text_structure.xml
144 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Serdecznie witam wszystkich uczestników naszego posiedzenia. Dzisiejszy temat posiedzenia należy do najważniejszych. Przyjęliśmy go jeszcze na początku kadencji mając na uwadze kształtowanie właściwej polityki budowlanej państwa. Czas obrad określiliśmy na 3,5 godziny, dlatego chcielibyśmy bardzo prosić wszystkich mówców o przestrzeganie dyscypliny wystąpień, chcielibyśmy bowiem zakończyć posiedzenie w wyznaczonym czasie. Jest to o tyle istotne, że później odbywają się kolejne posiedzenia innych komisji, w których część posłów naszej Komisji chciałaby uczestniczyć.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselTadeuszBilinski">Poza kilkoma wystąpieniami wprowadzającymi, które były wcześniej uzgodnione, przewidujemy ożywioną dyskusję. Dlatego proszę osoby, które chcą zabrać głos, o wcześniejsze pisemne zgłoszenie i ograniczenie czasu swych wystąpień do 5, a najwyżej 7 minut. Naszym zamiarem jest uzyskanie możliwie pełnego obrazu budownictwa w gospodarce rynkowej. Na zakończenie przedstawimy kilka propozycji, które zostaną wykorzystane, podobnie jak państwa wnioski, do przygotowania projektu dezyderatu Komisji. W późniejszym czasie Komisja przedstawi swoje stanowisko w sprawie sytuacji budownictwa w gospodarce rynkowej.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PoselTadeuszBilinski">Takie jest nasze zamierzenie, przyznaję, że niełatwe, ale mamy nadzieję, że wspólnie uda się nam je zrealizować.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PoselTadeuszBilinski">Budownictwo w gospodarce rynkowej, to nie tylko problem polityczny, jak się to często przedstawia. To także, a może przede wszystkim, niezwykłej rangi problem społeczny i gospodarczy. Jakkolwiek jesteśmy przekonani, że model gospodarki rynkowej jest nam bardzo dobrze znany, a jej mechanizmy i instrumenty w budownictwie dość powszechnie są stosowane w świecie, to jednak ze względu na uwarunkowania lokalne, a także okres transformacji, który przechodzimy, wiele spraw jest niejasnych, nieczytelnych, niezsynchronizowanych i budzących wiele wątpliwości. W efekcie budowlana działalność inwestycyjna jest bardzo często wadliwa i towarzyszy jej bardzo dużo zjawisk patologicznych. Wpływają one bardzo negatywnie na budownictwo i uzyskiwane efekty.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PoselTadeuszBilinski">Oprócz tych zjawisk negatywnych na rynku budowlanym występuje bardzo często chaos. Niekompetentne firmy budowlane, śmiem powiedzieć, że często złodziejskie, niewłaściwy system przetargów na roboty publiczne i zmowy przetargowe, zawyżanie wycen, niewłaściwa kalkulacja kosztów, zatrudnianie osób poza systemem podatkowym i ubezpieczeń społecznych, nie przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy - to tylko niektóre zjawiska patologiczne występujące w naszym budownictwie. Nie zawsze się z nimi spotykamy, ale występują one dość powszechnie. Trzeba się im przeciwstawić.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PoselTadeuszBilinski">Dzisiaj jest okazja, aby tym problemom, szczególnie dużo poświęcić uwagi. W przeciwnym przypadku efektywność, o którą tak bardzo nam chodziło w procesie transformacji systemu społeczno-gospodarczego, będzie nikła. W efekcie osiągniemy cele znacznie później i większym kosztem.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#PoselTadeuszBilinski">Problemu budownictwa w gospodarce rynkowej nie można wyłącznie omawiać w kontekście uwarunkowań technicznych czy organizacyjnych. Potrzebne jest spojrzenie szersze, z punktu widzenia funkcjonalno-ekonomicznego i społecznego. Dopiero uwzględnienie całego otoczenia społeczno-gospodarczego pozwoli na uzyskanie pełnego obrazu budownictwa w gospodarce rynkowej i wypracowanie określonego modelu budownictwa.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#PoselTadeuszBilinski">Znany nam jest taki model budownictwa w gospodarce nakazowo-rozdzielczej, ale nie zdołaliśmy jeszcze stworzyć docelowego modelu budownictwa w gospodarce rynkowej. Dlatego też transformacja systemu społeczno-gospodarczego przebiega rzeczywiście opornie, niewłaściwie i z wieloma nieprawidłościami. Powinniśmy o tym wszystkim dzisiaj rozmawiać, aby doprowadzić do stworzenia właściwej polityki budowlanej i poprawy aktywności budownictwa. Chodzi o to, aby prowadzona działalność na rynku budowlanym była efektywna, widoczna i dawała nam wszystkim większą satysfakcję.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#PoselTadeuszBilinski">Przewidujemy podczas dzisiejszych obrad dwie grupy wystąpień; teoretycznych i czysto praktycznych. Będzie to szerokie spectrum problematyki budowlanej, które, jak sądzę, da w miarę pełny obraz naszego budownictwa w gospodarce rynkowej.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#PoselTadeuszBilinski">Dzisiejsze posiedzenie Komisji nie ma doprowadzić do jakiś ostatecznych rozstrzygnięć. Jest to przede wszystkim absolutnie niemożliwe i nie mieliśmy nawet zamiaru przyjęcie takiego założenia. Mam nadzieję, że przedstawione informacje, sugestie i wnioski pozwolą posłom na sformułowanie dezyderatu do rządu, do resortu budownictwa, a także do różnych organizacji i instytucji, aby sprawniej rozwiązywać wszelkie problemy rodzące się z obecnym okresem wchodzenia budownictwa w gospodarkę rynkową.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#PoselTadeuszBilinski">Tyle słów ogólnego wprowadzenia z mojej strony. Przystępujemy do obrad. Zgodnie z wcześniej przysłanym państwu porządkiem obrad najpierw będą miały miejsce wystąpienia programowe, a po przerwie przewidujemy wystąpienia indywidualne i dyskusję. Obrady zakończymy o godz. 143o. Jeszcze raz powtarzam apel o wielkie zdyscyplinowanie wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#PoselTadeuszBilinski">Czy posłowie, członkowie Komisji, akceptują zaproponowany porządek obrad? Ponieważ sprzeciwu nie widzę, możemy przystąpić do merytorycznej części posiedzenia. Jako pierwsza zabierze głos wiceminister Stanisława Mizdra.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#PoselTadeuszBilinski">Wiceminister gospodarki przestrzennej i budownictwa, Stanisława Mizdra: Temat będący przedmiotem obrad Komisji - budownictwo w gospodarce rynkowej - jest bardzo obszerny i zastanawialiśmy się, jak go zaprezentować z naszego punktu widzenia. Postanowiliśmy go przedstawić państwu w kontekście roli budownictwa w polskiej gospodarce oraz istniejących barier uniemożliwiających jego prawidłowy rozwój.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#PoselTadeuszBilinski">Zdajemy sobie sprawę, że są to jedynie elementy szerszego problemu, który określamy mianem miejsca budownictwa w gospodarce rynkowej. Deklarujemy, że problemy pojawiające się w dzisiejszej dyskusji później dodatkowo przeanalizujemy i przy najbliższej okazji państwu przedstawimy.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#PoselTadeuszBilinski">Zmiany dokonane w Polsce w ciągu ostatnich lat spowodowały, że budownictwo dosyć szybko dostosowało się do reguł rynkowych. Świadczy o tym fakt, że poza rolnictwem, które było w dużym stopniu prywatne, i handlem, budownictwo jest obecnie trzecim działem gospodarki narodowej, w którym procesy zmian własnościowo-organizacyjnych dokonały się najgłębiej. Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego w 1994 r. około 85% robót budowlanych w Polsce było realizowanych przez jednostki sektora prywatnego. Jeżeli dodamy do tego fakt, że na każdy ogłoszony przetarg na roboty budowlane wpłynęło kilkanaście ofert, co wskazuje na nadmiar potencjału budowlanego nad popytem, to można stwierdzić, że mamy w Polsce do czynienia z rynkiem budowlanym, na którym działające podmioty gospodarcze muszą reguły rynku przestrzegać.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#PoselTadeuszBilinski">Rolę polskiego budownictwa w gospodarce wyznacza przede wszystkim jego udział w tworzeniu produktu krajowego brutto oraz wielkość zatrudnienia. Udział ten stawia budownictwo na 3 miejscu po przemyśle i handlu, a przed rolnictwem. Wprawdzie na przestrzeni ostatnich lat udział budownictwa w tworzeniu PKB spadł z 12% w 1980 r. do 9,8% w 1993 r., ale podobne zjawiska obserwuje się również w przemyśle, gdzie spadek wyniósł odpowiednio z 47 do 37%, a w handlu z 18 do 14% oraz w rolnictwie z 12 do 7%.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#PoselTadeuszBilinski">Jeżeli porównamy rozmiary tego spadku, to trzeba stwierdzić, że w budownictwie był to relatywnie spadek najniższy.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#PoselTadeuszBilinski">O roli polskiego budownictwa w gospodarce świadczy również wielkość zatrudnienia. W 1993 r. wynosiło ono 722 tys. osób w przeliczeniu na pełne etaty. Uwzględniając dodatkowo pracujących właścicieli małych firm i członków ich rodzin, pełna liczba osób pracujących w budownictwie wynosiła 860 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#PoselTadeuszBilinski">Wskaźnik udziału pracujących w budownictwie w ogólnej liczbie osób zatrudnionych w gospodarce spadł: z 7,7% w 1989 r. do 6% w 1993 r. W tym okresie wskaźnik ten w przemyśle zmalał z 27,8 do 25%, a w transporcie z 4,8 do 3,9%.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#PoselTadeuszBilinski">Według jeszcze nie ostatecznych danych Głównego Urzędu Statystycznego w 1994 r. przeciętne zatrudnienie w budownictwie bez uwzględnienia osób zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy, wyniosło 614 tys. Spadek zatrudnienia obserwowany w ostatnich latach jest również wynikiem racjonalizacji działań, wywołanych przejściem gospodarki i budownictwa do nowego, rynkowego modelu funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#PoselTadeuszBilinski">Efektem tej racjonalizacji jest m.in. poziom wydajności pracy osiągany w budownictwie, a mierzony wartością produktów globalnych przypadających na 1 zatrudnionego. Wydajność ta określana w cenach stałych, kształtowała się w budownictwie w latach 1989-1993 korzystniej niż średnio w gospodarce narodowej i była niższa tylko od średniej wydajności w przemyśle. Różnica między tymi działami systematycznie malała.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#PoselTadeuszBilinski">Mówiąc o spadku zatrudnienia w budownictwie należy także mieć na względzie, że nastąpił on głównie w jednostkach pomocniczych obsługi transportowej i sprzętowej. Należy to odbierać jako wynik przede wszystkim zmian strukturalnych i organizacyjnych. Spadek ten wystąpił również w jednostkach projektowania, geodezyjno-kartograficznych oraz geologicznych. Jednostki te zgodnie z europejską klasyfikacją działalności, od 1994 r. nie są już zaliczane do branży budowlanej i to jest też przyczyną statystycznego spadku zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#PoselTadeuszBilinski">Przejście budownictwa na model gospodarki rynkowej spowodowało z jednej strony duży spadek popytu na roboty budowlane, uprzednio często finansowane wprost lub pośrednio z budżetu państwa, z drugiej zaś zlikwidowało występujące poprzednio bariery rozwojowe. Na skutek zmian systemowych, ułatwiających podejmowanie działalności gospodarczej, możliwości zakładania spółek z udziałem kapitału zagranicznego, dostępu do technik i technologii oraz zwiększonego importu, zlikwidowana została podstawowa bariera rozwoju, jaką stanowił brak materiałów budowlanych. Znikła również bariera sprzętowa. Podobnie dzieje się w zatrudnieniu pracowników. Kilkunastoprocentowe bezrobocie, to rezerwa siły roboczej, która w każdej chwili może być zaangażowana w produkcję budowlaną.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#PoselTadeuszBilinski">Patrząc na obecny potencjał budowlany mogący być w każdej chwili uruchomiony, należy stwierdzić, że budownictwo dysponuje nadmiarem możliwości produkcyjnych. Można właściwie w każdej chwili zaspokoić realny popyt. Uruchomieniu tego potencjału sprzyja z jednej strony posiadanie wysokich kwalifikacji przez pracowników zatrudnionych w polskich firmach budowlanych, z drugiej zaś uniwersalność potencjału, który przy użyciu tego samego sprzętu i ludzi może wykonywać różne rodzaje usług budowlanych.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#PoselTadeuszBilinski">Likwidacja barier materiałowych, sprzętowych, potencjału ludzkiego, przy dużej elastyczności jednostek stanowiących potencjał budowlany, pozwala stwierdzić, że od strony podażowej aktualny potencjał znacznie przekracza popyt w granicach ok. 20-30%.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#PoselTadeuszBilinski">Oceniając potencjał budowlany od strony własnościowej i organizacyjnej w okresie lat 1989-1994 można dostrzec istotne zmiany. Polegają one głównie na wzroście ilości zakładów osób fizycznych: wzrost ze 146 tys. do 198 tys. Wzrosła także liczba spółek prawa handlowego, a więc podmiotów najbardziej prężnych: z 5900 do ponad 12 tys. w 1994 r. W wyniku prywatyzacji nastąpiło zmniejszenie się liczby państwowych przedsiębiorstw budowlanych: z 1350 do 867 w końcu 1994 r.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#PoselTadeuszBilinski">W efekcie tych zmian w budownictwie dominuje już sektor prywatny. Szacuje się, że wartość sprzedaży produkcji podstawowej zrealizowanej przez jednostki sektora prywatnego w 1994 r. stanowiła ok. 85% ogólnej wartości sprzedaży produkcji podstawowej w budownictwie. Liczba osób pracujących w jednostkach sektora prywatnego wynosiła ponad 70% ogólnej liczby zatrudnionych w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#PoselTadeuszBilinski">Zmiany organizacyjne, które się w budownictwie dopiero dokonały, wskazują na wielkość form organizacyjnych. Te formy z kolei gwarantują poprawę efektywności i sprawności działania podmiotów gospodarczych. Sytuacja ta, jak wcześniej powiedziałam, stwarza również możliwość elastycznego dostosowywania się budownictwa do zmieniającego się popytu budowlanego i gwarantuje konkurencyjność na tym rynku.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#PoselTadeuszBilinski">Wyznacznikiem rozwoju produkcji budowlanej jest efektywny popyt budowlany. Tezę tę potwierdza przedstawiona przeze mnie ocena istniejącego potencjału budowlanego, która wskazuje, że barierą rozwoju produkcji budowlanej w Polsce nie jest podaż, jak było wcześniej, lecz realny popyt. Wyznacznikiem realnego popytu budowlanego są możliwości finansowe inwestorów, które są zainteresowane wznoszeniem budynków i budowli, ich remontami i modernizacją.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#PoselTadeuszBilinski">Podstawowymi czynnikami kreującymi wielkość popytu inwestycyjnego są dwa czynniki: finansowy, na który składają się środki jednostek gospodarczych, pula kredytów budowlanych, dostępność do nich, środki budżetu państwa oraz budżetów gmin. I drugi czynnik regulacyjny, na który składają się rozwiązania prawne w zakresie systemu ekonomiczno-finansowego, w tym w szczególności systemu podatkowego.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#PoselTadeuszBilinski">Obecne możliwości wszystkich grup inwestorów kształtowane są pod wpływem trzech czynników: utrzymującej się inflacji powodującej, że cena kredytu na cele inwestycyjne jest zbyt wysoka w stosunku do osiąganej przez podmioty gospodarcze rentowności, trudnej sytuacji finansowej państwa, chodzi o finanse publiczne. Wreszcie czynnik trzeci - wysokie koszty transformacji gospodarki, które przejawiają się w dużym bezrobociu i pogarszającej się sytuacji ekonomicznej gospodarstw domowych.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#PoselTadeuszBilinski">Ta sytuacja znajduje odzwierciedlenie w znacznym spadku nakładów na inwestycje, poczynając od 1989 r. Jak wynika z opracowań CUP, w 1993 r. w porównaniu do roku 1989, spadek nakładów inwestycyjnych wyniósł 13%, a udział inwestycji w produkcie krajowym brutto zmalał z 22,2% do 20,9%. Nakłady inwestycyjne na roboty budowlane i montażowe spadły w tym okresie...</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselSergiejPlewa">Panie przewodniczący, chcę zabrać głos w kwestii formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Jeśli tylko w kwestii formalnej, to bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselSergiejPlewa">Moim zdaniem, nasza Komisja nie zebrała się po to, aby wysłuchiwać danych statystycznych. Wszystko to, co pani minister referuje, moglibyśmy przeczytać w roczniku statystycznym. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Przedstawiając dane statystyczne, które, moim zdaniem, nie są obojętne dla sformułowanych wniosków i uwag merytorycznych, chciałam przybliżyć obraz polskiego budownictwa i pokazać, jak w gospodarce rynkowej wygląda rynek budowlany. Jeśli jednak dla niektórych osób jest to nudne, to mogę odstąpić od przemyślanego wcześniej trybu wystąpienia i przejdę od razu do naszych ocen.