text_structure.xml 197 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 110 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 111 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Harasz i Utta, listę mówców prowadzi p. Utta.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#Marszałek">Interpelacja p. Holeksy i tow. z Klubu Ch. D. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego rozporządzenia województwa krakowskiego, nakazującego rekwizycję mieszkań w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#Marszałek">Interpelacja p. Bigońskiego i tow. z Klubu Ch. D. do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie nadużyć w fabryce protez w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#Marszałek">Interpelacja p. Romana i tow. z Klubu P. S. L. do p. Ministra Skarbu w sprawie nieprawidłowego ściągania podatków przez urząd skarbowy w Jordanowie.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#Marszałek">Interpelacja p. Bielaka i tow. z Klubu P. S. 1. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie niewłaściwego wysługiwania się żołnierzami w sprawach prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#Marszałek">Interpelacja p. Bielaka i tow. z Klubu P. S. U. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie nadawania zezwoleń na wyjazd na robotę do Francji rocznikom od lat 17 do 28, mającym grupę „A”.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#Marszałek">Interpelacja p. Paszczuka i tow. z Klubu Ukr. Soc. Dem. Partii do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie nadużyć służbowych inspektora szkolnego w Łucku.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#Marszałek">Interpelacja p. Prystupy i tow. z Klubu Ukr. Soc. Dem. Partii do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego aresztowania i pobicia przez posterunkowego nr. 2863 policji państwowej w Trościańcu na Wołyniu włościanina wsi Trościaniec, pow. łuckiego, Tychona Podwalnego.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#Marszałek">Interpelacja p. Paszczuka i tow. z Klubu Ukr. Soc. Dem. Partii do p. Ministra Spraw Religijnych [nieczytelne] i Sprawiedliwości w sprawie nieprawnych aresztowań i pobicia przez agentów defensywy włościan wsi Tynne, pow. sarneńskiego, Dmytra Hudymka, Aleksego Ostapowca i Maksyma Kotoka.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#Marszałek">Interpelacja p. Daczki i tow. z Klubu Zjedn. Niem. do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie wstrzymania postępowania sądowego o wysiedlenie przeciw osadnikom narodowości niemieckiej, posiadającym obywatelstwo polskie.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#Marszałek">Interpelacja p. Moritza i tow. z Klubu Zjedn. Niem. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych, Skarbu i Reform Rolnych w sprawie odmówienia obywatelstwa polskiego i likwidacji własności osób, urodzonych na obszarze Państwa Polskiego i stale tu zamieszkałych.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#Marszałek">Interpelacja p. Eisensteina i tow. z Koła Żyd. do p. Ministra Skarbu w sprawie wprowadzenia w błąd przez inspektorat skarbowy w Brodach szynkarza w Brodach przy opłacie patentu akcyzowego.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#Marszałek">Interpelacja p. Rosmarina i tow. z Koła Żyd. do p. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie naruszenia przepisów Konstytucji odnośnie do równości wszystkich obywateli bez względu na narodowość i wyznanie w statucie spółki dzierżawnej polskich kopalń skarbowych na Górnym Śląsku.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#Marszałek">Interpelacja p. Hellera i tow. z Koła Żyd. do p. Prezesa Rady Ministrów i pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Robót Publicznych w sprawie sabotowania akcji odbudowy m. Tłustego przez władze powiatowe w Zaleszczykach.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#Marszałek">Interpelacja o. Łańcuckiego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie bezprawnych rewizji w mieszkaniach robotniczych w Zawierciu.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#Marszałek">Interpelacja p. Herza i tow. z Klubu N. P. R. do n. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie niedostatecznej pomocy lekarskiej dla polskich robotników, zatrudnionych w zakładach przemysłowych we Francji.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#Marszałek">Interpelacja p. Seiba i tow. z Klubu Zw. P. S. L. „Wyzwolenie i Jedność Ludowa” do p. Ministra Kolei Żelaznych w sprawie otwarcia przystanku kolejowego w Strażowie obok Rzeszowa dla wszystkich pociągów osobowych, oraz otwarcia tamże stacji towarowej.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#Marszałek">Interpelacja p. Seiba i tow. z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie i Jedność Ludowa” do o. Ministra Spraw Wojskowych z powodu niewypłacania rent inwalidom wojskowym.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#Marszałek">Interpelacja p. Chruckiego i tow. Z Klubu Ukr. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie postępowania dyrekcji policji we Lwowie z osobami narodowości ukraińskiej jak również w sprawie urzędowania p. Jana Liskowackiego, komisarza „Narodnego Domu” we Lwowie.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#Marszałek">Interpelacja p. Makówki i tow. z Klubu Ukr. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zabierania podczas rewizji u ludności ukraińskiej książek ukraińskich i niezwrócenia ich właścicielom.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#Marszałek">Interpelacja p. ks. Matusa i tow. ze Zw. L. N. do p. Ministra Kolei Żelaznych w sprawie nieporządków na stacji we Lwowie, oraz opieszałości obsługi kolejowej i dyżurnego ruchu w Złoczowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów,</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopów posłom: Inslerowi i Makulskiemu na 5 dni, Wiślickiemu na 3 posiedzenia. Posłowie Żałucki, ks. Klinke, Sobolak i Zerbe usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie chorobą.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">W sprawie porządku dziennego chce Panom zaproponować narazie przesunięcie na jeden z dalszych punktów punktu 3 porządku dziennego, mianowicie dalszej rozprawy i głosowania nad projektem ustawy o pomocy państwowej na odbudowę budynków, zniszczonych lub uszkodzonych wskutek działań wojennych. Chodzi o zorientowanie się w wielkiej ilości poprawek, które zostały zgłoszone. Nie jest jednak wykluczone, że w odpowiedniej chwili zaproponuję Panom odłożenie tego punktu do jednego z następnych posiedzeń.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1pierwsze czytanie projektu ustawy o dodatkowych kredytach w budżecie na r. 1924. (Pierwsza dodatkowa ustawa skarbowa, druk nr 1086). Do głosu nikt się nie zgłosił, odsyłam sprawę do Komisji Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Punkt 2: trzecie czytanie projektu ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (druki nr 1024, 691, 404 i odbitka Roneo nr 77 i 79).</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Głos ma p. ks. Styczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PksStyczyński">Wysoka Izbo! Propozycji, wyrażonej w poprawce p. posła Ossowskiego, Rząd właściwie nie potrzebował robić, bo przy pewnej stałości i konsekwencji mógł Rząd przeprowadzić w Sejmie pierwotny swój projekt. Pierwotny projekt rządowy obliczał wkładki i zasiłki dla bezrobotnych według przeciętnego zarobku robotnika niewykwalifikowanego. Tylko na takiej podstawie dało się ściśle określić wydatki Skarbu Państwa, a co najważniejsze, wydatki w odpowiednim pozostające stosunku do możności finansowej Państwa. Gdyby Rząd był się uparł przy swym projekcie, musiałyby się ostatecznie partie robotnicze na to zgodzić, nie chcąc całej ustawy narazić na szwank. W Senacie bowiem uchwalonoby ze względu na Skarb poprawkę moją do art. 6, a gdyby Sejm większością kłosów ją odrzucił, ustawa by upadła. Przedstawiałoby to za wielkie ryzyko dla stronnictw robotniczych. Ale Rząd przestraszył się walki i zaproponował nam nowy sposób rozwiązania kwestii, wyrażający się w poprawce p. Ossowskiego. Przedstawiając projekt ustawy. Rząd wychodził z założenia, że liczba robotników, podlegających zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia, wynosi 1,200,000 osób, a że przeciętny zarobek robotnika niewykwalifikowanego można określić na 2 1/2 złotego dziennie, roczna dopłata Skarbu Państwa i samorządów na rzecz funduszu zabezpieczeniowego wynosiłaby 12 milionów zł. p. W razie przerzucenia połowy tej sumy na samorządy, obciążenie Skarbu Państwa wynosiłoby 6 milionów zł. p. rocznie. Sunia ta uległaby zwyżce dlatego, że w przeciągu 3 miesięcy ma być przeprowadzone zabezpieczenie robotników przedsiębiorstw państwowych i samorządowych, a po upływie 5 lat mają podlegać obowiązkowi zabezpieczenia także zakłady zatrudniające do 5 robotników. Ponieważ tych robotników jest przeszło 450,000, dodatkowe obciążenie Skarbu wyniosłoby 2,225,000 zł. p.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PksStyczyński">Poprawka p. Ossowskiego oblicza wkładki i zasiłki dla bezrobotnych według faktycznych zarobków, a jako najwyższą normę zarobku, stanowiącą podstawę do obliczenia wkładek, ustalono 5 zł. p. To znaczy, że dopłata Skarbu Państwa podwyższa się prawie o 100%. Co prawda, zachodzi różnica między zarobkiem robotnika niewykwalifikowanego a zarobkiem robotnika wykwalifikowanego, różnica dochodząca nieraz do 250%. Są jednak także takie gałęzie przemysłu, w których zarobek robotnika wykwalifikowanego jest bardzo niski, tak, że w rezultacie przeciętny zarobek robotnika niewykwalifikowanego wynosi 2 1/2 zł. p. a robotnika wykwalifikowanego 4,38 zł. p. I tu także trzeba wziąć pod uwagę, że tylko w najwyższych kategoriach robotników wykwalifikowanych za podstawę obliczenia ustala się 5 zł. p. dziennie, niższe kategorie będą pobierały zasiłki od faktycznych zarobków. W każdym razie śmiało twierdzić można, że wobec pierwotnego projektu nowa poprawka przewiduje dopłatę Skarbu wyższa o 75%. Widocznie p. Minister Skarbu czuje się na siłach, ma pieniądze i gotów tyle dopłacać, obawiam się jednak, że co rok Skarb Państwa nie będzie miał takich dochodów, jak w tym roku, bo co rok nie będzie można ściągać podatku majątkowego i na podstawie pełnomocnictw podwyższać dowolnie podatku gruntowego i przemysłowego, wydawać bez liczby papierów kredytowych. Obawiam się, że Skarb może w przyszłości nie będzie mógł sprostać obowiązkom, jakie dziś na siebie bierze, i będzie musiał obniżyć zasiłki.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PksStyczyński">Klub mój, stawiając poprawkę do art. 6, wychodził z założenia, że początki realizacji tej ustawy powinne być skromne, a przedewszystkiem zastosowane do możności finansowej Skarbu. Gdyby się później okazała potrzeba podwyższenia zasiłków dla bezrobotnych i Skarb do tego byłby zdolny, byłby zawsze czas na znowelizowanie ustawy; lepiej bowiem podwyższyć później zasiłki, niż być zmuszonym je obniżyć. Nie chcąc się jednak sprzeciwiać Rządowi, popieramy poprawkę p. Ossowskiego, a cofamy swoją poprawkę do art. 6. Będziemy jednak za nią głosowali tylko na wyłączną odpowiedzialność Rządu.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PksStyczyński">To samo się stosuje analogicznie i konsekwentnie do art. 8 i 10.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PksStyczyński">Odrzuconą w drugiem czytaniu poprawkę p. Trepki do art. 4 podtrzymujemy także obecnie. Poprawka ta domaga się wyłączenia od prawa do świadczeń robotników przemysłów sezonowych podczas martwego sezonu. Wprawdzie przedstawiciele Rządu oświadczyli na konferencji u p. premiera, że świadczenia te udzielane będą robotnikom sezonowym tylko w razie bezrobocia podczas sezonu, oświadczenie to jednak nie wystarcza, a poprawka p. Trepki również w takim okresie nie odmawia świadczeń, a tylko wyłącza odnośnych robotników od świadczeń w sezonie martwym. Żądanie to jest zupełnie słuszne, bo robotnik mając zapewniony zasiłek także podczas sezonu martwego, nie będzie się wogóle starał o pracę.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Za te grosze wyżyje?)</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PksStyczyński">Bądź co bądź jest to popieranie nieróbstwa, a każda ustawa musi być otoczona klauzulami, które strzegą od nadużycia. I to zamierza spełnić poprawka p. Trepki.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PksStyczyński">Art. 7, nakładający obowiązek opłacania wkładek na właściciela zakładu, jeżeli wstrzyma ruch w swym zakładzie albo zmniejszy liczbę robotników o 10%, jest krzyczącą niesprawiedliwością. Jest to propagowanie bolszewizmu i anarchii w naszych stosunkach, bo nikt nie zamyka zakładu na uciechę albo wskutek zbytniego powodzenia. Jeżeli zamyka fabrykę, to dlatego, że mu się nie powodzi. Gdyby jednak ten artykuł miał być utrzymany, to proszę o przyjęcie ewentualnej poprawki, którą zgłosiłem, a która opiewa, że tylko wtenczas taka kara spotyka właściciela zakładu, jeżeli bez słusznego powodu wstrzyma ruch albo ograniczy liczbę robotników. Sam wnioskodawca zaproponował ten artykuł tylko w celach demonstracyjnych, nie przypuszczając, aby mógł przejść na plenum. Przedstawiciel Rządu oświadczył, że artykuł ten będzie stosowany tylko w razie udowodnienia złej woli właścicieli zakładów; życzyłbym sobie, żeby przedstawiciel Rządu był łaskaw to samo oświadczyć z tej trybuny.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PksStyczyński">Art. 41 proponujemy przedewszystkiem dla odciążenia Skarbu. Domaga się on w pierwszych 2 latach zwolnienia Skarbu od dopłat, jeśli wpływy z innych źródeł wystarczą na pokrycie kosztów bezrobocia. Art. 8 przewiduje dopłaty Skarbu, gdyby fundusz zabezpieczeniowy nie starczył. Jeśli Skarb ma ponosić ciężary z tytułu przejściowego niedoboru funduszu zabezpieczeniowego, to powinno się także uwolnić Skarb od dopłat, chociażby na okres 2-letni, jeśli fundusz nie będzie potrzebował dopłaty.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PksStyczyński">Tak samo proszę o przyjęcie art. 42. Artykuł ten został w drugiem czytaniu odrzucony, bo pewne stronnictwa obawiały się ciężarów finansowych dla samorządów. W rzeczywistości chodzi tylko o pośrednictwo komunalnych związków powiatowych i gmin miejskich w doraźnej pomocy. Dla usunięcia wszelkich wątpliwości dodałem teraz do trzeciego czytania w drugim ustępie proponowanego art. 42, że koszty pokrywają się z funduszu zabezpieczeniowego i nie mogą w żadnym wypadku obciążać samorządów pod względem finansowym.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#PksStyczyński">Proszę więc o przyjęcie także art. 42.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Reger.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Wysoka Izbo! Nie trzeba wybijać drzwi otwartych twierdzeniem, że bezrobocie jest zjawiskiem społecznem. Nie ulega wątpliwości, że to co powiedział ks. Styczyński, iż nikt dla przyjemności ani dla zabawy nie zamyka fabryk, jest prawdą, nie mniej jednakowoż jest prawdą, że w obecnem przesileniu gospodarczem, które przeżywamy w Polsce, obok zupełnie naturalnych zjawisk ekonomicznych, obok wielkich zjawisk społecznych, bardzo wielką rolą odgrywa także rozmyślna polityka gospodarcza pewnych sfer.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Albowiem wyobraźmy sobie, że we Francji albo w Anglii rząd tamtejszy rozpisałby jakąś pożyczkę, lub tworzyłby coś podobnego, jak u nas tworzy rząd polski w Banku Polskim, na co trzebaby akcje podpisywać, to w pierwszym rzędzie pośpieszyliby tacy ludzie, którzy mają pieniądze. A w Polsce widzimy, że jedni raczej jadą na wyprawy myśliwskie na lwy, tygrysy czy hipopotamy lub krokodyle do Egiptu, a inni znowu w jedną noc przegrywają 600 milionów, czy 60 miliardów w karty; są tacy, którzy mają pieniądze na to, ażeby gdzieś w Afryce, w Kongo budować jakąś kolej żelazną, ale na to, ażeby zbudować niezbędnie potrzebną kolej np. na: Śląsku Cieszyńskim, któraby prowadziła z Cieszyna na Górny Śląsk, dała zarobek uczciwy tysiącom robotników polskich, wyrzuconych przez Czechów, któraby zabezpieczyła od upadku ekonomicznego kraj tak piękny, jak ziemia cieszyńska, kraj, który z całą wielką miłością dążył do połączenia się z Ojczyzną, a teraz upada skutkiem braku kolei — na to funduszów znaleźć nie można. Proszę Szanownych Panów, u nas w Polsce trzeba budować kanały i jeszcze Bóg wie co. Ale na to nikt grosza dać nie chce. To całkowicie świadoma polityka, rozmyślna, to nie jakaś wyższa siła, lecz świadoma polityka partyjna, rzuca rządowi kłody pod nogi, odmawia mu kredytu, nie zapisując się na akcje Banku Polskiego, woli pieniądze marnotrawić gdzieindziej, niż zrobić to, co trzeba. Tak postępują klasy posiadające, tak postępują ludzie prawicowi w Polsce. Można powiedzieć, że zupełnie podobnie postępują w Polsce różni fabrykanci niemieccy, francuscy, żydowscy i inni wrogowie Państwa Polskiego, państwowości polskiej i narodu polskiego. Zamykają fabryki Niemcy, Francuzi — umyślnie, zamykają różni Kucharscy, różne „Blatty” i „Blumy” — umyślnie, ponieważ chcą tym sposobem rząd polski skłonić i zmusić do tego, żeby im dawał znowu niezwaloryzowane pożyczki i t. d.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#Marszałek">I dlatego nie trzeba ciągle powtarzać tego, co mówił tutaj ks. Styczyński, trzeba wiedzieć, że anarchie będzie się wprowadzało do Polski nie wtedy, kiedy będziemy karali opieszałych, albo sabotażystów, którzy umyślnie będą psuli ustawy, ale anarchię się wprowadzi, jeżeli się pozwoli na to wszystko, co się teraz w sprawie bezrobotnych dzieje. Ks. Styczyński powiada, że byłoby to popieraniem nieróbstwa, a poseł Rusinek w imieniu stronnictwa ludowego „Piast” w dyskusji powiedział, że „będzie interesem być bezrobotnym”, jeżeli zgodzimy się na wnioski, postawione przez stronnictwa robotnicze, ażeby robotnikowi bezrobotnemu podwyższyć nieco zasiłki na wypadek bezrobocia. A więc, gdyby robotnik, zamiast 30% albo 25% swojego zarobku — jak się to jeszcze wtedy nazywało, zarobku niewykwalifikowanego robotnika — otrzymał 40 lub 50%, to byłoby to popieraniem nieróbstwa, bo wtedy będzie interesem być bezrobotnym. To pokazuje tylko, jak mało rozumieją ci panowie, co znaczy bezrobocie, co znaczy być bez pracy, jak mało rozumieją ci panowie dzisiejsze wielkie zagadnienia społeczne.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#komentarz">(Głos z P.P.S.: Ale na swoich interesach to się znają)</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#Marszałek">Proszę Panów, bezrobocie grozi jednakowoż nie tylko klasie robotników fizycznych, ale wszędzie, a u nas w Polsce jeszcze bardziej, niż gdzieindziej, bezrobocie w niezmierny sposób dotyka klasę robotników umysłowych, t. zw. proletariat inteligencji. Mogliśmy się przekonać w ostatnich 6 czy 7 latach, że przewroty polityczne oraz dobry, mądry i celowy rozwój stosunków społecznych nie tylko zrobił bezrobotnymi kilku cesarzy, trzydziestu czy czterdziestu kilku rozmaitych królików i książąt, ale widzieliśmy, że u nas w Polsce bezrobocie dotknęło także ministrów i ministerialnych urzędników, profesorów uniwersytetów, profesorów gimnazjalnych i różnych innych wysoko wykwalifikowanych i wykształconych ludzi. Widzimy, że redukcja urzędników jest zjawiskiem codziennie się powtarzającym nie tylko w instytucjach rządowych, ale że tak samo przedsiębiorstwa prywatne coraz więcej rozmaitych urzędników zwalniają i wydalają. Państwo zwolniło dotychczas około 30000 swoich urzędników. Nie kto inny tylko „Gazeta Poranna” dzisiejsza zapowiada, że ma jeszcze nastąpić redukcja dalszych 40.000 urzędników, tak, że państwowych urzędników będziemy mieli niedługo około 70.000 „zredukowanych”, to znaczy tyluż „bezrobotnych”. To samo dzieje się w całem przemyśle prywatnemu Jeżeli się fabrykę zamyka, wtedy wydala się nie tylko robotników, ale i urzędników.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#Marszałek">Proszę Panów, ten proletariat inteligencji znajduje się bardzo często w położeniu znacznie gorszem, niż robotnik fizyczny. Jeżeli robotnik fizyczny, np. górnik, zostanie wydalony z pracy w kopalni węgla, może znaleźć robotę na wiosnę nawet pomiędzy murarzami, on łatwiej może gdzieindziej się oprzeć, podczas kiedy buchalter albo majster wyrzucony z fabryki nie tak prędko, dopiero po długiej tułaczce, trwającej nieraz miesiące całe, ledwie gdzieś robotę znajdzie.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#Marszałek">I dlatego, jeżeliby ten Wysoki Sejm naprawdę socjalnie myślał, to z pewnością uchwaliłby nasze żądanie, aby zmienić w art. 1 słowo „robotnicy” na „pracownicy” i przyznałby nam rację, że taka zmiana jest niezmiernie pożyteczna, a w naszych warunkach społecznych w Polsce wprost konieczna. Ja się ośmielę powiedzieć, że większa część tej Wysokiej Izby doskonale to rozumie, iż robotników umysłowych trzeba ubezpieczyć, że gdyby było głosowanie czysto akademickie tobyście Panowie obydwiema rękami za tem głosowali.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#komentarz">(P. Rudnicki: Pieniędzy, pieniędzy!)</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#Marszałek">Co Pan gadasz o rzeczach, na których się Pan nie znasz. Proszę Szanownych Panów, p. kolega Rudnicki doskonale jednak wie, czego chce, p. kolega Rudnicki wola: pieniędzy, pieniędzy! Panie, to jest nieprawda, Panom o co innego chodzi, Panowie chcecie chiński mur postawić między klasą robotniczą a urzędnikami.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#komentarz">(P. Rudnicki: To jest Wasz program.)</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#Marszałek">Panowie chcecie tych biednych urzędników głodem zmusić do tego, aby byli Waszymi niewolnikami, Panowie chcecie rozdział uczynić pomiędzy robotnikami fizycznymi a robotnikami umysłowymi i stąd pochodzą ciągłe i stałe deklamacje: pieniędzy, pieniędzy! — które mają tylko zaciemnić prawdziwy stan rzeczy, wyłączyć urzędników z jakiegokolwiek ubezpieczenia społecznego, postawić mur chiński pomiędzy robotnikami a urzędnikami. To jest Wasz cel, to jest ostatnia Wasza deska ratunku.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#komentarz">(Wrzawa na prawicy.)</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#Marszałek">Ale tymczasem. Szanowni Panowie, idea walki klasowej coraz potężniejszemi strumieniami wdziera się także w szeregi urzędnicze, wśród urzędników, wśród proletariatu inteligencji umacnia się przekonanie, że nie jakaś tam ósemka, nie jedynka i nie Chiena i nie Pasko-Piasty, tylko czerwona organizacja, tylko organizacja robotnicza klasowa, socjalistyczna, może być dla nich zbawieniem.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#Marszałek">I krzyczy p. Rudnicki: pieniędzy, pieniędzy! i cały areopag, wszyscy panowie profesorowie, którzy są przekonani, że ja mam rację, p. Rudnickiemu potakują, bo tak każę im ich interes klasowy. Wasz interes klasowy, klas posiadających i panujących, klas wyzyskujących, ten właśnie interes klasowy występuje przeciwko urzędnikom i przeciwko ich ubezpieczeniu.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#Marszałek">Panowie, jeżeli w tym Sejmie jest poczucie sprawiedliwości — to Panowie wniosek nasz przyjmiecie i zatwierdzicie.