text_structure.xml 105 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Otwieram wspólne posiedzenie dwóch Komisji. Serdecznie witam wszystkich przybyłych na posiedzenie. Proszę o usprawiedliwienie nieobecności pana prezesa Jerzego Kropiwnickiego, który uczestniczy obecnie w posiedzeniu rządu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselTadeuszBilinski">Dzisiejsze posiedzenie Komisji ogranicza się do jednego tylko punktu. Jest nim infor-macja o stanie realizacji rezolucji Sejmu RP z dnia 14 listopada 1996 r. w sprawie "Kon-cepcji zagospodarowania przestrzennego kraju".</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselTadeuszBilinski">Czy są uwagi do porządku obrad dzisiejszego wspólnego posiedzenia Komisji? Nie widzę, rozumiem zatem, że porządek został zaakceptowany.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselTadeuszBilinski">Zanim przystąpimy do wysłuchania informacji, chciałbym powiedzieć kilka zdań. Czuję się zobowiązany do przekazania kilku informacji związanych z tematem dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PoselTadeuszBilinski">W procesie społeczno-gospodarczym rozwoju kraju jakże istotna jest strategia polityki zagospodarowania przestrzennego kraju. O tym jesteśmy wszyscy przekonani. Także istotne jest wytyczenie celów strategicznych, sposobów ich osiągania, a także doprowadzenie do systemu organizacji całego państwa. Dlatego problemem tym zajmował się Sejm podczas kolejnych kadencji.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PoselTadeuszBilinski">Chciałbym przypomnieć tylko kilka zasadniczych zdarzeń, które decydowały o tym, że dzisiaj będziemy rozpatrywać po raz kolejny koncepcję zagospodarowania przestrzennego kraju, a raczej informację na temat realizacji tej koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#PoselTadeuszBilinski">W marcu 1995 r. Sejm podjął rezolucję zobowiązującą rząd do przedłożenia wstępnej koncepcji polityki zagospodarowania przestrzennego kraju. W efekcie tego przedłożenia Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej rozpatrzyła dokument, który powstał jeszcze w Centralnym Urzędzie Planowania. Powołaliśmy wówczas podkomisję, która przygotowała projekt rezolucji Sejmu RP w sprawie koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#PoselTadeuszBilinski">W dokumencie tym, przyjętym 14 listopada 1996 r. Sejm zobowiązał rząd do uaktualnienia koncepcji przedłożenia jej do 30 czerwca 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#PoselTadeuszBilinski">Czas szybko płynie i jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu powstały wątpliwości, czy uda się dotrzymać tego terminu. Dzisiaj już wiemy, że obawy te były zasadne, nadal koncepcja polityki zagospodarowania przestrzennego kraju w nowej wersji nie trafiła pod obrady Sejmu. Dlatego uznaliśmy za niezbędne wprowadzenie pod obrady połączonych Komisji. Stąd też dzisiejsze posiedzenie obu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#PoselTadeuszBilinski">Proszę, aby w imieniu pana prezesa Kropiwnickiego zabrał głos dyrektor w Rządowym Centrum Studiów Strategicznych pan Marek Potrykowski i przedstawił informację o wstępnej bądź już gotowej wersji koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">Z panem prof. Kołodziejskim podzielimy się rolami. Ja przedstawię najpierw kilka uwag ogólnych, które częściowo już poruszył pan przewodniczący Komisji, a pan prof. Kołodziejski zajmie się częścią merytoryczną.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">Koncepcja polityki przestrzennego zagospodarowania kraju jest podstawowym doku-mentem określającym zasady polityki państwa w dziedzinie przestrzennego zagospodarowania kraju w perspektywie kilkunastu lat. Obowiązek sporządzania takiej koncepcji wynika z ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym kraju z 7 lipca 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">Ustawowy wymóg opracowania "Koncepcji" w trybie prac nad strategią rozwoju kraju sytuuje to opracowanie w sferze planowania strategicznego. Oznacza to, że "Koncepcja" nie pełni funkcji nadrzędnego planu przestrzennego zagospodarowania, wyznaczającego fizyczne rozmieszczenie inwestycji publicznych, dostarcza natomiast przesłanek do sporządzania programów zawierających zadania rządowe. Prezentowana jest w formie sukcesywnie sporządzanych raportów, których zakres tematyczny, zasięg czasowy i forma mogą być zmienne.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">W pierwszym etapie prac nad "Koncepcją" sporządzono jeszcze w 1995 r. w Centralnym Urzędzie Planowania tzw. "Wstępną koncepcję" jako podstawę dalszego formułowania rozwiniętej programowo projekcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju. Opracowa-nie "Wstępnej koncepcji" było zwieńczeniem prac koncepcyjno-studyjnych, w których zaangażowany był szeroki krąg naukowców i praktyków. Rezultaty tych prac zostały zawarte w pięciu tomach pod wspólnym tytułem "Koncepcja polityki przestrzennego zagospodarowania kraju Polska 2000 plus".</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">"Wstępna koncepcja" została zaaprobowana przez Radę Ministrów 21 listopada 1995 r., a następnie przyjęta przez Sejm jako podstawa do dalszych prac planistycznych i konsultacji społecznych.  Jednocześnie w rezolucji, o której wspomniał pan przewodniczący, z 14 listopada 1996 r. Sejm wezwał Radę Ministrów do przedstawienia zaktualizowanej koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">Realizując to postanowienie opracowano w Rządowym Centrum Studiów Strategicznych w lipcu 1997 r. dokument pod nazwą "Koncepcja polityki przestrzennego zagospodarowania kraju. Polska 2000 plus". Jest ona podsumowaniem prac prowadzonych w latach 1995-1996 w Centralnym Urzędzie Planowania oraz prac kontynuowanych w 1997 r. w Rządowym Centrum Studiów Strategicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">"Koncepcja" została sporządzona w dwóch wersjach: rozwiniętej, zawierającej kilkaset stron oraz wiele map oraz syntetycznej, bardziej zwartej wersji mającej już tylko ok. 70 stron i mapy. Pełny dokument zostanie w krótkim czasie opublikowany przez nasze Centrum.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">Wersja syntetyczna dokumentu, będąca dokumentem oficjalnym, została poddana kon-sultacjom i uzgodnieniom międzyresortowym. Uzgodniliśmy ją także ze wszystkimi wojewodami. Wnioski z tych konsultacji i uzgodnień zostały zawarte w zmienionej wersji "Koncepcji" w sierpniu ub.r. Wersja ta poddana została ponownie konsultacjom i uzgodnieniom międzyresortowym, a następnie przyjęta przez Komitet Rozwoju Regionalnego Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">W zakresie uwarunkowań, kierunków i celów poprawiona wersja "Koncepcji" została zaaprobowana przez Państwową Radę Gospodarki Przestrzennej przy prezesie Rady Ministrów. Z pracami nad "Koncepcją" i jej ostatecznym kształtem kilkakrotnie zapoznawał się Komitet Przestrzennego Zagospodarowania Kraju Polskiej Akademii Nauk.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">Ostateczna wersja "Koncepcji" powstała przy ścisłym współdziałaniu z Radą Konsultacyjną do opracowania tego dokumentu powołaną w tym celu przez prezesa Rządowego Centrum Studiów Strategicznych. Przewodniczącym tej Rady jest pan prof. Kołodziejski.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">Rada Ministrów miała rozpatrzyć "Koncepcję" 16 września 1997 r., jednak zmiana sytuacji politycznej w wyniku wyborów parlamentarnych spowodowała wstrzymanie się Rady Ministrów z zajęciem stanowiska wobec przedłożonego jej dokumentu. Nowo ukonstytuowana Rada Ministrów decyzją z 9 grudnia 1997 r. przekazała koncepcję do rozpatrzenia Komitetowi Ekonomicznemu Rady Ministrów. Obecnie czekamy na decyzję tego Komitetu.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">Taki jest stan faktyczny. Natomiast od strony merytorycznej "Koncepcja" składa się z czterech części:</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">1. Podstawowe uwarunkowania, cele i kierunki polityki przestrzennego zagospodarowania kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">2. Podstawowe systemy przestrzenne stabilizujące politykę przestrzennego zagospodarowania kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">3.Problemy strategiczne rozwoju makroregionów.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">4. Rekomendacje.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">"Koncepcja" opiera się na założeniach dotyczących zewnętrznych i wewnętrznych uwa-runkowań polityki przestrzennego zagospodarowania kraju. Na ich podstawie formułuje podstawowe cele tej polityki, określa generalne sposoby i instrumenty jej realizacji oraz w części końcowej, wyznacza konkretne zadania naczelnym i centralnym organom admi-nistracji państwowej do wykonania w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#DyrektorwRzadowymCentrumStudiowStrategicznychMarekPotrykowski">Ponieważ wkroczyłem już w zawartość merytoryczną "Koncepcji" proszę pana prof. Kołodziejskiego o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyKolodziejski">Przedstawiliśmy państwu mapę, która jest podstawowym wynikiem naszych dotychczasowych studiów. Chciałbym skomentować zawarte na niej ustalenia i krótko zaprezentować koncepcję polityki przestrzennego zagospodarowania kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JerzyKolodziejski">Sama nazwa jest ustawą, to znaczy, że została określona w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym kraju. Ustawowa treść tej polityki obejmuje uwarunkowania, cele strategiczne i kierunki. Tylko do tych trzech elementów zobowiązuje nas ustawa.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JerzyKolodziejski">Zgodnie z wolą Sejmu zakres ten rozszerzyliśmy ustawowo o tzw. elementy stabilizujące politykę przestrzennego zagospodarowania kraju. Zrobiliśmy to w taki sposób, aby nawiązać kontakt z województwami, które opracowują studia zagospodarowania przestrzennego województw oraz z gminami, które zgodnie z ustawą są zobowiązane do opracowania planów miejscowych zagospodarowania przestrzennego gmin.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JerzyKolodziejski">Sądzę - i takie jest również przekonanie ekspertów - że ten zakres szczegółowości i zakres problemowy zawarty w rządowej "Koncepcji" odpowiada zarówno wymogom ustawowym, jak również rezolucji Sejmu z 14 listopada 1996 r. Myślę, że odpowiada również rzeczywistym potrzebom województw i gmin, o ile mamy na myśli funkcjonowanie państwa zdecentralizowanego. Zgodnie z tymi potrzebami, polityka przestrzennego zagospodarowania kraju zajmuje się tylko tym, czego nie można rozwiązać w skali regionalnej, wojewódzkiej czy lokalnej, a do rozwiązania czego rząd jest zobowiązany z racji miejsca Polski w Europie, z racji podstawowych uwarunkowań polskiej przestrzeni.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JerzyKolodziejski">Przechodząc do skomentowania uwarunkowań pragnę podkreślić, że uwzględniliśmy w nich systemowo ujęty pełen zespół uwarunkowań zarówno zewnętrznych, wynikających z miejsca Polski w układzie europejskim i światowym, jak i wewnętrznych będących konsekwencją ukształtowanej historycznie struktury zagospodarowania przestrzennego, przesłanek demograficznych, społecznych, ekonomicznych i przyrodniczych.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JerzyKolodziejski">Porównanie tych dwóch uwarunkowań - zewnętrznych i wewnętrznych - doprowadziło nas do określonej koncepcji strategii zagospodarowania przestrzennego kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#JerzyKolodziejski">Jeśli chodzi o uwarunkowania zewnętrzne, to kluczowe znaczenie mają trzy, które chcę teraz tylko wymienić, odsyłając państwa do pełnego tekstu dokumentu rządowego. Jest to przede wszystkim globalizacja gospodarki oraz globalizacja cywilizacyjna, czyli ogarnięcie świata w coraz wyższym stopniu przez cywilizację informacyjną. Po drugie jest to ekorozwój i po trzecie - funkcjonowanie systemów demokratycznych. Do tych trzech uwarunkowań Polska musi nawiązywać czy tego chce, czy nie chce.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#JerzyKolodziejski">Co wnosi globalizacja do procesów zagospodarowania przestrzennego i z czym musimy się liczyć, jako z obiektywnym faktem? Globalizacja wnosi polaryzację rozwoju, to znaczy podmioty poszukują najkorzystniejszych warunków lokalizacji swojej działalności, naj-korzystniejszych miejsc i znajdują je przeważnie w ukształtowanych aglomeracjach, w miastach dużych i średnich, rzadko zaś poza tymi ogniwami.