text_structure.xml 111 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został państwu dostarczony w formie pisemnej. Czy są jakieś uwagi lub propozycje do porządku obrad? Nie stwierdzam, wobec tego porządek dzienny posiedzenia został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Uczestniczący w naszym posiedzeniu dyrektor Departamentu Kształcenia i Wychowania MEN, pan Edward Janiszewski dostarczył prezydium Komisji pełnomocnictwo podpisane przez pana ministra Mirosława Handke, które upoważnia go do reprezentowania resortu podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otrzymali państwo materiał pisemny Ministerstwa Edukacji Narodowej dotyczący pierwszego punktu porządku obrad, którym będzie rozpatrzenie informacji ministra edukacji narodowej na temat miejsca i roli wychowania fizycznego w zreformowanym systemie oświaty. Uprzejmie proszę pana dyrektora Edwarda Janiszewskiego o dokonanie wprowadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Witam wszystkich państwa. Nie będę omawiał materiału, który państwo otrzymaliście. Mam nadzieję, że zapoznali się państwo z jego treścią. Chciałbym jedynie w ramach jego uzupełnienia podkreślić trzy kwestie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Pierwsza z nich to działania resortu wyprzedzające reformę w zakresie kultury fizycznej i wychowania fizycznego. Należałoby wspomnieć o następujących trzech elementach. Otóż jeszcze w 1998 r. odbył się trzydniowy sejmik szkolnej kultury fizycznej, podczas którego środowisko głównie nauczycieli wychowania fizycznego oraz przedstawicieli stowarzyszeń zajmujących się sportem, wyartykułowało swoje problemy. Zostały one później ujęte w przepisach prawnych dotyczących wychowania fizycznego. Za chwilę powiem o tym nieco więcej.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">W grudniu 1998 r. odbyło się również spotkanie w Ministerstwie Edukacji Narodowej z przedstawicielem Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. Dotyczyło ono rozwoju bazy sportowej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">W czerwcu bieżącego roku odbyło spotkanie przedstawicieli naszego resortu z prezesem UKFiT. Zostały podczas niego omówione następujące problemy: finansowanie programu "Sportowe wakacje", nowe regulacje dotyczące współpracy MEN z UKFiT w zakresie wychowania fizycznego, nadzór nad akademiami wychowania fizycznego oraz szkolnictwo sportowe.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">W roku bieżącym jest planowany udział ministra edukacji narodowej w VIII Forum Europejskiego Stowarzyszenia Wychowania Fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Tyle chciałem powiedzieć tytułem wstępu. Sądziłem, że należy wspomnieć o tych kwestiach, także dlatego, że nie zostały one ujęte w przedstawionym materiale.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Kolejny problem dotyczący zreformowanej szkoły, który chciałbym państwu przedstawić jest związany z jedynym dokumentem ministra edukacji narodowej, dotyczącym bezpośrednio wychowania fizycznego. Chodzi o Podstawę programową do wychowania fizycznego, która została ogłoszona w Dzienniku Ustaw nr 14.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">W tej Podstawie programowej znajdują się zalecenia dla obydwu etapów edukacyjnych w zakresie sześcioletniej zreformowanej szkoły podstawowej, czyli w klasach 1-3 i 4-6 oraz dla etapu edukacyjnego trzyletniego gimnazjum. Została również ustalona nowa podstawa kształcenia ogólnego w zakresie wychowania fizycznego dla szkół ponadpodstawowych, które będą jeszcze funkcjonowały według starego systemu.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Wszędzie tam są określone zakresy wychowania fizycznego w następujących modułach - powtarzam, że jest to jedyny dokument stanowiący podstawę prawną, wydany przez ministra - określanych przez Podstawę programową: cele, jakie nauczyciel ma zrealizować w zakresie wychowania fizycznego; zadania szkoły, jakie mają być zrealizowane w ramach zajęć wychowania fizycznego oraz innych ścieżek międzyprzedmiotowych, takich jak np. wychowanie prozdrowotne, ekologiczne itd. - dla gimnazjum określone są cztery ścieżki, ale to są dwie najważniejsze jako te, które mają wpływ na rozwój fizyczny młodego człowieka.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">W Podstawie programowej są również określone treści i osiągnięcia, jakich należy się spodziewać w wyniku realizacji zajęć z tego przedmiotu. Nie chodzi tylko o wychowanie fizyczne, ponieważ każdy przedmiot jest potraktowany w tych modułach w podobny sposób.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Ten dokument jest najważniejszy. Podstawy programowe mają pomóc nauczycielom oraz stowarzyszeniom w opracowaniu przykładowych programów nauczania do realizacji zajęć w zakresie wychowania fizycznego lub wychowania fizycznego wraz z różnymi ścieżkami programowymi.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Niestety, mogę jedynie państwu pokazać jeden z takich programów, ponieważ nie dysponujemy jeszcze powielonymi egzemplarzami. Ukazał się np. autorski program wychowania fizycznego. Zaznaczam, że mają to być przykładowe rozwiązania, ponieważ idea reformy polega na tym, by każdy nauczyciel napisał swój własny program, w zależności od tego, z jaką klasą ma mieć zajęcia. Wiele zależy od tego, jakie są uzdolnienia sportowe uczniów. Mogą oni być uzdolnieni mniej lub bardziej, a także dotknięci jakimiś dysfunkcjami, co oznacza, że każdą grupę uczniów należy traktować indywidualnie.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Ministerstwo opracowało przykładowe programy. Zostały one już opublikowane. Pierwszy z nich dotyczy klas 1-3, a drugi klas 4-6.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Zapomniałem państwu powiedzieć, że wychowanie fizyczne jako wyodrębniony przedmiot nauczania pojawia się dopiero w klasie czwartej, natomiast w klasach 1-3 nie ma takiego odrębnego przedmiotu,  z tym że w Podstawie programowej są zapisane hasła, które nauczyciel powinien zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Do tej pory również było tak, że nauczanie początkowe w klasach 1-3 było prowadzone przez jedną nauczycielkę. W swoich kwalifikacjach posiadały one również uprawnienia do nauczania wychowania fizycznego - podobnie jak plastyki, muzyki, języka polskiego itp.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">W tym miejscu chciałbym zaznaczyć pewien problem, zresztą poruszyłem go również w przedstawionym wyjaśnieniu. Otóż nauczyciele wychowania fizycznego nie uczą w klasach 1-3, a często zdarza się, że chcą w nich uczyć. Taką decyzję może podjąć dyrektor szkoły i nie ma żadnych przeszkód, by nauczyciel ze specjalnością wychowanie fizyczne prowadził zajęcia w klasach 1-3 w sytuacji, gdy nauczyciel nauczania początkowego nie czuje się predysponowany do prowadzenia zajęć w zakresie wychowania fizycznego. Wtedy dyrektor szkoły ma pełne prawo zatrudnić nauczyciela wf. wyodrębniając godziny wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Mogę państwu zaprezentować program dla klas 4-6. Z kolei, jeżeli chodzi o klasy 1-3, w których prowadzi się nauczanie zintegrowane, to przyniosłem ze sobą dwa przykładowe programy - jest ich więcej - i pierwszy z nich, to "Edukacja smyka", a drugi jest za-tytułowany "Program zintegrowanej edukacji w klasach 1-3". Są tam również ujęte zajęcia z szeroko rozumianego zakresu kultury fizycznej i wychowania fizycznego. Jak już stwierdziłem wyodrębniony przedmiot o nazwie wychowanie fizyczne pojawia się w klasach starszych.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Bardzo istotną rolę odgrywają ścieżki międzyprzedmiotowe. Oto przykładowy program zatwierdzony do użytku przez MEN. Zaznaczam, że nauczyciele nie mają obowiązku realizacji tego typu programów. Mają oni obowiązek realizować wytyczne zawarte w dokumencie, o którym już państwu mówiłem. Chodzi mi o Podstawę programową.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Te szczegółowe programy mają charakter przykładów i jeżeli nauczyciel nie wie, jak realizować zajęcia, to może z nich korzystać, dostosowując je do swoich potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Oto bardzo interesująca ścieżka międzyprzedmiotowa. Jest to projekt autorski szczegółowego programu z zakresu zajęć edukacyjnych w celu zachowania zdrowia w szkołach podstawowych i w gimnazjach oraz w liceach. Dotyczy to wszystkich etapów nauczania, poza klasami 1-3, gdzie prowadzi się nauczanie zintegrowane.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Sądzę, że te programy nauczania są najistotniejszą sprawą. Należy dodać, że w programie nauczania istotny jest również autorski program wychowawczy opracowany przez zespół nauczycieli. Sport szkolny również odgrywa istotną rolę w wychowaniu i dlatego powinien być tam uwzględniony.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Powstające programy powinny być formułowane z uwzględnieniem ścieżek międzyprzedmiotowych oraz możliwości i potrzeb gmin. Pamiętajmy o tym, że powstają jeszcze programy gminne, które są związane z pomocą dla szkół w organizowaniu różnego rodzaju imprez sportowych, rekreacyjnych i turystycznych. W ramach tych programów nauczyciele muszą dostosować swoją działalność oraz plany pracy do konkretnych działań i możliwości gminy.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#DyrektorDepartamentuKsztalceniaiWychowaniawMinisterstwieEdukacjiNarodowejEdwardJaniszewski">Tyle miałbym do powiedzenia tytułem uzupełnienia materiału, który państwo otrzy-maliście.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram dyskusję dotyczącą pierwszego punktu porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselZygmuntRatman">Muszę stwierdzić, że po przeczytaniu przedłożonego przez MEN materiału poczułem się bardzo zadowolony, gdyż wyczytałem w nim, że w klasach 1-3 będzie pięciogodzinny wymiar zajęć z wychowania fizycznego. W poprzedniej, a także obecnej kadencji Sejmu walczyliśmy o zwiększenie liczby godzin wf., w związku z czym zapis ten bardzo mnie ucieszył, tyle że zmartwiło mnie wyjaśnienie pana dyrektora, który stwierdził, że te pięć godzin to blok, w którym wychowanie fizyczne występować może, ale nie musi.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselZygmuntRatman">Jeszcze bardziej zmartwiła mnie informacja, że może się okazać, iż nauczyciel wycho-wania początkowego nie czuje się predysponowany do prowadzenia zajęć wf., co prowadzi mnie do wysnucia wniosku, że może zaistnieć sytuacja, iż w jakiejś szkole wystąpi zaniechanie prowadzenia zajęć wychowania fizycznego. Jak to się ma do zapisu ustawowego, że obligatoryjne jest realizowanie trzech godzin tygodniowo w zakresie wychowania fizycznego?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PoselZygmuntRatman">Być może przejaskrawiam ten problem, gdyż z moich informacji wynika, że jakkolwiek wciąż brakuje wykształconych nauczycieli wf., to jednak na podstawie kontaktów z uczelniami uzyskujemy wiedzę, iż istnieje szansa nadrobienia zaległości w tej kwestii. Niemniej jednak prosiłbym o jakąś refleksję w tej sprawie, bo skoro jest zapis o obligatoryjności trzech godzin tygodniowo, a może dochodzić do sytuacji, że w pięciogodzinnym bloku w klasach 1-3 w żadnym dniu nie znajdą się trzy godziny zajęć wf. Będziemy wtedy mieli do czynienia z pewną zasadniczą sprzecznością i wydaje się, że należałoby ją wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PoselZygmuntRatman">Prosiłbym pana dyrektora o wyjaśnienie jeszcze jednej kwestii. Otóż w przedstawionym materiale krytycznie odniesiono się do istniejącego jakoby ogólnego trendu, w ramach którego najwyżej ceni się zwycięstwo w sportowej rywalizacji. Pisze się tutaj o dy-plomomanii i pucharomanii, które to zjawiska odstraszają szarego ucznia od uczestnictwa w imprezach sportowych. W zamian za to proponujecie państwo udział ucznia we współzawodnictwie w turniejach klasowych, szkolnych i międzyszkolnych, w ramach których wszyscy wychowankowie poczuliby smak sportowej przygody.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PoselZygmuntRatman">Rozumiem to tak, że albo nie będzie żadnych pucharów i nagród, albo będą je ot-rzymywali wszyscy uczestnicy zawodów. Być może będę trochę staromodny, ale stwierdzę, że rywalizacja sportowa jest już od najmłodszych lat nieodzownym elementem wychowania sportowego. Bez tej rywalizacji i odpowiednich wzorców w postaci dokonań wielkich sportowców wyczynowych, trudno byłoby promować kulturę fizyczną i realizować zadania w zakresie wychowania fizycznego, chociaż być może się mylę. Prosiłbym pana dyrektora o skomentowanie mojej wypowiedzi i wykazanie, gdzie ewentualnie tkwi błąd w moim myśleniu. Proszę nam powiedzieć na czym ma polegać novum w tych działaniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Być może szczegółowe programy, o których wspominał pan dyrektor, mają większą wartość merytoryczną niż przedstawiony nam materiał. Oczywiście jest on tylko informacją, ale jeżeli mam ją uznać za informację rzetelną, to pozwolę sobie stwierdzić, iż jest ona zarazem dosyć tragiczna.