text_structure.xml
55.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselWojciechHausner">Otwieram posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Jest to drugie posiedzenie Komisji w tym województwie. Jestem wiceprzewodniczącym tej Komisji - pan Jacek Kuroń, który jest przewodniczącym, niestety z powodu choroby nie może być dzisiaj z nami. Witam wojewodę legnickiego, pana Wiesława Sagana, jak i wszystkich państwa. Wiem, że zaproszenia zostały rozesłane do przedstawicieli mniejszości narodowych, do władz samorządowych samej Legnicy, jak i gmin województwa legnickiego.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselWojciechHausner">Zacznę od uwagi techniczno-organizacyjnej, pokazującej perspektywę naszej pracy. Jesteśmy w Legnicy od niedzieli. Spotkaliśmy się z mniejszością niemiecką w siedzibie Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców. Wczoraj odbyło się posiedzenie Komisji z udziałem przedstawicieli mniejszości nie tylko z województwa legnickiego, ale również z wrocławskiego, wałbrzyskiego, zielonogórskiego i jeleniogórskiego. Po południu gościliśmy w siedzibie Stowarzyszenia Łemków i Zespołu Pieśni i Tańca "Kyczera". Wieczorem wysłuchaliśmy koncertu, na którym wystąpiły zespoły "Kyczera", "Połonyna" i inne związane ze środowiskiem mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PoselWojciechHausner">Taki był przebieg naszych dotychczasowych prac. Może powiem państwu, jaki jest cel organizowania takich wyjazdowych posiedzeń Komisji - to nie jest pierwsze takie posiedzenie. Odkąd istnieje Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych staramy się w miarę możliwości odwiedzać miejsca, w których zamieszkują różne mniejszości. W tej kadencji jest to drugi wyjazd. Byliśmy w maju w województwie białostockim, gdzie zajmowaliśmy się problemami, przede wszystkim mniejszości białoruskiej. Spotkaliśmy się także z przedstawicielami stowarzyszeń ukraińskich.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PoselWojciechHausner">W trakcie takich posiedzeń staramy się rejestrować państwa problemy. Są z nami przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. W miarę możliwości będą oni wyjaśniać niektóre sprawy od razu na miejscu.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PoselWojciechHausner">Często pośredniczymy w uregulowaniu różnych spraw - Komisja Sejmowa z racji swojego umiejscowienia w strukturze państwa, zajmuje się tworzeniem regulacji prawnych. Najczęściej problemy, które państwa dotyczą muszą być rozwiązywane przez przedstawicieli władzy wykonawczej, to jest ministerstw lub na szczeblu wojewódzkim. Jest to takie miejsce spotkania, na którym możemy wymienić poglądy i zasygnalizować pewne sprawy.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PoselWojciechHausner">Na posiedzeniach zatem, nie udzielamy ostatecznych odpowiedzi, ponieważ to jest niemożliwe. Wnioski z tych posiedzeń, które odbyły się w Legnicy, zostaną omówione na posiedzeniu Komisji w Warszawie, gdzie postaramy się to wszystko zebrać. Wtedy też Komisja podejmuje decyzję, co do dalszych działań. Z większością stowarzyszeń Komisja ma stały kontakt - przedstawiciele mniejszości narodowych są zapraszani na posiedzenia Komisji. To tworzy mechanizm wymiany informacji i rejestracji problemów.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#PoselWojciechHausner">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia zawiera tylko jeden punkt:</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#PoselWojciechHausner">1. Rozpatrzenie problemów oświaty, kultury i życia społecznego mniejszości narodowych w województwie legnickim.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#PoselWojciechHausner">Wczoraj te problemy były omawiane w szerszym gronie, byli z nami przedstawiciele mniejszości z innych województw. Poruszano kwestie, które mogą i powinny być poruszane na szczeblu ogólnopaństwowym.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#PoselWojciechHausner">Chciałbym, abyśmy dzisiaj skoncentrowali się na sprawach Legnicy i województwa legnickiego. Mam świadomość, że najpoważniejsze problemy, które trzeba załatwić na szczeblu lokalnym i które drążą tych, którzy starają się działać aktywnie na rzecz mniejszości, to są problemy związane z oświatą i kulturą.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#PoselWojciechHausner">Dla mnie bardzo ciekawym zestawieniem było porównanie tego, co widziałem na białostocczyźnie i tego, co zobaczyłem tutaj w Legnicy. To porównanie wypada zdecydowanie na korzyść Legnicy, choćby ze względu na stosunki pomiędzy różnymi mniejszościami, czy stosunki pomiędzy mniejszościami a Polakami.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#PoselWojciechHausner">Udział władz wojewódzkich w posiedzeniu wczorajszym i dzisiejszym świadczy o tym, że te problemy są tutaj traktowane poważnie. Oczywiście, one są rozwiązywane w miarę możliwości.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#PoselWojciechHausner">Mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie pozwoli mocniej wyartykułować pewne rzeczy. Być może w dyskusji uda się wypracować sposób rozwiązania niektórych problemów.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#PoselWojciechHausner">Chcemy od państwa usłyszeć, czym jeszcze powinniśmy się zająć. Mówię "jeszcze", ponieważ część rzeczy została nam zasygnalizowana na wczorajszym posiedzeniu. Oddam teraz głos panu wojewodzie, który chce powiedzieć państwu kilka słów.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojewodalegnickiWojciechSagan">Witam państwa serdecznie. Cieszę się, że Komisja ma możliwość spotkania się z przedstawicielami mniejszości naszego województwa.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojewodalegnickiWojciechSagan">Myślę, że mamy się czym pochwalić. Województwo legnickie jest tyglem etnicznym - niewielu jest takich, którzy mieszkali tu przed 1945 rokiem - praktycznie mieszkańcami tych ziem są ludzie, którzy tu przyjechali. Pierwsza fala osiedleń to były lata 40-te, drugi etap to okres uruchamiania KGHM. Te dwa okresy były decydujące, jeśli chodzi o pojawienie się tutaj obywateli tej ziemi.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WojewodalegnickiWojciechSagan">Niewiele województw w kraju mogłoby się pochwalić taką mozaiką narodowości. Niektóre z nich są dosyć egzotyczne - mamy na przykład 230 Wietnamczyków. A zatem osiedlili się tutaj ludzie z różnych stron świata. Mimo to, nie ma tutaj żadnych konfliktów narodowych i waśni. Wręcz przeciwnie, panuje tutaj poczucie wspólnoty i przenikania się kultur.