text_structure.xml
119 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 15 po pół.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Prezes Rady Ministrów i Minister Spraw Zagranicznych Aleksander Skrzyński, Minister Spraw Wewnętrznych Władysław Raczkiewicz, Minister Skarbu Jerzy Zdziechowski, Minister Sprawiedliwości Stefan Piechocki, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Stanisław Grabski, Minister Kolei Adam Chądzyński, Minister Przemyślu i Handlu Stanisław Osiecki, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Władysław Kiernik, Minister Robót Publicznych Norbert Barlicki, Kierownik Ministerstwa Reform Rolnych Józef Radwan.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: W Prezydjum Rady Ministrów Wacław Studziński, w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Kajetan Morawski, w Ministerstwie Skarbu Józef Karśnicki, August Popławski i Bolesław Markowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WicemarszałekPluciński">Otwieram posiedzenie. Protokół 270 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 271 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Harasz i Pużak. Listę mówców prowadzi p. Pużak.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WicemarszałekPluciński">Od p. Marszałka Senatu otrzymałem pisma, iż Senat przyjął bez zmian ustawy: 1) w sprawie ratyfikacji konwencji konsularnej między Polską a Związkiem Socjalistycznych Republik Rad, podpisanej w Moskwie dnia 18 lipca 1924 r.; 2) w sprawie zatwierdzenia protokółu, podpisanego w Innsbrucku dnia 29 czerwca 1923 r.; 3) w sprawie ratyfikacji układu między Polską z jednej strony a Francją, Wielką Brytanią, Holandią, Norwegią, Szwajcarią i Danią z drugiej strony, o konsolidacji długów reliefowych Polski, oraz 4) w sprawie uzupełnienia pozycji 6 p. 4 taryfy celnej. Równocześnie p. Marszałek Senatu zawiadomił Sejm, iż Senat uchwalił zapowiedzenie Sejmowi zmian do projektu ustawy o cudzoziemcach.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WicemarszałekPluciński">P. Prezes Rady Ministrów zawiadomił mnie, iż p. Prezydent Rzeczypospolitej zwolnił p. inż. Mieczysława Rybczyńskiego z powierzonego mu kierownictwa Ministerstwa Robót Publicznych i równocześnie zamianował posła na Sejm Norberta Barlickiego Ministrem Robót Publicznych.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WicemarszałekPluciński">Otrzymałem od p. Ministra Sprawiedliwości pisma z wnioskiem sądu powiatowego w Samborze w sprawie udzielenia zezwolenia Sejmu na ściganie sądowe posła Pawłowskiego za przekroczenie § 496 k. k., oraz z wnioskiem sądu pokoju w Parczewie o udzielenie zezwolenia Sejmu na pociągnięcie do odpowiedzialności sądowej posła Smoły z art. 530 k. k. Wnioski te odsyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WicemarszałekPluciński">Usprawiedliwiają swą nieobecność posłowie: Bielak, Maślanka, Miedziński, Pryłucki, Wierzbicki oraz Bitner od dnia 3 lutego do dnia 24 lutego b. r.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WicemarszałekPluciński">Udzieliłem urlopów posłom: Lippomanowi, Rąbowi i Schiperowi na 1 dzień; Dobiji i Franzowi na 2 dni; Dutczakowi na 3 dni, Pieschowi na 5 dni, Szafrankowi na 6 dni, Daszce, Dębskiemu, Anuszowi, Barańskiemu, Chacińskiemu, Erdmanowi, Moritzowi, Niedbalskiemu, Pawłowskiemu i Sarneckiemu na tydzień.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WicemarszałekPluciński">Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Schreiber na 8 dni, Kapeliński na 9 dni, Bogusławski na 10 dni, Bajsarowicz do końca lutego, W. Witos na 11 dni, Hausner Bernard i Rak-Michałowski na 2 tygodnie, Czapiński i Raczkowski na 17 dni, Naumann i A. Witos na 3 tygodnie, Krzywiński na 4 tygodnie, Wędziagolski na 6 tygodni.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WicemarszałekPluciński">Sprzeciwu nie słyszę, uważam, że na udzielenie tych urlopów Izba zgadza się.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WicemarszałekPluciński">Otrzymałem pismo od p. Łańcuckiego ze zrzeczeniem się mandatu poselskiego. O zrzeczeniu tem zawiadomię Główną Komisję Wyborczą celem wyznaczenia kolejnego posła.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WicemarszałekPluciński">Na miejsce p. Królikowskiego wstąpił kolejny kandydat p. Warszawski, który zgłosił się do ślubowania.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#WicemarszałekPluciński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie roty ślubowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzpPużak">Ślubuję uroczyście, jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, wedle najlepszego mego rozumienia i zgodnie z sumieniem rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego, jako całości.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WicemarszałekPluciński">Pan poseł odpowiada „ślubuję”.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PWarszawski">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WicemarszałekPluciński">Ślubowanie dokonane.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie ratyfikacji traktatu gwarancyjnego między Polską a Francją oraz traktatu arbitrażowego między Polską a Niemcami, podpisanych w Londynie dn. 1 grudnia 1925 r. (druk nr 2322) Głos ma p. Prezes Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#WicemarszałekPluciński">(Prezes Rady Ministrów p. Skrzyński wchodzi na trybunę. Okrzyki ma ławach mniejszości narodowych: Amnestia polityczna! Uniwersytet ukraiński! P. Chrucki: Słowa niech Pan dotrzyma! Wolność dla cerkwi prawosławnej! Precz z szowinizmem polskim.) Posła Chruckiego przywołuję do porządku.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#komentarz">(P. Chrupki: Uspokojenie narodu ukraińskiego. Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#WicemarszałekPluciński">P. Chrupkiego przywołuję do porządku po raz drugi. Proszę Panów o zajęcie miejsc.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Mam zaszczyt złożyć do ratyfikacji Wysokiej Izby traktat gwarancyjny polsko-francuski i traktat arbitrażowy polsko-niemiecki. Dokumenty powyższe stanowią część składową traktatu locarneńskiego. Znaczenie tych aktów stoi w stosunku do wagi i doniosłości wielkiego problemu międzynarodowego, który znalazł w Locarno swoje częściowe rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Zanim Wysoka Izba wyrobi sobie opinię co do tekstów prawnych, ich wartości bezwzględnej i gry wzajemnych oddziaływań poszczególnych paragrafów, pragnę zwrócić uwagę Panów na stronę ogólną, polityczną tych dokumentów, na ich znaczenie pod kątem widzenia polityki już to ogólnoświatowej, już to specyficznie polskiej. Akty locareńskie należy rozważać dla ich należytego zrozumienia na wielkiem tle walki i wysiłków międzynarodowych, zmierzających do urzeczywistnienia celu, który się nieraz wydaje tak odległym, iż myślećby można, że jest nie do osiągnięcia, celu zwiększonego, jeśli nie zabezpieczonego bezpieczeństwa ogólnego.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Traktat wersalski wskazuje drogę w rozbrojeniu, albowiem zbrojenie ustawiczne i wzrastające potęguje niebezpieczeństwo wojny i zbliża jej wybuch, ale niema rozbrojenia bez bezpieczeństwa i oto w r. 1924 w Genewie Zgromadzenie Ligi opracowuje plan na trzech fundamentalnych oparty podstawach: arbitraż, bezpieczeństwo, rozbrojenie.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Wielkość, uniwersalność tego programu przedstawia w praktyce trudności, żeby się stał wspólnym, ogólnie obowiązującym kodeksem prawa międzynarodowego. Myśmy byli tego planu gorącymi zwolennikami i pozostajemy jego idei przewodnich przekonanymi rzecznikami. Locarno jest kompromisową formułą, stojącą na twardym gruncie traktatu wersalskiego, czyli paktu Ligi Narodów, A urzeczywistniającą w części idee ogólne protokółu genewskiego przez wprowadzenie w obowiązujące życie międzynarodowe sadownictwa rozjemczego, i znakomicie przez to zmniejszając możliwość wojen, a ułatwiając wrazie jej wybuchu niewątpliwe piętnowanie tejże wojny winowajcy, postawionego pod pręgierz sprawiedliwości międzynarodowej. I słuszną jest uwaga sędziwego męża stanu lorda Greja, który po Locarno oświadczył, iż w przyszłości sojusze nie będą się tworzyły około tego lub owego państwa, ale przeciwko temu, które chciało zbrodniczą ręką targnąć się na wspólne dobro ludzkości i cywilizacji, jakim jest obowiązkowy arbitraż, przeznaczony dla pokojowego rozwiązywania sporów międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Oprócz idei naczelnych protokółu drugim ośrodkiem, około którego rozbudowywała się struktura locareńska, była dawna obietnica, dana Francji w czasie konferencji pokojowej przez Anglię, zagwarantowania Francji jej tylekrotnie wojną nawiedzonej granicy. Kiedy rozmowy na ten temat wszczęto, propozycję rządu niemieckiego zaczęły przybierać pierwsze, jeszcze nieskrystalizowane kontury roku zeszłego o tej porze, mówiąc na Komisji Spraw Zagranicznych, powiedziałem, iż pakt, gwarantujący pokój na zachodzie, a pozostawiający środkową Europę pod znakiem zapytania, nie były paktem, gwarantującym pokój, a raczej paktem, gwarantującym wojnę. Wszystkie gwarancje, zwiększające bezpieczeństwo Francji, witamy z poczuciem głębokiej i szczerej radości, ale gwarancje, któreby byty zamknięciem Francji, uzależnieniem jej od obecnej woli, wówczas, kiedy na mocy istniejących traktatów i w myśl wielkich naczelnych jej interesów państwowych i potrzeb ideowych, chciałaby się solidaryzować z losem zagrożonej Polski, uważamy za niemożliwe w interesie naszym zobopólnym, w interesie sprawiedliwości i w interesie pokoju ogólnego. Tak też rozumiał sytuację prezydent Briand, to też dzisiaj, przedstawiając izbie francuskiej traktaty w Locarno, może w uzasadnieniu stwierdzić:</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">„Można powiedzieć, że wszystkie przewidziane hipotezy pokrywają się z wszelkiemi mogącemi nastąpić ewentualnościami. Jeśli np. Polska zostanie zaatakowana, (bez prowokacji z jej strony) art. 16 paktu daje nam prawo przyjścia natychmiast z pomocą naszemu sprzymierzeńcowi, jeśli Niemcy, zamiast poddać spór arbitrażowi, pogwałcą swoje zobowiązania, które zaciągnęły, podpisując traktat arbitrażowy z Polską i wystąpią z orężem w ręku, wtedy ma również zastosowanie art. 16 paktu, jeśli decyzja powzięta celem uregulowania jakiego sporu nie zostanie przyjęta przez Niemcy i Polska zostanie zaatakowana, art. 15 a linia 7 paktu daje nam również prawo interwencji. Wobec tego, aczkolwiek uroczyste zobowiązanie obu krajów wyklucza ewentualność bezpośredniej wojny, francusko-niemieckiej, nasza swoboda interweniowania nie jest skrępowaną przez żadne inne przeszkody, jak tylko te, które wynikają dla wszystkich państw, członków Ligi Narodów, z istnienia paktu Ligi Narodów i zasad wyłuszczonych w art. 11 do 16”.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Przepisy powyższe zapewniają natychmiastową wzajemną pomoc, a nawet w razie nieprowokowanego i jawnego zbrojnego pogwałcenia granic bez czekania na uchwałę Rady Ligi, uzupełniają umowy między nami a Francją zawarte, nie mając za cel ich zastąpienia.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Tak też rozumiał traktaty locareńskie Chamberlain, kiedy mówił 18 listopada w Izbie gmin, iż uważałby robotę locareńską za w połowie tylko dokonaną, gdyby nie była ona doprowadziła do odprężenia także na wschodniej granicy Niemiec i dodaje, że bezpieczeństwo na wschodniej granicy Niemiec zostało w Locarno wzmocnione, a nie osłabione, obawy wojny zostały tam odsunięte tak samo, jak zostały odsunięte w zachodniej części Europy.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Doniosłość aktów locareńskich polega na tem, iż wszystkie one stanowią razem jedną prawniczą i polityczną całość niewypowiedzianą samodzielnie, ale zależnie od uchwały Rady Ligi, w razie gdyby takowa uchwaliła, iż znaleziony został inny lepszy system, gwarantujący bezpieczeństwo ogólne. Polska stanęła w rzędzie tych państw, które postanowiły, stojąc na gruncie traktatów, zapewniać pokój przez pokojowe rozwiązywanie konfliktów, czyli ugruntowały system równowagi europejskiej w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Znanym nam jest zarzut, iż Locarno było zbyteczne wobec istnienia traktatu wersalskiego, ale akta locareńskie nie są niczem innem, jak wprowadzeniem w życie myśli przewodnich, zawartych w pakcie Ligi Narodów i doprowadzeniem ich do połowy drogi, a może i bliżej do celu, który sobie ludzkość wyznaczyła w historycznych dokumentach protokółu genewskiego. Pakt locareński jest kompromisem między potrzebami bezpieczeństwa na kontynencie a możliwościami angażowania się wielkoświatowej potęgi wielkobrytyjskiej, między stanowiskiem Francji i Anglii, nie stanowiskiem sprzecznych zasad, ale różnych możliwości politycznych.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Dla Polski jest Locarno międzynarodowem uznaniem prawa wzajemnego Francji i Polski do przyjścia sobie z pomocą w razie niesprowokowanego skądinąd ataku, jest postawieniem lojalnem, jasnem stosunku Polski do Niemiec na gruncie przez politykę angielską zrozumianym, do potrzeb polityki francusko-angielskiej dopasowanym, nasze bezpieczeństwo gwarantującym, czyli odpowiada wielkim celom prawdziwą powagę swego zadania rozumiejącej polityki zagranicznej Polski. Po Locarno żaden mąż stanu angielski nie może powiedzieć, iż nieznana mu jest polityka zagraniczna Polski, tak, jak to bywało dawniej, oczywiście rozumiejąc przez to, iż niewiadomem było, jaki jest stosunek polityki polskiej do wielkich problemów ogólnych, albowiem prawdziwa polityka zagraniczna zaczyna się tam, gdzie interesy osobiste splatają się z wielkiemi interesami świata, a świadomość tego związku stanowi o sukcesie lub o zawodach polityki zagranicznej. Dzisiaj jeden z wielkich twórców polityki locareńskiej, sekretarz stanu Chamberlain, który przejdzie do historii Anglii, wie, iż przy kładzeniu fundamentów pod przyszły ustrój pokojowy świata Polska była przy pracy ze szczerą, lojalną i pokojową wolą, wie, iż w przyszłości pragniemy być wytrwałymi, niezrażającymi się łatwo trudnościami współpracownikami tej polityki, która czerpie swoje źródło w układach locareńskich, wie, iż świadomość zetknięcia się na tym gruncie naszej polityki, reprezentującej nasze żywotne interesy, z wielkiemi liniami światowej polityki pokojowej Anglii, da naszej polityce zwiększoną możność spokoju i umiaru, spotęgowanego w poczuciu moralnej współpracy z Anglią.