text_structure.xml
42.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselZbigniewBujak">Zgodnie z dyspozycją Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych prezydium poprosiło o rozmowę ministra spraw wewnętrznych A. Milczanowskiego. Odbyła się ona w obecności szefa Urzędu Ochrony Państwa i szefa kontrwywiadu. Dotyczyła ona tylko mechanizmu, jaki wystąpił w związku ze zwróceniem się Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do Urzędu Ochrony Państwa o wydanie opinii odnoszącej się do podmiotów występujących o koncesje.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselZbigniewBujak">Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych interesuje w tym momencie wyłącznie strona regulaminowa i to, czy Urząd Ochrony Państwa przekroczył ustawę, czy wypełnił obowiązki wynikające z ustawy.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PoselZbigniewBujak">Ogólna nasza konkluzja sprowadza się do stwierdzenia, że Urząd Ochrony Państwa wywiązał się wobec wszystkich podmiotów ze swojego obowiązku zgodnie z posiadaną wiedzą i zgodnie z ustawą, która reguluje jego działania. Problem tkwi w tym, że podmioty, wobec których Urząd Ochrony Państwa występuje, mają różne uprawnienia w stosunku do UOP. Prezydent i premier mają prawo zażądać udostępnienia bardzo głębokich informacji, łącznie z ich źródłem. Informacja o źródle może korygować w pewnym stopniu przekazywaną opinię. Krótko mówiąc, może ją uwiarygodniać lub nie /chociaż w ogromnej mierze sprawa ta podlega interpretacji/.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PoselZbigniewBujak">Wobec Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Urząd Ochrony Państwa nie może ujawniać źródeł informacji. Nie ma on po prostu takiej możliwości. Gdyby to uczynił, to przekroczyłby swoje kompetencje w sposób rażący.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PoselZbigniewBujak">Jak już powiedziałem, od strony formalnej Urząd Ochrony Państwa wywiązał się ze swojego zadania. Nie mógłbym z tego punktu widzenia postawić jemu żadnych zarzutów.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PoselZbigniewBujak">Gdzie zatem należy szukać źródła całej sprawy? Należy szukać go tam, gdzie informacja przekazana przez Urząd Ochrony Państwa podlega interpretacji. Wnioski wyciągane z przekazanych materiałów mogą być różne. Osobiście uważam, że były one bardzo różne, a różnica w ogromnej mierze wynikała z różnicy interesów pomiędzy stronami /kiedy mówię o stronach, to mam na myśli Krajową Radę Radiofonii i Telewizji z jej ówczesnym szefem z jednej strony i prezydenta z drugiej strony/. Stąd wynikało naturalne dążenie do różnej interpretacji przekazanej przez UOP informacji.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#PoselZbigniewBujak">Gdyby politycy chcieli porozumieć się, gdyby chcieli rzetelnie wypełnić swoje konstytucyjne obowiązki, to powinni się byli spotkać w sprawie różnicy opinii i porozumieć. Uważam, iż całe zło zaistniałej sytuacji tkwi w tym, że nie doszło do spotkania między przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji /a nawet całą Radą/ a prezydentem. Te osoby miały obowiązek spotkać się i porozmawiać, skoro Krajowa Rada nie dysponowała dodatkowymi informacjami. Do takiej rozmowy nie doszło. Tego żadne przepisy nie regulują.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#PoselZbigniewBujak">My, jako Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych musimy się zastanowić, co w przyszłości oznaczać będzie, że jakiś organ państwa zwróci się do Urzędu Ochrony Państwa o informacje. Jak ta informacja powinna być formułowana? Ile czasu Urząd Ochrony Państwa powinien mieć na jej sformułowanie? Jakie są losy tego rodzaju informacji i jak to ma się odbywać od strony technicznej?</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#PoselZbigniewBujak">Notatki, które mieliśmy możliwość zobaczyć, są rzeczywiście jednobrzmiące. Notatki przekazane premierowi i prezydentowi zawierały jedynie dodatkowe informacje o źródle. To je odróżniało. Wiedząc to stwierdzam, że mogły podmioty w różny sposób interpretować je i podejmować różne decyzje.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#PoselZbigniewBujak">Moje dalsze wnioski idą w tym kierunku, aby nasza Komisja /albo tylko prezydium/ spotkała się z Komisją Kultury i Środków Przekazu, która będzie dokonywać oceny działań Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wydaje mi się, że zaistniała sytuacja prowadzi do pewnych wniosków odnoszących się do działalności Rady w przyszłości. Moim zdaniem mogła ona, a nawet powinna, działać w tej sprawie inaczej. Jest to jednakże moja indywidualna opinia, z którą chciałbym się podzielić z członkami Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#PoselZbigniewBujak">Uważam, że powinniśmy także spotkać się z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji i porozmawiać z nią na temat mechanizmów, jakie zaistniały w tej sprawie. Być może wynikłyby z tego spotkania szczegółowe wnioski dotyczące funkcjonowania Urzędu Ochrony Państwa w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#PoselZbigniewBujak">Chciałbym w tym miejscu dodać, że na podstawie naszej wiedzy, jak formułuje się w innych krajach tego rodzaju informacje przekazywane rozmaitym podmiotom w państwie, wynika, że nasza procedura wymaga dużych uzupełnień. Występują rzeczywiście spore luki, które trzeba wypełnić. Na czym to powinno polegać i jak to powinno przebiegać - to są pytania, na które odpowiedź powinna próbować znaleźć komisja do kontroli służb specjalnych.