text_structure.xml 250 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godzinie 9 minut 01)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczą wicemarszałkowie Marcin Tyrna i Donald Tusk)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarcinTyrna">Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MarcinTyrna">Panie Senatorze, bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MarcinTyrna">Panowie Senatorowie! Przypominam, że chcemy rozpocząć obrady.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MarcinTyrna">Szanowni Państwo! Panie Senatorze Świątkowski!</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MarcinTyrna">Dzień dobry.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MarcinTyrna">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MarcinTyrna">Powracamy do łącznego rozpatrywania punktów pierwszego i drugiego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy budżetowej na rok 2001 oraz stanowisko Senatu w sprawie ustawy o wykonywaniu budżetu państwa w roku 2001 oraz o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w latach 1999–2001.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MarcinTyrna">Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Jana Chojnowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanChojnowski">Panie Marszałku! Pani Marszałek! Szanowni Przedstawiciele Rządu! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JanChojnowski">Problem budżetu to jednocześnie problem polityki gospodarczej państwa, to problem osiągania jak największych dochodów, wpływów do budżetu. Tymczasem, wydaje mi się, punkt ciężkości przesuwa się w stronę podziału tych środków, które zostały zaproponowane. A przecież w mijającym roku w naszej gospodarce mieliśmy do czynienia ze zjawiskami niepokojącymi i parlament powinien być wszechstronnie poinformowany o skutkach tych zjawisk dla budżetu.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JanChojnowski">Mam na myśli przede wszystkim tak istotny dochód dla budżetu, jak wpływy z akcyzy. Zaobserwowaliśmy kolejne podwyższenie podatków akcyzowych. Rodzi się pytanie: jakie są tego konsekwencje? Według wszelkich danych wpływy z akcyzy już w ubiegłym roku spadły, a w bieżącym roku również będzie zachowana tendencja spadkowa. Czy to jest właściwy kierunek? Uważam, że nie. To są pytania do przedstawicieli rządu. Na pewno nie czas i nie miejsce, aby roztrząsać te szczegóły, ale z punktu widzenia budżetu, dochodów do kasy państwowej jest to okoliczność bardzo istotna.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JanChojnowski">W ubiegłym roku uchwaliliśmy ustawę o podatku od gier losowych. Według wszelkich prognoz i danych, nieoficjalnych oczywiście, od 1992 r., od kiedy zaczęła funkcjonować poprzednia ustawa o grach losowych, do budżetu państwa rokrocznie z tytułu niepłaconego podatku nie wpływało około 1 miliarda zł, a to z tej przyczyny, że taka, a nie inna była oficjalna interpretacja tamtej ustawy. Przypomnę, że automaty do gier zaliczano do gier zręcznościowych. Ostatnią ustawą uszczelniliśmy to, ta ustawa już weszła w życie. Powstaje pytanie, czy rzeczywiście będziemy mieli ten 1 miliard zł i jak to ewentualnie zostało uwzględnione w budżecie państwa.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JanChojnowski">Bardzo istotną sprawą, która bulwersuje opinię społeczną, jest podatek od podmiotów zagranicznych. Polskie firmy ponoszą wszelkie ciężary, a zagraniczne, nie wiedzieć dlaczego, od tych zobowiązań praktycznie są zwolnione. Poza tym nie generują zysków. Jak Ministerstwo Finansów widzi ten problem? To tylko niektóre bardzo istotne z punktu widzenia budżetu sprawy.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JanChojnowski">Chciałbym przekonać Wysoką Izbę do poprawki, która w moim odczuciu będzie miała istotne znaczenie. Sprawa budownictwa jest sprawą nośną, budownictwo to w opinii wielu koło zamachowe gospodarki. Tutaj pewien ukłon w stronę opozycji, bo to za jej czasów powstał pomysł budownictwa społecznego. My w tej kadencji, powiedziałbym, udoskonaliliśmy to, zdynamizowaliśmy i rzeczywiście społeczne budownictwo mieszkaniowe zaczęło się rozwijać. To jest oferta dla średnio zarabiających. W moim mieście, w mojej gminie, z której pochodzę, bodajże jako w jednej z pierwszych powstało komunalne towarzystwo budownictwa społecznego, TBS. Rzeczywiście na tym polu osiągnęliśmy znaczne sukcesy i w tym kierunku trzeba się rozwijać.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#JanChojnowski">Dlatego też proponuję, aby w załączniku nr 2 w części 55 „Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast” w rozdziale 70019 „Krajowy Fundusz Mieszkaniowy” zwiększyć wydatki na rozliczenia z bankami o kwotę 50 milionów zł. Źródłem pokrycia jest zmniejszenie o tę kwotę wydatków na rozliczenia z bankami w tej samej części w rozdziale 70015 „Refundacja premii gwarancyjnych od wkładów mieszkaniowych”.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#JanChojnowski">Wydaje mi się, że jest to propozycja kompromisowa. W Sejmie brano pod uwagę większą kwotę, być może za dużą. Jednak kwota 50 milionów zł w ramach tego przesunięcia pozwoliłaby uruchomić rozwój budownictwa mieszkaniowego na szerszą skalę. Przede wszystkim umożliwiłaby skonsumowanie zaciągniętej z banku na ten cel pożyczki, a to - jak powiedziałem - zdynamizowałoby rozwój naszego budownictwa, umożliwiłoby zarówno towarzystwom budownictwa społecznego, jak i spółdzielniom mieszkaniowym, które również dołączyły się do tego programu, dokonywanie rozwoju tego budownictwa. Przedkładając tę poprawkę, uważam, że nie czyni ona szkody dotychczasowej filozofii budżetu i zasługuje na uwzględnienie.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#JanChojnowski">Popieram również te poprawki, które Komisja Praw Człowieka i Praworządności przedkłada do uwzględnienia. Dotyczą one w szczególności wymiaru sprawiedliwości, bo jeśli chodzi, przypomnę, o najbliższy okres, uruchomiona będzie druga instancja sądownictwa administracyjnego, a jak ważny jest to wycinek wymiaru sprawiedliwości, wszyscy się przekonujemy. Orzecznictwo sądów administracyjnych dotyka bardzo istotnych sfer naszego życia. Sprawność tego orzecznictwa ma wręcz bardzo istotne znaczenie dla rozwoju gospodarczego. I tego między innymi dotyczą te poprawki. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MarcinTyrna">Czy składa pan poprawki do protokołu?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#komentarz">(Senator Jan Chojnowski: Tak, tak, składam.)</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MarcinTyrna">A więc czekam, bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#komentarz">(Senator Jan Chojnowski: Panie Marszałku, tę poprawkę składam w imieniu własnym i pana senatora Lecha Feszlera.)</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#MarcinTyrna">Wysoka Izbo! W tej chwili, zgodnie z listą, powinien wystąpić pan senator Zbigniew Zychowicz, ale jest nieobecny. Pani senator Jadwiga Stokarska również jest nieobecna.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#MarcinTyrna">Wobec tego proszę o zabranie głosu pana senatora Ryszarda Sławińskiego. Pan senator Zbigniew Kruszewski złożył swoje przemówienie do protokołu. Następnym mówcą będzie pan senator Mieczysław Janowski.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#MarcinTyrna">Proszę, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RyszardSławiński">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#RyszardSławiński">Rok 2001, jak ogłosił minister kultury i dziedzictwa narodowego - potwierdził to premier - jest rokiem kultury. Gdy spojrzymy na dyskutowany budżet, okaże się, że to kolejne hasło propagandowe, jakich wiele wznosi ten rząd. Przytoczę inne hasło, wzniesione niedawno przez premiera Jerzego Buzka: następne dziesięciolecie będzie dekadą rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#RyszardSławiński">W ubiegłym roku udział państwa w wydatkach na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego wynosił 0,33%. W tym roku wskaźnik ten ma wynieść 0,55%. A więc sukces... ale pozorny. Bo to jedna z licznych zmyłek tego budżetu. Okazuje się bowiem, że do środków na kulturę doliczono także, nie wiadomo dlaczego, kwoty przeznaczone dla Komitetu Badań Naukowych, Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz dla orkiestr wojskowych. Realnie więc na kulturę będzie o kilka dziesiątych procenta mniej. A zatem mamy do czynienia z teoretycznym wzrostem i z realnym spadkiem.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#RyszardSławiński">Stosunek do kultury i jej finansowania zaprezentowała Komisja Gospodarki Narodowej, nie przyjmując żadnej poprawki zgłoszonej przez Komisję Kultury i Środków Przekazu. Dobrze, że odrzucono żądanie przyznania 1 miliona 500 tysięcy zł na Narodowy Instytut Chopina, bo nie jest on potrzebny ani narodowi, ani Chopinowi, ani tym bardziej państwu, którego po prostu nie stać na realizację fanaberii grupy ludzi. Ale odrzucenie żądania 4 milionów zł na ochronę zabytków jest bardzo złym sygnałem. W Sejmie podkreślano, że na ochronę i konserwację zabytków przeznaczono o 7 milionów zł więcej. Otóż nie więcej, bo została jedynie oddana kwota, z której w ubiegłym roku zrezygnował generalny konserwator zabytków. Tak więc ochrona dziedzictwa narodowego ze względu na stosunek do kultury, który trwa już od wielu, wielu lat, nadal jest w odwrocie.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#RyszardSławiński">Podczas grudniowego Kongresu Kultury Polskiej padło wiele zapewnień i ocen, że w kulturze nie sprawdziła się niewidzialna ręka rynku. Kultura ma się źle, pauperyzują się środowiska pracownicze w instytucjach kultury i placówkach jej upowszechniania. Świadczy o tym dramatyczny list pracowników Biblioteki Narodowej, wołających o poprawę płac. Za niewielkie pieniądze pracują ludzie w małych miasteczkach. Na wsi już niewiele się dzieje w kulturze, ponieważ niewiele z niej zostało. Zlikwidowano już niemal wszystkie biblioteki i punkty biblioteczne na wsi. Samorządy, mając do wyboru likwidację małej szkoły czy biblioteki, likwidują najpierw bibliotekę.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#RyszardSławiński">Na Kongresie Kultury Polskiej wołano o 1% PKB na kulturę. Dziś słychać tylko echo tego wołania. W efekcie w kulturze, tak jak w gospodarce, jest coraz chłodniej, a wręcz zimno. Ale jest też pewna jaskółka... minister kultury i dziedzictwa narodowego wydaje biuletyn ze swoimi wystąpieniami i przemówieniami. Wieje z nich optymizmem i dobrym samopoczuciem sternika polskiej kultury. Więc może ograniczmy się tylko do czytania tego biuletynu. Wtedy wszystkim nam będzie lepiej.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#RyszardSławiński">Mam w związku z tym taką refleksję. Ten piękny bukiet z żółtymi kwiatami jest opatrzony czernią. Tak mi się to skojarzyło z tym budżetem.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#komentarz">(Głosy z sali: Brązem.)</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#RyszardSławiński">Brązem, tak. Ale chodzi o ciemny kolor. Tak mi się to skojarzyło z tym budżetem.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#RyszardSławiński">Panie Marszałku, chciałbym podnieść również jeszcze jedną kwestię.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#komentarz">(Sygnał telefonu komórkowego)</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#RyszardSławiński">Mianowicie pragnę złożyć poprawkę do części 83 budżetu „Rezerwy celowe”. Otóż proszę o skreślenie w kolumnie 4 wyrazów „w tym 708 tysięcy zł na ŤFundusz Specjalnyť Specjalistycznych Studiów Wschodnich Uniwersytetu Warszawskiego”.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#RyszardSławiński">Dlaczego chciałbym się odnieść do tej kwestii? Pod koniec prac nad budżetem, na skutek działania grupy posłów i wbrew propozycji rządowej, zostało dopisane to właśnie sformułowanie. Tymczasem są tam środki, które określa się jako środki na pomoc techniczną dla państw w transformacji.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#RyszardSławiński">Polska Fundacja Transformacji Rynkowej „Wiedzieć Jak”, działająca od 1998 r., czyli od momentu decyzji rządu pana Jerzego Buzka o przyznaniu środków na jej działalność i wpisaniu do rezerw celowych, prowadzi bardzo aktywną działalność na rzecz upowszechniania na terenie byłych krajów komunistycznych wiedzy o polskiej transformacji ustrojowej i przekazywania innym polskich doświadczeń. Działalność ta obejmuje właściwie tysiące ludzi, prowadzona jest w Słowacji, na Ukrainie, w Rumunii i w Rosji, więc szkoda trochę tych 708 tysięcy zł. Nawiasem mówiąc, są one przeznaczone na instytucję, która powinna otrzymywać pieniądze z edukacji.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#RyszardSławiński">Składam tę poprawkę, Panie Marszałku, i proszę o jej poparcie. Ponadto senator Zychowicz prosił mnie, żebym złożył na ręce pana marszałka poprawkę, którą on chce zgłosić. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu pana senatora Mieczysława Janowskiego. Następnym mówcą będzie pani senator Jadwiga Stokarska, która się spóźniła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MieczysławJanowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Pani Minister wraz z Przedstawicielami Rządu!</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MieczysławJanowski">Stajemy dziś, Wysoki Senacie, przed trudnym i odpowiedzialnym zadaniem. Mamy odnieść się do ustawy budżetowej na rok 2001. W każdym kraju o parlamentarnym systemie sprawowania władzy jest to najważniejsza ustawa w ciągu roku, ma ona bowiem rozstrzygać o tym, skąd będą brały się dochody państwa, i równocześnie decydować o ukierunkowaniu strumienia wydatków.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MieczysławJanowski">Nasz budżet to dochody na poziomie 161 miliardów zł przy wydatkach 181 miliardów 500 tysięcy zł. Oznacza to deficyt rzędu 20 miliardów 500 tysięcy zł. Te właśnie wielkości limitują w gruncie rzeczy możliwość działania Senatu, stąd też ustawa, którą otrzymaliśmy z Sejmu, jest bardzo bliska przedłożeniu rządowemu. Stąd też analiza wniosków Komisji Gospodarki Narodowej wiedzie do spostrzeżenia, iż mają one charakter jedynie korygujący. Wypada więc zgodzić się ze stwierdzeniami, które padły z tej trybuny, że rola obu izb parlamentu w tworzeniu budżetu została nadmiernie zmarginalizowana. Celowo użyłem tego określenia i sądzę, że po gruntownej analizie niezbędna jest stosowna zmiana w ustawie zasadniczej.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#MieczysławJanowski">Niech mi będzie wolno odnieść się do pewnych faktów, które charakteryzują naszą rzeczywistość. Pozwólcie, Szanowni Państwo Senatorowie, że zacznę od uwarunkowań, w których przyszło nam funkcjonować. Znają je państwo doskonale. To skutek wieloletnich zaniedbań, zadłużeń, to jeszcze nieodrobione do końca straty wojenne. Nie zamykajmy na to oczu, nie chcemy tego ciągle powtarzać.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#MieczysławJanowski">W tym kontekście zechciejmy zauważyć, że mimo wszystko polska gospodarka, obok węgierskiej, oceniana jest jako przodująca wśród państw Europy Środkowowschodniej. Według danych, które otrzymałem, wolumen PKB miał w Polsce w latach 1990–1999 wzrost 28%. Był to najwyższy wzrost wśród tych krajów. Na Węgrzech ten wzrost wynosił tylko 3%, zaś Czechy i Słowacja utrzymały się mniej więcej bez zmian. Danych za rok 2000 jeszcze nie mam.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#MieczysławJanowski">Na najbliższe europejskie czy ogólnoświatowe prognozy spójrzmy również przez pryzmat tego, co piszą inni analitycy. Ameryka stoi w miejscu, Europa ma umiarkowany wzrost - to są tytuły ze specjalistycznej prasy ekonomicznej. Umiejmy zatem zauważyć, że tendencje wzrostu, nie tak gwałtownego, jak byśmy sobie tego życzyli, są tendencjami ogólnoświatowymi.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#MieczysławJanowski">Nasze założenia, w moim przekonaniu, są realistyczne, chociaż bardzo napięte i chociaż nie w każdym szczególe muszą się nam podobać. Zauważmy jednak, że mamy pomyślne wyniki w handlu zagranicznym za ubiegły rok, mimo niekorzystnych relacji cen i mimo nadwartości złotówki, o czym była tu zresztą mowa. Również inflacja traci swą siłę.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#MieczysławJanowski">Padły na tej sali również głosy na temat budownictwa mieszkaniowego. Ja wiem, że ono nie jest na wystarczającym poziomie. Jednakże dane oficjalnie publikowane są takie: w styczniu roku 2001 oddano o 61% mieszkań więcej niż przed rokiem. Trudno mi więc zgodzić się ze stwierdzeniami, które tutaj padały. Mówmy po prostu prawdę, bądźmy zgodni z realiami.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#MieczysławJanowski">Podzielę się z państwem jeszcze jedną refleksją. Wiem, jak wielkie, jak ogromne mamy potrzeby, wiem, że wszyscy chcielibyśmy żyć lepiej. Czy jednak nie żyjemy w Rzeczypospolitej troszkę ponad stan? W każdym systemie gospodarczym, który ma być racjonalny, taki układ nie może być utrzymywany przez dłuższy czas. Dziś, jako obywatele, jesteśmy zadłużeni w bankach na kwotę 43 miliardów zł. To jest nieco więcej niż 1/4 dochodów państwa. Zastanówmy się nad tym stanem rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#MieczysławJanowski">Do najważniejszych problemów, bez rozwiązania których nie pójdziemy dalej, zaliczyłbym brak miejsc pracy dla wszystkich gotowych pracę podjąć. Bezrobocie rośnie szybciej niż liczba miejsc pracy. Ta wielkość, która oscyluje wokół 15%, budzi niepokój, zwłaszcza wobec faktu, iż znaczna część bezrobotnych to ludzie młodzi. Ten wskaźnik udziału młodzieży przekracza niestety 30%. Co prawda małą pociechą jest ostatnia informacja z raportu Międzynarodowej Organizacji Pracy, że prawie co trzeci mieszkaniec globu zdolny do pracy szuka jej bezowocnie, ale chodzi o to, by popatrzeć na naszą rzeczywistość również przez pryzmat europejski i światowy.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#MieczysławJanowski">Chciałbym także powiedzieć o stronie dochodowej budżetu. Dyskutowaliśmy o tym podczas obrad komisji. Jeżeli jednak przyjrzymy się całemu sektorowi finansów publicznych, to ta sprawa, o której dyskutuje parlament, to zaledwie 38,3% jego dochodów. Powtórzę: o takiej części pieniędzy publicznych dyskutujemy na tej sali. Reszta to pieniądze funduszy celowych, to pieniądze samorządów.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#MieczysławJanowski">Zatrzymam się może na chwilę przy tych funduszach. Rząd Rzeczypospolitej stwierdził w roku ubiegłym, że fundusze celowe, poza budżetem państwa, dysponują największą częścią środków publicznych. Z tym wiąże się istotne zagrożenie dla stabilności finansów publicznych oraz ich czytelności. Wszystkie rządy od roku 1990 uczyniły w tej materii niewiele. Jest to zadanie być może jeszcze dla nas, a na pewno dla przyszłego parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#MieczysławJanowski">Zatrzymam się również na chwilę przy sprawie finansów jednostek samorządu terytorialnego. Po stronie dochodowej w sektorze finansów publicznych mają one niecałe 21%. To jest z jednej strony mało, w stosunku do ogromu zadań przejętych przez samorządy, ale z drugiej strony jest to również około 53% tych pieniędzy, które ma budżet państwa, tych pieniędzy, o których decyduje parlamentu. I tutaj też muszą nastąpić zmiany, jak mówił w jednym z fragmentów swojego wystąpienia pan przewodniczący komisji senator Kleina. W szczególności niepokoić musi sytuacja samorządów w dziedzinie oświaty, drogownictwa, pomocy społecznej, kultury, służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#MieczysławJanowski">Kolejny temat, który chciałbym poruszyć, Panie Marszałku, to ściągalność podatków. Specjalistyczna prasa ekonomiczna bije na alarm: wyłudzanie podatku VAT, nieuzasadnione zwroty. Obecnie tracimy na tym rocznie, według szacunków i wypowiedzi specjalistów, ponad 5 miliardów zł. Oszustwa polegają głównie na pozorowaniu eksportu i fałszowaniu związanych z tym dokumentów, bowiem na eksport jest stawka zerowa.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#MieczysławJanowski">Panie Marszałku, uważam, że warto zwiększyć zatrudnienie w izbach skarbowych i urzędach kontroli skarbowej. To się opłaci. Za rok ubiegły wykryto ponad 1 miliard 800 milionów zł zaległości. Naprawdę to się opłaci Rzeczypospolitej. I tutaj jest prośba do pani minister, aby takie sugestie zostały przekazane ministrowi finansów. Popieram również wniosek zgłoszony w tej materii przez pana senatora Cieślę.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#MieczysławJanowski">Chciałbym teraz odnieść się do poprawek, które były zgłaszane. Chodzi zwłaszcza o te, w których odbiera się środki jednym, aby dać innym. To jest, Panie i Panowie Senatorowie, metoda wiodąca donikąd, zwłaszcza że często odbiera się pieniądze obszarom słabszym ekonomicznie. Przypomnę tu województwa ściany wschodniej. Najwyraźniejszym wskaźnikiem, mówiącym o potrzebach tego regionu, podobnie jak to jest w przypadku województwa warmińsko-mazurskiego, jest produkt krajowy brutto na osobę. Te wskaźniki sytuują cały pas województw wschodnich, łącznie z Warmią, na poziomie dwukrotnie niższym niż województwo mazowieckie. Nie chodzi tutaj w żadnym wypadku o jakąkolwiek zazdrość, ale obiecywaliśmy realizację polityki wyrównywania, a tak jak mówił pan senator Kopacz, jej realizacja została sprowadzona do uwzględnienia obszarów zagrożonych bezrobociem z wagą jedynie 10% i obszarów o niskim produkcie krajowym brutto na osobę - również z wagą 10%. Deklaracje nie znalazły zatem pokrycia w rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#MieczysławJanowski">Również w tym kontekście bardzo proszę o zmianę w tych zgłoszonych poprawkach. W szczególności odniosę się tutaj do ziemi podkarpackiej, którą reprezentuję. Jeżeli rzeczywiście potrzebne są środki dla Urzędu Regulacji Telekomunikacji, to zabranie na to Podkarpaciu 2 milionów 500 tysięcy zł z rozdziału „Budowa i utrzymanie urządzeń melioracji wodnych” jest czymś nieodpowiedzialnym. Tam były powodzie, tam były osuwiska. Ponieważ środki powodziowe przewidziane w ustawie nie pozwalały na pokrycie tych strat, pozostały zniszczone domy, zniszczony drogi. Melioracje są tam więc szczególnie potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#MieczysławJanowski">Chciałbym również odnieść się do kwestii lotniska, którą już poruszałem. Ta sprawa nie wiąże się z jakimkolwiek wzrostem wydatków. Proszę jedynie o stworzenie szans dla tego jednego obszaru lotniczego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#MieczysławJanowski">Były tu już również poruszane sprawy szkół. Myślę jednak, że wskaźniki, które były podawane, są nieco mylące. Należy je odnieść do liczby dzieci i do wskaźników świadczących o wzroście demograficznym.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#MieczysławJanowski">I na koniec tej części szczegółowej, Panie Marszałku, chciałbym odnieść się do poprawki, która przewiduje kumulację środków z rezerwy. Chodzi o rezerwę z poz. 42, która miała pozwolić na dokończenie programu badań dotyczących samolotu szkoleniowego. Jest to 12 milionów zł, które mają być dodane do poz. 72. Mówię tutaj również jako doktor nauk technicznych, jako inżynier specjalności lotniczych. Uważam, że niedokończenie tego programu jest czymś nieodpowiedzialnym. Czesi budują swoje samoloty, Anglicy swoje. Czy my chcemy ten polski przemysł lotniczy, który przecie był wzorowy, zniszczyć zupełnie? Proszę państwa, ja nie chcę podchodzić do tego bardzo emocjonalnie, ale przecież samolot „Hawk”, który się nam proponuje, będzie trzy razy droższy. Powtarzam: trzy razy droższy. I wcale nie będzie lepszy. Mam na ten temat materiały, bo pracowałem nad tym wcześniej. Zechciejcie państwo spotkać się ze mną, to udowodnię to, bo pewnie czas mojego przemówienia dobiega końca.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#MieczysławJanowski">Panie Marszałku, słyszeliśmy na tej sali...</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Panie Senatorze...)</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#MieczysławJanowski">...wiele złowróżbnych prognoz.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#MieczysławJanowski">Ja już kończę, jeśli mogę.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#MieczysławJanowski">Nie namawiam nikogo do lekceważenia ostrzeżeń i zachęcam do systematycznej analizy zjawisk gospodarczych. To jest wręcz konieczność. Koniecznością są też działania zarówno doraźne, jak i długofalowe, które powinny w moim przekonaniu mieć charakter ponadpartyjnej - powtórzę to: ponadpartyjnej - i propaństwowej strategii dla Polski. Jeszcze raz powtórzę: propaństwowej.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#MieczysławJanowski">Nigdy nie ukrywałem i nadal nie ukrywam swoich poglądów. Za kilkanaście lat nikt nie będzie nas pytał ani też nie będzie pytał w podręcznikach szkolnych o barwę posiadanych legitymacji, lecz o to, czy Polską kierowali ludzie mądrzy i roztropni, czy też głupi i skłóceni. Bądźmy więc mądrzy przed szkodą.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#MieczysławJanowski">A wracając do tych fatalistycznych prognoz...</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Panie Senatorze, dramatycznie przekroczył pan czas.)</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#MieczysławJanowski">Panie Marszałku, ostatnie zdanie.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Proszę kończyć.)</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#MieczysławJanowski">Te fatalistyczne prognozy pojawiały się w latach sześćdziesiątych w raportach Klubu Rzymskiego. W roku 1995 miały wyczerpać się zasoby ropy, w 1997 r. - żywności, w 1998 r. - wody, a powietrza w roku 2000. Póki co żyjemy i oddychamy. A więc sursum corda! Jestem za tym budżetem, z rozsądnymi poprawkami. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-7.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze. To było prawie piętnaście minut. Nie zachęcam do takich wystąpień, bo będę musiał ostrzej przestrzegać czasu przemówień senatorów.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MarcinTyrna">Pani senator Jadwiga Stokarska. Następnym mówcą będzie pan senator Krzysztof Majka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JadwigaStokarska">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JadwigaStokarska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JadwigaStokarska">Z roku na rok coraz mniejsze środki przeznacza się w budżecie państwa na sektor rolny. W roku 2000 przeznaczono w budżecie na rolnictwo 2,46% produktu krajowego brutto, a w roku 2001 przeznacza się 1,91% PKB. Na wydatki w sferze rolnictwa zaplanowano 3 miliardy 470 milionów zł, bez planowanych środków zagranicznych. 25% sumy przeznaczonej na wydatki w rolnictwie i rybołówstwie ma pochodzić ze środków Unii Europejskiej, z funduszów PHARE i SAPARD oraz z pożyczki w Banku Światowym.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JadwigaStokarska">Trzeba wiedzieć, że zaplanowane w budżecie na rolnictwo w ubiegłym roku pieniądze unijne z funduszu SAPARD nie dotarły do Polski. Taka była decyzja Unii. Trzeba też wiedzieć, że aby skorzystać z unijnych funduszy, Polska musi się wykazać zaakceptowanymi przez Unię Europejską programami. Najczęściej programy te dostosowują Polskę do Unii Europejskiej. Polska musi też udokumentować posiadanie własnych środków, stanowiących 25% środków przeznaczonych na realizację danego programu.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JadwigaStokarska">Większość tych programów przeznaczona jest do realizacji przez samorządy. Tymczasem przedstawiciele samorządów gminnych i powiatowych donoszą, że nie dysponują takimi środkami własnymi. Samorządów nie stać na jakiekolwiek inwestycje. Mało tego, powszechnie zadłużają się, by utrzymać szkoły, by płacić pensje nauczycielom i dowieźć dzieci do szkół zbiorczych z odległych miejscowości, w których szkoły, ze względów finansowych, już zlikwidowano. Wójt jednej z gmin stwierdził, że środki przeznaczone na szkolnictwo wystarczają na utrzymanie połowy z istniejących obecnie w tej gminie szkół. Gmin i powiatów nie stać także na wypełnienie obowiązków finansowych narzuconych przez reformę służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JadwigaStokarska">Nie licząc środków zagranicznych, środki budżetowe zaplanowane na rolnictwo w 2001 roku w stosunku do roku ubiegłego będą niższe o 15%. I tak: dotacje na nawozy wapniowe i na postęp biologiczny w rolnictwie zostały zmniejszone o 21%; środki na zwalczanie chorób zakaźnych zmniejsza się aż o 58,4%; na budowę i utrzymanie urządzeń melioracyjno-wodnych zmniejszono środki o 20%; na monitorowanie dostępu polskich artykułów rolno-spożywczych na rynki zagraniczne zmniejszono środki o 30% w sytuacji, kiedy nasz deficyt handlowy wynosi około 20 miliardów dolarów; drastycznie, bo aż o około 41,7%, zmniejszono środki na dopłaty do oprocentowania kredytów obrotowych na cele rolnicze - chodzi tu o dopłaty do oprocentowania kredytów przeznaczonych na zakup nawozów sztucznych, nasion i innych środków do produkcji rolnej, które są niezbędne, by rolnik mógł obsiać swoje pole, by po stworzeniu przez rządzących możliwości zbytu jego produkcji mógł sam zarobić na chleb dla siebie i swojej rodziny, by nie musiał wyciągać ręki do opieki społecznej po pieniądze, których tam też nie ma. W budżecie prawie o 100% zwiększono wydatki na administrację publiczną w celu dostosowania polskiego rolnictwa do wymogów Unii Europejskiej. Niedobory w budżecie tłumaczone są brakiem pieniędzy. A ja w Senacie od lat zadaję przedstawicielom rządu pytanie: jakie są wpływy do budżetu ze sprywatyzowanych przedsiębiorstw przejętych przez cudzoziemców? A jakie były przed prywatyzacją tych przedsiębiorstw? To pytanie ponawiam po raz kolejny i czekam na odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JadwigaStokarska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Do ustawy budżetowej zgłaszam następujące poprawki. Pierwsza poprawka dotyczy części 85 budżetu - proponuję zwiększenie środków na budowę i utrzymanie urządzeń melioracyjno-wodnych o 15 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#JadwigaStokarska">Druga poprawka dotyczy części 32 - proponuję zwiększenie środków na nawozy wapniowe o 11 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#JadwigaStokarska">Trzecia poprawka do części 35 - zwiększenie środków na monitoring i dostęp polskich artykułów rolno-spożywczych do rynków zagranicznych o 200 tysięcy zł. Źródłem pokrycia tych trzech poprawek jest zmniejszenie wydatków w części 83 „Rezerwy celowe” w poz. 4, dotyczącej kosztów integracji z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#JadwigaStokarska">Czwarta poprawka do części 32 - proponuję zwiększyć dopłaty do oprocentowania kredytów obrotowych o 130 milionów zł. Źródłem pokrycia jest zwiększenie o odpowiednią kwotę dochodów z podatku od osób prawnych. Mam tu na uwadze wyegzekwowanie podatków od firm zagranicznych działających na terenie Polski.