego powodu. Mam przed sobą ustawę o zmianie ustawy o nieruchomościach rolnych, która to ustawa zmienia ustawę o ustroju rolnym. W tejże ustawie w znaczący sposób resort rolnictwa podnosi wymagania dotyczące wykształcenia. Innymi słowy, określa, kto będzie mógł, w perspektywie czasu, prowadzić gospodarstwo rolne, kogo uznaje się za wykształconego w zawodzie rolnika. Te kryteria są w znaczący sposób wyższe, niż w dotychczas obowiązującej ustawie.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PoselRomualdAjchler">W tej sytuacji, jeżeli słyszę, że likwiduje się gospodarstwa pomocnicze, że likwiduje się szkoły rolnicze, bo tak to będzie, to, dlaczego nie ma konsekwencji w działaniach resortu? Powinniście, jako resort, zrobić wszystko, żeby szkoły rozwijały się.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#PoselRomualdAjchler">To, o czym mówił pan minister, to są pozory. Żyję na wsi. Pan, jak przypuszczam, też, bo pan był starostą. Ale trochę inaczej oceniamy sytuację.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#PoselRomualdAjchler">Znam umowy i wiem, jak młodzież z techników rolniczych odbywa praktyki, a szczególnie w indywidualnych, w pięciohektarowych czy dziesięciohektarowych gospodarstwach rolnych. Ja wiem, co tam się, w tych gospodarstwach, dzieje i do czego jest młodzież wykorzystywana. Trochę wstrzemięźliwości, panie ministrze, jeśli pan mówi o poradzeniu sobie z praktyczną nauką zawodu rolnika. Chciałbym, aby wziął pan trochę na wstrzymanie.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#PoselRomualdAjchler">Macie w Wielkopolsce szkołę rolniczą najlepszą w Polsce, która wygrywa olimpiady, rok po roku. Ale jest w jej gospodarstwie 100 ha ziemi, która jest łakomym kąskiem dla właściciela, którym jest starostwo. Chce ziemię sprzedać, chce pieniędzmi obrócić na inwestycje, w perspektywie roku, czy dwóch lat. A co potem? A co z praktyczną nauką zawodu? Popatrzcie na to trochę z perspektywy ministerialnego nadzoru nad tymi szkołami, bo z pewnością macie wpływ, także na szkoły samorządowe, jeśli nie bezpośrednio, to pośrednio. To tyle, dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Ej, panie pośle, pytanie było, ale..</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselRomualdAjchler">Zapytałem o brak konsekwencji, w kontekście utrzymania szkół rolniczych, w odniesieniu do ustawy o zmianie ustawy o ustroju rolnym i podnoszenia poprzeczki wykształcenia wymaganego od rolników, którzy będą chcieli prowadzić gospodarstwa rolne.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Zwalniam pana ministra z odpowiedzi, bo już się skończyła dyskusja, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselRomualdAjchler">Panie przewodniczący, ja zadałem pytanie i prosiłbym, żeby pan minister mi odpowiedział. Pan nie musi zwalniać, bo ja pytam pana ministra, nie pana.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Ale ja zwalniam pana ministra, bo już się skończyła dyskusja. Dobrze, jak będzie pan minister rozmawiał z panem posłem, to proszę to wytłumaczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselRomualdAjchler">Poproszę o odpowiedź pana ministra na piśmie, w takim razie.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Tak jest.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Mnie np. zastanawia, jak w kontekście tego, jakby weszła ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego, czy 112 ha, które posiada pan dyrektor, zostanie okrojone, zgodnie z tą ustawą, o 30%? Ale, też nie oczekuję odpowiedzi, bo to są takie pytania, których może być mnóstwo i pan minister, w tej chwili, nie jest na nie w stanie odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Dobrze, proszę państwa, zakończyliśmy pracę nad punktem pierwszym porządku obrad, przechodzimy do punktu drugiego.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#PrzewodniczacyposelLeszekKorzeniowski">Proszę o zabranie głosu pana ministra Artura Ławniczaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo, sytuacja na rynku zbóż jest to temat, który wielokrotnie jest poruszany przez Komisję. Myślę, że warto powiedzieć, co dzieje się na rynku krajowym i na rynkach europejskich i światowych.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Osiągnięcia, jakie dziś mamy, to zbiory kształtujące się na poziomie 26 mln ton. Jest to troszkę niżej, niż w latach ubiegłych. Zboże, które zostało zebrane w tym roku, jest zdecydowanie niższej jakości, niż w latach ubiegłych. Na pewno część ziarna jest porośnięta.