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#PoselZbigniewBujak">Proszę wiceprzewodniczących Komisji, którzy byli obecni podczas rozmowy, aby uzupełnili moją wypowiedź i ewentualnie przedstawili swoje opinie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Dziwię się, że przewodniczący Komisji nie poinformował o przebiegu spotkania z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, chociaż taki był nasz obowiązek. Nie naszym zadaniem było oceniać Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, ale naszym zadaniem było ocenić tę notatkę, którą członkowie Komisji mogli przeczytać w "Rzeczpospolitej". Wydaje mi się, że to właśnie z tego powodu poseł Z. Bujak nie informował o jej treści, ponieważ posłowie ją znają.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Zdarzyło się coś niedobrego. Stało się tak, że materiały operacyjne, które nie są dowodem w sprawie, ale są sygnałem do podejmowania dalszych czynności przez Urząd Ochrony Państwa, zostały opublikowane. Materiały te postawiły w bardzo złym świetle Z. Solorza, gdyż jednoznacznie jest to odbierane przez opinię publiczną, że pan Z. Solorz jest w coś zamieszany.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Jako Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych mamy prawo i obowiązek dowiedzieć się, czy cokolwiek z tych materiałów operacyjnych potwierdziło się, czy też nie. Dlatego stawiam wniosek, aby w trybie pilnym poprosić na rozmowę w obecności całej Komisji szefa Urzędu Ochrony Państwa. Powinien on jasno stwierdzić, czy od 26 stycznia br., czyli od momentu, kiedy sygnowana była notatka, która jest - podkreślam - materiałem operacyjnym, a nie dowodem, zebrano dowody na potwierdzenie faktów, o jakich pisano w "Rzeczpospolitej", To jest naszym obowiązkiem.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Druga sprawa, bardzo niebezpieczna, na którą chciałbym zwrócić uwagę, dotyczy przekazania notatki do redakcji gazety. Taka sytuacja może spotkać każdego z nas. Nie wiem, czy państwo zdajecie sobie sprawę z tego, że Urząd Ochrony Państwa jest także zainteresowany naszą pracą w Komisji. Ktoś może dać sygnał, iż ktoś z nas jest w coś zamieszany. Po opublikowaniu takiej informacji trudno będzie nam się z tych zarzutów wyplątać i stwierdzić, że są one nieprawdziwe. Dlatego właśnie uważam, że szef UOP, G. Czempiński powinien spotkać się z Komisją i poinformować nas, czy zarzuty wobec pana Z. Solorza potwierdziły się.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Na spotkaniu z prezydium Komisji powiedział nam, że nadal prowadzona jest ta sprawa. Jeżeli tak jest, to uważam, że upłynęło już dużo czasu, aby można było potwierdzić zarzuty, jakie pojawiły się w opublikowanej notatce, bądź im zaprzeczyć.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Część członków Komisji, w tym poseł J. Dziewulski, może potwierdzić, że akurat ta notatka nie znajduje do dnia dzisiejszego uzasadnienia. Czy tak jest naprawdę, powinien poinformować nas szef Urzędu Ochrony Państwa.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PoselTadeuszKowalczyk">To pan Z. Solorz zwrócił się do nas pisemnie o to, abyśmy zbadali jego sprawę. Zrobił to osobiście. O tym pan przewodniczący nigdy nie mówił. Śmiem twierdzić, że gdyby nie zrobił on tego, nie zajmowalibyśmy się tą sprawą, gdyż nie do nas należy ocena pracy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Uważam, że należy dać szansę panu Z. Solorzowi wystąpienia na posiedzeniu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Jest to mój formalny wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselJerzyDziewulski">Poseł Z. Bujak powiedział o generalnych zasadach, jakie towarzyszyły naszej dyskusji na posiedzeniu prezydium. W pełni się z tymi zasadami zgadzam. Uważam, że pan przewodniczący ma rację.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PoselJerzyDziewulski">Mówiliśmy również o pewnych szczegółowych sprawach dotyczących notatki, czyli o konkretach. Zastanawialiśmy się, w jaki ewentualnie sposób zostały przekazane pieniądze, czy w ogóle jest potwierdzenie takiej informacji. Mówiliśmy także o tym, w jaki sposób Urząd Ochrony Państwa powinien informować określone podmioty państwowe, w tym Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PoselJerzyDziewulski">Ze spotkania, jakie miało miejsce, wyniosłem dziwne wrażenie, że Urząd Ochrony Państwa w przedziwny jakiś sposób krygował się z ujawnieniem tej notatki. Nie było nic prostszego nad pokazanie nam jej treści. Wystarczyło jedynie zasłonić tę część, w której uwidocznione były źródła informacji. Nie byłoby w ogóle żadnego komentarza z naszej strony na ten temat.