text_structure.xml 167 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełBronisławGeremek">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam pana ministra i wszystkich obecnych. Porządek dzienny naszego posiedzenia obejmuje: problemy bezpieczeństwa europejskiego po szczycie NATO, które referować będzie pan minister; rozpatrzenie rządowego projektu ustawy budżetowej na 1994 r. w części dotyczącej resortu spraw zagranicznych, zmiany w składzie prezydium Komisji Spraw Zagranicznych oraz w sprawach różnych zgłoszony przez pana posła T. Samborskiego wniosek o powołanie podkomisji do zbadania stanu kadr w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i w placówkach służby dyplomatycznej.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełBronisławGeremek">Proponujemy, aby posiedzenie odbyło się w dwóch częściach, mianowicie dzisiaj, żeby rozpatrzony został pkt 1 - problemy bezpieczeństwa europejskiego, natomiast pozostałe punkty byłyby rozpatrzone w drugiej części posiedzenia jutro o godz. 15. Jeżeli w sprawie porządku dziennego nie ma żadnych uwag, to przystępujemy do jego realizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Przepraszam panie przewodniczący, ale musimy sprawdzić czy jutro o godz. 15 nie mamy innych komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełBronisławGeremek">Tym zajął się sekretariat Komisji, który porozumiał się z klubami i uznałem, że w tej kwestii decyzje już zapadły. W tej chwili trudno żebyśmy się tym zajmowali na plenarnym posiedzeniu. Zatem, jeżeli są zastrzeżenia dotyczące terminu, to proszę o zgłoszenie ich poza posiedzeniem i wówczas zajmiemy się ustaleniem nowego terminu. Mam obowiązek zrealizowania całego porządku dziennego posiedzenia przed zakończeniem tego posiedzenia sejmowego. Jeżeli porządek dzienny nie budzi zastrzeżeń...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Przepraszam, ale mam jednak wątpliwości co do odłożenia tego na jutrzejszy dzień. Skonsultowałem to z kilkoma członkami, którzy jutro są za granicą albo w swoich okręgach wyborczych i nie będą mogli uczestniczyć w obradach Komisji. Zarówno jeśli chodzi o quorum, jak i o sprawy merytoryczne, o powołanie podkomisji, mamy poważne wątpliwości, że stawia się tak sprawę. Ja osobiście wyrażam sprzeciw wobec odbycia drugiej części jutro.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełBronisławGeremek">Przyjmuję sprzeciw, natomiast zgodnie z konstytucyjnym obowiązkiem poszanowania organów państwa przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych jest zobowiązany odpowiedzieć na zaproszenie Prezydenta Rzeczypospolitej. O godz. 18 Prezydent Rzeczypospolitej urządza przyjęcie noworoczne dla korpusu dyplomatycznego. Nie wiedzieliśmy o tym, dlatego ustaliliśmy termin posiedzenia, tak jak planowaliśmy poprzednio. Nie muszę dodawać, że obecność ministra spraw zagranicznych zarówno w punkcie, które jest referentem, jak i w punkcie dotyczącym budżetu resortu, uważam za niezbędną. Stąd w ostatniej chwili musieliśmy dokonać takich właśnie zmian. Mam nadzieję, że sprawy organizacyjne nie przeszkodzą nam w zrealizowaniu podstawowych zadań, ażeby dzisiejsze posiedzenie Komisji odbyło się w godz. 16–17.45, zaś jutrzejsze w godz. 15–17, ponieważ o godz. 17 w dniu jutrzejszym są zebrania klubów. Prosiłbym Komisję o akceptację tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Mam propozycję kompromisową - myślę, że pan przewodniczący zechce ją zaaprobować - żeby odbyć drugą część posiedzenia dzisiaj o godz. 21. Jest to sposób pogodzenia różnych interesów i sprzeczności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełBronisławGeremek">Trudno mi jest w tej chwili ustalić termin. Nie mam obyczaju ustalania tego typu spraw w gronie plenarnym. Pozwalam sobie zwrócić uwagę pana posła, że Komisja składa się z czterdziestu kilku osób i musielibyśmy ustalić, czy wszystkie osoby dysponują czasem w godzinach, które pan poseł zechciał wskazać. Należałoby to stwierdzić teraz i obawiam się, że skomplikowałoby przebieg posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Zgłaszam to jako formalny wniosek i proponuję poddać pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełBronisławGeremek">Ponieważ przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych przewodniczy Komisji, muszę zawiadomić państwa, że o godz. 21 nie mogę przewodniczyć Komisji Spraw Zagranicznych. Mam ustalone spotkanie i nie jestem w stanie go odwołać. Oczywiście do decyzji Komisji należy organizowanie swoich prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Panie przewodniczący, może istotnie trudno byłoby uzgodnić porę posiedzenia z 45 członkami Komisji na godz. 21. Natomiast prezydium Komisji jest znacznie węższym gronem i byłoby to łatwiej ustalić. Skoro pan przewodniczący musi być obecny na przyjęciu, to może pozostałe dwa punkty porządku dziennego zrealizowałby któryś z wiceprzewodniczących.