text_structure.xml
143 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełJacekPiechota">Jest mi niezmiernie miło rozpocząć w Gdańsku wyjazdowe posiedzenie Sejmowej Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, poświęcone omówieniu tworzenia warunków konkurencyjności małych i średnich przedsiębiorstw w związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Posiedzenie to zorganizowaliśmy w Gdańsku dzięki uprzejmości, inicjatywie i zaproszeniu Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku, Pomorskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Gdańsku oraz Izby Rzemieślniczej w Gdańsku. Organizatorom tego spotkania bardzo za tę inicjatywę dziękujemy.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PosełJacekPiechota">Wyrażam przekonanie, że będziemy mieli możliwość czerpania informacji z waszych doświadczeń o szczególnych problemach występujących w praktyce waszego działania i rodzących się obawach związanych z bliską już integracją z Unią Europejską, z całym procesem tej integracji.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PosełJacekPiechota">W dzisiejszym wyjazdowym posiedzeniu Komisji zapowiedział swój udział marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Maciej Płażyński. Zapowiedziały też swoje przybycie na posiedzenie podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej, pani Elżbieta Sobótka oraz prezes Krajowego Urzędu Pracy, pani Grażyna Zielińska.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PosełJacekPiechota">Pragnę serdecznie powitać gospodarza regionu, wojewodę gdańskiego, pana Tomasza Sowińskiego. Uzgodniliśmy z panem wojewodą, że — jako prowadzący obrady Komisji — powitam i przedstawię wszystkich gości obecnych na jej posiedzeniu. Zanim to jednak uczynię pragnę przedstawić posłów uczestniczących w posiedzeniu. Są to posłowie Jerzy Budnik, Bronisław Dankowski, Edward Daszkiewicz, Roman Jagieliński — wiceprzewodniczący Komisji, Józef Nowicki, Władysław Rak, Grzegorz Schreiber, Adam Szejnfeld — wiceprzewodniczący Komisji i Andrzej Zając. W posiedzeniu bierze także udział tradycyjnie towarzyszący nam dyrektor Departamentu Rzemiosła, Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Ministerstwie Gospodarki, pan Mirosław Marek.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PosełJacekPiechota">Jest mi bardzo miło powitać i przedstawić uczestniczących w naszym dzisiejszym posiedzeniu następujących gości: wiceprezesa Krajowego Urzędu Pracy, pana Jarosława Tyca, prezydenta Miasta Tczewa Zenona Odya, przewodniczącego Rady Miasta Gdańska, pana Pawła Adamowicza, zastępcę dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy, pana Ryszarda Wikarjaka, prezydenta Pomorskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Gdańsku, pana Zbigniew Canowieckiego, prezesa zarządu Pomorskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Gdańsku, pana Ryszarda Borowskiego, prezesa Izby Rzemieślniczej w Gdańsku, pana Stanisława Małuszka, przewodniczącego Gdańskiego Związku Pracodawców, pana Jana Klapkowskiego. Witam także serdecznie wszystkich pozostałych gości, którzy - mam nadzieję - przedstawią nam się w toku dyskusji.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PosełJacekPiechota">W tym miejscu, zgodnie z dość krótką tradycją wyjazdowych posiedzeń Sejmowej Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, chciałbym oddać głos gospodarzowi regionu, wojewodzie gdańskiemu, panu Tomaszowi Sowińskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojewodagdańskiTomaszSowiński">Dziękuję bardzo! Witam serdecznie wszystkich państwa. Bardzo się cieszę, że wyjazdowe posiedzenie Komisji odbywa się w Gdańsku. Myślę, że jako region mamy pewne przemyślenia i doświadczenia, które - mam nadzieję - okażą się przydatne w pracach Komisji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojewodagdańskiTomaszSowiński">Z wielkim zadowoleniem chciałbym w każdym razie przyjąć fakt utworzenia takiej Komisji w Sejmie. To jest cenne, że posłowie dostrzegli potrzebę i konieczność wsparcia tego sektora gospodarki. Sektora - wielokrotnie to powtarzamy - który jest tą częścią gospodarki, dzięki której jesteśmy w stanie zbudować klasę średnią w Polsce. Klasa ta jest niezbędna w każdym państwie, albowiem stanowi fundament stabilizacji i rozwoju państwa. Takie przykłady płyną do nas z krajów zachodnich, które swój dobrobyt oraz stabilizację ekonomiczną i społeczną budowały dzięki klasie średniej. Małe i średnie przedsiębiorstwa są także zawsze mocnym fundamentem rozwoju państwa.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WojewodagdańskiTomaszSowiński">Trzeba też jasno powiedzieć, że mamy złe doświadczenia z wielkimi przedsiębiorstwami. Dla odmiany doświadczenia z firmami jednoosobowymi są różne. Zupełnie inaczej rzecz się ma z przedsiębiorstwami małymi i średnimi. O nich można generalnie mówić tylko dobrze. To są przedsięwzięcia najpewniejsze zarówno z punktu widzenia regionu, jak i samych zainteresowanych.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WojewodagdańskiTomaszSowiński">W regionie gdańskim gminy uzyskują bardzo duże dochody z podatków wpłacanych przez przedsiębiorców. Wyraźnie trzeba powiedzieć, że wszystkie gminy starają się tak miarkować opłaty miejscowe, aby - nie szkodząc firmom - zapewnić sobie możliwie największe wpływy. Można wręcz powiedzieć, że gminy mocno stawiają na rozwój małej i średniej przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WojewodagdańskiTomaszSowiński">Mamy bardzo silne i dobrze zorganizowane rzemiosło. Mamy też dobrze zorganizowane instytucje wspierające rozwój przedsiębiorczości. Przykładami mogą tu być Pomorska Izba Przemysłowo-Handlowa, Związek Pracodawców i Klub Biznesu. Daje się też zaobserwować naturalną potrzebę wymiany informacji i doświadczeń, wzajemnego wspomagania przez środowisko.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WojewodagdańskiTomaszSowiński">Samorządy gdańskie dostrzegają problem od dawna i od dawna też starają się wspierać tego rodzaju działalność. Czynią to z całych sił i efekty są dobre. Chciałoby się powiedzieć nawet, że bardzo dobre, ale im są lepsze, tym więcej chcemy. Tak wygląda sytuacja oglądana zarówno od strony władz lokalnych i samorządów, jak i - mam nadzieję - ze strony samych przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WojewodagdańskiTomaszSowiński">Myślę, że posiedzenie Komisji, które odbywa się w tak szacownym gronie, pozwoli na ciekawą wymianę doświadczeń. Jeszcze raz chciałbym wszystkich serdecznie powitać i zachęcić do szczerej i mocnej dyskusji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełJacekPiechota">Dziękuję panu wojewodzie. Na wstępie, po powitaniach, przewidzieliśmy w porządku posiedzenia krótką informację dla gospodarzy i gości o Sejmowej Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw i najciekawszych przedsięwzięciach, podjętych w jej krótkiej historii. Chcemy powiedzieć co robimy i czym się zajmowaliśmy.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PosełJacekPiechota">Rzeczywiście, jak powiedział pan wojewoda, jest to nowa Komisja. W poprzednich kadencjach Sejmu nie było wyodrębnionej komisji sejmowej, która zajmowałaby się tematyką przedsiębiorczości. I trzeba powiedzieć, że pracujemy przy wysokim poziomie akceptacji ze strony wszystkich klubów parlamentarnych. Jest to zresztą pierwsza w tym regionie Europy, w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, tego rodzaju stała komisja parlamentarna.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PosełJacekPiechota">Dzięki temu zbieramy ciepłe opinie naszych partnerów ze Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Mamy tu zresztą na sali przedstawiciela Projektu GEMINI, realizowanego w naszym kraju od 1991 roku przez amerykańską agencję rządową. Jest to stały uczestnik naszych posiedzeń. Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Unii Europejskiej tego rodzaju stałe komisje funkcjonują od wielu lat. W USA komisje takie istnieją niezależnie od siebie i w Izbie Reprezentantów, i w Senacie. Stoją one przede wszystkim na straży biegnącego w parlamentach procesu legislacyjnego. Chodzi o to, by nowo stanowione prawo, szczególnie ono, uwzględniało specyfikę i interesy małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PosełJacekPiechota">Taka jest również rola naszej Komisji. Naszym zadaniem jest pilnowanie, by nowe ustawy nie pogarszały warunków rozwoju i działalności małych i średnich firm, nie mnożyły barier ich szybkiego rozwoju. Znajdujemy się jednak w dość specyficznej sytuacji. Komisja jest nie ma tradycji, a prawo, powstające po 1989 roku było tworzone w dużej części od nowa, specyfiki tej grupy przedsiębiorstw nie uwzględnia.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PosełJacekPiechota">Przed naszą Komisją stanęło więc poważne wyzwanie w postaci przeglądu istniejącego ustawodawstwa, istniejących aktów prawnych, pod kątem obiektywnych potrzeb i oczekiwań małych i średnich przedsiębiorstw. Koledzy posłowie przyjęli taki tryb pracy, że podzielili się na kilkanaście zespołów, które zbierają i przygotowują opinie na temat najistotniejszych - naszym zdaniem - ustaw wpływających na funkcjonowanie tej grupy przedsiębiorstw. Chcielibyśmy, aby Komisja z własnej inicjatywy występowała z projektami nowelizacji już obowiązujących ustaw. Dlatego jesteśmy otwarci na wszelkie uwagi i opinie dotyczące obowiązującego prawa, istniejących ustaw, rozporządzeń itd. Liczymy na owocne obrady w tej mierze.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#PosełJacekPiechota">Komisja ma w swym dorobku już blisko 20 posiedzeń i dwie inicjatywy ustawodawcze. Na ostatnim plenarnym posiedzeniu Sejmu obie te inicjatywy zostały zwieńczone przyjęciem zaproponowanych przez nas nowelizacji. Jest wielce znamienne, że obie te inicjatywy Sejm przyjął niemal jednomyślnie. Przy jednej z ustaw był jeden wstrzymujący się od głosowania, ale nie wiemy jeszcze kto to był. Przypuszczamy, że mogło się tak stać przez roztargnienie posła. Ale taka jednomyślność Wysokiej Izby dowodzi, że problematyka małych i średnich przedsiębiorstw jest bliska realiom życia, bliska rzeczywistości i praktyki. Te problemy — jak widać można podejmować.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#PosełJacekPiechota">Pełna w gruncie rzeczy akceptacja Izby dotyczyła dwóch ustaw. W pierwszej, o szczególnych warunkach pomocy małym i średnim przedsiębiorstwom dotkniętym skutkami powodzi przedłużyliśmy termin składania wniosków o udzielenie pomocy do końca października bieżącego roku. W drugiej, o zakładach pracy chronionej, znowelizowaliśmy przepisy, na mocy których zakładom pracy chronionej groziła z końca czerwca utrata tego statusu w przypadku nie podniesienia zatrudnienia do 40 osób.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#PosełJacekPiechota">Przed nami znajduje się duża nowelizacja, gdyż podczas zorganizowanej przez Polską Fundację Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw wraz z Projektem GEMINI Krajowej Konferencji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, przedstawiciele czterech organizacji - Konfederacji Pracodawców Polskich, Krajowej Izby Gospodarczej, Związku Rzemiosła Polskiego i Business Centre Club - złożyli na moje ręce wspólnie wypracowany przez te organizacje projekt nowelizacji Kodeksu pracy. Przy tej okazji podkreślę z satysfakcją, że rośnie świadomość konieczności współpracy organizacji grupujących przedsiębiorców i pracodawców, reprezentujących małe i średnie przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#PosełJacekPiechota">Projekt tej nowelizacji zawiera propozycje nowelizacji blisko sześćdziesięciu artykułów Kodeksu pracy. Po nie najgłębszej analizie tego projektu można powiedzieć, że idzie on w kierunku znacznego uproszczenia wielu zasad i przede wszystkim usuwania barier w żadnym stopniu nie uwzględniających specyfiki małych i średnich przedsiębiorstw. Chcemy zaprezentować ten projekt całej Komisji już na lipcowym posiedzeniu. Jeżeli nie wzbudzi on poważnych kontrowersji, podejmiemy próbę wystąpienia jeszcze w tym samym miesiącu z kolejną własną inicjatywą ustawodawczą. Autorzy projektu przekazali nam bowiem wszelkie prawa autorskie do tego opracowania.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#PosełJacekPiechota">Szanowni państwo! Poza tymi kierunkami działań, które pokrótce omówiłem, Komisja odbyła 14 posiedzeń poświęconych merytorycznym zagadnieniom związanym z funkcjonowaniem małych i średnich przedsiębiorstw. Zajmowaliśmy się takimi konkretnymi problemami jak: wspieranie i promocja małej i średniej przedsiębiorczości, finansowanie, kredytowanie, wykorzystanie kapitału, budowa systemu poręczeń, wykorzystanie środków pomocowych, funkcjonowanie tych firm w kontekście procesu integracji z Unią Europejską itd. Dyskutowaliśmy też o systemie i środkach wspierania promocji gospodarczej, w tym zwłaszcza eksportu małych i średnich przedsiębiorstw. Pierwsze wyjazdowe posiedzenie Komisji odbyliśmy w siedzibie Związku Rzemiosła Polskiego, dyskutując o aktualnych problemach rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#PosełJacekPiechota">Po tym pierwszym okresie pracy naszej Komisji można powiedzieć, że mamy już poważny bagaż przemyśleń. W części zostały one spożytkowane w czasie debaty nad projektem założeń polityki rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw na lata 1998–2001. Wyraziliśmy wówczas także wobec kierownictwa tego resortu nasze ubolewanie, że ten jakże istotny dokument powstaje tak długo. Dzisiaj, kiedy minęło już 6 miesięcy bieżącego roku, trudno bowiem mówić o polityce rządu na lata 1998–2001. Tym bardziej, że dokument, o którym mówię, znajduje się wciąż jeszcze na etapie uzgodnień międzyresortowych i środowiskowych. Wciąż też — przede wszystkim — nie widać jasnego, precyzyjnego stanowiska Ministerstwa Finansów w tej sprawie. Nie wiadomo, jak ono podejdzie do pewnych kluczowych zagadnień ujętych w tym dokumencie.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#PosełJacekPiechota">Już na posiedzeniu Komisji zarysowała się zresztą pewna rozbieżność między przedstawicielami Ministerstwa Gospodarki i Ministerstwa Finansów. Komisja będzie z pewnością tym organem Sejmu, który będzie wspierał stanowisko ministra gospodarki i jego działania na rzecz budowania systemu promowania przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#PosełJacekPiechota">Jeśli chodzi o skład Komisji, to zgodnie z zasadą przyjętą w parlamencie, jest on kształtowany proporcjonalnie do składu politycznego Sejmu. Komisja liczy więc 29 parlamentarzystów, co oznacza, że należy do komisji średniej wielkości. 12 posłów należy do AWS, 10 do SLD, 4 do Unii Wolności, 2 niezależnych i jeden z ROP. Prezydium stanowi 3 wiceprzewodniczących i przewodniczący Komisji.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#PosełJacekPiechota">Jako Komisja mamy świadomość specyficznej sytuacji, w jakiej znajduje się mała i średnia przedsiębiorczość. Jest to sytuacja kształtującej się powoli świadomości potrzeby wspólnego działania, budowania silnej wspólnej reprezentacji. Komisja jest tu aktywnym instrumentem lobbingu - w tym dobrym znaczeniu - na rzecz porozumienia między różnymi organizacjami samorządowymi środowiska przedsiębiorców i organizacjami grupującymi tych przedsiębiorców. Po trosze bierzemy na siebie rolę katalizatora tych procesów integracyjnych.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#PosełJacekPiechota">W Sejmie sytuacja Komisji przypomina nieco sytuację małych i średnich przedsiębiorstw w gospodarce. Też nieco musimy się rozpychać łokciami. Była bowiem już taka sytuacja, że kiedy pan marszałek Płażyński zorganizował spotkanie przewodniczących Komisji Sejmowych w celu omówienia zagadnień związanych z odbiurokratyzowaniem gospodarki, zabrakło na nim przewodniczącego naszej Komisji. Byli natomiast obecni przewodniczący Komisji Finansów Publicznych i Komisji Gospodarki. Wytknąłem to marszałkowi na spotkaniu przewodniczących Komisji z prezydium Sejmu. Bo przecież biurokracja jest przede wszystkim problemem dla małych i średnich przedsiębiorstw i to przecież nasza Komisja powinna być w tym zakresie wiodąca.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#PosełJacekPiechota">Myślę, że pewną odpowiedzią pana marszałka Płażyńskiego jest jego zapowiedziane przybycie na nasze dzisiejsze posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#PosełJacekPiechota">W największym skrócie tak wygląda nasz ponad półroczny dorobek. Zdobyliśmy już pewne doświadczenie i mamy przemyślenia związane z ukształtowaniem zarówno naszej działalności w najbliższym okresie, jak i dalszymi planami, sięgającymi końca tej kadencji Sejmu. Nadal jednak jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie i postulaty. W praktyce naszego działania przestrzegamy zasady, że każde posiedzenie kończy się konkretnymi wystąpieniami lub przedsięwzięciami. Chcielibyśmy, żeby nie inaczej potoczyły się nasze dzisiejsze obrady. Mamy nadzieję, że z dzisiejszego spotkania będziemy mogli czerpać inspirację do naszych przyszłych działań w najbliższym półroczu.