text_structure.xml 43 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Witam wszystkich, otwieram posiedzenie Komisji Etyki Poselskiej. W dniu dzisiejszym mamy zająć się kolejną wersją projektu "Zasad etyki poselskiej". Wszystkie nasze uwagi z poprzednich posiedzeń zostały tutaj naniesione. Cały projekt został podzielony na 9 artykułów, co bardzo przydało mu przejrzystości. W niektórych artykułach zapisano dwie wersje tekstu, z których będziemy musieli jedną wybrać.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselKazimierzDzialocha">Przejrzałem jeszcze raz te wszystkie kodeksy etyki, które istnieją w innych krajach i muszę powiedzieć, że ten nasz niewiele od nich odstaje. Pewien problem powstaje przy zapisie obecnego art. 4 i tutaj musimy dokładnie omówić zasadę jawności pracy posła i dostępności informacji o niej dla opinii publicznej. Możemy spróbować wzorować się tutaj na zapisach innych kodeksów etycznych np. Kodeksu Nolana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Wydaje mi się, że ten zapis w pierwszym zdaniu naszego art. 5 jest prostszy i bardziej stanowczy. W Kodeksie Nolana nie ma nic o opinii publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Ale mówi się: "Urząd publiczny ograniczając dostęp do informacji", tak też będzie niedobrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Może zapisać: "Tylko w przypadku gdy wymaga tego interes publiczny".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Dostęp do informacji, ale jakich? Dostęp do informacji dotyczących działalności poselskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">W ogóle dostęp do informacji, uważam, że nie należy pisać tylko "swojej działalności", nie może ograniczać zakresu informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Chodzi o to, że w konstytucji jest napisane: "Na organach władzy publicznej ciąży obowiązek informowania." Dlatego mamy ten nowy przepis, aby to nie było rozumiane jako chęć ograniczenia jawności, poza tym co dotyczy działalności posła. Art. 61 konstytucji mówi w ust. 1 "Obywatel ma prawo do uzyskania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne.". Ust. 2 mówi: "Prawo do uzyskania informacji obejmuje również dostęp do dokumentów".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Poseł, który dobrze wykonuje swoje obowiązki powinien w maksymalnym stopniu stosować zasadę jawności. Przyczynę ograniczenia tej zasady może stanowić tylko kwestia dbałości o interes publiczny. Czy zapisujemy tutaj tajemnicę państwową, czy o interes publiczny? Ja się nie upieram, bo to i tak wyjdzie na jedno, a mnie się ten zapis podobał, bo było napisane jasno i dobrym językiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">W tym zapisie dotyczącym nieograniczania dostępu do informacji chodzi o osoby publiczne, więc  odnosi się to również do posłów. W ust. 3 art. 61 konstytucji napisano: "Ograniczenie prawa, o którym mowa w ust. 1 i 2, może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa.".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">Czy w ten sposób nie powtarzamy tego zapisu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Nie, tu chodzi o kwestie merytoryczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Wracając do sformułowań z konstytucji, proszę zauważyć, że nie jest tu nic powiedziane o tajemnicy państwowej, nie ma tu tego, co zostało objęte ustawą o tajemnicy państwowej. W przypadku posła jest jeszcze taki problem, że jest on zobowiązany chronić nie tylko tajemnicę państwową, ale w pewnych przypadkach jest również zobowiązany do chronienia dobra innych osób, nieujawniania tego, co nazwałam interesem publicznym. Natomiast, jeżeli napiszemy tylko o tajemnicy państwowej, to to będą ściśle określone ustawowo dziedziny, w których poseł powinien zachować tajemnicę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Zgadzam się z panią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Musimy mieć wzgląd również na naszą sytuację, my też musimy mieć możność zachowania tajemnicy. Do nas, do Komisji Etyki Poselskiej wpływa sprawa, którą rozpatrujemy, że pan poseł X zachował się w sposób naganny, póki sprawy nie rozeznamy nie możemy postępować jawnie, tu może wchodzić w grę: tajemnica państwowa, interes osobisty, czy interes publiczny. Dobro sprawy wymaga, aby ją najpierw rozeznać, a dopiero potem ujawniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Dobrze, ograniczamy dostęp do informacji, tylko nazwijmy do jakiej. Chodzi o to, żeby