text_structure.xml 213 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3 min. 20 popoł.).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Interpelacje.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu Minister Skarbu Władysław Grabski, Minister Robót Publicznych Jan Łopuszański, Minister Pracy i Opieki Społecznej Ludwik Darowski, Minister Sprawiedliwości Wacław Makowski, Minister Przemysłu i Handlu Stefan Ossowski, Kierownik Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych. Józef Raczyński, Kierownik Ministerstwa Kolei Żelaznych Ludwik Zagórny-Marynowski. Kierownik Ministerstwa Poczt i Telegrafów Jan Moszczyński.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu W Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski, W Ministerstwie Kolei Żelaznych Julian Eberhardt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 37 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 38 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Niedbalski i Sołtyk. Listę mówców prowadzi p. Sołtyk.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie konfiskaty artykułów w pismach ukraińskich „Ukraińskie Zytia”, „Żało” i „Ukraiński Hołos”.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Interpelacja p. Prószyńskiego i tow. ze Zw. Lud. Nar. do p. Ministra Kolei w sprawie wagonów II klasy.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żyd. Str. Lud.) i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie niewykonywania przez dowódcę III Kompanii 52 p. p. rozkazów Ministerstwa Spraw Wojskowych w przedmiocie zwalniania żołnierzy żydowskich na święta.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żyd. Str. Lud.) i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości oraz Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie rozpowszechniania przez urzędników państwowych świadomie fałszywych pogłosek o „mordzie rytualnym” we wsi Zmudcze pow. kowelskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żyd. Str. Lud.) i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie napadu policji na bezbronnych manifestantów w Łodzi dnia 1 maja 1923 r. oraz pobicia i pokaleczenia kilkuset robotników żydowskich.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żyd. Str. Lud.) i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie niesłychanego traktowania rezerwistów żydów przez dowódcę IV kompanii II baonu 36 p. p. w Dęblinie.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#Marszałek">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żyd. Str. Lud.) i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie zamachów terrorystycznych, dokonanych przy pomocy bomb o wielkiej sile wybuchowej w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#Marszałek">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żyd. Str. Lud.) i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie systematycznego wymuszania datków i łapówek przez powiatowego lekarza weterynaryjnego w Kosowie Poleskim.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#Marszałek">Interpelacja p. ks. Ilkowa i tow. z Klubu Ukraińsko-Włościańskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie likwidacji sądu powiatowego w Wojrtiłowie w woj. stanisławowskiem.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#Marszałek">Interpelacja p. Dutczaka i tow. z Klubu Ukraińsko-Włościańskiego do pp. Ministrów Robót Publicznych i Spraw Wewnętrznych w sprawie zerwania komunikacji na drogach wojewódzkich i gminnych w pow. kosowskim woj. Stanisławowskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#Marszałek">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie zwinięciu męskich oddziałów w państwowem seminarium nauczycielskiem z ukraińskim językiem nauczania we Lwowie z początkiem roku szkolnego 1923/24.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#Marszałek">Interpelacja p. ks. Czuja i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych oraz Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie oddania kościoła pounickiego w Dubie koło Zamościa (pow. Tomaszów Lubelski) unitom Polakom i katolikom tejże parafii i w sprawie nieprawnego zabierania gruntu kościelnego przez czynniki rzekomo rządowe.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#Marszałek">Interpelacja p. Bigońskiego i tow. z Klubu Chrz. Demokracji do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych, oraz Pracy i Opieki Społecznej w sprawie wydalania robotników polskich przez niemieckich właścicieli ziemskich.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#Marszałek">Interpelacja p. Graebego i tow. z Klubu Zjedn. Niem. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zakazania przez starostę w Działdowie niemieckich przedstawień teatralnych w tem mieście.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#Marszałek">Interpelacja p. Piescha i tow. z Klubu Zjedn. Niem. do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie zwinięcia istniejącego w Bielsku od czasów rządów Rady Narodowej dla Ślązka Cieszyńskiego i międzynarodowej komisji plebiscytowej biura urzędowego celem samoistnego przeprowadzenia ubezpieczenia pensyjnego urzędników prywatnych w cieszyńskiej części woj. śląskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#Marszałek">Interpelacja p. Żuławskiego i tow. ze Zw. P. P. S. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Pracy w sprawie bezprawnego zawieszenia działalności związków zawodowych przez komisariat Rządu w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#Marszałek">Interpelacja p. Wolickiego i tow. ze Zw. P. P. S. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie bezprawnych czynności starosty łuninieckiego p. Kuczyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#Marszałek">Interpelacja p. Śledzińskiego i tow. ze Zw.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#Marszałek">P. P. S. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie niewłaściwego zachowania się sędziego pokoju I okręgu w Sochaczewie p. Wł. Smoleńskiego w czasie prowadzenia rozprawy sądowej w dniu 26 kwietnia 1923 r.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#Marszałek">Interpelacja p. Nowickiego i tow. z Klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie pozbawienia szkoły powszechnej przy stacji kolejowej w Ostrołęce funduszów na potrzeby rzeczowe i gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#Marszałek">Interpelacja p. Manaczyńskiego i tow. ze Zw.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#Marszałek">Lud. Nar., Klubu Chrz. Dem. i Klubu Chrz Nar. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie pogromu dokonanego na ludności polskiej we wsi Wołczkowce pow. Zborowskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#Marszałek">Interpelacja p. Bednarczyka i tow. z Klubu P. S. L. i Zw. Lud. Nar. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie tamowania przebudowy szkół w gminach Chochotów i Mierna w pow. nowotarskim przez inspektora szkół powszechnych p. Jaśnikowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#Marszałek">Donoszę Izbie, że udzieliłem urlopów posłom:</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#Marszałek">Wiślickiemu na 2 dni, Federbuschowi. na 5 dni, Sadzewiczowi i Mincbergowi na 7 dni.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#Marszałek">Następnie proszą Izbę o udzielenie urlopów: posłowie Kalinowski, Lewin i Szapiro na 10 dni, Daczko na 12 dni, Sikorski na 4 tygodnie.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#Marszałek">Nie słyszę protestu, uważam, że Izba na udzielenie urlopów się zgadza.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#Marszałek">Następnie donoszę Izbie, że sędzia śledczy X okręgu m. Warszawy wnosi o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności sądowej posła Łańcuckiego z powodu wydania broszury p. t. „Mowa posła Dąbala”, oraz wydania odezwy sierpniowej Centralnego Komitetu Wyborczego Związku Proletariatu Miast i Wsi. Prokurator przy sądzie Okręgowym w Łucku wnosi o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności sądowej p. Czuczmaja za działalność, przewidzianą w art. 129 p. I, 3 i 6 kod. k. Sąd Okręgowy w Wadowicach wnosi o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności sądowej posła Putka za obrazę czci z §§ 487, 488, 490 i 491 u. k.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#Marszałek">Wnioski te odsyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#Marszałek">W sprawie porządku dziennego głos ma p. Putek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PPutek">Panie Marszałku! Na punkcie 8 dzisiejszego porządku dziennego jest nagłość wniosku posłów ze Zw. Lud. Nar. w sprawie zarządu przymusowego w dobrach żywieckich które należały do b. arcyks. Karola Stefana. Otóż, proszę Pana Marszałka na tem samem posiedzeniu zgłoszony został również i przez nasz klub wniosek dotyczący przejęcia przez Państwo dóbr żywieckich i nagłość tego wniosku miała być również rozpatrywana na dzisiejszem posiedzeniu. Przypuszczam, że zaszło tu przeoczenie, które Pan Marszałek będzie łaskaw z urzędu stwierdzić i porządek dzienny dzisiejszy sprostować. Ewentualnie, gdyby p. Marszałek do tego wniosku nie zechciał się przychylić, stawiam wniosek formalny o zmianę porządku dziennego przez postawienie na ostatnim punkcie tego porządku wniosku nagłego w sprawie zarządu przymusowego w dobrach żywieckich, które należały do b. arcyksięcia Karola Stefana, i losu tych dóbr.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#Marszałek">Istotnie zaszło przeoczenie, w punkcie b) miała być nagłość dwóch wniosków: Związku Ludowo-Narodowego i posła Putka.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do 1 punktu porządku dziennego: pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie uzupełnienia ustawy o postępowaniu karnem, obowiązującej w woj. poznańskiem i Pomorskiem oraz w górnośląskiej części woj. śląskiego (druk nr 498). Do głosu nikt się nie zgłosił, sprawa idzie do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#Marszałek">Punkt 2: pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie uzupełnienia części 36 kodeksu karnego z r. 1903, obowiązującego w b. zaborze rosyjskim (druk nr 499). I tu do głosu nikt się nie zgłosił, sprawa idzie do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do dalszej rozprawy szczegółowej nad sprawozdaniem Komisji Skarbowej w przedmiocie ustawy o podatku gruntowym (druk nr 503 i 68).</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#Marszałek">Do art. 1 głos ma p. Janeczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PJaneczek">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PJaneczek">Ustrój każdego państwa jest oparty na systemie podatkowym. System podatkowy musi być rozłożony na obywateli według ich zamożności tj. według siły płatniczej każdego obywatela. W uzasadnieniu przedłożenia rządowego zaznaczono, że Rząd zamierza przejść do wysokości przedwojennych podatków. Posłowie, stojący na stanowisku państwowem, wyjaśniając na wiecach, że Rząd przychodzi z przedłożeniem, ażeby podwyższyć podatek do norm przedwojennych, mogą stwierdzić, że obywatele, którzy rzeczywiście biorą pod uwagę dobrobyt Państwa, na projekt taki rzeczywiście się zgodzą. Ale przy obecnem podniesieniu podatków czy to samorządowych, czy państwowych, podatki te będą wyglądać zupełnie inaczej, niż przed wojną, bo będą one albo półtora raza, albo jak w niektórych wypadkach dwa i więcej razy większe, niż przed wojną. Biorę pod uwagę nakaz płatniczy, podatku gruntowego, płaconego w roku 1922 na gruntach średnich w pow. kozienickim, który wynosił z morga 130 marek. Jeżeli podwyższymy ten podatek 100 razy i obliczymy go z 15 morgów. to jeden tylko państwowy podatek gruntowy wyniesie z tej osady 195.000 marek. Oprócz tego u nas w Kongresówce samorząd powiatowy przed wojną nie istniał, jak również wojewódzki, istniał tylko samorząd gminny. Jeżeli dzisiaj W Komisji Skarbowej przyjęto, że na cele samorządowe do podatku gruntowego, jak i podymnego, ma być uchwalony dodatek 100–150%, to przy zastosowaniu 150%, podatek samorządowy gruntowy wynosić będzie 292.500 marek, czyli razem z podatkiem gruntowym państwowym osada 15 morgowa zapłaci 487.500 marek, prócz tego przychodzi podatek podymny z gruntów włościańskich, posiadających więcej, niż 15 morgów; wynosić on będzie według projektu uchwalonego na komisji 20.000 marek, natomiast na gruntach dworskich rozparcelowanych 30.000. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że tak samo ten podatek będzie podniesiony o 150% na cele samorządowe, to wyniesie on jeszcze dodatkowo 75.000. Prócz tego przychodzi jeszcze składka asekuracyjna. Składka asekuracyjna na gospodarstwa 15–30 morgowe będzie zastosowana w następujący sposób. Jeżeli budynki będą odpowiednio ustosunkowane do tej 15-morgowej osady, to na mocy ustawy asekuracyjnej, rzeczywista suma asekuracyjna tych budynków będzie wynosić do 20 milionów. Jeżeli suma asekuracyjna będzie bardzo niska, to na wypadek pożaru, rolnik, którego budynki zostały spalone, a który nie mógł się zaasekurować do rzeczywistej wartości budynków, to z powodu drożyzny materiałów budowlanych, nie będzie w możności odbudować budynków, zaś składka asekuracyjna od 20 milionów wynosi 168.000 mk, czyli razem wziąwszy podatki państwowe, podatki komunalne i składka asekuracyjna: od 15 morgowej osady, ciężary na tej osadzie wyniosą 730.500 marek. Przed wojną na takiej osadzie u nas w Kongresówce płaciło się 15 rubli wszystkich podatków, tj. podatków państwowych, podatków na samorząd gminny łącznie ze składką asekuracyjną. Na te 15 rubli musiał rolnik sprzedać trzy korce żyta po 5 rubli korzec, albo coś z inwentarza w stosunku do wartości tych trzech korcy żyta. Jeżeli dziś weźmiemy pod uwagę trzy korce żyta, a cena dochodzi do 130.000 za korzec, to cena ta wyniesie 390.000, czyli te 390.000 równałoby się podatkom przedwojennym. Natomiast obecnie podatki według Wyliczenia, jakie przedstawiłem, wyniosą 730.500 mk. A więc podatki państwowe i komunalne, t. j. ogólne obciążenie podatkami drobnych rolników będzie więcej niż półtora raza większe.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PJaneczek">Ale na tem nie koniec. Przychodzi ustawa o finansach dla samorządów. Tam powiedziano, że oprócz tych podatków, któreśmy uchwalili w Komisji Skarbowej jako dodatki do podatku gruntowego i podymnego na cele samorządowe są jeszcze podatki samoistne, t. zn. że będą jeszcze większe obciążenia, czyli rolnik będzie jeszcze musiał płacić podatki na rzecz budowy i utrzymania szkół, dróg i t. d. Oprócz tego mamy jeszcze podatek od bydła. U nas w b. Kongresówce w r. 1922 był płacony podatek od bydła na zasadzie okólnika Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych z 15 września 1921 r. po 1.000 mk. od konia i krowy, a po 500 mk od świni. Teraz w ostatnich dniach płacony był podatek na zasadzie tego samego okólnika już po 4.000 od konia, po 3.000 od krowy i po 2.000 od świni. Gdym się rozpatrzył w projekcie budżetu na rok 1923, zobaczyłem, że jest w nim powiedziane, że podatek od bydła pobiera się na zasadzie wniesionych do Sejmu ustaw w następującej wysokości: od koni i krów po 500 mk, od świń po 200 mk, gdy tymczasem w praktyce ściąga się jak to już powiedziałem od koni po 4000 mk, od krów po 3.000 mk, a od świń po 2.000 mk. Jeżeli zatem po uchwaleniu tej ustawy o podatku gruntowym i podymnym weźmiemy pod uwagę jak wspomniałem, że będą jeszcze inne samoistne podatki samorządowe, to drobny rolnik będzie musiał płacić trzy razy tyle, jak płacił przed wojną.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PJaneczek">Wobec tego musimy się zastanowić, czy rolnik będzie w stanie zapłacić takie podatki, czy w ten sposób nie zrujnuje się rolnictwa. Jeżeli rolnik nie będzie w stanie zapłacić podatku, to Państwo będzie musiało wysyłać egzekutora — sekwestratora, któryby ściągnął należności. A jeżeli podatek nie będzie ściągalny, jeśli trzeba będzie dla zapłacenia podatku sprzedać inwentarz, i nie tylko inwentarz, ale i narzędzia rolnicze, to zupełnie zrujnuje rolnictwo. Uważam, że rolnictwo w Polsce jest podstawą dobrobytu Państwa. Trzeba się głęboko zastanowić. ażeby uchwalając podatki nie przeholować, ażeby potem do ściągania ich nie wysyłać policji albo nawet wojska. Rolnictwo u nas nie jest w takiem szczęśliwem położeniu, jak się to niektórym panom zdaje. Rolnictwo u nas pod względem kultury rolnej jest zupełnie zaniedbane. Państwo zupełnie rolnictwu nie pomaga i zupełnie się rolnictwem nie opiekuje. Natomiast w innych krajach kulturalnych rolnictwo podniosło się na wysoki szczebel, bo tam państwa dbały o rolnictwo, a więc mogły żądać od rolników, ażeby płacili wyższe podatki. Dlatego powinniśmy się nad tem głęboko zastanowić, czy stokrotne podwyższenie podatków nie zabije u nas tych małorolnych.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PJaneczek">A dalej jeżeli uchwalamy podatki, jeżeli nakładamy na obywateli tak wysokie ciężary, to powinniśmy się nad tem zastanowić, jak wygląda administracja państwowa u nas, czy wprowadzamy jakieś oszczędności w każdej dziedzinie życia gospodarczego Państwa, czy czasem gdzieś tam nie wyrzuca się bezcelowo tego krwawo zapracowanego przez chłopa grosza, czy nie czyni się niepotrzebnych wydatków. W roku 1921 z tej trybuny wyjaśniałem, że nie robimy oszczędności państwowych, że nie szukamy właściwej dziedziny gdzie oszczędności zaprowadzić. Zwracałem uwagę na to, że w starostwach trzyma się po trzy pary koni niepotrzebnie, a ile kosztuje utrzymanie koni, ile kosztuje utrzymanie ekwipaży, ile kosztuje utrzymanie ludzi, którzy to obsługują? A te konie nie są wyzyskane. Jeździ się na nich na przechadzki, używa się ich na majówki i spacery, a to przecież ogromny ciężar dla Skarbu Państwa. Skarb Państwa ponosi tutaj ogromne, zupełnie zbyteczne wydatki.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PJaneczek">Proszę Panów, jeżeli uchwalając podatki, nie będziemy zaprowadzali oszczędności w Państwie, jeżeli tego stanu nie poprawimy, to Skarb będzie zawsze beczką bez dna. W niektórych powiatach policja ma po 6 i po 8 koni do wyjazdu, jako wierzchowce. Jeżeli tak dalej będziemy prowadzili gospodarkę choćbyśmy nie wiem jak wielkie podatki uchwalili, to gospodarząc tak rozrzutnie, nie zaprowadzając oszczędności w każdej dziedzinie administracji, nic nie będziemy mogli przeprowadzić, na nic się nie zdadzą wszystkie wysiłki, bo nam na to wszystko nie wystarczy. Już dwa lata temu d. 17 czerwca 1921 r. zwracałem uwagę Rządu z tej trybuny, że tyle koni w starostwie, to rozrzutność, wystarczy jedna para koni i dla inspektora i dla komendanta policji i dla starosty. Konie wierzchowe dla policji są zupełnie niepotrzebne i do tych oszczędności musimy przystąpić.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#PJaneczek">Przypominam Panom i Rządowi, że oszczędnością i pracą narody się bogacą. Jeżeli nie weźmiemy się do oszczędności, to na nic się wszystko nie zda. Ja nie przemawiam tutaj, aby nie płacić podatków. Podatki, jak wspominałem na wstępie, są podstawą wszystkich państw. My podatki płacić będziemy, ale mamy słuszność domagać się, aby na każdym kroku była zaprowadzana oszczędność.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#PJaneczek">Dam Panom taki przykład: jeżeliby ktoś kupił sobie 20 morgów ziemi i zabrakło mu pieniędzy na lichego konia do roboty, bo wszystkie zasoby wydał na grunt, ale powiada sobie: „Jestem właścicielem 20 morgów ziemi, pożyczę sobie i kupię parę cugowych koni, brykę, powóz, będę sobie jeździł panie dobrodzieju jak dziedzic, będę miał towarzystwo wyśmienite, bo jestem dziś 20-morgowym posiadaczem!” — to ręczę Wam Panowie, że do takiego co tak będzie gospodarzył po kilku miesiącach przyjdzie sekwestrator i sprzeda mu cały majątek. Trzeba to brać za przykład i w naszej gospodarce państwowej. Jeśli chcemy przystąpić do sanacji Skarbu Państwa, jeśli chcemy, ażeby dochody państwowe pokrywały rozchody, musimy wszędzie i na każdym kroku do administracji państwowej wprowadzić oszczędności, i jeszcze raz oszczędności, bo bez oszczędności ta dziurawa beczka skarbowa nigdy się nie napełni i my nigdy nie przeprowadzimy sanacji Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#PJaneczek">Wobec tego uważam, że małorolni z powodu niskiej kultury rolnej u nas w b. Kongresówce, którą nie miał się tu kto zająć, bo Moskal jako wróg, jak i u siebie w Rosji, tak i u nas nie zajmował się tem wcale i nie starał się wprowadzić rolnictwa na większą wyżynę, podatku tego jako zbyt wysokiego przy bardzo wysokich podatkach samorządowych nie wytrzymają.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#PJaneczek">Dlatego na komisji postawiłem wniosek, ażeby dla małorolnych zastosować mnożnik 80 z powodu, że upadła degresja. I widać sprawozdawca to przeoczył, bo tutaj zaznaczono we wniosku mniejszości, że ja z kolegą Toczkiem postawiłem wniosek, ażeby słowo „stokrotny” zamienić na „80-krotny”. Uważam, że jeśli małorolny ma rodzinę, składającą się z siedmiu, ośmiu czy dziewięciu osób, to wszystko, co on z gospodarstwa zbierze, zje z rodziną i wyda na swoje minimalne potrzeby, jak ubranie i obuwie. Małorolny nie jest w możności tak wielkich ciężarów podatkowych dźwigać. Natomiast ten, który ma więcej np. sto morgów, już ma znacznie więcej dochodów i może większe podatki zapłacić. Z powodu odrzucenia degresji myśmy postawili poprawkę do art. 1, ażeby słowa „stokrotnie” zamienić na „80-krotnie” z tym zamiarem, że to się robi dla małorolnych. Sprawozdawca tego nie uwzględnił i dlatego tę poprawkę modyfikujemy. Zamiast tej poprawki, którą należy wycofać, stawiam następującą poprawkę do art. 1: po słowie „stokrotnie” dodać: „dla gospodarstw do 40 morgów 80-krotnie” i proszę Wysoki Sejm o przyjęcie poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Paweł Wasyńczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PPawełWasyńczuk">Wysoki Sejmie! Podatek gruntowy jest jedną z podwalin budżetu Państwa. Całym ciężarem spada on na szerokie masy ludowe. Oczywista rzecz, że podatek ten płacą niejednakowo warstwy społeczne. Dla jednych w budżecie osobistym podatek gruntowy od kawałka ziemi zajmuje przeważną część i jest przeto oderwaniem ostatniego kęsa czarnego chleba, dla innych zaś, dla obszarników jest to rzeczą pozbawienia pewnego zbędnego dochodu, kwestią posiadania automobilu. Dlatego też naturalną jest rzeczą, że w Komisji Skarbowej rozegrała się walka, żeby ciężar tego podatku przełożyć na barki posiadających. Ale przy obecnym układzie sił w Sejmie nic dziwnego, że wniosek lewicy upadł i zwyciężyły warstwy posiadające. Ale rzeczą charakterystyczną jest to, jak podchodzi do rozwiązania kwestii podatkowych p. Minister Grabski. We wszystkich przedłożeniach dotychczasowych zdąża on ku temu, żeby ściągnąć podatek w wartości, w mierniku przedwojennym. Z punktu widzenia fiskusa jest to oczywiście dobrze. Ale przecież, proszę Panów, gdy od płatnika wymaga się zapłacenia wartości przedwojennej, to oczywiście rzeczą potrzebną jest pewien ekwiwalent w postaci tych dobrodziejstw, które mu dać może organizacja państwowa. Jest bardzo charakterystyczne, że rząd p. Sikorskiego, a p. Grabski szczególnie, dotychczas w ciągu kilku miesięcy swojego urzędowania nie przyszedł do Sejmu ani z jednym projektem albo wnioskiem, co do podniesienia gospodarki rolnej, bytu drobnych rolników, ani też kwestii odbudowy zupełnie nie poruszył. P. Minister Grabski zapomina o tem, że przecież szerokie warstwy ludu pracującego przeszły wstrząśnienia wielkiej wojny światowej, przeszły rewolucję światową i już doszły do świadomości tego, że organizacja państwowa nie jest tylko na to, żeby od nich wyduszać ostatnie soki, lecz także na to, żeby wspólnie organizować gospodarkę i dążyć do dobrobytu; powtarzam, że w świadomości szerokich warstw społeczeństwa pracującego tkwi to głęboko, i obywatel, przeciętny płatnik, małorolny chłop oczekuje od Państwa tego dobrodziejstwa. Rząd p. gen. Sikorskiego i pan Minister Grabski dotychczas żadnej inicjatywy w tej dziedzinie nie powziął. Ale proszę Panów, jest jeszcze inna dziedzina, w której Państwo i Rząd, jako organ rządzący w Państwie, może przyczynić się do polepszenia bytu szerokich warstw. Mam na uwadze tutaj urzeczywistnienie tych praw, które nakreśliła Konstytucja. Wiele razy z tej trybuny, a szczególnie z miejsc poselskich były podnoszone szydercze głosy, że niby my właśnie, Ukraińcy i Białorusini, uprawiamy agitację na rzecz niepłacenia podatków. Ale sądzę — szkoda, że niema tu p. Ministra Skarbu — sądzę, że p. dyrektor Wiesenberg, przedstawiciel Ministerstwa Skarbu, stanowczo tu może stwierdzić, że ani Ministerstwo, ani nikt inny nie jest w stanie przedstawić przykładów, żeby wieś ukraińska i chłop małorolny ukraiński odmawiał płacenia podatków. Tego Panowie nam wskazać nie mogą. Ale skoro prawa polityczne dotychczas w stosunku do nas, jak i wogóle w stosunku do mniejszości narodowych nie są zupełnie urzeczywistniane i nawet w części nie zaczęto ich realizacji, to, proszę Panów, nasz naród, nasz chłop małorolny ukraiński, rozumiejąc po części ciężką sytuację państwa młodego, mało zagospodarowanego, rozumiejąc, że wymaga ono na razie skupienia sił na organizację, schematyzowanie gospodarki Państwa, uważa jednak, że Rząd byłby w stanie przy odrobinie dobrej chęci rozpocząć realizację tych praw politycznych.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PPawełWasyńczuk">P. Minister Grabski nawiązując do ustawy dziś rozważanej, nawoływał do umiarkowania w dążeniach społecznych. My właśnie to umiarkowanie wykazaliśmy w największym stopniu. Panowie przypomną sobie tę ciężką sytuację Państwa po przykrych zajściach 11 grudnia, Panowie przypomną sobie te czasy, że my, zdając sobie wtenczas sprawę z ciężkiej sytuacji Państwa, na wiarę, że tak powiem, uwierzyliśmy w konstytucyjne rządzenie p. Sikorskiego.