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełBronisławGeremek">Panie ministrze, czy pan może o godz. 18 uczestniczyć w posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Przykro mi, ale nie mogę. Natomiast, jeśli państwo chcielibyście odbyć posiedzenie z moim zastępcą, to jest gotowy uczestniczyć w obradach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Panie przewodniczący, ja przepraszam, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest tu jakiś dziwny mur, trudny do przebicia dla posłów, bo Komisja została zwołana i okazuje się, że jest wiele przyczyn nie do końca dla mnie jasnych, dla których rwie się porządek posiedzenia. Proponuje nam się termin jutro o godz. 15, a jutro mamy posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej. Wcześniej to nie było uzgodnione. Nie chciałbym, żeby to była kwadratura koła, dlatego należy podejść konstruktywnie do propozycji posłów i bardzo to pana przewodniczącego prosimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełBronisławGeremek">Bardzo proszę, konstruktywnym podejściem do propozycji pana posła jest to, że pod moją nieobecność Komisja będzie prowadziła swoje obrady. Zapytuję pana ministra, czy jest możliwość, żeby resort był reprezentowany, jednocześnie w imieniu Komisji przepraszając, że w takiej formie i w tej chwili z tym pytaniem do pana ministra się zwracam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Panie przewodniczący, sytuacja jest dla mnie trochę niezrozumiała. Rzeczywiście pan prezydent o godz. 18 wyznaczył noworoczne spotkanie z korpusem dyplomatycznym, o czym wcześniej nie wiedzieliśmy. Nie jest to rzecz nadzwyczajna, na tę datę, na tę godzinę zostało wyznaczone. Obecność ministra spraw zagranicznych w takim wydarzeniu jest konieczna. Chyba wszyscy rozumiemy to, że nie może on być nieobecny. Obecności przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych również należałoby się spodziewać. Spotkanie będzie trwało do godz. 20,15, ponadto od miesiąca jestem umówiony na nagranie programu telewizyjnego i muszę tam pójść. Nie mogę zerwać czegoś, co miałem od miesiąca przygotowane. Mogłem spodziewać się, że gdyby posiedzenie Komisji rozpoczęło się o godz. 16 i nie było tego przyjęcia, to skończyłoby się to o godz. 20. Oczywiście, mogę przyjść tutaj ok godz. 21.30.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Druga wersja jest taka, że gdybyście państwo chcieli kontynuować obrady, to na sali jest pan minister S. Szymański. Jeśli omawialibyście państwo punkt dotyczący budżetu, to minister S. Szymański jest człowiekiem dobrze wprowadzonym. Natomiast pragnę powiedzieć, że w przypadku punktu dotyczącego spraw kadrowych, chciałbym być również obecny. W związku z tym może najprostszym rozwiązaniem byłoby kontynuowanie w sprawach budżetowych w części dotyczącej budżetu, gdyż jest on potrzebny, zaś propozycji pana posła T. Samborskiego dzisiaj nie omawiać i albo dyskutować ją jutro, albo następnym razem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełWłodzimierzBogusławski">Jestem młodym posłem, po raz pierwszy w Komisji Spraw Zagranicznych. Dwa dni starałem się o to, żeby uczestniczyć w tej Komisji, bo nie jest posłem zawodowym. Dlatego też jestem zdziwiony, że mój cały wysiłek, żeby dotrzeć na godz. 16 do Warszawy, został zmarnowany. Uważam, że należy szanować posłów, którzy nie są starymi posłami i którzy po raz pierwszy starają się funkcjonować w Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełBronisławGeremek">Panie pośle, muszę przypomnieć, że do obowiązków poselskich należy uczestnictwo w posiedzeniach Komisji i nosi charakter priorytetowy w podziale zadań. Jeśli godz. 15 w dniu jutrzejszym dla drugiej części posiedzenia budzi wątpliwości, proponuję ustalić jakąś inną porę. Czy pan poseł T. Samborski w dniu jutrzejszym może uczestniczyć o innej porze w posiedzeniu Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Przecież ja nie jestem jedynym zainteresowanym. Tutaj chodzi o całą Komisję. Jutro dwukrotnie zbiera się klub PSL, poza tym Komisja Nadzwyczajna, prezydium Polskiej Grupy Międzyparlamentarnej. Mamy cały dzień wypełniony. Niestety, również my planujemy; planują ministrowie i planujemy my, szarzy posłowie. Możemy przystać na propozycję pana ministra A. Olechowskiego i kontynuować obrady dzisiaj o godz. 21 z udziałem kompetentnego wiceministra. Natomiast punkt dotyczący powołania podkomisji jest sprawą organizacyjną i myślę, że pan minister A. Olechowski będzie na bieżąco, w toku prac o wszystkim informowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełBronisławGeremek">Minister złoży prośbę na ręce