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WojewodalegnickiWojciechSagan">Ma to również swój oddźwięk w kwestiach wyznaniowych. Podejście mniejszości do tych spraw jest prawdziwie ekumeniczne. Uczestniczę w różnych uroczystościach i widzę, że biorą w nich udział hierarchowie różnych kościołów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WojewodalegnickiWojciechSagan">Mniejszości chętnie pokazują swoją kulturę, ale nie próbują się izolować od innych obywateli - nie buduje się tu enklaw. W województwie legnickim obserwujemy dużą chęć współpracy tych organizacji.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WojewodalegnickiWojciechSagan">Dużą chlubę województwu przynoszą zespoły folklorystyczne związane z mniejszościami narodowymi. Myślę, że tak właśnie powinno być.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WojewodalegnickiWojciechSagan">Jeśli chodzi o kwestie finansowe, to wiadomo, że kultura i oświata w Polsce ogólnie cierpią na brak środków. Tych pieniędzy jest znacznie mniej niż potrzebujemy i niestety odbija się to na kwestiach finansowania przedsięwzięć mniejszości. Nikt nie może powiedzieć, że jakaś grupa jest dyskryminowana - tych środków jest mało i to trzeba zaakceptować.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WojewodalegnickiWojciechSagan">Myślę, że pojawia się u nas nowy rodzaj mniejszości, takiej mniejszości, której do tej pory nie było, mniejszości ludzi, którzy widzą w Polsce lepszy byt. Bardzo narzekamy i mówimy, że jest bardzo źle, ale jest już taka grupa ludzi, którzy przyjeżdżają do Polski, ponieważ łatwiej tu żyć. Jest to nowy rodzaj emigracji. W Legnicy już obserwujemy pierwsze takie przypadki. Mamy tu do czynienia przede wszystkim z ludźmi pochodzenia rosyjskiego lub ukraińskiego. Sporo ludzi stara się tutaj zamieszkać. Jest to pewien kłopot - część tych ludzi prowadzi działalność przestępczą i to stwarza pewne niebezpieczeństwo. O tym też powinniście wiedzieć. Podkreślam, że nie wszyscy przyjeżdżają w tym celu. Są tacy, którzy chcą tu pracować, ale są też tacy, którzy zajmują się robieniem interesów niekoniecznie zgodnych z prawem. Przykładem takiej działalności jest dość duża przestępczość w rejonie autostrady. Nie jeden raz okradziono w pobliżu Legnicy Rosjan wracających z zachodu z pieniędzmi lub z samochodami.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WojewodalegnickiWojciechSagan">Jest pewien kłopot, który nie wiem, czy jest związany z mniejszościami, ale na pewno ma związek z niepełną współpracą społeczeństwa z władzami. Województwo legnickie wysuwa się na czoło regionów, w których wzrasta przestępczość. Nie twierdzę, że jest to wina mniejszości, ale fakt pozostaje faktem. Nie ma między nami takiej solidarności sąsiedzkiej, a brak współpracy ułatwia drogę przestępcom. W zakresie przestępczości wśród nieletnich, przekroczyliśmy ilość tych przestępstw z ubiegłego roku w ciągu jednego półrocza. Należy się spodziewać, że w tym roku będzie dwukrotnie więcej przestępstw niż w roku ubiegłym. Mówię o tym nie po to, aby oskarżać mniejszości, ale po to, abyśmy się nauczyli razem temu złu przeciwdziałać. Jeżeli nie będziemy potrafili wspólnie zapobiegać takim zjawiskom, to będzie duży kłopot.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselWojciechHausner">Dziękuję szczególnie za ten wątek wypowiedzi, który przedstawia te problemy, o których będziemy za chwilę mówili, w szerszym tle. Myślę, że w takim kontekście należy je zawsze rozpatrywać. Nie można ustalać czegoś w oderwaniu od realiów, w których się żyje.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PoselWojciechHausner">Żeby państwu ułatwić dyskusję, przedstawię generalne problemy, które zostały poruszone na wczorajszym posiedzeniu Komisji. Myślę, że to pozwoli nam nie powtarzać się lub odnieść się do niektórych spraw.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PoselWojciechHausner">Jeżeli chodzi o kwestie kulturalne, to na pierwszy plan wysunęła się kwestia ochrony dziedzictwa kulturowego, to znaczy zabytków i pozostałości kultury materialnej na tym obszarze. Podano nam kilka przykładów pozytywnych i negatywnych w tym względzie.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PoselWojciechHausner">Drugi istotny problem w sferze kultury został podniesiony w wypowiedzi pani minister kultury i sztuki i podczas spotkania w siedzibie Łemków i zespołu "Kyczera". Chodziło o umiejscowienie ośrodków kultury, w tym w szczególności ośrodków kultury mniejszości w tworzącym się układzie państwa.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PoselWojciechHausner">Do tej pory można było mieć nadzieję, że niektóre ośrodki będą miały status placówek państwowych. To dawało im pewne gwarancje funkcjonowania. W nowym systemie pani minister kultury i sztuki będzie miała pod swoją opieką 21 instytucji w skali kraju. Wszystkie pozostałe instytucje kulturalne zostaną przeniesione na różne poziomy samorządu. Myślę, że to jest istotne, ale ten problem został podniesiony. Pojawiła się obawa, co dalej stanie się z tymi instytucjami.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#PoselWojciechHausner">Jeżeli chodzi o kwestie oświaty i edukacji, to oczywiście podniesiono kwestię programu nauczania, a co za tym idzie podręczników. To nie dotyczy tylko jednej mniejszości. Podnoszono problem nauczania międzykulturowego, czyli takiego, które byłoby prowadzone w polskich szkołach, a przekazywałoby informacje o sytuacji narodowościowej i państwa w ogóle, co w jakiś sposób mówiłoby o wkładzie mniejszości w kulturę tej ziemi.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#PoselWojciechHausner">Podniesiono kwestię funkcjonowania szkoły w nowym, tworzącym się właśnie układzie. Nie zarysowano większych problemów - mieliśmy spotkanie w IV liceum ogólnokształcącym i tam pewna wizja umiejscowienia tej szkoły, a w przyszłości być może zespołu szkół, istnieje.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#PoselWojciechHausner">To są generalne problemy. Nie poruszam kwestii, które się również pojawiały, a dotyczyły reprywatyzacji, zwrotu mienia - w większym stopniu było to zasygnalizowane przez przedstawicieli Łemków i to w odniesieniu do obszarów leżących daleko od województwa legnickiego.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#PoselWojciechHausner">Tak bym ogólnie przedstawił poruszane wcześniej tematy. Myślę, że teraz państwo poruszycie dodatkowe problemy. Przypominam, że w kwestiach edukacji pewne rzeczy można od razu wyjaśnić - jest z nami pani Grażyna Płoszajska z Ministerstwa Edukacji Narodowej, która w zakresie swoich kompetencji ma szkolnictwo mniejszości narodowych. Jest z nami również przedstawiciel kuratora.