text_structure.xml 162 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został państwu doręczony w formie pisemnej. Czy są jakieś uwagi do porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Nie stwierdzam, zatem porządek dzienny uważam za przyjęty. Przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy informację Ministra Edukacji Narodowej o stanie prac nad programem "Sala gimnastyczna w każdym gimnazjum". Uprzejmie proszę przedstawicielkę Ministerstwa Edukacji Narodowej o omówienie tego zagadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">Sądzę, że w tym gronie nie trzeba nikogo przekonywać o znaczeniu aktywności ruchowej w życiu społeczeństwa, szczególnie w życiu dzieci i młodzieży. Nie ulega również kwestii konieczność zapewnienia warunków dla rozwoju kultury fizycznej, także w zakresie infrastruktury sportowej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">Wobec tego nie widzę potrzeby uzasadniania realizacji programu "Sala gimnastyczna w każdym gimnazjum" i pozwolę sobie przejść do poinformowania państwa na temat przebiegu prac nad jego realizacją.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">Prace te zostały rozpoczęte w kwietniu ubiegłego roku, podczas wspólnego posiedzenia prezydium sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki oraz kierownictwa Ministerstwa Edukacji Narodowej, kiedy to wyrażono wolę współpracy w zakresie realizacji długofalowych programów w celu zabezpieczenia warunków dla rozwoju sportu i kultury fizycznej wśród dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">W wyniku ustaleń, które podjęto w dniu 10 sierpnia 2000 r. odbyło się spotkanie kierownictwa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu z przedstawicielami kierownictwa MEN w celu omówienia strategii dotyczącej wypracowania programu inwestycyjnego pt. "Sala gimnastyczna w każdym gimnazjum".</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">Dosyć szybko sformułowano ten program i dał on podstawę do ubiegania się o środki z rezerwy celowej budżetu państwa na 2001 r. Niestety, nie udało nam się pozytywnie załatwić tej sprawy, czyli uzyskać w ubiegłym roku środków finansowych z rezerwy celowej budżetu państwa na 2001 r., w celu realizacji omawianego programu. Mimo to postanowiliśmy kontynuować pracę nad opracowaniem założeń programu. Chodziło nam o to, by uzyskać w roku bieżącym odpowiednie zapewnienia dotyczące tych środków finansowych w perspektywie na rok 2002.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">Aktualnie przygotowujemy ostateczną wersję programu "Sala gimnastyczna w każdym gimnazjum" na 2002 r. i liczymy, że w I półroczu program ten zostanie rozpatrzony w trakcie posiedzenia Komitetu Społecznego Rady Ministrów. Oczekujemy wsparcia ze strony tej Komisji, wszystkich parlamentarzystów i wreszcie samego KSRM, tak by środki z rezerwy celowej Rady Ministrów zostały jednak przeznaczone na realizację tego programu.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">Obecnie przytoczę państwu niektóre dane, uzyskane przez nas w trakcie opracowywania programu od kuratorów oświaty.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">Jeżeli chodzi o gimnazja, to aż 2222 z nich nie posiadają własnej sali gimnastycznej. Są to dane z jesieni ubiegłego roku. Współczynnik liczby gimnazjów z salami gimnastycznymi w stosunku do ogólnej liczby gimnazjów wynosi 54,8%. W porównaniu ze współczynnikiem podawanym w Narodowym Programie Zdrowia na lata 1998-1999 jest to współczynnik bardzo wysoki. Monitoring Narodowego Programu Zdrowia pozwolił na sformułowanie oceny, że ów współczynnik wynosił tylko 27,19%.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">Według naszej oceny, postęp ten wskazuje na duże zaangażowanie lokalnych środowisk i wszystkich tych, którym zależy na rozwoju kultury fizycznej i sportu dzieci i młodzieży oraz na zapewnieniu właściwych warunków do realizowania zajęć wychowania fizycznego w szkole.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">Chcąc jeszcze ściślej doprecyzować te potrzeby, dane na temat aktualnego stanu rzeczy oraz aktualnych możliwości własnych gmin i województw w omawianym zakresie, przystąpiliśmy w ministerstwie - nie rezygnując z przygotowań do realizacji programu "Sala gimnastyczna w każdym gimnazjum" w 2002 r. - do wdrożenia jeszcze w tym roku pilotażowego programu w zakresie rozwoju bazy sportowo-rekreacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">Program ten zakłada, iż rozpatrywane będą potrzeby inwestycyjne w zakresie budowy nowych sal gimnastycznych przy gimnazjach, które takich sal jeszcze nie posiadają. Drugi zakres to kończenie inwestycji związanych z budową szkolnych sal gimnastycznych, pierwszych na terenie danej gminy. Chodzi o inwestycje, których realizacja dobiega już końca, oraz o inwestycje, których realizacja została niedawno rozpoczęta i znajduje się w toku. Dane dotyczące potrzeb z tego zakresu oraz związanych z nimi potrzeb finansowych mamy otrzymać do 7 maja br. Poprosiliśmy o to w piśmie skierowanym do wojewodów. Kwestię tę omawialiśmy podczas ostatniego - odbyło się ono dwa tygodnie temu - zebrania kuratorów wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">Sądzimy, że informacje te pozwolą nam na zweryfikowanie danych, które posiadamy, oraz dopracowanie programu względem potrzeb w zakresie budowy sal gimnastycznych, a także w zakresie potrzeb finansowych związanych z realizacją tych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">Informacje te będą zawierały również dane na temat źródeł finansowania, które są przewidywane w zakresie realizacji tego typu inwestycji. Pieniądze te są przewidywane w ramach budżetów wojewódzkich. Innym źródłem będą środki specjalne tworzone z dopłat do stawek w grach liczbowych oraz ewentualnie kwoty wyasygnowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">Informacje, które uzyskamy, będą brane pod uwagę przy podziale środków z rezerw celowych budżetu państwa, konkretnie z rezerwy nr 17 - dofinansowanie kosztów wdrażania reformy oświaty oraz racjonalizacja sieci szkolnej, a także z rezerwy nr 21 - inicjatywy wspierania edukacji na wsi. Sądzę, że te dane będą bardzo wiarygodne i odzwierciedlające aktualny stan rzeczy i potrzeby finansowe w tym zakresie, a także możliwości środowisk lokalnych, w tym jeżeli chodzi o zaangażowanie własnych środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMonikaMaksymowicz">W dalszym ciągu będziemy zajmować się dopracowywaniem programu "Sala gimnastyczna w każdym gimnazjum" na rok 2002. Będziemy również zabiegać o przyznanie środków finansowych z dotacji celowej budżetu państwa. W tej chwili podejmujemy prace przygotowawcze. Jak już stwierdziłam, kwestie te będą przedmiotem obrad Komitetu Społecznego Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Dziękuję za przedstawienie interesujących materiałów prezentujących aktualny stan rzeczy. Sądzę, że należałoby jeszcze wziąć pod uwagę konieczność pewnej weryfikacji tych danych, jako że sieć gimnazjów ulega ciągłym przekształceniom.  Mimo to możemy pokusić się o stwierdzenie, że dysponujemy w miarę pełnymi danymi na omawiany temat. Z przedstawionego materiału wynika, że w zasadzie mówimy o bliżej nieokreślonej przyszłości. Oczywiście, chodzi o rok 2002 i program budowy przyszkolnych sal gimnastycznych. Temat ten został w jakiejś mierze wywołany podczas spotkania prezydium Komisji i kierownictwa Ministerstwa Edukacji Narodowej, zresztą jeszcze w okresie, gdy funkcję ministra pełnił pan Mirosław Handke. Pan minister Edmund Wittbrodt następnie potwierdził te ustalenia.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Właściwie chciałbym zadać proste pytanie, mianowicie kiedy w tym roku rozpoczniemy budowę pierwszego obiektu realizowanego w ramach programu "Sala gimnastyczna w każdym gimnazjum". Jeżeli nie zamierzamy w tym roku podejmować realizacji takich inwestycji, to wszystkie programy mogą po prostu trafić do kosza na śmieci.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Mam świadomość faktu, że program, który zakładał 1/3 udziału pieniędzy z dopłat do stawek w grach liczbowych, 1/3 udziału środków MEN oraz 1/3 udziału pieniędzy samorządowych, jest możliwy do zrealizowania, jako że tak po stronie samorządów, jak i MEN oraz środka specjalnego, rysują się takie realne możliwości. Program ten może być realizowany już w tym roku i kwestią pozostaje tylko, czy realizację tę rozpoczniemy w czerwcu, czy w lipcu. Jeżeli tak się nie stanie, to szkoda naszego czasu na prowadzenie jakichkolwiek dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselZygmuntRatman">Na wstępie chciałbym przypomnieć, że kiedyś dużo mówiło się o zasadzie, że gimnazja mają powstawać wraz z salami gimnastycznymi. Realna sytuacja jest nieco inna, ale możemy chwilę powspominać.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselZygmuntRatman">W obecnej sytuacji ogarniają mnie poważne wątpliwości co do pewnej kwestii. Przedstawicielka MEN stwierdziła, że ponad 2 tys. gimnazjów nie posiada sali gimnastycznej, a temu stanowi rzeczy ma zaradzić realizacja omawianego programu. Jako poseł z woj. śląskiego badałem niedawno materiały regionalnej izby obrachunkowej w zakresie stanu zadłużenia samorządów oraz ich możliwości finansowych. Przypominam, że samorządy terytorialne mogą zaciągać pożyczki w wysokości do 15% własnego dochodu. Okazało się, że w woj. śląskim na 177 jednostek samorządu terytorialnego praktycznie tylko ok. 20 gmin dysponuje jeszcze małymi rezerwami w tych 15%. Część gmin realizujących różne inwestycje, np. komunalne czy oświatowe, przekroczyła już nawet ów limit. Pojawiły się wątpliwości w kwestii gwarancji kredytowych udzielanych przez gminy swoim spółkom komunalnym. Proszę to traktować jako uwagę na marginesie.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PoselZygmuntRatman">Z całej tej sytuacji można wysnuć prosty wniosek, że skoro sytuacja w woj. śląskim jest taka, a nie inna, to z pewnością nie lepiej jest w województwach, gdzie większość gmin to gminy wiejskie. Doskonale wiadomo, że średnie dochody per capita są wyższe w dużych miastach niż na wsi.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PoselZygmuntRatman">W związku z powyższym chciałbym zapytać, czy resort edukacji spróbował zorientować się, która z gmin posiadających gimnazja bez sal gimnastycznych byłaby w stanie podjąć wysiłek budowy takiej sali? Pomijam fakt, że 2/3 środków finansowych na realizację takiej inwestycji pochodziłyby z kiesy rządu oraz ze środka specjalnego, bowiem należy wziąć pod uwagę, że tę pozostałą 1/3 powinna wyasygnować sama gmina.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PoselZygmuntRatman">Czy zatem resort wystąpił do gmin ze stosownym zapytaniem? Innymi słowy, czy posiadacie państwo wiedzę, które gminy byłyby ewentualnie gotowe na podjęcie inwestycji związanych z budową przygimnazjalnej sali gimnastycznej?</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PoselZygmuntRatman">Jest to bardzo istotna kwestia, ponieważ na gminy nakłada się coraz więcej kompetencji, a zatem obowiązków, ale niestety, nie idą za tym środki finansowe. Można się spodziewać, że gminy znajdą się w tragicznej sytuacji i nie wiem, czy jako Komisja nie będziemy musieli zastanowić się nad ewentualnym wyższym dofinansowaniem tego typu inwestycji w niektórych gminach.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PoselZygmuntRatman">Chodzi mi zwłaszcza o gminy, które już obecnie znajdują się w tragicznej sytuacji finansowej. W ich przypadku należałoby rozważyć zwiększenie procentu, w jakim stosowano by dofinansowanie tych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PoselZygmuntRatman">W przeciwnym razie możemy stworzyć wspaniały program i nawet nie będzie problemu z zapewnieniem owych 2/3 kosztów inwestycji z budżetu państwa oraz ze środka specjalnego, ale inwestycja nie będzie mogła być zrealizowana ze względu na niemożliwość wyasygnowania pozostałej 1/3 tych kosztów przez daną gminę.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PoselZygmuntRatman">Jak już stwierdziłem, problem taki będzie dotyczył zwłaszcza gmin wiejskich, bowiem sytuacja gmin wielkomiejskich z pewnością jest dużo lepsza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselJozefBergier">Nie ulega wątpliwości, że wiele samorządów gminnych cierpi na poważny niedostatek środków finansowych. W ich sytuacji podjęcie tego typu działań inwestycyjnych, często jest wręcz niemożliwe, nawet jeżeli muszą one wyasygnować pieniądze na tylko 1/3 kosztów realizacji inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselJozefBergier">Pragnę jednak stwierdzić, że przepisy pozwalają na skorzystanie z wyższego procentowo dofinansowania inwestycji. Jest tak w przypadku gmin dotkniętych strukturalnym bezrobociem.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PoselJozefBergier">Uważam, że nie należy stawiać sprawy w taki sposób, że skoro ponad 2 tys. gimnazjów nie posiada sal gimnastycznych, to należy czekać wiele lat, aż wszystkie gimnazja będą dysponowały takim obiektem i dopiero wówczas rozpocząć proces reformowania naszego systemu oświaty.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PoselJozefBergier">Chciałbym jeszcze zadać dwa pytania. Po pierwsze, proszę mi powiedzieć, czy ów wskaźnik, według którego około 50% gimnazjów posiada sale gimnastyczne, uwzględnia te gimnazja, które mieszczą się w tym samym budynku co szkoła podstawowa lub liceum, przy których znajduje się sala gimnastyczna? Nominalnie gimnazjum nie posiada sali gimnastycznej, ale de facto korzysta z obiektu tego typu. Z moich spostrzeżeń wynika, że niewiele jest gimnazjów, które w ogóle nie mają możliwości korzystania z jakiejś sali gimnastycznej, tyle że często sala ta należy do szkoły podstawowej, jako że szkoła taka wcześniej miała siedzibę w tym budynku.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PoselJozefBergier">Moje drugie pytanie dotyczy strategii inwestycji sportowych podejmowanych w szkołach. Wiadomo, że za tę strategię, także w zakresie budowy sal gimnastycznych przy gimnazjach, obecnie odpowiadają sejmiki wojewódzkie. Proszę mi powiedzieć, czy jako resort edukacji, zwróciliście się państwo do sejmików wojewódzkich o przedstawienie zestawienia, w którym zostałyby uwzględnione gminy nie posiadające na swoim terenie żadnej sali gimnastycznej?</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PoselJozefBergier">Chodzi o to, by w ten sposób zainspirować samorządy wojewódzkie rozstrzygające, które inwestycje mają być traktowane w sposób priorytetowy. Doświadczenie uczy, że różne czynniki decydują o przyjętych priorytetach. W tym przypadku argumentacja jest silna i jednoznacza, jako że sytuacja gminy nie posiadającej żadnej sali gimnastycznej jest bardzo trudna w zakresie realizowania zadań z zakresu szkolnej kultury fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#PoselJozefBergier">Uważam, że starania samorządu gminnego powinny być w takim przypadku wspierane przez ministerstwo, czyli jednostkę nadzorującą merytorycznie realizację zadań oświatowych.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#PoselJozefBergier">Poseł Henryk Goryszewski /niez./: Sytuacja finansowa państwa jest taka, że wydatki rzeczowe w budżecie na 2001 r. stanowią, w zależności od działu budżetowego, od 78% do 85% wydatków z roku 2000.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#PoselJozefBergier">Dzisiaj pod koniec kwietnia wykorzystano już 3/4 deficytu budżetowego. To nie znaczy, że deficyt budżetowy zostanie zrealizowany w 250-300% w stosunku do tego, co planowano, jako że możliwe są jeszcze różne konfiguracje tak wpływów, jak i wydatków państwa, jednak sytuacja ta świadczy o skali trudności finansowych, w jakich w tej chwili znajduje się Rzeczpospolita.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#PoselJozefBergier">Druga kwestia. Otóż w gminie, w której wczoraj gościłem, subwencje i dotacje generalnie zostały obcięte o 800 tys. zł. Proszę mi powiedzieć, skąd ta gmina ma wziąć pieniędze na realizację jakiegokolwiek dodatkowego programu?</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#PoselJozefBergier">Zapominamy o tym, że w polskim systemie samorządowym gminy tak naprawdę dysponują znikomymi środkami własnymi, natomiast pieniądze, które są w ich zasięgu, w lwiej części pochodzą z udziału w podatkach oraz subwencji i dotacji.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#PoselJozefBergier">Obecnie mamy w Polsce do czynienia z bardzo niebezpiecznym zjawiskiem wydatnego zmniejszenia wpływów gmin z udziału w podatku dochodowym, co nie powinno być zaskoczeniem dla nikogo trochę orientującego się w tematyce finansowej, ponieważ jest to prosta konsekwencja 5% wzrostu bezrobocia, który nastąpił w ciągu ostatnich trzech lat, a zatem zwiększenia presji ze strony osób poszukujących pracy, co z kolei powoduje spadek płacy realnej.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#PoselJozefBergier">Jak już stwierdziłem, zjawisko to implikuje zmniejszenie wpływów z podatku dochodowego, a zatem, w konsekwencji, dochodów gmin z tytułu udziału w tym podatku. Za co więc realizować te inwestycje?</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#PoselJozefBergier">W moim przekonaniu, jeżeli mamy rozmawiać obecnie o jakimkolwiek programie i nie ma to być stratą czasu, to najpierw musiałaby się zmienić ogólna sytuacja ekonomiczna. Przychylam się do tej hipotetycznej konkluzji pana posła Czesława Fiedorowicza, tyle że dla mnie ona nie jest hipotetyczna, bowiem ja nie pytam, czy to jest strata czasu, natomiast dla mnie po prostu jest to strata czasu, że my w obecnej sytuacji w ogóle zajmujemy się tym programem.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#PoselJozefBergier">Program ten jest obecnie całkowicie nierealny i irracjonalny, ze względu na taką, a nie inną sytuację finansową państwa. Na razie możemy sobie tylko postawić pytanie, jakie jest miejsce priorytetu, który można zamknąć w haśle "Sala gimnastyczna w każdym gimnazjum", w rankingu wszystkich priorytetów, które konkurują o środki publiczne. Możemy zastanawiać się, czy to miejsce nas zadowala, a jeżeli nie, to jakimi argumentami należy się posługiwać w celu poprawienia miejsca naszego priorytetu w tym ogólnym rankingu priorytetów.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#PoselJozefBergier">Sądzę, że jedyną realną pomocą, którą możemy w tej chwili zaproponować, jest skorzystanie z usług instytutów, których działalność również jest finansowana z pieniędzy publicznych - chodzi mi o instytuty zajmujące się budownictwem - tak by opracowały one standardowy projekt, techniczny i architektoniczny, wzorcowej sali gimnastycznej. Wówczas polskie gminy będą mogły zaoszczędzić przynajmniej na kosztach sporządzenia takiego projektu. Nic więcej w obecnej sytuacji nie da się zrobić.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#PoselJozefBergier">Możemy mówić, że 2 tys. polskich gimnazjów nie posiada własnej sali gimnastycznej, natomiast około 2 tys. gimnazjów dysponuje takimi obiektami. W tym momencie chciałbym zadać pytanie, ile od momentu rozpoczęcia reformy systemu oświaty wybudowaliśmy w Polsce gimnazjów?