Komisji, ażeby przy tym punkcie mógł być obecny, więc trzeba tak rozważyć, żeby był obecny. Do zadań przewodniczącego każdej Komisji sejmowej należy próba realizowania wymogów regulaminowych i także realizowania zadań we właściwej hierarchii. Chciałbym zapewnić posłów, że moją intencją jest wyczerpanie projektu porządku dziennego w całości. Nie kryję jednak, że w moim przekonaniu, jako przewodniczącego Komisji, naszym zadaniem jest wypełnianie zgodnie z Regulaminem Sejmu głównych i podstawowych obowiązków. Nie ma w tej chwili ważniejszego problemu dla nas, członków Komisji, niż rozważenie tego, w jakim miejscu jest nasz kraj i polska polityka zagraniczna po szczycie brukselskim i spotkaniu w Pradze. Kiedy prezydium Komisji, w którym są reprezentowane wszystkie grupy polityczne, rozważało plan jej działań uznaliśmy, że sprawa ta ma znaczenie szczególne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Czy można prosić o głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełBronisławGeremek">Nie, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Przepraszam, dlaczego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełBronisławGeremek">Dlatego, że ja nie skończyłem. Jako poseł mam prawo skończyć, to co chciałem powiedzieć i będę bardzo wdzięczny panu posłowi za nieprzeszkadzanie mi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Przepraszam bardzo, ale pan przewodniczący zawiesił głos i trudno było mi ocenić, czy pan skończył.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełBronisławGeremek">Zanim zawiesiłem głos, pan poseł również wymieniał zdania poza porządkiem dziennym Komisji. Pozwalam sobie zatem - zechce pan poseł przyjąć to z pełną życzliwością - przedstawić panu prośbę o nieprzeszkadzanie mi w prowadzeniu posiedzenia. Szanowni państwo, proponuję, abyśmy przystąpili do realizowania porządku dziennego zgodnie z tym, co zostało zapowiedziane. O godz. 17,45 pan minister jest zmuszony opuścić posiedzenie i ja także muszę wyjść.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PosełBronisławGeremek">Pozwalam sobie zwrócić uwagę panu posłowi, że narusza porządek dzienny komisji sejmowej i przeszkadza mi w prowadzeniu posiedzenia. Przedkładam propozycję, że o godz. 17.45 przekażę przewodnictwo posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych wyznaczonemu przeze mnie zastępcy przewodniczącego Komisji. Jeżeli w tej kwestii nie ma innych uwag, pragnąłbym przejść do porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Myślę, że pana ostatnia propozycja idzie w bardzo właściwym kierunku, ale chciałbym ją skorygować, żeby wykorzystać czas, który nam został w sposób najbardziej efektywny. Ponieważ pan minister i pan przewodniczący udają się za 1,5 godziny na Zamek Królewski, to może zaistniałaby możliwość, aby po pierwszym najważniejszym punkcie rozpatrzyć pkt 4, który wymaga obecności pana ministra. Pod nieobecność panów moglibyśmy kontynuować dalszy ciąg w obecności pana ministra S. Szymańskiego. Gdyby okazało się, że dyskusja nad pkt. 1 nie pozwoli nam rozstrzygnąć pkt. 4, tzn. powołania podkomisji, to podtrzymywałbym propozycję ponownego spotkania się dzisiaj o godz. 21. Ja będę brać udział w tym samym programie telewizyjnym, w którym uczestniczy pan minister i myślę, że do godz. 21 on się skończy. Chodzi o to, żeby dzisiaj w obecności pana ministra omówić zarówno punkty 1 i 4, jak i ten niesłychanie ważny, budżetowy.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełTadeuszIwiński">Reasumując: proponuję, żebyśmy dokonali przestawienia punktów 2 i 4 porządku dziennego. Zaczęlibyśmy od pkt. 1, gdybyśmy zdążyli to zrealizowalibyśmy również pkt 4, który zgodnie z życzeniem pana ministra A. Olechowskiego wymaga jego obecności, a później kontynuowalibyśmy dyskusję nad sprawami budżetowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełBronisławGeremek">Pan poseł proponuje, żeby pkt 4 stał się pkt. 2 posiedzenia i to poddaję pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PosełBronisławGeremek">W głosowaniu, posłowie przyjęli wniosek posła T. Iwińskiego.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PosełBronisławGeremek">Jeżeli posłowie nie wyrażają zastrzeżeń, chcę przejść do realizacji porządku dziennego. Wydaje mi się, że ostatnie wydarzenia na scenie międzynarodowej wzbudziły zainteresowanie opinii publicznej problematyką polityki międzynarodowej na skalę rzadko w naszym kraju spotykaną. Problemy polityki zagranicznej w wielu demokratycznych krajach są przedmiotem procedur demokratycznych, a w niektórych momentach są przedmiotem mobilizacji psychologicznej i daleko idącego zainteresowania opinii publicznej.