nie tworzyć wrażenia, że w ogóle ograniczamy dostęp do informacji z zakresu funkcjonowania życia publicznego, musi być jasne, że chodzi nam tylko o ograniczenie dostępu do informacji na temat tego, co poseł robi, jeżeli wyraźnie wymaga tego dobro publiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">Możemy to zapisać, albo w takim szerokim aspekcie, o którym mówi konstytucja, ale powtarzanie całego tego zapisu w naszej uchwale nie ma chyba sensu, albo możemy starć się dotrzeć do intencji tego artykułu, którą jest potrzeba ujawniania opinii publicznej związków interesu osobistego z decyzjami, które poseł podejmuje. Taka jest zasadnicza intencja tego zapisu, ona jest tu szczegółowo omówiona w objaśnieniach. W tym ujęciu zasady jawności chodzi o to, żeby nie ukrywać wszelkich przyczynach podjęcia takiej, a nie innej decyzji, czyli ta zasada nie odnosi się do wszelkiej działalności publicznej posła, a tylko do podłoża na jakim powstają decyzje poselskie. Poseł musi zachować pełna jawność, musi wytłumaczyć przyczyny podjęcia określonej decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Właśnie to chcemy tu wyrazić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">Czyli dotyczy to decyzji, którą poseł podejmuje, a nie wszelkiej jego działalności. Powstaje pytanie, czy warto wobec tego rozszerzać ten zapis, bo wchodzimy wtedy w materię, którą reguluje konstytucja. Z konstytucji wynika generalna powinność informowania opinii publicznej. Natomiast tutaj chodzi nam o decyzje, które poseł podejmuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">O tym mówi ostatnie zdanie naszej propozycji: "Poseł powinien ujawniać związek interesu osobistego z decyzją w podjęciu której uczestniczył".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">Ten zapis dotyczy tylko tego przypadku kiedy podejmowanie decyzji związane jest z interesem osobistym posła, a intencją naszą powinno być ujawnienie podłoża wszelkich decyzji podejmowanych przez posła. W szczególności tych, które mają związek z interesem publicznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Właśnie od tego zaczynamy cały ten artykuł: "Poseł powinien możliwie w najszerszym zakresie postępować w sposób dostępny dla opinii publicznej.".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Proponuję, aby wybrać jeden z tych zapisów i nie próbować ich ze sobą żenić, bo to stanie się niespójne. Albo zostawiamy zapis nolanowski, taki ogólny, jak w pierwszym zdaniu, albo przyjmujemy tak jak jest w drugim zdaniu z tą tajemnicą państwową. Wydaje mi się, że jak będziemy brali trochę z tego, a trochę z tego, to powstanie zapis niespójny. Myślę, że to pierwsze zdanie jest najjaśniejsze: "Poseł powinien w możliwie najszerszym zakresie postępować w sposób dostępny dla opinii publicznej". Natomiast to następne zdanie, że: "Powinien ujawniać związek interesu osobistego z decyzją, w podjęciu której uczestniczy.", to jest chyba wyjście na przeciw temu o czym pan poseł mówił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Tu jest zapisany obowiązek pozytywnego zachowania się, ale zapisano tutaj również ograniczenie dostępu, do informacji na temat tego, co poseł czyni w określonych sytuacjach. Jednak główna zasada jest taka, że poseł powinien działać jawnie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselKazimierzDzialocha">Teraz musimy zdecydować, co zostawiamy. Poprzednie sformułowanie budzi tylko jedno zastrzeżenie, w swoim pierwszym zdaniem mówi o nieograniczonej jawności, o jawności zawsze, taki zapis może sparaliżować nasze działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">To jest szersza formuła, która daje nam możliwość, że kiedy przyjdą do nas panowie dziennikarze i powiedzą, że chcą być obecni przy rozpatrywaniu sprawy pana posła X, to będziemy im mogli odpowiedzieć: Nie, posiedzenie jest zamknięte. Nie dlatego jest zamknięte, że sprawa dotyczy tajemnicy państwowej, tylko ze względu na inne, zawarte w konstytucji uprawnienia obywatela do ochrony jego interesów. Dlatego, póki co sprawa jest rozpatrywana bez jawności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">To co, który zapis wybieramy, to jest chyba dość łatwa decyzja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Ja bym zostawiała nasze poprzednie sformułowanie z dodaniem tej tajemnicy państwowej. Według mnie nie należy mieszać dwóch sposobów myślenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Wydaje mi się, że ta pierwsza wersja zaproponowania przez