text_structure.xml
135 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3 m. 20 po południu)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Prezes Rady Ministrów i Minister Spraw Zagranicznych Aleksander Skrzyński, Minister Spraw Wewnętrznych Władysław Raczkiewicz, Minister Skarbu Jerzy Zdziechowski, Minister Sprawiedliwości Stefan Piechocki, Minister Kolei Adam Chądzyński, Minister Przemysłu i Handlu Stanisław Osiecki, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Władysław Kiernik, Minister Robót Publicznych Jędrzej Moraczewski, Kierownik Ministerstwa Reform Rolnych Józef Radwan.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 254 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 255 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Ledwoch. Listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Posłowie Dolanowicz, Stefan Dąbrowski i Chrucki usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopów posłom: Haraszowi na 1 dzień, Szafrankowi na 4 dni, Saranieckiemu na 5 dni, Bielakowi na tydzień.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Poseł Dolanowicz prosi Izbę o udzielenie mu 3-tygodniowego urlopu z powodu choroby. Nie słyszę sprzeciwu, uważam, że na udzielenia urlopu Izba zgadza się.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: dalsza rozprawa nad expose p. Prezesa Rady Ministrów. Głos ma p. Chaciński.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#komentarz">(P. Jeremicz: W kwestii formalnej. Proszę o odroczenie dyskusji nad expose aż do chwili przybycia Rządu.)</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Panie Pośle Jeremicz, pański wniosek gotów jestem poddać w pewnej chwili pod głosowanie, ale obecnie tego nie mogę zrobić, gdyż udzieliłem już głosu p. Chacińskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PChaciński">W imieniu klubu Chrześcijańskiej Demokracji mam zaszczyt złożyć następujące oświadczenie.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PChaciński">Wysoka Izbo! Fakt powstania Rządu koalicyjnego Klub Chrześcijańskiej Demokracji ocenia jako zwycięstwo rozumu państwowego wśród frakcji sejmowych. Pierwszy i elementarny obowiązek każdego parlamentu — wyłonienie rządu i wzięcie zań na siebie odpowiedzialności — obecny Sejm Polski spełnia po raz wtóry. Jest to niewątpliwie pocieszającym objawem nie tylko wzrostu kultury politycznej w naszem młodem życiu parlamentarnym, ale również i wymownym dowodem, że olbrzymia większość społeczeństwa polskiego pragnie i chce rządów parlamentarnych i demokratycznych.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PChaciński">Zbyt wielkie zadania stoją przed naszem Państwem, dotkniętem skutkami wielkiej wojny światowej, aby im można było podołać w atmosferze walki wszystkich i przeciw wszystkim.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PChaciński">W życiu międzynarodowem widzimy potężny zwrot i duży wysiłek najlepszych umysłów i charakterów ku pokojowemu układowi stosunków. Ten sam prąd musi zapanować i w dziedzinie stosunków wewnętrznych, jeżeli chcemy jak najszybciej chory swój organizm społeczno-gospodarczy uzdrowić.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PChaciński">W naszych stosunkach polskich nie zanosi się na to, aby rychło jakieś jedno stronnictwo mogło samo wyłonić rząd. Wobec tego rozumny kompromis staje się wprost koniecznością życiową dla naszego Sejmu. Możliwe to jest tylko wówczas, jeżeli każde stronnictwo zrozumie, że rząd kompromisowy nie może przeprowadzać całkowitego programu jakiegoś jednego stronnictwa, lecz że wszystkie stronnictwa ograniczyć się muszą do tego, co w danem położeniu jest konieczne i możliwe. Jeżeli warstwy posiadające zechcą na tej podstawie współpracować naprawdę, to zrozumieją, iż muszą ponosić duże ciężary w interesie spokoju społecznego, który jest zresztą w ich własnym interesie. Jeżeli na tych samych podstawach zechcą współdziałać szerokie warstwy ludu pracującego wsi i miast, to dojdą do wniosku, że dużo skuteczniej można poprawić swój byt w atmosferze pokoju i współpracy, aniżeli walki.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#PChaciński">Nasz kraj może bardziej, niż każdy inny, potrzebuje zespolenia wszystkich sił dla ratowania państwa przed ruiną gospodarczą i finansową. I dlatego chętnie wzięliśmy udział w dużym wysiłku Sejmu nad stworzeniem obecnego Rządu parlamentarnego.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#PChaciński">Przewidujemy, że Rząd ten będzie miał do pokonania duże trudności, rozumiemy, że koalicja tak szeroko zakrojona z dużym wysiłkiem będzie tworzyła wspólny program rządzenia, niezbędny celem wyprowadzenia Państwa z ciężkiej sytuacji. Spodziewamy się jednak, że ten wspólny program się znajdzie wśród skoalizowanych stronnictw i chcemy wierzyć, że wspólny wysiłek Sejmu i Rządu potrafi wiele naprawić i budowę naszego Państwa na zdrowych podstawach oprzeć.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#PChaciński">Program finansowo-gospodarczy nowego Rządu ma nam przedstawić w myśl zapowiedzi p. Prezesa Rady Ministrów w najbliższych dniach p. Minister Skarbu. Wtedy będziemy mieli sposobność zająć co do niego rzeczowe stanowisko. Obecnie tylko pragniemy wyrazić nadzieję, że zapowiedź p. Premiera, iż „rządzić to znaczy działać, to znaczy z całym naciskiem i z całą wytrwałością pilnować, przestrzegać i podnosić skrupulatność, rzetelność, moralność, nieskazitelność administracji” nie pozostanie tylko mocnem zakończeniem jego expose, ale stanie się naprawdę programem działania Rządu.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#PChaciński">Nie moglibyśmy bowiem brać udziału w Rządzie, któryby przechodził do porządku dziennego nad objawami gwałtu i samowoli, jakich byliśmy ostatnio świadkami niestety w wojsku, chociażby z najszlachetniejszych płynęły one pobudek. Przestrzeganie praworządności musi być kamieniem węgielnym rządzenia i wszyscy muszą przed majestatem prawa i Konstytucji się ugiąć.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#komentarz">(Brawa.)</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#PChaciński">Oczekując od Rządu szczegółowego programu działania w szczególności w dziedzinie gospodarczo-finansowej, oświadczamy, że udzielimy mu poparcia i wyrażamy mu nasze zaufanie.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Reich.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PReich">Wysoki Sejmie, w imieniu Kola Żydowskiego mam zaszczyt złożyć następującą deklarację.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PReich">Zdajemy sobie dobrze sprawę z ciężkiej sytuacji Państwa i trudnych okoliczności, wśród jakich doszedł do skutku rząd koalicyjny. Poważne zachowanie się waluty, chaos gospodarczy, zupełna stagnacja w handlu, przemyśle i rzemiośle, krytyczny stan rolnictwa, mnożące się z dnia na dzień bankructwa najpoważniejszych firm i przedsiębiorstw — oto ponure objawy przeżywanego przesilenia, a dławiąca wszelkie iluzje drożyzna i wzrost bezrobocia stanowią groźne memento dla tych, którzy przenosili swój program partyjny, często program walki i nienawiści narodowościowej, ponad interes Państwa i dobro ogółu.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PReich">Jeśli smutny nad wyraz jest stan rzeczy w Państwie to katastrofalne wprost jest położenie ludności żydowskiej. Zatrważający wzrost liczby samobójstw z głodu i rozpaczy wśród kupiectwa żydowskiego jest jaskrawą ilustracją jego położenia; żydowskie warsztaty rękodzielnicze leżą w gruzach; kominy fabryczne przedsiębiorstw żydowskich w zastoju; liczne rzesze robotnicze i inteligencji żydowskiej pozbawione pracy giną w ostatecznej nędzy; brak kredytu uniemożliwia wszelką wytwórczość gospodarczą, a niesłychane przeciążenie podatkowe grzebie ostatnie resztki egzystencji trzymających się jeszcze jako tako na powierzchni życia gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PReich">Ból mas, trawionych biedą i niedostatkiem, staje się jeszcze dotkliwszy z powodu poczucia krzywdy na polu politycznem i kulturalnem. Nadomiar setki młodzieży żydowskiej, szukającej daremnie wstępu do wszechnic krajowych, a nie mającej możności utrzymania się zagranicą, ba! nawet często pozbawionej możności wyjazdu, stają się ciężarem rodziców, pomnażając szeregi wykolejonych i niezadowolonych z dotkliwą szkodą dla Państwa i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PReich">Dla tej tragicznej doli 3-milionowego żydostwa w Polsce zdawał się okazywać pewną dozę zrozumienia rząd p. Władysława Grabskiego, który w następstwie konferencji, odbytych z Prezydjum Koła Żydowskiego, jako legalnem przedstawicielstwem ludności żydowskiej w Polsce, zobowiązał się wypełnić szereg uznanych za słuszne postulatów żydowskich. Niestety, rząd ten nie tylko przyjętych na się zobowiązań — poza wydanemi tuż przed ustąpieniem, rozporządzeniami, w sprawie gmin żydowskich i w sprawie wiktu rytualnego dla żołnierzy żydowskich — nie dopełnił, lecz obostrzeniem normy procentowej, zwróconej przeciw studiującej młodzieży żydowskiej, naruszył Konstytucję. Tą taktyką doprowadził ludność żydowską, zawiedzioną w swoich oczekiwaniach, do ostatnich granic rezygnacji, bo nieomal do beznadziejności, a następstwem tego była dalsza opozycja reprezentacji żydowskiej w Sejmie i Senacie.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PReich">Radzi jesteśmy, że okoliczności, towarzyszące powstaniu obecnego Rządu, tej nieufności nam nie narzucają.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PReich">Zarówno fakt zjednoczenia się poważnych stronnictw polskich celem wspólnego wysiłku, gwoli opanowania sytuacji, jak i osoba Premiera, którego dotychczasowa działalność spowodowała i u nas stosunek życzliwy do jego osoby i uznanie dla jego polityki pokojowej, niemniej przedstawiony przezeń program, owiany dobrą wolą i zapowiadający dążność do łagodzenia tarć narodowościowych i do stosowania Konstytucji w równej mierze do wszystkich obywateli bez względu na różnice narodowościowe — wszystko to razem pozwala nam tuszyć, że i sprawa żydowska w Polsce wejdzie na lepsze tory i że w najbliższym czasie usunięte lub bodaj złagodzone zostaną najpilniejsze bolączki żydów, jak m. in. hańbiący wobec świata kulturalnego numerus clausus, odbieranie żydom, święcącym sobotę, możności zarobkowania przez dwa względnie 2½ dni w tygodniu, zagrożenie rzemieślników żydowskich w ich możności pracy, lub pozbawienie obywateli żydowskich ich dobrze nabytych praw.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PReich">Plan, na tle którego złączyły się stronnictwa a mianowicie program sanacyjny Rządu jest nam dotychczas nieznany, a tak samo i ustęp w oświadczeniu p. Prezesa Rady Ministrów, traktujący o sprawię żydowskiej, utrzymamy jest w tonie zbyt ogólnikowym i dyplomatycznym i nie daje nam wyraźnie poznać tendencji całego Rządu w tym względzie, nie dając nam też wobec tego możności popierania tych nieznanych nam tendencji.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PReich">Ale niemniej tradycja polityczna szefa gabinetu jako dotychczasowego Ministra Spraw Zagranicznych, tudzież wspomniany wyżej program pacyfikacyjny zarówno nazewnątrz, jak na wewnątrz, a w końcu też i jego zapewnienia, dane ostatnio Prezydjum Koła Żydowskiego, pozwalają spodziewać się, że w niedługim czasie nastąpią czyny, świadczące, iż istotnie przestrzegane i wykonywane będą ustawy w całej pełni wobec wszystkich obywateli bez różnicy narodowości i wyznania.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PReich">Na te pierwsze czyny z wiarą, ale i z niepokojem czekamy, abyśmy mogli z dzisiejszej podstawy życzliwego wyczekiwania przejść do stanowiska pozytywnego wobec Rządu p. Skrzyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Bryl.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PBryl">Wysoki Sejmie! Stoimy przed nowem, dawno nie widzianem zjawiskiem w naszym Sejmie, zjawiskiem, które klub mój wita z pełnem zadowoleniem. Stoimy przed radosnym faktem utworzenia większości parlamentarnej i wyłonienia z tej większości parlamentarnego Rządu. W momencie, kiedy wszyscy, tak społeczeństwo, jako też i sam Sejm, zwątpili w możność wytworzenia parlamentarnej większości i parlamentarnego rządu, ten parlamentarny rząd przychodzi do skutku. Znalazły się stronnictwa, które zdecydowały się wziąć ciężar władzy w dzisiejszej Polsce na siebie i biorą pełną odpowiedzialność za te rządy. Ten fakt witamy z pełnem zadowoleniem, tem bardziej, że obecne położenie Państwa jest niesłychanie ciężki i że ta odpowiedzialność jest bardzo wielka i brzemienna w następstwa. W czasie jednak przesilenia zaszły fakty, które wymagają z naszej strony omówienia i naświetlenia.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PBryl">Na podstawie Konstytucji rząd mianuje Prezydent Rzeczypospolitej. P. Prezydent Wojciechowski w ten sposób spełnił to swoje zadanie, że zaprosił tylko niektóre kluby sejmowe polskie, zaprosił p. Marszałka, ażeby się poinformować o tem, co się w Sejmie dzieje, natomiast pominął zupełnie i zignorował szereg mniejszych klubów polskich oraz wszystkie kluby mniejszości narodowych, z wyjątkiem klubu żydowskiego. Pomijam już to, że p. Prezydent Wojciechowski pominął mniejsze kluby sejmowe polskie, chociaż i tu przyzwoitość nakazywała określić, które to kluby dziś mają prawo decydować o rządach w Polsce...</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PBryl">Panie Pośle Bryl! Kogo p. Prezydent Rzeczypospolitej wzywa do siebie, a kogo nie, ażeby zapytać się go o radę, czy zdanie, to jest rzecz tak osobista, że krytykowanie p. Prezydenta Rzeczypospolitej jest zupełnie rzeczą niedopuszczalną.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#komentarz">(Różne okrzyki. Wrzawa na ławach „Wyzwolenia”.)</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PBryl">Muszę zwrócić uwagę, że konstytucja francuska i regulamin francuski przewidują, że osoba prezydenta rzeczypospolitej nie może być wciągana do rozpraw parlamentu.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#komentarz">(Głosy: Ale tu jest Polska. Wrzawa. Różne okrzyki.)</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PBryl">Panie Marszałku! Powołuję się tutaj na fakt, że z tej trybuny ze strony największego klubu Związku Ludowo-Narodowego padły niedawno pod adresem Prezydenta Wojciechowskiego bardzo ostre wymówki.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Jeżeli wtedy zajmowałem fotel marszałkowski z pewnością zareagowałem tak samo, jak obecnie reaguję na wywody Pana Posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PBryl">Mnie się zdaje, że oświetlenie roli, jaką odegrał p. Wojciechowski w ostatniem przesileniu, należy także do posłów Sejmu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PBryl">Pomijam ten fakt, że p. Wojciechowski mniejszych klubów polskich nie zaprosił dlatego, że my z tem możemy się pogodzić, ale nie rozumiem zupełnie, że p. Wojciechowski ignoruje mniejszości narodowe, które w Polsce są.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Panie Pośle! Proszę stanowczo o pozostawienie osoby Prezydenta Rzeczypospolitej poza dyskusją.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Skandal.)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PBryl">Pierwszym obowiązkiem pierwszego obywatela Polski jest przedewszystkiem poszanowanie Konstytucji, na którą przysięgał.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Głos: Do Pana pójdzie na naukę!)</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PBryl">Mniejszości narodowe są obywatelami Polski, są pociągane do świadczeń na rzecz Państwa, służą w wojsku, płacą podatki, mają takie same prawo, jak inne stronnictwa w Polsce zabierać głos o tem, kto ma rządzić.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PBryl">Jeżeli p. Marszałek nie życzy sobie...</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Tak jest istotnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PBryl">... przejdę do porządku dziennego nad tem, muszę tylko stwierdzić, że p. Wojciechowski swego konstytucyjnego obowiązku w tym wypadku nie wypełnił.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Głos: O telefonach Pan gadaj.)