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Wiara w jasną politykę angielską na kontynencie jest potężnym faktorem utrwalenia pokoju, w tę politykę, która, zmniejszając niepewność ogólną, wzmacnia zaufanie i solidarność narodu dobrej wiary, stwarza możliwość współpracy. Tę politykę uzmysławia od Locarna Chamberlaina, reprezentujący w doskonałym stopniu genjusz swojej rasy praktycznej, słownej, zbyt potężnej, żeby cofać się przed trudnościami i zawracać z drogi, prowadzącej do raz obranego celu. Jeśli mówię z takim naciskiem o Anglii, o zbliżeniu naszej polityki do Anglii w Locarno, to dlatego, iż widzę w tym punkcie Europy jeden z głównych filarów pokoju locareńskiego, jeden z decydujących elementów, dający rozwojowe możliwości umowy locareńskiej, jedno z głównych zabezpieczeń przed rozbiciem się łodzi locareńskiej, której przyjdzie niejedną rafę ominąć i to walcząc ze wzburzoną falą.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Locarno nie jest punktem wyjścia na słoneczną przyszłość, Locarno było koniecznością, a konieczność dyktowana przez rozum stanu w ciężkich chwilach, jakie przeżywa świat powojenny, nie może być inną, jak tylko twardą koniecznością rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Ciężki kryzys gospodarczy powojenny, wzrastające bezrobocie we wszystkich centrach przemysłowych świata, drożyzna kredytu, głęboka rozterka duchowa, nie dozwalają ludzkości, żeby żyła nadal podzielona na obozy zwycięzców i pobitych, iżby sobie pozwalała na zbytek walk i nienawiści, zbrojeń i podziemnych knowań, iżby stała pod wiecznym znakiem strachu, najgorszego doradcy, pchającego do aktów gwałtu i rozpaczy. Jeśli poważne czynniki, wielkie wysiłki woli zbiorowej, nie wstrzymają ludzkości na tej drodze pochyłej, to w przepaść runą i niezawisłość państw i cywilizacja, która jest chlubą ludzkości. Locarno było takiego ocknięcia sumienia zbiorowego objawem. Wielki wysiłek ludzkości musi wypełnić życiową treścią formę stworzoną w Locarno.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Traktaty w Locarno są niczem innem, jak rozszerzeniem zasad paktu Ligi Narodów, to też logiczną konsekwencją ich podpisania musi być wejście Niemiec do Ligi Narodów.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Ta chwila jest przełomową w dziejach Europy powojennej i wielką próbą życia, na którą jest wystawiona sama Liga Narodów, jest ona konieczną i nieodzowną, jak koniecznym i nieodzownym dla życia Ligi Narodów jest jej stopniowy rozwój w kierunku uniwersalności, jak niezbędną jest konieczność wyjścia z okresu zbrojnego pokoju przez próbę rozbrojenia moralnego. Chodzi o to, aby w ten nowy okres historii wejść z poczuciem wzrastających szans pokojowych i z budzącą się nadzieją zbliżenia ludów, chodzi o to, żeby ten punkt zwrotny został przebyty w warunkach, które wzmocnią wiarę rządów, a co jeszcze ważniejsze, narodów, w kierunku polityki, która nosi znamię Locarna. Iżby tym warunkom stało się zadość, trzeba, żeby wszystkie rzeczywiste żywotne interesy i rzeczywiste niebezpieczeństwo dla pokoju, tkwiące w dzisiejszym ustroju europejskim, było wzięte należycie pod rozwagę. Niewątpliwie członkowie Rady Ligi i sygnatariusze umów locareńskich znajdą w Genewie rozwiązania w duchu Locarna i w duchu Ligi, które będą na wysokości trudności i drażliwości zadania, a zwłaszcza na wysokości wielkiej odpowiedzialności, która zaciąży za nie na tych, którzy je będą tworzyli. Nie o grę wpływów, nie o grupowanie się państw jednych przeciwko drugim, nie o szachowanie jednych przez drugich tam może chodzić, ale o zwycięstwo wielkich idei pokojowych, od których nie mniej i nie więcej zależy samo istnienie Ligi Narodów i ratunek Europy. Albowiem czemże jest i ma być Liga Narodów. Nie udeptaną ziemią, na której mają się potykać wrogie i egoistyczne polityki, nie miejscem, gdzie jednemu państwu uda się sączyć jad podejrzeń między inne, może nawet do niedawna sprzymierzone, iżby z tej niesnaski skorzystać, nie widownią, gdzie np. wpływy francuskie mają się ścierać z angielskiemi i odwrotnie; gdyby tak być miało, to zaiste, Ligi Narodów by nie było. Stałaby się ona czczą formą, zakrywającą jedynie przeżyte zwyczaje, słabą zasłoną, niewystarczającą żeby zasłonić przed sumieniem mężów stanu i instynktem narodów zbliżającą się katastrofę kataklizmu końcowego.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Takie obawy zachodziły, gdyby wejście Niemiec do Ligi następowało bez uprzednich umów locareńskich. Po nich wejście Niemiec do Ligi może i powinno być, jeśli nie ułatwieniem pracy w łonie Ligi, to w każdym razie umocnieniem działalności Ligi przez przeniesienie w jej łono wszystkich ważnych, drażliwych i ciężkich problemów, wymagających rozumnego, spokojnego i beznamiętnego załatwienia. Innemi słowy, pakt Ligi Narodów musi być wzmocniony przez Locarno, a Locarno nie może być, bez groźby dla pokoju świata, zmianą co do litery i co do ducha paktu Ligi Narodów.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Problem ten będzie przedmiotem rozważań w Genewie. Probierzem ich będzie rekonstrukcja Rady Ligi. Niemcy otrzymują w niej miejsce. Miejsce, zarezerwowane w myśl art. 4 paktu Ligi Narodów dla wielkich mocarstw sprzymierzonych.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Co znaczy ten tekst, formalnie jest jasnem. Co oznacza jego brzmienie — duchowo jest niewątpliwem. Wielkim sprzymierzeńcem w duchu Ligi Narodów nie jest ten, który zwykł mieć lub może łatwo wyczarować największą ilość armat i karabinów maszynowych, najprędzej wyprodukować największą ilość aeroplanów, bomb z gazami trującemi, lecz wypróbowany w historii bojownik w imię wielkich haseł demokracji i wolności ludów; tych dwóch podstaw niewzruszonych, na których się opiera Liga Narodów. Podpisujący traktat wersalski podpisywali go w powyższem zrozumieniu, i jeśli pakt locareński usprawiedliwia pod względem obsady Rady Ligi odmienna i szersza interpretację, to tenże sam pakt locareński czyni koniecznem zwrócenie uwagi na interesy przez pakt Ligi Narodów gwarantowane, przez nową interpretację zagrożone, wymagające w interesie pokoju współczesnego uwzględnienia.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Po Locarno świat nie ma się dzielić na wrogie obozy, nie powinno być zwyciężonych i zwycięzców, zgoda, ale sprzymierzeńcem wielkich idei Ligi Narodów nie staje się z dnia na dzień.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Dla nas interpretacja praktyczna ducha paragrafu 4 nie może być inna, jak współczesna i równorzędna obecność Polski w Radzie Ligi w chwili wejścia Niemiec. Nie pragniemy tam być, aby się opiekować obywatelami w innych krajach, brać w nasze ręce rządy wolnych miast, ani starać się o mandaty kolonialne. Chcemy tam być, aby wzmocnić obóz wierzących w Ligę Narodów, jako forum, na którem bezstronnie i bez uprzedzeń badane i załatwiane będą drażliwe sprawy, w myśl sprawiedliwości, opartej na prawie, jedynej gwarantki pokoju. Było sprawiedliwem i słusznem, mądrem i koniecznem, by zakończyć okres, w którym byli zwycięzcy i pobici, ale jeśli Locarno miało położyć kres podziałowi, który jątrzył stosunki międzynarodowe w Europie, to nie miało i nie może bez niebezpieczeństwa stwarzać w Europie przywilejów nowych kosztem bezpieczeństwa innych. Nie zapominajmy, iż Locarno jest etapem na drodze do urzeczywistnienia potrójnego celu: arbitraż, bezpieczeństwo, rozbrojenie. We wszystkich swoich konsekwencjach umowy locareńskie nie powinny osłabiać ufności, wiary ludów w pokojową politykę, której środowiskiem coraz bardziej promieniejącem oby się stała Genewa. Trzeba, iżby tam interesy najbardziej zagrożone, narody najbardziej doświadczone mogły widzieć ostoję, najbardziej chroniącą przed nieufnościami, zabezpieczającą przed niespodziankami i czuć się w niej u siebie, albowiem wtenczas jedynie powojenna polityka międzynarodowa utraci tę dorywczość, tę nerwowość, która uprzedza w atmosferze przeładowanej elektrycznością zbliżającą się burze. Umowy locareńskie, poczęte w duchu Ligi Narodów, oby, kiedy będą wchodziły w życie zbiorowe Ligi Narodów, nie naruszyły jej równowagi dotychczasowej i nie wykoleiły jej zasadniczego kierunku. Od tej próby zależy pokój.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Mówiąc o aktach locareńskich, zatrzymałem się nad ich duchową treścią, nad głębokiem znaczeniem, nad wielkiemi koniecznościami, które je zrodziły, nad niebezpieczeństwami, które zawierają. Uważam, iż przez te umowy interesy nasze bezpośrednie są jasno i niedwuznacznie zawarowane, wielkie interesy naszej polityki w przyszłości są zagwarantowane. Panowie wyrobią sobie o umowach locareńskich osobiste zdanie, przyjrzą się im Panowie krytycznie w szczegółach, obejrzą je przez lupę, znajdą materiał do krytyki, albowiem nic w tym stosunku nie nadaje się do krytyki, jak teksty prawne. Ale proszę nie zapominać o jednem: dyplomata nie jest adwokatem, który jedynie z tekstem w ręku broni sprawy; dyplomata jest adwokatem, który sam przez takie lub inne stawianie sprawy stwarza poniekąd tę ławę sędziów, przed którą mu przyjdzie bronić sprawy. Czy po Locarnie bodzie lepiej? Miejmy nadzieję, że bez Locarna byłoby gorzej, to jest pewne. Umowy locareńskie są jeno formułami prawnemi czy za niemi pójdzie życie, czy duch locareński objawi, się w czynach, przy jakich walkach, przy jakich tarciach, przy jakich zmaganiach, trudno przewidzieć.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Ale rzeczą ludzką jest nie wzdragać się przed trudnościami, jeśli raz ceł został jasno oznaczony. My, którzyśmy byli przy robocie protokółu genewskiego i rok później przy jego zachwianiu i trochę później w Locarno, wiemy, iż ten cel. tam wyznaczony, jest w dzisiejszym układzie rzeczy jedynie możliwy i mamy nadzieję, osiągalny.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Liczymy na współpracę tych, którzy go stworzyli!, mamy nadzieję, iż p. Stresemann, który w tak ciężkich dla siebie warunkach wewnętrznych pracował nad polityką porozumienia, dalej zmagać się będzie zwycięsko z trudnościami, z któremi liczyć się musi jego polityka. Wiemy, jaką silną ostoję znalazł pakt locareński w nierozerwalnem zbliżeniu, które spoiło raz jeszcze na wysokiej moralnej płaszczyźnie politykę francuską z polityką angielska, dzięki wysokiej przenikliwość? umysłu i wielkości charakteru dwóch wielkich mężów stanu, Brianda i Chamberlaina. Wiemy, w jakim zrozumieniu położył pod aktami locareńskimi podpis Mussolini, wielki realizator, zdumiewający organizator, którego stanowisko jasne i niezłomne odczuliśmy zawsze tam, gdzie ważyły się nasze interesy, splecione nierozerwalnie z integralnością traktatów. Znamy wybitnego i szczęśliwego męża stanu VanderveIda, który zdołał w pakcie reńskim zabezpieczyć Belgii pełne uznanie niezaprzeczalnego bezpieczeństwa i przywrócić jej przedwojenne stanowisko międzynarodowe. Znamy nareszcie mądrą, przewidującą, ostrożną, umiarkowaną politykę p. Benesza, z którym pracowałem przed i w czasie Locarno w pełnem zrozumieniu wspólnych interesów.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">Gdybym był pytany, czy jadąc do Locarno stawiałem warunki, czy przy podpisywaniu uprzednio prosiłem o obietnicę np. miejsce w Radzie Ligi!, odpowiedziałbym: nie. Dlatego, bo w chwili, kiedy decyduje się wielki krok polityki zagranicznej Polski, kiedy Polska kieruje swą politykę po linii...</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#komentarz">(Głos wśród mniejszości: Najmniejszego oporu)</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#PrezesRadyMinistrówMinisterSprawZagranicznychSkrzyński">... jej odwiecznych ideałów pokojowych, gdzie idzie ręka w rękę z narodami dobrej woli, w takiej chwili ja słowem Polski nie frymarczę i obietnic Polski nie sprzedaję, albowiem wiem, że tylko w ten sposób mogę wśród; mężów dobrej woli przedstawić Polskę taką, jaką ona jest. Mogę zrobić, że jest ona pojętą tak, jaką jest w rzeczywistości, a w chwili, gdyby wszystkie nasze wysiłki pokojowe miały zawieść, jestem pewien, że daję Polsce rzecz najcenniejszą przekonanych i wierzących aliantów w dobra wolę i sprawę Polski.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#komentarz">(P. Stroński: I stałe miejsce Niemców w Radzie Ligi Narodów.)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WicemarszałekPluciński">Do głosu zapisało się kilku mówców. Jednocześnie wpłynął wniosek, aby ustawę bez dyskusji odesłać do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(P. Stroński: Czyj to wniosek wpłynął? Kto chce uciąć dyskusję w takiej sprawie?)</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#WicemarszałekPluciński">Jest wniosek o odesłanie tej sprawy bez dyskusji do Komisji Spraw Zagranicznych. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu....</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#komentarz">(P. Stroński: Jest sprzeciw. P. Chrucki: Sprzeciwiamy się. Wrzawa. P. Chrucki: Proszę o głos w sprawie formalnej.)</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PChrucki">Proszę Panów! Na pierwszym punkcie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia jest pierwsze czytanie ustawy, co do której wysłuchaliśmy przemówienia p. Premiera Rządu, Art. 15 Regulaminu wyraźnie mówi; „Pierwsze czytanie ustawy, które może się odbyć najwcześniej na trzeci dzień po rozdaniu jej w druku, polega na omówieniu ogólnych zasad projektu, bez rozpraw co do szczegółów ustawy, poczem następuje, głosowanie albo nad odrzuceniem ustawy, albo nad przesłaniem jej do właściwej komisji. Zgłaszanie poprawek do ustawy w pierwszem czytaniu jest niedopuszczalne”. A więc przedewszystkiem ma się odbyć najpierw omówienie ogólnych zasad, a następnie dopiero, po tem ogólnem omówieniu zasad ustawy, może nastąpić przesianie ustawy do komisji.