text_structure.xml
47 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Dzień dobry państwu. Otwieram posiedzenie Komisji. Chciałabym przywitać przede wszystkim naszego gościa pana Tomasza Trafasa, którego kandydaturę będzie Komisja opiniowała. Chciałabym przywitać pana dyrektora i wszystkich kolegów posłów.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">W sensie merytorycznym dzisiejszy porządek dzienny jest jednopunktowy. Czy nie ma sprzeciwu co do jego przyjęcia? Jeśli nie, to rozumiem, że porządek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Przechodzimy do pkt I – opinia Komisji o kandydacie na stanowisko Konsula Generalnego RP w Edynburgu. Panie dyrektorze, prosiłabym o przedstawienie kandydatury pana Tomasza Trafasa.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#DyrektorDepartamentuWspółpracyzPoloniąwMinisterstwieSprawZagranicznychMaciejSzymański">Pani przewodnicząca, Wysoka Komisjo. Mam przyjemny i spokojny zaszczyt przedstawienia tak dobrej kandydatury, jaką jest kandydatura pana Tomasza Trafasa na stanowisko Konsula Generalnego RP w Edynburgu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#DyrektorDepartamentuWspółpracyzPoloniąwMinisterstwieSprawZagranicznychMaciejSzymański">Pan Tomasz Trafas urodził się 9 marca 1950 roku w Lesznie. Jest absolwentem prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Również na UJ uzyskał w 1986 roku stopień doktorski z zakresu prawa cywilnego. W latach 1972–1991 był asystentem, a następnie adiunktem w Międzyuczelnianym Instytucie Wynalazczości i Ochrony Własności Intelektualnej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prowadził studia kursowe na studiach dziennych i podyplomowych z zakresu prawa cywilnego, autorskiego i prawa prasowego. W latach 1989–1990 był kierownikiem naukowym programów akademickich dla studentów amerykańskich, a od roku 1990 do 1991 r. – dyrektorem Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. W tym czasie kierował wieloosobowym wydziałem, któremu administracyjnie podlegało kilkadziesiąt instytucji państwowych z obszaru kultury, turystyki, sportu i administracji, m.in. urzędy stanu cywilnego, ewidencji ludności oraz biuro paszportowe.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#DyrektorDepartamentuWspółpracyzPoloniąwMinisterstwieSprawZagranicznychMaciejSzymański">W latach 1991–1997 był konsulem w Konsulacie Generalnym RP w Los Angeles. Odpowiadał za obsługę prawną obywateli polskich, wykonywał zastępstwa procesowe przed urzędami, sądami na terenie 15 stanów amerykańskich – szczególnie w zakresie spadków. Uczestniczył w seminariach szkoleniowych z zakresu prawa cywilnego, finansowego, gospodarczego i emigracyjnego organizowanych przez lokalne izby adwokackie.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#DyrektorDepartamentuWspółpracyzPoloniąwMinisterstwieSprawZagranicznychMaciejSzymański">W latach 1998–2000 był dyrektorem II Oddziału Banku BWR Real Bank w Krakowie.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#DyrektorDepartamentuWspółpracyzPoloniąwMinisterstwieSprawZagranicznychMaciejSzymański">W 2000 r. Minister Spraw Zagranicznych powierzył panu Tomaszowi Trafasowi stanowisko Konsula Generalnego RP w Londynie, gdzie pełnił swoją misję do 2005 roku.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#DyrektorDepartamentuWspółpracyzPoloniąwMinisterstwieSprawZagranicznychMaciejSzymański">Od 2005 r. do chwili obecnej jest prodziekanem Wydziału Stosunków Międzynarodowych i Pełnomocnikiem Rektora ds. Współpracy z Zagranicą Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#DyrektorDepartamentuWspółpracyzPoloniąwMinisterstwieSprawZagranicznychMaciejSzymański">Pan Tomasz Trafas jest autorem około 25 publikacji w zawodowych periodykach prawniczych (krajowych i zagranicznych) z zakresu prawa autorskiego, cywilnego i praw sąsiednich. Pan Tomasz Trafas zna języki angielski i rosyjski. Jest żonaty, ma dwie córki.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#DyrektorDepartamentuWspółpracyzPoloniąwMinisterstwieSprawZagranicznychMaciejSzymański">Z całym spokojem, odpowiedzialnością i przekonaniem rekomenduję państwu pana Tomasza Trafasa na stanowisko Konsula Generalnego RP w Edynburgu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Dziękuję, panie dyrektorze. Zarówno prezentacja pana dyrektora, jak i przedstawiony życiorys i wreszcie uzasadnienie tłumaczy ten spokój, z jakim następuje rekomendacja. Chodzi o dobre przygotowanie do zawodu, a także o dobrą znajomość terenu.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Oddając głos kandydatowi chciałabym prosić o skoncentrowanie się na okręgu edynburskim. Zadaniem, kompetencją Komisji jest opiniowanie kandydatów. Mieliśmy kilka prezentacji dotyczących Wielkiej Brytanii. Jednak bardzo nas interesuje przedmiot, samo miejsce pana pracy. Proszę o dodanie tego, co pan uzna za słuszne, ze skoncentrowaniem się na okręgu edynburskim. Zapraszam do części sprawozdawczej, potem będą pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwEdynburguTomaszTrafas">Dziękuję bardzo. Nie wiem, czy mam mówić na stojąco, czy mogę mówić na siedząco?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Bardzo proszę mówić na siedząco. Sprawa jest dostojna, ale nie wymagamy tego od żadnego kandydata.