text_structure.xml 119 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3 min. 15 po poł.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu Minister Stanisław Tugutt, Minister Sprawiedliwości Antoni Żychliński, Minister Pracy i Opieki Społecznej Franciszek Sokal, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Stanisław Grabski, Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych Mieczysław Rybczyński.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu W Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 188 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 189 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia Jako sekretarze zasiadają pp. Ossowski i Weinzieher. Listę mówców prowadzi p. Weinzieher.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Od p. Prezesa Rady Ministrów otrzymałem zawiadomienie, iż p. Prezydent Rzeczypospolitej zwolnił prof. Jana Zawidzkiego z poruczonego mu kierownictwa Ministerstwa Wyznań i Oświecenia i równocześnie zamianował posła do Sejmu prof. dr. Stanisława Grabskiego Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">P. Marszałek Senatu nadesłał mi pismo z zawiadomieniem, że Senat przyjął bez zmian projekty: 1) ustawy w przedmiocie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 15 listopada 1924 r. o dniach świątecznych (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 101 poz. 928);2) ustawy o izbach morskich; 3) ustawy w przedmiocie zmiany niektórych przepisów o państwowym podatku dochodowym, obowiązujących na zasadzie ustawy o państwowym podatku dochodowym, ogłoszonej w rozporządzeniu Ministra Skarbu z dnia 14 lipca 1923 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 77 poz. 607), oraz na zasadzie ustawy z dnia 10 stycznia 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 13 poz. 110).</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">P. Minister Skarbu zgodnie z art. 8 ustawy z dnia 31 lipca 1924 r. w przedmiocie uregulowania stosunków celnych nadesłał mi celem przedłożenia Sejmowi dwa rozporządzenia Ministrów: Skarbu, Przemysłu i Handlu, oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych z dnia 5 i 7 marca 1925 r. w sprawie uzupełnienia rozporządzenia o ulgach celnych z dnia 12 grudnia 1924 r. (Dz. Ust Rz. P. z roku 1925, Nr. 24 i 25 poz. 165 i 170). Rozporządzenia te odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Posłowie: Madejczyk, Silberschein, ks. Okoń, Pasieki, Janeczek, Utta, Wędziagolski, Piesch i Heller usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie. Udzieliłem urlopów posłom: Milczyńskiemu na 1 dzień, Mincbergowi na 2 dni, Pączkowi na 3 dni, Silberscheinowi i Matakiewiczowi na 5 dni, Jaroszyńskiemu na tydzień. Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Graebe i Leśniewski na 10 dni i Lewin do końca bieżącej sesji przedświątecznej. Nie słyszę protestu. Uważam, że na udzielenie urlopów Izba zgadza się.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego: punkt pierwszy: pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie uchylenia ustawy z dnia 11 marca 1850 r. (Zb. Ust. Prus. str. 292) (druk nr 1797). Sprawę tę odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Przystępujemy do drugiego punktu porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o uzupełnieniu rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 14 kwietnia 1924 r. o zmianie ustroju pieniężnego (druk nr 1828). Sprawę tę odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Przystępujemy do trzeciego punktu porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiecie systemu monetarnego (druk nr 1829). Sprawę tę odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">Przystępujemy do czwartego punktu porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Przemysłowo-Handlowej o ustawie w sprawie ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego między Polską a Holandią (druk nr 1724). Jako sprawozdawca głos ma p. Dymowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PDymowski">Wysoka Izbo! Rząd nasz w usiłowaniach swych nawiązania planowych stosunków gospodarczych i ich rozwoju z zagranicą w dniu 30 maja 1924 roku w Warszawie podpisał trzynasty z rzędu traktat handlowy i nawigacyjny, tym razem między Polską i Holandią. Traktat ten ma dla nas duże znaczenie nie tylko pod względem gospodarczym, ale i politycznym, gdyż zacieśnienie stosunków między Polską i Holandią uważać należy za bardzo pożądane i pożyteczne, bowiem Holandia zajmuje, jak wiadomo, w życiu narodów, przedewszystkiem narodów europejskich, szczególniej w krajach anglosaskich i w Lidze Narodów, jedno z wybitniejszych stanowisk.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PDymowski">Należy podkreślić specjalnie fakt, iż kwest je ekonomiczne w życiu Holandii odgrywaj pierwszorzędną rolę, a zatem jak najszybsza uregulowanie naszych stosunków gospodarczych jest ze wszech miar pożądane. Dla Polski rynki holenderskie są godne uwagi, nie tylko jako rynki zbytu naszych produktów rolniczych i przemysłowych, ale przedewszystkiem o wszechświatowej sławie rynek pieniężny amsterdamski ma dla nas duże znaczenie; Polska prawdopodobnie na tym rynku będzie mogła zawrzeć nie jedną korzystną dla siebie tranzakcję finansową.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PDymowski">Polska wywozi do Holandii artykuły rolne, przedewszystkiem cukier, w mniejszych ilościach artykuły przemysłowe, bowiem nie wytrzymuje jeszcze konkurencji z Niemcami, Belgią i innemi sąsiadującemi z Holandią krajami. Holandia jest dużym rynkiem zbytu dla naszego przemysłu drzewnego i dla naszego surowca drzewnego; wogóle holenderski rynek drzewny odgrywa w Europie pierwszorzędną rolę. Wywóz nasz do Holandii z roku na rok rośnie i kiedy w r. 1920 wywoziliśmy do Holandii w okrągłych liczbach towarów zaledwie za 1.450.000 fl. hol, w 1921 r. już za 4.275.000, w 1922 r. za 7.118.000, a w 1923 r. za 9.398.000 fl. hol., tj. prawie o 5 milionów eksport nasz do Holandii przewyższał import z Holandii, który w tym okresie, to jest w 1923 r., wynosił 3.917.000 florenów holenderskich. Z Holandii otrzymujemy przedewszystkiem artykuły kolonialne. Holandia dla tych artykułów jest rynkiem o wszechświatowej sławie.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PDymowski">Traktat przedstawiony nam opiera się tak, jak wszystkie dotychczasowe traktaty, na klauzuli największego uprzywilejowania, chociaż w zakresie celnym ograniczony został przez postanowienia głoszące, że żadna ze stron nie może rościć pretensji do ulg, które jedna z nich może przyznać innemu państwu w obrocie nadgranicznym, ani do ulg, wypływających z unii celnej. Traktat ten jest opracowany bardzo starannie i trzeba podkreślić, że ze wszystkich poprzednich 12 zawiera najlepszą redakcję; pozatem zawiera szereg artykułów, zasługujących na specjalne wyróżnienie.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PDymowski">Traktat omawiany zawiera 21 artykułów, pozatem 9 punktów protokółu końcowego i jak zwykle aneks, który jest wzorem karty legitymacyjnej dla komiwojażerów. W pierwszych 8 artykułach tego traktatu omawiane jest stanowisko prawne obywateli jednego państwa na terytorium drugiego, oraz prerogatywy dla obywateli każdej z umawiających się stron, wypływające z klauzuli największego uprzywilejowania przy wykonaniu przemysłu i handlu; na tej samej zasadzie klauzuli największego uprzywilejowania opiera się regulowanie kwestii świadectw pochodzenia, przywozu próbek i przejazdu komiwojażerów. Nowym po raz pierwszy w traktatach spotykanym artykułem, bardzo ciekawym i można powiedzieć ważną i wskazaną innowacją, jest art. 9, który gwarantuje robotnikom polskim na zasadach wzajemności tak w Holandii jak i w kolon j ach holenderskich równouprawnienie z robotnikami krajowemi zarówno pod względem ochrony pracy, jak też ubezpieczenia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PDymowski">Art. 10 i 11 ustanawiają wolność tranzytu z wyszczególnieniem jednak dopuszczalnych ograniczeń; pozatem normują kwestię przywozu bagaży i towarów.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PDymowski">Art. 12, 13, 14, 15 i 16 zawierają bardzo wyczerpujące przepisy, dotyczące żeglugi morskiej. Obszerniej przedmiot ten jest traktowany ze względu na to, że Holandia temu przedmiotowi z zrozumiałych względów poświęca specjalną uwagę.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PDymowski">Art. 17 ustanawia klauzulę największego uprzywilejowania również i w dziedzinie formalności administracyjnych lub innych niezbędnych przy zastosowaniu postanowień niniejszego traktatu.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PDymowski">Art. 19 określa, że traktat ten rozciąga się również i na kolonie holenderskie, natomiast art. 20 reguluje sprawę rozciągnięcia traktatu na wolne miasto Gdańsk w ten sposób, że Rzeczpospolita Polska zastrzega sobie prawo rozciągnięcia traktatu na wolne miasto Gdańsk, z wyłączeniem praw dotyczących wolnego miasta Gdańska, a przysługujących Rzeczypospolitej na podstawie innych odpowiednich traktatów.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PDymowski">Art. 18 przewiduje klauzulę największego uprzywilejowania również dla służby konsularnej.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#PDymowski">Wreszcie artykuł ostatni — 19 ustanawia, że traktat wchodzi w życie w miesiąc po wymianie ratyfikacji. Traktat zostaje zawarty na przeciąg jednego roku, jednakże o ile nie zostanie wymówiony w tym czasie będzie przedłużony na czas nieograniczony, ale może być potem w każdym czasie wymówiony.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#PDymowski">Protokół końcowy zawiera dziewięć punktów uzupełniających, względnie wyjaśniających, poprzednie artykuły. I tak punkt pierwszy reguluje kwestię arbitrażu w ten sposób, że Rząd polski w sprawach spornych może zawsze odwołać się do Trybunału Rozjemczego w Hadze. Punkt drugi zawiera pewne wyjaśnienia art. 2, dotyczącego równouprawnienia z krajowcami wobec sądów. Punkt trzeci uzupełnia art. 5 tak zwaną klauzulą antydumpingową, to jest wyklucza stosowanie przez jedną z umawiających się stron dodatkowych opłat, względnie mnożników celnych do ceł przywozowych z racji deprecjacji waluty. Punkt czwarty uzupełnia art. 6 i 7 postanowieniem, wykluczającem korzystanie z prerogatyw, przewidzianych w wymienionych artykułach na towary oclone w trzeciem państwie Punkt piąty stwierdza, że gwarancje, dane robotnikom w art. 9, o których mówiłem, nie odnoszą się do wolnego miasta Gdańska. Punkt 6 zawiera postanowienie co do przewozu broni, amunicji i materiału wojskowego. Punkt 7 uzupełnia art. 11 w ten sposób, że wyłącza tranzyt do krajów ościennych Polski, do których granica jest zamknięta.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#PDymowski">Ciekawy jest punkt 8, który uzupełnił art. od 11 do 18 w ten sposób, że reguluje przedewszystkiem kwestię emigracyjną, pozostawiając Polsce wolną rękę w sprawie wyznaczania portu załadowania dla emigrantów, a dla Holandii ustanawia prawo wyłącznego korzystania z kabotażu w koloniach holenderskich. Wreszcie ostatni punkt 9 uzupełnia art. 14 i reguluje kwestię opłat za handel bronią.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#PDymowski">Traktat powyższy jest bardzo dobrze i szczegółowo opracowany i może być uważany za korzystny dla obydwu umawiających się stron. Dlatego tak Komisja Przemysłowo-Handlowa, jak i Komisja Spraw Zagranicznych jednomyślnie traktat ten przyjęły i proszą Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy ratyfikacyjnej zawierającej trzy artykuły. Art. 1 wyraża zgodę na ratyfikację traktatu; art. 2 powierza wykonanie tej ustawy Ministrowi Spraw Zagranicznych, zaś wykonanie postanowień samego traktatu Ministrowi Przemysłu i Handlu w porozumieniu z innymi właściwemi ministrami; art. 3 ustanawia obowiązek ogłoszenia i terminu wejścia tej ustawy w życie. Proszę zatem Wysoką Izbę o przyjęcie tego traktatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił, przystępujemy do głosowania en bloc nad ustawą w sprawie ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego między Polską a Holandią, podpisanego w Warszawie dn. 30 maja 1924 r. (druk nr 1724). Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, ażeby wstali. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#komentarz">(P. Dymowski: Wnoszę o trzecie czytanie)</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Jest wniosek o trzecie czytanie, nie słyszę sprzeciwu. Do głosu nikt się nie zapisał, sądzę, że Panowie godzą się przyjąć ustawę i w trzeciem czytaniu. Niema sprzeciwu, zatem ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy o zatwierdzeniu konkordatu ze Stolicą Apostołską (druki nr 1811, 1735 i odbitka Roneo nr 169). Głos ma p. Brownsford.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PBrownsford">Wysoka Izbo! Zabieram głos, aby jeszcze w ostatniej chwili w paru słowach pomówić o materialnej stronie konkordatu. Rozumiem, że Stolicy Apostołskiej najwięcej zależało na rozwiązaniu przedewszystkiem zagadnienia, dotyczącego nawiązania przyjaznego stosunku kościoła do państwa. Nie mniej jednak obowiązkiem świeckich obywateli jest zwrócić uwagę Rządu na konieczność odpowiedniego uposażenia kościoła i sług jego. Jest to ściśle związane z życiem codziennem kościoła i ludności, która w tym kościele żyje i czerpie z niego moc duchową. Życie kościoła, czyli wprowadzenie w czyn wszystkich z kościołem związanych zadań, pociąga za sobą bądź co bądź duże wydatki pieniężne na odpowiednie do stanowiska udotowanie duchowieństwa, na służbę kościelną, na wychowanie młodych księży, na utrzymanie aparatów kościelnych i wszelkie inne z tem związane potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PBrownsford">Należy zwrócić uwagę Panów, czem właściwie w Polsce jest duchowny katolicki: jest on nie tylko księdzem, spełniającym swoje obowiązki duszpasterskie, ale jest wychowawcą ludu, jest jego przewodnikiem we wszystkich poczynaniach, czy to jako robotnika, czy jako gospodarza włościanina, czy jako drobnego rolnika, nawet jako kupca i drobnego handlowca. Ksiądz, prócz pracy w dzień powszedni, w każde święto i niedzielę jest w Polsce najciężej pracującym człowiekiem. On prowadzi np. u nas, mogę mówić tutaj o znanych mi stosunkach, Ligę Katolicką, za pomocą której ma promieniować na parafii życie katolickie, on podtrzymuje i przewodniczy stowarzyszeniom robotniczym, włościańskim, rzemieślniczym, jeżeli na wsi istnieją, i wszystkie inne stowarzyszenia prowadzi sam, a nawet musi urządzać godziwe zabawy towarzyskie dla ludu. Słowem, kto zna parafię i wieś polską, ten moim słowom słuszności nie odmówi.