text_structure.xml 68.4 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Otwieram obrady Komisji. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia przewiduje wydanie opinii o dwojgu kandydatach na stanowisko konsula generalnego w Lyonie i Los Angeles, a także sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Tradycyjnie opinie te przedstawiał pan dyrektor Tyciński, dzisiaj, jak podejrzewam, byłby skrępowany, więc uczyni to pan minister. Oddaję głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanBorkowski">Mam zaszczyt przedstawić państwu kandydata, który jest znany Komisji. Referował wiele spraw przed Komisją, ale mam nadzieję, że jeszcze będzie mógł państwu przedstawiać kolejne tematy.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanBorkowski">Krótko o kandydacie na konsula generalnego w Lyonie. Pan Wojciech Tyciński jest absolwentem Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Swoją pracę zawodową rozpoczynał jako pracownik naukowy Polskiej Akademii Nauk. To daje podstawy analityczne, które w pracy dyplomatycznej są bardzo pożądane. Pracę w służbie zagranicznej rozpoczął w 1991 r. i w kolejnym roku został powołany na stanowisko wicedyrektora Departamentu Konsularnego i Wychodźstwa. W latach 1994–1999 był konsulem generalnym w Toronto, a po powrocie do kraju ponownie od 2001 r. pełnił funkcję konsula generalnego w Edynburgu. Ma więc doświadczenie w roli konsula generalnego, a jednocześnie doświadczenie w pracy w centrali Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Po powrocie z Toronto pełnił funkcję dyrektora Departamentu Polonii, od 2008 r. był zastępcą dyrektora Departamentu Konsularnego i Polonii, a obecnie, od marca 2009 r., kiedy powołaliśmy Departament Współpracy z Polonią, pełni funkcję jego dyrektora.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanBorkowski">Jest to osoba ze wszech miar doświadczona, gotowa do podjęcia zadania konsula generalnego w Lyonie. Chcę podkreślić jeszcze, że w dorobku zawodowym pana Wojciecha Tycińskiego są liczne doświadczenia w negocjacjach międzynarodowych. Na początku lat 90. były to negocjacje dotyczące ruchu bezwizowego z Litwą, ochrony miejsc pamięci narodowej z Ukrainą, Federacją Rosyjską i Białorusią, w tym sprawa cmentarza katyńskiego i cmentarza Orląt Lwowskich. Prowadził także inne negocjacje, aż po te, które prowadzi jako przewodniczący grupy roboczej do spraw trudnych problemów z Białorusią.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanBorkowski">Gorąco rekomenduję kandydata i poddaję pod osąd Wysokiej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Dziękuję i proponuję, aby pan minister od razu przedstawił drugą kandydatkę, następnie poproszę państwa o wypowiedzi, a potem odbędzie się dyskusja łączna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#SekretarzstanuwMSZJanBorkowski">Z równą przyjemnością chcę przedstawić kandydatkę na konsula generalnego w Los Angeles, panią Joannę Kozińską-Frybes.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#SekretarzstanuwMSZJanBorkowski">Jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, a także studiów podyplomowych na Sorbonie. W swoim doświadczeniu zawodowym ma także prace badawczo-naukowe, również doświadczenie w pracy na placówkach dyplomatycznych. W latach 1992–1993 trafiła do służby dyplomatycznej i pełniła funkcję sekretarza generalnego Polskiego Komitetu do Spraw UNESCO. W 1993 r. rozpoczęła misję ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Meksykańskich Stanach Zjednoczonych, którą pełniła do 1999 r. Po powrocie do kraju objęła stanowisko dyrektora Departamentu Polityki Kulturalno-Naukowej w MSZ. W 2001 r. ponownie wyjechała na placówkę i pełniła funkcję kierownika konsulatu generalnego RP, a więc konsula generalnego w Barcelonie. Po powrocie w 2006 r. objęła stanowisko zastępcy dyrektora Departamentu Konsularnego i Polonii, którym pozostaje do dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#SekretarzstanuwMSZJanBorkowski">W dorobku zawodowym pani dyrektor Kozińskiej-Frybes jest wiele prac koncepcyjnych i związanych z reagowaniem na wydarzenia nadzwyczajne. Mam tu na myśli koordynację i wypracowanie systemu szybkiego reagowania w sytuacjach kryzysowych. Chodzi o aktywny udział i jednocześnie regulowanie systemowe kwestii ewakuacji obywateli polskich z krajów, w których działy się trudne sytuacje. Mam na myśli Bliski Wschód, Kaukaz i inne trudne sytuacje wymagające szybkiej reakcji służby konsularnej. Te doświadczenia stały się podstawą do tego, aby Minister Spraw Zagranicznych nadał pani Joannie Kozińskiej-Frybes stopień dyplomatyczny ambasadora tytularnego.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#SekretarzstanuwMSZJanBorkowski">Oboje kandydaci, o czym nie wspomniałem wcześniej, władają biegle językiem angielskim i francuskim. W przypadku pani Kozińskiej-Frybes także hiszpańskim, a w zakresie komunikowania się portugalskim i rosyjskim.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#SekretarzstanuwMSZJanBorkowski">Gorąco rekomenduję panią Joannę Kozińską-Frybes na konsula generalnego w Los Angeles i oddaję oboje kandydatów w ręce Wysokiej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">W obu przypadkach mamy do czynienia z konsulatami, które mieszczą się w krajach znaczących, jeśli chodzi o Polonię i rozległych obszarowo. Oba wymagają szczególnej pracy i szczególnych kwalifikacji, dlatego nie dziwię się, że resort kieruje tam najwybitniejszych swoich pracowników.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Stosownie do wcześniejszej zapowiedzi oddaję głos kandydatom. Proszę, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Pozwolę sobie zacząć swoją wypowiedź od pewnych uwag na temat uwarunkowań, w których prawdopodobnie przyjdzie mi działać, jako osoba zajmująca stanowisko konsula generalnego RP w Lyonie. Uwarunkowania są natury ogólnej, ale w niektórych obszarach dość istotnie wpływają na realizację działań w zakresie współpracy z Polonią.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Zacznę od samej Polonii. Jest to dość znacząca grupa, według ostatnich raportów naszej placówki. W sumie mamy do czynienia z ok. 160.000 osób pochodzenia polskiego bądź obywatelami polskimi, z tego ok. 100.000 to tradycyjna Polonia, a ok. 60.000 to osoby napływowe, które wyjechały tam i podjęły pracę w ciągu ostatnich kilku lat, po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Jest to grupa zróżnicowana wewnętrznie, co w określony sposób wpływa na działalność placówki w tym zakresie. Baza organizacyjna jest dobra, istnieje prawie 70 organizacji polonijnych. Ich dynamika jest jak zwykle różna, ale jest to istotny potencjał i z pewnością wymaga sporego zaangażowania placówki w zakresie współpracy z Polonią, ale też w kilku innych obszarach, o których będę mówić.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Bardzo istotnym czynnikiem jest wspólne członkostwo Polski i Francji w Unii Europejskiej. Z jednej strony skutkuje to np. 60.000 imigrantów, ale z drugiej strony możemy próbować wykorzystywać pewne przepisy prawne unijne, które zobowiązana jest również stosować Francja, np. w odniesieniu do pracowników migrujących czy w dziedzinie edukacji.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Członkostwo w UE skutkuje też istotnym, szybkim wzrostem wymiany gospodarczej między naszymi krajami. To jest czynnik, od którego nie powinniśmy odstępować w przypadku spraw polonijnych, ponieważ Francja jest potęgą gospodarczą, także jeśli chodzi o poziom wymiany handlowej. Liczba firm francuskich zainteresowanych Polską i obecnych w Polsce ma bezpośrednie znaczenie dla działalności polonijnej placówki, gdyż są np. sponsorzy, do których można się zwrócić z prośbą o wsparcie różnego rodzaju projektów. W warunkach kryzysu gospodarczego ma to istotne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Chciałbym wspomnieć o jeszcze jednym wymiarze ogólnym, który pośrednio jest związany z członkostwem Polski i Francji w UE, a ma także znaczenie dla problematyki polonijnej, a więc o współpracy regionalnej, partnerstwach. O tym więcej w dalszej części mojej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Warto wspomnieć o parametrach geograficznych Lyonu. Leży w południowej Francji, okręg konsularny obejmuje 42 departamenty i jest to prawie połowa Francji. Z drugiej strony mamy do czynienia z drugim rodzajem działalności konsularnej, niezwiązanej z polonijnym nurtem, a więc takimi kierunkami turystycznymi jak wybrzeże Morza Śródziemnego, sanktuaria w Taizè i Lourdes, jako miejsca licznych pielgrzymek polskich, tranzyt przez Francję. To wszystko wiąże się z aktywnością konsulatu generalnego w Lyonie.