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PChrucki">Art. 18, który przewiduje skrócenie formalnego postępowania, przewiduje tylko następujące momenty: „Sejm może uchwalić następujące skrócenie postępowania formalnego: a) u wełnienie wniosków lub sprawozdań od drukowania, b) dopuszczenie natychmiastowej rozprawy bez odesłania do komisji, c) dopuszczenie rozprawy zaraz po rozdaniu drukowanego sprawozdania komisji, d) wyznaczenie komisji terminu do przedłożenia sprawozdania”. Więc art.18, który przewiduje sposób formalnego skrócenia obrad, nie ma tego, co nam chciał zaproponować p. Marszałek Sejmu, mianowicie odesłania ustawy W pierwszem czytaniu bez dyskusji.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PChrucki">Wobec tego, że regulamin jasno i wyraźnie tę sprawę decyduje, opierając się na tym regulaminie, sprzeciwiam się odesłaniu ustawy do komisji w pierwszem czytaniu bez dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Wrzawa, bicie i pulpity, na ławach mniejszości narodowych. P. Poniatowski: Może p. Marszałek nauczy się regulaminu. Głosy: Nie wolno łamać regulaminu. Nie rozwoźmy się steroryzowane.)</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WicemarszałekPluciński">Proszę Posłów, którzy są za odesłaniem bez dyskusji ustawy do komisji, ażeby wstali.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#komentarz">(Wrzawa: P. Chrucki: Nieważne głosowanie.)</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#WicemarszałekPluciński">Biuro jest zgodne, że stoi większość, ustawa jest odesłana do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#komentarz">(Głosy: Precz z Prezydium. To jest łamanie regulaminu. Wrzawa i bicie w pulpity trwa)</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o popieraniu przemysłu cynkowego, (druk nr 232l). Głos ma p. Paszczuk.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#komentarz">(P. Paszczuk staje na trybunie. Wrzawa i bicie w pulpity na lewicy trwa.)</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#WicemarszałekPluciński">P. Pawła Wasyńczuka przywołuje do porządku.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#komentarz">(P. Paszczuk stoi na trybunie, nie przemawiając.)</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#WicemarszałekPluciński">Czy P. Paszczuk zrzeka salę głosu?</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#komentarz">(P. Paszczak: Nie.)</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#WicemarszałekPluciński">W takim razie proszę mówić.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#komentarz">(Wrzawa ciągle trwa, P. Paszczuk: Panie Marszałku proszę o uspokojenie Izby!)</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#komentarz">(Wrzawa trwa. P. Paszczuk stoi na trybunie.)</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#WicemarszałekPluciński">P. Paszczuk zechce mówić, bo inaczej odbiorę mu głos.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#komentarz">(Wrzawa trwa.)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PPaszczuk">Proszę Panów! Przedłożony projekt ustawy przez Ministerstwo! Skarbu o popieraniu przemysłu cynkowego...</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Wrzawa trwa.)</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PPaszczuk">Panie Marszałku, nie mogę mówić.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WicemarszałekPluciński">P. Chruckiego przywołuję ponownie do porządku. P. Wojewódzkiego i Bona przywołuję do porządku.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Wrzawa trwa.)</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#WicemarszałekPluciński">P. Wojewódzkiego przywołuję do porządku po raz drugi.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#komentarz">(Wrzawa trwa.)</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#WicemarszałekPluciński">P. Wojewódzkiego przywołuję do porządku z zapasaniem do protokółu.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#komentarz">(Wrzawa trwa.)</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#WicemarszałekPluciński">P. Bona przywołuję do porządku. Panie Pośle Paszczuk, niech Pan mówi.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PPaszczuk">Proszę Panów....</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Wrzawa trwa.)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WicemarszałekPluciński">P. Chruckiego przywołuję do porządku z zapisaniem do protokółu.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Wrzawa trwa.)</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#WicemarszałekPluciński">P. Bona przywołuję do porządku po raz drugi.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PPaszczuk">Proszę Panów! W związku z przedłożonym projektem ustawy o popieraniu przemysłu cynkowego...</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Wrzawa trwa.)</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PPaszczuk">Panie Marszałku, nie mogę krzyczeć.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(Wrzawa trwa.)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WicemarszałekPluciński">P. Pawła Wasyńczuka przywołuję do porządku po raz drugi.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Wrzawa trwa.)</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#WicemarszałekPluciński">P. Bona przywołuję do porządku z zapisaniem do protokółu.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#komentarz">(Wrzawa trwa.)</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#WicemarszałekPluciński">Przerywam posiedzenie i zwołuję Komisję Regulaminową celem rozpatrzenia, czy podczas mego przewodnictwa było jakieś uchybienie regulaminowe.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#komentarz">(Po przerwie).</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#WicemarszałekPluciński">Wznawiam przerwane posiedzenie i proszę p. Popiela, żeby zdał sprawozdanie z posiedzenia Komisji Regulaminowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PPopiel">Wysokimi Sejmie! Komisja Regulaminowa i Nietykalności Poselskiej na posiedzeniu w czasie przerwy zajmowała się sprawą wątpliwości, podniesionych przez część Wysokiej Izby co do trybu postępowania, jaki był przy pierwszym punkcie porządku dziennego, a polegał pod względem merytorycznego załatwienia na odesłaniu przedłożenia rządowego bez dyskusji do komisji sejmowej. Komisja po wyczerpującej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(P. Stroński: Obszerniejszej niż dyskusja nad sprawą Locarna.)</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PPopiel">I Pański Klub za tem głosował — bardzo znaczną większością głosów przyjęła w tej sprawie uchwałę treści następującej:</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PPopiel">„Komisja Regulaminowa stwierdza, że głosowanie nad punktem 1 porządku dziennego odbyło się zgodnie z postanowieniami regulaminu obrad Sejmu”.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WicemarszałekPluciński">Z mej stromy sprawozdanie to chciałbym uzupełnić w tym sensie, że w momencie głosowania, kiedy już ci Panowie, którzy głosowali za wnioskiem koalicyjnym, powstali, wpłynął wniosek p. Rudzińskiego, aby odrzucie ustawę w pierwszem czytaniu. Do mnie doszła wiadomość o tym wniosku p. Rudzińskiego już po ukończeniu głosowania i dlatego wniosku tego pod głosowanie poddać nie mogłem. Gdyby ten wniosek był nadszedł dość wcześnie, przed głosowaniem, byłbym go poddał pod głosowanie. Duży hałas w Izbie uniemożliwił mi słyszenie tego, co mówił p. Chrucki i odpowiedź na jego przedstawienia regulaminowe.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#WicemarszałekPluciński">Powracamy do punktu 2 porządku dziennego: Pierwsze czytanie projektu ustawy o popieraniu przemysłu cynkowego (druk mir 2321).</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Paszczuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PPaszczuk">Proszę Panów! Pod pokrywką przedłożenia tej przez p. Ministra Skarbu „ustawy o popieraniu przemysłu cynkowego” mamy do czynienia z nowym aktem wyprzedawania Polski przez klasy posiadające i rząd koalicyjny. Ustawa ta daje Ministrom Skarbu oraz Przemysłu i Handlu prawo zupełnego uwolnienia od podatku majątkowego i, od wszelkich ceł przedsiębiorstw przemysłu cynkowego. Jest to akt sprzeczny z podstawowemi interesami pracujących mas Polski, jest to etos w plecy Skarbu Państwa, wymierzony przez Ministra, stróża tego Skarbu.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PPaszczuk">Uzasadniając ton skandaliczny akt. Rząd mówi (cytuję według druku nr 2321): „Poważniejsze firmy amerykańskie mają zamiar nabyć udziały w położonych na Górnym Śląsku przedsiębiorstwach cynkowych i zwróciły się do Rządu o przyznanie w razie dojścia transakcji do skutku między swemi pewnych ulg podatkowych oraz miarodajnego zapewnieniu co do utrzymania obecnego stanu.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PPaszczuk">W zakresie polityki celnej, dotyczącej obrotu z zagranicą cynku, ołowiu i odpowiednich rud.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PPaszczuk">Te poważniejsze firmy amerykańskie, to jak powszechnie wiadomo, słynny wielki amerykański trust W. A. Harriman i S-ka i potężna Anaconda Copper Mining Company. Otóż wiadomo powszechnie, że Harriman zamierza sfinalizować pertraktacje o zakupienie największych zakładów cynkowych na G. Śląsku, stanowiących własność spółki akcyjnej „Giesche”, których wytwórczość wynosi w przybliżeniu 37% całej produkcji cynku w Polsce i które zatrudniają obecnie, według danych rządowych, w kopalniach rudy cynkowej i hutach około 8.100 robotników, przy miesięcznej produkcji około 3.000 tonu cynku. Otóż Harriman gotów jest odkupić zakłady „Gieschego” a nawet Inne, które rządy burżuazji polskiej doprowadziły do niesłychanego upadku, o czem świadczą cyfry następujące: produkcja cyniku na G. Śląsku w r. 1913 wynosiła 169.439 tonn, w latach zaś ostatnich znacznie się skurczyła i stanowiła w r. 1923 — 84.543 tonny, w roku 1924 — 77.669 tonn.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PPaszczuk">Harriman nie dla pięknych oczu eolskiej burżuazji przecie śpieszy na ratunek bankrutującemu przemysłowi górnośląskiemu: czyni to on pod skromnym warunkiem całkowitego zwolnienia tego przemysłu od podatku majątkowego i wszelkich opłat celnych.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PPaszczuk">Jest rzeczą powszechnie wiadomą — Pisze o tem od dłuższego czasu cała prasa górnośląska — że zakłady „Gieschego” stały się niewypłacalnym dłuż miłkiem skarbu polskiego. Ich zadłużenie wobec Państwa wynosi olbrzymią sumę 50.000.000 zł. Otóż w momencie, kiedy obcina się place i uposażenia najuboższym pracownikom państwowym, nauczycielom, wdowom, sierotom po poległych i inwalidom, kiedy redukuje się w sposób skandaliczny budżet oświaty wszystkich stopni, w tym samym czasie darowuje się 50 milionów zł. górnośląskim miliarderom, bo talk chce amerykański trust Harrimana. Rząd przyznaje z całą szczerością, że „usposobienie amerykańskiego rynku pieniężnego wyklucza możliwość zdobycia na nim koniecznych funduszów, o ile znaczna ich część miałaby być przeznaczona na pokrycie dawnych zaległości; podatkowych przedsiębiorstwa”.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PPaszczuk">Okazuje się, że w Polsce darowanie 50 milionów zł. dłużnikom Skarbu jest kwestią „usposobienia” amerykańskiego rynku pieniężnego, zależy od widzimisię giełdy nowojorskiej i jej maklerów, w rodzaju Harrimana, czy Johna Elliota.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PPaszczuk">Na cynizm tedy zakrawa twierdzenie rządowe, że „forma, w której ma wejść (do Polski) kapitał amerykański, jest formą najbardziej dla nas pożądaną i zdrową, gdyż wchodzi on jako produkcyjny kapitał przemysłowy, a więc stanie się czynnikiem zbliżenia polskich j amerykańskich interesów gospodarczych”.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PPaszczuk">Stwierdzamy, że ten sam kapitał amerykański wpakował już blisko miliard dolarów w przemysł niemiecki, ale takich niesłychanych warunków, jakie teraz dyktuje Harriman Polsce, nie zdołał on narzucić Niemcom.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PPaszczuk">Proszę Panów, nie jest rzeczą przypadku, że sprawa wyprzedaży części polskiego przemysłu znalazła się na porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia bezpośrednio po ustawie o ratyfikacji traktatów lokareńskich, które oznaczają dla Polski przekształcenie jej w lenno angielskiego i amerykańskiego kapitału.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#PPaszczuk">Dzisiejsze — ustawowe darowanie przez rząd koalicyjny lokareńczyka Skrzyńskiego — 50 milionów zł. podatku majątkowego wielkoprzemysłowym tuzom niemiecko amerykańskim na Śląsku — to, proszę Panów, amnestia dla wszystkich burżuazyjnych przestępców podatkowych, to jawna zachęta, dama bankierom i fabrykantom do dalszego sabotażu uchwalonych przez ten Sejm podatków.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#PPaszczuk">Oczywista rzecz, że w takich warunkach polska burżuazja nie zechce zapłacić nawet owych 400 milionów, do jakich rząd Chieno Piasto P. P. S. zniża obecnie pod presją sabotażu tej burżuazji podatek majątkowy, wymierzony pierwotnie przez Sejm w wysokości jednego miliarda. My, komuniści, protestujemy przeciw tym nowym zbrodniczym poczynaniom Rządu, będącym zamachem na byt niepodległy Polski pracującej. Przypominamy, że już w dniu expose Skrzyńskiego stwierdziliśmy z, tej trybuny przez, usta tow. posła Prystupy, że „polityka zagraniczna rządu Chieno Piasto P. P. S. pozostawać będzie w organicznym związku z całym składem tego Rządu i z sytuacją gospodarczą, którą „ratować” się będzie wyprzedawaniem Polski na raty różnym Castiglionim, Boselom, Rotszyldom i innym rekinom międzynarodowego kapitału. W polityce zagranicznej rząd p. Skrzyńskiego będzie jeno powolnem narzędziem zachodnich imperialistów”.