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#komentarz">(P. Korfanty: Nie trzeba było na wiarę)</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PPawełWasyńczuk">Daliśmy mu sporo czasu na to, żeby mógł te rządy konstytucyjne zapoczątkować. Z patosem generała p. Sikorski stanowczo zapowiedział z tej trybuny sejmowej, że jest zdecydowany kroczyć i rządzić w duchu konstytucyjnym. A jednak upłynęło cztery miesiące, nawet z górą, koło pięciu miesięcy i pan Sikorski, który przywdział zupełnie niestosowną dla niego szatę demokratyzmu, pokazał swoją właściwość i właśnie ci płatnicy, kilkumilionowa masa drobnych rolników ukraińskich za rządów i poprzednich i p. Sikorskiego, nie mają nawet praw obywatelstwa, albowiem władze administracyjne im tego odmawiają.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#komentarz">(P. Korfanty: Chodzi o podatek gruntowy)</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PPawełWasyńczuk">Szereg organizacji kulturalnych ukraińskich za rządów p. Sikorskiego zostało zamkniętych. P. Minister Oświaty jeszcze w lutym na posiedzeniu Komisji Oświatowej zapowiedział wniesienie ogólnej ustawy o szkolnictwie dla mniejszości narodowych, jednakże dotychczas nie zdobył się na to, ażeby tę ustawę wnieść. Nie mówię już o zapoczątkowaniu sanacji w sprawie cerkiewnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#Marszałek">Zwracam uwagę mówcy, że jesteśmy w rozprawie szczegółowej nad podatkiem gruntowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PWasyńczuk">Zaraz właśnie nawiążę. Stwierdzam, że rząd p. Sikorskiego prowadzi dalej zapoczątkowaną politykę w stosunku do ukraińskiej ludności.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PWasyńczuk">Proszę Panów, wszystkie ustawy skarbowe dotychczas aprobowaliśmy właśnie dlatego, że mieliśmy tę miarę społeczną, o której mówił p. Minister Skarbu, ale w tej sytuacji politycznej, która się układa dla nas, przy tem absolutnem ignorowaniu naszych interesów, mamy teraz tylko jeden środek: tu w tej Wysokiej Izbie zademonstrować i oświadczyć, że przyłączając się do wszystkich wniosków lewicy społecznej, przyłączając się do wniosków stronnictwa „Wyzwolenia” co do progresji podatku gruntowego dla większych obszarów, musimy się tym razem wstrzymać od głosowania nad całością ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Gościcki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PGościcki">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PGościcki">Gdy przed kilkoma miesiącami Rząd wnosił projekt ustawy o podniesieniu podatku gruntowego, to cel, do jakiego ten projekt zmierzał, był zupełnie prosto i wyraźnie określony. Chodziło o osiągnięcie trzech zadań: po pierwsze, o podniesienie stawek podatkowych do normy przedwojennej, po drugie, o zabezpieczenie Skarbu Państwa od strat, jakieby mogły wyniknąć na skutek dalszej deprecjacji naszej marki, po trzecie, chodziło o osiągnięcie wyrównania obciążenia podatkiem gruntowym, oraz podatkiem domowo-klasowym, względnie podymnym w poszczególnych dzielnicach.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PGościcki">Komisja Skarbowa, która w przeciągu kilku tygodni rozpatrywała projekt rządowy, poszła jednak w swych decyzjach znacznie dalej, niż szły zamierzenia i wnioski rządowe i uniesiona zapałem reformatorskim nie poprzestała tylko na podniesieniu stawek, na wyrównaniu obciążenia w poszczególnych dzielnicach, ale wprowadziła szereg zmian i poprawek, dając przez to wyraz nader swoiście pojmowanym wymogom sprawiedliwości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PGościcki">I to, co mamy dziś przed sobą, jako owoc i rezultat tych wielotygodniowych prac Komisji Skarbowej, jest czemś zupełnie innem, niż pierwotny projekt rządowy.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PGościcki">Mianowicie Komisja wprowadziła szereg innowacji, a więc przedewszystkiem przeprowadziła zasadnicze zmiany w wysokości stawek podatku podymnego i domowo-klasowego, przypadających na rozmaite grupy własności rolnej, po drugie wprowadziła zasadę progresji i po trzecie wprowadziła zasadę degresji.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PGościcki">Zanim przejdziemy do analizy wyników prac komisyjnych, musimy się zatrzymać chwilę nad wysokością mnożnika zasadniczego, jaki został przez komisję zaproponowany. Musimy się zatrzymać nad tem dlatego, ponieważ sprawozdawca Komisji p. wicemarszałek Moraczewski, zarówno w swem ustnem sprawozdaniu, jak i w sprawozdaniu, które mamy w druku sejmowym, dowodził, nie wiem, na podstawie jakich wyliczeń, że proponowana przez Komisję wysokość mnożnika — 100 — nie odpowiada rzeczywistości i gdybyśmy chcieli doprowadzić podatek gruntowy do wysokości przedwojennej, to w takim razie należy zastosować nie mnożnik 100, ale mnożnik wyższy, mianowicie 120. Muszę jeszcze raz podkreślić, że nie wiem, na jakich wyliczeniach p. wicemarszałek oparł te wnioski. Wyliczenia, które osobiście pozwoliłem sobie przeprowadzić i które przez podkomisję nie zostały zakwestionowane, doprowadziły mnie do zgoła odmiennego wniosku. Mianowicie, jeśli obliczyć ściśle obciążenia przedwojenne podatkiem gruntowym w kilogramach żyta, według ówczesnych cen zboża, to pokazuje się, że przed wojną w Kongresówce obciążenie podatkiem państwowym wynosiło 8,3 kl. zboża z morgi, obciążenie na samorząd 4,9 kl. żyta; ogółem zatem obciążenie wynosiło 13,2 kl. żyta z morgi. Jeśli zaś teraz postawimy sobie pytanie, jaką cyfrą powinno się wyrażać obciążenie na mórg dzisiaj przy cenie 100 kg. żyta, wynoszącej w miesiącu marcu przeciętnie 123.000 mk, to dojdziemy do następujących wyników. Muszę w tem miejscu nadmienić, że pan marszałek Moraczewski za podstawę swoich obliczeń bierze cenę 140.000 mk za cetnar żyta, cenę, którą jednak muszę uznać za zupełnie dowolną. Wprawdzie w kwietniu i początkach maja cena żyta dosięgała istotnie 140.000 mk za 100 kl, ale jeżeli wogóle za podstawę obliczeń podatku gruntowego braliśmy wskaźnik cen hurtowych za marzec, to tak samo trzeba brać przeciętnie cenę żyta w tym samym miesiącu. Jeżeli zaś zwrócimy się do wydawnictw Głównego Urzędu Statystycznego, to znajdziemy tam informacje, że przeciętna cena żyta w marcu wynosi nie 140.000, jak to podaje sprawozdawca p. p. Moraczewski, ale 123.000 mk. Przy cenie 123.000 mk. po przeprowadzeniu odpowiednich obliczeń wynika, że mnożnik, któryby należało zastosować, aby dojść w Kongresówce do obciążenia w wysokości przedwojennej, powinien wynosić nie 100, jak przewiduje projekt komisji, ale 85,86. Czyli że, jeżeli dzisiaj Komisja przychodzi z wnioskiem zastosowania mnożnika 100, to obciążenie, jakie stąd wyniknie dla rolnictwa, będzie wynosiło o jakieś 15 do 20% więcej niż obciążenie przedwojenne.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PGościcki">Do tego samego wniosku prowadzi nas inny, mniej skomplikowany rachunek. W swoim czasie podatek gruntowy był podniesiony 14, a następnie 10 razy. Ponieważ zaś stawki podatku gruntowego wyrażane w rublach i kopiejkach zostały przeliczone na marki polskie według mnożnika 216, a zatem był już zastosowany mnożnik w wysokości 300. Jeżeli teraz mnożymy jeszcze przez 100, w takim razie przyjmujemy rubla przedwojennego w podatku gruntowym jako 30.000 mk, a więc znacznie wyżej aniżeli wartość rubla według obecnego kursu giełdowego i znacznie wyżej, aniżeli wartość rubla wyrażona w cenach żyta. Czyli to prowadzi nas również do wniosku, że obciążenie ziemi, jakie wynika na skutek zastosowania mnożnika 100, będzie większe dzisiaj, aniżeli przed wojną. Rolnictwo rozumie, że wobec tych trudności, w jakich się znajduje Skarb Państwa, wobec konieczności przeprowadzenia sanacji naszych finansów za wszelką cenę, ciężary podatkowe muszą być podniesione do norm przedwojennych, a nawet ewentualnie wyżej. Ale jeżeli rolnictwo ma ponosić tak duże ciężary pomimo zniszczenia wojennego, pomimo ze obniżyła się znacznie wydajność warsztatów rolnych na skutek upadku kultury, jaki nastąpił z powodu wypadków wojennych, to rolnictwo ma prawo żądać żeby i dochody rolnika zostawały w pewnym określonym stosunku do tych podniesionych ciężarów. A więc gdy przyjdzie sprawa ceny wytworów produkcji rolniczej, to wówczas będziemy musieli powrócić do tego tematu i silniejsze obciążenia podatkowe rolnictwa na rzecz państwa i samorządu będzie musiało znaleźć w konsekwencji swoją rekompensatę w odpowiedniej cenie produktów, które rolnik sprzedaje jako wytwory swojej pracy.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PGościcki">Przechodzę teraz do tych innowacji, które wprowadziła Komisja, w porównaniu z tem, co mówił projekt rządowy. A więc Komisja przedewszystkiem wprowadziła zmiany w stawkach podatku podymnego i domowo-klasowego. Zmiany te wyrażają się w tem, że został zastosowany zupełnie różny mnożnik dla stawek, opłacanych przez drobną własność ziemską i dla stawek, opłacanych przez wielką własność ziemską.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PGościcki">Mówiąc o podatku podymnym w Kongresówce, trzeba zaznaczyć, że opinia co do stopnia obciążenia różnych kategorii gospodarstw tym podatkiem przed wojną była wysoce nieustalona i wszelkie obliczenia, które można było w tym zakresie przeprowadzić, prowadzą do niesłychanie chwiejnych i nieścisłych wniosków. Bo jeżeli obliczymy obciążenie tym podatkiem jednego morga własności ziemskiej dużej i małej jedynie przy uwzględnieniu wysokości stawek, przypadających na różne kategorie gospodarstw, to wynika, że istotnie obciążenie drobnych gospodarstw podatkiem podymnym było stosunkowo wyższe, a nawet w pewnych wypadkach znacznie wyższe niż obciążenie gospodarstw większych. Natomiast jeżeli uwzględnimy fakt, że drobne gospodarstwa nie opłacały zupełnie dodatkowego podatku podymnego, którym była obciążona większa własność, to w takim razie wprowadzenie tej poprawki zmieni wynik rachunku. W każdym razie, gdyby jednak uznać, że przed wojną podatek podymny pociągał za sobą większe ciężary dla drobnej własności, niż dla większej, to stwierdzić trzeba, że zmiany zastosowane przez Komisję, w zupełności wyrównują tę nierównomierność obciążenia. Mianowicie o ile idzie o podatek podymny dworski, to dla gospodarstw wielkich został zastosowany mnożnik 20.000, t. zn. rubel przedwojenny mnożono przez 20.000 dla otrzymania odpowiedniej sumy marek. O ile idzie jednak o ten sam podatek na gruntach mniejszej własności, to zastosowano już mnożnik nie 20.000, ale 7.500, lub 5.000, a nawet, o ile idzie o najniższą kategorię, osady trzy morgowe, zastosowano mnożnik 1.250, a więc mnożnik 15 razy mniej więcej niższy od mnożnika zastosowanego dla najwyższej kategorii własności. Tak samo i dla podatku włościańskiego podymnego zastosowano mnożnik 5.000 i 2500, a więc o wiele niższy, niż przy podatku podymnym dworskim. Stąd też ta zmiana wysokości mnożnika zastosowanego przy obliczaniu podatku podymnego dla różnych kategorii własności, nie tylko wyrównała w zupełności obciążenie, które poprzednio jakoby było na niekorzyść mniejszej własności, ale doprowadziła do znacznie większego obciążenia dużej własności podatkiem podymnym w porównaniu z własnością drobną, tembardziej że w taryfie stawek podatku podymnego dworskiego usunięty został celowo czy nieświadomie przepis, stanowiący, że dodatkowy podatek podymny obliczany jak wiadomo w wysokości ¼% od pełnej sumy szacunku ubezpieczeniowego, pobiera się tylko w granicach 100 milionów marek sumy szacunkowej.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#PGościcki">W danym wypadku nie zastosowano mnożnika 20.000 jakby należało. Jeżeli bowiem w dawnem ustawodawstwie rosyjskiem było to maksymum ustalone na 5.000 rubli, należałoby i obecnie konsekwentnie przyjąć sumę 100 milionów jako sumę maksymalną. Tymczasem tutaj tego nie zrobiono i zastrzeżenie to zostało zupełnie usunięte, co podnosi znacznie obciążenie tym podatkiem gospodarstw obarczonych dużemi, kosztownemi budowlami.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#PGościcki">Brak tej konsekwencji i równej miary w ustalaniu jednolitych stawek podatku uwydatnia się wyraźnie w propozycjach Komisji odnośnie do b. dzielnicy pruskiej. Mianowicie w b. dzielnicy pruskiej ma być zastosowany przy podatku budynkowym mnożnik 2, 4 i 8 tysięcy. Muszę przypomnieć, że gdy Rząd wnosił w grudniu projekt podwyższenia podatku gruntowego i budynkowego, to dla dzielnicy pruskiej mieliśmy propozycję Rządu podniesienia mnożnika do wysokości 8.000, a dla Kongresówki mnożnik miał być podniesiony również do tej samej sumy 8.000. Otóż uwzględniając fakt deprecjacji naszej marki w porównaniu z grudniem Komisja Skarbowa podniosła obecnie mnożnik podatku podymnego i domowo-klasowego dla Kongresówki i dla Małopolski 2 ½ razy w stosunku do projektu rządowego z grudnia, a tymczasem dla dzielnicy pruskiej, nie wiem, czy celowo, czy nieświadomie Komisja Skarbowa tego nie zrobiła. Tu uwydatnia się najwyraźniej ten brak konsekwencji w traktowaniu sprawy przez Komisję Skarbowa i stosowanie niejednolitej miary w traktowaniu sprawy w różnych dzielnicach. Jak już zaznaczyłem Komisja Gruntowa usunęła z przepisów o podatku dodatkowym podymnym dworskim ustęp, dotyczący ograniczenia wartości sumy szacunkowej do wysokości 100 milionów i oświadczam, że będziemy zmuszeni do zgłoszenia poprawki, któraby miała na celu na nowo wprowadzić to zastrzeżenie i uzupełnić w ten sposób przeoczenie, jakie zaszło w Komisji.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#PGościcki">Drugą innowacją, którą wprowadza Komisja Skarbowa do projektu rządowego, jest zasada progresji, co znalazło swój wyraz w art. 2 projektu. Sprawa ta była bardzo szeroko omawiana zarówno w podkomisji, jak i w Komisji Gruntowej. Inicjatorom idei wprowadzenia zasady progresji do podatku gruntowego wskazywano wprawdzie, że zastosowanie progresji przy podatku gruntowym jest w wysokim stopniu niewłaściwe, ponieważ jest niezgodne zasadniczo i z charakterem i z istotą podatku gruntowego. Podatek gruntowy jest bowiem podatkiem przychodowym, realnym, a wszystkie podręczniki nauki skarbowej mówią o tem, że progresja naogół jest stosowana bądź przy podatkach osobowych, bądź też dochodowych. Komisja jednak przeszła do porządku dziennego nad temi obiekcjami, które wynikają ze wskazań nauki skarbowej, co można z łatwością stwierdzić, przeglądając pierwszy lepszy podręcznik nauki o finansach państwowych. Przed paru dniami z tej trybuny słyszeliśmy z ust p. posła Łypacewicza pogląd, że jeżeli nasza nauka skarbowa mówi, iż podatek gruntowy nie nadaje się do stosowania zasady progresji, to jest to tylko przesąd, jest to tylko dowód, że nauka ta tkwi jeszcze w więzach narzuconych jej przez archaiczną przeszłość. Gdyby p. pos. Łypacewicz wygłaszał podobne poglądy o przesądach nauki gdziekolwiek w zachodniej Europie, to prawdopodobnie mógłby liczyć na to, że poglądy jego zostałyby uznane za bardzo oryginalne. Niestety na naszym terenie p. Łypacewicz nie może liczyć na to, byśmy mu przyznali tę cechę oryginalności, bo my niestety jesteśmy na granicy pomiędzy wschodem i zachodem Europy i na wschód od Polski spotykamy aż nazbyt wiele takich oryginalnych poglądów w stylu p. Łypacewicza, które polegają na zupełnem lekceważeniu tego, co mówi nauka powszechnie na świecie uznana. Pogarda dla nauki, traktowanie wskazań nauki, jako przesądów, to są, proszę Panów, właśnie typowe kwiatki z niwy wschodniej, które tu do nas wiatr ze wschodu przynosi i które znajdują dla siebie tak wdzięczny grunt na lewicy tej izby.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#PGościcki">Następnie trzeba stwierdzić, że jeśli jest zastosowana ta sama stawka podatku gruntowego dla wszystkich kategorii gospodarstw, to to samo przez się już pociąga za sobą większe obciążenie dla większych gospodarstw w porównaniu z mniejszemi. Tutaj znowu muszę się zwrócić do wskazań nauki o organizacji gospodarstw wiejskich, które zapewne również przez niektórych Panów zostaną uznane jako przesądy, bo jest pewna część posłów w tej Izbie, którzy nie lubią liczyć się z tem, co mówi nauka, teoria i prace uczonych. Otóż jeśli zajrzymy do tych źródeł, to przekonamy się, że badacze stosunków zachodnio-europejskich są zgodni zupełnie w twierdzeniu, że mniejsze gospodarstwa dają z jednostki powierzchni dochód czysty wyższy niż gospodarstwa większe. Mogą Panowie znaleźć w każdym podręczniku z tego zakresu całą skalę wyliczeń, w której ustalono właśnie rozmiary tych różnic dochodowości mniejszych i większych gospodarstw. Oczywiście, że wyniki, do których prowadzą badania stosunków zachodnio-europejskich, nie mogą być przenoszone w zupełności na nasz grunt, bo u nas są stosunki nieco odmienne. Pomimo to jednak niewątpliwie twierdzić można z całą stanowczością, ze o ile idzie o gospodarstwa średniej wielkości, nie karłowate, a gospodarstwa o wielkości od 15 do 30 morgów, to te gospodarstwa dają niewątpliwie wyższy czysty dochód w naszych warunkach, jak gospodarstwa wielkie. I stąd też jeżeli zastosujemy tę samą stawkę podatku dla jednych i dla drugich, to obciążenie w stosunku do dochodu netto, jaki daje gospodarstwo, będzie większe dla gospodarstw większych, mniejsze zaś dla gospodarstw mniejszych. I dlatego równa stawka podatkowa sama przez się już stanowi zwiększenie ciężarów na większą własność spadających. Dalej, proszę Panów, trzeba brać pod uwagę, że już w podatku podymnym, jak wspomniałem, zostały zastosowane bardzo daleko idące ulgi obciążenia dla własności drobnej, że wreszcie większa własność opłaca podarek dochodowy, którego nie opłaca w zupełności własność mniejsza.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#komentarz">(Głos: Bardzo minimalnie)</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#PGościcki">I dlatego też gdyby chodziło o zadośćuczynienie tym poglądom, które mówią, że wielka własność powinna być silniej obciążona z tego względu, że w innych dzielnicach, a mianowicie w Małopolsce, klasyfikacja gruntów przy katastrze, została przeprowadzona tak, że wielkiej własności zaliczono niesłusznie grunty do niższej klasy podatkowej niż to odpowiadało ich wartości, to w takim razie ten fakt zniżenia podatku podymnego dla drobnej własności, zastosowanie równych stawek podatkowych dla wszelkiej kategorii własności, oraz opłacania podatku dochodowego przez większą własność w zupełności równoważy tę niesprawiedliwość, która jakoby istnieje w Małopolsce na skutek złego katastru. Należy jednak przy tem zwrócić uwagę, że jeżeli nawet w Małopolsce istotnie szacowanie gruntów przy katastrze było bardzo niesprawiedliwe, to nie można tego bynajmniej mówić o dwóch pozostałych dzielnicach i gdyby nawet w Małopolsce jakieś korektury były potrzebne, to to nie dowodzi, żeby te same korektury wprowadzić niepotrzebnie w innych dzielnicach. I właśnie w tem dążeniu do zastosowania w całej Polsce progresji jako korektury niesprawiedliwego rozkładu podatku gruntowego w Małopolsce widzimy tę samą tendencję, która już niejednokrotnie ciężko dawała się we znaki w swoich skutkach, a która zmierza do tego, by bezkrytycznie rozciągać na całą Polskę pewne zasady i normy podyktowane słusznemi czy niesłusznemi przyczynami, wyrastającemi z gruntu małopolskiego. Ta tendencja dociągania całej Polski do poziomu i potrzeb stosunków Małopolski jest dowodem ciasnego, niedopuszczalnego partykularyzmu w traktowaniu zagadnień ogólnopaństwowej natury.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#PGościcki">Były przytaczane za progresją jeszcze inne argumenty. Między innemi p. Wicemarszałek Moraczewski w sprawozdaniu swojem dał nam bardzo oryginalne wywody historyczne, mające jakoby uzasadnić dlaczego większa własność ma płacić zasadniczo więcej podatków niż własność drobna. P. Moraczewski rozumuje tak. Dawniej większa własność ponosiła większe ciężary na rzecz obrony Ojczyzny. Obecnie ich nie ponosi, a więc powinna dziś płacić więcej. Zdawałoby się raczej, że byłoby słuszne rozumowanie tego rodzaju: jeżeli dawniej większa własność ponosiła większe ciężary na rzecz obrony Ojczyzny i płaciła mniej podatków, to dziś, kiedy obowiązek obrony Ojczyzny jest dla wszystkich równy, to i podatki powinny być również zrównane.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#PGościcki">To zostało zrobione, ale to p. Moraczewskiego nie zadowala. Nie zadowala go też, że większa własność ziemska została pociągnięta do płacenia podatku dochodowego, że będzie pociągnięte do płacenia podatku majątkowego narówni ze wszystkiemi innemi kategoriami ludności. P. Moraczewski mówi: te podatki będą płacili wszyscy, a trzeba, żeby na większą własność ziemską padały jeszcze inne dodatkowe podatki.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#PGościcki">Nie rozumiem dlaczego ma być stosowana podwójna miara obciążenia kapitałów ulokowanych w wielkich gospodarstwach rolnych i kapitałów ulokowanych czy to w handlu, czy w przemyśle, czy w papierach wartościowych. Mnie się zdaje, że o ile idzie o te różne kategorie kapitałów, to większa własność ziemska w przeciwstawieniu do wszelkich innych kategorii majątku ma ten szczególny charakter, że jest to własność par exellence polska, że znajduje się w polskich rękach, gdy tymczasem znaczna część kapitałów ulokowanych w przemyśle, handlu i papierach wartościowych jest w rękach niepolskich. Obciążając zatem większą własność ziemską, w porównaniu z wszelkiemi innemi kategoriami kapitałów, nakładając na nią specjalne ciężary, Panowie obciążają silniej kapitał niewątpliwie polski, robiąc ulgi na rzecz tego kapitału, który jest w znacznym stopniu własnością obcych. Nie wiem, czy to jest droga wskazana dla utrwalania i pomnażania polskiego stanu posiadania w całokształcie naszego życia gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#PGościcki">P. Moraczewski wysuwał jeszcze inny argument, a mianowicie, że podatek gruntowy jest tak nieznacznie podniesiony, że dopiero zastosowanie progresji doprowadzi obciążenie większej własności podatkiem gruntowym do wysokości przedwojennej. To twierdzenie p. Wicemarszałka wynika na skutek tego, że p. Wicemarszałek zapewne z powodu braku czasu, bo dopiero w ostatniej chwili, przyjął na siebie nieprzyjemny, przyznam, obowiązek referenta Komisji, i zrobił dość kardynalne błędy w swoich rachunkach. Mianowicie p. Wicemarszałek wyliczył, że obciążenie morgi większej własności podatkiem gruntowym wynosi obecnie, uwzględniając redukcję, jaka ma nastąpić, w dodatkowym podatku gruntowym w Kongresówce średnio 77 mk. z morgi, a po zastosowaniu mnożnika 100 będzie wynosiła 7700 mk. z morgi. Tymczasem w uzasadnieniu projektu ustawy, powiedziano wyraźnie, co odpowiada rzeczywistości, że obciążenie wynosiłoby po redukcji nie 77 ale 103 mk; obecnie bowiem obciążenie morga włościańskiego w Kongresówce wynosi średnio 71 mk, obciążenie morga dworskiego 129 mk, po redukcji jaka ma nastąpić na skutek zmniejszenia stopy dodatkowego podatku gruntowego dworskiego do skali dodatkowego podatku włościańskiego, stawka 129 mk. na mórg zredukuje się do 103 i ta ostatnia ma być podniesiona stokrotnie. Zatem jest to obciążenie prawie o 40% wyższe od tego, które p. Moraczewski przyjmował za punkt wyjścia w swoich rachunkach. Oczywiście jeżeli jest błędna przesłanka, to i wnioski, do których dochodzi się, są mylne i dlatego te obliczenia p. Moraczewskiego nie odpowiadają zupełnie rzeczywistości. P. Moraczewski obliczył, że obciążenie przeciętne morga większej własności w Kongresówce podatkiem gruntowym i podymnym przy 100% dodatku na samorząd wyniesie od 21,000 — do 36,000 mk. na mórg, a przy 150% dodatku na samorząd 26,000 do 45,000 mk. Tymczasem po poprawieniu błędu p. Moraczewskiego obciążenie to przy 100% dodatku na samorząd wyniesie 26,000 — do 49,000 m., a jeżeli będą dodatki na samorząd zastosowane w wysokości nie 100%, lecz 150%, to w takim razie obciążenie morga wynosi nie 26 i 49,000, ale 33 i 61,000 mk. Jeżeli weźmiemy 61,000 mk. jako maksymalne obciążenie przy majątku płacącym powyżej 50 milionów, to okaże się, że obciążenie wynosi około 50 kg. żyta na mórg, a więc bez porównania więcej od tego, co p. Moraczewski był łaskaw wyliczyć.</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#komentarz">(Przewodnictwa obejmuje Wicemarszałek Z. Sejda).</u>
