text_structure.xml
156 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 25 po poł.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu:</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Prezes Rady Ministrów i Minister Skarbu Władysław Grabski, Minister Spraw Wewnętrznych Cyryl Ratajski, Minister Sprawiedliwości Antoni Żychliński, Minister Przemysłu i Handlu Józef Kiedroń, Minister Reform Rolnych Wiesław Kopczyński, Minister Pracy i Opieki Społecznej Franciszek Sokal, Minister Stanisław Thugutt, Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych Mieczysław Rybczyński.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu:</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W Ministerstwie Kolei Juljan Eberhardt.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Z Najwyższej Izby Kontroli:</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Prezes Najwyższej Izby Kontroli Jan Żarnowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie. Protokół 170 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 171 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają posłowie Ossowski i Ledwoch. Listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejRataj">Od p. Marszałka Senatu otrzymałem pismo z zawiadomieniem, iż Senat przyjął bez zmian projekt ustawy w przedmiocie środków ochronnych przeciw zarazie stadniczej u koni.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MaciejRataj">Posłowie Stempel, Heller, Mendrys usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie. Udzieliłem urlopów posłom: Sołtykowi na 1 dzień. Maślance, Mincbergowi i Szmiglowi na 3 dni, Kochanowiczowi i Szafrankowi na 4 dni, Wolickiemu, Stemplowi, Mianowskiemu na 5 dni, ks. Kaczyńskiemu i Owsianikowi na tydzień. Poseł Pawlak prosi Izbę o udzielenie mu urlopu na 8 tygodni dla przeprowadzenia kuracji. Nie słyszę protestu, uważam że na udzielenie urlopu Izba zgadza się.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej o projekcie ustawy o prowizorjum budżetowem na czas od 1 stycznia do 31 marca 1925 r. (druk nr 1580).</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MaciejRataj">Jako sprawozdawca głos ma p. Zdziechowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyZdziechowski">Wysoka Izbo! Chociaż preliminarz budżetowy na r. 1925 został złożony w terminie przewidzianym Konstytucją, jednakże egzemplarze, stanowiące właściwą treść budżetu wraz z objaśnieniami zostały rozdane członkom Wysokiego Sejmu dopiero 17 listopada. Ta okoliczność wystarczy dla wytłumaczenia, że było rzeczą zupełnie niemożliwą jeszcze w b. r. rozpatrzyć budżet na r. 1925. Wogóle wobec brzmienia naszej Konstytucji, która zezwala na składanie budżetu w końcu października każdego roku i wobec zwyczaju rozpoczynania sesji parlamentarnej dopiero po wakacjach, które trwają przez sierpień i wrzesień, jest rzeczą zupełnie niemożliwą rozpatrzyć budżet przed okresem budżetowym, o ile okres budżetowy rozpoczyna się 1 stycznia. Należałoby właściwie w konsekwencji ustalić okres budżetowy od 1 kwietnia do 1 kwietnia w momencie jednak obecnym o takich zmianach mowy być nie może, gdyż wprowadzićby one musiały zamęt w księgowości i rachunkowości Skarbu. Musimy się więc liczyć z tem, że w naszych warunkach o ile nie zostanie zmieniony odpowiedni artykuł Konstytucji, i o ile nie wprowadzimy zwyczaju wcześniejszej sesji parlamentarnej, rozpoczynającej się w lipcu, czy sierpniu, jest rzeczą zupełnie niemożliwą uchwalić budżet przed rozpoczęciem okresu budżetowego. Ta okoliczność prowadzi do prowizoriów budżetowych i takie prowizorjum na pierwszy kwartał 1925 r. zostało przez Rząd wniesione.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JerzyZdziechowski">Podstawą dla uchwał komisji był druk o ustawie o prowizorjum budżetowem na czas od 1 stycznia do 31 marca 1925 r., druk nr 1580, który został wszystkim Panom rozdany.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JerzyZdziechowski">Do treści tego przedłożenia rządowego Komisja Budżetowa wprowadziła szereg zmian. Prowizorjum budżetowe na pierwszy kwartał 1925 r. otwiera kredyty do wysokości kwot, zawartych w preliminarzu budżetowym na rok 1924 i w ustawie o dodatkowych kredytach na r. 1924. Chociaż ta ustawa o dodatkowych kredytach na r. 1924 nie stała się jeszcze ustawą, gdyż dopiero dziś Komisja Budżetowa Sejmu mogła ją rozpatrywać, po odesłaniu jej przez Senat i wejdzie ona na porządek dzienny Sejmu prawdopodobnie jutro, jednak już dziś mogę poinformować Wysoki Sejm o tych cyfrach, które stanowić będą, na mocy uchwał Komisji Budżetowej, ogół uprawnień Rządu w związku z tem prowizorjum budżetowem, które mam zaszczyt referować.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JerzyZdziechowski">Ustawa skarbowa na r. 1924 przewidywała sumę kredytów 1.592.000.000 zł. Do tej sumy musimy dodać sumę kredytów z ustawy o dodatkowych kredytach, która wyraża się sumą 123.000.000 zł., a właściwie do tej sumy będziemy musieli jeszcze dodać 85.000.000 zł., które zostały włączone do ustawy o dodatkowych kredytach na mocy uchwały Senatu i które dziś Komisja Budżetowa Sejmu zaakceptowała. Łączna więc suma kredytów dla Rządu, wynikających z tego prowizorjum budżetowego, jest 1/4 częścią zsumowanych tych trzech pozycji, a 1/4 część 1.800.000.000 zł. wynosi 450.000.000 zł. na pierwsze trzy miesiące.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JerzyZdziechowski">Jaki jest stosunek tych kredytów do sum wydatkowanych w roku 1924? Otóż już dziś mogę Wysoki Sejm poinformować o tem, że ogół wydatków Rzeczypospolitej w 1924 r. nie przekroczy sumy kredytów, zawartych w preliminarzu, który uchwaliliśmy w lipcu. Ogół wydatków łącznie z wydatkami objętemi dodatkową ustawa, nie przekroczy sumy 1.592.000.000. Jednakże dla ustalenia kredytów na pierwszy kwartał 1925 r., byłoby rzeczą niewłaściwą i niemożliwą, opierać się na tej sumie wydatków w roku 1924, a to dlatego, że te wydatki miały tendencję wzrostu od początku do końca roku.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JerzyZdziechowski">Tym sposobem suma kredytów otwartych w tem prowizorjum budżetowem sięga sumy — jak już wyżej wytłumaczyłem — 450,000.000 zł.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JerzyZdziechowski">Do art. 1 ustawy Komisja Budżetowa wprowadziła tylko bardzo małą zmianę, mianowicie słowo „ustawa” zostało zamienione przez: „projekt ustawy skarbowej dodatkowej na r. 1924”, gdyż ustawa jeszcze nie weszła w życie.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#JerzyZdziechowski">Do art. 2 komisja nie wprowadziła żadnych zmian.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#JerzyZdziechowski">W art. 3 komisja rozszerzyła prawo virement. Rozszerzenie tego prawa nie jest bardzo znaczne. Powiększa jednak swobodę przesunięć kredytowych w obrębie każdego działu budżetu z wyjątkiem § 1 i do § 1. Takie rozszerzenie prawa virement w okresie prowizorjum jest zupełnie wytłumaczone rodzajem wydatków, które bardzo często mają tylko charakter pewnych zaliczek na wydatki późniejszego okresu.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#JerzyZdziechowski">Do art. 4 komisja nie wprowadziła żadnych zmian. Natomiast do art. 5, który traktuje o sposobie pokrycia, dodała: „oraz wpływami z operacji finansowych, przewidzianych w art. 3 projektu ustawy skarbowej dodatkowej na r. 1924”. Było to konieczne, gdyż poprostu art. 5 bez tego dodatku nie był całkowity, nie wymieniał jednego ze źródeł wpływów nadzwyczajnych poza budżetowych, które miały miejsce w 1924 r. i które będą istniały nadal w r. 1925.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#JerzyZdziechowski">Art. 6 zaprojektowany przez Komisję Budżetową jest nowy, jest on skutkiem powołania się w art. 1 nie na ustawę, ale na projekt ustawy, to też przewiduje on, że w art. 1 ustawy będą obowiązywać te sumy, które znajdą się w ustawie po jej uprawomocnieniu.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#JerzyZdziechowski">Do art. 7 komisja nie wprowadziła żadnych zmian, tak samo do art. 8.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#JerzyZdziechowski">Przedstawiając Wysokiemu Sejmowi te ustawę o prowizorjum budżetowym na czas od 1 stycznia do 31 marca, wnoszę by Wysoki Sejm raczył tę ustawę w brzmieniu, przedłożonem przez komisję, uchwalić.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Reich.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#LeonReich">Wysoka Izbo! W przededniu prowizorjum budżetowego, znajdującego się dziś na porządku dziennym, uchwalone zostało przez Radę Ministrów na podstawie pełnomocnictw sejmowych rozporządzenie, które treścią swoją wywołuje wzburzenie i rozgoryczenie wśród trzymiljonowej ludności żydowskiej, zamieszkującej Państwo.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#LeonReich">Niejednokrotnie w ostatnich czasach zarówno w komisjach sejmowych jak i na plenum Sejmu, wytaczaliśmy żale i skargi przeciw obecnej polityce skarbowej i gospodarczej, będącej w istocie rzeczy jaskrawą polityką eksterminacyjną wobec ludności żydowskiej. Te żale i skargi pozostały całkiem bezskuteczne. Wręcz przeciwnie! Tłumacząc rozgoryczenie ludności żydowskiej niechęcią płacenia podatków, Rząd doprowadził w stosunku do ludności żydowskiej do perfekcji system niesprawiedliwości i nierównomierności pobierania podatków, wyciskał z obywateli żydowskich ostatni grosz, podcinając gałęzie zarobkowania, a ostatnio egzekutorzy, którzy w gorliwości swej wyznaczają podatnikom zalegającym z podatkami aż dwa dni do terminu licytacji, wywożą często dosłownie całe mienie ludności żydowskiej, a masy kupców i rękodzielników żydowskich przyprawiają o bankructwo i nędzę.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#LeonReich">Koroną jednak tego systemu eksterminacyjnego jest rozporządzenie, uchwalone wczoraj przez Radę Ministrów, a mające na celu odebranie koncesji monopolowych dotychczasowym koncesjonarjuszom. W sprawie tej interweniowaliśmy zarówno u premjera Grabskiego, jak i u innych członków gabinetu, wskazując na straszne konsekwencje głodu i rozpaczy, jakie rozporządzenie takie pociągnąć musi za sobą dla ludności żydowskiej.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#LeonReich">Oświadczyliśmy i oświadczamy, że posiadamy pełne poczucie konieczności zaopatrzenia inwalidów, że jednakże nie uchodzi, aby Państwo obowiązek swój wobec rzesz inwalidzkich wypełniło jedynie kosztem jednej kategorji ludności Państwa, mianowicie kosztem ludności żydowskiej. Ministrowie, u których interweniowaliśmy, zapewniali nas, że zagłada ekonomiczna Żydów nie leży w interesie Państwa i że wydaniu tego rozporządzenia się przeciwstawią. Okazuje się obecnie, że u ruin egzystencji żydowskich ustają nawet względy wyższe i rozpadają się przyrzeczenia ministrów. Na skutek wspomnianego rozporządzenia, które w sposób brutalny z trzymiesięcznem wypowiedzeniem na wzór aż nadto godny bolszewizmu, bo bez wszelkiego odszkodowania, wydziedziczyć ma dotychczasowych posiadaczy koncesji z ich praw dobrze nabytych, 32.000 rodzin żydowskich w najkrótszym czasie za jedyne wyjście z tej sytuacji będzie miało kij żebraczy. Pod pozorem opiekowania się już nietylko inwalidami, lecz nadto emerytami, oraz wdowami i sierotami po urzędnikach państwowych, które to grupy doczepiono do wspomnianego rozporządzenia, odebrać się ma chleb legjonom ludzi, którzy od dziesiątek lat, często już w trzeciem pokoleniu, uczciwie wykonywają swój zawód, a wśród których również znajduje się moc starców i kobiet wdów i sierot.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#LeonReich">Pod pretekstem tedy stworzenia czynu opieki społecznej dla inwalidów wojennych przemienia się z całą premedytacją w sposób hańbiący cywilizację i niepraktykowany nigdzie w Europie dziesiątki tysięcy obywateli dlatego, że są Żydami w masowe zbiorowisko inwalidów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#komentarz">(Wielka wrzawa na ławach żydowskich. Bicie w pulpity)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejRataj">P. Farbsteina przywołuję do porządku.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Wrzawa trwa)</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MaciejRataj">P. Farbsteina przywołuję do porządku poraz drugi.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#LeonReich">Przeciw temu systemowi gnębienia i niszczenia ludności żydowskiej zakładamy najuroczystszy protest. odrzucając zarazem prowizorjum budżetowe, które ma na dalsze trzy miesiące stanowić dowód petryfikowania dotychczasowego systemu p. Grabskiego. Protest nasz jest ledwie słabym wyrazem krzyku ludności żydowskiej, który to krzyk, dławiony dotychczas słabą nadzieją, że sfery kompetentne opamiętają się i nie zechcą zadać ciosu zabójczego ludności żydowskiej, obecnie wyrywa się tem dobitniej całą siłą bólu i poczucia krzywdy.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#LeonReich">Ten krzyk usłyszeć winny wreszcie czynniki za to odpowiedzialne, usłyszeć go musi Sejm popierający ten Rząd, usłyszy go całe żydostwo i świat cały. My do potęgi tego krzyku ze swej strony nie mamy nic chwilowo do dodania i na znak protestu przeciw tej metodzie niszczenia bytu dziesiątek tysięcy obywateli żydowskich opuszczamy na dzisiejsze posiedzenie salę.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#komentarz">(Wśród wrzawy i różnych okrzyków posłowie Koła Żydowskiego opuszczają salę)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Pryłucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#NoachPryłucki">Wysoki Sejmie! Zrozumiecie Panowie, że nie jest zbyt przyjemnym obowiązkiem ani zbyt miłym zadaniem ciągłe występowanie w roli opozycji. Niestety Rząd obecny swoją polityką i taktyką zmusza nas do tego, żebyśmy krzywdy swoje wynosili na tę oto trybunę.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#NoachPryłucki">Jeżeli poprzednie rządy traktowały żydowską mniejszość narodową w Polsce po macoszemu, to przynajmniej formułowały w ten lub inny sposób swój stosunek, dawały np. z trybuny sejmowej ogólnikowe przyrzeczenia przestrzegania Konstytucji względem ludności żydowskiej. Nieraz premjerzy, jak gen. Sikorski, następnie p. Witos, wstępowali w polemikę z reprezentatami ludności żydowskiej, odpowiadali na zarzuty, względnie formułowali swe objekcje.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#NoachPryłucki">P. Wł. Grabski obrał drogę inną. Na wszelkie domagania się sformułowania jego programu w sprawie żydowskiej odpowiada lodowatem milczeniem. Gdy podczas ostatniej wielkiej dyskusji budżetowej zabrał po raz drugi głos i w przeszło 3-godzinnem przemówieniu rozprawił się ze wszystkimi krytykami swymi, odpowiedział na wszystkie zarzuty, nawet na najdrobniejsze, uspokoił, przynajmniej starał się uspokoić wszelkie niepokoje, usiłował wyjaśnić wątpliwości, i poza tem obiecał załatwienie pewnych spraw zasadniczych, wysuniętych przez mówców z tych lub innych klubów. Wyjątek uczynił tylko dla reprezentantów żydowskich. Nie odparł zarzutów, pominął milczeniem interpelacje, nie odpowiedział na żądanie sformułowania swego stanowiska jasno i niedwuznacznie. Niechby sformułował jawnie wrogie stanowisko, ale niechby powiedział wyraźnie, jakie zajmuje stanowisko. I oto szerokie warstwy ludności żydowskiej takie milczenie szefa rządu zrozumiały jako niesłychane, niedopuszczalne lekceważenie.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#NoachPryłucki">Proszę Panów! Przeszło 3-miljonowego odłamu ludności nie można traktować jak jakąś quantité negligeable! Nie można z taką oczywistą pogardą milczeć, gdy się domagamy jasnej odpowiedzi, milczeć, gdy zgłaszamy interpelacje, milczeć, gdy formułujemy swe postulaty! Nie można w ten sposób traktować przeszło 3-miljonowej ludności, tembardziej, gdy wymaga się od niej wielkich ofiar, gdy wyciska się z niej ostatnie soki żywotne!</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#NoachPryłucki">Milczenie to doskonale zostało zrozumiane przez urzędy skarbowe, przez wszelkie wogóle urzędy państwowe Rzeczypospolitej. Zrozumiano sens tego milczenia, i nigdy samowola w stosunku do Żydów tak się nie panoszyła we wszelkich urzędach, jak się to dzieje obecnie. Niema takiej formy nadużycia, którejby nie dopuszczano się względem ludności żydowskiej. Niema takiej formy krzywdy, którejby nie wyrządzono żydowskiej mniejszości narodowej przez rozliczne urzędy państwowe na całym obszarze Rzeczypospolitej. Bo urzędy te zrozumiały cichy, niepisany, ale dość wymowny program dodatkowy p. Władysława Grabskiego, zrozumiały, że pod maską sanacji kryje się jeszcze jeden cel, cel eksterminacyjny, kryje się dążność do całkowitego zrujnowania ludności żydowskiej, do jej spauperyzowania i zepchnięcia w otchłań ostatecznej nędzy.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#NoachPryłucki">Niejeden klub tu się uskarżał na okropny ciężar podatkowy. Ciężar ten najbardziej odczuwają warstwy miejskie, a zwłaszcza ludność żydowska, jako żywioł handlowo-przemysłowy. Gdy na biednego handlarza ulicznego nakłada się tysiące złotych rozlicznych podatków, jest to świadome dążenie do jego zniszczenia.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#NoachPryłucki">Każde zamierzenie finansowe Rządu ma w sobie ukryty cel, ma ostrze skierowane przeciw ekonomicznej egzystencji ludności żydowskiej.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#NoachPryłucki">Szczytem tej polityki jest zamierzone rzekome załatwienie sprawy inwalidów kosztem kilkudziesięciu tysięcy biednych rodzin żydowskich.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#NoachPryłucki">A gdy tak horendalne ciężary nakłada się na ludność żydowską, gdy tak wyjątkowe obowiązki ponosić powinna, gdy ostatni kęs odbiera się jej od ust, co otrzymuje wzamian?</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#NoachPryłucki">Z tych miljonów złotych, asygnowanych na wszelkie cele społeczne, kulturalne i oświatowe, ani grosza złamanego dla ludności żydowskiej nie udziela się!</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#NoachPryłucki">Istnieje Konstytucja, w której wyraźnie jest powiedziane, że każdy obywatel ma prawo pielęgnowania swej narodowości i swego języka, istnieją zobowiązania międzynarodowe, istnieje traktat mniejszościowy, na który mniejszość polska na Litwie Kowieńskiej powołuje się w skargach składanych do Ligi Narodów, ale Rząd wszystko to ignoruje, gra na zwłokę, pozbawia nasze dzieci szkoły, możności narodowego wychowania w języku żydowskim, możności jakiegokolwiek wogóle wychowania!