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#PoselWojciechHausner">Przewodniczący Niemieckiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Legnicy, Jürgen Gretschel: Dzisiaj rozmawiałem z panem, który jest odpowiedzialny za szkolnictwo dwujęzyczne na Dolnym Śląsku i w ogóle na terenie Polski. Jak się okazuje istnieje pięć liceów, w których naucza się jednocześnie w języku polskim i niemieckim. Na Dolnym Śląsku taka szkoła jest tylko w Złotoryi i jest to jedyne liceum, które ma internat.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#PoselWojciechHausner">W czasie rozmowy padła propozycja utworzenia szkoły mniejszościowej. Byłoby to gimnazjum, w którym nauczano by zgodnie z programem niemieckim i z niemiecką maturą. Takie osoby nie miałyby żadnego kłopotu z dostaniem się na uczelnie w Niemczech. Oni nie musieliby zdawać kolejnego egzaminu językowego, tak jak jest teraz. Strona niemiecka zabezpieczyłaby środki finansowe, nauczycieli i program edukacyjny. To musi być szkoła z internatem.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#PoselWojciechHausner">Pismo w tej sprawie zostało wysłane do Ministerstwa Edukacji Narodowej. W związku z tym mam prośbę do władz województwa i do kuratora, aby poparli pomysł utworzenia tej szkoły. To ma być tylko jedna taka szkoła w Polsce. Proponuję, aby tę szkołę utworzyć na bazie liceum ogólnokształcącego we Wrocławiu. To liceum jest dwujęzyczne i współpraca z nim układa nam się bardzo dobrze. Tę szkołę utworzono bardzo szybko, bo w trzy miesiące, a działa już trzy lata.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#PoselWojciechHausner">Proszę o pomoc i wsparcie, aby ta jedyna szkoła mniejszościowa była umiejscowiona na tym terenie. Za tym przemawia także niedaleka odległość od granicy.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#PoselWojciechHausner">To wymaga dokładnego sprawdzenia. Generalną zasadą polityki edukacyjnej państwa wobec mniejszości narodowych było to, że oczywiście są szkoły dwujęzyczne, na przykład z językiem ukraińskim czy niemieckim, jako językiem nauczania, ale to wszystko było skonfigurowane z programami obowiązującymi w polskim szkolnictwie. Ten pomysł trzeba rozważyć. On zmienia tę generalną zasadę i trzeba na to dokładnie spojrzeć.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#PoselWojciechHausner">Do tej pory na różnych płaszczyznach, nie tylko dotyczących szkolnictwa mniejszości, ale w ogóle polityki Ministerstwa Edukacji Narodowej, różnych aktów prawnych przechodzących przez Sejm i wychodzących z Ministerstwa w postaci rozporządzeń, zmierzało się do tego, żeby obowiązujące w Polsce przepisy edukacyjne na tyle dopasować do obowiązujących w Europie, żeby w przyszłości zdawana u nas matura była respektowana w krajach Unii Europejskiej. Myślę, że dzisiaj trudno określić nasze odniesienie do poruszonego przez pana problemu - to byłaby opinia poszczególnych członków Komisji. Nie rozważaliśmy do tej pory tej sprawy. Jest to całkowicie świeży pomysł. Być może przedstawiciel Ministerstwa Edukacji Narodowej wypowie się w tej sprawie. Oczywiście każdy pomysł należy rozważyć i szukać takiego rozwiązania, które zadowoli wszystkich. Rozumiem intencje - jedna szkoła na tym obszarze dawałaby możliwość wyjazdu do Niemiec i kontynuowania tam nauki bez konieczności zdawania dodatkowych egzaminów.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#PoselWojciechHausner">To może działać w różne strony. Przytoczę tutaj przykład z zupełnie innej sfery, ale dotyczący tego tematu. Od kilku lat władze francuskie organizują konkurs dla uczniów liceów polskich, którzy poprzez uczestnictwo w tym konkursie uzyskują prawo do ukończenia szkoły średniej w Dijon. Mogą oni skończyć tam trzecią i czwartą klasę i zdać francuską maturę. Problem jednak polega na tym, że po przyjeździe do Polski mają kłopoty innego rodzaju. Nie wszystkie polskie uczelnie uznają maturę francuską.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#PoselWojciechHausner">Przewodniczący Niemieckiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Legnicy, Jürgen Gretschel: To nie ma być szkoła tylko dla mniejszości niemieckiej. To ma być szkoła dla wszystkich uczniów. Jest tu tylko szansa dla młodzieży z mniejszości niemieckiej. W tej chwili w szkole we Wrocławiu tylko dziewięciu uczniów pochodzi z mniejszości. A zatem nazwa "szkoła mniejszości" nie oznacza, że to jest szkoła tylko dla mniejszości.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#PoselWojciechHausner">Ja to rozumiem. Powtarzam jeszcze raz, że jestem za tym, aby dopasowywać polski program nauczania i żeby było to skorelowane z tym, co obowiązuje w Europie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaEdukacjiNarodowejGrazynaPloszajska">Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam pana propozycję. Rozmawiałam z panem kuratorem na ten temat i powiedziałam już, że Ministerstwo Edukacji Narodowej nie może prowadzić placówek, które realizują inny program nauczania niż program polskiego systemu oświaty.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaEdukacjiNarodowejGrazynaPloszajska">Jeżeli taka propozycja miałaby być realizowana, to musiałby być inny organ prowadzący taką szkołę. Istnieją szkoły działające przy ambasadach, są szkoły niepubliczne - być może to jest droga do zrealizowania takiego pomysłu i prowadzenia nauki, która dawałaby prawo do wstępowania na uczelnie niemieckie.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaEdukacjiNarodowejGrazynaPloszajska">Chciałabym zauważyć, że w tej chwili sprawa egzaminów maturalnych i przyjmowania na wyższe uczelnie, w związku z prowadzonymi pracami nad reformą edukacji, ulegnie zmianie. Te egzaminy będą inaczej organizowane- matura będzie egzaminem zewnętrznym. Inny też będzie tryb przyjmowania na wyższe uczelnie - nie będzie egzaminów wstępnych. Uczelnie będą się kierować wynikami osiągniętymi na maturze, która będzie oceniana zewnętrznie, poza szkołą.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaEdukacjiNarodowejGrazynaPloszajska">W tej chwili sytuacja jest zbyt skomplikowana, żebyśmy mogli jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaEdukacjiNarodowejGrazynaPloszajska">Jedno jest pewne- Ministerstwo Edukacji Narodowej nie może prowadzić placówki, która realizuje inny program, niż ten wyznaczony w ramach polskiego systemu oświaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselJerzySzteliga">Myślę, że trzeba skorzystać z propozycji pani Płoszajskiej, która powiedziała, że to może być placówka niepubliczna. Od wielu lat kontaktujemy się z osobami ze strony niemieckiej, które zajmują się problemami związanymi z edukacją i cały czas rozmawialiśmy o jednym priorytecie - o tym, co często zgłasza sama mniejszość. Nam brakuje nauczycieli języka niemieckiego. To był fundamentalny problem, który pojawił się na ostatnim wyjazdowym posiedzeniu Komisji. Na tym mieliśmy się skoncentrować.