text_structure.xml
64.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Witam wszystkich. Otwieram posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. Stwierdzam kworum. Stwierdzam przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia wobec nie wniesienia do niego zastrzeżeń. Informuję, że porządek dzienny oraz materiały zostały państwu dostarczone na piśmie. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Przystępujemy do realizacji punktu 1 porządku – pierwsze czytanie i rozpatrzenie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o sporcie kwalifikowanym. Proszę pana posła Jacka Falfusa o uzasadnienie projektu w imieniu wnioskodawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselJacekFalfus">Po wielu latach starań sportowców, którzy w 1984 r. uczestniczyli w zawodach „Przyjaźń ’84” przedkładamy Sejmowi projekt zawierający bardzo istotną zmianę w ustawie o zmianie ustawy o sporcie kwalifikowanym. Zmiana ta dotyczy wyrównania krzywd – sądzę, że jest to najlepsze słowo – sportowcom, którzy ze względów politycznych nie mogli uczestniczyć w XXIII Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles, a w zamian za to uczestniczyli w zawodach „Przyjaźń ’84”, które zafundował im ZSRR i inne „demoludy”.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PoselJacekFalfus">Pozwolę sobie przedstawić uzasadnienie, które jest krótkie i adekwatne do przepisów tej ustawy. Poselski projekt ustawy o zmianie ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o sporcie kwalifikowanym (Dz.U. z 2005 r. nr 155, poz. 1298) przewiduje nowelizację jej art. 38 poprzez dodanie nowego ust. 1a. Proponowany przepis przyznaje uprawnienia do świadczenia pieniężnego określonego w art. 38 ust. 1 ustawy osobom, które otrzymały co najmniej 1 medal podczas zawodów „Przyjaźń ’84”. Obecnie świadczenie to przysługuje osobom, które zdobyły co najmniej 1 medal na igrzyskach olimpijskich oraz spełniają warunki określone w art. 38 ust. 1 pkt. 2-6. Uprawnienie to a contrario nie przysługuje osobom, które zdobyły medale podczas zawodów „Przyjaźń ’84”.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PoselJacekFalfus">Ten stan prawny wydaje się nie do zaakceptowania z następujących powodów: zawody „Przyjaźń ’84” zostały zorganizowane w ZSRR w 1984 r. dla państw socjalistycznych, jako swoista rekompensata za wymuszony bojkot igrzysk olimpijskich w Los Angeles. Brała w nich udział reprezentacja PRL, która ze względu na faktyczne uzależnienie Polski od ZSRR nie mogła uczestniczyć w XXIII Igrzyskach Olimpijskich. Zawody te miały charakter bardzo zbliżony do igrzysk olimpijskich, a jedyną różnicą było ograniczenie kręgu uczestników do reprezentantów państw socjalistycznych. Brali w nich udział również bardzo nieliczni reprezentanci innych krajów, którzy z własnej woli i na własny koszt przyjechali do Moskwy.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PoselJacekFalfus">W związku z powyższym, wyłączenie osób, które uzyskały medale na zawodach „Przyjaźń ’84” z kręgu uprawnionych do otrzymania świadczenia pieniężnego nie daje się pogodzić z konstytucyjnymi zasadami równości i sprawiedliwości społecznej. Nie ulega wątpliwości, że obecny stan prawny dyskryminuje uczestników wymienionych zawodów, a tym samym pozostaje w sprzeczności z art. 32 ust. 1 Konstytucji RP. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, zróżnicowanie sytuacji prawnej podmiotów jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy występuje między nimi cecha relewantna. Cechą tą nie może być udział w zawodach „Przyjaźń ’84”, skoro miały one charakter identyczny z igrzyskami olimpijskimi.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PoselJacekFalfus">Projekt zmienia sytuację prawną osób, które spełniają warunki określone w art. 38 ust. 1a, a nie są uprawnione do pobierania świadczenia pieniężnego na podstawie art. 38 ust. 1. Projekt nie reguluje zagadnień objętych prawem europejskim. Z powyższych przyczyn uchwalenie ustawy w kształcie proponowanym przez wnioskodawców wydaje się potrzebne i konieczne.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PoselJacekFalfus">W załączniku zostały podane informacje o kosztach całego przedsięwzięcia. Chcę też powiedzieć, że po zasięgnięciu opinii innych osób, które są podpisane pod tym projektem, w czasie pierwszego czytania wniosę poprawkę, która uczyni zadość warunkowi narzuconemu przez rząd. W stanowisku rządu czytamy: „Problem zawodów «Przyjaźń ’84» dotyczy 67 sportowców, którzy uzyskali kwalifikacje na igrzyska olimpijskie w Los Angeles w roku 1984 i startując na «olimpiadzie zastępczej» zdobyli medale. Zawody «Przyjaźń ’84» zostały zorganizowane w ZSRR dla państw socjalistycznych itd.”.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PoselJacekFalfus">Projekt poselski ma tę wadę, że nie określa jednocześnie, iż zawodnicy, którzy mają dostać wynagrodzenie za zdobycie medalu olimpijskiego, powinni wcześniej uzyskać oczywiście nominacje olimpijską. W związku z tym chcę powiedzieć, że w imieniu własnym i tych, którzy są podpisani pod projektem, wniosę poprawkę, która będzie brzmiała mniej więcej tak: w art. 1 ust. 1a nadaje się brzmienie: „1a. Świadczenie przysługuje także reprezentantom Polski, którzy zostali zakwalifikowani do udziału w igrzyskach olimpijskich w Los Angeles w 1984 r., zdobyli co najmniej 1 medal w zawodach „Przyjaźń ’84” i spełniają warunki określone w ust. 1 pkt 2-6.”. Przyznaję rację stronie rządowej, jest to niedopatrzenie z naszej strony, bo gratyfikacje pieniężne mogą dotyczyć tylko tych osób, które przed zdobyciem medalu w Moskwie uzyskały nominację olimpijską na olimpiadę w Los Angeles, ale w niej nie uczestniczyły. Autopoprawkę w tej sprawie złożymy w odpowiednim czasie.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PoselJacekFalfus">Mamy oczywiście różnego rodzaju uzasadnienia do tego projektu ustawy, otrzymaliście państwo różne opinie, a więc nie będę ich w tej chwili omawiał, chyba że państwo sobie tego życzą.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PoselJacekFalfus">Chcę powiedzieć jeszcze raz, że przez wiele lat nie rozwiązano sprawy niedotrzymania przez państwo polskie obietnicy dania tym ludziom satysfakcji moralnej i materialnej. Wtedy mówiono, jedźcie do Moskwy, a my wam to wynagrodzimy. Tej nagrody nigdy nie było. Nie otrzymali nagrody moralnej i materialnej sportowcy, którzy w 1984 r. zakwalifikowali się do udziału w XXIII Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles, ale z powodu ich zbojkotowania przez Rosję sowiecką, PRL i inne państwa socjalistyczne, z wyjątkiem Rumunii, uczestniczyli tylko w moskiewskich zawodach alternatywnych „Przyjaźń ’84”, gdzie zdobyli medale. Pozbawienie polskich sportowców udziału w olimpiadzie dokonało się bez ich zgody i pytania o ich zdanie. Grupa wybitnych sportowców poniosła stratę bez swojej winy, wyłącznie z powodu naszej ówczesnej zależności od ZSRR. Zarówno z moralnego, jak i sportowego punktu widzenia trudno pogodzić się z dyskryminacją tych osób, które padły ofiarą politycznych manipulacji, w wyniku których zostały pozbawione, mimo ogromnej pracy włożonej w przygotowania, możliwości udziału w prawdziwych igrzyskach olimpijskich i skazane na ich erzac.