          <u xml:id="u-12.20" who="#PGościcki">Dalej Komisja nie uznała za właściwe ograniczyć się tylko do zastosowania progresji, uznała za konieczne również wprowadzenie zasady degresji; na wniosek p. posła Diamanda uchwalono, że ci płatnicy podatku gruntowego, którzy płacą mniej aniżeli 50,000 mk, będą płacili tylko połowę przypadającej należności i to w drugim terminie płatności. Nie chcę wdawać się w długie teoretyczne wywody czy zastosowanie degresji jest słuszne, czy nie słuszne. Można byłoby jednakże powiedzieć, że przeciwko degresji przemawia szereg argumentów tych samych, które przemawiają przeciwko zastosowaniu progresji, bo jak już wykazałem poprzednio, ze względu na szereg przyczyn, obciążenie większej własności przy różnych stawkach podatkowych jest w stosunku do dochodu netto większe od obciążenia własności drobnej. Pomimo to Komisja większością głosów uchwaliła na wniosek p. Diamanda wprowadzenie degresji. Zdaje się jednak, że w tym wypadku większość, która uchwaliła tę degresję, nie raczyła postawić sobie pytania, czy i w jaki sposób tę prawną zasadę, którą w art. 3 wprowadzono, będzie można w życiu zastosować. Na gruncie b. dzielnicy austriackiej i pruskiej niewątpliwie praktyczne zastosowanie degresji nie będzie przedstawiało żadnej trudności, dlatego że tam każdy opłaca podatek gruntowy indywidualnie i władze podatkowe będą mogły z łatwością obliczyć ile na każdego przypada i zastosować tę ulgę dla tych, którzy powinni płacić mniej niż 50,000 mk podatku gruntowego rocznie. Jeżeli jednak idzie nie o te dwie dzielnice, ale o całą Polskę, jeżeli idzie o większość terytorium polskiego, i większość płatników podatku gruntowego, a mianowicie, jeżeli idzie o całą b. Kongresówkę i o całe Kresy Wschodnie, to pozwolę sobie kategorycznie twierdzić, i zdaje m? się, że przedstawiciele Ministerstwa Skarbu tu obecni, będą musieli potwierdzić moją opinię, że zastosowanie uchwalonej przez Komisję zasady progresji jest absolutnie niemożliwe. Jest niemożliwe zaś dla tej prostej przyczyny, że na całym obszarze b. dzielnicy rosyjskiej podatek gruntowy nie jest nakładany przy gruntach włościańskich na poszczególnych płatników, ale jest nakładany zbiorowo, na całe gromady i dopiero gromada przeprowadza repartycję wewnętrzną między płatników tego podatku. Władze podatkowe nie mają w swojej dyspozycji list imiennych płatników podatku gruntowego w obrębie gromad, a zatem nie są wstanie obliczyć, w jakim stopniu należałoby na skutek zastosowania degresji zredukować sumę podatku gruntowego w obrębie gromad, a zatem nie są w stukową, a więc na daną gromadę. Władze skarbowe nie mając możności zastosowania się do tego, co Panowie byli łaskawi większością głosów do ustawy wprowadzić, będą musiały wymierzać podatek gruntowy w tej wysokością w jakiej dotychczas był wymierzany, bo innej drogi wyjścia władze nie będą miały. Wobec tego sytuacja będzie taka: Ustawa daje pewne ulgi podatkowe płatnikom podatku gruntowego, mającym płacić mniej, niż 50,000 mk, władze skarbowe nie są w stanie wymagań prawodawcy wykonywać i muszą wbrew literze prawa nakładać podatki bez zastosowania degresji; i ci sami, którzy żądają dzisiaj wprowadzenia przy podatku gruntowym degresji, stawiać będą za kilka miesięcy wnioski nagłe i interpelacje, w których będą piorunowali na władze skarbowe i na Rząd za to, że Rząd nie wykonywa przepisów prawa, mających na celu, jak to się mówi w języku demagogicznym, dobro ludu.</u>
          <u xml:id="u-12.21" who="#komentarz">(Głos: Co za proroczy głos)</u>
          <u xml:id="u-12.22" who="#PGościcki">Ta droga, na którą weszła w danym wypadku większość Komisji Skarbowej, jest drogą w najwyższym stopniu demagogiczną i drogą która nie przystoi poważnemu i szanującemu się ciału prawodawczemu. Prawodawca, który ma poczucie odpowiedzialności za to, co robi, prawodawca, który zdaje sobie sprawę z tego, że obowiązkiem jego jest uchwalać ustawy, jasne, proste, dla każdego zrozumiałe, ustawy, które mogą być w życiu wykonywane, który dba o to, ażeby pogłębiało się w kraju poczucie prawa i legalności, nie będzie ustalał takich norm prawnych, nad któremi i władze skarbowe i życie musi przechodzić do porządku dziennego, które muszą być łamane na każdym kroku, bo ich wykonać nie można. Uchwalanie zasady degresji, zasady, o której słuszności teoretycznej nie chcę mówić w tej chwili, uchwalanie zasady degresji bez zastanowienia się nad tem, w jaki sposób ma być ta zasada w życiu stosowana, jest smutnem świadectwem, jakie wystawia sobie większość, która za tą zasadą głosowała.</u>
          <u xml:id="u-12.23" who="#PGościcki">Zastosowanie progresji z jednej a degresji z drugiej strony prowadzi do niesłychanie rażącej niewspółmierności obciążenia różnych kategorii własności gruntowej. Pan Wicemarszałek Moraczewski niejednokrotnie w swojem sprawozdaniu twierdzi, że dopiero zastosowanie progresji doprowadzi obciążenie większej własności do wysokości przedwojennej. Wyjaśniałem już poprzednio, dlaczego p. Moraczewski doszedł do tak błędnych wniosków. Jeżeli zaś zastosujemy prawidłowe obliczenie, to okaże się jaskrawo, jak ogromne będą różnice w obciążeniu podatkowem wielkich, średnich i małych gospodarstw, A więc weźmy, proszę Wysokiej Izby, dla porównania cztery gospodarstwa, gospodarstwo 4-morgowe włościańskie, gospodarstwo 4-morgowe dworskie, t. zn. osada ziemi dawniej dworskiej, nie zaliczona do gruntów włościańskich, folwark 600 morgowy i majątek 5,500 morgów. Jak już mówiłem przeciętne obciążenie morga ziemi włościańskiej podatkiem gruntowym będzie wynosiło 7100 marek, od 4 morgów wypadało 28400 marek, ponieważ jednak zgodnie z wnioskiem p. posła Diamanda te gospodarstwa, które nie płacą 50.000 marek, mają płacić połowę, więc w danym wypadku podatek gruntowy państwowy wyniesie 14200 marek; dla gospodarstwa 4 morgowego na ziemi dworskiej wyniesie ten podatek 20600 marek. Dla folwarku 600-morgowego (przeciętne obciążenie morga ziemi dworskiej 10.300 mk) wyniesie 6,180.000 mk, a dla majątku 5.500 morgów wyniesie z górą 56 milionów. Dochodzi progresja, której gospodarstwo 4-morgowe nie opłaca wcale, folwark 600-morgowy zapłaci 30%, a więc 1,800,000 marek, majątek 5.500 morgów zapłaci 120% progresji, czyli 67 milionów. Przychodzi dalej dodatek na samorząd w wysokości 100%, a w takim razie gospodarstwo 4-morgowe włościańskie będzie płaciło 28.000 marek podatku, czteromorgowe gospodarstwo na ziemi dworskiej 41.000, folwark 600-morgowy 16 milionów, a majątek 5.500-morgowy 249 milionów. Inaczej mówiąc na mórg obciążenia wypada przy 4-morgowem gospodarstwie włościańskim 7.000 mk, przy 4-morgowem gospodarstwie na ziemi dworskiej 10.000 mk, przy folwarku 600-morgowym 26.000 marek,...</u>
          <u xml:id="u-12.24" who="#komentarz">(Głos: Bardzo słusznie, bardzo mało.)</u>
          <u xml:id="u-12.25" who="#PGościcki">…przy majątku 5.500-morgowym 45.000 marek.</u>
          <u xml:id="u-12.26" who="#komentarz">(Głos: A ile dusz na tym morgu się wyżywi?)</u>
          <u xml:id="u-12.27" who="#PGościcki">Jeżeli mamy porównywać z obciążeniem przedwojennem, które wynosiło przed wojną 8,3 kg żyta na państwo, a 4,9 kg żyta na samorząd, to okaże się, że gospodarstwo włościańskie 4-morgowe będzie płaciło na Państwo 2,96 kg żyta z morga i tyleż na samorząd, gospodarstwo dworskie włościańskie 4 kg żyta z morga, folwark 600-morgowy 10 kg żyta z morga, a majątek 5.500-morgowy 18 kg żyta z morga na Państwo, a drugie tyle na samorząd. Jeżeli będzie 150%-wy dodatek na samorząd, to oczywiście obciążenie jednego morga odpowiednio jeszcze urośnie. Wynika z tego, że gdy przed wojną średnie obciążenie na mórg wynosiło 8 kg żyta, to teraz gospodarstwo 4-morgowe będzie płaciło 1/3 tego, co płaciło przed wojną na rzecz Państwa, niezależnie od ulg, jakie zostały zrobione w podatku podymnym. Folwark 600-morgowy będzie płacił o 20% więcej, a natomiast majątki o obszarze 5.500 morgów będą płaciły z górą dwa razy tyle na rzecz Państwa, co przed wojną.</u>
          <u xml:id="u-12.28" who="#komentarz">(Głos: Bardzo słusznie, to jest sprawiedliwe. Dziedzic do Monte-Carlo nie pojedzie.)</u>
          <u xml:id="u-12.29" who="#PGościcki">Panowie uważają, że jest to sprawiedliwe, oczywiście jest to kwestia względna, każdy może mieć różne poglądy na to, co jest sprawiedliwe, a co nie. Pozwolę sobie zresztą przejść do porządku dziennego nad temi mało zrozumiałemi okrzykami, które do mnie tu dochodzą, i zatrzymać się nad poglądami bardziej uzasadnionemi, bardziej miarodajnemi, a mianowicie nad poglądami, wygłoszonemi przez p. Moraczewskiego.</u>
          <u xml:id="u-12.30" who="#PGościcki">P. Moraczewski w swojem sprawozdaniu mówi, że podatek i progresja, ustalona przez komisję, daje na mórg większej własności obciążenie 6–12 kg żyta. P. Marszałek obliczył to tak dlatego, że omylił się, co każdemu zdarzyć się może. Ale w innem miejscu referatu mówi p. Marszałek, że nie można zgodzić się na propozycję p. Ledwocha, bo progresja przez p. Ledwocha proponowana pociągnęłaby za sobą nadmierne obciążenie większej własności. Nie można zgodzić się nawet na propozycję p. Bogusławskiego, bo doprowadziłaby ona do tego, że większa własność płaciłaby z morga na rzecz Państwa od 6 do 17 kg żyta, co byłoby podwyższeniem przedwojennego podatku, dochodzącem prawie do 100%, ponieważ zaś wszystkie inne realne podatki, obciążające inne gałęzie produkcji, względnie przychodu, nie zostały w tym stopniu podniesione, przeto niesprawiedliwą rzeczą byłoby obciążyć wyjątkowo nadmiernie jedną tylko klasę podatkiem, dochodzącym do 17,4%, względnie 21,8% przychodu podatkowego”. To mówił nie przedstawiciel reakcji, lecz p. Moraczewski, w którego demokratyzm nikt wątpić nie może. Ale mówiąc tak p. Moraczewski stawał w sprzeczności, z samym sobą. Twierdzi on, że to, co proponuje komisja, jest bardzo umiarkowanem obciążeniem większej własności, a jednocześnie polemizuje z wnioskami, stawianemi przez p. Bogusławskiego, które doprowadzają obciążenie większej własności ziemskiej właśnie do tych samych norm jakie proponuje większość komisji. Wykazałem już poprzednio, że majątki najsilniej obciążone progresją będą opłacały na rzecz Państwa 18 kg żyta z morga, a p. Moraczewski uważa, że 17 kg z morga jest już obciążeniem niesłusznem, krzywdzącem i niesprawiedliwem. Mam wrażenie, że większość komisji, która uchwala progresję w tej wysokości, jest w jakimś dziwnem wewnętrznem nieporozumieniu, że całej konstrukcji brak wewnętrznej logiki i konsekwencji. Dlatego też w danym wypadku stając na gruncie wywodów p. Moraczewskiego, zgadzam się w zupełności z tem, że podnoszenie obciążenia o 100%, w stosunku obciążenia przedwojennego jest zbyt ciężkie i niesprawiedliwe, uważam, że należałoby w pewnym stopniu bodaj zredukować to obciążenie, co dałoby się zrobić w ten sposób, żeby dodatek do progresji na rzecz komun był pobierany w wysokości nie 100%, jak przy podatku gruntowym, oraz podymnym i domowo-klasowym, lecz tylko w wysokości 60% i dlatego też pozwolę sobie złożyć poprawkę do odpowiedniego artykułu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-12.31" who="#PGościcki">Przechodzę do ostatecznych wniosków. Otóż to wszystko, co mówiłem, musi prowadzić do wniosku, że sąd nasz o wynikach kilkutygodniowej pracy w Komisji Skarbowej musi wypaść wysoce ujemnie. Projekt ustawy, który mamy przed sobą, prowadzi przedewszystkiem do niesłychanie nierównomiernego obciążenia różnych kategorii, własności, obciążenia niesłusznego, wytwarzającego przywileje dla jednych, a krzywdząca innych. P. Moraczewski słusznie powiedział w swojem sprawozdaniu w jego jednem miejscu: Kto mógł bez szemrania płacić zaborcom, może tembardziej zapłacić własnemu skarbowi. Mówił to, mając na myśli własność ziemską. Jabym chciał, żeby ta zasada była stosowana do wszystkich obywateli Państwa Polskiego, zarówno do mniejszej, jak i większej własności. Ale p. Moraczewski ma tę zasadę dla większej własności, o ile zaś idzie o mniejszą własność, to kolego pana Moraczewskiego pan Diamand ma inne zasady, bo p. Diamand stawia wnioski, które w konsekwencji prowadzą do tego, że własność drobna ma płacić 30% tego, co płaciła przed wojną, na rzecz Skarbu Państwa, a więc teza, którą słusznie postawił p. Moraczewski, została obalona przez kolegę najbliższego p. Diamanda.</u>
          <u xml:id="u-12.32" who="#komentarz">(P. Smulikowski: My to poruszymy na Klubie. P. Smoła: A jako prokurator będzie p. Gościcki).</u>
          <u xml:id="u-12.33" who="#PGościcki">Trzeba zdać jasno sobie sprawę z tego, że tak wielkie obciążenie podatkami, jakie ta ustawa wprowadza. będzie się odbijało ujemnie na rozwoju kultury i postępu rolniczego. Dalej trzeba stwierdzić, jak już mówiłem, że zastosowanie progresji do podatku gruntowego jest sprzeczne z zasadami teorii i nauki skarbowej i aczkolwiek p. Łypacewicz uważa, że z takiemi przesądami nie należy się liczyć, to jednak jeżeli chcemy być zaliczeni do Zachodniej Europy, a nie do Wschodniej, byłoby dobrze szanować takie przesądy, które mają pełne prawo obywatelstwa na zachodzie Europy</u>
          <u xml:id="u-12.34" who="#komentarz">(P. Niedzielski: My należymy do środkowej Europy).</u>
          <u xml:id="u-12.35" who="#PGościcki">Dalej, jak już podnosiłem, komisja nie umiała utrzymać się na stanowisku konsekwencji i równomierności — w podnoszeniu różnych kategorii stawek. I tak w jednych wypadkach te stawki były podniesione, a w innych bez słusznych racji podniesione nie były. Wreszcie, i to jest najgorszem w mojem przekonaniu, ustawa ta, jak już mówiłem, jest dowodem braku poczucia prawnego tych, którzy stanowią większość komisji, bo jest to rzadki wypadek, aby prawodawca miał odwagę dla względów, trzeba jasno i otwarcie powiedzieć — demagogicznych, uchwalać pewne normy prawne, o których Panowie tak samo jak i my wiecie, że nie będą stosowane.</u>
          <u xml:id="u-12.36" who="#komentarz">(Głos: Czy to zapowiedź bojkotu, czy obszarnicy myślą bojkotować Skarb?)</u>
          <u xml:id="u-12.37" who="#PGościcki">Jest to przygotowanie gruntu dla demagogii, która będzie wyzyskiwała ustawę, pisaną przez lekkomyślnych prawodawców.</u>
          <u xml:id="u-12.38" who="#PGościcki">Dlatego też trzeba sobie powiedzieć, że ta ustawa, którą komisja wnosi, nie przynosi zaszczytu i chluby naszym zdolnościom prawodawczym. W imię sprawiedliwości trzeba jednak stwierdzić, że odpowiedzialność za takie wyniki prac komisji nie spada tylko na komisję, lecz w równym stopniu spada i na Rząd,...</u>
          <u xml:id="u-12.39" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Macie już większość, korzystajcie, dobra okazja)</u>
          <u xml:id="u-12.40" who="#PGościcki">... który nie umiał zająć wyraźnego stanowiska w tej sprawie, gdyż ciągle niesłychanie był chwiejny i niezdecydowany. Nie można jednak, zdaje się, winić z tego powodu p. Ministra Skarbu, bo p. Grabski jest bardzo wyraźnie zarysowaną indywidualnością i niewątpliwie ma stanowczy pogląd na te zagadnienia. Jeżeli jednak p. Grabski mimo to był miękki jak wosk i starał się przez swych reprezentantów wyczuwać wszelkie powiewy opinii w komisji i do nich zastosowywać swe stanowisko, to zdaje się, że był to tylko wynik tego faktu, że p. Grabski znajduje się w składzie rządu bezprogramowego, nie mającego wyraźnego stanowiska, nie mającego odwagi swoich przekonań, nie określającego jasno tego, czego chce, a starającego się dostosować do przejściowych zmian opinii, nastrojów i poglądów.</u>
          <u xml:id="u-12.41" who="#komentarz">(Głos: Co będzie, jak p. będzie ministrem?)</u>
          <u xml:id="u-12.42" who="#PGościcki">I w tej sytuacji uwydatnia się wyraźnie groza położenia, w jakim się znajdujemy: z jednej strony mamy Rząd, który nie ma programu, nie ma charakteru i dostosowuje się tylko do zmiennych koniunktur większościowych, a z drugiej strony jest prawodawca lekkomyślny, nieopatrzny, nie mający poczucia odpowiedzialności, poczucia prawa i legalności. W tych warunkach Państwa Polskiego budować owocnie nie można.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WicemarszałekZSeyda">Głos ma p. Wiceminister Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Na poprzedniem posiedzeniu p. Minister Skarbu wygłosił już zapatrywania Ministerstwa Skarbu odnośnie do progresji, degresji i całokształtu podatku gruntowego w tej jego formie, jaką mu nadała Komisja. Jeśli ja jeszcze dzisiaj zabieram głos, to dlatego, że są jednak pewne momenty w ustawie, które sieją nieporozumienia z tego powodu, że rozumowania nie są oparte na jednakowych punktach wyjścia.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Chce przedewszystkiem dotknąć sprawy mnożnika.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Czy dlatego, aby podatek gruntowy postawić na wysokości, którą nazywamy przedwojenną, należy dzisiejsze stawki pomnożyć przez 100, czy przez 80, jak niektórzy panowie członkowie Komisji proponowali, czy też przez 85 z ułamkiem, o czem przed chwilą mówił p. Gościcki? Aby dojść do rezultatu, musimy przedewszystkiem ustalić jeden punkt wyjścia dla naszych obliczeń. Jeżeli będziemy wychodzili z różnych punktów, to obliczenia muszą nas doprowadzić do różnych rezultatów. Panowie wychodzą w swoich obliczeniach, i Panowie na Komisji tak robili, z roku 1913, ponieważ to był ostatni rok przed wojną. Dla mnie ten punkt wyjścia nie wytrzymuje żadnej krytyki, bo dlaczego Panowie nic wychodzą z 1912, 1911, albo z 1910 roku. To były również lata przedwojenne. Już prawidłowiej może byłoby wyjść z przeciętnej kilku lat przed wojną, ale nie akurat z ostatniego roku.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Natomiast moje obliczenia. — słuszne, czy niesłuszne, mają pewien umotywowany punkt wyjścia, który chciałbym obronić i zdaje mi się potrafię go obronić.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Proszę Panów, cóż może być punktem wyjścia dla oceny wysokości jakiegoś podatku, jak nie ten moment, w którym podatek ten był ustanowiony, jeżeli ten podatek później żadnym zasadniczym zmianom nie uległ? Otóż, tak się złożyło, że we wszystkich trzech byłych zaborach podatek gruntowy był ustanowiony w jednym i tym samym okresie, mianowicie pomiędzy rokiem 1861 i 1869.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">I dlatego też moje obliczenia rozpoczynają się od tego okresu. Na czemże ten podatek był oparty? Był oparty na intracie gruntowej, to jest na przeciętnej wartości produkcji rolnej, jaka w danym okresie istniała. Prawodawca chciał uchwycić w formie pewnego procentu, pewnej procentowej stawki tę przychodowość gruntu, te intratę gruntową, jaka istniała w owym czasie. Ja nie twierdzę, że uchwycił ją całkowicie dobrze, ale koniec końcem wszystkie podatki gruntowe, które dzisiaj obowiązują we wszystkich trzech zaborach, są oparte na obliczeniu z owej epoki. Jeżeli weźmiemy obliczenia z roku 1895/6 dla b. Kongresówki, a dlatego bierzemy cyfry dla Kongresówki, ponieważ podatek w innych dzielnicach staramy się do wysokości podatku gruntowego w Kongresówce możliwie dopasować, wówczas znajdujemy, że podatek gruntowy stanowił 4,520.000 rubli, cała zaś produkcja ówczesna była oceniona na 250 milionów rubli. To są urzędowe dane. Pierwsza liczba pochodzi z urzędowych sprawozdań rosyjskiej kontroli państwa, druga wzięta jest z dzieła Blocha, które się też opierało na urzędowych danych. Gruntów opodatkowanych w owym czasie w Kongresówce było — to są również urzędowe dane — 17,479.398 morgów.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Jeżeli operować temi cyframi, to otrzymamy, że na jeden mórg w r. 1865/6 przypadało 26 kopiejek podatku, co reprezentuje przy ówczesnej cenie żyta — 3 ruble za korzec. — 1/12 część metra żyta z morga, wartość zaś produkcji wynosiła na morgę 14 rubli, co przedstawiało wartość 56/12 metra żyta. a więc stosunek pomiędzy podatkiem a wydajnością, t. j. wartością produkcji z morga, przedstawiał się jako 1 : 56. Jeżeli takie samo obliczenie wykonamy dla roku 1913. który Szanowni Panowie przyjmują za punkt wyjścia, to się okazuje, że ilość morgów opodatkowanych już się wówczas powiększyła i stanowiła 20.042.473 morgi, a wartość produkcji według obliczenia Janickiego wynosiła 956,000.000 rubli. Przychodzimy do wniosku, że w r. 1913 podatek wynosił 1/15 metra żyta z morgi, przy cenie 4 r. 80 k. za 1 metr, a wydajność była 10 metrów z morgi i że wówczas podatek był prawie trzy razy mniejszy, aniżeli w tym momencie, w którym był ustanowiony. Od tego czasu, od 1913 roku produkcja się nie zwiększyła, ale się zmniejszyła. Obecna wydajność gruntów jest gorsza, a więc podatek gruntowy nie może dosięgać tej wysokości, na której trzebaby było go utrzymać w r. 1913, gdybyśmy wówczas chcieli przeprowadzić tę samą operację, którą przeprowadzono przed laty, w 1864/66 r. Uciekamy się znowu do obliczeń już tym razem naszego Głównego Urzędu Statystycznego, z których widzimy, że produkcja 1922 r. była o 1/4 mniejsza od produkcji przedwojennej z 1913 r. Dlatego należy wprowadzić korekturę. Teraźniejsza wydajność nie stoi na poziomie roku 1913, w którym to roku wydajność ta była obliczona na 10 metrów żyta z morgi. Dziś powinniśmy ją przyjąć tylko, jako wartość 6–7 metr, żyta z morgi. Okazuje się, że podatek utrzymany na pierwotnym poziomie, t. j. w stosunku 1 : 56 wartości produkcji, powinienby stanowić w markach przynajmniej 13.000 mk z morgi. A ileż on stanowi? Ogólna suma podatku z 1922 r. 2,119.713.000 marek, podzielona przez przestrzeń opodatkowanego gruntu 19,214.000 morgów, wynosi przeciętnie 110 mk z morgi, natomiast powinna wynosić 13.000. Według tej metody rozumując. Ministerstwo Skarbu twierdziło, że podatek należałoby podnieść przeszło 120 razy.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Panowie przeciwstawiają tej cyfrze cyfrę 80 razy. Oczywiście będzie to mnożnik zupełnie dobry, jeżeli Panowie będą wychodzili z roku 1913 i nie będą Panowie przyjmowali pod uwagę tej różnicy, jaka zaszła w produkcji, w intratności gospodarstw pomiędzy rokiem 1865 i 1913. W takim razie cyfra 80 czy 85 jest zupełnie prawidłowa.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Jeżeli Ministerstwo Skarbu zgodziło się na 100-krotne powiększenie podatku, uczyniło to z pełnem zrozumieniem, że to nie jest jeszcze wysokość przedwojenna, odpowiadająca temu okresowi, kiedy podatek był ustanawiany i że jako mnożnik trzeba przyjąć 120. Powiększenie 100-krotne jest już degresją i żadna inna degresja nie powinna mieć miejsca. Niech Panowie też zechcą zwrócić uwagę na daleko idącą degresję w podatku t. zw. podymnym. Podymne z gruntów, które były nabyte z uwłaszczenia albo z gruntów, które włościanie nabyli drogą parcelacji ziemi dworskiej, przerachowane w stosunku do strony przedwojennej powinnoby wynosić dla najniższej kategorii właścicieli — do 3 morgów — 20.000 mk, tymczasem projekt ustawy przyjmuje tylko 2.500 mk; dla osad do 6 morgów powinno stanowić 40.000 mk, tymczasem projekt przewiduje tylko 10.000 mk, nareszcie dla osad do 15 morgów powinno wynosić 80.000 mk, a według projektu ma stanowić 20.000 mk.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Rząd zgodził się na zmniejszenie podymnego, dlatego, że podymne jest istotnie podatkiem bardzo nierównomiernym, bo w tej samej wysokości płaci go osada, złożona z jednego morga, jak i z 3 morgów; z 6 morgów, jak i z 15 morgów. I dlatego, żeby tę niesprawiedliwość o ile możności złagodzić Ministerstwo Skarbu zgodziło się na zmniejszenie podymnego i tu znajdujemy już znaczną degresję.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Jeżeli istnieje degresją wogóle w stawce podatku, jeżeli mamy degresję w podatku podymnym, jeżeli, jak przed chwilą p. Gościcki przypomniał, od podatku dochodowego jest całkowicie zwolniona drobna własność aż do 30 morgów, to przecież chyba pozostawienie bez degresji podatku gruntowego jest zupełnie do wytrzymania.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Bardzo daleki jestem od tego, ażeby nie wyczuwać stopnia możności płacenia podatków przez biednych. Wszędzie, gdzie można, Ministerstwo Skarbu idzie w kierunku ulg, ale nie należy tej tendencji przeholowywać, bo przeholowana staje się rzeczą niezdrową. Nie należy się posuwać w kierunku — panem et circenses. Powinno się w ludziach wyrabiać poczucie, że chociaż są biedni, ale winni złożyć na ołtarzu dobra publicznego swą drobną daninę. Czy to jest za dużo, jeżeli włościanin, mający 5 morgów gruntu, będzie płacił przeciętnie, ponieważ gleba tych małych działek zazwyczaj nie jest pierwszej kategorii, a więc najwyższa stawka może być 8.000 marek z morga — 40.000 marek, drugie tyle na samorząd, 2.500 mk podatku podymnego, czyli razem 82.500 marek z 5-morgowej osady. Jestem daleki od tego, ażebym przypuszczał, że ten drobny rolnik zboże swoje może sprzedać. On zboża sprzedawać nie jest w stanie, ale sprzeda 200 jajek rocznie po 400 marek sztuka.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Więc nie idźmy za daleko i bądźmy pod tym względem sprawiedliwi. Mnie się zdaje, że ta degresja, która się zawiera w podatku podymnym, jest wystarczającą i czyni możliwem zapłacenie podatku gruntowego nawet dla najbiedniejszych drobnych rolników.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Nie przeceniam zupełnie ich zamożności i wiem, że to są biedni ludzie ci, którzy mają 5 -morgów lichego gruntu, wiem, że to są robotnicy, ale o tyle szczęśliwsi od innych robotników, że mają choć cośkolwiek własnego, mają jakikolwiek grunt, na którym siedzą. A przecież w tem samem położeniu, jak ten drobny rolnik, będzie się znajdował i drobny rzemieślnik w miasteczku. Ten drobny rzemieślnik, w myśl ustawy o podatku przemysłowym, będzie musiał zapłacić bardzo małą, bardzo drobna kwotę, wynoszącą od 40–80 tysięcy marek. Dlaczego on ma tyle płacić, jeżeli jest takim samym biedakiem, jak małorolny? To są przecież drobne opłaty, żaden z Panów nie może powiedzieć, że opłata 82.500 marek na rok jest opłatą tak wysoką, że nie jest do wytrzymania dla tych, co mają 5 morgów gruntu.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Proszę Panów, zdaje się, że niema dostatecznego powodu, do walczenia o degresję. A jakież byłyby konsekwencje uchwalenia degresji? Przed chwilą p. pos. Gościcki bardzo dokładnie wyjaśnił, jakie są obiekcje natury technicznej. Gdyby Panowie artykuł o degresji uchwalili, musiałbym prosić o dodatek, że to jest artykuł, który ze względów technicznych może być zastosowany tylko do Małopolski i do b. dzielnicy pruskiej.