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselStanislawPaszczyk">Sformułowania, które tutaj występują, świadczą o bardzo płytkim potraktowaniu tematu dla naszej Komisji najważniejszego, jakim jest wychowanie fizyczne w szkołach. Jest tutaj napisane "Pamiętajmy, że "panie od wszystkiego" są wykształconymi kierunkowo specjalistkami i doskonale znają potrzeby rozwojowe dziecka", tymczasem jest to najbardziej tragiczne sformułowanie, gdyż jak wszyscy wiemy, w naszym szkolnictwie wychowanie fizyczne prowadzone jest przez panie, które na te zajęcia przychodzą w szpilkach.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PoselStanislawPaszczyk">Od lat mówi się o tym, że zajęcia z wf. powinni realizować tylko specjaliści oraz o tym, że wszystko, co istotnego dzieje się w zakresie biologicznego i fizycznego rozwoju dziecka, ma miejsce właśnie na poziomie pierwszych kilku klas szkoły podstawowej. Na dalszych etapach nauczania właściwie można być już tylko sędzią meczowym i starać się nie skrzywdzić grających swoimi decyzjami, natomiast na tym pierwszym etapie krzywdy można zrobić bardzo wiele.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PoselStanislawPaszczyk">Wśród sformułowań dotyczących klas 4-6 jest następujące zdanie "Ważnym zadaniem szkoły jest przeprowadzenie ucznia drogą od myślenia konkretnego do myślenia abstrakcyjnego". Nie bardzo rozumiem, co to ma wspólnego z wychowaniem fizycznym.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PoselStanislawPaszczyk">Dalej znajduje się sformułowanie o kształtowaniu najkorzystniejszego dla stymulacji rozwoju i odporności swoistej organizmu potencjału motorycznego. W tym wypadku podkreśla się znaczenie ćwiczeń relaksująco-koncentrujących i w nawiasie pisze się "joga, zen". Wydaje mi się to o tyle nieodpowiednie i niepotrzebne, że o tym, co to jest zen, wie może około 0,5% nauczycieli wychowania fizycznego. Po co akcentować takie kwestie? Wydaje mi się, że to jest bardziej popisywanie się swoistą elokwencją. Z pewnością należałoby zaakcentować zupełnie inne problemy.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PoselStanislawPaszczyk">Następnie pisze się o jakichś "sportach życia" i przyznam się, że nie bardzo wiem, o co chodzi. Czy "sporty życia" to ma coś wspólnego z tzw. survivalem?</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PoselStanislawPaszczyk">Dalej jest zdanie: "Dyskutowane są propozycje kryteriów, wskaźników oceny poziomu wiadomości...". To sformułowanie jest dosyć absurdalne, bo o jakich wiadomościach można mówić w przypadku przedmiotu wychowania fizycznego?</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PoselStanislawPaszczyk">Kolejny cytat: "Przed nauczycielem wychowania fizycznego jawi się zadanie ukazania godnych celów i dążeń życiowych...". Przecież jest tyle konkretnych rzeczy do zrobienia w zakresie wychowania fizycznego. Być może, coś na ten temat znajduje się w modelowych programach, o których wspominał pan dyrektor, ale w materiale dzisiaj przedstawionym próbowano nas zaspokoić takimi jak wyżej okrągłymi sformułowaniami.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PoselStanislawPaszczyk">Zgadzam się z uwagą wniesioną przez pana posła Zygmunta Ratmana. Nie wiem, czy ktoś odreagowuje swoje kompleksy, ale co jakiś czas słyszę o tej punktomanii, dyplomanii oraz pucharomanii. Jeżeli spojrzymy na Stany Zjednoczone, pozwoli nam to stwierdzić, że w tym kraju podium ma tylko jedno miejsce. Tam liczy się tylko zwycięstwo. Zasada ta jest istotna także w programie edukacji. Być może my nie musimy iść tą drogą, ale Amerykanie to czynią i w dorosłym życiu także liczy się tylko zwycięzca.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#PoselStanislawPaszczyk">Byłem na meczu drużyny Chicago Bulls, w którego przerwie 25 tys. widzów oglądało wyścigi raczkujących niemowlaków. Podczas tej konkurencji również liczył się tylko zwycięzca. Być może czasami zasada ta posunięta jest do absurdu, ale takie są realia amerykańskie, które dla wielu w naszym kraju są wzorem. Ostatecznie nie ma dla dziecka radości z uprawiania sportu bez szansy odniesienia zwycięstwa, a także bez podium, dyplomów, pucharów itd.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#PoselStanislawPaszczyk">Jeżeli będziemy obecnie wyśmiewać ideę rywalizacji, to nie zachęcimy dzieci do up-rawiania sportu, co jest potrzebne do zapewnienia harmonijnego rozwoju fizycznego. Niestety, w przedstawionym materiale ideę tę wyraźnie się depresjonuje. Nie chcę się dłużej pastwić nad jego treścią, ale nie wydaje mi się, by pokazywał on właściwy kierunek.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#PoselStanislawPaszczyk">Przepraszam za mój surowy osąd, ale od lat mówimy o tym, że nauczanie wychowania fizycznego w klasach 1-4 jest naszą piętą achilesową i że zajęcia te prowadzą nie ci, którzy powinni to robić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselMaciejPoreba">Na str. 5 przedstawionego materiału znajduje się zdanie: "Ministerstwo Edukacji Narodowej wraz z innymi resortami, związkami i stowarzy-szeniami kultury fizycznej, terenowymi organami administracji rządowej oraz lokalnymi władzami samorządowymi uczestniczy w tworzeniu warunków organizacyjnych, bazowych ułatwiających systematyczne uczestnictwo dzieci i młodzieży w różnych formach aktywności ruchowej". To jest bardzo ładne okrągłe zdanie, ale chciałbym zadać konkretne pytanie, czy ministerstwo ma jakiś plan budowy bazy sportowej, czy inaczej mówiąc inwestycji sportowych, który to plan pomógłby rozwojowi sportu głównie szkolnego? Rzecz w tym, że informacja, którą państwo podajecie na samym końcu, iż brakuje około 10 tys. sal sportowych i głównie upośledzone jest środowisko wiejskie, jest rzeczywiście porażająca. Nie wiem, czy informacja ta jest do końca prawdziwa. Prosiłbym zatem o wyjaśnienia w tym temacie ze szczególnym uwzględnieniem właśnie sytuacji w środowisku wiejskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoslankaBarbaraHylaMakowska">Chciałabym kontynuować wątek podjęty przez pana posła Macieja Porębę, czyli temat sportu wiejskiego, a także sportu gimnazjalnego. W przedstawionym materiale znajduje się zdanie: "Najtrudniejszy etap edukacyjny - gimnazjum". Jako długoletni nauczyciel pragnę stwierdzić, że każdy etap edukacji jest równie trudny, a to puste zdanie w zasadzie nie mówi nic.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoslankaBarbaraHylaMakowska">Dalej pisze się: "Od nauczycieli pragnących uczyć w gimnazjum wymaga się nie tylko wiedzy, serca i zapału, ale i cierpliwości, mądrości, aby mógł pomóc przejść uczniowi od fazy wychowania do samowychowania". Do kogo to jest adresowane? Przecież to są slogany, zresztą wychowanie i samowychowanie przewijają się przez cały okres, w którym wywieramy wpływ na młode pokolenie.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PoslankaBarbaraHylaMakowska">Dalej pojawiają się równie okrągłe i puste sformułowania, takiej jak np.: "W procesie edukacji ukazywany jest świat w rozbiciu na poszczególne dyscypliny wiedzy...". To naprawdę zakrawa na kpinę, ponieważ jako posłowie chcielibyśmy po prostu otrzymać informacje o nauczaniu wychowania fizycznego w reformowanym systemie oświaty.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PoslankaBarbaraHylaMakowska">Jestem z województwa, w którym budowało się sale gimnastyczne, jakkolwiek w tej chwili inwestycji takich podejmuje się coraz mniej, ponieważ przeważnie po prostu nie ma na nie pieniędzy. W kolejnych latach środki te są zmniejszane, a w każdym razie nie są zwiększane. Wszyscy oglądają się na UKFiT, który chcoćby nie wiem, jak się starał, wystarczających środków i tak nie wygeneruje. W tej oto sytuacji klasy gimnazjalne będą miały zajęcia w budynku szkoły podstawowej, która nie miała sali gimnastycznej i w najbliższym czasie nie będzie jej miała, tymczasem pan minister radośnie oświadcza, że teraz to dopiero będzie porządna szkoła i porządne nauczanie.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PoslankaBarbaraHylaMakowska">Nie bardzo rozumiem, jak do tego dojdzie. Czytając kolejne akapity można odnieść wrażenie, że jest on zupełnie oderwany od realiów. Nie wiem, jak pani minister Irena Dzierzgowska mogła coś takiego podpisać. Przekazanie tego materiału naszej Komisji należy uznać za kpinę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie widzę. Wobec tego proszę pana dyrektora o udzielenie odpowiedzi na postawione kwestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Rozpocznę od uwagi natury ogólnej. Przepraszam państwa za to, że - być może - niektóre sformułowania nie były zbyt zgrabne. Materiał ten powstawał w okresie urlopowym, ale to nie musi nikogo interesować. Mam nadzieję, że państwo przyjmujecie moje przeprosiny i pragnę zaznaczyć, że niektóre z tych sformułowań były odbierane niezgodnie z intencjami.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Temat był na tyle ogólny, że jego ujęcie również musiało być dosyć ogólne. Jeżeli chodzi państwu o szczegóły, to możemy państwa odesłać do programów lub podstaw programowych, które to dokumenty są dokumentami podstawowymi.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Podczas sejmiku wychowania fizycznego toczyła się zażarta dyskusji między tymi, którzy uważali, że w klasach 1-3 wychowanie fizyczne powinno być nauczane jako odrębny przedmiot przez nauczycieli specjalistów, a drugą grupą, której przedstawiciele uważali, iż wychowanie fizyczne dzieci powinno być rozumiane jako szeroko pojęta kultura fizyczna, a zajęcia w tym zakresie powinny być realizowane przez nauczycielki nauczania początkowego. Chodzi o to, by od najmłodszych lat przyzwyczajać do tego, że człowiek starszy również powinien posiadać odpowiednią kulturę fizyczną.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Przedstawiam państwu dwa przeciwstawne trendy, natomiast ostateczne rozstrzygnięcie - mówiłem o tym wcześniej - musi zapaść w szkole. Jej dyrektor jest od tego, że skoro widzi, jak pani od nauczania początkowego prowadzi w szpilkach zajęcia z wychowania fizycznego lub np. nie ma predyspozycji do prowadzenia tych zajęć, to powinien na jej miejsce zatrudnić nauczyciela wf. W tym miejscu pragnę nadmienić, że będąc kuratorem stykałem się z sytuacją, że pani magister wychowania fizycznego także prowadziła zajęcia przebywając na boisku szkolnym w szpilkach. Można podawać różne przykłady, bo wszyscy mamy różne doświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Tak więc kwestię tę powinni rozstrzygać dyrektorowie szkół. Może się przecież zdarzyć, że nauczycielka nauczania początkowego, tak jak ma talenty muzyczne lub plastyczne, może mieć również predyspozycje do prowadzenia zajęć wychowania fizycznego. Wobec tego ustalanie z góry pewnych rzeczy wydaje się nieuzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Z kolei sformułowania znajdujące się w zdaniach mówiących o "punktomanii" i "pucharomanii" chyba rzeczywiście są dosyć niefortunne, ale idea jest taka, że niejednokrotnie zdarza się tak, że dziecko lubi wf., np. grę w piłkę, po czym zniechęca się, ponieważ pan od wf. uzależnia ocenę np. od czasu osiągniętego w biegu lub od długości skoku. Zdarza się, że dziecko nie jest w stanie osiągnąć pewnych wyników i obniża mu to ocenę z przedmiotu. Stąd takie, a nie inne sformułowanie, mówiące, że na ocenę z wychowania fizycznego nie powinny mieć wpływu mierniki ustalone dla poszczególnych etapów rozwoju dziecka. Stąd też owe sformułowania o "punktomanii".</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Z drugiej strony jest oczywiste, że sport wiąże się z rywalizacją. Jest to element wychowawczy i nikt nie ma zamiaru tego deprecjonować. Zawsze ktoś jest pierwszy na mecie, jeden zwycięzca, ale przesada w kierunku, że jest tylko jeden zwycięzca byłaby czymś negatywnym. Wtedy wszyscy inni są przegrani. Zasada ta może się pojawić dopiero na wyższym etapie rozwoju dziecka, natomiast na tym pierwszym szczeblu w zasadzie wszyscy powinni się czuć zwycięzcami. W przeciwnym wypadku mogą się oni czuć zawiedzeni.