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Dziękuję bardzo pani przewodniczącej. Wysoka Komisjo, nie ukrywam, że to wystąpienie dzisiaj przed Komisją jest dla mnie, z jednej strony, zaszczytem, a z drugiej strony – dużym zobowiązaniem. Zresztą jest to zobowiązanie, które wynika z przepisów. Wysokiemu gronu posłów należy zaprezentować osobę, kogoś, kto ewentualnie będzie reprezentować nasz kraj za granicą.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Pani przewodnicząca była uprzejma zaznaczyć: Szkocja, Edynburg, a ja dodam jeszcze – Irlandia Północna. W ramach okręgu konsularnego w Edynburgu jest Irlandia Północna, która zresztą jest mi znana skądinąd. Gdy byłem konsulem generalnym w Londynie, to jeszcze wtedy należało to do Londynu i miałem możliwość zetknięcia się z tym terenem – dosłownie i w przenośni w tym sensie, że kilkakrotnie odwiedzałem Irlandię Północną, ale jeszcze w charakterze przedstawiciela kraju, który nie był członkiem Unii. Dopiero w ostatnim roku, w 2005 r., w trakcie mojej wizyty już były pierwsze sygnały tego, że nasi rodacy interesują się tą częścią Zjednoczonego Królestwa.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Chciałbym powiedzieć jedną rzecz: okręg konsularny – Szkocja, Irlandia Północna, jest w pewnym sensie nietypowy. Dlaczego? Obydwa te składniki georaficzno-polityczne Zjednoczonego Królestwa są czymś odrębnym od pozostałej części. Szkocja to cały problem tzw. dewolucji, czyli pewnej autonomizacji tego regionu. Przecież tam istnieje parlament szkocki, są bardzo silne tendencje odśrodkowe. Szkoci są bardzo dumni ze swoich osiągnięć, są dumni ze swoich możliwości gospodarczych i z tego, że oni wcale nie są z tymi Anglikami tak za bardzo spoufaleni. Poza tym Szkocja jest tym regionem, który był regionem emigracyjnym, dlatego Szkocja rozumie emigrantów. Nieco podobna sytuacja jest z Irlandią Północną. Irlandczycy to też jest naród emigracyjny. Z tego powodu w 2009 r., 70 tys. Polaków, którzy tam mieszkają, jest inaczej traktowanych, z większym zrozumieniem i, powiedziałbym, że z większą estymą i z większą serdecznością niż w pozostałych częściach Zjednoczonego Królestwa. To zresztą jest wielokrotnie podkreślane przy różnego rodzaju spotkaniach oficjalnych, półoficjalnych. Chyba 1 października była sesja naukowa, w której wzięli udział naukowcy szkoccy i polscy historycy, którzy mówili o tradycjach emigracji Szkotów do Polski. Koło historii jakby się obróciło i po 200 latach nagle jest duża emigracja (chwilowa bądź na dłuższy czas) Polaków do Szkocji. Oni uważają, że to jest coś naturalnego i że ta historia zatoczyła swego rodzaju koło, stanowiąc taki paradoks historyczny. Według informacji z badań archiwalnych, podobno około 30 tys. Szkotów przybyło pod koniec XVIII w. do Polski. Burmistrz Warszawy był Szkotem. Okazuje się, że warszawska rodzina Machlejdów to rodzina MacLeod i to gdzieś zostało wywiedzione. Jeszcze przed wojną ci MacLeodowie skontaktowali się z tymi Machlejdami warszawskimi i doszli do tego, że mają wspólnych przodków.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Proszę państwa, już nie mówię o tym, że Fryderyk Chopin bawił w Szkocji i mieszkał u polskiego lekarza, który wcześniej osiadł w Szkocji, i Chopin został tam przyjęty jako gość.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">W przyszłą środę w parlamencie szkockim będzie zgłoszone tzw. motion, czyli rodzaj rezolucji, której się nie głosuje, a która ma na celu upamiętnienie 70. rocznicy przybycia Polaków do Szkocji po wybuchu II wojny światowej w 1939 roku. Na pewno wszyscy pamiętamy, że trzy niszczyciele polskiej marynarki znalazły się pierwotnie właśnie w portach szkockich, tam wylądowali marynarze. Tworzące się na Zachodzie Polskie Siły Zbrojne, ewakuowane z Francji, były następnie transportowane do Szkocji. Szkocja była tym terenem, gdzie byli oni koszarowani, przechodzili dodatkowe przeszkolenie i tam zdobywali dalsze doświadczenie, jeśli chodzi o wyszkolenie wojskowe. Byli tam też piloci, bo te wstępne szkolenia tam się odbywały.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Historia naszej obecności na tym terenie ma swoje cezury czasowe i rzutuje ona na stosunek Szkotów do Polaków – bardzo pozytywny, bardzo ciepły. Małżeństwa polsko-szkockie, pozawierane właśnie w wyniku kontaktów naszych żołnierzy (są prowadzone takie statystyki) ponoć należały do najbardziej trwałych, więc to też o czymś świadczy. Ciągle więc istnieje jakaś podskórna nić łącząca Szkotów i Polaków.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Myślę, że to rzutuje na współczesny obraz polskiego emigranta zarobkowego, który znalazł się w Szkocji, który znajduje pracę, który, oczywiście, ma swoje problemy, ponieważ to są młodzi ludzie. W większości są to ludzie między 25–35 rokiem życia – taka jest mniej więcej prawidłowość. Rośnie liczba studentów, którzy studiują na uczelniach szkockich. Można powiedzieć, że Szkocja jest bardziej finansowo atrakcyjna, dlatego, że niższe jest czesne, jest łatwiej uzyskać stypendium. Uczelnie szkockie zabiegają o studentów zagranicznych i w związku z tym korzystają z tego również i nasi studenci. Kto przyjeżdża? Czy ci, którzy chcą się tam kształcić, czy ci, którzy pracują i w trakcie pracy dochodzą do wniosku, że może jednak należy zdobyć jakieś jeszcze dodatkowe wykształcenie na poziomie wyższym. To jest problem, który będzie się rozwiązywał w ciągu najbliższych 5–10 lat.