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PoselJerzyDziewulski">Dyskutowaliśmy również o sprawach szczegółowych, które nam - posłom udało się ustalić. Konkretnie mówiąc zabawiłem się w policjanta; musiałem zdobyć pewne informacje, kiedy miałem usiąść naprzeciw ministra spraw wewnętrznych i szefa Urzędu Ochrony Państwa. Musiałem być partnerem do dyskusji, a nie jedynie osobą oczekującą na informacje. Z całą odpowiedzialnością mówię państwu, iż moja wiedza dzisiaj i wiedza, którą miał wówczas Urząd Ochrony Państwa, jest na tyle mocna, iż mogę stwierdzić, że są tam błędne informacje. Być może z punktu widzenia wiedzy, jaką miał wówczas Urząd Ochrony Państwa, były one aktualne. Wystarczyło je sprawdzić. Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji M. Markiewicz zrobił to. Uzyskał informacje o przebiegu pieniędzy, o przebiegu gotówki.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PoselJerzyDziewulski">Powiedziałem wprost ministrowi spraw wewnętrznych, iż klimat tej notatki nie odpowiada mi. Jest on jakby specjalnie stworzony na zamówienie.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#PoselJerzyDziewulski">W żadnym wypadku nie oskarżam Urzędu Ochrony Państwa o jakieś celowe działanie zmierzające do ukierunkowania treści notatki. Twierdzę jednak, że nie można było sporządzić tego rodzaju notatki, skoro była to informacja jednoźródłowa. Zadałem takie pytanie ministrowi spraw wewnętrznych i szefowi Urzędu Ochrony Państwa. Uzyskałem odpowiedź potwierdzającą, że była to informacja jednoźródłowa. Jak można dalej stawiać pytania? Przecież wiadomo, że jedno źródło, to żadne źródło. To jest zaledwie sygnalizacja, którą trzeba rozwinąć. Dopiero drugie źródło może stanowić powód pokuszenia się na sporządzenie notatki.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#PoselJerzyDziewulski">Wszyscy, którzy uczestniczyliśmy z ramienia Komisji w spotkaniu, dyskutowaliśmy na temat generalnej zasady, czy wolno Urzędowi Ochrony Państwa tego rodzaju notatkę przekazywać organowi państwowemu jako informację o kimś. Przecież taki sygnał - o czym mówił poseł T. Kowalczyk - może być sporządzony o każdym z czystej złośliwości.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#PoselJerzyDziewulski">Mówiłem panu G. Czempińskiemu o klimacie, jaki towarzyszył tej sprawie. Jednoznacznie odczytałem informację: Mesyna... w nawiasie Sycylia. Wielu nieuków mogłoby stwierdzić, że Mesyna może być w Stanach Zjednoczonych. Ale tu chodziło o to, żeby w nawiasie była Sycylia. Do tego doszło spotkanie na terenie Włoch i brudne pieniądze. Mesyna, Sycylia i brudne pieniądze dają mafię.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#PoselJerzyDziewulski">To budziło moje olbrzymie wątpliwości. Dlatego właśnie uważałem, że tego rodzaju informacje nie mogą być ujawniane ośrodkom decyzyjnym. Być może mogłyby być one przekazane nieoficjalnie, w rozmowie, podczas dyskusji, ale nigdy w postaci dokumentu. Taki dokument został w gruncie rzeczy sporządzony.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#PoselJerzyDziewulski">Chodzi o to, żeby na przyszłość zapobiec takim sytuacjom, w których Urząd Ochrony Państwa na podstawie informacji o tak niskim poziomie może wstrząsnąć niejedną strukturą finansową.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#PoselJerzyDziewulski">Okazuje się, że przewodniczący Rady, M. Markiewicz zbadał dokładnie tę sprawę. Przepływ pieniędzy jest zupełnie inny. Nie ma on nic wspólnego z Mesyną, z Sycylią. Jest on udokumentowany, a dokumenty zostały przedstawione. Nie mam wobec tego żadnych już wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#PoselJerzyDziewulski">Powiem otwarcie: miałem nie mówić o szczegółach przebiegu spotkania. Wyszedłem jednak z założenia, że nie mam już nic do ukrycia, bo notatka została już ujawniona. Nie możemy być w prezydium jedynym ośrodkiem wiedzy. To Komisja decyduje o tych sprawach, a nie prezydium. Dlatego informuję państwa dosyć szczegółowo o sprawie.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#PoselJerzyDziewulski">Dyskutowano także na temat tego, co przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji powinien był zrobić, a czego nie powinien był zrobić. Sugerowano, że na pewno jest to wina Rady, iż nie otrzymała ona dodatkowych informacji. Protestowałem przeciwko takim stwierdzeniom. Nie jest bowiem sprawą organu państwowego upominać się o informacje od Urzędu Ochrony Państwa. A jeśli nawet jest, to przewodniczący M. Markiewicz zrobił to. 21 lipca 1993 r. zażądał od prof. Koniecznego informacji o wszystkich podmiotach. Pismo to było, moim zdaniem, dokumentem, który wymagał od Urzędu Ochrony Państwa ciągłości pracy do skutku, a nie zadowoleniem się jednorazowym przekazaniem informacji na zasadzie: "jeśli jest ona niewystarczająca, to poproście, a damy wam więcej". Dla mnie takie podejście, jest jakąś dramatyczną zabawą. Dlatego twierdzę, że chodzi o rozwiązania generalne.