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#JadwigaStokarska">Pieniądze do budżetu należy pozyskiwać także poprzez wstrzymanie marnotrawienia majątku narodowego w tak zwanych restrukturyzacjach i prywatyzacjach, w wyniku których nasze zakłady pracy i ziemia za około 10% faktycznej wartości, a w przypadku Huty „Warszawa” za 1% wartości, są przejmowane przez cudzoziemców, przede wszystkim przez koncerny międzynarodowe, transferujące polskie pieniądze za granicę. 75% deficytu handlowego wynika z działalności firm zagranicznych zainstalowanych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#JadwigaStokarska">Wpływy do budżetu można zwiększyć także przez ograniczenie importu, a przez to zmniejszenie deficytu handlowego Polski i wzrost produkcji rodzimej, a co za tym idzie - zmniejszenie bezrobocia, a za tym idzie wzrost wpływów do budżetu z podatków bezpośrednich i pośrednich oraz zmniejszenie wydatków na opiekę społeczną i zasiłki dla bezrobotnych. Jak donoszą przedstawiciele samorządów powiatowych i gminnych, ciężar utrzymania rodzin bezrobotnych i opieki społecznej przekracza możliwości finansowe jednostek samorządowych. Starostowie powiatu wyszkowskiego i ostrołęckiego informują, że pani prezes Krajowego Urzędu Pracy pismem skierowanym do wszystkich prezydentów i starostów wypowiedziała zobowiązania finansowe dotyczące wydatków z Funduszu Pracy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu w roku 2001. Urzędom pracy brakuje także środków na opłacenie składek ZUS za bezrobotnych bez prawa do zasiłku. Starosta powiatu makowskiego informuje, że od czerwca 2000 r. ZUS dokonuje zajęć rachunku bankowego powiatowego urzędu pracy. Czyni to z powodu niezapłacenia składek na ubezpieczenia zdrowotne bezrobotnych jeszcze przez urząd rejonowy w 1999 r. Brak środków w tamtym czasie i w latach następnych spowoduje, że na koniec grudnia 2001 r. zadłużenie Powiatowego Urzędu Pracy w Makowie wobec ZUS wyniesie 950 tysięcy zł. Taka sytuacja zmusi samorządy do wyprzedaży nieruchomości. Starosta powiatu ostrołęckiego donosi, że dotacje celowe przeznaczone na ubezpieczenie zdrowotne osób bezrobotnych bez prawa do zasiłku w 2001 r. pokryją zaledwie 47% potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#JadwigaStokarska">Poza zadłużeniem wobec ZUS powiaty mają zobowiązania wobec Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i Funduszu Pracy. Z powodu tych zobowiązań w wielu samorządach zostały zablokowane konta bieżących wydatków budżetowych. Jeden z wójtów donosi, że jego gmina otrzymała część subwencji ogólnej na oświatę, która zaspokaja potrzeby oświaty zaledwie w 61%. Obecnie gmina ta nie otrzymuje dotacji na dowożenie dzieci do szkół. Z prasy lokalnej wynika, że kłopoty finansowe związane z dowożeniem dzieci do szkół mają także inne gminy. Brakuje też pieniędzy na dofinansowywanie inwestycji w oświacie oraz na dofinansowywanie wyposażenia szkół. Wójtowie stoją więc przed problemem zamknięcia połowy szkół, które znajdują się na ich terenie.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#JadwigaStokarska">Rozporządzeniem Rady Ministrów z 26 września 2000 r. zmniejszono pomoc dla rodzin zastępczych. I tak na przykład osoba samotna opiekująca się dzieckiem, której dochód wynosi 708 zł miesięcznie, obecnie otrzymuje na nie 277 zł 40 gr, wcześniej otrzymywała zaś powyżej 500 zł. Trzeba zaznaczyć, że koszt utrzymania jednego dziecka w domu dziecka wynosi około 1300 zł.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#JadwigaStokarska">Z roku na rok maleją także środki na opiekę społeczną, choć potrzebujących gwałtownie przybywa, a przybędzie ich jeszcze więcej po przeprowadzeniu restrukturyzacji rolnictwa. Pomoc udzielana rodzinom jest symboliczna i wynosi średnio 20–90 zł, a dla wielu potrzebujących nie ma jej wcale. Pomimo niskich dochodów, nawet poniżej wymaganych kryteriów, większość rodzin bezskutecznie oczekuje pomocy. Według informacji udzielonej mi przez ośrodki pomocy rodzinie budżet na realizację zasiłków w latach 1999–2001 zmalał o 27%, a planowany na opiekę społeczną w 2001 r. pokryje zaledwie 46,8% przewidzianych potrzeb. Obliczono, że na jedną osobę ubiegającą się o zasiłek okresowy przypadnie suma 1 zł 80 gr miesięcznie. Przewiduje się, że zaledwie 20% rodzin, które skorzystały z tej pomocy w roku 2000, ma taką szansę w roku bieżącym.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#JadwigaStokarska">Reforma rolnictwa potwierdzona w „Pakcie dla rolnictwa” przewiduje, że w Polsce istnieć będzie około 20% obecnej liczby gospodarstw rolnych. Pozostali rolnicy będą musieli znaleźć inne źródła utrzymania. Nasuwa się pytanie, czy i gdzie znajdą pracę, a jeśli jej nie znajdą, czy otrzymają obiecane w III filarze „Paktu dla rolnictwa” zasiłki z opieki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#JadwigaStokarska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Do ustawy budżetowej składam jeszcze jedną poprawkę dotyczącą przeznaczenia środków w wysokości 52 milionów zł na dalszą realizację budowy Szpitala Specjalistycznego w Ostrołęce. Budowę tę rozpoczęto w 1985 r., a zakończenie jej z powodu braku środków finansowych coraz bardziej oddala się w czasie. Pragnę nadmienić, że obecny stary szpital, działający od trzydziestu lat, zaprojektowany na dwieście osiemdziesiąt łóżek, z konieczności przyjmuje pięciuset chorych. Proponuję, aby źródłem pokrycia tych środków było zmniejszenie wydatków w części 83 „Rezerwy celowe”, przeznaczonych na integrację z Unią Europejską. Drugą część wystąpienia złożę do protokołu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MarcinTyrna">Pani Senator, mówiła pani dwanaście minut.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#komentarz">(Senator Jadwiga Stokarska: Dziękuję, Panie Marszałku.)</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MarcinTyrna">To trochę lepiej niż pani poprzednik, ale mimo wszystko długo.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu pana senatora Krzysztofa Majkę. Następnym mówcą będzie pani senator Janina Sagatowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofMajka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Goście!</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KrzysztofMajka">Tendencja do zgłaszania przez komisje i senatorów podczas obecnej dyskusji poprawek, których skutkiem jest uszczuplenie środków na integrację europejską, może niepokoić. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że w naszym kraju jest wiele potrzeb i palących problemów, których rozwiązanie wymaga znacznych środków finansowych. Problemy te są częściowo spadkiem przeszłości, a także konsekwencją przeprowadzanych reform. Te zaś, jak wiemy, są niezbędne, ale niestety bardziej dotkliwe w okresie ich wdrażania, niż wielu z nas wcześniej myślało. Wszyscy poszukujemy potencjalnych źródeł zrealizowania zgłaszanych potrzeb, ale, jak podkreślił to sprawozdawca Klubu Senatorskiego AWS, rzeczywiste pole manewru do przeprowadzania głębszych zmian w zaproponowanym przez rząd budżecie jest niewielkie, między innymi z uwagi na tak zwane wydatki sztywne budżetu.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KrzysztofMajka">Niektórzy z państwa senatorów wskazują na środki na integrację europejską jako na potencjalne źródło łatania budżetowych dziur oraz realizacji celów cząstkowych czy też regionalnych potrzeb. Integracja jest łatwym kąskiem, bo jest jasno zdefiniowanym celem wykraczającym poza budżet roku 2001, a więc skutki ewentualnych cięć w tej pozycji mogą stać się problemem następnego budżetu i rządu. Stajemy zatem przed silną pokusą dokonania zmian i niemartwienia się na zapas. Wierzę, że taka filozofia nie zdominuje naszego myślenia i zachowamy umiar w tej materii.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#KrzysztofMajka">Proszę państwa, powinniśmy pamiętać, że integracja jest priorytetem naszego państwa i inwestowaniem w przyszłość. Co do tego zgodziły się już wcześniej wszystkie główne siły polityczne w Polsce i szczęśliwie dla Polski widać w tej kwestii ciągłość w działaniu wszystkich rządów w ostatnim dziesięcioleciu. Skoro chcemy, aby traktowano nas po partnersku i pragniemy zająć w Europie należne nam miejsce, skoro chcemy dokonać skoku cywilizacyjnego i dogonić pod względem dobrobytu państwa Unii Europejskiej, a także jak najprędzej korzystać z unijnej pomocy w postaci programów przedakcesyjnych i później z jeszcze większej pomocy na takich samych zasadach jak inne kraje członkowskie, skoro chcemy, aby nasi rolnicy możliwie jak najwcześniej otrzymywali dopłaty bezpośrednie do swojej produkcji w ramach wspólnej polityki rolnej oraz prosimy o dodatkową pomoc, na przykład na ochronę środowiska, bo jest to koszt przekraczający polskie możliwości budżetowe na wiele lat do przodu, to bądźmy konsekwentni. Starajmy się utrzymać wysoką sprawność dostosowawczą i pamiętajmy, że dostosowanie naszego prawa do prawa unijnego nie wystarczy. Zmieniając prawo, przyjmujemy na siebie poważne zobowiązania, bo przecież wdrożymy to prawo ze wszystkimi konsekwencjami, również finansowymi.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#KrzysztofMajka">Środki na integrację to nie tylko szkolenia, przyjazdy i wyjazdy ekspertów - te czasy w dużej mierze szczęśliwie już minęły. Środki na integrację to również inwestowanie w struktury, które zapewniają bezpieczeństwo, stabilność naszego kraju i znaczne dochody do budżetu. Ponieważ środki te są rozproszone po różnych działach, co w moim przekonaniu jest pewną wadą tego budżetu, komisja dokonała zbiorczej analizy przeznaczenia tych środków, rozszerzając zakres swojego zainteresowania poza przypisane nam decyzją marszałek Senatu części budżetu.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#KrzysztofMajka">Przeprowadzona analiza wykazała, że w budżecie na rok 2001 zaplanowano na integrację europejską wydatki w wysokości 322,298 milionów zł. Największym beneficjentem środków przeznaczonych na integrację jest Główny Urząd Ceł, na który planuje się wydać 33% całej kwoty. Po nim, na drugiej pozycji, znajduje się MSWiA z 29%, a dopiero na trzeciej - Urząd Komitetu Integracji Europejskiej z 15%. Te trzy resorty konsumują 77% ogólnej kwoty. Analiza wykazała ponadto, że większa część tych środków przeznaczona jest na środki trwałe, na komputeryzację posterunków celnych, granicznych, na tak zwany Schengeński System Informacyjny czy, inaczej mówiąc, na komputerową sieć informacyjną.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#KrzysztofMajka">Można się tylko martwić, że jedynie 5% przeznaczonych na integrację środków planuje się na oświatę i wychowanie. Ale też można mieć nadzieję, że dodatkowe środki są, tyle że niebezpośrednio widoczne w działach klasyfikacji budżetowej, i że będą one skutecznie realizowane, na przykład poprzez program informowania społeczeństwa finansowany przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. Nie muszę podkreślać, jak ważna jest edukacja w procesie integracji. Apeluję tym samym, aby programy edukacyjne i oświatowe były traktowane priorytetowo przez wspomniany program informowania społeczeństwa i żeby jak najprędzej zostały wdrożone przejrzyste i jasne zasady jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#KrzysztofMajka">Jako przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej pragnę podziękować Komisji Gospodarki, że nie uległa, jak dotąd, presji i rozumie znaczenie przeznaczania środków na integrację europejską w procesie akcesyjnym.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#KrzysztofMajka">Kontynuując problematykę zagraniczną, pragnę w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej gorąco poprzeć poprawkę piętnastą zawartą w druku nr 562A. Przywraca ona w dużym stopniu przedłożenie rządowe i w ramach przesunięć wewnętrznych kieruje 2 miliony zł z dotacji dla Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych na następujące zadania: pół miliona złotych na wydatki majątkowe dla placówek zagranicznych w rozdziale 75057, 1 milion zł na wydatki majątkowe dla centrali w rozdziale 75001 i 0,5 miliona zł na zrealizowanie części składki na OBWE w rozdziale 75064.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#KrzysztofMajka">Wysoka Izbo! Jeżeli przyjąć standardową stopę amortyzacji 2%, to biorąc pod uwagę posiadany za granicą majątek w postaci ambasad, konsulatów itp., MSZ powinien dysponować kwotą 50 milionów zł. Dysponuje jedynie 60% tej kwoty. To mało. Kwota ta powinna być przeznaczona zarówno na remonty, prace odtworzeniowe, jak i niezbędne inwestycje. Nie można przecież założyć, że pieniędzy wystarczy na przykład na wyburzenie starego budynku ambasady w Berlinie, co jest konieczne, i założyć, że w centrum Berlina pozostanie na długo, do następnych budżetów, głęboka i ogrodzona płotem dziura jako obraz potęgi naszej dyplomacji i europejskich aspiracji.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#KrzysztofMajka">Zagwarantowanie środków finansowych w rozdziale 75001 - to są wydatki majątkowe dla centrali - jest niezbędne z uwagi na niezapłacone rachunki za ubiegły rok i nasze sojusznicze zobowiązania w związku z przystosowaniem do standardów NATO pomieszczeń MSZ pod względem zabezpieczeń i łączności.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#KrzysztofMajka">Przedstawiając argumentację w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz własnym, proszę o poparcie tej w gruncie rzeczy kosmetycznej i wewnętrznej, bo dokonywanej w ramach budżetu MSZ, poprawki oraz o niezmniejszanie środków na integrację europejską.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#KrzysztofMajka">Wysoka Izbo, jeszcze jedna uwaga. Często powtarzanym w debacie argumentem jest problem słabej ochrony socjalnej naszego społeczeństwa. Zapewne dlatego wszyscy staramy się chociażby cząstkowo załatwić trudne i bolące sprawy z naszych regionów. Możemy mieć wiele zastrzeżeń do zbyt małych nakładów na cele społeczne, co jest prawdą. Niemniej jednak należy pamiętać, że udział wydatków, które można określić jako socjalne, jest obecnie w Polsce znaczny i stanowi 48% przyrostu łącznej kwoty wydatków budżetu państwa. Dlatego też popieram propozycje Komisji Gospodarki Narodowej dotyczące łączenia różnych występujących w budżecie rezerw. Praktyka taka powinna zapewnić większą elastyczność realizacji budżetu, a także lepsze i oszczędniejsze wydawanie środków.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#KrzysztofMajka">Proszę państwa, na koniec jeszcze jedna uwaga. Pani senator Stokarska słusznie zauważyła pewne zagrożenia, jeśli chodzi o wykorzystanie zagranicznych środków pomocowych. Chciałbym jednak zaznaczyć, że Polska znajduje się wśród krajów członkowskich, w których te środki są wykorzystywane w największym stopniu. W przypadku Phare 2000 dotychczasowe programy zrealizowaliśmy w wysokości 72–73% na zakontraktowane 80% dostępnej kwoty. Zgadzam się, że potrzebna jest większa pomoc samorządom, szczególnie tym na ziemiach należących do najbardziej zaniedbanych, na wschodzie czy też na ziemiach popegeerowskich, bo tam występuje realna trudność w przygotowywaniu programów, które mogłyby być zaakceptowane przez Komisję Europejską. Tam mogłaby być udzielona skuteczna pomoc. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MarcinTyrna">Wysoka Izbo, wpływają wnioski o odrzucenie ustawy budżetowej w całości. Chciałbym więc poinformować, że zgodnie z art. 223 obowiązującej Konstytucji Rzeczypospolitej Senat może uchwalić poprawki do ustawy budżetowej w ciągu dwudziestu dni od dnia przekazania jej Senatowi. Nie ma mowy o odrzuceniu. Z kolei w dziale VIII naszego regulaminu jest wyraźnie powiedziane, że komisje senackie, po rozpatrzeniu właściwych części budżetowych, przekazują swoje opinie Komisji Gospodarki Narodowej, a ona na tej podstawie przygotowuje projekt uchwały Senatu, w którym proponuje przyjęcie ustawy bez poprawek albo wprowadzenie poprawek. Dlatego wnioski legislacyjne dotyczące odrzucenia ustawy w całości nie będą rozpatrywane przez komisję, zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej i Regulaminem Senatu. To tak gwoli informacji.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu panią senator Janinę Sagatowską. Następnym mówcą będzie pani senator Krystyna Czuba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JaninaSagatowska">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JaninaSagatowska">Wszyscy wiemy, że Senat oprócz tej najważniejszej funkcji, jaką jest stanowienie dobrego prawa, czuwanie nad tym, aby ustawy stanowione przez parlament były jak najlepsze, tradycyjnie pełni jedną z bardzo ważnych ról, mianowicie stara się, aby istniała trwała więź między Macierzą a Polonią. Wszak 1/3 narodu, która z różnych powodów znalazła się za granicą kraju, żyje poza granicami państwa polskiego. Wolny Senat, odkąd istnieje po 1989 r. - wiemy, że po wojnie był zlikwidowany - stara się dobrze wywiązywać z zadań wynikających z tej roli. I środki na to z budżetu państwa zgromadzone są między innymi właśnie w pozycji dotyczącej Kancelarii Senatu. Przez dziesięć lat te środki, zapisane w pozycji „Pozostała działalność”, oznaczone były jako opieka nad Polonią i Polakami za granicą. Ten dopisek wiele znaczył, bo precyzował tytuł prawny, żeby te środki nie zniknęły w ogólnej pozycji „Pozostała działalność”. Ten niby niewinny dopisek: „Opieka nad Polonią i Polakami za granicą”, doprecyzowywał niejako tę pozostałą działalność Kancelarii Senatu, Senatu w ogóle.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JaninaSagatowska">Komisja Spraw Emigracji i Polaków za Granicą, której mam zaszczyt przewodniczyć, podjęła uchwałę o przywróceniu w ustawie budżetowej dotychczasowego brzmienia zapisu dotyczącego Kancelarii Senatu poprzez dodanie właśnie tych wyrazów: „Opieka nad Polonią i Polakami za granicą”, o przywróceniu tego ważnego znaczenia. Niestety, Komisja Gospodarki Narodowej, idąc za sugestią przedstawicieli rządu, Ministerstwa Finansów, okroiła ten zapis, wpisując tylko „pomoc dla Polonii i Polaków za granicą”. Pragnę podkreślić, że w słowach „opieka nad Polakami” mieści się coś więcej niż pomoc finansowa, wszak Senat nie tylko pomaga finansowo, ale też stara się utrzymywać stałą więź między przybywającymi do ojczyzny przedstawicielami różnych związkowych i kulturalnych organizacji polonijnych chroniących dziedzictwo narodowe poza granicami kraju, jak biblioteki w Paryżu, w Brukseli, jak niepodległościowa emigracja w Londynie czy w Stanach Zjednoczonych. W ich przypadku to nie jest tylko pomoc finansowa, to taka opieka w szerokim znaczeniu, opieka, która bierze się z pewnego rodzaju misji.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JaninaSagatowska">Pragnę także zwrócić uwagę na to, że przewodniczący Komisji Gospodarki Narodowej, referując tę część sprawozdania, mimo że Komisja Gospodarki Narodowej proponuje odnieść tę funkcję Senatu tylko do pomocy, jednak w sprawozdaniu używał słowa „opieka”. Bo tego, co było dobre, nie potrzeba zmieniać. Dlaczego po dziesięciu latach istnienia wolnego Senatu mamy nagle zmieniać coś, co się sprawdziło w praktyce, co jest dobre i co Polonia tak akceptuje? Ze środowisk polonijnych płynie wiele wyrazów poparcia dla tego, aby Senat dalej sprawował nad nimi opiekę w sensie pełnienia misji, w sensie łączności, umacniania więzi między Macierzą a diasporą polską, gdziekolwiek ona jest - na wschodzie, na zachodzie, na północy czy na południu. Opieka łączy się z tym... My często mówimy: Macierz i Polonia. To jest ta Macierz, czyli matka; opieka bardzo pasuje do tego słowa, do Macierzy, do matki. I ja bardzo gorąco apeluję do Wysokiej Izby, aby tego nie zmieniać, nie ulepszać tego, co jest dobre, bo często lepsze jest wrogiem dobrego. Zresztą nie wiem, czy byłoby to lepsze.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#JaninaSagatowska">Wprawdzie Sejm dodatkowo okroił, i to o niebagatelną kwotę 7 milionów 620 tysięcy zł, środki przeznaczone na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą, ale ja już w imieniu swojej komisji nie będę ubiegać się o ich przywrócenie, skoro Komisja Gospodarki Narodowej, rozpatrując ten wniosek, nie znalazła podstaw do tego, by komuś zabrać, komuś zmniejszyć, a dodać na dział opieki nad Polonią i Polakami za granicą. Rozumiejąc potrzeby tu, w kraju, potrzeby z tak wielu dziedzin życia społecznego, gospodarczego, kulturalnego itd., nie wnoszę o przywrócenie tamtej kwoty. W ramach tej kwoty, którą Sejm nam raczył przyznać, jakoś będziemy starali się wywiązać z tego zadania, jakie na Senacie spoczywa. Ale prosimy o to, żeby nie zabierać nam tego bardzo ważnego jakby wyznacznika i tytułu prawnego. Bo dysponujemy nawet tytułem ze strony prawnej, że nie robimy tego samowolnie. Ustawa budżetowa jest jedną z najważniejszych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#JaninaSagatowska">Proszę Wysoką Izbę o uwzględnienie tej prośby Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#JaninaSagatowska">Dodatkowo pragnęłabym gorąco poprzeć wystąpienie pana senatora Janowskiego dotyczące...</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: „Irydy”.)</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#JaninaSagatowska">Nie jestem specjalistą od lotnictwa, specjalnie się na tym nie znam, ale w ubiegłym roku występowałam do premiera i do wielu przedstawicieli rządu o uwzględnienie skutków osuwisk związanych z powodziami na terenie Podkarpacia. Dotyczy to klasztoru w Dukli, dotyczy to wielu innych miejsc. Telewizja pokazywała mieszkańców ziemi podkarpackiej, którym pękają ściany, osuwają się domy itd. Zabieranie wojewodzie podkarpackiemu środków właśnie z tego działu na budowę urządzeń melioracji wodnych grozi dalszą degradacją gospodarstw i nie tylko gospodarstw, ale w ogóle dóbr kultury narodowej, jakim jest na przykład klasztor w Dukli. Bardzo gorąco popieram to wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#JaninaSagatowska">Proszę też o szczególne uwzględnienie wniosku dotyczącego Polonii. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Pani Senator. Chciałem podziękować pani senator za to, że w swoim wystąpieniu zwróciła pani uwagę na rolę Senatu.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MarcinTyrna">Wysoka Izbo, myślę, że w ostatnim okresie pojawiło się bardzo wiele elementów - można powiedzieć - propagandy przedwyborczej dotyczącej Wysokiej Izby. Zwracamy na to uwagę, bo nasza rola jest określona w konstytucji i niejednokrotnie ograniczana właśnie różnymi zabiegami, natomiast moim zadaniem i zadaniem nas, senatorów, powinno też być podkreślanie tych wszystkich ról, które Senat pełnił i pełnić będzie. Nie należy się powodować różnego rodzaju doraźnymi interesami.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu panią senator Krystynę Czubę. Następnym mówcą będzie pan senator Jerzy Suchański.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#MarcinTyrna">Dla porządku chcę poinformować, że poprawki na piśmie złożyli pan senator Dariusz Kłeczek, pan senator Kazimierz Drożdż i pan senator Kazimierz Kleina.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo, Pani Senator.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KrystynaCzuba">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#KrystynaCzuba">Wiele razy już padło z tej trybuny zdanie, że budżet ten jest trudny. Czy mógł być inny? Jeśli rzetelnie na to spojrzymy, wydaje się to mało prawdopodobne. Budżet budzi przecież kontrowersje nie tyle natury merytorycznej, co politycznej. Mówili o tym wczoraj specjaliści od ekonomii, mówili o tym wczoraj niektórzy senatorowie, którzy chcą spojrzeć na to w sposób rzetelny.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#KrystynaCzuba">Polityka jest uprawiana w Wysokiej Izbie, to oczywiste, ale przy budżecie polityka gra szczególną rolę, bo jakże często składa się obietnice, ale bez troski o wspólne dobro. Gdyby wszystkim naprawdę chodziło o Polskę, która, jak mówimy, jest wspólnym dobrem, to sądzę, że reformy byłyby nie tylko lepiej przyjęte, ale i realizowane. To wszystko zależy od naszego zaangażowania. Padają słowa o pomocy, o zaangażowaniu w rozwiązywanie problemów ponad podziałami. To jest polityczna legenda. Przepojone troską wystąpienia, pełne frazesów o pomocy dla najbiedniejszym, odbieram jako metodę zbierania głosów ludzi biednych i często naiwnych. Tak to słyszę i tak to widzę zarówno w środkach przekazu, jak i w miejscach wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#KrystynaCzuba">Może jeszcze w sprawach kultury udaje nam się czasem mówić tym samym głosem, a jako przewodnicząca Komisji Kultury i Środków Przekazu, chciałabym odnieść się w szczególny sposób właśnie do tych spraw. Szacuje się, że nakłady na kulturę wynoszą 0,45–0,52% PKB. Niezależnie od tego, która z podawanych wartości jest prawdziwa, te środki są, oczywiście, niewystarczające. Niemniej jednak pragnę zauważyć i docenić, że wzrastają na przykład wydatki na inwestycje dotyczące ochrony zabytków. Zasadnicze obiekty dla polskiej kultury są przedmiotem troski i mecenatu państwa. Chodzi o remont arkad Kubickiego, Pałacu pod Blachą, Muzeum Narodowego w Poznaniu i w Krakowie oraz Zamku Ujazdowskiego w Warszawie, modernizację Zamku Królewskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#KrystynaCzuba">Zauważalny jest także wzrost środków przeznaczonych na mecenat państwa. One są w ministerstwie, dysponuje nimi minister kultury i dziedzictwa narodowego. Chociaż są one niewystarczające, to jednak nieco wzrosły. Zbiorczy budżet wojewodów w tym dziale wynosi 50 milionów 445 tysięcy zł. Na to się składa utrzymanie służby ochrony zabytków, konserwacja i ochrona zabytków, działalność rewaloryzacyjna zabytków Krakowa i biblioteki. Nie przewidziano środków na inwestycje wieloletnie, które zostały przekazane samorządom. Istnieje jednak rezerwa 1 miliarda zł, przeznaczona na realizację tych inwestycji w ramach tak zwanych kontraktów regionalnych. W gestii ministra znalazły się także wydatki na Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. W roku obecnym te środki są mniejsze niż w roku ubiegłym. Jest to oczywiste, gdyż wiąże się z zakończeniem prac nad dużymi projektami realizowanymi przez radę.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#KrystynaCzuba">Szczególne wątpliwości moje, komisji i wielu z nas budzi fakt, że kwota przeznaczona na dotacje, na dofinansowanie bieżących zadań własnych jednostek samorządu terytorialnego związanych z prowadzeniem instytucji kultury jest niewystarczająca. W ubiegłym roku na naszą prośbę NIK zajmował się tą sprawą, gdyż mieliśmy liczne protesty i wykazał, że zabrakło 50 milionów zł na zadania samorządu terytorialnego. Największe kwoty wpisano na rewaloryzację zabytków Krakowa w Kancelarii Prezydenta. Sądzę, że taki fundusz jest potrzebny i, jeżeli jest skomasowany, przynosi wymierne efekty. Istnieje jednak poważna wątpliwość co do tej sumy i, w moim przekonaniu, wymaga to korekty. Wiem, że rola tego miasta jest szczególna i niezaprzeczalna. Myślę, że każdy z nas to tak ocenia. Jeżeli jednak do kwoty 40 milionów zł, zapisanych w budżecie prezydenta, dodamy 2 miliony 500 tysięcy zł, zapisane w budżecie wojewody, to jest to suma podobna do kwoty przeznaczonej na ochronę zabytków w całym kraju. A jak to jest wydatkowane? Chciałam przedstawić państwu dla przykładu tylko jedno porównanie. A więc Urząd Generalnego Konserwatora Zabytków w skali kraju kosztuje 2 miliony 800 tysięcy zł, gdy tymczasem Zarząd Rewaloryzacji Zespołów Zabytkowych Miasta Krakowa pochłania 2 miliony 438 tysięcy zł. Powstaje pytanie, kto pracuje, ile bierze pieniędzy i co naprawdę robi, skoro jedno miasto ma aż tak ogromne potrzeby, równe potrzebom w całej Polsce.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#KrystynaCzuba">W tej kwestii chciałabym zaproponować stosowne poprawki. Przedstawię je, ale teraz powiem tylko, że w dziale „Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego” w rozdziale „Centra kultury i sztuki” zwiększa się dotację o 1 milion zł, z przeznaczeniem na działalność Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, który powstał dzięki wspólnej decyzji obu izb parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#KrystynaCzuba">Następna bardzo istotna poprawka dotyczy archiwów, których wydatki są bardzo okrojone. Również tu źródłem pokrycia jest kwota przeznaczona na rewaloryzację zabytków Krakowa.