text_structure.xml 72.1 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam serdecznie wszystkich państwa posłów, pana ministra, oraz przedstawicieli resortu. Dziś mamy jeden zasadniczy punkt porządku dziennego. To jest informacja Ministerstwa Sportu i Turystyki na temat realizacji programów upowszechniania i rozwoju sportu dzieci i młodzieży, we współpracy z organizacjami pozarządowymi, ze szczególnym uwzględnieniem Uczniowskich Klubów Sportowych (szkolnych, ludowych, parafialnych, itp.).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSportuiTurystykiZbigniewPacelt">Zgodnie z harmonogramem pracy Komisji i dotrzymując termin Ministerstwa Sportu, złożyliśmy obszerne informacje odnośnie dzisiejszego tematu naszego posiedzenia. Informacja na temat realizacji programów upowszechniania i rozwoju, temat, o którym wspomniała pani przewodnicząca. Program Uczniowskich Klubów Sportowych rozpoczął się w 1994 roku, 3 lata temu pozwoliliśmy sobie na podsumowanie dziesięciolecia Uczniowskich Klubów Sportowych. W przyszłym roku będzie piętnastolecie i również będziemy chcieli szczegółowo, tak jak to miało miejsce w tej broszurze, przeanalizować kierunki działań i rozwoju oraz wszystko to, co związane z uczniowskimi klubami sportowymi, przekazać państwu po 15 latach organizacji tego przedsięwzięcia i programu. Nie będę się rozwodził i szanując propozycję pani przewodniczącej, staraliśmy się bardzo szczegółowo przedstawić ten materiał. Chciałbym jeszcze dodać, że powinien tutaj znaleźć się jeszcze jeden temat dotyczący animatora sportu, który niejako współgra z tymi wszystkimi programami. Jest to wieloletni program, gdzie szkolny związek sportowy realizuje to przedsięwzięcie w roku bieżącym o bodajże, o ile dobrze pamiętam 6.800.000 zł. Jest ze mną pan dyrektor Departamentu Sportu Powszechnego, któremu za chwilę oddam głos. Jesteśmy do państwa dyspozycji i będziemy mogli odpowiadać na wszystkie pytania związane z tym programem. Chcę dodać, że współpracujemy, tak jak wspomniałem, w tym programie ze Szkolnym Związkiem Sportowym, Ludowymi Zespołami Sportowymi, zarządem głównym Akademickiego Związku Sportowego i TKKF. Są to najważniejsze instytucje, z wieloma innymi jednostkami o zasięgu regionalnym, wręcz bezpośrednio z samymi stowarzyszeniami, które realizują całość zadań „Sport wszystkich dzieci”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#DyrektorDepartamentuSportuPowszechnegoMinisterstwaSportuiTurystykiWojciechKudlik">Od lat zajmuję się Uczniowskimi Klubami Sportowymi i tymi programami, które są skierowane do dzieci i młodzieży. Ministerstwo Sportu i Turystyki realizuje dwa programy, które są ukierunkowane na upowszechnianie kultury fizycznej i sportu wśród dzieci i młodzieży. Jeden program to „Sport wszystkich dzieci”. Są one finansowane ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Jest to Fundusz stworzony na mocy ustawy o grach losowych. Jest to program „Sport wszystkich dzieci”. Jest on skierowany do młodzieży ze szkół podstawowych, z gimnazjów oraz szkół ponadgimnazjalnych, realizowany głównie przy współpracy z Polskimi Związkami Sportowymi w odniesieniu do poszczególnych dyscyplin sportu i dużymi organizacjami o zasięgu ogólnopolskim. Drugi program, to „Szkolenie i współzawodnictwo młodzieży uzdolnionej sportowo”. Jest to domena Departamentu Sportu Kwalifikowanego. Państwo na pewno znacie ten program i składa się on z wielu elementów, ale to co jest spójne dla tematów Uczniowskich Klubów Sportowych, to udział UKS w całym systemie sportu młodzieżowego. W drugiej części postaram się krótko omówić ten temat. Realizują jeszcze „Zajęcia sportowo-rekreacyjne dla uczniów”. Jest to program, który finansowany jest z Funduszu zajęć sportowo-rekreacyjnych dla uczniów. Jest on utworzony na mocy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i funkcjonuje od 2005 roku. Polega na dofinansowaniu organizacji zajęć sportowo-rekreacyjnych dla uczniów i również w tym obszarze pojawiają się Uczniowskie Kluby Sportowe, które potem pokażemy państwu w liczbach. Jeżeli chodzi o pierwszy program, to ma on długą historię. Dzisiaj składa się z 8 podstawowych zadań. Te zadania, które są najbardziej popularne w środowisku dzieci i młodzieży szkolnej to imprezy sportowo-rekreacyjne, sportowe wakacje i ciągle jeszcze bardzo popularny i istotny program dla Uczniowskich Klubów Sportowych, to program pomocy sprzętowej. W roku 2007 zostało przekazanych ponad 1700 kompletów sprzętu, co w skali tych lat, w których program się odbywa, stanowi dziś około 25 tys. kompletów sprzętu sportowego do ponad 50 dyscyplin sportu, który trafił do 10 tys. Uczniowskich Klubów Sportowych. W ramach programu sport wszystkich dzieci realizujemy także program „Animator sportu dzieci i młodzieży”. Jest to pomoc bezpośrednia dla nauczycieli, trenerów i instruktorów, którzy realizują zajęcia pozalekcyjne i wywodzą się głównie, bo w 70%, z Uczniowskich Klubów Sportowych i obejmują swoim działaniem te środowiska. W ramach tego programu prowadzimy działalności propagandowe, populizatorskie, mówiąc inaczej promocyjne sportu dzieci i młodzieży. Mieszczą się tutaj również różne wydawnictwa metodyczno-szkoleniowe. Prowadzimy szkolenia dla trenerów, nauczycieli, organizatorów imprez sportowych dla dzieci i młodzieży oraz realizujemy część programów współzawodnictwa, która dotyczy igrzysk młodzieży szkolnej, gimnazjady i licealiady. Podobny program, jak animator, w ramach tych środków jest realizowany w środowisku wiejskim. Ma troszeczkę inne ukierunkowanie, ponieważ dotyczy większych obszarów działania i nie ogranicza się tylko do prowadzenia bezpośrednio zajęć z dziećmi i młodzieżą, ale również do organizowania różnych form sportu i rekreacji w środowiskach wiejskich. Jeżeli chodzi o liczby, to w roku 2007 w ramach programu „Sport wszystkich dzieci” wydatkowaliśmy kwotę ponad 36 mln zł. Dotyczyła ona 8 zadań, o których mówiłem. Największe kwoty dotyczą programu „animator”, około 7 mln zł, programu „sportowe wakacje”, który był realizowany za kwotę około 9 mln zł, zakup sprzętu ponad 7 mln zł i organizacja masowych imprez sportowych i rekreacyjnych dla dzieci i młodzieży około 5,5 mln zł. W temacie dzisiejszego spotkania pojawia się hasło Uczniowskie Kluby Sportowe w odniesieniu do różnych środowisk. Oczywiście takie badania i taki podział jest tworzony. Dziś możemy powiedzieć, że prawie 80% Uczniowskich Klubów Sportowych działa w środowiskach szkolnych, ponieważ są zarejestrowane przy szkołach podstawowych, gimnazjach i jako kluby międzyszkolne. Klubów typowo wyznaniowych, wśród których są parafialne, katolickie, salezjańskie o różnych nazwach dziś w rejestrze Ministerstwa jest 300, co stanowi około 3% wszystkich zarejestrowanych uczniowskich klubów sportowych bądź innych stowarzyszeń, które w tym programie uczestniczyły i które się zajmują upowszechnianiem kultury fizycznej i sportu wśród dzieci i młodzieży. Mamy też kluby, które mają charakter sportowo-rekreacyjny, są to głównie kluby sportowe, ogniska TKKF, są to kluby przy AZS, kluby LZS tworzone przy Ośrodkach Sportu i Rekreacji, tych klubów jest około 12%.W jakichś niewielkich ilościach, poniżej 1%, mieszczą się kluby uczniowskie, które są przy ośrodkach i domach kultury. Jako kluby samorządowe, czyli dzielnicowe, osiedlowe, gminne miejskie. Mamy grupę klubów tworzonych pod patronatem aeroklubu polskiego, około 60 takich jednostek i śladowe ilości klubów, które funkcjonują jako kluby przy jednostkach policyjnych i wojskowych. Tak jak mówiłem największe zainteresowanie uczniowskich klubów sportowych i młodzieży w nich zrzeszonych dotyczy imprez sportowych, sportowych wakacji, zakupu sprzętu sportowego, natomiast te kluby bardzo aktywnie uczestniczą w systemie sportu młodzieżowego. System sportu młodzieżowego, to system współzawodnictwa, który zaczyna się od Międzywojewódzkich Mistrzostw Młodzików, a kończy się na Młodzieżowych Mistrzostwach Polski. Od wieku 12–13 lat aż do wieku 23 lat, ponieważ grupa młodzieżowa w niektórych dyscyplinach sięga aż 23 roku życia. W momencie, kiedy kluby były tworzone w 1995 roku, około 1,6% wszystkich uczestniczących w tym systemie klubów stanowiły Uczniowskie Kluby Sportowe. W roku 2007 ta liczba wynosi prawie 38%. Mało tego, ta liczba systematycznie się zwiększa. Oczywiście w ostatnich latach wzrost nie jest duży, ponieważ wygląda na to, że osiągnęliśmy jakiś poziom nasycenia i ta krzywa