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#Marszałek">Doniesiono mi, sam tego nie zauważyłem, że p. Reger w swojem przemówieniu użył wyrażenia obraźliwego pod adresem jednego ze stronnictw. Przywołuję zatem Pana do porządku.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#komentarz">(Głos: Ale że są wyzyskiwacze, to są. Wesołość na prawicy)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PReger">Proszę Panów, ja, jak Panowie widzicie, poddałem się Panu Marszałkowi, a Panowie swoim śmiechem buntujecie się przeciwko Panu Marszałkowi. Zdaje mi się, że uległość wobec Marszałka jest więcej warta, niż jakaś odpowiedź pod adresem śmiejących się.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PReger">Stronnictwa robotnicze postawiły także bardzo mocno żądanie, ażeby do ubezpieczenia na wypadek bezrobocia byli pociągani robotnicy rolni. Większość tej Izby — przygniatająca, bo jeśli się nie mylę, znalazło się 3/4 Izby, które w drugiem czytaniu wniosek nasz odrzuciło — sprzeciwiła się temu i dlatego teraz w trzeciem czytaniu tego wniosku nie ponawiamy, ale obowiązani jesteśmy zaznaczyć, dlatego tego nie czynimy. Nie ponawiamy tego wniosku całkiem poprostu, bo byłoby to bezcelowem wobec tego, że już w drugiem czytaniu zostało przygwożdżone stanowisko wszystkich tych, którzy poszli za głosem p. Rusinka i oświadczyli się przeciw robotnikom rolnym. Ale ja uważam, że moim obowiązkiem tutaj jest tę sprawę jeszcze raz oświetlić z innego punktu widzenia.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PReger">Uważam za stosowne Panom przypomnieć, że nie mielibyśmy kwestii robotników rolnych bezrobotnych, gdyby sprawa reformy rolnej nie była poszła tym torem, jak się to stało, gdyby nie została zabagniona. Gdyby reforma rolna była przeprowadzona uczciwie i sumiennie, to dziś mielibyśmy o wiele mniej bezrobotnych na roli. Statystyki dokładnej co do tego, ilu ich jest, nie posiadam, nie można jej było nigdzie znaleźć, mimo to niektóre ogóle cyfry są wiadome. Wiemy np., że w początku stycznia r. b. ogólna cyfra bezrobotnych w Polsce wynosiła 67.000, a wśród tego około 12.000 było robotników rolnych. Zamiast reformy rolnej zorganizowało się emigrację robotników z Polski. I tu Panowie pozwolą, że zwrócę na to uwagę, jakie straszne skutki wywołała ta emigracja. Mamy emigrację różną. Są dwie kategorie: jedna emigracja legalna, a druga nielegalna. Mamy potem emigrację znowu inaczej sklasyfikowaną, mamy emigracje zamorską kontynentalną, mamy emigrację masową, zorganizowaną transportami przez biura emigracyjne i emigrację jednostkową. Ile cyfrowo wynosi każda z tych emigracji, tego żadną miarą nigdzie dokładnie dowiedzieć się nie mogłem. Wszystkie urzędowe dane, jakie zdołałem zebrać, wskazują, że ogólna suma emigracji zamorskiej w ostatnich 4 latach wynosiła 350–400.000 emigrantów, tych, którzy świadomie jako robotnicy wiemigrowali. Do tego przyłączają się rodziny: żony i dzieci. Emigracja do Francji, Danii i gdzieś tam do Rumunii wynosi według danych statystycznych Urzędu emigracyjnego około 127.000, ale wiemy skądinąd, że w samej Francji teraz znajduje się około 300.000 Polaków robotników, którzy tam wiemigrowali po wojnie.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PReger">Według tych samych danych urzędowych emigracja do Niemiec wynosiła niecałe 200 osób. W roku 1921 wiemigrowało za paszportami 10 ludzi. To jest przecież śmieszne, bo wiemy, że ta sprawa wyglądała zupełnie inaczej. Wiemy o tem, że przed wojną z ziem polskich, a częściowo także z ukraińskich i białoruskich, z Wołynia emigracja do Niemiec „na Saksy” wynosiła rok rocznie około miliona ludzi. Podczas wojny została ta emigracja częściowo podcięta. Wtedy nie można było emigrować drogą legalną, lecz wiemy, jak podczas okupacji Niemcy gwałtem porywali robotników w Królestwie i wywozili ich dziesiątkami tysięcy, bo niemiecki przemysłowiec, niemiecki rolnik nie może się obejść bez pracy robotnika polskiego, A teraz urzędowo się dowiedziałem, że w r. 1920 wydano 10 paszportów, że w r. 1922 było emigrantów niecałe 100, a w r. 1923 jeszcze mniej! To jest blaga. My wiemy, że emigracja przez zieloną granicę, to jest emigracja nielegalna z Polski do Niemiec, trwa ciągle i wynosi dziesiątki, jeżeli nie setki tysięcy rocznie.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PReger">Przed kilku miesiącami w Komisji Ochrony Pracy zapytywałem p. ministra Smólskiego, reprezentanta Chrześcijańskiej Demokracji, o to, czy to jest prawdą, a sposobność ku temu znalazłem taką: oto w jednym z pism niemieckich — prawda, że to był organ socjalistyczny — wyczytałem, że gdzieś tam w Palatynacie czy Westfalii przed trybunałem sądu karnego odbywała się rozprawa karna przeciwko 5 robotnicom, z których trzy były oskarżone o spędzenie płodu, a dwie o dzieciobójstwo. Zostały wszystkie według tamtejszych ustaw ukarane. Ale redakcja do tego dopisała: A wiecie co to były za robotnice? Oto były to dziewczęta z Polski. Albowiem tam w Palatynacie, w Saksonii, w Westfalii, w Północnej Bawarii znajduje się około 70.000 robotników polskich, którzy bez paszportów, bez żadnej opieki, bez żadnej gwarancji, bez żadnej umowy uciekają z Polski — tak tam było napisane — gdzie jest głód, nędza i bieda, uciekają do nas, żeby u nas znaleźć kawałek chleba. Brak opieki i umów powoduje, że te dziewczęta mieszkają w stodołach, w stajniach, oborach razem z chłopakami, ulegają zepsuciu, i dopuszczają się potem takich zbrodni.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PReger">Zapytałem się p. Smólskiego, czy to jest prawda i, Szanowni Panowie, jaką otrzymałem wtedy odpowiedź? Tu siedzą świadkowie, członkowie Komisji, którzy mogą powiedzieć, że tak było. P. Minister Smólski powiedział, że urzędowo o emigracji przez zieloną granicę z Polski do Niemiec nic mu nie wiadomo. Natomiast jest mu wiadomo, że istnieje nielegalna emigracja, przez zieloną granicę z Francji do Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PReger">Panowie, co za straszne jest to oskarżenie przeciw tym wyzyskiwaczom na rubieżach republiki francuskiej! Co za straszne oskarżenie przeciwko naszym władzom, które setki i dziesiątki tysięcy polskich robotników wysyłają do Francji na roboty i tam rzucają ich bez opieki i ochrony, tak, że oni muszą uciekać z Francji pod piekło pruskie!</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#komentarz">(Głosy: Nieprawda!)</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PReger">Jest prawda. „Echo Warszawskie” Nr. 44 z 27 lutego donosi, że stałe wychodźtwo do Francji wynosi już obecnie 500.00) osób i że w dalszym ciągu na rok bieżący jest zamówień i zgłoszeń na 300.000 osób. Tam we Francji tak źle tych robotników traktują, tak marnie im płacą, zarobek tych robotników jest tak niski, pisze „Echo”, że ci robotnicy stamtąd uciekają, a ponieważ uciekają, władze francuskie wydały zakaz zrywania kontraktów. Kontrakt, raz tam zawarty, nie może być zmieniony, jest zakaz zrywania kontraktów i tych robotników potem przemocą zawraca się do roboty „pod bagnetami”, „Echo” pisze: „że odprowadza się nieszczęśliwych robotników do niegodziwych chlebodawców”.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#PReger">Dziewczętom polskim, których tam jest kilkadziesiąt tysięcy, zmienia się kontrakty, czyli umowy służbowe do pracy folwarcznej na umowę do zwyczajnej służby domowej. Traktowanie tej służby domowej jest stokroć gorsze, niż służby folwarcznej. Jakiejś policyjne, średniowieczne przepisy tam jeszcze istnieją i zarobki tych dziewcząt są znacznie mniejsze. Zamiast umówionych 170 fr. miesięcznie te dziewczyny do stają tylko 40 fr, miesięcznie, a jeszcze z tego 5 czy 10 fr. odtrąca się z pierwszej zapłaty za napisanie nowej umowy. Ażeby te dziewczęta ze służby prywatnej, domowej, nie mogły uciec, pisze „Echo”, zamyka się im buciki i suknie, zakazuje się im pójść nawet do kościoła, aby nie mogły po drodze pójść ze skargą do konsulatu polskiego, albo do jakiejś organizacji polskiej, któraby je wzięła w opiekę.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#komentarz">(Głos z prawicy: To, co pisze „Echo” nie jest dowodem. Inny głos: Niech Pan przez swoich towarzyszy sprawdzi najpierw dokładnie.)</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#PReger">Proszę Szanownych Panów, te dziewczęta uciekają, błąkają się i, jak tam jest napisane, uciekając, dostają się aż do lupanarów. Następnie wywożą je jako żywy towar do Chile, do Argentyny, do Australii, a nawet do Kaplandu. W trzech tylko departamentach :Pas de Calais, Nord, i Amiens jest około 5.000 dziewcząt polskich, które są już zupełnie na zagładę skazane. Pyta się „Echo Warszawskie”, czy Polska nie ma w tej sprawie już zupełnie nic do powiedzenia? Ale my tutaj słyszymy, jaka jest odpowiedź. Odpowiedź jest taka, aby tym biednym robotnikom rolnym r.ie dać żadnego zabezpieczenia, aby tych biednych robotników rolnych jeszcze bardziej pognębić, puścić ich samopas na zniszczenie i zagładę.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#PReger">W myśl tego, co powiedziałem, prosimy przedewszystkiem o przyjęcie zmiany do art. 1 w tym kierunku, żeby zamiast „robotnicy” było „pracownicy”.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#PReger">Następnie podtrzymujemy naszą poprawkę do art. 10, która ma na celu, ażeby zasiłki w czasie bezrobocia były troszkę wyższe, mianowicie domagamy się podwyższenia skali z „30%, 35%, 40%, 50%” na „40%, 50%, 60%, 75%”. A w końcu w art. 12 prosimy, aby cyfrę 10 zastąpić cyfrą 7.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#PReger">Co do wniosku, przedstawionego przez ks. Styczyńskiego, to, oczywista rzecz, my obstajemy przy pierwotnem brzmieniu tego artykułu, tak, jak on został w drugiem czytaniu uchwalony. Gdyby jednakże Wysoka Izba była tego zdania, że należy ten wniosek przyjąć według projektu p. Ossowskiego, to w takim razie zgłaszam do tego wniosku poprawkę, którą Panowie tutaj mają na hektografie powieloną, a mianowicie domagamy się, ażeby zamiast „5 złotych polskich”, było: „7 złotych polskich. Do chwili wprowadzenia złotego jako jedynego środka płatniczego, będzie on liczony podług kursu franka złotego, określonego przez Ministra Skarbu na podstawie ustawy z dnia 6 grudnia 1923. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 127 poz. 1044.)”.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#PReger">W ustępie 2 zamiast słów: „najwyższa norma” wstawić: „powyższa granica górna”. To jest poprawka raczej natury stylistycznej, ale bardzo w tym wypadku wskazana.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#PReger">Następnie zamiast słów: „może ulec” wstawić: „w razie zmiany stosunków zarobkowych odpowiedniej”.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#PReger">Jeżeli tutaj niektórzy z mówców twierdzili, że Rząd nie może pokryć tych zwiększonych wydatków, to pozwolę sobie na jedno tylko zwrócić uwagę. Do tych wszystkich innych argumentów, które poprzedni mówcy w tej sprawie powiedzieli, dołączę jeszcze jeden nowy argument, którego nikt z Panów nie raczył wziąć pod uwagę, że przecież bezrobocie nie jest ciągle, że są okresy czasu takie, w których bezrobocie jest bardzo małe, że w gruncie rzeczy, jeżeli chodzi o bieżące bezrobocie, to Rząd i tak będzie musiał dać zaliczkę, a potem przez dłuższy czas będzie za pośrednictwem urzędów skarbowych pobierał te rozmaite wkładki. Wprawdzie dochód od tych wkładek przypada funduszowi, ale przecie Rząd te pieniądze ma w ręku, temi pieniędzmi operuje i operować może w odpowiedniej formie, mogąc je w każdej chwili pokryć. Wiec jeżeli kto mówi, że rząd musi odrazu tyle a tyle widać, to jest to przesada. A w tych okrzykach: pieniędzy, pieniędzy, pieniędzy! odzywa się tylko strach i nienawiść do klasy robotniczej, tak, jak to już miałem przedtem zaszczyt wyjaśnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Ossowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#POssowski">Proszę Wysokiej Izby! Wniosłem poprawkę, która zmierza do tego, ażeby pogodzić możność Skarbu Państwa z tem, czego Panowie żądają dla robotników i doprowadzić do porozumienia. Chodzi przedewszystkiem o passus umieszczony w pierwszym ustępie przedłożonej przezemnie poprawki, z tem jednakże zastrzeżeniem, że najwyższa norma zarobków, stanowiącą podstawę do obliczenia wkładek, jest 5 złotych polskich. Wszystkie inne zmiany komisyjnego przedłożenia, odnoszące się do mej poprawki, są konsekwencją tego postanowienia o 5 złp. jako podstawy od obliczenia najwyższej normy zarobku.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#POssowski">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tego wniosku i niech on służy jako przykład umiaru, który niecił w konsekwencji odniesie tę korzyść i ten skutek, że Panowie przychylą się do odrzucenia art. 7, który uważam za demonstracyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Rozprawa wyczerpana. Ostatni ma głos p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PPuchałka">Wysoka Izbo! Co do poprawek, zgłoszonych do trzeciego czytania, a także co do tych, które były zgłoszone do drugiego czytania, już się wypowiedziałem, pozostaje mi tylko wypowiedzieć się co do nowych poprawek.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PPuchałka">Jako sprawozdawca muszę się wypowiedzieć przeciw wszystkim poprawkom, zgłoszonym do trzeciego czytania, a zmierzającym do rozszerzenia zakresu ubezpieczenia, ponieważ Komisji zależało na tem, ażeby ustawie dać zakres taki, który mógłby być w naszych warunkach wykonany.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PPuchałka">Tak poprawka p. Hellera, jak i poprawka p. Brzezińskiego rozszerzają bardzo znacznie zakres kategorii zabezpieczonych, i dlatego oczywiście muszę się wypowiedzieć przeciw.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PPuchałka">Poprawki, które jako sprawozdawca zgłosiłem do trzeciego czytania, są poprawkami ściśle redakcyjnemi i stylistycznemi i nie zmieniają istoty rzeczy, dlatego też proszę o ich przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PPuchałka">Poprawka p. Ossowskiego jest wynikiem pewnego cichego, że się tak wyrażę, kompromisu między stronnictwami robotniczemi, a resztą stronnictw tej Wysokiej Izby. Oczywiście Wysoka Izba rozstrzygnie, czy ta maksymalna granica ma wynosić 5 czy 7 zł. polskich. Wypowiadam się za drugą częścią poprawki p. Brzezińskiego, która przewiduje w jaki sposób aż do wprowadzenia w życic złotego polskiego ten złoty polski zarobkowy ma być obliczany. Jest to poprawka raczej stylistyczna, czy wyjaśniająca, dlatego za nią się oświadczam.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PPuchałka">Również jestem za wszystkiemi poprawkami p. posła Langera, które są natury ściśle redakcyjnej, z wyjątkiem jednak poprawki do art. 9, żeby słowa: „o lokowaniu” zastąpić słowami: „z lokowania”. Mianowicie w artykule tym jest powiedziane, że Minister Pracy wyda przepisy w porozumieniu z Izbą Kontroli Państwa co do sposobu lokowania. Mam wrażenie, że tekst, przez Komisje przyjęty, jest zupełnie dobry.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PPuchałka">Mamy jeszcze, Wysoka Izbo, poprawkę, proponowaną przez p. ks. Styczyńskiego, jako art. 42.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PPuchałka">Otóż p. ks. Styczyński proponuje, ażeby na doraźną pomoc, jaka już powinna być dana, wobec obecnego bezrobocia, użyć funduszów, które dopiero mają być złożone na fundusz zabezpieczeniowy. Oczywiście w tym wypadku Rząd musiałby dać mniejsze zabezpieczenie na fundusz zabezpieczeniowy. Dlatego, jak poprzednio na Komisji, tak i obecnie, oświadczam się przeciw temu wnioskowi chociażby dlatego, że konstrukcja ustawy jest taka, że zasiłki mogą być dawane jedynie tym, którzy podlegają tej ustawie. Natomiast doraźna pomoc musi być świadczona wszystkim bez względu na to, czy będą podpadali pod przepisy ustawy, czy nie. Dlatego, przyjmując wniosek p. ks. Styczyńskiego, zgóry byśmy się sprzeciwili zasadzie przyjętej przez samą ustawę, która ściśle określa, jacy ludzie mają prawo korzystać z tego zabezpieczenia.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PPuchałka">Ponadto w ustawie samej jest powiedziane w pewnym artykule poprzednim, że fundusze zebrane w myśl tej ustawy mogą być obracane jedynie na zasiłki gotówkowe, a na żadne inne cele używać ich nie wolno. Gdybyśmy wniosek ks. Styczyńskiego przyjęli, to znaczy, że z góry już negujemy przyjęcie jednego z poprzednich artykułów ustawy i obracamy fundusz nie na zasiłki gotówkowe, a ewentualnie na pożyczki udzielane gminom czy innym związkom komunalnym. Dlatego muszę się oświadczyć przeciw temu.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PPuchałka">Proszę przeto Wysoką Izbę o przyjęcie poprawek redakcyjnych i wniosku p. Ossowskiego, oraz o przyjęcie redakcyjnych poprawek p. Langera z wyjątkiem poprawki do art. 9.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Rozprawa wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Najpierw mamy szereg poprawek p. Langera, określonych jako stylistyczne, prócz jednej do art. 9, która przez pomyłkę nazwana została stylistyczną, a jest merytoryczną i została wycofana przez p. Langera. Inne poprawki stylistyczne, zaproponowane przez p. Langera, zostały przyjęte przez sprawozdawcę. Niema sprzeciwu, uważam te poprawki za przyjęte, prócz poprawki do art. 9.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#Marszałek">Do art. 1 najpierw podam pod głosowanie poprawkę p. Brzezińskiego, Regera i innych, ażeby wyraz „robotnicy”, względnie w dalszych artykułach „robotnik”, zastąpić wyrazem „pracownicy”, względnie „pracownik”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad poprawką p. Hellera, który proponuje, ażeby art. 1 zastąpić nowem brzmieniem. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#Marszałek">Dalej do tegoż artykułu jest poprawka p. Pryłuckiego, ażeby na końcu ustępu dodać: „jak również chałupnicy”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#Marszałek">Aktualną staje się druga poprawka ewentualna, mianowicie ażeby dodać ustęp: „Rada Ministrów na wniosek Ministra Pracy i Opieki Społecznej upoważniona jest i t. d.”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Pryłuckiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. Puchałki...</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#komentarz">(P. Puchałka: Redakcyjna)</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#Marszałek">...aby w ustępie 3 (dawniej 2) wyraz: „podlegających” zastąpić wyrazami: „które mają podlegać”. Jest to poprawka redakcyjna, będą ją uważał za przyjętą, o ile nie usłyszę sprzeciwu. Sprzeciwu niema — poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. Puchałki, aby w ustępie 4 (dawniej 3) słowa: „do 5 robotników” zastąpić wyrazami: „mniej niż 5 robotników”. Jest to poprawka redakcyjna...</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#komentarz">(P. Puchałka: Wszystkie moje poprawki są redakcyjne)</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#Marszałek">...niema sprzeciwu, uważam ją za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#Marszałek">Do art. 4 jest poprawka p. Puchałki, także redakcyjna; niema sprzeciwu, uważam ją za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. Trepki do tegoż artykułu, aby na końcu art. 4 wstawić, jako nowy ustęp tekst, który Panowie mają przed oczyma. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Trepki, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Trepki, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#Marszałek">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką p. Trepki głosowało posłów 148, przeciw — 178. Poprawka p. Trepki została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#Marszałek">Do art. 6 zgłoszona została poprawka p. Ossowskiego powielona na szapirografie. Do tej poprawki p. Ossowskiego zaproponowane są 3 poprawki p. Brzezińskiego, Regera, Waszkiewicza i innych. Będziemy głosować oczywiście najpierw nad poprawkami do poprawki, a później nad samą poprawką. Najpierw jest poprawka p. Brzezińskiego, Regera, Waszkiewicza i innych, mianowicie do ust. 1 poprawki p. Ossowskiego, aby zamiast „5 złotych polskich” wstawić „7 złotych pol.” i t. d.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#komentarz">(P. Puchałka: Proszę o rozdzielenie.)</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#Marszałek">W jaki sposób rozdzielić?</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#komentarz">(P. Puchałka: Co do drugiej części niema wątpliwości.)</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#Marszałek">Dlatego poddaję najpierw pod głosowanie poprawkę do ust. 1 poprawki p. Ossowskiego. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą częścią poprawki p. Brzezińskiego i innych do poprawki p. Ossowskiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#Marszałek">Dalej do ustępu 2 do poprawki posła Ossowskiego jest poprawka wymienionych posłów, ażeby zamiast „najwyższa norma” wstawić „powyższa granica górna”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#Marszałek">Do tego samego ustępu jest poprawka, żeby po słowach „może ulec” wstawić: „w razie zmiany stosunków zarobkowych, odpowiedniej”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość. Ta część poprawki została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Ossowskiego z dopiero co przyjętą poprawką, żeby wstali. Większość, przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#Marszałek">Poprawki ks. Styczyńskiego do art. 6, jak ks. Styczyński oświadczył, zostały cofnięte.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#Marszałek">Poprawka p. Hellera wobec przyjęcia nowego brzmienia, zaproponowanego przez p. Ossowskiego, stała się nieaktualna.</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#Marszałek">Do art. 7 mamy najpierw poprawkę p. Trepki, mianowicie, ażeby ten artykuł z poprawką p. Łabędy skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Trepki, aby wstali Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość, poprawka p. Trepki odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.26" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. ks. Styczyńskiego na wypadek odrzucenia poprawki p. Trepki, co się już stało, mianowicie, aby w art. 7 po słowach: „pracodawcy, wstrzymujący” wstawić słowa: „bez słusznego powodu”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. ks. Styczyńskiego, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.27" who="#Marszałek">Dalej do tego samego art. jest poprawka p. Brzezińskiego, Regera, Waszkiewicza i innych, którą Panowie mają w odbitce Roneo, aby na końcu ustępu wstawić: „Do wkładek tych Skarb Państwa nie dodaje i t. d”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.28" who="#Marszałek">Do art. 8 jest najpierw poprawka p. Brzezińskiego, Regera i innych, aby liczbę 40% zastąpić liczbą 65%. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.29" who="#Marszałek">Poprawka p. Rusinka do art. 8 została wycofana.</u>
          <u xml:id="u-10.30" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. Ossowskiego,...</u>
          <u xml:id="u-10.31" who="#komentarz">(P. Ossowski: Redakcyjna.)</u>