</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PBryl">Może Pan będzie o tem mówił. Ale przejdę do innych punktów, mianowicie, że u nas pewne stronnictwa mianowicie prawicowe, wyzyskują każdą sposobność do walki z uznanemi przez całe społeczeństwo autorytetami. Jedynym autorytetem,...</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(Głos: Jesteście Wy.)</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PBryl">... który szerokie masy ludowe tak chłopskie jak i robotnicze uznają, to jest przedewszystkiem pierwszy wódz niepodległego naszego Państwa Marszałek Józef Piłsudski.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PBryl">Natomiast Panowie przesilenie rządowe, które odbywało się nie na płaszczyźnie politycznej, lecz gospodarczej, wyzyskaliście, żeby tylko z tą niemiłą sobie osobą dalszą wojnę prowadzić. Wszystkie stronnictwa starały się wytworzyć większość rządową, wytworzyć program dla tego Rządu, przedewszystkiem program gospodarczy. Powiedzieliśmy sobie, że będziemy eliminować wszystkie zagadnienia polityczne, byleby tylko to, co nas najbardziej dotyka, mogło nas złączyć. I wtedy kiedy większość parlamentarna była gotowa, kiedyście Panowie już łupy podzielili, wtedy Panowie przy pomocy szabelki p. generała Sikorskiego tę większość parlamentarną, ten Rząd parlamentarny staraliście się rozbić. Użyliście p. gen. Sikorskiego tylko na to, żeby się rozprawić z osobą p. Piłsudskiego.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#komentarz">(Przerywania. Głos: Rekrutów się przyjmuje w maju, a nie w październiku.)</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PBryl">Trupowi Panowie nic nie pomożecie. P. gen. Sikorskiego nie lewica obaliła, ale własna jego robota w Ministerstwie Spraw Wojskowych i sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#komentarz">(Brawa na ławach „Wyzwolenia”.)</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PBryl">W każdem praworządnem państwie, gdyby to napisano o ministrze, co napisano o gospodarce p. gen. Sikorskiego w sprawozdaniu Najwyższej Izby Kontroli, to p. gen. Sikorski 24 godzin nie zostałby na swojem stanowisku, ale byłby postawiony przed Trybunał Stanu, jako oskarżony.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#komentarz">(Brawa na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PBryl">Panowie, znając to sprawozdanie, bronili p. gen. Sikorskiego po to tylko, aby można go było w ten sposób wysunąć przeciw p. Marszałkowi Piłsudskiemu. Panowie musicie być z autorytetem uznanym w Polsce bardzo ostrożni. Masy chłopskie mniej zawdzięczają p. Piłsudskiemu, aniżeli Wy zawdzięczacie, ale masy chłopskie kochają Piłsudskiego, jako bohatera narodowego,...</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#komentarz">(Brawa na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#PBryl">... który swojem życiem i pracą przyczynił się do odbudowy niepodległego Państwa Polskiego. Wyście także z jego ręki dostali, niepodległość, ale Wyście dostali coś więcej. On uratował Wasze życie i majątki w r. 1918 i 1919.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#PBryl">Utinam sim falsus vates — obym był fałszywym prorokiem, ale przyjdzie moment i to może niedługo, że będziecie jeszcze prosić p. Piłsudskiego, aby brał rządy w ręce i aby Was ratować przed tem, czego się najbardziej obawiacie.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#komentarz">(Głos: Nie trzeba. Protesty na prawicy. Marszałek dzwoni.)</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#PBryl">Po kilku nieudałych próbach utworzyła się większość parlamentarna i został wyłoniony z tej większości. Rząd, który się wczoraj Sejmowi przedstawił. Jakie było stanowisko nasze w czasie ostatniego przesilenia? Myśmy w czasie ostatniego przesilenia stali na stanowisku, że stosunki w Polsce są takie, iż powinien być utworzony rząd koalicyjny, złożony ze wszystkich stronnictw, w tej Wysokiej Izbie zasiadających. Kiedy się pali dom, nie można patrzeć z założonemi rękami, ale wszyscy powinni, śpieszyć do pracy dom ratować. Tymczasem Panowie tak to przesilenie poprowadzili, utworzyli taką większość, żeście z tej większości zupełnie wieliminowali stronnictwa chłopskie. Jakbyście Panowie wyglądali, jakby Polska wyglądała, gdybyście Panowie mogli zagranicą pokazać rząd, złożony ze wszystkich stronnictw, nawet i z mniejszości narodowych? Z pewnością tych trudności, jakie dzisiaj Polska przechodzi, wówczas by nie przechodziła.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#komentarz">(Głos: Chory człowiek.)</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#PBryl">Stronnictwa dotychczas zupełnie sobie wrogie, stronnictwa stojące na zupełnie przeciwnych sobie biegunach, porozumiały się w tajemnicy, zrobiły jakiś pakt, który nazywają paktem lanckorońskim w drugiem wydaniu i na podstawie tego paktu zrobiły większość i utworzyły nowy Rząd. Skrzyński, jako Premier desygnowany musiał wiedzieć o tym programie, tymczasem w rozmowach zarówno z nami, jak i z bratniem stronnictwem ludowem „Wyzwolenie” o programie swego Rządu zupełnie nie chciał mówić. Pan Skrzyński twierdzi, że jego program to jest koalicja, to jest koalicja osób, koalicja stronnictw, o programie nie będzie mówił, będzie mówił wtedy, jak rząd się utworzy. „Wyzwolenie” Panowie takeście potraktowali, że w ostatniej chwili p. Skrzyński powiada: łupy są podzielone, jak chcecie, to weźcie sobie jedną tekę, a jak nie chcecie, to i bez Was się obejdzie.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#komentarz">(Głos: Pewno.)</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#PBryl">Nie nasza zatem wina, że nie znaleźliśmy się w tej szanownej koalicji.</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#PBryl">Życzymy szczerze nowemu Rządowi owocnej pracy, życzymy szczerze powodzenia i będziemy się cieszyć, jeżeli ten Rząd zdoła wyciągnąć Państwo z tego bagna, w jakim się obecnie znalazło.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#komentarz">(Głos: A Pan będzie tłukł pulpity.)</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#PBryl">Nie wierzymy jednak w owocność pracy tego Rządu, bo przedewszystkiem nie znamy jego programu. P. Skrzyński wczoraj w swojem expose powiedział, że program to koalicja, to skład osób tego Rządu, że za program odpowiadają stronnictwa, które zasiadają w Rządzie. Zapowiedział zaprowadzenie praworządności, zaprowadzenie oszczędności, uruchomienie warsztatów pracy za pomocą długoterminowego kredytu, udzielanego na prawo i na lewo i rolnictwu i przemysłowi. Ale to wszystko były tylko ogólniki, tylko frazesy, nie powiedział bowiem p. Skrzyński Izbie, w jaki sposób wyobraża to sobie. Dlatego oczywiście nie możemy mówić o tym programie. Dla nas koalicja osobowa to nie jest jeszcze koalicja programu, to nie jest jeszcze uzgodniony program tych wszystkich stronnictw, zawzięcie się zwalczających, które dzisiaj tę większość tworzą. Dlatego nie znając programu, musimy się tylko domyślać. I domyślamy się, na jakiej podstawie mogło przyjść do skutku porozumienie tych tak skrajnych obozów, jak z jednej strony ósemki, a z drugiej P. P. S.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#PBryl">Dwa tygodnie temu, słyszeliśmy na Komisji Budżetowej dyskusję z okazji załatwienia pełnomocnictw jeszcze dla poprzedniego rządu p. Grabskiego. Słyszeliśmy przemówienie p. Wierzbickiego, w którem poprostu z rozpaczą, z troską o przyszłość Państwa apelował do robotników, ażeby oni zrzekli się zdobyczy socjalnych, aby pogodzili się z przemysłowcami i pracowali nie 10, 12 godzin, ale tyle godzin, ile pracują na zachodzie we Francji, w Niemczech. I jaką odpowiedź usłyszeliśmy od robotników? Usłyszeliśmy, że nie wolno ruszać zdobyczy socjalnych, że nie opuszczą ani jednego punktu, ani jednego milimetra z tego co zdobyli.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#PBryl">Nie chcę się wtrącać do Was, ani mówić kto ma rację. Robotnicy mówią, że oni mają rację, twierdząc, że przemysłowcy nie umieją pracować, ani zorganizować pracy, że nie mają należytych kapitałów, że nie potrafili zorganizować własnych fabryk, że nie mają należytych narzędzi i warsztatów pracy. Widziałem na zachodzie, w Ameryce, ludzi, którzy pracowali po 8 godzin, a wytwarzali więcej i lepiej niż ci, którzy pracują po 10 i 12 godzin. Nie chce się w to mieszać. Ale jeżeli Panowie stworzyli koalicję, to musicie się zgodzić, że trzeba uzdrowić te stosunki i my jako reprezentacja chłopów żądamy od Was, aby praca wszystkich w Polsce była jednakowo szanowana i jednakowo szacowana. Nie rozumiem dlaczego praca chłopów ma być gorzej szacowana aniżeli praca robotników, dlaczego chłopi, pracując nie 8, ale 16 godzin, pracują prawie za darmo, bo ceny produktów rolnych nie stoją w żadnym stosunku do cen produktów przemysłowych. Dlatego spodziewamy się i domagamy się od tego Rządu, aby doprowadził stosunek cen produktów przemysłowych przynajmniej do tego stanu, jaki był przed wojną. P. S. L. „Piast”, które na przyprzążkę poszło do tego Rządu przemysłowców i robotników, wzięło w swoje ręce tekę przemysłu i handlu. Spodziewamy się, że wreszcie będzie tańsze obuwie, ubranie i produkty przemysłowe, których chłop potrzebuje, że wreszcie dzięki odpowiedniej polityce gospodarczej i celnej te produkty stanieją.</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#komentarz">(Głos: Telefon Pan dostanie.)</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#PBryl">Dlatego domyślałem się, że pogodziliście się Panowie na jednym punkcie, a tym punktem jest to, co było od początku istnienia Państwa Polskiego, t. j. aby dawać dla przemysłu jak najwięcej pieniędzy. To jest postulat jednej i drugiej strony, na tym punkcie nie zachodzi żadna różnica, bo i robotnicy i przemysłowcy chcą, aby przemysłowi dać jak najwięcej pieniędzy. Ale, proszę Panów, ani Polska, ani cały świat nie ma tyle pieniędzy, abyście Wy przy pomocy pieniędzy nasz przemysł sztucznie uruchomili. Po co nam przemysł i dla kogo ten przemysł, jeżeli niema komu sprzedawać, bo ¾ ludności to są nędzarze, zniszczeni przez dotychczasowe rządy. Dotychczasowe rządy szły w tym kierunku, żeby wszystkie pieniądze wydawać na przemysł. Przemysł zjadł wszystko i żył kosztem całego społeczeństwa. Doprowadziliśmy do tego, że się stwierdza, iż przemysł nie jest zdolny do pracy i skutek jest ten, że ¾ ludności nie ma za co kupować i dlatego tą drogą Panowie przemysłu nie uruchomicie. Jeżeli chcecie odbudować fabryki, to trzeba inną drogą iść, a mianowicie trzeba odbudować konsumpcję, tego chłopa trzeba postawić na nogi, aby był dobrym konsumentem. Jeżeli się to stanie, to nie będzie potrzeba pieniędzy dla przemysłu, bo wtedy ruszą fabryki same i spełni się to, czego Panowie żądacie, co chcecie zrobić, ale zabieracie się z innego końca.</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#komentarz">(Głos: Nie trzeba było większości rozbijać.)</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#PBryl">Powiedziałem już co to była za większość.</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#PBryl">Rząd obecny nie może istnieć długo, nie może spełnić swego zadania, bo nie odzwierciadla społeczeństwa. Jeżeli coś ma być silnem, to musi być naturalnem. Rząd p. Skrzyńskiego nie jest naturalny. Bo kogóż reprezentuje? Reprezentuje wielki przemysł i robotników. Pytam się jak w Państwie, w którem większość mieszkańców stanowi ludność wiejska, bo ¾ narodu to chłopi, jak Rząd może funkcjonować, jeżeli nie ma reprezentantów stronnictw chłopskich? (Na ławach P. S. L. zaprzeczenia.) To nie jest naturalne. Rząd stworzony będzie wtedy długotrwały, jeżeli będą doń powołani reprezentanci stronnictw chłopskich, jeżeli trzon jego stanowić będą centrowe grupy chłopskie.</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#komentarz">(P. Manterys: Ile stronnictw chłopskich?)</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#PBryl">P. Skrzyński opiera się na koalicji stronnictw i koalicji, osób. Ja dodam, że opiera on Rząd na koalicji osób najnienaturalniej ze sobą dobranych. Nie mogę sobie wyobrazić współpracy reprezentantów P. P. S. pp. Moraczewskiego i Ziemięckiego z p. Kiernikiem. Myśmy byli pierwszą grupą w Sejmie, która przyczyniła się do usunięcia p. Kiernika razem z całym rządem Chieno-Piasta, a usunęliśmy wtedy, kiedyśmy przyszli do przekonania, że ci panowie wewnętrznych rozterek naszych nie umieją inaczej załatwić, jak tylko przy pomocy bagnetu i kuli, po wypadkach krakowskich, wtedy, kiedy pomordowano robotników i żołnierzy.</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#PBryl">Między innemi to także było powodem naszego ustąpienia z Piasta. I jak Wy, Panowie, sobie teraz wyobrażacie? Czy Panowie na serio te wszystkie wypadki brali, czy Panowie na serio pisali artykuły o p. Kierniku? A cóż Panowie pisali o p. Kierniku? Niech pp. Moraczewski i Ziemięcki przypomną sobie, niech Panowie przeczytają „Robotnika” i „Naprzód”, gdzie najlżejszem określeniem p. Kiernika było „krwawy minister”, „krwawy pies”, a dziś ci Panowie całują się i zasiadają na wspólnych ławach.</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#PBryl">Nie wyobrażam sobie, żeby była w takim rządzie spokojna współpraca, nie wyobrażam sobie, żeby cienie pomordowanych robotników i żołnierzy nie stanęły za temi ławami ministrów i na posiedzeniach Rady Ministrów. Jestem przekonany, że Rząd w ten sposób złożony, z takiej koalicji i z takich osób, nie będzie mógł spełnić swojego zadania.</u>
<u xml:id="u-13.38" who="#PBryl">Nie mogę sobie wyobrazić i nie wiem, co łączyć może p. Moraczewskiego demokratę, liberalnego człowieka z tego rodzaju osobą, co p. Stanisław Grabski,...</u>
<u xml:id="u-13.39" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-13.40" who="#PBryl">... który ma w Polsce demokratycznej najważniejszy, że tak powiem, resort, bo Ministerstwo Oświaty. Na dowód, co Polska Partia Socjalistyczna sądzi o p. Stanisławie Grabskim jako Ministrze Oświaty, pozwolę sobie przytoczyć — Pan Marszałek pozwoli, że odczytam — referat wybitnego posła P. P. S., dobrego znawcy szkolnictwa o p. Stanisławie Grabskim.</u>
<u xml:id="u-13.41" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Przeczytaj Pan wpierw o sobie.)</u>
<u xml:id="u-13.42" who="#PBryl">Wiem, że to Was boli i dlatego nie chcecie słuchać.</u>