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#PPaszczuk">Stwierdziliśmy wówczas, 25 listopada ub. r., że „rząd ten wkracza na drogę oddania Polski w ostateczną niedolę i abmikowego kapitału zachodniego, przez co przetwarza tę Polskę w jakąś kolonie, w jakieś lenno kapitalistycznych bandytów i bankierów światowych. Ta droga, to zabójstwo dla Polski dla mas pracujących wszystkich narodowości Państwo to zamieszkujących”.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#PPaszczuk">Głosować więc będziemy przeciw tej haniebnej ustawie, będącej pierwszym oficjalnym aktem wyprzedaży Polski ii wzywamy wszystkich posłów chłopskich i robotniczych, żeby wraz z nami głosowali przeciw temu dyktandu amerykańskiego kapitału, czyniącego sobie z rządu polskiego usłużnego pośrednika, przeciw okradaniu Polski przez kapitalistów amerykańskich przy pomocy Rządu P.P.S. i Chieny.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#PPaszczuk">Wobec powyższego składamy wniosek:</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#PPaszczuk">„Sejm odrzuca rządowy projekt ustawy o popieraniu przemysłu cynkowego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszałekPluciński">Jest wniosek p. Paszczuka o odrzucenie ustawy o popieraniu przemysłu cynkowego. Do głosu nikt się nie zapisał, zarządzam głosowanie nad tym wnioskiem o odrzucenie całej ustawy. Kto jest za tym wnioskiem p. Paszczaka, zechce powstać. Stoi mniejszość, wniosek upadł. Ustawa zostaje odesłana do Komisji Skarbowej. Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o właściwości sądów do osądzenia przestępstwa, przewidzianego w art. 51 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 14 listopada 1924 r. o prawię czekowem (druk nr 2307). Ustawę tę odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WicemarszałekPluciński">W porozumieniu ze sprawozdawcą proponuję punkt 4 porządku dziennego: sprawozdanie komisji do zbadania stosunków więziennych (druk nr 2271) przełożyć ma jutro. Nie słyszę sprzeciwu, uważam, że Izba się na to zgadza.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Rolnej o odesłanem ponownie do komisji sprawozdaniu Komisji Rolnej o projekcie ustawy w sprawie zmian w ustawie o rybołóstwie z dnia 31 października 1887 r. dla Królestwa Galicji i Lodomerii z W. Ks. Krakowskiem (druki nr 1513 i 1062). Głos ma sprawozdawca p. Łuszczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PŁuszczewski">Wysoka Izbo! Komisja Rolna ponownie rozpatrzyła projekt ustawy w sprawie zmian w ustawie o rybołóstwie z dnia 31 października 1887 r. dla Królestwa Galicji i Lodomerii z W. Ks. Krakowskiem, ale jakkolwiek wówczas zgodziłem się na żądanie pewnej części Wysokiej Izby ponownego rozpatrzenia tej sprawy w komisji, panowie oponenci nie uważali za stosowne zabrać głosu w komisji, wobec czego ustawa przeszła w tem samem brzmieniu, jakie początkowo zostało uchwalone w komisji.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PŁuszczewski">Proszę o przyjęcie tej ustawy, w tem brzmieniu, jakie zostało przyjęte w komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PPutek">Wysoka Izbo! Ze zdziwieniem wysłuchałem krótkiego sprawozdania p. posła Łuszczewskiego.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PPutek">W oświetleniu p. sprawozdawcy Sejm wygląda na jakąś instytucję, która załatwia pewne sprawy w interesie czy dla wygody pewnych jednostek, poszczególnych posłów, a nie w interesie sprawy publiczne!.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PPutek">Proszę Panów, sprawozdanie Komisji Rolnej o ustawie rybackiej zostało przed kilkunastu miesiącami Złożone Wysokiemu Sejmowi, rozwinęła się nad niem w Sejmie dyskusja i na podstawie jej wyników cały projekt ustawy, ze zgodą zresztą p. sprawozdawcy, został ponownie odesłany do Komisji Rolnej w tym celu, ażeby poczyniła w nim poprawki, jakie z toku dyskusji mogły się były nasunąć. Dyskusja sejmowa notowana jest w protokołach stenograficznych. Na to szanowne panie spisują te rzeczy, ażeby dochodziły nie tylko do wiadomości całego społeczeństwa, nie tylko do wiadomości Rządu, lecz także do wiadomości poszczególnych komisji, ażeby te komisje wedle wyników dyskusji zaprotokołowanej w protokołach stenograficznych, orientowały się i sprawy załatwiały. Jeżeli protokoły stenograficzne i dyskusje sejmowe nie mają żadnej wartości, jeżeli oświetlenie danych tematów, dokonywane z trybuny sejmowej i zanotowane w protokołach sejmowych, nie mają żadnego znaczenia, w takim razie po _o stenografować mowy sejmowe, po co wogóle posłowie zabierają głos, jeżeli niema z tego rezultatu? Jeżeli p. referent przychodzi na trybunę i powiada; Panowie, którzy w Sejmie oponowali, nie przyszli, aby zabrać głos na ten temat i dlatego stawia wniosek; o przyjęcie w brzmieniu poprzedniem, to śmiem twierdzić, że oni nie byli obowiązani przychodzić. Z chwilą, kiedy sprawa wychodziła z Sejmu do komisji, przestała ona być własnością mówców, siała się sprawą publiczną, stała się własnością Sejmu i dlatego komisja powinna była rozpatrzeć te wszystkie argumenty, które padły w toku dyskusji na zasadzie tych argumentów dokonać nowej kodyfikacji prawa rybackiego. Niestety komisja tego nie uczyniła i zaistniała potrzeba, aby ponownie zaapelować do Wysokiego Sejmu, by raczył całą sprawę odesłać z powrotem do Komisji Rolnej 1 ażeby Komisja Rolna zechciała zainteresować się protokołami sejmowemi, dyskusją sejmową i wolą Sejmu wyrażoną w dniu 4 listopada 1924 r., w celu ponownego zajęcia się tym tematem i załatwienia go wedle opinii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PPutek">O co bowiem wtenczas chodziło? Proszę Panów, Komisja Rolna przyszła ze sprawozdaniem, według którego miały być nowelizowane w galicyjskiej ustawie rybackiej rzeczy wprost błahe. Mianowane według art. 1 projektu ustawy miano wprowadzić nową nomenklaturę, mówi się tam, że wyrazy „c. k. żandarmeria” zastępuje się wyrazami „policja państwowa”. Sądzę, że nic potrzeba zatrudniać Wysokiego Sejmu nowelizacją tego artykułu, bo niema człowieka w Polsce, któryby sobie nic zdawał sprawy, że jeżeli w ustawie napisano „c. k. żandarmeria”, to sikoro Austria runęła i cesarsko królewskiej żandarmerii niema, prawa i obowiązki c. k. żandarmerii przysługują obecnie policji państwowej nowe i w tym celu wcale nie potrzeba. Dalej art. 2 powiada „przez władzę polityczną powiatową należy rozumieć władzę administracyjną I instancji, przez władzę polityczną krajową władzę administracyjną II instancji”. Coby się stało w Polsce, gdyby tego art. 2 nie było? Wszyscy w Polsce doskonale by wiedzieli, że pierwszą instancją jest starostwo, a czy ono się nazywa władzą polityczną powiatową, czy władzą administracyjną pierwszej instancji, dla nikogo pod tym względem niema wątpliwości, że chodzi tu wyłącznie o uprawnienia 4 obowiązki starostwa. To samo dotyczy namiestnictwa, a więc władzy politycznej krajowej. Wiemy na zasadzie innych ustaw, że zastępczą władzą za dawne namiestnictwo, czyli władzą krajową drugiej instancji są województwa.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PPutek">Wprowadza się tu jeszcze jedną rzecz, merytorycznie słuszną. Tworzy się na zasadzie tej ustawy związki rewirów rybackich, które mają prawo trzymać inspektorów rybackich iii utrzymywać ich kosztem rybaków dzierżawiących prawo łowienia ryb.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PPutek">Poza tem ustawa ta nic nie załatwia z tego, co gwałtownie wymaga załatwienia. Załatwienia wymagają przedewszystkiem sprawy dotyczące społeczno-ekonomicznych interesów ludności. Te rzeczy powinne być załatwione w tej noweli.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#PPutek">Przedewszystkiem chodzi o skrócenie terminu dzierżawy rewirów rybackich. Na zasadzie dawnej ustawy z r. 1887 termin dzierżawy rewiru rybnego wynosi 10 lat, jednak władza administracyjna pierwszej instancji czyli starostwo ma prawo termin ten w drodze swobodnego uznania przedłużyć na drugie 10 lat, czyli dzierżawa, rewiru rybnego z zasady. na terenie Małopolski trwa lat 20. Jest to termin zbyt długi, jeżeli się jeszcze zważy i to, że procedura jest tego rodzaju, że rewiry rybackie są wydzierżawiane za bardzo niskim czynszem, wskutek. tego pokrzywdzenie ludności trwa zbyt długi czas, bo w niejednym mazie dochodzi ten czasokres do lat 20. Że sprawa ta nie jest bagatelna, pozwolę sobie zwrócić uwagę na następujące jeszcze fakty. Oto według statystyki z roku 1907 w Małopolsce rewirów rybackich jest 493, z tego przypada 462 na rewiry dzierżawne, a tylko 31 na rewiry własne. Rewiry własne, to rewiry, które rozciągają się na dorzeczu położonem na gruncie jednego właściciela, natomiast tam, gdzie rewiry rybackie składają się z terytoriów, należących do różnych gmin, tworzy się jednostki, zwanie rewirami rybackimi, i te są przymusowo wydzierżawiano osobom trzecim. Pod tym względem zatem powinna nowela pójść dość daleko i skrócić ten termin.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#PPutek">Dlatego pozwolę sobie z tego miejsca zgłosić poprawie? formalnie skonstruowane; będą się one odnosiły do art. 15 dawnej ustawy, a w szczególności dotyczą ustępu 3, w którym wszędzie zamiast „10 lat” powinno być „6 lat”.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#PPutek">Ankieta, jaką w tej kwestii przeprowadził w swoim czasie Wydział Krajowy, oświadczyła się znać zimą większością głosów za skróceniem tego terminu dzierżawnego z lat 10 na 6.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#PPutek">Druga sprawa, wielce niedogodna dla ludności, to forma wypłaty czynszu za dzierżawienie prawa rybackiego. Praktykuje się rzecz w ten sposób, że rewir rybacki tworzy kilka, kilkanaście gmin w pewnem dorzeczu; te wszystkie gminy mają prawo do części czynszu dzierżawnego, jednakowoż podział tego czynszu między poszczególne gminy, posiadające więcej wód, względnie mniej wód, posiadające lepiej zarybione rzeki lub mniej zarybione rzeki, napotyka na pewne trudności. Według dawnej ustawy, władze administracyjne mają prawo dokonywać podziału tego czynszu, jeżeli strony zainteresowane nie mogą dojść do zgody, jeżeli jednak władza nie umie, albo nie chce ustalić odpowiedniej miary dla rozdziału czynszu dzierżawnego, sprawa jest przekazywana sądowi i sąd ma rozstrzygać. W dawnej ustawie powołane są przepisy dawnej procedury cywilnej i sprawa jest rozstrzygana w formie sporu cywilnego. Koszta takiego sporu są duże i nie opłaca się nieraz procesu wytaczać, bo więcej kosztuje, niż cały interes jest wart. Dlatego nowelizacja ustawy w tym kierunku, ażeby sąd dokonywał rozdziału czynszu dzierżawnego w drodze postępowania niespornego, jest wskazana i potrzebna.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#PPutek">Jest jeszcze trzecia rzecz niezwykle ważna. Niektóre gminy stanowią zarazem rewir rybacki. Otóż ustawa dawna stworzyła prawo wyjątkowe dla tych gmin; niewolno żadnej gminie dzierżawić dla siebie samej rewiru rybackiego; tylko osoby prywatne z poza gminy, względnie osoby prywatne, mieszkające na terenie tej gminy, mogą kompetować o tę dzierżawę. To prawo wyjątkowe powinno być usunięte, albowiem racjonalne zagospodarowanie rewiru i eksploatowanie w formie dzierżawy przez same związki komunalne, w szczególności przez gminy, a w niejednym wypadku przez powiaty, dałoby lepszy efekt finansowy dla tych związków samorządowych. Tymczasem dawna ustawa zawiera postanowienie zbyt rygorystyczne i wyjątkowe i dlatego ludność domaga się jej nowelizacji w tym kierunku. Wydział Krajowy oświadczył się za tem na skutek ankiety; dodam, że w ankiecie tej brał udział i p. Wincenty Witos, który wówczas serdecznie przemawiał za dopuszczeniem gmin do dzierżawy; ankieta ta oświadczyła się również za ta formą dzierżawy. Dlatego nasze poprawki w tym kierunku zmierzają.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#PPutek">Kończąc, proszę Wysoki Sejm, aby zechciał przyjąć następujące poprawki. Przedewszystkiem poprawkę do § 13 ustawy z roku 1887, nic uwzględnioną w sprawozdaniu Komisji Rolnej, która jednak powinna być uwzględniona. Brzmi ona w sposób następujący: „Rewir własny gminy, lub przez nią zadzierżawiony wite może być oddamy mieszkańcom gminy lub szerszym kolom ludności do swobodnego wykonywania rybołówstwa. Gmina jest obowiązana rewir taki wydzierżawić, albo oddać, w zarząd ustanowionemu rybakowi — W takim razie gmina jest posiadaczem prawa i gmina to prawo wydzierżawia. Według dotychczasowych ustaw gmina pod żadnym warunkiem nie mogła się stać posiadaczem prawa i wskutek tego nie mogła lepiej pod względem finansowym wyzyskać prawa rybołówstwa.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#PPutek">„Wyjątkowo może województwo zezwolić na inny sposób wykonywania rybołówstwa, jeżeli wykazane będzie, że z powodu szczególnych stosunków jest to dla gminy korzystniejsze”.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#PPutek">Następnie proponuję, ażeby znowelizować także § 15 ustawy z 1887 r. Mianowicie ust. 1 miałby brzmieć: „W każdym z osobna rewirze dzierżawnym będzie rybołówstwo przez polityczną władzę powiatową bez rozdziału przestrzeni, lub innego jakiegokolwiek podziału oddane w dzierżawę w drodze publicznie rozpisać się mającej pertraktacji ofertowej temu, który ofiaruje najwyższy czynsz dzierżawny”.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#PPutek">Te słowa trzeba dodać, albowiem na podstawie ustawy dotąd obowiązującej w praktyce działo się częstokroć tak, że starosta, mając pupila swego na uwadze, pomijał ofertę dającą lepsze warunki dzierżawy, a przyjmował ofertę dla gminy niekorzystną.</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#PPutek">Ust. 2 tego paragrafu, zakazujący dzierżawę rybołówstwa przez gminę należy skreślić. W ust. 3 zamiast „10 lat” należy wszędzie wstawić: „6 lat”. Było powiedziane, że czas trwania dzierżawy wynosi 10 lat, proponuję więc, ażeby 10 lat zamienić na 6.</u>
