text_structure.xml 38.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJanuszWojcik">Otwieram posiedzenie Komisji. Stwierdzam kworum. Witam przedstawicieli Ministerstwa Sportu i wszystkich gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselJanuszWojcik">Wobec niewniesienia uwag do protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji stwierdzam jego przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselJanuszWojcik">Porządek posiedzenia obejmował dwa punkty merytoryczne, jednak w dniu dzisiejszym otrzymałem pismo od ministra sportu, w którym napisał: „Szanowny panie przewodniczący, zwracam się z uprzejmą prośbą o wycofanie z porządku posiedzenia Komisji w dniu 23 sierpnia br. punktu dotyczącego rozpatrzenia informacji na temat opieki zdrowotnej w sporcie i przesunięcie tego tematu na termin późniejszy. Powyższa prośba podyktowana jest tym, że przedmiotowy materiał, z uwagi na jego tematykę, wymaga dodatkowych konsultacji z ministrem zdrowia. Z poważaniem Tomasz Lipiec”.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselJanuszWojcik">W rozmowie z panem ministrem Tomaszem Lipcem ustaliliśmy, że ten temat zostanie wprowadzony do porządku kolejnego posiedzenia Komisji. Prezydium Komisji spotkało się dziś o godzinie 12.00, przyjęło taką propozycję, więc jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że państwo posłowie przyjęli proponowane rozwiązanie. Sprzeciwu nie słyszę. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PoselJanuszWojcik">Przechodzimy do rozpatrzenia informacji ministra sportu na temat roli i wkładu badań naukowych dla rozwoju sportu, w szczególności sportu profesjonalnego. Proszę o zabranie głosu przez wiceministra sportu, z prośbą o zaprezentowanie przygotowanego materiału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselZbigniewPacelt">Zanim to się stanie, mam pytanie: czy na sali jest przedstawiciel Instytut Sportu? W pisemnym materiale wiele miejsca poświęca się jego działalności i dokonaniom na polu naukowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJanuszWojcik">Nie ma przedstawiciela Instytutu Sportu. Przypominam, że posłowie mogą przyjąć informację lub ją odrzucić. Proponuję, abyśmy wysłuchali uwag i informacji naszych gości, a na zakończenie zdecydujemy, czy przyjmujemy tę informację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSportuGrzegorzSchreiber">Rola badań naukowych w sporcie jest nie do przecenienia. Niestety, wciąż jeszcze nie doceniamy znaczenia badań naukowych, a dzieje się tak z różnych przyczyn. O nich, o sytuacji w sporcie polskim w kontekście badań naukowych traktuje wyczerpująca informacja pisemna, przekazana członkom Komisji. Opracowanie – oprócz części wstępnej, zawierającej informacje o znaczeniu badań naukowych i diagnostycznych we współczesnym sporcie wraz z krótkim zarysem sytuacji w innych krajach europejskich – zawiera informacje o badaniach naukowych w ujęciu historycznym i obecnym kształcie organizacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSportuGrzegorzSchreiber">Drugi rozdział materiału dotyczy funkcjonowania Instytutu Sportu. To jedyna w Polsce jednostka badawcza, która tak gruntownie zajmuje się problemami, będącymi przedmiotem dyskusji. Dalsza część opracowania dotyczy stanu realizacji badań diagnostycznych zawodników kadr narodowych polskich związków sportowych, prowadzonych nie tylko w Instytucie Sportu, ale także w innych placówkach, jak Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej czy Akademia Wychowania Fizycznego. Wydaje się, że jest to najciekawsza część tego materiału, ponieważ dotyka żywotnych problemów. Przesłaliśmy ankietę do wszystkich związków sportowych zajmujących się dyscyplinami olimpijskimi, a jej wyniki pozwalają sformułować pewien wniosek – możliwości wspierania polskiego sportu przez naukę są znacznie większe, niż może to wynikać z obserwowanego stanu.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSportuGrzegorzSchreiber">W dalszej części materiału znajdują się propozycje, w jaki sposób chcemy sprostać temu olbrzymiemu wyzwaniu, które dzisiaj w coraz większym stopniu dotyczy polskiego sportu i nie dość dobrze wykorzystywanego potencjału naukowego.