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Pragnąłbym jeszcze oświetlić techniczną możliwość zastosowania degresji. Może ona być zastosowaną tam, gdzie jest indywidualne opodatkowanie każdego włościanina, tam można ją bardzo łatwo zastosować. Ale cóż Minister Skarbu ma uczynić z degresją w Kongresówce? Przecież władze skarbowe nie posiadają tu wiadomości, ile kto ma gruntu. Mamy opodatkowaną wieś całą. W województwach wschodnich mamy powiat opodatkowany, a jaki jest podział gruntów w powiecie, o tem nie wiemy. Tam sami mieszkańcy dzielą się podatkiem. Jakież jest wyjście z tego położenia? Musimy powiedzieć: nie będziemy pobierali podatku gruntowego włościańskiego do czasu, póki nie znajdziemy sposobu jego pobierania. To znaczy: musimy zrobić pomiary, albo przynajmniej je sprawdzić, lub też zebrać jakieś niezupełnie pewne dane, które znajdują się tu i ówdzie w rękach wójtów i sołtysów. Mogą się znaleźć w pewnej liczbie wsi zapiski, na zasadzie których możnaby zrobić listy poszczególnych płatników. Ale nad tem niema tam żadnej kontroli. W tabelach likwidacyjnych były zapisane grunty według indywidualnych posiadaczy, ale potem nastąpiły sprzedaże i podziały na zasadzie aktów notarialnych, które czasami były w tabelach ujawnione, ale nie zawsze. Niema więc możności ścisłego sprawdzenia przez władze skarbowe, kto posiada 5, czy 6 morgów, podlegających degresji.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Już nie mówię o stosunkach w województwach wschodnich, bo tam ustalenie obszaru poszczególnych parcel jest nie do pomyślenia. Więc jakiż byłby rezultat uchwalenia degresji? Nie możnaby stosować ustawy aż do czasu, póki nie nastąpią pomiary. Na pomiary, choćby niezbyt dokładne, potrzeba wielu lat. Uchwalenie więc degresji, zdaje się, rzeczy na pozór niewinnej, faktycznie musiałoby za sobą pociągnąć wstrzymanie poboru podatku z gruntów włościańskich, a także i z rozparcelowanych gruntów aż do czasu, dopóki nie byłyby one sprawdzone i wymierzone. Inaczej musiałoby się oddać sprawę do uznania sołtysa: sołtys by wymierzał podatek.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#komentarz">(Głos: Ale danina nam dała przykład, że można to zrobić)</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Danina raz była tylko pobrana i niezbyt ściśle obliczona, a podatek gruntowy jest stały.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#komentarz">(Głos: Więc na zasadzie daniny możnaby go obliczyć)</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Teraz pytam się, jak się degresja cyfrowo przedstawia? Skarb straci na degresji w podatku gruntowym około 15 miliardów marek w całej Polsce. Na degresji, zastosowanej do podatku podymnego, opuściliśmy już 25 miliardów marek, a wszak mamy iść po linii naprężenia stopy podatkowej, a nie po linii jej osłabienia!</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Jeśli moje argumenty mogą Panów przekonać, to chciałbym prosić przedewszystkiem, aby przyjąć mnożnik 100, bo jest kompromisowym mnożnikiem i w nim już się zawiera degresja.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Dalej prosiłbym o nieuchwalenie degresji, absolutnie nie z tego powodu, żebym był przeciwnikiem dopomagania biednym, bo biednemu trzeba zawsze dopomóc, ale nie należy tej zasady zanadto przeczulać i trzeba utrzymać pewną miarę. Ja sądzę, że tę miarę utrzymamy wtedy, kiedy poprzestaniemy na degresji w podatku podymnym, a zaniechamy jej, jako niewykonalnej, w podatku gruntowym.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">W innych sprawach, dotyczących ustawy o podatku gruntowym, nie uważam za właściwe zabierać głosu, bo musiałbym powtarzać poglądy p. Ministra Skarbu. Ponieważ jednak była poruszana przez p. posła Janeczka sprawa ogólnego obciążenia gruntów, uważam za obowiązek wywody p. Janeczka nieco sprostować. Przedewszystkiem p. poseł Janeczek zrobił jedną omyłkę w obliczeniu, mianowicie zaliczył do podatków także i premie asekuracyjne, których nie należy mieszać z podatkiem. Zupełnie co innego jest ubezpieczenie inwentarza od pomoru, albo budynków od ognia, czy zboża od gradobicia, a co innego podatek.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Tymczasem p. poseł pododawał te wszystkie kwoty i sprowadził do jednego mianownika. I inne jego obliczenia nie są bardzo ścisłe. Podług urzędowych danych Królestwo Kongresowe, które przecież samorządu nie posiadało, lecz tylko jego surogat pod postacią samorządu gminnego, płaciło jednak, licząc składki gminne, a także i t. zw. opłaty drogowe, opłaty transportowe, opłaty na sądy gminne. W roku 1908 tego rodzaju podatki, które odpowiadały samorządowym, dały 5,475.000 rubli z ogólnej przestrzeni około 20,000.000 morgów, co wynosiło 21 kop. z morga. Przy cenie żyta około 4 rubli za metr stanowiło to 1/15 część metra żyta. Jeżeli to przetłumaczymy na dzisiejsze cyfry, przy cenie 130.000 marek za metr żyta, to otrzymamy około 9.000 marek za mórg. Takie było w Kongresówce przed wojną obciążenie na rzecz potrzeb samorządu. Oczywiście w Małopolsce było ono znacznie większe. Ta sama metoda obliczenia doprowadza do tego, że w Małopolsce należałoby płacić na wszystkie stopnie samorządu po 26.000 mk z morgi, a w b. dzielnicy pruskiej — 12.000 mk z morga. W dzielnicy pruskiej trzebaby jeszcze tę sumę powiększyć, bo tam podatek dochodowy był też znacznym źródłem dochodów dla gmin. Jeżeli powiemy sobie, że Kongresówka będzie musiała płacić więcej, niż 9.000 mk z morga, które płaciła przed wojną, a Małopolska nieco mniej będzie płaciła niż przed wojną, to przecież to nie są sumy nadzwyczajne. Są one zupełnie do wytrzymania i nie sądzę, aby mogły przerażać p. Janeczka, który zapewne przytaczał cyfry, obliczone dla swej najbliższej okolicy. Nie są to cyfry przeciętne, może nawet są od nich wyższe, bo mogą one być wyższe tam, gdzie są urodzajne grunta.</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Chciałbym wreszcie dotknąć jeszcze jednej kwestii, a mianowicie zastosowania progresji do podatku samorządowego.</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Otóż progresja, jak to zaznaczył w swojem przemówieniu P. Minister Grabski, byłaby zdaniem Ministerstwa Skarbu do przyjęcia tylko w tej formie, że powinna być zaliczona na rzecz innych podatków, bo z podatkiem gruntowym się nie wiąże. Gdybyśmy zastosowali progresję do podatków gruntowych, samorządowych, to niewiadomo, na co ją zaliczyć, bo samorządy podatku dochodowego bezpośrednio nie pobierają, a podatku majątkowego pobierać nie będą. Dlatego też z zastosowaniem progresji do dodatków na rzecz samorządu należy być bardzo ostrożnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WicemarszałekZSeyda">Głos ma p. Maksymilian Malinowski,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PMaksymiljanMalinowski">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PMaksymiljanMalinowski">Obowiązkiem naszym jest rozważyć sprawę ze stanowiska dobra ogólnego, ze stanowiska możności gospodarczej i interesów gospodarczych państwa.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PMaksymiljanMalinowski">Dobrze powiedział p. Minister Skarbu, że nie wolno przeciągać struny podatkowej, albowiem podatek może być w tej mierze nakładany, w jakiej jest możliwy do osiągnięcia bez wywoływania zniechęcenia. Taka była myśl przewodnia p. Ministra Skarbu w jednym z ustępów jego przemówienia piątkowego. Uważam, że do tego należałoby dodać jeszcze inną myśl, mianowicie, że podatek nie może przeszkadzać rozwojowi rolnictwa. Dlatego wszelkie podatki winny być nakładane w tym stopniu, żeby nie przeszkadzały temu rozwojowi, ale ułatwiały go.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PMaksymiljanMalinowski">Należymy do tych, którzy badają sprawę i uczą się z tego, co, jak to było dzisiaj mówione, nauka Zachodu wskazuje jako swe wnioski, albo pouczenie.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PMaksymiljanMalinowski">Jeżeli zwrócimy się do Anglii, to widzimy, że za czasów Llojd George'a i w ostatnich czasach przed wojną bardzo skrupulatnie zbadano jak można obciążyć podatkiem ziemię, grunta, gospodarstwo rolne. Przez kilka lat specjalna, t. zw. „królewska komisja” pracowała nad tem, ażeby zebrać dane, dotyczące stopnia możności obciążenia gospodarstwa rolnego.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PMaksymiljanMalinowski">Gospodarstwa rolne drobne, o których chcemy mówić, mają ogromne zadanie do spełnienia. Jak to w swojem dziele „O produkcji” niedawno zmarły, siedzący tutaj po prawej stronie tej Izby, ś. p. Radziszewski mówi, że gospodarstwa rolne drobne mają to wielkie znaczenie w społeczeństwie, że dają bardzo znacznej liczbie ludności przeżywienie. Z tego względu przy podatkach na tę stronę musimy bardzo pilnie zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PMaksymiljanMalinowski">P. Jaroszyński w swojem przemówieniu piątkowem, a dzisiaj w tem samem znaczeniu mówił i szanowny poseł p. Gościcki tłomaczył i uzasadniał, że gospodarstwa większe nie powinny być zbytnio obciążone. P. Jaroszyński dawał cyfry, które o tem miały przekonać, cyfry wyciągnięte z ksiąg handlowych danych gospodarstw. Nie wiem w jakim stopniu te cyfry są pewne, ale znam gospodarstwa, których cyfry wskazują nie do wiary wyniki.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PMaksymiljanMalinowski">Oto znam klucz wielkich dóbr w pow. zamojskim, który w rachunkach do podatku dochodowego przedstawił niedobór. Jest to klucz złożony z 5 folwarków o wspaniałej ziemi, posiadający własną cukrownię, a który w rachunkach z r. 1922 miał deficytu 4,500.000 marek. Dowiaduję się, że dobra, mające kilkaset tysięcy morgów lasów i ziemi, przeważnie wspaniałej, podały w zeszłym roku jako cyfrę do zapłacenia podatku dochodowego zaledwie 36 milionów, kiedy gospodarstwa drobne, gdy je połączyć w tak wielki kompleks, musiałyby wypłacić bodajże około 3 miliardów. Świadczy to, że do tych cyfr należy przystępować z wielką ostrożnością, aby decydować, o ile można obciążyć dobra podatkami.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#PMaksymiljanMalinowski">Z drugiej strony powołuję się na zdanie ś. p. Radziszewskiego, że drobna własność spełnia wielkie zadanie — przeżywienie ludności.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#PMaksymiljanMalinowski">Proszę Panów, mam tutaj cyfry, przedstawione mi, sprawdzone, zresztą można je sprawdzić w każdej chwili, a przecież każdy z nas wie, że są podobne do prawdy, mianowicie mam tutaj wyliczenie z folwarku Boża Wola w pow. mińsko-mazowieckim: na 344 morgów tego folwarku osób do wyżywienia razem z dworem jest 36. Wypada na osobę około 9 morgów. Folwark Drożdżówka w tym samym powiecie ma 370 morgów, a osób do przeżywienia 35 razem z dworem. Folwark Kąty-Zdroje — 287 morgów, osób do przeżywienia razem z dworem 54. Majątek Siennica ma 810 morgów ziemi, służby razem z dworem 154. Nowy-Dwór 676 morgów i 135 prętów, osób do przeżywienia 185 razem z dworem, ale posiada piękne rybołówstwo, gorzelnię i dwa młyny parowe, które dają olbrzymi dochód.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#PMaksymiljanMalinowski">A oto w tym samym powiecie mińsko-mazowieckim widzimy drobną własność: wieś Boża-Wola, o której mówiliśmy poprzednio, posiada 45 morgów, a żywi 27 ludzi; wieś Kosmłny posiada 154½ morgi, żywi 118 ludzi; Lasomin posiada ziemi 126½ morgi — żywi 126 ludzi; wieś Dłużew posiada ziemi 95 morgów — żywi 74 ludzi; Stara Siennica posiada ziemi 330 morgów — żywi 256 ludzi.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#PMaksymiljanMalinowski">Teraz weźmiemy poszczególne gospodarstwa: We wsi Łękawicy Staniaszek Józef posiada ziemi 6 morgów, a ma do wyżywienia osób 8; Milewski Józef posiada 3 morgi, żywi 6 osób; Pałdyna Józef posiada 4 ½ morgi, a osób do przeżywienia 7; Krusiewicz Franciszek posiada ziemi 4½ morgi, osób do przeżywienia 7; Wiechecki Piotr posiada ziemi 4½ morgi — osób do przeżywienia 6; Kozeń Francszek posiada ziemi 9 morgów, osób do przeżywienia 10, i t. d. i t. d.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#PMaksymiljanMalinowski">To jest jednakże rzecz, którą trzeba uwzględnić. Przejeżdżałem niedawno przez wieś Bodaczów w powiecie zamojskim, w której zastałem na 16 morgach ziemi rodzinę: babka, dziadek, ciotki, gospodarz, jego dzieci ożenione, inwalidzi, razem 25 osób.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#PMaksymiljanMalinowski">P. Minister Skarbu na piątkowej sesji Sejmu wypowiedział zdanie, że progresja w podatku gruntowym byłaby dla płatników podatkiem osobistym. Twierdzenie takie możnaby z całą słusznością zastosować chyba i jedynie do podatników, wymienionej tu przezemnie kategorii z pośród drobnych rolników.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#PMaksymiljanMalinowski">Takie fakty trzeba uwzględniać. Ale gdybyśmy nawet nie chcieli tego uwzględnić, to musimy inną stronę brać pod uwagę, stronę niesłychanie ważną, konieczną dla rozwoju naszego gospodarstwa rolnego. Ś. p. Radziszewski mówił o jednej stronie, mianowicie, że gospodarstwa drobne pełnią funkcję bardzo ważną w społeczeństwie, albowiem wyżywiają dużo ludności. Wszyscy chyba na to się zgodzimy, że Polska nie może dzisiaj poprzestawać na tem, ażeby pewna grupa ludzi, 70 czy więcej procent ludności tylko żywiło się z ziemi.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#PMaksymiljanMalinowski">Musimy iść w kierunku podnoszenia tego rolnictwa, ażeby te gospodarstwa tak, jak jest na zachodzie, dawały nadwyżkę tego, co do wyżywienia, potrzeba. Jest rzeczą konieczną, ażeby te gospodarstwa były uintensywnione, ażeby były uprzemysłowione. Żeby można było dojść do tego, to oczywiście trzeba im dać możność podniesienia się. Pierwsza rzecz, którą musimy dać, to, ażeby gospodarstwa drobne czuły pewien zasób pieniędzy u siebie, żeby czuły pewność siebie i spokój o jutro, ten spokój, który daje świadomość, że się posiada pewną gotówkę, że się posiada możność oddania jej na ulepszenie gospodarstwa. Jeżeli przychodzimy do gospodarza, jak się teraz dzieje, co tydzień z nowym podatkiem, jeżeli on co dnia budząc się myśli o tem, że dzisiaj znowu może wypadnie coś płacić, to, oczywiście, jeżeli ma coś gotówki gospodarskiej, to tej gotówki jednakże boi się wydać na ulepszenie, bo nie wie, co go jutro spotka.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#PMaksymiljanMalinowski">Dowiadywałem się i każdy z Panów obecnych tutaj może się dowiedzieć, że stowarzyszenia rolniczo - handlowe nasze, w których się drobny rolnik zaopatruje, nie sprzedają prawie narzędzi takich, jak młocarnie, pługi i t. p., dlatego, że gospodarz drobny nie ma możności ich kupić; bo obawia się wydać na nie pieniądze, których dość dużo na to potrzeba. Z uwagi na to uznać winniśmy, że gospodarzowi drobnemu trzeba dać możność posiadania spokoju i tej świadomości, że posiada gotowiznę na to, by mógł udoskonalać swe gospodarstwo.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#PMaksymiljanMalinowski">Mówiłem przed chwilą, że tylu i tylu ludzi muszą wyżywić gospodarstwa drobne. Mogę tu powiedzieć śmiało, że ta strona, po której mam zaszczyt siedzieć, zagląda do ksiąg, do dzieł naukowych Zachodu; czyta nie tylko Goltza, przedstawiciela i pisarza obozu prawego, czyta ortodoksyjnych marksistów, nie tylko przedstawicieli kierunku rewizjonistycznego (Bersztein, E. Dawid), czyta i tych autorów, którzy bez politycznych przymieszek studiują, w jaki sposób odbywa się gospodarcze życie drobnego rolnictwa. Mam tutaj notatkę, która odpowiada zupełnie temu, co przed chwilą przeczytałem o tych gospodarstwach drobnych w pow. mińsko-mazowieckim, które tak dużo ludzi przeżywić muszą. Otóż mam przed sobą dzieło Laura, człowieka Zachodu, badającego południowe Niemcy i Szwajcarię pod względem ustroju gospodarstw włościańskich; powiada, że gospodarstwa mające tyle a tyle koni, a więc tej a tej wielkości, wydają na to tyle, a na owo tyle. Więc te gospodarstwa, które są bez koni, wydają na żywność 58,89, mające jednego konia wydają na żywność 46 z ułamkiem, mające dwa konie 46,7, mające trzy konie 44, mające 4 konie 39, mające 5 koni 28% swoich dochodów; na inne potrzeby osobiste 16, 9, 11, 12, 15, 5; na gospodarstwo — oto tutaj jest ciekawa cyfra — bezkonne wydają 13% z ułamkiem, jednokonne 33, dwukonne 32, trzykonne 35, czterokonne 47, pięciokonne 61 z ułamkiem. Na gospodarstwo, na ulepszanie go są w stanie tyle wydać. Sądzę, że nam powinno by chodzić o to, iżby te gospodarstwa drobne mogły wydawać na poprawę swojego gospodarstwa możliwie dużo. P. Gościcki, mówiąc o większej własności, powiedział tu, że po wojnie gospodarstwa rolne wogóle zubożały, wogóle nie są tak wydajne. Z większem jeszcze zastosowaniem, z większą siłą i akcentem możnaby to samo powiedzieć o gospodarstwach drobnych, które nie posiadają możności rozwinięcia swoich chęci poprawy gospodarstwa; nie są w możności i z tego względu, iż nie wiedzą, kiedy jaki podatek wypadnie płacić, i waluta ich bałamuci, bo gdy rolnik taki uzbiera sobie pewną sumę pieniędzy, to waluta spada i już nie starczy mu jej na to, na co sobie odkładał i nie jest w stanie nabyć tych rzeczy, jakie mu są koniecznie potrzebne, jak np. nawozy sztuczne i narzędzia rolnicze. W tych dniach opowiadał mi ktoś, że największym luksusem, na jaki zdobyć się może mniejsza własność przy kupowaniu narzędzi rolniczych, są brony sprężynowe, które jedynie i to w bardzo rzadkich wypadkach jest w stanie nabyć. Otóż kierując się takiemi zasadami uważamy, że drobnym gospodarstwom należy dać możność rozwinięcia warsztatu pracy, który posiadają.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#PMaksymiljanMalinowski">Czy gospodarstwa większe i wielkie są w tem samem położeniu, co i drobne? W tym wypadku nie będę się powoływał na obce autorytety, ale oto mam przed sobą znowu autorytet zgasłego niedawno posła Radziszewskiego, który pod tym względem na str. 125 i następnych bardzo wyraźnie mówi, że większa własność pod bardzo wieloma względami była i jest w warunkach o wiele korzystniejszych, aniżeli drobna. Twierdzę, że jest w warunkach o wiele korzystniejszych i może gospodarstwo swoje podnosić i zyski jej, dochody, korzyści niewątpliwie są tego rodzaju, że może podatki na rzecz skarbu ponosić w wyższym o wiele stopniu, aniżeli gospodarstwa drobne. Nie chcę tutaj cytować tych słów, które ś. p. Radziszewski wypowiada w swojem ostatniem dziele, bo nie chcę zabierać drogiego czasu. Uważam, jednakże, że mamy prawo, mamy usprawiedliwienie dla tej zasady, którą stawiamy, że gospodarstwa większe mogą, i powinny płacić odpowiednio większy podatek gruntowy i wszelkie inne, aniżeli gospodarstwa drobne, którym społeczeństwo, a zatem i izby ustawodawcze i wszystkie czynniki kierownicze muszą dać ułatwienia i zachętę i pobudkę w kierunku podźwignięcia i ulepszenia ich warsztatów pracy. Dla Państwa w ostatecznym rezultacie będzie to znacznie większą korzyścią, aniżeli obciążanie nie proporcjonalnym w stosunku do dochodu podatkiem gruntowym jednostek gospodarczo słabych i do siły przyjść w dzisiejszych warunkach nie w stanie. Trzeba dać możność rozwoju rolnikom drobnym, posiadającym warsztat, o którego uzdrowienie i podźwignięcie chodzi.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#PMaksymiljanMalinowski">My chcemy być w takiem położeniu, jak Dania, Czechy, gdzie gospodarstwa drobne stoją na takim poziomie, że 500 prętowy gospodarz jest w stanie się wyżywić. Dziś dalecy jesteśmy od tej intensywności, dlatego przez nieobciążanie zbytnie tej klasy ludzi powinniśmy pomagać, żeby mogła sobie dać radę.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#PMaksymiljanMalinowski">Dlatego w ogólnym zarysie uważam, że degresja jest rzeczą nie tylko sprawiedliwą, ale rzeczą konieczną dla gospodarki państwowej. Uważam dalej, że i progresja nasza dla gospodarstw rolnych nie jest tak uciążliwa, żeby nie mogły jej podołać. Ale rozumiem i to, że nie można tak obciążać gospodarstw drobnych, których przedstawiciel w całej swojej masie, w zbiorowej swojej duszy, nie z własnej przecie winy, jeszcze tak nisko stoi pod względem uświadomienia, inicjatywy i umiejętności gospodarczej, że temu człowiekowi musimy tę ulgę dać, gdy tymczasem gospodarstwa wielkiej własności, jak to stwierdził ś. p. Radziszewski stoją w lepszych warunkach tak pod względem inicjatywy, umiejętności, jak i organizacji, którą posiadają i która daje im możność rozwoju bardzo szerokiego, jak to widzimy w ostatnich dwóch, trzech latach — i w tych warunkach większa własność da sobie lepiej radę i będzie w stanie dać Skarbowi to, czego Skarb od niej wymaga.</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WicemarszałekZSeyda">Głos ma p. ks. Ilków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PksIlków">Wysoka Izbo! Podatek gruntowy jest jednem ze źródeł, z których Państwo zamierza czerpać swoje dochody. Ażeby jednak te dochody mogły być urzeczywistnione według planu Ministerstwa Skarbu trzeba przedewszystkiem zdać sobie sprawę z bardzo ważnych następstw, które są z temi źródłami dochodów państwowych związane. Musimy sobie przypomnieć to wszystko co przeszliśmy podczas wojny światowej, która, jako wielki żywioł, zostawiła blizny na całym organizmie społecznym i w każdej dziedzinie życia. Nie ominęła również i gospodarstw, które Rząd zamierza obłożyć podatkami, aby stąd czerpać dochody.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PksIlków">Wojna przyczyniła się do tego, że wszelkie zawody równocześnie straciły na wartości, a tem samem przestały przynosić wielkie dochody. Wojna ze swojemi następstwami zabiła przedewszystkiem gospodarstwa rolne i to tak dalece, że możemy zgóry przypuścić, że dochody z podatku gruntowego nie będą tak znaczne, jakby można przewidywać. Jednem z następstw wojny jest, że ziemia i grunty zupełnie wyjałowiały, trudno dziś je obrobić, tembardziej, że gospodarstwa nie mają inwentarzy, ani potrzebnych narzędzi, a gdyby ktoś chciał je nabyć, to trzeba łożyć na to olbrzymie kwoty. Aby gospodarstwo mogło znajdować się w odpowiedniej kulturze, trzeba mieć wielkie kapitały na podniesienie tego gospodarstwa. Ziemia nie daje takich dochodów, jakie powinna dawać, tembardziej, że na Kresach Wschodnich jest w większości przekopana rowami, szańcami i wskutek działań wojennych jest zupełnie przewrócona. Są miejscowości, zwłaszcza na obecnej granicy i tam, gdzie rozgrywały się tytaniczne zmagania mocarstw upadłych, gdzie grunty są do dzisiejszego dnia prawie bezużyteczne. Wystarczy przejechać przez te okolice pociągiem, aby zwrócić uwagę na te straszne miejscowości, które jeszcze przez parę lat nie będą mogły wydać tych plonów, jakie kilkanaście lat temu przynosiły.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PksIlków">Rząd dotychczas nie może w tych miejscowościach przyjść ludności z pomocą. Nie tylko w tej dziedzinie mało uczyniono, ale nie uczyniono również nic i w sprawie odbudowy kraju, która stoi w związku z dobrobytem i z podniesieniem gospodarstwa. O ile gospodarstwo niema budynków, niema rozmaitych potrzebnych ubikacji, to nie może wypełnić zadań, jakie na niego społeczeństwo i życie wkłada. To też z tego trzeba zdać sobie sprawę, i pamiętać, że na te miejscowości nie można nakładać podatków takich, jakie można nałożyć na miejscowości, które nie zostały dotknięte wojną światową. Jest wprawdzie powiedziane, że dla tych miejscowości Minister wyda odpowiednie rozporządzenia i ma prawo umorzenia, zniżenia podatku, względnie wprowadzenia pewnych ograniczeń, lecz równocześnie w pierwszym artykule mówi się o podwyższeniu podatku.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PksIlków">My jesteśmy stanowczo przeciwni, żeby zasadę podwyższenia podatku stosować bez ograniczeń. Już swego czasu zaznaczyłem, że w takich miejscowościach, jak np. na Podkarpaciu, gdzie i w tym roku żywiołowe klęski, jak gradobicie, w pierwszych dniach wiosny — wyrządziły wielkie szkody, nie można stosować podwyższenia podatku gruntowego, które zabija gospodarstwa rolne, zwłaszcza małorolne.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PksIlków">Wprawdzie na gospodarstwa małorolne łatwiej jest nałożyć podatek, ściśle dopilnować go i ściągnąć, niż z gospodarstw obszarniczych, co właśnie było powodem polemiki na Komisji, i na plenum, my jednak w powiatach wschodnich Małopolski liczymy na to, że rząd, zdając sobie sprawę ze wszystkich braków, skutków wojny światowej i z tych nieszczęść, jakie ludność jeszcze dotąd przeżywa w tych miejscach, gdzie odbudowa kraju nie została przeprowadzona, wyda w tym kierunku odpowiednie rozporządzenia, ale równocześnie z wejściem w życie ustawy o podatku gruntowym, a nie wtedy dopiero, kiedy wynikną nieporozumienia między płatnikami a władzami. To też ja w imieniu swojego stronnictwa oświadczam się za tem, żeby Ministerstwo Skarbu, nie poprzestając na zapowiedzi, że wyda rozporządzenie, wydało je istotnie, kiedy niniejsza ustawa będzie uchwalona i przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PksIlków">Równocześnie też należy zwrócić uwagę i na katastry gruntowe, które pod tym względem w wielu miejscowościach dość znacznie szwankują. Trzeba jeszcze uwzględnić i to, że całe nasze życie tak ekonomiczne, gospodarcze, jak i w innych dziedzinach stoi w związku wzajemnym i nie można odłączyć jednego od drugiego. To też żeby ktoś mógł odpowiednie podatki płacić — musi być odpowiednio sytuowany, i jego gospodarstwo musi stać na odpowiedniej stopie, żeby mogło wywiązać się ze swoich zadań.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PksIlków">Tutaj mam na uwadze drożyznę, która znacznie odbija się i w tej gałęzi gospodarstwa. Drożyzna ta koliduje z gospodarstwem, absorbuje wszystkie siły i jest przyczyną tego, że nasze gospodarstwa małorolne, znajdują się na niskiej stopie rozwoju. Wystarcza przejść się po wsiach, w Małopolsce Wschodniej, żeby się przekonać, że gospodarstwa małorolne znajdują się na dość niskim stopniu rozwoju. Prawdą jest, że gospodarstwa te płacą niski podatek gruntowy, tego nie da się zaprzeczyć. Zdaje mi się, że nawet urzędy podatkowe prowadziły odpowiednią agitację, dowodząc, że obywatele w Polsce płacą najmniejsze podatki, i zwracając przez to uwagę zainteresowanych czynników na to zjawisko.