text_structure.xml
148 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 113 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 114 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Utta. Listę mówców prowadzi p. Utta. P. Uttę zastępuje chwilowo p. Harasz.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#Marszałek">Interpelacja p. Schreibera i tow. z Koła Żydowskiego do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Wewnętrznych w sprawie nieprawidłowego urzędowania okręgowych komisji rekwizycyjnych przy poszczególnych D. O. K. oraz Głównej Komisji Rekwizycyjnej w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#Marszałek">Interpelacja p. Eisensteina i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie sprzecznych z ustawą praktyk władz podatkowych przy wymierzaniu i ściąganiu podatków.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#Marszałek">Interpelacja p. Mochniuka i tow. z klubu Ukraińskiej Socjalno-Demokratycznej Partii do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Spraw Wewnętrznych w sprawie prześladowania szkół ukraińskich, oraz nadużyć, popełnionych przez władze administracyjne, oraz przez poszczególnych nauczycieli narodowości polskiej.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#Marszałek">Interpelacja p. Paszczuka i tow. z klubu Ukraińskiej Socjalno-Demokratycznej Partii do pp. Ministrów Robót Publicznych oraz Reform Rolnych i Dóbr Państwowych w sprawie zwlekania sprawy odbudowy wniosek: Łososin, Karasi, Moloczki, Bajki, Manczyki, Zagaliczi, Szczytno, Ostrówka i Werczycy, gminy różańskiej pow. kosowskiego.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#Marszałek">Interpelacja p. Podhorskiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego odmówienia legalizacji zmiany statutu ukraińskiej instytucji humanitarnej „Ukraińskie Krajowe Towarzystwo Opieki nad Inwalidami” we Lwowie i złośliwego traktowania próśb tego towarzystwa przez urzędowe czynniki polskie.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#Marszałek">Interpelacja p. Puchałki i tow. z klubu Chrz. Dem. do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w przedmiocie wydalania i nieprzyjmowania do pracy inwalidów wojennych w krakowskiem zagłębiu węglowem.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#Marszałek">Interpelacja p. Szczerkowskiego i tow. z Z. P. P. S. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie pobicia przez policję i zranienia kilkudziesięciu osób z pośród robotników, zgromadzonych w dniu 21 marca r. b. pod fabryką R. Kindlera w Pabjanicach.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#Marszałek">Interpelacja p. Putka i tow. do pp. Ministrów Skarbu i Sprawiedliwości w sprawie zachowania się straży celnej w gminie Lipnicy Wielkiej na Orawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">PP. Wojtacha i Socha usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie. Udzieliłem urlopów posłom: Szmiglowi na 1 dzień, Madejczykowi, Baisarowiczowi, Bednarczykowi, Pasickiemu i Walaszkowi na 2 dni, Wiewiórskiemu i Wojtasze na 5 dni. P. Lewin prosi Izbę o udzielenie urlopu do końca bieżącej sesji przedświątecznej. Nie słyszę protestu, uważam, że Izba zgadza się na udzielenie urlopu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Przed porządkiem dziennym dla oświadczenia osobistego głos ma p. Skowronek.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PSkowronek">Wysoka Izbo! W czasie wczorajszego oświadczenia p. Kierownika Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej p. poseł Biniszkiewicz był łaskaw skierować pod moim adresem ciężki zarzut, że niedawno służyłem Niemcom. Sądzę, że p. pos. Biniszkiewicz powinien przytoczyć dowody. Ponieważ przytoczyć ich nie może, więc traktuję jego słowa jako zwykłe oszczerstwo.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PSkowronek">Jeżeli Pana interesuje to, co robiłem niedawno, to mogę Panu powiedzieć, że byłem doradcą powiatowym w Królewskiej Hucie, największem mieście G. Śląska. Pan o tem wie. A poprzednio byłem w armii Hallera przeszło rok, jako ochotnik.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PSkowronek">Jeżeli pana interesuje, co dawniej robiłem, to mogę panu powiedzieć, że jako młody gimnazjasta, staczałem pierwsze walki o polskość w Królewskiej Hucie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Do złożenia oświadczenia w sprawie osobistej zgłosił się też p. Wierzbicki z powodu jednego z ustępów wczorajszego przemówienia p. Moraczewskiego, dotyczącego przewodniczącego Lewiatana. Ponieważ p. Wierzbicki nie przedstawił tekstu swego przemówienia, dzisiaj nie mogę mu głosu udzielić, dopiero przed porządkiem dziennym następnego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie uprawnień Ministra Pracy i Opieki Społecznej do powoływania nadzwyczajnych komisji rozjemczych do załatwiania zatargów zbiorowych pomiędzy pracodawcami a pracownikami rolnymi (druk nr 1092).</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Głos ma p. Kwapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PKwapiński">Proszę Panów! Ustawa, którą proponuję Rząd, ma być środkiem załatwiania sporów, wynikłych na tle stosunków pracy najemnej na folwarkach. Rząd w swojem uzasadnieniu popełnił kilka nieścisłości co do samego zagadnienia sporu między pracodawcami a robotnikami rolnymi. Między innemi Rząd stwierdza, że komisje rozjemcze w okresie zeszłorocznym załatwiły szereg spraw. Przytacza między innemi, że nadzwyczajna komisja rozjemcza wydała orzeczenie o warunkach pracy i płacy na woj. lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie. Stwierdzam, że to jest nieprawdą, albowiem z ziemianami wschodniej Małopolski umowa została zawarta polubownie, bez udziału jakiejkolwiek nadzwyczajnej komisji rozjemczej. Natomiast prawdą jest, że nadzwyczajna komisja rozjemcza zdecydowała o warunkach płacy i pracy dla robotników rolnych na terenie woj. krakowskiego i zachodniej części lwowskiego. Rząd wydał orzeczenie, ile robotnicy mają zarabiać i ile pracodawcy mają płacić. Rząd wydał orzeczenie i na tem się skończyło, gdyż Rząd nie zatroszczył się bynajmniej o to, by to orzeczenie było w życie wprowadzone.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PKwapiński">Ponieważ biurokratyczny sposób załatwiania spraw, regulujących problem pracy na roli przez urzędników państwowych, przez Rząd jest zachowywany i przypilnowany, my, jako organizacje zawodowe, jako organizacje robotnicze uważamy, że takie rozstrzyganie sprawy jest zupełnie zbędne. Stoimy na tem stanowisku, że tylko wtedy umowa jest racjonalna i słuszna, kiedy strony polubownie ją doprowadzą do szczęśliwego końca.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PKwapiński">Historia stosunków na roli datuje się od tego momentu, kiedy zaczęto takie polubowne umowy zawierać, i dlatego niema powodów, dla których należałoby dotychczasowy stan zmieniać. Wprowadzono te ustawę dla Małopolski, sądząc, że w ten sposób zmusi się ziemian zachodniej Małopolski, do uszanowania orzeczenia rządowego. Okazało się wręcz przeciwnie. Art. 4 ustawy dawnej i obecnej mówi, że na wypadek zatargów, wynikłych na tle orzeczenia, spory są rozstrzygane w komisjach rozjemczych, ale cała trudność polega na tem, że przedstawiciele ziemian oświadczają, że w takich komisjach zasiadać nie chcą i nie będą. Wytworzyła się próżnia, której żaden rząd nie umie zapełnić. Wobec tego, że Rząd nie może opanować tego, nie ma prawa przychodzić z ustawą, domagającą się przymusowego regulowania kwestii tak skomplikowanej, jak praca najemna na roli.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PKwapiński">Jeżeli chodzi o stanowisko ziemian, to żaden roztropny i rozumny gospodarz nie zgodzi się nigdy na to, żeby w jego warsztat pracy, w jego gospodarstwo ingerowało państwo i wtrącało się do urządzeń wewnętrznych tego warsztatu pracy. Stoję niezłomnie na tem stanowisku, że jedynie taki układ ma racje bytu, który jest zawarty polubownie. Jestem moralnie przekonany, że wówczas, gdy przedstawiciele ziemian kładą swój podpis na umowie polubownej, w takim razie moralnie są zobowiązani do wprowadzenia go w życie i my mamy możność oddziaływania na ziemian. Dotychczasowa praktyka pod tym względem dała nam jak najlepsze rezultaty i niema żadnych powodów do tego, żeby to zmieniać.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PKwapiński">Proszę Panów, stosunki w Małopolsce, szczególniej zachodniej, są takie, że żadne orzeczenie Ministerstwa Pracy temu nie podoła, jedynie wpływ moralny czynników miarodajnych ziemian, oraz zorganizowana siła robotników może doprowadzić do uszanowania postulatów robotniczych. Stojąc na stanowisku polubownych kontraktów, uważam za niefortunne wystąpienie Rządu z rozstrzyganiem przymusowem, tembardziej, że to nie doprowadza do niczego. Jako kontrahent mam możność bronić swoich mocodawców wówczas, gdy jestem współczłonkiem i biorę współudział w komisjach. Ustawa zaś jest tak pomyślana, że jeżeli jeden przedstawiciel organizacji się usunie, automatycznie wszyscy inni przedstawiciele odpadają i wówczas trzech urzędników zbiera się i rozstrzyga o losach milionów robotników i o losach gospodarstw folwarcznych. Takie załatwienie sprawy uważam za niefortunne i dlatego też proponuję przyjęcie następującej rezolucji:</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PKwapiński">„Sejm odrzuca projekt ustawy w przedmiocie uprawnień Ministra Pracy i Opieki Społecznej do powoływania nadzwyczajnych komisji rozjemczych dla załatwiania zatargów zbiorowych pomiędzy pracodawcami a pracownikami rolnymi”.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Nikt więcej do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem p. Kwapińskiego:</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">„Sejm odrzuca projekt ustawy w przedmiocie uprawnień Ministra Pracy i Opieki Społecznej do powoływania nadzwyczajnych komisji rozjemczych dla załatwiania zatargów zbiorowych pomiędzy pracodawcami a pracownikami rolnymi”.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#Marszałek">Proszę do prezydjum drugiego p. Sekretarza. Powołuję tymczasem p. Ossowskiego. Proszę p. Ossowskiego zająć miejsce.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem p. Kwapińskiego, ażeby wstali. Mniejszość — wniosek został odrzucony. Sprawę odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie zmiany niektórych postanowień o pracowniczych związkach zawodowych, względnie o stowarzyszeniach i związkach (druk nr 1093).</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#Marszałek">Głos ma p. Schiper.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PSchiper">Wysoki Sejmie! Ustawa, jaką nam Rząd obecnie przedkłada, jest podyktowana motywem bardzo szlachetnym. Projektodawca powiada w uzasadnieniu, że praktyka wykazała, iż zrównanie urzędników państwowych z innymi obywatelami nie przynosi żadnej szkody interesom Państwa, wobec tego nie należy odrębnie Traktować stowarzyszeń względnie związków zawodowych pracowników państwowych. Założenie takie niewątpliwie jest słuszne. Mamy niestety w dekrecie o związkach zawodowych postanowienie art. 19, opiewające, że kwestia związków zawodowych pracowników państwowych należy do kompetencji Rady Ministrów, podczas gdy sprawę związków zawodowych innych pracowników załatwia Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej. Jeżeli zatem Rząd wychodził z założenia, że należałoby zrównać pod tym względem pracowników państwowych z pracownikami wogóle, to logicznie wynikałoby stąd, że sprawę związków zawodowych pracowników państwowych należałoby oddać Ministerstwu Pracy i Opieki Społecznej. Taki jest wniosek logiczny. Niestety, muszę stwierdzić, że pod tym pięknym listkiem figowym o równości i zrównaniu pracowników państwowych z obywatelami wogóle, projekt rządowy przemyca nie zrównanie, ale dalszą nierówność, mianowicie rozstrzyganie czy dane statuty dotyczące związków zawodowych pracowników państwowych należy zatwierdzić czy nie, odsyła do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, zamiast do Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, jakby to wynikało z założenia które projekt umieszcza w uzasadnieniu. Na ten punkt uważam za wskazane zwrócić uwagę już z racji pierwszego czytania, pod względem formalnym zaś uważam, że rzecz samą należałoby przekazać Komisji Ochrony Pracy jako tej, która jest powołana do załatwiania takich projektów.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Ponieważ jednak p. poseł nie postawił formalnego wniosku, odsyłam tę sprawę do Komisji Administracyjnej z tem, że ewentualnie porozumie się z Komisją Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu trzeciego: pierwsze czytanie — projektu ustawy o odroczenie terminu wejścia w życie ustawy z dnia 16 sierpnia 1923 r. o opiece społecznej w woj. poznańskiem i Pomorskiem (druk nr 1094).</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#Marszałek">Głos ma p. Insler.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PInsler">Wysoka Izbo! Przez wniesienie niniejszego projektu ustawy zostaje jeszcze raz stwierdzona stara maksyma życiowa, że teoretyczne rozważania i, osnute na tle jakiejkolwiek tendencji, teorie nie idą w parze z imperatywem kategorycznym życia. Od teorii do praktyki życia codziennego droga jest daleka. Projekt mniejszy zdaje się wreszcie być wyrazem realizmu, jakim kierowali się członkowie Rządu, wnosząc go do Sejmu. Konieczność gospodarcza okazała się silniejszą ponad wszelkie teorie i ongiś miarodajne tendencje przy załatwianiu odpoczynku niedzielnego.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PInsler">Należy przedewszystkiem stwierdzić jedno; projekt niniejszy jest pierwszym projektem ustawowo regulującym sprawę odpoczynku niedzielnego w formie samoistnej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">P. Poseł zbyt się pospieszył, bo jesteśmy dopiero przy trzecim punkcie porządku dziennego, a Pan przemawia już do 4. Ale może p. Poseł kontynuować swoje przemówienie, a potem wrócimy do punktu 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PInsler">Dotychczas mieliśmy jedynie ustawę z 1919 r. o czasie pracy w przemyśle i handlu, w której także ta kwestia była poruszona i regulowana. Od czasu uchwalenia owej ustawy z 1919 r. do dnia dzisiejszego minęło lat pięć. Ten okres czasu w życiu państwa, które ma kłaść fundamenty pod swoją budowę, które ma doskonalić swoje urządzenia i które ma uczyć się z doświadczenia, jest czasem stosunkowo niedługim. Jest rzeczą charakterystyczną, godną podkreślenia, że czas ten już wystarczył do tego, żebyśmy się nauczyli, iż pewne konieczności gospodarcze wymagają rewizji stanowiska, zajętego względem tego zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PInsler">Zwracam uwagę na kilka postanowień tego projektu, w szczególności zaś na postanowienia art. 3. Artykuł ten przewiduje możność zastępowania świąt wyznania rzymsko-katolickiego świętami wyznania większości pracowników w danem przedsiębiorstwie. Postanowienie najzupełniej słuszne, bo gwarantuje pracownikom możność wypoczynku przez jeden dzień świąteczny, a jednocześnie uwzględnia potrzebę kontynuowania pracy gospodarczej w przedsiębiorstwie bez ujmy dla przedsiębiorcy. Ale w tym samym art. 3 znajdujemy postanowienie, którego żadnemi względami rzeczowemi, ani gospodarczemi usprawiedliwić się nie potrafi. Otóż wyjęte zostały z pod działania tego postanowienia sklepy i inne zakłady, a więc przedsiębiorstwa handlowe. Nie chcąc przedłużać rozprawy, wstrzymuję się od wysnucia wniosków politycznych z powodu tego zupełnie jasnego i przejrzystego ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PInsler">Drugą znamienną stroną niniejszego przedłożenia jest fakt, że po raz pierwszy w formie ustawy jest regulowany odpoczynek niedzielny i świąteczny w rolnictwie. Równocześnie przewidziane tu są pewne wypadki, podobnie jak w ustawie z 1919 r., kiedy dopuszczalna jest praca w święta w zawodzie rolnym, leśnym i ogrodniczym. Te uprawnienia do pracy w dzień świąteczny są bardzo daleko posunięte. W szczególności art. 7 pozwala poza wypadkami, przewidzianemi w art. 6, na prace w warsztacie rolnym, w ogrodzie i lesie, w okolicznościach, zagrażających uszkodzeniem lub zniszczeniem plonów. Jest rzeczą jasną i zrozumiałą, że w granicach tego artykułu prawie zawsze praca będzie możliwa, tembardziej, że na wsi niema policjantów i niema straży, któraby specjalnie przestrzegała odpoczynku niedzielnego i świątecznego, jak to nieraz bez koniecznej potrzeby dzieje się po miastach względem kupców, a specjalnie kupców żydowskich. Nie przemawiam przez to przeciw postanowieniom tego projektu i przeciw jego treści, chcę tylko stwierdzić, że jest on pierwszą rysą w ustawie o odpoczynku niedzielnym z 1919 r., która była zabiciem życia gospodarczego i swobody jego rozwoju dla znacznej części ludności, rysą, wywołaną koniecznościami życia gospodarczego. Projekt ten jest pierwszym krokiem, nie jest on jednak ani konsekwentny, ani wszechstronny. Dalej w tym kierunku będą musiały pójść nasze wnioski w komisji, będziemy się też starać o udoskonalenie i polepszenie przedłożonego nam projektu.