text_structure.xml 123 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam serdecznie posłów i zaproszonych gości. Porządek dzienny posiedzenia otrzymali państwo na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełJanMariaJackowski">Czy są uwagi do zaproponowanego porządku dziennego? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełJanMariaJackowski">Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty. Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego. Proszę przewodniczącego Witolda Grabosia o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Chciałbym serdecznie zarekomendować roczne sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ta opasła księga to sprawozdanie, a druga to informacja na temat rynku medialnego. Skupię się więc tylko na wybranych problemach, które - w moim odczuciu - wydają się problemami ważnymi.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Wydaje mi się, że praca KRRiT ma dwa oblicza. Pierwsze - to spokojne, typowo urzędnicze, wynikające z potrzeby obsługi ponad 120 nadawców, ponad 160 posiadaczy koncesji na telewizyjne programy kablowe. To codzienna praca w postaci siedemdziesięciu kilku posiedzeń KRRiT, to ponad 220 uchwał Rady, prawie 190 decyzji koncesyjnych przewodniczącego Rady, ok. 50 spotkań, to 30 tys. listów, to codzienna praca związana z obsługą listów dotyczących próśb o rozłożenie i umorzenie zaległości abonamentowych. To także problemy rynku medialnego, jednego z najbardziej ciekawych rynków medialnych w Europie. Jeśli dochody z reklam za ub.r., według prawdopodobnych różnych szacunków wyniosły 1,280 mld dolarów, to rozumiemy, jak bardzo jest to atrakcyjny rynek również ze względów komercyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Wydaje się, że drugie oblicze KRRiT jest bardziej znane. Powoduje ono kontrowersje, ma również znaczenie nie tylko w sporach o koncepcję rozwoju rynku medialnego, ale także w rozstrzygnięciach typu politycznego.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Ubiegły rok upłynął pod znakiem sporów dotyczących orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego. NSA uchylił najważniejsze koncesje drugiego procesu komercyjnego — koncesję TVN i „Naszej Telewizji”. Wiem, że wyroki te służyły do formułowania oskarżeń, jakoby KRRiT podejmowała decyzje niekompetentne. Tak naprawdę NSA ustosunkowywał się jedynie do poprawności formalnoprawnej. Mieliśmy uzasadnione wątpliwości odnośnie do charakteru tych orzeczeń, zwłaszcza że niektóre zarzuty NSA w różnych wyrokach w tej samej sprawie były diametralnie różne.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Przypomnę także, że powszechne prawne kontrowersje wzbudził zarzut, iż jeden z wnioskodawców - konkretne TVN - ma niewłaściwą strukturę własnościową, że kapitał obcy przekracza 33%. KRRiT w swojej praktyce koncesyjnej uznawała, że powinniśmy uwzględniać wymogi ustawy o spółkach z udziałem kapitału zagranicznego. Orzeczenie NSA skłaniało się raczej do zanegowania tej praktyki.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Jak wiemy, przewodniczący KRRiT zwrócił się z rewizją nadzwyczajną. Starania te nie zostały uwieńczone sukcesem. Wiceminister sprawiedliwości odmówił wniesienia rewizji nadzwyczajnej. Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził, że skoro koncesja została odnowiona, to nie ma takiej potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Warto jednak pamiętać, że wiceminister Leszek Piotrowski sformułował pytanie prawne, skierowane do Sądu Najwyższego z prośbą o interpretację spornych zapisów prawnych. 31 marca br. Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów uznał, że praktyka KRRiT była słuszna, że w przypadkach praktyki koncesyjnej, realizowanej przez KRRiT należało stosować wymogi ustawy o spółkach z kapitałem zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Mówię o tym nie po to, by mieć uczucie próżnej satysfakcji, gdyż nie o to chodzi w tej całej sprawie. Chodzi raczej o to, że w momencie kształtowania się młodego prawa medialnego, być może jest miejsce na kontrowersje, rozbieżności. Praktyka stosowania owego prawa rodzi się również poprzez orzeczenia sądowe i nie ma w tym nic nadzwyczajnego.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">KRRiT większością głosów uznała, że nasze decyzje koncesyjne były słuszne. Odnosiliśmy te decyzje, korzystając z orzeczeń NSA w taki sposób, że zechcieliśmy udoskonalić przede wszystkim sposób postępowania przy procesie koncesyjnym. Ustaliliśmy zasady współpracy z ministrem łączności i po momencie kontrowersji, nieporozumień, dzisiaj ta współpraca wygląda w miarę poprawnie.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Druga ważna sprawa, która zdominowała opinię publiczną, to nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji. Ja i większość członków KRRiT nie ukrywamy, iż jesteśmy niezadowoleni z tej nowelizacji. Nie spełniła ona oczekiwań. Nie chcę o tym mówić, ponieważ sprawa jest zbyt znana i zbyt oczywista, rodziła się w Sejmie. Faktem jest, że wiele naszych obecnych problemów związanych jest z technologią cyfrową, a także z obecnością podmiotów zagranicznych na polskim rynku medialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Trzecia ważna sprawa to problemy związane z nową technologią cyfrową. Okazuje się, że nasze prawo nie jest przystosowane do wprowadzenia tych nowych rozstrzygnięć. Posługujemy się rozwiązaniami ułomnymi, niepełnymi. Próbujemy adaptować je do nowych potrzeb. Doskonale wiemy, że w zasadzie w ciągu jednego roku na rynku medialnym pojawiły się aż 3 podmioty, które mają możliwość satelitarnego rozsiewu, a raczej przesyłu sygnałów, wiązek kanałów tematycznych. Jeden z nich to Entertaiment, który emituje program WIZJA TV, drugi to CYFRA PLUS - inicjatywa CANAL PLUS, która także za sprawą KRRiT dysponuje operatorską koncesją satelitarną. Trzeci podmiot to POLSAT, który także za zgodą KRRiT uzyskał zgodę na rozprowadzenie kilku programów, pomieszczonych na posiadanym przez tego nadawcę transporterze, co jest możliwe przy technice cyfrowej. POLSAT dysponuje również zgodą KRRiT na rozprowadzanie innych programów.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Otwarte jest pytanie o to, jak ukształtuje się ten rynek, zwłaszcza że toczy się spór o tzw. Polską Platformę Cyfrową. Przypomnę, że jest to nowy problem. KRRiT jeszcze za rządów premiera Włodzimierza Cimoszewicza przekazała obszerny dokument o społeczeństwie informacyjnym, czy informatycznym - choć są to podobne terminy, mają jednak pewne różne odcienie semantyczne.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">W styczniu br. przekazaliśmy kolejny dokument, który precyzuje naszą koncepcję rozumienia polityki państwa wobec wyzwań tej nowej technologii. W sierpniu ub.r. w Sopocie przy okazji tzw. okrągłego stołu medialnego, minister Wiesław Walendziak reprezentując rząd zorganizował spotkanie z nadawcami, sugerując potrzebę utworzenia Polskiej Platformy Cyfrowej.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Rozstrzygnięcia, które wydają się bliskie większości członków KRRiT, są rodzajem kontynuacji tamtego zamiaru. Rozmowy toczące się między podmiotami, które miały utworzyć Polską Platformę Cyfrową są bardzo trudne, ale przede wszystkim mają charakter biznesowy, nie dotyczą koncepcji. Natomiast KRRiT stoi na stanowisku, że owa platforma powinna skupiać polskich koncesjonowanych nadawców. Wiem, że problemem spornym jest tzw. prawo wyłączności.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Czy telewizja publiczna ma wyłączność korzystania z takiego prawa? Są to kontrowersje, które u podstaw mają statut telewizji publicznej i jej ustawowe usytuowanie. Jest to spółka prawa handlowego. Wiem, że ostatnio w rozmowach udziałowców Polskiej Platformy Cyfrowej został oddalony pomysł na wyłączność. Owi udziałowcy poprzestają na zasadzie określonej w Kodeksie handlowym - na zasadzie konkurencyjności. Mamy przykład Francji, gdzie telewizja publiczna weszła we współpracę z cyfrowym operatorem satelitarnym i jest to na rynku europejskim rozwiązanie niejako precedensowe.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiWitoldGraboś">Jedno jest pewne — w żadnej mierze nie możemy pozostawić telewizji poza tą nową technologią, Już dzisiaj wiadomo, że produkcja medialna, telewizyjna, filmowa coraz bardziej odchodzi od nadawcy. Można się spodziewać, że nadawca będzie mieć coraz mniejszy wpływ na formułowanie programu. Być może w niedalekiej przyszłości głównym programującym będzie odbiorca z elektronicznym przewodnikiem po programach. Jeśli faktycznie tak się stanie, to w tej ofercie cyfrowej nie może zabraknąć telewizji publicznej. Będzie to więc polityka protekcjonizmu wobec nadawcy zdelokalizowanego, albo próba marginalizowania, deprecjacji tej telewizji. Przedstawiłem jedynie niektóre ważne tematy. Nie ma chyba potrzeby, bym mówił o wszystkich. Na dzisiejszym posiedzeniu obecni są członkowie KRRiT oraz dyrektorzy departamentów. Z przyjemnością odpowiemy na wszystkie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Czy ktoś z członków KRRiT chciałby jeszcze zabrać głos w pierwszej części rozpatrywania punkt pierwszego? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PosełJanMariaJackowski">Czy ktoś z nadawców publicznych lub niepublicznych chciałby zabrać głos? Nie ma chętnych. Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PosełJanMariaJackowski">Na wstępie dyskusji chciałbym powiedzieć, że po przestudiowaniu sprawozdania, właściwie odnosi się wrażenie, że w pewnym sensie tekst tego sprawozdania jest dokumentem politycznym, a sprawy merytoryczne, związane z funkcjonowaniem mediów i ładu medialnego w aspekcie mediów elektronicznych w Polsce, mają służyć do ilustracji pewnych tez politycznych.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PosełJanMariaJackowski">W mojej ocenie to sprawozdanie powoduje odczucie pewnego rodzaju niedosytu. Na naszym posiedzeniu wielokrotnie mówiliśmy o kwestiach, które poruszył w swoim wystąpieniu przewodniczący Witold Graboś. Myślę, że wiele tych poglądów jest znanych. W aspekcie tego sprawozdania chciałbym zgłosić kilka uwag.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PosełJanMariaJackowski">Trochę zastanawiająca jest praktyka, że sprawozdanie przed jego rozpatrzeniem przez Sejm zostało przesłane, jak filuternie zauważa przewodniczący Rady, może nieco pochopnie do wiadomości do Brukseli. Myślę, że jest to praktyka, która niekoniecznie jest właściwa.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PosełJanMariaJackowski">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że argument o prawie międzynarodowym jest traktowany dosyć instrumentalnie. Rozwiązania wygodne dla układu politycznego, który wydaje się być dominujący w KRRiT w danym momencie, są używane na plus. Natomiast rozwiązania będące niewygodne są z kolei w jakiś sposób kontestowane.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PosełJanMariaJackowski">Myślę tutaj chociażby o sprawie podnoszonej przy okazji nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, gdzie przy zakazie reklamy kierowanej bezpośrednio do dzieci, wnioskodawcy tej zmiany, czyli senatorowie, odwoływali się do dyrektywy europejskiej. Natomiast było to jakby kontestowane przez oficjalną część KRRiT, która z kolei mówiła, że są to rozwiązania sprzeczne z duchem prawa międzynarodowego czy z przyjętymi zwyczajami.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PosełJanMariaJackowski">Myślę również o polityce w zakresie podziału dobra, jakim są częstotliwości. Podnoszona już zresztą była sprawa pewnej niesymetryczności w dziedzinie sieci radiowych. Odnosi się wrażenie, że jest „zielone światło” dla Radia „Zet” i RMF, natomiast nie ma go w odniesieniu do radiofonii katolickiej. Od 4 lat jest nie zrealizowana koncesja dla Radia „Maryja” w kwestii pokrycia terenowego. Są tu też problemy innych nadawców katolickich — np. Telewizji „Niepokalanów”.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PosełJanMariaJackowski">Myślę, że w tym sprawozdaniu jest dosyć dużo elementów polemicznych, chociażby polemika z rządem i właśnie obwinianie obecnego rządu o aspiracje do kontroli programu TVP. Nie sposób znaleźć analogicznych uwag pod adresem rządów, gdy premierem był Józef Oleksy czy Włodzimierz Cimoszewicz, a których członkowie aktywnie krytykowali ówczesne kierownictwo TVP. Myślę, że ta niesymetryczność w sprawozdaniu przemawia na rzecz tezy o polityczności tego tekstu.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PosełJanMariaJackowski">Sprawa pasywności KRRiT w dwóch ważnych obszarach. Myślę, że ma to istotny wpływ na tworzenie ładu medialnego w Polsce. Mam wątpliwości odnośnie do tego, w jakim stopniu Rada wypełnia konstytucyjny obowiązek stania na straży interesu społecznego w radiofonii i telewizji, np. nie podjęto działań interwencyjnych czy działań zaradczych w sytuacjach drastycznego naruszenia obowiązującego prawa.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#PosełJanMariaJackowski">Nie ukarano nadawcy, pokazującego w porze „dobranocki” niecenzuralny teledysk z Mickem Jaggerem. Nie ukarano pokazujących o godz. 16,55 drastyczną „reklamówkę” filmu „Napad”. Nie ukarano nadawcy zwiastuna brutalnego filmu „FX2” — tuż po „wieczorynce”. Nie ukarano jednego z nadawców, który wyemitował program, gdzie samobójczą śmierć przekształcono w sensacyjny „news”.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#PosełJanMariaJackowski">Trudno więc się dziwić, że w poważnej części opinii społecznej, ta pasywność KRRiT powoduje stawianie pytań zasadniczych. Wola ustawodawcy, umocowanie konstytucyjne KRRiT jest takie, by te kwestie były podejmowane w sposób właściwy.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#PosełJanMariaJackowski">Jest tu wreszcie pewna niemożność rozwiązania chociażby osławionej reklamy wódki „Bols”. Myślę, że to też jest argument przemawiający na rzecz polityki pasywności czy bycia w zgodzie z procedurami zwracania się do nadawców z prośbą o wyjaśnienie i niekończenie tych spraw jakimiś rozstrzygnięciami, które w sposób istotny wnosiłyby coś do tego ładu medialnego i tworzyły pewien klimat rzeczowego działania w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#PosełJanMariaJackowski">Myślę, że element polemiczności, który pojawił się w sprawozdaniu, trochę zaciemnia jego lekturę. Mówię tutaj o polemiczności w zakresie wyroków NSA z 26 maja i z 1 października ub.r. Dość szczegółowe opisanie polemiki przewodniczącego KRRiT z wyrokami NSA gmatwa materię samego sprawozdania, ponieważ jest to już jednak opinia indywidualna. Nie chcę oceniać tego, kto ma rację w tym sporze, choć nigdy nie kwestionowałbym wyroków niezależnego i niezawisłego sądu.