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Nie wiem, czy dobrze to wyjaśniłem, ale taka jest ogólna filozofia. Oczywiście puchary zostają. Zostają również zawody, punkty i igrzyska, a z trzech pierwszych miejsc naj-ważniejsze jest to najwyższe na podium. W przeciwnym razie zatraciłaby się idea rywalizacji. Rzecz w tym, że zdarzało się, że w trakcie procesu wychowania nauczyciele wf. stawiali określone wymogu punktowe lub czasowe i jeżeli uczeń ich nie osiągnął, wtedy zaniżana była ocena z wychowania fizycznego. W tym kontekście sformułowane zostały uwagi, które wzbudziły państwa wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Nie wiem, czy państwo zechcą poświęcić swój czas, ale byłoby dobrze, gdybym mógł odczytać państwu hasła zawarte w programie dopuszczonym do użytku przez ministra, dotyczącym tego nauczania zblokowanego. Nie ma takiej możliwości, by w ramach tego nauczania usunięto lub pominięto kulturę fizyczną np. dlatego, że któraś z pań od nauczania początkowego nie ma predyspozycji do wychowania fizycznego. Oczywiście nie mogę dać gwarancji, że nie będą się zdarzały takie przypadki - jest to przecież wiele tysięcy nauczycielek - ale dyrektor dysponuje programem odpowiedniej edukacji, który powinien zostać przez nauczyciela zrealizowany.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Jeżeli chodzi o pytanie o tzw. "sporty życia", to z tego, co tłumaczyła mi pani dyrektor Marianna Lerczyk są to te sporty, które mogą być uprawiane od najmłodszych lat do późnej starości. Nie wiem, czy jest to szczęśliwe określenie - nie jestem specjalistą od wychowania fizycznego - natomiast chodzi o sporty, które można uprawiać przez całe życie.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Państwa wątpliwości wzbudziło sformułowanie, że MEN uczestniczy w tworzeniu wa-runków organizacyjnych i bazowych ułatwiających systematyczne uczestnictwo dzieci i młodzieży w różnych formach aktywności ruchowej. By to skomentować, musiałbym się odnieść do zadań, które są przed szkołą stawiane w Podstawie programowej. Nie chcę tego w tej chwili odczytywać, ponieważ są to dosyć obszerne teksty i dotyczą one wyłącznie wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Jeżeli chodzi o często poruszany temat inwestycji sportowych, mogę stwierdzić, że również uczestniczyłem w programie tych inwestycji. Przez 6 lat pełniłem funkcję kuratora i doprowadziłem do postawienia kilku sal gimnastycznych, oczywiście wspólnie z gminami i UKFiT. Wszyscy państwo wiecie, że w bieżącym roku nastąpiło załamanie środków inwestycyjnych - z różnych powodów - i gminy w stosunku do roku ubiegłego otrzymały środki na poziomie 20%, a przecież wiadomo, że tamten rok nie był jakimś ich ekstra zwiększeniem.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">W związku z powyższym nastąpiło poważne zahamowanie procesu inwestycji sportowych, który przecież bardzo dobrze się rozwijał. Na przyszły rok, uznając problem sal gimnastycznych za priorytetowy w zakresie wychowania fizycznego i dla funkcjonowania szkół - zresztą chyba słyszeliście państwo, że gimnazja mają być tworzone na bazie dobrze wyposażonych szkół - stworzyliśmy docelowy model. Jest bardzo wiele gmin, w których sytuacja jest bardzo trudna, zresztą okaże się to po kontroli prowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli, a będzie ona dotyczyła warunków wdrażania gimnazjów i rozpoczyna się już w dniu 7 września br. Przekonamy się wtedy, czy faktycznie gimnazja powstają na terenie obiektów szkolnych dysponujących salami gimnastycznymi, salami komputerowymi itp.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Mamy te dane już zebrane, natomiast ja mówię o modelu docelowym. Większość gmin ma ambicje, by gimnazja były szkołami z prawdziwego zdarzenia i mogły wyrównać szanse edukacyjne nie tylko w poszczególnych dziedzinach wiedzy, ale również w zakresie sportu. Powyższe dotyczy zwłaszcza roli, jaką szkoły powinny odegrać w środowisku wiejskim. Jestem przekonany, że po jakimś czasie uda się osiągnąć te cele. Oczywiście trudno oczekiwać, że wszystko będzie gotowe na 1 września br., ale od kilku lat sytuacja się poprawia. Proces ten musi jeszcze potrwać.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Gimnazja docelowo muszą dysponować odpowiednią bazą lokalową, w tym także salą sportową, a najlepiej także basenem. Należy zakładać model docelowy. Z tego co wiem, w wielookresowej strategii finansowania oświaty jest założenie, że priorytet będą uzyskiwały inwestycje związane z budową sal sportowych na terenie gmin, gdzie takie sale jeszcze nie istnieją.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Zapadły uzgodnienia z UKFiT dotyczące ułożenia programu dofinansowania budowy nie sal sportowych, ale sal gimnastycznych. Dotyczy to zwłaszcza małych miejscowości.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Baza jest rzeczywiście poważnym problemem, ale oddzielnym problemem jest odpo-wiednie kształcenie nauczycieli wf. Problem polega na tym, że nie zawsze potrafią oni przeprowadzić zajęcia bez sali gimnastycznej. Ma to miejsce nawet przy dobrej pogodzie. Dostrzegamy takie zjawisko, zresztą była o tym mowa podczas wspomnianego sejmiku. Reasumując, nauczyciel wf. powinien być przygotowany do przeprowadzenia lekcji nawet, gdy nie dysponuje salą gimnastyczną.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Faktem jest, że nie od dziś lekcje wychowania fizycznego odbywają się na korytarzach szkolnych. Zapewne wszyscy zdajemy sobie sprawę, że korytarz to miejsce, gdzie na dobrą sprawę ta lekcja w ogóle nie powinna się odbyć. Chodzi przede wszystkim o te tumany kurzu. Niestety, realia są takie, a nie inne.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Z drugiej strony w ostatnim czasie powstało wiele wspaniałych sal sportowych. Sam do niedawna brałem udział w tym procesie. Niestety, nie jest to zjawisko masowe i te wspaniałe obiekty są jeszcze rzadkością. Inicjatywa w tym zakresie należy do gmin. To one decydują i wykładają na ten cel bardzo duże środki finansowe, a pieniądze, które pochodzą z Ministerstwa Edukacji Narodowej stanowią znacznie mniej niż 1/3 ogólnych kosztów inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Inicjatyw gminnych tego typu jest bardzo dużo i budżetu państwa nie stać na wsparcie każdej z nich w 30%. Z własnego doświadczenia - podpisywałem takie umowy - znam przypadki inwestycji, których 30% kosztów ponosił UKFiT, 30% kurator i 30% gmina. Problem budowy sal gimnastycznych jest trudny do rozwiązania. Zgodnie z tym, co mówiłem, inwestycje te będą priorytetem w nadchodzących latach.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Nie wiem, czy odpowiedziałem na wszystkie pytania. Chciałbym jeszcze nadmienić, że w programie nauczania np. dla klas 1-3 znajdują się bardzo interesujące zapisy. Jest tam np. blok przedmiotowy pt. edukacja motoryczno-zdrowotna z rozpisaniem na klasy I, II i III. Przeczytam państwu tylko główne hasła, które zostały tam przewidziane do zrealizowania. Wszystko to jest rozpisane na biegi, rzuty, skoki, dźwiganie, zbieranie, wiązanie, a także czynności ruchowe z uwzględnieniem rytmu muzyki i tańca, czynności ruchowe kształtujące szybką reakcję na określone bodźce, utrwalanie ruchem pojęć związanych ze zwinnością, zręcznością...</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Określone są tam umiejętności, jakie uczeń powinien zdobyć, a także gry sportowe. Wymienię jazdę na rowerze, wrotkarstwo, jazdę na rolkach, saneczkarstwo itd.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Jeżeli chodzi o kwestionowane sformułowanie "poziomu wiadomości", to zostały określone wiadomości, jakie powinny być przekazane w zakresie wychowania fizycznego. Ono nie sprowadza się tylko do samych ćwiczeń, biegów itd.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">W tym programie są również określone oczekiwane efekty, jakie uczeń powinien osiągnąć. Mówię to w odniesieniu do wyrażanych przez państwa obaw, że nauczycielka, która nie czuje sportu, będzie rugowała godziny wychowania fizycznego w blokach nauczania w klasach 1-3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Chciałabym wyrazić pozytywną opinię o tym ma-teriale, ponieważ informuje on o miejscu i roli wychowania fizycznego w zreformowanym systemie oświaty. Oznacza to, iż nie możemy oczekiwać szczegółów, które mogłyby być zawarte w bardziej szczegółowym merytorycznym programie.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Jeżeli uznamy taką potrzebę, możemy zgłosić prośbę o uzupełnienie tego materiału. Na razie ma on taki, a nie inny charakter i jako taki jest wyczerpujący.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Sądzę, że ów materiał jest dosyć nowatorski i chodzi mi w szczególności o zawartą w nim filozofię, którą można by nazwać filozofią nastawioną na wychowanie fizyczne. Jak sama nazwa wskazuje, nie chodzi tylko o sport. Mówiliśmy o wzorcach amerykańskich, a sprowadza się on do tego, że wychowuje się dziecko w taki sposób, by w przyszłości prowadziło ono zdrowy tryb życia, w którym sport i rekreacja zajmuje ważne miejsce. Wydaje mi się, że w tym zagadnieniu mamy najwięcej problemów, ponieważ młodzi ludzie szczególnie utalentowani sportowo, tacy, którzy decydują się na uprawianie sportu wyczynowego, to zagadnienie dużo prostsze - wiadomo, jakiej pomocy należy im udzielić.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Z kolei są szerokie rzesze młodych ludzi - jak przedstawia ten materiał - o bardzo słabym zdrowiu i kondycji fizycznej, których nie można zachęcić do wysiłku ruchowego, ponieważ nie ma w naszym kraju kultury uprawiania sportu, turystyki i rekreacji. Nie ma w Polsce takiego modelu życia i z tego względu uważam, że MEN przedstawiło nam bardzo ciekawy materiał kładący nacisk na fizyczne przygotowanie młodego człowieka.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Odsyłam państwa na wspominaną już stronę 3, gdzie zostało zaznaczone owo kompleksowe wychowanie. Chodzi tutaj o spojrzenie na człowieka jako część natury w kontekście realizacji programów ekologicznych. Uważam, że to jest fantastyczne, gdyż tylko w ten sposób można zachęcić młodego człowieka do przyjmowania odpowiednich postaw.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Pragnę dodać, że rywalizacja sportowa i nagradzanie zwycięzców nie jest czymś, co chciałabym deprecjonować, tyle że to trochę za mało. Wydaje mi się, że nowa szkoła wymaga rozszerzenia tego programu i w moim odczuciu, w przedstawionym materiale znajdują się propozycje takiego rozszerzenia. Zgodnie z tytułem w materiale zaprezentowano założenia ogólne, natomiast jeżeli życzymy sobie szczegółów, to powinniśmy poprosić ministerstwo o przedstawienie nam programu, w którym zawarte byłyby potrzebne uszczegółowienia.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Jeżeli spojrzymy na ten materiał jako na przedstawienie pewnej filozofii, to - w moim odczuciu i po wnikliwym przestudiowaniu - jest on dosyć precyzyjny.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jeden wątek zawarty w materiale. Chodzi mi o fragment ze str. 5, gdzie pisze się, że: "Ministerstwo Edukacji Narodowej wraz z innymi resortami, związkami i stowarzyszeniami kultury fizycznej, terenowymi organami administracji rządowej oraz...itd.". Mowa jest zatem o współpracy w tworzeniu warunków ułatwiających uczestnictwo dzieci i młodzieży w różnych formach aktywności ruchowej i właśnie o to chodzi, by dopuścić do niej organizacje pozarządowe oraz stowarzyszenia kultury fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Ten fragment mówiący o współpracy daje nadzieję na stworzenie odpowiednich warunków dla realizacji procesu wychowania przez kulturę fizyczną.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Chciałabym na koniec stwierdzić jeszcze raz, że z punktu widzenia ogólnej filozofii działania materiał ten jest bardzo wyczerpujący, natomiast bez wątpienia konieczne jest, żebyśmy poprosili MEN o jego uzupełnienie poprzez udzielenie nam odpowiednich szczegółowych informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoslankaBarbaraHylaMakowska">Z zainteresowaniem wysłuchałam wystąpienia pana dyrektora. Mówił pan o tym, jakie umiejętności dzieci i młodzież mogą uzyskać dzięki zajęciom z wychowania fizycznego, ale chciałabym zapytać, ile dzieci może się rzeczywiście nauczyć w szkole jeździć na rowerze, jeżeli nie nauczyło się tego w domu? Ile szkół rzeczywiście dysponuje rowerami, które mogłyby posłużyć do nauki jazdy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselZygmuntRatman">Wsłuchiwałem się bardzo uważnie w wypowiedzi państwa, zwłaszcza wypowiedź pani posłanki Joanny Fabisiak, która próbowała doszukać się w przedstawionym materiale filozoficznych treści. Zainspirowany tym będę również próbował doszukiwać się owych treści, natomiast z przykrością muszę stwierdzić, że materiał ten rzeczywiście został przygotowany w sposób "wakacyjny".