</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#NoachPryłucki">Szkoły stworzone przez nas samych, własnym wysiłkiem, są prześladowane, są tępione, odbiera się koncesje, rekwiruje się lokale, stosuje się wszelkie szykany, i jeśli przed kilku laty posiadaliśmy przeszło 200 prywatnych szkół z nauczaniem w języku żydowskim, obecnie mamy ich zaledwie 100. Jeśli gorliwość Rządu w tym kierunku pójdzie dalej z takim samym tupetem, za rok nie będziemy mieli ani jednej szkoły!</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#NoachPryłucki">Najgorzej jest, gdy władza państwowa jest niemoralna, postępuje nieetycznie. A jest wysoce niemoralne, jeśli się pobiera od ludności podatki i nic absolutnie w zamian jej się nie daje!</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#NoachPryłucki">Gdy ostatnio Minister Oświecenia Publicznego bawił w Wilnie, i przedstawiciele tamecznego szkolnictwa żydowskiego zwrócili się do niego z zapytaniem: „Panie Ministrze! kiedyż nareszcie ustaną te szykany? Kiedyż nareszcie Państwo spełni względem nas swój obowiązek?” — odpowiedział, że niema czasu na zajęcie się sprawami szkolnictwa żydowskiego. A tu rok mija za rokiem, a dzieci nasze wyrastają bez wszelkich szkół wogóle, albo dopuszcza się pewien drobny odsetek do polskich szkół powszechnych, gdzie się je maltretuje, gdzie nauczyciel stara się obrzydzić dzieciom żydowskim język ich ojców i matek, obrzydzić im własny ich naród…</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#NoachPryłucki">Nic dziwnego tedy, że do tego Rządu zaufania mieć nie możemy, że nie możemy głosować za budżetem dla takiego Rządu. Możemy tylko podnieść oskarżenie jasne i straszne: oskarżam Rząd p. W. Grabskiego z całem zrozumieniem odpowiedzialności o to, że z całą świadomością prowadzi eksterminacyjną politykę względem Żydów, gwałci Konstytucję, nie wykonywa traktatów międzynarodowych, gdy idzie o żydowską mniejszość narodową. Jednocześnie jednak daję wyraz nadziei, że długo tak trwać nie będzie mogło, ile że rządzić niesprawiedliwością nie można na dłuższy dystans. Rząd bowiem, który w ten sposób traktuje Konstytucję i prawa mniejszości narodowych podważa same fundamenty Państwa.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#NoachPryłucki">Niebawem przyjdzie ta chwila, gdy wszyscy to zrozumiecie, ale może będzie już nieco za późno.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Ballin.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#komentarz">(Głosy: Gdzie jest Królikowski?)</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławBallin">Proszę Panów! Klub Niezależnej Partji Chłopskiej głosować będzie przeciw prowizorjum budżetowemu, które tu rozpatrujemy. Oświadczenie swoje wobec ograniczenia czasu skonkretyzujemy bardzo krótko. Nie my i nie żadni nawet ugodowi lewicowi mówcy podnosili tu już nieraz potrzebę ulżenia w przyszłym roku ludności, szczególnie wiejskiej, w tych ciężarach, jakiemi została przez Państwo obłożona. Nie kto inny, tylko p. Michalski, jeden z filarów obecnego ustroju kapitalistycznego...</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StanisławBallin">...tu z tej trybuny dostatecznie wyraziście i rzeczowo — po Waszemu — uzasadniał konieczność ulżenia ludności w ciężarach finansowych, skarbowych, dlatego, że przez to przeciążenie ludności wiejskiej załamujecie Panowie materjalne podstawy wszystkich swoich planów, jakie tylko w Waszych głowach mogły powstać, jakie dziś realizujecie. My do tego nic nie możemy dodać. To. co powiedział p. Michalski, jest dostatecznie wyraźne, dostatecznie zrozumiałe, abyśmy z tem mogli się zgodzić. Rozumiemy tylko, że nie jest, nie może to być Waszym programem, że do wykonania tego programu, o jakim mówił p. Thugutt w Wilnie, a więc dla wystrzelania chłopów białoruskich potrzebne Wam są pieniądze i że te pieniądze w ten lub inny sposób będziecie brali. Bierzcie jeszcze, póki możecie: przyjdzie czas, że ich brać już nie będziecie mogli.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MaciejRataj">Nikt się już więcej nie zgłosił do głosu. Sprawozdawca p. Zdziechowski zrzeka się głosu, wobec tego przystępujemy do głosowania. Na drugiego sekretarza, z powodu nieobecności właściwego, proszę p. posła Piotrowskiego z Chrześcijańskiej Demokracji.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MaciejRataj">Tekst, nad którym będziemy głosować, mają Panowie zawarty w odbitce roneo.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MaciejRataj">Do ustawy są zgłoszone wnioski: pierwszy z nich wniosek p. Rymara — mniejszości komisji, drugi wniosek p. Schreibera. Wniosek p. Rymara odnosi się do art. 1, aby zamiast „31 marca” wstawić „28 lutego”, a w razie, gdyby ten wniosek został uchwalony, aby pociągnęło to za sobą należyte konsekwencje, mianowicie w tytule i ustawie trzebaby również odpowiednio zmienić datę: „31 marca” na „28 lutego”. Wniosek p. Schreibera, który Panowie mają powielony, dodaje na końcu art. 1 nowy ustęp. Sądzę, że celową rzeczą będzie, abyśmy głosowali najpierw nad trzema miesiącami, jak proponuje większość komisji, a następnie nad wnioskiem bliżej idącym p. Rymara, żądającego prowizorjum na 2 miesiące. Panowie godzą się na to. Wobec tego proszę Posłów, którzy są za datą „31 marca”, a więc za brzmieniem komisyjnem, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby weszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem komisji, a więc terminem 3-miesięcznym głosowało posłów 129, przeciw 179, wniosek więc upadł. Sądzę, że bez specjalnego głosowania mogę przyjąć, iż drugi wniosek jest przez to przyjęty.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy o głosowanie.)</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Rymara, żeby wstali. Stoi większość, wniosek przyjęty. Przez to samo uważam, że i poprawka natury formalnej do całej ustawy została przyjęta. W konsekwencji będzie musiała zajść jeszcze jedna zmiana w art. 1, mianowicie zamiast „1/4 kwot” będzie tylko „1/6 kwot”. Sprzeciwu nie słyszę. Uważam zmianę tę za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#MaciejRataj">Do art. 1 jest jeszcze poprawka p. Schreibera. P. Schreiber wnosi o dodanie nowego ustępu w art. 1. Panowie mają przed oczami tekst poprawki p. Schreibera. Została ona powielona.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#MaciejRataj">Proszę tych Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#komentarz">(Głosy: Nie znamy treści.)</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#MaciejRataj">Pytałem się, czy Panowie znają tę poprawkę, ale Panowie nie domagali się odczytania.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#MaciejRataj">Proszę P. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Schreibera do art. 1: Dodać pod koniec tego artykułu następujący ustęp:</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JanLedwoch">„Oprócz kredytów, wyżej przewidzianych, upoważnia się Ministra Skarbu do otwarcia specjalnych kredytów na wydatki Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w wysokości 1.500.000 zł. z tem, że sumę tę wydać się ma w czasie od 1. I do 31. III 1925 r. zarejestrowanym żydowskim towarzystwom oświatowym, utrzymującym szkoły powszechne ogólno - kształcące, zawodowe oraz seminarja nauczycielskie i religijne, zarówno z językiem wykładowym hebrajskim, jak i żydowskim. Podział tych sum między odnośne centralne towarzystwa oświatowe odbyć się winien stosownie do liczby uczni, uczęszczających do utrzymywanych przez nie szkół. Pokrycie odnośnej sumy nastąpić winno w ten sposób, że o taką sumę ograniczone zostaną kredyty na wydatki, przeznaczone na utrzymanie policji państwowej”.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JanLedwoch">Proszę tych Panów Posłów, którzy są za wnioskiem p. Schreibera, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony. Art. 1 ustawy przyjęty z dwiema poprawkami pos. Rymara. Art. 2 przyjęty ze zmianą terminu 31 marca na 28 lutego. Art. 3 przyjęty bez zmian. Art. 4 przyjęty bez zmian. Art. 5 przyjęty ze zmianą terminu, mianowicie termin 31 marca został zmieniony na 28 lutego. Art. 6 przyjęty bez zmian. Art. 7 przyjęty bez zmian. Art 8 przyjęty bez zmian.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JanLedwoch">Tytuł: „Ustawa o prowizorjum budżetowem na czas od 1 stycznia do 28 lutego 1925 r.” przyjęty.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JanLedwoch">W ten sposób cała ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Trzecie czytanie odbędzie się na jutrzejszem posiedzeniu. Rezolucje będą głosowane przy trzeciem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JanLedwoch">Przechodzimy do punktu 2a porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wniosku posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie uzupełnienia regulaminu obrad Sejmu (druk nr 1361 i odb. roneo nr 148). Głos ma p. Jaroszyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarianJaroszyński">Wysoka Izbo! Kluby Ukraiński i Białoruski wniosły o zmianę postanowień regulaminu, dotyczących art. 25. Chodzi o zmianę niewyraźnego dość tekstu 2 ustępu art. 25, mianowicie co do tych punktów, które odnoszą się do usunięcia przez Marszałka z interpelacji wyrazów nie odpowiadających powadze Sejmu. W tym celu wniosek proponuje, aby ogłoszenie interpelacji na posiedzeniu było uwarunkowane dołożeniem tłumaczonego tekstu. Przedłożony wniosek brzmi jak następuje:</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MarianJaroszyński">„Interpelacje, dotyczące konfiskat prasowych o ile one przytaczają niepolski tekst skonfiskowanego oryginału Marszałek odeśle z urzędu do zaprzysiężonego tłumacza niezwłocznie po złożeniu interpelacji w kancelarji sejmowej dla dokonania tłumaczenia i dopiero po nadejściu tłumaczenia poda te interpelacje do wiadomości Izby”.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki)</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MarianJaroszyński">Taki jest tekst uchwalonego przez komisję wniosku.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#MarianJaroszyński">Ponieważ referent tej sprawy zrzekł się referatu, zostałem powołany na referenta rozporządzeniem p. Marszałka i z urzędu proszę w imieniu komisji o przyjęcie tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Marceli Prószyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarceliPrószyński">Wysoki Sejmie! Ten wniosek — zresztą jeden z mniej ważnych — nasuwa pewne wątpliwości. 1) Jest kwestją, czy dobrze jest tak, jak we wniosku to powiedziano, ażeby koszta płaciło państwo za pośrednictwem sejmowej kancelarji, czy też lepiej, aby płaciła strona, która wynosi interpelację, — co dla niej będzie wygodniejsze o tyle, że tą drogą rzecz pójdzie szybciej. 2) Nie bardzo jasno jest sprecyzowana ta sprawa, czy tekst oryginału wejdzie jako alegat, czy jako oryginał. Gdyby wchodził do interpelacji jako oryginał, w takim razie byłaby stale dwujęzyczność, mianowicie w samej interpelacji obok języka polskiego byłyby najrozmaitsze języki, a dwujęzyczność nie jest przewidziana w regulaminie, który przepisuje, że może być tylko jeden język, tj. polski. Gdyby wchodził jako alegat, w takim razie ta wątpliwość upadłaby. Ale ta rzecz nie jest trafnie wyrażona, więc trzeba ją sprecyzować. Zresztą ponieważ jeszcze jutro ma być posiedzenie Sejmu, nic nie nagli, bez trudności więc komisja będzie mogła te rzeczy przestylizować. Dlatego stawiam wniosek formalny odesłania jeszcze tej sprawy do komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek formalny o odesłanie tej sprawy do komisji, dlatego poddam pod głosowanie najpierw ten wniosek.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#StanisławOsiecki">Proszę Posłów, którzy są za odesłaniem tej sprawy jeszcze raz do komisji, aby wstali.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#komentarz">(Głos: Wszyscy.)</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#StanisławOsiecki">Stoi większość, wniosek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do drugiego sprawozdania Komisji Regulaminowej: b) o wniosku pp. Klubów Chrześcijańsko-Narodowego i Ludowo-Narodowego w sprawie rozszerzenia prerogatyw Marszałka dla utrzymania porządku (druk nr 1488 i odbitka roneo nr 148). Głos ma p. Jaroszyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarianJaroszyński">Wysoka Izbo! Wniesiony został przez Klub Chrześcijańsko-Narodowy i Związek Ludowo-Narodowy wniosek w sprawie zmiany art. 12. Dotyczy on braku, a względnie możności interpretacji na tę lub ową stronę postanowień art. 12 regulaminu i z tym złączonych dalszych artykułów dyscyplinarnych. Brak ten powstał przez to, że artykuły te nie określają jasno zakresu sprawowania przez Marszałka Sejmu władzy, wynikającej z ramowego postanowienia, zawartego w art. 12, które to prawo Marszałkowi przyznaje stosowanie poza Izbą do wykroczeń władzy policyjnej swojej, która z tytułu marszałkowskiego regulaminowo mu przysługuje.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MarianJaroszyński">Otóż chodzi o to, żeby rozszerzyć tę władzę na całe terytorjum Sejmu. Skutkiem tego komisja uznała, że nie art. 12 powinien być uzupełniony poprawką, ale powinien być wstawiony nowy artykuł, a to 68a) o brzmieniu następującem: „Przepisy dyscyplinarne, zawarte w artykułach poprzednich, stosuje się odpowiednio do posłów, winnych zakłócenia porządku poza salą obrad na terytorjum Sejmu. W tym wypadku o nałożonej karze Marszałek zawiadamia Izbę na najbliższem posiedzeniu przed przystąpieniem do porządku dziennego, stawiając w razie potrzeby wniosek o rozszerzenie kary w myśl art. 63”. Dla powagi Sejmu i dla zabezpieczenia spokoju tego rodzaju postanowienie jest niezbędne, to też komisja jednomyślnie postanowiła prosić Wysoką Izbę o przyjęcie tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławOsiecki">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi większość, wniosek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do p. 3 porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wniosku, dotyczącym wydania p. Graebego. Jako sprawozdawca, głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JózefPutek">Wysoka Izbo! P. Minister Sprawiedliwości na zasadzie wniosku prokuratora przy sądzie okręgowym w Bydgoszczy wystosował do Sejmu wniosek o zezwolenie Sejmu na pociągnięcie p. Graebego do odpowiedzialności karnej z powodu rzekomo popełnionego przez niego przestępstwa z §§ 136 i 47 niemieckiego kodeksu karnego. § 136, który miał przekroczyć p. Graebe, opiewa, jak następuje: „Kto samowolnie pieczęć urzędową, przyłożoną przez władzę lub urzędnika celem zamknięcia, oznaczenia lub zajęcia rzeczy, umyślnie łamie, zdejmie lub uszkadza, albo dokonane taką pieczęcią zamknięcie znosi, ulegnie karze więzienia do 6 miesięcy, albo grzywnie do marek 600”. A § 47: „Jeżeli przestępstwo popełnia wspólnie kilku, każdy ulegnie karze jako sprawca”.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JózefPutek">Stan faktyczny przedstawia się tak: W Bydgoszczy zostało opieczętowane przez władze lokalne stowarzyszenia niemieckie: „Schulverein”, „Wohlfartsbund” i „Vereinigung in Sejm und Senat”. Sędzia, prowadzący śledztwo przy sądzie okręgowym w Toruniu, p. Staszewski dnia 29 marca zgodnie z wnioskiem prokuratora wydał zarządzenie usunięcia pieczęci z lokali tych stowarzyszeń, które zostały w swoim czasie opieczętowane. Decyzja sędziego śledczego została przesłana do władz policyjnych, a również otrzymał ją w oryginale p. Graebe.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JózefPutek">Uchwała ta sędziego śledczego brzmi: „W sprawie karnej przeciwko członkom Deutschtumsbundu zarządzam zgodnie z wnioskiem Prokuratury usunięcie pieczęci z lokalu stowarzyszeń „Schulverein”, „Wohlfartsbund”, „Vereinigung in Sejm und Senat” w Bydgoszczy przy ulicy Gdańskiej l. 22 III p. i przy ulicy 20 stycznia l. 37 i oddanie tych lokali do użytku dotychczasowych posiadaczy. Toruń dnia 29 marca 1924 r. Sędzia śledczy przy Sądzie Okręgowym Staszewski”. Otóż stwierdzone zostało aktami, że decyzja w oryginale została doręczona w dniu 5 kwietnia 1924 r. p. posłowi Graebemu i tego samego dnia doręczona została dyrekcji policji, w szczególności dyrektorowi policji Hanczewskiemu w Bydgoszczy. Tego samego dnia, kiedy p. Graebe otrzymał ową decyzję sędziego śledczego, w tej chwili udał się do dyrektora policji Hanczewskiego z próśbą, aby polecił zdjąć pieczęcie z lokalu zasekwestrowanego. P. dyrektor Hanczewski w tej chwili połączył się telefonicznie z ekspozyturą policji, na czele której stał komendant policji Kaczmarek, i polecił mu, aby owe pieczęcie zdjął. Niedość było p. Graebemu interweniować u dyrektora policji, albowiem nie doczekawszy się do popołudnia p. Kaczmarka, organu dyrekcji policji, udał się do niego z prośbą, ażeby zechciał te pieczęcie zdjąć. P. Kaczmarek odpowiedział, że nie ma kluczy od szafy, w której się znajdują odpowiednie akta i z tego powodu nie może udać się na miejsce i wykonać tej funkcji urzędowej, że klucz ten ma jakiś urzędnik, który ma wkrótce wrócić i po jego przybyciu zdjęcie pieczęci bez przeszkody zostanie dokonane. Wobec tego czekano na przybycie rzekomego pana, który miał ten klucz, jednak ów pan wcale nie przybył. Wobec tego po raz drugi udał się poseł Graebe do p. Kaczmarka, prosząc, ażeby zechciał pieczęcie owe zdjąć w myśl zlecenia sędziego i tym razem p. Kaczmarek interwencji odmówił. Dzień 6 listopada cały był do dyspozycji policji, ażeby wykonać owo zlecenie sędziego. Niestety, przez cały dzień 6 listopada nic się nie stało, ażeby uchwała sądu została wykonana. Wobec tego w dn. 7 listopada profesor Heidelk, który interesował się zasekwestrowanemi lokalami, udał się przed południem do kancelarji p. Kaczmarka, prosząc go, ażeby zechciał przybyć i pieczęcie zdjąć. O godzinie 12 p. Kaczmarek telefonował do p. Graebego, że między 5 a 6 przyjdzie te pieczęcie zdjąć. Minęła godzina 6, p. Kaczmarka znowu niema. Wobec tego poseł Graebe udał się po raz szósty interweniować do p. Kaczmarka, ażeby nareszcie przybył te pieczęcie zdjąć. Jednak p. Kaczmarek oświadczył, że w tej chwili czasu nie ma i nie pójdzie owych pieczęci zdejmować. Wobec tego p. Graebe powiedział, że jednakże interwencja p. Kaczmarka byłaby pożądana z powodu, że można przypuszczać, że pewne rzeczy z lokalu, gdy był zamknięty, zniknęły, kto będzie za to odpowiadał. Jednakże po rozmowie, kiedy p. Graebe przyjął na siebie odpowiedzialność za zagubione rzeczy, oświadczył komisarz policyjny Kaczmarek: „Ja, das können sie machen”, może Pan zdjąć pieczęcie sam. I rzeczywiście w myśl tej rozmowy, przeprowadzonej z p. Kaczmarkiem, pieczęcie z lokalu zostały w myśl nakazu zdjęte.