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#PoselJerzyDziewulski">Wcale nie chodzi tutaj o Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, ani o PolSat. Chodzi o to, aby Urząd Ochrony Państwa przekazywał strukturom państwowym informacje rzetelne, sprawdzone i potwierdzone. Jeżeli natomiast nie dysponuje on takimi informacjami, to powinny być one przekazywane pod stołem, a nie w tego rodzaju pismach, które są dokumentami prawnymi.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#PoselJerzyDziewulski">Na zakończenie chciałbym postawić pytanie. Mówiłem o tym przewodniczącemu Komisji. Na ostatnim posiedzeniu prezydium zdecydowaliśmy się wyjaśnić państwu problem i ostatecznie zakończyć temat. Co stało się dalej? Dokładnie w dniu, kiedy poseł Z. Bujak wystąpił publicznie oświadczając, że temat jest zakończony i że nie chcemy dłużej o tej sprawie dyskutować, odgrzewa się całą sprawę. Znowu się wokół niej kotłuje. Dlaczego?</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#PoselJerzyDziewulski">Stawiam publicznie to pytanie. Co więcej, oczekuję od ministra spraw wewnętrznych, że wystąpi do prokuratury z żądaniem przeprowadzenia określonego dochodzenia, jak ten materiał trafił do dziennikarzy. Dziennikarz ma oczywiście prawo zbierać tego rodzaju materiały. Absolutnie nie neguję tego prawa. Cel - moim zdaniem - był jeden. Trzeba było na nowo poruszyć ten problem.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#PoselJerzyDziewulski">Nie mam nic wspólnego z PolSatem i nie chcę mieć. Nie wiem, czy istnieje powód, dla którego powinniśmy spotkać się z panem Z. Solorzem. Być może tak państwo zdecydujecie. Ja jednak nie jestem skłonny przychylić się do takiej koncepcji. Uważam bowiem, że wcale nie chodzi tutaj o PolSat, ale chodzi o generalną zasadę współpracy Urzędu Ochrony Państwa z organami państwowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Myślę, że nie zdradzę tajemnicy, ponieważ "Rzeczpospolita" opublikowała całą notatkę. We wspomnianej notatce było także napisane, że Z. Solorz - po uzyskaniu koncesji nawiąże współpracę z panem Grauso. Dysponujemy materiałami, które świadczą o tym, że nie nawiązał takiej współpracy. Wręcz przeciwnie - w tej chwili trwa postępowanie przeciwko Grauso ze strony Z. Solorza. Jest to kolejny wątek notatki, który się nie potwierdził.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselZbigniewBujak">Jesteśmy do dyspozycji państwa. Prosimy o zadawanie pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselMarekLewandowski">Wydaje mi się, że cała sprawa zaczyna wymykać się spod kontroli. Najwyższa zatem pora, aby ją ostatecznie zamknąć, gdyż zaczyna się ona przeradzać w sąd nad decyzją o przyznaniu koncesji. To jest bardzo złe. Uważam, że w Komisji możemy dyskutować na temat prawa, ale nie powinniśmy dyskutować o faktach. Procedury prawne zatwierdzone są do dyspozycji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ona jest suwerenem.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PoselMarekLewandowski">To jest nieprawdą - zwracam się w tym wypadku do posła J. Dziewulskiego - że dziennikarz nie może odpowiadać za to, co robi. Zgodnie ze starą ustawą o tajemnicy państwowej i służbowej może odpowiadać. Inaczej będzie to wyglądało według nowej ustawy, bardziej liberalnej, nad którą pracujemy.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PoselMarekLewandowski">Chciałbym podzielić się z państwem konkluzją na temat odmienności wniosków podmiotów, które były zainteresowane materiałem. Moim zdaniem, gdyby były jakiekolwiek dowody na to, że pan Z. Solorz bądź ktokolwiek inny popełnił przestępstwo, bezwzględnie zadziałałby wymiar sprawiedliwości. Materiały operacyjne mają natomiast to do siebie, że z jakimś minimalnym stopniem prawdopodobieństwa coś się przekazuje.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PoselMarekLewandowski">Sprawą osoby podejmującej decyzję jest podjąć właściwą decyzję i wziąć na siebie odpowiedzialność. Przewodniczący M. Markiewicz wziął na siebie taką odpowiedzialność. Po wszystkich spotkaniach, w których on uczestniczył, dochodzę do wniosku, że podjął on decyzję słuszną. Szanuję ten wybór.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PoselMarekLewandowski">Uważam, że nie powinniśmy dalej rozgrzebywać tej sprawy i podgrzewać atmosferę, gdyż zupełnie przypadkowo stajemy się stroną. Dlatego też nie powinniśmy, moim zdaniem, prowadzić żadnych dodatkowych rozmów ani z szefem Urzędu Ochrony Państwa, G. Czempińskim, ani z panem Z. Solorzem. Nadeszła pora na podjęcie ostatecznej decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Osobiście jestem już zmęczony i zirytowany sprawą PolSatu, Solorza, Grausa. Prawdopodobnie, gdyby nie zdarzyła się ta historia, nie musiałbym obciążać swojej pamięci nazwiskami, faktami i datami, które ją zaśmiecają.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Jedno z rozmów przez nas przeprowadzonych wynika: ktoś tutaj kręci. Informacje, które po różnych monitach z naszej strony nareszcie otrzymaliśmy, absolutnie nie potwierdzają zasadności istnienia atmosfery, jaka została wytworzona wokół PolSatu i przyznania tej stacji koncesji.