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSportuGrzegorzSchreiber">Proszę o uzupełnienie mojej wypowiedzi przez dyrektora Tadeusza Wróblewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#DyrektorDepartamentuStrategiiRozwojuSportuMinisterstwaSportuTadeuszWroblewski">Postaram się w sposób skondensowany przybliżyć państwu problematykę badań naukowych. We współczesnym sporcie kwalifikowanym występuje pewien aksjomat – bez wykorzystania w wieloletnim procesie szkoleniowym wiedzy z zakresu nauk o sporcie i wiedzy medycznej nie można uzyskać postępu wynikowego. Osiągnięcia światowej nauki systematycznie rosną i kto skuteczniej je wykorzystuje, jest lepszy we współzawodnictwie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#DyrektorDepartamentuStrategiiRozwojuSportuMinisterstwaSportuTadeuszWroblewski">W karierze każdego zawodnika badania naukowe zaczynają się już na etapie doboru do sportu, a następnie selekcji do dyscyplin. Ocenia się potencjał biologiczny i predyspozycje. Natomiast na etapie zaawansowanego szkolenia celem badań naukowych, a szczególnie badań diagnostycznych, jest bezpośrednie wspomaganie pracy trenera i ochrona zawodnika przed skutkami przeciążeń treningowych.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#DyrektorDepartamentuStrategiiRozwojuSportuMinisterstwaSportuTadeuszWroblewski">Charakterystyczną cechą polityki w tym zakresie w krajach o wysokim poziomie sportowym, mieszczących się w pierwszej piętnastce światowej, jest dwutorowe działanie w obszarze badań naukowych. Po pierwsze, są to badania warunkujące powodzenie w długofalowych procesach rozwojowych. Po drugie, to badania dla osiągnięcia konkretnych wyników w mistrzostwach świata, w igrzyskach olimpijskich itp. i te badania trwają krócej. W krajach, które mają aspiracje, a Polska do nich należy, badania szczegółowe idą w trzech kierunkach. Jest to specyfika programów badawczych, a więc bardzo szczegółowe postawienie problemów, często niedostrzegalnych na co dzień. Dalej jest to program monitoringu naukowego, czyli stosowanie wywiadu naukowego, zbieranie najświeższych informacji. Są to wreszcie programy wdrożeniowe. To trudny problem, gdyż nauka wypracowuje pewne rozwiązania, ale program wdrożenia jest często utrudniony, ponieważ trenerzy i zawodnicy podchodzą do tego z pewną bojaźnią.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#DyrektorDepartamentuStrategiiRozwojuSportuMinisterstwaSportuTadeuszWroblewski">Formy realizacji badań naukowych w poszczególnych krajach są zróżnicowane ze względu na uwarunkowania prawne i ekonomiczne, ale istnieje tendencja do centralizowania badań poprzez koordynację jednego ośrodka. We Francji, na przykład, w departamentach istnieją lokalne placówki badawcze, a jeden instytut w Paryżu nadaje rangę tym badaniom i wyznacza kierunki.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#DyrektorDepartamentuStrategiiRozwojuSportuMinisterstwaSportuTadeuszWroblewski">W Polsce historia badań ma kilkudziesięcioletnią tradycję. Od 1953 r. istniał Instytut Naukowy Kultury Fizycznej. W 1977 r. powstał Instytut Sportu. W latach osiemdziesiątych, aż do 1992 r. prowadzono bardzo dobry program pod nazwą „Efektywność treningu, walki sportowej oraz procesów odnowy”. W tym długim tytule zawiera się cała prawda o efektywnym sporcie. W ciągu ostatnich 15 lat efektywność Instytutu Sportu powoli malała z różnych przyczyn. Przede wszystkim nastąpiły przeobrażenia strukturalne i organizacyjne polskiej nauki. Wprowadzono system konkursów, projektów i grantów, w ten sposób wyeliminowano problemy resortowe. Zaczęły działać rozproszone zespoły w akademiach wychowania fizycznego, które miały małe szanse na wdrożenie swoich wyników badań.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#DyrektorDepartamentuStrategiiRozwojuSportuMinisterstwaSportuTadeuszWroblewski">W ramach dalszych przemian prawnych i organizacyjnych oraz regulacji gospodarczych, jakim podlegał polski sport, konieczne staje się ponowne kompleksowe ujęcie problemu badań naukowych. Zagadnienie to znalazło odzwierciedlenie w Strategii rozwoju sportu polskiego do 2012 r., która jest obecnie modyfikowana. W tym dokumencie Instytutowi Sportu, a konkretnie jednostce koordynującej przypisuje się koordynację całości systemu naukowo-metodycznego wspomagania polskiego sportu. Chcąc to osiągnąć, należy określić katalog problemów badawczych, następnie obszar naukowo-metodycznego wspomagania zawodników z uwzględnieniem badań w obszarze nowoczesnej techniki i technologii, które są traktowane marginalnie. Nie można zapominać o farmakodynamice, czyli stosowaniu dozwolonych środków farmakologicznych, tworząc w ten sposób barierę dla stosowania dopingu. Takie postawienie zadań spowoduje, że sytuacja opisana w materiale na stronie 12 musi się zmienić. Wspomniana przez pana ministra ankieta pokazała, że na 36 polskich związków sportowych tylko jeden – Polski Związek Jeździecki – nie prowadzi żadnych badań, ale jedynie 15 z tych związków korzysta z usług Instytutu Sportu. Z jakiejś przyczyny pozostałe 21 związków zleca badania akademiom wychowania fizycznego, Instytutowi Sportu w Salzburgu lub placówkom akademii medycznych. 