          <u xml:id="u-10.32" who="#Marszałek">... redakcyjna do dawnego art. 8, niema sprzeciwu, uważam, że została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.33" who="#Marszałek">Do art. 9 jest poprawka p. Puchałki.</u>
          <u xml:id="u-10.34" who="#komentarz">(P. Puchałka: Panie Marszałku, te poprawki są konsekwencją przenumerowania artykułów.)</u>
          <u xml:id="u-10.35" who="#Marszałek">Do art 9 są poprawki natury redakcyjnej, wynikające z przyjęcia w drugiem czytaniu art. 7 według poprawki p. Żuławskiego. Nie słyszę sprzeciwu! — uważam je za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-10.36" who="#Marszałek">Dalej do dawnego art. 10 poprawka p. Rusinka jest wycofana. Następnie do art. 10 jest poprawka p. Ossowskiego,...</u>
          <u xml:id="u-10.37" who="#komentarz">(P. Ossowski: Redakcyjna. Konsekwencja przyjęcia art. 8.)</u>
          <u xml:id="u-10.38" who="#Marszałek">... ażeby w końcu ustępu pierwszego dodać słowa: „przyczem znajduje zastosowanie najwyższa norma zarobku, przewidziana w art. 6 niniejszej ustawy”. To jest poprawka redakcyjna. Nie słyszę sprzeciwu — uważam ją za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-10.39" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka pp. Brzezińskiego, Regera i innych, ażeby zamiast „30%, 35%., 40%, 50%” wstawać „40%, 50%, 60%, 75%”. Proszę Postów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.40" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka tych samych posłów, ażeby na końcu przed wyrazem „zarobku” wstawić „jego ostatniego”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.41" who="#Marszałek">Do art. 11 jest poprawka p. Hellera, mianowicie, ażeby słowa: „wyłącznem utrzymaniem” zastąpić słowami: „którzy są wyłącznie lub przeważnie na utrzymaniu”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.42" who="#Marszałek">Dalej jest druga poprawka p. Hellera, ażeby po słowie „dzieci” wstawać „ślubne i nieślubne i t. J. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.43" who="#Marszałek">Dalej do art. 12 jest najpierw poprawka p. Brzezińskiego, Regera i innych, ażeby w ust. 1 cyfrę „10” zastąpić cyfrą „7”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawka, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.44" who="#Marszałek">Dalej jest poprawca p. Schipera, ażeby ust. 4 nadać brzmienie inne, mianowicie: „Wypłata zasiłków dla bezrobotnych odbywa się w ustalonych dniach tygodnia za tydzień ubiegły, względnie za tę ilość dni, przez które w ubiegłym 7-dniowym okresie zabezpieczony pozostawał bez pracy”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Schipera, żeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.45" who="#Marszałek">Do art. 15 jest poprawka pp. Brzezińskiego. Regera i innych, żeby „8 tygodni” zastąpić przez „4 tygodnie”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.46" who="#Marszałek">Do art. 16 są dwie poprawki tych samych posłów. Sądzę, że mogę obie poprawki równocześnie poddać pod głosowanie, Czy Panowie godzą się na to?</u>
          <u xml:id="u-10.47" who="#komentarz">(Głosy: Tak jest).</u>
          <u xml:id="u-10.48" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za temi poprawkami, żeby wstali. Stoi mniejszość — poprawki odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-10.49" who="#Marszałek">Do art. 21 są najpierw poprawki redakcyjne p. Puchałki. Niema sprzeciwu — uważam je za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-10.50" who="#Marszałek">Do art. 22 poprawka p. Brzezińskiego i innych, żeby słowa „o charakterze publiczno-prawnym” skreślić. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, żeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.51" who="#Marszałek">Do art. 27 jest poprawka p. Puchałki redakcyjna. Niema sprzeciwu — uważam tą poprawkę za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-10.52" who="#Marszałek">Do art 29 jest poprawka p. Puchałki także natury redakcyjnej. Uważam ją za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-10.53" who="#Marszałek">Do art. 30 mamy poprawkę redakcyjną, a raczej konstrukcyjną, ażeby zmienić miejsce artykułu. Rzecz została uzgodniona, niema sprzeciwu, uważam za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-10.54" who="#Marszałek">Do art. 34 mamy poprawki redakcyjne, niema sprzeciwu, uważam je za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-10.55" who="#Marszałek">Dalej mamy dwie poprawki ks. Styczyńskiego, uzupełniające ustawę, do art. 41.</u>
          <u xml:id="u-10.56" who="#komentarz">(P. Langer: Proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-10.57" who="#Marszałek">W sprawie głosowania głos p. Langer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PLanger">Panie Marszałku, proszę o wyłączenie, mianowicie od słowa „przyczem” aż do „art. 7-go”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Przegłosujemy osobno te dwa wiersze od słów,.przyczem” do „art. 7-go”. Będziemy głosowali najpierw nad całością z wyłączeniem tych słów, później będziemy głosowali nad temi słowami wyłączonemu Proszę Posłów, którzy są za art. 11 z wyłączeniem tych słów, aby wstali. Stoi większość — przyjęty. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem reszty, aby wstali. Mniejszość — odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#Marszałek">Dalej p. ks. Styczyński proponuje dodanie art. 42. Proszę Posłów, którzy są za jego przyjęciem, aby wstali. Stoi większość — przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#Marszałek">W ten sposób przegłosowaliśmy wszystkie zgłoszone poprawki.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#Marszałek">Do ustawy zgłoszone były rezolucje. Najpierw jest rezolucja komisyjna: „Sejm wzywa Rząd do natychmiastowego rozpoczęcia akcji zapomogowej dla bezrobotnych na czas aż do przeprowadzenia ustawowego zabezpieczenia bezrobotnych oraz do przedstawienia Sejmowi sposobu pokrycia powstałego stąd wydatku”.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucję, aby wstali. Stoi większość — rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#Marszałek">Dalej w ciągu dyskusji zgłoszono 3 rezolucje Dwie Panowie mają powielone, jedna nie jest powielona.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#Marszałek">Najpierw jest rezolucja p. ks. Ilkowa. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, aby wstali. Stoi mniejszość — rezolucja odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#Marszałek">Dalej jest rezolucja p. Pryłuckiego. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, aby wstali. Stoi mniejszość — rezolucja odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#Marszałek">Wreszcie jest rezolucja p. Langera, niepowielona. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#Marszałek">„Sejm wzywa Rząd do opracowania i przedłożenia projektu ustawy, zabezpieczającej stałych robotników rolnych i leśnych”.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość, rezolucja ta została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#Marszałek">W ten sposób ten punkt porządku dziennego został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#Marszałek">Ponieważ punkt trzeci odłożyliśmy na później, przystępujemy do punktu czwartego: „Wybór członków Trybunału Stanu”. Jak Panom wiadomo, Sejm wybiera 8 członków Trybunału Stanu. Pomiędzy stronnictwami doszło do porozumienia, mogę Panom przedstawić listę, która jest wyrazem tego porozumienia. Będzie ona, jak mi oświadczono, przyjęta przez aklamację. Mianowicie kandydatami byliby panowie: Zdzisław Próchnicki, Wacław Szumański, Eugenjusz Starczewski, Tadeusz Tomaszewski, Juliusz Makarewicz, Mojżesz Maurycy Allerhand, Zygmunt Rabski, Włodzimierz Godlewski. Niema sprzeciwu, uważam, że jest jednomyślność co do przyjęcia tych kandydatów jako członków Trybunału Stanu.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#Marszałek">Przystępujemy do 5 punktu porządku dziennego: „Sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o projekcie ustawy w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet (druk nr 1006 i 391). Jako sprawozdawca głos ma p. pani Ładzina.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#Marszałek">Proszę Panów o niezapominanie, że jesteśmy na sali sejmowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PŁadzina">Wysoka Izbo! Konieczność ochrony siły i zdrowia pracownika najemnego przez Państwo, uznana jest dzisiaj powszechnie. Hasła poprawy bytu pracowników najemnych przez ustawodawstwo socjalne utraciły już obecnie ów charakter bojowy, którym się odznaczały w XIX stuleciu.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski).</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PŁadzina">Dziś systematycznie zbierają się konferencje międzynarodowe i opracowują normy ochronne dla pracowników. We wszystkich prawie państwach Europy wprowadzony jest ustawowo 8-godzinny dzień pracy. Państwa: Anglia, Bułgaria, Czechosłowacja, Dania, Polska, Rumunia i Szwajcaria ratyfikowały konwencję waszyngtońska o nominalnej granicy wieku dla pracy dzieci w przemyśle. Dania, Finlandia, Polska i Holandia ratyfikowały konwencję co do pracy nocnej młodocianych, Bułgaria, Grecja, Hiszpania, Rumunia — co do zatrudnienia kobiet przed porodem i po porodzie: — zaś rządy wielu państw, między innemi Francja i Niemcy przedłożyły już swoim izbom ustawodawczym odpowiednie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PŁadzina">Stwierdzić tedy można, że zastosowano się już do 13-tej części Traktatu Wersalskiego, która orzeka, że niesprawiedliwe warunki pracy powodują nędzę i niedostatek, co rodzi niezadowolenie, zagrażające pokojowi powszechnemu, że polepszenie warunków pracy jest rzeczą pilną i zaniedbanie przez którykolwiek z narodów istotnie ludzkich warunków pracy stanowi przeszkodę dla wysiłków innych narodów, pragnących polepszenia losu robotników w ich własnych krajach, i ustanowiono konieczność unormowania stosunków pracy w drodze konwencyj międzynarodowych, ze względu na zdolność konkurencyjną przemysłu poszczególnych krajów.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PŁadzina">Znamienne, że mimo licznych odchyleń w dziedzinie warunków pracy w krajach poszczególnych, jak również mimo niektórych odmienności norm ustawodawczych — poziom większości ustaw ochronnych jest pod względem ochrony pracy naogół zrównany.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PŁadzina">Ustawy o pracy kobiet i robotników młodocianych wypełniły niemal istotna treść ochronnego ustawodawstwa przedwojennego, ochrona bowiem robotnika dorosłego nie stanowiła przedmiotu ustaw, lecz pozostawiona była wolnej umowie między pracodawcą a pracownikiem. Jedynie kobiety i robotnicy młodociani objęci byli przepisami ochronnemi.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PŁadzina">Wielki przemysł wraz z zaprowadzeniem produkcji maszynowej i daleko idącego podziału pracy zwiększył zapotrzebowanie pracy kobiet oraz młodocianych, która jest tańsza od pracy robotników dorosłych, przytem stworzył mnóstwo czynności prostych, które ręce młodociane wykonywać mogą.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PŁadzina">W czasie wojny wskutek powołania wszystkich mężczyzn pod broń zwiększyła się olbrzymio liczba kobiet zarobkujących. Kobiety gromadnie napływają do fabryk broni, amunicji, do zakładów metalurgicznych, pracują na kolejach, w gospodarstwach rolnych i okazują się zdatne do każdej pracy. Ten zwiększony zastęp robotnic wszelkiego rodzaju, których praca uchroniła ludność od głodu i ostatecznego cofnięcia się kultury materialnej, wysunął na plan naczelny konieczność wydatnej ochrony pracy kobiet.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PŁadzina">Specjalny dział ustawodawstwa pracy stanowią przepisy dotyczące ochrony macierzyństwa. Przyrost ludności ściśle jest związany z pracą zarobkową kobiet, która fatalnie mści się na śmiertelności niemowląt.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PŁadzina">W tym względzie ustawodawstwo zmierza do zabezpieczenia kobiety przed przymusowem usunięciem od pracy, jak również do zapewnienia kobietom dłuższego odpoczynku przed i po porodzie. Zarazem przewidują ustawy świadczenie, udzielane kobietom w okresie połogowym, tylko bowiem dostarczenie kobietom środków utrzymania w czasie tego przymusowego bezrobocia umożliwia im przepędzenie tego okresu w warunkach zgodnych z wymaganiami higieny.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PŁadzina">Ochronę zdrowia kobiety i dziecka uznano po wojnie za sprawę pierwszorzędną dla społeczeństw, dano też temu wyraz w szeregu odpowiednich ustaw. Wymienimy tutaj ustawy państw ościennych: ustawę czechosłowacką „o zakazie pracy nocnej dzieci” i austriacką „o zabezpieczeniu na wypadek choroby”.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PŁadzina">Również i konferencja waszyngtońska przewiduje odpoczynek 6-tygodniowy przed porodem, a także 6-tygodniową przerwę w pracy po porodzie.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#PŁadzina">Celem ochrony zdrowia przyszłych pokoleń wprowadza się dwie półgodzinne przerwy w pracy dla matek karmiących celem karmienia dziecka. Nadto zobowiązuje się do wypłacania zasiłku wystarczającego na utrzymanie kobiety i dziecka w dobrych warunkach zdrowotnych.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#PŁadzina">Projekt naszej ustawy w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet, rozpatrywany przez Wysoki Sejm, jest naogół na poziomie ustaw analogicznych, dotyczących tego przedmiotu, a obowiązujących w innych państwach zachodnio-europejskich. Pod względem czasu pracy pozostawia w mocy normy ustawy grudniowej o czasie pracy.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Poniatowski).</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#PŁadzina">Wprowadza w życie przepis ustawy konstytucyjnej, wzbraniającej przyjmowania do pracy dzieci przed ukończeniem lat 15, zrównywa pod względem warunków pracy uczniów i terminatorów z robotnikami młodocianymi. Ustawa przewiduje dbałość o zdrowie robotnika młodocianego, uzależnia bowiem jego pracę w pewnym zawodzie od decyzji lekarza, stwierdzającej, czy ta praca nie przeszkadza jego rozwojowi. Pod względem odpoczynku nocnego zrównywa przepisy nasze z normami zawartemi w konwencji waszyngtońskiej, wprowadza bowiem 11-godzinny odpoczynek nocny, obejmujący conajmniej okres od 10 wieczór do 5 rano.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#PŁadzina">Co się tyczy wyjątków od tego zakazu, to ustawa nasza jest ściśle zastosowana do norm konwencji. Wprowadzenie większych odstępstw w tej dziedzinie Komisja Ochrony Pracy uznała za niepożądane ze względu na konieczność utrzymania zdolności konkurencyjnej naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#PŁadzina">Szereg przepisów ustawa poświęca sprawie ochrony macierzyństwa, równając także pod tym względem ustawodawstwo nasze z analogicznemi ustawodawstwami innych krajów.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#PŁadzina">Przechodzę teraz do poszczególnych artykułów ustawy w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#PŁadzina">Do art. 1: Przepisy obowiązujące dotąd w zakresie pracy młodocianych i kobiet na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej miały zakres stosowania znacznie węższy. W b. zaborze rosyjskim ustawa „o pracy w przemyśle” w artykułach od 64 do 71 i w artykułach od 72 do 86 obejmuje tylko przedsiębiorstwa fabryczne, hutnicze i górnicze.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#PŁadzina">Obowiązująca w b. zaborze pruskim ordynacja przemysłowa (Gewerbeordnung) i ustawa w 1903 r. „o pracy dzieci”, jak również obowiązująca w b. zaborze austriackim ordynacja przemysłowa dotyczą zakładów przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#PŁadzina">Ustawa z dn. 18 grudnia 1919 r. „o czasie pracy w przemyślę i handlu” wprowadziła krótszą normę czasu pracy i rozszerzyła zakres stosowania tych przepisów, dotyczy bowiem nie tylko prywatnych zakładów przemysłowych, lecz i handlowych, jak również zakładów choćby na zysk nie obliczonych, lecz prowadzonych w sposób przemysłowy, bez względu na to, czy te zakłady są własnością prywatną, czy państwową, czy też organów samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#PŁadzina">Komisja Ochrony Pracy, wychodząc z założenia, że ustawa w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet stanie się jaśniejszą przez wyszczególnienie zakładów pracy, na które rozciąga się działanie ustawy, wymieniła zgodnie z art. 1 ustawy „o czasie pracy w przemyśle i handlu” z dnia 18 grudnia 1919 r. działy pracy w przemyśle, górnictwie, handlu, biurowości, komunikacji i przewozie, dodając pracę w hutnictwie i w zakładach przemysłowo-rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#PŁadzina">W ten sposób ustawa w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet obejmie wszystkich zatrudnionych na mocy umowy i zakres jej działania jest analogiczny z ustawą „o czasie pracy w przemyśle i handlu” z dn. 18 grudnia 1919 r„ z ustawą „o urlopach dla pracowników, zatrudnionych w przemyśle i handlu” z dn. 16 maja 1922 r. i z ustawą „o obowiązkowem ubezpieczeniu na wypadek choroby” z dn. 19 maja 1920 r.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#PŁadzina">Art. 2. Pod względem najniższego wieku przyjęcia dzieci do pracy przemysłowej ustawa nasza idzie dalej, niż analogiczne ustawy w innych państwach; w Anglii najniższy wiek wynosi 14 lat, w Niemczech 14 lat, we Francji 13 lat, w Szwajcarii 14 lat. Według art. 2 i 4 konwencji waszyngtońskiej najniższy wiek wynosi 14 lat. Konstytucja nasza ustaliła, jak wiadomo w art. 103, że poniżej lat 15 praca zarobkowa dzieci jest wzbroniona. Ustawa niniejsza przystosowała art. 2 do tej zasady, to też Komisja przyjęła art. 2 w myśl projektu rządowego, opierając się na wyraźnem brzmieniu Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#PŁadzina">Art. 3 umieszczony został w projekcie rządowym i utrzymany przez komisję ze względu na troskę Państwa o los młodzieży, zmuszonej do zarobkowania. Warunki pracy tej młodzieży normowane były dotąd w b. zaborze rosyjskim przez przestarzałe przepisy z r. 1816, nie odpowiadały więc warunkom powojennym, to też Komisja uważała za wskazane zrównać tę młodzież z młodocianymi, pracującymi w fabrykach. Art. 3 przyjęto w brzmieniu projektu rządowego.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#PŁadzina">W art. 4 Komisja rozszerzyła projekt rządowy, dodając, że zatrudnianie młodocianych i kobiet jest wzbronione, gdy praca jest niebezpieczna nie tylko dla zdrowia, lecz także dla moralności i dobrych obyczajów. W tymże artykule wyszczególniono działy pracy kobiet, w których praca ta jest specjalnie zabroniona, a więc: przy transmisjach, przy procesach chemicznych, oddziaływujących szkodliwie na organizm i przy dźwiganiu ciężarów. Nadto Komisja uznała ze względu na ogólną linię polityki gospodarczej polskiej za konieczne zachować przy wydawaniu tych przepisów kontakt Ministerstwa z zainteresowanemi czynnikami społecznemi i postanowiła, że spisy robót niebezpiecznych i szkodliwych dla zdrowia, moralności i dobrych obyczajów wydawać będzie Minister Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z właściwymi ministrami po zasięgnięciu opinii organizacji zawodowych pracodawców i pracowników, w przeciągu 9 miesięcy od ogłoszenia niniejszej ustawy i wydawać je będzie w tym samym trybie w miarę potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#PŁadzina">W art. 6, dotyczącym sprawy przyjmowania młodocianych do pracy, Komisja usunęła konieczność przedstawienia świadectwa z ukończenia szkoły powszechnej, wychodząc z założenia, że w obecnych warunkach gospodarczych nie można stawiać trudności młodocianemu w wykonywaniu jego pracy zawodowej, jeżeli okazał się niezdolny do ukończenia szkoły do lat 15 np. z powodu braku zdolności. Zachowano natomiast żądanie świadectwa lekarskiego, że dana praca nie przekracza sił młodocianego.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#PŁadzina">Art. 7 wzorowany jest na odpowiednim artykule francuskiej ustawy z dn. 2 listopada 1892 r. „o pracy dzieci, dziewcząt małoletnich i kobiet w zakładach przemysłowych”. Według naszej ustawy inspektor pracy jest upoważniony do zarządzenia badania lekarskiego dla młodocianych, w każdym wypadku, kiedy uzna to za potrzebne. Inspektor pracy ma prawo zakazać, by zatrudniano młodocianego przy jakimś rodzaju pracy, lub żądać przeniesienia go do innego rodzaju pracy.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#PŁadzina">Art. 8, normujący odpoczynek nocny młodocianych, i art. 13, dotyczący odpoczynku nocnego dla kobiet, są konsekwencją przystąpienia Polski do konwencji berneńskiej z 1906 r. i konwencji waszyngtońskiej z 1919 r. Konwencje te wyraźnie określają odpoczynek nocny na „ godzin kolejnych, obejmujących godziny między 10 wieczór a 5 rano, dając jednak możność wyjątków, które Komisja w zupełności uwzględniła w art. 8, 13 i 14.</u>
          <u xml:id="u-13.30" who="#PŁadzina">W art. 9 Komisja dodała przepis, że młodociani obowiązani są do uczęszczania na naukę dokształcającą, względnie na naukę dla analfabetów, skreśliła jednak przymus, ażeby czas tej nauki wliczony był do obowiązujących godzin pracy.</u>
          <u xml:id="u-13.31" who="#PŁadzina">Art. 12, zawierający zakaz pracy pod ziemią dla kobiet, przystosowany jest naogół do przepisów już obowiązujących. Rosyjska ustawa o pracy w przemyśle w art. 65 zakazuje zatrudniać kobiety wewnątrz kopalni. Także i niemiecka ordynacja przemysłowa zabrania zatrudniać kobiety przy robotach s podziemnych. Artykuł ten przyjęto w brzmieniu projektu rządowego., Art. 15 o wprowadzeniu żłobków (art. 16 projektu rządowego) przyjęty został przez Komisję jednogłośnie w brzmieniu projektu rządowego. Artykuł ten wprowadza zasadniczo pomyślną zmianę w warunkach pracy robotniczej. Zgodnie z zasadami higieny ustalono konieczność wprowadzenia urządzeń kąpielowych w większych przedsiębiorstwach, zatrudniających ponad 100 kobiet. Wprowadzono również obowiązek przedsiębiorcy, by urządzał również żłobki dla niemowląt. Matkom karmiącym przyznano prawo do korzystania z dwóch półgodzinnych przerw w pracy celem karmienia dziecka. Przepisy te wzorowane są naogół na prawodawstwie zachodnio-europejskiem.</u>
          <u xml:id="u-13.32" who="#PŁadzina">Art. 16, dotyczący odpoczynku przed i po porodzie, (art. 17 projektu rządowego) opiera się w przeważającej części na konwencji waszyngtońskiej.</u>
          <u xml:id="u-13.33" who="#PŁadzina">Przepisy te w porównaniu z przepisami dotąd obowiązującemi, stanowią znaczny krok naprzód. Rosyjska ustawa o pracy w przemyśle w art. 75 głosi, że nie wolno zatrudniać kobiet w przeciągu 4 tygodni od dnia porodu. Niemiecka ustawa zabrania zatrudniać kobiety przez 8 tygodni razem przed porodem i po porodzie. Do pracy może być kobieta dopuszczona dopiero po przedstawieniu zaświadczenia lekarskiego, że upłynęło od dnia porodu 6 tygodni. Według ustawy austriackiej kobieta nie może być zatrudniona w przeciągu 4 tygodni po rozwiązaniu, w niektórych wypadkach w ciągu 6 tygodni.</u>
          <u xml:id="u-13.34" who="#PŁadzina">Komisja uznała za konieczne ustanowić dla kobiet ciężarnych prawo, na mocy którego mogłyby korzystać z przerw w pracy do 6 dni w miesiącu.</u>