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselTadeuszBilinski">W żadnym razie nie są to nudne informacje, ale być może większe były oczekiwania związane z propozycjami nowych rozwiązań czy zachowań w gospodarce rynkowej. Dlatego nadmierna porcja danych statystycznych mogłaby zająć zbyt wiele czasu, którego, niestety, dzisiaj nie mamy. Dlatego proszę uprzejmie o pewne ograniczenie wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Już w 1994 r. nastąpiły bardzo wyraźne symptomy ożywienia inwestycyjnego. Przytaczając dane Centralnego Urzędu Planowania, chciałam to udokumentować. Jednocześnie utrzymuje się zapoczątkowany w 1992 r. niekorzystny dla budownictwa proces zmiany struktury nakładów inwestycyjnych. Zwiększają się bowiem nakłady na zakup maszyn i urządzeń i na roboty modernizacyjne, maleją natomiast nakłady na roboty budowlane.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Kierunek ten, jakkolwiek zgodny z polityką rządu utrwalania wzrostu gospodarczego przez popieranie inwestycji odtworzeniowych i modernizacyjnych, a także unowocześniania procesów technologicznych z punktu widzenia budownictwa, wymagałby jednak pewnych korekt. Są one możliwe do uzyskania przez instrumenty systemowe. Zwłaszcza w ostatnim okresie, tj. w latach 1993 i 1994, problematyka zasilania kapitałowego, w tym również na cele inwestycyjne, znajduje szerokie odzwierciedlenie w stosowanych różnorodnych formach interwencjonizmu państwowego. Jest on głównie ukierunkowany na zwiększenie zainteresowania inwestorów, zarówno krajowych, jak i zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Wyrazem tego są wprowadzone odliczenia, czyli ulgi w podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych, preferencyjne stawki podatku od towarów i usług, preferencyjna stawka podatku VAT na roboty budowlano-montażowe związane z budową domów, możliwość odliczania od dochodów podlegających opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych i prawnych, wydatków inwestycyjnych. Jest jeszcze wiele innych systemowych działań, których już nie wymienię.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#WiceministerStanislawaMizdra">W warunkach opóźnienia technologicznego i technicznego gospodarki oraz ograniczonych możliwości finansowych inwestorów i trudnej sytuacji pieniężnej ludności, inwestowanie w budownictwo, jako nie przynoszące szybkich efektów ekonomicznych, ma dla wielu podmiotów gospodarczych znaczenie drugorzędne. Stosowane w takich warunkach jednakowe mechanizmy systemowe pobudzające do inwestowania w odniesieniu do inwestycji zakupowych i modernizacyjnych oraz do inwestycji budowlanych, mają różną siłę oddziaływania.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Dlatego też oceniając postęp w rozwoju budownictwa należy uwzględnić prawa ekonomiczne odnoszące się do tej dziedziny gospodarki. Zgodnie z tymi prawami budownictwo, jako pierwsze, wchodzi w kryzys i jako ostatnie z niego wychodzi. Dlatego znaczniejsze efekty realizowanej przez rząd polityki, w której ważną rolę odgrywają stosowane instrumenty ekonomiczno-finansowe, mogą być w odniesieniu do budownictwa bardziej widoczne dopiero w dłuższej perspektywie czasu. Ale zasadne wydaje się nam różnicowanie instrumentów systemu ekonomiczno-finansowego w kierunku silniejszego motywowania do inwestowania w budownictwo. Dotyczy to zwłaszcza tych obszarów, w których interwencjonizm państwa nie powoduje uszczerbku w dochodach budżetu państwa, oceniając to rzecz jasna w dłuższym okresie czasowym.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Dotyczy to w szczególności inwestycji w budownictwie mieszkaniowym, finansowanym z budżetu gospodarstw domowych.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#WiceministerStanislawaMizdra">W tym kontekście jako niezasadną ocenia nasz resort podjętą w ubiegłym roku decyzję w sprawie ograniczenia kwoty ulg w podatku dochodowym od osób fizycznych na remonty mieszkań i budynków mieszkalnych. Była to decyzja nie tylko rozbieżna z przyjętymi założeniami polityki społeczno-gospodarczej idącej w kierunku popierania inwestycji, ale rozbieżna także z polityką mieszkaniową państwa i interesami społeczeństwa. Należy podkreślić, że tego rodzaju instrumenty w systemie podatku dochodowego w sposób bardzo silny oddziaływują na zmianę struktury wydatków w stronę przeznaczenia większej części dochodów na preferowane cele, kosztem, rzecz jasna, konsumpcji bieżącej.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#WiceministerStanislawaMizdra">W związku z tym uwzględniając przyjęty kierunek polityki państwa popierania inwestycji restrukturyzacyjnych i modernizacyjnych, których efekty w postaci ożywienia inwestycyjnego obserwuje się już w 1994 r., należałoby jednak, zważywszy na katastrofalny stan techniczny i ilościowy naszych zasobów mieszkaniowych, jak najszybciej powrócić do wyższych ulg remontowych. Mając na uwadze rozwój budownictwa, w tym również mieszkaniowego, resort nasz krytycznie odnosi się do ustaleń ustawy z dnia 8 lipca 1993 r. o podatku od towarów i usług.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Z ustawy tej wynika, że preferencyjna stawka podatkowa VAT na usługi budowlane i na niektóre materiały budowlane będzie obowiązywała tylko do 1995 r.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#WiceministerStanislawaMizdra">W tym też kontekście, jako niekorzystne, oceniały zarządzenie ministra finansów dotyczące ograniczenia w najbliższych latach, poczynając od 1995 r. kwoty, jaka z tytułu odpisów amortyzacyjnych od zaktualizowanych na dzień 1 stycznia wartości środków trwałych być może zaliczona do kosztów uzyskania przychodów. Zgodnie z tą decyzją w 1995 r. przyrost kwoty odpisów amortyzacyjnych nie może być wyższy w stosunku do kwoty odpisu 1994 r. niż 24%. W latach 1996-1997 przyrost nie może z kolei przekroczyć kwoty 50% przyrostu odpisu z 1991 r.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Zdaniem naszego resortu taka decyzja wpłynie na zwiększenie obciążeń podatkowych podmiotów gospodarczych i ograniczy możliwość przeznaczenia przez nich środków na rozwój budownictwa.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Szanowni państwo. W aktualnych warunkach problem regulacyjnej roli państwa określany jako interwencjonizm państwowy, przesunął się - i to chciałam wykazać w swym wystąpieniu - ze strony podażowej na stronę pobudzania popytu budowlanego. Dlatego nasz resort zamierza kontynuować działania na forum parlamentu nie tylko za utrzymaniem ulg inwestycyjnych i remontowych w podatku dochodowym od osób fizycznych, ale wnosić o przekształcenie tych ulg remontowych jednorazowych w ulgi o 3-letnim okresie obowiązywania.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Będziemy postulować utrzymanie w latach 1996-1997 obniżonej stawki podatku VAT na materiały służące budownictwu mieszkaniowemu, a także na roboty budowlane związane z budownictwem mieszkaniowym i infrastrukturą towarzyszącą temu budownictwu. Będziemy interweniować u ministra finansów wnosząc o zmianę zasad amortyzacji związanej z przeszacowaniem środków trwałych w 1995 r. mając na uwadze, że jest to jeden z instrumentów ograniczających popyt budowlany i hamujący restrukturyzację polskiej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Doceniamy również sferę podażową budownictwa. W tym zakresie zamierzamy przyspieszyć prace związane z przygotowaniem projektów ustaw dotyczących samorządów budowlanych - izb zawodowych. Uważamy, że bez istotnego wzmocnienia zawodu architekta, inżyniera czy technika budowlanego nie może być mowy o zwiększeniu ich odpowiedzialności za wykonywaną pracę, a tym samym nie będzie możliwa poprawa jakości produktu budowlanego.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Będziemy postulować, żeby pod nadzorem ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa wprowadzone zostały certyfikaty podmiotów gospodarczych realizujących budownictwo. Uważamy, że certyfikat taki mógłby zastąpić potrzebę weryfikacji przez inwestora, w szczególności inwestora zamawiającego roboty w oparciu o środki publiczne. Mogłyby tego dokonywać samorządy zawodowe pod nadzorem ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa. Sądzę, że ten problem przedstawi w swojej wypowiedzi nieco szerzej prezes Wielkopolskiej Izby Budownictwa, pan Andrzej Erenz, jako prekursor takich działań, będących dopiero w sferze koncepcji w naszym resorcie.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Na koniec chciałabym stwierdzić, że resort gospodarki przestrzennej i budownictwa nie ma uchwalonego w formie aktu normatywnego programu rozwoju budownictwa. Realizujemy program zapisany w dokumencie "Strategia dla Polski". Uważamy, że jeśli "Strategia dla Polski" nie została ustanowiona w formie aktu normatywnego, to nie byłoby również zasadne, aby w takiej formie określany był program dla budownictwa.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Nasze stanowisko jest tym bardziej uzasadniono, skoro w "Strategii dla Polski" zapisano - cytuję, że "rząd centrolewicowy proponuje nowe podejście do trapiących społeczeństwo problemów. Nie polega ono, jak w czasach centralnego planowania, na iluzorycznych próbach zapisywania prawie wszystkiego, co miałoby się wydarzyć w najbliższych latach, na tworzeniu kolejnych, biurokratycznych instytucji, często niesprawnych instrumentów realizacyjnych".</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Program dla budownictwa - zdaniem naszego resortu - znajduje się w konkretnych zapisach dokumentu "Strategia dla Polski". I ten program nasz resort realizuje i zamierza nadal realizować. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Dziękuję pani minister za wystąpienie. Na dyskusję i polemikę będzie czas później. Teraz nastąpią dalsze wystąpienia dotyczące modelu, strategii, taktyki kształtowania gospodarki rynkowej. Będą to trzy wystąpienia o charakterze bardziej teoretycznym. Pan prof. Kazimierz Cieszyński z Politechniki Warszawskiej przedstawi problem strategii dostosowania struktury kompleksu inwestycyjno-budowlanego gospodarki do warunków rynkowych. Następnie pan prof. Józef Czachorowski z Wyższej Szkoły Inżynierskiej we Wrocławiu omówi proces inwestycyjno-budowlany w gospodarce rynkowej. Trzecie wystąpienie będzie miał pan prof. Leszek Kałkowski, reprezentujący Instytut Gospodarki Mieszkaniowej, oddział w Krakowie, a tematem będzie budownictwo mieszkaniowe, jako czynnik rozwoju gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselTadeuszBilinski">Po tej serii wystąpień będą już wyłącznie głosy przedstawicieli przemysłu budowlanego, projektowania i wykonawstwa, a również inwestorów.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PoselTadeuszBilinski">Rozpoczynamy serię wystąpień wprowadzających do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KazimierzCieszynski">Pan przewodniczący prosił, abym nie wchodził w szczegóły, ale raczej nakreślił ramy dla dyskusji i wyciągnięcia ostatecznych wniosków. Chodzi o to, by późniejsze wystąpienia mogły przybrać formę pewnej całości, dającej się wykorzystać do systemowych działań w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KazimierzCieszynski">Sformułowałem następującą tezę: prorynkowe, systemowe przeobrażenia strukturalne kompleksu inwestycyjno-budowlanego nie nastąpią bez opracowania i konsekwentnej realizacji długofalowej strategii sterowania tymi przemianami w skali całego państwa. Odnotowałbym już pewną porażkę. Pani minister powiedziała przed chwilą, że mamy "Strategię dla Polski". Znam ten dokument. Wydaje się jednak, że w tym zapisie - i to uważam za porażkę - strategia kompleksu inwestycyjno-budowlanego jest wyrażona jednak bardzo ogólnie, enigmatycznie i mało konkretnie.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KazimierzCieszynski">Powiem, co rozumiem przez systemową strategię. Oznacza ona, że trzeba patrzeć na restrukturyzację całego kompleksu inwestycyjno-budowalnego z punktu widzenia całości. Żeby leczyć chorujące budownictwo nie tylko patrząc na poszczególne jego fragmenty, ale leczyć fragmenty z myślą, aby uleczyć całe budownictwo.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#KazimierzCieszynski">Kompleks inwestycyjno-budowlany jest niesłychanie złożony w porównaniu do innych. Mamy kompleks gospodarki mieszkaniowej, który ma zabezpieczyć potrzeby mieszkaniowe, podobnie jak kompleks żywnościowy, jak transport, jak energia czy przemysł. Ale nie możemy się tylko na nim skoncentrować. Zadaniem resortu jest planowanie przestrzenne, gospodarka terenami wraz z problemami geodezji i kartografii, jest nadzór budowlany, którego działalność dotyczy wszystkich sfer gospodarki, a nie tylko jednego resortu. Mamy więc do czynienia ze sferą sterowania całością zamierzeń inwestycyjnych dziejących się w całej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#KazimierzCieszynski">Ale jest jeszcze piąta sfera obowiązków resortu budownictwa, a jest nią kształtowanie i kreowanie generalnej polityki inwestycyjnej w państwie w odniesieniu do wszystkich sfer gospodarki.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#KazimierzCieszynski">Użyłem słowa strategia. Jest to słowo zapożyczone z języka wojskowego. Powiem, dlaczego go używam. Otóż dlatego, by sterować tak złożonym kompleksem, jakim jest kompleks inwestycyjno-budowlany, trzeba wyłowić jego strukturę. W wojsku używa się czterech poziomów. Mówi się o poziomie politycznym, strategicznym, taktycznym i operacyjnym.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#KazimierzCieszynski">Na szczeblu politycznym podejmuje się decyzje o wypowiedzeniu wojny. My byśmy powiedzieli - czy podejmować zamierzenie, że kompleks inwestycyjno-budowlany ma być kołem zamachowym gospodarki? To jest decyzja polityczna.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#KazimierzCieszynski">Poziom strategiczny ma decydować o tym, czy wygramy całą wojnę w budownictwie, a więc czy potrafimy tak zrestrukturyzować cały ten kompleks, aby rzeczywiście budownictwo stało się motorem ożywiającym gospodarkę. Poziom taktyczny w wojsku dotyczy wygrywania pewnych kampanii. W budownictwie są to fragmenty kompleksu inwestycyjno-budowlanego. Jest to np. budownictwo mieszkaniowe, jako jeden szczegółowy fragment tej polityki.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#KazimierzCieszynski">Jest wreszcie poziom operacyjny. Chodzi o wygrywanie bitew. W budownictwie chodzi o rozwiązania techniczne i inne, a dotyczące bardzo fragmentarycznych kwestii.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#KazimierzCieszynski">Obowiązywać musi następująca zasada: aby sterować całym kompleksem, to na każdym poziomie działa jeden szef poziomu, on nim steruje. Jest niedopuszczalne, aby dowodzący całą wojną wchodził w kompetencje dowódcy batalionu i odwrotnie, by kaprale zabierali głos w sprawie sterowania całą kampanią wojenną.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#KazimierzCieszynski">Mówię językiem wojskowym i proszę sobie to przenieść na sferę działania budownictwa.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#KazimierzCieszynski">Bardzo niedobrze, że żąda się od ministrów pomysłów. Często się mówi w telewizji - żądamy od ministrów nowych pomysłów. To błąd. W krajach zwanych "Tygrysami Wschodu" zadaniem szefów jest stworzenie takich warunków, aby wszyscy mieli pomysły, żeby każdy miał pomysły na swoim stanowisku pracy. Trzeba po temu stworzyć tylko warunki.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#KazimierzCieszynski">Takie mamy czasy, że rozkręcenie koła zamachowego budownictwa może długo potrwać. Dlatego potrzebne są doraźne sukcesy. A o sukcesy najłatwiej jest zawsze na polu bitwy, a nie w pokojach sztabowych, w których przygotowuje się kampanie. I to jest nieszczęście. Nie stać nas na długofalową strategię działania.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#KazimierzCieszynski">Sterowanie kompleksem inwestycyjno-budowlanym w warunkach rynkowych ma charakter funkcjonalny. Inaczej mówiąc, trzeba stworzyć warunki, aby wszyscy uczestnicy procesu, wszystkie podmioty gospodarcze, miały warunki do wyzwolenia inicjatywy. Muszą to być inicjatywy zarówno po stronie inwestycyjnej, jak i budowlanej. Nie będzie budownictwa bez inicjatyw inwestycyjnych, o czym mówiła pani minister Mizdra.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#KazimierzCieszynski">Moim zdaniem, popełniamy wielki błąd mówiąc, że cały kompleks inwestycyjno-budowlany uzdrowi niewidzialna ręka rynku. Protestuję przeciw temu, by ta ręka była niewidzialna. Sterowanie powinno być jak najbardziej jawne i otwarte. Działanie niewidzialnej ręki rynku powoduje właśnie wiele nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#KazimierzCieszynski">Powiedzmy sobie wreszcie to, co to znaczy "stwarzać warunki". To znaczy, że dla wszystkich tych, którzy mają podejmować inicjatywy inwestycyjno-budowlane, trzeba stworzyć warunki, aby mogli, umieli, wiedzieli i chcieli działać. Te cztery elementy wyznaczają - moim zdaniem - zadania strategii restrukturyzacji kompleksu inwestycyjno-budowlanego.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#KazimierzCieszynski">Co rozumiem bliżej pod tymi warunkami. Może będzie szybciej, jeśli przeczytam fragment mojej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#KazimierzCieszynski">Aby móc działać powstać muszą stabilne i wiarygodne rynkowe normy prawne i administracyjne, rynkowe stosunki społeczne i wzorce organizacyjne obejmujące wszystkie fragmenty tego kompleksu. Wymaga to uruchomienia olbrzymiego procesu legislacyjnego z zachowaniem prawideł systemowych, aby te wszystkie sprawy były ze sobą związane stymulując ład przestrzenny, mieszkaniowy, komunalny i budowlany.