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Trudno oszacować to teraz w liczbach, ale na pewno są w Polsce, punktowo, pola, z których zboże nie zostało zebrane. Jest tak na Śląsku, na Opolszczyźnie, w lubuskim, częściowo w zachodniopomorskim. Myślę, że liczy się to w ułamkach procentów, ale mamy takie sygnały od rolników, od dużych organizacji branżowych. Informują, że cały czas są problemy i, niestety, zboże ani na chleb, ani na paszę nie nadaje się. Na pewno będzie niższa zawartość białka. To jest też typowe w tym roku.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Jeśli chodzi o poziom skupu dwóch zbóż, to nie odbiega on od tego, jaki był w latach ubiegłych. Zboże jest jednak złej jakości i dużo zboża, tego typowo chlebowego, jest w obrocie.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Przejdę teraz do sytuacji w skali światowej. Coraz więcej informacji dociera na ten temat. W zasadzie, Europa, Rosja, Ukraina mają zbiory znacząco niższe.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Sytuacja na rynku rosyjskim spowodowała pewne zawirowania. Rosja postanowiła zablokować swoją sprzedaż. Wiele krajów Afryki Północnej, Bliskiego Wschodu, gdzie zawsze, od wielu lat, to zboże trafiało, teraz musi się liczyć ze zwyżką cen. W tej chwili kraje te importują zboże, głównie z USA, a także z niektórych krajów Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Można spodziewać się, że do końca listopada obowiązujące obecnie ceny utrzymają się na podobnym poziomie. Jeśli chodzi o pszenicę, średnio jest to rząd 800 – 820 zł/t, w przypadku pszenicy chlebowej, a 650 – 750 zł/t, w przypadku pszenicy paszowej. Żyto paszowe kosztuje od 500 zł/t, a chlebowe 600 – 650 zł/t. Są sygnały, że do Niemiec wysyłane jest nawet w cenie 800 zł/t. Jęczmień z pszenżytem, to najbardziej popularne zboże paszowe, jest po 550 –560 zł/t, w tym przedziale, zależnie od regionu. Są to ceny dosyć wysokie.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Jeśli chodzi o Polskę, my, w ramach działań interwencyjnych, interwencji europejskiej, musimy dokupić około 360 tys. ton jęczmienia. Jest polski wniosek, aby łącznie, w całej Unii Europejskiej, przeznaczyć do sprzedaży prawie 3 mld ton zbóż, które są w magazynach. To powinno ustabilizować rynek pasz, w szczególności, jeśli chodzi o producentów wieprzowiny czy drobiu. Myślę, że do końca listopada taka decyzja będzie formalnie podjęta.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Na dzień dzisiejszy Polska więcej eksportuje, na poziomie 104 tys. ton wyeksportowaliśmy, a zaimportowaliśmy około 70 tys. ton zboża. Import, to głównie zboże najwyższej jakości.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Myślę, panie przewodniczący, że wystarczy tyle wstępnej informacji. Jeżeli będą pytania, postaramy się na nie odpowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PrzewodniczacyposelJozefKlim">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Proszę bardzo o zgłoszenia do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Chcę powiedzieć, że niepokoją mnie niektóre wystąpienia fachowców. Mówią oni, że teraz są spekulacyjne ceny zbóż.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Myślę, że są to ceny zbóż, które gwarantują pokrycie kosztów produkcji i niewielki zarobek. Spekulacja na rynkach zbóż występowała w latach 2008 – 2009.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Powinniśmy przeanalizować, dlaczego w tym roku jest tak, jak jest. To jest niezależne od żadnego rządu. To jest kwestia pogody.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Natomiast finansowanie odnowienia produkcji polega na tym, że w roku 2008 i w roku 2009 było ono takie, że spowodowało, iż rolników nie było stać na odnowienie produkcji w roku 2010. Nie szukam winnych, tylko chciałbym to podkreślić. Jeżeli ktoś trochę zna się na produkcji zbóż i jeździł po Polsce, to widział, że większość zbóż była zaniedbana. Brakowało oprysków, wymiany zbóż. Brak ochrony zbóż był widoczny szczególnie, gdy chodzi o mniejsze gospodarstwa. Duże gospodarstwa skorzystały z kredytów i jeszcze zaryzykowały, w związku z tym w dużych gospodarstwach wydajność spadła, ale nieznacznie.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Co spowodowało, że przez dwa lata były bardzo niskie ceny za zboża? Mówiono w tamtym czasie, że niskie ceny powodują bardzo opłacalną produkcję trzody chlewnej i drobiu. Jednak czas pokazał, iż za te ceny nie jesteśmy w stanie produkować zboża, bo jest to poniżej rachunku ekonomicznego.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Przeczytałem materiały dostarczone przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi i chcę powiedzieć, że nie trzeba instytutów i instytucji oraz urzędów, żeby stwierdzić, co dzisiaj się dzieje. Ci, co znają się, zabierali głos w czerwcu i lipcu, i wiedzieli, że temperatura, która panowała wtedy, uderza najwięcej w najlepsze plantacje. One utrzymały się, ale temperatura w nie uderzyła, bo zboża i rzepaki, którymi rolnik dobrze się opiekował, dużo w nie zainwestował, w tamtym okresie były najbardziej podatne na panujące wtedy 40o C, bo były wówczas zielone. Temperatura spowodowała obniżkę plonów tam, gdzie mocno zainwestowano i spodziewano się dużych plonów. To, oczywiście, też nie jest wina rządu.