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PInsler">Ustawa z r. 1919 o odpoczynku niedzielnym i świątecznym, z całą widoczną jej tendencją zwrócona przeciw ludności żydowskiej handlującej po miastach, swego celu nie osiągnęła. Ustawa ta przyszła w czasach powszechnej inflacji marki, w czasach stałego wzrostu drożyzny. Wiadomo Panom, że w tym czasie kupiec nie kwapił się wcale do sprzedaży swoich produktów i towarów. Zarabiał raczej na tem, jeżeli ustawa nie tylko nie zabraniała, ale wprost nakazywała mu przez jeden dzień w tygodniu trzymać sklep zamknięty. To był ten dzień, którego mógł użyć do przenumerowania towarów, do zastosowania się do koniunktur, do uwzględnienia spadku marki i wzrostu kursu dolara. Stosunki w międzyczasie się zmieniły, zbliżyły się do stanu normalnego naszego życia gospodarczego, ale jeszcze w tym stanie nie żyjemy. Dziś walka o byt kupiectwa w miastach jest bardzo ciężka. Obciążenie i przeciążenie podatkowe dochodzi do najdalszych granic wytrzymałości, a nieraz te granice w znacznym stopniu przekracza. Leży w interesie ogółu i w interesie Państwa, aby tę klasę ludności, która, jak stwierdzają statystyczne wykazy urzędów podatkowych, w największej mierze pociągnięto do świadczeń na rzecz Państwa w chwili obecnej, miała możność swój obowiązek spełnić i podatki te zapłacić. Jednym z najważniejszych podatków na którym się opiera plan sanacyjny, podatkiem, który daje o wiele wyższe dochody niż podatek majątkowy, jest podatek obrotowy, podatek od obrotów w przedsiębiorstwach. Jeżeli o jeden dzień skraca się pracę w przedsiębiorstwie, to przez to skraca się nie tylko dochód tego przedsiębiorcy, ale także dochód, który ma przypaść kasie skarbowej na cele sanacji Skarbu w formie obrotowego podatku. Jest to splot zagadnień gospodarczych, łańcuch jednolity, gdzie jednego ogniwa bez drugiego pozostawić nie można.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PInsler">Nie spodziewamy się wprawdzie, aby Sejm już w tej chwili wyciągnął konsekwencje z tego doświadczenia, którego nabrać powinien był każdy z faktów życia gospodarczego, a mianowicie o szkodliwości dla Skarbu Państwa i dla Państwa samego, tych objawów, które chwilowo są tylko bezpośrednią szkodą dla znacznego odłamu ludności. Ale o to walczyć będziemy, aby przeświadczenie to stało się coraz bardziej powszechnem, nie tylko w interesie ludności żydowskiej i żydowskich warstw pracujących, ale właśnie w interesie Państwa. Z okazji niniejszego przedłożenia bronić będziemy praw robotnika i pracowników do odpoczynku równocześnie z naturalnem prawem rozwoju życia gospodarczego. Będziemy baczyć na to, aby ustawa uchwalona była pod kątem widzenia społecznej sprawiedliwości i gospodarczej konieczności z wieliminowaniem wszelkich względów ubocznych; czy to natury wyznaniowej, czy politycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Projekt ustawy pod punktem 4 o zabezpieczeniu odpoczynku w niedziele i dni świąteczne odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#Marszałek">Wracamy do 3 punktu porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie odroczenia terminu wejścia w życie ustawy z dnia 16 sierpnia 1923 r. o opiece społecznej w województwach poznańskiem i Pomorskiem (druk nr 1094). Do głosu nikt się nie zgłosił. Odsyłam sprawę do Komisji Ochrony Społecznej.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o aktach urodzenia dzieci nieznanych rodziców na obszarze b. zaboru rosyjskiego (druk nr 1095). Nikt głosu nie żąda, projekt odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#Marszałek">Punkt 6 proponuję zdjąć z porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia, wobec tego, że referentka jest cierpiąca.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy w przedmiocie projektu ustawy o społecznem pośrednictwie pracy (druki nr 1085 i 774).</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma p. ks. Styczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PksStyczyński">Wysoka Izbo! W tych dniach Sejm uchwalił ustawę o bezrobociu. Stanowczo najskuteczniejszym środkiem zwalczania bezrobocia jest organizacja pośrednictwa pracy. Przy idealnie funkcjonującem pośrednictwie pracy bezrobocie istniałoby tylko wtenczas, gdyby rzeczywiście w kraju nie było okazji do pracy. Centralizacja bowiem podaży i popytu podnosi prawdopodobieństwo znalezienia pracy dla poszukującego. W celu intensywniejszego zwalczania bezrobocia Rząd pragnie jak najszybszego uchwalenia ustawy, którą mam zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PksStyczyński">Głównym jednak celem tejże ustawy jest ochrona poszukującego pracy przed wyzyskiem materialnym. Ten sam cel miał już na względzie dekret Naczelnika Państwa z 27 stycznia 1919 r. i dekret Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu z 2l lipca 1919 r., stwarzający państwowe urzędy pośrednictwa pracy. Zarobkowe biura pośrednictwa pracy starają się z natury rzeczy o zysk własny i nie mogą działać w sposób najbardziej odpowiadający interesom społecznym. Ustawa o zarobkowem pośrednictwie pracy z 21 października 1021 r. zamierza także usunąć zarobkowe pośrednictwo pracy i istniejące tego rodzaju już biura skazuje na wymarcie. Ustawa ta jest o wiele liberalniejszą od ustawy niemieckiej, wymagającej likwidacji biur zarobkowego pośrednictwa pracy do roku 1930.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PksStyczyński">Niniejszy projekt ustawy, nadający poza istniejącemi już biurami pośrednictwa pracy, prawo pośredniczenia organizacjom i instytucjom społecznym o charakterze niezarobkowym, sprowadza tę akcję na właściwe tory. Bowiem oddaje ją w ręce czynników, które interes i dobro społeczne przedewszystkiem powinny mieć na względzie, eliminując z niej zupełnie moment materialny.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PksStyczyński">Celem wykonywania pośrednictwa pracy powinne, podług projektu ustawy, instytucje i organizacje, o ile uzyskają zatwierdzenie władz państwowych, tworzyć t. zw. społeczne biuro pośrednictwa pracy z odpowiedzialnym wobec władz kierownikiem.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PksStyczyński">Art. 3 chroni od wyzysku materialnego poszukujących pracy, zakazując tak organizacjom, jak kierownikowi i pracownikowi biura pośrednictwa pracy oraz osobom pozostającym z nimi w jednem gospodarstwie domowem prowadzenia przedsiębiorstw zarobkowych, a przedewszystkiem: sprzedaży napojów wyskokowych, hoteli i pokojów umeblowanych, wynajmu mieszkań, handlu odzieżą, sprzedaży losów loteryjnych i kart okrętowych; nadto nie mogą zajmować się prowadzeniem jadłodajni, kawiarni, mleczarni i handlu żywnością, o ile prowadzą je dla celów zarobkowych. Opłata, jaką wolno pobierać, jest minimalna, bo wynosi zaledwie 5% pierwszego miesięcznego zarobku zapośredniczonej osoby; ściąga ją się tylko z pracodawcy i ma ona tworzyć niejako zwrot kosztów biura.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PksStyczyński">Art. 5 podaje techniczne przepisy co do prowadzenia tego biura, a przedewszystkiem co do prowadzenia rejestracji poszukujących pracy i sprawdzania utrzymywanych w ewidencji zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PksStyczyński">Ingerencję Państwa ogranicza się jedynie do żądania miesięcznego sprawozdania na ręce właściwego państwowego urzędu pośrednictwa pracy, który ze swej strony dokonywać będzie przynajmniej raz na pół roku lustracji społecznych biur pośrednictwa pracy, znajdujących się w jego obwodzie.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PksStyczyński">Końcowe przepisy zawierają sankcje karne. Na obszarze województwa śląskiego funkcje tych biur, a mianowicie państwowych urzędów pośrednictwa pracy, przekazuje ustawa komunalnym urzędom pośrednictwa pracy. W końcu nadmieniam, że Komisja Ochrony Pracy po uchwaleniu poprawek do projektu rządowego jednomyślnie uchwaliła niniejszą ustawę; dlatego proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PksStyczyński">Proponuję także kilka następujących poprawek; przedewszystkiem w art. 1 w wierszu 5 z góry, gdzie się cytuje dekret Naczelnika Państwa, podać cały tytuł tego dekretu, więc po słowie „pracy” dodać „i opieki nad wychodźcami”.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PksStyczyński">W art. 2 w pierwszym wierszu jest błąd drukarski, zamiast „prycy” ma być „pracy”.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PksStyczyński">Do art. 6 proponuję w wierszu 6 z góry po słowie „może” wstawić słówko „je”, a w wierszu 7 należy skreślić wyrazy „osobę winną”.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Głosu nikt nie żąda. Przystępujemy do głosowania. Podstawą do głosowania jest druk nr 1085 z tem, że trzeba wprowadzić drobne poprawki, mianowicie w 1 art. w 3 wierszu po słowach „pośrednictwa pracy” wstawić „i opieki nad wychodźcami”.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#Marszałek">Do art. 6 wiersz 6 z góry, po słowie „może” wstawić słowo „je”, a w wierszu 7 skreślić wyrazy „osobą winną”. Są to tylko sprostowania drukarskie.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#Marszałek">Ponieważ nie zgłoszono żadnych poprawek do ustawy, możemy głosować en bloc.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy, żeby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta w drugiem czytaniu. Tytuł „Ustawa o społecznem pośrednictwie pracy” przyjęty.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#komentarz">(P. ks. Styczyński: Wnoszę o trzecie czytanie)</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#Marszałek">Jest wniosek o trzecie czytanie — jest on dopuszczalny. Nikt nie protestuje, przystępujemy do trzeciego czytania. Do głosu nikt się nie zgłosił. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#Marszałek">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego, mianowicie: sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie przyznania towarzystwu Czerwonego Krzyża wyłącznego prawa sprzedaży, przywozu i wywozu kart do gry (druki nr 1083 i 659). Jako sprawozdawca głos ma p. Michalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PMichalski">W imieniu Komisji Skarbowej przedkładam projekt ustawy o opłacie od kart do gry na rzecz Polskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża, oraz dwie rezolucje. Projekt ustawy i rezolucje, uchwalone zostały jednomyślnie przez Komisję, proszę wskutek tego o ich uchwalenie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PMichalski">Pozwolę sobie dodać, że Polskie Towarzystwo Czerwonego Krzyża powstało zgodnie z zasadami, ustalonemi na konwencjach międzynarodowych, mianowicie na konwencji genewskiej z roku 1864 i 1906, tudzież na konwencji haskiej w roku 1899. Do konwencji tych przystąpiło również Państwo Polskie. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zatwierdziło statut dnia 14 lutego 1921 r. Głównemi zadaniami Polskiego Czerwonego Krzyża są w czasie wojny niesienie odpowiedniej pomocy wojsku i cierpiącej wskutek wojny ludności cywilnej, powtóre w czasie pokoju — przygotowanie się do jak najlepszego wypełnienia obowiązków na wypadek mogącej wybuchnąć wojny. W tym celu Towarzystwo utrzymuje magazyny, materiały, urządzenia, personel i t. d. Działalność Towarzystwa gospodarczą i finansową zbadałem i przedłożyłem szczegółowe wyniki Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PMichalski">Na tej podstawie proszę o uchwalenie tak ustawy, jak też przedłożonych rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania. Głosować będziemy nad ustawą en bloc. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy, ażeby wstali. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Tytuł: „Ustawa o opłacie od kart do gry na rzecz Polskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża” przyjęty.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#Marszałek">P. referent wnosi o trzecie czytanie. Jest ono zgodnie z regulaminem dopuszczalne. Przystępujemy do trzeciego czytania. Do głosu nikt się nie zgłosił. Sądzę, że wynik głosowania w drugiem czytaniu uprawnia mnie do przyjęcia tej ustawy i w trzeciem czytaniu, a z nią i rezolucji. Niema sprzeciwu, ustawa w trzeciem czytaniu, a z nią i rezolucje, przyjęte.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do p. 9 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#Marszałek">a) wybór jednego członka Państwowej Rady Emigracyjnej (Dz. Ust. Rz. P. Nr 64 poz. 403 r. 1921), b) wybór jednego członka Komisji Skarbu Narodowego (Dz. Ust. Rz. P. Nr 94 poz. 692 r. 1921). Skutkiem rezygnacji p. Chacińskiego, na konwencie seniorów zgodzono się na kandydaturę p. Kwiatkowskiego. Sądzę, że Panowie zgodzą się na to, aby uważać to za uchwałę odnośnie punktu a).</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#Marszałek">Dalej pod p. b) jest wybór jednego członka Komisji Skarbu Narodowego. Skutkiem rezygnacji b. posła Majewskiego, klub, do którego p. Majewski należał, proponuję p. Łażewskiego. Mogę to uważać za uchwałę Sejmu? Niema sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#Marszałek">Przystępujemy do 10 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej o projekcie ustawy o poczcie, telegrafie i telefonie (druki nr 1060 i 593). Jako sprawozdawca głos ma p. Bartel.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PBartel">Wysoki Sejmie! Ustawa o państwowej wyłączności poczty i telegrafu z dn. 27 maja 1919 r. okazała się z biegiem czasu w wielu punktach niedostateczną i wymagającą korektury i uzupełnień. Jeżeli chodzi o samą pocztę, to wielu zastrzeżeń nie było i ze względu na samą pocztę ustawa ta właściwie żadnej korektury nie wymagała, co do telegrafu jednak i telefonu istnieje w tej ustawie tak wielka luka, że uzupełnienie jej z każdym dniem stawało się sprawą coraz bardziej naglącą i trzeba było co rychlej to przeprowadzić.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PBartel">W szczególności ustawa o wyłączności poczty z r. 1919 nie znała zupełnie sprawy takiej, jak radjotelegrafia i radjotelefonia. I właściwie w Państwie Polskiem używanie radjotelegrafii i radiotelefoni było wykluczone, albo też bezprawne. Ponieważ na Zachodzie sprawa ta przeważnie jest już uregulowana, ponieważ Zachód posługuje się radiotelefonem i radiotelegrafem w zakresie niezmiernie szerokim, nie mogliśmy pozostać w tyle i musieliśmy dążyć do tego, aby tę wielką lukę uzupełnić.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Gdyk).</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PBartel">Było pytanie zasadnicze, jak tę sprawę załatwić; czy radiotelefon i radiotelegraf uczynić także wyłącznością państwową, czy też utworzyć w tem pewną furtkę, dopuszczającą oddanie ich w koncesję osobom, względnie przedsiębiorstwom prywatnym. Sprawę tę załatwia art. 8 projektu, który Panowie mają w druku, a który mówi, że telefon i telegraf, które według art. 1 ustawy stanowią wyłączność państwową, przyczem przez „telefon” i „telegraf” rozumie się także radiotelefon i radiotelegraf, mogą być przez ministra Przemysłu i Handlu oddane w eksploatację i w posiadanie osobom fizycznym i prawnym. W ten sposób sprawę tę załatwiliśmy tylko ramowo, gdyż będzie rzeczą Rządu, a raczej Ministra Przemysłu i Handlu, ujęcie szczegółów w formie przepisów wykonawczych, A rzecz ta wymaga bardzo szczegółowego i bardzo starannego traktowania. Na Komisji Komunikacyjnej miałem sposobność bardzo obszernie i bardzo gruntownie o tem mówić, przyczem zwróciłem uwagę, że zbytni liberalizm w tej sprawie mógłby więcej zaszkodzić, niż przynieść pożytku Państwu. Mamy na świecie przykład takiego wielkiego liberalizmu w dziedzinie radjotelefonii i radjotelegrafii, mianowicie w Ameryce, gdzie wskutek pozostawienia w tej sprawie zupełnej swobody rzecz została przeholowana do tego stopnia, że dziś zachodzi tam potrzeba naprawy zła w warunkach niezmiernie trudnych. Pragnę, aby w Polsce sprawa radiotechniki podlegała od samego jej początku silnej ingerencji Rządu, który zapewniłby jej rozwój przy zabezpieczeniu interesów Państwa. Pragnę, aby od początku regulowaną była np. kwestia wyboru rodzaju fal jak i ich długości.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PBartel">Następnie ustawa reguluje jeszcze dwie bardzo ważne sprawy; mianowicie, gdy ustawa z 1919 roku mówiła, że kolej jest obowiązana do przewożenia wszystkich przesyłek pocztowych bezpłatnie i gdy z drugiej strony poczta jest obowiązana do wszelkich świadczeń dla Pocztowej Kasy Oszczędności także bezpłatnie, to w projekcie nowej ustawy, sprawy te są traktowane w sposób zupełnie odmienny. Gdy hasło samowystarczalności kolei stało się poprostu własnością całego społeczeństwa i gdy wszystkie czynniki rządowe muszą dążyć do tego, ażeby kolej mogła sobie istotnie wystarczyć i uzyskać równowagę swego budżetu, to sposobność przebudowy ustawy o wyłączności poczty, telegrafu i telefonu nie mogła pod tym względem nie być wyzyskana. I nie było na Komisji Komunikacyjnej różnic, zgodzono się jednomyślnie na to, że za świadczenia kolei na rzecz poczty poczta musi płacić, musi płacić w sposób taki, w jaki będzie to określone odpowiedniemi porozumieniami, a w ogólnym zarysie ustawą.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PBartel">Kwoty, które z tego tytułu przypadną zarządowi kolei państwowych, są bardzo wielkie i mieć będą znaczny wpływ na równowagę jego budżetu.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PBartel">W związku z tą decyzją postanowiła Komisja Komunikacyjna, żeby i Pocztowa Kasa Oszczędności, która dotąd korzystała zupełnie bezpłatnie z usług poczty, nie powiem ponosiła ofiary, bo to wcale nie są ofiary, tylko żeby za te świadczenia uiszczała odpowiednie sumy. Sprawa ta. wiem, jest dość sporna w Izbie, jakkolwiek na komisji wielkich różnic zdań nie było. W art. 23 ujmujemy te rzecz w sposób następujący: „Wysokość należytości, jakie płacić ma Pocztowa Kasa Oszczędnościowa Zarządowi Poczt i Telegrafów za jego świadczenia w myśl art. 5 ustawy z dnia 19 maja 1920 r. o Pocztowej Kasie Oszczędności (Dz. Ust. Rz. P. nr 48 poz. 297) i rozdziału VI statutu organizacyjnego Pocztowej Kasy Oszczędności, ogłoszonego w wymienionym Dz. Ust. Rz. P., określi corocznie Rada Ministrów na wniosek Ministra Przemysłu i Handlu”.