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PoselJerzySzteliga">Przekazuję panu taką informację, takie były ustalenia między stroną polską i stroną niemiecką.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrzedstawicielZwiazkuUkraincowwPolsceJanOlejnik">Chciałbym państwu uzmysłowić, jakie znaczenie dla mniejszości ukraińskiej ma nauka naszego języka w warunkach dużego rozproszenia.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PrzedstawicielZwiazkuUkraincowwPolsceJanOlejnik">Na razie nauczanie języka ukraińskiego odbywa się przy okazji nauczania religii. Wiążemy te dwie sprawy i jest to jedna z form - księża bardzo dobrze nauczają tego języka. Mamy też szansę wykorzystać to, że młodzież specjalnie przyjeżdża z kilku wsi. Wtedy dodatkową godzinę przeznaczamy na naukę języka ukraińskiego. Bez nauczania języka nie ma kontaktu z dobrami kultury ukraińskiej.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PrzedstawicielZwiazkuUkraincowwPolsceJanOlejnik">To środowisko jednoczy się też poprzez czytelnictwo prasy. Bez kontaktu z prasą nie byłoby takich więzi. Kontaktowanie się poprzez prasę jest dla nas bardzo ważne.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PrzedstawicielZwiazkuUkraincowwPolsceJanOlejnik">Mamy wielką prośbę do Ministerstwa Kultury i Sztuki, aby wspierało nasze czasopisma, które docierają do wielu środowisk.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PrzedstawicielZwiazkuUkraincowwPolsceJanOlejnik">Innym problemem jest rozpowszechnianie ukraińskich książek. Kiedyś te książki były łatwo dostępne i niewiele kosztowały. Istniały księgarnie książki radzieckiej i tam się zaopatrywaliśmy w te wydawnictwa. Dzisiaj książki z Ukrainy są bardzo drogie, na nie nakładane jest duże cło i przez to mamy wielki problem z upowszechnianiem własnej kultury w środowisku.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PrzedstawicielZwiazkuUkraincowwPolsceJanOlejnik">W Legnicy nie ma takiej księgarni, nie ma nawet punktu, gdzie można by taką książkę kupić. Działają księgarnie wysyłkowe w Krakowie i Olsztynie, ale nie wszyscy o nich wiedzą. Musimy się zastanowić nad tym, jak ten problem rozwiązać. Dobrym rozwiązaniem tego problemu byłoby nawiązanie kontaktu z którąś z księgarni w Legnicy, tak żeby ta księgarnia zainteresowała się importem książek z Ukrainy. Związek Ukraińców i Stowarzyszenie Łemków będzie się starać dystrybuować te książki na tym terenie.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#PrzedstawicielZwiazkuUkraincowwPolsceJanOlejnik">Dzisiaj nie wystarczy znać dialekt. Bez języka literackiego ludzie się pewnych rzeczy nie nauczą. Łemkowie korzystali od wielu stuleci ze wspólnej skarbnicy razem z Ukraińcami, dlatego Łemków trzeba uczyć języka literackiego. To nie znaczy, że mają zapomnieć o dialekcie, którym się zawsze posługiwali.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#PrzedstawicielZwiazkuUkraincowwPolsceJanOlejnik">Drugi ważny problem dotyczy tego, że nasze społeczności nie są tylko zainteresowane działalnością zespołów amatorskich. Chcemy mieć także kontakt ze sztuką profesjonalną. Ostatnio wyczuwa się zastój w wymianie kulturalnej z sąsiadami. Nie wiem, czym to jest uwarunkowane. W radiu zupełnie nie słychać twórczości naszych sąsiadów - rynek opanowała sfera anglojęzyczna.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#PrzedstawicielZwiazkuUkraincowwPolsceJanOlejnik">Polska przez ten brak obcowania z kulturą sąsiadów zawisła w próżni. Nie odczuwa się sąsiedztwa krajów, które przecież mają bardzo ciekawą kulturę. Wymiana kulturalna z tymi krajami byłaby bardzo pomocna przy tworzeniu dobrego klimatu w regionie. Czekamy na przyjazd zespołów tanecznych oraz pieśni i tańca z Ukrainy. Sami nie jesteśmy w stanie tego finansować. Zresztą do obsługi takiej wizyty potrzebny jest sztab ludzi, a dzisiaj są oni bardzo zapracowani i mamy wielkie kłopoty ze zorganizowaniem takiej akcji.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#PrzedstawicielZwiazkuUkraincowwPolsceJanOlejnik">Zwracam się do Ministerstwa Kultury i Sztuki o ożywienie wymiany kulturalnej z sąsiadami. Ta wymiana kulturalna potrzebna jest dla nas, ale potrzebna jest także innym obywatelom. To stworzy odpowiednie tło dla integracji w naszych środowiskach.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselWojciechHausner">Poruszył pan bardzo ważne problemy. Na niektóre z nich od razu pan udzielił odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselWojciechHausner">Przy tego typu sprawach staram się przywoływać przykład, być może dość odległy, ale warty przytoczenia. Oprócz tego, że jestem członkiem tej Komisji jestem także historykiem. Miałem w latach 80-tych kontakty z polskimi środowiskami w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych. Byli to ludzie, którzy żyli przez 50 lat w oderwaniu od kraju ojczystego. Ich funkcjonowanie pokazuje, jak można sobie radzić w takiej sytuacji. To, że kultywowano język polski przez te wszystkie lata, było zasługą słynnych szkół sobotnio-niedzielnych.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselWojciechHausner">Pan mówił o nauczaniu języka przy okazji nauczania religii. Myślę, że to jest jakiś kierunek. W Wielkiej Brytanii nie było nawet możliwości tworzenia szkół dwujęzycznych. Była szkoła angielska, a jak ktoś chciał się uczyć innego języka, to miał szansę to robić w sobotę i w niedzielę. Ja nie sugeruję, że tak ma to wyglądać u nas. Staram się tylko pokazać, że wiele rzeczy można dokonać w ten sposób.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PoselWojciechHausner">Jeżeli chodzi o rozpowszechnianie książek sytuacja była podobna. To Stowarzyszenie Polaków organizowało dystrybucję tych książek. W naszej sytuacji nikt nie kontroluje dystrybucji książek. Wszystko jest uwarunkowane lokalnymi potrzebami. Olbrzymią rolę w uruchomieniu mechanizmu dystrybucji książek mogą spełniać stowarzyszenia. Jest to początek rozwiązywania tego problemu. Jeżeli uda się mniejszości przekonać księgarnię, że będzie miała klienta na te wydawnictwa, to być może nie będzie potrzeby załatwiania tych książek dla każdej grupy oddzielnie. Być może uda się znaleźć księgarnię, która weźmie książki dla wszystkich tych mniejszości.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PoselWojciechHausner">Jeśli chodzi o wymianę kulturalną, to sytuacja jest analogiczna. Ministerstwo Kultury i Sztuki nie organizuje w tej chwili wymiany kulturalnej między państwami. To się dzieje na zupełnie innym pułapie. Takie rzeczy inicjują osoby prywatne, samorządy, wynika to często ze stosunków partnerskich z innymi miastami.