wzrasta bardzo powoli. To, co jest istotne to, to, że w wielu dyscyplinach sportu Uczniowskie Kluby Sportowe dominują w rywalizacji w systemie sportu młodzieżowego. Tak jest w biegu na orientację, łyżwiarstwie figurowym, pływaniu synchronicznym, saneczkarstwie, skokach do wody, również unihokeju, hokeju na trawie mężczyzn, sporty wrotkarskie, piłka plażowa, siatkówka plażowa kobiet, są to te dyscypliny gdzie Uczniowskie Kluby Sportowe zajęły pierwsze miejsca w tych dyscyplinach sportu. Wiele klubów zajmuje czołowe miejsca, drugie lub trzecie w tej rywalizacji. Gdybyśmy spojrzeli na dyscypliny, w których najwięcej klubów funkcjonuje w uczniowskim systemie to przoduje tutaj lekkoatletyka, potem są biegi przełajowe, tenis stołowy, judo, kolarstwo mężczyzn, judo kobiet, szachy i piłka siatkowa. Gdyby spojrzeć na rozkład wojewódzki, to też bardzo szczegółowo macie państwo w tabelach, to największa liczba Uczniowskich Klubów Sportowych sklasyfikowanych w tym systemie dotyczy dużych województw, czyli dominuje województwo wielkopolskie, mazowieckie, śląskie, małopolskie, a na samym końcu jest województwo świętokrzyskie. Z kolei, jeżeli spojrzelibyśmy na procentowy udział sklasyfikowanych UKS-ów, to tutaj nie ma takiej zależności, jak w pierwszym przypadku. Tutaj z kolei województwo podlaskie na 93 kluby sklasyfikowane, ponad 53% to kluby uczniowskie. W czołówce jest województwo podkarpackie, warmińsko-mazurskie, lubelskie i opolskie, a więc te województwa, które nie są zbyt mocne w całym systemie i w całej klasyfikacji. To świadczy o tym, że te kluby są bardziej aktywne w województwach, gdzie są trudniejsze warunki do osiągania wyników sportowych. To oczywiście jest tylko wycinek badań, o których pan minister wspomniał. Ministerstwo będzie przygotowywało w następnym roku podsumowanie działalności z okazji piętnastolecia ich funkcjonowania. Prowadzimy badania, które mają ukierunkowanie na realizację programu sport wszystkich dzieci w polskich związkach sportowych. Takie badania będą przeprowadzone w tym roku, chcemy po prostu wyciągnąć wnioski, które pozwolą nam ukierunkować ten program na lata następne, zwłaszcza, że w dokumencie strategia rozwoju sportu w Polsce do roku 2015 zapisaliśmy w obszarze działania sport dzieci i młodzieży, że będziemy modernizować i rozwijać program sport wszystkich dzieci. Istnieje także potrzeba w związku z inicjatywą podjęcia budowy boisk piłkarskich i boisk wielofunkcyjnych, aby te programy, które są finansowane z budżetu centralnego i mają za zadanie upowszechnianie sportu wśród dzieci i młodzieży powiązać z tymi miejscami i z tymi środowiskami, w których będą powstawać nowe obiekty sportowe, aby były one w pełni wykorzystane. Jeżeli chodzi o pogram zajęć sportowo-rekreacyjnych dla uczniów, który z kolei jest finansowany na bazie ustawy o wychowaniu w trzeźwości, dzisiaj funkcjonują w ten sposób, że mogą aplikować do tego programu kluby sportowe, Uczniowskie Kluby Sportowe i jednostki samorządów terytorialnych. Z obserwacji kilku lat funkcjonowania tego programu mamy takie doświadczenia, które skłaniają nas do podjęcia inicjatywy takiej, aby ukierunkować ten program w kierunku jednostek samorządowych. Po prostu, aby oddać możliwość decydowania o tym, kto ma realizować jakie zajęcia, żeby te decyzje były podejmowane w samorządach. Wydaje mi się, że tam więcej ludzie wiedzą na temat swojego środowiska, łatwiej mogą skontrolować, łatwiej panować nad prawidłowością organizacji tych zajęć. Nie mniej jednak te działania mogą być podjęte dopiero w roku następnym, oczywiście będziemy przygotowywać stosowne zmiany w rozporządzeniach, aby było to możliwe. Dziś można stwierdzić jednoznacznie, że z tych zajęć w największym procencie korzystają Uczniowskie Kluby Sportowe. Od początku funkcjonowania programu procent wnioskodawców największy był wśród Uczniowskich Klubów Sportowych. Również wśród podmiotów, które otrzymują finansowanie bardzo znaczący, ponad 20% udział, mają Uczniowskie Kluby Sportowe, tak było w roku poprzednim, tak było również w roku 2007. Ponad 31%, to były wnioski złożone przez UKS-y, oraz ponad 25% klubów uczniowskich otrzymało dofinansowanie, chociaż z sumy globalnej przekazanej dla tych jednostek tylko 16% trafiło do Uczniowskich Klubów Sportowych, co z kolei świadczy o tym, że ich projekty były bardziej oszczędne niż projekty składane przez inne jednostki, w tym też jednostki samorządów terytorialnych. W ustawie budżetowej na rok 2008 te zajęcia będą kontynuowane, już są w zasadzie rozstrzygnięte wnioski i suma dofinansowania będzie wynosiła 14,2 mln zł, około 420 wniosków, które spełniały kryteria ogłoszone w konkursie otrzyma dofinansowanie. Myślę, że w takim dużym skrócie przedstawiłem państwu te programy, które są realizowane. Oczywiście, długo można by mówić o szczegółach. Jesteśmy gotowi odpowiedzieć na różne szczegółowe pytania, a materiał myślę, że jest dość precyzyjnie opracowany i pozwoli na wyciągnięcie właściwych wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSportuiTurystkiZbigniewPacelt">Pan dyrektor wspomniał o pewnym naszym zamierzeniu na rok 2009. Jeżeli chodzi o przekazanie kompetencji, decyzji oraz środków finansowych dla samorządów na realizację tego przedsięwzięcia. Dzisiaj mogę powiedzieć, że tak jak dyrektor mówił, że ileś wniosków wpłynęło, że czasami przyznawane są przez ministra wielkości 2,5–3 tys. zł. Myślę, że samorządy mają lepsze rozeznanie od nas i będziemy starali się wypracować formułę, kiedy to przekażemy środki, kompetencje i możliwości decyzyjne do samorządów. Taki program będziemy również państwu prezentować i przedstawiać, jak to chcemy rozwiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełAndrzejGutMostowy">Bardzo mnie ucieszyły, zwłaszcza ostatnie sentencje pana ministra i pana dyrektora, że jest intencja przekazania samorządom większości decyzji, co do upowszechniania kultury fizycznej. Pragę uświadomić, jak wielki jest głód i zapotrzebowanie na te pieniądze. Przez cztery lata byłem szefem komisji sportu w województwie małopolskim, dwie kadencje wstecz, i musieliśmy co rok na 200 wniosków tylko 50 wybrać z różnych Uczniowskich Klubów Sportowych, czy ludowych, czy parafialnych. Tak wielkie zapotrzebowanie jest i wielka aktywność w terenie do tworzenia różnych programów. Moja sentencja jest taka, żeby wykorzystać sejmiki i samorząd wojewódzki, który ma bardzo dobrą bazę informacji o aktywności i wiarygodności także tych beneficjentów. Jest to także bardzo ważne, aby beneficjentem była wiarygodna i sprawdzona instytucja, która dobrze wykorzysta powierzone pieniądze. Moja prośba jest taka, aby spróbować szczebel wojewódzki wykorzystać, bo ma ku temu kompetencje i instrumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełZbigniewBabalski">Ja w tej samej kwestii tylko mam nieco odmienne zdanie. Jednostką podstawową w strukturach państwa jest samorząd gminny. Z kolei mam prośbę do Ministerstwa Sportu i Turystyki, aby opracować taki system rozdziału środków, aby nie było kolejnego pośrednika. Gmina, czyli jednostka podstawowa zna najlepiej potrzeby i widzi, jakie ma zadania do zrealizowania, jeżeli chodzi o upowszechnianie sportu masowego dla dzieci i młodzieży. Więc mamy trochę odmienne zdania. Nie chodzi tutaj o brak zaufania do samorządu wojewódzkiego, tylko samorząd wojewódzki, praktycznie rzecz biorąc, od ubiegłego roku, a w tym roku, jak państwo doskonale wiecie, RPO jakie tam są pieniądze, jakie są zadania oraz w jaki sposób będą to realizowali. Zostawmy ich z wielkimi zadaniami, a sport przepuśćmy przez gminy.