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Jeśli chodzi o Irlandię, to muszę powiedzieć, że jest to inna część Wielkiej Brytanii – w sensie politycznym, gospodarczym i społecznościowym – inna, ponieważ targana wojną religijną Irlandia Północna po zawarciu słynnego pokoju Good Friday, czyli z Wielkiego Piątku, stała się regionem, gdzie w miarę sytuacja się uspokoiła, jeśli chodzi o animozje religijne, chociaż wielu nowoprzybyłych Polaków nie zdaje sobie sprawy z wielości niuansów, zadawnionych antagonizmów, czy antagonizmów, które nadal tkwią między mieszkańcami. Ciągle jednak jest wyraźna dywersyfikacja między protestantami a katolikami. Polacy są oczywiście postrzegani jako katolicy i nie zdają sobie sprawy z tego, że przebywając w miejscach, czy w dzielnicach zamieszkałych przez protestantów, mogą być niezbyt chętnie widziani, ale to nie oznacza, że są to problemy, które deprymują tych młodych ludzi – wręcz odwrotnie, w tym sensie, że jest zapotrzebowanie na ręce do pracy. Polacy w zasadzie łatwo znajdują pracę w Irlandii Północnej. Koszty utrzymania są niższe, więc wynajęcie mieszkania i możliwość utrzymania rodziny jest znacznie łatwiejsza w Irlandii Północnej. Pomoc społeczna, pomoc socjalna jest bardziej dostępna. Nie bez znaczenia jest też to, że jest coraz więcej polskich lekarzy (sam się zetknąłem z kilkoma osobami), którzy pracują na terenie Irlandii Północnej i są takim pomostem pomiędzy nowoprzybyłymi, którzy na skutek jakichś zdarzeń losowych będą musieli skorzystać z pomocy lekarskiej.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Przedstawiając bardzo przyziemną płaszczyznę tych spraw socjalnych, czy kwestii, które przyciągają młodego człowieka do tego terenu, raczej akcentuję ten moment, że to jest zdecydowanie region przychylny młodemu polskiemu emigrantowi i tym samym przyciąga tę rzeszę Polaków.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Co jest problemem dla tych młodych ludzi? Jest to problem, który wiąże się m.in. z faktem, że wielu z nich albo ściąga rodzinę, albo tam zakłada rodzinę. Bardzo duża jest liczba (i rośnie) czynności konsularnych typu rejestracja urodzin (czyli dzieci, które się tam rodzą), czy związków małżeńskich. Co się z tym łączy? Problem szkolnictwa – może nie dla tych, co się urodzili, ale dla tych, którzy są w wieku szkolnym. Przede wszystkim chodzi o szkołę podstawową. Bardzo gwałtownie rośnie liczba tzw. szkółek sobotnich. To wszystko ma charakter szkolnictwa społecznego, nie ma żadnych innych form, chociaż służby konsularne i nasze Ministerstwo zwraca uwagę na to, że przepisy unijne dają „zielone światło” dla wspierania nauczania języka polskiego, tzn. języka rodzimego migrującego pracownika, jak również dla wspomagania nauczania języka kraju, w którym przebywa. Chodzi o to, by były dodatkowe możliwości dokształcania, czy wyrównania szans, jeśli chodzi o stronę językową.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Innym problemem, który również wiąże się ze szkolnictwem, jest pewne oczekiwanie rodziców, bo to jest myślenie perspektywiczne. W większości ci młodzi ludzie nie deklarują, że pozostaną tam długo, bardzo długo, czy krótko. Są, bo są, pracują. Oni tam będą dopóty, dopóki ich zainteresowania i możliwości zdobycia pracy będą ich satysfakcjonowały. A co będzie, jeżeli wrócą z tymi dziećmi do Polski? Czy będzie możliwość jakiegoś wyrównania wykształcenia, czyli ekwiwalentności różnego rodzaju zaświadczeń czy świadectw, które ewentualnie dzieci uzyskały w tych szkołach. To są problemy otwarte. To jest coś, co MEN w tej chwili dyskutuje. Jest to problem otwarty, ale jeden z istotniejszych problemów.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Aby nie przedłużać, na koniec chcę powiedzieć, że to jest ta nowa emigracja, co nie oznacza, że nie dostrzegamy tej emigracji wojennej. Akurat tak się zdarza, że w Szkocji bardzo dużo osób z tej emigracji wojennej biologicznie dożywa wieku 80 lat i więcej. Gdy ci ludzie przechodzili na emeryturę, wielu z nich decydowało się na przeniesienie na południe wyspy, czyli do Anglii. W końcowych latach 60. i w latach 70. liczba naszej emigracji wojennej topniała, malała. Taką pomnikową postacią był gen. Maczek, którego nie interesował pobyt w Anglii i który do końca swoich dni został na terenie Szkocji, a, jak wiadomo, przekroczył 100 lat. Zresztą wielu „maczkowców”, jakby solidaryzując się z nim, tkwi w tej Szkocji. Praktycznie w większości jest to drugie pokolenie wojennej emigracji. To pokolenie jest już właściwie anglojęzyczne, często w ogóle nie mówi po polsku, ale to jest pokolenie, które jest mocno osadzone w tamtejszej społeczności, zdobywa liczące się pozycje zawodowe. Przykładem tego jest chociażby poseł do parlamentu brytyjskiego – pan Nazarewicz, który jest pół-Szkotem, ale to właśnie jest to drugie pokolenie. Ciągle jest ono skupione w kręgach kombatanckich. Stowarzyszenie Kombatantów Polskich, które nadal jest organizacją niezwykle prężną i aktywną na terenie Wielkiej Brytanii, w Szkocji też ma swoje koła, bo ma ono strukturę kół, przy czym nie tak rozwiniętą, jak w Anglii, w Londynie i okolicach. To są takie przyczółki, gdzie oni powiedzieli: my będziemy te struktury trzymać aż do końca naszych dni. Co będzie dalej? Czy w ogóle SKP się utrzyma jako organizacja? Mówi się o dopuszczeniu do SKP kolejnego pokolenia, czyli potomków naszych żołnierzy, którzy tam się osiedlili, ale to jest sprawa otwarta. Niech SKP samo sobie o tym zdecyduje.