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PBrownsford">A co więcej zawdzięcza lud księdzu? Otóż zawdzięcza to, jakim jest właściwie: zdrowym na duchu, oszczędnym, trzeźwym, ofiarnym z krwi i mienia dla Ojczyzny. Wystarczy, że wspomnę tu zabiegi ks. Wawrzyniaka i ks. Skorupki. Lud ten śpi spokojnie, gdy wie, że czuwa nad nim dobry, pracowity i zamożny proboszcz. O tym wpływie zamożności za chwilę parę słów powiem.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PBrownsford">A co pozatem zawdzięcza społeczeństwo jeszcze duchowieństwu? Otóż nie tylko wskazanie dróg życiowych, ale jeżeli mam znowu mówić o stosunkach, które panują w naszej dzielnicy, to muszę powiedzieć p. Czapińskiemu, że i stan średni, o którym mówił, ofiarności duchowieństwa zawdzięcza częściowo swe powstanie, a mianowicie, przyczyniło się także duchowieństwo do tego swojemi testamentarnemi zapisami, np. na rzecz Towarzystwa Pomocy Naukowej imienia Karola Marcinkowskiego. Proszę przejrzeć jedno sprawozdanie tego towarzystwa, to zobaczycie Panowie liczne legaty księży, którzy swą ofiarność dla tego stanu w ten sposób ponieśli. A kto się również przyczynił do powstania tak dziś olbrzymiego Towarzystwa Czytelni Ludowych? Znów ofiarne duchowieństwo. A kto wybudował przy każdej parafii domy ludowe, tak potrzebne dla rozrywek duchowych tego ludu?</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#komentarz">(P. Posacki: Nie dla wszystkich.)</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PBrownsford">Jeżeli gdzie brak, to niech Pan pomoże.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#komentarz">(P. Posacki. Są, ale nie dla nas.)</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PBrownsford">Oto właśnie duchowieństwo. A cóż dopiero mówić o ofiarności arcybiskupa. We wszystkich charytatywnych komitetach przewodniczył i stwarzał je. Wie o tem Wilno, wie o tem Kongresówka, od Suwałk do Sosnowca, wie Lwów, wiedzą Kresy i Górny Śląsk. Tyle, co do naszego duchowieństwa.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PBrownsford">Jeżeli mówimy o duchowieństwie z innych dzielnic, to muszę przypomnieć ś. p. arcybiskupa Bilczewskiego. On miał wielkie dobra, a był zawsze biednym, dlaczego? Bo wszystkie pieniądze oddawał, setki kaplic wybudował, o tem wiadomości mogliby udzielić księża z Małopolski.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#PBrownsford">Dalej przypomnę ks. Tymienieckiego i ks. Fulmana. Jeden w Częstochowie, a drugi w Łodzi podczas okupacji niemieckiej zakładali wybitne charytatywne komitety. Na ostatku muszę powiedzieć o kanoniku Blizińskim, który w naszym Sejmie przez cztery lata pracował, jakie on wielkie dzieło stworzył w swojej okolicy. Z jakich to źródeł płynęła ofiarność duchowieństwa. Otóż z probostw i funduszów przy tych probostwach ustanowionych. Przy udotowaniu, jakie widzimy tymczasem w konkordacie, ofiarność ta musi ustać oczywiście. Znikną zapisy testamentarne, ucierpią pomoce naukowe, czytelnie ludowe i wiele innych podobnych urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#PBrownsford">Proboszcz w Poznańskiem miał przeciętnie 75 do 100 ha ziemi, a dziś człowiek z wyższem wykształceniem, z wysoką pozycją towarzyską ma dostać 15 do 30 ha i 110 zł., z których w razie obdarowania ziemią odlicza mu się 50 zł. za 1 ha, więc będzie musiał dopłacić jeszcze do tego interesu. To jest bardzo droga dzierżawa.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#PBrownsford">Jakże dalej żądać można, aby za niespełna 3.000 zł. utrzymał się obecnie kanonik metropolitarny, mający jeszcze wyższą od proboszcza w hierarchii kościelnej pozycję, a przecież on nie próżnuje, on jest również urzędnikiem, który musi spełniać nieraz obok swoich kościelnych obowiązków, jeszcze dużą pracę w konsystorzu.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#PBrownsford">A nawet weźmy kardynała-prymasa. Proszę Panów, od niego się żąda tyle reprezentacji, Polska wymaga tej reprezentacji, a to się dzieje za niespełna 22.000 zł, rocznie, a przecież on musi utrzymać kapelana, służbę, pałac, konie, bo bez tego żyć nie może, tego się od niego wymaga i tego stanowisko jego żąda. Dawniej dostawał arcybiskup przeszło 36.000 zł. Proszę dobrze uważać, bo przyjdzie dalszy rachunek. W jakie to kłopoty wogóle wprowadzeni zostaną rządzący biskupi przez zbyt szczupłe uposażenie administracji kościelnej? Wysoka Izbo, 2 konsystorze: gnieźnieński i poznański wykazują tocznych rozchodów 160.000 zł., podczas gdy preliminarz konkordatu na ten sam cel na 5 prowincyj kościelnych wyznacza tylko 66.000 zł. Więc się dziwić nie możecie, szanowni Panowie, że nas, którzy jesteśmy przedstawicielami ludności, przestrasza takie uposażenie kościoła, sług jego i urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#PBrownsford">Przy tej okazji odpowiem p. posłowi Putkowi na jego uwagi o dozorach kościelnych, których zniesienie jakoby przewiduje właśnie konkordat, Przypominam, że dozory kościelne i reprezentacje parafialne, o które w osobnym wniosku dopomina się p. poseł Putek, są wykwitem walki kulturalnej — antykościelnego ustawodawstwa w Prusach i były zastosowane przeciw kościołowi w celu rozciągnięcia nad nim wrogiej kontroli. Jeżeli dziś domagamy się, aby zniknęły różne prawa wyjątkowe, stworzone przez zaborców, to nie można się dziwić, że przy konkordacie znikną także dozory. To poczytuję Rządowi za zasługę.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#PBrownsford">Nie zgadzam się również na domniemane przez p. Putka dotychczasowe dochody księży proboszczów. P. Putek brał za przykład parafię, liczącą 3.000 dusz i dowodził, że dochody księży z tych parafii dochodzą do 10.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#komentarz">(P. Smoła. Przewyższają nawet.)</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#PBrownsford">Mam dane, że p. Putek przesadził prawie dziesięciokrotnie.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#komentarz">(P. Smoła: Dr. Putek zamało powiedział, on jest bardzo skromny.)</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#PBrownsford">Jak można walczyć takiemi argumentami!</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#PBrownsford">Proszę Wysokiej Izby, nasuwa się pytanie, czy nie było możliwe wyższe udotowanie duchowieństwa odrazu w konkordacie. Słyszeliśmy od pana delegata Rządu na komisji, że uzgadniano to z episkopatem, jednakże stwierdzam, że wszelkie pertraktacje między episkopatem a Radą Ministrów kończyły się zwykle tłumaczeniem, że w tej chwili Rząd nie posiada dostatecznych funduszów. Było życzeniem Stolicy Apostołskiej, aby konkordat raz już przyszedł do skutku, państwo zaś cierpiało na chwilowy brak pieniędzy. Cóż wobec tego miał zrobić episkopat? Był zniewolony zgodzić się. Trzeba to położenie zrozumieć i tak, a nie inaczej je oceniać.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#PBrownsford">I my też tak to rozumiemy i chcemy być posłuszni zarządzeniom Rzymu, jednakże wolno nam przecież wystosować do naszego Rządu to mocne wezwanie, aby jak najszybciej przystąpił do odpowiedniego udotowania. A Rząd ma do tego w samym konkordacie bardzo dużo niezałatwionych spraw i ma upoważnienie w § 24 punktach 1, 2, 3 i 4. Omówię tu choćby tylko punkt 3: „Sprawa dóbr, mówi konkordat, których kościół został pozbawiony przez rządy niemiecki, austriacki i rosyjski, a które obecnie znajdują się w posiadaniu Państwa Polskiego, zostanie załatwiona przez układ późniejszy”. Tem się stwierdza, że będzie jeszcze dalszy układ, tylko trzeba do niego przystąpić jak najprędzej. „Do tego czasu — mówi dalej § 24 Państwo Polskie zapewnia Kościołowi dotacje nie niższe, jako wartość rzeczywista, od dotacji, I które rządy niemiecki, austriacki i rosyjski wypłacały i t. d. Oświadczam, że obecne dotacje, umieszczone w załączniku A stoją w sprzeczności z dopiero co przeczytanym punktem 3 art. 24, bo w rzeczywistości dają prawie kilkakrotnie niższe uposażenie. Nawet jeśli się odliczy owe 50 zł za hektar, to uposażenie wypadnie jeszcze znacznie niższe.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#PBrownsford">Choć w paru słowach mam obowiązek poruszyć także sprawę ziemi przy probostwach. Odebrałem bowiem pismo z którego dla braku czasu, tylko krótki przytaczam wyjątek: „Każdy rząd — piszą — który jest patronem naszego kościoła, z wielką trudnością skłania się do ponoszenia ciężarów patronackich. W takich razach parafia zazwyczaj ucieka się do ostatniego środka, t. j. do pożyczki opartej na roli. Gdy role stracimy, będziemy się rujnowali i t. d.”. Ludność ta wychodzi mianowicie z założenia, że ziemie kościelne, istniejące jeszcze przy probostwach, prawie wszystkie są wydzierżawione, w drobnych parcelach bądź to adjacentom większym włościanom, bądź to robotnikom i małorolnym. W jednej znanej mi parafii ziemia proboszczowska jest wydzierżawiona 80 jednostkom. Proszę sobie wyobrazić zamęt, jaki zapanowałby w tej parafii, gdyby tym ludziom naraz chciano odebrać tę ziemię. Otóż ci dzierżawcy obawiają się, aby ich nie pozbawiono dzierżaw, gdyby nie mieli pieniędzy na wykup tej roli.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#PBrownsford">A teraz na zakończenie nie mogę pominąć sprawy prymasa. Tytuł prymasa polskiego od XV wieku zdobi najstarszego metropolitę polskiego w Gnieźnie i jest jak najściślej złączony z historią narodu polskiego. Wielkie były prawa kościelne i polityczne, które przysługiwały prymasom. Ustawodawstwo polityczne i kościelne prawa te określało dokładnie, a sejmy nasze czuwały nad tem pilnie, by praw tych nie uszczuplać. Idea prymasa Polski nie płynie z chęci zcentralizowania władzy duchownej w Gnieźnie czy Poznaniu, jak tutaj z tej trybuny z ust jednego posła słyszałem, ale była jedną z podstawowych idei wielkości i jedności narodu. Stąd jest zrozumiałą rzeczą, że się tej idei przeciwstawiali zaborcy, mianowicie w Prusach, bo chcieli ideę prymasa Polski wydrzeć z serc ludu polskiego. Dziś więc Polska zmartwychwstała i zjednoczona powinna uczcić pamięć ojców swoich i w myśl wspaniałej historii naszej mieć znowu swojego prymasa, najstarszego metropolitę gnieźnieńskiego. Zresztą nasze prawodawstwo polskie w ustawie z dnia 4 lutego 1921 r. o ustanowieniu orderu Orła Białego uznaje w art. 15 arcybiskupa gnieźnieńsko-poznańskiego jako prymasa Rzeczypospolitej Polskiej. Zile się zatem stało, że Rząd nie pamiętał polecić delegatowi umieszczenia w konkordacie odpowiednich prerogatyw także dla prymasa.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Gdyk.)</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#PBrownsford">W końcu krótsza odpowiedź p. posłowi Czapińskiemu. P. poseł Czapiński szeroko rozwodził się dwukrotnie nad duchowieństwem francuskiem. My w Polsce cieszymy się, że u sojuszniczki naszej budzą się tak szerokie koła do obrony interesów kościoła katolickiego. Życzymy narodowi francuskiemu zwycięstwa w tych zabiegach. Niechaj więc niesie społeczeństwo francuskie wysoko sztandar krzyża, a pod nim napewno zwycięży.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#PBrownsford">Kończąc popieram rezolucje, wniesione na komisji przez posłów Strońskiego, Błażejewicza, Dubanowicza, przedewszystkiem zaś ks. Styczyńskiego. Wnioski te dotyczą odpowiedniego udotowania duchowieństwa oraz przedłożenia Sejmowi projektu o uposażeniach emerytalnych dla księży emerytów. Proszę Wysoką Izbę, ażeby zechciała wnioski te przyjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Smoła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PSmoła">Dostojna i Wysoka Izbo! Przedewszystkiem z wielkiem uznaniem i zadowoleniem stwierdzić muszę, że szanowny ksiądz pos. Nowakowski w swojem kazaniu parafialnem, okolicznościowo wygłoszonem w Sejmie, wzbił się na wyżyny krasomóstwa i piękna pod względem formy.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Głos: Nielada to rzecz uznanie z ust takiego literata.)</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PSmoła">Muszę stwierdzić, że żadnego z kazań parafialnych w całem mojem życiu tak wybitnie krasomówczo wypowiedzianego nie słyszałem i muszę dlatego powiedzieć, że szanowny ks. pos. Nowakowski należy do mówców, którychby można nazwać złotoustymi.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#komentarz">(P. A. Piotrowski: Trzeba chodzić na kazania.)</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PSmoła">Inna jednak jest sprawa, jeżeli weźmiemy treść przemówienia i jeżeli weźmiemy określenia, jakich szanowny ks. poseł Nowakowski używał, chociażby określenie co to jest kościół? W całem jego przemówieniu widać było, a w pewnym miejscu wyraźnie to stwierdził, że kościół to jest hierarchia duchowna, a przedewszystkiem głowa kościoła — papież. Mam wrażenie, że ks. pos. Nowakowski zamiast mówić, że jesteśmy opętani, że katechizmu nie znamy, gdyby wziął pierwszy lepszy podręcznik katechizmu, toby się przekonał, że pojęcie kościoła zdefiniowane jest w ten sposób, że to są po pierwsze zasady, na których się opiera, a następnie wierni, należący do tego kościoła, i dopiero po trzecie hierarchia, a przedewszystkiem głowa kościoła, której wierni podlegają. Mam wrażenie, że nie była to pomyłka, że było to świadome, bowiem, jak ks. Nowakowski, tak wszyscy mówcy z prawicy wyłączyli właśnie z dyskusji wielkie zasady religijne, wyłączyli wiernych kościoła, a zajęli się jedynie hierarchią duchowną, i duchowieństwem w hierarchii kościelnej. Jest to zrobione celowo, bowiem jeżeli się stwierdza, że kościół to jest tylko duchowieństwo, to naturalnie wszelkie prawa, wszystko co tylko może być dla kościoła dane, należy się jedynie duchowieństwu.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#komentarz">(Głos. Smole.)