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#PosełJanMariaJackowski">Myślę, że kwestie związane z relacjami między mediami publicznymi a właścicielem mediów publicznych, czyli skarbem państwa, również zawierają element polemiczności politycznej. Sądzę, że nie jest to dobra praktyka, ponieważ wszyscy powinniśmy być zatroskani tym, by relacje: właściciel-medium publiczne-odbiorca były maksymalnie przejrzyste, oczywiście bez żadnych wątpliwości, niedopowiedzeń, by media publiczne miały możliwość funkcjonowania właśnie jako media publiczne oraz by sytuacja wewnątrz tych mediów umożliwiała spełnianie zadań nakładanych na nie przez ustawę o radiofonii i telewizji. Proponuję, by członkowie KRRiT nie zabierali głosu w toku dyskusji, lecz by później ustosunkowali się do jej przebiegu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełJerzyWenderlich">Głównym zarzutem przewodniczącego Komisji jest to, że KRRiT poważa się na ocenę pewnych zdarzeń, które miały miejsce.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełJerzyWenderlich">KRRiT to nie jest GUS, który rzeczywiście nie ma prawa „bawić się” w ocenę tego, czy spadek produkcji bądź wzrost bezrobocia jest zły. Pisze, że wszystko spada za rządów „Solidarności” i gdyby pojawił się pewien wątek polemiczny, to rzeczywiście moglibyśmy mieć pretensje. Kiedy KRRiT waży się na pewne oceny zdarzeń, które miały miejsce, to nie miejmy do niej pretensji.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosełJerzyWenderlich">Przecież sami walczyliśmy o to ponad podziałami politycznymi, by takie ciało jak KRRiT była podmiotem, a nie przedmiotem. Tymczasem właśnie dziś, przed chwilą, kilka minut temu przewodniczący Komisji przedstawia jakby inne spojrzenie i inne oczekiwania wobec KRRiT - tego, abyśmy zechcieli wolą Komisji czy parlamentu to ciało uprzedmiotowić. Ja na to nie mogę się zgodzić.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PosełJerzyWenderlich">Jak można by bez jakiejkolwiek oceny zapisać w sprawozdaniu coś takiego, że odwołano przewodniczącego rady nadzorczej Radia Łódź. Uznałbym, że KRRiT rzeczywiście nie zasługuje na te prerogatywy, które jej daliśmy, gdyby nie dokonała oceny tego zdarzenia, które dokonane zostało z pobudek czysto politycznych - podobnie jak zmiany w składzie rady nadzorczej spółki Polskiego Radia. Przecież to były wyraźne, bardzo przejrzyste harce polityczne tego rządu. Czy KRRiT ma powiedzieć: było tak i tak i nie dokonać oceny tych zdarzeń? Na to nie można się zgodzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełMarcinZawiła">To sprawozdanie, jak i doświadczenia pracy Komisji w ostatnim roku rzeczywiście powinny nam nasuwać refleksję, iż świat zmienia się wokół nas gwałtownie. Próbowaliśmy nadążyć za tymi zmianami nowelizując ustawę. Bardzo szybko okazało się, iż nowelizacja nie była wystarczająca, chociażby w tym sensie, że nie odpowiedziała na wszystkie zagadnienia. Przypomnę platformę cyfrową, emisję programu telewizji transgranicznej. Oczywiście równolegle mamy do czynienia z pewną gorączką polityczną, która narastała również wokół KRRiT.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełMarcinZawiła">Myślę, że przed Komisją jest jedno zasadnicze zagadnienie - by mogły funkcjonować media, by KRRiT mogła właściwie spełniać swoją funkcję. Jest to zagadnienie ekonomiczne. Przypominam Komisji o próbie uregulowania sposobu poboru abonamentu jako głównego elementu funkcjonowania finansowego mediów. Nasza nieudolna - również ze względów formalnych - próba nie uzyskała akceptacji strony rządowej.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PosełMarcinZawiła">Przypominam sobie, że otrzymaliśmy propozycję, iż w ciągu krótkiego czasu - 3 miesięcy - zostanie nam przedstawiona pewna koncepcja dotycząca uzdrowienia tego systemu. Jeżeli nie byłby to pobór abonamentu przy rachunkach energetycznych, to wydaje mi się, że dobrze byłoby dzisiaj usłyszeć, co ma być w zamian. Jest to pytanie skierowane także do przedstawicieli strony rządowej, która wówczas bardzo krytycznie potraktowała nasz pomysł. Myślę, że to pytanie będzie powracać przy każdorazowej, corocznej ocenie funkcjonowania KRRiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełZbigniewWawak">Chciałbym odnieść się do kwestii objętych przedmiotem sprawozdania. Ponieważ poseł Jerzy Wenderlich zamiast o sprawozdaniu mówił o wystąpieniu przewodniczącego Komisji, więc na początek dwa zdania odnośnie do wypowiedzi posła Jerzego Wenderlicha.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełZbigniewWawak">Nie ulega wątpliwości, że KRRiT jest podmiotem, a nie przedmiotem. Jest podmiotem politycznym. Przedmiotem naszej dyskusji może być sprawozdanie Rady. Poseł Jerzy Wenderlich mówił o ocenie politycznej i upomniał się o prawa KRRiT do wyrażenia tej oceny. W tym sprawozdaniu widać wyraźnie polityczną opcję, która bierze górę w KRRiT i jest to opcja polityczna opozycji.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PosełZbigniewWawak">Przez kilka miesięcy bulwersowała opinię publiczną kwestia, o której dzisiaj wspomina przewodniczący Witold Graboś - kwestia uchylenia koncesji przez NSA. Ta sprawa jest o tyle historyczna, że odbyły się kolejne postępowania koncesyjne, zamknęły się i w tym momencie nie zostały już zaskarżone. Natomiast był czas, kiedy przez NSA została podważona ważność koncesji tym podmiotom, a te podmioty nadawały i nie spotkały się z żadną reakcją KRRiT ani jej przewodniczącego, który ma określone kompetencje na podstawie art. 10 ustawy. Na co dzień słyszymy o powołaniu się w każdym punkcie na konstytucję - nową czy starą - która mówi o tym, że Polska jest państwem prawa. Państwo prawa ma swoje organy. Takim organem jest KRRiT. Jak to jest, że ten organ i przewodniczący nie respektują prawa?</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PosełZbigniewWawak">W tej sprawie zwróciłem się z interwencją do ministra sprawiedliwości. Zacytuję fragment uzyskanej odpowiedzi: „Odpowiadając na zapytanie posła Zbigniewa Wawaka w sprawie wykonania prawomocnych orzeczeń NSA, uchylających koncesje dla TVN i NASZEJ TELEWIZJI, uprzejmie informuję, że w związku z wyrokiem NSA uchylającym decyzje przewodniczącego KRRiT przyznające koncesje na nadawanie programu telewizyjnego przez spółkę akcyjną «Polskie Media» i spółkę z o.o. TVN do Prokuratury Rejonowej w Piasecznie oraz do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów wpłynęły doniesienia przewodniczącego rady nadzorczej spółki ANTENA 1 — Piotra Marczyka, zawiadamiające o popełnieniu występków z art. 52 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji przez wyżej wymienione podmioty poprzez nadawanie programów bez koncesji.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PosełZbigniewWawak">Na podstawie tych doniesień prokurator rejonowy w Piasecznie wszczął dochodzenie (tu numery dochodzeń). Postępowania te do chwili obecnej nie są zakończone. W związku z podniesioną przez posła Wawaka możliwością przeciwdziałania nadawaniu przez wyżej wymienione stacje programu telewizyjnego należy wskazać, że nadawanie takiego programu bez posiadania wymaganej koncesji stanowi naruszenie ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PosełZbigniewWawak">Ustawa stwarza przewodniczącemu KRRiT możliwość wezwania nadawcy do zaniechania rozpowszechniania programu telewizyjnego lub wydania decyzji nakazującej zaniechanie takich działań. Tego rodzaju decyzja może stanowić podstawę egzekucji administracyjnej w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji”.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#PosełZbigniewWawak">Ten stan bezprawia, gdy bez wymaganej koncesji określone podmioty nadawały programy, mógł być przez rząd zablokowany tylko w postępowaniu egzekucyjnym. Do uruchomienia postępowania egzekucyjnego potrzebna była decyzja przewodniczącego KRRiT. Przewodniczący KRRiT nie podjął takiej decyzji. Zapytam więc przewodniczącego Witolda Grabosia o to, jaki jest rozwój tych dochodzeń prokuratorskich w sprawie naruszenia art. 52 ust. 1? Czy się zakończyły? Jeśli tak, to jakie są rozstrzygnięcia? Jakie przesłanki kierowały KRRiT, jej przewodniczącym, iż nie podjął kroków w trybie art. 10 ust. 3 lub art. 10 ust. 4 ustawy? Czy w tej kwestii były jakieś próby skłonienia do określonego zachowania innych członków KRRiT?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełTomaszWełnicki">Zacznę od sprawy drobnej, może nie wprost związanej ze sprawozdaniem, ale została ona wywołana przez jednego z przedmówców. Chodzi o postawienie zarzutu, że zmiana w radzie nadzorczej Radia Łódź, a w konsekwencji w zarządzie miała podtekst polityczny.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełTomaszWełnicki">Jeżeli na posiedzeniu podkomisji przedstawiciele władz Radia Łódź potwierdzają tragiczny stan finansowy tej spółki, zapaść finansową i pogarszanie się tego stanu i jeżeli mówią, że nic nie będą robić w tej sprawie, gdyż uważają, że najlepiej byłoby spółkę zamknąć i jeśli stwierdzają, że konflikt z załogą jest nie do rozwiązania i właściwie należałoby wszystkich zwolnić, jeżeli okazuje się, że zwolnienia mające przywrócić równowagę finansową są robione bez żadnej kalkulacji i jeśli dodamy do tego jeszcze upadek słuchalności tego radia, zapaść programową, to trochę niepoważne jest stawianie zarzutu, że zmiana przewodniczącego rady nadzorczej miała charakter polityczny.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełTomaszWełnicki">Przypomnę, że konsekwencją tego działania i zmiany prezesa zarządu było to, że radio Łódź odbiło się od dna i zaczyna całkiem normalnie funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosełTomaszWełnicki">Odnośnie do działalności KRRiT w ubiegłym roku, chciałbym się skupić na kilku konkretnych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PosełTomaszWełnicki">Sprawa wyroków NSA. Przewodniczący Witold Graboś mówił o aspekcie związanym ze sprawami kapitałowymi. Przypomnę, że była to jedna z poślednich części wyroków NSA. Jeden z postawionych trzech najważniejszych zarzutów dotyczył tego, że według spójnych orzeczeń NSA, KRRiT naruszyła równość podmiotów startujących w procesie koncesyjnym. Jest to jeden z najpoważniejszych zarzutów, jakie można postawić w takiej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PosełTomaszWełnicki">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma obowiązek traktować wszystkie podmioty w ten sam sposób. Nie chodziło tutaj tylko o sprawy proceduralne, sprowadzające się do tego, że minister łączności nie brał udziału w całym procesie decyzyjnym, ale o to, że KRRiT sama, z własnej woli, wybrała tego, kogo ma przedstawić do zaakceptowania ministrowi łączności, a kogo nie.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PosełTomaszWełnicki">Co więcej, ten zarzut polegał również na tym, że przydzielona koncesja była znacznie szersza niż to, co zostało umieszczone w ogłoszeniu konkursowym. Moim zdaniem, te zarzuty były dalece poważniejsze niż rozbieżności w ocenie struktury kapitałowej, co zresztą w interpretacji Sądu Najwyższego znalazło swoje rozwiązanie. Skoro były dwa sprzeczne orzeczenia, to jest praktyka prośby o interwencję w Sądzie Najwyższym.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PosełTomaszWełnicki">Myślę, iż zarzuty NSA odnośnie do działania KRRiT były poważne. Były one bardzo wyraźnie negowane w wystąpieniach publicznych przewodniczącego KRRiT.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PosełTomaszWełnicki">Pragnę przypomnieć, że działanie telewizji publicznej nie jest regulowane przede wszystkim przez statut. Jest on wynikiem funkcjonowania ustawy o radiofonii i telewizji. Podstawowym aktem prawnym, regulującym działalność telewizji i radiofonii publicznej jest ustawa o radiofonii i telewizji publicznej. Inną obowiązującą ustawą jest m.in. ustawa o skarbie państwa, zawierająca wiele rozwiązań dotyczących spraw finansowych, bardzo istotnych szczególnie teraz, gdy rozpatrujemy możliwość wejścia telewizji publicznej w spółkę zewnętrzną.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PosełTomaszWełnicki">Dodatkowym zarzutem jest to, że do dzisiaj KRRiT nie ustaliła w porozumieniu z prezesem Rady Ministrów kierunków polityki państwa w dziedzinie radiofonii i telewizji. Przypominam, że jest to obligatoryjnie zapisane w art. 6 ust. 2 pkt 1 ustawy. Komisja kilkakrotnie zwracała KRRiT uwagę na to, że ten obowiązek należy wypełnić. Upominał się o to również premier.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PosełTomaszWełnicki">Odbyło się jedno spotkanie przedstawicieli KRRiT z premierem, na którym KRRiT przyjęła pewne zobowiązania. Do dzisiaj nie zostały wypełnione. Brak ustalenia tych priorytetów jest bardzo poważnym mankamentem pracy KRRiT. Myślę, że ma to bardzo poważne skutki teraz, gdy dyskutujemy o sprawach związanych z platformą cyfrową.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PosełTomaszWełnicki">Należy podkreślić, że decyzje dotyczące spółek w publicznej radiofonii i telewizji, w tym, co dotyczy spraw kapitałowych, nie mogą być podejmowane bez udziału ministra skarbu państwa. Z działalności KRRiT wynika jednak to, że w konsekwencji posunięć zarządu i rady nadzorczej TVP KRRiT próbuje omijać konsekwentnie ministra skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PosełTomaszWełnicki">Chciałbym przypomnieć, że KRRiT do tej pory nie przedstawiła propozycji rozwiązań prawnych, które regulowałyby kwestie nadawania w Polsce programów telewizyjnych w języku polskim przez nadawców nie mających polskiej koncesji. Ta sprawa była wielokrotnie podnoszona przez Komisję. Chodzi o Entertaiment, HBO, RTL7. Nie usłyszeliśmy od KRRiT propozycji rozstrzygnięcia tego problemu. Czasem KRRiT zgłasza swoje niezadowolenie, ale nic więcej. Problem jest poważny, ponieważ dotyczy całego sensu koncesjonowania nadawców telewizyjnych i radiowych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PosełTomaszWełnicki">Kwestia abonamentu, myślę, że jest to jedna z najważniejszych spraw i poważniejszych uchybień w działalności KRRiT. Radio publiczne i telewizja publiczna zgłaszają bardzo poważne zastrzeżenia odnośnie do jasności sposobu dzielenia abonamentu między te podmioty. Dwu-, czy trzykrotnie Komisja prosiła o przedstawienie zasad, według których KRRiT rozdziela abonament między nadawców publicznych. Jednak nie otrzymaliśmy czegoś takiego. Nie bardzo wiadomo, jakimi naprawdę kryteriami kieruje się KRRiT.