<u xml:id="u-13.43" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Jeżeli w tem, co Pan chce czytać, będą wyrażenia obraźliwe, będę zmuszony Panu przerwać.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#Marszałek">„Z chwilą objęcia teki Ministra Oświaty przez p. Stanisława Grabskiego nie tylko nie zmienił się dotychczasowy kierunek i system, wyrażający się w klerykalizowaniu szkolnictwa i w zapędach eksterminacyjnych w stosunku do szkolnictwa mniejszości narodowych, lecz przeciwnie bardziej się jeszcze rozwydrzył, znalazłszy niejako moralne oparcie o ministra, który wyszedł z łona partii zaciekłego szowinizmu. Najjaśkrawiej wyraża się to w realizowaniu ustaw szkolnych, dotyczących szkół dla mniejszości. Jest faktem, że ustawę, która niewątpliwie była bardzo poważnym atutem dla zagranicy, ustawę z dnia 31 lipca 1924 wykonywano u nas w sposób niezgodny z duchem i intencją ustawodawcy. Deklaracje ściągali inspektorowie szkolni na Kresach w sposób urągający wszelkiej formie i poczuciu prawa, przez ludzi wynajętych i sprowadzonych z rdzennej Polski, a przeznaczonych do oszukiwania i fałszowania prawdziwej woli ludności. Trzeba zaznaczyć, że wbrew najprostszemu poczuciu prawa i logice racjonalnego rządzenia w połaci kraju o ludności mieszanej wyznacza się na stanowiska naczelne wszelkich instancji władz szkolnych wojujących nacjonalistów, którzy tam stają się nie czynnikami zgody i porozumienia, ale stanowią zarzewie walki i fermentu narodowościowego. (Kuratorowie: Sikora — Wołyń, Sobiński — Lwów, Ryniewicz — Wilno i odpowiednio dobrani wizytatorowie i inspektorowie szkolni)”.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#komentarz">(Głos: To już Chrucki czytał.)</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#Marszałek">Nie, tego nie czytał.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#Marszałek">„Akcja ta antiustawowa w najcyniczniejszej formie przejawiała się na terenie Wschodniej Małopolski, tam już inspektorów szkolnych oddano bez ceremonii pod supremację i teror t. zw. organizacji narodowej z posłem Marcelim Pruszyńskim na czele. Organizacja ta pod okiem kuratora Sobińskiego zwoływała tajne zebrania inspektorów szkolnych, na których zastanawiano się — przy, udziale urzędników kuratorium, jak ominąć postanowienia ustawy przy ściąganiu deklaracji. Wciągani do spisku przeciwko ustawie tacy np. inspektorowie szkolni rozprzęgają się z wszelkich skrupułów i w swojem urzędowaniu stają się już zupełnie bezkarni i samodzielni, każdy niemal uważa się już conajmniej za kuratora w swoim okręgu. Szczególniej na terenie okręgu lwowskiego anarchia ta doszła do szczytu niesłychanej samowoli. Inspektorowie szkolni siłą faktu zostali rzuceni pod wpływ partyjno-politycznego endeckiego działania. Demoralizacja tych stosunków obejmuje coraz szersze kręgi, skoro wszyscy widzą, że szowinizmem, przynależnością partyjną do obozu nacjonalistycznego można zrobić karierę. Drab i oszust, afiszujący się przynależnością partyjno-polityczną, cieszy się niezwykłą protekcją i nawet wówczas, gdy wytacza mu się śledztwo pod wpływem opinii publicznej, równocześnie rezerwuje mu się dwie najlepsze posady kierowników w nadziei, że fikcyjne śledztwo zakończy się wygraną beniaminka (sprawa Wojakowskiego). Klub mój wniósł wczoraj interpelacje i załączył zaproszenie na wiec posła Korneckiego ze Zw. Lud.-Nar. w Tarnopolu, wysyłane oficjalnie w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Wyznań Religijnych i O. P., ekspediowanym przez kuratorium lwowskie i inspektorów tego okręgu, w szczególności inspektora powiatu przemyślańskiego. Ta demoralizacja niższych władz idzie od góry. Mamy wiele przykładów, iż na denuncjację endeckie ministerstwo przekracza swoje kompetencje i zajmuje się sprawami personalnemi, należącemi do zakresu pierwszej nawet instancji (sprawa Szelągowskiego). P. Minister jest oryginalnym przełożonym, który nie uznaje żadnego toku instancji, ani nawet samego ministerstwa i wszystkie sprawy załatwia indywidualnie, bez porozumiewania się ze swoimi współpracownikami. Jest faktem, że najbardziej zasadnicze projekty nie są produktem przemyślenia nie już sfer społecznych pedagogicznych, ale nawet funkcjonariuszy szkolnych i programowych, zajętych w tym właśnie celu w Ministerstwie i przez Państwo opłacanych. P. Ministrowi wystarczą informacje jego przyjaciół i kolegów partyjnych i na konferencjach z nimi opiera swoje projekty. W tem miejscu z całym naciskiem imieniem mojego klubu” — to jest klubu P. P. S. — „muszę zaznaczyć, że będziemy bardzo ściśle badali projekty ustawowe p. Ministra, które wkrótce mają wejść do Sejmu, a znając jego machiawelską metodę, nie damy się zmylić szlachetnemi maksymami, uwidocznionemi na czele jego chytrych planów, mając już doświadczenie, że wykonanie ustawy w ręku p. Ministra Stanisława Grabskiego przeczy i przeciwstawia się właściwemu ich sensowi”.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#Marszałek">A teraz następuje cały szereg nadużyć, gdzie p. Stanisław Grabski jako Minister Wyznań Rel. i O. P. szereg urzędników w szkolnictwie, którzy popełnili ordynarne nadużycia, wziął w obronę, ponieważ należeli do obozu endeckiego.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#Marszałek">Jakże teraz p. poseł Moraczewski, który jest liberałem, wierzę w to, który jest demokrata szczerym, z tego rodzaju człowiekiem, jak p. Stanisław Grabski, szowinistą narodowym, nacjonalistą w najskrajniejszem znaczeniu tego słowa, może uzgodnić swój program. I dlatego nie dziwimy się p. Skrzyńskiemu, że zrobił wielkie odkrycie wczoraj, mianowicie w swojem expose nie wspomniał ani jednam słowem o mniejszościach narodowych. Nie istnieją zupełnie. Niema Ukraińców, niema Białorusinów, niema Niemców, bardzo tylko delikatnie i cicho wspomniał o kwestii żydowskiej. Otóż proszę Panów, ja się nie dziwię, że p. Skrzyński tak postąpił, a to z tego powodu, że trudno w takim składzie Rządu uzgodnić jakiś program. Nie mogę sobie wyobrazić, ażeby Rząd, gdzie p. Moraczewski będzie zasiadał i gdzie p. Stanisław Grabski będzie decydował o szkolnictwie, posiadał jakiś wspólny program. I dlatego nie wierzymy w sanację, nie wierzymy, ażeby ludzie o tak sprzecznych pojęciach mogli przyjść do jakiegoś ładu i kompromisu.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#Marszałek">P. Skrzyński zapowiada uzdrowienie administracji. Panie Premierze, tak może mówić tylko człowiek, który nie ma najmniejszego pojęcia o stosunkach wewnętrznych. Panie Premierze! Kto zabagnił, kto skorumpował naszą administrację? Administrację w Państwie Polskiem skorumpowały te stronnictwa, które zasiadają w większości rządzącej, z wyjątkiem N P. R. i socjalistów. Stronnictwa Chieno-Piasta uważają za swój pierwszy obowiązek na naczelne stanowiska pchnąć ludzi nieodpowiednich, niewykwalifikowanych, ażeby tylko mieć tam swoich popleczników. Będą gwałcić ustawy i prawa, pewni, że im się nic nie stanie, jeżeli będą słuchać swoich przywódców, a nie rozporządzeń i ustaw rządowych. Jeżeli p. Premier chce uzdrowić administrację, to trzeba połowę urzędników wyrzucić. W jaki sposób może to przeprowadzić? Jeżeli Pan zechce jednego chociaż urzędnika wyrzucić, to prędzej sam Pan wyleci, bo stronnictwa na to nie pozwolą, ażeby swoich popleczników usuwać. W takim stanie jest niemożliwe przeprowadzenie uzdrowienia administracji.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#Marszałek">P. Premier mówił, że oszczędności będą robione. Oszczędności w naszem Państwie można zrobić, jest duże pole do oszczędności, ale trzeba zacząć od biurokracji, trzeba obciąć liczbę urzędników, ale na to trzeba mieć nie tylko odwagę, lecz trzeba mieć coś więcej, ażeby to zrobić, trzeba odważyć się na niepopularność w Polsce. Dziś jest koalicja osób, te osoby są reprezentantami stronnictw i one zostały posłane jako delegaci, ażeby bronić interesów stronnictw. Czy Panowie sobie wyobrażają, że ci Ministrowie będą mieli odwagę brać na siebie odium niepopularności? Czy im stronnictwa na to pozwolą? Nie widzę tu takiego bohatera, któryby miał odwagę być niepopularnym. Nie widzę także w Sejmie takiego stronnictwa, któreby miało odwagę być niepopularnem. Panowie już dawno mówicie, i to zarówno z lewej strony tej Izby jak i z prawej, że na kolei mamy o 40.000 ludzi za dużo, że trzeba to zredukować w interesie Polski i dla uzdrowienia życia gospodarczego. Pytam się, czy p. Minister Kolei, reprezentant N. P. R., jest w stanie to przeprowadzić? Choćby osobiście chciał to zrobić, czy stronnictwo N. P. R. pozwoli mu na to? Panie Premierze, to wykluczone, w takim składzie, przy takiej koalicji wykluczone jest przeprowadzenie oszczędności, bo te stronnictwa są zainteresowane w tem, żeby w dalszym ciągu ten bałagan utrzymać.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#Marszałek">Program finansowy p. Zdziechowskiego. Nie wiem jak p. Zdziechowski pogodzi się z p. Moraczewskim. Słyszeliśmy wczoraj expose p. Skrzyńskiego, w którem zapowiedział, że pierwszym obowiązkiem tego Rządu będzie utrzymanie złotego. P. Zdziechowski, obejmując urząd Ministra Skarbu, witając urzędników czy też odpowiadając na powitanie, powiedział, że będzie dalej prowadził politykę p. Władysława Grabskiego. A więc mamy nowe wydanie p. Grabskiego. P. Zdziechowski będzie nowem tylko pogorszonem wydaniem p. Grabskiego. Wczoraj słyszeliśmy od P. P. S. przez usta p. Barlickiego zupełnie inny program i to krańcowo inny. Powiedział on, że „podatek majątkowy, hipotecznie zabezpieczony, ma być użyty na powiększenie kredytu Państwa dla celów gospodarstwa krajowego lub na powiększenie emisji środków obiegowych”. A więc złoty hipoteczny. Czy to nie inflacja? Toż to inflacja zamaskowana, bo z chwilą jak będą drukowali złote, a nie będą mieli pokrycia w złocie, to to jest inflacja. Więc jak pogodzić te dwa programy, z jednej strony program, aby utrzymać złotego, to jest program p. Zdziechowskiego, a z drugiej strony program p. Barlickiego, przypuszczam, że i p. Moraczewskiego — który powiada: inflacja, drukowanie złotych, aby zapchać gardło molochowi przemysłu? A dalej P. P. S. powiada: musi być obniżony podatek od cukru i od nafty. Godzimy się z tem, ale jak to przeprowadzić? Jak p. Osiecki zgodzi się na obniżenie podatku od nafty. Reprezentuje on grupę przemysłowo - handlową Piasta, a ta grupa właśnie utworzyła kartel naftowy, aby podrażać cenę nafty. Jak to pogodzić, kiedy są zupełnie sprzeczne interesa? Nie widzę możności uzgodnienia tych rzeczy.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#Marszałek">Z tego wszystkiego widzimy, że zgoda została dokonana kosztem skóry chłopskiej. Chłopi tu w tym Sejmie dostali się między młot a kowadło: z jednej strony młot, z drugiej kowadło. Nie dziwię się p. Putkowi i witam z pełnem zadowoleniem, że p. Putek wczoraj, zastanawiając się nad tą sytuacją, nie widział innego wyjścia jak tylko, aby stronnictwa chłopskie podały sobie ręce. Witam to z pełnem zadowoleniem, ale nie chciałbym tworzyć takiej prześwietnej koalicji, jaka teraz została utworzona. Jeżeli się mają łączyć stronnictwa, to muszą się łączyć na podstawie jakiegoś programu, nie wystarczy, że p. Putek pocałuje się z dubeltówki z pp. Osieckim, Kiernikiem czy Byrką. Jeżeli się mamy godzić, to musimy dokładnie wiedzieć z kim, z jakim programem Piasta, czy z tym programem, z tymi ludźmi, którzy reprezentują t. zw. kierunek chłopski, czy z tymi, którzy reprezentują kierunek przemysłowy. Czy jest to bronienie interesów chłopa, jeżeli ci panowie z Piasta robią trust naftowy, jeżeli ci panowie z Piasta, wybrani głosami chłopskiemi, płatne posady od przemysłowców niemieckich na Górnym Śląsku, ażeby bronić interesów przemysłowców? Nie widzę możności łączenia się z takiemi obrońcami. Ale tę inicjatywę, rzuconą przez reprezentanta Wyzwolenia, podejmiemy. Zdaniem naszem wszystkie stronnictwa, stojące na gruncie szczerze klasowym chłopskim, bez względu na narodowość, powinne się łączyć, ażeby bronić interesów chłopskich.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#Marszałek">Program tego Rządu, to stary program. Jest to program, jaki miały wszystkie rządy od powstania Państwa, to znaczy brać pieniądze, gdzie się tylko da i dawać przemysłowi. Dlatego nie wierzymy, aby Wam się udał ten eksperyment, bo te eksperymenty właśnie doprowadziły do zubożenia całego społeczeństwa. Widzimy, że ten program, to program przemysłowców, który streszcza się w tem, iż życzą oni sobie, aby jak najprędzej Polska poszła pod kuratelę Ligi Narodów, abyśmy jak najprędzej dostali Zimmermanna do Polski, gdyż wiedzą, że w ten sposób załatwią wszystkie zdobycze socjalne. Jeśli mowa o zdobyczach socjalnych, to my się do Waszych nie mieszamy, ale pozwólcie, że ponieważ wiemy, że bez pewnych ofiar z tych zdobyczy nie da się przeprowadzić sanacji i że każda grupa społeczna musi zrezygnować z czegoś, dlatego przyjmujcie do wiadomości, że my pierwsi rezygnujemy z naszych zdobyczy socjalnych: dostaliśmy kasy chorych dla chłopów i ubezpieczenie od ognia — rezygnujemy z tego, dziękujemy i składamy to na ołtarzu Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#Marszałek">Przypuszczamy, że za naszym przykładem pójdą inne klasy społeczne i w ten sposób sanacja da się prędzej przeprowadzić.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#Marszałek">Nie wierzymy, żeby ten program się udał, me chcemy iść pod kuratelę Ligi Narodów, nie chcemy pana Zimmermanna i dlatego do Rządu p. Skrzyńskiego nie mamy zaufania i wypowiadamy się przeciw niemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Popiel.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PPopiel">Wysoka Izbo! W imieniu klubu parlamentarnego Narodowej Partii Robotniczej mam zaszczyt oświadczyć, co następuje:</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PPopiel">Narodowa Partia Robotnicza już na kilka tygodni przed upadkiem ostatniego gabinetu rzuciła hasło zawieszenia walk partyjnych, oraz konsolidacji stronnictw politycznych Sejmu, rozumiejąc, że tylko Rząd parlamentarny, na tych podstawach oparty, może podjąć się ciężaru odpowiedzialności, jakiej chwila obecna od niego wymaga. Wierni tej idei, w której urzeczywistnieniu widzieliśmy ostatni ratunek przed zupełnem bankructwem młodego naszego parlamentaryzmu, czyniliśmy w okresie przesilenia wszystko, co było w naszej mocy, żeby wielkie dzieło konsolidacji doprowadzić do pomyślnego końca. Jedynym warunkiem, który stawialiśmy zarysowującemu się porozumieniu stronnictw, był ten, żeby zdobycze socjalne, które klasa pracująca w Polsce niepodległej sobie wywalczyła, zostały uszanowane, nie tylko w zrozumieniu, że są to jej prawa nabyte, których nienaruszalności bronić ona będzie solidarnie wszystkiemi siłami, lecz świadomi także tego, że tylko przy uszanowaniu tych praw uda się zapewnić pokój społeczny w okresie tak niebezpiecznym, w okresie ciężkich doświadczeń, które przeżywamy, i nie dopuścić do tego, ażeby na nędzy mas żerowała agitacja wroga Państwu.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PPopiel">Powstały na tej podstawie Rząd przychodzi do władzy w chwili najkrytyczniejszego położenia szerokich warstw społecznych, które zarówno w okresie inflacji, jak i ostatnio wskutek kryzysu i bezrobocia, ponosiły i ponoszą największe ofiary. Wzrastająca w zawrotnem wprost tempie fala bezrobocia narzuca jako najpilniejsze zadanie nowego Rządu przedsięwzięcie wszelkich środków, zmierzających do zapewnienia tym setkom tysięcy nieszczęśliwych chleba i pracy. Przedstawiony w dniu wczorajszym w expose p. Prezesa Rady Ministrów program Rządu w tej najważniejszej dziedzinie odpowiada nam całkowicie i przekonani, że porozumienie stronnictw, na którem Rząd obecny się opiera, wytrzyma próbę życia w realizacji programu Rządu koalicyjnego, że Rząd ten całą energię poświęci w pierwszej linii walce z bezrobociem i uruchomieniu warsztatów pracy, oświadczamy, że w tej odpowiedzialnej pracy udzielimy mu naszego pełnego poparcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Karau.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#Marszałek">Wysoki Sejmie! W imieniu posłów niemieckich mam zaszczyt złożyć następującą deklarację:</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#Marszałek">Klub Zjednoczenia Niemieckiego przyjmuje do wiadomości expose p. Premiera Skrzyńskiego. Wierzymy bowiem w intencje p. Ministra Spraw Zagranicznych, które wykazał na terenie międzynarodowym. Jednakże nie wierzymy w jego siłę przeprowadzenia w tym kierunku swoich zamiarów i jako przykład wskazujemy, że chociaż już przed rokiem p. Minister Spraw Zagranicznych obiecał stworzenie t. zw. komisji mieszanych, jednak po dziś dzień jeszcze ich nie mamy. Mimo to życzliwie się odnosi nasz klub do usiłowań nowego Premiera w kierunku oparcia gabinetu ile możności o najszerszą większość parlamentarną. Jedyne bowiem wyjście z obecnego katastrofalnego położenia gospodarczego, jedyny środek ku wstrzymaniu nędzy i zupełnego zubożenia szerokich mas ludności da się osiągnąć tylko wtedy, jeżeli po złagodzeniu różnic parlamentarnych wszystkie siły zjednoczą się do wspólnej stanowczej pracy.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Gdyk).</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#Marszałek">Usiłowania połączenia w jeden gabinet najróżnorodniejszych grup parlamentarnych mogłyby rokować powodzenie tylko wówczas, jeżeliby na stanowiska ministrów zostali powołani najlepsi fachowcy. Ten jednak najelementarniejszy postulat nie został uwzględniony. Wręcz przeciwnie, widzimy, że szefami poszczególnych ministerstw zostali mianowani ludzie, którzy nie posiadają nawet najskromniejszej fachowości i doświadczenia fachowego. Po drugie, można się było spodziewać powołania do Rządu ludzi, którzyby nie występowali zbytnio ze swą działalnością partyjno-polityczną. Pan Premier jednak powołał sobie do współpracy, przy konkurencji o teki, ludzi albo powiedzmy ściślej, zostali oni mu w zupełnem niezrozumieniu powagi chwili przez poszczególne kluby narzuceni, jako zaciekli przedstawiciele poglądów partyjno-politycznych. Oznacza to nie podporządkowanie się służbie społecznej, lecz wnoszenie przeciwieństw i tarć partyjno-politycznych do nowego Rządu. Tem samem całą działalność nowego gabinetu należy postawić pod znakiem zapytania.