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PosełBronisławGeremek">Propozycje, które rządy Rzeczypospolitej i w szczególności Prezydent Rzeczypospolitej formułowali w ostatnim czasie w kwestiach bezpieczeństwa europejskiego, a także w kwestii przynależności do NATO, wzbudziły zainteresowanie opinii publicznej. Sądzę, że jest to właściwy moment, żeby próbować odpowiedzieć na pytanie, w jakim miejscu, w jakim momencie po szczycie NATO w Brukseli, po rozmowach praskich, znajduje się polska polityka zagraniczna, jak rysuje się problem bezpieczeństwa europejskiego i jak rząd polski ocenia obecną sytuację. Do pana ministra zwracam się z prośbą o zainaugurowanie debaty Komisji na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Chciałbym ocenić znaczenie dla interesu Polski decyzji, które zostały podjęte i oświadczeń, które został złożone w Brukseli i w Pradze, następnie zastanowić się nad konsekwencjami nieuzyskania konkretnej perspektywy członkostwa w NATO, sformułować konkluzje i przedstawić dalsze działania jakie zamierza podejmować Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Skoncentruję się na pięciu decyzjach, które były najważniejszymi decyzjami podjętymi w Brukseli i w Pradze.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Po pierwsze, potwierdzone zostało zaangażowanie USA w Europie, po drugie, sformułowane zostało pryncypialne oświadczenie o otwarciu NATO na nowych członków z Europy Wschodniej w ewolucyjnym procesie: „NATO oczekuje i powita nowych członków w przyszłości”, po trzecie, zatwierdzona została inicjatywa Partnerstwo dla Pokoju, po czwarte, na nowo zdefiniowano relacje NATO - Unia Zachodnieuropejska i zwiększona została rola Unii, po piąte, zgłoszono wiele projektów gospodarczych, które składają się na pewną inicjatywę gospodarczą, towarzyszącą Partnerstwu dla Pokoju. Wszystkie wymienione decyzje są w moim odczuciu korzystne dla polskiego interesu. Decyzja potwierdzająca zaangażowanie USA jest zgodna z konsekwentną polską polityką, w której obecność USA w Europie jest konieczna dla bezpieczeństwa kontynentu, stąd oświadczenia takie, jak szczytu NATO, czy wcześniejsze oświadczenie wiceprezydenta USA, że nic nie jest bardziej istotne dla amerykańskiego bezpieczeństwa, niż stosunki z Europą oraz decyzja o utrzymaniu obecności 100 tys. żołnierzy amerykańskich, odbierane są przez nas jako jednoznacznie korzystne dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jeśli chodzi o otwarcie NATO dla nowych członków, to w zasadzie od chwili odzyskania pełnej suwerenności, Polska początkowo sondażowo, następnie z coraz większym naciskiem wyraża wolę uzyskania członkostwa w NATO. Założenia polskiej polityki bezpieczeństwa podpisane przez Prezydenta Rzeczypospolitej w 1992 r. postawiły zacieśnienie współpracy, a następnie członkostwo w NATO i Unii Zachodnioeuropejskiej, jako jeden ze strategicznych celów polityki państwa. Cel ten wynika z trzech zasadniczych powodów. Po pierwsze, Polska nie jest w stanie samodzielnie zagwarantować swojego bezpieczeństwa, ma też złe doświadczenia z wiarygodnością gwarancji bezpieczeństwa udzielonych jej w przeszłości przez inne kraje, stąd Polska powinna być członkiem szerszej wspólnoty, w której mogłaby skutecznie współdziałać na rzecz ochrony bezpieczeństwa tej wspólnoty, w tym bezpieczeństwa swojego.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Po drugie, Polska i inne kraje Europy Środkowej stanowią dzisiaj swego rodzaju próżnię bezpieczeństwa, stanu takiego nie można tolerować, rodzi on bowiem poważne zagrożenia, szczególnie dla Polski, znajdującej się w bardzo wrażliwej pozycji geograficznej. Ewentualne połączenie Europy Środkowej w jeden system bezpieczeństwa, gdyby nawet było możliwe, niewiele zmieni tę sytuację. Wspólny potencjał tych krajów jest na tyle niewielki, że możliwości zagwarantowania bezpieczeństwa wzrosną tylko nieznacznie. Stąd Polska, ale też i inne kraje regionu powinny zostać członkami szerszej wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Po trzecie, od chwili odzyskania pełnej suwerenności Polska i inne kraje Europy Środkowej deklarują silną wolę uczestnictwa we współpracy i integracji krajów zachodnich. Taka jest konsekwencja historyczna i wola narodów. Stąd szerszą wspólnotą, o której członkostwo Polska powinna zabiegać jest wspólnota krajów zachodnich i jej instytucje, w szczególności Unia Europejska i NATO.