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JózefPutek">Jeżeli chodzi o formalną stronę zagadnienia, to p. Graebe już w dn. 5 dostał decyzję sędziego śledczego o skasowaniu pieczęci na owym lokalu, która wcale nie była odpisem decyzji wystosowanej do władz policyjnych, lecz decyzją wprost do zainteresowanej strony adresowaną. I dlatego na zasadzie takiej decyzji mógł każdy obywatel, który to otrzymał, wnioskować, że jest uprawniony do zdjęcia pieczęci. P. Graebe jednak nie zdejmował tych pieczęci, chciał być ostrożnym i oprzeć się na decyzji organów policyjnych, tymczasem te organa policyjne wprowadziły p. Graebego w błąd i doprowadziły nawet do późniejszej sprawy sądowej.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JózefPutek">Nie wystarcza odczytać jakieś raporty policyjne i na raportach policyjnych opierać wniosek o wydanie posła. Ten raport policyjny, który stanowił wystarczającą podstawę dla prokuratora, żeby wytoczyć oskarżenie przeciw osobie p. Graebego, ma w sobie pewne charakterystyczne zamilczenia, pewne niedomówienia. Panom kolegom wy łuszczyłem przed chwilą, że przez trzy dni t. zn. dnia 5, 6 i 7 do godziny 7 wieczorem odbywały się ustawiczne interwencje tak p. Graebego, jak i prof. Heidelka u organów policyjnych i przez 3 dni te organa policyjne nic nie zrobiły, ale gdy już sporządziły doniesienie do prokuratury, zamilczały o tych wielokrotnych interwencjach posła w policji, a wstawiły jedno charakterystyczne słowo, które cały sens raportu zmienia, mianowicie, że 5-go był zawiadomiony Kaczmarek, a „wkrótce” do biura informacyjnego przyszedł p. Graebe, to znaczy 3 dni interwencji poselskiej w biurze policyjnem zostało określone jednem charakterystycznem słowem „wkrótce”. Więc to „wkrótce” trwało 3 dni.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JózefPutek">Co więcej, mamy powód wierzyć nietylko doniesieniu policyjnemu, lecz w tym razie jako posłowie i koledzy musimy i mamy obowiązek wierzyć temu, co mówi nasz kolega i poseł.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#JózefPutek">Nie jesteśmy w Sejmie kolegjum komisarzy policyjnych i nikt nie będzie się dziwił, że sprawozdawca uważa za stosowne przed postawieniem wniosku na komisji i plenum zapytać się nietylko komisarza policji, lecz i posła zainteresowanego.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#komentarz">(Głos: Królikowskiego?)</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#JózefPutek">Proszę Pana, nie referuję sprawy p. pos. Królikowskiego, referuje ją ks. pos. Kaczyński, więc Pan będzie łaskaw zwrócić się do niego ze swem zapytaniem.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#JózefPutek">Jeżeli chodzi o p. pos. Graebego, to jego oświadczenie, złożone na piśmie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, złożone prokuratorowi i powtórzone sprawozdawcy, mówi, że p. Kaczmarek spekulował na to, aby lokal opieczętowany dostał się jemu i jego rodzinie na mieszkanie i z tego powodu decyzja sędziego przez 3 dni nie została wykonana, albowiem p. Kaczmarek szukał dróg i sposobów, by w nielegalny sposób, na drodze interwencji władz administracyjnych, utrzymać zarządzony przez sędziego sekwestr lokalu i zdobyć bodaj część tego lokalu na mieszkanie dla siebie.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#JózefPutek">W tem oświetleniu rzecz przedstawia się zupełnie inaczej i jest obowiązkiem Sejmu nietylko nie przychylić się do wniosku prokuratora o wydanie posła, lecz zwrócić się do Rządu z prośbą, aby zechciał wyświetlić rolę organów policyjnych, jaką w tej sprawie odegrały.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#JózefPutek">Komisja z tych motywów proponuje Wysokiej Izbie odmówienie wnioskowi p. Ministra Sprawiedliwości o pociągnięcie do karno-sądowej odpowiedzialności p. pos. Graebego za przestępstwa z §§ 136 i 47 kod. karnego, a od siebie jako poseł wypowiadam życzenie pod adresem p. Ministra Spraw Wewnętrznych, aby zechciał w tego rodzaju urzędowanie organów policyjnych wejrzeć i nie zezwolić, aby one, dzierżąc władzę, nadużywały jej w swoim prywatnym interesie i szykanowały posłów, bez względu na to, do jakiego stronnictwa czy narodowości oni należą.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Marweg.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanMarweg">Wysoki Sejmie! Ze zdziwieniem usłyszałem sprawozdanie p. referenta. Chciałbym się go zapytać, na jakiej podstawie i na jakim materjale oparł te wszystkie wywody, gdyż w piśmie prokuratora niema o tych sprawach mowy. Znaczy się, że sprawozdawca komisji referuje to, o czem wcale na komisji nie było mowy, że pozbierał sobie poprostu od posłów zainteresowanych wiadomości i skierował zarzuty na administrację lokalną zamiast na posła, który wykroczył.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JanMarweg">Pozwolę sobie zacytować z pisma prokuratora ustęp, który jest dla mnie decydujący dla oceny czy poseł powinien być wydany, czy nie. Otóż jest tu mowa o tem, że „przodownik policji śledczej, zatrudniony w oddziale informacyjnym, Antoni Kaczmarek, telefonicznie zawiadomiony został o powyższej uchwale przez urząd policyjny w Bydgoszczy 5 kwietnia r.b. i za jaką godzinę po owem zawiadomieniu po drodze do sądu spotkał działacza Deutchtumsbundu, Fryderyka Heidelka, który zażądał od Kaczmarka, by wymienione w uchwale sędziego śledczego ubikacje zostały niezwłocznie otwarte. Kaczmarek oświadczył Heidelkowi, iż oddział informacyjny jeszcze polecenia otwarcia ubikacji nie otrzymał i odmówił Heidelkowi zadość uczynić jego żądaniu, tłumacząc mu, iż kierownik oddziału informacyjnego przy starostwie jest nieobecny i wiedząc oprócz tego, czego Heidelkowi nie mówił, że w owym czasie chodziło o to, czy mimo zarządzenia sędziego Staszewskiego Województwo wskutek już dawnego zamknięcia wyżej wymienionych stowarzyszeń obecnie w drodze administracyjnej te stowarzyszenia nie obejmie w posiadanie. Wobec faktu rozwiązania owych stowarzyszeń, przez Województwo, Kaczmarek widział kolizję między zarządzeniem sędziego Staszewskiego a decyzją dawniejszą Województwa. Wkrótce jednak do biura oddziału informacyjnego przyszli p. Graebe w towarzystwie Heidelka i zażądali natychmiastowego otwarcia ubikacji opieczętowanych. Przodownik policji Kaczmarek odmówił, wyjaśniając, że w danym wypadku decyduje kierownik oddziału, który posiada klucz, a jest nieobecny. Wówczas p. Graebe uniósł się i oświadczył, że w takim razie sam na swoją odpowiedzialność każe otworzyć ubikacje za pomocą ślusarza bez kluczy, twierdząc, iż jest uprawniony do zerwania pieczęci, tem bardziej, że jest posłem. Kaczmarek zwrócił uwagę p. Graebemu i Heidelkowi, iż do odpieczętowania ubikacji są uprawnione tylko władze kompetentne, w razie zaś, gdyby samowolnie zerwali pieczęcie, popełnią czyn karygodny. P. Graebe jednak lekceważył przestrogi Kaczmarka, twierdząc, że ani mu się śni dłużej na odpieczętowanie czekać. Po odejściu p. Graebego i Heidelka wydelegowany został st. posterunkowy Jóźwiak, który stwierdził, iż p. Graebe w towarzystwie Heidelka i innych osób pieczęcie usunął”.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JanMarweg">Jednem słowem, władza wykonawcza jeszcze nie miała polecenie zdjęcia pieczęci, a zjawia się poseł Graebe i powiada, że samowolnie zdejmie te pieczęcie. Mimo wyraźnego przestrzegania przez przodownika Kaczmarka, że popełni czyn karygodny, idzie i zrywa te pieczęcie. Jeżeli Panowie to zestawią z szeregiem zachowań się senatorów i posłów z tego stronnictwa, to Panowie będą mieli system lekceważenia władzy polskiej. Jest tu samowola i poseł nie może sobie na tego rodzaju wykroczenie pozwolić. Dlatego proszę Wysoki Sejm o wydanie p. Graebego.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JózefPutek">Czytano ten raport policyjny, a raczej prokuratorski, ale czytano nie podkreślając tych ustępów, które powinne być podkreślone. Dwie władze działały w tej sprawie. Sędzia wydał rozkaz zdjęcia pieczęci i ten nakaz został doręczony interesowanym stronom policji i stronie prywatnej w dniu 5 kwietnia; Tymczasem zdjęcie pieczęci zostało dokonane — nie przez p. Graebego, bo p. Graebe jest obwiniony tylko o współudział, lecz przez prof. Heidelka, którego pociągnięto osobno do odpowiedzialności — dnia 7, czyli na trzeci dzień po doręczeniu nakazu sędziego. Jest jeszcze jedna rzecz charakterystyczna w tej sprawie, co wynika z pisma prokuratora, mianowicie, że dyrektor policji p. Hanczewski, nie w dn. 6, 7, lecz w dn. 5, natychmiast po rozmowie z p. Graebem wydał telefoniczne polecenie Kaczmarkowi, ażeby pieczęcie z tego lokalu zdjął, tymczasem Kaczmarek, organ policyjny, nie usłuchał rozkazu dyrektora policji, lecz przez trzy dni samowolnie wstrzymywał się od wykonania obowiązku i on, a nie dyrektor policji, interpretował rozporządzenie Województwa. Proszę Panów, jeżelibyśmy jako Sejm popierali tego rodzaju anarchję, że zwykły policjant będzie znosił zarządzenia dyrekcji policji i sam będzie interpretował zarządzenie i sam będzie decydował, kiedy ma być wykonane, to przez tego rodzaju traktowanie sprawy w Wysokiej Izbie przyczynilibyśmy się do rozwielmożnienia anarchji. Sądzę, że tylko niedopatrzenie p. Marwega doprowadziło go do tego rodzaju argumentacji, którą nam tu przytoczył. W interesie praworządności leży pociągnięcie Kaczmarka do odpowiedzialności za to, że nie podporządkował się rozkazowi przełożonej władzy w osobie dyrektora policji Hanczewskiego i samowolnie wstrzymywał wykonanie jego rozkazu. Wniosek o niewydanie p. Graebego jest całkowicie uzasadniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem komisji o niewydanie p. Graebego, żeby wstali. Stoi większość, wniosek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do sprawozdania komisji co do wydania p. Regera. Głos ma p. Lieberman.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#HermanLieberman">Sąd powiatowy w Cieszynie żąda wydania posła Tadeusza Regera za przekroczenie przeciw bezpieczeństwu czci z § 488 ustawy karnej. Przestępstwa tego miał się poseł Reger dopuścić w ten sposób, wedle twierdzenia sądu, że obwinił ks. Brzuskę w Cieszynie o napisanie wierszyka obelżywego, zwróconego przeciw socjalistom. Wierszyk ten został wydrukowany i rozplakatowany przed wyborami do kasy chorych w Cieszynie, a ponieważ ks. Brzuska należy do przeciwnej partji, która właśnie spowodowała wydrukowanie i rozlepienie tego wierszyka, przeto ks. Brzusce gratulował autorstwa tego poematu wyborczego. Tą gratulacją ks. Brzuska uczuł się dotknięty i wystosował do sądu skargę na p. Tadeusza Regera o przekroczenie przeciw bezpieczeństwu czci z § 488 ustawy karnej. Ponieważ tło tej sprawy jest polityczne, a całe zajście jest zbyt drobne, ażeby z tego powodu zawiesić nietykalność poselską, przeto komisja przedkłada Sejmowi wniosek o odmówienie żądaniu wydania posła Tadeusza Regera.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#StanisławOsiecki">Nikt do głosu się nie zapisał. Sprzeciwu nie słyszę, wobec tego uważam, że Izba przyjmuje wniosek Komisji Regulaminowej. Przystępujemy do dalszego punktu: wniosek o wydanie posłów Uziembły i Pławskiego. Głos ma p. Lieberman.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#HermanLieberman">Sprawa p. Uziembły jest poważniejsza, mianowicie oskarża go prokurator sądu w Wilnie o to, że w listopadzie 1923 r. na zwołanym przez siebie wiecu pracowników kolejowych w Brześciu Litewskim rozpowszechniał wiadomości, mogące wywołać niepokój publiczny, mianowicie wskazywał, że na czele Rządu stoją nieudolni ludzie, co powoduje w kraju nędzę, że na czele Rządu stoją ludzie, którzy, mając możność zaspokojenia ekonomicznych postulatów pracowników państwowych, wskutek uporu nie chcą tego uczynić. Dalej drugi czyn, popełniony przez p. Uziembłę na tymże samym wiecu, polega na tem, że podburzał pracowników kolejowych do zmowy, mającej na celu zaprzestanie pracy w celu zmuszenia ówczesnego rządu do podwyższenia płacy zarobkowej, przyczem zmowa nie nastąpiła.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(Wesołość na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#HermanLieberman">Oto tych strasznych czynów miał się dopuścić p. Uziembło. Ale o wiele straszniejszą rzeczą jest to, że władza sądowa nie wie o tem, iż wedle obowiązującej Konstytucji u nas w Polsce wolno się zmawiać w tym celu, żeby zaprzestać pracy, o t. zw. prawie koalicji prokurator w Wilnie nie wie. A ubolewania godną rzeczą jest nie to jeszcze, że prokurator oskarża, lecz że oskarżenie takie przyjmuje Minister Sprawiedliwości, traktuje je poważnie i przysyła Izbie celem załatwienia w myśl żądania prokuratora. Jest ubolewania godną rzeczą, że Minister Sprawiedliwości nie pouczyło prokuratora w ogólności prokuratorów na Kresach, że obowiązuje w Polsce Konstytucja i że nie można stosować u nas przepisów kodeksu carskiego, pozostających w jaskrawej sprzeczności z Konstytucją.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#HermanLieberman">W samej rzeczy komisja przedkłada Wysokiej Izbie wniosek o odmówienie temu widocznie niedorzecznemu żądaniu, które otrzymała Izba od prokuratora w Wilnie.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#HermanLieberman">Pos. Pławski jest oskarżony o to, że, działając świadomie wspólnie z innymi sprawcami w listopadzie 1923 r. w Wilnie, usiłował wywołać strajk powszechny, którego celem było za pomocą sparaliżowania życia ekonomicznego Państwa usunąć władze rządowe i zastąpić ten rząd drogą sprzeczną z Konstytucją innemi osobami. Temi słowami, zdaniem p. prokuratora, dopuścił się zbrodni, przewidzianej w § 101 część 1 kodeksu karnego z r. 1903. Więc Panowie widzą, że oskarżenie jest to samo, co w poprzednim wypadku, mianowicie chodzi o nakłanianie do strajku, a ponieważ jest to dozwolone, ponieważ prawo strajku nie jest zbrodnią z § 101 kod. karn., lecz jest przewidziane w artykule Konstytucji, uchwalonej przez Sejm polski i obowiązującej w Państwie Polskiem, przeto proszę, żeby Wysoka Izba to żądanie jeszcze bardziej niedorzeczne, niż w poprzednim wypadku, odrzuciła, a p. Ministra Sprawiedliwości, nieobecnego niestety, prosi się, żeby pouczył władze mu podległe, tu chodzi o prokuratora w Pińsku, że przecież obowiązuje i na Kresach Konstytucja polska, a nie kodeks carski, w tej części przez Konstytucję usunięty.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StanisławOsiecki">Do głosu nikt się nie zapisał. Uważam, że Izba przyjmuje wniosek Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do następnego punktu, dotyczące go wydania p. pos. Łańcuckiego. W zastępstwie nieobecnego sprawozdawcy p. ks. Kaczyńskiego głos ma p. Popiel.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KarolPopiel">Objąłem referat w zastępstwie nieobecnego sprawozdawcy ks. p. Kaczyńskiego z urzędu jako przewodniczący komisji, wobec tego Panowie pozwolą, że nie będę się wdawał w analizę oskarżenia — nie miałem możności tego uczynić — a ograniczę się do przedstawienia stanu faktycznego według pisma Ministra Sprawiedliwości, opartego na doniesieniu prokuratora przy sądzie okręgowym w Przemyślu, uważając, że przedstawienie stanu faktycznego jest dostateczne do umotywowania wniosku większości Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej. Otóż czytamy tam:</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#KarolPopiel">„W sprawie karnej Karola Maksymina o zbrodnię zdrady głównej z § 58 u. k. mam zaszczyt w myśl wniosku Prokuratora przy tutejszym sądzie prosić Wysoki Sejm o wydanie posła na Sejm Stanisława Łańcuckiego celem ścigania go.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#KarolPopiel">1) za zbrodnię zdrady głównej z § 58 b), c) u. k., popełnioną przez to, że dn. 11 listopada 1923 r. w Przemyślu przez wzywanie mową do łączenia się pod sztandar komunistyczny, do czekania na hasło do boju i do walki z bronią w ręku z Rządem, do obalenia Rządu, do objęcia steru rządu przemocą przez robotników i chłopów, oraz wywalczenia krwią praw robotników, przedsięwziął czyn, zmierzający do gwałtownej zmiany formy Rządu, oraz do wywołania buntu i wojny domowej wewnątrz Państwa;</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#KarolPopiel">2) za zbrodnię zakłócenia spokojności publicznej z § 65 a) u. k., popełnioną przez to, że w tym czasie i miejscu zarzucając, że Rząd obecny składa się ze złodziei i paskarzy i że Rząd ten gubi Ojczyznę, starał się w ten sposób pobudzić słuchaczy do wzgardy i nienawiści przeciw administracji Państwa.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#KarolPopiel">Uzasadnienie.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#KarolPopiel">W dniu 11 listopada 1923 r., a zatem już po ukończeniu „strajku generalnego” odbyło się w Przemyślu w sali domu robotniczego nielegalne zgromadzenie, które zagaił sekretarz Związku Zawodowego kolejarzy Aloizy Schötzel. Jako pierwszy mówca przemawiał delegat Z. Z. K. ze Lwowa Karol Maksymin. Po nim przemawiał poseł na Sejm Stanisław Łańcucki, który oświadczył, że przyjechał do Przemyśla, by wytłumaczyć obecne położenie i zastanowić się, jak należy prowadzić dalszą walkę z wrogim rządem. By polepszyć przyszłość, należy, zdaniem mówcy, obalić przedewszystkiem obecny Rząd, tenże bowiem jako Chjeno-Witosowski składa się ze złodziei i paskarzy, utrzymuje stosunki z żydami, gubiąc naszą Ojczyznę Polskę. Zdaniem Łańcuckiego ojczyzna powstać może wówczas, gdy robotnicy i chłopi obejmą rządy, gdyż tylko oni mogą ją uratować. Robotnicy i chłopi powinni byli walczyć i objąć rządy w czasie wyborów do Sejmu i przy sposobności dwukrotnego strajku w Zagłębiu Dąbrowskiem, lecz wówczas byli uśpieni. Obecnie jednak nadeszła chwila, że dla dobra masy pracującej należy już teraz obecny Rząd obalić.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#KarolPopiel">Walkę z obecnym Rządem musi się stoczyć z bronią, a krwią napomnieć się o prawa klasy pracującej. Zachwalając zaś stosunki, panujące w Rosji sowieckiej, wezwał poseł Łańcucki zgromadzonych do łączenia się pod ich sztandar (t. zn. komunistyczny) i czekania na hasło do boju, który wkrótce nastąpić musi.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#KarolPopiel">Treść tego przemówienia potwierdzili przesłuchani w Starostwie w Przemyślu świadkowie Tomasz Czarnecki, emerytowany kolejarz, lat 68, i Juljan Wawrzyszyn, ślusarz, zamieszkały w Żurawicy, lat 19, a po części także Aloizy Schötzel i Józef Beluch.