4 związki sportowe korzystają jednocześnie z usług Instytutu Sportu i innych placówek.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#DyrektorDepartamentuStrategiiRozwojuSportuMinisterstwaSportuTadeuszWroblewski">Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej w ciągu ostatnich 2 lat przeszedł zupełną metamorfozę. Jest dobrze postrzegany przez polskie związki sportowe i badania diagnostyczne, prowadzone do tej pory w Instytucie Sportu, są także wykonywane w COMS.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#DyrektorDepartamentuStrategiiRozwojuSportuMinisterstwaSportuTadeuszWroblewski">Chcę jeszcze zasygnalizować pewną kwestię, która nie znalazła się w materiale pisemnym. Chodzi o badania naukowe dotyczące nowoczesnej techniki i technologii w sporcie. Dla osiągnięcia postępu należy wykorzystywać nie tylko bazę Instytutu Sportu, ale także niewykorzystaną bazę naszych uczelni wychowania fizycznego. Ich badania ograniczają się zwykle do statystyki i pomiarów wydolnościowych. Rozumiem to, powodem jest fakt, iż akademie mają własne zadania i nie są żywotnie zainteresowane takim obszarem aktywności, jak nowoczesna technika w sporcie. Są bowiem rozliczane w zakresie nauk medycznych i powoduje to naturalne ciążenie w kierunku medycyny sportu, badań wydolności, biomechaniki, diagnostyki etc. Nadal pozostaje jednak kwestia nowoczesnego treningu, a więc wykorzystania nowych technologii i techniki.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#DyrektorDepartamentuStrategiiRozwojuSportuMinisterstwaSportuTadeuszWroblewski">Wymienionymi sprawami mogłyby się zająć uczelnie techniczne. Badaliśmy to zagadnienie. Jednak uczelnie te nie mają możliwości występowania z własnymi projektami we właściwych sekcjach Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego lub te możliwości są bardzo ograniczone. Zniechęca to zespoły naukowe uczelni technicznych do zajmowania się sprawami techniki w sporcie.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#DyrektorDepartamentuStrategiiRozwojuSportuMinisterstwaSportuTadeuszWroblewski">Podsumowując, należy mocno podkreślić, że bez poważnego potraktowania badań naukowych nad nowoczesną techniką i opracowania nowych technologii w sporcie, które łączyć się będą z badaniami wydolnościowymi, ponownie pozostaniemy na czwartym, piątym lub szóstym miejscu, znowu nie staniemy na podium. Nie dojdziemy do maksymalizacji wyniku sportowego, szczególnie w tych dyscyplinach, gdzie – oprócz wysiłku zawodnika – decyduje sprzęt, aparatura itp. Polska, jako duży kraj Unii Europejskiej, nie może ograniczać się w zakresie nowości technologicznych w sporcie do korzystania z bibliotek innych państw lub z Internetu. Są tam bardzo ważne informacje, ale nieaktualne. Dziś możemy korzystać z amerykańskich danych sprzed 3 lat. Powinniśmy sami opracować metody, stworzyć taką organizację, wspierać się technologiami, aby służyć zawodnikom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselJanuszWojcik">Dziękuję za obszerną prezentację. Wśród nas jest wybitna postać świata wychowania fizycznego, rektor warszawskiej AWF. Proszę pana profesora o uzupełnienie wypowiedzi przedstawicieli resortu sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#HenrykSozanski">Zabieram głos z tym większym przejęciem, że w przedłożonym państwu materiale jest wiele elementów, które wyszły spod mojego pióra i zostały przytoczone. Z drugiej strony dostrzegam wagę tego problemu. Powiem wprost: na sprawę nauki w sporcie trzeba patrzeć zupełnie inaczej niż dotychczas. Nie jest to sprawa instytucjonalna, lecz sprawa systemu, który należy zbudować i który nosiłby wszelkie znamiona nowoczesnego systemu naukowego wspomagania sportu. Nie chodzi o badania, ale o wykorzystanie wyników badań prowadzonych w sposób planowy, specjalistyczny, unikalny dla poszczególnych dyscyplin sportu, specjalności, a nawet dla poszczególnych zawodników, o wykorzystanie badań, które pokazałyby, co trening daje i w jakim kierunku zmierzamy.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#HenrykSozanski">Proszę zauważyć jedną z danych zawartych w dokumencie – 4% polskich sportowców rejestruje to, co wykonało. Jak wobec tego odnieść nawet najlepsze wyniki badań do tego, co oni robią? Jeżeli nie wiemy, co robiliśmy, badania mają w zasadzie wartość marginalną. Jestem przekonany, że wszyscy na tej sali raz w roku mają pobieraną krew z różnych powodów, a tymczasem 80% sportowców też raz w roku ma badaną krew. Jaką to ma wartość, kiedy nawet przeciętny obywatel też bada raz w roku krew?