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#Marszałek">Wreszcie należało wymagać od nowego Premiera, aby się otoczył ludźmi o swoim światopoglądzie. Niestety, nie można sobie wyobrazić większych przeciwieństw od tych, jakie istnieją między światopoglądem p. Premiera a zapatrywaniami przedstawicieli większości w Rządzie. Gdy p. Premier uważa siebie za herolda ducha pojednawczego z Locarno, to niektórzy panowie Ministrowie są zdeklarowanymi szerzycielami nietolerancji nacjonalistycznej. Powołanie np. p. Stanisława Grabskiego, tego zaciekłego przeciwnika mniejszości narodowych i wyznaniowych, na Ministra Oświaty stanowi dla każdego, któremu chodzi o przezwyciężenie przeciwieństw, o prawdziwą misję kulturalną, wprost prowokację. Uważamy więc za wykluczone, aby p. Premierowi udało się przenieść własny światopogląd na wszystkich członków swego gabinetu. Zdołałby to uczynić jedynie prezes rządu o wprost silnej, brutalnej woli, a taka siła sugestywna mogłaby mieć powodzenie tylko wobec milczących, do koncesji skłonnych, współpracowników. Jednakże tym razem widzimy właśnie już obecnie zdolność przystosowywania się p. Premiera, zaś samowole brutalną u większej części jego współpracowników. Jest to więc podług nas zupełnie niemożliwa koalicja, jaką tu mamy przed sobą. Gabinet p. Skrzyńskiego posiada dwa oblicza: jedno dla wielkiego świata i dla parkietu salonów w Londynie i Genewie, a drugie oblicze dla siebie, to jest dla własnego kraju, dla życia codziennego. Ta właśnie sprzeczność według naszego zdania w poważnej mierze utrudni pracę nowemu gabinetowi.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#Marszałek">W swojem expose p. Premier Skrzyński zajął bardzo życzliwe i przychylne stanowisko wobec mniejszości żydowskiej, natomiast pominął zupełnie milczeniem wszystkie inne mniejszości, w tej liczbie i mniejszość niemiecką. Mimo to nie ulega wątpliwości, że klub nasz poprze dążenia p. Premiera w urzeczywistnieniu jego dążeń demokratycznych, natomiast jest rzeczą naturalną, iż nasze stanowisko sceptyczne zamieni się w ostrzejszą opozycję, jeżeli w najkrótszym czasie nie zapanuje nowy duch w poszczególnych ministerstwach, zwłaszcza zaś w Ministerstwie Oświaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Jeremicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PJeremicz">Wysoka Izbo! Słyszeliśmy od p. kolegi Bryla pewne zarzuty pod adresem Prezydenta, który przy składaniu gabinetu nie zaprosił mniejszości narodowych. Musze oświadczyć, że p. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, będąc w Wilnie, powiedział, że Polska jest dla Polaków, i jest w tem konsekwentny i dlatego nas nie zaprasza. Zresztą urazy do niego nie mamy.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PJeremicz">Słyszeliśmy, proszę Panów, wczoraj expose p. Premiera, słyszeliśmy zapewnienia co do radykalnej zmiany stosunków gospodarczych. Musimy stwierdzić, że obecny Rząd koalicyjny jest koalicją wielkiego przemysłu i handlu przy współudziale przedstawicieli robotników przeciw chłopom, czyli rząd miast przeciw wsi. Jeżeli Panowie myślą jeszcze coś wycisnąć z chłopów, to na tem się bardzo Panowie zawiodą, bo chłop jest doprowadzony przez rząd p. Grabskiego do absolutnego żebractwa. Jak zaznaczyłem, p. Premier zapowiedział dużo zmian co do stosunków gospodarczych, ale pominął sprawę mniejszości narodowych, jakby wcale nie istniała w Polsce. Dlatego mam zaszczyt przypomnieć p. Prezesowi Rady Ministrów, że w Polsce są jeszcze mniejszości narodowe oprócz żydowskiej; chociaż te mniejszości nie mają kapitału, jednak stanowią — ⅓ część ludności w Polsce, stanowią zwarta masę włościaństwa i zajmują obszary dość duże. Pominiecie przez p. Premiera tych mniejszości narodowych nasuwa nam wątpliwość co do wielkiego jego talentu w zakresie gospodarczym i polityki wewnętrznej. Pozostawienie w Rządzie p. Stanisława Grabskiego i p. Raczkiewicza świadczy o tem, że stosunek Rządu do nas, Białorusinów będzie ten sam, bo trudno uwierzyć, ażeby w ciągu jednego tygodnia ci panowie Ministrowie mogli się zreformować. Naprawa stosunków gospodarczych ściśle się wiąże, proszę Panów, ze sprawą mniejszości narodowych w Polsce. Chcę tu z tej wysokiej trybuny stwierdzić, że mniejszości narodowe w Polsce są materiałem dla eksperymentów tych lub innych panów Ministrów i jak mówią Rosjanie, są wnie zakona.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PJeremicz">Jeżeli powiedziałem o eksperymentach, to chcę przytoczyć eksperymenty p. Stanisława Grabskiego jako Ministra Oświaty. P. Minister Oświaty chciał zrobić eksperyment utrakwizmu i oto proszę Panów, nie patrząc na to, że był twórcą ustaw językowych i ustawy szkolnej, które z takim pośpiechem były przyjęte przez Sejm w lipcu 1924 r., zobaczmy teraz w jaki sposób p. Minister Oświaty te ustawy wprowadził w życie. Na wyraźne zarządzenie p. Ministra Oświaty postanowiono, ażeby rodzice, którzy żądają nauczania dzieci w macierzystym języku, a więc w danym razie w białoruskim, litewskim czy ukraińskim, składali deklaracje. Ale p. Minister przerachował się, bo myślał, że steroryzuje Białorusinów i że wtedy nie złożą deklaracji, że nie dadzą sobie rady ze złożeniem deklaracji w tak krótkim, bo tylko jednomiesięcznym terminie. Jednakże Białorusini, nie patrząc na to, złożyli deklaracje na 412 kompletów, czyli 412 szkół i czy Panowie myślą, że p. Minister otworzył choć jedna szkołę białoruską? P. Minister Oświaty zamknął prywatne szkoły, które były, ale nie otworzył ani jednej szkoły z tych 412. Ale p. Minister się przestraszył tego, że przecież, o zgrozo, jest to agitacja komunistyczna i agitacja bolszewicka, i wtedy ręka w rękę z p. Ministrem Raczkiewiczem zastosował teror do wszystkich tych ludzi, świadomych swych praw narodowych, do tych ludzi, którzy podali deklaracje, żądali od wójtów poświadczenia podpisów, czyli żądali od inspektorów przyjmowania deklaracji. Zostali oni wszyscy in corpore ogłoszeni za komunistów i wtrąceni do więzienia, oprócz tego musieli jeszcze przejść przez katusze średniowiecznej inkwizycji.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PJeremicz">Drugim kwiatuszkiem p. Ministra Oświaty jest to, że w tej samej ustawie, której był twórcą, według swojej własnej interpretacji art. 7 zauważył, że może jeszcze coś zrobić z mniejszościami narodowemi. A więc co mianowicie? To, że dotychczas mniejszości narodowe nadludzkiemi wysiłkami utrzymywały własnym kosztem szkoły średnie, to tam właśnie p. Minister Oświaty położył swoje veto i nakazał, aby w tych prywatnych szkołach średnich było nauczanie historii i geografii powszechnej w języku polskim. Nawet rząd carski do tego nie odważył się posunąć, bo tu w polskich szkołach uczono po rosyjsku tylko geografii i historii Rosji, a nie historii i geografii powszechnej.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PJeremicz">Jeszcze jeden z panów Ministrów, p. Raczkiewicz, którego niestety dziś niema, bo ignoruje sobie wszystko, co się mówi w Sejmie, ma system rządzenia na Kresach i jest jednym z tych wojewodów w Polsce, którzy dotychczasowemi rządami na tych Indiach polskich potrafili być dobrzy i dla prawicy i dla lewicy, ale na skórze białoruskiej. Chcę przypomnieć p. Raczkiewiczowi początek jego rządów za czasów Osmołowskiego, jeszcze w r. 1919. Kiedy Marszałek Piłsudski, będąc naczelnym wodzem dał rozkaz tworzenia wojsk białoruskich i przesłał go do wykonania obecnemu p. Ministrowi Raczkiewiczowi, wówczas naczelnikowi okręgu mińskiego to p. Raczkiewicz powiedział: tak jest, Panie Komendancie, wszystko będzie wykonane. Ale ten sam p. Raczkiewicz wydał okólnik poufny do wszystkich starostów, aby ani jednego żołnierza nie dawać do wojsk białoruskich. Z jednej strony był dobrym piłsudczykiem, a z drugiej strony był tak samo dobrym endekiem. Czyli mamy system rządzenia „krok naprzód i dwa wstecz”.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PJeremicz">P. Minister Raczkiewicz cały czas od 1919 do dziś ma system duszenia i wpędzania pod ziemię wszelkiego ruchu narodowego, czy to ruchu kooperatyw, czy szkolnego: a wszystko to pokrywa się płaszczykiem komunizmu. Śmiem twierdzić, że nie wszyscy są na Białorusi komunistami, ale na Białorusi dziś rośnie świadomość narodowa, która dla p. Ministra Raczkiewicza nie jest niczem innem, jak komunizmem, bo najłatwiej p. Ministrowi Raczkiewiczowi mówić przed Wysoką Izbą i miarodajnymi czynnikami, a także przed Europą, że walczy z komunizmem. Będzie bardzo charakterystyczne, jeżeli tu przytoczę parę faktów. P. Minister Raczkiewicz jest dobrym spryciarzem od urządzana szopek białoruskich, tych szopek białoruskich było bardzo wiele. Zacząwszy od generała Bułak-Bałachowicza aż do pana Pawlukiewlicza, pośrednio, czy bezpośrednio p. Minister Raczkiewicz był twórcą tych szopek. A na czem polegają te szopki? Na tem, że p. Minister Raczkiewicz wyszukuje sobie lojalnych Białorusinów, trzech czy czterech, płaci im po 1000 zł miesięcznie i oni od czasu do czasu przyjeżdżają składają tu memoriały, a jeżeli kto przyjedzie z zagranicy, np. parlamentarzyści francuscy, jak to byłe niedawno, to może na wszelki wypadek pokazać „lojalnych” Białorusinów.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#komentarz">(P. ks. Ilków: Musi mieć kogoś na pokaz.)</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PJeremicz">Tak jest. Ale pytam się p. Raczkiewicza, jak to mając przy sobie czterech „lojalnych” Białorusinów, za swoich rządów doprowadził do tego, że w każdym powiecie trzeba aresztować po 200–300 ludzi nielojalnych i wtrącać do więzienia. A na Białorusi się wtrąca do więzienia tysiące — to nie frazesy, to fakty. W województwie nawogródzkiem aresztowano 1380 ludzi i wtrącono do więzienia, a więcej niż 100 siedzi do dnia dzisiejszego. W powiecie prużańskim, kossowskim, białostockim, grodzieńskim i w całej Wileńszczyźnie poaresztowano niedawno za rządów p. Raczkiewicza po 200–300 osób w każdym powiecie. Oto skutki rządzenia p. Ministra.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PJeremicz">Proszę Panów, jeżeli pan Raczkiewicz doprowadził przy współudziale czterech „lojalnych” Białorusinów do tego, że nielojalnych aresztuje się tysiące, to p. Minister Raczkiewicz dziś ma szerszy teren działania, bo jest już nie wojewodą, lecz panem Ministrem Spraw Wewnętrznych. Boję się, żeby nie zaczął robić tych eksperymentów i z innemi mniejszościami narodowemi.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#komentarz">(Głos: Robi, nie bójcie się.)</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#PJeremicz">Nie wiem tylko, czy p. Minister będzie miał tyle więzień w Polsce, żeby mógł wpakować wszystkich tych nielojalnych obywateli.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#PJeremicz">Muszę tu z tej wysokiej trybuny stwierdzić, że p. Minister Raczkiewicz pobił rekord wszystkich swych poprzedników. Za żadnego ministra spraw wewnętrznych nie było tyle teroru, nie było tylu aresztów, nie było takiego tępienia prasy białoruskiej, jak za czasów urzędowania p. Ministra Raczkewicza. Bo tamci panowie, z którymi współpracował p. Raczkiewicz, rozzuchwalili się, bo myślą że jak ich kolega jest dziś Ministrem, to mogą robić wszelkie rzeczy zupełnie bezkarnie. Jeszcze tego nigdy dotąd nie było, żeby p. komisarz Rządu na Wilno odważył się skonfiskować interpelację poselską, a jednak za rządów p. Ministra Raczkiewicza posunął się komisarz Rządu na m. Wilno nawet i do tego. To też, proszę Panów, pozostawienie p. Ministra Raczkiewicza w tym gabinecie, a także p. Ministra Stanisława Grabskiego jako Ministra Oświaty, oznacza, że polityka, która była do dziś będzie nadal uprawiana.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#PJeremicz">Wysuwamy swoje żądania może nawet nie do tego Rządu, bo wogóle Rząd nie chce słyszeć tego co mówimy, ale jednak mówimy. Żądamy, proszę Panów, aby szkolnictwo białoruskie było opłacane przez Rząd, czyli przez Skarb Państwa, tak, jak polskie. Powiadamy: precz z utrakwizmem i eksperymentami p. Stanisława Grabskiego, i żądamy swojego własnego szkolnictwa i zdaje mi się, że będziemy tu solidarni ze wszystkiemi mniejszościami narodowemi i to szkolnictwo nie dziś, to jutro wywalczymy. Powiadamy — nie wiem czy Rząd to zrobi, ale powiadamy swemu ludowi, że jesteśmy przeciwnikami osadnictwa i, jesteśmy za tem, aby reforma rolna była przeprowadzona, ale nie ta, która została przeprowadzona w Sejmie tylko naprawdę reforma rolna bez wykupu: cala ziemia, powinna być rozdana miejscowym elementom, tym, które do tej ziemi mają prawo. Żądamy zmniejszenia podatków, które p. Władysław Grabski przez swoich urzędników nakładał, podatków czasem kilkakrotnie przewyższających nawet cały majątek gospodarza. Żądamy, ażeby odbudowa naprawdę posunęła się choć trochę naprzód. Chociaż w zeszłym roku uchwalono 25-milionowy budżet na odbudowę, włościaństwo nasze, a zwłaszcza białoruskie, które, jak powiedziałem, znajduje się poza prawem „wnie zakona”, nie otrzymało nic.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#PJeremicz">A teraz proszę Panów, przejdę jeszcze do jednej, może najważniejszej rzeczy. Mianowicie żądamy od Wysokiej Izby — nie patrząc na to, że nas jest mało, reprezentujemy tu 2½ miliona narodu, ażeby zaprzestano od dnia dzisiejszego rozstrzeliwać naszych ludzi, aby zniesiono sądy doraźne, te sądy, które na Białorusi nie są sądami, lecz faktycznie zemstą socjalną, bo tam zasiadają obszarnicy którzy rozstrzeliwują chłopów, czasem nawet za to, że żądają ziemi. Tam jest rozprawa socjalna, a nie sądowa. Żądamy sądów przysięgłych. Żądamy zniesienia kary śmierci i amnestii dla więźniów politycznych. Uważamy, że dopóki w Polsce nie zostanie zmieniona linia wytyczna z 1920 r., a ta linia polegała na tem, ażeby wszystko, co białoruskie, co jest świętością mniejszości narodowych, zniszczyć i zgnieść, a czego wykonawcą był p. Minister Raczkiewicz, póty nie będzie spokoju w Polsce, póty Panowie nie naprawicie ustroju gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#PJeremicz">Proszę Panów, jeżeli dziś żądamy — nie chcę grozić, zastrzegam się przeciw temu, ale przyjdzie czas, że weźmiemy. Wczoraj słyszeliśmy z tej samej trybuny sejmowej, jak posłowie polscy mówili, że staną razem z nami do tej walki. To już nie Białorusini, lecz Polacy mówili. Uważam, że dopóki będzie w Rządzie p. Stanisław Grabski i, p. Raczkiewicz, póty nie będzie praworządności w Państwie Polskiem. A jeżeli nie będzie praworządności. Jeżeli Panowie nie zdobędziecie się na to. ażeby ogniem wypalić te wszystkie drobne i wielkie nadużycia urzędników, te kradzieże, które mamy na każdym kroku, to katowanie więźniów politycznych, to porządku nie będzie. Uważam, iż w tym Rządzie prawica i lewica P. P. S. chcą pogodzić się na naszej skórze, ale zaznaczam, że im się to nie uda. My do tego Rządu zaufania nie mamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Fiderkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PFiderkiewicz">W imieniu Niezależnej Partii Chłopskiej stwierdzam, że Rząd obecny, nazywający się rządem koalicyjnym, jest dalszym ciągiem znienawidzonego przez masy ludowe rządu p. Grabskiego i będzie pod inną maską wykonywał jego program, tak samo, jak rząd p. Grabskiego był przedłużeniem i z gorliwością wykonywał program swego poprzednika, rządu wojującej reakcji szlacheckiej i fabrykanckiej, rządu chieńsko-piastowskiego.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PFiderkiewicz">Rząd p. Grabskiego został utworzony przez burżuazję po bezprzykładnej kompromitacji reakcji burżuazyjnej, ażeby zasłonić nią maskę swej obłudnej bezpartyjności, ażeby pod płaszczykiem rzekomej „sanacji” w dalszym ciągu narzucać krajowi i ludności jedyny prawdziwy program klas posiadających, brutalny program ofenzywy kapitału. Gdy zaś przy wykonywaniu tego testamentu chieńsko-piastowskiego rząd p. Grabskiego uległ takiej samej katastrofalnej kompromitacji, jak jego poprzednicy, gdy pod wpływem niesłychanych klęsk gospodarczych, społecznych i politycznych, nędza i rozpacz mas chłopskich wzrosła do takich granic, że klasy posiadające zaczynają znów lękać się o swoje bezpieczeństwo — wówczas burżuazja znów usiłuje się ratować przez zmianę maski i przesiada się z wielkiego, ale już ochwaconego konia sanacji, na dychawiczną szkapę bezprogramowej koalicji.