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PosełTomaszWełnicki">Obserwowany jest spadek płatności abonamentu. Ze strony KRRiT nie znalazła się właściwie żadna propozycja usprawnienia jego ściągalności. Komisja sama próbowała to zrobić, o czym wspomniał pan przewodniczący. Zostało to zanegowane przez stronę rządową. Ustawa w ogóle jest zawetowana, więc prawdopodobnie nie da się wprowadzić w życie tego rozwiązania, a abonament powinien być ściągany w sposób sprawny.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#PosełTomaszWełnicki">Sprawa najostrzej dyskutowana w ostatnim roku to platforma cyfrowa. Do tej pory nie doczekaliśmy się obiecanego wiele miesięcy temu opracowania ze strony KRRiT, które globalnie ujmowałoby ten problem. Nie mówię o przedkładanych po kolei materiałach. KRRiT obiecała przygotować duży, globalny materiał, obejmujący wszystkie aspekty dotyczące cyfrowego nadawania programów radiowych i telewizyjnych, całej platformy cyfrowej, problemów finansowych, prawnych itd.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#PosełTomaszWełnicki">Brak takiego dokumentu i koncepcji, bez wątpienia koncepcji strategicznej, która na pewno musi być uzgodniona z premierem, powoduje, że w chwili obecnej mamy bardzo poważny problem w ocenie merytoryczności angażowania się telewizji publicznej w spółkę zewnętrzną z jednym podmiotem.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#PosełTomaszWełnicki">Po pierwsze - nie przedstawiono oceny prawnej takiego przedsięwzięcia. Po drugie - jego zasadności finansowej, a nawet bezpieczeństwa finansowego wejścia w taką spółkę, a po trzecie - konsekwencji programowych, czyli tego, że mające przede wszystkim realizować cele misyjne zapisane w ustawie, telewizja publiczna coraz bardziej zaczyna się komercjalizować. Jest to obserwowane od dłuższego czasu, było również podnoszone przez Komisję jako zarzut w stosunku do telewizji i nigdy nie spotkało się z reakcją KRRiT. To, co znajduje się tylko na antenie, ale i to, co znajduje się również w programach rozwoju telewizji publicznej i radia publicznego, coraz bardziej odchodzi od swojej funkcji misyjnej, a coraz bardziej koncentruje się na komercyjności i zarabianiu pieniędzy. Nie znaleźliśmy odpowiedzi KRRiT na pytanie, czy jest to dobre, czy złe i jak temu zaradzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełRyszardWawryniewicz">Decyzją z 17 lipca 1998 r. przewodniczący KRRiT stwierdził naruszenie przez pewną polską prywatną telewizję niektórych przepisów rozporządzenia KRRiT w sprawie szczegółowych zasad rozpowszechniania przez radio i telewizję audycji, które mogą zagrażać psychicznemu, uczuciowemu lub fizycznemu rozwojowi dzieci i młodzieży. Naruszenie to polegało na rozpowszechnieniu filmu pt. „Crash”. Przewodniczący KRRiT nałożył karę na tę stację, uzasadniając to tym, że film był wyjątkowo brutalny, nasycony scenami przemocy i okrucieństwa. Ponadto film ten został wyemitowany w godzinach największej oglądalności, w związku z tym naruszenie prawa miało charakter wyjątkowo rażący. Czy przewodniczący KRRiT ukarał również telewizję publiczną za emisję tego samego filmu? Emisja odbyła się o godz. 2330, więc może tym razem naruszenie nie było wyjątkowo rażące, lecz tylko rażące.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełRyszardWawryniewicz">Decyzją z 20 listopada 1998 r. przewodniczący KRRiT stwierdził naruszenie przez tę samą spółkę telewizyjną niektórych przepisów ustawy o radiofonii i telewizji. Nałożył karę na tę spółkę uzasadniając to tym, iż wyemitowany film był filmem pornograficznym. Czy przewodniczący KRRiT ukarał polską telewizję publiczną za emisję filmu, który w opinii np. wyjątkowo liberalnych dziennikarzy „Gazety Wyborczej” również miał charakter pornograficzny?</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełRyszardWawryniewicz">Te dwa przykłady służą do zadania pytania natury ogólniejszej - czy KRRiT podejmuje jakiekolwiek działania mające na celu powstrzymanie telewizji publicznej przed przyjmowaniem najgorszych wzorów z telewizji komercyjnych? W sprawozdaniu nie widać śladów takiej działalności KRRiT.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PosełRyszardWawryniewicz">Drugi problem to udział TVP SA w spółce Polska Platforma Cyfrowa. Na ten temat mówił już poseł Tomasz Wełnicki. KRRiT w sprawozdaniu pisze, że działalność Polskiej Platformy Cyfrowej powinna być otwarta dla krajowych koncesjonowanych nadawców, że telewizja publiczna powinna wejść w pakiet, który jest alternatywną ofertą. Jak do tego ma się ostatnia decyzja KRRiT, która została praktycznie wezwana na wprowadzenie telewizji publicznej do jednego przedsięwzięcia komercyjnego o nie do końca jasnych zasadach działania - prawnych i ekonomicznych?</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PosełRyszardWawryniewicz">Jaki w zasadzie jest status wprowadzenia przewodniczącego KRRiT do sprawozdania Rady? Czy jest to swobodna eseistyka przewodniczącego Bolesława Sulika? Jeśli tak, to jej miejsce jest w prasie, a nie w oficjalnym dokumencie KRRiT. Natomiast jeśli jest to oficjalne stanowisko KRRiT, to chciałbym zapytać członków KRRiT o to, czy podzielają pogląd przewodniczącego wyrażony na str. 6, gdzie pan przewodniczący pisze o wyborze nowych rad nadzorczych publicznego radia i telewizji latem 1999 r. Pisze o sojuszu 5 członków Rady o lewicowo-ludowych rodowodach politycznych. Pisze, że są to rady zdominowane przez zwolenników ówczesnej koalicji rządzącej, a obecnej opozycji.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PosełRyszardWawryniewicz">Czy pozostali członkowie KRRiT podzielają pogląd przewodniczącego Bolesława Sulika o tym, że wybory rad nadzorczych publicznego radia i telewizji były wyborami ściśle politycznymi i w związku z tym KRRiT dopuściła się upolitycznienia publicznego radia i telewizji? Sądzę, że jest to sprzeczne nie tylko z duchem, ale i z literą ustawy. Co KRRiT ma zamiar zrobić, by nie dokonywała już takich upolitycznionych wyborów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosłankaAleksandraJakubowska">Do pytań zadanych przez posła Zbigniewa Wawaka chciałabym dołączyć jeszcze jedno. Myślę, że tej samej natury i mówiące o tym samym zjawisku. Chciałam prosić KRRiT o wyjaśnienie, jak to się stało, że w stosunku do Telewizji „Niepokalanów”, która otrzymała częstotliwość oraz terminy dla uruchomienia tych częstotliwości i nie dokonała tego w terminie, nie podjęto żadnych czynności, przewidzianych ustawą o radiofonii i telewizji?</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosłankaAleksandraJakubowska">Myślę, że jest to ten sam gatunek pytania, co pytania posła Zbigniewa Wawaka o niepodjęcie przez KRRiT działań w sprawie nielegalnego nadawania przez inną stację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełPiotrGadzinowski">Chciałbym podzielić się pewną wątpliwością, związaną z międzynarodową działalnością KRRiT, która brała udział w sporze między OECD a Unią Europejską. Spór dotyczy kwot filmów fabularnych, wyłączonych bądź nie wyłączonych z programów telewizji komercyjnych. Zdaniem środowisk filmowych stanowisko KRRiT jest niekonsekwentne, nawet pokrętne i prowadzi do tego, że Polska przyjmie warunki OECD, czyli dokona pełnej liberalizacji kwot, a nie stanie na stanowisku norm Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełPiotrGadzinowski">Jeśli dokona się ta liberalizacja, zostanie zubożona nie tylko polska kultura. Te formy prawdopodobnie nie będą prezentowane, zwłaszcza filmy niekomercyjne. Poza tym zostanie zawężony rynek filmowy, co na pewno odbije się negatywnie na krajowej produkcji filmowej. Proszę o wyjaśnienie stanowiska KRRiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełTomaszWełnicki">Chciałbym podziękować posłance Aleksandrze Jakubowskiej, gdyż swoim pytaniem przypomniała bardzo ważny problem. Jaki jest stopień kontrolowania przez KRRiT realizacji przyznanych koncesji? To nie jest kwestia 2 czy 3 podmiotów, lecz znacznie większej liczby. Komisja wskazywała na przypadki występujące dość często w prywatnych rozgłośniach radiowych.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełTomaszWełnicki">Naruszany jest zakres podmiotowy koncesji, np. koncesja stwierdza, że dana stacja ma nadawać 10% programów informacyjnych. Okazuje się, że jest 99% muzyki. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy z KRRiT odpowiedzi na te pytania. Właściwie należałoby zadać pytanie, czy KRRiT kontroluje sposób realizacji koncesji przez tych, którzy ją otrzymali? Czy wyciąga konsekwencje nie tylko z powodów finansowych, lecz także z tego powodu, że ktoś narusza zakres przedmiotowy, czy też podmiotowy wprowadzając do spółek nowych udziałowców?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełJacekRybicki">Zdecydowaną większość spraw i argumentów podnieśli już moi koledzy, więc podzielę się tylko kilkoma refleksjami na temat sprawozdania z dotychczasowego przebiegu dyskusji. Będą to refleksje, a nie pytania, gdyż obawiam się, że otrzymalibyśmy na nie odpowiedź w stylu wprowadzenia przewodniczącego KRRiT. Taka jest, niestety, praktyka kontaktu między nami w tej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełJacekRybicki">Na początku drobne sprostowanie do wypowiedzi jednego z moich przedmówców. Chciałbym posłowi Jerzemu Wenderlich przypomnieć, że nie rząd „Solidarności”, a koalicja AWS–UW. Myślę, że tak doświadczony poseł po półtora roku powinien zauważyć ten drobny fakt i właściwie go używać.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełJacekRybicki">We wprowadzeniu przewodniczącego KRRiT „razy” są równo rozdawane wszystkim. Otrzymuje je rząd, ze szczególnym uwzględnieniem premiera, otrzymuje je NSA. Nam też się dostało, ponieważ nie braliśmy pod uwagę jedynie słusznych głosów przedstawicieli KRRiT przy nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Wynika więc z tego, że jedyną wyspą, jedyną oazą w tej powszechnej grozie są przedstawiciele KRRiT. Skąd tego typu organizacja i czemu ma ona służyć? Wydaje się, że ma służyć jednemu zatarciu i skierowaniu dyskusji na inny trop. Ma służyć zatarciu podstawowych spraw, o których mówili moi koledzy, a które budują nie do końca korzystny obraz KRRiT.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PosełJacekRybicki">Przypomnijmy więc, że jej rolą jest przecież utrzymywanie pewnego porządku medialnego i przynajmniej wpływanie na to, by media publiczne realizowały swoją misję. Tymczasem przewodniczący KRRiT przyznaje, iż w gruncie rzeczy Krajowa Rada w żaden sposób nie potrafiła przeciwdziałać upolitycznieniu mediów publicznych - telewizji publicznej i radia.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PosełJacekRybicki">Zadaniem KRRiT jest również budowanie porządku medialnego poprzez sprawowanie nadzoru nad właściwym wydawaniem koncesji. Zaprzecza temu kompromitacja z błędnym przydzielaniem koncesji, o której mówili już moi przedmówcy. Zadaniem KRRiT jest także skuteczna kontrola treści przekazywanych przez media, które byłyby sprzeczne z prawem. O tym, jak skuteczna była ta kontrola, również mówili moi przedmówcy.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PosełJacekRybicki">Z szacunkiem i uznaniem podchodząc do szczegółowej i pozytywistycznej pracy KRRiT, urzędników, trzeba jednak powiedzieć, że w sprawach najważniejszych, decydujących o wypełnianiu przez KRRiT konstytucyjnej roli, ocena powinna i musi być negatywna. To chyba jest odpowiedź na rzeczywiście kuriozalny kształt wprowadzenia do sprawozdania, wprowadzenia, które nie wiadomo, czy jest stanowiskiem i eseistyką przewodniczącego KRRiT, czy też wspólnym stanowiskiem KRRiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełLechNikolski">Poseł Jacek Rybicki wspomniał przed chwilą, że półtora roku to wystarczający okres, by zorientować się, kto sprawuje władzę w Rzeczypospolitej. Wydaje mi się, że półtora roku to także wystarczający czas, by wiedzieć, że kolega z Komisji nazywa się Jerzy Wenderlich, a nie Wunderlich.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełLechNikolski">Poseł Tomasz Wełnicki szeroko opowiadał o pracach Komisji czy podkomisji nadzwyczajnej do spraw zbadania sytuacji w radiu łódzkim. Trochę mnie dziwi powoływanie się na efekty pracy tej podkomisji. O ile pamiętam, to Komisja tym się nie zajęła. Mieliśmy przed oczyma dokument zatytułowany chyba „Szkic do schematu ustnego sprawozdania z prac podkomisji...”, natomiast nie mieliśmy przed sobą efektów prac tej podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełLechNikolski">Prosiłbym, aby w sposób autorytatywny nie powoływać się na sądy wydane przez Komisję, ponieważ pozostali jej członkowie nie mieli w tej sprawie możliwości zapoznania się z żadnym innym dokumentem poza „Szkicem do schematu ustnego sprawozdania z prac podkomisji...”.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PosełLechNikolski">Zgadzam się z posłem Jackiem Rybickim, że sprawozdanie KRRiT jest dokumentem rzetelnym, obszernym, pokazującym całość pracy tego konstytucyjnego organu.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PosełLechNikolski">Rozpatrujemy sprawozdanie za ostatni rok. Nie mogą się więc w nim znaleźć opinie KRRiT o uwagach, jakie do Rady kierował rząd Józefa Oleksego czy Włodzimierza Cimoszewicza. W ciągu minionego roku, ci premierzy nie stali na czele rządu, więc zrozumiałe jest, że nie może to być w tym sprawozdaniu. Mówię o tym dlatego, abyśmy wiedzieli dokładnie, o jakiej materii dyskutujemy - o sprawozdaniu za miniony rok.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PosełLechNikolski">Podkreślam, że jest to rzeczywiście rzetelnie zrobione, pokazujące różne dylematy, przed którymi stoi ten konstytucyjny organ, którego kompetencje wzmocniła nowa konstytucja. Ocena wykonania może być różna.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PosełLechNikolski">Na pewno nie jest to łatwa praca, o czym możemy przekonać się z samego tekstu sprawozdania, jak i z dokumentu, stanowiącego jego wstępną część i o którego charakter toczy się pewien spór. Spór o charakter tego listu wprowadzającego przypomina mi trochę sytuację z pewnego powiedzonka czy dowcipu: dlaczego to się znalazło?</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PosełLechNikolski">Przewodniczący KRRiT kończy swoją kadencję, nie może jej dalej pełnić. Odchodzi z tej roli społecznej, publicznej. Moim zdaniem, zachowuje się tak, jak człowiek w starym dowcipie, który powiedział, że teraz może już mówić wszystko, bo on się nie boi, ponieważ ma raka, więc pan przewodniczący po prostu mówi to, co myśli, gorzko obdzielając tym wszystkim różne strony sporu, który toczy się wokół publicznej i niepublicznej radiofonii i telewizji. Przyjmuję ten list jako powód do pewnej refleksji, zastanowienia się nad tym, co robimy w tej sprawie jako Komisja, jako parlament. Staram się bardzo poważnie traktować te słowa.