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#HenrykSozanski">Od kilku lat postuluję w różnych opracowaniach, aby stworzyć unikalny w Polsce, ale normalny na świecie, system naukowego wspomagania treningu. Ten system powinien być zbudowany na bazie istniejącej kadry z akademickich placówek wychowania fizycznego i Instytutu Sportu, jako jednostki koordynującej. Jednak musi to być instytut z prawdziwego zdarzenia, badawcza jednostka państwowa, czyli podmiot wyższego rzędu, instytucja mająca faktyczne możliwości prowadzenia i koordynowania badań. Co może zrobić 50 osób zatrudnione w Instytucie Sportu? Trzeba wyraźnie powiedzieć, że teraz nie ma systemu zajmującego się naukowym wspomaganiem procesu treningowego.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#HenrykSozanski">Działania muszą być odpowiednio rozłożone. Inna jest problematyka badań selekcyjnych, inna jest technologia badań na poziomie sportu młodzieżowego, a jeszcze inna na poziomie sportu wyczynowego czy sportu profesjonalnego. Musimy z tego zdać sobie sprawę i przestać dyskutować, a zacząć budować zręby tego systemu. Musi to być program państwowy, zgodny z wymogami aparatu szkoleniowego i sportowców, wpleciony w programy szkolenia. Takie rozwiązanie ma dwa znaczenia: z jednej strony pozwala spełnić warunek monitorowania treningu konkretnego zawodnika, a z drugiej strony zbierane wyniki badań tworzą bank informacji, który służy szerzeniu wiedzy. Słusznie powiedziano, że nie możemy korzystać z dorobku innych, ponieważ te technologie na świecie są równie mocno chronione jak technologie przemysłowe. Sport jest znakomitym nośnikiem wartości propagandowych dla każdego państwa, każdy chce mieć medale. Należy więc mieć własną wizję.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#HenrykSozanski">Jeśli chcemy, aby sport w Polsce rozwijał się na miarę czterdziestomilionowego narodu, aby nasza flaga była jak najczęściej podnoszona przy dźwiękach hymnu, to kroki modernizacyjne dotyczące systemu trzeba podjąć jak najszybciej. Dzisiejsze rozwiązania nie przystają do światowych trendów, także tych na wschodzie Europy. Wszędzie intensywnie odbudowuje się takie systemy.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#HenrykSozanski">Mówmy o systemie, a nie o badaniach. Te można robić wszędzie, ale badania muszą być wmontowane w system wspomagania treningu, aby stymulować jego większą efektywność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselJanuszWojcik">Nie bez kozery poprosiłem pana o zdanie. Jest to związane z ogromną wiedzą pana profesora, a o tym, co pan powiedział, że Instytut Sportu niewiele zmienił swoje sposoby działania wie wielu z nas, którzy korzystali z jego usług. Niektóre informacje w materiale są przerażające. 4% zawodników rejestruje to, co zostało wykonane? Faktycznie nie same badania, ale odpowiednie ich wykorzystanie, wmontowanie w proces szkoleniowy daje szansę na sukcesy. Np. jeden z prezesów klubu Legia Warszawa odpowiedział na moje pytanie o tak słabą dyspozycję zespołu, że wyniki badań mają bardzo dobre. Tak samo dobre wyniki mieli nasi reprezentanci wyjeżdżający na mistrzostwa świata. Jak są robione te badania i w jaki sposób są wykorzystywane? Czy są one wdrażane w proces szkoleniowy? Prowadzenie badań tylko po to, aby wykazać, że są robione, że statystyka się zgadza, jest nieporozumieniem.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PoselJanuszWojcik">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselBeataBublewicz">Zgadzam się z prof. Henrykiem Sozańskim, konieczne są szybkie i skuteczne działania systemowe. Uważam, że przyczyną pogarszającej się sytuacji polskiego sportu, a tym samym niższej efektywności systemu szkolenia, są niedoskonałe programy przygotowań polskich sportowców na najważniejsze imprezy sportowe, łącznie z igrzyskami olimpijskimi. Do procesu szkolenia sportowego przenika zdecydowanie za mało wiedzy, którą należy wykorzystać, aby proces ten stał się bardziej nowoczesny i skuteczny na miarę XXI wieku. Kadry szkoleniowe pracują na starych wzorcach, nie zmienianych latami.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselBeataBublewicz">Zauważamy zmniejszającą się liczbę trenerów, ich wiedza o nowoczesnych metodach treningu jest często uboga. Stąd takie efekty sportowe. Możemy dostrzegać brak umiejętności wykorzystywania nauki w procesie szkolenia, ale równie ważnym czynnikiem jest brak systemowego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselBeataBublewicz">W Strategii rozwoju sportu do 2012 r. przedstawiono założenia dotyczące przyszłości i znaczenia badań naukowych w sporcie, m.in. poprzez opracowanie i uruchomienie systemu naukowo-metodycznego wspomagania sportu, którego realizatorem i koordynatorem ma być Instytut Sportu. Cele strategiczne państwa są w pełni właściwe i warte poparcia. Trudno polemizować i doszukiwać się mankamentów w tym materiale. W informacji o stanie wdrażania Strategii, opracowanej przez Ministerstwo Sportu w 2005 r. na posiedzenie naszej Komisji poświęcone rozwojowi sportu w Polsce, znajduje się bardzo ogólny zapis o prowadzonych pracach przygotowawczych nad projektem funkcjonowania Instytutu Sportu. Na pewno należy te prace kontynuować, skupić się na realizacji opracowanych planów.