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#PBartel">Chcę być zupełnie lojalny, i dlatego muszę powiedzieć, że nie są to wszystkie świadczenia P.K.O. na rzecz Poczty i że nie wszystkie mają być regulowane uchwałą Rady Ministrów. Mianowicie, świadczenia pocztowe na rzecz P.K.O. są dwojakiego rodzaju: poczta występuje jako zbiornica P.K.O., a z drugiej strony tak, jak w stosunku do każdego innego swojego klienta, mianowicie odbiera, przesyła i doręcza przesyłki pocztowe, t. zn. przedewszystkiem listy. Według art. 23 punkt 2. od opłat pocztowych są wolne: a) przesyłki, dotyczące jeńców wojennych i osób internowanych, jakoteż przesyłki przeznaczone dla tych osób lub przez nie wysiane w granicach ustalonych światowa umową pocztową, b) przesyłki poczty polowej w granicach, określonych przepisami dla poczt polowych. „Poza tem — mówi się w punkcie 4 — nikt nie ma prawa do bezpłatnego korzystania z poczty telegrafu i telefonu”, to znaczy, także P. K. O. od tej opłaty wolna być nie może.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#PBartel">W pewnych kołach kolegów powstała tu opinia, że tym sposobem P.K.O. w swojej racji bytu zostanie poderwana. Myśmy nad tą sprawą zastanawiali się szczegółowo i bynajmniej tych obaw nie mamy. Istotnie byłoby złe i szkodliwe, gdyby art. 23 miał być w ten sposób interpretowany, że każdy, kto korzysta z usług P. K. O., ma nalepiać znaczki pocztowe, albo że P. K. O. ma także posługiwać się znaczkami pocztowemi, albowiem fakt uwolnienia wszelkich przesyłek P. K. O. od konieczności nalepiania znaczków pocztowych ma dla tej instytucji duże znaczenie. Zdajemy sobie z tego sprawę, a Rząd dał wiążące zobowiązanie na Komisji Komunikacyjnej, że tak jak do innych instytucji państwowych, i do P. K. O. będzie zastosowane ryczałtowanie tych wszystkich należytości pocztowych. Tym sposobem sprawa ta będzie załatwiona, mam wrażenie, bez najmniejszej szkody dla P. K. O.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#PBartel">Wydaje mi się rzeczą zupełnie słuszna i naturalną, że gdyby P. K. O. było częścią resortu pocztowego, to jakiekolwiek rozrachunki byłyby zbędne. Ale w Polsce P. K. O. nosi właściwie tylko tytuł Pocztowej Kasy Oszczędności i korzysta, skromnie licząc, w 85% z usług urzędów pocztowych, poza tem jest instytucją stojącą poza pocztą. Nie istnieje więc żadna racja, dla której świadczenia poczty na rzecz P. K. O. miałyby być bezpłatne. Stan taki byłby niesprawiedliwy, a wobec konieczności opłacania przez pocztę świadczeń czynionych dla niej przez koleje, uniemożliwiłby na zawsze uzyskanie równowagi budżetowej w resorcie pocztowym.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#PBartel">Do projektu wkradł się szereg błędów drukarskich, bądź też stylistycznych i zniewolony jestem prosię o wprowadzenie następujących poprawek:</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#PBartel">Wszystkie skróty „P. i T.” muszą być zastąpione słowami: „Poczt i Telegrafu”.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#PBartel">W art. 8 ust. 2 dodać na końcu „Żelaznych”; mianowicie, powiedziano tam „Ministrem Kolei”.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#PBartel">Następnie ostatnie zdanie art. 8 ma brzmieć: „Na żądanie Ministra Spraw Wewnętrznych lub Ministra Spraw Wojskowych winien Minister Przemysłu i Handlu” i t. d. W druku opuszczono słowa: „Spraw Wewnętrznych lub Ministra”.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#PBartel">W ostatniem zdaniu art. 9 zamiast: „drugiego zarządu” — ma być: „każdego z zarządów”.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#PBartel">W art. 10 ustęp 2 zamiast: „przynosi” ma być „przenosi”.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#PBartel">W art. 13 w drugiem zdaniu zamiast: „prywatnemi właścicielami” ma być „prywatnymi właścicielami”.</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#PBartel">W art. 17 w ustępie, przedostatnim w pierwszym wierszu zamiast: „otrzymują” ma być „otrzymają”.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#PBartel">W art. 23 na stronie 5 skreślić słowa: „z dnia 17 czerwca 1920 r.”, a wstawić: „poz. 297”.</u>
<u xml:id="u-17.19" who="#PBartel">W art. 26 ostatnie słowo pierwszego zdania zamiast „prywatnych” ma być: „prywatnych”. W drugiem zdaniu zamiast: „bez ujmy dla prawa do żądania odszkodowania” ma być: „przy zachowaniu przez właścicieli prawa żądania odszkodowania”.</u>
<u xml:id="u-17.20" who="#PBartel">W art. 42 zamiast: „porozumienie Ministra Kolei z Ministrem Przemysłu i Handlu” ma być: „Minister Kolei Żelaznych w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu”.</u>
<u xml:id="u-17.21" who="#PBartel">W art. 45 w ustępie drugim zamiast: „ustali porozumienie Zarządu P. i T. z odnośnemi przedsiębiorstwami” ma być: „ustali Zarząd Poczt i Telegrafu w porozumieniu z odnośnemi przedsiębiorstwami”.</u>
<u xml:id="u-17.22" who="#PBartel">W art. 47 w pierwszem zdaniu dodać: „i obowiązuje na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej”. W czwartym wierszu od dołu ostatniego ustępu skreślić: „z dnia 6 czerwca 1919 r.”.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PPutek">Wysoka Izbo! Ustawa, której projekt mamy przed sobą, ma służyć nie tylko interesom osób prywatnych, lecz również w dużej mierze ma oddawać usługi samemu Państwu. Tymczasem w postanowieniach tej ustawy Państwo może pod niejednym względem jest gorzej potraktowane niż osoby prywatne. Ta ustawa przyznaje pewnym osobom zwolnienie od opłaty pocztowej, natomiast organy władz państwowych z tych przywilejów absolutnie nie korzystają. Organa te zdane są na rozmaite utrudnienia i manipulacje, które Skarbowi Państwa z pewnością żadnego pożytku nie przynoszą, przeciwnie, Skarb Państwa i organa władzy obarczają kosztami i to, naszem zdaniem, w tym wypadku całkiem niepotrzebnie. Jest wiele państw, które przesyłki urzędowe zwalniają od opłat pocztowych. Przez szereg lat w Państwie Polskiem praktyka była odmienna, albowiem wszelkie organa państwowe, jak również organa samorządowe, o ile działały na zlecenie organów państwowych, musiały ponosić opłaty pocztowe i to bardzo wysokie. Ile z tego powodu Skarb Państwa miał wydatków, z pewnością moglibyśmy się dowiedzieć, gdyby było Ministerstwo Poczt i Telegrafów zechciało zestawić rachunki choćby co do tego, ile wynosiły koszta druku samych znaczków pocztowych, przeznaczonych do nalepiania na przesyłkach.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PPutek">Proszę Panów, poszliśmy w kierunku poprawy, mianowicie zniesione zostały opłaty przez nalepianie znaczków pocztowych, natomiast wprowadzono t. zw. ryczałt pocztowy. Ten ryczałt pocztowy uzyskuje się z ogromnemi utrudnieniami, część władz korzysta z owego przywileju, ale niektóre władze dotąd nie mogą się doprosić zwolnienia, ponieważ właściwe resorty ministerialne zaniedbują te sprawę. I faktem jest, że gdy władze administracyjne posiadają zwolnienie od opłat, albowiem wprowadzono zryczałtowanie opłat, to już władze szkolne nie wszystkie z tego ryczałtu korzystają i dotąd muszą opłaty ponosić.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PPutek">To samo dzieje się w sądach. Sądy dotąd nie uzyskały zryczałtowania opłat pocztowych — wskutek tego istnieją straszliwe komplikacje, odbijające się na interesach ludności. Dam chociażby jeden przykład. W Małopolsce przy sądach powiatowych istnieją t. zw. powiatowe komisje obrotu nieruchomościami. Mają one decydować, czy przewłaszczenie leży w interesie ogólnym, czy jest dla niego szkodliwe. Członkowie, delegaci gmin i delegaci samorządów otrzymują na posiedzenia owych komisji liczne wezwania i od tych wezwań musza płacić po kilkaset tysięcy marek. Wskutek tego oczywiście odmawiają przyjęcia tych wezwań, nie przybywają na posiedzenia i uchwały zapadają bez zaznajomienia się ze stanem faktycznym i bez zaznajomienia się z opinią lokalnych czynników.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PPutek">Proszę Panów, powinno się iść w kierunku ułatwień dla ludności i tego rodzaju władze powinne być zwolnione od ponoszenia opłat pocztowych. Faktem jest, że kierownicy stacji meteorologicznych, którzy funkcje swoje spełniają honorowo i bezpłatnie, donosząc do centralnej stacji o zjawiskach meteorologicznych, muszą do dziś opłacać przesyłki pocztowe.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#komentarz">(Głos na ławach rządowych: Teraz nie)</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PPutek">Być może, że w ostatnich dniach dawne rozporządzenie zmieniono, ale w każdym razie przez długi okres czasu tak stosunki wyglądały.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PPutek">Jeszcze gorzej przedstawia się sprawa bezpłatnego używania telefonów i telegrafów. Najgorzej pod tym względem jest postawiona służba bezpieczeństwa. W Oświęcimiu zdarzył się wypadek taki. Okradziono nie bylejaką figurę, bo samego starostę oświęcimskiego. Otóż cały aparat policyjny i śledczy oczywiście w tej chwili został uruchomiony, aby urządzić pościg za złodziejami. Przyjechali przedstawiciele władzy bezpieczeństwa do Oświęcimia, tu napotkano na ślad i okazało się. że część złodziej uciekała do Jaworzna, a druga cześć do Katowic. Trzeba było w tej chwili rozpocząć pogoń. Nie udało się tego zrobić, albowiem akurat z Nowym Rokiem zniesiono kredytowe bilety dla służby bezpieczeństwa. Żandarm nie posiadał potrzebnej gotówki, starostwo nie miało odpowiednich funduszów i w ten sposób władze bezpieczeństwa pozostały w Oświęcimiu, a złodzieje uciekali do Katowic i Jaworzna. Próbowano telegrafować lub zatelefonować do służby bezpieczeństwa w tych miastach, aby przypilnowała tę sprawę. Okazało się. że niema odpowiednich kredytów na zapłacenie rozmowy telefonicznej, względnie na zapłacenie depeszy. I złodzieje uciekali, jak stwierdzono automobilami do Katowic, a tymczasem policja ścigała ich przy pomocy listów, nadawanych na poczcie, bo oczywiście z tej formy mogli już wówczas korzystać, dzięki temu, że Ministerstwo Poczt nareszcie zgodziło się na zryczałtowanie opłat pocztowych dla służby bezpieczeństwa. Oto macie Panowie klasyczny przykład, do czego takie postanowienia ustawy doprowadzają:</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PPutek">Poco, proszę Panów, istnieje to zryczałtowanie? Istnieje tylko dlatego, ażeby Ministerstwo Poczt i Telegrafów, a raczej obecnie Ministerstwo Przemysłu i Handlu mogło wykazać, że jest rentownem przedsiębiorstwem. Z jednej kieszeni wyjmuje się pieniądze i te same pieniądze do drugiej kieszeni się wkłada, nie bacząc na to. ile manipulacji trzeba przytem odbyć, ile kosztów trzeba ponieść na rozmaite pisaniny pomiędzy centralnemi władzami, a częstokroć między poszczególnemi urzędami na prowincji. Z tym systemem należy skończyć. Dlatego też, jeżeli traktujemy osoby prywatne w sposób nawet pod pewnym względem uprzywilejowany, nicby nie szkodziło, ażeby i Państwo dla swoich organów uzyskało odpowiednie przywileje. Przywileje te dla Państwa polegałyby na tem, iż w ustawie byłoby postanowienie, iż wszelkie służbowe przesyłki pocztowe, telegramy, rozmowy telefoniczne urzędowych władz, urzędów i organów państwowych są wolne od opłat.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PPutek">Oczywista rzecz, że musi to, może niezupełnie, ale w pewnej mierze dotyczyć i władz samorządowych; pewne funkcje władze samorządowe wykonywają we własnym zakresie działania, jednak gros funkcji władz administracyjnych wykonywują w zakresie poruczonym, na zlecenie władz państwowych; wtedy i te przesyłki, przynajmniej przesyłki pocztowe, listowe powinne absolutnie korzystać z wolności. Dzisiaj się to ryczałtuje, dzisiaj musi się sprawiać pieczątki, naraża się te gminy, jeżeli nie na takie, to na inne wydatki, podczas gdy ta cała sprawa byłaby niepotrzebna, gdyby uregulowano ją w postaci klauzuli, że wszelkie przesyłki pocztowe i t. p. wolne są od opłat.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PPutek">W tym względzie pozwalam sobie już zaraz przy tym pierwszym artykule ustawy zgłosić poprawkę, a mianowicie, ażeby ustęp 1 brzmiał:</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#PPutek">„Służbowe przesyłki pocztowe, telegramy i rozmowy telefoniczne władz, urzędów i organów państwowych są wolne od opłat”.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#PPutek">Do tego czasu ten przywilej miał przysługiwać tylko odłamowi urzędów i władz państwowych. Przy takiej stylizacji natomiast będą korzystały z tego przywileju przesyłki urzędowych organów i wszystkich władz państwowych.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#PPutek">Następnie proponuję drugi ustęp:.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#PPutek">„Służbowe przesyłki władz, urzędów i organów państwowych, jak również organów samorządowych w wykonaniu poruczonego zakresu działania, będą podlegały ryczałtowej opłacie, uiszczanej przez władze centralne”.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Pryłucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PPryłucki">Proszę Panów! Chcę skorzystać z tego, że przy dyskusji nad art. 1 dopuszczalne jest poruszanie spraw natury ogólniejszej. Na jedną taką kwestię właśnie zamierzam zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PPryłucki">Ustawa, nad którą obradujemy, zawiera art. 18, w którym czytamy: „Każdy ma prawo do korzystania z urządzeń pocztowych, telegraficznych i telefonicznych, państwowych i koncesjonowanych, przeznaczonych do powszechnego użytku, pod warunkami określonemi w ordynacjach pocztowej, telegraficznej i telefonicznej, względnie w dokumentach koncesyjnych”.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PPryłucki">Jest to przepis elementarny, zupełnie zrozumiały ze względu na odnośne przepisy Konstytucji; jednak rzeczywistość zadaje kłam temu elementarnemu przepisowi.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PPryłucki">Znam bardzo wiele wypadków, że urzędy telegraficzne odmawiają przyjmowania depesz, zredagowanych w języku żydowskim lub hebrajskim, lub napisanych literami łacińskimi. Gdy interpelowałem w tej sprawie odnośne ministerstwo, otrzymałem odpowiedź zdumiewającą. Ministerstwo powołuje się na jakieś stare przepisy władz zaborczych, powołuje się na to, że w przepisach tych są wymienione wszystkie języki dopuszczalne w korespondencji telegraficznej, jednak języki żydowski i hebrajski tam nie zostały umieszczone. To jest dostateczny powód dla urzędów pocztowych, ażeby skrępować 4 miliony obywateli polskich!</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(Głos: Trzy.)</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PPryłucki">Wytwarza się sytuacja paradoksalna. Mogę wysłać telegram w języku chińskim lub japońskim, mogę napisać telegram w języku jakiegoś szczepu, zamieszkującego Syberię, ale nie wolno mi zredagować telegramu w moim języku.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#komentarz">(Głos: Kiedy go niema)</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PPryłucki">Panowie oponujący zechcą zapoznać się z treścią Konstytucji i chociażby z art. 15 tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#komentarz">(Głos: Morse nie zna żydowskiego)</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#PPryłucki">Zaznaczyłem, że alfabet jest łaciński, więc to wszystko jedno.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#PPryłucki">Jest powiedziane w 1 ustępie art. 15, że tajemnica listów i innych przesyłek pocztowych, telegramów i rozmów telefonicznych jest nienaruszalna. Wolno mi nadać telegram szyfrowany, wolno mi wysłać telegram o treści takiej, którą dla urzędników będzie całkowicie niezrozumiałą, ponieważ istnieje tajemnica korespondencji. Wiec tembardziej wolno mi nadać telegram w języku, którego urzędnik telegraficzny nie zna. Wystarczy, że ułatwimy mu zadanie, pisząc literami łacińskiemi.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#PPryłucki">Pozatem mogę stwierdzić wypadki tego rodzaju: Dzwoni ktoś do mnie z prowincji, chce się rozmówić przez telefon i naraz stacja przerywa rozmowę, zwraca uwagę mnie i osobie, która ze mną jest połączona, iż nie wolno prowadzić rozmowy telefonicznej w języku żydowskim. Jest to. sądzę, również nadużycie, które powinno być nareszcie ukrócone.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#PPryłucki">To, że w ustawie o tem wszystkiem niema ani słowa, jest najlepszym dowodem, że ze strony prawodawstwa niema najmniejszych przeszkód, ażeby rzeczy działy się tak, jak dziać się powinne. Jest to najlepszy dowód, że mamy do czynienia tylko z nadużyciem władzy pocztowej, telegraficznej i telefonicznej.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#PPryłucki">Wobec tego apeluję do odnośnego Ministerstwa, ażeby w drodze specjalnego wyjaśnienia pouczyło wszystkie władze telegraficzne, iż tego rodzaju szykan nadal czynić nie należy, oraz, ażeby w tych ordynacjach pocztowych, telegraficznych i telefonicznych, które Ministerstwo wyda, sprawy poruszone przezemnie zostały załatwione w sposób nie pozostawiający miejsca do żadnych nieporozumień.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do głosu nikt się więcej nie zapisał. Rozprawa nad art. 1 wyczerpana. Przystępujemy do następnych artykułów. Do artykułów: 2, 3, 4, 5. 6. 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 nikt się do głosu nie zapisał. Przechodzimy do art. 15. Głos ma p. Sommerstein.