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PosełLechNikolski">Podstawowym wnioskiem wynikającym ze sprawozdania jest dla mnie to, że KRRiT ma do spełnienia rzeczywiście trudną rolę, jeśli znajduje się w konflikcie z parlamentem i rządem.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PosełLechNikolski">Wiele dzisiaj mówiono o technologii cyfrowej, platformie cyfrowej, o konflikcie między prawem Unii Europejskiej, a OECD. Chcę przypomnieć, że próby rozwiązania tych problemów znalazły się w projekcie nowelizacji, którą dostaliśmy od KRRiT. Odpowiednie ustępy czy artykuły tego projektu nowelizacji ustawy, niestety, podkomisja odrzuciła na wstępie swych prac, zajmując się czymś innym.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PosełLechNikolski">Trudno więc mi dzisiaj zgłaszać pretensje do KRRiT o to, że w jakiejś sprawie działa niedoskonale, skoro sam nie pomogłem Krajowej Radzie rozwiązać tych spraw w sposób dostateczny.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PosełLechNikolski">Mam do KRRiT jedno pytanie - jak widzi perspektywy porządkowania układu medialnego, jak widzi perspektywy łagodnego wejścia rynku medialnego przy nowych technologiach w sytuacji, gdy dalej może pozostawać w konflikcie z rządem, z jego organami, czy też z parlamentem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełZbigniewWawak">Nie podzielam tęsknoty posła Lecha Nikolskiego za premierem Józefem Oleksym, natomiast chciałbym odnieść się do wypowiedzi posłanki Aleksandry Jakubowskiej, która porównała rzeczy, które nie są porównywalne. Czym innym jest bowiem przekroczenie koncesji, nadanie programu o niewłaściwej porze, o niewłaściwej treści, niewykonanie zobowiązań wynikających z koncesji, a czym innym jest nadawanie w ogóle bez koncesji.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełZbigniewWawak">Ustawa to rozróżnia i zgodnie z nią to pierwsze nie jest karalne, natomiast nadawanie bez koncesji podlega karze na podstawie art. 52 - karze grzywny; ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2. Taka jest różnica między jednym a drugim działaniem. Nie można stawiać w jednym szeregu nadawania bez koncesji i niedopełnienia warunków wynikających z koncesji. Inne są konsekwencje prawne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Ad vocem, posłanka Aleksandra Jakubowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosłankaAleksandraJakubowska">Nie można karać kogoś za to, że nie wypełnia koncesji. Można mu co najwyżej odebrać tę koncesję. Moje pytanie dotyczyło właśnie tego. Terminy uruchomienia są zapisane w koncesji. Nieuruchomienie w terminie jest blokowaniem częstotliwości, które mogą dostać inni. W takim przypadku podejmuje się decyzję o odebraniu koncesji. Moje pytanie dotyczyło tego; dlaczego KRRiT nie podjęła takiej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosłankaAleksandraJakubowska">Zupełnie inną sprawą jest kwestia nielegalnego nadawania. Tu też są decyzje KRRiT. Nie można podjąć karania, jeśli nie ma decyzji KRRiT. Myślę, że są to podobne przykłady tej samej działalności KRRiT. Nie chcę podejrzewać, że poseł Zbigniew Wawak swoją wypowiedzią chciał udowodnić, że są „równi i równiejsi” wobec prawa w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Ad vocem poseł Zbigniew Wawak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełZbigniewWawak">Nie chciałem mówić o „równych i równiejszych”, lecz o tym, jaka jest ustawa. Posłanka Aleksandra Jakubowska jest w błędzie. Tego rodzaju niedopełnienie koncesji, jakim jest niespełnienie przewidzianych w niej warunków, nie kończy się cofnięciem koncesji. To może być dopiero ostatni skutek, wcześniej są kary — m.in. wezwanie do usunięcia, kara finansowa. Są to przedmiotowo zupełnie inne zakresy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Wchodzimy już w tryb sprostowań. Jeszcze sprostowanie posłanki Aleksandry Jakubowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosłankaAleksandraJakubowska">Proszę mi nie zarzucać nieznajomości ustawy, jeśli nie zna jej poseł Zbigniew Wawak. Nie ma czegoś takiego jak kara za niewypełnienie koncesji, za nierozpoczęcie nadawania. KRRiT nie może zrobić czegoś takiego. Zresztą o odpowiedź na moje pytanie prosiłam przedstawiciela KRRiT, a nie kolegów posłów z Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Jeszcze jedno sprostowanie zgłasza poseł Zbigniew Wawak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełZbigniewWawak">Proszę sięgnąć do art. 53 ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Zamykam dyskusję. Proszę przewodniczącego Witolda Grabosia o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Chciałbym uciec od ocen politycznych, ponieważ nie takie jest moje zadanie. Na marginesie powiem, że polityczna ocena sprawozdania sprzyja ocenom politycznym i wyłonieniu tych elementów, które mogą być postrzegane w taki sposób.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Chciałbym odpowiedzieć na kilka bardzo ważnych, merytorycznych pytań. Zacznę od sprostowania. Komitet Integracji Europejskiej stwierdził, że nowelizowana ustawa o radiofonii i telewizji nie odpowiada wymogom europejskim prawa medialnego. Stąd też propozycja szybkich zmian, które by przystosowały nasze prawo do europejskiego prawa medialnego.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Ta propozycja nowelizacji trafiła do Brukseli nie za sprawą KRRiT, a więc chodzi nie o sprawozdanie, ale o ową propozycję, która była niejako realizacją uwag Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Zakaz reklamy w nowelizowanej ustawie kontestowali przede wszystkim nadawcy. KRRiT nie zajęła stanowiska na ten temat, chociaż być może członkowie Rady mówili, że ten przepis jest nazbyt rygorystyczny i może być interpretowany niezgodnie z jego intencjami.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Zgadzam się z przewodniczącym Janem M. Jackowskim, że istnieje duży problem z nadawcami, w dużym uproszczeniu zwanymi kościelnymi. Jeżeli popatrzymy na tzw. pokrycie, to wypada na niekorzyść tych nadawców. zarówno RMF jak i Radio „Zet” mają o wiele większe pokrycie. Sięga ono 80% zarówno tzw. pokrycia terytorialnego, jak i ludnościowego. W przypadku Radia „Zet” jest nawet wyższe. W przypadku Radia „Maryja” dane są o wiele niższe. Pokrycie terenowe wynosi 54,8%, a pokrycie ludnościowe — 50,7%.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Należy jednak pamiętać o tym, jak doszło do tej sytuacji. W 1994 r. w następstwie uzgodnień międzynarodowych przyznano dla Polski sieć stacji dużej mocy, które pozwalały na utworzenie 6 sieci o zasięgu ogólnokrajowym. 3 spośród tych sieci zostały przekazane radiofonii publicznej, 2 — dwóm nadawcom komercyjnym, a pozostałe częstotliwości dużej mocy z szóstej, niepełnej niestety sieci zostały wykorzystane do tworzenia radiofonii diecezjalnych oraz do budowy szkieletowej konstrukcji ogólnopolskiego Radia „Maryja”.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Chciałbym także przypomnieć, że Radio „Maryja” pierwotnie zwracało się o ok. 100 nadajników małej mocy, a dopiero później doszło do wniosku, że o wiele lepsza i bardziej efektywna byłaby koncesja ogólnokrajowa.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Przed kilkoma laty KRRiT zamówiła projekt sieci dla Radia „Maryja” opracowany przez Instytut Łączności we Wrocławiu. Dzisiaj ten projekt wymaga nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Mówiąc szczerze, KRRiT chce to uczynić, ale nie ma pieniędzy, ponieważ koszty takiej nowelizacji wynosiłyby 90 tys. zł. Nie mamy takiej pozycji w budżecie, szukamy sposobów, aby sfinansować tę pracę. Dzisiaj Radio „Maryja” ma 78 stacji w górnym UKF i 38 w dolnym. Trzeba jeszcze 15, by uzupełnić ową sieć.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Chciałbym zauważyć, że KRRiT robi to, co może. Daliśmy już bodajże 19 częstotliwości spoza projektu owej sieci. Gdy jest możliwość, próbujemy uzupełnić zasięg tego nadawcy. Nie ma tutaj polityki obstrukcji, niechęci, czy lekceważenia tego nadawcy. Traktujemy go na równi z innymi nadawcami.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Jeśli chodzi o telewizję „Niepokalanów”, to rzeczywiście problem jest o wiele trudniejszy. KRRiT przyznała dla tego nadawcy kanały w Łodzi, Krakowie, Gorlicach, Warszawie, Opolu. Oprócz nadajników w Bartnikach i Warszawie nadawca ów nie uruchomił nadajników na tych kanałach. Otwarty jest spór o to, czy KRRiT powinna z całą bezwzględnością, ze starannością carskiego urzędnika dopełnić wymogów prawa i stwierdzić, że została naruszona koncesja określająca datę uruchomienia nadajnika, a więc jest powód do wszczęcia procedury o cofnięcie koncesji.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Proszę pamiętać o tym, że staramy się nasze decyzje rozpatrywać nie tylko pod względem formalnoprawnym, ale również pod względem celowościowym. Czy na tym etapie byłoby rozsądne próbować zamknąć drogę rozwoju temu nadawcy?</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">KRRiT uważa, że jest potrzeba obecności takiego nadawcy ze względu na naturalne potrzeby wielu polskich odbiorców. Do tego nadawcy należałoby skierować pytanie o to, jaką wybierze drogę rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">19 stycznia br. odbyło się spotkanie z Episkopatem. Pytałem wtedy o to, dlaczego ten nadawca nie wprowadził swojego programu do programu na satelitę. Jest to potrzebne chociażby do tego, by połączyć owe rozproszone kanały. Nie mamy wniosku w tej sprawie. Zamiast tego otrzymaliśmy odpowiedź tego nadawcy, który stwierdza, że przystąpi do uruchomienia nadajników, o ile KRRiT zapewni 50% pokrycie tego programu. Na spotkaniach wielokrotnie mówiliśmy, że nie ma obecnie takiej możliwości technicznej. Wrócimy do tego tematu. Po prostu nie ma jeszcze rozstrzygnięć w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Przewodniczący Komisji pytał także o naszą politykę dotyczącą karania nadawców. Jest to spór toczący się już od dłuższego czasu. Na wielu spotkaniach w sejmowej i senackiej Komisji Kultury pojawiało się pytanie, czy raczej wręcz żądanie, aby KRRiT bardziej radykalnie i ostro traktowała uchybienia nadawców.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Senator Piotr Andrzejewski pytał wręcz o spełnianie naszych powinności policyjnych. Ten spór także dzieli nas w KRRiT, ale sądzę, że w sposób twórczy. Jeżeli dzisiaj miałbym sprecyzować naszą politykę, to powiedziałbym, że zmierza ona do tego, aby ostro karać przypadki skrajne. Nie zmierzamy jednak do tego, aby zamienić się w organ policyjny, który bardzo często karałby przy drobnych uchybieniach. Owe kary nie działałyby wychowawczo czy odstraszająco. Stałyby się codzienną rutyną, przez nikogo nie dostrzeganą.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">W okresie sprawozdawczym KRRiT, a w zasadzie jej przewodniczący jako organ administracji państwowej, ukarał 7 nadawców. W kilku przypadkach kara była spowodowana brakiem zachowania nagrań programu. Jest taki wymóg ustawowy, że przez 28 dni nadawca powinien przechowywać program. Nie chodziło jedynie o takie uchybienie. Chodziło o to, że w przypadku tych kar nadawca uniemożliwił nam skuteczną kontrolę. Dotyczyło to np. radia publicznego Koszalin, które zostało ukarane kwotą 50 tys. zł. Gdy chcieliśmy zbadać, jak wyglądał program w czasie zaburzeń ulicznych w Słupsku, okazało się, że w nagraniu brakuje ok. 19 godzin.</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Dwie duże kary dotyczyły bardzo uzasadnionych przypadków. Kwotą 70 tys. zł ukarano CANAL+ za wyemitowanie filmu „Crash” Davida Kronnenberga. Jest to film wyjątkowo okrutny, a nie pozbawiony jednakże pewnych ambicji artystycznych. W momencie gdy ten film został pokazany w telewizji publicznej, ale w czasie nie chronionym, nie znaleźliśmy podstaw do ukarania tego nadawcy.</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Drugi film, które jednomyślnie uznaliśmy za niewłaściwy, to film „hard-porno”, wyemitowany 18 czerwca ub.r. przez CANAL+. Nadawca tłumaczył się tym, że pomyłkowo wyemitował ten film zamiast jego wersji „soft”.</u>
          <u xml:id="u-24.19" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Nie jesteśmy niemi wobec innych naruszeń prawa. Chciałbym przypomnieć, że przewodniczący KRRiT wystąpił do nadawców o zaprzestanie emisji reklamy „Americanos Jeans”, która propagowała zachowanie nieobyczajne. Nasze działania wobec reklamy wódki „Bols” — chociaż być może niezbyt efektywne — po prostu mają miejsce.</u>
          <u xml:id="u-24.20" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Przede wszystkim przewodniczący KRRiT zwrócił się do nadawców o wstrzymanie emisji tej reklamy. Uczynił to 14 listopada ub.r., a 8 grudnia ub.r. KRRiT jednogłośnie przyjęła uchwałę, w której postanowiono wezwać do niezwłocznego wstrzymania reklamy „BOLS SPORT TRAVEL” i upoważniła przewodniczącego Rady do wydania decyzji w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-24.21" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Liczę na pomoc w tej sprawie, ponieważ jest to kpina z prawa, jest to działanie na zasadzie puszczenia „perskiego oka”, gdyż wiadomo, o co chodzi. Jest to ewidentna drwina z prawa.</u>
          <u xml:id="u-24.22" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Czy KRRiT ma wystarczające mechanizmy prawne, by przeciwdziałać takim praktykom? Wydaje się, że wyczerpujemy swoje możliwości w momencie, kiedy wydajemy zakaz takiej reklamy. Projekt takiej uchwały jest przygotowany, KRRiT wraca do tego problemu, chociaż wydaje mi się, że dobrze byłoby, gdyby Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wystąpiła w tej sprawie do prokuratora. Orzeczenie sądu byłoby dla nas bardzo pomocne, w innym bowiem razie chodzi chyba o zmiany typu legislacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-24.23" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Mieliśmy jeszcze jedną ciekawą sprawę, która dotyczy naszej polityki karania nadawców. Chodzi o RADIO CITY pana Kowalskiego w Słupsku. To szczególnie kuriozalny przykład, ponieważ w programie tego radia naruszono dobra osobiste, posądzono, oskarżono, używano słów wulgarnych, nieprzyzwoitych, obrażono uczucia religijne itd.</u>