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#JerzyKolodziejski">Polaryzacja jest pewnym obiektywnym procesem rozwoju. Z drugiej strony mamy struktury demokratyczne, w których już funkcjonuje nasze państwo, które dążą do równoważenia rozwoju, czyli zmniejszania procesów nadkoncentracji, do wyrównywania rozwoju, likwidacji dysproporcji w taki sposób, żeby tworzyć szansę dla każdego, niezależnie od miejsca zamieszkania. To są dwa generalne procesy, z którymi musimy się liczyć.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#JerzyKolodziejski">Uwarunkowania te funkcjonują przy nowym trendzie, który pojawia się na świecie i będzie najprawdopodobniej cechą cywilizacji XXI wieku. Jest to ekorozwój. Bez ekorozwoju nie ma mowy o kreowaniu przyszłości zagospodarowania przestrzennego. Jest to rozwój stabilny, zrównoważony, pozostawiający również szansę na rozwój przyszłym pokoleniom. Nie niszczy przyrody, chroni różnorodność biologiczną zasobów przyrodniczych.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#JerzyKolodziejski">Co oznaczają wspomniane trendy globalne? Oznaczają, że polska przestrzeń musi być otwarta na Europę i świat. Teza ta doprowadzała nas do wniosku, że w nowym układzie geopolitycznym Polska ma historyczną szansę wykorzystania swego położenia geograficzno-ekonomicznego i geopolitycznego. Jednym słowem - Polska może być albo zwornikiem europejskiej przestrzeni społeczno-ekonomicznej, albo jej korkiem.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#JerzyKolodziejski">Jeśli porównamy Unię Europejską i nasze wejście do Unii Europejskiej z jednej strony i ciążenie całego Wschodu do wysoko rozwiniętego ogniwa Europy Zachodniej, to Polska ma szansę wiązania jednego z drugim i to zarówno w relacji Wschód - Zachód, jak i Północ - Południe.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#JerzyKolodziejski">Studia przeprowadzone przez nas doprowadziły do takiego układu infrastruktury technicznej, która jest kośćcem struktury Polski otwartej na Europę i świat. Zostało to w formie graficznej zapisane na mapie, którą państwu prezentujemy, natomiast uzasadnienie znajduje się w studiach szczegółowych.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#JerzyKolodziejski">Otwarcie Polski oznacza nie tylko powiązanie przygraniczne i transgraniczne, ale oznacza również przede wszystkim powiązanie z systemami infrastruktury technicznej. Jest to proces nieuchronny.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#JerzyKolodziejski">Polska przestrzeń musi również być konkurencyjna, efektywna i innowacyjna. Ponieważ wchodzimy w ogólny proces konkurencji ogólnoświatowej, wobec tego musimy tworzyć takie warunki zagospodarowania przestrzennego, które ułatwiają podmiotom gospodarującym, począwszy od koncernów i korporacji, a skończywszy na drobniejszych podmiotach kapitału krajowego i zagranicznego, takie warunki, które zachęcają do inwestowania. To daje szansę na wygranie wyścigu, który ogarnia całą Europę i świat.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#JerzyKolodziejski">Polska przestrzeń musi być również podatna na decentralizację. Cała gra prowadzona obecnie o przyszłość polskich regionów musi być tak prowadzona, aby polska demokracja funkcjonowała w układzie zdecentralizowanym. Wynika to z tego, że polska przestrzeń jest bardzo różnorodna. Żeby to wykorzystać, trzeba to robić z pozycji gminy, z pozycji regionu dużego i średniego, takiego jaki zostanie ostatecznie wykreowany. W każdym razie nie ma możliwości wykorzystania zróżnicowanej przestrzeni przy pomocy systemu centralnego.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#JerzyKolodziejski">Mamy bogate doświadczenia negatywne z epoki realnego socjalizmu. Europa zachodnia dostarcza nam własne doświadczenia, z których wynika, że zróżnicowana przestrzeń musi być zarządzana w sposób zdecentralizowany.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#JerzyKolodziejski">Tyle w ogromnym skrócie na temat uwarunkowań zewnętrznych. Jeśli natomiast chodzi o warunki wewnętrzne, to z jednej strony są korzystne, ale z drugiej mamy do czynienia ze zjawiskami niekorzystnymi. Co jest korzystne w historycznie ukształtowanej polskiej przestrzeni? Korzystne jest względnie równomierne rozmieszczenie aglomeracji, będących najważniejszymi ogniwami rozwoju społeczno-gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#JerzyKolodziejski">Mamy w Polsce 8 do 10 dobrze ukształtowanych aglomeracji, których rozmieszczenie w przestrzeni jest zdecydowanie równomierne. Występuje jednak pewien niedowład aglomeracji w Polsce wschodniej, przy jednoczesnej nadkoncentracji w Polsce południowej. Zarówno jednak ta nadkoncentracja jak i niedowład w Polsce wschodniej nie są takie, żeby ich nie można było w ciągu kilkunastu lat wyrównać. To jest nasza wielka szansa.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#JerzyKolodziejski">Mamy również do czynienia z równomiernym rozmieszczeniem ośrodków średniej wiel-kości powyżej 50 tys. mieszkańców, a dokładnie od 50 do 150 tys. Są to miasta, które bardzo silnie akumulują innowacyjność i aktywność społeczno-gospodarczą. Miasta te są również bardzo ciekawe dla inwestorów szukających lokalizacji, może nawet bardziej ciekawe od dużych aglomeracji. Dlatego na ten element sytuacji też trzeba zwracać uwagę.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#JerzyKolodziejski">Istotnym elementem jest również bardzo równomierne rozmieszczenie małych ośrodków, a więc małych miasteczek. Ich sieć dosyć szczelnie pokrywa całą przestrzeń Polski. Dają one szansę aktywizacji w oparciu o ukształtowane struktury całej polskiej przestrzeni.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#JerzyKolodziejski">Ale mamy także do czynienia ze zjawiskami niekorzystnymi. Należy do nich olbrzymia dysproporcja, zdaniem jednych pogłębiająca się, a innych ustabilizowana w swoim niekorzystnym kształcie, między Polską wschodnią a Polską środkową i zachodnią. Nie ulega wątpliwości, że mimo wszystkich parametrów rozwoju społeczno-gospodarczego ta dysproporcja istnieje. Mało tego - grozi ona ukształtowaniem się swoistego rowu dezintegracyjnego między wyżej rozwiniętą Polską zachodnią i niżej rozwiniętą Polską wschodnią.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#JerzyKolodziejski">Do ukształtowania tego rowu nie wolno dopuścić, dlatego że stworzy nam to olbrzymie problemy w przyszłości. Mało tego, im lepsze będą powiązania Polski z Unią Europejską, tym bardziej będzie się ta dysproporcja powiększać. Wynika to z faktu, że procesy aktywizacji wchodzące do Polski z Unii Europejskiej mają charakter falowy, przemieszczają się od zachodniej granicy w głąb w formie trójkąta, którego wierzchołek znajduje się tuż za Warszawą, a krańcami jest Gdańsk z jednej strony i Rzeszów z drugiej.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#JerzyKolodziejski">Trzeba więc stworzyć koncepcję, która by równoważyła rozwój i nie pozwoliła powiększać tej dysproporcji. Mamy korzystną sytuację wynikającą z demografii. Polska może liczyć na stabilność demograficzną z niekorzystnymi tendencjami do spadku. Ale mimo wszystko można kalkulować pojemność polskiej przestrzeni na 40 mln obywateli w okresie 15-20 lat.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#JerzyKolodziejski">Natomiast wysoce niekorzystna jest niska ruchliwość polskiego społeczeństwa. Jest ona uwarunkowana obiektywnie trudną sytuacją mieszkaniową i ekonomiczną Polaków, ale ma również charakter mentalnościowy. Badania socjologiczne, w których jesteśmy posiadaniu świadczą o tym, że po ponad 50. latach realnego socjalizmu, społeczeństwo nasze stało się niemobilne. Mimo migracji dużych grup społecznych, która miała miejsce w wyniku ostatniej wojny, niepodatność na zmianę miejsca zamieszkania jest bardzo niekorzystna.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#JerzyKolodziejski">Te wszystkie uwarunkowania zostały wzięte pod uwagę przy sporządzaniu "Koncepcji".</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#JerzyKolodziejski">Przechodzę teraz do omówienia - siłą rzeczy bardzo skrótowego - celów strategicznych. Nie ulega wątpliwości, że cele te trzeba było ułożyć systemowo, niektóre bowiem są ze sobą sprzeczne, a niektóre wykluczają inne. Trzeba więc było stworzyć układ pewnej równowagi celów strategicznych.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#JerzyKolodziejski">Być może narażę się niektórym z państwa, ale twierdzę, że celem priorytetowym na następne 20-lecie musi być dynamizacja efektywnego rozwoju. To jest cel, który warunkuje wszystko. Bez jego osiągnięcia stracimy historyczną szansę, o której mówiłem. Tak więc poprzez warunki przestrzenne musimy tworzyć takie sytuacje, które będą zachęcać każdy kapitał polski i zagraniczny, do lokowania go w Polsce. Musimy po temu tworzyć korzystne warunki.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#JerzyKolodziejski">Dopiero w ślad za tym można mówić o poprawie jakości życia społeczeństwa. Będzie ona postępowała w miarę poprawy efektywności gospodarowania i dynamizacji rozwoju. Na tym tle można mówić o kształtowaniu środowiska przyrodniczego.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#JerzyKolodziejski">Tak więc dwa cele - aktywność i poprawa jakości życia, muszą być realizowane zgodnie z zasadami ekorozwoju. Nie mogą zatem być to cele konfliktowe. To jest bardzo trudne równanie, które staraliśmy się rozwiązać. W ślad za tym idzie ochrona środowiska kulturowego, idą cele związane z obronnością kraju. Dopiero suma tych celów, ale nie prosta suma, tylko równowaga celów, tworzy to, co nazywamy ładem przestrzennym. Jest on wartością samą w sobie. Jest on również wartością ekonomiczną, tworzy bowiem efektywność ekonomiczną, jest wartością jakości życia, jest elementem jakości życia, jest wreszcie także elementem jakości środowiska. Decyduje także o naszych walorach kulturowych.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#JerzyKolodziejski">Określenie celów i porównanie ich z uwarunkowaniami, wskazuje nam jednoznacznie na strategię równoważenia rozwoju. Mówię wyraźnie o strategii równoważenia rozwoju, a nie o rozwoju zrównoważonym. Strategia równoważenia rozwoju wskazuje na główny kierunek ruchu, który Polska musi dokonać, zarówno w uwarunkowaniach społeczno-gospodarczych, jak i w kształtowaniu struktur przestrzennych.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#JerzyKolodziejski">Zasada równoważenia rozwoju nawiązuje do europejskiej idei rozwoju zrównoważonego, ale liczy się z ograniczeniami, których Polska z dnia na dzień nie pokona. Musimy mieć ok. 10-20 lat, żeby stopniowo pokonywać ograniczenia, które dzielą strategię równoważenia rozwoju od strategii rozwoju zrównoważonego. Dlatego ta strategia została tak nazwana. Strategia została oprzyrządowana poprzez następujące elementy widoczne na mapie, którą państwu pokazujemy.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#JerzyKolodziejski">Po pierwsze - przez wytypowanie zbioru miast, które nazwaliśmy europolami. Takich miast jest w Polsce 8, na mapie widoczne są w agresywnym kolorze czerwonym. Miasta te mają szansę znaleźć się na pierwszych miejscach listy rankingowej miast europejskich. Dlatego też nazwaliśmy je europolami. To, że mają szanse nie oznacza, że wszystkie osiągną ten poziom.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#JerzyKolodziejski">Tu pojawia się problem konkurencji, która jest problemem dla samorządów terytorialnych, lokalnych i wojewódzkich. Muszą one tworzyć warunki podwyższające jakościowe kryteria rozwoju tych miast, aby dopiero stały się europolami. Jest to zadanie trudne, bo polskie miasta znajdują się obecnie na końcu listy rankingowej miast europejskich, są zacofane, nie spełniają jakościowych kryteriów europejskich.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#JerzyKolodziejski">Co decyduje o zakwalifikowaniu do kategorii europoli, bo to przecież nie jest jakaś nasza chimera. Zostały przez nas zastosowane kryteria europejskie. Najważniejsze z nich to jakość infrastruktury technicznej, kryterium jakości życia i kryteria szans na rozwój.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#JerzyKolodziejski">Drugą kategorią są ośrodki równoważenia rozwoju. Na mapie zostały zaznaczone jako czerwone punkciki, których - jak widać - jest wiele. Są to miasta od 50 tys. mieszkańców wzwyż. W zależności od rangi tych miast mają one albo znaczenie krajowe, albo regionalne. Punktem, który zadecyduje, jakie będą miały warunki do rozwoju, będzie struktura terytorialna, system terytorialny państwa.