pana przewodniczącego, jest chyba wersją najpełniejszą. Stwierdzenie: "w możliwie najszerszym zakresie" obejmuje również tajemnicę państwową i służbową. W tym dalszym wyliczeniu zgubiły się gdzieś inne tajemnice, takie jak np. tajemnica handlowa i różne inne. Ten pierwszy zapis jest najbardziej neutralny i ogólny, a jednocześnie ogranicza posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Myśli pan, że nie trzeba dodawać tego, co zapisano tutaj w drugim zdaniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">To sformułowanie: "w możliwie najszerszym zakresie" jest dopuszczone przez prawo. Jeżeli prawo czegoś zakazuje udostępniać, to w "możliwie najszerszym zakresie".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Czyli wypadałoby to drugie zdanie, ten zapis o tajemnicy państwowej? Zapis: "W możliwie najszerszym zakresie" obejmuje i tajemnicę państwową i np. ochronę dóbr osobistych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">A jednocześnie nie zawęża kwestii tylko do tajemnicy państwowej i służbowej, bo będą również chronione np. tajemnice gospodarcze, w których posiadaniu jest poseł. Będzie to dotyczyło również tajemnicy handlowej, co w dzisiejszych czasach ma ogromne znaczenie. Różnica w stosunku do tekstu pierwotnego jest tylko taka, że dopisaliśmy tutaj sformułowanie: "w możliwie najszerszym zakresie", reszta pozostaje taka sama.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Zostawmy to w takim zapisie w tej chwili i tak tego nie głosujemy, a będziemy już mieli jakiś tekst bazowy. Oznacza to, że w pierwszym zdaniu dodajemy słowa: "w możliwie najszerszym zakresie" i wyrzucamy zdanie drugie z zapisem o tajemnicy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Mam zastrzeżenia do zapisu art. 5, "Poseł powinien postępować w sposób obowiązkowy, a w sprawach tego wymagających kierować się względami merytorycznymi". Jakie sprawy nie wymagają względów merytorycznych? Jak to określić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">To jest najtrudniejsza formuła, którą mamy stworzyć, już wcześniej mieliśmy z tym problem. U Nolana jest zasada obiektywizmu sformułowana w ten sposób: "Działając w sprawach publicznych, takich jak mianowanie na urzędy publiczne, rozstrzyganie przetargów na realizację zamówień publicznych lub przedstawianie rekomendacji do nagród i przywilejów, osoba sprawująca urząd publiczny winna kierować się kryteriami merytorycznymi". Jeżeli poseł proponuje kogoś na jakiś urząd, to winien nie kierować się względami politycznymi, czy jakimiś innymi, a tylko tym, że ta osoba potrafi pełnić tę funkcję, że ma odpowiednie kwalifikacje, czyli taki poseł kieruje się tylko względami merytorycznymi. Wybiera taką osobę, która jest na dany urząd najodpowiedniejsza, bo spełnia odpowiednie wymagania merytoryczne. Nie uważam, że powinniśmy powtarzać tę formułę dosłownie, to byłoby przypisywanie obcego tekstu  z innej kultury prawnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Czy tego art. 5 nie moglibyśmy zapisać tak: "Poseł powinien należycie wypełniać swoje obowiązki.". Według mnie to jest najistotniejsze stwierdzenie, bo będą trafiały do nas sprawy w kwestiach, a to że pan poseł nie uczestniczy, a to że nie był, a to że nigdy nie spotkał się z wyborcami, a to wszystko należy do obowiązków posła. Czy nie można był zostawić takiego zapisania zasady rzetelności: "Poseł powinien należycie wypełniać swoje obowiązki, w podjętych decyzjach powinien się kierować względami merytorycznymi.".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Zgadzam się, to się zgadza ze słownikowym sensem "rzetelnego postępowania", tutaj mamy: "Rzetelny to znaczy wypełniający należycie swoje obowiązki, dotrzymujący zobowiązań, sumienny, uczciwy, solidny, godny zaufania.". Taka jest definicja z Wielkiego Słownika Języka Polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Ten zapis o względach merytorycznych też niesie pewne niebezpieczeństwo, tego problemu nie unikniemy, a mamy już takie uwagi, że głosujemy w określony sposób, dlatego że partia tak głosuje, a nie patrząc na wzgląd merytoryczny. Mamy już taką sprawę, dlatego byłabym ostrożna z zapisywaniem tych względów merytorycznych. Musimy zdawać sobie sprawę, że jeżeli to umieścimy, to będziemy musieli rozpatrywać takie sprawy i orzekać, czy decyzja była merytoryczna, czy nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Casum ad casum będziemy mogli rozpatrywać, ale piszemy tutaj; "w sprawach tego wymagających", czyli nie zawsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">W stanach tego wymagających, czyli zapisujemy: "Poseł powinien należycie wypełniać swe obowiązki, a w sprawach tego wymagających winien kierować się względami merytorycznymi.". Tak pan rozumie sformułowanie "tego wymagających"?