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PSommerstein">Wysoka Izbo! W art. 106 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej proklamowano prawo tajemnicy listowej, jako jedną z kardynalnych swobód obywatelskich. Mimo tej zapowiedzi nie wydano dotychczas szczegółowej ustawy o ochronie tajemnicy, jak to się stało w innych państwach, np. w b. zaborze austriackim w wykonaniu Konstytucji byłej monarchii austriackiej została wydana taka ustawa w r. 1870 dn. 6 kwietnia Dziennik praw państwa nr. 42. Muszę skonstatować, że należałoby to nazwać pewnego rodzaju nieprzyzwoitością, jeżeli w braku szczegółowej ustawy, normującej granice swobód obywatelskich proklamowanych w Konstytucji, rzecz tę traktuje się zupełnie chyłkiem za pomocą jednego artykułu ustawy normującej właściwie zupełnie inną materię. Tak samo jakby np. w ustawie o ochronie, lokatorów znalazło się postanowienie normujące proklamowaną w Konstytucji zasadę swobód obywatelskich, ochrony prawa domowego i nietykalności mieszkania. Mogę się na to zgodzić, że powtórzenie tego obowiązku zachowania tajemnicy zamieszczone w czterech pierwszych ustępach art. 15 nie jest szkodliwe. Nie jest szkodliwe, by dla organów urzędów pocztowych i telegraficznych, które będą miały bardzo często w ręku tę ustawę, zamieścić przypomnienie specjalne, że istnieje obowiązek tajemnicy listowej, że należy szanować tajemnicę listową obywateli. Uważam jednak za niedopuszczalne, aby w tej właśnie ustawie w braku szczegółowej ustawy o ochronie tajemnicy listowej mieściły się postanowienia, które ograniczają tajemnicę listową.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PSommerstein">Stwarza się stan dziwny: nie mamy dotychczas jednolitej polskiej ustawy o ochronie tajemnicy listowej, wobec tego obowiązują dzielnicowe ustawy. W Małopolsce obowiązuje ustawa dopiero cd cytowana, z 6 kwietnia 1870 r., która tę sprawę wyjaśnia w ten sposób, że tajemnica listowa może być ograniczona tylko w trzech wypadkach: w wypadku postępowania karnego na podstawie nakazu sędziego, względnie prokuratora w wypadkach postępowania konkursowego i w wypadkach, przewidzianych regulaminem pocztowym dawnej austriackiej ordynacji pocztowej z 6 listopada 1838 r., gdy chodzi o przesyłki niedoręczalne.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PSommerstein">Gdyby art. 15 ustawy był w tych granicach skonstruowany, byłoby wszystko w porządku, ale art. 15 w ustępach 5, 6 i 7 odbiera obywatelom polskim, specjalnie tym, którzy przebywają na terenie Małopolski, tę sumę praw obywatelskich w zakresie nietykalności ochrony tajemnicy listowej, która im przysługiwała dotychczas na podstawie dopiero co cytowanej ustawy z r. 1870.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PSommerstein">Uważam za rzecz słuszną, że przesyłki pocztowe niedoręczalne mają być otworzone według postanowień ordynacji pocztowej, żeby można było dojść, komu ewentualnie należy zwrócić odnośną przesyłkę. Ale nie mogę pojąć na jakiej podstawie przesyłki uszkodzone, a specjalnie przesyłki listowe miałyby być otwierane. To jest chyba pole do kolosalnych nadużyć. Proszę sobie wyobrazić, że osoba, do której adresowana jest przesyłka, żyje w niezgodzie z urzędnikiem pocztowym albo z listonoszem; wtedy wystarczy odciąć tylko jeden rąbek listu, przesyłka jest uszkodzona i urzędnik ma prawo odczytać treść całego listu. Panie Ministrze, przynajmniej ja, jako prawnik w ten sposób rozumuję. Tajemnica nie istnieje, wolno mu treść listu komunikować jakiejkolwiek osobie trzeciej, wogóle rozpowszechniać. Jeżeli tak ma wyglądać tajemnica listowa, to jest to karykatura, a nie pełnia swobód obywatelskich, zagwarantowanych w art. 106 Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PSommerstein">Proponuję więc w tym ustępie słowa: „i uszkodzone” skreślić, a na wypadek odrzucenia tej poprawki po słowie: „uszkodzone” wstawić słowa: „z wyjątkiem uszkodzonych przesyłek listowych”. Bo mógłbym jeszcze zrozumieć, że w razie uszkodzenia innych przesyłek pocztowych może zajść potrzeba otwierania ich, ażeby zapobiec niebezpieczeństwu, gdyby się ujawniło, że zawierają się tam np. materiały zapalne, kwasy i t. d.; ale przy listach niema żadnego niebezpieczeństwa, żadnego rzeczowego powodu, któryby uprawniał władze pocztowe do otwarcia listu i naruszenia w ten sposób tajemnicy listowej.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PSommerstein">Ustęp 6 traktuje o korespondencji zagranicznej i przyznaje prawo naruszania tajemnicy listowej, względnie utrzymania ochrony tajemnicy listowej tylko pod pewnemi warunkami. Uważam ustęp ten w tej formie za niedopuszczalny, niesłuszny i krzywdzący przedewszystkiem własnych obywateli, obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. Wiemy o tem, że są wypadki naruszania tajemnicy listowej w państwach innych, zwłaszcza w państwie niemieckiem spotyka to obywateli polskich, ale zasada wzajemności nie idzie tak daleko, ażeby własnym obywatelom odbierać swobody obywatelskie dlatego, że się naszym obywatelom odbiera je w innych państwach. Zasada wzajemności, retorsja tyczy się zawsze praw państwowych, granicy uprawnień państwowych, ale nie praw własnych obywateli. Retorsja nie może nigdy pójść w tym kierunku, ażeby prowadziła do ograniczenia kardynalnych praw obywatelskich własnych obywateli. Sądzę tedy, że wystarczy, jeżeli opuścimy słowo „zagranicznej”, a wstawimy słowo „obcokrajowców”, to znaczy, że tylko względem obcokrajowców ma się stosować zasadę wzajemności. O ile poddanych polskich jakieś państwo traktuje odmiennie od własnych obywateli i otwiera ich przesyłki pocztowe, o tyle mamy pełne prawo stosowania retorsji i otwierania na naszem terytorium przesyłek pocztowych obywateli owego państwa. Ale nie wolno w żadnym wypadku z powodu wzajemności, czy niewzajemności międzynarodowej naruszać postanowień Konstytucji wobec własnych obywateli? a w tem leży naruszenie Konstytucji, jeżeli otwiera się przesyłki własnych obywateli, adresowane za granicę.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#PSommerstein">Proponuję tedy skreślenie tego ustępu, ewentualnie zastąpienie słowa „zagranicznej” słowem „obcokrajowców”.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#PSommerstein">Według ostatniego ustępu art. 15 nie są objęte tajemnicą listową przesyłki pocztowe, korzystające ze zniżonych opłat pocztowych. Uważam ten punkt wprost za curiosum. Z punktu tego wynika, że obywatel, który na podstawie nadanego mu tą ustawą uprawnienia korzysta ze zniżonego porta pocztowego, ma ponieść pewnego rodzaju kapitis diminutio, ograniczenie jego praw obywatelskich. Za to, że korzysta ze zniżonego porta, za to odbiera mu się swobodę tajemnicy listowej. Możnaby dojść w Konsekwencji praktycznej do takiego curiosum: ponieważ telegramy władz wojskowych w czasie mobilizacji i wojny wolne są od opłat, więc nie są chronione tajemnicą, więc wolnoby było w braku innych przepisów ujawniać wszelkie tajemnice, tkwiące w tych telegramach. Uważam za niedopuszczalne łączenie dwóch rzeczy: korzyści materialnej z ujmą dla kardynalnej swobody obywatelskiej. Możnaby mówić o interesie fiskalnym, że chodzi o skonstatowanie, czy nie dzieją się nadużycia, czy ktoś, kto nie ma prawa zniżonego porta, nie podszywa się pod firmę jakiejś osoby lub instytucji, aby korzystać z tej zniżki. Ale interes fiskalny, zwłaszcza w kwestiach tak drobnych, nie może przewyższać interesu głównego, którym jest zasada społecznej i politycznej swobody obywatelskiej. Tego nie było w państwach zaborczych, w żadnej ordynacji pocztowej, tego nie powinno być i w tej ustawie. Mogą być inne środki dla skonstatowania i ujawnienia nadużyć, to można zastrzec. Można domagać się, ażeby na kopertach takich przesyłek były numerowane kwity i można następnie w protokółach odnośnych władz skonstatować, czy pod tym numerem jakaś przesyłka rządowa poszła, ale nie wolno z powodu obniżenia porta skreślać kardynalnej zasady swobód obywatelskich — tajemnicy listowej.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#PSommerstein">Proponuję tedy, ażeby ustęp 7 zupełnie skreślić.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 16 nikt głosu nie żąda. Do art. 17 głos ma p. Sommerstein.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PSommerstein">Proszę Panów! Przedłożona ustawa normuje najrozmaitsze materie, normuje nawet np. taką rzecz, że na dany sygnał pocztowy mają był niezwłocznie otwierane rogatki. Natomiast nie normuje odpowiedzialności poczty za zaginione przesyłki pocztowe. W tej sprawie odsyła nas ustawa do rozporządzenia Ministra Poczt i Telegrafów w przedmiocie odpowiedzialności zarządu pocztowego wydanego dnia 29 sierpnia 1919 r. Te przepisy między innemi brzmią, jak następuje: „Jeżeli przesyłka pocztowa, list zaginie, wówczas przyznaje się wynagrodzenia w kwocie 30 marek, względnie 40 koron”. A zatem za list, za który dziś płaci się porto w wysokości 600.000 marek, w wypadku zaginięcia kolej przyznaje 30 marek; co do paczek, to jeżeli nie jest podana wartość, do 3 kilogramów wypłaca się 40 marek, do 5 kg — 50 mk. wyżej 5 kg., zdaje mi się, że 60–70 mk. Zdaje mi się, że to są anachronizmy i że należałoby w tej ustawie także i te rzeczy unormować. Ale uważam za rzecz niemożliwą, ażeby dziś w formie poprawki bez obrad komisyjnych można było to zrobić.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PSommerstein">Proponuję tedy w tej materii przyjęcie następującej rezolucji:</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PSommerstein">„Sejm wzywa Rząd, by w jak najkrótszym czasie przedłożył projekt ustawy, normującej odpowiedzialność Skarbu Państwa za przyjęte w obrocie wewnętrznym do przewozu przesyłki pocztowe i telegramy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszałekGdyk">Rozprawa nad art. 17 wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 18, 19, 20, 21, 22 nikt się do głosu nie zapisał.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#WicemarszałekGdyk">Przystępujemy do art. 23. Głos ma p. Minister Przemysłu i Handlu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKiedroń">Wysoki Sejmie! Przez p. Putka została podniesiona zasada, że wszystkie urzędy państwowe, a więc nie tylko urzędy pocztowe, powinne mieć bezpłatną korespondencję pocztową. Otóż przeciw temu oświadczam, że Rząd na tego rodzaju wniosek zgodzićby się nie mógł. Ze względu na to, iż dążymy, by wszystkie przedsiębiorstwa państwowe, każde dla siebie, były samowystarczalne i opłacały się, musimy dążyć także do tego, aby pod względem pocztowym i telegraficznym były również samowystarczalne, t. zn., żeby poczta nie ponosiła ciężarów których ponosićby nie potrafiła.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKiedroń">W razie, gdyby wniosek p. Putka został przyjęty, poczta wykazałaby bezwarunkowo deficyt, który nie leży zupełnie w interesie Państwa, ani w interesie normalnej gospodarki tego przedsiębiorstwa. Rozumiem zupełnie, że ewentualnie urzędy państwowe mogą opłacać pewien ryczałt, żeby ułatwić oddziaływanie w tego rodzaju sprawach, które poruszył p. Putek. Ale byłoby niepożądane, żeby poczta sama ponosiła ciężar niewspółmierny do jej siły. Bo jeżeli wszystkie urzędy państwowe zwolnimy od wszelkich opłat i przerzucimy ten ciężar na pocztę, takie załatwienie sprawy byłoby jednostronne. Rząd w swoim planie budżetowym może przekazać poszczególnym urzędom pewne kwoty, które będą stanowić ryczałt, ale które muszą iść na rachunek poczty i służyć jako pokrycie wydatków, które poczta ze swej strony musi ponosić.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKiedroń">Wysoka Izbo! Dążymy do tego, ażeby poczta za przewóz kolejami ponosiła opłaty z własnych funduszów; tego domaga się kolej i prawidłową gospodarka kolejowa. Jeżeli poczta ma ponosić ten ciężar, którego dotychczas nie ponosiła, bo to leży w interesie prawidłowej gospodarki, to z drugiej strony musi ona od przedsiębiorstw i urzędów państwowych, które korzystają z jej usług, żądać wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKiedroń">Dlatego oświadczam się przeciw wnioskowi posła Putka.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Dunin.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PDunin">Wysoka Izbo! Art. 23 omawianej ustawy załatwia kwestię stosunku Pocztowej Kasy Oszczędności do Zarządu poczt i telegrafów. Jak we wszystkich działach gospodarki państwowej, tak i w tym dziale następuje słuszny zupełnie rozdział poszczególnych gałęzi pracy gospodarstwa państwowego. I tak, jak zupełnie słusznie następuje rozrachunek między pocztą a Ministerstwem Kolei Żelaznych za świadczenia, które kolej ponosi dla poczty, tak też słusznem jest, ażeby za świadczenia, które poczta wykonywa dla Pocztowej Kasy Oszczędności, Zarząd P. i T. także odpowiednią odpłatę od Pocztowej Kasy Oszczędności otrzymywał. W art. 23 unormowano tę kwestię w ten sposób, że za pracę urzędników pocztowych, którzy bardzo dużą część pracy Pocztowej Kasy Oszczędności wykonywają, wypłaca się Zarządowi poczt i telegrafów sumę ryczałtową, którą ustanawia Rada Ministrów na wniosek Ministra Przemysłu i Handlu.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PDunin">Proszę Panów, ja pozwolę sobie zgłosić do tego artykułu poprawkę, która mówi, ażeby ten ryczałt był wypłacany z brutto zysku Pocztowej Kasy Oszczędności. Stoję na stanowisku, że ten ryczałt musi być płacony. Dlaczego on ma być płacony z zysków, a nie ze zwyczajnych kosztów?</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PDunin">Otóż proszę Panów, kiedy wogóle pocztowe kasy oszczędności zostały założone, sporo lat temu, wtedy wszelkie usługi, jakie poczta im oddawała, były wszędzie bezpłatne. Dlaczego to robiono? Robiono to dlatego, że instytucje oparte na tej konstrukcji, jaką mają na całym świecie pocztowe kasy oszczędnościowe, były tak znakomite przedewszystkiem dla całego życia państwowego, a dalej dla całego życia gospodarczego, że rozwój tego typu instytucji musiał leżeć każdemu rządowi na sercu. Dlatego też wszystkie świadczenia szły bezpłatnie. Dopiero po upływie szeregu lat, kiedy ta instytucja odpowiednio się wzmogła, kiedy wszędzie pocztowe kasy oszczędności zaczęły się wybijać na czoło wszystkich banków w państwie, sięgnięto do tego, aby także instytucja tego typu ponosiła też ciężary, już wtedy zupełnie słusznie, na rzecz tych gałęzi pracy państwowej, które jakiekolwiek usługi pocztowej kasie oszczędności oddawały.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PDunin">Nasza Pocztowa Kasa Oszczędności jest młodą instytucją i jeżeli weźmiemy obroty, jakie ona ma, i jej pracę zanalizujemy, to musimy dojść do przekonania, że % tej pracy, jakiej dokonywa P. K. O., jest pracą wykonywaną z polecenia i na rzecz poszczególnych instytucji państwowych. W nieznacznej dopiero części zaczyna się działalność P. K. O. rozszerzać i na dalsze życie gospodarcze. Proszę Panów, tego rodzaju instytucja, aczkolwiek dziś już bardzo poważna, wymaga jednakże nadal opieki. Może przyjdzie czas, kiedy na Pocztową Kasę Oszczędności będzie można nadzwyczajne ciężary nakładać, dziś jednak, twierdzę, jest na to jeszcze zawcześnie.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PDunin">Dlatego, nie negując jednak przy dzisiejszem rozgraniczeniu działów pracy państwowej obowiązku Pocztowej Kasy Oszczędności ponoszenia ciężarów na rzecz innych instytucji państwowych, poszedłbym nawet tak daleko, żeby mógł Minister Przemysłu i Handlu i Rada Ministrów cały zysk brutto przerzucić na Zarząd poczt i telegrafów — nic nie mam przeciwko temu — ale przerzucać nie więcej, niż P. K. O. rzeczywiście zarobi siłą swojej centrali i siła wszystkich aparatów pocztowych i urzędników, którzy się na tę pracę złożyli.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#PDunin">Twierdzę, że Pocztowa Kasa Oszczędności i Główna Dyrekcja Poczt i Telegrafów są to instytucje zbyt ściśle z sobą złączone, żeby je rozgraniczać zupełnie. Twierdzę, że ich współpraca jeszcze ściślejsza będzie, chociażby tylko przez to, że Ministerstwo Przemysłu i Handlu, które miało jednego członka w komitecie Pocztowej Kasy Oszczędności, teraz dostaje drugiego członka z tytułu przejęcia Ministerstwa Poczt i Telegrafów, a Minister Przemysłu i Handlu i Minister Skarbu będą mieli własny interes w tem, żeby w komitecie wpływać na wydatniejszą i intensywniejszą prace Pocztowej Kasy Oszczędności, bo będą w tych zyskach zainteresowani.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Dlaczego brutto?)</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#PDunin">Dlaczego zysk brutto, pyta się p. Moraczewski. Możnaby było powiedzieć: z zysku czystego.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#komentarz">(P. Moraczewski : Ale dlaczego z zysku?)</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#PDunin">Dlatego, oroszę Pana, że idę do maksymum świadczeń, jakie P. K. O. miałaby ponosić, t. j. do 100% wogóle tego, co zarobiła.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Więc jeżeli np. w Krakowie kradną, to cały zysk się zmniejszy)</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#PDunin">Panie Marszałku! Oni bardzo mało jeszcze ukradli, jakich półtora miliona co najwyżej.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Więc wtedy poczta ma mniej dostać?)</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#PDunin">Uważam tedy za potrzebne, żeby ryczałt określano według całości zysków brutto, i sądzę, że w tej operacji powinien uczestniczyć Minister Skarbu, bo na zasadzie statutu P. K. O. Skarb podejmuje cały dochód P. K. O. minus 10% dochodu, który przechodzi na fundusz zapasowy P. K. O. Dlatego zgłaszam jeszcze poprawkę, aby na końcu art. 23 po słowach: „na wniosek Ministra Przemysłu i Handlu” dodać słowa: „i Ministra Skarbu”.</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#PDunin">W artykule tym dodam jeszcze następującą poprawkę, ażeby tu było określone ściśle i wyraźnie, że korespondencja i przekazy P. K. O. tak jak i korespondencja jej uczestników z P. K. O. były wolne od opłaty pocztowej. Nie mam na myśli tego, ażeby ryczałt, który P. K. O. ma płacić, nie obejmował tych świadczeń, bo uważam za słuszne, ażeby P. K. O., jak słusznie mówił przed chwilą p. Minister Przemysłu i Handlu, podobnie jak inne instytucje państwowe, w pełni za usługi poczty płaciła. To jest słuszne i to jest przy dzisiejszym typie gospodarstwa konieczne. Jednakowoż skoro w art. 47 znosimy art. 11 ustawy z dn. 19 maja 1920 r. o Pocztowej Kasie Oszczędności, który ustawowo zabezpiecza bezpłatność tych przekazów i tych listów, jest słuszne, ażebyśmy to zabezpieczyli i tutaj.</u>