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Musimy mieć świadomość tego, że gra, która toczyła się, była grą o kontrolę w Polsce rynku mediami i grą o to, kto otrzyma koncesję telewizyjną. Wprawdzie dotychczas nie dotyczy to telewizji publicznej, ale z chwilą, kiedy wybrana stacja otrzyma zastrzyk kapitałowy na wiosnę przyszłego roku, stanie się ona jednym z ważnych elementów w kampanii politycznej, jaka czeka nas w 1995 r. To jest właśnie cały podtekst tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Dyskutujemy dzisiaj o tym, czy decyzja Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji była słuszna. Podejmiemy na ten temat decyzję w odpowiednim czasie głosując nad sprawozdaniem Rady. Po owocach, jakie się zrodzą, poznamy, czy słusznie zrobiła przyznając koncesję PolSatowi.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Proponowałbym już nie wracać do tej sprawy. Podjęliśmy określone działania mające na celu wyjaśnienie, czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyznając koncesję PolSatowi nie wystąpiła przeciwko zapisowi w ustawie, w którym pisze się, iż nie powinien otrzymać koncesji ten, kto swoim działaniem mógłby ewentualnie zagrażać bezpieczeństwu państwa. Otrzymaliśmy do wglądu jedną notatkę, która różni się od pozostałych tylko tym, że nie są w niej zamieszczone informacje o źródłach, na podstawie których sądy zostały sformułowane.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Pan M. Markiewicz i Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji otrzymali dokument, z którego wynikały różnego rodzaju historie związane z Mesyną, Sycylią, capo di capi tutti. Wszystko można było z niego wywnioskować. Rada zrobiła - w moim przekonaniu - wszystko, co do niej należało. Odbyła turę spotkań z panem Z. Solorzem, który przedstawił fakty i dokumenty. Rozwiały one w przekonaniu Rady wszystkie zastrzeżenia wynikające z notatki Urzędu Ochrony Państwa.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Od stycznia do marca br., kiedy to została przyznana koncesja, Urząd Ochrony Państwa miał możliwość, prawo i obowiązek powiadomić - bez jakiegokolwiek monitowania - Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, że zaszły nowe okoliczności. Nie zrobił tego. Można zatem wnioskować, że prowadzone nadal operacyjne rozpracowanie PolSatu i pana Z. Solorza nie przyniosło takich rezultatów, które uzasadniałyby przekazanie Radzie nowych informacji, nowych źródeł uniemożliwiających podjęcie decyzji koncesyjnej. Nie przedstawiono nam dowodów na to, że było inaczej, mamy wobec tego prawo przypuszczać, że nowych faktów i okoliczności nie było.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła decyzję. Można domniemywać, że zaszły dwie okoliczności: pierwsza - przekazano Radzie niepełną informację, gdyż nie było innych, druga - zatajono część informacji próbując "wpuścić" Radę w decyzję chybioną, którą można byłoby później oprotestować. Nie mamy na to dowodów, ale pewne fakty przemawiają za tym, że faworytem w biegu do koncesji był ktoś inny. Można było zatem domniemywać, że będą stosowane różne metody.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Nas, Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych powinno interesować jedynie to, czy Urząd Ochrony Państwa wykazał bezstronność wynikającą z zapisu ustawowego, czy też był jedną ze stron w konflikcie, jaki miał miejsce w sporze o przyznanie koncesji. Jeżeli znaleźlibyśmy dowody na to, że był stroną, to znaczyłoby to, że nastąpiły nieprawidłowości w funkcjonowaniu Urzędu Ochrony Państwa. Na to dowodów nie mamy. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy był stroną. Pozostaje nam jedynie niesmak związany z tymi kwestiami, które mogły być już dawno wyjaśnione.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Zupełnie niepotrzebne były w tej sprawie różne przepychanki, zaproszenia, odmowa przyjścia i udostępnienia dokumentów. W końcu, kiedy zdecydowano się udostępnić nam materiały, to okazało się, że w dokumentach nie ma niczego takiego, co uniemożliwiało od razu, w sposób publiczny wyjaśnienie sytuacji.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Z całej tej sprawy wynika tylko jeden wniosek, który zasugerował już przewodniczący Z. Bujak w swoim końcowym przemówieniu. Proponowałbym nie kontynuować tej sprawy, nie spotykać się i nie wyjaśniać. To niczego nie posunie do przodu, spowoduje natomiast, że Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych stanie się stroną w konflikcie, który nie powinien jej dotyczyć.