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#MinisterAndrzejOlechowski">W powyższym kontekście pryncypialna decyzja otwarcia zamkniętego dotychczas na nowych członków sojuszu, jest dla Polski jednoznacznie korzystna. Uprawdopodobnia nasze przyszłe członkostwo, zwiększa celowość działań w tym kierunku. Decyzja jest jednakże ułomna w dwóch aspektach, nie określa ani terminu przyjęcia nowych członków, ani kryteriów, jakie będą musieli oni spełniać oraz uzależnia przyjęcie nowego członka nie tylko od stopnia jego gotowości, ale też od oceny całokształtu sytuacji europejskiego bezpieczeństwa. Może to rodzić podejrzenia co do znaczenia ewentualnego sprzeciwu niektórych krajów, nie będących członkami NATO, choć w oświadczeniach, które towarzyszyły decyzjom szczytu, zgodnie stwierdza się, że żaden trzeci kraj nie będzie miał prawa weta co do decyzji NATO w tej sprawie. Szczyt nie wyklucza oczywiście, bardziej precyzyjnych decyzji w sprawie członkostwa w przyszłości, wprost przeciwnie, będą one konieczne. Nie sposób jednak dziś określić jak szybko, ponieważ z jednej strony kierunek publicznej debaty politycznej w krajach NATO wydaje się wskazywać, że mogą one nastąpić dość szybko, z drugiej jednakże intensywność tej debaty w sposób naturalny zmniejszy się po szczycie, co może nowe decyzje oddalić w czasie.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Trzeba jeszcze dodać, że decyzja in principium o otwarciu NATO umożliwia w razie kryzysu szybkie, czy nawet natychmiastowe przyjęcie nowego członka, co dotychczas nie było możliwe. Taka ewentualność sygnalizowana jest w wypowiedziach polityków, również w liście do mnie sekretarza Christophera, który powiada, że poszerzony w takim procesie sojusz utrzyma swoją siłę i zachowa spójność i możliwość działania, mogąc równocześnie dokonywać dostosowań w przypadku gdyby wymagały tego okoliczności. W innej korespondencji, nieoficjalnej mowa jest explicite o możliwości szybkiego przyjęcia nowego członka.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Inicjatywa Partnerstwo dla Pokoju jest inicjatywą dla Polski korzystną, gdyż po pierwsze, zapewni nam bliższą niż dzisiaj współpracę z NATO, po drugie, zbliży nas do członkostwa w tej instytucji, po trzecie, poprawi stopień naszego bezpieczeństwa i po czwarte, poprawi ogólny poziom bezpieczeństwa w Europie. Bliższa współpraca z NATO jest istotą tego programu, którego celem jest nawiązanie przez NATO stałej, praktycznej współpracy z krajami zgrupowanymi w Północnoatlantyckiej Radzie Konsultacyjnej i niektórymi innymi państwami. (m.in. Szwecja i Szwajcaria są zainteresowane Partnerstwem dla Pokoju) oraz doprowadzenie do takiego poziomu współpracy operacyjnej, który umożliwi wspólne działanie w akcjach ochrony pokoju, przywracania pokoju i akcjach ratowniczych. W praktyce, w przypadku partnera, który rozwinie aktywną współpracę z NATO i wyznaczy do niej znaczne środki wojskowe, oznaczać to będzie poziom współdziałania umożliwiający wspólne działania wojenne. Partnerstwo dla Pokoju zbliży Polskę do członkostwa w NATO, gdyż zgodnie z decyzjami szczytu aktywny udział w tym programie będzie jednym z kryteriów dla nowych członków, jednym, ale nie jedynym. Partnerstwo dla Pokoju poprawi poziom naszego bezpieczeństwa z trzech zasadniczych powodów.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Po pierwsze aktywni partnerzy będą mogli wystąpić o przeprowadzenie pilnych konsultacji z NATO, jeśli uznają, że zagrożone są ich integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo. Konsultacje odbywać się będą z udziałem zainteresowanego państwa i 16 członków NATO, nie jest to jednak równoznaczne z gwarancją bezpieczeństwa, gdyż wynikiem tych konsultacji nie musi być wspólna akcja.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Po drugie, w miarę rozwoju współpracy możliwy będzie coraz szerszy dostęp do środków wczesnego ostrzegania NATO oraz udział w wymianie informacji wywiadowczych. Po trzecie, WP uzyska stopniowo dostęp do nowoczesnych technologii i procedur NATO. Poprzez wspólne szkolenia i działania stworzony zostanie nawyk współpracy, pomocy i przyjaźni. Na marginesie programu padły też bardzo istotne stwierdzenia dotyczące bezpośredniego związku pomiędzy bezpieczeństwem Polski, a bezpieczeństwem USA i NATO, w szczególności pani ambasador Albright z upoważnienia prezydenta i publicznie stwierdziła, że bezpieczeństwo Polski i regionu Europy Środkowej ma bezpośrednie i materialne znaczenie dla bezpieczeństwa USA i NATO.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Podobnie wiceprezydent USA stwierdził, że bezpieczeństwo krajów leżących między Rosją i Europą Zachodnią ma znaczenie dla bezpieczeństwa USA. Prezydent Clinton powtórzył podobne oświadczenia w Pradze. Są to najdalej idące stwierdzenia, na jakie może sobie pozwolić administracja bez zgody parlamentu, dużo dalsze niż dotychczasowe oświadczenia w tym względzie.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#MinisterAndrzejOlechowski">W historycznej deklaracji Bush - Wałęsa mowa była jedynie o tym, że USA przywiązują wielkie znaczenie dla utrwalenia i zabezpieczenia polskiej demokracji i niezależności. Dotychczas NATO ani żaden z krajów tego sojuszu nie uzyskali poza to stwierdzenie z deklaracji Bush - Wałęsa.