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PksIlków">Prawdą więc jest, że podatki były niskie, ale z tem były związane rozmaite niezależne od tej rzeczy kwestie, których z tego miejsca nie chcę poruszać. Wobec tego trzeba przedewszystkiem liczyć się z temi ewentualnościami i zarządzić, pewne ograniczenia. Wobec tego w imieniu mojego stronnictwa wypowiadam się za podwyższeniem podatku gruntowego tylko w tych okolicach i dla tych gospodarzy, którzy nie zostali dotknięci wojną, albo klęską żywiołową. W innych zaś wypadkach jesteśmy za zniżką i daleko idącemi ulgami we wszelkich podatkach, nie tylko gruntowym, ale i innych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WicemarszałekZSeyda">Głos ma p. Pieniążek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PPieniążek">Wysoki Sejmie! Nie miałem zabierać głosu, ale ponieważ żaden z przedmówców nie wspominał o Małopolsce, chciałbym więc w tym względzie parę słów powiedzieć. Była mowa, ile się będzie płacić podatku gruntowego w Wielkopolsce, była mowa, ile ten podatek będzie wynosił w Kongresówce. Otóż w Małopolsce to się przedstawia zupełnie inaczej. W Małopolsce jest przeprowadzony kataster gruntowy i ziemia jest klasyfikowana nierówno, bo obszarnicy mają niższe klasy, piątą, szóstą klasę, a gospodarze mają pierwszą, trzecią klasę i to stanowi wielką różnicę przy podatku gruntowym.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PPieniążek">Przytoczę jeden fakt; jak się rzecz miała przy daninie. Posłowie z Kongresówki i Wielkopolski sprzeczali się o to, że to nieprawda, ale danina okazała, iż gminy w Małopolsce płaciły o wiele większą daninę, aniżeli obszarnicy. Otóż tysiącmorgowe gminy płaciły już z degresją 5½ miliona, a obszar dworski tysiącmorgowy płacił 1.700.000. Obszary dworskie mają zaledwie kilka folwarków w pierwszej klasie, a resztę w niższych. W Małopolsce dotknie to gospodarzy dużo więcej, aniżeli w Kongresówce. W Małopolsce gospodarze narzekają na to, i mają zupełną rację, bo my jesteśmy wszyscy równi w Polsce i chcemy mieć takie prawa, jak wszyscy obywatele. Gospodarze 20-morgowi pierwszej klasy w pow. przeworskim w Małopolsce będą płacili z morgi 32,940 mk. Z 20 morgów więc podatek będzie wynosił 658.800 mk. Gdy dodamy do tego 10%, t. j. 65.880, dalej podatek komunalny 658.800 mk, to razem suma będzie wynosiła z 20 morgów 1.449.360. 50% podatku komunalnego będzie wynosić: 362.340. Razem podatek gruntowy z 20 morgowego gospodarstwa będzie wynosić w Małopolsce 1.811.700 mk. To jest sprawa ważna i o tem przedewszystkiem wspomnieć musimy. Nie wiem czy gospodarze w Małopolsce będą to mogli wytrzymać. Mówi się, że przed wojną płacili te podatki i mogli wytrzymać. Muszą wszyscy posłowie o tem wiedzieć, musi wiedzieć nawet Ministerstwo Skarbu, że ziemia nie daje obecnie tego, co dawała wówczas. Ziemia jest wycieńczona, nie miała sztucznych nawozów, gospodarstwa nie miały inwentarza martwego i żywego, ziemia została spustoszona i z gospodarstw tej produkcji wyciągnąć nie można. Państwo Polskie rolnikowi nie przyszło z pomocą. Może to jest pierwsze państwo w Europie, co tak postępuje. Rolnicy po tak wielkiej wojnie, nie mieli nic i nic nie otrzymali. Rolnik sam zdobywał co mógł i sam podnosił te gospodarstwa. Jeżeli Panowie tym podatkiem będą obciążali gospodarzy, a nie będzie degresji, jak p. Minister powiedział, to jestem pewny, że ściągnięcie tego podatku będzie trudne. Możemy pod tym względem wzór brać z daniny. Kiedy ściągało się daninę, to i policja była wzywana, a mimo to niektórzy gospodarze płacić nie mogli, bo była za ciężka. Również i ten podatek obciąża rolników w Małopolsce, o wiele więcej niż w Kongresówce i Wielkopolsce. Z tytułu daniny ściągano z ziemi pierwszej klasy — w okolicach Warszawy i Lublina 6500 mk z morga, a w Wielkopolsce danina wynosiła z ziemi takiej, jak na Kujawach 4.500 mk.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PPieniążek">W Małopolsce zaś zupełnie inaczej, bo w pierwszej klasie danina wynosiła 13.700 mk.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#komentarz">(Głos: To było przy daninie)</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PPieniążek">To samo będzie przy podatku gruntowym.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PPieniążek">Otóż jeżeli chcemy dziś być sprawiedliwi, to trzebaby przeprowadzić klasyfikację gruntów. Ministerstwo, a właściwie Rząd, dotychczas nie nie zrobił. Posłowie się nie troszczyli o to, a zresztą mało ich to zajmowało, bo mówili: co tam, Małopolska zapłaci sobie, ale to obciąża wielkie masy ludności, która najwięcej ucierpiała w czasie wojny. U nas w Małopolsce niema tak bogatych gospodarzy, a muszą takie ciężary opłacać! Rząd powinien jak najprędzej przeklasyfikować ziemię, żeby obszarnicy zapłacili również takie podatki jak drobni rolnicy.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PPieniążek">A teraz się zapytam, co będzie z lasami? Lasy są przydzielone do kategorii najniższej, a przecież na nich ludzie zarabiają, dużo wywożą drzewa zagranicę, sprzedają po horrendalnych cenach, które się lokuje w obcych walutach.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#komentarz">(P. Szmigiel: Po horrendalnie niskich cenach, czy po horrendalnie wysokich?)</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PPieniążek">Wysokich. Lasy dziś bardzo mało będą płacić podatku, a rolnicy muszą wiele płacić. Otóż tą sprawą Sejm powinien się zająć, aby jednej połaci Państwa nie przygniatać podatkiem.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#PPieniążek">Proszę Panów, jeżeli Rząd przedstawia nam, że podatek powinien wynosić tyle a tyle na pokrycie budżetu Państwa, to powinien zająć się trochę i sprawą oszczędności. Poseł Janeczek wspomniał o policji państwowej, o koniach i t. p., i ja chcę nadmienić kilka słów o policji państwowej. Za czasów austriackich w Małopolsce okręg żandarmerii miał jednego majora, 4 oficerów w randze kapitana, 7 oficerów w randze podporucznika i 28 wachmistrzów. Obecnie mamy: 2 inspektorów w randze generała, 4 podinspektorów, 17 nadkomisarzy, 25 komisarzy, 55 podkomisarzy, 46 sekretarzy, 7 referentów, 54 kancelistów, 16 maszynistek, 40 gońców, 32 furmanów, 143 koni, 3 automobile, 3 szoferów i t. d. I to proszę Panów jest zestawienie autentyczne, wyciągnięte z okręgowej policji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#PPieniążek">Ale, proszę Panów, weźmy powiat. Powiat miał przed wojną w Małopolsce jednego wachmistrza powiatowego, który robił wszystko.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#komentarz">(Głos: I chodził piechotą.)</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#PPieniążek">Obecnie jest: jeden nadkomisarz, 2 podkomisarzy, 2 sekretarzy, 1 referent,...</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#komentarz">(Głos: 1 podreferent.)</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#PPieniążek">... 2 kancelistów, 1 maszynistka, 2 gońców, 4 konie, 2 furmanów, razem 20, którzy pobory biorą, tam, gdzie jeden wachmistrz spełniał wszystko. Jeśli będziemy tak gospodarzyli, to bądźcie Panowie pewni, że te wszystkie podatki, które się będzie ściągało, gdyby nawet wynosiły 200.000 z morga, nie wystarczą. Otóż jeśli chcemy podatki uchwalać, to i Sejm i Rząd powinien się zabrać do tego, ażeby zredukować personel i nie opłacać takiej liczby urzędników. Wynosi to wszystkiego obecnie 600 milionów miesięcznie na jeden okręg. Liczcie Panowie, że dziś tylko utrzymanie samej policji państwowej, nie tych co spełniają służbę, tylko tych, co nie powinni tam być, wynosi miesięcznie przeszło 30 miliardów marek w całem Państwie. Otóż to jest suma dość pokaźna. Ale o tem się nie myśli, a posłowie nawet ci, którzy na rolnictwie się nie znają, mówią tylko o maśle, jajkach i tym podobnych rzeczach i jedni drugim zarzucają, ale nikt nie powie sobie prawdy. A w Sejmie nie powinno być demagogii. W Sejmie wszyscy powinni się wziąć do pracy i zająć się tą sprawą.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#PPieniążek">Pan Moraczewski przedstawił zupełnie inaczej tę sprawę. Ja przedstawiam tak, z prawej strony przedstawią, że będzie się płaciło tyle a tyle, p. Janeczek znowu zupełnie inaczej przedstawił, a Ministerstwo znowu inaczej, ale jeśli w rzeczywistości ten podatek będzie uchwalony, to nikogo to nie dotknie, tylko drobnych rolników. Moim obowiązkiem, proszę Panów, jako włościanina było słowa te powiedzieć, a chodzi mi tylko o to, ażeby stosować degresję, degresja musi być, Panie Ministrze, jeżeli nie będzie degresji, to drobni rolnicy nie wytrzymają. Nie tak jest, jak P. Wiceminister powiedział, że 50.000 zapłacić, to jest nic. Proszę Panów, dla gospodarza, który jest naprawdę biedakiem, bo ma 4,5 morgowe gospodarstwo, czy to jest nic? Przecież on nie ma żadnych dochodów i on 50.000 nie może zapłacić. Nieraz się mówiło o tem, że niech tylko gospodarz sprzeda 400 jajek, a zapłaci podatek. Ale trzeba wiedzieć, wiele tych kurek trzeba na to, żeby te jajka były i trzeba wiedzieć, że rodzina chłopska niema zarobków, my nie mamy kraju uprzemysłowionego, żeby gospodarz 5 morgowy zarabiał i on nie może tego zapłacić. To jest sprawa ciężka i obstaję przy degresji takiej, jaka była postawiona w Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszałekZSeyda">Do art. 2 głos ma poseł Ledwoch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PLedwoch">Wysoka Izbo! Wszyscy przedmówcy stwierdzili, że podatek gruntowy jest podatkiem przestarzałym i przez to niesprawiedliwym. Wychodząc z tego założenia, że wszystkie rzeczy złe, które pochodzą z Polski pod zaborami, trzeba w Polsce niepodległej jak najrychlej naprawić, Polskie Stron. Lud. „Wyzwolenie”, w którego imieniu obecnie przemawiam, zgłosiło wniosek do art. 2, dyskutowanej obecnie ustawy o t. zw. progresji i degresji do podatku majątkowego. Wniosek ten powszechnie uważany jest za herezję, za rzecz nierealną i niewykonalną i p. Minister Skarbu w piątkowem swojem przemówieniu, mówiąc o zachowaniu pewnego umiarkowania miał na myśli przedewszystkiem progresję i degresję „Wyzwolenia”. Oczywista rzecz, że nasze stronnictwo, zgłaszając wniosek o progresji i degresji, liczyło się z rzeczywistością, dokładnie obliczyło możność zrealizowania tej degresji i, jeżeli ją zgłosiło to tylko dlatego, żeby z tego podatku bardzo ciężkiego dla szerokich warstw małorolnej ludności zrobić rzecz znośną, tembardziej, że podatek ten 100 krotnie podwyższony będzie dzisiaj podatkiem najważniejszym, zasadniczym dla drobnych rolników, podatkiem bardzo ciężkim. P. Minister i wogóle Ministerstwo Skarbu twierdzi, że podatek gruntowy jest podatkiem realnym, a zastosowanie progresji i degresji w podatku realnym, jest wkraczaniem w dziedzinę majątkową. My, zgłaszając degresję, liczyliśmy się z tym faktem, że podatek gruntowy przestaje być podatkiem realnym a raczej staje się podatkiem — jakim kto chce, czy majątkowo — gruntowym, czy dochodowo - gruntowym, ale w każdym razie nie jest podatkiem tym, jaki był przed wojną i dotychczas, zbudowanym na pojęciach z przed wieku, niezgodnym z duchem czasu i dzisiejszym poczuciem sprawiedliwości społecznej. Zmieniając podstawy podatku gruntowego, czyniliśmy to z całą świadomością, że zmieniamy dotychczasowy stan przedwojenny opodatkowania, zdaniem naszym niesprawiedliwego.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PLedwoch">Każdy podatek jest świadczeniem na rzecz państwa za te dobrodziejstwa, jakie instytucja państwa świadczy obywatelom. Jeżeli posiadamy dużą armię, która pochłania prawie połowę wszystkich wydatków naszego Państwa, jeżeli utrzymujemy całe zastępy urzędników, jeżeli dopłacamy do poczty, kolei, to wszystko te świadczenia Państwa idą na korzyść tych, którzy posiadają większe majątki, którzy przy pomocy tych instytucji państwowych, te majątki mogą posiadać, powiększać i rozszerzać. Bo przecież, jeżeli wojsko broni kraj od nieprzyjaciół, to broni przedewszystkiem wielkich majątków, bo małe tej obrony zbytnio nie potrzebują; goły rozboju się nie boi.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#komentarz">(Głos: Dziwne poglądy)</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PLedwoch">Jeżeli dokładamy do kolei, to temi kolejami drobni rolnicy prawie nie jeżdżą. Jeżeli dokładamy do poczty, to z poczty i telegrafu korzystają ludzie bardzo zamożni przedewszystkiem; urzędnicy przeważnie służą większym kapitałom i majątkom. Dlatego też nie może człowiek małorolny, nie korzystający w znacznym stopniu z urządzeń państwowych, a ponoszący przytem wielkie świadczenia osobiste, jak np. służba wojskowa, która przeważnie zwala się całym swoim ciężarem na ludność małorolną, płacić równych podatków z większą własnością.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PLedwoch">Chcąc ulżyć doli małorolnych zgłosiliśmy projekt o degresji. Projekt ten zdaje się nie potrzebuje uzasadnienia, zresztą zrobili to już i zrobią inni. Najważniejszą wadą degresji, jak twierdzi Ministerstwo Skarbu, jest to, że degresja nie da się z góry obliczyć, że degresja nie pozwoli Ministerstwu Skarbu umieścić w preliminarzu budżetowym sumy z podatku gruntowego, że degresja, jak się to z konieczności stać musi, obliczana przez urzędy gminne, musi spowodować bardzo duże nadużycia.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PLedwoch">Otóż przedewszystkiem pragnę stwierdzić, że jakkolwiek Ministerstwo Skarbu preliminowało z najrozmaitszych podatków te i inne sumy w preliminarzu budżetowym, to jednakże dotychczas jeszcze żadnego podatku w całości nie pobrało. Zaległości z podatku gruntowego za rok 1922 wynoszą 47,3%. Jeżeli degresja, którą my proponujemy powoduje stratę Skarbu, wynoszącą jak obliczono w Komisji Skarbowej, około 20 miliardów, to nasza progresja według obliczeń tejże komisji niekwestionowanych da Skarbowi 10 razy więcej niż wynoszą straty z degresji, to jest 200 miliardów.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PLedwoch">Ministerstwo Skarbu, chcąc preliminować w budżecie Państwa dochód z podatku gruntowego, może przyjąć za podstawę normalny dochód z podatku gruntowego, a wszystkie nadwyżki z progresji w wysokości około 200 miliardów marek, może umieścić w specjalnej księdze i ta księga da bardzo miłą niespodziankę Ministerstwu Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PLedwoch">Jeżeli chodzi o uzasadnienie naszej progresji, to uzasadniamy ją następującemi argumentami. Przedewszystkiem trzeba zważyć, że większa własność w porównaniu z małą własnością zawsze ma grunta lepszego gatunku, następnie, że lasy większej własności, które dają specjalnie dziś kolosalne dochody, są słabo opodatkowane; ale najgłówniejszym argumentem jest ta dysproporcja, jaka istnieje między gospodarstwem, posiadającem większy obszar a małą ilość ludzi do wyżywienia, a między gospodarstwem, posiadającem małą ilość ziemi, a wielką rodzinę do wyżywienia.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PLedwoch">Tutaj pozwolę sobie przytoczyć konkretny przykład wzięty z powiatu włoszczowskiego, który najlepiej znam i co do którego posiadam urzędowe dane. Powiat włoszczowski posiada 215.000 morgów opodatkowanych, (nie będę tutaj cyfr niżej tysiąca przytaczał); w tem większa własność posiada 82.000 morgów, mniejsza własność 133.000. Jeżeli chodzi o ziemię orną — to większa własność ma 24.000, mniejsza 82.000. Ziemia większej własności należy do 40 rodzin obszarniczych, ziemia mniejszej własności po potrąceniu ludności miasteczek i bezrolnych należy do 85.000 ludności małorolnej. Jeżeli policzymy, że każda rodzina obszarnicza, liczę dość optymistycznie — składa się z 10 osób na rodzinę, to otrzymujemy 400 głów. Te 400 głów posiada 24.000 ornej ziemi, a z lasami 82.000 czyli na głowę przypada ornej ziemi 60 morgów z lasami 200 morgów, natomiast na głowę u włościan przypada 1 mórg ziemi. Jeżeli teraz porównamy kto jest zdolniejszy do płacenia podatku gruntowego, czy ten, kto posiada 1 mórg na głowę, czy kto posiada 60, to staje się zupełnie zrozumiałym nasz wniosek o progresji.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PLedwoch">Co się zaś tyczy niewykonalności naszej progresji — to muszę przeciw temu stanowczo zaprotestować. Pan Jaroszyński i inni mówcy przedstawiają z tak zwanego stanowiska naukowego przeważnie cyfry ogólne. P. Jaroszyński przedstawiał przykłady jak to będzie wyglądał podatek z najwyższą progresją. Cyfry te będą wyglądały olbrzymio. Oczywiście wtedy, jeżeli będzie się brało grunta pierwszej klasy i uważało, że cały majątek składa się tylko z gruntów pierwszej klasy, albo z gruntów trzeciej klasy w Kongresówce, t. j. z łąk dwukośnych; ale takich majątków w rzeczywistości niema. Trzeba przyznać, że są wyjątki. W każdym powiecie są 2, 3 majątki, które są tak fatalnie zaklasyfikowane, że posiadają znaczną ilość ziemi wysoko opodatkowanej. Te majątki będą istotnie pokrzywdzone, staną się ofiarą, ale przecież nie możemy nakłaniać ogólnego stanu do stanu wyjątkowego. Jeżeli gdzieś jest jakiś majątek bardzo wysoko klasyfikowany, czyli w stosunku do innych majątków płaci więcej, to przecież można zgłosić wniosek do tej ustawy na plenum Sejmu i wyznaczyć takie maksymum opodatkowania morga gruntu, jak np. w naszej progresji: do 30 tysięcy marek z morga. Jeżeli w jakimś majątku opodatkowanie morga, przenosiłoby to maksymum, to ograniczenie takie uchroniłoby od pokrzywdzenia te wyjątkowe i nieszczęśliwe ofiary, których w całej Polsce jest naogół niezbyt wiele.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#PLedwoch">Przytoczono tutaj szereg ogólnych i oczywiście tylko teoretycznych przykładów opodatkowania; ja pozwolę sobie przytoczyć konkretne i w rzeczywistości istnieją majątki, które postarałem się wybrać w kilku powiatach Kongresówki. Nie starałem się wybierać majątków najmniej opodatkowanych, przeciwnie, starałem się wyłowić wszystkie majątki wysoko opodatkowane. Chciałem się przekonać, ile tych majątków wysoko opodatkowanych może być w jednym powiecie.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PLedwoch">I Otóż, jeżeli np. weźmiemy powiat włoszczowski, to wysoko opodatkowany jest jeden majątek i to majątek, który przeszedł już w ręce mniejszej własności. W tym majątku na 237 mórg., jest 144 mórg. 1 klasy; 72 — II klasy; 14 — III klasy; 4 tylko — IV klasy i 1 mórg. V klasy. Normalna suma podwyższonego dziś 100 krotnie podatku będzie wynosiła 17,245 mk od morga. To jest najwyżej opodatkowany majątek w całym powiecie. A teraz, jak będą wyglądały inne majątki? Otóż majątek Nakło wysoko opodatkowany, przedstawiający duży obszar, będzie miał podatek 11,784 mark z morga. Majątek Wygiełzowo o obszarze 741 mórg.—7,853 marki. Majątek Chrząstów, posiadający 8,717 morgów, będzie płacił z morga 3,958 mk Powiat włoszczowski należy do powiatów normalnych, średnio opodatkowanych. I oczywista rzecz jeśli w tym powiecie i zatem i w innych powiatach znajdą się dwa, trzy majątki wysoko opodatkowane, a inne są normalnie opodatkowane, to będziemy mieli takie zjawisko, że w większości majątków większych po podniesieniu 100-krotnem dotychczasowego podatku gruntowego normalne opodatkowanie nie będzie przenosiło 10.000 mk od morga, ale będzie czasami znacznie niższe.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PLedwoch">Jeśli przytoczyłem powiaty normalnie opodatkowane, to powinienem przytoczyć i powiaty wysoko opodatkowane. Do tych powiatów należą powiaty województwa warszawskiego, więc: pow. warszawski, kutnowski, błoński i inne. Otóż weźmy taki majątek, który w powiecie włoszczowskim będzie miał podatku 11,784 mk z morga i opodatkujemy w tym majątku odpowiednie klasy gruntu według stawek powiatu kutnowskiego, to otrzymamy że w pow. kutnowskim ten sam majątek przeciętnie z morga płaciłby 15,715 mk. Zwróciłem się do powiatowego urzędu skarbowego na pow. warszawski i poprosiłem, żeby mi zupełnie bezstronnie wybrał pięć majątków większej własności i pięć majątków mniejszej własności, najwyżej opodatkowanych. Otóż mam przed sobą taki majątek Nadzież, który ma ziemię tylko pierwszej klasy; ten mają tek będzie płacił wedle normalnego opodatkowania po stokrotnem podniesieniu podatku gruntowego 32,853 marki. Folwark Białobrzegi będzie płacił 26,000. Dobra Obory 16,000, folwark Budzisk 22,000, folwark Klucz 18,000, folwark Zamieni 31.000. Otóż, proszę Panów, jeżeli zgłoszono tutaj sześć najbardziej opodatkowanych majątków, to mamy pomiędzy temi majątkami 2, które będą płaciły więcej niż 30,000 mk z morga, 2 majątki będą płacić więcej niż 20,000 i 2 majątki, które będą płaciły zaledwie więcej niż 10,000 mk z morga. To są majątki, które w całej Kongresówce są najbardziej opodatkowane. To samo dotyczy 5 majątków mniejszej własności. I tak wieś Umiastków będzie płaciła 28,000 mk, wieś Nadbrzezie tylko 13,000 mk, wieś Jeziorna Królewska tylko 14,000 mk, Kazuń Polski 15,000, wieś Kaputy 22,000. Czyli, że z najbardziej opodatkowanych w pow. warszawskim tylko dwa będą płaciły więcej niż 20,000 mk z morga. Teraz zastosujmy do tych majątków progresje, proponowane tutaj przez różne stronnictwa.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#PLedwoch">Otóż wypadnie, że majątki, które tutaj zacytuję z powiatu włoszczowskiego płaciłyby następującą progresję. Majątek Nakło według progresji dra Hausnera płaciłby 20,000 mk z morga, według progresji, zgłoszonej przez p. Bogusławskiego 23,0 mk z morga, według progresji „Wyzwolenia” płaciłby 42,000 mk z morga. Majątek Wygiełzów płaciłby według progresji dra Hausnera 10,000 mk, jest to, czego minimalnie żąda Ministerstwo Skarbu, według progresji p. Bogusławskiego 11,000 mk — według progresji „Wyzwolenia” 19,000 mk. Majątek Chrząstów według progresji dra Hausnera 7,[nieczytelne] mk z morga, według Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast” 11,000 mk z morga, według „Wyzwolenia” 19,000 mk z morga. Otóż te progresje, a pomiędzy niemi progresja „Wyzwolenia” nie jest progresją straszną i nie jest progresją niewykonalną. Bo według mnie, zwiększone potrzeby naszego Państwa, wymagają większego opodatkowania niż przedwojenne. My naprawdę mamy zwiększone potrzeby państwowe; mamy zwiększone potrzeby kulturalne, a przedewszystkiem oświatowe; powinniśmy mieć większe nakłady ze strony Państwa na oświatę, bo oświata doprowadzi nas do tego dobrobytu, który nam da możność znoszenia ciężarów podatkowych. Jeżeli zastosujemy teraz tę „straszną” progresję „Wyzwolenia” do majątków w powiecie warszawskim, to i tutaj, jakkolwiek te wyjątkowe majątki, te ofiary progresji będą płaciły nadzwyczaj duże podatki, to jednak zdaniem mojem nie będzie to przekraczało możności płacenia według dzisiejszych dochodów, bo np. w folwarku Nadzież „Wyzwolenie” proponuje 66,000 mk z morga, w Białobrzegach 76,000, albowiem progresja „Wyzwolenia” przedewszystkiem uderza w majątki wielkie, a faworyzuje majątki średnich rozmiarów. Następnie folwark Obory — 66,000, Budziska — 72,000, Klucz — 61,0000 i Zamienię, tu właśnie w tym jedynym majątku podatek będzie wynosił 81,000 mk. Chciałbym zaznaczyć, że przy obliczeniu tej daniny Panowie prawdopodobnie nie uwzględniają końcowych ograniczeń naszej progresji do wysokości maksymalnej 50,000 mk z morga. Te 50,000 jako maksymum progresji są tą klapą bezpieczeństwa, która chroni majątki od ruiny i to jest właśnie najlepszym dowodem, że zgłaszając progresję, powodowaliśmy się nie demagogicznemi względami, ale rzeczywiście pragnęliśmy dać państwu i społeczeństwu, to czego należy wymagać od większej posiadłości ziemskiej.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#PLedwoch">Z tego co tutaj przytoczyłem wynika, że 100-krotne podwyższenie podatku gruntowego jest podwyższeniem minimalnem, że to podwyższenie przy zastosowaniu oczywiście degresji, a co zatem idzie i progresji jest zupełnie znośnem dla rolnictwa. Jeżeliby był zniesiony, jak to proponujemy, podatek podymny, bylibyśmy gotowi nawet stawki podatku gruntowego cokolwiek podnieść, oczywista, podkreślam to, przy zachowaniu warunków, które wyżej przytoczyłem.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#PLedwoch">Dalej musimy stwierdzić, że klasyfikacja podatku gruntowego jest bardzo różnobarwna, i musimy apelować do Ministerstwa Skarbu, żeby podjęło jak najrychlej przynajmniej z grubsza pomyślaną reformę, zapewniającą poprawienie tych nienormalnych klasyfikacji w majątkach, z których kilka tutaj przytoczyłem, a które w każdym powiecie znajdują się w minimalnej ilości. Dalej należy stwierdzić, że progresja „Wyzwolenia” jest zupełnie wykonalna, a Państwu daje poważne zyski w progresji zamiast strat z degresji, więc progresja i degresja mogą być zastosowane. Wobec tego proszę Wysoką Izbę o przyjęcie progresji „Wyzwolenia” i o głosowanie za wnioskiem, podpisanym mojem nazwiskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszałekZSeyda">Głos ma p. Królikowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PKrólikowski">Proszę Panów! Ustalone w pierwszym punkcie propozycje dotyczą sprawy stokrotnego opodatkowania wszystkich ziem, należących do dużej i małej własności rolnej. Tutaj na tej trybunie już dzisiaj kilku mówców przemawiało, wykazując, że zasada jednakowego opodatkowania ziemi, należącej do wielkiej i małej własności, jest niesłuszna i niesprawiedliwa i dlatego proponowali tak tutaj, jak i w Komisji, żeby tę zasadę niesłuszną zmodyfikować podwójnie. Z jednej strony, żeby na wielką własność rolną nałożyć podatek zwiększony przez progresje, a z drugiej strony żeby na własność małorolną wprowadzić mniejszy podatek przez t. zw. degresję.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PKrólikowski">Stwierdzam, że tutaj z tej trybuny nie przemawiał dotąd ani jeden mówca za tem, żeby zupełnie zwolnić od gruntowego podatku...</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#komentarz">(Głos: - Komunistów.)