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełZbigniewBabalski">Mam pytanie do pana ministra, ponieważ zabrakło mi informacji, jaka na dziś jest aktywność pozyskiwania środków przez samorządy, szczególnie najniższego szczebla, tego podstawowego gminnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełAndrzejGutMostowy">Szczebel gminny ogranicza się tylko do gminy, natomiast jeżeli imprezy czasami mają horyzont, gminny, powiatowy lub regionalny, to wtedy jest to domeną samorządu wojewódzkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Generalnie wszystko ma jakiś wymiar i czasem trzeba współpracować. Tak to można mówić o każdej decyzji. Najlepiej jakby państwo się wszystkim zajmowało, ponieważ coś jest ponad wojewódzkie i na przykład dwa województwa występują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełAndrzejBiernat">Trochę mnie rozbawiła propozycja przekazania środków do gmin, ponieważ przy 14 mln zł na 2500 gmin, to wychodzi około 5 tys. zł na gminę. Gmina nie miałaby za bardzo co dzielić. A samorządy wojewódzkie mają kwoty zdecydowanie większe i gradacja sukcesów, czy opinii na temat działających na terenie województwa Uczniowskich Klubów Sportowych czy innych działających klubów jest zupełnie inna. Można jednym pomóc a innym zaszkodzić, ale jeżeli rozdamy wszystkim po 1000 zł, to nie zrobimy z tego sportu. Mamy doświadczenie dziesięcioletnie w prowadzeniu Uczniowskich Klubów Sportowych i jesteśmy prezesami Uczniowskich Klubów Sportowych i wiemy co znaczą pieniądze, które były z programów ministerialnych dla nas, dla dzieci, które tam pracują. Dlatego ta inicjatywa, jeżeli dojdzie do skutku, przekazania środków do urzędów marszałkowskich, bo nie widzę innej lepszej propozycji, jest jak najbardziej słuszna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Zazwyczaj konkursy były bardzo dobrymi sposobami dla najaktywniejszych. Mam nadzieję, że pan docenia wartość konkursu otwartego, bo mam wrażenie, że głównie umacnialiśmy struktury, a nie sport. Jeśli możemy debatować, jak przekazywać pieniądze, to też mam swoje doświadczenie z organizacjami. 30% środków zawsze idzie na organizacje, czyli na tak zwane przywileje związkowe, a nie na sport.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełAndrzejBiernat">15–20% na działania organizatorskie w UKS wcale nie są przejadane, tak jak pani mówi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Nie powiedziałam o UKS, tylko o pieniądzach, które są przekazane dla organizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełAndrzejBiernat">Przynajmniej przy małych klubikach pieniądze trafiają fizycznie do dzieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Byłam chwilę Ministrem Sportu, a także jestem w Uczniowskim Klubie Sportowym, więc doskonale rozumiem sytuację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełZbigniewBabalski">Dziwię się, że tak bardzo rozbawiła moja propozycja na gminy. Pochodzę z regionu warmińsko-mazurskiego, który składa się przede wszystkim z małych gmin. Dla nich, nawet te 5–6 tys. zł na gminę, bez zbędnych pośredników bez proszenia, dochodzenia okrężną drogą do tych środków. Pani przewodnicząca, zostawmy to dla Ministerstwa Sportu i Turystyki i poczekamy, mam nadzieję, że przekażą nam swoje propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Zboczyliśmy trochę z meritum sprawy, to nie jest przedmiotem dzisiejszego posiedzenia Komisji i to Ministerstwo rozdaje pieniądze na UKS-y. Będzie w tej sprawie pełna informacja ministra, to będziecie mogli państwo w tej sprawie dyskutować. Przepraszam też za włączenie się w tę niepotrzebną dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełIreneuszRaś">Mówmy o meritum sprawy. Wszyscy się emocjonujemy i jest zapowiedź pana ministra, że pewne zadania będą zdecentralizowane. Na poziomie województwa wydaje się to zasadne, z tych argumentów, które tu minister powiedział oraz poseł Andrzej Bierant, że inaczej się dzielić tych pieniędzy nie da. Nie mówmy, że gmina będzie petentem w urzędzie wojewódzkim, bo tam zgłaszać wniosek będzie konkretny klub sportowy UKS. To będzie zbliżenie UKS do instytucji, która będzie dzielić te środki. Uważam, że kierunek jest dobry i rozmawiajmy o tym, jak te UKS funkcjonują. Należałoby zapytać UKS, czy wolą ubiegać się o te środki w Ministerstwie, w województwie samorządowym i w gminie, czy nie lepiej zrobić to rzeczywiście na poziomie województwa plus gminy, bo do gminy można zawsze aplikować. Zmniejszymy ilość tych wniosków, które będą składać te małe kluby sportowe, toteż zmniejszymy ilość biurokracji, którą będą musieli wykonać, bo zgadzam się z panem posłem Biernatem, że te najmniejsze kluby nie kosztują tak dużo, jeżeli chodzi o biurokrację. To jest najcenniejsze w tym wszystkim, że one tak naprawdę niwelują tę dużą biurokrację. Nie mówmy także o związkach sportowych, bo to jest mylenie pojęć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełEugeniuszKłopotek">Gdybym miał się wypowiadać politycznie, to im więcej w gminach, tym lepiej dla nas, bo tam jesteśmy mocniejsi. Ale nie o to chodzi. Kierunek jest dobry decentralizacji, ale nie róbmy od razu od ściany do ściany. Czyli najpierw przećwiczymy, przynajmniej w niektórych elementach wojewódzki szczebel samorządowy. Mniej więcej wypowiedzi, także idą w tym kierunku. Jeżeli to się będzie sprawdzać, to idźmy za 2–3 lata kolejny krok dalej. Ale żeby od razu przejść na szczebel gminny, jak proponuje poseł Babalski, to byłbym bardzo ostrożny. Byśmy trochę przegrzali i spalili ten temat. W związku z tym decentralizacja tak, ale ćwiczmy najpierw szersze, większe szanse dla samorządu szczebla wojewódzkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełWojciechZiemniak">Trochę mogę powiedzieć jako praktyk. Od chwili powstania Uczniowskich Klubów Sportowych jestem prezesem takiego klubu i to na wsi i mogę powiedzieć, że dzięki temu, stworzeniu takiej możliwości poprzez… Myślę, że pan poseł Eugeniusz Kłopotek, bo uczestniczył wtedy w tworzeniu, a twórcą był Eugeniusz Pietrasik, a ministrem pan Stefan Paszczyk. Taka była historia i kto pamięta tamte czasy. W każdym razie chcę podkreślić, że tam stworzona możliwość rejestracji Uczniowskich Klubów Sportowych oraz ich powstawanie uwolniła właśnie na dole w małych miejscowościach inicjatywę, która spowodowała, że tych klubów jest 10 tys. Statystycznie jest ich dużo, na pewno można się zastanowić nad jakością i działalnością tych klubów. Jak w każdej sytuacji, można powiedzieć, że są dobre, są słabe i są niektóre martwe. Swego czasu w jednej szkole powstawały po 3 kluby tylko po to, aby otrzymać sprzęt sportowy. W tej grupie 10 tys. jest spora grupa Uczniowskich Klubów jest, która rejestrowała się po to, aby otrzymać sprzęt sportowy. Oprócz tego są liczne dobrze działające kluby i na podsumowanie dziesięciolecia była wydana specjalna książka, dzisiaj miałem okazję przekazać do sekretariatu tę książkę o działalności Uczniowskich Klubów Sportowych. Kto by chciał mógłby zobaczyć, a współautor tej książki został niedawno dyrektorem Departamentu Sportu Powszechnego i faktycznie zna się na tym, jak mało kto. W nawiązaniu do tego właśnie korzystam jako Uczniowski Klub Sportowy z wszelkiej formy pomocy na różnych szczeblach. To nie jest tak że pieniądze muszą trafić na gminę, bo każdy samorząd ma swoje konkursy i pieniądze przeznaczone na kulturę fizyczną. Dany Uczniowski Klub Sportowy może korzystać z pieniędzy gminnych, powiatowych, wojewódzkich oraz centralnych. To tylko od aktywności tego zarządu będzie zależało, ile tych pieniędzy otrzyma i może po nie sięgać. Niestety jest wielka niewiedza na ten temat i wielu najczęściej mówi „skąd pieniądze, nie ma pieniędzy”, a na pytanie czy startujecie w różnych konkursach, czy piszecie programy i projekty, niestety wielu tego nie robi. Myślę, że to jest jeszcze do rozpowszechnienia. Z drugiej strony, jakby Ministerstwo zostało zasypane przez 10 tys. wniosków od Uczniowskich Klubów Sportowych, to także by nie wiedziało, co z takimi pieniędzmi zrobić. Jeżeli chodzi o gminy, to mogą na tym etapie startować po pieniądze i korzystają z tego. Także one są szczęśliwe, że mogą dostać pieniądze z Ministerstwa Sportu i Turystyki i mają 50%. A jeżeli dostaną, to nie będą miały się gdzie starać. Trzeba podkreślić, że Uczniowskie Kluby Sportowe sprawdzają się i pomoc ministerstwa tym uczniowskim klubom jest bardzo duża i mogę podziękować w swoim imieniu, ale myślę też, że wielu uczniowskich klubów działających w całej Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełAleksanderSopliński">Moje pytanie będzie całkiem inne. Cały czas mówimy o pozyskaniu środków i z jakich źródeł a moje pytanie jest takie, jak efektywnie są wykorzystywane te środki? Dlatego, że tu w programie „sport wszystkich dzieci”, który realizowany jest od 1994 roku, w punkcie trzecim „nastąpiło zahamowanie obserwowanych w poprzednich latach negatywnych tendencji w rozwoju biologicznym dzieci”. W jaki sposób jest to badane i monitorowane? Czyli, na jakie zadania wydajemy pieniądze? Z tego względu, że my możemy mieć dużo sprzętu, ale w jakiś sposób trzeba badać efektywność wydawania środków dlatego, że obserwując to, muszę powiedzieć, że właściwie ten rozwój biologiczny dzieci i młodzieży nie jest taki zadowalający, jak napisane jest w tym programie. Poza tym, również podane jest, że są jakieś najbardziej zagrożone regiony i środowiska. Jakie regiony są najbardziej zagrożone, jeżeli chodzi o rozwój biologiczny młodzieży? Które regiony? W związku z tym, mamy gdzie skierować większe środki, na jakie regiony i na jakie cele i zadania. Chodzi mi o efektywność wykorzystywania środków, nie o ilość zakupu sprzętu takiego czy innego, ale jak to jest wykorzystywane i jak to pomaga.