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#KrystynaCzuba">Chciałabym się też odnieść do mojej trzeciej poprawki, która dotyczy ochrony i konserwacji zabytków, a źródłem pokrycia są środki Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Komisja ją skreśliła. Chcę powiedzieć, że nasza Komisja Kultury i Środków Przekazu bardzo wnikliwie badała sprawę. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa nikomu nie składa sprawozdania z rozliczeń kosztów, jakie ponosi, oraz środków, które dostaje, a są to kwoty olbrzymie.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#KrystynaCzuba">Chciałabym jeszcze poruszyć problem rodziny i edukacji. Polska rodzina jest niezamożna, a nawet biedna. Te słowa stale padają z tej trybuny, ale nikt nie mówi, że naszym bogactwem jest tak naprawdę rodzina i wyż demograficzny, bo pozycja w Unii Europejskiej zależy od liczby ludzi. W budżecie tego, niestety, nie widać. Promocja rodziny jest bardzo niewielka, obcięto nawet kwotę na rodziny zastępcze. Z problemem rodziny wiąże się również kwestia szkolnictwa, które staramy się doinwestować.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#KrystynaCzuba">Mimo że jeden z naszych senatorów mówił o doniosłej roli wydatków w budżecie na integrację europejską, to moje wątpliwości budzą kwoty, które na to przeznaczono. Czy służą rzeczywistym potrzebom polskiej kultury i polskiej rodzinie? Już kolejny raz, kolejny rok prosiłam o zbiorcze informacje z Ministerstwa Finansów na temat integracji w budżecie. Kolejny raz nie spełniono moich próśb, a zatem jeszcze raz proszę z tej trybuny o to samo. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#KrystynaCzuba">Poprawki składam do pana marszałka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Pani Senator.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu pana senatora Jerzego Suchańskiego. Następnym mówcą miał być pan senator Bogusław Litwiniec, ale nie widzę go na sali, zatem zaczekamy.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzySuchański">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzySuchański">Omawianie ustawy budżetowej wywołuje wiele różnego rodzaju kontrowersji i rozterek, sądzę, że również u państwa, koleżanek i kolegów senatorów. Zastanawiamy się nad tym, jakich my jako senatorowie możemy dokonać zmian, czy mamy wpływ na takie lub inne zmiany i jak daleko może sięgać nasza ingerencja. Okazuje się, że tak na dobrą sprawę nie mamy istotnego wpływu na to, co zostało zaprezentowane przez rząd i skorygowane skromnie tylko w niektórych fragmentach przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JerzySuchański">Zaczyna się walka i dyskusja, komu zabrać. Jeżeli bowiem chce się wprowadzić zmiany związane z przekazaniem dodatkowych środków finansowych, to trzeba wskazać źródło ich pokrycia, co jest naturalne i logiczne. Na posiedzeniach różnych komisji zaczyna się taka zabawa: my staramy się na bazie własnych doświadczeń bądź różnych sugestii czy podpowiedzi proponować pewne rozwiązania, natomiast rząd stoi na stanowisku - i słusznie - że nic nie da się zrobić. Gdyby bowiem stanął na stanowisku, że tu trzeba dołożyć, a stamtąd zabrać, świadczyłoby to o tym, że źle przygotował projekt ustawy, a tym samym przyznałby się do błędu. A zatem ciągle słyszymy od rządu, że coś jest niemożliwe, no bo tu już zabrano, bo już nie ma tych środków finansowych, bo jest tak, a nie inaczej. Myślę, że to jest logiczne postępowanie przedstawicieli rządu, bo inne być nie może.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JerzySuchański">W związku z tym rodzi się refleksja, co jako senatorowie możemy w tym względzie zrobić? Tak na dobrą sprawę nic nie możemy zrobić. Ale znacznie wcześniej bądź trochę później powinniśmy zastanowić się nad różnego rodzaju głównymi kierunkami, które rząd proponował dla całego naszego kraju w dotychczasowych projektach ustaw oraz w projektowanej ustawie o środkach finansowych.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#komentarz">(Sygnał telefonu komórkowego)</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#JerzySuchański">Przepraszam, zostałem trafiony, mogę tylko wyłączyć. Przepraszam, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#JerzySuchański">Budzi się refleksja, czy nie powinniśmy zastanowić się nad tymi głównymi kierunkami, do czego ustawa, do czego rząd, do czego Sejm zmierzają i czy idziemy we właściwym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#JerzySuchański">Pozwolę sobie podzielić się pewnymi refleksjami na ten temat. Chcę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na to, że na dobrą sprawę spieramy się o 300 tysięcy zł, o 500 tysięcy zł, może o milion zł, niekiedy może o kilkadziesiąt milionów zł, a uciekają nam znacznie grubsze pieniądze. Uciekają nam sprawy, które mogłyby spowodować, że ruszyłaby ta maszynka związana z rozwojem gospodarczym kraju i spowodowała, że ten bochenek chleba byłby nieco większy, a zatem można by mieć więcej do podziału.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#JerzySuchański">W proponowanej nam ustawie są rzeczy, które, w moim przekonaniu, nie powinny się znaleźć. Nie chodzi o to, żeby kogoś krytykować, ale to jest po prostu nieeleganckie. Co roku mamy tego rodzaju sytuacje, a wydaje mi się, że one nie powinny być nam prezentowane. Raczej powinniśmy się skupić na tym, w jaki sposób podzielić te środki finansowe, a nie planować środki finansowe na rok 2002 czy 2003 w sposób - bym powiedział - trochę humorystyczny. A dlaczego humorystyczny? Oto parę przykładów.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#JerzySuchański">W załączniku nr 7 dziale 710 „Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie - budowa zbiornika Świnna-Poręba na rzece Skawie woj. małopolskie” na ten rok planuje się 9 milionów zł, na przyszły - 90 milionów zł, a na 2003 r. - 205 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#JerzySuchański">„Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie - budowa zbiornika wodnego Wióry na rzece Świślinie woj. świętokrzyskie” - na ten rok planuje się 8 milionów zł, na przyszły - 35 milionów zł, na 2003 r. - 35 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#JerzySuchański">Ale są jeszcze większe kwiatki, chociażby ten: w załączniku nr 7 w części 46 „Zdrowie” na ten rok na inwestycje planuje się 52 miliony zł, na rok przyszły - 483 miliony zł, a na 2003 r. - 436 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#JerzySuchański">Komu to służy? Przecież to są cyfry wzięte z sufitu. Równie dobrze można by napisać 1 miliard 483 miliony zł, można by podać dowolne sumy, w tym momencie nikogo nie interesują nakłady na rok 2002 czy 2003. Rząd tak planuje? Jak byśmy zobaczyli, co rząd planował na ten rok, no to byśmy mieli niezłe porównanie. To jest niepotrzebne. Uważam, że denerwujące jest pokazywanie, co rzekomo ma być w 2002 r. czy w 2003 r. Nie wiadomo, jaki będzie budżet, jak zostaną podzielone środki i w związku z tym to nie ma sensu, bo to jest fikcja. W moim przekonaniu w ustawie budżetowej taka rubryka po prostu nie powinna się znaleźć, nie powinniśmy rozpatrywać, co będzie za dwa czy trzy lata, bo to jest po prostu nierealne.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#JerzySuchański">A gdzie są pieniądze? I gdzie one nam uciekają?</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#JerzySuchański">Ja już parę razy poruszałem ten temat, ale pan premier nie chciał mi udzielić odpowiedzi. Myślę że tym razem jednak udzieli mi odpowiedzi na to pytanie: dlaczego rząd nie postąpił z nauczycielami tak, jak powinien był postąpić, jak postąpił ze sferą dotyczącą kas chorych czy ZUS? Skąd wziął wtedy pożyczkę? Jeśli nie wyszło - bo nie wyszło, jak to się czasem zdarza - to trzeba, jak wiadomo, wziąć szybciuteńko pożyczkę, zapłacić i zakończyć sprawę. Dlaczego nie zrobiono tego dla nauczycieli? Przecież spowodowało to, że uciekły nam pieniądze. A dlaczego nam uciekły? Ano dlatego, że gdyby rząd wziął tę pożyczkę, jak tutaj mówiliśmy, to byłaby to wartość obsługi plus związane z tą pożyczką koszty rzędu 16–16,5%. Tymczasem zmuszanie samorządów do brania kredytów w bankach komercyjnych - no bo przecież z innych banków nie biorą one pożyczek - powoduje, że są to odsetki rzędu 20–21%, niekiedy nawet 22%.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#JerzySuchański">Komu my oddajemy te środki finansowe? Komu dajemy zarobić? Nam? Nie. Dajemy zarobić bankom, a te banki, jak wiemy, najczęściej są zagraniczne, w związku z czym napędzamy koniunkturę komu innego. Te pieniądze nam dziś po prostu wyparowują. Można wyliczyć, jaka byłaby to wartość, gdybyśmy wzięli - my albo rząd za zgodą parlamentu - taką pożyczkę dla środowiska nauczycielskiego, aby zrealizować Kartę Nauczyciela. Nie byłoby wtedy tego, o czym w tej chwili mówię.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#JerzySuchański">Gdzie jeszcze uciekają nam pieniądze? Zacząłem wczoraj mówić o Funduszu Alimentacyjnym, ale przerwałem, kiedy pan marszałek Tyrna zwrócił mi uwagę, zresztą słusznie. Rzeczywiście lepiej pasowało to do dzisiejszej dyskusji niż do wczorajszego prezentowania poprawek. Chciałbym jednak zasygnalizować problem, który powinien nas wszystkich, zarówno rząd, jak i parlament, zainteresować. Powinniśmy się zastanowić, jak to się stało, że ściągalność środków finansowych dla Funduszu Alimentacyjnego od osób, które nie płacą alimentów, wynosiła w 1999 r. - jak powiedziała pani minister - 64%, podczas gdy rok później czy dwa lata później było to już tylko 16%. Co się stało? Jeżeli te środki finansowe nie są ściągane, to są dawane komuś innemu, a my wszyscy składamy się na to, żeby pokryć tego rodzaju zobowiązania. A nie są to małe środki. Jeżeli w ubiegłym roku środki przeznaczone na Fundusz Alimentacyjny były rzędu 1 miliarda zł, a w tym roku przewiduje się, o ile pamiętam, 1 miliard 200 tysięcy zł i zakłada się ściągalność tylko 20%, to znaczy, że resztę się dopłaca. Po co to robić? Co się tutaj stało? Może jest tak dlatego, że jest bardzo duża stopa bezrobocia? Może i tak. Ale żeby aż tak drastycznie się to zmieniło? Aż czterokrotnie? To powinno nas wszystkich zastanowić, powinniśmy poszukać przyczyny tego zjawiska. Czy nie jest tak, że siedzi gdzieś sobie urzędniczka i myśli sobie: a, kogo ja tam będę ganiała, kogo tam będę szukała, lepiej powiem, że potrzebne są środki finansowe, a góra mi da i sprawa będzie załatwiona. Z takim rozumowaniem musimy walczyć.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#JerzySuchański">Druga sprawa. Jak to się dzieje, że kiedy dokonujemy prywatyzacji, słyszymy głosy, że trzeba zamrozić prywatyzację, czyli sprzedaż naszego majątku? Z jednej strony jest to słuszne, a z drugiej strony niesłuszne. A ja zapytam - patrząc od tej drugiej strony, żeby się przed pewnymi rzeczami ustrzec - jak to jest możliwe, że firmy zagraniczne mają rentowność równą zero w Polsce, zaś wtedy, kiedy były pod tym nieudolnym, prowadzonym przez nieudaczników zarządem, dawały rentowność 0,1–0,2%. Jak wykazali eksperci, dawałoby nam to dochód rzędu 1 miliarda 200–1 miliarda 400 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Panie Senatorze, minęło dwanaście minut. Proszę kończyć.)</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#JerzySuchański">Tak, przepraszam, już kończę.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#JerzySuchański">A sprawa firm polsko-zagranicznych, których rentowność jest jeszcze gorsza, bo wynosi minus 0,6%? Co się tu dzieje?</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#JerzySuchański">Czy w związku z tym nie powinniśmy szukać takiego mechanizmu, żeby zapłacić więcej urzędom kontroli, urzędom skarbowym po to, żeby ścigały, ganiały i szukały tych wszystkich, którzy uciekają od płacenia podatków? Bo to przecież leży w naszym interesie. W związku z tym - starałem się o tym mówić w dniu wczorajszym w związku z Głównym Urzędem Ceł - nie powinniśmy na tym oszczędzać. Warto dawać pieniądze na Główny Urząd Ceł, bo spowoduje on między innymi, że nie będzie różnego rodzaju ucieczek od płacenia VAT, akcyzy, od płacenia słusznych podatków w naszym interesie. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#JerzySuchański">Na zakończenie pozwolę sobie złożyć poprawki do ustawy o wykonywaniu budżetu, które zgłoszone zostały przez samorządy zaniepokojone pewnymi zapisami w tej ustawie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu pana senatora Bogusława Litwińca. Następnym senatorem zapisanym do wystąpienia jest pan senator Adam Struzik. Nie widzę go na sali, więc proszę go ewentualnie poszukać, żeby wiedział, że jest następny w kolejce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#BogusławLitwiniec">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#BogusławLitwiniec">Mój głos, którym inauguruję publicznie pracę w Wyższej Izbie Rzeczypospolitej, pragnę poświęcić tematowi, który godzi pragmatyczny konkret z wyobrażonymi ideałami uniwersalnymi. Pozwala on wskazać na dobro wspólne, zarówno w warstwie materialnej, jak i duchowo-kulturalnej, a przy okazji senatorowi debiutantowi umożliwia powiedzieć słowo o jego wyobrażeniu co do powinności senatora w Senacie jako Izbie krytycznego czuwania. Czuwania, po pierwsze, nad warunkami sprzyjającymi tworzeniu i upowszechnianiu dzieł, już to szczególnie nowatorskich, już to podkreślających dziedzictwo Polaków jako Europejczyków, a po drugie, krytycznego czuwania nad jakością całego naszego życia publicznego, nad jego kulturą i obywatelskimi cnotami. Tymi zwłaszcza, które godzą interesy grupowe z wartościami podczas nieustannego odnawiania ich hierarchii, co jest, być może, najtrudniejszą powinnością naszej Izby. To tyle odnośnie do pryncypiów i powinności.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#BogusławLitwiniec">Jeśli chodzi o konkrety, to chciałbym nawiązać do wniosku złożonego przez pana senatora Mariana Nogę z bliskiego mi Dolnego Śląska i Wrocławia. Wniosek ten dotyczył przesunięcia kwoty 1 miliona zł ze środków przeznaczonych na budowę szpitala chirurgii plastycznej w Polanicy na rzecz nowej biblioteki uniwersyteckiej we Wrocławiu. Tu kilka bliższych informacji. Kwota ta jest niezbędna uniwersytetowi do dopełnienia środków na projekt techniczny budowy, tak żeby zdążyć z nim na bliskie trzechsetlecie drugiej pod względem metryki uczelni w III Rzeczypospolitej. Mam nadzieję, że ta uroczystość trzechsetlecia będzie nie tylko na skalę krajową, ale również odbędzie się z udziałem - oczywiście obok prezydenta Rzeczypospolitej - prezydentów ze wszystkich sąsiednich państw, które w historii Wrocławia i Dolnego Śląska dodały do majątku i renomy uniwersytetu siedmiu laureatów Nagrody Nobla. Polska jak dotąd nie wniosła do tego majątku uniwersyteckiego żadnej okazałej inwestycji godnej pamięci historycznej. Biblioteka ma być pierwszą taką inwestycją.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#BogusławLitwiniec">Panie i Panowie Senatorowie, macie przed sobą człowieka, który był świadkiem i poniekąd uczestnikiem heroicznej obrony starego gmachu biblioteki przed wielką wodą - powodzią tysiąclecia. Woda ta dotarła na wysokość - widziałem to na własne oczy - dwóch centymetrów od podłogi starego gmachu biblioteki, będącego w opłakanym stanie, a przechowującego przecież tak bezcenne dzieła jak muzykalia z rękopisami Beethovena i Mozarta, jak sakralne grafiki malowane w słynnym baroku śląskim, jak dwa miliony poloników, z których najstarsze pochodzą z XI wieku. Ponadto tamtejsza książnica mieści najbogatsze starodruki Słowian Zachodnich, w tym oczywiście Słowian Łużyckich. A co do jej osobliwości już ponadnarodowej i ponadeuropejskiej, to ocalały tam judaika jeszcze z ubiegłego tysiąclecia. I temu wszystkiemu grozi kolejna katastrofa ze względu na stan ich przechowywania. Mury biblioteki, które pamiętają jeszcze czasy prawie sprzed baroku, znajdują się w opłakanym stanie. Wspomniana przeze mnie powódź podgryzła ich fundamenty, które zaczynają pękać. Nadto następuje tam coraz większe zawilgocenie, co szkodzi zwłaszcza przechowywanym jedynie tam w całości bogatym zbiorom Śląska. Zbiory te są drukowane na bardzo biednym, można powiedzieć, papierze, który bardzo szybko ulega wilgoci.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#BogusławLitwiniec">Przeto ów 1 milion zł na tle całego wielomiliardowego budżetu państwa polskiego to nieomal wdowi grosz, tym bardziej że przesunięty za zgodą, jak wspominał pan senator Noga, dolnośląskich senatorów. Ów milion nie tylko umożliwi zakończenie projektów technicznych nowej biblioteki. Pragnę w tym miejscu szybko wspomnieć, że projekt architektoniczny - bardzo piękny, mogę go państwu za chwilę udostępnić, bo mam go przy sobie - a także wykup terenu zostały już sposobem własnym i przy pomocy sponsorów opłacone. Zatem ten „groszowy” milion będzie też działał symbolicznie jako dobry przykład płynący od najwyższego autorytetu, to jest parlamentu Rzeczypospolitej. Po prostu będzie on także swego rodzaju niematerialnym akceleratorem, co, jak to zwykle bywa, może otworzyć sakiewki kolejnych sponsorów i darczyńców - polskich i europejskich, dużych i skromnych, ale licznych. Przeto uprzejmie proszę o poparcie tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#BogusławLitwiniec">Pragnę na koniec przypomnieć, że takie właśnie nowoczesne i obszerne inicjatywy, wygodne dla całej młodzieży Polski i nie tylko, stanowią bardzo wyrazisty, dotykalny akt duchowy i materialny przeciwstawienia się, powiedziałbym, kastowemu rozwarstwieniu społeczeństwa, które nas wszystkich z różnych opcji, mam nadzieję, głęboko niepokoi. Uprzejmie dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze. Myślę, że zawsze musi być ten pierwszy raz i że zawsze to jest jakieś przeżycie. Dobrze, że pan to podkreślił. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MarcinTyrna">Następnym zapisanym mówcą był pan senator Adam Struzik. Nie widzę go w tej chwili, dlatego proszę o zabranie głosu pana senatora Józefa Kuczyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#MarcinTyrna">Panie Senatorze, to jest drugie wystąpienie, ma pan pięć minut.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#MarcinTyrna">Następnym zapisanym do głosu mówcą jest pan senator Grzegorz Lipowski. Pan senator Antoszewski i pan senator Gołąbek złożyli przemówienia do protokołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JózefKuczyński">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JózefKuczyński">Utrwala się notowany od 1999 r. realny spadek nakładów na budowę i utrzymanie melioracji wodnych, i to po dodaniu przez Sejm na te cele blisko 5 milionów zł w stosunku do propozycji rządowych. Ten ostatni problem dotyka w sposób szczególny terenu, który mam zaszczyt reprezentować jako senator ziemi elbląskiej. Chodzi konkretnie o nakłady na budowę i utrzymanie urządzeń melioracyjnych na Żuławach Elbląskich. O tragicznej wprost sytuacji w tym zakresie i wielkich zagrożeniach dla życia i mienia tysięcy żyjących na Żuławach Elbląskich mieszkańców, nie mówiąc już o stratach gospodarczych dla państwa, mówiłem w naszej Izbie w czerwcu ubiegłego roku, apelując, a nawet po prostu błagając ministra rolnictwa i rozwoju wsi o minimalne zabezpieczenie w tegorocznym budżecie środków niezbędnych na melioracje na terenie Żuław Elbląskich. Niestety, apel ten pozostał bez echa i sytuacja staje się wprost katastrofalna. Na naszych Żuławach, które już od kilku lat otrzymują po 30–40% najoszczędniej wyliczanych, minimalnych w stosunku do potrzeb środków, tworzą się już nieodwracalne, grożące wielką katastrofą procesy. Dla ilustracji przypomnę, że pełne potrzeby związane z gwarancją sprawnego funkcjonowania tego unikalnego systemu to około 40 milionów zł rocznie. Minimalne nakłady konieczne do tego, żeby nie dopuścić do katastrofy, to 10–12 milionów zł, i to w niezbyt długim okresie.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JózefKuczyński">Całe województwo warmińsko-mazurskie w pierwszej wersji budżetu na potrzeby melioracyjne otrzymało niewiele ponad 7 milionów zł, a po wielkiej wojnie w Sejmie i przyznaniu dodatkowych blisko 4 milionów zł na melioracje żuławskie kwotę tę zwiększono o niecałe 1,5 miliona zł do wysokości 8 milionów 500 tysięcy zł. Jeżeli nawet ponad połowa tych środków zostanie przekazana Żuławom, a więc jeżeli będzie to nawet 5 milionów zł, to będzie to i tak powodowało pogłębianie omawianej przeze mnie tragicznej sytuacji. Nie można się z tym pogodzić i nie wolno do tego dopuścić.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#JózefKuczyński">Nie lubię zaglądać do kuchni sąsiadów, ale nie rozumiem, dlaczego sąsiednie województwo pomorskie, którego obszar jest o 6 tysięcy km² mniejszy niż naszego województwa warmińsko-mazurskiego, z tej wywalczonej w Sejmie dodatkowej puli na meliorację otrzymało o prawie 1 milion zł więcej niż nasze województwo i ogólna kwota nakładów na melioracje w tym województwie przekracza 17 milionów zł, a więc jest dwukrotnie większa od tej, jaką wydzielono dla nas. Niektórzy argumentują, że przecież większość obszarów Żuław Wiślanych położona jest w tamtym województwie. Pomijają jednak taką oczywistą prawdę, że z racji specyfiki Żuław Elbląskich - mówię o depresji - 50%, a nawet i więcej wałów powodziowych, stacji pomp, rzek i budowli hydrotechnicznych z terenu całych Żuław Wiślanych zlokalizowanych jest na terenie Żuław Elbląskich.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#JózefKuczyński">Uważam więc, po pierwsze, że bezwzględnie konieczne, słuszne i sprawiedliwe jest, by co najmniej 50% wywalczonych w Sejmie dodatkowych środków na meliorację Żuław zapisać Żuławom Elbląskim, a więc przesunąć 500 tysięcy zł z województwa pomorskiego na województwo warmińsko-mazurskie. A także, po drugie, biorąc pod uwagę, że Żuławy Elbląskie stanowią wartość ogólnonarodową, wnoszę, by cały kraj złożył się na ratowanie tych ziem. W tym celu z każdego województwa proponuję odpisać po 300 tysięcy zł z poz. „Melioracje” i uzbieraną w ten sposób kwotę zapisać na cele melioracyjne na Żuławach Elbląskich. Dałoby to na te potrzeby dodatkową kwotę 5 milionów zł, a więc ogólne nakłady w tym roku na budowę i utrzymanie urządzeń melioracyjnych na Żuławach Elbląskich mogłyby osiągnąć poziom około 10 milionów zł, co doraźnie mogłoby zahamować katastrofalny rozwój sytuacji, dopóki nie podjęto by realizacji niezbędnego generalnego przedsięwzięcia w postaci wielkiego programu ratowania Żuław, do czego, mam nadzieję, dojdzie w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#JózefKuczyński">Apeluję do pań i panów senatorów o uwzględnienie powagi sytuacji i poparcie mojego rewolucyjnego, choć może kontrowersyjnego, ale niezbędnego do wprowadzenia wniosku. Apel ten wygłaszam w imieniu tysięcy mieszkańców Żuław, którzy uratowali te ziemie po zalaniu przez Niemców w końcu II wojny światowej i którzy wielkim wysiłkiem i dzięki samozaparciu przez pół wieku doprowadzili do ich wspaniałego rozkwitu, co ostatnio, z roku na rok, systematycznie jest niszczone. Trzeba to bezwzględnie zahamować. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu pana senatora Grzegorza Lipowskiego. Następnym mówcą, który jest zapisany, powinna być pani senator Dorota Kempka, ale jej nie widzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#GrzegorzLipowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#GrzegorzLipowski">Swoje wystąpienie rozpocznę od przypomnienia obietnic, jakie w swoim exposé w 1997 r. zawarł premier Jerzy Buzek. Brzmiały one tak: „Celem rządu jest szybka poprawa warunków życia polskich rodzin i uniknięcie grożącego nam kryzysu finansów publicznych państwa poprzez spadek inflacji oraz przyspieszenie powstania nowych miejsc pracy”. Dalej obiecywał, że gospodarka pójdzie ostro do przodu, że spadać będzie bezrobocie i inflacja, że wzrastać będzie poziom budownictwa mieszkaniowego i nakłady na edukację, naukę, ludziom będzie żyło się coraz lepiej, a jeszcze lepiej, kiedy wdrożymy cztery reformy: zdrowia, oświaty, ubezpieczeń społecznych i administracji.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#GrzegorzLipowski">Jeżeli odnieść by składane wówczas obietnice do stanu gospodarki w momencie przejęcia władzy przez ten rząd, to można by wnioskować, że staliśmy wtedy nad przepaścią. Jak wyglądały podstawowe wskaźniki, jaki był bilans otwarcia dla tego rządu, a w jakiej sytuacji jesteśmy po trzech latach? Nie będę przedstawiał tych wskaźników, bo można to po prostu określić jednym zdaniem: te, które miały rosnąć, malały, a te, które miały maleć, rosły. Można by podać wiele przykładów, były już one zresztą tu przytaczane. Można jednak śmiało stwierdzić, że jeżeli wtedy, w 1997 r. staliśmy nad przepaścią, to w ciągu lat władzy tego rządu zrobiliśmy duży krok do przodu i jesteśmy na dnie tej przepaści.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Władysław Gomułka.)</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#GrzegorzLipowski">Faktycznie, już wcześniej używane były takie powiedzonka, ale i teraz to się potwierdza. No cóż, historia lubi się powtarzać. Potwierdza się również trafność sformułowania wygłoszonego przez słynnego zachodniego analityka spraw gospodarczych, który stwierdził przed wielu laty, że jeżeli władzę w państwie powierzy się trzem profesorom, to o losy tego państwa trzeba natychmiast zacząć się martwić.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#GrzegorzLipowski">Przypomnijmy sobie może, jak powstawał ten budżet. Trafił on do Sejmu w połowie listopada z wiadomych powodów. Gdyby trafił wcześniej, przed wyborami prezydenckimi, to kandydat AWS Marian Krzaklewski znalazłby się na dużo dalszej pozycji, niż się znalazł. Po dwóch miesiącach rząd wniósł autopoprawki, z których wynika, że w pierwotnym projekcie zbyt optymistycznie ocenił rozwój wydarzeń w gospodarce i finansach publicznych w ubiegłym roku i że perspektywy wykonania budżetu w 2000 r. są znacznie gorsze, niżby to wynikało z wcześniejszych ocen. W ostatecznej wersji budżetu rząd wreszcie przedstawia prawdę: trzy minione lata rządzenia to kompletne fiasko i kompromitacja polityki gospodarczej AWS i Unii Wolności, która uważa, że wycofując się w porę z koalicji, uniknie odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#GrzegorzLipowski">Jak można dawać wiarę temu projektowi budżetu, jeżeli rok w rok w założeniach serwowano nam informację, że PKB wzrośnie o ponad 5%, i to znacznie ponad 5%, a faktycznie uzyskiwano wzrost ledwie czteroprocentowy? Wielu liczących się ekonomistów wprost stwierdza, że w roku 2001 będzie on nawet niższy niż 4% i ukształtuje się gdzieś na poziomie 3,8%–3,9%. I przy tym wszystkim rząd premiera Buzka rzutem na taśmę podejmuje walkę z bezrobociem. Może warto, by rektor Wyższej Szkoły Ekonomicznej we Wrocławiu, senator Marian Noga, zrobił wykład dla profesorów w rządzie na temat zależności między PKB i bezrobociem. Można by kolejno omawiać te obszary kryzysowe, ale daruję to sobie, bowiem ten temat był już wielokrotnie poruszany w tej debacie.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#GrzegorzLipowski">Nie mogę darować sobie jednak kilku stwierdzeń. Po pierwsze, rząd swoim działaniem w ciągu ostatnich trzech lat w znacznym stopniu rozwiązał problem bezrobocia... szkoda tylko, że nie w naszym kraju, a gdzieś za zachodnią granicą, w Unii Europejskiej. Bo jeżeli u nas liczba bezrobotnych zwiększyła się o milion, a na naszym rynku jest nadmiar towarów, to znaczy, że o ten milion zwiększyło się zatrudnienie w firmach zachodnich, dostarczających nam te towary.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#GrzegorzLipowski">Po drugie, nic nie zrobiono dla ochrony naszego rynku, tak jak nic nie zrobiono w zakresie nieformalnego transferu znacznych zysków przez podmioty zachodnie, działające na terenie naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#GrzegorzLipowski">Po trzecie, jak długo rząd będzie pozwalał utrzymywać oprocentowanie kredytów tak wysokie, że niewiele małych i średnich przedsiębiorstw, dla których tworzymy te preferencje, decyduje się na ich branie i przeznaczanie na tworzenie miejsc pracy, aby dać produkt konkurencyjny jakościowo i cenowo w stosunku do towarów sprowadzanych z zagranicy? Dostępność kredytów jest jedną z liczących się form zmniejszania bezrobocia. W Ameryce średnie zadłużenie na mieszkańca wynosi 160% jego rocznych dochodów. Jak wygląda ten wskaźnik u nas? Zapewne nie usłyszę odpowiedzi na to pytanie, jak zresztą nie usłyszeliśmy odpowiedzi na wiele innych pytań stawianych na tej sali.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#GrzegorzLipowski">Krytykowano tu również Radę Polityki Pieniężnej. Pytam więc: kto ją wybrał? Jaką opcję reprezentują te osoby? Tu, na tej sali przepytywaliśmy kandydatów do Rady Polityki Pieniężnej i tu głosowaliśmy nad jej składem. A dziś również prawica, która ją wybrała, krytykuje jej działania. Osoby te wybrane były w podobny sposób, jak niedawno rzecznik praw dziecka.