</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#PoselJozefBergier">Nie oszukujmy się, bo gimnazja, które mają sale gimnastyczne, posiadają je na skutek tego, że nastąpiło przesunięcie w gminie, na której terenie znajdowało się wiele szkół, w związku z czym niektóre dotychczasowe szkoły podstawowe zostały gimnazjami. Druga możliwość jest taka, że gimnazjum znajduje się w jednym kompleksie ze szkołą podstawową.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#PoselJozefBergier">Zdaje się, że w ciągu ubiegłego roku nie wybudowaliśmy ani jednego gimnazjum, a jeżeli jest inaczej, to liczba wybudowanych gimnazjów na pewno nie przekracza liczby jednocyfrowej. Nie łudźmy się zatem, że oto w wyniku podjętych działań posiadamy 2 tys. gimnazjów z salami gimnastycznymi i pozostaje nam tylko wybudować pozostałe 50% sal gimnastycznych.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#PoselJozefBergier">Ostatnia kwestia. Jeżeli mówimy o tym, że samorządy lokalne mają w 1/3 finansować te inwestycje, to jednak musimy pamiętać o tym, że samorządy są od tej Komisji niezależne. Jedynym sposobem na przymuszenie samorządów do wyasygnowania tych środków jest stworzenie mechanizmu ustawowego, który nakładałby takie obowiązki. Istnieje jeszcze ewentualność, że zostanie stworzony mechanizm finansowy, polegający na tym, że jeżeli jakiś samorząd wyasygnuje ową 1/3, to automatycznie otrzyma pozostałe 2/3, czyli 1/3 ze środka specjalnego i 1/3 z budżetu centralnego, części administrowanej przez ministra edukacji narodowej.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#PoselJozefBergier">W sytuacji, gdy minister nie dysponuje środkami finansowymi, które umożliwiałyby dofinansowanie w 1/3 wszystkich ewentualnych inwestycji tego typu, pozostaje nam stworzenie mechanizmu ustawowego, który nakaże samorządom wyasygnowanie tych środków finansowych. Pytanie tylko, skąd je wezmą?A może po prostu powiedzmy sobie prawdę, że tracimy czas dyskutując o tym programie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoslankaBarbaraHylaMakowska">Sytuacja jest tak trudna, że właściwie nie wiem, od czego zacząć moją wypowiedź. Może zadam konkretne pytanie, mianowicie, jak resort edukacji zamierza w tym roku pomóc w budowie sal gimnastycznych tym gminom, które na poważnie potraktowały to, co pisaliśmy w naszych pięknych programach i rozpoczęły budowę sali gimnastycznej, ale nie mają środków finansowych na kontynuację tej inwestycji?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoslankaBarbaraHylaMakowska">Mam na myśli gminę Gąsawa. Nie jest tajemnicą, że bardzo staram się pomóc tej gminie, zresztą Polski Związek Hokeja na Trawie wystosował w tej sprawie odpowiednie pismo, ale nasze działania z pewnością są niewystarczające.Pytam zatem konkretnie, jaka kwota zostanie w tym roku przeznaczona dla gminy Gąsawa, tak by możliwe było zakończenie budowy sali gimnastycznej oraz czterech sal lekcyjnych, które będą się mieściły w łączniku między budynkiem szkoły a budowaną salą. Dodam, że te sale lekcyjne są niezbędne, bowiem od września br. nie będzie gdzie prowadzić nauczania wszystkich oddziałów.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PoslankaBarbaraHylaMakowska">Zwracam się do przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej, ponieważ liczę na to, że UKFiS z całą pewnością przeznaczy na ten cel pieniądze ze środka specjalnego, zresztą w wysokości 50% wartości kosztorysowej inwestycji. Jeżeli chodzi o pozostałe środki finansowe, to oczekuję, że wyasygnuje je MEN. W tej gminie nie ma ani jednej sali gimnastycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselJerzyBudnik">Nawiązując do wypowiedzi pana posła Henryka Goryszewskiego, pragnę stwierdzić, na podstawie doświadczeń z terenu mojego powiatu, że bardzo wiele gimnazjów nadal funkcjonuje w zespołach wraz ze szkołami podstawowymi, korzystając z takiej możliwości ustawowej. Nie wszystkie te zespoły szkół posiadają sale gimnastyczne. Należy się spodziewać, że w niedalekiej przyszłości nastąpi rozdzielenie tych szkół, zresztą gminy podejmują poważny wysiłek budowy gimnazjów. Niestety, po tym rozdzielniu okaże się, że braki w zakresie przyszkolnych sal gimnastycznych będą w tej gminie jeszcze większe niż przedtem. Należy wziąć to pod uwagę przy formułowaniu całego tego programu. Ponadto, jeżeli mamy wykorzystywać do jego realizacji środki finansowe z UKFiS, to należy wyraźnie określić priorytety. Mogę podać przykłady bogatszych gmin, które ubiegają się obecnie o środki finansowe na budowę kolejnego segmentu kompleksu sportowego. Na przykład chcą rozpocząc budowę krytej pływalni obok wybudowanej wcześniej sali gimnastycznej.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PoselJerzyBudnik">W sytuacji, gdy tych pieniędzy nie jest zbyt wiele, powstaje pytanie, czy nie należałoby wyraźniej określić, że priorytetem są sale gimnastyczne, a dopiero w dalszej kolejności powinny być budowane przyszkolne baseny. W przeciwnym razie pogłębieniu będą ulegały dysproporcje i niektóre gminy będą posiadały bardzo bogate zaplecze sportowe, a inne biedniejsze gminy nie będą w stanie wybudować nawet jednej skromnej sali gimnastycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Zabieram głos po raz kolejny, ponieważ chcę wszystkich zachęcić do systemowego myślenia i podejmowania takich decyzji, które będą służyć realizowaniu obmyślonego systemu.  Materiały pisemne, które nam przedstawiono, oraz niektóre z państwa wypowiedzi, potwierdzają diagnozę, że stan rzeczy w istocie nie jest najlepszy. Szkoda, że w dokumencie przygotowanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej nie znajdują się dane, ile sal gimnastycznych wybudowano do chwili obecnej od 1990 r. Dane te pozwoliłyby na skonstatowanie jaka jest dynamika tego procesu. Zapewne uzyskalibyśmy potwierdzenie, że mimo trudnej sytuacji ekonomicznej samorządów lokalnych, występuje jednak pewna mobilizacja, a zjawisko to nie zawsze występuje w tych najbardziej zasobnych gminach, często jest wręcz przeciwnie. Adresuję tę uwagę do pana posła Henryka Goryszewskiego. Podam państwu przykład z mojego województwa, zresztą posługując się konkretnymi nazwami. Otóż najbiedniejsza w skali województwa gmina Siedlisko wybudowała największą i najdroższą salę gimnastyczną. W jaki sposób ci ludzie zmobilizowali się, jak zdobyli niezbędne środki finansowe i z czego zrezygnowali, o to warto zapytać ich samych. Oczywiście, inwestycja ta była dofinansowana ze środka specjalnego tworzonego z dopłat do stawek w grach liczbowych Totalizatora Sportowego.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Druga najbiedniejsza gmina Brody wybudowała salę gimnastyczną nie korzystając z jakiejkolwiek pomocy. Inwestycja ta została zrealizowana ze środków własnych, czyli również składek mieszkańców, zbiórek publicznych etc.Te przykłady dowodzą, jak wielkie jest zapotrzebowanie na te obiekty. Oczywiście, jest to związane z ogromnymi brakami. Pod tym względem stan rzeczy jest wręcz alarmujący. Zgadzam się z panem przewodniczącym, że priorytetem jest budowa sal gimnastycznych w owych 297 gminach wiejskich, które nie posiadają żadnego takiego obiektu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Program budowy sal gimnastycznych przy każdym gimnazjum został zaproponowany przez naszą Komisję i ta propozycja spotkała się z aprobatą Ministerstwa Edukacji Narodowej. Byliśmy zgodni co do tego, że należy szybko podjąć realizację programu budowy sal gimnastycznych przy systemie finansowania: 1/3 środków finansowych z budżetu państwa, 1/3 z budżetu gminy i 1/3 ze środka specjalnego.Mamy świadomość faktu, że nie wszystkie z tych 297 gmin będą chciały budować salę gimnastyczną. Z drugiej strony nie bylibyśmy w stanie skumulować realizacji tylu inwestycji tego typu w zbyt krótkim okresie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Istotą tego programu jest zatem gotowość i możliwość zadysponowania środków finansowych w sytuacji, gdy czekamy jeszcze na różne istotne decyzje w kwestii udziału pieniędzy z dopłat do stawek w grach Totalizatora Sportowego. Nie jest wykluczone, że ów 30% udział budżetu państwa będzie składał się z części centralnej i części wojewódzkiej. W każdym razie chodzi o to, by rozpocząć realizację tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Panie reprezentujące Ministerstwo Edukacji Narodowej przekazały nam bardzo pesymistyczną wizję - potwierdził ją pan poseł Henryk Goryszewski - że resort ten po prostu nie ma pieniędzy. W tej sytuacji chciałbym zapytać, jakie kwoty finansowe są zapisane w budżecie państwa z przeznaczeniem na zadania inwestycyjne, których realizacja będzie leżała w gestii 16 wojewodów? Znamy przypadki, że posłowie w nieodpowiedzialny sposób próbowali wyszarpnąć jeszcze po kilkadziesiąt kolejnych milionów złotych dla swoich województw.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Jeżeli rząd, którego przedstawicielami są wojewodowie oraz kuratorzy, skonstatuje, że każde województwo zechce wyasygnować po kilkaset tysięcy złotych lub po milionie złotych, wówczas powstanie wystarczająca baza, by rozpocząć realizację tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Z kolei, jeżeli zależy nam, by to wszystko odkładać na później, jako że sytuacja jest trudna i nie jesteśmy w stanie tego rozpocząć, to uważam, że będzie to niepoważne podejście do kwestii rozwiązania systemowego. Można obecnie podawać przykłady bardzo biednych gmin, które porywają się na budowę sal gimnastycznych przy gimnazjach, finansując koszty inwestycji w 70%, przy zaledwie 30% udziale pieniędzy ze środka specjalnego. Oczywiście, władze tych gmin zdają sobie sprawę, że prędko nie zakończą takiej inwestycji, jednak koncepcja inwestycji oraz jej projekt są od dawna przygotowane.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Dyskutujmy o całej tej kwestii w kategorii pewnych zobowiązań i racjonalnych możliwości. Musimy również brać pod uwagę ogromne zapotrzebowanie, które jest potwierdzone tak w materiałach pisemnych, jak i w wielu wypowiedziach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że zajmowanie się tym tematem nie jest stratą czasu, jak stwierdzili niektórzy moi przedmówcy. Przede wszystkim dlatego, że obecnie rozpoczynamy lobbing wśród parlamentarzystów, na rzecz realizacji programu "Sala gimnastyczna w każdym gimnazjum". Popatrzmy jak skutecznie Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży, kierowana przez panią posłankę Grażynę Staniszewską, przeprowadziła projekt "Pracownia komputerowa w każdej gminie". Gdy spojrzymy na sytuację w poszczególnych gminach, zobaczymy, jak wiele powstało takich pracowni i ile dodatkowych środków finansowych - dzięki decyzji parlamentu - trafiło na ten projekt. W trakcie prac nad budżetem państwa przekazywano kwoty rzędu 100 mln zł, czy nawet 200 mln zł.Oczywiście, kilka komputerów i sala gimnastyczna, to wydatki zupełnie niewspółmierne. Chodzi mi jednak o realizację idei przekonania parlamentarzystów o zasadności realizacji naszego programu. Powinniśmy bez zwłoki zająć się jak najsilniejszym lobbingiem w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Tak więc program ten powinien być kontynuowany, zresztą przy większej życzliwości ze strony rządu in gremio. Na razie mieliśmy do czynienia tylko z takimi faktami, jak przesłanie stosownego pisma przez pana ministra Edmunda Wittbrodta do pana premiera. Są to tylko pierwsze sygnały, że coś zaczyna dziać się w tej sprawie, ale rząd nie przejawił jeszcze integralnej woli politycznej i decyzji, że rozpoczyna się realizację tego programu, chociażby pilotażowo, czyli budując na początek 10-20 takich obiektów, przy wiadomym systemie finansowania tych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Obawiam się, że Ministerstwo Edukacji Narodowej prowadzi inwentaryzację tego całego zagadnienia i programu, nieco w oderwaniu od tego, czym zajmuje się Ministerstwo Budownictwa i Rozwoju Regionalnego. W przedstawionej informacji pisemnej resort edukacji w ogóle nie poruszył tego aspektu, a przecież obecnie wszystko będzie zawierane w kontraktach wojewódzkich. Mało tego, bo wszystko to, co dzisiaj jest zawarte w programach wojewódzkich przyjętych przez sejmiki, jakby z mocy prawa jest włączane w kontrakty wojewódzkie. W związku z tym uważam, że warto podjąć tę pracę i przekonać resort odpowiedzialny za koordynację polityki regionalnej, że program budowy sal gimnastycznych jest niezwykle istotny dla rozwoju regionalnego i może on być podjęty przy użyciu środków finansowych z trzech źródeł, a zatem pieniędzy z budżetu państwa, budżetów samorządów oraz ze środka specjalnego pozostającego w gestii prezesa UKFiS.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jestem zwolennikiem poszukiwania rozwiązań adekwatnych do sytuacji, w jakiej w danym momencie się znajdujemy. Oczywiście, od naszych dobrych chęci, oświadczeń i dokumentów, nie przybywa środków finansowych - w tym aspekcie zgadzam się z panem posłem Henrykiem Goryszewskim - natomiast chyba wszyscy wiemy, jakie mamy realne możliwości finansowe.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wiadomo, że dysponujemy instrumentem w postaci środków z dopłat do stawek w grach liczbowych. Wiadomo również, że zapotrzebowanie samorządów gminnych na realizację tych inwestycji jest ogromne, mimo że ich sytuacja ekonomiczna jest bardzo trudna.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan poseł Henryk Goryszewski zadał pytanie, za co budować w gminach. Pragnę stwierdzić, że obecnie nie stoimy przed takim problemem, ponieważ w ciągu najbliższego roku czy dwóch lat nie odpowiemy na 2200 zapotrzebowań zgłoszonych przez gminy, natomiast odpowiemy na 100. Tyle akurat już teraz zgłasza się gmin dysponujących własnymi środkami finansowymi i całkowicie gotowych do podjęcia realizacji budowy sali gimnastycznej.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wiemy przecież doskonale, jak długie są kolejki w sejmikach wojewódzkich. W tych kolejkach ustawiły się gminy, które chcą, by ich inwestycje zostały wpisane do wojewódzkich programów inwestycji sportowych. Większość z tych gmin chce realizować inwestycje związane z budową sal gimnastycznych, czy też hal sportowych przy placówkach oświatowych.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli jesteśmy zgodni co do tego, że chcemy omawiany program kontynuować, a z analiz wynika, że 340 gmin nie posiada sal gimnastycznych - we wszystkich gminach jest przynajmniej jedno gimnazjum - to oznacza to, że taki obiekt ma spełniać również funkcje środowiskowe. Sukcesem jest, że zostało to wyraźnie zapisane w programie.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Niewątpliwym pozytywem jest, iż wszyscy przekonaliśmy się co do kwestii, iż w ramach tego programu nie należy wspierać budowy sal niepełnowymiarowych, natomiast powinny być wznoszone takie obiekty, które, dzięki odpowiednim rozmiarom, będą mogły służyć również lokalnemu środowisku.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Priorytet jest zatem oczywisty, bowiem jest w Polsce 340 gmin nie posiadających sali gimnastycznej. Należałoby sprawdzić, ile z tych gmin ma swoje inwestycje w programach wojewódzkich. Jeżeli takich gmin jest 30-40, to natychmiast powinna pojawić się wola polityczna, by z pieniędzy przeznaczonych na inwestycje oświatowe, pozostających w gestii wojewodów, część przeznaczono na wsparcie inwestycji w tych gminach.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dzięki posiadanych już instrumentom moglibyśmy już w roku bieżącym rozpocząć realizację inwestycji w owych 30-40 gminach. Potrzebna jest tylko określona wola polityczna. Nie ulega również wątpliwości, że tych środków finansowych nie można rozpraszać, bo ktoś może stwierdzić, że przecież wojewodowie dofinansowują inwestycje w gminach, ale cóż z tego, skoro dofinansowanie to wynosi np. 50-100 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W tym programie chodzi o to, by realizacje inwestycji przebiegały szybko. Zgadzam się z opinią pana posła Henryka Goryszewskiego, który stwierdził, że powinien zostać opracowany wzorcowy projekt, co przyczyniłoby się do obniżenia kosztów. Byłoby optymalnie, gdyby cykl inwestycyjny trwał nie dłużej niż dwa lata, czyli jeden rok samej budowy i dwa lata budżetowe finansowania. W ciągu dwóch lat budżetowych wojewoda powinien przeznaczyć na dofinansowanie takiej inwestycji przynajmniej 1 mln zł. Za 3 mln zł z pewnością taki obiekt można wybudować. Z tej kwoty 1 mln zł będzie pochodził z budżetu państwa, a po pozostałym milionie złotych trafi z budżetu samorządu oraz ze środka specjalnego.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Każda polska gmina, nawet spośród owych 297 gmin wiejskich nie posiadających sali gimnastycznej, będzie w stanie podjąć taki wysiłek. Dzisiaj jednak nie stanowi to problemu, ponieważ inwestycje te będą realizowały te gminy - z tych 297 - które są już w tej chwili do tego przygotowane.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli omawiany program zyska uznanie parlamentu i rządu, a także uzyska stabilne źródła finansowania w kolejnych latach, to do wzięcia w nim udziału będą przymierzać się kolejne gminy. Dla nas najistotniejsze jest wybudowanie sal gimnastycznych w 340 polskich gminach, które w ogóle nie posiadają sal gimnastycznych. Niezbędna jest likwidacja tych białych plam.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Mówimy, że 2229 gimnazjów, czyli połowa polskich gimnazjów, ma sale gimnastyczne, ale powinno się raczej używać sformułowania, że placówki te mają dostęp do sali gimnastycznej. Zresztą tak to było formułowane w materiale pisemnym MEN. Moim zdaniem, jeżeli szkoła podstawowa i gimnazjum funkcjonują w ramach jednego kompleksu szkolnego posiadającego salę gimnastyczną, to nie ma potrzeby i ekonomicznego uzasadnienia dla wznoszenia dwóch sal gimnastycznych dla obydwu szkół.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Należy wybudować jeden obiekt, który będzie służył obu tym szkołom oraz środowisku lokalnemu, także w tym szerokim rozumieniu. Mam na myśli możliwość korzystania z tych obiektów przez kluby sportowe. Powtarzam, że czasu, który poświęciliśmy na tę debatę, nie uważam za stracony. Istotna jest kwestia wkomponowania się w te wszystkie zmiany, które zachodzą w związku z polityką regionalną oraz z kontraktami wojewódzkimi. Niezbędne jest zinwentaryzowanie tego wszystkiego, co już dzisiaj znajduje się w planach, które wpłynęły do UKFiS z samorządów wojewódzkich. Niewykluczone, że niektóre z owych 340 gmin złożyły już wnioski o inwestycje. Być może jest ich np. 15, a w takim przypadku należy natychmiast zaproponować wojewodom, by jeszcze w roku bieżącym otrzymały one wsparcie finansowe w systemie: 1/3 środków własnych, 1/3 z budżetu państwa i 1/3 ze środka specjalnego.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W taki oto sposób możemy niezwłocznie rozpocząć realizację tego programu. Nie musimy poszukiwać nowych możliwości i instrumentów, bowiem możemy korzystać z systemu już funkcjonującego.