text_structure.xml 157 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 11 min. 20.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Komentarz">Przewodniczący Marszałek Sejmu Stanisław Car.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Jako sekretarze zasiadają pp. Długosz i Wadowski.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Proszę Panów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Protokół i listę mówców prowadzi p. Długosz.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Protokół 31 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, gdyż nie wniesione przeciw niemu zarzutów.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Od p. Prezesa Rady Ministrów otrzymałem dnia 18 grudnia r. b. odpowiedzi na następujące interpelacje.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o ich odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzpWadowski">Na interpelacje:</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpWadowski">P. Hutten-Czapskiego w sprawie tygodnika dla młodzieży „Płomyk”, p. Gduli w sprawie krwawych wydarzeń w Krakowie, p. Pochmarskiego w sprawie krwawych wydarzeń w Krakowie, p. Sarneckiego w sprawie rewindykacji sum oszczędnościowych, złożonych przez obywateli Państwa Polskiego w b. rosyjskiej państwowej kasie oszczędności, p. ks. dra Lubelskiego w sprawie emerytalnej, p. Mroza w sprawie emerytalnej, p. Kuźmowycza w sprawie karania przez władze wojskowe poborowych narodowości ukraińskiej za składanie podpisów w języku ojczystym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Odpowiedzi na powyższe interpelacje będą przesłane w odpisach panom interpelantom.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacyj, złożonych na posiedzeniu w dniu 15 grudnia r. b.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SekretarzpWadowski">Interpelacja p. dra Witwickiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zajść na wiecu w Komarnikach, pow. Turka, woj. lwowskie w dniu 30 listopada 1936 r.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#SekretarzpWadowski">Interpelacja p. fes. dra Lubelskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie wydania rozporządzenia wykonawczego do ustawy o składkach na rzecz Kościoła Katolickiego z dnia 17 marca 1932 r. (Dz. U. R. P. Nr 35 z r. 1932, poz. 358).</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#SekretarzpWadowski">Interpelacja p. ks. dra Lubelskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie bezprawnego nakładania i ściągania podatku od lokali, zajmowanych przez katolickie stowarzyszenia, należące do Akcji Katolickiej.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#SekretarzpWadowski">Interpelacja p. ks. dra Lubelskiego do p. Ministra W. R. i O. P. w sprawie jubileuszowego zjazdu członków Związku Nauczycielstwa Polskiego w Święcianach Wileńskich w dniu 21 i 22 listopada 1936 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Interpelacje te przyjmuję do laski marszałkowskiej i prześlę je p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Usprawiedliwiają nieobecność w Sejmie posłowie: Martynowski, Ostrowski i Skrypnyk.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopu posłom: Gładyszowi, Krzeczunowiczowi, Mesingowi, Ostrowskiemu, i Wielhorskiemu na 1 dzień, Skrypnykowi zaś na 2 dni.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowych projektów ustaw: o Instytucie Kultury Narodowej Józefa Piłsudskiego (druk nr 268) — proponuję przesłanie tej sprawy do Komisji Oświatowej — i o upoważnieniu Ministra Skarbu do zaciągnięcia pożyczek zagranicznych we frankach francuskich na cele obrony Państwa (druk nr 276) — proponuję odesłanie tej sprawy do Komisji Skarbowej. Jeżeli nie usłyszę innych propozycyj, będę uważał, że moje propozycje zostały przyjęte. Innych propozycyj nie słyszę, sprawy te kieruję do pp. przewodniczących Komisji Oświatowej i Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego; Pierwsze czytanie projektów ustaw, złożonych przez posłów: Włodzimierza Szczepańskiego w sprawie najwyższej normy wynagrodzenia, wypłacanego z funduszów publicznych (druk nr 260) — proponuję przesłanie tej sprawy do Komisji Skarbowej, Antoniego Pacholczyka o zmianie dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 14 listopada 1935 r. o specjalnym podatku od wynagrodzeń, wypłacanych z funduszów publicznych (druk nr 261) — proponuję odesłanie tej sprawy do Komisji Skarbowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PPacholczyk">Panie Marszałku! Proszę o odesłanie mój ego wniosku do Komisji Administracyjnej, a to dlatego, że cały kompleks spraw, dotyczących pracowników samorządowych, znajduje się w tej komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Materia ta ma jednak charakter finansowy, a ponieważ powołaliśmy do życia Komisję Skarbową, sądzę, że byłoby właściwym przesłanie projektu do tej komisji. Ja mojej propozycji nie cofam. Jeżeli więc Pan Kolega podtrzymuje swoją, będę zmuszony załatwić to w drodze głosowania. Czy Pan podtrzymuje swoją propozycję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PPacholczyk">Podtrzymuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PSommerstein">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Sommerstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PSommerstein">Wnoszę o odesłanie projektu do obu komisyj połączonych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#Marszałek">Wtedy powstałaby trudność, jakie quorum byłoby uprawnione do rozstrzygania. Nie mogę stworzyć takiego precedensu, aby sprawa skierowana do jednej komisji była poddawana pod decyzję obu komisyj. Takiej formy regulamin nie zna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PSommerstein">Powołuję się co do tego na zwyczaj. Jeżeli Pan Marszałek ma wątpliwości regulaminowe, możnaby skierować wniosek najpierw do Komisji Skarbowej, a potem do Administracyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#Marszałek">Bez zmiany regulaminu w tym kierunku nie mogę pójść na tę drogę.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do przegłosowania wniosku p. Pacholczyka. Kto jest za wnioskiem, żeby sprawę skierować do Komisji Administracyjno-Samorządowej, zechce wstać. Prezydium jest zgodne, że stoi mniejszość. Wniosek upadł. Sprawa idzie do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#Marszałek">Przechodzimy do następnego projektu ustawy, mianowicie p. Teodora Kozubskiego w sprawie zmiany ustawy z dnia 17 marca 1932 r. o zaopatrzeniu inwalidzkim (druk nr 259). Proponuję skierować tę sprawę do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#Marszałek">Projekt ustawy wniesiony przez p. Jana Łobodzińskiego o zmianie ustawy z dnia 17 marca 1932 r. O zaopatrzeniu inwalidzkim w brzmieniu dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 listopada 1935 r. (druk nr 264). Proponuję odesłanie tej sprawy do Komisji Skarbowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PWagner">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Wagner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PWagner">Panie Marszałku! Sprawy o charakterze uposażeniowym były zwykłe rozpatrywane w Komisji Budżetowej, albo, jak ostatnia ustawa w poprzedniej kadencji sejmowej, w Komisji Opieki Społecznej, a nie w Komisji Skarbowej. Prosiłbym zatem Pana Marszałka o skierowanie tej sprawy do Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#Marszałek">Nie jestem skłonny zmienić mojej propozycji i jeżeli Pan podtrzymuje swój wniosek, będziemy musieli załatwić go w drodze głosowania. Czy podtrzymuje Pan ten wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PWagner">Podtrzymuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#Marszałek">Poddaję pod głosowanie wniosek p. Wagnera, aby sprawę skierować do Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej. Kto jest za tym wnioskiem, zechce wstać. Nie ma wątpliwości, że stoi większość, wobec tego sprawa będzie skierowana do Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PWojnarByczyński">Panie Marszałku! Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Wojnar-Byczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PWojnarByczyński">Chciałem się zapytać, czy ta uchwała stosuje się analogicznie i do punktu c), ponieważ jest to ustawa również w sprawie inwalidzkiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#Marszałek">Sprawa pod punktem c) jest już załatwiona i ponieważ żadnych innych wniosków nie zgłoszono, przeto w myśl mojej propozycji odesłana została do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do projektu ustawy p. Antoniego Michalskiego w sprawie zmiany ustawy z dnia 24 marca 1933 r. o zmianie warunków nabycia niektórych rozparcelowanych gruntów państwowych na obszarze województw poznańskiego i pomorskiego (druk nr 252). Proponuję skierowanie tej sprawy do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#Marszałek">Projekt ustawy p. Jerzego Donimirskiego w sprawie zmiany właściwości terytorialnej utworzonego w Lesznie wydziału zamiejscowego sądu okręgowego w Poznaniu (druk nr 255) proponuję skierować do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#Marszałek">Projekt ustawy p. Czesława Wróblewskiego w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 14 maja 1924 r. o przerachowaniu zobowiązań prywatno-prawnych (druk nr 256) proponuję skierować do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#Marszałek">Projekt ustawy, wniesiony przez p. Włodzimierza Krzywoszyńskiego, w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. o konwersji i uporządkowaniu długów rolniczych (druk nr 265) proponuję odesłać do Komisji Prawniczej, Projekt ustawy, wniesiony przez p. Adama Kroebla, o szkodnictwie polnym i leśnym (druk nr 263) proponuję odesłać do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#Marszałek">Projekt ustawy, wniesiony przez p. Brunona Bronisława Wankego, w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 19 listopada 1927 r. o zwalczaniu chorób roślin oraz o tępieniu chwastów i szkodników roślin (druk nr 262) proponuję odesłać do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#Marszałek">Projekt ustawy, wniesiony przez p. Hryńka Terszakowca, w sprawie częściowej zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dni a 3 grudnia 1927 r. o prawie łowieckim (Dz. U. R. P. z dnia 14 grudnia 1927 r. Nr 110, poz. 934) (druk nr 166) proponuję odesłać do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#Marszałek">Projekt ustawy, wniesiony przez p. Jana Łobodzińskiego, w przedmiocie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 października 1933 r. o sprzedaży wyrobów tytoniowych (druk nr 253) proponuję odesłać do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#Marszałek">Projekt ustawy, wniesiony przez p. Czesława Wróblewskiego, w sprawie zmiany ustawy z dnia 24 marca 1933 r. o nadzwyczajnej daninie majątkowej (druk nr 257) proponuję odesłać do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#Marszałek">Projekt ustawy, wniesiony przez p. Teodora Kozubskiego, w sprawie zmiany ustawy o opłatach stemplowych (druk nr 258) proponuję przesłać do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#Marszałek">Projekt ustawy, wniesiony przez p. Witolda Żyborskiego, o przyznaniu gminom uprawnienia do wycieru kominów (druk nr 254) proponuję przesłać do Komisji Administracyjno-Samorządowej.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#Marszałek">Projekt ustawy, wniesiony przez p. Juliana Pyza, o doręczaniu pism urzędowych (druk nr 279) proponuję przesłać do Komisji Administracyjno-Samorządowej.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#Marszałek">Oprócz dwu spraw, które rozstrzygnęliśmy już przez głosowanie, co do innych projektów nie ma żadnych wniosków, uważam więc, że Izba zgadza się z moimi propozycjami. Sprawy te skieruję do przewodniczących odpowiednich komisyj.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Przedłożenie rządowe o zamknięciu rachunków państwowych za okres od 1 kwietnia 1934 r. do 31 marca 1935 r. z wnioskiem Najwyższej Izby Kontroli o zatwierdzenie rachunków i udzielenie Rządowi absolutorium z gospodarki finansowej za powyższy okres budżetowy (druk nr 266), Proponuję skierowanie tej sprawy do Komisji Budżetowej, Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że moja propozycja jest przyjęta. Sprzeciwu nie słyszę, odsyłam tę sprawę do Komisji Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Odpowiedź Ministra Komunikacji na interpelację p. Władysława Starzaka w sprawie niezwykłych zmian personalnych w Okręgowej Dyrekcji Kolei Państwowych w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie pisma p. Ministra Komunikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#SekretarzpWadowski">„Warszawa, dn. 18 grudnia 1936 r.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#SekretarzpWadowski">Do Pana Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej w miejscu.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#SekretarzpWadowski">Mam zaszczyt zawiadomić Pana Marszałka, że po porozumieniu się z Panem Prezesem Rady Ministrów postanowiłem zgodnie z art. 88 ust. 2 regulaminu Sejmu udzielić ustnej odpowiedzi na interpelację posła Władysława Starzaka, wniesioną dnia 15 grudnia r. b. w sprawie zmian personalnych w Okręgowej Dyrekcji Kolei Państwowych w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#SekretarzpWadowski">Wobec tego, mam zaszczyt prosić Pana Marszałka o stosowne zarządzenie, abym mógł na najbliższym posiedzeniu Sejmu odpowiedzieć na tę interpelację. ( — ) Minister Ulrych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#Marszałek">Na podstawie art. 88 ust. 4 regulaminu sprawę tę postawiłem na porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie treści interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#Sekretarz">„Interpelacja p. Władysława Starzaka do Pana Ministra Komunikacji w sprawie niezwykłych zmian personalnych w Okręgowej Dyrekcji Kolei Państwowych w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#Sekretarz">Motywy: W ciągu ostatnich 2 tygodni usunięto ze stanowisk, względnie przeniesiono do innych miejsc służbowych cały szereg pracowników kolejowych D.O.K.P. w Krakowie z dyrektorem tejże Dyrekcji i wicedyrektorem na czele. Ponieważ zarządzenia te odbywały się w okolicznościach niezwykłych, gdyż wyżej wymienieni, przeważnie kierownicy działów poszczególnych służb, pełnili do ostatniej chwili swoje obowiązki służbowe, nie będąc ani w śledztwie, ani pod żadnym oskarżeniem służbowym — przeniesienie jednych do innych miejsc służbowych, a pozostawienie drugich bez przydziałów wywołało niepokój wśród pracowników kolejowych i ich rodzin oraz wyraźny objaw zdenerwowania i niepewności jutra, który to stan już dzisiaj odbija się ma wykonywaniu przez nich tak ciężkich i odpowiedzialnych obowiązków służbowych.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#Sekretarz">Niewyraźną sytuację pogłębia jeszcze ta okoliczność, że posunięcia wyżej omawiane miały miejsce po 2-ch przypadkowych katastrofach w Dyrekcji Krakowskiej, z którymi to wypadkami przynajmniej połowa przeniesionych, bądź zawieszonych pracowników nie miała tak pośrednio, jak i bezpośrednio nic wspólnego (np. przeniesienie pracowników z działów finansowych, prawnych itp.).</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#Sekretarz">Zarządzenia omawiane zaniepokoiły całe kolejnictwo polskie, tym bardziej że do dnia dzisiejszego nie ma w tej sprawie żadnych oficjalnych wyjaśnień, a część prasy zapowiada dalsze zmiany w tejże Dyrekcji, Dlatego w imię dobra kolejnictwa polskiego i spokojnej pracy szerokich rzesz pracowników kolejowych na tym ważnym i odpowiedzialnym odcinku życia państwowego — zwracam się z prośbą do Pana Ministra, aby raczył udzielić odpowiedzi na tę interpelację i poinformować niżej podpisanego posła, jakie środki zechce Pan Minister przedsięwziąć, aby uspokoić tak szerokie rzesze kolejarskie, jak i opinię publiczną, zaniepokojone tak niespodziewanymi niepokojącymi posunięciami personalnymi, poruszonymi w niniejszej interpelacji. Warszawa, dnia 15 grudnia 1936 r. ( — ) Wł. Starzak, poseł na Sejm”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Komunikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MinisterKomunikacjipUlrych">Wysoka Izbo! Zgodnie z art. 88 regulaminu sejmowego korzystam z przysługującego mi prawa, aby udzielić odpowiedzi na interpelację p. posła Starzaka, skierowaną do mnie, jako Ministra Komunikacji w sprawie — jak głosi interpelacja — niezwykłych zmian personalnych w Okręgowej Dyrekcji Kolei Państwowych w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#MinisterKomunikacjipUlrych">Ja sądzę, że to tytuł interpelacji jest niezwykły, albowiem jedną z podstawowych atrybucji władzy naczelnej, wynikających z uprawnień i odpowiedzialności Ministra za powierzony mu resort, jest sprawa swobodnego dysponowania podległym mu personelem dla dobra służby. W ramach tych uprawnień każdy z pracowników kolejowych, o ile tego wymaga żywotny interes przedsiębiorstwa P.K.P., może być zawsze i bez względu na zajmowane stanowisko przeniesiony na inne mniej lub więcej odpowiedzialne, bądź równorzędne stanowisko czy to w tej samej, czy też w innej miejscowości. Zmiany te następować mogą nie tylko w konsekwencji stwierdzonych niedociągnięć lub zaniedbań ze strony dotyczących osób, lecz również z własnej inicjatywy władzy w celu usprawnienia pewnych odcinków lub całych działów pracy przez odpowiedni dobór i racjonalną wymianę personelu. Czytamy dalej w interpelacji, że „zarządzenia te odbywały się w okolicznościach niezwykłych, gdyż wyżej wymienieni, przeważnie kierownicy działów poszczególnych służb, pełnili do ostatniej chwili swoje obowiązki służbowe, nie będąc ani w śledztwie, ani pod żadnym oskarżeniem służbowym”. Istotnie, przeniesienia, o których wspomina interpelacja, miały w rzeczywistości miejsce, lecz wydane zarządzenia nastąpiły w okolicznościach zwykłych, gdyż normalną jest rzeczą, że przeniesiony pracownik pełni do ostatniej chwili swoje obowiązki służbowe, „nie będąc ani w śledztwie, ani pod żadnym oskarżeniem służbowym”. Dalej interpelacja stwierdza, że te przeniesienia oraz pozostawienie niektórych pracowników bez przydziału, wywołały niepokój, wyraźny objaw zdenerwowania i niepewność jutra, który to stan już dzisiaj odbija się na wykonywaniu ciężkich i odpowiedzialnych obowiązków służbowych”.