          <u xml:id="u-24.24" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Powstał jednak problem, czy KRRiT może i powinna po raz pierwszy odebrać koncesję - a wszczęliśmy taki proces - ze względów programowych. Część członków KRRiT podkreślała, że tutaj została naruszona ustawowa kategoria dobrego obyczaju, która w prawie jest niedookreślona. Nie jest stosowana ani w orzecznictwie, ani w praktyce. Być może powinniśmy po prostu stworzyć pewne kanony. Z drugiej strony mówiliśmy o wolności słowa, na której straży stoi KRRiT. Jak rozstrzygnąć ten problem? Ten nadawca nagle zaprzestał emisji tego programu.</u>
          <u xml:id="u-24.25" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Problem jest jednak szerszy. Wahamy się, czy iść w stronę owych policyjnych funkcji Rady, czy również uwzględnić inne, nieinwazyjne metody. Do takich metod należy zaliczyć niedawno podpisane z inicjatywy senatora Jana Szafrańca porozumienie nadawców — „Bezpieczne media”, które stosuje samoograniczenie i samokontrolę. Dotyczy to zarówno nadawców telewizyjnych, jak i radiowych. Być może nie należy zaniechać owych metod nieinwazyjnych.</u>
          <u xml:id="u-24.26" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">W dyskusji zadano jeszcze wiele różnych pytań. Poseł Zbigniew Wawak pyta, dlaczego mogli nadawać dwaj nadawcy telewizyjni w okresie, gdy nie mieli koncesji? Odpowiadając na to pytanie mógłbym powtórzyć to, o czym mówiłem przed chwilą. Nasze decyzje przede wszystkim powinny mieć charakter formalnoprawny, ale również celowościowy. Istniała obawa, że jeśli owi nadawcy zechcą wystąpić o odszkodowania, narazi to bardzo skarb państwa. Musimy dbać o interes narodowy, państwowy i o nasze wspólne pieniądze, zwłaszcza że w tym przypadku były kontrowersje dotyczące orzeczeń i były nadzieje związane z rewizją nadzwyczajną.</u>
          <u xml:id="u-24.27" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Odpowiadając posłowi Zbigniewowi Wawakowi chciałbym poinformować, że prokuratorzy prowadzący postępowania w tych sprawach odstąpili od tychże postępowań. Dokumenty są do wglądu i z przyjemnością pokażemy je panu posłowi. Nie chciałbym polemizować na tematy prawne, ponieważ to temat na oddzielną debatę.</u>
          <u xml:id="u-24.28" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Chciałbym powiedzieć posłowi Tomaszowi Wełnickiemu, że sytuacja ekonomiczna w spółce Radia Łódź jest nadal trudna. Ostatnio poprosiłem o ekspertyzę ekonomiczną. Na posiedzeniu tej Komisji mówiłem, iż nie wierzę w to, że na zasadzie dotknięcia czarodziejskiej różdżki przez wymianę jednego człowieka zmieni się sytuacja ekonomiczna. Nie zmieniła się, mamy problem. Mogę zapewnić, że w sposób życzliwy będziemy starać się pomagać tej spółce.</u>
          <u xml:id="u-24.29" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Kwestia kierunków politycznych w sferze medialnej, określonych przez KRRiT w porozumieniu z premierem. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby robić to lepiej, efektywniej i sprawniej. Odbyło się jedno spotkanie z premierem i nie ma powodów, byśmy nie spotkali się ponownie. Planowane jest spotkanie z ministrem skarbu państwa. Myślę, że nie ma tematów, na które nie moglibyśmy rozmawiać. Tak jak w piosence „Do tanga trzeba dwojga”, tak i tutaj potrzebna jest dobra wola dwóch stron.</u>
          <u xml:id="u-24.30" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Nie mogę zgodzić się z zarzutem, że podejmujemy jakieś decyzje, które dotyczą kompetencji ministra skarbu państwa. Nasza zgoda na przystąpienie telewizji publicznej do spółki CYFRA PLUS nie dotyczy spraw kapitałowych. To jeszcze jest przed nami. Myślę, że będzie czas, aby telewizja publiczna mogła skonsultować biznesplan z ministrem skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-24.31" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Chciałbym również poinformować, że załącznik nr 8 sprawozdania, to jest nasz materiał dotyczący zmian w technologii - chodzi o technologię cyfrową. Zgodnie z obietnicą daną premierowi w naszym oficjalnym dokumencie precyzujemy nasze rozumienie zmian technologicznych i obecności mediów publicznych w tej technice.</u>
          <u xml:id="u-24.32" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Mówiąc na temat polityki stosowania kar, odpowiedziałem chyba na pytanie, dlaczego nie ukaraliśmy telewizji publicznej za emisję filmu „Crash” i inne programy.</u>
          <u xml:id="u-24.33" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Chciałbym jeszcze powiedzieć, dlaczego w naszym sprawozdaniu znalazło się niejako osobiste wystąpienie przewodniczącego Bolesława Sulika. Być może wystarczająca jest wypowiedź posła Lecha Nikolskiego. Przewodniczący Bolesław Sulik poinformował członków KRRiT o tym, że wstęp chciałby potraktować bardziej osobiście, i to z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że przewodniczący KRRiT jest organem administracji państwowej, ma inne powinności i być może również powinien mieć trochę miejsca na własną ocenę sytuacji na rynku medialnym.</u>
          <u xml:id="u-24.34" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Nie głosowaliśmy na ten temat, ale przyznaliśmy, że przewodniczący KRRiT może mieć takie prawo. Przewodniczący Bolesław Sulik po prostu skorzystał z tego prawa. Nie jest to chyba powód do wielkiego niezadowolenia, myślę że jest to raczej lekcja, z której wspólnie potrafimy wyciągnąć dobre wnioski. Niektóre pytania dotyczyły sfery międzynarodowej, np. sprawa kwoty filmów fabularnych w trakcie negocjacji z OECD i z Unią Europejską. O ile zgodzi się przewodniczący Komisji, chciałbym oddać głos pani dyrektor Departamentu Spraw Zagranicznych - Izabelli Chruścińskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTIzabellaChruścińska">Chciałabym ustosunkować się do dwóch poruszonych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTIzabellaChruścińska">Pierwsza sprawa to zarzut, że KRRiT przy wprowadzaniu projektu tzw. szybkiej nowelizacji ustawy posługuje się kryteriami, które są jej wygodne. Jest to zarzut całkowicie nieuzasadniony. Chciałabym przypomnieć kontekst, w jakim KRRiT działa w tym zakresie. Przede wszystkim jest proszona jako ciało doradcze przy Zespole Negocjatorów przy UKIE. Również Ministerstwo Gospodarki pilotuje sprawy związane z naszymi zobowiązaniami w OECD. KRRiT w tym zakresie w ogóle nie realizuje swojej własnej polityki. Projekt tzw. szybkiej nowelizacji powstał w wyniku dwóch inicjatyw.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTIzabellaChruścińska">Pierwsza, to inicjatywa wspólna - UKIE, Ministerstwa Gospodarki i Zespołu Negocjatorów. Jesienią ub.r. zorientowano się, że Polska nie da sobie rady z deklaracjami i ciążącymi na niej zobowiązaniami w kontekście negocjacji z Unią Europejską i w kontekście już istniejących zobowiązań Polski w zakresie członkostwa w OECD.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTIzabellaChruścińska">Zachęcam państwa do sięgnięcia do dokumentu przyjętego przez Radę Ministrów w sierpniu ub.r. „Stanowisko negocjacyjne i uzasadnienie do stanowiska negocjacyjnego w obszarze — polityka audiowizualna”. Jest tam zawarta delegacja dla KRRiT i również dla premiera. Zapis mówi, iż KRRiT do końca 1998 r. ma przedstawić projekt, w którym uwzględnia pełną harmonizację polskich zobowiązań międzynarodowych w 3 kontekstach — konwencji o telewizji ponadgranicznej, zobowiązań wynikających z członkostwa w OECD, zobowiązań wynikających z przyszłego członkostwa w Unii Europejskiej — zapis zobowiązuje premiera do nadania charakteru legislacyjnego temu projektowi, by uwzględniająca te punkty nowelizacja została zakończona do końca 1999 r. To jest zapis zgłoszony przez Radę Ministrów, a nie przez KRRiT.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTIzabellaChruścińska">Możemy dyskutować nad tym, czy zapisy proponowane w projekcie ekspertów KRRiT powinny mieć takie, czy inne brzmienie. Polska do końca tego roku powinna podjąć inicjatywę legislacyjną, która bierze pod uwagę już istniejące zobowiązania Polski. Kilka lat temu Polska ratyfikowała konwencję o telewizji ponadgranicznej i jest również członkiem OECD.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTIzabellaChruścińska">Są to zobowiązania, które musimy przyjąć jako już istniejące, jeśli jesteśmy krajem demokratycznym. Sprawa negocjacji z Unią Europejską jest dodatkowym elementem wzmacniającym tamte zobowiązania. W interesie Polski leży pochylenie się nad tą sprawą. Jeśli tego nie zrobimy do końca tego roku, to nie damy sobie rady, ponieważ Zespół Negocjatorów podczas „screenningu” i negocjacji z Unią Europejską poczynił pewne deklaracje. Deklaracje te mówią o pełnej harmonizacji polskiego prawa w zakresie audiowizualnym z dyrektywą o telewizji bez granic. Istniejące już zobowiązania to ratyfikacja konwencji i nasze członkostwo w OECD.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTIzabellaChruścińska">Wysunięto zarzut o niewypracowaniu wspólnej strategii z premierem. Nie jest to prawda. Przewodniczący KRRiT miał świadomość istniejących w tym zakresie problemów i występował z różnymi inicjatywami, które nie zostały podtrzymane na żadnym poziomie. Była to m.in. inicjatywa tzw. Szczytu Audiowizualnego, w którym uczestniczyłyby wszystkie zainteresowane strony, to znaczy Ministerstwo Gospodarki, Kancelaria Prezesa RM, Ministerstwo Finansów, UKIE, Zespół Negocjatorów, KRRiT i kilka innych instytucji.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTIzabellaChruścińska">Projekt szybkiej nowelizacji z bardzo szerokim uzasadnieniem został skierowany do premiera na początku marca br. Premier odpowiedział przewodniczącemu KRRiT, że nie widzi konieczności przeprowadzenia takiej nowelizacji, która uwzględnia nasze zobowiązania międzynarodowe w zakresie, jaki proponuje projekt ekspertów KRRiT, to znaczy zaprzecza temu, do czego Rada Ministrów zobowiązała Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Zaprzecza również naszym deklaracjom. Przecież KRRiT bierze pod uwagę to, jakie deklaracje czyni Polska w czasie negocjacji prowadzonych z Unią Europejską czy deklaracje poczynione przez stronę polską - a nie KRRiT w czasie rozmów z OECD.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTIzabellaChruścińska">Kwestia stanowiska KRRiT w czasie tzw. screeningu polskich zobowiązań wynikających z członkostwa w OECD - w listopadzie ub.r. w Paryżu. Tu nie chodzi o stanowisko KRRiT. Krajową Radę Radiofonii i Telewizji poproszono o przedstawienie kontekstu, w jakim można rozpatrywać tę sprawę. Przypominam, że Polskę zobowiązuje zapis mówiący o całkowitej liberalizacji.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTIzabellaChruścińska">To prawda, że Polska może stopniowo przyjąć punkt dotyczący liberalizacji kapitałowej. To właśnie była motywacja propozycji podniesienia progu z 33% do 49%, a nie do 100%. Dotyczy to również zastrzeżenia odnośnie do wyłączenia filmów z tzw. kwot produkcji krajowej czy europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTIzabellaChruścińska">Minister Kaczurba, który odpowiadał za rozmowy w czasie przeglądu OECD, zwrócił się wówczas do przewodniczącego KRRiT i stanowisko było jednoznaczne. Jeżeli Polska chce się wywiązać z ciążących na niej deklaracji i zobowiązań, powinna wziąć to pod uwagę. Wydawało się, że najlepszy z możliwych wariantów będzie wariant redefinicji kwoty produkcji krajowej. Chodzi o filmy wytworzone oryginalnie w języku polskim czy krajowym.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTIzabellaChruścińska">Takie rozwiązania przyjęły inne kraje członkowskie Unii Europejskiej - Hiszpania, Włochy, Francja. Takie zdanie podczas screeningu wyraziła KRRiT. Przypomnę tutaj list ówczesnych komisarzy wystosowany do strony polskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Głos zabiorą posłowie: Zbigniew Wawak, Tomasz Wełnicki i Ryszard Wawryniewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełZbigniewWawak">Jeśli przewodniczący Witold Graboś dysponuje materiałami, które obejmują podstawy umorzenia, odstąpienie od dochodzenia w sprawach prokuratorskich dotyczących Polskich Mediów i Naszej Telewizji nr 1DS 1127/98 oraz nr 4DS 1688/98/II, to bardzo proszę o przesłanie ich do mojej skrytki poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PosełZbigniewWawak">Odpowiadając na pytanie o niewydanie zakazu nadawania bez koncesji, przewodniczący Witold Graboś stwierdził, że byłoby to obciążenie skarbu państwa. Ewentualne wydanie i wyegzekwowanie zakazu nadawania naraziłoby skarb państwa na koszty. Jest to bardzo daleko idąca teza. Nie wiem, dlaczego przewodniczący Witold Graboś odważył się ją tutaj postawić.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PosełZbigniewWawak">Wynika z niej to, że KRRiT uchyliła się od tego rodzaju działania po to, aby nie narazić skarbu państwa na te koszty i by jednocześnie nie narazić siebie na konsekwencje narażenia skarbu państwa na poniesienie kosztów. To przecież wadliwie wydane przez KRRiT koncesje spowodowały orzeczenie NSA.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PosełZbigniewWawak">W sprawozdaniu znalazł odbicie fakt, że przewodniczący KRRiT nie zgadza się z interpretacją Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale minister sprawiedliwości odmówił wszczęcia rewizji nadzwyczajnej w obu sprawach, nie znajdując do tego prawnych podstaw. Prawna argumentacja sądu jest ostateczna, prawomocna i trudno z nią dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PosełZbigniewWawak">Teza o obawie przed narażeniem skarbu państwa na koszty jest jednoznacznie tezą obawy narażenia KRRiT na odpowiedzialność. Nie chodzi tu o odpowiedzialność cywilną, gdyż KRRiT i jej członkowie nie zwracali tych pieniędzy skarbowi państwa. Chodzi o obawę pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PosełZbigniewWawak">Przewodniczący Witold Graboś nie udzielił odpowiedzi na moje pytanie, czy w tej sprawie były głosy poszczególnych członków KRRiT, czy była dyskusja, czy były jakieś projekty uchwały.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#PosełZbigniewWawak">Odpowiadając na kwestię dotyczącą karania nadawców przewodniczący Witold Graboś mówił o ukaraniu podmiotu, który nadał film o charakterze „hard-porno”, a tłumaczył się pomyłką, gdyż miała to być wersja „soft-porno”. Niepokoi mnie samo dopuszczenie do takiego rozróżnienia.