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PoselJacekFalfus">Obarczenie sportowców skutkami tej decyzji wydaje się sprzeczne z fundamentalną aksjologią III Rzeczypospolitej i wartościami humanistycznymi, które stanowią jej podstawę. Takie stwierdzenie czytamy również w opinii prof. dra hab. Mariana Filara, który pisze dodatkowo, że najwyższy czas naprawić krzywdę osób, które uzyskały nominacje olimpijskie i medal w zawodach „Przyjaźń’84”, a zostały pozbawione satysfakcji materialnej w postaci świadczeń socjalnych. Ta opinia nie została przygotowana na zamówienie Komisji czy Sejmu, jest to opinia, którą uzyskał pan Jan Falandys, który od wielu lat stara się o załatwienie tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Proszę pana ministra o przedstawienie opinii rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSportuRadoslawParda">Stanowisko rządu jest oczywiście przychylne, ponieważ jest wielka potrzeba uregulowania tej kwestii. Cieszymy się, że pan poseł Jacek Falfus już wniósł poprawkę, która ogranicza liczbę sportowców, co było postulatem rządu.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSportuRadoslawParda">Drugi nasz postulat, który podajemy na końcu stanowiska, dotyczy terminu wejścia ustawy w życie, proponujemy, aby był to dzień 1 lipca 2007 r. Wynika on ze sprzeciwu ministra finansów wobec zwiększania wydatków budżetowych w pierwszym półroczu. Gdyby nie zgoda na termin 1 lipca, to stanowisko rządu byłoby negatywne. Warto zrobić ten mały kroczek do tyłu, aby zrobić duży skok do przodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselJacekFalfus">Chcę powiedzieć, że wyliczone koszty całego przedsięwzięcia wyniosą rocznie, podano tę kwotę w uzasadnieniu rządowym, 1.913.753 zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Dokładnie wyliczono to tak: 67 osób razy 2.380,29 zł razy 12 miesięcy, co daje razem kwotę 1.913.753,16 zł.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Otwieram dyskusję, proszę o zadawanie pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Poselski projekt ustawy dotyczący przyznania świadczeń byłym medalistom zawodów „Przyjaźń ’84” jest istotny z punktu widzenia zadośćuczynienia osobom, które zostały pozbawione możliwości udziału w igrzyskach olimpijskich. Według mojego rozeznania zadośćuczynienie za decyzję polityczną, którą podjęło państwo, a wykonała organizacja pozarządowa, jaką jest Polski Komitet Olimpijski, należy się wszystkim osobom, które uzyskały nominacje do udziału w igrzyskach olimpijskich w Los Angeles. Jeśli argumentujemy, że jest to rekompensata za wymuszony bojkot igrzysk olimpijskich w Los Angeles, to dotyczy to wszystkich, którzy zostali wymienieni w załączniku przedstawionym przez PKOl. Według mojego, może niedokładnego wyliczenia, jest to 147 osób, które zostały pokrzywdzone w wyniku decyzji politycznych państwa.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dla części tych osób, na otarcie łez, zorganizowano zawody „Przyjaźń’84”, dlatego projekt dotyczy tylko tych, którzy w nich uczestniczyli i zdobyli medale. Sam PKOl napisał: „w świetle przepisów MKOl i Karty Olimpijskiej, zawodów przyjaźni nie można określać mianem igrzysk olimpijskich”. Uważam, że w trakcie prac nad tą ustawą, dla czystości określonych rozwiązań, nie powinniśmy nazywać świadczenia dla medalistów zawodów przyjaźni, świadczeniem olimpijskim. Musimy znaleźć inne określenie, inny rodzaj świadczenia, który będzie dotyczył tylko i wyłącznie tych zawodów. Nazywanie tego świadczeniem olimpijskim nie ma uzasadnienia merytorycznego i formalnoprawnego, bo przecież nie była to żadna zastępcza olimpiada, były to zawody urządzone na osłodę, była to decyzja czysto polityczna.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Druga sprawa, trzeba na to pytanie odpowiedzieć w czasie prac parlamentarnych, bo w uzasadnieniu podkreślacie państwo, że to rozwiązanie dyskryminuje uczestników wymienionych zawodów, a tym samym pozostaje w sprzeczności z art. 32 ust. 1 Konstytucji RP. Skoro tą decyzją pokrzywdzonych zostało 147 obywateli PRL, to dlaczego rekompensatę ma uzyskać tylko 67?</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Po drugie, kwestia nazewnictwa. Myślę, że nie będziemy toczyć sporów na temat tego określenia, ale dla czystości przepisów musi być to nowe określenie, które co najwyżej będzie uwzględniało warunki, które musi spełnić taka osoba, aby otrzymać rekompensatę. Dodatkowy warunek, o którym mówił poseł wnioskodawca, czyli nominacja olimpijska, odróżnia to rozwiązania od tego, które już jest w ustawie o sporcie kwalifikowanym, a dotyczy medalistów olimpijskich – tam takiego warunku nie ma. To jest dodatkowy wyróżnik, który powoduje, że powinien tu być nowy punkt czy rozdział, który będzie mówił tylko i wyłącznie o medalistach zawodów przyjaźni.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chcę się zwrócić do pana przewodniczącego z prośbą, aby zarówno rząd w swoim stanowisku, jak i ekspert konstytucjonalista odpowiedział nam, czy rzeczywiście jest tak, jak państwo piszecie w swoim projekcie. Nie ulega wątpliwości, że obecny stan prawny dyskryminuje wymienionych zawodników, a tym samym pozostaje w sprzeczności z art.32 ust. 1 Konstytucji RP. To jest bardzo poważna teza i dlatego chciałbym mieć jej potwierdzenie albo inne propozycje. Dlatego proszę, żebyśmy zwrócili się do konstytucjonalistów z Biura Analiz Sejmowych, aby przygotowali 2-3 ekspertyzy na temat – żeby były one z różnych źródeł – czy to jest zasadnicza przesłanka i argument konstytucyjny. Jeśli tak jest, to oczywiście wzmacnia to projekt.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Kolejna kwestia, o której chcę powiedzieć, to sprawa dotycząca środków finansowych. Panie ministrze, proszę mi wskazać w budżecie państwa środki finansowe na ten cel. Zdążyłem przeczytać informację o budżecie na rok 2007, którą pan minister nam przysłał, na stronie 17 czytamy: „Pozostała działalność. Świadczenia olimpijskie w kwocie 7305 tys. zł, co stanowi 106% planu po zmianach”. Te pieniądze są przeznaczone dla 257 byłych olimpijczyków uprawnionych do świadczeń na podstawie ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. 1300 tys. z tej kwoty jest przeznaczone na świadczenia dla medalistów paraolimpijskich. Nie ma tu żadnej wzmianki o pieniądzach na cel określony w tym projekcie. Jeśli rząd popiera jakieś rozwiązanie, to powinien być konsekwentny, chyba że zamierza w trakcie prac utworzyć stosowną rezerwę celową. Tak zrobiliśmy w poprzednim roku w kwestii świadczeń paraolimpijskich. Z inicjatywy posłów wprowadzono rezerwę celową o stosownej nazwie. Tak można zrobić, ale tym razem rząd nie był konsekwentny i nie przygotował w budżecie rezerwy na ten cel. Ktoś powie: nie ma podstawy prawnej dla takich działań. Szanowni państwo, co roku nie ma podstawy prawnej do przeprowadzenia waloryzacji, a jednak rząd przygotowuje rezerwę budżetową, bo zamierza wnieść jakiś projekt. W związku z powyższym twierdzę, że jeżeli państwo popieracie ten projekt, to w budżecie państwa powinny być przewidziane środki finansowe na jego realizację.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan przewodniczący powołał się na opinię prof. Mariana Filara, ale, po pierwsze, nie jest ona dla nas dostępna, po drugie, jak pan przewodniczący powiedział, mówi ona o świadczeniach socjalnych. Natomiast świadczenie olimpijskie, którego dotyczy ustawa o sporcie kwalifikowanym, nie jest świadczeniem socjalnym i nie ma nic wspólnego z sytuacją materialną beneficjentów. To jest forma podziękowania przez państwo sportowcom, którzy je reprezentowali, zdobywali medale i promowali Polskę. Mówienie o tym, że jest to forma zadośćuczynienia, że jest to jakieś świadczenie socjalne, jest nie na miejscu, bo świadczenie olimpijskie nie jest świadczeniem socjalnym, zarówno w świetle obowiązujących przepisów, jak i tych, które są w projekcie ustawy. Nie jest to świadczenie socjalne, bo nie ma ono związku z sytuacją materialną sportowca i jest świadczeniem dożywotnim.