</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselZygmuntRatman">Oczywiście można się w tym materiale doszukiwać różnych wątków, także filozoficznych, ale wydaje mi się, że Sejm jest zbyt poważną instytucją, by nie przedkładać mu odpowiednich treści. Musimy się chyba wspólnie zgodzić, że jakkolwiek materiał częściowo dotyczy tematu, o którym mówimy, to jednak jest on zdecydowanie słaby i nie obrazuje kierunków zmian.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselZygmuntRatman">Reforma edukacji jest wdrażana praktycznie od dzisiaj i rozmawiamy w tej chwili o bardzo istotnym zagadnieniu, bo to nie jest tylko kwestia tego, czy dziecko będzie miało dwie, czy trzy godziny wf. tygodniowo. Rzeczywiście chodzi o filozofię takiego przygotowania młodego człowieka - w sensie nie tylko dydaktycznym, ale i wychowawczym - by miał on ową arystotelesowską konstrukcję, w której tężyzna fizyczna łączy się z mądrością. Przecież właśnie po to dążyliśmy do powołania sejmowej komisji zajmującej się sprawami kultury fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PoselZygmuntRatman">Z przykrością muszę stwierdzić, że przyszło nam zajmować się trudnymi zagadnieniami, a mówię to w kontekście szczupłości środków finansowych na stworzenie odpowiedniej bazy do uprawiania sportu. Rozważamy podczas naszych posiedzeń kwestie inwestycji sportowych, które są finansowane tak z pieniędzy UKFiT, jak i ze środka specjalnego z dopłat do stawek gier liczbowych. Oczywiście jest koniecznością budowanie jak największej liczby lokalnych obiektów, przy czym należy stwierdzić, że poważne braki występują także, jeżeli chodzi o wielkie reprezentacyjne obiekty, w których można by rozgrywać zawody najwyższej międzynarodowej rangi.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PoselZygmuntRatman">Wracając do przedstawionego materiału pragnąłbym złożyć wniosek, żebyśmy w dniu dzisiejszym nie przyjmowali tej informacji. Uważam, że resort powinien - korzystając z naszych uwag - przygotować bardziej szczegółową informację. Być może można by dołączyć do niej szczegółowe materiały programowe, którymi posługuje się MEN. Pozwoli nam to uzyskać lepszy wgląd w całe zagadnienie. Przecież my jako członkowie Komisji również jesteśmy obserwowani pod kątem tego, na ile jesteśmy skuteczni w egzekwowaniu pewnych spraw.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PoselZygmuntRatman">Tak więc stawiam wniosek, by materiał w obecnym kształcie, przedstawiony przez MEN, nie został przez Komisję przyjęty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJozefBergier">Można się zgodzić z opinią, że przedstawiony materiał jest zbyt ogólnikowy, a okres wakacyjny nie jest w tym przypadku żadnym usprawiedliwieniem, ale uważam, że nie należy występować w takim tonie, że oto dzisiaj nagle szkolne wychowanie fizyczne zaczyna przeżywać poważny kryzys. W takim duchu formułowano dzisiaj większość wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselJozefBergier">Sądzę, że wszyscy możemy potwierdzić, że nasza młodzież właśnie dzięki wychowaniu fizycznemu jest coraz sprawniejsza. Da się zaobserwować zjawisko wyrównywania różnic między środowiskiem wiejskim i małomiasteczkowym a środowiskiem wielkomiejskim. Młodzież dysponuje coraz lepszymi warunkami fizycznymi; oczywiście także dzięki osobom, które zajmują się kulturą fizyczną i edukacją w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselJozefBergier">Odnosząc się do treści zawartych w materiale pragnę stwierdzić, że jeżeli popatrzymy na nauczycieli prowadzących zajęcia z klasami najmłodszymi - wypowiedziano pod ich adresem kilka krytycznych uwag - to należy zwrócić uwagę na zjawisko, iż są już kształceni nauczyciele, którzy wcześniej zostali wykształceni jako nauczyciele nauczania początkowego i obecnie zdobywają kwalifikacje w zakresie wychowania fizycznego. Daje to nadzieję, że fachowcy ci zostaną dobrze wkomponowani w proces nauczania początkowego i będą prawidłowo realizować zajęcia w zakresie wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PoselJozefBergier">Wszyscy wiemy o tym, że najważniejszym zagadnieniem jest zmiana naszej świadomości i mentalności w dziedzinie kultury fizycznej. Takowa zmiana postępuje i dobrze się stało, że w przedstawionym materiale znalazła się szczegółowa informacja nawiązująca do potrzeby uzyskania przez ucznia wiadomości o wykonywanych czynnościach ruchowych. Wychodzi to naprzeciw jednemu z działów programu: sprawność, wiedza i umiejętności. Z pewnością jest to bardzo nowatorskie.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PoselJozefBergier">Wydaje się normalne, że nowe dyscypliny sportu oraz nowe nazewnictwo budzą nasze wątpliwości, ale zwykle jest tak, że jeżeli pojawiają się nowe treści, to jesteśmy do tego nie przygotowani, zwłaszcza gdy nie wiemy dokładnie, jak będą realizowane. Zgadzając się, że materiał jest zbyt ogólnikowy, pragnę stwierdzić, że należy dostrzec w nim treści pokazujące umiejscowienie wychowania fizycznego w nowej rzeczywistości oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PoselJozefBergier">W swoim wniosku prosiłbym o rozszerzenie przedstawionego materiału o bardziej szczegółowe informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Można stwierdzić, iż to całe szczęście, że nie mamy w Sejmie komisji zajmujących się innymi przedmiotami szkolnymi. W takim przypadku de facto zmuszalibyśmy MEN do wskazania, jaką rolę ma język polski, matematyka, chemia itd.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Z drugiej strony jesteśmy Komisją, której zadaniem jest wspomaganie szeroko rozumianej kultury fizycznej oraz wychowania prozdrowotnego i nie należy się dziwić, że jako Komisja związana tematycznie z jednym z przedmiotów szkolnych, szczególnie troszczymy się o to, by znaczenie kultury fizycznej w szkole nie było umniejszane.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Niezależnie od wszystkich działań reformujących szkołę na jej różnych poziomach oczekujemy, iż znaczenie wychowania fizycznego i prozdrowotnego będzie wzrastało. Wydaje mi się, że w przedstawionym materiale nie ma jasnego potraktowania tej kwestii. Tak w tej, jak i w poprzedniej kadencji Sejmu, nasza Komisja nieustannie ostro postulowała, by znaczenie wychowania fizycznego i - szerzej - wychowania prozdrowotnego było szczególne.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Sytuacja zdrowotna młodego pokolenia od wielu lat jest zła, a można nawet stwierdzić, iż się pogarsza. Dzieje się tak z różnych względów między innymi dlatego, że jest coraz więcej statycznych atrakcji zabijających w młodzieży zainteresowanie aktywnością ruchową.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Oczywiście żaden materiał nie jest odpowiedzią na wszystkie kwestie, ale sądzę, że jako Komisja nie jesteśmy powołani do szukania luk w otrzymywanych przez nas materiałach, tylko do tego, by skutecznie domagać się, żeby efekty naszych działań były realne. Myślę, że powinniśmy otrzymać jasne odpowiedzi na kwestię, czego możemy się spodziewać w każdym kolejnym roku funkcjonowania w nowej szkole. Oczywiście to nie jest całkowicie nowa szkoła, bo jest to tylko szkoła w jakiejś mierze reformowana, a naszej Komisji chodzi o uzyskanie jasnej odpowiedzi, jak zostanie zreformowana kultura fizyczna oraz jakie będzie w niej miejsce wychowania prozdrowotnego. Interesuje nas, jakie będą nowe jakości i muszę stwierdzić, że tego elementu nieco zabrakło w przedstawionym materiale.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Gdy mowa jest o tym, co ma nieść nowa szkoła, Komisja powinna uzyskać informacje na temat sposobów oceny podnoszenia sprawności fizycznej, zainteresowania kulturą fizyczną, czy też wychowania prozdrowotnego. De facto nie bardzo wiemy, jak to będzie oceniane, bo oczywiście część czysto sportowa będzie oceniana w prosty sposób, ale chcielibyśmy by - zawsze i od dawna o to zabiegam - podstawowym kryterium oceny był stopień masowości. Uważam, że w sytuacji, gdy 50% uczniów danej szkoły nie uczestniczy w żadnych rozgrywkach, to nawet znakomite wyniki jednego i wyjątkowo utalentowanego ucznia tej szkoły nie powinny zmieniać faktu, że uzyskuje ona ocenę zero punktów.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Tak więc nie otrzymaliśmy odpowiedzi na tę kwestię, aczkolwiek zapewne te programy są dobre, skoro zostały opracowane przez specjalistów, z tym że my nie jesteśmy od oceny programów.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Wiele mówiliśmy o tym, że nowa szkoła ma służyć zdobywaniu umiejętności. Wobec tego chciałbym usłyszeć np., że Ministerstwo Edukacji Narodowej stawia sobie zadanie, że każdy absolwent gimnazjum umie pływać. Rozwinięciem tego powszechnego zadania byłyby konkretne programy.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Chodzi zatem o takie umiejętności z zakresu kultury fizycznej, które w życiu bez wątpienia są wszystkim potrzebne. Pływanie jest taką umiejętnością i sformułowanie zadania, że każdy absolwent gimnazjum powinien umieć pływać, byłoby pierwszym krokiem, a później będziemy mogli się zastanawiać, jak to zadanie zrealizować, np. czy nauka powinna odbywać się na gliniankach, o ile w pobliżu nie ma basenu, czy też poprzez wożenie dzieci wiejskich do większych ośrodków i uczenie ich tam pływania w ciągu dwutygodniowej "zielonej szkoły".</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">W materiale tym brakuje mi również nakreślenia roli rodziców w wychowaniu pro-zdrowotnym. Rodzice mają przecież coraz większy udział w życiu nowej zreformowanej szkoły. Nie oceniałbym negatywnie jedynie nauczycielek wychowania początkowego, bo my jako rodzice jesteśmy podmiotem, który musi uczestniczyć w realizacji zadań z zakresu kultury fizycznej i wychowania prozdrowotnego w klasach 1-3. Mądre przysłowia mówią nam, że czego się Jaś nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał i że czym skorupka za młodu nasiąknie itd., tak więc więc mówimy o ws-półdziałaniu, które pozwoli na rozłożenie tego ciężaru i da szansę na udział rodziców. To również powinno zostać zapisane w tym programie.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Konkludując stwierdzam, że przedstawiony materiał jest interesujący. Oczywiście nie odpowiada on na wszystkie szczegółowe kwestie i uważam, że powinniśmy poświęcić podczas naszych posiedzeń więcej czasu na rozmowę o tym, jak poprzez działania re-formatorskie w oświacie poprawiać sposób wychowania oraz stan zdrowotności polskich dzieci i młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Dziękuję panu dyrektorowi za jego wypowiedź i wyrażam swój szacunek za to, co pan powiedział na temat przedstawionego materiału. Nie będę dalej dyskutował na jego temat.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselStanislawPaszczyk">Interesuje mnie, czy MEN jest zainteresowane wdrożeniem przedstawionej w materiale filozofii do realizacji. Stan najmłodszych pokoleń Polaków jest tragiczny i wiąże się z tym fakt, że średnio żyjemy o 10 lat krócej niż mieszkańcy Europy Zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselStanislawPaszczyk">To nie jest tylko kwestia liczby i standardu obiektów sportowych. Nie jest to też wina aktualnego ministra edukacji. Po prostu ministrowie kolejnych poprzednich rządów lekceważyli sprawę wychowania fizycznego w szkole. Dobrze się stało, że poprzedni parlament doprowadził do powstania zapisów ustawowych zwiększających liczbę godzin wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselStanislawPaszczyk">Należy włączyć do wspomnień, że pół departamentu MEN zajmowało się sprawami wychowania fizycznego w szkołach. Było to prawie 10 pracowników, a ostatnio tymi za-gadnieniami zajmowała się jedna osoba pracująca na pół etatu. Zapytam pana dyrektora, ile osób wdraża ten program? Zaznaczam, że chodzi mi o specjalistów zatrudnionych w MEN. Uważam, że to w tym aspekcie sytuacja jest bardzo trudna i jeżeli nie rozwiążemy tego problemu, to nie osiągniemy wyznaczonych celów.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PoselStanislawPaszczyk">Kilkakrotnie spotykaliśmy się z przedstawicielami MEN, w tym z wiceministrem. Kilka osób spośród członków Komisji uczestniczyło w spotkaniu z panem ministrem i obiecywano nam, złote góry, tymczasem już następny punkt porządku dzisiejszych obrad uzmysłowi nam jaka jest realna sytuacja. W dalszym ciągu jest wielokrotnie mniej środków niż przeznaczano w latach poprzednich. Pan minister Mirosław Handke zapewniał nas, że będą nanoszone korekty, ale nic takiego nie miało miejsca.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PoselStanislawPaszczyk">Pan dyrektor nie odniósł się do sformułowania ze str. 5: "Ministerstwo Edukacji Na-rodowej wraz z innymi resortami... uczestniczy w tworzeniu warunków organizacyjnych, bazowych ułatwiających systematyczne uczestnictwo dzieci i młodzieży w różnych formach aktywności ruchowej" i ja pana rozumiem, ponieważ trudno było być w stanie udzielić odpowiedzi na powstałe wątpliwości, bo tak naprawdę, nie bardzo wiadomo, w jaki sposób ministerstwo miało realnie współpracować z tymi podmiotami, skoro zagadnieniem tym w jego ramach zajmuje się jedna osoba zatrudniona na pół etatu.