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czego obawiam się na rynku? Już w budżecie jest niepokojące, że nie będziemy wspierać biokomponentów, obłożymy je dodatkowym podatkiem. W praktyce spowoduje to dużą perturbację i ponowny powrót do zmiany struktury upraw. A przez wiele lat ciężkiej pracy spowodowaliśmy wzrost upraw rzepaku.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Pan minister lekko o tym wspomniał, ale dzisiaj, w ogóle nie opłaca się produkcja trzody, w sytuacji, gdy zboże paszowe jest po 550 zł/t. W tej sytuacji nie odbudujemy stada trzody.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Jeszcze jedna sprawa, bardzo ważna. Wydaje mi się, że musimy być przygotowani do sfinansowania siewów i zbiorów. Niskie, bardzo niskie ceny spowodowały, że rolnicy przestali inwestować, bo ich nie było stać. Nie inwestowali w magazyny, nie inwestowali w suszarnie, bo nie było w tamtym czasie za co.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Ten element jest bardzo ważny, nie z punktu widzenia politycznego, ale z punktu widzenia odbioru społecznego. Wszystkim wydawało się, że zboże musi być, że urośnie i musi być dobra jego jakość. Czas pokazał, że tego nie ma, że nic bezwzględnie nie musi się stać.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Niepokoi mnie, jak słucham wypowiedzi – z całym szacunkiem – piekarzy, młynarzy, że teraz zwyżka cen zboża doprowadzi do tego, że będzie wszystko drogie. Mam pytanie do szanownych panów. Chlebową pszenicę, świetnej jakości, w miesiącu maju, w tym roku, sprzedawałem po 460 zł/t. Prosiłbym, żeby nasze instytuty przeprowadziły analizę, po ile wtedy sprzedawano mąkę z młynów, po ile wtedy był chleb, przy tym bardzo tanim zbożu? Wtedy nikt nie mówił, że zarabia, a rolnik dostaje – żeby nie być wulgarnym – po plecach. A dzisiaj jest krzyk, że tracimy, że nie wiadomo, jakie koszty, że sytuacja robi się zła. Jednak wtedy nikt nie pomyślał o tym, że niskie ceny, bardzo tanie zboże i stosunkowo tania mąka, może nie bardzo, bo młyny zarabiały, wykańcza źródło pozyskiwania dobrego surowca, to znaczy zboża, u nas, u producentów rolnych.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#PoselWojciechMojzesowicz">W materiałach napisano, że jest bardzo niski skup żyta siewnego. Po prostu, żyta siewnego nie ma. Jak było po 250 zł/t, niektórzy szukali wyjścia, było palenie zboża. Wprowadziliśmy ustawę kompletnie bez znaczenia. Żyta nie ma. Nie dlatego, że go nie ma fizycznie, ono, po prostu, nie zostało zasiane. Żyta nikt nie zasiał, nie ma go i nie będzie.</u>
<u xml:id="u-44.12" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Są więc głębsze przyczyny. Nie szukam winnych i nie zgadzam się z poglądem, że w roku 2007 miała miejsce spekulacja. Dzięki Bogu, że były wtedy wysokie ceny zbóż. Ostatnie dwa lata wykończyły ich produkcję. Dlatego mamy dzisiaj problemy. Nie tylko pogoda zawiniła.</u>
<u xml:id="u-44.13" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Brak inwestowania w odpowiednią produkcję, to główne przyczyny. Jest to sygnał dla konsumentów, że naprawdę są pewne granice, poniżej których nie można zejść, bo potem się za to płaci. Nie powinna być pszenica chlebowa po 850 zł/t, ale dobra pszenica chlebowa, powinna być po 600 zł/t; pszenica paszowa nie powinna być po 750 zł/t, ale dobra pszenica paszowa powinna być po 550 zł/t, pszenżyto powinno być w granicach 500 zł/t.</u>
<u xml:id="u-44.14" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Natomiast, jak wyciągniemy średnią, na przestrzeni ostatnich czterech lat, to właśnie takie ceny wychodzą. Skoki cen powodują wielkie zyski i problemy. Niektórzy zyskują, ale dla gospodarki nie jest to dobre. Chcę powiedzieć, analizując zapisy GUS, żeby zatrudniać fachowców, którzy się znają, a nie ludzi, którzy potrafią tylko liczyć na liczydle i kompletnie nie wiedzą, o co chodzi.</u>
<u xml:id="u-44.15" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Według mojej oceny, w tym roku będzie najniższy, pod względem ilości, i najgorszy, pod względem jakości, zbiór zbóż od wielu, wielu lat. Chlebowej, dobrej pszenicy mamy dziś około 20%, maksymalnie. Z jednej strony, to źle, że jej nie ma, ale z drugiej strony, to dobrze, bo pójdziemy po rozum do głowy, że dobrze nie musi zawsze być. Przy tych wszystkich zmaganiach o sprawy rolne jest to dobry sygnał, który powinien popłynąć do innych, że na wsi to nie jest tak, że musi urosnąć, musi być, musi być dobra jakość. Nie, nie musi być.</u>