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W następnych latach będziemy mogli rozszerzać realizację tego programu. Będziemy liczyli na pojawienie się środków finansowych z rezerwy celowej Rady Ministrów. Musimy również wyprzedzająco zwrócić się do kierownictwa UKFiS, by poza pieniędzmi, które trafiają do województw w ramach tzw. limitów, wygospodarowano również środki finansowe na dofinansowanie tego programu. Na razie możemy tylko doraźnie wejść w ten program, uzupełniając go, natomiast w następnych latach powinniśmy stworzyć w miarę stabilne zasady jego finansowania. Na początku skupimy się na tych 340 gminach, a potem będziemy ten program rozszerzać.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Obecnie około 1000 gmin sygnalizuje, że chciałoby podjąć wysiłek budowy sal gimnastycznych. Innymi słowy, 1000 organów prowadzących gimnazja jest zainteresowanych realizacją takiej inwestycji. Przedstawiciele tych gmin nawet o nic nie pytają, ponieważ znają zasadę finansowania i wiedzą, że 1/3 kosztów realizacji będą musieli pokryć z własnego budżetu, 1/3 sfinansuje budżet państwa, a pozostała 1/3 zostanie pokryta ze środka specjalnego.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że nie jest problemem kolejność, czy w poszczególnych gminach najpierw będą wznoszone sale gimnastyczne przy gimnazjach, czy baseny. To jest prywatna sprawa samorządu, gminnego, powiatowego, czy też wojewódzkiego, jaką przyjmie strategię.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Skoro z czasem wyodrębnimy środki finansowe na realizację tego programu i trafią one do konkretnych gmin, spośród tych 340 gmin, które nie posiadają sali gimnastycznej, to potem nie będziemy już musieli rozstrzygać żadnych problemów. Jeżeli dana gmina ma na swoim terenie np. 3 gimnazja i przy każdym z nich będzie chciała wybudować salę gimnastyczną, to wówczas rzeczywiście pojawi się problem, ale będzie to problem tylko tej gminy. W ciągu najbliższych 4-5 lat gmina ta nie otrzyma, w ramach tego programu, żadnych środków finansowych, ponieważ mamy inny priorytet i najpierw musimy zrealizować cel, który uważamy za najistotniejszy. Warto zwrócić uwagę, że najwięcej białych plam i największe braki występują w woj. podlaskim i woj. lubelskim, zwłaszcza jeżeli weźmie się pod uwagę proporcje w stosunku do liczby gmin. Wyrównywanie szans rozwoju poszczególnych regionów kraju jest elementem, który nie może być lekceważony przez nasze państwo. To wyrównywanie szans będzie możliwe dzięki realizacji programu celowego adresowanego do gmin położonych w województwach z tzw. ściany wschodniej.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Ostatnio podczas wyjazdowego posiedzenia prezydium Komisji, które odbywało się w Iławie, przedstawiciele samorządu woj. warmińsko-mazurskiego stwierdzili, że wewnątrz swojego województwa w pierwszej kolejności przekazują środki finansowe na potrzeby gmin położonych w pobliżu wschodniej granicy państwa, jako że tereny te są najbardziej niedofinansowane. Pozostałe gminy muszą poczekać lub dawać sobie radę samodzielnie. Można powiedzieć, że władze województwa uwzględniają element polityki mikroregionalnej kierując się realiami ekonomicznymi poszczególnych części tego regionu.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałbym zaapelować do przedstawicieli MEN, żebyśmy w tym roku wystartowali z realizacją tego programu, chociaż w ramach tych możliwości, którymi obecnie dysponujemy. Sądzę, że należy przetrzeć wszystkie szlaki związane z owymi procedurami uzgodnieniowymi oraz włączaniem tych inwestycji do kontraktów wojewódzkich. Minister budownictwa i rozwoju regionalnego, pan Jerzy Kropiwnicki z pewnością nam tego nie odpuści i jak tylko pojawią się jakieś inicjatywy inwestycyjne, to natychmiast będzie chciał, by zostały one zintegrowane z kontraktami wojewódzkimi, tak jak już ma to miejsce w przypadku środków inwestycyjnych znajdujących się w gestii prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Kolejna ważna kwestia, to konieczność realizowania skutecznego lobbingu na rzecz tego programu. Jeżeli program ten nie będzie realizowany, to ujrzymy 16 regionalnych niezintegrowanych programów, a za kilka lat okaże się, że nadal istnieje 150 białych plam. Dzisiaj jesteśmy świadomi faktu, że jest aż 340 białych plam w postaci gmin nie posiadających żadnej sali gimnastycznej. W pierwszej kolejności będziemy dążyli do zlikwidowania tych braków i jednocześnie rozpoczniemy realizację programu "Sala gimnastyczna w każdym gimnazjum".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Podzielam opinię pana przewodniczącego, że polityka regionalna powinna prowadzić do wyrównywania szans i likwidowania owych białych plam. Chcę tylko przypomnieć, że środki z dopłat do stawek w grach liczbowych to nie są pieniądze budżetowe, ale pieniądze grających. Wszyscy jesteśmy zadowoleni, że te środki z dopłat w ogóle istnieją, ale spróbujmy sobie wyobrazić, co by było, gdyby nie tamta nowelizacja ustawy. Chyba w ogóle nie byłoby żadnych pieniędzy na budowę tych obiektów, które zresztą nie są stricte sportowe, ale służą do rozwiązywania problemów realizacji zajęć wychowania fizycznego w szkołach. Proszę sobie jasno przedstawić, że prawie w ogóle nie budujemy w Polsce obiektów stricte sportowych, bowiem 3/4 budowanych obiektów to przyszkolne sale gimnastyczne. Nie wydaje mi się zatem, by przedstawiona koncepcja była słuszna. Używanie tych środków do rozwiązywania problemów gmin, które nie posiadają na swoim terenie sal gimnastycznych, wydaje mi się bezsensowne. Czas wziąć się za budowę specjalistycznych obiektów sportowych. Za chwilę będziemy rozmawiali o sportach walki. Niestety, w ogóle nie buduje się pawilonów do uprawiania tychże dyscyplin. Obiekty te są znacznie tańsze od sal gimnastycznych, ponieważ są to konstrukcje lekkie o wysokości zaledwie 3 metrów.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselStanislawPaszczyk">Brakuje nam pawilonów do uprawiania judo, zapasów i boksu. Brakuje również strzelnic pneumatycznych. Środki te służą do rozwiązywania problemów szkolnego wychowania fizycznego i to bardzo dobrze, że do tej pory udało się problemy te na tym poziomie rozwiązywać, jednak nadal twierdzę, że takie wydatkowanie tych środków to jest droga donikąd. Już kilka razy mówiłem o tym, iż w wielu krajach uważa się za bezsensowne budowanie obiektów sportowych przy każdej szkole, natomiast realizuje się tam budowę kompleksów szkolnych obiektów sportowych, do których dochodzi się na piechotę, a w przypadku gdy są położone dalej, wtedy kupuje się bus i dowozi dzieci i młodzież na miejsce. Zakup busa jest wyjściem dużo bardziej ekonomicznym. Kosztuje on 200-250 tys. zł. W ten sposób można rozwiązywać problemy związane z zapotrzebowaniem na obiekty sportowe, w ogóle nie budując kolejnego takiego obiektu. Obiekty sportowe, które mają służyć szkołom powinny być tanie w budowie i ekonomiczne w zarządzaniu. Również jestem zdania, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Urząd Kultury Fizycznej i Sportu, powinny ogłosić konkurs na opracowanie systemu ekonomicznego zarządzania tymi obiektami. Sądzę również, że budowanie ich powinno być domeną polityki regionalnej, a nie polityki centralnej związanej z zarządzaniem polskim sportem, czy też polską edukacją.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoselStanislawPaszczyk">Samorządy lokalne w swoistej formule traktują sposób wykorzystania obiektów, które są wznoszone przy współudziale środków finansowych pochodzących z dopłat do stawek w grach liczbowych. Znane mi są takie rozwiązania, że pieniądze samorządowe są przeznaczane na wynajem przez szkołę sportowego obiektu samorządowego, ale ze względu na fakt, że szkole nie opłaca się tego obiektu wynajmować, stoi on niewykorzystany. Dyrektor szkoły woli wydać pieniądze na pomoce naukowe oraz inne potrzeby związane z procesem nauczania. Jestem zdania, że należy szukać innych rozwiązań niż te, które zostały dzisiaj zaproponowane. Niezbędne w tym zakresie są uzgodnienia z 16 województwami oraz pobudzanie ich do prowadzenia polityki regionalnej, nie powinniśmy bowiem realizować w tej dziedzinie polityki centralnej.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PoselStanislawPaszczyk">Gdybyśmy dokładnie przeanalizowali dane, ile w ciągu ostatnich sześciu lat wybudowano w Polsce przyszkolnych obiektów sportowych, to przekonalibyśmy się, że tak naprawdę zezwoliliśmy na pełną swobodę postępowania, natomiast nie można mówić o żadnej kompleksowej polityce. Można powiedzieć, że my się na wszystko zgadzamy i wszystko tolerujemy, a tymczasem obiekty sportowe są budowane zbyt długo i przez to budowane coraz drożej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Prosiłbym państwa, żebyście nie traktowali zbyt dosłownie hasła "Sala gimnastyczna w każdym gimnazjum". Mówimy, że priorytetem dla nas jest budowanie obiektów rzeczywiście służących szkolnej kulturze fizycznej, jednak spełniających również funkcje środowiskowe. Nie oznacza to, że obiekt ten musi koniecznie być budowany bezpośrednio przy gimnazjum, natomiast ma on służyć całemu środowisku lokalnemu. W związku z powyższym władze samorządowe muszą uwzględniać fakt, że dany obiekt przez najbliższe kilkanaście lat będzie jedynym takim obiektem na terenie gminy, ponieważ w tym okresie nie będzie ona w stanie podjąć następnej podobnej inwestycji. W tej sytuacji oczywiste jest, że ten jedyny obiekt sportowy nie powinien być zlokalizowany bezpośrednio przy szkole podstawowej lub przy gimnazjum, natomiast jego lokalizacja powinna być optymalna, tak by mógł on służyć, tak placówkom oświatowym, jak i całemu środowisku lokalnemu. To po pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Po drugie, pragnę stwierdzić, że całą tę tematykę podejmujemy z centralnego punktu widzenia, ponieważ chcemy sprowokować budżet państwa do wyasygnowania środków finansowych na 1/3 kosztów tych inwestycji. To jest rola centrum i to centrum uznaje, że w ramach polityki państwa, która ma również wpływać na wyrównywanie szans rozwoju poszczególnych gmin, konstatuje się potrzebę wybudowania sal gimnastycznych w 340 gminach, które nie posiadają żadnego takiego obiektu.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Elementem polityki regionalnej prowadzonej przez województwo samorządowe, będzie decydowaniem, które gminy będą miały pierwszeństwo w realizacji tych inwestycji. Oczywiście będą one realizowane z udziałem owej 1/3 środków finansowych z budżetu państwa.  Sądzę, że wszystko to nie jest sprzeczne z tym co powiedział pan poseł Stanisław Paszczyk w kwestii tworzenia warunków do rozwoju sportu. Budowa pawilonów sportowych, o których wspominał pan poseł, to będzie kolejny element, na którego realizację właściwie nie otrzymamy środków finansowych z budżetu państwa. Będziemy dysponowali pieniędzmi z dopłat do stawek w grach liczbowych oraz pieniędzmi samorządowymi, natomiast w najbliższych latach przekonanie rządu i parlamentu do umieszczenia tych celów w ustawie budżetowej będzie bardzo trudne. Jeżeli chodzi o całą populację dzieci i młodzieży oraz wyrównywanie szans, to będziemy musieli uczynić wszystko, by budżet państwa mógł partycypować w finansowaniu tych zadań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Przepraszam, panie przewodniczący, ale na str. 5 przedstawionego materiału pisze się o przyjęciu założeń programowych "Sala gimnastyczna w każdym gimnazjum".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zgadza się, jednak chodzi o szerszą formułę. Przedstawiciele resortu wsłuchują się w naszą dyskusję i z pewnością wyciągną odpowiednie wnioski podczas przygotowywania kolejnego materiału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselMarianGolinski">Pan poseł Stanisław Paszczyk przedstawił bardzo interesującą koncepcję. Ona jest już wprowadzana w życie w wielu polskich gminach. Powstają tam kompleksy obiektów sportowych. Nie ulega wątpliwości, że czasami łatwiej jest zainwestować w środki transportu i przewozić grupy dzieci i młodzieży do miejsc gdzie znajdują się np. korty tenisowe, hala sportowa, czy też kompleks basenów. Z drugiej strony, nie może to być jednak alternatywne rozwiązanie w stosunku do funkcjonowania sali gimnastycznej w każdej gminie. Z przedstawionej tabeli dowiadujemy się, że 340 gmin nie posiada żadnego takiego obiektu. W dodatku zdecydowana większość z tych gmin to gminy wiejskie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselMarianGolinski">W związku z powyższym niezwykle pilna wydaje mi się potrzeba zapewnienia każdej wiejskiej gminie tej pierwszej sali gimnastycznej. Nie można zatem traktować tego alternatywnie, bowiem lokalna sala gimnastyczna oraz większy, ale oddalony, kompleks obiektów sportowych powinny spełniać swoje zadania komplementarnie.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselMarianGolinski">Kompleksy te będą oczywiście powstawały w gminach, lecz z pewnością nie będą to gminy liczące kilka czy kilkanaście tysięcy mieszkańców. Takie rozwiązania są możliwe w przypadku kilkudziesięciotysięcznych gmin miejskich.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselMarianGolinski">Jeżeli chodzi o środki samorządowe, to mogę państwu zagwarantować, że skoro gminy będą całkowicie pewne, iż będą zobowiązane do wyłożenia 30-40% środków niezbędnych na realizację danej inwestycji, a reszta na pewno zostanie wyasygnowana przez budżet centralny i prezesa UKFiS, to my nie opędzimy się od chętnych.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PoselMarianGolinski">Pragmatyzm działania samorządów polega na tym, że gdy pojawiają się jakiekolwiek zewnętrzne środki finansowe na jakiś cel, to automatycznie cel ten staje się priorytetem. Nie oznacza to, że całkowicie modyfikuje się wszystkie dotychczasowe plany i programy danej gminy, ale wszystko jest bardzo poważnie rozpatrywanie i nietrudno o decyzję o rozpoczęciu takiej inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PoselMarianGolinski">Z przedstawionej tabeli wynika również, ile gmin planuje budowę sali sportowej. Gdybyśmy jasno stwierdzili, że rok 2002 będzie rokiem rzeczywistego rozpoczęcia realizacji programu budowy przygimnazjalnych sal gimnastycznych - należy to traktować umownie, bowiem chodzi o salę gimnastyczną dla gminy - a w dodatku zostanie opracowany standardowy projekt takiej sali - zgodnie z propozycją pana posła Henryka Goryszewskiego - co pozwoli na obniżenie kosztów inwestycji, to możemy oczekiwać, że to wyzwanie zostanie podjęte przez bardzo wiele gmin. Istotne jest również, zwłaszcza z punktu widzenia gmin wiejskich, żeby w tych obiektach możliwe było realizowanie działalności pozasportowej. Obiekty te powinny spełniać rolę lokalnych centrów, w których mogą odbywać się różne imprezy istotne dla życia gminy.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PoselMarianGolinski">Sądzę, że jeżeli w roku bieżącym mają pojawiać się różne konieczności, chociażby związane z faktem, że należy zrealizować pewne zobowiązania finansowe - np. względem nauczycieli - to sytuacja może być dosyć trudna, zwłaszcza, że koszty reformy szkolnictwa są dosyć duże, a budżet na ten rok nie jest zbyt zasobny. Zgadzam się jednak z opinią pana przewodniczącego, że jeżeli zaistniałaby jakakolwiek możliwość realizacji tego programu, to należy ją natychmiast wykorzystać, bowiem gmin chętnych do wzięcia na swoje barki realizację takich inwestycji i tak będzie więcej niż pieniędzy, które będziemy w stanie zabezpieczyć.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PoselMarianGolinski">Poruszaliście państwo pewien istotny problem, który sprowadza się do kwestii skoordynowania programów sejmików wojewódzkich z założeniami dotyczącymi rozwoju regionalnego. Istotne jest również to, co zagwarantuje dotacja państwowa. Sądzę, że musi zostać wypracowany pewien harmonogram. W przeciwnym razie może się okazać, że gminy, które przejawią chęć otrzymania owych 60% dotacji, nie będą jednak z nich korzystać, i to tylko dlatego, że wniosek danej gminy nie został uwzględniony w programie rozwoju regionalnego. To jest słaby punkt tego programu, ale przy dobrej woli, gdy zostanie stworzony określony system, kwestia ta również jest do załatwienia. Nie zastanawiajmy się zatem, czy realizować omawiany program, tylko zastanówmy się, jak go realizować i jak najszybciej przejdźmy do działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Nie chciałbym, żebyśmy pozostawili jakiekolwiek złudzenia w kwestii co można zrobić w okresie, o którym my, posłowie tej kadencji, mamy prawo mówić, czyli w latach 2001-2002. Chcę zwrócić szczególną uwagę właśnie na tę kwestię, zdecydowanie przychylając się do tego co mówił pan przewodniczący, chociażby dlatego, że jako osoba zasiadająca w Radzie Polityki Regionalnej mogę pozbawić państwa złudzeń, stwierdzając że program wsparcia rozwoju regionalnego na lata 2001-2002 z pewnością nie stwarza żadnych możliwości realizowania polityki regionalnej w sposób, o jakim mówili pan przewodniczący oraz pan poseł Stanisław Paszczyk.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Priorytety polityki regionalnej przyjęte przez rząd w głównym stopniu dotyczą rozbudowy i modernizacji infrastruktury służącej wzmacnianiu konkurencyjności. Na ten cel przyznaje się 50% wagi budżetowej. Następne priorytety to:</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">- restrukturyzacja bazy ekonomicznej regionów i tworzenie warunków jej dywersyfikacji - 15% wagi budżetowej,</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">- rozwój zasobów ludzkich - 12% wagi budżetowej,</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">- wsparcie obszarów wymagających aktywizacji ze względu na zagrożenie marginalizacją - 18% wagi budżetowej,</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">- rozwój współpracy regionów - 5%.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">W ramach priorytetu - rozwój zasobów ludzkich, możliwe do podjęcia są takie działania jak realizacja aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu, przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu, rozwój kształcenia w ramach szkolnictwa zawodowego, promocja potencjału adaptacyjnego przedsiębiorstw i ich pracowników oraz działania na rzecz kobiet na rynku pracy.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">To ten priorytet jest najbliższy tematycznie zagadnieniom, które dzisiaj omawiamy, jednak wśród kierunków możliwych działań raczej trudno znaleźć kwestię budowy sal gimnastycznych przy szkołach.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Niebawem będą podpisane kontrakty regionalne na lata 2001-2002, ale w ramach tych kontraktów nie są przewidziane manewry w jakikolwiek sposób związany z realizacją tego typu inwestycji. Pozostaje zatem możliwość wykorzystania środka specjalnego, który znajduje się w gestii marszałka danego województwa. Należy ratować to, co się da, czyli również środki finansowe kuratorów. Niestety, elementy polityki regionalnej wciąż znajdują się w gestii różnych resortów. Pojawia się nadzieja, że od 2003 r., gdy będzie realizowany kolejny program wsparcia regionalnego, wszystkie te elementy zostaną wyjęte z gestii resortów i oddane do dyspozycji województw. Chodzi o uratowanie środków finansowych, które znajdują się w zasobach inwestycyjnych kuratorów.