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#PosełZbigniewWawak">Możemy dyskutować o rozróżnieniu między filmem - programem o charakterze erotycznym a pornograficznym. Natomiast z wypowiedzi przewodniczącego Witolda Grabosia można by wyciągnąć wniosek, że gdyby chodziło o „soft-porno”, to nie byłoby problemu. Nie chciałbym przyjmować takiej interpretacji, dlatego proszę o precyzyjne określenie, czy przewodniczący Witold Graboś jako członek KRRiT uznałby publikację o charakterze „soft-porno” za dopuszczalną, czy też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełTomaszWełnicki">Najpierw chciałbym wyrazić zadowolenie z tego, że KRRiT zareagowała na reklamę „wódki-łódki”. Jest to najlepszy dowód na to, że KRRiT ma mechanizmy do reagowania na tego typu działania w radiofonii i telewizji. Do tej pory wyglądało tak, że uchylała się od takich działań. Przedwczesne jest postawienie wniosku, że mielibyśmy do czynienia z sytuacją, w której jest niedostrzegana skuteczność karania.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PosełTomaszWełnicki">Na razie mamy niedostrzegalność samego karania. Dobrze, że KRRiT wkroczyła w tę sferę działalności reklamodawców, ale takich reklam jest znacznie więcej. Reklamowanie piwa bezalkoholowego, to też jest materia, która leży w kompetencjach KRRiT. Próbowaliśmy wprowadzić pewne zapisy w ramach nowelizacji. Wynikały one nie tyle z potrzeby prawnej, co z konieczności reagowania na stan faktyczny. Naszym zdaniem, KRRiT nie podejmowała przedtem takich działań.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PosełTomaszWełnicki">Kwestia Radia Łódź. Nie mówiłem, że sytuacja jest uzdrowiona i świetna. Stwierdziłem tylko, że dzięki tym zmianom powstała szansa na to, by to radio odżyło, co przejawia się w planie naprawczym, którego przedtem w ogóle nie było. Co więcej, poprzednie władze Radia Łódź deklarowały, że nie będzie takiego planu, ponieważ to ich nie interesuje. Wobec takiej postawy minister skarbu państwa nie mógł podjąć innego działania. Przypomnę, że te działania w Radiu Łódź zostały jednomyślnie przyjęte przez podkomisję jako słuszne. Mieliśmy nawet zastrzeżenia, że zostały podjęte zbyt późno. Był wniosek o przedstawienie sprawozdania, sprawozdanie został przedłożone, po czym opozycja powiedziała, że ma to się odbyć kiedy indziej.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PosełTomaszWełnicki">Czekamy więc na kolejny wniosek ze strony opozycji. Jest to kwestia znajdująca się jakby obok sprawozdania KRRiT, choć podnoszenie sprawozdania podkomisji do rangi sprawozdania Krajowej Rady jest dla mnie, jako przewodniczącego podkomisji, zaszczytem. O ile pamiętam, nie ma jeszcze wydanej formalnej zgody na wejście telewizji publicznej w spółkę zewnętrzną. Na razie jest to dyskusja. Ryzykowne jest twierdzenie, że nie ma tam zaangażowania finansowego i w związku z tym nie omija się kompetencji ministra skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PosełTomaszWełnicki">Jeżeli wchodzi się z jakimś procentem udziałów do spółki, która ma zobowiązania, to również wchodzi się w te zobowiązania. Jest to jakieś zaangażowanie majątkowe, a przynajmniej istnieje takie podejrzenie. Trzeba to wyjaśnić w sposób jednoznaczny i oczywisty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełRyszardWawryniewicz">W swojej odpowiedzi przewodniczący Witold Graboś stwierdził, że telewizja publiczna nie została ukarana za emisję filmy „Crash”. Przewodniczący Witold Graboś powołał się na późną porę emisji oraz na to, że ten film mimo wszystko reprezentuje pewne wartości artystyczne.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PosełRyszardWawryniewicz">Nie będę dyskutował o wartościach artystycznych tego filmu. Po raz kolejny przytoczę decyzję przewodniczącego KRRiT. Wymierzając karę przewodniczący KRRiT podkreślił, że film był wyjątkowo brutalny, nasycony scenami przemocy i okrucieństwa. Użycie przemocy nie było uzasadnione żadnymi względami, jedynie przebierało postać demonstracji i było przykładem przedmiotowego traktowania człowieka.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PosełRyszardWawryniewicz">To jest istotny sens decyzji przewodniczącego KRRiT. Ponadto film został wyemitowany w godzinach największej oglądalności, zatem pora emisji była tylko czynnikiem dodatkowym, a nie czynnikiem głównym.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PosełRyszardWawryniewicz">Jeśli w tej chwili przewodniczący Witold Graboś twierdzi, że za emisję tego filmu nie ukarano telewizji publicznej tylko dlatego, że odbyła się ona w późniejszej porze, to dochodzę do wniosku, że KRRiT nierówno traktuje nadawcę publicznego i nadawców prywatnych - nierówno w momencie karania, liberalniej traktując telewizję publiczną. Nie rozumiem z jakich powodów.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PosełRyszardWawryniewicz">Nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie o to, czy członkowie KRRiT podzielą opinię swojego przewodniczącego o upolitycznieniu przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji wyboru nowych rad nadzorczych publicznego radia i telewizji? Przewodniczący Witold Graboś nie raczył odpowiedzieć na to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#PosełRyszardWawryniewicz">Uwaga natury językowo-historycznej. Przewodniczący Witold Graboś zadał takie retoryczne pytanie — czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma karać nadawców z surowością carskiego urzędnika? W literaturze historycznej można znaleźć liczne przykłady na to, że surowość carskiego urzędnika bardzo łatwo można było zwiększyć argumentami natury pieniężnej. Mam nadzieję, że było to przejęzyczenie, które w ustach przewodniczącego Witolda Grabosia nie ma natury „freudowskiej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełJanMariaJackowski">W dyskusji na temat carskich urzędników chciałbym przypomnieć ukaz Piotra I: podwładny ma mieć przed przełożonym wygląd lichy i durnowaty. Literatura na ten temat jest dosyć obfita. Chciałem przytoczyć fragment konstytucji, wydanej za czasów Piotra I - bodajże w 1708 r.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełJanMariaJackowski">Ponieważ sprawa dotyczy opinii UKIE w sprawie nowelizowanej ustawy o radiofonii i telewizji, chcę przypomnieć, że były dwie opinie. Jedna opinia nie widziała żadnych różnic czy sprzeczności, zaś druga była odmienna. Dlatego w dalszych pracach trudno nam było zorientować się, która z tych opinii urzędu jest właściwa.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PosełJanMariaJackowski">Sprawa związana z projektowaniem nowej sieci przez Instytut Łączności we Wrocławiu. Przewodniczący Witold Graboś stwierdził, że nie ma na to środków finansowych i podał kwotę 90 tys. zł. Na spotkaniach w KRRiT słyszałem, że chodziło o kwotę 45 tys. zł. Chciałbym wiedzieć, która kwota jest ścisła. Słyszę, że jest to kwota 90 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PosełJanMariaJackowski">Kto finansował tego rodzaju opracowanie sieci dla Radia „Zet” i RMF? Nadawca Radia „Maryja” publicznie zadeklarował chęć sfinansowania tego nowego opracowania sieci przez Instytut Łączności we Wrocławiu. Mimo tej deklaracji sprawy nie posuwają się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełLechNikolski">Jakie są w tej chwili oceny OBOP na temat mediów, ich wiarygodności, popularności? Chodzi mi o media publiczne i stacje komercyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełZbigniewWawak">Zgłaszam wniosek o zamknięcie dyskusji i o odrzucenie sprawozdania KRRiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Zamykam dyskusję. Proszę przewodniczącego Witolda Grabosia o ustosunkowanie się do poruszonych kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Będą odpowiadał w miarę krótko. Najtrudniejsze pytanie zadał poseł Lech Nikolski. Komisja Finansów Publicznych nie dała nam środków na badania OBOP. Znamy je tylko z innych doniesień. Mogę powiedzieć, że są to wyniki, które dobrze świadczą o mediach publicznych. Radio publiczne jest na jednej z najwyższych pozycji zaufania społecznego - na pierwszym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Telewizja publiczna plasuje się gdzieś na trzecim miejscu. Wiemy, że nowelizacja sieci dla Radia „Maryja” kosztować będzie 90 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">W przypadku Radia „Zet” i RMF finansowali to sami nadawcy. W przypadku pierwotnego planu sieci Radia „Maryja” finansowała to KRRiT. Nie ukrywam, że to powinna finansować KRRiT, gdyż jest to wtedy czysty układ. Zastanówmy się tylko, jak te pieniądze pozyskać.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Zadano pytanie - czy były dwie, czy też jedna opinia UKIE? My znamy tylko jedną opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Są dwa dokumenty na ten temat - jeden podpisany przez ministra Ryszarda Czarneckiego, drugi przez sekretarza KIE - panią Karasińską-Fendler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Jeżeli rzeczywiście jest drugi dokument na ten temat, to z przyjemnością go poznamy. Nie powiedziałem, że film „Crash” ma wartości artystyczne. Mówiłem, że ma aspiracje czy ambicje artystyczne. Zapytano o to, czy istniały rozbieżności pomiędzy członkami KRRiT w dwóch kwestiach — opinii przewodniczącego KRRiT Bolesława Sulika i jeszcze jakiejś sprawy. Odpowiem wprost — KRRiT jest ciałem kolegialnym. Mogę mówić tylko o decyzjach, które zapadły w sposób kolegialny. Natomiast opinie poszczególnych członków KRRiT są opiniami osobistymi. Każdy z członków wyraża to, co uważa i co mu dyktuje sumienie. Pytanie to jest raczej skierowane do poszczególnych członków KRRiT.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Poseł Tomasz Wełnicki mówił o problemach związanych z reklamą „BOLS SPORT TRAVEL”. Wydaje mi się, że ta reklama głównie narusza ustawę o wychowaniu w trzeźwości. Chciałbym uzmysłowić pewne niebezpieczeństwo. Jeżeli KRRiT zakaże emisji tej reklamy — a to odradzają niektórzy prawnicy — i jeśli jutro ów podmiot wystąpi o odszkodowanie i wygra sprawę z KRRiT, to nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji, ponieważ jest to największa reklama i największy skandal w reklamie alkoholu. Dlatego potrzebne jest tu wspólne działanie.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Jeżeli chodzi o CYFRĘ PLUS, to nie sądzę, by telewizja publiczna wchodziła do tej spółki „z głową do przodu” bez rozpoznania ekonomicznego. Jest na to czas, będzie biznesplan, który zostanie poddany uważnej analizie.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Poseł Zbigniew Wawak interpretował sytuację związaną z emisją programów przez podmioty, które miały uchyloną koncesję. Myślę, że wkradła się tutaj pewna nieścisłość. Mówiłem, że koszty mogą być następstwem spełnionych roszczeń o odszkodowanie. Istniała taka możliwość i byłoby nieroztropne, gdyby KRRiT nie uwzględniała w swoich decyzjach takiej możliwości. Powtarzam, że pozostały wątpliwości dotyczące samych orzeczeń, których niespójność potwierdziła się w opiniach prawnych i w decyzji Sądu Najwyższego. Próba wyeliminowania z rynku tych podmiotów byłaby decyzją wielce nieroztropną i być może kosztowną. Pytań było wiele, jeżeli na któreś nie odpowiedziałem, to bardzo przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Komisja nie usłyszała odpowiedzi na kwestię związaną z „carskim urzędnikiem”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WiceprzewodniczącyKRRiTWitoldGraboś">Gorliwość carskiego i pruskiego urzędnika jest dla mnie mniej więcej tej samej jakości. Natomiast wszelkie inne supozycje przyjmuję z niesmakiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Jeszcze głos chciałby zabrać Andrzej Zarębski - członek KRRiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#CzłonekKRRiTAndrzejZarębski">Kilka słów na marginesie dyskusji o projektach nowej sieci radiowej. Wczoraj KRRiT otrzymała od Instytutu Łączności we Wrocławiu informację o tym, że do Instytutu zwróciło się radio publiczne z prośbą, by na jego koszt sporządzono plan uzupełnienia sieci, co wiąże się z koniecznością wyłączenia dolnego UKF w najbliższym czasie. Instytut odpowiada, że nie jest w stanie skonstruować tego samodzielnie bez szerokiego porozumienia z KRRiT i Zarządem Krajowym PAR, ponieważ musi wziąć pod uwagę potrzeby innych nadawców.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#CzłonekKRRiTAndrzejZarębski">W KRRiT mamy świadomość tego, że tak naprawdę konkurencja o ewentualne nowe zasoby częstotliwości radiowych przede wszystkim będzie się układała według „geografii”: radio publiczne — Radio „Maryja”, ponieważ na wyczerpaniu są roszczenia sieci Radia „Zet” i Radia RMF. Te sieci są już prawie zamknięte. Natomiast radio publiczne potrzebuje nowych częstotliwości i potrzebuje ich Radio „Maryja”.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#CzłonekKRRiTAndrzejZarębski">W piśmie Instytutu Łączności we Wrocławiu jest sformułowana propozycja zorganizowania w najbliższym czasie spotkania z udziałem przedstawicieli KRRiT, Instytutu Łączności, Ministerstwa Łączności, Zarządu Krajowego PAR i zainteresowanych nadawców. Dodam, że być może byłby to ciekawy temat dla Komisji Kultury i Środków Przekazu, która mogłaby wziąć w tym udział jako gospodarz takiego spotkania lub jako jego obserwator. Patrząc komplementarnie na te konkurencyjne w stosunku do siebie potrzeby, trzeba będzie dokonywać pewnych arbitralnych wyborów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełJanMariaJackowski">W sprawie formalnej zgłaszają się posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska i posłanka Aleksandra Jakubowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosłankaIwonaŚledzińskaKatarasińska">Poseł Zbigniew Wawak złożył wniosek o odrzucenie sprawozdania. Komisja nie ma takich uprawnień. Przyjmuje bądź odrzuca sprawozdanie Sejm. Składam wniosek przeciwny wobec wniosku posła Zbigniewa Wawaka. Komisja Kultury i Środków przekazu po zapoznaniu się ze sprawozdaniem KRRiT z rocznej działalności i towarzyszącej mu informacji o podstawowych problemach radiofonii i telewizji rekomenduje Sejmowi podjęcie następującej uchwały - Sejm przyjmuje sprawozdanie KRRiT z rocznej działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Rozumiem, że poseł Zbigniew Wawak po prostu posłużył się kolokwializmem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#CzłonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekJurek">Tylko jedno sprostowanie. W tej chwili KRRiT nie podjęła decyzji o dokonaniu i finansowaniu żadnych zamówień planów rozwoju którejkolwiek sieci radiowej czy innej sieci. KRRiT dyskutowała o tym, jak zaradzić tym problemom, zwłaszcza w związku z tym, że w ostatnim roku przydziały częstotliwości miały charakter niesymetryczny.