text_structure.xml 96 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJozefDabrowski">Otwieram posiedzenie Komisji. W dzisiejszym porządku dziennym zostały zaplanowane trzy punkty. Punkt pierwszy - sprawozdanie podkomisji stałej do spraw transportu o realizacji ustawy z dnia 27 października 1994 r. o autostradach płatnych oraz o rządowym programie budowy autostrad w Polsce. Punkt drugi - rozpatrzenie projektu dezyderatu w sprawie realizacji tejże samej ustawy, oraz punkt trzeci - rozpatrzenie projektu dezyderatu w sprawie programu dostosowania gospodarki morskiej do wymogów gospodarki rynkowej i Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoslankaElzbietaPielaMielczarek">Rozumiem, że jak na każdym posiedzeniu Komisji, w porządku naszych obrad jest miejsce dla spraw różnych. Bardzo proszę, żeby za zgodą Komisji poseł Józef Dąbrowski umożliwił mi przesunięcie tego punktu na początek posiedzenia. Z moich doświadczeń pracy w Komisji wynika, że do ostatniego punktu obrad pozostaje mało osób i większość posłów nie zna poruszanych tam spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJozefDabrowski">W programie pracy na dzisiaj nie ma takiego punktu, więc rozumiem, że posłanka Elżbieta Piela-Mielczarek wnosi o jego wprowadzenie. Czy ktoś jest przeciwny propozycji? Nie widzę, zatem wprowadzamy do porządku punkt "sprawy różne", padł wniosek, żeby był to punkt pierwszy. Nie widzę sprzeciwu, zatem rozumiem, że propozycje posłanki Elżbiety Pieli-Mielczarek zostały przyjęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoslankaElzbietaPielaMielczarek">Chcę złożyć następujące oświadczenie. W prowadzonych przez Komisję Transportu i Gospodarki Morskiej pracach nad budżetem państwa na rok 1999 dopuszczono do naruszenia regulaminu Sejmu, stwierdzam to z pełną odpowiedzialnością. Naruszenie regulaminu Sejmu spowodowane przez pana przewodniczącego polega na tym, iż przyjęte przez Komisję wnioski budżetowe, a także wnioski mniejszości, nie zostały zawarte w opinii przedstawionej przez prezydium, przewodniczącego Komisji i posła sprawozdawcę, na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych. W związku z tym nie stały się przedmiotem prac i nie poddano ich pod głosowanie. Wyrażam zdecydowany protest wobec takiego, niezgodnego z regulaminem Sejmu postępowania. Wobec tego faktu złożę na postępowanie prezydium Komisji skargę do Marszałka Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Jak rozumiem, chodzi o wniosek posłanki Elżbiety Pieli-Mielczarek zgłoszony na posiedzeniu Komisji. Biorę część winy na siebie. Tryb pracy Komisji Finansów Publicznych polega na tym, że najpierw zgłasza się wnioski, a potem nad nimi głosuje, już bez udziału członków Komisji "resortowych". Ja przedstawiłem ustnie poprawkę posłanki Elżbiety Pieli-Mielczarek na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, natomiast później - nie wiem, jak do tego doszło - nie znalazła się ona w napisanym przeze mnie wniosku zbiorczym. Także w tej części, jako poseł sprawozdawca, muszę wziąć na siebie odpowiedzialność za zaistniałą sytuację.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselMiroslawStyczen">Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko tyle, że pisałem wniosek zbiorczy nie mając do dyspozycji żadnych materiałów pomocniczych. Do czego mogę się zobowiązać, jako poseł sprawozdawca? Otóż wniosek zbiorczy Komisji został odrzucony w pracach Komisji Finansów Publicznych. Dziś rozmawiałem z posłem Henrykiem Goryszewskim, który stwierdził, że nie wie, dlaczego tak się stało, mimo niewielkiego zakresu finansowego poprawek. Uzgodniliśmy, że prezydium spotka się z prezydium Komisji Gospodarki Senatu i zgłosi wniosek jeszcze raz, prosząc o zaaplikowanie go przy pracach senackich. Widzę w tym szansę naprawienia błędu - nie ujęte w części pisemnej i zgłoszone przed Komisją Finansów Publicznych wnioski zostałyby przedstawione Komisji Gospodarki Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoslankaElzbietaPielaMielczarek">Nie mam powodów, żeby wątpić w intencje posła Mirosława Stycznia, ale widziałam pisemną opinię dotyczącą wniosków, podpisaną przez posła Józefa Dąbrowskiego, która stanowiła dla Komisji Finansów Publicznych podstawę do prac nad budżetem. W tej opinii na temat wniosków, o których mówię, dotyczących rybołówstwa, nie było ani słowa. Jeżeli poseł Józef Dąbrowski nie szanuje posłów opozycji, to świadczy o jego kulturze, ale niech pan szanuje propozycje koalicji rządzącej - to był wniosek posła Stanisława Wądołowskiego, idący dalej niż mój. Jestem członkiem Komisji od pięciu lat i jeszcze nie miałam do czynienia z taką sytuacją. Posłowi Mirosławowi Styczniowi chcę powiedzieć, że brałam dziś udział w posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, był na nim obecny również poseł Edward Maniura. Wraz z posłem Bogusławem Liberadzkim zgłosiliśmy zarówno poprawkę w sprawie dopłat do licencji połowowych, która przepadła - dopłat nie będzie - jak i wniosek o dofinansowanie w kwocie 1.500 tys. zł odsetek dla rybaków indywidualnych, który po przedstawionej argumentacji zyskał uznanie i został zaopiniowany pozytywnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselStanislawWadolowski">Chcę powiedzieć, że mój wniosek w sprawie rybołówstwa opiewał na wyższą kwotę. Co więcej, wcześniej rozmawiałem na ten temat z posłem Henrykiem Goryszewskim, od którego, po przedstawionym przeze mnie uzasadnieniu uzyskałem poparcie. Rzeczywiście, wniosek nie trafił na posiedzenie Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselJozefDabrowski">Chciałbym, żebyśmy jednak mimo wszystko wyjaśnili sobie pewne sprawy. Otóż wniosek i opinia, które zostały skierowane do Komisji Finansów Publicznych, zawierały w swoim tekście kwotę, której wysokość uchwaliliśmy na ostatnim posiedzeniu Komisji w Sali Kolumnowej, przypominam, że było takie posiedzenie. W tej kwocie opinia zawierała wszystkie wnioski złożone na wcześniejszych posiedzeniach Komisji. Za chwilę pani sekretarz dostarczy nam dokumenty i będziemy mogli rozmawiać o faktach. Na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, na którym byłem obecny z posłem Mirosławem Styczniem, została przedstawiona opinia, po czym poseł Henryk Goryszewski zażądał od Komisji sprecyzowania, co zawiera się w kwocie trzydziestu kilku milionów złotych, o które wnosiliśmy. Natychmiast po posiedzeniu napisałem uzupełnienie i tego samego dnia zostało ono dostarczone Komisji Finansów Publicznych. Tyle wymagał ode mnie regulamin Sejmu, mogłem zrobić tylko to, do czego Komisja zobowiązała prezydium. Nie mam wpływu na sposób, w jaki Komisja Finansów Publicznych przeprowadza głosowania, nie zostałem powiadomiony nawet o tym, kiedy będą poddane po głosowanie wnioski dotyczące transportu. Tyle chciałem powiedzieć w kwestii wyjaśnienia. Jeśli posłanka Elżbieta Piela-Mielczarek jest skłonna obciążać mnie całą odpowiedzialnością, to chciałbym, żeby była ona przede wszystkim oparta na faktach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoslankaElzbietaPielaMielczarek">Przed dzisiejszym posiedzeniem przejrzałam wszystkie protokoły, łącznie z protokołami głosowań, a także z treścią opinii, którą poseł Józef Dąbrowski skierował do Komisji Finansów Publicznych i wspomnianym już uzupełnieniem opiewającym na kwotę około trzydziestu czterech milionów złotych. W tej kwocie nie było dotacji do licencji połowowych ani środków na skup i przechowywanie ryb. Niestety, nie było, i proszę nie negować potwierdzonych na piśmie faktów. Pozwoliłam sobie skserować ten dokument i służę nim w każdej chwili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselJozefDabrowski">Proszę posłankę Elżbietę Pielę-Mielczarek, aby była uprzejma okazać kserokopię, powinien być to dokument z moim podpisem. Jeśli widnieje na nim mój podpis, przyjmę całą odpowiedzialność za zaistniałą sytuację, a jeśli nie, trudno, żeby obciążała pani winą moją osobę. Wnioskowana kwota trzydziestu czterech milionów złotych zawierała dwie pozycje, w tym dopłaty do licencji połowowych, w wysokościach proponowanych przez posłankę Elżbietę Pielę-Mielczarek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Posłanka Elżbieta Piela-Mielczarek złożyła do protokołu oświadczenie, które na początku brzmiało bardzo ostro. Istnieje spór między panią posłanką a posłem Józefem Dąbrowskim. Mam następującą propozycję. Proszę posłankę Elżbietę Pielę-Mielczarek, aby zgodziła się na spotkanie z prezydium Komisji, na którym przedstawi kserokopie dokumentów. Ustalimy wspólnie, jak dalej postępować. W tej chwili nie rozstrzygniemy sporu, musimy się spotkać w mniejszym gronie i przejrzeć dokumenty, ustalić, kto zawinił, ja, poseł Józef Dąbrowski, my obaj, czy może ktoś inny. Na tym zakończylibyśmy dyskusję, w tej chwili nie dojdziemy do żadnych ustaleń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselEdwardManiura">Chciałbym prosić Komisję o podjęcie tematu zgłoszonego przez grupę posłów, która wytypowała mnie do prezentowania projektu nowelizacji ustawy prawo o ruchu drogowym. Chodzi o problem stacji diagnostycznych, z którym zwróciło się do mnie już kilka osób. Rozporządzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej nałożono na stacje diagnostyczne dodatkowe obowiązki, w dosyć dużym wymiarze, dotyczące ich doposażenia. Wiele firm zainwestowało wysokie kwoty w dodatkowe wyposażenie, a po wprowadzenia uproszczenia, polegającego na tym, że usług diagnostycznych można udzielać na terenie całego województwa, dla stacji położonych blisko granicy województw jest to olbrzymim utrudnieniem. Mam prośbę, aby Komisja jak najszybciej zajęła się projektem nowelizacji ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselKarolDzialoszynski">Projekt został zgłoszony do Marszałka Sejmu. Może spróbujemy zająć się nim na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Zawsze są jakieś granice administracyjne, więc zawsze będzie problem "przygranicznych" stacji diagnostycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselJozefDabrowski">Póki co, marszałek nie skierował projektu do Komisji. Jako druk sejmowy został on rozesłany do posłów, natomiast nie wpłynął oficjalnie do Komisji. Ale kiedy tylko do nas trafi, będzie przedmiotem prac najbliższego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselKarolDzialoszynski">Ustalimy, gdzie jest dokument i przystąpimy do pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselJozefDabrowski">Czy są inne sprawy różne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselPiotrLewandowski">Proponuję, żebyśmy zajęli się terminem planowanego na luty posiedzenia wyjazdowego Komisji. W tej sprawie czas jest bardzo ważny - obecna sytuacja spowodowała całkowity kryzys w przedsiębiorstwach armatorskich. Sądzę, że Komisja, która ma w swojej nazwie termin "gospodarka morska" powinna w swoich pracach położyć szczególny nacisk na tę właśnie dziedzinę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Jutro Prezydium Komisji zajmie się planem pracy na pierwsze półrocze bieżącego roku, postaramy się tak ustalić termin posiedzenia wyjazdowego, aby odbyło się ono jak najszybciej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselJozefDabrowski">Przyjmujemy, że poseł Piotr Lewandowski zgłosił wniosek do planu pracy Komisji na pierwsze półrocze 1999 roku.