<u xml:id="u-29.15" who="#PDunin">Proszę Panów, mówiono mi, że jest rozporządzenie wykonawcze, które normuje tę rzecz na zasadzie poprzedniej ustawy, którą my teraz tą ustawą nowelizujemy. Lecz tamto rozporządzenie wykonawcze staje się nieważne wskutek wprowadzenia tej ustawy, musi więc wyjść nowe rozporządzenie wykonawcze i tak, jak ustawa z 1919 r. słusznie zrobiła, że ustawowo zabezpieczyła, że te wszystkie przekazy są bezpłatne, bo to jest siłą i całą możnością rozwoju P. K. O. i dalej jej przewagę nad innemi instytucjami bankowemi, tak też jest absolutnie słuszne i w tej ustawie tę rzecz zabezpieczyć. Dlatego zgłaszam drugą poprawkę, aby po słowach: „w wymienionym Dz. Ust. Rz. P.” dodać słowa: „jak również za bezpłatne przyjmowanie j przesyłanie korespondencji P. K. O. i jej uczestników tak pieniężnej, jak listowej”.</u>
<u xml:id="u-29.16" who="#PDunin">Na końcu art. 23 dodać słowa: „i Ministra Skarbu”.</u>
<u xml:id="u-29.17" who="#PDunin">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tych poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Minister Przemysłu i Handlu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKiedroń">Wysoka Izbo! Gdy przed chwilą pozwoliłem sobie kilka słów powiedzieć o urzędach państwowych, to miałem między innemi także na myśli i P. K. O., P. K. O. zaliczałem także do nich. I nie może być inaczej. Jeżeli p. poseł Dunin wysuwał tutaj tego rodzaju kombinacje, żeby dodać, iż P. K. O. opłaty swe, które są słuszne, powinna z czystych zysków opłacać, to jabym uważał, że takiego rodzaju poprawka jest zupełnie nie na miejscu. P. K. O. może tego rodzaju politykę prowadzić, że nie będzie miała żadnych czystych zysków, a wtedy cały ciężar tej polityki spadnie na urzędy pocztowe, względnie na Generalną Dyrekcję Poczt i Telegrafów, zupełnie niesłusznie. I dlatego uważam za słuszne, żeby P. K. O. przy prowadzeniu swej polityki, przy swych pracach, przy swej działalności uwzględniała to, że za świadczenia, które Generalna Dyrekcja Poczt i Telegrafów na jej korzyść poczyni, będzie musiała odpowiednio zapłacić. Ten ryczałt może i musi być sprawiedliwy i dlatego jest powiedziane, że ustanawia go na wniosek Ministra Przemysłu i Handlu Rada Ministrów. Ale ta zdrowa zasada, że za czynności, których się od Generalnej Dyrekcji żąda, Generalna Dyrekcja Poczt i Telegrafów musi otrzymać odpowiednie wynagrodzenie, musi być w całej pełni utrzymana, tak samo, jak odwrotnie, Generalna Dyrekcja Poczt i Telegrafów, za usługi uzyskane od kolei, musi w całej pełni płacić. Dlatego poprawkom proponowanym przez p. Dunina sprzeciwiam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Sommerstein.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PSommerstein">Wysoka Izbo! Do wywodów kolegi Dunina, który zgłosił poprawkę analogiczną do tej, którą mam zamiar postawić, chciałbym kilka słów dorzucić z innego punktu widzenia. Kolega Dunin głównie akcentował znaczenie Pocztowej Kasy Oszczędności dla Skarbu, wskazywał na jej ścisły związek ze Skarbem i na te świadczenia finansowej i gospodarczej natury, jakie P. K. O. na rzecz Skarbu ponosi, wobec czego należałoby to uwzględnić także w opłatach pocztowych. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na moment zupełnie inny, w szczególności na znaczenie P. K. O. dla szerokich warstw społeczeństwa i to znaczenie, które uwydatniło się w art. 1 ustawy o Pocztowej Kasie Oszczędności uchwalonej przez Sejm w r. 1920. Jest tam mowa w statucie organizacyjnym, że żądaniem Pocztowej Kasy Oszczędności jest budzenie ducha oszczędności wśród społeczeństwa i otoczenie opieką tych właśnie oszczędności najszerszych warstw społeczeństwa. W tym leży oczywiście główne zadanie Pocztowej Kasy Oszczędności, ta myśl przyświecała zakładaniu takich instytucji we wszystkich państwach, a także i w Państwie naszem. Pocztowa Kasa Oszczędności ma przedewszystkiem spełnić zadanie nie tylko ściągania tych oszczędności, budzenia ducha oszczędności, ale także spotęgowania bezgotówkowego obrotu, który zapobiega inflacji i jest bardzo skutecznym hamulcem przeciwko osłabieniu waluty. Ten argument powinien być miarodajny i w obecnej chwili, w chwili stabilizacji waluty może nawet więcej niż w dotychczasowych kilku latach inflacji i stałego spadku waluty, i nie należy tego źródła tamować.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PSommerstein">Kładę tedy nacisk główny nie na te opłaty, które ma Pocztowa Kasa Oszczędności ponosić za świadczenia poczty, ale w szczególności na swobodę pocztową dla korespondencji P. K. O. z klientami i klejentów, uczestników P. K. O. z ta instytucją, albowiem tylko przy zapewnionej zupełnej swobodzie pocztowej będą szerokie koła publiczności nadal korzystały z P. K. O. Ta właśnie swoboda pocztowa, to ułatwienie, że wystarczy kartkę z napisem „P. K. O.” gdziekolwiek wrzucić do skrzynki pocztowej bez nalepiania znaczka pocztowego...</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#komentarz">(Minister Kiedroń: To będzie nadal, to przewiduje się)</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PSommerstein">Ja uważam, że z ustawy to nie wynika, bo ta ustawa, która mówiła o bezpłatnej korespondencji P. K. O. została uchylona. Gdyby było wyjaśnione zupełnie autorytatywnie, że bezpłatna korespondencja będzie nadal, nie miałbym nic do powiedzenia. Ale dla ostrożności zgłaszam poprawkę tej treści, żeby przy końcu w ostatnim ustępie przed słowami: „określi corocznie” wstawić słowa: „oraz za przyjmowanie i przesyłanie wszelkiej korespondencji Pocztowej Kasy Oszczędności, a także i korespondencji jej uczestników z czystego zysku”.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PSommerstein">Ponadto zgłaszam poprawki, których już nie motywuję, bo są mniejszej wagi, do art. 26 i 29.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#PSommerstein">Głos ma p. Moraczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PMoraczewski">Nie mogę się zgodzić ani z wnioskami p. Dunina, ani z wnioskami p. Sommersteina, a to z następujących powodów: Jeżeli się zgodzimy na to, ażeby P.K.O. wpłacała opłaty czy to z czystego zysku, czy z zysku brutto, to obawiam się, że P. K. O. nic poczcie nie zapłaci. A jeżeli poczcie nic nie zapłaci, to koszta tego zapłacą najszersze warstwy ludności, ponieważ z natury rzeczy taryfa pocztowa i telegraficzna będzie musiała być podniesiona, ażeby wyrównać niedobór budżetowy. Nie kijem go, to pałką. Jeżeli Panom chodzi o to, żeby P. K. O. płaciła za korespondencję ze swymi członkami, ale płaciła tylko z dochodów czystych albo brutto, dość niskich, to koszta poniosą najszersze warstwy ludności. Z tego powodu nie możemy się zgodzić na przerzucanie tych wydatków przez podniesienie taryfy pocztowej i telegraficznej na warstwy ludności, i będziemy głosowali przeciwko temu. Przeciw temu sposobowi przemawia i uspasabia nieprzychylnie, poprostu powiem, natrętna agitacja, jaką P.K.O. prowadzi w tej sprawie w Sejmie — może jestem trochę przeczulony pod tym względem, ale mam takie wrażenie, że jest to do pewnego stopnia wymuszenie.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PMoraczewski">Z tego powodu będziemy głosować przeciwko temu.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 23 nikt głosu nie żąda. Do art. 24, 25 nikt się nie zgłosił. Przechodzimy do art. 26. Głos ma p. Posacki.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PPosacki">Wysoka Izbo! Art. 26 nakłada szczególnie na ludność wiejską wielkie ciężary. Powiedziane tak jest: „W razie powodzi, zasp śnieżnych, lub innych szczególnych trudności w przebyciu dróg publicznych, poczta ma prawo używać dróg prywatnych. Nadto poczta ma prawo przejeżdżać przez prywatne grunty i łąki”. Wprawdzie jest powiedziane dalej: „bez ujmy dla prawa do żądania odszkodowania”, jednak to określenie jest tak mało znaczne, że bardzo łatwo mogłyby zajść takie wypadki, że ludność byłaby narażona na bardzo wielkie szykany nawet ze strony władz i nigdyby tego odszkodowania nie dostała. Dlatego wnoszę poprawkę, ażeby w zdaniu drugiem skreślić wyrazy: „bez ujmy dla prawa do żądania odszkodowania”, a wstawić: „za wynagrodzeniem, które Ustalą miejscowi rzeczoznawcy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 27, 28, 29, 30 i 31 nikt się nie zgłosił. Do art. 32 głos ma p. Sommerstein.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PSommerstein">Do art. 32 zgłaszam poprawkę, która jest konsekwencją stanowiska zajętego przezemnie co do art. 15, traktującego o tajemnicy listów. Chcę to uważać za przeoczenie, że w ustawie, w której mieści się szereg przyczyn, ustalających kary za zdradę różnych innych tajemnic i karę nawet za tak małe przekroczenie, jak nieotworzenie rogatki na sygnał pocztowy, brak postanowienia karnego za przekroczenie, niedochowanie tajemnicy pocztowej. Jeśli już projektodawca umieścił w ustawie szczegółowy artykuł o ochronie tajemnicy listów, należałoby dla przyzwoitości administracyjnej wprowadzić także pewne sankcje za naruszenie tajemnicy pocztowej. Wobec tego proponuję, aby do art. 32, który w ustępie 1 wylicza szereg przekroczeń mniej ważnych i normuje kary za te przekroczenia, wstawić następujący ustęp:</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PSommerstein">„Winny przekroczenia art. 15 tej ustawy, o ile przekroczenie to według ustaw karnych nie stanowi przestępstwa, zagrożonego karą surowszą, będzie karany, jeżeli je popełnił w wykonywaniu urzędu lub służby, aresztem do 6 miesięcy, w innych zaś wypadkach grzywną do 1000 zł., albo aresztem do trzech miesięcy”.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#PSommerstein">Zwracam uwagę, że stylizację tę wziąłem z dotychczasowej ustawy obowiązującej na terenie Małopolski z r. 1870. Uważam za konieczne pomieszczenie takich sankcji, gdyż inaczej art. 15. który mówi o tajemnicy listowej, pozostałby tylko czczem słowem, bo z braku sankcji ktokolwiek, a także urzędnicy będą mogli zupełnie bezkarnie ten przepis naruszać i ignorować.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#PSommerstein">Zarazem zgłaszam poprawki, których nie motywuję, bo są stylistyczne, do art. 38, 39 i 40 i proszę o ich przyjęcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszałekGdyk">Od artykułu 33 do 48 nikt się do głosu nie zgłosił. Dyskusja wyczerpana. Głos ma jeszcze p. referent.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PBartel">Wysoki Sejmie! Do art. 11 p. Sommerstein postawił poprawkę. Artykuł brzmi: „Upoważniony do posiadania prywatnej stacji radiotelegraficznej lub radiotelefonicznej jest obowiązany do zachowania w tajemnicy wiadomości, które przejął, a które nie były dla niego przeznaczone i ujawnić je może jedynie urzędom państwowym”. P. Sommerstein proponuje, żeby wstawić na końcu słowa: „o ile nie nastąpi w ten sposób naruszenie postanowień art. 15”. Art. 15 mówi o tajemnicy korespondencji wogóle. Przyłączam się do poprawki p. Sommersteina, uważam, że nie jest ona w sprzeczności z tendencją art. 11.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#PBartel">Następnie sprawa art. 15, któremu trzeba poświęcić trochę więcej uwagi. Atakowany był ustęp piąty, w którym powiedziano, że przesyłki pocztowi niedoręczalne i uszkodzone mogą być otwarte przez urzędy pocztowe w trybie przewidzianym ordynacją pocztową. Chcę zapewnić p. Sommersteina, że jest to rzecz zupełnie nie nowa i że w dotychczas obowiązujących przepisach pocztowych rzecz ta jest ujęta bardzo szczegółowo. Mam na myśli „Tymczasową Instrukcję Pocztową”, wydaną przez Ministerstwo Poczt i Telegrafów w r. 1919, w której powiedziano, co należy robić i w jaki sposób postępować z przesyłkami, które są uszkodzone. Instrukcja ta omawia najpierw tok postępowania z uszkodzonemi pakietami, potem szczegółowo z uszkodzonemi listami poleconemi, listami zwykłemi, a wreszcie z uszkodzonemi listami pieniężnemi lub wartościowemi.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#PBartel">Pod tym względem projekt ustawy nie wprowadza rzeczy nowej.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#PBartel">Mogę zgodzić się, że stylizacja ustępu piątego art. 15 nie jest dostatecznie ścisła i dlatego proponuję nadać mu brzmienie następujące: „Przesyłki pocztowe niedoręczalne i przesyłki pocztowe uszkodzone, z wyjątkiem listowych, mogą być otwarte przez urzędy pocztowe w trybie, przewidzianym ordynacją pocztowa”.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#PBartel">W następnym ustępie, który brzmi: „Odnośnie do korespondencji zagranicznej przepisy trzech pierwszych ustępów niniejszego artykułu mają zastosowanie wyłącznie na zasadach wzajemności”, proponuje p. poseł Sommerstein, ażeby, o ile nie będzie skreślony całkowicie, słowo „zagranicznej” zastąpić słowem: „obcokrajowców”. Otóż po porozumieniu się z częścią Komisji Komunikacyjnej nie zgadzam się na żadną z proponowanych poprawek i proszę o przyjęcie tego ustępu w brzmieniu przyjętem przez komisję.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#PBartel">Również nie zgadzam się na poprawkę p. Sommersteina, ażeby ostatni ustęp art. 15 skreślić. Mówi on: „Nie są objęte tajemnicą listowa przesyłki pocztowe, korzystające ze zniżonych opłat pocztowych”. Wstawiliśmy ten ustęp dlatego, żeśmy chcieli w ten sposób stwierdzić faktyczny stan rzeczy. Istotnie jest tak, że czy to są gazety, czy inne przesyłki, które idą pod opaską, to zachowanie ich tajemnicy jest w życiu naprawdę bardzo problematyczne i nie widzimy możności ścigania kogokolwiek za to, że do gazety idącej pod opaską zajrzy. Sprzeciwiam się tej poprawce.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#PBartel">Następnie są poprawki do art. 23 d. Putka i p. Dunina. Otóż co do poprawki p. pos. Putka, którą p. pos. Putek następnie zmienił, to brzmi ona ostatecznie: „Służbowe przesyłki pocztowe, telegramy i rozmowy telefoniczne władz, urzędów i organów państwowych, jak również organów samorządowych w wykonaniu poruczonego zakresu działania, będą podlegały ryczałtowej opłacie, uiszczanej przez władze centralne”. Otóż tu niebardzo rozumiem, co znaczą te władze centralne, bo ryczałt, o ile rozumiem, powinien być w każdym razie określany przez Ministra Przemysłu i Handlu. Zgodzę się na poprawkę p. pos. Putka, ale po jej przeredagowaniu; przedewszystkiem proszę o wyrzucenie słów: „telegramy i rozmowy telefoniczne”, bo gdyby te słowa zostały przyjęte, to żaden urząd nie załatwiałby swych spraw drogą listową, tylko każdy wójt, każdy sołtys szedłby do aparatu telefonicznego i załatwiałby każdą sprawę z ministerstwem telefonicznie, przynajmniej telegraficznie. Wniosek p. pos. Putek, o ile chodzi o listy, stwierdza faktyczny stan rzeczy, wprowadzony rozporządzeniem Ministra Poczt i Telegrafów z dnia 25.5.1923 r„ a p. pos. Putek chce, żeby to rozporządzenie stało się ustawą. Nie mam nic przeciw temu, ale żadną miarą nie mogę się zgodzić na rozszerzenie ram tego rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#komentarz">(P. Putek: Wójt na wsi nie ma telefonu)</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#PBartel">Mam nadzieję, że po przyjęciu tej ustawy każdy sołtys będzie miał aparat radjotelefoniczny, dlatego proponuję, żeby było powiedziane: „Służbowe przesyłki pocztowe władz, urzędów i organów państwowych, jak również organów samorządowych w wykonaniu poruczonego zakresu działania, będą podlegały ryczałtowej opłacie, uiszczanej przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu”.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#komentarz">(P. Putek: W porozumieniu z danym ministrem.)</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#PBartel">Oczywiście, że Minister Przemysłu musi się porozumiewać z odpowiednim ministrem resortowym, przyczem jednak uznaje, że Minister Przemysłu i Handlu jest gospodarzem w swoim domu, t. zn. w resorcie pocztowym i on jest powołany w pierwszej linii do określenia tych rzeczy.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#PBartel">Następnie co do poprawki p. Dunina, to argumenty znane mi z rozmów prywatnych i z komisji w najmniejszym stopniu mnie nie przekonały. Uważam, proszę Panów, że ustęp ostatni art. 23 powinien być przyjęty w brzmieniu zaproponowanem przez komisję. Proszę, ażeby Panowie poprawki zgłoszone do art. 23 zechcieli odrzucić.</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#PBartel">Również sprzeciwiam się z tych samych względów. poprawce p. Sommersteina.</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#PBartel">W art. 26 p. Posacki, widząc szkodę wyraźną, któraby przez przyjęcie proponowanego brzmienia wynikła rzekomo dla szerokich mas ludu wiejskiego, proponuje, poprawkę, ażeby ostatnie zdanie brzmiało: „Nadto poczta ma prawo przejeżdżać przez prywatne grunty i łąki za wynagrodzeniem, które ustalą miejscowi rzeczoznawcy”. Najprzód, proszę Panów, pojęcie rzeczoznawców jest tak szerokie, właściwie nie wiem, ktoby to był rzeczoznawcą, czy sołtys, czy proboszcz, czy ktokolwiek inny. Takiego określenia do tego artykułu przyjąć nie mogę. Chcę zwrócić uwagę p. Posackiego, że zmieniłem stylizację ostatniego zdania tego artykułu, które brzmi teraz: „Nadto poczta ma prawo przejeżdżać przez prywatne grunty i łąki przy zachowaniu przez właścicieli prawa żądania odszkodowania”. Sprzeciwiam się więc poprawce p. Posackiego.</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#PBartel">Do art. 26 stawia p. Sommerstein jeszcze poprawkę, aby na końcu wstawić: „sposobem przewidzianym w art. 13”. Art. 13 mówi, że w razie niedojścia do skutku dobrowolnej umowy z prywatnymi właścicielami nieruchomości, przysługuje Państwu prawo przymusu w drodze administracyjnej. Sprawy sporne co do wysokości odszkodowania rozstrzyga sąd na żądanie właściciela nieruchomości. Na poprawkę p. Sommersteina się zgadzam.</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#PBartel">Do art. 29 jest poprawka o skreślenie początku do słowa „objętych”, a wstawienie: „Winny przyjmowania, przesyłania lub doręczania przedmiotów, w art. 2 wymienionych, a nie wyjętych z pod prawa wyłączności państwowej w art. 3”... Jest to poprawka natury stylistycznej, zgodna z duchem artykułu, przeto zgadzam się na nią.</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#PBartel">W art. 32 żąda p. Sommerstein, wstawienia następującej poprawki: „Winny przekroczenia art. 15 tej ustawy, o ile przekroczenie to według ustaw karnych nie stanowi przestępstwa, zagrożonego karą surowszą, będzie karany, jeżeli je popełnił w wykonywaniu urzędu lub służby, aresztem do sześciu miesięcy, w innych zaś wypadkach grzywna do 1000 złotych albo aresztem do trzech miesięcy”. Sprawa ta, która nie należy do ustawy o poczcie, telefonie i telegrafie, powinna być unormowana i jest unormowana w odnośnych ustawach karnych wszystkich trzech zaborów i w pragmatyce służbowej dla urzędników. Niewątpliwie, gdy urzędnik pocztowy w sposób bezprawny otworzył list i tem samem naruszył tajemnicę, określoną w art. 15, będzie karany. Zamieszczenie tego w ustawie, która ma raczej charakter techniczny, uważam za niewłaściwe i oświadczam się przeciw tej poprawce.</u>