</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PSmoła">Istotnie ta myśl przeprowadzana tu była konsekwentnie, wszędzie bowiem nie tyle o duchowne rzeczy się dopominano, ile o ściśle materialne potrzeby duchowieństwa. Zresztą dał temu wyraz bardzo wybitnie choćby mój przedmówca, szambelan Ojca Św., który podnosił konieczność zamożności duchowieństwa i nawoływał, ażeby duchowieństwo było jak najlepiej dotowane. Gdyby szambelan Ojca Św., kolega Brownsford, jako bardzo pobożny i obracający się w sferze bogatej, pobożnej, te rzeczy w ten sposób załatwił, że hr. Żółtowski, hr. Zamojski i inni hrabiowie, książęta i bogacze swoich wielkich fortun cośby kościołowi użyczyli, to nie sprzeciwialibyśmy się temu. Ale ponieważ te wszystkie apetyty, niezwykle wielkie w stosunku do tego, jak duchowieństwo powinno być uposażone, spaść mają na kasę państwową, a przedewszystkiem na kasę najuboższych ludzi, dlatego też my, jako posłowie, jako przedstawiciele narodu i ludności, musimy się temu mocno przeciwstawić i powiedzieć, że apetyty te są za duże.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PSmoła">Ze wszystkich stron prawicy padały słowa, że to uposażenie, które przewiduje się w konkordacie, jest za małe. Otóż, zdaje mi się, że najprzód należy się porozumieć co do tego słowa, co to znaczy za mało? Trzeba wziąć jakąś skalę, w stosunku do której będziemy porównywać. Naturalnie przyznają, że jeżeli weźmiemy skalę taką, jaką marzenia talmudu przewidują, że wierni będą mieli po 130 światów, będą jedli mięso z samicy Lewjatana i będą pili wino, które ma tysiące lat, to naturalnie przyznają szczerze, choć jestem przeciwnikiem prawicy, że jednak mają całkowitą rację, że to jest za mało. Ale ponieważ musimy przyjąć inną skalę, przedewszystkiem skalę tego uposażenia, jakie przeciętny obywatel w Polsce posiada, to ja stwierdzić muszę, że to uposażenie w stosunku do tego co jest w Polsce, jest nie tylko nie za małe, ale stanowczo za duże, jest bardzo wielkie.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PSmoła">Kol dr. Putek, który tu przemawiał i obliczał — mam wrażenie, że miał obliczenie od jakiegoś księdza — wyraźnie stwierdził, że dochód roczny proboszcza przeciętnie wynosi około 10.000 zł. Sądzę, że ktoś z księży umiejętnie, dyplomatycznie podsunął dr. Putkowi takie obliczenie, bo mam przekonanie, że to więcej wynosi, bo, dr. Putek brał za małe cyfry, jako wynagrodzenie za posługi religijne, dlatego, że liczył tylko uposażenie pieniężne, a nie uwzględniał, że przecież na prowincji duchowieństwo posiada wielkie wpływy w naturaliach, w postaci zboża, drobiu, nabiału i innych naturalii. Następnie dr. Putek, jako bardzo przychylny kościołowi i duchowieństwu...</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#komentarz">(Wesołość, Głos na prawicy: Ojej!)</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PSmoła">... brał pod uwagę parafie najmniejsze, o ludności 3.000, jednak statystyka wykazuje, że parafie przeciętne są większe, ponieważ wynoszą przeciętnie z górą 4.000 mieszkańców. I dlatego uposażenie proboszcza jest znacznie większe, niż p. dr. Putek przytaczał. Należy dodać i drugą okoliczność, że uposażenie to jest pobierane w takiej formie, na jaką żaden kulturalny człowiek nie może się zgodzić. Największe uposażenie bodaj płynie w tej formie, że księża pobierają opłaty za posługi religijne. Jest to niebywały ciężar nakładany na parafie najuboższe, ale co do formy jest gorszy i ostrzejszy, niż co do treści. Bo przedstawmy sobie, że Państwo swoim funkcjonariuszom przy każdej czynności każę się targować z interesantami, przedstawmy sobie dalej, że instytucje społeczne za każdą czynność przy załatwianiu interesantów pobierają opłaty, przedstawmy sobie, że nawet w instytucjach handlowych będzie taka manipulacja, że pracownik za każde załatwienie interesantów pobiera opłatę.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#komentarz">(Głos: Trinkgeld.)</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PSmoła">Przypuszczam, że to nie wytrzymuje krytyki nie tylko w tych instytucjach państwowych i społecznych, ale nawet w prywatnych handlowych. A tymczasem uposażenie duchowieństwa płynie przedewszystkiem właśnie z posług religijnych; kiedy człowiek przeżywa największe tragedie, ma kogoś umarłego w domu, lub przystępuje do najbardziej przełomowej chwili w życiu — do ślubu, albo kiedy przynosi dziecko do chrztu,...</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#komentarz">(Głos: To mniej tragiczne.)</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PSmoła">... w tych chwilach przy załatwieniu sakramentów, odbywają się targi i jarmarki, rozgrywają się gorszące sceny, których biorąc pod uwagę, że mówię na trybunie parlamentarnej, nie mogą tego nazwać inaczej, jak hańbą dzisiejszych czasów.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#PSmoła">Następnie jest uposażenie w ziemi. U nas w Kongresówce, proboszczowie posiadają od 6 do 10 morgów. Wszyscy panowie z prawicy stwierdzali, że to jest za mało, że nawet w konkordacie jest powiedziane, że każdy proboszcz, jeżeli nie posiada ziemi, albo posiada ją w nie dostatecznej ilości, będzie miał dodane od 15 do 30 ha, czyli przeciętnie z górą 20 ha. Ta forma tak samo jest niedopuszczalna, bo przedewszystkiem jeżeli mamy dopełnić tak zwane niepełne gospodarstwa, to przecież musimy wziąć pod uwagę, że poza ziemią parafie będą musiały ponosić olbrzymie ciężary, bo gospodarstwo rolne, rozszerzone co do posiadania, będzie musiało mieć rozbudowane budynki, powiększony inwentarz żywy i martwy. I tu nie tylko chodzi o to, żeby dołożyć ziemi proboszczom, ale jeszcze większą i cięższą sprawą jest, że trzeba będzie wybudować nowe budynki, że trzeba będzie wyłożyć olbrzymie sumy na kupienie inwentarza żywego i martwego. 1 któż to poniesie? Najubożsi w parafii te ciężary poniosą.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#PSmoła">Albo też inna sprawa — uposażenie w ziemi. To uposażenie ma wynosić kilkadziesiąt morgów. Przecie wiadomo każdemu, kol. Brownsford szczególnie te rzeczy zna, bo badał stan gospodarstw nawet i drobnych, że jeżeli to jest 20 czy 30 mrg., to chcąc, takie gospodarstwo prowadzić, trzeba przedewszystkiem o tem gospodarstwie codziennie, a nawet i w nocy tylko o niem myśleć. I tutaj są tylko dwa wnioski: albo ta ziemia dana księżom będzie ugorować, albo też ksiądz będzie piąte przez dziesiąte spełniał swoje funkcje duchowne, a zajmie się gospodarstwem. Mam wrażenie, że ani to, żeby został gospodarzem, ani też to, żeby porzucił swój zawód, nie leży w interesie kultury rolnej, ani też w interesie gospodarczym, i że to jest formalnie niedopuszczalne.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#PSmoła">Powiada się, że to wszystko jednak jest za mało i dlatego też rezolucje wyrażają apetyty daleko większe. Otóż ja się pytam, na jakiej podstawie mówi się, że jest mało? Przedewszystkiem musimy się zapytać, kto to zapłaci — nie tylko to, co jest w konkordacie, ale tembardziej to, co przewidujecie w swoich rezolucjach?</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#komentarz">(Głos: Smoła nie da nic na to)</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#PSmoła">Otóż ja twierdzę, że bogacze nie zapłacą, bo oni są zapisani do stronnictw urzędowych politycznych, katolickich i oni są zwolnieni zarówno od modlitw, jak i od obowiązków katolickich i od ponoszenia ciężarów. Te ciężary, które trzeba będzie ponieść, poniesie nie kto inny, jak prawie wyłącznie wieś, a na wsi tylko najbiedniejszy. Naturalnie poniesie to w ten sposób, że te niezwykle szczupłe rozmiary ziemi będą dla niego zmniejszone, bo duchowieństwo tę ziemię rozbierze i dlatego także, że będzie musiał na to jeszcze zapłacić. Otóż kto to będzie ponosił, powiadam — najbiedniejsi. I jeżeli prawica tak strasznie rzewnie płacze, że księża są źle uposażeni w ziemię, gdyż mają np. 10 morgów, to Panom przedstawię tu najnowsze dane statystyczne, które Ministerstwo Reform Rolnych zebrało dla uzasadnienia swojego projektu i z których wyraźnie widać, że gospodarstw takich, które nie dosięgają 5 hektarów, czyli 10 morgów w Polsce jest 2.109.587, a przeważnie są jeszcze mniejsze. Gospodarstw — które nie dosięgają pół hektara, jest 333.000, od do I ha — 271.000, od 1 ha do 2 ha- 502.000, od 2 ha do 3 ha — 379 000, od 3 ha do 4 ha — 345.000 i wreszcie od 4 ha do 5 ha — 276.000. Mówię tu w okrągłych liczbach, nie podaję drobnych liczb. Te gospodarstwa tak maleńkie, mające po pół, po 1 morgu, po 2 lub 3 morgi, te rodziny, które na nich siedzą obarczone dużą ilością dzieci, te wielkie rodziny na tych maleńkich skrawkach ziemi osiadłe, przedewszystkiem one muszą dać to odpowiednie uposażenie duchowieństwu, one przedewszystkiem muszą to zapłacić. Jeżeli każdy taki biedak raz albo dwa do roku zamówi Mszę św., jeżeli w ciągu roku raz lub dwa przyjdzie do chrztu, jeżeli się zdarzy taka tragedia, że ktoś mu umarł z rodziny, albo przyjdzie się ożenić, to opłaty, które on rocznie ponosi, są tak wysokie, że stanowczo przekraczają wszystkie podatki bezpośrednie, które płaci na rzecz gminy, powiatu i do kasy skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#PSmoła">Jest to niewątpliwie dla tych najbiedniejszych ludzi jeden z największych ciężarów, które muszą ponosić na utrzymanie proboszcza, na utrzymanie tak wielkie, że sięga kilkunastu tysięcy rocznie. I powiadacie, że to jest mało? Na pół hektarze żyje cała rodzina, posiada poprostu znikomą ilość dochodów, a obok żyje ksiądz, sam jeden, który stale jest samotny, bezżenny, bezdzietny, który bezwzględnie, bezapelacyjnie stale jest samotny. Jeżeli kto temu nie wierzy, że jest stale samotny, że niema nikogo przy sobie, mogę się powołać na szanownych kolegów księży, którzy mogą te rzeczy stwierdzić jako świadkowie. Otóż trzeba powiedzieć, że apetyty prawicy są niezwykle duże.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#PSmoła">Przechodzę do innej sprawy, mianowicie jakie prawa zostawia się w konkordacie dla włościan, a jakie dla obszarników co do głosu, jaki oni w parafii powinni posiadać. Stwierdzam, że na zasadzie konkordatu ten chłop biedny, który ma przeważnie za to wszystko płacić, dotychczas miał chociaż maleńkie prawo głosu na zebraniach parafialnych, jeżeli chodziło o budowę stodół, obór księżych, parkanów i innych rzeczy, to go się przynajmniej pytano, były wybierane dozory, które miały wprawdzie skromne uprawnienia, ale w każdym razie miały cośkolwiek do powiedzenia. W tej chwili przychodzi się z konkordatem i te wszystkie rzeczy zostają zniesione, przechodzą na proboszcza albo biskupa i on temi rzeczami ma zupełne prawo dysponować, w każdej chwili zażądać opłaty i według swego planu te budowy przeprowadzać — słowem chłop zostaje pozbawiony jakiegokolwiek głosu. Ale inaczej jest, gdy chodzi o obszarników. Tu przebijają wieki średnie albo wcześniejsze jeszcze. Obszarnikom zostawione są wielkie prawa, tak wielkie, że bodaj większe od praw biskupa, bo jeżeli chodzi o patronat, który dotychczas pozostaje, to biskup ma tylko skromną rolę przedstawiania kandydatów do nominacji, a tymczasem kolator, patron, obszarnik ma prawo wskazać, kto ma być zatwierdzony. Jeżeli scharakteryzujemy to w ten sposób, że ksiądz jest administratorem parafii, to nominację na to administrowanie parafią dostaje od obszarnika, t. zn., że tu panem położenia życia i śmierci, jak doskonale ks. lików mówił, jest obszarnik.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#PSmoła">Wtedy właśnie on żąda od księdza różnych zobowiązań najbardziej antyspołecznych, najbardziej obskurnych, ażeby tego księdza mianować. On jest tu głównym panem, bo kto kogo mianuje, ten jest panem położenia. I to nie tylko parafii, ale nawet wyższej hierachii duchownej nie daje się dostatecznych praw, żeby obszarnikom jako tej klasie urzędowej katolickiej zapewnić tak niezmierne prawa. A to są prawa nie tylko administracyjne, one wkraczają nawet w dziedzinę religijną, bo jeżeli taki obszarnik ma prawo wprost wybierać, mianować, że się tak wyrażę, księdza, to naturalnie wybiera go pod własnym kątem widzenia, a ponieważ nasi obszarnicy nie grzeszą pobożnością, to znaczy, że możemy mieć nieraz księdza na wzór obszarnika. A nawet należy stwierdzić, że pomiędzy obszarnikami są kalwini, o których Zagłoba mówił, że mają sześć palców, i oto np. w Poznańskiem jest szereg patronów, którzy są innych wyznań, którzy są lutrami i nawet lutrom, dlatego, że są obszarnikami, daje się prawo wybierania proboszcza, a chłopom nawet najmniejsze prawo się odbiera. Tak wygląda konkordat przez Szanownego dziś już Ministra Stanisława Grabskiego do Polski przywieziony.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#PSmoła">Z art. 24 wyraźnie wynika, że dobra poduchowne, które obejmują...</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#komentarz">(Przerywanie i wrzawa na prawicy. Wicemarszałek Gdyk dzwoni.)</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#PSmoła">Otóż art. 24 stwierdza, że dobra poduchowne, które są w rękach Państwa, a nawet należy powiedzieć w rękach chłopów, bo tam też są dobra poduchowne, przyznaje się kościołowi, każę się płacić z nich jakby dzierżawę, a po jakimś czasie będzie uregulowany stosunek zapłaty, względnie będą oddane w ręce duchowieństwa.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#PSmoła">W ten sposób nasz wielki, największy z ministrów, Stanisław Grabski, całe setki tysięcy hektarów ziemi, polskiej ziemi, ziemi, która jest nie tylko w rękach Państwa, ale w rękach chłopów, oddaje duchowieństwu i to na zasadzie jakiego prawa? Przecież jeżeli w hipotekach napisane jest, że to jest państwowa własność, albo własność chłopów, to jakimże sposobem można było oddać ją komu innemu? Jeżeli i w wypadkach procesów sądy wyraźnie stwierdzały, że to jest własność państwowa, to na jakiej zasadzie można oddawać w drodze jakiegoś kontraktu, umowy setki tysięcy morgów ziemi, polskiej ziemi, chłopskiej ziemi, rządowej ziemi kościołowi?</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#PSmoła">Pod względem prawnym Rząd nie miał prawa tego zrobić,...</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#komentarz">(Przerywania. Różne okrzyki)</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#PSmoła">... dlatego, że kodeks cywilny tego rodzaju obchodzenia się z własnością nie przewiduje. Ja nie mam powodu specjalnie się temu przeciwstawiać, ja nawet bym się cieszył, jeżeliby Panowie stanęli na tym gruncie, że hipoteki i wyroki sądowe nie mają tu racji, bo my jako chłopi zaczęlibyśmy dochodzić swoich praw. Wy powiadacie, że to jest fałsz, bo ta ziemia była duchowna, otóż jeżeli tak stawiać sprawę, to wszystko jest mylne. My nie mamy tutaj strachu, bo przedewszystkiem, jeżeli chodzi o patriotyzm, to naprzód należałoby odebrać ziemię tym targowiczanom obszarnikom, którym kiedyś caryca, albo car dawał ziemię, zabierał patriotom polskim i oddawał obszarnikom, tym, którzy Polskę sprzedawali. Jeżeli więc uruchomimy te wszystkie hipoteki, to bardzo się będę z tego cieszył, bo targowiczan wywłaszczymy i ziemię oddamy patriotom. A jeżeli chodzi o chłopów i jeżeli będziemy się cofać do króla Sobieskiego, do króla chłopków, do Bolesława Chrobrego, do Piasta, Popiela...</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#komentarz">(Głos: do Adamy i Ewy)</u>