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Z moich doświadczeń londyńskich i z tego, co uważam, wynika, że należy dalej to kontynuować, dopóki ci ludzie są wśród nas, dopóki są aktywni. Należy im w tej aktywności pomagać. Przede wszystkim należy im stworzyć pewien komfort rekompensaty za to, że nie byli dostrzegani przez wiele lat powojennych, wręcz byli odtrąceni. Nie mogli czy nie chcieli wracać do swojego kraju. Cały czas trzeba weryfikować to, czy komuś z nich nie należą się jakieś odznaczenia, o które przez skromność nigdy się nie dobijali, czy nie należą się im jakieś formy uznania, dostrzeżenia tego, że to jednak byli wielcy patrioci i wspaniali ludzie, którzy w pewnym niedobrym momencie zostali przez Polskę odtrąceni. Jednocześnie trzeba pamiętać również o tym, że to byli ludzie, którzy nie za bardzo mieli gdzie wrócić, bo to byli ludzie ze Wschodu, z terenów wschodnich i dla nich ta Polska jakby zupełnie gdzieś zniknęła i oni mieli świadomość krzywdy historycznej, która ich dotknęła. Z mojego doświadczenia, z rozmów i z moich osobistych kontaktów z panem prezydentem Kaczorowskim mogę powiedzieć, że wszyscy podkreślają wielką satysfakcję z tego momentu historycznego, który nastąpił i otworzył im drzwi do własnego kraju, mimo, że oni nie chcą się przenieść – może niektórzy, bo mają tu rodziny i chcą spocząć w polskiej ziemi, ale to są raczej wyjątki.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Jeśli można, to już podziękuję.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Bardzo dziękuję. Tak, jak planowaliśmy, teraz zapraszam do dyskusji. Jednocześnie oddaję głos panu przewodniczącemu, który już do nas przyszedł.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełMarekBorowski">Nie, proszę tego nie robić.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Wobec tego będę kontynuowała. Bardzo proszę, jako pierwszy zapisał się do głosu pan Fedorowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełJerzyFedorowicz">Korzystam z okazji, by powiedzieć parę słów, żeby były w protokole sejmowym. Jest to dla mnie pewnego rodzaju przeżycie, że pan Tomasz Trafas jest kandydatem na konsula generalnego w Edynburgu, gdyż jest to człowiek, którego znam bardzo dobrze. Słowa, które mówię, są rekomendacją dla niego. Uważam, że jestem mu to winien, bo pamiętam ten moment, gdy młody, bardzo obiecujący naukowiec z UJ na prośbę pana wojewody Piekarza i pana Jacka Woźniakowskiego zrezygnował z kariery naukowej po to, żeby służyć budowie nowej Rzeczypospolitej. Mogę to powiedzieć, bo byliśmy na podobnych stanowiskach. Byłem wtedy w wydziale kultury. Potem na wezwanie ministra Skubiszewskiego pojechał na bardzo odpowiedzialną placówkę do Los Angeles, gdzie zajmował się sprawami najtrudniejszymi, czyli sprawami obywateli, spadków itd., i też jestem tego świadkiem, bo w tym czasie byłem stypendystą rządu Stanów Zjednoczonych. Jednak znajdował czas na to, żeby zajmować się też ludźmi sztuki i kultury. Chcę powiedzieć, że społeczność polonijna, tj. Los Angeles, wyraziła niezwykłe uszanowanie za jego działalność. Już nie mówię o tym, jak pan Trafas świetnie sobie radził jako Konsul Generalny RP w Londynie.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PosełJerzyFedorowicz">Wydaje mi się, że na powrót otrzymaliśmy dyplomatę najwyższej klasy, świetnie wykształconego absolwenta naszej uczelni – UJ. Właściwie nie mam żadnych pytań do pana Trafasa, bo wiem, że na pewno jest świetnie przygotowany, ale jako człowiek sztuki tylko przypominam, że tam jest Festiwal Edynburski i że miasto Kraków ma partnerskie stosunki z Edynburgiem jako miasta braterskie. Panie przewodniczący, tam jest taki obyczaj, że jak Lord Provost chce zakończyć dyskusję, to za nim stoi „gość” z taką „maczugą” i gdy poseł za długo przemawia, to mówi, że Lord Provost skończył, czyli przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PosełJerzyFedorowicz">Panie konsulu generalny, przypominam, że whisky pije się bez lodu i bez wody sodowej, tylko w srebrnych kieliszeczkach i to najlepiej single malt.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełMarekBorowski">Ale ile?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełJerzyFedorowicz">No, na zdrowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełMarekBorowski">To do końca.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełMarekBorowski">W odróżnieniu od pana posła Fedorowicza nie znam naszego prawie już konsula generalnego, ale jestem również jak najlepszego zdania. Po prostu wynika to z życiorysu, z doświadczenia zawodowego. Przede wszystkim był pan parę dobrych lat w Londynie, więc zna pan to środowisko. Jak wszyscy wiemy, tu są Anglicy, tam Szkoci, ale my, Polacy, umiemy się przestawiać.