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#MinisterKomunikacjipUlrych">Otóż śmiem twierdzić, że na szczęście tak nie jest. Zarządzeniom moim towarzyszyły spokój, równowaga i absolutna dyscyplina, co zaszczyt przynosi tak pracownikom Dyrekcji Krakowskiej, jak i pracownikom innych dyrekcyj przeniesionym na ich miejsce. Przed, laty Marszałek Piłsudski mówił, że Polską niepodobna rządzić, bo gdy się przenosi telefonistkę z Łowicza do Radomia, to pół Polski Interweniuje. Otóż czasy te należą do bezpowrotnej przeszłości i zarządzenia moje, które objęły prawie wszystkie dyrekcje, gdyż z kilku dyrekcyj zostali przeniesieni pracownicy kolejowi do Dyrekcji Krakowskiej, przyjęte zostały, jak tego dobro służby wymaga, z pełnym zrozumieniem i wykonane w dobrym nastroju. O rzekomym więc „zaniepokojeniu całego kolejnictwa polskiego”, jak to głosi interpelacja, mowy wogóle nie ma, chyba że samą interpelację zaliczę jako dowód zaniepokojenia, inne dowody nie istnieją.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#MinisterKomunikacjipUlrych">Wysoka Izbo! Lecz cóż się stało, dlaczegóż wydałem zarządzenia, o których wspomina interpelacja? Jak wiadomo, na terenie Dyrekcji Krakowskiej miały miejsce w ostatnich tygodniach trzy — w krótkich odstępach czasu następujące po sobie — katastrofy względnie wypadki kolejowe: w Chabówce 19 listopada r. b. w Zabierzowie 20 listopada r. b. i w Ciężkowicach 20 listopada r. b. Oczywiście, katastrofa to nieszczęście, często nie zawinione, wynikłe ze zbiegu fatalnych przypadków, a niejednokrotnie zawinione, wynikłe z chwili nieuwagi czy niedopatrzenia, czy też braku przytomności umysłu bezpośredniego sprawcy. Opinia publiczna, poruszona w dodatku nieszczęśliwą katastrofą, jaka miała miejsce na kolejce dojazdowej kolejki elektrycznej Warszawa-Grodzisk 6 listopada r.b., zareagowała dość żywo, a niektóre, nieliczne zresztą organa prasowe, zaczęły szerzyć niepokój wśród swoich czytelników. Czytałem nawet rozważania na temat prawa serii katastrof, bliżej zresztą przez szanownych astrologów nie zbadanych. Otóż ja stanąłem na stanowisku, że realna odpowiedzialność za katastrofy, wynikłe z przewinień służbowych, spoczywa nie tylko na bezpośrednio winnych pracownikach służby wykonawczej, lecz również na zwierzchnikach, sprawujących kontrolę, nadzór, wyszkolenie i tok pracy. Stanąłem na stanowisku, że pociąganie do odpowiedzialności wyłącznie tylko pracowników służby wykonawczej, przeważnie tylko maszynistów i zwrotniczych to system zły, z którym trzeba zerwać. Wśród maszynistów i zwrotniczych jest wielu dzielnych, ideowych ludzi, z którymi warto współpracować i z którymi pragnę, aby władze kolejowe współpracowały bezpośrednio, a nie tylko w drodze formalistyki biurokratycznej. System zapobiegania nakładaniu kar uważam za lepszy od wymierzania kar eks post. Aby temu memu stanowisku dać wyraz konkretny, postanowiłem po szczegółowej i sumiennej analizie stanu personalnego Dyrekcji Krakowskiej i przeprowadzonych dochodzeniach przeprowadzić dla dobra służby pewne zmiany. Wcale nie twierdzę, że przeniesieni pracownicy, a w każdym razie przeważająca ich ilość, to ludzie bez zasług. Nie, znam wielu z nich jako ludzi pracowitych i sumiennych. Lecz z biegiem lat na terenie Dyrekcji Krakowskiej na skutek długoletniego zastoju pod względem personalnym zagnieździły się zadomowione stosunki, które stworzyły sui generis familiarny system urzędowania. Ten system uważam za zły. To też w chwili, gdy po porozumieniu się z p. Premierem powziąłem decyzję zmiany dyrektora i wicedyrektora, musiałem siłą rzeczy przeprowadzić dalsze zmiany, aby nowy dyrektor i obaj nowi wicedyrektorzy mieli ułatwioną możność pracy. Jestem spokojny, że moje zarządzenia wydadzą na przyszłość, a po części już wydały doskonałe rezultaty. Wymiana personalna z pracownikami naszych czołowych Dyrekcyj Poznańskiej, Toruńskiej i Górnośląskiej wyjdzie Dyrekcji Krakowskiej na dobre i podniesie wydajność jej pracy.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#MinisterKomunikacjipUlrych">Gdzież więc leży źródło niepokoju, o którym w swojej interpelacji wspomina p. poseł Starzak? W okresie mojej rocznej służby na urzędzie Ministra Komunikacji przeniesienia nie przekroczyły 1% z ułamkiem ogólnej ilości pracowników, czyli że są poniżej przeciętnej normy przeniesień. W Krakowskiej Dyrekcji odbijały się one o tyle głośniejszym echem, że jednocześnie objęły większą liczbę pracowników kolejowych, co zresztą dla danego pracownika jest rzeczą obojętną, gdyż przede wszystkim interesuje go jego przydział, a nie pytanie, czy przeniesienia dotyczą i innych.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#MinisterKomunikacjipUlrych">Faktycznie p. poseł Starzak w pewnym ustępie swojej interpelacji wymienia źródło niepokoju, pisząc „o niepokoju wśród pracowników kolejowych i ich rodzin”.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#MinisterKomunikacjipUlrych">Wysoka Izbo! Gdy przed laty stałem na czele ruchu przysposobienia wojskowego i wychowania fizycznego, szerzyłem w szeregach Organizacji Przysposobienia Kobiet do Obrony Kraju pogląd, że w dniu wojny kobieta dzielna, odważna, opanowana jest zwiastunem zwycięstwa, a kobieta małoduszna, szerząca niepokój i panikę jest kulą u nogi walczącego narodu. Ten pogląd ma zastosowanie i w czasie pokoju: żona może być słabością swego męża, ale może być i jego siłą, pomocą i podporą.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#MinisterKomunikacjipUlrych">Niepodobna przecież, abyśmy na stanowiska odpowiedzialne powoływali wyłącznie kawalerów, bo wtenczas napewno i większość tej Wysokiej Izby musiałoby się z życia publicznego wieliminować.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#MinisterKomunikacjipUlrych">W zakończeniu pragnę p. posła Starzaka, długoletniego, zasłużonego prezesa Kolejowego Przysposobienia Wojskowego i wiernego towarzysza braci kolejowej zapewnić, że jedynie i wyłącznie sztandar dobra służby mną kierował i że to stanowisko moje znalazło już wśród podwładnego mi personelu pełne zrozumienie.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#Marszałek">Do laski marszałkowskiej nie wpłynął żaden wniosek o otwarcie rozprawy nad tą odpowiedzią, wobec tego uważam ten punkt porządku dziennego za wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji dla ułatwienia międzynarodowego obiegu filmów, mających charakter wychowawczy, podpisanej w Genewie dnia 11 października 1933 r. (druki nr 223 i 273). Sprawozdawca p. Walewski.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#Marszałek">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#Marszałek">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PWalewski">Wysoka Izbo! Konwencja dla ułatwienia międzynarodowego obiegu filmów, mających charakter wychowawczy, została podpisana w Genewie dn. 11 października 1933 r. przez 24 państwa. Państwami, które ratyfikowały powyższą konwencję, są: Austria, Belgia, Wielka Brytania, Irlandia, Bułgaria, Chile, Kuba, Dania, Egipt, Węgry, Irak, Iran, Włochy, Łotwa, Monaco, Nicaragua, Norwegia, Rumunia i Szwajcaria (razem 19 państw). Z innych państw, które konwencję podpisały, dotychczas jej nie ratyfikowały: Polska, Francja, Stany Zjednoczone A. P., Finlandia i Albania.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PWalewski">Dla państw, które powyższą konwencję ratyfikowały, weszła ona w życie dnia 15 stycznia 1935 r.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Podoski.)</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PWalewski">Konwencja powyższa zobowiązuje strony do wzajemnego zwalniania od wszelkich opłat celnych i wszelkich opłat dodatkowych filmy, mające międzynarodowy charakter wychowawczy. Konwencja wymienia pięć kategoryj filmów o tym charakterze, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PWalewski">1) związanych z działalnością Ligi Narodów,</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PWalewski">2) przeznaczonych dla użytku nauczania,</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PWalewski">3) mających na celu kształcenie zawodowe,</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#PWalewski">4) z zakresu badań naukowych oraz 5) z zakresu higieny, wychowania fizycznego i opieki społecznej. Władze danego kraju mają wyłącznie decydować o tym, czy film należy podciągnąć pod pojęcie kategorii filmu wychowawczego. Niezależnie od tego Rząd Polski uczynił przy podpisie zastrzeżenie, umożliwiające ograniczenie importu filmów zagranicznych ze względów ochronnych przed zalewem rynku krajowego przez filmy pochodzenia zagranicznego. Zastrzeżenie to zostanie utrzymane w mocy przy ratyfikacji konwencji przez Polskę. W wypadkach spornych przy ocenie filmów i zwolnieniu ich od cła, konwencja przewiduje możliwość wymiany zdań pomiędzy władzami krajowymi a czynnikami zagranicznymi, a mianowicie wymianę zdań z Międzynarodowym Instytutem Kinematografii Wychowawczej w Rzymie w razie nieuznania filmu, zaopatrzonego w certyfikat tegoż Instytutu oraz „przyjazne zapytanie” skierowane przez rząd tego kraju, w którym film został wyprodukowany, do rządu tego kraju, którego władze odmówiły uznania filmu za zgodny z obowiązującymi w nim zasadami wychowawczymi. Poza tym przewidziana jest możliwość odwołania się w razie sporów, dotyczących interpretacji lub stosowania konwencji, do Stałego Trybunału Sprawiedliwości Międzynarodowej albo Trybunału Rozjemczego w Hadze.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#PWalewski">Dla Państwa Polskiego konwencja powyższa przedstawia tę korzyść, że ułatwi naszym zakładom i instytucjom naukowym sprowadzanie filmów naukowych z zagranicy, poza tym ułatwi wywóz filmów wychowawczych produkcji krajowej za granicę.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#PWalewski">Wysoki poziom zarówno nauki jak i sztuki kinematograficznej w szeregu państw, które powyższą konwencję ratyfikowały lub podpisały, daje nam, w moim przekonaniu, gwarancję, że ratyfikowanie tej konwencji przez Polskę i wymiana filmów o charakterze wychowawczo-naukowym przyniesie nam korzyści.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#PWalewski">Z tych względów w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy ratyfikacyjnej wymienionej konwencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekPodoski">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WicemarszałekPodoski">Głosować będziemy nad projektem ustawy w całości. Kto jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został w drugim czytaniu przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WicemarszałekPodoski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy przyjął.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#WicemarszałekPodoski">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji międzynarodowej, dotyczącej zwalczania handlu kobietami pełnoletnimi, podpisanej w Genewie dnia 11 października 1933 r. (druki nr 224 i 274).</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma sprawozdawca p. Łubieński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PŁubieński">Już kilkadziesiąt lat temu stwierdzono, że handel kobietami i dziećmi da się skutecznie zwalczać jedynie przy współpracy międzynarodowej. Toteż już u schyłku przeszłego wieku powstał w Londynie komitet międzynarodowy do zwalczania handlu żywym towarem. Współpraca międzynarodowa na tym terenie stawała się z czasem coraz ściślejsza, nastąpiło porozumienie międzynarodowe w 1904 r., konwencja w 1910 r. i ostatecznie konwencja genewska w 1921 r. Do wszystkich tych konwencyj Polska przystąpiła, a ostatnią ratyfikowała w 1924 r. Stan tej sprawy był taki, że państwa zobowiązywały się do karania za handel dziećmi i kobietami nieletnimi w każdym wypadku, a pełnoletnimi, o ile to się działo za pomocą przymusu jakiegokolwiek rodzaju lub oszustwa.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PŁubieński">Wobec ciągle jeszcze bardzo groźnego rozszerzania się handlu kobietami Liga Narodów zajęła się gruntownie tą sprawą, wyłaniając w r. 1927 komisję, która nie szczędząc zachodów i kosztów badała gruntownie stan panujący pod tym względem na całej kuli ziemskiej i doszła do wniosku, że należy jeszcze rozbudować międzynarodowe konwencje pod tym względem. Okazało się przede wszystkim, że przy ściganiu tego rodzaju przestępstw jest bardzo trudno stwierdzić, kiedy ten handel odbywa się z wolą danej osoby. Okazała się więc konieczność nowej konwencji. Spowodowano więc nową konwencję z 11 października 1933 r., w której zasadniczą nowością jest to, że podlega karze każdy, kto dla zaspokojenia namiętności innych osób werbuje, uwodzi lub wciąga kobietę lub dziewczynę pełnoletnią, nawet za jej zgodą, w celu uprawiania nierządu w innym kraju. Konwencja ta została już przez cały szereg państw ratyfikowana.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PŁubieński">W Polsce karalność handlu kobietami jest w wystarczającej mierze załatwiona obowiązującym kodeksem karnym, mianowicie art. 211 K. K. brzmi: „Kto wywozi z kraju inną osobę w celu przeznaczenia jej do uprawiania zawodowego nierządu, podlega karze więzienia do lat 10 i grzywny”. Art. 212 podwyższa minimum kary o ile przestępstwo popełniono względem osoby nieletniej, kara nie może być wtedy niższa niż trzy lata więzienia. Art. 9 zalicza handel kobietami i dziećmi do „delicta jurys gentium” — przestępstwo o charakterze międzynarodowym — wobec czego ustawę karną polską stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca, którego nie postanowiono wydać, niezależnie od tego, czy popełniono to przestępstwo w Polsce lub za granicą.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PŁubieński">Tak samo i inne zarządzenia w Polsce są już dostosowane do tej konwencji międzynarodowej. Istnieje centralne biuro międzynarodowe do zwalczania handlu kobietami i dziećmi przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, istnieją misje dworcowe i najrozmaitsze organizacje, które się tą sprawą zajmują.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#PŁubieński">Chciałbym tu specjalnie podnieść działalność policji kobiecej, która na tym terenie, jak również na blisko stojącym terenie walki z nierządem i sutenerstwem bardzo dużo zdziałała.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#PŁubieński">Przystępując do tej konwencji nie potrzebujemy na terenie Polski nic zmieniać. Tak nasze ustawodawstwo jak i urządzenia są już dostosowane do jej wymogów. Na terenie międzynarodowym przyłączenie się nasze do ogólnej współpracy ułatwi walkę z tym przestępstwem.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#PŁubieński">Wobec tego w imieniu komisji wnoszę: Wysoki Sejm raczy uchwalić rządowy projekt ustawy bez poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszałekPodoski">Do głosu nikt nie jest zapisany. Będziemy głosowali nad projektem ustawy w całości. Kto jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został w drugim czytaniu przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WicemarszałekPodoski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w trzecim czytaniu, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że projekt ustawy został przez Sejm uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#WicemarszałekPodoski">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy w sprawie zatwierdzenia zgłoszonych przez Rząd przystąpień do konwencji o ujednostajnieniu niektórych przepisów, dotyczących niesienia pomocy i ratownictwa morskiego oraz do konwencji o ujednostajnieniu niektórych przepisów, dotyczących zderzeń, podpisanych w Brukseli dnia 23 września 1910 r. (druki nr 225 i 275). Sprawozdawca p. Formela.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#WicemarszałekPodoski">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PFormela">Specjalnym przypadkiem awarii poszczególnej czyli partykularnej jest zderzenie czyli kolizja statków. Konwencja ustala, że zderzenie statków może mieć miejsce w portach, ujściach rzek, na wodach terytorialnych lub też na pełnym morzu, dalej, że zderzenie może mieć miejsce między statkami morskimi lub między statkami morskimi i statkami śródlądowymi. Konwencja natomiast nie ma zastosowania do statków wojennych oraz państwowych, przeznaczonych wyłącznie do służby publicznej. Międzynarodowy charakter żeglugi morskie j przyczynił się do stworzenia międzynarodowych reguł, mających na celu zapobieganie zderzeniom statków.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PFormela">Wszystkie państwa morskie przyjęły te reguły w swoich ustawodawstwach.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PFormela">Do statków polskich i gdańskich mają zastosowanie przepisy ustawy o bezpieczeństwie na drogach morskich z dnia 5 lutego 1906 r. (Seestrasseordnung) oraz Międzynarodowa Konwencja z dn. 31 maja 1929 r. o bezpieczeństwie życia na morzu. Zderzenie statków unormowane jest w Polsce przepisami k. h. n., a mianowicie par. 734–739. Postanowienia konwencji nie naruszają w niczym wymienionych wyżej przepisów.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PFormela">Jaką wagę kładzie się na stosowanie tej konwencji, tego dowodzi fakt, że Traktat Wersalski z 1919 r. w art. 282 punkt 12 zobowiązał swych sygnatariuszów do uznania mocy obowiązującej konwencji.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PFormela">Groźne niebezpieczeństwa, na które statek i ładunek narażone są w żegludze morskiej, skłoniły ustawodawcę do wprowadzenia przepisów, które z jednej strony zachęcają do udzielania pomocy i ratunku, zapewniając wynagrodzenie za wyświadczone usługi ratownicze, z drugiej zaś strony zmuszają w niektórych wypadkach do wzięcia udziału w akcji ratowniczej: art. 11 ust. 1 ustala, że kapitan jest zobowiązany do pomocy każdej osobie, nawet wrogiej. Akcja ta może mieć dwojaki charakter, mianowicie ocalenia, tj. ratowania statku, i ratowania ładunku z katastrofy, która już nastąpiła.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#PFormela">W obu wypadkach działanie zmierza do osiągnięcia określonego celu, mianowicie wyratowania statku i ładunku i temu zapatrywaniu da je wyraz konwencja z 30 września 1910 r. o ustalaniu jednolitych przepisów dotyczących pomocy i ocalenia w niebezpieczeństwie morskim. Polska i Gdańsk do tej konwencji dotąd nie przystąpiły. Konwencja ta, jak i poprzednio omawiana, została podpisana przez 24 państwa, w tym 15 europejskich. Stwarza to poniekąd konieczność, by do konwencyj tych przystąpiły Polska i Gdańsk.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#PFormela">W imieniu komisji wnoszę o przyjęcie przez Wysoką Izbę powyższej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszałekPodoski">Do głosu nikt nie jest zapisany, przystępujemy do głosowania. Będziemy głosować nad projektem ustawy w całości. Kto jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość, projekt ustawy został w drugim czytaniu przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WicemarszałekPodoski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem ustawy w trzecim czytaniu, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że projekt ustawy został przez Sejm uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WicemarszałekPodoski">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o rządowym projekcie ustawy o stanie wyjątkowym (druki nr 202 i 267). Sprawozdawca p. Morawski.