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#GrzegorzLipowski">I wreszcie po czwarte, chciałbym zapytać przedstawicieli rządu, tę koalicję, jak będą konstruowane następne budżety, gdy wszystek majątek zostanie wyprzedany w celu łatania dziur w budżecie, naprawiania popełnionych błędów, korygowania pomyłek rządowych. Wiem, że w duchu odpowiadacie mi na to pytanie tak: to nie nasze zmartwienie. Tak, to nie wasze zmartwienie, bo tę władzę najprawdopodobniej utracicie - liczę, że na długo, a żałuję, że tak późno - ale to, co po sobie zostawicie, pozostanie też waszym zmartwieniem, bo będąc w opozycji, nie da się zapomnieć, co się zepsuło, będąc przy władzy i mając taką przewagą w Senacie, żeby przegłosować nawet poprawki i uchwały o znamionach sabotażu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#GrzegorzLipowski">Budżet na 2001 r. różnie się określa. Mówi się, że jest pasywny, ewakuacyjny, że wprowadza stagnację, że jest wyborczy. Wyborczy? Tak, bo środków w wielu dziedzinach starczy do wyborów. Jak ma starczyć tych środków, jeżeli dane... Podam może konkretne przykłady. Minister finansów w wyniku przyjęcia autopoprawki do projektu budżetu państwa na rok 2001 dokonał zmniejszenia dochodów budżetu miasta Częstochowy w zakresie subwencji i udziału w poszczególnych pozycjach. Subwencja ogólna to 3 miliony 157 tysięcy 782 zł, udziały gminy w podatku dochodowym od osób fizycznych - 5 milionów 321 tysięcy 257 zł, a udziały powiatów w podatku dochodowym od osób fizycznych - 192 tysiące 953 zł. Konsekwencją zmniejszenia dochodów o kwotę 8 milionów 671 tysięcy 992 zł będzie konieczność zmniejszenia uchwalonych już wydatków, bowiem rada miasta uchwaliła budżet na rok 2001 już 20 grudnia 2000 r. W zakresie dotacji celowych z budżetu państwa przyznanych miastu Częstochowa na zadania w zakresie administracji rządowej i zadania własne niedobory występują w wielu pozycjach, w tym komenda miejska policji - 3 miliony 591 tysięcy zł, opieka społeczna - 7 milionów 940 tysięcy zł i dalsze kwoty. Skutki wdrożenia Karty Nauczyciela na 2000 r. Ministerstwo Edukacji oszacowało na kwotę 19 milionów 647 tysięcy zł. Z tego w 2000 r. wpłynęła kwota 7 milionów 746 tysięcy zł. A więc do budżetu miasta nie wpłynęła kwota 11 milionów 901 tysięcy zł. W związku z powyższym gmina, aby zrealizować zapisy ustawy - Karta Nauczyciela, zmuszona była zaciągnąć kredyt w wysokości 10 milionów 400 tysięcy zł, a obsługa tego kredytu wyniesie 3 miliony 228 tysięcy zł.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#GrzegorzLipowski">Starostwo powiatowe i budżet powiatu częstochowskiego uchwalony na 2001 r.: po stronie dochodów w stosunku do uchwały budżetowej na 2000 r. jest wzrost o 4,1%. Tymczasem zakładany przez rząd wzrost cen towarów i usług na 2001 r. oscyluje w granicach 7,2%, a wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej w granicach 7,6%. Porównanie tych wskaźników wskazuje na skalę zaniżenia dochodów w stosunku do wydatków powiatu i nie będę cytował więcej danych.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#GrzegorzLipowski">Starostwo powiatowe w Kłobucku. Brakuje na zadania finansowane subwencją oświatową, na same tylko wynagrodzenia oraz pochodne od nich brakuje 364 tysiące 520 zł. Kwota ta nie uwzględnia tegorocznych skutków wdrożenia Karty Nauczyciela. Wydatki rzeczowe...</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Panie Senatorze, minęła dwunasta minuta pana wystąpienia.)</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#GrzegorzLipowski">To w takim razie opuszczę te rzeczy. Może bardziej będą one pasowały do oświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#GrzegorzLipowski">Ale jeszcze jeden temacik. Nie daje mi spokoju wskaźnik wzrostu wydajności pracy, który wyniósł 14%, podany w wypowiedzi senatora Kruka jako sukces osiągnięty w 2000 r. Pytałem, w jakich jednostkach. Wydajność pracy wyraża się w liczniku w jednostkach takich, jak kilogramy, tony, metry czy sztuki, a w mianowniku podaje się najczęściej jednostkę czasu. Chyba że ten wzrost wydajności pracy, wynoszący 14%, wyrażono - bo tak też można - w cenach zbytu na jednego zatrudnionego. Tak jest najlepiej, bo zatrudnionych jest coraz mniej, więc mianownik maleje i można uzyskać piękny wskaźnik wydajności pracy - liczony w cenach na zatrudnionego. Być może to był taki wskaźnik, ale jest to wskaźnik, którym nawzajem się oszukujemy, bo przecież wiemy, w jakim miejscu jesteśmy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MarcinTyrna">Do głosu zapisana była pani senator Dorota Kempka, która jest w tej chwili nieobecna.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#MarcinTyrna">W związku z tym proszę o zabranie głosu pana senatora Zbigniewa Romaszewskiego.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#MarcinTyrna">Panie Senatorze, ma pan pięć minut, ponieważ jest to pana drugie wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#MarcinTyrna">Następnym zapisanym mówcą do drugiego wystąpienia jest pan senator Lech Feszler. Też jest nieobecny. Dzisiaj mamy taki ciąg nieobecności. Proszę tego pilnować: nie wystarczy się zapisywać do głosu, ale trzeba być obecnym na sali, kiedy w kolejności udzielam głosu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#ZbigniewRomaszewski">W swoim krótkim wystąpieniu chciałbym poprzeć poprawki zgłoszone przez Komisję Praw Człowieka i Praworządności, które dotyczą w zasadzie trzech rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#ZbigniewRomaszewski">Poprawka pierwsza obejmuje szereg niewielkich pozycji, po kilkaset tysięcy złotych, i znajduje pokrycie w wydatkach majątkowych i w wydatkach bieżących generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Tu od razu chciałbym jednoznacznie powiedzieć, że całkowicie nie zgadzam się ze stanowiskiem pana senatora Krzaka. W tak trudnej sytuacji budżetowej, jaką mamy w tej chwili, rozwijanie instytucji Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych jest po prostu nieporozumieniem. Ja rozumiem, że realizacja ustawy może wymagać rozwinięcia tej instytucji, ale naprawdę mamy w tej chwili na głowie większe zmartwienia niż zajmowanie się ochroną danych osobowych. Przecież równolegle zmniejszamy na przykład wydatki rzecznika praw obywatelskich. Naprawdę ochrona danych osobowych ma w tym momencie dużo mniejsze znaczenie. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że na zapewnienie odpowiednich warunków lokalowych generalny inspektor potrzebuje sumy około 4 milionów 500 tysięcy zł. Generalny inspektor, pani Kulesza, podpisała wniosek, w którym jest mowa o tym, że jeśli uznamy, iż nie można zmienić budżetu generalnego inspektora ochrony danych osobowych przez wprowadzenie poprawek Senatu zwiększających wydatki na zakupy inwestycyjne, to inspektor uprzejmie prosi o skreślenie kwoty 1 miliona 679 tysięcy zł z tego budżetu. Niestety, tych pieniędzy w tym budżecie nie da się znaleźć. W związku z tym kwota 1 miliona 679 tysięcy zł w wydatkach inwestycyjnych generalnego inspektora po prostu się zmarnuje. Ze względu na potrzeby istniejące w wymiarze sprawiedliwości uważam, że rozpisanie tej kwoty jest po prostu niezbędne. Podobnie, specyficzny sposób naliczania wynagrodzeń doprowadził do tego, że wynagrodzenia w instytucji Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych są za wysokie. Przyjęte przez nas bardzo szczegółowe oszacowania prowadzą do wniosku, że zwiększenie uposażeń w instytucji Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, przy zachowaniu obecnego stanu etatowego, spowoduje zwolnienie się kwoty w wysokości 901 tysięcy zł.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#ZbigniewRomaszewski">Jednocześnie nie wyobrażamy sobie, żeby można było potrącić 212 tysięcy zł instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich, ponieważ chodzi tu o wynajmowanie lokalu i zwolnienie tych powierzchni na skutek niemożliwości zapłacenia powodowałoby konieczność zwolnienia dziesięciu osób, które na tych metrach kwadratowych pracują.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#ZbigniewRomaszewski">Podobnie nie wyobrażam sobie, ażeby można było tym razem nie przyznać kwoty 300 tysięcy zł na PCK, z przeznaczeniem na Krajowe Biuro Informacji i Poszukiwań PCK. Proszę państwa, stajemy w tej chwili przed problemem wypłaty odszkodowań za pracę niewolniczą w Niemczech. Dotychczas PCK spokojnie funkcjonowało i nic się tam nie działo. Jednak teraz runie lawina wniosków o wydanie odpowiednich zaświadczeń i muszą być ludzie, którzy tym zadaniom podołają. W związku z tym zwiększenie funduszy jest po prostu niezbędne. W przeciwnym wypadku nastąpi zablokowanie wszystkich wydatków. To są rzeczy, które są po prostu niezbędne, a ponieważ w budżecie generalnego inspektora ochrony danych osobowych są luzy, o których mówiłem, to ponownie składam wniosek o przyjęcie poprawek zgłoszonych przez Komisję Praw Człowieka i Praworządności, zmodyfikowanych w moim wydaniu.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#ZbigniewRomaszewski">Wysoka Izbo! Powstają jeszcze dwa bardzo ważne problemy. Problem więziennictwa. Tę sprawę podnosił już pan senator Jarzembowski, ale jego wystąpienie było wystąpieniem optymistycznym. Twierdził on, że liczba więźniów wzrosła o pięć tysięcy. Nie. Od odpowiedniego okresu zeszłego roku liczba więźniów wzrosła o piętnaście tysięcy. Jednocześnie dług na koniec roku 2000 wyniósł 61 milionów zł, a wydatki przeznaczone na więziennictwo w tym samym czasie zmalały i to zmalały nominalnie. O ile nakłady na zakup żywności i podstawowych rzeczy w roku 2000 wynosiły bowiem 311 milionów zł, to obecny budżet zawiera 281 milionów 500 tysięcy zł. Przy tym wcześniej było sześćdziesiąt tysięcy więźniów, a w tej chwili będzie ich siedemdziesiąt pięć tysięcy.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#ZbigniewRomaszewski">Wysoka Izbo! Możemy tego nie uchwalać, ale to i tak trzeba będzie pokrywać chociażby z rezerwy ogólnej. To jest rzecz, której się po prostu nie da uniknąć. Takie są realia. Wymiar sprawiedliwości musi funkcjonować i wydaje się, że kierunek, który został w tej chwili nadany przez ministra sprawiedliwości jest w jakiejś mierze słuszny. Wobec tego składam propozycję, ażeby te 30 milionów zł dla więziennictwa było pokryte z obsługi długu krajowego, rozdział „Rozliczenia z tytułu poręczeń i gwarancji udzielanych przez Skarb Państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego”. Wydaje się, że gwarancje w jakiś sposób można ograniczyć.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#ZbigniewRomaszewski">Na pewno problemem stanie się Naczelny Sąd Administracyjny. 1 stycznia 2003 r. Naczelny Sąd Administracyjny zacznie funkcjonować jako instytucja dwuinstancyjna. W tej chwili brakuje pomieszczeń, brakuje infrastruktury, a pozostały tylko dwa lata do uruchomienia. Stąd zabranie dwudziestu pary milionów złotych z budżetu Naczelnego Sądu Administracyjnego jest niezwykle niebezpieczne dla wymiaru sprawiedliwości. Po prostu zostanie tym samym złamana zasada konstytucyjna uruchomienia sądownictwa dwuinstancyjnego. Tego nie da się zrealizować albo powstanie totalny bałagan. Stąd wnoszę, ażeby przynajmniej 4 miliony zł przekazać Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu na wydatki bieżące, a więc remont posiadanych budynków, i 4 miliony zł na wydatki majątkowe. Pozwoli to przynajmniej na jakieś rozpoczęcie działań w kierunku powstania dwuinstancyjnego sądu. Proponuję, ażeby...</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Już ósma minuta, Panie Senatorze.)</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#ZbigniewRomaszewski">...zwiększyć tę kwotę i żeby te pieniądze wziąć z rezerwy ogólnej. Jest to niewątpliwie bardzo kontrowersyjny wniosek, ale wczoraj starałem się wykazać, że rezerwa pochodząca z obniżenia płac kadry kierowniczej nie została rozdysponowana, sam parlament daje na to 6 milionów zł. Nie zostało również uwzględnione zwiększenie dochodów z tytułu podatków od osób fizycznych w związku z wprowadzeniem art. 24 do ustawy o wykonaniu budżetu, co powinno przynieść jakieś zyski, jeśli nie krocie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu pana senatora Lecha Feszlera. Następnym mówcą będzie pan senator Krzysztof Głuchowski.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#MarcinTyrna">Przypominam, Panie Senatorze, że ma pan pięć minut, bo jest to już drugie pana wystąpienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#LechFeszler">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#LechFeszler">W roku ubiegłym w debacie budżetowej zwracałem uwagę na zaniepokojenie samorządów z powodu niedoszacowania kosztów przejętych przez nich zadań publicznych. Nowo powstałe samorządy wyrażały wówczas obawy, czy wprowadzana reforma administracji publicznej nie zakończy się na przekazaniu zadań i obowiązków administracji rządowej samorządom. Z przykrością muszę stwierdzić, iż obawy te w minionym roku potwierdziły się, a także znajdują coraz większe potwierdzenie w bieżącym roku. Przekazana subwencja ogólna w tym roku jest nominalnie niższa niż w roku 2000, szczególnie w powiatach. Należy dodać, iż kierunek zmian, jaki zaproponowano w rozpatrywanej ustawie o wykonywaniu budżetu państwa w roku 2001 oraz w ustawie o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w latach 1999–2001, zmierza do przerzucenia zobowiązań państwa powstałych po znowelizowaniu Karty Nauczyciela na samorządy gminne. Dlatego też popieram poprawki zaproponowane przez Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej do tej ustawy, które mają na celu ochronę dochodów własnych samorządów.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#LechFeszler">Pragnę podzielić zdanie wielu moich przedmówców, między innymi pana senatora Janowskiego i pani senator Stokarskiej, którzy sygnalizowali problem obniżania dochodów samorządów, coraz bardziej uzależniających się od państwa. Dlatego pilną potrzebą staje się przygotowanie dobrej ustawy o dochodach samorządów, zabezpieczającą środki na powierzone im ustawowo zadania. Jest to zadanie tym bardziej pilne, że po 1990 r. samorządy przejęły gros zadań administracji publicznej, a może się okazać - bo stan ich finansów, dotyczy to szczególnie powiatów, których dochody własne stanowią tylko kilka procent - iż nastąpi kryzys finansów samorządowych, co będzie oznaczało klęskę wprowadzanych reform.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#LechFeszler">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zgadzam się z opinią, że przedłożony budżet jest budżetem kompromisu. Nawiązując do wczorajszej mojej wypowiedzi, powiem, że jest wynikiem działań w przeszłości wielu rządów. Widzimy to zarówno w kontynuowaniu poprzedniej polityki w stosunku do samorządów, czego sam doświadczyłem jako burmistrz niewielkiego miasta, jak i w kontynuowaniu polityki dysponowania środkami z pozycji Warszawy poprzez rozdzielanie ich do rezerw celowych, których i tym razem nie żałowano, między innymi przeznaczając zbyt dużą liczbę rezerw celowych na opiekę społeczną, oświatę i wychowanie oraz ochronę zdrowia, a także wyjątkowo dużo rezerw na dotacje dla jednostek samorządu terytorialnego, co widać nawet po tytułach zawartych w budżecie. Dotyczy to głównie rezerw z zakresu opieki społecznej i bezrobocia. Szczególnie ten drugi przykład jest dla mnie niezrozumiały, bo, jak z interwencji wielu samorządów zarówno powiatowych, jak i gminnych wynika, w końcu ubiegłego roku w powiatowych urzędach pracy zabrakło środków na realizację przyjętych zobowiązań na aktywne formy zapobiegania bezrobociu czy też na składki na ubezpieczenie społeczne za bezrobotnych. Samorządy gminne interweniowały w sprawach braku środków na zasiłki z opieki społecznej, gdyż przyznane środki pozwalały na udzielenie zasiłków w wysokości zaledwie kilkunastu złotych.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#LechFeszler">Analizując obecny budżet, zauważyłem, że panuje w nim wiele dysproporcji pomiędzy województwami. Wczoraj już o tym wspominałem, gdy mówiłem o inwestycjach. Dzisiaj też pragnę o tym powiedzieć, mówiąc o opiece społecznej, bo niektóre województwa otrzymały większe środki, znacznie przekraczające wskaźniki makroekonomiczne dla tych województw. Ponownie więc kosztem słabszych województw wzmacniane są województwa, w których dochód na jednego mieszkańca przekracza przeciętną. Podobnie jak w roku ubiegłym powtórzę obawy mieszkańców Podlasia: czy polityka ta ma doprowadzić te ziemie do dalszej degradacji, aby stanowiły one niezagospodarowane i zalesione rubieże Unii? Takie właśnie pytanie zadają mi mieszkańcy Podlasia. Pytanie to pozostawiam do rozważenia przez tych, którzy dbając o interes swoich bogatych województw, nie dbają o całą Polskę. Mam nadzieję, że przeważy interes Polski.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#LechFeszler">Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na problem, który od wielu lat wymaga rozwiązania i takie próby Komisja Praw Człowieka i Praworządności podejmowała w latach poprzednich, choć bez skutku. Dotyczy on płac kuratorów sądowych, które w porównaniu do innych grup zawodowych znacznie odbiegają od przeciętnej. Dlatego też w grupie tej brakuje co najmniej 50% kadr, jak twierdzi pan minister Kaczyński. Z uznaniem należy więc przyjąć zapis sejmowy, który reguluje tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#LechFeszler">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kończąc, przedkładam dwie poprawki, jedną także w imieniu pana senatora Tadeusza Kopacza i drugą, dotyczącą spraw społecznych, także w imieniu pani senator Krystyny Czuby, pana senatora Jana Chojnowskiego, pana senatora Zygmunta Ropelewskiego oraz senatora Stanisława Marczuka. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu pana senatora Krzysztofa Głuchowskiego. Następnym mówcą będzie pan senator Jerzy Kopaczewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofGłuchowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#KrzysztofGłuchowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#KrzysztofGłuchowski">Sejm uchwalił ustawę budżetową na 2001 r. Senat wprowadza do niej poprawki, które zmieniają sumy pieniędzy przeznaczone na poszczególne zadania, ale przecież ich nie zwiększają. Pieniędzy po prostu jest mało. Zatem powstaje pytanie, czy jest to ustawa na miarę możliwości naszego państwa i naszego parlamentu, czy jest to ustawa na potrzeby naszego społeczeństwa. Niestety nie. Zresztą budżety od lat mamy podobne. Jest to skutek prowadzonej od lat polityki gospodarczej - i to niezależnie od tego, która koalicja rządzi. Przy czym trzeba pamiętać o decyzjach Rady Polityki Pieniężnej, która taką politykę kreuje.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#KrzysztofGłuchowski">Praktyka dowodzi, że nie ma łatwych i szybkich sposobów na to, by kraj - niektórzy twierdzą, że biedny - jakim jest Polska, stał się bogaty. Było i jest dużo trudności do przezwyciężania, ale przecież są również i szanse. Szansą dla Polski jest chociażby handel zagraniczny, handel w każdym kierunku i każdym towarem, handel ze wszelkimi możliwymi ułatwieniami eksportowymi dla naszych towarów, dającymi możliwość korzystania z dobrej koniunktury na polskie towary - mam tu na myśli chociażby żywność - a nie tylko wadliwie prowadzona prywatyzacja i szara strefa, czemu sprzyja wysoka akcyza, bo przecież słabość i nieudolność służb celnych, urzędów skarbowych oraz nierzadko korupcja wśród urzędników nie przynoszą dochodów do budżetu, który mamy do dyspozycji i nad którym trudno jest panować.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#KrzysztofGłuchowski">Nasza gospodarka wciąż potrzebuje silnego bodźca do rozwoju i dlatego należy korzystać z pomocy ze strony państw bogatszych i międzynarodowych instytucji finansowych, które są w stanie nam ją zaoferować. Jednak programy pomocowe również należy umiejętnie wykorzystać, bo mogą być one nawet elementem rywalizacji o wpływy pomiędzy wschodem a zachodem. Mówiąc o pomocy, należy pamiętać o tym, by została ona wykorzystana prawidłowo, szczególnie na inwestycje i infrastrukturę. Uwzględnić przy tym należy jak najszersze kręgi społeczeństwa, by korzyści z programów pomocowych, szczególnie jeśli chodzi o inwestycje, docierały możliwie jak najdalej i wszędzie.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#KrzysztofGłuchowski">Obecna polityka państwa nie może dalej zmierzać tylko w kierunku drastycznego obniżania, a nawet zlikwidowania deficytu budżetu państwa, bo to znacznie ogranicza konsumpcję i dochody ze sprzedaży. Tracą na tym również samorządy, które wciąż nie mogą się doczekać korzystnej dla nich ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Potrzebne są rozwiązania systemowe, ponieważ samorządom coraz trudniej jest funkcjonować na podstawie niedoszacowanych dochodów ze środków budżetu państwa. Grozi to niewydolnością finansową, szczególnie w wypadku biednych gmin rolniczych oraz mniejszych powiatów na ścianie wschodniej, w takich dziedzinach jak oświata, opieka zdrowotna, utrzymanie dróg itp. Dodatkowo niektóre gminy skarżą się, że są zamiary zlikwidowania na ich terenie instytucji państwowych i jednostek wojskowych, które są również pewną szansą na rozwój oraz zrównoważenie rynku zbytu i rynku pracy w tej niełatwej rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#KrzysztofGłuchowski">Jeśli rozpatrujemy koszty, to musimy mieć na uwadze koszty jawne, o których się mówi, a więc wydatek pieniędzy niezbędny do pozyskania zasobów, i koszty ukryte, czyli niewykorzystaną możliwość wytwórczą naszego społeczeństwa, o których najczęściej się nie mówi, chociaż są często dużo większe. Dlatego niepokoi mnie dalszy wzrost bezrobocia. Jest to w tej chwili najważniejszy problem zgłaszany do mojego biura senatorskiego, a myślę, że nie tylko mojego. Jest to szczególnie bolesne zjawisko społeczne, które dotknęło polskie społeczeństwo wraz ze zmianami ekonomicznymi dokonującymi się w naszym kraju. Problem bezrobocia jest szczególnie odczuwany przez ludzi młodych, przez osoby wkraczające w dorosłe życie, będące u progu kariery zawodowej. W większości to właśnie ludzie młodzi, często wykształceni, skazani są na bezrobocie.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#KrzysztofGłuchowski">Jeśli mówimy o inflacji strukturalnej występującej u nas, to należy zadać sobie pytanie: czym ona głównie jest wywołana? Czy niską zdolnością do zmiany struktury rodzimej produkcji w odpowiedzi na szybkie zmiany struktury gospodarki i oczekiwania klienta, czy też oddziaływaniem tak zwanych wąskich gardeł w gospodarce, z którymi nie potrafimy sobie poradzić, a których obecność skutkuje wyższą ceną dóbr konsumpcyjnych i nie tylko? Stąd mamy również bezrobocie strukturalne, z którym ze względu na głębokie zmiany technologii i duży wpływ konkurencji zagranicznej nie możemy sobie poradzić. Oczywiście chronimy nasz rynek przed konkurencją zachodnią, lecz jest to ochrona niedoskonała, za którą klient płaci wyższą ceną za wyrób.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#KrzysztofGłuchowski">Jeśli chodzi o ograniczenie inflacji, to niewiele tu pomogą ograniczenia tak zwanych wydatków rządowych, kiedy nasza gospodarka wciąż jest uzależniona od zagranicznych dostaw gazu i ropy jako surowców strategicznych, które są potencjalnym źródłem tak zwanej inflacji kosztowej, przy wyższych cenach światowych. Należy stwierdzić, że produkcja oparta na obcych surowcach zawsze może być bardziej kosztowna i przy tym inflacjogenna. Niewiele tutaj pomoże polityka zaciskania pasa, poza tym że na tej polityce zyskuje tylko opozycja, która przez ciągłe przypominanie obywatelom czasów darmowych obiadów wywołuje kontrowersje społeczne. Oburzenie dodatkowo wzmaga wysoka stopa bezrobocia, która bardziej dobitnie mówi nam też o dużej nieobecności obywateli w działalności gospodarczej w kraju. Ta nieobecność to oczywisty koszt ukryty, o którym mówiłem wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#KrzysztofGłuchowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Moja wypowiedź może być potraktowana jako negatywna ocena rzeczywistości, z którą można się zgodzić lub nie. Ale na pewno trzeba podjąć natychmiastowe kroki, by jak najwięcej osób - szczególnie z grupy młodych, wykształconych i ambitnych - mających status bezrobotnego pozyskać do działalności gospodarczej w Polsce. Wysoka stopa bezrobocia jest traktowana również jako wyznacznik nieskutecznego działania rządu zmierzającego do osiągnięcia celów polityki gospodarczej państwa. Jest to oddzielny temat, którego nie będę w tej chwili omawiał, ale należy go mieć na uwadze.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#KrzysztofGłuchowski">Kończąc, apeluję o szybkie uchwalenie i wdrożenie, zaraz po budżecie państwa, nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, z nowymi rozwiązaniami systemowymi, zgodnymi z potrzebami i oczekiwaniami samorządów gminnych i powiatowych. Potrzebne jest też uchwalenie nowych ustaw podatkowych, dających wymierne korzyści, zgodne z oczekiwaniami obywateli i przedsiębiorców. Nie da się radykalnie poprawić stanu finansów publicznych i gospodarki tylko poprzez ograniczanie środków na subsydiowanie przedsiębiorstw wymagających restrukturyzacji oraz zaostrzenie rygorów korzystania z rent, zasiłków przedemerytalnych, zasiłków chorobowych itp. Uchwalona przedtem nowa ustawa o ubezpieczeniach społecznych nie sprawdza się, jeśli przy tak uciążliwej i kosztownej reformie ubezpieczeń społecznych państwo wciąż wykłada duże środki w formie dotacji do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#KrzysztofGłuchowski">Omawiany projekt budżetu nie pozostawia złudzeń, nadal nie będzie budżetowych warunków do prodochodowej polityki rolnej. Jednak komisje senackie i niektórzy senatorowie proponują liczne poprawki, które zmieniają na korzyść możliwości realizacji zadań właśnie na obszarach wiejskich. Proszę o ich poparcie. Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu pana senatora Jerzego Kopaczewskiego. Następnym mówcą będzie pan senator Jerzy Pieniążek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JerzyKopaczewski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JerzyKopaczewski">Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JerzyKopaczewski">Pod koniec grudnia ubiegłego roku Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił ustawę dotyczącą budowy następnego stopnia wodnego na Wiśle w okolicy Nieszawy i Ciechocinka. Stopień ten ma zabezpieczyć tamę włocławską przed katastrofą, która mogłaby pociągnąć za sobą niewyobrażalne skutki - gigantyczną powódź na terenach Włocławka, Ciechocinka, Nieszawy, Bobrownik, Aleksandrowa Kujawskiego i części terenów powiatu Lipno. Mogłaby też nastąpić katastrofa ekologiczna, bowiem zbiornik jest bombą ekologiczną. Wskutek ewentualnego uruchomienia zalegających w nim osadów dennych, które spłynęłyby do Bałtyku, doszłoby do niewyobrażalnej katastrofy biologicznej na całym biegu Wisły i na Bałtyku.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JerzyKopaczewski">Dlatego wymogiem chwili jest to, aby natychmiast podjąć prace dotyczące realizacji tej uchwały Sejmu. O to zresztą występowali prawie wszyscy parlamentarzyści z województwa kujawsko-pomorskiego zarówno w Sejmie, jak i w Senacie. Należy szybko rozpocząć prace związane z przygotowaniem terenu, badaniem środowiska, badaniami geologicznymi oraz innymi badaniami, które zapoczątkują realizację budowy stopnia wodnego Nieszawa - Ciechocinek. Nie można dopuścić do tego, aby zawsze groźna przyroda nieoczekiwanie wyprzedziła zamierzone działania parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#JerzyKopaczewski">W związku z tym proponuję, aby w budżecie państwa na rok 2001 przeznaczyć sumę 500 tysięcy zł na rozpoczęcie budowy tamy Nieszawa - Ciechocinek. Dlatego w części 22 „Gospodarka wodna” proponuję zwiększyć wydatki o 500 tysięcy zł na rozpoczęcie nowej wieloletniej inwestycji „Budowa stopnia wodnego Nieszawa - Ciechocinek”, a jednocześnie o tę sumę zmniejszyć rezerwę celową w poz. 4, czyli koszty integracji z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#JerzyKopaczewski">Panie i Panowie Senatorowie! W omawianym budżecie na wysokospecjalistyczne procedury medyczne zaplanowano kwotę 550 milionów zł, co stanowi tylko około 74% sumy z ubiegłego roku. Jeżeli chodzi o procedury kardiologiczne, szczególnie koronarografię, to fakt zmniejszenia tej sumy skutkuje tym, że tych badań będzie o dwanaście tysięcy mniej niż w ubiegłym roku. Jest to sytuacja niedopuszczalna, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że tylu ludzi z chorobą wieńcową serca, zawałem serca i skutkami zawału zostanie pozbawionych tej procedury, która ma nie tylko znaczenie diagnostyczne, ale także znaczenie lecznicze. Utrzymanie liczby procedur koronarograficznych na poziomie roku 2000 i tak zaspokaja potrzeby mieszkańców Rzeczypospolitej tylko w czterdziestu kilku procentach.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#komentarz">(Sygnał telefonu komórkowego)</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#JerzyKopaczewski">Każde obniżenie nakładów na procedury wysokospecjalistyczne jest po prostu zbrodnią na zdrowiu narodu.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#komentarz">(Sygnał telefonu komórkowego)</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#JerzyKopaczewski">Dlatego zgłaszam także poprawkę, aby w załączniku nr 2 w części 46 „Zdrowie” w rozdziale 85151 „Wysokospecjalistyczne procedury medyczne” zwiększyć wydatki bieżące o 30 milionów zł. Źródłem pokrycia jest zmniejszenie o tę kwotę wydatków majątkowych w części 83 „Rezerwy celowe” w poz. 52 „Dotacje na wsparcie zadań wynikających z programów wojewódzkich przeznaczonych do objęcia kontraktami wojewódzkimi również inwestycje wieloletnie...”.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#JerzyKopaczewski">Panie Marszałku! Było wielu dyskutantów, było wiele krytycznych uwag do tego budżetu, wielu występujących senatorów prosiło, aby przynajmniej w części podsumowującej dyskusję senatorów wypowiedział się pan minister Bauc, szef Ministerstwa Finansów. Bardzo proszę, aby pan marszałek spowodował, żeby w części podsumowującej naszą dyskusję pan minister stanął na tej mównicy, wygłosił swoje exposé i odpowiedział jeszcze na pytania senatorów. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze. Zgodnie z Regulaminem Senatu, Panie Senatorze, przedstawiciel rządu w każdej chwili może poprosić o zabranie głosu, ale czas zadawania pytań już minął, niestety. Także pani marszałek wyrażała taką wolę, aby pan minister Bauc przedstawił przynajmniej założenia budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#MarcinTyrna">Ponieważ tak się nie stało, bardzo bym prosił, Panie Ministrze, żeby w części końcowej jednak był pan obecny na posiedzeniu Senatu, przedstawił założenia budżetowe i sam kierunek budżetu. To taka prośba do pana. Oczywiście przedstawiciel rządu jest w naszej Izbie suwerennym przedstawicielem.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu pana senatora Jerzego Pieniążka. Następnym mówcą będzie pan senator Zbigniew Kulak.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(Senator Zbigniew Kulak: Przepraszam, Panie Marszałku, w kwestii formalnej.)</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#ZbigniewKulak">Bardzo bym prosił, żeby pan marszałek poinformował pana ministra, że na naszej sali nie wolno używać telefonu komórkowego, a telefon w kieszeni pana ministra dzwonił już czterokrotnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#MarcinTyrna">Myślę, że to zdarzyło się nie tylko panu ministrowi, także senatorom i innym gościom - i na to zwracamy uwagę. Przypominam o tym wymogu regulaminowym.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JerzyPieniążek">Panie Marszałku, mam prośbę, aby skumulować mój czas wypowiedzi do piętnastu minut, abym nie musiał zbyt szybko czytać mojego wystąpienia. Można?</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Przyjąłem do wiadomości.)</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#JerzyPieniążek">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#JerzyPieniążek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Szanowni Pracownicy Kancelarii Senatu!</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#JerzyPieniążek">W milenijną noc, prawie dwa miesiące temu, na sylwestrowych balach czy prywatkach życzyliśmy sobie, by ten nowy rok, 2001 r., nowy wiek, nowe tysiąclecie były lepsze od tego wszystkiego, co zostało za nami. Ze szczególną nadzieją w nowe milenium ludzkości weszli jednak nie ludzie z Davos, rządzący dziś, można by rzec, światem bogactwa, rozwoju i samozadowolenia, ale ludzie z Seattle, antyglobaliści łączący się w proteście przeciw podziałowi na bogatą Północ i biedne Południe. Ludzie, którzy dostrzegają zagrożenia cywilizacyjne, ale również socjalne dzisiejszego ładu na ziemi. Pytanie, dokąd nam bliżej, nam, Polsce na progu trzeciego tysiąclecia, nurtuje chyba nie tylko senatorów z regionu łódzkiego, z idyllicznej „ziemi obiecanej” dwóch minionych wieków, wyjąwszy dziesięć ostatnich lat III Rzeczypospolitej. Dyskutowany dziś w Senacie budżet, pierwszy w nowej erze, winien zatem pomóc nam poszukać odpowiedzi na to właśnie wyzwanie.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#JerzyPieniążek">Panie i Panowie Senatorowie! Co proponuje zaś Polakowi w projekcie ustawy budżetowej na 2001 r. mniejszościowy rząd Akcji Wyborczej Solidarność Jerzego Buzka, wspierany przez Unię Wolności i Platformę Obywatelską?</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#JerzyPieniążek">Otóż generalnie, po wczytaniu się w opinie ekspertów i po konsultacjach z moimi wyborcami, mogę stwierdzić, iż główną cechą ostatniego w tej kadencji Senatu budżetu jest bylejakość - przepraszam - byle jakoś przetrwać do jesieni, do następnych wyborów parlamentarnych, brać przez osiem miesięcy rządową dietę - dobrze, że zmniejszoną przez prezydenta RP - byle zawłaszczyć, jak powiedzieli moi wyborcy, rolnicy, na poniedziałkowym spotkaniu w Burzenie, resztki narodowego majątku wypracowanego przez pokolenia Polaków i urządzić się w spółkach, agencjach, centralnych urzędach, samorządach czy biurach związkowych na kolejną, opozycyjną zapewne dla dzisiejszych tuzów AWS, kadencję parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#JerzyPieniążek">Szanowni Państwo! Do stwierdzeń tych upoważniają przede wszystkim następujące znamiona projektu planu finansowego państwa.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#JerzyPieniążek">Po pierwsze, zawyżone dochody budżetu, pomimo wciąż malejącego stopnia jego egzekucji, szczególnie w roku 2000.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#JerzyPieniążek">Po drugie, zaniżone wydatki, zaplanowane szczególnie w sferach nadbudowy społecznej na dziewięć - dziesięć miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#JerzyPieniążek">Po trzecie, przesunięcie spłaty poczynionych przez trzy lata rządów AWS długów na kolejne lata.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#JerzyPieniążek">Po czwarte, projektowanie wielu niezbędnych długoterminowych wydatków budżetu na czas po 1 stycznia 2002 r.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#JerzyPieniążek">Po piąte, zaplanowanie większości dochodów państwa z prywatyzacji na III kwartał bieżącego roku, to jest na czas wyborów parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#JerzyPieniążek">Po szóste, rozdęcie do niebotycznych rozmiarów rezerw celowych rządu oraz poważny wzrost nakładów na centralną administrację publiczną.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#JerzyPieniążek">I wreszcie po siódme, eliminacja lub ograniczenie ekonomicznych mechanizmów wspierania eksportu, pomocy małym i średnim przedsiębiorstwom, aktywizacji zawodowej inwalidów, przedemerytów i emerytów, absolwentów szkół czy rozwoju aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#JerzyPieniążek">Pikanterii wielu księżycowym zapisom tegoż budżetu - planowanego w połowie ubiegłego roku, ale z powodu wyborów prezydenckich ujawnionego przez rząd dopiero 15 listopada - dodaje fakt, iż w jednej kwestii rząd Jerzego Buzka już na początku roku, jeszcze przed przyjęciem budżetu, osiągnął plan roczny, to znaczy we wzroście bezrobocia. Już teraz bowiem, proszę państwa, mamy w Polsce według oświadczenia GUS bezrobocie rzędu 15,6%. Znaczy to, że razem z przedemerytami mamy ponadtrzymilionową rzeszę ludzi bez pracy, w większości oczywiście bez zasiłków, z czego blisko milion przybył w ostatnich trzech latach działania tegoż rządu. Tymczasem na 2001 r. planujemy tylko 2 miliardy zł na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, podczas gdy w roku 1997, w ostatnim roku rządu SLD - PSL, przy dwóch milionach bezrobotnych było tych środków około 4 miliardów 500 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#JerzyPieniążek">Szanowni Państwo! Jakich argumentów użyć wobec autorów projektu budżetu w sprawie zwiększenia środków na ożywienie rynku pracy? Myślę, że najlepiej posłużyć się konkretnymi przykładami, choćby z mego terenu. Podam więc kazus Zduńskiej Woli, najbardziej uprzemysłowionego miasta mego regionu, przez całe lata „industrialnej perełki ziemi łódzkiej”.</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#JerzyPieniążek">Otóż w 2000 r. Rejonowy Urząd Pracy w Zduńskiej Woli odnotował cztery tysiące siedmiuset dwudziestu pięciu bezrobotnych, to znaczy roczny wzrost o siedemset jeden osób. W ciągu trzech ostatnich lat rządu AWS - Unii Wolności w tym powiecie straciło pracę dwa tysiące sto trzydzieści siedem osób, a w bieżącym roku przybyło już dwieście pięćdziesiąt trzech ludzi bez pracy, walnie przyczyniając się do wypełnienia rocznego planu w tym zakresie, zapisanego w omawianym przez nas dziś budżecie. Tracący pracę, podobnie jak absolwenci szkół, w większości nie mają szans na rychłe zatrudnienie. W ostatnich trzech latach o blisko połowę spadło bowiem zatrudnienie w „Zwolteksie”, „Woli”, a „Juma” przeniosła się do Sieradza. Z kolei zakłady pracy chronionej, jakich wiele w Zduńskiej Woli, zastanawiają się dziś, jak długo utrzymają swoje zatrudnienie. „Izolacja” zduńskowolska przenosi zaś część swych maszyn wytwórczych na Ukrainę. Oto właśnie skutki trzyletnich prawicowych rządów w mieście Zduńska Wola, w powiecie zduńskowolskim i w III Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-35.18" who="#JerzyPieniążek">Panie i Panowie Senatorowie! Kolejną sferą najbardziej pokrzywdzoną zapisami tegorocznego budżetu jest oświata. Pozwalam sobie przypomnieć, że art. 70 Konstytucji RP mówi, iż każdy ma prawo do nauki, nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna, a władze publiczne zapewniają obywatelom powszechny i równy dostęp do wykształcenia. Ustawa o systemie oświaty głosi zaś, że środki niezbędne na realizację zadań oświatowych, w tym na wynagrodzenia nauczycieli oraz utrzymanie szkół i placówek, zagwarantowane są w dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Takim dochodem jest oczywiście subwencja oświatowa przewidziana w budżecie państwa.</u>
          <u xml:id="u-35.19" who="#JerzyPieniążek">Tymczasem w wypadku miasta Sieradza, jak wyliczył zarząd, niedoszacowanie tej subwencji w bieżącym roku sięga kwoty 2 milionów 315 tysięcy 287 zł, przy zaprojektowanej kwocie 14 milionów 730 tysięcy 183 zł. To nie tylko, Szanowni Państwo, niedobory dotyczące planowanego wzrostu płac, wdrażania noweli Karty Nauczyciela czy tak zwanych kosztów logistycznych oświaty. Potrzebna jest również od 1 stycznia bieżącego roku, nieprzewidziana w projekcie subwencji oświatowej, kwota na stuprocentowe dofinansowanie funkcjonowania podstawowych i gimnazjalnych szkół niepublicznych o statusie placówek publicznych.</u>
          <u xml:id="u-35.20" who="#JerzyPieniążek">Przykład Sieradza potęgowany jest jeszcze stopniem niedoborów w gminach wiejskich naszego regionu, szczególnie w tych z małą gęstością zaludnienia i rozdrobnioną siecią szkół. Kuratorium łódzkie stosuje swoisty szantaż. Wspomoże wójta środkami inwestycyjnymi, jeśli ten zlikwiduje kolejne wiejskie szkoły, do których nasze dzieci, uszczęśliwiane dziś coraz częściej całodziennymi wyjazdami do szkół zbiorczych czy gimnazjów, mają najbliżej. Przepraszam: wojewoda łódzki prostuje, iż on nie szantażuje wójtów likwidacją, tylko zachęca ekonomiczną marchewką do restrukturyzacji sieci placówek na wsi. W tej sytuacji wójtowie czy burmistrzowie, żonglując jak cyrkowcy na linie, zadłużają gminy i przerabiają przedszkola czy nawet restauracje na gimnazja. Wynajmują transport i zwożą na wzór zapomnianej reformy oświaty, tak zwanej dziesięciolatki, dzieci do kilku szkół czy coraz częściej do jednego gimnazjum w gminie. A małe wiejskie trzyklasowe szkółki, wybudowane przeważnie z udziałem czynu społecznego przez miejscową ludność, będące dziś również często jednym miejscem zebrań, działań kulturalnych czy bibliotecznych, umierają w oczach.</u>
          <u xml:id="u-35.21" who="#JerzyPieniążek">Mili Państwo, przerwijmy wreszcie ten chocholi taniec przewrotnej decentralizacji kraju. Mówił pan wszak, Panie Premierze Buzek, że władzę zdobyliście po to, by ją przekazać ludziom, przekazać maksymalnie w dół. Tymczasem następuje proces dokładnie odwrotny. Moi wyborcy mówią tak: szkoły są coraz dalej od uczniów; policja uciekła do miasta, a w gminach pełni tylko dyżury; dowody rejestracyjne i prawa jazdy wydają w powiatach; zasiłków dla bezrobotnych brakuje, a comiesięczne podpisy na listach bezrobotnych też składa się nie w gminie, tylko w powiatach; rejestrowanie ochotniczej straży pożarnej, stowarzyszeń, działalności gospodarczej odbywa się aż w sądzie w Łodzi, nawet zgoda na ustawienie reklamy na poboczu drogi wojewódzkiej udzielana jest w Łodzi.</u>
          <u xml:id="u-35.22" who="#JerzyPieniążek">Dlatego też będę głosował, zgodnie z prośbą mych wyborców z powiatów: poddębickiego, zduńskowolskiego, łaskiego, sieradzkiego, wieruszowskiego, wieluńskiego i pajęczańskiego, przeciw budżetowi, który kreuje Polskę dla około 10–15% ludzi bogatych, zdrowych i dobrze urodzonych. Wspólnie, w coraz liczniejszej grupie będziemy oczekiwać na Polskę równych szans, Polskę preferencji dla aktywnych, ale i opieki nad potrzebującymi.</u>
          <u xml:id="u-35.23" who="#JerzyPieniążek">Teraz jednak, w obliczu jesiennych wyborów parlamentarnych, jak sądzę, poczekamy jeszcze co najmniej rok na poważniejsze obniżenie bankowych stóp procentowych, urealnienie wartości złotówki, aby promowała eksport, preferencje dla małych i średnich przedsiębiorstw tworzących nowe miejsca pracy, finansowe wsparcie eksportu poprzez system gwarancji, tanich kredytów i dopłat przedmiotowych, zwiększenie nakładów na inwestycje, budownictwo czy rolnictwo, co w efekcie ożywi gospodarkę, a za kilka lat da szansę na odwrócenie procesu pauperyzacji społeczeństwa i cywilizacyjnej zapaści terenów wiejskich oraz małych miasteczek.</u>
          <u xml:id="u-35.24" who="#JerzyPieniążek">Jednocześnie już dzisiaj poprę wszystkie zgłoszone tutaj, w Senacie poprawki do budżetu państwa na 2001 r., wychodzące naprzeciw powyższym tendencjom. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze, zmieścił się pan dokładnie w dziesięciu minutach.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#komentarz">(Senator Jerzy Pieniążek: Dziękuję, Panie Marszałku.)</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#MarcinTyrna">Pan senator Zbigniew Kulak, proszę o zabranie głosu pana senatora. Następnym mówcą będzie pan senator Paweł Abramski. Pan senator Wiesław Pietrzak złożył swoje przemówienie do protokołu.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#MarcinTyrna">Chciałbym poinformować Wysoką Izbę, że pan senator Abramski jest ostatnim zapisanym mówcą.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ZbigniewKulak">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#ZbigniewKulak">Nie zgłaszam formalnej poprawki, gdyż przez minione trzy lata poznałem już rolę, jaką Akcja Wyborcza Solidarność wyznaczyła senatorom SLD w tej Izbie. Chciałbym raczej apelować do senatorów AWS z senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby zastanowili się nad sygnalizowanym problemem. Chodzi o sprawę, o której już starałem się wspomnieć, zadając pytanie dotyczące finansowania rolnictwa w dyskutowanym budżecie.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#ZbigniewKulak">Sytuacja naszego rolnictwa jest co najmniej trudna i mamy tego całkowitą świadomość. Wielokrotnie byłem świadkiem składania deklaracji przez naszych czołowych polityków układu rządzącego przedstawicielom Unii Europejskiej, że dostrzegają oni te problemy i deklarują wolę przyspieszonego niwelowania zapóźnień polskiej wsi. Jak jednak pogodzić uczciwość składanych deklaracji ogólnych z realiami budżetu, który konsekwentnie, w kolejnych latach zakłada zmniejszanie finansowania tak zwanego postępu biologicznego w rolnictwie. Grozi to zaprzepaszczeniem wielopokoleniowego dorobku polskiej hodowli roślin dostosowanych do polskiego klimatu, polskich gleb i polskich tradycji konsumpcji żywności.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#ZbigniewKulak">Hodowla twórcza nowych odmian roślin uprawnych jest typową działalnością rozwojową wykorzystującą osiągnięcia prac badawczych. Tworzy postęp biologiczny, a równocześnie przez hodowlę zachowawczą i nasiennictwo wdraża ten postęp do praktyki rolniczej. Nowe odmiany są najtańszym środkiem zwiększania i rozwoju produkcji rolnej. Nakłady ponoszone na hodowlę nowych odmian bardzo szybko zwracają się przez zwiększanie produkcji lub jej jakości. Poza tym nowe odmiany stwarzają możliwości wykorzystania nowoczesnych technologii produkcji roślinnej.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#ZbigniewKulak">Koszty hodowli twórczych nowych odmian roślin uprawnych są w skali światowej pokrywane głównie przez dotacje traktowane jako długoterminowe inwestycje. Dodatkowym źródeł finansowania mogą być opłaty licencyjne uzyskiwane z reprodukcji materiału siewnego odmian wprowadzonych do uprawy. Przychody te jednak są osiągane dopiero po zakończeniu wieloletniego cyklu hodowlanego uwieńczonego uzyskaniem nowej, dobrej odmiany.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#ZbigniewKulak">Stosowanie przez rolników w Polsce nasion kwalifikowanych jest obecnie niewystarczające mimo bardzo niskich cen materiału siewnego. Głównym powodem tej sytuacji jest zła kondycja finansowa gospodarstw. Dodatkowo opłaty hodowlane i licencyjne w Polsce są wyjątkowo niekorzystne dla hodowców. Nie dość, że są liczone od bardzo niskich cen, to procentowo są dużo niższe niż w Unii Europejskiej. Na przykład w Polsce za kilogram nasion rzepaku wynoszą one tylko 20 gr, a we Francji - 21 franków, czyli 13 zł 65 gr.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#ZbigniewKulak">W tej sytuacji liczenie na samofinansowanie się hodowli roślin w Polsce jest utopią. Zebranie tą drogą znaczących środków będzie możliwe dopiero po uzyskaniu lepszej kondycji finansowej przez gospodarstwa rolne i po podniesieniu opłat hodowlanych do poziomu zbliżonego do opłat licencyjnych obowiązujących w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#ZbigniewKulak">Panie Marszałku, jak wspomniałem na wstępie, nie zgłoszę formalnej poprawki w tej sprawie, dlatego że jestem przekonany, iż w tej Izbie w tej kadencji ma ona minimalną szansę. Chciałbym raczej apelować do senatorów AWS z Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby zastanowili się nad sygnalizowanym problemem. Jeśli wnioski płynące z takiej refleksji będą zbliżone do moich, a na podstawie kuluarowych rozmów mogę zakładać, że tak właśnie jest, to proszę o zaproponowanie odpowiednich zmian w ustawie budżetowej, aby ratować sytuację. Deklaruję poparcie dla takich propozycji.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#ZbigniewKulak">Składam jednak poprawkę dotyczącą dziedziny, z którą jestem związany zawodowo, czyli ochrony zdrowia. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu pana senatora Pawła Abramskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PawełAbramski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister! Przedstawiciele Rządu!</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PawełAbramski">Pragnę powiedzieć kilka słów o rozpatrywanej ustawie budżetowej. Nie będę się tu jednak silił na gruntowną analizę przedłożonej ustawy, gdyż nie ma to większego sensu. Pieniędzy od tego nie przybędzie, a spowoduje to tylko, być może, dysonans między senatorami w tej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#PawełAbramski">Jednakże w całej rozciągłości chciałbym poprzeć dwie poprawki. Pierwsza, pana senatora Tadeusza Kopacza, ma szansę w istotny sposób wpłynąć na proces inwestycyjny polikliniki MSWiA w Olsztynie. Budowa tego obiektu, która trwa już osiemnaście lat, dobiega końca. Ulokowane tam centrum onkologii posiada wszelkiego rodzaju priorytety Ministerstwa Zdrowia. Obecnie ludzie ciężko chorzy muszą kontynuować proces leczenia w ośrodkach w Białymstoku, w Warszawie lub Bydgoszczy. Do tych szpitali jest od Olsztyna od 200 do 250 km. To naprawdę sprawa wielkiej wagi, gdyż jest to bardzo uciążliwe dla osób ciężko i śmiertelnie chorych.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#PawełAbramski">Proponuję, aby w załączniku nr 7 części 42 lp. 18 powiększyć kwotę na realizację tej inwestycji, która jest jedynym tytułem inwestycyjnym województwa warmińsko-mazurskiego, na co warto zwrócić uwagę, o kwotę 10 milionów zł. Pokryciem tego wydatku byłaby rezerwa celowa w części 83 poz. 52.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#PawełAbramski">Druga sprawa dotyczy tego, o czym mówił pan senator Romaszewski. Ja wypowiem się również w imieniu Komisji Praw Człowieka i Praworządności. Mianowicie chodzi o wchodzenie w życie ustaw regulujących sposób procedowania Naczelnego Sądu Administracyjnego. Otóż za dwa lata mają być otwierane nowe placówki NSA, między innymi w Olsztynie, Rzeszowie itd. i taki wymóg prawny spada na Ministerstwo Sprawiedliwości. Nie wyobrażam sobie, aby można było załatwić to przez rok i dlatego bardzo mocno będę optował za tym, aby przeznaczono określone środki na przeniesienie tych placówek, a w zasadzie otwarcie delegatur w Olsztynie i w innych miastach wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#PawełAbramski">My, Komisja Regulaminowa i Spaw Senatorskich, wskazaliśmy źródło pokrycia tego typu inwestycji. Mianowicie jedno z tych źródeł było w Sejmie. W kosztorysie funkcjonowania Sejmu - o paradoksie! - minister, szef Kancelarii Sejmu, podatek VAT zakwalifikował jako wyrzucony koszt funkcjonowania Kancelarii Sejmu. Myślę, że Ministerstwo Finansów nie zna czegoś takiego, my również tego nie znamy, a jest to niebagatelna kwota.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#PawełAbramski">Druga pozycja, którą wskazaliśmy jako pokrycie kosztów funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, to było uszczuplenie dodatków funkcyjnych posłów. Wysoka Izba może nie wie, ale dwustu sześćdziesięciu posłów, a więc więcej niż 50%, nalicza sobie dodatki funkcyjne, których średnia wynosi 35%. Zatem przekracza to nawet tradycyjny dodatek funkcyjny przewodniczącego komisji, który wynosi 20%, gdyż w Sejmie akurat te dodatki się sumuje, co też budzi nasze wielkie zdziwienie.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#PawełAbramski">I wreszcie przejdę do oświaty. W dokumencie, który został nam przedłożony przez Komisję Gospodarki Narodowej, druk nr 562A, w poprawce siódmej są zapisy, które postrzegam w kategoriach skandalu. Zresztą mówili o tym koledzy w województwa podkarpackiego, lubelskiego i podlaskiego. Ja odniosłem się tylko do województwa warmińsko-mazurskiego, w którym jest największe w kraju bezrobocie, w tej chwili średnia wynosi ponad 24%. Baza oświatowa, czyli tysiąc dwieście trzydzieści dziewięć obiektów, to w ponad 50% obiekty sprzed I i II wojny światowej. Trzysta pięć obiektów jest sprzed 1970 r.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#PawełAbramski">Jednak od 1999 r. budżet oświatowy wojewody warmińsko-mazurskiego jest najniższym budżetem. Dla przykładu powiem, że w 2000 r. wynosił on 2 miliony 705 tysięcy zł, podczas gdy na przykład budżet województwa małopolskiego wynosił wtedy 8 milionów 164 tysiące zł. A województwo warmińsko-mazurskie jest czwarte pod względem wielkości. Jest to województwo duże, więc musi być wiele dojazdów do szkół i gimnazjów.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#PawełAbramski">Reasumując, w tym biednym budżecie nie zaobserwowałem czegoś, co miałoby być wyrównywaniem szans, o jakim mówił pan premier Buzek. Najbiedniejszym województwom żyje się coraz biedniej, a najbogatszym coraz lepiej. Myślę, że budzi to wewnętrzny sprzeciw nas wszystkich, senatorów Akcji Wyborczej Solidarność. Powinienem jednak zakończyć swoje wystąpienie stwierdzeniem, że mimo wszystko będę głosował za tym budżetem, chociaż wiem, że jest on bardzo trudny, napięty. Ale jest, i to jest ważne.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#PawełAbramski">Wrócę jeszcze do wypowiedzi mojego przedmówcy, pana senatora Pieniążka. Pana senatora nie ma na sali, ale i tak zwrócę się do Wysokiej Izby, bo myślę, że pan senator wszystkiego się dowie. Ja będę z wielką uwagą obserwował poczynania pana senatora Pieniążka, a także jego ugrupowania. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że jeszcze tych wyborów nie wygraliście, a jeśli wam się - nie daj Boże - uda, to też będę z dużą ciekawością obserwował, skąd weźmiecie pieniądze na to, co pan senator Pieniążek w swoim exposé wygłosił. Było tam pięć punktów, pod którymi ja także się podpisuję, tylko że, na litość boską, nie wiem, skąd wziąć na to środki! Jest to w moim odczuciu w tej chwili niemożliwe. Może Sojusz Lewicy Demokratycznej ma inne rozwiązania, lepsze. Jeżeli takie będą, to będzie lepiej dla kraju. Ale osobiście radziłbym panu senatorowi Pieniążkowi, aby poruszał się w sferze realiów, a nie science fiction. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#PawełAbramski">Panie Marszałku, składam stosowną poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MarcinTyrna">Wysoka Izbo, lista mówców została wyczerpana, ale dla porządku przypomnę jeszcze, że pan senator Antoszewski złożył swoje przemówienie do protokołu.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#MarcinTyrna">Szanowni Państwo, ponieważ dyskusja nad budżetem i poprawek do końca budzi emocje, przyda się chyba chwila na zastanowienie się nad zgłoszonymi poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#MarcinTyrna">Ogłaszam zatem półgodzinną przerwę, czyli do godziny 12.15. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godziny 11 minut 43 do godziny 12 minut 16)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MarcinTyrna">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#MarcinTyrna">Pan senator Pieniążek prosił o udzielenie głosu w trybie sprostowania.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JerzyPieniążek">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#JerzyPieniążek">Szanowni Państwo, po moim wystąpieniu głos zabrał senator Abramski, który między innymi odniósł się do mojej wypowiedzi. Chciałbym poinformować szanowny Senat, jak również pana senatora, że przez cztery lata byłem wicewojewodą sieradzkim i wiem, czym jest odpowiedzialność za finanse. Za moich czasów zmalało bezrobocie, a stopa życiowa mieszkańców podniosła się, czego wyrazem było bardzo duże poparcie dla mojej osoby w wyborach do Senatu. Zachęcam do przyjazdu do mojego okręgu wyborczego po to, aby zorientować się, jak jest dzisiaj, po trzech latach rządów AWS i Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#JerzyPieniążek">Jednocześnie, Panie Senatorze Abramski, informuję, że jeżeli wyborcy obdarzą moje ugrupowanie, czyli SLD, swymi głosami w następnych wyborach, na pewno nie będziemy sprzedawać Inflantów, szukać pieniędzy za granicą i przywozić tych pieniędzy choćby z Niderlandów. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#MarcinTyrna">Do głosu zapisał się jeszcze pan senator Stefan Konarski.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#StefanKonarski">Pani Marszałek! Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#StefanKonarski">Wiemy już po tej debacie, jak trudna jest to ustawa. O ile pamiętam, to wszystkie dwanaście ustaw budżetowych III Rzeczypospolitej było równie trudnych. Stosowne poprawki w sprawach społecznie ważnych, tam gdzie uważałem to za konieczne, złożyłem. Chciałbym jednak jeszcze przypomnieć, szczególnie państwu z lewej strony, że te dwanaście budżetów poprawia stan gospodarki Polski po czterdziestu pięciu latach katastrofy, jaka dotknęła nasz kraj. Tego trzeba mieć, Szanowni Państwo, świadomość.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#StefanKonarski">To w czasach tego rządu restrukturyzuje się górnictwo - a pamięć mam w tym względzie dobrą - czyli likwiduje się również kruszarki do kamienia, które w czasach gierkowskich zwiększały wydobycie węgla, bo plany to zakładały. Kolejna sprawa to tak pięknie rozwijające się w czasach PRL szkolnictwo - a przypomnijmy sobie, jakie były wskaźniki osób z wyższym wykształceniem w tamtych czasach darmowego szkolnictwa i jakie są teraz, w czasach klęski edukacyjnej, jaką mamy, i jaki jest wskaźnik ludzi z wyższym wykształceniem w czasach tych dwunastu budżetów.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Szczególnie ze wsi.)</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#StefanKonarski">Ludziom ze wsi, Panie Marszałku, trzeba było dawać punkty preferencyjne, żeby chcieli w tamtych czasach iść na studia, co też niewiele pomagało.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#StefanKonarski">Chciałbym, Wysoka Izbo, żebyśmy wszyscy mieli świadomość, że to jest renowacja kraju po klęsce. Mówię to nie po to, żeby wzbudzać jakieś emocje, ale zmusiła mnie do tego retoryka wypowiedzi w dyskusji nad ustawą budżetową padających właśnie z lewej strony tej Izby. Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(Senator Jerzy Cieślak: Panie Marszałku, czy można prosić o głos?)</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#MarcinTyrna">W jakim trybie, Panie Senatorze?</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#komentarz">(Senator Jerzy Cieślak: Czy pozwoli pan marszałek na polemikę?)</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#MarcinTyrna">Najwyżej na sprostowanie.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#komentarz">(Senator Jerzy Cieślak: Sprostowanie, proszę bardzo.)</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JerzyCieślak">W odniesieniu do wystąpienia pana senatora Konarskiego chciałbym przypomnieć, że pięćdziesiąt pięć lat temu Warszawa, porty i Śląsk były w gruzach. Zaczynaliśmy od walki z analfabetyzmem. Ponad połowa polskiego społeczeństwa nie umiała czytać i pisać, a kopalnie na Śląsku rozbudowywane były wtedy, kiedy węgiel miał zbyt na rynkach europejskich i światowych i kiedy te kopalnie budżetowi państwa przynosiły zyski. Myślę więc, że przy tej trudnej debacie budżetowej wystąpienia demagogiczne są nie na miejscu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#MarcinTyrna">Myślę, że wystąpienia w trakcie debaty rzeczywiście były różne i pochodziły z różnych stron.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#MarcinTyrna">Pan senator Graczyński. W jakim trybie, Panie Senatorze?</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#komentarz">(Senator Adam Graczyński: Repliki.)