<u xml:id="u-23.16" who="#PPutek">Wreszcie proponuję poprawki do art. 6, w szczególności do ust. 3 i 4, gdzie mowa, że rozdział czynszu dzierżawnego ma być dokonywany w formie procesu sądowego; poprawka idzie w tym kierunku, że wprowadza się rozstrzygnięcie przez sąd w drodze postępowania niespornego. Czyli ten nowy ustęp w miejsce dawnego 3 i 4 brzmiałby w ten sposób: „O podziale czynszu między uprawnionych w rewirze do rybołówstwa rozstrzyga sąd w drodze postępowania niespornego”.</u>
<u xml:id="u-23.17" who="#PPutek">Proponuję zatem, aby Wysoki Sejm z uwagi na te wywody, wyszczególnione na posiedzeniu w dn. 14 listopada 1924 r„ jak również ze względu na argumenty, które dziś podałem, zechciał tę sprawę ponownie odesłać do Komisji Rolnej wraz ze zgłoszonemi i zredagowanemi już formalnemi wnioskami, dotyczącemi obok nowelizacji artykułów, zawartych w sprawozdaniu Komisji Rolnej, nowelizacji § 13, 15 i, 21, bo są to palące kwestie, domagające się należytego życiowego rozwiązania, a tamte rzeczy, które komisja w swym projekcie normuje, są zdaniem mojem sprawami drugorzędnemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Langer.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#WicemarszałekPluciński">Udzielam więc głosu p. sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PŁuszczewski">Wysoka Izbo! Bardzo żałuję, że jednak p. poseł Putek, mimo sześciokrotnej prośby, wyrażonej przezemnie przed posiedzeniem komisji, jakkolwiek przez 5 miesięcy wstrzymywałem posiedzenie tej komisji, gdyż chciałem tę sprawę uzgodnić, nie uważał za stosowne przygotować tego na Komisję Rolna. Rozumiem, że p. Putek woli z tego miejsca przemawiać; bądź co bądź, jest stenogram, na który się można powołać — a w okręgu P. posła Putka jest dużo tych rewirów rybackich; dlatego o wiele korzystniej jest przemawiać z tego miejsca, aniżeli przeprowadzać dyskusję w komisji.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PŁuszczewski">Proszę Wysokiej Izby, jako sprawozdawca muszę przedstawić jedynie to, nad czem komisja obradowała, a nie mogę wyrażać swoich specjalnie zdań. Komisja Rolna rozpatrzyła wszystkie momenty, poruszone przez p. posła Putka na plenum, a nie uznała za stosowne przeprowadzić tych zmian, jednakże po porozumieniu się z członkami komisji obecnie przychylam się do wniosku p. Putka co do zmiany w art. 13, to znaczy, żeby umożliwić gminom dzierżawę rewirów rybackich. Sposób, który p. Putek proponuje, uważam o tyle za dopuszczalny, że ograniczy dzikie rybołówstwo, pozwoli wydzierżawiać gminie jako takiej przez wydelegowanego rybaka.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PŁuszczewski">Co do § 15 ustawy dawnej, gdzie p. Putek żąda, żeby były dodane słowa „po najwyższej cenie”, musiałbym się temu wnioskowi sprzeciwić ze względu na to, że poza pieniędzmi, uzyskanemi z dzierżawy, są także względy inne, a między innemi wzgląd na podniesienie rybołówstwa. Przyznaję, że w tej sprawie dotąd wiele zarzutów możnaby stawiać, ale decyduje tu wzgląd, że Ministerstwo Rolnictwa pracuje obecnie nad zmianą całego ustawodawstwa rybackiego w Państwie i odpowiedni nadzór już w tej noweli, bardzo krytykowanej przez p. Putka, wprowadza.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PŁuszczewski">Co się tyczy poprawki co do czasokresu, nie uważam jej za specjalnie szkodliwą i dlatego przychylam się do tego żądania p. Putka.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PŁuszczewski">Co do postępowania niespornego, ta rzecz znajdzie swe miejsce w ogólnej ustawie, która jest opracowywana. Wogóle te wszystkie zarzuty, które p. Putek podnosił, o tyle nie są usprawiedliwione, że Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych zapowiedziało przedłożenie w najbliższym czasie ustawy dla całego Państwa, a to miała być tylko krótka nowela do istniejącej ustawy dla pewnej części Państwa, dla tych czterech województw, i dyskusja, która była prowadzona w komisji, wprowadziła już poza żądaniami ministerstwa pewne zmiany uzupełniające, wprowadzając związki rewirów.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PŁuszczewski">Więc przychylam się do trzech punktów, zgłoszonych przez p. Putka, i: proszę Wysoką Izbę o ich przyjęcie. Natomiast wstawienie słów: „po najwyższej cenie”, uważam za szkodliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Putek.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#komentarz">(Głos: Dyskusja wyczerpana, przemawiał p. referent.)</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#WicemarszałekPluciński">Sprawozdawca ma prawo zabierać głos nie tylko po wyczerpaniu dyskusji, rozprawa trwa dalej.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PPutek">Ponieważ p. sprawozdawca przyjmuje całkowicie poprawkę co do § 13, uważam, że bez odesłania do komisji ta rzecz da się dziś załatwić, Co do § 13, który w takim razie stanie się artykułem 4 w projekcie komisji, niema sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PPutek">Natomiast co do artykułu następnego, który nowelizuje § 15 ustawy o rybołówstwie, a który w takim razie stanowiłby art. 5, jest ta różnica, że p. sprawozdawca, o ile rozumiem, skreśla ustęp pierwszy mojej poprawki, gdzie mowa o tem, żeby wydzierżawiać rewiry rybackie temu, który ofiaruje najwyższy czynsz dzierżawny. Ale § 15 obok tego tematu zawiera dwa inne, mianowicie ustęp drugi zawiera zakaz dzierżawienia przez gminy, zatem skreślenie ustępu drugiego byłoby zniesieniem tego zakazu. Sprawozdawca nie był łaskaw się oświadczyć, czy jest za tem.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PPutek">Wreszcie w ustępie trzecim mowa jest o tem, żeby czasokres skrócić z 10 lat na 6. P. sprawozdawca tę poprawkę przyjmuje. § 15 według mego brzmienia byłby do przyjęcia według p. sprawozdawcy, z wyjątkiem części: pierwszej, gdzie mowa o tem, żeby wydzierżawiać tym, którzy ofiarowują najwyższy czynsz dzierżawy. Ja jednak apeluję do Wysokiej Izby, żeby mimo to przyjęła to brzmienie, dlatego; że takie ujęcie, jakie jest w dawnej ustawie, otwiera pole do wielu nadużyć. O rybołówstwo kompletują nie spekulanci, lecz amatorzy, wędkarze i rybacy, tymczasem w starostwie rzecz wygląda w ten sposób, że jeżeli jest 2 konkurentów, z których jeden płaci więcej, ale nie ma protekcji w starostwie, a drugi płaci mniej, ale ma poparcie w starostwie, to ten drugi wygrywa bez względu na interes publiczny. Sądzę, że władza ma inne środki, ażeby nie ukwalifikowanych rybaków przepędzić od dzierżawy rewirów rybackich, i nie trzeba na to stwarzać takich postanowień, które krzywdzą ludność. Dlatego apeluję do p. sprawozdawcy, ażeby zgodził się i na ten ustęp. Może w trzeciem czytaniu jakąś inną stylizację temu nadamy, ale w interesie społecznym leży takie ujęcie sprawy.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PPutek">Następnie p. sprawozdawca nie zgodził się na wprowadzenie postępowania niespornego. Dobrodziejstwa, które Pan daje ludności, będą fikcją, bo sądy na zasadzie starej procedury nie mogą rozstrzygać tych spraw. Mamy w b. Galicji także nową procedurę z roku 1886. Przypuszczam, że gdyby p. sprawozdawca miał przed sobą tekst tej ustawy, to zgodziłby się na to; żeby w drodze postępowania niespornego można to załatwiać. Jak p. Kolega chce to rozstrzygać ustawą ogólną, skoro jeszcze długi czas musimy się rządzić dzielnicowem prawem cywilnem i dzielnicową procedurą cywilną. Sądzę, że jeżeli p. sprawozdawca chce przysporzyć ludności korzyści, to na to postępowanie się zgodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszałekPluciński">Do głosu nikt się już nie zapisał, głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PŁuszczewski">Dla wyjaśnienia chcę jeszcze nadmienić, że uzupełnienia, które p. Putek wstawia do § 13 dawnej ustawy, należy wstawić na końcu art. 5, uzupełnienia zaś, odnoszące się do innych paragrafów, a więc § 15 i dalszych dawnej ustawy, na końcu art. 7.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do głosowania. Są poprawki p. Putka, zmierzające do uzupełnienia ustawy, mianowicie ma się po art. 3 wstawić trzy nowe artykuły, które prowizorycznie nazwę art. 3a, 3b i 3c, nie przesądzając zmiany numeracji. Proszę p. Putka, żeby odczytał swoje wnioski.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PPutek">Art. 4. § 13 ustawy rybackiej ma brzmieć: Rewir własny gminy, lub przez nią zadzierżawiony nie może być oddany mieszkańcom gminy, lub szerszym kołom ludności do swobodnego wykonywania rybołówstwa. Gmina jest obowiązana rewir taki wydzierżawić, albo oddać w zarządu stanowionemu rybakowi.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PPutek">Wyjątkowo może województwo zezwolić gminie na inny sposób wykonywania rybołóstwa, jeżeli wykazane będzie, że z powodu szczególnych stosunków jest to dla gminy korzystniejsze”.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WicemarszałekPluciński">Proszę Posłów, którzy są za tym nowym artykułem, któryby był umieszczony po art. 3, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WicemarszałekPluciński">Następnie jest art. 5, nowelizujący § 15. Proszę p. Putka o odczytanie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PPutek">Ten art. 5 składa się z trzech części: 1) Ustęp pierwszy ma brzmieć: „W każdym z osobna rewirze dzierżawnym będzie rybołówstwo przez polityczną władzę powiatową bez rozdziału przestrzeni lub innego jakiegokolwiek podziału oddane w dzierżawę w drodze publicznie rozpisać się mającej pertraktacji ofertowej temu, który ofiaruje najwyższy czynsz dzierżawny”.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WicemarszałekPluciński">Proszę Posłów, którzy są za tą częścią artykułu, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą częścią poprawki p. Putka, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#WicemarszałekPluciński">Wynik głosowania następujący: za poprawką p. Putka głosowało posłów 82, przeciw 91, a zatem poprawka upada. Proszę o odczytanie dalszego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PPutek">W § 15 ust. 2 skreślić. Ten ustęp brzmi: „Gminy, albo osady nie będą dopuszczone do dzierżawy, a każde obejście tego zakazu pociąga za sobą odjęcie wydzierżawionego rybołówstwa”.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WicemarszałekPluciński">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość, poprawka przyjęta. Proszę o odczytanie dalszej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PPutek">W ust. 3 § 15 wszędzie w miejsce słów: „dziesięć lat” wstawić: „sześć lat”. Ustęp trzeci brzmi: „Czas trwania dzierżawy wynosi dziesięć lat”. Proponuję, ażeby w miejsce „dziesięć lat” wstawić: „sześć lat”.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszałekPluciński">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#WicemarszałekPluciński">Ostatnia poprawka p. Putka.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PPutek">Art. 6 nowelizujący § 21. W § 21 skreślić ustępy 3 ii 4, a w ich miejsce wstawić ustęp następujący: „O podziale czynszu między uprawnionych w rewirze do rybołówstwa rozstrzyga sąd w drodze postępowania niespornego.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WicemarszałekPluciński">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali!. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WicemarszałekPluciński">Wobec tego, że do innych artykułów poprawek nie zgłoszono, mogę uważać, że Izba całą ustawę przyjmuje en bloc w drugiem czytaniu. Nie słyszę protestu, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#WicemarszałekPluciński">Przechodzimy do punktu 6 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Zdrowia Publicznego o poprawce, zaproponowanej przez Senat do przyjętego przez Sejm w dniu 28 grudnia 1925 r. projektu ustawy o zmianie art. 7 zasadniczej ustawy sanitarnej z dnia 19 lipca 1919 r. (Dz. Pr. P. P. nr 63 poz. 371) i zmianie art. 4 ustawy o przymusowem szczepieniu ochroniłem przeciwko ospie z dnia 19 lipca 1919 r. (Dz. Pr. P. P. nr 63 poz. 372) (druki nr 2087 i odb. roneo nr 233 i 248). Głos ma p. Łobacz.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PŁobacz">Wysoka Izbo! 28 grudnia r. ub. Sejm po rozpatrzeniu przez Komisję Zdrowia Publicznego przyjął przesiane przez Rząd projekty ustaw o zmianie art. 7 zasadniczej ustawy sanitarnej, tudzież o zmianie art. 4 ustawy o przymusowem szczepieniu ochroniłem przeciw ospie z dnia 19 lipca 1919 r. Nowelizacja ta spowodowała przesunięcie kosztów, połączonych z akcją szczepienia ochronnego przeciw ospie, na ciała samorządowe. Senat zaś na posiedzeniu w dniu 27 stycznia b. r. do art. 2 przyjętej przez Sejm ustawy uchwalił wprowadzić zmianę, polegającą na tom, żeby w art. 2 w wierszu 5 po wyrazach: „związki komunalne” wpisać: „z możnością przerzucenia tych kosztów na dotyczące gminy miejskie i wiejskie”.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PŁobacz">Jako motywy Senat podał, iż wobec nieuregulowanych funduszów państwowych związków komunalnych wydaje się rzeczą konieczna, ażeby dopuścić możność przerzucania tych kosztów na gminy wiejskie i miejskie, które obecnie są pod względem materialnym znacznie lepiej wyposażone. Komisja Zdrowia Publicznego na posiedzeniu w dniu 10 b. m„ wziąwszy pod uwagę słuszność motywów Senatu, jednomyślne postanowiła uchwalona przez Senat poprawkę do art. 2 przyjąć.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PŁobacz">W imieniu Komisji Zdrowia Publicznego proszę Wysoki Sejm o łaskawe przyjęcie poprawki Senatu do art. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszałekPluciński">Do głosu nikt silę nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Komisja wnosi; o przyjęcie poprawki Senatu do art. 2. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki w myśl wniosku komisji, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#WicemarszałekPluciński">Z tą poprawka ustawa zostanie przesłana do ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#WicemarszałekPluciński">W przedłożonym mil stenogramie przemówienia p. posła Paszczuka zauważyłem wyrażenie, które, zdaniem mojem, w tej Wysokiej Izbie jest niedopuszczalne, a mianowicie: „protestujemy przeciw tym nowym zbrodniczym poczynaniom Rządu”. Uważam, że wyrażenie to jest niewłaściwe i z tego powodu przywołuję p. Paszczuka do porządku.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#WicemarszałekPluciński">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, przystąpimy do punktu 8 porządku dziennego, opuszczając narazić punkt 7, dotyczący noweli do ustawy o ochronie lokatorów (druki nr. 2325, 2105, 2106 i 2133).</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#WicemarszałekPluciński">Punkt 8: sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy, zmieniającej ustawę notarialną, obowiązującą w okręgach sądów apelacyjnych w Warszawie, Lublinie i w Wilnie (druki nr 2306 i 1773). Głos ma referent p. Hartglas.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PHartglas">Wysoka Izbo! Rząd, przychylając się do życzenia notariuszy b. zaboru rosyjskiego, wniósł projekt ustawy zmieniającej niektóre postanowienia obowiązującej w b. dzielnicy rosyjskiej ustawy notarialnej. Zmiany są właściwie czysto techniczne i, że tak powiem, istoty przepisów naszych o notariacie nie dotyczą; Chodziło tylko o to. ażeby zmniejszyć ilość wypadków, w których notariusz nic może robić aktów bez asystencji świadków oraz, ażeby notariuszom umożliwić przetrzymywanie u siebie aktów przez czas dłuższy, dopóki trwa jeszcze faktyczny stosunek między strona a notariuszem.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PHartglas">Komisja Prawnicza w zupełności projekt rządowy akceptowała, poczyniwszy w mim tylko zmiany niewielkie. Przedewszystkiem Komisja Prawnicza uznała, że o wiele bardziej wskazane będzie, jeżeli — zamiast tworzenia nowej ustawy — zmiany przez Rząd zaproponowane, wstawi; silę do ustawy już obowiązującej w postaci jej nowelizacji. Wobec tego zaszła potrzeba dodania niektórych artykułów, wykreślających wzmiankę o świadkach, istniejącą w artykułach obowiązującej ustawy notarialnej. Jednocześnie Komisja Prawnicza postanowiła pozostawić obowiązkową obecność świadków jeszcze i w tych wypadkach, gdy strona stawiająca się do notariusza jest chora, lub pisać nic może, jakkolwiek pisać umie. Pozatem pozostawiono wszystko to, co było w projekcie rządowym, a co nie okazało się zbędnem wobec zmiany zewnętrznej formy ustawy.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#PHartglas">Proszę Wysoką Izbę wobec tego o przyjęcie projektu rządowego w postaci, nadanej mu przez Komisję Prawniczą, a zawartej w sprawozdaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszałekPluciński">Nikt więcej głosu nie żąda, niema poprawek, przystępujemy do głosowania nad ustawa w druku nr 2306 en bloc. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy w drugiem czytaniu, ażeby wstali.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WicemarszałekPluciński">Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#WicemarszałekPluciński">Jest wniosek o trzecie czytanie. Nie słyszę sprzeciwu. Przypuszczam, że i w trzeciem czytaniu ustawę tę Izba przyjmuje; nie słyszę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do p. 9 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Prawniczej o wnioskach posłów z Klubu P. S. L. „Wyzwolenie” oraz z Klubu Zw. P. P. S. w przedmiocie wstrzymania eksmisji dzierżawców gruntów, zajętych pod budynki i położonych w obrębie miast, miasteczek, wsi i osad na obszarze okręgów sądów apelacyjnych w Warszawie, Lublinie i Wilnie (druki nr 2204, 2171 i odbitka roneo nr 249). Głos ma p. Łypacewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PŁypacewicz">Wysoki Sejmie! Zasadniczą treścią wniosków posłów z Klubu P. S. L. „Wyzwolenie” i Zw. P. P. S. jest przedłużenie działania ustawy z dnia 31 lipca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 73 poz. 722) na dalsze dwa lata. Komisja uznała przedłużenie to za konieczne wobec niedotrzymania przez Rząd terminów, wyznaczonych przez Sejm do wniesienia projektu o uwłaszczeniu dzierżawców gruntów, zajętych pod budynki, i wobec grożącej licznym obywatelom katastrofy pozbawienia dachu nad głową już od 1 kwietnia 1926 r.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#PŁypacewicz">Komisja uznała za wskazane, zgodnie z wnioskiem poselskim pod lit. a), rozciągnięcie działania ustawy na cały obszar okręgu Sądu Apelacyjnego w Lublinie oraz na obszar Sądu Okręgowego w Warszawie ze względu na konieczność uregulowania w jednakowy sposób stosunków na obszarach sądów apelacyjnych w Warszawie. Lublinie i Wilnie.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#PŁypacewicz">Równocześnie Komisja uznała za konieczne zredagować ściślej art. 1. Chodziło mianowicie, że podkreślenie, iż ustawa nie ma na celu ochrony dzierżawców użytków rolnych, co do których istnieje odrębna ustawa, lecz analogicznie do ustawy o ochronie lokatorów ma na celu zabezpieczenie dachu nad głową i warsztatów pracy, znajdujących się na gruntach dzierżawionych, i możność ich odbudowy. Komisja zdawała sobie sprawę, że ustawa nie określa ściśle, jaka ilość dzierżawionego gruntu powinna być uznana za „zajętą pod budynki” w rozumieniu tej sprawy. Komisja jednak uznała za wskazane do czasu określenia, jaka ilość gruntu przy zabudowaniach ma być uznana za przynależną do parceli budowlanej w przyszłej ustawie o uwłaszczeniu dzierżawców parcel budowlanych. — pozostawić w ustawie obecnej określenie wielkości parceli w każdym konkretnym wypadku roztropności sędziego.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#PŁypacewicz">Komisja nie uznała za możliwe wstrzymać eksmisję dzierżawców parcel budowlanych w wypadkach, gdy wyrok eksmisję orzekający zapadł wskutek niepłacenia czynszu, i odrzuciła odpowiednią poprawkę do art. 2 z wniosku poselskiego pod lit. b).</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#PŁypacewicz">Z zasad powyższych Komisja Prawnicza wnosi: Wysoki Sejm uchwalić raczy przedłożony projekt ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszałekPluciński">Do art. 1 głos ma p. Hartglas.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PHartglas">Wysoka Izbo! Poprzednia ustawa z dnia 31 lipca 1924 r. mówiła o zabudowaniach wogóle, a nie tylko o budynkach mieszkalnych. Komisja Prawnicza wyszła jednak z tego założenia, że chodzi przedewszystkiem o dachu nad głową i dlatego mówimy tutaj o budynkach mieszkalnych, ale zapomnieliśmy jeszcze o jednej kategorii budynków, mianowicie tych, które mieszczą warsztaty pracy, a nie są w ścisłym sensie tego słowa mieszkalnemu są jednak tak samo niezbędne z tego samego względu, z jakiego wogóle bronimy ludzi przed utratą dachu nad głową. Np. jeżeli weźmiemy w miasteczku czy osadzie kuźnię wybudowaną na cudzym gruncie, to jest to jedyny warsztat tego kowala. Jeżeli go usuniemy, równa się to prawie temu samemu, co usunięcie go z mieszkania, z lokalu.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PHartglas">Wobec tego proponowałbym jeszcze niewielką poprawkę, aby po słowach „gospodarczych” wstawić: „oraz budynków, mieszczących warsztaty pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Chomiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PChomiński">Wysoka Izbo! Sprawa jest pilna i należy prędko tę ustawę uchwalić. Zwracam jednak uwagę na art. 3, w którym zostało powtórzone dosłownie sformułowanie z poprzedniej ustawy, która się w tej chwili przedłuża. Otóż już to poprzednie sformułowanie powodowało dotychczas niecałkowicie jednolite stosowanie tej ustawy, albowiem jest dość słabo zrozumiałe w jednym punkcie. Powiada ono — odrzucam wszystkie rzeczy poboczne, ale czysta myśl tego artykułu wygląda tak — że opłata dzierżawna w razie kończenia się umowy dzierżawnej, jeżeli nie jest już zapłacona, wynosi 1 zł za każdego rubla za czas do 1 kwietnia 1927 roku. Nie powiedziano jednak do jakiego ma to być czasu i dlatego można to rozumieć tak, że to ma się płacić za każdy rok albo, że jest to za cały czas wogóle. Wiemy, że wskutek tego sformułowania niektórzy dzierżawcy nieruchomości ziemskiej, właściciele domów na cudzym gruncie, opłacali 1 zł od rubla przedwojennego za cały czas i za to potem sąd pociągał ich do odpowiedzialności i eksmisji. Z drugiej zaś strony właściciele niektórych obiektów ziemskich, na których te budynki są położone, żądają za dużo. Mam na myśli np. miasteczko Baranowicze, którego duża część jest położona na jednym gruncie, należącym do osoby — nie przypominam sobie jej nazwiska — która była w Rosji przez długie lata, nic pozostawiła administracji na miejscu, a kiedy wróciła, zażądała opłaty po 1 zł za każdy rok wstecz aż do czasu przedawnienia, to znaczy za dziesięć lat. Według cen obecnych za tę samą ziemię w niektórych wypadkach okazywało się, że wykup jej był tańszy niż zapłacenie zaległego czynszu dzierżawnego, które tedy było już absurdem.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PChomiński">Ustawa obecna ma obowiązywać na obszarze sądów apelacyjnych warszawskiego i lubelskiego, a nie tylko wileńskiego, a więc ma obowiązywać tam, gdzie w byłej Kongresówce dla czynszów obowiązuje przedawnienie pięcioletnie, t. zn. że można ściągać tylko za 5 lat wstecz, gdy na obszarze sądu apelacyjnego wileńskiego przedawnienie jest dziesięcioletnie. Wskutek tego czynsz zaległy za taki sam grunt będzie się ściągać na obszarze b. Kongresówki po 5 za rubla przedwojennego, a na wschód od Bugu po 10 zł, chociaż tam warunki ekonomiczne są cięższe i ci biedni właściciele domków, którzy kiedyś mieli jakieś zajęcie a teraz są go częściowo pozbawieni, będą mieli o wiele większe trudności z zapłaceniem. Dlatego proponuję, aby zrównać warunki tych i tamtych i aby zaległe opłaty tak w Kongresówce jak i na Ziemiach Wschodnich były możliwe do ściągnięcia tylko za 5 lat. W myśl tego proponuję do art. 3 poprawkę następującą: na końcu dodać słowa: „Zaległa opłata dzierżawna nie może być ściągana więcej niż za 5 lat wstecz”.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PŁypacewicz">Co się tyczy poprawki p. Hartglasa. to wydaje mi się, że ona idzie po tej linii, po której szła komisja, która chciała utrzymać podstawy poprzedniej redakcji i tylko ściślej je zastosować. Oświadczam się za tą poprawka.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#PŁypacewicz">Co się tyczy poprawki p. Chomińskiego, to osobiście wydaje mi się dość słuszne zastosowanie 5letniego przedawnienia, ze względu na to, że 5letnie przedawnienie istnieje u nas w b. Kongresówce, jednakże zwracam uwagę, że na Kresach istnieje przedawnienie 10-letnie. Wobec tego w imieniu komisji nie mogę za tem się oświadczyć, mogę tylko swoje osobiste zdanie wypowiedzieć. Prostuję również w odbitce roneo błąd drukarski, gdzie w art.3 wierszu 4 słowo „jego” należy zastąpić słowem „kontraktu”.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 jest poprawka p. Hartglasa: w wierszu 2 po słowie: „gospodarczych” wstawić wyrazy: „oraz budynków mieszczących warsztaty pracy”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka upadla. Zatem art. 1 przyjęty jest w brzmieniu komisji. To samo odnosi się do art. 2.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#WicemarszałekPluciński">Do art. 3 jest poprawka p. Chomińskiego, a mianowicie: na końcu art. 3 dodać następujące słowa: „Zaległa opłata dzierżawna nie może być ściągana więcej niż za 5 lat wstecz”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#WicemarszałekPluciński">Dalsze artykuły 3, 4, 5 i 6 uważam za przyjęte w brzmieniu komisji. Napis również przyjęty.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#komentarz">(P. Hartglas: Wnoszę o trzecie czytanie.)</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#WicemarszałekPluciński">Jest wniosek o trzecie czytanie; jest on dopuszczalny, ponieważ żadna poprawka nie została przyjęta. Nie słyszę sprzeciwu, ustawa w trzeciem czytaniu jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#WicemarszałekPluciński">Przechodzimy do ostatniego punktu porządku dziennego: interpelacja p. S. Makówki i tow. z dnia 12 lutego 1925 r. w sprawie wyborów do rady gminnej w Krzywowierzbie w pow. włodawskim. Zaznaczam, że według art. 26 regulaminu p. poseł Makówka powinien narazie tylko odczytać interpelację i odpowiedź Rządu; reprezentant Rządu, jeżeli będzie chciał, da dodatkowe wyjaśnienia, a następnie p. poseł Makówka może celem omówienia swego wniosku przemawiać 10 minut. Głos ma p. Makówka.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PMakówka">„Interpelacja do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie pogwałcenia praw wyborczych przez p. starostę pow. włodawskiego woj. lubelskiego, p. Wielanowskiego, przy wyborach do rady gminnej gminy Krzywowierzba.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PMakówka">W dniu 6 lutego r. b. odbyły się wybory do rady gminnej gminy Krzywowierzba pow. włodawskiego. Przewodniczącym komisji wyborczej był z urzędu p. starosta Wielanowski, który po dłuższem przemówieniu do zgromadzenia odczytał instrukcję wyborczą i odrazu zaproponował listę kandydatów, złożoną przez komisję wyborczą.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#PMakówka">Włościanie w ogromnej większości nie zgodzili się na jedną listę, a domagali się możności zgłoszenia innych list. P. starosta z początku chciał wyłonić komisję porozumiewawczą z pośród obecnych z tym rozrachunkiem, aby od każdej wsi weszło do komisji po dwóch przedstawicieli: jeden prawosławny, a drugi katolik.