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselBeataBublewicz">Założenia i zadania wymagają niewątpliwie akceptacji obecnego rządu i jego zaangażowania w realizację. Dlatego chciałabym zapytać, jak rząd realizuje założenia Strategii rozwoju sportu do 2012 r. i czy w planowanym na 2007 r. budżecie znalazły się środki na reorganizację Instytutu Sportu. Jaki jest stan zaawansowania prac nad rozwiązaniami prawnymi i systemowymi? Są to bardzo ważne zagadnienia i mam nadzieję, że minister Tomasz Lipiec dotrzyma słowa danego nam kilka miesięcy temu i zaktualizowana wersja Strategii zostanie przedstawiona w październiku br. Mam nadzieję, że tak się stanie, to bardzo ważne, abyśmy mogli pracować nad konkretnym dokumentem. To pozwoli na sformułowanie celów naszej pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselBoguslawWontor">Zgadzam się z przedmówcami, że największe braki w nauce i medycynie, powiązanych ze sportem, dotyczą rozwiązań systemowych. Nie widać logiki działań, co zapewne wynika też z braku środków finansowych. Myślę, że dysponujemy świetną kadrą naukową i moglibyśmy przy jej udziale realizować wyznaczane cele.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselBoguslawWontor">Polska ma wiele osiągnięć w sporcie młodzieżowym, gorzej wygląda sytuacja w kategorii seniorów. Zastanawiamy się, w czym tkwi przyczyna tego pogorszenia sytuacji. Moim zdaniem, jedną z przyczyn jest brak systemowego medycznego prowadzenia młodego człowieka. Selekcja jest raczej masowa. Wśród młodzieży trenującej dany sport ktoś się wybija, potem jeździ i zdobywa wyniki, ale nikt się nie zastanawia, czy on naprawdę ma predyspozycje do osiągania takich wyników jako senior. Często chłopak lub dziewczyna rośnie szybciej niż rówieśnicy i ma lepsze warunki do uprawiania siatkówki lub koszykówki niż inni w jego grupie wiekowej. Inwestujemy w taką młodą osobę, a potem okazuje się, że na etapie juniora lub seniora taka osoba kończy karierę, bo nie urosła powyżej 185 cm. A można to sprawdzać już u młodzików. Tak się robi w krajach zachodnich. Tam nie inwestuje się w młodego sportowca, jeśli wiadomo, że nie urośnie do pewnej wzrostu.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoselBoguslawWontor">Jak ten problem chce rozwiązać resort? Niedawno wprowadzono próbę testów ogólnorozwojowych i wypadają fatalnie. Ok. 70% młodych kadrowiczów, czyli młodzieży otoczonej opieką, należałoby usunąć z kadry. Często widać, że młody człowiek nie ma szans na osiąganie wyjątkowych wyników w wieku dorosłym. Czy ministerstwo doprowadzi do faktycznej selekcji? Czy medycyna pomoże w doborze młodych zawodników, którzy mają predyspozycje do uprawniania konkretnej dyscypliny w wieku dorosłym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselZbigniewPacelt">Z przedstawionego przez Ministerstwo Sportu materiału dowiedzieliśmy się, że należy badać, ale to nie ulegało wątpliwości. Nic on nie wnosi. Departament Strategii Rozwoju Sportu przez 9 miesięcy opracował oficjalną ankietę, rozesłał do związków i dowiedzieliśmy się, że związki zamawiają badania albo nie. Funkcje Instytutu Sportu przejęły w niektórych ośrodkach utworzone przy akademiach wychowania fizycznego centra szkolenia sportowego. To cała wiedza w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselZbigniewPacelt">Pewien stan utrzymuje się, mimo że w 2002 r. na sport wyczynowy przeznaczono 64 mln zł, a dziś to 180 mln zł. Myślę, że te pieniądze można było wykorzystać w odpowiedni sposób, aby dążyć do zintegrowania instytutów i jednostek badawczych w systemie, o którym mówił prof. Henryk Sozański. Mam wrażenie, że ministerstwo mówi, co trzeba robić i oczekuje, że Komisja Kultury Fizycznej i Sportu coś z tym zrobi. To my oczekujemy propozycji strategicznych, aby podczas opracowywania projektu budżetu na kolejny rok móc walczyć o 20 mln zł na dalszy rozwój i rozpoczęcie badań naukowych dla potrzeb sportu wyczynowego. Niedługo minie rok, a jesteśmy w tym samym miejscu co przed czterema laty, a mamy cztery razy więcej pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoselZbigniewPacelt">Popełniono błąd, nie zapraszając na to posiedzenie przedstawicieli Instytutu Sportu. Znając ich, jestem pewien, że przyszliby do Sejmu i zaprezentowali swoje racje i spostrzeżenia. Mam bardzo pozytywne doświadczenia ze współpracy z Instytutem Sportu. Pięciobój korzysta z badań tej jednostki. Inne dyscypliny sportu mają inne potrzeby i być może dlatego korzystają z innych źródeł.