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">To będą dość trudne decyzje i my za każdym razem będziemy się musieli wysilać, czy sprawa tego wymaga, czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">Opinii mojego klubu nie ma jeszcze na piśmie, ale wyprzedzając ją chcę powiedzieć, że prawdopodobnie znajdzie się w niej zakwestionowanie sensowności tego punktu dotyczącego rzetelności, w takim ujęciu, jak proponujemy. Oczywiście chcemy być rzetelni, ale sposób ujęcia tej kwestii budzi największe zastrzeżenia. Zaproponowana przez nas próba zdefiniowania tej sprawy nie do końca jest precyzyjna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">To może zapisać, tak jak poprzednio: "Poseł winien działać w sposób kompetentny i obowiązkowy".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">To jest za wysoko postawiona poprzeczka. Sejm działa  zawsze w sposób kompetentny, różnie bywa tylko z kompetencjami panów posłów, jesteśmy często dyletantami politycznymi i tak jest w każdym parlamencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Również ja, ale jeżeli głosuję w sprawach, na których się nie znam to opieram się na czyimś zdaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">To ja zaproponowałem tę formułę i teraz się z niej wycofuję, to ja mówiłem o tym kompetentnym i obowiązkowym. Obowiązkowy może zostać, bo to znaczy tyle co rzetelny, natomiast zapis o pośle kompetentnym jest zły i trzeba go usunąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">W takim razie, czy nie wystarczy krótki i ogólny zapis: "Poseł powinien należycie wypełniać swoje obowiązki". Ciągle staram się wrócić do tego, z jakimi sprawami będziemy mieli praktycznie do czynienia, jeżeli pójdziemy za daleko w kierunku merytoryczności, to, przypuszczam, będzie nam bardzo trudno orzekać w niektórych sprawach, trzeba będzie rozstrzygnąć czy ktoś był, czy nie był merytoryczny. Bardzo często poseł nie może zważać na względy merytoryczne, bo przeważa wz-gląd polityczny, bo jest dyscyplina partyjna. Przyjmujemy, że tak się dzieje w Sejmie i nie mamy tego za złe. Nie zawsze działanie posła jest oparte na względach merytorycznych i nie zawsze pojedynczy poseł potrafi swoją decyzję obronić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Przy takim zapisie, w stosunku do tego, co jest u Nolana i w tych innych kodeksach etycznych, mocno opuszczamy poprzeczkę. Tam jest powiedziane, że poseł w pewnych sprawach, takich jak nominacji na określone stanowisko musi się kierować tylko względami merytorycznymi, a nie innymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">Tu właśnie łączymy dwie sprawy, bo u Nolana, tam gdzie się mówi o względach merytorycznych, mówi się o nich w kontekście podejmowanej decyzji, co u nich łączy się z całym aparatem ministerialnym, bo przecież Kodeks Nolana dotyczy w szczególności ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Kodeks Nolana dotyczy członków parlamentu. Dla osób publicznych jest osobny "Kodeks etyki zawodowej". To jest "Kodeks etyki zawodowej członków parlamentu" wydany w lipcu 1995 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">W Anglii ministrowie są również członkami parlamentu, to dotyczy również ich. Tam się mówi o mianowaniach, na które poseł nie ma żadnego wpływu, to znaczy wpływ może ma, ale nie podejmuje decyzji, natomiast te decyzje po-dejmują ministrowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">No to co skreślamy te względy merytoryczne w ogóle i ograniczamy się do zapisu: "Poseł powinien należycie wypełniać swoje obowiązki.". Kierujmy się wyłącznie etymologicznym sensem tego słowa i to będzie cała zasada rzetelności?