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselJozefDabrowski">Przechodzimy do punktu drugiego porządku obrad, czyli sprawozdania podkomisji do spraw transportu na temat realizacji ustawy z dnia 27 października 1994 r. o autostradach płatnych oraz o rządowym programie budowy autostrad w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Może najpierw krótko omówię sprawozdanie. Powstało ono w wyniku ośmiu spotkań podkomisji poświęconych ocenie realizacji ustawy i stopnia zaawansowania realizacji rządowego programu budowy autostrad w Polsce. Wysłuchaliśmy racji wszystkich koncesjonariuszy, wyjaśnień Zarządu Agencji Budowy i Eksploatacji Autostrad, przedstawicieli Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej, Dyrekcji Generalnej Dróg Publicznych, przedstawicieli Ministerstwa Finansów, Zespołu Doradców Premiera. W obradach towarzyszyli nam przedstawiciele NIK.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselMiroslawStyczen">Wnioski z prac są zawarte w sprawozdaniu, które podkomisja przyjęła wraz z projektem dezyderatu. Uznaliśmy, że z różnych powodów negatywnie oceniamy dotychczasową realizację ustawy. Dezyderat nie jest sformułowany w bardzo ostrym tonie, ponieważ w trakcie obrad podkomisji doszło do zmiany na stanowisku ministra. Gdyby nie doszło do tej zmiany, dezyderat miałby nieco inną treść, ale w piątym czy szóstym tygodniu sprawowania urzędu przez nowego ministra trudno jest dyscyplinować kierownictwo resortu. Wydaje nam się natomiast, że treść dezyderatu skutecznie wyczerpuje każdą możliwą strategię, jaką przyjmie nowy minister, prowadząc prace nad realizacją ustawy i sanacją programu. Może on zrobić wszystko i od niego tylko będzie zależeć, czy wykorzysta szansę, której nie wykorzystał minister Edward Morawski. Oczywiście, jest to o tyle trudniejsze, że pomimo upływu ponad roku sprawowania urzędu przez poprzedniego ministra i - bodajże w kwietniu ubiegłego roku - zmiany składu zarządu Agencji, tak naprawdę żadna z konkretnych prac, które postulowaliśmy, a w sprawie których składano nam nawet przyrzeczenia, nie została wykonana. Nie przeprowadzono nowelizacji ustawy o autostradach płatnych, nie opracowano harmonogramu działań, nie podjęto prób zmiany umowy z koncesjonariuszem budowy i eksploatacji autostrady A2, to znaczy spółką "Autostrada Wielkopolska" SA. Wnioski pozostawiamy nowemu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselMiroslawStyczen">Myślę, że teraz najlepszym rozwiązaniem byłoby wysłuchać wniosków o uzupełnienie bądź skrócenie dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselJozefDabrowski">W tej chwili zajmujemy się sprawozdaniem podkomisji, czy jego tekst wymaga uzupełnień?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselMarianBlecharczyk">Ze sprawozdania widać, że, tak jak powiedział poseł Mirosław Styczeń, prace podkomisji były bardzo szczegółowe, długie i żmudne. Mam jednak dwa pytania. Z treści sprawozdania wynika, że praktycznie rzecz biorąc, jeśli chodzi o realizację programu budowy autostrad płatnych i wykonanie ustawy, to ze strony koncesjonariuszy wszystko jest w porządku, natomiast wszelkie uwagi dotyczą bądź Ministerstwa, bądź Agencji. Czy faktycznie jest tak, że koncesjonariusze są przygotowani do finansowania inwestycji zgodnie z ustawą o autostradach płatnych? Sprawozdanie jest dosyć ogólne i w treści zbieżne z dezyderatem. Rozumiem uwarunkowania, o których mówił poseł Mirosław Styczeń, ale prosiłbym o obszerniejsze wyjaśnienie nieprawidłowości w działaniu Agencji i przyczyn niewykonania zadań z zakresu koniecznego zabezpieczenia finansowego w układzie minimalnym i maksymalnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Moim zdaniem Komisja nie ma prawa oceniać odpowiedzialności koncesjonariuszy za obecną sytuację, ponieważ nie jest komisją śledczą. Możemy oceniać działalność administracji rządowej i instytucji od niej zależnych. Teraz odpowiem na pytanie szczegółowe. Mamy do czynienia z trzema różnymi przypadkami. W przypadku budowy autostrady A4 koncesjonariuszem jest firma Stalexport SA. Przypomnę, że na posiedzeniu podkomisji, bodajże w listopadzie 1998 r. doszło do złożenia przez koncesjonariusza oświadczenia, że podjął budowę i modernizację autostrady, mimo niedomknięcia spraw formalnoprawnych przez Agencję, z czym przedstawiciele Agencji się zgodzili. W przypadku autostrady A1 mamy do czynienia z niemożnością podjęcia budowy przez koncesjonariusza, spółkę Gdańsk Transport Company SA, zgodnie z ustaleniami zawartymi w umowie koncesyjnej. Firma nie uzyskała domknięcia spraw finansowych w systemie BOT i - co już wiemy już od pierwszego przesłuchania - zwróciła się do Agencji z wnioskiem o próbę sformułowania nowelizacji ustawy, ponieważ jest przygotowana do dyskusji na temat finansowania budowy swojego odcinka koncesyjnego w systemie prywatno-publicznego partnerstwa. Mimo złożonego w czerwcu ubiegłego roku oświadczenia czy zobowiązania w tej sprawie, do dnia dzisiejszego Agencja nie zdołała sformułować projektu nowelizacji ustawy, nie mówiąc już o jej przeprowadzeniu.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselMiroslawStyczen">W przypadku autostrady A2 i koncesjonariusza, którym jest spółka "Autostrada Wielkopolska" SA, podkomisja ocenia sytuację następująco. Podpisana we wrześniu 1997 roku między ministrem i firmą umowa nie jest domknięta pod względem finansowym. Koncesjonariusz oświadczył, że zaproponowane przez niego domknięcie finansowe nie wymaga nowelizacji ustawy. Natomiast, zgodnie z potwierdzonymi faktami, od czasu podjęcia przez nas prac nad oceną realizacji ustawy, to znaczy od czerwca ubiegłego roku, pomiędzy Agencją a koncesjonariuszem brak było dostatecznej komunikacji. Jako były administrator rządowy mogę powiedzieć tak. Można było zrobić różne rzeczy. Na przykład, spróbować zmienić umowę koncesyjną, dodając do niej aneks, i doprowadzić do stanu rzeczy, jakiego życzyłaby sobie strona rządowa. Nie podjęto takich prób. Po pierwsze, na spotkaniu 3 grudnia 1998 roku prezes Agencji oświadczył, że nie usiłował zmienić umowy, co według niego mogłoby stać się drogą do poprawy sytuacji. Po drugie, negocjacje podjęto zbyt późno, tak naprawdę dyskusja rozpoczęła się na posiedzeniu podkomisji, co wzburzyło niektórych jej członków, mnie samego również, ponieważ nie przypuszczałem, że może dojść do takiej sytuacji na naszym na spotkaniu. Po trzecie wreszcie, podkomisja nie była w stanie rozsądzić, musi to zrobić minister wspólnie z Agencją, co należy z tym "fantem" zrobić. Dziś minister przyznał, że są dwie możliwości. Pierwsza to renegocjacja umowy, podpisanie aneksu z tym samym koncesjonariuszem, i próba przesunięcia rozpoczęcia budowy na przykład o parę miesięcy. Drugim jest zerwanie umowy koncesyjnej, rozpoczęcie procesu sądowego i - po wyroku - rozpisanie nowego przetargu. Zakładam, że wyrok będzie pozytywny dla strony rządowej. Minister potwierdził odpowiedź na jedno z pytań, które usłyszeliśmy badajże w listopadzie, że w przypadku A2 przyjęcie powyższego rozwiązania spowoduje opóźnienie realizacji programu minimum o dwa, a prawdopodobnie o trzy lata. Wnioski pozostawiam rozwadze Komisji.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PoselMiroslawStyczen">Podkomisja miała ocenić stan prac nad realizacją ustawy o autostradach płatnych i realizacji programu budowy autostrad w Polsce. W jednym i drugim przypadku ocena podkomisji wypadła negatywnie. Nie prowadzi się prac nad realizacją ustawy, a jeśli chodzi o program budowy autostrad, prace nie posuwają się do przodu. Podkomisja nie zawarła w sprawozdaniu jeszcze jednego, narzucającego się nam wniosku. Dokonano rozstrzygnięcia przetargu koncesyjnego na budowę odcinka autostrady A4 między Gliwicami a Wrocławiem, Nogawczyce-Gliwice. Aby rozpocząć i kontynuować tę budowę, okrojono budżet Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych o 80 mln zł, która to kwota stanowiła część wkładu rządu polskiego do funduszów pozabudżetowych Phare. Zdaniem podkomisji nie było to dobrym rozwiązaniem, ponieważ w 1999 roku nastąpi istotne zubożenie środków przeznaczonych na budowę, modernizację i utrzymanie nowej sieci dróg krajowych, znajdujących się w dyspozycji GDDP. Przypomnę, że decyzją Sejmu 31,5% wpływów z akcyzy przeznaczonych na finansowanie dróg publicznych - rządowych, wojewódzkich i powiatowych, zostało podzielone w stosunku 40:60 na niekorzyść sieci dróg rządowych. Ale o tym podkomisja nie napisała już w sprawozdaniu, ponieważ nie chcieliśmy do końca zaogniać sytuacji, tym bardziej że z drugiej strony rozumiemy, iż gdyby nie wyasygnowano tej kwoty, to nie zostałyby uruchomione systemy pożyczkowe przeznaczone na budownictwo drogowe, na budowę autostrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselPiotrLewandowski">Chciałbym przedstawić wątpliwość w sprawie ustępu pierwszego punktu 3 dezyderatu, a mianowicie takiej nowelizacji ustawy, która poszerzyłaby model finansowania budowy autostrad o system PPP - "publiczno-prywatnego partnerstwa". Sądzę, że wyraźne wskazanie, w jakim kierunku ma być nowelizowana ustawa, mogłoby zmienić nastawienie obecnych koncesjonariuszy do realizacji programu, tym bardziej że nie ma do końca zawartych umów. Może to powodować pewną obstrukcję i obciążanie skarbu państwa zwiększonymi nakładami na budowę autostrad, tym bardziej że sprawa dotyczyłaby tylko autostrad "południkowych", to znaczy A1 i ewentualnie A3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Podkomisja oceniała realizację całego programu. Stwierdzamy jednoznacznie, że na podstawie ustawy o autostradach płatnych w jej obecnym kształcie, realizacja zatwierdzonego przez Sejm rządowego projektu budowy 2600 km autostrad do roku 2015 jest nierealna. Aby było to możliwe, trzeba budować autostrady na trzy sposoby. Tam, gdzie natężenie ruchu jest wystarczająco duże, należy budować w systemie BOT. Dziś minister przyznał, że są przynajmniej trzy takie odcinki, wiadomo, że jeden z nich to autostrada A-1 na odcinku między granicą państwa a Piotrkowem Trybunalskim. Wiedzą o tym dobrze wszyscy koncesjonariusze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselPiotrLewandowski">Proponuję, żeby zapis stwierdzał o "poszerzaniu modeli finansowania". Resztę ustępu należy skreślić, żeby niczego nie sugerować i nie brać na siebie odpowiedzialności za sposób finansowania budowy autostrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Ustęp brzmiałby: "poszerzałaby modele finansowania wyżej wymienionego przedsięwzięcia".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselBoguslawLiberadzki">Przeczytałem sprawozdanie z zainteresowaniem i mam do niego kilka pytań. W sprawozdaniu znalazł się zapis: "Podkomisja po dokonaniu ww. czynności doszła do empirycznie uzasadnionego przekonania, że realizacja przyjętego przez rząd i akceptowanego przez Sejm RP programu budowy autostrad nie następuje z powodu nieskuteczności prowadzonych od lat chaotycznie przedsięwzięć przygotowawczych". Proszę o wskazanie, na czym polegały wspomniane przedsięwzięcia do września 1997 roku. W sprawozdaniu podkomisja napisała także: "niska sprawność zarządzania programem przez kolejne kierownictwa". Jakie kryteria przyjęto do oceny sprawności zarządzania programem? Tu również chodzi mi o okres do września 1997 roku. Kolejna sprawa - "błędne ustalenie kolejności wykupu gruntów". O co konkretnie chodzi? Proszę również o wyjaśnienie zapisu "niepodjęcie jednoznacznego stanowiska wobec umowy koncesyjnej". Rozumiem, że jeśli zawiera się umowę, to trzeba ją realizować.