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Z punktu widzenia migracji, co jest związane bardziej z wątkiem polonijnym, to ludzie chętniej wyjeżdżają do pracy na słoneczne południe, niż na zamgloną północ. Pominąwszy Paryż, południe Francji jest miejscem docelowym, do którego Polacy migrują do pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Jeszcze krótko o projektowanych zmianach, które rodzą się tu, na biurkach w Warszawie, ale które w najbliższym czasie dotkną placówek konsularnych. To ma również istotny wymiar dla Polonii oraz obywateli polskich przebywających za granicą. Tymi projektami zajmuje się m.in. pani dyrektor Kozińska-Frybes. Wspomnę o projektach przewidzianych w najbliższej przyszłości do uruchomienia. Po pierwsze, jest to nowy system wydawania paszportów, który będzie skutkować znakomitym przyspieszeniem wydawania paszportów, co ma duże znaczenie dla polskich obywateli przebywających za granicą. Po drugie, utworzenie call center, a więc zapewnienie stałego, całodobowego dostępu do informacji konsularnych pod każdą szerokością geograficzną. Po trzecie, stworzenie konsulatu elektronicznego, tzw. e-konsulatu, czyli instytucji, która pozwala załatwiać wiele spraw urzędowych bez konieczności pojawiania się fizycznie w konsulacie. Będzie to istotne ułatwienie dla obywateli za granicą.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Wspomnę na marginesie, że Francja w zeszłym roku otworzyła rynek pracy, co może wpływać na wzrost liczby obywateli polskich przebywających we Francji.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Teraz postaram się zwięźle powiedzieć o podstawowych wyzwaniach związanych z pracą z Polonią. Wskażę, jakie kierunki widziałbym, jako istotne i zasadnicze. Rozpocznę od sprawy związanej z większą grupą, czyli stutysięczną Polonią. Większość z nich to osoby urodzone we Francji. Tu dotykamy problemu, który jest problemem w wielu państwach, chodzi o konieczność zwiększenia oferty kierowanej do osób niemówiących w języku polskim, niewywodzących się bezpośrednio z Polski, a więc do Polonii sensu stricte urodzonych już we Francji. Cały czas wydaje się, że ta oferta jest niedostateczna. Polskie instytucje, które mają największy wpływ na Polonię, czyli Senat i organizacje pozarządowe, mają nadal pole do popisu. Ministerstwo Spraw Zagranicznych proponuje od pewnego czasu przeorientowanie naszego myślenia o tych sprawach. W istotny sposób dotyka to Francji. Tu mieszka drugie i trzecie pokolenie Polonii, a więc jest to olbrzymi rezerwuar, z którego w dalszym ciągu nie potrafimy czerpać. Trampoliną jest kultura, to sfera życia, w której najłatwiej integrować środowisko. Z tego punktu widzenia bardzo dobrym posunięciem było utworzenie w tym roku etatów do spraw polonijnych i kulturalnych w konsulacie. Przez lata taki etat był, potem został zlikwidowany, a w styczniu znów zaistniał, więc mamy potencjał kadrowy, aby placówka się tym zajmowała. Ważnym elementem działań promocyjno-kulturalnych jest maksymalne wykorzystanie możliwości naszych placówek pracujących w bliskości geograficznej. Myślę tu o Instytucie Polskim w Paryżu, o konsulacie generalnym w Lille, gdzie działa ciekawa osoba – były dyrektor Instytut im. Mickiewicza, mający na polu kulturalnym duże doświadczenie i świetne kontakty. Niedaleko jest też Monachium, gdzie działa bardzo dynamiczna pani konsul generalna Elżbieta Sobótka. Zamierzam „podczepić” Lyon pod te trzy podmioty, aby zwielokrotnić potencjał, którym dysponujemy.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Jeśli chodzi o migracje, to – jak wspomniałem – jest ok. 60.000 polskich pracowników migrujących w południowej Francji, można tu mówić o 6 polach aktywności placówki. Po pierwsze, informacja, dotarcie do osób z należytą informacją o tym, jakie są możliwości wykorzystywania miejscowych instytucji, organizacji, aby unikać kłopotliwych sytuacji. Po drugie, opieka, czyli pomoc w chwili zaistnienia sytuacji trudnej, bo rolą konsula jest pomóc takim osobom. Po trzecie, edukacja, migranci to zwykle osoby młode, które często wyjeżdżają z dziećmi, czyli naszym obowiązkiem jest zapewnienie im dostępu do nauczania i nauki języka polskiego. Po czwarte, kultura, gdyż zależy nam na tym, aby te osoby były cały czas związane kulturowo z Polską, aby wróciły do kraju w stosownym czasie. Po piąte, integracja środowiskowa, choć tu jest pewien problem, gdyż część tych osób wyjeżdża świadomie na krótki okres, ale nie należy tracić z pola widzenia pewnych inicjatyw organizacyjnych, które powstają również w południowej Francji. Spośród ok. 70 struktur trzy są stworzone przez nową emigrację, więc to powinien być ważny kierunek w działalności konsulatu, aby ten trend umocnić. Po szóste, zbudowanie optymalnych relacji z organizacjami i instytucjami miejscowymi, bo wiele spraw jest rozstrzyganych przez naszych partnerów francuskich. To np. kwestia współpracy z inspekcjami pracy, odpowiednich relacji ze związkami zawodowymi. Przez pewien czas w południowej Francji funkcjonował przedstawiciel NSZZ „Solidarność”, co miało bardzo dobry wpływ na sytuację pracowniczą polskich obywateli. Teraz go nie ma, więc jest to ważny kierunek myślenia, bo być może uda się wrócić do tej praktyki.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Wątku dotyczącego edukacji nie będę rozwijać, gdyż jest oczywisty. Jest priorytetowy, szczególnie, kiedy mówimy teraz o reformie nauczania języka polskiego za granicą. Lyon nie jest oczywiście potęgą, jeśli chodzi o skalę nauczania, ale jest o tyle ciekawy, że funkcjonują tam wszystkie formy nauczania języka polskiego – organizacje społeczne, parafie, szkoły publiczne. Trzeba zrobić wszystko, aby ten kierunek rozbudowywać. Ze sprawami polonijnymi wiąże się częściowo fakt, że nauczanie języka polskiego odbywa się w południowej Francji na 8 uniwersytetach. To sporo, zainteresowanie jest i myślę, że w to nadal powinniśmy inwestować, tym bardziej że pojawiły się korzystne okoliczności polityczne. W zeszłym roku zostało podpisane tzw. partnerstwo strategiczne między Polską i Francją na poziomie prezydentów. Ten dokument zawiera 8 obszarów merytorycznych współpracy, jednym z nich jest promocja języków polskiego i francuskiego w ramach Unii Europejskiej. To dobra trampolina, aby zabiegać o umacnianie pozycji języka polskiego.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Chciałbym wspomnieć też o pewnym obszarze, którego znaczenie będzie rosło – studenci. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej polska młodzież „rozlała się” po całej Europie. Również we Francji mamy do czynienia ze zjawiskiem znacznego przyrostu studentów polskich, podejmujących naukę w tamtejszych uczelniach. W tej chwili jest to już ok. tysiąca osób i ma to wyraźną tendencję zwyżkową. Jako szef placówki chciałbym uczynić wszystko, aby zbudować jak najlepsze kontakty z tym środowiskiem, spróbować je trochę zintegrować i powiązać z Polską, Spróbuję odwołać się do moich doświadczeń kanadyjskich, gdzie udało mi się na stosunkowo dużą skalę zrealizować projekt praktyk studenckich w Polsce dla Polaków studiujących w Kanadzie. Ostatnio 30–40 osób udawało nam się wysyłać z Kanady na staże w różnych instytucjach w Polsce. Część z tych osób zdecydowała się pozostać w kraju, więc był to sukces. Na ile będzie to możliwe do zastosowania w południowej Francji, nie wiem, ale jest to jedna z opcji do zweryfikowania.