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PoselStanislawPaszczyk">Jeżeli chodzi o "punktomanię" i "pucharomanię", to pragnę stwierdzić, iż współzawodnictwo sportowe niewątpliwie jest potrzebne, podobnie jak ocena z wychowania fizycznego. Posłużę się przykładem szwedzkim. Otóż nauczycielka wf. ze szkoły zawodowej w Lund musiała przyjąć absolwentkę tej szkoły na dodatkowe zajęcia, ponieważ ta nie otrzymała nigdzie pracy jako ekspedientka - taka była specjalność szkoły zawodowej - ponieważ miała najniższą możliwą ocenę z wf. Dziewczyna ta musiała uczęszczać na dodatkowe zajęcia, by wymazać ze swojego dyplomu tę ocenę.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PoselStanislawPaszczyk">Do tego powinniśmy dążyć i to także jest współzawodnictwo. Ocena z wf. wskazywała, że osoba, która ją otrzymała, dysponuje bardzo nikłą sprawnością. Niby dlaczego pracodawca miał być zainteresowany zatrudnieniem takiej pracownicy?</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PoselStanislawPaszczyk">Myślę, że w dalszym ciągu wychowanie fizyczne nie ma odpowiedniej rangi i niewiele w tym względzie się zmieniło. To mnie właśnie martwi, a nie sam materiał, ponieważ kluczowym zagadnieniem jest fakt, że kolejny minister edukacji nie przywiązuje wy-starczającej wagi do kwestii wychowania fizycznego. Niedawno podczas spotkania z ministrem przypomniałem jednemu z wiceministrów, że na zjeździe Zarządu Głównego AZS stwierdził, iż dotrzymuje słowa, ponieważ zapowiedział, że nie da pieniędzy, po czym naprawdę ich nie dał. Myślę, że ten casus pokazuje stosunek resortu do sportu akademickiego, szkolnego i w ogóle wychowania fizycznego. Moim marzeniem jest, by ten stosunek się zmienił.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PoselStanislawPaszczyk">Wychowanie fizyczne to nie jest tylko przedmiot, zresztą w filozofii zaprezentowanej w materiale przewija się myśl, że jest ono ponadprzedmiotowe. Mimo to, nikt w mini-sterstwie nie zajmuje się zagadnieniem wychowania fizycznego, tymczasem w UKFiT jest Departament Sportu Dzieci i Młodzieży. Problem w tym, że nikt z MEN z owym departamentem nie współpracuje. Po prostu nie ma pracowników, w których zakres obowiązków wchodziłaby taka współpraca. Jako poprzedni prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki również nie miałem z kim współpracować w ramach MEN.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie stwierdzam. W takim razie pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Po pierwsze, wydaje mi się, że na str. 4 materiału jest pomyłka. Pisze się tu, że po 31 sierpnia 2000 r. przewiduje się co najmniej cztery godziny lekcyjne wf., tymczasem art. 19 ust. 2 ustawy o kulturze fizycznej stanowi o pięciu godzinach wf., w związku z tym chciałbym zapytać, czy jest to rodzaj oferty, czy też zapowiedź nowelizacji ustawy w kierunku ustanowienia czterech godzin wf. tygodniowo?</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałbym również zapytać o ów zapis, który dotyczy nas wszystkich już teraz przy uchwalaniu ustawy okołobudżetowej, bo przecież gdybyśmy postępowali zgodnie z obowiązującym zapisem ustawy o kulturze fizycznej, to od 1 września 2000 r. należałoby wdrożyć pięć godzin wychowania fizycznego. Oznacza to zwiększone wydatki w projekcie budżetu, nad którym rozpoczynamy pracę.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Po drugie, pan poseł Czesław Fiedorowicz oraz pani posłanka Joanna Fabisiak mówili o włączeniu organizacji pozarządowych, zwłaszcza w organizację sportowych zajęć pozalekcyjnych. Organizacje te powinny być istotnym partnerem dyrektora szkoły oraz na-uczyciela wychowania fizycznego i nauczyciela od nauczania początkowego w systemie blokowym. W tym względzie kwestia świadomości rodziców jest niezwykle istotna. Badania, których wyniki przedstawiono nam podczas wyjazdowego posiedzenia prezydium Komisji w Instytucie AWF w Gorzowie Wlkp. wskazują, że tylko 4% rodziców interesuje się wychowaniem fizycznym jako przedmiotem szkolnym.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan poseł Czesław Fiedorowicz ma rację, iż konieczne jest większe oddziaływanie szkoły w kontakcie z rodzicami, również w obszarze związanym z zadaniami kultury fizycznej. Oczywiście można to realizować poprzez program istniejący od kilku lat, wiążący się z funkcjonowaniem organizacji pozarządowych na terenie szkół. Należy obecnie przymierzyć ten program do realiów gimnazjum, także w aspekcie działalności Uczniowskich Klubów Sportowych. Nie ulega wątpliwości, że w momencie, gdy rodzice włączają się do działalności organizacji pozarządowych, to świadomość tych rodziców jest zupełnie inna. Wtedy oni bezpośrednio organizują i planują działalność, co pozwala mieć pewność, że nie należą do tej ogromnej większości rodziców, których obojętna jest kwestia wychowania fizycznego w szkole.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan poseł Czesław Fiedorowicz zgłosił również wniosek, żebyśmy na bieżąco mo-nitorowali wdrażanie tych nowych podstaw programowych w obszarze kultury fizycznej. Zapewne będziemy to czynić, także poprzez nasz udział w organach prowadzących szkoły, ponieważ część z nas pełni również funkcje radnych gminnych, powiatowych i wojewódzkich i ma dodatkową płaszczyznę dla prowadzenia tego monitoringu.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W planie pracy mamy zaplanowane wspólne posiedzenie z Komisją Edukacji, Nauki i Młodzieży na temat szkół sportowych oraz szkół mistrzostwa sportowego. Proponuję, żebyśmy wówczas wrócili do tematu rozszerzając o dyskusję o wątki, które pojawiły się w dniu dzisiejszym. Odrzucenie informacji niczego nie załatwia poza stworzeniem faktu informacyjno-prasowego, a sądzę, że troską nas wszystkich jest jak najlepsze wdrożenie tych podstaw programowych, z którymi nie wszyscy mieliśmy okazję się zapoznać.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W przedstawionym materiale zostało zaprezentowane nowe podejście i my się nie sprzeciwiamy, z tym że musimy te sprawy monitorować mając świadomość ograniczeń, które w tym obszarze występują. Mam na myśli bazę, a także przygotowanie fachowe nauczycieli, zwłaszcza zajmujących się nauczaniem początkowym. Pan dyrektor mówił o tym, że jedna pani może być lepiej przygotowana pod względem plastycznym, a inna pod względem muzycznym itp., natomiast my się obawiamy, że z predyspozycjami i przygotowaniem fachowym tych nauczycielek w aspekcie kultury fizycznej może nie być najlepiej. Również w związku z tym zostały zgłoszone wnioski formalne. Pod koniec posiedzenia zapytam, czy zostały podtrzymane, po czym przejdziemy do podjęcia stosownych decyzji.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli pan dyrektor jest upoważniony w imieniu kierownictwa MEN, to byłoby warto, by poinformował nas, co dalej z owym docelowym rozwiązaniem zapisanym w ustawie o kulturze fizycznej, mówiącym o pięciu godzinach wychowania fizycznego tygodniowo. Jeżeli takie rozwiązanie nie miałoby zafunkcjonować, to proszę nam powiedzieć, co w zamian.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że rysowałaby się perspektywa większej aktywności w zakresie sportowych zajęć pozalekcyjnych. Mogłoby to zaistnieć w porozumieniu z organizacjami pozarządowymi, np. UKS lub przybrać jakieś inne formy, ale wszystko pod warunkiem, że nastąpiłaby pewnego rodzaju zachęta ze strony administracji rządowej. Konkretnie chodzi mi o środki finansowe przeznaczone na ten cel przez MEN.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli te środki pojawiłyby się chociaż w wysokości 1/3 kosztów, a pozostałe pieniądze musiałyby wyasygnować organ prowadzący oraz organizacja pozarządowa, to sądzę, iż mogłoby to dać bardzo pozytywne skutki. Przyczyniłoby się to do większego ruchu i lepszego wykorzystania istniejących obiektów sportowych. Zwykle jest tak, że obiekty te nie są w pierwszej kolejności wykorzystywane przez dzieci najmłodsze, należące do grupy wiekowej, w której kształtują się podstawy sprawności fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałbym prosić pana dyrektora o udzielenie odpowiedzi na pytania, które zostały postawione w drugiej części dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Pani posłanka Barbara Hyla-Makowska poruszyła kwestię, czy jest możliwe zdobycie karty rowerowej na terenie szkoły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoslankaBarbaraHylaMakowska">Właściwie pytałam o to, czy jest możliwe, by dziecko nauczyło się jeździć na rowerze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Istnieją odpowiednie programy podejmowane celem nauki jazdy na rowerze czy np. pływania. Kiedyś uczestniczyłem w realizacji takiego programu w Gorzowie Wlkp., gdzie na 22 szkoły podstawowe był jeden poniemiecki kryty basen. Udało mi się dogadać z władzami miejskimi oraz z rodzicami, przy czym duże znaczenie miało to, że wokół Gorzowa jest mnóstwo jezior i miało miejsce wiele wypadków utonięć uczniów. Dzięki temu wszystkie dzieci zostały objęte powszechnym programem nauki pływania.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">W V i VI klasie w ramach programów w zakresie wychowania komunikacyjnego większość dzieci zdobywa kartę rowerową, bez względu na to, czy ma swój rower typu BMX, czy też nie. W zależności od konkretnego przypadku ośrodki politechniczne lub szkoły dysponują własnym sprzętem i na tych rowerach prowadzone są kursy. Oczywiście nie ma gwarancji, że dzieje się tak wszędzie - są to inicjatywy lokalne - ale zdobywanie karty rowerowej jest w szkołach możliwe i nawet objęte programem wychowania komunikacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Chciałbym odnieść się ogólnie do wypowiedzi państwa. Otóż rzeczywiście zostaliśmy przez państwa poproszeni o przedstawienie pewnej filozofii wychowania fizycznego czy kultury fizycznej w zreformowanej szkole. W naszym materiale przedstawiliśmy tę filozofię pisząc, jak wygląda wychowanie fizyczne w nauczaniu zintegrowanym, nauczaniu blokowym w klasach 4-6 i jak będzie wyglądało w gimnazjum, gdzie pojawia się jako dyscyplina.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Pokazaliśmy również ścieżki międzyprzedmiotowe, które poszerzają działania czysto przedmiotowe na interdyscyplinarne. Wychowanie fizyczne i kultura fizyczna to nie jest tylko lekcja wf. Mówiłem tutaj o programie wychowawczym i o ścieżkach edukacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Większość pytań państwa dotyczyła podstaw programowych. Można by je skserować lub przepisać w naszym materiale, ale wtedy ktoś z państwa mógłby zapytać "Po co nam przepisujecie dokumenty, które są opublikowane w Dzienniku Ustaw?".</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">W podstawach programowych zostały sprecyzowane i określone zadania szkoły i cele wychowania. Jest tam ukazana filozofia, że wychowanie fizyczne to nie tylko przedmiot szkolny, ale ma ono pełnić znacznie szerszą rolę.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Odnosząc się do pytania pana posła Stanisława Paszczyka chcę stwierdzić, że MEN oczywiście jest zainteresowane wdrożeniem haseł zawartych w materiale do realizacji. Nastąpiła decentralizacja zarządzania, a za realizację tego programu i haseł, które są zapisane w tym jedynym dokumencie, o którym mówiłem, czyli w Podstawie programowej, odpowiedzialny jest dyrektor szkoły. Ponosi on w tym zakresie odpowiedzialność prawną i formalną.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Oczywiście w sensie sprawdzenia realizacji haseł programowych będzie to robić komisja wewnętrzna, ale wychowanie nie będzie sprawdzane na żadnym egzaminie, chyba że ktoś będzie się starał dostać do szkoły mistrzostwa sportowego. Dalej jest jeszcze nadzór pedagogiczny nad realizacją programu i powstaje problem wychowania fizycznego w danym województwie czy w regionie, a burmistrz lub wójt zgłasza w gminie "Nie znam się na tym i nie mam u siebie fachowca od wychowania fizycznego. Proszę mi to zdiagnozować". Wówczas kurator oświaty może z urzędu zlecić odpowiednie badanie w formie diagnozy i ocenić w ten sposób stan rozwoju fizycznego dzieci i młodzieży w danej gminie, powiecie czy województwie. Tak to wygląda z formalnego punktu widzenia i nie mają się tym zajmować pracownicy ministerstwa. Oni powinni zainspirować i stworzyć odpowiednie przepisy prawne, które powinny być przestrzegane na niższych szczeblach.