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PoselZbigniewPacelt">Podsumowując, nie widzę żadnego postępu od czterech lat, a mieliśmy wówczas największy kryzys budżetu polskiego sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselJanuszWojcik">Podkreślam, że dziś mamy się skoncentrować na sporcie kwalifikowanym i wkładzie badań naukowych w rozwój tego sportu. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, iż sport profesjonalny to nie tylko znakomity trening i profesjonalna kontrola treningu, ale też medycyna sportowa na odpowiednim poziomie, a tej praktycznie u nas nie ma. To też odpowiednia biochemia, farmakologia, biomechanika, fizjologia i wspomaganie treningów. Jeżeli tego nie ma, trudno oczekiwać, że będziemy przywozić z najważniejszych imprez medale. Sport się rozwija w tak szybkim tempie, że w zasadzie powinniśmy się cieszyć, że nasi sportowcy zdobywają jeszcze medale na wielkich imprezach.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselJanuszWojcik">W nowym budżecie należy wypracować takie elementy, aby powstał państwowy instytut badawczy i miał możliwości wszechstronnego rozwoju. Nie próbujmy wymyślać czegoś nowego. Taki apel kieruję do rządu w imieniu wszystkich trenerów i sportowców profesjonalnych. A zaczynać trzeba od młodych zawodników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PodsekretarzstanuwMSGrzegorzSchreiber">Chciałbym usprawiedliwić zakres przedłożonego państwu materiału. Miał on być informacją dotyczącą roli i wkładu badań naukowych w rozwój sportu. Takie było życzenie Komisji i taki materiał przygotowaliśmy. Nie zawarliśmy tu, oprócz ogólnych kierunków działań, jakie chcemy podjąć, konkretnych propozycji strategicznych, o których wspominał poseł Zbigniew Pacelt. Propozycje takie znajdą się w modyfikowanej wersji Strategii rozwoju sportu do 2012 r. Położymy w tym akcent na rozwój badań naukowych. Zgodnie z moją zapowiedzią postaramy się, aby ta zmodyfikowana wersja trafiła do Sejmu i będzie szansa na wspólne pochylenie się nad tymi propozycjami. Znajdą się tam rozwiązania strategiczne.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PodsekretarzstanuwMSGrzegorzSchreiber">Przekształcenie Instytutu Sportu w Państwowy Instytut Badawczy nie dotyczy tylko zmiany nazwy, lecz oznacza nowy sposób finansowania tego instytutu.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PodsekretarzstanuwMSGrzegorzSchreiber">Zgadzam się z panem posłem Bogusławem Wontorem i jego diagnozą przyczyn nieprzekładania się sukcesów w kategoriach juniorów na sukcesy w późniejszym wieku. Trzeba to zmienić. Podjęliśmy działania zmierzające w tym kierunku. To nie jest tylko kwestia poddania dzieci badaniom medycznym i testom. O losie młodego zawodnika decydują ci, którzy zajmują się jego prowadzeniem, a oni lekceważą często wyniki badań, ponieważ taki jest system szkolenia młodzieży. Jest nastawiony na wynik, a więc są tu potrzebni młodzi zawodnicy, choć potem nie staną się dorosłymi dobrymi zawodnikami. Trzeba system i sposób myślenia zmienić. Teraz system jest nastawiony na wynik w wieku 12-14 lat, bo dostaje się za to punkty, a za tym idą pieniądze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#DyrektordepartamentuMSTadeuszWroblewski">Pan poseł Bogusław Wontor poruszył kwestię odchodzenia od badań naukowych w polskim sporcie. Nie ukrywamy, że system wymaga doskonalenia i modyfikacji. Przygotowują go dyrektorzy Departamentu Sportu Kwalifikowanego i Młodzieżowego. Trzeba zminimalizować tzw. gonienie za punktami, a więc eksploatację zawodników. Ale nie ma innego obiektywnego systemu, który pozwalałby oceniać prace trenerów i klubów w sporcie młodzieżowym. W systemie dofinansowania klubów przez marszałków punktacja ułatwia podział środków. Nie możemy całkowicie zlikwidować tego systemu, ale możemy likwidować jego mankamenty.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#DyrektordepartamentuMSTadeuszWroblewski">W Polsce mamy problem demograficzny, do sportu też trafia coraz mniej młodzieży. Twierdzę jednak, że nie możemy zabronić uprawiania sportu także takim, którzy nie pasują do wymogów wzrostu. Czasem niższy może być lepszy od wysokiego. Trenerzy faktycznie preferują zawodników posiadających lepsze warunki fizyczne, bo mają szansę na lepsze wyniki sportowe. Zawsze jest 20-30% zawodników, którzy nigdy nie osiągną wyników olimpijskich, ale będą zawsze związani ze sportem.