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#JerzyKolodziejski">Chciałbym jednak podkreślić, że system ten nie jest czynnikiem przesądzającym. Jest dużo czynników obiektywnych, a nie tylko struktura administracyjna. W okresie realnego socjaliz-mu przyzwyczailiśmy się bardzo do niej, ale w gospodarce rynkowej pozycja administracyjna miasta ma mniejsze znaczenie niż do tej pory. Inaczej mówiąc tworzymy sieć miast od europoli, poprzez różne kategorie ośrodków równoważonego rozwoju. Powiązanie sieci i węzłów z infrastrukturą techniczną tworzy drugi ważny element, a mianowicie pasmo przyspieszonego rozwoju. Jest to kategoria europejska, bowiem Europa rozwija się pasmowo. Znane jest pojęcie badania europejskiego. Tworzą się struktury europejskie o charakterze pasmowym.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#JerzyKolodziejski">Polska ma szansę, aby stać się jednym z biegunów przyszłej zjednoczonej Europy. Jest to jednak tylko szansa. Jeśli ją stracimy, to staniemy się zapleczem bieguna, który powstanie na linii Kopenhaga - Szczecin - Berlin - Praga - Budapeszt. Nastąpi odsunięcie nowego jądra Europy, które kształtuje się w Europie Wschodniej, poza granice Polski, a Polska znajdzie się w strefie peryferyjnej w stosunku do tego jądra.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#JerzyKolodziejski">Tej szansy nie wolno nam stracić. Podejmujemy różne działania i wskazujemy na różne sposoby, żeby nie stracić tej historycznej szansy.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#JerzyKolodziejski">Trzeci element stanowią strefy zróżnicowane ekologicznie, społecznie i gospodarczo. Zwracam uwagę na istotną sprawę. Przy poszanowaniu ekologii można dokonywać przyspieszonego rozwoju, a więc ekorozwoju, licząc na popyt Europy na nasze zasoby środowiska przyrodniczego. Znajdujemy się w kleszczach tego, co się do tej pory w Polsce nie sprawdzało, a co w przyszłości ma olbrzymie szanse. Myślę o gospodarce turystycznej, która organizuje całe struktury lokalne i regionalne i która jest tylko źródłem popytu, ale na którą nastawiona jest cała struktura lokalna czy regionalna.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#JerzyKolodziejski">Tyle na temat kształtu przestrzeni, który proponujemy w "Koncepcji". Licząc się z głęboką decentralizacją państwa zakomponowaliśmy tylko tę strukturę, która musi być kreowana przez rząd centralny we współdziałaniu z układem europejskim. Ale konkretyzacja tej struktury musi już następować przez układ regionalny. Sądzę, że nasze propozycje dadzą się obronić jako zasadne z punktu widzenia sterowania przez rząd przekształceniami tej struktury.</u>
          <u xml:id="u-3.41" who="#JerzyKolodziejski">Sejm nałożył na nas obowiązek wprowadzenia do naszej koncepcji elementu stabilizacji. Zrobiliśmy to przechodząc na większą skalę. W skali tej, która jest instrukcją zarówno dla województw, jak i dla układów lokalnych i regionalnych, przedstawiliśmy trzy systemy. System ekologiczny, który w swej strukturze i koncepcji nawiązuje do układu europejskiego. Jest to tak zwany system Ekonet-Polska i jest nową kategorią ochrony środowiska przyrodniczego. Zielone plamy widoczne na mapie - a jak widać jest ich wiele - wskazują na to, że według kryteriów europejskich tak wygląda polska przestrzeń, która musi być bezwzględnie chroniona. Chroniona, to wcale nie znaczy nie zagospodarowana, przeciwnie może być wykorzystana dla celów rekreacji przy jednoczesnym jednak kryterium ochrony różnorodności biologicznej.</u>
          <u xml:id="u-3.42" who="#JerzyKolodziejski">Drugim elementem stabilizacyjnym jest system sieciowy, o którym już mówiłem, a trzecim infrastruktura techniczna, w której podstawowe elementy zostały narysowane na mapie. Te trzy są to podstawowe elementy stabilizacji, które wprowadziliśmy do naszej "Koncepcji".</u>
          <u xml:id="u-3.43" who="#JerzyKolodziejski">Na zakończenie chciałbym powiedzieć o pewnej kontrowersyjnej sprawie i przekazać swój punkt widzenia, bo będzie to przedmiotem dyskusji. Chodzi o kwestię instrumentacji. Ciągle się dyskutuje o niej, ale przeważnie mylimy instrumentację strategiczną z instrumentacją operacyjną. Kierując strategią zagospodarowania przestrzennego Polski, my nie możemy wchodzić w instrumentację operacyjną. Ta dokonuje się bowiem za pośrednictwem corocznych lub dwuletnich planów krótko i średnioterminowych.</u>
          <u xml:id="u-3.44" who="#JerzyKolodziejski">Jeśli natomiast chodzi o instrumentację strategiczną, to mamy do zaproponowania cztery ważne problemy do rozwiązania. Po pierwsze - jest to funkcjonowanie systemu planowania strategicznego. Tego systemu nie ma w Polsce, jeden runął wraz z upadkiem realnego socjalizmu, a drugi jeszcze się nie narodził jako spójny system. To, że koncepcja polityki zagospodarowania przestrzennego wyprzedza strategię rozwoju społeczno-gospodarczego, jest to błąd w sztuce. Takie opracowania powinny być robione równolegle, albo nawet strategia rozwoju społeczno-gospodarczego powinna wyprzedzać opracowanie koncepcji zagospodarowania przestrzennego kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.45" who="#JerzyKolodziejski">Musimy dojść do takiego funkcjonowania planowania strategicznego, które tak się zresztą nazywa w Europie Zachodniej, w którym będzie współdziałanie koncepcji przestrzennego zagospodarowania z koncepcją rozwoju społeczno-gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-3.46" who="#JerzyKolodziejski">Po drugie - musimy dojść do organizacji monitorowania zmian w polskiej przestrzeni. Trzeba wobec tego zorganizować i prowadzić monitoring nawiązujący do kryteriów europejskich. Dotąd organizacja takiego monitoringu wolno się realizuje i trzeba to przyspieszyć. Bez monitorowania zmian zachodzących w polskiej przestrzeni nigdy nie będziemy mogli na czas odpowiedzieć na pytanie, jak przeciwdziałać pojawiającym się zagrożeniom.</u>
          <u xml:id="u-3.47" who="#JerzyKolodziejski">Przewidywalność takiej strategii jest przecież ograniczona, podobnie jak możliwości przewidywania ze strony ekspertów. Trzeba wobec tego diagnozować rzeczywistość i zmieniać przyjęte strategie w zależności od wyników tych diagnoz. Do tego właśnie potrzebne jest monitorowanie. W naszej "Koncepcji" mówimy jak ono powinno wyglądać.</u>
          <u xml:id="u-3.48" who="#JerzyKolodziejski">Trzecia sprawa, to upowszechnienie ocen oddziaływania na środowisko, w skrócie nazywane OOŚ, jako instrumentu stosowanego już powszechnie na całym świecie, a w Europie Zachodniej w szczególności. Nie ma lepszego sposobu kreowania rozwoju zagospodarowa-nia przestrzennego zgodnego z ekorozwojem, jak technika ocen oddziaływania na środowisko. Oceny takie stosowane są do inwestycji, tak jak my stosujemy je do budowy autostrad, rurociągów, gazociągów i innych dużych inwestycji. Muszą być one rozszerzone na tzw. OOŚ strategiczne, np. nasza "Koncepcja" powinna być oprzyrządowana przez OOŚ strategiczny, to znaczy poddana procedurze ocen oddziaływania na środowisko i sprawdzona jakie są jej wady, a jakie zalety, w jakim stopniu jest ona zgodna z wymogami ekologicznymi.</u>
          <u xml:id="u-3.49" who="#JerzyKolodziejski">Czwarty instrument stanowią zadania rządowe. Niestety, z ubolewaniem muszę stwierdzić, że ten punkt ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym nie został wykonany. Stało się tak dlatego, że ministerstwa i resorty do tej pory nie wykonały swoich zobowiązań określania zadań publicznych o charakterze ponadlokalnym poprzez tzw. programy rządowe. Dlatego potrzebne były rekomendacje, o których mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-3.50" who="#JerzyKolodziejski">Zwracam państwa uwagę na rekomendacje. Ich celem jest wymuszenie przez decyzje Rady Ministrów i parlamentu na resortach opracowania zadań rządowych. Tylko zmiana ustawy może uczynić te działania niepotrzebne, ale wówczas pozbędziemy się ważnego instru-mentu powiązania możliwości finansowych państwa ze strategią rozwoju, jaką państwo chce realizować.</u>
          <u xml:id="u-3.51" who="#JerzyKolodziejski">Tyle na temat podstawowych instrumentów o charakterze strategicznym, które trzeba wdrożyć. Wraz z ich wdrożeniem pojawi się bogactwo różnych szczegółowych instrumentów, które w tej chwili nie sposób nawet zreferować, a o których wiemy, że pojawiają się. Podpowiada nam to doświadczenie Europy Zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-3.52" who="#JerzyKolodziejski">Żywotność naszej strategii jest taka, jak jej przewidywalność. Trudno jest powiedzieć, czy swoim opracowaniem trafiliśmy w dziesiątkę, czy nie, ale po to prowadzone będzie monitorowanie polskiej przestrzeni i zmian w niej zachodzących, żeby zawczasu można było stwierdzić, że coś się już w strategii nie zgadza. Wtedy przystępuje się do sporządzenia nowej strategii.</u>
          <u xml:id="u-3.53" who="#JerzyKolodziejski">Tak postępuje Europa Zachodnia. Najpierw był sporządzony dokument nazwany "Europa 2000 plus", a teraz jest inny określany mianem "Perspektywy europejskie", za chwilę będzie coś innego. My musimy iść ramię w ramię z układem europejskim i też przygotowywać coraz to nowe strategie w postaci kolejnych raportów, o czym mówił pan dyrektor Potrykowski. Sejm będzie musiał zatwierdzać kolejne wersje strategii zagospodarowania przestrzennego kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.54" who="#JerzyKolodziejski">Trzeba się przyzwyczaić do nieprzewidywalności albo ograniczonej przewidywalności naszej przyszłości, ale również do tego, że bez przewidywania przyszłości nie można dobrze kreować teraźniejszości. Jest to metoda sprawdzona na świecie i my również musimy się do tego dostosować i stosować te same metody działania.</u>
          <u xml:id="u-3.55" who="#JerzyKolodziejski">Na zakończenie stwierdzę jedynie, iż wszystko wskazuje na to, że ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym wymaga głębokiej nowelizacji, jeśli nawet nie zmiany. Zespół prowadzący prace nad strategią jest przygotowany do wskazania kierunków tej nowelizacji. Obecna ustawa jest dwoista, w skali lokalnej bardzo rzeczowa i sprawna, jeśli natomiast chodzi o strategię dotyczącą kraju i regionów będzie musiała być zmieniona. Potrzebę dokonania takiej zmiany narzuci zmiana ustroju terytorialnego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Dziękuję obydwu panom reprezentującym Rządowe Centrum Studiów Strategicznych za przedstawienie informacji na temat wstępnej koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselTadeuszBilinski">Przed otwarciem dyskusji pragnę poinformować, że wspomniane Centrum przedłoży nam na piśmie pełną informację, która niezwłocznie zostanie przesłana posłom obu Komisji jeszcze w tym tygodniu.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PoselTadeuszBilinski">Otwieram dyskusję, w ramach której proszę o zgłaszanie pytań i uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselSiergiejPlewa">W samym założeniu koncepcja przedstawiona przez panów z Rządowego Centrum jest wadliwa. Pan prof. Kołodziejski był uprzejmy stwierdzić, cytuję: "jest olbrzymia dysproporcja między Polską wschodnią a zachodnią". To jest już bardzo duży mankament tej koncepcji. Opracowując taki dokument nie można dyskryminować żadnego zakątka kraju.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselSiergiejPlewa">Ponadto pan prof. Kołodziejski stwierdził w końcowym fragmencie swego wystąpienia, które było bardzo teoretyczne, że ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym wymaga kompletnej nowelizacji. Pan profesor przypomniał także, że resorty i ministerstwa nie włączyły się do opracowania koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju. Stwierdził wreszcie, że autorzy koncepcji nie trafili w dziesiątkę.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PoselSiergiejPlewa">Nie wymagałbym trafienia w dziesiątkę, ale przynajmniej w jej pobliżu, bądź w ogóle w pobliżu tarczy. Wydaje mi się, że autorzy koncepcji nie trafili nawet w tarczę.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PoselSiergiejPlewa">Poza tymi czterema stwierdzeniami mam do pana profesora cztery pytania. Po pierwsze - dlaczego został tak bardzo przekroczony termin przedłożenia koncepcji Sejmowi? Po drugie , dlaczego nie otrzymaliśmy do tej pory kompletnych materiałów? Po trzecie - proszę odnieść się do czterech kwestii, które poruszyłem na wstępie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Chciałbym z państwem uzgodnić sposób odpowiedzi na zadawane pytania. Czy będą one udzielane od razu, czy też po skomasowaniu kilku pytań?