<u xml:id="u-40.17" who="#PBartel">Do art. 38 ustępu drugiego wnosi p. Sommerstein poprawkę. Ustęp drugi art. 38 powiada: „Koszty naprawy wagonów i przedziałów pocztowych uszkodzonych i odszkodowanie za zniszczone wagony i przedziały pocztowe z winy organów kolejowych ponosi Zarząd Kolejowy”. P. Sommerstein proponuje ten ustęp skreślić, a wstawić nowy, następujący: „Koszty naprawy uszkodzonych wagonów i przedziałów pocztowych i odszkodowanie za zniszczone wagony i przedziały pocztowe ponosi Zarząd Kolejowy, jeżeli to uszkodzenie, względnie zniszczenie nastąpiło z winy organów kolejowych”. Jest to poprawka słuszna, albowiem do tego artykułu wkradł się zwrot nieścisły i na tę poprawkę się zgadzam.</u>
<u xml:id="u-40.18" who="#PBartel">W art. 39 p. Sommerstein proponuje, aby zmienić szyk zdania w sposób taki: „Czyszczenie wewnętrzne wagonów pocztowych i przedziałów pocztowych, urządzonych w wagonach kolejowych, uskutecznia Zarząd Poczt i Telegrafu”.</u>
<u xml:id="u-40.19" who="#PBartel">Zgadzam się na tę poprawkę stylistyczną.</u>
<u xml:id="u-40.20" who="#PBartel">Wreszcie mamy poprawkę do art. 40, aby zamiast słów „przedziałach wagonów pocztowych” wstawić słowa: „przedziałach pocztowych wagonów kolejowych”. Na tę poprawkę również się zgadzam.</u>
<u xml:id="u-40.21" who="#PBartel">Jest jeszcze rezolucja: „Sejm wzywa Rząd, by w jak najkrótszym czasie przedłożył projekt ustawy, normującej odpowiedzialność Skarbu Państwa za przyjęte. w obrocie wewnętrznym do przewozu przesyłki pocztowe i telegramy”.</u>
<u xml:id="u-40.22" who="#PBartel">Oświadczam się za tą rezolucją i proszę o jej przyjęcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszałekGdyk">Rozprawa wyczerpana. P. sprawozdawca zgłosił szereg poprawek natury stylistycznej, które uważam za przyjęte. Za podstawę do głosowania służy druk nr 1060 wraz z temi przyjętemi poprawkami stylistycznemi. Od art. 1 do 10 włącznie nie zgłoszono poprawek, jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, bez głosowania, będę uważał że zostały przyjęte. Nie słyszę sprzeciwu, uważam je za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 11 została zgłoszona poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#SekretarzpWeinzieher">Wstawić przy końcu słowa: „o ile nie nastąpi w ten sposób naruszenie postanowień art. 15”.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę pp. Posłów, którzy są za poprawką p. Sommersteina, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Tem samem art. 11 został przyjęty bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 12 nie zgłoszono żadnych poprawek.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#WicemarszałekGdyk">Sądzę, że artykuł ten bez głosowania został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#WicemarszałekGdyk">Również do art. 13 i 14 nie zgłoszono żadnych poprawek. Artykuły te uważam za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#WicemarszałekGdyk">Przechodzimy do art. 15. Do tego artykułu p. Sommerstein zgłosił 5 poprawek. Proszę p. Sekretarza o odczytanie pierwszej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#SekretarzpWeinzieher">Skreślić w ustępie 5 słowa: „i uszkodzone”.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WicemarszałekGdyk">Natomiast pan referent proponuje następującą stylizację: „Przesyłki pocztowe niedoręczalne i przesyłki pocztowe uszkodzone z wyjątkiem listowych mogą być otwarte”... Głosujemy nad poprawką, zgłoszoną przez p. referenta. Proszę Posłów, którzy, są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Druga poprawka stała się nieaktualna.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę p. Sekretarza o odczytanie następnej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#SekretarzpWeinzieher">Poprawka 3; „Skreślić ustęp 6”,</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Sommersteina, żeby wstali. Stoi mniejszość. Poprawka upadła. Proszę p. Sekretarza o odczytanie ewentualnej poprawki.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#WicemarszałekGdyk">Na wypadek odrzucenia tego wniosku, skreślić słowo „zagranicznej” a wstawić słowo „obcokrajowców”.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, odrzucona. Proszę p. Sekretarza o odczytanie następnej poprawki.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#WicemarszałekGdyk">„Skreślić ustęp 7”.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#WicemarszałekGdyk">Art. 15 z poprawką p. referenta został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#WicemarszałekGdyk">Do następnych artykułów, aż do art. 22 włącznie nie zgłoszono żadnych poprawek. Wobec tego sądzę, że bez głosowania zostały te artykuły przyjęte.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 23 zgłoszono kilka poprawek. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#WicemarszałekGdyk">Poprawka p. Putka. Po ustępie 1 wstawić ustęp 2: „Służbowe przesyłki pocztowe, telegramy i rozmowy telefoniczne władz, urzędów i organów państwowych, jak również organów samorządowych w wykonaniu poruczonego zakresu działania, będą podlegały ryczałtowej opłacie, uiszczanej przez władze centralne”.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#WicemarszałekGdyk">Do wniosku p. Putka została zgłoszona poprawka, aby zamiast słów „władze centralne” wstawić: „Ministerstwo Przemysłu i Handlu”, a p. referent wnosi nadto, aby skreślić słowa „telegramy i rozmowy telefoniczne”.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#komentarz">(P. Putek: Zgadzam się na te poprawki)</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Putka, żeby wstali. Większość — poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#WicemarszałekGdyk">Następnie jest poprawka, zgłoszona przez p. Dunina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#WicemarszałekGdyk">W art. 23 dodać w ustępie końcowym po słowach „w wymienionym Dz. Ust. Rz. P.” słowa: „jak również za bezpłatne przyjmowanie i przesyłanie korespondencji P. K. O. i jej uczestników tak pieniężnej jak listowej”.</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Dunina, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#WicemarszałekGdyk">Przechodzimy do następnej poprawki.</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#komentarz">(P. Sommerstein: Cofam swoją poprawkę wobec wyniku poprzedniego głosowania)</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę p. Sekretarza o odczytanie drugiej poprawki p. Dunina.</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#WicemarszałekGdyk">Na końcu dodać słowa „i Ministra Skarbu”.</u>
<u xml:id="u-47.19" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Dunina, żeby wstali. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-47.20" who="#WicemarszałekGdyk">Teraz głosujemy nad poprawką p. Dunina, która jest w druku, jako wniosek mniejszości. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-47.21" who="#WicemarszałekGdyk">Na końcu artykułu dodać słowa: „z brutto zysków P. K. O.”.</u>
<u xml:id="u-47.22" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Dunina, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-47.23" who="#WicemarszałekGdyk">Art. 23 z poprawką p. Putka i dwiema poprawkami p. Dunina przyjęty.</u>
<u xml:id="u-47.24" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 24 i 25 nie zgłoszono poprawek, uważam bez głosowania, że zostały one przyjęte.</u>
<u xml:id="u-47.25" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 26 jest poprawka p. Posackiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-47.26" who="#WicemarszałekGdyk">W drugiem zdaniu na końcu skreślić wyrazy: „bez ujmy dla prawa do żądania odszkodowania”, a wstawić: „za wynagrodzeniem, które ustalą miejscowi rzeczoznawcy”.</u>
<u xml:id="u-47.27" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy są za poprawką o. Posackiego, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-47.28" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 26 jest jeszcze poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
<u xml:id="u-47.29" who="#WicemarszałekGdyk">Wstawić przy końcu słowa: „sposobem przewidzianym w art. 13”.</u>
<u xml:id="u-47.30" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Sommersteina, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Art. 26 przyjęty w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-47.31" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 27 i 28 nie zgłoszono żadnych poprawek. Sądzę, że bez głosowania mogę je uważać za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-47.32" who="#WicemarszałekGdyk">Przechodzimy do art. 29. Została tu zgłoszona poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-47.33" who="#WicemarszałekGdyk">Skreślić początek ustępu do słowa „objętych” a wstawić słowa: „Winny przyjmowania, przesyłania lub doręczania przedmiotów: w art. 2 wymienionych, a nie wyjętych z pod prawa wyłączności państwowej w art. 3”.</u>
<u xml:id="u-47.34" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Sommersteina, aby wstali. Stoi większość, poprawka została przyjęta. Artykuł ten z poprawką p. Sommersteina został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-47.35" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 30 i 31 niema żadnych poprawek, uważam artykuły te za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-47.36" who="#WicemarszałekGdyk">Przechodzimy do art. 32, do którego została zgłoszona poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-47.37" who="#WicemarszałekGdyk">Wstawić po ustępie pierwszym następujący ustęp drugi: „Winny przekroczenia art. 15 tej ustawy, o ile przekroczenie to według ustaw karnych nie stanowi przestępstwa zagrożonego karą surowszą, będzie karany, jeżeli je popełnił w wykonywaniu urzędu lub służby, aresztem do sześciu miesięcy, w innych zaś wypadkach, grzywną do 1000 złotych, albo aresztem do trzech miesięcy”.</u>
<u xml:id="u-47.38" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Sommersteina, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 32 został przyjęty w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-47.39" who="#WicemarszałekGdyk">Do artykułów od 33 do 37 włącznie nie zgłoszono poprawek, uważam je za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-47.40" who="#WicemarszałekGdyk">Przechodzimy do art. 38. Do art. 38 została zgłoszona poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-47.41" who="#WicemarszałekGdyk">Ustęp 2 skreślić, a wstawić nowy poniższej treści:„Koszty naprawy uszkodzonych wagonów i przedziałów pocztowych i odszkodowanie za zniszczone wagony i przedziały pocztowe ponosi zarząd kolejowy, jeżeli to uszkodzenie, względnie zniszczenie nastąpiło z winy organów kolejowych”.</u>
<u xml:id="u-47.42" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy za tą poprawką p. Sommersteina, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Tem samem art. 38 wraz z poprawką p. Sommersteina jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-47.43" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 39 zgłosił poprawkę p. Sommerstein. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
<u xml:id="u-47.44" who="#WicemarszałekGdyk">W ust. 1 zmienić szyk zdania w sposób następujący: „Czyszczenie wewnętrzne wagonów pocztowych i przedziałów pocztowych, urządzonych w wagonach kolejowych, uskutecznia Zarząd Poczt i Telegrafu”.</u>
<u xml:id="u-47.45" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka została przyjęta. Tem samem i art. 39 z poprawką p. Sommersteina jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-47.46" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 40 zgłoszona jest poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
<u xml:id="u-47.47" who="#WicemarszałekGdyk">Zamiast słów „przedziałach wagonów pocztowych wstawić słowa „przedziałach pocztowych wagonów kolejowych”.</u>
<u xml:id="u-47.48" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 40 przyjęty w brzmieniu komisyjnem. Art. 41 do 48 przyjęte.</u>
<u xml:id="u-47.49" who="#WicemarszałekGdyk">Tytuł ustawy „Ustawa o poczcie, telegrafie i telefonie” — przyjęty. Tem samem drugie czytanie zostało załatwione.</u>
<u xml:id="u-47.50" who="#WicemarszałekGdyk">Przystępujemy do 11 punktu porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o projekcie ustawy o władzach górniczych (druk nr 249 i odbitka Roneo nr 80). Głos ma sprawozdawca p. Brzostowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PBrzostowski">Wysoki Sejmie! Prawodawstwo górnicze polskie jest tak starożytne, jak starożytnem jest samo górnictwo w Polsce, gdzie sztuka górnicza w wiekach średnich kwitła i rozwijała się tak wspaniale, że królowie nie tylko państw ościennych, ale nawet odległych, jak Francja, sprowadzali górników z Polski w celu szczepienia umiejętności górniczej u siebie.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PBrzostowski">Już w XIV stuleciu za Kazimierza Wielkiego i Władysława Jagiełły został wydany szereg ustaw górniczych, dotyczących salin w Wieliczce i Bochni i kopalni kruszcowych srebronośnych w Olkuszu.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#PBrzostowski">Nie ulega wątpliwości, że gdyby warunki polityczne sprzyjały dalszemu rozwojowi górnictwa w Polsce, mielibyśmy doskonale rozbudowany system prawa górniczego, jak to możemy stwierdzić w pozostałych pomnikach naszego prawodawstwa, dotyczącego innych dziedzin prawa cywilnego.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PBrzostowski">Niestety, dzieje Państwa Polskiego potoczyły się innym torem: najprzód wojny szwedzkie zniszczyły nasze, pozostające w stanie rozkwitu górnictwo, a następnie utrata samodzielności politycznej i rozbiory Państwa Polskiego dokonały tego, że jak cały kraj tak i górnictwo zostało rozszarpane na trzy części, że tak, jak wszystkie prawne stosunki na ziemiach polskich, tak i stosunki prawno-górnicze musiały być i były regulowane i ustalane na podstawie trzech rozmaitych prawodawstw państw zaborczych.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#PBrzostowski">Wynikiem takiego stanu rzeczy było, że w zjednoczonem ponownie Państwie Polskiem, zjednoczone również górnictwo znalazło się pod opieką trzech rozmaitych typów prawa górniczego, a mianowicie: austriackiego, niemieckiego i rosyjskiego, a właściwie nawet czterech typów, gdyż w byłym zaborze rosyjskim inne prawa górnicze obowiązywały na terenie b. Królestwa Kongresowego, a inne na terenie ziem kresowych.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#PBrzostowski">Ta różnorodność prawa górniczego na ziemiach polskich stała się jeszcze więcej rażącą z chwilą ostatecznego przyłączenia do Polski przyznanej nam części Śląska Górnego. Okazało się bowiem, że na terenie stosunkowo niewielkim, obejmującym Zagłębie Dąbrowskie, Chrzanowskie i Górnośląskie istnieją trzy odrębne, zasadniczo różniące się, ustawy górnicze.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#PBrzostowski">Wobec takiego stanu rzeczy sprawa opracowania jednolitej ustawy górniczej staje się nadzwyczaj pilną. To też Ministerstwo Przemysłu i Handlu, odczuwając gwałtowną potrzebę takiego ujednostajnienia prawodawstwa górniczego, oddawna już rozpoczęło pracę w tym kierunku, lecz praca taka dla wykonania jej w całkowitym zakresie, z natury rzeczy, wymaga wiele czasu i nie da się prędko uskutecznić, a tymczasem życie wymaga niezwłocznego uporządkowania przynajmniej niektórych dziedzin prawodawstwa górniczego i wskutek tego już obecnie należy dążyć przynajmniej do częściowego ujednostajnienia obowiązujących ustaw górniczych.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#PBrzostowski">Wyrazem tej dążności ku częściowemu ujednostajnieniu prawodawstwa górniczego polskiego jest rozpatrywana ustawa o władzach górniczych.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#PBrzostowski">Według ustaw górniczych b. państw zaborczych, władze górnicze, sprawujące państwową administrację górniczą, dzielą się zasadniczo na trzy stopnie instancyjne. Jednakże w poszczególnych dzielnicach istnieją pewne różnice w przepisach ustawowych tak co do rodzaju, jak co do długości drogi odwoławczej na wypadek skarg. Celem niniejszej ustawy jest właśnie usuniecie tych różnic, sprawiających w praktyce trudności, zarówno przedsiębiorcom górniczym, jakoteż naczelnej władzy górniczej.</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#PBrzostowski">W obecnie obowiązujących ustawach górniczych, poszczególne instancje władz górniczych i ich kierownicy noszą rozmaite nazwy, co daje powód do nieporozumień i niejednolitego postępowania w stosowaniu i interpretowaniu przepisów górniczych.</u>