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Jeszcze dwa zdania o partnerstwach, o których już wspominałem. Francja jest jednym z ważniejszych państw, jeśli chodzi o liczbę podpisywanych partnerstw pomiędzy podmiotami polskimi i francuskimi. Takich umów jest 173 na różnym poziomie, od gmin po województwa. Mają one nie tylko znaczenie natury ogólnej, lecz mogą mieć znaczenie także polonijne. Często udaje się zintegrować środowisko polonijne danego miasta, departamentu czy regionu wokół danego projektu. Jest to ważny element integracyjny. Z drugiej strony to owocuje, jeśli partner polski jest aktywny, różnorodnymi korzyściami dla organizacji polonijnych czy środowisk polonijnych. Łatwiej uzyskiwać wtedy z Polski pomoc dla Polonii. Ten kierunek uważam za szalenie istotny.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLyonieWojciechTyciński">Kończąc, wspomnę o jeszcze jednym obszarze, który też tylko pośrednio wiąże się z Polonią, ale ma bardzo istotne znaczenie. Myślę tu współpracy naukowo-badawczej między Polską a Francją. Południowa Francja jest dość istotna na mapie badawczych ośrodków uniwersyteckich. Tylko w aglomeracji lyońskiej jest 110.000 studentów i 26 uczelni wyższych i 10% potencjału badawczego Francji. Z informacji uzyskanych z konsulatu wiem, że malutka część tego potencjału to osoby pochodzenia polskiego lub Polacy, więc zakładam, że tu również może być szansa na realizację projektów z udziałem Polonii, choć wiadomo, że ten kierunek owocować będzie bardziej dla polskiego środowiska naukowego, niż dla Polonii, bo taka jest natura tego obszaru merytorycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Przed chwilą rozmawiałam z panem ministrem, że występując przed Komisją mamy oboje tremę, ale gdybyśmy jej nie mieli, to popadalibyśmy w rutynę, więc nie warto byłoby niczego nowego robić. Mój wyjazd do Los Angeles jest właśnie poszukiwaniem nowych wyzwań.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Jak państwo słyszeli, moje doświadczenia do tej pory koncentrowały się na Europie i Ameryce Łacińskiej. W Stanach Zjednoczonych nigdy nie pracowałam. Znam to miejsce poprzez filtr mojej dotychczasowej pracy, ale nie bezpośrednio. Jest to więc ogromne wyzwanie. Ta trema, którą mam teraz, kiedy przedstawiam, co zamierzam tam robić, na pewno będzie mi towarzyszyć przez przynajmniej pierwszy rok, ale to działa stymulująco, aby jak najlepiej poznać ten obszar.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Pracę w konsulacie generalnym w Los Angeles chciałabym osadzić w kontekście trochę szerszym, niż interesuje to tę Komisję, tzn. w kontekście politycznym. Zakładamy, że wszystkie placówki polskie za granicą, zarówno ambasady, jak i konsulaty oraz instytuty kultury, realizują cele polskiej polityki zagranicznej. To jest ich racja bytu. Odniesienie mojej ewentualnej przyszłej pracy do tych priorytetów polityki zagranicznej jest bardzo istotne. Pozwolę sobie przypomnieć te 5 priorytetów: po pierwsze, Polska silna w Europie – patron i promotor jej polityki wschodniej, po drugie, Polska jako mocne ogniwo Sojuszu Północnoatlantyckiego, po trzecie, Polska jako atrakcyjna marka, kraj sukcesu, kochający wolność i umiejący się nią dzielić, po czwarte, Polska jako kraj wspierający swoją diasporę i silny jej dynamizmem, po piąte, Polska dyplomacja, jako skuteczna służba. Wszystkie te cele, określone w exposè ministra, dotyczą konsulatu generalnego w Los Angeles.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Dotyczą go również cele sprecyzowane stosunkowo niedawno w odniesieniu do polskiej polityki wobec Stanów Zjednoczonych, które zostały sprowadzone do 3 punktów: współpraca w dziedzinie najnowszych technologii, przyciąganie amerykańskich inwestycji i dążenie do większego wpływu na dialog Unii Europejskiej z USA.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Spróbujmy to teraz osadzić, jak to zrobił dyrektor Tyciński, w konkretnych realiach. Pokaże to różnice między Europą a Ameryką. Okręg konsularny zarządzany przez Los Angeles to 15 stanów USA, to 60% terytorium Stanów Zjednoczonych, to prawie 6 mln km kwadratowych, to 90 mln ludności i to jest ponad 1,7 mln osób o polskim pochodzeniu lub związanych z Polską. Są to liczby wskazujące na ogrom wyzwań, które przed nami stoją. Zaznaczę na początku, że do pomocy konsulatowi generalnemu w Los Angeles mamy w tej chwili 7 konsulów honorowych, którzy są w różnych stanach i na których współpracę bardzo liczę. Wszyscy pochodzą ze środowisk polonijnych. Jest to doskonałe przełożenie na to, co w danym miejscu się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">W jaki sposób wyobrażam sobie tę pracę? Szczególnie dla takich osób, jak pan dyrektor Tyciński czy ja, którzy od kilkunastu lat funkcjonują na stanowiskach kierowniczych w MSZ, pierwsza zasada to zasada pokory. Trzeba pojechać i przyjrzeć się, co dobrego zrobili nasi poprzednicy, nie krytykować wszystkich, którzy tam byli, lecz przyjrzeć się, co dobrego zrobili i usiłować jak najlepiej wykorzystać to, co zrobili. Naszym bogactwem jest to, że każdy z nas jest inny, więc inaczej patrzy na tę pracę i pewnie nowe rzeczy będzie do tego dodawać. Teraz spędzam czas na lekturze sprawozdań z konsulatu generalnego w Los Angeles i rozmowach z ludźmi, którzy tam pracowali. W oparciu o tę lekturę wydaje mi się, że musimy doprowadzić do politycznego osadzenia tego konsulatu na mapie Stanów Zjednoczonych. Ku swojemu zdziwieniu, czytając sprawozdania, zauważyłam, że część zachodnia jest odrobinę zaniedbana, jeśli chodzi o analizę polityczną i polonijną. Mamy w USA główne ośrodki na wschodnim wybrzeżu, w Chicago, w Nowym Jorku, natomiast tutaj wiedza o środowiskach polskich jest rozproszona, podobnie jak te środowiska. Nie pokusiliśmy się o zbiorczą analizę, która nakładałaby mapę naszych interesów na mapę funkcjonowania Polonii w tej części USA. Myślę, że to może być jedno z ciekawszych wyzwań, oczywiście we współpracy z ambasadą w Waszyngtonie i wszystkimi placówkami RP na terytorium Stanów Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Jednym z priorytetów wskazanych w ramach polityki zagranicznej Polski w USA jest współpraca gospodarcza. Oczywiście nie jest rolą konsulatu generalnego bezpośrednia realizacja tej współpracy, ale niewątpliwie ważne jest współdziałanie z wydziałem ekonomicznym w ambasadzie w Waszyngtonie, z placówką Ministerstwa Gospodarki, która zajmuje się tam promocją handlu i inwestycji, jak również – i tu wchodzimy na teren kompetencji Komisji – ze wszystkimi środowiskami polskimi, które są zainteresowane współpracą gospodarczą z Polską na wszelkich poziomach. To organizacja seminariów, misji gospodarczych. Taka działalność jest realizowana przez ten konsulat i myślę, że kontynuacja tej linii jest szalenie istotna. Wsparciem dla tej działalności, poza organizacjami w rodzaju US-Polish Trade Council, są konsule honorowi, którzy znajdują się na tym terenie. W tej chwili zrodził się pewien interesujący pomysł związany z bliskością Doliny Krzemowej, jednego z celów polskiej polityki zagranicznej w USA, tzn. wspierania kontaktów w dziedzinie nowych technologii. Jest to utworzenie w tym konsulacie etatu do spraw nowych technologii. Myślę, że jest to niezwykle ciekawy pomysł. Popatrzyłabym jednak na to z dystansem, ponieważ kiedy najpierw stworzymy etat i będziemy przeprowadzać pewne analizy, to kto ma być odbiorcą? Nie wiem, nie znalazłam do tej pory instytucji, która mogłaby przełożyć analizy dotyczące możliwości współpracy w zakresie nowych technologii na konkretne decyzje, z których potem coś by wynikało. Jest tu sprzężenie zwrotne. Niewątpliwie to, nad czym się zastanawiałam i co udało się np. zrobić w Brukseli, to sporządzenie choćby bazy danych polskich pracowników w Komisji Europejskiej. Z prywatnych kontaktów wynika, że bardzo wielu spośród nas i naszych znajomych ma znajomych pracujących na rozmaitych uniwersytetach, w firmach high-tech na zachodnim wybrzeżu. Do tej pory nie ma takiej bazy danych. Próbował to robić kiedyś radca naukowy w ambasadzie w Waszyngtonie, pan Rabczenko, jeśli chodzi o współpracę naukową. Jeśli jednak chodzi o współpracę w dziedzinie nowych technologii, to tego nie ma. Byłoby świetnym wyzwaniem odnalezienie osób, które pracują w realiach amerykańskich, aby spróbować skorzystać z ich doświadczeń i wesprzeć współpracę w dziedzinie nowych technologii.