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Według mnie, gdyby każdy poseł wypełniał rzetelnie swoje obowiązki to nasza Komisja byłaby niepotrzebna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Czyli skreślamy zapis o względach merytorycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Zostawmy to jeszcze, ale ze znakiem zapytania. Prze-myślimy sprawę i zdecydujemy. Czy te względy merytoryczne są tu potrzebne, bo ja się boję praktyki, że będziemy musieli orzekać, co jest merytoryczne, a co nie jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">W art. 6 definiujemy zasadę dbałości o dobre imię Sejmu i piszemy, że jest to to samo, co godne postępowanie. Nie możemy użyć tego zwrotu po raz drugi, ze względu na przepis regulaminu, który uznają godne postępowanie za normę nadrzędną. Zapisaliśmy: "Poseł powinien unikać zachowań, które mogą godzić w dobre imię Sejmu i podważać zaufanie opinii publicznej." Tę drugą część zdania pozwoliłem sobie zapisać w nawiasie, bo według mnie jeżeli poseł nie unika zachowań, które godzą w dobre imię Sejmu, to tym samym podważa zaufanie do tej izby. Opinia publiczna reaguje na to, jak się zachowują posłowie. Nie wiem czy jedno z drugim łączyć, bo moim zdaniem ta druga część zapisu jest zbędna. Według mnie zapis: "Powinien unikać zachowań, które mogą godzić w dobre imię Sejmu." w zupełności wystarczy. Poseł, który tak się zachowuje, automatycznie dba o prestiż Sejmu w opinii publicznej, jeżeli zachowuje się źle i godzi w dobre imię Sejmu, to tym samym podważa zaufanie opinii publicznej do tej instytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Rozumiem,  że jeżeli piszemy: "Poseł powinien unikać zachowań, które mogą godzić w dobre imię Sejmu.", to nie trzeba umieszczać tej drugiej części: "i podważać zaufanie opinii publicznej", bo to jest jakby skutek tego, że poseł nie dba o dobre imię Sejmu. W ten sposób umieszczając tu zasady, przy każdej z nich musielibyśmy umieścić zapis o skutkach. Jestem za usunięciem drugiej części tego zdania. Uważam natomiast, że powinniśmy jednak umieścić ten drugi zapis: "Powinien szanować godność innych osób".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Oczywiście, nie będziemy napadać na siebie na każdym kroku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Tym bardziej, że takich spraw będziemy mieli najwięcej.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Teraz art. 7 "Poseł odpowiada za swoje decyzje i działania przed społeczeństwem.".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Tu mamy do rozwiązania poważny problem, przed czym poseł odpowiada za swoje decyzje i działania, myślę, że lepiej poprzestać na pierwszej części tego zdania. Jak wpiszemy, że przed społeczeństwem, to powstanie problem konstytucyjno-doktrynalny, bo w zasadzie mamy mandat wolny, ale jesteśmy wyrazicielami woli narodu. Obowiązuje zasada zwierzchnictwa narodu. W konstytucji w art. 104 ust. 1 jest powiedziane, że "Posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców.", kiedyś było jeszcze, że "Nie mogą być przez wyborców odwołani". Treść roty ślubowania wskazuje na to, że jesteśmy przedstawicielami narodu, bo mamy obowiązki wobec Narodu, wobec Państwa, wobec Ojczyzny i dobra obywateli. My chcemy wyrazić tutaj zasadę odpowiedzial-ności, więc napiszmy, że poseł w ogóle odpowiada, co oznacza, że podlega kontroli i ma się podporządkować wszystkim procedurom wyjaśniającym, które dotyczą jego urzędu. Nie powinien celowo unikać kontroli. Ten zapis wywoła reakcje klubów, które powiedzą, że przed klubem też odpowiada. Wyborca zapytają, co to znaczy przed społeczeństwem, według nas poseł odpowiada przed swoimi wyborcami ze swojego okręgu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Dlatego ja  postawiłam znak zapytania przy "społeczeństwie", bo wracając znów do praktyki, może się zdarzyć, że zgłosi się do nas grupa wyborców i powie, że pan poseł postępuje w sposób, który im nie odpowiada, i będą od nas żądali sformułowania, jak wyegzekwować tę odpowiedzialność posła przed nimi. Według mnie poseł odpowiada zgodnie z konstytucją przy następnych wyborach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Oczywiście, to jest polityczna odpowiedzialność przed wyborcami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Taka jest odpowiedzialność polityczna i ta sprawa jest jasna. Natomiast nasz zapis ja rozumiem tak, że są pewne procedury i regulaminy, które obowiązują posła i w razie jakiegoś zastrzeżenia do jego zachowania poseł musi w sposób chętny i jawny się im poddać, nie unikać odpowiedzialności. Nie widzę tutaj potrzeby, aby sięgać do tego, że poseł jest przedstawicielem społeczeństwa i odpowiada przed nim, to jasno wynika z zapisów konstytucji. Poseł odpowiada, bo został wybrany. Proponuję, żeby słowa: "przed społeczeństwem" skreślić i zostawić zapis: "Poseł odpowiada za swoje decyzje i działania. Powinien poddać się obowiązującym go procedurom wyjaśniającym i kontrolnym. (Zasada odpowiedzia-lności).". Rozumiem, że jest to zawężenie