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselIrenaLipowicz">Najlepiej będzie odpowiadać łącznie na kilka pytań. Sama także chciałabym zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Wobec tego proszę o zadawanie pytań. Głos ma pani poseł Lipowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselIrenaLipowicz">Zanim zadam pytanie panu prof. Kołodziejskiemu chciałabym się odnieść do wypowiedzi pana posła Plewy. Musimy szanować naszych ekspertów. Nastąpiło wyraźne nieporozumienie. Pan profesor wyraźnie powiedział i chyba wszyscy są co do tego zgodni, że występowanie dysproporcji rozwojowych między Polską wschodnią a zachodnią jest do sprawdzenia. Pan profesor przedstawił to jako niebezpieczeństwo, mówiąc, że dopiero grozi nam powstanie rowu między Polską wschodnią a zachodnią. W związku z tym musimy zrobić wszystko, by do tego nie doszło.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselIrenaLipowicz">Możemy się zapewniać, że wszystko jest cudownie i świetnie i jesteśmy najbogatszym państwem na świecie i najsilniejszym w Europie i nasze armie od oceanu do oceanu rządzą światem. Możemy się też rozejść w świetnym samopoczuciu, możemy to nawet uchwalić. Ale to nam nie rozwiąże sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselIrenaLipowicz">Cieszę się, że usłyszeliśmy prawdę. Przypominam sobie posiedzenie, które odbyło się trzy lata temu, na którym wszyscy byliśmy bardzo zdenerwowani, ponieważ usłyszeliśmy polukrowaną wersję tego, że jest dobrze i będzie jeszcze lepiej. Nie mogliśmy uzyskać od zespołu ekspertów żadnej wiadomości na temat tego, co nas naprawdę interesowało. Teraz mamy okazję dowiedzieć się, jaka jest strategia rozwoju kraju. Możemy się z nią nie zgadzać, ale chcemy wiedzieć, czy rozwój ma być równomierny i dotyczyć wszystkich regionów kraju, czy te słabsze mają być podciągnięte do silniejszych, a może te silniejsze mają być lokomotywą, która ma ciągnąć słabszych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselIrenaLipowicz">Usłyszeliśmy dzisiaj o koncepcji zagospodarowania kraju i twierdzenie, że największym zagrożeniem jest to, że nożyce się rozwierają i w związku z tym musimy podciągnąć te rejony Polski, które pozostają w tyle. Możemy z tą koncepcją polemizować i można się z nią nie zgodzić. Taka koncepcja może nie leżeć w interesie województw czy regionów, które są trochę na Zachód i Południe. Ale nie można powiedzieć, że to nie jest jakiś pomysł, jakaś koncepcja.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PoselIrenaLipowicz">Nie możemy również polemizować z tym, co pan profesor przedstawił, że powstanie wspomnianego rowu jest zagrożeniem. Nam się może taka koncepcja nie podobać, że najpierw trzeba podciągnąć województwa czy części Polski, które obecnie pozostają w tyle. Ale to jest jedna z trzech możliwych koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PoselIrenaLipowicz">Chciałam zapytać pana profesora, czy rzeczywiście są opracowania, których autorzy twierdzą, że naszą szansą jest przesuwanie się centrów europejskich w naszym kierunku? Na przykład Budapeszt zaczyna się odsuwać od głównych pasm rozwoju i że Polska ma historyczną szansę znaleźć się na głównej osi rozwoju. W okresie renesansu oś ta znajdowała się na linii portów włoskich, potem była na północy, a teraz ma przebiegać przez nasze terytorium.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselSiergiejPlewa">Bardzo przepraszam panią poseł Lipowicz, ale pan profesor wyraźnie stwierdził, że koncepcja zakłada olbrzymie dysproporcje między Polską wschodnią i zachodnią. Może źle go zrozumiałem...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselTadeuszBilinski">W pełni przyłączam się do wypowiedzi pani poseł Lipowicz. Pan prof. Kołodziejski ostrzegł, że może dojść do utworzenia takiego rowu na wschodnich terenach Polski, a także może powstać trójkąt, którego linia końcowa prowadzić będzie od Gdańska przez Warszawę do Rzeszowa. Tak zrozumiałem wypowiedź pana profesora. Nie było w niej akceptacji dla powstania takiego rowu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselStanislawPawlak">Zamiast powoływać się na wypowiedź pana prof. Kołodziejskiego możemy go poprosić, aby powtórzył niektóre tezy i nie będzie potrzeby interpretowania słów pana profesora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Dziękuję, pomysł jest dobry, ale wróćmy jeszcze do pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselPawelBrylowski">Akurat pochodzę z miasta nazwanego europolem i wy-suniętego poza rów dezintegracji. Nie jest - moim zadaniem - robić sobie żarty. Ja również jestem wdzięczny panu profesorowi Kołodziejskiemu za powiedzenie kilku słów prawdy i nie lukrowania tego, co nas w przyszłości czeka. Zdaję sobie sprawą z tego, że przypływ kapitału jest czynnikiem decydującym i będzie on napływał do Polski nie tak, jak byśmy sobie tego życzyli, ale jak będzie to dla niego wygodne i korzystne. Jeśli ma być korzystne, to mam pytanie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselPawelBrylowski">Wyraźnie widoczne jest jak się spojrzy na mapę i porówna Wschód kraju z Zachodem, to uderza brak autostrad. Tymczasem są one autentycznym nerwem rozwoju, podobnie zresztą jak porty lotnicze. Po stronie wschodniej na osi od Budapesztu do portów Morza Czarnego i w górę do Królewca, do krajów nadbałtyckich i Skandynawii, brakuje takiej samej linii autostrad, jaka istnieje po stronie zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselPawelBrylowski">Nie wiem, dlaczego z góry zakłada się, że chcąc walczyć z dezintegracją wschodnich i zachodnich regionów Polski, jednocześnie skazuje się część kraju na taką sytuację.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselPawelBrylowski">Proszę spojrzeć na naszego strategicznego sąsiada na Wschodzie. Zdaję sobie sprawę, że kapitał przyjdzie do nas nie ze Wschodu, niemniej jednak naszym najbliższym sojusznikiem i wielkim rynkiem jest Ukraina. Tymczasem proszę spojrzeć na mapę i zobaczyć, jak wyglądają połączenia Europy Zachodniej z Ukrainą oraz krajów północnych. Wszystko posuwa się na południe i przez Katowice i Kraków wchodzi w istniejącą aglomerację. Natomiast cała część kraju na południe od Warszawy i wszystkie połączenia, które mogą być istotne w kierunku na Kijów, są pozbawione dróg strategicznych.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PoselPawelBrylowski">Zdaję sobie sprawę, że nie wystarczy takie linie narysować na mapie, trzeba je jeszcze zrobić po drugiej stronie granicy wschodniej. To wszystko jest prawda, ale jeśli z góry się założy, że tych dróg strategicznych nie będzie, to minie dalszych 20-30 lat i dalej ich nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PoselPawelBrylowski">Wiem, że drogi ekspresowe są równie dobre jak autostrady, niemniej jednak wydaje mi się, że to należałoby wyraźnie zaznaczyć w "Koncepcji". Chodzi o to, aby także dać szansę tej części wschodniej kraju, pokazać, że jest do niej dobry dostęp poprzez dobre drogi szybkiego ruchu.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PoselPawelBrylowski">Proszę raz jeszcze spojrzeć na mapę poniżej Łodzi i Warszawy. Tutaj tworzy się czarna dziura komunikacyjna. Każdy, kto tamtędy jeździł, to ją dostrzega, ciągnie się ona od Łodzi poprzez Piotrków Trybunalski, Radom, Lublin w kierunku granicy z Ukrainą. Nie ma dróg, a wiąc nie ma podstawy do rozwoju tych ws-chodnich rubieży. A przecież istnieją zakłady produkcyjne, istnieją także szanse innego rodzaju.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PoselPawelBrylowski">Dlaczego - wiedząc o tym niebezpieczeństwie - odkrywa się przed naszymi kontrahentami zamiar pozostawienia tej części kraju odciętego od reszty, nie mówiąc już o północnym rejonie Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Który z panów udzieli odpowiedzi? Właściwie pytania były kierowane do pana prof. Kołodziejskiego. Zgłasza się pan poseł Nowaczyk, ale ponieważ są także inne zgłoszenia do dyskusji, a chcielibyśmy najpierw usłyszeć odpowiedź na już zadane pytania, proszę wybaczyć, że nie udzielę panu posłowi głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyKolodziejski">Stanowczo muszę zdementować wypowiedź pana posła Plewy. O dysproporcjach między rozwojem regionów Polski mówiłem omawiając uwarunkowania, a nie koncepcje. Wprost przeciwnie, podnosiłem tę kwestię jako punkt wyjścia do rozważań nad strategią równoważenia rozwoju. Skąd wzięliśmy tę strategię? Wzięła się właśnie z tego, że istnieją obecnie dysproporcje, nie chcemy tych dysproporcji utrzymać w przyszłości, tylko podjąć z nimi aktywną walkę.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JerzyKolodziejski">Strategia zakłada aktywną walkę z dysproporcjami, o których mówiłem. Na ile nam się to uda zmienić, to trudno powiedzieć. Nie ma w Polsce w tej chwili tak genialnych osób, które mogłyby powiedzieć z całą pewnością, że to się uda. Ale trzeba to robić, trzeba próbować walczyć z dysproporcjami. Taka walka jest wmo-ntowana w strategię równoważenia rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JerzyKolodziejski">Ponadto nie przyjmujemy koncepcji równomiernego rozwoju, o czym już mówiła pani poseł Lipowicz, wręcz odrzucamy taką koncepcję. Przyjmujemy natomiast koncepcję wspierania tych ośrodków i regionów, które mają szansę na najszybszy rozwój. To są właśnie europola, o których była mowa i inne wybrane miasta oraz pasma i strefy równoważenia rozwoju. Tam znajdują się wartości, których poszukuje kapitał zagraniczny i polski. Z analizy tych potrzeb wyciągnęliśmy wnioski.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JerzyKolodziejski">Inaczej mówiąc stworzyliśmy koncepcję wspomagania najlepszych, kreowania ich rozwoju, aby mógł on służyć najsłabszym. Drugą stroną medalu jest właśnie pomoc najsłabszym. W tym widzimy aktywną rolę państwa. Są w Polsce regiony, strefy i miasta, które same nie dadzą sobie rady. Im trzeba będzie pomóc i taką pomoc przewidujemy w naszej "Koncepcji". Chodzi głównie o zasilenie kapitałowe z zewnątrz, zwłaszcza w rozwijaniu infrastruktury. Trzeba stworzyć takie warunki, aby kapitał zagraniczny i krajowy mógł się ulokować w tych ośrodkach i stać się siłą napędową rozwoju, w pewnym sensie potem się samonapędzającą.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JerzyKolodziejski">Tak więc strategia równoważenia rozwoju polega z jednej strony na szukaniu miejsc najkorzystniejszych dla rozwoju, dynamizacji działań w tych ośrodkach, a z drugiej na udzielaniu pomocy najsłabszym. Na tym polega jej istota.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JerzyKolodziejski">Zgłoszono pytanie, czy trafiliśmy w dziesiątkę. Pan poseł Plewa twierdzi, że nie trafiono ani w dziesiątkę, ani nawet w tarczę. Nie twierdzę, że udało się nam trafić w dziesiątkę. Uważam tylko, że nie ma dzisiaj innej koncepcji. Nasza strategia została poddana ocenie w całej Polsce, ponad 3 tys. polityków, ekspertów, przedstawicieli władz samorządowych i państwowych dyskutowało nad założeniami koncepcji. Znalazła ona potwierdzenie w konsensusie społecznym.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JerzyKolodziejski">Nasz zespół wymyślił całą koncepcję, ale później w wyniku ogólnopolskiej dyskusji, która toczyła się prawie przez rok, dokonał jej korekty. Proporcje były następujące. Nad koncepcją pracowaliśmy ponad 1,5 roku, a dyskusja nad nią toczyła się dwa lata. Znam liczne gremia działaczy samorządowych i ekspertów, które popierają naszą koncepcję, bo widzą w niej swoją szansę.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#JerzyKolodziejski">Tak więc odpowiadając na pytanie, czy trafiliśmy w dziesiątkę, czy w tarczę stwierdzam, że trafiliśmy tak, jak na to wskazuje opinia publiczna w kraju. Jeśli w trakcie wykonywania koncepcji zdarzą się nietrafienia, to trzeba będzie postępować ze sprawdzonymi wzorami, a więc korygować koncepcję w miarę dostrzegania jej braków czy błędów.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#JerzyKolodziejski">Ale nie trudno ułożyć koncepcję abstrakcyjną bądź opartą o mity i wyjść z nią do społeczeństwa. To - jak mówi się w Polsce - każdy głupi potrafi zrobić. Może z punktu widzenia propagandy taki pomysł będzie korzystny, tylko co z tego dobrego wyniknie? Jeśli nie uwzględnimy realiów ukształtowanych historycznie i istniejących w rzeczywistości, jak również i realiów, z którymi trzeba się liczyć w Europie XXI wieku, to taka koncepcja będzie warta psu na budę i tylko narazi nasze państwo na niepotrzebne wydatki i niepowodzenia. Wszystko bowiem kiedyś zostanie zweryfikowane przez życie.