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Kolejna sprawa to osadzenie okręgu konsularnego na mapie polonijnej. Mamy tam 1,7 mln ludzi pochodzenia polskiego. W USA te statystyki są dość często robione i dość dokładne. Są tam 142 organizacje polonijne. To ogromna skala. Konsulat obejmuje teren od Alaski po Hawaje. Ważne jest zbliżenie się do maksymalnej liczby osób i organizacji, które tam się znajdują, spenetrowanie ich potrzeb. Myślę, że one zmieniają się, co wynika także z lektury kilkuletnich sprawozdań konsulatu w Los Angeles pod różnymi konsulami. Myślę, że taki przegląd tych potrzeb jest bardzo istotny. Wspieranie ich działalności z naciskiem na wspieranie młodego pokolenia, zainteresowania go kontaktami z Polską. Mówiłam o tym priorytecie polskiej polityki zagranicznej, czyli Polska, która wspiera relacje euroatlantyckie. Myślę, że ciekawym pomysłem jest wspieranie przez młodych Polish American. Rozmawialiśmy z panem dyrektorem Tycińskiem, że można by się nawet pokusić o wykorzystanie na to funduszy europejskich, bo jest to wspieranie relacji transatlantyckich. Ci młodzi ludzie mogą być Polakami czwartego pokolenia, ale też dzieci „Solidarności”, czyli tych pracowników naukowych, którzy wyjechali w latach 80. do USA, szczególnie z wydziałów nauk ścisłych, tam się osiedlili i mają dwudziestokilkuletnie dzieci. To grupa targetowa bardzo interesująca, dynamiczna, a więc jest to zgodne z priorytetem – Polska silna dynamizmem swojej diaspory.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Ważne jest wspieranie kultury polonijnej, ale również obecności polskiej kultury zarówno w dużych ośrodkach, jak San Francisco i Los Angeles, jak też w małych ośrodkach. Tam jest to o wiele bardziej widoczne. Tu jedna refleksja, zobaczymy, czy można to zrealizować. Zauważyłam, kierując swego czasu Departamentem Polityki Kulturalnej i Naukowej, że robimy wiele świetnych projektów kulturalnych, tylko nie umiemy ich promować i sprzedawać. Rzeczą szalenie istotną od początku pracy będzie być może nawiązanie współpracy z profesjonalną agencją PR, aby takie inicjatywy, a ten konsulat w minionym roku zrobił mnóstwo bardzo ciekawych rzeczy, były widoczne i sprzedawalne. To zmienia wizerunek Polski w oczach Amerykanów.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Tradycyjnie ważna jest współpraca z duchowieństwem. Jest ono dla nas podstawą dotarcia do Polaków, gdziekolwiek by to nie było na świecie. Kościół jest ostoją, do której Polacy przychodzą, a tu jest jeszcze jedno ciekawe przełożenie. Całe południe USA jest „zmeksykanizowane”. Mam trochę doświadczeń meksykańskich i wiem, że oddanie kultowi maryjnemu bardzo często nas łączy i to może być jeden z ciekawych projektów, które można tam zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Na tym terenie znajdują się środowiska Armii Krajowej. Zostało tam wręczonych wiele Krzyży Zasługi i Krzyży Zesłańców Sybiru. W zeszłym roku zainaugurowano pomnik ku czci ofiar zbrodni katyńskiej w Seattle. Historia, dzięki której mamy tak naprawdę wolną Polskę, jest tam bardzo istotna i pielęgnowanie tej historii przy jednoczesnym wykorzystaniu dynamizmu młodych pokoleń wydaje mi się, że powinno być zdecydowanie zrównoważone.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Wreszcie, last but not least. Zdają sobie państwo sprawę z faktu, że Los Angeles, jak Nowy Jork, jest bardzo silnym ośrodkiem działania środowisk żydowskich. Wiele spośród osób działających wokół Muzeum Tolerancji to Żydzi pochodzenia polskiego. Konsulat od jakiegoś czasu prowadzi aktywną politykę współpracy z tymi środowiskami i zdecydowanie należy to kontynuować i pielęgnować, włączając diasporę żydowską w grupę Polaków za granicą i polskiego dziedzictwa, bo do niego należą.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">O osadzeniu kulturalnym dużo mówić nie będę, mówiłam już o dużych imprezach organizowanych w Los Angeles County Museum of Art, przygotowywanych we współpracy z naszym instytutem w Nowym Jorku. Ważne są też małe imprezy, z których na uwagę zasługuje festiwal Paderewskiego, na którym próbuje się budować w tej chwili partnerstwo Między Łodzią a Los Angeles.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Wreszcie osadzenie okręgu konsularnego na mapie modernizacji służby konsularnej. Konsulat wydaje kilka tysięcy paszportów. Od tygodnia jest podłączony online do centralnej ewidencji wydanych i unieważnionych paszportów, co umożliwia nam wydanie paszportu praktycznie z dnia na dzień, bo bezpośrednio uzyskujemy potwierdzenie bazy danych. Skończy się wielomiesięczne oczekiwanie na paszporty. Jedyna rzecz, która została do zrobienia, ale mam nadzieję, że placówka w Los Angeles będzie tu placówką pilotażową, jest kwestia wprowadzenia drugiej cechy biometrycznej, składania odcisku palca. Do tej pory wszystkie wnioski paszportowe zbieraliśmy na dyżurach. Musimy stworzyć mobilny system pozwalający pobrać odciski palca, np. na Alasce. Teraz tego nie mamy, ale mamy nadzieję, że MSWiA i firma realizująca projekt na prośbę MSZ stosunkowo szybko odda nam do dyspozycji tego typu sprzęt, ponieważ większość wniosków paszportowych na tym ogromnym obszarze jest zbierana właśnie podczas dyżurów, w tej chwili nie można będzie pojechać do Seattle, gdy nie będę mieć odpowiedniego sprzętu. To jest jedno z wyzwań, do realizacji którego mam nadzieję doprowadzimy.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Jeszcze jedna sprawa, o której już częściowo wspomniałam, to współpraca z konsulami honorowymi. Od jakiegoś czasu podjęliśmy projekt profesjonalizacji konsulów honorowych. Zależy nam na tym, aby funkcja ta nie była tylko funkcją reprezentacyjną, ale aby ta osoba wykonywała pewne czynności konsularne. Wtedy łatwiej będzie załatwić niektóre rzeczy na Alasce, a nie koniecznie przyjeżdżać do Los Angeles. Próba współpracy z konsulami honorowymi w kierunku tej profesjonalizacji, uzyskania dla nich pewnych uprawnień, jakie możemy im przekazać, a projekt został już częściowo zaakceptowany przez ministra spraw zagranicznych, jest niewątpliwie jednym z wyzwań.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#KandydatnakonsulageneralnegowLosAngelesJoannaKozińskaFrybes">Mówiłam o tym wszystkim w kontekście priorytetu Polska wspierająca swoją diasporę i silna jej dynamizmem. Nasza polityka zagraniczna istnieje m.in. dzięki współpracy z Polonią i Polakami za granicą. Wszystkie priorytety, o których mówiłam, mogą być realizowane i są realizowane o wiele lepiej dzięki tej bezpośredniej współpracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Dziękuję panu ministrowi za przedstawienie i państwu za interesujące wprowadzenia. Przystępujemy do zadawania pytań.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Na początek miałbym pytanie do pana dyrektora Tycińskiego. Wspomniał pan o pewnym ułatwieniu polegającym na tym, iż Francja i Polska są w Unii Europejskiej, obowiązują nas te same przepisy dotyczące imigrantów, m.in. w kontekście edukacji. Ta sprawa jest obecna stale w pracach naszej Komisji, z różnych powodów. W związku z tym chcę zapytać, jak to w tej chwili wygląda według pańskiego rozeznania i co można zrobić, czego się domagać, co osiągnąć i w jakim czasie w zakresie poszerzenia możliwości edukacyjnych dla Polaków, zwłaszcza nowej emigracji we Francji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełJoannaFabisiak">Pierwsze pytanie mam do pana ministra. Patrząc na te dwa życiorysy, widać, że pan dyrektor Tyciński był zawsze w obszarze spraw anglosaskich, a pani dyrektor raczej wśród języków romańskich. Chciałabym wiedzieć, jakie są powody takiego właśnie wskazania?