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#PosełJacekPiechota">Jesteśmy do waszej dyspozycji. Pragnę wyrazić nasze przekonanie, że będzie to posiedzenie bogate w doświadczenia.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#PosełJacekPiechota">Wszyscy państwo otrzymali program dzisiejszego posiedzenia Komisji. Przystępujemy do jego realizacji i w związku z tym bardzo proszę o zabranie głosu pana profesora Tadeusza Żółtowskiego. Jego wystąpienie będzie poświęcone szansom na usunięcie barier prawnych w rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panie, panowie! Olbrzymi to zaszczyt dla mnie być zaproszonym do tak szacownego grona osób, które - jak słyszę - tak intensywnie pracują nad niezmiernie ważną sprawą, jaką jest wzrost sektora małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce. Tytuł tego spotkania dodaje jeszcze do tego zagadnienia kwestię wejścia Polski do Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">W związku z tym, jak mi się wydaje, warto byłoby poświęcić temu zagadnieniu kilka słów. Tym bardziej, że podnoszenie konkurencyjności małych i średnich przedsiębiorstw w krajach Unii Europejskiej i bardzo silne kreowanie polityki wspólnotowej na rzecz podnoszenia innowacyjności, świadczy, że dystans między tymi krajami a Polską - pod tym względem - wyraźnie się zwiększa. Nakłada się na to zagadnienie niewątpliwie cały proces negocjacyjny, który ma nasz kraj doprowadzić do Unii.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Zaczęło się to 31 marca bieżącego roku i trudno przewidzieć, kiedy się skończy. Szeroko pojęta kwestia małych i średnich przedsiębiorstw wyraziście promieniuje na szereg polityk zarówno krajowych, jak i wspólnotowych. Choćby na politykę naukową i postępu technologicznego. Zagadnienie to będzie występować w różnych kontekstach.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Przed nami trudny rozdział negocjacji w sprawie rynku pracy i ta kwestia ponownie się pojawi, mimo, że - formalnie rzecz biorąc - faza przeglądu prawa regulującego działalność małych i średnich przedsiębiorstw w pierwszym etapie negocjacji została zakończona - jak to się mówi - sukcesem. Ja jednak uważam i powiem to tutaj dokładniej, że ten proces nie jest jeszcze zakończony. To, co najważniejsze, jest jeszcze przed nami. Wynika to ze specyfiki tego sektora.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Chciałbym na początek pewne kwestie mocniej zaakcentować, bo chyba i moja rola jest taka właśnie, żeby kwestie związane z integracją europejską i z przygotowaniem sektora małych i średnich przedsiębiorstw do - co tu dużo mówić - konkurowania na rynkach europejskich w pewien sposób uwypuklić i usystematyzować. Czas bowiem biegnie bardzo szybko i nie mamy go w nadmiarze.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Zacznijmy od tego, że dokument o nazwie Agenda 2000, który ocenia nasze podanie o członkostwo w Unii Europejskiej, w bardzo ważnym rozdziale B „Kryteria członkostwa” w podrozdziale „Innowacyjność. Badania i postęp technologiczny” wyraźnie stwierdza, że „niemniej istnieje potrzeba podniesienia innowacyjności gospodarki i przemysłu, a zwłaszcza wzmocnienia powiązań instytucji badawczych z przemysłem oraz małymi i średnimi przedsiębiorstwami”. Skonfrontujmy te jeszcze raz te słowa z tytułem rozdziału — „Kryteria członkostwa”. To bardzo wymowne.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Komisja Europejska zauważa tu, iż kwestia podnoszenia innowacyjności jest niezwykle istotna. Należy przy tym zwrócić uwagę, że jest to właściwie tylko jeden konkretny wskaźnik w tym podrozdziale „Innowacyjność”. Reszta — jak to stwierdza się w konkluzji tego rozdziału — nie wzbudza wątpliwości. Nie widzi się więcej żadnych kwestii spornych w razie wejścia Polski do Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Silnie to akcentuję dlatego, że czasem zdarza się słyszeć na ten temat lekceważące opinie. Bo cóż to niby w istocie jest owo zbliżenie? Ot, takie sobie stwierdzenie - trzeba zbliżyć przedsiębiorstwa do nauki itd. Otóż nie! Ja nadaję temu zagadnieniu najwyższą wagę.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Odbyły się negocjacje, Unia przejrzała nasze ustawodawstwo w dziedzinie małych i średnich przedsiębiorstw i rzeczywiście stwierdzono, że problemów prawnych nie ma. Podobna sytuacja była z nauką i postępem technologicznym. W gazetach nawet były wielkie tytuły - nauka jest już w Europie, czy nauka jest już w Unii Europejskiej. Jakoś tak niezwykle optymistycznie to zabrzmiało. A tak wcale nie jest. To, co stwierdzono oznacza tylko tyle, że nie ma spornych kwestii prawnych w tych sektorach. W tym zresztą zakresie akurat strona prawna nie jest w ujęciu Unii obligatoryjna. Inaczej jest natomiast w kwestii przemieszczania się pracowników.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Nie podzielałbym tego gazetowego optymizmu. Mówię to z pełnym przekonaniem. Problem dostosowania sektora małych i średnich przedsiębiorstw w okresie przed-członkowskim do standardów Unii Europejskiej istnieje obiektywnie i jest poważniejszy, niż się to na pierwszy rzut oka wydaje. Pamiętajmy, że mamy się dopasować do tej dynamicznej i intensywnej polityki na rzecz małych i średnich przedsiębiorstw, jaka jest realizowana w krajach Unii.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">A cóż się stało w ostatnim okresie? Otóż 27 maja, kilka tygodni temu, Komisja Europejska wydała niezwykle ważny dokument. Ten dokument, zatytułowany „Wzmocnienie spójności i konkurencyjności przez badania i rozwój oraz politykę innowacyjną”, wymienia bardzo konkretne tezy związane z wymienionymi w tytule zagadnieniami. Dodatkowo jednak w jednym spośród bardzo wielu postulatów jest napisane tak: „Zaproszenie krajów kandydujących do rozwinięcia na poziomie regionalnym i krajowym odpowiednich strategii innowacyjnych i badań rozwoju w obrębie ich strategii przed członkowskich”.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Spodziewać się zatem musimy, że wraz z procesem negocjacyjnym, który zakończył się pozornie tylko bardzo pozytywnie, problem będzie się - tak naprawdę - dopiero rozwijał, będzie narastał. Sprawa innowacyjności przedsiębiorstw w Polsce jest bowiem bardzo skomplikowana. Podobnie jest zresztą w Portugalii. Otóż w tych krajach, które mają w ogóle niski poziom rozwoju technologicznego przemysłu, trudno jest po prostu tworzyć przedsiębiorstwa innowacyjne o małej skali.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">W Niemczech przedsiębiorstwo mające 50 pracowników może być innowacyjne. W Polsce natomiast dopiero przedsiębiorstwo zatrudniające 250 pracowników, a więc średnie w klasyfikacji wspólnotowej, ma szansę na zastosowanie mechanizmów innowacyjnych. Ale na to nakłada się jeszcze proces obserwowany w całej Europie Środkowo-Wschodniej, że średnia wielkość przedsiębiorstw wyraźnie się w ostatnich latach zmniejsza. Mamy więc do czynienia z pewną obiektywną sprzecznością.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Z jednej strony trudno jest zatem promować innowacyjność, ale naturalne procesy gospodarcze jeszcze bardziej utrudniają wprowadzenie pożądanych działań. Dlatego musimy bardzo starannie zbadać ten świeżutki dokument Unii Europejskiej. Znajduje się w nim bowiem wiele ważnych spraw, które niestety w ogóle nie zostały podjęte i nie znalazły się w Założeniach polityki rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw na kilka najbliższych lat, na ten okres przed członkowski. Dokument unijny nie mógł być oczywiście jeszcze znany w Ministerstwie Gospodarki, gdy tam powstawały założenia, ale to merytoryczne „minięcie” obu dokumentów jest nader wymowne. W tym projektowanym dokumencie rządowym znalazła się tylko poprawna definicja małego i średniego przedsiębiorstwa. Dla mnie brak tych podstawowych kwestii merytorycznych jest to bardzo poważne uchybienie.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Jak można negocjować, skoro tak ważnego zagadnienia nie wpisano do założeń polityki rządu? Zresztą środowiska, które konsultowały ten dokument stwierdzają, że jest on nazbyt ogólnikowy i nawet nie pokazuje, ile zarysowany program będzie kosztował. A co tu dużo mówić - wszystko przecież sprowadza się do środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Komisja, jak usłyszałem, ma kontakty ze Stanami Zjednoczonymi, z Kongresem. Tam przecież dokładnie policzono, ile kosztuje wspieranie sektora małych i średnich przedsiębiorstw i ile kosztuje innowacyjność przedsiębiorstw. Pamiętajmy, że skale obu gospodarek są zupełnie inne. Ale to znaczy także tyle, że i u nas można policzyć, ile taki program ma kosztować. I wtedy dopiero się zastanowić, czy ten program da się sfinansować. Może trzeba by finansować program na raty? Ale wydaje mi się, że przede wszystkim należałoby zastanowić się czy uda się uzyskać pożądany efekt. A ten efekt, jak stwierdzają Amerykanie, jest natychmiastowy. Włożenie pieniędzy w innowacyjność małych i średnich przedsiębiorstw daje efekt natychmiastowy, zwraca się natychmiast!</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Był w Polsce nie tak dawno bardzo ciekawy człowiek, profesor Steve Bray, z jednego z uniwersytetów w Texasie. Ekspert w dziedzinie kapitału ryzyka. Mając wielkie doświadczenie, badał stosowane w Polsce mechanizmy ventures capital. Zbadawszy je sporządził listę zadań. Określił precyzyjnie, co należy zrobić, żeby ten sektor w Polsce uruchomić. Tym opracowaniem dysponuje pan marszałek Płażyński. Niestety, wynika z niego, że to musi kosztować. Od tej strony należałoby więc rozpoczynać podchodzenie do tego zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#DyrektorFundacjiNaRzeczNaukiPolskiejTadeuszŻółtowski">Na zakończenie tego swojego krótkiego wystąpienia chciałbym jeszcze raz podkreślić, że proces doprowadzania do współgrania polityk — wspólnotowej i krajowej — w dziedzinie małych i średnich przedsiębiorstw jest dopiero przed nami. A trzeba pamiętać, że dynamika tych przedsiębiorstw jest w Unii niezwykle duża. Na ubiegłotygodniowym szczycie grupy G7 w Cardiff wręcz powiedziano, że innowacje są podstawowym elementem, promującym przedsiębiorstwa. Taka teza znalazła się w dokumentach przyjętych przez prezydentów siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata. Czy można udawać, że to nie ma znaczenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełJacekPiechota">Dziękuję bardzo. Czy są może pytania do pana profesora? Jeśli nie ma żadnych pytań do zadania „na gorąco”, będziemy kontynuowali tok posiedzenia. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela samorządu gospodarczego, prezydenta Pomorskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Gdańsku, pana Zbigniewa Canowieckiego. Jego wystąpienie będzie poświęcone działaniom samorządów gospodarczych w kierunku przygotowań małych i średnich przedsiębiorstw do konkurencyjności poprzez transfer technologii innowacji. Bardzo proszę!</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Proszę państwa! Jako reprezentant Pomorskiej Izby Przemysłowo-Handlowej chciałbym zacząć swoje wystąpienie od poinformowania państwa, że Izba przygotowała obszerny dokument, który miał być podstawą mojego wystąpienia. Wydaje mi się jednak, że ważna jest nie objętość, lecz treść. Dlatego dokonam syntezy tego dokumentu i spróbuję podać tylko jego główne tezy. Nie sądzę bowiem, by nasi znamienici goście byli gotowi wysłuchać bardzo długiego wystąpienia. W potoku słów i powodzi dokumentów, z jakimi na co dzień mają zapewne do czynienia panowie posłowie, liczyć się mogą tylko konkrety.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Przede wszystkim pragnąłbym przekonać panów posłów do jednej tezy. Obojętnie jakie będzie prawo - lepsze, czy gorsze - małym przedsiębiorstwom należy stworzyć możliwość działania na terenie bliskim siedziby tego przedsiębiorstwa. Te firmy muszą mieć zaplecze w samorządzie gospodarczym, nawet najlepsze prawo tego nie zastąpi.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Otrzymaliśmy parę tygodni temu projekt ustawy prawo działalności gospodarczej. Taki tytuł. Jest to gruba książka, którą będą panowie musieli przeczytać, przeanalizować, może poprawić, a z pewnością zrozumieć. W tym projekcie ustawy znalazł się tylko jeden malutki artykulik poświęcony samorządowi gospodarczemu i jego funkcjonowaniu.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Od wielu już lat samorząd gospodarczy nie może się wybić na ustawę, nadającą samorządowi gospodarczemu odpowiednią rangę. Nie wspominam tu już o tak zwanej przymusowej przynależności przedsiębiorców do izb gospodarczych. To jest jednoznacznie utożsamiane z poprzednim systemem, który został przecież oficjalnie potępiony. Przymusowa organizacja jest traktowana jako zło.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Warto zauważyć, że samorząd gospodarczy, a wraz z nim małe i średnie przedsiębiorstwa, tam się rozwinęły, gdzie przynależność do samorządu gospodarczego jest obligatoryjna. Tam, gdzie się tak stało, małe i średnie przedsiębiorstwa mają olbrzymie możliwości działania. Powszechność i obligatoryjność samorządu gospodarczego oznacza tylko tyle i aż tyle, że przynależność do organizacji gospodarczej jest obowiązkowa, wnosi się składki, a izby gospodarcze są partnerem dla samorządu terytorialnego i władzy państwowej.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Pan wojewoda był uprzejmy wymienić kilka nazw różnych organizacji. A potem zadaje pytanie o to, czy wszystkich wymienił i nikogo nie uraził! Z całym szacunkiem dla pana wojewody, ale wszyscy mamy prawo się w tym gubić. Rozmaitość organizacji jest wielka. W Niemczech izby gospodarcze są silne, z ich zdaniem liczą się władze landów i miast. Oni potrafią kreować pewne rozwiązania prawne, bo i stać ich na poważne zaplecze merytoryczne.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">U nas problem jest głównie protokolarny i narciarski. Koronną konkurencją jest slalom. Władza przede wszystkim stara się omijać przeszkody w postaci wielu organizacji i jak najszybciej docierać do celu.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">A przecież wiele spraw moglibyśmy przejąć od samorządu terytorialnego i władz państwowych. Może wówczas niektórych ustaw nie trzeba byłoby uchwalać i posłowie mieliby mniej pracy? Sami moglibyśmy przecież pewne sprawy załatwić. Po co urzędy państwowe zajmują się informacją gospodarczą i współpracą gospodarczą z zagranicą? Urzędy pracują dla siebie głównie, a nie dla środowiska gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Czy dlatego, że nie mają silnego partnera? Kiedy panowie posłowie będą zastanawiali się nad obligatoryjnością samorządu gospodarczego, warto byście sięgnęli po nasze argumenty. Są to argumenty finansowe, gospodarcze, organizacyjne, etyczne itd. Dziś - dla przykładu - przedsiębiorstwo ogłasza upadłość, my mamy wątpliwości, czy jest to uczciwy proces, ale nie mamy tytułu, żeby sprawę zbadać. A może jako społeczeństwo ileś złotych na tym tracimy? Nie mamy obecnie żadnego prawa i możliwości piętnowania nieuczciwości w biznesie.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Dzisiaj najlepiej funkcjonują w obrębie małego biznesu, najlepiej go czują, izby rzemieślnicze. Ale ich doświadczenie opiera się przecież na długoletniej tradycji. Samorząd rzemieślniczy może być dla nas wzorem i przykładem więzi środowiskowej, umiejętności reprezentowania tej grupy przedsiębiorców i nosicielem tradycji korporacyjnej. Izby gospodarcze rzadziej grupują małe przedsiębiorstwa. Ich członkami są już raczej firmy średnie. Ale są to organizacje bez tradycji. Ich wielość jest ich słabością.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Na przykładzie naszej Izby mogę powiedzieć, że nie mamy dobrego kontaktu ze środowiskiem. Kiedy próbowaliśmy kolegom uświadamiać potrzebę podjęcia działań w kierunku dostosowania się do wymagań Unii Europejskiej, napotkaliśmy na obojętność. No bo jak ci mali przedsiębiorcy mają mieć czas i chęć na myślenie o jakichś certyfikatach jakości? Nie byliśmy w stanie ich przekonać, że procesy dostosowawcze są niezbędne i zadecydują o ich przyszłości.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Zauważyliśmy jednak, że wraz ze wzrostem stabilizacji firmy, rośnie jednak zainteresowanie jej kierowników i właścicieli sprawami wykraczającymi poza zawartość teczki i pojawia się niepokój o dzień jutrzejszy. Taka firma zaczyna szukać pomocy izby gospodarczej, szukać kontaktu ze specjalistami różnych specjalności.