</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AdamGraczyński">Panie Marszałku, dziękuję bardzo. Jest to replika na wystąpienie szanownego pana senatora. Chcę mianowicie powiedzieć, że proces reformowania górnictwa nie trwa od trzech lat, ale trwa on już od około dziesięciu lat. Został podjęty na początku tej dekady i, gdy uwzględni się doświadczenia państw europejskich, ten proces jeszcze trochę potrwa. Nikomu się nie udało przeprowadzić reformy górnictwa w ciągu kilku lat.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#AdamGraczyński">W związku z powyższym uważam, że nie można podkreślać, iż reformę w górnictwie przeprowadza się w ciągu ostatnich trzech lat. Przeprowadza się, ale przeprowadzało się ją również za poprzednich rządów, prawicowych i lewicowych, jak również przypuszczalnie będzie się to samo robiło, zmierzając do urynkowienia górnictwa, w czasie rządów kolejnej koalicji. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu panią senator Dorotę Kempkę.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo, Pani Senator, ma pani dziesięć minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#DorotaKempka">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#DorotaKempka">Zdaję sobie sprawę, że debata nad tym budżetem jest wyjątkowo trudna, zdaję sobie sprawę również z tego, że na temat tego budżetu mamy różne zdania. Tak się składa, że pracuję w trzech komisjach i w tych trzech komisjach uzyskaliśmy jednoznaczne stanowisko: że ten budżet jest budżetem przetrwania, który nie ma pokrycia, że wiele spraw nie jest w nim rozwiązanych. Dlatego też uważam, że w naszej Izbie nie powinno być takich wypowiedzi, które obrażają przedstawicieli jednej czy drugiej strony.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#DorotaKempka">Chciałabym wrócić do trzech spraw, w których zgłosiłam poprawki, na temat czego była długa dyskusja na posiedzeniu Komisji Rodziny i Polityki Społecznej. To na posiedzeniu tej komisji zastanawialiśmy się, bez względu na opcję polityczną, skąd zdobyć środki finansowe na zwiększenie nakładów na aktywne formy zwalczania bezrobocia. I jedna, i druga grupa jednoznacznie stwierdzała, że zaproponowane przez rząd rozwiązanie jest nie do przyjęcia. Zastanawialiśmy się, które rozwiązanie jest lepsze: podnieść składkę na Fundusz Pracy do 2,8% czy poszukać środków na zwiększenie tego funduszu w różnych rezerwach celowych. Jest poprawka AWS, żeby powiększyć składkę na Fundusz Pracy. My zdajemy sobie sprawę, jakie są konsekwencje tej poprawki. Dlatego wspólnie z senator Danielak zgłosiłam poprawkę, żeby zabrać pewną kwotę z rezerw celowych, które według mnie są olbrzymie, naprawdę olbrzymie - ponad 5% całego budżetu jest poza kontrolą parlamentu, jest w gestii ministra. Co prawda jest to zapisane w ustawie budżetowej, ale są to środki za małe. Dlatego proponuję w jednej poprawce, którą zgłosiłam już na piśmie, żeby z rezerwy celowej z poz. 67 zabrać 150 milionów zł i przerzucić je na Fundusz Pracy. To jest jedna moja poprawka.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#DorotaKempka">Druga grupa zagadnień była przedmiotem dyskusji na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu. Jest mi smutno, autentycznie smutno, że komisja budżetowa nie uwzględniła ani jednej poprawki tej komisji. A my proponowaliśmy naprawdę bardzo małe przesunięcia w rezerwach celowych, żeby po prostu pokazać, że Senat sprawy kultury traktuje bardzo poważnie, że zdaje sobie sprawę z tego, w jakiej sytuacji jest całe nasze narodowe dziedzictwo i jak funkcjonują instytucje artystyczne oraz placówki upowszechniania kultury.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#DorotaKempka">Proponowaliśmy również, żeby przeznaczyć środki finansowe na budowę archiwum, ponieważ w tej dziedzinie niczego do tej pory się nie robiło. Niestety, żadna z tych poprawek nie przeszła. Dlatego proponuję, żeby również z rezerwy celowej z poz. 41 przerzucić 20 milionów zł na działalność samorządów, na wspieranie działalności instytucji, które podlegają samorządom terytorialnym. To samorządy terytorialne w 1999 r. otrzymały w swoją gestię zarządzanie instytucjami artystycznymi, tylko że wtedy środków finansowych na działalność samorządów nie przekazaliśmy. Dzięki Senatowi w 2000 r. zostały wprowadzone dodatkowe środki. W tym roku również są proponowane środki - też w rezerwie celowej - w wysokości 120 milionów zł. Uważam, że te środki są niewystarczające i dlatego zaproponowałam, żeby i w tym dziale zgłosić poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#DorotaKempka">Teraz powiem o trzeciej sprawie, która niezmiernie mnie interesuje i w której również złożyłam poprawkę. Kolega senator powiedział, że cała polityka PRL dyskryminowała nasz naród, że było wiele błędów i nieporozumień, że nawet oświata, o której tutaj się mówi, nie przynosiła takich efektów, jakie byśmy oczekiwali. Jedno jest jednak pewne, Panie Senatorze, w czasach PRL nikt głodny do szkoły nie chodził, natomiast w tej chwili bardzo dużo dzieci jest głodnych, dzieci idą głodne do szkoły. I dlatego składam na piśmie następną poprawkę, żeby zwiększyć środki finansowe na dożywianie dzieci.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#DorotaKempka">Proponuję te poprawki po prostu dlatego, że uważam, iż są strefy zagrożeń, w sprawie których Senat nie może milczeć. I Senat powinien zaproponować rozwiązania do budżetu przedłożonego przez rząd, rozpatrzonego przez Sejm i przekazanego do nas. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#DorotaKempka">Panie Marszałku, wszystkie poprawki oddałam na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Pani Senator.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#MarcinTyrna">Chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos w dyskusji? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#MarcinTyrna">Wysoki Senacie, informuję, że lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#MarcinTyrna">Informuję również, że w dyskusji wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli, i teraz będzie długa lista, senatorowie: pan senator Lewandowski; Maciej Świątkowski; Kazimierz Drożdż; Marek Waszkowiak; Kazimierz Kleina i Marek Waszkowiak; pan senator Dariusz Kłeczek, Zdzisław Maszkiewicz i Roman Skrzypczak; pan senator Kłeczek, Maszkiewicz, Skrzypczak, Janowski, Mazurkiewicz; pan senator Antoszewski; pan senator Jarzembowski; pani senator Danielak; pan senator Mazurkiewicz, Konarski, Sauk, Kłeczek, Maszkiewicz, Skrzypczak, Abramski i Piesiewicz; pan senator Adam Glapiński; pan senator Andrzej Krzak i pani senator Ligia Urniaż-Grabowska; senator Kleina Kazimierz, wielokrotnie; Piwoński Zbyszko; pan senator Chodkowski Jan; pan senator Graczyński Adam; pan senator Stefan Konarski; pani senator Dorota Kempka, dwie poprawki; pan senator Wiesław Pietrzak; pan senator Gogacz Stanisław, dwie poprawki; pan senator Kopacz Tadeusz; pan senator Grzegorz Lipowski; pan senator Józef Frączek; pan senator Zbigniew Gołąbek; pan senator Andrzej Krzak; pan senator Kazimierz Kleina i Marek Waszkowiak; pan senator Waszkowiak; pan senator Maciej Świątkowski; pan senator Jan Chojnowski i Lech Feszler; pan senator Ryszard Sławiński; pan senator Zychowicz Zbigniew i Jacek Sauk; pan senator Piotr Andrzejewski; pan senator Sauk Jacek; pani senator Jadwiga Stokarska; pan senator Tadeusz Kopacz; pan senator Lipowski Grzegorz i Bielawski Janusz; pani senator Bogucka-Skowrońska Anna i Janina Sagatowska; pan senator Kleina Kazimierz; pani senator Krystyna Czuba; pan senator Suchański Jerzy; pan senator Józef Kuczyński; pan senator Janusz Lorenz; pan senator Dariusz Kłeczek; pan senator Witold Kowalski; pan senator Zbigniew Romaszewski; państwo senatorowie: Lech Feszler, Krystyna Czuba, Jan Chojnowski, Zygmunt Ropelewski, Stanisław Marczuk; senatorowie Lech Feszler i Tadeusz Kopacz; pan senator Jerzy Kopaczewski; pan senator Zdzisław Jarmużek; pan senator Zbigniew Kulak; pan senator Paweł Abramski; pan senator Jerzy Chróścikowski; pan senator Marian Noga; pan senator Ireneusz Michaś; pan senator Mieczysław Janowski; pięćdziesiąta trzecia z kolei poprawka - pan senator Kleina Kazimierz; państwo senatorowie Kłeczek Dariusz, Zdzisław Maszkiewicz, Skrzypczak Roman; pan senator Waszkowiak Marek; pan senator Jan Cimanowski i pan senator Sławomir Willenberg. Razem pięćdziesiąt siedem poprawek.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#MarcinTyrna">Chciałbym zapytać, Szanowni Państwo, czy może kogoś z państwa senatorów pominąłem? Żeby nie było uchybienia od strony formalnej.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#komentarz">(Senator Jolanta Danielak: Jeszcze nasze poprawki.)</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#MarcinTyrna">Czyli pani senator, tak?</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#komentarz">(Senator Dorota Kempka: Panie Marszałku, przepraszam, czy mogę?)</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#DorotaKempka">Były jeszcze zgłoszone poprawki, podpisane przez senator Danielak, przeze mnie i przez pana senatora Piwońskiego.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Senator Jolanta Danielak: Mamy je.)</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#DorotaKempka">Są? Przepraszam, ale pan marszałek ich nie czytał, dlatego przypominam tę sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MarcinTyrna">Uzupełnimy tę listę.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#komentarz">(Senator Dorota Kempka: Dobrze.)</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#MarcinTyrna">Czy są jeszcze jakieś uwagi do tej listy? Bo musi to być formalnie odnotowane w protokole.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#MarcinTyrna">Wysoki Senacie, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu, zamykam łączną dyskusję nad ustawą budżetową na rok 2001; oraz nad ustawą o wykonywaniu budżetu państwa w roku 2001 oraz o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w latach 1999–2001.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#MarcinTyrna">Chciałbym zapytać panią minister, która jest przedstawicielem rządu w naszej debacie, czy chce ustosunkować się do przedstawionych w trakcie dyskusji wniosków.</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#komentarz">(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Elżbieta Hibner: Jeśli można, Panie Marszałku, to bardzo krótko.)</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#ElżbietaHibner">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#ElżbietaHibner">Wśród licznych poprawek zgłoszonych przez państwa senatorów podczas debaty, większość to takie, które racjonalizują, uszczegółowiają pewne wydatki ze środków publicznych, wydatki budżetowe. W swojej ogromnej masie poprawki te zasadniczo nie naruszają struktury budżetu w wersji przedłożonej przez rząd i nie powinny w sposób znaczący wpływać na zmianę trybu czy sposobu wykonywania budżetu. Jeśli chodzi o mnóstwo szczegółowych poprawek, to przedstawiciel rządu ustosunkuje się do nich w trakcie prac komisji. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Pani Minister.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#MarcinTyrna">Chciałbym poinformować, że ze względów losowych pan minister Bauc prosi o usprawiedliwienie swojej nieobecności. Musi on w tej chwili prowadzić posiedzenie Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, które zaplanowane było wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#MarcinTyrna">Wysoka Izbo, ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym do obu ustaw, więc zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Gospodarki Narodowej o ustosunkowanie się do wniosków zgłoszonych do ustawy budżetowej na rok 2001 i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie. Proszę również Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisję Gospodarki Narodowej o ustosunkowanie się do wniosków zgłoszonych do ustawy o wykonywaniu budżetu państwa w roku 2001 oraz o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w latach 1999–2001 i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#MarcinTyrna">Jednocześnie informuję, że głosowanie w sprawie ustawy budżetowej na rok 2001 i w sprawie ustawy o wykonywaniu budżetu państwa w roku 2001 oraz o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w latach 1999–2001 zostaną przeprowadzone na końcu posiedzenia. Według wstępnych informacji, Szanowni Państwo, będzie to nie wcześniej jak w dniu jutrzejszym w godzinach popołudniowych. Nie wcześniej, więc proszę tak planować swój pobyt tutaj.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#komentarz">(Senator Zbigniew Kulak: Czy można w kwestii formalnej, Panie Marszałku?)</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#ZbigniewKulak">Panie Marszałku, chciałbym, żeby znalazło się w stenogramie zdanie wyrażające ubolewanie nad tym, że pan minister nie tylko dzisiaj nie miał czasu się z nami się spotkać, ale nie miał także czasu na to, żeby wziąć udział we wczorajszej, długiej debacie. W gruncie rzeczy pojawił się tylko na sali na pięć minut. Widocznie inne obowiązki są ważniejsze od pracy Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#MarcinTyrna">Wysoka Izbo, przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i ustawy o Policji.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#MarcinTyrna">Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziewięćdziesiątym dziewiątym posiedzeniu w dniu 1 lutego 2001 r. Do Senatu została przekazana w dniu 2 lutego 2001 r. Marszałek Senatu w dniu 5 lutego 2001 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Praw Człowieka i Praworządności. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#MarcinTyrna">Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 566, natomiast sprawozdania komisji w drukach nr 566A i 566B.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#MarcinTyrna">Proszę sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej senatora Jacka Sauka o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JacekSauk">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#JacekSauk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#JacekSauk">Mam przyjemność przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie z posiedzenia Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej z 7 lutego bieżącego roku, dotyczące ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i ustawy o Policji - druki senackie, które już pan marszałek był uprzejmy wymienić, nr 566 i 566 A. Projekt tej ustawy został wniesiony przez sejmową Komisję Kultury Fizycznej i Turystyki, - druk sejmowy nr 1904. Sejm uchwalił tę ustawę na dziewięćdziesiątym dziewiątym posiedzeniu w dniu 1 lutego 2001 r. Celem ustawy jest zapewnienie większego bezpieczeństwa i porządku publicznego podczas imprez masowych.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#JacekSauk">Nie muszę państwu tłumaczyć, jakim utrapieniem jest to, co się dzieje podczas różnego rodzaju imprez w otwartym terenie czy na stadionach, szczególnie na stadionach piłkarskich. Było to, jeżeli jeszcze raz mogę użyć tego sformułowania, utrapieniem w wielu krajach. W wielu krajach dano sobie z tym jakoś radę. My dochodzimy do tego momentu, w którym również w naszych warunkach chcemy zapewnić większe bezpieczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#JacekSauk">W celu zapewnienia porządku publicznego na imprezach masowych Sejm wprowadził szereg zmian w ustawie z 22 sierpnia 1997 r. o bezpieczeństwie imprez masowych. Skupię się tu na najważniejszych zmianach i postaram się je po kolei wymienić.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#JacekSauk">Przede wszystkim wprowadzono definicję „imprezy masowej o podwyższonym ryzyku”. Jest to nowa rzecz, która powoduje szereg zaostrzeń stosowanych w czasie tej imprezy, łącznie ze wzmocnieniem ilościowym ochrony czy ewentualnie zaangażowaniem Policji. Za chwilę do tego wrócę.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#JacekSauk">Wprowadzono też ustawowe uregulowanie dotyczące tak zwanego kierownika do spraw bezpieczeństwa, który ma kierować służbami porządkowymi i informacyjnymi. Jest to nowe uregulowanie, mające usprawnić utrzymywanie porządku. Organizator może również zawrzeć porozumienie z komendantem powiatowym o odpłatnym udziale Policji w zabezpieczeniu imprezy. Rozwiązanie jest znane i stosowane w innych krajach europejskich, między innymi w Wielkiej Brytanii czy w Austrii. Oczywiście nie jest to obligatoryjne, niekoniecznie trzeba tak zrobić, ale można skorzystać z fachowej ochrony policyjnej.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#JacekSauk">W wypadku imprez o podwyższonym ryzyku, jak już powiedziałem, zwiększono liczbę porządkowych: do trzydziestu na każde trzysta osób. To już jest sporo.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#JacekSauk">Rozszerzono też w związku z tym pewne uprawnienia wojewody. Wojewoda może zakazać odbycia imprezy na czas określony lub do odwołania, albo zgodzić się na odbycie się tejże imprezy, ale bez udziału widzów. Druga część tego rozwiązania była już stosowana, choć nie wiem, czy przynosiła rezultaty. W każdym razie była stosowana. Takie same uprawnienia, jakie wymieniłem, ma zarząd powiatu.</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#JacekSauk">Wojewoda upoważniony jest również do sporządzania wykazów obiektów lub terenów, gdzie będzie obowiązkowe utrwalanie przebiegu imprezy za pomocą urządzeń rejestrujących obraz i dźwięk. Jest to rzecz bardzo istotna, bowiem mogą to być także dowody w sprawie, jeżeli takowe sprawy będą.</u>
          <u xml:id="u-58.10" who="#JacekSauk">Bardzo istotny jest art. 21, państwo pozwolą, że do niego sięgnę. W ust. 3 jest zapisane: „Kto wnosi lub posiada na imprezie masowej broń, inne niebezpieczne przedmioty, materiały wybuchowe, wyroby pirotechniczne lub materiały pożarowo niebezpieczne, podlega karze aresztu albo ograniczenia wolności”. To są nowe rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-58.11" who="#JacekSauk">Ust. 4: „Kto wnosi lub posiada na imprezie masowej napoje alkoholowe, podlega karze grzywny”.</u>
          <u xml:id="u-58.12" who="#JacekSauk">I trzecia rzecz. Ust. 5: „Może być orzeczony przepadek przedmiotów wymienionych w ust. 3 lub 4, chociażby nie stanowiły własności sprawcy”. Jest to rzecz dość istotna, dlatego że do tej pory odzyskiwano te przedmioty przy wyjściu na przykład ze stadionu.</u>
          <u xml:id="u-58.13" who="#JacekSauk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jeszcze dwie rzeczy dotyczące ustawy o Policji. W art. 13 wprowadzono nowe ustępy 3a-3c. Omówię je ogólnie. Nie wiem, czy państwo będziecie chcieli znać szczegóły. Jeśli tak, to wtedy do tego wrócę. Ustępy te mówią, co się dzieje ze środkami przekazanymi Policji. Mówiłem już o tym, że można zawrzeć umowę z Policją o ochronie danej imprezy i to jest ochrona odpłatna. A więc tu powstaje problem, co z tymi pieniędzmi się dalej dzieje. Jest wprowadzony środek specjalny i na jakie cele mogą iść pieniądze z tego środka specjalnego.</u>
          <u xml:id="u-58.14" who="#JacekSauk">Art. 33 określa wymiar czasu przedłużenia służby pełnionej przez policjanta. To jest następny problem: ile godzin policjant może pracować i przez ile czasu może być dyspozycyjny.</u>
          <u xml:id="u-58.15" who="#JacekSauk">Podczas debaty na posiedzeniu komisji pojawiły się oczywiście pewne kontrowersje i kilka takich problemów tutaj wymienię. Co do samego sensu ustawy, co do potrzeby wprowadzenia zaostrzeń i zmian nie było kontrowersji, ale były pewne wątpliwości i pytania. Poruszono taką podstawową rzecz, że Policja ma ustawowy obowiązek interweniowania. Czy w ogóle zatem należy wprowadzać przepis mówiący o odpłatnej ochronie? Padło też pytanie, czy jeżeli będą umowy, to Policja będzie chronić w innym przypadku. Ja przepraszam, że tego typu pytanie tutaj przywołuję, ale takie dosłownie pytanie zostało zadane, wobec czego czuję się w obowiązku je przytoczyć.</u>
          <u xml:id="u-58.16" who="#komentarz">(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Donald Tusk)</u>
          <u xml:id="u-58.17" who="#JacekSauk">Następna rzecz: czy umowę dotyczącą ochrony danej imprezy należy zawierać z komendantem powiatowym, czy ze starostą. Trudno powiedzieć, czy dyskusja to rozstrzygnęła, czy nie rozstrzygnęła. Nie wprowadzono poprawki, a więc zostało tak, jak jest, czyli została umowa z komendantem. Ale również były pewne argumenty za tym, że powinien to być starosta.</u>
          <u xml:id="u-58.18" who="#JacekSauk">Pytanie bardzo drastyczne: czy opłacanie Policji nie doprowadzi do korupcji. Czy tutaj nie będzie jakiejś umowy między organizatorem a dysponentem?</u>
          <u xml:id="u-58.19" who="#JacekSauk">Czy można zmusić policjanta do służby w czasie wolnym od pracy? Tutaj w art. 33, ostatnim przeze mnie zacytowanym, ustawy o Policji, rozstrzyga się tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-58.20" who="#JacekSauk">Były też propozycje jeszcze większego zaostrzenia tejże ustawy.</u>
          <u xml:id="u-58.21" who="#JacekSauk">Nie powiedziałem na początku, że mieliśmy gości na posiedzeniu komisji. Byli to przedstawiciele rządu, Komendy Głównej Policji, a także Rady do spraw Bezpieczeństwa i Kultury Widowni Sportowej Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. I została zgłoszona propozycja, nad którą komisja nie głosowała, a w której chodziło o jeszcze większe zaostrzenie kar, a mianowicie o stosowanie jako środka karnego zakazu wstępu na imprezę masową, w rozumieniu tejże ustawy, czyli zabronienia osobie podlegającej tejże decyzji wejścia na imprezy masowe na terenie całego kraju przez okres od dwóch aż do sześciu lat.</u>
          <u xml:id="u-58.22" who="#JacekSauk">I jeszcze pkt 3, który spowodował, przyznam się, sporą dyskusję. Wymaga się tu, by taka osoba zgłaszała się na posterunek Policji w czasie trwania imprezy masowej na okres pięciu godzin na wezwanie komendanta rejonowego Policji. Po prostu chodziło, jak rozumiem, o przetrzymanie takich notorycznych chuliganów na czas trwania imprezy. To były te pytania, te wątpliwości, proszę państwa, które pojawiły się na posiedzeniu komisji.</u>
          <u xml:id="u-58.23" who="#JacekSauk">Jeżeli chodzi o poprawki, to komisja zdecydowała się wprowadzić sześć poprawek. Nie są to poprawki zmieniające jakoś specjalnie treść tejże ustawy. Są to raczej poprawki porządkujące. Postaram się je państwu przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-58.24" who="#JacekSauk">Poprawka pierwsza. W art. 1 w pkcie 2 lit. b wyrazy „liczby osób” zastępuje się wyrazami „liczby miejsc dla osób „. W ustawie bowiem zawarto, o czym wspominałem, nową definicję imprezy sportowej, wprowadzając jako wyróżnik nie liczbę osób, które będą na imprezie, lecz wielkość, pojemność obiektu, na którym impreza się odbywa. W pkcie 2 operuje się zaś liczbą osób. Czyli w jednym miejscu operuje się liczbą miejsc, a w drugim liczbą osób. Żeby to ujednolicić, proponuje się w poprawce pierwszej, by liczbę osób zamienić na liczbę miejsc, zaś w poprawce drugiej, do art. 1 pkt 7 lit. b, by wyrazy „informację o liczbie miejsc dla osób, które mogą być obecne na imprezie masowej” zastąpić wyrazami „informację o liczbie miejsc dla osób w obiekcie lub na terenie gdzie impreza masowa będzie zorganizowana” oraz po wyrazach „podwyższonym ryzyku oraz informację” dodać wyrazy „o liczbie osób, które mogą być obecne na imprezie masowej”.</u>
          <u xml:id="u-58.25" who="#JacekSauk">Następnie poprawka trzecia. W art. 1 w pkcie 7 po lit. b dodaje się lit. b¹ w brzmieniu: w ust. 1 w pkcie 7 po wyrazach „w imprezie masowej” dodaje się wyrazy „(kierownika do spraw bezpieczeństwa)”. Ja już wspominałem o tej poprawce dotyczącej kierownika do spraw bezpieczeństwa. Zaznaczyłbym tu może, że ta osoba reprezentująca organizatora w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa osób uczestniczących w imprezie masowej jest tożsama z osobą kierownika do spraw bezpieczeństwa powołanego zgodnie z art. 5 ust. 2 pkt 2 ustawy.</u>
          <u xml:id="u-58.26" who="#JacekSauk">Poprawka czwarta. W art. 1 w pkcie 9 lit. a wyrazy „6–8” zastępuje się wyrazami „6–9”. W uzasadnieniu powiem tyle: komisja doszła do wniosku, że w art. 1 w pkcie 9, odnoszącym się do art. 9 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, należy uzupełnić obowiązek informowania Policji, straży pożarnej, inspektora sanitarnego oraz pogotowia ratunkowego o wszystkich sprawach zawartych w art. 7 ust. 1 pkt 9, czyli o szczegółowych zasadach postępowania w przypadku powstania pożaru lub innego miejscowego zagrożenia. Celem takiej poprawki jest umożliwienie tym służbom, w tym przypadku służbom pożarniczym, dokonania odpowiednio wcześnie oceny prawidłowości przygotowania imprezy masowej. Wydaje się to chyba oczywiste.</u>
          <u xml:id="u-58.27" who="#JacekSauk">Poprawka piąta. W art. 1 w pkcie 14, w art.15 ust. 1 wyrazy „ust. 2–4” zastępuje się wyrazami „ust. 2–5”... Słucham?</u>
          <u xml:id="u-58.28" who="#JacekSauk">Już zaraz kończę. Przepraszam, jestem trochę poganiany, ale poprawki chciałbym przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-58.29" who="#komentarz">(Wicemarszałek Donald Tusk: Mamy limit czasu, dwadzieścia minut, i przekroczyliśmy...)</u>
          <u xml:id="u-58.30" who="#JacekSauk">Dwie jeszcze. Dwie poprawki zostały do omówienia, ta i jeszcze jedna.</u>
          <u xml:id="u-58.31" who="#JacekSauk">Przepraszam bardzo, bo zostałem trochę wybity z rytmu. Wobec tego może na tym zakończę. Tu chodzi również o rozszerzenie tego katalogu.</u>
          <u xml:id="u-58.32" who="#JacekSauk">I ostatnia poprawka, szósta. W art. 1 w pkcie 16 przed lit. a dodaje się literę - tutaj Sejm będzie musiał dostosować oznaczenia - w brzmieniu: w pkcie 3 po wyrazie „wnoszą” dodaje się wyrazy „lub posiadają”. To jest ostatnia poprawka i już ją wyjaśniam. Ta poprawka zmierza do tego, by służby porządkowe były uprawnione do przeglądania zawartości bagaży osób - w przypadku podejrzenia, że te osoby wnoszą przedmioty, o których mowa w art. 14 ust. 2 - nie tylko przy wejściu na imprezę, lecz również później, w trakcie imprezy. Chodzi o to, żeby można było wejść do środka i także móc to zrobić, jeśli są jakieś podejrzenia o posiadanie tych przedmiotów. W tym kierunku bowiem ta ustawa zmierza.</u>