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PoselWojciechHausner">Pewne kontakty dyplomatyczne na poziomie ministerstw kultury mogą tylko zmierzać do zainspirowania pewnych rzeczy, do wskazania, że można to robić. Na tym się jednak działalność ministerstwa kończy. Nie ma czegoś takiego, jak państwowa wymiana kulturalna. Więcej na ten temat powie być może przedstawiciel Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaKulturyiSztukiHannaWawrzyk">Podzielam tutaj stanowisko pana przewodniczącego. Ministerstwo Kultury i Sztuki wspiera wymianę kulturalną, ale jej nie organizuje.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaKulturyiSztukiHannaWawrzyk">Jeżeli chodzi o środki masowego przekazu - radio i telewizję - to Ministerstwo Kultury i Sztuki nie ma wpływu na te media.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaKulturyiSztukiHannaWawrzyk">Ministerstwo Kultury i Sztuki wspiera pielęgnowanie kultury i tradycji mniejszości narodowych. Ponieważ największym nośnikiem tej kultury jest język, dlatego w znacznej mierze wspieramy wydawanie prasy mniejszości w językach mniejszości lub w wersji dwujęzycznej.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaKulturyiSztukiHannaWawrzyk">Jeśli chodzi o mniejszość ukraińską, to chyba nie może ona narzekać na brak tej prasy. Przeznaczamy środki na wydawanie "Naszego Słowa", "Almanachu ukraińskiego". Na wniosek Ukraińców z Podlasia wspieramy wydawanie dwumiesięcznika "Nad Buhom i Narwoju". Wspieramy również wydawanie almanachu "Między sąsiadami". Z pośród tych wydawnictw na pewno dociera do państwa "Nasze Słowo". Jeżeli chodzi o Łemków, to wspieramy wydawanie kwartalnika "Zahoroda" - to czasopismo jest bardzo dobrze oceniane.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaKulturyiSztukiHannaWawrzyk">Jeżeli chodzi o dystrybucję książek i wydawnictw mniejszości narodowych, to podczas spotkania ministra kultury i sztuki z przedstawicielami mniejszości narodowych, padły wnioski o wsparcie. Niestety Ministerstwo Kultury i Sztuki nie ma takich możliwości. To nie są te czasy, kiedy wydawano polecenie księgarniom dystrybuowania takich a nie innych książek. Jest wolny rynek i tu bardzo dużą rolę mogą odegrać organizacje mniejszości narodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielZwiazkuUkraincowwPolsceJanOlejnik">To może przynajmniej można by było znieść cło na przywożone książki. Na Ukrainie książki są bardzo drogie, a na to narzuca się jeszcze cło na granicy. One są tylko uzupełnieniem na polskim rynku i nie stanowią żadnej konkurencji dla waszych książek. Dlatego postuluję, aby rozważyć możliwość zniesienia ceł na książki.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselWojciechHausner">Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych przekaże oczywiście ten wniosek, ale decyzja należy tutaj do Ministerstwa Finansów. Myślę, że ten wniosek należy rozpatrzyć - pomyślimy nad jego realizacją na kolejnym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PrzedstawicielkaGminnegoOsrodkaKulturyiSztukiwGromadceBozenaKuchmacz">11 kwietnia 1997 roku otrzymałam pismo z Ministerstwa Kultury i Sztuki, podpisane przez panią Annę Szabat, wtedy jeszcze wicedyrektora departamentu upowszechniania kultury, z zapewnieniem, że ministerstwo jest gotowe udzielić pomocy finansowej zespołowi "Ale babki" w zakupie strojów ludowych w wysokości 5 tys. złotych. To było 11 kwietnia 1997 roku. Przyznaję, że przez jakiś czas szukaliśmy wzorów do uszycia takich strojów - chcieliśmy, aby był autentyczny. Potem była powódź i okazało się, że wszystkie pieniądze poszły dla powodzian. Powiedziano nam, że możemy się starać o te środki w tym roku. Mieliśmy spełnić wymogi formalne - była to krótka informacja dotycząca zespołu, kosztorys wydatków i przesłanie poparcia z urzędu wojewódzkiego. Chciałam zapytać, czy po takim czasie mogę się o te pieniądze upominać. To jest jeden z zespołów, który wczoraj występował na koncercie w pożyczonych strojach z Bolesławca.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselWojciechHausner">To jest szczegółowy problem. Wydaje mi się, że trzeba się upominać o te pieniądze. Czy państwo upominaliście się o te pieniądze w tym roku i czy była już jakaś odpowiedź z ministerstwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrzedstawicielkaGminnegoOsrodkaKulturyiSztukiwGromadceBozenaKuchmacz">Mam te dokumenty przy sobie. Dzisiaj chciałam jeszcze uzyskać poparcie z Urzędu Wojewódzkiego. Powiedziano mi, że mogę się upominać o te środki do końca tego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselWojciechHausner">Ponieważ to jest bardzo szczegółowy problem, to proponuję, aby pani omówiła to bezpośrednio z przedstawicielem z Ministerstwa Kultury i Sztuki po spotkaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielCentrumSztukiTeatrDramatycznyJerzyStarzynski">Chciałbym się ustosunkować do wcześniejszej wypowiedzi pana Olejnika. Jeśli mogę podpowiedzieć, to środki na dofinansowanie wymiany można zdobyć.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PrzedstawicielCentrumSztukiTeatrDramatycznyJerzyStarzynski">Podstawą do zwrócenia się o te środki jest złożenie wniosku. Można wykorzystać obecność pani z ministerstwa, tam działa departament do spraw współpracy i wymiany z zagranicą i on dofinansowuje projekty związane z wymianą młodzieży. Ostatnio wyjazd chóru "Połonyna" był możliwy w dużej mierze dzięki takiemu wsparciu. Rozwiązaniem takiego problemu może być własna inicjatywa i dobrze opracowany projekt złożony w Ministerstwie Edukacji Narodowej, bądź w Ministerstwie Kultury i Sztuki.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PrzedstawicielCentrumSztukiTeatrDramatycznyJerzyStarzynski">Wydaje mi się, że jest bardziej złożony problem, który można rozwiązać wykorzystując państwa obecność w Legnicy. Poruszałem go już wczoraj wielokrotnie. Dzisiaj rozmawiamy w innym gronie i ten problem powinien być ponownie przypomniany.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PrzedstawicielCentrumSztukiTeatrDramatycznyJerzyStarzynski">Pani minister definitywnie rozwiała nasze wątpliwości, kto mógłby finansować powstanie placówek kulturalnych mniejszości. Jak już mówiłem województwo legnickie należy do największych skupisk przesiedleńców z Akcji "W". Ci ludzie mieszkają w różnych miejscowościach, zarówno w środowiskach miejskich, jak i wiejskich. Jest ich co najmniej 10 tys.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PrzedstawicielCentrumSztukiTeatrDramatycznyJerzyStarzynski">Dzieje tej społeczności nie są w żadnej formie dokumentowane i rejestrowane. Nie mówię już o systematycznej pracy z młodzieżą i z dziećmi. Rozwiązaniem powinno być utworzenie placówki kulturalnej samorządowej, funkcjonującej w strukturach tego województwa na równi z innymi placówkami kulturalnymi. Jest to naprawdę duża społeczność. Nie wyobrażam sobie miasta wielkości Jawora pozbawionego ośrodka kultury. Ta instytucja powinna zatrudniać na etatach profesjonalnie przygotowanych ludzi do pełnienia funkcji etnografa, archiwisty, animatora kultury. Taką kadrę przesiedleńcy z akcji "W" wykształcili.