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełAleksanderSopliński">Ostatnio byłem na przysiędze wojskowej w jednostce i popatrzyłem na żołnierzy, którzy tam byli umundurowani i właściwie wszyscy są pokrzywieni. Wszyscy są z wadami postawy, a to są młodzi ludzie, którzy niedawno skończyli szkołę. W związku z tym, wydaje mi się, że trzeba większą uwagę zwrócić na efektywność wydawania środków, jeżeli chodzi o środki na Uczniowskie Kluby Sportowe, czy na program „sport wszystkich dzieci i młodzieży”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełGrzegorzPisalski">Wrócę na chwileczkę do sposobu finansowania i przenoszenia kompetencji na gminy czy też na urzędy marszałkowskie. Myślę, że oczywiście to jest w tej chwili bardzo modne i szlachetne, Platforma Obywatelska ma taką koncepcję przenoszenia wszystkich kompetencji. Ale zastanówcie się państwo nad tym, czy przy tak niewielkiej ilości środków, którymi dysponuje Ministerstwo, czy przekazanie środków będzie na tyle mobilizujące dla tych samorządów, żeby tworzyć kolejne UKS-y i żeby rozwijać ten sport. Mam wrażenie, że w tej chwili będzie „wylane dziecko z kąpielą”. Otóż 10 tys. UKS powstało dzięki programowi, na który mniej więcej było wydawane rocznie 30 mln zł. To są naprawdę niewielkie kwoty, ale dzięki temu prawie 1 mln dzieciaków jest aktywnych sportowo. Nie są to jakieś olbrzymie kwoty, olbrzymie pieniądze, żeby były jakimś fantastycznym kaskiem dla samorządów. W związku z tym, prosiłbym pana ministra, żeby przedstawił nam koncepcję przekazywania tych środków i tych kompetencji na te samorządy. Czy, aby na pewno, będą to zadania celowe, na zadania celowe przekazywane te środki? Czy to nie będzie tak, że po roku, dwóch lub trzech te drobne pieniądze, które wpadną do gmin i będą niekoniecznie wydane na sport tylko na remont drogi, remont czegokolwiek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DyrektorDepartamentuSportuPowszechnegoMinisterstwaSportuiTurystykiWojciechKudlik">Na gorąco chciałem odpowiedzieć panu posłowi. My zasygnalizowaliśmy pewne działania, natomiast nikt dziś nie mówi o szczegółach, ponieważ na to potrzeba czasu i musimy tę koncepcję wypracować. Na pewno nie będzie polegało to na rozdawaniu pieniędzy, ponieważ Ministerstwo pieniędzy nie rozdaje. My realizujemy programy, natomiast ci, co otrzymują dotacje mają realizować konkretne zadania. Być może, niektórzy tak to odbierają, że to jest rozdawanie pieniędzy. Natomiast, chociażby materiał, który państwo otrzymaliście, który mówi o konkretnych liczbach i konkretnych zrealizowanych zadaniach świadczy o tym, że to nie jest rozdawanie pieniędzy. Któryś z panów posłów pytał, jakie są efekty naszych działań. Efekty są takie, oczywiście nie mamy wyników badań, ponieważ te badania powinny być prowadzone na poziomie szkoły, na poziomie akademickim i od tego są inne jednostki. Natomiast, mogę panu podać jeden prosty przykład, gmina Zamość wprowadziła program powszechnej nauki pływania. Z tego programu, który otrzymał dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki, po czterech miesiącach około 700 dzieci ze szkół podstawowych z klasy pierwszej nauczyło się pływać. Około 150 z nich w następnych miesiącach zaczęło systematycznie chodzić na basen, większość z tych dzieci zaczęła chodzić na zajęcia z gimnastyki korekcyjnej, ponieważ wprowadzono przy okazji bezpłatne badania pod kontem wykrywania wad postawy. Okazało się, że sporo z tych dzieci takie wady posiada i zostały skierowane na odpowiednie zajęcia. To są konkretne efekty naszych działań. Jeżeli chodzi o to, jak będzie wyglądało przykazywanie środków do samorządu, to tak jak mówię, musimy wypracować jakiś sposób. Na pewno nie będzie to na zasadzie rozdawania pieniędzy tylko na zasadzie realizacji konkretnych zadań. Tak jak dziś się to odbywa. Do tych zadań samorządy będą musiały złożyć swoje wnioski. Będzie normalny konkurs ofert, dziś każda gmina może złożyć wniosek do programu zajęć sportowych-rekreacyjnych dla uczniów. Ile gmin złożyło wnioski? Dziś nie podam dokładnej liczby ale to jest kilkaset. Na 2500 gmin tylko kilkaset gmin było zainteresowanych składaniem wniosków. To nie jest tak że wszystkie gminy są aktywne. Oczywiście skutek przekazywania środków też jest różny bo niektóre gminy, które otrzymują środki z ministerstwa, czują się zwolnione z wydawania własnych pieniędzy. Z kolei jeżeli kluby czy stowarzyszenia na terenie gminy otrzymują bezpośrednio z Ministerstwa dotacje na zadania, to te gminy mając informacje taką bo jest ona jawna i można ją przeczytać w internecie, mówią tym klubom „wy już dostaliście pieniądze z Ministerstwa to od nas już nie dostaniecie”. W różny sposób się to odbywa, są oczywiście takie miejsca gdzie pieniądze przekazane od nas powodują to, że jeden czy drugi klub jest w stanie z takimi argumentami, udając się do wójta, burmistrza, otrzymać dodatkowe pieniądze bo widzą sens w tym działaniu. To jest argument dodatkowy, to jest bodziec dla samorządu aby pokazać, że nie jest gorszy niż Ministerstwo i potrafi też swoje środki zaangażować. W tym kierunku też pójdą nasze działania, że każda gmina, każdy samorząd, który będzie chciał uczestniczyć w działaniach będzie musiał wykazać się własnymi środkami na te konkretne zadanie, tak aby te pieniądze nie zamykały się w kwotach, które są dziś i były wzmacniane tylko środkami z ministerstwa ale żeby one generowały inne środki. To że większość gmin dobrze działa, to najprostszy przykład wynika z badania Uczniowskich Klubów Sportowych, gdzie w ankiecie kluby te wskazują, że ponad 50% z nich jest dofinansowane przez samorządy. Na pytanie, kto pomaga w działalności klubu, 85% wskazuje szkołę jako to główne miejsce, gdzie zyskuje pomoc, ale ponad 70% deklaruje, że otrzymuje pomoc z samorządu. W tej książeczce jest rozdział, który się nazywa „prezentacja dobrych praktyk”, gdzie jest opisane 20 Uczniowskich Klubów Sportowych oraz sposób w jaki działają, skąd uzyskują środki z podaniem kwot. Więc to pokazuje, że tam gdzie są ludzie, którzy chcą pracować, gdzie może być pomoc państwa i samorządu, to wszystko daje pozytywne efekty. Gdyby szukać jeszcze tych efektów, które wynikają z zdań, które Ministerstwo realizuje…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Bardzo przepraszam panie dyrektorze, ale mamy mało czasu. Chciałam tylko przypomnieć panu o dwóch pytaniach. Pierwsze o efektywność, a drugie to najbardziej zagrożone regiony i środowiska. Jak państwo w broszurach podają…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#DyrektorDepartamentuSportuPowszechnegoMSiTWojciechKudlik">Chodzi tutaj o wskaźniki bezrobocia, które są jednym z kryteriów przy rozpatrywaniu wniosków. To jest jakby podstawowe kryterium. Oczywiście przy okazji tych zajęć sportowo-rekreacyjnych realizuje się również różne programy profilaktyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SekretarzstanuwMSiTZbigniewPacelt">Mówiąc o efektywności, wystarczy spojrzeć w ten dokument i tam jest, że około 80% Uczniowskich Klubów Sportowych uczestniczy w podziale punktów, które są we współzawodnictwie młodzieżowym. Efektywność wiąże się z tym, że rozpoczyna działalność Uczniowski Klub Sportowy i później on się włącza we współzawodnictwo sportowe. To jest ta efektywność, oczywiście chcielibyśmy by było 100 tys. Uczniowskich Klubów Sportowych, jeżeli będą możliwości i środki i znajdą się ci, którzy będą to chcieli realizować. Jest tutaj ta efektywność konkretna, wymierna, to włączenie się we współzawodnictwo młodzieżowe i coraz więcej tych klubów chce uczestniczyć. Aczkolwiek, jak sobie przypomnimy 1994 rok, to było tylko usportowienie młodzieży, takie były założenia. Oczywiście nikt się nie obrazi, jeżeli z uczniowskiego klubu wyrośnie medalista mistrzostw polski. My zasygnalizowaliśmy pewne działania, jeżeli chodzi o programowe działanie w 2009 roku. Podział środków, ale my mówimy nie tylko o