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Nie należy się łudzić, że w latach 2001-2002 będzie można realizować jakąś inną politykę regionalną. Zgadzam się z opinią pana przewodniczącego, że teraz jest ostatni moment, by z inicjatywy politycznej ministra edukacji narodowej, bez sprzeciwu ministra finansów - jak to rozumiem - czy też przy jego milczącym poparciu, można było uruchomić ten program według koncepcji, o jakiej mówił pan przewodniczący. Oczekuję, że przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej w jakiś sposób odniosą się do tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli chodzi o priorytety dotyczące rozwoju regionalnego, to zostały one ustalone w rozporządzeniu. Oczywiście, przy dobrej woli, można te priorytety zmieniać i aktualizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacyZarzaduGlownegoSzkolnegoZwiazkuSportowegoKrzysztofKsiazek">Zabieram głos nie w imieniu Szkolnego Związku Sportowego, ale jako przedstawiciel władz woj. mazowieckiego. Aż 73 nasze gminy nie posiadają sali gimnastycznej. W sytuacji, gdy MEN oraz kurator wojewódzki, nie mają możliwości dofinansowania tego typu inwestycji, można się spodziewać, że przez najbliższe 10 lat te 73 gminy w dalszym ciągu nie będą dysponowały salą gimnastyczną, jako że gminy te są tak biedne, że nie są nawet w stanie wybudować boiska sportowego.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PrzewodniczacyZarzaduGlownegoSzkolnegoZwiazkuSportowegoKrzysztofKsiazek">W dniu wczorajszym rozmawiałem z wójtem, który nie ma nawet pieniędzy na zezwolenie na budowę. Uzyskanie takiego zezwolenia, oznacza konieczność poniesienia kosztów w kwocie 5 tys. zł. Chyba zapominamy o tego typu gminach. One praktycznie nie dysponują żadnymi dochodami, ponieważ ich mieszkańcami są wyłącznie rolnicy i na terenie całej gminy podatki płacą zaledwie dwa podmioty.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PrzewodniczacyZarzaduGlownegoSzkolnegoZwiazkuSportowegoKrzysztofKsiazek">Jeżeli faktycznie mamy budować salę gimnastyczną przy każdym gimnazjum, to pragnę przypomnieć, iż padło tu stwierdzenie, że gdy gmina ma zaledwie 5 tys. mieszkańców, wówczas na jej terenie nie należy budować kompleksów obiektów sportowych, natomiast należy skupić się na budowie sal przyszkolnych. Rzecz w tym, że na terenie 5-tysięcznej gminy mogą występować dwa gimnazja. Czy to oznacza, że należy budować sale gimnastyczne przy obydwu placówkach? Sądzę, że najrozsądniejsza jest konwencja, o której wspominał pan przewodniczący, mianowicie że chodzi o dostęp do obiektu, a nie o sam fakt, iż sala gimnastyczna znajduje się bezpośrednio przy gimnazjum. Celowo użyłem sformułowania "dostęp do obiektu", ponieważ nie musi to koniecznie być sala gimnastyczna, bowiem jeżeli nie ma środków finansowych na jej budowę, to powinniśmy mieć możliwość podjęcia inicjatywy budowy wielofunkcyjnego boiska sportowego przy gimnazjum. Bądźmy realistami. Te 73 gminy w najbliższych 4-8 lat nie będą dysponowały środkami na wybudowanie sali gimnastycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Idę o zakład, że kilka spośród tych gmin figuruje w wojewódzkim programie inwestycji na 2001 r. Nie chodzi przecież o to, by wszystkie te gminy natychmiast podjęły inicjatywę budowy sal gimnastycznych. Rozmawiamy o długotrwałym procesie i pokazujemy kierunek niezbędnych działań. Mamy w Polsce 340 gmin, które stanowią białe plamy, jeżeli chodzi o posiadanie obiektów sportowych służących tak oświacie, jak i środowisku lokalnemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejMarekLepa">Zgadzam się z opinią pana przewodniczącego, że najbliższy rok nie może być okresem straconym. Powinniśmy optymalnie przygotować się do tego, by w budżecie na 2002 r. znalazły sie środki finansowe na realizację programu budowy przygimnazjalnych sal gimnastycznych. Nie udało się umieścić tego programu w ustawie budżetowej na rok bieżący. Program został jednak zainicjowany w formie pilotażowej i należy mieć nadzieję, że zostanie szerzej potraktowany w budżecie przyszłorocznym.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejMarekLepa">W istocie, inwentaryzacja obecnego stanu rzeczy jest dla nas niezwykle ważna. Obecnie doprecyzowujemy jeszcze te dane, za pośrednictwem kuratorów. Staramy się uzyskać informacje również o tych jednostkach samorządu terytorialnego, które mają szanse zakończyć budowy sal gimnastycznych jeszcze w roku 2001. Nie ulega wątpliwości, że nakłady finansowe powinny został skierowane tam, gdzie przyniesie to najszybsze efekty końcowe. W programie pilotażowym chcemy uwzględnić przede wszystkim ten element, dofinansowując może mniejszą liczbę samorządów, ale będą to te gminy, gdzie efekty będą najszybciej widoczne. Należy jednak pamiętać o tym, że są również takie samorządy gminne, które dopiero rozpoczęły realizację inwestycji. Borykają się one z poważnymi problemami finansowymi. Chcielibyśmy pomagać, w niektórych przypadkach, również tym gminom, również w ramach programu pilotażowego na 2001 r.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejMarekLepa">Układ finansowania inwestycji, który można scharakteryzować hasłowo: "1/3 plus 1/3 plus 1/3", niewątpliwie jest bardzo korzystny. W związku z tym pełna ewidencja nakładów własnych oraz nakładów z budżetu państwa, a więc także środków finansowych wojewodów, dotacji celowych, środków specjalnych, będzie bardzo szczegółowo analizowana, także w kontekście owych 340 gmin nie posiadających sal gimnastycznych.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejMarekLepa">Chciałbym prosić członków Komisji, by zechcieli zwrócić uwagę na pewną istotną kwestię. Otóż spotkaliśmy się z przypadkami, że koncepcje wojewodów, związane z rozwojem infrastruktury sportowej, nie zawsze znalazły swoje odbicie w kontraktach wojewódzkich. Otrzymujemy sygnały od kuratorów, że wojewodowie i marszałkowie sejmików wojewódzkich często mają rozbieżne priorytety.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejMarekLepa">Musimy doprowadzić do tego, by na tej linii dochodziło do pełnego współdziałania, między centralą, czyli ministerstwem, a podmiotami realizującymi politykę regionalną, czyli urzędem marszałkowskim oraz wojewodą. Niezbędna jest oczywiście współpraca tych dwóch organów władzy wojewódzkiej. Niestety, nasz resort dysponuje tylko jedną rezerwą celową, która obejmuje wiele podtytułów. Podtytuły inwestycyjne są m.in. związane z gimbusami, o których mówił pan poseł Stanisław Paszczyk. Chcielibyśmy, żeby gimbusy służyły również do przewożenia dzieci i młodzieży, wszędzie tam, gdzie zaproponowano ciekawy program wykorzystania obiektów sportowych. Przewozy te mogą odbywać się w zasięgu gminy lub nawet powiatu. Trudno to w tej chwili określić. Należałoby najpierw przyjrzeć się sytuacji w poszczególnych województwach.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejMarekLepa">Są również podtytuły inwestecyjne związane ze szkolną infrastrukturą sportową. Rozumiem, że umownie traktujemy hasło "Sala gimnastyczna w każdym gimnazjum", bo może należałoby to sformułować np. sala gimnastyczna w każdej gminie, czy coś w tym rodzaju.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejMarekLepa">Zmartwiła mnie wypowiedź pana posła Czesława Fiedorowicza, który stwierdził, że Rada Polityki Regionalnej Państwa nie przewiduje takich priorytetów. Nasz resort również ma własne spojrzenie na kwestię priorytetów rozwoju regionalnego. Mam nadzieję, że dyskusje prowadzone przez pana ministra Edmunda Wittbrodta z panem ministrem Jerzym Kropiwnickim, doprowadzą do tego, że omawiany program zostanie ujęty w zapisach dotyczących tychże priorytetów. Nawiasem mówiąc lista tych priorytetów od dłuższego czasu budzi nasze wątpliwości. Nie jesteśmy pewni, czy niektóre elementy rzeczywiście powinny się tam znaleźć.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejMarekLepa">To jednak jest już następna kwestia. Decyzje jej dotyczące zapadną w ciągu najbliższych kilku tygodni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselJozefBergier">Chciałbym zapytać, czy zestawienie przedstawione w informacji pisemnej MEN mówi nam o liczbie gimnazjów, które posiadają salę gimnastyczną, czy też została tutaj podana liczba takich szkół, które posiadają własną salę lub mają dostęp do sali gimnastycznej innej placówki oświatowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MonikaMaksymowicz">Zestawienie to może zawierać nieścisłość, o której mówił pan poseł. Dane te były zbierane dosyć szybko, a z tego, co się orientuję, były pewne niedomówienia w kwestii dostępności sali gimnastycznej lub całkowitego braku możliwości korzystania z takiego obiektu. Pragnę dodać, że program pilotażowy, który został uruchomiony w roku bieżącym, oraz dane, które będziemy zbierali, ostatecznie doprecyzują informacje, które zostały sformułowane na podstawie danych ubiegłorocznych.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MonikaMaksymowicz">W anonsie, który poprzedził zbieranie ubiegłorocznych danych, informowaliśmy kuratorów, że udział środków własnych w ogólnych kosztach inwestycji związanych z budową przyszkolnych sal gimnastycznych ma wynosić 1/3, a taki sam udział mają wyasygnować tak MEN, jak i UKFiS. Gminy, które zgłosiły chęć podjęcia realizacji takich inwestycji w najbliższych latach, posiadali na ten temat pełną wiedzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że byłoby dobrze, gdybyście państwo w trakcie prac nad tym programem podjęli imienną inwentaryzację tych 340 gmin, które nie mają żadnej sali gimnastycznej. Chodzi o to, by w pewnym momencie nie okazało się, że gmin bez sal jest - powiedzmy - 620. Ktoś może stwierdzić, że skoro ma jakieś trzy niewymiarowe sale, to teraz, gdy wprowadzono ów program, należy ubiegać się o dofinansowanie nowej inwestycji. Jednym słowem, ta cała lista powinna zostać potwierdzona przez samorządy wojewódzkie i powiatowe. Wszystkie te gminy powinny być tam wymienione imiennie. Następnie należy sprawdzić, ile z tych gmin ma swoje inwestycje w programach wojewódzkich, by następnie podjąć dalsze działania.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W ten sposób zakończyliśmy rozpatrywanie pierwszego punktu porządku obrad. Proponuję, żebyśmy zmienili kolejność rozpatrywania następnych punktów. Damy zatem odpocząć przedstawicielom MEN i rozpatrzymy punkt, który miał być rozpatrywany jako trzeci, po czym przejdziemy do rozpatrzenia informacji na temat stanu wdrażania 4. i 5. godziny wf.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przechodzimy zatem do kolejnego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy informację o działaniach podjętych przez UKFiS, w porozumieniu ze związkami sportowymi i stowarzyszeniami, w zakresie opracowania i wdrażania programów poprawy poziomu sportowego olimpijskich sportów walki. Członkowie Komisji otrzymali materiały na piśmie. Uprzejmie proszę pana prezesa Tadeusza Wróblewskiego o ich skrótowe omówienie. Następnie głos zabiorą prezesi polskich związków sportowych sportów walki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuTadeuszWroblewski">Na wstępie pragnę stwierdzić, że na sali obrad obecni są wszyscy prezesi tychże związków sportowych, oprócz prezesa Polskiego Związku Taekwondo - chodzi o Taekwondo olimpijskie - natomiast gościmy również członków Rady ds. Dalekowschodnich Sportów Walki i Sztuk Walki.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuTadeuszWroblewski">Podejmujemy dzisiaj temat sportów walki, jako że w powojennej historii polskiego sportu nasi reprezentanci w olimpijskich sportach walki zdobyli aż 74 medale. Można powiedzieć, że zapasy, judo oraz boks były to polskie sporty narodowe. Niestety, podczas olimpiady w Sydney nasi reprezentanci ponieśli klęskę. Ma ona wymiar tak wynikowy, jak i metodyczny. Zaistnieniu tej sytuacji skłoniło nas wszystkich do krytycznego spojrzenia na te dyscypliny sportu. Wyniki osiągnięte w Sydney spowodowały roztrwonienie olbrzymiego potencjału, który do tego czasu wzbogacał polski sport.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuTadeuszWroblewski">Prezesi polskich związków sportowych w tych dyscyplinach przeżyli ciężkie chwile podczas jesiennych wyborów związkowych. Tylko prezes Polskiego Związku Judo zachował swoje stanowisko, ale - jak wiadomo - była to bardzo ciężka walka, zresztą osobiście byłem za inną kandydaturą.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuTadeuszWroblewski">Wezbrała się fala krytyki wobec rozwiązań organizacyjnych i metodycznych stosowanych przez te związki sportowe. Z nadzieją przystąpiliśmy do nowego sezonu i od razu ponieśliśmy kolejną klęskę podczas mistrzostw Europy, tym boleśniejszą, że poziom tej imprezy jest znacznie niższy niż poziom turnieju olimpijskiego czy też mistrzostw świata. Za chwilę oddam głos prezesom polskich związków sportowych sportów walki. W przedstawionych materiałach pisemnych zostały zawarte wszystkie niezbędne informacje, tak więc mam nadzieję, że panowie prezesi zwięźle przedstawią nam sugestie dotyczące optymalnych sposobów poprawy sytuacji. Dodam, że jako Sztab Przygotowań Olimpijskich - na naszym posiedzeniu obecny jest pan dyrektor Zbigniew Pacelt oraz panowie Marek Rzepkiewicz i Tomasz Wasiak, którzy bezpośrednio nadzorują prawidłowość procesu szkoleniowego - będziemy nadzorowali proces szkolenia.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuTadeuszWroblewski">Będziemy chronili proponowane przez nas koncepcje przed wadliwymi decyzjami związków sportowych. Niestety, zdarza się, że ich uchwały zagrażają realizacji naszego programu. Szczególną pieczę chcemy sprawować nad trenerami. Problem polega na tym, że na razie prezes Polskiego Związku Zapaśniczego nie przedstawił mi koncepcji, co zrobić z trenerem, który poniósł klęskę podczas Mistrzostw Europy w Budapeszcie. Sądzę, że należałoby podziękować temu trenerowi i szukać nowych rozwiązań, a nie stwierdzić, że nie da się znaleźć nowego trenera. Osoba trenera jest niezwykle istotna dla poziomu szkolenia w danej dyscyplinie.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuTadeuszWroblewski">Obecnie proszę o zabranie głosu panów prezesów, a następnie ustosunkujemy się do tych wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Nie mogę zgodzić się na takie postawienie sprawy, jako że na forum Komisji ma być przedstawiona informacja ministra właściwego, natomiast wszelkie uzgodnienia powinny być dokonywane podczas posiedzeń Sztabu Przygotowań Olimpijskich oraz innych merytorycznych gremiów. Oczekujemy zatem przedstawienia całościowej koncepcji Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, natomiast panowie prezesi mogą uzupełnić tę informację. Pan prezes Tadeusz Wróblewski mówił już o tym, że dokonaliście państwo pewnej diagnozy po igrzyskach olimpijskich. Dysponujecie już jakimś rozpoznaniem sytuacji, zatem należy oczekiwać, że jakieś merytoryczne propozycje zostaną sformułowane przez fachowców sztabowców, którzy pracują zarówno w Centralnym Ośrodku Sportu, jak i w Urzędzie Kultury Fizycznej i Sportu. Oczekuję, iż usłyszymy cokolwiek na temat instrumentów wspierających rozwój sportów walki. Proszę nam powiedzieć, ile w ramach programu rozwoju strategicznej bazy sportowej powstanie pawilonów do uprawiania sportów walki oraz jakie instrumenty uruchomi państwo - te, którymi już dysponuje - dla tego rozwoju, wreszcie co w tym zakresie muszą uczynić polskie związki sportowe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Oczywiście, wezmę pod uwagę sugestię pana przewodniczącego. Tak więc 5 kwietnia br. odbyła się konferencja z udziałem przedstawicieli polskich związków sportowych sportów walki, które biorą udział w realizacji programu olimpijskiego.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Konferencja ta pozwoliła Departamentowi Sportu Wyczynowego UKFiS przedstawić dziewięć punktów dotyczących omawianej problematyki. Postaram się przedstawić państwu najistotniejsze elementy naszego działania oraz oddziaływania na polskie związki sportowe.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Stwierdziliśmy jednoznacznie, że jedną z podstawowych przyczyn aktualnego stanu rzeczy jest odpływ najbardziej uzdolnionej sportowo młodzieży do sportów nieolimpijskich. Trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że karate oraz inne dalekowschodnie sporty walki są poważną konkurencją dla sportów olimpijskich, czyli boksu, zapasów i judo.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">W tej sytuacji będziemy dążyli do wzmocnienia systemu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo oraz współzawodnictwa, w ramach sportów walki wchodzących w skład programu olimpijskiego. Wprowadzimy pewne szczegółowe rozwiązania, ale pozwolicie państwo, że nie będę o nich w tej chwili mówił.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Kolejnym naszym działaniem będzie nie tyle doskonalenie zawodowe trenerów, co szukanie trenerów, którzy dysponują wiedzą fachową, jako że ukończyli studia w akademii wychowania fizycznego i autentycznie chcą uczestniczyć w rozwoju danej dyscypliny sportu. Wraz z polskimi związkami sportowymi będziemy realizowali pewien program, który ma przyczynić się do wyłowienia talentów trenerskich. Podczas konferencji związanych z doskonaleniem zawodowym będziemy poszukiwali tych, którzy przejawiają zdolności w zakresie rozwiązywania problemów teoretycznych. Być może wśród nich znajdują się szkoleniowcy, którzy w przyszłości poprowadzą naszych reprezentantów do medali olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Program inwestycyjny, o którym wspominał pan przewodniczący, jest złożony i zbieżny również z programem poprawy poziomu sportowego olimpijskich sportów walki. Program ten nie wpływa jednak bezpośrednio na wyniki, które nasi reprezentanci będą osiągać podczas olimpiady Ateny 2004.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Należy sobie zdawać sprawę, że jakkolwiek w strategii rozwoju polskiego sportu znajdują się elementy dotyczące sportów walki, to jednak nie będziemy budowali specjalnych hal dla boksu, judo i zapasów, ponieważ treningi te mogą odbywać się w uniwersalnych halach sportowych.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Z drugiej strony rozpatrywana jest kwestia budowy treningowych obiektów, o których wspominał pan poseł Stanisław Paszczyk. Chodzi o lekkie konstrukcje halowe, które w praktyce mogą służyć wszystkim dyscyplinom związanym ze sportami walki.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Będziemy monitorowali współpracę między trenerami, lekarzami sportowymi oraz psychologami sportowymi. Współpraca ta dotychczas nie zawsze przebiegała w sposób prawidłowy.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Konsultacje, które przeprowadzaliśmy niedawno z przedstawicielami polskich związków sportowych w sportach zimowych - sytuacja jest analogiczna jak w sportach walki - wskazują, że w procesie treningowym brakuje opieki psychologicznej. Niektórzy może przesadnie uwypuklają te kwestie, jakby chcąc wszystko zwalić na mankamenty psychologiczne zawodników.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">W tej sytuacji będziemy nadzorowali bezpośrednio owo powiązanie między pracą trenerów, lekarzy i psychologów. Chodzi o sprawdzanie, jak poszczególne związki sportowe radzą sobie z tą kwestią.