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PosełMarekBorowski">Mam następujące pytanie. Nie wiem, jak jest w Irlandii, ale Irlandia i Wielka Brytania to dwa główne kraje, gdzie emigracja zarobkowa jest silna. Z moich kontaktów z Polonią i z Polakami w Wielkiej Brytanii wynika, że Polacy, którzy tam przybyli w ostatnich latach, nie tylko pracują i pomagają swoim rodzinom w kraju, ale także – co jest ciekawe, ważne i może trochę niespodziewane – potrafili tam stworzyć własne organizacje działające społecznie, różnego rodzaju stowarzyszenia, które działają na rzecz innych rodaków, którzy mają tam różne problemy, albo po prostu działają na rzecz jakiejś grupy zawodowej. W związku z tym można powiedzieć, że bardzo dobrze reprezentują Polskę. Teraz pytanie: czy ma pan rozpoznany ten temat, jeśli chodzi o Edynburg, Szkocję? Chodzi o nowe organizacje, które tam powstały poza tradycyjnym Związkiem Polaków, który oczywiście jest. Czy ma pan jakieś rozeznanie dotyczące tego, czego oni od nas potrzebują, w czym Polska i konsulat mógłby im pomóc? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Dziękuję bardzo. Czy są jeszcze pytania? Bardzo proszę, pan poseł Dziedziczak.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełJanDziedziczak">Bardzo dziękuję. Moje pytanie jest dość rutynowe. Jako Komisja zawsze pytamy o tę kwestię. Jak pan konsul ocenia ruch harcerski w Edynburgu, Szkocji? Jaka jest ocena pana konsula stanu obecnego i jakie są ewentualne pomysły na rozwój tego ruchu? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Dziękuję. Pozwolę sobie udzielić głosu. Mam tylko dwa krótkie pytania. Pierwsze pytanie dotyczyłoby Irlandii Północnej. Czy są zanotowane jakieś akty agresji wobec Polaków? Czy są one stwierdzone, bo to mogą być domniemania, nieżyczliwość? Czy były takie wydarzenia?</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Drugie pytanie – koncepcyjne. Przyszły rok jest dla Polski ważnym rokiem z racji jubileuszu chopinowskiego, tego symbolu polskości. Takie jest pierwsze skojarzenie cudzoziemców – Polska to są osoby, m.in. Chopin. Czy ma pan już pewną koncepcję tego, jak wyglądałyby te obchody w Szkocji? Czy ma pan jakieś pomysły?</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Czy jeszcze są pytania? Jeśli są, to zakończylibyśmy tę turę pytań i poprosili o odpowiedź. Jeśli nie ma pytań, to bardzo proszę kandydata o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Bardzo dziękuję pani przewodniczącej. Festiwal Edynburski to festiwal, który w zasadzie prezentuje szeroką gamę tzw. teatrów offowych, czyli niekoniecznie wyłącznie profesjonalnych. Będąc w Londynie, dwa razy udało mi się być tam w trakcie festiwalu. Zresztą zawsze jest jakaś reprezentacja z Polski. Komitet organizacyjny dość skutecznie współpracuje z różnymi ośrodkami w Polsce. Na pewno takim bardzo spektakularnym akcentem przyszłorocznego festiwalu będzie udział w tzw. Tattoo, czyli paradzie najlepszych orkiestr na świecie, podhalańczyków, czyli orkiestry Straży Granicznej, i to po wielu, wielu latach. To nie było łatwe, ale podobno jest to już sfinalizowane.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Pan przewodniczący był uprzejmy pytać o organizacje Polaków i o to, na ile te organizacje są aktywne itd. Proszę państwa, od 2004, 2005 roku Szkocja rzeczywiście stała się miejscem, gdzie procentowo w stosunku do ludności, która tam zamieszkuje, przybyło bardzo dużo Polaków. Jesteśmy drugą grupą etniczną, jeśli chodzi o wielkość. Organizacje, które powstają, jakby nie mają żadnego połączenia z tymi organizacjami, które były, tzn. SPK jest swoim SPK i żyją swoim życiem. Te organizacje, które się tworzą, a jest ich co najmniej 10, to wyłącznie organizacje samopomocowe. W Londynie istnieje coś takiego, jak Poland Street, istnieje coś takiego, jak Polish City Club, skupiający młodych, wykształconych w Polsce i za granicą ludzi pracujących w City. Takich organizacji na terenie Szkocji na razie jeszcze nie ma. Są natomiast organizacje samopomocowe. Wiem, że w Edynburgu jest bardzo aktywnie działająca grupa, nazywa się „Świetlica”. Można powiedzieć, że ta nazwa ilustruje, że jest to coś doraźnego. Oni się tam spotykają, otrzymali lokal od władz dzielnicy i mają możliwość spotykania się. Istnieje grupa Polish Art Scotland, skupiająca tych, którzy są zainteresowani promocją polskiej sztuki w ramach m.in. festiwalu.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Jeśli chodzi o organizacje, które powstają w związku z potrzebą organizowania sobotnich czy niedzielnych szkół, gdzie uczy się języka polskiego, to najczęściej są to rodzice, którzy grupują się. Polskich parafii nie ma tak dużo, jak w Anglii, czy Walii. Powinienem wspomnieć o misji katolickiej, która od wielu lat odgrywa ogromnie ważną rolę. Rektor misji katolickiej ks. Łękawa jest wieloletnim duszpasterzem Polaków na terenie Szkocji. Jest tam ponad 30 lat. Ponieważ nie było tam za dużo tych struktur parafialnych, wobec tego dopiero teraz one powstają. Przy tych parafiach rodzice tworzą struktury samopomocowe, bo trzeba dzieciom zapewnić naukę języka, ewentualnie jakąś opiekę, może przedszkolną. To są tego rodzaju sytuacje. Dochodzi do tego jeszcze więź naszych rodaków. Gdy przyjeżdża ktoś nowy, to trzeba mu jakoś pomóc, przygarnąć, chociaż jest z tym bardzo różnie. Konkurencja działa i nie wszyscy są ku temu chętni.