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PrzedstawicielCentrumSztukiTeatrDramatycznyJerzyStarzynski">Uważam, że należy teraz zrobić wszystko, żeby taką placówkę powołać. Ona z jednej strony zajęłaby się zbieraniem dokumentacji i rejestracji tego, co ci ludzie na te tereny przywieźli, z drugiej strony usystematyzowałaby zajęcia prowadzone z dziećmi i młodzieżą.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PrzedstawicielCentrumSztukiTeatrDramatycznyJerzyStarzynski">Z wypowiedzi pani minister wynika, że jest to obowiązek samorządów. Sądzę, że gdyby taka placówka powstała, uniknęlibyśmy wielu powtarzających się pytań. Gdzie zdobyć środki na wyjazd? Jak utrzymać zespół z Ukrainy?</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PrzedstawicielCentrumSztukiTeatrDramatycznyJerzyStarzynski">Ta palcówka rozwiązywałaby ten problem. Ci ludzie odpowiadaliby za pozyskiwanie funduszy, za opracowanie projektów, za opracowanie programów pracy z młodzieżą oraz za opracowanie programu dokumentacji i rejestracji obrzędów, folkloru, tradycji, zwyczajów i historii poszczególnych wsi przesiedlonych na te tereny.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PrzedstawicielCentrumSztukiTeatrDramatycznyJerzyStarzynski">Czekaliśmy na to 50 lat. Od 10 lat aktywnie działamy w strukturach polskich instytucji kulturalnych. Pokazujemy przez to, że jesteśmy skuteczni w swoich działaniach. Sukcesy zespołu "Kyczera" czy chóru "Połonyna" są tego najlepszym przykładem. Wykazaliśmy, że jesteśmy w stanie reprezentować to miasto na arenie międzynarodowej. Najwyższy czas, aby przejść od słów do działania. Dziesięciotysięczna społeczność zasługuje na to, aby posiadać własną instytucję kultury. W Polsce nie ma ani jednej placówki kulturalnej, która zajęłaby się tymi problemami.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselWojciechHausner">Ten wątek pojawił się już wczoraj.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PoselWojciechHausner">Chciałem potwierdzić, że powiat i województwo, to są te miejsca, gdzie należy się zwracać w sprawach regionalnej kultury. Powiat i województwo w takim kształcie, jaki będzie obowiązywał od 1 stycznia 1998 roku, to jest zupełnie coś nowego. To nie jest tylko coś nowego dla społeczności, ale również dla tych ludzi, którzy zostali do tych samorządów wybrani. Przez najbliższe miesiące będzie dobry czas na to, aby próbować pewne rzeczy ustalić. Do tego jest potrzebny państwa kontakt z ludźmi, którzy zostali wybrani do samorządów. To nie musi być tak, że radnymi zostali przedstawiciele konkretnej mniejszości narodowej. Chodzi o kontakt z ludźmi, których państwo znacie i próba rozmowy z nimi. To będzie zależało od inicjatywy i aktywności państwa. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wystąpić z apelem do tych ludzi o utworzenie tego rodzaju placówki. Musicie rozmawiać z ludźmi, którzy według waszego rozeznania będą zainteresowani sprawami kultury w ogóle. Takie rozmowy mogą wiele rzeczy rozwiązać zanim pewne sprawy tam zostaną ustalone. Kłopot polega na tym, że przez jakiś czas będzie panowało zamieszanie. Ale jest to okazja, aby włączyć się w coś, co jest dopiero tworzone, a wtedy najłatwiej pewne rzeczy wygrać. O wiele trudniej będzie to osiągnąć za rok lub dwa, kiedy pewne schematy działania zaczną się utrwalać. W tej chwili jest dobry moment.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PoselWojciechHausner">Dyrektor wojewódzkiego wydziału kultury, Zbigniew Rybka: Wrócę do tego, o czym mówiłem wczoraj. Chciałbym, aby ta wypowiedź nie byłą odebrana jako sprzeciw wobec istnienia ośrodka kultury Łemków na terenie Dolnego Śląska. Trzeba na to spojrzeć realnie.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PoselWojciechHausner">W obecnej sytuacji powołanie nowej instytucji kultury przez jakikolwiek samorząd nie będzie łatwe. Nawet jeśli do tego dojdzie, to wątpię, czy to rozwiąże te problemy, o których mówimy. Nasze instytucje kultury wcale nie mają tych środków za dużo i mają takie same problemy. One muszą same te środki pozyskiwać - wcale nie otrzymują tych pieniędzy od samorządów czy z podobnych źródeł. A zatem samo utworzenie instytucji kultury nie rozwiąże tych wszystkich problemów.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PoselWojciechHausner">Wydaje mi się, że wspólnie powinniśmy szukać rozwiązań w oparciu o istniejące instytucje kultury. Nie powiem w tej chwili, jakie to mogłyby być możliwości, ale jeśli chodzi o wymianę kulturalną, to w zupełności można to robić poprzez istniejące Centrum Sztuki -Teatr Dramatyczny. Wiem, że to obciąża w tej chwili tylko pana, ale można powołać odpowiedni wydział, gdzie zatrudniono by dwóch, trzech ludzi, którzy by się tym zajmowali. Można utworzyć stanowisko do spraw mniejszości narodowych przy powiecie.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PoselWojciechHausner">Jeżeli chodzi o dokumentowanie zbiorów, to Muzeum Regionalne przez swoich pracowników może podjąć się prowadzenia tego typu prac, poprzez stworzenie przy tym muzeum takiego działu. To jest uzasadnione. W ten sposób mamy rozwiązane problemy związane z kadrami i z finansowaniem.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#PoselWojciechHausner">Próbujmy raczej szukać rozwiązań opartych na tym, czym w tej chwili dysponujemy. Tak będzie łatwiej. Docelowo można myśleć o powołaniu takiej instytucji, która zajmowałaby się tymi rzeczami, o których pan mówił.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#PoselWojciechHausner">Chciałbym się jeszcze odnieść do tego, co mówił pan Olejnik o wymianie kulturalnej. Jeżeli ktoś obserwuje życie kulturalne, to po 1993 roku, jeżeli chodzi o wymianę z krajami wschodnimi, to nastąpił tu ogromny postęp. Na festiwalu teatralnym "Kontakt" w Toruniu od wielu lat występują zespoły teatralne z Ukrainy, Litwy i Białorusi. Centrum Sztuki - Teatr Dramatyczny współpracuje z teatrem w Wilnie - gościliśmy tutaj ten teatr. Ostatnio reżyser z Wilna przygotowywał przedstawienie w teatrze w Zielonej Górze. Wielu profesjonalnych plastyków z Wilna i ze Lwowa przyjeżdża na plenery malarskie, które są organizowane w Głogowie.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#PoselWojciechHausner">Ta wymiana istnieje, ale to jest tak, że tę działalność mogą prowadzić organizacje samorządowe lub towarzystwa, które mogą być wspomagane przez samorządy.