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Czuję się zobowiązany do powiedzenia o sprawie, która nie ma bezpośredniego związku z poziomem sportów walki, bowiem istotne jest również to, co dzieje się w klubach i stowarzyszeniach sportowych. Następuje ograniczenie możliwości działania tych podmiotów. Mogę podać przykład warszawskiej "Legii", w kontekście tego, co dzieje się z sekcją zapaśniczą tego klubu. Zaistniała sytuacja wpływa na ograniczenie możliwości w zakresie dopływu kadr zawodniczych i szkoleniowych.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Problemem szczególnie dotyczącym boksu jest zaistnienie konfliktów między boksem amatorskim a boksem zawodowym. Kontrakty, które są spisywane, a następnie nadzorowane przez UKFiS, zawierają klauzulę ochrony zawodnika amatora. Okazuje się jednak, że są one nieskuteczne i przez to wielu dobrych bokserów, którzy mogli z sukcesem wystartować w Sydney, odeszło do boksu zawodowego na krótko przed igrzyskami.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Nie po raz pierwszy powiem o tym, że rozwój olimpijski sportów walki jest związany z funkcjonowaniem szkół mistrzostwa sportowego. Nie mamy jednak w Polsce szkoły mistrzostwa sportowego w boksie, natomiast jeżeli chodzi o możliwość założenia takiej szkoły w judo, to pan prezes Józef Wiśniewski wielokrotnie stwierdzał, że na obecnym etapie taka inicjatywa nie jest możliwa do zrealizowania.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Ostatnio podjęto bezskuteczną próbę założenia ośrodka szkoleniowego Taekwondo. Z kolei zapaśnicy posiadają swoje szkoły mistrzostwa sportowego, ale śmiem twierdzić - moją opinię z pewnością potwierdzi pan prezes Stanisław Szponar - że szkoły te nie mają większego wpływu na poziom sportowy dyscypliny. Bez wątpienia, taki wpływ ma funkcjonowanie ośrodków treningowych, tak więc przejście na system ośrodkowy wydaje się ze wszech miar uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Takie są założenia ogólne, natomiast rozwiązania szczegółowe w zakresie metodyki treningu, będą wprowadzane przez polskie związki sportowe. Działania te ostatnio również są nadzorowane przez Centralny Zespół Analiz Wyniku Sportowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli panowie prezesi uważają za zasadne poinformowanie nas o specyfice działania poszczególnych związków sportowych, to oczekiwalibyśmy informacji na temat, jakich form pomocy związki te oczekują od władz publicznych i co zamierzają uczynić samodzielnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuJudoJozefWisniewski">Bardzo boleśnie przeżyłem porażkę w Sydney i nie chciałbym za wszelką cenę się usprawiedliwiać, natomiast pragnę stwierdzić, że spojrzenie na naszą działalność sportową nie może ograniczać się wyłącznie do oceny wyniku sportowego.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuJudoJozefWisniewski">Przysłuchiwałem się debacie prowadzonej w ramach pierwszego punktu porządku obrad, kiedy to omawialiście państwo kwestię przyszkolnych sal gimnastycznych. Pragnę wyrazić opinię, że uprawianie sportów walki przez dzieci i młodzież, jest bardzo korzystne z punktu widzenia ich rozwoju fizycznego. Wielokrotnie spotykałem się z opinią, że młodzież z klasy IV uprawiająca dżudo prezentuje poziom ogólnej sprawności ósmoklasistów. Dodam, iż często zdarza się, że nasze grupy treningowe spełniają tę rolę, którą powinny spełniać szkoły w ramach lekcji wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuJudoJozefWisniewski">Powiedziałem o pozytywach, natomiast kwestią, z którą nie możemy sobie aktualnie poradzić, jest fakt, o którym mówił pan prezes Tadeusz Wróblewski, mianowicie zmniejszająca się rola klubów. W obecnej rzeczywistości nie potrafią one znaleźć dla siebie miejsca. Tych, które sobie radzą, jest znaczna mniejszość. Zjawisko to jest o tyle niekorzystne, że Polski Komitet Olimpijski oraz polskie związki sportowe nie są w stanie panować nad całą strukturą działalności sportowej. Stąd wynikają pomysły utworzenia systemu szkolenia w ośrodkach. Chodzi o to, by uzdolniona sportowo młodzież szkolna nie musiała wyjeżdżać na zgrupowania centralne - na to nawet nie ma warunków - natomiast powinna ona być regularnie i systematycznie, a nie doraźnie "od akcji do akcji", szkolona w ośrodkach, które będą właściwe dla danego terenu. System taki funkcjonuje w wielu krajach i doskonale zdaje egzamin.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuJudoJozefWisniewski">Pan prezes Tadeusz Wróblewski mówił o tym, że w przeszłości byliśmy potęgą w sportach walki. Trzeba jednak pamiętać o tym, że po to, by w Polsce było więcej takich zawodników jak Paweł Nastula, należy szkolić bardzo wielu młodych ludzi, którzy daną dyscyplinę sportu chcą uprawiać, a do tego niezbędne są odpowiednie warunki.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuJudoJozefWisniewski">Już bardzo dawno temu stawiałem wniosek - oczywiście nie jest to moja własna koncepcja - by były stawiane pawilony specjalistyczne do uprawiania sportów walki. Takie obiekty są bardzo tanie i ekonomiczne w eksploatacji. Mogą służyć szkoleniu bardzo wielu sportowców.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuJudoJozefWisniewski">Specyfika sportów walki jest taka, że ich obiekty nie muszą mieć wysokich sufitów oraz skomplikowanego wyposażenia. Podjęcie budowy tych obiektów rozwiązałoby nam w przyszłości problem szkolenia młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuJudoJozefWisniewski">Podstawową kwestią jest również regionalizacja szkolenia w kilku ośrodkach położonych na terenie całej Polski. Nie możemy przecież odrywać młodzieży od szkoły, studiów i własnego środowiska.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuJudoJozefWisniewski">Nawet jeżeli szkolenie jest prowadzone w bardzo prawidłowy sposób, czyli w dwu- lub trzytygodniowym cyklu szkoleniowym, to fakt, że młody człowiek następnie przez trzy miesiące nieprzerwanie przebywa w miejscu zamieszkania nie przyczynia się do koordynacji działań szkoleniowych. Problem polega na tym, że nie każdy klub i nie każdy trener, chcą z nami współpracować. Trenerów trudno do tego zmusić, ponieważ oni są niezależni finansowo od Polskiego Związku Zapaśniczego. Czasami są to społecznicy i należy się cieszyć, że w ogóle są jeszcze tacy pasjonaci, którzy chcą zajmować się szkoleniem w zakresie tych dyscyplin sportu.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuJudoJozefWisniewski">Pozytywnym zjawiskiem jest, że są środowiska, które skupiają bardzo wiele osób trenujących judo, zresztą bardzo intensywnie. Kiedyś prowadziłem spór z osobą, która twierdziła, że należy z aprobatą traktować decyzje samorządów lokalnych, związane z dofinansowaniem różnych festynów i jednorazowych akcji sportowych. Uważam, że skoro młodzież trenuje w klubach regularnie i z częstotliwością 4 lub 5 treningów tygodniowo, natomiast festyny odbywają się regularnie z częstotliwością 3 razy do roku, to nietrudno wskazać, która forma działalności sportowej jest bardziej cenna z punktu widzenia prawidłowego rozwoju kultury fizycznej dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuJudoJozefWisniewski">Koordynując cały ten system dzięki współpracy z polskimi związkami sportowymi - to nie może być tak, że każdy ośrodek działa na własną rękę, natomiast system ten musi być sterowany, a ośrodki muszą realizować jeden wspólny program - doprowadzimy do tego, że każdy młody człowiek otrzyma szansę dostępu do ośrodka położonego najbliżej jego miejsca zamieszkania i podnoszenia tam poziomu wyszkolenia sportowego.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuJudoJozefWisniewski">Największe problemy mamy z okresem, w którym uzdolnieni juniorzy powinni przechodzić do grupy seniorów, członków reprezentacji narodowej. Oczywiście, kadra olimpijska dysponuje pełnym zabezpieczeniem i pełną opieką, ale w owym okresie przejściowym bardzo często zdarza się, że najzdolniejsi młodzi sportowcy zostają pozostawieni sami sobie i przestają uprawiać wyczynowo sport.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuBokserskiegoCzeslawPtak">Podzielam wiele poglądów wyrażonych przez pana prezesa Józefa Wiśniewskiego. Można powiedzieć, że w podobny sposób widzimy polskie sporty walki.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuBokserskiegoCzeslawPtak">Jeżeli chodzi o moją dyscyplinę, to spojrzenie w przeszłość pozwala przypomnieć bardzo wiele sukcesów, które nasi reprezentanci osiągali podczas igrzysk olimpijskich. Na 80 medali olimpijskich zdobytych przez wszystkich przedstawicieli sportów walki, aż 43 medale zostały zdobyte przez bokserów.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuBokserskiegoCzeslawPtak">Regres, jaki obecnie przeżywamy, jest spowodowany faktem, że kiedyś młodzież uzdolniona w kierunku sportów walki przeważnie podejmowała treningi bokserskie, natomiast później rozwinęły się takie dyscypliny jak zapasy, judo oraz pozostałe style dalekowschodnie, co z pewnością spowodowało, że zainteresowanie boksem uległo zmniejszeniu.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuBokserskiegoCzeslawPtak">Obecnie największym problemem jest fakt, że upadły piony sportowe, które kiedyś trenowały największą liczbę zawodników i były najlepiej zorganizowane. Mam na myśli pion wojskowy, który obecnie się reorganizuje, a właściwie upada, oraz pion policyjny, który również przeżywa głęboki regres. Dawniej był to pion milicyjny, który szkolił około 75% członków bokserskiej reprezentacji Polski.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuBokserskiegoCzeslawPtak">Te reorganizacje, które w zasadzie sprowadzają się do upadku, najbardziej oddziałują, zresztą negatywnie, na sytuację sportów walki. W celu ratowania sytuacji Polski Związek Bokserski wysuwa koncepcję, by te kluby otrzymały pomoc od UKFiS. Konieczne jest zorganizowanie się i poprowadzenie pierwszych szkoleń, które najpierw powinny być realizowane w ramach strefy wojewódzkiej.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuBokserskiegoCzeslawPtak">Postulujemy utworzenie ośrodków treningowych, które - naszym zdaniem - dawałyby szansę na poprawę organizacji szkolenia sportowego, tym bardziej że młodzieżowe ośrodki sportowe mogłyby między sobą rywalizować, zresztą nie tylko pod względem sportowym, ale również pod względem wychowawczym.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuBokserskiegoCzeslawPtak">Jestem zdanie, że sporty walki - mówię to na podstawie doświadczeń z mojej dyscypliny - mogą mieć bardzo pozytywne znaczenie w wychowaniu młodzieży i przeciwdziałaniu patologiom społecznym. Boks, gdy się go ogląda, wydaje się dyscypliną dosyć brutalną, jednak jego działanie wychowawcze i dyscyplinujące jest bardzo pozytywne. Zawodnicy, którzy podejmują regularne wieloletnie treningi wysoki poziom sportowy osiągają po ok. 7 latach. Treningi te mają wychowawczy charakter i wpływają na to, że zawodnik, który kończy karierę sportową, nie jest osobą zwichrowaną życiowo, natomiast jest jednostką pozytywną ze społecznego punktu widzenia. Nie ulega wątpliwości, że młodzież, która spędza czas głównie na ulicy, potrzebuje jakiegoś sposobu wyżycia się. Byłoby najlepiej, gdyby udało się tę trudną młodzież ściągnąć na nasze treningi. Miałoby to pozytywne znaczenie wychowawcze i pozwoliłoby niektórym przedstawicielom tej młodzieży na osiągnięcie wybitnych wyników sportowych. Przy okazji zyskałby polski boks, bo wiadomo, że im więcej trenujących, tym wyższy poziom sportowy.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuBokserskiegoCzeslawPtak">Boks jest jedną z najtańszych dyscyplin sportu. Wiadomo, że organizowanie działalności sportowej w ramach sportu żużlowego, narciarstwa, czy też sportów motorowodnych, powoduje konieczność ponoszenia bardzo wysokich kosztów. Do uprawiania boksu niezbędna jest tylko mała sala treningowa, dobry trener, worek treningowy, dres i rękawice. Uważam, że ze społecznego punktu widzenia niezwykle korzystne będzie ściągnięcie naszej męskiej młodzieży - zwłaszcza tej trudnej młodzieży - do bokserskich sal treningowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuZapasniczegoStanislawSzponar">Przyzwyczailiśmy się do tego, że polscy zapaśnicy przywozili z najważniejszych międzynarodowych imprez sportowych wiele medali. Niestety, podczas ostatnich igrzysk olimpijskich nie zdobyli oni żadnego medalu. Porażka ta była już głęboko analizowana, tak więc pozwolą państwo, że skupię się na przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuZapasniczegoStanislawSzponar">Sądzę, że wynik sportowy w zapasach będzie w dużej mierze uzależniony od tego, jak będą funkcjonowały kluby sportowe w terenie. Wiadomo, że dzięki systemowi uczniowskich klubów sportowych, szeroko rozwinięte jest szkolenie na poziomie podstawowym. Niestety, nastąpiło zachwianie działalności klubów, które dawniej były utrzymywane przez duże zakłady pracy, np. kopalnie, pion wojskowy oraz pion milicyjny.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuZapasniczegoStanislawSzponar">Obecnie kluby te nie mogą liczyć na takie wsparcie, co niestety, powoduje, iż występuje przerwa w ciągłości procesu treningowego. Przy uprawianiu sportu pozostają nieliczni, czyli ci, którzy już w wieku juniorskim osiągnęli wynik sportowy upoważniający ich do pobierania stypendium sportowego. Nie zawsze jest tak, że wybitnie junior osiąga dobre wyniki sportowe jako senior. Wówczas często mamy do czynienia z tzw. podganianiem wyniku sportowego. Odbywa się to w celu utrzymania tego juniora w systemie szkolenia sportowego. Juniorzy zazwyczaj na początkowym etapie szkolenia są szkoleni zbyt intensywnie. Taki intensywny trening powinien być raczej stosowany w przypadku seniorów.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuZapasniczegoStanislawSzponar">Zadaniem dla nasz wszystkich jest odbudowanie klubów sportowych, czyli niepozwolenie na to, by upadały kluby, które posiadają swoją bazę i swoich szkoleniowców. Jestem również prezesem wałbrzyskiego oddziału PZZ i dokładnie wiem, jak trudna jest obecna sytuacja klubów sportowych.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuZapasniczegoStanislawSzponar">Jeżeli chodzi o trenerów, to na dobrą sprawę ich sytuacja jest bardzo niejasna, jako że właściwie nie są oni żadną grupą zawodową. Pan prezes Tadeusz Wróblewski poruszył problem statusu trenerów. Na poziomie centralnym trenerzy są w miarę zabezpieczeni, natomiast trenerzy działający w klubach sportowych, po prostu nie mają żadnego zabezpieczenia.  Ewentualne dotacje, które pojawiają się na poziomie gminy, powiatu czy województwa, wszystko to są pieniądze przeznaczone na szkolenie młodzieży, natomiast w ramach tych dotacji w ogóle nie pojawia się taki tytuł jak płace dla trenerów. Uważam, że powinniśmy poważnie zastanowić się nad rozwiązaniem kwestii statusu trenerów. W wyniku zmian, które nastąpiły w naszym kraju, zdarzało się, że wybitni szkoleniowcy musieli odejść ze sportu, ponieważ nie byli w stanie utrzymać się z pensji klubowej. Wysokość tych pensji jest ściśle zależna od sponsora, którego ewentualnie klub znajdzie.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuZapasniczegoStanislawSzponar">Kolejną istotną kwestią, która będzie miała również wpływ na sporty walki - należy pamiętać, że często pracujemy z bardzo trudną młodzieżą - jest fakt, że sporty walki są dosyć rzadko pokazywane w telewizji, co ma negatywne znaczenie w aspekcie przyciągnięcia ewentualnych sponsorów. Nie ma sensu ukrywać, że sponsorzy raczej interesują się grami zespołowymi, jako że są one bardziej widowiskowe. W tej sytuacji byłoby dobrze, gdyby udało się wpłynąć na dziennikarzy sportowych pracujących w telewizji publicznej, by poza swoją ulubioną siatkówką czy koszykówką czasem prezentowali również sporty walki, które przecież są nie mniej ważne.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuZapasniczegoStanislawSzponar">Jako Polski Związek Zapaśniczy zdecydowaliśmy się na powołanie do życia ligi drużynowej. Regionalny kanał TVP zainteresował się tą imprezą, dzięki czemu mamy szansę pozyskać sponsorów i utrzymać przy uprawianiu sportu zawodników w wieku przejściowym 19-22 lata. Ludzie w takim wieku zazwyczaj są zainteresowani posiadaniem własnych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuZapasniczegoStanislawSzponar">Jeżeli chodzi o szkolenie młodzieży, to PZZ prowadzi dwie szkoły mistrzostwa sportowego. Funkcjonują one dopiero od dwóch lat. Na efekty musimy trochę zaczekać, bo mistrzów tak szybko się nie wychowuje. Dążymy do założenia jeszcze 1-2 ośrodków szkolenia olimpijskiego w zapasach w stylu klasycznym. Mają one znajdować się w Piotrkowie Tryb. i we Wrocławiu. Szczególnie ta druga lokalizacja jest bardzo korzystna, jako że Wrocław jest dużym miastem, w którym jest wiele wyższych uczelni.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuZapasniczegoStanislawSzponar">Zdaję sobie sprawę, że nie da się z dnia na dzień odbudować potęgi polskich zapasów. Jestem prezesem PZZ dopiero od trzech miesięcy. Tych z państwa, którzy nie interesują się zapasami, pragnę poinformować, że uprawia się je w stylu wolnym i w stylu klasycznym. Podczas najbliższego kongresu Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego rozstrzygnie się kwestia, czy zapasy kobiece staną się dyscypliną olimpijską.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuZapasniczegoStanislawSzponar">Jest to o tyle istotne, że z odbywających się niedawno mistrzostw Europy wróciliśmy z dwoma złotymi medalami zdobytymi przez nasze reprezentantki. Faktem jest, że nasi zapaśnicy nie zdobyli żadnego medalu. Ze statystycznego punktu widzenia zawody te były dla nas całkowicie nieudane, natomiast obserwowałem mistrzostwa w Budapeszcie i mogę stwierdzić, że mamy kilku młodych zawodników, którzy rokują duże nadzieje, także dlatego, że poważnie podchodzą do uprawiania zapasów.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuZapasniczegoStanislawSzponar">Tyle z mojej strony. Jeżeli pojawią się jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Nie zamierzam wyrażać żadnej merytorycznej oceny sytuacji w tych trzech dyscyplinach sportu. Zresztą jeden z panów prezesów stwierdził, że wyniki sportowe nie do końca obrazują faktyczny stan danej dyscypliny.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Nasza dyskusja ma przyczynić się do wskazania dróg zmierzających do poprawy poziomu sportowego olimpijskich sportów walki. Uważam, że poruszona tutaj kwestia ośrodków szkoleniowych każe spojrzeć na to, o co w ostatnich latach zabiegały polskie związki sportowe w sportach walki w zakresie budowy obiektów strategicznych z punktu widzenia tych związków. Powstaje pytanie, czy obiekty, które miały mieć strategiczne znaczenie dla danej dyscypliny, rzeczywiście odpowiadały swoim charakterem i kształtem na te koncepcje, które panowie prezesi dzisiaj zgłaszają.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Sądzę, że w kilku przypadkach realizowane były znacznie większe obiekty, niżby to odpowiadało dzisiejszemu zapotrzebowaniu. Nie zmienia to faktu, że ogólny kierunek jest słuszny.