</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełJoannaFabisiak">Oboje państwo są nam dobrze znani, państwa życiorysy świadczą same za siebie. Osobiście nie miałabym żadnych wątpliwości, aby udzielić pozytywnej opinii. Czytając charakterystykę regionu, myślę, że pan dyrektor niewiele będzie mieć okazji, aby wspierać język polski z kilku powodów. Jak widzę, wzrasta przestępczość i liczba spraw, jakimi konsulat musi się zajmować. To obszar tranzytowy, szczególnie latem będzie pan mieć dużo roboty. To ogromne terytorium. Patrząc na Lyon, a Paryż jest ośrodkiem, gdzie troska o kulturę jest priorytetem, to Lyon jest raczej ośrodkiem przemysłowym. Proszę mi powiedzieć, przez ciekawość zapytam, jaki jest obrót gospodarczy pomiędzy Francją a Polską? Na ile jest to ciekawe zadanie dla konsulatu poza bieżącymi sprawami?</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełJoannaFabisiak">Nie mam wątpliwości, że w przypadku pani dyrektor dbałość o język polski będzie. Jeśli wolno, chcę wyrazić pewną uwagę dotyczącą nowych technologii. Kilka dni temu byłam na konferencji chemików. Mają oni doskonałe rozeznanie, co jest im potrzebne ze Stanów Zjednoczonych, że myślę, iż jeśli pani nawiąże tylko kontakt ze środowiskami naukowymi krajowymi, resortowymi, to oni szybko dostarczą pani wiadomości, którymi technologiami warto się zainteresować. Byłam zdumiona imponującą wiedzą tego środowiska na Politechnice.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełPiotrKrzywicki">Nie mam najmniejszych zastrzeżeń do kompetencji i merytoryczności kandydatów. To najściślejsza czołówka, używając języka sportowego, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, współpracująca z naszą Komisją. Merytorycznie prezentują państwo wysoki poziom, więc mam pytanie, czy wspólne odejście z departamentu nie zachwieje jego tak dobrym funkcjonowaniem, jak dotychczas? Czy nie świadczy to o jakichś dużych zmianach w MSZ? To pytania do pana ministra, bo upływ dobrej krwi będzie znaczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełJanDziedziczak">Mam pytanie do obojga państwa o aktywizowanie ruchu harcerskiego. W materiałach dotyczących Lyonu nie ma ani słowa o polskich organizacjach pozarządowych, czym jestem zdziwiony. W materiale dotyczącym Los Angeles jest obszerna informacja, natomiast ruch harcerski – choć to nie jest zarzut wobec pani dyrektor, bo przygotowywali to aktualni pracownicy konsulatu w Los Angeles – jest potraktowany i wymieniany obok zespołów tanecznych. Mam uprzejmą prośbę do pani dyrektor, a cieszę się, że mówiła pani o aktywizacji młodzieży, aby wytłumaczyć tam, że harcerstwo nie ma nic wspólnego z zespołami tanecznymi, to nie jest bieganie w krótkich spodenkach po lesie, jak próbowano nam wmówić w okresie komunizmu, ale jest to głęboki ruch formacyjno-wychowawczy, który odgrywa pozytywną rolę także w ruchu polonijnym. Jeżeli chciałaby pani wykreować liderów ruchu polonijnego, to najlepszym sposobem jest dobrze działające harcerstwo, kształtujące cechę służby i skutecznego działania.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełJanDziedziczak">Jest też prośba o przekazanie pracownikom, że nie ma w USA organizacji, która nazywa się ZHP. Ta organizacja powstała w Polsce w latach 50. Tam działa ZHP-Poza Granicami Kraju, czyli legalny kontynuator przedwojennego harcerstwa. Warto więc rozróżnić te dwie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PosełJanDziedziczak">Mam pytanie do obojga państwa: co zamierzają państwo zrobić w zakresie aktywizacji ruchu harcerskiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełAntoniMacierewicz">Przychylam się w pełni do tezy, którą zaprezentował pan poseł Dziedziczak, a będę odnosić się do prezentacji pani dyrektor, ponieważ nie miałem możliwości zapoznać się z wystąpieniem pana dyrektora Tycińskiego. Mam wrażenie, że charakterystyka Polonii jest trochę stereotypowa. Nie wchodzi się w głąb. Już w tym, co pani powiedziała jest więcej istotnych spraw. To naturalne, że ogląd, jaki mają państwo, jest szerszy, niż ten, który mogą mieć politycy czy społecznicy, którzy czasami spotykają się z tą Polonią. Mam możliwość od kilkunastu lat wielokrotnego kontaktu z Polonią w Los Angeles i moje wrażenie jest trochę odmienne, widzę bardzo duży dynamizm polityczny tamtego środowiska i jego dynamizm polityczno-gospodarczy. Na tym obszarze środowisko polskie bardzo wybija się intelektualnie i kulturowo. Mam wrażenie, że ten element jest niedoceniony.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełAntoniMacierewicz">Zdaję sobie sprawę z faktu, że jest tam hierarchia, którą pani sformułowała. W jakim stopniu dociera ona do Polonii, to osobna sprawa. Mam wrażenie, że Polonia będzie raczej oczekiwać odpowiedzi na pytanie, jak wyglądają stosunki między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Rozumiem, że w hierarchii, którą pani dyrektor przedstawiła, jest to trzeciorzędny problem, bo najważniejsza jest Unia Europejska. Przyjmujemy do wiadomości, że taka jest obecna hierarchizacja z punktu widzenia rządu. Polonia jednak żyje w trochę innym przekonaniu. Musi mieć pani tego świadomość. Być może w innych rejonach nie spotkała pani takiego ciśnienia, bo obszar latynoamerykański nigdy nie kreował takiego przekonania, że jesteśmy najważniejsi na świecie. Obszar amerykański kreuje wśród tamtejszej Polonii takie przekonanie. W związku z tym nie da się uciec od odpowiedzi na pytania na temat relacji z USA, na temat tarczy antyrakietowej, obrony, na temat Rosji i wszystkiego, czym wszyscy Polacy od dziesiątków lat, a zwłaszcza emigracja polityczna, żyje. Nie da się tego ująć w ładne słowa, choć może pani próbować, ale to się spotka z dużym krytycyzmem.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełAntoniMacierewicz">Zwracam na to uwagę, ponieważ nie jest tak, że tylko Chicago jest upolitycznione w Stanach Zjednoczonych. Los Angeles jest także bardzo. Ze względu na bliskie stosunki tamtejszych elit ze środowiskiem konserwatywnym, zwłaszcza ze środowiskiem wokół rodziny Ronalda Reagana, będzie to jeszcze bardziej trudne w obecnej sytuacji. Zwracam na to pani uwagę. Powtarzam, że rozumiem, iż konsulat ma przede wszystkim służyć celom wykreowanym przez ministra i rząd, a w tych celach Polonia jest na czwartym miejscu. Przyjmujemy to do wiadomości, ale Polonia myśli inaczej, bo uważa, że konsulat jest przede wszystkim dla niej, że ma służyć jej interesom, jej sprawom i jej punktowi widzenia. Mam wrażenie, a mówię to otwarcie, że w pani zarysie ten problem był trochę zmarginalizowany. Prosiłbym o zwrócenie na to uwagi.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PosełAntoniMacierewicz">Na koniec rutynowe pytanie, którego Komisja i państwo mają prawo się ode mnie spodziewać, czy występowali państwo do Instytutu Pamięci Narodowej o świadectwo pokrzywdzonego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełRobertTyszkiewicz">Chcę podzielić się wrażeniem, że obie prezentacje były jednymi z najlepszych, jakie usłyszała nasza Komisja, ale też Komisja Spraw Zagranicznych. Gratuluję państwu kandydatom kompetencji.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełRobertTyszkiewicz">To dobrze, że do tak ważnych placówek państwo polskie deleguje tak znakomicie przygotowane, kompetentne osoby. Nie dopatrywałbym się tu żadnych dodatkowych okoliczności.