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Odnosząc się do szczegółowych pytań pragnę stwierdzić, że wcale nie unikałem odpo-wiedzi w kwestii, z kim zamierzamy współpracować i o jakie podmioty chodzi. Nie będę twierdził, że materiał ten jest szczegółowy i wyczerpujący, ale miał on na celu zaprezentowanie pewnej filozofii. Z kolei o szczegółach można by rozmawiać bardzo długo. Możemy przecież analizować podstawy programowe, cele i zadania, a także gry, zabawy, inicjatywy lokalne, rozwój dziecka, rozwój cech motorycznych itp. Tych zagadnień jest naprawdę bardzo wiele. Temat jest szeroki i obejmuje swoim zakresem połowę całej edukacji. Obejmuje on swoim znaczeniem cały proces wychowawczy, bo przecież nie ma lepszego narzędzia w tym względzie niż sport. Taki jest mój prywatny, a także służbowy pogląd.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Kontynuując temat współpracy z innymi resortami, stowarzyszeniami itp. przypomnę, że w swoim uzupełnieniu wspominałem o I Sejmiku Szkolnej Kultury Fizycznej, którego uczestnikami byli nauczyciele, doradcy metodyczni, przedstawiciele związków zawodowych pracowników oświaty oraz przedstawiciele stowarzyszeń kultury fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Zostały tam wyartykułowane zagadnienia, które zostały następnie ujęte w Podstawie programowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Czy w spotkaniu tym brał udział prezes UKFiT?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Spotkanie z przedstawicielami Urzędu odbyło się oddzielnie.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Współpracujemy z wieloma stowarzyszeniami i wspieramy ich działalność na miarę naszych możliwości. Niestety środki są ograniczone. Konieczne jest propagowanie pewnych programów, igrzysk oraz zawodów centralnych i podejmujemy współpracę w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Nie unikam udzielenia państwu informacji, nie ma problemów z opracowaniem szczegółowego materiału zawierającego takowe, natomiast prosiłbym o dookreślenie, czego mają one dotyczyć. Można poruszać bardzo wiele wątków, w tym takie, które są kontrowersyjne, albo te, na których realizację nas nie stać, przynajmniej na razie. Wyraziliśmy w materiale filozofię, że wychowanie fizyczne nie powinno być rozumiane jedynie jako przedmiot szkolny, ale dużo szerzej.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Mam własne przekonanie na temat roli wychowania fizycznego w szkole i uważam, że nie możemy przeładowywać umysłów dzieci wiedzą intelektualną, zresztą w tym kierunku zmierza współczesna szkoła.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Odnosząc się do pytania pana przewodniczącego nawiążę do zapisu ustawowego, który faktycznie rozszerza liczbę godzin wychowania fizycznego i dotyczy dnia 1 września 2000 r. Otóż plany nauczania w tej chwili skonstruowane i podane w zarządzeniu przewidują, że - co już stwierdziłem - w klasach 1-3 nie ma odrębnego przedmiotu wychowania fizycznego, natomiast na tym etapie edukacji zajęcia powinny być dostosowane do bieżącej sytuacji i jeżeli nauczyciel widzi, że dziecko jest zmęczone, to powinien zmienić charakter zajęć.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Odrębny przedmiot wychowanie fizyczne w wymiarze trzech godzin pokazuje się dopiero na etapie klas 4-6, natomiast dyrektor szkoły - mam na myśli państwową 6-letnią podstawówkę, gdyż w innych szkołach godziny te pojawiają się jeszcze gdzie indziej - ma do dyspozycji 12 godzin lekcyjnych tzw. "do dyspozycji dyrektora". Nie będę państwa przekonywał, że dyrektor przeznaczy te godziny akurat na wychowanie fizyczne, bo prawdopodobnie przeznaczy je na matematykę, fizykę lub jeszcze inny przedmiot, ale równie dobrze może je przeznaczyć na wychowanie fizyczne. Jest to autonomiczna decyzja szkoły, a w niektórych przypadkach możliwe jest, że przy użyciu tych dodatkowych godzin liczba godzin lekcyjnych wf. w tygodniu dojdzie do pięciu.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Na razie formalnie według obowiązujących przepisów od 1 września ma być zwiększona liczba godzin wf. i jeżeli nie zostanie to zmienione decyzjami na wyższym szczeblu, to godziny te muszą zostać wprowadzone, a pieniądze na to muszą się znaleźć, niemniej jednak jeszcze z mojego kuratorskiego doświadczenia wynika, że problem polegał na metodzie oraz odstąpieniu od regulaminowej liczby godzin. Rzecz w tym, że nie sposób zrealizować tylu godzin wf. w salach gimnastycznych, jeżeli po prostu ich nie ma. Należałoby ten zapis tak uelastycznić, zresztą takie tendencje już się zaznaczyły, by oddać go do dyspozycji dyrektora szkoły zobowiązując go w taki sposób, że musi on te godziny zrealizować, jednak niekoniecznie w ramach planu nauczania.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Gdyby te godziny wf. miały odbyć się na korytarzu, wyrządzilibyśmy dzieciom większą krzywdę, niż gdyby one w ogóle się nie odbyły, a nauczyciel będzie chciał mimo wszystko zrealizować te godziny lekcyjne, bo inaczej mu nie zapłacą.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Tyle mogę powiedzieć w związku z tym ostatnim punktem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że w tej ostatniej kwestii będzie pan miał zwolenników, o ile uda się w tym duchu prowadzić rozmowy dotyczące owych pięciu godzin wf. Przecież sobotni wyjazd na basen do miasteczka powiatowego również jest formą zajęć wychowania fizycznego i tam te pięć godzin zostałoby skonsumowane we właściwy sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Ale wraz z czasem dojazdu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Nie, panie pośle. Chodziło mi o rzeczywistą liczbę godzin na pływalni.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałbym teraz zapytać pana posła Zygmunta Ratmana, czy podtrzymuje swój wniosek o nieprzyjęcie przez Komisję informacji Ministerstwa Edukacji Narodowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselZygmuntRatman">Tak, podtrzymuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wobec tego chciałbym zapytać, kto z państwa jest za odrzuceniem tej informacji?</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W głosowaniu za wnioskiem opowiedziało się 6 posłów, 5 było przeciw, 2 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Stwierdzam, że informacja MEN nie została przyjęta. Panie dyrektorze, zwrócimy się jeszcze pisemnie do resortu, ale sądzę, że właściwy moment dla rozpatrzenia tej kwestii nastąpi podczas wspólnego posiedzenia z Komisją Edukacji, Nauki i Młodzieży, wtedy gdy będziemy rozpatrywali również informację o szkołach mistrzostwa sportowego.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przechodzimy do drugiego punktu porządku obrad, którym jest rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 6 Komisji w sprawie realizacji akcji "Sportowe wakacje". Otrzymaliście państwo odpowiedź na dezyderat, a także jej uzupełnienie nadesłane w ostatnim czasie.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pragnę poinformować, że zgodnie z sugestią Komisji jej prezydium odbyło spotkanie z panem ministrem Mirosławem Handke oraz panią wiceminister Ireną Dzierzgowską, a także innymi przedstawicielami resortu. Rozmawialiśmy o kwestiach, które były przedmiotem dezyderatu, a także o tematach, które były omawiane podczas dzisiejszego posiedzenia. Pan minister wyraził gotowość wsparcia programu "Sportowe wakacje", a dzisiaj mamy przed sobą materiał informacyjny obrazujący efekty naszych rozmów.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Za chwilę pan dyrektor omówi jakieś dodatkowe kwestie, poza tymi, które zostały zaznaczone w materiałach, które wcześniej wpłynęły do Komisji. Przypominam, że dzisiaj został do nich dołączony jeszcze jeden materiał. Czy ktoś z państwa chciałby najpierw zgłosić jakieś uwagi omawianej kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselStanislawKopec">Zanim pan dyrektor przystąpi do przedstawienia dodatkowych szczegółów, chciałbym zadać podstawowe pytanie: który z tych materiałów jest prawdziwy i obowiązujący - ten z czerwca podpisany przez pana ministra Mirosława Handke, ten z lipca z podpisem pani wiceminister Ireny Dzierzgowskiej, czy ten, który otrzymaliśmy w dniu dzisiejszym?</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselStanislawKopec">Pytam o to jako członek Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także wiceprezes Zarządu Głównego Ludowych Zespołów Sportowych. Pragnąłbym wiedzieć, ile tak naprawdę wpłynęło pieniędzy, z tym że to są już szczegółowe kwestie. Na razie proszę mi powiedzieć, która informacja tak naprawdę i do końca jest prawdziwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Ten ostatni materiał podsumowuje wszystko to, co ministerstwo wiedziało w omawianym temacie na podstawie danych, które wpłynęły do końca sierpnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Chciałbym zadać to samo pytanie co pan poseł Stanisław Kopeć, aczkolwiek domyślam się, że ten ostatni materiał jest prawdziwy. Jeżeli faktycznie tak jest, to stwierdzam, że podział tych środków to jest jeden wielki skandal. Proszę to zapisać w protokole: jest to jeden wielki skandal!</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PoselEugeniuszKlopotek">W związku z powyższym chciałbym się dowiedzieć, jakimi kryteriami kierowało się MEN dzieląc w ten sposób środki?</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Proszę mi również powiedzieć, na jaki cel NSZZ "S" Słupsk otrzymał 60 tys. zł. Zaznaczam, iż wiem, na jaki cel, tyle że chciałbym usłyszeć potwierdzenie z ust pana dyrektora.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Chciałbym jeszcze zapytać, co to jest Stowarzyszenie Sportu Dzieci i Młodzieży? Pozostałe organizacje są nam mniej więcej znane, natomiast to w ogóle nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Z przykrością stwierdzam, że zbulwersowało mnie ostatnie zdanie informacji, którą otrzymaliśmy. Brzmi ono: "Mam nadzieję, że przedstawiona informacja będzie satysfakcjonująca dla Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki".</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselStanislawPaszczyk">Gdy poprzednio spotkaliśmy się z panem ministrem Mirosławem Handke składał nam on wiele obietnic dotyczących zwiększenia środków na ten program. W obecnej sytuacji wyrażanie nadziei, iż będziemy usatysfakcjonowani, nosi znamiona prowokacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselStanislawKopec">Idąc za tokiem myślenia pana posła Eugeniusza Kłopotka chciałbym zapytać, czym kierował się resort, że w stosunku do tych wszystkich materiałów aż trzykrotnie wzrosła ostateczna kwota przeznaczona na Stowarzyszenie Parafiada. Pragnąłbym się dowiedzieć, jaka liczba dzieci została objęta tą akcją.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoselStanislawKopec">Moje drugie pytanie dotyczy stowarzyszenia, którego władz jestem członkiem, czyli Ludowych Zespołów Sportowych. Otóż według naszego rozeznania otrzymaliśmy na program "Sportowe wakacje" około 42 tys. zł, a resort wykazuje, że przekazał na Radę Główną Zrzeszenia LZS sumę 82 tys. 400 zł. Prosiłbym o wyjaśnienie tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Być może chodzi o to, że ogólna kwota na wszystkie inne obszary działalności LZS, podpisana z resortem wyniosła właśnie tyle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Postaram się po kolei odpowiedzieć na zadane pytania. Należałoby sądzić, że ten ostatni materiał jest najbardziej aktualny, ale można uważać, że wszystkie pozostałe również są na czasie. Filozofia sfinansowania wakacji sportowych, którą przedstawił pan minister Wojciech Książek jeszcze podczas naszego pierwszego spotkania, na którym zostały zaprezentowane materiały mówiące, że ministerstwo ma na realizację tego zadania zagwarantowaną w swoim budżecie sumę 50 tys. zł, nie uzyskała aprobaty członków Komisji i spowodowała sformułowanie dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Ponieważ ministerstwo nadal miało za mało pieniędzy, zadanie to było współfinansowane z Urzędem Kultury Fizycznej i Turystyki. Informację na ten temat otrzymaliście państwo w naszym pierwszym materiale. Środki pochodzące z UKFiT zostały zdecydowanie zwiększone i były przeznaczone na realizację programu stricte sportowego, natomiast środki MEN były przeznaczone na sport masowy. Odbyło się to kanałem zadań zleconych.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Patrząc generalnie na program "Sportowe wakacje" sformułowaliśmy zdanie, że został on sfinansowany na podobnym poziomie jak w ubiegłym roku, niezależnie od tego, czy środki pochodziły z MEN, czy UKFiT. Zostało to ukazane w pierwszym materiale. Wynika z tego, że środki rządowe były w tej samej wysokości co w roku ubiegłym, a generalnie mamy mniej środków do dyspozycji i realizacja wszystkich zadań jest ograniczana.