          <u xml:id="u-58.33" who="#JacekSauk">I to są wszystkie poprawki, które zostały zaproponowane przez Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Dziękuję za uwagę. Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#DonaldTusk">Poproszę sprawozdawcę Komisji Praw Człowieka i Praworządności, panią senator Jolantę Danielak, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#JolantaDanielak">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#JolantaDanielak">W imieniu Komisji Praw Człowieka i Praworządności mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie komisji z prac nad ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych i ustawą o Policji.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#JolantaDanielak">Jak mój przedmówca był uprzejmy powiedzieć, propozycja rozwiązania ustawowego jest nowelą ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. W tej noweli zaproponowano dwadzieścia trzy zmiany, które zostały przez mojego przedmówcę omówione. Pozwolę sobie tylko wyjaśnić państwu, z czego wynikały owe sugestie dotyczące tych zmian zaproponowanych w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#JolantaDanielak">Otóż przyczyny były następujące. Upływ czasu i praktyka realizacji ustawy, która obowiązywała od 22 sierpnia 1997 r., wskazują na potrzebę nowego podejścia do definicji imprezy masowej oraz potrzebę wprowadzenia nowej definicji imprezy masowej o podwyższonym ryzyku. Ważne są również: poprawienie poziomu bezpieczeństwa imprez masowych poprzez zwiększenie profesjonalizmu działania służb porządkowych organizatora oraz ich liczebne zwiększenie w przypadku imprez o podwyższonym ryzyku; zawarte we wnioskach organizatorów imprez masowych skrócenie terminów związanych z uzyskaniem zezwolenia na przeprowadzenie imprezy; dostosowanie ustawy do ustawy o działach administracji rządowej; ustawowe wprowadzenie możliwości zakazania - przez wojewodę, a także zarząd powiatu - przeprowadzania imprez masowych przez określonego organizatora na terenie województwa lub jego części oraz w określonych obiektach i na terenach w wypadku negatywnej oceny stanu bezpieczeństwa w związku z przeprowadzaną imprezą masową; wprowadzenie obligatoryjnego obowiązku monitorowania imprez masowych na określonych terenach, stadionach lub w obiektach; podniesienie wysokości i rozszerzenie środków karnych za łamanie ustawy przez pseudokibiców; dostosowanie tych przepisów prawa do prawa Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#JolantaDanielak">Te wszystkie rozwiązania w tej propozycji ustawowej oczywiście zostały zawarte. Komisja odbyła kilka spotkań w celu wypracowania swojego stanowiska. Takie posiedzenia komisji, na których oceniano projekt ustawy, odbyły się 8, 13 i 20 lutego. Powodem tych licznych spotkań komisji były między innymi pewne zastrzeżenia do wprowadzenia najbardziej chyba kontrowersyjnego zapisu, a mianowicie art. 5a. Jest to zmiana piąta, najistotniejsza w stosunku do dotychczas obowiązujących przepisów. Zmiana ta przewiduje możliwość - możliwość, a nie obowiązek - odpłatnego udziału Policji w zabezpieczeniu imprez masowych w wyniku zawarcia przez organizatora imprezy porozumienia z właściwym miejscowo komendantem Policji. Zmiana ta spowodowała liczne uwagi ze strony członków komisji.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#JolantaDanielak">Komisja podjęła się więc trudu stworzenia takiej poprawki, która umożliwiałaby negocjacje między komendantem powiatowym a organizatorem, a chodzi o takie negocjacje, z których wynikałby koszt, jaki organizator ponosi z tytułu zabezpieczenia obiektów, na których odbywają się imprezy masowe. Przyczyną tej szerokiej dyskusji był między innymi fakt, że jakiekolwiek swobodne negocjacje prowadzone między organizatorem a komendantem powiatowym mogłyby dać asumpt do pewnych zarzutów o korupcyjność w działaniach policyjnych, bo dawałoby to zbyt szeroką swobodę w stosowaniu stawek obowiązujących przy odpłatności za zabezpieczenie imprez masowych. Z uwagi na fakt, że Policja w naszym odczuciu powinna być instytucją, która wszystkie działania winna podejmować w sposób jednoznaczny, ściśle określony, bez dowolności mogącej być przyczynkiem do stawiania różnego rodzaju zarzutów, postanowiliśmy tak skonstruować zapis art. 5a, aby wyłączyć ten element negocjacji. Tym samym proponujemy państwu następującą poprawkę: „Organizator imprezy ma obowiązek pokrycia części kosztów udziału Policji w zabezpieczeniu zorganizowanej przez niego imprezy masowej, w wysokości stanowiącej iloczyn 1/50 kwoty przeciętnego miesięcznego uposażenia policjantów z dodatkami o charakterze stałym, ustalonego na czerwiec roku ubiegłego i ogłoszonego przez Komendanta Głównego Policji w Dzienniku Urzędowym Komendy Głównej Policji, i liczby policjantów niezbędnych do zabezpieczenia bezpieczeństwa i porządku publicznego w trakcie imprezy masowej”. Ta poprawka wskazuje bardzo konkretną kwotę i bardzo konkretny przelicznik, który będzie stały dla wszystkich powiatów i dla wszystkich województw. Każdy organizator, przygotowując się do imprezy masowej, z chwilą uzyskania zgody na jej odbycie, będzie mógł w bardzo prosty sposób przeliczyć koszty związane z jej zabezpieczeniem. Dodatkowo komisja chciała tak zabezpieczyć środki finansowe wpływające z tytułu zabezpieczenia imprezy masowej, aby trafiały one rzeczywiście do Policji. Dlatego też określiła, jaka będzie droga tych środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#JolantaDanielak">W jednej z poprawek bardzo wyraźnie wskazujemy, że te środki będą wpłacane w bardzo określonym terminie, mianowicie w ciągu siedmiu dni od zakończenia imprezy masowej, na konto środka specjalnego. W związku z zaproponowanymi kosztami komisja dodatkowo przewidziała możliwość odwołania organizatora i przyjęła taką zasadę, że w szczególnie uzasadnionych wypadkach, głównie z uwagi na charakter imprezy masowej, wojewoda może zwolnić w drodze decyzji administracyjnej organizatora imprezy masowej od ponoszenia kosztów, o których mowa, przy czym decyzja odmowna wojewody nie podlegałaby zaskarżeniu.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#JolantaDanielak">Poprawka trzecia zaproponowana przez komisję uzupełnia jeszcze zapis o te elementy, które powinny być zawarte w pozwoleniu na odbycie imprezy masowej, a mianowicie o informację dotyczącą liczby policjantów niezbędnych do zabezpieczenia imprezy masowej.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#JolantaDanielak">W poprawce piątej wprowadzamy również zasadę postępowania egzekucyjnego wobec płatników, którzy korzystają z zabezpieczenia imprezy masowej.</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#JolantaDanielak">Pragnę zwrócić państwa uwagę, że podczas prac komisji został również zgłoszony wniosek mniejszości, który za chwilę przedstawi pan senator Romaszewski.</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#JolantaDanielak">Bardzo serdecznie proszę państwa senatorów o poparcie tych poprawek, które zgłasza Komisja Praw Człowieka i Praworządności, mając przekonanie, że będą one służyły nie tylko poprawie bezpieczeństwa obiektów, na których odbywają się imprezy masowe, ale jednocześnie, poprzez stworzenie jasnych i bardzo czytelnych reguł, umożliwią realizację odpłatności za to zabezpieczenie dla wszystkich podmiotów z niego korzystających, również dla podmiotów świadczących to zabezpieczenie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję, Pani Senator.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#DonaldTusk">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę mniejszości Komisji Praw Człowieka i Praworządności, pana senatora Zbigniewa Romaszewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Wniosek mniejszości, który chcę przedstawić, jest w gruncie rzeczy czymś nowym, co w moim przekonaniu powinno znaleźć dużo szersze rozwinięcie.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#ZbigniewRomaszewski">Problem, który właściwie znamy z poprzedniej debaty, dotyczył więziennictwa. Polegał on na tym, że nie mamy pieniędzy na więzienia, że liczba więźniów rośnie w bardzo szybkim tempie i że właściwie jest tu jedno ważne zagadnienie, mianowicie takie, iż w procesie karania przestępstw, występków, wykroczeń w zasadzie nie jesteśmy w stanie wyjść poza kary izolacyjne, bo kary nieizolacyjne praktycznie w naszym kraju nie są wykonywane. A chciałbym tu podkreślić, że dozór jest orzekany w Polsce w mniej więcej stu dwudziestu tysiącach przypadków, przy czym ma się tym zajmować trzy tysiące kuratorów.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#ZbigniewRomaszewski">Proszę państwa, kwestia surowości kar to jest jedna sprawa, zaś druga sprawa to jest w ogóle kwestia egzekwowania prawa i wykonywania wyroków, wyroków nieizolacyjnych. Wadą kodeksu nie jest to, że zawiera tyle przypadków, w których orzeka się kary nieizolacyjne. Wadą naszego systemu karnego jest to, że tych kar nie jesteśmy w stanie wykonywać.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#ZbigniewRomaszewski">Wysoka Izbo, w związku z obecną sytuacją istnieje ogromna potrzeba wymyślania, tworzenia nowych postaci kar nieizolacyjnych, kar, które byłyby dolegliwe dla przestępcy, a jednocześnie nie wymagałyby umieszczania go w więzieniu. Takie idee istnieją. I właśnie tego rodzaju idea przyświeca poprawce mniejszości komisji. Poprawka ta zresztą - od razu to powiem - jest inspirowana przez Urząd Kultury Fizycznej i Sportu. I na czym ona właściwie polega? Ano na tym konkretnie, ażeby dla chuliganów, którzy zakłócali porządek na meczach, którzy zostali zatrzymani przez Policję i którzy zostali skazani przez kolegia - przy czym kolegia mają teraz możliwość orzekania zakazu wstępu na imprezy masowe, na przykład na mecze - znaleźć formę realizacji tej kary. Wydaje się, że wyłowienie przywódców w tłumie ludzi, którzy zdążają na jakiś stadion... Wyłowienie tych przywódców trwa, chociaż Policja dosyć dobrze sobie z tym radzi i część ma rozpoznanych czy też służby porządkowe część z nich mają rozpoznanych. Ale bywają też, powiedzmy, klienci na występach gościnnych. Jest to dosyć złożony problem.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#ZbigniewRomaszewski">Proponujemy taką metodę. Jeżeli jest wiadomo, że ten pan ma zakaz wstępu na imprezy masowe na orzeczony okres, wynoszący od roku do trzech lat, jak przewiduje nasza ustawa, to w tym momencie komenda powiatowa Policji może go w czasie odbywania się imprezy masowej po prostu wezwać, a stawiennictwo jest obowiązkowe. Oczywiście istnieje pewna dolegliwość, ale przepraszam, mamy tu do czynienia ze skazaniem, skazaniem za wykroczenie. Wobec tego ta dolegliwość będzie - zdajemy sobie z tego sprawę - tyle że ten pan nie będzie miał już możliwości pójść na mecz i rozrabiać, tylko będzie na przykład w towarzystwie policjantów oglądał sobie ten mecz w komendzie i półtorej czy dwie godziny musi tam spędzić, w zależności od potrzeb. Wydaje się, że jest to racjonalny środek, niezbyt kłopotliwy, niezbyt, powiedziałbym, ostry, ale jednocześnie pozwalający na pokazanie, że wyroki, które orzekamy, coś w ogóle znaczą. Przy czym my, co jeszcze raz podkreślam, stosujemy, że tak powiem, formę fakultatywną. Komenda zna swoich ludzi, wie, kto to może robić, i może go wezwać. Zapewne byłoby zdrowiej, gdyby istniał cały wielki pion probacyjny, oficerów probacyjnych, którzy się zajmują wszystkimi przestępcami, wiedzą o nich wszystkich, ale nie ma go w tej chwili. W związku z tym wydaje się, że taki obowiązek można by złożyć na komendanta Policji. Jest to też poszukiwanie nowych form karania, niekoniecznie więzieniem, ale dolegliwych dla przestępcy. A to będzie dolegliwe.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#ZbigniewRomaszewski">W związku z tym prosimy o uchwalenie tej poprawki. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#DonaldTusk">Czy są pytania do senatorów sprawozdawców?</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#DonaldTusk">Przypominam, że nie mogą trwać dłużej niż minutę.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#DonaldTusk">Proszę bardzo, Panie Senatorze. Proszę sprecyzować, do którego z senatorów jest pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#ZbigniewKulak">Do pana senatora Sauka, bo wydaje mi się, że najbardziej ogólnie referował nam tę ustawę.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#ZbigniewKulak">Panie Senatorze, mówił pan o wprowadzeniu definicji imprez masowych o podwyższonym ryzyku. Równocześnie definicja ta ściśle określa, że są to imprezy sportowe, artystyczne i rozrywkowe. Ale jest też wiele innych imprez skupiających duże grupy ludzi, którzy różnie się mogą zachowywać zarówno w trakcie imprezy, jak i po niej. Prosiłbym o jasne określenie, w jakim stopniu ta ustawa jest szczelna, a w jakim stopniu stwarza możliwości manipulacji i różnego nazywania imprez, różnego ich definiowania. Myślę na przykład o nieujętych w tej definicji imprezach religijnych organizowanych przez różne kościoły, o imprezach politycznych, o promocjach handlowych na skalę dużych imprez, także skupiających wielu ludzi. Czy nie ma ryzyka, że ustawę, którą uchwalimy, będzie można omijać właśnie pod pretekstem łączenia profilu tych imprez? Automatycznie wymykałyby się one tym sztywnym definicjom, które państwo chcecie wprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#komentarz">(Senator Jacek Sauk: Można, Panie Marszałku?)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#DonaldTusk">Tak, tak, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JacekSauk">Panie Senatorze, myślę, że życie pokaże, w tym momencie trudno mi powiedzieć, w jakim stopniu ustawa będzie szczelna. Moim zdaniem ustawodawca bazował na jakiejś praktyce, która pozwalała wskazywać imprezy rzeczywiście niebezpieczne. Myślę, że kościelne imprezy raczej takie nie są, wiadomo, że te na stadionach tak, wiadomo, że rockowe też. Ale to wszystko się okaże w praktyce. Ja nie jestem w stanie panu powiedzieć, w jakim stopniu to będzie szczelne. No, jest to krok w kierunku tego uszczelniania, tak to powiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#DonaldTusk">Senator Litwiniec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#BogusławLitwiniec">Panie Marszałku! Panie i Panowie!</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#BogusławLitwiniec">Moje pytanie do obu sprawozdawców komisji, które za chwilę sformułuję, wynika z refleksji nad kulturą imprez publicznych. Z projektu ustawy wynika bowiem, że imprezy kulturalne z założenia mogą okazać się wcale niekulturalne czy nawet niebezpieczne. A pytanie dotyczy po prostu kryteriów komercjalizacji - powiedzmy to otwarcie - usług Policji. Pytam, w jakich to przewidywanych i zapisanych w ustawie okolicznościach starosta może poprosić Policję i zapłacić jej za usługę, żeby chronić imprezę kulturalną przed niekulturalnymi zachowaniami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#DonaldTusk">To pytanie do senatorów sprawozdawców Sauka i Romaszewskiego?</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#komentarz">(Senator Bogusław Litwiniec: Do obydwu panów.)</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#DonaldTusk">Rozumiem.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#DonaldTusk">Najpierw pan senator Sauk. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JacekSauk">Mimo wszystko, Panie Senatorze, rozdzieliłbym te imprezy kulturalne. Chyba że tamte imprezy, czysto rockowe, w błocie, uważa pan za kulturalne? No myślę, że raczej nie.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#JacekSauk">Są tu wymienione pewne kryteria. Policja powinna otrzymać wszelkie informacje mówiące o tym, czy jest to impreza o tak zwanym podwyższonym ryzyku. Te kryteria są wymienione w poprzedniej ustawie, więc nie trzeba już było tego powtarzać. A więc gdyby pan był uprzejmy zajrzeć do ustawy z 1997 r., to tam znajdzie pan te kryteria.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#DonaldTusk">Pani senator.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#JolantaDanielak">Otóż pragnę zwrócić uwagę, że w art. 3a bardzo wyraźnie określono, co nie jest imprezą masową w rozumieniu tej ustawy. Z tego zapisu wynika, że nie są nimi imprezy odbywające się w teatrach, operach, operetkach, filharmoniach, kinach, muzeach, bibliotekach, domach kultury i galeriach sztuki, a także imprezy organizowane w placówkach oświatowych, imprezy sportowe organizowane wyłącznie dla sportowców niepełnosprawnych, imprezy organizowane w ramach współzawodnictwa sportowego dzieci i młodzieży, imprezy rekreacyjne. W rozumieniu tej ustawy imprezy masowe to takie, w których uczestniczy nie mniej niż tysiąc osób, jeśli chodzi o obiekty otwarte, i nie mniej niż trzysta osób, jeśli chodzi o obiekty zamknięte. Myślę, że definicje zawarte w ustawie bardzo wyraźnie wskazują, które imprezy będziemy rozumieć jako imprezy masowe, a które jako imprezy masowe o podwyższonym ryzyku. Nie wykluczam tego, że nawet imprezy odbywające się w najbardziej eleganckich wnętrzach filharmonii mogą być niezbyt kulturalne, ale niekoniecznie muszą być imprezami masowymi w rozumieniu tej ustawy. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#DonaldTusk">Czy ktoś z państwa senatorów ma jeszcze pytania do senatorów sprawozdawców? Nie widzę chętnych. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#DonaldTusk">Przypominam, że rozpatrywana ustawa była projektem ustawy wniesionym przez komisję sejmową. Prezes Rady Ministrów upoważnił do reprezentowania stanowiska rządu podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, pana Marka Naglewskiego.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#DonaldTusk">Chciałbym zapytać obecnych na posiedzeniu przedstawicieli rządu, czy chcą zabrać głos w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#DonaldTusk">Proszę bardzo, Panie Ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#MarekNaglewski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#MarekNaglewski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#MarekNaglewski">Nie będę już mówił o wprowadzonych rozstrzygnięciach. Pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę na pewien aspekt, który był podstawą wprowadzenia tych zmian. Nie będę ich wyliczał, pragnę tylko zwrócić uwagę na pewne doświadczenia, które wynikają ze stosowania ustawy.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#MarekNaglewski">Otóż proponowana nowelizacja dotyczy zmiany definicji imprezy masowej. Uważamy, że rozwiązanie to należy uznać za słuszne ze względu na fakt, iż organizatorzy takich imprez niejednokrotnie podejmowali próby omijania dotychczasowych wymogów ustawowych. Na przykład we wnioskach o wydanie zezwolenia na przeprowadzenie imprezy podawano informację, że będzie na niej mniej niż tysiąc osób, gdy tymczasem zarówno na meczach piłkarskich niższych klas, jak i na koncertach rockowych często zdarzały się przypadki zakłócania bezpieczeństwa i porządku publicznego, mimo że liczba uczestników wynosiła kilkaset osób.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#MarekNaglewski">Chcę także zwrócić uwagę na aspekt uwarunkowań międzynarodowych. W projekcie wprowadza się definicję imprezy o podwyższonym ryzyku, to znaczy takiej, na której istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia aktów przemocy lub agresji. Definicja ta jest zgodna z postanowieniami Rady Europy.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#MarekNaglewski">Ponadto w tym projekcie określono, jak już tu wspomniano, imprezy masowe, które nie podlegają tym przepisom.</u>
          <u xml:id="u-74.6" who="#MarekNaglewski">Zmiana art. 5 ust. 2 ustawy zmierza do tego, aby zapewnić profesjonalny sposób działania służb porządkowych poprzez ich odpowiednie wyszkolenie. Obowiązek ten spoczywa na Policji. Poza tym mówi się na temat wyposażenia we właściwie funkcjonujące środki łączności. To z kolei jest obowiązek organizatora imprezy. Ponadto wprowadza się ustawowe uregulowanie dotyczące kierownika do spraw bezpieczeństwa, koordynującego działania służb porządkowych i informacyjnych. Jest to realizacja pktu 61 zalecenia nr 1/96, dotyczącego środków zaradczych do stosowania przez organizatorów i władze publiczne w związku z meczami piłki nożnej, wydanego przez stały komitet europejskiej do spraw konwencji w sprawie przemocy i ekscesów w czasie imprez sportowych. Byłby to jednocześnie element dostosowania prawa polskiego do rozwiązań prawa unijnego.</u>
          <u xml:id="u-74.7" who="#MarekNaglewski">Chcę powiedzieć, że art. 5a, który mówi o odpłatnym użyciu Policji do ochrony tych imprez, budził wiele dyskusji, wiele kontrowersji, rodził wiele pytań. Nie będę się dłużej rozwodził nad tym tematem. Generalnie chcę tylko powiedzieć, że projekt ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i ustawy o Policji w opinii rządu zasługuje na poparcie. Zawiera bowiem rozwiązania potrzebne, zaś proponowane w nich zmiany przyczynią się do zagwarantowania bezpieczeństwa imprez masowych i dlatego rząd opowiada się za poparciem tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-74.8" who="#MarekNaglewski">Jeżeli pan marszałek pozwoli, powiem może kilka zdań na temat zaproponowanych poprawek.</u>
          <u xml:id="u-74.9" who="#MarekNaglewski">Otóż Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej zaproponowała sześć poprawek, o ile dobrze pamiętam. Generalnie poprawki te doprecyzowują zapisy w ustawie i rząd się do nich przychyla.</u>
          <u xml:id="u-74.10" who="#MarekNaglewski">Jeśli chodzi o poprawki przedstawione przez Komisję Praw Człowieka i Praworządności, to myślę, że są one jak gdyby reasumpcją dyskusji w odniesieniu do zapisów art. 5a, w którym mówi się o ewentualnym użyciu Policji do ochrony imprez masowych. Celem tych poprawek jest, jak rozumiem, głównie to, ażeby zrezygnować z zawierania umów pomiędzy komendantami powiatowymi Policji a organizatorami imprez masowych. Zatem poprawki te generalnie prowadzą do obligatoryjności, jeśli chodzi o ponoszenie opłaty przez organizatora na rzecz Policji. Jest to rozwiązanie bardzo daleko idące i obligatoryjne dla organizowanych imprez, które dają się zinterpretować wedle tej ustawy. Naszym zdaniem kierunek tych poprawek jest słuszny, jednak zadajemy sobie pytanie, czy ta zdecydowana obligatoryjność nie spowoduje komplikacji - zwłaszcza jeśli się zważy na różne sytuacje w poszczególnych obszarach czy też powiatach naszego kraju. Dlatego też pojawia się pewna wątpliwość. W czasie prac nad tymi poprawkami był też podnoszony postulat, ażeby ewentualnie rozważyć sprawę stanowienia przez rady powiatu prawa miejscowego, czyli uchwał rad powiatu. Raz w roku rady powiatu określałyby pewien wskaźnik, wedle którego ta opłata byłaby naliczana. Oczywiście do dyskusji jest kwestia zakresu możliwości określania tej stawki przez radę powiatu. Ale myślę, że takie rozwiązanie jednocześnie przeniosłoby pewną część odpowiedzialności na radę powiatu, a przecież w ustawie ustrojowej mamy zapisaną odpowiedzialność powiatu za sprawy bezpieczeństwa. Mówię o tym dlatego, że wprawdzie uważamy, iż te poprawki idą w dobrym kierunku, jak już mówiłem, to jednak wyrażamy wątpliwość co do takiej zdecydowanej obligatoryjności i poddajemy to pod rozwagę Wysokiemu Senatowi.</u>
          <u xml:id="u-74.11" who="#MarekNaglewski">Jeśli chodzi o poprawkę mniejszości, którą zaproponowano, to ona była już kilkakrotnie zgłaszana i na forum komisji sejmowych, i w Sejmie, i w czasie obrad komisji senackich. Nasza wątpliwość jest następująca. Otóż próbujemy powiedzieć, iż przy takiej poprawce występuje pewna uznaniowość Policji, jeśli chodzi o stosowanie tego środka, i dlatego pod względem prawnym nie jesteśmy w stanie jednoznacznie się wypowiedzieć. Budzi to naszą wątpliwość. Jeżeli zaś patrzeć na to od tej strony, że jest to tylko sprawdzanie realizowania wcześniejszego rozstrzygnięcia, to można by się doszukiwać pozytywnego podejścia do tej poprawki. Jednak naszym zdaniem jest ona dyskusyjna.</u>
          <u xml:id="u-74.12" who="#MarekNaglewski">Kończąc, pragnę powiedzieć, że rząd popiera projekt przedstawionej ustawy i uważa, że jest ona bardzo potrzebna. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#DonaldTusk">Czy są pytania do przedstawiciela rządu?</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#DonaldTusk">Przypominam o rygorach czasowych.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#DonaldTusk">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ZbigniewAntoszewski">Panie Ministrze! Dwa krótkie pytania. Czy zgodzi się pan ze mną, że jeżeli chodzi o użyteczność tej ustawy, to w co najmniej 80% dotyczy ona imprez sportowych? To pierwsze pytanie. Czy też tak nie jest, może ta proporcja procentowa jest inna?</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#ZbigniewAntoszewski">I drugie pytanie. Załóżmy, że ma być mecz derbowy w piłce nożnej „Legia” - „Polonia”, a wiemy, że w takim przypadku jest bardzo dużo awantur i czasem niszczone są stadiony. Ile, zdaniem pana, kosztowałaby policyjna ochrona takiego meczu z udziałem, powiedzmy, trzech tysięcy kibiców?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#DonaldTusk">Proszę bardzo, Panie Ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#MarekNaglewski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#MarekNaglewski">Pytania są bardzo szczegółowe. Może najpierw spróbuję odnieść się do kwestii dotyczącej ilości imprez. Otóż nie chciałbym jednoznacznie wypowiadać się co do procentów. Imprezy w naszym kraju bywają bardzo różnorodne. Niekiedy mają charakter incydentalny - pojawiają się raz, dwa, trzy razy i nie ma ich więcej - ale są też imprezy masowe, które odbywają się cyklicznie. Są miasta, w których cyklicznie odbywają się zawody żużlowe czy mecze piłki nożnej i w tych ośrodkach Policja i organizatorzy już mają wypracowane pewne formy organizacyjne.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#MarekNaglewski">Teraz co do tych należności. Otóż pozwolę sobie może na krótkie wyjaśnienie Wysokiemu Senatowi. W poprawce zaproponowanej przez Komisję Praw Człowieka i Praworządności podaje się wskaźnik, jaki będzie brany pod uwagę przy naliczaniu tej kwoty. Rozumiem tę poprawkę w ten sposób, że w decyzji zezwalającej na imprezę masową będzie określona kwota, którą organizator winien uiścić na rzecz Policji, wpłacając ją na konto środka specjalnego. Skąd ta kwota się weźmie? Z tej poprawki wynika, że podstawą wykreowania tej kwoty będzie plan operacyjny sporządzany w komendzie powiatowej Policji w odniesieniu do określonej imprezy masowej.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#MarekNaglewski">A teraz jak to wygląda od strony finansowej. W tej poprawce, jeżeli dobrze przeczytaliśmy, jest zaproponowana 1/50 przeciętnego miesięcznego uposażenia policjantów, ustalana na czerwiec roku poprzedniego, ogłaszana przez komendanta głównego Policji w „Dzienniku Urzędowym Komendy Głównej Policji”. Jest to faktycznie wypłacone wynagrodzenie. W poprawce proponuje się 1/50 w stosunku do tego wynagrodzenia. Jak to przełożyć na praktykę i przeliczyć, ile będzie pieniędzy z tego tytułu?</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#MarekNaglewski">Rozważmy może przykład. Niech w czasie jakiejś imprezy zostanie użytych stu policjantów, to przy stawce 1/50 - ja już nie będę podawał dokładnych kwot - będziemy w stanie opłacić 20% tych policjantów, czyli około 1/5 osób potrzebnych do ochrony danej imprezy, płacąc im za nadgodziny tak, jak płaci się dzisiaj policjantom, którzy są, powiedziałbym, nie tyle zatrudniani, ile użyci przez samorządy do patrolowania naszych ulic. Można by więc przyjąć, że gdyby wedle planu w operacji uczestniczyło stu policjantów, to przy takiej stawce dwudziestu policjantom moglibyśmy zapłacić za nadgodziny, w odniesieniu do ośmiogodzinnego dnia pracy licząc. Oczywiście pewnie będzie tak, że w planie operacyjnym komendant nie będzie dzielił policjantów na opłaconych i nieopłaconych. Pewnie będzie tak, że organizując tę ochronę, komendant dobierze takich policjantów, którzy będą pracować w normalnym czasie pracy, i takich, którzy będą świadczyli te usługi w czasie wolnym, w związku z czym trzeba będzie zapłacić im z tego środka specjalnego. Mówię tu rzecz jasna o tych 20% opłacanych za same nadgodziny, bo trzeba mieć świadomość, że przecież komendant, chroniąc taką imprezę, będzie ponosił jeszcze inne koszty, pozapłacowe, takie jak zakup benzyny, użycie środków transportowych i innych.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#MarekNaglewski">Wskaźnik proponowany w poprawce Komisji Praw Człowieka i Praworządności, wynoszący 1/50, będzie wchodził właśnie w takie relacje, jakie pozwoliłem sobie pokazać. Jeśli zaś chodzi o jego ewentualną rozpiętość, to można by się zastanowić, czy nie dać radzie powiatu takiego upoważnienia, żeby o tej stawce raz na rok sama decydowała, określając jej tylko możliwości użycia tej stawki do naliczania należności Policji.</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#MarekNaglewski">Daje to jakieś wyobrażenie o tym, jaka jest ta kwota w zestawieniu z koszami ponoszonymi przez Policję. Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że jest to tylko część należności, częściowy zwrot kosztów, które Policja ponosi z tytułu ochrony tego rodzaju imprez.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#DonaldTusk">Czy są jeszcze pytania?</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#DonaldTusk">Proszę, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#BogusławLitwiniec">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#BogusławLitwiniec">Panie Ministrze, najpierw chciałbym panu podziękować za ten pomysł wskaźnika opłat ustalanego przez rady powiatów. To dobry pomysł z punktu widzenia społeczeństwa obywatelskiego.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#BogusławLitwiniec">Ale ja z uporem pytam, tym razem pana, o pogląd na ową miedzę, czyli tę granicę między zwykłym obowiązkiem ochrony obywatela przez służby państwowe, a obowiązkiem, który zmusza te służby do sięgnięcia po środki komercyjne. Nie chodzi tu o granicę między imprezą masową a imprezą zwykłą, czyli niemasową, bo ja od wielu lat jestem organizatorem imprez zwykłych i masowych i doskonale rozumiem tę różnicę. Moje niepokoje są jednak związane z tym, kiedy Policja, mówiąc najprościej, wyciągnie do organizatora ręce po dodatkowe pieniądze? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#DonaldTusk">Proszę, Panie Ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#MarekNaglewski">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#MarekNaglewski">Panie Senatorze, otóż zgodnie z przedłożeniem sejmowym istnieje możliwość zawierania umów pomiędzy komendantem powiatowym Policji a organizatorem imprezy na dodatkowe świadczenia w zakresie ochrony imprezy masowej. Ale nikt nie zdejmuje z Policji odpowiedzialności zapisanej w ustawie o Policji - to chciałbym, żeby było jasne. Poprawka Komisji Praw Człowieka i Praworządności zmierza jednak w takim kierunku, żeby nie można było tych umów zawierać. My w pewnym sensie też podzielamy pogląd, że w zawieraniu umów między organizatorem imprezy a komendantem Policji można się dopatrywać pewnych negatywnych skutków. Można, ale niekoniecznie trzeba.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#MarekNaglewski">Dalej. Poprawka komisji proponuje obligatoryjność opłaty. Policja jest ustawą zobowiązana do ochrony imprez, ale dzisiejsza praktyka pokazuje, że Policja opłacana z pieniędzy podatnika używana jest konsekwentnie do ochrony dużych imprez masowych, przy czym często są to imprezy komercyjne. My wychodzimy z założenia, że za porządek na imprezie odpowiedzialny jest organizator, a ponieważ Policja jest tam obecna na mocy ustawy, to uważamy, że część kosztów w tej konkretnej sytuacji powinno się jej zwracać. Mówiliśmy, że można to robić w drodze umowy, czyli dobrowolnie, natomiast komisja proponuje obligatoryjną opłatę wedle tego logarytmu, przepraszam za określenie, jej naliczania. Ale i tak nikt nie zdejmuje z Policji tej odpowiedzialności, która jest zapisana w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#MarekNaglewski">Chciałbym jeszcze dodać, że w wielu państwach w Europie funkcjonują tego typu rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#DonaldTusk">Czy są jeszcze pytania? Nie widzę chętnych. Dziękuję, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#komentarz">(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Marek Naglewski: Dziękuję.)</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#DonaldTusk">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#DonaldTusk">Przypominam o wszystkich wymogach regulaminowych dotyczących dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#DonaldTusk">Proszę o zabranie głosu pana senatora Michasia. Nie, przepraszam. Pan senator Michaś złożył przemówienie do protokołu.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#DonaldTusk">A zatem pan senator Abramski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PawełAbramski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#PawełAbramski">Przyszło nam debatować nad ustawą, która w moim odczuciu jest ustawą mądrą, potrzebną, skomplikowaną i trudną. Można by tu dodać jeszcze wiele przymiotników.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#PawełAbramski">Ustawa dotyczy imprez kulturalnych, które z zasady są niekulturalne. Mówiąc w ten przejaskrawiony sposób, liczę, że pan senator Litwiniec zrozumie, czego dotyczy meritum tej ustawy, w niczym nie umniejszam przy tym oczywiście wiedzy pana senatora. Generalnie jest ona o tym, o czym mówił i o co pytał pan senator Antoszewski. Można by powiedzieć, że odnosi się w zasadzie do imprez na otwartym powietrzu, a w lwiej części lub w znacznym procencie do imprez sportowych, głównie meczów piłki nożnej. Użyte przez mnie wyrażenie „imprezy niekulturalne” ma chyba w odniesieniu do nich swoje odbicie.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#PawełAbramski">Podczas pracy komisji nasunęły się pewne wątpliwości dotyczące statusu imprezy. Bo cóż to jest impreza płatna, a cóż to jest impreza bezpłatna? Tak przecież bywa, że impreza, która jest imprezą bezpłatną, zamyka się w budżecie nierzadko kwotą miliona dolarów czy nawet dziesięciu milionów dolarów. A z zasady jest imprezą bezpłatną.</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#PawełAbramski">Ale odnieśmy się pokrótce wyłącznie do imprez sportowych, bo o nie w końcu chodzi w tej ustawie. Prawda jest taka, że imprezy sportowe chronione są przez agencje ochrony, ale zawsze w pogotowiu są organy Policji, organy prewencji, które świadczą wtedy swoje usługi. Podczas wielu moich spotkań z komendantami wojewódzkimi i powiatowymi cały czas zadawano mi pytanie, na które nie potrafiłem odpowiedzieć. Słyszałem takie słowa: no dobrze, my jeździmy, zawsze jesteśmy do dyspozycji, ale kto nam zapłaci za nasze akcje? A koszty są bardzo znaczące, gdyż sięgają w przypadku uciążliwej imprezy, łącznie z konwojowaniem kibiców, nawet 150 tysięcy zł. W głównych rolach występują kibice zwaśnionych zespołów, a także policjanci wydziału prewencji. Nie wliczam w to kosztów reperacji obiektów ani stadionów, nie mówiąc już o strachu pozostałych kibiców, bo to jest już sfera, powiedziałbym, bardziej emocjonalna.</u>