<u xml:id="u-48.11" who="#PBrzostowski">Wobec tego art. 2 niniejszej ustawy ustanawia jednolite nazwy dla tych instancji, a mianowicie I instancją władz górniczych są okręgowe urzędy górnicze, I instancją — wyższe urzędy górnicze i wreszcie trzecią instancją jest Ministerstwo Przemysłu i Handlu.</u>
<u xml:id="u-48.12" who="#PBrzostowski">W dalszych artykułach 3, 4 i 5 ustawa niniejsza, zgodnie z postanowieniem art. 71 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej — ustala dwuinstancyjność w zaskarżaniu orzeczeń władz górniczych pierwszych dwóch stopni, a zarazem wyklucza wszelkie odchylenia poza ramy właściwych władz górniczych.</u>
<u xml:id="u-48.13" who="#PBrzostowski">Art. 6, który stanowi, że terytorialny zakres działania wyższych urzędów górniczych, ich siedzibę i statut organizacyjny okręgowych urzędów górniczych ustala lub zmienia w razie potrzeby Rada Ministrów na wniosek Ministra Przemysłu i Handlu, zaś okręgi i siedzibę okręgowych urzędów górniczych — Minister Przemysłu i Handlu, ułatwia wprowadzenie zmian w podziale terytorialnym na obszary administracyjne władz górniczych.</u>
<u xml:id="u-48.14" who="#PBrzostowski">Okazuje się to zwłaszcza niezbędnem, gdy chodzi o władze górnicze drugiego stopnia instancyjnego, dla których obwody, według ustaw górniczych b. państw zaborczych, ustanowione być winny aktem, zatwierdzonym przez panującego.</u>
<u xml:id="u-48.15" who="#PBrzostowski">Nadto ułatwienie zmiany okręgów jest bardzo pożądane, o ile chodzi o dostosowanie administracji do potrzeb górnictwa — w miarę odkrywania nowych ośrodków przemysłu górniczo-hutniczego.</u>
<u xml:id="u-48.16" who="#PBrzostowski">Ponieważ ustawa niniejsza, ustalając jednolite nazwy władz górniczych i ich kierowników, nie określa jednocześnie ich kompetencji, przeto, aby uniknąć nieporozumień przy stosowaniu tej jednolitej ustawy, w rozmaitych dzielnicach państwa, w których władze te posiadają własne kompetencje i różne dla rozmaitych stopni, Komisja proponuje uzupełnić ją nowym artykułem 7 treści następującej:</u>
<u xml:id="u-48.17" who="#PBrzostowski">„Do czasu unifikacji ustawy górniczej wyszczególnione w poprzednich artykułach niniejszej ustawy władze górnicze będą posiadały kompetencje, określane dla każdego stopnia instancji w poszczególnych dzielnicowych ustawach górniczych”.</u>
<u xml:id="u-48.18" who="#PBrzostowski">Wobec wprowadzenia nowego art. 7, Komisja proponuje artykuły 7, 8 i 9 przemianować na artykuły 8, 9 i 10.</u>
<u xml:id="u-48.19" who="#PBrzostowski">Poza tem Komisja proponuje wprowadzenie do art. 10 (w projekcie ustawy 9) poprawki stylistycznej, mianowicie: zamiast końcowych wyrazów „w miesiąc po ogłoszeniu” wstawić wyrazy: „po upływie miesiąca od daty ogłoszenia”.</u>
<u xml:id="u-48.20" who="#PBrzostowski">Władze górnicze I instancji we wszystkich trzech zaborach posiadały charakter urzędów ściśle jednoosobowych, tak z racji swego składu, jak i z racji swej nazwy. Władzą taką I instancji był wyższy urzędnik górniczy, zwykle inżynier górniczy, i nosił nazwę w zaborach austriackim i niemieckim „urzędnik górniczy okręgowy” (Bergrevierbeamte), a w zaborze rosyjskim — inżynier okręgowy.</u>
<u xml:id="u-48.21" who="#PBrzostowski">Rząd polski, organizując władze górnicze, nadal I instancji charakter urzędów kolegialnych, obsadzanych przez mniejszą lub większą liczbę inżynierów i sprawujących dozór nad większymi okręgami górniczymi.</u>
<u xml:id="u-48.22" who="#PBrzostowski">Komisja Przemysłowo-Handlowa, rozpatrując niniejszą ustawę, przyszła do przeświadczenia, że władze górnicze I instancji o charakterze kolegialnym wieloosobowym są instytucjami zbyt ciężkiemi i formalistycznemi, że, dozorując względnie duże okręgi górnicze i mając swoje siedziby znacznie oddalone od poszczególnych dozorowanych obiektów, nie mogą działać tak szybko i sprawnie, jak urzędy jednoosobowe, pozostające w ciągłym i ścisłym kontakcie z zakładami przemysłowemi, co wpływa ujemnie na rozwój przemysłu górniczego, tamując szybki bieg spraw w tak ruchliwym przemyśle, jakim jest górnictwo, gdzie decyzja władz powinna następować natychmiastowo.</u>
<u xml:id="u-48.23" who="#PBrzostowski">Wobec tego, że ustawa niniejsza, jako tymczasowa i obowiązująca tylko do czasu wydania jednolitej polskiej ustawy górniczej, niema na celu wprowadzenia zmian w organizacji władz górniczych, ani określenia kompetencji tych władz, ale tylko wprowadzenie jednolitej nomenklatury dla oznaczenia poszczególnych instancji władz górniczych i ustalenie dwuinstancyjności w zaskarżaniu orzeczeń tych władz pierwszych dwóch stopni. Komisja Przemysłowo-Handlowa nie uznała za wskazane wprowadzenie postulatu jednoosobowości I instancji władz górniczych do treści niniejszej ustawy, natomiast zgłasza rezolucję treści następującej:</u>
<u xml:id="u-48.24" who="#PBrzostowski">„Sejm wzywa Rząd, aby przy organizacji okręgowych urzędów górniczych, przewidzianych w art. 2 punkt I, nadawał im charakter urzędów jednoosobowych, obejmujących możliwie małe okręgi umożliwiające bezpośredni nadzór nad kopalniami odpowiedzialnym kierownikom okręgów górniczych”.</u>
<u xml:id="u-48.25" who="#PBrzostowski">Kończąc swoje sprawozdanie, proszę Wysoki Sejm o uchwalenie przedłożonej ustawy z uwzględnieniem poprawek komisji oraz o przyjęcie zgłoszonej przez komisję rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Nikt głosu nie żąda, przystępujemy do głosowania. Na tekst, nad którym będziemy głosowali składa się druk nr 249 i odbitka Roneo nr 80. W odbitce Roneo należy wprowadzić poprawkę drukarską, mianowicie zamiast „poprzedzających artykułach” ma być „poprzednich artykułach”. Dalej w art. 9 tekstu rządowego, a obecnym art. 10 tekstu komisyjnego na końcu ma być zamiast „w miesiąc po ogłoszeniu” — „po upływie miesiąca od daty ogłoszenia”.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#Marszałek">Ponieważ poprawek żadnych nie zgłoszono, możemy głosować en bloc. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy, żeby wstali. Stoi większość — ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Tytuł: „Ustawa o władzach górniczych” przyjęty. Jest wniosek o trzecie czytanie. Niema sprzeciwu, przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, ażeby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta. Jest jeszcze oprócz tego rezolucja, którą Panowie mają w odbitkach Roneo. Nie było sprzeciwu, co do tej rezolucji, uważam ją też za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do 12 punktu porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Rolnej o wnioskach nagłych posłów dra Matakiewicza. ks. dr. Czuja i Cielucha, w sprawie klęski gradobicia w powiatach grybowskim, gorlickim i części powiatu brzeskiego (druk nr 678, 679 i odbitka Roneo nr 86). Jako sprawozdawca głos ma p. Jasiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PJasiński">Wysoka Izbo! W dniu 16 lipca 1923 r. szalała gwałtowna burza połączona z gradobiciem w pow. grybowskim, gorlickim i części pow. brzeskiego, która w plonach, a także częściowo i w budynkach szkolnych i mieszkalnych wyrządziła bardzo znaczne szkody.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PJasiński">Największemu, bo prawie doszczętnemu zniszczeniu przez gradobicie uległy następujące okolice: Biała-Niższa, Stróże-Wyższe, Stróże-Niższe, Berdechów ad Bugaj, Polna, Wilczyska, Chodorowo, Korzenna, Krużlowa-Wyższa, Krużlowa-Niższa, Siołkowa, Wojnarowo i Wiskitne. W wymienionych gminach zostało zniszczone doszczętnie zboże na pniu, a także i rośliny okopowe. Klęską gradobicia dotknięta została ludność wyłącznie uboga, dotąd nie odbudowana po światowej wojnie, w tych bowiem okolicach pow. gorlickiego i grybowskiego odbywały się największe walki w r. 1915. Ludność ta mieszka w okolicy górzystej o bardzo nieurodzajnej glebie, przez którą przepływają liczne potoki górskie i rzeka Biała, czego więc grad nie wybił, zniszczyła z gór spływająca woda.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PJasiński">W owym czasie zwrócili się posłowie katolicko-ludowi dr. Matakiewicz i ks. dr. Czuj i posłowie z P. S. L. „Piast” do rządu o wydatną pomoc dla zniszczonych gradobiciem i, jak mnie informowano, Ministerstwo Rolnictwa przeznaczyło na ten cel bardzo drobną kwotę pieniężną w postaci pożyczki 4%, płatnej po 15 miesiącach i obliczonej w dniu spłaty po kursie dziennym ceny żyta. Ludność nawiedzona gradobiciem, bojąc się, że ze względu na nieobsiane pola, nie będzie mogła zadość uczynić warunkom pożyczki, w wielkiej mierze z niej nie korzystała.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#PJasiński">Ludności tej należy natychmiast pospieszyć z pomocą w jej ciężkiem położeniu tembardziej, że im ta pomoc będzie rychlejszą tem będzie wydatniejszą, a rozumiemy doskonale, że Państwo w chwilach ogólnej sanacji finansowej nadzwyczaj wydatnej pomocy finansowej dać nie może, ponieważ jednak od poprawienia doli tych biedaków i od podniesienia gospodarstw wzmoże się tężyzna ich pomocy dla Państwa w formie wydatnych danin podatków, powinniśmy im pospieszyć z natychmiastową pomocą.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#PJasiński">„To też Komisja Rolna stojąc na tem stanowisku, po wyczerpującej dyskusji i gruntownem rozważeniu tej sprawy jednomyślnie uchwaliła wezwać Rząd do pośpieszenia z natychmiastową pomocą dotkniętej gradobiciem ludności i jednomyślnie uchwaliła następujące rezolucje:</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#PJasiński">1) Sejm wzywa Rząd, by w powiatach gorlickim i grybowskim, dotkniętych klęską gradobicia, odpisał podatek gruntowy i domowo-klasowy za rok 1924 bez zastosowania austriackiej ustawy o klęskach elementarnych.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#PJasiński">2) Sejm wzywa Rząd do jak najrychlejszego wniesienia do Sejmu projektów ustaw:</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#PJasiński">a) o pomocach dla rolnictwa, dotkniętego kieskami żywiołowemi, b) o przeznaczeniu funduszu na kredyty dla poszkodowanych wskutek klęsk żywiołowych. Fundusz ten winien być uwzględniony przy dodatkowym preliminarzu budżetowym za rok 1924.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#PJasiński">Ponieważ jednak już po załatwieniu sprawy przez Komisję Rolną zgłosiły się duże gminy, jak Kamionka Mała i Sechna, pow. limanowskiego i niektóre gminy pow. brzeskiego, które zostały w naszym wniosku przeoczone, przeto proszę o pomoc także dla tych gmin włącznie z innemi.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#PJasiński">W imieniu Komisji Rolnej proszę Wysoką Izbę o przyjęcie powyższych rezolucji, uchwalonych jednomyślnie na Komisji, jakoteż i mojej, która brzmi: „ Sejm wzywa Rząd do włączenia gmin: Kamionka-Mała i Sechna, pow. limanowskiego i gmin pow. brzeskiego, nawiedzonych gradobiciem, do akcji, obejmującej powiaty gorlicki i grybowski”.</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#PJasiński">Proszę Wysoką izbę o uchwalenie tych rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy więc do głosowania. Głosować będziemy, jeżeli się Panowie zgodzą, nad wszystkiemi trzema rezolucjami.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za temi rezolucjami Komisji Rolnej, żeby wstali. Stoi większość, rezolucje te zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#Marszałek">Ten punkt porządku dziennego wyczerpany. Przystępujemy do punktu 13: nagłość wniosku p. Stańczyka i tow. w sprawie gwałtów, dokonywanych przez policję państwową (druk nr 1121).</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#Marszałek">Głos ma p. Cupiał.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PCupiał">Wysoka Izbo! Jeżeli się zwraca uwagę na skargi i wnioski poszczególnych miejscowości, które są tu reprezentowane z Kresów i innych okolic Polski, to zdaje się, wywołuje to niesmak, że te wnioski są dowodem nieprawowierności postępowania, a to potwierdza stanowisko, jakie nieraz Wysoka Izba zajmowała w stosunku do policji państwowej i jej postępowania. Jeżeli w pow. będzińskim w b. Kongresówce, w ośrodku największego przemysłu postępowanie policji jest karygodne, wprost zbrodnicze, to myślę, że Wysoka Izba takiego stanowiska, jak się to bardzo często zdarza, nie zajmie. Otóż chcę stwierdzić, że były wypadki w Ząbkowicach, we Lwowie, w Strzemieszycach. Chcę stwierdzić, że postępowanie policji w Ząbkowicach, która wzięła sobie za zadanie w specjalny sposób wymuszać zeznania na pracownikach, w tym razie na pracowniku Stanisławie Gościckim, pracującym w ekspedycji kolejowej, poszło tak daleko, że nie wiedząc, jak kradzież była dokonana i kto ją popełnił, policja pozwoliła sobie obywatela Stanisława Gościckiego zabrać do kancelarii policji i tam w najohydniejszy sposób nad nim się znęcać. Związano mu ręce, polewano go wodą, wstawiano nawet drągi między ręce, postawiono go do góry nogami i bito w pięty, ażeby się przyznał, kto ukradł te pakunki, które zginęły na stacji. Po kilkakrotnem takiem znęcaniu się stracił człowiek ten przytomność, starano się doprowadzić go do przytomności wodą, a potem dalej prowadzono męczarnie i znęcanie się nad nim. Rzucono mu na głowę nakrycie, ażeby nie wiedział, kto się nad nim tak pastwi, kto w ten sposób z nim postępuje, żeby nie mógł się skarżyć, widząc kto się nad nim znęca. Ale nie dość tego, człowiek ten leżał chory 16 dni w szpitalu, wyrzucono go, bo nie miał się za co leczyć. Potem policja chciała zatuszować sposób postępowania z Gościckim, więc starała się go przejednać i kupić kiełbasą i wódką, a nawet okładano go świeżem mięsem, ażeby znaki, które pozostały jako ślady po szlachetnem prowadzeniu dochodzeń, w ten sposób ukryć.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#PCupiał">U nas specjalnie w pow. będzińskim od czasu, gdy reprezentuje władzę p. starosta Trzciński, te rzeczy są nieustanne, bardzo częste i nie wiemy, czy władza prokuratorska w Zagłębiu nie ma takiego wpływu, żeby p. Trzcińskiego z komenda policji pociągnąć do odpowiedzialności. Na to, myślę, p. Minister Spraw Wewnętrznych da nam odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#PCupiał">Ale proszę Panów, jest druga sprawa, która równie jest smutna, mianowicie tak samo z błahego powodu w Strzemieszycach zbito Walugę, który poszedł z poświęceniem bronić Ojczyznę. Po powrocie do kraju pracował w kopalni i idąc pewnego razu przez przejście, przez które nie wolno było przechodzić, ale którędy zresztą wszyscy przechodzili, został zatrzymany przez policję, która mu powiedziała, że tamtędy chodzić nie wolno. Wtedy Waluga odpowiedział, że wszyscy tamtędy chodzą, dlaczego więc i on nie może przejść. Policja pozwoliła go sobie zaaresztować, następnie bito go w sposób niesłychany prętami żelaznemi w pięty, a później, gdy ślady na piętach były sprawdzane, za czasów p. ministra Kiernika, powiedziano, że Waluga sam sobie to zrobił, bo będąc w stanie nietrzeźwym przewrócił się i to spowodowało znaki na piętach. Proszę Panów, to zakrawa na ironię. Niepodobna, żeby takie sprawy były w ten sposób załatwiane.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#PCupiał">Mamy jeszcze trzeci taki wypadek, z obywatelem Edwardem Brecherem, studentem akademi we Lwowie, który także został skatowany przez tamtejszą policję. Bito go w okropny sposób, a następnie pozwolono go sobie oblewać wodą i drutem elektrycznym wyciągać zeznania, ażeby poznawał dane jednostki. Jestem dość starym człowiekiem i znam różne tego rodzaju rzeczy, znam te rzeczy jeszcze z czasów rządu rosyjskiego, ale takich rzeczy nie widziałem i dlatego nic dziwnego, że Wysoki Sejm musi na to zwrócić uwagę, i p. Minister Spraw Wewnętrznych również będzie łaskaw zbadać tę rzecz, ażeby nie doszło do bezrządu policji w kraju, bo ostatnie wiadomości z Zagłębia, jakie mamy ze strajku, podają, że jest 37 rannych robotników,...</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#komentarz">(Głosy: A ilu policjantów?)</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#PCupiał">... którzy zdążali po zaliczkę. Jeżeli zdążali po zaliczkę, to tam policja była niepotrzebna, ale policja zraniła 37 robotników, z tych 7 śmiertelnie, 2 już zmarło. a reszta konających. Uważam, że takie postępowanie policji jest niedopuszczalne. Jeżeli robotnicy idą po zaliczkę, która im się należy, a przemysłowcy, którzy nie chcą wypłacić zaliczki wzywają policję. To jest niedopuszczalne, żeby pozwolono przemysłowcom na dysponowanie policją, a tem mniej, by policja strzelała.