programie funduszu zajęć pozalekcyjnych, ale są sportowe wakacje i są inne programy, gdzie mogą być na zasadzie takiej przekazywane środki. Jak to jest dobrze wypracowany system przy współzawodnictwie dzieci i młodzieży chodziłby na kadrę wojewódzką kiedy to marszałek dodaje do naszych środków. Jeżeli znajdziemy porozumienie z marszałkami, to z tych 14 mln zł zachowując również, bo będziemy chcieli zachować pulę środków w podziale jakimś uzgodnione dla stowarzyszeń o zasięgu ogólnopolskim, który będzie organizował zajęcia ponad regionalne. No bo marszałek może tylko w swoim regionie. Ale już TKKF, czy Szkolny Związek Sportowy w szczególności i inne organizacje, zwłaszcza Ludowe Zespoły Sportowe, które mają 60 internatów i stowarzyszeń już funkcjonujących i tam można wspaniale organizować współzawodnictwo sportowe. W tym kierunku będziemy chcieli wydać kolejną złotówkę na usportowienie, właśnie w tym programie fundusz zajęć pozalekcyjnych, sportowe wakacje itd. Ja byłbym daleki od gmin, ponieważ my chcemy uciec z kilku tysięcy rozpatrywanych wniosków, jeżeli pójdziemy w gminy, to znowu wbijemy się w kilka tysięcy rozpatrywanych wniosków gminnych, czyli nic nie zmienimy. Oczywiście są to na razie projekty, a koncepcje przedstawimy w stosownym momencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chciałbym tylko krótko w jednej kwestii, która była poruszana przez pana ministra oraz pana dyrektora. Myślę, że decentralizacja tych działań, o których była mowa w ramach środków przekazywanych do klubów, gmin czy samorządów, jak najbardziej tak, ale mająca w sobie takie rozwiązanie, jak mówił pan minister i pan dyrektor, mianowicie pozwalająca na pomnożenie środków, które są w dyspozycji funduszy, czy budżetu państwa przez samorządy wojewódzkie, przez wszystkie samorządy, tak jak na przykład jest realizowany program „Orlik 2012” z ⅓ w efekcie mamy ⅔ z poszczególnych szczebli samorządu. Jeżeli to tak będzie postępowało, to oczywiście będziemy osiągać określone cele, ale żeby osiągać określone cele trzeba mieć przesłania programowe. To nie może być w ten sposób, że każdy sobie według własnego „widzi mi się” będzie realizował w tym województwie. Myślę, że jeżeli państwo chce osiągać określone cele, to musi mieć określone pogramy. Gdyby było tak, że jest jeden standard mówiący o tym, że mamy taki program, ten program jest realizowany w całej Polsce według określonych ustaleń, ale decyzje podejmowane w sprawie tego programu są w województwie na podstawie konkursów, jak najbardziej tak. Nie wolno nam zgubić tego, co jest osiągnięciem przy okazji tej decentralizacji. Zresztą pan minister Zbigniew Pacelt mówił o tym, że będą zachowane po części te decyzje centralne, mianowicie te programy, na przykład program „upowszechniania sportu w środowisku wiejskim”, „partner”, ludowe zespoły w środowisku akademickim, AZS itd. Te które można dopracowywać na szczeblu krajowym. Ostatnia kwestia, mianowicie gdyby nam się udało i zachęcam do tego również stronę rządową, żeby przygotowując stosowne rozwiązania legislacyjne, chciała znaleźć takie instrumenty zachęcające do zwiększania ilości podmiotów w obszarze kultury fizycznej, tak jak udało się w 1994 roku w stosunku do Uczniowskich Klubów Sportowych, to wykonalibyśmy kolejną rzecz. Dziś ktoś powie, że właściwie nie ma barier, a jeżeli ktoś chce to tak. Ten ruch społeczny został wywołany dwoma rozwiązaniami, po pierwsze, prostą rejestracją u starosty powiatowego i po drugie, systemem mimo wszystko zachęt z Funduszu rozwoju kultury fizycznej, między innymi wsparciem przez sprzęt. Stąd jeśli mamy inne obszary, które wymagają, a na przykład takim obszarem, do którego powinniśmy docierać, są małe programiki na razie, to jest kwestia aktywizacji ruchowej osób w starszym wieku. Jest to biała plama w Polsce. Jak mówię, dziś my tylko tego dotykamy. Nie jest tak, że ta grupa osób nie powinna być pod zainteresowaniem ze strony Ministerstwa Sportu. To właśnie powinny być programy, które… Decyzje powinny być zdecentralizowane do szczebla wojewódzkiego, natomiast powinny pojawić się instrumenty, które będą gromadzić środki finansowe, ewentualnie będą pozwalać wyznaczać określone kierunki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełMaciejPłażyńskiniez">Wszyscy jesteśmy zwolennikami decentralizacji samorządu, ale jeżeli mówimy o popularyzacji Uczniowskich Klubów Sportowych, czyli tego szczebla absolutnie najniższego. Wydaje mi się, że Ministerstwo jest zdecydowanie za wysoko i każdy uważa, że trzeba mieć przebicie, znajomości czy Bóg wie co, aby w tej masie coś zyskać, ale też szczebel dużego województwa jest także za wysoko. Dlaczego nie myślicie państwo o powiecie, przecież powiat to jest naturalna jednostka, gdzie wszędzie jest wszystko. Z tych kilku gmin… w powiecie przeciętnie jest kilkadziesiąt szkół to starostwo jest absolutnie dostępnym terenem. Jeżeli mówimy nie o akcjach propagandowych, tylko o faktycznym wsparciu Uczniowskich Klubów Sportowych o możliwości promocji, dotarcia do nich i o podziale stosunkowo niewielkich środków, to wydaje mi się, że szczebel powiatu jest tym właściwym, a z punktu widzenia Ministerstwa, to jest 300 powiatów w dodatku jeszcze z preferencjami. Nie mówię o Gdańsku czy Warszawie, które mają własne możliwości finansowe i to wsparcie nie jest im potrzebne. Mówię o słabszych powiatach, wiejskich, nie powiatach grodzkich. Wydaje mi się, że jest to dobry partner, lepszy niż marszałek, ponieważ niestety marszałkowie zaczynają się upartyjniać na swój sposób, nie mówiąc o tym, że mają duże poważne regionalne programy i Uczniowski Klub Sportowy, to wydaje mi się, że na marszałka czasami jest szczebel za wysoko tak ja patrzę na te duże województwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełGrzegorzPisalski">Mam wrażenie, że to jest żadna decentralizacja, bo rozumiem, że województwo, urząd marszałkowski będzie aplikować do Ministerstwa z jakimś programem, a z kolei gminy będą aplikować do…, czy też w ogóle UKS będą aplikować do urzędu marszałkowskiego. A może jeszcze się to bardziej zapętli, jeżeli będzie do gminy, będzie aplikować UKS, a gmina do urzędu marszałkowskiego a urząd marszałkowski jeszcze do Ministerstwa. Jeżeli tak miałoby to wyglądać, to chyba nie bardzo o to chodzi. Przyznam się szczerze, że czuję się trochę wprowadzony w błąd po tym, co pan mówił na początku i zaraz potem, po naszych pytaniach. Bardzo bym prosił i jeszcze raz ponawiam tę prośbę, żeby przedstawić jakąś konkretną koncepcję, na czym miałaby polegać ta decentralizacja i jednocześnie jeszcze raz bym uczulał, jednak jest kwestią zasadniczą, aby państwo nie straciło możliwości działania strategicznego w tych kwestiach sportowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">O tym wszyscy, mam nadzieję, że mówiliśmy, aby państwo nie straciło możliwości wpływu na politykę zdrowotną i rozwój kultury fizycznej w społeczeństwie, jeżeli takie zadanie ma zamiar w ogóle wykonywać. Na tym zakończymy pierwszy punkt porządku dziennego i przechodzimy do spraw bieżących.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Pozwalam siebie zabrać głos w sprawach bieżących tylko na chwilę, ponieważ chciałam państwa poinformować, że był wniosek Klubu Prawa i Sprawiedliwości o zwołanie wspólnego posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Kultury Fizycznej i Sportu w sprawach tybetańskich, w skrócie mówiąc. Uzgodniliśmy, że najpierw odbędzie się posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych a następnie w ramach rozwoju wypadków będziemy się zastanawiać, kiedy zwołać wspólne posiedzenie komisji. W tym czasie Komisja Spraw Zagranicznych wydała opinię, jest to opinia nr 5, właśnie sekretarze Komisji państwu ją rozdają i jest to tylko informacja dziś dla państwa, że takie stanowisko Komisja Spraw Zagranicznych przyjęła w tej sprawie. Jest to mój obowiązek, żeby państwa o tym poinformować, ustaliliśmy dziś na prezydium, że w kwietniu odbędzie się wspólne spotkanie naszych dwóch Komisji, no ale co będzie efektem tych ustaleń, dziś nie możemy przesądzić. Natomiast sytuacja w Tybecie i cała sprawa wokół Igrzysk Olimpijskich powinna nas zainteresować, tak więc następne spotkanie prezydium, a potem Komisji i będziemy rozmawiać prawdopodobnie jeszcze z PKOl-em to też jest rzecz ważna, abyśmy zachowali jakąś wspólną linię, jako cały Sejm. Tak jak mówię, ta opinia jest tylko dla państwa do informacji, nie