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Na pewno mogę powiedzieć, że takich zorganizowanych, sprawnie działających struktur organizacyjnych jest za mało. Ciągle ich brakuje, one się tworzą. Patrząc na sprawozdania z ostatnich 2–3 lat, wydaje się, że one jak gdyby multiplikują się, ale to jest ruch, który się zaczyna. Nie ma specjalnego wsparcia ze strony starej emigracji. Po pierwsze – jest ich mało, a po drugie – rzeczywiście, jest przepaść pokoleniowa i to się, niestety, ujawnia i zaznacza. Jest to łatwiejsze na terenie Londynu. Tam te „mosty” łatwiej się buduje. Tutaj widać tę przerwę pokoleniową.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Polaków w pewnym sensie bardzo integruje sieć internetowa. Przypadkowo można trafić na przeróżne linki samorzutnie powstających organizacji, które od razu produkują swoją stronę internetową i w ten sposób się wzajemnie przyciągają. Sam znalazłem drużynę siatkówki, która gdzieś tam nagle powstała. Ma stronę internetową i oni się spotykają. To już nie tylko jest siatkówka, to już jest krąg towarzyski. Myślę, że ten teren będzie cały czas „pączkował” w różne drobniejsze organizacje, bo na razie takimi są.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Jaki widzę problem? Ten problem zamierzam poruszyć w rozmowach z władzami Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii, z panią prezes Miziniak. Zjednoczenie Polskie obejmuje całą Wielką Brytanię, a Szkocja właściwie jakby w ogóle nie była postrzegana, bo nie było potrzeby. Ze wszech miar byłoby pożądane zainteresowanie Zjednoczenia, które jest parasolową organizacją, która może troszkę patronować pewnym przedsięwzięciom organizacyjnym. Chodzi o to, by obecne władze Zjednoczenia Polskiego lekko zainspirować. Przecież nie będziemy sterować, ale inspiracja byłaby tutaj jak najbardziej wskazana.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Ruch harcerski. Można powiedzieć, że będąc w Londynie zetknąłem się z nim w bardzo dużym wymiarze. Nie ukrywam, że moim swoistym przewodnikiem po ruchu harcerskim był pan prezydent Kaczorowski, z którym miałem okazję, zaszczyt i przyjemność odwiedzać obozy harcerskie, być na różnych okazjonalnych zbiórkach itd. Z ruchem harcerskim zetknąłem się właśnie na terenie Londynu i muszę powiedzieć, że na terenie Szkocji istnieje on w zupełnie szczątkowym zakresie. Wynika to z tego, że jest bardzo wąska grupa tego drugiego pokolenia i to nie jest tak prężne pokolenie, jak to, które zamieszkuje Anglię i Walię. Czy ruch harcerski będzie się jakoś reaktywował? Nie przypuszczam, żeby to był teren, gdzie ruch harcerski by odżył. A może nasze harcerstwo tutaj zainteresowałoby się sytuacją młodzieży tam? Można by urządzić jeden, drugi, trzeci obóz harcerski w Szkocji drużyn stąd i zaprosić na ten obóz młodzież, która jest tam. Przecież to żaden problem. Tak bym to widział. Nie jestem pesymistą…</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełJanDziedziczak">Rozumiem, że można liczyć na pana wielką życzliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Tak, jak najbardziej, jeśli ktokolwiek chciałby zorganizować obóz w Szkocji – ZHP czy ZHR. Niech organizują i niech wciągną naszą polską młodzież, która tam jest i się uczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełJerzyFedorowicz">Pamiętam, że miał pan dużo tych sprawności. Był harcerzem.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełJanDziedziczak">To jest właśnie ta znana rażąca dysproporcja między Szkocją a Anglią.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Jest, ale to wynika z tego, że jednak to pokolenie powojenne się tam bardzo wykruszyło. Całe harcerstwo na obczyźnie, tamtejsza komenda zawsze działała w Londynie, w Szkocji jej nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełMarekBorowski">Panie pośle Dziedziczak, poprę pańską prośbę do marszałka Komorowskiego o sfinansowanie pańskiego wyjazdu do Szkocji, żeby pan zbadał teren. To deklaruję.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełJanDziedziczak">Bardzo chętnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Pani przewodnicząca zapytała o akcje przeciwko Polakom w Irlandii Północnej. Proszę państwa, zawsze jest okoliczność, która sprzyja pewnym wydarzeniom. Na przykład, mecz Polska – Irlandia powoduje zainteresowanie sytuacją Polaków i czy w związku z tym nie było akcentów skierowanych przeciwko naszym rodakom, ponieważ są Polakami. Gdziekolwiek byśmy byli i gdziekolwiek odbyłby się ten mecz, to zawsze znajdziemy taką sytuację.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Satysfakcjonuje mnie ta odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Rok Chopinowski. Wiem, że Instytut Adama Mickiewicza ma pewne projekty co do obchodów Roku Chopinowskiego i zaprogramowania niektórych wydarzeń w poszczególnych krajach unijnych. Wiem, że będzie wykorzystywać na pewno niezwykłą przychylność ministerstwa kultury Szkocji, bo tam są usytuowani decydenci. Myślę, że fakt pobytu Chopina w Edynburgu trzeba będzie wykorzystać. Tam jest tablica, która to upamiętnia. Sądzę, że to będzie dobra okazja, żeby wykorzystać ten element nie tylko wizualnie, ale i propagandowo.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Bardzo dziękuję. Chyba uzyskaliśmy odpowiedź na wszystkie pytania. Jeśli można, to poproszę kandydata, aby teraz pozostawił nas do dyskusji wewnętrznej. Za chwilę poinformujemy pana o wyniku tej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Jak pan mógł zaobserwować, dyskusja nie była długa. Z największą radością informuję o jednomyślności w głosowaniu i udzieleniu poparcia pana kandydaturze. Gratulujemy i życzymy, żeby udały się wszystkie działania, które pan planuje, o których pan marzy. Mówi się, że marzenia nigdy nie idą na emeryturę, więc proszę ich mieć jak najwięcej i realizować.