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Konkludując, po pierwsze, ta ustawa powinna całościowo rozwiązywać kwestię zadośćuczynienia osobom, które w wyniku decyzji politycznych zostały pozbawione udziału w igrzyskach olimpijskich. Według listy, którą przedstawił PKOl, jest to około 150 osób.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Po drugie, jeśli wnioskodawcy – rząd podziela to stanowisko – uważają, że spośród pokrzywdzonych trzeba wyróżnić tych, którzy zdobyli medale na zawodach przyjaźni i mieli nominacje olimpijską, to trzeba to świadczenie nazwać inaczej, bo PKOl wyraźnie mówi, że nie wolno tych zawodów określać mianem igrzysk olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Po trzecie, bardzo ważna sprawa, zagwarantowanie środków finansowych na realizację przepisów tej ustawy. To nie może być ustawa wirtualna, która da nadzieję kolejnej grupie ludzi, ale nie będzie miała zabezpieczenia finansowego. Dzisiaj ten projekt ustawy ma pozytywną opinię rządu, ale nie ma zabezpieczenia finansowego w projekcie budżetu złożonym w Sejmie. Pieniędzy tych nie ma również w budżecie resortu.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Myślę, że w trakcie prac nad tym projektem, tak jak było z ustawą dotyczącą świadczeń dla medalistów igrzysk paraoplimpijskich i Światowych Igrzysk Głuchych, podkomisja znajdzie kompleksowe rozwiązanie tego problemu. Świadczenie powinny dostać wszystkie osoby, które zostały pozbawione szans udziału w igrzyskach olimpijskich. Jeśli wolą rządu i posłów jest szczególne wyróżnienie medalistów zawodów przyjaźni, to też trzeba to zrobić w określony sposób.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Ostatnia kwestia, o której mówił pan przewodniczący – z informacji, które otrzymaliśmy od rządu wynika, że medaliści zawodów przyjaźni zostali w 1984 roku przyjęci przez najwyższe władze polityczne i państwowe, że zostali wyróżnieni odznaczeniami państwowymi, że otrzymali różne formy wsparcia – koledzy mówią o talonach na samochód – czyli zostali potraktowani tak samo jak medaliści wcześniejszych igrzysk olimpijskich. Dopiero później wprowadziliśmy przepisy o świadczeniach olimpijskich dla medalistów igrzysk olimpijskich. Medaliści zawodów moskiewskich nie zostali nimi objęci, bo nie brali udziału w igrzyskach olimpijskich. Zostali pozbawieni szans medalowych na igrzyskach olimpijskich, a tym samym zostali pozbawieni prawa do świadczenia, które zostało uchwalone.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Proponuję, żebyśmy kontynuowali prace w podkomisji, oczywiście przy udziale strony rządowej, bo trzeba dokonać wyliczeń finansowych, zasięgnąć opinii konstytucjonalistów, jak też powołać 2-3 ekspertów z grupy tych zawodników, którzy byli wówczas na zawodach przyjaźni. Ewentualnie trzeba będzie powołać innych ekspertów, którzy pomogą nam w pracy, żebyśmy nie popełnili błędu i nie przygotowali ustawy, która trafi do Trybunału Konstytucyjnego, bo nie będzie zapewniała równych szans wszystkim poszkodowanym, którzy uzyskali nominację olimpijską.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselJacekFalfus">Pan poseł Tadeusz Tomaszewski mówi dokładnie to samo, co mówił 3-4 lata temu, kiedy staraliśmy się załatwić tę sprawę. Może teraz mówi trochę inaczej, ale wychodzi na to samo. Chcę powiedzieć, że niechęć uregulowania tej sytuacji wynika, w moim odczuciu, chyba tylko z pobudek politycznych. Trudno znaleźć inne przyczyny uniemożliwiające uregulowanie tej sytuacji. Przecież mówimy o tym, że chcemy zadośćuczynić. Oczywiście świadczenie socjalne było przejęzyczeniem, bo wiadomo, że nie chodzi o świadczenie socjalne, tylko o świadczenie pieniężne dokładnie takie samo jak dla innych medalistów. Ale dlaczego takie samo? Ano dlatego, że ci, którzy dostali nominację i nie pojechali na olimpiadę, są pokrzywdzeni. Wszyscy są pokrzywdzeni w sensie moralnym i sportowym, bo mogli zobaczyć całkiem inny świat sportowy niż to, co zobaczyli w czasie moskiewskiego erzacu. W tym kontekście wszyscy są pokrzywdzeni.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselJacekFalfus">Na każdej olimpiadzie są zwycięzcy i idea jest taka, że nagradza się zwycięzców na olimpiadzie. Jeżeli uznamy, że mistrzostwa „Przyjaźń’84” w wielu dyscyplinach sportu przewyższały nawet zawody olimpijskie, dlatego że kraje socjalistyczne dominowały w tym czasie w niektórych dyscyplinach sportu, możemy relatywnie przyjąć, że wszystkie te osoby, które zdobyły nominacje olimpijskie i zdobyły medal, mogą otrzymać takie samo wyróżnienie. Jest jednoznaczne, że poprzez wprowadzenie takiego przepisu dodajemy do olimpijczyków, którzy zdobyli medale i dostają świadczenia pieniężne, grupę osób, które zostały pokrzywdzone tylko dlatego, że na olimpiadę nie mogły pojechać, a przecież uzyskiwały wyniki równie dobre, a często nawet lepsze. Nie można zajmować się każdym z osobna, bo wtedy nigdy z tego dołka nie wyjdziemy. Chcemy załatwić sprawę całościowo, a w związku tym przepis nawiązujący do artykułu, który mówi o medalistach olimpijskich, jest, moim zdaniem, jak najbardziej słuszny, ponieważ ta rekompensata ma mieć również charakter moralny. Ma pokazać tym ludziom, że traktujemy ich tak jak medalistów olimpijskich. Taki jest sens tego przepisu, rekompensata moralna dla tych zawodników.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie przewodniczący, powiedziałem to samo, co pan próbował wytłumaczyć. Po pierwsze, opowiadam się za odrębnym uregulowaniem tego świadczenia dla medalistów „Przyjaźń ’84”, ale nie może się ono nazywać świadczeniem olimpijskim tylko świadczeniem za zdobycie medalu w zawodach przyjaźni. Oczywiście jego wysokość powinna być taka sama jak dla olimpijczyków. Po drugie, powiedziałem, że projekt nie obejmuje tych, którzy nie są medalistami. W czasie prac powinniśmy również spróbować znaleźć dla nich formę jednorazowej rekompensaty.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W związku z powyższym proszę mi nie mówić, że na coś się nie zgadzam, bo gdybym się nie zgadzał, to zgłosiłbym wniosek o odrzucenie projektu, a tego nie robię. Chcę tylko, żebyśmy nad nim popracowali merytorycznie, żeby ta ustawa nie naraziła się na zarzut niekonstytucyjności. Jeżeli chodzi o grupę zawodników przyjaźni, to jeśli wnioskodawca uważa to za stosowne i rząd chce to poprzeć, to ja również będę wspierał ten projekt, ale trzeba ich odróżnić od medalistów olimpijskich, bo ci ludzie nie są medalistami olimpijskimi.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselDariuszOlszewski">Jestem podpisany pod tym projektem zmiany ustawy o sporcie kwalifikowanym, chociaż powiem szczerze, że nie do końca jestem przekonany i dlatego chcę prosić o pewne wyjaśnienia osoby, które uczestniczyły w zawodach „Przyjaźń ’84”, a są obecne na tej sali.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PoselDariuszOlszewski">Mam pytanie, bo powiedziano tu, że jakieś nagrody były wypłacane czy też były jakieś talony. Chcę wiedzieć, czy po tych zawodach otrzymaliście państwo jakieś nagrody rzeczowe i pieniężne.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PoselDariuszOlszewski">Druga sprawa: po części zgadzam z panami Jackiem Falfusem i Tadeuszem Tomaszewskim, bo faktycznie nie była to olimpiada i nie wiadomo, czy ci Polacy, którzy zdobyli medale na zawodach „Przyjaźń ’84”, zdobyliby je również na olimpiadzie. Przypuszczam, że nie wolno tego równać i dlatego mam wielki dylemat, poprzeć czy nie poprzeć ten projekt. Dlatego proszę o odpowiedź szanownych uczestników zawodów „Przyjaźń ’84”, czy jakieś świadczenia finansowe i rzeczowe otrzymali państwo po tych zawodach. Wtedy łatwiej będzie mi podjąć decyzję.