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Chciałbym jednak zasugerować, że w zależności od popularności i siły danej dyscypliny, należy podejmować budowę obiektów sportowych przy ścisłej współpracy z okręgowymi związkami sportowymi. Te inicjatywy powinny być uwzględniane w programach wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Warto zachęcić okręgowe związki sportowe, by zechciały wywołać, tam gdzie działają, rzeczywistą dyskusję na temat potrzeb inwestycyjnych, oczywiście przy wsparciu UKFiS - można powiedzieć, że przedstawiony dzisiaj dokument oraz dzisiejsze wypowiedzi, stanowią takie wsparcie - chodzi bowiem o to, by wykorzystać ten czas do realizacji koncepcji, jako że może to być w interesie wielu samorządów, w tym nawet samorządów powiatowych. Oznacza to, iż idea budowania ośrodków treningowych powinna być traktowana nie tylko w kategoriach kosztów samej inwestycji, ale również w kategoriach dalszego utrzymania tych obiektów. W sytuacji, gdy kondycja klubów sportowych jest tak zła, z pewnością rola samorządów ulega zwiększeniu.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Problem polega na tym, że wiele związków sportowych straciło zainteresowanie szkoleniem przyszłych działaczy sportowych. Mam nadzieję, że panowie prezesi odniosą się do mojej uwagi. Niezbędne jest szkolenie organizatorów działalności sportowej na poziomie szkolnym, ponieważ pozwoli to na wychowanie całych rzesz przyszłych działaczy klubowych.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Dopiero teraz niektóre uczelnie uruchamiają kierunki studiów, na których będą kształceni menedżerowie sportu. Przecież słabość klubów wynika ze słabości działaczy. Często są oni zaawansowani wiekowo i zmęczeni życiem, a brakuje w tej grupie dopływu świeżej krwi.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Nie znam sytuacji we wszystkich związkach sportowych, ale na przykładzie niektórych okręgowych związków sportowych działających na terenie mojego województwa mogę sformułować pogląd, że zastosowano tam absolutną blokadę w celu, by żadne osoby z zewnątrz nie pojawiały się wśród działaczy. Po prostu żadna nowa twarz nie może się tam pojawić.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Analogiczna sytuacja jest w klubach. Od dziesiątków lat działają w nich te same osoby, ale nie dlatego, że nie ma chętnych, tylko właśnie ze względu na ową blokadę. Zdarza się, że zawodnicy na jakimś etapie wypadają z systemu szkolenia, ale praktycznie zawodnik taki nigdy nie jest widziany przez swój klub jako przyszły działacz sportowy, tylko raczej odstawia się go na boczny tor. Sądzę, że przedstawiciele polskich związków sportowych powinni poważnie potraktować ten problem, ponieważ sytuacja ta jest hamulcem rozwoju polskich klubów sportowych.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">W przypadku sędziów mamy do czynienia z nieco podobnym problemem. Być może sytuacja jest trochę lepsza, ale wciąż oczekuję, że będziemy mieli więcej polskich międzynarodowych sędziów zapaśniczych. Oczywiście, sędziowie japońscy, koreańscy, tureccy, bułgarscy etc. są bardzo obiektywni, jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że gdyby więcej polskich sędziów brało udział w wielkich imprezach międzynarodowych, to byliby oni nie mniej obiektywni od tamtych, ale nasi reprezentanci osiągaliby lepsze wyniki. Ponadto nie rozumiem, dlaczego Polska, która zawsze miała bardzo wielu najlepszych zapaśników, nie posiada najlepszych sędziów. Nasuwa się pytanie, czy nie należałoby stworzyć masowego systemu szkolenia sędziów, ponieważ pozwoliłoby to na wyszkolenie bardzo licznego grona sędziów szkolnych i wojewódzkich, z których część mogłaby następnie podwyższać swoje kwalifikacje aż do osiągnięcia statusu sędziego międzynarodowego.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Mówiliśmy dzisiaj o niejasnym statusie zawodowym oraz trudnej sytuacji trenerów. Za chwilę będziemy debatowali o wprowadzeniu 4. i 5. godziny wychowania fizycznego, a temat ten nieco koresponduje z aktualnie omawianym. Wydaje mi się, że skoro sport szkolny ma zyskać więcej środków finansowych, to powstanie szansa na to, by w szkole pojawiła się wreszcie funkcja trenera.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Po prostu w każdej polskiej szkole powinien być trener sportowy. Jaki to ma być trener, jest kwestią do zastanowienia się. W każdym razie nie powinniśmy mówić, że w szkole mają być tylko nauczyciele wychowania fizycznego, bo jeżeli podejmujemy realizację tak szerokiego programu nauczania wychowania fizycznego, to trenerzy w szkołach wydają się być niezbędni. Takie rozwiązanie oznaczałoby udzielenie pomocy wielu trenerom, także zajmującym się sportami walki. Ostatnio usłyszałem opinię, że zapasy i judo to najbardziej wszechstronnie rozwijające fizycznie dyscypliny sportu. Uważam zatem, że w systemie upowszechniania sportu wśród dzieci i młodzieży oraz podnoszenia jej ogólnej sprawności fizycznej, znalazłoby się miejsce także dla trenerów judo i zapasów.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Jeżeli powyższa koncepcja uzyskałaby akceptację resortu oraz zrozumienie innych środowisk, to powinniśmy dążyć do tego, by w szkołach pojawiła się funkcja trenera sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Najistotniejsze wydają mi się dwa problemy. Pierwszy z nich to brak wyników sportowych. Należy być przekonanym, że na takim stanie rzeczy zaważyły błędy szkoleniowe, zwłaszcza nieprawidłowy przebieg finalnych przygotowań przedolimpijskich. Mówiliśmy już o tym podczas jednego z poprzednich posiedzeń Komisji, że członkami naszej kadry zapaśniczej byli praktycznie ci sami zawodnicy co 4 lata temu w Atlancie, zresztą w okresie między olimpiadami odnosili oni sukcesy. Niestety, nie zdobyli oni w Sydney żadnych medali, co oznacza, że z 5 medali zdobytych w Atlancie zeszliśmy do poziomu zerowego. O ile pamiętam, w Atlancie w sportach walki zdobyliśmy 9 medali, natomiast w Sydney chyba tylko 1 medal. Nie ulega wątplipowści, że jedną z głównych przyczyn tej sytuacji były błędy szkoleniowe, jednak na ich popełnienie mogły mieć wpływy kwestie strategiczne, o których wspominali, chociaż częściowo, wszyscy zabierający dzisiaj głos.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PoselStanislawPaszczyk">Problemem jest zatem brak konkurencji i rywalizacji między naszymi zapaśnikami. Przecież medaliści z Atlanty wcale nie musieli startować podczas kolejnej olimpiady. Gdyby pojawiło się wielu młodszych zdolnych zawodników, którzy wygraliby treningową rywalizację ze starymi mistrzami, wówczas właśnie ta młodzież pojechałaby do Sydney. Niestety, pozycja mistrzów olimpijskich z Atlanty była nie zagrożona, ponieważ ta młodzież w ogóle się nie pojawiła.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PoselStanislawPaszczyk">Przyczyną tego faktu jest fakt, że w naszym kraju nie buduje się specjalnych pawilonów do sportów walki. Nie jest prawdą, że w tych 1500 czy 1700 wybudowanych salach sportowych można uprawiać sporty walki. Praktycznie jest to niemożliwe, bo przecież, jeżeli do takiej sali wstawi się ring bokserski, to trudno oczekiwać, że po kilku godzinach będzie się go stamtąd wynosić. Oznacza to, że boks nie będzie raczej uprawiany w salach o wysokości 11 m. Tam można rozgrywać zawody bokserskie, po nocnym przygotowaniu obiektu, natomiast stałe treningi praktycznie nie mogą tam być realizowane.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PoselStanislawPaszczyk">Skoro mówimy o judo i zapasach, to raczej trudno oczekiwać, że po każdym treningu będzie się zwijało tatami i maty, by udostępnić salę innym sportowcom.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PoselStanislawPaszczyk">Siedem lat temu podjęto inicjatywę i w kilku miastach powstały specjalistyczne obiekty. W tym momencie muszę podkreślić, że polskie związki sportowe w sportach walki nie wywierały odpowiedniego nacisku, by wśród strategicznych obiektów wybudowano również te bardzo tanie pawilony. Tego typu obiekty, np. do szermierki, zapasów i judo, można wybudować za 3 mln zł. Jeżeli część pieniędzy asygnowałyby samorządy lokalne, to budowy mogłyby rozpocząć się w wielu ośrodkach miejskich. Należy brać pod uwagę, że takie obiekty nie są wyabstrahowane z potrzeb środowisk lokalnych, bowiem może z nich korzystać również młodzież szkolna, także w ramach zajęć wf. Jeżeli na miejscu są nauczyciele, którzy równocześnie są trenerami judo czy zapasów, to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by młodzież trenowała te dyscypliny podczas lekcji wychowania fizycznego, tym bardziej, że sporty walki zapewniają bardzo wszechstronny rozwój fizyczny. Jeżeli w strategii dotyczącej rozwoju bazy sportowej nie będzie zapisane, że dla każdej z tych dyscyplin powinno powstawać 4-5 obiektów rocznie, to nie liczmy, że cokolwiek zmieni się na lepsze. Koszty nie są wysokie. Wystarczy złożyć 1,5 mln zł z budżetu samorządowego z podobną kwotą ze środka specjalnego prezesa UKFiS. Łatwo obliczyć, ile takich obiektów można wybudować za sumę potrzebną na wybudowanie jednego krytego basenu.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#PoselStanislawPaszczyk">Drugi istotny problem, jaki się rysuje, to sprawa trenerów. Skoro nie ma więcej obiektów, to i nie ma więcej trenerów.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#PoselStanislawPaszczyk">Przy okazji pragnę zwrócić uwagę państwa, iż mówimy, że powstało blisko 2 tys. nowych obiektów sportowych, a jednocześnie mamy chyba coraz mniej czynnych zawodowo trenerów. Kto w takim razie pracuje na tych obiektach? Odpowiedź jest prosta - pracują tam nauczyciele wychowania fizycznego. Innymi słowy, obiekty te przestały pełnić funkcje stricte sportowe, natomiast stały się de facto obiektami szkolnymi.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#PoselStanislawPaszczyk">W naszym kraju nie przybywa wyszkolonych i dobrze przygotowanych do pracy trenerów. Jest nawet coraz gorzej. W nowym systemie, gdy uczelnie wychowania fizycznego nie podlegają prezesowi UKFiS, życzą one sobie dopłacania do specjalizacji, czyli do kosztów przygotowywania studentów do zawodu trenera. Gdybym zapytał prezesa Polskiego Związku Zapaśniczego, jacy to znakomici wykładowcy prowadzą zajęcia w ramach tych specjalizacji, to chyba nie pozbieralibyśmy się ze śmiechu. A przecież tam powinni pracować ci, którzy są liderami szkoleniowymi polskich zapasów. Kilkakrotnie mówiłem już o tym, że polskie związki sportowe muszą, na zlecenie Urzędu, uruchomić szkoły trenerów i instruktorów funkcjonujące przy tychże związkach. Tak to się robi w Europie. Polskie związki sportowe muszą mieć wpływ na kształcenie trenerów, szczególnie młodych. Nie bardzo odpowiada mi koncepcja, że pojawiające się nowe wschodnie sporty walki stanowią konkurencję do judo i zapasów zabierając im najzdolniejszą młodzież. Jeżeli istotnie zabierają, to dzieje się to w ramach 10% dzieci i młodzieży uprawiających sport i zostaje jeszcze 90%, które nie uprawia żadnych form aktywności ruchowej, a przecież w tej grupie część ma do tego pełne predyspozycje. W tym momencie wrócę do problemu niedostatków bazy sportowej. Tych dyscyplin po prostu nie ma gdzie uprawiać, ponieważ brakuje specjalistycznych i przy tym bardzo tanich obiektów sportowych.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#PoselStanislawPaszczyk">Muszę wyrazić pewne pretensje, ponieważ w okresie gdy powstawało coraz więcej szkół mistrzostwa sportowego, polskie związki sportowe w sportach walki jakby zlekceważyły te potrzeby, co sprawiło, że szkoły takie w sportach walki praktycznie nie istnieją.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#PoselStanislawPaszczyk">Sądzę, że ten brak jest jedną z głównych przyczyn słabej kondycji naszych sportów walki. Panowie mówią o wojewódzkich ośrodkach treningowych, ale proszę mi powiedzieć, czym system takich ośrodków różni się szkolenia centralnego? Przecież w tym systemie, młodzi ludzie również są szkoleni poza domem i wyizolowani z własnego środowiska.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#PoselStanislawPaszczyk">Pan prezes Polskiego Związku Judo mówił, że w Bytomiu szkoli się 700 judoków. Zwracam jednak uwagę na fakt, że wszystko to odbywa się w specjalistycznym obiekcie sportowym. Wystarczyłoby, gdybyśmy dysponowali 20 takimi obiektami. Tam od rana do wieczora trenowano by wyłącznie judo lub zapasy. Trenowałyby tam również klasy z rozszerzonym programem wychowania fizycznego, specjalizujące się w tych dyscyplinach. Obiekty byłyby udostępniane również uczniom szkół mistrzostwa sportowego, a także młodzieży trenującej w ramach ośrodków regionalnych.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#PoselStanislawPaszczyk">Skoro mówimy o szkoleniu centralnym, to powinniśmy zdawać sobie sprawę, że jeżeli nie znajdą się pieniądze dla polskich związków sportowych na zwiększenie liczby zawodników trenujących w ramach jednej kategorii wagowej, rywalizujących ze sobą, to w Atenach nie należy się spodziewać lepszych wyników niż w Sydney. W tej chwili sytuacja jest taka, że w każdej kategorii wagowej liczy się tylko 3-4 zawodników, którzy popadają już w rutynę toczonych między sobą walk i znają się już zbyt dobrze. Co może dać taka rywalizacja?</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#PoselStanislawPaszczyk">Jeżeli w stałej rywalizacji nie będzie przynajmniej 8-10 zawodników, którzy będą jeździli na zgrupowania - nawet krótsze, ale znacznie intensywniejsze treningowo - podczas których będzie dochodziło do ostrej konkurencji między nimi, to trudno się spodziewać, że cokolwiek się poprawi.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#PoselStanislawPaszczyk">Zdecydowanie zbyt mała jest liczebność osób uprawiających sporty walki. Gdybyśmy zapytali panów prezesów, to prawdopodobnie nie potrafiliby oni odpowiedzieć na pytanie, ile jest tych osób, bowiem w związkach sportowych nie prowadzi się tego typu rejestracji.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#PoselStanislawPaszczyk">Słyszę, że pan prezes Stanisław Szponar podaje liczbę 3000 startujących zapaśników. Panie prezesie, w krajach, z którymi rywalizujemy, czyli we Francji oraz w innych krajach europejskich - nie wspominam o Gruzji, gdzie zapasy trenują setki tysięcy ludzi - liczebność uprawiających sporty walki jest znacznie większa niż u nas.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#PoselStanislawPaszczyk">Tego stanu rzeczy nie zmieni się, jeżeli nie wyszkolimy większej liczby trenerów i nie wybudujemy specjalistycznych pawilonów do sportów walki, które od rana do wieczora będą mogły służyć sportowcom znajdującym się na terenie tych obiektów warsztatem treningowym. Posłużę się przykładem judo. Dyscyplina ta zaczęła się rozwijać na początku lat 50., głównie w środowiskach akademickich. Trzy dni temu czytałem w prasie o mistrzostwach warszawskich wyższych uczelni. W zawodach tych startowało 58 judoków, w tym również zapaśnicy. Oznacza to, że w każdej kategorii wagowej startowały zaledwie po 3-4 osoby.</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#PoselStanislawPaszczyk">Jak ten stan rzeczy przekłada się na nasze możliwości i szanse medalowe, podczas przyszłych olimpiad w Atenach i może w Pekinie? W celu zmiany tej sytuacji niezbędne jest opracowanie strategii rozwoju tych dyscyplin, oczywiście wraz z strategią rozwoju specjalistycznej bazy sportowej. Niezbędne działania mogą być zrealizowane, w sposób skuteczny, w ciągu najbliższych kilku lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Nawiązując do kwestii owych pawilonów dla sportów walki pragnę nawiązać do sytuacji panującej w warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Warunki do uprawiania judo i zapasów są tam bardzo trudne, ponieważ na terenie uczelni znajduje się tylko jedna mała salka względnie przystoswana do tego typu treningów. Niedawno prasa donosiła, że w salce tej pewnego dnia były prowadzone zajęcia treningowe. W przerwie, gdy jedna grupa już opuściła obiekt, ktoś usunął stamtąd maty, tak więc gdy po krótkim czasie druga grupa treningowa chciała rozpocząć trening, okazało się, że jego podjęcie jest raczej niemożliwe. Tak więc okazuje się, że ta jedna mała salka, to obiekt, który nie zapewnia wszystkim studentom warunków do trenowania tych dyscyplin. Podobno na terenie AWF rozpoczęto budowę pawilonu do sportów walki, ale nie wiem, czy inwestycja ta znajduje się wśród priorytetów inwestycyjnych uczelni. Nie ulega wątpliwości, że obiekt tego typu powinien tam się znajdować. Występują pod tym względem palące potrzeby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselJozefBergier">Jeżeli chcemy poważnie rozmawiać o strategii rozwoju tych dyscyplin, to według mnie, strategię w sporcie należy rozpatrywać w cyklu ośmioletnim, czyli w perspektywie dwóch cyklów olimpijskich. Musimy również mówić o konkretnych datach oraz liczbie trenujących sportowców. Bez tych konkretów, nasza rozmowa jest to po prostu spłycanie zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PoselJozefBergier">Muszę ze smutkiem stwierdzić, że przebieg naszej dzisiejszej debaty nie wróży poprawy wyników sportowych w sportach walki. W związku z tym spróbuję się skupić tylko na jednym wycinku strategii sportowej, czyli na szkoleniu sportowym.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PoselJozefBergier">Pierwszy etap to poszukiwanie kandydatów do uprawiania sportu wyczynowego. Niestety, często stosowana w sportach walki metoda doboru naturalnego, w dzisiejszych czasach nie wytrzymuje próby czasu. Należy podejmować szerokie wstępne poszukiwania osób predysponowanych do uprawiania sportu, natomiast w kolejnych latach, dzięki sztucznej metodzie, czyli poprzez pomiary wydolnościowe i wynikowe, musimy uzyskiwać wiedzę na temat realnych możliwości poszczególnych osób i ewentualnie informować te osoby oraz szkoleniowców, że dana osoba powinna zrezygnować z dalszych treningów. Kontynuowanie treningów w przypadku osoby, która raczej nie ma szans na osiągnięcie dobrych wyników sportowych, byłoby wysoce niehumanitarne.  Tak więc zagadnienie selekcjonowania kandydatów do uprawiania sportu wyczynowego, jest niezwykle istotne, ponieważ de facto jest to selekcjonowanie osób, które mają podjąć niesłychanie ciężką pracę.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PoselJozefBergier">Jeżeli chodzi o etap samego szkolenia, to wszyscy wiemy o słabości naszych klubów sportowych. W tej sytuacji powstaje pytanie, co robić, skoro kluby nie są w stanie prowadzić skutecznej działalności treningowej. Niektórzy z państwa słusznie wskazywali, że na pewnym etapie szkolenia, gdy młodzież jest ściśle związana z domem rodzinnym czy ze szkołą, w której się kształci, kierowanie młodych ludzi do systemu szkolenia centralnego jest sprawą dosyć problematyczną. W tej sytuacji należałoby pokazać jakieś inne kierunki działania. Na przykład obecnie powstają gimnazja i uważam, że należałoby się zastanowić nad rozszerzeniem systemu szkół sportowych, czy też klas sportowych, np. właśnie w gimnazjach. Oznaczałoby to szerokie podejście do procesu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#PoselJozefBergier">Mówiliście panowie o kwestii szerszego rozmieszczenia i zwiększenia liczebności kadry trenerskiej. Wydaje się, że jedną z możliwości w tym zakresie jest stworzenie nauczycielom wychowania fizycznego, pracującym w szkołach na terenie całej Polski, szansy zdobycia uprawnień trenerskich. To byłby dobry model, ponieważ nauczyciele z uprawnieniami trenerskimi to de facto byliby trenerzy, którzy mieliby zapewnioną pracę w swoich szkołach i jednocześnie mogliby realizować swoje pasje sportowe.