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#WicemarszałekPodoski">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Prawniczej o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PMorawski">Wysoka Izbo! Mamy przed sobą projekt ustawy o stanie wyjątkowym, ustawy o specyficznym charakterze, Przez stan wyjątkowy rozumiemy zawieszenie czasowe praw obywatelskich, zagwarantowanych Konstytucją, w chwilach zagrożenia Państwa z zewnątrz lub od wewnątrz. Jest to więc ofiara, którą da je społeczeństwo ze swoich praw zastrzeżonych Konstytucją, tak jak istnieje ofiara w chwilach niebezpiecznych dla Państwa, ofiara mienia i krwi na wojnie. Pod tym kątem widzenia tę ofiarę trzeba w tej ustawie przyjąć. Daje się w ten sposób przez wzmocnienie atrybucji władzy wykonawczej broń, równą broni technicznej, broń prawną do zarządzeń wyjątkowych. Ważną jest rzeczą, że jeżeli ten stan wzmocnienia władzy wykonawczej jest unormowany prawnie, opiera się na podstawach prawnych, istnieje gwarancja, że nie będzie wtedy samowoli i nadużyć. Zależnie od tego, jakiej władzy atrybucje wzmacniamy w czasie stanu wyjątkowego, czy wojskowej, czy cywilnej, rozróżniamy stan wyjątkowy o charakterze cywilnym, wojskowym czy mieszanym. W każdej dzielnicy sprawa inaczej się przedstawia. Z chwilą powstania Państwa Polskiego w każdej dzielnicy inaczej sprawa stanu wyjątkowego była regulowana. W dzielnicy b. zaboru rosyjskiego istniało parę typów cywilnych stanów wyjątkowych, opartych na dekrecie carskim z 1881 r., w dzielnicy pruskiej istniało ustawodawstwo z 1851 r. o charakterze dyktatury wojskowej, wreszcie w dzielnicy austriackiej istniał stan wyjątkowy najbardziej może zbliżony do unormowanego przez prawo polskie, mianowicie o charakterze cywilnym, oparty na ustawie z 1869 r.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PMorawski">W Polsce poza poszczególnymi dekretami rządu Moraczewskiego, które wprowadziły pewne pomieszanie pojęć sądów doraźnych ze stanem wyjątkowym, unormowała tę sprawę dopięto ustawa z 25 lipca 1919 r. „w przedmiocie zabezpieczenia Państwa i utrzymania porządku publicznego w czasie wojny”. Następnie Konstytucja z 21 marca, normując tę sprawę w art. 114, odsyła jednak do ustawy, która to ustawa weszła w życie dopiero w 1928 r., tak że stan wyjątkowy, zarządzony przez rząd b. premiera Witosa w 1926 r., właściwie na ustawie się nie opierał. Rozporządzenie z 1928 r. powołuje się na artykuły Konstytucji z 1921 r.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PMorawski">Skoro więc weszła w życie Konstytucja kwietniowa, okazała się potrzeba znowelizowania, poza tym okazała się potrzeba pewnych zmian, które dzisiejszy projekt załatwia. Zasadniczo nie różni się on od rozporządzenia z 1928 r., są tyłka pewne drobne zmiany, tak jak i art. 78 Konstytucji kwietniowej nie różni się zasadniczo od artykułów Konstytucji marcowej, różni się tylko co do sposobów uchylenia stanu wyjątkowego. Według poprzedniej Konstytucji, jeżeli stan wyjątkowy był wprowadzony więcej niż w jednym województwie, to Sejm zbierał się automatycznie i miał prawo bez wysłuchania Izby Wyższej, bez wysłuchania głosu Senatu, uchylić stan wyjątkowy, a w Konstytucji kwietniowej do dni 7 istnieje zgłoszenie do Sejmu, który musi wystąpić tu z inicjatywą, przechodzącą przez obie Izby, ale w treści swojej poza tymi wyjątkami oba artykuły się nie różnią.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PMorawski">Ustawa dzisiejsza wprowadza zasadniczo więcej zmian formalnych niż merytorycznych. Jest to ustawa również niesłychanie przejrzysta, skrócona, nie cytuje artykułów Konstytucji prawie dosłownie, jak czyniła to ustawa poprzednia, która była znacznie rozwleklejsza. Poza tym jest pewna różnica w art. 1 co do techniki ogłoszenia, mianowicie wprowadza się tu przepis, że w razie istnienia zagrożenia i niemożności ogłoszenia stanu wyjątkowego w gminach i powiatach, można stan wyjątkowy ogłosić jedynie w mieście wojewódzkim. Poza tym ustawa wprowadza różnice w artykułach, gdzie jest mowa o ograniczeniu wolności słowa, zamiast terminu: wolność prasy, wprowadza: wolność słowa. Następnie w art. 5, punkt 5 wprowadza zakaz wykonywania przemysłu i zawodu drukarskiego i graficznego przez osoby, zagrażające bezpieczeństwu, spokojowi i porządkowi publicznemu. Wreszcie w art. 7 daje prawo uchylania, a nie tylko zawieszania uchwał, powziętych przez władze i organa zrzeszeń. Podwyższa nieco sankcje karne.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PMorawski">To są różnice, które istnieją między nowym projektem ustawy a rozporządzeniem z 1928 r. Ma ona charakter wybitnie cywilny, dopuszczając jedynie w art. 12 wyjątkowo ingerencję władz wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PMorawski">Komisja wprowadziła w projekcie rządowym jedynie zmiany stylistyczne i redakcyjne. Poruszono tu w formie zalecenia sposób obwieszczania zarządzeń po gminach przez radio i wreszcie wprowadzono w art. 3 ust. 3 postanowienie, by ograniczenie wolności dłuższe niż dni 30 zarządzała władza administracji wojewódzkiej, a nie władza powiatowa. Wprawdzie ustęp ten, który normuje kompetencje władz, właściwie w samej ustawie znachodzić się nie powinien, ale zważywszy, że nie ma jeszcze dekretu o organizacji władz, a z drugiej strony, chcąc położyć pewne ograniczenie możliwej samowoli władz administracji niższej, komisja ten ustęp przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PMorawski">Dłuższą dyskusję wywołał zwłaszcza termin „konfinowanie”. Przez konfinowanie rozumiemy przymusowe wyznaczanie miejsca pobytu bez prawa opuszczenia tegoż. Ponieważ nie zachodzi obawa nieporozumień z ludnością na tle terminu, gdyż termin ten nie musi być powtarzany w rozporządzeniach i zarządzeniach, komisja ten termin wprowadziła, dodając w nawiasie odpowiednie objaśnienie.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#PMorawski">Nim przejdę jeszcze do wniosków mniejszości, muszę sprostować tu pomyłkę drukarską w art. 16, gdzie zamiast słów „w porozumieniu z właściwymi ministrami” użyto „w porozumieniu z interesowanymi ministrami”. Jest to pomyłka drukarska, która zaszła już po uzgodnieniu tego terminu na komisji.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#PMorawski">Przechodzę do wniosków mniejszości. Muszę tu zaznaczyć, że poprawki do art. 3 zostały wycofane, tak że istnieją tylko poprawki do artykułów: 1, 6, 15, Poprawki te zgłosił p. Sommerstein. Lojalnie przyznać trzeba, że w zasadzie we wszystkich tych poprawkach jest uznana konieczność stanu wyjątkowego, a jedynie chodzi o pewne obawy, pewne ograniczenia, które wprowadzone jednak przez to samo stępiłyby ostrze i skuteczność tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#PMorawski">Będę przechodził po kolei te proponowane wnioski mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#PMorawski">A więc przechodzę do poprawki pierwszej do art. 1. Poprawka ta p. Sommersteina dotyczy właśnie tej nowej techniki ogłaszania. Jest ona za tym, ażeby skreślić cały ten ustęp, który dozwala ogłaszać stan wyjątkowy jedynie w siedzibie województwa. Argumentacja tutaj jest ta, że z jednej strony ludność, nie wiedząc ostanie wyjątkowym, może być narażona na konsekwencje tegoż, a z drugiej strony, że w razie zajęcia, zagrożenia samej siedziby województwa nie można byłoby stanu wyjątkowego wprowadzić. Zaznaczyć trzeba, że wprowadzenie ogłaszania stanu wyjątkowego w siedzibie województwa jest wyjątkiem, regułą jest ogłaszanie w gminach, czyli że to jest wyjątkowy, sporadyczny wypadek. A w razie, gdyby w siedzibie województwa ogłoszenie nie było możliwe do wykonania, istnieje możność ogłaszania w powiatach i gminach, co jest zresztą regułą, a gdyby nawet powiaty i gminy i województwo było zagrożone, zajęte, wtedy wprowadzenie tego stanu nie miałoby wogóle żadnej racji bytu. Z tego względu ten dodatek, ułatwiający technikę ogłaszania, ogromnie ułatwia skuteczność ustawy, gdyż powoduje szybkość jej działania, a jak to już z góry na wstępie zaznaczyliśmy, cel stanu wyjątkowego, tęgo wyrzeczenia się, tej ofiary społeczeństwa idzie w tym kierunku, aby w chwili niebezpiecznej dla Państwa ta skuteczność i szybkość działania zachowana być mogła. Z tego względu oświadczam się zasadniczo przeciw temu wnioskowi mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#PMorawski">Przechodzimy do wniosku drugiego. Poprawka do art. 6. Chodzi tutaj o wstawienie słów następującej treści: „Zajmowanie i konfiskata korespondencji, przesyłek pocztowych i telegramów nastąpić może jedynie w tym wypadku, gdy ich treść zagraża bezpieczeństwu, spokojowi i porządkowi publicznemu”. Uważam ten dodatek za szkodliwy i niepotrzebny, gdyż jest samo przez się zrozumiałe, że konfiskata bez przyczyny zarządzona być nie może, a nawet w razie wprowadzenia tego dodatku te same władze, które mają rozstrzygać o konfiskacie, będą orzekały o szkodliwości danej korespondencji dla bezpieczeństwa i porządku publicznego. Z drugiej strony korespondencja może nie zawierać oczywistych cech szkodliwości dla bezpieczeństwa lub spokoju publicznego, a mimo to może być środkiem czy porozumienia się czy jakichś wskazówek szkodliwych dla Państwa. Uważam, że skonfiskowanie niesłuszne nawet większej ilości przesyłek nieszkodliwych jest mniejszym złem, niż przeoczenie chociażby jednej przesyłki szkodliwej.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#PMorawski">Przechodzimy do trzeciej poprawki do art. 15: „Osobna ustawa określi w sprawach, objętych niniejszą ustawą, właściwość władz. tok instancyj i tryb postępowania, o ile ustawa niniejsza nie zawiera odpowiednich przepisów”. W każdej innej ustawie poprawka ta miałaby 100%-ową rację. Tutaj chodzi o to, żeby nie udzielać Ministrowi Spraw Wewnętrznych takiej ogólnej delegacji do pewnych zarządzeń nie określonych bliżej. Treści takiej delegacji o charakterze ogólnym zasadniczo byśmy się przeciwstawiali. Jak już powiedziałem na wstępie, jest to ustawa o specyficznym charakterze, chodzi tutaj o szybkość działania, gdyż życie jest bardzo skomplikowane i nie ma takiej ustawy, która by potrafiła unormować wszystkie wypadki życiowe, a w tym wypadku, gdzie chodzi właśnie zasadniczo o szybką decyzję, o skoncentrowanie tej całej władzy w jednym kierunku i w jednym ręku, jakiekolwiek szczegółowe normowanie, które się wyczerpać w tym wypadku nawet gruntownie nie dałoby, byłoby niecelowe. Dlatego w tym właśnie wypadku oświadczam się przeciw tej poprawce mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#PMorawski">Upraszam Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy w brzmieniu rządowym z poprawkami, przyjętymi przez komisję, z odrzuceniem wniosków mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszałekPodoski">Proszę Pana Sprawozdawcę o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WicemarszałekPodoski">Otwieram rozprawę. Głos ma p. Sommerstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PSommerstein">Wysoka Izbo! Przedłożony projekt ustawy na Komisji Prawniczej został w niektórych punktach zmieniony. W szczególności już na komisji zostały przyjęte dwa wnioski zgłoszone przeze mnie. Wniosek co do kompetencji władz w sprawie ograniczenia wolności ponad dni 30 i wniosek w sprawie określenia maksymalnej granicy czasu konfinowania względnie internowania. Pozostały inne wnioski, które zostały przez komisję odrzucone i które jako wnioski mniejszości zgłosiłem na plenum Izby.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PSommerstein">Pan kolega sprawozdawca lojalnie zaznacza, że wnioski mniejszości nie godzą w samą istotę ustawy, a tylko wprowadzają pewne ograniczenia. Jestem w tym szczęśliwym położeniu, że te moje propozycje są właściwie powtórzeniem przepisów, które mieściły się w dotychczas obowiązującym rozporządzeniu P. Prezydenta Rzeczypospolitej z dn. 16 marca 1928 r. o stanie wyjątkowym. W szczególności o ile chodzi o poprawkę pierwszą, to poprawka ta zmierza do tego, ażeby ludność, której prawa mają być ograniczone, została powiadomiona w czas o tym ograniczeniu, i wskutek tego uniknęła nieprzyjemnych konsekwencji, związanych z naruszeniem ogłoszonej ustawy o stanie wyjątkowym, względnie ogłoszonych ograniczeń. W dotychczasowym rozporządzeniu był ustęp, który przewidywał, że rozporządzenie ma być ogłoszone na terenie powiatu, w mieście powiatowym, a jeżeli rozporządzenie obejmuje tylko część powiatu, to wchodzi ono w życie na obszarze każdej gminy z chwilą obwieszczenia go w siedzibie zarządu gminnego. A zatem dotychczas obowiązujące rozporządzenie nakazywało ogłoszenie na terenie samej gminy, podczas gdy mój wniosek do pierwszej części zmierza do tego, żeby ogłoszenie następowało na terenie powiatu, w siedzibie władzy powiatowej. Samo ogłoszenie w mieście wojewódzkim musi spowodować komplikacje w tym, kierunku, że ludność nie będzie w czas powiadomiona o zarządzeniach wyjątkowych wydanych przez ministra względnie przez władzę administracyjną.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PSommerstein">O ile chodzi o art. 6, który przewiduje zawieszenie prawa obywatelskiego tajemnicy korespondencji, w tym kierunku znowu nie wprowadzam nic innego jak to, co mieści się w dotychczas obowiązującym rozporządzeniu. W art. 9 punkt d) czytamy: „Zatrzymanie, zajęcie lub konfiskata całości lub części przesyłek pocztowych lub telegramów, przerywanie rozmów telefonicznych i radiowych, zagrażających bezpieczeństwu Państwa lub porządkowi publicznemu”. We wszystkich artykułach poprzednich, o ile chodzi o ograniczenie poszczególnych praw obywatelskich, jest postawione to kryterium zagrożenia porządku publicznego względnie bezpieczeństwa Państwa. Nie ma żadnego istotnego i rzeczowego powodu, aby w art. 6, w którym chodzi o ograniczenie ważnego prawa obywatelskiego, bo tajemnicy korespondencji, ażeby tu żadne kryterium rzeczowe nie było postanowione. Zresztą wymienione poprzednio rozporządzenie, a właściwie ustawa o stanie wyjątkowym nie była nigdy wprowadzona w życie na terenie Państwa, a zatem nie było praktycznych wskazań, które by pomogły do zapełnienia tej luki w poprzedniej ustawie. Nie ma żadnego powodu pójść poza te granice, które są potrzebne dla zapewnienia bezpieczeństwa Państwu w ramach ustawy o stanie wyjątkowym, w ograniczeniu praw obywatelskich, o ile one się nie sprzeciwiają celom, intencjom i skutkom, jakie są zamierzone przez tę ustawę.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#PSommerstein">Z tych powodów proszę o przyjęcie poprawki odnośnie do art. 6.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#PSommerstein">Wreszcie co do art. 15 — kwestii właściwości władzy uważam, że w kwestii tak ważnej, jak ograniczenie praw obywatelskich, tok instancyj i określenie właściwości władzy jest również istotne i że ta rzecz powinna być unormowana nie drobnym rozporządzeniem ministra, zakazem lub nakazem, lecz w drodze ustawy. Można wprowadzić jedną tylko instancje, ale powiedzieć, która instancja decyduje, żeby obywatel wiedział, która instancja będzie decydowała o ograniczeniu jego praw obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#PSommerstein">Z tych powodów proszę o przyjęcie wniosków mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszałekPodoski">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Będziemy głosować najpierw nad poprawką mniejszości do art. 1. Wnioski mniejszości mają Panowie w druku nr 267. Kto jest za poprawką p. Sommersteina do art. 1, zechce wstać. Stoi mniejszość, zatem art. 1 przechodzi w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#WicemarszałekPodoski">Do art. 2 nie zgłoszono żadnych poprawek, artykuł ten przechodzi w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#WicemarszałekPodoski">Art. 3, ponieważ p. Sommerstein wycofał swoje poprawki, przechodzi również w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#WicemarszałekPodoski">Do art. 4 i 5 nie zgłoszono żadnych poprawek, a zatem artykuły te przechodzą w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#WicemarszałekPodoski">Do art. 6 jest poprawka p. Sommersteina w druku nr 267. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość — art. 6 przechodzi w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#WicemarszałekPodoski">Do art. 7 i 8 nie zgłoszono żadnych poprawek, artykuły te przechodzą w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#WicemarszałekPodoski">Do art. 9, 10, 11, 12 i 13 nie zostały zgłoszone żadne poprawki — artykuły te przechodzą w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#WicemarszałekPodoski">Do art. 14 nie ma żadnych poprawek — przechodzi on w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#WicemarszałekPodoski">Do art. 15 jest poprawka p. Sommersteina w druku nr 267. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, a zatem artykuł 15 przechodzi w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#WicemarszałekPodoski">Do art. 16 i 17 nie ma żadnych poprawek, artykuły te przechodzą w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#WicemarszałekPodoski">Przegłosowaliśmy już Wszystkie poprawki. Ponieważ żadna poprawka nie została przyjęta, przeto możemy przystąpić do głosowania nad całością ustawy. Kto jest za całością ustawy w drugim czytaniu, zechce wstać. Stoi większość — ustawa została w drugim czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#WicemarszałekPodoski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za całością ustawy w trzecim czytaniu, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-41.12" who="#WicemarszałekPodoski">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Pracy o rządowym projekcie ustawy o zmianie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 4 czerwca 1927 r. o ochronie rynku pracy (druki nr 213 i 277). Sprawozdawca p. Waszkiewicz.</u>