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełRobertTyszkiewicz">Odnosząc się do kontekstu amerykańskiego, pani dyrektor precyzyjnie określiła w swoim wystąpieniu priorytety i możliwości, które stwarza środowisko Los Angeles czy zachodniej części USA dla kreowania współpracy między Polską a Stanami Zjednoczonymi, wykorzystywania szans, przyciągania nowych technologii. Prosiłbym tylko o odniesienie się do oczywistego spostrzeżenia, że Los Angeles to najnowsze technologie, ale także Hollywood. To potężne środowisko kulturalne. Funkcjonuje tam spora kolonia polska. Jeśli jednym z priorytetów, który podkreśla minister Sikorski i poprzedni ministrowie spraw zagranicznych, jest promocja wizerunku Polski w świecie, to warto byłoby temu szczególnemu, uprzywilejowanemu kanałowi przekazywania informacji nieco się przyjrzeć i spróbować to wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PosełRobertTyszkiewicz">Co do współpracy w zakresie najnowszych technologii, to myślę, że współdziałanie z radcą do spraw nauki ambasady w Waszyngtonie powinno zaowocować tym, co uważam za bardzo cenne, aby te kontakty z Polakami czy osobami związanymi z Polską pracujących w przedsiębiorstwach nadających dziś ton nowoczesnej gospodarce budować. Musimy znaleźć formułę tej współpracy, aby efektywnie wykorzystać te kontakty i znajdować w Polsce partnerów do współpracy.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PosełRobertTyszkiewicz">Jeszcze raz powtórzę, że były to świetne prezentacje i jestem przekonany, że państwa misja będzie z wielkim pożytkiem dla Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełMarekMatuszewski">Zawsze uważam, że należy pytać, aby wiedzieć o kandydatach jak najwięcej. Chcę zapytać więc panią dyrektor o lata 1985–1988 i Światową Siedzibę Międzynarodowego Ruchu Studentów Katolickich. W jakich okolicznościach pani się tam znalazła? Czy było jakieś poparcie, aby tam się znaleźć?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełMarekMatuszewski">Podobne pytanie do pana dyrektora. W latach 1983–1985 był pan w Instytucie Badań Współczesnych Problemów Kapitalizmu. Co pan tam robił?</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełMarekMatuszewski">Na koniec chcę zapytać o stronę ekonomiczną, gospodarczą. Wiadome jest, że w tej chwili liczy się przede wszystkim gospodarka. Czy mają państwo wizję dobrych programów dla polskich przedsiębiorców, którzy tam już są? Mam np. kontakt z przedsiębiorcami z Hiszpanii, którzy mówią, że polska ambasada w zasadzie nic nie pomaga. Czy pani dyrektor może zadeklarować, że będzie wspierać polskich przedsiębiorców w USA w nowoczesny sposób? To samo pytanie kieruję do pana dyrektora w odniesieniu do Francji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Rozumiem, że to wszystkie pytania. Proszę zatem o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#SekretarzstanuwMSZJanBorkowski">Pytanie, jakie zadali państwo posłowie Fabisiak i Krzywicki jest oczywiście zasadne. Mam świadomość, bo pracuję z obojgiem państwa, że są to bardzo sprawni zawodowi dyplomaci. Obecnie pochodzą jednak z dwóch różnych departamentów. Trzeba zauważyć, że ruchy personalne są zgodne z naturą służby dyplomatycznej. Regularna rotacja jest zresztą bardzo pożądana, co pewien czas konieczne jest spojrzenie od strony centrali, a co pewien czas od strony placówki. Jako osoba nadzorująca części MSZ odczuwam potrzebę, aby na ważnych placówkach byli zawodowi dyplomaci. Wielu naszych pracowników na stanowiskach za granicą pochodzi z różnych instytucji, ale jednak ci, którzy znają centralę MSZ, rozumieją mechanizm budowania polityki zagranicznej i są dużo bardziej efektywni. Dlatego bardzo się cieszę, że właśnie konsulaty będą zasilone zawodowymi dyplomatami, bo oni dużo bardziej wszechstronnie obejmują wszystkie wątki pracy za granicą i są bardziej podatni np. na oczekiwania parlamentu, przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#SekretarzstanuwMSZJanBorkowski">Warto wspomnieć, że jest to kwestia indywidualnego wyboru. Jest rotacja i pewna pula placówek do obsadzenia, trzeba więc pogodzić własne i swojej rodziny interesy z pracą za granicą. Musimy godzić się z indywidualnym wyborem.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#SekretarzstanuwMSZJanBorkowski">Ostatnia sprawa. Są rozpisane konkursy na następców państwa dyrektorów. Rotacja pozwala na to, że do konkursów stanie szereg osób o dużym doświadczeniu. Rozstrzygnie się to w najbliższych tygodniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KandydatnakonsulaJoannaKozińskaFrybes">Dziękuję za wszystkie cenne uwagi. Przyjmuję je zarówno, jeśli chodzi o dynamizm polityczny, jak też sprawy gospodarcze i zaraz się do tego ustosunkuję. Zacznę od spraw personalnych. Kiedy w 1984 czy 1985 r. wyjechałam do Francji, ponieważ mój mąż był internowany, został wyrzucony z Uniwersytetu, więc pojechał do Francji, a ja za nim. W tym czasie nie istniały żadne inne niezależne organizacje studenckie, nie było organizacji studentów katolickich. Organizacja Pax Romana współpracowała z KIK i znalazłszy się we Francji, nie do końca z własnej woli, postanowiliśmy założyć sekcję Europy Środkowej w ramach organizacji studentów katolickich. Działaliśmy tam dość aktywnie, sprowadzając różne osoby z całej Polski, które teraz żywo funkcjonują w życiu katolickim Rzeczypospolitej w różnych opcjach politycznych. Było to utworzenie ruchu studentów katolickich poza granicami kraju, kiedy w Polsce nie można było tego utworzyć.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#KandydatnakonsulaJoannaKozińskaFrybes">Nie występowałam do IPN o status pokrzywdzonego. Moja działalność była typowo studencka, byłam senatorem studenckim, przesłuchiwano mnie kilka razy, ale pokrzywdzona specjalnie jakoś nie byłam. Mój mąż Marcin też chyba nie występował o status pokrzywdzonego. Był internowany, o wiele bardziej prześladowany, ale chyba też tego nie zrobił.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#KandydatnakonsulaJoannaKozińskaFrybes">Pani poseł pytała, dlaczego jadę właśnie tam, skoro mam korzenie i wiedzę romańskojęzyczną. Otóż właśnie dlatego. Chcę się uczyć rzeczy nowych, podejmować nowe wyzwania. W dyplomacji mamy dwa rodzaje ludzi – jedni idą tym samym torem i specjalizują się, drudzy szukają dla siebie. Ja jestem osobą twórczą. Lubię odkrywać nowe rzeczy, poznawać coś nowego i mam wtedy wrażenie, że tworzę coś nowego. Tu od razu powiem, że mój wybór przejścia z ambasady do konsulatu był świadomy. Konsulat jest bardziej żywy, obejmuje więcej zadań, wiele tych samych co ambasada i wiele innych, których ambasada nie ma. W tym przypadku z propozycji, jakie mi przedstawiono wolałam wybrać nowy, dynamiczny konsulat niż tradycyjnie przypisaną do mnie ambasadę. To ciekawsze wyzwanie. Mam wrażenie, że więcej będę mogła zrobić i więcej się nauczyć. Będę mieć także zewnętrzny ogląd sprawy. Po jakimś czasie człowiek popada w rutynę, nudzi się własnym przemówieniem, jeśli pisze takie samo po raz szesnasty. Będę musiała się mnóstwo nauczyć.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#KandydatnakonsulaJoannaKozińskaFrybes">Język angielski jest dla mnie językiem trzecim. Pierwszym jest hiszpański, drugim francuski. Jednak prowadziłam negocjacje w sprawie Visa Waiver Program i negocjacje w sprawie zniesienia wiz z Kanadą. Nie jest to język, którego nie znam, ale niewątpliwie nie jest jeszcze w tej chwili na tym samym poziomie, co hiszpański, w którym pracuję od zawsze. W USA nigdy nie mieszkałam, więc jest to wyzwanie, aby realizować rzeczy nowe. Myślę, że Departament Konsularny i Polonii gromadzi wiele osób, które są równie kompetentne jak my i świetnie sobie poradzą. W MSZ są osoby, które nie wyjeżdżają i pracują w różnych departamentach i muszę przyznać, że trudno się z nimi współpracuje. Nie można zarządzać tym, co się dzieje na zewnątrz i mieć do tego odniesienie, jeżeli człowiek nie miał bezpośrednich doświadczeń. Skoro wybraliśmy już tę cygańską dyplomację, to trzeba jeździć, mimo że z roku na rok jest to trudniejsze.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#KandydatnakonsulaJoannaKozińskaFrybes">Odnosząc się do kwestii dynamizmu politycznego. Nie mówiłam, że te środowiska są mało dynamiczne politycznie. Próbowałam w delikatny sposób powiedzieć, że konsulat nie do końca był aktywny politycznie. Mówiłam o konsulacie i jego zainteresowaniu polityką Stanów Zjednoczonych, bo np. w ostatnim sprawozdaniu z konsulatu generalnego w Los Angeles nie znalazłam słowa na temat wyborów prezydenckich w USA. Konsulat prowadzi fantastyczną działalność, ale musimy być osadzeni w realiach politycznych, więc tym bardziej, jeśli środowisko polonijne jest aktywne politycznie, to nam będzie łatwiej. To musi być jak najbardziej ze sobą powiązane.