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Przechodząc do szczegółów, chcę odnieść się do wypowiedzi pana posła, że podział środków jest jednym wielkim skandalem. Otóż podział środków zawsze budzi emocje, zwłaszcza wówczas, gdy jest ich za mało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Panie dyrektorze, przepraszam, ale trzeba zachować jakieś minimum przyzwoitości przynajmniej z grubsza biorąc pod uwagę zakres działania poszczególnych organizacji. W tym kontekście przypadek Słupska jest po prostu skandaliczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Panie pośle, to wszystko jest do wglądu, ponieważ sposób przyznawania środków nie jest żadną tajemnicą. One wszystkie pochodzą z puli środków na zadania zlecone dla jednostek niepaństwowych realizujących zadania państwowe. W kwietniu lub w marcu - dokładnie nie pamiętam - w dzienniku "Rzeczpospolita" został ogłoszony przetarg i zostało wymienione 14 zadań, które resort dofinansowuje. Jedno z tych zadań dotyczyło sportu i wypoczynku letniego. Instytucje, które złożyły odpowiedni wniosek, oczekiwały potem na decyzję odpowiedniego zespołu działającego w ramach ministerstwa. Jeżeli pan poseł uważa, że zespół ten został powołany po to, by dawać pieniądze tylko swoim, to raczej trudno będzie mi pana przekonać, że jest inaczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">W takim razie proszę mi wyjaśnić sprawę Słupska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Pozwoli pan, że najpierw wyjaśnię w jaki sposób środki są przyznawane, a potem przejdę do kwestii Słupska. Otóż wnioski wpływają do poszczególnych departamentów odpowiedzialnych merytorycznie. Departamenty opracowują wnioski i kierują je na posiedzenie zespołu koordynacyjnego. Z kolei zespół proponuje odpowiednie kwoty. Potem zostaje z tego sporządzona notatka, a ostateczną decyzję podejmuje minister.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Z reguły minister nie kwestionuje kwot, które zostały przyznane przez departamenty oraz zespół koordynacyjny. Warunkiem przydzielenia tych środków jest złożenie wniosku oraz opracowanie odpowiedniego programu realizacji zadań. Musi się on pokrywać z tym wykazem 14 zadań. Konieczne jest również stwierdzenie wiarygodności instytucji organi-zujących poszczególne akcje programu.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Mogę stwierdzić, że w roku ubiegłym aż 13 instytucji nie rozliczyło kosztów akcji związanych z programem "Sportowe wakacje". Oczywiście nie otrzymują one w pierwszej kolejności dodatkowych środków.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Przechodząc do spraw szczegółowych pragnę stwierdzić, że jeżeli chodzi o Słupsk, to dokładne informacje były publikowane w tygodniku "Nie".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Ja bym chciał usłyszeć je od pana dyrektora, jako od reprezentanta ministra, który podpisał taką a nie inną decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Nie wchodząc w szczegóły powiem, że określone środowiska były zbulwersowane faktem, że przekazano pieniądze dla klubu brydżowego zrzeszającego członków "Solidarności".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Przekazanie tych pieniędzy było forsowane przez pana posła Piotra Żaka i na jeden turniej brydżowy dla jednej organizacji zostało przeznaczone 60 tys. zł, natomiast takie organizacje jak LZS oraz Szkolny Związek Sportowy, obejmujące cały kraj, otrzymały niewiele więcej. To jest po prostu skandal!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Jeżeli pan poseł wszystko wie, to po co pan pyta? Wyjaśniam, że dofinansowanie to dotyczyło imprezy, która cyklicznie odbywa się już któryś raz z kolei, a brydż sportowy jest jednym z jej elementów, zresztą wcale nie najważniejszych. Nie mam przy sobie szczegółowych materiałów na ten temat, ale powtarzam, że są one do wglądu w ministerstwie. Cała ta sprawa została dokładnie zbadana po publikacjach "Nie". Nie chodzi o żadnego brydża dla członków "Solidarności", natomiast przy okazji imprezy, która cyklicznie odbywa się po raz ósmy, zostało zorganizowane kilka sportowych imprez dla dzieci i młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Co niewątpliwie oznacza, że środki te zostały przeznaczone na program "Sportowe wakacje".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Proszę państwa, nie komentujmy wypowiedzi pana dyrektora. Każdy może sobie wyrobić opinię i zachować ją dla siebie. Panie dyrektorze, proszę kontynuować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Proszę mi wierzyć, a jeżeli ktoś nie wierzy, to zapraszam go do ministerstwa, że w ramach imprezy odbywały się również zawody dzieci i młodzieży. Temat ten był zbyt głośny, by nie zostało to sprawdzone. Dofinansowanie było takie samo dla wszystkich organizacji. Podstawą była liczba dni mnożona przez stawkę uzależnioną od formy wypoczynku, czy zajęć.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Jeżeli chodzi o pytanie dotyczące Stowarzyszenia Sportu Dzieci i Młodzieży, to nie wiem, o które stowarzyszenie chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wyjaśnię, bo pamiętam tę kwestię z rozmowy z panem ministrem, otóż do tej pory turniej piłkarski im. Marka Wielgusa był częściowo rozgrywany w okresie wakacyjnym. Chodzi o etap regionalny turnieju. Rzecz w tym, że Polski Związek Piłki Nożnej nie był dalej zainteresowany obowiązującą formułą umowy, w związku z tym Stowarzyszenie Sportu Dzieci i Młodzieży przejęło prowadzenie tego turnieju. Jedną ze znanych osób, które przy tym działają, jest pan Marian Woronin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Ale co to za stowarzyszenie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jest to stowarzyszenie jak każde inne, zarejestrowane zgodnie z prawem. Przejęło ono rozgrywany w ramach akcji "Sportowe wakacje" turniej piłki nożnej im. Marka Wielgusa. Skala tego przedsięwzięcia jest dosyć duża i podczas spotkania z panem ministrem prosiliśmy o pomoc w jego kontynuowaniu, tyle że musiał się pojawić inny partner do jego realizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#DyrektorEdwardJaniszewski">Potwierdzam to, ponieważ przypominam sobie, że takie przedsięwzięcie było realizowane, natomiast nie oznacza to, iż jestem w stanie powiedzieć coś o każdej z organizacji biorących udział w akcji "Sportowe wakacje". Mogę jednak zagwarantować, że przy rozpatrywaniu wniosków, każde stowarzyszenie musiało złożyć statut, w którym musiała być zapisana określona działalność. Oznacza to, iż nie są to stowarzyszenia znikąd, a ich dokumenty oraz statuty były dosłownie sprawdzane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselStanislawKopec">Na niedawnym posiedzeniu Komisju Edukacji, Nauki i Młodzieży - odbywało się ono w okresie, gdy rząd otrzymywał absolutorium - gdy występowałem jako koreferent tematu realizacji zadań państwowych przez jednostki nie-państwowe, stowarzyszenie to występowało jako dłużnik i również wtedy minister edukacji nie potrafił odpowiedzieć, co to za stowarzyszenie i czym się zajmuje. W związku z tym nie dziwię się, że stowarzyszenie to pojawia się po kolejnym etapie programu "Sportowe wakacje".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">W wyniku dzisiejszej dyskusji nabieram coraz większej nieufności w kwestii sposobu dystrybucji tych środków. Podam przykład Salezjańskiej Organizacji Sportowej, o której sporo wiem, jako prezes PKOl oraz były prezes UKFiT. Skoro ta organizacja, która ma kilka tysięcy razy mniej członków od LZS czy SZS, otrzymuje więcej pieniędzy, to coś jest nie w porządku.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PoselStanislawPaszczyk">Oczywiście SALOS również potrzebuje pieniędzy, ale te dysproporcje są zbyt rażące i jeżeli pan dyrektor mówi, że to wszystko było bardzo wnikliwie rozpatrywane, to ja po prostu w to nie wierzę. Nie chcę dalej pastwić się nad tym tematem, ale to jest naprawdę jaskrawy przykład. Nie ulega wątpliwości, że SALOS zajmuje się chwalebną działalnością, ale jest to tylko kilkaset osób na obszarze całej Polski, natomiast SZS czy LZS mają nieporównywalnie więcej uczestników. Tutaj jest jeszcze napisane, że zaakceptowano te środki na obozy sportowe dla dzieci wiejskich. Czyżby było ich mniej niż członków SALOS?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Powinniśmy sobie zadać pytanie, jaką właściwie odpowiedź chcemy otrzymać. Jeżeli pytamy o to, ile dzieci wzięło udział w danej akcji, to poprośmy o odpowiednią informację.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Skoro już mowa o Parafiadzie, to pozwolę sobie stwierdzić, że SALOS jest wspaniałą organizacją, która nie tylko zapewnia wypoczynek, ale również zajmuje się wychowaniem. Połączenie tych dwóch elementów jest niezwykle cenne. Powiedzmy sobie szczerze, że przez wiele lat organizacja ta nie miała realnej szansy działania, a nawet nie mogła powstać. Z kolei gdy już powstała, nie otrzymywała odpowiednich środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">SALOS otrzymywała środki z UKFiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pani posłanka opiera się na informacjach otrzy-manych z resortu edukacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Ja również nie chcę, by SALOS otrzymywała więcej środków niż powinna. Sądzę, że powinno być ustawowo ustalone, ile pieniędzy przysługuje na jednego członka organizacji lub uczestnika imprezy. Niestety, nie ma woli przygotowania takiej ustawy. W sytuacji, gdy ustawa taka nie istnieje, możemy tylko prosić o informację, ile dzieci korzystało z akcji "Sportowe wakacje".</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Oczywiście nieprawidłowości występują wszędzie. Osobiście byłam zbulwersowana, gdy dowiedziałam się, że z budżetowych kuratoryjnych pieniędzy sfinansowano wyjazd dorosłych na szkolenie polityczne. W celu uniknięcia takich sytuacji powinniśmy zażądać konkretnych informacji - to jest mój wniosek - np. dlaczego organizacji korzystających z tych środków jest akurat 17, jakie były kryteria przydziału środków oraz na temat liczby dzieci korzystających z programu "Sportowe wakacje".</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Mam jeszcze jeden wniosek. Otóż nie może być tak, że otrzymujemy informacje, iż np. NSZZ "S" Słupsk przydzielono jakieś duże dofinansowanie. Nie życzę sobie, panie dy-rektorze, tego typu niepełnych informacji, bo albo mamy tu do czynienia z jakimiś poważnymi nieprawidłowościami, albo wszystko jest w porządku i środki te rzeczywiście przeznaczono na sportowe wakacje. Gdyby tak rzeczywiście było, powinniśmy otrzymać szczegółową informację, jakie były formy akcji, ilu uczestników, koszty itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Podzielam pogląd pani posłanki. W sytuacji, gdy mamy tak poważny niedostatek środków budżetowych, sposób i celowość ich wykorzystania w przypadku akcji "Sportowe wakacje" powinien zostać szczegółowo zobrazowany. Chcielibyśmy wiedzieć, jakie instytucje biorą udział w akcji, jak jest ona organizowana i w jakiej strukturze wiekowej.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PoselMichalKaczmarek">Podstawową kwestią jest, czy ktoś w trakcie akcji "Sportowe wakacje" przeprowadził kontrolę sposobu wykorzystywania tych pieniędzy. Konieczne jest stwierdzenie, czy ktokolwiek skontrolował jakikolwiek obóz lub inne zgromadzenie dzieci i młodzieży finansowane z pieniędzy ministerstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselZygmuntRatman">Myślę, że powinniśmy przejawić rozsądek i skoro rozpatrujemy odpowiedź na dezyderat, zgódźmy się, że osiągnęliśmy nasz cel. Nie rozpatrujmy szerokiego tematu sportowych wakacji, tylko zajmijmy się ściśle dezyderatem. Otrzymaliśmy nań odpowiedź, ponadto trzeba stwierdzić, że odzew ze strony MEN był pozytywny, gdyż środki zostały zwiększone.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PoselZygmuntRatman">Oczywiście tak posłowie, jak i osoby korzystające z tych środków mogą stwierdzić, że nadal jest ich za mało. To jest normalne, ale powiem w ten sposób: oby nasze dezyderaty zawsze spotykały się z jakimś uznaniem ze strony ministrów, tak by próbowali asygnować dodatkowe środki. Wiemy, jaka jest sytuacja finansowa resortu. To temat na inną dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#PoselZygmuntRatman">Należy stwierdzić, że dezyderat jako taki został przez pana ministra potraktowany poważnie. Być może zakres nie wszystkich zadowala, ale pamiętajmy, że szef określonego resortu ma prawo podjęcia decyzji. Oczywiście my również mamy prawo przedstawiania naszych krytycznych uwag i domagania się określonych kwot dla takiej czy innej organizacji lub instytucji.