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Może nawet nie bardzo wypada przypominać, że w Unii Europejskiej aż 99,8% wszystkich firm, to są firmy małe i średnie. I one wytwarzają 2/3 dochodu wspólnoty. Nasza statystyka do pewnego stopnia to potwierdza. Nasze małe i średnie przedsiębiorstwa stanowią 99,7% wszystkich przedsiębiorstw, ale wytwarzają zaledwie 1/3 wartości dodanej w gospodarce.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">W naszej ocenie polskie małe i średnie przedsiębiorstwa, mimo tego, że minęło już dziewięć lat od rozpoczęcia procesu transformacji, są bardzo słabe. Taka jest nasza ocena. Wynika z niej, że nasze przedsiębiorstwa z dużą trudnością będą stawiały czoła konkurencji przedsiębiorstw z Unii, kiedy już dojdzie do otwarcia granic. A nawet wcześniej. Zagrozi to istnieniu wielu firm.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Pomorska Izba Przemysłowo-Handlowa w Gdańsku zrzesza blisko 700 podmiotów, w tym prawie wszystkie znaczące firmy naszego regionu. Jest to jednak bardzo niewiele, jeśli wziąć pod uwagę ogólną liczbę firm prowadzących w regionie działalność gospodarczą. Nasi członkowie stanowią zaledwie mały procent wszystkich firm. W większości są to bardzo małe, małe i średnie przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">W pełni zdajemy sobie sprawę, że to właśnie te firmy stanowiły podstawę zmian gospodarczych po roku 1989 i ich rola w naszej izbie rośnie z roku na rok. Z myślą o tych właśnie firmach zorganizowaliśmy w 1994 roku imprezę o nazwie Europartenariat. Wówczas po raz pierwszy ta impreza została zorganizowana poza granicami Unii Europejskiej! Było to wielkie wydarzenie. Odbyło się to wszystko w Gdyni, a jako organizatorzy występowaliśmy pod ówczesną nazwą Gdańskiej Izby Gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Podczas tej imprezy polskie małe i średnie przedsiębiorstwa zetknęły się tak naprawdę po raz pierwszy w tej skali z agencjami rozwoju regionalnego, z instytucjami badawczo-rozwojowymi, wspierającymi transfer technologii, z firmami doradczymi. Po tej imprezie powołaliśmy nawet przy Izbie Agencję Transferu Technologii. Agencja ta funkcjonowała przez czas jakiś. Dzisiaj już jej nie ma. Stało się tak z dwóch powodów. Po pierwsze zainteresowanie podmiotów gospodarczych jej działalnością było znikomo małe. Po drugie, nie mając efektów pracy, Agencja miała kłopoty finansowe.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Izba ma świadomość tego, że konkurencyjność naszych firm z wybrzeża gdańskiego wobec firm unijnych można będzie poprawić dzięki informacji. Nie mając przewag w dziedzinie technologii i kapitału, musimy wiedzieć, co się robi i jak się robi w Unii. Dlatego podjęliśmy w tej mierze wiele własnych inicjatyw. Zbudowaliśmy bazę danych na temat prawodawstwa, transferu technologii, kontaktów itp. Działa u nas tzw. euroinfo, które ma skatalogowane wszystkie systemy dotyczące certyfikacji, akredytacji, wymogów technologicznych związanych z wprowadzaniem wyrobów na rynek wspólnoty. Przy Izbie działa także Infodata, jest baza danych Stowarzyszenia Bałtyckich Izb Przemysłowo-Handlowych. Nasza Izba jest zresztą członkiem-założycielem tego stowarzyszenia.</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Współpracujemy z Centrum Informacji Gospodarczej, działającym w ramach Stowarzyszenia Wolna Przedsiębiorczość. Wdrażamy projekt powiązania ze sobą użytkowników sieci internetowej i wydajemy Kurier, w którym na wielu stronach prezentujemy oferty współpracy firm z wielu krajów. Staramy się jak widać, jako izba gospodarcza, dostarczać przedsiębiorcom informacje na każdy temat z nadzieją, że w jakiś chociaż stopniu ułatwiamy mu funkcjonowanie i stwarzamy - na ile możemy - szanse rozwoju firmy.</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Inny rodzaj naszej działalności to szkolenia i edukacja. Jesteśmy twórcami Gdańskiej Akademii Gospodarczej, prowadzimy szkołę policealną. Przygotowujemy coraz większą liczbę młodzieży do pracy w obsłudze sektora małych i średnich firm w układzie biurowym, marketingowym, handlowym. Współpracujemy z liczącymi się autorytetami również za granicą. Z Duńczykami szkoliliśmy specjalistów w zakresie budownictwa i najnowocześniejszych technologii stosowanych w tej branży.</u>
<u xml:id="u-6.20" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Z dostępnych danych wynika, że część uczestników tych szkoleń założyła swoje własne firmy budowlane. I o to nam właśnie chodzi w tej działalności szkoleniowo-edukacyjnej. Oczywiście oferujemy także szkolenia w zakresie finansów, marketingu itd. Jest to tak szeroka działalność, że zastanawiamy się nawet nad uruchomieniem własnego ośrodka, własnej szkoły, której absolwenci uzyskiwaliby tytuł licencjata.</u>
<u xml:id="u-6.21" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Trzecim kierunkiem naszej działalności jest działalność szkoleniowa związana z uzyskiwaniem akredytacji, certyfikacji, zarządzania jakością itd. Pomorska Izba Przemysłowo-Handlowa należy również do krajowej sieci usług. Realizujemy bardzo szeroko zakrojoną współpracę z wyższymi uczelniami. Jesteśmy współorganizatorami konkursu „Karole”. Naszym partnerem w tym przedsięwzięciu jest Wydział Zarządzania na Politechnice Gdańskiej. Rzecz polega na zbliżaniu do naszych firm studentów, wykonujących dla nich pewne prace badawcze. Typujemy firmy i młody człowiek dla tej konkretnej firmy opracowuje plan marketingowy, procesy innowacyjne lub projektuje system organizacji produkcji.</u>
<u xml:id="u-6.22" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Uruchamiamy różne programy z uczelniami, wykorzystując zagraniczne środki pomocowe. W tej chwili pracujemy nad programem studiów podyplomowych w zakresie budownictwa na Politechnice Gdańskiej. Podjęliśmy również działania w zakresie pomocy dla małych i średnich firm, które polegają na stworzeniu funduszu gwarancyjnego. Ma to poprawić możliwości funkcjonowania tych firm na rynku.</u>
<u xml:id="u-6.23" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Starałem się przedstawić naszą działalność syntetycznie, ale możliwie dość dokładnie. Wnioski, które wynikają z tej naszej działalności i doświadczeń mamy spisane na piśmie i przekażę je na ręce pana posła przewodniczącego. Generalnie jednak chodzi nam o ustawę o samorządzie gospodarczym. Pragniemy wyraźnego określenia w niej roli izb rzemieślniczych i izb przemysłowo-handlowych, wyraźnego określenia zasad przy-należności, przesądzenia uprawnień i sposobu finansowania. I wreszcie takiego określenia roli tego samorządu, funkcji i zadań, żeby miały możliwie dużo swobody.</u>
<u xml:id="u-6.24" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Ze spraw, o których mówi się przy takich okazjach jak ta, muszę koniecznie wspomnieć jeszcze o polskim systemie bankowym i całkowitym braku tanich kredytów dla przedsiębiorców, braku systemu wspierania przedsiębiorczości, braku preferencji podatkowych. To są sprawy, o których mówi się od dawna. I nic się nie zmienia.</u>
<u xml:id="u-6.25" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Na zakończenie opowiem państwu jeszcze historię, która wydarzyła się dziś rano. Jest w Gdańsku przemysłowo-składowa dzielnica Kokoszki. Jest tam wiele zakładów, hurtowni i składów. Taka mała oaza przedsiębiorczości i dynamicznie rozwijających się firm. Warunki stworzone przez gminę — żadne. Po byle deszczu woda stoi na drodze dojazdowej, dziury przykryte, że strach wjeżdżać. Oświetlenia nie ma, ponieważ musieliśmy pozdejmować lampy, gdyż groziły opadnięciem na przejeżdżające samochody. Zrobiliśmy to dla własnego bezpieczeństwa. Wszystko zresztą, co tam się dzieje, dzieje się dzięki nam. Strzyżemy trawniki, malujemy płoty, malujemy budynki. Trzeba jakoś wyglądać, kiedy przyjeżdżają potencjalni partnerzy z zagranicy.</u>
<u xml:id="u-6.26" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Uważamy, że miasto powinno jednak zrobić przynajmniej drogę i oświetlenie. Płacimy w końcu podatki. Przyjechał dziś do nas wiceprezydent miasta. Opowiedzieliśmy mu o tym, co robimy i czego oczekujemy od miasta. Pan prezydent nic nie mógł zrobić, był po prostu bezradny. Wreszcie ktoś wstał i zaproponował, że to wszystko, czego oczekujemy od miasta, gotowiśmy zrobić sami, ale niechże pan prezydent obniży nam podatki odprowadzane do gminy. Jest pewna możliwość, bo stosowane są widełki i nas obciąża się według najwyższych składek. To przecież można nam obniżyć te stawki, a my za te pieniądze zrobimy sobie luksus i ta okolica miasta zacznie jakoś wyglądać. To też okazało się nie do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-6.27" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Dla nas ważna jest gotowość do współdziałania. Nam niewiele potrzeba, prawo jest jakie jest, ale przynajmniej korzystajmy z niego!</u>
<u xml:id="u-6.28" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">Nie ma dla nas żadnych proeksportowych preferencji. To także nas bardzo boli. Umacnianie złotego też odbija się na naszej kondycji. Co chwilę jakaś firma zawiesza działalność, wiele ledwo dyszy. Najgorzej jest w firmach eksportujących. Kiedy eksport staje się nieopłacalny, muszą szukać rynku w kraju. To nie jest takie łatwe. Może warto byłoby pomyśleć o jakichś mechanizmach wspierających? Przedsiębiorstwom średnim doskwiera prawo pracy, ale - jak słyszeliśmy - Komisja wkrótce przystąpi do prac nad jego nowelizacją. Będziemy czekali na efekty tych prac.</u>
<u xml:id="u-6.29" who="#PrezydentPomorskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejwGdańskuZbigniewCanowiecki">O co mi chodziło w tym wystąpieniu? Pragnąłem wykazać, że samorząd gospodarczy w Polsce istnieje. Gdyby ten samorząd nieco dopieścić, gdyby stworzyć mu odpowiednie warunki działania, dać do ręki nieco instrumentów do działania, wiele problemów do-tyczących małych i średnich przedsiębiorstw dałoby się szybciej rozwiązać. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełJacekPiechota">Dziękuję. Myślę, że wiele praktycznych doświadczeń i opinii wyrażonych przez pana prezydenta jest dla Komisji cennych, chociaż niektóre z nich na pewno mogłyby być podstawą do dyskusji. Zwłaszcza jeśli chodzi o doświadczenia dotyczące samorządu gospodarczego. Nie wątpię, że również o tej sprawie będziemy tu dyskutować.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PosełJacekPiechota">Bardzo proszę o zabranie głosu dyrektora Izby Rzemieślniczej w Gdańsku, pana Włodzimierza Szordykowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Tematem mojego wystąpienia są działania samorządów gospodarczych w kierunku przygotowań małych i średnich przedsiębiorstw do konkurencyjności poprzez transfer technologii innowacji. Zacząłbym jednak przede wszystkim od tego, że transfer technologii innowacji wiąże się bezpośrednio ze zmianami. Chińskie przysłowie mówi, że panem przeszłości jest ten, kto potrafi sobie przypominać, panem przyszłości zaś jest ten, kto potrafi się zmieniać.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Z tym jest największy problem, żebyśmy się umieli zmieniać i dostosowywać do nowych sytuacji. One też przecież wciąż się zmieniają. Zmian jest bardzo wiele, co chwilę zdarza się coś nowego. Nie zawsze za nimi nadążamy. Dobrze byłoby wyprzedzać zmiany, które następują. To trudne. Ale nie niemożliwe. Trzeba po prostu nauczyć się przewidywać zmiany.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">I jeszcze jedna myśl, znacznie nam bliższa geograficznie: „Żeby mieć sukces w ekonomii konieczne jest znalezienie nowych procesów w biznesie, nowych form i kierunków biznesu i nowych klientów, a nie przerabianie starych” — to cytat z angielskiego autora. O tym bardzo często zapominają nasze małe i średnie przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Chciałbym przedstawić państwu nieco informacji, które nie są powszechnie znane. Jak widzą zamiany w Unii Europejskiej właściciele małych i średnich firm? Otóż latem i jesienią 1996 roku zadano pytanie 590 europejskim menedżerom małych i średnich przedsiębiorstw o potrzebę zmian. I cóż się okazało? Aż 65% respondentów odpowiedziało, że w ich firmach te potrzeby zmian narastają. 80% stwierdziło, że przechodzi akurat większe zmiany w swoich firmach. 74% uczestników jest przekonanych, że konsultanci zwiększają szanse na sukces.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Co jest przyczyną zmian? W większości są to czynniki zewnętrzne. One zmuszają przedsiębiorców do ciągłych zmian, do szukania czegoś nowego. W 85% przypadków tymi czynnikami zewnętrznymi są wymagania klientów, w 82% koszty, a w 77% konkurencja. Proszę zwrócić uwagę, że konkurencja - jako zewnętrzny element wymuszający zmiany w firmach - znalazła się dopiero na trzecim miejscu!</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Co przyspiesza zmiany i tworzy wokół nas nowe sytuację? Specjaliści Unii Europejskiej twierdzą, że podstawową siłą napędową jest to, że byłe kraje socjalistyczne stają się aktywnymi uczestnikami światowej ekonomii. Na wolny rynek wkroczyło 1,9 miliarda nowych klientów! Pojawiły się nagle zupełnie nowe rynki. Powstaje nowa demografia. Jest coraz więcej ludzi, jest coraz więcej ruchu, ludzie są coraz starsi. To jest nowa sytuacja. Trzeba ją zauważyć, może nawet przewidzieć, ale z pewnością trzeba się do niej dostosować.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Następuje globalizacja zjawisk na wszystkich poziomach. Tworzą się nowe bloki handlowe, rodzą się nowe środki komunikacji. Dochodzi do szybkich zmian w biznesie. Wielkie koncerny łączą się. To nowe, ciekawe zjawisko. Te zmiany następują coraz szybciej, stają się coraz powszechniejsze. Z wielkich firm powstają giganty. Czy małe firmy mają jeszcze jakąś szansę?</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Zmienia się jeszcze jedno. Świat idzie na Wschód. Chiny ponownie stają się państwem środka. To zmiana o istotnym znaczeniu i wyłania się partner, obok którego nie możemy przejść obojętnie, partner, którego nie możemy ominąć. Musimy o nim pamiętać.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Zwiększa się polaryzacja społeczeństwa. U nas też możemy już obserwować to zjawisko. Jest coraz więcej ludzi biednych, przy coraz większej liczbie bogatych. Bogaci są coraz bogatsi, a biedni coraz biedniejsi.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Wkraczamy w epokę historyczną, która będzie silna niestabilnością. Zmiany wciąż napędzają nowe zmiany. Wiedza staje się nowym, podstawowym surowcem. Jest to surowiec nieograniczony, niewyczerpalny.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Jakie jeszcze są globalne megatrendy widziane również przez naszych przyszłych partnerów z Unii Europejskiej? Otóż przechodzimy od wykorzystywania zasobów materialnych do wykorzystywania zasobów niematerialnych. Kiedyś bogactwem była ziemia, potem kopaliny, później środki produkcji, a teraz bogactwem staje się informacja i wiedza. Coraz większą wartość zyskuje kreatywność, czyli umiejętność tworzenia nowych wartości.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Przechodzimy od produktów do usług i rozwiązań. To następny krok w doświadczenie. Od przedsiębiorstw lokalnych do międzynarodowych i globalnych. Nawet niewielkie a dokładniej - nieliczne firmy, kilkunastoosobowe - obejmują zasięgiem działania cały świat. One już działają globalnie.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Ewoluujemy od menedżera do lidera, a od lidera do trenera. Ten pierwszy już nie wystarcza. W firmach często potrzeba liderów, tych, za którymi pójdą ludzie. To oni wytyczają nowe kierunki. Nie wystarcza już zarządzający, potrzeba wizjonera, ale takiego, który potrafi ludźmi pokierować. We współzawodnictwie, do którego dojdzie w przyszłym stuleciu, dominować będą wykształcenie oraz zdolności współpracowników.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">To jest - naszym zdaniem - największy problem, jaki stoi przed naszymi polskimi małymi i średnimi przedsiębiorstwami. Czy nasze przedsiębiorstwa czują potrzebę zmian? Okazuje się, że nie za bardzo. Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową przeprowadził w Gdańsku badanie, w którym firmy podzielono na trzy grupy, trzy kategorie. W pierwszej grupie znalazły się firmy, których wyroby nie zmieniały się przez ostatnie trzy lata. Takich firm jest na Wybrzeżu Gdańskim ponad 45%. Drugą grupę utworzyły te przedsiębiorstwa, których wyroby sukcesywnie ulegały zmianom w ciągu minionych trzech lat. Takich firm jest 37,5%. Trzecia grupa to przedsiębiorstwa, których produkty albo zmieniły się w tym czasie całkowicie, albo są zupełnie nowe. One stanowią zaledwie 17% małych i średnich przedsiębiorstw na naszym terenie.