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#PMakówka">Gdy jednak ludność, nie robiąca różnicy — wyznaniowej, a domagająca się wprowadzenia do ciał samorządowych ludzi uczciwych i do pracy zdatnych, nie pogodziła się z projektem starosty, było dozwolone składanie list. Poza listą komisji wyborczej wpłynęła tylko jedna lista, po odczytaniu której p. Wielanowski nazwał ją prowokacyjną i zgóry zaznaczył, iż nie może poddać jej pod głosowanie. Na domaganie się większej części obecnych, aby lista była głosowana, p. starosta wyjaśnił, że na liście stoją ludzie, którzy mają styczność z posłami i którzy są ludźmi niepewnymi z punktu widzenia p. starosty, a przez to on w prędkim czasie zrobi z nimi obrachunek. Należy zaznaczyć, że wybory były rozpisane na 24 stycznia i raptownie w dzień wyborów odwołane. W międzyczasie od 24 stycznia do 6 lutego byli zaaresztowani! wybitniejsi działacze społeczni, których przytrzymano po 3–4 dni, a później zwolniono. Ludność kategorycznie zaprotestowała przeciwko postępowaniu starosty i domagała się poddania pod głosowanie swej listy.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#PMakówka">Starosta nie zwracał uwagi na protesty ludności, a zarządził głosowanie kandydatów z listy komisji. Na żądanie 32 osób zarządzono głosowanie fajne”.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#komentarz">(P. Kordowski: Całe głosowanie było bezprawne, bo sędzia pokoju powinien przewodniczyć.)</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#PMakówka">„Przy głosowaniu kartki rozdawano przy stole, za którym siedziała komisja wyborcza. Kartki były dwóch kolorów: czerwonego i białego. Pierwszy oznaczał „za”, drugi „przeciw”.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#PMakówka">Podczas głosowania członkowie komisji kandydaci z listy pierwszej domagali się, aby głosujący rzucał tę, a nie inna kartkę. Pozostałe kartki kazano rzucać w otwartą skrzynkę tak, że faktycznie głosowanie nie było tajnem. Widząc taki sposób głosowania, przeszło dwie trzecie ludności na znak protestu opuściło salę i poszło do domu.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#PMakówka">Panu staroście właśnie zależało na tem i on po przegłosowaniu jednego kandydata zarządził głosowanie jawne, przyczem nie zgodził się na wyłonienie komisji dla przeliczenia głosów, a bez przeliczenia głosujących zdecydował wybranie radnego.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#PMakówka">Zakończywszy głosowanie listy pierwszej, p. starosta nie poddał pod głosowanie wszystkich kandydatów z listy drugiej, a wybrawszy tylko dwóch, scharakteryzował ujemnie działalność tych kandydatów i zapytał, czy mogą być ci panowie członkami Rady. Zwolennicy p. starosty odpowiedzieli „nie”. P. starosta zadowolił się tem i dalszego głosowania nie przeprowadzał.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#PMakówka">Takie postępowanie niżej podpisani uważają za przekroczenie władzy przez p. starostę i pogwałcenie wolności wyborów, a przez to zapytują panów Ministrów: 1) czy wiadomo im o powyższym fakcie? 2) czy zechcą unieważnić wybory i rozpisać nowe? 3) czy zechcą pouczyć p. starostę Wielanowskiego, aby nadal szanował prawa wyborców”.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#PMakówka">Otrzymałem na to taką odpowiedź:</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#PMakówka">„W odpowiedzi na interpelację p. Makówki i tow. z dnia 12 lutego 1925 r., w sprawie wyborów do rady gminnej w Krzywowierzbie, pow. Włodawa, nadesłaną pismem p. Marszałka z dnia 17 lutego 1925 r. 1.2599, mam zaszczyt w porozumieniu z p. Ministrem Sprawiedliwości oznajmić co następuje:</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#PMakówka">Przytoczony w interpelacji zarzut, jakoby pierwsza lista kandydatów do rady gminnej została zgłoszona nie przez wyborców, lecz przez komisję wyborczą, pozbawiony jest podstaw, ponieważ z protokółu wyborów niezbicie wynika, że pierwsza lista kandydatów została zgłoszona przez osobę, nie wchodzącą w skład komisji wyborczej.</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#PMakówka">Również nie odpowiada rzeczywistości podniesiony w interpelacji: zarzut, jakoby starosta włodawski miał oświadczyć, że zgłoszonej do komisji wyborczej drugiej listy wyborców nic podda pod głosowanie, oraz dalszy zarzut, jakoby starosta nie poddał pod głosowanie wszystkich kandydatów z listy drugiej. Protokół z przebiegu wyborów stwierdza bowiem, że cała lista została poddana pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#PMakówka">Co do rzekomo ujemnego wyrażenia się przez starostę o jednej ze zgłoszonych list i nazwania jej prowokacyjną, nadmieniam, że zarzut ten nie znalazł potwierdzenia, natomiast możliwe jest, że po odczytaniu przez starostę tej listy padły podobne wyrazy z ust stojących opodal wyborców, którzy uczuli się dotknięci tem, że na liście nie figurował ani jeden przedstawiciel ludności polskiej, natomiast figurowali w niej wyłącznie tylko przedstawiciele ludności ruskiej. Również spotkał się z zaprzeczeniem podniesiony przeciw staroście zarzut wyrażania jakichkolwiek bądź pogróżek w stosunku do kandydatów z drugiej listy.</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#PMakówka">Kwestionowanie ważności wyborów z racji odłożenia pierwotnego terminu nic jest uzasadnione, gdyż mimo, że wybory zostały wyznaczone pierwotnie na dzień 24.1.1925 r., odwołanie tego terminu nastąpiło przed tą datą, a wyborcy zostali, zgodnie z ustawą, powiadomieni o nowym terminie wyborów na 7 dni przed ich dokonaniem. Że wyborcy zostali należycie poinformowani o nowym terminie wyborów, świadczą będące w posiadaniu urzędu gminy Krzywowierzba akta przedmiotowe, a ponadto sam fakt licznego zgromadzenia się wyborców w dniu oznaczonym.</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#PMakówka">Dochodzenia, przeprowadzone celem zbadania przytoczonej w interpelacji sprawy dokonania aresztowań „wybitnych działaczy społecznych” w okresie poprzedzającym bezpośrednio wybory, wykazały: a) Już na długi czas przed wyborami prowadzone były dochodzenia w kierunku ustalenia sprawców szerzenia idei komunistycznej i aresztowania rozpoczęły się wskutek zebrania obfitego materiału obciążającego; b) Nie wszyscy z aresztowanych zostali zwolnieni, gdyż kilku z nich, a między innymi i czołowi ludzie lokalnych oddziałów (Ridnej chaty) jeszcze w czasie przeprowadzania dochodzeń pozostawali w areszcie śledczym w Białej Podlaskiej; c) Wszyscy aresztowani w tym okresie zostali w terminie poprzedzającym wybory oddani do dyspozycji władz sądowych, a władze sądowe na kilka dni przed terminem wyborów zadecydowały ostatecznie co do zatrzymań i zwolnień poszczególnych aresztowanych.</u>
<u xml:id="u-53.18" who="#PMakówka">Z powyższego wynika, że jeszcze przed dniem 6. II. 1925, to jest przed dniem wyborów, sprawa aresztowań została ostatecznie przez właściwe organa rozpatrzona.</u>
<u xml:id="u-53.19" who="#PMakówka">Dalsze zarzuty, a mianowicie, jakoby komisja miała w czasie aktu głosowania wywierać jakikolwiek nacisk na wyborców, jak również zarzuty z powodu rzekomego naruszenia tajności głosowania i niepowołania komisji do obliczania głosów i nieobliczenia wyniku głosowania, nie zostały potwierdzone wynikiem dochodzeń.</u>
<u xml:id="u-53.20" who="#PMakówka">Co do zarzutu wywierania przez komisje nacisku na wyborców wyjaśniono, że komisja udzielała wyborcom jedynie pouczeń co do znaczenia odróżniających się barwami kartek, gdyż niektórzy wyborcy, mimo pouczenia ich przed rozpoczęciem głosowania. przystępując, do urny, nie mogli się jeszcze zorientować, które kartki oznaczała „za”, a które „przeciw” i zwracali się o wyjaśnienia do komisji.</u>
<u xml:id="u-53.21" who="#PMakówka">Nadmieniam, że wybór tajny odbył się tylko co do pierwszego kandydata z wynikiem 157 głosów „za”, a 113 głosów „przeciw” i że po tym wyniku głosowania wyborcy jednogłośnie oświadczyli się za przeprowadzeniom głosowania jawnego co do pozostałych kandydatów. Przy jawnem głosowaniu wybrani kandydaci otrzymali po 147 głosów, t. j. więcej niż połowa wszystkich obecnych przy głosowaniu takiem. Co do kwestii wyłonienia komisji dla obliczenia głosów, to zaznaczam, że przepisy wykonawcze do dekretu o utworzeniu rad gminnych nie przewidują takiej komisji.</u>
<u xml:id="u-53.22" who="#PMakówka">Wobec powyższego stanu rzeczy nie znajduję podstawy do wydania w tej sprawie jakichkolwiek zarządzeń”.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszałekPluciński">Wobec tego, iż p. Minister nic żąda głosu, zapytuję, czy p. Makówka chce umotywować konieczność otwarcia dyskusji.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#komentarz">(Głos: A p. Minister nic niema do powiedzenia? P. Makówka: Jabym prosił o dodatkowe wyjaśnienia, gdyż nie jestem zadowolony z odpowiedzi na interpelację.)</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#WicemarszałekPluciński">Ja się zapytuję, czy Pan chce to umotywować.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#komentarz">(P. Makówka: Owszem, ale po wyjaśnieniu p. Ministra Spraw Wewnętrznych.)</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Minister Spraw Wewnętrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MinisterSprawWewnętrznychRaczkiewicz">Wysoka Izbo! Została odczytana interpelacja i odpowiedź moja na nią w porozumieniu z p. Ministrem Sprawiedliwości. Odpowiedzi tej udzieliłem na mocy sprawozdania przedstawionego mi przez p. wojewodę.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#MinisterSprawWewnętrznychRaczkiewicz">Proszę Panów, jeżeli interpelujący przytoczą nowe dane, by nastąpiła konieczność przeprowadzenia nowych dochodzeń, to oczywista rzecz, ja w imieniu Rządu zarządzę dodatkowe dochodzenie przez delegowanego przedstawiciela Ministerstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Makówka.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PMakówka">Dążąc do usunięcia nadużyć nie tylko we wspomnianym wypadku, ale w szeregu podobnych, wnieśliśmy tę interpelację. Ta sprawa nie jest jedna, jest ich cały szereg, to system. P. starosta Wielanowski wprowadza samorząd w tem znaczeniu, że sam rządzi, wszystkie wybory odbywają się pod represją p. starosty. To było we Włodawie, gdzie zmuszał urzędników teroryzując ich do głosowania na tę, a nie na inną listę. W tej sprawie wystąpił ks. Brotkiewicz z odpowiednim artykułem w „Podlasiaku”. Starosta nie zaprzeczył temu. To było zrobione w gminie Opole. A co się tyczy wyborów do rady gminnej w Krzywowierzbie, to one odbyły się tak, jak mówi interpelacja. Byłem na miejscu, zbadałem tych ludzi i wiem, jak sprawa się przedstawia. Powiedziano mi w odpowiedzi, że głosowało jawnie 147 osób za r 113 przeciw. Oświadczam, że w lokalu gminy, gdzie się odbyły wybory, nie zmieściłoby się 147 osób, najwyżej 50, i że tego obliczenia nie było. P. starosta Wielanowski powiedział, że to jest lista prowokacyjna, i że nie podda jej pod głosowanie. To stwierdził szereg świadków, bo do tysiąca ludzi było na tych wyborach.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(Głos: Minister utrzymuje bezprawie.)</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#PMakówka">Ludzie opuścili te wybory i poszli do domu. Starosta, jako przewodniczący, nie miał prawa występować przeciw kandydatom, a że występował i charakteryzował ujemnie, mam na to szereg świadków. Tu się mówiło o wskazówkach, jak rzucać kartki, to nieprawda. Kandydaci wymagali, aby rzucać tę, a nie inną kartkę. Sami kandydaci byli członkami komisji wyborczej. Do komisji wyborczej nie był powołany ani jeden przedstawiciel ludności ukraińskiej, mimo, że w gminie Krywowierzba jest 90% ludności ukraińskiej. Ludności polskiej jest bardzo mało i to przeważnie osadnicy. P. Minister nie chce odpowiadać dziś w tej sprawie, bo nie zbadał jej na miejscu. Dał odpowiedź p. starosta, który sam pogwałcił prawo. P. Minister nie zajął się tą sprawą bliżej i nie zbadał jej należycie. Mam niejedną podobną odpowiedź, przeważnie robi badanie ten, kto robi nadużycie, a nie p. Minister, którego, już widać nie ciekawi własne Ministerstwo. Widać że p. Minister toleruje te sprawy, nie chce uporządkować swoich urzędów. A starosta Wielanowski znany jest ze swojej działalności w Krasnymstawie, gdzie za bardzo poważne rzeczy został usunięty, zresztą ma kilka spraw w sądzie okręgowym u prokuratora. Tak się rozporządzał w sejmiku, że była sprowadzona w swoim czasie komisja wojewódzka dla rewizji, ale ludność nie zna wyniku tej rewizji. Mnie nie chodzi o to, kto byłby wybrany, bo w tym składzie samorządu powiatowego jedna osoba nie odgrywa roli, ale chodzi o to, by prawo wyborcze nie było gwałcone, by wybrani byli ludzie porządni, żeby nie byki agentami p. starosty, żeby samorząd był rzeczywiście samorządem. Jak pierwsza tak i druga odpowiedź Ministra mnie nie zadawalała i proszę Izbę o otwarcie dyskusji! w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszałekPluciński">Jest wniosek o otwarcie dyskusji. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Mniejszość, wniosek ten upadł.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#WicemarszałekPluciński">Porządek dzienny wyczerpany. Chciałbym jeszcze zakomunikować w związku z punktem drugim porządku dziennego, wobec podniesionych wątpliwości, że sprawa ta została odesłana do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#WicemarszałekPluciński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Antoniego Kordowskiego i kol. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie nadużyć spółki parcelacyjnej „Zagroda”, dokonanych przy parcelacji maj. Diuksyn, pow. kostopolskiego na Wołyniu.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Wojtowicza i kol. :z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Spraw Wewnętrznych w sprawie karygodnego nadużycia władzy przez posterunkowego Władysław Cwynara przez nieprawne wkroczenie do izby szkolnej podczas nauki, celem przeprowadzenia śledztwa przeciw kierownikowi szkoły Bilińskiemu w Dubanowicach pow. radeckiego.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Bratała i tow. z klubu Ukraińskiego do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie bezprawnej licytacji lasu nadleśnictwa Huben przy wsi Nowo-Zboroszów, pow. horochowskiego.