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PFiderkiewicz">Sromotne bankructwo szwindla „sanacyjnego” zdziera z barbarzyńskiej zachłanności naszych klas posiadających ostatnią osłonkę programowego usprawiedliwienia i obnaża w całej ohydzie ich pasożytnictwo, ich niezdolność, ich rozkład wewnętrzny. Jeszcze rząd p. Grabskiego, waląc na masy pracujące niesłychane ciężary, wzmagając wyzysk podatkowy mas chłopskich, obniżając zarobki robotnikom, pozbawiając ich dachu nad głową i t. d. — mógł na początku przechwalać się, że zwolnił ludność od innej trapiącej ją klęski, od klęski inflacji. Rząd ten mógł jeszcze jakiś czas łudzić ludność nadzieją, że „sanacja” nie tylko ustali zarobki chłopów i robotników, lecz i stanie się początkiem odrodzenia gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PFiderkiewicz">Dziś ta burżuazyjna utopja sanacyjna jest doszczętnie zdruzgotana. Niedość tego, że „sanacja” nie przyczyniła się do odbudowy gospodarczej. Wręcz przeciwnie, stała się ona punktem wyjścia najstraszliwszego kryzysu, jaki Polska wogóle przechodziła kiedykolwiek. Produkcja przemysłowa została podcięta u korzeni i zamiera coraz widoczniej. Prawie — ⅔ robotników przemysłowych straciło zajęcie zupełnie lub częściowo. Bezrobocie szerzy się zastraszająco. Głód i nędza są gorsze niż podczas wojny. Na wsi gospodarstwa chłopskie popadają w ostateczną ruinę, przeludnienie wzrasta, głód ziemi staje się nie do zniesienia. Cała ludność pracująca Polski, a wraz z nią i całe życie gospodarcze kraju znalazło się w położeniu bez wyjścia, w położeniu, grożącem wręcz zagłada i zatraceniem. W rezultacie nie tylko, że rzekome uzdrowienie burżuazyjne nic nie uzdrowiło, lecz przeciwnie, katastrofa gospodarcza doprowadziła do nowej katastrofy pieniężnej, do inflacji, do nowego zalewu pieniędzy papierowych, które wciąż tracą wartość i grożą nową falą drożyzny, nowemi pogmatwaniami, nowemi katastrofami.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Gdzie to tak jest?)</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PFiderkiewicz">W Polsce! Gdzie Pan był, na księżycu? Tak, Pan tego nie widzi w swoim dworku. Panie Dubanowicz.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Pan z Rosji przyszedł?)</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PFiderkiewicz">W ten sposób wszystkie cierpienia i męczarnię ludności chłopskiej i robotniczej poszły na marne, a burżuazja stoi znów przed swem starem rozbitem korytem. Dziś nasze klasy posiadające nie mają już nawet nic do przyobiecania masom pracującym oprócz kajdan i katorżniczej bezpłatnej pracy przymusowej. Jeżeli „sanacyjny” rząd p. Grabskiego już w pierwszej chwili swego istnienia został określony przez polski obóz chłopów i robotników, jako parawan i narzędzie reakcji kapitalistycznej, to obecny „koalicyjny” rząd hr. Skrzyńskiego musimy uważać za bojowy sztab tej reakcji. Różni się on od złowrogiej pamięci Chieno-Piasta tem tylko, że wojująca reakcja kapitalistyczna wprzęgła dziś do swego wozu jeszcze nowe grupy i grupki sejmowe rzekomo „lewicowe” z P. P. S. na czele. Ale ten udział w Rządzie „lewicowych” grup i grupek sejmowych bynajmniej nie odbiera mu charakteru wybitnie reakcyjnego antychłopskiego i antyrobotniczego. Wręcz przeciwnie: jest to Rząd z istoty swej bardziej jeszcze antychłopski i antyrobotniczy niż rząd p. Grabskiego. Jeżeli dotąd firmowi wodzowie reakcji, spiskowcy i zamachowicze kontrrewolucyjni musieli poprzestać na zakulisowym nacisku na Rząd, to teraz zmobilizowali się najoficjalniej w samym Rządzie i zdobyli w nim bezwzględną i rozstrzygającą przewagę. Hasło „koalicji” ułatwiło więc wojującym dziedzicom i kapitalistom rozszerzenie i wzmocnienie swego stanowiska w machinie rządowej. Masy chłopskie rozumieją dobrze, co oznacza ta jawna już dyktatura reakcji obszarniczo kapitalistycznej pod maską „koalicji”. Masy chłopskie wiedzą, że partie, biorące dziś udział w Rządzie, są w całej pełni odpowiedzialne i za obecną ruinę gospodarczą i za krwawą nędzę ludności i za całą politykę rządów dotychczasowych. W szczególności rząd p. Grabskiego utrzymywał się przy władzy tylko dzięki jawnemu poparciu reakcji chieńskiej, zblokowanej z PPS-owcami i innemi grupkami „lewicowemi”. Jeżeli więc dziś ta P.P.S. zasłania swoi udział w chieńskim rządzie tem, że ma od niego obiecane zachowanie ustawodawstwa społecznego, to chłopi i robotnicy dobrze wiedzą, co o tem myśleć. P. P. S. i inne grupki rzekomo lewicowe popierały rząd p. Grabskiego, który zaprzepaścił reformę rolną, doprowadził do straszliwych rozmiarów ucisk podatkowy chłopów, który zniósł 8 godzinny dzień pracy dla znacznej części robotników. P. P. S. i inne grupki, tworząc rząd wraz z najskrajniejszymi reakcjonistami, wiedzą, że jedynym programem kapitału jest, było i będzie zdzieranie ostatniej skóry z chłopa i robotnika, zniesienie wszelkich ustaw, krępujących kapitał, zakucie mas pracujących w kajdany. Jeżeli więc przestrzeganie ustaw istniejących polecają nazażartszym wrogom tych ustaw, to świadczy to tylko o tem, że zdecydowali się zasłaniać swemi osobami dyktaturę kapitalistyczną i pomagać w jej sprawowaniu.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#PFiderkiewicz">Ale udział w Rządzie garści renegatów-ugodowców nie zmyli mas chłopskich i robotniczych. Masy te wiedzą i rozumieją, że rząd jaskrawo kapitalistyczny będzie i musi być rządem zguby i zatracenia narodowego. Masy pracujące wiedzą, że rząd ten nie tylko nie złagodzi, lecz jeszcze bardziej zaogni kryzys, wzmocni zastój, rozprzężenie i nędzę. Rząd ten — to ruina drobnego rolnictwa, gdyż będzie on wiernym brytanem obszarniczej ziemi, bez której milionowe masy chłopskie duszą się na swych głodowych działkach. Rząd ten — to ruina przemysłu, handlu, wymiany i komunikacji, bo jego dążeniem i programem będzie tylko zwiększenie wyzysku chłopów, którzy przecież wraz z robotnikami są jedynymi nabywcami i spożywcami wytworów tego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#PFiderkiewicz">Dlaczego ja czytam? Pański przedstawiciel p. Dubanowicz również czytał, uważam przeto za stosowne też czytać.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#komentarz">(P. Popiel: Tak, żeby się nie pomylić.)</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#PFiderkiewicz">Ja mógłbym odłożyć te szpargały, ale wtedy zadrżałaby wasza skóra,...</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#PFiderkiewicz">... obawiam się przytem p. Marszałka, który korzysta w każdej chwili z dzwonka, jeżeli chodzi o Fiderkiewicza.</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#PFiderkiewicz">Rząd ten — to wyniszczenie i ostateczne zubożenie kraju, gdyż jedynem jego dążeniem będzie wyprzedaż bogactw naturalnych i źródeł produkcyjnych polskich lichwiarzom zagranicznym w zamian za pożyczki, które się wyrzuci na zbrojenia, na pensje dygnitarskie, na więzienia i na szpiclów.</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#PFiderkiewicz">Rząd ten, to nowa orgia drożyzny i nędzy, gdyż będzie on wprowadzał coraz wyższe cła ochronne i będzie nadal stosował politykę inflacyjną. Rząd ten, to bezrobocie, głód, nędza i zatracenie. Rząd ten, to niewola polityczna całej ludności pracującej, to ucisk policyjny, gwałty, prześladowania i prowokacja. Rząd ten, to ustawiczna groźba nowych wojen, to panowanie militaryzmu na wewnątrz, a wysługiwanie się najdrapieżniejszym imperialistom nazewnątrz.</u>
<u xml:id="u-21.18" who="#PFiderkiewicz">Niezależna Partia Chłopska przeciwstawi się tej zgubnej polityce klas posiadających z całą energią i bezwzględnością. Obóz walczącej nieustępliwie Polski ludowej świadom jest tego, że od jego zwycięstwa lub klęski zawisła cała przyszłość narodu i kraju. Klasy posiadające dowiodły z cała oczywistością, że nie mogą owładnąć spowodowanym przez siebie rozstrojem gospodarczym, że zasypują żywe źródła energii twórczej narodu. W obozie walczącym Polski ludowej mieści się dziś przyszłość i nadzieja narodowa. Obóz walczący Polski ludowej wzywa pod swe sztandary, pod sztandary walki wyzwoleńczej wszystkich, którzy zrozumieli, że bezrozumny opór i nienasycona chciwość naszej burżuazji nieustannie wciąga kraj w przepaść zagłady.</u>
<u xml:id="u-21.19" who="#PFiderkiewicz">Wyjście z okropnego położenia może dać tylko planowa gospodarka, w imię mas pracujących prowadzona. Ale już teraz masy ludowe muszą dbać o złagodzenie kryzysu i ulżenie swej nędzy przez niezwłoczne wykonanie reformy rolnej, przez przerzucenie podatków na obszarników i fabrykantów, przez energiczną i wszechstronną pomoc dla bezrobotnych, przez politykę pokojową, przez zniesienie wojska koszarowego i zamianę jego na milicję ludową,...</u>
<u xml:id="u-21.20" who="#komentarz">(Głosy: O, o...)</u>
<u xml:id="u-21.21" who="#PFiderkiewicz">... przez skreślenie nieproduktywnych wydatków Państwa, przez podniesienie dobrobytu i kultury warstw pracujących, przez wykorzenienie systemu policyjnego, zastosowanie pełnej amnestii dla więźniów politycznych, przywrócenie klasom pracującym wolności prasy, słowa i organizacji, przez zniesienie ucisku narodowego i poszanowanie prawa mniejszości narodowych do samookreślenia, przez zerwanie ze zgubnym wysługiwaniem się imperialistom zagranicznym i zawarcie sojuszu gospodarczego i politycznego z rządem chłopów i robotników, ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich.</u>
<u xml:id="u-21.22" who="#PFiderkiewicz">W obronie tych haseł musi powstać u nas jednolity front wszystkich chłopów i robotników niezależnie od tego, do jakiej należą oni partii lub stronnictwa. Obóz walczącej Polski ludowej ostrzega masy pracujące, że klasy posiadające i ugoda stawiają coraz wyraźniej stawkę na zniszczenie chłopa i robotnika. W tych warunkach skupienie sił i jasne zrozumienie celów i środków walki jest dla nas nieodzowną koniecznością. Obóz walczącej Polski ludowej powita w swej walce każdego sojusznika, gotowego siły swe poświęcić sprawie wolności i pracy. Rządowi zaś obecnemu jako rządowi burżuazyjnemu z listkiem figowym P. P. S. wypowiadamy walkę bezwzględną.</u>
<u xml:id="u-21.23" who="#PFiderkiewicz">Jeszcze kilka słów w odpowiedzi kolegom z „Wyzwolenia”. Wczoraj p. Putek zaproponował z tej trybuny jednolity front wszystkich stronnictw chłopskich. W propozycji tej dominującą była chęć zbratania się ponownego „Wyzwolenia” z „Piastem”. Lecz ponieważ z ust p. Putka padły słowa: „Wszystkie stronnictwa chłopskie musza stanąć w jednolitym froncie”, a więc była to oferta i pod naszym, Niezależnej...</u>
<u xml:id="u-21.24" who="#komentarz">(Głos: Zależnej od Moskwy.)</u>
<u xml:id="u-21.25" who="#PFiderkiewicz">... Partii Chłopskiej adresem, przeto odpowiadamy:</u>
<u xml:id="u-21.26" who="#PFiderkiewicz">Chociaż ciąży na Was współodpowiedzialność za dzisiejszy stan katastrofalny Polski, za wieloletnią Waszą ugodę wobec burżuazji, za rozrost militaryzmu, za ucisk bratnich narodów ukraińskiego i białoruskiego, za półtoraroczne popieranie rządów Grabskiego, które doprowadziły do straszliwego wyniszczenia chłopów, przyjmujemy Wasza propozycję, lecz przyjmujemy ją pod następującemi warunkami:</u>
<u xml:id="u-21.27" who="#PFiderkiewicz">Raz na zawsze musicie wyrzec się konszachtów z burżuazją, czy to w formie koalicji, czy to w formie centrolewu z Chadecją (składową częścią Chieny). Raz na zawsze musicie wyrzec się imperializmu i militaryzmu, czy to pod Sikorskim, czy pod Piłsudskim. Raz na zawsze musicie zerwać z polityką popierania i opierania się na burżuazji, uważającej Polskę za swoją kolonię, na tej burżuazji, która wyzyskując ciężką sytuację Polski, jawnie i podstępnie wykupuje i za lichwiarskie pożyczki zagrabia nasze dobro narodowe. Gdy staniecie na gruncie istotnej niepodległości i niezawisłości ludu, narodu polskiego, gdy staniecie na gruncie istotnej walki i jedności klasowej chłopskiej, gdy staniecie na gruncie bezkompromisowej walki o wywłaszczenie obszarników bez żadnego odszkodowania i podział wywłaszczonej ziemi między chłopów i przez samych chłopów, gdy staniecie na gruncie prawdziwego sojuszu chłopsko-robotniczego, (oczywiście nic z P. P. S., której za przedstawicieli robotników uważać już dziś niepodobna), gdy zerwiecie ostatecznie z taktyką ugody i niezdecydowania, która znalazła swój wyraz również we wczorajszej mowie p. Putka, gdy podniesiecie sztandar nieustępliwej walki o Polskę ludowładczą — zapewniamy Was, „Wyzwoleńcy”, że wówczas, lecz dopiero wówczas każdy Wasz krok znajdzie poparcie Niezależnej Partii Chłopskiej, kroczącej w pierwszych szeregach obozu Polski pracującej i walczącej.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Kozubski.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PKozubski">Wysoki Sejmie! P. Prezes Rady Ministrów Skrzyński w swojem expose powiedział, że programem nowego Rządu jest jego budowa. Z kogo składa się ten nowy Rząd? Jaki jest program jego względem narodu ukraińskiego? Premierem jest hr. Skrzyński, wielki deklamator zagraniczny o rzekomym raju mniejszości narodowych w Polsce. W swojem expose niczem nie zaznaczył on, jaki jest jego program względem nas: wspomniał tylko w formie bardzo płynnej, że będzie liberalnie przestrzegał bardzo liberalnej Konstytucji polskiej wobec mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PKozubski">Chcemy przypomnieć p. Skrzyńskiemu, że na posiedzeniu Ligi Narodów w Genewie 1924 r. Minister Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej, p. Skrzyński, obecny premier, bardzo dużo rozwodził się o tem, że w Polsce mniejszościom narodowym powodzi się dobrze, że w Polsce istnieje bardzo liberalna Konstytucja, że już zostały wydane bardzo liberalne ustawy językowe i szkolne dla mniejszości i że nawet w krótkim czasie ma powstać dla Ukraińców uniwersytet we Lwowie. Ale już na drugi dzień pod wpływem politycznych przyjaciół p. St. Grabski skwapliwie wykreślił w protokóle posiedzenia miejsce mającego powstać uniwersytetu ukraińskiego — Lwów.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PKozubski">A obecnie obok p. Skrzyńskiego na ławach ministerialnych widzimy znów p. Stanisława Grabskiego z teką ministra oświaty. Otóż i nadal ten zły geniusz szkolnictwa ukraińskiego ma nakładać swą ciężką rękę na nasze szkoły, ma nadal być oberprokuratorem „Swiatiejszego Sinodu” na zgubę cerkwi prawosławnej w Polsce. Twórca słynnych ustaw szkolnych, o których tak deklamował zagranicą p. Skrzyński, swojem rozporządzeniem wykonawczem do tych ustaw w zupełności je przekreślił. Przez czas swego ministrowania w gabinecie brata swego p. Stanisław Grabski zdołał prawie w zupełności zniszczyć szkolnictwo ukraińskie, zamieniając szkoły ukraińskie na polskie lub na taki dziwoląg w świecie pedagogicznym, jakim są t. zw. szkoły utrakwistyczne. Ten zaciemniciel i niszczyciel duszy dzieci ukraińskich ma i nadal sprawować urząd ministra oświaty.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PKozubski">Dalej, widzimy w składzie tego Rządu reprezentantów „Piasta”. Programem tego stronnictwa względem nas jest odebranie ziemi chłopom ukraińskim i oddanie jej osadnikom wojskowym i cywilnym, bo, jak powiedział Witos, „pług chłopa polskiego ma określić granice wschodnie Polski”.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PKozubski">Zasiadają również w tym Rządzie i reprezentanci P.P.S. P.P.S. ma swój program, t. zw. socjalistyczny. Ależ ten program istnieje zdaje się tylko tak samo dla zagranicy, jak liberalna Konstytucja i liberalne ustawy. W rzeczywistości odebranie ziemi cerkwiom prawosławnym, popieranie osadnictwa na naszych ziemiach, cicha zgoda na polonizację i kolonizację — oto jest rzeczywisty program P. P. S. względem narodu ukraińskiego.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PKozubski">Reprezentacja N. P. R. w Rządzie nie może wyprzeć się hasła enpeerowców: „Polska tylko dla Polaków”. Nie wierzymy, aby p. Raczkiewicz, Minister w gabinecie Wł. Grabskiego przestał być tym samym Raczkiewiczem w gabinecie p. Skrzyńskiego i zaprzestał znęcania się nad narodem ukraińskim, zaprzestał tysiącznych bezpodstawnych i bezprawnych aresztowań wśród Ukraińców.