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#KandydatnakonsulaJoannaKozińskaFrybes">Nie jest tak, że Polonia znajduje się na czwartym miejscu. Jest pięć priorytetów i jakoś trzeba je wymienić. Myślę, że wszystkie te priorytety uzupełniają się. Jak mówiłam na początku, Polonia jest doskonałą platformą współpracy i współrealizacji tychże priorytetów. Stawiam ją więc niejako z przodu, bo to będą moi główni partnerzy ze względu na charakter Stanów Zjednoczonych i naszej licznej obecności w tym kraju. We Francji jest to kilkaset tysięcy, a tu ja mam 2 mln osób. To ogromne liczby, więc na tym trzeba się opierać.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#KandydatnakonsulaJoannaKozińskaFrybes">Przechodząc do harcerstwa, bardzo chętnie umówię się z panami, ponieważ uważam dokładnie to samo. Harcerstwo jest fantastyczną kuźnią charakterów. Mam syna, który ma teraz 9 lat i tu do harcerstwa nie zdążyłam go jeszcze zapisać, ale bardzo chętnie zapiszę go tam. Harcerstwo tworzy człowieka i jego stosunek do świata. Znam trochę osoby, które działały w harcerstwie kanadyjskim, które tam się urodziły – mówię szczególnie o rodzinie Romerów – i przechowały Polskę XX-lecia międzywojennego w sobie i w następnych pokoleniach dzięki harcerstwu. Mam pewien problem, bo w materiałach wymieniany jest zespół folklorystyczny, harcerstwo i inny zespół, a nie znalazłam solidnej charakterystyki, mapy polonijnej zachodniego wybrzeża. Kiedy będę tam, będę mieć przywilej stworzenia samemu takiej mapy. Trzeba ją nałożyć na mapę polityczną, o której mówiłam i to powinny być instrumenty działania. Wspieranie harcerstwa poprzez kontakty bezpośrednie i wymianę młodzieży poprzez ruch harcerski i tradycje pielęgnowano z tamtej strony mogą wzbogacić nasze harcerstwo, ponieważ przechodziło przez inne koleje losu. Jest tu wiele płaszczyzn, niezależnie od biegania po lesie, które bardzo cenię, bo to szkoła przetrwania itd. W tym regionie myślę o dwóch typowo harcerskich regionach, pierwszy to góry Kolorado i wiele ośrodków narciarskich. Wiele obozów narciarskich jest organizowanych wokół poznawania gór i nauczenia się szanowania żywiołów. To niewątpliwie jest element kształtowania charakterów. Podobnie jak drużyny żeglarskie. Tych aktywności może być mnóstwo, ale chętnie otrzymałabym informacje na temat drużyn harcerskich, które tam działają.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#KandydatnakonsulaJoannaKozińskaFrybes">Było jeszcze pytanie, dlaczego nie mówiłam o Hollywood. Mam kompleks kulturalno-oświatowego, ponieważ swego czasu kierowałam Departamentem Polityki Kulturalno-Naukowej, to przylgnęła do mnie etykieta, że ja będę promować na świecie tylko kulturę i niczym innym nie będę się zajmować. Teraz przesadziłam, bo w ogóle nie mówię o kulturze. Hollywood to też kultura i najlepsze doświadczenia z tej współpracy miał chyba Paweł Potoroczyn, który pojechał do konsulatu w Los Angeles, kiedy kierowałam właśnie tamtym departamentem. Nie mogę więc niewątpliwie zapomnieć o Hollywood, poza tym, że większość ludzi, którzy tam przyjadą, będą chcieli pojechać do Hollywood.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#KandydatnakonsulaJoannaKozińskaFrybes">Pani poseł wspomniała o współpracy z chemikami. Niedawno ktoś mówił mi, że zrobiono przegląd, bodajże w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, wszelkich inicjatyw i współpracy ze Stanami Zjednoczonymi poszczególnych instytucji naukowych w Polsce. Zapisałam sobie, że tę listę muszę dostać. Trzeba popatrzeć, co im jest potrzebne i współpracować bezpośrednio z poszczególnymi instytucjami. Taka próba została podjęta, choć nie pamiętam w tej chwili, kto mi o tym powiedział.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#KandydatnakonsulaJoannaKozińskaFrybes">Wspieranie polskich przedsiębiorców to temat skomplikowany. Generalnie w świecie przedsiębiorcy wspomagają siebie sami. Gdziekolwiek byłam, w jakiejkolwiek placówce, także w mniej dynamicznych jak Meksyk, gdzie jakieś próby wspierania małej i średniej przedsiębiorczości w tym czasie jeszcze istniały, ale teraz mam wrażenie, że funkcjonujemy w czasach wolnego rynku. Przedsiębiorcy nie mają barier, które przeszkadzałyby im funkcjonować, mają za sobą 20 lat działania w innych warunkach gospodarczych. Myślę, że metodą jest wspieranie misji gospodarczych, konferencji gospodarczych. To też stała współpraca z Wydziałem Promocji, Handlu i Inwestycji w Waszyngtonie i wpisywanie się w program ich działalności, a także stała współpracy z Wydziałem Ekonomicznym Ambasady RP w Waszyngtonie i wpisywanie się w tematykę ich konferencji. Natomiast trudno jest powiedzieć, aby konsulat miał jakiekolwiek instrumenty do tworzenia instrumentów wspierających tego typu relacje, poza PR, który uprawiamy.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#KandydatnakonsulaJoannaKozińskaFrybes">Ważne jest, jak wspomniałam, to „mapowanie”. Stany zachodnie są enigmatyczne. Fakt, że w sprawozdaniu z konsulatu nie było powiedziane, że McCain był z Arizony, która podlega temu okręgowi konsularnemu, świadczy o tym, że mamy wizję z Waszyngtonu, a nie mamy wizji z poszczególnych stanów. Trzeba je „mapować” pod względem polonijnym w taki sposób, aby wiedzieć, gdzie która ze 142 organizacji istnieje i co robi, jaki jest jej charakter. Tak samo pod kątem gospodarczym – co i gdzie się robi, kogo i gdzie mamy. To na siebie nałożyć i spróbować coś z tego stworzyć. Będzie to pewnie tylko 5% z tego, co można zrobić, ale trzeba próbować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KandydatnakonsulaWojciechTyciński">Zacznę też od spraw personalnych. Jeśli chodzi o moją pracę w Instytucie Badania Współczesnych Problemów Kapitalizmu w latach 1983–1985, to zacznę od wyjaśnienia, że mimo iż wygląda to na 3 lata, to tak naprawdę było to 5 miesięcy, gdyż w 1984 r. odbywałem służbę wojskową i na początku 1985 r. z Instytutu odszedłem. Tajemnica mojego krótkiego zatrudnienia tam tkwi w tym, iż w PAN miałem obiecany etat, ale ze względu na konieczność odbycia służby wojskowej nie chcieli mnie przyjąć przed jej odbyciem. Stąd na te kilka miesięcy przed rozpoczęciem służby zatrudniłem się w Instytucie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#KandydatnakonsulaWojciechTyciński">Nie występowałem o świadectwo pokrzywdzonego, nie było takiej potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#KandydatnakonsulaWojciechTyciński">Odpowiadając na inne, bardziej polonijne pytania, zacznę od spraw edukacyjnych. Jeśli chodzi o rozwój nauki języka polskiego w południowej Francji, to trzeba pamiętać, że dyrektywa unijna jest prawem miękkim, nie jest to jednoznaczne zalecenie dla władz pobytu migrantów, że mają obowiązek zapewnić środki finansowe i wsparcie przy organizacji. Potrzebne jest, jak sądzę, spełnienie dwóch dodatkowych warunków. To nie zawsze się sprawdza, bo ostateczna decyzja należy do lokalnych władz oświatowych, ale po pierwsze potrzebny jest stały nacisk ze strony placówki i środowiska polskiego na władze lokalne. Są one podatne na takie naciski, ponieważ są to z reguły osoby mieszkające tam na stałe, płacące podatki, są wyborcami. Istnieją więc tu możliwości oddziaływania. Po drugie, bardzo dużą rolę, a to sprawdziło się już w Szkocji, gdzie pracowałem i u kolegów w Niemczech, odgrywa praca u podstaw z rodzicami. Jeśli prośba organizacji polonijnych i nasza nie pomagają, to środkiem ostatecznym jest zorganizowanie gotowej grupy dzieci przez rodziców i pokazanie partnerom francuskim, że jest 10–20 dzieci, które czekają, aby się uczyć i decyzja należy do władz. To często pomaga.