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselBoguslawWontor">Na początku chcę oświadczyć, że Sojusz Lewicy Demokratycznej jest za właściwym uregulowaniem tej sprawy, nie jest prawdą, jakobyśmy nie chcieli tego uregulowania.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PoselBoguslawWontor">Zaczęliśmy od akcentów politycznych – nie chciałbym być źle odebrany – i dlatego na początek pozwolę sobie odnieść się do wnioskodawców i zadać im pytanie. Zawsze słyszymy, jak posłowie Prawa i Sprawiedliwości mówią o wielkiej moralności i o zadośćuczynieniu tym wszystkim, którzy potrafili w czasach PRL opierać się ówczesnej władzy. W związku z tym mam pytanie, jak nagrodzimy tych, którzy zbojkotowali zawody przyjaźni i po prostu nie pojechali na nie z pobudek politycznych? Jak wnioskodawcy odniosą się do tych ludzi, którzy po prostu w tych zawodach nie uczestniczyli, którzy w ten sposób manifestowali?</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PoselBoguslawWontor">Drugie pytanie: jeżeli mówimy o równości i o tym, że powinniśmy wszystkich traktować tak samo, to trzeba pamiętać też o tych, którzy zdobyli medale, a nie mieli nominacji. Pozostaje dla mnie pytaniem, co będzie, gdy przyjmiemy ten projekt ustawy, a za kilka miesięcy zgłosi się grupa medalistów zawodów przyjaźni, którzy nie mieli nominacji olimpijskiej, ale otrzymali medale, którzy będą udowadniali, że równość powinna polegać na tym, że oni też powinni otrzymać te świadczenia.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PoselBoguslawWontor">Trzecie pytanie i prośbę kieruję do pana ministra: wszystkie te świadczenia mogą niedługo sięgnąć kwoty, która będzie stanowiła nawet 10% budżetu Ministerstwa Sportu; czy państwo będziecie zabiegali o to, żeby ten budżet o tyle został zwiększony? Nie wyobrażam sobie bowiem, żeby wypłata tych świadczeń miała się odbyć kosztem np. przygotowań olimpijskich czy szkolenia sportowego. Nie na tym powinno to polegać.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PoselBoguslawWontor">Mam nadzieję, panie ministrze, że padnie z pana strony deklaracja, że skoro rząd popiera to rozwiązanie, to, tak jak powiedział pan poseł Tadeusz Tomaszewski, rząd jest przygotowany na to, że o taką kwotę zostanie zwiększony budżet na kulturę fizyczną i sport.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#SekretarzstanuwMSRadoslawParda">Oczywiście wystąpimy w trakcie prac nad tą ustawą o dodatkowe środki. Z naszego punktu widzenia, podobnie jak z punktu widzenia pana posła Bogusława Wontora, jest jak najbardziej uzasadnione, żeby były to dodatkowe środki, a nie kolejne procenty z – jakkolwiek by nie patrzeć – niewielkiego budżetu Ministerstwa Sportu. Będziemy walczyć jak lwy, ale wiemy, że będą kolejne działania o kolejne środki. Jeżeli po przyjęciu tej ustawy będzie grupa osób, które nie otrzymały kwalifikacji, ale zdobyły medale, to też będziemy walczyć, żeby najzwyczajniej w świecie powiększyć nasz budżet o kolejne środki dla sportowców.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Taka dbałość o byłych medalistów brzmi bardzo szczytnie, ale ja sądzę, że debatowanie nad tym obecnie i próbowanie upolityczniania sposobu, w jaki zdobywano wtedy medale, jest zupełnie niepotrzebne. Chodzi przede wszystkim o to, aby zagwarantować świadczenia tym, którzy ich faktycznie potrzebują. Zdobyli medale, ale nie mieli możliwości ze względów politycznych wyjechać na normalną olimpiadę, która odbyła się w Stanach Zjednoczonych, reprezentowali nasz kraj, przygotowywali się do olimpiady, dostali nominacje olimpijskie, a nie mogli tam pojechać.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Istotne jest przede wszystkim to, co mówią ci, którzy chcą reprezentować sportowców, którzy wtedy zdobyli medale, a w chwili obecnej nie mają możliwości normalnego utrzymania się. Jeżeli jest możliwość, żeby państwo usatysfakcjonowało sportowców takimi świadczeniami, to bardzo dobrze. Tak jak tu mówimy, nie można nazywać tego świadczeniami olimpijskimi, zgadzam się z tym, ale ci sportowcy po prostu nie mieli możliwości wzięcia udziału w igrzyskach olimpijskich, choć przez 4 lata, a może i dłużej, przygotowywali się do tej imprezy. Zabieranie im w tym momencie możliwości uzyskania tych środków – a w większości przypadków są to ludzie, którzy ich potrzebują do dalszego spokojnego funkcjonowania – byłoby nieporozumieniem.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Myślę, że wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że należy doprowadzić do tego, aby ci sportowcy, nasi reprezentanci w tamtych latach, po prostu takie środki otrzymali.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselJacekFalfus">Chcę powiedzieć, że to, o czym dyskutujemy, a co jest zapisane w dotychczasowej ustawie o sporcie kwalifikowanym, nie jest określone jako świadczenie olimpijskie. W ustawie jest zapisane, że reprezentantom Polski na igrzyskach olimpijskich, którzy zdobyli co najmniej 1 medal olimpijski, ukończyli 35 lat, nie uczestniczą we współzawodnictwie sportowym, czyli zakończyli kariery – jest tu jeszcze kilka innych punktów – przysługuje świadczenie pieniężne z budżetu państwa, zwane dalej świadczeniem. My chcemy do tej grupy dołączyć po prostu medalistów z zawodów przyjaźni – nic więcej. Chcemy żeby dostawali identyczne świadczenie.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PoselJacekFalfus">Przedmiotem jest tu świadczenie, a nie świadczenie olimpijskie. Jest to tylko poszerzenie kręgu osób, które je otrzymują. Zwróćmy uwagę, że jest to incydent polityczny, który, brzydko mówiąc, wygaśnie. To nie jest rzecz, która będzie trwała wiele lat, chociaż nie powinniśmy w ten sposób mówić, ale taka jest rzeczywistość.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanuszaWojcika">„W nawiązaniu do pisma z dnia 30 maja uprzejmie informuję, że PKOl popiera ideę poselskiego projektu zmiany ustawy o sporcie kwalifikowanym, druk nr 550”. Oznacza to, że ludzie odpowiedzialni za ideę olimpijską nie wnoszą żadnych zastrzeżeń, aby do medalistów olimpijskich dołączyła niewielka grupa ludzi poszkodowanych. To kolejny argument, żeby nie powoływać żadnej podkomisji, tylko szybko i elegancko załatwić tę sprawę. Prace w podkomisji tylko tę sprawę przedłużą, zastanawiam się po co.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JanuszaWojcika">Jeszcze jedno – mówił o tym pan poseł Bogusław Wontor – pomysł nagradzania ludzi, którzy nie pojechali na zawody przyjaźni, aby sprzeciwić się systemowi, który Europa, świat i historia nazwali reżimem. Uważam, że pokrzywdzeni byli ci, którzy z powodów politycznych nie mogli jechać na olimpiadę, a przygotowywali się do niej 4 lata, najpierw zostali zakwalifikowani, uzyskali minima olimpijskie, a później nie pozwolono im jechać. To była krzywda. Natomiast jeżeli ktoś odmówił wyjazdu do Moskwy, to jest zupełnie inna sprawa, którą powinna się zająć inna Komisja.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselMieczyslawGolba">Myślę, że nie chcemy debaty politycznej na dzisiejszym posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, bo wszystkim nam leży na sercu dobro sportowców, którzy reprezentowali i rozsławiali nasz kraj podczas tych igrzysk zastępczych. W związku z tym myślę, że wszyscy powinniśmy spokojnie popatrzeć na tę sprawę. Jeśli chodzi o kwestie prawne, to mam nadzieję, że nasze Biuro Legislacyjne znajdzie nazwę dla tego świadczenia, bo myślę, że my dziś nie znajdziemy rozwiązania tego problemu.