          <u xml:id="u-41.13" who="#WicemarszałekPodoski">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Pracy o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-41.14" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma sprawozdawca p. Waszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PWaszkiewicz">Wysoki Sejmie! Sprawę zatrudniania pracowników cudzoziemskich w Polsce reguluje rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej o ochronie rynku pracy z dnia 4 czerwca 1927 r. Przepisy nasze w tej materii są bardzo liberalne. Obywatele państw obcych, zamieszkali w Polsce od roku 1921, mogą być zatrudnieni na podstawie umowy o pracę bez uzyskiwania jakichkolwiek zezwoleń, zaś dla pracowników, przybyłych do Polski po wejściu w życie wymienionego wyżej rozporządzenia, pracodawca winien uzyskać zezwolenie na zatrudnienie od wojewódzkiej władzy administracji ogólnej. Zezwolenia te wydawane są z terminem do roku, a w pewnych wypadkach i na dłuższy okres czasu, przy czym zezwolenia mogą być prolongowane. Zezwolenia takie winny być wydawane przez władze wojewódzkie, o ile stan wewnętrznego rynku pracy jest zadowalający, względnie o ile wymagają tego istotne potrzeby gospodarstwa społecznego lub też o ile chodzi o zatrudnienie pracowników na stanowiskach kierowniczych, wymagających specjalnego zaufania. W praktyce — jak to podnoszono na Komisji Pracy — zezwolenia te często wydawane są zbyt pochopnie, nieraz ze szkodą dla naszego rynku pracy i bez istotnej potrzeby gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PWaszkiewicz">Jak wielką jest liczba pracowników cudzoziemskich zatrudnionych w Polsce? W dniu 31 grudnia 1935 r. — są to ostatnie cyfry, jakimi rozporządzamy — liczba cudzoziemskich pracowników wynosiła 9.216 osób. Najwięcej było ich w województwach zachodnich — 1221, przede wszystkim w woj. śląskim, następnie w woj, łódzkim i w Warszawie, najmniej w województwach wschodnich. Główny kontyngent wśród nich stanowią pracownicy umysłowi — majstrowie, technicy i inżynierowie, kierownicy zakładów przemysłowych i handlowych. Co do obywatelstwa, najwięcej jest obywateli niemieckich, czechosłowackich i austriackich. Znaczną liczbę stanowią emigranci rosyjscy. Obywateli francuskich było 315, Stanów Zjednoczonych 119, Wielkiej Brytanii 110, belgijskich 99.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PWaszkiewicz">Nasze przepisy o ochronie rynku pracy są, jak wspomniałem, bardzo liberalne i nie chronią dostatecznie naszego wewnętrznego rynku. Przepisy wychodziły z założenia, że państwa obce będą stosowały do naszych obywateli, zatrudnionych za granicą, zasadę wzajemności. Niestety, pod wielu względami doznaliśmy ze strony niektórych państw zawodu. Państwa te ograniczyły w znacznym stopniu możliwość zarobkowania dla obcych obywateli na swoim terenie. Tak np. Rzesza Niemiecka zamyka coraz szczelniej swe granice przed obywatelami polskimi. Prasa polska przynosi często alarmujące wiadomości o położeniu pracowników polskich w Czechosłowacji. Ruguje się z pracy obywateli polskich, nieraz urodzonych w Czechosłowacji i pracujących tam no lat kilkadziesiąt. Położenie obywateli polskich w szeregu państw jest gorsze aniżeli obywateli tych państw w Polsce. Istniejący stan rzeczy wysuwa konieczność dostosowania ustawodawstwa polskiego o ochronie rynku pracy do przepisów, obowiązujących w innych państwach.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#PWaszkiewicz">Ta okoliczność, jak również wielkie bezrobocie w Polsce spowodowały Rząd do nowelizacji rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o ochronie rynku pracy. Omawiany dziś projekt ustawy wnosi w nie istotne zmiany. Po pierwsze, w stosunku do pracowników cudzoziemskich zamieszkałych w Polsce od r. 1922 wprowadza konieczność uzyskania przez nich specjalnego zaświadczenia, uprawniającego do wykonywania zatrudnienia. Zaświadczenia takie będą wydawane przez powiatową władzę administracji ogólnej. Władza będzie się w tej sprawie kierowała umowami międzynarodowymi, o ile takie istnieją z danym państwem, do którego należy cudzoziemiec pracownik, a jeżeli sprawa zatrudnienia nie jest unormowana umową z państwem, do którego pracownik cudzoziemski należy, władza administracyjna będzie decydowała według swobodnego uznania.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#PWaszkiewicz">Druga zmiana. Zezwolenie, wydane pracodawcy na zatrudnienie cudzoziemca, może być cofnięte przed upływem terminu, na jaki zostało wydane, jeżeli dalsze zatrudnienie może przynieść szkody interesom Państwa, a w szczególności jego interesom gospodarczym i społecznym.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#PWaszkiewicz">Zmiany proponowane idą po linii wzmocnienia ochrony rynku pracy w Polsce, Zainteresowane organizacje pracownicze podnosiły niejednokrotnie w swoich memoriałach, składanych do Ministerstwa Opieki Społecznej, że w pewnych wypadkach zatrudnia się w Polsce pracowników cudzoziemskich, mimo że posiadamy w kraju pierwszorzędne siły fachowe, mogące z powodzeniem zastąpić obcych obywateli. Organizacje te jednocześnie podkreślały i wskazywały na brutalne traktowanie obywateli polskich w pewnych państwach, nie uznających zasady wzajemności w sprawie zatrudniania pracowników cudzoziemskich.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#PWaszkiewicz">Proszę Wysoki Sejm, aby raczył przyjąć projekt ustawy w brzmieniu rządowym wraz z poprawkami, uchwalonymi przez Komisję Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WicemarszałekPodoski">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania nad projektem ustawy w całości, ponieważ nie zostały zgłoszone poprawki. Kto jest za projektem ustawy w całości, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że ustawa w drugim czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#WicemarszałekPodoski">Przystępujemy do głosowania w trzecim czytaniu. Kto jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że projekt ustawy został przez Sejm uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#WicemarszałekPodoski">Na podstawie art. 37 ustęp 4 regulaminu Sejmu proponuję Izbie przestawić porządek dzienny. mianowicie przystąpić obecnie zamiast do punktu 10 do punktu 12 porządku dziennego, a potem weźmiemy pod obrady punkt 10. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał propozycję moją za przyjętą. Sprzeciwu nie słyszę, uważam propozycję moją za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#WicemarszałekPodoski">Mamy teraz na porządku dziennym sprawozdanie Komisji Administracyjno-Samorządowej o rządowym projekcie ustawy o zaopatrzeniu kandydatów na szeregowych Policji Państwowej, odbywających służbę w charakterze pracowników kontraktowych (druki nr 209 i 240). Sprawozdawca p. Stroński.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#WicemarszałekPodoski">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Administracyjno-Samorządowej o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#WicemarszałekPodoski">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PStroński">Wysoka Izbo! Rządowy projekt ustawy o zaopatrzeniu kandydatów na szeregowych policji obejmuje właściwie trzy zagadnienia, a mianowicie: zagadnienie emerytalne, sprawę zaopatrzenia kandydatów na szeregowych policji na wypadek poszkodowania w czasie służby lub w związku ze służbą i sprawę pomocy lekarskiej.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PStroński">Kandydaci na szeregowych policji odbywają swa służbę w specjalnych kompaniach rezerwy policyjnej, następnie przechodzą do szkoły policyjnej, po ukończeniu której dostają nominację na posterunkowych policji. Kandydaci na szeregowych policji nie mieli dotychczas uregulowanej sprawy zaopatrzenia emerytalnego, zaopatrzenia na wypadek poszkodowania w czasie służby i sprawy pomocy lekarskiej. Aczkolwiek okres ich służby w rezerwie policyjnej trwa przeważnie bardzo krótko, to jednak wykonywują oni te same czynności co i szeregowi policji, narażeni są bardzo często na to, że mogą być poszkodowani na zdrowiu, albo też że mogą się stać niezdolnymi do dalszej pracy. Dlatego też ustawa te zagadnienia reguluje. Uważa ona mianowicie, że należy im przyznać zaopatrzenie emerytalne, odszkodowanie na wypadek poszkodowania w służbie i państwową pomoc lekarską.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Mudryj.)</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#PStroński">Za podstawę do wymiaru uposażenia emerytalnego ustawa przyjmuje kwotę 90 zł. Jest to równoważnik tych świadczeń, które kandydaci na szeregowych policji otrzymują, mianowicie 45 zł żołdu i 45 zł jako równoważnik świadczeń otrzymywanych w naturze. Ponieważ ustawa ta jest korzystną dla kandydatów na szeregowych, jest właściwie spełnieniem obowiązku wobec ludzi, którzy pełnią służbę dla dobra, ładu i bezpieczeństwa w kraju, ponieważ dotychczasowy okres działania rezerw policyjnych wykazał, jak one są potrzebne, celowe i pożyteczne, o czym będę miał możność szerzej mówić przy omawianiu budżetu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, ponieważ żołnierze rezerwy policyjnej dużo zalet wykazali, sadze, że Wysoka Izba projekt, zawarty w przedłożeniu rządowym, z poprawkami, które komisja poczyniła, przyjmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WicemarszałekMudryj">Proszę Pana Sprawozdawcę o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#WicemarszałekMudryj">Krótkich zapytań nie ma. Otwieram rozprawę.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#WicemarszałekMudryj">Głos ma p. Sommerstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PSommerstein">Wysoka Izbo! Nie zabieram głosu w sprawie merytorycznej, sprawa jest jasna, drobna i nie wymaga dyskusji, ale w tej drobnej sprawie jest bardzo charakterystyczny szczegół, o ile chodzi o kwestię kodyfikacji. W ostatnim ustępie w art. 3 czytamy: „Ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia i obowiązuje od dnia 20 kwietnia 1936 r.”. A więc to, przeciw czemu zawsze się występowało i w Komisji Kodyfikacyjnej i na terenie Izb, aby nie cofać wstecz działania ustawy, dzieje się w r. 1936, w czwartej kadencji Sejmu, w tej małej ustawce.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PSommerstein">Czy rzeczywiście zaistniała potrzeba, czy nie można było tej rzeczy załatwić drogą normalną przez Sejm? Dekret P. Prezydenta Rzeczypospolitej, który wprowadza tę kontraktową służbę przygotowawczą dla kandydatów na szeregowych Policji Państwowej, został wydany dnia 17 kwietnia 1936 r. Sesja została zamknięta z końcem marca 1936 r. Jestem pewien, że ta rzecz nie była nagła, bo kwestia służby przygotowawczej dla kandydatów na szeregowych P. P. była wentylowana kilka miesięcy przedtem u odnośnych władz, a więc można było w okresie sesji przyjść z tą zmianą, przedłożyć ją Sejmowi i dążyć do jej uchwalenia.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PSommerstein">Ustawa mała i drobna, a przecież — rzecz ciekawa, której nie spotkałem dotychczas w ciągu 14-letniego uczestniczenia w Izbach ustawodawczych — w uzasadnieniu czytają Panowie, że dwa ministerstwa, a mianowicie Ministerstwo Skarbu i Ministerstwo Przemysłu i Handlu mają swoje zastrzeżenia i uwagi w tej drobnej sprawie. Ministerstwo Skarbu powiada, że na wydatki, które mogą powstać wskutek wprowadzenia w życie tego produktu, nie ma w bieżącym roku pokrycia w budżecie. A mimo to ma się go uchwalić! Ministerstwo Przemysłu i Handlu wyraża pogląd, że nie fest właściwym, aby tylko ze względów budżetowych przekreślać przyjętą w ustawodawstwie specjalną zasadę, że pracownicy kontraktowi podlegają normalnemu ubezpieczeniu społecznemu.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#PSommerstein">Te uwagi dwóch ministerstw zmuszają do zastanowienia się nad tym, bo rzeczywiście nie ma potrzeby cofania sprawy wstecz, nie ma żadnego rzeczowego argumentu, który by za tym przemawiał.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#PSommerstein">Ci szeregowi byli ubezpieczeni od dnia 20 kwietnia b. r. w Ubezpieczalni Społecznej. Ubezpieczalnia Społeczna ponosiła ryzyko, nie wiem, czy były wypadki zachorowania,...</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#komentarz">(Głos: Nie było.)</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#PSommerstein">...ale ryzyko ponosiła. Wobec tego należy do Ubezpieczalni wpłacić to, co według ustawy ma się wpłacić. Jestem pewien, że gdyby jakieś prywatne przedsiębiorstwo przyszło i powiedziała, że od kwietnia nie było żadnego wypadku zachorowania, że nie żądano żadnych świadczeń i dlatego nie wpłaciło składek za okres miniony, względnie domaga się, żeby Ubezpieczalnia Społeczna te składki zwróciła, powstałby wielki rumor i hałas, posypałyby się zarzuty pod adresem tych firm, które wyzyskują swoich pracowników i Ubezpieczalnię Społeczną. Ustawa jest tak zbudowana i to cofanie się wstecz odnosi się do tego, że należy się Ubezpieczalni Społecznej około 120.000 zł za okres od 20 kwietnia b. r. aż do dnia dzisiejszego.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#PSommerstein">Uważam to za mocno niewłaściwe, jeżeli na komisji przedstawiciel Rządu powiedział, że byłoby niemoralnie, gdyby wpłacić te pieniądze do Ubezpieczalni, gdyż nie było świadczeń wzajemnych; ja uważam, że byłoby niemoralnym, gdyby odmówić wpłacenia Ubezpieczalni, która przez ten czas ponosiła ryzyko, tych 120.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#PSommerstein">A więc zarówno z powodów kodyfikacyjnych. że nie należy tam, gdzie nie ma potrzeby, uchwalać ustawy obowiązującej wstecz, że można było tę ustawę przedłożyć wcześniej Wysokiej Izbie, jak i ze względów pewnej moralności w dziedzinie ubezpieczeń społecznych, zarówno ze strony pracodawcy jak i pracownika, proszę o przyjęcie mojej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WicemarszałekMudryj">Głos ma sprawozdawca p. Stroński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PStroński">Jak Wysoka Izba wie, chodzi o to. żeby Policja Państwowa wszystkie kredyty, jakie ma do dyspozycji, obróciła na cele, związane bezpośrednio ze służbą bezpieczeństwa. Już poprzednio Izba podkreślała, że jest niedostateczna ilość zarówno szeregowych jak i oficerów Policji Państwowej i że należy dostarczyć Policji Państwowej odpowiednich środków na powiększenie stanu ilościowego, by mogła należycie pełnić swa służbę. Wypłacenie z kredytów tych 120.000 zł byłoby wydatkiem w tej chwili niecelowym i niepotrzebnym ze względu na konieczność dalszego wyposażenia Policji Państwowej. Następnie uważam, że kandydatom na szeregowych Policji Państwowej, którzy pełnią służbę w rezerwach policyjnych, należy się zaliczenie tego okresu służby, który pełnią od momentu, kiedy wchodzą do rezerwy policyjnej. Ten okres na podstawie nowej ustawy będzie im zaliczony.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PStroński">Jeżeli zaś chodzi o obiekcje Ministerstwa Skarbu, o których wspominał p. poseł Sommerstein, to. jak już wyjaśniłem na Komisji Administracyjno-Samorządowej, powstała oszczędność. ponieważ pewna część etatów nie została natychmiast uzupełniona, a więc powstały pewne intercalaria budżetowe, którymi dysponować będzie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i które posłużą na pokrycie wydatków, wynikłych z wprowadzenia w życie tej ustawy, która Wysoki Sejm ma uchwalić.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PStroński">Jeszcze raz podkreślam, że żołnierze rezerwy policyjnej zasługują na to. żeby ta ustawa, która wprowadza pewne korzystne dla nich postanowienia, została przez Wysoką Izbę przyjęta tak, jak ją miałem zaszczyt Wysokiej Izbie zreferować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WicemarszałekMudryj">Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 jest poprawka p. Sommersteina w druku nr 240. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 1 przyjęty w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#WicemarszałekMudryj">Do art. 2 nie ma poprawek — przyjęty w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#WicemarszałekMudryj">Do art. 3 jest poprawka p. Sommersteina w druku nr 240. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 3 przechodzi w brzmieniu komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#WicemarszałekMudryj">Głosujemy teraz nad całością ustawy. Kto jest za projektem ustawy w brzmieniu komisyjnym, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy w drugim czytaniu został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#WicemarszałekMudryj">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w trzecim czytaniu, zechce wstać. Stoi większość, projekt ustawy został przez Sejm przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#WicemarszałekMudryj">Przystępujemy do punktu 11 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Wojskowej o rządowym projekcie ustawy o ochotniczych lotach ćwiczebnych (druki nr 210 i 272). Sprawozdawca p. Żyborski.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#WicemarszałekMudryj">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Workowej o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#WicemarszałekMudryj">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PŻyborski">Wysoka Izbo! Zdając sobie sprawę z tego, co się dziele w dziedzinie lotnictwa z punktu widzenia dzisiejszych problemów politycznych i militarnych, zreasumować musimy to, co stworzyło ono dzisiaj i przedstawić sobie obraz tego, co może nastąpić w tej dziedzinie jutro.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PŻyborski">Przede wszystkim musimy pamiętać o tym, że w dobie obecnej budżet nasz specjalnie dla lotnictwa jest niewspółmiernie mały. Jeżeli wiec weźmiemy pod uwagę skalę budżetów państw z nami sąsiadujących, to tym bardziej każde nasze poczynanie, każdy grosz wydany musi być celowo i umiejętnie. Lotnictwo nasze jeszcze przez długi czas nie będzie w stanie dorównać pod względem ilościowym potędze, jaka przedstawiała obce lotnictwa. Dlatego też cała uwaga skierowana być musi na stronę jakościowa i na wysokie walory moralnego personelu lotniczego.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PŻyborski">Jednym z takich zadań dla podwyższenia tej wartości, zarówno moralnej jak i użytecznej, jest sprawa doskonałego, wzorowego wyszkolenia naszych kadr lotniczych zarówno zawodowych, jak i płotów rezerwy. Należy sobie stale uprzytamniać olbrzymi kapitał, włożony przez Państwo w wyszkolenie i przygotowanie tych kadr, który to kapitał z uwagi na nasze skromne możliwości budżetowe tym bardziej musi być ceniony i nie wolno dopuścić, by część choćby została zmarnowana. Uprzytomnić sobie również musimy. że zawód pilota jest jednym z najbardziej skomplikowanych w dzisiejszych czasach. Jeżeli tylko weźmiemy pod uwagę olbrzymie szybkości maszyn trudnych do prowadzenia i wymagających odpowiednich terenów, specjalnych urządzeń do ładowania, zrozumiemy, że tego rodzaju zawód wymaga stałej umiejętności pracy nad utrzymaniem wyszkolonego personelu w stałej i użytecznej formie. Poza odpowiedzialnością za życie ludzkie każdy z pilotów bojowych powierzony ma swojej opiece olbrzymi majątek państwowy wartości kilkuset tysięcy zł i może on przez drobne zaniedbanie czynnika wyszkolenia niweczyć ogromne wysiłki całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#PŻyborski">I dlatego też rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dn. 6 marca 1928 r. jak i rozporządzenie z 7 października 1932 r., jak również i obecny rządowy projekt nowelizujący poprzednie rozporządzenia, uważam za zupełnie uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#PŻyborski">Wysoka Izbo! Rządowy projekt ustawy o ochotniczych lotach ćwiczebnych wprowadza pewne zmiany do ostatniego rozporządzenia. Więc przede wszystkim rzeczą nową są poprawki w art. 1, 4 i 8. W art. 8 jako novum wprowadza się ubezpieczenia w razie katastrofy.