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#PoselWojciechHausner">Tak jak samorządy i miasta poszukują miast partnerskich na zachodzie, tak przyjdzie taki czas, że zacznie się takie umowy podpisywać z miastami na wschodzie. To jest następny krok do tego, aby ta wymiana była bardziej intensywna.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PrzedstawicielCentrumSztukiTeatrDramatycznyJerzyStarzynski">Nawiązując do wypowiedzi pana dyrektora, chciałem powiedzieć, że jest to bardzo sensowna propozycja w okresie przejściowym. Konieczna jest tutaj współpraca tych instytucji i konieczne są rozmowy z przedstawicielami tych instytucji. Na pewno byłoby to sensowne rozwiązanie. Tak postąpiono w Zyndranowej, gdzie zawarto porozumienia z Muzeum Okręgowym w Krośnie.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PrzedstawicielCentrumSztukiTeatrDramatycznyJerzyStarzynski">Sądzę, że bardzo skuteczne byłoby utworzenie stanowiska pełnomocnika do spraw mniejszości. Wówczas mielibyśmy rozwiązany problem zwracania uwagi na sprawy mniejszości narodowych, kwestie promocji i honorowanie za osiągnięcia w dziedzinie kultury. Obiekt mógłby być filią muzeum. Można by tam składować pewne rzeczy, czy realizować pewne przedsięwzięcia. Są tu potrzebne rozmowy na szczeblu samorządowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselWojciechHausner">Myślę, że ta wymiana poglądów pokazuje, że można z różnych stron podchodzić do tego problemu i próbować znaleźć rozwiązanie. Jest tylko taka kwestia, żeby osoby, które są tym zainteresowane spotkały się i znalazły te instytucje, które mogą być kompetentne w tej sprawie. Jak pokazuje wczorajsze i dzisiejsze posiedzenie Komisji, te kompetencje nie są daleko w Warszawie, ale tutaj blisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#DyrektorMuzeumMiedziAndrzejNiedzielenko">Rozwiązanie może tkwić właśnie w rozmowach, w dyskutowaniu nad różnymi kwestiami i przyjęciu wspólnych ustaleń.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#DyrektorMuzeumMiedziAndrzejNiedzielenko">W tej chwili struktura, w jakiej funkcjonuje nasze muzeum, obrana specjalizacja, jak również uwarunkowania terytorialne, wymagają pewnej korekty. Jest to sprawa trochę szersza niż tylko teren Legnicy i województwa legnickiego. To jest kwestia całego Dolnego Śląska.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#DyrektorMuzeumMiedziAndrzejNiedzielenko">Do tej pory sprawami osadnictwa zajmowaliśmy się bardzo ogólnie. Nie rozdzielaliśmy tego na poszczególne kręgi kulturowe. Po wojnie powstał tutaj pewien zbitek narodowościowy i kulturowy. Tutaj przybywali ludzie z bardzo różnych stron i z bardzo różnych powodów. Wszyscy oni włączali się w to życie kształtujące się po wojnie.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#DyrektorMuzeumMiedziAndrzejNiedzielenko">Wiele rzeczy zmieniło się całkiem niedawno. To wymaga dyskusji i zastanowienia. Wydaje mi się, że na pewno rozwiązanie można znaleźć poprzez dyskusję i wyjaśnianie możliwości danych instytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselWojciechHausner">Dziękuję bardzo za to krótkie wyjaśnienie. Rozumiem, że to jest zaproszenie do nawiązania rozmów.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PoselWojciechHausner">Mamy przykład stworzenia pewnej kolekcji pamiątek łemkowskich - w siedzibie Stowarzyszenia Łemków te pamiątki zostały zebrane i jest tam ekspozycja. Wiem, że jest taka praktyka w muzealnictwie, że pewne kolekcje ujmuje się w całości, mając świadomość, że stanowią one pewną całość.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#BurmistrzProchowicAnnaZwirek">Chciałabym się wypowiedzieć na temat współpracy samorządu z mniejszościami narodowymi.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#BurmistrzProchowicAnnaZwirek">Reprezentuję samorząd, w którym jest bardzo dobry klimat dla wszystkich mniejszości narodowych. Jest to gmina, która nawiązała współpracę z niemieckim miastem w Westfalii, jak i na Wschodzie z miastem w okręgu lwowskim. Chciałabym zwrócić uwagę na zasadniczy problem. Na terenie Legnicy istnieją stowarzyszenia mniejszości narodowych, bardzo prężnie działające koła zainteresowań, natomiast nie ma ich na terenie małych miast i gmin naszego województwa. Wydaje się, że celowe byłoby tworzenie takich sekcji przy istniejących ośrodkach kultury.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#BurmistrzProchowicAnnaZwirek">Oczywiście musimy bazować na tym, co mamy. Na pewno w samorządzie nie znajdziemy środków na utworzenie jednostki profesjonalnej. Popieram zdanie, które tutaj padło - tą działalność można dobrze realizować tworząc odpowiednie sekcje w gminach. Wówczas będzie można promować kulturę danego narodu i mieszać te kultury. Będzie można wypracowywać wspólne wartości kulturowe. Jest to możliwe, znajdą się na to pieniądze. Myślę, że będziemy mieli z tego wspólny zysk.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#BurmistrzProchowicAnnaZwirek">Jeśli jest już tak, że współpracujemy z miastami na Wschodzie i na Zachodzie, to wypracowaliśmy pewne schematy działania. Pracując z Polakami na Wschodzie stworzyliśmy pomost i w miarę posiadanych środków finansowych kompletujemy im biblioteki. Nie muszą to być bardzo drogie książki - przekazujemy część gminnych księgozbiorów. Są to też książki ofiarowane przez sponsorów. Tam tworzy się biblioteki, szkoły sobotnio-niedzielne. Jest to organizowane poprzez parafie katolickie.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#BurmistrzProchowicAnnaZwirek">Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przy okazji kontaktów z Polakami, funkcjonowała również działalność w drugą stronę. To jest trudne - sama próbowałam nawiązać kontakty z merem Stryja i wiem, że to nie jest łatwe.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#BurmistrzProchowicAnnaZwirek">Na terenie gmin prowadzi się bardzo wiele działań kulturalnych. Są to plenery, szkoły tańca i tam można, bazując na środkach finansowych, które proponuje gmina, dobrze współpracować. Dobry klimat w samorządzie, wspólne poszanowanie się stanowi o powodzeniu współpracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselWojciechHausner">Pani wystąpienie mogłoby być podsumowaniem tego spotkania. Powiedziała pani bardzo ważne rzeczy.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PoselWojciechHausner">W istniejących realiach i warunkach, w jakich samorządy pracują, tak naprawdę najszybszym rozwiązaniem problemów będzie próba włączenia się w pracę istniejących instytucji. Inne możliwości ma miasto Legnica, a inne mają małe gminy. Uwzględniając te realia, trzeba się nauczyć w tym funkcjonować. Tak naprawdę bardzo wiele zależy od aktywności i od struktur stowarzyszeń. Jeśli są ludzie, którzy stworzą taką sekcję w gminie, to będzie to miało zupełnie inny efekt, niż próba rozmów z pozycji centrali.