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Łuszczewskiego i kol. z klubu Chrz. Nar. w sprawie gminy Iwanowce w pow. żydaczowskim, której grozi zagłada z powodu nieutrzymywania w odpowiednim stanie regulacji rzeki Stryja.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Lubarskiego i tow. klubu Ukraińskiego do p. Ministra Kolei w sprawie niewypłacenia odszkodowania właścicielom gruntów wywłaszczonych pod! kolej państwową na linii Zbaraż — Łanowce w województwach tam opolski cm i wołyńskiem.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Łobacza i kol. ze Zw. Lud. Nar. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych (Generalna Dyrekcja Służby Zdrowia) w sprawie niewystarczającego dozoru władz sanitarnych nad ubojom świń w rzeźniach miejskich i szerzenia się wskutek tego wśród ludności włosienicy (trichinosis), powodującej zejścia śmiertelne.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Mariana Malinowskiego i tow. z Z. P. P. S. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie rozrzutnej i antypaństwowej gospodarki w lotnictwie wojskowem.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Nazaruka i tow. z klubu Ukraińskiego do p. Ministra Kolei Państwowych w sprawie niewypłacenia odszkodowania właścicielom gruntów zajętych pod tor kolejowy na linii: Włodzimierz — Wojnica, Włodzimierz — Sokal (do rzeki Bug), Włodzimierz — Hrubieszów — Zawada.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Nazaruka i tow. z klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie pobicia Iwana Mogiry przez policjanta nr 1197 z miejskiego posterunku we Włodzimierzu.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Nazaruka i tow z klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie brutalnego ściągania z biednej a chorej Puckiej koca przez wójta gminy Janów Poleski Fediukowicza na pokrycie kary administracyjnej w kwocie 3 zł.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Nazaruka ł tow, z klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości i Spraw Zagranicznych w sprawie zabicia drogą samosądu 42 włościan na Wołyniu przez organa policyjne.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Marka i tow. ze Z. P. P. S. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie stosunków, w sądownictwie i prokuraturze we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Dzięgielewskiego i tow. ze Z. P. P. S. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Skarbu w sprawie systemu spisywania protokółów za sianie tytoniu w pow. pińskim, a w następstwie wymierzania niesprawiedliwych kar.</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Niskiego i tow. ze Z. P. P. S. do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wewnętrznych w sprawie tolerowania przez Rząd sabotażu podatków stosowanego przez ordynację Zamojską w pow. biłgorajskim.</u>
<u xml:id="u-59.14" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty nr. 8 „Łodzianina” z dnia 20 lutego 1926 r.</u>
<u xml:id="u-59.15" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Kozickiego i tow. z klubu Ukraińskiego do p. Ministra Oświaty w sprawie zaprowadzenia polskiej wykładowej mowy w eksponowanej klasie przy szkole w Chlewczanach.</u>
<u xml:id="u-59.16" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Kozickiego ii tow z klubu Ukraińskiego do p. Ministra Oświaty w sprawie zmiany języka wykładowego w szkole powszechnej gminy Dworce, pow. żółkiewskiego.</u>
<u xml:id="u-59.17" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Kozickiego i tow. z klubu Ukraińskiego do p. Ministra Oświaty w sprawie zmiany języka wykładowego w szkole powszechnej w Wolicy pow. Żółkiewskiego.</u>
<u xml:id="u-59.18" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Podborskiego i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie pogwałcenia! przez przewodniczącego sesji łuckiego sądu okręgowego w. Kowlu art. 4 ustawy z dnia 31 lipca 1924 u. o języku Urzędowania sądów, urzędów prokuratorskich i notarialnych.</u>
<u xml:id="u-59.19" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Podborskiego i innych do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie bezprawnego zabrania lasu gminy stojanowskiej województwa tarnopolskiego.</u>
<u xml:id="u-59.20" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Ostrowskiego i kol. Z. Klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w prawic postępowania organów policji państwowej w powiatach buczackim i czortkowskim.</u>
<u xml:id="u-59.21" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Pawlaka i kol. z klubu parlamentarnego N. P. R. do p. Ministra Przemyślu li Handlu w sprawie zastoju w budowie portu w Gdyni.</u>
<u xml:id="u-59.22" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja posłów z klubu Zjednoczenia Niemieckiego innych do pp. Prezesa Rady Ministrów, Ministra Spraw Wewnętrznych i Kolei w sprawie teroru, uprawianego w stosunku do obywateli polskich narodowości niemieckiej na Górnym Śląsku w związku z aresztowaniami polskich obywateli narodowości niemieckiej, przedsięwziętemi dnia 12 lutego r. b.</u>
<u xml:id="u-59.23" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Chruckiego i tow. z klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nieprawnego wezwania do stemplowania podań kulturalnooświatowej instytucji ukraińskiej „Narodnij Dom” przez starostwo w Kałuszu.</u>
<u xml:id="u-59.24" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Chruckiego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty tygodnika ukraińskiego „Swoboda” we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-59.25" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie aresztowania Andrzeja Brytuna i Filipa Pekacza ze wsi Rubeczka, gm. Suchopol, pow. bielskiego.</u>
<u xml:id="u-59.26" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja posłów klubu Białoruskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie podrzucenia przez policję ładunków karabinowych i zaaresztowanie Mirona Sawczuka ze wsi Cziepele, gm. Sucho, poi, pow. bielskiego.</u>
<u xml:id="u-59.27" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Hartglasa i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie aresztowań na skutek fałszywych denuncjacji w woj. białostockiem oraz znęcania się nad aresztowanymi.</u>
<u xml:id="u-59.28" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Hartglasa i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w przedmiocie praktyk rozwojowo antysemickich p. starosty w Garwolinie.</u>
<u xml:id="u-59.29" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Hartglasa i tow. z Koła Żydowskie go do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie znęcania się policji politycznej nad aresztowanymi Interpelacja p. Hellera i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie bezprawnego i bezpodstawowego wstrzymania rozporządzenia wykonawczego do noweli rozszerzającej ustawowe zabezpieczenie na wypadek bezrobocia ma pracowników umysłowych.</u>
<u xml:id="u-59.30" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Szapiela i tow. z klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie tortur zadanych przez agentów policji politycznej w Nowoświęcianach rodzinie Zajkonowych zam. w Nowoświęcianach i obywatelowi Dawidowi Łapie zam. w Podbrodziu, pow. święciańskiego.</u>
<u xml:id="u-59.31" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Wojewódzkiego i tow. z klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie systematycznego katowania i torturowania przez policję niewinnej ludności, a przedewszystkiem więźniów politycznych.</u>
<u xml:id="u-59.32" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja posłów z klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do p. Ministra Kolei Żelaznych w sprawie niebywałych praktyk ściągania podatku na budowę kościoła parafialnego od kolejarzy w Wołkowysku.</u>
<u xml:id="u-59.33" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie głodówki więźniów politycznych w więzieniu lwowskiem przy ul. Batorego.</u>
<u xml:id="u-59.34" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Wołoszyna z białoruskiej Włościańsko-Robotniczej Hromady i tow. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie uniemożliwiania nauczycielom narodowości białoruskiej działalności pedagogicznej.</u>
<u xml:id="u-59.35" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja posłów z białoruskiej Włościańsko-Robotniczej Hromady do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie skatowania sołtysa ze wsi Kakotczyce, pow. Słonimskiego — Aleksandra Dobriana na posterunku policji gm. czamerskiej.</u>
<u xml:id="u-59.36" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Graebego ł tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego i innych do p. Ministra Skarbu w sprawie nieusprawiedliwionych zarządzeń Głównego Urzędu Likwidacyjnego w Poznaniu.</u>
<u xml:id="u-59.37" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Graebego i tow,. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Ministra Oświaty w sprawie traktowania dzieci narodowości niemieckiej w szkołach polskich.</u>
<u xml:id="u-59.38" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Graebego z klubu Zjednoczenia Niemieckiego iii innych do p. Ministra Oświaty w sprawie zaangażowania nauczyciela niemieckiego i udzielenia nauki religii 51 dzieciom ewangelickim w Teklanowie.</u>
<u xml:id="u-59.39" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Graebego i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie zbyt małego obliczenia emerytur dla b. niemieckich emerytów wojskowych.</u>
<u xml:id="u-59.40" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Zerbego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie napadu policji na orszak pogrzebowy i w sprawie naruszania nietykalności poselskiej.</u>
<u xml:id="u-59.41" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Szczepkowskiego i tow. ze Z. P. P. S. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zajść spowodowanych przez policję w dniu 17 lutego 1926 r. w Łodzi.</u>
<u xml:id="u-59.42" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Pankratza i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie brutalnego traktowania aresztowanych przez organa policyjne innych wykroczeń.</u>
<u xml:id="u-59.43" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja klubów N. P. R., Zw. L. N. P. S. L. „Piast”, Ch. Nar., Str. Chł., P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” i Chrz. Dem. do pp. Prezesa Rady Ministrów ii Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie antypaństwowej działalności niemieckiego Volksbundu na G. Śląsku.</u>
<u xml:id="u-59.44" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Bryla i tow. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zamierzonej nieprawnej sprzedaży wyrębu drzewnego w lesie w Stojanowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszałekPluciński">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#WicemarszałekPluciński">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek p. Bajsarowicza i kol. z klubu P. S. L. w sprawie udogodnień przy wykonywaniu przemysłu górniczego dla drobnych posiadaczy kopalń — odsyłam do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek klubu Str. Chł. w przedmiocie kredytu dla drobnego rolnictwa — odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek p. ks. Wójcickiego i kol. w sprawie robotników, którzy nielegalnie wyszli na roboty sezonowe do Niemiec — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek p. Sochy i kol. z klubu parlamentarnego Str. Chł. w sprawie redukcji wydatków osobowych i zmiany regulaminu obrad Sejmu — odsyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek p. Sochy i kol. z klubu parlamentarnego Str. Chł. w sprawie rewizji umów Ministerstwa Kolei na dostawy i naprawy taboru kolejowego, oraz pociągnięcia wiceministra Eberhardta do odpowiedzialności — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek p. Sochy i kol. z klubu parlamentarnego Str. Chł. w sprawie zwolnienia od opłat sądowych podań i orzeczeń uznających zaginionych podczas wojny za zmarłych — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek p. Sochy i kol. z klubu parlamentarnego Str. Chł,. w sprawie wymiany banknotów marek niemieckich, znajdujących się w posiadaniu obywateli Rzeczypospolitej — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek p. Langera i tow. z klubu Z. P. S. L „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie ustawy o przemyśle wojennym i ustawowego uregulowania roli Rady Przemyślu Wojennego, mającej na celu kontrolę i planową rozbudowę wytwórczości wojennej — odsyłam do Komisji Wojskowej.</u>
<u xml:id="u-60.10" who="#WicemarszałekPluciński">Proponuję odbycie następnego posiedzenia w piątek, o godz. 3ej po pół. z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-60.11" who="#WicemarszałekPluciński">Sprawozdanie Komisji Prawniczej o wnioskach poselskich w sprawie zmiany niektórych przepisów ustawy z dnia 11 kwietnia 1924 r. o ochronie lokatorów (druki nr 2325, 2105, 2106 i 2133).</u>
<u xml:id="u-60.12" who="#WicemarszałekPluciński">Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Skarbowej o rządowym projekcie ustawy w sprawę ratyfikacji konwencji polsko-włoskiej, dotyczącej przepisów finansowych dla włoskich towarzystw ubezpieczeń (odb. roneo nr 252 i druk nr 2263).</u>
<u xml:id="u-60.13" who="#WicemarszałekPluciński">Sprawozdanie Komisji do zbadania stosunków więziennych (druk nr 2271).</u>
<u xml:id="u-60.14" who="#WicemarszałekPluciński">Sprawozdanie Komisji Wojskowej o wniosku P. S. L. „Piast” w sprawie zmiany art. 348, 349 i 350 rozporządzenia wykonawczego do ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej (odbitka roneo nr 251 i druk nr 2191).</u>
<u xml:id="u-60.15" who="#WicemarszałekPluciński">W sprawie porządku dziennego nikt głosu nie żąda, uważam go za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-60.16" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min. 45 wiecz.).</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>