          <u xml:id="u-7.31" who="#PSmoła">... i innych — do Piasta nie, bo chłopi wygnali go ze wsi — jeżeli tak będziemy twierdzili, to przecież ta ziemia była chłopska, bo jeżeli księża przyszli tysiąc lat temu na polską ziemię, to chłopi przedtem jako kmiecie bronili jej, uprawiali ją, wybierali swego współziomka na króla i byli na niej wcześniej od księży. I dlatego w dziejowym rozwoju duchowieństwo i szlachta po kolei zabierali tę ziemię chłopską.</u>
          <u xml:id="u-7.32" who="#PSmoła">Więc jeżeli wy chcecie uruchomić te wszystkie akty, to ja bardzo się cieszę, bo ta ziemia wszystka powinna wrócić i wróci do chłopów.</u>
          <u xml:id="u-7.33" who="#komentarz">(Głos: Jak to było za Adama i Ewy.)</u>
          <u xml:id="u-7.34" who="#PSmoła">Wy, Panie Kolego, to jesteście z czasów kamienia łupanego.</u>
          <u xml:id="u-7.35" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-7.36" who="#PSmoła">Więc muszę stwierdzić, że jak Wy tak sprawę stawiacie, to ja tylko bardzo będę Wam wdzięczny, ale chłopom powiemy, że ziemia jest nie Wasza, tylko chłopska i bez pieniędzy do chłopów powróci.</u>
          <u xml:id="u-7.37" who="#komentarz">(Wrzawa. Różne okrzyki. Wicemarszałek Gdyk dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-7.38" who="#PSmoła">W dalszych artykułach prawno-kościelnych i publicznych obdziera się Państwo Polskie z jego suwerenności, z jego praw niezależnych, jego uprawnień całkowitych na swojej ziemi. Suwerenność Polski, niezależność zupełną bez żadnego zahamowania przenosi się aż do Rzymu. Otóż my, jako chłopi polscy, którzy w papieżu uznajemy głowę kościoła, ale jeżeli chodzi o sprawę suwerenności Państwa Polskiego, to nam nikt nie będzie przewodniczył. Oprócz Boga, niema nikogo na ziemi, żeby w Polsce mógł rządzić. Niema nikogo. Naturalnie, Wy łatwo to możecie mówić: oddać suwerenność, bo wasz przywódca Kucharski powiedział, że Polska spadła Wam za darmo, bo wam nie tylko Polska, ale różne fabryki i domy spadły za darmo, ale my jesteśmy ludźmi potu i pracy, walki i krwi, myśmy niepodległość krwią wywalczyli, myśmy zapłacili za nią drogo, nieraz swojem życiem na froncie, dlatego ta Polska dla nas nie jest za darmo, dlatego ta Polska dla nas jest wielką świętością i dlatego też my nie pozwolimy Polski ograniczać nikomu, nie pozwolimy Polski rzucać do czyjego bądź pantofla! Polska to wielka rzecz, jak powiedział poeta, my tę wielką rzecz przez krew, pot i pracę czujemy i my się każdemu będziemy przeciwstawiać.</u>
          <u xml:id="u-7.39" who="#PSmoła">Panowie z prawicy zupełnie zapomnieli i zresztą w konkordacie też jest zapomniane to, co należy o zasadach samego kościoła wiedzieć. Panowie zupełnie zapomnieli o zgromadzeniach wiernych, o parafianach, o tych wierzących, podlegających hierarchii duchownej. Panowie jedynie na plan pierwszy wysunęli duchowieństwo, Panowie jedynie tę rzecz podkreślają i rozdymają do niebywałych rozmiarów. Ale naturalnie Panowie poza Sejmem pewnie będą mówić, że my zwalczamy religię, dlatego że głosowaliśmy przeciwko.</u>
          <u xml:id="u-7.40" who="#komentarz">(Głos: Nie, nie, nie zwalczacie, nie.)</u>
          <u xml:id="u-7.41" who="#PSmoła">Otóż powiadam, że tak jak Wy ujmujecie prawa kościelne, to ujmujecie jedynie jego materialne, najbardziej zachłanne sprawy i nic innego nie proponujecie, jak tylko bogactwa olbrzymie, ogromne wpływy polityczne dla kleru, przeciw czemu my się musimy wypowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-7.42" who="#PSmoła">Ks. lików mówił nam o wielkiej misji kościoła. Słusznie, może mieć kościół wielką misję, jeżeli nie będzie obarczony bagażem materializmu. I wspominał z Pisma Świętego pierwszych apostołów. Ale pierwsi apostołowie posyłani byli, jak ewangelia św. Mateusza głosi, ze słowami: Nie miejcie złota, ani srebra, ani pieniędzy w trzosach waszych, ani dwóch sukien, ani butów, ani laski,...</u>
          <u xml:id="u-7.43" who="#komentarz">(Głos: Ani gospodyni)</u>
          <u xml:id="u-7.44" who="#PSmoła">... ani gospodyni, albowiem godzien jest robotnik sprawy swojej! Tak apostołowie zdobywali wielkie obszary i ogromną ilość dusz dla swego kościoła. Ale apostołom nie dawano tak wielkich pieniędzy jak biskupom, nie dawano im pieniędzy na karety, nie dawano im olbrzymich obszarów ziemi i lasów, nie dawano im na wizytację 340.000 zł, jak to jest tu na wizytację dla biskupów,...</u>
          <u xml:id="u-7.45" who="#komentarz">(Głos: Wagonów sypialnych)</u>
          <u xml:id="u-7.46" who="#PSmoła">... co wynosi więcej niż 1.000 zł miesięcznie na każdego biskupa, pomimo, że powozy są im dostarczane bezpłatnie, pomimo, że parafianie znoszą tyle skarbów w naturze do plebanii, że to właściwie wystarczy potem dla księdza jeszcze na pół roku. A pomimo to przewiduje się taką sumę na wizytacje. W ten sposób wysyłacie apostołów, ażeby religię rozszerzali, że im się daje karety, daje się im wielkie lasy, wielkie majątki i pieniądze. Nie, Panowie! Tą drogą kościoła wielkiego nie zbudujecie! Jeżeli kościół jest wielki, to dlatego właśnie, że byli apostołowie, którzy inne zasady wyznawali, dlatego, że byli tacy, którzy w katakumbach potrafili żyć, którzy ginęli dla religii, którzy rzucali majątki i mówili „Rzuć majątek i idź za Chrystusem”, ale Wy jesteście jako pasorzyty, które chcą żyć na tej wielkiej idei. To jest zupełnie co innego.</u>
          <u xml:id="u-7.47" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-7.48" who="#PSmoła">Kościół, jak powiadam, jest wielki, ale kościół jest wielki tymi wielkimi przodkami, a nie trzosami, które chcecie napełnić. P. Minister Stanisław Grabski powiedział na komisji, oderwawszy się na chwilę od zasad swojego stronnictwa, egoizmu prywatnego i narodowego, że siły moralne są niezwykle wielkie. Raz jeden przyznał słuszność tym siłom; a jeżeli chodzi o papieża i kościół, stwierdził jako uczony, jako wielki historyk i profesor, że od czasu, kiedy papież został pozbawiony państwa kościelnego i armii wielkiej którą posiadał, wpływ papieża i kościoła nie tylko się nie zmniejszył, ale to pomniejszenie dóbr materialnych i potęgi karabinowej raczej wpływ jego zwiększyło. Naturalnie, że siła moralna szczególniej w tym kierunku jest siłą jedyną.</u>
          <u xml:id="u-7.49" who="#PSmoła">Ale Wy się chcecie zaopatrzyć w lasy, ziemie, pieniądze, gospodynie.</u>
          <u xml:id="u-7.50" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-7.51" who="#PSmoła">Uspokajano nas i mówiono, że nie mamy racji, że konkordat źle interpretujemy i przedstawiamy i szanowny p. Minister Grabski, który jeszcze, Bogu dzięki, ministrem wtedy nie był, na komisji uspakajał nas i dawał tłumaczenie tego konkordatu, które istotnie, gdyby było prawdziwe, to zło, które istnieje, pomniejszyłoby, ale, niestety z chwilą, kiedy tylko p. Minister Grabski wszedł do Rządu, nawet ta nadzieja, nawet ta pociecha religijna, dawana z jego rąk, nie ma znaczenia. Zamilkł jak słowik w zimie, i niema go. Przysłuchuje się tylko tym uwagom, bo napewno będzie musiał iść pod batutą duchowieństwa, on tak światły człowiek, profesor. Już widzimy, jak zaczyna wykonywać pewne rozkazy. Tak, szanowny profesor był bezbożnikiem, ale gdy wszedł do endecji, to mu Królestwo Niebieskie jest otwarte. Ja nie biorę przeszłości, stwierdzam, że p. Minister jest odpowiedzialny, że przedtem obiecywał, jak się mówi, gruszki na wierzbie, a w tej chwili, gdy jest ministrem, zupełnie zamilkł i wcale go nie słyszymy, więc w tych warunkach musimy stwierdzić, że jest to ustawa na wskroś polityczna, to nie jest to, co Wy mówicie, że tu chodzi o religię. Jest to ustawa na wskroś materialistyczna, to jest ustawa, gdzie endecy księżom chcą dać wielkie bogactwa i wielkie wpływy za to, że swoją potęgą księża ich popierają, że dawali im swoje głosy, dawali siłę, bronią ich majątków. Więc to nie jest konkordat, o którym powiadacie, że jest do spraw mieszanych, że kościół z państwem się umawia, tylko to jest umowa przedewszystkiem bogatych kapitalistów, obszarników z hierarchią duchowną, to jest majątek i potęga fizyczna materialna i gospodarcza razem sprzysiężona, bo jeżeliby Panowie byli tak życzliwi dla duchowieństwa, to, jak powiedziałem na początku, powinniście byli zapewnić mu uposażenie z własnych funduszów. Macie olbrzymie dobra, macie nawet dobra na wojnie zdobyte, na krwi ludu na jego nieszczęściu, to jakbyście tacy byli pobożni i życzliwi duchowieństwu, tobyście mu napewno ze swoich kieszeni coś dali. Ale to jest wzajemna usługa polityczna, że Wy ze Skarbu Państwa, z kieszeni chłopskiej chcecie wielkie fortuny księżom porobić. Otóż my uważamy, że to jest wielki ciężar, wielka niesprawiedliwość, a nawet uważamy ze stanowiska moralnego, że to jest wielkie nieszczęście i grzech.</u>
          <u xml:id="u-7.52" who="#komentarz">(Wesołość na prawicy.)</u>
          <u xml:id="u-7.53" who="#PSmoła">Tak jest. Macie u siebie dr. Rottermunda, zapytajcie go, ile rodzin wymarło nie tylko z nędzy, ale ile rodzin szlacheckich wymarło z przejedzenia, ile rodzin arystokratycznych zginęło z użycia i przeżycia.</u>
          <u xml:id="u-7.54" who="#komentarz">(Przerywania na prawicy.)</u>
          <u xml:id="u-7.55" who="#PSmoła">Tak jest. Całe rodziny zginęły z użycia i przejedzenia, tak, że nawet ze stanowiska zdrowia publicznego Ministerstwo Zdrowia Publicznego powinno też wkroczyć, bo wy możecie poginąć jak muchy. Bo człowiek może ginąć z nędzy, ale może też ginąć i z nadmiaru.</u>
          <u xml:id="u-7.56" who="#PSmoła">A jeżeli chodzi o jeszcze wyższe cele moralne, to Wy, Panowie, nie tylko nas do nieba wysyłajcie, bo przecież i Wam się też niebo należy. Otóż ja twierdzę, że jeżeli chcecie tych wielkich majątków, to sobie niebo utrudniacie, bo Pismo Święte wyraźnie powiada o tym wielbłądzie, który łatwiej przejdzie przez ucho igielne, aniżeli bogacz do nieba.</u>
          <u xml:id="u-7.57" who="#PSmoła">A w innem miejscu, w ewangelii św. Mateusza mówi się, że: wchodźcie przez ciasną bramę, albowiem szeroka brama przestronną jest drogą, która wiedzie na zatracenie. Więc z każdego wersetu Pisma Świętego wyraźnie wychodzi, że nadmierny majątek jest kulą u nogi dla duszy moralnej,...</u>
          <u xml:id="u-7.58" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-7.59" who="#PSmoła">... jest kulą, która nie pozwala wejść do nieba. Dlatego też, ponieważ my jesteśmy tak życzliwi, że chcielibyśmy, żeby i Was w niebie, choć jednego znaleźć obok siebie, jako dawnych znajomych, dlatego też nie tylko ze stanowiska materialnego i politycznego,...</u>
          <u xml:id="u-7.60" who="#komentarz">(Głosy: Gospodarczego.)</u>
          <u xml:id="u-7.61" who="#PSmoła">... ale ze stanowiska moralnego, ze stanowiska świętego również uważamy, że niedopuszczalnem jest, aby tego rodzaju umowa była zawarta.</u>
          <u xml:id="u-7.62" who="#PSmoła">Dlatego też my wyraźnie oświadczamy, że walczymy tutaj legalnie do ostatka, aby Sejm tego nie uchwalił. Jeżeli uchwalicie, to będziemy legalnie walczyć, ale jak najostrzej, żeby te kauczukowe zasady nie zostały całkowicie wprowadzone. Będziemy walczyć z całą siłą, żeby konkordat został zerwany, aby Państwo było bez ograniczenia i żeby kościół, jako wielka instytucja samodzielna i nieograniczona, był również swobodny.</u>
          <u xml:id="u-7.63" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
          <u xml:id="u-7.64" who="#PSmoła">Dlatego też z całą świadomością będziemy głosować przeciw konkordatowi i w dalszym ciągu podejmujemy z nim najostrzejszą walkę, a mam przekonanie, walkę zwycięską.</u>