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#KazimierzCieszynski">Do najważniejszych składników procesu legislacyjnego zaliczam następujące zagadnienia. Chodzi o stworzenie odrębnego jednak dla budownictwa modelu restrukturyzacji stosunków własnościowych. Inne są warunki w budownictwie niż w przemyśle. Potrzebne jest w sposób kompleksowy stworzenie norm prawnych, obejmujących wszystkie obszary systemu oraz nowe powiązania kompetencyjne władzy państwowej, terenowej, samorządowej w zakresie nadzoru nad działalnością budowlaną, ładem przestrzennym itd.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#KazimierzCieszynski">Konieczne jest wreszcie stworzenie stabilnych systemów kredytowania i finansowania oraz wiarygodnych warunków podatkowych, zdrowego systemu przetargowego, zdrowego systemu jakości itd.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#KazimierzCieszynski">Co natomiast znaczy stworzyć warunki, żeby umieć. Należy dokonać szybkiego przekształcenia świadomości kadry budowlanej, która wychowana była w poprzednich warunkach, mając wyłącznie do realizacji zagadnienia techniczne, gdyż o polityce, strategii i taktyce decydował kto inny. Wydaje się, że istnieje potrzeba wymuszenia systemu edukacji budowlanej. Myślę, że o załamaniu monopolu szkół wyższych w kształtowaniu profilu kształcenia, preferujących interes kadry naukowej szkół wyższych, a nie interes odbiorców rynku budowlanego.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#KazimierzCieszynski">Nowa "Strategia dla Polski" powinna wnieść nową jakość sterowania przeobrażeniami strukturalnymi w zakresie edukacji i nauki, aby rzeczywiście był reprezentowany interes rynku. Tu dostrzegam niewidzialną rękę rynku, która w zakresie pewnych struktur edukacji i nauki prowadzi do efektów szkodliwych.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#KazimierzCieszynski">Posłużę się jednym przykładem. Analizując systemy edukacji to prawie we wszystkich krajach europejskich zachodnich można dostrzec, że 75% kadr wychodzących z wyższych uczelni pochodzi ze szkół zawodowych. Te szkoły kształcą do zawodu inżyniera, a tylko 25% słuchaczy kończy drugi stopień nauczania, przygotowujący do działalności naukowej.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#KazimierzCieszynski">Tymczasem w Polsce 100% absolwentów kształcimy do pewnych zagadnień teoretycznych, technicznych i zawodowych, natomiast nie szkolimy ich do zawodu w sposób praktyczny.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#KazimierzCieszynski">Skutkiem działania szkodliwego tzw. niewidzialnej ręki rynku utraciliśmy w ostatnim czasie kadrę dydaktyczną przygotowaną do kształcenia zawodowego w budownictwie. W ciągu ostatnich 8 lat nie została zatwierdzona ani jedna praca habilitacyjna z zakresu produkcji budowlanej i zarządzania. To znaczy, że nie ma nowych nominacji profesorskich. A jak nie ma nominacji, to nie można uruchomić nowych kierunków kształcenia. Powstała w tej chwili luka, którą będzie bardzo ciężko uzupełnić.</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#KazimierzCieszynski">Obawiam się takiej sytuacji, że nasi świetni i wykształceni inżynierowie będą zasilać rynek techniczny na Zachodzie, a my będziemy sprowadzać obcych ekspertów, którzy będą naszymi szefami i będziemy pracować według wzorów zachodnich.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#KazimierzCieszynski">I wreszcie chcieć - to już jest sprawa polityki. Co zrobić, aby ludzie chcieli inwestować, zakładać firmy. Może to już wykracza poza temat mego wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-9.27" who="#KazimierzCieszynski">Powiedziałem prawdopodobnie banały. Tak można by o tym powiedzieć. Ale to, co powiedziałem dzisiaj, mówiłem również 8 lat temu wobec najwyższego gremium polityczno-rządowego, broniąc resortu budownictwa. Była wówczas mocna tendencja likwidacji tego resortu. Użyłem tych samych argumentów: dopóki nie powstanie zdrowa struktura odpowiedzialności za poszczególne fragmenty kompleksu inwestycyjno-budowlanego, dopóki ktoś inny nie przejmie funkcji sterowania tymi fragmentami, do tego czasu nie wolno niszczyć istniejących struktur. Hasło to nadal chyba jest aktualne.</u>
<u xml:id="u-9.28" who="#KazimierzCieszynski">Minęło jednak 8 lat, a o kompleksowej strategii mówi się mało. Ja mogę tylko odnotować: nastąpiło kompletne embargo na publikacje, na dyskusję o przechodzeniu budownictwa na warunki rynkowe. Dysponuję zbiorem maszynopisów i tekstów, które redakcje odrzucają mówiąc, że nie będą się zajmować polityką techniczno-budowlaną. Na ogół zaczynamy dopiero o takich sprawach mówić wówczas, gdy zaczyna być gorąco w polityce.</u>
<u xml:id="u-9.29" who="#KazimierzCieszynski">Chciałbym zakończyć swoje wystąpienie wnioskiem: byłoby dobrze, gdyby wszystkie głosy dyskusyjne z dzisiejszego posiedzenia, wszystko jedno, czy będą to głosy na poziomie operacyjnym, taktycznym, strategicznym czy politycznym, zostały przez kogoś zebrane i gdyby udało się je ułożyć w prawidłową strukturę streategii długofalowego, perspektywicznego działania dla uzdrowienia systemu gospodarki inwestycyjno-budowlanej państwa. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Dziękuję prof. K. Cieszyńskiemu, głos zabierze teraz prof. Józef Czachorowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JozefCzachorowski">Nie jest prawdą, że rozwijający się rynek budowlany w ramach konkurencji występujących na nim podmiotów gospodarczych samoczynnie reguluje wszystkie zachodzące procesy. Wymaga on formalnych regulacji stosunków między tymi podmiotami, a także urzędowych zabezpieczeń interesów społecznych ze sfery ochrony środowiska, racjonalnego wykorzystania zasobów materialnych, a zwłaszcza zapewnienia rozwoju i postępu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JozefCzachorowski">Po zmianach ustaw o charakterze zasadniczym, a mianowicie ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, o zamówieniach publicznych i Prawa budowlanego, można będzie uzyskać w procesach budowlanych znaczny postęp i uporządkować przejście od gospodarki nakazowo-rozdzielczej do rynkowej.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JozefCzachorowski">Najbardziej racjonalnym postępowaniem przy tworzeniu instrumentów regulacji procesów inwestycyjno-budowlanych na rynku, to znaczy szczegółowych przepisów i normatywów wykonawczych,jest prześledzenie procedury postępowania od pomysłu aż do przekazania do eksploatacji określonego przedsięwzięcia.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JozefCzachorowski">Drugim sposobem, zresztą nie wykluczającym pierwszego, jest zbadanie całej instrumentacji prawnej i normatywnego rynku budowlanego funkcjonującego od I wojny światowej i kontynuowanego później w Niemczech. Poszukiwanie inwestorów w warunkach gospodarki rynkowej odbywa się na zasadzie konkurencji gmin oferujących tereny i działki budowlane. Stąd można oczekiwać, że zostanie odwrócona sprawa pozyskiwania działek budowlanych na określone przedsięwzięcia inwestycyjno-budowlane, że zarówno urzędy, jak i właściciele terenów budowlanych z własnej inicjatywy i we własnym interesie przygotują i rozpowszechnią oferty dla potencjalnych inwestorów. W tym kierunku powinny zdążać akty i przepisy wykonawcze do ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JozefCzachorowski">Oczywiście, nie musi to być centralnie rozstrzygane, ale gminy i urzędy gmin nie powinny być w tej mierze krępowane. Należy jak najwięcej uprawnień o zagospodarowaniu przestrzennym i warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu pozostawić gminom. Uwaga o zagospodarowaniu przestrzennym jest na tyle otwarta, że pozwala realizować taką politykę.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#JozefCzachorowski">Następny krok, to dokumentacja techniczna, przetarg i umowa handlowa. Reguluje to ustawa Prawo budowlane, ustawa o zamówieniach publicznych i akty wykonawcze z nimi związane.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#JozefCzachorowski">Najwięcej zmian w praktyce postępowania dotyczy dokumentacji projektowo-kosztorysowej. Ogromnie wzrosła rola kosztorysu i umowy budowlanej. Wzrosła rola wykonawcy w przygotowaniu dokumentacji projektowo-kosztorysowej. To wykonawca ma w drodze konkurencji na rynku określić, ile to będzie kosztować. Jeśli wykonawca określa, ile to będzie kosztować i przy tym konkuruje z innymi wykonawcami, to musi mieć wpływ na rozwiązania projektowe, a w szczególności konstrukcyjne, materiałowe, technologiczne itp. Punktem odniesienia i wartością porównawczą oferty jest obligatoryjnie sporządzany kosztorys inwestorski.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#JozefCzachorowski">Wydaje się, że zakres i forma poszczególnych opracowań projektowych w tej sytuacji nie może być sztywna i konieczna, musi ulegać ewolucji w miarę tworzenia się rynku budowlanego.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#JozefCzachorowski">Ponadto trzeba koniecznie odróżniać projektowanie przedsięwzięcia inwestycyjnego od projektowania obiektu kubaturowego, inżynierskiego czy liniowego. Przedsięwzięcie inwestycyjne to zadania podstawowe, pomocnicze i wspólne, a także inwestycje towarzyszące, czyli przedsięwzięcie wielozadaniowe i wieloobiektowe. Występuje to zwłaszcza w inwestycjach produkcyjnych, ale także i w złożonych inwestycjach nieprodukcyjnych, jak np. szpitale, uczelnie, zespoły szkół, ośrodki sportowe itp.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#JozefCzachorowski">Dla każdego tak złożonego przedsięwzięcia wydaje się właściwe opracowywanie założeń techniczno-ekonomicznych pozwalających określić ekonomiczną efektywność przedsięwzięcia i zapewnić kompletność opracowania z określeniem organizacji dalszego toku postępowania.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#JozefCzachorowski">Dla obiektów kubaturowych i innych, stosownie do stopnia trudności lub złożoności, można zaproponować opracowywanie dokumentacji wielo- lub jednostadiowej, to znaczy projektu wstępnego, projektu technicznego względnie projektu techniczno-roboczego, jako dokumentacji jednostadiowej.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#JozefCzachorowski">Najważniejszym składnikiem, częścią dokumentacji, jak już wyżej wspomniano, jest przedmiar robót, opis robót i kosztorys. Od tego się zaczyna realizacja przedsięwzięcia w gospodarce rynkowej w warunkach konkurencji ofert na wykonanie robót. Jest to odwrócenie tych samych procesów w gospodarce nakazowo-rozdzielczej, wtedy na kosztorysie się kończyło, był to raczej dokument księgowy.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#JozefCzachorowski">Ponadto przedmiar robót i opis poszczególnych pozycji kosztorysowych weryfikuje kompletność dokumentacji technicznej. Jeżeli można było sporządzić przedmiary wszystkich robót i opisy pozycji kosztorysowych, oznacza to, że z dokumentacji technicznej wiadomo, co ma być wybudowane, z czego i za ile, i że dokumentacja jest kompletna.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#JozefCzachorowski">O formie i zakresie dokumentacji technicznej i technologiczno-organizacyjnej, a także i kosztorysowej w największym stopniu decyduje u nas wydawnictwo normatywne "Środowiskowe zasady wycen prac projektowych" stosowane w zasadzie tylko na warunkach dobrowolności, a sposobem ustalania ceny projektu jest bliżej nieokreślona jednostka czasowa pomnożona przez zmieniającą się stosownie do inflacji wartość. W RFN takim samym instrumentem jest ustanowiony obwieszczeniem ministra budownictwa osobno dla każdego kraju normatyw jako przepisy porządkujące honoraria architektów i inżynierów. Honorarordnung für Architekten und Ingenieure - w skrócie HOAI - obligatoryjne dla dokumentacji finansowanej ze środków publicznych, a dobrowolnie stosowany z "ostrożności procesowej" również przez pozostałe podmioty gospodarcze. Honoraria te określane są w krajach związkowych RFN, jako wyceny wyrażane w jednostkach pieniężnych.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#JozefCzachorowski">Wydaje się, że sprawy te powinny zostać u nas jak najszybciej uregulowane, przynajmniej - podobnie jak w RFN - dla dokumentacji finansowej ze środków publicznych.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#JozefCzachorowski">Podobnie cała procedura postępowania została w RFN uporządkowana w sposób bardzo szczegółowy, a przepisy dyscyplinujące uczestników procesów inwestycyjno-budowlanych mają wysoką rangę z DIN włącznie - Deutsches Institut für Normung.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#JozefCzachorowski">W warunkach gospodarki rynkowej procedura postępowania w procesie inwestycyjno-budowlanym rozpoczyna się od konkurencji ofert gmin zachęcających do inwestowania u nich. Jest to zjawisko już sporadycznie występujące. Na przykład wójt podwrocławskiej gminy Kobierzyce takie oferty rozpowszechnia nawet w regionalnych programach telewizyjnych.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#JozefCzachorowski">Algorytm procedury postępowania zaproponowany na schemacie blokowym podzielony jest na dwie części: przygotowanie procesu i jego realizacja. W każdej z tych części kolejne kroki postępowania sformułowane zostały w pięciu blokach operacyjnych i w pięciu blokach decyzyjnych.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#JozefCzachorowski">Do takich działań powinna być dostosowana cała instrumentacja formalno-prawna regulująca stosunki między uczestnikami procesu.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#JozefCzachorowski">Taki algorytm postępowania może stanowić bardzo skuteczny instrument weryfikacji, zwłaszcza przepisów wykonawczych ustaw o zagospodarowaniu przestrzennym i ustawy Prawo budowlane.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#JozefCzachorowski">Analogiczną procedurę postępowania w przygotowaniu i realizacji procesów inwestycyjno-budowlanych w krajach związkowych RFN w postaci graficznych schematów postępowania, a także instrumentacji formalno-prawnej, przedstawiono na seminarium na Politechnice Wrocławskiej. Uczestniczył w nim m.in. prof. T. Biliński. Omówiono na nim następujące tematy: postępowanie w ramach zezwolenia na budowę i odbioru - przygotowanie i realizacja procesu, piramida normatywów budowlanych w RFN, podział prawa budowlanego oraz schemat blokowy zakresu i celów wytycznych udzielania zleceń na roboty budowlane w RFN.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#JozefCzachorowski">Porównanie i ocena tych działań wskazuje na ugruntowaną i utrwaloną procedurę postępowania, a także bardzo znaczący udział władz budowlanych różnych szczebli. Nadzór z ich strony jest bardzo szczelny, co postulował w swym wystąpieniu pan prof. K. Cieszyński.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#JozefCzachorowski">Pochodzi to chyba stąd, że rynek budowlany działa w RFN od lat dwudziestych tego stulecia.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#JozefCzachorowski">W tym samym okresie ugruntowana została miejscowa władza budowlana, to znaczy, że wszystko się rozstrzyga na miejscu. Taka procedura wynika także z naszego Prawa budowlanego.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#JozefCzachorowski">Szczegółowe przepisy budowlane tradycyjnie zdyscyplinowały wszystkich uczestników procesów budowlanych. Przypominam - tak się dzieje w RFN. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Dziękuję panu profesorowi za nader interesującą wypowiedź i proszę o zabranie głosu pana prof. Leszka Kałkowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LeszekKalkowski">Przyznanie mi 5 minut na wypowiedź, całkowicie podporządkowałem czterem wykresom, które przygotowałem na dzisiejsze posiedzenie, ale nie będę w stanie ich pokazać z braku rzutnika. Miałem sygnalizować cztery zdarzenia, które, moim zdaniem, mieszczą się w zapowiedzianym wątku - wpływ budownictwa mieszkaniowego na rozwój gospodarczy kraju.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#LeszekKalkowski">Wspólnie z drem J. Koreckim i drem K. Rydzikiem, współautorami znanej izbie broszurki naszego instytutu pt. "Związki budownictwa z gospodarką narodową" stwierdziliśmy, że budownictwo nie tylko nie jest obciążeniem dla budżetu, ale może być czynnikiem jego wydatnego wspomagania. Obiegł już prasę nasz syntetyczny wykres pt. Model finansowania budowy 80 tys. mieszkań, z którego wynika, że całość budownictwa mieszkaniowego nowego wraz z remontami i niezbędną infrastrukturą o wartości 75 bln zł, daje pracę ponad 800 tys. ludziom, którzy wraz z pracodawcami odprowadzają do budżetu ok. 42 bln zł w formie podatków. Zostało to starannie policzone metodą przepływów gałęziowych.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#LeszekKalkowski">Marzymy o tym i pokazujemy to na naszych schemacie, że gdyby bodaj 1/3 z tych 42 bln zł odprowadzaną do skarbu państwa przez szeroko rozumianą sferę budownictwa mieszkaniowego otrzymać na zasilenie zwrotne budownictwa, a tyle przecież środków nie dostajemy, to można by wydatnie zasilić budowę 2/3 ilości wszystkich nowo budowanych dzisiaj mieszkań. To jest czynnik sprzężenia zwrotnego i czynnik pomagania budżetowi poprzez budownictwo mieszkaniowe, a nie tylko branie z budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#LeszekKalkowski">Opieramy się w swoich rachunkach i szeroko rozwodzimy nad efektem mnożnikowym, który wynosi ok. 2,7. To znaczy, że jeden zatrudniony w wykonawstwie mieszkaniowym generuje 2,7 stanowiska roboczego. To wspomaganie, jak powiedziałem, jest obecnie niewspółmiernie niższe i trudno jest mówić w tych warunkach o dynamicznym wpływie mieszkaniówki na rozwój gospodarczy w kraju. Ale może mieć miejsce, jeśli zostanie zasilony na wejściu.