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PoselMieczyslawGolba">Myślę, że na pewno należy poprzeć ten projekt, żeby ta sprawa miała wreszcie pozytywne zakończenie. Od dwóch kadencji jest ona przedmiotem obrad Sejmu i dlatego myślę, że dzisiaj powinniśmy ją zakończyć i przejść do innych spraw związanych ze sportem. Myślę, że tych ludzi powinniśmy nagrodzić za ich osiągnięcia w tamtych latach. Nie podchodźmy do tego politycznie, tylko zróbmy tak, żeby efekt był pozytywny.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Bardzo krótko, bo większość argumentów już padła, a nie jesteśmy na wiecu politycznym, tylko precyzujemy polskie prawo. Pojawiło się wiele istotnych wątpliwości, a jest to pierwsze czytanie i jeżeli nie zostaną one oddalone lub nie zostaną doprecyzowane istotne przepisy, to nikt z nas nie może zająć innego stanowiska jak to, że należy odesłać ten projekt do podkomisji, która będzie nad nim pracowała. W międzyczasie wyjaśni się większość w Sejmie, która będzie mogła przyjąć tę ustawę. Jeżeli będzie wypracowane konkretne stanowisko, to skończy się pustosłowie i stosunkowo szybko zakończymy prace, będą kolejne czytania i zakończymy tryb legislacyjny.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Wydaje mi się, że trzeba to zrobić, żeby nie powodować kolejnego zawodu u ludzi, którzy, jak rozumiem, już od 4 lat zabiegają o to rozwiązanie, a my w tej chwili wracamy do punktu wyjścia. Warto wysłuchać jeszcze kilku nowych argumentów, będących odpowiedzią na mniej czy bardziej zaczepne pytania. Pojawiły się też wątpliwości co do zgodności z tego rozwiązania z konstytucją. Dlatego uważam, że my, strażnicy – naród mówi, że słabi – czystości prawa, powinniśmy te problemy rozwiązać w czasie prac podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselZbigniewPacelt">Myślę, że sprawa powinna być uregulowana, ale chcę zwrócić uwagę na stronę finansową. Już dziś świadczenia dla medalistów olimpijskich wynoszą 6,5 mln zł. Jeśli prace nad ustawą o medalistach zawodów przyjaźni zakończą się pozytywnym skutkiem, to dojdzie jeszcze 2,4 mln zł. Na następnym posiedzeniu będziemy rozpatrywać sprawę świadczeń dla sportowców niepełnosprawnych. Senat przesunął poprzeczkę z roku 1992 na 1972, a w tej chwili otrzymujemy szereg pism od osób, które twierdzą, że świadczenia dla niepełnosprawnych powinny objąć okres od 1960 r. Licząc lekko, potrzebne jest 12 mln zł na same świadczenia dla medalistów.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PoselZbigniewPacelt">Teraz rozumiem, dlaczego w poprzednich kadencjach nie było przychylności dla tego rozwiązania, bo wtedy na wszystkie przygotowania w sporcie wyczynowym było tylko 64 mln zł. Jeżeli rząd chce zadośćuczynić tym wszystkim staraniom – nie mówię wymaganiom czy żądaniom, ale staraniom – i docenić medalistów wszystkich trzech kategorii, to powinno być jasno i precyzyjnie zapisane, że będzie na to dodatkowe 12 mln. Oczywiście minus to, co już jest na świadczenia olimpijskie, czyli potrzeba dodatkowo około 6 mln. Tyle trzeba tylko na realizację decyzji Sejmu tej kadencji i tej Komisji. W innym przypadku nasza decyzja „za” może trafić w próżnię, a jeżeli zobliguje rząd do jej realizacji, to wtedy zabierzemy 6 mln z pieniędzy przeznaczonych na szkolenie nowych zawodników, medalistów następnych mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PoselZbigniewPacelt">Obawiam się, że za jakiś moment pojawi się pomysł, żeby płacić również za mistrzostwo świata. Sam będę optował za takim rozwiązaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Myślę, że każdy sportowiec, który zdobywa medal na mistrzostwach Europy, mistrzostwach świata lub na igrzyskach olimpijskich chciałby być dodatkowo wynagradzany, i to do końca życia. Myślę również, że nie ma w tej chwili takiego państwa na świecie, które chciałoby finansować w ten sposób wszystkich swoich wybitnych sportowców.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Będąc ostatnio w Strasburgu rozmawiałem na ten temat z ministrem sportu Rosji. Oczywiście płacą olimpijczykom, są nagrody za tytuły mistrza świata i mistrza Europy, ale nie ma tak dobrze, żeby od pewnego wieku, do końca życia wypłacać świadczenia wszystkim medalistom. Tylko olimpiada jest uznana za najwyższej rangi walkę sportową i tylko medaliści olimpijscy są w ten sposób traktowani.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Jeżeli będziemy mieli zdecydowanie wyższy budżet, to wtedy będziemy mogli myśleć o świadczeniach finansowych dla mistrzów świata i mistrzów Europy. Na razie nie ma co wymagać od razu świadczeń dożywotnich.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselZbigniewPacelt">Panie przewodniczący, nie zgadzam się z takim ustawieniem hierarchii imprez. Nie uważam, żeby zawody przyjaźni były imprezą większą od mistrzostw świata, chociażby w strzelaniu, które rozgrywane są co 4 lata, czy też w piłce nożnej. Nie tworzyłbym takiego rankingu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Rankingów nie będziemy tworzyć, bo nie jesteśmy do tego powołani. Natomiast wiadomo, że w sporcie są pewne priorytety, pewne imprezy są najważniejszymi imprezami na świecie: olimpiada i mistrzostwa świata w piłce nożnej. Gdybyśmy zdobyli mistrzostwo świata w piłce nożnej, to sądzę, że moglibyśmy zastanawiać się nad podobnym świadczeniem dla piłkarzy, ponieważ nie zdarza się to co 4 lata.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Wracajmy do sprawy, nad którą dziś dyskutujemy. Jeżeli nikt z posłów nie chce już zabrać głosu, to oddaję głos naszym gościom.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#SekretarzgeneralnyPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAdamKrzesinski">W kilku słowach chciałbym wyjaśnić sprawę liczby zawodników, którzy brali udział w zawodach „Przyjaźń ’84”. Zanim 17 maja 1984 r. PKOl zdecydował, oczywiście była tak naprawdę decyzja ówczesnego rządu polskiego, o niewysłaniu polskiej reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Los Angeles, powołał na nie reprezentację Polski, w której znalazło się 185 zawodników. Spośród nich w zawodach przyjaźni medale zdobyło, według naszych informacji, 66 zawodników. Pozostałe medale, na liście, którą państwu przesłaliśmy, jest 139 osób, zdobyli zawodnicy, którzy wystartowali w zawodach przyjaźni, a nie startowaliby na igrzyskach olimpijskich. Stąd wzięła się poprawka, która mówi, że świadczenia dotyczą tylko tych medalistów, którzy wcześniej uzyskali nominacje na igrzyska olimpijskie w Los Angeles.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#SekretarzgeneralnyPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAdamKrzesinski">Jeszcze jedno wyjaśnienie dotyczące nagród dla tych, którzy uczestniczyli w zawodach przyjaźni w 1984 r. Chcę przypomnieć, że takie nagrody otrzymują wszyscy zawodnicy, również ci, którzy startują w igrzyskach olimpijskich. Te nagrody ustanawia również PKOl i nagradza nimi medalistów niezależnie od tego, że ci zawodnicy otrzymują później świadczenia olimpijskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PanJanFalandys">Chcę przypomnieć, że w starożytności na czas igrzysk przerywano wojny. Chcę też powiedzieć, że sport jest wartością uniwersalną, ponad polityką i ponad podziałami. Dlatego jest nam bardzo przykro, że znów miesza się do tego politykę, nie chcielibyśmy być trzeci już raz skrzywdzeni z tego powodu. My nie byliśmy politykami w tamtym okresie, byliśmy zawodnikami i mieliśmy za zadanie jak najlepiej reprezentować naszą ojczyznę. Myślę, że wywiązaliśmy się z tego jak najlepiej.