          <u xml:id="u-7.65" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WicemarszałekGdyk">Wpłynął formalny wniosek o przerwanie dyskusji. W sprawie formalnej głos ma p. Ballin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#komentarz">(Bicie w pulpity na prawicy. Wrzawa. Wicemarszałek Gdyk dzwoni.) Protestujemy przeciw temu, że niektóre stronnictwa miały możność przemawiania dwa razy w sprawie konkordatu, a nam nie pozwala się przemówić raz, nawet kilka minut.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Skrzypa gadał całą godzinę.)</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#Komentarz">Stwierdzamy, że jeżeli chodzi o stronnictwa chłopskie, to stanowisko ich tu było, aczkolwiek opozycyjne, ale nie zasadnicze.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#Komentarz">Stronnictwo „Wyzwolenie” nie stanęło na stanowisku zasadniczej, bezwzględnej walki z klerem, albowiem stanęło na stanowisku wierzącego społeczeństwa katolickiego. Dlatego bardzo prosimy, ażebyście Panowie dali możność wypowiedzenia się przedstawicielom tych chłopów, którzy nie tylko walkę z duchowieństwem katolickiem, lecz walkę zasadniczą przeciw tumanieniu chłopów najrozmaitszemi przesądami religijnemi uważają za konieczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem formalnym o przerwanie dyskusji. Proszę Posłów, którzy są za przerwaniem dyskusji, ażeby wstali. Stoi większość, dyskusja przerwana. P. sprawozdawca nie życzy sobie głosu, wobec tego przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za ustawą ratyfikacyjną, aby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#Marszałek">Przystępujemy obecnie do głosowania nad rezolucjami. Głosować będziemy najpierw nad rezolucjami przyjętemi przez komisję. Następnie będziemy głosowali nad rezolucjami interpretacyjnemi, zaproponowanemi przez p. Czapińskiego, potem nad rezolucją p. Putka wzywającą do zawarcia dodatkowego konkordatu, następnie nad rezolucją p. Popiela, a później nad poszczególnemi rezolucjami, zgłoszonemi przez innych posłów.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#Marszałek">Do rezolucji szóstej komisyjnej jest poprawka p. Sochy, do innych rezolucji niema poprawek. Druga rezolucja komisyjna obejmuje częściowo rezolucję p. ks. Ilkowa, która wzywa Rząd do podjęcia kroków celem zniesienia prawa patronatu w ciągu roku od zawarcia konkordatu; rezolucja komisyjna nie podaje tego terminu. Sądzę, że p. ks. lików zgodzi się na to, ażeby ostatnie słowa jego rezolucji uważać za poprawkę do drugiej rezolucji komisyjnej.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#komentarz">(P. ks. Ilków: Zgadzam się.)</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#Marszałek">Do pierwszej rezolucji komisyjnej nie zgłoszono poprawek, jeżeli nie będzie sprzeciwu, będę ją uważał za przyjętą. Przyjęta. Do drugiej jest poprawka p. ks. Ilkowa, ażeby na końcu dodać: „w ciągu roku od czasu zawarcia konkordatu”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Pozostała więc druga rezolucja w brzmieniu komisyjnem Sądzę, że mogę uważać ją za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#Marszałek">Do 3 rezolucji nie zgłoszono poprawek, niema sprzeciwu, rezolucja przyjęta. Rezolucja 4 przyjęta. Rezolucja 5 przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy o zarządzenie głosowania.)</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#Marszałek">Głosować więc będziemy nad 5 rezolucją. Proszę Posłów, którzy są za nią, aby wstali. Biuro „tak”.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: za rezolucją głosowało posłów 154, przeciw 123, rezolucja została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#Marszałek">Do rezolucji 6 jest poprawka p. Sochy, ażeby na końcu dodać: „nie wcześniej jednak, jak po zniesieniu jura stolae”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona Sądzę, że mogę uważać rezolucję 6 za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#komentarz">(Głos: Nie)</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#Marszałek">W takim razie będziemy głosowali. Proszę Posłów, którzy są za rezolucją 6, ażeby wstali. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad rezolucjami interpretacyjnemi p. Czapińskiego, które Panowie mają w druku. Będziemy głosowali nad całością. Proszę Posłów, którzy są za temi rezolucjami, ażeby wstali. Stoi mniejszość, rezolucje odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#Marszałek">Teraz będziemy głosowali nad rezolucją p. Putka, która wzywa Rząd do zawarcia uzupełniającego konkordatu, opartego na zasadach, które Panowie mają w odbitkach Roneo. Proszę Posłów, którzy są za rezolucją p. Putka, żeby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#Marszałek">Dalej jest rezolucja p. Popiela i Milczyńskiego, którą Panowie mają w odbitce Roneo: „Wzywa się Rząd, ażeby w terminie do dwóch miesięcy przedłożył Sejmowi do zatwierdzenia tekst ustawy interpretacyjnej”... i t. d. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#Marszałek">Dalej mamy w druku rezolucje p. Dubanowicza, podtrzymane przez p. Strońskiego. Nie będę ich odczytywał. Jeżeli Panowie nie będą się domagali rozdzielenia, będziemy głosowali nad obiema rezolucjami razem. Proszę Posłów, którzy są za temi rezolucjami, ażeby wstali.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#Marszałek">Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za rezolucjami, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: za rezolucjami głosowało posłów 147, przeciw 135. Rezolucje przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#Marszałek">Przystępujemy do rezolucji p. Błażejewicza. Na życzenie klubu Piasta będziemy głosowali osobno nad temi rezolucjami. Zwracam uwagę, że pierwsza rezolucja p. Błażejewicza co do treści pokrywa się w znacznej mierze z drugą rezolucją p. ks. Styczyńskiego. Sądzę, że załatwienie pierwszej rezolucji p. Błażejewicza przesądzi los tej rezolucji p. ks. Styczyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#komentarz">(P. Sosiński: Proszę o imienne głosowanie)</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#Marszałek">Jest wniosek o imienne głosowanie, o ile nie będzie cofnięty.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#komentarz">(Głos: Cofam. P. Putek: Podtrzymujemy)</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#Marszałek">Dotychczas nie głosowaliśmy imiennie nad rezolucjami, jest to tworzenie precedensu. Sądzę, że lepiej głosować w sposób zwykły.</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#komentarz">(P. Putek: Wnosimy o imienne głosowanie, bo oni oszukują masy ludności)</u>
          <u xml:id="u-10.26" who="#Marszałek">Jest wniosek o imienne głosowanie, proszę o poparcie. Poparcie jest dostateczne, zarządzam imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą rezolucją p. Błażejewicza, ażeby oddali kartki z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-10.27" who="#komentarz">(Po złożeniu kartek).</u>
          <u xml:id="u-10.28" who="#Marszałek">Zarządzam dwuminutową przerwę dla obliczenia głosów.</u>
          <u xml:id="u-10.29" who="#komentarz">(Po przerwie).</u>
          <u xml:id="u-10.30" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: za rezolucją głosowało posłów 186, przeciw 95. Rezolucja pierwsza p. Błażejewicza została przyjęta. Tem samem została załatwiona rezolucja druga p. ks. Styczyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-10.31" who="#Marszałek">Druga rezolucja p. Błażejewicza pokrywa się znowu z pierwszą rezolucją p. ks. Styczyńskiego, załatwienie jej przesądzi więc los pierwszej rezolucji p. ks. Styczyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-10.32" who="#komentarz">(P. Putek: Prosimy o imienne głosowanie.)</u>
          <u xml:id="u-10.33" who="#Marszałek">Wobec tego proszę o poparcie. Poparcie dostateczne. Może Panowie się zgodzą, by głosować równocześnie nad drugą i trzecią rezolucją p. Błażejewicza.</u>
          <u xml:id="u-10.34" who="#komentarz">(Głosy: Zgoda)</u>
          <u xml:id="u-10.35" who="#Marszałek">Będzie to oszczędność dla Skarbu. Zarządzam imienne głosowanie nad 2 i 3 rezolucją p. Błażejewicza. Proszę Posłów, którzy są za temi rezolucjami, ażeby oddali kartki z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-10.36" who="#komentarz">(Po obliczeniu).</u>
          <u xml:id="u-10.37" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: za rezolucjami głosowało posłów 142, przeciw 119- Rezolucje przyjęte. W ten sposób został także przesądzony los pierwszej rezolucji p. ks. Styczyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-10.38" who="#komentarz">(Głos: Cały budżet pochłoną wydatki na duchowieństwo).</u>
          <u xml:id="u-10.39" who="#Marszałek">Przystąpimy do głosowania nad rezolucjami p. ks. Ilkowa, będącemi w druku. Rezolucja druga p. ks. Ilkowa została załatwiona poprzedniem głosowaniem. Pozostały 1, 3 i 4 rezolucja. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą rezolucją p. ks. Ilkowa, aby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja odrzucona. Proszę Posłów, którzy są za trzecią rezolucją, aby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja odrzucona. Proszę Posłów, którzy są za czwartą rezolucją, aby wstali. Także stoi mniejszość, rezolucja odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.40" who="#Marszałek">Następuje rezolucja p. Dubanowicza z tabelą płac. Będziemy teraz nad nią głosowali.</u>
          <u xml:id="u-10.41" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Prosimy o imienne głosowanie)</u>
          <u xml:id="u-10.42" who="#Marszałek">Jest wniosek o imienne głosowanie. Proszę o poparcie. Poparcie dostateczne, zarządzam imienne głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-10.43" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za rezolucją p. Dubanowicza, aby oddali kartki z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-10.44" who="#Marszałek">Zarządzam dwuminutową przerwę dla obliczenia głosów.</u>
          <u xml:id="u-10.45" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów).</u>
          <u xml:id="u-10.46" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: za rezolucją głosowało posłów 137, przeciw 120. Rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.47" who="#komentarz">(Bicie w pulpity na lewicy. Wrzawa na prawicy Marszałek dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-10.48" who="#Marszałek">Przywołuję p. Bryla do porządku.</u>
          <u xml:id="u-10.49" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-10.50" who="#Marszałek">Przywołuję p. Bryla po raz drugi do porządku.</u>
          <u xml:id="u-10.51" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-10.52" who="#Marszałek">Przywołuję p. Bryla po raz trzeci do porządku z zapisaniem do protokułu.</u>
          <u xml:id="u-10.53" who="#komentarz">(P. Putek: Proszę o głos w sprawie formalnej, w sprawie tej rezolucji)</u>
          <u xml:id="u-10.54" who="#Marszałek">Mogę udzielać głosu przed głosowaniem, nie po głosowaniu.</u>
          <u xml:id="u-10.55" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-10.56" who="#Marszałek">Regulamin wyraźnie wskazuje, jakie sprawy mam traktować jako formalne.</u>
          <u xml:id="u-10.57" who="#komentarz">(Głos na ławach „Wyzwolenia”: Panie Marszałku, proszę udzielić głosu p. Putkowi)</u>
          <u xml:id="u-10.58" who="#Marszałek">Panie Pośle Putek, to nie moja ani dobra, ani zła wola, czy pozwolę Panu postawić i uzasadnić formalny wniosek, lecz tego mi nie wolno zrobić.</u>
          <u xml:id="u-10.59" who="#Marszałek">Mamy do przegłosowania jeszcze rezolucje p. ks. Ilkowa w odbitce Roneo i rezolucję p. Sochy.</u>
          <u xml:id="u-10.60" who="#komentarz">(P. Putek: Prosiłem p. Marszałka o głos, a p. Marszałek mi odmawia. Wrzawa. Różne okrzyki.)</u>
          <u xml:id="u-10.61" who="#Marszałek">Najpierw będziemy głosowali nad rezolucją p. Sochy. Rezolucję p. Sochy Panowie mają w odbitce Roneo.</u>
          <u xml:id="u-10.62" who="#komentarz">(Wrzawa. Bicie w pulpity)</u>
          <u xml:id="u-10.63" who="#Marszałek">P. Wojewódzkiego przywołuję do porządku.</u>
          <u xml:id="u-10.64" who="#komentarz">(Okrzyki i bicie w pulpity trwają dalej)</u>
          <u xml:id="u-10.65" who="#Marszałek">Przywołuję p. Wojewódzkiego po raz drugi do porządku.</u>
          <u xml:id="u-10.66" who="#komentarz">(Wrzawa, różne okrzyki. Bicie w pulpity)</u>
          <u xml:id="u-10.67" who="#Marszałek">Przywołuję p. Wojewódzkiego do porządku po raz trzeci z zapisaniem do protokułu. P. Sejba przywołuję do porządku.</u>
          <u xml:id="u-10.68" who="#komentarz">(Bicie w pulpity i wrzawa trwa dalej)</u>
          <u xml:id="u-10.69" who="#Marszałek">Przywołuję p. Sejda po raz drugi do porządku.</u>
          <u xml:id="u-10.70" who="#komentarz">(P. Putek: Może p. Marszałek cały klub przywołać do porządku. Wrzawa).</u>
          <u xml:id="u-10.71" who="#Marszałek">Przywołuję p. Sejba po raz trzeci do porządku z zapisaniem do protokułu.</u>
          <u xml:id="u-10.72" who="#komentarz">(Wrzawa i bicie w pulpity trwa dalej.)</u>
          <u xml:id="u-10.73" who="#Marszałek">Zarządzam przerwę i proszę Panów przewodniczących Klubów na konwent seniorów.</u>
          <u xml:id="u-10.74" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-10.75" who="#Marszałek">Otwieram przerwane posiedzenie. Wobec tego, że podniesiono z wielu stron wątpliwość, czy uchwalona rezolucja nie pociąga za sobą wydatków ze Skarbu Państwa wbrew art. 10 Konstytucji, sądzę, iż będzie rzeczą wskazaną, i ta opinia na ogół była podzielona, ażeby tę rezolucję odesłać do Komisji Budżetowej, gdzie wysłuchamy zdania Rządu. Sprawa będzie załatwiona na jednem z najbliższych posiedzeń.</u>
          <u xml:id="u-10.76" who="#Marszałek">Mamy jeszcze do przegłosowania rezolucję p. Sochy i rezolucje p. ks. Ilkowa.</u>
          <u xml:id="u-10.77" who="#Marszałek">Uważam za konieczne podnieść jeszcze jedną rzecz natury regulaminowej. Była powszechna i zgodna opinia na konwencie seniorów, że w przyszłości wszelkie reklamacje natury czy to formalno-regulaminowej czy konstytucyjnej będą dopuszczane tylko przed głosowaniem.</u>
          <u xml:id="u-10.78" who="#Marszałek">Będziemy głosowali obecnie nad rezolucją p. Sochy, zamieszczoną w odbitce Roneo nr 169. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.79" who="#Marszałek">Mamy jeszcze rezolucje p. ks. Ilkowa, z wyjątkiem trzeciej wycofanej. Są one zamieszczone w odbitce Roneo nr 169. Czy Panowie się godzą, aby głosować razem nad wszystkiemi 3 rezolucjami?</u>
          <u xml:id="u-10.80" who="#komentarz">(Głos. Nie.)</u>