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Ponadto program Partnerstwo dla Pokoju poprawi stan bezpieczeństwa na kontynencie w wyniku zobowiązania się przez kraje chcące w nim uczestniczyć do przestrzegania pewnych istotnych zasad zarówno w swoich politykach wewnętrznych, jak i zagranicznych, m.in. zasady cywilnej kontroli nad wojskiem, przejrzystości budżetów oraz zobowiązania do przestrzegania zasad KBWE w stosunkach zewnętrznych. Kraje, które nie będą przestrzegać tych zasad, narażą się na negatywne reakcje ze strony NATO. Należy pamiętać, szczególnie w tym kontekście, że partnerami w programie Partnerstwo dla Pokoju będą: Ukraina, która złożyła już oświadczenia w tej sprawie oraz Rosja.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Przedostatnia decyzja dotycząca relacji między UZE a NATO: Polska jest zainteresowana zwiększeniem znaczenia i skuteczności Unii Zachodnioeuropejskiej, która jest instytucją współpracy wojskowej członków Unii Europejskiej. Uzyskując status członka stowarzyszonego w Unii Europejskiej mamy prawo zabiegać i zabiegamy o taki sam status we wszystkich instytucjach tworzonych przez Unię. Następnie w miarę postępów integracji z Unią Europejską, zacieśniać też będziemy współpracę z Unią Zachodnioeuropejską aż do pełnego członkostwa, które według dzisiejszego stanu prawnego łączy się z członkostwem w NATO. Dodam, że gwarancje bezpieczeństwa Unii Zachodnioeuropejskiej są bardziej kategoryczne niż gwarancje NATO.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Ostatni element tego pakietu decyzji, to pojedyncze decyzje gospodarcze, które układają się jednakże w pewien wymiar towarzyszący tym decyzjom w dziedzinie bezpieczeństwa. Zebrane są w obiecującej inicjatywie sformułowanej przez premiera Waldemara Pawlaka - Partnerstwo dla Rozwoju i mogą stać się jakby drugim nurtem, dla którego wyraźnie istnieje dzisiaj zainteresowanie i przychylność.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Reasumując, chciałbym powiedzieć, że dostrzegamy następujące pozytywne elementy: poprawę stanu bezpieczeństwa na kontynencie przez kraje uczestniczące w Partnerstwie dla Pokoju pewnych zasad postępowania; uprawdopodobnienie starań o członkostwo w NATO w wyniku decyzji o przyjęciu w przyszłości nowych członków; możliwość w razie kryzysu szybkiego, czy nawet natychmiastowego uzyskania członkostwa; możliwość pilnych konsultacji z NATO w razie kryzysu; możliwość nawiązania zacieśniającej się współpracy wojskowej prowadzącej do interoperacyjności WP i wojsk NATO; możliwość dostępu do środków wczesnego ostrzegania oraz technologii i procedur NATO; wyraźne stwierdzenie związku między bezpieczeństwem Polski i regionu Europy Środkowej, a bezpieczeństwem USA i NATO; zwiększenie znaczenia i skuteczności Unii Zachodnioeuropejskiej; inicjatywy gospodarcze; znaczące wzmocnienie niezależności i miejsca w Europie - Ukrainy.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Elementy niekorzystne decyzji, które zapadły, to brak terminu i kryteriów członkostwa oraz uzależnienie członkostwa nie tylko od stopnia gotowości kandydata, ale też od oceny całokształtu sytuacji europejskiego bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jeśli chodzi o konsekwencje nieuzyskania konkretnej perspektyw członkostwa, o które nasza dyplomacja zabiegała bardzo aktywnie, to w krótkiej perspektywie nie ma zagrożeń dla suwerenności kraju. Polska podejmuje wiele działań dla zapewnienia swojego bezpieczeństwa, nie tylko starania o członkostwo w NATO. Do działań tych należą: pełne uregulowanie i utrzymywanie najlepszych stosunków dwustronnych z podstawami sąsiednimi; rozwijanie współpracy regionalnej, takiej jak grupa wyszehradzka, Rada Państw Bałtyckich, inicjatywa środkowoeuropejska; dążenie do uzyskania specjalnego statusu w Unii Zachodnioeuropejskiej oraz działania na rzecz umocnienia KBWE, w których Polska wyróżnia się aktywnością.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Zagrożenia, które dzisiaj przed nami stoją nie mają charakteru militarnego. Jako podstawowe zagrożenia w krótkim okresie identyfikujemy: wewnętrzne konflikty związane z procesami transformacji politycznej, ekonomicznej, etnicznej w krajach byłego Związku Radzieckiego; konflikty pomiędzy poszczególnymi krajami byłego Związku Radzieckiego; możliwość nasilenia się tendencji nacjonalistycznych i ksonofobii w krajach sąsiedzkich; gwałtowne załamanie gospodarcze w niektórych naszych wschodnich sąsiadów; wypadki w urządzeniach atomowych.</u>
          <u xml:id="u-28.19" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Żadne z tych zagrożeń nie ma charakteru zagrożenia militarnego dla naszej suwerenności i stąd nie można by w takiej sytuacji być wspomaganym przez innych uczestników sojuszu.</u>