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Trzeba postawić zasadnicze pytanie. Czy te małe i średnie firmy będą mogły być konkurencyjne dla firm Unii Europejskiej? Bo przecież mówimy o połączeniu się z Europą. Mówimy o konkurencyjności naszych małych i średnich przedsiębiorstw w Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Podczas ostatniego spotkania w Wojewódzkim Urzędzie Pracy mieliśmy możliwość zapoznania się ze stanowiskiem przedstawicieli Unii Europejskiej. Mogliśmy się zapoznać z ich poglądami i zapoznać się z ich punktem widzenia na problematykę integracji. Goście posługiwali się przykładem Austrii, która przystąpiła do Unii Europejskiej w 1995 roku. Zakładano tam, że dzięki wstąpieniu wzrośnie w Austrii produkt narodowy brutto i spadnie bezrobocie. Było kilka takich optymistycznych elementów, kilka „różowych” prognoz.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Co się stało? Padło w Austrii 20% małych i średnich firm. Nie wytrzymały konkurencji, wzrosło bezrobocie, spadł produkt krajowy. Wskaźniki ekonomiczne są w tej chwili w Austrii gorsze, niż przed przystąpieniem tego kraju do Unii. Spadło więc poparcie społeczeństwa dla procesów integracyjnych. Gdyby jeszcze raz miało się odbyć referendum w tej sprawie, kto wie, jak by się skończyło, czy społeczeństwo poparłoby ten proces? Tak dotkliwie odczuło ono skutki połączenia.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">I jest pytanie. Czy my, z naszym sposobem myślenia, ze swoim potencjałem, jesteśmy w stanie konkurować z firmami zachodnimi? Trzeba zacząć te rozważania zwłaszcza od tego pierwszego elementu - naszego sposobu myślenia. Ile czasu nam jeszcze zostało, by się przygotować do tej konkurencyjności? O tym też mamy dzisiaj rozmawiać.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Tego czasu zostało nam już bardzo niewiele. Rzecz polega jednak na tym, że w przekonaniu większości przedsiębiorców ten czas jest jeszcze hen, daleko! To jeszcze parę lat przecież, jego to nie dotyczy. Jak przyjdzie pora, kiedy przyjdzie Unia, to dopiero będzie się wtedy martwił. Już teraz to wiedzą. Jak przyjdzie pora, to się będą martwili.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">I to jest nasz podstawowy problem. To jest problem, który my widzimy w firmach, a pan profesor Żółtowski dostrzegł ten sam problem we władzy! W administracji publicznej, w samorządach różnych szczebli. Nie patrzy się u nas na problemy w sposób perspektywiczny. Przecież władza ma kształtować przyszłość, a nie tylko rozwiązywać podstawowe problemy. Nie tworzy się niestety programów strategicznych rozwoju miast, regionów, gmin. Samorządy nie pracują w ten sposób. Zajmują je problemy na ogół błahe. Często dla radnego punktem honoru jest rozwiązanie problemu nie palącej się lampy, czy przysłowiowej dziury w chodniku. To są sprawy, których rozwiązanie da mu poparcie mieszkańców, społeczeństwa, lokalnego wyborcy.</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Nawiązałem do wypowiedzi profesora Żółtowskiego nieprzypadkowo. Wspomniał on o założeniach polityki rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw. Mam ten dokument. Otrzymaliśmy go dzięki uprzejmości pana posła Budnika, który jest z nami w stałym kontakcie i stale informuje nas o pracach Komisji. I muszę powiedzieć, że czytając ten dokument doszedłem do wniosku, że nawet dobrze, iż coś takiego się pojawiło. To jest pierwszy znany mi dokument rządowy w całości poświęcony małym i średnim przedsiębiorstwom. Po raz pierwszy powstała też taka sejmowa Komisja. W imieniu władz gdańskiej Izby Rzemieślniczej, w imieniu rzemieślników, dziękuję panom posłom, że zechcieli się zainteresować taką tematyką.</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">To są zagadnienia niezwykle istotne dla funkcjonowania naszego państwa w przyszłości. Nie wszyscy to widzą, nie wszyscy to doceniają. Wielkie przedsiębiorstwa robią dużo dymu, dużo ognia, słychać o nich w mediach. O małych nie słychać, ale to one tworzą, one są drożdżami wzrostu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Wnioski, które do tego dokumentu rządowego płynęły od naszych członków, są tu ujęte. Brakuje jednak innych elementów, do których za chwilę wrócę. Skoro jednak mówimy o tych sprawach ogólnych, powiedzmy sobie kogo reprezentuje nasza organizacja i z kim pracujemy. Izba Rzemieślnicza nie zrzeszała kiedyś bezpośrednio zakładów rzemieślniczych. Do niedawna zrzeszaliśmy więc 24 cechy rzemiosł różnych i branżowych. Dzięki zmianom w statucie rozpoczęliśmy niedawno przyjmowanie do Izby indywidualnych zakładów rzemieślniczych. Cechy są umiejscowione w miastach, które najprawdopodobniej zostaną przyszłymi powiatami. Mamy więc gotowe struktury organizacyjne w przyszłych powiatach.</u>
<u xml:id="u-8.23" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Zrzeszamy 6 spółdzielni rzemieślniczych. Spółdzielnie nam się jednak wykruszają, ponieważ trochę się ta forma organizacyjna przeżyła, a może tylko została nieco skompromitowana. Obiektywnie trzeba stwierdzić, że jest to forma organizacyjna nadal przydatna i wiele spółdzielni wciąż dobrze funkcjonuje.</u>
<u xml:id="u-8.24" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Poprzez cechy zrzeszamy przeciętnie ponad 3 500 zakładów. W 1995 roku było tych zakładów 3539. W następnym roku było ich 3363. Wystąpił spadek liczby firm. W roku ubiegłym wystąpił już wzrost liczby firm do 3437. W ubiegłym roku nie zrzeszaliśmy jeszcze firm bezpośrednio w izbie. W tym roku ponad połowa firm szkoli uczniów, przygotowuje młodzież do zawodu. 2182 zakłady szkoliły uczniów według stanu na koniec ubiegłego roku. Na koniec minionego roku tych młodocianych uczniów było 8296 i 152 osoby pełnoletnie.</u>
<u xml:id="u-8.25" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">W każdym roku przeprowadzamy blisko 3000 egzaminów czeladniczych i około 300 egzaminów mistrzowskich. W sumie w ubiegłym roku odbyło się w naszej izbie 3335 egzaminów. Jesteśmy więc nie tylko organizacją samorządu gospodarczego, ale i ogromną, bodaj czy nie największą na naszym terenie szkołą wielu zawodów. Współpracujemy oczywiście bardzo ściśle z Kuratorium Oświaty i Wychowania. W rejestrze Kuratorium mamy wpisane także własne placówki oświatowe w cechach oprócz tego, że my mamy zarejestrowaną Akademię Rzemiosła i Drobnej Przedsiębiorczości w Gdańsku z filią w Malborku. Mamy ośrodki szkolenia w Pucku, Wejherowie, Kościerzynie, Kartuzach, Sopocie, Starogardzie Gdańskim oraz w cechu piekarzy i cukierników w Gdańsku.</u>
<u xml:id="u-8.26" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">To była informacja i liczbie zakładów. A jaka jest struktura tych zakładów? Otóż ona nie odbiega od struktury zakładów w Unii Europejskiej. Średnie zatrudnienie w naszych firmach wynosi w chwili obecnej 8 pracowników. Proszę teraz spojrzeć na dane Unii. Tam, w całej Unii Europejskiej, na 14,6 miliona zakładów aż 91% to mikroprzedsiębiorstwa liczące poniżej 9 pracowników. Struktura - jeśli chodzi o zatrudnienie - jest jak widać bardzo podobna.</u>
<u xml:id="u-8.27" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Nie chcę się powtarzać, mówiąc o tym jakie znaczenie mają w gospodarkach zachodnich małe firmy. Przytoczę jedynie dane ze Stanów Zjednoczonych, gdzie podczas recesji w latach 1987–1991 duże firmy zlikwidowały 2,4 miliony miejsc pracy. Małe i średnie przedsiębiorstwa zatrudniły w tym samym czasie około 5,8 miliona osób! To one uratowały amerykańską gospodarkę przed jeszcze większym kryzysem. To chyba bardzo wymowne dane.</u>
<u xml:id="u-8.28" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Mówiłem już, że pod względem liczby zatrudnianych pracowników nasze przedsiębiorstwa nie różnią się praktycznie od unijnych. Zupełnie inaczej ma się sprawa z wyposażeniem technicznym i technologicznym. Tu luka jest poważna. Ale możemy sobie pozwolić na pewną nutkę optymizmu. Są jednak u nas pojedyncze firmy, które przerastają pod tym względem firmy zachodnie. To świadczy o tym, że to jest możliwe. Ale problem nie wynika z przyczyn ekonomiczno-finansowych. Bariery tkwią wyłącznie w psychice polskich przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-8.29" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Problem w tym, jak odblokować, jak kształcić, jak rozwijać i zmieniać mentalność i świadomość naszych członków? Jak im uzmysłowić, że bez zmian, bez postępu nie będą w stanie konkurować, zostaną w miejscu, w którym się znajdują. Nawet nie będą mieli szans w konkurencji z innymi polskimi przedsiębiorstwami.</u>
<u xml:id="u-8.30" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Co robiliśmy i robimy w tej sprawie? Mamy znakomite kontakty z kolegami z Izby Rzemieślniczej we Frankfurcie nad Menem. W latach 1991–1995 realizowaliśmy wspólny projekt. Współpracujemy także ze Stowarzyszeniem Wolnych Przedsiębiorców Szwajcarii. Dzięki tym ostatnim kontaktom zdobyliśmy to zachodnie know how w dziedzinie rozwoju. Staraliśmy się je przekazać naszym kolegom. Zobaczą państwo dzisiaj w programie popołudniowym dwie takie firmy. Jedną, pana Zygmunta Dyzmańskiego w Rumii i drugą, pana Zygmunta Stencla w Wejherowie.</u>
<u xml:id="u-8.31" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">W ramach tego szwajcarskiego projektu zorganizowaliśmy 220 warsztatów, w czasie których przeszkoliliśmy do końca 1997 roku aż 1950 uczestników. Prowadzimy także szkolenia dla bezrobotnych w porozumieniu z Wojewódzkim Urzędem Pracy. W Gdańsku i w Kwidzynie prowadzimy rozmowy z miejscowymi urzędami pracy. W Tczewie już wkrótce rozpoczniemy szkolenie dla przyszłych pracowników jednej z tamtejszych firm. Szkolenie przygotowaliśmy specjalnie dla potrzeb tej jednej firmy. Wyszkoliliśmy 30 trenerów-doradców, którzy pracują teraz dla naszej Izby. Wyjeżdżali oni na wyjazdy studyjne za granicę, do Szwajcarii, żeby podnosić swoje kwalifikacje i zobaczyli, jak te szkolenia wyglądają tam na miejscu.</u>
<u xml:id="u-8.32" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Dla przedsiębiorców-właścicieli firm zorganizowaliśmy 15 wyjazdów studyjnych. Wzięło w nich udział 190 osób. Z zainteresowaniem oglądaliśmy rezultaty tych podróży. W ogromnej większości uczestnicy tych wyjazdów zaczęli rozwijać swoje firmy. Zobaczyli, że można rozwijać firmy nawet w warunkach ostrej konkurencji i że bez tego nie będą mieli szans w przyszłości. Bo na początku lat 90-tych nie myślano jeszcze w kategoriach integracji z Unią Europejską, lecz w kategoriach przyszłości. Efekty tego rozwoju są wymierne i zaraz o tym jeszcze wspomnę, rozwijając ten temat.</u>
<u xml:id="u-8.33" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Mamy piękne inicjatywy lokalne — w Wejherowie, Suszu, Kaliskach, Kwidzynie. Współpracujemy tam z samorządem terytorialnym, z gminami. Dzięki szkoleniom dla bezrobotnych absolwentów szkół średnich i wyższych doszliśmy do wniosku, że największy nacisk należy położyć na kształcenie młodzieży. Generalnie — patrząc, na tych szkolonych przez nas i tych kierowanych do nas na przeszkolenia — stwierdziliśmy, że polska szkoła, polska oświata szkoli, uczy dla przeszłości. Nie dla przyszłości, lecz dla przeszłości.</u>
<u xml:id="u-8.34" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Wydajemy olbrzymie pieniądze na system oświaty. My wydajemy poważne sumy na kształcenie ludzi, którzy - po szkołach - nie spełniają wymagań współczesnej gospodarki. Problemem jest więc także kształcenie nauczycieli. Z pierwszego wykształcenia jestem nauczycielem i po skończeniu studiów w 1975 roku miałem świadomość, że z tą zdobytą wiedzą mógłbym spokojnie, nie niepokojony, uczyć aż do emerytury. Nauczyciele w Polsce nie rozwijają się i, co więcej, system tego nie wymaga.</u>
<u xml:id="u-8.35" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Jest to oczywiście problem środków, ale nie tylko. Ochotę do nauki ma się nie tylko wtedy, gdy na końcu drogi widać kasę. Jest to też problem głębszej motywacji do pracy, do zdobywania wiedzy, do wspólnego sukcesu firmy i pracownika. Wyszliśmy więc z pewną propozycją szkolenia dla uczniów szkół średnich, z klas maturalnych i przedmaturalnych. Projekt ten nazwaliśmy „MŁODY”. Projekt zakłada też szkolenia dla nauczycieli. Przeszkoliliśmy już 262 uczniów i 60 nauczycieli. Przy czym — to ważne — nauczycieli kierowali na te szkolenia uczniowie, którzy już te szkolenia przeszli.</u>
<u xml:id="u-8.36" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Szkolimy dużo i nie jesteśmy jedyni na rynku szkoleń. W tej chwili szkolenia są modne. Jest na nie popyt i jest coraz większa podaż. Jakie w związku z tym mamy efekty naszych szkoleń? Jak oceniają nas uczestnicy tych szkoleń - uczniowie, nauczyciele, przedsiębiorcy, samorządowcy? Oceny mamy wystawiane za poszczególne elementy tych szkoleń i osobno za obsługę trenerską tych szkoleń. Ocena trenerska w skali od 1 do 7 przekracza ocenę 6. Większość ocen za poszczególne elementy szkoleń również przekracza 6 w tej samej skali od 1 do 7.</u>
<u xml:id="u-8.37" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Jeden element wydaje się jednak szczególnie ważny - użyteczność zdobytej wiedzy w praktyce. Z satysfakcją mogę stwierdzić, że sami uczestnicy oceniają użyteczność naszych szkoleń na ocenę ponad 6,5, w skali jak wyżej, czyli od 1 do 7.</u>
<u xml:id="u-8.38" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Nie chowamy tego systemu przed innymi. Udostępniliśmy pomysł na te szkolenia kolegom z Katowic i Poznania, ale idziemy dalej. Bardzo dobrze rozwija nam się od trzech lat współpraca z Wojewódzkimi Urzędami Pracy. Chociaż dla Ministerstwa Edukacji Narodowej partnerem jeszcze nie jesteśmy. O tym dowiedziałem się spotkaniu w Zarządzie Regionu „Solidarności”, poświęconemu nowemu systemowi edukacji narodowej. Stwierdzono tam nawet wyraźnie i głośno, że nie ma partnera w samorządach gospodarczych dla Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-8.39" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Na zachodzie takich partnerów znajduje się wszędzie, w każdym niemal środowisku. U nas nie. Może tak musi być, ale zaskoczyło mnie to, ponieważ sądziłem, że jest jakaś płaszczyzna współpracy między ministerstwami, a przynajmniej istnieje wymiana informacji. Rzemiosło funkcjonuje przecież w Polsce tak długo, że jakieś informacje na temat szkoleń i nauki zawodów prowadzonych przez nas powinny do Ministerstwa Edukacji Narodowej dotrzeć. Widać ich tam nie ma.</u>
<u xml:id="u-8.40" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Dobrze rozwija nam się współpraca z urzędami pracy. Bezrobocie nas przecież kosztuje. Płacimy przecież podatki, z których bezrobotni są utrzymywani. Im więcej bezrobotnych, tym większe koszty ich utrzymania, tym większe podatki. Wspólnie z Krajowym Urzędem Pracy przygotowujemy się do realizacji projektu „Absolwent 98”. Obecny na sali wiceprezes Krajowego Urzędu Pracy, pan Jarosław Tyc, przyjechał tu nie tylko z okazji posiedzenia tej Komisji. Mamy omówić ostatnie szczegóły programu. W realizacji tego programu wykorzystamy doświadczenia z dotychczasowych szkoleń.</u>
<u xml:id="u-8.41" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Wspólnie z Wojewódzkim Urzędem Pracy i Centrum Edukacji Dorosłych w Tczewie wystąpiliśmy do Unii Europejskiej z dwoma projektami szkoleń pod nazwą „Leonardo da Vinci”. Oba zostały wstępnie pozytywnie zaakceptowane. Nawiasem mówiąc — pisanie programów dla Unii Europejskiej jest osobną specjalnością. Nawet najlepszy projekt, który zostanie nie najlepiej sformułowany, może nie znaleźć uznania. Niewielu mamy takich specjalistów. Staramy się o takich i trzy panie z Izby będą wkrótce w tym kierunku pobierały nauki.</u>
<u xml:id="u-8.42" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Żeby promować wśród przedsiębiorców postawy pro innowacyjne, od trzech lat prowadzimy konkurs o nazwie „Firma z Jakością”. Trzy lata temu zgłosiło się do udziału zaledwie 39 firm. W ubiegłym roku było ich już 100. W tej chwili jest 118 firm. Konkurs ten jest organizowany wspólnie z ekspertami Polskiej Nagrody Jakości z Centrum Badań i Certyfikacji w Warszawie. Przy czym w komisji oceniającej nie ma żadnego przedstawiciela samorządu rzemiosła. Nie chcemy, żeby ktokolwiek z naszego grona był współautorem ocen. Zależy nam na jak największym obiektywizmie wyników.</u>