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#KarolPopiel">Jak z treści tego przemówienia wynika, poseł Łańcucki, zarzucając, że Rząd obecny składa się ze złodziei i paskarzy i że Rząd ten gubi Ojczyznę, starał się w ten sposób pobudzić słuchaczy do wzgardy i nienawiści przeciw administracji Państwa, co stanowi zbrodnię zakłócenia spokojności publicznej z § 65 a) u. k.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#KarolPopiel">W mowie tej wzywa dalej p. Łańcucki do łączenia się pod sztandar komunistyczny, do czekania na hasło do boju i do walki z bronią w ręku z obecnym Rządem, do obalenia tego Rządu, do objęcia steru rządu przemocą przez robotników i chłopów i wywalczenia krwią praw robotników, a tem samem wzywał do czynów, zmierzających do gwałtownej zmiany formy rządu, do wywołania buntu i wojny domowej wewnątrz Państwa, co stanowi zbrodnię zdrady głównej z § 58 b) c) u. k.”. Ostatni zwłaszcza motyw, dotyczący zarzutu zbrodni zdrady głównej, był dla większości Komisji Regulaminowej decydujący w uchwaleniu wniosku o wydanie p. Stanisława Łańcuckiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Skrzypa.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Głosy: Wart pałac Paca! Towariszcz! Najbliższy przyjaciel!)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PSkrzypa">Proszę Panów! Symboliczne jest, że referentem o wydanie p. Łańcuckiego na plenum Sejmu zamiast ks. p. Kaczyńskiego jest przedstawiciel pewnej części klasy robotniczej...</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(Głos: Z obowiązku, prezes komisji.)</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PSkrzypa">...z klubu Narodowej Partji Robotniczej. Zapewne p. prezes komisji referował z obowiązku. Mówię jednak, że to jest symboliczne: sądzićby ktoś mógł, za sumienie ruszyło księdza, który siedzi na tych ławach prawicy.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(Głos: Jest za granicą, nie może astralnie referować.)</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#PSkrzypa">Jeżeli będziemy obserwować bieg życia politycznego ostatnich miesięcy, to zobaczymy, jak reakcja — tak w Sejmie, jak poza Sejmem — reakcja wszelkich odcieni, wznowiła ofenzywę przeciw idei komunistycznej, przeciw idei wyzwoleńczej, przeciw komunistom za to, że śmią dążyć do wyrwania mas pracujących z rąk gnębiącego ich kapitału.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#PSkrzypa">Pomoc w tej walce, muszę to niestety wyraźnie stwierdzić, — znalazła reakcja i wśród stronnictw robotniczych. A że idea komunistyczna broni wyzyskiwanych, broni chłopów, broni robotników...</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#komentarz">(Głos: Ładnie broni!)</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#PSkrzypa">...broni inteligencję pracującą, którą kapitalizm również wyzyskuje...</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#PSkrzypa">(Różne okrzyki, wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#PSkrzypa">...to reakcja w Polsce stara się — jak tylko może — zgnieść tę ideę, stara się ją zohydzić i zdusić, aby tą drogą wzmocnić swe siły i spotęgować swój atak, aby lud pracujący wziąć ostatecznie w jarzmo niewoli. Jeśli my…</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#komentarz">(Głos na prawicy: To nie jest miejsce na wykłady. Inny głos: Idźcie do tego raju, który Trocki urządził!)</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#PSkrzypa">Trocki jest przedstawicielem klasy pracującej i nigdy nie idzie przeciw niej.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#komentarz">(Głos: Jedenaście miljonów zastrzelił)</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#PSkrzypa">Jeżeli spojrzymy, jakiemi środkami rozporządza reakcja w Polsce dla zwalczania idei komunistycznej, to zobaczymy, że nie...</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#komentarz">(Głos: Czy chciałby Pan, żeby reakcja w Polsce naśladowała komunizm? Wrzawa. Różne okrzyki. Wicemarszałek Osiecki dzwoni.)</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#PSkrzypa">...że nie przebiera ona w środkach, aby czystą ideę komunizmu zohydzić. W celu zohydzenia tej idei…</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#komentarz">(Głos: Gdybyśmy zaczęli stosować tę czystą ideę, to Pan by tu nie skrzypiał.)</u>
<u xml:id="u-32.17" who="#PSkrzypa">Proszę Panów, stoimy przed faktem, że w Polsce burżuazja kapitalistyczna...</u>
<u xml:id="u-32.18" who="#komentarz">(Głos na ławach P. P. S.: Carski pachołek przychodzi z naukami.)</u>
<u xml:id="u-32.19" who="#PSkrzypa">...która ma dla swoich celów cały aparat administracyjny i ma na swoje usługi policję i szpiclów, wytęża ostatnie siły, by zgnieść rozszerzający się ruch rewolucyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę Pana Posła przystąpić do rzeczy. To, co Pan mówi, nie ma nic wspólnego z tematem.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PSkrzypa">Owszem to, co mówię, ma dużo wspólnego z tematem.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Przerywania z ław P. P. S.)</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PSkrzypa">Wstydziliby się Panowie, będąc w P. P. S. pomagać prawicy w zwalczaniu idei komunistycznej, zamiast stać w obronie proletarjatu.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#komentarz">(P. Żuławski: Panu mówić o obronie proletarjatu — człowiekowi, który sprzedał się za ruble carowi. P. Piotrowski: Mów Pan, co robiłeś przed wojną? Pan powinieneś w kryminale siedzieć dawno. Głos: Zbrodniarz, ma czelność występować w obronie proletarjatu.)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę Panów o spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PSkrzypa">Jeżeli będziemy się dalej przypatrywali biegowi życia politycznego w Polsce, to skonstatujemy, że do pomocy administracji i policji w zwalczaniu komunizmu stanęli również przedstawiciele sądownictwa: sędziowie śledczy i prokuratorzy.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#komentarz">(Głos: Od kiedy Pan jest komunistą?)</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#PSkrzypa">Powstaje pytanie, za co ma być sądzony poseł Łańcucki, z jakich powodów prokurator zwraca się do Sejmu, ażeby Sejm wydał posła Łańcuckiego. I tu, w tym oto obszernym elaboracie przemyskiego sędziego śledczego, sporządzonym na podstawie doniesienia policyjnego, czytamy, że poseł Łańcucki przemawiał na tajnem rzekomo zebraniu, nawołując zebranych do rewolucji, do walki orężnej z ustrojem, jaki panuje w Polsce.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#komentarz">(Głosy: To dość! Trzeba go zamknąć za to. Nam to wystarcza!)</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#PSkrzypa">Dzisiaj nawet p. Putek mówił, że doniesienie policyjne nie wystarcza na to, ażeby można było żądać wydania posła.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#PSkrzypa">Uważam za potrzebne przedstawić Panom rzeczywisty stan rzeczy. Stwierdzam, że nie było tajnego zebrania, ale był wiec, zwołany przez zarząd koła miejscowego Z. Z. K. Wiec ten był zwołany w sprawie likwidacji strajku. Na wiecu tym referował sprawę Maksamin, wiceprezes wspomnianego związku kolejarzy.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#PSkrzypa">Pociąga się do odpowiedzialności tow. Łańcuckiego z art. 58 kodeksu cesarskiego austrjackiego, kodeksu, który już dawno powinien być zniesiony, kodeksu, który ma jednak dziś zastosowanie w życiu politycznem Państwa Polskiego. A więc odszukano ten artykuł, nadano mu raz jeszcze życie tylko dla zwalczania komunistów, dla zwalczania idei komunistycznej, dla walki z wyzwoleńczym ruchem robotników, chłopów i narodów ujarzmionych. Gdy zwrócimy uwagę na to, kiedy został zgłoszony wniosek o wydanie posła Łańcuckiego, to zobaczymy, że żądanie to nastąpiło zaraz po 6 listopada, po tym okresie walk proletarjatu z wyzyskiem kapitału, kiedy proletariat w Polsce starał się wszelkiemi sposobami zwalczyć kapitał, żeby swój stan materialny polepszyć.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#komentarz">(P. Stańczyk: Wy podczas tej walki spełnialiście rolę prowokatorów, łamistrajków!)</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#PSkrzypa">Jeżeli wspominacie o prowokacji, to nie P. P. S. powinna o niej mówić, mogą o niej mówić przedstawiciele tych robotników, których P. P. S. sprowokowała i zdradziła. A więc w okresie największych zmagań, najostrzejszych walk, kiedy komuniści we wspólnych szeregach całego proletarjatu walczyli o lepsze warunki życia dla robotników i chłopów, w tym samym okresie został zgłoszony wniosek o wydanie posła Łańcuckiego, wniosek, który dziś dopiero został przedłożony na plenum Sejmu. Jednocześnie widzimy, jak również prasa podjęła ohydny napad na posłów z komunistycznej frakcji poselskiej. Ten napad był starannie przygotowywany już od kilku dni. Cała chmara szpiclów w ostatnich czasach snuła się i prześladowała posłów z Frakcji Komunistycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę p. Posła mówić do rzeczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PSkrzypa">I nie jest to dziełem przypadku, że właśnie dziś, kiedy na plenum Sejmu znalazł się wniosek o wydanie p. Łańcuckiego, został zorganizowany plugawy i wstrętem przejmujący każdego uczciwego człowieka atak na prezesa Frakcji Komunistycznej, p. Królikowskiego. To jest poprostu Wasz sposób zwalczania nas. Ale na to jesteśmy przedstawicielami chłopów i robotników, mamy mocne nerwy, mamy siłę fizyczną i siłę moralną...</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(Głos na lewicy: I miedziane czoło!)</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#PSkrzypa">...że temi sztuczkami, których wstydzić się powinien każdy uczciwy człowiek, nas nie złamiecie.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#PSkrzypa">Zdajemy sobie należycie sprawę z tego, że…</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#komentarz">(P. Manterys: Ze będziemy wszyscy wisieć na ostatku!)</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#PSkrzypa">...los posła Łańcuckiego jest przesądzony. Ani na chwilę nie łudzimy się, aby u Was odezwał się jakiś głos sumienia, czy też jakieś krytyczne ustosunkowanie się do sprawy.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#komentarz">(Głos na prawicy: W waszych czrezwyczajkach jest sumienie!)</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#PSkrzypa">My czrezwyczajek w Polsce nie mamy, a gdybyśmy je mieli...</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#komentarz">(Wrzawa. Wicemarszałek Osiecki dzwoni.)</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#PSkrzypa">...gdy będziemy mieć swoje czrezwyczajki, to będziemy się powodować tylko głosem naszego proletariackiego sumienia (Śmiech.) i będziemy niszczyć tylko wrogów ludu pracującego.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#komentarz">(Głos na ławach N. P. R.: A ilu robotników w Rosji rozstrzelaliście i wymorzyliście głodem?)</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#PSkrzypa">Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w Polsce jest 90% ludu pracującego, a więc że 10% ludności wyzyskuje 90% ludu pracującego, to mamy podstawę do tego, aby powiedzieć, że nadejdzie czas...</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos. A ile to ludu pracującego poszło „pod stienku” ?)</u>
<u xml:id="u-38.13" who="#PSkrzypa">...że sędziami będziemy my.</u>
<u xml:id="u-38.14" who="#komentarz">(Głos: Będziecie na sznurku, albo w kryminale.)</u>
<u xml:id="u-38.15" who="#PSkrzypa">Występując w obronie posła Łańcuckiego, występujemy w obronie całej klasy pracującej robotniczej i chłopskiej...</u>
<u xml:id="u-38.16" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Która Was nie chce!)</u>
<u xml:id="u-38.17" who="#PSkrzypa">...występujemy w obronie ludów uciśnionych przez reakcję polską, występując tu w obronie tow. Łańcuckiego, bronimy godności...</u>
<u xml:id="u-38.18" who="#komentarz">(Głos: Ładna godność!)</u>
<u xml:id="u-38.19" who="#PSkrzypa">...tych czystych idei, których reprezentantami jesteśmy, my komuniści. Jesteśmy sumieniem narodu pracującego, a jednocześnie jesteśmy solą w oku tych, którzy starają się wszelkiemi najohydniejszemu środkami nas zwalczyć, starają się nas zohydzić.</u>
<u xml:id="u-38.20" who="#komentarz">(Głos: Was nie potrzeba zohydzać. Wy sami się zohydzacie!)</u>
<u xml:id="u-38.21" who="#PSkrzypa">Ale wiecie, że do czystego żadne błoto nic przystanie…</u>
<u xml:id="u-38.22" who="#komentarz">(Głos z ław P. P. S.: Wstydź się Pan swojej przeszłości!)</u>
<u xml:id="u-38.23" who="#PSkrzypa">Każdy robotnik, inteligent, pracujący i chłop chlubiłby się taką przeszłością, jaką ja mam.</u>
<u xml:id="u-38.24" who="#komentarz">(Głosy: Mąż ładu i porządku! Święty bolszewik!)</u>
<u xml:id="u-38.25" who="#PSkrzypa">Nie można pominąć również i tych sposobów, jakich używa administracja dla zwalczania naszej pracy poza Sejmem.</u>
<u xml:id="u-38.26" who="#komentarz">(Głosy: Co to ma z Łańcuckim wspólnego?)</u>
<u xml:id="u-38.27" who="#PSkrzypa">Art. 21. Konstytucji mówi dosłownie: „Posłowie nie mogą być pociągani do odpowiedzialności za swoją działalność w Sejmie lub poza Sejmem, wchodzącą w zakres wykonywania mandatu poselskiego, ani w czasie trwania mandatu, ani po jego wygaśnięciu”.</u>
<u xml:id="u-38.28" who="#komentarz">(P. Manaczyński: A ślubowanie gdzie? Wy jesteście krzywoprzysiężcami w takim razie!)</u>
<u xml:id="u-38.29" who="#PSkrzypa">P. Manaczyński mówi o ślubowaniu. Tak, ślubowaliśmy, że według swego sumienia będziemy pracować dla dobra klasy pracującej i my według swego sumienia pracujemy, nie okłamując mas.</u>
<u xml:id="u-38.30" who="#komentarz">(Głos: Na czyje dobro?)</u>
<u xml:id="u-38.31" who="#PSkrzypa">Na dobro mas pracujących.</u>
<u xml:id="u-38.32" who="#komentarz">(Głosy: Dla dobra Trockiego! Polska nie potrzebuje komunistów! Masy pracujące was kopnęły!)</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę przystąpić do tematu, inaczej będę Panu musiał odebrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PSkrzypa">Widzimy, że w ostatnich miesiącach władze administracyjne nie dają możności nam, posłom komunistycznym, wykonywania naszych obowiązków poselskich. Wiece, które zwołujemy, policja w najbrutalniejszy sposób rozpędza. Interpelacji naszych, wniosków i przemówień z rozporządzenia np. Komisarza Rządu w Warszawie nie wypuszcza się z drukarni. Również wszelkie klasowe organizacje robotnicze i chłopskie, nie koniecznie nawet polityczne, bo partja komunistyczna, jak wiadomo, pracuje nielegalnie, ale także i organizacje kulturalno-oświatowe, nawet ekonomiczne, jak związki zawodowe czy kooperatywy, są dzisiaj zwalczane, urządza się na nie pogromy. To wszystko dowodzi, z jaką zaciętością, staracie się nas zdusić wspólnemi siłami, poczynając od skrajnej prawicy, kończąc na P. P. S. Wy oburzacie się, że gdzie...</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#PSkrzypa">... prześladowana jest reakcja, ale reakcja musi być zgnębiona właśnie z tego powodu, że ona jest reakcją, że jest eksploatacją mas pracujących, jest wyzyskiem…</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę kończyć!</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PSkrzypa">Kończę, Panie Marszałku. Ponieważ poseł Łańcucki jest obrońcą klasy robotniczej, klasy chłopskiej i inteligencji pracującej, więc Wy staracie się go zgładzić, by nie mógł dalej prowadzić swojej pożytecznej pracy dla…</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PSkrzypa">(Głos: Dla rozsadzania Państwa Polskiego!)</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#PSkrzypa">...dla tych klas, których jest wyrazicielem i przedstawicielem.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#PSkrzypa">Z powyższych motywów, znając prawdziwy pożytek, jaki płynie z pracy p. Łańcuckiego, zarówno w Sejmie, jak i poza Sejmem, dla rozbijanych i dezorganizowanych przez Was mas pracujących, jak również kierując się tą zasadą, że tylko idea komunistyczna…</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#komentarz">(Głos: Kierując się rozkazami z Moskwy!)</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#PSkrzypa">...zwycięży, nie łudząc się jednak ani na chwilę co do tego, jakie uczucia Wy żywicie względem p. Łańcuckiego i reprezentowanej tu przezeń i przez nas pozostałych posłów — komunistów idei komunistycznej, będziemy głosować za niewydaniem posła Łańcuckiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Łańcucki.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#komentarz">(Głos: Jeszcze nie siedzi?! Wrzawa i silne bicie w pulpity. Wicemarszałek dzwoni.)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#StanisławŁańcucki">Proszę Panów! Jestem głęboko przeświadczony, że w Izbie tej nie mam ani jednego przyjaciela, zacząwszy od tej strony (wskazuje na prawo), a skończywszy na tej (wskazuje na lewo), z wyjątkiem — oczywista — towarzyszy frakcyjnych.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Głos: I Dąbala.)</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#StanisławŁańcucki">Jestem oskarżony za przemówienie na wiecu, zwołanym przez zarząd koła miejscowego związku kolejarzy ZZK w Przemyślu w dniu 11 listopada 1923 r. Było to więc wnet po wypadkach 6 listopada, kiedy to cała fala strajków przelewała się przez nasz kraj; Górny Śląsk, Zagłębie Dąbrowskie i inne ośrodki przemysłowe w walce z drożyzną chwyciły się jedynego środka i sposobu, jakim dysponują robotnicy, t. j. strajku. Ostatecznie rząd p. Witosa ogłosił przeciw strajkującym kolejarzom sądy doraźne. Na to Centralna Komisja Związków Zawodowych odpowiedziała wreszcie powszechnym strajkiem w kraju. Strajk ten istotnie, jak Panowie wiecie, powszechny, został zlikwidowany bardzo szybko, albowiem wypadki krakowskie zaskoczyły wszystkich u nas w kraju, począwszy od prawej strony, skończywszy na lewej.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#komentarz">(Głos: Zna Pan swoją odezwę po wypadkach krakowskich? Pan jest zaskoczony?)</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#StanisławŁańcucki">I oto po tych wszystkich wypadkach, kiedy przyjechałem do Przemyśla — a nie umyślnie tam przyjeżdżałem, jak tutaj jest w akcie oskarżenia powiedziane, ale poprostu, ponieważ ja tam mieszkam; ale mniejsza o to; więc będąc w Przemyślu przyszedłem na wspomniany wiec kolejarski. I widząc, przewodniczącego Związku Zawodowego Kolejarzy, Maksamina, referującego przebieg niedawnych walk, uważałem za stosowne zabrać głos w tej sprawie i przedstawić zgromadzonym robotnikom bilans tych zmagań i zastanowić się wespół z nimi nad tem, jakie błędy zostały popełnione w czasie tych walk, zastanowić się po to, aby na przyszłość klasa robotnicza błędów takich nie popełniała. Wskazywałem na to, że skoro kapitał idzie w całym kraju w szyku bojowym, atakuje jednolitym frontem, więc i klasa robotnicza nie może poszczególnemi oddziałami odpowiadać na ataki, ale musi wystąpić także w jednolitym szyku bojowym we wszystkich okręgach przemysłowych, że również i robotnicy transportowi muszą wystąpić do walki. Wtenczas szanse zwycięstwa byłyby absolutnie po stronie szerokich mas robotniczych.