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#LeszekKalkowski">Druga myśl: wydaje się nam w Instytucie Gospodarki Mieszkaniowej, że wzbogaciliśmy prace tej Komisji sejmowej generując pewne materiały w ostatnich miesiącach. Wynika z nich, że przewidywane w przedłożeniu rządowym pt. Założenia polityki mieszkaniowej państwa, środki finansowe nie wystarczą na wybudowanie do 2000 r. zapowiadanych 836 tys. mieszkań. Wychodząc z realiów obecnego roku można się spodziewać wybudowania co najwyżej 520 tys. mieszkań. To nie wiele pomoże w rozwiązywaniu kwestii mieszkaniowej, ale też nie stworzy impulsu pobudzającego rozwój gospodarczy. A przecież podwojenie dzisiejszej skali budownictwa mieszkaniowego, przy efekcie mnożnikowym 2,7, uruchomiłoby kilkaset tysięcy nowych miejsc pracy. Powiem na marginesie, że jakże wydaje się to skuteczniejsze w zestawieniu choćby z programem budowy autostrad, który tyle samo kosztuje, ale który zapowiada tylko niewiele ponad 100 tys. miejsc pracy. Wymagałoby to jednak zwiększenia udziału budownictwa mieszkaniowego w produkcie krajowym brutto z obecnych 2,3 do około 4%. I to jest zadanie docelowe - mamy to bardzo starannie w kilku wariantach sprawdzone.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#LeszekKalkowski">Mamy świadomość, że potrzebne są nowe inicjatywy, jak choćby uruchomienie nowych funduszy odnawialnych, stworzenie mechanizmu sprawnie działającego zamkniętego obiegu pieniądza, kreowanie nowych źródeł zasilania budownictwa mieszkaniowego i pobudzania popytu mieszkaniowego, a o którym tak trafnie mówiła dzisiaj pani minister Mizdra. Nad tym m.in. pracujemy w naszym instytucie.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#LeszekKalkowski">Pragnę poinformować Komisję i szanownych gości, że instytut jest współrealizatorem programu badawczego zamawianego nr 128 przyznanego resortowi budownictwa przez Komitet Badań Naukowych. W październiku br. będziemy mogli Komisji zaprezentować pierwszą porcję zakończonych nowych propozycji programowych. Będą to m.in. po nowemu liczone potrzeby mieszkaniowe, po nowemu liczone nowe systemy finansowania budownictwa z kilkoma nowymi pomysłami, pogłębiona analiza popytu mieszkaniowego, co jest pracą bardzo żmudną oraz warunki ożywienia wtórnego rynku mieszkaniowego, tzn. poprawiania sytuacji mieszkaniowej ludzi przez lokale już wybudowane. Pomogą w tym nowe czynsze, zamiany mieszkań itd.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#LeszekKalkowski">Staramy się, aby realizacja polityki mieszkaniowej państwa zyskała w ten sposób pewne nowe instrumenty i mechanizmy.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#LeszekKalkowski">Trzecia myśl: może nowym akcentem w dzisiejszej dyskusji będzie spojrzenie na nowe zjawisko konkurencyjności celów inwestowania. Pojawiło się ono wraz z transformacją, o której mówiła pani minister, a która dotyczy m.in. także budownictwa.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#LeszekKalkowski">Mieszkaniec Rzeczypospolitej mający pewne oszczędności oraz umiejętnie korzystający z kredytu, spotyka się dzisiaj z wieloma atrakcyjnymi celami inwestowania. Chciałem je w sposób barwny pokazać, bo jest to duży wykres pokazujący, jakie to liczne możliwości bycia inwestorem posiada dzisiejszy mieszkaniec Rzeczypospolitej. Może je lokować w działach sztuki, antykach lub innych zbiorach, choć nie jest to sensu stricto inwestowanie, może kupić nieruchomości, przedsiębiorstwa produkcyjno-usługowe w części albo w całości. Może wreszcie kupować papiery wartościowe i jest wtedy inwestorem. Może swoje środki przeznaczyć na samochody, wyposażenie mieszkań i inne konsumpcyjne dobra trwałego użytku.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#LeszekKalkowski">Obywatel polski może dzisiaj również kreować nowy majątek trwały budując domy i warsztaty pracy, o co się dzisiaj na tej sali tak troszczymy. Oferta jest tu wszędzie szeroka i znacznie przekraczająca istniejący popyt. Z przeprowadzonych obliczeń szacunkowych, a takie zrobiłem i je opublikowałem w dzisiejszym "Home and Market", pokazuję, że ostatnio suma środków ulokowanych w akcjach i w nowych samochodach równa się wartości całego polskiego budownictwa mieszkaniowego, we wszystkich nowo budowanych mieszkaniach.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#LeszekKalkowski">Gdyby do tego dodać ilość transakcji nieruchomościowych, a było ich w zeszłym roku około 400 tysięcy, i licząc skromnie po 100 mln zł jedna parcela i jedno mieszkanie, byłaby to druga równowartość budownictwa mieszkaniowego, bo ponad 40 bln zł.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#LeszekKalkowski">Opisane proporcje i zdarzenia sugerują, aby można mniej narzekać na brak rodzimego kapitału inwestycyjnego w kraju, a bardziej liczyć się z mnogością nowych opcji inwestorów, zgłaszanych w dobie transformacji ustrojowej. Naszym zdaniem z tym nowym zjawiskiem będziemy musieli się liczyć coraz bardziej.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#LeszekKalkowski">Na zakończenie pragnę przypomnieć, że już przed trzema laty wobec ówczesnej sejmowej komisji budownictwa prezentowałem przedwojenne obligacje pożyczki budowlanej II Rzeczypospolitej, emitowanej w okresie ostatniego roku straszliwego kryzysu lat trzydziestych. W nawiązaniu do dobrych korzeni apelowałem wówczas o uruchomienie na cele polskiego mieszkalnictwa nowej pożyczki obligacyjnej. Apelowałem, niestety, bezskutecznie.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#LeszekKalkowski">A co teraz, proszę Komisji?</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#LeszekKalkowski">Gdy widzimy przed bankami długie kolejki nabywców obligacji państwowych - wczoraj pokazywała takie kolejki prasa krakowska, bo okazały się one być stosunkowo pewne, dość rentowne i dające ulgi podatkowe, to nasuwa się myśl, że może w ten sposób odciągnąć trochę pieniędzy od opisanych przeze mnie przed chwilą innych opcji inwestycyjnych. W ten sposób zdobyte środki można by przeznaczyć, choćby na lansowane przez dra K. Rydzika z naszego instytutu, fundusze odnawialne, wymuszające system zamkniętego obiegu pieniądza w sferze inwestycji mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#LeszekKalkowski">Pisałem wielokrotnie o tych obligacjach i pokazywałem je swego czasu w Sali Kolumnowej. Znajdują się one w nowym wydaniu, drugim już, albumu "Polskie papiery wartościowe", którego jestem współautorem. Pozwoli pan przewodniczący, że przekażę albumy na ręce ministrów budownictwa, aby kiedyś zgłosili inicjatywę emisyjną obligacji mieszkaniowych, co jest w pełni realne i co z całą pewnością spotka się z zainteresowaniem inwestorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Dziękuję panu prof. L. Kałkowskiemu za niezwykle interesujące wystąpienie. Pragnę jeszcze raz przeprosić za niezabezpieczenie rzutnika. To jest moja wina.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PoselTadeuszBilinski">Chciałbym zaproponować państwu, aby jeszcze przed przerwą miały miejsce trzy krótkie wystąpienia przedstawicieli praktyki budowlanej. W pierwszej kolejności proszę o zabranie głosu pana mgra inż. Andrzeja Gawlikowskiego, architekta wojewódzkiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie. Powie on o polityce przestrzennej i kształceniu w zakresie gospodarki przestrzennej. Później wypowie się pan Aleksander Krupa z Izby Projektowania Budowlanego oraz pan Andrzej Erenz, reprezentujący Wielkopolską Izbę Budownictwa. Proszę o krótkie wystąpienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejGawlikowski">Pozwolą państwo, że przedstawię się ponownie, ale nie chciałbym być z kimś innym pomylony. Pan przewodniczący nie zna mnie dobrze, stąd drobne przeoczenie ze stopniem naukowym: jestem doktorem habilitowanym ciągle liczącym na awans.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejGawlikowski">Ale mówiąc poważnie: nie przypuszczałem, że będę miał przyjemność i zaszczyt przemawiać w pierwszej części posiedzenia przed przerwą, bo zgłosiłem się jedynie do dyskusji. Ale może dobrze się stało, że mogę właśnie teraz powiedzieć kilka słów. Chciałbym nawiązać tylko do tego, o czym mówił prof. K. Cieszyński. Uprzedził mnie mówiąc o edukacji kadr dla realizacji polityki przestrzennej. Polityka ta ma m.in. na celu uzyskiwanie ładu przestrzennego. Co do tego wszyscy się zgadzamy.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejGawlikowski">A teraz od 1 stycznia, czego też jesteśmy świadomi, ten ład przestrzenny ma być kształtowany według nowego ładu prawnego. Mamy nową ustawę, mamy rozporządzenia wykonawcze, ale może nie wszyscy, którzy odpowiadają za ich realizację, są tego w pełni świadomi i potrafią się poruszać w ramach nowego ładu. Stopniowo jednak ta wiedza i ta świadomość wsiąka w teren.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#AndrzejGawlikowski">Nowe prawo stawia bardzo istotne wymagania, jeśli idzie o kwalifikacje zawodowe. Istnieje obligatoryjny obowiązek posiadania uprawnień urbanistycznych poprzedzonych wyższymi studiami kierunkowymi lub pokrewnymi z odpowiednimi jeszcze studiami podyplomowymi. Dotyczy to wszystkich osób, które bezpośrednio będą odpowiedzialne za tworzenie warunków brzegowych dla każdego rodzaju działalności inwestycyjnej. Ponieważ plan miejscowy razem z decyzją o warunkach zabudowy jest determinantą dla architektów, jeśli chodzi o ukształtowanie jakiegokolwiek obiektu, to w zasadzie urbanista staje się tą osobą bezpośrednio odpowiedzialną za to, jaki będzie ład przestrzenny.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#AndrzejGawlikowski">Może wobec tego warto by się zastanowić, jaki jest obecny stan kadry urbanistów? Mamy około 3 tys. osób uprawnionych do wykonywania zawodu urbanisty, niestety, znaczna ich większość, to osoby starsze wiekiem. Uzyskali uprawnienia w okresie, kiedy egzamin nie był obowiązkowy. Osoby te jednak już dawno przestały wykonywać swój zawód. Nie byłoby dobrze, gdyby ograniczyły swoją pracę do podpisywania cudzych projektów, planów czy decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Niestety, takie rzeczy dosyć często się zdarzają.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#AndrzejGawlikowski">Spośród tych 3 tys. osób uprawnionych jest tylko niewielka grupa umiejąca się poruszać zgodnie z nowymi zasadami przyjętymi w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym. Zapewne państwo się orientują, że egzamin, którego formułę osobiście całkowicie popieram, jest dosyć trudny. Tym ludziom na egzaminie stawia się bardzo poważne pytania, jako że ich odpowiedzialność też jest obecnie kolosalna.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#AndrzejGawlikowski">Mamy również do czynienia z drugim rodzajem uprawnień, są to tak zwane uprawnienia budowlane, które próbujemy wdrażać po wejściu w życie Prawa budowlanego i rozporządzeń wykonawczych. Pewnym kłopotem z punktu widzenia i siedzenia architekta wojewódzkiego jest to, że uprawnienia te są przyznawane w nieco innym trybie niż urbanistyczne.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#AndrzejGawlikowski">Uprawnienia urbanistyczne przyznawane są po egzaminie bezpośrednio przez ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa, natomiast uprawnienia budowlane w trybie decyzji administracyjnej wojewody. Wojewoda jest związany także z Kodeksem postępowania administracyjnego, jeśli chodzi o termin wydania decyzji. Z tym mamy już pewne kłopoty. Ale to tylko na marginesie. Chciałbym się bardziej skoncentrować na problemie kadr urbanistycznych. Według mojej opinii stan tej kadry, stopień jej wykształcenia, jego jakość, może stać się w najbliższych latach jedną z barier rozwoju budownictwa, znacznie większą niż inne bariery. Większą, bo trudniejszą do przezwyciężenia.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#AndrzejGawlikowski">Nowych kadr urbanistycznych nie uda się bowiem wykształcić szybko. Jak słusznie zauważył prof. Cieszyński pod tym względem sytuacja wyższych uczelni jest katastrofalna. Sam jestem dydaktykiem i pracuję na wydziale architektury Politechniki Warszawskiej, stąd orientuję się, jak wygląda adresowanie zadań dydaktycznych pod konkretne osoby, które rzeczywiście nie są zainteresowane w zmianie profilu swoich zajęć. Nie są także na ogół zainteresowane tym, aby się dokształcać. Dlaczego nie są - to już wiąże się z polityką wobec wyższych uczelni i kadry nauczającej.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#AndrzejGawlikowski">Trudno sobie wyobrazić, że znajdzie się wysoko wykwalifikowany młody człowiek, bardzo zdolny, który za 4 mln zł poświęci się całkowicie zajęciom na uczelni. To po prostu jest fikcja. Mają bowiem tyle atrakcyjnych propozycji podjęcia pracy, że odbija się to na uczelniach, które generalnie cierpią na brak dopływu młodej kadry. Abstrahuję w tym momencie od problemu kostnienia starej kadry dydaktycznej, ale sprawy się ze sobą ściśle łączą.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#AndrzejGawlikowski">Powtarzam - odnowienie tego potencjału ludzkiego jest bardzo trudne. Jeśli powstanie, zresztą już istnieje, luka pokoleniowa, to odtworzenie kadry dydaktycznej, a co za tym idzie możliwości kształcenia młodej kadry, będzie bardzo trudne. Grozi nam wówczas dominacja menadżerów czy wykładowców zagranicznych, jeśli do tego będziemy znali na tyle języki obce, aby się nawzajem porozumieć.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#AndrzejGawlikowski">Zwrócę jeszcze uwagę na kwestię dosyć istotną. Otóż ustawodawca tworząc ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym i Prawo budowlane podjął decyzję, że te akty prawne zostaną wprowadzone w życie w zasadzie bez jakiegoś okresu przejściowego. W przypadku ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym istnieje 5-letni okres ważności obowiązujących planów. Zdajemy sobie jednak sprawę, jak w ostatnim zwłaszcza okresie plany te były sporządzane i zatwierdzane przez wojewodów. Powstawały one w gorączce, aby samorządy nie wpadły w pułapkę komercyjnego planu. Stworzenie planu wywołuje bowiem natychmiast skutki finansowe.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#AndrzejGawlikowski">Dlaczego tak się stało? Czy samorządy nie dostrzegły szansy zarobienia pieniędzy na planie komercyjnym? Nie. Samorządy dostrzegły natomiast szansę stracenia bardzo wiele, ponieważ nie dysponują fachowcami, którzy są w stanie przygotować plan komercyjny. My po prostu nie mamy takich specjalistów, a przynajmniej mamy ich bardzo niewielu. Mamy teoretyków, którzy, jak mówił prof. Cieszyński wiedzą, jak to się robi, ale mniej fachowców, którzy wiedzą i na dodatek potrafią sami to zrobić, tzn. opracować plany komercyjne. A tacy fachowcy są właśnie potrzebni do implementacji polityki przestrzennej przełożonej na konkretne zadania samorządów lokalnych.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#AndrzejGawlikowski">Zmierzam już do konkluzji swojej wypowiedzi. Wydaje mi się, że rozważania na temat budownictwa w gospodarce rynkowej powinny być skoordynowane z pracami komisji sejmowej zajmującej się kształceniem na wyższych uczelniach. Korelacja działań jest wręcz niezbędna.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#AndrzejGawlikowski">Czy jesteśmy w stanie uczyć i nauczyć fachowców urbanistów, aby podjęli nowe badania? Podzielam pogląd wyrażony przez pana prof. Cieszyńskiego, że to jest już prawie niewykonalne, a w każdym razie bardzo trudne. Nie mamy w Polsce ani jednej szkoły planowania przestrzennego. Były podejmowane próby utworzenia takiej uczelni czy wydziału w jednym z miast wojewódzkich, ale spełzły na niczym. Obecnie nauczanie kadr urbanistycznych odbywa się w zasadzie na wydziałach architektury politechnik, ale jak państwo wiecie, wydziały te są zdominowane przez kierunek architektoniczny tzw. twórczości. Przepraszam za słowa "tak zwanej", ale pojęcie to przez część kadry traktowane jest opacznie.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#AndrzejGawlikowski">W tej sytuacji urbanistyka, jako sukcesor pewnych niechlubnych być może pociągnięć podjętych w przeszłości, jest obecnie spychana na margines na wydziałach architektury. Powinniśmy mieć tego świadomość. Poza tym bardzo wiele ludzi, którzy mogli jeszcze być użyteczni, jako pedagodzy młodej kadry, ograniczyło swoją działalność na uczelniach. W związku z tym kadra nauczająca w dziedzinie planowania przestrzennego i gospodarki przestrzennej jest coraz wątlejsza.