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#PŻyborski">Dlatego też wnoszę w imieniu komisji, by Wysoka Izba raczyła uchwalić projekt w rządowym brzmieniu z poprawkami natury stylistycznej i redakcyjnej, przyjętymi przez komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WicemarszałekMudryj">Proszę Pana Sprawozdawcę o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#WicemarszałekMudryj">Czy kto z Panów Posłów ma jakie krótkie zapytanie? Nikt. Do głosu nikt się nie zapisał. Zamykam rozprawę. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#WicemarszałekMudryj">Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy w drugim czytaniu, zechce wstać. Stoi większość, projekt ustawy w drugim czytaniu został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#WicemarszałekMudryj">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że projekt ustawy został przez Sejm przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#WicemarszałekMudryj">Przystępujemy do punktu 10 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowej o rządowym projekcie ustawy o samoistnym podatku wyrównawczym dla gmin wiejskich (druki nr 208 i 278). Sprawozdawca p. Sobczyk.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#WicemarszałekMudryj">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Skarbowej o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#WicemarszałekMudryj">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PSobczyk">Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Skarbowej mam zreferować zgłoszoną przez Rząd ustawę o samoistnym podatku wyrównawczym dla gmin wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PSobczyk">Projektowana ustawa jest powtórzeniem z pewnymi zmianami ustawy z dnia 20 marca 1931 r. Jest ona projektem, który idzie na spotkanie istotnych potrzeb najmniejszych komórek samorządu w terenie.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#PSobczyk">Konieczność podatku wyrównawczego nie wynika tylko z fantazji, ale wynika z istotnych potrzeb samorządu gminnego, który jest przeciążony pracami, częstokroć zleconymi, albo przelanymi ciężarami. Do takich ciężarów obok zleconego zakresu działania gminy należą też świadczenia na rzecz nauczycielstwa, t. zw. dodatki mieszkaniowe, które w niektórych gminach dochodzą do 5.400 zł na jedną gminę. Niezależnie od tego są też i inne ciężary. Podatek wyrównawczy ma — że tak powiem — charakter tymczasowy, co pewien czas jest on wznawiany, a jednak nikt śmiało i zdecydowanie nie może wypowiedzieć się przeciw temu źródłu dochodów, jakie gmina czerpie z niego, jeżeli z tej gminy nie zdejmie się wielu ciężarów, które ona musi ponosić, ciężarów częstokroć niejednolitych. Albowiem do zakresu działania gminy należy również i opieka społeczna i w tych gminach, gdzie nasilenie ludnościowe jest większe, kwota wydatków — oprócz tych, które już wymieniłem — na opiekę społeczną częstokroć dochodzi do bardzo wysokich sum.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#PSobczyk">W dyskusji i rozmowach można było spotkać się z zarzutami, że uchwalenie wysokiej stawki górnej granicy w podatku wyrównawczym może zachęcić do przerostów w inicjatywie zarządów gmin. Otóż pragnąłbym na to odpowiedzieć, że są takie wypadki, iż gminom wyznaczona dozwolona granica na podatek wyrównawczy nie wystarcza i w takich wypadkach uciekają się one do t. zw. dobrowolnych dodatków, składek, które obciążają tylko tych bardziej czułych i bardziej ofiarnych obywateli, natomiast bierny obywatel jest od takiego ciężaru zwolniony. W niektórych gminach, które mają możność korzystania z dodatku wyrównawczego nawet do dwóch złotych, jak w województwach centralnych, nie korzystają one i nie wyzyskują tego w całości, a ograniczają się jedynie do takiej wysokości, jaka wynika z istoty ich potrzeb i zrównoważenia budżetu. Dla przykładu podam, że w jednym z województw centralnych gmina, mając prawo uchwalać podatek 2 zł z ha, pobiera tylko 1,35 zł, dlatego że w granicach budżetu zamyka dochody, zamyka koszty utrzymania i prowadzenia gminy i taki tylko dodatek jej jest potrzebny dla zrównoważenia budżetu. Dlatego też wszystkich przeciwników ustalenia wysokiej granicy górnej pragnąłbym uspokoić, że tam, gdzie decyduje płatnik przez swoich radnych wybieranych, tam ta ostrożność i bardzo nawet daleko idąca przezorność istnieje. I skoro mamy wiarę w to, że wybrani członkowie rad decydują o wysokości budżetu, to sądzę, że danie nawet bardzo śmiałej możności to nie jest narzucenie, że tyle ma się brać, ale jest umożliwieniem ludziom pracowania w ramach ustawy. Bo jeżeli znamy wypadki, że w niektórych gminach uchwalono wyższe dopłaty, albo pobierano wyższe dopłaty, aniżeli było zezwolone w różnych dzielnicach, to to nie jest dodatni moment wychowawczy dla samorządu gminnego, jeżeli on dla zaspokojenia swoich potrzeb koniecznych musi nieraz omijać dozwolone ramy ustawowe. W ten sposób samorządu nie wychowuje się, natomiast wychowuje się ludzi w tym duchu, że ustawy nie są dopasowane do życia i dlatego, żeby jakieś zagadnienie życiowo rozwiązać, trzeba ustawy w jakiś sposób obchodzić.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#PSobczyk">Dlatego też ustawa niniejsza do pewnego stopnia daje rozwiązanie — powiadam do pewnego stopnia, bo dla niektórych gmin niewątpliwie granica ta jest jeszcze za niska i te gminy w dalszym ciągu będą w ciężkim położeniu. Dziś jesteśmy jeszcze wobec takiej sytuacji, że po oddłużeniu samorządów powiatowych i miejskich przychodzi w drodze uchwały Rady Ministrów oddłużenie generalne gmin. Jeśli się przypatrzymy bliżej tej sprawie, to przekonamy się, że bardzo dużo gmin nie będzie mogło pokryć swoich zobowiązań z tych normalnych dochodów i trzeba będzie się uciekać do pomocy samorządów powiatowych. Sytuacja finansowa gmin wiejskich na obszarze województw południowych i zachodnich okazała się szczególnie ciężką wobec ograniczenia stawki podatku wyrównawczego. Budżety gmin wiejskich na wymienionych obszarach stanowią przeciętnie 14.000 zł rocznie i 40 do 60% stanowią w nich ogólne wydatki administracyjne. Z zakresu oświaty główne ciężary spadają na gminę w formie wydatków na mieszkania dla nauczycieli i wydatków na szkołę, co pochłania dużą część zasobów gmin, tak że na inne cele — zdrowie, opiekę — pozostają minimalne kwoty, względnie gminy w tym zakresie nie spełniają wcale swoich zadań.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#PSobczyk">Rolę podatku wyrównawczego na obszarze poszczególnych grup województw zilustrują cyfry, które podam: Grupa województw pierwszych — województwa centralne — wpływy z danin 67.801 zł, w tym podatek wyrównawczy 23.971 zł, co stanowi 36% dochodów gminnych. Województwa wschodnie — 17.012 zł, w tym podatek wyrównawczy 12.712 zł, odsetek udziału w budżecie gmin podatku wyrównawczego wynosi 74,7. Województwa południowe — 10.000 zł, podatek wyrównawczy 2.477 zł, — 23,09%. Województwa zachodnie bez województwa śląskiego — 6.847 zł, w tym udział procentowy podatku wyrównawczego wynosi 14,5%.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#PSobczyk">Dotychczas przed wniesieniem tej ustawy obowiązywała stawka dla województw zachodnich 0,25 zł z hektara, dla południowych — 0,50 zł, dla wschodnich — 1.50 zł, dla centralnych 2 zł. W projekcie ustawy wniesionej przez Rząd, z pewnymi poprawkami obok stylistycznych zasadniczymi, stawka ta wynosiła dla województw zachodnich 0,75 zł, dla województw południowych — 0,50 zł, na obszarze województw nowogródzkiego, poleskiego, wileńskiego i wołyńskiego — 1,50 zł z ha, na obszarze województw warszawskiego, kieleckiego, lubelskiego, łódzkiego i białostockiego — 2 zł.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#PSobczyk">W projekcie rządowym dla województw pierwszej grupy było dopuszczalne podniesienie tego podatku o 25 gr. Na komisji przeszła poprawka objęcia wszystkich grup tą podwyżką, a zatem we wszystkich grupach dla tych gmin, które nie mogą w tych wyjątkowych ramach ustalić swoich budżetów, byłaby możliwość zawsze za zezwoleniem wojewody — bo jak wiadomo budżet każdy jest przeglądany i zatwierdzany przez wydział powiatowy, następnie przez wydział wojewódzki i wojewodę — podniesienia o 25 gr stawki tego podatku.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#PSobczyk">W grupie drugiej jest poprawka, która ustala obszary — bowiem w dekrecie Prezydenta z 4 listopada 1936 r. zostały pewne tereny lasów i gruntów zwolnione — ustala, jakie z tych grup należy uważać za takie grupy, które mają obowiązek świadczenia na rzecz gmin w postaci podatku wyrównawczego.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#PSobczyk">Ostatnia poprawka tego artykułu brzmi, że ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem 1 kwietnia 1937 r. i traci moc obowiązującą dnia 31 marca 1938 r. Wynika ona stąd, że do laski marszałkowskiej został wniesiony projekt ustawy przez przewodniczącego komisji p. Światopełk-Mirskiego, który generalnie załatwia wszelkiego rodzaju dodatki, dotyczące tak dochodów gminnych, to znaczy świadczeń na rzecz samorządu gminnego i powiatowego, jak i innych podatków. I dlatego termin jednoroczny dla tej ustawy komisja uważała za wskazane umieścić.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#PSobczyk">Wobec powyższego proszę Wysoką Izbę o przyjęcie rządowego projektu ustawy z poprawkami komisyjnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#Marszałek">Proszę Pana Sprawozdawcę o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#Marszałek">Głos ma p. Hołyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PHołyński">Wysoka Izbo! Genezą podatku wyrównawczego było wprowadzenie tymczasowego podatku dla pokrywania deficytu wydatków zwyczajnych gmin w tych wypadkach, kiedy inne źródła podatkowe zawiodą, kiedy z innych źródeł podatkowych gmina nie będzie w stanie pokryć swoich normalnych wydatków. Ustawa ta była uchwalona jako tymczasowa. A jak to zwykle bywa w Polsce, że ustawa tymczasowa trwa najdłużej, tak i ta ustawa najdłużej trwała, aż wreszcie lat temu 2 została zmieniona z ustawy tymczasowej na ustawę stałą. W tej chwili przychodzi przedłożenie rządowe, podnoszące bardzo znacznie obciążenie z tytułu tej ustawy. Podniesienie znaczne tego obciążenia z tytułu noweli dotyczy województw zachodnich i południowych: w województwach zachodnich stawka z 0.25 podwyższona jest na 0,75 i w województwach południowych stawka z 0,50 podwyższona jest na 0,75.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PHołyński">Wogóle podwyższenie w tej chwili podatków wtedy, kiedy obciążenie dochodu społecznego, możliwość płatnicza podatników są w najwyższym stopniu napięte, jest rzeczą nadzwyczaj trudną do przeprowadzenia nie w formie uchwały, ale w formie faktycznego wpłynięcia tego podatku. Bo jeżeli nadmiernie podnosi się podatek, to chociaż globalna suma przypisu będzie rosła, do jednak przychodzi ten kres, kiedy podatki przestają wpływać w sumie przewidzianej, zaległości rosną coraz więcej i chociaż teoretycznie ten podatek jest, chociaż teoretycznie budżet będzie zrównoważony, to faktycznie budżety będą niezrównoważone w wykonaniu swoim, dlatego że te podatki nie będą wpływały.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PHołyński">W budżecie tegorocznym mamy bardzo charakterystyczny objaw. W budżecie nadzwyczajnym Ministerstwa Skarbu znajduje się pozycja wydatku 2.000,000 zł na specjalny cel, mianowicie ściągnięcia i wiegzekwowania wszystkich tytułów egzekucyjnych zaległych, które Jeżą w urzędach skarbowych. I w motywach do tego paragrafu jest powiedziane, że tych tytułów egzekucyjnych leży 15.000.000.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#PHołyński">Proszę Panów! Sytuacja jest w najwyższym stopniu napięta. Rozumiem jednak, że jest konieczność pokrycia deficytu w wydatkach zwyczajnych gminy. I dlatego, ponieważ projekt tej ustawy na zasadzie poprawki, przyjętej przez Komisję Skarbową, ogranicza działanie tej ustawy na jeden rok, nie przemawiam już przeciw stawkom przewidzianym w art. 2, godząc się na rok jeden z przewidzianą stawką.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#PHołyński">Natomiast jestem przeciwny takiemu ujęciu redakcyjnemu art. 3, jak go przyjęła komisja. Dlaczego? Dlatego, że ten art. 3 nie jest dostosowany tekstem do art. 2. Art. 2 mówi, że podatek wyrównawczy będzie pobierany na pokrywanie wydatków zwyczajnych samorządu gminnego, o ile inne źródła na ten cel nie wystarczą, i ustala odpowiednie stawki. Art. 3 mówi, że o ile i tak ustalone stawki, przewidziane w art. 2, nie wystarczą na pokrycie wydatków budżetowych, to minister ma prawo podnieść jeszcze te stawki, ten mnożnik o 0,25. Otóż rozumiem, że jest znowu konieczność podniesienia w pewnym wypadku tego mnożnika tam, gdzie budżet zwyczajny nie będzie zrównoważony, ale podniesienie tego mnożnika, tak jak mówi ustawa, winno się odnosić tylko do wydatków zwyczajnych budżetowych. Dlatego moja poprawka idzie w tym kierunku, aby w art. 3 po słowie: „wydatki” dodać „zwyczajne” i żeby w ten sposób nie budżety nadzwyczajne. ale budżety zwyczajne były pokryte.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#PHołyński">W końcu pozwolę sobie podać kilka cyfr. Mam przed sobą wydawnictwo Głównego Urzędu Statystycznego, statystyki samorządów terytorialnych. preliminarze budżetowe samorządów na rok 1935/36, oraz mam uzasadnienie do tego podatku wyrównawczego, gdzie jest przyjęte ile w efekcie finansowym ma dać w poszczególnych podatkach ta zwyżka podatku wyrównawczego, Jest przyjęte pewne założenie, teoretyczne naturalnie, że 2/3 gmin w województwach południowych wykorzysta tę swoją stawkę 0,75, czyli podwyżka wyniesie 0,25, a 1/3 będzie musiała skorzystać ze stawki 0,25 tego podatku, czyli zwyżka będzie 0,50. Takie jest obliczenie i w motywach test powiedziane, że w ten sposób zwyżka podatku wyrównawczego w województwach południowych da 2.306.000 złotych.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#PHołyński">Otóż biorę teraz zeszyt statystyki samorządów. Okazuję się, że w preliminarzach budżetowych na rok 1935/36 — późniejsze jeszcze nie są wydane — we wszystkich gminach wiejskich województw południowych wszystkie podatki samoistne gminne mają dać 3.265.000 zł, a zatem ta zwyżka o 2.300.000 zł stanowi zwyżkę o sześćdziesiąt kilka procent.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#PHołyński">Dalej jest obliczenie dla województwa pomorskiego i tutaj ta zwyżka, analogicznie jak tam, ma dać 887.000. Wszystkie podatki samoistne w województwie pomorskim w budżecie na rok 1935/36 preliminowane są na sumę 593.000 zł, zwyżka wyniesie 887.000, a zatem tutaj już mamy zwyżkę, dochodzącą do stu kilkudziesięciu procent.</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#PHołyński">Wysoka Izbo, rozumiem konieczność pokrycia deficytów budżetów gminnych, ale chciałbym, żeby możność pokrywania, zbyt łatwa, nie rodziła apetytów nadmiernego podnoszenia wydatków gminnych i żeby nie stała się zarodkiem dalszych deficytów budżetowych gmin. I dlatego moja poprawka, godząca się na ten jeden rok na stawki przewidziane w przedłożeniu rządowym, wstawia w art. 3 jedno słowo, że te 0,25 ma iść na pokrycie deficytów wydatków zwyczajnych, a nie nadzwyczajnych.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#PHołyński">Proszę Wysoką Izbę o głosowanie za moją poprawką mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Hyla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PHyla">Wysoka Izbo! Przedłożenie rządowe w sprawie umożliwienia gminom podwyższenia stawek podatku wyrównawczego jest w tej sytuacji o tyle przykrym, że daje możność obciążenia województw zachodnich i południowych sumą trzech milionów złotych. Rozumiem trudności, z którymi gminy walczą, szukając pokrycia dla swych potrzeb istotnych, które tam istnieją. Szczególnie na opiekę społeczną, naprawę dróg i na szereg innych działów. Zachodzi potrzeba uzyskania środków pieniężnych, które dziś gminy preliminują, ale te kwoty są wydatkowane nie dobrowolnie przez gminę, lecz pobrane przez urząd skarbowy z tytułu dodatków mieszkaniowych dla nauczycieli, Stan ten, który istnieje dziś, jest wysoce niezdrowy. Wypłacanie przez gminy dodatków mieszkaniowych dla nauczycieli wprowadza rozdzwięk między nauczycielstwem a gminą i powoduje złe stosunki między ludnością a nauczycielstwem. Poszczególne ogniska związków nauczycielskich piszą, że nie życzą sobie, aby gminy te dodatki wypłacały, a raczej, aby te dodatki mieszkaniowe wypłacano ze Skarbu Państwa, tak jak wszystkim urzędnikom.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#komentarz">(Głosy: Brawo!)</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#PHyla">Uważam, że w ten sposób załatwiona sprawa znalazłaby korzystne rozwiązanie, ponieważ z jednej strony nauczycielstwo otrzymałoby to, co mu się należy, a z drugie i strony usunęłoby się tę nienawiść, te złe stosunki, które dziś istnieją między nauczycielstwem a gminą. Obecnie stan ten wygląda w ten sposób, że w jednym z powiatów zaległości z tytułu dodatku mieszkaniowego w województwach południowych wynoszą kwotę 49.195 zł. Podwyższenie dodatku mieszkaniowego spowoduje częściową wypłatę tych sum zaległych, ale spowoduje równocześnie dalszy rozdzwięk, dalsze napięcie stosunku między mieszkańcami gromad a nauczycielstwem, gdyż wówczas stanie się jasnym, że podwyższenie podatku wyrównawczego robi się po to, aby wypłacić zaległe dodatki mieszkaniowe nauczycielom. Chcielibyśmy tego uniknąć. Uznając potrzebę powiększenia dochodów gminy, uznając potrzebę wypłaty dodatku mieszkaniowego nauczycielom, chcielibyśmy to załatwić zgodnie z interesem Państwa, jak też i samorządu gminnego, który nie ma tych środków. Jakieś wyjście tu musimy znaleźć, aby te środki zapewnić, jednak tego rodzaju postawienie sprawy, jak jest obecnie, jest wysoce przykre i spotęguje jeszcze rozdzwięki, jakie istnieją między ludnością, między nauczycielstwem i zarządami nowo utworzonych gmin zbiorowych. Wszyscy spodziewaliśmy się po tych gminach bardzo dużo, jednak ze względu na trudności budżetowe, jakie istnieją, gminy zbiorowe wszystkich swych zadań spełniać nie mogą, nie mając po temu środków. Gdybyśmy odciążyli gminy zbiorowe z płacenia dodatku mieszkaniowego, wówczas środki gmin by się powiększyły i nie byłoby tych tarć. Rozumiem, że na to trzeba znaleźć źródła pokrycia i pokrycia chcemy szukać i znaleźć tak, aby urzędy skarbowe miały uprawnienie ścigać odpowiednio potrzebne sumy, a z nich aby dodatek mieszkaniowy nauczyciel otrzymywał, ale nie z gminy, a z urzędu skarbowego, i by to nie powodowało tych rozdzwięków, jakie istnieją.