</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PKrólikowski">... małorolne gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#komentarz">(Głos: Tu nie Rosja)</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PKrólikowski">Niedługo będziecie się musieli z tą przykrą koniecznością liczyć także i w Polsce Małorolni chłopi dopóki będą musieli, to będą narzucony im podatek gruntowy płacić, ale że nie chcą tego podatku płacić, to nie ulega wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#komentarz">(Głos: Kto? To są patrioci a nie komuniści)</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PKrólikowski">Nie ulega żadnej wątpliwości, że jeżeli gospodarz ma 4–5-morgowe gospodarstwo rolne, to ten dochód, który mu praca na jego ziemi daje, nie wystarcza na wyżywienie rodziny. Nie jest żadną nowiną, że na przednówku na wsi polskiej panuje głód. Nie jest żadną nowiną, że małorolny chłop polski nie ma w co się odziewać i dlatego jeżeli możecie mu narzucić płacenie gruntowego podatku, to jest to rezultatem tego, że macie w ręku siłę, ale nie tego, że to jest sprawiedliwe i słuszne. To nie jest rezultatem tego, że Wy się liczycie z jego poziomem istnienia materialnego i duchowego, to nie jest rezultatem tego, że Wy, którzy macie pełne usta frazesów o umiłowaniu Ojczyzny i ukochaniu Polski, że Wy liczycie się z potrzebami tego chłopa.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#komentarz">(Głos: On sam chce płacić. Głos: Chłop to nie bolszewik)</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#PKrólikowski">Otóż Wy z chłopa zrobicie bolszewika, bo Wy w stosunku do tego małorolnego chłopa stosujecie niesprawiedliwą, krzywdzącą metodę opodatkowania. Stwierdzam, że z tej trybuny nikt nie przemawiał za tem, ażeby to małorolne chłopstwo, które nie może płacić podatków, bo niema z czego, uwolnić od podatku gruntowego. Zastępca p. Ministra Skarbu mówił tutaj, że 82,500 mk z gospodarstwa 4-morgowego, to nie dużo. Nie jest to dużo dla tego, kto ma, ale dla tego, kto tego nie ma, to jest to olbrzymia suma, to jest kłopot olbrzymi, bo to znaczy, że trzeba odjąć sobie coś, co jest najbardziej potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#komentarz">(Głos: Cobyś Pan robił, gdyby w Moskwie podatków nie płacono?)</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#PKrólikowski">Ponieważ poprawka pana posła Ledwocha też nie uwzględnia tego momentu, jakkolwiek idzie w kierunku uwzględnienia potrzeb małorolnych włościan, ja w imieniu Frakcji Sejmowej Posłów Komunistycznych do art. 2 zgłaszam poprawkę następującej treści.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#PKrólikowski">„Na początku art. 2 wstawić nowy ustęp, jako pierwszy: „Od posiadłości ziemskich, których właściciele trudnią się pracą na roli zamiast kwot, przypadających według art. 1. pobiera się: od posiadłości, opłacających rocznie od 60,000 do 100,000 mk, 25% od posiadłości, opłacających rocznie od 100.000 do 200,000 mk, 50% od posiadłości, opłacających rocznie od 200,000 do 400,000 mk, 75%.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#PKrólikowski">Posiadłości, opłacające poniżej 60.000 mk rocznie, są całkowicie zwolnione od podatku gruntowego”.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#PKrólikowski">Teraz co się tyczy sprawy progresji. Proszę Panów, tutaj dwóch posłów z ósemki bardzo długo i bardzo „uczenie”...</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#komentarz">(Głos: Precz z uczonością.)</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#PKrólikowski">... wywodziło, że jeżeli ta progresja zostanie uchwalona. w myśl życzeń Komisji, to jest sięgająca zaledwie 120%, to wtedy nastąpi głód w miastach, ruina gospodarstwa rolnego, rozkład i upadek Polski.</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#PKrólikowski">Taki był wywód „uczony” p. posła Jaroszyńskiego, który usłyszeliśmy w ubiegły piątek.</u>
          <u xml:id="u-24.19" who="#PKrólikowski">Otóż, proszę Panów, nie ulega żadnej wątpliwości. że p. Jaroszyński 4 lata temu nie powiedziałby tego, co powiedział parę dni temu. Cztery lata temu byłby gotów płacić dużo więcej, to nie ulega wątpliwości. I p. Jaroszyński będzie jeszcze gotów płacić więcej, to również nie ulega wątpliwości. To się stanie wówczas, kiedy chłop polski zrozumie,...</u>
          <u xml:id="u-24.20" who="#komentarz">(Głos: Królikowskiego.)</u>
          <u xml:id="u-24.21" who="#PKrólikowski">... że Wy, posłowie z ósemki — przedstawiciele obszarników i kapitalistów — jesteście zdecydowanymi i śmiertelnymi jego wrogami, zaś robotnicy w mieście są jego naturalnymi sprzymierzeńcami. I wtedy, kiedy ten chłop to zrozumie, wtedy Wy będziecie gotowi na bardzo wielkie ustępstwa względem niego. Wtedy się pokaże, że progresja, proponowana przez p. Ledwocha nie jest wcale tem, czego wielka własność ziemska zapłacić nie jest w stanie. Ona jest bowiem w stanie daleko więcej płacić. I dlatego, chociaż się panowie posłowie obrońcy kieszeni obszarników bardzo gniewacie, to nie ulega kwestii, że Wy w tej chwili korzystacie z okazji, że lud pracujący miast i wsi, dzięki ugodowej polityce takich partii, jak „Piast”, „Wyzwolenie” i P. P. S., którym do tej pory ufał, został dziś doprowadzony do tego stanu, że Wy, przedstawiciele obszarników i kapitału możecie mu narzucić taką progresję i degresję jaką chcecie.</u>
          <u xml:id="u-24.22" who="#PKrólikowski">Ale to nie znaczy, że słuszność jest po Waszej stronie, to tylko znaczy to, że Wy dziś dyskontujecie tę przewagę swoją, jaką w przeciągu kilkuletniego okresu od powstania Państwa Polskiego udało Wam się uzyskać dzięki chwiejnej, a często wręcz zdradzieckiej polityce tych ugrupowań politycznych, o których już wspomniałem, a którym, ku swemu nieszczęściu, bezrolny i małorolny chłop wierzył i ufał. Dzisiaj skutki tej polityki będą musieli płacić, a jednocześnie to im otworzy oczy z jednej strony na istotną wartość tych partii, a z drugiej strony to ich przekona, że z obszarnikami trzeba gadać zgoła innym językiem.</u>
          <u xml:id="u-24.23" who="#komentarz">(Wrzawa, różne okrzyki)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszałekZSeyda">Wobec spóźnionej pory proponuję przerwanie dyskusji nad p. 3 i odłożenie jej do następnego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WicemarszałekZSeyda">Przechodzimy do numeru 4. porządku dziennego: Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o ustawie w przedmiocie ratyfikacji umowy bilateralnej polsko - belgijskiej, podpisanej w Brukseli dnia 30 grudnia 1922 roku (Druk nr 239).</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#WicemarszałekZSeyda">Głos ma p. referent Kozicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PKozicki">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PKozicki">Traktat bilateralny między Polską a Belgią, który Komisje Spraw Zagranicznych, Prawna i Administracyjna poleciły mi tutaj zreferować, jest uzupełnieniem Traktatu Wersalskiego.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PKozicki">Traktat Wersalski reguluje stosunki prywatnoprawne tylko między państwami sprzymierzonemi a Niemcami, zaś uregulowanie tych zaburzonych przez wojnę stosunków prawno-prywatnych między poszczególnemi państwami sprzymierzonemi pozostawiono do załatwienia specjalnym umowom, zawartym między temi państwami. Taką umowę zawarła Polska z Francją, a 30 grudnia r. z. z Belgią.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PKozicki">Umowa polsko-belgijska, o której tutaj mówię, jest ściśle wzorowana na umowie francuskiej i daje Belgii wszystkie te same przywileje, co tamta Francji. Te sprawy, które wymagały uporządkowania po zaburzeniach wojennych, dadzą się sprowadzić do następujących punktów. Przedewszystkiem chodzi o zwrot przedmiotów, wywiezionych przez Niemców z Belgii do Polski lub na odwrót. Następnie chodzi o zarządzenia władz belgijskich w stosunku do Polaków, poddanych dawniej austriackich lub niemieckich i traktowanych jako poddanych państw, wojujących ze sprzymierzonymi. Następnie chodzi o czynności władz nieprzyjacielskich na terytoriach zajętych. Dalej chodzi o prawo posiadania obywateli belgijskich i spółek lub towarzystw akcyjnych, w których obywatele belgijscy mają większość udziałów; wreszcie o kontrakty, zawarte przed wojną między obywatelami lub też spółkami i towarzystwami akcyjnemi, działającemi na terytorium Polski czy Belgii.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PKozicki">Otóż te wszystkie sprawy i zagadnienia, zaburzone przez wojnę, wymagały uregulowania i są uregulowane w traktacie niniejszym na podstawach następujących. Przedewszystkiem Belgia i Polska zobowiązują się do restytucji tych przedmiotów, które zostały wywiezione przez Niemców bądź to z Belgii, bądź też z Polski i przewiezione na terytorium drugiego państwa. Tutaj trzeba zaznaczyć, że takie przedmioty, które znajdowały się na terytorium Polski przeważnie już zostały właścicielom belgijskim zwrócone, tak że to, co w tym artykule dotyczy restytucji sankcjonuje już tylko rzeczy dokonane. Następnie traktat postanawia, że Polacy w Belgii, a Belgowie w Polsce będą korzystali z unieważnienia wszelkich zarządzeń władz nieprzyjacielskich. Wreszcie traktat postanawia wstrzymanie lub unieważnienie wyjątkowych zarządzeń władz belgijskich w stosunku do Polaków byłych poddanych państw zaborczych, ewentualnie jeżeli ich majątki, prawa czy udziały zostały już zlikwidowane — przyznają odpowiednie odszkodowanie. Dalej są artykuły, które przyznają ważność wszystkich praw, nabytych przez obywateli belgijskich i przez spółki, w których Belgijczycy mają większość udziałów, lub towarzystwa akcyjne, w których mają większość akcji na terytorium Polski i wymieniają nawet szczegółowo te wszystkie prawa, jakie tutaj zostały przyznane. Jako punkt może najważniejszy w art. 5 tego traktatu pozwolę sobie to wyliczenie przytoczyć.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PKozicki">„W szczególności Polska uznaje ważność koncesji lub koncesji dzierżawionych, przyznanych przed 1 sierpnia 1914 r., dotyczących eksploatacji urządzeń publicznych, koncesji kopalnianych lub dzierżawy koncesji kopalnianych i nabytych praw na poszukiwania i utrzymanie koncesji kopalnianych, zwłaszcza koncesji na eksploatację nafty i innych produktów bitumicznych, węgla, żelaza i innych minerałów, jakie były przyznane bądź przez byłe państwa, prowincje lub magistraty, bądź przez właścicieli ziemi lub koncesji. Koncesje te pozostają prawomocne na warunkach i aż do upływu terminów, przewidzianych w akcie koncesji lub w akcie dzierżawy”.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PKozicki">Dalej są artykuły, dotyczące likwidacji spółek i towarzystw akcyjnych, które powstały przed wojną. Po pierwsze likwidacja ta odbywać się może tylko za zgodą układających się stron. Następnie te spółki i towarzystwa akcyjne, które były utworzone na prawie rosyjskiem, niemieckiem i austriackiem, będą mogły przekazać swoje prawa spółkom, utworzonym na prawie polskiem. Te zaś spółki i towarzystwa akcyjne, które były utworzone na prawie belgijskiem, będą mogły nadal rozwijać swoją działalność. Dalej Polska uznaje postanowienia walnych zebrań, spółek i towarzystw akcyjnych, powzięte w czasie wojny, nawet gdyby te zebrania odbyły się zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PKozicki">Szereg artykułów jest poświęconych tym sprawom, które dotyczą umów, zawartych miedzy t. zw. stronami rozłączonymi. Umowa ta tak określa pojęcie stron rozłączonych: W rozumieniu tych artykułów umowy, osoby uczestniczące w kontrakcie uważane będą za strony rozłączone, o ile stosunki handlowe pomiędzy niemi będą zabronione przez ustawy, dekrety lub rozporządzenia państwa, któremu podlegała jedna z tych stron, lub staną się w jakikolwiek sposób przeciwne prawu. Będą one uważane za rozdzielone od chwili, gdy stosunki handlowe zostaną zabronione lub staną się w jakikolwiek sposób przeciwne prawu”. Otóż co do tych stron rozłączonych, to kontrakty między niemi zawarte będą unieważnione, z wyjątkiem szeregu wypadków, które są w aneksie do tej umowy wyszczególnione i będą mogły być przywrócone do swojej ważności, jeżeli w ciągu 6 miesięcy od wejścia tej umowy w życie będzie to przez obie strony uznane.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PKozicki">Dalej umowa ta mówi o wekslach i innych papierach wartościowych i postanawia, że weksle i papiery wartościowe nie będą uznane za nieważne, jeśli termin ich upłynął w czasie wojny i będą mogły być po wejściu w życie tej umowy na nowo przedstawiane i mogą być wszelkie korzyści z nich wyciągane.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#PKozicki">Wreszcie uznaje ta ustawa, że strony uznają decyzje mieszanego trybunału rozjemczego, a sprawy sporne, jakieby wynikły z interpretacji tej umowy, będą przedstawione sędziemu polubownemu przez obie strony wyłonionemu, Tak mniej więcej przedstawia się treść niniejszej ustawy. Nawet z tego pobieżnego streszczenia widać, że daje ona przedewszystkiem korzyści stronie belgijskiej, a to z tej prostej przyczyny, że o ile Belgijczycy mieli na terytorium Polski i mają po dziś dzień różne przedsiębiorstwa i interesy, o tyle polska strona w Belgii takich przedsiębiorstw i interesów prawie nie posiada. Jednakże Rząd polski przychylił się do podpisania tej umowy, a dyskusja w Komisjach Prawnej, Administracyjnej i Spraw Zagranicznych, po bardzo szczegółowem rozważeniu całej tej umowy, całej sytuacji i warunków, jakie ona wytwarza, wykazała, że można Sejmowi zaproponować ratyfikację tej umowy ze względu na to po pierwsze, że ratyfikacja tej umowy wytworzy lepsze stosunki między dwoma narodami, których stosunki w czasie wojny zostały tak blisko zadzierżgnięte, a dalej, że ta umowa ułatwia wejście kapitału zagranicznego do Polski i to kapitału niewrogiego nam, ale kapitału przyjaźnie usposobionego — z powyższych względów, w myśl uchwał umowy. Nadmieniam, iż w tytule ustawy i art. 1 należy dodać datę umowy, t. j. słowa „podpisanej dnia 30 grudnia 1922 r.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszałekZSeyda">Nikt głosu nie żąda. Poprawki mają charakter jedynie formalny. Przystępujemy więc do głosowania nad ustawą en bloc razem z tytułem. Proszę posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, żeby wstali. Ustawa jednomyślnie przyjęta. P. referent wnosi o trzecie czytanie. Nikt nie protestuje. Wobec rezultatu głosowania w drugiem czytaniu przypuszczam bez głosowania, że Izba przyjmuje ustawę i w trzeciem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WicemarszałekZSeyda">Przystępujemy do 5 punktu porządku dziennego: Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o ustawie w przedmiocie ratyfikacji traktatu handlowego między Polską a Belgią i Wielkiem Księstwem Luksemburskiem, podpisanego w Brukseli dnia 30 grudnia 1922 r (dr nr. 240). Jako referent głos ma p. Dębski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PDębski">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PDębski">Dnia 30 grudnia r. ub. został zawarty w Brukseli traktat handlowy między Belgią, Wielkiem Księstwem Luksemburskiem a Polską. Rząd przedłożył Sejmowi ustawę w przedmiocie ratyfikacji powyższego traktatu, tekst oryginalny i tłumaczenie polskie tego traktatu, aneksy, oraz t. zw. protokół dodatkowy. Jakkolwiek inicjatywa do zawarcia traktatu wyszła od rządu belgijskiego, to jednak ma on doniosłe znaczenie gospodarcze i dla Polski, uwzględniając jednocześnie i interesy natury politycznej.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PDębski">W istocie traktat handlowy, zawarty z Belgią odpowiada tej zasadzie, jaka powinna przyświecać wszystkim naszym traktatom handlowym, że i w dziedzinie gospodarczej powinniśmy dążyć do zacieśnienia węzłów z państwami zwycięzkiemi i temi, w których interesie leży utrzymanie wszystkich traktatów pokojowych.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PDębski">O ile chodzi o Belgię to te stosunki datują nie od dzisiaj, nie od czasów powojennych. Podczas emigracji Polacy kolejno znajdowali w Belgii schronienie, kończąc na ostatniej emigracji młodzieży, która znalazła możność zdobycia czystej wiedzy i swobodnej pracy wśród Belgów. Okres wojny europejskiej, rola, jaką w niej odegrała Belgia i wypadki, które przeżył naród polski w okresie zmagań się przy odbudowie — jeszcze bardziej umocniły te dobre stosunki polityczne.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PDębski">Przypomnę Panom, że w tym właśnie okresie najcięższych zmagań się narodu polskiego z najazdem bolszewickim, kiedy niemiecko - bolszewicka propaganda potrafiła na Zachodzie zamącić opinie, a nawet spaczyć pogląd na istotę walk polsko-bolszewickich, od rządu i narodu belgijskiego spotkaliśmy się z należytem współdziałaniem, znaleźliśmy oparcie moralne, wiedzieliśmy, że naród belgijski oceniał dobrze, że nad Wisła rozgrywają się również losy Traktatu Wersalskiego.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#PDębski">Jeżeli chodzi o względy natury gospodarczej, to i z tego punktu widzenia traktat ten ma dla Polski również dodatnie znaczenie. Belgia, jak Panom wiadomo, była przed wojną jednym z najbardziej uprzemysłowionych i bogatych krajów i chociaż liczy zaledwie 7 milionów ludności, potrafiła osiągnąć 6 miliardów eksportu. Udział Belgii w gospodarce Europy zaznaczył się bardzo wydatnie, zarówno w przemyśle, jak i w handlu. Zwrócę tu uwagę Wysokiej Izby na fakt, że w samem b. imperium rosyjskiem pracowało 600 milionów franków kapitału belgijskiego, kapitału nadzwyczaj przedsiębiorczego, solidnego, który odznaczał się zawsze w przeciwieństwie do innych kapitałów tem, że nie tylko nie uciekał od przedsiębiorstw w razie, gdy te przedsiębiorstwa przechodziły kryzys, ale przeciwnie szedł im z pomocą i inwestował. Stosunki z kapitałem, przemysłem i handlem belgijskim nie od dziś się datują, jeżeli chodzi o ziemie polskie. Tak, jak pod względem politycznym i kulturalnym Belgia Polsce i Polska Belgii nie była obcą i przed wojną, tak samo pod względem gospodarczym. Zwłaszcza ziemie b. zaboru rosyjskiego znają kapitał, przemysł i handel belgijski, czego najlepszym dowodem jest ustawa bilateralna, przed chwilą przez Sejm przyjęta, regulująca te stosunki z okresu przedwojennego.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#PDębski">Dziś kapitał i przemysł belgijski interesują się również naszemi terenami i nic dziwnego, bo jakkolwiek te tereny przedstawiają wielką gospodarkę, to jednak jak każdy teren po wojnie, a więc i Rzeczpospolita, wymagają dużych inwestycji. Sądzę, że jeżeli chodzi o to zainteresowanie się kapitałów obcych terenami Polski, Polska może mieć najmniejsze obawy o kapitał belgijski, który nie wysuwał żadnych wrogich aspiracji politycznych, który odznacza się solidnością, dużą przedsiębiorczością, a co najważniejsze, że tak samo, jak nasz kapitał i przemysł posiada silnego współzawodnika w kapitale i przemyśle niemieckim.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#PDębski">Sam traktat handlowy jest wzorowany na innych traktatach, zawartych przez Polskę z innymi państwami i oparty jest na klauzuli największego uprzywilejowania. A wiec obywatele obu stron równouprawnieni są w wykonywaniu handlu i przemysłu z zapewnieniem korzystania z klauzuli największego uprzywilejowania i spółki cywilne i handlowe uznane będą wzajemnie za legalnie istniejące przez drugą stronę, jednak w swojej działalności muszą się liczyć z ustawami krajowemi. Wyłączone z pod tego równouprawnienia są banki i towarzystwa ubezpieczeniowe, które podlegają ograniczeniom na terenach obu stron, pod względem opłat mają być traktowane jako spółki krajowe, względnie przy podatku pośrednim, jak towary narodu najbardziej uprzywilejowanego.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#PDębski">Obywatele i spółki, wzajemnie działające na obu terenach, są zwolnione od danin, pożyczek przymusowych, kontrybucji wojennych, a obywatele zwolnieni są od służby wojskowej i publicznej.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#PDębski">Następne artykuły tego traktatu dotyczą ceł, wolnego tranzytu, emigracji i wreszcie nawigacji morskiej i rzecznej. Obie strony gwarantują sobie wzajemnie także ustanowienie ceł wywozowych i przywozowych, jak dla narodu najbardziej uprzywilejowanego. Wyjątek stanowią jedynie cła, które będą nakładane w obrocie pogranicznym. To są te przywileje, które jedno z państw może udzielić sąsiedniemu państwu w obrocie pogranicznym, i to należy do wyjątku, jak również te ulgi, które mogą wypływać z umów celnych, które mogą być zawierane przez jedno z państw. Obie strony zapewniają sobie wolny tranzyt na drodze najbardziej do tego uprzystępnionej i wyłącza się jedynie niektóre przedmioty, towary i osoby, bądź ze względu na bezpieczeństwo publiczne czy państwowe, bądź ze względu na zdrowie, czy też na zabezpieczanie monopolu w danem Państwie.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#PDębski">Co do emigracji, to jest to punkt ważny, który, jak to zwracano uwagę na Komisji Spraw Zagranicznych, jest zbyt jednostronnie potraktowany i Sejm będzie musiał w przyszłości uregulować tę sprawę. Towarzystwa emigracyjne, wszystkie przedsiębiorstwa w danym kraju mają być jednakowo traktowane w swojej działalności na terenie drugiego kraju. W protokóle dodatkowym jest ustęp, który gwarantuje taką samą opiekę rządu belgijskiego dla emigrantów polskich, jaką roztacza rząd polski nad emigrantami belgijskimi, gdzie się zobowiązuje do tego, żeby na okrętach, płynących pod flagą belgijską znajdował się tłumacz. I żeby emigranci polscy korzystali z prawa emigracyjnego, które obowiązuje w Belgii. Wprawdzie wobec dążności Polski, aby cała emigracja była kierowana przez port gdański, ta rzecz, jak zwracano uwagę na Komisji Spraw Zagranicznych, może być jednostronnem rozstrzygnięciem, ale przy zawieraniu tego traktatu z Belgią, nie można było załatwić tej sprawy inaczej.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#PDębski">Jeżeli chodzi o działalność przemysłowców, handlowców, komiwojażerów to muszą być oni zaopatrzeni w odpowiednie karty legitymacyjne i tu wzajemnie obie strony muszą zagwarantować, że jeżeli jedna ze stron będzie uwolniona od podatku, zwolnieni będą i komiwojażerowie, przemysłowcy i obywatele drugiej strony, którzy będą działali na terytorium strony pierwszej. Pod względem nawigacji rzecznej okręty będą tak samo traktowane jak okręty krajowe pod względem opłat i przepisów, jakie mają się do nich stosować. Wreszcie jeszcze jest jeden artykuł, który po raz drugi podkreśla, że pod względem celnym, gdy państwa wprowadzą jakiś mnożnik, dodatkowe opłaty, to te opłaty nie mogą być inne, aniżeli dla narodów najbardziej uprzywilejowanych.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#PDębski">Jak zaznaczyłem obok traktatu, który tutaj w ogólnych zarysach przedstawiłem Wysokiemu Sejmowi, jest jeszcze protokół dodatkowy, t. zw. końcowy, w którym są rozwinięte następujące sprawy. A więc na wypadek sporu jest mowa o sądach rozjemczych, a pozatem są odpowiednie wyjaśnienia artykułów traktatu, dotyczących sprawy emigracyjnej i opieki nad emigrantami, uregulowania wywozu pieniędzy na opłacenie obligacji, kuponów od akcji i pożyczek dla towarzystw i kapitałów belgijskich, które będą pracowały w Polsce i będą musiały opłacać kupony i pożyczki w Belgii. Te rzeczy reguluje dodatkowy protokół, dopóki w Polsce istnieje zakaz wywozu walut wogóle, a pieniędzy polskich w szczególności.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#PDębski">Komisja Przemysłowo-Handlowa i Zagraniczna jednomyślnie uchwaliły prosić Wysoki Sejm o przyjęcie tego traktatu i ustawy ratyfikacyjnej, która brzmi, jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#PDębski">„Ustawa w przedmiocie ratyfikacji traktatu handlowego pomiędzy Polską a Belgią i Wielkiem Księstwem Luksemburskiem, podpisanego w Brukseli dnia 30 grudnia 1922 roku.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#PDębski">Art. 1.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#PDębski">Wyraża się zgodę na dokonanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej ratyfikacji traktatu handlowego pomiędzy Polską a Belgią i Wielkiem Księstwem Luksemburskiem, podpisanego w Brukseli dnia 30 grudnia 1922 roku.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#PDębski">Art. 2.</u>
          <u xml:id="u-28.19" who="#PDębski">Wykonanie niniejszej ustawy poleca się Ministrowi Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-28.20" who="#PDębski">Art. 3.</u>
          <u xml:id="u-28.21" who="#PDębski">Ustawa niniejsza obowiązuje z dniem ogłoszenia”.</u>