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#JerzyKolodziejski">Czy rzeczywiście istnieje szansa na ukształtowanie w Polsce nowego bieguna rozwoju? Wszystko wskazuje na to, że taka szansa istnieje, ponieważ Polska jest jednym z ważniejszych węzłów Europy Środkowo-Wschodniej. Jest to węzeł strategiczny, ale nie dla celów militarnych, bo one nas nie interesują, ale dla celów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#JerzyKolodziejski">Proszę spojrzeć na mapę. W Polsce następuje zwężenie pasma. Wszystkie szlaki biednego Wschodu do Europy Zachodniej przebiegają przez nasz kraj. Żaden kraj Europy Środkowo-Wschodniej nie posiada tak korzystnego położenia. To jest właśnie nasza największa szansa, którą musimy wykorzystać. Mamy dowody na to, że jest to możliwe do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#JerzyKolodziejski">Ale są również zagrożenia. Przecież inni też myślą. Jeśli my nie wykreujemy infrastruktury, która podwyższy jakość owego przewężenia na naszym terytorium, to znajdziemy się poza zasięgiem struktur europejskich. Skandynawowie już obecnie budują połączenie brzegowo-mostowe przez morze między Sankt Petersburgiem, Helsinkami i Hamburgiem.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#JerzyKolodziejski">Na południu Polski grozi nam układ prowadzący przez Czechy i Słowację, Ukrainę w kierunku Europy Zachodniej. Moskwa też chce realizować powiązanie autostradowe między Helsinkami, Sankt Petersburgiem, Moskwą, Kijowem i dalej na południe. Jeśli my nie zbudujemy autostrady A-1, to oni zbudują autostradę między tymi miastami.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#JerzyKolodziejski">Z tego wszystkiego wynika, że istniejącą szansę, ale tylko szansę, trzeba wykorzystać przez przyspieszone inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#JerzyKolodziejski">Tu dochodzimy do problemu budowy autostrad. Oczywiście można było zagęścić sieć autostrad płatnych, ale przede wszystkim obowiązywała nasz zespół pracujący nad "Koncepcją" ustawa Sejmu w sprawie budowy autostrad płatnych oraz dróg szybkiego ruchu. Ale to nie jest najważniejsze. Kwestią zasadniczą są środki na budowę autostrad.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#JerzyKolodziejski">Potwierdzone zostało, że rządowy program budowy ponad 2.300 km autostrad, zresztą bardzo trudny do zrealizowania, jest zamiarem na miarę dwóch pokoleń albo z całą pewnością jednego pokolenia. Najważniejszy jest jednak kapitał, przy pomocy którego chcemy budować autostrady, bo samo państwo nie jest w stanie udźwignąć takiego wysiłku inwestycyjnego. Polska jest na to za biedna. Aby jakikolwiek kapitał zechciał się zaangażować w budowę autostrad, musi liczyć na zysk. A zysk zapewnić może odpowiednio duże obciążenie ruchu na autostradzie, za której używanie pobierane będą opłaty.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#JerzyKolodziejski">Tymczasem z żadnych prognoz natężenia ruchu nie wynika, że możemy budować autostradę wzdłuż granicy wschodniej Polski. Istnieją bardzo dokładne badania prognozowanego natężenia ruchu drogowego w Polsce przeprowadzone w 1995 r. Były one bardzo kosztowne. Badania te wskazują bardzo dokładnie, jakie przewiduje się w ciągu najbliższych kilkunastu lat obciążenia ruchu samochodowego w Polsce. Przeprowadzono je dla wszystkich planowanych odcinków autostrad w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#JerzyKolodziejski">Już obecnie mamy kłopoty ze znalezieniem koncesjonariuszy, którzy chcieliby się zaangażować kapitałowo w budowę sieci autostrad płatnych w Polsce, objętych rządowym programem. Jeszcze trudniej byłoby ich znaleźć dla budowy nowych odcinków autostrad, o których była dzisiaj mowa.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#JerzyKolodziejski">Można zadać pytanie, czy Polsce jest potrzebna gęstsza od projektowanej sieć autostrad? Na razie nie jest potrzebna, wystarczą te odcinki, które zostały zaplanowane. Ale uzupełnieniem autostrad mogą być inne drogi szybkiego ruchu, np. drogi ekspresowe. One są równoważne z autostradami, tworzą pewien wspólny system dróg szybkiego ruchu wzajemnie się uzupełniający. Nie jest wcale gorzej, że przez jakiś teren przebiega droga ekspresowa, a nie autostrada. Często jest to korzystniejsze rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#JerzyKolodziejski">Nie zgadzam się z panem posłem Bryłowskim, że mamy złe połączenia z Ukrainą. Dobre jest połączenie przez Warszawę i Lublin. Jest ono konkurencyjne do połączenia przez Białoruś, które nie zostało narysowane na mapie. Jeśli natomiast chodzi o powiązania z krajem nadbałtyckim, to jest szansa, że przez Polskę, drogą nadmorską przez autostradę A-1 i A-2 ściągnie się ruch z Europy Zachodniej do państw nadbałtyckich.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#JerzyKolodziejski">Jak się bliżej przyjrzymy proponowanym odcinkom budowy autostrad w Polsce, to nie będzie to system zły. Podejmuję się obrony naszej "Koncepcji", ale chyba nie ma dzisiaj na to czasu. Gdyby jednak ktoś z posłów chciał ze mną o tych sprawach dyskutować, ale nie na inwektywy, tylko na argumenty, to jestem do dyspozycji. Możemy państwu udostępnić wszystkie materiały informacyjne, którymi dysponujemy.</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#JerzyKolodziejski">Sam dokument rządowy - mam na myśli ostatnią wersję "Koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju" - jest cienki. Rząd nie może zatwierdzać dokumentu zbyt obszernego, bo to nie licuje z powagą rządu. Rząd może oceniać jedynie pewne pryncypia. Do skróconej wersji "Koncepcji" przedłożonej Radzie Ministrów, o czym mówił pan dyrektor Potrykowski, jest jeszcze ponad 200 stron materiałów informacyjnych. Każde zdanie zawarte w dokumencie rządowym znajduje tam swoje uzasadnienie. Ponadto w Rządowym Centrum Studiów Strategicznych znajdują się inne dokumenty uzupełniające, które stanowią podstawę pewnych uogólnień zawartych w syntetycznym materiale rządowym.</u>
          <u xml:id="u-16.22" who="#JerzyKolodziejski">Jedno jest pewne. W naszej "Koncepcji" nie ma tez ani propozycji, które nie znajdują uzasadnienia. Na to nigdy bym sobie nie pozwolił jako osoba kierująca pracami grupy ekspertów, a moi współpracownicy z pewnością do tego by nie dopuścili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Przed dalszymi wypowiedziami w dyskusji chciałbym poinformować naszych gości, że część posłów musiała z ważnych powodów opuścić salę obrad. Czekają na nich inne posiedzenia Komisji, ponadto o godz. 16 rozpoczynają się obrady kolejnych Komisji. Jedna z nich ma obradować w naszej sali, dlatego musimy ją zwolnić przed godz. 16. Proszę zatem bardzo o zwięzłe wypowiedzi. Głos ma poseł Nowaczyk, którego przepraszam, że do tej pory nie udzieliłem mu głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselWojciechNowaczyk">Moje ocena wypowiedzi pana prof. Kołodziejskiego jest dalece odmienna od oceny mego kolegi klubowego pana posła Plewy, jest on bowiem patriotą lokalnym. Przemawia przez niego ból, który zapewne spowodował tak znaczną ostrość jego wypowiedzi. Wyrażam nadzieję, że władze koalicji rządzącej jak i przyszłe władze, docenią uwagi wyrażone przez pana posła Plewę, jak również wynikające z "Koncepcji". Wszyscy dobrze wiemy, jaka jest sytuacja w Polsce wschodniej i powinniśmy jej pomóc.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselWojciechNowaczyk">Wracając do sedna sprawy. Ponad rok temu na plenarnym posiedzeniu Sejmu w dniu 8 listopada 1996 r. była omawiana wstępna koncepcja zagospodarowania przestrzennego kraju. Są dzisiaj wśród nas uczestnicy tamtej dyskusji. Zarówno z przedstawionych materiałów, jak i dyskusji wynikało, że istnieją w Polsce dwa bieguny. Jeden to biegun plusowy, drugi to biegun minusowy, będący miejscem koncentracji biedy, ubóstwa i stagnacji. Mówił o tym właśnie poseł Plewa.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselWojciechNowaczyk">Teraz pytanie, czy władze naszego państwa mają opracowaną globalną strategię rozwoju gospodarczego Polski, aby nasz kraj rozwijał się w sposób zrównoważony, o czym mówił pan prof. Kołodziejski. Pan profesor wspomniał również o małej mobilności Polaków. Potwierdzam ten fakt, ale jedną z przyczyn jest przywiązanie do miejsca zamieszkania, do mieszkania, podobnie jak przed wiekami chłop pańszczyźniany był przywiązany do ziemi.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PoselWojciechNowaczyk">Nasze społeczeństwo jest także dlatego niemobilne, że jest ubogie. Na to wpływa wiele czynników, m.in. polityka mieszkaniowa państwa, polityka kredytowa dla młodych małżeństw. Odpowiednie działania państwa mogą stworzyć możliwość dla zrównoważonego rozwoju naszej ojczyzny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Przepraszam za spóźnienie, ale wynikło ono z przyczyn technicznych. Pociąg ekspresowy z Opola do Warszawy pobił rekord spóźnienia i przyjechał o kilka godzin później.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Niektóre moje uwagi i refleksje być może będą w związku z tym nietrafne, ponieważ nie miałem możliwości wysłuchania całości wystąpień na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Wracając do spraw merytorycznych zacznę od banału. Otóż okręt, który nie zna swojego portu przeznaczenia, nie żegluje. Dlatego kwestia strategii jest poza dyskusją, ona po prostu jest nam niezbędna. Chciałbym jednak obserwować zmiany w dwóch płaszczyznach: organizacyjno-technicznej i merytorycznej. Jedna wiąże się z tematem posiedzenia, którym jest informacja o realiach rezolucji Sejmu z listopada 1996 r. w sprawie "Koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju". Interesują nas trzy sprawy: termin przekazania Sejmowi tej koncepcji, programy rządowe mające służyć realizacji tej koncepcji zgodnie z ustawą o zagospodarowaniu przestrzennym i struktury, które są w stanie zaabsorbować założenia koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Miałem możność wglądu w dokument rządowy będący skróconą wersją koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju, a który ma być niebawem przedmiotem obrad Rady Ministrów, co jednak też nie jest takie pewne. Dokument ten ma datę sierpień 1997 r. Pokazana nam dzisiaj mapa jest tylko jednym z elementów tej koncepcji, jej graficznym przekazem.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Dzisiaj mamy następujący stan faktyczny. Po pierwsze - nie bardzo wiadomo, kiedy "Koncepcja" zostanie przedłożona do Sejmu i kiedy będziemy mogli oficjalnie się do niej odnieść. Nie wiemy także, jak zostały zdefiniowane programy rządowe, o których mówi ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym w rozdziale 6. Nie bardzo także wiemy, a wynika to z pewnej fazy zmian struktury państwa, jakie struktury przestrzenne będą odbiorcami tych programów, myślę o poziomie wojewódzkim.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Inaczej mówiąc mamy trzy pola niepewności. Proszę tego nie potraktować jako przytyk do obecnego rządu, ale jest to konstatacja pewnego stałego stanu mającego miejsce od dnia uchwalenia ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, to jest od 1994 r. Jednym słowem nie potrafiliśmy sobie poradzić z nową rzeczywistością planistyczną i mamy tego konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Mam jednak nadzieję, że w 1998 r. uda się przełamać ten impas, czego nie udało się zrobić za czasów poprzednich rządów. Ale to jest tylko jedna z kwestii organizacyjno-technicznych, pozostają jeszcze kwestie merytoryczne.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Trudno jest rozmawiać na tematy merytoryczne tylko na podstawie mapy. Tezy ujawnione na mapie w sposób graficzny są oczywiście rozwinięte i znajdują swoje uzasadnienie w warstwie tekstowej. Tej jednak - niestety - nie posiadamy. Musimy rozwiązać jeszcze jeden dylemat występujący na scenie europejskiej. Jest to dylemat co wybrać: równość czy efektywność, wolność indywidualną czy porządek zbiorowy.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Wracamy do kwestii merytorycznej. Z tego co powiedział prof. Kołodziejski w diagnozowaniu jesteśmy bardzo mocni. Polska przestrzeń, co prawda pod rządami innego systemu, jest dobrze zdefiniowana. Sądzę jednak, że współczesny dorobek polskiej regionalistyki i prac naukowych, pozwala również na dobrą ocenę stanu obecnego.