          <u xml:id="u-13.35" who="#PŁadzina">Rosyjska ustawa o pracy w przemyśle w art. 62 przewiduje dla robotników możność robienia przerw w pracy nie dłuższych niż przez 3 dni z rzędu lub ogółem do 6 dni w ciągu miesiąca, robotnicy jednak z pod pozostałych zaborów byli tego prawa pozbawieni.</u>
          <u xml:id="u-13.36" who="#PŁadzina">Ustawa „w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet” wyrównywa różnice ustawodawstwa wszystkich trzech zaborów.</u>
          <u xml:id="u-13.37" who="#PŁadzina">Art. 19 projektu rządowego Komisja skreśliła, wychodząc z założenia, że odpowiedzialność za wykroczenia powinna być unormowana nie w tej ustawie, lecz w ustawie ogólnej.</u>
          <u xml:id="u-13.38" who="#PŁadzina">W art. 21 (art. 22 projektu rządowego) Komisja stanęła na stanowisku potrzeby szybszego wprowadzenia w życie ustawy w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet. To też wprowadzono do art. 21 termin, ustalający czas wejścia w życie ustawy w oddzielnych dziedzinach pracy — na rok od dnia ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-13.39" who="#PŁadzina">Ustawa w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet, jak widzimy, normuje warunki pracy znacznej kategorii pracowników, zatrudnionych we wszystkich niemal gałęziach wytwórczości krajowej. Nadto zmierza ona również do naprawy stosunków zdrowotnych w Państwie.</u>
          <u xml:id="u-13.40" who="#PŁadzina">Zdrowie dla każdego człowieka jest największym skarbem, jest największem bogactwem dla ludzi pracy, czy to fizycznej, czy umysłowej, jest jedynym kapitałem, który ich przy życiu utrzymuje i stanowi podstawę ich bytu. Kobieta, robotnica, aby mogła wydawać na świat dzieci zdrowe i wychowywać je na obywateli zdrowych i obrońców Ojczyzny silnych, musi być w czasie pracy fabrycznej otoczona szczególną opieką państwową, młodociani zaś, aby mogli wyrosnąć na obywateli zdrowych i dla kraju użytecznych, taką samą opieką otoczeni być powinni.</u>
          <u xml:id="u-13.41" who="#PŁadzina">Państwa nowożytne zrozumiały dobrze to, że tylko zdrowa i gospodarczo silna rodzina stanowi o mocy państwa, że tylko obywatel zdrowy jest siłą, wytwarzającą bogactwa narodowe, przeto zaopiekowanie się tą siłą w rodzinie zaliczyły do swych pierwszorzędnych obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-13.42" who="#PŁadzina">Ustawa niniejsza czyni zadość powyżej wyrażonej zasadzie i zmierza do tego, by siły wytwórcze obywatela, czyli jego zdrowie jak najdłużej i jak najużyteczniej dla niego samego i dla Państwa zachować.</u>
          <u xml:id="u-13.43" who="#PŁadzina">W myśl powyższych wywodów proszę Wysoką Izbę o przyjęcie niniejszego projektu ustawy zgodnie z wnioskiem Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Gawlikowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PGawlikowski">Konieczność postanowień, które zawiera ustawa o pracy młodocianych i kobiet, została już uznana przez Konstytucję Polski z 17 marca 1921 r. i przez konwencję waszyngtońską 1919 r., to też obecna ustawa jest naturalną konsekwencją tych decyzji Rządu i Sejmu. Ustawa czyni zadość ochronie pracy młodocianych i kobiet i nic nie mam do nadmienienia z wyjątkiem art. 1, gdzie umieszczono termin, którego się nie spotyka w słownictwie prawniczem. Mianowicie, w art. 1 powiedziano: „W zakresie pracy młodocianych oraz kobiet, zatrudnionych w zakładach pracy przemysłowych, przemysłowo-rolniczych, górniczych, hutniczych” i t. d. i następnie artykuł ten powołuje się na ustawę z dnia 18 grudnia 1919 roku o czasie pracy w przemyśle i handlu. Otóż w owej ustawie takie zakłady, jak cukrownie i gorzelnie, są potraktowane jako zakłady przemysłowe, a nie jako przemysłowo-rolnicze, i ten wyraz „przemysłowo-rolnicze” mógłby być zastosowany między innemi do takich przemysłów, jak mleczarnie, czy przetwórnie owocowe, co oczywiście, w ustawie o ochronie pracy młodocianych i kobiet nie powinno mieć zastosowania. Dlatego pozwolę sobie zgłosić poprawkę, ażeby skreślić słowa: „przemysłowo-rolniczych”. W ten sposób uniknie się nieporozumień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Harasz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PHarasz">Wysoki Sejmie! Ustawa ta o krok naprzód posuwa ochronę ludzi pracy. Poszliśmy śladem innych państw zachodnich podpisując i ratyfikując konwencję. Uchwaliliśmy tutaj, można powiedzieć, jednogłośnie ustawę o pracy młodocianych i kobiet. Zapewne bardzo mało jest ustaw w tym Sejmie, takich jak ta, która jednomyślnie została przyjęta i uznana za konieczną. I dlatego sądzę, że nie potrzeba długiej dyskusji nad tą ustawą, jest ona przez wszystkich zrozumianą, jako konieczność w naszem życiu socjalnem i dlatego możemy z zadowoleniem powitać ukazanie się ustawy, która życiu ludzi pracy, a przedewszystkiem pracujących kobiet i młodocianych, przyniesie ulgi i zabezpieczy opiekę, jaką faktycznie powinno państwo roztaczać. I dlatego w Komisji Ochrony Pracy uzgodniliśmy całkowicie stanowisko nasze i z zadowoleniem możemy stwierdzić, jako Klub Chrześcijańskiej Demokracji, że całkowicie stoimy na stanowisku, aby zapoczątkować ochronę pracy młodocianych i kobiet. Choć ta ustawa nie stoi może całkowicie na tym poziomie, do jakiego pragnęlibyśmy dojść, uważamy ją jednak za wielki krok naprzód i będziemy głosować z całem zadowoleniem za nią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Praussowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PPraussowa">Wysoka Izbo! Ustawa, którą nam przedkłada Komisja Ochrony Pracy, jest dość spóźniona w ustawodawstwie ochronnem polskiem. Mówię dość spóźniona dlatego, że we wszystkich krajach prawodawstwo ochronne rozpoczynało się od ochrony pracy najsłabszych i tych, których nadmiar pracy odbijał się na interesie publicznym, na zdrowiu narodu i na przyszłych pokoleniach. Stąd też narody zachodnio-europejskie w rozbudowie swego prawodawstwa ochronnego rozpoczynały pracę od ochrony pracy kobiet i młodocianych. Myśmy tego nie uczynili, ponieważ nasze ochronne prawodawstwo datuje się właściwie od powstania Państwa, Polskiego, bo ongiś za czasów panowania zaborców na ziemiach polskich, szczególniej w b. dzielnicy rosyjskiej, o tych prawach stanowiła nahajka kozacka, a więc nie było mowy o ochronnem prawodawstwie i nikłych ustaw, które posiada rosyjskie prawodawstwo przemysłowe, nie można nawet zakwalifikować do ochronnego prawodawstwa. Era ochronnego prawodawstwa w Polsce rozpoczęła się dopiero z powstaniem niepodległej Polski. Czas dosyć spóźniony. Najgłówniejszą zasadą tej ustawy jest zniesienie pracy nocnej dla młodocianych i kobiet, co było już od dawien dawna przyjęte w krajach zachodniej Europy.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PPraussowa">Każde ochronne prawodawstwo musi być przystosowane do rozwoju przemysłu w tym kraju, w którym dane prawo zostało wprowadzone i równocześnie musi być przystosowane do konkurencji na rynku wszechświatowym. Te dwa czynniki stanowią o tem, jakie ochronne ustawy mogą być przez dany kraj przyjęte, jakie zaś są przedwczesne. Otóż Polska wskutek tego, że ochronnego prawodawstwa nie miała, tych trudności i tych obiekcji, jakie miały kraje zachodnio-europejskie, mieć nie może i nie powinna, dlatego, że kapitalizm na ziemiach Polski znacznie wyprzedził prawodawstwo ochronne w Polsce. Prawodawstwo ochronne rosyjskie dawniejsze było przystosowane do średniego poziomu przemysłu w całem imperium rosyjskiem. a więc w kraju znacznie mniej uprzemysłowionym niż Polska, znacznie mniej dojrzałym pod względem kapitalizmu i dlatego znajdujemy się teraz w tem szczęśliwem położeniu, że nie potrzebujemy się obawiać konkurencji na rynku wszechświatowym wskutek ochrony pracy kobiet i młodocianych, bo to, co uchwalamy teraz, już od dawien dawna zostało przyjęte przez cały świat cywilizowany.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PPraussowa">Zniesienie pracy nocnej kobiet uchwalono w Anglii w r. 1844, 80 lat temu. Ani jeden z kolegów posłów nie żył wtedy, kiedy ten kraj uchwalił już tę ochronę prawną. Niemcy uchwalili to prawo znacznie później, ponieważ ochronne prawodawstwo na kontynent Europy przeniosło się później w miarę rozwoju kapitalizmu, ostatecznie zniesiono pracę nocną dla kobiet w Niemczech w r. 1908, to znaczy po zjeździe berneńskim, po przyjęciu konwencji berneńskiej, którą uchwalono w r. 1906.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PPraussowa">Podaję te daty tylko po to, aby temi datami, nie nudząc Panów, wykazać, że to, co robimy teraz, gdyby nie nasze nieszczęśliwe położenie polityczne, od dawien dawna w Polsce byłoby przyjęte, bo zarówno rozwój kapitalizmu jak i konkurencja na rynku wszechświatowym nie utrudniała nam tej pracy.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PPraussowa">Przechodząc do samej ustawy, stwierdzam, że ustawa ta musi być bezwzględnie poparta przez całą izbę, i nie wątpię, że tak będzie, tak, jak to było na Komisji. Należy tylko zwrócić uwagę na parę punktów, które są do pewnego stopnia sporne — to jest art. 6 tej ustawy. Art. 6 mówi, że do pracy można przyjąć młodocianego po okazaniu świadectwa zdrowia, świadectwa z ukończenia lat 15 zgodnie z art. „5 Konstytucji i świadectwa z ukończenia szkoły powszechnej. To jest tekst projektu rządowego. Komisja, mając na względzie, że w Królestwie szkół brak, skreśliła świadectwa szkolne, nie wzięła jednak pod uwagę, że w tej samej ustawie w artykułach przejściowych mówi się, że artykuł ten będzie wprowadzony w życie na podstawie porozumienia Ministra Pracy z Ministrem Oświaty. Czyli, inaczej mówiąc, termin wprowadzenia tego artykułu dla poszczególnych okręgów naukowych będzie umówiony i zatwierdzony w porozumieniu z Ministrem Oświaty. Niema więc żadnych obaw. Jeżeliby ktoś żywił jeszcze te obawy, to proponujemy tekst inny, mianowicie, ażeby zamiast świadectwa z ukończeniem szkoły powszechnej — przyjąć świadectwa z wykonania obowiązku szkolnego, tego obowiązku, który jest przyjęty. To znaczy stwierdzimy w tej ustawie, że świadectwo z wykonania obowiązku szkolnego powinno być przedstawione przy pracy. Domagamy się tego — i te same motywy musiał mieć Rząd przy wstawianiu tego artykułu — ze względu na konieczność kontroli w dalszem życiu młodocianego. Jeżeli w ustawach pracowniczych nie wprowadzamy tego artykułu, to tem samem zmuszamy Ministra Oświaty, a co zatem idzie i Skarb Państwa Polskiego do utrzymywania znacznie większej ilości inspektorów i wogóle funkcjonariuszy do przeprowadzania kontroli nad wykonaniem obowiązku szkolnego. Tymczasem temi paru słowami automatycznie przeprowadzamy tę rzecz bez nakładu tych środków skarbowych, bez tych kosztów, bo samo życie młodocianego, dalsze jego wstąpienie w orbitę życia, inaczej mówiąc — pracy, stanowi o tem, że on musi do szkoły powszechnej pójść i ten obowiązek wykonać.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PPraussowa">Nie wątpię, że jeśli tę poprawkę wniesiono na Komisji Ochrony Pracy, to wyłącznie ze względów praktycznych, nie dlatego, żeby ktoś z nas mógł mieć jakiekolwiek zastrzeżenia co do powszechnego nauczania i obowiązku szkolnego. Zdaje się, że wśród nas takich nie ma, nie o to chodzi, lecz chodzi tylko o względy natury praktycznej. Względom.natury praktycznej moja poprawka czyni zadość, ponieważ nie mówi się w niej o świadectwach z ukończenia szkoły powszechnej, lecz o świadectwach z wykonania obowiązku szkolnego.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PPraussowa">To samo tyczy się art. 9, w którym Rząd w swojem sformułowaniu mówi, że nauka zawodowa oraz dokształcająca młodocianych pracowników powinna być zaliczona do godzin pracy.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PPraussowa">To, Wysoka Izbo, jest we wszystkich ustawach o ochronie pracy młodocianych we wszystkich krajach. Nie jest dopuszczalną rzeczą, ażeby ta Wysoka Izba, która uchwalała, właściwie inna, bo Sejm Ustawodawczy, ale ta potwierdziła 8-godzinny dzień pracy, na tę młodzież wątłą, dorastającą, której siły szczególniej powinny być szczędzone, bo to jest wiek dojrzewania, stanowiący o całem przyszłem życiu człowieka, ażeby na te młodzież szkolną wkładała dłuższy dzień pracy, aniżeli na dorosłego człowieka. Ponieważ dorosły człowiek pracuje 8 godzin, więc nie możemy domagać się, ażeby młodzież, która obowiązana jest do nauki zawodowej i dokształcającej, pracowała — bo nauka jest pracą — więcej niż osiem godzin. Dlatego ustawodawstwo zachodnio-europejskie uregulowało tę rzecz tak, że w godzinach pracy daje się naukę zawodową i dokształcającą. Tu zwracam uwagę, że na ziemiach polskich to nie jest nową rzeczą, że fabryki i zakłady przemysłowe, które mogę nawet wymienić, wprowadzały naukę zawodowa w godzinach pracy i robiły to nie w imię celów ogólnych — kultury i oświaty, ale w imię interesu samego przemysłu. Przemysł potrzebuje fachowych rzemieślników, robotników wykwalifikowanych i dlatego młodzież fabryczną w godzinach pracy dokształca na zawodowych rzemieślników, aby otrzymać to, czego przemysł potrzebuje w ludzkim materiale pracowniczym.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PPraussowa">A więc leży to w interesie kultury i oświaty i w interesie przemysłu. Oczywista rzecz, że nie mówię o tym przemyśle, który wogóle niema żadnych koncepcji przyszłościowych, o tych, że tak powiem, dorobkiewiczach wojennych — ci nas w danym momencie nie mogą obchodzić, nas obchodzi przemysł polski, jego rozwój w czasie, ten przemysł, który o te rzeczy dba, te rzeczy zaprowadził u siebie samorzutnie bez nakazu ustawowego.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PPraussowa">Dlatego też podtrzymuję tekst rządowy, mianowicie w art. 9 „nauka zawodowa i dokształcająca w godzinach pracy. To jest druga poprawka, którą wnoszę.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PPraussowa">Następnie trzecia poprawka dotyczy art. 13. Art. 13 mówi, że w zasadzie znosi się pracę nocną dla kobiet, ale robi pewne wyjątki, wyjątek a), wyjątek b) i wyjątek c). Te wyjątki robi w imię konieczności życiowej, mianowicie mówi się o sile wyższej. W razie zatopienia fabryki, wybuchu kotła, konieczności akcji ratowniczej — od pracy nie wolno się uchylać ani mężczyźnie ani kobiecie, i wykonać ją należy w imię dobra publicznego.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#PPraussowa">Na tem samem stanowisku stała konwencja waszyngtońska, zastrzegając te wyjątki i dopuszczalność pracy nocnej dla kobiet przy wykonaniu tych warunków, które wymienia p. a) i p. c). Natomiast punkt d) jest punktem polskim, punktem, który nie dociąga naszych żądań do konwencji waszyngtońskiej. Konwencja waszyngtońska to jest minimum, które uchwaliła konferencja waszyngtońska dla wszystkich narodów, należących do Ligi Narodów; jest ich czterdzieści parę. To jest to minimum, które się uchwaliło nie dla Anglii, nie dla Niemiec, nie dla Francji, nie dla krajów europejskich kulturalnych, które te rzeczy od dawien dawna mają, tylko, proszę Panów, dla czterdziestu paru narodów Ligi Narodów, a więc Kuby, Porto Rico, Jamajki. St. Domingo i t. d. Polski na poziomie St. Domingo i Porto Rico nie chciałabym stawiać i dlatego to minimum, które jest uchwalone dla krajów o bardzo niskiej kulturze, o bardzo mało rozwiniętym przemyśle, jest obowiązującem dla Polski. I dlatego niedociągnięcie do konwencji waszyngtońskiej w paragrafie o zniesieniu pracy dla kobiet jest rzeczą w wysokim stopniu szkodliwą, bo powiadam, te rzeczy powinniśmy byli niezależnie od wszelkich konwencji waszyngtońskich i berneńskich zrobić bardzo dawno i nie ulega najmniejszej wątpliwości, że Polska zrobiłaby to dawno na podstawie swojej kultury i swoich własnych potrzeb. Jeżeli powstrzymali nas zaborcy, to nie powstrzymujmy się sami i dociągnijmy tę ustawę przynajmniej do tego najniższego poziomu konwencji waszyngtońskiej, który uchwalono dla czterdziestu paru narodów Ligi Narodów.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#PPraussowa">Teraz, proszę Państwa, zwrócę uwagę jeszcze na jeden artykuł. Art. 15 daje dużo, mianowicie daje prawo opieki nad własnem dzieckiem, nie porzucając pracy fabrycznej. Robotnica przychodzi z własnem dzieckiem, zostawia w odpowiedniej ochronie, zorganizowanej przy fabryce, swoje niemowie, i art. 15 zapewnia jej możność karmienia tego niemowlęcia w fabryce, rozumie się nie dla drobnego przemysłu, nie dla małych zakładów przemysłowych, lecz tylko dla wielkich zakładów przemysłowych, zatrudniających powyżej 100 robotnic. Ale ten sam artykuł przeoczą jedną rzecz, mianowicie sprawę przerwy obiadowej dla kobiet. Każdy, kto zna życie robotnicy fabrycznej, wie, czem jest przerwa obiadowa dla kobiety. Przerwa obiadowa dla kobiety to nie jest odpoczynek, jak dla mężczyzny, to jest najokropniejsza w świecie mordęga, która się sprowadza do tego, że ta kobieta spracowana, zmęczona pracą fabryczną, biegnie do domu, aby w tym czasie, kiedy ojciec rodziny odpoczywa, przygotować obiad dla niego i dzieci, dać mu ten obiad i z takim samym pośpiechem wrócić do fabryki. Dlatego, Wysoka Izbo, w prawodawstwie europejskiem spotykamy paragraf, który mówi o przedłużeniu przerwy obiadowej dla kobiet. Powołam się. na ustawę niemiecką i szwajcarską. Niemcy, a wiec od Zachodu najgroźniejszy nasz konkurent na rynku wszechświatowym, wprowadziły tę rzecz od dawien dawna w 137 art. Gewerbeordnung. Tam przerwa obiadowa dla kobiety jest przedłużona, a właściwie wcześniej się rozpoczyna o pół godziny i co do tego jest tylko jedno zastrzeżenie: o ile kobieta tego zażąda. Więc na wniosek kobiet zatrudnionych, przemysłowiec obowiązany jest te przerwę przedłużyć. Oczywista rzecz, że mówi się tylko w tym wypadku, jeżeli na tem nie ucierpi cały warsztat pracy, jeżeli ten warsztat pracy pomimo to będzie mógł iść.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#PPraussowa">Weźmy jako przykład przemysł włókienniczy, a przekonamy się, i to powie Panom każdy fachowiec, każdy przemysłowiec włókienniczy, że czy kobiety wyjdą o 1/2 godziny wcześniej, czy nie, to zakład jest w ruchu i nic na tem nie traci. Więc proponuję, ażeby ten artykuł był przyjęty. On ma, w mojem przekonaniu duże znaczenie dla Polski, ponieważ mamy dużo kobiet zatrudnionych w zakładach włókienniczych i kobiety na tem cierpią.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#PPraussowa">Wogóle apeluję do Wysokiej Izby, ażeby uchwaliła tę ustawę, wziąwszy pod uwagę te 4 drobne poprawki. Można byłoby na temat tej ustawy zrobić bardzo dużo poprawek i daleko idących, jeżelibyśmy chcieli dociągnąć ją do poziomu ustaw angielskich, włoskich, francuskich, tobyśmy mieli jeszcze wiele do mówienia. Ponieważ jednak Wysoka Izba stoi na stanowisku, żeby robić te rzeczy stopniowo, a więc ta ustawa jest wyrazem tego stopniowania życia i dlatego może być z lekkiem sercem uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#PPraussowa">Zwróćmy uwagę na to, że uchwalając ją, robimy nadzwyczajne posunięcie w kierunku oszczędzenia sił narodowych. Syntezą życia społecznego jest praca. Istotą tej pracy, podporą tej pracy są pokolenia rodzące się. Jeżeli nie wprowadzimy ustaw ochronnych dla matki, to całe pokolenie skazujemy na degenerację, na te rachityczne dzieci, na nieszczęście Polski. Dalej kobietę zaprzęgamy do fabryk, robimy z niej narzędzie kapitalizmu i zupełnie pozbawiamy ją ogniska domowego. Szczególniej do Panów z prawicy apeluję, do Panów, którzy lubią mówić na wiecach, o ognisku domowem: przywróćcie kobietom ognisko domowe, dajcie im ogniska domowe, chociaż w nocy ograniczcie pracę!</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#PPraussowa">W imię tego ogniska domowego, w imię tej rodziny, w imię tego wszystkiego, czem bardzo lubimy sugestionować i agitować, musimy przy ustawie realnie, kiedy mamy możność, wykazać, że jesteśmy zwolennikami tego ogniska domowego, że nie jesteśmy burzycielami, że jeżeli kapitaliści niszczą to ognisko, to bynajmniej nie z woli ustawodawcy i Sejmu, uchwalającego ustawy, które wtłaczają matki i młodocianych w pracę nocną do fabryk. Do prawicy zatem apeluję. Ten apel, przypuszczam, uderzy wprost do serc Wysokiej Izby i ustawa w całości wraz z wnioskami mniejszości zostanie uchwalona, bo wnioski mniejszości sprowadzają się tylko do jakiej takiej minimalnej opieki nad kulturą i oświatą, a przecież nie pójdziemy w ślady Rosji i nie krzykniemy razem z Rosją „dałoj gramotnyje”.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#PPraussowa">Dlatego, powiadam, te dwa artykuły, które nam rząd przedstawił co do szkolnictwa, powinny być poparte, bo zastrzeżeń natury praktycznej absolutnie niema. Przy zmianie formuły one nie istnieją i to byłaby już wyraźna niechęć pod adresem oświaty, której, oczywista rzecz, nie oczekuję od tej Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#komentarz">(Brawa i oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Łańcucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#komentarz">(Głosy: Dałoj gramotnyje!)</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#Komentarz">Szanowni Panowie! Rozwój przemysłu i nowoczesnej techniki zapoczątkował dla kobiet i młodocianych zupełnie nowy okres w życiu, lecz raczej pogorszył, niż poprawił ich dolę. Przed wprowadzeniem maszyn w przemyśle robotnik musiał niejednokrotnie długo praktykować, ażeby stać się dobrym rzemieślnikiem, a więc praca była utrudniona. Praca wymagała pewnego okresu nauki i nie można było w krótkim okresie np. po 14 dniach nauki już stać się dobrym rzemieślnikiem. Kiedy zastosowano maszyny pomocnicze i wprowadzono je do przemysłu, z tą samą chwilą kobiety jako element bardziej nieświadomy, stojący na niższym poziomie kultury, bardziej ogłupiany przez sfery rządowe, kler i kapitalistów, przedstawiały i przedstawiają do dziś dnia doskonały materiał dla wyzysku kapitalistów. Musimy wyraźnie oświadczyć, że wszelkie ustawy ochronne pracy kobiet i młodocianych dziś będą tylko martwą literą. Wszelkie ustawy, uchwalone przez parlament, czy Sejm burżuazyjny w praktyce nie są stosowane. Widzimy, że nawet tak ważna ustawa o ośmiogodzinnym dniu pracy nie jest u nas stosowana w życiu i widzimy, że ustawa ta choć uchwalona przez Sejm jest deptana przez kapitalistów i przemysłowców. Nawet sam Pan Prezes Rady Ministrów Grabski, choć mu oczywiście nie wypada przeciw tej ustawie wyraźnie wystąpić, jednak uważał za stosowne na posiedzeniu Rady Gospodarczej wskazać przemysłowcom sposób, jak można zdeptać bardzo prędko i szybko tę ustawę, a mianowicie powiedział, że można to uczynić, przez zawarcie dobrowolnej zobopólnej umowy, to jest przez zgodę robotników i przemysłowców na przedłużenie dnia pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#Komentarz">Co znaczy ta zobopólna umowa, ta wzajemna zgoda, na czem ona polega? Kapitaliści, przemysłowcy mają w swojem ręku przecież siłę ekonomiczną, oni mogą wygłodzić, zdławić, zdusić każdego robotnika, który nie przyjmie warunków, narzucanych mu przez przemysłowca, lub kapitalistę.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#Komentarz">I dlatego wystąpienie p. Prezesa Rady Ministrów dowodzi, że Rząd jego, który przecież ma nawet poparcie lewicy sejmowej, któremu ta lewica przyznała nadzwyczajne pełnomocnictwa, jest niczem innem, jak tylko rządem kapitalistów i obszarników, stojącym na straży ich interesów.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(P. Sołtyk: A jak jest w Bolszewji? Za strajk kula w łeb.)