          <u xml:id="u-84.5" who="#PawełAbramski">Dlatego bardzo dobrze, że powstała taka ustawa i cieszę się, że komisja, w której mam zaszczyt pracować, wprowadziła takie a nie inne poprawki, porządkujące tę ustawę. Myślę, że eliminują one to, co zastaliśmy w dokumencie sejmowym i co pozwalało przypuszczać, że ta ustawa umożliwi korumpowanie Policji. To, co proponują Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisja Praw Człowieka i Praworządności, porządkuje tego typu sprawy. To byłyby te jaśniejsze akcenty tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-84.6" who="#PawełAbramski">Muszę jednak powiedzieć, że z mojego punktu widzenia bardzo krytycznie należy podejść do wniosku mniejszości, którego autorem jest pan senator Romaszewski, przewodniczący komisji. We mnie wniosek ten budzi mieszane uczucia. Przede wszystkim związane z historią, bo wiele osób, które występowały w opozycji niepodległościowej, doświadczyło tego luksusu meldowania się w placówkach organów władzy. Prowadząc życie prywatne, zmuszane były do wizyt w komisariatach Policji lub były nachodzone przez policjantów, wówczas jeszcze milicjantów. Dlatego mnie osobiście to się bardzo źle kojarzy, naprawdę źle.</u>
          <u xml:id="u-84.7" who="#PawełAbramski">Szukałem argumentów, aby uporać się z tym wnioskiem mniejszości. Ale argumenty osobiste i historyczne to jedna sprawa, a to czego nie możemy znaleźć w naszych zapisach kodeksowych - druga. Nie ma mianowicie takiego zapisu w kodeksie karnym, w kodeksie postępowania karnego ani w kodeksie karnym wykonawczym. Wydawało się, że najbliżej tego pojęcia, o którym mówi przedstawiający wniosek mniejszości senator Romaszewski, powinna się znaleźć kara ograniczenia wolności, ale w art. 34 kodeksu karnego w części szczegółowej, w zapisach dotyczących kary ograniczenia wolności, nie mówi się o obowiązku meldowania na komisariacie. Jak powiedział pan senator Romaszewski podczas prac komisji, jest to wzorzec amerykański, wedle którego osoby, w stosunku do których zawieszono postępowanie albo osoby, które notorycznie łamią prawo, muszą się meldować co jakiś czas, chyba raz w tygodniu, na komisariatach policji lokalnej, aby potwierdzić swoją obecność, a także udowodnić, że pracują, bo takie dwa warunki chyba tam występują.</u>
          <u xml:id="u-84.8" who="#PawełAbramski">I żeby już nie przedłużać, Panie Marszałku, Wysoka Izbo, powiem tylko, że popieram oba wnioski Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Praw Człowieka i Praworządności w całej rozciągłości, ponieważ uważam, że są to mądre poprawki, a ustawa jest bardzo potrzebna. W stosunku do wniosku mniejszości miałbym jednak szereg uwag wynikających z tego, o czym powiedziałem na wstępie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#DonaldTusk">Pan senator Zbigniew Antoszewski. Przygotowuje się senator Zbigniew Romaszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#ZbigniewAntoszewski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#ZbigniewAntoszewski">Z dyskusji nad tą ustawą wynika, że wynajmowanie Policji przez organizatorów imprez, szczególnie imprez sportowych, jest najlepszym i prawie jedynym lekarstwem na to, żeby te imprezy odbywały się w sposób bezpieczny, kulturalny, czyli rzeczywiście w taki sposób, jak chcemy. Uważam, że jest to podejście do sprawy jakby od tyłu. Nieprzypadkowo pytałem pana ministra, jaki jego zdaniem procent tych, powiedzmy, niekulturalnych imprez - powiedzieć zresztą „niekulturalnych” to za mało, bo często są to bandyckie, chuligańskie występki różnego rodzaju - dotyczy w ogóle wszelkich imprez, a jaki procent dotyczy imprez sportowych. Śmiem twierdzić, że nie 80%, a nawet może 90% zdarzeń różnego rodzaju dotyczy przede wszystkim imprez sportowych, w których przeważają oczywiście mecze piłki nożnej. A kiedy już dochodzi do pojedynków derbowych albo do sytuacji, kiedy na przykład do Łodzi, do „Widzewa”, przyjeżdża „Legia” Warszawa, to praktycznie niebezpieczeństwo istnieje nie tylko w Łodzi i Warszawie, ale również w Koluszkach, w Skierniewicach i w Żyrardowie, czyli na całej trasie.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#ZbigniewAntoszewski">Mówię o tym nieprzypadkowo, bo w rozmowie z komendantem wojewódzkim Policji w Łodzi dowiedziałem się, że kiedy kibice „Widzewa” jadą do Szczecina na mecz z „Pogonią”, to on musi oddelegować około trzystu policjantów, którzy eskortują tę grupę. Nawiasem mówiąc, nie wiem kto im zapłaci. Czy organizator również musi za to zapłacić? A jeżeli nie zapłaci, to policja nie pojedzie? Chyba tak nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#ZbigniewAntoszewski">A więc zdaje mi się, że jeżeli mówimy o imprezach masowych, jeżeli mówimy o wielu niepowodzeniach organizatorów - dodajmy, że nie są to wcale tacy organizatorzy, którzy osiągają jakieś straszne dochody z tych imprez - to całe nieszczęście polega na tym, że nie ma tu odpowiedniej profilaktyki. Dlatego bardzo mocno się skłaniam - jeszcze będę o tym mówił - ku poprawce mniejszości zgłoszonej przez pana senatora Romaszewskiego. Dlaczego?</u>
          <u xml:id="u-86.4" who="#ZbigniewAntoszewski">Dlatego że kiedy mówimy o tym, czy Policja ma obowiązek przyjść nieodpłatnie na imprezę, czy też ma przyjść dopiero wtedy, kiedy dostanie zapłatę, to ja takiej sprawy w ogóle nie rozważam. Uważam bowiem, że zadaniem Policji jest być w mieście czy w ogóle w terenie otwartym tam, gdzie istnieje zagrożenie. Po to Policja ma oddziały prewencyjne i inne. Tak więc nie bawmy się w demagogię i nie mówmy, że jeżeli policjanci będą na meczu, powiedzmy na stadionie „Legii” czy „Widzewa”, to inne miejsca w tym mieście będą nieobstawione czy nieprzypilnowane. Przecież prawdą jest, że 80% czy 90% chuliganów nie będzie grasować w innych punktach miasta, tylko znajdzie się właśnie na tym stadionie. W związku z tym zadaniem Policji, która ma mieć rozpoznanie właśnie takiej sytuacji, jest znaleźć się na takiej imprezie. Policja łaski nie robi, bo jest już opłacona z naszych podatków.</u>
          <u xml:id="u-86.5" who="#ZbigniewAntoszewski">Ja uważam, jeżeli już mowa o profilaktyce, że największym błędem Policji jest to, że nie ma wydziałów - nie wiem nawet, jak to nazwać - na przykład ewidencji młodzieżowego bandytyzmu, młodzieżowych dealerów narkotyków. Czegoś takiego, twierdzę to z całą odpowiedzialnością, w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi nie ma. Niejednokrotnie jej to zarzucałem, ale nadal takiego oddziału nie ma.</u>
          <u xml:id="u-86.6" who="#ZbigniewAntoszewski">Byłem przez wiele lat prezesem dużego klubu sportowego i wielokrotnie dawaliśmy Policji zdjęcia z tak zwanego monitoringu stadionowego albo zrobione przez dziennikarzy w czasie różnych wydarzeń czy imprez sportowych, bo nie tylko podczas meczów piłkarskich. Mało tego, ochroniarze wynajmowani przez klub sportowy, który wcale nie ma dochodu z takiej imprezy, ale musi ją zabezpieczyć, ani razu nie byli wezwani na świadków. Ochroniarze, którzy łapali chuliganów - na każdym meczu jest mniej więcej dziesięć, dwadzieścia takich osób - ani razu nie byli wzywani, ani razu nie rozpoczęto sprawy przeciwko tym chuliganom. I nadal nie ma takiej ewidencji. Oczywiście, nie ma monitoringu ulic w Warszawie, ale jeżeli chuligani rozrabiają przy okazji imprez masowych, to tam akurat mogą być sfotografowani, mogą być zauważeni, mogą być zarejestrowani.</u>
          <u xml:id="u-86.7" who="#ZbigniewAntoszewski">I tu zmierzam ku wnioskowi, który zgłosił pan senator Romaszewski. Bo właśnie po takich meczach zdjęcia osób - często w kominiarkach, a później czasem rozebranych itd., itd. - mogą się znaleźć w ewidencji. Przecież nieprawdą jest, że rozrabiają tylko tak zwani szalikowcy, jakieś kluby kibiców sportowych. Rozmawiałem z wieloma klubami, między innymi z kibicami „Widzewa” w Łodzi, gdzie zresztą klub kibica liczy prawie trzy tysiące osób, a ponad tysiąc jest kibiców ŁKS, i ci chłopcy z klubu kibica twierdzą, że nie mają wpływu na to, co się stanie, bo sami się boją określonej grupy, która przyjdzie w ramach tego niby-klubu kibiców. To są osoby, które od razu przychodzą w kominiarkach, uzbrojone w kastety, siekiery, często w łańcuchy, a więc nie jest to już problem źle wychowanych kibiców, tylko zawodowych chuliganów, którzy wykorzystują imprezę po to, żeby wszcząć awanturę. I w zasadzie jadą nie tyle pooglądać mecz, ile pobić się z kibicami ze Szczecina, Warszawy czy innego miasta.</u>
          <u xml:id="u-86.8" who="#ZbigniewAntoszewski">Dlatego uważam, że ten element, powiedzmy, ewidencji, być może kilkakrotnego wezwania, jest istotny. Ja rozumiem, że jest wątpliwość, czy zatrzymanie jest zgodne z prawem, czy też nie, jak utrzymuje pan senator Abramski. Ale właśnie wezwanie do zameldowania się może ze trzy razy w czasie takiego meczu, to, że będzie wiadomo, iż taka osoba w ogóle się na tym meczu znalazła, że będzie ona wiedziała, że jeżeli taki czyn się powtórzy, to może być aresztowana czy nawet skazana, bo zbiorą się przeciwko niej argumenty - to wszystko będzie jakimś takim straszakiem. Takie zresztą profilaktyczne działania były prowadzone w wielu krajach. I wiemy jak skutecznie potrafiła zwalczyć bandytyzm na stadionach Anglia, która była wręcz negatywnym wzorem dla całego świata. Tam właściwie zdjęto nawet ogrodzenia stadionowe, ale jest linia, której nie wolno przekroczyć, bo za jej przekroczenie grozi egzekucja określonej kary, czy to 500 funtów szterlingów, czy jakiejś innej sumy. W każdym razie spowodowało to, że coś tam jednak osiągnięto. U nas jednak takiej profilaktyki się nie prowadzi. I w związku z tym wydaje mi się... Zresztą dowodem na to jest to, że sprawa ta nie znalazła się w ogóle w Komisji Zdrowia, Kultury Fizycznej i Sportu, a przecież jednym z najbardziej masowych organizatorów takich imprez jest właśnie pion związany z kulturą fizyczną. Właściwie sprawa ta dotyczy głównie imprez sportowych, a my jako członkowie tej komisji nie mogliśmy się na ten temat wypowiedzieć. I naprawdę na dzień dzisiejszy nie najlepiej przyjmujemy to, że mówi się tu tylko o tym, jak to dodatkowo zabezpieczyć, płacąc Policji.</u>
          <u xml:id="u-86.9" who="#ZbigniewAntoszewski">Chcę również powiedzieć, że jest jak gdyby pewne zagrożenie korupcją, o którym tu już również mówiliśmy. Po poważnym skrytykowaniu działań policji w Łodzi, stadion ŁKS przez pół roku nie był dopuszczony do użytku właśnie przez komendę miejską Policji. Policjanci niedwuznacznie mówili, że stało się tak dlatego, że źle się o nich mówiło. A więc jeżeli ten, kto ma być wynajęty do ochrony, ma również prawo zamknięcia obiektu, to zawsze może powiedzieć, że to po prostu jest źle przygotowana impreza, bo do jej obsługi nie zatrudniono określonej grupy policjantów. Dlatego nieprzypadkowo zapytałem pana ministra o to, ile może kosztować obsługa takiej imprezy na stadionie „Legii”, jeżeli będzie ona grać z „Polonią” i z góry będzie wiadomo, że nawet ławki i krzesełka będą fruwać w powietrzu. A więc naprawdę nie wiem, czy nie lepiej aresztować tych trzydziestu czy czterdziestu znanych w Warszawie chuliganów - tylko prawdopodobnie w Warszawie też nie ma ich w ewidencji - i mieć spokojną imprezę, na którą każdy przyjdzie, zamiast cały czas trzymać ich na wolności i nie pracować z nimi, a tylko liczyć na to, że później wtargniemy siłą na stadion. Wtargnięcie siłą jest często przecież zarzewiem wojny, bo kibice lubią powojować, również z policją.</u>
          <u xml:id="u-86.10" who="#komentarz">(Wicemarszałek Donald Tusk: Czas minął, Panie Senatorze.)</u>
          <u xml:id="u-86.11" who="#ZbigniewAntoszewski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-86.12" who="#ZbigniewAntoszewski">Jeszcze tylko jedno. Osobiście jestem zdania, że należy poprzeć większość wniosków komisji, chociaż trzeba również uściślić wiele spraw, żeby nie było żadnych wątpliwości. Zwracam się również do pana ministra o to, żeby przemyśleć sprawę bezpieczeństwa na imprezach sportowych i iść nie tylko w kierunku wynajmowania dodatkowej liczby policjantów, ale przede wszystkim w kierunku profilaktyki. I tu szczególnie popieram, być może w pewnym stopniu zmodyfikowany, wniosek pana senatora Romaszewskiego. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#DonaldTusk">Proszę, pan senator Romaszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Dość szczęśliwie się składa, że nasza debata nad tą ustawą biegnie prawie równolegle do debaty budżetowej, bo w tym momencie wiemy już, jak wygląda sytuacja Policji. Proszę państwa, nie potrzebowalibyśmy tej ustawy, gdybyśmy mogli wprowadzić sto dwadzieścia tysięcy etatów i dać kilkadziesiąt czy kilkaset milionów więcej. Wtedy nie byłoby problemu. Problem jednak jest, bo mamy tylko sto trzy tysiące etatów, a na Policję ciągle brakuje pieniędzy. Ponieważ imprezy masowe należy zabezpieczać, trzeba tych policjantów skądś wziąć.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#ZbigniewRomaszewski">I są dwie możliwości. Można - tak jak proponowała ustawa w wersji sejmowej - skomercjalizować działania Policji, tak aby organizator imprezy umawiał się z Policją. Ta sytuacja jest jednak zdecydowanie niezdrowa, bo organizator imprezy może zwrócić się o to do Policji, ale z kolei następny artykuł stanowi, że to komendant Policji powiatowej wydaje opinię czy impreza może się odbyć. I tu zaczyna się cały gigantyczny przetarg. No nie, na to nie można się zgodzić, bo Policja jest organem państwa i nie ma nic wspólnego z komercją. I dlatego uważamy, że dużo zdrowsze jest rozwiązanie, że impreza jest w jakiś sposób opodatkowana. To więc, co proponujemy, to jest opodatkowanie imprezy. Można nałożyć podatek VAT, można to opodatkować na środek specjalny.</u>
          <u xml:id="u-88.3" who="#ZbigniewRomaszewski">Przechodzę teraz do mojej poprawki. W moim przekonaniu my przygotowując to, zapomnieliśmy o jednej rzeczy. Zapomnieliśmy, że takie imprezy bardzo często wykraczają poza obszar powiatu i zachodzi potrzeba użycia sił policyjnych spoza powiatu czy też wręcz jednostek prewencji. I w związku z tym wydaje się, że można by to tylko uzupełnić w ten sposób, że minister spraw wewnętrznych ureguluje w rozporządzeniu zasady przekazywania środków specjalnych między powiatami w wypadku imprez, których zabezpieczenie wymaga użycia sił policyjnych spoza powiatu. Proszę państwa, wydaje się, że tego rodzaju przepis będzie potrzebny. Jeżeli impreza odbywa się bowiem w danym powiecie, to pieniądze wpływają na środek specjalny tamtejszej Policji powiatowej, chociaż w rzeczywistości mogły zostać użyte siły prewencji lub siły z sąsiedniego czy z sąsiednich powiatów. I to jest kwestia, która powinna zostać uregulowana.</u>
          <u xml:id="u-88.4" who="#ZbigniewRomaszewski">Z tego też powodu, proszę państwa, jestem przeciwny temu, żeby decyzje w tej sprawie podejmowały poszczególne rady, bo jedna rada uchwali, że będzie to 1/275, a druga, że - 1/30. Siły policyjne w jednym powiecie będą otrzymywały więcej, w drugim mniej i zrobi się gigantyczny chaos. Chodzi więc o przyjęcie jednej, konkretnej kwoty, którą się płaci, czy też w gruncie rzeczy jednego opodatkowania, bo tak to jest. No, nie nazywajmy może tego podatkiem, ale jest to na pewno pewna forma opodatkowania imprez masowych. W moim przekonaniu tę sprawę rozwiązuję w sposób czytelny i prosty. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#DonaldTusk">Pan senator Jan Chojnowski, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#JanChojnowski">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Szanowni Państwo! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#JanChojnowski">Ustawa, którą rozpatrujemy ma w nazwie „o bezpieczeństwie imprez masowych i ustawy o Policji”. I może parę słów o tym bezpieczeństwie. Na początku jednak taka ogólna uwaga. Ta ustawa jest bardzo potrzebna, konieczna i pożądana. Choćbyśmy jednak nie wiem jakie środki stosowali, nie wiem jakie działania podejmowali, to i tak nie przyniesie to pełnego efektu, jeżeli nie podejmie się działań, nazwijmy to, wychowawczych.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#JanChojnowski">Skorzystam z okazji, że są tu przedstawiciele resortu spraw wewnętrznych, w tym zdaje się i Policji. Macie państwo przecież bardzo istotne przełożenie, chociażby przy okazji tych imprez, na kluby, na organizatorów. Moja uwaga, również jako kibica sportowego, jest taka. Nie można tych fanów, panów, tych tak radykalnie zachowujących się osób nazywać kibicami, a tak ich się nazywa w klubach. Ba, hołubi się ich poprzez kluby kibica w złym tego słowa znaczeniu. Bo klub w pozytywnym tego słowa znaczeniu, gdyby kultywował tradycję danego klubu, właśnie tę kulturę, byłby czymś pięknym. A wszystko to jakoś tak cały czas schodzi na manowce. Dobrze więc byłoby, abyście państwo waszymi działaniami wpływali na kształtowanie oblicza tych klubów, bo stamtąd pochodzi całe zagrożenie dla bezpieczeństwa imprez masowych.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#JanChojnowski">Tu również uwaga do mediów, żałuję, że nie ma ich tutaj. Media też nie mogą ich nazywać kibicami. To nie są kibice. My naprawdę chcemy być kibicami radosnymi, kulturalnymi, przeżywającymi itd. A ci ludzie to nie kibice, to ci, którzy idą tam po to, aby się wyżyć, bo takie mają usposobienie, ale oni idą, żeby się wyżyć, wyhasać, coś zdemolować itd.</u>
          <u xml:id="u-90.4" who="#JanChojnowski">A teraz co do ustawy. Powiedziałem, że jest ona bardzo potrzebna i konieczna. Nie będę jej omawiał, bo już była tutaj mowa na ten temat, ale powiem parę słów o poprawce mniejszości. Pozwoliliśmy sobie Razem z panem senatorem Romaszewskim wnieść tę poprawkę. Proszę państwa, jest to symptomatyczne. Pan minister wyraża tu pewne obawy, ale autorem tej poprawki jest człowiek-legenda, walczący o prawa człowieka, wielki orędownik praw człowieka i właśnie on - i ja również - widzimy potrzebę konkretnych działań, które czyniłyby skutecznymi wcześniejsze zakazy odnośnie do pojawiania się na imprezach masowych osób szczególnie naruszających porządek i bezpieczeństwo. I takie rozwiązania są realizowane w innych krajach, o ile nam wiadomo. A więc gorąco prosimy Wysoki Senat o poparcie poprawki mniejszości. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#DonaldTusk">Pan senator Mieczysław Janowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#MieczysławJanowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#MieczysławJanowski">Chciałbym odnieść się do pewnych szczegółowych kwestii, które poruszane są w tej ważnej ustawie. Jest ona ważna, bo ma zapewnić bezpieczeństwo mieszkańców Rzeczypospolitej w gminach, w powiatach, bezpieczeństwo ludzi, którzy przyszli, aby doznać pewnych wrażeń artystycznych na imprezie kulturalnej czy też wrażeń sportowych. Doświadczenie poucza jednak, że - jak pan senator zechciał powiedzieć z tej trybuny - czasami te imprezy są bardzo odległe od kultury.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#MieczysławJanowski">Odniosę się do sformułowań pana przewodniczącego Romaszewskiego. Znane mi są przepisy obowiązujące w Zjednoczonym Królestwie. I tam są podobne rozwiązania. Oczywiście my nie jesteśmy monarchią i nie podlegamy władzy Jej Królewskiej Mości, ale nazwać Wielką Brytanię „krajem niedemokratycznym” byłoby niezmiernie ryzykowne. Myślę więc, że ta poprawka zasługuje na głęboką rozwagę i na pewno to nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#MieczysławJanowski">Z kolei mam nieco odmienne zdanie niż pan senator w kwestii, która dotyczy środków pieniężnych przekazywanych na pokrycie części kosztów zabezpieczenia policyjnego. Otóż wydaje mi się, że dochody mieszkańców są różne w różnych częściach Polski. Różne jest też nasycenie stadionami, obiektami sportowymi. Jeżeli przyjrzymy się zadaniom powiatów, to myślę, że scedowanie możliwości ustalenia dolnej i górnej granicy tych stawek, na przykład 1/100 czy 1/50, byłoby bardzo racjonalne. Oczywiście trzeba podać jakąś kwotę. Tą kwotą może być, tak jak państwo zaproponowali, przeciętne miesięczne uposażenie zasadnicze policjantów. Nie jest prawdą, że takich rozwiązań dotyczących zróżnicowania w Polsce się nie stosuje. Chociażby podatek od nieruchomości - określona jest górna granica. I to samorządy mocą decyzji rad gminnych, czyli nawet jeszcze niżej, podejmują tę decyzję. Nie ma z tego powodu żadnego kłopotu w egzekwowaniu prawa. A więc tu też nie przewiduję takich kłopotów.</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#MieczysławJanowski">I dlatego złożę na pańskie ręce poprawkę o podobnej treści, Panie Marszałku. Przyjmijmy tę ustawę, bo jest ona potrzebna. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#DonaldTusk">Informuję, że lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#DonaldTusk">Do protokołu swoje przemówienie złożył senator Michaś.</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#DonaldTusk">Wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie w dyskusji złożyli senatorowie: Romaszewski i Janowski.</u>
          <u xml:id="u-93.4" who="#DonaldTusk">Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-93.5" who="#DonaldTusk">Czy pan minister chce zabrać głos w odniesieniu do wniosków złożonych w dyskusji?</u>
          <u xml:id="u-93.6" who="#DonaldTusk">Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#MarekNaglewski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#MarekNaglewski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#MarekNaglewski">Nie będę się ustosunkowywał do wniosków. Ponieważ jednak była dyskusja na temat liczby imprez w Polsce oraz zdarzeń i może jest pewien niedosyt informacji, to chcę powiedzieć, jak to rzeczywiście u nas wygląda. Jeśli chodzi o liczbę imprez, to utrzymuje się ona w granicach trzysta dziewięćdziesiąt do czterystu tysięcy na rok. Przy czym, gdybyśmy podzielili to na dwie grupy, gdybyśmy powiązali imprezy tematycznie, to samych imprez sportowych będzie dwieście sześćdziesiąt do dwustu siedemdziesięciu tysięcy. Jeżeli bierzemy pod uwagę tylko imprezy rozrywkowe, muzyczne i inne, to jest to około sto czterdzieści tysięcy.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#MarekNaglewski">A teraz chciałbym przekazać Wysokiemu Senatowi pewne spostrzeżenie. Otóż jeżeli patrzymy na te trudne zdarzenia, to w przedziale imprez sportowych mieliśmy ich około stu sześćdziesięciu, i to odnosi się, tak jak mówiłem, do przedziału liczbowego dwieście sześćdziesiąt - dwieście siedemdziesiąt tysięcy. Jeśli oceniamy imprezy rozrywkowe, rekreacyjne, muzyczne itd., to tu mieliśmy sto czterdzieści tysięcy imprez, ale zdarzeń trudnych było dwieście trzydzieści dziewięć. Zwracam na to uwagę. Widać, po której stronie częściej występują te zdarzenia.</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#MarekNaglewski">W trakcie dyskusji była też poruszona sprawa, jak tę imprezę się postrzega. Otóż chcę powiedzieć, że w Polsce obserwujemy takie zjawisko, że jeśli chodzi o liczbę osób na tych imprezach, to jest to średnio kilkaset do tysiąca osób.</u>
          <u xml:id="u-94.5" who="#MarekNaglewski">Była też dyskusja na temat tego, czy Policja posiada rozpoznanie co do poszczególnych osób, tak czy inaczej zachowujących się na tych imprezach. Chcę powiedzieć, że Policja posiada takie rozpoznanie. Nie bardzo mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że nie ma ona na ten temat informacji. Jest wiele informacji. Może nie należy twierdzić, że są one kompletne, ale w tej sferze są gromadzone materiały i informacje o określonych osobach, a następnie te informacje są udostępniane organizatorom, a także organom, które prowadzą postępowanie w tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-94.6" who="#MarekNaglewski">Jeśli chodzi o osoby, które mają zakaz wstępu, to w Polsce jest ich około stu do stu dwudziestu. Policja dokładnie zna te osoby. Dotyczy to dużych miast. Istnieje pełna informacja, gdzie te osoby się znajdują, czy one się pojawiają, czy nie pojawiają. I na ten temat mamy pełną informację.</u>
          <u xml:id="u-94.7" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Panie Ministrze...)</u>
          <u xml:id="u-94.8" who="#MarekNaglewski">Już kończę. Chciałbym tylko...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#DonaldTusk">Proszę o odniesienie się wyłącznie do wniosków zgłoszonych w czasie dyskusji, bo na to mamy czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#MarekNaglewski">Przepraszam, ale ciągle przewijał się tutaj temat, jakoby tą ustawą zmierzało się do tego, że Policja otrzymywać będzie znaczne środki. Ja chcę powiedzieć, że to wcale nie jest znacząca kwota, a przy tym, niezależnie od tego wszystkiego, rząd od drugiej połowy roku 2000, na rok 2001 i dalsze lata, wprowadza motywacyjny system płac w Policji. I chcę powiedzieć, że średni wzrost wynagrodzenia w Policji na przełomie roku 1999 i 2000 było to około 170 zł, a na przełomie roku 2000 i 2001 jest to około 360 zł na policjanta. W przedziale lat 1999–2001 jest to około 528 zł. Chciałbym, żeby nie było takiego skojarzenia, że tutaj, dzięki tej ustawie, w zdecydowany sposób ratujemy sytuację Policji. Dziękuję bardzo za uwagę i przepraszam, że przedłużyłem wystąpienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#DonaldTusk">Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisję Praw Człowieka i Praworządności o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#DonaldTusk">Proszę o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#StanisławGogacz">Uprzejmie informuję, że marszałek Senatu zwołuje posiedzenie Konwentu Seniorów w dniu dzisiejszym, to jest 22 lutego, bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#StanisławGogacz">Posiedzenie Komisji Praw Człowieka i Praworządności oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej odbędzie się dzisiaj, o godzinie 16 minut 30 w sali nr 217.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#StanisławGogacz">Posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej w sprawie rozpatrzenia ustawy o rolniczych badaniach rynkowych oraz ustawy o kosmetykach odbędzie się w dniu dzisiejszym o godzinie 16.30 w sali nr 176.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#StanisławGogacz">Posiedzenie Komisji Nauki i Edukacji Narodowej w sprawie ustawy o utworzeniu Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach odbędzie się 23 lutego, czyli jutro, w piątek, o godzinie 13.00 w sali nr 176.</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#StanisławGogacz">Wspólne posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych w toku debaty do ustawy o wykonywaniu budżetu państwa w roku 2001 oraz o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w latach 1999–2001 odbędzie się w dniu dzisiejszym o godzinie 18.00 w sali posiedzeń Senatu.</u>
          <u xml:id="u-98.5" who="#StanisławGogacz">Następnie odbędzie się tam posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych w toku debaty do ustawy budżetowej na rok 2001. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#DonaldTusk">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#DonaldTusk">Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i ustawy o Policji zostanie przeprowadzone wraz z innymi głosowaniami w dniu jutrzejszym.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#DonaldTusk">Zarządzam przerwę do jutra do godziny 16.00.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 14 minut 12)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>