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Nie jesteśmy powołani do oceniania mass mediów, rynku prasowego itd. Jesteśmy od tego, aby pilnować konstytucyjnej zasady zwierzchnictwa parlamentu, władzy politycznej nad służbami specjalnymi. Powinniśmy zwracać uwagę na to, aby służby specjalne nie kreowały rzeczywistości i nie żyły własnym życiem. To można zrobić tylko w jeden sposób, który zasugerował poseł Z. Bujak. Należy zwrócić się do Prezydium Sejmu z pilnym żądaniem wprowadzenia w jak najkrótszym czasie na pierwsze czytanie projektu uchwały o powołaniu sejmowej komisji do nadzoru służb specjalnych. Pod tym projektem podpisała się znaczna część członków Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, można z tego wnosić, że ma on poparcie znaczącej części posłów naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Nie możemy zapominać o przygotowywanym w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych pakiecie nowelizacyjnym ustaw policyjnych dających służbom takie uprawnienie, jak: świadek koronny, prowokacja, zakup kontrolowany, transport kontrolowany, użycie w 24 przypadkach broni, uproszczenie trybu stosowania technicznych środków operacyjnego rozpoznania. Są to przepisy stwarzające bardzo duże pole manewru. Aby tego rodzaju uprawnienia można było dać policji i służbom specjalnym, muszą być one poza wszelkimi podejrzeniami niczym żona Cezara. Można to zrobić konstytucyjnie tylko w jeden sposób - za pomocą wspomnianego instrumentu.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Jest przygotowany projekt uchwały. Nadszedł czas, aby wprowadzić go pod pierwsze czytanie i doprowadzić do powołania w najbliższym czasie komisji, która w rutynowy sposób, profesjonalnie, współpracując na co dzień ze służbami specjalnymi, sprawowałaby nadzór nad ich działalnością. Nie będzie wówczas podejrzeń, że służby te grają własne role nie wynikające z ustawy o Urzędzie Ochrony Państwa.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PoselZbigniewSiemiatkowski">Składam wniosek, aby prezydium Komisji zajęło się tą sprawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselJanuszKoza">Nie chciałbym powracać do sprawy pana Z. Solorza i PolSatu. Abstrahuję od tego. Uważam, że ta kwestia powinna być już zakończona. Chciałbym natomiast prosić prezydium Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych o zastanowienie się nad innym zagadnieniem.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselJanuszKoza">Trzeba w sposób jednoznaczny wyjaśnić jedną sprawę. Szef Urzędu Ochrony Państwa lub minister spraw wewnętrznych powinni nam odpowiedzieć, jakie mechanizmy zastosują w przyszłości, aby materiały operacyjne i tego rodzaju informacje nie "wyciekały" z resortu spraw wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PoselJanuszKoza">Nie neguję prawa dziennikarzy i opinii publicznej do tego, aby dysponowali odpowiednimi informacjami. Jeśli jednak materiały operacyjne będą "wyciekać" z resortu, to będziemy mieć do czynienia z takimi sytuacjami jak ta, którą się w tej chwili zajmujemy.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PoselJanuszKoza">Jest to tym bardziej niepokojące w kontekście, o którym mówił poseł Z. Siemiątkowski. Przygotowywany jest pakiet nowelizacyjny ustaw policyjnych. Zakłada się w nim wprowadzenie zakupu kontrolowanego, świadka koronnego itp. Jak jednak można wprowadzić instytucję świadka koronnego, kiedy z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych "wyciekają" materiały opatrzone klauzulą "tajne specjalnego znaczenia".</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PoselJanuszKoza">Jeszcze raz ponawiam swoją prośbę kierowaną do prezydium Komisji, aby spowodowało ono, żeby G. Czempiński lub A. Milczanowski poinformowali nas, jakie mechanizmy mają zamiar stworzyć, aby tego rodzaju przypadki się nie powtarzały. To nie jest pierwszy przypadek...</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselJerzyDziewulski">Osobiście, nie mam żadnych wątpliwości, że przeciek, o którym mówimy, nie nastąpił z Urzędu Ochrony Państwa, chociaż mają stamtąd miejsce przecieki kontrolowane. Swoje przekonanie opieram na tym, że notatka była tak wątpliwej wartości, iż nie przypuszczam, aby Urząd Ochrony Państwa chciał ujawnić swoją słabość.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselJerzyDziewulski">Moim zdaniem, jest to "robota" jednego z ośrodków władzy. Nie podlega to, moim zdaniem, dyskusji z punktu widzenia mojego rozpoznania; podkreślam, że bardzo głęboko wniknąłem w tę sprawę, żeby mieć pełną wiedzę na ten temat.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PoselJerzyDziewulski">Na pewno nie jest to przeciek z Urzędu Ochrony Państwa. Nie przypuszczam, żeby ktoś usiłował wprowadzić do prasy informację na tak słabym poziomie wskazującym na bardzo małą wiedzę na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselZbigniewBujak">Chciałbym dodać, że w naszym prezydium notatka znajdowała się pod ścisłą kontrolą. Posłowie zresztą nie wyrażali specjalnej ochoty do zapoznawania się z nią. Nie ma w związku z tym żadnej wątpliwości, że nie wypłynęło to z naszej strony.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PoselZbigniewBujak">Chciałbym potwierdzić, iż kiedy spytaliśmy się, czy wątpliwości wyrażone w notatce potwierdzają się, odpowiedź Urzędu Ochrony Państwa była jednoznaczna, że najważniejsze zarzuty nie potwierdziły się. Nie rozmawialiśmy na temat, czy są inne wątpliwości, gdyż nie interesuje nas ta sprawa.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PoselZbigniewBujak">Dla oceny Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ważne znaczenie ma fakt, że wykazała się ona uwagą i rzetelnością w pracy. Czy oznacza to, że jest jednoznaczna ocena decyzji związanej z przyznaniem koncesji? To jest już indywidualną sprawą posłów. Nie do naszej Komisji należy ocena, chociaż każdy z nas może mieć na ten temat swoje własne zdanie.