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#PHyla">W uzasadnieniu do projektu rządowego ustawy o samoistnym podatku wyrównawczym dla gmin wiejskich jest powiedziane. że podwyższa się stawki o 0,25 dla województw poznańskiego i pomorskiego, o 0,50 dla województw południowych w pewnych wypadkach, co spowoduje podniesienie dochodów o kwotę 3 milionów złotych na terenie województw południowych i zachodnich. Otóż w tej sytuacji, jaka istnieje, uważam, że trudno byłoby znaleźć to uzasadnienie dla ludzi o zdrowym rozsądku, że my podnosimy ten dodatek wyrównawczy na to, ażeby wypłacać nauczycielom zaległe dodatki mieszkaniowe. Byłbym zdania, że ten projekt ustawy nie jest jeszcze w pełni dojrzały do rozstrzygnięcia i że musimy znaleźć jakieś inne wpływy, inne obciążenia, które by ten trudny i zawiły problem załatwiły. Dlatego uprzejmie proszę o odroczenie tej sprawy i odesłanie do komisji i tu do Pana Marszałka zgłaszam formalny wniosek, ażeby w myśl art. 65 regulaminu punkt b) sprawę odesłał do Komisji Skarbowej: tam zastanowimy się nad tym. jakby to zagadnienie korzystnie tak dla Skarbu, jak i dla gmin załatwić.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#Marszałek">Proszę Pana Posła o zgłoszenie tego wniosku na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#Marszałek">Głos ma p. Tarnowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PTarnowski">Wobec wniosku postawionego przez p. posła Hylę, zrzekam się głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Szetela. Czy p. poseł Szetela jest na sali? Nie ma go.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#Marszałek">Udzielam głosu p. Pacholczykowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PPacholczyk">Wysoka Izbo! Najpierw dwa słowa odpowiedzi p. posłowi Hołyńskiemu. Pan kolega Hołyński, zdaje się z przyzwyczajenia, jeśli chodzi o jakiekolwiek podniesienie podatku, z reguły wypowiada się przeciw. Ale zastanówmy się, czy jest racja.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#PPacholczyk">Proszę Panów, ustawa z r. 1923, dzieląc prawo dochodów związków samorządowych między gminy, powiaty i miasta, wyposażyła gminy wiejskie w ten sposób, że dała im mniejsze dochody niż powiatom, a w jednym ze swych przepisów postanawia, że jeśli gminom nie będzie wystarczało na opędzenie ich potrzeb z tych źródeł, jakie im ustawa zakreśliła, to wówczas powiaty będą zobowiązane pokrywać niedobory gmin wiejskich. Powiaty jednak tych niedoborów nie pokrywają, bo nie są w stanie ich pokrywać, nie mają z czego, i dziś stosuje się w praktyce zasadę, że jeżeli gmina na podstawie tych źródeł, które ustawa przewiduje, nie jest w stanie zbilansować swego budżetu, to wtedy się stwierdza, że gmina nie jest wystarczalna i komasuje się gminy — jedną z drugą; czasem dwie i więcej łączy się w ten sposób, że z gmin wiejskich, które przecież są z natury rzeczy powołane do tego, aby ta ludność, którą obsługują, miała jak najbliższy dostęp do nich, tworzy się wielkie obszary, zakrojone niemal na powiat, i wtedy i ludności jest niewygodnie, i gmina nie jest w stanie obsłużyć ludności. I oto w urzędach gminnych, z którymi obywatel musi się codziennie stykać, dzieje się coraz gorzej, nie mówiąc już o tym, że nie może gmina zaspokoić i innych swych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#PPacholczyk">Mamy oto ustawę o podatku wyrównawczym w gminach wiejskich. Ustawa o podatku wyrównawczym w założeniu swym grzeszy następującymi rzeczami: Mianowicie wymiar podatku, wysokość jego uzależniona jest od obszaru, od ilości hektarów w gminie; nie od liczby ludności, a od przestrzeni gminy. Jaki jest tego rezultat? Gmina o glebie lichej, mało urodzajnej ma mniejsze zaludnienie — na glebach mniej urodzajnych zwykle jest rzadsze, mniejsze zaludnienie — i oto gminy, powiedzmy na Polesiu, mające duże obszary, a rzadsze zaludnienie, mają niewątpliwie dużo większą łatwość zbilansowania swoich budżetów niż gminy gęsto zaludnione. W gminach gęsto zaludnionych powstają potrzeby kulturalne i gminy swoich budżetów zrównoważyć nie mogą. Gminy o większym zaludnieniu, o większym stanie posiadania muszą w większym stopniu zaspokajać potrzeby kulturalne ludności, choćby w dziedzinie oświatowej, a także potrzeby gospodarcze, aniżeli inne gminy i nie są w stanie tych potrzeb swoich zaspokoić. Łączenie gmin w wielkie obszary jest dla ludności niepożądane, tego dowodzić, zdaje się, nie potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#PPacholczyk">Dlatego też na Komisji Skarbowej, choć nie jestem jej członkiem, zgłosiłem wniosek, ażeby przestać raz ograniczać ludność samą w chęci płacenia podatków na rzecz swoich potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#PPacholczyk">Uważam, że jeżeli ludność miejscowa gospodaruje w gminie przez swoich wybrańców, to jest rzeczą rozsądną pozostawić tej ludności swobodę samoopodatkowania. Chodzi o to, by dać prawo ludności potrzeby swoje, które najlepiej dostrzega, zaspokoić. Oto i na tej sali spotykam się z pewną ironią. I oto i w Sejmie i powszechnie panuje twierdzenie, że nie można ludności pozostawić swobody opodatkowania się na cele, które ona uznaje dla siebie za potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#komentarz">(Głos: Zawsze ma prawo się opodatkować.)</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#PPacholczyk">Nie ma prawa, bo ustawa na to nie pozwala w obawie, że ludność może tak się opodatkować, że nie będzie w stanie tego potem zapłacić. Jeżeli ludność jest tak strasznie pochopna i tak łatwo się opodatkowuje, i to ponad miarę swoich zdolności płatniczych, to władze nadzorcze, które kontrolują, zatwierdzając budżet, mogą uchylić podatek nałożony lekkomyślnie bez potrzeby. Spotykamy się jednak również z twierdzeniem, iż i władzy nadzorczej ufać nie można, gdyż i ona bardzo lekkomyślnie w tych sprawach postępuje.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#PPacholczyk">Otóż Sejm pragnie dla wszystkich gmin w Polsce wprowadzić mniej więcej jednolite normy dla górnej granicy opodatkowania. Gdyby Sejm najuczciwiej i najdłużej nad tą sprawą pracował, to nie znajdzie takiego rozwiązania dla poszczególnych gmin, ażeby jedna ustawa czyniła zadość potrzebom 4.000 gmin w Polsce, bo w rzeczywistości jest tak, że jeśli górna granica dopuszcza opodatkowanie do wysokości 2.50 zł z hektara, to ona tym, którzy podatek na siebie nakładają, sugeruje liczbę 2.50 i pod tę wysokość budżet swój mają podciągnąć, podczas, gdy w innych miejscowościach ta górna granica jest niedostateczna i gminy w żaden sposób zaspokoić swoich potrzeb przy niej nie mogą. Tak jest na terenie Małopolski i Wielkopolski.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#PPacholczyk">Dziwna rzecz, że po wprowadzeniu gminy zbiorowej zarówno na terenie województw południowych, jak i zachodnich potrzeby podniesienia tego podatku dopiero się wyłoniły, przed tym gminy mniejsze mogły opędzać swoje wydatki mniejszymi dochodami. Pochodziło to stąd, że zarówno na terenie Małopolski jak i Wielkopolski dawne gminy stały się gromadami i majątek tych dawnych gmin pozostał własnością dzisiejszych gromad, a zatem gminy zbiorowe żadnych dochodów z majątków gromadzkich nie mają. A jeśli chodzi o teren województwa zachodniego, to obok gmin jednostkowych istniały sołectwa, które do pewnego stopnia wyręczały gminy i robiły to, co dziś mają robić gminy zbiorowe. Jeśli dziś jest sytuacja taka, że na terenie Małopolski zdarzają się gromady, których budżet gromadzki wynosi 80.000 zł i gminy wiejskie, mające budżet wynoszący 13.000–14.000 zł. które nie są w stanie tym budżetem gospodarować, to nie znajduję żadnej racji, aby ograniczenia tak daleko idące wprowadzać.</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#PPacholczyk">Jest jeszcze inne zagadnienie. Opieka społeczna na terenie gmin wiejskich urąga wszelkiemu rozsądkowi. Przecież bywają wypadki — i to bardzo częste — kiedy gminy ludzi chorych, ludzi często nie mogących chodzić o własnych siłach, podwożą do drugiej gminy, aby pozbyć się w ten sposób świadczeń z tytułu opieki społecznej na rzecz chorego. Znamy wypadek, gdzie za tego rodzaju przewiezienie chorego człowieka, który potem na terenie innej gminy umarł, wytoczono proces sądowy ludziom, którzy to uczynili. Przecież opieka społeczna na terenie naszych gmin wiejskich urąga wszelkiemu zdrowemu rozsądkowi, bo gminy nie są w stanie tych potrzeb zaspokoić.</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#PPacholczyk">A kwestia dodatków mieszkaniowych dla nauczycieli. Przecież na dodatki mieszkaniowe dla nauczycieli są nakładane areszty gminom, zatrzymuje się te pieniądze przez urzędy skarbowe i wypłaca władzom szkolnym, które potem wypłacają dodatki nauczycielom. To niezadowolenie, to zadrażnienie stale się potęguje. Słusznie narzekają nauczyciele, że nie otrzymują swoich należności, słusznie tłumaczą gminy, że nie mają z czego płacić. I znowu jest taka sytuacja, że tam, gdzie jest więcej szkół i ludność uboższa, bardzo trudno jest tę sprawę załatwić, gdy w innych gminach tę rzecz jest załatwić łatwiej. Mnie się zdaje, że z tym stanem trzeba skończyć. Nie wiem, czy nie lepiej byłoby wziąć odsetki w ogólnej masie, jak odsetki od podatków, tytułem dodatku do podatku gruntowego i niech Państwo z jednego źródła wypłaca ten dodatek, zamiast tego, ażeby był stały antagonizm, niepokój i zadrażnienie między nauczycielstwem a samorządem, między gminą a szkołą. Dlatego, chociażby Sejm chciał jak najlepiej tę sprawę załatwić, póki będzie istniała górna granica w tym przedmiocie, poty nie załatwimy tej sprawy praktycznie, celowo i życiowo. Dlatego nie oznaczanie górnej stawki na wyrównanie deficytu budżetowego, ale pozostawienie tego samorządom dałoby dodatnie rezultaty, a przynajmniej byłaby możność przekonania się, czy rzeczywiście ci ludzie, którzy się tak opodatkowują, opodatkowują się ponad wszelki zdrowy rozsądek, czy też w taki sposób, że przy tych podatkach mogą gospodarować w sposób najlepszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Wróblewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PWróblewski">Wysoka Izbo! Imieniem województw zachodnich muszę się wypowiedzieć przeciwko wnioskowi rządowemu o podwyższeniu podatku wyrównawczego. Mógłbym się zgodzić na podniesienie stawki podatku wyrównawczego wtedy, gdyby szereg zmian podatków szedł w parze z wnioskiem rządowym w kierunku podniesienia podatku wyrównawczego.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PWróblewski">Tu koledzy, jak pp. Hyla i Pacholczyk, mówili o ciężarze, jakim są dodatki mieszkaniowe dla nauczycieli. Proszę Panów, ten problem na terenie ziem zachodnich wcale nie zachodzi, odwrotnie, po nowelizacji ustawy szkolnej mamy tam nadmiar mieszkań nauczycielskich, które dziś stoją pustką. To jedna rzecz.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#PWróblewski">Druga rzecz to to, że obciążenie ludności na terenie ziem zachodnich podług wniosku rządowego potrójną stawką będzie nadmierne. U nas płaci się dziś w wielu wypadkach 90% dodatku do państwowego podatku dochodowego, 45% do państwowego podatku gruntowego, z tego znaczną część bierze Związek Powiatowy, znaczną część gmina, poza tym podatek dochodowy jest na terenie ziem zachodnich prawie powszechny. Od podatku dochodowego płaci się 4%, 4,5% i 5% dodatku komunalnego.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#PWróblewski">Kwestia gmin zbiorowych jest rzeczą nową na terenie ziem zachodnich. Nie można zaprzeczyć, że gmina zbiorowa wnosi większe obciążenie ludności. To samo widzimy w województwach zachodnich i województwach południowych.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie. Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#PWróblewski">Ja właśnie w zeszłym tygodniu, sam będąc gospodarzem gminy, która jest położona na ziemiach słabych, stwierdziłem rzecz odwrotną niż to, co powiedział pos. Pacholczyk, bo właśnie tam, gdzie są ziemie słabe, mamy najgęstsze zaludnienie. Tam była dekonjunktura i warsztaty są rozdrobnione. Przez dopuszczenie do obciążenia ludności podatkiem wyrównawczym obawiałbym się tego, że będzie wybujała gospodarka gmin. Słusznie powiedział kol. Hołyński, że kiedy jest większa możliwość obciążenia, to jest większa chęć obciążenia i dlatego wypowiadam się przeciw nadmiernemu obciążeniu, wypowiadam się przeciw wnioskowi rządowemu, a popieram wniosek p. Hyli, żeby ustawę jeszcze raz odesłać do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-62.7" who="#PWróblewski">Proszę Panów, na terenie ziem zachodnich wolno obciążać podatkiem wyrównawczym od świadectw przemysłowych i podatek od nieruchomości, Mógłbym się zgodzić, żeby nie można było obciążać podatkiem wyrównawczym podatku od nieruchomości. My wójtowie jesteśmy poprostu przeklinani przez średni stan za to, że musimy obciążyć podatkiem wyrównawczym podatek od nieruchomości. Musieliśmy ustawowo, bo jak nie wyzyskamy wszystkich źródeł, to nie ma mowy o subwencjach dla tych gmin, które nie są samowystarczalne. Stan średni ugina się pod tymi ciężarami. Jeżeli więc to jeszcze trzykrotnie podniesiemy, to zabijemy do reszty średni stan. Na straży tego polskiego stanu średniego musimy stać i dlatego popieram wniosek p. Hyli, żeby ustawę jeszcze raz odesłać do Komisji Skarbowej,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#Marszałek">Lista mówców została wyczerpana. Głos ma jeszcze sprawozdawca p. Sobczyk.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#Marszałek">P. Sobczyk; Pragnąłbym nie tylko jako sprawozdawca Komisji Skarbowej, ale z własnego głębokiego przekonania dojść do porozumienia nawet z wnioskodawcami, przeciwnikami tego projektu, bowiem wychodzę z założenia, że na terenie gminy w radach gminnych są ludzie, którzy nie mniej od nas tutaj w tej Wysokiej Izbie myślą i o swoich sąsiadach płatnikach i o instytucji, w której zasiadają jako czynnik decydujący, reprezentacyjny.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#Marszałek">Ustawa nie jest podwyższeniem podatku. Takie ma się wrażenie z dyskusji, że ustawa ta wnosi nową podwyżkę podatków, tak wynikało z przemówienia kol. Hołyńskiego. Ustawa rozszerza granice możliwości korzystania z prawa obciążenia obywateli i jak już w dyskusji zaznaczałem, w bardzo wielu gminach znajdują się ludzie, którzy dobrowolnie się obciążają na nadzwyczajne konieczne wydatki, związane z załatwieniem takiej lub innej rzeczy. Mówiłem też, że nie wykorzystują gminy nawet tych ram, na które poprzednia ustawa zezwalała. W województwach centralnych ustawa zezwalała na obciążenie hektara sumą 2 zł na podatek wyrównawczy. Znam gminę w powiecie jędrzejowskim w województwie kieleckim, która wyznaczyła podatek wyrównawczy na ten rok na sumę zł 1,35, a zatem 65 gr mniej z hektara, aniżeli jej zezwalała ustawa, ale znam i taką gminę, z tego samego powiatu, która w ramach swojego budżetu nie załatwiła swoich potrzeb i wydział powiatowy musiał dopłacić na utrzymanie i prowadzenie gminy zł 2.400. I dlatego ten stan rzeczy należy jako tako uporządkować, Tutaj mamy tylko zezwolenie dla tych przedstawicieli ludności płatniczej, którzy zasiadają w radach gminnych i zarządach gminnych, do uregulowanego ustawą obciążania obywateli, a nie wprowadzania nowego stałego ciężaru.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#Marszałek">Wnioskowi mniejszości p. Hołyńskiego sprzeciwiam się z tego względu, iż wykazuje zbyt dużą nieufność do tych, którzy będą decydować w gminach. Mam do wszystkich działaczy samorządowych duże zaufanie, sam jestem uczestnikiem terenowej pracy i wierzę w to, iż radni nie pójdą dalej niż będą wymagały tego potrzeby gmin, Wierzę, że jeżeli dochody wzrosną, lub ciężary gmin spadną, to sami radni nie uchwalą tego dodatku nadzwyczajnego.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#Marszałek">W sprawie wniosku o odesłanie projektu z powrotem do komisji mam wrażenie, że słuszne są wywody p. kol. Hyli i Pacholczyka, że ciężar świadczeń na rzecz dodatku mieszkaniowego dla nauczycieli jest dosyć duży i gdyby go znieść, to możnaby tę kwestię dodatku wyrównawczego inaczej załatwić, Sądzę, że ostatni artykuł tej ustawy, który określa termin jej trwania na 1 rok, uczyni zadość życzeniu wnioskodawców, bo sądzę, że nawet najlepiej przeprowadzony projekt ustawy nie będzie mógł być związany z rokiem budżetowym. A wiemy o tym, że na terenie gmin już przygotowane są projekty budżetów i gminy muszą wiedzieć, na jakich podstawach mają projektować swoje budżety na rok przyszły. Dlatego też sądzę, że wnioskowi kol. Hyli czyni zadość ostatni artykuł ustawy, który ogranicza termin działania tej ustawy na 1 rok, a ustawa ta jest konieczna w tych warunkach, jakie się wytworzyły. Nie cytuję innych wypadków, ale choćby na Pomorzu 30 gmin przekroczyło znacznie dozwolone stawki, Z tych powodów proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy w brzmieniu uchwalonym przez Komisję Skarbową.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#Marszałek">Zamykam rozprawę. Przystępujemy do głosowania,</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#Marszałek">F. poseł Hyla zgłosił na podstawie art. 65 punkt b regulaminu wniosek formalny o odesłanie sprawy z powrotem do komisji, będziemy przecie wszystkim głosowali nad tym wnioskiem. Kto z Fanów Posłów jest za odesłaniem sprawy do komisji, zechce wstać. Proszę Panów Sekretarzy o policzenie stojących.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#komentarz">(Po chwili.)</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#Marszałek">A teraz zechcą wstać Panowie Posłowie, którzy są przeciw wnioskowi p. Hyli. Panowie Sekretarze zechcą policzyć stojących. Za wnioskiem p. Hyli opowiedziało się 79 posłów, przeciw — 53, przeto wniosek p. Hyli został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#Marszałek">Sprawę tę prześlę p. przewodniczącemu Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-63.11" who="#Marszałek">Proszę Panów, mamy jeszcze do załatwienia trzy sprawy, umieszczone pod nr 13, 14 i 15 porządku dziennego. Ponieważ tych spraw nie zdążymy załatwić do godz. 14-ej, przeto zarządzam przerwę do godz. 18.</u>
          <u xml:id="u-63.12" who="#komentarz">(Przerwa od godz. 13 min. 44 do godz. 18 min. 17.)</u>
          <u xml:id="u-63.13" who="#Marszałek">Wznawiam posiedzenie. Przystępujemy do punktu 13 porządku dziennego; Sprawozdanie Komisji Oświatowej o rządowym projekcie ustawy o Państwowej Szkole Morskiej w Gdyni (druki nr 93 i 269.) Sprawozdawca p. Wojtowicz.</u>