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#PKozubski">Powiedziano: „programem nowego Rządu jest jego budowa”. Wszystkie stronnictwa, wchodzące w skład tego Rządu, prowadziły, prowadzą i nie wierzymy w to, że nadal nie będą prowadzić względem nas, narodu ukraińskiego, polityki eksterminacji. Koalicja polskich stronnictw od lewicy do prawicy, świadczy o tem, że został zawarty wspólny front przeciw dążeniom narodu ukraińskiego; jest więc zgoda na jednakowe postępowanie wszystkich polskich stronnictw względem nas, bo w przeciwnym razie nie siedziałby razem na ławach ministerialnych p. Moraczewski z p. Kiernikiem, a p. Ziemięcki z p. St. Grabskim. Wszyscy jesteście wobec nas wrogo usposobieni. Wet za wet. Innem też jak tylko nieprzychylnem nasze stanowisko wobec Rządu być nie może. Klub ukraiński zajmie wobec Rządu p. Skrzyńskiego stanowisko opozycyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. ks. Czuj.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PksCzuj">Wysoka Izbo! W imieniu klubu Katolicko-Ludowego i stronnictwa, którego jestem prezesem, mam zaszczyt oświadczyć, co następuje:</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PksCzuj">Cieszymy się, że przez stworzenie obecnego Rządu nastąpiło odprężenie bardzo ciężkiej i groźnej sytuacji w kraju. Pocieszającem jest również i to, że mamy Rząd, jakiego nie mieliśmy dotychczas, t. j oparty na szerokiej platformie stronnictw, reprezentowanych w Sejmie. Natomiast nie jesteśmy zadowoleni ze składu personalnego Rządu p. Premiera Skrzyńskiego, podobnie, jak nie jest zadowolone społeczeństwo. Uważamy, że tylko niektóre teki są w rękach fachowych i doświadczonych, dających rękojmię, że mogą sprostać zadaniu.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PksCzuj">Z realizacją programu obecnego Rządu zapoznamy się dopiero w praktyce i poczynania jego oceniać będziemy bez uprzedzeń.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PksCzuj">Za ujemny rys obecnego Rządu uważamy i to, że jest w nim reprezentowane tylko jedno stronnictwo ludowe, wśród zespołu i przewagi stronnictw robotniczych, oraz przedstawicieli wielkiej własności i wielkiego przemysłu. Mamy poważne wątpliwości, czy ten Rząd nie będzie tylko przejściowym, skoro powagę jego podważają niektóre organa prasowe, stojące na usługach stronnictw, w nim reprezentowanych. Lękamy się, aby po jakimś czasie Rząd ten nie stał się terenem dalszych walk i targów partyjnych ku zgorszeniu całego kraju.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PksCzuj">Uważamy, że dla gospodarczego i finansowego ratowania Państwa niezbędne jest harmonijne współdziałanie Rządu z Sejmem, dla rehabilitacji w oczach społeczeństwa tak Rządu jak i Sejmu.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PksCzuj">Domagamy się od Rządu p. Premiera Skrzyńskiego obiektywnego działania pod katem dobra publicznego w imię sprawiedliwości, bez oglądania się na stronnictwa i partie. Jako stronnictwo ludowe domagamy się specjalnej troski o drobne rolnictwo i rękodzieła przez zapewnienie długoterminowego kredytu i wyrównanie dysproporcji cen między tem, co rolnik sprzedaje, a tem, co nabywa.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PksCzuj">Jakkolwiek nie braliśmy udziału w kształtowaniu obecnego Rządu i układaniu jego programu, wskutek czego nie mieliśmy wpływu na dobór odpowiednich członków gabinetu, doceniając jednak w zupełności niezmiernie ciężkie położenie Państwa, oświadczamy, że obecnemu Rządowi we wszystkich koniecznościach państwowych nie odmówimy swego poparcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. ks. Ilków.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PksIlków">Wysoki Sejmie! Wczoraj mieliśmy możność powitania nowego Rządu in corpore, a p. Prezes Rady Ministrów Aleksander Skrzyński przedstawił nam w swojem expose program tego Rządu i w programie tym rozwodził się dość obszernie, lecz niestety, dość ogólnikowo o swoich zamierzeniach. Lepiej było gdyby stanąwszy przed Sejmem, podał nam jakiś plan konkretny, a nie przenosił nas w jakiejś nieznane krainy. W całem swojem przemówieniu nie dał on wyrazu przedewszystkiem pewnej kwestii bardzo bolesnej, która obchodzi całe Państwo a przedewszystkiem jego jako Ministra Spraw Zagranicznych. Wsłuchując się w nutę jego przemówienia, muszę podkreślić, że linia, po jakiej zamierza on ze swoim gabinetem pójść nam nie odpowiada i nie wróży szczęśliwej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PksIlków">Rząd, który został utworzony, jest rządem koalicyjnym, a więc jak wskazuje nazwa jego, powinienby zrzec się indywidualnych postulatów celem utworzenia wspólnej płaszczyzny, wspólnego programu. Tego wspólnego programu z wynurzeń p. Premiera nie było widać. Dopiero z prasy stronnictw zainteresowanych w rządzie dowiedziałem się coś niecoś o istotnem stanowisku, o pewnej rezerwie i o pewnych zastrzeżeniach, jakich te stronnictwa w tej koalicji będą się trzymać.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PksIlków">Ja, zabierając głos w dyskusji nad oświadczeniem p. Premiera Aleksandra Skrzyńskiego, muszę oświadczyć w tej Wysokiej Izbie, że dotychczas wszystkie rządy w Polsce przechodziły do porządku dziennego nad kwestią mniejszości narodowych. Wobec lekceważenia traktatów, wobec formalnego ignorowania tego zagadnienia, mam zaszczyt z tej trybuny założyć kategoryczny protest przeciw dotychczasowemu lekceważeniu przez poprzednie rządy w Polsce najważniejszych spraw zagwarantowanych układami międzynarodowemi dla narodu ukraińskiego, a zwłaszcza dla ziemi b. Galicji.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PksIlków">Od obecnego Rządu p. Aleksandra Skrzyńskiego, a p. Skrzyński ponosi zań pełną odpowiedzialność jako Minister Spraw Zagranicznych a obecnie także jako Prezes Rady Ministrów, od tego Rządu żądamy kategorycznie:</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PksIlków">Bezwzględnej i gruntownej rewizji dotychczasowego stanowiska Rządu w zakresie administracyjnym, oświatowym, gospodarczym i politycznym w odpowiednich ustawach dla narodu ukraińskiego, jako realizacji obowiązków Rządu Polskiego, wypływających z traktatów międzynarodowych odnośnych, a przez Polskę przyjętych i zagwarantowanych w St. Germain i w Wersalu. Żądamy pod tym względem w szczególności:</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#PksIlków">a) Wprowadzenia na terenie ziem zwłaszcza b. Galicji przez Sejm Ustawodawczy 26 września 1922 r. uchwalonej autonomii i uporządkowania przez to ustroju administracyjnego, samorządowego i kulturalno-oświatowego, albowiem podtrzymywanie nadal obecnego stanu rzeczy na tamtym terenie równałoby się dążnościom do eksterminacji i niszczenia historycznych zdobyczy prawnych ukraińskiego narodu przez polską rację stanu.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#PksIlków">b) Cofnięcia szkodliwych zarządzeń sprzecznych z powyżej określonemu warunkami, a wypływających z dotychczasowych tendencji politycznych Rządu wobec ukraińskiego społeczeństwa w dziedzinie administracji wojewódzkiej, powiatowej, oświatowej i ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#PksIlków">c) Utworzenia departamentu przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych dla rozwiązania najkonieczniejszych, najważniejszych spraw mniejszości narodowych, pod kierownictwem fachowych czynników z tych kół pochodzących i ze stosunkami jakoteż i z potrzebami dokładnie obznajmionych.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#PksIlków">d) Zlikwidowania zakulisowych planów i projektów, układanych przez nieodpowiednie czynniki w przedmiocie regulowania życia narodowego, albowiem dotychczasowa w tym kierunku akcja stronnictw tej Izby wygląda jako „projekt zniszczenia Rusi”, co między innemi jest powodem ciągłego napięcia i zamieszek wśród naszego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#PksIlków">2) Wobec opłakanych stosunków w samorządzie gminnym i powiatowym, którego to stanu ludność dzisiaj znieść już nie może, albowiem wyznaczeni komisarze różnego typu zniszczyli cały samorząd, popełniając szereg nadużyć na szkodę społeczeństwa, żądamy: przeprowadzenia wyborów na podstawie obowiązującej ustawy austriackiej z 1860 r.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#PksIlków">Dalej żądamy:</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#PksIlków">3) Równorzędnego traktowania członków narodowości ukraińskiej w nadawaniu posad, awansów w administracji i w wojsku.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#PksIlków">4) Przeznaczenia długoterminowego kredytu dla drobnego rolnictwa i przemysłu ludowego, jakoteż zaopatrzenia rolników w nawozy sztuczne.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#PksIlków">5) Z powodu klęsk elementarnych, które nawiedziły w tym roku ludność włościańska i zagroziły jej widmem głodu i nędzy, żądamy zaopatrzenia w środki żywnościowe najniezbędniejsze jakoteż w artykuły pierwszej potrzeby ludności w powiatach: Kosów, Huculszczyna, Nadworna, Stanisławów, Kałusz, Dolina, Skole, Stryj, Turka, Stary Sambor, Lisko i Horodenka. Żądamy też utrzymania w dotychczasowej mocy wszelkich serwitutów na Podkarpaciu i zaprzestania szykanowania ludności przy tem przez organa nadleśnictw państwowych.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#PksIlków">6) Otoczenia ludności wiejskiej opieka w celu ochrony jej plonów i wszelkich produktów rolnych, niszczonych w zastraszający sposób przez dziką zwierzynę, dając jej w tym wypadku możność skutecznej samoobrony, przez pozwolenie używania broni, chociażby w znacznie ograniczonej ilości.</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#PksIlków">7) Prowadzenia skutecznego regulacji rzek i potoków, niszczących grunta włościańskie, a zwrotu gruntów objętych regulacją jej poprzednim właścicielom, gdyż sprawa ta powoduje szereg komplikacji i sporów między biurami regulacyjnemi rzek a włościanami.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#PksIlków">8) Pociągnięcia do surowej odpowiedzialności organów skarbowych i komisji szacunkowej, jakoteż samorządowej, winnych zaniedbania i niesprawiedliwego wymierzania podatków i opłat dla ludności rolniczej, zwłaszcza dotkniętej klęską żywiołową, gradobicia, powodzią i nieurodzajem.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#PksIlków">9) Ponadto uważamy, że jednym z najważniejszych sposobów utrzymania równowagi budżetowej jest zniżenie całego budżetu Państwa do miliarda pięćset milionów złotych. Dlatego żądany przeprowadzenia potrzebnych oszczędności w administracji resortów poszczególnych ministerstw, jakoteż likwidacji Ministerstwa Robót Publicznych jako niepotrzebnej synekury.</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#komentarz">(Głos: A co będzie z posłem Moraczewskim?)</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#PksIlków">Będzie wtedy gabinet p. Moraczewskiego.</u>
<u xml:id="u-27.20" who="#PksIlków">Od stanowiska Rządu p. Aleksandra Skrzyńskiego względem powyższych dezyderatów uzależniamy swoje stanowisko względem tego Rządu.</u>
<u xml:id="u-27.21" who="#PksIlków">Dopóki jednak nie będziemy mieli oficjalnych zapewnień tego Rządu, a nie, jak to było w expose ogólnikowych, nie możemy brać odpowiedzialności za poczynania tego Rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. ks. Okoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PksOkoń">Wysoki Sejmie! W imieniu klubu Chłopskiego Stronnictwa Radykalnego mam zaszczyt złożyć następującą deklarację:</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PksOkoń">Ponieważ przy tworzeniu obecnego Rządu zlekceważono zupełnie, a celowo najżywotniejsze interesy wsi i chłopa polskiego, ponieważ nie wierzymy w to, ażeby przy obecnym składzie Sejmu mogła dokonać się jakakolwiek rzeczywista radykalna sanacja na większą skalę stosunków finansowych i gospodarczych w Państwie naszem, a zwłaszcza, ażeby mogła poprawić się naprawdę nieszczęśliwa i opłakana dola chłopów, przez prawdziwe, radykalne wykonanie reformy rolnej, która jest najpilniejszą potrzebą wsi oraz najważniejszą koniecznością państwową, dalej przez gruntowne zmniejszenie ciężarów podatkowych przygniatających przeolbrzymim ciężarem biedna masę chłopską, które to nadmierne ciężary podatkowe zniszczyły wieś wszystką, aż do zupełnej zagłady, wprost katastrofalnej, gdy chłop sprzedaje produkty rolne za darmo, tak, że wieś polska z nędzy, z głodu i chorób, przy braku jakiejkolwiek pracy i należytego odżywienia się, pół-bosa, i pół-naga, prawie masowo wymiera lub ucieka do Niemiec, nie czując nad sobą najmniejszej troskliwości opieki, ni nawet odrobiny litości Sejmu obecnego ni Rządu;</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PksOkoń">— ponieważ nadto widzimy, że nienaturalne, sztuczne sklecenie ognia z wodą: skrajnej prawicy z socjalistami w przeciwieństwie do parlamentu francuskiego, nie zapewniając dziełu koalicyjnemu pewnego i mocnego fundamentu, Rządowi obecnemu nie tylko nie może rokować dłuższego trwania, ale nawet nie daje żadnej gwarancji uskutecznienia rzeczywistej poprawy bytu szerokich mas pracujących i stworzenia wielkich, a zbawczych czynów, łudząc tylko naród cały zwodniczą iluzją i powiększając rozgoryczenie w calem społeczeństwie, oczekującem nadaremnie od nowego Rządu wielkich reform gospodarczych i społecznych:</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PksOkoń">— ponieważ uważamy, że Rząd obecny mianujący się niesłusznie „Rządem zgody narodowej” przy majoryzowaniu rozmyślnem niektórych stronnictw szczerze ludowych będzie wprawdzie chwilowem zbawiennem Locarno, ale tylko dla bankierów, dla obszarników, największych przemysłowców i wogóle dla grup najbogatszych, ale nigdy nie będzie on Locarnem dla większości ogromnej narodu chłopskiego, Locarnem dla biednej, głodnej, bez dachu nad głową na zimę pozostawionej, nie okrytej, masy chłopskiej, o którą nikt się szczerze nie zatroszczy, uważając ją tylko za popychadło;</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PksOkoń">— jakkolwiek sukcesy dyplomatyczne p. Premiera Skrzyńskiego na polu polityki zagranicznej oceniamy należycie, ale będąc przekonani, że na terenie o wiele trudniejszej polityki wewnętrznej, mając taki nienaturalny gabinet do swej pomocy, jak obecny, w którym adwokat jest rolnikiem, a rolnik przemysłowcem,...</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#PksOkoń">...sam talent dyplomacji zagranicznej nie wystarcza i przy tak nienaturalnie skleconym gabinecie, nawet przy wielkim talencie stworzenie prawdziwego Locarna wewnętrznego w Polsce bez zmiany Sejmu obecnego, jest absolutnie niemożliwe: my, chłopscy radykali, upatrując ratunek istotny Polski i całego ludu pracującego tylko w nowych, najszybszych wyborach do Sejmu i do Senatu i w nowym, lepszym, postępowszym, radykalnym sejmie chłopskim, oraz w rządzie chłopsko-radykalno-robotniczym, który zabierze się szczerze i energicznie do wykonania faktycznego reformy rolnej, do udzielenia najszerszym masom chłopskim łatwego i taniego kredytu rolniczego, długoterminowego, oraz do przemiany Banku Polskiego emisyjnego z akcyjnego na bank państwowy, wierząc w to lepsze jutro dla chłopa polskiego, ale tylko od nowego Sejmu i od rządu radykalnego, ufając niezłomnie, że tylko przy przyszłych rządach chłopskich radykalnych będzie mogła cała masa chłopska wnosić szczere, niekłamane, prawdziwe „Sursum corda”...</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#komentarz">(Głos: Jak Fiderkiewicz.)</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#PksOkoń">... a stojąc na stanowisku, że najwyższa racja stanu w Polsce wybitnie rolniczej, jest racja bytu i dobrobytu milionowej klasy chłopskiej.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#PksOkoń">Rządowi obecnemu, jako obcemu duchowi chłopskiemu, gdyż w swojem expose o dwudziestomilionowej klasie chłopskiej i jej potrzebach najżywotniejszych i bolączkach nie raczył nawet wspomnieć ani jednem słowem, jakby ta klasa, olbrzymia większość społeczeństwa, bo 80% i podwalina najpewniejsza, bo granitowa narodu polskiego, wcale nie istniała, poparcia my chłopscy radykali udzielić nie możemy, pozostając w opozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Pryłucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PPryłucki">Wysoki Sejmie! Gdy rozpoczynano dzieło sanacji Skarbu nie było w Polsce człowieka, któryby nie zdawał sobie sprawy z tego, że wprowadzenie reformy walutowej wymaga ofiar od każdego obywatela. Lecz rząd poprzedni, którego duch poniekąd jeszcze pokutuje w gabinecie obecnym, nadużył tej ofiarności, pozwolił sobie mianowicie na wycieńczenie organizmu społecznego — używam określenia, zaczerpniętego z expose p. Premiera.