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#PoselZygmuntRatman">Reasumując sądzę, że skoro rozpatrujemy odpowiedź na dezyderat musimy się zgodzić, że uzyskaliśmy dzięki niemu pewien skutek pozytywny, gdyż spora kwota została skierowana na dofinansowanie akcji "Sportowe wakacje". Wobec tego uważam, że dezyderat powinien zostać przez Komisję przyjęty, oczywiście pamiętając o zgłoszonych uwagach. Powinniśmy nadal dążyć do tego, by nasze dezyderaty, które kierujemy również do innych resortów, spotykały się z pozytywnym przyjęciem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zasadniczym przesłaniem naszego dezyderatu było zwiększenie środków na program "Sportowe wakacje". Komisja uznała za zadanie prezydium odbycie spotkania z ministrem edukacji narodowej - w jego wyniku otrzymaliśmy odpowiedź na dezyderat - natomiast nie składaliśmy wniosku o skierowanie określonych sum na konkretne cele. Tego nasz dezyderat po prostu nie zawierał.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przetarg na zadania zlecone miał charakter publiczny i był ogłoszony w środkach masowego przekazu. Wszystkie organizacje pozarządowe, które spełniają kryteria, zostały o niej poinformowane, natomiast decyzja zaopiniowana przez zespół powołany przez ministerstwo, była taka, a nie inna. Zapewne odzwierciedlała ona wiedzę pana ministra, czy nawet jego sympatie. Należy to uznać i zaakceptować.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Oddzielną kwestią, która wypłynęła dzisiaj przy okazji rozpatrywania odpowiedzi na dezyderat, jest sprawa sposobu podejmowania decyzji oraz kierunku i efektów uzyskanych za pomocą tych środków. Mówiła o tym pani posłanka Joanna Fabisiak oraz inne osoby. Dodatkowy materiał dotyczący efektywności wykorzystania tych środków istotnie powinien wpłynąć do naszej Komisji, z tym że możemy się go spodziewać dopiero po zakończeniu akcji letniego wypoczynku, na przełomie września i października. Pamiętajmy o tym, że część tych środków mogła być łączona z innymi środkami publicznymi np. środkami samorządów czy też kuratorów.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zamieszanie, które powstało w trakcie reformy z gestii Ministerstwa Finansów, polegało na tym, że np. w budżecie sejmiku wielkopolskiego uchwalono jakieś środki na wypoczynek letni, zresztą gdzie indziej też je uchwalono, ale następnie przyszły decyzje, że to wszystko wraca do kuratora.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">To zamieszanie spowodowało, że kuratorzy mogli podjąć decyzje w stosunku do swoich środków dopiero na koniec czerwca. Będziemy obserwować czy środki zostały efektywnie wykorzystane, bo jeżeli ktoś planuje letni wypoczynek, to raczej nie robi tego pod koniec czerwca. Takie decyzje mogły być podejmowane na podstawie wniosków, które pojawiały się w ostatniej chwili. Na tym polega cały problem przy podejmowaniu takich decyzji. Także decyzja zwiększenia środków z MEN została podjęta w ostatniej chwili, w wyniku naszego monitoringu. Można powiedzieć, że zwiększenie to było już trochę spóźnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Przyznam, że jestem zdumiony wypowiedziami kolegów. Mam wrażenie, że wszyscy błądzimy, ponieważ otrzymaliśmy fałszywą informację. Proszę zauważyć, że gdy przystępowaliśmy do formułowania dezyderatu, wówczas była już wydana decyzja Mirosława Handke o przeznaczeniu 60 tys. zł na Słupsk, natomiast na sportowe wakacje przeznaczona była kwota w wysokości 50 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Przypomnijcie sobie państwo, jak wówczas mówiłem o tym, że pan minister Mirosław Handke daje 60 tys. zł na turniej brydżowy, a na sportowe wakacje dzieci i młodzieży przeznacza 50 tys. zł w skali kraju. W związku z powyższym śmiem twierdzić, że obraz podziału środków na program "Sportowe wakacje" jest zafałszowany. Pokazano nam wszystkie środki, które w ciągu roku, poczynając od 1 stycznia do sierpnia, zostały - być może - przydzielone tym wszystkim organizacjom.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Nie mogę się również zgodzić z tym, że to wszystko zależy wyłącznie od samodzielnej decyzji ministra. Jeżeli nie dowiemy się, jak te środki naprawdę zostały spożytkowane i ile dzieci rzeczywiście z nich korzystało, to nie będziemy w stanie ocenić realizacji całej akcji. Nie możemy sobie darować tego tematu jako Komisja stwierdzając, że stało się tak, jak się stało, a my jesteśmy usatysfakcjonowani, ponieważ otrzymaliśmy odpowiedź na dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Moim zdaniem, nie otrzymaliśmy satysfakcjonującej i prawdziwej odpowiedzi w omawianym zakresie. Osobiście jestem za odrzuceniem tej odpowiedzi, gdyż jest ona zafałszowana i niewłaściwa.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Składam taki wniosek, a gdyby on nie przeszedł, to jestem za tym, by odpowiedź ministerstwa została uzupełniona m.in. o wnioski, o których mówiła pani posłanka Joanna Fabisiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselStanislawKopec">Wprawdzie nie jestem członkiem tej Komisji, ale omawiane zagadnienie od dawna leży mi na sercu. W pełni się zgadzam z panią posłanką Joanną Fabisiak, że w odpowiedzi ministerstwa brakuje konkretnych danych liczbowych. Zresztą Najwyższa Izba Kontroli zwracała w swoim raporcie uwagę na fakt, że w materiałach MEN nagle zginęła liczba określająca, ile dzieci jest objętych akcją oraz kwotą przeznaczoną na jej realizację. Na dobrą sprawę nie wiadomo, czy to jest 1000 dzieci, czy 50, czy też 150. Wówczas, gdy było to omawiane, resort zgodził się z tą uwagą. Mam nadzieję, że takie uzupełnienie jest możliwe, zresztą liczba taka figurowała w pierwszym materiale podpisanym przez pana ministra Mirosława Handke. Z materiału wynikało, że koszt akcji wynosił 14 zł na osobę. Oznaczało to, że jeżeli kwota wynosi 140 tys. zł, należy objąć akcją przynajmniej 1000 dzieci.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PoselStanislawKopec">Zapytałem o Parafiadę nie dlatego, że mam coś przeciwko niej, ale dlatego, że przedtem tej pozycji nie było, a nagle pojawiła się wraz z kwotą 99 tys. zł. Pytanie o liczbę dzieci jest istotne, bo przecież dzieci uczestniczące w Parafiadzie, to mogą być również dzieci wiejskie i bardzo dobrze, tylko chodzi o to, żebyśmy mieli jasny obraz w tym względzie.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PoselStanislawKopec">Chciałbym jeszcze trochę popolemizować z panem posłem Zygmuntem Ratmanem. Podczas posiedzenia w dniu 6 maja br. mówiliśmy o tym, że na to zadanie została przeznaczona 1/80 kwoty z roku poprzedniego, w związku z tym rzeczywiście możemy się cieszyć, że resort edukacji ze swoich skromnych środków dodał trochę pieniędzy, tyle że musimy spojrzeć z jakiego poziomu startowaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#PoselStanislawKopec">Pan poseł Eugeniusz Kłopotek wypowiedział już stwierdzenie, które cisnęło mi się na usta. Otóż ja również żywię przekonanie - proszę je ewentualnie obalić - że to jest łączna kwota, jakby pozbierana w ciągu całego roku, w której skład wchodzą pieniądze na bardzo różne cele, tymczasem ja się obsesyjnie "czepiam" hasła "Sportowe wakacje". Tylko tyle i aż tyle.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#PoselStanislawKopec">Jeszcze raz powtórzmy, że to bardzo dobrze, iż otrzymaliśmy pozytywną odpowiedź na dezyderat, ponieważ oznacza to, że Komisja ma swoją siłę oddziaływania. W tym miejscu należałoby w imieniu tych dzieciaków podziękować Ministerstwu Edukacji Narodowej, jednocześnie prosząc o poprawienie tych wszystkich form, o których dzisiaj mówiliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli pan poseł pozwoli, to chciałbym zaproponować to drugie rozwiązanie, ponieważ jesteśmy je w stanie formalnie przeprowadzić, natomiast wniosku pana posła nie jesteśmy w stanie formalnie przeprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zgodnie z tym, co mówiła pani posłanka Joanna Fabisiak, to prosimy resort o przed-stawienie uzupełniającego materiału informacyjnego, w terminie możliwym do zrealizowania, czyli do końca września. Pamiętajmy o tym, że należy zaczekać na rozliczenie tych wszystkich umów. Wtedy będzie wiadomo, jakimi kryteriami zespół resortowy kieruje się przy rozpatrywaniu wniosków. Powinniśmy również otrzymać wykaz organizacji pozarządowych, które złożyły stosowne wnioski i spełniały kryteria ogłoszenia o przetargu. Wtedy będzie wiadomo, że dany wniosek wiązał się z propozycją zorganizowania jakiejś imprezy za określoną kwotę, natomiast podjęto taką, a nie inną decyzję.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Oczywiście będziemy oczekiwać również informacji o efektach akcji, czyli ile dzieci nią objęto, w wyniku użycia tego instrumentu, czyli decyzji ministra, o której jest mowa w odpowiedzi na dezyderat Komisji.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jak już stwierdziłem, musimy poczekać na rozliczenie wszystkich umów, tak więc należy się spodziewać, że informacja ta do 15 października br. powinna trafić do sekretariatu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy możemy w ten sposób zakończyć ten temat?  Nie słyszę sprzeciwu. Przechodzimy do trzeciego punktu porządku obrad, czyli do spraw bieżących.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pragnę zasygnalizować pewną istotną kwestię, mimo że znajdujemy się w dosyć nielicznym składzie. Po pierwsze, chcę pogratulować pani posłance Joannie Fabisiak oraz panu posłowi Czesławowi Fiedorowiczowi, którzy zostali wybrani w skład Rady Polskiej Organizacji Turystyki. Skład tego ciała był publikowany w środkach przekazu. Ja również tą drogą dowiedziałem się o całej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pani posłanka była rekomendowana przez resort edukacji, czyli przez administrację rządową, natomiast pan poseł był rekomendowany przez euroregiony.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Istotna jest kwestia zaproponowania w skład Rady POT przedstawiciela jednostki samorządu terytorialnego, gdyż taki jest zapis w rozumieniu ustawy o samorządzie wojewódzkim - chodzi o przypadek Wielkopolski. Sprawdziłem w słowniku ustawy o samorządzie gminnym i pojęcie jednostki samorządu terytorialnego nie jest tam rozszyfrowane. Podobnie jest w słowniczku ustawy o samorządzie powiatowym. Natomiast w ustawie o samorządzie wojewódzkim jest to rozszyfrowane. Organy upoważnione do rekomendowania przedstawicieli również są tam wskazane. Konkretnie jest to sejmik lub zarząd.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Problem polega na tym, iż w przypadku Wielkopolski tak jeden, jak i drugi kandydat zostali przedstawieni jednoosobową decyzją marszałka. Marszałek nie ma takich uprawnień, w związku z tym prezes UKFiT nie miał prawa zaakceptować przedstawiciela zgłoszonego niezgodnie z prawem.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zleciłem stosowną ekspertyzę. My również nie napisaliśmy w ustawie, jaki organ w imieniu jednostki samorządu terytorialnego ma przedstawić kandydata do Rady POT. W informacji prasowej przy Wielkopolsce było napisane "rekomendowany przez sejmik wielkopolski". Tak więc, jeżeli przez sejmik, to na pewno nie przez marszałka.</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałem podzielić się z państwą tą wątpliwością, a jak będzie już gotowa ekspertyza, wkroczymy na stosowną drogę formalnoprawną.</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Nadmienię jeszcze, że prezesem zarządu POT został wiceprezes UKFiT pan Gwidon Wójcik. Myślę, że nie jest to niespodzianką.</u>
          <u xml:id="u-60.12" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w sprawach różnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselKarolLuzniak">Powstał pewien problem. Otóż w najbliższą sobotę na Agrykoli odbędzie się Piknik Olimpijski z okazji jubileuszu 80-lecia Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Organizatorzy zwrócili się do mnie, by Sejm wystawił swoją reprezentację w różnych dyscyplinach w celu podniesienia rangi imprezy. Zgodziliśmy się na udział posłów w rozgrywkach siatkówki, piłki nożnej oraz triatlonu, w którego skład wchodzą jazda na rowerze, pływanie kajakiem oraz strzelanie kulami paintballowymi.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#PoselKarolLuzniak">Niestety po wakacjach parlamentarnych okazało się, że wielu posłów odniosło kontuzje, w związku z czym nie będą oni mogli wziąć udziału w Pikniku Olimpijskim. Sytuacja nie jest najlepsza, gdyż drużyna poselska uległa rozsypce, w związku z czym proszę państwa o to, by sami zgłaszali się do poszczególnych konkurencji lub namówili na to swoich kolegów posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie. Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>