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Natomiast z przełożeniem tej diagnozy na rzeczywistość mamy już pewne kłopoty. Na dobrą sprawę nie rozstrzygnęliśmy dylematu: równość czy indywidualność. Mamy koncepcję równoważenia rozwoju, ale mamy także założenie biegunów wzrostu. Jedną z dyrektyw nowego podziału administracyjnego państwa - jak rozumiem - jest tworzenie biegunów związanych z centrami urbanistycznymi.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Musimy się zatem na coś zdecydować. Istniejące dylematy nie są rozwiązane. Po analizie tekstu, będącego syntezą koncepcji polityki zagospodarowania przestrzennego kraju, dochodzę do takiego właśnie wniosku. Na dobrą sprawę nie wiemy, która z tych dyrektyw - czy więcej indywidualności, czy porządku zbiorowego - została wybrana i jak te kwestie ze sobą połączyć.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Mimo posiadania dobrej diagnozy nie do końca jesteśmy także pewni, jak mają się rozłożyć akcenty rozwoju przestrzeni Polski. Nawiążę do wypowiedzi pana posła Bryłowskiego. Trasa Warszawa - Lublin jest rzeczywiście obecnie mało obciążona ruchem komunikacyjnym. Ale według koncepcji programu budowy z 1938 r. droga ta miała być autostradą. Jest to zatem nawiązanie do poprzedniej myśli przestrzennej z tą różnicą, że proponowana jest teraz droga szybkiego ruchu.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Nie ma także rozstrzygniętej relacji z Europą Zachodnią. Pan prof. Kołodziejski mówił o tym, że obecnie rysują się nowe przestrzenie europejskie. Powstał program Wasap, który chce odciągnąć północ Europy od Morza Śródziemnego. Jest także tzw. Trójkąt Europejski, w którym się już nie mieścimy. Powstaje pytanie, czy jest to trójkąt koncentracji kapitału finansowego i intelektualnego między Paryżem, Berlinem a Londynem, który już Polski nie obejmuje? Czy bierzemy te okoliczności pod uwagę szykując się do transformacji struktury naszego państwa? Ja w każdym razie takich działań nie dostrzegam.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Moja uwaga dotyczy merytorycznej strony "Koncepcji" tego właśnie dotyczy - chociaż jak rozumiem - dzisiaj nie jest sposobność do podejmowania szerszej dyskusji na ten temat. Nawet jeśli trakt lubelski ma dzisiaj niewielkie natężenie ruchu samochodowego, to w interesie Polski leży wskazanie, że to jest obszar zainteresowania komunikacyjnego w przyszłości. Nawet jeżeli trudno jest znaleźć koncesjonariuszy na budowę niektórych odcinków autostrad płatnych, to z punktu widzenia interesów państwa należałoby doprowadzić do ich budowy, a przynajmniej wykazać taką intencję.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Znamienny jest przykład Szwecji, gdzie przez państwo finansowana jest budowa dróg prowadzących właściwie donikąd. Ale robi się to tylko po to, żeby wskazać, iż rząd dostrzega potrzebę utrzymania komunikacji z tymi terenami na północy kraju.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Wszedłem już w dyskusję merytoryczną, na którą dzisiaj nie ma czasu i która nie była przewidziana. Jest wśród nas pan prezes Najnigier, który z urzędu odpowiada za uzgodnienie studiów wojewódzkich z koncepcją rządową. Kiedy nie ma programów rządowych, trudno jest konstruować operacyjne studia wojewódzkie, a także takie studia dla gmin, kiedy nie dysponujemy dokumentem wyjściowym w postaci koncepcji zagospodarowania przestrzennego kraju.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Nie wiem, czy pan poseł Bryłowski, prezydent Lublina, będzie w stanie wynegocjować na obszarze Lublina czy województwa lubelskiego własną koncepcję rozwoju, jeśli nie będą zdefiniowane koncepcje rządowe. Chciałbym również wiedzieć, jak rząd widzi przyszłość Opolszczyzny. Niestety, bez programu rządowego jest to niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Jest to zapewne wada systemowa. Jeśli wobec tego miałbym o coś apelować do rządu, to o przedstawienie nam możliwie najszybciej wykazu programów, w których interesy rządu co do poszczególnych regionów kraju czy ośrodków zostaną wyraźnie zdefiniowane. Chodzi o to, aby poszczególne podmioty terytorialne, których jeszcze nie ma i które być może należałoby po reformie zmienić w ustawie o terytorialnej organizacji państwa oraz w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym, aby podmioty te miały określone perspektywy.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Na zakończenie pytanie - refleksja. Niedawno z prasy dowiedziałem się, że jeden z głównych autorów "Koncepcji" i niewątpliwy autorytet w dziedzinie zagospodarowania przestrzennego, mam na myśli prof. Kołodziejskiego, podniósł brak w tym dokumencie kwestii wariantowości i myślenia wariantowego o polskiej przestrzeni. Nie wiem, na ile jest to wiadomość prawdziwa, nie byłem uczestnikiem spotkania w Toruniu, podczas którego miał pan profesor tak powiedzieć. Ten brak wariantowości "Koncepcji" został przez uczestników tego spotkania negatywnie oceniony. Jeśli jest to prawdą, to chciałbym uzyskać wyjaśnienie. Jeśli natomiast jest to wiadomość nieprawdziwa, to wycofuję swoją uwagę. W każdym razie ja osobiście nie dostrzegam takiej wariantowości w "Koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju" przyjmując, że dokonany zostanie nowy podział terytorialny kraju.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Osobiście opowiadam się za tezą, że podział na nowe województwa w nowym kształcie mają wyraźne funkcje regionotwórcze i mogą stworzyć własną strukturę uzupełniającą strukturę kompatybilną do programów rządowych. Jeśli mamy taki zamysł, to byłoby dobrze popatrzeć, co się będzie działo w polskiej przestrzeni w wariancie A, B lub C. Brak takiej wariantowości czyni nas bardziej ubogimi co do naszej perspektywy rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Tyle uwag z mojej strony na początek dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Zmartwiłem się tym ostatnim  stwierdzeniem pana posła Szczygielskiego, bowiem zapowiada dalsze jego wystąpienie w dyskusji, tymczasem posiedzenie Komisji ma się ku końcowi. Chyba że odbędziemy drugą część posiedzenia w innym terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselWieslawWoda">Chciałbym również zapytać pana profesora Kołodziejskiego o wariantowość "Koncepcji", ale ponieważ zrobił to już mój przedmówca, rezygnuję z głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Zacznę od pytań pana posła Szczygielskiego. Na część z nich odpowiedział pan profesor w swoim wystąpieniu wstępnym. Nie będę zatem ponownie do nich powracał. Jeśli chodzi o programy rządowe, o których wspomniał pan poseł Szczygielski, to z tą kwestią zetknęliśmy się w dosyć brutalny sposób. Nie ma bowiem takich programów i w związku z tym są rekomendacje koncepcji, ale to jest już sprawa omówiona przez pana prof. Kołodziejskiego.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Chciałbym natomiast powiedzieć o jednej sprawie, z którą mamy do czynienia po raz pierwszy. Chodzi mianowicie o te nieszczęsne autostrady. W "Koncepcji" przedstawiony jest rządowy program budowy autostrad płatnych i nic do niego nie dodawaliśmy. Można by zapewne długo dyskutować o tym, ale nie ma na to dzisiaj czasu.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Co do wschodniej drogi autostradowej, to dyskusje trwały i ciągle trwają, nie jest to dla nas nic nowego. Natomiast myśmy wprowadzili do "Koncepcji" pewne zapisy. Rzecz w tym, że budowa autostrad i dróg szybkiego ruchu jest finansowana centralnie przez państwo. W związku z tym, podczas konsultacji tej sprawy, każdy wojewoda chciał mieć jeśli już nie autostradę, to przynajmniej drogę szybkiego ruchu.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Myśmy drogi szybkiego ruchu wzięli także z rządowego programu budowy autostrad płatnych, aczkolwiek dodaliśmy pewne odcinki dróg szybkiego ruchu, które uznaliśmy za pilne. Wywołało to wręcz histeryczne reakcje doradców ministra transportu i gospodarki morskiej. Nawet nasze niewielkie próby uzupełnień w programie rządowym, które były jak najbardziej uzasadnione, spotykały się ze zdecydowanie negatywnym przyjęciem.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Dotyczyło to nowych odcinków dróg szybkiego ruchu jak najbardziej uzasadnionych, np. droga z Piły do Kołobrzegu - jej budowa narzuca się sama. Wymieniam te przykłady, aby pokazać, jak trudno jest wprowadzić jakiekolwiek zmiany do programu rządowego.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Można oczywiście narysować bardzo dużo kilometrów autostrad i w ten sposób zadowolić wszystkich. Przypomnę jednak, że zgodnie z konsultacjami, które przeprowadziliśmy ze wszystkimi wojewodami, mieliśmy ok. 15 lotnisk międzynarodowych. Proszę sobie wyobrazić mapę Polski z taką liczbą lotnisk. Nie mówię już o propozycjach portów rzecznych i innych tego rodzaju obiektach.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Tak więc bardzo trudno ustalić te inwestycje we właściwych proporcjach, trzeba dokonać bardzo trudnych wyborów. Sprawa dostępności jest zupełnie nadrzędną. Przez trzy lata uczestniczyłem w programie OECD na temat polepszenia warunków na obszarach zdegra-dowanych. Przeprowadzone zostały niezwykle ciekawe badania. Okazało się, że jedynym właściwie i najlepszym elementem, który podnosi jakość tych obszarów, w sensie fizycznym i społecznym, jest zapewnienie dostępności do nich. To nie ulega żadnej wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#DyrektorMarekPotrykowski">U nas tymczasem podejmuje się działania odwrotne, np. Polskie Koleje Państwowe li-kwidują nierentowne linie kolejowe. Dostępność do niektórych rejonów, to nie tylko linia kolejowa, czy droga. Musi być jeszcze odpowiedni poziom transportu publicznego. W Austrii i w innych krajach europejskich kursują pociągi, które czasem wiozą jednego pasażera. Ale mimo to takie nierentowne połączenia są utrzymywane, bo inaczej powstanie obszar odosobniony, który potem szybko ulega degradacji. Najlepszym sposobem na degradację obszaru jest pozostawienie go samemu sobie.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#DyrektorMarekPotrykowski">To wcale nie oznacza, że wszędzie trzeba zaraz budować autostrady i drogi szybkiego ruchu. Są to przede wszystkim inwestycje niezmiernie kosztowne, można powiedzieć, że po dwakroć kosztowne. Jeden wydatek wiąże się z budową autostrady, a drugi z jej utrzymaniem według europejskich standar-dów. Jeśli natężenie ruchu jest bardzo małe, to koszt utrzymania takiego odcinka autostrady jest bardzo duży.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Kraje od nas znacznie bogatsze inwestują w autostrady w sposób bardzo ostrożny. Podoba mi się koncepcja francuska. Jeśli Francuzi budują drogę z punktu A do punktu B, to jakość drogi odpowiada zapotrzebowaniu na transport, wiąże się z natężeniem ruchu.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Przykładem może być droga prowadząca ze Strasburga do Paryża mająca ok. 500 km. Raz droga ma pełne parametry autostrady, potem przechodzi w drogę szybkiego ruchu, znowu się staje normalną, ale trzypasmową drogą publiczną, aby w końcowej fazie zamienić się znowu w autostradę. W ten sposób tańszym kosztem buduje się drogę, która jest wykorzystywana zgodnie z aktualnymi potrzebami transportowymi.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Wydaje mi się, że istnieje trochę mitów wokół budowy autostrad. Często uważa się, że autostrada zapewnia pełną dostępność do pewnych obszarów, jest to jednak dostępność do pewnych tylko punktów, natomiast dostępność do obszaru zapewniają drogi niższego rzędu. Z autostrady zjeżdża się na drogi lokalne co kilkadziesiąt kilometrów.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Drogi są z całą pewnością elementem podnoszenia jakości życia. Nic nie szkodzi, jeśli najpierw z Warszawy do Lublina wybudowana zostałaby droga szybkiego ruchu. Każda nowa droga powoduje zwiększenie ruchu samochodowego. Jeśli więc ruch wyraźnie ulegnie zwiększeniu, to drogę szybkiego ruchu można będzie przekształcić w autostradę. Nie musimy koniecznie od razu budować autostrad wiedząc z góry, że przy obecnym sposobie finansowania budowy autostrad przez inwestorów prywatnych, wyłożony kapitał musi się zwrócić z pewnym zyskiem. Niskie natężenie ruchu tego nie gwarantuje.