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PoselBoguslawLiberadzki">Przeczytałem zamówione specjalnie na tę okoliczność opinie trzech niezależnych od siebie kancelarii prawnych. Ich konkluzja jest bardzo prosta. Jedna stwierdza - w stosunku do urzędników państwowych należy zastosować art. 304 pkt 2 kodeksu karnego, druga - z punktu widzenia interesu państwa nie ma tu żadnego niebezpieczeństwa. Jeżeli chodzi o sam dezyderat, w którym powtarza się stwierdzenie o "nieskuteczności prowadzonych od lat chaotycznie przedsięwzięć przygotowawczych" chciałbym się dowiedzieć, jakiego rozporządzenia brakuje? Gdzie jest brak podstawy prawnej? Jakie decyzje podejmowano pomimo negatywnego wyroku NSA? Wyroków było czternaście. W którym miejscu raportu NIK wykazano, iż złamano prawo? W dezyderacie znalazł się zapis: "Błędnie przyjęte cele strategiczne w stosunku do środków, które można zorganizować" Który cel strategiczny był błędny?</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PoselBoguslawLiberadzki">W punkcie 3 napisano - "Poszerzenie modeli finansowania o model oparty na zasadach systemu PPP". Jeżeli nie zmienimy powyższego zapisu, wyjdzie na to, że jesteśmy zwyczajnie niedouczeni. Dwa lata temu w Genewie grupa ekspertów z Europy Zachodniej działająca w Komitecie Transportu Wewnętrznego wypracowała pojęcie i zakres systemu PPP. Obejmuje ono takie formy jak: BOT, Contracting Out, czyli wydzierżawienie, wykontraktowanie. Form jest sześć, pierwsza - BOT - polega na tym, że na podstawie publicznego zezwolenia dajemy komuś prawo do wydania swoich własnych pieniędzy. Wszystkie pozostałe polegają na tym, że to państwo ma coś zbudować, zainwestować, a prywatny przedsiębiorca jest tylko operatorem. Jeżeli nie mamy w budżecie pieniędzy, to nie porywajmy się na stwierdzenia w tym rodzaju, że BOT jest do niczego, a należy stosować PPP. Po pierwsze, BOT jest pierwszą i najbardziej złożoną formą PPP, a po drugie - w budżecie państwa nie ma pieniędzy, wobec tego: wedle stawu grobla.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PoselBoguslawLiberadzki">Sprawa kolejna - nowelizacji ustawy, która umożliwiłaby kompleksowe badania dotyczące stanu środowiska naturalnego przed wskazaniami lokalizacyjnymi. Jak panowie sądzą, ile czasu będzie trwać kompleksowe badanie stanu środowiska naturalnego w Rzeczypospolitej Polskiej? Ile będzie kosztować? Kto za to zapłaci? Badanie stanu środowiska dotyczące budowy jednego odcinka koncesyjnego, tylko w związku z projektem, kosztowało od 20 do 40 mld starych zł i trwało około roku. Nie podpiszę się pod stwierdzeniem w punkcie czwartym dezyderatu, że istnienie dwóch odrębnych instytucji - GDDP i Agencji jest nieaktualne, ale można pozostawić ten punkt, jest mi to prawie obojętne. Na czym polegało "błędne ustalenie kolejności wykupu gruntów pod planowane autostrady"? Przecież nie kupowano gruntów pod Terespolem, tylko na tych odcinkach, które zostały wydzielone, wzdłuż A2 i A4, w pierwszej kolejności tam, gdzie byli chętni do sprzedania. Koło Poznania do dzisiaj nie wykupiono gruntów, bo były z tym kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PoselBoguslawLiberadzki">Ktoś, kto napisał o konieczności nowelizacji ustawy o autostradach płatnych, która pozwoli zróżnicować formy finansowania, prawdopodobnie nie zna ustawy. Co jest napisane w ustawie o autostradach płatnych? Koncesję wydaje się na budowę i eksploatację autostrady lub jej odcinka - to jest BOT. Kolejny artykuł stanowi, że koncesjonariusz może otrzymać koncesję na eksploatację tylko odcinka. Tak więc dopuszczalna jest każda inna forma prywatno-publicznego partnerstwa. Spółka Stalexport SA otrzymała odcinek Katowice-Kraków, na podstawie artykułu ustawy stwierdzającego, że koncesjonariusz może otrzymać koncesję tylko na eksploatację. Czyli pierwszą formułą jest BOT, natomiast drugą, tam, gdzie nie można zastosować BOT, aby nie ponosić kosztów utrzymania, a więcej, zrefinansować poniesione koszty, zwłaszcza zewnętrznego długu publicznego, wyznaczamy koncesjonariusza - tak jest ze Stalexportem na odcinku Wrocław-Gliwice, gdzie rozpoczęto budowę. W trzeciej formule budujemy autostradę tak, jak każdą inną drogę publiczną, na podstawie ustawy o finansowaniu dróg publicznych. Zatem nie da się wprowadzić do ustawy nowych form finansowania.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#PoselBoguslawLiberadzki">Pozostaje jedno pytanie, czy możemy dopuścić do tego, aby w systemie BOT budżet dokładał konkretne kwoty do kapitału prywatnego. Zgodnie z ustawą, jeżeli budowa jest realizowana w systemie BOT, tak jak na autostradzie A2, nie jest to możliwe. Dlaczego? Żeby nie mieszać pieniędzy prywatnych z publicznymi. Natomiast zgodnie z obecnym prawodawstwem, w każdej chwili można zlecić koncesjonariuszowi dokończenie budowy fragmentu autostrady. Zbudowano autostradowy most pod Toruniem i dwunastokilometrowy fragment wzdłuż autostrady A1, planując, że Gdańsk Transport Company jako koncesjonariusz będzie operował na tym fragmencie i dobuduje resztę odcinka, co jest zgodne z obowiązującym ustawodawstwem.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#PoselBoguslawLiberadzki">Przy okazji dodam, że w przypadku Gdańsk Transport Company nie jest tak, że brakuje domknięcia finansowego. Firma ma tylko koncesję i wiedziała, na jakich warunkach ją przyjmuje. Uiściła opłatę koncesyjną, a o ile dobrze pamiętam, należała się opłata w wysokości 2,5 mln dolarów. Drugim krokiem jest podpisanie umowy koncesyjnej, której do dziś nie ma. Krok trzeci to udostępnienie pasa drogowego, czyli wykup gruntów, na których koncesjonariusz może rozpocząć badania geologiczne i przygotować projekt techniczny. Projekt jest podstawą do przygotowania planu finansowego, który koncesjonariusz ma obowiązek uzgodnić z koncesjodawcą, czyli Ministrem Transportu i Gospodarki Morskiej. Jeżeli plan został uzgodniony, można wystąpić o zezwolenie na budowę. Zamknięcia finansowego dokonuje się po otrzymaniu zezwolenia, ponieważ oznacza ono znalezienie banku, bądź banków, które będą finansować budowę. Żeby ktoś zdecydował się na finansowanie inwestycji, jak wiemy chociażby na przykładzie budowy domu czy garażu, trzeba mieć zezwolenie. To jest przedostatni etap postępowania. W przypadku autostrady A2 jest koncesja, podpisano umowę koncesyjną, natomiast nie wykupiono gruntu, w związku z czym nie ma projektu technicznego, a więc i planu finansowego. Ponieważ nie został wniesiony grunt, nie ma zezwolenia na budowę, a zatem również zamknięcia finansowego. Padło pytanie, po której stronie jest wina? Winna jest ta strona umowy koncesyjnej, która miała wnieść grunt. Na posiedzeniu podkomisji koncesjonariusz oświadczył nam, że wpłacił 461 mln zł jako kapitał założycielski spółki Autostrada Wielkopolska SA, co równa się przynajmniej 20% kosztów budowy czy wartości projektu, który ma być realizowany w pierwszym etapie.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#PoselBoguslawLiberadzki">Poseł Mirosław Styczeń był uprzejmy stwierdzić, że aby sfinansować budowę A4 na odcinku od Wrocławia do Gliwic "zabrano" pieniądze z budżetu GDDP i to jest krzywda. Ale tak wygląda model prywatno-publicznego partnerstwa w części nie stanowiącej BOT - trzeba wydawać środki budżetowe i z tym musimy się pogodzić. Nie stała się tu żadna krzywda, było wiadomo, że środki będą pochodzić z budżetu. Rzeczywiście, jest dokładnie tak, jak powiedział poseł Mirosław Styczeń - istnieją trzy formy budowy autostrad. Pierwszy - BOT - tam, gdzie da się sprzedać koncesję. Zawsze staliśmy na stanowisku, że należy sprzedać koncesje w systemie BOT gdzie tylko jest to możliwe, na przykład na bardzo atrakcyjnym odcinku od Łodzi do Warszawy, na którym będzie można zarabiać pieniądze już od pierwszego dnia. Drugi sposób - tam, gdzie można budować w systemie mieszanym, czyli część zbuduje państwo, a część inwestor prywatny. Na podstawie obowiązującej ustawy jest to możliwe. Trzeci sposób należy zastosować tam, gdzie nie da się zrobić nic, na przykład na jakimś fragmencie krytycznym. Prawdopodobnie ze środków budżetowych trzeba będzie wybudować kilkanaście bądź kilkadziesiąt kilometrów wzdłuż A-2, do granicy wschodniej. Będziemy szukać tylko operatora, który pokryje przynajmniej koszty eksploatacji.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#PoselBoguslawLiberadzki">Jestem kategorycznie przeciwny sformułowaniu "nieskuteczności prowadzonych od lat chaotycznie przedsięwzięć przygotowawczych", chciałbym go uniknąć. Protestuję przeciw pojawiającemu się w dezyderacie stwierdzeniu, że kolejne kierownictwa resortu nie zarządzały sprawnie programem, zarówno jeśli chodzi o okres, w którym ja pełniłem urząd ministra, jak i w przypadku mojego następcy, ministra Edwarda Morawskiego. Jego wysiłki i stanowisko były nam tu znane. Ewentualnie mógłbym poprzeć zastrzeżenia do sposobu funkcjonowania Agencji. Na przykład, nie wysłuchaliśmy sprawozdania prezesa Patalasa z 4 lat jego działalności. Jeżeli sprawozdanie będzie w obecnej formie, zagłosuję przeciw jego przyjęciu, ponieważ jest niedokładnie, niezbyt rzetelnie przygotowane, a momentami, zwłaszcza w dezyderacie, pojawiają się w nim merytoryczne błędy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Nie komentując wypowiedzi posła Bogusława Liberadzkiego, chciałbym wnieść do dezyderatu kilka uwag. Proponuję skreślić punkt pierwszy, czyli ocenę programu budowy autostrad, ponieważ jest on niepotrzebny. Komisja nigdy nie dokonała kompleksowej oceny programu, a wydaje mi się, choćby po wypowiedzi posła Bogusława Liberadzkiego, który w swoim czasie odpowiadał za program, że zawarte w dezyderacie oceny mogą być dyskusyjne. Zatem pierwszy punkt można skreślić, co nie wpłynie na tonację dezyderatu. Druga poprawka, którą chciałbym wnieść, to zmiana numeracji punktu 2 na punkt 1. Punkt ten jest prawdziwy: "obecne tempo realizacji programu budowy autostrad nie gwarantuje zrealizowania planowanej, kierunkowej sieci obejmującej 2600 km płatnych autostrad nawet do roku 2015". Trudno tu dyskutować - jeżeli realizacja programu będzie przebiegać tak jak dotychczas, nie zbudujemy autostrad do 2015 r. Następny w kolejności powinien być punkt 6, ponieważ stanowi dalszy ciąg diagnozy, rozwijamy tu tezę, że obecne tempo prac nie gwarantuje budowy autostrad. Stwierdzamy błędy, oczywiście, można dyskutować, na ile jest dokładnie tak, jak napisano, ale jednak w pracy Agencji gołym okiem widać pewne niedoskonałości. Mówię o pracy Agencji na dzień dzisiejszy, nie wdając się w ocenę programu od momentu jego powstania.