<u xml:id="u-44.16" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Jeszcze jeden sygnał, zewnętrzny. Rosja zamknęła rynek zbóż. Zauważcie jednak państwo, jaka jest mentalność. Mój znajomy, poseł z partii ludowej, mówi, że trzeba mieć dobre kontakty z Rosją, bo to jest rynek zbytu. Dane pokazują, że to nie jest rynek zbytu. Jeżeli w Rosji zbiera się, pomimo tych niskich plonów, 100 mln ton zboża, przeliczając na liczbę mieszkańców, to nie jest żaden rynek zbytu. Nie jest to już rynek, który kupował każde ziemniaki i każde jabłka. To jest całkiem inny rynek. Trzeba go pozyskiwać, ale on nie jest taki łatwy.</u>
<u xml:id="u-44.17" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Jest informacja ministerstwa. Jednak powinniśmy mówić o tym, co się stało i jak to się stało, że produkcji zbóż na odpowiednim poziomie nie ma. To nie jest tylko problem rolników i wsi, to jest problem stabilizacji w zaopatrzeniu.</u>
<u xml:id="u-44.18" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Na koniec chcę powiedzieć, że przez spadek produkcji zbóż i gorszą ich jakość tracimy rynki, bo nie będziemy mieli, potencjalnie, mobilności w produkcji zwierzęcej. Nie będziemy mieli co sprzedawać, bo produkcja trzody się nie odnowi, tylko spadnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PoselJacekBogucki">Panie przewodniczący, panie ministrze, wydawałoby się, że sytuacja na rynku jest dobra, bo cena jest wysoka. Jednak rolnicy mówią, że ceny są wysokie, gdy plony spadają, więc i tak nie dostaną za swoją produkcję więcej, niż dostawali wtedy, jak ceny były niższe. Generalnie to się sprawdza. Jednak na pewno są w Polsce takie rejony, takie miejsca, gdzie się urodziło zboże i rolnicy mają powody do radości.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#PoselJacekBogucki">Natomiast polityka interwencji to jest nie tylko polityka kupowania wtedy, kiedy jest zniżka cen, a także polityka uzupełniania rynku, kiedy zaczyna brakować. Na ile, w chwili obecnej, państwo jest przygotowane, żeby interweniować w taki sposób?</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#PoselJacekBogucki">Rolnictwo jest taką dziedziną, gdzie, jednak, mechanizmy rynkowe nie sprawdzają się, gdyż duże jest uzależnienie od innych czynników, niż rynek. Powinniśmy wszyscy zdawać sobie z tego sprawę, a przede wszystkim uświadamiać to tym, którzy tego nie rozumieją. Mam tu na myśli ludzi, którzy nie mieli z wsią do czynienia i nie rozumieją, jak inna jest to działalność, od pozostałych dziedzin produkcji.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#PoselJacekBogucki">Na koniec powiem humorystycznie, patrząc na statystykę, jeżeli tendencja się utrzyma, to za dwa miesiące Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi będzie pan poseł Mojzesowicz, gdyż – patrząc na ceny zbóż – będzie to zmierzało w tym kierunku. Jak pan Mojzesowicz został ministrem, to ceny zaczęły rosnąć, jeszcze bardziej. Statystyka więc wskazuje nam pewne tendencje polityczne. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo, praktycznie została zrobiona analiza tego, co zawarte jest w informacji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także aktualnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Chcę się zgodzić, że dochodów, w przeważającej liczbie gospodarstw, nie będzie większych, niż w ubiegłym roku. Będą niższe plony i niższa wartość tych plonów.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Trzeba wziąć pod uwagę, że, jak były wyższe ceny zbóż, to od razu reagował rynek nawozów podwyżką ich cen. Jest obawa, że i tym razem taka reakcja będzie.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Natomiast, chcę podkreślić, że nie bierzemy pod uwagę zaopatrzenia, jeśli chodzi o zboża chlebowe. W ubiegłym roku, rzeczywiście, cena dobrego żyta była bardzo niska. Czy, dążąc do zapewnienia zaopatrzenia w dłuższej perspektywie, nie należałoby opracować jakiegoś systemu, zabezpieczającego te ceny? Dzisiaj, rzeczywiście, ci, który nie mają żyta, czyli Niemcy, płacą bardzo wysokie ceny. Muszą mieć zrealizowane zaopatrzenie.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">W przedstawionej informacji brakuje mi części dotyczącej ilości skupionego zboża. Właściwie nie wiem, czy to, co jest w dotychczasowych zapasach, zabezpieczy nas i w jakiej skali.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Pan minister Mojzesowicz mówił – i trzeba się z nim zgodzić – o tym, że zboża chlebowego, pszenic chlebowych, jest bardzo mało. Nawet, jeśli chodzi o żyto, to widziałem plantacje, na których, mimo że żyto stało, było porośnięte. Rolnicy, kosząc w późniejszym terminie, ze względu na warunki pogodowe, stwierdzali, że żyto jest porośnięte i nadaje się tylko na paszę.