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#DyrektordepartamentuMSTadeuszWroblewski">W przejściu od juniora do seniora pojawia się problem edukacji. Maturzyści muszą wybrać uczelnię i często nie jest to akademia wychowania fizycznego. Tworzymy więc centra sportu akademickiego i staramy się tam ściągać utalentowanych zawodników. W sporcie nie każdy dojdzie do medali, ale pozostanie sportowcem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselJanuszWojcik">Obawiam się, że nie odpowiedział pan na pytania posła Zbigniewa Pacelta. Skoncentrujmy się na wkładzie badań naukowych w sport profesjonalny. Nie mówmy o szkoleniach i selekcji zawodników. To zupełnie inne sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselZbigniewPacelt">Odniosę się jeszcze do treści przedstawionego materiału. Mówimy o Instytucie Sportu i badaniu zawodnika przed startem. Jest jednak jeszcze metodyka, informatyka i programy komputerowe, a tu nic się o tym nie mówi. Wiele gałęzi nauki trzeba tu wymienić i powinny one wspomagać sport.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselBoguslawWontor">Nie miałem na celu krytykowanie systemu. Uważam, że on dobrze funkcjonuje, co pokazał też raport NIK. Chodziło mi o wzmocnienie Instytutu Sportu i pracę metodyczną. Za wszystkim kryją się środki finansowe. Dla młodego zawodnika badania i Instytut Sportu to abstrakcja. Spotyka się z tym, kiedy jest seniorem, ale jest już zwykle za późno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#DyrektordepartamentuMSTadeuszWroblewski">Przepraszam, że materiał okazał się zbyt ogólny, ale nie przypuszczałem, że będą potrzebne tak drobiazgowe informacje. Postaram się przesłać spis tematów badawczych.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#DyrektordepartamentuMSTadeuszWroblewski">Prawdą jest, że brakuje nam środków w systemie sportu młodzieżowego, w szkoleniach juniorów młodszych, kiedy etap selekcji powinien być w zasadzie zakończony. Brakuje pieniędzy na badania naukowe, które określiłyby przydatność zawodników. Stoimy często przed wyborem, czy dać środki na sprzęt, czy na badania okresowe, czy też na badania naukowe. Metodyka takich badań jest opracowana, wystarczy je wdrożyć, ale wybór jest trudny. Zgadzam się, że warto inwestować w zawodników, którzy będą się rozwijać i taką sugestię przekażemy departamentowi, który będzie opracowywać szczegółowe założenia. Chodzi tu o dobór do sportu kwalifikowanego, a nie selekcję, która może się źle kojarzyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#HenrykSozanski">Nie powinniśmy rozmawiać o Instytucie Sportu, bo to tylko jeden element systemu. Musimy mówić o całym systemie. Żyjemy w nowoczesnym państwie. Powinniśmy dostosować rozwiązania krajowe do trendów światowych, które okazują się bardziej skuteczne. Sport jest nastawiony na innowacyjność, musimy szukać własnych dróg, a nie naśladować coś, co ktoś wymyślił 3 lata temu. Instytut Sportu, nawet przekształcony w państwowy instytut badawczy, jest – moim zdaniem – tylko jedną z placówek, choć najważniejszą. Nie może jednak dysponować 50 pracownikami, lecz 5 tysiącami, bo tylu jest nauczycieli w szkołach i akademiach wychowania fizycznego, którzy mają obowiązek prowadzenia badań naukowych.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#HenrykSozanski">Jeśli będzie istnieć system i byłoby zapotrzebowanie, to nie realizowaliby oni niepotrzebnych tematów badawczych, nie przeprowadzaliby ćwiczeń tylko na ocenę, ale podejmowaliby zadania, które podnosiłyby poziom wiedzy w określonych dyscyplinach lub specjalnościach. To się wiąże także ze środkami finansowymi. Nie muszą one płynąć bezpośrednio z budżetu Ministerstwa Sportu. Jest instytucja tzw. projektów zamawianych, na które łoży resort nauki i szkolnictwa wyższego. Tu są podstawowe pieniądze przeznaczone na badania. Wobec tego, jeśli funkcjonuje system, możemy starać się pozyskiwać środki na konkretne badania. Problemem badawczym będzie szukanie przyczyn stagnacji rozwoju zawodnika na poziomie 18-19 lat. W ramach projektu zamawianego możemy szukać rozwiązań w zakresie optymalizacji szkolenia olimpijskiego w dyscyplinie X.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#HenrykSozanski">Trzeba mówić i myśleć o systemie, a w ramach systemu jest jedna placówka koordynacyjna. Państwowy instytut sportu mógłby być faktycznie placówką zdobywającą wiedzę poprzez badania i sterującą wykorzystaniem tej wiedzy w procesie treningu. Wiedzę trzeba transponować na proces treningu. Chcemy przecież stworzyć nową rzeczywistość. Potrzeba 2-3 lat na transformację ustroju i zaczniemy zbierać owoce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#SenatorAndrzejPerson">Wpisuję swój głos w ton dzisiejszej dyskusji. Szczególnie zgadzam się z panem rektorem Henrykiem Sozańskim. Dzisiaj w Senacie nie ma nawet podkomisji do spraw sportu. Przez prawie rok odbyło się jedno posiedzenie plenarne poświęcone sportowi niepełnosprawnych, więc ze sportem wyczynowym nie miało nic wspólnego.