musimy jej przyjmować, nad nią dyskutować i jest to materiał informacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełEugeniuszKłopotek">W tej samej sprawie. Mam taką gorącą prośbę. Myślę, że mamy już w tej chwili dość jasną sytuację przynajmniej, jeżeli chodzi o premiera polskiego rządku. Mam gorącą prośbę do resortu sportu i Polskiego Komitetu Olimpijskiego, żeby czasami nie wciągnąć sportu do tej polityki, bo również takie głosy pojawiają się w śród członków tej Komisji. Na litość boską sportowcy nie są temu winni. W związku z tym uważam, że czas najwyższy aby zacząć rzeczywiście tak, jak pani przewodnicząca powiedziała, mówić jednym zdecydowanym głosem. Mój apel, nie dajmy wciągnąć sportu do tej polityki, jeszcze raz podkreślam, dlaczego sportowcy mają stać się ewentualnie potencjalnymi ofiarami tego co się dzieje. Proszę bardzo, jeżeli pójdzie sygnał, że zrywamy jakiekolwiek stosunki handlowe, dyplomatyczne, gospodarcze itd. z Chińską Republiką Ludową, możemy zerwać również stosunki sportowe. Po drugie, pojawiają się dziwne jakieś propozycje, pamiętajmy o jednej rzeczy, bo ci którzy je zgłaszają, chociażby z tymi emblematami, zapominają o jednej rzeczy. Te sprawy regulowane są przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski i my sobie na zbyt wiele pozwolić nie możemy. Jeszcze raz gorąca prośba zwłaszcza do kierownictwa resortu i do Polskiego Komitetu Olimpijskiego, żeby jednak postarać się wypracować jednoznaczną linię w tym zakresie. Oczywiście sytuacja będzie miała charakter dynamiczny i myślę, że już jest czas, żeby przynajmniej po tej decyzji premiera, w ślad za tym coś powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Panie pośle, ja bardzo prosiłabym, aby w tym punkcie na razie nie dyskutować, bo to była tylko informacja, nie otwieram dyskusji o tym, bo zaczniemy na poboczny temat rozmawiać. Dziś nie o tym mieliśmy mówić. Powinniśmy spotkać się z PKOl, z kierownictwem Sejmu, pan marszałek musi w tej sprawie też coś powiedzieć, jaka jest linia Sejmu. Ja stoję w głupiej sytuacji, z jednej strony napisałam wniosek o wyjazd Komisji Sportu do Chin, pan marszałek odmówił z powodu braku pieniędzy, ale chciałabym wiedzieć, jako poseł i przewodnicząca, jaka jest linia w tym zakresie. Utrzymujemy kontakty, wyjeżdżamy, nie wyjeżdżamy? Oficjalne stosunki istnieją, więc akurat Komisja Sportu w tym okresie olimpijskim jest Komisją, która powinna mieć kontakty. Jeżeli podejmiemy jakieś działania, to powinniśmy mówić zwartym jednym głosem, jako Sejm. Bardzo proszę, żebyśmy nie rozpoczynali, ja wiem że pani przewodnicząca chciałaby zabrać głos, ale zostawmy to na posiedzenie, które będzie tego dotyczyło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Mimo wszystko pani przewodnicząca, dlatego że pani przewodnicząca zakomunikowała Komisji, że prezydium podjęło stosowne działania, które dzisiaj wykraczają poza plan pracy i oczywiście jest to możliwe, ponieważ prezydium może podejmować…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Na wniosek klubu i posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Szanowni państwo, prezydium jest organem Komisji w związku z powyższym, jeżeli prezydium występuje z jakąś kwestią poza planem pracy, musi mieć akceptację Komisji. Stąd nie chciałbym być powiadomiony, że odbywa się posiedzenie Komisji w sprawie Tybetu. Komisja Spraw Zagranicznych jest Komisją wiodącą, jeżeli chodzi o stosunki międzynarodowe. Dzisiaj, jeżeli ktoś jest i uważa, że jest taka potrzeba, to proszę bardzo, natomiast chciałbym zauważyć, że tak jak wspominał pan poseł Eugeniusz Kłopotek Igrzyska odbywają się według karty Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, Polski Komitet Olimpijski jest organizacją pozarządową, też jako członek MKOl postępujący zgodnie z tą kartą. W związku z powyższym Komisja Sportu powinna stać jak najdalej od sugerowania jakichkolwiek zachowań w stosunku do Polskiego Ruchu Olimpijskiego i polskich olimpijczyków. Ta decyzja należy do suwerennego komitetu olimpijskiego zarówno polskiego, jak i międzynarodowego. Natomiast drugą sferą to jest sfera stosunków międzynarodowych i oczywiście od tego jest i parlament, będzie zajmował stanowisko, i rząd będzie zajmował, ale nie dostrzegam tutaj potrzeby inspiracji ze strony Komisji Sportu w sprawie stosunków międzynarodowych z Chinami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Żeby trzymać się regulaminu Sejmu, był formalny wniosek o zwołanie wspólnego posiedzenia Komisji Sportu i Spraw Zagranicznych, taki wniosek musi być rozpatrzony przez nas w ciągu 14 dni na podstawie regulaminu. W tej sprawie musimy udzielić odpowiedzi, na dziś odpowiedź jest taka, że wspólne posiedzenie Komisji odbędzie się w kwietniu. Tyle mogę powiedzieć, natomiast państwa informuję, że odbyło się posiedzenie Komisji w sprawie Tybetu i podjęto uchwałę nr…, przyjęto opinię nr 5 Komisji Spraw Zagranicznych. Nic więcej zrobić nie możemy, ale proszę państwa abyśmy o tym dziś nie dyskutowali, ponieważ nie jest to na razie coś co się wydarzyło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełGrzegorzJanik">Mam pytanie do pani przewodniczącej i prezydium Komisji, czy na nasze Komisje jest zapraszany pan minister Mirosław Drzewiecki, ponieważ jak widzimy on nie pojawia się na naszych komisjach. Kiedy w poprzedniej kadencji minister Lipiec nie pojawiał się było ogólne oburzenie posłów koalicji i opozycji, z czym się zgadzam, ponieważ pan minister powinien być. Zresztą pan minister Pacelt siedząc po tej stronie, wyrażał wtedy to samo stanowisko, to się wiąże z tym, że akurat dziś pan minister Pacelt był bardzo merytorycznie przygotowany i była pełna odpowiedź, ale na poprzedniej Komisji był dyrektor Buza, kiedy był pan minister Półgrabski i często słyszeliśmy odpowiedź „to nie moja kompetencja proszę pytać ministra”. Czy pan minister jest zapraszany? Z tym wiąże się drugie pytanie moje bardzo ściśle związane sprawą prezesa „PL 2012” pana Marcina Herry, bo słyszeliśmy, nie wiem, właśnie panią przewodniczącą prosić, czy to jest prawda, potwierdzenie, że ponoć prezes tej spółki nie ma czasu się spotkać z Komisją, wyraził, że nie wie, kiedy będzie miał czas, ponoć takie stwierdzenia. Przecież my tutaj na Komisji chcemy działać w sprawie Euro ponad podziałami, wszyscy troszczymy się o Euro i chcemy, aby ta impreza w Polsce się udała. Pan prezes nie ma się czego bać na naszej Komisji, chyba że jest kompletnie nieprzygotowany i do tej pory nic nie zrobił, to wtedy ma się czego bać. Ale jeżeli pracuje i chce nam przedstawić konkrety, owoce swojej pracy, to tutaj nikt go nie pobije i nic mu się nie stanie. My chcemy tylko z nim rozmawiać i jako Komisja wyrazić swój pogląd i mu pomóc. Teraz nasuwa mi się takie pytanie, że ci panowie rozpoczęli, jak minister Lipiec i nie chciałbym, aby tak samo skończyli bo oni po prostu nie chodzą na nasze Komisje. Chciałbym poznać stanowisko prezydium Komisji i pani przewodniczącej w sprawie pana ministra Drzewickiego i pana Marcina Herry.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Dziś rozmawialiśmy o tym na prezydium Komisji i mogę powiedzieć tak, że za każdym razem zapraszam na Komisję pana ministra Drzewieckiego w państwa imieniu, bo stanowisko przewodniczącego Komisji jest trochę stanowiskiem sekretarza tej Komisji, czyli wypowiadam się w imieniu całej Komisji, zapraszam zawsze szefa resortu, jak również ministrów, którzy zajmują się konkretnymi sprawami. Siedzi z nami również nowy dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu. Ci państwo są zawsze zapraszani. Zaprosiliśmy również na wniosek ministra sportu pana Mirosława Drzewieckiego na spotkanie z prezydium Komisji pana Marcina Herrę. Niestety, chciałam powiedzieć, że pan prezes Marcin Herra dwukrotnie zawiadomił nas o tym, że nie może przybyć na posiedzenie prezydium Komisji oraz na Komisję. Dziś panowie sekretarze Komisji przekazali mi, jeszcze nie otworzyłam, przekazali mi pełną informację na temat wymiany naszej korespondencji. Ona jest, bym powiedziała, dalece niestosowna. Muszę powiedzieć, że ja już nigdy nie skieruję zaproszenia we własnym imieniu, też w państwa imieniu, będą to musieli robić wiceprzewodniczący, ponieważ pan Herra nie znalazł dwukrotnie żadnego terminu na spotkanie z całą Komisją, ani też z prezydium. Wydaje mi się, że Komisja powinna się udać na spotkanie. Ja pewnie zapraszałabym samego ministra, ponieważ to