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#AndrzejGawlikowski">Próby organizowania studiów podyplomowych z dziedziny planowania przestrzennego, gospodarki przestrzennej i urbanistyki, nie zawsze spotykają się z poparciem ze strony władz uczelni. Muszę w tym miejscu stwierdzić, że Ministerstwo Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa stara się, przynajmniej w Warszawie, pomóc w tych działaniach. Być może byłoby celowe, aby resort gospodarki przestrzennej i budownictwa wystąpił z sugestią utworzenia albo odrębnego kierunku gospodarki przestrzennej na którejś z uczelni, albo przynajmniej bardzo poważnego wzmocnienia tej dziedziny na wydziałach architektury. Może w ten sposób powstałyby lepsze warunki dla właściwego kształcenia urbanistów, których zadania są naprawdę obecnie ogromne i bardzo trudne.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Bardzo pana doktora przepraszam, ale dawno już minął 10-minutowy termin wystąpienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejGawlikowski">Bardzo za to przepraszam, ale straciłem kontrolę nad swym wystąpieniem, brakuje mi widać doświadczenia w pracach Sejmu. Na tym kończę, dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Jeszcze raz pana przepraszam za pominięcie tytułu naukowego, będącego istotnym dorobkiem życiowym. Proszę teraz o głos pana Aleksandra Krupę z Izby Projektowania Budowlanego.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AleksanderKrupa">Wnioski naszej Izby Projektowania Budowlanego przekazaliśmy na piśmie, dlatego pozwolę sobie je tylko omówić. Pierwsza propozycja dotyczy dalszego porządkowania przepisów prawa po wejściu w życie ustawy Prawo budowlane o zagospodarowaniu przestrzennym oraz o zamówieniach publicznych. Ukazało się już 19 aktów wykonawczych do tych ustaw, razem ma ich być 32. Dokonana została prawdziwa rewolucja i bardzo dobrze, że wreszcie do niej doszło. Myślę, że resort budownictwa tą legislacją uplasował się na czołowym miejscu. Natomiast pozostali ministrowie, którzy swoją legislacją także wywierają pokaźny wpływ na inwestowanie budowlane, nie podjęli działań, by dostosować swoje przepisy do aktualnego poziomu wiedzy i możliwości technicznych, materiałowych i sprzętowych oraz wymagań gospodarki rynkowej.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AleksanderKrupa">Z tego wynika konkretny wniosek, aby pozostali ministrowie podjęli działania racjonalizujące ich przepisy, w dostosowaniu do wymagań gospodarki rynkowej i standardów krajów Unii Europejskiej. W naszym rozumieniu wniosek ten dotyczy Głównego Inspektora Sanitarnego, którego przepisy w części pochodzą nawet z lat 50. 60 i 70., Głównego Inspektora Pracy, Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, która swoje przepisy bardzo scentralizowała, a także jednostek związanych z energetyką. Chodzi tu o różnego rodzaju pozwolenia wydawane przez inspektoraty gospodarki energetycznej itd.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#AleksanderKrupa">Poważny wpływ na koszty inwestowania wywiera brak dostosowania przepisów do aktualnych wymagań funkcjonalnych i programowych w zakresie szkolnictwa, służby zdrowia, kultury, obrony cywilnej, energetyki, łączności, dróg i kolei. Projektanci nie dysponują w tej sytuacji aktualnymi materiałami wyjściowymi do projektowania. W szkolnictwie: jakiej wielkości projektować klasy, w służbie zdrowia: do jakiego docelowego modelu tej służby. Zmieniło się też niemal wszystko w zakresie projektowania obiektów obrony cywilnej.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#AleksanderKrupa">Na koszty inwestycji znaczny wpływ mają także osoby uzgadniające projekty od strony wodociągów, kanalizacji, ciepłownictwa, łączności itd. Bardzo dobrze zdały egzamin zasady wprowadzone w ubiegłych latach w Warszawie, gdzie zmuszono służby specjalistyczne do przedkładania swoich wymagań na piśmie. Ponawiamy wobec tego wniosek, aby wojewodowie lub samorządy terytorialne wydały drukiem, mogą to zrobić na zasadach komercyjnych, zbiór aktualnych wymagań eksploatatorów lokalnej sieci i urządzeń aprobowanych przez samorządy terytorialne.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#AleksanderKrupa">Wniosek ten dotyczy sieci ciepłowniczych, węzłów cieplnych, instalacji wewnętrznych dotyczących ogrzewania i ciepłej wody, sieci wodociągowo-kanalizacyjnej, stacji wodnych, pompowni, instalacji wodno-kanalizacyjnych, sieci instalacji gazowych, lokalnych sieci drogowych i parkingów, sieci energetycznych, łączności i lokalnych wymagań obrony cywilnej. Powinno to ograniczyć samowolę jednostek uzgadniających w stawianiu nadmiernych, często niczym nieuzasadnionych żądań. Wiemy, jak w trakcie procesu uzgadniania dokumentacji puchnie nam całość zamierzeń inwestycyjnych i rosną koszty.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#AleksanderKrupa">Kolejny wniosek dotyczy zespołu działań na rzecz intensyfikacji wykorzystania uzbrojonych terenów w jednostkach osadniczych. Nasze dotychczasowe normatywy budowlane i nierynkowe zasady traktowania wartości zajmowanego gruntu powodowały nadmierne rozluźnienie zabudowy i niepełne wykorzystanie uzbrojonych, często najbardziej wartościowych terenów miejskich. To widać w naszych starych osiedlach. Próby podjęte niezbyt nas satysfakcjonują.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#AleksanderKrupa">Dlatego proponujemy, aby w ramach wykorzystywania tych dopuszczonych odstępstw od przepisów, wykonać analizy i zaproponować doraźne złagodzenie przepisów, by możliwie najbardziej racjonalnie wykorzystać tereny w jednostkach osadniczych. Analizy powinny być wykonane dla zabudowy przedwojennej i oddzielnie dla powojennej. Przy modernizacji i przebudowie zasobów przedwojennych należy zapewnić uzyskanie w miarę współczesnych standardów wyposażenia układów mieszkań, zaś dla osiedli powojennych celowe byłoby przeanalizowanie, czy nadal należy utrzymywać rezerw terenowych dla dotychczas niezrealizowanych inwestycji. Istnieją ciągle niezrealizowane plany budowy ośrodków handlowych, usługowych, obiektów szkolnictwa, kultury czy służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#AleksanderKrupa">Analizą powinny być objęte w istniejących obiektach strychy, suszarnie i pomieszczenia techniczne pod kątem ich przebudowy, a także dobudowy dodatkowych traktów mieszkalnych, w szczególności przy ścianach szczytowych, wymagających dociepleń. Bardzo często można dosyć tanim kosztem uzyskać znaczące efekty w postaci dodatkowych mieszkań.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#AleksanderKrupa">W oparciu o zmodyfikowaną bazę przepisów i normatywów samorządy terytorialne bądź spółdzielnie mieszkaniowe zlecałyby wyspecjalizowanym jednostkom projektowania wykonanie szczegółowych analiz i projektów funkcjonalno-przestrzennych osiedli wraz z odpowiednimi bilansami racjonalnego wykorzystania przestrzeni i wykorzystania zainwestowanego terenu. Bilans obejmowałby również udokumentowanie możliwych do pozyskania nowych izb mieszkalnych wraz z kosztami. Chodzi o to, aby nie była to akcja dogęszczania, a racjonalna analiza możliwości uzyskania dodatkowych efektów mieszkaniowych na istniejącym, zainwestowanym terenie.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#AleksanderKrupa">Trzeci wniosek dotyczy działań na rzecz zmniejszenia czy raczej ograniczenia terenów budowlanych przez sieci uzbrojenia inżynieryjnego. Na przestrzeni ostatnich 20 lat dało się zaobserwować stałe zwiększanie zajmowania pasów ulicznych przez uzbrojenie inżynieryjne. Było to konsekwencją powiększania normatywnych odległości między poszczególnymi rodzajami uzbrojenia.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#AleksanderKrupa">Wiemy doskonale, jak w naszych nowych osiedlach wyglądają szerokie, nad wyraz szerokie ulice. Przepisy regulujące te sprawy tworzone były przez różne resorty, które dbały przede wszystkim o interesy podległych im jednostek. Żądali dużych, bezpiecznych dla nich, odległości, a całkowicie pomijano wartość gruntu. Obecnie wartość ta jest znaczna. Dlatego proponujemy, aby w ramach delegacji ustawowej zawartej w Prawie budowlanym w art. 6, podjęte zostały próby krytycznego przejrzenia obecnych przepisów dotyczących sytuowanie inżynieryjnego uzbrojenia podziemnego w pasach terenu. Proponujemy, by przystąpić do opracowania nowych warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać podziemne urządzenia inżynieryjne oraz ich usytuowanie.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#AleksanderKrupa">Obecnie nie ma ministra, który byłby za to odpowiedzialny. W ramach dokonywanych zmian odpowiedzialność za te przepisy się rozpłynęła i tak naprawdę nie wiadomo nawet do kogo kierować ten wniosek.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#AleksanderKrupa">Czwarty wniosek nawiązuje do wypowiedzi prof. Czaporowskiego. Chodzi o zespół działań warunkujących wdrożenie postanowień nowego prawa i nowych uregulowań prawnych związanych z budownictwem. Taka ewolucja wymaga szkolenia i przeszkolenia, całej akcji udzielania odpowiedzi ludziom na ich zapytania i wątpliwości. Działalność w tym obszarze prowadzą wszystkie agendy Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa. Izba Projektowania Budowlanego również przygotowała poradnik projektanta i inwestora budowlanego. Wydawnictwo jest już na rynku. Zawiera istotne zmiany wynikające z nowych przepisów. Omówione zostały tam również poszczególne stadia i zakresy dokumentacji.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#AleksanderKrupa">Opracowanie ma charakter informacyjno-pomocniczy i powinno ułatwić współdziałanie projektantów z inwestorami na etapie przygotowania realizacji inwestycji. Zapotrzebowanie na to wydawnictwo jest duże. Mamy nadzieję, że dzięki tej publikacji wyjaśnionych zostanie chociaż część licznych wątpliwości związanych z interpretacją nowych przepisów.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#AleksanderKrupa">Na podstawie licznych spotkań, jakie mamy w środowiskach projektowych w Warszawie i w innych rejonach kraju, można stwierdzić, że wiele wątpliwości powstaje na styku działania projektantów i inwestorów oraz urzędów wydających pozwolenia na budowę oraz warunki zabudowy i zagospodarowania terenu. Oceniamy, iż celowe byłoby wydanie materiałów poglądowych dotyczących wydawania wspomnianych dokumentów w odniesieniu do nietypowych inwestycji, jak drogi, linie energetyczne, rurociągi i innych obiektów przebiegających przez kilka gmin. Dotyczy to również urządzeń podziemnych lokalizowanych w pasach drogowych i ulicznych oraz drobnych inwestycji w rodzaju przykanalików, czy podłączeń instalacji do sieci.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#AleksanderKrupa">Czy dla takich drobnych inwestycji powinna obowiązywać ta cała procedura wydawania zezwoleń? Do tej pory załatwiały to inne jednostki organizacyjne. Ludzie nie wiedzą jak postępować i należałoby dać im jakieś materiały pomocnicze i instruktażowe mówiące, jak mają się zachować, jak działać. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Dziękuję. Głos zabierze teraz prezes Andrzej Erenz.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">To, co chciałbym państwu zaprezentować, wydaje się łatwiejsze do realizacji i może niemal od razu przynieść efekty w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Kilka zdań wprowadzenia. Zapoczątkowany na przestrzeni ostatnich lat proces przechodzenia od naukowo-rozdzielczego modelu zarządzania do systemu gospodarki rynkowej spowodował w budownictwie istotny wzrost liczby podmiotów gospodarczych o zróżnicowanej strukturze organizacyjnej. Jednocześnie nastąpiły merytoryczne zmiany stosunków umownych pomiędzy zamawiającymi dostawy, roboty i usługi, a ich dostawcami i wykonawcami. Przeobrażenia strukturalne układu podmiotowego oraz charakter aktów normatywnych, które dopuściły do obrotu gospodarczego wszystkie podmioty wykazujące w tym kierunku inicjatywę, przyniosły ten skutek, że na równi z solidnymi, doświadczonymi i odpowiedzialnymi firmami znalazły się na rynku budowlanym przedsiębiorstwa będące efemerydami o wątpliwej kondycji technicznej i finansowej.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Firmy te nie dają gwarancji jakościowej i dotrzymania terminów zawartych umów. Pojawili się również aferzyści stosujący oszukańcze metody, a generalnie partnerzy niesolidni i dlatego niewiarygodni. Na domiar złego w październiku 1992 r. utraciły moc obowiązującą ogólne warunki zawierania umów o prace projektowe w budownictwie oraz o wykonywanie inwestycji robót i remontów budowlanych. Wraz z nimi utraciły również moc postanowienia kontraktowe między umawiającymi się stronami, zawarte we wzorcach umów.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Aktem normatywnym mającym na celu potrzebę wdrażania mechanizmów sprzyjających racjonalnemu i efektywnemu gospodarowaniu środkami finansowymi w gospodarce, przeciwdziałanie zjawiskom korupcyjnym, eliminację przypadkowych lub niesolidnych konkurentów jako partnerów, jest uchwalona przez Sejm ustawa z 10 czerwca 1994 r. o zamówieniach publicznych. Niektóre jej zapisy, a przede wszystkim sposób jej wprowadzenia w życie przez Urząd Zamówień Publicznych wywołały poważne zastrzeżenia zarówno wśród inwestorów, jak i środowiska budowlanego. Takie są fakty.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Wiele tych uwag miałem okazję przedstawić posłom podczas wyjazdowego posiedzenia Komisji w Poznaniu, było to 9 listopada ubiegłego roku. Dlatego teraz omówię kwestie budzące najwięcej kontrowersji związane z art. 11 wspomnianej już ustawy, a dotyczące biuletynu zamówień publicznych. Ustawa w art. 22 przewiduje, że "zamawiający żądać może od potencjalnych kontrahentów dokumentów charakteryzujących ich standing prawny, finansowy, potencjał techniczny gwarantujący prawidłową realizację zobowiązań umownych". Natomiast art. 23 zakłada, że "zamawiający może również przed ogłoszeniem przetargu bądź zaproszeniem do udziału w postępowaniu o zamówieniu publicznym przeprowadzić wstępną kwalifikację oferentów zgodnie z warunkami określonymi w art. 22 ust. 2".</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">W obu przypadkach idzie więc o umożliwienie organizatorowi przetargu odpowiedniej selekcji oferentów. I tu uwaga: z postanowienia art. 22 wynika jednak, że selekcja ta zwana w terminologii zachodniej prekwalifikacją, zintegrowana jest z procedurą przetargową, podczas gdy w art. 23 prekwalifikacja polega na stosowaniu dwustopniowej procedury przetargowej, dopuszczającej do drugiego etapu oferentów szczegółowo zweryfikowanych.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Przedstawione powyżej postanowienia art. 22 i 23, aczkolwiek postępowe w aktualnym stanie uregulowanego ładu, nasuwają jednak wątpliwości, czy wobec powszechnego występowania zamówień publicznych poszczególni organizatorzy przetargów i decydenci, tzn. jednostki budżetowe, organy samorządu terytorialnego, terenowi dysponenci funduszy celowych oraz kredytów, będą władni trafnie dokonywać wyboru fachowego i solidnego wykonawcy. Gwarancję takiego wyboru może dać jedynie pominięty w ustawie, a szeroko stosowany w Europie zachodniej, system prekwalifikacji zwanej instytucjonalną, opartej na systemie licencyjnym.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">W różnych krajach system ten przejawia się prowadzeniem przez odpowiednie instytucje, np. władze publiczne, urzędy oraz organizacje zawodowe budownictwa, wykazów lub imiennych list dostawców oraz wykonawców robót i usług budowlanych zweryfikowanych przy pomocy bardzo wnikliwych kryteriów i spełnieniu odpowiednich procedur. Działania te kończą się wydaniem certyfikatu kwalifikacyjnego zarówno ubiegającym się o nie przedsiębiorstwom, jak i na zlecenie różnych instytucji publicznych, m.in. towarzystw ubezpieczających przedsiębiorstwa z tytułu odpowiedzialności cywilnej.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Dostrzegając potrzebę wprowadzenia takiego systemu do praktyki krajowej Wielkopolska Izba Budownictwa stworzyła merytoryczne i organizacyjne ramy prekwalifikacji licencyjnej przedsiębiorstw funkcjonujących na rynku budowlanym. Celem tego systemu w naszych warunkach ma być stwierdzenie wiarygodności technicznej, organizacyjnej i ekonomicznej oferentów dostaw, robót i usług budowlanych.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Przewidywana procedura poprzez jawność kryteriów służących do ustalania kompetencji przedsiębiorstwa, sprzyjać musi rozwojowi zdrowej konkurencji. Będzie także stymulować wzrost jakości produkcji budowlanej. Proponowany system prekwalifikacji licencyjnej leży więc w szeroko pojętym interesie przedsiębiorstw budowlanych, które przez świadome poddanie się procedurom weryfikacyjnym zapewnić sobie mogą należną im pozycję na rynku budowlanym.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Ponieważ system ten koresponduje również z innymi, wcześniej wskazanymi przeze mnie uregulowaniami, dotyczącymi zlecania robót i usług, zakładając, że istnieje on samodzielnie jako system prekwalifikacji instytucjonalnej, istnieje możliwość włączenia go w inne, obowiązujące już procedury. W ten sposób spełniając pożyteczną rolę systemu będzie przyczyniał się do np. istotnego skrócenia i zmniejszenia kosztów postępowań przetargowych.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Proponowane zasady funkcjonowania systemu prekwalifikacji odpowiadają systemom funkcjonującym w krajach Unii Europejskiej oraz zasadom już przyjętym na podstawie dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich. Ma to bardzo istotne znaczenie na tle dążeń integracyjnych Polski z Zachodem.