</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#Komentarz">Gdyby p. Marszałek pozwolił mi, tobym o tej sprawie mówił, ale ponieważ p. Marszałek powołuje się na regulamin, wobec tego i ja jestem nim związany, wolę na te rzeczy nie odpowiadać.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#komentarz">(Głos: To wygodnie.)</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#Komentarz">Dziś nie robotnik decyduje o warunkach, ale kapitalista, przemysłowiec i dlatego żadna ustawa nie będzie miała istotnego znaczenia i wartości dotąd, dopóki rządy będą pozostawały w rękach kapitalistów i obszarników. Oświadczamy, że ta ustawa nie zdoła obronić robotnika, czy robotnicy, czy młodocianego. Dlaczego? Poprostu dlatego, że głód i nędza zmuszą robotnicę i młodocianego do przyjęcia pracy w najbardziej niezdrowych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#Komentarz">Proszę Panów, ja się nie dziwię, że Panowie przychodzicie tutaj i chlubicie się, że to jest zapoczątkowanie nowej ery w dziedzinie ochronnego ustawodawstwa robotniczego. Ja powiadam: najlepsze nawet ustawy pozostaną martwą literą, ponieważ nikt ich nie będzie w życiu chronił. Rząd nie chronił dotychczas istniejących ustaw, więc jak można przypuszczać, że będzie chronił tę ustawę? Nic podobnego.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#Komentarz">Jest powiedziane w tej ustawie w art. 6. że młodocianych wolno przyjąć do pracy o ile wykażą się świadectwem z ukończenia lat 15 i świadectwem lekarza, wskazanego przez inspekcję pracy, że dana praca nie przekracza sił młodocianego. To jest bardzo piękny artykuł niewątpliwie, ale czy Panowie zdają sobie sprawę z tego, że jeżeli w rodzinie jest chłopak 13-letni, jeżeli niema innego żywiciela, a matka jest niezdolna do pracy i jeżeli ten chłopak znajdzie pracę, to sfałszuje metrykę i świadectwa i chłopiec 13-letni pójdzie do pracy. Ja się pytam, czy wy byście swoje 13-letnie dziecko oddali do pracy? Nie, bo dziecko to powinno się uczyć, kształcić, aby wyrosło na uczciwego obywatela kraju. Ale Wy chcecie mieć z tych robotników materiał wygodny dla wyzysku, bo wiecie, że ten materiał jest wygodniejszy, bo stary robotnik łatwiej się obroni, a młodociani są niemal bezbronni. Ta ustawa rzekomo ma bronić młodocianych, ale my oświadczamy, że jeżeli na straży tej ustawy będą stały takie rządy, jakie dziś mamy, to niewątpliwie nie ochronią, młodocianych i kobiet od wyzysku.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#Komentarz">Dalej ustawa w art. 8 mówi o odpoczynku nocnym i przewiduje pewne wyjątki, w których ten odpoczynek dla kobiet i młodocianych nie może być stosowany. My wychodzimy z założenia, że kobiety nie można zaprzęgać do pracy nocnej, jak również chłopaka, który ukończył nawet lat 16. Taki chłopak musi jeszcze rosnąć i rozwijać się. Jeżeli skutkiem nadmiernej pracy nadszarpuje swoje siły, to co z niego wyrośnie? Do lat 20 dostanie gruźlicy i w młodym wieku musi zejść ze świata.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#Komentarz">Przejrzyjcie Panowie statystykę zdrowotności robotniczej, a zobaczycie, jak wielki procent robotników ginie, albowiem żyją w niezdrowych warunkach pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#Komentarz">Ustawa powiada, że ma chronić zdrowie kobiet i młodocianych przed niebezpieczeństwem. Co to znaczy? Jeśli istnieją zakłady pracy szkodliwe dla zdrowia, przecież ktoś tam musi pracować, a jeśli tam pracuje, musi ponosić skutki tych strasznych warunków, jakie tam panują. A wiec kto ma stać na straży? Inspektor pracy ma badać, czy dany zakład pracy ma higieniczne warunki, czy nie. Weźmy z praktyki jak to wygląda; wiemy, że jeśli chodzi o inspektora pracy, jeśli idzie o przeprowadzenie kontroli, to wtedy, albo fabrykant zamknie ten dział szkodliwy, albo jeśli tam zatrudnia młodocianych lub kobiety, to na tę chwilę usunie ich, a postawi robotników dojrzałych, starszych. Czy jest możliwe ochronić tych ludzi? Ja nie wierze w to, ażeby jakiś inspektor pracy miał odwagę przeciwstawić się wszechmożnemu i wszechpotężnemu kapitałowi. Niema takiego.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#komentarz">(P. Praussowa: Zawsze miałam odwagę.)</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#Komentarz">Znajdzie się jednostka, jakiś biały kruk, ale jeśli weźmiemy ogół, to wiemy, że robotnicy i młodociani pracują w najohydniejszych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#Komentarz">A jednak niejednokrotnie inspektor pracy jest głuchy i ślepy na to i nie widzi tych rzeczy. Proszę Szanownych Panów, jeśli istnieją zakłady pracy szkodliwe dla zdrowia, to przedewszystkiem powinniście Panowie zmusić Rząd, aby zamykać kazał takie zakłady przemysłowe, szkodliwe dla zdrowia, albo żeby Rząd zmusił przemysłowców i fabrykantów do stosowania najnowszych urządzeń technicznych, któreby usuwały to maksymum niebezpieczeństwa, jakie istnieje dla zdrowia robotnika, robotnicy, czy też młodocianego.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Tak jak np. w Rosji.)</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#Komentarz">W Rosji istnieje zabezpieczenie młodocianych, kobiet i niemowląt...</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#Komentarz">... i ja życzyłbym z całej duszy Polsce, aby miała takie ustawodawstwo ochronne, jakie mają robotnicy w Rosji.</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos na lewicy: A dlaczego strajkują robotnicy w Rosji? P. Sołtyk: W Rosji nie strajkują, bo tam kula w łeb.)</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#Komentarz">Czy jednak nasze Ministerstwo Ochrony Pracy i Rada Ministrów zdobyłoby się na zmuszenie przemysłowców do stosowania najnowszych urządzeń technicznych? Czy oporny przemysłowiec, nie stosujący się do rozporządzeń, które zostały wydane przez właściwe organy, jest lub będzie pociągany do odpowiedzialności? Dotąd myśmy tego nie widzieli. Dopiero, gdy robotnicy zdobędą ustawę o komitetach fabrycznych, kopalnianych, folwarcznych i t. p., toby nam dało gwarancję, że ustawy ochronne będą istotnie stosowane, albowiem wówczas wykonania ich dopilnują bezpośrednio sami robotnicy.</u>
          <u xml:id="u-21.23" who="#Komentarz">Oświadczam, że tylko rząd robotników i chłopów będzie mógł należycie obronić interesy robotników, kobiet i młodocianych.</u>
          <u xml:id="u-21.24" who="#komentarz">(P. Sołtyk: Chłopów na ilu morgach?)</u>
          <u xml:id="u-21.25" who="#Komentarz">Jedynie rząd taki, który będzie miał zaufanie mas robotniczych będzie mógł stać na straży ich interesów i nie pozwoli przemysłowcom, kapitalistom i obszarnikom deptać ich praw, tak jak to czynią dzisiaj. I dlatego twierdze, że ustawa ta nie będzie respektowana przez dzisiejszy Rząd. Dlatego odwołuję się do szerokiego ogółu robotników, kobiet i młodocianych, ażeby sami pilnowali przestrzegania tej ustawy, ponieważ Rząd jej respektować nie będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Od art. 2 do art. 14 nikt się do głosu nie zapisał. Do art. 15 ma głos p. Melcerowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PMelcerowa">Wysoka Izbo! Do przedłożonej ustawy zgłaszam dwie poprawki, do 2 ustępu art. 15, który mówi, że w zakładach pracy, gdzie zatrudnionych jest ponad 100 kobiet, przedsiębiorca winien urządzić dla nich kąpiele, oraz żłobek dla niemowląt. Ponieważ żadna ochronka nie przyjmuje dzieci przed ukończonym 4 rokiem, a żłobki przeważnie do tego wieku dzieci nie przyjmują, zapytuję, co zrobić z dziećmi w 2, 3 i 4 roku życia, tam, gdzie matka pracuje przez cały boży dzień poza domem? Dzieci takie, zostawiane są na łasce sąsiadki, która zajęta własnemi dziećmi i własną pracą, nie ma ani chwili czasu, ażeby spojrzeć na te dzieci, albo dzieci te zostawione są pod opieką starszego rodzeństwa, prawie zawsze także dzieci, choć nieco starszych, choć nieco słuszniejszych, bo rzeczywiście starsze dzieci uczęszczają do szkoły, albo chodzą już same także na pracę. Następstwem takiej niedostatecznej opieki, która właściwie opieką nie jest, są najliczniejsze nieszczęśliwe przypadki, z których wynikają choroby, często śmierć dziecka i co gorsza, nieraz kalectwo na całe życie. Dlatego proszę o przyjęcie poprawki, że żłobek w zakładach pracy ma obejmować dzieci do 4 roku życia.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PMelcerowa">Druga poprawka dotyczy liczby kobiet mających prawo żądać żłobka. Ustawa przewiduje liczbę 100 kobiet, to obliczone jest tylko dla wielkich zakładów, a przecież na całym obszarze Rzeczypospolitej rozsiane są zakłady mniejsze, zatrudniające także i mniejszą liczbę kobiet. Dlatego wnoszę poprawkę o redukcję liczby 100 do 25. Wiemy, że kobiety starsze, spracowane i wycieńczone pracą rzadziej bywają przyjmowane do zakładów, zaś z młodszych kobiet najwyżej 20, 25% na już łączną ilość 4-o dzieci, potrzebujących opieki. Otóż ja los tych w każdem pojęciu najsłabszych i maluczkich poddaję pod opiekę Wysokiej Izby, prosząc o przyjęcie jednej i drugiej mojej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Brzeziński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PBrzeziński">Wysoki Sejmie! Wprawdzie co do art. 6 nie miałem zabierać głosu, jednak w ostatniej chwili odebrałem pewien materiał, który chcę Wysokiemu Sejmowi przedłożyć, aby uniknąć niepotrzebnych nieporozumień między pracodawcami i młodocianymi pracownikami.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PBrzeziński">Art. 6 powiada wyraźnie, że młodociany musi przedstawić świadectwo, a art. 7 powiada, że pracodawca powinien w takim razie dać bezpłatnie zbadać młodocianego robotnika względnie robotnicę. Przy ustawie stemplowej to samo było mówione, że wszelkie świadectwa wchodzące w zakres działania Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej są bezpłatne; mimo to zdarzają się ciągle wypadki nieprawnego ściągania opłat od takich świadectw. W Poznaniu zdarza się, że gdy robotnik przechodzi z jednego zakładu wojskowego do drugiego, jako stały robotnik tego zakładu płaci on 3.473.000 mk. opłaty stemplowej. Mam tu właśnie taki opłacony dokument. Z tego powodu, chciałbym wnieść poprawkę do art. 6, żeby młodociany nie był zmuszony płacić podatku stemplowego, względnie opłacać świadectwa, wystawionego przez lekarzy. Pani referentka twierdzi, że świadectwa lekarskie mogą być wystawiane przez lekarzy kasowych, którzy są bezpłatni. Rozumiem, że lekarz jest obowiązany przedewszystkiem zbadać swego pacjenta, ale on niejest obowiązany wystawiać mu świadectwa bezpłatne.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PBrzeziński">Dlatego też, ażeby jednego i drugiego uniknąć, wnoszę poprawkę do art. 6: „Świadectwa są bezpłatne i nie podlegają opłacie stemplowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Skrzypa do art. 15 i 17.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PSkrzypa">Proszę Wysokiej Izby! W ostatnim ust. art. 15 mówi się, że matkom karmiącym przysługuje prawo korzystania w ciągu godzin pracy z dwóch półgodzinnych przerw, które wlicza się do godzin pracy. Wyobraźmy sobie jednak matkę, której pierś jest przepełniona pokarmem i paromiesięczne niemowlę o olbrzymim apetycie, oczekujące zbawiennej półgodzinnej przerwy, następującej po 4 godzinach męczącej pracy. Co się z nimi dziać będzie? Oczywiście każda matka rozumie te ciężkie fizyczne i moralne przejścia, kiedy podczas pracy nie może karmić swego niemowlęcia, wiedząc doskonale, że niemowlę o olbrzymim apetycie 4-ch godzin nie może wytrzymać, żeby nie żądać pokarmu od matki. Więc ze względów czysto praktycznych, ze względu na to, żeby zdrowie matki i zdrowie dziecka nie ucierpiało, Wysoka Izba powinna zmienić ten ustęp tak, żeby zamiast dwóch półgodzinnych przerw były 3. W ten sposób moglibyśmy przyczynić się do zachowania zdrowia tak matek, jak i dzieci. Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PSkrzypa">Wicemarszałek Poniatowski Do art. 19 głos ma p. Langer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PLanger">Co do artykułów, które traktują o wykonywaniu obowiązku szkolnego, aczkolwiek w art. 6 ta sprawa była pominięta, jednak kluby stoją na tem stanowisku, że wypełnianie obowiązku szkolnego me może być wykonywane systemem policyjnym, ale normowane życiowemi koniecznościami. Dlatego nie stawiając poprawki co do świadectw szkolnych, podkreślam, że w tych miejscowościach, gdzie niema szkoły, nie powinno być obowiązku dostarczania dowodu z wykonania obowiązku szkolnego, bo tam, gdzie nie będzie szkoły ipso facto nie będzie mógł być wykonywany obowiązek szkolny.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PLanger">Przyjmując słuszną poprawkę, zgłoszoną przez p. Mianowskiego co do kursów dokształcających, jako konsekwencję tych poprawek, zgłaszamy nowy artykuł, który należałoby wstawić, że „termin, w którym uzyska moc obowiązującą art. 6 niniejszej ustawy co do wykonania obowiązku szkolnego, zostanie ustalony dla poszczególnych okręgów szkolnych przez Ministra Pracy i Opieki Społecznej, w porozumieniu z Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego”. Jest to więc nieco zmieniona forma, wznowienie art. 21, który byt w swoim czasie zamieszczony w projekcie rządowym ustawy. Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 21 głos ma p. Skrzypa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PSkrzypa">Proszę Panów! Art. 21 mówi: „Czas wejścia w życie niniejszej ustawy w oddzielnych dziedzinach pracy (art. 1) określi rozporządzenie Rady Ministrów na wniosek Ministra Pracy i Opieki Społecznej, nie przekraczając jednak terminu rocznego od dnia ogłoszenia niniejszej ustawy”. Już słyszeliśmy z tej trybuny zdanie, że ustawa niniejsza przychodzi za późno, ale wiemy, że stare przysłowie mówi „lepiej późno, niż nigdy”. Otóż ażeby tego spóźnionego czasu jeszcze nie przedłużać, a przyczynić się do najprędszego wejścia w życie niniejszej ustawy, zgłaszamy poprawkę, by termin roczny skrócić do półrocznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Wśród poprawek, zgłoszonych w toku przemówień, p. Mianowski wniósł następujące:</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 9 ust. 2 po słowach: „godziny nauki zawodowej” dodać „i dokształcającej”. Po słowie: „młodocianych” dodać: „uczniów, terminatorów i praktykantów”.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 9, ustęp 2, ażeby na końcu ustępu po słowie: „zakładu” dodać: „naukowego”.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#WicemarszałekPoniatowski">Dalej do art. 11 jest poprawka p. Malinowskiego, ażeby po słowach: „wykazu prowadzonego” dodać: „przez przedsiębiorstwa”.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#WicemarszałekPoniatowski">Następnie do art. 17 jest poprawka, ażeby dodać ustęp 2: „Złoty będzie obliczany i płatny w markach polskich według kursu franka złotego, ustalanego i ogłaszanego w Monitorze Polskim przez Ministra Skarbu na zasadzie art. 3 ustawy z dnia 6 grudnia 1923 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 127 poz. 1044) na dzień, w którym przypada obliczenie, względnie zapłata”.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#WicemarszałekPoniatowski">W art 19 dodać słowa: „a co do art. 17 Ministrowi Sprawiedliwości”.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#WicemarszałekPoniatowski">Ostatni głos ma p. referentka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PŁadzina">Z zadowoleniem stwierdzam, że ustawa w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet nie ma przeciwników. Co do uwag tu wypowiedzianych jako referentka mogę oświadczyć co następuje: Zgadzam się na poprawkę posła Gawlikowskiego do art. 1, by skreślić słowa „przemysłowo - rolniczych”.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PŁadzina">Następnie zgadzam się także na poprawkę do art. 6, mianowicie, aby po słowach „lat 15” dodać „dowodem wykonania obowiązku szkolnego”, dlatego, że w Polsce istnieje obowiązek szkolny i chociaż w niektórych miejscowościach niema szkół, jednakże słuszne mi się wydaje, żeby młodociany mógł się wykazać tem, że miał dobrą wolę wykonania obowiązku szkolnego, ale nie mógł tego uczynić z powodu, że w danej miejscowości nie było szkoły.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PŁadzina">Następnie zgadzam się też na poprawkę p. Brzezińskiego o dodanie w artykule 6, przy końcu słów: „Świadectwa są bezpłatne i nie podlegają opłacie stemplowej”.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PŁadzina">Oświadczam się również za poprawką p. Mianowskiego do art. 9, by po słowach „Godziny nauki zawodowej” dodać „i dokształcającej”. Po słowach „młodocianych” dodać „uczniów, terminatorów i praktykantów”. Na końcu ustępu po słowach „zakładu” dodać „naukowego”.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PŁadzina">Następnie zgadzam się na poprawkę p. Mianowskiego do art. 11, aby po wyrazach: „wykazu, prowadzonego” dodać słowa „przez przedsiębiorstwa”.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PŁadzina">Co do art. 13 uważam jednak, że usunięcie punktu b) tak jak proponuje p. Praussowa. nie byłoby wskazane. Sprawa ta była już rozpatrywana na Komisji.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PŁadzina">Dodatek do artykułu 15 o przerwach półgodzinnych dla kobiet, które prowadzą gospodarstwo domowe, jest sympatyczny, jednak wypowiadam się przeciw niemu dlatego, że w ustawie są już punkty, które uwzględniają pracę kobiet i obawiałabym się, że wyjątkowe warunki, w jakich kobiety by ciągle pracowały, mogłyby utrudnić prace kobiet i przeszkodzić przyjmowaniu kobiet wogóle do przemysłowych przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#PŁadzina">Następnie w art. 15 o zakładach, gdzie pracuje ponad 100 kobiet, jest poprawka p. Melcerowej, aby zamiast „100” powiedzieć „25”. Uważam tę poprawkę za nie do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#PŁadzina">Następnie jest poprawka p. Melcerowej, aby do żłobków dla niemowląt przyjmowano dzieci do lat 4. Wypowiadam się przeciw temu.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#PŁadzina">Poseł Skrzypa wniósł poprawkę, aby były 3 półgodzinne przerwy, co nie jest zgodne z konwencją i wypowiadam się przeciw temu.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#PŁadzina">Następnie w art. 17 pos. Mianowski wniósł dodatek o złotym, który będzie obliczany i płacony według kursu franka złotego, ustalanego i ogłaszanego w Monitorze Polskim przez Ministerstwo Skarbu... Zgadzam się na tę poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#PŁadzina">Także w art. 19 zgadzam się na poprawkę, aby dodać słowa: „a co do art. 17 Ministrowi Sprawiedliwości”.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#PŁadzina">Do art. 18 zgadzam się, aby jako 19 nowy wstawić artykuł, projektowany przez pos. Langera, a mianowicie: „Termin, w którym uzyska moc obowiązującą artykuł niniejszej ustawy co do wykonania obowiązku szkolnego, zostanie ustalony dla poszczególnych okręgów szkolnych przez Ministra Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego”.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#PŁadzina">Na tem kończę i proszę o uchwalenie tych poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 jest poprawka p. Gawlikowskiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#SekretarzpWeinzieher">W art. 1 w wierszu 3 skreślić słowa: „przemysłowo-rolniczych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Art. 1 przyjęty z tą poprawką.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 2 niema poprawek, uważam go za przyjęty, jak również art. 3, 4 i 5.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 6 jest poprawka p. Praussowej. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#SekretarzpWeinzieher">Po wyrazach: „lat 15” wstawić „dowodem z wykonania obowiązku szkolnego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PPraussowa">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PPraussowa">Poprawka ta pokrywa się z poprawką p. Mianowskiego.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PPraussowa">Poprawki p. Mianowskiego do art. 6 nie było.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#komentarz">(P. Mianowski: Jest do 9).</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#PPraussowa">Jesteśmy w tej chwili przy art. 6. Czy pani cofa swą poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#komentarz">(P. Praussowa: Nie cofam, podtrzymuję ją)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Dalej jest poprawka p. Brzezińskiego. Proszę o odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Przy końcu dodać: „Świadectwa są bezpłatne i nie podlegają opłacie stemplowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Brzezińskiego, żeby wstali. Większość. Przyjęta; z temi dwiema poprawkami art. 6 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Art. 7 bez zmiany. Przyjęty. Art. 8 bez zmiany. Przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 9 poprawka p. Mianowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#SekretarzpWeinzieher">Art. 9 ust. 2. Po słowach: „Godziny nauki zawodowej” dodać: „i dokształcającej”. Po słowach: „młodocianych” dodać: „uczniów, terminatorów i praktykantów. Na końcu ustępu po słowie: „zakładu” dodać: „naukowego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Jeżeli nikt z Posłów nie ma nic przeciw temu, będziemy głosować odrazu nad temi trzema poprawkami. Proszę Posłów, którzy są za temi poprawkami, żeby wstali. Poprawki przyjęte, razem z niemi art. 9.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 10 niema poprawek. Uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. „ jest poprawka p. Mianowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#SekretarzpWeinzieher">Po słowach „wykazu, prowadzonego” dodać „przez przedsiębiorstwa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Poprawka przyjęta, z nią razem art. 11.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Art. 12 bez poprawek. Przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do artykułu 13 jest poprawka posła Praussowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#SekretarzpWeinzieher">Punkt b) skreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem punktu b), żeby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem, żeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#WicemarszałekPoniatowski">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką p. Praussowej głosowało 151 posłów, przeciw 135. Poprawka jest przyjęta, z nią art. 13 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 14 niema poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#WicemarszałekPoniatowski">Przystępujemy do art. 15. Do tego artykułu jest poprawka p. Melcerowej. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#SekretarzpWeinzieher">Zamiast liczby „100” wstawić liczbę „25” i zamiast „żłobka dla niemowląt” wpisać: „żłobka dla dzieci do lat 4”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głosujemy nad pierwszą częścią poprawki p. Melcerowej, aby zamiast liczby „100” wstawić liczbę „25”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby weszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką p. Melcerowej głosowało posłów 136, przeciw — 146. Poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#WicemarszałekPoniatowski">Przystępujemy do drugiej poprawki p. Melcerowej. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#SekretarzpWeinzieher">Zamiast „żłobka dla niemowląt” — żłobka dla dzieci do lat 4”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 15 jest poprawka p. Skrzypy. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#SekretarzpWeinzieher">W ostatnim ustępie wyrazy: „z dwóch” zastąpić wyrazami „z trzech”.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#SekretarzpWeinzieher">Chodzi o trzy przerwy półgodzinne zamiast dwóch półgodzinnych dla matek karmiących. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#SekretarzpWeinzieher">Następnie jest poprawka p. Praussowej, proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#SekretarzpWeinzieher">„Kobietom, prowadzącym gospodarstwa, na ich żądanie przysługuje prawo do korzystania z przerwy obiadowej dłuższej o pół godziny od ogólnie stosowanej, o ile takowa nie spowoduje zatrzymania przedsiębiorstwa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość — poprawka upadła. Art. 15 został przyjęty w brzmieniu komisyjnem.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 16 niema poprawek. Przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 17 jest poprawka p. Mianowskiego. Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#SekretarzpWeinzieher">Wstawić jako ustęp drugi: „Złoty będzie obliczany i płatny w markach polskich według kursu franka złotego, ustalanego i ogłaszanego w „Monitorze Polskim” przez Ministra Skarbu na zasadzie art. 3 ustawy z dnia 6 grudnia 1923 r. (Dz. Ust. Rz. P. w 127 poz. 1044) na dzień, w którym przypada obliczenie, względnie zapłata”. W związku z tem w art. 19 należy dodać słowa: „a co do art. 17 Ministrowi Sprawiedliwości”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, do art. 17, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta, a z nią art. 17.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Art. 18 bez zmian. Przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">P. Langer proponuje nowy art. 19. Proszę p. Sekretarza o jego odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#SekretarzpWeinzieher">Na wypadek przyjęcia poprawki w art. 6 wstawić nowy art. 19, brzmiący następująco: „Termin, w którym uzyska moc obowiązującą art. 6 niniejszej ustawy co do wykonania obowiązku szkolnego, zostanie ustalony dla poszczególnych okręgów szkolnych przez Ministra Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, którzy są za dodaniem tego nowego artykułu, ażeby wstali. Stoi większość, nowy artykuł przyjęty, tem samem będzie zmieniona numeracja następnych artykułów.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do dawnego art. 19 jest poprawka p. Mianowskiego, którą poprzednio odczytałem. Sadzę, że mogę ją uważać za przyjętą, a z nią cały artykuł.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 20 niema poprawek. Przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 21 jest poprawka p. Skrzypy, ażeby wyraz „rocznego” zmienić na „półrocznego”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#WicemarszałekPoniatowski">Oprócz tych rzeczowych poprawek jest szereg poprawek stylistycznych, przedewszystkiem dotyczących sprostowania błędów drukarskich. Proszę p. Sekretarza o ich odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#SekretarzpWeinzieher">W art. 1 w drugim wierszu po słowie: „pracy” skreślić przecinek, po słowie „samorządowa” skreślić „i” i umieścić przecinek. W art. 4 zamiast słowa „wydaje Minister” umieścić „wyda” Minister. W art. 8 w ustępie c) zamiast „w wieczór, a piątą może” umieścić „wieczorem a piątą rano może”. W art. 18 po słowie „w wieku” dodać „do”, zamiast słów „które do dnia ogłoszenia ustawy” umieścić „które przed ogłoszeniem ustawy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Sądzę, że wszystkie te poprawki stylistyczne mogę uważać za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Tytuł: Ustawa w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet — przyjęty. Ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej i Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie opłat od uprawnień górniczych (druk nr 755 i odbitka Roneo nr 76).</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#WicemarszałekPoniatowski">Jako sprawozdawca głos ma p. Kosydarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PKosydarski">Wysoki Sejmie! W b. zaborze austriackim pobierał Rząd od wyłączności górniczych, w szczególności od pola liczącego 56 ha i miary górniczej liczącej 4,5 ha 8 koron austr. To przeliczone na marki daje 5 mk. 60 f.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#PKosydarski">Rząd w przedłożonej ustawie proponuje wprowadzenie jednolitej miary, mianowicie wyznacza 1 ha za podstawę obliczeniową. Stawki złączone z tą miarą wyniosłyby według przedłożenia rządowego 4 złp. Komisja po uskutecznionej debacie podwyższyła to z 4 zł. na 16 złp. W obliczeniu przedstawia się to następująco:</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#PKosydarski">Preliminowana kwota, która miała być pobrana z tych wyłączności górniczych, licząc od 1 ha 4 złp., miała wynosić 210.000 złp., z tego Rząd odliczył 30% jako nieściągalne,. więc miało pozostać około 150.000 złp. Komisja wychodząc z założenia, że pobierana dotychczas kwota była za mała, często nie opłacała kosztów administracyjnych, podniosła ją na 16 zł. p. To daje w rozliczeniu kwotę 840.0000 zł. p., 30% z tej kwoty będzie nieściągalne, pozostaje zatem 420.000 zł. p.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#PKosydarski">Potrzeba podniesienia z 4 zł. p. na 16 zł. p. uzasadnia się tem, że w Państwie Polskiem trzeba dokonać szeregu pomiarów i badań geologicznych i z tego powodu trzeba sięgnąć po odpowiednie fundusze na ten cel. Komisja poprawki, wniesione przez sprawozdawcę jednogłośnie przyjęła, i proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tekstu z proponowanemi poprawkami. Równocześnie proszę o przyjęcie poprawki, zgłoszonej przez Rząd, treści następującej: „Uprawnienia górnicze, będące własnością Państwa, są wolne od opłat, wymienionych w art. 1”, a to z powodu, że Rząd na własne tereny podatku nakładać nie może.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#PKosydarski">Słowa te wejdą do art. 2 jako nowy ustęp ostatni.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#Marszałek">Do art. 1 nie zgłoszono poprawek. Uważam go za przyjęty. Do art. 2 jest poprawka, zgłoszona przez Rząd, a przyjęta przez p. sprawozdawcę. Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#Marszałek">Dodać nowy ustęp na końcu art. 2: „Uprawnienia górnicze, będące własnością Państwa, są wolne od opłat, wymienionych w art. 1”.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Uważam, że z nią art. 2 został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#Marszałek">Do art. 3 nie zgłoszono poprawek. Uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#Marszałek">Podobnie art. 4 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#Marszałek">Do art. 5 jest poprawka p. Zygmunta Sejdy, aby artykuł ten skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Artykuł 5 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#Marszałek">Art. 6 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#Marszałek">Art. 7 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#Marszałek">W ten sposób cała ustawa została przyjęta, a z nią i tytuł: „Ustawa w przedmiocie opłat od uprawnień górniczych”.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#komentarz">(P. Kosydarski: Wnoszę o trzecie czytanie)</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#Marszałek">Jest wniosek o odbycie zaraz trzeciego czytania, co jednak jest niemożliwe ze względu na przyjęcie poprawki.</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#komentarz">(P. Kosydarski: Ona już przedtem była wniesiona. To poprawka rządowa)</u>
          <u xml:id="u-61.13" who="#Marszałek">Rząd również jest skrępowany regulaminem. Chyba, żeby nie było z żadnej strony protestu co do tego, aby dziś odbyć trzecie czytanie. Niema protestu, wobec tego możemy dziś odbyć trzecie czytanie. Do głosu nikt się nie zgłosił. Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą, aby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-61.14" who="#Marszałek">Proponuję wrócić teraz do 3 punktu porządku dziennego, t. j. do dalszej rozprawy nad sprawozda niem Komisji Odbudowy Kraju, mianowicie do głosowania. Zwrócono się do mnie z kilku stron z wnioskiem — mam wrażenie, że jest to sprawa uzgodniona — ażeby projekt ustawy z poprawkami, które zostały zgłoszone w ciągu dyskusji, odesłać z powrotem do Komisji Odbudowy Kraju dla uzgodnienia ogromnej ilości poprawek i ażeby dopiero po uzgodnieniu głosować nad niemi.</u>
          <u xml:id="u-61.15" who="#komentarz">(Głosy: Zgadzamy się)</u>
          <u xml:id="u-61.16" who="#Marszałek">Jest zgoda na to, uważam to za uchwałę Sejmu, ustawę i poprawki odsyłam do Komisji Odbudowy Kraju i będziemy głosowali dopiero po uzgodnieniu.</u>
          <u xml:id="u-61.17" who="#Marszałek">Przystępujemy do 7 punktu porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o wniosku p. Diamanda i tow. w sprawie nieracjonalnej rządowej polityki oszczędnościowej (druk nr 864 i odbitka Roneo nr 78). Jako sprawozdawca głos ma p. Diamand. Wobec tego, że p. Diamanda niema, ten punkt porządku dziennego odpada.</u>
          <u xml:id="u-61.18" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 8 a): ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wnioskach w sprawie wydania posła Naumanna. Głos ma p. Marweg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PMarweg">Wysoki Sejmie! Komisja Regulaminowa na ostatniem swem posiedzeniu zajmowała się następującem pismem p. prokuratora sądu okręgowego w Bydgoszczy:</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PMarweg">„Wnoszę o zezwolenie na ściganie karno-sądowe posła Eugenjusza (Eugen) Naumanna. zamieszkałego w Suchoręczu, powiatu Szubin, województwo Poznańskie, właściciela majątku Suchoręcz, którego zamierzam oskarżyć o to, że w czasie między 1 października 1920 r. a końcem lutego 1921 r. swojego urzędnika gospodarczego (Wirtschaftsassistent) Berga, który w tym czasie był u Naumanna w majątku zatrudniony, rozkazem, nadużywając swej władzy, umyślnie nakłonił do spełnienia przestępstwa, a mianowicie do tego, że Berg do księgi dusz (Seelenliste) obszaru dworskiego Duży Suchoręcz, powiat Szubin, wpisał Naumanna i jego rodzinę z świadomem podaniem fałszywych dat, a w szczególności a) datę wpisu i zameldowania 1. 8. 1917, w którym to dniu Naumann przebywał na urzędowem stanowisku w Neuhausa. mając przy sobie rodzinę; b) przynależność państwową jako „polską”, podczas gdy w roku 1917 Naumann przynależności państwowej polskiej wogóle nie mógł mieć, ponieważ oswobodzenie Polski jeszcze nie nastąpiło, a i obecnie kwestia państwowej przynależności Naumanna nie jest rozstrzygnięta przez władze administracyjne, które tą sprawą się zajmują; c) fałszywem podaniem, że Naumann do Suchoręcza przybył ze Żnina, podczas gdy przybył on tam z Neuhaus”.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#PMarweg">Czyn ten stanowi występek z §§ 48, 271 ustawy karnej niemieckiej, ponieważ księga dusz (Seelenliste) musi być uznana za księgę publiczną, a wpis dokonany do tej księgi za dokument publiczny, mający doniosłość dla spraw lub stosunków prawnych.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#PMarweg">Dla stosunków prawnych i wynikających z nich dla Naumanna praw wpis ten ma pierwszorzędną doniosłość.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#PMarweg">Według wyjaśnień starosty w Szubinie Naumann nie optował na rzecz Polski, ale nie przysługuje mu obywatelstwo polskie ani na mocy art. 91 traktatu wersalskiego, ani na mocy art. 3 i 4 traktatu polsko-niemieckiego o mniejszościach narodowych.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#PMarweg">Naumann więc jest faktycznie obywatelem niemieckim, co stwierdzają też akta starostwa w Szubinie i województwa w Poznaniu.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#PMarweg">Naumann został zatem nieprawnie wybrany posłem do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-62.7" who="#PMarweg">Celem nieprawdziwych zapisków w księdze publicznej, (niezgodnego z prawdą) wpisu, uzasadniającego posiadanie przez Naumanna obywatelstwa polskiego i na tej podstawie prawa do własności ziemi, obszaru dworskiego Suchoręcz, Naumann sam w swem oświadczeniu karta 3 akt 2. J 41/23 podaje, że wpisu do księgi dusz dokonał Berg i że Berg był u Naumanna zatrudniony w r. 1920 i 1921. Z tego wynika, że wpis do księgi dusz został dokonany w r. 1920 lub 1921, a zatem po ogłoszeniu traktatu wersalskiego a tem samem cel fałszywego wpisu jest jasny.</u>
          <u xml:id="u-62.8" who="#PMarweg">Naumann kupował Suchoręcz w końcu czerwca 1917 r. Nie był tam jednak zameldowany lecz, jak sam podaje na karcie 3 aktu 2. J. 4123 sprowadził się do Suchoręcza na Zielone Świątki r. 1918, a zatem w miejscu zamieszkania Naumanna na obecnie polskich ziemiach nastała przerwa w zamieszkaniu od 16 lipca 1917 r. do Zielonych Świąt 1918 r., w którym to czasie Naumann mieszkał w Neuhaus obecnie i dawniej w Niemczech położonych, która to okoliczność pozbawia Naumanna prawa do obywatelstwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-62.9" who="#PMarweg">Artur Herzau dawny urzędnik zatrudniony u Naumanna zeznał do protokółu sądowego słuchany jako świadek:</u>
          <u xml:id="u-62.10" who="#PMarweg">Od 1 lipca 1920 r. do 1 marca 1921 r. byłem inspektorem dóbr p. Naumanna w Suchoręczu. a w kilka tygodni po objęciu tej posady zostałem przez starostwo mianowany zastępcą przełożonego obszaru dworskiego w Suchoręczu. Berg był zatrudniony w administracji dóbr jako asystent od 15 września lub też 1 października 1920 r. Otóż wówczas t. j. w jesieni 1920 r. napisał p. Naumann do swej żony list, w którym żądał, aby w księdze dusz uskuteczniono wpis jego wraz z rodziną jako zameldowanego. List ten p. Naumannowa przysłała do kancelarii dworskiej, a ja go przetrzymałem i poleciłem Bergowi, aby go załatwił. Treści tego listu dokładnie nie przypominam sobie, wiem tylko, że żądał w nim p. Naumann, aby go wpisać na listę dusz, ale od jakiego czasu, z jakiego miejsca przybycia i t. p. tego nie wiem. Nie dowiadywałem się też w jaki sposób Berg wspomniany list załatwił. Aż dopiero w końcu lutego 1921 r. jak ze Suchoręcza odchodziłem, przeglądałem księgę dusz i zakwestionowany wpis spostrzegłem. Nie czytałem jednak tego wpisu dokładnie, widziałem tylko, że został przez Berga uskuteczniony. Co się stało z owym listem p. Naumanna, czy Berg zostawił go w kancelarii w aktach, czy też oddał p. Naumannowej tego nie wiem. Nie ulega więc żadnej wątpliwości, że wpis do księgi dusz został dokonany przez Berga na życzenie (rozkaz) Naumanna w sposób przez Naumanna wskazany.</u>
          <u xml:id="u-62.11" who="#PMarweg">Tyle pismo prokuratora.</u>
          <u xml:id="u-62.12" who="#PMarweg">Oskarża ono jednego z członków tej Wysokiej Izby, że w celach uzyskania praw obywatelskich popełnił czyn nieetyczny, w danym wypadku intelektualne fałszerstwo dokumentu publicznego przez polecenie podwładnemu sobie urzędnikowi dokonania fałszywego wpisu dat do księgi dusz. Dane te miały wykazać niezgodne z prawdą, nieprzerwane domicilium na ziemiach polskich, co wówczas w tych warunkach prawnych było koniecznym warunkiem do uzyskania zgodnie z traktatem wersalskim polskich praw obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-62.13" who="#PMarweg">Wgląd w akta sprawy daje następujące charakterystyczne momenty, które wyłoniły się przy dyskusji w Komisji Regulaminowej. Mianowicie charakterystycznym jest czas wpisu w księgę dusz, bo w trzy lata później niż daty opiewają. Moment ten spowodował sam p. Naumann i to listem do żony, choć przebywał wówczas w Polsce i to przeważnie w Suchoręczu. Mimo, że jako dawny urzędnik komisji kolonizacyjnej, a później landrat pruski, a więc urzędnik administracyjny, miał świadomość znaczenia dokumentu publicznego, mimo, że jako przełożony gminy dworskiej był odpowiedzialnym za sposób prowadzenia dusz — nie uskutecznił wpisu tego sam, ani wyręczając się urzędnikiem, nie dopilnował osobiście dat dla siebie tak ważnych, lecz polecił spisać je osobom trzecim. Dlaczego? Dlaczego stało się to w tym, a nie innym momencie, dlaczego przez pośredników i listownie? Mimo, że daty te byty fałszywe, jak to sam przyznał, dlaczego tych dat nie skorygował, ale, opierając się na nich, domagał się p. Naumann wyzyskania płynących z nich praw i żądał umieszczenia go na liście wyborczej?</u>
          <u xml:id="u-62.14" who="#PMarweg">Spychanie winy, jak to czynił ks. Klinke, za wpis dat fałszywych na urzędnika Berga, podrzędnego urzędnika, który przecież żadnego interesu w tem mieć nie mógł i liczyć się musiał z wolą swego pracodawcy, nie wytrzymuje krytyki, stoi zresztą w sprzeczności z zeznaniami cytowanemi już poprzednio Herzaua, urzędnika Niemca.</u>
          <u xml:id="u-62.15" who="#PMarweg">Takie jest tło sprawy — jest ona niejasna, należy ją wyświetlić.</u>
          <u xml:id="u-62.16" who="#PMarweg">W tych warunkach Komisja Regulaminowa, rozpatrzywszy materiał i nie przesądzając w niczem sprawy samej, ale konstatując, że czyn zarzucany przez prokuratora sądu okręgowego w Bydgoszczy p. Naumannowi, nosi charakter postępku nieetycznego, dalej przestępstwa wobec Państwa Polskiego, że zarzut czynu takiego, ciążący na członku tej Wysokiej Izby, uwłacza powadze Sejmu — postanowiła większością głosów zaproponować Sejmowi wydanie p. Naumanna, wychodząc z założenia, że wyświetlenie sprawy przez sąd jest konieczne.</u>
          <u xml:id="u-62.17" who="#PMarweg">Proszę Wysoką Izbę o przychylenie się do propozycji Komisji Regulaminowej i o wydanie p. Naumanna. w myśl pisma prokuratora sądu okręgowego w Bydgoszczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Utta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PUtta">Wysoki Sejmie! I dla nas jest rzeczą jasną, że nie należałoby stawiać przeszkód wydaniu posła oskarżonego o czyn nieetyczny. Człowiek taki winien być postawiony przed sądem, i nie może zasłaniać się przed wymiarem sprawiedliwości nietykalnością poselską. Musimy jednak z cała stanowczością zaprzeczyć temu, jakoby p. Naumann dopuścił się jakiegoś czynu nieetycznego. Zbrodnię tę rzekomą zmyślono z przyczyn czysto polityczno-narodowościowych, ażeby obezwładnić człowieka, do którego w inny sposób podejść nie było można, człowieka, który przez całe życie swoje według swego charakteru, wychowania i stanowiska na moralną integrację kładł zawsze największe znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#PUtta">Wszelka działalność polityczna stałaby się niemożliwą, gdybyśmy się chcieli chwycić praktyki robienia z przeciwników politycznych pospolitych zbrodniarzy. A tak właśnie w danym wypadku było i spowodowane zostało przez starostę pow. szubińskiego, p. „von” Nostiz-Jackowskiego. Starosta ten, przekraczając swoje kompetencje urzędowe, polecił podczas wyborów do Sejmu przewodniczącemu obwodowej komisji wyborczej wykreślić p. Naumanna z list wyborczych. Gdy na rozkaz komisji okręgowej p. Naumann został ponownie wpisany na listę, starosta doniósł niezgodnie z prawdą Sejmowi, że p. Naumann nie był wpisany do list wyborczych, zatem został wybrany bezprawnie. Gdy w ten sposób nie udało się p. staroście pozbawić p. Naumanna mandatu poselskiego, podał niezgodne z prawdą zawiadomienie prokuratorowi w Bydgoszczy, że p. Naumann był przełożonym obszaru dworskiego, żeby w ten sposób zrobić go odpowiedzialnym za rzekomo niezgodne z prawdą wpisy do ksiąg ludności. Pan prokurator przeprowadził dochodzenie i na zasadzie zebranego materiału odmówił wdrożenia postępowania karnego przeciw p. Naumannowi. Wówczas p. starosta nie zadowolił się tem, pojechał osobiście do Bydgoszczy i podał do protokółu wymienione powyżej sprzeczne z prawdą twierdzenie. Po tej właśnie osobistej ingerencji u p. prokuratora w Bydgoszczy, na zasadzie tych fałszywych danych, jakie starosta przedłożył prokuratorowi, których niczem nie udowodnił i nie uzasadnił, p. prokurator dopiero występuje do Wysokiej Izby o wydanie p. Naumanna.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#PUtta">Zarzuca się p. Naumannowi fałszowanie dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#PUtta">W krótkich słowach postaram się przedstawić, jak było faktycznie, a jak wszystkie fakty zostały przekręcone.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#PUtta">W jesieni 1920 r„ o ile sobie przypominam, dla przygotowania spisu ludności, zostały sporządzone wykazy miejscowej ludności z podziałem na obywateli polskich i obcokrajowców. Upoważniony do wypełniania tych wykazów w Suchoręczu, p. Berg zapytał p. Naumanna, jakie ma wpisać obywatelstwo dla niego i jego rodziny? P. Naumann odpowiedział, co było zupełnie naturalne, „polskie”. Albowiem co do obywatelstwa polskiego p. Naumanna wówczas nie było najmniejszej wątpliwości. P. Naumann posiadał polski dowód osobisty, następnie posiadał jako obywatel polski kartę myśliwską,...</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#komentarz">(Wesołość na prawicy. Głos: 1 polski bilet tramwajowy.)</u>
          <u xml:id="u-64.6" who="#PUtta">... bez żadnej trudności otrzymał paszport zagraniczny, w r. 1921 został wysłany z polecenia Rządu Polskiego jako obywatel polski w celu pertraktacji do Niemiec i t. p.</u>
          <u xml:id="u-64.7" who="#komentarz">(Głosy: Słuchajcie)</u>
          <u xml:id="u-64.8" who="#PUtta">Wszystkie te fakty stwierdzają, że p. Naumann, polecając wpisać obywatelstwo polskie, miał do tego zupełne prawo i uzasadnienie. Był on właśnie obywatelem urodzonym na obszarze, należącym do Polski.</u>
          <u xml:id="u-64.9" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Kiedy Rząd Polski go wysłał?)</u>
          <u xml:id="u-64.10" who="#PUtta">Żądania, aby rodzice urodzonej w kraju osoby mieli zamieszkiwać na obszarze, należącym obecnie do Polski, jeszcze wówczas nie było podnoszone, dopiero później. I otóż podczas tych wpisów p. Berg zawiadomił p. Naumanna, że p. Naumann i jego rodzina nie są wpisani do księgi dusz i prosił o potrzebne daty. P. Naumann żadnego listu do żony nie pisał i pisać go nie potrzebował, bo był w domu, lecz tylko na arkuszu papieru listowego napisał daty, potrzebne do wpisania, a mianowicie imiona członków rodziny i ich daty urodzenia. Więcej nic. Zatem twierdzenie przełożonego obszaru dworskiego p. Herzaua, jakoby p. Naumann napisał list do swojej żony, nie zgadza się z prawdą. P. Herzau miał może w pamięci jakiś list, ponieważ notatka była napisana na arkuszu papieru listowego, ale sam zeznaje, iż nie wie co było w tym liście. Dlatego opieranie się na takiem zeznaniu jest wprost dziecinne. O dokonanie wpisów p. Naumann nigdy się nie troszczył i troszczyć się nie potrzebował, gdyż nie był nigdy przełożonym obszaru dworskiego. A zatem twierdzenie p. starosty nie jest niczem uzasadnione i jest fałszywe. To, proszę Panów, poświadczył sekretarz pow. szubińskiego, że p. Naumann nie był nigdy przełożonym obszaru dworskiego i że oświadczenie p. starosty w Szubinie jest nieprawdziwe. Zostało ono złożone właśnie w tym celu, aby pociągnąć p. Naumanna do odpowiedzialności za rzekomo fałszywe wpisy, dokonane przez p. Berga.</u>