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PanJanFalandys">Jeżeli chodzi o bojkot przez niektórych, tak powiedział pan poseł, to nie wiem, czy były takie osoby, ja przynajmniej takich osób nie znam. Jeżeli pan poseł wie, ile takich osób było, to proszę je wymienić i powiedzieć z jakich pobudek odmówiły udziału w zawodach, bo może były to całkiem inne pobudki niż polityczne. Ja nic na ten temat nie wiem, bo nie spotkałem się z takimi osobami. Jeżeli ktoś się bawił w politykę lub z jakichś innych powodów nie pojechał, to ja nic o tym nie wiem.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PanJanFalandys">Powiem jeszcze tak, że w notatce pana sekretarza Porębskiego jest na końcu tak napisane, że wszelkie resorty, które będą współpracować z PKOl i z GKKFiS, mają dołożyć wszelkich starań, ażeby zrekompensować zawodnikom, którzy uzyskali nominacje olimpijskie, straty moralne i materialne. Z tego polecenia wówczas się wywiązano, bo wszystko, co było przeznaczone dla medalistów olimpijskich, zostało nam przekazane, począwszy od sprzętu, poprzez nagrody, odznaczenia państwowe, resortowe i skierowania na wczasy, bo takie rzeczy też wtedy przysługiwały medalistom olimpijskim. Innych rzeczach nie pamiętam lub o nich nie słyszałem.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PanJanFalandys">Jestem natomiast zdania, że jeżeli od obywatela oczekuje się, że będzie odpowiadał za swoje decyzje, to tym bardziej możemy oczekiwać od państwa polskiego, że będzie odpowiadało za swoje. Wtedy były to decyzje podjęte na najwyższych szczeblach władzy, jakimi były Biuro Polityczne i rząd. Nas, sportowców nie obchodzi, czy to była olimpiada, czy nie, nas obchodzi to, że były zawody, w których wzięliśmy udział i zdobyliśmy medale. Wiadomo, że nie były to medale olimpijskie, ale chyba można przyjąć jakieś kryteria, które umożliwią wynagrodzenie nam tej krzywdy. Wiadomo, że to nie będzie świadczenie maksymalne, bo tego nie możemy nawet oczekiwać, ale może przynajmniej jakaś część. Nie można nas już teraz pomijać, jeżeli Polska ma być teraz prawa i sprawiedliwa. Nie może tak być, że znów się nas pominie, bo jakieś tam zawody były nie takie. Nie można wymyślać 100 innych pretekstów, kiedy sprawa jest jasna i oczywista. My nie przywiązujemy wagi do tego, jak się to będzie nazywać.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PanJanFalandys">Jeżeli chodzi o wielkość budżetu, to obecnie sprawa dotyczy 65 osób, gdyż w kwestii dwóch osób popełniono pomyłkę, bo nie miały one nominacji olimpijskiej. Czy wszyscy żyją nie wiem, wiem natomiast, że jeden z siatkarzy zmarł.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PanJanFalandys">Kolejna kwestia, w tej ustawie jest przepis, że świadczenie mogą otrzymywać tylko ci zawodnicy, którzy mieszkają w Polsce lub na terenie Unii Europejskiej. Wielu zawodników rozjechało się po całym świecie, myślę w ciągu roku około 40 osób zgłosiłoby się po te pieniądze.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#PanJanFalandys">Chcę jeszcze powiedzieć, że od olimpiady w Sydney przybyło 2 medalistów olimpijskich, a po ostatnich igrzyskach zimowych jeszcze 2, tak że są to 4 osoby. Natomiast zmarło 12 osób, tak że ta grupa praktycznie się zmniejsza, a będzie się zmniejszać jeszcze szybciej, bo bardzo wiele osób jest w podeszłym wieku – takie są fakty.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#PanJanFalandys">Bardzo bym prosił, żebyście państwo się nie bali, że my załamiemy budżet Polski. Gdyby chodziło o budżet powiatu, miasta czy województwa, to mogłyby być takie obawy, ale my dyskutujemy o budżecie państwa polskiego, więc nie mówmy takich rzeczy, bo to nie jest żaden argument. Najbardziej chodzi nam o to, żeby wreszcie naprawić tę krzywdę, bo to będzie najbardziej wymowne.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#StalydoradcaKomisjiAndrzejBaczewski">Problem bojkotu igrzysk w 1984 r. nie był jednorazowy. Chcę przypomnieć, że w 1976 r. w igrzyskach w Montrealu nie wzięło udziału 18 państw afrykańskich i azjatyckich. W 1980 r. olimpiadę w Moskwie zbojkotowało szereg państw, np. USA. Wiele państw dało swobodę wyboru swoim federacjom, np. Wielka Brytania – niektóre federacje sportowe z tego kraju startowały w Moskwie, a inne nie. W 1940 roku nie odbyły się igrzyska olimpijskie w Helsinkach. Odbyły się oczywiście igrzyska w oflagu w Murnau, mam nawet znaczki z tych igrzysk, ale nikt nie traktuje ich jako igrzyska olimpijskie, w żadnych encyklopediach nie podaje się ich wyników. Również igrzyska olimpijskie w 1944 r. nie odbyły się w Tokio, z wiadomych względów – trwała II wojna światowa i Niemcy hitlerowskie nie odważyły się zorganizować kadłubowych igrzysk olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#StalydoradcaKomisjiAndrzejBaczewski">Oczywiście pamiętam zawody przyjaźni, bo byłem wtedy pracownikiem Głównego Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki. Wielu zawodników wzięło udział w tych zawodach, ja sam byłem w Trencinie z piłkarkami ręcznymi, których tu w żadnych wykazach nie ma, a polska drużyna startowała w zawodach „Przyjaźń ’84”. Mówię to, aby zwrócić państwu uwagę na fakt, że regulamin olimpijski wymaga, aby zawody odbywały się w jednym miejscu i jednym czasie. Tutaj niedokładnie jest podane, że te wszystkie zawody odbyły się w ZSRR. Oczywiście gros zawodów odbyło się w Moskwie, bo były tam największe obiekty po olimpiadzie 1980 r., ale były też zawody w Czechach i na Słowacji.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#StalydoradcaKomisjiAndrzejBaczewski">Z tych właśnie względów formalnych uważam, żeby nie powinien tu występować element olimpijski. Z drugiej strony zwracam uwagę na osiągnięcia tych olimpijczyków. Ta kwestia nie jest nowa, bo już od dwóch kadencji jest rozpatrywana w Sejmie. Np. złoty medal Adama Prokulewicza w WKKW, który to zawodnik nie miał wcześniej żadnych osiągnięć na mistrzostwach Europy czy świata, on się nie mieścił na świecie nawet w pierwszej setce. W jeździectwie Europa Zachodnia od wielu lat stanowi potęgę. Tylko dlatego, że wiele jej federacji jeździeckich zbojkotowało igrzyska olimpijskie w Moskwie, nasz Kowalczyk mógł zdobyć złoty medal, on tego sukcesu już nigdy później nie powtórzył na liczących się zawodach. Na zawodach przyjaźni bojkot był jeszcze większy, nie było Brazylii, USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Szwecji i Belgii, czyli całego świata liczącego się w jeździectwie.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#StalydoradcaKomisjiAndrzejBaczewski">Kolejne przykłady: Ryszard Ostrowski w lekkoatletyce bez żadnych osiągnięć, Wojciech Mróz – szermierka, bez żadnych osiągnięć, Terechowicz i Wegner – kajakarstwo, bez żadnych osiągnięć ani wcześniej, ani później, Szymanowski Mirosław i Marek Wałdyga – wioślarstwo – to samo, Kurczyna – judo itd. itd. Dlatego uważam, że trudno jest w akcie prawnym, jakim jest ustawa, podzielić tych medalistów na takich, którzy mieli osiągnięcia w mistrzostwach świata i Europy i jechali do Los Angeles z nadzieją na sukces i takich, którzy nigdy nie mieli szans osiągnięcia czegokolwiek w Los Angeles.