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#PCupiał">Mamy najwyraźniejszą prowokację w całem Zagłębiu Dąbrowskiem. Sosnowieckie Towarzystwo już dziś stwierdza, że nie wypłaci robotnikom, dlatego, że strajkują, albo jeżeli zechce, to wypłaci dnia 15. Uważam, że policja nie ma być na usługi przemysłowców, bo toby znaczyło, że policja nie jest państwową, lecz każdego z poszczególnych dyrektorów, nie wykluczając i p. Sykały, którzy mogą ją mieć do dyspozycji i rozporządzać tak, jak będą uważali za stosowne.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#PCupiał">Dlatego proszę, aby Wysoki Sejm uchwalił nagłość tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Spraw Wewnętrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MinisterSprawWewnętrznychHübner">Wysoki Sejmie! Przed kilku dniami wydane zostało rozporządzenie do wszystkich organów policji na terytorium Rzeczypospolitej, by w każdym wypadku skonstantowania faktu bicia przez policję winny był niezwłocznie wydalany ze służby a sprawa oddana do rąk prokuratora. Przypuszczam, że może to zarządzenie uwolni mię na przyszłość od podobnie przykrych interpelacji.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#MinisterSprawWewnętrznychHübner">Co się tyczy konkretnych wypadków, przytoczonych we wniosku p. Posła, to muszę zaznaczyć, że odpowiedź na interpelację w sprawie Piotra Wilugi była przesłana p. Marszałkowi Sejmu dnia 26 października 1923 r., zaś co do pobicia Edwarda Brechera we Lwowie toczy się dochodzenie policyjne i winni będą ukarani.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za nagłością, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, muszę zarządzić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za nagłością wniosku, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: za nagłością głosowało 112 posłów, przeciw 113, nagłość nie została uchwalona. Przesyłam wniosek jako zwykły do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do nr 14 porządku dziennego: nagłość wniosku posłów z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie nadużyć policyjnych w Duniłowiczach (druk nr 1121). Do uzasadnienia nagłości głos ma p. Wędziagolski.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PWędziagolski">Wysoki Sejmie! Szykany organów administracji, a szczególnie policji państwowej w stosunki do posłów z lewicy, do posłów ludowych już zaczynają przekraczać wszelkie możliwe granice. Nie wiem, czy tu policja jest podbechtana przez prasę prawicową, a może jeszcze przez co innego, ale bądź co bądź do posłów lewicowych stosunek ich zdaniem mojem, w wielu wypadkach jest nawet karygodny. Nie mówiąc o tem, że dla poszczególnych posłów, policjanci, a nawet i komendanci, a trzeba rozumieć, że są to oficerowie, nie mają żadnego szacunku, traktują ich tak, jak czasem pozwala ich sobie traktować prasa prawicowa, szczególnie na kresach, gdzie posłów z lewicy nazywają i bandytami i nie Polakami, i bolszewikami i t. d. nie mając żadnych ku temu podstaw. „Dziennik Wileński” pod tym względem gra na pierwszych skrzypcach i nazywa posłów z „Wyzwolenia” ludźmi z pod ciemnej gwiazdy. Rychło zobaczymy, gdzie to są ci ludzie z pod ciemnej gwiazdy, czy po tej stronie Izby, czy po tamtej.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Z pod gwiazdy pięcioramiennej)</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#PWędziagolski">Wypadki, które zaszły w Duniłowiczach, przechodzą wszelkie granice. Zebrała się spokojna ludność wiejską na wiec, zapowiedziany przez jednego z posłów Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa”.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#komentarz">(P. ks. Wyrębowski: Którego?)</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#PWędziagolski">To obojętne, jak się nazywa, ja sam tam byłem, w każdym razie nie nazywa się ani Matłosz, ani Wyrębowski. Gdy ludność spokojnie się zebrała, policja zaproponowała posłom, ażeby „panowie posłowie ten wielki tłum przeprowadzili na większy plac” i posłowie to wykonali bez żadnych sprzeciwów. Gdy p. Szapiel zabrał głos i zaczął tłumaczyć ludności, że krzywdy, których ona doznaje od policji i administracji, muszą być podawane do wiadomości posłów, wtedy komendant policji, oficer, pozwolił sobie zaatakować p. Szapiela w sposób brutalny. Gdy p. Szapiel odparł ten atak, komendant policji pozwolił sobie wydać rozporządzenie do policji, będącej w pogotowiu, więc ktoś już to zarządził, żeby rozpędzić tłum. A tłum ten składał „się z 4.000 ludzi, tłum, z którym żartować nie można. Zajście mogło się rozegrać bardzo źle, bardzo niekorzystnie nawet dla autorytetu samej Polski, szczególnie w tej chwili, gdyby nie interwencja posłów, a zarazem spokój ich, których nazywacie bolszewikami, to doszłoby, być może, do poważnych starć. Ale mało tego. Tłum rozszedł się spokojnie, ale policja aresztuje kilku włościan zupełnie niewinnych, bo czyż można znaleźć, kto winien, jaka jest wina i w czem? Zabierają z sobą panów posłów, bo ci powiedzieli, że będą świadkami spisania protokółu. Otóż w lokalu policji odbywa się brutalne szykanowanie tych postów przez policję. Komendant policji i policjanci spisują protokóły pod presją, nakazuje się zeznawać to, czego nie było.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#PWędziagolski">Proszę Panów, jak można spokojnie traktować tę sprawę? Spokojnie traktujemy to, że wy nas tam w swojej prasie nazywacie bolszewikami, ale tej. sprawy, Panowie wybaczą, niepodobna spokojnie traktować. Dlatego musieliśmy na to zareagować i zgłosiliśmy ten wniosek i zwracamy się do p. Ministra Spraw Wewnętrznych, żeby raz nareszcie skończyły się te szykany, szczególniej na Kresach.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#PWędziagolski">Proszę Panów, mało tego. W Wilnie odbył się zjazd powiatowy ludowy, spokojny zjazd, nawet pewien włościanin powiedział: Tak spokojnie bywa tylko na prawicowych, bogobojnych zjazdach.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#komentarz">(Wesołość na prawicy)</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#PWędziagolski">Przyszedł urzędnik z komisariatu i mówi: Trzeba rozwiązać wiec. Proszę Panów, czy to nie szykany i po co się to wszystko robi? Czy w taki sposób dojdziemy do porządku, czy w taki sposób zaczniemy wspólną pracę? Nie nie, i nie. Tylko rozjątrzamy jeszcze więcej, tylko tej nienawiść nabieramy coraz więcej i do zgody, do wspólnej pracy dla dobra Ojczyzny nigdy nie dojdziemy taką drogą. Dlatego, zwracając się do całej Izby, proszę o uchwalenie nagłości wniosku, bo tych spraw nie można odkładać ad calendas grecas. Powinno być zrobione dochodzenie i powinni być doraźnie ukarani ci wszyscy, którzy spowodowali wszystkie te zajścia.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#Marszałek">Proszę Panów o zajęcie miejsc. Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za nagłością, aby wstali.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: Gloryfikacja bezprawia)</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#Marszałek">Biuro nie jest zgodne, muszę zarządzić głosowanie przez drzwi.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#komentarz">(Wrzawa).</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#Marszałek">Panie Pośle Langer, później będzie się Pan żalił, że Pan nie słyszał, jak trzeba głosować. Proszę Posłów, którzy są za nagłością, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: za nagłością wniosku głosowało posłów 119, przeciw 124. Nagłość została odrzucona. Wniosek jako zwykły odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#Marszałek">Przystępujemy do p. 15 porządku dziennego: nagłość wniosku p. Skowronka i tow. w sprawie aresztowań Polaków, zamieszkałych na Śląsku Opolskim, przez władze pruskie (druk nr 1070). Do uzasadnienia nagłości głos ma p. Skowronek.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PSkowronek">Wysoki Sejmie! Masowe aresztowania naszych rodaków, które miały miejsce na Śląsku Opolskim na końcu lutego i na początku marca, były przygotowane przez władze pruskie od dłuższego czasu i miały cel wybitnie polityczny, mianowicie miały steroryzować ludność polską wobec wyborów do parlamentu niemieckiego, miały odstraszyć zgłoszenia dzieci polskich do szkół mniejszościowych polskich na Śląsku Opolskim, miały wpłynąć na toczące się rokowania w Genewie. Mam wrażenie, że nawet miały wywołać rozruchy na Śląsku, wyciągnąć sprawę śląską przed forum Ligi. Ale przecież władze niemieckie dawno o tem wiedziały, że Polacy na Śląsku Opolskim, szykanowani przez pracodawców niemieckich, starali się o pracę w województwie Śląskiem, zaopatrywali się w, legitymacje ogólnie znanego Związku powstańców. Rząd pruski i władze niemieckie nigdy nie ostrzegały ludności polskiej i nie oświadczamy, że należenie do Związku powstańców jest zdradą stanu. Dlatego też ludność, zwłaszcza ta, która tam tylko mieszka, a w województwie Śląskiem pracuje, nie miała powodu sadzić, że należenie do Związku powstańców jest zdradą stanu. Władze niemieckie aresztowały także Polaków ze Śląska Opolskiego, którzy należą tylko do polskiej organizacji zawodowej. A przecież Związek powstańców ma tę zasługę, że ludność do żywego oburzona nie porwała się do odwetu, do ekscesów wobec ludności niemieckiej. Związek powstańców na Śląsku od czasów przejęcia Górnego Śląska przez Polskę stawiał sobie za cel zaopatrzenie ofiar powstań. t. j. wdów, sierot i kalek, w środki egzystencji i w tem dążeniu był i jest popierany przez Rząd. Śmieszne jest ludzi takich, którzy noszą przy sobie legitymacje członkowskie tego Związku powstańców, które przy każdej sposobności specjalnie przy rewizji na granicy wyjawić można, oskarżać o spiskowanie i zdradę stanu. Niemcy u nas nie postępują tak naiwnie. Im wystarcza zupełnie legitymacja Volksbundu, która otwiera im drzwi wszędzie, gdzie się nią legitymują. A jednak konno Niemców na Śląsku Opolskim i w województwie Śląskiem jest doskonała, zawsze zmierzająca do szkody dla Polski.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#PSkowronek">Proces przeciw szpiegowi Deringowi i dyrektorowi Królewskiej Huty p. Bernardowi, oraz p. Śliwińskiemu, rewizorowi tejże huty, odchylił nam rąbek i pokazał systematyczną pracę Niemców. Otóż Niemcy, którzy zatrzymali na Śląsku po swem odejściu 5.000 b. oficerów armii niemieckiej a w tem 1.500 oficerów w samym przemyśle, u samych podstaw naszego życia gospodarczego, u podstaw obrony Państwa, po przejęciu Śląska Górnego przez Polskę jeszcze zaangażowali urzędników na ważne stanowiska i jak proces, który miał miejsce w Katowicach dn. 3 marca, wykazał, angażowali także szpiegów.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#PSkowronek">Na poparcie tego, że sprawa jest ważna i że niebezpieczeństwo nam grozi, mam przed sobą w odpisie wyrok izby karnej sądu okręgowego w Królewskiej Hucie, który zasądził Ericha Buhla i Otona Ezorę w dn. 24 listopada 1922 r. za to, ze usiłowali wysadzić w powietrze kopalnię w Bieszowicach. Sądzę, że teraz, gdy finansowo czujemy grunt pod nogami, Rząd i społeczeństwo razem zabiorą się do oczyszczenia przemysłu górnośląskiego z żywiołów wrogich, a zastąpią je ludźmi naszymi i naszej myśli, zdolnymi gospodarczo związać Śląsk z Polską.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#PSkowronek">Sprawa ta jest pilna, gdyż nie ulega wątpliwości, że w razie konfliktu pierwszy atak Niemcy skierują na Górny Śląsk i oby wtedy ten miecz śląski znalazł się w silnych rękach polskich.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#PSkowronek">Wniosek nasz, który dąży w pierwszej części do wzajemnych represji wobec Niemców, w drugiej części żąda zapoczątkowania oczyszczenia Górnego Śląska z elementów wrogich, mianowicie z tych osób, które na mocy obecnych traktatów nie mają prawa pobytu na Górnym Śląsku. Zatem proszę Wysoką Izbę o przyjęcie nagłości tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za nagłością, żeby wstali. Stoi większość, nagłość wniosku przyjęta, odsyłam go do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#Marszałek">W ten sposób porządek dzienny został wyczerpany. Donoszę Izbie, że p. Kozłowski, wybrany do komisji, mającej zbadać wniosek p. Moraczewskiego w sprawie żyrardowskiej, oświadcza, że nie może spełniać obowiązków członka komisji, dlatego, że jest już członkiem komisji, badającej zajścia krakowskie. Klub, do którego p. Kozłowski należy, proponuje na miejsce p. Kozłowskiego p. Dzierżawskiego. Sądzę, że się Panowie na to zgodzą.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#Marszałek">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#Marszałek">Wniosek posłów z klubu P. Z. L. o zmianę art. 41 ustawy z dn. 23 czerwca 1921 r. o przymusie ubezpieczenia od ognia i o Polskiej Dyrekcji Ubezpieczeń Wzajemnych (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 64 poz. 395) — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#Marszałek">Wniosek p. T. Prószyńskiego i tow. ze Zw. Lud.-Nar. o ulepszenie komunikacji kolejowej ze Śląskiem — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#Marszałek">Wniosek p. Seiba i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” o budowę kolei Brzozów — Krosno — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#Marszałek">Wniosek p. Herza i tow. z klubu N. P. R. o zmiany niektórych postanowień ustawy z dn. 6 lipca 1923 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 75 poz. 587) w przedmiocie rozciągnięcia na obywateli państw obcych przepisów prawnych o odszkodowaniu z tytułu nieszczęśliwych wypadków przy pracy, niezdolności do pracy, starości, śmierci, jakoteż braku pracy — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy i Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#Marszałek">Wniosek p. Janeczka i tow. z klubu P. Z. L. o uchylenie art. 1176 do 1190 włącznie ustawy lekarskiej Zb. Pr. b. Ces. Ros. tom XII z r. 1905 — odsyłam do Komisji Rolnej, ponieważ chodzi tam o sprawy weterynaryjne.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#Marszałek">Wniosek p. Łaskudy i tow. z klubu P. Z. L. o natychmiastowe zamknięcie granic wschodnich celem wstrzymania przywozu bydła i trzody chlewnej z Rumunii do Polski — odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#Marszałek">Wniosek posłów z P. Zw. L. w sprawie przywozu bydła rzeźnego z Rumunii — odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#Marszałek">Wniosek p. Popiela i tow. z klubu N. P. R. w sprawie projektu ustawy o zaopatrzeniu emerytalnem pracowników państwowych, nie objętych ustawą z dnia 11 grudnia 1923 r., oraz o przyjęcie z natychmiastową pomocą dla znajdujących się w krytycznem położeniu emerytowanych pracowników kolejowych stałych, dziennie płatnych, jak również wdów i sierot po pracownikach tej kategorii. Wnioskodawcy żądają motywowania nagłości. Nagłość będzie motywowana.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#Marszałek">Proponuję odbyć następne posiedzenie w poniedziałek o godz. 4 pp. z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie projektu ustawy, zmieniającej niektóre postanowienia ustawy z dnia 9 lipca 1919 r. o budowie kanałów żeglownych, tudzież regulacji rzek żeglownych i spławnych (druk nr 1082).</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie projektu ustawy o upoważnieniu Ministra Przemysłu i Handlu w porozumieniu z Ministrami Spraw Wojskowych, Robót Publicznych, Spraw Wewnętrznych i Kolei Żelaznych do wydania jednolitych na cały obszar Państwa przepisów, odnoszących się do zakładania, urządzania oraz ruchu fabryk prochu i materiałów wybuchowych (druk nr 10”).</u>
<u xml:id="u-59.14" who="#Marszałek">Ustne sprawozdanie Komisji Wojskowej o projekcie ustawy w sprawie przedłużenia mocy obowiązującej ustawy z dnia 22 marca 1923 r. o zasiłkach dla rodzin osób, powołanych na ćwiczenia wojskowe (druk nr 1117 i odbitka Roneo nr 88).</u>
<u xml:id="u-59.15" who="#Marszałek">Ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej o prowizorium budżetowem na I kwartał 1924 r. (druk nr 1106).</u>
<u xml:id="u-59.16" who="#Marszałek">Trzecie czytanie projektu ustawy o odbudowie (druk nr 999 i odbitki Roneo nr 87 i 89).</u>
<u xml:id="u-59.17" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Wojskowej w przedmiocie projektu ustawy o stosowaniu na obszarze województwa śląskiego niektórych ustaw w sprawach wojskowych (druk nr 920 i odbitka Roneo nr 73).</u>
<u xml:id="u-59.18" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Wojskowej, dotyczące projektu ustawy o podstawowych obowiązkach i prawach oficerów marynarki wojennej (druki nr 425 i 979).</u>
<u xml:id="u-59.19" who="#Marszałek">Nagłość wniosku p. Malika i kol. w sprawie wypłacenia odszkodowania w gminie Hołosko Wielkie za grunty, zajęte bezpłatnie przez wojskowość pod strzelnicę (druk nr 1071).</u>
<u xml:id="u-59.20" who="#Marszałek">Nagłość wniosku posłów: Silberscheina. Hellera, Lewinsona i tow. w sprawie odmówienia robotnikom żydowskim obywatelom polskim przez władze konsularne polskie w Niemczech wystawienia paszportów na pobyt w Niemczech, uniemożliwiając w ten sposób uzyskanie pracy tymże robotnikom (druk nr 1072).</u>
<u xml:id="u-59.21" who="#Marszałek">Nagłość wniosku p. Pryłuckiego i innych w przedmiocie wyborów organów zarządzających w gminach żydowskich na obszarze województw: krakowskiego, lwowskiego, stanisławowskiego i tarnopolskiego (druk nr 1073).</u>
<u xml:id="u-59.22" who="#Marszałek">W sprawie porządku dziennego nikt głosu nie żąda, uważam go za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-59.23" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>