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Przewiduje się, że ewolucja systemu będzie się dokonywać w miarę krystalizowania się w miarę jednolitego europejskiego systemu prekwalifikacji, a także w miarę przejmowania europejskich standardów technicznych, systemów jakości oraz przepisów bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Instytucjonalną bazę proponowanego systemu stanowi organ samorządu gospodarczego. Wiodąca rola przypada komisji ds. kwalifikacji, której skład zapewnia profesjonalizm. Za konieczny uznaliśmy udział w pracach komisji przedstawiciela ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa, jako organu rządowego. W podobny sposób system ten działa we Francji i w Belgii.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Proponowane procedury prekwalifikacyjne są oparte na zasadach obowiązujących we Francji wypracowanych na gruncie 50-letnich doświadczeń i praktycznej weryfikacji. Kwalifikacja podmiotów następować będzie w odniesieniu do poszczególnych kategorii działalności budowlanej. Za punkt wyjścia przyjęto działy, grupy i klasy wynikające z obowiązujących w Polsce od 1 stycznia 1994 r. europejskiej klasyfikacji działalności. Uwzględniono także zasady korespondujące z obowiązującymi wzorcami przetargowymi. Biorą one pod uwagę także kategorie ekonomiczne wynikające z zasad prowadzenia rachunkowości w krajach Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Reasumując: wnioskujemy o uwzględnienie w ustawie o zamówieniach publicznych zapisu o prekwalifikacji licencyjnej. Proponujemy ministrowi gospodarki przestrzennej i budownictwa wydanie rozporządzenia do ustawy o zamówieniach publicznych, upoważniającego samorząd gospodarczy do prowadzenia działalności certyfikacyjnej dla dostawców robót i usług budowlanych oraz do wydawania odpowiednich dokumentów.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#PrezeszarzaduWielkopolskiejIzbyBudowlanejAndrzejErenz">Wnioskujemy również o zapis w ustawie o zamówieniach publicznych zwalniający inwestorów publicznych z konieczności przeprowadzania badań weryfikacyjnych dostawców robót i usług, legitymujących się odpowiednim do zadania inwestycyjnego certyfikatem. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Dziękuję za wystąpienia, a zwłaszcza za przedstawione wnioski. Zbliżamy się do przerwy w obradach. Przed nią chciałbym poinformować, że kolejnym mówcą będzie inż. Edward Trzosek reprezentujący Związek Pracodawców Budownictwa, a następnie wypowiedzą się pan Ryszard Dąbrowski ze związku "Solidarność" i inż. Jerzy Olszowski, przewodniczący Krajowego Ruchu Mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PoselTadeuszBilinski">Wznawiamy obrady, głos ma inż. E. Trzosek. Przed jego wypowiedzią chciałbym przypomnieć tylko, że na zakończenie obrad powołany zostanie zespół poselski, który będzie pracował nad projektem dezyderatu Komisji. Byłoby przemiłe, aby w jego pracach wzięły udział osoby, które zgłaszają propozycje mogące się znaleźć w naszym dezyderacie. Dlatego po zakończeniu posiedzenia proponuję krótkie spotkanie wszystkich zainteresowanych pracą w zespole poselskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#EdwardTrzosek">Przekształcenia gospodarcze w Polsce zachodzące w ostatnich latach, my pracodawcy, odczuwamy bardzo szczególnie. Do podstawowych problemów wynikających z tych przekształceń należą: brak prorynkowej średnio i długookresowej polityki państwa na odcinku inwestycyjno-budowlanym, brak racjonalnych narzędzi ekonomiczno-finansowych i prawno-organizacyjnych regulujących zachowania podmiotów gospodarczych na tym rynku.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#EdwardTrzosek">Do problemów tych zaliczamy również wysoki, nie w pełni uzasadniony, poziom oprocentowania kredytów na działalność inwestycyjno-budowlaną, a także nieefektywne zasady cenotwórstwa w budownictwie. Brakuje m.in. rynkowych zasad ustalania stawek robocizny. Uważamy za niewłaściwe traktowanie budownictwa w taki sam sposób, jak innych działów gospodarki narodowej w zakresie rozwiązań systemu ekonomiczno-finansowego, czasu pracy, warunków pracy itp.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#EdwardTrzosek">Za niewłaściwe uważamy tworzenie licznej grupy tak zwanych agencji problemowych, które są w zasadzie parabankami, mało efektywnie gospodarującymi środkami finansowymi z budżetu państwa, przeznaczonymi na rozwój gospodarczy, w tym głównie na inwestycje. Brakuje także działań integrujących polskie budownictwo z budownictwem krajów Unii Europejskiej. Z punktu widzenia gospodarczego i społecznego mało efektywna jest forma przekształceń organizacyjnych i własnościowych potencjału wytwórczego i realizacyjnego budownictwa.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#EdwardTrzosek">Ta znacząca liczba ważkich problemów rzutujących na efektywność przedsiębiorstw budowlanych zmusza Związek Pracodawców Budowlanych do podejmowania działań i dyskusji na szerszym forum. Po 5 latach transformacji budownictwa z gospodarki planowej do rynkowej mamy tylko wspomnienia historyczne o państwowych ośrodkach naukowo-badawczych prowadzących działalność na rzecz budownictwa, a zwłaszcza jego ekonomiki. Doprowadzono do likwidacji Instytutu Organizacji, Zarządzania i Ekonomiki Przemysłu Budowlanego /ORGBUD/, tworząc w jego miejsce skromny Instytut Gospodarki Mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#EdwardTrzosek">Pozostał jeszcze na placu boju Instytut Techniki Budowlanej, który aktualnie coraz mniej zajmuje się rozwojem nowych technik i technologii w budownictwie. Wobec braku nakładów finansowych na badania naukowe jest on naukowym paraurzędem do wydawania aprobat i atestów na materiały i wyroby dla budownictwa. Taki sam los szykuje aktualna polityka budowlana branżowym ośrodkom badawczo-rozwojowym, jak CEBET, INSTAL oraz innym instytutom związanym z budownictwem, a podległym Ministerstwu Przemysłu i Handlu oraz innym resortom.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#EdwardTrzosek">Również instytuty uczelniane z braku środków finansowych na działalność naukową ograniczają się do wąskiego zakresu usług. Żadnej efektywności w kreowaniu prac nad ekonomiką budownictwa nie wykazuje, według nas, Komitet Badań Naukowych. Najwymowniejszym przykładem tego stanu jest zanik prac nad ekonomiką budownictwa, w tym przedsiębiorstw budowlanych. Prawie wszystko, co jest realizowane z budżetu w zakresie ekonomiki budownictwa dotyczy wybranych problemów budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#EdwardTrzosek">Odnieść można wrażenie, że w Polsce nie ma budownictwa jako ważnego działu gospodarki narodowej, a jest jedynie dział gospodarki, który nazywa się budownictwo mieszkaniowe. Wystarczy przecież spojrzeć w przeszłość naszego kraju, jak i innych państw, aby zauważyć, że budownictwo mieszkaniowe nigdy i nigdzie nie przekroczyło 25% ogółu nakładów inwestycyjnych. Konsekwencje polityki budowlanej, ograniczonej tylko do budownictwa mieszkaniowego, są aktualnie widoczne. Polityką budowlaną zajmują się niemal wszystkie resorty gospodarcze po trochu, doprowadzając do potrzeby utworzenia nowego jej koordynatora. Zapewne na szczeblu Urzędu Rady Ministrów jest nim już Urząd Zamówień Publicznych.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#EdwardTrzosek">Zmienione przepisy budowlane tworzone z punktu widzenia szczególnie budownictwa mieszkaniowego. Trzeba będzie je zmieniać, kiedy zostaną podjęte duże inwestycje, głównie o charakterze liniowym, np. autostrady. Propozycje zmian źródeł finansowania budownictwa ogranicza się także do budownictwa mieszkaniowego, pozostawiając pozostałe 80% działalności budowlanej poza wszelkimi preferencjami, co m.in. sprzyja powstawaniu w Polsce fortun firm zagranicznych. Przykładem tego są opisane w tygodniku "Polityka" zdarzenia.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#EdwardTrzosek">Główny strumień wydatków budżetu na prace naukowe również skierowano na finansowanie prac związanych z budownictwem mieszkaniowym. Restrukturyzacja własnościowa i organizacyjna potencjału budowlanego była i jest prowadzona bez określonego strategicznego celu gospodarczego. Ta jednostronna polityka budowlana nie odpowiada środowisku przedsiębiorców i pracodawców budowlanych.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#EdwardTrzosek">Chcemy, aby administracja państwowa zrozumiała, że budownictwa nie wolno dzielić. W jego ramach występuje budownictwo mieszkaniowe, które jest bardzo ważne, lecz o jego rozmiarach decyduje wiele elementów, które muszą być rozstrzygane poza sferą wykonawstwa. Równocześnie jednak łączenie w jednym organie polityki społecznej z budownictwem okazało się zabójczym rozwiązaniem dla polskiego budownictwa.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#EdwardTrzosek">Rozumiejąc pilną potrzebę rozpoczęcia debaty o aktualnych problemach i przyszłości polskiego budownictwa Związek Pracodawców Budownictwa wystąpił za pośrednictwem Konfederacji Pracodawców Polskich, aby polityka inwestycyjno-budowlana, a w tym również budownictwo mieszkaniowe w latach 1995-2000, stała się tematem obrad trójstronnej komisji pracodawców, pracobiorców i rządu. Propozycja nasza została przyjęta. Generalnie uznaje się, że aktualnie uprawianą przez rząd politykę inwestycyjno-budowlaną, w tym na odcinku budownictwa mieszkaniowego, oceniamy jako złą.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#EdwardTrzosek">Rząd nie dysponuje żadnym dokumentem prawnym określającym wieloletnią politykę inwestycyjno-budowlaną, w tym również odnoszącą się do budownictwa mieszkaniowego. Opracowane założenia polityki mieszkaniowej państwa są programem, który póki co nie jest adresowany do określonego dawcy środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#EdwardTrzosek">Dla kształtowania ekonomiki budownictwa potrzebna jest określona polityka inwestycyjno-budowlana z określonym wieloletnim horyzontem czasowym. Chcemy zaproponować, aby w ramach komisji trójstronnej powołany został zespół, który wypracuje wspólne stanowisko, m.in. w takich sprawach jak: miejsce i formy współdziałania trójstronnego w zakresie polityki inwestycyjno-budowlanej i budownictwa mieszkaniowego, zarys programu polityki inwestycyjnej oraz rola branżowych układów zbiorowych pracy w kształtowaniu cenotwórstwa w budownictwie oraz ekonomiki firm budowlanych.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#EdwardTrzosek">To wspólne stanowisko pozwoli na podjęcie merytorycznej dyskusji nad samym programem inwestycyjno-budowlanym, w tym budownictwa mieszkaniowego w latach 1995-2000. Dla uściślenia dodaję, że nasz związek pod nazwą "problematyka inwestycyjno-budowlana" rozumie obszar obejmujący wykonawstwo budowlane, sferę usług constultingowych, produkcję materiałów i wyrobów dla budownictwa oraz eksport i import budowlany. Wychodzimy z założenia, że nie będzie polskiego budownictwa bez polskiej myśli technicznej, polskiego przemysłu materiałów i wyrobów dla budownictwa.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#EdwardTrzosek">Na zakończenie pragnę zaakcentować problematykę, którą prosiłbym o włączenie do dzisiejszych obrad. Jaki obszar zagadnień dotyczących inwestycji i budownictwa, w tym ekonomiki budownictwa powinien być objęty działalnością badawczo-informacyjną? Jakie powinny być źródła finansowania placówek badawczo-rozwojowych? W jakim zakresie mogą oddziaływać pracodawcy na działalność państwowego zaplecza badawczo-rozwojowego, w tym na zakres prac realizowanych za pośrednictwem Komitetu Badań Naukowych? W jakiej formie powinno być zorganizowane cenotwórstwo w budownictwie? Jakie należy przewidzieć formy oddziaływania na rynek budowlany? Jakie powinny być rozwiązania prawno-finansowe, które zachęcałyby pracodawców do zachowań o charakterze prorozwojowym? Jak powinien być rozwiązany problem gwarancji i rękojmi w budownictwie? Jak powinna przebiegać dalsza restrukturyzacja własnościowa i organizacyjna potencjału budowlanego? W jaki sposób powinna przebiegać restrukturyzacja zadłużenia firm budowlanych powstała w wyniku złych umów leasingowych? Jak najefektywniej wykorzystać fundusze postępu technicznego w budownictwie oraz fundusze budownictwa mieszkaniowego? Jak powinna być kształtowana normalizacja i certyfikacja w budownictwie?</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#EdwardTrzosek">Wymieniłem tematy, z których większość wystąpiła już w dzisiejszej dyskusji. Przedstawiłem je, jako cele przyjęte na naszym ostatnim zgromadzeniu ogólnym Związku Pracodawców Budowlanych. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Dziękuję za wystąpienie. Następnym mówcą będzie pan Ryszard Dąbrowski, reprezentujący związek "Solidarność".</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Chciałbym w swym wystąpieniu zasygnalizować warunki pracy obowiązujące pracowników przedsiębiorstw budowlanych. Ale nie mogę się powstrzymać od komentarza do wystąpienia pani wiceminister budownictwa. Z przerażeniem już po raz drugi usłyszałem z ust pani minister, że Ministerstwo Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa nie ma programu rozwoju budownictwa. Usłyszałem też, że taki program ministerstwu jest niepotrzebny, bo znajduje się w zapisie "Strategii dla Polski".</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Zapewne ktoś tę strategię opracowywał i być może był to fachowiec z branży budowlanej, który wyręczył kierownictwo resortu. Dziękuję sejmowej komisji budownictwa za to, że wyręcza resort i to, co on powinien robić. Mówiąc szczerze, to ja również chciałbym pracować w takiej instytucji, w której za nic właściwie się nie odpowiada, a instytucja ta nazywa się Ministerstwem Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Nasuwa się wobec tego prosty wniosek: po co nam jest właściwie takie ministerstwo budownictwa, które nie ma żadnej strategii rozwoju budownictwa. Mój przedmówca, pan E. Trzosek też powiedział, że również rząd nie posiada takiej wizji rozwoju budownictwa. W związku z powyższym zastanawiam się, jak to jest możliwe, że takiej wizji nie posiada rząd wobec tak ważnego działu gospodarki narodowej mający znaczący udział w wytwarzaniu dochodu narodowego.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Chciałbym przypomnieć, że cztery organizacje społeczne - Związek Zawodowy "Budowlani", sekcja krajowa budownictwa NSZZ "Solidarność", Krajowy Ruch Mieszkaniowy oraz Związek Pracodawców Budowlanych - wystosowały oświadczenie do Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, które zawiera również nasze postulaty. Nie będą czytał teraz państwu tych postulatów. Potwierdzają się natomiast opinie o stanowisku resortu do naszych postulatów.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Pani minister B. Blida na nasz postulat odpowiedziała wręcz, cytuję: - przepraszam, nie mogę teraz znaleźć tego tekstu. Stanowi on potwierdzenie tego, co powiedziała dzisiaj pani wiceminister S. Mizdra.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Znalazłem już ten dokument. Było to pytanie: "Czy rząd dysponuje dokumentem określającym jego politykę budowlaną w latach 1995-1997, jako element składowy "Strategii dla Polski", a jeśli tak, to kiedy będzie można będzie z tym dokumentem się zapoznać"?</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Odpowiedź pani minister brzmiała: "Rząd nie dysponuje takim dokumentem".</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Ponieważ nie mam wiele czasu na wystąpienie, pozwolę sobie przejść do innej sprawy. Zanim przejdę do szczegółów, warto abyście państwo przeanalizowali sytuację wynikającą z przeobrażeń gospodarki po 1989 r. Nieomal z dnia na dzień w Polsce zmienił się system polityczny i gospodarczy. Pracownicy w Polsce przyzwyczajeni, że wszystko co znajduje się w granicach państwa jest ich własnością, nagle stanęli twarzą w twarz z systemem gospodarki rynkowej. Znaleźli się byli właściciele fabryk, domów, jak grzyby po deszczu rodzą się nowi, legalni już, kapitaliści.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Wykorzystało to wielu cwaniaków bogacąc się w bardzo krótkim czasie i jakie są rozmiary tego zjawiska, tego zapewne nikt w Polsce nie wie i długo jeszcze nie będzie wiedział. Ludzie liczyli na sprawiedliwość, na równe szanse dla wszystkich. Tymczasem na ich oczach kapitalizm kreuje bez przerwy swoich idoli, którzy, jak się okazuje byli i są nawet w najwyższych władzach państwowych. Zwykli obywatele nieomal co dzień dowiadują się ze środków masowego przekazu o wciąż nowych aktach, aferach i zapomnianych już sprawach kryminalnych z braku winnych. Na naszych oczach rośnie nowa elita.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Wiadomą jest rzeczą, że w mętnej wodzie najlepiej łowi się ryby. Na polski rynek zaczęli więc wchodzić kontrahenci zagraniczni, szukając możliwości szybkiego i dużego zarobku, bez zaangażowania jednak większego kapitału. Oczywiście, że nie można wszystkich mierzyć jedną miarką. Są wśród nich również tacy, którzy inwestują w Polsce nawet duże pieniądze w sposób uczciwy.