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#StalydoradcaKomisjiAndrzejBaczewski">Niezależnie od rekompensaty, o której pan Jan Falandys powiedział – to były talony na samochody, które dostali trenerzy wyższego szczebla, oraz nagrody dla zawodników – było też spotkanie z władzami. Jedyny Janusz Pyciak-Peciak zabrał wtedy głos i powiedział przewodniczącemu Renkemu, który tę nominację ogłosił, że jest rozczarowany. Liczył na wielki medal i wiedział, że wiek nie pozwoli mu na osiągnięcie sukcesu w 1988 r. Wiedział, że Rumuni pojadą do Los Angeles, bo tylko ten kraj wyłamał się z bojkotu, i dlatego w sposób godny wyraził w imieniu grupy zawodników ubolewanie. Oczywiście nie było żadnego głosowania, jak podają niektóre gazety, bo przewodniczący Renke nie dopuścił do żadnego głosowania, a nikt nie odważył się nawet złożyć takiego wniosku.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#StalydoradcaKomisjiAndrzejBaczewski">Wydaje mi się, że jeśli Sejm podejmie uchwałę o rekompensacie, to powinna mieć ona charakter moralnego zadośćuczynienia, takiego jak dla medalistów olimpijskich, natomiast nie powinna być to nagroda za osiągnięcia, bo niektórych osiągnięć nie da się tak uhonorować. W tamtym czasie porównywaliśmy osiągnięcia w sportach wymiernych w Los Angeles i na zawodach przyjaźni, w niektórych dyscyplinach były lepsze wyniki na zawodach przyjaźni, a w niektórych w Los Angeles. Nie da się tego wszystkiego jednoznacznie określić. Wydaje mi się, że ratio legis tego przepisu powinno być danie moralnej rekompensaty za ten bojkot, wobec tego nie powinno być to wpisane w art. 38, tylko zbudowane jako odrębny artykuł.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Proponuję, żeby nie używać słów: bojkot czy unikanie uczestnictwa w tych imprezach, które były, bo wiemy dokładnie, sam pan to przed chwilą powiedział, że sportowcy nie mieli wiele do powiedzenia, taka była po prostu decyzja polityczna i koniec. Gest Kozakiewicza, który wszyscy znamy, był świadectwem tego, że chciał jechać na olimpiadę, bo był silny i dobry, chciał wygrywać, a później w taki sposób podziękował, ale to nie jest istotne. Ważne jest to, co tu podkreślaliśmy, przez 4 lata sportowcy przygotowują się do igrzysk olimpijskich, spełniają normy i dostają nominacje olimpijskie. Trudno dziś powiedzieć, co by zdobyli na tej olimpiadzie, ale trzeba pamiętać, że byli to sportowcy o najwyższych umiejętnościach, najlepsi z tych, którzy nas wtedy reprezentowali w różnych dyscyplinach, dlatego jestem za tym, żeby wśród tych sportowców, wśród tych olimpijczyków znaleźć tych, którzy mieliby te świadczenia otrzymywać.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselZbigniewPacelt">Chcę potwierdzić to, co powiedział pan Andrzej Baczewski, że te materiały są niekompletne, bo zawody przyjaźni w 1984 r. w pięcioboju odbyły się w Warszawie, a tutaj nie zostały uwzględnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselRomanKosecki">Chcę powiedzieć, że zastanawiając się nad tym problemem i dochodząc już do konkluzji, musimy zdać sobie z tego sprawę, otwieramy nowe możliwości. Polska jest w tej chwili krajem wolnym i demokratycznym, jest w UE, dlatego mam nadzieję, że zawsze będzie uczestniczyć we wszystkiego rodzaju imprezach. Natomiast tą dyskusją otwieramy na przyszłość – nie daj Boże – możliwości, że gdybyśmy z różnych względów politycznych nie wystąpili kiedyś na olimpiadzie albo nie wzięli udziału w jakiejś imprezie najwyższej rangi, to będzie ta możliwość rekompensaty dla zawodników.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PoselRomanKosecki">Myślę, że wszyscy się zgadzamy, że trzeba zrekompensować uczestnikom tej imprezy ich starania i przygotowania. Wszyscy się już wypowiedzieli i myślę, że powinniśmy tę dyskusję już zakończyć, trzeba ten projekt skierować do podkomisji, aby mogli się o nim wypowiedzieć eksperci i konstytucjonaliści. Wszyscy chcemy teraz pomóc, jak też stworzyć możliwości na przyszłość. Być może nic takiego się już nigdy nie zdarzy, ale lepiej mieć możliwość podjęcia takiej decyzji o rekompensacie, aby pokazać innym, że bez względu na układ polityczny, jaki będzie kiedyś w naszym kraju, te problemy będą rozwiązywane na korzyść sportowców, którzy w wielu wypadkach nie mają możliwości decydowania o tym, dokąd jadą.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Czy są jeszcze jakieś pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PanJanFalandys">Chcę jeszcze dodać, że przed chwilą spotkałem przed Sejmem wycieczkę z Działdowa. Ci ludzie mnie rozpoznali, bo widzieli mnie wczoraj w telewizji. Ktoś z nich powiedział, że nie wie, czy coś się nam należy, ale gdy im wyjaśniłem, o co chodzi, to wszyscy przytaknęli, że nas rzeczywiście skrzywdzono. Z bardzo wieloma ludźmi rozmawiałem przez te 8 lat i nikt mi nigdy nie powiedział, że nic się nam nie należy, że za dużo żądamy. Nigdy nie słyszałem takiej opinii.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PanJanFalandys">Była tu mowa o rekompensacie moralnej. Taką rekompensatę moralną już od PKOl otrzymaliśmy, dostaliśmy pismo, w którym jest powiedziane, że PKOl będzie nas wszystkich zawsze zapraszał na spotkania rodzin olimpijskich, na spotkania wszystkich medalistów. Myślę, że to co było w gestii PKOl zostało wykonane, bardzo za to dziękuję. Chcę jeszcze dodać, że były tam również życzenia, aby udało się nam wywalczyć tę rekompensatę materialną. Za to też dziękuję, bo to podtrzymało nas na duchu.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PanJanFalandys">Jeżeli chodzi o poziom tych zawodów, to był on różny, tak jak i na wszystkich olimpiadach, na których poziom jednych konkurencji jest niższy, a innych wyższy. W mojej konkurencji była taka sytuacja, że z późniejszym mistrzem olimpijskim z Los Angeles wygrałem na zawodach w Tbilisi, natomiast w czasie zawodów przyjaźni przegrałem tylko z dwukrotnym mistrzem świata, który pochodził z Korei Płn. Wszystko zależało od dyscypliny, jedne były mocniejsze w krajach socjalistycznych, w innych rywalizacja na świecie były troszkę większa. Nie można mówić, że we wszystkim byliśmy gorsi.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PanJanFalandys">Jeszcze jedna sprawa, na moim przykładzie: jakiś czas walczyłem w Niemczech i tam mnie namawiano, żebym przyjął obywatelstwo niemieckie. Powiedziałem im, że nie mam ani niemieckiego dziadka, ani babki, więc nie wiem, czy to jest możliwe. Oni wtedy powiedzieli, że w ich landzie jest taki przepis, że można dać honorowe obywatelstwo osobom szczególnie potrzebującym. Pojechałem do ambasady, żeby się zapytać, czy mogę, w ambasadzie mi powiedzieli, że jestem wolnym obywatelem, ale że jestem też osobą publiczną, więc żebym się dobrze zastanowił, co robię. Zrezygnowałem z tego obywatelstwa i po zakończeniu kontraktu wróciłem do Polski. Natomiast wielu olimpijczyków i medalistów wyjechało z Polski, bo się tu źle działo, wtedy bardzo szybko zmieniono przepis, który był wcześniej, bez żadnych kłótni i dyskusji zapisano, że wszyscy sportowcy, którzy mieszkają w UE, mogą dostać świadczenie. Uważam, że jeżeli ktoś był patriotą i człowiekiem, któremu rzeczywiście zależało na losach Polski, to powinien klepać biedę tak jak ja i siedzieć w Polsce. Ale dlatego tylko z tego powodu, że jestem patriotą, mam dalej biedę klepać? Czy tylko dlatego, że pan poseł uważa, że to nie była olimpiada, a drugi mówi, że to nie była taka sama konkurencja, a trzeci mówi, że w 1944 r. nie było olimpiady? Przecież w 1944 r. była wojna. Nam powiedzieli…</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Przepraszam, że przerywam, ale kontynuujmy posiedzenie Komisji. Już słyszeliśmy te wszystkie wątpliwości. Nie musimy być przekonywani. Wierzymy.