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PPryłucki">Z całą świadomością niszczono handel i przemysł, a dla usprawiedliwienia tego wandalizmu rządowego wysunięto formułkę, że Polska właściwie handlu i przemysłu nie potrzebuje. Ministerstwo Przemysłu i Handlu istnieje tylko do zawierania niewiadomo w jakim celu międzynarodowych umów handlowych, Polska jest krajem rolniczym i dążyć powinna do wyciągnięcia jaknajwiększej korzyści z tej szczęśliwej okoliczności. Na lep tej naiwnej teorii ekonomicznej poszli nawet niektórzy wybitni przewódcy stronnictw chłopskich w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PPryłucki">Koncepcja ta dla pewnych sfer była tembardziej sympatyczna, że służyła za płaszczyk dla polityki eksterminacyjnej p. Władysława Grabskiego względem ludności żydowskiej. Żydzi w Polsce są -przeważnie warstwą handlowo-przemysłową, więc rujnując handel i przemysł nadmiernie ciężkiemi podatkami i pozbawieniem kredytu, marzono urzeczywistnić nacjonalistyczny ideał pauperyzacji żydowskiej mniejszości narodowej celem zmuszenia jej do opuszczenia kraju. Zapominano przytem, że spauperyzowane miliony nie mogą emigrować dla braku środków pomijając zamknięcie granic wszystkich krajów imigracyjnych przed wychodźtwem z Polski; zapomniano również o tem, że ustrój społeczny każdego państwa jest jednym spoistym organizmem, i że ciężkie niedomagania jednej jego części udzielić się muszą całości, co też widzimy obecnie.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PPryłucki">Pan poseł Putek wczoraj użalał się, że wieś zubożała nie mniej niż miasta. Wierzę. Niechże wieś zrozumie, że nie może istnieć bez miasta, tak jak miasto nie może istnieć bez wsi.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PPryłucki">Zasługami p. Władysława Grabskiego i popierających go stronnictw sejmowych wycieńczone, do ostatecznej nędzy doprowadzone i zrozpaczone masy żydowskie z niecierpliwością oczekiwały expose p. Premiera, żeby dowiedzieć się, czego można spodziewać się po nowym Rządzie, czy jak i ten Rząd koalicyjny zamierza przyjść im z pomocą. Szef nowego Rządu odesłał nas w tej mierze do zapowiedzianego przemówienia p. Ministra Skarbu. Trudno, musimy zaczekać.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#PPryłucki">Ale jest jedna rzecz, której zdaniem mojem p. Premier nie miał prawa pominąć milczeniem, ile że jest to sprawa nie tylko społeczno-ekonomiczna, lecz wybitnie polityczna — mam na myśli sprawę przymusu odpoczynku niedzielnego dla ludności żydowskiej.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#PPryłucki">Użalają się wszystkie stronnictwa, szczególniej stronnictwa prawicowe, że w Polsce zamało się pracuje. Słyszeliśmy o projektowanych zamachach na zdobycze klas pracujących. Pan poseł Barlicki oświadczył nawet, że stronnictwo jego w tym tylko celu delegowało swych przedstawicieli do nowego gabinetu, żeby nie dopuścić do wykonania tego zamachu. Wreszcie p. Premier zapewnił nas, że do tego nie dojdzie.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#PPryłucki">Jakże można usprawiedliwić taki porządek rzeczy, że lubo w Polsce za mało się pracuje, zmusza się jednak wielki odłam ludności do bezczynności, bez wszelkiego rozumnego i słusznego uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Możesz Pan w sobotę pracować.)</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#PPryłucki">Powiadają, że Kolo Żydowskie podobno tylko dlatego nie otrzymało teki w obecnym gabinecie, że, mając kolegę Żyda, Rada Ministrów nawet w razie pilnej potrzeby nie mogłaby odbyć posiedzenia w niedzielę, bo świętowanie niedzieli jest, w myśl obowiązujących przepisowy wyłącznym przywilejem ludności żydowskiej.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#PPryłucki">Skasowanie przymusu odpoczynku w niedziele i święta chrześcijańskie dla ludności żydowskiej, wprowadzonego celowo, jako akt zemsty za traktat mniejszościowy, byłoby kamieniem probierczym szczerości i powagi zamierzeń Rządu w stosunku do ludności żydowskiej.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#komentarz">(P. Manterys: Ta zemsta jest na całym świecie, Panie Kochany, Pan zapomniał o tem.)</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#PPryłucki">Przez pewien czas obiegały prasę pogłoski o porozumieniu polsko-żydowskiem. Przed feriami złożyłem interpelację, pytając się p. Władysława Grabskiego, na jakiej zasadzie ówczesny Minister Pracy p. Sokal oświadczył na Zjeździe Unii Stowarzyszeń Ligi Narodów, że roszczenia żydowskiej mniejszości narodowej zostały zaspokojone, ponieważ doszło do porozumienia między nią a Rządem. Pytałem się również, czy rzeczywiście zawarta została ugoda polsko-żydowska, i jaka jest ugody tej treść?</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#PPryłucki">Niedawno otrzymałem bardzo charakterystyczne zawiadomienie. P. Władysław Grabski komunikuje p. Marszałkowi że jakkolwiek termin 6-tygodniowy minął, nie można mi jeszcze udzielić odpowiedzi na interpelację moją, gdyż nie został jeszcze uzgodniony tekst tej odpowiedzi! Zdaje mi się, że jeśli ugoda rzeczywiście została zawarta, można było odpowiedzieć na moje zapytanie krótkiem „tak”; jeżeli zaś ta ugoda posiada jakąkolwiek treść, można było treść tę przytoczyć.</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#PPryłucki">Jeśli jednak Rząd w ciągu 6 tygodni nie mógł „uzgodnić” tekstu odpowiedzi, to za tem kryć się musi coś bardzo niewyraźnego.</u>
<u xml:id="u-31.16" who="#PPryłucki">Że tak jest, o tem świadczy ustęp przemówienia p. Skrzyńskiego. Z wielkiem zaciekawieniem oczekiwano tego, co inicjator rzekomego porozumienia powie w tej sprawie w nowej roli szefa Rządu. Prześlizgnął się p. Skrzyński nad tą sprawą bardzo zręcznie, ale, proszę Panów, zręczność nie może zastąpić treści, i po oświadczeniu p. Skrzyńskiego wiemy nie więcej, niż przed tem.</u>
<u xml:id="u-31.17" who="#PPryłucki">W tem przemówieniu jest mowa o „duchu”, który ożywiał rozmówki Prezydjum Klubu Żydowskiego” z Premierem Grabskim. W polityce nie lubię spirytyzmu i duchów. W polityce domagam się konkretnego programu i czynów.</u>
<u xml:id="u-31.18" who="#PPryłucki">Jaki jest program Rządu w stosunku do mniejszości narodowych wogóle, a do mniejszości żydowskiej w szczególności? Powiada p. Premier, że istnieje dla niego Konstytucja. Chciałbym widzieć takiego Premiera, któryby ośmielił się powiedzieć z trybuny parlamentarnej, że nie liczy się z Konstytucją! Nie było dotychczas ani jednego rządu, któryby nie powtarzał tego szablonu w swojem pierwszem expose. Ale to nie wystarcza.</u>
<u xml:id="u-31.19" who="#PPryłucki">Uzupełnia to oświadczenie p. Premier tem, że powiada, iż skład Rządu jest programem, i w pewnem postępowem piśmie polskiem przeczytałem dzisiaj, że to była uwaga słuszna. Jeżeli jest tak, to dla nas, dla mniejszości narodowych, zwłaszcza dla mniejszości żydowskiej, skład Rządu z p. Stanisławem Grabskim, jako Ministrem Oświaty, z tym p. Stanisławem Grabskim, który jest zaciekłym wrogiem szkolnictwa mniejszości narodowych, niszczycielem tego szkolnictwa, nie jest niczem pocieszającem.</u>
<u xml:id="u-31.20" who="#PPryłucki">Nie znajdując więc w oświadczeniu p. Premiera nic konkretnego w sprawie tak nagłej, tak palącej, muszę oznajmić, że kół demokratycznych żydowskiej mniejszości narodowej expose p. Skrzyńskiego zadowolić nie może.</u>
<u xml:id="u-31.21" who="#PPryłucki">Chiciałbym się zapytać nieobecnego tutaj p. Premiera: czy pamięta on jeszcze o istnieniu traktatu mniejszościowego? Czy zdaje sobie zwłaszcza jako Minister Spraw Zagranicznych sprawę z tego, jaką opinią cieszą się w świecie cywilizowanym rządy niedotrzymujące umów? Czy sądzi, że leży w państwowym interesie polskim dalsze podeptanie tej ustawy — bo ta umowa mniejszościowa stała się ustawą przez decyzję Sejmu Ustawodawczego? Czy uważa za wskazane i rozumne z punktu widzenia polskiej racji stanu zabijać w mniejszościach narodowych wiarę w to, że ten traktat kiedykolwiek będzie przez jakikolwiek rząd polski zrealizowany? Czy uważa za pożyteczne i mądre pielęgnowanie w duszy mniejszości narodowych przeświadczenia i przekonania, że traktat mniejszościowy nie będzie zrealizowany bez interwencji zewnętrznej?</u>
<u xml:id="u-31.22" who="#komentarz">(P. Wiślicki: Ale do bloku mniejszościowego Pan nie chciał należeć.)</u>
<u xml:id="u-31.23" who="#PPryłucki">Uważałem, że Pan jest tam wystarczający.</u>
<u xml:id="u-31.24" who="#komentarz">(P. Wiślicki: A teraz staje się obrońcą.)</u>
<u xml:id="u-31.25" who="#PPryłucki">Pytam się: czy Rząd p. Skrzyńskiego uważa, że jest racjonalne doprowadzić nas do tego, ażebyśmy poszli śladem mniejszości polskiej na Litwie Kowieńskiej, oraz mniejszości polskiej w Prusach, które to mniejszości zwróciły się do Ligi Narodów ze skargami na pogwałcenie ich interesów i praw narodowych?</u>
<u xml:id="u-31.26" who="#PPryłucki">Ostrzegam, że nie zamierzamy długo pozostawać pasywnym obiektem eksperymentów p. Stanisława Grabskiego. Nie możemy dalej tolerować tępienia naszego szkolnictwa, które grosza złamanego, wbrew traktatowi mniejszościowemu, od Rządu nie otrzymuje, które my utrzymujemy ciężko zapracowanym groszem drobnego rzemieślnika, drobnego kupca i robotnika żydowskiego. P. Stanisław Grabski, pozwalając, aby to szkolnictwo borykało się z największemi trudnościami finansowemi, przychodzi jednak z bezprawnem żądaniem, aby w tych szkołach pomimo że jest w nich wykładany język polski w dostatecznym stopniu, oraz historia literatury polskiej po polsku, również geografia i historia ogólna były wykładane w języku polskim! To jest początek polonizacji naszego szkolnictwa, które jeszcze istnieje, mimo, że w ciągu 6 lat starano się je zniszczyć. Dalej ścierpieć tego nie możemy, dalej znosić tego nie mamy zamiaru. Wobec tego do Rządu, w którego skład wchodzi St. Grabski, zaufania mleć nie możemy.</u>
<u xml:id="u-31.27" who="#PPryłucki">Ale jeżeli p. Skrzyński osobiście cieszy się jeszcze w kołach demokracji w Polsce i poza Polską pewnem poszanowaniem, żałuję mocno, że za kilka miesięcy przekona się, iż jego reputacja została mocno podkopana przez uporczywe ignorowanie traktatu mniejszościowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">Wpłynęły wnioski następujące — odczytam je w tym porządku, jak były zgłoszone:</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#Marszałek">Wniosek p. Prystupy: „Sejm odmawia zaufania Rządowi” — jest jeszcze dalszy ciąg wniosku, którego nie mogę poddać pod głosowanie, gdyż nie łączy się z wnioskiem.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#Marszałek">Wniosek p. Putka: „Sejm odmawia votum ufności Rządowi”.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#Marszałek">Wniosek p. Fiderkiewieza: „Sejm odmawia zaufania Rządowi p. Skrzyńskiego”.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#Marszałek">Wszystkie te wnioski są identyczne, odmawiające Rządowi zaufania.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#Marszałek">Oprócz tego wpłynął wniosek: „Sejm przyjmuje do wiadomości sprawozdanie p. Prezesa Rady Ministrów”, podpisany przez pp. Głąbińskiego, Sosińskiego, Gruszkę, Smulikowskiego, Popiela.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#Marszałek">Chociaż wnioski te, zewnętrznie, formalnie rzecz biorąc, nie stoją do siebie w stosunku „tak”i „nie” ale w rzeczywistości, biorąc rzecz wewnętrznie, są wzajemnie swojem przeciwieństwem. Wobec tego trzymając się praktyki, jaką mieliśmy między innemi przy ostatniem głosowaniu nad votum ufności Rządowi, najpierw poddam pod głosowanie wniosek negatywny, a potem wniosek pozytywny.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#Marszałek">Głosujemy więc nad wnioskiem, odmawiającym Rządowi zaufania. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Mniejszość. Wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#Marszałek">Będziemy głosowali obecnie nad wnioskiem, przyjmującym do wiadomości sprawozdanie p. Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#komentarz">(P. Ballin: Wnoszę o imienne głosowanie.)</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#Marszałek">Proszę o poparcie wniosku o imienne głosowanie. Niema dostatecznego poparcia, zarządzam głosowanie zwykłe. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi większość, wniosek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#Marszałek">Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego: wybór dwóch wicemarszałków Sejmu. Ponieważ jeden z klubów sprzeciwił się aklamacji, będziemy musieli głosować w sposób, przewidziany regulaminem, mianowicie za pomocą kartek. Głosować będziemy równocześnie nad obydwoma kandydatami. Proszę na jednej kartce wypisywać nazwiska dwóch kandydatów.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#Marszałek">Zarządzam 2-minutową przerwę dla obliczenia głosów.</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów)</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#Marszałek">Wznawiam przerwane posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: Ważnych głosów oddano 262, absolutna większość 132. P. Dębski otrzymał 223 głosy, p. Daszyński 212 głosów, pozatem była pewna ilość głosów rozstrzelonych. Wybrani więc zostali pp. Dębski i Daszyński. Zapytuję p. Daszyńskiego czy wybór przyjmuje?</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#komentarz">(P. Daszyński: Przyjmuje. Oklaski na ławach P. P. S.).</u>
<u xml:id="u-32.17" who="#Marszałek">P. Dębskiego zapytuje, czy przyjmuje wybór?</u>
<u xml:id="u-32.18" who="#komentarz">(P. Dębski: Przyjmuję. Oklaski.).</u>
<u xml:id="u-32.19" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy, zmieniającej niektóre postanowienia ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. o państwowej służbie cywilnej (Dz. Ustaw Rz. P. Nr 21, poz. 164) (druk nr 2192.) Projekt ustawy odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-32.20" who="#Marszałek">Punkt 4: pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie zatwierdzenia protokółu, podpisanego w Innsbrucku dnia 29 czerwca 1923 r. (druk nr 2161.) Projekt ustawy odsyłam do Komisji Zagranicznej i Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-32.21" who="#Marszałek">Punkt 5: pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie zmiany niektórych dotyczących państwowego podatku dochodowego i podatku emisyjnego przepisów rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 25 czerwca 1924 r. o bilansowaniu w złotych oraz określeniu w złotych kapitałów własnych przedsiębiorstw, obowiązanych do prowadzenia ksiąg handlowych (Dz. Ust. Rz. P. Nr 55, poz. 542) (druk nr 1913 i odb. roneo nr 226). Projekt ustawy odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-32.22" who="#Marszałek">Punkt 6: trzecie czytanie projektu ustawy o utworzeniu samodzielnej gminy wiejskiej Czahary-Zbaraskie w powiecie zbaraskim (druk nr 1941 i odb. roneo nr 226). Czy p. Referent życzy sobie głosu?</u>
<u xml:id="u-32.23" who="#komentarz">(P. Sobolak: Nie.)</u>