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Teraz kilka zdań na temat bezpieczeństwa i warunków pracy w budownictwie. Niemal każda spółka, czy to z udziałem kapitału rodzimego czy zagranicznego, zatrudniająca do 50 pracowników, nie ma obowiązku powoływania służb bhp. W większości tych spółek nie działają również organizacje związkowe, które dbałyby o prawa pracownicze.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Nie tylko zresztą pracownicy, ale również pracodawcy niejednokrotnie godzą się na obniżanie standardu odzieży ochronnej. Zła kondycja finansowa przedsiębiorstw mocno uszczupla możliwości gwarantowanego bezpieczeństwa pracy. Zabezpieczenia i ochrony osobiste pracowników są bardzo kosztowne i używa się ich najczęściej po okresie gwarancyjnym producenta. Inspekcja pracy niejednokrotnie potwierdzała ogromny brak odpowiedzialności za stan maszyn i urządzeń znajdujących się w przedsiębiorstwach budowlanych.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Od paru lat widzimy na własne oczy niszczejący park maszynowy, gdyż nie ma możliwości wykorzystania w budownictwie z braku zleceń. Jesteśmy świadkami marnowania nie tylko potencjału technicznego, ale również ludzkiego. Pracownik, który odszedł z budownictwa z braku pracy czy też na skutek przekwalifikowania się, po jakimś czasie do tego budownictwa powróci.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Zwłaszcza pracownicy szeregowi, zatrudnieni w różnego rodzaju spółkach i firmach zagranicznych niejednokrotnie traktowani się jak podmioty, których można się pozbyć w każdej chwili, kiedy to tylko pracodawcy będzie się podobało.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Wspomnę tylko o fakcie wykorzystywania pracowników na każdym stanowisku pracy. W wielu przypadkach urąga to podstawowym przepisom problemom bhp z racji braku kwalifikacji tych pracowników. Przerzuca się ich z jednej pracy do drugiej, jak tylko żywnie pracodawcy się podoba. Można to wszystko skwitować krótko: chcesz pracować, to zamknij buzię i zachowuj się jak Murzyn.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Sekcja krajowa budownictwa NSZZ "Solidarność" od lat domagała się interwencjonizmu państwa. Ten interwencjonizm oczywiście w sytuacji wolnego rynku powinien być wyważony i przejawiać się w sytuacji wielkiego zagrożenia. W sprawach bhp trzeba niezwłocznie podnieść skuteczność dokonywanych kontroli, np. przez wyposażenie instytucji kontrolnych w takie środki oddziaływania, które uczyniłyby nieopłacalne nie przestrzeganie zasad bhp oraz Kodeksu pracy.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Istnieje dzisiaj konieczność oddzielenia ze składek ZUS składki na ubezpieczenia od skutków wypadków przy pracy i chorób zawodowych, które płaciliby pracodawcy. Podnoszę wymienione wyżej tematy, ponieważ te wszystkie problemy leżą w gestii związków zawodowych. A naczelnym zadaniem związku jest dbałość o interes pracowników.</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#PrzewodniczacysekcjikrajowejbudownictwaNSZZSolidarnoscRyszardDabrowski">Reasumując: wolny rynek stworzył w naszym kraju wolnoamerykankę, gdzie wszystkie chwyty są dozwolone. Najwyższy już czas z tym skończyć i oprócz troski o polskiego pracownika, powinniśmy wziąć w obronę również przemysł budowlany i produkcji materiałów budowlanych. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Przedstawicielka Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa chciałaby wypowiedzieć się ad vocem - bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Chciałabym zaprotestować bardzo przeciw przekręceniu treści mojej wypowiedzi. Powiedziałam, że resort nie ma programu w formie aktu normatywnego, to znaczy, że nie widzimy potrzeby tworzenia ustawy bądź uchwały, w której zostałyby zapisane nasze cele. I tak to zrozumieli zapewne wszyscy za wyjątkiem pana Dąbrowskiego.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Protestuję również przeciw cytowaniu tylko jednego zdania z odpowiedzi, której przedstawicielom związków zawodowych udzieliła pani minister Blida.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Zdanie to wyrwał pan z całego kontekstu. Gdyby pan był uprzejmy przeczytać dalszą część odpowiedzi, to wszyscy słuchacze zrozumieliby, o co naprawdę tutaj chodzi. Chodzi o to, że nie ma aktu normatywnego, jest natomiast program.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Przedstawiłam oczywiście tylko jego fragment, bo nie było czasu na dłuższy wywód. I tak już zbyt długo przemawiałam. Jesteśmy skłonni z naszym programem, który bardzo dokładnie realizujemy, zapoznać państwo w każdej chwili, jak tylko będziecie państwo dysponowali czasem.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Wiceminister gospodarki przestrzennej i budownictwa, Tomasz Jórdeczka: Nie jest sprawiedliwą ocena, że nie mamy wizji rozwoju budownictwa, choć jest to bliskie prawdy, bo wizjonerów i w budownictwie nigdy nie brakowało. Nam nie jest potrzebna wizja, ale potrzebna jest nam koncepcja. Taką koncepcją w zakresie mieszkalnictwa są założenia polityki mieszkaniowej państwa, będące przedłożeniem rządu. Znajdują się one obecnie w komisjach sejmowych.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#WiceministerStanislawaMizdra">Sądzę, że na ten temat będzie się można dopiero wtedy wypowiedzieć, kiedy będzie znane stanowisko parlamentu w sprawie tych założeń. A polityka mieszkaniowa państwa, szczególnie w części dotyczącej nowego budownictwa, z pewnością będzie miała wpływ na cały sektor budownictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Ze swej strony chciałbym zaznaczyć, że jak sądzę wystąpienie przewodniczącego R. Dąbrowskiego nie dotyczyło sentencji wypowiedzi pani minister, ale pisma, jakie związek zawodowy NSZZ "Solidarność" wystosował do pani minister i otrzymał na nie odpowiedź. Z tej odpowiedzi jednoznacznie wynika, że rząd nie dysponuje takim dokumentem. Ale to był tylko wybrany fragment całej wypowiedzi pani minister. Może w późniejszym czasie wyjaśnimy to sobie dokładniej.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PoselTadeuszBilinski">Ponieważ część dyskutantów wycofała się, a niektórzy chcieliby zabrać głos w terminie późniejszym, wobec tego zwracam się z pytaniem, czy ktoś z państwa zechciałby jeszcze się wypowiedzieć? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PoselTadeuszBilinski">W imieniu Amerykańskiej Fundacji Spółdzielczości Mieszkaniowej wypowie się Wojciech Wojtysiak. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejWojciechWojtysiak">Reprezentuję fundację CHS w Waszyngtonie, jest to organizacja prywatna działająca na zasadzie non-profit, czyli bez zysku. W Polsce reprezentują tę fundację dwie osoby: mój partner, Krzysztof Raciborski, pracował w Żorach, a ja natomiast pracuję w Białymstoku. Pracowaliśmy lokalnie po to, aby empirycznie przygotować modeł małego przedsięwzięcia spółdzielczego dostosowanego do polskich warunków w czasie tworzenia się gospodarki rynkowej.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejWojciechWojtysiak">Obecnie model ten powtarzamy. Wydaje się nam, że to są podstawy, które warto wziąć pod uwagę i którymi chcielibyśmy się z państwem podzielić. Świadomie adresujemy nasz projekt do części rynku, a więc do rynku spółdzielczego, który uważamy za ważną część rynku mieszkaniowego. Niemniej jednak model ten łatwo jest adoptować do modelu komercyjnego, dopisując jedynie zysk. Nasz model jest oparty na działalności bezzyskowej, nonprofitowej.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejWojciechWojtysiak">Trzy lata doświadczeń przyniosły konkretne rezultaty zarówno na poziomie lokalnym, jak i ogólnopolskim. Parę słów o naszej działalności. Zaczęliśmy od poziomu lokalnego i od formowania grupowego inwestora, małego, ograniczonego do działalności jednorazowej i kompleksowej. Są to właśnie małe spółdzielnie mieszkaniowe, które stanowią nasz model, który rozpowszechniamy w skali ogólnopolskiej.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejWojciechWojtysiak">Nasze działania były bezpośrednią pomocą samorządom lokalnym w decyzjach związanych z gospodarką przestrzenną, odnoszących się do wyznaczania i przygotowania terenów pod zabudowę mieszkaniową. Współpracowaliśmy z miejscowymi urbanistami przy tworzeniu planów i przy przygotowaniu konkretnych przedsięwzięć inwestycyjnych. Pomagamy także wykonawcom, którzy chcieliby zostać developerami, ale do tej pory nie umieli. Wiele im do tego jeszcze brakuje, ale niewiele też pomocy otrzymują w tym względzie z zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejWojciechWojtysiak">Współpracujemy także z lokalnymi bankami. Finansowanie bankowe jest nieodzowną formą jakiegokolwiek przedsięwzięcia inwestycyjnego. Po tych lokalnych próbach rozpoczęliśmy proces replikacji w skali ogólnopolskiej. Bezpośrednią formą replikacji jest tworzenie agencji wspierania inicjatyw mieszkaniowych. Są to agencje nowych profesjonalistów będących organizatorami procesów inwestycyjnych. Są także łącznikiem między klientem, który sam nie potrafi sobie zorganizować, a między wykonawcą, któremu trzeba pomóc oraz między samorządami i bankami.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejWojciechWojtysiak">Przygotowujemy finansowanie takich przedsięwzięć na bazie funduszu hipotecznego. Taki jest ogólny zarys modelu naszego działania. Podkreślam, że nasz program realizujemy w Polsce od 3 lat i mamy plany na dalsze lata. Chętnie podzielimy się swoimi doświadczeniami i jesteśmy gotowi do współpracy. Przygotowaliśmy publikację na ten temat.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejWojciechWojtysiak">Mój partner przedstawi państwu bardzo krótko sam model i jego funkcjonowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Uważamy, że bitwa, jaka się toczy, jest przegrywana przez obie strony walczące, a jest to strona walcząca i administracja lokalna. Po drugiej stronie znajduje się klient i wykonawca. Bitwa się toczy i niedługo wszyscy walczący padną. Wykonawców jest coraz mniej, inwestor nie jest w ogóle organizowany.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Wykonawcy wycofują się z rynku mieszkaniowego, a tym samym marnują szansę uczenia się rynkowości dla budownictwa mieszkaniowego. To jest najbardziej tragiczna sytuacja dotykająca dzisiaj budownictwo. Ja nie mówię o mieszkalnictwie, ale o budownictwie.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Dlaczego tak się dzieje? Okazuje się, że klient z wykonawcą jeszcze jakoś potrafią się porozumieć, pomimo beznadziejnej sytuacji prawnej w postaci braku jakichkolwiek form standardowych, które by pomogły umawiać się stronom i stworzyć jasny mechanizm prawny. Okazuje się, że stroną przeciwną dla wykonawców i nabywców, czyli tych, którzy chcą wydać pieniądze i zarobić pieniądze, jest samorząd lokalny i administracja państwowa.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Brak jasnej i zrozumiałej praktyki pozwalającej na określenie mechanizmu sprzedaży ziemi i finansowania infrastruktury, podział inwestorów na komercyjnych i niekomercyjnych powoduje, że środki wojewodów nie są wykorzystywane na to, na co są przeznaczone. Środki te w efekcie wracają do budżetu, a tym samym rynek pracy wykonawców nie jest kształcony. Nawet jeśli te środki są wykorzystywane, to coraz mniej jest spółdzielni mieszkaniowych, które chcą nabyć tereny pod zabudowę.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Istniejące spółdzielnie nie inwestują, wykonawcy infrastruktury nie budują, a jeżeli to robią, to ziemia leży odłogiem, bo nie rosną na niej domy. Nasz model w ciągu 3 lat opracowywaliśmy. Efektem tych prac jest podręcznik procedur prawnych i mechanizmów, które umożliwiają porozumienie się czterem partnerom procesu inwestycyjnego. My to nazywamy popieraniem porozumienia czterech stron - miasta, banku, wykonawcy i klienta.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Uważamy, że to, co powinno w tej chwili pojawić się na rynku, to powinna to być instytucja profesjonalistów, których my właśnie staramy się szkolić. Oni mają zająć się przygotowaniem przedsięwzięć. Nie powinien to być zastępczy inwestor, bo o czymś takim nie można mówić w gospodarce rynkowej, ale zastępczy organizator. Pomoże on firmom budowlanym, uciekającym obecnie do przedsięwzięć komercyjnych, powrócić do przedsięwzięć mieszkaniowych. Nauczyć firmy rozmawiania z klientem.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Bo naszą dewizą jest klient, czyli nabywca, nabywca i jeszcze raz nabywca. Pozwoli to gminom inwestować w taki sposób w infrastrukturę, aby środki gminy były wykorzystane jednocześnie ze środkami indywidualnego nabywcy.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Nasz podręcznik pokazuje działania krok po kroku wszystkich czterech partnerów przedsięwzięcia inwestycyjnego. Pokazaliśmy to państwu na krótkim schemacie. Nie ważne, czy nabywcą jest spółdzielnia czy inwestor komercyjny. To nie ma żadnego znaczenia. Różny jest tylko zysk i wyższy podatek dla wykonawców komercyjnych.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Podręcznik liczy 120 stron, a reszta, czyli 300 stron, to są już same dokumenty. Musiały być opracowane po to, aby jedna osoba mogła wziąć kredyt hipoteczny. Dokumentów jest całe morze i dziwię się, że ktokolwiek jeszcze chce się w budownictwo mieszkaniowe bawić. Trzeba się przebić przez potworny gąszcz przepisów i przeszkód.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Wykorzystując doświadczenia amerykańskie, jako absolwent Politechniki Szczecińskiej miałem przyjemność prowadzić własną firmę budowlaną i architektoniczną w Stanach Zjednoczonych. Budowaliśmy domy mieszkalne i obiekty usług mieszkaniowych. Po trzech miesiącach praktyki ja już wiedziałem, jak należy to robić. Wszyscy uczestnicy procesu inwestycyjnego - inspektorzy budowlani miasta, bank i inwestorzy powiedzieli mi czego ode mnie chcą, jak mogę wziąć kredyt i w jaki sposób uzyskać pozwolenie na budowę. Ten system po prostu pozwala ludziom dobrze pracować.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Nasz system, system polski, na to nie pozwala. Nie pozwala ludziom dobrze pracować w budownictwie mieszkaniowym. Dlatego staramy się pożenić nasze doświadczenia amerykańskie i polskie i powoli uruchamiać przedsięwzięcia inwestycyjne. Założyliśmy agencję wspierania inicjatyw mieszkaniowych i tę ideę chcieliśmy dzisiaj państwu przedstawić.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Jeżeli nie powstanie system wspierania budownictwa, polegający na przygotowaniu klienta i przygotowaniu przedsięwzięcia całego od strony finansowej i organizacyjnej, to budownictwo mieszkaniowe nie będzie się rozwijało. Obecnie mamy rynek klienta. Klient wygrał ten rynek mówiąc "nie" złej jakości mieszkań, wysokiej cenie mieszkań i wszystkim gwarancjom z tym związanych.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Co byśmy chcieli postulować w związku z powyższym - i to już będzie koniec mojego wystąpienia. Postulujemy kilka rozwiązań. Krótko je wymienię.</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">W publicznej telewizji powinno być okienko budowlane. Jest absolutnym skandalem, że publiczna telewizja w tak ważnej sprawie, jaką jest budownictwo mieszkaniowe, nie emituje programów promujących pozytywne rozwiązania organizacyjne i finansowe.</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Preferujemy profesjonalizm osób, które potrafią organizować i przygotowywać przedsięwzięcia inwestycyjne. Te osoby powinny również zarabiać na rynku mieszkaniowym, a nie tylko sprzedawcy i wykonawcy.</u>
<u xml:id="u-30.15" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Co jeszcze postulujemy? Jasne mechanizmy porozumień pomiędzy stronami, tzn. reżim finansowo-czasowy mechanizmów prawnych, odpowiedzialność miasta i odpowiedzialność banków. Jeżeli miasto na czas nie uzbroi terenu, to inwestorzy nie uzyskają prawa do kredytu hipotecznego. Obecnie miasto nie ponosi za to odpowiedzialności finansowej, a powinno. Tak samo bank powinien na czas przychodzić z kredytem.</u>
<u xml:id="u-30.16" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Krótko mówiąc, proponujemy większą odpowiedzialność i bardzo konkretną.</u>
<u xml:id="u-30.17" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Kolejny postulat, to ubezpieczenia profesjonalistów. Nie ma dzisiaj jasno określonej odpowiedzialności architektów i urbanistów za błędy popełnione w dokumentacjach przez nich sporządzonych. A takie błędy zdarzają się często. Przedłuża to wykonanie procesu budowlanego i zwiększa koszty.</u>