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Punkt trzeci pozostawiłbym, nie zmieniając jego numeracji, ale w znacznie skróconej formie. Mieściłby się on w dwóch stwierdzeniach. W celu zdynamizowania realizacji budowy autostrad potrzebna jest nowelizacja ustawy, ale nie chodzi wyłącznie o doprecyzowanie modeli finansowania, należy również wmontować do ustawy pewne zabezpieczenia. Poseł Bogusław Liberadzki pewnie się ze mną zgodzi - nie przewidzieliśmy kilku rzeczy, między innymi tego, że całą akumulację można uzyskać na budowie autostrady, a nie na budowie i eksploatacji. Po prostu, jeżeli będziemy mieli takie konsorcja, jak na przykład gdańskie, w którym jednym z głównych udziałowców są firmy wykonawcze, ponieważ są to pieniądze prywatne i nie obowiązują przetargi, to można zażyczyć sobie takich cen, że już po zakończeniu budowy zarobimy tyle, ile mieliśmy zarobić. Pytanie, ile będzie nas to kosztować. Ja oczywiście wyostrzam problem, ale w ustawie powinno być zapisane, że jest wymóg przetargu, wygrywa najtańsza oferta. W ustawę trzeba wbudować pewne zabezpieczenia i choćby z tego względu konieczna jest nowelizacja. Zmieniły się warunki finansowania dróg, a poza tym ustawę trzeba przystosować do aktualnej struktury administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Wprowadzanie do dezyderatu punktu trzeciego dotyczącego kompleksowych badań dotyczących stanu środowiska jest ryzykowne. Poseł Bogusław Liberadzki przedstawił uzasadnienie w tej sprawie, ja się z nim zgadzam - badania mogłyby trwać bardzo długo i dużo kosztować. Punkt czwarty pozostawiłbym bez zmian. Zgadzam się w pełni z treścią punktu piątego, w którym stwierdzono, że zmieniony reformą układ kompetencyjny w drogownictwie likwiduje konieczność istnienia dwóch odrębnych instytucji nadzorujących - Agencji i GDDP. Zaproponowałem ten punkt, ponieważ uważam, że budując autostrady, przy obecnej strukturze, w której GDDP odpowiada tylko za 13 tys. km dróg krajowych i ma 8 terenowych dyrekcji okręgowych, wystąpił problem: czy chcemy, żeby istniały drogi alternatywne do autostrad, co przewiduje ustawa?</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Dziś widać już gołym okiem, że budowa autostrad spowoduje w wielu miejscowościach kolizję. Na przykład na odcinku Mysłowice - Kraków takie punkty wystąpią w Jaworznie i Trzebini - po prostu miasta zostaną zakorkowane, jeżeli ruch przeniesie się na drogę alternatywną. Równolegle z uruchomieniem odcinka autostrady płatnej trzeba będzie zlikwidować wąskie gardła na drogach alternatywnych. Podobna sytuacja wystąpi na przykład na drodze alternatywnej biegnącej przez Dąbrowę Górniczą, Olkusz do Krakowa. Dzisiaj droga dwupasmowa od strony Katowic kończy się w środku Olkusza. Na zwężeniu "zakorkuje się" miasto i cały ruch lokalny. Likwidację "koryt", co jest związane z koordynacją budowy autostrady i dróg alternatywnych, trudno będzie osiągnąć, jeżeli system dróg krajowych będą budować - niezależnie od siebie - dwie instytucje. Wydaje nam się, że byłoby dobrze, gdyby doszło do połączenia Agencji Budowy i Eksploatacji Autostrad oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych w jeden organ, odpowiedzialny za budowę, modernizację i utrzymanie dróg krajowych. Oczywiście, operowanie na zasadzie umów koncesyjnych może wprowadzić koncesjonariusz, tu nie ma żadnej sprzeczności, ale planowanie, nadzór i koordynacja muszą spoczywać w jednym ręku. Uważam, że wniosek jest słuszny.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Jako punkt 5 proponuję umieścić w dezyderacie dotychczasowy punkt 4 - żądanie, aby w ciągu 3 miesięcy Agencja przedstawiła harmonogram realizacji programu budowy autostrad płatnych. Sprawa jest niezwykle ważna, ponieważ wreszcie powinniśmy mieć jasność, w jakiej kolejności ma nastąpić budowa i kto jest za to odpowiedzialny. Dyskutując o wielu sprawach związanych z budową autostrad przyjmowaliśmy ze strony Agencji różne zobowiązania, z których żadne nie zostało dotrzymane i właściwie nie ma za to odpowiedzialnego. Zaproponowane przeze ze mnie zmiany w dezyderacie nie stawiałyby Komisji w roli cenzora, który dokonał negatywnej oceny bez dyskusji, wnikliwej analizy, natomiast wskazalibyśmy na pewne zaniedbania i zasugerowali Ministerstwu i Agencji drogę, kierunek wyjścia z kryzysu. Wydaje mi się, że w tej formie dezyderat będzie do przyjęcia, umożliwi rządowi wyjście z sytuacji. Natomiast, jeśli się okaże, że reakcji na dezyderat nie będzie, wtedy Komisja zostanie uprawniona do sformułowania bardziej wnikliwych ocen i wysunięcia pod adresem rządu konkretnych wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Moim zdaniem sprawa budowy autostrad i budownictwa w ogóle, wymaga porozumienia ponad podziałami politycznymi, ponieważ tylko wtedy istniej autentyczna szansa na realizację programu. Nie będę polemizował z posłem Bogusławem Liberadzkim, z którym przecież znam się od lat. Sprawozdanie jest dokumentem wewnętrznym, poza tym zostało uchwalone przez podkomisję, więc proponuję nie zmieniać go. Proszę członków podkomisji, którzy przyjęli tekst dezyderatu, żeby zgodzili się na wykreślenie z niego punktu pierwszego, aczkolwiek mogę bronić jego treści. Naprawdę jest tak, że jeżeli przyjmujemy cele strategiczne - wybudowanie w ciągu 14, 15 czy 16 lat 2600 kilometrów autostrad, a po 2 latach funkcjonowania programu stwierdzamy, że jest on niewykonalny, to znaczy, że błędnie wyznaczono cele strategiczne w stosunku do środków, którymi możemy dysponować. Nie kłóćmy się jednak o szczegóły. Przecież program został nakreślony przez poprzednią ekipę i odpowiedzialność się rozkłada, nie ważmy w tej chwili, w jakim procencie po jednej lub po drugiej stronie. W stosunku do środków, którymi dysponujemy, błędnie wytyczono cele strategiczne, i to jest fakt.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoselMiroslawStyczen">Jeśli chodzi o punkt dotyczący badań stanu środowiska, może źle go sformułowałem - wytłumaczę, na czym sprawa polega. Wykonawcy skarżą się, że na całym świecie wszelkie badania są wykonywane dopiero tuż przed uzyskaniem pozwolenia na budowę, natomiast w Polsce Ministerstwo Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa wymaga ich w fazie sporządzania wstępnych projektów technicznych. W związku z tym mitręga jest przedwczesna - nie wiadomo, czy firma otrzyma zgodę na budowę, wygra przetarg na koncesję, a już przy sporządzeniu wstępnych projektów resort ochrony środowiska wymaga badań. Nie chodziło mi o wprowadzenie nowego rodzaju badań, tylko zmianę terminu ich wykonywania na późniejszą fazę budowy. Zapisałem ten punkt w ślad za profesorem Janem Bornewiczem, który w maju 1998 przedstawił referat na seminarium zorganizowanym przez Agencję, Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej oraz Instytut Badań Rynkowych. Podkreślam - wykonawcy skarżą się, że resort ochrony środowiska zmusza ich w do przeprowadzenia badań ekologicznych w niewłaściwym czasie. Mam cały tekst referatu profesora Jana Bornewicza, pisze on tak: "Praktycy zarzucają, że kompleksowe badania powinny być przeprowadzone tak, jak to się dzieje na świecie, czyli przed wskazaniem lokalizacyjnym, natomiast w Polsce Ministerstwo Ochrony Środowiska wymaga przeprowadzenia tych badań również w fazie projektów technicznych, co powoduje ogromne przesunięcia w czasie i właściwie zniechęca inwestora, dla którego czas jest bezcenny". Proponuję zamianę sformułowania "kompleksowych badań" na "stosownych badań". Badania przeprowadza się w niewłaściwym miejscu i czasie. Reasumując, jako autopoprawkę proponuję wykreślenie z dezyderatu punktu pierwszego; numeracja punktu 6 zostałaby zmieniona na punkt 2, a zapisu zostałoby wykreślone słowo "jednocześnie".</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PoselMiroslawStyczen">Co do błędnych wykupów, przyznano się, że wzdłuż A1 zaczęto wykupywać grunty od Torunia w kierunku północy, wiedząc o tym, że w przypadku, gdyby została podpisana umowa koncesyjna, kierunek budowy byłby odwrotny - z północy na południe. Jeśli chodzi o A2, to w 95% wykupiono ziemie, co których wiadomo, że budowa będzie tam realizowana w drugiej, trzeciej kolejności. Oczywiście skarżyli się na to geodeci, ale też się przyznali, że może nie wykupywali ziemi tam, gdzie koncesjonariusz już zobowiązał się prowadzić budowę i modernizację, nawet ze środków własnych. Okazało się, że 10 lutego 1998 r. nie można było przekazać ziemi, ponieważ nie została wykupiona. W ogóle nie przeprowadzono prac przygotowawczych pod wykupy tam, gdzie przed chwilą wspominano - A1 na odcinku chociażby Będzin - Częstochowa czy Częstochowa - Piotrków, bądź Łódź - Warszawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselPiotrLewandowski">Mam następującą uwagę. W punkcie 6 jest mowa o błędach w ustaleniu kolejności wykupu gruntów wzdłuż A1, A2 i A4. Chciałbym, żeby zostało zaznaczone, iż jest również autostrada A3, która posiada wskazania lokalizacyjne, błędne bądź nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Zostały wypisane tylko te autostrady, w przypadku których uzyskaliśmy pewne przyznanie się do winy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselPiotrLewandowski">Czyli przyjmujemy bezwzględne wskazówki realizacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Nie, ponieważ na temat A3 w ogóle nie dyskutowaliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselPiotrLewandowski">Szkoda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Podkomisja po prostu nie dyskutowała o A3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselPiotrLewandowski">W programie płatnych autostrad znalazła się autostrada A3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Nie tylko, jest również A12, A13, A8.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselPiotrLewandowski">Chodzi o zwrócenie uwagi na fakt, że również Szczecin chce mieć autostrady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Sprawa nie jest w tym, że Szczecin tego chce, ale po prostu autostrada A3 jest w programie i należy to uwzględnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselMarianBlecharczyk">Mam uwagę do punktu 6, który po poprawce będzie punktem 2. Chcę jeszcze raz wrócić do kilkakrotnie podnoszonej już sprawy sformułowania - "niepodjęcie jednoznacznego stanowiska wobec umowy koncesyjnej". Proponuję wykreślenie tego zapisu, jeżeli dotyczy on kwestii zmiany zasad finansowania inwestycji przez spółkę Autostrada Wielkopolska SA, bowiem w żaden sposób nie da się przypisać Agencji kompetencji do ingerowania w umowę pomiędzy Ministrem Transportu i Gospodarki Morskiej a spółką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Od czerwca zeszłego roku podkomisja usiłowała uzyskać od przedstawicieli Agencji jednoznaczną opinię na temat sytuacji przy budowie A2. Dopiero w dniu 3 grudnia nadeszła odpowiedź, że według Agencji umowa koncesyjna wymaga dołączenia do niej aneksu. Wtedy zadaliśmy pytanie, czy Agencja zwróciła się do koncesionariuszy z taką propozycją, odpowiedź brzmiała - "nie". Jeżeli ktoś uważa, że zastój na A2 jest związany ze źle sformułowaną umową, to powinien wystąpić z propozycją zmiany umowy, nowelizacji ustawy, czego Agencja po prostu nie zrobiła. Na przedstawienie powyższej tezy potrzeba im było czterech miesięcy. Tak działa Agencja w przypadku koncesionariusza, do którego ma - o dziwo - największe zastrzeżenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselMarianBlecharczyk">Zgadzam się, jeżeli nie dotyczy to kwestii finansowych, ponieważ wiadomo jest, że zmiana umowy wynika również ze zmiany sposobu finansowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselSewerynKaczmarek">Chcę zauważyć, że w pierwszym tiret na ostatniej stronie, powinno być "Katowice - Kraków", a nie "Kosztowy - Kraków".