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#StanisławŁańcucki">W ten sposób przedstawiłem to na wiecu, a równocześnie pozwoliłem sobie zacytować jedną rzecz, na podstawie której zostało spreparowane owo oskarżenie. Mianowicie jest powiedziane…</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#komentarz">(Głos: W sądzie Pan się będzie bronił.)</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#StanisławŁańcucki">Co ja będę mówił w sądzie, to do mnie należy, ale skoro Panowie w sprawie p. Kucharskiego, a przedtem jeszcze w sprawie zabójstwa Narutowicza mówiliście tutaj wszystko, więc i ja mam prawo mówić.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#StanisławŁańcucki">Proszę Panów! Jestem oskarżony za zbrodnię zdrady głównej z art. 58 kodeksu karnego, który przewiduje karę śmierci.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#komentarz">(Głos: Niech się Pan nie boi! Inny głos: Ani nosa Panu nie utną!)</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#StanisławŁańcucki">Zostało spreparowane to oskarżenie na podstawie bardzo ciekawej. Mianowicie, przemawiając, zaatakowałem oczywiście wszystkie ugrupowania ugodowe i pozwoliłem sobie zacytować ustęp z pisma belwederskiego „Droga”, z artykułu pióra p. Hołówki, radnego m. Warszawy, członka P. P. S. Zamieścił on wówczas artykuł bardzo charakterystyczny, zatytułowany „Strach przed władzą”. W artykule tym powiada on m. in.: „Chorujemy na straszną chorobę, której na imię strach przed władzą. Długo myślałem nad tem zjawiskiem panicznego u nas strachu przed władzą, szukałem przyczyny tej choroby lewicy… Otóż ten obóz umiał walczyć, ale nie umiał rządzić, nie umiał swej woli narzucić społeczeństwu, zmusić je do szanowania i wykonywania swych zamierzeń i rozporządzeń”. A dalej jest powiedziane: „W 1920 r. w czasie wojny z czerwoną armją… toż to był moment, gdy w panicznym strachu przed „bolszewikami” Sejm jednogłośnie uchwalił ustawę o wykonaniu reformy rolnej… gdy błagano lewicę, żeby wzięła władzę w ręce. To był moment, gdy rząd ludowy mógł znowu stać się faktem. Ale strach przed władzą wziął górę… Po wojnie sytuacja się zmieniła… prawica coraz gwałtowniej zaczęła pchać się do władzy… I wtedy lewica nie miała odwagi podjąć walki z własną prawicą. Wreszcie grudzień r. 1922. Zamordowanie Narutowicza… Znowu moment, gdy można było łatwo zrobić operację tego wrzodu na organizmie narodowym, w którym zebrała się zgnilizna z lat niewoli. Lecz walki tej nie podjęliśmy… Z tego też powodu mamy rząd Witosa — Głąbińskiego. Znowu moment… A tymczasem my milczymy… P. P. S., ta awangarda i dusza obozu niepodległościowego, rzuca hasło rządu ludowego, ale jednocześnie zostawia sobie furtkę, skromnie zaznaczając, że poprze na terenie sejmowym każdy rząd „antyprawicowy”, innemi słowy rząd w stylu Ponikowskiego, Nowaka, Sikorskiego”.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#StanisławŁańcucki">Dalej: „Trzeba skończyć z legendą rządu Sikorskiego: był to rząd bez wyraźnego kierunku, który puszczeniem w niepamięć dni grudniowych, tolerowaniem na najwyższych stanowiskach kreatur narodowej demokracji, dopomógł prawicy do stanięcia na nogi”.</u>
<u xml:id="u-44.12" who="#StanisławŁańcucki">A dalej: „Nigdy, nigdy jeszcze nie był tak odpowiedni moment do wzięcia władzy, jak obecnie. Nigdy bardziej niż obecnie, lewica nie powinna pragnąć wzięcia jej steru w swe ręce… Trzeba zmusić klasy posiadające, naprawdę zmusić, do płacenia podatków… Trzeba, aby u władzy stanął rząd, który byłby wyrazicielem tych klas, w których interesie leży, by marka stała na miejscu, by drożyzna spadała, by Skarb był pełny; tego pragnie olbrzymi świat ludzi pracy w Polsce… Jeżeli chcemy, aby życie nie przeszło ponad naszemi głowami, musimy przełamać w sobie strach przed władzą, pragnąc jej całą duszą i wszelkiemi sposobami dążyć do niej”.</u>
<u xml:id="u-44.13" who="#StanisławŁańcucki">A wreszcie ostrzeżenie: „I kto wie, czy ten nasz wstręt do władzy nie przedłuży obecnego fatalnego stanu tak bardzo, aż skończy się katastrofą. Zapominamy bowiem, że wśród lewicy w Polsce nie wszystkie stronnictwa boją się władzy; jest jedno, które gotowe jest objąć ją każdej chwili, mając już nawet gotowe wzory i metody rządzenia. Każdy domyśla się, że mam na myśli komunistów. Co gorsze, patrząc na Rosję nie możemy powiedzieć, że nie umieją oni rządzić. Przeciwnie, każdy musi przyznać, że okazali się tam tęgimi administratorami i psychologami, a każdy widzi, że dziś stosunki gospodarcze i polityczne w Rosji poprawiają się.</u>
<u xml:id="u-44.14" who="#StanisławŁańcucki">Ten zwycięża, kto bierze władzę w trudnych warunkach”.</u>
<u xml:id="u-44.15" who="#StanisławŁańcucki">Pozwoliłem sobie przytoczyć po raz wtóry — tu w Sejmie — ten sam artykuł, który cytowałem na owym wiecu kolejarskim w Przemyślu. Na podstawie odczytania tej cytaty zostało skonstruowane niniejsze oskarżenie i poparte oczywiście świadkami!</u>
<u xml:id="u-44.16" who="#komentarz">(Głos: Tam coś więcej było.)</u>
<u xml:id="u-44.17" who="#StanisławŁańcucki">Nie myślę tutaj bynajmniej się bronić i wiem, że nie Sejm będzie ostatecznie tę kwestję rozstrzygał; zupełnie jasno zdaję sobie z tego sprawę, wiem o tem, że jest tutaj wyraźna zemsta klasowa, nie łudzę się ani na moment, wiem doskonale, jak wielkie jeszcze będą zaostrzenia w stosunku do nas, komunistów. Widzimy, że gdy u nas t. zw. lewica nie umiała, czy nie chciała opanować władzy, reakcja, korzystając ze słabości tej t. zw. lewicy, dziś dobiera się do skóry wszystkich.</u>
<u xml:id="u-44.18" who="#StanisławŁańcucki">Wiem też o tem, że w tej Izbie może znajdzie się zaledwie mała grupka, która dla zwykłej przyzwoitości, lub w obawie przed robotnikami, będzie głosowała przeciwko wydaniu, natomiast absolutna większość będzie za wydaniem. Ja się ani na chwilę nie łudzę co do tego, zdaję sobie dokładnie sprawę, jak to się odbędzie, i wiem, że wszelkie przygotowania już są uczynione: gmach Sejmu już od wtorku przez cały dzień otoczony jest ze wszystkich stron szpiclami policyjnymi.</u>
<u xml:id="u-44.19" who="#komentarz">(Głos: Czekają.)</u>
<u xml:id="u-44.20" who="#StanisławŁańcucki">Właśnie — czekają.</u>
<u xml:id="u-44.21" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Nie wychodź Pan z Sejmu.)</u>
<u xml:id="u-44.22" who="#StanisławŁańcucki">Zdaję sobie sprawę, że Wy, Panowie, tocząc walkę z nami, sądzicie, że — przy pomocy represji i gwałtów — potraficie ruch komunistyczny w Polsce zdławić.</u>
<u xml:id="u-44.23" who="#komentarz">(Głos na prawicy: To bezczelność! Wicemarszałek Osięcki: dzwoni.)</u>
<u xml:id="u-44.24" who="#StanisławŁańcucki">Mówicie, że to bezczelność! Na to Wam odpowiem, że tych kilka tysięcy robotników i chłopów różnych narodowości w Polsce, Polaków, Ukraińców, Białorusinów, Żydów, Niemców, którzy gniją lata całe bez śledztwa w więzieniach…</u>
<u xml:id="u-44.25" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-44.26" who="#StanisławŁańcucki">...że oni dadzą Wam jeszcze odpowiedź na to, co Wy nazywacie bezczelnością.</u>
<u xml:id="u-44.27" who="#komentarz">(Głosy: To jest bezczelność, Panie Łańcucki, nie obmawiaj Pan chłopów, bo Ci mandatu nie dawali. Zbrodnią jest w imieniu ludu polskiego tak mówić.)</u>
<u xml:id="u-44.28" who="#StanisławŁańcucki">Kiedy w 1921 r. przemawiałem po raz pierwszy w Sejmie jako komunista, w sprawie amnestji więźniów politycznych, na końcu powiedziałem: komunizm Was pokona! I dziś twierdzę z całą stanowczością: idea komunistyczna rozrasta się coraz potężniej.</u>
<u xml:id="u-44.29" who="#komentarz">(Wesołość. Głos na prawicy: Coraz więcej dostajecie rubli.)</u>
<u xml:id="u-44.30" who="#StanisławŁańcucki">Idea ta wrasta głęboko korzeniami w dzisiejsze społeczeństwa i Wy nic nie jesteście w stanie przeciwstawić tej wielkiej idei. Nie potraficie zażegnać tych wszystkich bolączek, które wynikają z ustroju kapitalistycznego. Nie potraficie zamknąć do więzienia głodu, nie potraficie zamknąć do wiezienia braku pracy, nie potraficie zaspokoić potrzeb wszystkich pracujących w Polsce. Nie jesteście w stanie tego uczynić i to będzie Waszym dołem grobowym.</u>
<u xml:id="u-44.31" who="#komentarz">(Głos: Panie Marszałku, jesteśmy w Sejmie czy na wiecu komunistycznym? Dosyć już chyba tego!)</u>
<u xml:id="u-44.32" who="#StanisławŁańcucki">Dzisiaj przemawiam prawdopodobnie po raz ostatni w Sejmie, nie łudzę się co do tego i dlatego też z tą samą mocą, z tą samą siłą raz jeszcze powtarzam, że komunizm Was pokona...</u>
<u xml:id="u-44.33" who="#komentarz">(P. Kiernik: Panie Marszałku!)</u>
<u xml:id="u-44.34" who="#StanisławŁańcucki">...a równocześnie… (Dalsze słowa giną we wrzawie. Stukanie w pulpity. Głosy: Bezczelność! Skandal!) Wicemarszałek Osiecki:</u>
<u xml:id="u-44.35" who="#StanisławŁańcucki">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-44.36" who="#StanisławŁańcucki">Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wydanie posła Łańcuckiego, aby wstali. Stoi większość — wniosek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-44.37" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy. Różne okrzyki. Głos na prawicy: Zdrajca! Śpiew.)</u>
<u xml:id="u-44.38" who="#StanisławŁańcucki">Posłów Łańcuckiego i Skrzypę przywołuję do porządku. Przywołuję ich po raz drugi. Wykluczam na trzy posiedzenia Sejmu. Przerywam posiedzenie na pięć minut.</u>
<u xml:id="u-44.39" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławOsiecki">Wznawiam posiedzenie. Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wnioskach, dotyczących wydania posłów: Pawła Wasyńczuka, Sergjusza Kozickiego i Czuczmaja. Jako referent, głos ma p. Marweg.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanMarweg">Komisja Regulaminowa zajmowała się na ostatniem posiedzeniu następującem pismem prokuratora w Równem:</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JanMarweg">„W dniu 26 sierpnia 1923 r. na placu w Poczajowie, pow. krzemienieckiego, w obecności około 300 osób, posłowie na Sejm: Kozubski, Paweł Wasyńczuk, Sergjusz Kozicki, Maksym Czuczmaj i Wojtiuk zorganizowali wiec sprawozdawczy. Zagajał wiec i przewodniczył poseł Kozubski, który kolejno udzielał głosu swoim kolegom wyżej podanym. Poseł Paweł Wasyńczuk w przemówieniu swem do tłumu między innemi wypowiedział: „Rząd Polski prześladuje naród ukraiński; rozszerza jak najenergiczniej kolonizację polską i osadnictwo na ziemiach ukraińskich, nie pozwala otwierać szkół ukraińskich i zamyka cerkwie. Na Chełmszczyźnie zamknął 250 ukraińskich cerkwi, zamieniając je na kościoły. Zmusza różnemi sposobami naród ukraiński do przyjmowania wiary katolickiej. Więzienia polskie są przepełnione Ukraińcami. Osadnicy są to wszy na ciele ukraińskiem, które naród ukraiński powinien ze siebie strząsnąć. Ludność ukraińska starała się szukać kompromisów z Rządem Polskim, lecz wszelkie kompromisy zawiodły, wobec tego obecnie nie pozostaje nic innego, jak tylko walka i walka, ponieważ Konstytucja jest tylko na papierze. Rząd Polski gospodaruje na kredyt; nigdzie podatków nie chcą płacić i płacą je tylko na Wołyniu”. „Nadejdzie jeszcze czas — mówił poseł Wasyńczuk — że my, Ukraińcy, będziemy stąd, z wołyńskich ziem ukraińskich, wyganiać Polaków i władze polskie i osadników tak, jak włościanie ziem ukraińskich w Rosji wygnali burżuazję”…</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JanMarweg">P. Sergjusz Kozicki w przemówieniu swem między innemi powiedział: „Polacy bezprawnie zajęli nasze ziemie ukraińskie na Wołyniu, na których my tylko możemy robić, co się nam podoba, gdyż jesteśmy u siebie w domu, a Polacy powinni milczeć”. „Osadnictwo — twierdził p. Kozicki — mogłoby mieć miejsce za Lublinem i na ziemiach nad Wisłą. Ziemia Wołyńska nie będzie nigdy terytorialnie polską, jęczy obecnie jeszcze, wspólnie z nami, pod jarzmem najeźdźców Polaków, jednakże bicz polski, bagnety polskie i to jarzmo nie stłumią w narodzie ukraińskim żądzy walki o odzyskanie wolnej Ukrainy, by na niej mogli się rządzić sami Ukraińcy, a nie przybysze najeźdźcy, nie szanujący ani cerkwi, ani wolności słowa, ani Konstytucji, która pozostaje tylko na papierze…”.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#JanMarweg">Poseł Maksym Czuczmaj między innemi w przemówieniu swem powiedział: „Jakkolwiek naród ukraiński chce żyć w zgodzie z ludnością polską, to jednak przez gnębienie i męczarnie władzy polskiej, władzy przybyszów i najeźdźców, ratując siebie, zmuszony jest przystąpić do rzezi i palenia Polaków”. „Urzędnicy polscy są to złodzieje, a policja — powiedział poseł Czuczmaj, wskazując na obecnych na wiecu funkcjonarjuszów policji państwowej, — to złodzieje, którzy obdzierają lud ukraiński”. Gdy jeden z obecnych na wiecu spróbował zaoponować posłowi Czuczmajowi, poseł krzyknął na niego: „Milcz, draniu”.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#JanMarweg">„Władze polskie i jej przedstawiciele — ciągnął dalej poseł Czuczmaj — tu, na naszych ziemiach ukraińskich, są tylko elementem napływowym i jeszcze nadejdzie czas, kiedy wyrżniemy wszystkich, wszystkie majątki popalimy, a reszta sama ucieknie. Osadnictwo to wrzód na zdrowem ciele, należy strząsnąć je jak wszy. Chełmszczyznę, — tę naszą ziemię ukraińską, Polacy zajęli bezprawnie i rządzą jak najeźdźcy i łupieżcy”…</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#JanMarweg">Podczas przemówień posłów ktoś z obecnych na wiecu krzyknął im: „Do Bolszewji”. W odpowiedzi na to jeden z posłów przemawiających odpowiedział: „Pójdziemy do Bolszewji, ale i ziemię ze sobą zabierzemy”.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#JanMarweg">Wszystko wyżej wymienione zostało stwierdzone przez cały szereg świadków obecnych na wiecu tym:</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#komentarz">(Głos: Kto? Ajenci defenzywy? Inny głos: Ja się nie boję, zupełnie spokojnie pójdę do turmy polskiej.)</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#JanMarweg">1) Mieczysława Olszewskiego, 2) Janinę Olszewską, 3) Wacława Turowicza, 4) Felicję Jaroszewską, 5) Marjana Wyczkowskiego, 6) Aleksandra Szewczyka, 7) Józefa Kotlara i 8) Franciszka Kociarza, zamieszkałych w Poczajowie, powiatu krzemienieckiego.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#JanMarweg">Powyższe przemówienia, wygłoszone publicznie przez posłów Pawła Wasyńczuka, Sergiusza Kozickiego i Maksyma Czuczmaja na wiecu w Poczajowie w dniu 26 sierpnia 1923 r., zawierają w sobie cechy przestępstw, przewidzianych w art. art. 129 cz. I p. p. 2, 3 i 6, 154, cz. 2 i 263 cz I.p.I.</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#JanMarweg">Kodeksu Karnego.</u>
<u xml:id="u-46.11" who="#JanMarweg">Na zasadzie powyższych danych oraz na mocy art. 21 Ustawy Konstytucyjnej Rzeczypospolitej Polskiej, mam zaszczyt uprzejmie prosić Pana Marszałka o wyjednanie zezwolenia Sejmu na wdrożenie postępowania karnego przeciwko pp. Pawłowi Wasyńczukowi, Sergiuszowi Kozickiemu i Maksymowi Czuczmajowi”.</u>
<u xml:id="u-46.12" who="#JanMarweg">Komisja Regulaminowa zgodziła się z wnioskiem, wniesionym przez prokuratora, bo jest rzeczą nie do pomyślenia, ażeby posłowie mogli zasiadać w Sejmie, nie oczyściwszy się przed sądem. Dlatego Komisja większością głosów uchwaliła zaproponować Sejmowi wydanie tych posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Podhorski.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PPodhorski">Proszę Panów!</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PPodhorski">Sejm ma uchwalić wydanie sądowi polskiemu trzech posłów ukraińskich, oskarżonych przez Prokuratorię Polską o to, że oni — posłowie Czuczmaj, Paweł Wasyńczuk i Sergjusz Kozicki — popełnili podczas swego wiecu sprawozdawczego w Poczajowie na Wołyniu, w dniu 26 sierpnia 1923 r. zbrodnię, karaną z art. 129, 154 i 263 kodeksu. Poseł Marweg, przytaczając Sejmowi doniesienie prokuratora rówieńskiego w tej sprawie, oskarżył trzech moich kolegów o podpalenie dworów polskich, o te fakty niszczenia policji polskiej i urzędów polskich, których jesteśmy świadkami tam na naszej ziemi ukraińskiej. P. Marweg tem samem podkreśla, że posłowie ukraińscy są winowajcami tej walki narodowościowej, która toczy się na ziemiach ukraińskich, znajdujących się pod panowaniem polskiem.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#PPodhorski">Rzeczywiście, walka toczy się tam już od 4 lat i ma objawy straszne, o czem codziennie krzyczy prasa polska. Rzeczywiście, płoną dwory polskie, giną policjanci polscy, wojewodowie polscy nie mogą swobodnie jeździć w swoich województwach, nawet niebezpiecznie jest dla ministrów polskich przejeżdżać tam nie w pancerkach. Urzędy polskie alarmują, że znajdują się w kraju nieprzyjacielskim. Mamy doniesienia władz polskich, oświadczenia miarodajnych czynników opinji polskiej, że ludność ukraińska jest wrogo usposobiona względem Państwa Polskiego, z drugiej zaś strony słyszymy częstokroć od tych samych czynników, że lud ukraiński jest spokojny, lojalny względem Państwa Polskiego i tylko bandy dywersyjne nasyłane z poza granicy sowieckiej grasują i niszczą kraj, uniemożliwiając spokojne życie normalne, tym zaś bandom dywersyjnym dopomagają rozmaite warchoły, agitatorzy ukraińscy, komuniści. Najwięcej winy za to, co się dzieje na t. zw. „kresach” ponoszą według tych czynników posłowie ukraińscy zarówno nacjonaliści, jak socjaliści i komuniści. Administracja polska na ziemiach ukraińskich, wszyscy polscy starostowie ze swemi politycznemi oddziałami, chmary wywiadowców politycznych przez Państwo płatnych i nie mniejsza liczba wywiadowców dobrowolnych wraz z uzbrojonymi i specjalnie do czynów defenzywy powołanymi osadnikami wojskowymi, korpusami policji i żandarmów, nie mogąc zaprowadzić ładu i porządku na naszych ziemiach, winę za skutki swoich czynów i rządzeń składają przedewszystkiem na posłów ukraińskich, a potem wogóle na ludność ukraińską.