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselJerzySzteliga">Bardzo się cieszę, że propozycja pana dyrektora została poparta. Mamy negatywne przykłady na to, że kiedy tworzy się getta kulturalne, duże molochy, samodzielne instytucje, to wraz z nimi pojawia się duża ilość problemów.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PoselJerzySzteliga">Znamy takie miejsca na północy kraju, gdzie nie wiadomo jak wybrnąć z pewnych problemów. Myślę, że ta propozycja idzie w dobrym kierunku i jeśli państwo zrealizujecie ją w najbliższym czasie, to będzie bardzo dobrze.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PoselJerzySzteliga">Jest w Rzeczypospolitej taka gmina, nazywa się Górowo Iławieckie. Ona jest mniejsza niż Legnica, ale jeśli chodzi o skład etniczny, to jest bardzo podobna do tych terenów. Tam już w 1990 roku powołano w strukturach gminy komisję do spraw mniejszości. Są tam członkowie mniejszości niemieckiej, ukraińskiej, romskiej. Oni działają na miarę budżetu i sukcesywnie realizują przyjęte priorytety.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PoselJerzySzteliga">Jeśli tą drogą państwo pójdziecie, to myślę, że poradzicie sobie bez naszej pomocy z władzami powiatu grodzkiego i powiatu ziemskiego. Jeśli te dwa powiaty ustalą wspólną politykę, to ten grosz będzie racjonalniej wydawany.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PoselJerzySzteliga">Chciałbym wrócić do pomysłu pana Starzyńskiego. Był taki dobry obyczaj, za rządów premier Suchockiej i premiera Cimoszewicza, że w strukturze władz wojewódzkich, w regionach, gdzie koncentrowały się mniejszości, funkcjonowali pełnomocnicy. Dzisiaj trzeba się zastanowić, czy w strukturach nowo formowanych zarządów województw nie zastosować podobnych rozwiązań. Ludzie, którzy się znają na rzeczy są potrzebni po to, aby nie popaść w rutynę urzędniczą załatwiania tych spraw. Nie wolno stawiać znaku równości pomiędzy potrzebami mniejszości i większości. Daliśmy temu wyraz w budżecie państwa - państwo wiecie, że subwencja oświatowa dla podmiotów prowadzących szkoły mniejszości jest o 20% większa. To uczenie jest po prostu droższe. Także przy okazji tworzenia budżetu kultury, trzeba będzie się zastanowić nad dodatkowym dofinansowywaniem tych gmin, które ten problem na swoim terenie mają.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PoselJerzySzteliga">Jest teraz szczególny okres - po pierwszym stycznia zmienią się organy prowadzące szkolnictwo średnie. Pojawi się problem całej masy uregulowań. Pojawi się pytanie, za co odpowiada resort, a za co odpowiadają sejmiki. Myślę, że w trakcie naszego następnego posiedzenia w Warszawie powinniśmy pomyśleć o tym, czy nie zwrócić się do ministra edukacji narodowej o to, że w momencie, kiedy przekazuje się kompetencje i kiedy jest zmieniany cały system oświaty, powinien być opracowany model współpracy ze stowarzyszeniami mniejszości narodowych. Czy nie powinien być wytworzony mechanizm konsultowania zarządzeń resortu, przygotowywanych aktów prawnych i zmian w systemie oświaty, z tymi organizacjami. Jeśli zaprzepaścimy problem szkolnictwa w tym momencie, to stanie się on przeogromny.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#PoselJerzySzteliga">Pozwolę sobie także zwrócić uwagę na to, że sama pani Płoszajska nie może w ministerstwie zajmować się sprawami tak dużej populacji ludzkiej. Wnoszę taką uwagę do podsumowania, które ma nastąpić na najbliższym posiedzeniu Komisji. Zbliża się też termin rozliczenia wydawnictw szkolnych i pedagogicznych z realizacji tych zobowiązań, które wzięły na siebie, jeśli chodzi o wydawanie podręczników dla mniejszości. Dlatego proponuję, abyśmy jeszcze przed końcem roku zwołali posiedzenie, które będzie podsumowaniem pewnych elementów funkcjonowania Komisji, towarzystw i resortu edukacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselWojciechHausner">Mój kolega od razu zasygnalizował wnioski, które się pojawią na tym posiedzeniu podsumowującym. Myślę, że dobrze się stało - będziecie państwo wiedzieli, o czym będziemy rozmawiać. Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrzedstawicielGminnegoOsrodkaKulturywPielgrzymceZenonBernacki">Chciałem przekazać państwu kilka spostrzeżeń. Mówimy tutaj o racjach poszczególnych mniejszości. To jest oczywiście potrzebne - trzeba te mniejszości rozumieć.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PrzedstawicielGminnegoOsrodkaKulturywPielgrzymceZenonBernacki">Organizując Ogólnopolską Biesiadę Zespołów Kresowych, mieliśmy na celu poznanie różnych mniejszości poprzez rzemiosło, poprzez repertuar kulturalny - to ułatwiło też poznawanie się tych mniejszości nawzajem. Myślę, że na Dolnym Śląsku udało się to zrobić - nie ma większych konfliktów. Poznawanie kultury innych, pozwala lepiej zrozumieć te mniejszości, a zarazem przywiązywać się do tych ludzi. W czasie takich spotkań wytwarza się atmosfera, która sprzyja wspólnemu myśleniu o Dolnym Śląsku. Nie patrzmy na to przez pryzmat wyrządzonej krzywdy - musimy myśleć o tym, jak funkcjonować wspólnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselWojciechHausner">Rozumiem, że nie poruszyliśmy wszystkich problemów - nigdy nie jest tak, że się powie wszystko. Problemy ogólnie zostały zarysowane i myślę, że będą one stanowiły punkt odniesienia dla najbliższego posiedzenia Komisji.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PoselWojciechHausner">Dziękuję bardzo panu wojewodzie za uczestniczenie w całym spotkaniu - mam świadomość, że przy natłoku różnych obowiązków nie zawsze to jest możliwe. Dziękuję państwu za przybycie. Dziękujemy za to miłe, serdeczne przyjęcie i za olbrzymi bagaż informacji, które nam państwo przekazali.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PoselWojciechHausner">Dołączając się do tej ostatniej wypowiedzi, chciałem podkreślić jedną rzecz. Żyjemy w takim okresie historycznym, że w granicach państwa polskiego nie ma w tej chwili konfliktu pomiędzy polskim interesem narodowym, a interesem narodowości zamieszkujących na terenie państwa polskiego. To jest mój prywatny pogląd i ja tu nie wchodzę w niuanse polityki zagranicznej. Patrząc z perspektywy wewnętrznej sytuacji państwa, takich konfliktów nie ma. Uważam, że zgodne współżycie wszystkich obywateli państwa polskiego - Polaków, Ukraińców, Niemców, Łemków na tym obszarze jest warunkiem realizacji interesów poszczególnych narodowości i interesów państwa. Myślę, że właśnie w takim kierunku zmierzają prace Komisji.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PoselWojciechHausner">Jeszcze raz wszystkim dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>