          <u xml:id="u-10.81" who="#Marszałek">W takim razie będziemy głosować osobno nad każdą rezolucją. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą rezolucją, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta. Proszę Posłów, którzy są za drugą rezolucją, aby wstali, Stoi większość, rezolucja przyjęta, Proszę Posłów, którzy są za czwartą rezolucją, aby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.82" who="#Marszałek">W ten sposób ten punkt porządku dziennego jest wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-10.83" who="#Marszałek">Przystępujemy do 6 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o wniosku p. Wiślickiego i tow. w sprawie zniesienia ustawy z dnia 2 lipca 1920 r., znowelizowanej ustawą z dnia 5 sierpnia 1922 r., o zwalczaniu lichwy wojennej (druki nr 1723 i 1291). Głos ma p. Wiślicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PWiślicki">Wysoki Sejmie! Komisja Przemysłowo-Handlowa...</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Stukanie w pulpity na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PWiślicki">... rozpatrywała na dwóch posiedzeniach...</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#komentarz">(Stukanie w pulpity trwa dalej. Różne głosy na ławach „Wyzwolenia”)</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PWiślicki">Mam wrażenie, że Sejm zajmuje się nie tylko konkordatem, lecz ma i inne jeszcze sprawy do załatwienia.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#komentarz">(Stukanie w pulpity. Głos: To stukanie antysemickie.)</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PWiślicki">...wniosek, tyczący się zniesienia ustawy o zwalczaniu lichwy wojennej.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki)</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#PWiślicki">Po wysłuchaniu przedstawiciela Rządu i przedstawicieli poszczególnych klubów komisja przyszła do wniosku, że ustawa, która obowiązywała od roku 1920, później znowelizowana, nie dała pozytywnych rezultatów. Ustawa o walce z lichwą przyszła do nas temi samemi drogami, jak różne inne ustawy. Z początku przedstawiała sobą...</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#komentarz">(Wrzawa, stukanie w pulpity.)</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#PWiślicki">Ustawa ta działała z początku przez oddzielne komisariaty do walki z lichwą, później sprawa została przeniesiona do Ministerstwa Aprowizacji, a jeszcze później do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. To wszystko, cośmy dotychczas o tej ustawie słyszeli, napawało nas wszystkich kolosalnemi przykrościami i trwogą o dalsze zagadnienia gospodarcze, które Polska powinna prowadzić, poza pociągnięciami natury karnoadministracyjnej różnych urzędników do walki z lichwą.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#PWiślicki">Zasadniczo podciągało się pod tę ustawę najsłabsze gospodarcze sfery. Ustawa ta nie dała rezultatów dodatnich w dziedzinie regulowania cen, przeciwnie stworzyła szereg nadużyć i pokątnych dochodów różnych funkcjonariuszów tego urzędu. Absurd doszedł już do tego stopnia, że kiedy naczelnik urzędu do walki z lichwą zatrzymał jakieś towary, a po kilku dniach następowała zmiana naczelnika, człowiek ten po wyjściu z urzędu bronił sam tych rzeczy, które wtedy zatrzymał pod sekwestrem.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#PWiślicki">Komisja zgodziła się na to zapatrywanie, że regulowanie życia gospodarczego może nastąpić tylko drogą zmiany systemu gospodarczego i planów Rządu. System stosowany przez walkę z lichwą, przez ten urząd wprowadzający korupcję do życia gospodarczego, żadnych rezultatów absolutnie nie dał... Prawda, przedstawiciele partii robotniczych w szczególności przedstawiciele P.P.S. i N.P.R. stali na stanowisku, że ustawa ta powinna dalej obowiązywać, a nawet zgłosili wniosek mniejszości o rozszerzenie dotychczasowej ustawy, żeby miała ona możność ingerowania w dziedzinę produkcji czy przemysłowej czy też warsztatowej.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#komentarz">(Niemilknąca wrzawa i stukanie w pulpity. Wicemarszałek dzwoni.)</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#PWiślicki">Proszę Panów, jeżeli się okazuje, że działanie tej ustawy w kierunku administracyjnym zdyskredytowało urzędy, które to robiły, doprowadziło do katastrofalnych stosunków w samych urzędach i pociągnęło do odpowiedzialności ludzi, nic nie mających wspólnego z rozdziałem danego produktu, z kalkulacją towarową, to Panowie zrozumieją, że zastosowanie tej ustawy w jeszcze szerszych rozmiarach tylko pogorszy warunki gospodarcze. Jak charakterystycznie wygląda ta działalność na polu administracyjnem, przypomnę Panom zdanie wygłoszone o tej ustawie w dniu 1 lutego 1922 r.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#komentarz">(Bicie w pulpity na lewicy. P. Her z. Głośniej.)</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#PWiślicki">Panie Herz, mogę głośniej, ale jak Pan głośniej krzyknie, to może być z Panem gorzej.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#komentarz">(Wicemarszałek Osiecki dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#PWiślicki">Otóż przedstawiciel prezydjum policji w Berlinie dr. Hagemann w dyskusji o celowości walki z lichwą wypowiedział następujące zdanie: Jaki skutek praktyczny miało ustawodawstwo w sprawie walki z lichwą? Odpowiedź musi wypaść negatywnie. Być może, że bez tych zarządzeń skutki znanych przyczyn wystąpiłyby bardziej jednostronnie, o usunięciu ich jednak za pomocą dekretów i rozporządzeń nie może być mowy. W dalszych wywodach dr. Hagę, mann podkreślił, że normy prawa powinny wyk pływać z ogólnych pojęć moralnych, a nie z dowolnych założeń pracodawcy, i zaznacza, że odnośne ustawy zwalczały jedynie symptomaty, a nie przyczyny zjawiska,...</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#komentarz">(Wrzawa, stukanie w pulpity. Wicemarszałek Osiecki dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#PWiślicki">... tkwiące głęboko w całokształcie urządzeń społecznych i gospodarczych. Należy wymagać od tych wszystkich, którzy przystępują do zjawisk gospodarczych, aby posiadali zdolność orientowania się w tych skomplikowanych zagadnieniach.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#PWiślicki">Komisja zasadniczo w drugiem czytaniu stanęła na stanowisku, ażeby wogóle tę ustawę skasować, stanęła na stanowisku, że ustawa o walce z lichwą wojenną w Polsce, kiedy wojny niema, powinna była dawno być skasowana.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#komentarz">(P. Zygmunt Piotrowski: Ale lichwa jest.)</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#PWiślicki">O tem, że jest, moglibyśmy mówić, ale zastrzegam sobie odpowiedź na czas, kiedy Pański przedstawiciel będzie mówił o lichwie, a ja będę dawał odpowiedzi. Lichwiarze mogą znaleźć się wszędzie, ale jeżeli mamy karać za lichwę, to karzmy tych, którzy tę lichwę robią, a nie tych, którzy są jej ofiarami. Nigdy jeszcze nie było wypadku, aby za taką lichwę pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy rzeczywiście są winni, jest ona biczem na najbiedniejszych, na najnieszczęśliwszych.</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#PWiślicki">Panie Sanojca, pańskie dowcipy są znane i w Rzymie i tam się z nich śmieją.</u>
          <u xml:id="u-11.26" who="#komentarz">(Głos: Ale z Pana też się śmieją.)</u>
          <u xml:id="u-11.27" who="#PWiślicki">Proszę Panów, w tej dyskusji, kiedy Rząd stanął na stanowisku, że musi mieć ustawę, któraby mu dawała możność regulowania życia, kiedy stanął na stanowisku, że w tej chwili rozchodzi się o zboże, mąkę i mięso, które są niezbędnemi artykułami, komisja uważała, że wszystkie te artykuły nie powinne podlegać represjom administracyjnym, lecz na mocy znowelizowanej ustawy powinno się wkraczać tylko wtedy, jeżeli winę wykażą sądy.</u>
          <u xml:id="u-11.28" who="#PWiślicki">Proszę Panów, jaką mamy dziś procedurę sądową? Tego z Panów, któryby zechciał zbadać, w jaki sposób u nas na zasadzie walki z lichwą wymierza się sprawiedliwość, posyłam do sądu na Długą 25 w Warszawie. Panowie by się przekonali, w jaki sposób maltretuje się, demoralizuje się duszę człowieka wtedy, kiedy siedzi na ławie oskarżonych z fałszywego oskarżenia, z denuncjacji. Bywały wypadki przekupstwa, skazywano ludzi Bogu ducha winnych na 4 miesiące więzienia.</u>
          <u xml:id="u-11.29" who="#komentarz">(P. Herz: Złodziej nie skazali na więzienie)</u>
          <u xml:id="u-11.30" who="#PWiślicki">Panie Herz, proszę Pana, ja tu nie poruszam kwestii.</u>
          <u xml:id="u-11.31" who="#komentarz">(Stukanie w pulpity. Różne okrzyki. Wicemarszałek Osiecki dzwoni.)</u>
          <u xml:id="u-11.32" who="#PWiślicki">Panowie będą łaskawi nie ciągnąć mnie za język, a jeżeli Panowie mnie pociągną za język, to Panom wskażę te kooperatywy Panów, które pierwsze powinne iść do kozy za lichwę.</u>
          <u xml:id="u-11.33" who="#komentarz">(Wielka wrzawa. Stukanie w pulpity.)</u>
          <u xml:id="u-11.34" who="#PWiślicki">Macie kooperatywy, które przy kapitale 2.000 marek w ciągu jednego roku kupowały po trzy kamie nice i mają składy.</u>
          <u xml:id="u-11.35" who="#komentarz">(P. Z. Piotrowski: O jakich kooperatywach Pan mówi?)</u>
          <u xml:id="u-11.36" who="#PWiślicki">O kolejowej kooperatywie.</u>
          <u xml:id="u-11.37" who="#komentarz">(Wrzawa. Stukanie w pulpity. P. Z. Piotrowski: Za wiele tego, Panie Wiślicki. Wicemarszałek Osiecki dzwoni.)</u>
          <u xml:id="u-11.38" who="#PWiślicki">Panom nic nie pomoże. Panowie nie mogą występować tu z żądaniem pozostawienia ustawy, która krzywdzi najbiedniejszych.</u>
          <u xml:id="u-11.39" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-11.40" who="#PWiślicki">Jeżeli Panowie przejrzą akty Wydziału Zaopatrywania w Warszawie, to Panowie znajdą akty dotyczące kooperatyw prowadzonych przez Panów, Panowie się przekonają o tej mące, cukrze i innych rzeczach.</u>
          <u xml:id="u-11.41" who="#komentarz">(Różne okrzyki.)</u>
          <u xml:id="u-11.42" who="#PWiślicki">A teraz sprawa zasadnicza. Nie chcąc stwarzać vacuum i nie chcąc stać na stanowisku, żeby nie było dawnej ustawy, póki niema nowej, Komisja Przemysłowo-Handlowa zgodziła się z wyjątkiem posłów P. P. S. i N P, R. — muszę zwrócić uwagę, że enpeerowcy nie byli tak strasznie awanturniczy, jak dzisiaj p. Herz, bo tam są drzwi zamknięte, a tu są okna — o to chodzi....</u>
          <u xml:id="u-11.43" who="#komentarz">(Stukanie w pulpity)</u>
          <u xml:id="u-11.44" who="#PWiślicki">... na rezolucje: 1) „Sejm wzywa Rząd, by w ciągu miesiąca od uchwalenia niniejszej rezolucji złożył Sejmowi projekt ustawy w sprawie koniecznej w dostosowaniu do zmienionych obecnie warunków gospodarczych nowelizacji ustawy z dnia 2/VII 1920 r. o zwalczaniu lichwy wojennej w brzmieniu ustawy z dn. 5/VII 1922 r. 2) „Sejm wzywa Rząd do przedstawienia Sejmowi w ciągu miesiąca planu zarządzeń gospodarczych, mających na celu zahamowanie drożyzny chleba i mięsa”</u>
          <u xml:id="u-11.45" who="#PWiślicki">Zwracam uwagę, że w ten sposób Rząd P. Grabskiego, który miał pełnomocnictwo w ramach ogólnych pełnomocnictw do uregulowania tej sprawy, a nie uregulował jej, wobec tych rezolucji będzie musiał w ciągu miesiąca przyjść z nowelą i tam musimy wprowadzić zmiany, rzeczywiście dostosowane do zmienionych warunków życia. O przyjęcie tych rezolucji w imieniu komisji proszę Wysoką Izbę.</u>
          <u xml:id="u-11.46" who="#komentarz">(Stukanie w pulpity).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Panowie uniemożliwiają prowadzenie protokółu stenograficznego. Głos ma p. Stańczyk.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(P. Wiślicki: Teraz już będzie ciszej).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PStańczyk">Wysoka Izbo! Przypominam sobie, jak to przed 6 laty z tej Trybuny wielki muzyk Paderewski, niestety nie tak wielki polityk, proklamował dla paskarzy szubienice, czyli wtedy nawet na prawicy tej Izby uznane było, że ten, kto uprawia lichwę, jest zbrodniarzem i powinien być za to karany. Czasy się zmieniły, a skutek taki, że władze nie dość energicznie prowadziły walkę z lichwą.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Mówi to ten, co ułanów mordował.)</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PStańczyk">Niech się Pan Kolega nie boi, Pan jest nietykalny, to nie pójdzie Pan do kryminału za lichwę.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Pan pójdzie może na wymianę)</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PStańczyk">I dziś paskarz tu nam jest już reklamowany jako synonim wszech cnót narodowych. Mówiło się na komisji, że paskarze, to pionierzy rozbudowy życia gospodarczego, pionierzy rozbudowy i podniesienia naszego przemysłu i handlu. Nic się już nie mówiło o karze za lichwę. Pod fałszywem hasłem interesu narodowego i interesu społecznego, p. Wiślicki, poparty przez panów z prawicy, chce nam tu przeforsować ustawę, wprowadzającą bezkarność dla lichwiarzy. Proszę Wysokiej Izby wysłuchać argumentów, jakimi ci panowie się posługują.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PStańczyk">Powiadają: Trzeba znieść ustawę, bo aczkolwiek ona istnieje, to obok niej istnieje i lichwa. Z tego wyciągają ci panowie wniosek, że ponieważ ustawa nie spełnia swego zadania, należy proklamować bezkarność lichwy i znieść tę ustawę. Słuchając tego rodzaju argumentacji, można znieść wogóle wszystkie ustawy karne, dlatego, że przy nich istnieją nadal zbrodnie.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PStańczyk">Drugi argument, rzekomo ważny, to to, że panowie paskarze umieli zdemoralizować nam urzędników. Powiadają w komisji, a i p. sprawozdawca powiedział to teraz na plenum, że ustawa o walce z lichwą zdemoralizowała nam urzędników, doprowadziła do katastrofy nasze stosunki prawne w Państwie i dlatego należy ustawę znieść i zagwarantować lichwie bezkarność.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PStańczyk">Trzeci argument, że władze nie były w stanie ustalić granicy lichwy, że niewłaściwie określono, co to jest lichwa, że to określenie zależne było od ludzi niefachowych, od urzędników, którzy niedostatecznie się orientowali w kosztach produkcji i kalkulacji handlowej, dlatego powiadają ci panowie, należy ustawę znieść. Jeżelibyśmy szli po linii tej argumentacji, tobyśmy musieli przyjść do wniosku, że jeżeli przy istnieniu ustawy, która karze zbrodnię zabójstwa, a jednak zbrodnia zabójstwa powtarza się, należy w myśl logiki panów z prawicy znieść ustawę, karzącą zbrodnie, stworzyć bezkarność dla zbrodniarzy. Jednakże nikomu z nas nie przyjdzie na myśl, żebyśmy dlatego, że ustawa karna nie usuwa samej zbrodni, chcieli znieść ustawę. Ustawa karna jest groźbą dla tych, którzy mają zamiar, względnie mogą popełnić zbrodnię. A dalej, jeżelibyśmy chcieli iść po linii rozumowania tych panów i dlatego znieśli ustawę, że znaleźli się w Państwie urzędnicy, którzy brali łapówki, tobyśmy doszli do bardzo ujemnych skutków co do praworządności w państwie. My stoimy na stanowisku, że jeżeli urzędnik bierze łapówkę, jeżeli ktoś temu urzędnikowi daje łapówkę, to nie można tego premiować zniesieniem ustawy, lecz na podstawie tej ustawy trzeba wsadzić do kryminału i tego, co bierze łapówki i tego, co łapówkę daje. Takie jest nasze pojęcie prawne i uważam, że jest ono słuszne. A dalej Panowie mówią: urzędnicy nie są w stanie ustalić kryterium, co to jest lichwa. My temu staraliśmy się w naszym wniosku zapobiec, proponując stworzenie komisji, któraby wejrzała w kalkulację kupców i przemysłowców jako bezstronna instancja, określająca ceny danego towaru, ustalająca granice, w jakich mogą się obracać ceny. Jednakowoż te go się Panowie najwięcej obawiają. Panowie przychodzą do Sejmu i powiadają: Znieść wszelkie ograniczenia. A gdy chcemy wejrzeć w ich sposób kalkulacji, to nam mówią: Wara Wam od tego. Zębami i nogami bronią się, ażeby nie zajrzeć w ich kalkulację i nie wykryć zysków, które ciągnie się z biednej ludności w Państwie.