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#PoselJozefBergier">Trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że głównym powodem naszych słabych wyników jest nie najlepsza jakość pracy polskich trenerów. Podkreślaliśmy podczas rozmów na temat różnych dyscyplin sportu i nie sądzę, by akurat w sportach walki było inaczej, że powinniśmy starać się sięgnąć po zagranicznych trenerów, którzy odnieśli sukcesy z innymi reprezentacjami. Oczywiście, o tych wszystkich rozwiązaniach nie tylko należy rozmawiać, ale trzeba je zastosować w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#PoselJozefBergier">Jeżeli chodzi o kwestię kadr trenerskich oraz współpracę w tym zakresie z akademiami wychowania fizycznego, to należy sobie wyraźnie powiedzieć, że w wielu dyscyplinach sportu, nie dysponujemy wystarczającą liczbą przedstawicieli kadry akademickiej, w celu przygotowywania wystarczającej liczby trenerów.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#PoselJozefBergier">Istotna jest również sprawa dokształcania trenerów, którzy zdobyli już uprawnienia trenera klasy II. Co możemy zaoferować tym szkoleniowcom, by ułatwić im osiągnięcie następnych szczebli, czyli trenera klasy I i trenera klasy mistrzowskiej? Moje doświadczenia mówią mi, że niestety, niewiele możemy im przekazać. Jak zmienić ten stan rzeczy? Sądzę, że poprzez lepszą współpracę między polskimi związkami sportowymi, akademiami wychowania fizycznego i jednostkami naukowymi nadzorującymi daną dyscyplinę sportu. Sądzę, że powinien być realizowany proces badawczy, w ramach którego prowadzi się zawodnika od jakiegoś etapu szkolenia. Podczas organizowanych kursokonferencji możliwe byłoby dzielenie się praktyczną wiedzą, dlaczego osiągamy sukcesy lub jakie popełniamy błędy. Czułem się upoważniony do stwierdzenia, że tak naprawdę nie rozmawiamy o strategii, jako że tylko raz, i to bardzo delikatnie, zwróciliśmy, podczas omawiania jednej z dyscyplin sportu, uwagę na sport kobiecy. Obecnie wiadomo, że rozwój tego sportu to ogromna szansa, którą trzeba uwzględnić w strategii dotyczącej poszczególnych dyscyplin sportu.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#PoselJozefBergier">Otrzymaliśmy tego dowody podczas ostatnich mistrzostw Europy w podnoszeniu ciężarów. Nie jest tajemnicą, że gdyby nie nasze panie, to znacznie gorzej musielibyśmy ocenić stan polskiego podnoszenia ciężarów.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#PoselJozefBergier">Skoro jednak chcemy poważnie traktować sport kobiecy, to musimy się dobrze przygotować do specyfiki pracy z zawodniczkami. Czy jesteśmy już do tego wystarczająco przygotowani? Sądzę, że nie.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#PoselJozefBergier">Reasumując, chciałbym życzyć nam wszystkim, by już w najbliższym okresie sporty walki, które w przeszłości dostarczały nam tyle satysfakcji, znów wróciły do tej dobrej tradycji. By tak się stało, musimy na kwestię strategii nieco inaczej, niż czyniliśmy to podczas dzisiejszej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselMieczyslawCzerniawski">Rozumiem, że rozpatrujemy dzisiaj informację Ministra Edukacji Narodowej, tak jak to zapisano w tytule trzeciego punktu porządku obrad, natomiast nie rozpatrujemy jeszcze strategii rozwoju tych dyscyplin. Takowa nie została nam jeszcze przedstawiona.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PoselMieczyslawCzerniawski">Pan prezes Tadeusz Wróblewski przedstawił nam na razie wstępną informację w tym zakresie. Potrzebna nam jest analiza, która po igrzyskach olimpijskich w Sydney została dokonana przez UKFiS oraz związki sportowe. Analiza ta powinna zostać uzupełniona informacjami dotyczącymi startów naszych reprezentantów w imprezach rangi mistrzostw Europy, które odbyły się przynajmniej w dwóch dyscyplinach. Ta analiza jest nam niezbędna, bo jeżeli przygotowania do olimpiady w Atenach mają zakończyć się sukcesem medalowym, to powinniśmy postawić bardzo rzetelną diagnozę przyczyn naszych ostatnich niepowodzeń. Mogę zaakceptować tę informację, którą pan prezes Tadeusz Wróblewski, po uzupełnieniach prezesów związków sportowych, przedstawił na posiedzeniu naszej Komisji, tyle że z tego posiedzenia powinno wyniknąć sformułowanie dalszych wniosków, czy wręcz decyzji.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PoselMieczyslawCzerniawski">Nie ulega bowiem wątpliwości, że w zakresie rozwoju sportów walki powinien zostać przygotowany rzetelny program. Nie jestem pewien, czy będzie nas stać na stworzenie w tak krótkim czasie, czyli do olimpiady w Atenach, odpowiedniej bazy sportowej, w celu odbudowania liczebności naszej kadry w judo, zapasach czy w boksie.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PoselMieczyslawCzerniawski">Pierwszy etap przygotowany do olimpiady w Atenach powinniśmy realizować korzystając z tego potencjału materialnego, bazowego i ludzkiego, który obecnie posiadamy. Chyba zgadzamy się co do tego, że pojawianie się w Polsce nowych dalekowschodnich sportów walki nie zredukuje do zera zainteresowania judo i zapasami. Na pewno tak się nie stanie, jeżeli zaoferujemy młodzieży odpowiednią bazę sportową oraz przedstawimy jej pozytywne przykłady w postaci naszych złotych medalistów olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PoselMieczyslawCzerniawski">Mówię to na podstawie doświadczeń z mojego niewielkiego środowiska z terenu byłego woj. łomżyńskiego, gdzie w Szczuczynie zbudowaliśmy bardzo małą halę sportową dla LZS. Obecnie jedna z dziewcząt, które tam trenowały, jest członkinią kadry narodowej. Dodam, że na tym terenie nigdy nie były żywe jakiekolwiek tradycje zapaśnicze, tymczasem znaleźli się trenerzy pasjonaci oraz talenty wśród trenujących, po czym w tym małym środowisku udało się osiągnąć tak znaczący wynik. Przecież takich środowisk mamy w kraju setki lub nawet tysiące. Jeżeli w dodatku precyzyjnie określimy - mówił o tym pan poseł Stanisław Paszczyk i całkowicie z nim się zgadzam - w programie rozwoju bazy sportowej, że mają być budowane owe niewielkie pawilony dla sportów walki, to wszystko stanie się o wiele łatwiejsze. Ja również nie wyobrażam sobie, by w tych uniwersalnych dużych halach sportowych uprawiano judo i zapasy. Można od czasu do czasu zorganizować zawody sportowe w tych dyscyplinach, ale z pewnością realizowanie w tych obiektach cyklu treningowego ma charakter działań irracjonalnych.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#PoselMieczyslawCzerniawski">Musimy sobie jeszcze odpowiedzieć na jedno zasadnicze pytanie, mianowicie jakimi środkami finansowymi możemy dysponować np. w zakresie tworzenia bazy sportowej?</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#PoselMieczyslawCzerniawski">Przyznaję, że zaczynam już tracić orientację w zakresie samych postulatów, a nie tylko realizacji. Chodzi mi o tzw. środek specjalny. Uważam, że powinniśmy być konsekwentni, a tymczasem słychać, że środowiska związane z turystyką chciałyby uszczknąć pewną część pieniędzy z dopłat do stawek w grach liczbowych Totalizatora Sportowego.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#PoselMieczyslawCzerniawski">Z całym szacunkiem, ale słyszałem również o tym, że również Ministerstwo Edukacji Narodowej chciało otrzymać kilkadziesiąt milionów złotych z tego środka specjalnego na koszta prowadzenia lekcji wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#PoselMieczyslawCzerniawski">Pojawiały się również podobne oczekiwania innych środowisk, a chcę powiedzieć jeszcze o tym, że pieniędzmi Totalizatora Sportowego bardzo interesuje się Episkopat. Był taki czas, że dopłaty do stawek w grach liczbowych Totalizatora Sportowego były kierowane głównie na budowę ołtarzy. Nie neguję potrzeb tego typu, jednak cel tych dopłat był zupełnie inny. Powiedziałbym, że nie jest to środek stricte budżetowy, natomiast jest to dobrowolna dopłata każdego grającego. Grający dokładnie wiedzą, że ich pieniądze są przeznaczane na budowę obiektów sportowych oraz na rozwój sportu dzieci, młodzieży oraz osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#PoselMieczyslawCzerniawski">Jeżeli w taki sposób, konsekwentnie, podeszlibyśmy do omawianych dzisiaj kwestii, to moglibyśmy oczekiwać, że nasze posiedzenie przyniosłoby jakieś realne rezultaty. Nie chodzi nam chyba o samą rozmowę o sporcie. To oczywiście bardzo interesujący temat i każdy z nas mógłby opowiedzieć wiele ciekawych rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#PoselMieczyslawCzerniawski">Ze swojej strony mogę stwierdzić, że bardzo silnie przeżyłem przegraną walkę naszego boksera Borowskiego. Spotkałem wtedy w kuluarach pana Czesława Ptaka. Przyznaję, że nigdy nie przypuszczałem, iż zobaczę tak twardego człowieka w tak wielkim stresie, po porażce naszego reprezentanta z owym Turkiem. Jak państwo pamiętacie, Borowski mógł tę walkę wygrać, w zasadzie wszystko zależało od bardzo subiektywnej oceny sędziów.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#PoselMieczyslawCzerniawski">Panie Czesławie, niedawno miałem okazję słuchać pańskiej wypowiedzi dla telewizji, kiedy to prezentował pan swój program. Dzisiaj widzę pana na tej sali, już w roli prezesa Polskiego Związku Bokserskiego, co - moim zdaniem - daje gwarancję, że w polskim boksie zostaną podjęte bardzo fachowe i pragmatyczne posunięcia.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#PoselMieczyslawCzerniawski">Na zakończenie muszę wyrazić swoje ogromne zaskoczenie faktem, że w polskim boksie pojawiły się problemy z dopingiem. Chodzi mi o sprawę najlepszego zawodnika ostatnich mistrzostw Polski, reprezentanta "Hetmana" Białystok, Mirosława Nowosada. Wykryto, iż stosował on środki dopingujące, przez co został on zdyskwalifikowany. Niestety, takie sytuacje są niemożliwe do przewidzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrezesJozefWisniewski">Przepraszam, że po raz drugi zabieram głos, ale chciałbym odnieść się do kilku kwestii poruszanych w wypowiedziach państwa. Niektóre sprawy jestem zmuszony skorygować.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PrezesJozefWisniewski">Otóż przynajmniej w judo nie dochodzi do takich sytuacji, że młodzi działacze są blokowani w klubach, czy też w związku. Jako prezes Polskiego Związku Judo jestem otoczony młodymi działaczami, mimo że sam do młodych ludzi już nie należę. Osób w moim wieku w naszym związku działa niewiele. W związku z tym opinia jednego z panów posłów mnie dotknęła.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PrezesJozefWisniewski">Z drugiej strony zmieniły się realia i młodzi ludzie raczej trudno stają się pasjonatami. Mają oni wiele innych ciekawszych ofert i możliwości. Przy tym bardzo często kieruję się względami merkantylnymi, a jak wiadomo, w sportach walki nie ma tak dużych pieniędzy jak w dyscyplinach drużynowych, tak więc ani kluby, ani związek, nie mogą zaoferować działaczom zbyt wiele w sensie materialnym.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#PrezesJozefWisniewski">Jeżeli chodzi o kwestię wojewódzkich ośrodków treningowych, to chciałbym ponowić prośbę, którą tutaj zbiorowo przedstawialiśmy, przedstawiając najpierw skrótowo, na czym polega cała idea i jaka jest różnica między szkołą mistrzostwa sportowego a takim ośrodkiem.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#PrezesJozefWisniewski">W obecnych realiach niezwykle trudne jest skupianie młodzieży na scentralizowanych zgrupowaniach. Oczywiście, byłoby to niezwykle przydatne, ale przecież młodzież ma również inne obowiązki, w tym przede wszystkim naukę w szkole. Podobnie jest ze szkołami mistrzostwa sportowego, bowiem nie każdy klub i nie każde środowisko chcą wyrazić zgodę, by młody człowiek na stałe osiadł w takiej szkole i realizował tam program treningowy i program nauczania. Wiem, że z punktu widzenia dobra szkolenia w sporcie wyczynowym szkolenie centralne oraz treningi w ramach szkół mistrzostwa sportowego, to rzecz niezwykle pożądana, ale trudno kogokolwiek zmuszać. Z kolei ośrodki wojewódzkie stwarzają tę ogromną szansę, że wszyscy młodzi ludzie utalentowani sportowo mogą być objęci fachowym procesem treningowym.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#PrezesJozefWisniewski">Nie chciałbym wprowadzać akcentów partykularnych. Zawsze staram się tego unikać. Jednak z pewną dumą chciałbym państwu opowiedzieć o niektórych naszych dokonaniach. Otóż w 1995 r. wystąpiliśmy z programem budowy pawilonów dla judo. Z przykrością stwierdzam, że udało się zrealizować tylko jedną taką inwestycję. Chodzi o obiekt w Bytomiu, o którym wspominał już pan poseł Stanisław Paszczyk.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#PrezesJozefWisniewski">Obecnie w Bytomiu trenuje 700 judoków. Jesteśmy najważniejszą dyscypliną sportu na tym terenie i nawet piłka nożna nie stanowi dla nas żadnej konkurencji. Naprzeciwko naszego obiektu znajduje się stadion "Polonii" Bytom. Zapisy odbywają się wyłącznie we wrześniu, czyli na początku roku szkolnego. Ostatnio do sekcji piłkarskiej "Polonii" zgłosiło się zaledwie 6 młodych ludzi, natomiast do naszego klubu zawsze ustawia się bardzo długa kolejka i już 20 września zamyka się listę. Różne osoby chcące zapisać swoje dzieci do naszych sekcji judo, próbują różnych protekcji, np. używając argumentu, że mnie znają itp. Krótko mówiąc, zainteresowanie jest ogromne.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#PrezesJozefWisniewski">Zaznaczam, że nasz ośrodek jest otwarty dla całego regionu, a nie tylko dla jednego województwa. Obecnie myślimy o założeniu czterech takich ośrodków, tak by mogli się do nich zgłaszać chętni z całej Polski. Ich zasięg będzie na tyle duży, że młodzi ludzie będą mogli do nich dotrzeć po zajęciach szkolnych lub akademickich. Będą mogły również odbywać się konsultacje trzydniowe - w piątek, sobotę i niedzielę. Chodzi o to, by zawodnicy byli objęci całorocznym programem szkolenia, przy pełnym nadzorze Polskiego Związku Judo. W tym celu niezbędne jest poszerzenie kadry szkoleniowej. Główny trener, czy też koordynator szkolenia Polskiego Związku Judo oraz trenerzy kadry olimpijskiej, powinni koordynować działalność tych ośrodków, a trenerzy tam pracujący mają im podlegać.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#PrezesJozefWisniewski">Innymi słowy, w każdym z tych ośrodków powinien być realizowany jeden program, tak badań diagnostycznych, jak i badań lekarskich oraz szkoleniowych. Dopiero w ramach przygotowań do najważniejszych międzynarodowych zawodów rangi mistrzowskiej, odbywałyby się zgrupowania centralne, z tym że dotyczyłoby to samej elity.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#PrezesJozefWisniewski">Taka jest idea funkcjonowania tych ośrodków, natomiast jeżeli chodzi o budowę specjalistycznych pawilonów, to jeszcze raz z przykrością stwierdzam, że te inwestycje nie są realizowane. Serdecznie proszę, by coś w tym zakresie uległo zmianie i te zaległości zostały nadrobione, ponieważ Polski Związek Judo, mimo że przez 6 lat składaliśmy prośby w tej sprawie, mógł zrealizować tylko jedną taką inwestycję.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#PrezesJozefWisniewski">Wydaje mi się, że to raczej niewiele, ponieważ usłyszałem dzisiaj, że codziennie oddaje się w Polsce do użytku jedną inwestycję sportową. Oznacza to, że ten nasz jeden obiekt stanowi ułamek z procenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zwracam tylko uwagę na fakt, że ogromna większość z tych oddawanych codziennie do użytku obiektów, to nie są obiekty, które służą sportowi wyczynowemu, tylko sportowi szkolnemu. Tak dobrze jeszcze w Polsce nie jest.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan dyrektor Zbigniew Pacelt dostarczy prezydium Komisji tezy i wnioski UKFiS, które zostaną wypracowane podczas konferencji trenerów. Część elemntów, które były dzisiaj omawiane, znajduje się w tych wnioskach końcowych.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zapewne trzeba się zgodzić z tym, co powiedział pan poseł Józef Bergier, mianowicie, że jeżeli mówimy o strategii, to zapewne niezbędne jest podjęcie decyzji, o których przed chwilą mówił pan prezes Józef Wiśniewski. Skoro UKFiS przyjął już koncepcję, że praca treningowa ma być realizowana w czterech ośrodkach regionalnych, to trzeba zapewnić pewne minimum, w tym obiekt trenerów itd. i podjąć określony wysiłek.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli będziemy podejmowali wyłącznie decyzje, które nie budują rozwiązań systemowych, a tylko odpowiadają na pojawiające się na bieżąco problemy, to zapewne nie ma podstaw oczekiwać, że wyniki osiągane przez naszych reprezentantów, w najbliższych latach ulegną diametralnej poprawie.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W związku z powyższym zachęcamy przedstawicieli UKFiS oraz związków sportowych, by zostały opracowane rozwiązania systemowe w obrębie sportów walki. One powinny być w znacznej mierze ze sobą wspólne, bo przecież te regionalne centra mogą być wspólnie wykorzystywane przez przedstawicieli poszczególnych sportów walki. Jestem przekonany, że zadaniem naszej Komisji jest tworzenie warunków do realizacji tych systemowych rozwiązań, chociażby dzięki udziałowi członków Komisji w pracach Rady Programowej ds. Inwestycji Sportowych. Skoro pan prezes Tadeusz Wróblewski oraz pan dyrektor Zbigniew Pacelt na podstawie analizy sportowej przygotowują koncepcje w zakresie rozwoju bazy strategicznej dla sportu polskiego, to potrzeby sportów walki powinny być w tej strategii uwzględniane.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Mówienie, że każdy związek sportowy musi mieć przynajmniej jeden obiekt budowany w ramach tego systemu, oczywiście nie jest żadną strategią. Kto powiedział, że trzeba budować halę widowiskowo-sportową dla Polskiego Związku Tenisa Stołowego? Oczywiście, nie ma takiej potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sporty walki potrzebują 4-5 specjalistycznych pawilonów. To one są najistotniejszym elementem strategii. Kwestia ich umiejscowienia jest sprawą polityki Urzędu, związków sportowych itd. W wykazie, który pojawił się w drugiej połowie kwietnia, zostało zawarte zestawienie oczekiwań związków sportowych. Oczekiwania te nie zawsze są zbieżne ze strategią rozwoju sportu polskiego, w tym zwłaszcza dyscyplin olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Występuje jeszcze jedno bardzo negatywne zjawisko. Otóż polskie związki sportowe, przygotowując swoje listy potrzeb w zakresie obiektów sportowych, przedkładane następnie do Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, przeprowadziły rozmowy również z przedstawicielami samorządów lokalnych. Oczekiwania samorządów są bardzo duże. Gdy, jako członkowie prezydium Komisji, przebywaliśmy w Iławie, okazało się, że przedstawiciele różnych samorządów, np. burmistrzowie Lubawy i Brodnicy, mają ogromne apetyty na realizację inwestycji sportowych.