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Nie było pana posła Szczygielskiego podczas mojej wypowiedzi, stąd jego pytania o terminy przekazania naszej koncepcji do Sejmu. Jak powiedziałem, gotowy dokument znajduje się w Radzie Ministrów i w grudniu zdecydowała ona o przesłaniu "Koncepcji" do Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Obecnie czekamy na rozpatrzenie "Koncepcji". Tylko Rada Ministrów może przekazać Sejmowi dokument przyjęty przez rząd. A więc od Rady Ministrów zależy teraz, kiedy to nastąpi. Nasze Centrum w tej sprawie nic już nie może zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyKolodziejski">Do wypowiedzi mojego poprzednika dodam tylko kilka infor-macji. Otóż w 1995 r. zostało opracowanych 6 wariantów. W wyniku ogólnospołecznej dyskusji, na którą się powoływałem, został opracowany szósty wariant, który wiązał cechy poprzednich poszczególnych wariantów. Okazało się, że żaden z nich nie został wybrany, trzeba było dokonać nowego opracowania. To jest ten wariant, który teraz przedstawiliśmy pod rozwagę Radzie Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JerzyKolodziejski">Sądzę, że dopełniliśmy zasadności warsztatu wielowariantowego, a wybór został już dokonany przez bardzo szerokie gremium konsultujących nas ekspertów i polityków. Można powrócić do tamtych, pierwotnych materiałów, których jeden tom jest poświęcony konsultacjom, które się odbyły i rozkładowi głosów opinii społecznej, która opowiedziała się za równoważeniem rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JerzyKolodziejski">Pan poseł Szczygielski poruszył problem efektywności i równości. To zostało przez nas bardzo wszechstronnie rozważone jako centralny problem Polski XXI wieku. Chodzi o zniwelowanie dysproporcji, z którą teraz mamy do czynienia. Pytanie brzmi: czy więcej efektywności, czy więcej równości?</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#JerzyKolodziejski">W naszej strategii równoważenia rozwoju doszliśmy - jak sądzę - do pewnego konsensu. Konkluzja jest taka, że najpierw trzeba wykreować efektywny rozwój, aby można było pozwolić sobie na wyrównywanie szans. Inaczej nie będzie czego wyrównywać. Takie stanowisko zostanie zaprezentowane w naszej koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#JerzyKolodziejski">Jeśli chodzi o sieć równoważenia rozwoju i sieć europoli, a więc biegunów, pasm rozwoju, stref itd. to - naszym zdaniem - osiągnęliśmy pewną równowagę. Nasza propozycja przeszła ogień konsultacji społecznych i zostały wprowadzone pewne poprawki. Myślę, że w tej kwestii osiągnęliśmy społeczne porozumienie.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#JerzyKolodziejski">Oczywiście, że pełnego zadowolenia nie ma, bo apetyty są większe od realnych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#JerzyKolodziejski">Pan poseł Szczygielski zadał kilka pytań wyraźnie skierowanych do rządu. Ja mogę na nie odpowiedzieć tylko jako ekspert rządu. Jesteśmy przygotowani na wszystko, na każdą decyzję rządu, chyba że będzie ona niezgodna z merytorycznymi racjami ekspertów. Ale sukcesywnie mamy gromadzony materiał, czekamy - jak to się mówi - z bronią u nogi na decyzje rządu. W miarę jak będą one zapadać, a potem zajmie stanowisko Sejm, będziemy kreować własne opracowanie. Zespół, którym kieruję jest przygotowany do odpowiedzi na różne pytania i na różne warianty dalszego prowadzenia studiów.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#JerzyKolodziejski">Odpowiadam na pytanie na temat mego rzekomego wystąpienia w Toruniu. Nie byłem na tym spotkaniu, widocznie tekst, który pan poseł przeczytał, był zwyczajnym przekłamaniem prasy. Ostatnio jednak padłem ofiarą tylu przekłamań radia i telewizji, że zaczynam wątpić w profesjonalność dziennikarzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Jestem sąsiadem posła Plewy, startowaliśmy w sąsiednim okręgu wyborczym. Mogę zrozumieć niektóre jego obawy.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Moje pytanie jest krótkie, co się dzieje w sprawie koncepcji tak zwanej Via Baltica?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Może od razu panowie udzielą odpowiedzi? Wcześniej jednak zgłasza się pan prezes Najnigier.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastSlawomirNajnigier">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to moją wypowiedź uzupełni wiceprezes Ferenc. Moja wypowiedź będzie krótka i dotyczyć będzie programów rządowych.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PrezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastSlawomirNajnigier">Mamy do czynienia ze strukturalnym bałaganem formalnoprawnym różnych programów rządowych bądź inaczej - państwowych. Stąd powstaje pytanie o relacje między koncepcją reprezentowaną przez przedstawicieli Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, a studiami wojewódzkimi i programami sektorowymi, takimi jak rządowy program budowy autostrad.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PrezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastSlawomirNajnigier">Wydaje się, że nie mamy takiej spokojnej macierzy, która pozwoliłaby w sposób czytelny zapisać. W mojej ocenie, dyskutując nad poważną zmianą ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, powinniśmy tę część ustawy napisać od nowa. Podzielam w tej materii opinię pana prof. Kołodziejskiego.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PrezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastSlawomirNajnigier">Czy plan powinien wyrażać chciejstwo, czy też jego opracowanie powinno być oparte o realia? Teoretycznie można kwadraciki narysowane na mapie przesunąć do Lublina czy do Rzeszowa, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że rozwój w prawie 90% jest kreowany przez samoistne procesy ekonomiczne. Z nimi nie można dyskutować, trzeba je uznać. Pozostałe 10% to margines będący elementem sterowania przez państwo pewnych procesów rozwojowych.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PrezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastSlawomirNajnigier">Jeśli uznamy, że państwo powinno w sposób bardziej aktywny włączyć się w zachodzące procesy zmian, jedno wzmocnić a drugie osłabić, to trzeba spojrzeć jakie mamy warianty do wyboru i w jakich obszarach wola państwa powinna być wyrażona. Jest oczywiste, że plan przestrzennego zagospodarowania kraju powinien przynajmniej definiować zamieszczenie podstawowej infrastruktury technicznej i społecznej, generującej rozwój.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PrezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastSlawomirNajnigier">Jest jeszcze kwestia dowartościowania niektórych obszarów. Dotyczy to zarówno obszarów pięknie rozwijających się, potrzebujących innego rodzaju dowartościowania, np. lokalizacji centrów nowoczesnych technologii. Może być to tego rodzaju oferta rządowa dla silnych już ośrodków. Ale dowartościowanie może odnosić się również do obszarów zdegradowanych lub takich, którym to dopiero grozi. Może to być np. program interwencji i przekształceń na wsi.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PrezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastSlawomirNajnigier">Trzecią grupę stanowią programy ochrony pewnych wartości i pewnych obszarów. Mam na myśli np. programy ochrony wartości przyrodniczych i kulturowych. Wydaje się, że taką strukturę można by stosunkowo łatwo osiągnąć.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PrezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastSlawomirNajnigier">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to chcielibyśmy zapoznać państwa z opinią Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej na temat koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju "Polska 2000". Aby nie zostać posądzonym o koniunkturalizm powiem, że opinia ta została sporządzona jeszcze przed wyborami do Sejmu, a więc we wrześniu 1997 r. Zwraca ona uwagę na mielizny, czy też słabości, koncepcji prezentowanej przez Rządowe Centrum Studiów Strategicznych.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PrezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastSlawomirNajnigier">Jeśli pan przewodniczący nie ma nic przeciw temu, to mój zastępca pan Kazimierz Ferens wypunktuje tylko to, co zdaniem wspomnianej Komisji było słabością "Koncepcji", co wcale nie znaczy, że tej koncepcji nie należy opracować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Nie widzę przeszkód, ale proszę o bardzo krótką wypowiedź, ponieważ musimy zwolnić salę obrad przed godz. 16.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Dodając jedno zdanie do wypowiedzi pana prezesa Najnigiera powiem, że funkcją równoważenia rozwoju jest wyrównywanie rozwoju, czyli tworzenie nowych ośrodków ponadmetropolitalnych. Zasypywanie tzw. "Ściany wschodniej", którą pan prof. Kołodziejski nazwał rowem wschodnim oznacza, że celem polityki państwa jest utworzenie nowych ośrodków metropolitalnych na tej "ścianie". Rozumiem, że to jest podstawowa funkcja strategii, którą panowie z rządowego centrum zaprezentowali.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">W skrócie przedstawię teraz opinię Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej przy byłym ministrze gospodarki przestrzennej i budownictwa. Dla wyjaśnienia - jest to zespół ekspertów powoływanych obecnie przez prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, składający się z fachowców, urbanistów i architektów, profesjonalistów w dziedzinie planowania przestrzennego.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Główna Komisja podkreśla, że "Koncepcja" jest materiałem szczególnie ważnym, ponieważ po raz pierwszy sformułowany został dokument dotyczący kształtowania i realizacji polityki przestrzennej państwa na podstawie regulacji prawnych ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym z 7 lipca 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Zakres treści dokumentu - stwierdza następnie Komisja - odpowiada wymaganiom formalnym art. 56 ustawy, zgodnie z którym sporządzona koncepcja polityki przestrzennego zagospodarowania kraju określa uwarunkowania, cele i kierunki tej polityki. Cykl prac i studiów, prowadzonych nad "Koncepcją", pozwolił na stworzenie bazy merytorycznej, stanowiącej uzasadnienie prezentowanego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Sformułowanie w "Koncepcji" podstawowe uwarunkowania, strategiczne cele polityki przestrzennego zagospodarowania kraju oraz główne kierunki tej polityki i ich odniesienia przestrzenne, nie nasuwają istotniejszych zastrzeżeń merytorycznych. Wątpliwości budzi natomiast forma i niektóre sformułowania dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Brakuje operacyjnego zdefiniowania "Koncepcji", mówiącego dokładniej, czym jest i czemu ma służyć. Uwarunkowania i cele - merytorycznie trafne - są jednak sprecyzowane niejasno i zbyt ogólnikowo. Zagadnienia społeczne dominują nad problematyką zagospodaro-wania przestrzennego. Chociaż wiele miejsca poświęcono zagadnieniom środowiska przyrodniczego, to nie położono odpowiedniego nacisku na związek pomiędzy przyjęciem przez Polskę standardów ekologicznych Unii Europejskiej, a kosztami dostosowania polskiej gospodarki do tych standardów.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">W koncepcji brakuje ustosunkowania się do problemu mieszkaniowego. Jego rozwiązanie stanowić będzie wielkie wyzwanie również dla krajowej gospodarki przestrzennej.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Teza o konieczności wielofunkcyjnego rozwoju wsi w tak ogólnym ujęciu wydaje się dyskusyjna. W zależności od skali może to oznaczać rozwój konfliktogenny, silnie obciążający środowisko, ekstensywny i niekoniecznie korzystny w skutkach dla rynku pracy. Nie można zatem być traktowany jako jedyne remedium na problemy obszarów wiejskich i nie może być analizowany w oderwaniu od programu rozwoju miast.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Problemem polskiej przestrzeni jest bowiem nie tylko nadkoncentracja potencjału w wiejskich aglomeracjach przemysłowych, ale także strukturalna słabość wielu miast średnich i małych, które w ostatnich 25. latach utraciły dynamikę rozwoju i przestały być celem migracji ze wsi.