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PPodhorski">Niema od 4 lat polskiego panowania na ziemiach naszych ładu i porządku, Polska jest bezsilna i nie może go tam zaprowadzić. Ukraiński ruch narodowy, kulturalno-oświatowe organizacje ukraińskie jak Proświty, Ridne szkoły, sportowe towarzystwa, ekonomiczne organizacje, wszystko to według opinji polskiej, działającej na naszych ziemiach, jest wrogie dla Państwa Polskiego i powinno być zniszczone. I ta opinja polska w postaci różnych narodowych organizacji, w postaci niepowołanych czynników, rządzi właśnie w naszym kraju i bardzo często ludzie chcący uczciwie wykonywać tylko ustawy polskie, nie mogą ich wykonać dlatego, że właśnie ta zmora, ta mafja — opinja polska — nie daje żyć, łamie wszelkie prawne zasady.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę p. Posła przejść do rzeczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PPodhorski">Mówię o rzeczy, chcę pokazać, na jakiem tle wynikła sprawa wydania posłów ukraińskich. Dlatego mówiąc o wydaniu posłów ukraińskich nie mogę przemilczeć tego, co się dzieje w kraju naszym. Od wyświetlenia podłoża tej sprawy zależy wydanie naszych posłów. Otóż na tle walki czynników polskich z objawami życia narodu ukraińskiego wynikła sprawa niniejsza.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PPodhorski">Przypominacie sobie Panowie wydanie towarzysza naszego, posła Łuckiewicza. Czynniki administracyjne polskie wnosząc wtedy o wydanie p. Łuckiewicza, także mówiły, że nie ręczą za ład i porządek na ziemiach ukraińskich, dopóki p. Łuckiewicz będzie swobodnie posłował i bezkarnie urządzał wiece poselskie na Wołyniu i Polesiu. P. Łuckiewicz został wydany. Sejm poszedł na rękę administracji. Pytam Panów, czy jest od tego czasu lepiej na ziemiach ukraińskich, czy rzeczywiście przyszedł ład i porządek, czy ustał nierząd, za który czynniki administracyjne winę spychały na p. Łuckiewicza? Stwierdzam, że ten ład i porządek nie przyszedł.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PPodhorski">Mamy znowu żądanie wydania trzech posłów i również powiada się, że oni nawołują do palenia dworów polskich, że kierują dywersyjnemi bandami, nawołują do rzezi Polaków i innych tym podobnych czynów. Mam tu u siebie dokumenty, w których jest powiedziane, że ten sam oskarżony pos. Czuczmaj w dn. 7 czerwca urządził zebranie w Dubnie i tam nawoływał do niepłacenia asekuracyjnych stawek. Tymczasem pos. Czuczmaj, jak to stwierdzają dokumenty i wzmianki w prasie, właśnie w tym samym dniu 7 czerwca wcale nie był w Dubnie, bo zasiadał w Zdołbunowie na radzie ekonomicznej ukraińskiej. Sporządza się takie oskarżenia bez najmniejszej podstawy jedynie dlatego, że niektórym czynnikom tam u nas działającym nie podoba się to, że posłowie ukraińscy posiadają zaufanie swojej ludności i że wśród niej działają.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#PPodhorski">Proszę Panów, niedawno na Komisji Administracyjnej, o czem wie p. Minister Sprawiedliwości przytoczono fakt prowokacji, skierowanej przeciw pos. Kozubskiemu. Wytoczono nową sprawę przeciw temu posłowi o rozmaite przestępstwa w kodeksie karnym przewidziane. Z tych przykładów najwidoczniej okazuje się, że czynniki niepowołane, czynniki pracującej nad zatamowaniem ruchu narodowego ukraińskiego, czynniki działające przeciw posłom ukraińskim, fabrykują rozmaite doniesienia w tym celu, aby steroryzować lud ukraiński i przez to jeszcze więcej zamącić porządek.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#PPodhorski">Jak się przedstawiła sprawa, o której mowa? Oto 5 posłów ukraińskich urządziło wiec sprawozdawczy w Poczajowie dn. 26 sierpnia 1923 r. Minęło półtora roku od tej pory i dopiero dziś sprawa ta staje przed Sejmem. Do wiecu tego bojówka polska zorganizowana w Poczajowie nie chciała w żaden sposób dopuścić, lecz to się jej nie udało. Ludność zebrana na wiecu wysłuchała spokojnie swoich posłów i rozeszła się. Nie było żadnego wypadku, któryby świadczył o tem, że rzeczywiście nawoływano do rzezi, do rabunku, do podpalania, nie było takiego wypadku ani w dniu krytycznym, ani w kilka dni później ani w miesiąc lub w dwa później. Nawet kroniki Waszych pism, pism prawej strony izby, nie notują żadnych wypadków tego rodzaju. A tylko za czyn zbrodniczy popełniony przez posła można go wydawać w ręce sprawiedliwości, ale nie za mowę na wiecu sprawozdawczym, tembardziej za mowę wymyśloną przez bojówkę, przez defensywę.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#PPodhorski">Stwierdzam, że ani p. Czuczmaj, ani p. Wasyńczuk, ani p. Kozicki nic takiego, co jest przytoczone w tem doniesieniu, które p. Marweg odczytał, nie mówili, stwierdzam, że to doniesienie zrobili ci, którzy pojęcia nie mają o tem, jak się agitacja polityczna uprawia. Bo proszę Panów, każdy z nas zdaje sobie sprawę, co jest zabronione przez kodeks karny i w kolizji z kodeksem karnym nie stanie.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo)</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#PPodhorski">Dla działalności politycznej takiej, o jakiej mówi doniesienie prokuratora, są inne drogi, wiece sprawozdawcze nie nadają się do niej. Zdajemy sobie sprawę z tego, co jest działalność parlamentarna, a co działalność polityczna nielegalna.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#PPodhorski">Zapominają Panowie, że nie jesteśmy tak naiwni, ażebyśmy w tak ordynarny sposób nawoływali do rzezi, do palenia, do niszczenia, jak to powiedziano w doniesieniu p. prokuratora. Zapewniam Panów, że gdyby koledzy moi tak przemawiali na wiecu, w obliczu władz administracyjnych i policji państwowej, to napewno na miejscu by ich zaaresztowano. Zbyt poprostu przedstawiono w prokuratorskiem doniesieniu to, czego w rzeczywistości nie było. Wymyślone to jest od początku do końca, wymyślone przez te czynniki, które i w „Proświtach” i w innych ukraińskich organizacjach zarówno kulturalnych, jak politycznych, zwłaszcza zaś w działalności posłów ukraińskich widzą niebezpieczeństwo groźne dla Polski i dlatego tamują rozwój ukraińskich narodowych organizacyj, robią donosy na posłów ukraińskich.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#PPodhorski">Najwidoczniejszym dowodem tego jest oskarżenie moich kolegów za wiec poczajowski. O wiecu poczajowskim nic nie mówiono na Wołyniu przez półtora roku, a po półtora roku przychodzi ten papierek z wymaganiem wydania posłów.</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#PPodhorski">Wczoraj i przedwczoraj toczyły się w Sejmie namiętne spory o wydanie posła i ministra polskiego, Kucharskiego. Zarzucano z tej trybuny Kucharskiemu, że wyrządził Państwu olbrzymie szkody.</u>
<u xml:id="u-50.11" who="#komentarz">(Głosy: Co to ma do tego?)</u>
<u xml:id="u-50.12" who="#PPodhorski">Ma, bo rozważamy sprawę wydania posłów. Posła i ministra polskiego Kucharskiego oskarżała lewica polska, a więc wybrańcy ludu polskiego, o to, że wyrządził wielką szkodę Państwu i pomimo tak ciężkiego oskarżenia nie chcieliście go wydać, ażeby przed trybunałem polskim stanął, lecz niemiłych Wam posłów ukraińskich za wszelką cenę chcecie wydać, powiadając: niech polski sąd ich sądzi. Żadnej szkody Państwu moi koledzy nie wyrządzili, na politycznej działalności ich Państwo Polskie nic nie ucierpiało, bo, powtarzam, że żadnego wypadku rzezi, podpalenia, niszczenia przez nich wywołanego nie było. Wszystko, co jest w doniesieniu prokuratora, jest zmyślone. Jest to, powtarzam, objaw walki narodowościowej, walki codziennej, zaciętej, którą prowadzą czynniki polskie z narodem ukraińskim, czynniki, którym bynajmniej nie leży na sercu ład i porządek w kraju naszym, a którym zależy tylko na ich osobistych, partyjnych interesach. Czynniki te jątrzą stosunki w kraju naszym i każdy objaw narodowego życia ukraińskiego tłumią. Nie łudzimy się i nie spodziewamy się, żebyście Wy, Panowie, głosowali za niewydaniem naszych posłów, Wasza Prasa, zwolennicy Wasi i Wy sami wytworzyliście już opinję, że nasi posłowie ukraińscy winni są temu, co się dzieje na t. zw. Kresach. Nie chcecie zrozumieć, że to, co się tam dzieje, jest skutkiem walki narodu ukraińskiego za swe prawa, a prócz tego, jak wszyscy posłowie i ministrowie polscy stwierdzają, skutkiem nieudolnej i niedbałej administracji polskiej od najwyższych do najniższych jej czynników. Słyszałem niejednokrotnie takie zdanie nawet od takich Waszych ludzi, jak b. wojewoda wołyński Smólski, który jeszcze podczas wyborów w 1922 r. w straszny sposób krytykował administrację sobie podwładną.</u>
<u xml:id="u-50.13" who="#PPodhorski">Stwierdzam w imieniu klubu swego, że koledzy moi nie mówili tego na wiecu w Poczajowie, co im zarzuca doniesienie p. prokuratora, lecz bronili tam postulatów narodowych, a postulatów tych my bronimy i bronić będziemy, od tej zasady nie odstąpimy, przysięgliśmy ludowi swemu, że od tego nie odstąpimy i tej przysięgi dotrzymamy. Panowie Posłowie, którym rzeczywiście zależy na porządku w naszym kraju, głosować winni przeciwko wnioskowi o wydanie posłów Wasyńczuka, Czuczmaja i Kozickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Wasyńczuk Paweł.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PawełWasyńczuk">Wysoka Izbo! Jako oskarżony nie chciałem dziś zabierać głosu. O ile to czynię, to tylko dlatego, że zmusił mnie do tego nastrój w Izbie, jaki się zaznaczał przed chwilą w sprawie wydania posła Łańcuckiego. Ja odczuwam, że większość Izby postanowiła wydać tych, z którymi, jako z opozycjonistami swoimi, Wy, większość polska, walczyć skutecznie nie jesteście w stanie.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#PawełWasyńczuk">Ja bronić się nie myślę, jestem za hardy na to. Ja chcę Wam ułatwić sytuację.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#PawełWasyńczuk">Oczywista rzecz, że nie chodzi tu o przemówienie moje i kolegów na wiecu, wszak w biurku sejmowem leży jeszcze niejedna moja sprawa. Cale oskarżenie jest produktem agentów defenzywy, tej defenzywy, przeciw której od dwóch lat walczę tutaj w Sejmie z ogniem, na ile mię starcza, walczę w miarę mojej wiedzy, zrozumienia i możności wymowy. Jest to gangrena, która toczy nie nasze życie, bo od nas ona tylko ofiar żąda, ale toczy Wasze życie państwowe. Swego czasu ta stara czrezwyczajka carska, „ochrannoje oddielenje” zgangrenizowała Rosję. Nie myślcie, żeby Wam defenzywa polityczna pomogła. Nie sądzę, żeby kto z Panów, poważnie myślących, miał wielką wiarę w prawdziwość tego elaboratu p. prokuratora łuckiego. Dla Panów w obecnej chwili trzeba pozoru, ten pozór się znalazł — wyciągnięto jedną ze starych spraw i przedstawiono nas tu jako oskarżonych. Wiem dobrze zgóry, jaki będzie rezultat głosowania. Obecnie wydaje się pierwszą paczkę naszych posłów. Ja mam szczęście, ja się szczycę tem, że należę do tej pierwszej paczki.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#PawełWasyńczuk">Proszę Panów! Na Kresach od dłuższego czasu się dymi. Ja już w Komisji Administracyjnej powiedziałem, że niema jeszcze pożaru, że rewolucji jeszcze niema, jest tylko dym, który może obrócić się w płomień, w pożar ogromny, który już poniewczasie będziecie gasić.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#komentarz">(Głos: Niema dymu bez ognia, a ognia bez podłożenia.)</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#PawełWasyńczuk">Słusznie, ale, jak powiedziałem na Komisji Administracyjnej, niedalej jak wczoraj lub przedwczoraj, myśmy tu ognia nie podkładali, my, zorganizowane społeczeństwo ukraińskie. Dzień dzisiejszy jest datą przyznania się z Waszej strony do słabości, bo silny nie chciałby tłumić w ten sposób tych 26 opozycjonistów, reprezentantów narodu ukraińskiego w Sejmie i Senacie. Widocznie tych 26 osób ma pewną siłę, skoro w ten sposób nadzwyczajny z nimi się walczy. Więc dumny jestem dziś i nie z pochyloną głową przed Wami staję. Wam potrzeba teraz, abyście tłumowi, który jest oburzony Waszemi rządami, rozgoryczony, który szuka ofiary, który jeszcze nie wie, skąd obecne ciężary pochodzą, abyście mu pokazali jakichś winowajców!</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#komentarz">(Oklaski na ławach mniejszości narodowych.)</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#PawełWasyńczuk">Słowem, Panowie, Wam, słabym, potrzebne są ofiary.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#PawełWasyńczuk">Ale są rzeczy święte i do takich rzeczy świętych należy służba dla narodu swojego, nieskazitelne służenie ideałom narodowym. Miałem to szczęście, że cieszyłem się zaufaniem ludności i to jest dla mnie największą świętością, największym skarbem.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#komentarz">(Głos: Skończy się to, gdy odbiorą Panu nietykalność.)</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#PawełWasyńczuk">Jeszcze dziś jestem do dyspozycji ajentów defenzywy i oddaję się im w ręce.</u>
<u xml:id="u-52.12" who="#komentarz">(Oklaski na ławach ukraińskich i białoruskich.)</u>
<u xml:id="u-52.13" who="#PawełWasyńczuk">Mnie nie jest straszną turma polska, bo w wolnej Rzeczypospolitej Polskiej od początku 1919 do 1921 r. siedziałem 18 razy.</u>
<u xml:id="u-52.14" who="#komentarz">(Oklaski na ławach ukraińskich i białoruskich.)</u>
<u xml:id="u-52.15" who="#PawełWasyńczuk">Otóż to Wasze więzienie dla mnie i dla moich kolegów postrachem być nie może.</u>
<u xml:id="u-52.16" who="#PawełWasyńczuk">Powiem więc — przeciwnie: ja chce ponieść tę ofiarę, bo wiem bardzo dobrze, że żadne wyzwolenie darmo nie przychodzi. Żaden postęp bez ofiar obejść się nie może. Tego uczy historia. A nasza historia męczeńska, historia naszego narodu z ostatnich kilku lat nie jest obsypana różami: moc ofiar ponieśliśmy na wszystkich terenach. Jeśli i nadal te ofiary są potrzebne, to przysięgam wobec narodu swego, na święte ideały naszej niepodległości, że do końca dotrzymam wiarę i twardość.</u>
<u xml:id="u-52.17" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Komedja!)</u>
<u xml:id="u-52.18" who="#PawełWasyńczuk">I to dla mnie tylko szczęściem będzie, a w żadnym razie głowy przed reakcja, przed Waszym butem nie schylę.</u>
<u xml:id="u-52.19" who="#komentarz">(P. Głabiński: Pan ślubował tu wierność dla Rzeczypospolitej.)</u>
<u xml:id="u-52.20" who="#PawełWasyńczuk">Powiedziałem, że święcie pozostanę wiernym w służbie narodowi swemu. Czy Pan mi tego odmawia, czy Pan uważa, że ja nie mam prawa i obowiązku służyć narodowi swemu i ideałom narodowym. Pan, narodowiec!</u>
<u xml:id="u-52.21" who="#PawełWasyńczuk">Proszę Panów, dzisiejszy dzień najwybitniej zapowiada kurs eksterminacji względem narodu ukraińskiego. Propaganda w prasie wszystkich kierunków, od dłuższego już czasu zaczęła się za naszem wydaniem. Nie chcę Was przekonywać, że z wydania nas, z odsunięcia nas, ludzi aktywnych, od pracy społecznej i politycznej na terenie ukraińskim nie będziecie mieli korzyści. Ja sadzę, że owszem wskutek tego potęga narodu ukraińskiego i jego organizacji politycznej jeszcze się wzmocni. Dzisiejsze głosowanie będzie tylko oznaczać zdecydowane zaostrzenie kursu bezwzględnego gnębienia w stosunku do nas, oznacza to: „wziat za mordu”, — to, o czem już dawno Panowie myślicie. Dotychczas nie mieliście śmiałości tego powiedzieć w oczy. Ja Panom bardzo dziękuję za otwartość, bo wolę mieć wrogów otwartych niż obłudnych. Co tam proszę Panów, zawracać komuś głowę! Wojnę rozpoczęliście.</u>
<u xml:id="u-52.22" who="#komentarz">(P. Herz: Wojna wojnie!)</u>
<u xml:id="u-52.23" who="#PawełWasyńczuk">Tak. Tylko niech p. Herz nie sądzi, że jeśli zapakujecie nas do kozy, to na tem wojna będzie skończona. Nie! Tylko w historji naszej martyrologii obróci się nowa kartka.</u>
<u xml:id="u-52.24" who="#komentarz">(Głos: Znowu grozi.)</u>
<u xml:id="u-52.25" who="#PawełWasyńczuk">A ponieważ wielu z Panów tutaj wołało: będziesz pan innym, będziesz pan inaczej mówił, gdy nie będziesz miał nietykalności, — to mogę Panów zapewnić tak we własnem, jak i w moich kolegów imieniu, że uciekać nie myślimy, bośmy już tak urośli, że z Waszego terroru możemy sobie kpić.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MaciejRataj">Wydanie posłów przez Sejm nie jest wyrokiem, a w każdym razie nie jest objawem teroru.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PWasyńczuk">Ja nie powiedziałem „białym”.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MaciejRataj">Ja tak samo nie mówiłem o „białym”.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PWasyńczuk">Niechże się Panowie zupełnie nie krępują. Nastrój i tendencje Panów znamy i z całym spokojem, wierząc święcie w ostateczne, bezwzględne zwycięstwo naszych ideałów narodowych i ostateczne wyzwolenie narodu naszego tak narodowe jak i społeczne, przyjmujemy Wasz wyrok i wołamy: Gdzie jest kat? Może nałożyć stryczek, my gotowi!</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#komentarz">(Oklaski na ławach mniejszości narodowych.)</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Wyrzykowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#HenrykWyrzykowski">Wysoka Izbo! Jestem w tej wyjątkowej sytuacji, że w tydzień mniej więcej po omawianym tu wiecu, byłem w Poczajowie jako zwykły wycieczkowicz, zwiedzający Kresy wschodnie, i tam opowiadano mi o przebiegu tego wiecu. Opowiedziano mi, że na wiecu tym bardzo ostro krytykowano ówczesny gabinet, bardzo ostro krytykowano położenie ludu ukraińskiego, ale nic mi wtedy nie mówiono, żeby panowie ci wzywali do rzezi Polaków, a więc nie mówiono tego, co im się tu zarzuca.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#HenrykWyrzykowski">Sumienie moje nakazuje mi dać świadectwo prawdzie. Może Panowie pozwolą, że skończę. Panowie pojmują chyba, że taki wypadek, jak wiec 3 posłów ukraińskich w takiej marnej mieścinie, jak Poczajów, był wypadkiem niezwykłym i przebieg tego wiecu znakomicie utrwalił się w pamięci miejscowej ludności polskiej. Właśnie z tą ludnością polską rozmawiałem i z tego powodu zabieram głos. Nikt z tych ludzi, z którymi rozmawiałem, specjalnie nie rozmawiałem o tym wiecu, ci ludzie sami, rozmawiając o stosunkach, mówili między innemi, że wiec ten był, ale nikt nie opowiadał, żeby posłowie ci nawoływali do rzezi Polaków.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#HenrykWyrzykowski">Ten fakt nakazuje mi dać świadectwo prawdzie.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#HenrykWyrzykowski">Pozatem chciałbym przestrzec Panów przed zbyt pochopnem dawaniem wiary protokółom policyjnym.