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PoselZbigniewBujak">Powiedziałem, że Urząd Ochrony Państwa był w zgodzie z ustawą i obowiązkami, które na niego nałożyliśmy. Nie oznacza to oczywiście, że nie mamy pod jego adresem żadnych uwag. Jest uwaga związana ze sposobem formułowania informacji przekazywanej instytucji powołanej przez parlament.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PoselZbigniewBujak">Mieliśmy okazję - jako członkowie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych - rozmawiać z pracownikiem Centralnej Agencji Wywiadowczej Stanów Zjednoczonych, który opisywał nam, jak tego rodzaju rzeczy funkcjonują w USA, jak funkcjonuje tam komisja do kontroli służb specjalnych. Podał on nam bardzo wyrazisty przykład formułowania informacji. Pokazał nam szklankę. Powiedział, że w opisach ocennych, w których mamy do czynienia z próbą narzucenia pewnej opinii o przedmiocie sprawy, można powiedzieć, że szklanka jest albo do połowy pełna, albo do połowy pusta. Wszystko zależy od tego, o jaką ocenę chodzi. Co w takiej sytuacji robi CIA? Informuje ona organ państwa o tym, ile w tej szklance jest mililitrów płynu i jaki to jest płyn.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#PoselZbigniewBujak">Przykład ten pokazuje różnicę w technice i fachowości formułowania informacji oraz w jej kulturze.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#PoselZbigniewBujak">W notatce, z którą mieliśmy do czynienia, kultura i fachowość sporządzenia informacji nie zostały spełnione. Budzą one wiele do życzenia. Oczywiście, można to usprawiedliwiać czasem, który mieli do dyspozycji. To jednak nie wystarczy.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#PoselZbigniewBujak">Żeby tych sytuacji można było na przyszłość uniknąć, musi się w stosunkowo szybkim czasie zacząć ściślejsza i pełniejsza kontrola ze strony Komisji, która będzie mogła dopilnować tych właśnie rzeczy. Można te sprawy ustalić w odpowiednich regulaminach, jak tego rodzaju informacja ma być sporządzana.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#PoselZbigniewBujak">W tej sprawie będę naciskać na Prezydium Sejmu. Marszałek J. Oleksy wyraził zgodę na rozmowy. Mam nadzieję, że ewentualne polityczne problemy i wątpliwości zostaną usunięte, że dojdzie do ostatecznego sformułowania propozycji i że stosunkowo szybko trafi ona do nas, do Komisji. Z powodów politycznych sprawa ta przeciąga się, a moim zdaniem porozumienie w tej sprawie jest już bardzo pilne.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Przyjmuję argumentację posła Z. Siemiątkowskiego i wycofuję wniosek związany z zaproszeniem na posiedzenie naszej Komisji pana Z. Solorza. Podtrzymuję natomiast wniosek, aby szef UOP, G. Czempiński bądź minister spraw wewnętrznych A. Milczanowski poinformowali Komisję, czy od momentu przekazania notatki panu M. Markiewiczowi do dnia dzisiejszego potwierdziły się jakiekolwiek zarzuty stawiane w tej sygnowanej notatce, czy się nie potwierdziły. Uważam, że Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych ma prawo to wiedzieć. Chodzi o jedną główną zasadę: o ustalenie, czy pan Z. Solorz i PolSat zagrażają bezpieczeństwu państwa.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Jeszcze raz odwołam się do opinii publicznej. W odczuciu większości ludzi czytających "Rzeczpospolitą" pan Z. Solorz związany jest z mafią, Mesyną, bankami, Grauso itd. Myślę, że my - jako przedstawiciele tej Komisji - mamy prawo wiedzieć, czy te informacje potwierdziły się w jakikolwiek sposób.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Odwołam się jeszcze do naszej rozmowy w Prezydium. Zadaliśmy takie pytanie szefowi Urzędu Ochrony Państwa, G. Czempińskiemu. Poinformował on nas, że Urząd nadal prowadzi sprawę pana Z. Solorza. Upłynęło 5 miesięcy. Uważam, że jest to wystarczający czas, aby poinformować naszą Komisję o tym, co nadal wynika z notatki.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselZbigniewBujak">Myślę, że to jest ważne, ale głównie jest to ważne dla Komisji Kultury i Środków Przekazu, która ma oceniać funkcjonowanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. To ona musi wiedzieć, jaki jest stan faktyczny. Jeśli doszłoby do spotkania na forum tamtej Komisji, to nasi posłowie mogliby w nim uczestniczyć. Nie stanowi to przecież żadnego problemu.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PoselZbigniewBujak">Uważam, że prezydium naszej Komisji powinno spotkać się zarówno z prezydium Komisji Kultury i Środków Przekazu, jak i z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, aby wymienić swoje opinie i odpowiedzieć na pytania. Taka propozycja powinna stanowić treść wniosku do Komisji Kultury i Środków Przekazu, aby zadała ona pytanie ministrowi spraw wewnętrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Moim zdaniem, nie do nas należy ocena, czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji dobrze postąpiła, czy źle. Tu chodzi o konkretnego człowieka, któremu postawiono zarzut w sygnowanej notatce. Naszym obowiązkiem jest dociec, czy cokolwiek z tej notatki się potwierdziło.