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Jak się nazywa skrzyżowanie obwodnicy tyskiej z A4 w Mysłowicach? Kosztowy. Tu nie chodzi o nierówne oprzyrządowanie na całej trasie Katowice - Kraków, ale na odcinku Kosztowy - Kraków. Nie popełniłem błędu, ten węzeł na pewno nazywa się Kosztowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselSewerynKaczmarek">Mamy już nowy rok, na dzień 15 grudnia ustalono pierwszy termin, w którym Agencja zagwarantowała na piśmie przekazanie gruntów. Pismo Agencji w tej sprawie zostało skierowane do spółki "Autostrada Wielkopolska" SA. Jeżeli do 15 grudnia nie przekazano gruntów, to znaczy, że nastąpiła pierwsza poważna "wpadka", którą trzeba wytknąć Agencji. Można to zapisać w ostatnim tiret.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Takich nieprawidłowości można znaleźć więcej. Nie wiemy, czy Agencja przekazała grunt, od czasu ostatniego spotkania w dniu 11 grudnia nie mieliśmy kontaktu z jej przedstawicielami. Jedyną reakcją Agencji na nasze spotkania było dostarczenie podkomisji protokołu Najwyższej Izby Kontroli z ubiegłego roku. Ponieważ nie wiemy, czy Agencja przekazała grunt, nie należy zawierać tego zarzutu w dezyderacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WicedyrektordepartamentuwNIKStanislawGabrys">Poseł Bogusław Liberadzki omówił problemy, które chciałem podnieść, niemniej jednak zaniepokoiła mnie wypowiedź posła Mirosława Stycznia na temat Gdańsk Transport Company SA. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że spółka otrzymała koncesję w warunkach przetargu, jaki obowiązywał w ramach obecnej ustawy o autostradach płatnych. Mnie trochę rozśmieszyło, że Gdańsk Transport Company SA w dalszym ciągu deklaruje chęć budowy autostrady, ale poczekajmy do czasu, kiedy zostanie znowelizowana ustawa. To jest nie możliwe, ponieważ trzeba byłoby powtórzyć przetarg na udzielenie koncesji. Przypomnę, że w informacji o wynikach kontroli, którą NIK prowadził w zeszłym roku, zostały sformułowane dwa globalne wnioski. Po pierwsze, Minister Transportu i Gospodarki Morskiej musi wyegzekwować od koncesjonariuszy spełnienie warunków, na podstawie których otrzymali koncesję na budowę autostrad. Jeżeli to nie nastąpi, przetarg zostanie unieważniony i nie będzie umowy koncesyjnej. W umowie jest to dokładnie napisane - nie chcę teraz tego komentować - można ją zerwać i przetarg będzie nieważny. Powtórzenie przetargu to ogromna praca, co również trzeba mieć na względzie. Chciałem podkreślić z całą mocą, że próby zmiany systemu finansowania są po prostu nielegalne. Drugi wniosek NIK skierowała do premiera. Mając już jakieś doświadczenia po dotychczasowych próbach budowy autostrad według ustawy o autostradach płatnych, rząd powinien się zastanowić, co robić dalej. Przyznam, że do tej pory premier nie udzielił nam odpowiedzi, natomiast zwrócił się do NIK z wnioskiem o ponowną kontrolę. Prezes Wojciechowski odpisał mu, że taka kontrola już się odbyła, i jest on bardzo zainteresowany, co premier zrobi z wnioskiem Izby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Mojej wypowiedzi, na którą powołuje się dyrektor Stanisław Gabryś, nie ma w tekście dezyderatu, wspomniałem tylko o oświadczeniu. Po tym oświadczeniu, potwierdzonym przez przedstawicieli Agencji, wiemy już, że tego odcinka nie da się wybudować zgodnie z zasadami, na których udzielono koncesji, ponieważ na autostradzie będzie zbyt mały ruch pojazdów. Dzisiaj minister potwierdził ten fakt. To nie Komisja będzie decydować, czy budowę poprowadzi GTC SA, czy inna firma, ale aby ją rozpocząć, trzeba uruchomić inne sposoby finansowania, o czym piszemy w punkcie trzecim dezyderatu. Natomiast nie ma tam ani słowa o koncesji, o GTC SA. Wnioski z kontroli NIK są inną sprawą i o nich również nie będziemy pisać w dezyderacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselMarianBlecharczyk">To dobrze, że jest wola wykreślenia z dezyderatu części dotyczącej szczegółowych wskazań Komisji w sprawie nowelizacji ustawy i zmian systemu finansowania. Natomiast ja przestrzegałbym przed odłożeniem tej sprawy ad acta, ponieważ nie leży ona wyłącznie w gestii rządu czy ministerstwa. Jeżeli ad hoc zostanie zmieniony model finansowania budowy, co spowoduje zaangażowanie dużych środków publicznych w cały program, i nie podejmie się jednocześnie kompleksowych prac nad całą siecią komunikacyjną, drogami krajowymi, szybkiego ruchu - nie będziemy mieli autostrad, a cały system komunikacji zostanie "zakorkowany". Nie będzie możliwości obsługi ruchu lokalnego, a jeżeli popatrzymy na projektowaną sieć autostrad, groźba wystąpienia takiej sytuacji wydaje się ewidentna. Już dziś resort sugeruje, że budżet GDDP na zadania związane z systemem dróg krajowych jest - delikatnie mówiąc - niski. Przestrzegałbym przed stwierdzeniem ad hoc konieczności poszerzenia modelu finansowania, które pociągnęłoby za sobą zaangażowanie środków publicznych. Tym bardziej, że podzielam pogląd posła Bogusława Liberadzkiego i dyrektora Stanisława Gabrysia, iż w przypadku rozstrzygniętego postępowania koncesyjnego nie ma mowy o zmianie zasad finansowania budowy. Dla mnie jest to ewidentnie kwestia oczekiwań, między innymi GTC SA.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PoselMarianBlecharczyk">Ku czemu zmierzam? Bardzo proszę Prezydium Komisji, żeby po uzyskaniu odpowiedzi na dezyderat, trudno tutaj mówić o jakimkolwiek terminie, ale jeszcze w pierwszym półroczu, ustaliło termin posiedzenia Komisji Transportu i Łączności, na którym podjęlibyśmy generalne rozstrzygnięcia tej problematyki, nie tylko w kwestii nowelizacji ustawy o autostradach płatnych, ale również strategii rozwoju transportu do roku 2015. Zaniedbaliśmy całe drugie półrocze 1998 roku, od czerwca ani jedno posiedzenie Komisji nie było poświęcone drogom. Ja rozumiem, że takie były uwarunkowania, ale w tym półroczu sytuacja nie może się powtórzyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselJozefDabrowski">Tytułem wstępnej informacji mogę jedynie powiedzieć, że na dzisiejszym spotkaniu prezydium z Ministrem Transportu i Gospodarki Morskiej uzyskaliśmy zapewnienie, iż problem globalnego spojrzenia na infrastrukturę transportową państwa - drogi i koleje - będzie przedmiotem pracy resortu w ciągu najbliższych tygodni. Minister oświadczył, że jest to jego priorytetem w patrzeniu na problematykę dalszych działań związanych z realizacją zarówno budowy autostrad, jak i sieci dróg alternatywnych dla autostrad, oraz rozwoju dróg kolejowych i żeglugi. Taką zapowiedź usłyszeliśmy co prawda rok temu z ust poprzedniego ministra, ale miejmy nadzieję, że tym razem materiał rzeczywiście zostanie opracowany. Czy są jeszcze jakieś opinie i propozycje zmian?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselPiotrLewandowski">Chcę powrócić do punktu drugiego według obecnej numeracji. Proponuję dopisanie do niego A3 lub wykreślenie wszystkich numerów autostrad. Nie chciałbym, żeby A3 została zapomniana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Ja uważam, że w punkcie drugim nie chodzi wyłącznie o wykupy gruntu, ale również o wskazania i decyzje lokalizacyjne. Jestem raczej za wykreśleniem całego zapisu: "dotyczy przyszłych autostrad A1, A2, A4". Podkomisja nie zajmowała się A3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselSewerynKaczmarek">Proponuję, żeby obecny punkt trzeci, podpunkt pierwszy brzmiał w następujący sposób: "poszerzyłoby modele finansowania wyżej wymienionego przedsięwzięcia na zasadach publiczno-prywatnego partnerstwa". Zapis "o model oparty o tak zwany system PPP" zostałby wykreślony. W punkcie czwartym zapis powinien brzmieć: "w przeciągu 3 miesięcy Minister Transportu i Gospodarki Morskiej" - a nie Agencja - "winien przedstawić harmonogram". To minister poprosi Agencję lub wyznaczy kogoś innego do opracowania harmonogramu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Nadzór nad Agencją sprawuje minister, zatem możemy żądać od niego, aby zlecił jej opracowanie harmonogramu, tym bardziej że przedstawiciele Agencji po prostu się do tego zobowiązali. Brak harmonogramu jest przyczyną obecnego bałaganu organizacyjnego i chaosu. Może odczytam dezyderat, inaczej za chwilę pogubimy się w tych wszystkich zmianach:</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PoselMiroslawStyczen">"Komisja Transportu i Łączności na swoim posiedzeniu w dniu 7.01.1999 r. po zapoznaniu się z informacją Podkomisji ds. Transportu na temat realizacji programu budowy autostrad w Polsce postanowiła co następuje:</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#PoselMiroslawStyczen">1. Obecny tryb realizacji programu budowy autostrad w Polsce nie gwarantuje realizowania planowej, kierunkowej sieci obejmuj cej 2600 km p atnych autostrad, nawet do roku 2015 r.". Jest propozycja wykreślenia słowa "nawet". Zgoda.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#PoselMiroslawStyczen">"2. Komisja stwierdza szereg nieprawidłowości w pracy Agencji Budowy i Eksploatacji Autostrad, między innymi:</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#PoselMiroslawStyczen">- błędne ustalanie kolejności wykupu gruntu pod planowane autostrady, a także pozyskiwania wskazań lokalizacyjnych,</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#PoselMiroslawStyczen">- niedokończenie spraw formalnoprawnych przed rozpoczęciem robót budowlanych przez koncesjonariusza firmę Stalexport SA na odcinku autostrady A4 Mysłowice (węzeł Kosztowy) - Kraków,</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#PoselMiroslawStyczen">- niepodjęcie jednoznacznego stanowiska wobec umowy koncesyjnej zawartej w dniu 12.09.97, między Ministrem Transportu i Gospodarki Morskiej a spółką "Autostrada Wielkopolska" SA na budowę i eksploatację autostrady A2 na odcinkach Świecko - Poznań, Poznań -Konin, Konin - Stryków,</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#PoselMiroslawStyczen">- niewykonanie, pomimo deklaracji, projektu nowelizacji obowiązującej ustawy o autostradach płatnych".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoslankaElzbietaPielaMielczarek">Mam uwagę do ostatniego podpunktu. Opracowania projektu nowelizacji ustawy nie deklarowała Agencja, ale minister, więc chyba należy zmienić zapis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Komisja Finansów Publicznych sformułowała podobny zarzut, stwierdzając, że Ministerstwo nie otrzyma zwiększonych środków, dopóki nie znowelizuje ustawy. Wtedy wiceminister Żylakowski oświadczył do protokołu, że winna jest temu Agencja. Na pierwszym posiedzeniu podkomisji, w czerwcu zeszłego roku Agencja zobowiązała się opracowania projektu nowelizacji. Nie zrobiła tego do dnia dzisiejszego, co potwierdził minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoslankaElzbietaPielaMielczarek">Ja dobrze pamiętam, że na posiedzeniu Komisji taką deklarację złożył wiceminister Chodakiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Projekt dezyderatu jest efektem prac podkomisji. Nie miała ona zaszczytu spotkać się z wiceministrem, rozmawialiśmy z urzędnikami Ministerstwa i Agencji, obecny zapis jest wynikiem tych rozmów. Jeżeli Komisja chce zmienić zapis, proszę bardzo. Ja opieram się na deklaracjach ministra, które słyszałem na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselKarolDzialoszynski">Na posiedzeniu Komisji, na którym rozmawialiśmy o autostradach, obecny był minister Chodakiewicz. Deklarował wtedy, że czas zmienić ustawę, co członkowie Komisji słyszeli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Proszę zwrócić uwagę na sformułowanie podpunktu: " niewykonanie, pomimo deklaracji, projektu nowelizacji". Agencja miała opracować projekt, czego nie zrobiła, a podkomisja oceniała pracę Agencji. Omawiany podpunkt dotyczy punktu poświęconego nieprawidłowościom w pracach Agencji. Zobowiązanie zostało podjęte wobec podkomisji i nie wypełniono go.