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#CzłonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekJurek">Bardzo często dotyczyły nadawców o większym pokryciu, pomijały nadawcę ogólnopolskiego o mniejszym pokryciu. W tej chwili KRRiT nie dokonywała żadnych finansowanych przez siebie zamówień nowych projektów sieci. Trzeba to bardzo wyraźnie sprostować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Przystępujemy do procedowania. Jako pierwszy pod głosowanie zostanie poddany wniosek posła Zbigniewa Wawaka o zarekomendowanie Sejmowi uchwały o odrzuceniu rocznego sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Nieuzyskanie przez ten wniosek większości głosów automatycznie będzie oznaczało zarekomendowanie Sejmowi uchwały o przyjęciu sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PosełJanMariaJackowski">Zgłaszane są sprzeciwy wobec takiego postępowania. W takim razie poddamy pod głosowanie dwa wnioski.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PosełJanMariaJackowski">Kto jest za przyjęciem wniosku posła Zbigniewa Wawaka?</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#PosełJanMariaJackowski">W głosowaniu za wnioskiem opowiedziało się 10 posłów, 13 było przeciwnych, nikt nie wstrzymał się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#PosełJanMariaJackowski">Stwierdzam, że wniosek nie uzyskał wymaganej większości.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#PosełJanMariaJackowski">Kto z posłów jest za rekomendowaniem Sejmowi uchwały o przyjęciu dorocznego sprawozdania KRRiT?</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#PosełJanMariaJackowski">W głosowaniu za przyjęciem wniosku opowiedziało się 13 posłów, 10 było przeciwnych, nikt nie wstrzymał się od głosu. Stwierdzam, że wniosek został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#PosełJanMariaJackowski">Pozostaje nam wypełnienie obowiązku wyboru posła sprawozdawcy, który będzie rekomendował Sejmowi treść uchwały. Proponuję, by poseł Marcin Zawiła zechciał podjąć się tego trudu. Kandydat i Komisja wyrazili zgodę.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#PosełJanMariaJackowski">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie punktu pierwszego. Ogłaszam 5-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Wznawiam posiedzenie Komisji. Przechodzimy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku dziennego - rozpatrzenie informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli prawidłowości sprzedaży przez Telewizję Polską SA udziałów w Ośrodku Badania Opinii Publicznej. Przypomnę, że Komisja zajmowała się już tym tematem. Powołaliśmy specjalną podkomisję i o jej pracach powie za chwilę poseł Marcin Zawiła. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#DyrektordepartamentuwNajwyższejIzbieKontroliJanKowalik">Departament Kontroli Doraźnych NIK przeprowadził kontrolę w II półroczu ub.r. Wystąpienie pokontrolne skierowano do prezesa Zarządu TVP, a Komisja otrzymała informację z przeprowadzonej kontroli.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#DyrektordepartamentuwNajwyższejIzbieKontroliJanKowalik">Najwyższa Izba Kontroli nie stwierdziła nieprawidłowości w zakresie wyceny udziałów spółki OBOP. Chciałbym zwrócić uwagę na bardzo istotne momenty, dotyczące tego, że w ogóle można było dokonać sprzedaży udziałów OBOP.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#DyrektordepartamentuwNajwyższejIzbieKontroliJanKowalik">Sprawa rozpoczęła się w 1994 r. kiedy w TVP SA opracowana została strategia rozwoju OBOP. W tej strategii były dwa bardzo istotne momenty, dotyczące przekształcenia jednostki organizacyjnej TVP czyli OBOP w spółkę z o.o. Niezbędne było sprawozdanie nowoczesnego badania widowni telewizyjnej, pomiaru elektronicznego tzw. telemetrii. Strategia została zaakceptowana przez radę nadzorczą. Powołana została komisja, której celem było opracowanie przekształcenia OBOP w spółkę.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#DyrektordepartamentuwNajwyższejIzbieKontroliJanKowalik">Alternatywą dla zmian w organizacji jednostki organizacyjnej w spółkę było to, że OBOP powinien być przekształcony w małą, 10-osobową jednostkę organizacyjną przy innej jednostce organizacyjnej. Niezbędne prace komisji dotyczące przekształcenia OBOP w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością zostały zatwierdzone w 1995 r. przez radę nadzorczą i uzyskały akceptację zarządu. W związku z tym nastąpił wpis nowego podmiotu do rejestru sądowego, powstała spółka z ograniczoną odpowiedzialnością OBOP o udziale kapitałowym w wysokości 1 mln zł. Był to bardzo ważny moment, który pozwalał na dalsze działanie.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#DyrektordepartamentuwNajwyższejIzbieKontroliJanKowalik">Istotną sprawą była również wycena udziałów OBOP. Wiele komisji dokonywało oceny udziałów OBOP. Były one zatwierdzane przez zarząd, radę nadzorczą. Najbardziej istotna była komisja powołana w 1996 r., która dokonała wyboru podmiotów do dokonania wyceny spółki w postępowaniu określonym przez regulamin działań w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#DyrektordepartamentuwNajwyższejIzbieKontroliJanKowalik">Do wyceny wybrano spółkę Ernst end Young. Wyceny dokonano na dzień 30 czerwca 1996 r. w wysokości 7–8,5 mln zł z zastrzeżeniem zapewnienia sobie przez potencjalnego nabywcę udziałów OBOP kontynuowania współpracy z TVP SA przez najmniej 10 lat po 2001 r. Był to istotny moment, który pozwolił na dalsze prowadzenie negocjacji dotyczących sprzedaży udziałów konkretnemu podmiotowi. Cała sprawa sprzedaży udziałów była przeprowadzana zgodnie z regulaminem przetargowym, obowiązującym w TVP SA od 1994 r. Ustawa o zamówieniach publicznych dotyczyła TVP SA dopiero od listopada 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#DyrektordepartamentuwNajwyższejIzbieKontroliJanKowalik">Ważną sprawą jest umowa licencyjna zawarta przez spółkę OBOP z firmą Taylor Nelson. Praktycznie rzecz biorąc postanowienia tej umowy przesądziły o wyborze partnera do sprzedaży udziałów. Wysokość wyceny była negocjowana i praktycznie tylko cena była przedmiotem wyceny. Jedno z postanowień umowy licencyjnej zostanie cofnięte w razie sprzedaży udziałów OBOP konkurencyjnej firmie telemetrycznej do firmy Taylor Nelson.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#DyrektordepartamentuwNajwyższejIzbieKontroliJanKowalik">Oferty dotyczące sprzedaży udziałów OBOP były zgłaszane również przez firmy: POLAND MEDIA spółka z o.o. i SMK-KRC POLAND MEDIA. Przede wszystkim powody dotyczące ilości sprzedanych udziałów bądź rzeczywisty brak kapitału przez tych kontrahentów doprowadził do rozstrzygnięcia, że Taylor Nelson kupi 60% udziałów OBOP za kwotę 5,1 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Poseł Marcin Zawiła chciałby zabrać głos i przypomnieć sprawy podejmowane przez podkomisję, a później Komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełMarcinZawiła">Przypomnę, że tą sprawą zajęła się Komisja, która powołała podkomisję. Po zapoznaniu się z posiadanymi, szczątkowymi materiałami, podkomisja uznała, że przekracza to nasze kompetencje. Zwróciliśmy się do NIK o przeprowadzenie kontroli.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PosełMarcinZawiła">Kilka uwag do informacji Najwyższej Izby Kontroli. Zawsze uważałem NIK za instytucję, która „czepia się” spraw formalnych, drugorzędnych. Moja opinia na temat otrzymanego materiału jest następująca. NIK zupełnie się zmieniła. Pytaliśmy o prawidłowość procesu prywatyzacji. Jedyną konkluzją w tym dokumencie jest konkluzja na str. 1, iż nie stwierdzono nieprawidłowości w zakresie wyceny.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#PosełMarcinZawiła">Problem jest dla mnie bardzo interesujący z punktu widzenia prawnego. Zdecydowano się sprzedać OBOP. Decyzja o prywatyzacji nastąpiła już w momencie podpisania umowy licencyjnej na temat metod czy urządzeń telemetrycznych. Później w zasadzie nie było już możliwości wycofania się.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#PosełMarcinZawiła">Dyrektor departamentu w NIK Jan Kowalik mówi, że wówczas nie obowiązywała ustawa o zamówieniach publicznych, gdyż dokładnie obowiązywała od 1997 r., ale umowa została podpisana w 1998 r. Czy w takim razie dyrektor Jan Kowalik może w tym dokumencie wskazać, że NIK nie stwierdza nieprawidłowości w procesie prywatyzacyjnym?</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#PosełMarcinZawiła">Dostaliśmy bowiem dość ogólny opis sytuacji. Jedną, istotną dla nas przesłanką jest to, że nie ma wątpliwości odnośnie do wyceny. Czy w związku z brakiem publicznego przetargu, z decyzją o wyborze licencjodawcy, przesądzającej o prywatyzacji, NIK nie widzi tu żadnych wątpliwości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">Jestem z TVP SA i mógłbym odpowiedzieć na niektóre pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Nie wiedziałem o tym, w takim razie będziemy prosili o odpowiedź na pytania, które zostaną zadane w toku dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PosełJanMariaJackowski">Otwieram dyskusję. Głos zabiorą: poseł Zbigniew Wawak i prezes Telewizji „POLSAT” Zygmunt Solorz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełZbigniewWawak">Wydaje mi się, że dyrektor Jan Kowalik błędnie podał datę obowiązywania ustawy o zamówieniach publicznych. Ustawa weszła w życie z dniem 1 stycznia 1995 r., a w zakresie niektórych podmiotów - 1 stycznia 1996 r., a nie 1997 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PrezesZarząduTelewizjiPOLSATZygmuntSolorz">Nie chciałem zabierać głosu w sprawach formalnych — czy to legalne, dobre, czy złe. Chciałbym się wypowiedzieć w bardzo ważnej sprawie, która zdecydowała o takim, a nie innym działaniu telewizji publicznej. Odczytam list intencyjny podpisany między mediami prywatnymi, a w 1995 r. właściwie między Telewizją „POLSAT” a telewizją publiczną:</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PrezesZarząduTelewizjiPOLSATZygmuntSolorz">„Zarząd TVP SA i zarząd Telewizji «POLSAT» wyrażają wolę korzystania z tych samych wyników elektronicznego pomiaru oglądalności — telemetrii. Po uzyskaniu akceptacji właścicieli oraz KRRiT obie strony powołają spółkę „Telemetria”, w której posiadać będą równe prawa głosu, a «POLSAT» reprezentować będzie interesy nadawców komercyjnych do momentu ukształtowania się sceny mediów prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PrezesZarząduTelewizjiPOLSATZygmuntSolorz">Finansowanie pomiaru i podziału kosztów odpowiadać będą udziałowi w rynku oglądalności poszczególnych nadawców. Po obustronnym podpisaniu tego oświadczenia strony niezwłocznie wybiorą spośród firm oferujących usługi telemetryczne najkorzystniejszą ofertę handlową i organizacyjną.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#PrezesZarząduTelewizjiPOLSATZygmuntSolorz">Przy wyborze obowiązywać będzie zasada jednomyślności. Strony dołożą wszelkich starań, aby pierwsze pomiary choćby w skali aglomeracji miejskiej rozpoczęły się 1 września 1995 r.”.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#PrezesZarząduTelewizjiPOLSATZygmuntSolorz">Czytam ten list intencyjny dlatego, że na dzień dzisiejszy telewizja publiczna posiada jedną telemetrię, a większość agencji korzysta z drugiej firmy, która robi badania telemetryczne - AGB Polska. Są więc dwie konkurujące ze sobą firmy - pierwsza z udziałem telewizji publicznej i pracująca tylko dla telewizji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#PrezesZarząduTelewizjiPOLSATZygmuntSolorz">Nie wiem, czy warto wydawać tak duże pieniądze na to, żeby ze sobą konkurować. Wspomniałem o tym w liście, ponieważ była to dobra intencja stworzenia jednej, wiarygodnej telemetrii. W momencie gdy jeden z kontrahentów - telewizja publiczna - jest udziałowcem w telemetrii, to ta telemetria staje się niewiarygodna. Okazuje się, że jednak przed kilkoma laty mieliśmy rację. Media i agencja reklamowa nie korzystają z telemetrii, prowadzonej z udziałem telewizji publicznej. Konkurencja jest bardzo prosta. Po co wydawać olbrzymie pieniądze, jeśli jest to również strata dla telewizji publicznej. Opowiadam się za połączeniem obu tych telemetrii i wydzieleniem z OBOP i za utworzeniem spółki, którą akceptować będą wszyscy nadawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Rozumiem, że wypowiedź prezesa Zygmunta Solorza była bardziej kierowana do przedstawiciela TVP SA niż do NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PosełRyszardWawryniewicz">Pytanie do dyrektora Jana Kowalika. Co spowodowało, że spółka w I półroczu 1997 r. osiągnęła zysk 6-krotnie mniejszy od zakładanego w prognozach, które stanowiły podstawę wyceny OBOP z kwietnia 1997 r.? Proszę o odpowiedź na to pytanie, ponieważ sądzę, że Komisja Papierów Wartościowych bardzo mocno zainteresowałaby się taką rozbieżnością między prognozą a osiągniętym wynikiem. Czy tym zainteresowała się NIK?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełZbigniewWawak">Nie pamiętam pytania, z jakim zwrócono się do Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PosełMarcinZawiła">Brzmiało to tak: sprawdzenie prawidłowości prywatyzacji OBOP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PosełZbigniewWawak">W takim razie pytanie do pana dyrektora Jana Kowalika - czy jego zdaniem, otrzymana przez Komisję odpowiedź odpowiada na pytanie, z jakim Komisja zwróciła się do NIK? Czy odpowiedź jest wyczerpująca, czy nie zachodzi obawa, że to jest tylko fragment odpowiedzi, którą chcielibyśmy usłyszeć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Zamykam dyskusję. Proszę dyrektora Jana Kowalika z Najwyższej Izby Kontroli i dyrektora Ryszarda Mamułę z TVP SA o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#DyrektordepartamentuwNIKJanKowalik">Pierwsze pytanie jest zasadnicze. Dotyczy zamówienia zgłoszonego przez Komisję i otrzymanej odpowiedzi. W przedłożonej Komisji informacji jest opisany cały proces związany z prywatyzacją. Gdyby NIK miała zastrzeżenia do tego procesu, to na podstawie ocen sformułowałaby odpowiednie wnioski. Takie wnioski nie zostały sformułowane.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#DyrektordepartamentuwNIKJanKowalik">Proces prywatyzacji był kontrolowany w TVP. Podkreślam, że dotyczy to TVP. Po przekształceniu OBOP był odrębnym podmiotem - podmiotem prawa handlowego. Na podstawie właściwych artykułów ustawy, NIK zasięgała informacji w części dotyczącej gwałtownego spadku zysków OBOP. NIK nie przeprowadzała kontroli w samym OBOP.