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wysuwa się wiele argumentów na korzyść takiego, a nie innego ulokowania obiektów zapaśniczych. Na przykład, że w jednej z miejscowości trenuje Jacek Fafiński i w ogóle zainteresowanie jest ogromne. Należy jednak pamiętać o tym, że tamtejszy obiekt to hala widowiskowo-sportowa przy gimnazjum.  Skoro więc Brodnica jest tak ważnym ośrodkiem zapasów, to należy tam wybudować specjalny pawilon do sportów walki. W pełni zgadzamy się na realizację takiej inwestycji. Problem polega na tym, że często dorabia się ideologię na temat lokalnego zapotrzebowania i czyni się to nieco na wyrost.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W przypadku Brodnicy chodzi o tenis stołowy. Pan burmistrz stwierdził, że w mieście tym powinna zostać wybudowana specjalna hala dla tej dyscypliny, przy 75% dofinansowania ze środków zewnętrznych. Pan burmistrz argumentuje, mówiąc, że pan prezes Adam Giersz powiedział mu, że w Brodnicy ma powstać taki obiekt i dzięki takiemu dofinansowaniu.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W takich przypadkach wywołano tak ogromne oczekiwanie, że w ostatnich dniach telefony do sekretariatu Komisji po prostu się urywają. Niestety, wszyscy, którzy dzwonią, widzą tylko swoje lokalne interesy, czyli myślą kategoriami "ja, moja inwestycja, moje miasto, moja sprawa", tymczasem my rozmawiamy o strategii sportu polskiego. Tamte lokalne sprawy już rozstrzygnięto w ramach programów wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że UKFiS powinien przedstawić jednoznaczną koncepcję programową, jako że jest to centralny urząd administracji rządowej odpowiedzialny za przygotowanie całościowej koncepcji, oczywiście uwzględniającej opinie polskich związków sportowych, ale nie odpowiadający na życzenia tychże związków.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję panom prezesom za udział w posiedzeniu Komisji. Jeżeli chodzi o inwestycje, to trzech członków naszej Komisji uczestniczy w pracach Rady Programowej ds. Inwestycji Sportowych. Staramy się przenosić na posiedzeniach tego gremium koncepcje dotyczące rozwiązań systemowych w zakresie inwestycji sportowych, nie ograniczając zainteresowania do pojedynczych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Obecnie przystępujemy do realizacji kolejnego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy informację Ministra Edukacji Narodowej na temat stanu wdrażania zwiększonej liczby godzin wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otrzymaliśmy informację pisemną, ale dobrze się składa, że na sali obrad znajdują się obydwie panie dyrektor z resortu edukacji, które odpowiedzą nam na podstawowe pytania, mianowicie na jakim etapie znajdują się przygotowania do wydania rozporządzeń, kiedy się one ukażą, jakie jest zabezpieczenie finansowe i w jaki sposób będą one docierać do organów prowadzących, czyli do gmin?</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Rozmawiałem z wieloma przedstawicielami szkół oraz organów prowadzących szkoły i stwierdzam, że wiedza na ten temat jest praktycznie zerowa. Nie chcę szeroko głosić tej tezy, by nie tworzyć złego klimatu, ale muszę stwierdzić, że wśród przedstawicieli administracji oświatowej panuje pewien marazm, jako że oni wciąż nie wierzą, że zostaną od 1 września br. wprowadzone dodatkowe lekcje wf.</u>
          <u xml:id="u-38.16" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Nauczyciele tego przedmiotu w ogóle nie są powiadomieni o takiej możliwości. Ostatnio rozmawiałem z dyrektorem szkoły w Lubawie - jest on również nauczycielem wf. - który stwierdził: "Ja nic nie wiem. Żaden organ prowadzący o niczym mnie nie informował. Zresztą, panie pośle, tyle razy się o tym mówiło, ale na razie nic nie weszło w życie".</u>
          <u xml:id="u-38.17" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli przedstawiciele MEN kierują się w swoich działaniach koncepcją, która pojawiła się w Senacie, na temat likwidacji jednego z ustępów art. 19, tak by to minister edukacji narodowej w drodze rozporządzenia decydował o liczbie godzin wychowania fizycznego, to oczywiście można dalej odwlekać moment wydania tego rozporządzenia, o które nam chodzi, tyle że w ten sposób resort zerwałby partnerską współpracę z naszą Komisją. Nie podejrzewam resortu o takie intencje, ale proszę o odpowiedź na te zasadnicze kwestie, które zarysowałem w moim wystąpieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MonikaMaksymowicz">Pozwolę sobie odpowiedzieć na pierwszą część tych zagadnień, natomiast pani dyrektor Grażyna Kida omówi część ekonomiczną. Ministerstwo przygotowało projekty dwóch rozporządzeń, które regulują kwestię wprowadzenia 4. i 5. godziny wychowania fizycznego. Pierwsze rozporządzenie dotyczy dopuszczalnych form realizacji 4. i 5. godziny obowiązkowych zajęć wf. Rozporządzenie to jest już po uzgodnieniach międzyresortowych i jest przygotowywane do dalszych prac legislacyjnych. Na jeszcze bardziej zaawansowanym etapie prac legislacyjnych znajduje się projekt rozporządzenia, które dotyczy ramowych planów nauczania w szkołach publicznych. Rozporządzenie to dostosowuje liczbę godzin wf. do poszczególnych etapów kształcenia, zgodnie z zapisami ustawy o kulturze fizycznej. Zakończone zostały wszystkie uzgodnienia międzyresortowe oraz dalsze uzgodnienia. Projekt jest przygotowany do wystąpienia o zwolnienie z Komisji Prawniczej. Jest to zatem już ostatni etap, podczas którego nie powinny już nastąpić żadne zakłócenia legislacyjne.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#MonikaMaksymowicz">Jeżeli chodzi o formy realizacji zwiększonej liczby godzin wf., to nie będę ich omawiała, ponieważ kwestia ta została zawarta w informacji pisemnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałbym zapytać, kiedy zostanie wydane to rozporządzenie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MonikaMaksymowicz">Jak tylko wróci z Komisji Prawniczej. Mam nadzieję, że stanie się to lada moment. Rozporządzenie musi zostać podpisane i wydane w pierwszych dniach maja. Mamy świadomość, że to jest i tak późno. Bardzo wiele osób do nas dzwoni i pyta o te kwestie. Na razie ukazała się informacja na stronie internetowej MEN, która dotyczy tych dwóch projektów rozporządzeń. Do momentu, gdy te rozporządzenia nie są podpisane, nie możemy ich szerzej publikować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ZastepcadyrektorawMinisterstwieEdukacjiNarodowejGrazynaKida">Podczas prac nad projektem ustawy budżetowej osobiście zapewniałam członków tej Komisji, że w rezerwie celowej na reformę oświaty znajduje się kwota 100 mln zł. Kwota ta faktycznie znajdowała się w tej rezerwie, nawet z pewną nawiązką, bowiem ze szczegółowych kalkulacji wynika, że na wprowadzenie 4. godziny wf., podczas czterech miesięcy tego roku kalendarzowego, w szkołach prowadzonych przez samorządy, niezbędna jest kwota w wysokości 89 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#ZastepcadyrektorawMinisterstwieEdukacjiNarodowejGrazynaKida">W związku z doświadczeniami, chociażby z roku ubiegłego, obawialiśmy się, że pod koniec roku mogą wystąpić problemy budżetowe. W związku z tym zaproponowaliśmy, podczas ostatnich prac nad projektem ustawy budżetowej, by te 100 mln zł zostało przesunięte do subwencji oświatowej. Tak też się stało.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#ZastepcadyrektorawMinisterstwieEdukacjiNarodowejGrazynaKida">W dniu 29 marca br. MEN wysłało stosowne pismo do wszystkich samorządów. Stało się to dopiero wtedy, ponieważ nie mogliśmy wysłać do samorządów żadnej informacji, dopóki minister finansów nie przekazał nam danych na temat ostatecznych kwot poszczególnych części subwencji ogólnej.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#ZastepcadyrektorawMinisterstwieEdukacjiNarodowejGrazynaKida">W piśmie wysłanym do samorządów znalazła się informacja, że w subwencji zostały wkalkulowane środki na wprowadzenie 4. godziny wf. w ostatnich czterech miesiącach 2001 r., a samorządy powinny gromadzić te pieniądze, tak by móc od 1 września br. wprowadzić tę dodatkową godzinę lekcyjną.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#ZastepcadyrektorawMinisterstwieEdukacjiNarodowejGrazynaKida">Ministerstwo Finansów przekazuje subwencję w 13 równych ratach. W tej sytuacji jestem zaskoczona informacją podaną przez pana posła Henryka Goryszewskiego, który stwierdził, że samorządy gminne nie otrzymują pełnej subwencji. Mam głęboko zakodowane w szarych komórkach, że jeżeli rozmawiam z przedstawicielami jakiegokolwiek samorządu, to pytam o subwencję przekazywaną przez Ministerstwo Finansów. Przedstawiciele samorządów informują mnie wówczas, że pieniądze te napływają w ramach jednej trzynastej raty w pełnej kwocie. Mamy jeszcze dodatkowo pieniądze w rezerwie na reformę oświaty, konkretnie na wdrożenie 4. godziny wf. w oświacie rządowej, czyli w szkołach, których organami prowadzącymi są resorty.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#ZastepcadyrektorawMinisterstwieEdukacjiNarodowejGrazynaKida">Jesteśmy w kontakcie z trzema resortami. Minister sprawiedliwości zgłosił nam, że będzie potrzebował kwotę ok. 100 tys. zł. W tej chwili czekamy na informacje od ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz od ministra obrony narodowej. W momencie gdy uzyskamy informację na temat ogólnych kosztów, wówczas wystąpimy do Ministerstwa Finansów o uruchomienie tych pieniędzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wszystko by się zgadzało poza tą jedną informacją. Chciałbym przypomnieć, że podczas prac nad ustawą budżetową, wyraźnie sygnalizowaliśmy, że w tym roku w związku z wprowadzeniem po raz pierwszy dodatkowych godzin wf., środki te miały stanowić, mimo wszystko, rezerwę celową, która poprzez wojewodów miała być skierowana do organów prowadzących, w taki sposób, by było wiadomo, że są to pieniądze na to konkretne przedsięwzięcie.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Bardzo bym chciał, by do naszej Komisji trafiło owo pismo, o którym wspominała pani dyrektor, i byłoby w nim zaznaczone, że zwiększa się subwencję oświatową dla gminy X o 12 tys. zł z powodu wprowadzenia 4. godziny wf.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli tak się nie stanie, to ja nie mam publicznej ani politycznej odwagi podjęcia rozmów z jakimkolwiek wójtem czy burmistrzem. Zostalibyśmy wyśmiani. Wśród nas są samorządowcy, którzy mogą przekazać swoje odczucia. Pani dyrektor ma rację mówiąc, że subwencja jest przekazywana w 13 równych ratach, natomiast pan poseł Henryk Goryszewski miał na myśli różnicę między tym, co samorządy otrzymują w ramach subwencji, a ich realnymi potrzebami. Zostawmy tę kwestię, bo to nie jest temat naszej dzisiejszej debaty. Nie ulega wątpliwości, że rozwiązanie, o którym mówiła pani dyrektor, spowoduje powstanie bardzo złej atmosfery wokół całego projektu. Mówiliśmy wyraźnie, że chodziło o to, by na te 4 miesiące, w których po raz pierwszy będzie obowiązywał zwiększony wymiar godzin wf., przekazać na ten cel znaczone środki finansowe. Nie wiem, czy pani dyrektor dysponuje pismem, w którym minister edukacji narodowej napisał: "W związku z zamiarem wprowadzenia 4. godziny wf. zwiększam dla gminy X subwencję o ...". W tym miejscu widnieje jakaś kwota.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#ZastepcadyrektoraGrazynaKida">To nie my jesteśmy władni przedstawić taką informację. Mogliśmy tylko poinformować organy prowadzące szkoły, że w łącznej kwocie subwencji zostały wkalkulowane środki na wprowadzenie 4. godziny wf. od 1 września 2001 r.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#ZastepcadyrektoraGrazynaKida">Zgodnie z ustawą o finansach publicznych i o dochodach jednostek samorządu terytorialnego nie możemy informować poszczególnych jednostek o wysokości subwencji. Stosowne pismo w tej sprawie musi przesłać minister finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Przyznam, iż nie sądziłem, że sytuacja jest aż tak tragiczna. Najnormalniej w świecie zostaliśmy "zrobieni w konia", gdy godziliśmy się na zmianę ustawy.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Pani dyrektor, przecież coś trzeba zrobić w tej sprawie. Jak pani wie, rozmowa z ministrem finansów nie ma sensu, ale skoro pan minister Edmund Wittbrodt podjął poważne zobowiązanie, to możemy tylko uczciwie napisać do każdej gminy, że pan minister Edmund Wittbrodt nie dotrzymał słowa i po prostu okłamał wszystkich. Przepraszam za te mocne słowa, ale dla nas sztandarową i zasadniczą kwestią było dopracowanie się czytelnych rozwiązań. W zaistniałej sytuacji należy po prostu napisać ministrowi finansów owo pismo, o którym pani dyrektor mówiła, że to nie wy je piszecie. Chętnie osobiście napiszę to pismo, a minister finansów niech je tylko podpisze.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Wprowadzane jest w życie nowe rozwiązanie, które jest dla nas ludzi zabiegających o rozwój kultury fizycznej dzieci i młodzieży niesłychanie istotna. Jeżeli traktujemy się poważnie, to należy podjąć stosowne kroki w celu jego realnego wprowadzenia, tymczasem nawet kuratorzy nie przejawiają odpowiedniego zainteresowania. Przypominam, że zwiększenie wymiaru godzin wf. zostało wprowadzone ustawowo. Może pojawić się jeszcze wiele kontrowersji, a nawet sporów, ale proszę przekazać kierownictwu resortu edukacji, że sytuacja jest już bardzo alarmująca. Niebawem zaczniemy zbierać podpisy pod wniosek o odwołanie pana ministra Edmunda Wittbrodta. Jeżeli tak się stanie, to jako pierwszy złożę podpis pod takim wnioskiem. Zróbmy wreszcie w Polsce coś, zgodnie z zasadami uczciwego wzajemnego traktowania się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Mam prośbę, by przedstawicielki MEN przekazały ministrowi Edmundowi Wittbrodtowi, że prezydium naszej Komisji chciałoby się z nim spotkać w sprawie 4. godziny wf. oraz zapewnienia środków finansowych na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Do tej pory wszyscy informowali posłów, że na ten cel zostanie przeznaczona rezerwa celowa, która zostanie przekazana w taki sposób, jak mówiliśmy. Pani dyrektor Grażyna Kida potwierdziła, że tak właśnie się stało, wobec tego podczas rozmów z wojewodami mówiliśmy: "Spokojnie, nadejdą środki finansowe na wprowadzenie dodatkowej godziny wf.". Z kolei, gdy teraz powiem samorządowcom, że środki te zawarte są w ramach subwencji oświatowej, to oni nas parlamentarzystów po prostu wyśmieją i powiedzą podobnie jak pan poseł Czesław Fiedorowicz, czyli kto nas robi w co.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Takie postawienie sprawy przez ministerstwo oznaczałoby zerwanie partnerskiej współpracy z naszą Komisją. Odbyło się przecież spotkanie w szerokim gremium, czyli z udziałem kierownictwa UKFiS, kierownictwa MEN oraz członków prezydium Komisji. Zapadły pewne ustalenia, ale obecnie okazuje się, że następuje zmiana reguł gry, oczywiście już po uchwaleniu budżetu.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JolantaWazna">Dziękuję za umożliwienie mi wzięcia udziału w posiedzeniu Komisji. Zgadzam się całkowicie z panem przewodniczącym, że przepływ informacji na temat propozycji wdrażania 4. i 5. godziny wychowania fizycznego między Ministerstwem Edukacji Narodowej, kuratoriami a dyrekcjami szkół jest znikomy, a nawet śmiem twierdzić, że żaden.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#JolantaWazna">Szokująca jest również informacja, że pieniądze na wprowadzenie dodatkowej godziny wf., są przekazywane w ramach subwencji oświatowej. Przecież polskim gminom brakuje pieniędzy na wszystko, a więc w szczególności na to nowe zadanie, czyli wprowadzenie 4. godziny wf. W dniu jutrzejszym spotykam się z nauczycielami wychowania fizycznego z terenu powiatu kwidzyńskiego. Jestem pełna obaw, bo nie wiem, jak przekażę im informację, że pieniądze na wprowadzenie 4. godziny wf. znajdują się w subwencji oświatowej, a zatem nie wiadomo, czy dodatkowa godzina tych zajęć w ogóle zostanie wprowadzona.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#JolantaWazna">Cała kwestia jest o tyle istotna, że nauczyciele wf. pracujący w szkołach podstawowych i gimnazjach są zagrożeni utratą pracy. Nie chcę mówić o różnych negatywnych odczuciach tego środowiska, ale proszę mi odpowiedzieć na pytanie, czy z dniem 1 września 2001 r.będzie możliwe wprowadzenie w każdej szkole 4. godziny wychowania fizycznego? Kieruję to pytanie do przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Mogę powiedzieć, że panie dyrektor nie mogą udzielić innej odpowiedzi, niż zgodnej z obowiązującą ustawą o kulturze fizycznej. Odpowiedź musi być zatem pozytywna. Rozmawialiśmy dzisiaj wyłącznie o akcie wykonawczym do zapisu ustawowego, w którym to rozporządzeniu nie określa się terminu, ale tylko formy i zasady wprowadzenia dodatkowych godzin wf.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Termin wprowadzenia oraz liczbę dodatkowych godzin lekcyjnych określa ustawa o kulturze fizycznej. Minister edukacji narodowej nie może zmienić przepisów tej ustawy. Wobec tego dla mnie jest całkowicie jednoznaczne, iż z dniem 1 września br., zgodnie z art. 61 ust. 2 ustawy o kulturze fizycznej, w szkołach mają być realizowane co najmniej 4 godziny wf.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wcześniej stanowi się, że dotyczy to szkół podstawowych, gimnazjów, a także uczniów klas pierwszych i drugich dotychczasowych szkół ponadpodstawowych. Powtarzam zatem, że dzisiaj rozmawiamy wyłącznie o tym akcie wykonawczym, który ma dotyczyć szczegółowych form realizacji zapisów ustawowych. Nie będę już wracał do tych szczegółów, bo debata na ten temat już się odbyła.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli chodzi o ustawową kompetencję, to wszystko jest już jednoznaczne i zwiększony wymiar zajęć wf. zostaje wprowadzony z dniem 1 września br. Tylko ustawą można zmienić ten zapis ustawowy.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wspominałem już dzisiaj o tym, że w Senacie pojawił się zamysł, by zlikwidować zapisy ustawowe stanowiące, iż ustawa o kulturze fizycznej określa wymiar zajęć wychowania fizycznego. Senat proponuje, by tak jak w przypadku pozostałych przedmiotów, liczbę godzin określał minister edukacji narodowej.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Powiedzieliśmy już sobie jasno, że jeżeli ta koncepcja do nas wpłynie, to z pewnością, jako członkowie tej Komisji, nie wyrazimy na to zgody.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Tak na dzień dzisiejszy wygląda stan prawny, natomiast jeżeli chodzi o kwestie finansowe, to sytuacja jest taka, jak ją opisała pani dyrektor Grażyna Kida. Pieniądze te znajdują się w subwencji oświatowej. Pragnę jeszcze raz podkreślić, że od samego początku, podczas prac nad tą nowelizacją, mówiliśmy wyraźnie, że środki te powinny znajdować się w rezerwie celowej, zresztą w trakcie prac nad budżetem państwa informowano nas, że tak właśnie się stanie. Fakt, że otrzymaliśmy wówczas taką informację potwierdziła dzisiaj pani dyrektor Grażyna Kida.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wobec wyczerpania porządku dziennego, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>