decyzja ministra z kim przychodzi na Komisję, ale pan minister Drzewiecki napisał do mnie, i do państwa, „że został powołany na stanowisko spółki, mimo młodego wieku jest doświadczonym menadżerem zwłaszcza w zarządzaniu dużymi projektami. To świetnie wykształcony, dynamiczny i otwarty profesjonalista, który cieszy się znakomitą opinią wśród współpracowników i przełożonych. Wyrażam nadzieję, że podczas pierwszych spotkań ustalicie państwo właściwe zasady współpracy, koordynacji działań w ramach projektu Euro 2012. Jestem przekonany, że pozwoli to usprawnić przygotowania tego ważnego wydarzenia i przyczyni się do osiągnięcia wspólnego sukcesu”. Tak więc dziś państwa informuję, że 27 lutego po raz pierwszy wysłałam zaproszenie do pana ministra Drzewickiego oraz Marcina Herry, 23 marca dostaliśmy odpowiedź, „że niestety liczne obowiązki i wcześniej podjęte zobowiązania uniemożliwiają panu…”. Następnie wysłaliśmy zaproszenie 17 marca a 18 otrzymaliśmy, że w nawiązaniu do przekazanego zaproszenia, niemożność przybycia informują w proponowanych terminach, jednocześnie zwracają się o wyznaczenie kolejnego terminu. My nie wiemy, jaki termin jest dogodny dla pana ministra oraz pana prezesa. Może jednak wycieczka do siedziby PKOl zostaje nam tylko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełZbigniewBabalski">Jeżeli już koalicjant pyta i zadaje pytania, to nie jest tak źle, bo myślałem, że tylko ja jestem lekceważony, posłowie, pani przewodnicząca i prezydium, ale koalicjant też się pyta, więc myślę, że jest na dobrej drodze, aby naprawić to wszystko.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PosełZbigniewBabalski">Może do znudzenia, ale to wiąże się z tym, co pani przed chwilą powiedziała, dziś jest trzecia Komisja i ja składam po raz 3 ten sam wniosek i to samo pytanie. Pamiętacie państwo, prosiłem o informację na temat centrów pobytowych. Nie w tym pierwszym etapie, tylko po tym pierwszym odsiewie. Do dnia dzisiejszego nie dostaliśmy żadnej informacji, ja jako poseł, nie podejrzewam pani jako przewodniczącej prezydium. To jest podobne pytanie, czy mamy jakikolwiek sposób, aby wyegzekwować taką informację dla przedstawicieli komisji i posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Niestety, chciałam państwa poinformować, że sekretarze Komisji przez ostatni tydzień bardzo usilnie zabiegali o to, aby się skomunikować z jakimkolwiek ministrem z Ministerstwa. Udało im się po długich zabiegach, ale pan minister Półgrabski powiedział, że taką listę natychmiast przekaże. Do dziś takiej ani ja, ani państwo nie mają, to jest lista centrów pobytowych, które mają być gotowe na 2010 rok. Na poprzedniej Komisji państwo solennie obiecali, że zaraz po wyjściu jeszcze przed zakończeniem Komisji państwo dostaną, niestety do dziś tego nie mamy. Pan Buza twierdzi, że nie może przesłać, pan Półgrabski twierdzi, że nie jest właściwy, pan Herra jak słyszeliście państwo na wstępie. Podejrzewam, że nikt nie wie, czy jest ta lista, czy nie ma. Wystąpiliśmy 17 marca oficjalnie na piśmie, ponieważ pan minister obiecał, ale nie mogliśmy uzyskać tej informacji, więc ja podpisałam pismo na prośbę sekretarzy, ponieważ im nie wypada gonić po mieście za ministrami. Podpisałam oficjalne pismo z prośbą o przesłanie tych materiałów, do dziś tego nie mamy. Pozostawiam to państwu do rozwagi. Pan minister tu wszystko słyszy. Żeby państwo mnie zrozumieli, to nie są moje prywatne złośliwości. Ja naprawdę niczego nie żądam, robiłam w imieniu panów, którzy tu zgłaszali prośbę o te informacje, nie bardzo rozumiem jak mamy pracować z ministerstwem. Mówię to teraz głośno, żeby nie było, że czegoś państwu nie przekazuję. Pan minister Pacelt jest osobą, której możemy kolejny raz przedłożyć prośbę o przekazanie listy i najchętniej dziś listę byśmy chcieli centr pobytowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#SekretarzstanuwMSiTZbigniewPacelt">Mamy w swoim harmonogramie prac Ministerstwa Sportu podział pewnych kompetencji. Ustalone jest tak, że ministrowie odpowiedzialni za poszczególne działy przychodzą w momencie kiedy Komisja ma temat Uczniowskich Klubów Sportowych. Jak będzie program przygotowań olimpijskich, to też ta osoba się zjawi i jeszcze nie było, jak ja pamiętam Komisji, w której by nie uczestniczył jeden z ministrów w randze wiceministra, a sam pan minister także był na kilku posiedzeniach w tej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#SekretarzstanuwMSiTZbigniewPacelt">Po drugie, panie pośle proszę nie wkładać w moje usta czegoś co ja nie mówiłem. Nigdy nie kwestionowałem w poprzedniej kadencji, czy jest minister, ja się ustosunkowywałem do materiałów jakie były prezentowane. Mi było obojętnie, kto to prezentuje, byle byłyby to kompetentnie prezentowane materiały. Nie wyrażałem swojej opinii, czy jest minister, czy nie ma. Jeżeli chodzi o centra pobytowe, jeżeli taka lista będzie gotowa dzisiaj do godziny 20, to przekażemy, jeżeli jeszcze nie jest gotowa, to może i tydzień poczekamy, żeby przekazać taką listę. Jest to proszę państwa problem…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PrzewodniczącaposełElżbietaJakubiak">Ja bardzo przepraszam pana, ale my się bawimy w „ciuciu babkę”. Pan nie może takich rzeczy opowiadać przed Komisją. Jest pan organem nadzoru. Ja rozumiem pańskie kompetencje, jako ministra, tylko pan nie może do nas tak mówić. Dwa tygodnie temu minister, który jest ministrem, mnie mało obchodzi wasz podział kompetencyjny, odpowiadacie za działanie resortu, powiedział tutaj, że za chwilę jak wyjdzie prześle nam listę centr pobytowych. Wymienił ile jest tych centr, jaka jest to lista szeroka i mało tego panie ministrze, pełną listę otrzymali wszyscy marszałkowie województw. Pełną listę i pełną informację na ten temat. Nie bawcie się z nami, ponieważ my nie jesteśmy tutaj… To my was przesłuchujemy, a nie wy nas. Więc bardzo proszę, aby pan nie bawił się z Komisją, to jest niegrzeczne, nie w porządku i nie poprawia naszych relacji. Prosiliśmy nie było to żadne żądanie, prosiliśmy tydzień, sekretarze Komisji biegają za kimś kto im udzieli informacji, odkłada się telefony, nie oddzwania się, to jest niedopuszczalne. Chciałam panu powiedzieć, żeby nie pozostawiać żadnych wątpliwości, ta lista jest, ja ją panu pokażę jak pan chce, bo my ją mamy, tylko nie mamy oficjalnie z Ministerstwa. Nikt z nas nie jest dzieckiem i potrafi sobie wydostać z Ministerstwa taką listę, jak również z urzędów marszałkowskich. Tylko my prosimy formalnie. Muszę niestety wyjść, dalej poprowadzi pan przewodniczący Falfus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekFalfus">Wszyscy wiemy, co pani przewodnicząca powiedziała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#SekretarzstanuwMSiTZbigniewPacelt">Powiedziałem, że jeżeli dziś do godziny 20 będę w dyspozycji takiej listy, to przekażę. Chciałbym powiedzieć jeszcze inaczej. Można przekazać niekompletną, niedopracowaną listę, która nie uwzględni jeszcze kilku elementów, bo nie wiem, o jakiej liczbie mówił minister Półgrabski, 99? Mam taką informację, że takich centrów pobytowych jest 106, ale szanowni państwo, było kilkaset zgłoszeń. Jeżeli jest współpraca z tymi jednostkami, które po uzupełnieniu dodatkowych informacji znajdą się na liście, to chyba lepiej poczekać jeszcze i niech to będzie kompletna, pełna lista, a nie będzie okrojona o pewne elementy, gdzie w zasadzie mogą decydować tylko niedociągnięcia w złożeniu formalnego wniosku. Kilka dni nas nie zbawi i oczywiście ta lista będzie do państwa dyspozycji. Przecież to nie jest tajna lista, która jest własnością jakiegoś dyrektora departamentu, czy ministra, czy jakiegoś pracownika. Pracuje się nad tą listą, rozmawiałem z panem dyrektorem Buzą i tak jak mówię, ja już wiem o 106 centrów pobytowych, jak będzie 110 nie chcemy zgubić jednego centra, które faktycznie z formalnego punktu widzenia wypełnienia wniosku nie znalazło się w grupie 99. Zachowajmy trochę umiaru, cierpliwości i naprawdę dzień czy godziny nas nie zbawią. Nie chciałem być niegrzeczny, przekazałem tylko swoje odczucia. Nie wiem, dlaczego pani przewodnicząca tak to odebrała. Współpracuję z Komisjami od 1994 roku, zawsze starałem się merytorycznie podchodzić i rozpatrywać wszystkie pytania i wątpliwości na korzyść tego, kto realizuje albo tego, kto chce wiedzieć. Moje stanowisko jest takie, że poczekajmy, nie chciałbym, aby 107 miejsce dla centra