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Tak naprawdę nie wiem, kiedy Komisja przeszła od omawiania sprawozdania podkomisji do dezyderatu. Rozumiem, że te sprawy się przeplatają, ale chciałbym jednak powiedzieć parę zdań w zawiązku z poprzednim tematem. Jak mówiłem na wszystkich posiedzeniach, czy Komisji, czy podkomisji, nie odpowiada mi kierunek, który przyjmujemy. Dzisiaj na posiedzeniu podkomisji również nie głosowałem za przyjęciem dezyderatu. Nie zgadzam się osobiście z koncepcją, która pojawiła się w łonie podkomisji, że należy w ten sposób znowelizować ustawę, aby w przypadku koncesjonariuszy, którzy rozpoczęli budowy, zostały zaangażowane środki z budżetu państwa. Taka koncepcja jasno wynika ze stanowiska podkomisji i dezyderatu. Słucham uważnie dzisiejszej dyskusji i staram się zrozumieć sposób myślenia tych, którzy zabierali głos w tej sprawie. To bardzo wyraźnie widać, jeżeli jest mowa nie o skreśleniu całego punktu trzeciego dezyderatu, przesądzającego o kierunku nowelizacji, ale jego części, tylko dlatego, żeby przed zawarciem umowy nie dawać koncesjonariuszowi podstaw do oczekiwania na środki ze skarbu państwa - deklaracja jest jasna.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Tak naprawdę nie wiem - poseł Boguław Liberadzki, były minister, zapewne ma większe rozeznanie w tej sprawie ode mnie - czy w interesie naszego państwa, przy zaangażowaniu środków budżetowych, a widać, że tak się stanie, należy budować autostrady w kierunku wschód - zachód, czyli tranzytu przez Polskę. Nie wiem, zapewne będziemy się różnili w tej sprawie, mamy do tego prawo. Podkreślam, czym innym jest budowa autostrad ze środków prywatnych, nawet przy częściowym zaangażowaniu budżetu, choćby w postaci wykupu ziemi, a innym przy bezpośrednim zaangażowaniu środków budżetowych. Czy nie jest jednak lepszym rozwiązaniem budowanie autostrad na kierunku północ - południe i wykorzystanie portów? Stawiam ten problem jako pytanie. Moim zdaniem byłoby to bardziej wskazane, na pewno w przypadku bezpośredniego zaangażowania środków z budżetu państwa w budowę autostrad.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Następna sprawa, którą chcę poruszyć, dotyczy Agencji. Dzisiaj Prezydium Komisji rozmawiało z Ministrem, to dobrze, nareszcie - poprzedni nie chciał rozmawiać chyba kilka miesięcy. Rozumiem, że pewne rzeczy zostały jasno powiedziane, co wynika również z treści dezyderatu. Można stwierdzić, że Agencja jest niepotrzebna, są na to argumenty, z którymi nawet nie chcę teraz polemizować, bo po części tak jest, ale nie zarzucajmy Agencji spraw, na które nie miała wpływu. Agencja działa zgodnie z ustawą i nie wymagajmy od niej, żeby robiła coś, co nie jest zapisane ustawowo. Nie wymagajmy również, jako posłowie, żeby przygotowała nam projekt ustawy. Prezes Agencji powiedział nam, że nie ma inicjatywy ustawodawczej. To jest sprawa resortu lub nas - posłów. Nie przypominam sobie, żebyśmy zlecali Agencji przygotowania projektu.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Chcę wrócić do jeszcze jednej sprawy, o której wspomniał w kilku słowach przedstawiciel NIK. Otrzymałem dzisiaj, choć nie zdążyłem go dokładnie przeczytać, protokół z kontroli NIK. Ubolewam, że dokument jest datowany na koniec lutego ubiegłego roku, a dotarł do nas dopiero teraz, ale dobrze, że w ogóle tak się stało. Z tego dokumentu wynikają pewne rzeczy. Chcę skierować wniosek do posła Józefa Dąbrowskiego, żeby zechciał uwzględnić w planie pracy Komisji zamknięte posiedzenie, na którym dokładnie omówilibyśmy protokół. Dysponowaliśmy opinią do tego protokołu, teraz mamy materiał źródłowy, a to jest zasadnicza różnica. Ja mówiłem o pewnych sprawach związanych z pasami po obu stronach autostrady A2 i zapisach w umowie koncesyjnej, powiedziano, że tego problemu nie ma. Z materiału NIK wynikają pewne nieprawidłowości w całym podejściu do budowy autostrad, przedstawiciel NIK delikatnie to zasygnalizował. Można wysunąć jeszcze wiele argumentów, ale najprostsze wydaje mi się następujące porównanie. To jest jak gdybyśmy pojechali na wczasy, gdzieś koło jakiegoś miasta i wykąpali się w rzece. Po czym przyjeżdżamy za 3 lata - a tu stoi piękna oczyszczalnia, ktoś za nią zapłacił, chętnie kąpiemy się jeszcze raz i to za darmo. Teraz proponuje nam się co innego. Znów - przyjeżdżamy za 3 lata, przez ten czas nic nie wybudowano, nie ma oczyszczalni, woda jest jeszcze brudniejsza i mówią nam, "wczasowiczu dopłać do budowy oczyszczalni, a pozwolimy ci wejść do wody, ale zapłacisz jeszcze i za to".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PoselJozefDabrowski">Widzę, ze atmosfera się trochę zmieniła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Ja zanotowałem wnioski posła Zdzisława Denysiuka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PoselKarolDzialoszynski">Ja mam jedno pytanie do przedstawiciela NIK, ponieważ zaczynam tu czegoś nie rozumieć. Czy opinia, druk w oprawie, którą jakieś pół roku temu otrzymali wszyscy posłowie, została przygotowana na podstawie tego protokołu, który w tej chwili został nam przekazany do wglądu jako dokument poufny? Mam też drugie pytanie: czy protokół również jest poufny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#WicedyrektorStanislawGabrys">Muszę powiedzieć, że z tego, co tutaj słyszę, nie rozumiem nic. Najwyższa Izba Kontroli opracowała informację o wynikach kontroli realizacji ustawy o autostradach płatnych i rządowego programu budowy autostrad. To jest dokument, który został rozesłany około pół roku temu. Żadnych innych dokumentów na ten temat Najwyższa Izba Kontroli nie opracowywała. Nie wiem, o jaki raport chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PoselKarolDzialoszynski">Ja to wytłumaczę. Otrzymaliśmy do wglądu dokument, ja zapytałem pana przewodniczącego podkomisji ds. transportu, posła Mirosława Stycznia, czy on go zamawiał, na co odpowiedział, że nie. Ja stwierdziłem, że go nie przyjmę, ponieważ nie chcę mieć poufnych dokumentów, nie są mi one potrzebne.  Albo Najwyższa Izba Kontroli przesyła nam informacje i ja wierzę w nie, ponieważ oceniam merytorycznie pracę NIK i te informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Byliśmy w trakcie czytania dezyderatu, przed głosowaniem, poseł Józef Dąbrowski dopuścił do luźnej dyskusji na temat protokołu NIK. Na dzisiejszym posiedzeniu nie zajmujemy się tym protokołem. Chciałem zwrócić uwagę posłowi Zdzisławowi Denysiukowi, że był jedynym, który wstrzymał się od głosu. Jeżeli uznajemy prawa demokracji, to musimy stwierdzić, że przedmiotem dzisiejszej dyskusji nie jest sprawozdanie podkomisji, która zresztą obradowała na ten temat dwie i pół godziny temu, ale projekt dezyderatu, więc może powróćmy do jego tekstu. Zostały zgłoszone konkretne wnioski i chcę przeczytać ich zestawienie. Jeżeli ktoś ma jeszcze jakiś wniosek, to proszę o przedstawienie go. Skończmy prace nad dezyderatem, ponieważ część posłów musi wyjść. Okaże się, że mimo dwóch godzin dyskusji nie jesteśmy w stanie przyjąć nawet jednego dezyderatu, a rządowi zarzucamy, iż nie potrafi realizować programu budowy autostrad. Proszę o powrót do merytorycznej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PoselJozefDabrowski">Poseł Zdzisław Denysiuk zabierze głos ostatni, po czym przejdziemy do ostatecznego sformułowania tekstu dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Najpierw chcę podziękować posłowi Mirosławowi Styczniowi za wytłumaczenie, na czym polega demokracja. Między innymi polega na tym, że wysłuchuje się tego pojedynczego, odmiennego niż reszta głosu, nawet jeśli się z nim nie zgadza. Poseł Mirosław Styczeń nie chciał mnie słuchać, ponieważ ma inną koncepcję. Ja to rozumiem i szanuję, ma do tego prawo i najwyżej zostanę przegłosowany. W pewnym momencie powiedziałem posłowi Mirosławowi Styczniowi, jakie jest moje zdanie na ten temat. Mówiłem to na posiedzeniach Komisji i podkomisji. Mam do niego prawo. Starałem się podać kilka argumentów, nie zgadzając się z kierunkiem, w jakim zdążała podkomisja, a jest on taki, iż w budowę autostrad należy zaangażować środki publiczne. Ja się z tym osobiście nie zgadzam, a to oznacza, że w obecnym kształcie cały dezyderat jest dla mnie nie do przyjęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WicedyrektorStanislawGabrys">Muszę tu stanąć w obronie mojej firmy. W wyniku kontroli sporządza się protokół, w dwóch egzemplarzach. Jeden zostawiamy kierownikowi jednostki kontrolowanej, podpisujemy go wspólnie, a drugi - oryginał - pozostaje w Najwyższej Izbie Kontroli. Widzę, że egzemplarz, którym dysponują posłowie, przysłała państwu Agencja Budowy i Eksploatacji Autostrad, a to oznacza, że zrobiła kopię protokołu znajdującego się w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej. To jest oczywiście niedopuszczalne, co nie znaczy, że posłowi nie wolno zapoznawać się z protokołami. W takim przypadku zapraszamy posła do Najwyższej Izby Kontroli, gdzie może przeczytać protokół. Dokumenty te czyta się dosyć trudno, ponieważ trzeba się znać na ich konstrukcji. Jestem zaskoczony, ze ktoś uznał protokół za poufny. Protokół nie jest poufny, po prostu przestrzega się tajemnicy służbowej. Klauzulę poufnych nadaje się niektórym protokołom o bardzo szczególnym charakterze, tym niemniej protokoły nie są do rozpowszechniania. Czasami, na szczególnych zasadach, Najwyższa Izba Kontroli udostępnia kopie protokołów sądowi lub prokuratorowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselJozefDabrowski">Ja myślę, że na tym zakończymy dyskusję na temat protokołu. Ewentualnie, jeśli trzeba będzie wyjaśnić tę sprawę, zrobimy to przy najbliższej okazji. Nie ma ona bezpośredniego związku z tekstem dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Tego materiału nie otrzymałem od prezesa Agencji, Ministra - ale w Sejmie, w biurze, które obsługuje mnie jako posła, z odpowiednia klauzulą i przy wymogu przestrzegania przepisów, do którego zobowiązuje się poseł w czasie ślubowania. Wiec proszę nie mówić, że ja sobie go skądś tam wziąłem, wymyśliłem, przyniosłem i rozdałem. Członkowie podkomisji do spraw transportu są w takiej samej sytuacji. Ja nie muszę znać obiegu dokumentów, czy on będzie tajny, czy o innej klauzuli. W tym raporcie są informacje dotyczące budowy autostrad, dzięki którym można uniknąć pewnego kierunku postępowania. Postawiłem wniosek o jeszcze jedno posiedzenie podkomisji, ale nie chcę o tym mówić, ponieważ informacje są poufne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselJozefDabrowski">Został postawiony wniosek o zamknięte posiedzenie Komisji, myślę, że jest on do zrealizowania. Sprawa nie wiąże się bezpośrednio z przyjęciem dziś dezyderatu. Chciałbym przypomnieć tym, którzy otrzymali tekst raportu, że jest tam napisane, iż został on udostępniony po akceptacji ministra. W związku z tym, jeśli minister uznał, że posłowie z podkomisji mają prawo, czy wręcz powinni się z nim zapoznać, to miał w tym jakiś cel. Myślę, że jest to konkluzja, na której możemy w tym momencie zakończyć spór.