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#SenatorAndrzejPerson">Problem stanowi lobby sportowe, promocja sportu w parlamencie. Jestem wielkim zwolennikiem systemu amerykańskiego sportu, zarówno szkolnego i uniwersyteckiego, jaki wyczynowego. Niedawno byłem w publicznej szkole w Teksasie, w której drużyną futbolu zajmuje się 12 osób. Płaci za to lokalna drużyna, która raz do roku dostaje ze szkoły dwóch zawodników, przygotowanych do wyczynu. Jednocześnie 2 tysiące dzieci przygotowuje się do życia i rywalizacji nie tylko w sporcie.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#SenatorAndrzejPerson">Kiedyś były szkolne kluby sportowe i może należy się zastanowić nad przydziałem pół etatu dla trenerów SKS. Popołudniami dzieci grały w piłkę, było mniej chuligaństwa. Teraz zastanawiamy się, jak wychowywać młodzież. Mówię o sporcie szkolnym i uniwersyteckim, ponieważ jest to jedyna droga, którą zaniedbaliśmy. Wiele zawodników pochodzi z klubów akademickich. Oczywiście nie ma szansy na zdobywanie wyników bez badań naukowych. Obserwowałem to na kilku kolejnych igrzyskach. Istnieją dyscypliny, w których jest świetna organizacja, pracuje dla niej kilku naukowców, każdy wie, co ma zjeść na śniadanie i kiedy przeprowadzić rozmowę z psychologiem. Można to zrobić, ale zacząć trzeba od stworzenia lobby prosportowego. W Senacie nie ma nawet podkomisji, mimo iż senatorami są: prezes AZS, prezes Polskiego Związku Siatkówki, kilku trenerów i moja skromna osoba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselJanuszWojcik">To świadectwo tego, jak wiele można jeszcze zrobić w Senacie. Już w starożytnym Rzymie wiedziano, jak ważny jest sport. Nie będzie potrzebna nauka, jeśli nie będzie zdrowych młodych ludzi, którzy będą uprawiać sport od dziecka.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselJanuszWojcik">Nie ma w tej chwili takiej dyscypliny, w której nie byłaby potrzebna nauka. Naturalne talenty rodzą się raz na jakiś czas, ale nie potrzebują wspomagania tylko do czasu.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselJanuszWojcik">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła informację ministra sportu na temat roli i wkładu badań naukowych dla rozwoju sportu, w szczególności sportu profesjonalnego. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PoselJanuszWojcik">Przechodzimy do spraw bieżących. Odczytam państwu tekst zaproszenia: „Szanowni państwo parlamentarzyści, Polskie Towarzystwo Gimnastyczne Sokół w gminie Czernichów oraz poseł Jacek Falfus, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, mają zaszczyt zaprosić państwa na III Mistrzostwa Polski Parlamentarzystów i Samorządowców w siatkówce plażowej, organizowane pod patronatem marszałka Marka Jurka, które odbędą się w ramach pożegnania lata z Sokołem w dniu 26 sierpnia 2006 r. w Międzybrodziu Bialskim nad jeziorem Międzybrodzkim. Oficjalne rozpoczęcie mistrzostw i powitanie przybyłych gości – sobota 26.08.2006, godzina 10.00”.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PoselJanuszWojcik">Druga sprawa dotyczy wyjazdowego posiedzenia naszej Komisji w dniach 13-14 września br. w Łodzi i Zgierzu. Prezydium Sejmu wyraziło zgodę na zorganizowanie wyjazdowego posiedzenia w Łodzi i Zgierzu, ale pod warunkiem zrealizowania programu posiedzenia w ciągu jednego dnia. Stąd organizujących to posiedzenie posłów proszę o przygotowanie go na czwartek 4 września br.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PoselJanuszWojcik">Czy są inne sprawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselBoguslawWontor">Mam prośbę do ministra sportu, który deklarował, że do końca czerwca dostaniemy informację na temat działań podjętych w Centralnym Ośrodku Sportu z oddziałami włącznie. Chodzi o zarzuty, które znalazły się w materiale przez nas analizowanym stawiane wobec szefów poszczególnych oddziałów. Mówiono, że są przygotowywane wnioski do prokuratury i pod koniec czerwca mieliśmy otrzymać informację w tej sprawie, ale jej nie otrzymaliśmy. Proszę o przygotowanie dla Komisji takich danych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselJanuszWojcik">Temat dotyczący COS będzie omawiany przez Komisję podczas następnego posiedzenia Sejmu. Informację o terminie otrzymają państwo na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselJanuszWojcik">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Protokół z posiedzenia będzie wyłożony w sekretariacie Komisji. Dziękuję za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>