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Brakuje mi pełnej analizy, jeśli chodzi o sytuację na rynku zbóż i przebieg skupu. Nie widzę w materiałach dostarczonych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi informacji na temat przebiegu skupu zbóż. Nie ma informacji, kto, ile skupił, jakie jest zabezpieczenie, jeśli chodzi o zapasy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PoselPiotrWalkowski">Nawiązując do wypowiedzi pana posła Boguckiego, że pan Mojzesowicz, będąc ministrem, zapewni wysokie ceny, chcę powiedzieć, że jeśli jest to warunek konieczny i wystarczający, to może warto by przeprowadzić transakcję jeszcze podczas tej kadencji Sejmu. Myślę, że mój Klub nie obrazi się, jak trochę rozluźnienia wprowadzimy do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PoselPiotrWalkowski">Mam pewne obawy, bo na początku lipca mieliśmy 5 mln ton zapasów, potem 3 mln ton, zatem 2 mln ton różnicy w stosunku do tych zapasów, z którymi wchodziliśmy w ten rok.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#PoselPiotrWalkowski">Spodziewamy się trochę ziarna kukurydzy. Rzeczywiście, kukurydza pięknie wyrosła. Jednak, jak rozmawiałem z rolnikami, kukurydza jest poniżej 200 zł za tonę, a jeszcze ma 32% wilgotności. Jest już koniec pierwszej dekady października, jeśli będzie taka jak teraz pogoda, to dopiero około 20 – 25 bm. będzie zbierana. Kukurydza, żeby ekonomicznie zbiór się opłacał, na ziarno i na suszenie, musi zejść poniżej 30% wilgotności.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#PoselPiotrWalkowski">W tej dziedzinie zapowiadają się dobre zbiory. Cieszą się, na pewno, hodowcy bydła, bo będzie dobrej jakości kiszonka z kukurydzy. Natomiast, jeśli chodzi o zbiór ziemniaków, to są suche. Będą narzekać gorzelnie. Ewentualnie można zakiszać ziemniaki.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#PoselPiotrWalkowski">Pamiętam, że w 1993 roku i w 1994 roku kukurydza nie osiągnęła dojrzałości. Żeby teraz z kukurydzą nie było podobnej sytuacji, jak ze zbożami. Szacuję, że jeszcze nawet do 1,5% zboża mogło zostać na pniu. Jeżdżę po Polsce, widzę, że w niektórych miejscach nie ma możliwości wjechania na pola. Myślę, że z tych gruntów woda nie zejdzie tej jesieni. Plony z tych pól nie będą tego roku zagospodarowane.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#PoselPiotrWalkowski">Chcę podkreślić, że pewne poprawki musimy brać pod uwagę, jeśli chodzi o plony, bo, nie daj Boże, jak spadnie w październiku śnieg z deszczem, co zapowiadają meteorolodzy, jak jeszcze spadłby większy śnieg, to ziarno byłoby pięknie wytworzone, ale zaatakowałyby je choroby grzybowe. Na to chciałem zwrócić uwagę, dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">W zasadzie to my zbieramy wszelkie uwagi, wynikające z całego łańcucha zbożowego. Chciałbym państwu uzmysłowić, że w wypowiedziach należy uwzględnić, że zanim dotrze chleb do konsumenta, są cztery sektory produkcyjne i handlowe.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Pierwszy sektor, to jest sektor zbóż, w którym zboża podrożały 80 – 100%.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Drugi sektor, to sektor młynarstwa, gdzie usługa, w niektórych regionach, podrożała, w praktyce, już o 100%.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Potem jest sektor produkcji, za co my, piekarze, odpowiadamy. Bazujemy na cenie zakupu mąki i cenie sprzedaży chleba.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Jest jeszcze handel, który sprzedaje towar konsumentom.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Każdy z sektorów realizuje swoją cenę i swoją marżę. My również realizujemy swoją cenę i swoją marżę. Działamy w gospodarce rynkowej. Każdy z tych sektorów musi osiągać dodatni wynik.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Zgadzam się z panem przewodniczącym, że na rynku zbożowym nie ma ani żadnej zmowy, ani żadnych wywrotowych działań. Uważam, że cena zboża jest ceną godziwą, odzwierciedlającą koszty produkcji.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">W ślad za tym musi iść cały łańcuch rozliczeń ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Jeżeli będą państwo postrzegać cenę pieczywa w relacjach nieekonomicznych, a będziemy ją postrzegać w relacjach politycznych, to będziemy mieli takie wypowiedzi, jakie mamy do tej pory. Przykro mi, ale muszę to powiedzieć w tym miejscu, nie pamiętam od dawnych czasów ministra, który nie wypowiadałby się na temat cen pieczywa.