          <u xml:id="u-28.20" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Konsekwencje dla suwerenności w dłuższej perspektywie łączą się z możliwością niedobrego rozwoju politycznego u naszych sąsiadów. Mogą również zaistnieć negatywne wewnętrzne konsekwencje polityczne związane z możliwością pojawienia się syndromu szarej strefy. Stąd uznajemy konieczność potwierdzenia strategicznego kierunku polityki państwa, dla którego dzisiaj nie bardzo można sformułować równoważne opcje.</u>
          <u xml:id="u-28.21" who="#MinisterAndrzejOlechowski">W konkluzji pragnę potwierdzić, że Polska jest dzisiaj bardziej bezpieczna niż dotychczas i jest o krok bliżej do członkostwa w NATO.</u>
          <u xml:id="u-28.22" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Dalsze działania nakreśliła przed MSZ Rada Ministrów. Po pierwsze, w najkrótszej perspektywie ministrowie: obrony narodowej i spraw zagranicznych zobowiązani są do przygotowania materiałów analitycznych oraz propozycji odpowiednich działań, które prowadziłyby do aktywnego uczestnictwa Polski w programie Partnerstwa dla Pokoju. Po drugie, Rada Ministrów potwierdziła, że strategicznym celem rządu RP jest i pozostaje członkostwo Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełBronisławGeremek">Proponuję, żeby rozpocząć dyskusję od zadawania pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełWojciechLamentowicz">Chciałbym zadać panu ministrowi pytanie w szczególnie ważnej sprawie, dotyczącej treści programu Partnerstwa dla Pokoju. W pkt. 1 dokument przewiduje przejrzystość w polityce planowania obronnego i finansowania obrony. Jest to oczywiście, niezwykle ważny element. Chciałbym zapytać pana ministra, jak wyobraża sobie możliwość zrealizowania tego punktu; w jakim sensie może to działać ubezpieczająco w stosunkach Polski z partnerami z NATO, bądź z innymi państwami naszego regionu; jak może to być realizowane technicznie, biorąc pod uwagę pewną dozę tajności tego typu planów w każdym kraju.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełWojciechLamentowicz">I drugie pytanie. Otóż mam chyba prawo powiedzieć, że byłem pierwszym, który zaproponował bilateralne porozumienia pomiędzy NATO, a państwami naszego regionu, bo uczyniłem to na początku 1990 r. i w Kwaterze Głównej NATO i w odpowiednich artykułach, m.in. w Politque Etrassgere, w czasopismach wychodzących w Kwaterze Głównej NATO i w wielu innych miejscach, również w USA. Wówczas było to bardzo szokujące, istniał wtedy Związek Radziecki, oficjalna linia polityki polskiej polegała na niemówieniu o członkostwie w NATO i wydawało się, że jest to mało realistyczne. Dzisiaj, kiedy to się stało, wielu ludziom wydaje się, że stało się za mało. Chciałbym prosić pana ministra o ocenę w kontekście tych głosów rozczarowania. Czy rzeczywiście stało się za mało i czy stało się za późno? Ja osobiście nie podzielam takiego punktu widzenia, ale chętnie usłyszałbym pana ministra w odpowiedzi na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">MSZ było zwolennikiem tego, żeby był możliwie silny wymiar polityczny Partnerstwa dla Pokoju. Postrzegamy to jako sukces naszej inicjatywy, choć i inni partnerzy zabiegali o to, zwłaszcza Czesi. Uznaliśmy za warunek konieczny to, aby Partnerstwo dla Pokoju miało wpływ stabilizujący na sytuację europejską w ogóle. Jego rygorystyczna strona polityczna i ewentualne nieprzestrzeganie jej mogłoby być systemem wczesnego ostrzegania. Stąd byliśmy zwolennikami tego, by wszelkie warunki i zasady postępowania, które określiłbym jako kodeksowe, były formułowane w sposób precyzyjny i rygorystyczny. Jesteśmy zadowoleni, że ta inicjatywa uległa poważnej zmianie: od bardzo ogólnikowych deklaracji na początku do określenia kryteriów, również tych mówiących o przejrzystości planowania.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Rozumiemy to w ten sposób, że chodziłoby o przejrzystość, która jest naturalnie oczekiwana w krajach demokratycznych. tzn. o dostępność dla instytucji, które powinny mieć w krajach o ustrojach demokratycznych taki dostęp. Natomiast ta przejrzystość dla naszych partnerów będzie zależała od głębokości współpracy i od jej absurdów. Nie można wyobrazić sobie, że byłaby to przejrzystość całkowita z naszej strony przy braku owej przejrzystości ze strony partnerów. Program partnerstwa będzie dotyczył z każdym partnerem ograniczonych obszarów militarnych. Mają być wydzielone specjalne środki wojskowe, które będą poddane temu programowi. W ramach tych oddziałów miałaby być uzyskiwana interoperacyjność, która pozwoliłaby na to, żeby w przypadkach: kontrolowania, stabilizowania, przywracania pokoju czy w akcjach ratowniczych można było natychmiast jednostki te włożyć pod wspólną komendę i aby można było skutecznie nimi operować.