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#HenrykWyrzykowski">Może Panowie pozwolą, że podam dwa fakty, i będą łaskawi wysłuchać z zimną krwią tego, co powiem. Podaję Panom do wiadomości gołe fakty, które najdokładniej znam. Ja sam, którego Panowie z prawej strony Izby, zdaję się, o bolszewizm nie będą posądzali, w protokóle policyjnym w 1919 r. posądzony byłem o bolszewizm. Protokół policyjny pisany był przez półanalfabetów, podpisany przez jednego agenta gryzmołami, a przez drugiego krzyżykiem. To jeden fakt, teraz dam jeszcze drugi, świeższej daty. Nie tak dawno, przed 8 miesiącami, na zasadzie protokółu policyjnego w trybie postępowania uproszczonego, panowie prawnicy wiedzą, co to jest tryb uproszczonego postępowania, został skazany chłop w pow. łaskim Ludwik Pawlak na dwa lata ciężkiego więzienia za strzelanie do policji. Rodzina zwróciła się do mnie, ja sam dochodzenie przeprowadziłem, dałem pomoc prawną i w sądzie apelacyjnym wyszło na jaw, że protokół policyjny został zupełnie fałszywie zrobiony, że został zrobiony tylko w tym celu, żeby posterunkowych, którzy sami strzelali do człowieka, uchronić od odpowiedzialności karnej za bezprawne strzelanie. Na podstawie tego dochodzenia w sądzie apelacyjnym człowiek, skazany w sądzie okręgowym na podstawie protokółu policyjnego, został uniewinniony.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#HenrykWyrzykowski">Z protokółami policyjnymi trzeba być niesłychanie ostrożnym. Jabym radził szanownym panom, którzy są tak pochopni wierzyć protokółom policyjnym, zwrócić się do prezesów sądów okręgowych, którzy mają, zdaje się, praktykę, z którymi rozmawiałem o tem i którzy mówią, że ustawa o postępowaniu uproszczonem, jakkolwiek pod względem prawnym cudownie pomyślana, jednak w naszych stosunkach ze względu na nieprzygotowanie policji do pełnienia obowiązków, na niezbyt wysoki jej poziom, jednak nie daje tego rezultatu, jaki powinna dawać. Dlatego też zwróciłbym się z apelem do prawej strony izby, żeby nie tak pochopnie…</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#komentarz">(P. Marweg przerywa.)</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#HenrykWyrzykowski">Panie Kolego, niech się Pan tak nie gorączkuje, bo przy takiem posunięciu, jak wydanie posłów, trzeba być bardzo ostrożnym, sytuacja może się zmienić i p. kolega Marweg, czy każdy inny, który tak gorąco domaga się wydania tych posłów, może się w tej sytuacji znaleźć, jeżeli jakiś niemądry, tępy policjant napisze na niego nierozumny protokół. Dlatego apeluję do prawej strony tej Izby, ażeby przed wydaniem tych posłów jednak raczyła się zastanowić.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Uziembło.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AdamUziembło">Wysoki Sejmie! W tej chwili mówimy o wydaniu kilku posłów z Klubu Ukraińskiego, którzy reprezentują część ziem wschodnich. W sprawie tych ziem wschodnich obradujemy od dwóch tygodni na Komisji Administracyjnej. Jest szereg dowodów na to, że administracja i policja nie stoją tam na wysokości zadania. Byłoby hańbą dla Sejmu, ażeby więcej wierzył jakiemuś protokółowi rywalizujących z sobą poszczególnych członków policji wywiadowczej, niż przedstawicielowi ludności polskiej, nawet posłowi tego Sejmu, który był świadkiem bezstronnym tego, co tam było.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Nie był świadkiem.)</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#AdamUziembło">Wobec tych wersji, mając dowody o wielu faktach, iż tylko we własnym interesie zasłużenia się poszczególni agenci policyjni pozwalali sobie na fałszywe oskarżenia, mając przytoczony szereg faktów prowokacji, obecnie na podstawie zeznań tych właśnie małych sługusów policyjnych, nieuczciwie spełniających swe czynności, mamy orzekać o winie przedstawicieli narodu ukraińskiego.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#AdamUziembło">W imieniu P. P. S. oświadczam, że będziemy głosowali przeciw wydaniu tych posłów. Ażeby zaś Panowie, którzy w zaślepieniu nie zdają sobie sprawy z tego, że w tej chwili, kiedy się rozstrzyga sprawa uspokojenia Kresów, pozwalają sobie na zbyt pochopne i szowinistyczne załatwienie sprawy, mogli się jeszcze namyśleć nad tą sprawą, stawiam wniosek o odesłanie tej sprawy z powrotem do komisji dla szczegółowego zbadania.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania. Najpierw będziemy głosowali nad wnioskiem p. Uziembły o odesłanie sprawy do komisji. Rozumiem, że to się tyczy wydania wszystkich trzech posłów, co do których dyskusja toczyła się jednocześnie. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Biuro nie jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Panów Posłów, którzy są za wnioskiem p. Uziembły, proszę, żeby weszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania następujący: za wnioskiem p. Uziembły głosowało posłów 148, przeciw 173, wniosek został odrzucony.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania nad wnioskami komisji. Najpierw głosować będziemy nad sprawą wydania p. Wasyńczuka.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#komentarz">(P. Gawlikowski: Panie Marszałku, wszystkie trzy sprawy są z jednego oskarżenia, więc można nad wszystkiemi razem głosować.)</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#MaciejRataj">Jeżeli jest jedno oskarżenie, uważam, że formalnie jest to możliwe.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#komentarz">(P. Chrucki: Żądamy głosowania razem.)</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#MaciejRataj">Nie chodzi o to, czy Panowie żądają głosowania nad wszystkimi trzema, czy nie, ale uważam, że gdy chodzi o jedno oskarżenie, jest to dopuszczalne, w przeciwnym razie nigdybym nie dopuścił do zbiorowego głosowania nad wydaniem posłów. Skoro jest jednak jedno oskarżenie o ten sam czyn, możemy głosować łącznie nad wnioskami o wydanie wszystkich trzech posłów.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#komentarz">(P. Głąbiński: Wnosimy o imienne głosowanie.)</u>
<u xml:id="u-61.9" who="#MaciejRataj">Jest wniosek o imienne głosowanie, proszę o poparcie.</u>
<u xml:id="u-61.10" who="#MaciejRataj">Poparcie dostateczne, zarządzam imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem komisji o wydanie, żeby oddali kartki z napisem „tak”. Panów Sekretarzy proszę o odbieranie kartek.</u>
<u xml:id="u-61.11" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki.) (Po obliczeniu.)</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#StanisławOsiecki">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem komisji głosowało 176 posłów, przeciw 147 posłów. Wniosek komisji został przyjęty. (Wynik imiennego głosowania na str. 50.) (Wielka wrzawa i bicie w pulpity na ławach mniejszości narodowych.) P. Podhorskiego przywołuję do porządku.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach mniejszości narodowych.)</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#StanisławOsiecki">P. Podhorskiego przywołuję do porządku po raz drugi.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#komentarz">(Wrzawa nieustannie trwa.)</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#StanisławOsiecki">P. Podhorskiego przywołuję do porządku z zapisaniem do protokółu.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#komentarz">(Bicie w pulpity trwa.)</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#StanisławOsiecki">P. Podhorskiego wykluczam na 3 posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#komentarz">(Wielka wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#StanisławOsiecki">Przerywam posiedzenie na 3 minuty.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#komentarz">(Po przerwie.)</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo)</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#MaciejRataj">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#MaciejRataj">Zwracam uwagę, że o ile Panowie się nie uspokoją, będę musiał stosować regulamin z całą konsekwencją.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#komentarz">(Głos: Gratyfikacja świąteczna będzie.)</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do sprawozdania Komisji Regulaminowej w sprawie wydania p. Pankratza. Głos ma p. Kronig.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#MaciejRataj">P. Putka przywołuję do porządku.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#komentarz">(Wielka wrzawa. P. Barlicki: Prosimy o odroczenie posiedzenia.)</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#MaciejRataj">Panowie zechcą zająć miejsca. Będę to traktował jako wniosek formalny.</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#komentarz">(P. Barlicki: Proszę o głos dla umotywowania. Wrzawa na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#MaciejRataj">Poddam pod głosowanie Pański wniosek o zamknięcie posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#MaciejRataj">Poseł Barlicki zgłosił wniosek o zamknięcie posiedzenia. Dla umotywowania tego wniosku ma głos p. Barlicki.</u>
<u xml:id="u-63.13" who="#komentarz">(Nieustanna wrzawa na lewicy.)</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#NorbertBarlicki">Wysoka Izbo! Przed chwilą byliśmy świadkami niesłychanego faktu. Przez wydanie czterech posłów na podstawie fałszywych i kłamliwych doniesień władz policyjnych, posłów, reprezentujących mniejszość narodową, w chwili, gdy ta mniejszość narodowa domaga się od nas przedewszystkiem kojących środków, Panowie podrywacie w ten sposób byt Rzeczypospolitej Polskiej. Jest to gwałt niesłychany, a tem większy, że wczoraj Panowie uważali za możliwe wziąć pod swoją obronę człowieka, który działał na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, jak to zostało stwierdzone przez większość Sejmu, a dziś na podstawie jedynie fałszywych informacji policyjnych wydajecie przedstawicieli narodu ukraińskiego.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#NorbertBarlicki">Wobec tego pozwalam sobie zgłosić wniosek o zamknięcie dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#NorbertBarlicki">Jeżeli Panowie tego wniosku nie poprą, my na znak protestu opuścimy salę.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#komentarz">(Wrzawa i oklaski na lewicy. Różne okrzyki. Śpiew posłów z Klubu Ukraińskiego.)</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MaciejRataj">Proszę Panów o zajęcie miejsc. Przystępujemy do głosowania. Jest wniosek p. Barlickiego o zamkniecie dzisiejszego posiedzenia. Będziemy głosowali nad tym wnioskiem, ale proszę Panów nie wymagać odemnie, który jestem przez Was obrany na stróża regulaminu, żebym z dobrej woli ustępował przed hałasami.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#komentarz">(Wrzawa. Różne okrzyki.)</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#MaciejRataj">Proszę tych Panów Posłów, którzy są za wnioskiem p. Barlickiego, ażeby wstali. Biuro nie jest zgodne, muszę zarządzić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Barlickiego, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#MaciejRataj">P. Barlicki przed chwilą zawiadomił mię, że zgłasza wniosek o reasumcje powziętej dziś uchwały, dotyczącej wydania sądom posłów Pawła Wasyńczuka, Czuczmaja i Kozickiego. Wniosek ten muszę przyjąć, ale dziś go, oczywiście, nie mogę poddać pod głosowanie według regulaminu. Wobec tego będzie on postawiony na jednem z najbliższych posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#MaciejRataj">Nie podałem Panom jeszcze wyniku głosowania. Za wnioskiem głosowało 115 posłów, przeciw 177. Wniosek nie uzyskał większości.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Kronig w sprawie wydania p. Pankratza.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#ArturKronig">Wysoka Izbo! Komisja Regulaminowa na ostatniem posiedzeniu zajęła się wnioskiem prokuratury w Chojnicach o wydanie p. Pankratza. Wniosek prokuratora przy sądzie okręgowym brzmi:</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#ArturKronig">W dniu 26 marca 1924 r. odbył się w Więcborku wiec, zwołany przez posłów Moritza i Pankratza. Na wiecu tym, jak z załączonych akt dochodzeń wynika, poseł Pankratz w gwałtowny sposób zaatakował b. ministra Kucharskiego, a następnie polską gospodarkę skarbową, a w związku z tem starał się uzasadnić, że Bank Polski ze względu na polską gospodarkę skarbową jest instytucją opartą na kruchych podstawach, pozbawioną widoków powodzenia. Dalej prokurator chce pociągnąć do odpowiedzialności p. Pankratza za występek, przewidziany w § 131 ustawy karnej, a także przekroczenie, przewidziane w § 360 tej ustawy, popełnionych przez to, że w Więcborku dnia 26 marca 1924 r.: a) głosząc na wiecu publicznym, że ludność płaci olbrzymie podatki, o których nie wiadomo „gdzie one zostają”, tudzież rozgłaszając o b. ministrze Skarbu Kucharskim, że funduszami publicznemi manipulował na korzyść własną, o Ministerstwie Skarbu podawał publicznie fakty przekręcone, wiedząc, że są przekręcone, a czynił to w tym celu, aby wywołać przez to pogardę dla urządzeń skarbowych Państwa i zarządzeń Ministerstwa Skarbu, a więc zarządzeń zwierzchności, dotyczących sanacji Skarbu, w szczególności zarządzeń dotyczących Banku Polskiego; b) atakując „Deutsche Rundschau” z powodu odezwy nawołującej do subskrypcji na Bank Polski oraz głosząc, że Bank Polski jest instytucją „chwiejną”, że sami Polacy, w szczególności magnaci małopolscy nie subskrybowali dotąd ani jednej akcji, nawołując wreszcie słuchaczy, by wstrzymali się od subskrypcji na Bank Polski — w sposób zakłócający spokój dopuścił się zdrożnej swawoli.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#ArturKronig">Proszę Panów, prokurator żąda wydania posła Pankratza 1) za to, że na wiecu krytykował gospodarkę skarbową b. ministra Kucharskiego i w związku z tem wogóle gospodarkę skarbową Państwa, i 2) za to, że rzekomo nawoływał ludność, ażeby wstrzymała się od subskrybowania akcji Banku Polskiego. Co do pierwszego zarzutu muszę stwierdzić, że p. Pankratz istotnie omawiał gospodarkę skarbową Państwa, szczególnie zaś gospodarkę skarbową b. ministra Kucharskiego, którą ostro skrytykował i nazwał ją szkodliwą dla Państwa Polskiego. Za to między innemi żąda prokurator wydania p. Pankratza. Chcę stwierdzić, że gdyby Wysoki Sejm za tę krytykę gospodarki skarbowej b. ministra Kucharskiego chciał wydać posła Pankratza, to zdaje mi się, należałoby wydać również tych wszystkich 175 posłów, którzy wczoraj głosowali za wydaniem b. ministra Kucharskiego Trybunałowi Stanu, ponieważ wszyscy przekonani byli o jego winie i zapewne na swych wiecach krytykują gospodarkę b. ministra Kucharskiego i nazywają ją szkodliwą. Otóż sądzę, że nie może to być powodem do wydania posła Pankratza.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#ArturKronig">Następnie drugi powód, że rzekomo nawoływał ludność do niesubskrybowania akcji Banku Polskiego. Otóż co do tego zarzutu, chcę stwierdzić, że nie jest zgodny z rzeczywistością, bo chociaż są podani świadkowie, są również i świadkowie ze strony p. Pankratza, którzy coś wręcz odmiennego oświadczają, mianowicie pos. Moritz, który był na tym wiecu i który twierdzi, że nawoływania do niesubskrybowania akcji Banku Polskiego nie było, że o tem wogóle mowy nie było. Pos. Pankratz, co prawda, krytykował skarbową gospodarkę Państwa Polskiego, powiedział, że ludność płaci nadmierne podatki, że niewiadomo dokąd te podatki idą, powiedział potem, że gdybyśmy mieli pracowitą, zdrową, oszczędną i uczciwą gospodarkę, nie byłoby potrzeby akcji sanacyjnej i nie byłoby potrzeby subskrybcji na akcje Banku Polskiego, ale nie to jest miarodajne; miarodajna jest tutaj inna sprawa, mianowicie, że nie może być w żaden sposób pociągnięcia do odpowiedzialności z art. 131 dlatego, że artykuł ten bardzo wyraźnie mówi o wywoływaniu pogardy dla urządzeń państwowych, więc chodzi tu o urządzenia państwowe, a Bank Polski, jak o tem wszyscy wiedzą, jest instytucją prywatną. Nie przeczę, że jest to instytucja, mająca wybitne cele państwowe, ale jest to instytucja prywatna, jest to towarzystwo akcyjne, a więc oskarżenie, oparte na art. 131, jest zupełnie bezpodstawne.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#ArturKronig">To też komisja wobec tego uchwaliła przeważającą większością głosów, mianowicie 9 głosami przeciw 4, odrzucić wniosek prokuratora w Chojnicach i p. Pankratza nie wydać sądowi.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#ArturKronig">Proszę Wysoką Izbę, żeby przyjęła wniosek Komisji Regulaminowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Wniosek komisji opiewa na niewydanie p. Pankratza. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem komisji, żeby wstali. Stoi większość, wniosek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#MaciejRataj">Wobec spóźnionej pory proponowałbym Panom, żebyśmy dalsze punkty, dotyczące sprawozdania Komisji Regulaminowej odłożyli do jednego z najbliższych posiedzeń, natomiast żebyśmy załatwili dziś punkt 4, który jest podobno niesłychanie pilny i ważny, jak mnie informował p. Utta, jako sprawozdawca. Panowie się godzą.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do p. 4 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku p. Utty i tow. w sprawie zmiany art. 23 § 3 ustawy z dn. 27 maja 1919 r. o ustalaniu i wynagradzaniu nauczycieli publicznych szkół powszechnych (druk nr 1420 i odbitka roneo nr 149). Głos ma p. Utta.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AugustUtta">Wysoka Izbo! Przepisy przejściowe do ustawy z dn. 27 maja 1919 r. o ustalaniu i wynagradzaniu nauczycieli publicznych szkół powszechnych, nakładają na nauczycieli, którzy byli czynni w dniu wejścia w życie ustawy, a nie ukończyli seminarjów z wykładowym językiem polskim, obowiązek składania egzaminów uzupełniających. Przepis ten dotyczy przeszło 22.000 nauczycieli. Dla złożenia tych egzaminów postawiony był okres 5-letni. Zdawaćby się mogło, że był to okres wystarczający do uczynienia zadość wymogom ustawy, jednakże w praktyce okazało się coś innego. Nauczycielstwo, szczególnie po wsiach, pracowało w bardzo ciężkich warunkach, uposażenie było tak skromne, iż często nie wystarczało na utrzymanie rodziny; nauczyciele nawet nie mogli myśleć o zakupieniu potrzebnych podręczników, lub braniu korepetycji i dokształcaniu się w domu. Jedyną drogą dla uzyskania pełnych kwalifikacji było uczęszczanie na wakacyjne kursa uzupełniające, organizowane przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, ale kursów tych Ministerstwo nie organizowało w dostatecznej ilości; większość nauczycieli, zgłaszających się na te kursa, nie była przyjmowana. Wskutek tego obecnie mamy jeszcze około 37% nauczycielstwa, które nie uczyniło zadość wymogom ustawy. Z drugiej strony Ministerstwo nie zdołało przygotować dostatecznej liczby nauczycieli wykwalifikowanych, aby można było zastąpić te siły nauczycielskie, które w myśl art. 23 § 5 i 9 omawianej ustawy powinne być zwolnione z końcem stycznia 1925 r. § 5 art. 23 brzmi jak następuje: „Nauczyciele, o których mowa w p. c), d), e), f) § 1, jeżeli nie złożą egzaminów w terminie przez niniejsze przepisy określonym, lub też nie ukończą kursu w tym czasie, zostaną ze stanowisk usunięci”. Dalej § 9 głosi: „Nauczyciele nie wykwalifikowani mogą zajmować stanowiska nauczycielskie nie dłużej, jak do 31 stycznia 1925 r., o ile nie złożą przepisanych przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego egzaminów”. Komisja Oświatowa rozpatrywała tę sprawę na jednem z ostatnich posiedzeń i przyszła do wniosku, że o wykonaniu tych paragrafów obecnie nie może być mowy, ponieważ bardzo znaczna ilość szkół pozostałaby bez nauczycieli. Z drugiej strony pozostawienie stanu bezprawnego, jakiby się wytworzył po dniu 31 stycznia 1925 r., komisja również uważała za niewskazane.