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KandydatnastanowiskokonsulaTomaszTrafas">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełJerzyFedorowicz">Z panem Dziedziczakiem przywieziemy ci zastęp.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Bardzo dziękujemy. Gratulujemy i życzymy wszelkiej pomyślności. Czarną teczkę trzeba zabrać.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">Proszę państwa, jesteśmy w punkcie: sprawy różne. Pan przewodniczący zgłaszał chęć zabrania głosu. Czy pan przewodniczący pozwoli, że będę pierwsza, bo mam bardzo krótką sprawę?</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PrzewodniczącaposełJoannaFabisiak">W takim zwyczajnym rozliczeniu mojego biura poselskiego znajdowała się suma (zresztą groszowa) za znaczki, która wynikała z wysyłania listów oficjalnych do jakiejś organizacji zagranicznej. Biuro Obsługi Posłów odmówiło rozliczenia używając następującego argumentu: sprawami Polonii zajmuje się wyłącznie Senat i nie ma powodu, aby rozliczyć jakiekolwiek wydatki Sejmu. Nie chodzi o tę sumę, bo była ona banalna. Za poważny uważam natomiast sam fakt. Myślę, by rozważyć tę kwestię. W jakiś sposób kieruję to także do siebie, ale przede wszystkim do pana przewodniczącego. Jeśli Sejm przyznaje Senatowi pieniądze budżetowe i jeśli Sejm powołał stosowną komisję do rozwiązywania problemów Polonii, to Biuro Obsługi Posłów powinno także uwzględnić związane z tym wydatki. Nie wiem, czy to wymaga dyskusji, ale chyba wymaga. Sygnalizuję taki problem, który zaistniał w odniesieniu nie tylko do mojej osoby, ale w ogóle w odniesieniu do każdego posła. Dziękuję i oddaję głos panu przewodniczącemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Pierwszy raz słyszę o tej sprawie, ale oczywiście tym się zainteresuję. Już bezpośrednio w kontakcie z panią przewodniczącą wyjaśnimy, jak to było i podejmiemy interwencje. Jeżeli one nie wystarczą, to użyjemy do tego całej Komisji.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Moje sprawy różne są następujące. Po pierwsze – jak państwo pamiętają, jeszcze przed wakacjami mieliśmy wstępną dyskusję z MEN na temat nowej polityki. Tak bym to określał. Wtedy nazywano to nawet reformą, co wzbudziło pewien niepokój zebranych. Chodzi o nowe elementy polityki edukacyjnej wobec Polonii i Polaków za granicą. Był przedstawiony wstępny dokument i zapowiedź, że do końca roku Ministerstwo prowadzi konsultacje w tej sprawie. Było osobne posiedzenie naszej Komisji i osobne Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. W każdym razie mieliśmy spotkać się razem z Komisją Edukacji, Nauki i Młodzieży, ale przyjęliśmy, że najpierw wysłuchamy naszych organizacji polonijnych reprezentujących Polaków za granicą. Z panią poseł Fabisiak byliśmy w Malmö w Szwecji, gdzie Europejska Unia Wspólnot Polonijnych pod wodzą pana Pilata zorganizowała seminarium, na którym poza naszą dwójką był także poseł Sławecki – wiceprzewodniczący Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, była pani senator Barbara Borys-Damięcka, a przede wszystkim – pani minister Hall, która przyjechała osobiście, co wszyscy odnotowali z uznaniem. Była bardzo ciekawa dyskusja, nie chcę tego w tej chwili przedłużać, materiały państwo dostaną.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">W każdym razie jestem już po rozmowie z panem przewodniczącym Smirnowem. Na następnym posiedzeniu Sejmu chcielibyśmy zorganizować wspólne posiedzenie i już zacząć się wypowiadać na temat tego projektu, „uzbrojeni” także w opinie Polaków. Mówię o tym państwu teraz, aby państwo spróbowali przesunąć inne swoje zajęcia, by jednak być na tym posiedzeniu, bo to jest jedna z najważniejszych spraw – polityka edukacyjna państwa polskiego wobec Polonii i Polaków za granicą. Jest dużo różnych propozycji, a nawet możliwości działania, bo propozycji mamy multum od lat, tylko potem z wykonaniem jest różnie. To jest jedna kwestia.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Druga sprawa. Otrzymałem skierowaną do Marszałka uchwałę Rady Miejskiej w Przemyślu. Przesłał ją prezydent miasta Przemyśla – pan Robert Choma. Na posiedzeniu w dniu 3 września br. Rada Miejska w Przemyślu podjęła uchwałę, w której wyraziła zgodę na dokonanie zamiany nieruchomości. Chodziło o to, aby udostępnić mniejszości ukraińskiej w Polsce budynek do jej działalności, po prostu taki Dom Ukraiński w Przemyślu. I to uczynili. Przy ul. Kościuszki 5 Związek Ukraińców w Polsce będzie prowadził działalność statutową. Rada Miejska w Przemyślu słusznie pisze, że był to gest dobrej woli, ręka wyciągnięta w stronę obywateli RP pochodzenia ukraińskiego, i że oczekuje podobnego gestu i decyzji ze strony władz Lwowa w stosunku do obywateli Ukrainy pochodzenia polskiego, bo tam ta sprawa się „ślimaczy”. Ta uchwała została przesłana do kilku osób – do Prezydenta, Prezesa Rady Ministrów, Marszałków Sejmu i Senatu.