          <u xml:id="u-28.22" who="#PDębski">W imieniu Komisji wnoszę o uchwalenie ustawy ratyfikacyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#Marszałek">Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania. Nad ustawą ratyfikacyjną głosuje się en bloc. Proszę Posłów, którzy są za ustawą, przedstawioną przez Komisję Spraw Zagranicznych, ażeby wstali Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu wraz z napisem przyjęta. Jest wniosek o trzecie czytanie. Nie słyszę protestu. Przystępujemy do trzeciego czytania. Nikt głosu nie żąda, sądzę, że bez głosowania mogę przyjąć, że Izba w trzeciem czytaniu przyjmuje ustawę ratyfikacyjną.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do 6 punktu porządku dziennego: Trzecie czytanie ustawy o obowiązku zarządów gmin miejskich dostarczania pomieszczeń (druk nr 479).</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#Marszałek">Głos ma p. Hartglas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PHartglas">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PHartglas">Jestem zdania, że należy ratować powagę prawniczą Sejmu i wobec tego art. 3 tej ustawy w brzmieniu, jakie zostało zaproponowane, przyjąć stanowczo nie można. Art. 3 brzmi: „Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia z mocą obowiązującą od dnia 25 maja 1923 r.”. Co to znaczy „wchodzi w życic z dniem ogłoszenia”? Są to słowa oparte na art. 3 Konstytucji. Art. 3 Konstytucji mówi: „Ustawa, uchwalona przez Sejm, zyskuje moc obowiązującą w czasie przez nią samą określonym”. Więc słowa: „wchodzi w życie” są równoznaczne ze słowami: „zyskuje moc obowiązującą”.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PHartglas">Proszę teraz czytać tak, jak jest napisane w Konstytucji, a nie jak zostało napisane w ustawie. Wtedy brzmienie art. 3 będzie: „Ustawa niniejsza zyskuje moc obowiązującą z dniem jej ogłoszenia z mocą obowiązującą od dnia 25 maja 1923 r”. Przecież jedno wyklucza drugie. Albo zyskuje moc obowiązującą wstecz od dnia 25 maja 1923 r. Można zredagować ten art. 3 logicznie, a jednak tak, żeby ta ustawa posiadała moc wsteczną. Jest to jednak rzeczą zwolenników tej ustawy. Ja, opierając się na tem, że mamy obowiązującą w kraju, przynajmniej w b. Królestwie Kongresowem, ustawę polską, nie zaborczą, mianowicie kodeks cywilny polski 1825 roku, którego art. 2 mówi, że „prawo stanowi tylko na przyszłość, a nie rozciąga swoich skutków na przeszłość” — na tem stanowisku stać nie mogą. Uważając tedy, że obecna redakcja art. 3 przeczy logice prawnej, a zarazem stara się rozciągać moc ustawy wstecz, stawiam wniosek, żeby skreślić słowa: „z mocą obowiązującą od dnia 25 maja 1923 r.”.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PHartglas">Głos ma p. Minister Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MinisterSprawiedliwościMakowski">Ustawa obecna, Wysoko Izbo, nie jest z inicjatywy Rządu, dlatego mogę tutaj zabrać głos zupełnie obiektywnie dla oświetlenia zagadnienia, podniesionego przez p. Hartglasa. Kwestia mocy obowiązującej ustawy wstecz musi być rozstrzygnięta tak albo inaczej w samej ustawie. Zacytowane przez p. Hartglasa przepisy prawa cywilnego dotyczą ogólnych zasad, które są przestrzegane wszędzie tam, gdzie niema innych postanowień. Jeżeli ustawa nie zawiera jakiegokolwiek unormowania stosunków, które powstały przed jej ogłoszeniem, to obowiązuje tylko na przyszłość. W tych jednak wypadkach, kiedy ustawodawca z jakichkolwiek powodów uznaje za stosowne cofnąć początek mocy obowiązującej ustawy, może to uczynić. Już doświadczenie Sejmu Ustawodawczego i obecnego pod tym względem jest dosyć bogate i szereg takich ustaw już istnieje.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#MinisterSprawiedliwościMakowski">W tym wypadku ustawa obowiązująca obecnie, którą ustawa nowa przedłuża, ekspiruje 25 maja. Z tego powodu, gdyby poprzestać tylko na brzmieniu, że ustawa zyskuje moc obowiązującą z chwilą ogłoszenia, albo że ustawa wchodzi w życie z chwilą ogłoszenia, toby taka ustawa straciła wszelką treść wewnętrzną, bo byłoby powiedziane: przedłuża się moc obowiązującą ustawy, ale przedłuża się od kiedy? Od dnia, w którym ta ustawa zaczyna obowiązywać, a tymczasem przedłuża się to, co już ekspirowało, czego już przedłużyć nie można, bo tego niema. Nie możemy w czerwcu przedłużać ustawy, która ekspirowała w maju, można ją tylko wznowić, a raczej można stworzyć ustawę nową. Ale wtedy, co się stanie z temi stosunkami prawnemi, które wynikły w międzyczasie? Trzeba stworzyć jakąś podstawę prawną dla ich uregulowania i dlatego, ponieważ pomiędzy ekspiracją ustawy w dniu 25 maja, a ogłoszeniem nowej ustawy, która musi przejść przez Senat, upłynie pewien okres czasu, ponieważ te stosunki, które reguluje dana ustawa, a które wynikną w tym czasie, nie mogą być pozostawione uregulowaniu prawnemu przez inne ustawy, bo w takim razie nie byłoby celu wydawania wogóle tej ustawy, zachodzi potrzeba nawiązania pomiędzy ustawą ekspirującą 25 maja, a nową ustawą, która ją przedłuża. To właśnie czyniąc zupełnie zgodnie z jednej strony z Konstytucją, określając jako moment wejścia w życie tej ustawy datę jej ogłoszenia, a z drugiej strony nadając jej moc wsteczną w ściśle określonym zakresie, co wynika z uprawnień ciała ustawodawczego, ustawa osiąga ten cel, o który ustawodawcy chodziło.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#MinisterSprawiedliwościMakowski">Tak sprawa przedstawia się z punktu zestawienia jej z Konstytucją i celowością, i dlatego nie widzę nic zdrożnego w zaprojektowanym art 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">W swoim czasie na Konwencie Seniorów postanowiono, że poprawki do trzeciego czytania muszą być zgłaszane w wigilię posiedzenia. Sejm to przyjął i to jest niejako częścią składową regulaminu. Dlatego poprawki pos. Hartglasa, jako zgłoszonej dziś, nie mogę poddać pod głosowanie. Gdyby jednak p. Hartglas ze względów merytorycznych podtrzymywał swoją poprawkę, to, o ile Izba nie zaprotestuje, raczej byłbym skłonny odłożyć ten punkt porządku dziennego na sobotnie posiedzenie, aby stało się zadość regulaminowi.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(P. Hartglas: W takim razie podtrzymuję ją, bo jestem zdania, że ten artykuł można zredagować inaczej)</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#Marszałek">Wobec tego musimy odłożyć ten punkt porządku dziennego do soboty.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do dalszego punktu porządku dziennego: Ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej w sprawie wniosku o wydanie posła Cielucha. Jako sprawozdawca głos ma p. Putek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PPutek">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PPutek">W imieniu Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej mam zaszczyt złożyć Wysokiemu Sejmowi następujące sprawozdanie o wniosku p. Brodackiego w sprawie zawieszenia postępowania sądowego w myśl art. 121 ustawy konstytucyjnej, przeciw p. Cieluchowi.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PPutek">Zanim przejdę do samej sprawy, chciałbym w kilku słowach nakreślić krótką charakterystykę osób, występujących w procesie sądowym, prowadzonym przez sąd powiatowy w Ciężkowicach. Skargę wytoczył p. Rysiewicz, sekretarz rady powiatowej w Grybowie przeciw p. Cieluchowi, który jest wiceprezesem rady powiatowej w tym samym Grybowie.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PPutek">P. Rysiewicz oprócz tego wchodził w stosunki handlowe z p. Cieluchem. Mianowicie p. Cieluch prowadził przedsiębiorstwo tartaczne „Zrąb”, od którego p. Rysiewicz nabywał deski. Wreszcie, to jest ważne również dla tej sprawy, tak p. Cieluch, jak i p. Rysiewicz byli kandydatami na posłów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. P. Janowi Cieluchowi o tyle szczęście sprzyjało, że został posłem z listy nr. 1, natomiast p. Rysiewicz, który kandydował z listy nr. 12, przy wyborach upadł. P. Rysiewicz oskarża posła Cielucha, że w walce wyborczej w dniu 11 października posądzał go na wiecu wobec licznych świadków o to, że na podstawie sfałszowanych nazwisk i pseudonimów, kupował deski za asygnatami i deski te sprzedawał. Uznając, że to oskarżenie jest bezpodstawne, domaga się wydania posła Cielucha. Ponieważ to chodzi o oskarżenie prywatne, należałoby posła Cielucha wydać sądowi, ażeby umożliwić interesowanej osobie ochronę czci. Ze względu atoli, że w sprawie analogicznej zaszedł zupełnie inny precedens w tym Sejmie, że praktyka dotychczas ustalona przez Komisję Regulaminową, była taka, że nawet w sprawach z oskarżenia prywatnego wynikłych posłów się nie wydaje, Komisja Regulaminowa doszła do wniosku, że należy Sejmowi zaproponować niewydanie posła Cielucha tembardziej, że cała sprawa ma tło polityczno-wyborcze. Wobec tego w imieniu Komisji Regulaminowej śmiem przedstawić wniosek o niezezwolenie sądowi powiatowemu w Ciężkowicach na dalsze prowadzenie sprawy przeciw posłowi Cieluchowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił, przystępujemy więc do głosowania. Proszę tych pp. posłów, którzy są za wnioskiem Komisji Regulaminowej, ażeby wstali. Stoi większość, wniosek przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do 8 punktu porządku dziennego: nagłość wniosku posłów z Koła Żydowskiego w sprawie zamachów dynamitowych na mieszkania działaczy żydowskich i instytucje żydowskie (druk nr 524). Dla uzasadnienia nagłości głos ma poseł Ton.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PThon">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PThon">Koło Żydowskie uważa za swój obowiązek sumienia obywatelskiego, nie tylko w obronie żydowskiego życia i mienia, lecz także w obronę najpoważniejszych interesów Państwa, wewnętrznego, domowego spokoju i wewnętrznej równowagi tego Państwa, uderzyć niejako na alarm i zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu na niebezpieczeństwo bardzo poważne, które całości Państwa, jak powiedziałem, jego domowemu pokojowi i wewnętrznej równowadze grozi.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PThon">Od pewnego czasu jakaś organizacja, duża czy mała, ale zapewne bardzo wpływowa i ciesząca się bardzo wysokiemi protekcjami, urządza szereg zamachów za pomocą bomb wybuchowych, bądź to na niektóre osobistości z pośród żydowskich działaczy społecznych, bądź to na instytucje żydowskie.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PThon">W pewnym wypadku stało się nawet, że rzucono bombę na osobistość wybitną, pochodzenia żydowskiego, ale obecnie nie żydowską tylko dla tego, że ta osobistość jest podejrzana o zbytnią przychylność dla żydów w jednym wypadku.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#PThon">Ostatni wypadek w Krakowie, a był to trzeci z rzędu w czasie krótkim, był niesłychanie gwałtowny. Wybuch ten pociągnął za sobą zniszczenie niemal zupełne silnego budynku, w którym mieści się redakcja, drukarnia i administracja pisma codziennego „Nowy Dziennik”. Gdybym mógł Panom przedstawić obraz tego zniszczenia, jestem pewien, że toby wywołało przerażenie w sercach choćby najzaciętszych antysemitów. Otóż policja prowadzi śledztwo w ten sposób, że ogólnem mniemaniem w społeczeństwie krakowskiem, a w szczególności w bezpośrednio tą ohydną zbrodnią dotkniętem społeczeństwie żydowskiem, że ona, czy to przez niedołęstwo, czy też z innych jeszcze gorszych motywów poprostu zaciera ślady, ażeby nie natrafić na złoczyńcę.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#komentarz">(P. Rudnicki: Proszę się wyprowadzić od nas)</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#PThon">Tak! Te Wasze okrzyki pokazują, że to co się dzieje, jest plon z waszego posiewu. Proszę Panów, chciałbym zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu na taki drobny szczegół, że bomby mają taką naturę, iż lecą ślepo i te żelazne drzwi, które wyleciały z „Nowego Dziennika”, mogły spaść przecież na głowę choćby najzacniejszego endeka. Nie wiem, kogo by mogły trafić te ciężkie belki, które tam z tak ogromną siłą spadały.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#PThon">Zwracam uwagę na to, że policja, która niestety w naszem Państwie ma stanowisko wprost dominujące, centralne i wysuwa się na samo czoło urzędów publicznych, miałaby przy tych przywilejach psi obowiązek znaleźć winowajców. Przecież Kraków, to nie Paryż, Londyn, czy Nowy Jork, tam nie mogą się zbrodniarze tak szczelnie ukrywać. Śledztwo jest tak prowadzone, że na trzeci dzień przesłuchuje się zlekka świadków, którzy byli przy samem zdarzeniu i mogliby niejedno powiedzieć. Albo np. taki wywiadowca, który z ramienia policji miał pilnować budynku, odniósł jakąś podejrzaną rankę przy wybuchu. Niewiadomo, co ten Borowicki tam robił i w jaki sposób strzegł budynku. A teraz jeszcze jeden bardzo charakterystyczny fakt. Jeszcze przed dokonaniem zamachu rozsyła owa tajna organizacja w sposób niesłychanie bezczelny ostrzeżenia, przestrogi i pogróżki do różnych gazet. Takie pogróżki przysłała do „Nowej Reformy”, w innym stylu do „Czasu” i w innym już zupełnie stylu, w bardzo zaciekłym do „Naprzodu”. Otóż wysyłano takie przestrogi, a dziwnym trafem naczelny organ chieński „Głos Narodu”, ma odpis tych listów, zanim one się dostały do rąk adresatów.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#komentarz">(Wrzawa na prawicy. Głos: Jak Pan się wyraża?)</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#PThon">To są rzeczy bardzo podejrzane. Chciałbym Panom zwrócić uwagę na jedną rzecz. Słyszało się już często, że bomby niszczą państwa, nawet bardzo mocne, bardzo skonsolidowane, ale nie słyszało się dotychczas nigdy, żeby można było za pomocą bomb wybudować jeszcze słabe, jeszcze wątłe państwo. Ostrzegam Panów w interesie Państwa Polskiego, nie doprowadzajcie do tego, ażeby walka polityczna odbywała się za pomocą bomb.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#komentarz">(P. Chaciński: Na narodowe drukarnie rzucano bomby, a nie oskarżano o to Państwa i społeczeństwa)</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#PThon">Oto właśnie idzie, że bomby rzucane na lewo, padają potem na prawo. To jest prawo bomb.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#PThon">Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną okoliczność. Rzeczoznawcy utrzymują, że te bomby, które działały z niesłychaną precyzją, co zresztą świadczy bardzo dobrze o działalności naszych wojskowych wytwórni, że te bomby są pochodzenia wojskowego, a obywatel, który opłaca podatki jednak się będzie pytać dlaczego za jego pieniądze ma się wyrabiać broń nie na obronę Państwa, lecz na jego zniszczenie.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#komentarz">(Wielka wrzawa. Głosy: Pan rzuca oszczerstwo na armię! Żydowska arogancja!)</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#PThon">Te bomby były widocznie kradzione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#Marszałek">Zwracam uwagę mówcy, że czas upłynął.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PThon">Wobec tego domagamy się, ażeby śledztwo było prowadzone należycie, a jest rzeczą prostą i jasną, że jeżeli władza wykonawcza nie dopisuje wskutek niedołęstwa, a uważam, że tolerowanie takiego niedołęstwa stanowi współwinę Rządu centralnego, albo z gorszych motywów, to jest rzeczą Sejmu jako władzy ustawodawczej, która ma kontrolować Rząd i stać na straży praworządności w Państwie, wkroczyć i zmusić Rząd do prowadzenia śledztwa w odpowiedni sposób.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PThon">Dlatego wnosimy: Wysoki Sejm raczy uchwalić: „Wzywa się Rząd, żeby wyłonił specjalną komisję śledczą celem zbadania opisanych wypadków i złożył w ciągu miesiąca Sejmowi sprawozdanie z przeprowadzonego śledztwa oraz kroków, które poczynił dla ochrony ludności żydowskiej i jej instytucji społecznych i kulturalnych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Przeciw nagłości głos ma p. Tabaczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PTabaczyński">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PTabaczyński">Ustawa konstytucyjna ma dość środków na obronę praw obywatelskich, dlatego też wszelkie tajne stowarzyszenia, wszelkie terrorystyczne szczególnie stowarzyszenia są przeciwne legalnemu pojmowaniu egzystencji Państwa i klub nasz był przeciwny temu zawsze i zawsze na tem stanowisku stać będzie (Wielka wrzawa na lewicy. P. Żuławski: Pański klub przeciwny tajnym stowarzyszeniom!) Umieliśmy się obronić, gdy zachodziła potrzeba obrony Państwa przed nieprzyjacielem zewnętrznym, a nawet wewnętrznym, więc spodziewamy się, że będziemy mieli i tu dość energii, ażeby na drodze legalnej znaleźć siły, które ład w Państwie utrzymają.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#komentarz">(Brawa na prawicy)</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#PTabaczyński">Dlatego będziemy głosowali za nagłością tego wniosku. Ale proszę mi pozwolić poczynić kilka uwag, któreby oświetliły sprawę inaczej, niż przedstawił p. poseł Ton. Zwracam uwagę, na to, że bomby, wybuchy w Krakowie były wtedy, gdy osobistości zagraniczne, mogące na to zwrócić uwagę, przyjeżdżały do Krakowa.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#komentarz">(Głosy: To nieprawda)</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#PTabaczyński">Pierwsza bomba wybuchła wtedy, gdy generał Le Rond był z wizytą u rektora Natansona.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#komentarz">(P. Bobrowski: Po wyjeździe Le Ronda)</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#PTabaczyński">Druga bomba wybuchła w dzień przed przyjazdem marszałka Focha, a trzecia w dzień przed przyjazdem lorda Cavana, szefa sztabu angielskiego.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#PTabaczyński">I proszę Wysokiego Sejmu, jeżeli chcemy dojść prawdy, jeżeli szukamy naiwnej, głupiej grupki terrorystów, którzyby poprostu z głupoty na szkodę Państwa działali, to również musimy zwrócić uwagę na różne okoliczności, które wskazują wyraźnie na prowokację.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Słusznie!)</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#PTabaczyński">Proszę Wysokiego Sejmu, wybuchy bomb nie pociągnęły za sobą żadnych ofiar w ludziach...</u>
          <u xml:id="u-39.12" who="#komentarz">(P. Staniszkis: To ciekawe)</u>
          <u xml:id="u-39.13" who="#PTabaczyński">...i mieszkania były zupełnie próżne, a te szkody materialne, o których mówił p. Ton są, jak na bomby, ogromnie minimalne. Choćby ta kamienica, gdzie jest „Nowy Dziennik”, a gdzie drukarnia nie została naruszona. Wyraźnie zwracam na to uwagę. Polska znajduje się w stanie konsolidacji, wywołanie pewnego rodzaju niepokojów i pozorów pogromu jest na rękę wielu ludziom, mieszkającym nawet tutaj w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-39.14" who="#komentarz">(Głos: Żydzi zamordowali też Narutowicza.)</u>
          <u xml:id="u-39.15" who="#PTabaczyński">Pan wie doskonale o tem, kto zamordował Narutowicza.</u>
          <u xml:id="u-39.16" who="#komentarz">(P. Żuławski: Wszystkiemu winni żydzi.)</u>
          <u xml:id="u-39.17" who="#PTabaczyński">Zwracam uwagę jeszcze na to, że gdy wybuchły bomby, to nie samo społeczeństwo żydowskie, ale właśnie organ, który chce być uważany za żydowski, mianowicie „Naprzód”,...</u>
          <u xml:id="u-39.18" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-39.19" who="#PTabaczyński">... podniósł szalony alarm i palcem wskazywał na ludzi, którzy mieli te bomby rzucić. Profesor gimnazjalny, który od czasu do czasu jest profesorem, a który bierze pieniądze z kasy państwowej, Wincenty Korolewicz,...</u>
          <u xml:id="u-39.20" who="#komentarz">(Głos: Pan denuncjuje.)</u>
          <u xml:id="u-39.21" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-39.22" who="#PTabaczyński">... który równocześnie,...</u>
          <u xml:id="u-39.23" who="#komentarz">(P. Marek: Wstydź się Pan!)</u>
          <u xml:id="u-39.24" who="#PTabaczyński">... którego głównem zajęciem jest reporterstwo, a nocnem zajęciem ocena kabaretu.</u>
          <u xml:id="u-39.25" who="#komentarz">(Wrzawa, różne okrzyki)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#komentarz">(dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#Marszałek">Proszę o spokój, ażebym mógł słyszeć przemówienie posła. Posła Marka, przywołuję do porządku!</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Głos: proszę przywołać do porządku p. Tabaczyńskiego).</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#komentarz">(Marszałek dzwoni).</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#Marszałek">I niedość na tem: Nie p. Ton, który jest posłem z Krakowa i znaną osobistością w Krakowie i, który tutaj wystąpił, udał się do p. Prezydenta Sikorskiego w obronie, a względnie celem przedstawienia tej sprawy, tylko dwaj posłowie socjalistyczni, p. Moraczewski i p. Marek i przedstawili tę sprawę w zupełnie innem świetle.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#komentarz">(Głosy: Pan chce żeby tolerować zbrodnię! To niebezpieczna zasada.)</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#komentarz">(Marszałek dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#Marszałek">I zamiast dokładnego zbadania tej sprawy, Prezydjum Rady Ministrów nakazało prokuratorii aresztowanie młodzieży wszechpolskiej, to znaczy tego, co mamy najlepszego i najwspanialszego w narodzie</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#komentarz">(Wrzawa, różne okrzyki).</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#komentarz">(dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#Marszałek">Proszę mówcę kończyć, inaczej odbiorę mu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PTabaczyński">Młodzież wszechpolska po czternastogodzinnem więzieniu, nakazanem przez prokuratorię Państwa, asygnowanem przez Prezesa Rady Ministrów, jako zupełnie nieskazitelna została zwolniona z więzienia. Stojąc na straży wychowania tej młodzieży, i jej ideologii, protestujemy stanowczo przeciw takiemu postępowaniu. I proszę Panów, będziemy głosować specjalnie za tym wnioskiem nagłym, ażeby śledztwo wykazało nie tylko to, kto te bomby rzucał, ale równocześnie i czystość tej młodzieży, którą my wychowujemy.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Głos: Tak łatwo się nie oczyści.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#Marszałek">Proszę tych pp. Posłów, którzy są za nagłością wniosku, ażeby wstali. Zdaje się, iż mogę stwierdzić jednomyślność. Nagłość przyjęta, sprawa idzie do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego, punktu 8 lit. b. W tej samej sprawie jest zgłoszony wniosek p. Putka, który należy podciągnąć pod ten sam punkt. Na podstawie wytworzonej praktyki, wnioski, dotyczące tej samej materii, są traktowane junctim. Ponieważ pierwszy został zgłoszony wniosek Związku Ludowo - Narodowego, (druk nr 530), więc dla uzasadnienia nagłości tego wniosku udzielam głosu p. Rymarowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PRymar">Wysoki Sejmie! Przed rokiem w Komisjach poprzedniego Sejmu przy sposobności sprawy trochę podobnej do dzisiejszej, bo dóbr izdebnickich toczyła się dyskusja, w której wzięli udział i reprezentanci rządu. Na wyrażone obawy, że jak dobra izdebnickie tak i żywieckie b. arcyksięcia Stefana wymknąć się mogą Państwu Polskiemu, rząd złożył oświadczenie, że sprawa dlatego jest nieaktualna, ponieważ ówczesny rząd, ani miał zamiaru zniesienia sekwestru, nałożonego na dobra żywieckie jeszcze w pierwszych miesiącach istnienia Państwa Polskiego, ani też nie miał wówczas zamiaru przedłożenia traktatu w St. Germain do ratyfikacji. Oświadczył dalej, że gdyby sprawa przybrała jakikolwiek inny obrót, rząd nie zaskoczy Sejmu, ale na czas przedłoży Sejmowi sprawę do omówienia i zadecydowania.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PRymar">Tak trwało od listopada 1918 r. aż do dni ostatnich. Tymczasem w chwili, kiedy Rząd obecny zdecydował się przedłożyć Wysokiej Izbie traktat w Saint-Germain do ratyfikacji, pojawiły się jednocześnie najpierw notatki w dziennikach a potem i wyżsi urzędnicy Ministerstwa Rolnictwa wysłani do Żywca to mówili, tak, że jasną i głośną dziś stała się sprawa, że Rząd w tym właśnie czasie zawarł układ z b. arcyksięciem Karolem Stefanem, układ, według którego na 46.000 ha lasów i roli, arcyksiążę w drodze dobrowolnego układu oddaje na parcelację parę tysięcy hektarów roli, resztę zaś zatrzymuje dla siebie.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PRymar">Pojawiły się też i w pismach, a także i z tej trybuny wiadomości, że stało się to na skutek listu króla hiszpańskiego, czy kogoś innego, a rzecz ma podkład polityczny, czy międzynarodowy. Naturalnie o tej stronie mówić nie chcemy, bo jeżeli istotnie tak jest, to lepiej, jeżeli się o tej sprawie publicznie jaknajmniej mówi i pisze. A więc Rząd wbrew zobowiązaniom wobec poprzedniego Sejmu chciał postawić ten Sejm przed faktem dokonanym. Wydaje nam się, że Rząd miał sposobność i możność, choćby na tajnem posiedzeniu takiej, czy innej Komisji, czy to na konwencie seniorów uprzedzić Sejm o tem, co chce zrobić i zażądać przyzwolenia, a nie stawiać nas w przeddzień ratyfikowania traktatu w Saint-Germain przed faktem dokonanym.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#PRymar">Art. 208 tego traktatu będzie już martwą literą, a olbrzymie dobra w dzisiejszej naszej walucie do tysiąca miliardów wartości przejdą już w ręce prywatne. Nie wchodzimy w tej chwili w meritum tej rzeczy, ale uważam, że mamy prawo domagać się od Rządu, ażeby, zanim cokolwiek w tej sprawie się stanie, przedłożył rzecz całą do oceny Komisji Prawniczej i dlatego prosimy o przyjęcie nagłości następującego wniosku:</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#PRymar">„Sejm wzywa Rząd:</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#PRymar">1) ażeby najdalej w ciągu 5 dni złożył Sejmowi dokładne sprawozdanie o stanie tej sprawy i 2) aby dla uniknięcia olbrzymich strat dla Państwa Polskiego natychmiast wstrzymał wszelkie kroki, zdążające do zwolnienia dóbr żywieckich od sekwestru i zmiany dotychczasowej sytuacji prawnej tych dóbr”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MinisterRolnictwaRaczyński">Wysoki Sejmie! W imieniu Rządu oświadczam się za nagłością wniosku.