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PoselStefanMacner">Wobec tej burzliwej dyskusji czuje się jak na "tureckim targu", część sali wie, o czym rozmawia, a część nie, ponieważ nie dysponuje wszystkimi materiałami. Nie wiem, czy możemy się zgodzić na przyjęcie dezyderatu, skoro istnieje rozbieżność w samej podkomisji. Jak mogą się jednoznacznie wypowiedzieć pozostali członkowie Komisji, którzy nie dysponują materiałami? Już na podstawie dyskusji członków podkomisji wnoszę, że stanowiska są rozbieżne. Dlatego uważam, że nie powinniśmy uchwalać dezyderatu dziś, chyba że otrzymamy cały materiał, wtedy będziemy mogli rozmawiać na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PoselJozefDabrowski">Czy należy rozumieć konkluzję posła Stefana Macnera jako wniosek formalny? Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Poseł Stefan Macner powiedział, że każdy z posłów ma prawo zapoznać się z protokołem. Jest on od lutego zeszłego roku do dyspozycji posłów w Najwyższej Izbie Kontroli. Wszyscy znamy jego treść, ponieważ ponad pół roku temu otrzymaliśmy informacje na ten temat. Poza tym nie chodzi o różnicę zdań, ale pojedynczy głos posła Zdzisława Denysiuka, ja uważam, że błędny. Treść dezyderatu zaprzecza twierdzeniu posła Zdzisława Denysiuka, jakoby kierunek prac podkomisji zmierzał do wprowadzenia innych możliwości realizacji umów koncesyjnych. Nieprawda. Podkomisja podsumowała stan realizacji całego programu i stwierdzamy jednoznacznie, w głosowaniu wstrzymał się tylko poseł Zdzisław Danysiuk, że ten tryb pracy, który przyjęła Agencja i Ministerstwo, nie gwarantuje realizacji przyjętego przez rząd i zatwierdzonego przez Sejm programu budowy autostrad. To, jakimi narzędziami będzie się posługiwał w przyszłości rząd - Ministerstwo i Agencja - jest sprawą drugorzędną.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#PoselMiroslawStyczen">W dezyderacie nakreślamy postulowany kierunek prac legislacyjnych i organizacyjnych, które naszym zdaniem pozwoliłyby zrealizować program. Kierujemy dezyderat do władzy najniższego szczebla, na który pozwala rgulamin Sejmu - do ministra. Poczekajmy na odpowiedź ministra. Jeżeli ktokolwiek ma ochotę zapoznać się z protokołem, to jak słyszeliśmy, jest on dostępny w Najwyższej Izbie Kontroli. Ponad pół roku temu informację otrzymali wszyscy członkowie Komisji, można do niej wrócić. Każdy dokument, a otrzymaliśmy ich od koncesjonariuszy i Agencji przynajmniej po 5 kg, jest dostępny w sekretariacie Komisji. Nie ma żadnych przeszkód, aby uzupełnić swoje informacje do czasu otrzymania odpowiedzi na dezyderat od ministra. Natomiast moim zdaniem niewystosowanie dezyderatu w dniu dzisiejszym jest wpisywaniem się w obłędną spiralę niemożności zrealizowania tego programu, już nie przez rząd, Ministerstwo, Agencję, ale również Komisję. To jest moje osobiste zdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Tekst dezyderatu ma charakter sygnału, że Komisja widzi pewne zagrożenia, pewne nieprawidłowości. Aby nie powodować konfliktu, proponuję wykreślić z dezyderatu dwa ostatnie stwierdzenia: "niewykonanie, pomimo deklaracji, projektu nowelizacji obowiązującej ustawy o autostradach płatnych" oraz  "niewykonanie, pomimo deklaracji, harmonogramu wymienionego w punkcie 3 niniejszego dezyderatu". W dezyderacie znalazł się zapis, że istnieje potrzeba nowelizacji. Czyli zamiast pisać, że nie opracowano projektu nowelizacji, obligujemy do tego rząd. W tym momencie unikniemy również pewnego konfliktu wiedzy i niewiedzy członków Komisji.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Tu pozwolę sobie na jedną uwagę do posła Zdzisława Denysiuka - nie zbudujemy w Polsce autostrad za komercyjne pieniądze i to już dziś wszyscy wiemy. Jest pytanie, w jakiej kolejności i jak budować, ale na inną dyskusję. Pewne odcinki autostrad muszą być zbudowane za pieniądze z budżetu państwa. Dzisiaj śmiem twierdzić, że bardzo sprawnie budujemy tylko z pieniędzy państwowych, ponieważ za komercyjne nie wybudowaliśmy jeszcze ani jednego metra autostrady. Tyle tytułem "oczyszczenia sobie przedpola". Co do pewnych tez zgadzam się z posłem Zdzisławem Denysiukiem, ale to jest temat na inną dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Druga sprawa - tu chodzi o poszerzenie palety możliwości, nie w odniesieniu do tego, co zostało ustalone w koncesji, ale do tego, co się będzie robić. Zwracam uwagę, a mówił o tym poseł Bogusław Liberadzki, że nie wydano ani jednej koncesji, minął rok, a nie przygotowano żadnego odcinka pod budowę autostrady i to jest sprawą istotną, a nie to, co dotyczy koncesji. W związku z tym proponuję wykreślenie ostatnich dwóch zdań dezyderatu. One nic nie wnoszą do tekstu, ponieważ w innym miejscu stwierdzamy, że istnieje potrzeba zmiany ustawy i przyjęcia harmonogramu. Jeżeli rząd nie zareaguje na dezyderat, będziemy mieli prawo ocenić, że nie czegoś wykonano. Wtedy składano deklaracje, dzisiaj stawiamy wymóg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PoselMarianBlecharczyk">Trzeba zakończyć dyskusję. Nie chcę mówić o przyczynach obecnej sytuacji, ale ten sygnał powinien wyjść z Komisji. Chcę złożyć wniosek, który padł już w trakcie dyskusji, żeby uzupełnić treść dezyderatu o punkt, który będzie obligował ministra do dokonania oceny pracy Agencji. Wniosek jest tym bardziej zasadny, że w punkcie piątym piszemy o kwestii rozważenia likwidacji Agencji. Zasadne jest uzyskanie przez Komisję wiedzy o stanowisku ministra w sprawie działania Agencji. Ja nie wykreślałbym dwóch ostatnich punktów, a uzupełnił dezyderat o zapis obligujący ministra do dokonania oceny Agencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Czy jest zgoda na numerację zaproponowaną przez posła Andrzeja Szarawarskiego? Jest. Czy poseł Marian Blecharczyk mógłby zaproponować treść dodatkowego punktu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PoselMarianBlecharczyk">"Komisja wnosi o przedstawienie przez Pana Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej oceny działań Agencji Budowy i Eksploatacji Autostrad". Nie precyzowałbym okresu pracy Agencji, minister będzie wiedział, za jaki okres ma dokonać oceny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Można zmodyfikować zapis w następujący sposób: "Komisja wnosi o dokonanie przez Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej oceny dotychczasowej działalności Agencji i przedstawienia jej Komisji".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PoselJozefDabrowski">Proponuję zapis: "O dokonanie i przedstawienie Komisji", a dalej tak, jak zaproponował poseł Mirosław Styczeń.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#PoselJozefDabrowski">Czy są jakieś sprzeciwy do wniesionych uwag? Nie widzę. Poseł Andrzej Szarawarski wycofał wniosek. Również poseł Stefan Macner wycofał się ze swojego wniosku o nieuchwalanie dezyderatu. W związku z tym poddaję pod głosowanie przyjęcie dezyderatu nr 1/99 do Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z poprawkami wniesionymi w trakcie dyskusji. Przy 13 głosach "za", 1 wstrzymującym się i braku przeciwnych Komisja przyjęła dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#PoselJozefDabrowski">Przechodzimy do czwartego punktu porządku obrad, rozpatrzenia projektu dezyderatu w sprawie programu dostosowania gospodarki morskiej do wymogów gospodarki rynkowej i Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Posłowie otrzymali projekt na początku grudnia, ponieważ nie wszyscy go mają, więc może przeczytam tekst, żeby było wiadomo, o co chodzi: "Komisja Transportu i Łączności w związku z trwającą od dłuższego czasu trudną sytuacją armatorów żeglugi morskiej, handlowej i promowej, jak również planowanym członkostwem Polski w Unii Europejskiej wnosi o opracowanie przez rząd programu dostosowania tego sektora gospodarki morskiej do wymogów gospodarki rynkowej i nowych warunków współpracy gospodarczej w Europie.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Program powinien w szczególności zawierać regulacje mające na celu:</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#PoselAndrzejSzarawarski">1) zahamowanie ucieczki tonażu pod obce bandery, stworzenie warunków funkcjonowania i rozwoju porównywalnych do warunków, w jakich działają bezpośredni konkurenci na międzynarodowym rynku żeglugowym,</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#PoselAndrzejSzarawarski">2) przyjęcie rozwiązań systemowych umożliwiających odtworzenie znacznie zdekapitalizowanej floty,</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#PoselAndrzejSzarawarski">3) zabezpieczenie utrzymania miejsc pracy we flocie oraz związanych z nią działań w sektorze gospodarki morskiej,</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#PoselAndrzejSzarawarski">4) ochronę majątku polskich armatorów przed przejęciem przez zagranicznych wierzycieli,</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#PoselAndrzejSzarawarski">5) przyspieszenie prywatyzacji przedsiębiorstw armatorskich.</u>