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#DyrektordepartamentuwNIKJanKowalik">Chciałbym przeprosić za skrótowość oceny związanej z przekształceniem, ale proces prywatyzacji jest ujęty od początku powstania wydzielonego podmiotu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">Pragnę zwrócić uwagę na sprawę, która legła u podstaw działania OBOP i u podstaw działania TVP SA. Było wiadomo, że OBOP powinien stworzyć instrumenty badania mediów, oglądalność, w sposób wiarygodny i bardzo nowoczesny. Wystąpiła więc konieczność zorientowania się, która z firm światowych lub polskich mogłaby dostarczyć nowoczesne rozwiązania do przeprowadzenia badań.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">Zadanie to zostało podjęte przez 4 firmy zagraniczne, które przedłożyły swoje propozycje. była to m.in. firma Taylor Nelson. Propozycje tej firmy były najbardziej efektywne, najbardziej interesujące finansowo i gwarantowały szybkie wdrożenie licencji i szybkie opanowanie tematu. Trzeba powiedzieć, że tak się stało.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">Zakupienie licencji nastąpiło w czasie, gdy prezesem zarządu TVP SA był prezes Wiesław Walendziak. Wprowadzenie urządzeń do stosowania w Polsce kosztowało kilka milionów złotych. Na zakup tych urządzeń firma OBOP zaciągnęła kredyt i zainwestowała wielkie pieniądze. Jednocześnie licencjonodawca zastrzegł sobie, że nie chciałby, by przy ewentualnej sprzedaży swoich udziałów telewizja przekazała innej firmie te urządzenia, sprzęt i dokumentację. Godziłoby to w interesy licencjodawcy.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">W umowie licencyjnej zostało zastrzeżone, że jeśli tak postąpiłby OBOP i TVP SA jako właściciel, to firma ta założyłaby w Polsce dla badań telemetrycznych jednostkę konkurencyjną. Umowa została podpisana i TVP SA - OBOP bardzo mocno związał się z firmą Taylor Nelson.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">Opracowania robione przez OBOP musiały posiadać wiarygodność społeczną, publiczną, trzeba więc było do tej firmy wprowadzić inną jednostkę, która odrzucałaby głoszone w Polsce poglądy, że TVP SA jako stuprocentowy właściciel wpływa na kształtowanie się wyników badań telemetrycznych. Aby tego rodzaju sądy nie miały miejsca, należało przeprowadzić takie rozwiązania strukturalne, w których drugi właściciel miałby w swojej gestii więcej niż 50% udziałów.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">Tym tematem zainteresowaliśmy się szczególnie w latach 1996 i 1997. Rozpatrzyliśmy wszystkie propozycje współpracy i przejęcia udziałów w OBOP, które znalazły się na naszym rynku. Rozpatrzyliśmy bardzo szczegółowo propozycje złożone przez firmy: HB Polska i SMG-KRC.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">Z informacji NIK wynika, że propozycja HB Polska sprowadza się do przejęcia w 100% udziałów OBOP i właściwie zlikwidowania tej firmy. W sposób niejednoznaczny była podana kwota do zapłacenia za przejęcie 100% udziałów. Określano to w dolarach z zaznaczeniem, że wartość ta będzie przedmiotem weryfikacji oraz dodatkowych badań i wyceny.</u>
          <u xml:id="u-62.7" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">Jeśli chodzi o firmę SMG-KRC, to w momencie negocjacji nie dysponowała ona środkami, które pozwoliłyby wykupić udziały w OBOP. Natomiast działalność miała się sprowadzać do zaciągnięcia kredytu, z którego miał być sfinansowany zakup OBOP. Ponieważ OBOP już wcześniej miał kredyt, dochodziło do sytuacji niewiarygodnej finansowo i dlatego z tego zrezygnowano.</u>
          <u xml:id="u-62.8" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">Następny zainteresowany, to znaczy firma Taylor Nelson proponowała zapłacenie należności za udziały według wyceny międzynarodowej firmy - stąd firma Ernst end Young. Taylor Nelson posiada w Europie określony prestiż, określoną pozycję - bardzo silną i znaną. Prowadzi badania telemetryczne i badania rynkowe. Firma ta gwarantowała merytoryczny rozwój OBOP, co było czynnikiem nie do pogardzenia w rozważaniu tych kilku ofert.</u>
          <u xml:id="u-62.9" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">Zakończenie rozmów nastąpiło w 1998 r. i sprawa została przekazana do rozstrzygnięcia właścicielowi, do KRRiT oraz do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Gdy zakończyły się rozmowy z firmą Taylor Nelson i zostały podpisane odpowiednie ustalenia, protokoły, umowa spółki, to weszło w życie uzupełnienie ustawy o zamówieniach publicznych, które mówiło, że telewizję włącza się do trybu zamówień publicznych. Było to w listopadzie 1997 r., praktycznie już po zakończeniu negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-62.10" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">Przyjęte wobec OBOP rozwiązanie daje tej spółce w przyszłości szanse rozwoju i podołania zadaniom, których oczekują nadawcy komercyjni i publiczni. OBOP rozwija się bardzo intensywnie, poszerza swoją sprzedaż i jest wiarygodnym partnerem dla nadawców publicznych i komercyjnych.</u>
          <u xml:id="u-62.11" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">Prezes Zygmunt Solorz mówił o tym, że należałoby połączyć te dwie spółki. Muszę z całą stanowczością powiedzieć, że TVP SA nie może w tej kwestii dać merytorycznej odpowiedzi, ponieważ większościowy pakiet w przedsiębiorstwie OBOP posiada firma Taylor Nelson.</u>
          <u xml:id="u-62.12" who="#PrzedstawicielTVPSARyszardMamuła">Ewentualne sugestie odnośnie do konsolidacji kapitałów musiałby prezes Zygmunt Solorz skierować nie do TVP SA, lecz do firmy Taylor Nelson, która jest większościowym współwłaścicielem OBOP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PosełRyszardWawryniewicz">Im bardziej wczytuję się w pismo NIK i im dłużej słucham wyjaśnień, tym bardziej sądzę, że należałoby poprosić o uzupełnienie i może o kontynuowanie prac przez podkomisję.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#PosełRyszardWawryniewicz">W materiale NIK jest powiedziane, że w umowie spółki przewidziano rozwiązania, zapewniające TVP SA jednomyślność w istotnych sprawach dla spółki i kontrolowanie składu kapitałowego spółki. Wypowiedź prezesa Zygmunta Solorza była więc również kierowana pod właściwym adresem.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#PosełRyszardWawryniewicz">Sądzę, że podkomisja powinna spróbować odpowiedzieć na pytanie - czy było właściwe wiązanie się najpierw z jedną spółką zagraniczną, co stworzyło zobowiązania, ograniczające w przyszłości wybór kontrahenta przy sprzedaży udziałów OBOP? Jeśli dalej czytamy, że inna firma za 100% dawała więcej niż Taylor Nelson, to pojawia się pytanie - czy gospodarne było działanie z 1996 r., tak mocno wiążące OBOP z tą firmą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PosełMarcinZawiła">Bardzo dziękuję za zaufanie do podkomisji. Nie ukrywam, że materia w znacznym stopniu przerasta nasze kompetencje. Jako Komisja Sejmu RP skierowaliśmy sprawę do NIK licząc na to, że kontrola da nam prostą odpowiedź - czy było prawidłowe, czy też nie. Aby to mogła ocenić Komisja, musimy czekać na moment, kiedy NIK we właściwy sposób będzie spełniała nasze prośby i oczekiwania.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PosełMarcinZawiła">Mam wieloletnie doświadczenie z kontroli NIK i broniłem NIK uważając, że właśnie Najwyższa Izba Kontroli powinna być tak skrupulatna. Jednak w badaniu tej sprawy NIK wykazała się wyjątkowo daleko idącą niefrasobliwością.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#PosełMarcinZawiła">Jeżeli cel, czyli wiarygodność, nie został osiągnięty, ponieważ działa druga konkurencyjna firma, jeżeli czytamy, że w zasadzie pominięto publiczny tryb, to w tym momencie ja wejdę w rolę inspektora NIK i nie uznam tych argumentów i wyjaśnień oraz poproszę o ponowne wyjaśnienie i solidne dokończenie tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PosełZbigniewWawak">Ja jednak poruszę szczegóły. Czy możliwe było również kontrolowanie OBOP, a nie tylko telewizji publicznej? Uważam, że taka możliwość istniała. Dlaczego tego nie zrobiono?</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PosełZbigniewWawak">Przedłożona nam informacja, zgodnie z ustawą o NIK powinna być sporządzona na podstawie protokołu kontroli. Czy był ten protokół? Czy były do niego zastrzeżenia, czy nie? W pełni podzielam pogląd posła Marcina Zawiły, że to, co otrzymaliśmy pt. „Informacja o wynikach kontroli...”, nie zawiera tego przedmiotu, jaki wskazuje ustawa, czyli przeprowadzenia kontroli pod względem legalności, gospodarności, celowości, rzetelności.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PosełZbigniewWawak">Poważne wątpliwości budzi zdanie: „W rezultacie TVP SA nie przeprowadziła trybu przetargu publicznego przy wyborze przyszłego udziałowca, bowiem biorąc pod uwagę względy, o których mowa wyżej, zdecydowano się na rozpoczęcie negocjacji bezpośrednio z firmą TN AGB...”.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#PosełZbigniewWawak">To naprawdę sprawia wrażenie, jakby ktoś chciał uniknąć powiedzenia czegoś.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#DyrektordepartamentuwNIKJanKowalik">Oczywiście, jest protokół z kontroli, gdyż nie ma innej możliwości dokumentowania ustaleń związanych z przeprowadzeniem kontroli.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#DyrektordepartamentuwNIKJanKowalik">Sprawa przetargu publicznego. Wspominałem, że TVP SA nie podlegała ustawie o zamówieniach publicznych. Przetargi były przeprowadzane na zasadach podobnych jak w ustawie o zamówieniach publicznych. Nie były to jednak takie same zasady. Był taki moment podczas długiego okresu uzgodnień i negocjacji - od 1995 do 1998 r. - gdy władze spółki TVP SA proponowały podmiotowi zagranicznemu sprzedaż udziałów w różnej formie i ilości.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#DyrektordepartamentuwNIKJanKowalik">Był taki moment, że forma przetargu publicznego miała polegać na ogłoszeniu w „Rzeczpospolitej”. To była forma przetargu publicznego. Oczywiście zarząd i rada nadzorcza spółki zmieniły zasady postępowania. Sprawa była prosta. Chodziło przede wszystkim o to, żeby OBOP zaistniał jako podmiot badawczy z nowoczesnymi urządzeniami i w związku z tym zmieniały się zasady.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#DyrektordepartamentuwNIKJanKowalik">Należy też podkreślić, że wycena była wykonywana kilkakrotnie i tą samą metodą. Co prawda, inny był kapitał spółki. Jedna z wycen pokazywała górną granicę na poziomie 2,9 mln zł, natomiast wycena firmy Ernst end Young podniosła tę granicę do 8,5 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#DyrektordepartamentuwNIKJanKowalik">Niewątpliwe jest również to, że kwota sprzedaży była do negocjacji. Była bardzo długo negocjowana. Wartość księgowa OBOP wynosiła 2,9 mln zł. Kapitał przede wszystkim był oceniany i dyskutowany odnośnie do wysokości sprzedaży, zysku osiągniętego z badań telemetrycznych.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#DyrektordepartamentuwNIKJanKowalik">Najwyższa Izba Kontroli też zainteresowała się tym, co stało się szczególnie w I półroczu 1997 r., tym, jakie to były kwoty. Zwiększono zatrudnienie i w związku z tym spadł zysk spółki.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#DyrektordepartamentuwNIKJanKowalik">Należy zwrócić uwagę na to, że w latach wcześniejszych zysk spółki rósł, a wpływało to nie na zmniejszenie wysokości wyceny udziałów, lecz na zwiększenie. Gdyby zysk OBOP malał od 1996 r., to wtedy może trzeba by sprzedać za wartość księgową - 2,9 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#DyrektordepartamentuwNIKJanKowalik">Przy tej metodzie badania, istotną sprawą jest zysk bądź przewidywany zysk. Zarzut niegospodarności niewątpliwie nie mógł być postawiony przy tego typu proporcjach, wartościach, które były przedmiotem sprzedaży. Kwestia konkurencyjności. Jakość badań była mottem przewodnim na wszystkich posiedzeniach komisji. Gdyby np. nie kupiono nowej technologii od firmy Taylor Nelson, to wartość księgowa byłaby znacznie niższa, a przy „dzienniczkowych” badaniach możliwość uzyskania czystego zysku byłaby prawie znikoma.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#DyrektordepartamentuwNIKJanKowalik">Strategia rozwoju akceptowana przez władze TVP SA zakładała, że o ile nie dokona się przekształceń własnościowych, nie dokona się zakupu nowych technik badawczych, to będzie to 10-osobowy ośrodek. Działania poszły w innym kierunku. Kwestia możliwości zakupu przez inne firmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Przepraszam, ale pan dyrektor długo mówi, natomiast otrzymany przez nas dokument nie jest odpowiedzią na zadane przez Komisję pytanie na temat prawidłowości sprzedaży przez TVP SA udziałów w OBOP.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PosełJanMariaJackowski">W tym dokumencie jest jedynie stwierdzenie: „Najwyższa Izba Kontroli nie stwierdziła nieprawidłowości w zakresie wyceny udziałów spółki” i właściwie o tym cały czas mówi pan dyrektor. Dlatego za pośrednictwem marszałka Sejmu zwrócę się o ponowne dokonanie tej kontroli i udzielenie odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PosełJanMariaJackowski">Na tym zamykam dyskusję i rozpatrywanie tego punktu porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PosełZbigniewWawak">Zgłaszam wniosek, by protokół kontroli został dostarczony do przewodniczącego naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PosełJanMariaJackowski">Przechodzimy do spraw bieżących.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#PosełJanMariaJackowski">Przypominam, że najbliższe posiedzenie Komisji odbędzie się jutro - 21 kwietnia br. o godz. 14 i będzie poświęcone rozpatrzeniu weta prezydenta do ustawy o radiofonii i telewizji oraz rozpatrzeniu odpowiedzi na naszą opinię.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#PosełJanMariaJackowski">22 kwietnia br. mamy dwa posiedzenia Komisji. Pierwsze - o godz. 14 odbędzie się z trzema innymi komisjami i wspólnie wyłonimy podkomisję ds. ustawy o mniejszościach narodowych.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#PosełJanMariaJackowski">O godz. 1615 mamy spotkanie z ministrem Andrzejem Zakrzewskim, który przedstawi nam informację na temat aktualnych prac resortu.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#PosełJanMariaJackowski">W trakcie następnego posiedzenia Sejmu nie przewiduję posiedzenia naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#PosełJanMariaJackowski">Dziękuję za udział w obradach, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>