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#MinisterRolnictwaRaczyński">W terminie żądanym przez pp. wnioskodawców Rząd przedstawi właściwej Komisji sejmowej szczegółowo, w jakim stadjum znajduje się sprawa dóbr żywieckich i motywy swego w tej sprawie stanowiska, tak polityczne, jak prawno-administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#MinisterRolnictwaRaczyński">Dla zapobieżenia obawom i nieporozumieniom podaję, że w obecnej chwili zarząd przymusowy nad dobrami żywieckiemi nie jest jeszcze zniesiony i pod tym względem żadne zmiany w stanie prawnym tych dóbr dotąd nie zaszły i nie zajdą przed złożeniem w Komisji sejmowej żądanych wyjaśnień oraz przeprowadzeniem dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#MinisterRolnictwaRaczyński">Równocześnie korzystam z okazji, ażeby sprostować informację, podaną przez p. Putka w jego piątkowem przemówieniu podczas rozprawy nad projektem ustawy w przedmiocie ratyfikacji traktatu pokojowego w St. Germain, jakobym osobiście wyjeżdżał do Żywca w celu dokonania aktu zniesienia sekwestru, gdyż sekwestr jak wyżej zaznaczyłem nie został dotąd zniesiony, a do dóbr Żywieckich w czasie mego urzędowania wcale nie wyjeżdżałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Putek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PPutek">Wysoka Izbo! Bardzo jestem zadowolony z tego, że p. Rymar był łaskaw zwrócić uwagę na parę momentów, dotyczących spraw żywieckich. Chciałbym z tego skorzystać i sprawę o tyle należycie postawić, że właśnie stronnictwo do którego należy p. Rymar rozpoczęło agitację ratowniczą na rzecz arcyksięcia Stefana. Mam przed sobą numer „Gońca Krakowskiego”, jak wiadomo organu narodowej demokracji, w którym znajduje się artykuł apotezujący arcyksięcia Stefana. Redaktorzy piszą między innemi w tym artykule, co następuje: „Na szpaltach polskiej prasy poruszono kilkakrotnie sprawę dóbr żywieckich i osobę właściciela arc. Karola Stefana. Wiadomości te były przeważnie jednostronne i partyjnym sosem podlewane. W imię prawdy stwierdzić należy, że dobra Żywieckie w obecnym stanie się znajdujące składają się głównie z prywatnie zakupionych majątków i z małej części b. króleszczyzn, które dawno stały się prywatną własnością. Obecnie żyjący arc. Karol Stefan oraz jego poprzednicy przy każdej sposobności kupowali folwarki od osób prywatnych celem uchronienia ich od znanej eksploatacji i dewastacji. Gospodarka w dobrach Żywieckich prowadzona była zawsze po europejsku, wzorowo, stanowiąc dziś bogactwo narodowe i w tem leży zasługa dzisiejszego właściciela.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PPutek">Arc. Karol Stefan cieszył się zawsze niezwykłą popularnością w społeczeństwie polskiem, na co w zupełności zasłużył, prowadząc swój dom w duchu polskim i popierając hojnie wszystkie cele narodowe aż do Legionów polskich włącznie. Po pogromie Niemców i wskrzeszeniu Polski pierwszy z Niemców przyjął obywatelstwo polskie i całe swoje mienie oddał na usługi Państwa, udzielając w krytycznych chwilach nawet gotówki, na wypłatę pensji urzędnikom powiatu żywieckiego. Dwaj starsi synowie Karol i Leon stanęli w polskich szeregach wojskowych tylko najmłodszy ambitny wyrodek dał się skusić Ukraińcom nadzieją „tronu”, za co wyrzekła się go rodzina. Mimo tych zasług arc. Karola Stefana dla Państwa Polskiego poczęto go gnębić za czasów smutnej pamięci rządów Moraczewskiego. Na wniosek wyzwoleńca Putka ustanowiono sekwestr nad całym majątkiem arc. Karola Stefana, kwitnące wzorowe gospodarstwo doprowadzono do deficytów, a właściciela do nędznej wegetacji i wyprzedania ruchomości, gdy tymczasem eksploatatorzy rozbijali się w zasekwestrowanych habsburskich samochodach. Te szykany nadwątliły zdrowie arc. Karola Stefana”.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#PPutek">Nie chcę odczytywać do końca tego artykułu, ale podkreślę jeszcze jeden moment, że według „Gońca” Habsburg jest wielkim dobroczyńcą i posiada wielkie zasługi, bo nawet wspiera datkami „Rozwój”.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#PPutek">Muszę ze zdumieniem stwierdzić, że wbrew temu artykułowi, który całkowicie jest wymierzony przeciwko dotychczasowej praktyce Rządu w owych dobrach żywieckich, przeciwko sekwestrowi, jaki na dobra te został nałożony, dziś p. Rymar miał odwagę w imieniu endecji zajmować wręcz odmienne stanowisko. Wam, Szanowni Panowie z prawicy, nie chodzi wcale o przekazanie majątku Habsburgów na rzecz Skarbu Państwa, ale wam chodzi o cele inne. Tu się rozmaitych dróg używa i zmierza się per fas et nefas do załatwienia pewnych kombinacji politycznych.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#PPutek">Tu są ukryte drogi, prowadzące do urzeczywistnienia nie bardzo jasnych celów politycznych. Wszak wystarczy wskazać na losy Habsburskich dóbr Izdebnickich, które — jak wiadomo — kupił Ziemski Bank Kredytowy, na czele którego stał — p. senator Adam. On był tym, który nabywał owe dobra Habsburskie, chociaż jako Polak chyba powinien sobie zdawać sprawę z brzmienia Traktatu Wersalskiego i Saint Germain i nie powinien był dopuszczać, ażeby majątek taki przechodził w ręce prywatne. Dzisiaj ten majątek, przez traktat Polsce przyznany, należy do senatora Hamerlinga i do senatora Lewakowskiego. Jak wobec tego Panowie mają odwagę dziś bronić sekwestru dóbr żywieckich, gdy fakty wskazują, że inną robotę prowadziliście.</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#PPutek">Kto chce, ażeby porządek zapanował w tych dobrach, ażeby majątek był przelany na Skarb Państwa, ten powinien głosować za nagłością naszego wniosku, zmierzającego do ustawowego uregulowania tej sprawy. Już poprzedniemu Sejmowi Rząd dwa razy przedkładał projekt ustawy opartej na traktacie Saint Germain, w której domagał się przekazania owych majątków na Skarb Państwa i byliśmy świadkami prześlicznego koncertu, jaki na Komisji Prawniczej, w obronie arcyksięcia prowadziła prawica. Dzisiaj Wam nie do twarzy w togach obrońców dóbr Rzeczypospolitej Polskiej. Oświadczam, że za nagłością wniosku posła Rymara głosować będziemy, albowiem nagłą jest sprawa wykazania w całej nagości obłudy endecji.</u>
          <u xml:id="u-47.9" who="#komentarz">(Brawa i oklaski na lewicy)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#Marszałek">Głosować będziemy nad nagłością obu wniosków razem, ponieważ są w jednej materii. Proszę Posłów, którzy są za nagłością wniosków, aby wstali. Stoi większość, nagłość wniosków przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do dalszego punktu c nr. 8 porządku dziennego: Motywowanie nagłości wniosku p. Pryłuckiego i. tow. w przedmiocie uregulowania sprawy dzierżawców, posiadających własne budynki na obcych gruntach (druk nr 525). Dla umotywowania nagłości głos ma p. Pryłucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PPryłucki">Wysoki Sejmie! Wniosek mój zajmuje się stosunkami zgoła nieznanemi w Kongresówce lub Małopolsce. Na kresach wschodnich Rzplitej jest bardzo wiele miast i miasteczek, osad i wsi, częściowo lub nawet całkowicie wybudowanych na cudzych gruntach, a mianowicie na gruntach należących do wielkich latyfundiów. Większość tych miast i miasteczek powstała przed stu lub nawet dwustu laty. Dzierżawy uważane były za wieczyste, a czynsz dzierżawny wynosił od 20 kopiejek do 1 rubla rocznie od każdego domu.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PPryłucki">Jednakże prawodawstwo rosyjskie nie zajęło się sprawą ostatecznego uregulowania stosunków właścicieli zabudowań do właścicieli gruntów. Były pogłoski o różnych w tej mierze zamierzeniach, lecz przed wojną do ich zrealizowania nie doszło.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#PPryłucki">Otóż po wojnie ostatnio zaczęli wracać właściciele latyfundiów lub ludzie, którzy nabyli te majątki przeważnie w celach spekulacyjnych. I zaczęła się formalna wojna, wytoczona właścicielom zabudowań w tych miastach, miasteczkach, osadach i wsiach. Wytoczone są setki i tysiące spraw z tego tytułu, że umowy dzierżawne podczas wojny wygasły, a właściciele latyfundiów żądają horrendalnej tenuty dzierżawnej.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#PPryłucki">Sądy, stojące na gruncie formalnym, wydają wyroki, nakazujące eksmisję dzierżawców i zburzenie zabudowań. Są całe miasteczka, w których, więcej niż połowa domów ma być na zasadzie wyroków sądowych zburzona w chwili obecnej, gdy panuje głód mieszkaniowy, w chwili obecnej, gdy tyle rozprawia się o konieczności odbudowy.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#PPryłucki">Sprawą tą zajął się już był klub P. S. L. Piast w Sejmie Ustawodawczym, albowiem 1 czerwca 1922 r. złożył analogiczny wniosek nagły, wydrukowany jako druk Nr. 3600 Sejmu Ustawodawczego. Lecz Sejm Ustawodawczy sprawy tej załatwić już nie zdążył, ponieważ wkrótce został rozwiązany.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#PPryłucki">Sądzę, że sprawa, którą jeden z największych klubów Sejmu Ustawodawczego jeszcze przed rokiem uznał za nagłą, nie przestała być nagłą po roku, przeciwnie, że teraz jest podwójnie nagłą. W celu zapobieżenia katastrofie, którą stanowić będzie wykonanie wyroków o zburzeniu tysięcy domów, proszę Panów Posłów o uznanie wniosku mego za nagły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MinisterSprawiedliwościMakowski">Ja chciałem tylko oświadczyć, że już w dniu 26 września 1922 r. Sejm Ustawodawczy uchwalił wymienioną we wniosku ustawę.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(P. Pryłucki: A dlaczego jej się nie wykonuje?)</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#MinisterSprawiedliwościMakowski">Ogłoszona jest w nr. 89 Dziennika Ustaw.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PPryłucki">Proszę o głos w sprawie osobistej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#Marszałek">Sprawy osobiste może Pan załatwiać po wyczerpaniu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#Marszałek">Sądzę, że wobec tego nie potrzebujemy głosować nad nagłością.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do dalszego punktu porządku dziennego, mianowicie lit. d) punktu 8. wniosku pp. Ossowskiego, Wałaszka, Mani i tow. w sprawie przydziału państwowego gruntu pod budowę gmachu izby rolniczej w Toruniu (druk nr. 526). Głos ma p. Ossowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#POssowski">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#POssowski">Znanem jest powszechnie znaczenie izb rolniczych. Istnieją one narazie w Poznańskiem i na Pomorzu w b. dzielnicy pruskiej, a świadczy o ich znaczeniu i użyteczności dążenie do rozszerzenia organizacji izb rolniczych na całą Polskę. Otóż izba rolnicza na Pomorzu, w Toruniu mieści się w szczupłem mieszkaniu i z tego powodu chce postawić olbrzymi gmach, w którym mieścić się będzie nie tylko izba rolnicza, ale i Bank Rolniczy, Hurt Rolniczy, patronaty kółek rolniczych i związek producentów rolnych, to znaczy całe życie rolnicze pomorskie będzie ześrodkowane w tym gmachu. Miasto Toruń przyznało dekretem komisji urbanistów na budowę tego gmachu grunt niemal w środku miasta i ten grunt w 2/3 należy do miasta, a w 1/3 należy do wojska, ponieważ jest to grunt fortyfikacyjny. Miasto dało nam grunt bez trudności, ponieważ docenia znaczenie izb rolniczych i widzi, że przez to i mieszkań będzie więcej i przemysł budowlany się uruchomi i bezrolni będą mieli zajęcie, natomiast władze wojskowe sprzeciwiają się i nie chcą nam dać swojej części gruntu.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#POssowski">Istnieje także i pewna kolizja prawna, ponieważ w dziedzictwie po b. okupantach pruskich istnieje jeszcze ustawa, która mówi, że grunty nadające się pod budownictwo, a należące do państwa, podlegają komisji budowlanej. Otóż my nie możemy doprosić się, aby ta 1/3 część gruntów, należąca do Skarbu, ściśle mówiąc do wojska, była nam przyznana i to jest głównym motywem nagłości, ponieważ kapitał nasz jest szczupły i po 4, 5 tygodniach nie będziemy mogli wznieść tego gmachu, którego wystawienie jest obliczone w kosztorysie obecnie na 6 miliardów, a przed pół rokiem kosztorys był na 1 miliard.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#POssowski">Dlatego też proszę bardzo, aby Wysoka Izba przychyliła się do naszego wniosku i uznała go jako nagły, abyśmy mogli wybudować ten gmach, gdyż za kilka miesięcy uczynić tego nie będziemy mogli.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#POssowski">W tej myśli proszę Wysoką Izbę o uznanie nagłości wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#Marszałek">Przeciw nagłości nikt się nie zgłosił, wniosku innego niema. Sprawa idzie do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do ostatniego punktu porządku dziennego: „Nagłość wniosku p. Tugutta i tow. w sprawie nadzwyczajnej komisji dla zbadania stanu obozów dla internowanych jeńców wojennych” (druk nr 527).</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#Marszałek">Głos ma p. Tugutt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PThugutt">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PThugutt">Jak widać z podpisów, umieszczonych pod wnioskiem co do samego meritum nastąpiło uzgodnienie. Pod wnioskiem tym mieszczą się podpisy wszystkich przedstawicieli klubów sejmowych. Nie będę zatem uzasadniał wniosku, tylko pozwolę sobie wskazać na pewien punkt, z którego urodziła się myśl wyznaczenia komisji sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#PThugutt">Komisja Administracyjna, którą Wysoki Sejm wysłał dla zbadania, natknęła się w swoich pracach na Kresach na zjawisko osobliwe. W niedawno przyłączonym pasie neutralnym znajduje się gmina, która w ciągu ostatnich trzech lat nie uznawała wprawdzie władzy polskiej, bo nie mogła i nie miała prawa jej uznawać, lecz broniła się b. czynnie przeciw zamachom i uroszczeniom władzy litewskiej. Ta swojego rodzaju republika miała swój niewielki aparat urzędniczy, swoje własne wojsko, stu kilkudziesięciu ludzi dobrej woli, którzy odpierali napady partyzantów litewskich. Zaniepokojeni Litwini wysłali dwa bataliony wojska, które wieś spaliły, mieszkańców wygnały i wyparły część tego oddziału w granice Polski. Niesłychane, zaiste osobliwe zrządzenie i pomyłka. Ktoś z administracji zarządził, że cały ten oddział wywędrował do Szczypiorny, bo nie było żadnego paragrafu, pod który możnaby było podciągnąć taki wypadek. Rozumiem, że pomiędzy tymi ludźmi byli ludzie, którzy w ciągu tych trzech lat rozpuścili się i nawet po przejściu granicy w pasie pogranicznym dopuścili się wykroczeń. Powinna ich była spotkać surowa kara, ale nie rozumiem, jak można ludzi, którzy walczyli z narażeniem życia o Polskę, wysyłać do obozu jeńców. Uważam, że jest pomysł bardzo niefortunny i że czas najwyższy, ażeby Sejm wydelegował komisję, która zwiedziłaby obozy jeńców w Szczypiornie i gdzieindziej i sprawdziła, czy takich pomyłek niema więcej.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#PThugutt">I dlatego w imieniu Komisji Administracyjnej proszę o przyjęcie nagłości wniosku, a także ponieważ żadnych debat nie potrzeba, o przyjęcie meritum. Co do składu proponowanej komisji, to Komisja Administracyjna wnosi, ażeby powierzyć tę sprawę tej samej komisji z 7 członków, którą przed 3 tygodniami Sejm wydelegował.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#PThugutt">Przeciw nagłości nikt głosu nie żąda. Sądzę, że mogę uważać nagłość za przyjętą. P. Tugutt wnosi, ażeby przystąpić do meritum. Nie słyszę sprzeciwu, nikt głosu nie żąda, wniosek jest uzgodniony pomiędzy stronnictwami, sądzę, że mogę go uważać za przyjęty i merytorycznie.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#PThugutt">Co do składu komisji, p. Tugutt proponuje, ażeby powierzyć tę sprawę tej Komisji, która jeździła celem zbadania województw wschodnich. Niema sprzeciwu. Sprawę uważam za załatwioną.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#PThugutt">W sprawie sprostowania osobistego głos ma p. Pryłucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PPryłucki">Proszę Panów! Niestety p. Minister nie zaznaczył, że przemawia tylko do punktu 2 mego wniosku. Wniosek mój składa się z 2 części: Pierwsza część brzmi:</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PPryłucki">Wezwać Rząd, aby w ciągu miesiąca przedstawił Sejmowi projekt ustawy w przedmiocie uregulowania sprawy dzierżawców, posiadających własne budynki na obcych gruntach, położonych w obrębie miast, miasteczek, wsi i osad, na obszarze Ziemi Wileńskiej, województw nowogródzkiego, poleskiego, wołyńskiego, tudzież pow. grodzieńskiego, wołkowyskiego, białowieskiego, województwa białostockiego.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#PPryłucki">Ta sprawa dotychczas załatwioną nie została. Jest bardzo aktualną. Trzeba raz na zawsze skończyć z niepewnem położeniem tych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#PPryłucki">Natomiast część druga proponuje uchwalenie załączonej ustawy o wstrzymanie zniesienia zabudowań oraz o odroczenie eksmisji dzierżawców. Ta sprawa została częściowo załatwiona przez ustawę, o której mówił p. Minister, ale ustawa ta obowiązuje tylko do 1 października 1921 r. jak to jest wydrukowane...</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#komentarz">(P. Marian Sejda: 1923 r.)</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#PPryłucki">...przypuśćmy, że 1923 r. Za miesiąc czy za dwa miesiące rozpoczną się ferie sejmowe, i jeżeli ta ustawa wyekspiruje, wyroki eksmisji zacznie się wykonywać.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#PPryłucki">Wobec tego sądzę, że wyjaśnienie p. Ministra nic nie zmienia w tej sprawie, i że pozostaje ona aktualną i pilną co do pierwszej i drugiej części, co do radykalnego załatwienia przez specjalną ustawę oraz co do prolongaty tego prawa, które już zostało uchwalone, lecz za kilka miesięcy wyekspiruje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#Marszałek">Sądzę, że P. Poseł zadowoli się odesłaniem sprawy do Komisji Prawniczej do zbadania.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(P. Pryłucki: Proszę bardzo)</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#Marszałek">Nadeszły następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#Marszałek">Wniosek posłów Klubów Chrzęść. Dem., Zw. L.-Nar. i Chrz.-Nar. w sprawie ustawy o zniesieniu ograniczeń Kościoła Katolickiego w Polsce — odsyłam do Komisji Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#Marszałek">Wniosek p. Hellera i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie wprowadzenia obowiązującej nauki języka hebrajskiego w szkołach powszechnych i średnich dla uczniów i uczennic narodowości żydowskiej — odsyłam do Komisji Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#Marszałek">Wniosek p. Hellera i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie udzielenia subwencji państwowej dla żydowskiego Towarzystwa Szkoły Ludowej i Średniej w Małopolsce — odsyłam do Komisji Budżetowej i Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#Marszałek">Pozwolę sobie zwrócić uwagę na to, co już zaznaczałem, że może na załatwienie takich wniosków byłby czas i miejsce przy budżecie, aby nie obciążać budżetu sejmowego olbrzymiemi kosztami druku. Dalej:</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#Marszałek">Wniosek p. Królikowskiego i tow. w sprawie rozciągnięcia na górnośląską dzielnicę woj. śląskiego ustawy o kasach chorych z dnia 19 maja 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 44 poz. 272) — od Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-58.10" who="#Marszałek">Wniosek p. Schreibera i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie udzielenia subwencji rządowej trzem żydowskim szkołom średnim z prawem publiczności we Lwowie — odsyłam do Komisji Budżetowej i Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-58.11" who="#Marszałek">Wniosek p. Hellera i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie przejęcia na etat państwowy hebrajskiego seminarium nauczycielskiego we Lwowie — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-58.12" who="#Marszałek">Wniosek p. Puchałki, i tow. z klubu Chrz. Dem. w przedmiocie wypłat depozytów kas sierocych przy sądach powiatowych w b. zaborze austriackim — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-58.13" who="#Marszałek">Wniosek p. Kuryłowicza i tow. ze Zw. P. P. S. w sprawie wniesienia w przeciągu jednego miesiąca projektu ustawy o obowiązkowem ubezpieczeniu na wypadek choroby pracowników kolejowych — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy i Komunikacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-58.14" who="#Marszałek">Wniosek p. Putka i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” w sprawie otwarcia państwowego seminarium nauczycielskiego w Wadowicach — odsyłam do Komisji Oświatowej i Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-58.15" who="#Marszałek">Wniosek p. Madejczyka i tow. z klubu P. S. L. w sprawie przyjścia z pomocą ludności powiatu Jasło, Pilzno, Bochnia, Brzesko, Tarnów, Grybów, Gorlice, woj. krakowskie w Małopolsce, nawiedzonej klęską gradobicia w dniach 8 i 9 maja 1923 r.</u>
          <u xml:id="u-58.16" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
          <u xml:id="u-58.17" who="#Marszałek">Wnioskodawcy domagają się umotywowania nagłości. Jest dostateczna ilość podpisów. Nagłość będzie motywowana na następnem posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-58.18" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-58.19" who="#Marszałek">Wniosek posłów ze Zw. Lud. Nar. w sprawie aresztowań wśród młodzieży akademickiej w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-58.20" who="#Marszałek">(Mówi): Wnioskodawcy domagają się motywowania nagłości tego wniosku. Postawię motywowanie nagłości na następnem posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-58.21" who="#Marszałek">Proponuję odbycie następnego posiedzenia w sobotę o godz. 11-ej rano z następującym porządkiem dziennym.</u>
          <u xml:id="u-58.22" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-58.23" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie ustawy o podstawowych prawach i obowiązkach oficerów marynarki wojennej (druk nr 425).</u>
          <u xml:id="u-58.24" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnem funkcjonariuszów państwowych i zawodowych wojskowych (druk nr 500).</u>
          <u xml:id="u-58.25" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie ustawy o ochronie lokatorów (druk nr 512).</u>
          <u xml:id="u-58.26" who="#Marszałek">Ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej o ustawach:</u>
          <u xml:id="u-58.27" who="#Marszałek">a) o drugiem dodatkowem prowizorium budżetowem za czas od 1 stycznia do 31 marca 1923 r. (dr. nr 402),</u>
          <u xml:id="u-58.28" who="#Marszałek">b) o prowizorium za czas od 1 kwietnia do 30 czerwca 1923 r. (druk nr 420),</u>
          <u xml:id="u-58.29" who="#Marszałek">c) o dalszej emisji biletów P. K. K. P. (druk nr 427),</u>
          <u xml:id="u-58.30" who="#Marszałek">d) o dalszym kredycie Skarbu Państwa w P. K. K. P. (druk nr 428).</u>
          <u xml:id="u-58.31" who="#Marszałek">Dalszy ciąg dyskusji szczegółowej nad sprawozdaniem Komisji Skarbowej o podatku gruntowym (druk nr 503 i 68).</u>
          <u xml:id="u-58.32" who="#Marszałek">Trzecie czytanie ustawy o obowiązku zarządów gmin miejskich dostarczenia pomieszczeń (druk nr 479 i odbitka Roneo 21).</u>
          <u xml:id="u-58.33" who="#Marszałek">Nagłość wniosku p. Madejczyka i tow. w sprawie przyjścia z pomocą ludności pow. Jasło, Pilzno, Bochnia, Brzesko, Tarnów, Gorlice, woj. krakowskiego w Małopolsce, nawiedzonej klęską gradobicia w dn. 8 i 9 maja 1923 r. (druk nr 545).</u>
          <u xml:id="u-58.34" who="#Marszałek">Nagłość wniosku posłów ze Zw. Lud.-Narodowego w sprawie aresztowań wśród młodzieży akademickiej w Krakowie (druk nr 546).</u>
          <u xml:id="u-58.35" who="#Marszałek">W sprawie porządku dziennego głos ma p. Moraczewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PMoraczewski">Panie Marszałku, ja uważam, że sprawa podatku gruntowego powinna być znacznie szybciej załatwiona, aniżeli my to robimy. Jeżeli Pan Marszałek proponuje postawić ją na porządku dziennym sobotniego posiedzenia po prowizorium budżetowem, to mam to przekonanie, że podatek gruntowy prędko nie będzie załatwiony. Dlatego proponuję odbyć posiedzenie Sejmu w piątek o godz. 4 po pół. z następującym porządkiem dziennym: Dalszy ciąg rozprawy nad ustawą o podatku gruntowym. Jeżeli zaś rozprawa nie będzie skończona, względnie głosowanie nie będzie mogło się odbyć, to proponuję, żeby po pierwszych czytaniach sobotniego posiedzenia postawić dokończenie dyskusji nad ustawą o podatku gruntowym. Zwracam uwagę, na rzeczywiście wielkie szkody pieniężne, które Skarb Państwa przez nieuchwalenie tej ustawy przez tak długi czas z każdym dniem ponosi.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PMoraczewski">Ja z obowiązku, jako referent tej ustawy, muszę tę sprawę poruszyć i prosić Pana Marszałka o poddanie pod głosowanie tej zmiany, którą proponuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#Marszałek">Wyznaczając posiedzenie na sobotę, stosowałem się do terminów, wyznaczonych na Konwencie Seniorów. Wniosek p. Moraczewskiego poddam pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#komentarz">(Głos: Proszę o głos)</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#Marszałek">Sądzę, że nie będziemy dyskutowali w tej kwestii, tylko przegłosujemy. Jest wniosek konkretny p. Moraczewskiego, żeby posiedzenie dla podatku gruntowego odbyło się w piątek o godz. 4 po pół. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za wnioskiem p. Moraczewskiego o odbycie posiedzenia w piątek, ażeby wstali. Stoi mniejszość. Posiedzenie odbędzie się zatem w sobotę o godz. 11.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 m 15 wiecz.).</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>