          <u xml:id="u-63.14" who="#Marszałek">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Oświatowej o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-63.15" who="#Marszałek">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PWojtowicz">Wysoki Sejmie! Komisja Oświatowa na ostatnim swym posiedzeniu rozpatrywała rządowy projekt ustawy o państwowej Szkole Morskiej w Gdyni.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#PWojtowicz">Szkoła Morska istnieje od 1920 r. Początkowo miała pomieszczenie w Tczewie, zaś od r. 1929 została umieszczona we własnym pięknym budynku w Gdyni. Szkoła ta ma na celu teoretyczne i praktyczne kształcenie kandydatów na zawodowo wykwalifikowanych pracowników handlowej żeglugi morskiej, Rządzi się ona statutem, który jej w r. 1929 nadał p. Minister Przemysłu i Handlu, który to statut jednakże z biegiem czasu okazał się nie wystarczający dla tendencyj rozwojowych i organizacyjnych szkoły.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#PWojtowicz">Rządowy projekt ustawy o Państwowej Szkole Morskiej w Gdyni braki te usuwa, daje szkole uporządkowane podstawy prawne, określa dokładnie jej cele i charakter jako szkoły zawodowej typu licealnego w znaczeniu ustawy o ustroju szkolnictwa z marca 1932 r., wreszcie ustala kompetencje zwierzchnie nad szkołą, przyznając kompetencje główne p. Ministrowi Przemysłu i Handlu jako opiekunowi i administratorowi spraw morza i żeglugi morskiej, zaś nadzór nad ogólnym wykształceniem i nad wychowaniem społeczno-obywatelskim młodzieży tej szkoły przyznaje p. Ministrowi W. R. i O. P.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#PWojtowicz">U stawa jest bardzo potrzebna dla szkoły, aby dopomóc jej do dalszego rozwoju i dlatego w imieniu Komisji Oświatowej proszę Wysoką Izbę, aby przyjęła projekt ustawy w brzmieniu rządowym z dwiema poprawkami, które Komisja Oświatowa uchwaliła. Poprawki te są natury stylistycznej, mianowicie w art. 1 zamiast „istniejąca w Gdyni Państwowa Szkoła Morska”, powinno być; „Państwowa Szkoła Morska, istniejąca w Gdyni”, i następnie druga poprawka, raczej drukarska — w art. 7 jest powiedziane; „Uczniowie i kandydaci zarówno w szkole jak i na statku szkolnym wychowani są w duchu dyscypliny wojskowej”, otóż zamiast „wychowani” powinno być „wychowywani”.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#PWojtowicz">To są poprawki, które komisja przedkłada. Proszę w imieniu komisji o przyjęcie ustawy w brzmieniu projektu rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Ponieważ nie zgłoszono żadnych poprawek ani wniosków mniejszości, będziemy głosowali nad projektem ustawy w całości. Kto jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Sejm projekt ustawy w drugim czytaniu przyjął.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że projekt ustawy został przez Sejm uchwalony, Przystępujemy do punktu 14 porządku dziennego; Sprawozdanie Komisji Oświatowej o rządowym projekcie ustawy w sprawie ulg w spłacie należności z tytułu stypendiów i pożyczek (druki nr 207 i 270.) Sprawozdawca p. Mróz.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#Marszałek">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PMróz">Wysoki Sejmie! Rządowy projekt o ulgach w spłacie stypendiów i pożyczek pod względem merytorycznym nie wymagałby, moim zdaniem, szerszych wyjaśnień i uzasadnień, gdyby nie to, że jest on tylko fragmentem, wycinkiem wielkiego zagadnienia — zagadnienia dorabiania i mnożenia narodowych wartości kulturalnych.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PMróz">Z tych przyczyn chociaż w krótkim zarysie należy odtworzyć jego społeczny charakter, aby znaleźć uzasadnienie z jednej strony dla ustawy samej, z drugiej, aby wskazać jak niepowrotnie marnuje się zdrowe i obfite źródła dla kultury narodowej.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PMróz">Wysoki Sejmie! Poziom kultury umysłowej każdego narodu, głębokość jego warstwy przodującej, potęga moralna i materialna narodów uwarunkowane były zawsze stosunkiem państwa do oświaty wogóle, a celowym stwarzaniem najdogodniejszych warunków dla młodzieży studiującej w szczególności.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#PMróz">Nie będę sięgał do przykładów, niewątpliwie członkom Wysokiego Sejmu znanych.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#PMróz">Narody o nieprzerwanej tradycji, które dziś zajęły czołowe pozycje w pochodzie ludów i ewolucji świata, zawdzięczają swoje przodownicze stanowisko narastającej coraz liczniej elicie umysłowej.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#PMróz">Nie z naszej winy, niemniej jednak mamy sporo zaległości i w tej płaszczyźnie do odrobienia.</u>
          <u xml:id="u-66.6" who="#PMróz">Fałszywy alarm o nadprodukcji inteligencji w Polsce to albo głosy ignorantów, albo krzyk zatrwożonej o swój stan posiadania reakcji społecznej, która pragnęłaby ciemnoty.</u>
          <u xml:id="u-66.7" who="#PMróz">My nadmiaru mózgów nie posiadamy. Zagadnienia ekonomiczne, polityczne i społeczne w skali światowej, przed jakimi Polska stoi, wymagają zdwojonego wysiłku w kierunku tworzenia nie trustu lecz armii mózgów, aby w połączeniu z zorganizowaną pracą podołać olbrzymim problemom.</u>
          <u xml:id="u-66.8" who="#PMróz">Jedynie bowiem kapitałem mózgów zastąpić możemy z powodzeniem braki natury finansowej, nadrobić je.</u>
          <u xml:id="u-66.9" who="#PMróz">Dlatego stosunek Państwa do zagadnienia kształcenia jak najszerszych kadr elity mózgów musi być pozytywny, musi wyrażać się w jak najdalej idącej pomocy młodzieży studiującej, bo ona stwarza coraz głębsze nawarstwienie kultury umysłowej, kultury mózgów, w każdej ilości pożądanej w pracy nad umacnianiem i rozwojem Polski w szerz i w głąb.</u>
          <u xml:id="u-66.10" who="#PMróz">Porównanie pomocy udzielanej naszej młodzieży studiującej z pomocą, jakiej udzielają swojej młodzieży inne państwa, nie stawia nas wcale na przodzie.</u>
          <u xml:id="u-66.11" who="#PMróz">W Ameryce zachęca się młodzież do studiów w wyższych zakładach naukowych łatwością zwolnień od opłat, bezzwrotnymi zapomogami, stypendiami i nagrodami. Stosunek Anglii do ułatwiania młodzieży studiów uniwersyteckich wyraża się w udzielaniu samej tylko centralnej bibliotece studenckiej w latach 1929–1930 po 3 tysiące ft. st. rocznie. Finlandia młodzieży uniwersyteckiej udzieliła pomocy w roku 1922 w sumie 14.936.350 fmk na ogólną liczbę 3.000 studentów (około 500 fmk na każdego słuchacza). We Francji poza stałymi dotacjami dla domów akademickich udziela się każdemu studiującemu pożyczek na bardzo dogodnych warunkach — niezależnie od stypendiów i zwolnień od opłat. Czechosłowackie ministerstwo oświaty w jednym tylko roku (1922) umieściło w budżecie na potrzeby młodzieży akademickiej i stypendia 6.511.000 kor. Poza tym dba się w tych krajach o jak największą liczbę stypendiów instytucyj i osób prywatnych, dba o nie i społeczeństwo. A przecież młodzież tych krajów ma bez wątpienia lepsze warunki materialne niż młodzież polska.</u>
          <u xml:id="u-66.12" who="#PMróz">Wyrazem stosunków materialnych naszej młodzieży, a przynajmniej znacznego jej odsetka, jest przeciętny dochód chłopa, robotnika, rzemieślnika, pracownika umysłowego. Mówi o tym notowany przez statystyki spadek liczby młodzieży studiującej od r. 1933/34, jak i zaznaczający się równocześnie z tym samym rokiem spadek liczby absolwentów z dyplomem. Kiedy w roku szkolnym 1932/33 ogólna liczba studentów wyższych zakładów naukowych wynosiła 51.770, to w roku szkolnym 1933/34 wynosiła 49.727, w r. 1934/35 znowu 1.700 mniej, bo 48.071; liczba ta w latach następnych dalej spada.</u>
          <u xml:id="u-66.13" who="#PMróz">Przytem zauważam jeszcze jedno groźne, moim zdaniem, niebezpieczeństwo — stałe kurczenie się skromnej i tak już nieproporcjonalnej liczby studiującego elementu ze środowisk chłopskich i pracowniczych.</u>
          <u xml:id="u-66.14" who="#PMróz">Chłopi i robotnicy rolni stanowią około 70% ludności kraju — robotnicy i pracownicy miejscy około 20%. A jaki jest udział tej młodzieży w wyższych zakładach naukowych?</u>
          <u xml:id="u-66.15" who="#PMróz">W r. 1934/35 na ogólną liczbę 48.071 studentów i studentek jest ze wsi 6.360 młodzieży, t. j. około 16% ogólnej ilości i 3.032 z miasta — młodzieży rodzin robotniczych, pracowniczych, czyli zaledwie około 6,3%. 3 miliony robotników rolnych wysyła do wyższych uczelni zaledwie 348 synów i córek. Wydawałoby się, że dla rodzin robotniczych, pracowniczych z ośrodków uniwersyteckich nie powinny istnieć trudności, że robotnik z miasta uniwersyteckiego może wysłać syna czy córkę na uniwersytet. Niestety przeczy temu poziom zarobków przeciętnego robotnika, pracownika, nieprzekraczający miesięcznie 90 do 160 złotych, co przy zwyczajnie licznej rodzinie nie daje żadnych możliwości ponoszenia ciężarów, związanych z kształceniem w szkołach średnich, a tym nie mniej ze studiami uniwersyteckimi.</u>
          <u xml:id="u-66.16" who="#PMróz">Okazuje się w rezultacie, że odsetek młodzieży wiejskiej na wyższych uczelniach nie dochodzi nawet do 20% mimo, że ta ludność sięga 70%, a młodzieży robotniczej, pracowniczej jest zaledwie około 6,3%.</u>
          <u xml:id="u-66.17" who="#PMróz">Ten stan niewesoły i szkodliwy ulegnie w przyszłości pogorszeniu, jeżeli Państwo nie udzieli specjalnej pomocy ludności chłopskiej i robotniczej w posyłaniu młodzieży już do szkół średnich, gdzie procent tej młodzieży jest co raz mniejszy.</u>
          <u xml:id="u-66.18" who="#PMróz">Stoimy przed zagadnieniem starych zaległości, tragicznie powiększanych analfabetyzmem i kurczeniem możliwości udostępnienia szkół średnich i wyższych uczelni elementom zdrowym, niezdegenerowanym.</u>
          <u xml:id="u-66.19" who="#PMróz">Jakąż będzie kultura wsi, kultura ośrodków robotniczych? Kto jest predystynowany do podnoszenia kultury wsi i środowisk robotniczych, kto powinien i może te ośrodki najskuteczniej podnosić i podciągać wzwyż, jak nie ten, kto z środowiska tego wyszedł?</u>
          <u xml:id="u-66.20" who="#PMróz">Niezdrowe ruchy, niebezpieczne prądy, jakie co raz wyraźniej zarysowują się w zbiorowym życiu, mają między innymi za przyczynę niewątpliwie brak proporcji, brak zdrowego elementu chłopskiego i robotniczego.</u>
          <u xml:id="u-66.21" who="#PMróz">Ale i ten nieproporcjonalny odsetek młodzieży środowisk robotniczych, pracowniczych, chłopskich pracuje, uczy się w jak najgorszych warunkach materialnych. Wynikiem takiej rzeczywistości są grasujące wśród studiującej młodzieży i absolwentów choroby, przedwczesne wyniszczenie organizmu.</u>
          <u xml:id="u-66.22" who="#PMróz">Zrozumiałym staje się fakt, że ta młodzież najwięcej zapełnia wydział teologii, potem dopiero prawa, filozofii, że tej młodzieży najmniej jest na wydziale medycznym, na wydziałach technicznych, na wydziale rolnym. Z uwagi na tanie, albo i bezpłatne pomieszczenie w seminariach duchownych, studia na wydziale teologicznym połączone są stosunkowo z najmniejszym jeszcze wysiłkiem, z najmniejszym nakładem.</u>
          <u xml:id="u-66.23" who="#PMróz">Warunki studiującej młodzieży robotniczej, mimo nawet zasiłków, są opłakane, a znany jest sposób odżywiania się młodzieży uniwersyteckiej z środowisk chłopskich i robotniczych.</u>
          <u xml:id="u-66.24" who="#PMróz">Z ukończeniem studiów nie kończy się jeszcze paranie z niedostatkiem. Teraz następują praktyki bezpłatne, w oczekiwaniu na posadę, trwające nieraz lat kilka.</u>
          <u xml:id="u-66.25" who="#PMróz">W wydawnictwach komisji studiów nad rynkiem pracy dla ludzi z wyższym wykształceniem znajdujemy materiał, zaprzeczający wiadomościom o dużym bezrobociu wśród posiadających ukończone studia wyższe. Bezrobocie to nie jest groźne, a ponadto, zdaniem autorów tych materiałów, jest i wynikiem albo mniejszych zdolności, albo też poszukiwaniem lepiej płatnych stanowisk.</u>
          <u xml:id="u-66.26" who="#PMróz">Nie samo tylko bezrobocie jednak i brak środków w czasie studiów stwarza potrzebę specjalnych ulg i pomocy absolwentom wyższych zakładów naukowych. W wymienionych już publikacjach i statystykach znajdujemy materiały, stwierdzające, że z pośród dyplomantów duży procent, bo prawie połowę pochłania szkolnictwo, administracja państwowa i samorząd. Oczywiście, na szukanie lepiej płatnych stanowisk nie może sobie pozwolić młodzież z ośrodków robotniczych, pracowniczych i chłopskich. Więc po trudach studiów zajmuje przeważnie te stanowiska i to z płacą miesięczną od 140 do 180 zł, aby po kilku latach pracy otrzymać 240 do 280 zł miesięcznie.</u>
          <u xml:id="u-66.27" who="#PMróz">Większość stypendystów i pożyczkobiorców zajmuje więc stanowiska służbowe nisko płatne, nie może za tym spłacać zaciągniętych zobowiązań, stąd powstają prośby o odroczenia i prolongaty terminów spłat. Ponadto i sprawiedliwość wymaga, aby wyrównaną została różnica między istotną wartością otrzymywanych stypendiów, czy pożyczek a zwrotów.</u>
          <u xml:id="u-66.28" who="#PMróz">Tej części więc młodzieży, która naprawdę w znoju i trudzie zdobywa wykształcenie uniwersyteckie, aby dalej w nieróżowych warunkach pójść w życie, przychodzi Państwo przedłożoną ustawą z pomocą, stwarzając możliwość stosowania ulg, umorzeń w określonych i usprawiedliwionych wypadkach. Niewątpliwie, że ulgi wprowadzone niniejszą ustawą są potrzebne, są konieczne. Stwierdzić należy dobrą wolę Rządu oraz krok naprzód, za którym, wierzę, pójdą dalsze.</u>
          <u xml:id="u-66.29" who="#PMróz">Ustawa przedłożona zagadnienia umożliwienia studiów młodzieży robotniczej, pracowniczej i chłopskiej oczywiście nie rozwiązuje. Stwarzając natomiast system pożądanych zresztą ulg, tym samym uszczupla skromne źródła pomocy następującym szeregom młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-66.30" who="#PMróz">Dlatego przy tej sposobności zwracam się z apelem do Wysokiego Rządu, aby te źródła powiększano stale kosztem oszczędności rzeczowych i wydatków, bez których można się obejść, oraz o powołanie instytucyj ubezpieczeniowych, samorządów, przemysłu do kreowania stypendiów dla niezamożnych uczniów szkół średnich i słuchaczy wyższych zakładów, w ten sposób bowiem możnaby stworzyć poważną dalszą pomoc młodzieży ze środowisk robotniczych i chłopskich, możnaby znacznej liczbie tej młodzieży naukę w szkole średniej i studia uniwersyteckie umożliwić.</u>
          <u xml:id="u-66.31" who="#PMróz">A czynić należy śpiesznie wszystko, aby istniejące w tym względzie dysproporcje usunąć, bo będzie to istotnym elementem podciągania wzwyż, wzbogacania narodowej kultury i jej dorobku.</u>
          <u xml:id="u-66.32" who="#PMróz">Ustawa w mojej ocenie jest skromną próbą pomniejszenia krzywdy społecznej i ułatwienia życia niezamożnym absolwentom wyższych zakładów naukowych.</u>
          <u xml:id="u-66.33" who="#PMróz">W imieniu komisji wnoszę o przyjęcie niniejszego projektu rządowego z przedstawionymi przez komisję poprawkami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Ponieważ do projektu ustawy nie zostały zgłoszone żadne poprawki i wnioski mniejszości, będziemy głosowali nad projektem w całości. Kto jest za projektem ustawy w całości, zechce wstać. Stoi większość. Izba projekt ustawy w drugim czytaniu uchwaliła.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Izba projekt ustawy w trzecim czytaniu uchwaliła.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 15 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświatowej o rządowym projekcie ustawy o prywatnych szkołach wyższych (druki nr 205 i 271). Sprawozdawca p. Drozd-Gierymski.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#Marszałek">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PDrozdGierymski">Wysoka Izbo! W sprawozdaniu Komisji Oświatowej jest pomyłka w druku, dlatego proszę ją sprostować. W art. 7 w punkcie 11, ustęp 3 otrzymuje brzmienie: Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego może zawiesić w czynnościach dyrektora lub nauczycieli w przypadkach, a nie w wypadkach, jak omyłkowo wydrukowano.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PDrozdGierymski">Wysoka Izbo! Ustawa o prywatnych szkołach oraz zakładach naukowych i wychowawczych z dnia 11 marca 1932 r. obejmuje wszystkie szkoły, kursy i zakłady wychowawcze, począwszy od przedszkoli, aż do szkół wyższych.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PDrozdGierymski">Cele, zadania i organizacja szkół, poświęconych szkolnictwu powszechnemu i średniemu są zupełnie różne od celów i zadań szkół wyższych. Słuszne więc było stanowisko Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, wyłuszczone w uzasadnieniu rządowego projektu ustawy o prywatnych szkołach wyższych, przesłanym do ciał ustawodawczych, że szkoły te należy objąć odrębną ustawą. Swoim ustrojem jak i zadaniami zbliżają się one do typu szkół akademickich i mają możność w razie rozwoju stać się szkołami akademickimi. Zaopiekowanie się tymi szkołami wskazane jest także i z tych względów, że odgrywają one w życiu państwowym pokaźną rolę, skupiając przeszło 4000 młodzieży i wypuszczając około 500 absolwentów rocznie.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#PDrozdGierymski">Projekt ustawy o prywatnych szkołach wyższych zawiera 19 artykułów.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#PDrozdGierymski">Artykuł 1 ustala nazwę prywatnej szkoły wyższej i określa cele i zadania tych szkół. Zgodnie z ustawą prywatne szkoły wyższe mają za zadanie nie tylko kształcenie młodzieży, ale także przyczynianie się do rozwoju odpowiednich gałęzi wiedzy jak też przysposobienia młodzieży do pracy naukowo-twórczej. Opiekę i nadzór nad tymi szkołami sprawuje bezpośrednio minister oświaty.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#PDrozdGierymski">Zezwolenia na założenie prywatnej szkoły wyższej udziela Minister Oświaty osobie prawnej, mającej siedzibę na terenie Rzplitej Polskiej pod następującymi warunkami:</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#PDrozdGierymski">a) przedstawienia celem zatwierdzenia, statutu szkoły, odpowiadającego wymaganiom dydaktycznym i naukowym, określającego cele i ustrój szkoły, oraz czyniącego zadość innym wymaganiom niniejszej ustawy,</u>
          <u xml:id="u-68.7" who="#PDrozdGierymski">b) przysposobieni a szkoły do pracy naukowo-twórczej przez zapewnienie jej nauczycieli o odpowiednich kwalifikacjach i należytego wyposażenia,</u>
          <u xml:id="u-68.8" who="#PDrozdGierymski">c) wykazania, że środki utrzymania szkoły będą wystarczające.</u>