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Nie wiem, czy pan dyrektor coś wie w tej sprawie? Jeśli tak, to bardzo proszę o informację. Jeżeli w wyniku tej informacji uznamy, że trzeba wystąpić do pana Ministra Spraw Zagranicznych w tej kwestii, to, oczywiście, możemy wystąpić, ale, być może, sprawy posuwają się do przodu. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#DyrektordepartamentuwMSZMaciejSzymański">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. To wystąpienie, oczywiście, również do nas dotarło. Pierwszym działaniem, które podjęliśmy, było zgromadzenie w jednym miejscu (zdarzyło się to pierwszy raz) wszystkich prezydentów miast polskich – współpracujących miast partnerskich Lwowa. Okazało się, że jest sześć takich miast: Kraków, Lublin, Łódź, Przemyśl, Rzeszów i Wrocław. Ustaliliśmy wspólne wystąpienie tych miast do władz lwowskich. Wyposażony w informacje o decyzji Rady Miejskiej w Przemyślu nasz konsul generalny natychmiast zgłosił się w radzie lwowskiej. Na razie trudno mi powiedzieć, czy efekt tych starań ujawni się szybko, dlatego, że, w naszym przekonaniu, w naszym odczuciu, wybory prezydenckie na Ukrainie, tak naprawdę, w tej chwili „zamrażają” jakiekolwiek inne działania. Gdy jeszcze nie zapadła decyzja Rady Miejskiej Przemyśla, to były zapewnienia radnych Lwowa, że taki gest po stronie polskiej na pewno spotka się przychylnym odzewem. Te zapewnienia padły również z ust i były podpisywane przez lwowskich radnych, których trudno określić jako wielkich przyjaciół Polski. Mamy więc nadzieję, że ten gest władz miejskich w Przemyślu rzeczywiście stwarza zupełnie nową sytuację i daje nam bardzo dużo możliwości domagania się (nie mówimy o wzajemności) równie przychylnego gestu.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#DyrektordepartamentuwMSZMaciejSzymański">Teraz jest kwestia znalezienia najlepszego lokum we Lwowie, dlatego, że tu pojawiały się problemy również po naszej stronie. Myślę, że któryś z panów posłów miał to doświadczenie, gdy pojechał do Lwowa i rozmawiał z radą miejską Lwowa. Za podszeptem naszej organizacji polskiej we Lwowie wskazał obiekt. Okazało się, że to wskazanie było bardzo nietrafne i od razu skazywało pomysł na niepowodzenie. Czekamy na to, że władze lwowskie same zaoferują jakiś obiekt, ale równolegle sami poszukujemy rozwiązania w postaci dobrego obiektu, który mogłyby nam przekazać władze Lwowa, albo obiektu, który mogłyby przekazać władze ukraińskie z Kijowa, jeżeli nie byłby to obiekt we własności władz miejskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Rozumiemy. Tak, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełAdamLipiński">Tylko uzupełnienie, bo ta sprawa już się toczy od wielu lat.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PosełAdamLipiński">Niestety, strona ukraińska wielokrotnie proponowała różne rozwiązania, które były nie do przyjęcia. Pamiętam jedno, które polegało na tym, że strona polska miała kupić nieruchomość, na której jakiś czas temu był cmentarz, a poza tym ta nieruchomość była własnością chyba zakonu, który w ogóle się nie zgodził na to, by z niej skorzystać.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PosełAdamLipiński">Panie przewodniczący, to jest bardzo skomplikowane zadanie. Za rządów PiS doprowadziliśmy już do przyjęcia wstępnych koncepcji, polegających na zakupie wzajemnym budynków na Dom Ukraiński w Polsce i Dom Polski na Ukrainie. Jeżeli nie będzie bardzo dużej determinacji MSZ przy współpracy z Kancelarią Prezydenta, to podejrzewam, że nasze apele nic nie dadzą, ale, oczywiście, można taki apel wystosować. To jest bardzo skomplikowana sprawa i musi tu być dynamiczna działalność MSZ, bo, niestety, po stronie ukraińskiej (jestem wielkim sympatykiem Ukrainy, pomarańczowej rewolucji) jest duża blokada na szczeblu samorządowym i, jak sobie przypominam, to nawet prezydent Ukrainy nie mógł tego przełamać.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Proszę państwa, może nie będziemy podejmować uchwały Komisji w tej sprawie, ale napisałbym do Ministra Spraw Zagranicznych, że, po pierwsze – sprawa jest istotna, a po drugie – prosimy o to, żeby tę kwestię objął nadzorem, jeśli nie osobiście, to przez jednego z wiceministrów, bo to jest bardzo istotna sprawa dla społeczności polskiej – nie byle gdzie, tylko we Lwowie. W świetle stosunków polsko-ukraińskich na tych terenach, gdzie, jak wiadomo, co rusz dochodzi do jakichś napięć, ten gest rady jest ważący i to trzeba pozytywnie odnotować. Zgoda? Pan poseł Dziedziczak, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełJanDziedziczak">Czy można zabrać głos w następnym temacie?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Tak, tę sprawę zamykamy. Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełJanDziedziczak">Chciałem zasygnalizować, że w prasie pojawiają się kolejne niepokojące informacje o represjach wobec posiadaczy Karty Polaka. Może prezydium Komisji rozważyłoby jakiś…</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Mówimy o Litwie, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełJanDziedziczak">Tak, tak. Jeśli prezydium rozważyłoby wprowadzenie takiego punktu do porządku przyszłego posiedzenia Komisji, to byłbym zobowiązany.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Dobrze. Jeżeli nie ma innych spraw, to dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>