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselLucynaPietrzyk">Czy mamy zajmować się rozpatrywaniem zarzutów postawionych panu Z. Solorzowi?</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PoselLucynaPietrzyk">Przepraszam, ale uważam, że skoro pan Z. Solorz poczuł się pokrzywdzony, gdyż - jego zdaniem - zostały naruszone jego dobra osobiste, to ma do tego sąd. Powinien dochodzić swoich praw w sądzie występując przeciwko gazecie "Rzeczpospolita".</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselJerzyDziewulski">Pan Z. Solorz powiadomił nas za pośrednictwem faxu, że takie kroki poczynił.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselZbigniewBujak">Wniosek posła T. Kowalczyka dotyczy jednak zupełnie czegoś innego. Otóż mamy spytać ministra spraw wewnętrznych, czy z dalszych badań nad sprawą Z. Solorza coś wynika, czy też nie. Moim zdaniem, jeżeli posiądziemy taką informację, to staniemy się w dalszym ciągu współodpowiedzialni za decyzję w sprawie wydania koncesji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PoselZbigniewBujak">Chcę to wszystko wiedzieć. Wolałbym jednak, aby był to problem merytoryczny Komisji Kultury i Środków Przekazu, która ma oceniać zasadność działania Rady. To ona, w razie czego, jest władna - w porozumieniu z Radą - zastanawiać się, co z tym problemem robić. Sprawa dotyczy przecież koncesji, a nie technik działania Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Dlatego właśnie uważam, że ten wniosek powinniśmy skierować do Komisji Kultury. Niech ona wezwie i spyta.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Chciałbym, abyśmy się dobrze zrozumieli. Mnie nie chodzi o PolSat ani o ludzi, którzy starali się o koncesję. Mnie chodzi o jednego człowieka, któremu postawiono zarzut. Chciałbym, aby sprawa, czy zagraża on bezpieczeństwu czy nie, została wyjaśniona.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Nie występuję ani w obronie Z. Solorza, ani przeciwko niemu. Uważam, że mamy prawo wiedzieć... Skoro opublikowano, że zagraża - bo tak to jest odbierane - to chciałbym, aby zostało to potwierdzone albo zanegowane. Tylko w tym kontekście stawiam swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselZbigniewBujak">Musimy to jakoś rozstrzygnąć. Proponuję, abyśmy głosowali alternatywnie dwa wnioski: albo wzywamy do nas na posiedzenie Komisji i pytamy, albo rekomendujemy Komisji Kultury i Środków Przekazu, aby to zrobiła.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselMarekLewandowski">Zwracam się do członków Komisji. Chciałbym zauważyć, że cele, które sobie założyliśmy podczas pierwszego wystąpienia przewodniczącego Z. Bujaka poświęconego tej sprawie, zostały osiągnięte. Nie możemy robić sądu nad decyzją suwerena, jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PoselMarekLewandowski">Odsuńmy na bok fakty. W tym momencie ważne jest prawo. Przyjrzeliśmy się całej sprawie. Dzisiaj wiemy i mamy to przekonanie, że jest potrzebna komisja do parlamentarnej kontroli służb specjalnych. To jest dla nas sprawa zasadnicza. Jest to fundament całej naszej debaty.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PoselMarekLewandowski">Chcę zwrócić się do posła T. Kowalczyka. Także opluto go w prasie, postawiono pod pręgierzem. Co ma teraz zrobić? Gdzie wykrzyczeć ma, że jest to kłamstwo. A co ma zrobić Z. Solorz? Przed nami wykrzyczeć, że jest uczciwy?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Rzeczywiście, napisano, że byłem jednym z założycieli Fundacji Bezpieczeństwa, jednym z jej ojców chrzestnych. Skierowałem sprawę do sądu. Poza tym redakcja "Życia Warszawy" dała sprostowanie, w którym jasno zostało napisane, że nie byłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselZbigniewBujak">Proponuję, abyśmy teraz zastanowili się w głosowaniu, czy zgodnie z wnioskiem posła T. Kowalczyka zapraszamy szefa Urzędu Ochrony Państwa albo ministra spraw wewnętrznych do przedstawienia informacji o wynikach z dalszego badania sprawy PolSatu i pana Z. Solorza.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PoselZbigniewBujak">Kto z państwa opowiada się za wezwaniem G. Czempińskiego lub A. Milczanowskiego do przedstawienia nam sprawy?</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PoselZbigniewBujak">W głosowaniu za wnioskiem opowiedział się 1 poseł, przeciwko - 10 posłów, a wstrzymało się od głosu - 3 posłów. Stwierdzam, że Komisja nie przychyliła się do wniosku posła T. Kowalczyka.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PoselZbigniewBujak">Jeżeli nie zgłosicie państwo sprzeciwu, będę rekomendować spotkanie prezydium z Komisją Kultury i Środków Przekazu i z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PoselZbigniewBujak">Nie słyszę sprzeciwów, uznaję wobec tego, że Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych poparła ten wniosek.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PoselZbigniewBujak">Na tym kończę posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>