<u xml:id="u-8.43" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Wręczenie nagród, dyplomów i medali nie kończy tej zabawy na poważnie. Konkurs ma dalszy ciąg. Laureaci są przez nas kierowani do konkursu ogólnopolskiego. Muszą utrzymywać wszechstronną jakość do dalszych ocen. Są przez nas też prowadzeni aż do uzyskania certyfikatu jakości ISO 9000. Konkurs jest bowiem początkiem procesu uzyskiwania tego certyfikatu. Jako pierwszy uzyskał ten certyfikat w ubiegłym roku obecny tu kolega Wiesław Szajda. Jego firma eksportuje niemal 100% produkcji z dziedziny hydromechaniki. Jest to branża metalowa.</u>
<u xml:id="u-8.44" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">31 kwietnia tego roku wręczaliśmy certyfikat jakości ISO 9001 panu Zygmuntowi Dyzmańskiemu, którego zakład - przetwórstwo ryb - został wytypowany do zwiedzenia przez członków Komisji. Przygotowujemy do uzyskania tych certyfikatów następne firmy. Te nagrodzone należą jednak do firm większych. Liczą od 50 do około 200 pracowników.</u>
<u xml:id="u-8.45" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Pan profesor Żółtowski mówił o tym, że koszt jakości jest dość wysoki, że małych firm często nie stać na jakość. Liczba firm jest coraz większa, ale coraz trudniej jest im na rynku, co z kolei pogłębia problemy ze środkami, które mogłyby być przeznaczone na podniesienie jakości, czy w ogóle na rozwój technologiczny firmy. Jest w tym coś paradoksalnego.</u>
<u xml:id="u-8.46" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Przygotowaliśmy w Izbie opracowanie pod nazwą „Grupowe wdrażanie systemu jakości w firmach rzemieślniczych”. Autorami tego opracowania są nasz ekspert, pan Henryk Wojciechowski oraz pan doktor Jerzy Meller z Politechniki Gdańskiej. Będziemy brali po kilka firm rzemieślniczych do realizowania programu po to, żeby każdej z nich obniżyć koszty tego przedsięwzięcia. W tym systemie będziemy przygotowywali audytorów zewnętrznych do każdej z tych firm.</u>
<u xml:id="u-8.47" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Współpracujemy ze Wspólną Europą. Rzecz polega między innymi na wymianie młodzieży, która jest dodatkowo zasilana doświadczeniami zza granicy.</u>
<u xml:id="u-8.48" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Wszystko to, co już państwu zaprezentowałem z naszych działań, ma wspólny mianownik. Mówiłem o nim zresztą na początku swojego wystąpienia. Wracam teraz do tego wątku. Problem otóż największy tkwi w świadomości przedsiębiorców i w sposobie, umiejętności zarządzania firmą. Ogólnie wiadomo, że kiedy jest dobry szef, to firma funkcjonuje. Jeśli szef jest kiepski, to firma wegetuje. Albo pada.</u>
<u xml:id="u-8.49" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Podobnie ma się rzecz w zarządzaniu publicznym. Mówimy, że klient jest najważniejszy. A w urzędzie? Tam jesteśmy petentami. Kto powie, że w urzędach jesteśmy klientami, ze urzędnik nam nadskakuje i chce nam załatwić każdą sprawę? Że zachowuje się tak jak my, którzy musimy nadskakiwać każdemu klientowi, żeby mu sprzedać nasz towar, czy usługę. Dwa światy? W tym problem, że w gospodarce rynkowej wszystko musi się zmieniać. Niestety, administracja publiczna, zarządzanie publiczne funkcjonują tak, jak funkcjonowały w przeszłości.</u>
<u xml:id="u-8.50" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">A przecież to zarządzanie publiczne powinno być lokomotywą, powinno ciągnąć, zachęcać do rozwoju, a nie hamować ten rozwój. Główny problemy zarządzania publicznego to — naszym zdaniem — brak myślenia przyszłościowego. Tego w ogóle nie widać. Kiedy rozmawiamy z wójtami, czy burmistrzami i mówimy o potrzebie wspierania małych i średnich firm, to po wielu różnych argumentach padało pytanie: „A po co nam to? I tak podatki wszystkie idą do Warszawy”. A wiemy przecież, że to jest argument nieprawdziwy. Więc dlaczego tak?</u>
<u xml:id="u-8.51" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Reforma administracyjna kraju jest szansą na to, że coś może drgnie. Ale zanim zmieni się świadomość urzędników miną lata. Ale może te nowe ustawy zmuszą urzędników do tego, by promować i rozwijać — chcieć rozwijać — drobną przedsiębiorczość na swoim terenie? Mało jest jednak instrumentów sterujących. Cieszymy się, że Komisja zaczęła nad tym pracować. Ten materiał Ministerstwa Gospodarki, o którym mówiliśmy, jest dla mnie takim elementem. Zaczynamy więc wreszcie przygotowywać pewne instrumenty sterujące. Ale do tej pory ich nie widzimy.</u>
<u xml:id="u-8.52" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Mówiło się o różnych środkach pomocowych dla małych i średnich firm. Proszę zapytać tych, którzy tu siedzą, czy ktoś otrzymał choćby złotówkę? Izba też tych pieniędzy nie widziała? Gdzie one poszły? Do kogo? Może tworzy się nowe organizacje, bo te stare nie są dość dobre? I tak się pewnie dzieje. Powstają jakieś nowe organizacje, tam idą środki i w ten sposób są rozpraszane. Efektywność ich jest niska.</u>
<u xml:id="u-8.53" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Brak całościowej odpowiedzialności. Typowy przykład. Mówiliśmy o oświacie i urzędach pracy. Każdy odpowiada za swoją działkę! A powinniśmy przecież wspólnie patrzeć na pewne problemy. Problemem jest zatrudnienie młodych. Każdy widzi po swojemu i każdy widzi co innego - wciąż Polska resortowa. Obowiązuje liczenie wpływów i wydatków, a nie kosztów i wypływających z nich korzyści. Kto się zastanawia nad korzyściami? Ile korzyści da nam zainwestowana złotówka? Jakie z niej mamy efekty?</u>
<u xml:id="u-8.54" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Zalewają nas normy! Mam wielką planszę na ten temat, ale nie wszystko się na niej zmieściło. To jest drobny fragment tego, do czego jest zobowiązany właściciel małej i średniej firmy. I jeszcze się zapowiada, że od nowego roku ma być zlikwidowana karta podatkowa. Dla tych najmniejszych wprowadzimy kasy fiskalne! I dodatkowa biurokrację. Czy oni to wytrzymają? A skoro nie ma limitu obrotów ustalonych na ten rok? Odbieramy to w ten sposób, że jest likwidowana karta. Jeśli nie bezpośrednio, to pośrednio.</u>
<u xml:id="u-8.55" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Zalew norm! Sztywne struktury organizacyjne! To tak funkcjonuje od wielu, wielu lat i wciąż trwa. Czasem ktoś wpadnie na pomysł, żeby zrobić jakiś drobny, kosmetyczny retusz. Czasem wynika to ze względów taktycznych lub personalnych. Nigdy nie odgrywają przy tym roli względy systemowe. Brak też utożsamiania się z systemem.</u>
<u xml:id="u-8.56" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Na zakończenie tego swojego być może przydługiego wystąpienia chciałbym jeszcze pokazać kilka spraw do załatwienia. Oto są nasze wnioski:</u>
<u xml:id="u-8.57" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">— organizacje samorządu zawodowego rzemiosła organizacjami pracodawców; chcielibyśmy po prostu, żeby składki na nasze organizacje mogły być wliczane w koszty przedsiębiorstwa, chociaż my też płacimy podatek dochodowy;</u>
<u xml:id="u-8.58" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">— nadzór nad procesem kształcenia zawodowego pracodawców, będących rzemieślnikami; to wymaga doprecyzowania i być może warto byłoby się zastanowić, czy nie dać dodatkowych, większych uprawnień właśnie organizacjom samorządu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-8.59" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">— klasyfikacja zawodów i specjalności szkolnictwa zawodowego; występowaliśmy do Ministerstwa Edukacji Narodowej w tej sprawie — w nowym wykazie zawodów nie ma takich zawodów jak piekarz, cukiernik, fryzjer, mechanik pojazdowy itd. — gdzieś poginęły po drodze;</u>
<u xml:id="u-8.60" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">— propozycje zmian do przepisów regulujących prowadzenie przygotowania zawodowego uczniów młodocianych; to jest przede wszystkim sprawa zasiłków rodzinnych dla tych uczniów;</u>
<u xml:id="u-8.61" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">— zatrudnianie absolwentów;</u>
<u xml:id="u-8.62" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">— ustawa o samorządzie gospodarczym; ale jeśli nie, to zmieńmy przynajmniej ustawę o rzemiośle; znowelizujmy ją, bo ona pochodzi jeszcze z lat 70-tych;</u>
<u xml:id="u-8.63" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">— skomplikowany, niejasny, ograniczający możliwości inwestycyjne sektora małych i średnich firm system podatkowy; kiedy mówimy o innowacjach, o nowych technologiach, to jak to traktować? Jeśli nasze firmy nie będą inwestować, nie będą się zmieniać, to będą musiały zginąć; nie będą miały przyszłości;</u>
<u xml:id="u-8.64" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">— brak spójności przepisów prawa podatkowego z innymi przepisami;</u>
<u xml:id="u-8.65" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">— ceny spirytusu dla produkcji według cen hurtowych; cukiernicy muszą kupować spirytus jak wszyscy klienci — nie jest ważne, że kupują ten spirytus do produkcji; a cena ciastek mogłaby może być niższa; lubimy chyba ciastka i torty?</u>
<u xml:id="u-8.66" who="#DyrektorIzbyRzemieślniczejwGdańskuWłodzimierzSzordykowski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, i przepraszam, że mówiłem tak długo.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełJacekPiechota">Dziękuję bardzo. Przede wszystkim chciałbym oświadczyć, że czasu nie pilnujemy tak rygorystycznie. Myślę, że po tych wystąpieniach mamy już wiele pytań i za chwilę będziemy mogli kontynuować dyskusję. Jeszcze wcześniej jednak oddam głos przedstawicielom Krajowego Urzędu Pracy i Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Panie przewodniczący, panowie posłowie, proszę państwa! Dla systemu urzędów pracy w kraju małe i średnie przedsiębiorstwa są głównym dobroczyńcą w zwalczaniu bezrobocia. Można to powiedzieć otwarcie. Wszystko, co osiągnęliśmy, cały spadek bezrobocia jest zasługą właśnie małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Staramy się pomagać tej grupie przedsiębiorstw poprzez obniżanie kosztów pracy. To są prace interwencyjne, to są pożyczki na tworzenie miejsc pracy. Prowadzimy także szkolenia osób bezrobotnych tak, aby z przekazywana uczestnikom wiedzą i umiejętnościami trafić w zapotrzebowanie pracodawców.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Dyrektor Szordykowski mówił już o naszej bliskiej współpracy z rzemiosłem. Rezultatem są tak zwane trójporozumienia w szkoleniu - pracodawca, urząd pracy i firma szkoląca. Wspólnie ustalamy, że szkolimy bezrobotnych w takim zakresie, jaki im będzie potrzebny w przyszłej pracy. Nie szkolimy ich po to tylko, by wykonać plan szkoleń. Gdybyśmy podchodzili do szkoleń inaczej, ci bezrobotni za chwilę wracaliby do nas. Efektywność tych szkoleń wynosi obecnie około 60%.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Na drugim biegunie stoją wielkie przedsiębiorstwa. Proces prywatyzacji sprawił, że przyspieszona została, odłożona w czasie, redukcja zatrudnienia. Ten rynek też się w tej chwili zmienia. Transfer nowoczesnej technologii do Polski i rozwój dużych firm sprawiają, że to zjawisko zaczyna się powoli cofać. Firmy te zaczynają zwiększać zatrudnienie. Cały jednak spadek zatrudnienia to jest - podkreślam to - zasługą małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Co robimy dla pracodawców? Chcemy dokonać analizy ich potrzeb na kwalifikacje pracowników i osób bezrobotnych. Z drugiej strony obserwujemy tendencje na rynku bezrobocia i napływu nowych bezrobotnych. W tym roku 35% absolwentów szkół ponadpodstawowych zarejestruje się jako osoby bezrobotne. Istnieje niedopasowanie zapotrzebowania pracodawców i kierunków kształcenia w szkołach.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Nie patrzymy tylko na dzień dzisiejszy. Chcemy również dokonać bilansu zapotrzebowania na siłę roboczą, kwalifikacje i umiejętności w perspektywie następnych pięciu lat. Chcemy określić branże i gałęzie przemysłu, w których wystąpi spadek zatrudnienia. Chcemy określić te branże, które będą gasnące i te, które będą się rozwijały. Będzie to miało ten skutek, że będziemy musieli opracować nowe programy szkoleń, aby zwalniani z jednych przedsiębiorstw, przechodzili do innych. Będziemy się starali szkolić ludzi nawet jeszcze przed utratą przez nich pracy.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Pragniemy też wiedzieć, czego oczekują pracodawcy. Nie zawsze chodzi o kwalifikacje zawodowe. Bardzo ważna jest - dyrektor Szordykowski też o tym mówił - motywacja do pracy. Tego szkoła nie uczy, a jest to w tej chwili, przy obecnym poziomie ogólnym osób bezrobotnych, wśród których 73% stanowią osoby z wykształceniem podstawowym i zawodowym oraz niepełnym podstawowym, najważniejsze wyzwanie wobec nas. Przebudowa świadomości bezrobotnych w kierunku motywacji i aktywizacji w kierunku poszukiwania pracy.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Jak to już powiedziałem, pragniemy dokonać analizy branż do 2010 roku. W tej chwili oceniamy, że na rynku pracy przybędzie netto 2 miliony osób. W całej Unii Europejskiej zatrudnienie spadnie w tym czasie o 1 milion osób. Jest to wielkie wyzwanie dla polskiego rynku pracy na najbliższe kilkanaście lat. Wiemy, że rozwój małych i średnich firm oraz pewnych branż, będzie dla nas podstawowym czynnikiem do przewidywania i planowania efektywności pewnych działań.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Wydajemy bardzo dużo publicznych środków na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, ale z drugiej strony chcemy ograniczyć to zjawisko, wpływając na politykę edukacyjną i oświatową państwa. Bo to szkoła będzie kształcić tych, którzy będą decydowali o innowacyjności. Będą tych młodych ludzi kształcić polskie uniwersytety i politechniki.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Nie chodzi nam przy tym o napływ techniki i technologii z zachodu, czy też ogólnie z zewnątrz. Zależy nam na tym, aby polskie uczelnie kształciły i budowały ośrodki badawczo-rozwojowe dla firm. Chcielibyśmy, żeby one powstawały w kraju.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Bezrobocie w Polsce na terenach wiejskich to 46% całego bezrobocia. Do tego dochodzi też ciemna liczba bezrobocia ukrytego. Staramy się inspirować powstawanie małych i średnich firm na terenach wiejskich. W tej chwili jeden z naszych programów, który powstał we współpracy z Europejskim Funduszem Rozwoju Wsi Polskiej, Bankiem Gdańskim SA i Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa. Kłopoty sprawia - o tym też tu mówiono - brak preferencyjnych kredytów. My stworzyliśmy taką wspólną linię kredytową, gdzie aktualne oprocentowanie kredytu wynosi 1,26% w skali roku. Chodzi o kredyt na tworzenie miejsc pracy na terenach wiejskich i miasteczkach o liczbie mieszkańców nie przekraczającej 10 tysięcy. Ten kredyt udzielany jest tylko na terenach objętych strukturalnym bezrobociem. Głównie chodzi o tereny, na których działały niegdysiejsze PGR-y. Na pozostałych terenach kredyt jest oprocentowany w wysokości 6,5%.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Zdajemy sobie sprawę, że bez pracodawców niewiele będziemy mogli zrobić na tych terenach. Możemy organizować szkolenia, możemy ludzi wykształcić, ale jeżeli nie będzie dla kogo, to bezrobotni, choć z nowymi umiejętnościami, nadal pozostaną bezrobotni. I ta linia kredytowa jest skierowana do przedsiębiorców, którzy zatrudniają do 30 osób na utworzenie dodatkowych 8 miejsc pracy.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Wkrótce będzie uruchomiona nowa linia kredytowa właśnie dla małych i średnich przedsiębiorstw. Chcielibyśmy wypromować rozwój małych i średnich przedsiębiorstw w sektorze obsługującym rolnictwo. Przy czym nie zależy nam na handlu. Zależy nam zdecydowanie na rozwoju produkcji i usług na terenach wiejskich. Naszym głównym partnerem jest rzemiosło. Staramy się korzystać także z doświadczeń innych krajów.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#WiceprezesKrajowegoUrzęduPracyJarosławTyc">Jednym z prekursorów tego programu jest właśnie Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku we współpracy z Izbą Rzemieślniczą w Gdańsku. Przygotowujemy się tu do prowadzenia badań w zakresie bilansu kompetencji. Ma to służyć badaniu kwalifikacji bezrobotnych, pogłębianiu naszej wiedzy o kierunkach kształcenia szkół i zapotrzebowaniu pracodawców. Poprzez intensywne szkolenia zagraniczne naszych pracowników chcemy pozyskać tę metodologię i zastosować ją u nas w kraju. W tej chwili dyrektor WUP przebywa we Francji i zapoznaje się z tymi zagadnieniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełJacekPiechota">Dziękuję bardzo. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią głos zabierze teraz zastępca dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku, pan Tadeusz Adamejtis.