tylko do działania procedur, że nie wchodzimy tym samym w sferę odpowiedzialności moralnej i politycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Jest tu zapisane, że w ogóle odpowiada za swoje decyzje, a prócz tego powinien w ramach tej odpowiedzialności poddać się procedurom kontrolnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Mam następującą propozycję, żeby przygotować tekst bazowy z naszymi uwagami i spotkalibyśmy się jeszcze raz w czasie najbliższego posiedzenia Sejmu. Będzie wtedy również i pan poseł B. Pęk i moglibyśmy to ostatecznie przyjąć. W moim klubie było wczoraj posiedzenie i koledzy powiedzieli, że przyjmują naszą propozycję, a w sprawach zmian pisowni, czy niektórych zapisów nie będą kruszyć kopii. Uważają, że nie ma się co spierać o to, czy coś będzie zapisane w pierwszym, czy w drugim punkcie, bo najważniejszą sprawą jest, żeby ten Kodeks etyki poselskiej wreszcie powstał. Tak że klub nie ma jakiś zasadniczych uwag, moi koledzy proszą, żebyśmy tę sprawę ostatecznie przedyskutowali i zapisali wspólne wnioski. Tylko art. 1 budził zastrzeżenia, ale rozumiem, że będzie on taki, jak żeśmy wczoraj wspólnie ustalili. Członkowie mojego klubu powiedzieli, że w art. 1 chwialiby utrzymania sformułowań: "ogólnie przyjęte zasady etyczne" i "solidarna troska o dobro wspólne.", natomiast odwoływanie się tutaj do konstytucji uważają za zbędne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">Na temat art. 1 podobna opinię wyraził mój klub.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Ja to wczoraj przedstawiałam klubowi i koledzy się na to zgodzili, choć były i głosy, że to powołanie się na konstytucję jest prawidłowe. Przeważyła jednak opinia, że "Kodeks etyki poselskiej" nie jest po to, aby przypominać, że jest konstytucja, ale że chodzi w nim bardziej o etykę, o przypomnienie, że wszystkich nas, a tym bardziej posłów obowiązuje ogólna etyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PoselKazimierzDzialoch">Przypominam, że chodziło nam o odwołanie się do jakiegoś systemu wartości i wydawało mi się, ten zapis jest mojego autorstwa, że ten system wartości wyraża wstęp do Konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Myśmy nawet o tym mówili, bo byli obecni i pan T. Mazowiecki i pan J. Ciemniewski i nikogo nie chcieliśmy dezawuować, doszliśmy do wniosku, że bez powoływania się na konstytucję ten tekst nic nie traci, a może być przyjęty przez wszystkich bez wywoływania dodatkowych kontrowersji. Ogólna opinia była taka, że trzeba doprowadzić do powstania Kodeksu bez powodowania następnych zgrzytów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Pan miał wątpliwości do art. 9, rozumiem je i sam się wczoraj nad tą sprawą zastanawiałem ale myślę, że tak jak w przypadku podobnych klauzul w prawie, to Komisja będzie się za każdym razem zastanawiać, czy może się zająć daną sprawą. Tak czasem bywa w prawie, że akt normatywny traci moc obowiązującą, ale jego skutki jeszcze funkcjonują. Sąd musi brać pod uwagę skutki wywołane przez ten akt w okresie wcześniejszym i w okresie po ustaniu mocy obowiązującej. To są tzw. przepisy przejściowe i one są w prawie najtrudniejsze. Tutaj mamy podobną klauzulę, chociaż odnosimy ją do innych reguł, do reguł etycznych. Za każdym razem będziemy się musieli zastanowić, czy coś z przeszłości ma znaczenie także dzisiaj dla sprawy, która do Komisji trafiła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Nie bardzo rozumiem tego sporu, pewne sprawy są już w Komisji i my musimy je załatwić, nie mogliśmy tego zrobić, bo nie było "Kodeksu etyki poselskiej". Tym stwierdzeniem mówimy, że "Kodeks etyki poselskiej" wchodzi w życie z dniem uchwalenia, ale że my zajmujemy się również sprawami, które już wpłynęły. O ile zrozumiałam wczorajszą dyskusję, to nie mówiliśmy o tym, że to stwierdzenie pozwoli nam zajmować się również sprawami byłymi, które nie wpłynęły. Jeżeli nawet wpłyną jeszcze teraz jakieś wnioski dotyczące dawnych spraw, to to sformułowanie nie pozwoli nam się nimi zająć, bo one nie wpłynęły do dnia uchwalenia. Taka jest moja interpretacja tego zapisu, nie możemy ciągle zajmować się sprawami dawnymi.  