          <u xml:id="u-64.11" who="#PUtta">Otóż na czem polegają właściwie te zakwestionowane notatki? Spis ludności zawiera rubrykę „obywatelstwo”. W tej rubryce wpisał p. Berg wówczas, to znaczy w r. 1920 „obywatelstwo polskie”, że notatki odnoszą się do czasu wpisania, a nie do czasu wcześniejszego jest jasnem, gdyż, jak wynika z charakteru pisma, zostały jednocześnie wpisane i dzieci, urodzone już za czasów polskich. Że p. Berg i p. Naumann już w roku 1917 i 1918 podawać się chcieli za obywateli polskich, jest wprost absurdem, ale taką głupotą operuje się, aby móc p. Naumannowi zarzucić fałszowanie dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-64.12" who="#PUtta">Dalej znajduje się w spisie ludności rubryka „data przybycia” i „skąd przybył”. Tamże p. Berg wpisał „rok 1917” i „Żnin”, podczas, gdy p. Naumann przybył dopiero w roku 1918 z Neuhaus, gdzie był landratem od połowy 1917 do początku 1918 r. 1 w tem spostrzega się fałszowanie dokumentów. P. Naumann nie podał tych dat p. Bergowi. Prawdopodobnie p. Berg wpisał rok 1917 Dlatego, iż wiedział, że p. Naumann posiada majątek Suchoręcz od r. 1917 i nabył go mieszkając w Żninie. A nawet, gdyby p. Naumann podał te daty, to uczyniłby to zupełnie słusznie, gdyż faktycznie obrał sobie w r. 1917 — jako miejsce zamieszkania Suchoręcz — i tylko na rozkaz wojskowy przejściowo zajmował stanowisko urzędnika w Neuhaus. Kilkakrotnie urzędowo stwierdzono, że — „domiciel” urzędnika w sensie prawnym nie należy uważać jako jego miejsce zamieszkania. To stałe miejsce zamieszkania miał p. Naumann, jak tego dowiódł dokumentami, w Suchoręczu. Lecz powtarzam, iż p. Naumann wpisania wspomnianych powyżej notatek do ksiąg ludności ani nie polecił, listu nie pisał, ani ich nie znał, ani się kiedykolwiek na nie powoływał.</u>
          <u xml:id="u-64.13" who="#PUtta">P. starosta w Szubinie podsuwa p. Naumanowi bez jakichkolwiek podstaw, jakoby p. Naumann chciał utaić pobyt w Neuhaus, aby uzasadnić obywatelstwo polskie nieprzerwanym pobytem w kraju. To jest wprost śmieszna insynuacja. Po 1) p. Naumann zawsze uważał siebie za obywatela polskiego z samego faktu urodzenia się na terytorium państwa polskiego, po 2) byłoby dziecinnem utajać pobyt w Neuhaus, gdyż pobyt ten każdemu mieszkańcowi pow. szubińskiego był dobrze wiadomy. Przejęci z czasów pruskich urzędnicy w starostwie szutumskiem znali dokładnie wszystkie szczegóły przeniesienia p. Naumanna. Akta podatkowe p. Naumanna zostały przesiane w r. 1919 z Neuhaus do starostwa w Szubinie, w jesieni 1920 dokonano na zasadzie tych aktów dwa razy wymiaru podatku dochodowego. Żona p. Naumanna opowiadała pierwszemu staroście w Szubinie o pobycie w Neuhaus. Proszę sobie przedstawić stosunki na wsi, gdzie jeden zna drugiego. Jak mógł być p. Naumann tak dziecinny, żeby w r. 1920 chciał skreślić z pamięci swego otoczenia to, co się stało w 1918 r.? Jest to przecież taki absurd, iż tylko chorobliwa fantazja coś podobnego wyobrazić sobie może.</u>
          <u xml:id="u-64.14" who="#PUtta">Byłoby bardzo niepoważnie, gdyby Sejm na serio brał takie wymysły spaczonej osobistemi i narodowościowemi względami fantazji ludzkiej.</u>
          <u xml:id="u-64.15" who="#PUtta">Gdyby, pomimo moich wyjaśnień ktoś z panów posłów podzielał stanowisko starosty szubińskiego i chciał p. Naumanna robić odpowiedzialnym za poczynienie wspomnianych notatek w spisie ludności, czemu jednak jak najkategoryczniej zaprzeczyć musimy, to mógłby mówić tylko o motywach politycznych, a nigdy o zbrodni politycznej.</u>
          <u xml:id="u-64.16" who="#PUtta">Mam nadzieję, iż Wysoka Izba złoży dowód, że nie chce posłów z mniejszości traktować inaczej, niż posłów narodowości polskiej i w myśl praktykowanego dotychczas zwyczaju odmówi wydania p. Naumanna.</u>
          <u xml:id="u-64.17" who="#PUtta">Dlatego proszę o odrzucenie wniosku komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca p. Marweg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PMarweg">Wysoka Izbo! Nie naszą jest sprawa wchodzić w szczegóły i meritum sprawy przy takim zarzucie, który stawia miarodajna władza, mianowicie prokurator sądu okręgowego w Bydgoszczy. Dla nas nie to jest miarodajne, co mówi przyjaciel, lub zwolennik p. Naumanna, ale to, co mówi prokurator polski na podstawie dokumentów, na podstawie bezwarunkowego fałszerstwa, uwidocznionego w księdze dusz. Jak ono powstało, kto go dokonał — jest rzeczą sądu dochodzić. W każdym razie prokurator sformułował zarzuty przeciw p. Naumannowi, i żąda jego wydania.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PMarweg">Sejm, zasłaniając p. Naumanna nietykalnością poselską i odmawiając jego wydania, nie może powiedzieć, iż fałszerstwa nie było, bo to jest dokumentalnie stwierdzone. Sejm przez odmowę powiedziałby: albo, że „p. Naumann go nie popełnił”, lub choćby je popełnił, badać tego nie chce”. Tego Sejm żadną miarą uczynić nie może, bo wówczas każdy obywatel polski miałby prawo zarzucić, iż Izba toleruje w swojem łonie ludzi, którzy wtargnęli tu na podstawie fałszywych dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PMarweg">Przez wydanie p. Naumanna sądowi Sejm niczego nie przesądza. Od tego są sądy, by winę lub niewinność stwierdziły. P. Naumann ma wolną rękę, i możność przeprowadzenia dowodu, że nie jest winien. W przeciwnym razie musi ponieść konsekwencję prawną.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#PMarweg">Naszą troską nie jest to, żeby p. Naumann nie poniósł szwanku, naszą sprawą jest rzecz inna, żeby ten drugi kontrahent ewentualny, Państwo Polskie, nie poniosło szwanku. Bo ja, jako poseł Wielkopolanin i poseł pomorski, muszę zwrócić uwagę Wysokiej Izby, że tu mogą biec relsy polityki pruskiej, która umie się posługiwać swemi ludźmi na terenie Polski.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#komentarz">(Wrzawa. Głosy: Co to ma do rzeczy? Co to ma wspólnego z tą sprawą? Marszałek dzwoni).</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#PMarweg">Należy do rzeczy, bo Sejm jest obowiązany do tego, aby na tę sprawę rzucić światło, a nie tolerować ją.</u>
          <u xml:id="u-66.6" who="#komentarz">(Wrzawa. Marszałek dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-66.7" who="#PMarweg">Ja nie formułuję żadnego wyraźnego zarzutu co do p. Naumanna, ale apeluję do obowiązku czujności, bo zakrywanie nietykalnością poselska takich czynów, na które prokurator zwraca uwagę, jest zadaleko posuniętą tolerancją, która się może pokazać zgubną w skutkach ślepotą.</u>
          <u xml:id="u-66.8" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: A Hammerling, a Kucharski?)</u>
          <u xml:id="u-66.9" who="#PMarweg">Proszę Wysokiej Izby, żeby uczyniła zadość żądaniu prokuratora polskiego i żeby p. Naumanna wydała, dając mu możność wykazania swej niewinności, albo poniesienia zasłużonej kary.</u>
          <u xml:id="u-66.10" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Proszę o zajęcie miejsc. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem komisji o wydanie p. Naumanna, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, muszę zarządzić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem komisji, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, inni — przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#komentarz">(P. Dębski: Prosimy o imienne głosowanie)</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#Marszałek">Jesteśmy już w trakcie głosowania.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#Marszałek">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem Komisji głosowało posłów 151, przeciw — 132. Wniosek jest uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu b) w sprawie wydania posła Kwapińskiego. Jako sprawozdawca ma głos pos. Lieberman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PLieberman">Prokurator przy sądzie okręgowym w Bydgoszczy żąda wydania pos. Kwapińskiego z powodu popełnienia występku z § 130 niemieckiej ustawy karnej. Przestępstwo to miał popełnić pos. Kwapiński w ten sposób, że, jak pisze w odezwie swej prokurator z Bydgoszczy, „poduszczał różne klasy ludności do wzajemnych aktów gwałtu”.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PLieberman">To poduszczenie stało się na wiecu dn. 15 lipca 1523 r. w Inowrocławiu i dalej jest zacytowana mowa, którą wygłosił poseł Kwapiński, i na której skutek prokurator żąda wydania p. Kwapińskiego. Mowa ta opiewa jak następuje: „W przemowie tej p. Kwapiński użył następujących twierdzeń, że rewolucja przyjdzie i musi przyjść, bo nie podobna, aby obecne nastroje kapitalistyczne nadal ludność pracującą tak krzywdziły, jak to się dotąd i obecnie dzieje. Dlatego robotnicy mają się zorganizować li tylko w związki klasowe, które podjęły już walkę oficjalną z nastrojem kapitalistycznym w Europie. Wzywa stany robotnicze do wytrwania i solidaryzacji z międzynarodówką, bo robotnik polski musi tę łączność utrzymać z robotniczym ruchem wszechświatowym, a kiedy wybije godzina rewolucji, wtenczas w pierwszym rzędzie nikt więcej, jak Polska Partia Socjalistyczna będzie wieszała przedewszystkiem dręczycieli, spekulantów, paskarzy, bez różnicy narodowości i religij”.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PLieberman">Otóż z powodu wypowiedzenia tej wysoce rewolucyjnej mowy, tak ją bowiem kwalifikuje policja państwowa w Inowrocławiu i p. prokurator, który podpisał tę odezwę, powiada, że w oświadczeniach tych, że mianowicie P. P. S. będzie wieszała dręczycieli, spekulantów, paskarzy, bez różnicy narodowości i religii, należy upatrywać poduszczanie pewnych warstw ludności, robotników, nieposiadających majątku przeciw innym warstwom, posiadającym majątek i to celem wywołania aktu gwałtu, co stanowi występek przeciw § 130 ustawy karnej.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#PLieberman">Otóż, proszę Panów, odczytałem dosłownie tę mowę i Panowie się przekonali, że ta mowa tak, jak ją włożono w usta kolegi Kwapińskiego, kwalifikuje się raczej do humoreski, niż do procesu karno-sądowego. Muszę wyrazić z tego miejsca głębokie ubolewanie, że tak poważna władza, jaką jest prokuratura sądu okręgowego, tak niedorzeczne odezwy pisze do Sejmu. Pisanie o tem, że Kwapiński wzywa stan robotniczy do walki przeciw nastrojom kapitalistycznym i to ciągle się powtarza, i kwalifikowanie takich walk przeciw nastrojom kapitalistycznym jako czynu karygodnego z § 130 ustawy karnej, w której niema najmniejszej wzmianki, że me wolno walczyć przeciw nastrojom, dalej kwalifikowanie jako czynu karygodnego to, że ktoś chce wieszać spekulantów, paskarzy i t. d., a trzeba wiedzieć o tem, że są państwa, w których paskarstwo jest zagrożone karą śmierci,...</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#komentarz">(P. Perl: Przecież Paderewski groził paskarzom szubienicą.)</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#PLieberman">... jest wysoce niepoważne i niesłychanie obniża autorytet władzy. Co najważniejsze jednak jest w tej całej sprawie, to to, że mowę tę na tym wiecu wypowiedział nie p. Kwapiński, ale kto inny.</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-68.7" who="#PLieberman">Nie można więc zaprzeczać, że tu chodzi o innego człowieka i o inną mowę, więc jeżelibyśmy nawet stali na tem stanowisku, że tego innego człowieka ma się ścigać za tę czy inną mowę, to jednak byłaby to mowa polityczna, mniej lub więcej przekraczająca granice spokojnej krytyki, a odpowiednio do zwyczaju Wysokiej Izby i ustalonej praktyki za takie czyny Izba posłów nie wydaje. Tem mniej będzie miała powód do wydania, że ani p. Kwapiński tej mowy nie wypowiedział, ani przez tę mowę nie popełnił tych wszystkich strasznych zbrodni, jakie mu imputuje prokurator przy sądzie okręgowym w Bydgoszczy.</u>
          <u xml:id="u-68.8" who="#PLieberman">Dlatego Komisja Regulaminowa i Nietykalności Poselskiej przedkłada Wysokiemu Sejmowi wniosek o odrzucenie wniosku prokuratora w Bydgoszczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Komisja Regulaminowa wnosi o odmówienie wydania p. Kwapińskiego. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem Komisji, żeby wstali. Stoi większość, wniosek ten został uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#Marszałek">Ze względu na spóźnioną porę i na to, że dalsze punkty porządku dziennego 9 i 10 mają wywołać dłuższą rozprawę, proponuję odroczenie tych punktów do następnych posiedzeń i przystąpienia do „ punktu porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#Marszałek">Nagłość wniosku posłów klubów: Zw. Lud. Nar., Chrz. Nar., Chrz. Dent., P. S, L., N. P. R. i Z. P. P. S. w sprawne zapewnienia Polsce wolnego i pewnego dostępu do morza w związku z załatwieniem sprawy Kłajpedy i z upośledzeniem praw polskich w Gdańsku.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#Marszałek">Punkt 12 i 13 odpadną, ponieważ posłowie, którzy postawili te wnioski, zrzekają się motywowania ich nagłości.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#Marszałek">Dla uzasadnienia nagłości wniosku pod p. 11 głos ma p. Stroński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PStroński">Wysoki Sejmie! Proszę o przyjęcie nagłości zgłoszonego wspólnie przez szereg stronnictw wniosku, wszywającego Rząd, ażeby w związku z przebiegiem sprawy Kłajpedy i upośledzeniem praw Polski w Gdańsku zajął się całokształtem sprawy zapewnienia Polsce pewnego i wolnego dostępu do morza.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#PStroński">Przebieg sprawy Kłajpedy na gruncie międzynarodowym jest pod względem prawnym niewątpliwie bezprzykładny.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#PStroński">Przypomnę bardzo ogólnie, że w chwili, kiedy Rada Ambasadorów, która jedynie miała prawo rozstrzygania w sprawie Kłajpedy z mocy art. 99 traktatu wersalskiego, w końcu r. 1922 przystąpiła do ostatecznego załatwienia tej sprawy, wówczas dnia 10-go stycznia 1923 r. Litwa zbrojną ręką zajęła Kłajpedę, co było zdarzeniem najzupełniej niezwykłem, naruszającem wszystkie pojęcia prawne. Pierwszem następstwem tego było jednak to, że Rada Ambasadorów, dnia 16 lutego 1923 r., powzięła rozstrzygnięcie, mocą którego przyrzekła Litwie suwerenność nad obszarem Kłajpedy pod warunkiem przyjęcie statutu, w którym miały być zastrzeżone między innemi także prawa Polski. Kiedy Litwa ociągała się z przyjęciem tej uchwały Rady Ambasadorów, wówczas Rada Ambasadorów, wywierając nacisk na Litwę, wysłała 7 marca 1923 r. za pośrednictwem p. Padovaniego przedstawiciela Francji w Kownie pismo, które powiada: Rada Ambasadorów sądzi, że nie może dłużej czekać w niepewności i żąda ażeby Litwa na piśmie oświadczyła, że przyjmuje ową uchwałę, a jeżeli tego nie uczyni, Mocarstwa postąpią jak będą uważały za właściwe i zerwą wszelkie rokowania z Litwą. Pod tym naciskiem p. Padovani mógł zawiadomić Radę Ambasadorów, że Rząd Litewski dnia 13-go marca 1923 złożył mu pismo, w którem oświadcza: Rząd Litewski przyjmuje bez zastrzeżeń zasady uchwały 16 lutego 1923 r.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#PStroński">Zaczęły się wówczas rokowania w sprawie statutu Kłajpedy, których wynikiem było, że Rada Ambasadorów dnia 27 lipca 1923 r. ułożyła statut Kłajpedy i zażądała od Litwy, ażeby Litwa ten statut przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#PStroński">Tego samego dnia, t. j. 27-go lipca 1923 r. powzięła Rada Ambasadorów uchwałę wówczas poufną, w której w punkcie trzecim zawiadamia Rząd Litewski, że jeżeli Rząd ten do miesiąca nie przyjmie statutu, ułożonego przez Radę Ambasadorów, wówczas Rada Ambasadorów zwróci się do Ligi Narodów, oskarżając Litwę z mocy art. 11-go Statutu Ligi Narodów o zagrożenie pokoju, a w punkcie 4-tym tej uchwały postanawia Rada Ambasadorów o całej uchwale zawiadomić w sposób poufny Rząd Polski.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#PStroński">Kiedy Rząd Litewski nie przyjął tego załatwienia, Rada Ambasadorów, wykonywując swoją uchwałę z dnia 27-go lipca 1923 r., zwróciła się 25-go września 1923 r., do Rady Ligi Narodów z tem oskarżeniem Litwy przez zwrócenie uwagi na to, że Litwa zagraża swojem zachowaniem pokojowi. Rada Ligi Narodów 17 grudnia 1923 r. powzięła uchwalę, mocą której wybrano komisje pod przewodnictwem Normana Davisa i tej komisji poleciła, żeby zbadała sprawę i zajęła się ułożeniem statutu, odpowiadającego uchwale z 16-go lutego 1923 r.</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#PStroński">Wówczas dnia 4-go lutego 1924 r., parę tygodni temu, Rada Ambasadorów zwróciła się do Rady Ligi Narodów z pismem niezmiernie znamiennem, w której powiedziała dosłownie, że „...jeżeliby w uchwale owej to polecenie nowego ułożenia statutu miało znaczyć, że projekt, przedstawiony przez Mocarstwa Sprzymierzone nie odpowiada warunkom uchwały z 16-go lutego, Rada Ambasadorów nie mogłaby się powstrzymać od zaznaczenia Radzie Ligi swojego zdziwienia wobec tego, ale jest przekonana i t. d....”. Jednem słowem Rada Ambasadorów przez to pismo zaznaczyła, że wogóle rzeczą Rady Ligi Narodów nie jest prostowanie ścieżek statutu ułożonego przez Radę Ambasadorów, ale strzeżenie pokoju, czyli powzięcie wobec Litwy kroków, któreby przeszkodziły naruszeniu przez Litwę pokoju.</u>
          <u xml:id="u-70.7" who="#PStroński">Mimo to dnia 14-go marca 1924 Rada Ligi Narodów przyjęła statut, przedstawiony przez Komisję pod przewodnictwem p. Normana Davisa, zasadniczo odbiegający od statutu, przyjętego przez Radę Ambasadorów.</u>
          <u xml:id="u-70.8" who="#PStroński">Nie chcę porzucać czysto rzeczowych wywodów dla wywodów politycznych, ale zaznaczam, że przez cały ciąg sprawy Kłajpedy stan rzeczy był taki, że Litwa posługiwała się pomocą Niemiec i Rosji Sowieckiej przeciwko Głównym Mocarstwom, które rozporządzały Kłajpedą, a mimo to te Główne Mocarstwa rozstrzygały sprawę czy to same, czy w Radzie Ligi Narodów, w sposób najkorzystniejszy dla Litwy, chociaż same maja tak daleko idące wątpliwości, że w art. 60-tym dawnego a 15-tym obecnego statutu ostrożnie zastrzegają, iż Litwie nie wolno odstąpić praw jej w Kłajpedzie komu innemu bez zgody Mocarstw.</u>
          <u xml:id="u-70.9" who="#PStroński">Wysoki Sejmie! Z każdej sprawy musi wypływać jakaś nauka. Gdyby Z przebiegu sprawy Kłajpedy na gruncie międzynarodowym pod względem prawnym chciał ktoś wysnuć naukę, stawiając sobie pytanie, w jaki sposób dochodzi się do dostępu do morza np. na podstawie art. 99 traktatu wersalskiego, który mówi o Kłajpedzie (a nawiasem dodam, że sąsiedni art. 100 i nast. mówi o Gdańsku), gdyby zatem ktoś chciał wysnuć naukę z tego przebiegu rzeczy mógłby jedynie powiedzieć, że zajmuje się port, który jest wymieniony w Traktacie, siłą, następnie przez szereg miesięcy prowadzi się rokowania z Radą Ambasadorów i z Radą Ligi Narodów, a po szeregu miesięcy dochodzi się do tego, że wszystko czego się chciało w tym porcie wbrew Głównym Mocarstwom najspokojniej w świecie się otrzymuje. To jest niewątpliwie nauka, która z największą ścisłością wypływa bez najmniejszego naciągania przebiegu rzeczy, z tego przebiegu rzeczy w sprawie Kłajpedy.</u>
          <u xml:id="u-70.10" who="#PStroński">Bardzo krótko będę się zajmował tem, jak w tym nowym statucie wygląda sprawa t. zw. autonomii Kłajpedy.</u>
          <u xml:id="u-70.11" who="#PStroński">W Kłajpedzie ma być Izba Reprezentantów wychodzących z wyboru. Ale ciała wykonawcze tworzy Gubernator, mianowany przez Prezydenta Republiki Litewskiej, ten Gubernator mianuje Przewodniczącego Dyrektoriatu, a ten Przewodniczący Dyrektoriatu powołuje 4 innych członków Dyrektoriatu. Tak wygląda autonomia w ciele wykonawczem Kłajpedy.</u>
          <u xml:id="u-70.12" who="#PStroński">Jeszcze zwrócę na to uwagę, że także pod względem tej autonomii Kłajpedy wszystkie zmiany, jakie zostały dokonane przez Komisję p. Normana Davisa i uchwałę Rady Ligi Narodów w zestawieniu z uchwałą Rady Ambasadorów są bardzo znamienne.</u>
          <u xml:id="u-70.13" who="#PStroński">Artykuł 2-gi w pierwotnem brzmieniu postanawiał, że „Rząd Republiki Litewskiej będzie reprezentowany w Kłajpedzie przez Gubernatora mianowanego przez Prezydenta Republiki Litewskiej”, a w nowem brzmieniu „Prezydent Republiki Litewskiej mianuje Gubernatora Kłajpedy”, co jest zmianą dostatecznie znamienną.</u>
          <u xml:id="u-70.14" who="#PStroński">Dalej w art. drugim dawnym było postanowienie, że w Litewskiej Radzie Ministrów będzie zasiadał Minister spraw Kłajpedy, co w nowym zupełnie zniknęło.</u>
          <u xml:id="u-70.15" who="#PStroński">Dalej w art. 5-tym, który mówi o zakresie działania Izby Reprezentantów, w punkcie 7-mym w dawnem brzmieniu było, że do tego zakresu działania należy „ustalenie sprawy pobytu cudzoziemców”, a w nowem brzmieniu dodano „zgodnie z ustawami litewskiemi”, czyli pierwszorzędna rzecz pobytu cudzoziemców została tem ograniczeniem pozbawiona zabezpieczenia.</u>
          <u xml:id="u-70.16" who="#PStroński">W art. 19-tym dawnego projektu Prezydent Rzeczypospolitej Litewskiej miał prawo veta do miesiąca przeciw wszelkim uchwałom Izby Reprezentantów, co już było dużo, ale w nowem brzmieniu nie chciano nawet trudzić Prezydenta i powiedziano poprostu w nowym art. 16-tym anneksu I-go, że Gubernator ma prawo veta.</u>
          <u xml:id="u-70.17" who="#PStroński">W artykule 20-tym, który rozstrzyga pierwszorzędną sprawę policji, w dawnem brzmieniu powiedziano, że miejscowa policja należy do władz Kłajpedy, policja graniczna, celna i kolejowa należy do władz litewskich. W nowem brzmieniu wprowadzono w artykuł 20-ty aneksu I-go ustęp nowy o policji portu utworzonej w ten sposób, że wyznacza osoby, mające należeć do policji portu Dyrektoriat Kłajpedy, a oddaje się je pod władzę policji litewskiej. Tak więc policja portu ma być oddana Litwie.</u>
          <u xml:id="u-70.18" who="#PStroński">To są zmiany, które zostały przeprowadzone i wobec których oczywiście to co się mówi o autonomii Kłajpedy jest żartem.</u>
          <u xml:id="u-70.19" who="#PStroński">Ale najważniejsza rzecz, jak się przedstawiają prawa Polski w nowym statucie.</u>
          <u xml:id="u-70.20" who="#PStroński">I tutaj pierwszorzędnem pytaniem jest to, czy istotnie w podstawowych uchwałach o załatwieniu sprawy Kłajpedy były dla Polski jakieś prawa zapewnione, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-70.21" who="#PStroński">Otóż zwracam na to uwagę, że w uchwale z 16-go lutego 1923 r. powiedziano:</u>
          <u xml:id="u-70.22" who="#PStroński">„Biorąc pod uwagę, że okolica Kłajpedy jest pod względem gospodarczym przyrodzonem ujściem okolic litewskich i polskich...</u>
          <u xml:id="u-70.23" who="#komentarz">(Głos na ławach białoruskich: Białoruskich.)</u>
          <u xml:id="u-70.24" who="#PStroński">Tego nie powiedziano, a ja tylko to czytam, co tam powiedziano. Główne Mocarstwa postanawiają, aby odąć suwerenność nad obszarem Kłajpedy Litwie w warunkach następujących:...Organizacja wolności tranzyta morskiego, rzecznego i lądowego w taki sposób, aby uwzględnione były interesy okolic litewskich i polskich, których ujściem przyrodzonem jest port Kłajpedy”.</u>