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZastępcadyrektoraWojewódzkiegoUrzęduPracyTadeuszAdamejtis">Szanowni państwo! W zakresie swoich obowiązków zajmuję się rynkiem pracy. Dlatego chciałbym powiedzieć państwu kilka słów o roli, jaką na naszym wojewódzkim rynku pracy pełnią małe i średnie przedsiębiorstwa. Zanim jednak przystąpię do tej prezentacji, pragnę wywiązać się z pewnego obowiązku.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ZastępcadyrektoraWojewódzkiegoUrzęduPracyTadeuszAdamejtis">Jest mi bardzo miło, że mogę wypełnić miły obowiązek i odczytać kilka zdań, które napisała dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy, pani Iwona Malmur z tego powodu, że nie może osobiście uczestniczyć w tym posiedzeniu Komisji: „Bardzo przepraszam za nieobecność na wyjazdowym posiedzeniu Sejmowej Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Gdańsku. Mimo, że byłam jednym z inicjatorów odbycia w tego posiedzenia, z powodu bardzo ważnych obowiązków służbowych nie mogę w nim uczestniczyć.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#ZastępcadyrektoraWojewódzkiegoUrzęduPracyTadeuszAdamejtis">Dla urzędów pracy, które reprezentuję, rozwój małych i średnich przedsiębiorstw, jest bardzo ważnym elementem strategii tworzenia w regionie nowych miejsc pracy i przeciwdziałania bezrobociu. Rozwój firm tego sektora musi się odbywać z wykorzystaniem transferu innowacyjnych technologii, co zapewni także ich konkurencyjność na trudnym rynku Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#ZastępcadyrektoraWojewódzkiegoUrzęduPracyTadeuszAdamejtis">Za przybycie do Gdańska dziękuję wszystkim posłom i wszystkim uczestnikom posiedzenia”.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełJacekPiechota">Bardzo dziękujemy! Bardzo prosimy o przekazanie pani dyrektor naszych serdecznych pozdrowień i - przede wszystkim - podziękowań za tę inicjatywę.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZastępcadyrektoraTadeuszAdamejtis">Dziękuję bardzo! Przechodzę do omówienia problemów lokalnego rynku pracy. Można powiedzieć, że ten wojewódzki rynek należy do dość interesujących. Jest on dokładnie obserwowany przez resztę kraju, a nawet Europę. Ciekawi wszystkich to, iż od pewnego już czasu mamy największe w kraju spadki liczby bezrobotnych ze wszystkich województw w kraju. Specjaliści zagraniczni również potwierdzają te dane odnoszone także do sytuacji w innych regionach w Europie. Chodzi głównie o ostatnie dwa lata.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ZastępcadyrektoraTadeuszAdamejtis">Padają pytania, dlaczego tak jest, jakie są przyczyny. Dlaczego akurat w województwie gdańskim tak się dzieje? Co o tym decyduje? Na czym polega specyfika tego regionu?</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#ZastępcadyrektoraTadeuszAdamejtis">Mamy oczywiście - jako województwo - wiele atutów. Dobrze wiadomo na czym to polega - otwarcie na świat, gospodarka morska, niezła infrastruktura transportowa, wysoki poziom wykształcenia mieszkańców itd. Ale poprzez nasze rejonowe urzędy pracy obserwujemy, i to już od dłuższego czasu, że głównym sektorem składającym oferty na zatrudnienie pracowników są małe i średnie przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#ZastępcadyrektoraTadeuszAdamejtis">Do tej pory, przez ostatnie 2–3 lata, duże firmy przychodziły do nas zgłaszając grupowe zwolnienia. Małe zaś firmy zgłaszały zapotrzebowanie na pracowników. Powstało nawet w urzędach pracy takie powiedzenie, że duży zwalnia, a mały przyjmuje. Tak właśnie się działo. I jeszcze raz muszę to podkreślić — dzięki małym i średnim firmom udaje nam się zmniejszanie bezrobocia w województwie gdańskim.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#ZastępcadyrektoraTadeuszAdamejtis">W ciągu pięciu miesięcy bieżącego roku liczba bezrobotnych spadła blisko o dalszych 6 tysięcy osób. W tej chwili bez pracy pozostaje jednak około 34 tysięcy osób. Stopa bezrobocia wynosi aktualnie około 6%. Ale w skali kraju współczynnik ten oscyluje wokół 10%. Spadki bezrobocia, jakie odnotowano u nas w województwie wynosiły około 17% w tak zwanej dynamice procentowej. W kraju spadki te wynoszą tylko około 7%. Widać z tego, że dynamika spadku bezrobocia jest w naszym województwie ponad dwukrotnie wyższa, niż dla reszty kraju.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#ZastępcadyrektoraTadeuszAdamejtis">Oczywiście warto podkreślić i to, że korzystny rozwój tej sytuacji jest przede wszystkim zasługą Trójmiasta. W województwie występuje bowiem faktyczny, choć nieoficjalny, podział na dwa rynki pracy: trójmiejski i reszty województwa, oddalony od aglomeracji. Na tych rynkach oddalonych od Trójmiasta, gdzie występują problemy z dojazdem do aglomeracji trójmiejskiej, myślę tu o Starogardzie Gdańskim, o Kościerzynie, sytuacja jest trudniejsza. Obserwując rynek pracy widzimy też, że występuje tam niższa liczba podmiotów gospodarczych na 1000 mieszkańców. Nasycenie podmiotami gospodarczymi jakiegoś terenu wyraźnie wskazuje, że im więcej jest tych podmiotów, tym większe są szanse na skuteczną walkę z bezrobociem.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#ZastępcadyrektoraTadeuszAdamejtis">Niektórzy współpracujący z nami przedsiębiorcy twierdzą, że utworzenie jednego miejsca pracy w Gniewie, czy Pelplinie, miejscowościach oddalonych od Gdańska, jest dziesięciokrotnie trudniejsze, niż w Trójmieście. Gdyby wziąć pod uwagę tereny wiejskie, to ta sytuacja jest zapewne jeszcze trudniejsza. Nasza sytuacja jest o tyle skomplikowana i jest to jest naszym zmartwieniem, że przewidujemy, w których rejonach wejdą na rynek pracy określone i bardzo liczne roczniki młodzieży (Kaszuby, Kociewie). Niestety, tam akurat liczba pracodawców jest stosunkowo nieliczna. Tam będzie bardzo trudno stworzyć miejsca pracy i zapewnić tym młodym ludziom pracę.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#ZastępcadyrektoraTadeuszAdamejtis">W rejonowych urzędach pracy współpracujemy z bardzo dużą grupą pracodawców. Wśród nich dominują oczywiście małe i średnie przedsiębiorstwa. Pomagamy bezrobotnym też w ten sposób, że organizujemy interwencyjne miejsca pracy, roboty publiczne, szkolimy wreszcie pod potrzeby grup przedsiębiorstw. Te działania z jednej strony po-zwalają na aktywizację bezrobotnych, a z drugiej strony może to być ważne wsparcie dla firmy znajdującej się w tarapatach.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#ZastępcadyrektoraTadeuszAdamejtis">W grę wchodzą tu oczywiście środki Funduszu Pracy, które są jednak ograniczone. Są one w stanie pomóc tylko pewnej, ściśle określonej liczbie pracodawców na tak specyficznym rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#ZastępcadyrektoraTadeuszAdamejtis">Jeszcze jedna sprawa wydaje mi się ważna i z pewnością będziemy do niej wracać. Małe i średnie firmy należą do specyficznych pracodawców. Stawiają bowiem specyficzne wymagania wobec kandydatów do pracy. Są to wymagania inne, niż stawiane przez duże przedsiębiorstwa. Polega to głównie na tym, że w małej firmie poszukiwany absolwent studiów wyższych jest jedyną osobą, która będzie znała język obcy, będzie miała przygotowanie z zakresu zarządzania firmą. Często stawia się przed kandydatem do pracy zadanie, polegające na rozwiązywaniu problemów. Jego wiedza fachowa jest sprawą wtórną. Ona jest oczywiście ważna i przydatna, ale w małym przedsiębiorstwie ten absolwent i kandydat do pracy musi umieć - dzięki swojemu doświadczeniu i samodzielności - podejmować ważne decyzje.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#ZastępcadyrektoraTadeuszAdamejtis">W małej firmie nie ma sztabu ludzi, który mu będzie pomagał. Jest sam, pozostaje z problemami firmy sam i bardzo szybko musi umieć je rozwiązywać. Mamy wyraźne sygnały od pracodawców, że wśród absolwentów szkół wyższych, a także szkół średnich, szuka się takich, którzy będą w stanie sprostać wymaganiom firmy. I tu, niestety, większość pracodawców odczuwa wyraźny niedosyt. Niewielu absolwentów potrafi tym określanym wymaganiom sprostać.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#ZastępcadyrektoraTadeuszAdamejtis">Konkurencyjność małych i średnich przedsiębiorstw na naszym rynku pracy jest dla nas o tyle ważna, że są one podstawą budowanej przez nas strategii rynku pracy. Na podstawie wyników analiz i obserwacji rynku uważamy, że skoro małe i średnie przedsiębiorstwa generowały głównie do tej pory nowe miejsca pracy, tendencja ta utrzyma się również w przyszłości. Wszelkie sygnały, które dotarłyby do nas na temat ewentualnego zahamowania wzrostu tego segmentu przedsiębiorstw z powodu - na przykład - integracji z Unią Europejską, świadczyłyby też o tym, że nasz rynek pracy zostanie pozbawiony elementu, który w gruncie rzeczy decyduje o obliczu tego rynku.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#ZastępcadyrektoraTadeuszAdamejtis">Nie chcielibyśmy doprowadzić do tego, żeby rozwój małych i średnich przedsiębiorstw został zahamowany, czy nawet tylko ograniczony. Nie możemy pozbawiać polskiej gospodarki ofert pracy napływających ze strony tej grupy przedsiębiorstw. Nasze urzędy po prostu nie mogą stracić tego rodzaju partnerów, ofert pracy generowanych przez te firmy. Dlatego tak mocno podkreślamy element konkurencyjności. Zależy nam na tym, aby małe i średnie firmy jak najlepiej przygotowały się i przystosowały do konkurowania ze swoimi rywalami z Europy Zachodniej i mogły w tej konkurencji wytrwać i wygrać. Miejsca pracy w tych małych i średnich przedsiębiorstwach to przecież są miejsca pracy dla naszej młodzieży. Większość młodych ludzi znajdzie przecież zatrudnienie w tego rodzaju firmach. A przed nami przecież dość liczne roczniki młodzieży, która będzie wchodziła na rynek pracy. Największe problemy z tym rynkiem — z powodu liczby młodzieży — są jeszcze przed nami.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełJacekPiechota">Dziękuję obu panom. Po tych wystąpieniach przechodzimy do dyskusji i wystąpień, które nie zostały zawczasu przygotowane. Jest to także okazja do zabrania głosu przez gości naszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PosełJacekPiechota">Bardzo proszę, kto chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WiceprezeszarząduIzbyRzemieślniczejwGdańskuLechŁapiński">Szanowni państwo! Jestem społecznym wiceprezesem zarządu Izby Rzemieślniczej w Gdańsku i starszym cechu w Gdyni, a zawodowo prowadzę firmę budującą dźwigi, czyli - mówiąc niefachowo - windy osobowe i towarowe.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WiceprezeszarząduIzbyRzemieślniczejwGdańskuLechŁapiński">Słuchając dotychczasowych wystąpień doszedłem do wniosku, że powinienem wlać tu trochę dziegciu. Mówimy tu o wstępowaniu Polski do Unii Europejskiej, mówimy o nowych technologiach, podczas gdy my od 50 do 70% naszego prywatnego czasu tracimy na walkę z biurokracją! Popularnie określa się to „obstawianiem się papierkami”. Jesteśmy zmuszeni robić tak po to, żeby sprostać wymaganiom stawianym nam przez obecny Kodeks pracy i Państwową Inspekcję Pracy. Wszystko dlatego, że inspekcji tej łatwiej trafić nie do szarej strefy, nie do czarnej strefy, lecz tam, gdzie najbliżej, najprzyjemniej i najłatwiej. Czyli do rzemiosła, które ma oczywiście adres. Bo tamte firmy nie mają adresów.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#WiceprezeszarząduIzbyRzemieślniczejwGdańskuLechŁapiński">I u tego rzemieślnika szuka się kropki nad i, szuka się brakującego przecinka, papierka, zaświadczenia, przeterminowania o parę dni. I nas się karze, bo kogoś przecież ukarać trzeba i mamy przecież tę zaletę, że jesteśmy. Szarej sfery się nie karze, bo ona jest nie wiadomo gdzie, czyli jej nie ma. Dlatego też nikt jej nie szuka i nikt jej nie ściga. To jest właśnie jedna z przyczyn, dla których obstawiamy się papierkami i stosujemy tę swoistą asekurację.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#WiceprezeszarząduIzbyRzemieślniczejwGdańskuLechŁapiński">Druga sprawa to ta, że jesteśmy narażeni na dowolne interpretowanie przepisów podatkowych przez pracowników urzędów skarbowych. Kiedy przychodzi czas rozliczania, a dzieje się to najczęściej po trzech latach, pojawia się pracownik skarbowy i według własnej interpretacji przepisów kwalifikuje koszty. Wyrzuca po prostu pewne kwoty z kosztów, obciąża je „należnymi” odsetkami za trzy lata wstecz i mówi — możesz się nie zgadzać, ale zanim się odwołasz — najpierw zapłać. Czas odwoławczy trwa najczęściej około roku, dlatego, że Izby Skarbowe przeciągają to do 7–8 miesięcy. Ewentualnie potem jest jeszcze Sąd Administracyjny, pozytywne orzeczenie i zwraca nam się te wpłacone przed rokiem pieniądze. Tylko że one były utopione w urzędzie skarbowym, nie pracowały i zwracane nam są bez odsetek.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#WiceprezeszarząduIzbyRzemieślniczejwGdańskuLechŁapiński">Kolejna sprawa związana z fiskusem, to ulgi na inwestycje. One maleją z każdym rokiem. Było 25%, w ubiegłym roku już 20%, a w tym roku jest 15%. Niedługo zapewne już będzie zero.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#WiceprezeszarząduIzbyRzemieślniczejwGdańskuLechŁapiński">Problem następny, to konieczność obłożenia wszystkiego papierami. Mówię tu o książce przychodów i rozchodów, którą muszę mieć. Prowadzą to obowiązkowo wszystkie małe firmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełJacekPiechota">Bardzo przepraszam pana prezesa. Witamy serdecznie na sali, przybyłego zgodnie z zapowiedzią, marszałka Sejmu, pana Macieja Płażyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WiceprezeszarząduLechŁapiński">Jeżeli w naszych firmach pracownicy świadczą nam pracę używając do tego celu prywatnych samochodów, to żeby wypłacić temu pracownikowi złotówkę, trzeba się obstawić papierami - książka przebiegu pojazdu, delegacje, umowa, oświadczenie pracownika składane w każdym miesiącu, że nam użyczył itd.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#WiceprezeszarząduLechŁapiński">Biurokracja rośnie z roku na rok. Prowadzę samodzielnie firmę po ojcu od 1971 roku i takiej biurokracji, z jaką muszę mieć do czynienia od kilku lat we własnej firmie, to nie widziałem nigdy jeszcze. Aż 70% czasu pracy poświęcam papierom! Niewiele czasu pozostaje mi na inne działania.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#WiceprezeszarząduLechŁapiński">Ostatnie zarządzenia wydane pod koniec ubiegłego roku przez ministra pracy i spraw socjalnych są zupełnie rozbrajające. Nawet ekwiwalent za odzież roboczą został obłożony składką na ZUS. Włosy dęba stają na głowie! Za pranie, za odzież itd. muszę płacić tę składkę. A jest tak, że oszczędniejsi pracownicy starą odzież piorą, a nową sprzedają na bazarze. Zarządzenie jest - z tego punktu widzenia - zupełnie nieracjonalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PrezeszarząduBankuWłasnościPracowniczejSAwGdańskuKazimierzGłowacki">Bank, którym mam zaszczyt kierować należy do grupy małych, regionalnych banków. Kapitał banku wynosi 3,5 miliona dolarów; podaję tę wielkość w dolarach, bo to, jak sądzę, jest bardziej czytelne dla wszystkich. Akcja kredytowa, która jest ukierunkowana głównie na małe i średnie przedsiębiorstwa, wynosi rocznie średnio około 56 milionów złotych.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PrezeszarząduBankuWłasnościPracowniczejSAwGdańskuKazimierzGłowacki">Tyle słów, jeśli idzie o prezentację banku. W swej wypowiedzi chciałbym się skupić na finansowaniu tej grupy przedsiębiorstw. Po pierwsze uważam, że w obrębie całej tej grupy małych i średnich przedsiębiorstw powinna mieć miejsce segmentacja. To pojęcie jest bowiem bardzo szerokie. Jednym z segmentów tej grupy firm jest z pewnością rzemiosło. Jest to segment szczególny zarówno z uwagi na tradycje kulturowe, jak i formę posiadania oraz kwestie organizacyjne itd.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PrezeszarząduBankuWłasnościPracowniczejSAwGdańskuKazimierzGłowacki">Jest to na ogół jednoosobowa firma, która jest bardzo silnie związana z gospodarstwem domowym właściciela. Na przeciwległym zaś biegunie, w segmencie największych średnich firm znajdują się przedsiębiorstwa, których obrót zbliża się nawet do 10 milionów dolarów. To zróżnicowanie również przemawia za tym, że tej segmentacji trzeba jednak dokonać.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PrezeszarząduBankuWłasnościPracowniczejSAwGdańskuKazimierzGłowacki">Różne są także etapy życia firmy. Na początku — oczywiście państwo doskonale o tym wiedzą, ale ja to powtórzę dla porządku — koszt wejścia na rynek niesłychanie wzrósł. Kiedyś można było zacząć od łóżka polowego na bruku i kapitału 3–4 przeciętnych pensji. Teraz skromny start wymaga dziesiątków tysięcy złotych. Taka jest rzeczywistość i my to obserwujemy po wielkości udzielanych kredytów. Nawet otwarcie sklepu, czy wypożyczalni kaset video wymaga kilku lub kilkunastu tysięcy złotych. Nie da się tego zrobić z oszczędności pochodzących z pracy najemnej.