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#KandydatnakonsulaWojciechTyciński">Pani poseł pytała, czy będzie czas na promocję języka polskiego, biorąc pod uwagę okoliczności i specyfikę tego okręgu konsularnego. Nie było pani poseł, kiedy w pierwszej części mojego wystąpienia wspomniałem, że w tym roku został utworzony etat do spraw kultury i Polonii, a niewiele placówek konsularnych taki etat posiada. Potencjał kadrowy więc jest. Sądzę też, że jest to wdzięczny teren, a 8 lektoratów o czymś świadczy. Jest zainteresowanie nauką języka polskiego i należy powalczyć, aby to się rozwijało.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#KandydatnakonsulaWojciechTyciński">Sprawy gospodarcze. W tej chwili Francja jest trzecim inwestorem w Polsce i czwartym partnerem gospodarczym, jeśli chodzi o handel. Wartość naszych obrotów wynosi na dziś ponad 13 mld euro, trochę więcej importujemy chyba, ale jest to niemal zrównoważone. Inwestycje są wartości również ok. 13 mld euro, a więc Francja jest potężnym inwestorem w Polsce. Warunki makroekonomiczne są więc bardzo dobre. Nie rozwijałem tego wątku, koncentrując się w mojej wypowiedzi na sprawach bezpośrednio związanych z Polonią, a tak się składa, że potencjał gospodarczy Polonii w tym regionie nie jest największy, stąd pominięcie tego wątku. Jednak promocja gospodarcza będzie istotnym elementem pracy konsulatu, mimo że etat ekonomiczny właśnie nam skasowali. Będzie więc trudniej, ale w Paryżu zespół ekonomiczny jest bardzo aktywny, postaramy się zatem stracić jak najmniej.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#KandydatnakonsulaWojciechTyciński">Jeśli chodzi o harcerstwo, to z tego, co wiem, nie istnieje ono w tym regionie. Tak się historycznie ułożyło, że harcerstwo rozwijało się z reguły tam, gdzie była Polonia niepodległościowa. Na południu Francji raczej jej nie ma. Organizacje polonijne są niezależne, więc trudno narzucać im formy organizowania się, ale gdyby pojawiły się takie inicjatywy wraz z rosnącą grupą dzieci i młodzieży pochodzenia polskiego, to na początek można by taką grupę zainteresowanej młodzieży wysłać np. na obozy harcerskie do Polski. Jeśli więc będzie takie podglebie w tym regionie i zainteresowanie ruchem harcerskim, to chętnie skorzystamy z odpowiednich mechanizmów w kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełJanDziedziczak">Dobry pomysł i rozumiem, że harcerstwo może liczyć na życzliwość pana konsula.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Dziękuję za odpowiedzi. Czy jeszcze są dodatkowe pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełAntoniMacierewicz">Chcę tylko wyprowadzić z błędu panią dyrektor, bo mogła pani mieć wrażenie, sądząc po brzmieniu sformułowania status pokrzywdzonego, że chodzi o szczególne krzywdy. Przede wszystkim chodzi jednak o wyjaśnienie relacji między daną osobą a Służbą Bezpieczeństwa. Taki jest sens uzyskania statusu pokrzywdzonego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełMarekMatuszewski">Podzielę się refleksją w odniesieniu do wypowiedzi pani dyrektor. Nie zgodzę się z tym, że ambasady czy konsulaty nie powinny się zajmować sprawami gospodarczymi lub wspieraniem. Żyję w tym kraju i często jestem zapraszany, jako osoba związana z przedsiębiorczością, przez konsulaty niemieckie czy amerykańskie. Proszę popatrzeć, jak one działają. Tak jest, że ambasada amerykańska promuje na terenie Polski amerykańskich przedsiębiorców. Dlatego uważam, że polska szkoła dyplomatyczna tu trochę zaspała. W tej chwili jest to ważna rzecz dla przedsiębiorców, mimo że żyjemy w dobie Internetu, ale naprawdę trzeba wspierać przedsiębiorców w USA, bo tego oczekują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KandydatnakonsulaJoannaKozińskaFrybes">Absolutnie nie chciałam powiedzieć, że nie będę wspierać przedsiębiorców. Chciałam powiedzieć, że arsenał środków, które mamy w tej chwili ogranicza się do promocji polskich przedsiębiorców, do misji gospodarczych i konferencji. Na tym się kończy. Będąc w Hiszpanii, w Barcelonie, miałam taki sam arsenał środków, ale bardzo dużo inwestycji w sektorze nieruchomości i innych inwestycji zostało rozpoczętych za moim pośrednictwem. Ten PR gospodarczy misji konsularnej jest rzeczą tak ewidentną, że oczywiście to robimy. Natomiast nie mamy możliwości w zakresie rozeznania rynku, wejścia w pewne nisze, w którym taki przedsiębiorca może wziąć udział w jakimś przetargu. Nie mamy takich kompetencji. Możemy polecić kogoś, kto przeprowadzi taką analizę rynku i naprowadzi danego przedsiębiorcę na dobre wybranie takiego miejsca. Środkami publicznymi nie jesteśmy w stanie tego robić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Państwo kandydaci przedstawili tak kompleksową informację, tak szeroki zakres zadań, którymi sami chcecie państwo się obciążyć, że członkowie Komisji uznali, że można państwu jeszcze dołożyć. Nie każdemu można, a państwu można.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Przystępujemy zatem do drugie części posiedzenia. Dziękujemy na chwilę kandydatom.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#komentarz">(Część zamknięta niejawna)</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Mam przyjemność poinformować państwa, że Komisja udzieliła pozytywne opinie dla obojga kandydatów. Nie czynię tego zwykle, ale biorąc pod uwagę fakt, iż brali państwo udział w tego rodzaju naszych posiedzeniach, współpracowali państwo z nami od dłuższego czasu, myślę, że miło będzie państwu usłyszeć, że w obu przypadkach opinie były jednomyślne, a stawiło się na posiedzeniu liczne grono członków naszej Komisji, co świadczy o tym, że wielu osobom zależało na wysłuchaniu państwa propozycji i w pewnym sensie się pożegnać, choć będziemy się jeszcze widywać zanim państwo wyjadą na placówki. Pan dyrektor stawi się np. u nas już jutro.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Gratuluję zatem i panu ministrowi wręczam dokumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SekretarzstanuwMSZJanBorkowski">Chcę serdecznie podziękować za cierpliwość i przychylność Komisji, a także za taką pozytywną opinię. Jednocześnie chciałbym prosić o przychylne przyjęcie następców, których wkrótce państwu przedstawimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Liczymy, że nastąpi to możliwie szybko.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Przechodzimy do trzeciego punktu porządku, czyli spraw bieżących. Czy są zgłoszenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełPiotrKrzywicki">Chcę prosić pana przewodniczącego o zorganizowanie w najbliższym czasie posiedzenia poświęconego przyszłości oświaty polonijnej. Wiem, że wielokrotnie się tymi sprawami zajmowaliśmy, ale mam wrażenie, iż zapanował w tej sprawie swego rodzaju zamęt. Warto zobaczyć, jaki jest cel podejmowanych działań. Jest problem ze szkołami dyplomatycznymi, zabrakło pieniędzy i nie wiemy, czy te 40 mln zł się znalazło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Po raz drugi stwierdzam, że zaczynam czytać w państwa myślach, co mnie bardzo niepokoi, bo takie umiejętności źle się kończą. Omawialiśmy już ten temat. Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawiło program wieloletni kształtowania oświaty poza granicami kraju. Nie chcę tego nazywać rozwojem, bo to dopiero sprawdzimy. Umówiłem się już z panem przewodniczącym Personem, że zrobimy wspólne posiedzenie Komisji senackiej i sejmowej we wrześniu. Program MEN zostanie państwu dostarczony, aby państwo się z nim zapoznali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełJoannaFabisiak">Ten program ma być zaopiniowany do końca roku, czyli jest sporo czasu, jeśli posiedzenie będzie we wrześniu. Są dodatkowe materiały, więc być może warto byłoby poprosić, aby wszystkie materiały spływające do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży przesyłano także do nas. Będziemy mieć wtedy całościowy obraz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBorowski">Dobrze. To są wszystkie sprawy. Wyczerpaliśmy porządek dzienny. Dziękuję za udział. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>