<u xml:id="u-32.24" who="#Marszałek">Do trzeciego czytania zgłoszona została jedna poprawka, a mianowicie, żeby przy końcu art. 1 dodać wyrazy: „i katastralną”. Będziemy głosowali nad tą poprawką. Proszę Posłów, którzy są za jej przyjęciem, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-32.25" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali. I tu stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-32.26" who="#Marszałek">Na podstawie porozumienia z Ministrem Sprawiedliwości i referentem proponuję Panom punkt 7 porządku dziennego, dotyczący ustawy o Głównej Inspekcji Kolejowej, odłożyć do jednego z następnych posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-32.27" who="#Marszałek">Przechodzimy do punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o poprawkach Senatu do projektu ustawy w sprawie uzupełnienia odszkodowania osób, dotkniętych skutkami nieszczęśliwych wypadków przy pracy w b. dzielnicy rosyjskiej lub wychodźtwie w Rosji (druki nr 2193 i 1919). Głos ma referent p. Praussowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PPraussowa">Wysoka Izbo! W ustawie, wymienionej przez p. Marszałka, Senat proponuje trzy poprawki, mianowicie do art. 1, 3 i 7.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PPraussowa">Do art. 1 Senat proponuje poprawkę, któraby wykluczyła te zakłady pracy, znajdujące się w rękach okupantów, które nie były w przymusowym zarządzie, a więc chodzi o wprowadzenie słów „przymusowy zarząd”, czyli sprowadza się sprawę że tylko ci robotnicy, którzy ulegli nieszczęśliwym wypadkom przy pracy w zakładach znajdujących się w zarządzie władz okupacyjnych, lecz wyłącznie przymusowym, mają podlegać ustawie i otrzymać rentę za wypadki. Komisja Ochrony Pracy stanęła na stanowisku, że robienie różnicy między tymi, którzy pracowali w zakładach objętych przymusem lub nie objętych, jest rzeczą zupełnie niesłuszną, a to dlatego, że społeczna krzywda jest zupełnie ta sama i robotnik nie miał na to bynajmniej wpływu, w jakim zakładzie pracował; pracował, bo poszukiwał pracy, pracę mu dano i niezależnie od tego, czy była to praca w zakładzie objętym przymusem władz okupacyjnych, czy nie — renta oczywiście mu się należy. Tembardziej, że technika wprowadzenia tej renty jest jednakowa względem tych, którzy pracowali w zakładach objętych przymusem, jak i tych, którzy pracowali w zakładach nieobjętych przymusem. Mianowicie Rząd polski jeszcze od roku 1919 rejestrował poszkodowanych i nie dzielił ich na te dwie kategorie i stąd jednakowo można poszukiwać u władz niemieckich renty za nieszczęśliwe wypadki w zakładach, które były pod przymusowym zarządem, jak i w tych, które nie były objęte przymusowym zarządem. Zresztą tych zakładów nie podlegających przymusowemu zarządowi władz okupacyjnych na terenie Królestwa mieliśmy bardzo mało, najwyżej 2–3 zakłady: rzeźnia łódzka i jeszcze parę innych, zdaje się wszystkiego 3 i ilość robotników poszkodowanych przy pracy jest albo żadna, albo tak minimalna, że na ten temat wogóle nie należy robić kwestii i społecznego wyłomu, że tak powiem, w ustawie, skoro to się sprowadza do bardzo małych rzeczy. Dlatego Komisja Ochrony Pracy nie przychyliła się do wniosku Senatu i utrzymuje tekst art. 1 w początkowem brzmieniu.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PPraussowa">Następnie Senat składa poprawkę do art. 3. Chodzi o to, że ustawa traktuje jako podstawę renty tę rentę, która została obliczona na podstawie rocznego, albo miesięcznego zarobku. Senat sprzeciwia się słowom: „lub miesięcznego zarobku” i żąda skreślenia tego. Motywuje to tem, że w ustawach zasadniczych, dotyczących nieszczęśliwych wypadków przy pracy, przyjęty jest tylko roczny zarobek. Widzi w tem Senat pewną zmianę treści ustaw zasadniczych. Tymczasem życie tę treść zmieniło, bo, jak sobie przypominamy, w latach dewaluacji pieniądza polskiego były tak zmienione zarobki w ciągu roku, że średni zarobek roczny bynajmniej nie był miarą ostatniego zarobku robotnika. Ponieważ tendencją tych ustaw było ustalenie rzeczywistego ostatniego zarobku robotnika — i to było zupełnie słuszne kiedyś — ustalenie tych rzeczy na podstawie rocznego zarobku stało się niesłuszne w tych czasach istnienia niepodległej Polski, gdy zarobek z pierwszego miesiąca i ostatniego często paręset razy był mniejszy. Życie zmusiło więc do tego, ażeby tę korektę przeprowadzić, i dlatego w aktach opieki prawnej, przez odpowiednie urzędy potwierdzonych, znajdujemy bardzo często wzięty za podstawę nie roczny zarobek, lecz miesięczny. I rzecz ta odbywała się za zgodą stron. Strona zainteresowana, a więc płacąca, to jest przemysłowiec, zgodziła się na takie obliczenie i potwierdziła je swoim podpisem, wobec tego ustawa zmieniła te warunki na niekorzyść robotnika mimo zgody płacącego.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PPraussowa">Dlatego Komisja Ochrony Pracy musiała to uwzględnić i wprowadziła zasadę uznania obliczenia zasadniczej renty nie tylko według średniego zarobku rocznego, ale również i miesięcznego. Komisja Ochrony Pracy utrzymuje nadal tę zasadę i poprawkę Senatu odrzuca.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PPraussowa">Następnie Senat wnosi poprawkę do art. 7 W art. 7 mówi się, na jakie zakłady pracy będzie rozciągnięta repartycja na pokrycie tych kapitałów które są potrzebne na pokrycie rent. Otóż według uchwały Sejmu obowiązek repartycji rozciąga się na wszystkie zakłady pracy, na które jest rozciągnięta ustawa z dn. 30 stycznia 1924 r., obowiązująca od 1 lipca tegoż roku. Komisja Ochrony Pracy przychyliła się do wniosku Senatu, aby skreślić tę ostatnią datę, ponieważ nie jest ważne, od którego momentu ta ustawa obowiązuje, lecz na jakie zakłada pracy ustawa ma być rozciągnięta.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Podstawą głosowania jest druk 2193. Do art. 1 Jest poprawka Senatu, komisja wnosi o odrzucenie tej poprawki. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu, jest jednomyślność za odrzuceniem, a więc i kwalifikowana większość — poprawka Senatu do art. 1 odrzucona.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#Marszałek">Dalej do art. 3 jest poprawka Senatu, komisja wnosi o odrzucenie. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu, jest jednomyślność, a więc i kwalifikowana większość za odrzuceniem. Poprawka Senatu do art. 3 odrzucona.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#Marszałek">Wreszcie do art. 7 jest poprawka Senatu, komisja wnosi o przyjęcie tej poprawki. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu, poprawka została przyjęta. Z tą jedną zmianą ustawę prześlę do ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#Marszałek">Przechodzimy do ostatniego punktu porządki dziennego, mianowicie: sprawozdanie Komisji Prawniczej i Oświatowej o projekcie ustawy o prawie autorskiem (druki nr 2025 i 1786). Głos ma sprawozdawca p. Konopczyński.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#Marszałek">Wobec tego ten punkt porządku dziennego będzie musiał spaść aż do następnego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#Marszałek">W ten sposób wyczerpaliśmy porządek dzienny. Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#Marszałek">Interpelacja poselskiego klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie poszwankowanego podczas służby wojskowej Jana Bielarskiego z Kawęczyna, pow. ropczyckiego.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#Marszałek">Interpelacja poselskiego klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych przeciw postępowaniu starosty w Miechowie względem gminnych związków chłopskich w pow. miechowskim.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#Marszałek">Interpelacja poselskiego klubu Związku Chłopskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych, Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie rozwiązywania reprezentacji gminnej w Kamienicy Dolnej, pow. Pilzno i narażania dobra publicznego i państwowego na lekkomyślne marnowanie.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#Marszałek">Interpelacja p. Miotły i tow. z klubu Białoruskiej Włościańsko-Robotniczej Hromady do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nieprawnego zajęcia przez policję domu Ignacego Gireja w m. Łużkach, pow. dziśnieńskiego.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#Marszałek">Interpelacja p. Kozubskiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Sprawiedliwości, Spraw Wewnętrznych i Reform Rolnych w sprawie przejęcia drogą pogwałcenia ustaw na własność Państwa pocerkiewnych gruntów we Włodzimierzu i niewykonania przez urząd wojewódzki wołyński decyzji Najwyższego Trybunału Administracyjnego.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#Marszałek">Interpelacja posłów z klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie zaaresztowania i pobicia sołtysa Teodora Strokacza.</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#Marszałek">Interpelacja p. Nowaka i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niewypłacania zasiłków rodzinom rezerwistów, powołanych na ćwiczenia wojskowe z wojskowej wytwórni amunicji w Skarżysku.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#Marszałek">Interpelacja p. Miotły i tow. z klubu Białoruskiej Włościańsko-Robotniczej Hromady do p. Ministra Skarbu w sprawie niesłusznie wymierzonej włościanom wsi Kubielewszczyzny gminy Nowy Pohost, pow. dziśnieńskiego opłaty alienacyjnej.</u>
<u xml:id="u-34.15" who="#Marszałek">Interpelacja p. Dubrownika i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Skarbu w sprawne nadużyć w izbie skarbowej w Wilnie i urzędzie skarbowym pow. duniłowieckiego.</u>
<u xml:id="u-34.16" who="#Marszałek">Interpelacja p. Hartglasa i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie wprowadzenia w błąd rzemieślników na Kresach przez urzędników Ministerstwa Przemysłu i Handlu.</u>
<u xml:id="u-34.17" who="#Marszałek">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Oświaty w sprawie zamierzonego przez Rząd zamknięcia uniwersytetu w Poznaniu.</u>
<u xml:id="u-34.18" who="#Marszałek">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Prezesa Rady Ministrów i pp. Ministrów Spraw Zagranicznych i Spraw Wewnętrznych w sprawie niesłychanych szykan i napaści policyjnych w Stołpcach na wracającą z Z. S. R. R robotniczą delegację czechosłowacką.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#Marszałek">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#Marszałek">Wniosek p. Dzięgielewskiego i tow. z Z. P. P. S w sprawie znowelizowania ustawy z dnia 31 lipca 1924 r. w sprawie wstrzymania eksmisji dzierżawców gruntów, zajętych pod budynki w województwach kresowych — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#Marszałek">Wniosek p. Stolarskiego i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie niezgodnego z budżetem Państwa zużycia zasiłków na podniesienie hodowli w gospodarstwach drobnych rolników w województwie nowogródzkiem — odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#Marszałek">W sprawie przekazania jednego z wniosków do komisji głos ma p. Żałuska.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PZałuska">Panie Marszałku, projekt ustawy o wychowaniu fizycznem młodzieży i przysposobieniu wojskowem, przedstawiony przez p. Ministra Spraw Wojskowych, został skierowany do Komisji Oświatowej. Mniemam, że ten projekt nadaje się raczej do Komisji Wojskowej i proszę, żeby ten wniosek tam został skierowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#Marszałek">Reklamacja p. Żałuski jest uzasadniona w pewnej części, a mianowicie o tyle, że projekt ten winien być rozpatrywany nie tylko przez Komisję Oświatową, ale i Wojskową, więc sprawozdanie będzie łączne. Sposób, w jaki te komisje będą obradowały nad ustawą, czy razem, czy każda z osobna jest kwestią porozumienia między przewodniczącymi obu komisji.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#Marszałek">Na podstawie porozumienia się z Rządem proponuję odbyć następne posiedzenie dopiero w zaprzyszłym tygodniu, t. j. 9 grudnia, bo 8 wypada święto, o godz. 3 z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie ustawy o ustroju szkolnictwa (druk nr 2178).</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie ustawy o sędziach śledczych do spraw wyjątkowego znaczenia (druk nr 2194).</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy o prawie międzynarodowem i miedzydzielnicowem (druk nr 1116 i odbitka Roneo 199).</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Prawniczej o ustawie o sędziach i prokuratorach (druk nr 2005).</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Oświatowej o projekcie ustawy o stosunkach służbowych nauczycieli (druk nr 2112).</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy o cudzoziemcach (druk nr 2017).</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Emigracyjnej i Morskiej o proponowanych przez Senat zmianach do projektu ustawy o wyłączności portów polskich (odbitka Roneo nr 225).</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#Marszałek">Wreszcie 2 wnioski nagłe, jakie z kolei są najbliższe.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#Marszałek">Głos ma p. Sanojca.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PSanojca">Panie Marszałku, mnie się zdaje, że jest tak wielka ilość spraw bieżących, że byłoby wskazanem, żeby ten porządek dzienny bieżących spraw był wyczerpany. Następnie, o ileby chodziło o sprawy sanacyjne, to p. Minister Skarbu powiedział, że ma projekt sanacji Skarbu gotowy, bo zgodny z programem jego poprzednika. Tedy nie wiemy, po co aż 10 dni czekać na przedłożenie tego, co już wszyscy wiedzą, zwłaszcza, że już pewna przerwa była. Wnoszę tedy, żeby tak długiej przerwy nie robić i żeby następne posiedzenie odbyło się we wtorek.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#Marszałek">Panowie domagają się, żeby przedstawiciele Rządu byli obecni podczas dyskusji w Sejmie. Panowie jednak muszą zrozumieć — przynajmniej ja tę rzecz rozumiem zupełnie dobrze — że Rząd, który niedawno objął władzę, chce i ma nawet obowiązek mieć możność zaznajomienia się dokładnie z deklaracjami stronnictw i przygotować projekty ustaw w wykonaniu swej własnej deklaracji. Oczywiście, wniosek p. Sanojcy poddam pod głosowanie, o ile moje wyjaśnienia nie przekonają p. Sanojcy. Mam jednakże wrażenie, że to powinno wystarczyć. Jeżeli domagamy się — a mamy prawo domagać się — pracy od Rządu, to trzeba dać mu czas, aby popracował.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(P. Sanojca: Proszę jednak o przegłosowanie wniosku.)</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#Marszałek">Panowie zechcą zająć miejsca, będziemy głosowali.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#Marszałek">Przedtem jeszcze w sprawie porządku dziennego udzielam głosu p. Ballinowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PBallin">Proszę Panów, dowiedzieliśmy się, że dotychczas pozostaje w więzieniu około 300 osób, a w tej liczbie i poseł Klubu Białoruskiego, Sobolewski, na podstawie zeznań 4 agentów politycznych, z których 3 było zdyskwalifikowanych przez sądy polskie, a co do czwartego dostaliśmy wczoraj sprawozdanie, przytaczałem część tego listu.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#Marszałek">Panie Pośle Ballin, Pan wyłuszcza rzeczy merytoryczne, które nie mają nic wspólnego z porządkiem dziennym.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PBallin">Chodzi nam o to, ażeby wstawić na porządek dzienny nagłość naszego wniosku złożonego w tej sprawie, albowiem pomijając już to, że setki ludzi gnije w więzieniu, lecz Pastwo ponosi nieprodukcyjne wydatki na ich karmienie, więc prosimy ażeby Sejm zechciał nagłość naszego wniosku postawić na następnem posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#Marszałek">Muszę wyjaśnić p. Ballinowi i Panom, że sprawa p. Sobolewskiego została poruszona w swoim czasie we wniosku, który poszedł do Komisji Regulaminowej. To byłby jeden wniosek, który może wchodzić w grę. Drugi wniosek, jak się dowiaduję, został zgłoszony przed samym końcem dzisiejszego posiedzenia i nawet nie ma dostatecznej ilości podpisów, tak, że nagłość nie mogłaby być głosowana. Głos ma p. Bon.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PBon">Prosimy wziąć pod obrady sprawozdanie Komisji Regulaminowej w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#Marszałek">Jeżeli to sprawozdanie będzie gotowe, to na następnem posiedzeniu przegłosujemy zwykłą większością, bez prawa protestu jednym głosem, ewentualne uzupełnienie porządku dziennego. W tej chwili stawianie na porządek dzienny tej sprawy byłoby rzeczą zupełnie bezprzedmiotową, gdyż nie mamy sprawozdania. Panowie się godzą na to? Jest zgoda. Będziemy więc głosować nad wnioskiem p. Sanojcy, ażeby termin najbliższego posiedzenia oznaczyć na najbliższy wtorek, t. j. 1 grudnia. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem aby wstali. Stoi mniejszość — wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#Marszałek">Porządek najbliższego posiedzenia został zatwierdzony, zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 6 m. 25 wiecz.).</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>