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PStańczyk">Że mamy rację, że występujemy przeciw zniesieniu tej ustawy, o tem ostatnie zjawiska na rynku przekonały nas dostatecznie. Popełnilibyśmy wielki błąd, gdybyśmy pozwolili obecnie na samowolne ustalanie cen na artykuły pierwszej potrzeby. Bo proszę Panów, weźmy np. teraz artykuły budowlane. Całe społeczeństwo jest przekonane, że musimy rozpocząć ruch budowlany, nie tylko dlatego, żeby dać pracę tysiącom ludzi w Polsce, lecz i dlatego, że brak mieszkań stał się straszliwą klęską społeczną dla naszego Państwa. W przewidywaniu zwiększonego zbytu towarów budowlanych już od kilku tygodni cegła poszła z 35 zł za 1000 na 80 zł i jeszcze trudno jej dostać. Dalej weźmy przemysł cementowy. Widzimy, że panowie z cementu stworzyli kartel i ustalili sobie ceny i nikt poza ustalonemi cenami nie dostanie ani jednego metra, ani 100 kg. cementu. Cement z 4 zł w ciągu kilku tygodni poszedł na 7 zł, a dziś mi już mówiono, że nawet za 9 zł nie można go dostać. Weźmy teraz drzewo. Drzewo w ciągu kilku tygodni z 45 zł poszło na 60 zł. Komitet celny jednak nie zastanowił się nad tem, że umożliwi lichwę na tym artykule, który w chwili, kiedy chcemy rozpocząć ruch budowlany, jest niezbędny, i jak gdyby dla dopłacenia panom przedsiębiorcom, względnie handlarzom drzewa, jak gdyby dla udzielenia im premii, obniżył cło wywozowe o 50% i przypomniał paskarzom, jakie gatunki drzewa nie podlegają cłu. Naturalnie wszystko nasze drzewo ucieka zagranicę i choć byśmy nie wiem jak piękne ustawy o rozpoczęciu ruchu budowlanego uchwalali, stajemy przed tą niezwalczoną trudnością, że nie będziemy mieli materiału na budowę domów.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PStańczyk">A teraz co do argumentu, że władze nie karały wielkich paskarzy, że ustawa ta była wyzyskiwana względnie nadużywana przez władze przeciw tym biednym, drobnym paskarzom, to proszę Panów, czy to argument, któryby nas przekonał o tem, że należy lichwę znieść? Przeciwnie, należy wezwać władze, aby się zabrały i do wielkich paskarzy. Panie Kolego Wiślicki, powiedział Pan, że kooperatywy także paskują. Jeżeli mi Pan Kolega wskaże kogoś w kooperatywie, chociażby to był mój towarzysz partyjny, który paskuje, to stoję na stanowisku, że powinien tak samo jak i Pan iść do kryminału.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#komentarz">(Wesołość. Głos. Ładny kolega.)</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PStańczyk">Pan Kolega temi argumentami nie przekona tu nas, ani nikogo obiektywnie myślącego, że ponieważ ktoś paskuje, to należy wszystkim paskarzom otworzyć wolne pole do obdzierania ludzi ze skóry.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#komentarz">(P. Reger: Paderewski obiecywał wieszać paskarzy.)</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#PStańczyk">Otóż proszę Panów, na komisji miałem przed sobą.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#komentarz">(Z. Wiślicki: Nie przekonał mnie Pan. Głos: Nikt się tego nie spodziewał.)</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#PStańczyk">...bardzo solidarną prawicę, która zgodnie domagała się zniesienia walki z lichwą i, argumentując że biedaków się gnębi, a wielkich paskarzy nikt nie śmie ruszyć, argumentu tego użyła jako hasła bojowego do zniesienia tej ustawy. Ale proszę Panów! Panie Wiślicki, jeżeli karząca ręka Rządu zawsze była bezwładna wobec wielkich paskarzy, to chcę tu z tej trybuny stwierdzić, że działo się to dlatego, że Rząd obawiał się wielkich paskarzy, bo oni tu w Sejmie mają licznych i możnych opiekunów...</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#PStańczyk">...którzy zawsze byli w stanie tę karzącą rękę Rządu odwrócić i dlatego Panowie przysłużyliby się dobrze sprawie, gdybyście zamiast zniesienia ustawy o walce z lichwą, usunęli to niemoralne i niesprawiedliwe zjawisko, żeby tylko karano małych; uchwalcie nasz wniosek, że należy rozszerzyć ustawę i niech karzą też wielkich paskarzy. Wtedy będziecie Panowie w porządku, wtedy Panowie zrobicie dla kraju rzecz pożyteczną, kiedy i ci wielcy paskarze będą przez Rząd też karani, nie tylko te małe paskarzątki. P. Wiślicki należy do wielkich paskarzy, a więc jest bezkarny i powiada: Tym małym dzieje się krzywda, więc trzeba, ażeby wogóle lichwa była niekaralna.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#PStańczyk">Jeżeli weźmiemy u nas wskaźnik drożyźniany, toż to jest przerażające zjawisko: płace są niskie, bydło od chłopów kupuje się po cenach niskich, wszystko w Polsce, co się kupuje u producentów, czy praca od robotników, czy od biednego chłopa krowa, wszystko jest tanie, jeżeli zaś wziąć wskaźnik cen na rynku kupieckim, to przekonamy się, że jesteśmy krajem, który przy najniższych płacach, przy najniższych cenach ziemiopłodów jest najdroższym w Europie. Zycie nasze gospodarcze zamiera w skutek lichwy, artykuły żywnościowe są takie drogie, że ludność nie jest w stanie czegokolwiek kupić, panowie lichwą i spekulacją doprowadzili do głodu i nędzy 90% społeczeństwa, doprowadzili społeczeństwo do stanu żebraczego i teraz niema dla kogo produkować, bo nikt nie jest w stanie nic kupić. Z jednej strony wysokie ceny za artykuły pierwszej potrzeby, a z drugiej ogołocony, odarty ze wszystkiego lud. Proszę Panów, my, broniąc interesów tych szerokich mas, nie obawiamy się zarzutu, że tu i owdzie skrzywdzi się jakiegoś małego paskarza. Dla nas interes ogółu ludności jest daleko większy i ważniejszy, niż to, że tam gdzieś ktoś zostanie skrzywdzonym. Ten paskarz, który będzie się czuł skrzywdzonym, ma prawo apelacji do sądów. Myśmy na to zwracali uwagę w komisji, że każdy może się odnieść do sądu i udowodnić, że go niesłusznie administracyjnie ukarano. Ale p. Wiślicki powiada: Taki biedak boi się iść do sądu. Śmiem podejrzywać, że ten biedak dlatego się boi iść do sądu, że wie, że wobec społeczeństwa popełnił przestępstwo i paskował i tam mu udowodnią, że kara na niego nałożona była słuszna i sprawiedliwa.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#komentarz">(Głos: Nawet za niska.)</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#PStańczyk">Dlatego kol. Wiślicki wybaczy, że my tego interesu spokojnie tu w Sejmie ubić nie damy. Jeżeli panowie żydzi z odległej lewicy umieją z narodową i katolicką prawicą pod ławkami podać sobie ręce...</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#komentarz">(Głos: Bo to pomyłka, że oni tu siedzą)</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#PStańczyk">... i zawrzeć tajny pakt i spisek przeciw interesom szerokich mas ludowych, to my tu musimy Panom oświadczyć, że w tej sprawie będziecie musieli bardzo trudną walkę z nami stoczyć. Czyż to nie prowokacja tych setek tysięcy bezrobotnych i głodnych ludzi, że Sejm, który powinien teraz radzić, jak tej katastrofie gospodarczej zapobiec, jak dać tym ludziom chleb i pracę, przychodzi i nie ma nic lepszego do roboty, jak radzić nad tem, jak znieść ustawę o walce z lichwą, jak wydeliberować obłudną argumentacją bezkarność dla uprawiających lichwę. Masy ludowe, które cierpią głód i nędzę, słuchają, co się w tym Sejmie robi, i jeszcze wierzą, że ten Sejm uratuje życie gospodarcze kraju od ruiny i rozstroju. Ostrzegam jednak Panów przed tą chwilą, kiedy masy robotnicze i masy ludu wiejskiego przekonają się, że w tym Sejmie niema zrozumienia dla ich interesów, że w tym Sejmie niema zrozumienia dla interesów kraju i że przed paskarzem w Polsce staje na baczność Rząd, urzędy i większość tego Sejmu. Masy te, kiedy im cierpliwości zbraknie, mogą się tu przed progiem tego Wysokiego Sejmu zjawić i zapytać Was o Wasze przyrzeczenia wyborcze, które mówiły: Głosuj na ósemkę, będziesz ośm godzin pracował,...</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#komentarz">(P. Herz: Od ósmej do ósmej.)</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#PStańczyk">... będziesz miał ubezpieczenie na starość, będziesz miał tani chleb.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#PStańczyk">Kiedy był chleb tani? Był on tani wtedy, kiedy biedny chłop miał coś jeszcze w śpichlerzu, kiedy jeszcze chłop nie szedł na rynek po zboże; ale gdy zaczął się przednówek, kiedy ten chłop musi kupić na zasiew, musi kupić na dożywienie rodziny, to panowie obszarnicy wyśrubowali ceny zboża tak, że prześcignęły ceny rynków światowych i trzymają te ceny usilnie na tym poziomie, nabijając sobie kieszenie na nędzy i głodzie mas ludowych. Charakterystycznym był tu okrzyk jednego z obszarników, kiedym go zapytał, dlaczego zboże jest drogie. Otrzymałem odpowiedź, że był nieurodzaj. Idąc po tej linii, czyli proklamując bezkarność lichwy, możemy dożyć tego, że obszarnicy obsieją połowę gruntów i odbiją sobie na zbożu, które znajdzie się w zmniejszonej ilości na rynku, różnicę ceny, jakąby mogli osiągnąć przy najlepszych żniwach.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#komentarz">(Głos: Co to ma wspólnego z ustawą?)</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#PStańczyk">Naszem zdaniem, jeżeli spotkała kraj katastrofa żywiołowa, to stąd wniosek, że wszyscy powinni przyjąć na siebie ujemne skutki tej katastrofy. Na katastrofie nie mogą obszarnicy dorabiać się kosztem nędzy i głodu tysięcy ludzi, kosztem nędzy i głodu 9/10 społeczeństwa w kraju.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#PStańczyk">Przychodzimy do wniosku, że ta ustawa, która nie przyczyniła się do polepszenia stosunków w takim stopniu, jakeśmy się spodziewali, nie powinna być zniesiona, przeciwnie powinny byś zaostrzone jej przepisy karne. Społeczeństwo, które płaci ceny lichwiarskie, powinno mieć prawo wejrzenia w kalkulację lichwiarzy. Czego tu się obawiać? Przecież niema wśród nas nikogo, ktoby zechciał żądać od przemysłowca czy kupca, żeby sprzedawał swój towar poniżej jego kosztów. Takiego kupca niktby nie znalazł i taki kupiec zamknąłby swój interes. I dlatego niema obawy przed skontrolowaniem cen i dlatego nie powinni ci panowie, którzy twierdzą, że niema lichwy, uchylać się od takiej komisji, któraby wejrzała w ich, naszem zdaniem, paskarską kalkulację. Jeżeli nas przekonają, ale nie słowami kol. Wiślickiego, tylko gdy się przekonamy na podstawie cyfr, na podstawie bezstronnego sądu, że ceny, które nam dziś narzuca p. Wiślicki, nie są paskarskie, że koszty produkcji, koszty pośrednictwa pokrywają się z temi cenami, to napewno nikt z nas nie będzie żądał, ażeby p. Wiślickiego wsadzono do kozy, albo by go zmuszano do sprzedawania towarów poniżej kosztów. Jeżeli jednak p. Wiślicki z taką gwałtownością broni się przed tem, ażeby społeczeństwo wejrzało w jego przyjaciół interesy, to widocznie dlatego, że boi się, ażeby nie zdemaskowano tego łupiestwa, które uprawia lichwa na całem społeczeństwie. Tem tylko tłumaczy się obawa, ażeby społeczeństwo nie wejrzało w te zbrodnicze machinacje i nie położyło im kresu.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#PStańczyk">Chce się poza tem pozostawić paskarzom ciągłą możność narzekania, że ich przedsiębiorstwa nie dają zysków. Gdyby była bezstronna instancja, w której siedziałby także może i p. Wiślicki, ale np. i kol. Waszkiewicz od robotników, gdyby bezstronna opinia tego ciała powiedziała nam, że paskarze nie paskują, to napewno więcej mielibyśmy wiary w czystość zamiarów p. Wiślickiego niż teraz, gdy z tej trybuny chce nam to gołosłownie udowodnić.</u>
          <u xml:id="u-13.30" who="#PStańczyk">Proszę Panów, mojem zdaniem Sejm w tej chwili, gdy w kraju szaleje bezrobocie, kiedy na wsi wśród biednych chłopów jest straszliwa nędza, kiedy przez kraj idzie pomruk niezadowolenia, powinien odrzucić prowokacyjne wystąpienie kilku paskarzy, którzy tego rodzaju ustawą prowokują społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-13.31" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
          <u xml:id="u-13.32" who="#PStańczyk">Gdybym był bolszewikiem, gdyby mi zależało na tem, żeby rozpętać w kraju pożar buntu i burzy, nicbym nie zrobił innego, tylkobym z tą ustawą poszedł do mas robotniczych i powiedział: Patrzcie, to dokument, do jakiego tupetu, do jakiej wprost bezczelności dochodzi paskarstwo. To paskarstwo nie wstrzymało się przed korumpowaniem urzędników, przed progami ministrów, a dziś przychodzi do Sejmu i chce tu w tym Sejmie proklamować prawo swej bezkarności, przywilej łupienia szerokich mas ludowych. Ostrzegamy przed tą prowokacją i tego rodzaju uroszczeniami paskarzy. Panowie, gdybyście zechcieli ten wniosek uchwalić, to wierzcie mi, że w kraju rozpętacie taką burzę wśród tych mas bezrobotnych, które chcą pracy i chleba, że może ona Was znieść wraz z paskarzami. Jakto? Sejm ma radzić nad tem, żeby panowie Wierzbicki i Wiślicki mogli sobie nabijać kieszenie w chwili, kiedy kraj tonie w nędzy, kiedy lichwa szaleje, tego nikomu nie wytłomaczymy, taki Sejm zasłużyłby sobie na miano Sejmu, opiekującego się zbrodnią lichwy, a patrzącego zupełnie bezczynnie na to, jak kraj ginie w nędzy, jak ludność ginie z głodu. Zamiast zaprzątać sobie głowę wnioskami p. Wiślickiego, należałoby tu zastanowić się nad tem, jak uratować nasze życie gospodarcze od rozstroju. P. Wiślicki nam mówi, że rozstrój życia gospodarczego spowodowały władze, bo je paskarze przekupywali, i dlatego należy znieść karę dla uprawiających lichwę, jak to szanowny komisarz policji w Berlinie, zdaje się, Hagelberg,...</u>
          <u xml:id="u-13.33" who="#komentarz">(P. Wiślicki: Inaczej się nazywa, Hageman.)</u>