          <u xml:id="u-85.7" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Komisja wnosi o opracowanie tego programu najpóźniej do końca pierwszego kwartału 1999 r.".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PoselJozefDabrowski">Czy ktoś ma jakieś uwagi do projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PoslankaElzbietaPielaMielczarek">Po pierwsze, w sposób błędny określono armatorów. Zapis powinien być następujący: "armatorów żeglugi morskiej, armatorów rybackiej żeglugi dalekomorskiej i armatorów promowych". To są trzy grupy armatorów, rozróżnijmy je, ponieważ inaczej powstanie galimatias. Proponuję, aby skreślić akapit zaczynający się od słów: "program powinien w szczególności zawierać regulacje mające na celu", według mnie kształt programu jest sprawą rządu, natomiast Komisja może ustosunkować się do propozycji rządowych, a nie narzucać kierunku, w którym powinny zmierzać rozwiązania programowe. Takie jest moje zdanie, wprawdzie poseł Andrzej Szarawarski się z nim nie zgadza, ale pozwoliłam je sobie wygłosić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PoselPiotrLewandowski">Myślę, że w obecnej sytuacji punkt szósty: "przyspieszenie prywatyzacji przedsiębiorstw armatorskich" brzmi trochę dwuznacznie. Ministerstwo Skarbu jest skłonne bardzo szybko przeprowadzić prywatyzację przedsiębiorstw żeglugowych, ale w ich obecnej sytuacji efekt będzie sprzeczny z treścią punktu piątego dotyczącego ochrony majątku polskich armatorów przed przejęciem przez zagranicznych wierzycieli. Nie łączyłbym tych dwóch punktów w jednym dezyderacie, ponieważ w obecnej sytuacji są one wzajemnie sprzeczne. Jeśli chodzi o punkt czwarty, pozostawiłbym tylko zapis "zabezpieczenie utrzymania miejsc pracy", chyba będzie on jednoznaczny, ponieważ jeżeli utrzymamy miejsca pracy we flocie, to w pozostałych sektorach gospodarki morskiej również. Mam wątpliwości związane z punktem trzecim "przyjęcie rozwiązań systemowych umożliwiających odtworzenie znaczenia zdekapitalizowanej floty". Czy ten zapis nie ma zabarwienia zbyt daleko posuniętej instrumentalizacji naszej floty? Od 1990 roku panuje już nieco inny sposób myślenia. Nie wiem, czy ten punkt jest czytelny, bo w jaki sposób mamy to zrobić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Można przyjąć dwie wersje dezyderatu. Proponowaną przez posłankę Elżbietę Pielę-Mielczarek, czyli pozostawiamy pierwszy akapit: potrzebny jest program, ponieważ go nie ma, i to wszystko. Możemy tak zrobić. Jest również druga możliwość - zasugerowania rządowi, gdzie są najistotniejsze punkty ciężkości programu, nie podpowiadając mu konkretnych rozwiązań. Jeżeli stwierdzamy, że statki uciekają nam pod obcą banderę - już niedługo w polskiej flocie będą może dwa statki - jest to pewien punkt ciężkości, który rząd musi rozpatrzyć przygotowując założenia programu. Jeżeli tego nie zrobi, z przyczyn wyłącznie podatkowych statki znajdą się pod obcą banderą. Jeżeli mówimy o ochronie zatrudnienia, ona również powinna być elementem programu. Możemy go nie uwzględnić i mieć flotę, powiedzmy sobie szczerze, o charakterze dekoracyjnym - dwa statki i stu marynarzy, może być i tak.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Nie wiem, jaką decyzję podejmie Komisja: wariant ogólny, za którym stoją pewne racje, czy wskazanie spraw najistotniejszych z punktu widzenia obrony polskiego interesu narodowego - ucieczki pod obce bandery, zatrudnienia, ochrony tego sektora gospodarki. Zgadzam się - można napisać tylko, że potrzebny jest program, i niech rząd nad nim myśli. Możemy również wskazać czego Komisja oczekuje, jeśli chodzi o zasadnicze sprawy, które przewijają się w kierowanych do nas postulatach. Jeśli chodzi o ochronę majątku przed prywatyzacją, możemy się spotkać z taką sytuacją, że w zagranicznych portach statki zostaną aresztowane za długi. Dzieje się tak w przypadku różnych armatorów, nie wyłączając polskich. Przyspieszenie prywatyzacji również wcale nie musi oznaczać oddania statków za długi i pozbycia się floty - można opracować pewien program strategiczny, który będzie programem naprawczym dla przedsiębiorstw. Sprawa leży w gestii Ministra Skarbu, od niego zależy, jakie rozwiązania wybierze - my tylko stwierdzamy, że trzeba ochronić majątek i przyspieszyć prywatyzację. Obecnie widać, że przedsiębiorstwa państwowe są praktycznie na krawędzi bankructwa, czas jest tu czynnikiem bardzo ważnym - za kilka miesięcy w ogóle nie będzie o czym dyskutować. Proponuję rozważyć dezyderat w wersji obecnej lub skróconej, jaką zaproponowała poseł Elżbieta Piela-Mielczarek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PoselBoguslawLiberadzki">Myślę, że wersja skrócona do jednego zdania byłaby zbyt krótka, środowisko oczekuje, że przynajmniej wypunktujemy jego podstawowe problemy. Już po raz kolejny czytałem dezyderat, tak jak czytałoby się go w sytuacji armatorów żeglugi morskiej. Myślę, że nie ma potrzeby precyzowania: "żeglugi rybackiej i morskiej", ponieważ to jest zrozumiałe samo przez się. Rozumiem, że w punkcie trzecim jest błąd: "przyjęcie rozwiązań systemowych umożliwiających odtworzenie" - teraz powinien być wyraz "znacznie", a nie "znaczenia dekapitalizującej się floty". Poseł Piotr Lewandowski mówił o pewnej obawie prywatyzacji poprzez wyzbycie się mienia, tak odebrałem jego wypowiedź. Nie wiem, czy dobre jest sformułowanie "przed przejęciem przez zagranicznych wierzycieli". Będzie to pewnym sygnałem z parlamentu, może spowodować nerwowe ściąganie zaległych zobowiązań. Wyobrażam sobie, że w przypadku PŻM mogą pojawić się pojawią gwałtowne żądania - macie zapłacić natychmiast, bo wierzyciele aresztują wam statek, z parlamentu wyszedł taki sygnał. Czy nie lepiej punkt piąty i szósty zastąpić punktem o następującej treści: "mającym na celu: rewitalizację polskich morskich przedsiębiorstw armatorskich". Rewitalizacja może oznaczać restrukturyzację, kredyty, gwarancje, tak jak kiedyś ratowaliśmy Polskie Linie Oceaniczne. Może również nastąpić prywatyzacja, ale w sumie chodzi o to, żeby przedsiębiorstwa odżyły i były dalej polskie, morskie i armatorskie. Proszę o rozważenie takiego zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PoselStanislawWadolowski">Zgadzam się z posłanką Elżbietą Pielą-Mielczarek, albo należy przyjąć dezyderat w krótkiej formie, albo rzeczywiście rozpisać działania, które mają ratować statki PŻM bądź innego armatora. Tak jak proponują armatorzy należy: znieść ograniczenia w zdobywaniu krajowych źródeł finansowania i inwestycji oraz zakupach przez polskiego przedsiębiorcę statków w stoczniach krajowych, w zamian zatrudnienia ich pod polską banderą - chodzi o podatek VAT i premię eksportową; znieść ograniczenia w zakupach przez polskiego przedsiębiorcę statków w stoczniach zagranicznych, w zamian zatrudnienia ich pod polską banderą - chodzi o cło i podatek graniczny, opłaty z tego tytułu wynoszą powyżej 30% ceny statków; wprowadzić do polskiego prawodawstwa instytucję hipoteki morskiej, prace nad tym rozwiązaniem są na ukończeniu; zwiększyć o połowę dopłaty do rybołówstwa dalekomorskiego na Morzu Ochockim, ten wniosek przepadł w Komisji Finansów Publicznych, ale może w ten sposób uzyskalibyśmy pomoc dla statków prowadzących połowy na Morzu Ochockim. W tej chwili nie sposób prywatyzować na przykład PŻM. Oczywiście, był nakaz od jakiegoś urzędnika z urzędu skarbowego - "sprzedajcie statek, żebyście mieli wynik". Można w ogóle sprzedać statki za darmo. Już niedługo nie będziemy mieli w ogóle polskich statków, w tej chwili 50% z nich pływa pod "tanią" banderą. Trzeba zmienić prawo. Jest jeszcze sprawa stoczni, które chciałyby budować statki dla polskich armatorów, ale wtedy nie dostaną dodatku eksportowego, a zamawiając budowę statków w polskich stoczniach, armatorzy muszą zapłacić VAT, co podraża zakup o ponad 30%. Można również, tak jak proponuje poseł Elżbieta Piela-Mielczarek, przyjąć dezyderat w krótkiej wersji, zobaczymy, jaka będzie reakcja rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Po pierwsze, przedstawione przez moich przedmówców propozycje zawierają się w punkcie drugim: "stworzenie warunków funkcjonowania i rozwoju porównywalnych do warunków, w jakich działają bezpośredni konkurenci na rynku międzynarodowym." Instrumentów naprawy może być znacznie więcej niż tych, o których mówił poseł Stanisław Wądołowski. Po drugie, treść dezyderatu wykracza trochę poza kompetencje Komisji, ponieważ wspomniane instrumenty dotyczą kompetencji Ministra Finansów i systemu podatkowego, polityki przemysłowej. Dlatego ten punkt jest sformułowany ogólnie: stworzenie warunków funkcjonowania porównywalnych z konkurencją, natomiast konkretne rozwiązania mogą być bardzo różne. Dlatego też kierujemy dezyderat do premiera. Jeżeli porównamy warunki, w jakich pracuje flota niemiecka, duńska i polska, to okaże się, że mają one dużo więcej ulg ze strony państwa. Opracowując program rząd powinien szukać tych instrumentów systemowych, których część, ale nie wszystkie, wymienił poseł Stanisław Wądołowski. W punkcie drugim zawieramy wymóg, aby warunki określone w programie były porównywalne z tymi, w których działają nasi konkurenci.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Jeżeli Minister Finansów stwierdzi, że nie wprowadzi ulgi w podatku VAT, może znajdzie się inny, lepszy instrument kompensacji finansowej, ale nie wskazywałbym w dezyderacie szczegółowych rozwiązań. Może okazać się, że ich wprowadzenie jest niemożliwe i nie będzie żadnego. Natomiast, jeżeli mówimy o wprowadzeniu warunków porównywalnych z konkurencją, to jeśli nie zastosuje się jednego narzędzia, trzeba będzie wprowadzić inne. Proponuję, żeby przyjąć pierwsze cztery punkty dezyderatu, dwa ostatnie skreślić, a zamiast nich wpisać ten, który zaproponował poseł Bogusław Liberadzki. Punkt piąty brzmiałby: "rewitalizację polskich przedsiębiorstw armatorskich". Czy są jeszcze jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PoselPiotrLewandowski">Popieram propozycję posła Andrzeja Szrawarskiego. Uważam, że w tej wersji dezyderatu niepotrzebny jest również punkt trzeci, ponieważ jego treść zawiera się w punkcie drugim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PoselJozefDabrowski">Czy są jeszcze jakieś uwagi? Nie ma. Poddaję pod głosowanie projekt dezyderatu w wersji przedstawionej przez posła Andrzeja Szarawarskiego z zaproponowanymi poprawkami: Przy 10 głosach za, braku przeciwnych i 1 wstrzymującym się, Komisja przyjęła dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#PoselJozefDabrowski">Do Komisji wpłynęła odpowiedź na dezyderat, zajmiemy się tym przy okazji najbliższego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PoselStefanMacner">Czy Prezydium Komisji nie uważa za stosowne, aby Komisja spotkała się z ministrem Tadeuszem Syryjczykiem, który przedstawiłby nam swoją koncepcję pracy resortu? W Sejmie obecnej kadencji zlikwidowano tak zwane "przesłuchania" kandydatów na ministrów, a myślę, że byłoby ciekawe zapoznać się z wizją pracy Ministerstwa pod wodzą Tadeusza Syryjczyka. Tym bardziej, że z ust jego zastępców padają różnego rodzaju wypowiedzi o opodatkowaniu, w wysokości 120 zł, wszystkich tych, którzy posiadają środki lokomocji. Każdy robi, co chce, minister co innego, wiceminister co innego. Myślę, że byłoby dobrze, gdybyśmy mogli z jednych ust - szefa, usłyszeć, jaka właściwie jest koncepcja pracy Ministerstwa. Między innymi chodzi o odpowiedź na dezyderaty Komisji. Dowiedzielibyśmy się, jak minister Tadeusz Syryjczyk postrzega te wszystkie problemy, jak chciałby zdyscyplinować podległe mu agendy i instytucje. Również nasza praca miałaby wtedy więcej sensu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#PoselJozefDabrowski">Może przekażę krótką informację z dzisiejszego spotkania prezydium z ministrem Tadeuszem Syryjczykiem. Złożyliśmy mu propozycję, aby spotkał się z Komisją w celu omówienia najistotniejszych tematów. Minister zaprezentował nam następujący harmonogram. Będzie potrzebował jeszcze około 2 tygodni na przygotowanie opinii w sprawie projektu ustawy o restrukturyzacji PKP, który obecnie znajduje się w podkomisji. Kończy analizę problemu budowy autostrad. Kolejnym tematem, który chciałby podjąć, jest transport lotniczy. Gdyby przynajmniej te dwa punkty: autostrady i transport kolejowy, były już gotowe, moglibyśmy zrobić pierwsze posiedzenie. Myślę, że uchwalenie dzisiejszego dezyderatu skłoni ministra do podjęcia tematu gospodarki morskiej. Odpowiedź na poprzedni dezyderat w tej sprawie przed chwilą wpłynęła do Komisji, myślę, że będzie to dobry temat do dyskusji. Uwzględnimy spotkanie Komisji z ministrem w planie posiedzeń na pierwsze półrocze, ponieważ jest to istotne dla funkcjonowania Komisji i całego resortu.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#PoselJozefDabrowski">Jeśli nie ma więcej uwag, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>