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Już w czerwcu producenci zbóż wypowiadają się, że zbiory będą słabe. Już to przewidują, ale mówią, że pieczywo nie powinno podrożeć. Skąd to się bierze? Porzućmy ten utarty schemat, niemający uzasadnienia ekonomicznego. Piekarze, aby te poglądy zdementować, poprosili o spotkanie z panem ministrem Sawickim. Spotkanie to odbyło się 9 września. Wyjaśniliśmy sobie, kto odpowiada za cenę pieczywa. Tam podnosiliśmy, że nie możemy przyjąć takich rozliczeń, że najpierw mówimy o cenie zboża, a na końcu, cichutko, o cenie chleba. A przecież są cztery działy produkcyjne, za które piekarze nie odpowiadają, na które nie mają wpływu.</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Każdy realizuje swoje działania. Podczas spotkanie z panem ministrem uzasadnialiśmy, że nie zgadzamy się z takim rozliczeniem, które polega na udziale zboża w chlebie, nie wypowiadam się, czy to jest udział kosztowy, czy ilościowy. Można mówić o udziale mąki w chlebie, bo to jest ważne, z punktu widzenia naszych technologii i polskich norm. Chcę powiedzieć, że aby wypiec 1kg chleba potrzebne jest 80 dkg mąki.</u>
<u xml:id="u-48.11" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Każdy może zrobić taki rachunek prawidłowo. Mówmy o zawartości mąki w chlebie. Podwyżka cen mąki musi wpływać na końcową cenę chleba. To prosty mechanizm ekonomiczny, jeżeli cena chleba jest niższa, cena mąki jest niższa, to udział mąki w cenie jest proporcjonalnie mniejszy. Jeżeli teraz cena mąki została podwyższona, praktycznie, od 80% do 100%, a chleb podrożał w granicach 10%, maksymalnie 15%, to udział kosztów mąki w cenie zbytu netto chleba wzrósł do ponad 30%.</u>
<u xml:id="u-48.12" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Jeżeli mamy takie obciążenie kosztowe, to czy namawianie nas, żebyśmy nie podnosili cen chleba, może nas od tego powstrzymać? Nie jesteśmy dotowanymi przedsiębiorstwami. Musimy generować zysk.</u>
<u xml:id="u-48.13" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Chcę poinformować, że w kraju produkcją chleba zajmuje się dwanaście tysięcy przedsiębiorstw, dużych, średnich, maleńkich. Rynek chleba jest wart 12 mld zł. A więc musimy o to dbać.</u>
<u xml:id="u-48.14" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Czy były jakieś kłopoty z dostawami chleba? Nie było. My zabezpieczamy ciągłe dostawy, kiedy wszyscy śpią, odpoczywają, my pracujemy. Musimy realizować wyniki z zyskiem, bo musimy opłacić ludzi.</u>
<u xml:id="u-48.15" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Dlaczego piekarze nie opuścili ceny? Cena chleba nie była weryfikowana od 2007 roku. Przez trzy lata nie była zmieniana.</u>
<u xml:id="u-48.16" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Nie będę zabierać państwu czasu, ale udowadnialiśmy, na spotkaniu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, co podrożało i w jakim stopniu wpłynęło to na cenę chleba. Proszę zauważyć, jak my zachowujemy się na rynku. Kiedy rośnie cena mąki, np. przez trzy miesiące, to dopiero po tym okresie podnosimy cenę. Nie dlatego, że nie możemy tego zrobić, tylko nie chcemy. Chcę państwu powiedzieć, że jesteśmy jedynym sektorem w branży spożywczej, a nawet, w całej gospodarce, w którym produkcja spada. Spada spożycie chleba i spada produkcja chleba. W ślad za tym będzie spadało zapotrzebowanie na mąkę konsumpcyjną i zboże. W związku z tym, nie jesteśmy zainteresowani podnoszeniem cen chleba. Mówię tu o chlebie, jako o głównym asortymencie pieczywa.</u>
<u xml:id="u-48.17" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Chciałbym, abyśmy odeszli od politycznego podejścia. Chleb nie może być wskaźnikiem poziomu inflacji, poziomu zamożności, itd.</u>
<u xml:id="u-48.18" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Wiemy, że powinniśmy sprzedawać chleb po możliwie najniższych cenach, ale muszą one być uzasadnione. Jeszcze raz powtarzam, że odpowiadamy za ten jeden odcinek produkcji.</u>
<u xml:id="u-48.19" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Mam również pytanie do pana ministra. Nie będę komentować tego, że spotkaliśmy się z wieloma przykrymi uwagami, kiedy mówiłem, czy nie warto zastanowić się, czy nie uruchomić rezerw, żeby nie doszło do podwyżek cen zboża, a tym samym mąki. Wszyscy państwo wiedzą, że podwyżka cen nie wynika z tego, że są mniejsze zbiory, tylko jakość pszenicy na cele konsumpcyjne jest tak niska, że ona musi wywołać podwyżkę kosztów, a w następstwie tego, podwyżkę cen chleba. Odpowiedź była negatywna. Dzisiaj dowiadujemy się, że jednak możliwe było uruchomienie rezerw.</u>