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PrezeszarząduBankuWłasnościPracowniczejSAwGdańskuKazimierzGłowacki">Ale ja myślę, że oprócz kapitału, czy też dostępu do kredytów ważne jest doradztwo, czy konsultacje dla nowo uruchamianych firm, a raczej dla ich założycieli. Obserwujemy tu wyraźne zmiany struktury społecznej. Do niedawna byli to młodzi inżynierowie i - na ogół - ludzie z wyższym wykształceniem. Obecnie tworzą natomiast nowe firmy ludzie ze średnim i zasadniczym wykształceniem. Ta grupa gorzej operuje dokumentami prawnymi, gorzej czytają przepisy i przydałyby się na rynku firmy, które mogłyby tym osobom pomóc. Chodzi o pomoc w tworzeniu biznesplanów, informacji o przepisach podatkowych, przepisy o działalności gospodarczej. Jest oczywiste, że taką działalność prowadzą w odniesieniu do swoich członków izby rzemieślnicze. Jeżeli chodzi zaś o ludzi prowadzących działalność na podstawie wpisu do ewidencji gospodarczej, to pozostają oni grupą potencjalnych przedsiębiorców, która jest mocno niedoinformowana.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PrezeszarząduBankuWłasnościPracowniczejSAwGdańskuKazimierzGłowacki">Widać to także po jakości wniosków kredytowych, sposobie pracy z dokumentami, umiejętności wypełniania druków. Poziom wiedzy ogólnej tych osób jest dość niski, a porad udzielają im na ogół biura rachunkowe. Tak przynajmniej wynika z odpowiedzi, jakich udzielają naszym inspektorom kredytowym. Honorarium takiego biura potrafi sięgać nawet 5% wartości kredytu. Gdyby taki człowiek zgłosił się do nas, zapewne pracownicy pomogliby mu społecznie i uzyskałby te swoje kredytowe pieniądze o 5% taniej. Osoby, które przychodzą do nas, często nawet nie wiedzą, jakich formalności należy dokonać, żeby założyć własną firmę.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PrezeszarząduBankuWłasnościPracowniczejSAwGdańskuKazimierzGłowacki">Mówiąc o firmach już funkcjonujących na rynku nie sposób nie wspomnieć o tym, że one wymagają kapitału. Jeśli oczywiście mają się rozwijać. Ten kapitał można oczywiście kreować na wiele sposobów. Można poprzez kredyt, można poprzez ulgi podatkowe, można poprzez różne inwestycje kapitałowe. Dróg jest wiele. Jeżeli chodzi o ulgi podatkowe, to my określamy to tak - mały i średni biznes wiezie się sam na własnym grzbiecie. Dzieje się tak dlatego, że firmy te korzystają z kredytów. Mało tego - korzystają z kredytów najdroższych.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PrezeszarząduBankuWłasnościPracowniczejSAwGdańskuKazimierzGłowacki">W moim banku kredyt należy akurat do drogich, bo i za depozyty płacę dużo. Zbieram wobec tego z rynku bankowego tych klientów, których wyrzuciły duże banki, a zwłaszcza banki tak zwanej byłej dziewiątki. I u mnie w rezultacie ten klient płaci o 2–3 punkty procentowe więcej, niż w dużych bankach, ale przychodzi dlatego, że oszczędza czas i kredyt z pewnością dostanie. Duże banki mają przede wszystkim procedury dostosowane do potrzeb i wymagań dużych klientów. I te procedury trwają dłużej i są zdecydowanie nieprzyjazne małym i średnim przedsiębiorstwom. Generalnie duże banki nie umieją pracować z małym i średnim klientem, który ma ograniczoną księgowość, prowadzi kartę podatkową i jedyne czym mogą się pochwalić na piśmie, to że nie zalega z wpłatami składek do ZUS i odprowadzaniem podatków w terminie.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PrezeszarząduBankuWłasnościPracowniczejSAwGdańskuKazimierzGłowacki">Gdyby te dokumenty zobaczył duży bank, to z pewnością nie wiedziałby jak udzielić kredytu na ich podstawie. Są podobno pewne szanse na udzielanie tych kredytów z gwarancją Banku Gospodarstwa Krajowego, ale to nie jest jeszcze zbyt dobrze nam znana forma zabezpieczenia. Nie znamy tych instrumentów. Będziemy więc próbowali na Wybrzeżu ożywić tę formę wspierania przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PrezeszarząduBankuWłasnościPracowniczejSAwGdańskuKazimierzGłowacki">Teraz może parę słów konkluzji. Zwrócę się przy tym bezpośrednio do pana dyrektora Szordykowskiego w sprawie aktywizacji zawodowej. Otóż popieranie małej i średniej przedsiębiorczości na terenie o dużym bezrobociu i małej aktywności gospodarczej jest - moim zdaniem - pozbawione sensu. Ci przedsiębiorcy muszą przecież żyć, ale nie będą żyć kosztem swoich współkolegów, którzy są w tak samo trudnej sytuacji finansowej jak oni. Lokalizacja tam dużej firmy jest natomiast uzasadniona, bo ona przyjdzie na dany teren z dużymi ulgami i po jakimś czasie zaktywizuje tę społeczność. Da pracę, środki na utrzymanie, optymizm. Wszystkie doświadczenia wskazują na to, że duże firmy w takich ośrodkach należą do wielkich kreatorów miejsc pracy i zmian.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#PrezeszarząduBankuWłasnościPracowniczejSAwGdańskuKazimierzGłowacki">Nie bolałbym też nad tym, że idziemy do Europy, a te małe firmy rzemieślnicze mają starą technologię. Ja nie martwiłbym się z tego powodu, że te firmy w 46% nie zmieniły technologii produkcji spożywczej. Przecież trudno, by co roku, czy co dwa lata piekarz zmieniał swoje produkty. To jest dość tradycyjny rynek. No, co najwyżej może zmienić gramaturę wyrobów. Podobnie jest z produkcją gwoździ, prostego plastyku itp. Takich branż jest wiele i nie należy generalizować. Jedni z pewnością powinni się unowocześniać, ale inni niekoniecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">Firma, którą tu reprezentuje ma do czynienia z dużą liczbą małych i średnich przedsiębiorstw. Dzieje się tak dlatego, że jesteśmy dla tych firm sporym usługodawcą. Z naszej strony staramy się zresztą wspierać w miarę naszych możliwości właśnie drobną przedsiębiorczość. Bardzo często spotykamy się z różnymi opiniami wyrażanymi przez szefów tych firm. W związku z tym chciałbym zwrócić uwagę na pięć problemów w kontekście wypowiedzianych tu wcześniej poglądów.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">Ze strategii województwa wynika, że przyrost wolnych rąk do pracy wyniesie rocznie około 200 tysięcy osób. Te osoby to mieszkańcy spoza Trójmiasta, jeśli oczywiście dobrze sobie przypominam treść tego opracowania. U nas problem ten wystąpi więc poza tą wielką aglomeracją. Będzie on dotyczył takich ośrodków jak Kościerzyna, Starogard Gdański itp. Tam będzie problem, ale Trójmiasto powinno wyssać te nadwyżki wolnych rąk do pracy. W tym celu koniecznie trzeba poprawić komunikację.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">Tworzenie warunków dla zmniejszania bezrobocia i podnoszenia, napędzania koniunktury, to także działania na rzecz rozwoju budownictwa, tworzenia całego rynku budowlanego. Mówię to dlatego, że — moim zdaniem — jest to jedna z najlepszych form, jeden z najlepszych kierunków tworzenia małych i średnich przedsiębiorstw. Prawdę mówiąc firm rodzinnych, gdzie poziom kwalifikacji nie musi być najwyższy. Uważam, że Polacy akurat mają wyjątkowe predyspozycje do tego zajęcia. Nieprzypadkowo w Niemczech pracuje w budownictwie aż tylu Polaków.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">Ten temat prowadzi mnie do kwestii tak zwanej dużej ulgi budowlanej. To jest sposób, którego zastosowanie może zwiększyć dochody państwa. Umownie mówiąc - trzeba wiedzieć ile na sprawie stracić, żeby na niej zarobić. A tu jednocześnie znosi się ulgę i podnosi stawkę VAT! To trochę tak, jakby kupiec podnosił ceny po to, żeby klienci przestali u niego kupować. I ja znam taki jeden sklep w Gdyni, gdzie podnosi się ceny, żeby spadał obrót. Jest tam jednak sytuacja specyficzna. Ten sklep nie jest po to, żeby dawał dochód. Jest to sklep stworzony dla pewnej żony, żeby miała jakieś zajęcie. I kiedy zaczęła ze sklepu wracać do domu i skarżyć się, że jest zmęczona, to mąż odparł - podnieś ceny, to będziesz miała mniej pracy!</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">Właśnie ulgi budowlane mogą poszerzyć rynek. To jest mechanizm, który powinien jak najszybciej zacząć funkcjonować. Im szybciej, tym lepiej, bo rezultaty będą i tak najwcześniej dopiero po roku.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">Kolejny temat, to konieczność wyrobienia w społeczeństwie świadomości, że małe i średnie firmy są najmniej ryzykownym partnerem i dla banków i dla urzędów skarbowych, dla fiskusa. Człowieka, który zatrudnia pięciu pracowników nie stać, żeby nie zapłacić w terminie. Pan prezydent naszej izby mówił o firmach liczących od 500 do 1000 pracowników. Właścicieli tych przedsiębiorstw stać na bankructwo. Czasem takie plajty wyglądają nawet bardzo malowniczo i teatralnie. Ale mały nie może sobie na to pozwolić. Jego na to nie stać. On zawsze pilnie w terminie zapłaci.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">A jeszcze dodatkowo przychodzi do niego pan inspektor, który ma premię od nakrycia nieuczciwego i znajduje tę przysłowiową „kropkę nad i”. Gdzie? Oczywiście w małej albo średniej firmie. W dużej nie będzie miał takiej satysfakcji. Dlaczego? Bo mała robota, a premia w tej samej wysokości. Nawet jeśli się okaże, że naliczył karę niesłusznie i urząd pieniądze zwraca, to on już swojej premii zwracać nie musi. Tak to działa! Podobnie jak w policji — zamiast dać policjantom podwyżki, podnosimy mandaty. Problem zostaje załatwiony. Nie rozwiązany, lecz właśnie załatwiony. Kończy się tym, że sferze budżetowej płaci szara strefa. Tak to jest tu u nas na dole, mówiąc otwarcie.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">Zwróciłbym uwagę na jeszcze jedną rzecz. Warto byłoby może zwrócić się do jakichś instytutów, zajmujących się tym sektorem małych i średnich przedsiębiorstw. Należałoby obliczyć realny czas w małej firmie, licząc 60–70 godzin pracy tygodniowo dla właściciela i 42 godziny dla zatrudnionego, który może być przeznaczony na czynności związane z tak zwaną biurokracją. Przecież właściciel małej firmy ma być sprzedawcą, a nie biurokratą, czy specjalistą od podatków. Jeśli będzie sprzedawcą, będzie zabiegał o sprzedaż swoich towarów, produktów i usług, to wszyscy będziemy coś z tego mieli. Jeśli tego przedsiębiorcę posadzimy za biurkiem i przed komputerem, to zamiast prosperity, społeczeństwo otrzyma rencistę na utrzymanie.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">Powiedzmy sobie otwarcie - jeśli przedsiębiorca musi przeznaczyć 25% swojego czasu pracy na biurokrację, to on przestaje być menedżerem, a zostaje ekspertem podatkowym. To jest dość istotny problem w związku z kartą podatkową.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">Mamy wejść do Unii Europejskiej i już teraz wiele firm, które współpracują z obcymi rynkami zwraca nam uwagę na to, iż bierzemy przykłady z Austrii, Niemiec, Francji, ze Skandynawii. Nie wzorujemy się natomiast na Włochach, z którymi jesteśmy podobni psychicznie, na Hiszpanach czy Portugalczykach. Już nie jesteśmy wobec tych krajów konkurencyjni, bowiem oni mają zupełnie inny system zatrudniania pracowników. Znam kilka branż rzemieślniczych, między innymi w produkcji lamp. Nasze firmy tracą już na starcie, ponieważ obowiązuje u nas system umów, składek na ZUS, odprowadzanie na PFRON itd. itp. Przy znacznie niższej niż na Zachodzie podstawowej stawce godzinowej w wysokości 10 zł, polska firma staje się niekonkurencyjna. Czy to nie idiotyczne?</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">Musimy koniecznie zmienić prawo pracy, bo staniemy się krajem, który już wkrótce będzie eksportował wyłącznie tanią siłę roboczą. Tani robotnik z Polski będzie musiał zarobić na dostatnio żyjącego bezrobotnego z Bawarii. To można sobie wyobrazić.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">Dwie ostatnie sprawy. Ryzyko i finansowanie działalności kredytem wymaga postawienia tego kroku i utworzenia regionalnych funduszy gwarancyjnych. Do jest zadanie dla nas, dla Izby i dla Izby Rzemieślniczej. Do tego muszą być jednak stworzone odpowiednie przepisy. To może być, owszem, pole działania i zajęcie dla siedemnastu funduszy, które już podobno w kraju powstały. Ale to powinien być system, a nie zajęcie dla hobbistów. Tam nie powinno się uczyć bezrobotnego jak robić biznes. Trzeba by opracować założenia systemu od początku.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">Następna sprawa, to wskaźnik 0,25, który dotyczy każdej firmy. Jest to bzdura niszcząca w Polsce infrastrukturę turystyczną. To jest może śmieszne, ale niszczące. Wydatki te ponosi się głównie w restauracjach, które nie mogą się w wielu rejonach Polski rozwinąć, ponieważ po zakończeniu trzymiesięcznego sezonu letniego, nie ma obrotu. Interesowałem się tą sprawą we Francji. Oni tym wskaźnikiem 0,25 (chociaż u nich ten wskaźnik jest zróżnicowany w zależności od wielkości firmy) są w stanie stworzyć poza sezonem urlopowym wtórny popyt, który pozwala tym małym restauracyjkom przetrwać zimę, bo nie stoją puste.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#PrezeszarząduMiędzynarodowychTargówGdańskichSAwGdańskuJerzyPasiński">To daje zatrudnienie i stwarza restauratorom możliwość reklamy. Nie muszą swych zalet wychwalać w gazecie ogólnokrajowej. Wystarczy, że ten restaurator spotka się z kilkoma osobami, które przekona, żeby mu zlecili organizację bankietu. Jeśli ktoś na ten cel musiałby wydać pieniądze z własnej kieszeni, uciekałby do szarej strefy. A przecież to też jest metoda na ograniczenie szarej strefy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełRomanJagieliński">Po raz kolejny już spróbuję się wdać w dyskusję z fachowcami. Muszę zresztą powiedzieć, że ta dyskusja jest niezwykle kompetentna. Dlatego między innymi, że dotyczy nie tylko spraw gdańskich. Zastanawiam się też, dlaczego tak jest, skoro potrafimy w taki piękny sposób dyskutować?</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PosełRomanJagieliński">Patrząc zaś na obszar bliższy mi z racji zawodowych zainteresowań, to w dziedzinie produkcji rolniczej problemem jest raczej dążenie do ograniczania liczby podmiotów. Tu zaś, w innych obszarach gospodarki, należy liczbę podmiotów powiększyć. Gdyby tak można te dwa procesy zharmonizować! Może wtedy udałoby mi się szybciej zrestrukturyzować polską wieś.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PosełRomanJagieliński">Coś mi się wydaje, drodzy panowie, bo głównie panowie zabierali głos, że najbardziej brakuje nam lobbingu. Akurat mam trochę doświadczenia parlamentarnego. Zwłaszcza w drugiej kadencji, gdzie co prawda bardzo liberalne zachowania Sojuszu Lewicy Demokratycznej były w pewnych obszarach zdominowane przez układ pracowniczy. Jeśli teraz narzekamy na obecny Kodeks pracy, to muszę powiedzieć, że przy bardzo otwartej dyskusji, inspirowanej głównie przez Unię Wolności, przy głosowaniu maszynka była jednak niekorzystna dla pracodawców.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PosełRomanJagieliński">Dzisiaj muszę powiedzieć, że dobrze się dzieje, że nas lobbujecie, próbujecie nas przekonywać do swoich racji. Swoich kolegów posłów z mojej Komisji już bardzo dobrze znam i mogę państwa zapewnić, że nie trzeba ich przekonywać. Byłoby zatem dobrze zacząć przekonywać jeszcze innych posłów z innych Komisji. Bo jeżeli zgłosimy niedługo projekt nowelizacji Kodeksu pracy lub jakichś innych jeszcze ustaw, to niechże nas wesprą, a nie hamują.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PosełRomanJagieliński">Jednoznacznie bowiem należy podkreślić fakt, że tempo rozwoju gospodarczego zależy od rozwoju małych i średnich firm. Ten ogląd był tu zresztą po wielekroć dzisiaj powtarzany. Myślę w związku z tym, że jest w rządzie trochę zrozumienia dla sprawy odbiurokratyzowania gospodarki. I nawet ten współczynnik 0,25, o którym mówił pan prezes targów gdańskich, ma się zmienić na 0,5. Takie przynajmniej są przecieki. To może pobudzi nieco tę gastronomię w ośrodkach bardziej oddalonych od miejskich centrów.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PosełRomanJagieliński">Ale chcę też zwrócić państwa uwagę na to, że Polacy ciekawie myślą. Niektóre fakty jednak zauważamy. Jedna z dużych znanych firm, która szyje odzież, zrestrukturyzowała się w ten sposób, że podzieliła się na bardzo wiele - kilkadziesiąt, czy kilkaset firm - żeby inaczej rozwiązać problem zatrudnienia i ominąć niektóre przepisy. Każdy pracownik leasinguje maszynę i jakoś to idzie. Zakład pracy zaś jest wolny od składek na ZUS. Byłem pełen podziwu dla pomysłowości tego pracodawcy. Ale ile trzeba było nad tym popracować? Ilu ekspertów zatrudnić i ile to kosztowało? Czy małą firmę byłoby na to stać?