          <u xml:id="u-13.34" who="#PStańczyk">... może być, że inaczej się nazywa, nazwiska nie dosłyszałem — doradza nam za nim i p. Wiślicki, że powinniśmy nie środkami represyjnemi zwalczać lichwę, lecz moralnemi, powinniśmy apelować do moralnego sumienia paskarzy, moralnemi argumentami powinniśmy ich przekonywać, według p. Wiślickiego i jego berlińskiego przyjaciela Społeczeństwo powinno klęknąć i błagać paskarza i apelować do jego sumienia, aby łaskawie tę śrubę lichwiarską nie tak gwałtownie i boleśnie dociągał. My, znając moralność paskarzy, wolimy mieć ustawę w ręku. Niech ona będzie groźbą, niech ona wisi nad paskarzami, tak, jak każda ustawa wisi nad głową tego, kto chce popełnić zbrodnię. Jeżeli Panowie nie będą paskować, to ta ustawa nie będzie stosowana. Natomiast jeżeli Panowie będą nas, jak teraz, nadal ze skóry obdzierać, to będziemy się domagali od władz, aby odpowiednio paskarzy karały. A, Panie Wiślicki, aby niesprawiedliwość usunąć, aby tych biedaków nie krzywdzić, należałoby, aby Pan Kolega przyłączył się do mojej rezolucji, że należy ustawę rozszerzyć i na wielkich paskarzy, a wtedy jestem przekonany, kiedy Rząd ukarze 10 wielkich paskarzy, to to będzie miało daleko większy skutek, niż ukaranie 100 tych biedaków. Wtedy i ten Rząd będzie miał powagę wobec społeczeństwa i Sejm przekona społeczeństwo, że nie cofa się przed wielkim lichwiarzem dlatego tylko, że on ma wielkich i możnych protektorów w połowie tej Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-13.35" who="#PStańczyk">Proszę Panów, obserwując ostatnie głosowanie, które tu w tej Wysokiej Izbie zapadło w sprawie podniesienia poborów księżom i biskupom, obserwując naszych kolegów żydów, ich zachowanie się w tej sprawie, przyszedłem do wniosku, byłbym zadowolony gdybym się pomylił — że między kolegami z Koła Żydowskiego, a panami kolegami z prawicy został zawarty jakiś nowy...</u>
          <u xml:id="u-13.36" who="#komentarz">(Głos: Konkordat.)</u>
          <u xml:id="u-13.37" who="#PStańczyk">... konkordat, ale już nie konkordat z Rzymem, nie konkordat odnoszący się do spraw religijnych, lecz konkordat, który ma zemścić się na całej ludności w postaci spotęgowania lichwy.</u>
          <u xml:id="u-13.38" who="#PStańczyk">Z całą bezwzględnością muszę tu stwierdzić, że klub nasz nie kieruje się demagogią, że nie uciekamy się do wybiegów takich, że jeżeli sędzia, który sądzi sprawę zbrodniarza, da się przekupić, to należy temu zbrodniarzowi zagwarantować bezkarność, bo jest zły sędzia, ustawa nic nie warta. My się takimi sofizmatami w obronie tej ustawy nie kierujemy. Mówimy otwarcie i jasno! trzeba mieć w ręku możność karania lichwy na podstawie ustawy. Kto nie będzie uprawiał lichwy, nie będzie miał obawy, że go powieszą. Przecież p. Paderewski był daleko sroższy od nas w swych wystąpieniach. P. Paderewski mówił: Szubienicę postawimy i będziemy wieszać paskarzy.</u>
          <u xml:id="u-13.39" who="#PStańczyk">My nie chcemy w tej chwili szubienicy, chcemy tylko, by każdy, kto w nieuczciwy sposób ciągnie zyski, kto wysysa z ludu polskiego ostatni grosz, aby się wzbogacić, ażeby ten był odpowiednio za to ukarany. I musimy jeszcze z tej trybuny zwrócić się do Rządu, ażeby w przyszłości energiczniej postawił się wobec lichwiarzy, ażeby nie mogli ci lichwiarze dojść do takiej bezczelności, żeby przychodzić tu na trybunę sejmową i mówić: Ponieważ się wielkich nie karze, dlatego trzeba znieść ustawę i zagwarantować bezkarność i dla małych.</u>
          <u xml:id="u-13.40" who="#PStańczyk">Kończąc, chciałbym Wysoką Izbę poprosić o przyjęcie naszych wniosków. To będzie godna odpowiedź, proszę Panów, na to bezczelne, cyniczne i prowokacyjne żądanie paskarzy, ażeby Sejm im tu zagwarantował bezkarność lichwy, bezkarność rozboju, bezkarność ściągania nadmiernych zysków kosztem nędzy szerokich mas ludu. Kończąc więc, proszę Wysoki Sejm o przyjęcie naszej rezolucji: Wysoki Sejm uchwalić raczył „Wzywa się Rząd do przedłożenia Sejmowi w jak najkrótszym czasie projektu, uzupełniającego dotychczasowe przepisy ustawy o walce z lichwą w kierunku rozszerzenia mocy jej działalności na inne, nieobjęte dotąd ustawą, dziedziny produkcji. Wnieść się mający projekt ustawy powinien między innemi wprowadzić komisje, złożone z przedstawicieli producentów, konsumentów i Rządu, których zadaniem będzie ustalanie cen maksymalnych”.</u>
          <u xml:id="u-13.41" who="#PStańczyk">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tej rezolucji jako odpowiedzi na rozpasanie paskarstwa, które tu przychodzi do nas i domaga się, abyśmy uznali zbrodnię za cnotę.</u>
          <u xml:id="u-13.42" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Z powodu spóźnionej pory proponuję Panom odroczyć dalszą rozprawę do następnego posiedzenia. Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Pławskiego i tow. ze Zw. P. P. S. do p. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie anormalnych stosunków służbowych w urzędzie pocztowym w Wilnie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Rosmarina i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie nieuzasadnionej konfiskaty.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Wojtiuka i tow. z Komunistycznej Frakcji poselskiej i in. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie niesłychanego szykanowania więźniów politycznych w więzieniu słonimskiem.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Serg. Kozickiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Oświaty w sprawie odmawiania przez inspektorów szkolnych w Zbarażu wydania pokwitowań złożenia deklaracji w Horochowie i Łucku oraz przyjęcia deklaracji szkolnych od ludności ukraińskiej z żądaniem szkoły z językiem nauczania ukraińskim.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Serg. Kozickiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Oświaty w sprawie skarg ludności ukraińskiej na fałszowanie w urzędach gminnych w Poczajowie i Szumsku w pow. krzemienieckim podawanych przez ludność ukraińską do zaświadczenia własnoręczności podpisów deklaracji szkolnych z żądaniem wprowadzenia w szkole języka wykładowego ukraińskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Hałki i tow. do p. Ministra Kolei o przywrócenie normalnego ruchu osobowo-towarowego na linii Łyntupy — Kobylnik w pow. święciańskim.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Ciszaka i tow. z Klubu N. P. R. do p. Ministra Skarbu w sprawie niewypłacenia renty Michalinie Biedzie po poległym synu Janie.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Bratunia i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie nieprzyjmowania przez inspektora szkolnego w Horochowie deklaracji szkolnych.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Dmitriuka i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie nieprzyjmowania przez inspektora szkolnego w Brześciu nad Bugiem deklaracji szkolnych.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Nazaruka i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie katowania Jakuba Perety, włościanina wsi Mała Moszczanica pow. dubieńskiego przez policję państwową z posterunku Wielkiej Moszczanicy.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Nazaruka i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie pokrzywdzenia małorolnych włościan wsi Niemieckie, gm. Torczyn, pow. łuckiego przy parcelacji majątku cerkwi żydyczyńskiej, położonego przy wsi Niemieckie.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Podhorskiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty artykułu: „Pojasnenia polskoho ministra” w lwowskim dzienniku „Diło”.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Podhorskiego i tow. do p. Ministra Handlu i Przemysłu w sprawie niedoręczania przez urząd pocztowy w Chodorowie pism i przesyłek pocztowych adwokatowi Stroncickiemu i innym adresatom Ukraińcom z powodu, że nie podpisują recepisów odbiorczych abecadłem łacińskiem i po polsku.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Podhorskiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty komunikatu Narodnej Organizacji Ukraińców m. Lwowa, ogłoszonego w lwowskim dzienniku „Diło”.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Serg. Kozickiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie aresztowania przez policję obywateli Romaniuka i Panasiuka za zajmowanie się sprawą deklaracji szkolnych z żądaniem szkoły z językiem wykładowym ukraińskim.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Serg. Kozickiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Oświaty w sprawie odmówienia przez wójtów gminy Ładyczyn, w pow. tamo polskim i Wyszegródek i Łanowce w pow. krzemienieckim, zaświadczenia własnoręczności podpisów na deklaracjach szkolnych z żądaniem języka wykładowego ukraińskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Serg. Kozickiego z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie teroryzowania ludności ukraińskiej, oraz tamowania i niszczenia wszelkich objawów organizowanego życia społecznego ukraińskiego przez organa policji w pow. rudeckim.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Serg. Kozickiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Oświaty w sprawie nowych objawów nieprzyjmowania przez inspektorów szkolnych deklaracji szkolnych od ludności ukraińskiej w Krzemieńcu, Dubnie, Horochowie, Kowlu, Ostrogu i Włodzimierzu na Wołyniu.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Kozubskiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nakładania zbyt wysokich kar administracyjnych przez Starostwo krzemienieckie na ludność ukraińską.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja p. Kozubskiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie świadomego doprowadzenia przez Starostwo krzemienieckie robotnika Wojciecha Szeligi do wścieklizny przez bezprawne osadzenie go w więzieniu za nieposiadanie dowodu osobistego, co spowodowało jego przedwczesny zgon.</u>
          <u xml:id="u-15.20" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie sabotowania ustawy językowej szkolnej przez inspektora szkolnego pow. grodzieńskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.21" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie ohydnego mordu, dokonanego na osobie Włodzimierza Kościuka przez policję państwową i wywiadowców.</u>
          <u xml:id="u-15.22" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie katowania ludności przez X baon III korpusu ochrony pogranicznej w m- Krasnem w pow. wilejskim.</u>
          <u xml:id="u-15.23" who="#SekretarzpWeinzieher">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie samowoli Starostwa stołpeckiego w stosunku do ustawy językowej szkolnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WicemarszałekOsiecki">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek posłów z Klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego o przedłożenie przez Rząd planu robót publicznych w Państwie i rozpoczęcie bezzwłocznie najważniejszych z tych robót w roku bieżącym celem złagodzenia skutków przesilenia gospodarczego — odsyłam do Komisji Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Pluty i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego w sprawie nowelizacji austriackiej ustawy przemysłowej z dnia 5 lutego 1907 roku Dz. Ust. P. nr 26, odsyłam do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Poznańskiego i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego w sprawie przydzielenia gmin, wchodzących w skład powiatu jednego województwa do powiatu województwa drugiego — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego i innych w sprawie pogwałcenia przez prokuratora i sąd okręgowy w Przemyślu art 21 Konstytucji przez pozbawienie wolności posła Łańcuckiego bez zezwolenia Sejmu. — Nagłość będzie motywowana.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek posłów z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” o rozwiązanie Sejmu i rozpisanie nowych wyborów. — Nagłość będzie motywowana.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#WicemarszałekOsiecki">Proponuję Panom odbycie następnego posiedzenia we wtorek dnia 31 marca o godz. 4 po południu z następującym porządkiem dziennym: Pierwsze czytanie projektów ustaw o ratyfikacji:</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#WicemarszałekOsiecki">a) konwencji handlowej z Francją,</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#WicemarszałekOsiecki">b) traktatu handlowego i nawigacyjnego ze Szwecją (druki nr 1801 i 1825).</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#WicemarszałekOsiecki">Pierwsze czytanie projektu ustawy o zamianie gruntów państwowych na grunty prywatne: a) w Krakowie, b) przy stacji Węgierskiej Górce (druki nr 1824 i 1831).</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#WicemarszałekOsiecki">Pierwsze czytanie projektu ustawy o wywłaszczeniu nieruchomości pod budowę sądu okręgowego w Łodzi (druk nr 1832).</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#WicemarszałekOsiecki">Pierwsze czytanie projektu ustawy o opłatach za nadzór nad zdrowotnością zwierząt domowych, oddawanych do przewozu i do uboju (druk nr 1820).</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#WicemarszałekOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w sprawie wykonania postanowień Traktatu Wersalskiego o Mieszanym Trybunale Rozjemczym (druk nr 1750).</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#WicemarszałekOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy o karach za handel kobietami i dziećmi (druk nr 1796).</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#WicemarszałekOsiecki">Sprawozdanie Komisji Robót Publicznych i Reform Rolnych o projekcie ustawy o mierniczych przysięgłych (druki nr 1665, 1081 i odbitka Roneo nr 167).</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#WicemarszałekOsiecki">Dokończenie dyskusji i głosowanie nad projektem ustawy o scalaniu gruntów (druki nr 1754 i 1534).</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#WicemarszałekOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posła Pieniążka i tow. w sprawie działalności Izby Skarbowej we Lwowie (druk nr 1836).</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#WicemarszałekOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o wnioskach poselskich w sprawie zmiany ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (druk, nr 1744, 1781 i 1784).</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#WicemarszałekOsiecki">Dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Przemysłowo - Handlowej o wniosku posła Wiślickiego i tow. w sprawie zniesienia ustawy z dnia 2 lipca 1920 r. znowelizowanej ustawą z dnia 5 sierpnia 1922 r o zwalczaniu lichwy wojennej (druki nr 1723 i 1291).</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#WicemarszałekOsiecki">W sprawie porządku dziennego nikt głosu nie żąda, uważam go za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 7 min. 50 wiecz.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>