<u xml:id="u-30.18" who="#PrzedstawicielAmerykanskiejFundacjiSpoldzielczosciMieszkaniowejKrzysztofRaciborski">Ostatni wniosek: chcielibyśmy, aby zostało uwzględnione istnienie ogromnej ilości małych spółdzielni mieszkaniowych w Polsce, spółdzielni jednorazowego inwestowania. To dla nich przygotowaliśmy procedury postępowania zawarte w podręczniku. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Otwieram dyskusję, proszę o pytania, uwagi, jeśli takie są.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselSiergiejPlewa">Krótka refleksja: moim zdaniem dzisiejsze posiedzenie Komisji można by nazwać jeszcze jednym sympozjum z bardzo teoretycznymi wywodami i bez konkretnego rezultatu. Powstanie być może jeszcze jeden dezyderat, który może nie znaleźć realizacji czy oddźwięku. Większość wypowiedzi, moim zdaniem, miało charakter czysto teoretyczny. Gdyby członkowie Komisji otrzymali materiały wcześniej, można by się lepiej z nimi zapoznać i do nich ustosunkować. Szczególnie dwie pierwsze wypowiedzi były trochę bujaniem w obłokach przez naukowców, co dzieje się przez 5 lat. Nie przynosi to rezultatów i konkretnych efektów w budownictwie, nie tylko zresztą w mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PoselSiergiejPlewa">Całe budownictwo odnotowuje od 1990 r. spadek produkcji.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PoselSiergiejPlewa">Dwa zdania o fundacji, o której mówił przedmówca, z którym działamy w tym samym mieście. Pan W. Wojtysiak wielokrotnie spotykał się w mojej spółdzielni białostockiej "Słoneczny Stok". Chwała, że jeszcze jedna fundacja zajmuje się budownictwem mieszkaniowym. Każda inicjatywa się liczy.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#PoselSiergiejPlewa">Ale chciałbym zauważyć, że ani ta fundacja, ani też inne fundacje, nie odkrywają żadnej Ameryki, choć to akurat jest fundacja amerykańska. To, o czym mówił pan K. Raciborski nie jest rewelacją, my to wszystko wiemy. Nas profesjonalistów w tej dziedzinie nie ma potrzeby tak dużo szkolić, choć bardzo chętnie skorzystamy z wszelkich informacji, którymi dysponuje fundacja.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#PoselSiergiejPlewa">W Białymstoku rezultaty działalności fundacji są niewielkie, w ciągu 3 lat wybudowano zaledwie kilkadziesiąt mieszkań. Tymczasem nasza spółdzielnia w ciągu roku buduje ponad 300 mieszkań, około 350 - robi to też ze środków ludzi nie korzystając z żadnych kredytów. Naszych przyszłych mieszkańców nie stać na korzystanie z kredytów hipotecznych. Jego dostępność jest mała ze względu na wysokie oprocentowanie kredytów. A po drodze występują jeszcze pośrednicy. I to właśnie trzeba zmienić.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#PoselSiergiejPlewa">A ludzie jeszcze mają trochę środków własnych, na książeczkach mieszkaniowych znajdują się znaczne środki. Czynnikiem hamującym jest Ministerstwo Finansów, które nie pozwala likwidować książeczek mieszkaniowych na budownictwo wielorodzinne, podobnie jak to się dzieje, w budownictwo jednorodzinne.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#PoselSiergiejPlewa">Wydaje mi się, że byłoby absolutnie logiczne, żeby poprosić na posiedzenie naszej Komisji przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa i Ministerstwa Finansów. Niech powiedzą nam konkretnie, w jakich sprawach Ministerstwo Finansów zalega. Bo ciągle jest, niestety, bardzo dużo niedomówień. Jeden resort chce wspierać rozwój budownictwa i ma bardzo dobre chęci, a drugi resort hamuje dostęp środków finansowych do budownictwa.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#PoselSiergiejPlewa">W wielu rejonach kraju władze lokalne mocno wspierają budownictwo przekazując tereny spółdzielniom w wieczyste użytkowanie. Zgadzam się z panem W. Wojtysiakiem, że małe spółdzielnie mają szczególnie duże szanse rozwoju budownictwa mieszkaniowego powoływane tylko na czas budowy, ale im trzeba stworzyć warunki, trzeba im dać teren, pomóc finansowo w postaci tańszego kredytu.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#PoselSiergiejPlewa">Wymieniliśmy na ten temat poglądy podczas przerwy z panem W. Wojtysiakiem. Po co jest potrzebny pośrednik przy uzyskaniu kredytu, po co jest Budbank i PKO? Każdy podnosi kredyt o 5-6 punktów. To może zmienić rząd. Niech kredytu z linii zagranicznych udziela ten bank, na którego koncie znalazły się pieniądze. Każdy pośrednik jedynie podnosi wysokość oprocentowania kredytu i go podraża.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#PoselSiergiejPlewa">Podczas dzisiejszego spotkania nie było ani jednej wypowiedzi o tym, co zrobić, żeby budownictwo nie tylko mieszkaniowe w gospodarce rynkowej poszło do przodu. Dyskutujemy o tym od półtora roku w Komisji i poza uchwaleniem kilku ustaw nie posunęliśmy się do przodu, a wręcz przeciwnie, w budownictwie nadal jest tendencja wsteczna.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#PoselSiergiejPlewa">Postuluję, aby najbliższe posiedzenie zorganizować na konkretny temat, z udziałem przedstawicieli również innych resortów - jak ruszyć z miejsca budownictwo mieszkaniowe w gospodarce rynkowej. Prosilibyśmy o wcześniejsze dostarczenie niezbędnych materiałów. Jak słusznie zauważył wiceminister Jórdeczka, nam dzisiaj niepotrzebne są programy i wizja, gdyż taką mamy. Potrzebna nam jest konkretna koncepcja i odpowiedź na konkretne pytania: kiedy będą do wzięcia tanie kredyty, kiedy pan wiceminister finansów R. Pazura raczy uruchomić premie na książeczkach mieszkaniowych, kiedy ukaże się na ten temat rozporządzenie Rady Ministrów? I to jest potrzebne po to, aby budownictwo ruszyło z miejsca.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#PoselSiergiejPlewa">Przepraszam za zbyt długą wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PrzewodniczacyKrajowegoRuchuMieszkaniowegoJerzyOlszowski">Zabierając głos w imieniu organizacji społecznych, profesjonalnych i innych, skupionych w Krajowym Ruchu Mieszkaniowym, a szczególnie w imieniu Polskiego Towarzystwa Mieszkaniowego, mam dwie uwagi o charakterze ogólnym.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PrzewodniczacyKrajowegoRuchuMieszkaniowegoJerzyOlszowski">Pierwsza wiąże się z koniecznością stworzenia na wzór innych krajów lobby budowlanego. Dotychczas działalność różnych organizacji gospodarczych, społecznych, naukowych i innych jest rozproszona. Na skutek tego brakuje stałego, kompetentnego, demokratycznie wybranego przedstawicielstwa, które byłoby partnerem dla władz. Dlatego konsultacje podejmowane z inicjatywy rządu nie są dostateczne i pełne. Tworzenie takiego lobby budowlanego trwa od kilku lat, idzie to jednak z trudem. Mamy już jednak pozytywne efekty jego działań.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PrzewodniczacyKrajowegoRuchuMieszkaniowegoJerzyOlszowski">Jest zjawiskiem rzadko notowanym w naszym kraju, aby dwa związki zawodowe - "Budowlani" i krajowa sekcja budownictwa NSZZ "Solidarność" porozumiały się wspólnie ze Związkiem Pracodawców Budowlanych i innymi organizacjami i współdziałają. Podobne przypadki istnieją również w tendencjach działania innych organizacji, działających zarówno w kraju, jak i też wspierających nas z zagranicy. Takie kontakty mają również miejsce ze środowiskiem naukowym.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PrzewodniczacyKrajowegoRuchuMieszkaniowegoJerzyOlszowski">Wydaje nam się jednak, że inicjatywa, by na najbliższym zjeździe Krajowego Ruchu Mieszkaniowego w kwietniu br. doprowadzić do utworzenia takiego lobby, jest niesłychanie potrzebna, niezbędna. Jest ona potrzebna również wszystkim partnerom wchodzących w skład tego lobby po to, aby m.in. wymieniać doświadczenia i aby eliminować z rynku partnerów niesolidnych, którzy narażają dobre imię polskiego budownictwa o dobrych tradycjach.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PrzewodniczacyKrajowegoRuchuMieszkaniowegoJerzyOlszowski">W tej intencji chciałbym zaapelować do obecnych dzisiaj przedstawicieli organizacji o dołączenie się do tej inicjatywy. Kończymy obecnie opracowanie programu integracyjnego i złożymy je na ręce przedstawicieli rządu i resortu budownictwa oraz Komisji sejmowej.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#PrzewodniczacyKrajowegoRuchuMieszkaniowegoJerzyOlszowski">Chciałbym poruszyć jeszcze drugi problem. Komisja sejmowa do tej pory udziela działalności społecznej dużej przychylności, czego dowodem jest chociażby fakt, że w dzisiejszych obradach uczestniczą przedstawiciele organizacji profesjonalno-społecznych. Jest to także dowód autentycznej tendencji do konsultacji społecznych, czego nie można powiedzieć o wielu przedstawicielach administracji rządowej. Z wyjątkiem resortu budownictwa, który takie wysiłki podejmuje, a szczególnie pani minister Blida, to jednak w większości resortów natrafiamy na opory, na brak zrozumienia co do niezbędności takich konsultacji, które stosowane są we wszystkich krajach, które wyszły z kryzysu mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#PrzewodniczacyKrajowegoRuchuMieszkaniowegoJerzyOlszowski">Stąd nasz apel, aby ta atmosfera życzliwości towarzysząca nam ze strony Komisji, mogła zostać przeniesiona szczególnie na rząd. Pan premier Oleksy w swoim exposé wyraźnie powiedział, że rząd zamierza szczególnie korzystać z doświadczenia, pomocy, współpracy organizacji społecznych. Zwracam się do Komisji i do parlamentu, aby taka deklaracja znalazła usankcjonowanie ustawowe. Pozostawienie tego tylko dobrej woli może okazać się zawodne, gdyż można liczyć jedynie na dobrą wolę poszczególnych osób. Takich osób jest wiele, ale natrafiamy w swej działalności również na opory albo wręcz na utrudnienia. Naszym zdaniem istnieje potrzeba stworzenia warunków do systemowych konsultacji społecznych i wykorzystania bogatego doświadczenia organizacji społecznych, czego dowodem było choćby dzisiejsze posiedzenie Komisji.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#PrzewodniczacyKrajowegoRuchuMieszkaniowegoJerzyOlszowski">Kończąć pragnę wyrazić nadzieję, że dzisiejsze posiedzenie będzie dużym krokiem w kierunku poprawy sytuacji w polskim budownictwie, którą nadal oceniamy krytycznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Dziękuję panu inżynierowi za wystąpienie. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę chętnych. W związku z tym czuję się zobowiązany powiedzieć kilka zdań na zakończenie posiedzenia, ale nie w formie podsumowania.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PoselTadeuszBilinski">W dyskusji zabrało głos 13 mówców prezentując bardzo zróżnicowane problemy. Wystąpili przedstawiciele środowiska nauki, wykonawców budowlanych, projektantów, inwestorów, przedsiębiorców, pracobiorców i pracodawców. Wystąpienia były bardzo urozmaicone, dotyczyły modelu polityki budowlanej, instrumentów kształtowania gospodarki rynkowej w budownictwie, inwestycyjno-budowlanego kształcenia kadr. Przedstawiono również problemy projektowania, wykonawstwa, inwestorów, pracodawców i pracobiorców.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PoselTadeuszBilinski">Bardzo wnikliwie przedstawiono sprawę certyfikacji działalności budowlanej. Poruszono kwestię przetargów budowlanych. Kilka uwag dotyczyło samych ustaw, kształtowania ustaw i ich wdrożenia. Podkreślono także nieodzowność współpracy ze środowiskiem społecznym dla uzyskania możliwie najlepszych efektów.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#PoselTadeuszBilinski">W trakcie dyskusji padło wiele pytań, określono wiele zadań i złożono wiele wniosków. Udzielenie odpowiedzi na postawione pytania w chwili obecnej jest wręcz niemożliwe, wymaga głębszego zastanowienia i przeanalizowania każdej niemal kwestii z osobna. Ustosunkowanie się do wniosków także wymaga odpowiedniego przygotowania, podobnie jak w sprawie przedłożonych zadań do realizacji.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#PoselTadeuszBilinski">Wydaje się, że w tej chwili należałoby bardzo jednoznacznie odnieść się do pierwszych uwag zgłoszonych w czasie dzisiejszego posiedzenia. Ale zadaniem naszym nie było znalezienie jakiegokolwiek rozwiązania. Przerasta to zupełnie możliwości naszej Komisji i wszystkich komisji sejmowych łącznie. Chodziło nam tylko i wyłącznie o stworzenie pewnego obrazu budownictwa w chwili obecnej.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#PoselTadeuszBilinski">Aby wszystkie uwagi, szczególnie krytyczne, znalazły swój dalszy bieg powołany zostanie zespół poselski do przygotowania dezyderatu na temat budownictwa w gospodarce rynkowej. W trakcie dyskusji pan poseł Plewa złożył propozycję, aby w najbliższym czasie odbyło się posiedzenie poświęcone wyłącznie rozstrzygnięciu kilku istotnych spraw przy pełnym udziale przedstawicieli resortów gospodarki przestrzennej i budownictwa oraz finansów. Jest to cenna propozycja, chciałbym jednak wyjaśnić, że w ostatnim czasie Komisja podjęła bardzo wiele dezyderatów i teraz oczekujemy na ich realizację.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#PoselTadeuszBilinski">Chciałbym zaznaczyć, że Komisja podjęła dezyderat w sprawie uporządkowania prawa funkcjonującego w sferze finansowania i kredytowania budownictwa mieszkaniowego. Komisja podjęła także dezyderat w sprawie spółdzielczości mieszkaniowej, lokalnych strategii mieszkaniowych, racjonalnego zużytkowania energii w sektorze komunalno-bytowym. Podjęliśmy również dezyderat w sprawie metod polityki przestrzennego zagospodarowania kraju.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#PoselTadeuszBilinski">Korzystając z okazji chciałbym poinformować, że na najbliższym posiedzeniu, które odbędzie się 14 marca br. prawdopodobnie Sejm uchwali rezolucję w sprawie koncepcji zagospodarowania przestrzennego kraju. Obecnie stoimy przed kolejnym projektem dezyderatu. W związku z tym wydawało się właściwe, aby takie specjalne posiedzenie Komisji poświęcić realizacji zobowiązań resortu gospodarki przestrzennej i budownictwa zawartych w odpowiedziach na dezyderaty.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#PoselTadeuszBilinski">Zapomniałem powiedzieć jeszcze o jednym dezyderacie. Dotyczył on uruchomienia linii kredytowej z funduszy Banku Światowego. Nie mogliśmy w tej sprawie długo porozumieć się z resortem budownictwa. Resort twierdził, że jest wszystko w porządku, posłowie - że nie jest, bo skuteczność udzielania kredytów jest znikoma albo żadna.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#PoselTadeuszBilinski">Wydawałoby się, panie pośle Plewa, że można by rozszerzyć tematykę posiedzenia o przeanalizowanie realizacji naszych dotychczasowych dezyderatów, które powinny być przecież realizowane głównie przez resort budownictwa. W ten sposób nieco szerzej spojrzymy na skuteczność działania naszej Komisji, nie z punktu widzenia tylko jednego dezyderatu, ale kilku. Skuteczność działań Komisji będzie tym większa, im lepiej będą realizowane dezyderaty i tym większe będzie nasze zadowolenie z działalności.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#PoselTadeuszBilinski">Kończąc pragnę podkreślić, że naszym zadaniem nie jest tylko uczestnictwo w procesie legislacyjnym, ale również w spełnieniu funkcji kontrolnych realizacji polityki państwa. Jest to znacznie trudniejsze i najczęściej niewymierne. Bo możemy powiedzieć, że uchwaliliśmy w sumie 6 czy 7 ustaw, ale to jest nie wszystko. Ustawy są dobre, jeśli są również skuteczne, jeśli ustawodawca osiąga zamierzony cel.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#PoselTadeuszBilinski">Jak powiedziałem celem posiedzenia jest opracowanie dezyderatu, który mógłby stanowić podstawę wystąpienia do rządu o realizację określonych postulatów zawartych w tym dezyderacie. Komisja powoła podkomisję, ale nie jest ona sama w stanie przygotować dobrego dezyderatu. Rozpoznanie całej szerokiej problematyki budownictwa jest oczywiście możliwe przy pełnym współuczestnictwie przedstawicieli środowiska budowlanego, projektanckiego, wykonawców, a także środowiska naukowego. Dlatego zwracam się z prośbą, aby osoby, które miałyby chęć współuczestniczyć w pracach zespołu, zostały na kilka minut po zakończeniu posiedzenia na krótkim spotkaniu. Zastanowimy się nad trybem pracy nad projektem dezyderatu, który powinien powstać w ciągu 2-3 tygodni i uchwalony przez Komisję i przesłany do rządu.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#PoselTadeuszBilinski">Tyle z mojej strony. Czy są jakiej inne propozycje?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaFinansowAndrzejKwiatkowski">Nawiązując do zarządzenia w sprawie premii gwarancyjnych chciałbym poinformować, że projekt nowego rozporządzenia ministra jest opracowywany. Przewiduje on wcześniejsze wypłaty premii gwarancyjnej także w przypadku budownictwa wielorodzinnego.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaFinansowAndrzejKwiatkowski">Proces ten trwa, ponieważ nie tylko ta zasada wymaga zmiany. Nowelizując poprzednie rozporządzenie rozszerzyliśmy na tyle krąg zdarzeń i osób uprawnionych do premii, że weszliśmy na grunt dość skomplikowanych stosunków własnościowych w budownictwie mieszkaniowym. W tej chwili rozporządzenie ministra znajduje się w fazie uzgodnień wewnętrznych i sądzę, że już niedługo postulat, o którym mówił pan poseł Plewa, będzie zrealizowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Z wypowiedzi wynika, że rzeczywiście Ministerstwo Finansów będzie dążyć do zakończenia uzgodnień. Chciałbym jednak z przykrością stwierdzić, że projekt został złożony w czerwcu ub. roku, a w Komisji mówiliśmy o konieczności zmian jeszcze na początku roku. Ale dziękuję za informację i oczekujemy następnej, że rozporządzenie ministra finansów już zostało przyjęte przez Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PoselTadeuszBilinski">Serdecznie dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu. Obrady Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej uważam za zakończone.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>