</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PosełRomanJagieliński">I tu pojawia się temat następny. Mamy bardzo wielu przedsiębiorczych ludzi, ale ich ogólne przygotowanie nie jest najlepsze. Trzeba więc zacząć od zmiany sposobu edukowania młodzieży. Ten zakres kształcenia technologicznego powinien być powoli odsuwany. W pierwszym rzędzie powinniśmy zaś kształcić w dziedzinie przedsiębiorczości, marketingu, zarządzania itd. Do tego trzeba by jeszcze zacząć wpajać przekonanie, że liczy się informacja, wiedza to są najdroższe towary. Bo mamy już przecież schyłek XX wieku! Była tu mowa również i na ten temat.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PosełRomanJagieliński">Chciałbym się także odnieść do tego, że nie wszystkie szanse wykorzystujecie panowie w tym regionie. Byłem jednym z inicjatorów zbudowania na Wybrzeżu rynku hurtowego towarów spożywczych, rynku rolno-hurtowego. I to idzie jak krew z nosa. Nie można tu użyć delikatniejszego sformułowania. Nie wiem dlaczego tak jest. Może to jest także sprawa pewnego ograniczenia praw samorządu?</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#PosełRomanJagieliński">Ale skoro mówimy o samorządzie, to zastanówcie się nad tą współpracą z samorządami. To, co pan prezes był uprzejmy powiedzieć, że burmistrzowie, wójtowie i prezydenci tak się wypowiadają, jakby nie byli sprawą drobnej przedsiębiorczości zainteresowani, budzi moje zdumienie. Najczęściej bowiem spotykam ludzi, którzy są tym problemem pobudzania przedsiębiorczości na swoim terenie bardzo zainteresowani. Zależy im na tworzeniu odpowiedniej infrastruktury po to, żeby móc wskazywać lokalizacje dla firm. Ogranicza się też często wysokość podatku od nieruchomości, żeby tylko pozyskać przedsiębiorców na swój teren. Małych i dużych. A tu, w Gdańsku, wygląda, jakby to kulało.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#PosełRomanJagieliński">Następna rzecz, która wydaje mi się niewykorzystywana, to istniejące przepisy prawa zezwalające na powoływanie regionalnych funduszy inwestycyjnych. Z tego można skorzystać w celu powoływania regionalnych funduszy gwarancyjnych. To jest jakaś szansa. Pasywny pieniądz przedsiębiorstw, czy samorządu terytorialnego, który jest gromadzony w bankach, czy jakichś innych lokatach, mógłby przyczyniać się do wzrostu przedsiębiorczości, likwidacji bezrobocia. To mógłby być czynnik inspirujący wzrost małej i średniej przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#PosełRomanJagieliński">Pan przewodniczący Piechota stwierdził wcześniej, że wszelkie inicjatywy, co do ograniczania szarej strefy i tworzenia szans na szybki i dynamiczny rozwój małej i średniej przedsiębiorczości, będziemy w tej Komisji szybko przekładać na projekty odpowiednich aktów prawnych. Nowelizować już istniejące ustawy i pisać nowe. Będziemy inspirować Sejm do ich szybkiego uchwalania.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#PosełRomanJagieliński">Na koniec chciałbym dodać jeszcze i to, co wypływa z pewnego doświadczenia w dziedzinie funkcjonowania małych i średnich firm. Ale nie wyłącznie. Płynie to także z wizyty kolegów z Komisji w Wielkiej Brytanii. To jest sprawa rozliczeń. Mamy otrzymać tekst odpowiedniej ustawy brytyjskiej, która stosunkowo niedawno została tam uchwalona. Chodzi o przetłumaczenie tej ustawy nie tylko na język polski, ale na jej przeszczepienie na polski grunt. Ta ustawa reguluje terminowość rozliczeń. Jest to ogromny problem, o którym nie mówiliście, ale przecież wiemy, że on istnieje.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#PosełRomanJagieliński">Wiele firm kuleje przecież z tego powodu, że dostarczyło zamówiony towar, zapłaty nie ma. Mogą sobie nawet naliczać odsetki, ale co z tego? Fiskus jest rygorystyczny i podatek od tego towaru trzeba zapłacić w terminie. Tracąc płynność tracą praktycznie możliwość przetrwania. Te trudne sytuacje są często wynikiem złej interpretacji prawa podatkowego przez administrację podatkową. I to też trzeba mocno podkreślać i ministra finansów na tę kwestię uczulać. Z tym zjawiskiem spotykamy się bowiem bardzo często. Przepisy powinny także uwzględniać interes firm, a nie tylko interes aparatu podatkowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełJacekPiechota">Dziękuję bardzo. Muszę powiedzieć, że jesteśmy w sytuacji pewnego niedoczasu z punktu widzenia popołudniowego programu posiedzenia. Myślę, że powinniśmy już zmierzać do zakończenia dyskusji, bo przecież będziemy mogli ja kontynuować także podczas zwiedzania firm wytypowanych przez gospodarzy tej naszej wizyty.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PosełJacekPiechota">Na zakończenie tej części naszego posiedzenia chciałbym więc jeszcze oddać głos członkowi naszej Komisji, posłowi ziemi gdańskiej i burmistrzowi Wejherowa, panu posłowi Budnikowi. Po nim sobie udzielę jeszcze głosu, ale bynajmniej nie po to, by coś podsumowywać. Nic nie zamykamy bowiem tym posiedzeniem. Będziemy pracować nadal nad poruszonymi problemami dziś i w dalszej przyszłości. Wciąż pozostajemy do waszej dyspozycji.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PosełJacekPiechota">Pan poseł Budnik, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełJerzyBudnik">Szanowni państwo! Postaram się ograniczyć czas swojego wystąpienia do kilku tylko słów. Jednym z obowiązków naszej Komisji jest utrzymywanie kontaktu ze swymi samorządami terenowymi i organizacjami samorządowymi, izbami gospodarczymi, z izbami rzemieślniczymi, z cechami, z biznesem. To nasza powinność. To są przecież nasi partnerzy.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PosełJerzyBudnik">Muszę powiedzieć, że utrzymywanie tych kontaktów tu, na ziemi gdańskiej, nie jest dla mnie obowiązkiem. To jest dla mnie przyjemność. Panowie usłyszeli tu przed chwilą bardzo fachowe wystąpienia. Pana prezesa, pana dyrektora Szordykowskiego, pana prezydenta Canowieckiego. Ale przecież oni są dzisiaj w pracy! To wszystko, o czym oni dzisiaj mówili, to są ich sprawy codzienne.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PosełJerzyBudnik">Jeśli dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy chwali się dobrą kondycją gdańskiej gospodarki, jeżeli chwali się niespotykanym gdzie indziej w Polsce spadkiem bezrobocia, to w dużej mierze jest to także rezultat pracy organicznej tych wymienionych organizacji. Pracy, jaką prowadzą wśród swoich członków. Ja obserwuję tę pracę. Za tymi wszystkimi informacjami, które przedstawił pan dyrektor Szordykowski, kryje się wielka praca władz Izby Rzemieślniczej. Przyznam zresztą, że tę tematykę rzemieślniczą znam lepiej.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PosełJerzyBudnik">W każdym razie to są godziny pracy, to jest ta pomocna dłoń z wiedzą, na którą rzemieślnicy czekają. To jest wędrowanie od cechu do cechu. To jest przekazywanie informacji i wiedzy chętnym słuchaczom, którzy wiedzą, że w tym tkwi ich szansa. Nie ma innej drogi, jak zmiana mentalności. To jest jedna z tych bardzo ważnych barier rozwojowych.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PosełJerzyBudnik">Chciałbym w tej właśnie chwili organizacjom samorządu gospodarczego i Izbie Rzemieślniczej bardzo za to wszystko podziękować. Mamy w Komisji przekonanie i świadomość, że nasza praca nie da spodziewanych efektów, jeśli nie będzie jednomyślności między nami a rządem i wszystkimi tymi organizacjami, od których tak wiele zależy.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PosełJerzyBudnik">Panowie pokazali nam, co robią. Jestem pełen podziwu dla tej pracy i chcę powiedzieć, że takich dobrych, takich partnerskich, takich ciepłych kontaktów życzę każdemu mojemu koledze posłowi na ich terenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełJacekPiechota">Dziękuję bardzo. Zazdrościmy koledze. Wierzę jednak, że każdy z kolegów akurat z tej Komisji ma dobre kontakty ze środowiskiem przedsiębiorców i organizacji samorządowych biznesu na swoim terenie.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PosełJacekPiechota">Szanowni państwo! Nie jest moim zamiarem podsumowywanie dyskusji na dzisiejszym wyjazdowym posiedzeniu Sejmowej Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Gdańsku. Ponieważ jednak czas kończyć tę część naszego spotkania. Ta dyskusja, którą rozpoczęliśmy na tej sali z pewnością będzie kontynuowana podczas realizacji popołudniowej części programu, podczas wizyt w przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PosełJacekPiechota">Jednocześnie też mam serdeczną prośbę do naszych gospodarzy. Zechciejcie drodzy państwo przekazywać pod adresem naszej Komisji wszelkie swoje spostrzeżenia, uwagi, postulaty, wnioski i opinie. Zależy nam przy tym na konkretach, na wskazywaniu niewłaściwych - waszym zdaniem - przepisów, źle sformułowanych, niejednoznacznych, sprzecznych z innymi. Zależy nam także na propozycjach naprawy tych przepisów. Pokazujcie nam, jakie powinno być brzmienie krytykowanych przez was przepisów.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PosełJacekPiechota">Mamy obecnie przychylność w kierownictwie Sejmu, cieszymy się także przychylnością pana marszałka, który osobiście interesuje się pracą naszej Komisji. Świadczy o tym także dzisiejsza jego obecność na naszym posiedzeniu. Raz zdażyło tak, że kiedy była mowa likwidowaniu przepisów biurokratyzujących nasze życie, to nas pominięto i sprawa trafiła wyłącznie do Komisji Finansów i Komisji Gospodarki. Jestem jednak przekonany, że już teraz na bieżąco będziemy współpracowali również w tych sprawach z tamtymi Komisjami.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#PosełJacekPiechota">Pan marszałek jest zainteresowany tym, co dzieje się w naszej Komisji i wierzę, że przy takim poparciu będziemy mogli się przebić z problematyką, o której dzisiaj mówiliście. My jesteśmy po waszej stronie. Nas nie trzeba przekonywać do tego, jaka jest rola małych i średnich przedsiębiorstw, jakie wyzwanie stoi przed nami. Te przedsiębiorstwa wytwarzają dopiero 1/3 produktu krajowego brutto (PKB). W Unii te małe i średnie przedsiębiorstwa wytwarzają natomiast aż 2/3 PKB. Tyle jest przed nami do zrobienia, taki dystans mamy do pokonania. Po to, by się odpowiednio przygotować i nie bać integracji z Europą.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#PosełJacekPiechota">Podkreślam - nas przekonywać nie trzeba. Pamiętajcie jednak, że są jeszcze inne Komisje w Sejmie, wiele innych potrzeb, wiele innych wyzwań i wiele innych poglądów na te same sprawy. Mówiliśmy tu w warunkach w jakich powstała nowelizacja Kodeksu pracy w 1996 roku. Ale przecież i dzisiaj największe ugrupowania parlamentarne mają w swoim składzie silne lobby związkowe. Jest lobby, które reprezentuje wielkie przedsiębiorstwa, potężne branże i branżowe interesy, a nie interesy małych i średnich przedsiębiorstw. O takim lobby trudno byłoby dzisiaj mówić.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#PosełJacekPiechota">Jesteśmy po waszej stronie i każde wyposażenie nas w argumenty, wskazanie niedobrych przepisów, często bardzo absurdalnych, będzie krokiem w kierunku prostowania dróg małego i średniego biznesu w Polsce. Jeśli bowiem czyta się uzasadnienie do tego projektu nowelizacji Kodeksu pracy, którym zajmiemy się w niedługim czasie, a który został przygotowany przez cztery ogólnopolskie organizacje zrzeszające przedsiębiorców, to - bez przesady - można się złapać za głowę. Takie tam do tej ustawy Wysoka Izba wprowadzić raczyła. To taka zgrabna formuła retoryczna.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#PosełJacekPiechota">Pozwolę sobie przekazać na ręce pana prezydenta Pomorskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Gdańsku projekt tej nowelizacji Kodeksu pracy, którą otrzymaliśmy przed pewnym czasem. Została ona niedawno rozesłana do wszystkich posłów naszej Komisji, jesteśmy przed jej pogłębioną lekturą i w związku z tym bardzo prosimy o wszelkie opinie na temat tego dokumentu. Droga od inicjatywy Komisji, a tę - mam nadzieję podejmiemy w lipcu - do uchwalenia ustawy jest daleka. Czasu więc jest dość na to, by zastanowić się i te poprawki zgłosić.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#PosełJacekPiechota">Mamy też informację, że te cztery organizacje zawiązały koalicję podatkową wraz z Polską Fundacją Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw z udziałem Projektu GEMINI, podjęły prace nad nowelizacją ustaw podatkowych, w tym także ordynacji podatkowej. Tę problematykę bezwzględnie uznajemy za jedną z najważniejszych w obszarze działania małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#PosełJacekPiechota">Cieszymy się, że także tu padły głosy na temat budowania regionalnych, lokalnych instrumentów wspierania małej i średniej przedsiębiorczości. Dyskutowaliśmy na ten temat na jednym z posiedzeń naszej Komisji. Faktem jest - mówił o tym prezes Banku Własności Pracowniczej SA - że największe banki uciekają w stronę dużych kredytobiorców. Kiedy analizowaliśmy na posiedzeniu Komisji działalność Banku Gospodarstwa Krajowego w obszarze funkcjonowania Funduszu Poręczeń Kredytowych, to sami przedstawiciele banku przyznali, że chociaż statut Funduszu zobowiązuje do poręczania małym i średnim przedsiębiorstwom, to łatwiej jest obsłużyć klienta dużego.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#PosełJacekPiechota">Z drugiej zaś strony zaprezentowano nam na posiedzeniu funkcjonowanie i dorobek kilkunastu regionalnych, czy też lokalnych funduszy poręczeniowych, które obracają swoim kapitałem po kilka razy i funkcjonują intensywnie. Działają wśród swoich i na rzecz małych i średnich przedsiębiorstw w swoim własnym środowisku. Znają się i to z pewnością w tej działalności jest poważnym atutem.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#PosełJacekPiechota">Komisja ma już także pierwsze swoje doświadczenia zagraniczne. Wizyta w Wielkiej Brytanii w Londynie oraz wizyta w Waszyngtonie zaowocowały pakietem różnych ciekawych doświadczeń. Ciekawe zwłaszcza było to, co zaobserwowaliśmy w Stanach Zjednoczonych. W kraju, który jest dla nas symbolem wolnego rynku, nieograniczonej swobody gospodarczej, przysłowiowej „wolnej amerykanki”. Tam systemy wspieranie małej i średniej przedsiębiorczości są bardzo rozbudowane. Tego amerykańskiego small business. Jest on w wymiarze kontynentalnym dużo większy niż w Polsce, bo tam liczy się to średnio na 500 zatrudnionych.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#PosełJacekPiechota">Tam nawet budżet federalny jest zaangażowany w cały system poręczeń i gwarancji. Ten budżet federalny dysponuje też grantami, środkami przekazywanymi lokalnym, regionalnym organizacjom wspierającym na swoim terenie małą i średnią przedsiębiorczość.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#PosełJacekPiechota">Te doświadczenia oraz ta ustawa brytyjskiego parlamentu, o której mówił pan poseł Jagieliński, będą jednymi z inspiracji dla naszych przyszłych posiedzeń. Chcemy się tej ustawie przyjrzeć. Wprowadzona do parlamentu przez rząd Tony'ego Blaira i uchwalona podniosła mu popularność w środowisku małych i średnich przedsiębiorców. Te do-świadczenia także będziemy, jako Komisja, starali się spożytkować w naszej pracy.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#PosełJacekPiechota">Chciałbym serdecznie podziękować za tę - umownie rzecz nazywając - merytoryczną część naszego spotkania. Mamy bowiem nadzieję na dalszą wymianę poglądów podczas spotkań w przedsiębiorstwach przemysłowych. Bardzo dziękujemy organizatorom dzisiejszego posiedzenia: Wojewódzkiemu Urzędowi Pracy, Izbie Rzemieślniczej w Gdańsku, Pomorskiej Izbie Przemysłowo-Handlowej w Gdańsku. Dziękujemy wszystkim uczestnikom dyskusji i wszystkim państwu.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#PosełJacekPiechota">Raz jeszcze podkreślam - jesteśmy do waszej dyspozycji. Nas nie trzeba przekonywać o roli małych i średnich przedsiębiorstw. Wystarczy nas wyposażyć w argumenty. I to prosimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrezydentZbigniewCanowiecki">W imieniu wszystkich organizatorów tego posiedzenia Komisji w Gdańsku, których pan przewodniczący był łaskaw wymienić, chciałbym podziękować panom posłom za przybycie do Gdańska. Chciałbym bardzo serdecznie po-dziękować panu marszałkowi Płażyńskiemu za to, że zaszczycił nas swą obecnością. Dziękuję wszystkim za ciekawą, bogatą dyskusję. W części popołudniowej posiedzenia zapraszamy do odwiedzenia dwóch przedsiębiorstw: firmy PRORYB w Rumii, należącą do pana Zygmunta Dyzmańskiego i drugiej, pana Zygmunta Stencla w Wejherowie. Tam zobaczycie państwo nowy model polskiej przedsiębiorczości. Dwie znakomite, nowocześnie prowadzone i wyposażone firmy. Pierwsza zajmuje się przetwórstwem rybnym, a druga stolarstwem artystycznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełJacekPiechota">Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>