Uważam, że uchwalamy zapis, który pozwala nam zająć się tym, co na początku wpłynęło, a wstecz nie sięgamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">Obawiam się jednej rzeczy, że w momencie gdy damy zapis: "Uchwała wchodzi w życie z dnie podjęcia", to może się pojawić poseł, który zapyta, jakim prawem zajmujecie się sprawami, które miały miejsce dwa tygodnie temu skoro "Kodeks etyki poselskiej" wszedł w życie dopiero dzisiaj? Jest taka obawa, bo jeżeli jej by nie było, to można postawić kropkę i koniec, nie ma dyskusji. Cała ta druga część zdania wynika z takiej obawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">To druga część zdania jest bardzo prosta, ona ma wyrazić naszą wolę rozpatrzenia spraw, które już leżą w Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Tych, które leżą, ja tylko tak to rozumiem. Nie możemy tego nie zapisać, bo zjawi się ktoś i powie, proszę państwa nie możecie się tym zajmować, bo Kodeks uchwaliliśmy w lipcu, a moja sprawa wpłynęła do państwa w czerwcu. Jeżeli tego nie umieścimy, to formalnie będzie on miał rację. Jeżeli tego nie umieścimy, to będziemy musieli rozpatrywać i sprawy z poprzedniej kadencji, bo nie stawiamy żadnej granicy. Uważam, że musimy rozpatrzeć te sprawy, które wpłynęły, choćby nawet dotyczyły czegoś z przed dwóch lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Prawny sens pierwszego zdania: "Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia", jest taki, że rzeczywiście stanów faktycznych, które miały miejsce przed dniem podjęcia nie moglibyśmy rozpatrywać, ale moim zdaniem zasada nie działana prawa wstecz tutaj nie obowiązuje, bo mamy do czynienia z zasadami etycznymi, a nie z przepisami prawa. Ta obawa nie powinna nam towarzyszyć, bo trudno powiedzieć, że sprawy, które zdarzyły się przed dniem wejścia w życie tej uchwały nas nie interesują, nimi też musimy się zająć. Trzeba to tak zapisać, aby pozbyć się wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">To jest bardzo skomplikowana sprawa, bo jeżeli uznamy, że to jest akt prawny sensu stricto, to rzeczywiście każdy poseł może stwierdzić, że wszelkie czyny popełnione przed jej wejściem w życie nie mogą być rozpatrywane i nie można za nie odpowiadać, ponieważ nie były jeszcze penalizowane. Nie było za nie kary. Jeżeli natomiast uznamy, że zasady etyki jako takie istniały zawsze, a tu podjęto tylko próbę ich konkretyzacji, to można również uznać, że nie została naruszona zasada nie działania prawa wstecz. Taka próba konkretyzacji, to na gruncie prawa polskiego coś nowego i trudno będzie taką formułę, która by załatwiała wszystkie te sprawy znaleźć, zawsze się może pojawić zarzut, że będzie to działanie prawa wstecz. Ten dodatek, załatwia jak gdyby sprawy techniczne, natomiast nie rozwiązuje zasadniczej kwestii prawnej, która tutaj powstała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Z drugiej strony trudno jest nie umieścić takiej formuły: "Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia." Każda uchwała podejmowana przez Sejm kończy się taką formułą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Oprócz tej formuły trzeba też podać tutaj jakiś termin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Gdyby nawet nie było tutaj takiej klauzuli, to i tak termin ustawowy wynosi 14 dni, nawet jeżeli nie ma określenia. Z tym, że to i tak nie rozwiązuje tej kwestii podstawowej, czyli działania prawa wstecz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">A gdybyśmy zapisali tak: "Uchwała ma zastosowanie także do spraw, które wniesione zostały do Komisji Etyki Poselskiej od dnia jej powołania."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Oczywiście można taką informację głosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Bo ona i tak wchodzi w życie automatycznie z mocy prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Jak my to zaczniemy tak skomplikowanie tłumaczyć, to posłowie dopiero rozpętają dyskusję. Ja bym jednak poszła po linii najmniejszego oporu i napisała: "Wchodzi w życie z dniem przyjęcia".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">A potem będziemy rozstrzygać, czy to ma zastosowanie do tych spraw, czy nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Czyli zapisujemy: "Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">To jest formuła najwłaściwsza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Ale wtedy powraca pytanie, co ze sprawami, które już wpłynęły do Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">To pytanie i tak będzie, a w ten sposób na pewno je wywołamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Przypominam, że wszystkie opinie klubowe upominają się o wyjaśnienie momentu, w którym ta uchwała zaczyna działać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Z prawnego punktu widzenia najważniejszy jest moment kiedy czyn został popełniony, a nie kiedy sprawa wpłynęła do Komisji.