pobytowego nie znalazło się na tej liście. Takie jest moje stanowisko i moja uwaga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekFalfus">Chciałem powiedzieć, że te uzgodnienia były i w związku z tym, że one były, prosiłem pana, żeby tę listę dostarczyć jak najszybciej, bo na to czekamy. Jeżeli trzeba tę listę opatrzyć jakimś dodatkowym komentarzem, że nie jest ona pełna, to my to uszanujemy. W związku z tym, że były takie obietnice i pan dziś stwierdził, że tę listę jest pan w stanie przekazać, bądź postara się pan przekazać. Jeżeli Ministerstwo postarało się, żeby przekazać te listy do marszałków to myślę, że może się postarać przekazać również do Komisji. Takie mamy informacje, tylko powtarzam, bo sam takiej wiedzy nie mam. Umówmy się, że dziś ta lista dojdzie, jak nie to jutro też jest czas do godziny 10–11, ponieważ mamy głosowania. Sekretariat te listy w jakiś sposób nam powieli. Proponuję taką zasadę przyjąć, nawet jeżeli one są niepełne, to skoro poszły gdzie indziej, to niech przyjdą również do naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#SekretarzstanuwMSiTZbigniewPacelt">Nie mogę zagwarantować, że na 100% dziś ta lista będzie. Tak jak powiedziałem, jeżeli rzeczywiście jest to przygotowane, to tak. Na 100% nie mogę zagwarantować, jeżeli chodzi o dzień dzisiejszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełEugeniuszKłopotek">Postaram się w paru zdaniach, ponieważ widzę, że chyba ktoś czegoś nie rozumie w relacjach wzajemnych między rządem a parlamentem. Panie przewodniczący, to jest kwestia tego pana prezesa, którego trzeba po prostu wyprostować, wyraźnie widać, że trzeba go wyprostować, nie jest to prezes wzięty z sufitu tylko konkretny człowiek powołany przez kogoś. Pytałem się, przez kogo jest powoływany i jest powoływany przez ministra. W związku z tym, jeżeli sytuacja nie ulegnie radykalnej poprawie, mamy jeszcze instrumenty prawne, żeby wyegzekwować prawidłowe relacje pomiędzy kierownictwem resortu, podległymi jemu instytucjami a naszą Komisją. Ja osobiście nie oczekuję, żeby na każdym posiedzeniu był minister Mirosław Drzewiecki, ponieważ nie sposób żeby minister przychodził na każde posiedzenie Komisji. Zgadzam się z panem ministrem Paceltem, że jeżeli wiceminister jest i jest kompetentny to jest wszystko ok. Mówię jeszcze raz, jeżeli robi nam takie „numery” prezes powołanej spółki, prezes powołany przez ministra, to po prostu trzeba gościa wyprostować. Jeżeli nie ma innej drogi, to wyprostujemy go w sensie prawnym i koniec, i mówię to jako koalicjant bo mi wstyd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełAndrzejWalkowiak">Krótkie pytanie do pana ministra, czy została podpisana umowa między Polską a Ukrainą w sprawie organizacji Euro 2012, jeżeli tak, to kto ze strony polskiej ją podpisał, co jest w jej zawartości? Jeżeli tak, to czy ten dokument mógłby być przedłożony Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#SekretarzstanuwMSiTZbigniewPacelt">Jest przygotowywane porozumienie i jest w opinii i konsultacji resortowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">To jakby zaniepokojenie brakiem stosownych materiałów do Komisji ze strony Ministerstwa wynika z tego, iż będący na poprzednich posiedzeniach przedstawiciele resortu nie mający takiego doświadczenia parlamentarnego jak pan, udzielają informacji mówiących o tym, że komisja dziś jest, więc trzeba im udzielić informacji, a życie idzie dalej. Trzeba pamiętać, że w stosunku do parlamentu, to „życie idzie dalej” musi tak być jak słowo urzędnika dane. I o to chodzi, aby zwrócił pan uwagę urzędnikom, że jeżeli coś mówią i mówią to wobec 20 czy 30 ludzi, parlamentarzystów, to nie po to, aby sobie tę sprawę załatwić tylko po prostu to trzeba zrobić. Przecież nikt ich do tego nie zmuszał, żeby tak czy inaczej odpowiadali. Pan dziś pokazał, że jeżeli do czegoś nie jest przekonany, to po prostu mówi tak jak uznaje za stosowne, ale ta wypowiedź zmierza ku temu, żebym mógł wykonać to, co po prostu mówię. Druga sugestia w stosunku do pana ministra Drzewickiego. Ja też się zgadzam jako poseł opozycji, że wcale minister nie musi być na każdym posiedzeniu, bo nie o to chodzi, przecież jest podział kompetencji, natomiast dobrym obyczajem byłoby przekazać panu ministrowi sygnał, aby co jakiś okres czasu, nie wiem, co miesiąc lub co dwa miesiące znalazł te dwie godziny w sprawach różnych na pytania i odpowiedzi do ministra. Resortowa komisja o pewnych rzeczach ze strony ministra, skoro one są zastrzeżone jakby do kompetencji ministra konstytucyjnego, tym bardziej powinna wiedzieć i wcale nie czekając na działania wynikające z planu pracy, jeśli są i minister uznaje, że ma czas i będzie, to jak najbardziej, ale również w sprawach bieżących można było tę informację uzyskać.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Ostatnia kwestia, te wszystkie rozstrzygnięcia konkursowe zapadają i są publikowane, więc pozostał jeszcze jeden program, jeśli pamięć mnie nie myli program „Karol”, który długo leżakuje, chyba ze cztery miesiące, w związku z tym jest pewnie zniecierpliwienie. Ostatnio będąc zaproszony na sesję rady gminy, miałem pytania itd. W związku z powyższym chciałbym uprzejmie prosić, aby zmierzano do finału podobnie, jak z pozostałymi, żeby one też w sposób transparentny były przekazywane. Czyli jak do tej pory za pomocą konkursu rozstrzyganego później na forum internetowym, znaczy nie rozstrzyganego tylko o wynikach ogłoszonego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosełMieczysławGolba">Mam pytanie, chodzi mi o halę Walter w Rzeszowie, bo na pewno otrzymał pan pismo, bo stowarzyszenie, które tam funkcjonuje od wielu lat, prowadzi pracę i działalność z dziećmi i młodzieżą, otrzymało nakaz opuszczenia natychmiastowego tej hali sportowej od komendanta wojewódzkiego policji. Chciałbym się dowiedzieć, jakie jest stanowisko pana w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#SekretarzstanuwMSiTZbigniewPacelt">Znam sprawę, przyjąłem delegację klubu, rozmawiałem, wystosowałem pismo, bo to tylko mogłem zrobić, do komendanta policji i do komendanta wojewódzkiego policji z prośbą o jak najlepsze rozwiązanie tej sprawy dla sportu. Kilka dni temu wysłałem e-mail do samych zainteresowanych, żeby mi przedstawili, jaki jest efekt działania. Dziś nie miałem możliwości sprawdzić poczty, być może, jeżeli jest jakaś informacja, to jutro dalej będę zajmował się tą sprawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełMarekMatuszewski">Mam taką propozycję, aby pana prezesa Herrę, który pracował w dużym koncernie w Gdańsku, zaprosić za pośrednictwem premiera Tuska. Uważam, że minister Drzewicki się czegoś boi, może się boi wyjść z zaproszeniem, może wcale nie mówi panu prezesowi. Składam wniosek, aby prezydium poprzez pana premiera Tuska zaprosiła pana prezesa Herrę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekFalfus">Jest bardzo dobra argumentacja, myślę że damy jeszcze Ministerstwu chwilę czasu. Ja bym prosił panie ministrze, aby porozmawiać z panem Herrą, bo wiem, że teraz nie ma pana Drzewieckiego i go uaktywnić, żeby on sam zaczął współpracować z nami. Być może czeka na takie rozstrzygnięcie, że to pan Drzewiecki przyjdzie z panem Herrą i nam go przedstawi, bo tak naprawdę, tak powinno być. Ale pan Herra nie jest małym dzieckiem i niech przejmie inicjatywę.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#PrzewodniczącyposełJacekFalfus">Mieliśmy dziś prezydium i poszerzyliśmy program o „informację ministra sportu i turystyki na temat centrów pobytowo szkoleniowych związanych z organizacją w Polsce mistrzostw Europy w piłce nożnej UEFA Euro 2012”, o to poszerzyliśmy i przekazujemy państwu, że taki jest program i że będzie to 8 kwietnia bieżącego roku o godzinie 16. Gdybyśmy mieli te materiały wcześniej, to byłoby bardzo dobrze, a o konkretach i o tym, jak dalej będzie się przedstawiała kwestia wyboru tych centr najważniejszych, bo nie będzie ich 100, tylko wiadomo 24 lub 16, to zresztą zależy od Ministerstwa. Jest o czym porozmawiać, umówmy się, że jeżeli się uda do jutra, to bardzo prosimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#SekretarzstanuwMSiTZbigniewPacelt">Może nie w pełni przekażę atmosferę i oczekiwania Komisji, ale będę rozmawiał z panem prezesem Herrą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekFalfus">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>