          <u xml:id="u-70.25" who="#PStroński">Następnie w statucie, uchwalonym 27-go lipca 1923 r. przez Radę Ambasadorów, w sposób jeszcze bardziej wyraźny te wszystkie prawa zostały wprowadzone.</u>
          <u xml:id="u-70.26" who="#PStroński">A jak wygląda pod tym względem zestawienie statutu Rady Ambasadorów ze statutem Rady Ligi?</u>
          <u xml:id="u-70.27" who="#PStroński">Głównym i najważniejszym punktem statutu Rady Ambasadorów o Polsce było nadanie w art. 42 udziału w Komitecie Nadzoru Gospodarczego Portu.</u>
          <u xml:id="u-70.28" who="#PStroński">„...złożonego z trzech przedstawicieli interesów gospodarczych obszarów litewskich i polskich wchodzących w dorzecze Niemna, mianowicie 1) jednego członka, który będzie wybrany przez Dyrektoriat Kłajpedy za zgodą Izby Handlowej Kłajpedy i który będzie przewodniczącym Komitetu,</u>
          <u xml:id="u-70.29" who="#PStroński">2) jednego członka litewskiego, który nie będzie musiał być obywatelem Kłajpedy, 3) jednego członka polskiego, mianowanego przez Rząd Polski...”.</u>
          <u xml:id="u-70.30" who="#PStroński">Obecnie zaś wygląda to tak, że Komitet Nadzoru Gospodarczego wogóle znika, a natomiast w aneksie II art. 5-tym:</u>
          <u xml:id="u-70.31" who="#PStroński">— Utworzona zostanie Dyrekcja Portu, złożona z trzech członków, mianowana na trzy lata, z możnością dalszego odnowienia mandatów, mianowicie: 1) jednego członka mianowanego przez Rząd Litewski, przedstawiciela interesów gospodarczych Litwy, 2) jednego członka przedstawiciela interesów Kłajpedy, mianowanego przez Dyrektoriat, 3i) jednego członka, mianowanego przez Prezesa Komisji Komunikacyjno-Technicznej i Tranzytowej Ligi Narodów, który to członek nie będzie miał być obywatelem jednego z Państw nadbrzeżnych Niemna...</u>
          <u xml:id="u-70.32" who="#PStroński">Czyli przedstawiciela Polski już niema, a Litwa przez swego przedstawiciela bezpośredniego i przez Dyrektoriat przez nią mianowany ma większość w tym Zarządzie Portu.</u>
          <u xml:id="u-70.33" who="#PStroński">Drugiem prawem pierwszorzędnej wagi przyznane Polsce było w artykule 47-ym zapewnienie Polsce możności wydzierżawienia na 99 łat wszelkich potrzebnych jej gruntów, o czem rozstrzyga znowu mieszana Komisja, a w razie gdyby nie było porozumienia rozstrzyga przedstawiciel Rady Ambasadorów, a teraz postanowienie to najzupełniej odpadło i Polsce nie przyznaje się pod tym względem niczego.</u>
          <u xml:id="u-70.34" who="#PStroński">Trzecie ważne rozporządzenie było zawarte w t, zw. protokóle dodatkowym do statutu w opracowaniu Rady Ambasadorów. Postanowiono tam. że dopiero wtedy wejdzie w życie wszystko co dotyczy Kłajpedy na rzecz Litwy, gdy Litwa wykona wszelkie postanowienia o wolnej żegludze na Niemnie i wszelkiej wolnej komunikacji na mocy traktatu wersalskiego, w przeciwnym razie nic nie wchodzi w życie. Obecnie odpada protokół dodatkowy, a zamiast niego w aneksie 3 w art. 3 jest tylko załatwienie na podstawie art. 13-go konwencji barcelońskiej, który przewiduje cząstkowe załatwienie sprawy, gdy są spory pomiędzy państwami.</u>
          <u xml:id="u-70.35" who="#PStroński">Jeżeli mam krótko powiedzieć, jak w obecnym statucie Kłajpedy przedstawiają się prawa Polski, wystarczy tyle:</u>
          <u xml:id="u-70.36" who="#PStroński">Podczas gdy w uchwale Rady Ambasadorów z dnia 16-go lutego 1923 r. były wyraźnie zastrzeżone osobne prawa Polski, statut obecny w opracowaniu Rady Ligi Narodów nie zawiera nigdzie, ani raz, w dziesiątkach swych artykułów ani wyrazu Polska, ani wyrazu: polski.</u>
          <u xml:id="u-70.37" who="#PStroński">A dodam, że we wstępie aneksu 1 statutu w opracowaniu Rady Ligi Narodów powiedziano wyraźnie, że układa się go:</u>
          <u xml:id="u-70.38" who="#PStroński">„...Zgodnie z postanowieniem Rady Ambasadorów z 16-go lutego 1923, na które Rząd Litewski wyraził swą zgodę dnia 13-go marca 1923...”. I to ma być zgodne z postanowieniem tamtej uchwały z 16-go lutego 1923, jeśli ona wyraźnie mówiła o szczególnych prawach Polski, jako kraju nad Niemnem, dostarczającym przeważnej części wywozu do portu w Kłajpedzie, a teraz o Polsce niema ani słowa.</u>
          <u xml:id="u-70.39" who="#PStroński">A jakże w zestawieniu z tem przedstawia się dla nas załatwienie sprawy Gdańska?</u>
          <u xml:id="u-70.40" who="#PStroński">Więc przypominam, że w orędziu Wilsona z dnia 8-go stycznia 1918 przyrzeczono Polsce wolny i pewny dostęp do morza, że w uchwale wersalskiej z dnia 3-go czerwca 1918 r. trzy Główne Mocarstwa: Anglia, Francja i Włochy przyrzekły Polsce wolny dostęp do morza, że następnie kiedy się zebrała konferencja pokojowa dnia 17-go marca 1919 r., komisja polska tej konferencji, pod przewodnictwem p. Cambona wcieliła Gdańsk bez żadnych zastrzeżeń w obszar Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-70.41" who="#PStroński">A potem dopiero przyszedł dzień 19-ty marca 1919 r., którego piątą rocznicę dzisiaj właśnie mamy, ten dzień zwrotny, w którym p. Llojd George po raz pierwszy na zebraniu kierowników Konferencji Pokojowej wystąpił przeciwko włączeniu Gdańska do Polski.</u>
          <u xml:id="u-70.42" who="#PStroński">Mimo to w art. 100 i następnych, a w szczególności w art. 104 traktatu wersalskiego, prawa Polski do Gdańska zostały w ten sposób zabezpieczone, że jeszcze dnia 16-go czerwca 1919 r. objaśniając prawa Polski z art. 104 Rada Najwyższa ówczesna, kierująca Konferencją Pokojową, powiedziała w piśmie do Delegacji Niemieckiej:</u>
          <u xml:id="u-70.43" who="#PStroński">Polska żąda i żąda słusznie, by kierownictwo i rozwój portu, który jest jedynem jej wyjściem na morze było w jej rękach,...aby w tym względzie, jednym z najważniejszych dla jej bytu państwowego, Polska była postawiona na równi z innemi państwami Europy...”. Wiadomo Panom, że zarówno układ paryski z 9-go listopada 1920 r., jak i umowa warszawska z 20-go października 1921, wprowadziły szereg obciążeń dla nas, a dzisiaj stan rzeczy jest taki, że między Polską a Gdańskiem cała treść współżycia streszcza się w ciągłych codziennych sporach.</u>
          <u xml:id="u-70.44" who="#PStroński">I dlatego naród polski widząc, że nie tylko owe przyrzeczenia dane przed końcem wojny, ale także owe zobowiązania, które zawarte są w art. 104 i które według własnych słów kierowników Głównych Mocarstw miały dać Polsce równe z innemi narodami prawa do dostępu do morza, nie są w żadnej mierze wykonane, a najlepsze uzmysłowienie niesprawiedliwości upatrując dziś w tem, co wielka Polska otrzymała w Gdańsku i co mała Litwa otrzymała w Kłajpedzie, żąda, ażeby Rząd Polski wytoczył na gruncie międzynarodowym całokształt sprawy dostępu Polski do morza, który nam został w czasie wojny przyrzeczony, który nam został w traktacie wersalskim nadany, a z którego my o tej chwili właściwie i krótko mówiąc nic nie mamy.</u>
          <u xml:id="u-70.45" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#Marszałek">Przeciwko nagłości głos ma p. Taraszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PTaraszkiewicz">Panowie się dziwią, że zabieram głos. Byłoby rzeczą dziwniejszą, gdybym w tej sprawie tak ważnej dla całości naszego kraju głosu nie zabierał.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#PTaraszkiewicz">Zasadniczo jesteśmy za wolnością dostępu do wszelkich dróg komunikacyjnych. Wolna komunikacja i ułatwiona wymiana dóbr musi być jednym z najgłówniejszych celów związku narodów, ku któremu według naszego głębokiego przekonania Europa idzie i musi iść, jeżeli nie chce paść nieodwołalnie ofiarą katastrofy i zagłady.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#PTaraszkiewicz">Drogi do tego celu są albo bardzo kręte i zawodne, albo wymagające nieraz bolesnej operacji, gdy są bardziej celowe. Już nawet francuski burżuazyjny imperialistyczny „Temps” ma odwagę stwierdzić, że Europa idzie ku federacji. Sprawa więc wolności komunikacji jest najbardziej aktualnem zagadnieniem doby dzisiejszej. Polska musi iść i ma prawo iść po tej drodze i dążyć do tych samych celów, zabezpieczających kooperację i współżycie narodów, słuszne zaś potrzeby Polski pod tym względem powinny być całkowicie zagwarantowane. Chodzi tylko o to, czy cele polityki polskiej w jej dążeniu do wolności portów i transportu są słuszne i godziwe, czy są to właśnie te cele kooperacji i współpracy narodów, czy może inne?</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#PTaraszkiewicz">Przechodząc do sprawy, we wniosku dzisiejszym poruszonej, zostawiam na uboczu sprawę Gdańska, jako ściśle niezwiązaną z interesami narodu białoruskiego, poruszam zaś tylko sprawę Niemna i Kłajpedy.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#PTaraszkiewicz">Kto ma prawo decydować w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#komentarz">(Głos: Taraszkiewicz.)</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#PTaraszkiewicz">Tak, i ja jako przedstawiciel narodu białoruskiego. Zasadniczo i przedewszystkiem naród litewski i białoruski. Niemen to jest nasza rodzima rzeka karmicielka, o której pieśń śpiewa „Hej ty, Nioman, nasza ręka”. Nie będę przytaczał statystyki, która wykazuje, że 4/6 eksportu jest właśnie z terenu białoruskiego. Rosja i Polska, mówiąc o Niemnie, mogą mówić tylko w imieniu narodu białoruskiego, innego tytułu do tego nie maja. I Cziczerin może się wtrącać do tej sprawy, tylko o tyle, o ile posiada na to mandat Białorusi sowieckiej. Gdyby rząd polski miał mandat zaufania od tej części narodu białoruskiego, która się znajduje obecnie w granicach Rzeczypospolitej Polskiej, posiadałby niezawodnie bardzo poważny, możliwie decydujący głos w tej sprawie i sprawa ta wyglądałaby może całkiem inaczej, niż wygląda dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#PTaraszkiewicz">Czy może jednak dotychczasowa polityka polska poszczycić się tem zaufaniem ludności białoruskiej? Nie. Czy dotychczasową polityką polską na ziemiach białoruskich kierują ideały braterskiej kooperacji narodów, chęć współpracy z narodami? Nie. Po stokroć nie. Naród białoruski i naród litewski pełen jest nieufności i ma uzasadnione obawy, by tranzyt na Niemnie nie stał się pretekstem, nie stał się pokrywką intencji całkiem innych, sięgających po Kowno. Nieufność ta idzie tak daleko, że Łotysze zaczynają się obawiać, czy Polska idąc po tej linii, po której idzie, nie sięgnie po inne porty, po Libawę i po Rygę.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#komentarz">(Wrzawa, różne okrzyki na prawicy. Głos: W czyjem imieniu Pan to mówi?)</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#PTaraszkiewicz">Czytajcie Panowie prasę łotewską. Ja jestem innego przekonania i sądzę, że przedewszystkiem sił nie wystarczy Polsce, aby sięgnąć po Libawę i po Rygę, ale że istnieją takie nastroje, że istotnie w prasie łotewskiej i w Sejmie łotewskim ta sprawa była poruszana i przedstawiano ją tam w ten sposób, jak ja to tutaj przedstawiam, to proszę Panów, jest faktem. To tylko dowód, że Panowie się tem nie interesujecie, prowadzicie zaściankową politykę i nie chcecie wiedzieć co się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-72.10" who="#komentarz">(P. Kawecki: Niedługo powiecie, że sięgamy po Konstantynopol!)</u>
          <u xml:id="u-72.11" who="#PTaraszkiewicz">Ja, proszę Panów, właśnie mówię, że to są bezpodstawne obawy, bo przedewszystkiem sił nie starczy, ale istotnie tak jest, te pogłoski krążyły.</u>
          <u xml:id="u-72.12" who="#PTaraszkiewicz">Polityka, którą prowadzi się w Polsce, na terenach białoruskich wzbudza niechęć do Polski i odbiera wszelkie zaufanie.</u>
          <u xml:id="u-72.13" who="#PTaraszkiewicz">Co wreszcie przyniósłby wolny tranzyt na Niemnie dla ludności białoruskiej w obecnych warunkach politycznych i gospodarczych? Przyniósłby bardzo mało, a natomiast zostałoby wypompowane bogactwo naszego kraju — lasy.</u>
          <u xml:id="u-72.14" who="#PTaraszkiewicz">Proszę Panów, jeżeli szanowny mój przedmówca p. pos. Stroński tak bolał nad tem, że Kłajpeda w swoich prawach autonomicznych jest ograniczona, to ja, chyba znacznie więcej mam prawa boleć nad tem, że nasz kraj, nasz lud nie tylko nie ma żadnej autonomii, ale i w prawach politycznych jest faktycznie ograniczony.</u>
          <u xml:id="u-72.15" who="#komentarz">(P. Kawecki: Najlepszym dowodem, że tak nie jest, jest to, że Pan tu mówi w takiej formie. Marszałek dzwoni. P. Falkowski: To jest prowokacja. Głos na prawicy: Mówi tak, żeby to potem napisać i posłać do Ligi Narodów. P. Głąbiński: To jest prowokacyjne przemówienie!)</u>
          <u xml:id="u-72.16" who="#PTaraszkiewicz">Panowie wszystko robiliście, żebym tu nie mówił.</u>
          <u xml:id="u-72.17" who="#komentarz">(Wrzawa. Głosy: Precz z nim. Wrzawa.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#Marszałek">Proszę Panów o spokój. Moim obowiązkiem jest zapewnić mówcy możność przemawiania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PTaraszkiewicz">Danie szerokiej autonomii...</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#komentarz">(Wrzawa. Stukanie w pulpity na prawicy.)</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#PTaraszkiewicz">...to jest rozwiązanie zagadnienia Niemna, Kłajpedy, a nawet Wilna, to jest — nadanie autonomii dla ziemi białoruskiej i zaniechanie ostateczne, wyraźne i szczere wszelkich planów kolonizacyjnych i wszelkiej kolonizacji.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#PTaraszkiewicz">Od tego dopiero punktu, Panowie, może nastąpić zwrot w stosunkach tak potrzebny i tak upragniony przez wszystkich ludzi dobrej woli i ten dopiero zwrot może doprowadzić do zgody między Polakami, Białorusinami i Litwinami. W inny sposób zgody być nie może, a mówię tu z cała szczerością, chcąc właśnie tej zgody. Tylko tą drogą może być rozwiązane zagadnienie polityczne i ekonomiczne kraju, które jest przedewszystkiem zagadnieniem całości tego kraju.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#komentarz">(Głos: Mów Pan o Kłajpedzie.)</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#PTaraszkiewicz">Ja Pana się nie pytam. Pana Marszałka mam nad sobą.</u>
          <u xml:id="u-74.6" who="#PTaraszkiewicz">Wszelkie demonstracje antylitewskie nic prócz szkody nie przyniosą, zabagnią stosunki i postawią jedynie Rząd w kłopotliwej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-74.7" who="#PTaraszkiewicz">Dlatego też pozostawiając sprawę Gdańska na uboczu, a mając tylko na uwadze sprawę Niemna i Kłajpedy, zmuszeni jesteśmy głosować przeciw nagłości.</u>
          <u xml:id="u-74.8" who="#komentarz">(Wrzawa na prawicy, oklaski na ławach mniejszości.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem nagłości, żeby wstali. Stoi większość, nagłość uchwalona. Sprawę odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#Marszałek">Wnioski, zamieszczone pod p. 12 i 13 na życzenie wnioskodawców odsyłam wprost do Komisji Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do ostatniego punktu porządku dziennego: „Nagłość wniosku p. Baranowskiego i tow. w sprawie spiesznego wstrzymania poboru zaliczek na podatek majątkowy z gospodarstw drobnych (druk nr 1038).</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#Marszałek">Dla umotywowania nagłości głos ma p. Baranowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PBaranowski">Wysoki Sejmie! Wobec tego, iż otrzymałem od p. Ministra Skarbu okólnik wysłany w ostatnich dniach, który w zupełności pokrywa treść mego wniosku i czyni mu zadość, cofam mój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#Marszałek">Wobec tego, że sprawa już została merytorycznie załatwiona p. Baranowski wycofał swój wniosek.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#Marszałek">W ten sposób porządek dzienny został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#Marszałek">Komunikuję, że wpłynęły następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#Marszałek">Wniosek p. Pączka i tow. w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu b. Ministra Przemysłu i Handlu, p. Władysława Kucharskiego, za wyrządzenie interesom Państwa oczywistej i znacznej szkody przy likwidacji zarządu państwowego nad zakładami żyrardowskiemi.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#Marszałek">Musiałbym ten wniosek postawić, według ustawy o Trybunale Stanu, do dni 8 na porządek dzienny. Zmusiłoby to mnie i Sejm zmienić plan, jaki pierwotnie ustanowiliśmy. Dlatego dziś jednomyślnie na Konwencie Seniorów wypowiadano się w tym kierunku, czyby p. Moraczewski nie zdecydował się, dzisiaj tego wniosku nie zgłaszać, a zgłosił go dopiero 2 kwietnia, t. j. na tem posiedzeniu, które według planu miało być zarządzone. Zwracam się do posła Moraczewskiego z zapytaniem, czyby w tym wypadku nie poszedł na rękę Sejmowi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PMoraczewski">Trudno mi się zdecydować, zwłaszcza, że sprawa przeciągnie się do połowy maja. Następnie wobec głosów prasy jest mi to również bardzo trudne. Ale nie mam prawa ani ja, ani ci, którzy ze mną podpisywali ten wniosek, teroryzować Sejmu i wobec tego na apel Pana Marszałka, jeżeli Pan Marszałek będzie łaskaw postawić sprawę na porządek dzienny 3 kwietnia, w takim razie zdecyduje się wnieść ten wniosek 2 kwietnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#Marszałek">Zdecydowałem się postawić wniosek na porządek dzienny 3 kwietnia. 2 kwietnia dam wydrukować i wniosek zostanie rozdany, a postawiony będzie na porządek dzienny 3 kwietnia. Zatem wniosek ten dziś nie został zgłoszony.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do wniosków: Wpłynęły następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#Marszałek">Wniosek klubu P. Z. Lud. w sprawie lichwy drzewnej, uprawianej przez administracje lasów państwowych przy sprzedaży drzewa budulcowego i opałowego — odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#Marszałek">Wniosek p. Romana i tow. z klubu P. S. L. w sprawie zamknięcia wywozu drzewa z powiatu Wadowice Małopolska — odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#Marszałek">Wniosek p. Dębskiego i tow. z klubu P. S. L. w sprawie ustawy o zabezpieczeniu emerytalnem pracowników samorządowych — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#Marszałek">Wniosek p. Puchałki i tow. z klubu Chrz. Dem. w sprawie emerytalnego zaopatrzenia robotników w państwowych fabrykach tytoniu w Małopolsce — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#Marszałek">Wniosek posłów klubu Białoruskiego w spranie odebrania od prawosławnych cerkwi w Wiesiełusie pow. duniłowickiego, z. Wileńskiej. Wnioskodawcy domagają się motywowania nagłości — nagłość będzie motywowana na jednem z najbliższych posiedzeń.</u>
          <u xml:id="u-79.7" who="#Marszałek">Wniosek p. Eisensteina i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie rozporządzenia Ministerstwa Skarbu z dnia 6 marca 1924 r. sprzecznego z tendencją odnośnych ustaw, odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-79.8" who="#Marszałek">Komisja do walki z drożyzną zwróciła się do mnie, ażeby wniosek, dotyczący wywozu produktów rolnych, przekazany do Komisji Rolnej, mógł być Przekazany i Drożyźnianej Komisji, ażeby umożliwić jej zajęcie stanowiska w tej sprawie. Czy Panowie zgadzają się na to, żeby Komisja Rolna skomunikowała się z Komisją do walki z drożyzną i zasięgnęła jej opinii?</u>
          <u xml:id="u-79.9" who="#komentarz">(P. Głąbiński: Prosimy ażeby formalnie nie odsyłać, bo to przeciągnie sprawę, ale tylko, ażeby się porozumiały).</u>
          <u xml:id="u-79.10" who="#Marszałek">Ja też nie odsyłam, gdyż rozstrzygnięcie tej sprawy pozostaje w pełnomocnictwach Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-79.11" who="#Marszałek">Ponieważ Komisja Robót Publicznych była wyznaczona na dzień jutrzejszy, więc proszę, ażeby istotnie zebrała się i przejrzała poprawki, bo na pierwszem posiedzeniu 2 kwietnia będzie głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-79.12" who="#Marszałek">Przy sposobności zwracam uwagę na to, że prace Komisji Budżetowej będą trwały przez cały czas, na co już Prezes Komisji Budżetowej prawdopodobnie zwracał uwagę, a przerwa, która robimy w plenarnych posiedzeniach, jest zrobiona głównie z uwagi na Komisję Budżetową, ażeby jej umożliwić pracę.</u>
          <u xml:id="u-79.13" who="#Marszałek">Proponuję odbycie następnego posiedzenia 2 kwietnia o godz. 4, z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-79.14" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie projektu ustawy o prowizorium budżetowem za czas od 1 kwietnia do 30 czerwca 1924 r. (dr nr 1106).</u>
          <u xml:id="u-79.15" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie projektu ustawy o organizacji najwyższych władz wojskowych w czasie pokoju. (dr nr 1080).</u>
          <u xml:id="u-79.16" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie projektu ustawy o podatkach od zwierząt domowych (dr nr 1061).</u>
          <u xml:id="u-79.17" who="#Marszałek">Dalsza rozprawa nad ustawą o pomocy na odbudowę i głosowanie (dr 999 i 806 i Roneo nr 84).</u>
          <u xml:id="u-79.18" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Prawniczej o ustawie o skróceniu czasu aplikacji, wymaganej dla uzyskania uzdolnienia do urzędu sędziowskiego, (dr nr 1023 i 852).</u>
          <u xml:id="u-79.19" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Prawniczej o noweli do ustawy o sądach przemysłowych (dr nr 687) i ustawie o kosztach sądowych i opłatach w górnośląskiej części woj. śląskiego, (dr nr 851).</u>
          <u xml:id="u-79.20" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji do walki z drożyzną o wniosku p. Gdyka w sprawie zaopatrzenia ludności w cukier (dr nr 954 i Roneo nr 81).</u>
          <u xml:id="u-79.21" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o wniosku p. Diamanda w sprawie nieracjonalnej polityki oszczędnościowej (dr nr 846 i Roneo nr 87).</u>
          <u xml:id="u-79.22" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku p. Maksymiliana Malinowskiego w sprawie niewykonywania ustawy z dn. 7 maja 1920 r. o likwidacji serwitutów na terenie b. Król. Kongresowego, (dr. nr 261).</u>
          <u xml:id="u-79.23" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej o ustawie o poczcie, telegrafie i telefonie (druk nr 1060 i 593).</u>
          <u xml:id="u-79.24" who="#Marszałek">Nagłość wniosku pos. Wędziagolskiego w sprawie zniesienia w wojsku w czasie pokoju instytucji ordynansów (druk nr 1019).</u>
          <u xml:id="u-79.25" who="#Marszałek">Nagłość wniosku pos. Janeczka w sprawie uchylenia rozporządzenia Ministra Rolnictwa i D. P. z dnia 15 stycznia 1924 r., wydanego w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu oraz z Ministrem Skarbu, w przedmiocie norm szacunkowych zwierząt domowych dla wymiaru podatku procentowego (druk nr 1048).</u>
          <u xml:id="u-79.26" who="#Marszałek">W sprawie porządku dziennego nikt głosu nie żąda, uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-79.27" who="#Marszałek">Donoszę dodatkowo, iż wobec oświadczenia wnioskodawców, że zrzekają się motywowania nagłości, odsyłam wniosek Zw. L. N. w sprawie rewizji statutu województwa śląskiego i t. d. (druk nr 1050) — wprost do Komisji Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-79.28" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>