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Koncepcja przestrzennego zagospodarowania kraju powinna szerzej obejmować problemy jego urbanizacji, kształtowania ładu przestrzennego, jakości przestrzeni, przestrzennego wizerunku kraju i regionów. W "Koncepcji" nie uwzględniono treści dokumentów związanych z polityką przestrzenną, a dotyczących reformy administracji publicznej. Chodzi o takie dokumenty, jak raport o polityce regionalnej z 1995 r., rezolucję Sejmu RP z 29 marca 1996 r. w sprawie polityki regionalnej państwa, zarys strategii rozwoju regionalnego Polski - raport końcowy z 1996 r. oraz opracowanie pt. Państwo sprawne, przyjazne - Program decentralizacji funkcji państwa i rozwoju samorządu terytorialnego z 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Komisja oceniła również zgodność "Koncepcji" z ustawą o zagospodarowaniu przes-trzennym. Według jej opinii zgodnie z ustawą "Koncepcja" powinna spełniać co najmniej trzy funkcje:</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">- stanowić "oparcie" dla studiów wojewódzkich,</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">- stanowić przesłankę do sporządzania programów rządowych,</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">- stanowić układ odniesienia przy uwzględnianiu studiów wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Mówił o tym dzisiaj pan poseł Szczygielski.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Funkcje te, odczytywane z uwzględnieniem kontekstu systemowego ustawy, dość jednoznacznie sytuują "Koncepcję" w nurcie planowania, polegającego na rozmieszczeniu programów przedsięwzięć rządowych.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Przyjmując taki punkt widzenia należy stwierdzić, że opiniowane opracowanie w nie-wystarczającym stopniu odpowiada ustawowym funkcjom tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Koncepcja a programy rządowe - opinia Komisji jest tu następująca. Zawarte w tzw. rekomendacjach zalecenia, dotyczące sporządzania rządowych programów, nie zawierają konkretnych zleceń lub kryteriów, przy pomocy których można by ustalać tematykę i zakres tych programów.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Rekomendacje dotyczą - z niewielkimi wyjątkami - rutynowo wykonywanych już programów i utrwalają zasadę izolowanych, nieskoordynowanych opracowań sektorowych. Zalecenie powiązania tych programów z Koncepcją Polityki Przestrzennego Zagospodarowania Kraju, przy bardzo ogólnym jej sformułowaniu, nie jest skuteczną drogą do realizacji polityki przestrzennej.</u>
          <u xml:id="u-28.19" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Brak natomiast zaleceń dotyczących opracowywania kompleksowych programów, właściwych dla intencji ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, wynikających bezpośrednio z "Koncepcji", a dotyczących obszarów wymagających kompleksowej restrukturyzacji krajowych ośrodków równoważenia rozwoju itp.</u>
          <u xml:id="u-28.20" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Koncepcja a studia zagospodarowania województw - pomimo że w Polsce nie ma jeszcze upodmiotowionych województw czy regionów i wdrożonej polityki regionalnej państwa, jednak podstawowe zasady tej polityki zostały już określone. Zostało to uczynione choćby w rezolucji Sejmu RP z 29 marca 1996 r. w sprawie polityki regionalnej państwa oraz w przyjętym przez Radę Ministrów we wrześniu 1996 r. dokumencie pt. Harmonogram realizacji rekomendacji Zespołu Zadaniowego do Spraw Rozwoju Regionalnego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-28.21" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">W "Koncepcji" nie ma dostatecznej korelacji z określoną w tych dokumentach polityką regionalną, ani ustosunkowania się do wspomnianych dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-28.22" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Koncepcja a zarządzanie rozwojem przestrzennym kraju - Koncepcja ze względu na wysoki stopień ogólnikowości, budzi wątpliwości co do jednoznaczności polityki. W związku z tym ma ona przede wszystkim charakter intencyjny z bardzo ograniczonymi możliwościami aplikacyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-28.23" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Na zakończenie wypowiedzi przytoczę już tylko konkluzję oceny Komisji, opracowanej w oparciu o pisemne opinie 10 członków zespołu, a sporządzonej przez przewodniczącego Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej pana prof. Zygmunta Ziobrowskiego. Konkluzja ta brzmi: instrumentacja polityki przes-trzennej państwa powinna stać się ważną częścią koncepcji. W części tej powinny być ujawnione instrumenty prawne i finansowe oraz powinności głównych podmiotów uczestniczących w realizacji polityki przestrzennej państwa. Odniesienie instrumentów tej polityki prawie wyłącznie do działań badawczych i planistycznych w resortach nie wydaje się właściwe.</u>
          <u xml:id="u-28.24" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Pozostały jeszcze wnioski końcowe. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, przedstawię je w skondensowanej formie.</u>
          <u xml:id="u-28.25" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">Przedstawiona Koncepcja Polityki Przestrzennego Zagospodarowania Kraju, aby mo-gła stać się przejrzystym dokumentem o charakterze także politycznym, a nie tylko go-spodarczym, powinna spełniać następujące wymagania:</u>
          <u xml:id="u-28.26" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">1. Jasno sprecyzować formułę dokumentu, odpowiadającą na pytania, czym Koncepcja jest i czemu ma służyć?</u>
          <u xml:id="u-28.27" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">2. Jednoznacznie formułować cele i priorytety, wśród których powinny się znaleźć: zwiększenie jakości polskiej przestrzeni, przyspieszenie rozwoju mieszkalnictwa i zwiększenie dostępności Polski do świata.</u>
          <u xml:id="u-28.28" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">3. Określać pola regulacji prawnych i wskazywać instrumenty finansowe.</u>
          <u xml:id="u-28.29" who="#WiceprezesUrzeduMieszkalnictwaiRozwojuMiastKazimierzFerens">4. Określać główne kierunki działań w sferze przedsięwzięć publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Jestem teraz w wielkim kłopocie. Przedstawienie opinii Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej zobowiązywałoby panów reprezentujących Rządowe Centrum Studiów Strategicznych do udzielenia odpowiedzi na prawie 20 zastrzeżeń. Wzbogaciłoby to niewątpliwie naszą wiedzę o przedmiocie, ale czas prze-znaczony na wspólne posiedzenie Komisji już minął.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PoselTadeuszBilinski">Wielce żałuję, że nie zostałem wcześniej poinformowany o takim zamiarze. Być może zaczęlibyśmy nasze obrady od prezentacji opinii Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. Wówczas dyskusja mogłaby przebiegać zupełnie inaczej. Możemy do takiej dyskusji powrócić, bo niestety, dzisiaj jest niemożliwe, aby przedyskutować tak wiele krytycznych uwag.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PoselTadeuszBilinski">Niemniej jednak proszę pana dyrektora Potrykowskiego, bądź też pana prof. Koło-dziejskiego o udzielenie odpowiedzi w pierwszej kolejności panu posłowi Czepułkowskiemu, a następnie w ogólnym zarysie  odniesienie się do dokumentu, który przedstawił pan wiceprezes Ferens.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Zaraz powiem o Via Baltica, ale najpierw wyrażę żal, że poprzednicy pana prezesa Najnigiera nie przekazali nam opinii Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. Jest trochę zabawne, że część współautorów opinii znajduje się w zespole opracowującym "Koncepcję". Osoby te dobrze znały obydwa opracowania.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Poza tym nie bardzo wiem, jaką wersją "Koncepcji" dysponowali autorzy opinii, ponieważ pewne ich uwagi zostały uwzględnione w ostatniej wersji "Koncepcji". Nie jest to może w tej chwili najważniejsze, ale byłoby dobrze i o to proszę pana prezesa Najnigiera, aby nam dał opinię Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. Może to tylko być użyteczne dla dobra ogólnego i służyć ulepszeniu "Koncepcji". Przecież nie będziemy bronić słabych punktów naszej "Koncepcji", wprost przeciwnie, będziemy chcieli je ulepszać. Jeśli opinia nie jest dokumentem tajnym, to proszę o jej przekazanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WiceprezesKazimierzFerens">Ależ opinia została dawno przekazana, było to w lipcu 1997 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#DyrektorMarekPotrykowski">Jakoś nie miałem okazji zapoznać się z tym dokumentem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Ta wymiana uwag jest już poza meritum sprawy i może skomplikować dalszą dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JerzyKolodziejski">Trudno mi się ustosunkować do opinii. Chciałbym jedynie zauważyć, że dobrym zwyczajem jest zapraszanie autorów "Koncepcji" przy dyskutowaniu tak ważnego dokumentu. Nie pamiętam, abym uczestniczył w posiedzeniu Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. Ponadto kilku członków tej Komisji znajduje się w zespole ekspertów, czyli są współautorami "Koncepcji". Czegoś tu nie rozumiem.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JerzyKolodziejski">Ale powrócimy do opinii. Mam wrażenie, że trzeba wyjaśnić oczywiste nieporozumienia.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JerzyKolodziejski">Kilka słów o Via Baltica. Jest to droga konkurencyjna w stosunku do wzmocnienia A-1 i drogi nadmorskiej Via Hansatica. Jedna i druga ma swoje miejsce. Stoimy na stanowisku, że Via Baltica powinna być również realizowana. Nie będzie to jednak autostrada, ale droga szybkiego ruchu, droga ekspresowa. To wszystkim odpowiada.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#JerzyKolodziejski">Jeśli chodzi o uwagi zgłoszone przez pana prezesa Najnigiera, to są one zasadne. Nasz sposób rozumowania był zupełnie podobny, a nawet idealnie podobny do tego, co pan prezes przedstawił. Wyjaśnienie tej sprawy wymagałoby jednak dłuższego wywodu, aby udowodnić, że taki był również tok naszego rozumowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Nie namawiam już nikogo do podejmowania dalszej dyskusji i na zakończenie pozwolę sobie powiedzieć kilka zdań.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PoselTadeuszBilinski">Założeniem odbycia dzisiejszego wspólnego posiedzenia Komisji było wyłącznie przedłożenie informacji o realizacji rezolucji Sejmu z 14 listopada 1996 r. w sprawie "Koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju". Tak też zostało to podane w zaproszeniu.  Debata na temat "Koncepcji" w jej uaktualnionym ujęciu odbędzie się z pewnością w najbliższym czasie na forum Sejmu, a wcześniej na posiedzeniach Komisji.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PoselTadeuszBilinski">Omówienie wszystkich uwarunkowań zewnętrznych jak i wewnętrznych, było dzisiaj niemożliwe. Nie było również możliwe wyjaśnienie wszystkich kwestii. Proszę pamiętać, że nad "Koncepcją" pracowały przez lata liczne zespoły fachowców. Dlatego zgłębienie wszystkich aspektów tego dokumentu podczas jednego krótkiego posiedzenia Komisji było oczywiście niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PoselTadeuszBilinski">Z dyskusji wynika, że problem jest szalenie ważny i trudny i że celem strategicznym rozwoju przestrzennego kraju będzie dynamizacja rozwoju. Z całą pewnością "Koncepcja" w swej ostatecznej formie powinna trafić jak najszybciej do Sejmu. Z informacji pana dyrektora wynika, że Rada Ministrów już w najbliższym czasie powinna zająć stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#PoselTadeuszBilinski">Niemniej jednak będzie celowe - i mówię to w imieniu prezydiów obu Komisji - wystąpić do rządu z pismem zobowiązującym do przyspieszenie ostatecznych uzgodnień i przyjęcia stanowiska przez Radę Ministrów. Każdy miesiąc zwłoki jest kolejną stratą. Jak wynika bowiem z wypowiedzi pana prezesa Najnigiera dopiero później za "Koncepcją" pójdzie opracowanie planów wojewódzkich, regionalnych i gminnych. Bez "Koncepcji" podjęcie takich prac jest niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#PoselTadeuszBilinski">Czy wobec tego możemy zakończyć takim akcentem nasze dzisiejsze posiedzenie? Nie widzę sprzeciwów. Chciałbym serdecznie podziękować panu dyrektorowi Markowi Potrykowskiemu, jak również panu profesorowi Jerzemu Kołodziejskiemu za złożenie informacji. Jeden z naszych kolegów bardzo krytycznie ocenił dorobek zespołu ekspertów, ale to wynika z niezwykłego zaangażowania się posła Plewy w rozwój tak zwanej "Ściany wschodniej". Chciałby on odwrócić ten proces, co oczywiście nie jest możliwe.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#PoselTadeuszBilinski">Serdecznie dziękuję wszystkim obecnym za udział w dzisiejszym wspólnym posiedzeniu dwóch Komisji. Posiedzenie uważam za zakończone.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>