          <u xml:id="u-68.9" who="#PDrozdGierymski">Zezwolenie traci moc, jeżeli w ciągu roku od wydania zezwolenia szkoła nie zostanie otwarta łub właściciel nie czyni zadość jednemu z warunków artykułu 3. Ustawa przewiduje, że zezwolenie na założenie szkoły może być udzielone tylko osobie prawnej. Postanowienie to wynika z okoliczności, że nigdzie nie stara się o zezwolenie na utworzenie szkoły wyższej osoba fizyczna. Również trwałość istnienia szkoły jest lepiej zabezpieczona ze strony osoby prawnej aniżeli fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-68.10" who="#PDrozdGierymski">Władzami szkoły są dyrektor i rada szkoły, do której wchodzą dyrektor, nauczyciele i przedstawiciel właściciela szkoły. Program studiów, egzaminów, roczny program nauk oraz skład komisji egzaminacyjnej zatwierdza Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, który może do komisji egzaminacyjnej delegować swego przedstawiciela na egzaminy dyplomowe. Szkoła zobowiązana jest do składania Ministrowi Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego sprawozdań rocznych oraz danych dotyczących jej działalności.</u>
          <u xml:id="u-68.11" who="#PDrozdGierymski">Dyrektora szkoły, jego zastępcę i nauczycieli zatwierdza Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego może zażądać usunięcia względnie zawiesić w czynnościach dyrektora lub nauczyciela jeśli uzna, że:</u>
          <u xml:id="u-68.12" who="#PDrozdGierymski">a) wywiera na słuchaczy szkodliwy wpływ,</u>
          <u xml:id="u-68.13" who="#PDrozdGierymski">b) nie przestrzega obowiązujących przepisów i postanowień statutu szkoły,</u>
          <u xml:id="u-68.14" who="#PDrozdGierymski">c) winien jest rażącego zaniedbania obowiązków dyrektora lub nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-68.15" who="#PDrozdGierymski">Absolwenci szkoły otrzymują świadectwa lub dyplomy, określające zakres wiedzy zdobytej w szkole. (Ustawa o szkołach akademickich z dn. 15 marca 1933 r. ustala, że wyłączne prawo nadawania akademickich stopni naukowych posiadają tylko szkoły akademickie.) Art. 12 i 13 określają warunki, pod którymi Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego może zamknąć względnie zawiesić czynności szkoły, oraz zarządzić czasowe zamknięcie szkoły w całości lub częściach. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wyznacza instytucję, w której szkoła zamknięta względnie zwinięta ma złożyć wszelkie akta i pieczęcie szkoły. Na wniosek właściciela szkoły Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego może nadać szkole wyższej osobowość prawną.</u>
          <u xml:id="u-68.16" who="#komentarz">(Szkoły akademickie posiadają osobowość prawną na mocy ustawy o szkołach akademickich.)</u>
          <u xml:id="u-68.17" who="#PDrozdGierymski">Szkoły wyższe muszą posiadać statut zatwierdzony przez Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Statut szkoły może przewidywać udział w radzie szkoły znawców odpowiednich dziedzin wiedzy lub innych osób, określa kompetencje dyrektora, rady szkoły i właściciela szkoły, obowiązki właściciela w zakresie dostarczania szkole środków materialnych oraz warunki zwinięcia szkoły przez właściciela, określa warunki przyjmowania słuchaczy i zawiera przepisy dyscyplinarne dla słuchaczy. Słuchacze mogą zakładać w obrębie szkoły stowarzyszenia działające pod nadzorem szkoły. Warunki, tryb zakładania tych stowarzyszeń ich rozwiązania, zgłaszania lub też rejestracji, zatwierdzenia statutów i dokonywania w nich zmiany ustali specjalne rozporządzenie Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Art. 16 określa warunki, przy spełnianiu których Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego może nadać już obecnie istniejącym szkołom na mocy niniejszej ustawy prawa prywatnych szkół wyższych. Mamy obecnie 4 szkoły wyższe, podpadające pod niniejszą ustawę, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-68.18" who="#PDrozdGierymski">1) Wyższa Szkoła Dziennikarska w Warszawie,</u>
          <u xml:id="u-68.19" who="#PDrozdGierymski">2) Szkoła Nauk Politycznych w Warszawie,</u>
          <u xml:id="u-68.20" who="#PDrozdGierymski">3) Szkoła Nauk Politycznych w Wilnie,</u>
          <u xml:id="u-68.21" who="#PDrozdGierymski">4) Szkoła Wschodoznawcza Instytutu Wschodniego w Warszawie. Poza tym istnieją trzy szkoły, których stan prawny nie może być wyjaśniony ze względu na brak ustawowych ram, w jakich można by zmienić te organizacje szkolne, a to:</u>
          <u xml:id="u-68.22" who="#PDrozdGierymski">1) Studium Społeczne Katolickie w Poznaniu,</u>
          <u xml:id="u-68.23" who="#PDrozdGierymski">2) Wyższe Kursy Ziemiańskie we Lwowie,</u>
          <u xml:id="u-68.24" who="#PDrozdGierymski">3) Instytut Gospodarczo-Społeczny w Katowicach. Szkoły te, po uczynieniu zadość warunkom niniejszej ustawy, mogą nabyć prawa prywatnych szkół wyższych.</u>
          <u xml:id="u-68.25" who="#PDrozdGierymski">Ponadto istnieją trzy szkoły wyższe handlowe, które mają być zaliczone w poczet szkół akademickich na mocy ustawy, którą równocześnie Rząd wnosi do ciał ustawodawczych. Ustawa niniejsza nie dotyczy wyższych seminariów duchownych, katolickich zakładów teologicznych i szkół artystycznych. Ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-68.26" who="#PDrozdGierymski">Komisja Oświatowa wprowadziła szereg poprawek. Poprawki te są natury stylistycznej lub też zmieniają niektóre wyrażenia, jak np. zamiast wyrażenia „na terytorium” używa się „na obszarze”. Poważniejsze poprawki są w art. i, gdzie w ustępie 1 zdaniu 2 zamiast: „nie tylko kształcenie młodzieży” wstawia się „nie tylko kształcenie i wychowanie młodzieży na świadomych swych obowiązków obywateli Rzeczypospolitej”, zgodnie ze wszystkimi ustawami o ustroju szkolnym, tak szkół powszechnych, średnich jak i akademickich.</u>
          <u xml:id="u-68.27" who="#PDrozdGierymski">Następnie w art. 3 wprowadza się nowy ustęp c): „zapewnienia szkole odpowiedniego lokalu, urządzeń i pomocy naukowych”.</u>
          <u xml:id="u-68.28" who="#PDrozdGierymski">W art. 4 wprowadzono poprawkę na wniosek p. Ministra Oświaty: po ust. (2) dodaje się nowy ustęp (3) następującej treści: „Statut szkoły wyższej ustala również zasady odpowiedzialności dyscyplinarnej dyrektora, (nauczycieli), organizację władz dyscyplinarnych szkoły oraz postępowania dyscyplinarnego”.</u>
          <u xml:id="u-68.29" who="#PDrozdGierymski">W art. 7 ustęp (1) otrzymuje brzmienie: „Dyrektora, jego zastępcę i nauczycieli zatwierdza Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, przy czym dyrektora i jego zastępcę na okres 3-letni”.</u>
          <u xml:id="u-68.30" who="#PDrozdGierymski">Dodaje się nowy ustęp (4) na wniosek p. Ministra Oświecenia następującej treści: „Przed zażądaniem usunięcia dyrektora (nauczyciela), Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego podaje do jego wiadomości zarzuty, wyznaczając mu zarazem stosowny termin do udzielenia wyjaśnień”.</u>
          <u xml:id="u-68.31" who="#PDrozdGierymski">Art. 9 oznaczono jako art. 10, a 10 jako 9.</u>
          <u xml:id="u-68.32" who="#PDrozdGierymski">Do art. 12 dodaje się nowy ustęp (2) następującej treści: „Przed wydaniem orzeczenia, zamykającego szkołę, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego podaje do wiadomości właściciela i dyrektora szkoły zarzuty, wyznaczając im równocześnie stosowny termin do udzielenia wyjaśnienia”.</u>
          <u xml:id="u-68.33" who="#PDrozdGierymski">Poza tym wprowadzono art. 19 rozbity na 2 artykuły: na art. 19 i 20.</u>
          <u xml:id="u-68.34" who="#PDrozdGierymski">Był jeszcze wniosek p. Kuźmowycza, który pozostaje jako wniosek mniejszości: dodać do art. 3 ustęp 3: „Pozytywna lub umotywowana negatywna odpowiedź Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego winna nastąpić po roku od chwili wniesienia podania o założenie szkoły”. Wniosek p. Kuźmowycza nie uzyskał większości, ponieważ o takich sprawach jest mowa w rozporządzeniu Pana Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r., które ustala, że w trybie postępowania administracyjnego władze zobowiązane są każdą sprawę załatwić w okresie do 6 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-68.35" who="#PDrozdGierymski">W imieniu Komisji Oświatowej proszę Wysoki Sejm o przyjęcie projektu rządowego z poprawkami przyjętymi przez komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#Marszałek">Proszę Pana Sprawozdawcę o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#Marszałek">Otwieram rozprawę. Głos ma p. Kuźmowycz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PKuźmowycz">Wysoka Izbo! zaproponowana przeze mnie poprawka dotyczy artykułu 3. Ten artykuł określa warunki, jakie musi wypełnić osoba prawna, żeby otrzymać zezwolenie na założenie szkoły wyższej, W tym artykule jest też powiedziane, kiedy zezwolenie traci swoją moc. Zezwolenie traci swoją moc, jeśli w ciągu roku od jego wydania szkoła nie zostanie otwarta. Natomiast o terminie, jak długo ma się starać osoba prawna o zezwolenie, nic nie jest powiedziane. Moim zdaniem jest to luka, chociaż przed chwilą p. referent powiedział, że sprawa ta jest uregulowana rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z 1928 r. Mnie się zdaje jednakowoż, że potem były niektóre ustawy, które przeczą temu. Powołam się na ustawę z dnia 15. III. 1933 r. o szkołach akademickich. Art. 56 tej ustawy postanawia: „Jeśli Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w ciągu roku po przedłożeniu przez Senat Akademicki statutu nie odmówi zatwierdzenia z podaniem motywów, statut uważa się za załatwiony”. A więc podany jest termin — w ciągu roku.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#PKuźmowycz">Tak samo ustawa o szkolnictwie prywatnym z 11 marca 1932 r., podająca warunki, pod jakimi może być prywatna szkoła założona, postanawia w art. 4: „Po uzyskaniu orzeczenia, stwierdzającego spełnienie powyższych warunków, założyciel może szkołę otworzyć. O ile w ciągu trzech miesięcy od chwili wniesienia podania, założyciel nie otrzyma odpowiedzi, ma prawo szkołę otworzyć”.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#PKuźmowycz">A więc mamy tu dwa przykłady negatywnego załatwienia sprawy, to znaczy zezwalające na pozytywne załatwienie w braku odpowiedzi. Jest to zaprzeczenie tego, co powiedział p. referent. Mam wrażenie jednakowoż, że takie negatywne załatwienie sprawy wytworzy możliwość dla t. zw. „odwalania kawałów”.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#PKuźmowycz">Dlatego ja proponuję pozytywne załatwienie, to znaczy nie z możliwości wykorzystania odpowiedzi trzeba korzystać, tylko stworzyć przymus dla odpowiedzi umotywowanych. Zwrot, jaki proponuję, jest całkowicie wystarczający, ażeby ta odpowiedź negatywna, albo pozytywna, ale umotywowana mogła nastąpić.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#PKuźmowycz">Dlatego też proszę, powołując się na te dwa precedensy o szkołach akademickich i o szkołach prywatnych, o przyjęcie mojej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zapisał. Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PDrozdGierymski">Wniosek mniejszości posła Kuźmowycza nie nadaje się do przyjęcia z następujących powodów:</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#PDrozdGierymski">Sprawę terminu, w jakim władze obowiązane są załatwiać podania stron, reguluje art. 68 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o postępowaniu administracyjnym (Dz. U. R. P. Nr 36, poz. 341).</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#PDrozdGierymski">Odczytam odpowiednie artykuły rozporządzenia P. Prezydenta Rzplitej:</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#PDrozdGierymski">„Art. 68. 1. Sprawy należy załatwiać bez niepotrzebnej zwłoki i przy tym tak, aby nie cierpiał ani interes publiczny ani uprawnione interesy osób prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#PDrozdGierymski">2. Sprawy, które nie wymagają zbierania przedwstępnych informacji, dochodzeń, opinii itp., winny być z reguły załatwiane niezwłocznie, o ile możności w formie ustnej i bezpośredniej, zarówno w stosunku do osób, które zgłaszają się w urzędzie, jako też przy sposobności wyjazdów służbowych poza siedzibą urzędu. Przy tym władza w miarę potrzeby ma utrwalać istotną część czynności urzędowej w protokóle lub w formie adnotacji na akcie.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#PDrozdGierymski">3. Sprawy należy załatwiać w formie pisemnej i doręczać stronom odpowiednie pisma, jeżeli tego przepisy bądź wprost, bądź pośrednio wymagają, albo jeżeli to wyraźnie leży w interesie strony.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#PDrozdGierymski">4. Załatwiając sprawę pisemnie, należy to czynić z możliwym pośpiechem, w każdym razie tak, aby sprawa została przez władze administracji ogólnej w zakresie administracji spraw wewnętrznych zakończona najpóźniej w ciągu 3 miesięcy, a jeżeli sprawa ma być w myśl obowiązujących przepisów załatwiona po porozumieniu się z inną władzą, najpóźniej w ciągu 5 miesięcy, o ile poszczególne przepisy nie ustalają terminów innych.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#PDrozdGierymski">5. Do wszystkich spraw, załatwianych przez inne władze i w innym zakresie, niż wymienione w ustępie powyższym, terminy 3 i 5 miesięcy przedłuża się do 6 miesięcy”.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#PDrozdGierymski">Ponieważ wszystkie zagadnienia postępowania administracyjnego skodyfikowane zostały w powyższym rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej, umieszczanie projektowanego przepisu w ustawie o prywatnych szkołach wyższych jest zbyteczne, a pod względem kodyfikacyjnym i jedności legislacyjnej — niepożądane.</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#PDrozdGierymski">Dlatego też w imieniu komisji proszę o przyjęcie rządowego projektu ustawy w brzmieniu ustalonym przez komisję, z poprawkami komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#Marszałek">Zamykam rozprawę. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#Marszałek">Do art. 1 i 2 nie zostały zgłoszone żadne poprawki ani wnioski mniejszości. Artykuły te przeto przechodzą w brzmieniu zaproponowanym przez komisję.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#Marszałek">Do art. 3 została zgłoszona poprawka w formie wniosku mniejszości p. Kuźmowycza. Będziemy głosować nad tą poprawką. Kto jest za poprawką p. Kuźmowycza, zechce wstać. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość. Poprawka upada, a zatem art. 3 przechodzi w brzmieniu zaproponowanym przez komisję.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#Marszałek">Do następnych artykułów, poczynając od 4 do końcowego, to jest 26, nie zostały zgłoszone żadne poprawki, przechodzą przeto w brzmieniu zaproponowanym przez komisję.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#Marszałek">Przechodzimy obecnie do przegłosowania ustawy w całości. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w całości, zechce wstać. Stoi większość. Izba projekt ustawy w drugim. czytaniu uchwaliła.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#Marszałek">Przy stępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy przyjął.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#Marszałek">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#Marszałek">Zamierzam zamknąć posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-73.8" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie zgłoszonych wniosków poselskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#SekretarzpWadowski">Projekt ustawy złożony przez posła Brunona Bronisława Wankego w sprawie zmiany ustawy z dnia 15 lipca 1925 r. o państwowym podatku przemysłowym (Dz. U. R. P. Nr 46, poz. 339 z dnia 19 czerwca 1936 r.)</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#SekretarzpWadowski">Projekt ustawy złożony przez posła inż. Jana Frejmana o ochronie i zagospodarowaniu lasów nie stanowiących własności Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#Marszałek">Projekty te przyjmuję do laski marszałkowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PWagner">Panie Marszałku, zgłosiłem dziś do łaski marszałkowskiej wniosek w sprawie zmiany ustawy o zaopatrzeniu inwalidzkim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#Marszałek">Panie Pośle, w myśl regulaminu Marszałek ma prawo przyjąć do laski marszałkowskiej wniosek nie później jak na następnym posiedzeniu, gdyż jeżeli wnioski wpływają w większej liczbie, to Marszałek nie ma możności przejrzenia wszystkich wniosków podczas posiedzenia i czasami dopiero na następnym posiedzeniu może enuncjować, że wniosek został przyjęty do laski marszałkowskiej. Tym razem, ponieważ wniosek Pański nie budzi żadnych wątpliwości, proszę Pana Sekretarza o odczytanie go.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#SekretarzpWadowski">Wniosek ustawodawczy posła Edwina Wagnera o zmianie ustawy o zaopatrzeniu inwalidzkim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#Marszałek">Wniosek tem przyjmuję do laski marszałkowskiej.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie zgłoszonych interpelacyj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#SekretarzpWadowski">Interpelacja p. Prystorowej do p. Ministra Wyznań Religijnych j Oświecenia Publicznego w sprawie coraz częściej powtarzających się starć na terenie szkół powszechnych, ostatnio w Święcianach, na tle różnicy poglądów religijnych i politycznych pomiędzy przedstawicielami nauczycielstwa szkół powszechnych a przedstawicielami duchowieństwa.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#SekretarzpWadowski">Interpelacja p. Mroza do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie wyroku Najwyższego Trybunału Administracyjnego z dnia 7 grudnia 1936 r., uchylającego decyzję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o rozwiązaniu rady miejskiej m. Poznania.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#SekretarzpWadowski">Interpelacja p. Jedynaka do p. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie działalności Związku Bekonowego na rynku amerykańskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#Marszałek">Interpelacje te przyjmuję do laski marszałkowskiej i prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#Marszałek">Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#Marszałek">O terminie następnego posiedzenia będą Panowie Posłowie zawiadomieni pisemnie.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#Marszałek">Z okazji zbliżających się Świąt składam Panom Kolegom serdeczne życzenia.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#komentarz">(Głosy: Nawzajem.)</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 18 min. 59.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>