<u xml:id="u-48.20" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Jeżeli już do tego dochodzi, to ja mam pytanie. Nie mam wiedzy na ten temat, ale prawdopodobnie, jak mniemam, w rezerwach jest najlepszej jakości zboże. Jeśli mielibyśmy uruchomić rezerwy na cele paszowe, to, czy takie działanie byłoby logiczne i uzasadnione, w sytuacji, kiedy brakuje właśnie zboża konsumpcyjnego? Czy nie powinien zaistnieć tutaj mechanizm pewnej podmiany, po prostu? Zrównoważyłoby to rynek w dalszej perspektywie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PrzewodniczacyposelJozefKlim">Rozumiem, że zamykam dyskusję. Czy pan minister chciałby wypowiedzieć się na temat uwag, które tu padły i odpowiedzieć na pytania? Bardzo proszę, pani ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Panie przewodniczący, szanowni państwo, ceny są powszechnie wszystkim znane. Do ostatniej wypowiedzi chciałbym tylko dodać pewne wartości. Absolutnie nie chciałbym, żeby było to odebrane jako pewna złośliwość. Jednak proszę popatrzeć, mamy ceny ziarna, cenę mąki, pszenicy i żyta, udział ceny ziarna w cenie produktu, np. w chlebie żytnim. W roku 2006 i w roku 2007 było to 13,9%, w roku 2007 i w roku 2008 było to 15,7%, w roku 2008 i w roku 2009 było to 12,1%, w roku 2010 było to 10,6%. Jest to udział ceny ziarna w cenie chleba na półce sklepowej.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Te proporcje, w przypadku bułki pszennej, to 6,2%. Przypominam, jest to udział ceny zboża w cenie produktu finalnego, na półce sklepowej. Bardzo podobnie kształtują się proporcje w chlebie mieszanym, około 10,6%.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Jeśli chodzi o udział kosztów zakupu ziarna w cenie mąki piekarniczej, to dzisiaj, w przypadku mąki pszennej jest to 65,8%, w przypadku mąki żytniej 51%.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Oczywiście, nikt z nas nie decyduje o tych cenach, które są na półce, w sklepie. Wiele czynników o tym decyduje. Czynnik handlowy na samym końcu decyduje, jaka będzie cena prawdziwego chleba. Nie mówię o różnych chlebach, bo nie wszystkie chleby tyle samo mąki zawierają. Ci, którzy produkują prawdziwy chleb, z odpowiednią ilością mąki, który trzeba jeść i można jeść, tracą, natomiast wiele jest wyrobów, nazwałbym to, chlebopodobnych czy bułkopodobnych. Niszczy to porządnych piekarzy, porządne firmy, a pośrednio, także i naszych rolników.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Jeśli chodzi o ilość skupionego zboża, to od lipca do końca września skupiliśmy około 2250 tys. ton pszenicy konsumpcyjnej i żyta konsumpcyjnego. Za ostatnie dni jeszcze nie mamy dokładnych danych, ale myślę, że było 3000 tys. ton. W każdym razie, w najbliższych dniach października taki skup będzie osiągnięty.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Odpowiadając na pytanie o przeznaczenie zbóż z interwencji, to najwięcej mamy jęczmienia. W wielu przypadkach jęczmień przeznaczany jest na kaszę jęczmienną, którą najczęściej wykorzystuje najuboższa ludność. Nie ma zagrożenia, że pszenica z zapasów pójdzie na pasze, bo jest ona najwyższej jakości. Myślę, że nikt, z przyczyn, po pierwsze, ekonomicznych, a po drugie, z powodu logiki postępowania, nie pozwoliłby sobie na coś takiego. Część jęczmienia może pójść na potrzeby paszowe, natomiast większość, myślę, że 90%, zostanie przeznaczona na kaszę lub podobne wyroby.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Obowiązkiem państwa jest, żeby rezerwy były jak największe. Natomiast trzeba podkreślić małe zrozumienie, gdy trzeba zainwestować pieniądze w zapasy zboża, zamrozić pieniądze. Małe jest zrozumienie w różnych ośrodkach. Można powiedzieć tak: niech rolnicy ponoszą koszty. Z kolei rolnicy mówią, żeby przetwórcy ponosili koszty przechowywania. Piekarze z kolei mówią znowu, żeby koszty ponosili rolnicy. Jest to takie odbijanie piłki, bo przechowywanie wiąże się z kosztami i to całkiem sporymi.</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Niestety, ten rok pokazał, że zboże jest bardzo słabej jakości. Część firm zakupiła wcześniej zboże, po bardzo niskich cenach. Mają pełne magazyny i dzisiaj zwyczajnie wykorzystują sytuację. Ale to już inna sprawa.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Odpowiadając na pytanie o mechanizmy interwencyjne w całej Unii Europejskiej, to mądralom, którzy mówią, że nie są potrzebne pieniądze na unijną politykę rolną i twierdzą, że, po co produkować w Europie, lepiej importować z innych krajów, bo w Europie nie opłaca się, odpowiem, że trzeba być naiwnym, żeby wierzyć, że ktoś nam taniej sprzeda jak jest kryzys. Te bzdury o opłacalnym imporcie powielają często ludzie z tytułami. To tyle, dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Czy mógłbym zająć jeszcze chwileczkę?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PrzewodniczacyposelJozefKlim">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Panie ministrze, z pełnym szacunkiem, ale wcześniej już mówiłem, że naprawdę, nie możemy przeprowadzać takiego ekonomicznego rachunku. Nie możemy przyrównywać ceny zboża do ceny chleba. Pośrodku są młynarze, którzy realizują swoje koszty, swoje marże. Rachunek ekonomiczny jest tylko wtedy uzasadniony, jeżeli przeprowadzimy go na podstawie ceny mąki. Inne propozycje mogą służyć do jakichś symulacji, ale one nie obrazują prawdziwego rachunku ekonomicznego. Jest to, naprawdę, mylne.