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#AugustUtta">Z tych względów Komisja Oświatowa jednomyślnie uchwaliła termin 31 stycznia 1925 r., wskazany w § 3 i 9 art. 23, zmienionego ustawą z dnia 18 grudnia 1919 roku na 22, przesunąć o 2 i pół roku, t. j. do 31 sierpnia 1927 r. Proszę Wysoką Izbę o uchwalenie noweli, którą Panowie Posłowie mają w odbitce roneo nr 149.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Smulikowski:</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#JulianSmulikowski">Wysoki Sejmie! Z powodu, że ustawa z dnia 9 października przewiduje badanie dokumentów nauczycielskich dla tych wszystkich, którzy po 1 października 1923 r. wstąpili do zawodu nauczycielskiego, i tem samem przekreśla postanowienia dawnej ustawy z 13 lipca, która stworzyła komisje weryfikacyjne dla zbadania aktów personalnych poszczególnych nauczycieli, wytworzył się taki stan rzeczy, że szereg osób stanu nauczycielskiego nie ma zweryfikowanych lat służby. Ponieważ według mniemania Rządu ustawa z 13 lipca 1920 r. wygasła i wskutek tego nie istnieją komisje weryfikacyjne, które jedynie były upoważnione do zbadania tych lat służby, a na podstawie nowej ustawy nie wolno weryfikować lat służby do 1 października 1923 r., więc wytworzył się stan pozaprawny i szereg osób nie może swych lat służby uporządkować. Ministerstwo jest również w kłopocie, bo nie ma podstaw, ażeby mogło zbadać i zaliczyć lata służby tych nauczycieli. Dlatego jest rzeczą pożądaną, ażeby z Sejmu wyszło żądanie do Rządu, któreby dało mu podstawę do przeliczenia i zbadania lat służby wszystkich tych, którzy nie ze swej winy, tylko z winy administracji dotąd tych lat służby nie mają policzonych. Dlatego proszę o przyjęcie następującej rezolucji: „Sejm wzywa i upoważnia Rząd do przeprowadzenia weryfikacji lat służby wszystkich tych nauczycieli, którzy do 1 października 1923 r., t. j. daty wejścia w życie ustawy o uposażeniu funkcjonarjuszów państwowych, nie zostali zweryfikowani”.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#JulianSmulikowski">Jest to rzecz tylko administracyjna, która umożliwi uporządkowanie.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#JulianSmulikowski">Zaznaczam, ponieważ Panowie Koledzy bacznie słuchają, że to nie ma nic wspólnego z uposażeniem, nie jest to żadna podwyżka płac dla nauczycieli, chodzi tylko o uporządkowanie administracyjne tej kwestji, które może tylko ta uchwała umożliwić Ministerstwu Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Dlatego proszę uprzejmie o przyjęcie tej rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się nie zgłosił, przystępujemy do głosowania. Tekst ustawy mają Panowie zawarty w odbitce roneo nr. 149. Poprawki żadne nie zostały zgłoszone, przeto głosować będziemy en bloc. Proszę Panów, którzy są za przyjęciem ustawy, aby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta. Napis: „Ustawa w sprawie zmian w ustawie z dnia 37 maja 1919 r. o ustalaniu i wynagradzaniu nauczycieli publicznych szkół powszechnych (Dz. Pr. P. P. nr. 44 z 1919 r. poz. 311), zmienionej ustawą z dnia 18 grudnia 1919 r. (Dz. U. R. P. nr 2 z 1920 r. poz. 6)” przyjęty.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#MaciejRataj">Jest wniosek o odbycie trzeciego czytania. Do głosu nikt się nie zgłosił, sądzę, że wynik głosowania w drugiem czytaniu upoważnia mię do stwierdzenia, że i w trzeciem czytaniu ustawa jest przyjęta. Niema sprzeciwu, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do rezolucji p. Smulikowskiego: „Sejm wzywa i upoważnia Rząd do przeprowadzenia weryfikacji lat służby wszystkich tych nauczycieli, którzy do 1 października 1923 r., t. j. daty wejścia w życie ustawy o uposażeniu funkcjonarjuszów państwowych, nie zostali zweryfikowani”.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#MaciejRataj">Proszę Postów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#MaciejRataj">Jeszcze załatwimy jeden punkt porządku dziennego, który nie potrzebuje dyskusji, mianowicie punkt 5: trzecie czytanie ustawy w przedmiocie wznowienia zaginionych lub zniszczonych ksiąg hipotecznych. (Druki nr 1581 i 734). Wobec tego że do trzeciego czytania nie zgłoszono poprawek, możemy przystąpić odrazu do głosowania nad całą ustawą. Proszę Posłów, którzy są za ustawą, ażeby wstali. Większość, ustawa została przyjęta w trzeciem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#MaciejRataj">Jest jeszcze rezolucja, w odbitce roneo nr. 151, wzywająca Rząd „do wniesienia projektu ustawy w przedmiocie uporządkowania ksiąg hipotecznych, zniszczonych w czasie wojny światowej w okręgu terytorium województwa lwowskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego i krakowskiego”. Jest to rezolucja p. ks. Ilkowa. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#MaciejRataj">Dalsze punkty porządku dziennego wywołałyby prawdopodobnie pewną dyskusję, sądzę więc, że wobec spóźnionej pory jest wskazane, odłożyć je do jutrzejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-71.7" who="#MaciejRataj">Oznajmiam, że nadszedł wniosek posłów z klubów Niezależnej Partji Chłopskiej, Białoruskiego, Ukraińskiego i Frakcji Komunistycznej o reasumpcję uchwały w sprawie wydania p. Łańcuckiego.</u>
<u xml:id="u-71.8" who="#MaciejRataj">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Krempy i tow. z Klubu Związku Chłopskiego do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie jednostronnego postępowania sędziego śledczego w Ulanowie, a tak samo prokuratora w Rzeszowie przy dochodzeniach o kradzież 12 m³ dębiny, własność parafji Pysznicy.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Sochy i tow. z Klubu Związku skiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie traktowania interpelacji poselskich.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Sochy i tow. z Klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie postępowania komisarza policji d-ra Kobieli w Krakowie.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Seiba i tow do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zachowania się funkcjonarjusza komisarjatu okręgowego w Murowanej Goślinie (Wielkopolska).</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja posłów Związku P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie udzielania pomocy prawnej stronnictwem prawicowym i ich przywódcom, jako korporacjom prawa publicznego, przez sąd okręgowy i sąd apelacyjny w Krakowie.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Pankratza i tow. do pp. Ministrów: Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i Spraw Wojskowych w sprawie nadużywania nauki dokształcającej do ćwiczeń wojskowych.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Malika i tow. z Klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia. Publicznego w sprawie postępowania inspektora szkolnego w Kamionce Strumiłowej.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Królikowskiego z Komunistycznej Frakcji Poselskiej i tow. do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niezezwalania na otwarcie szkoły białoruskiej we wsi Kupiatycze pow. pińskiego.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Wojtiuka i tow. z. Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego zaaresztowania interpelacji i przemówień poselskich przez Komisarza Rządu na m. st. Warszawę.</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja pp. Szakuna i tow. z. Klubu Niezależnej Partji Chłopskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie projektu utworzenia nowego powiatu mołodeczniańskiego na terenach Ziem Wschodnich.</u>
<u xml:id="u-72.10" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Bednarczyka i tow. z Klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie odrabiania pańszczyzny w Falsztynie na Śpiszu.</u>
<u xml:id="u-72.11" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Wrony i tow z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Kolei Żelaznych w sprawie szkód przy budowie mostu kolejowego na rzece Wolicy w Wólce Orłowskiej, w pow. krasnostawskim.</u>
<u xml:id="u-72.12" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Wrony i tow. z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie niewydania pogorzelcom wsi Siennica, Nadolna i Małochwiej drzewa, zakupionego w 1921 r.</u>
<u xml:id="u-72.13" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Polakiewicza i tow. z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Prezesa Rady Ministrów i pp. Ministrów Skarbu, Sprawiedliwości, Reform Rolnych, Pracy i Opieki Społecznej, Oświaty i Wyznań Religijnych oraz Przemyślu i Handlu w sprawie sprzedaży fabryki Moesa w Choroszczy, w sprawie nadużyć na szkodę Skarbu i robotników.</u>
<u xml:id="u-72.14" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecona Publicznego w sprawie zamknięcia cerkwi prawosławnej we wisi Pasynki, pow. Bielsk Podlaski.</u>
<u xml:id="u-72.15" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Matakiewicza, i tow. z Klubu Katolicko-Ludowego do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie rabunkowej gospodarki lasowej w pow. nowosądeckim w Małopolsce.</u>
<u xml:id="u-72.16" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie przeciążenia podatkami i karami pieniężnemi ludności we wsi Mochnato, zniszczonej przez wojnę.</u>
<u xml:id="u-72.17" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Marcelego Prószyńskiego i tow. do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie przeznaczenia dla Silskiego Hospodara 200.000 zł. na akcję zasiewową.</u>
<u xml:id="u-72.18" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacja p. Rudzińskiego i tow. z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie udziału p. Prezydenta Rzeczypospolitej w uroczystościach o charakterze państwowym.</u>
<u xml:id="u-72.19" who="#SekretarzpPiotrowski">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-72.20" who="#SekretarzpPiotrowski">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-72.21" who="#SekretarzpPiotrowski">Wniosek p. Ziemięckiego i tow. z P. P. S. w sprawie przekroczenia pełnomocnictw przez delegatów Rządu Polskiego pp. Wolnego i Kałużniackiego, którzy biorąc z ramienia rządu udział w komisji dla poprawiania omyłek drukarskich w polsko-niemieckiej Konwencji Górnośląskiej z 16 maja 1922 r., zgodzili się na skreślenie całego ustępu 2 art. 208 Konwencji, czem narazili Skarb Rzeczypospolitej Polskiej na stratę kilkudziesięciu miljonów złotych — odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-72.22" who="#SekretarzpPiotrowski">Wniosek p. Janeczka i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego w sprawie parcelacji majątku państwowego Nasiłów, pow. koziańskiego — odsyłam do Komisji Reform Rolnych.</u>
<u xml:id="u-72.23" who="#SekretarzpPiotrowski">Wniosek p. Kuryłowicza i tow. w sprawie częściowej zmiany ustawy z dn. 12 czerwca 1924 r.</u>
<u xml:id="u-72.24" who="#SekretarzpPiotrowski">„w sprawie częściowej zmiany ustawy z dnia 9 października o uposażeniu funkcjonarjuszów państwowych i wojska” (Dz. Ust. Rz. P. nr 52 poz. 525 ex 1924 r.) — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-72.25" who="#SekretarzpPiotrowski">Wniosek p. Wiszniewskiego i tow. z Klubu P. S. L. „Piast” w sprawie budowy połączenia kolejowego Podhajce - Buczacz — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-72.26" who="#SekretarzpPiotrowski">Wniosek p. Waszkiewicza i tow. z Klubu N. P. R. w sprawie zabezpieczenia na wypadek bezrobocia robotników, zatrudnionych w. przedsiębiorstwach i zakładach pracy państwowych i samorządowych — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-72.27" who="#SekretarzpPiotrowski">Wniosek pp. Kozłowskiego, Bednarczyka, Holeksy i tow. w sprawie sprostowania wadliwie wytyczonej granicy między Polską a Czechosłowacją na odcinku gminy Lipnica Wielka na Orawie — odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-72.28" who="#SekretarzpPiotrowski">Wniosek pp. Rzepeckiego, Łabędy, Urbańskiego, Redera, Faustyniaka, Sikory, ks. Bratkowskiego i tow. w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 marca 1924 r. o przerachowaniu pożyczek państwowych.</u>
<u xml:id="u-72.29" who="#SekretarzpPiotrowski">Nagłość będzie motywowana.</u>
<u xml:id="u-72.30" who="#SekretarzpPiotrowski">Wniosek p. Kwiatkowskiego i tow. z Klubu Chrz. Dem. w sprawie układu, zawartego w Paryżu przez przedstawicieli P. P. S. w sprawie organizowania wychodźctwa polskiego we Francji. Nagłość będzie motywowana.</u>
<u xml:id="u-72.31" who="#SekretarzpPiotrowski">Proponuję Panom odbycie następnego posiedzenia jutro o godz. 11 przed południem z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-72.32" who="#SekretarzpPiotrowski">Pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie przystąpienia Rzplitej Polskiej do międzynarodowej konwencji metrycznej, podpisanej w Paryżu dn. 20 maja 1875 r., wraz z odnośnym regulaminem, i do konwencji dodatkowej metrycznej, podpisanej w Sevres dn. 6 października 1921 r. (druk nr 1583).</u>
<u xml:id="u-72.33" who="#SekretarzpPiotrowski">Pierwsze czytanie projektu ustawy dotyczącej zmiany niektórych postanowień ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. o zakładaniu i utrzymywaniu publicznych szkół powszechnych (druk nr 1582).</u>
<u xml:id="u-72.34" who="#SekretarzpPiotrowski">Pierwsze czytanie projektu ustawy o przywróceniu w mieście stoł. Warszawie Zgromadzenia majstrów kominiarskich (druk nr 1586).</u>
<u xml:id="u-72.35" who="#SekretarzpPiotrowski">Trzecie czytanie prowizorjum budżetowego na czas od 1 stycznia do 28 lutego 1925 r. (odbitka roneo nr 153).</u>
<u xml:id="u-72.36" who="#SekretarzpPiotrowski">Sprawozdanie Komisji Budżetowej o proponowanych przez Senat poprawkach do ustawy o dodatkowych kredytach na r. 1924 (druk senacki nr 19).</u>
<u xml:id="u-72.37" who="#SekretarzpPiotrowski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o proponowanych przez Senat poprawkach do projektu ustawy o pozbywaniu nieruchomych majątków, przejętych na własność Państwa, jako dobra bezdziedziczne (odbitka roneo nr 154 i druk 1449).</u>
<u xml:id="u-72.38" who="#SekretarzpPiotrowski">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o proponowanych przez Senat poprawkach do projektu ustawy o zmianie statutu Banku Polskiego (odbitka roneo nr 154 i druk nr 1444).</u>
<u xml:id="u-72.39" who="#SekretarzpPiotrowski">Ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wnioskach dotyczących wydania posłów a) Eisensteina; b) ks. Ilkowa; c) Arciszewskiego.</u>
<u xml:id="u-72.40" who="#SekretarzpPiotrowski">Trzecie czytanie noweli do ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (druk nr 1538, 1570 i odbitka roneo nr 147).</u>
<u xml:id="u-72.41" who="#SekretarzpPiotrowski">Trzecie czytanie projektu ustawy o kosztach leczenia ubogich żydów (druk nr 1007 i odbitki roneo nr 140 i 144).</u>
<u xml:id="u-72.42" who="#SekretarzpPiotrowski">Sprawozdanie Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej w przedmiocie projektu ustawy o Radzie Opieki społecznej (druk nr 1550 i 963).</u>
<u xml:id="u-72.43" who="#SekretarzpPiotrowski">Sprawozdanie Komisji Wojskowej o projekcie ustawy o potrąceniach z uposażenia osób wojskowych (druki nr 1579 ii 663).</u>
<u xml:id="u-72.44" who="#SekretarzpPiotrowski">Sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o projekcie ustawy o zakresie mocy obowiązującej ustawy o przejęciu na własność Państwa ziemi w niektórych powiatach Rzeczypospolitej (druk nr 1523 i odbitka roneo nr 152).</u>
<u xml:id="u-72.45" who="#SekretarzpPiotrowski">Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku pos. Bednarczyka i tow. w sprawie zakupywania przez wojskowość koni na rynkach krajowych a nie zagranicą (druk nr 1354 i odbitka roneo nr 152).</u>
<u xml:id="u-72.46" who="#SekretarzpPiotrowski">Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku posła Poniatowskiego i tow. w sprawie reorganizacji Zarządu Lasów Państwowych (druki nr. 1485, 1606 i odbitka roneo nr 154).</u>
<u xml:id="u-72.47" who="#SekretarzpPiotrowski">Sprawozdanie Komisji Przemysłowo - Handlowej o wniosku pos. Zygmunta Marka i tow. ze Zw. P. P. S. w sprawie ograniczenia ruchu w państwowych żupach solnych w Polsce i wywoływania przez to bezrobocia (druk nr 1034 i odbitka roneo nr 154).</u>
<u xml:id="u-72.48" who="#SekretarzpPiotrowski">Go do nieskończonego dziś punktu 3, zastrzegam sobie ewentualne postawienie na porządku dziennym wniosków dziś zgłoszonych o reasumpcję poszczególnych uchwał.</u>
<u xml:id="u-72.49" who="#SekretarzpPiotrowski">W tej kwestji porozumiem się jeszcze ze stronnictwami.</u>
<u xml:id="u-72.50" who="#komentarz">(P. Stroński: Proszę o głos do porządku dziennego.)</u>
<u xml:id="u-72.51" who="#SekretarzpPiotrowski">Głos ma p. Stroński.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#StanisławStroński">Ja chciałbym się zapytać, na podstawie jakiego artykułu regulaminu może być postawiony wniosek o reasumpcję uchwały Sejmu, bo jeśli niema takiego artykułu, to nie może być postawiony wniosek o reasumpcję.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#MaciejRataj">W tym wypadku muszę się powołać na precedensy, już stworzone również dobrze w Sejmie Ustawodawczym, jak i w Sejmie obecnym. To jest dla mnie wystarczający powód.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#MaciejRataj">W sprawie porządku dziennego nikt więcej głosu nie żąda. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min. 45 wiecz.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>