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PanJanFalandys">Przepraszam bardzo, ale podchodzę do tego emocjonalnie, bo jestem tym zainteresowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Tak jak i my wszyscy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PanJanFalandys">Bardzo się z tego cieszę. Proszę nie wyszukiwać kolejnych kryteriów czy problemów, których nie ma, bo to jest bardzo prosta sprawa do rozwiązania, zależy tylko od woli ludzi i od dobrego serca.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselRomanKosecki">Jeszcze raz proszę, żeby wyników sportowych nie mieszać z poziomem danej imprezy, bo wiemy dobrze, że na imprezach faworyci często zawodzą, często osoby, które mają zdobywać medale, ich nie zdobywają. Podam przykład z piłki nożnej, na mistrzostwach Europy drużyna duńska, której miało tam nie być, weszła na miejsce drużyny, która została wycofana, zdobyła mistrzostwo Europy. Przestańmy już mówić, że Bronisław Malinowski w Moskwie zdobył wspaniały medal. Ja nawet płakałem przed telewizorem ze szczęścia. Pomniejszacie jego wynik ze względu na to, że ktoś zbojkotował tę czy inną olimpiadę. To nie ma żadnego sensu, to byli wielcy i wybitni sportowcy, dlatego uważam, że musimy im pomóc, naprawdę zajmijmy się konkretnymi rzeczami.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan Jan Falandys podniósł kwestie prawa do świadczenia olimpijskiego dla osób, które mieszkają na terenie Unii Europejskiej. Jak pan pamięta, Sejm uchwalił, że te świadczenia dotyczą tylko obywateli polskich. Następnie przystąpiliśmy do UE, 1 maja 2004, i Komisja Europejska, na zasadzie wzajemności świadczeń, zaleciła stronie polskiej dostosowanie naszego prawa do prawa UE. Początkowo nie było tego w tej ustawie. Jest to dopiero konsekwencja przystąpienia Polski do UE, nie ma tu żadnego innego podtekstu. Proszę, żebyśmy to tak przyjmowali. Każde nowe świadczenie, które budujemy, będzie dotyczyło również obywateli UE, bo taka jest konsekwencja naszej obecności w Unii. Oczywiście musi być to osoba, która ma obywatelstwo polskie, ale mam na myśli miejsce zamieszkiwania.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Proponuję rozstrzygnąć przekazanie tego projektu do podkomisji, którą kieruje pan poseł. Myślę, że wystarczą dwa – trzy jej posiedzenia i będziemy mieli gotowy projekt. Nie trzeba czekać na tamto sprawozdanie, można w tej sprawie zrobić odrębne.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Tak zamierzamy zrobić, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Panie Janie, słyszałem, że jest pan człowiekiem dowcipnym i dlatego ośmielę się powiedzieć coś, co nawiąże do tej tonacji. Mieliśmy już w Sejmie do czynienia z „falandyzacją” prawa i dlatego musi pan zrozumieć, ze względu na to szlachetne nazwisko, że musimy to tak doprecyzować, żeby nie było „falandyzacji nr 2”.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Rozumiem, że więcej głosów nie ma. Zamykam pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o sporcie kwalifikowanym, druk nr 550.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Zwracam się z pytaniem do pana posła Tadeusza Tomaszewskiego, czy podtrzymuje wniosek o skierowanie projektu do podkomisji, która zajmuje się projektem ustawy o zmianie ustawy sporcie kwalifikowanym, druk nr 716.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Tak, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Czy są głosy przeciwne? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła wniosek. Przekazujemy ten projekt podkomisji zajmującej się zmianą ustawy o sporcie kwalifikowanym, kierowanej przez pana posła Jacka Falfusa.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Czy są jeszcze głosy w sprawach różnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Chcę zapytać o ważną kwestię, bo słyszeliśmy, że jutro mają wyrzucić pana prezesa Borzęckiego z COS. Kto w miejsce wyrzuconego dyrektora będzie dyrektorem? W jakim trybie zostanie powołany?</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Chcę też zapytać o dopowiedź na moje pytanie, które postawiłem na poprzednim posiedzeniu Komisji, w kwestii budowy 50-metrowego basenu przy AWF. Do dziś nie otrzymałem na ten temat odpowiedzi od pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zwracam się z uprzejmą prośbą do pana ministra, aby na kolejne posiedzenie Komisji lub jeśli w tym tygodniu przedstawił nam na piśmie informację o aktualnych wpływach z dopłat do gier liczbowych na Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej. Jak mają się one do tegorocznego planu? Proszę o taką samą informacje na temat Funduszu Zajęć Rekreacyjno-Sportowych. W układzie wykonawczym budżetu pan minister nas informował, że zostały tworzone rezerwy, ponieważ nie było pewności co do wysokości wpływów. W związku z powyższym środki na określone zadania zostały zmniejszone. Jak w tej chwili wygląda sytuacja? Jeśli się poprawiła, to jakie są decyzje co do uruchamiania określonych programów?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Proszę pana ministra o odpowiedź, rozumiem, że przede wszystkim na pytania posła Czesława Fiedorowicza. Jeżeli chodzi o wpływy z Totalizatora, to nie wiem, czy pan minister może odpowiedzieć, bo tam po zmianie prezesa nastąpiły pewne zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#SekretarzstanuwMSRadoslawParda">Jeżeli chodzi o ten basen, to pytanie zostało zadane na posiedzeniu, na którym nie byłem, a więc trudno mi na nie odpowiedzieć. Mogę natomiast przypomnieć ministrowi, który będzie na następnym posiedzeniu Komisji, że ma przygotować odpowiedź. Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, które nie było skierowane do mnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">No tak, ale pan minister Grzegorz Schreiber zobowiązał się, że przekaże tę odpowiedź, bo ja nie wiedziałem, kto przyjdzie na następne posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#SekretarzstanuwMSRadoslawParda">W takim razie mogę się tylko zobowiązać, że przypomnę ministrowi Grzegorzowi Schreiberowi, że padło takie pytanie i należy na nie odpowiedzieć. Jeżeli pan minister będzie, to należy go o to zapytać.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#SekretarzstanuwMSRadoslawParda">Jeśli chodzi o pytanie posła Tadeusza Tomaszewskiego, to wpływy są mniejsze od planu o kilkanaście procent. Jeśli chodzi o konkretne wyliczenie, to możemy je dostarczyć w tym tygodniu, bez trudu – za ostatnie pół roku, a za pierwsze 3 kwartały chyba też. Nie powinno być z tym żadnych trudności. Czy mamy to dostarczyć całej Komisji, czy tylko panu posłowi Tadeuszowi Tomaszewskiemu?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Myślę, panie przewodniczący, że całej Komisji, dlatego że jak będziemy omawiać projekt budżetu, to musimy wiedzieć, jak to teraz wygląda.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Oczywiście, powinniśmy to dostać wszyscy, bo pieniądze wpływające na sport z Totalizatora są niezmiernie istotne. Czy są jeszcze jakieś uwagi lub pytania? Nie ma. Zamykam ten punkt porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Jeżeli chodzi o sprawy bieżące, to przypominam o jutrzejszym porannym posiedzeniu w sprawie rozpatrzenia uchwały Senatu o stanowisku w sprawie ustawy o zmianie ustawy z dnia 18 stycznia 1996 r. o kulturze fizycznej, druk nr 1004.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Czy są jeszcze jakieś sprawy? Nie ma. Informuję, że na tym porządek dzienny został wyczerpany. Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PrzewodniczacyposelJanuszWojcik">Zamykam posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>