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Bardzo proszę posłów, zrezygnujmy z takiego liczenia. Proszę mi uwierzyć. Jeżeli mi nie wierzycie, to proszę zapytać ludzi mądrzejszych ode mnie. Jestem ekonomistą i wiem, co mówię. Nie wolno robić takiego przełożenia, tak stawiać problemu.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Jeszcze jedno, wspomniał pan minister o pieczywie. Chcę powiedzieć, że nie da się upiec pieczywa, nawet najgorszego, bez mąki. Można dołożyć ziarna, jakichś innych składników, natomiast nie da się upiec pieczywa bez mąki. Ja to powiedziałem.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Powiedziałem, że zgadzam się z tym, znam te wyliczenia, że jeśli chodzi o wysokocenowe gatunki pieczywa, udział mąki, ilościowy i kosztowy, jest mniejszy dla osiągnięcia celu. Taka jest relacja.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyPiekarstwaiCukiernictwaMaciejMielczarski">Nie wyciągajmy spod stołu argumentów. Prosiłbym o rzetelność, rzetelność rachunku i rzetelność oceny naszej pracy, jako producentów pieczywa. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Dyskusja jest chyba jakaś śpiąca. Chcę powiedzieć, że dobrze byłoby, abyśmy wykorzystali swoją wiedzę i mówili, że się kombinuje tam, gdzie się kombinuje i podejmuje złe decyzje. Jeżeli od zeszłego roku, od stycznia, można było kupować dobrą pszenicę po 500 zł/t, to, po co sprzedawano pszenicę z rezerw po 470 zł/t? Jaki był powód? Rynek był zapchany zbożem, była dobra jakość zboża, a wystawiono pszenicę i pojechała po 470 zł/t. Kompletnie bez sensu.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Ktoś mi odpowie, że było tylko 30 tys. ton. Ale był zły sygnał. Niech ktoś mi to wytłumaczy. Kiedyś ktoś by powiedział, panie, albo pan ukradł, albo pan się nie nadajesz. Powinniście się zdecydować, dlaczego podjęliście tę decyzję. Albo zakombinowaliście z kimś, albo nie umiecie. Macie wybór. Ja zakładam, że nie potraficie, bo wtedy nie było żadnego uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Dlaczego Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi zgodził się na to? Czy musiał potwierdzić decyzję Ministra Gospodarki i wyrazić zgodę na sprzedaż? Jak to się stało? To było kompletnie bez sensu.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Dzisiaj trzeba było te 30 tys. ton, 50 tys. ton, 60 tys. ton – nie wiem ile, bo to jest tajemnicą, o której wszyscy wiedzą – sprzedać. Sprzedalibyście po 850 zł. Budżet by zarobił, agencja miałaby pieniądze, byłaby kasa. Pieniądze byłyby zgromadzone gdzieś, na koncie, może kiedyś trzeba będzie coś kupić.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Wtedy, naprawdę, to były złe decyzje. Nie uzdrowiono by do końca rynku, ale chociaż spróbowano by nie popełnić błędu.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Jeszcze jedno, staraliśmy się, pod koniec naszych rządów, żeby rezerwy, które są i były w państwowych magazynach składano w magazynach Elewarru. Żeby ożyła państwowa firma. Żeby działała na rynku.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Po co było sprzedawać? Nie sprzedaje się czegoś, jak jest coś niepotrzebne. Agencja Rynku Rolnego ma za zadanie sprowadzać, jak są zagrożenia. Teraz ceny winduje się, nie dużo można, ale trochę.</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Są to błędy, za które wszyscy zapłacimy.</u>
<u xml:id="u-54.8" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Pamiętam, za moich czasów też był taki jeden, w moim rządzie, w rządzie PiS, który wystawił na sprzedaż półtusze. Ale zadaniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie było pisanie do niego pisma, tylko wejście do gabinetu i powiedzieć „chłopie, jak się z tego nie wycofasz, to policzymy się inaczej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturLawniczak">Specjalnie podajemy udział ziarna w cenie produktu finalnego, bo o to pytają media. Media pytają, jak wzrost cen zboża wpłynie na cenę chleba. Jest to uproszczenie, ale trudno innymi danymi operować. Chyba większość konsumentów rozumie, o ile podniesie się cena np. bułki, gdy rośnie cena zboża. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PrzewodniczacyposelJozefKlim">Kończymy nasze posiedzenie. Omówiliśmy punkt drugi. Mam nadzieję, że nie będzie zgłoszeń do punktu trzeciego, sprawy bieżące.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#PrzewodniczacyposelJozefKlim">Wyczerpaliśmy porządek obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>