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Poseł Grzegorz Schreiber /AWS: O to mi dokładnie chodzi, że my tu zapisujemy kiedy sprawa wpłynęła do Komisji, a nie odnosimy się do tego kiedy nastąpił czyn, a to jest istotniejsze. Moim zdaniem, proszę mnie poprawić gdybym się mylił, jeżeli mamy zapisane: "Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.", to budzą się te wątpliwości, o których mówimy cały czas. Teraz jeszcze dodajemy: "i ma zastosowanie także do spraw, które zostały wniesione", czyli ograniczamy nasze zainteresowanie tylko do tych spraw. Jeżeli się zdarzy, że czyn został popełniony przed wejściem w życie uchwały, to praktycznie nie mamy możliwości zajęcia się nim, sami to tutaj wpisujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Tak będzie jeżeli wpiszemy: "Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.", bo pod względem prawnym będzie to oznaczało, że nie ma ona zastosowania do żadnych stanów faktycznych, które miały miejsce przed dniem jej wejścia w życie. Gdyby to była klauzula prawna, to do żadnych wcześniejszych stanów faktycznych, uchwała nie ma zastosowania, bo to by było lex retro agis, działanie prawa wstecz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">Według mnie ten zapis tylko podkreśla dzień podjęcia,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Ja też tak to rozumiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">Jaka jest w tym momencie różnica między sprawą, która wpłynęła tydzień temu, a taką, która wpłynie za dwa tygodnie ale dotyczy faktu przeszłego. Takim zapisem eliminujemy wszystkie te sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Rozumiem, że jeżeli coś się stało dwa tygodnie przed wejściem w życie uchwały, a wpłynie do nas po podjęciu, to poseł może powiedzieć, wtedy nie obowiązywały jeszcze zasady etyki i nie możecie państwo tej sprawy rozpatrywać. Tak pan to rozumie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Jeżeli napiszemy: "Uchwała wchodzi w życie z dniem przyjęcia.", to taki dokładnie będzie skutek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">Możemy się wówczas tłumaczyć, że to jest tylko formuła prawna, która musi być w uchwale. Jeżeli natomiast dopiszemy do tej formuły prawnej jakiś wyjątek, to wskazujemy, że chodzi tylko o ten wyjątek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Nie, to nie jest wyjątek, to jest rozszerzenie działania tej formuły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#PoselGrzegorzSchreiber">Według mnie wpisujemy wyjątek, ma zastosowanie także do spraw, które zostały wniesione przed dniem podjęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Do spraw które już są.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Zajmiemy się sprawami, które już są, zapewniamy tutaj, że sprawy, które są już w Komisji będą rozpatrzone. Nieważne nawet czy one są już rozpoczęte, czy nie, chodzi o sprawy, które fizycznie już są.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Ma zastosowanie do spraw, które już są.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">To jest uchwała Sejmu, tak jak regulamin Sejmu jest uchwałą, jeżeli regulamin został zmieniony, to poseł nie może być ukarany na jego podstawie za jakąś sprawę, która miała miejsce przed jego wejściem w życie. To jest tego samego rzędu akt prawny. Poseł powie wtedy: jeszcze Kodeks nie obowiązywał. W tej chwili nie wiem, jak to rozwiązać, ale może zastosować unik, tzn. sprawy załatwiamy, Kodeks obowiązuje od dnia wejścia w życie, a co do spraw, które leżą Komisja zadecydujemy, czy się nimi zajmie, czy nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Problem jest trudny ze względu na charakter tego aktu. Proponuję, żebyśmy się zastanowili nad tą sprawą do następnego posiedzenia Komisji. Teraz już nic nie wymyślimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#PoselOlgaKrzyzanowska">Słusznie pan powiedział, że to jest pewnego rodzaju nowum i że w prawie jeszcze takiego zapisu nie było. My mamy ciągle w głowie zasadę, że prawo nie może działać wstecz, ale może coś wymyślimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#PoselKazimierzDzialocha">Rozejdźmy się z postanowieniem, że każdy pomyśli, jak tę sprawę rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#PoselKazimierzDzialocha">Zamykam posiedzenie Komisji Etyki Poselskiej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>