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jeśli chodzi o drugie pytanie, tzn. o to, czy stało się za mało, to uważamy, że program w żaden sposób nie ucierpiałby w swojej konstruktywności i inicjatywności (wyrażających się tym, że pozostawia on system bezpieczeństwa europejskiego na tyle elastyczny, że niczego nie blokuje, żadnych korzystnych wydarzeń w przyszłości, że nie tworzy nowych linii i daje nadzieję na to, że tych linii nie będzie), gdyby zawierał pewne konkrety, o które strona polska zabiegała, a które wyrażałyby się w wyraźnym stwierdzeniu, że kraje, które stały się aktywnymi partnerami NATO i które spełniły warunki członkostwa określone w ar t. 10 Traktatu Waszyngtońskiego, zostaną ostatecznie do Sojuszu przyjęte. Pozostajemy zwolennikami stabilizowania bezpieczeństwa europejskiego poprzez stopniowe rozszerzanie Sojuszu i włączanie kolejnych obszarów bezpieczeństwa. Ten system bez wymiaru politycznego i bez zabezpieczeń, które zyskał ostatnio, byłby systemem w pewnym momencie niebezpiecznym. Na szczęście niebezpieczeństwa zostały zmniejszone, żałujemy jednak, że nie poszedł o krok dalej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Panie ministrze, chodzi o ocenę naszych partnerów, o rozpoznanie przesłanek interesów naszych partnerów na Wschodzie i na Zachodzie, w kontekście problemu bezpieczeństwa i pełnej normalizacji w Europie Środkowej i Wschodniej. Mamy bowiem tutaj do czynienia z niejasnościami bardzo wyraźnie zaznaczającymi się. Np. ostatnie wypowiedzi ministra Kozyriewa bardzo są bliskie wypowiedziom niemieckiego ministra Kinkela, który godzi się z formułą Kozyriewa i kładzie nacisk na to, że bezpieczeństwo w tej strefie można osiągnąć np. poprzez dwustronne porozumienia tych krajów z Rosją, Niemcami.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Wiemy o tym, że wewnątrz niemieckiej opinii publicznej są różne środowiska, nawet komentatorzy zachodni podkreślają, że Niemcy są wyraźnie przeciwko takiemu podejściu rosyjskiemu i są za tym, żeby sferę bezpieczeństwa zachodnioeuropejskiego rozszerzać i w ten sposób stabilizować Europę. Ponieważ nie spotkało się to jednak z pełną akceptacją Stanów Zjednoczonych, jak pan ocenia możliwości naszych partnerów? Czy rzeczywiście zgodnie z opinią niektórych komentatorów, tylko część opinii niemieckiej - z bardzo nieprzekonującym stanowiskiem reszty - przeciw Stanom Zjednoczonym, Anglii, a w gruncie rzeczy stojącej na boku, nie angażującej się w to Francji - określa tę sytuację. Czyli, że ta sytuacja w tym aspekcie wygląda dość słabo, zwłaszcza że widzimy tutaj wyraźny podział opinii niemieckiej, do tego też niepewną sytuację tego rządu, niepewny wynik nadchodzących wyborów. Na czym wobec tego można opierać nadzieję, że to rozszerzenie Strefy Bezpieczeństwa, czy likwidacja szarej strefy będzie miała w ciągu najbliższych 2–4 lat szanse w Europie Środkowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Nie mogę w sposób jednoznaczny i wiarygodny określić stanowisk poszczególnych krajów, a nie chciałbym się oddawać spekulacjom. Pragnę więc tylko poczynić odpowiednie komentarze.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Po pierwsze, nie ma wśród partnerów NATO zgody i wspólnej wizji, czym ma być ten sojusz w przyszłości. Są tutaj różnice poglądów. Część członków sojuszu uważa, że powinien być rozszerzany, inni twierdzą, że powinien pozostawać sojuszem defensywnym, w obecnym składzie, z ewentualnym przyłączeniem kilku członków.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Po drugie, nie ma pełnej zgodności wśród członków sojuszu co do stopnia i trwałości obecności Stanów Zjednoczonych w Europie. Jest to element, który również musi być brany pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Po trzecie, trzeba również zrozumieć to, że jest naturalne, że Rosja zabiega o to, żeby nie zapadały dzisiaj żadne definitywne decyzje. Rosja dzisiaj jest w sytuacji słabszej niż może być i musiałaby działać w niezgodzie ze swoim interesem, gdyby dzisiaj miał być determinowany system bezpieczeństwa europejskiego. To z czym nie można się zgodzić, a co było najbardziej widoczne w którejś z wypowiedzi ministra Kozyriewa, to pogląd, że nie należy oddawać żadnej przestrzeni, bo jak się oddaje, to w tym momencie ktoś w nią wchodzi. To jest ten element myślenia rosyjskiego, który w nas wzbudza niepokój.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Myślę, że dalsze zachowania i dalsze decyzje, które mogą zapaść albo bardzo szybko, albo bardzo późno, będą tutaj w sposób bezpośredni i kategoryczny zależne od wydarzeń w Rosji.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Pogłębiona debata wewnątrz sojuszu została już przeprowadzona, znane są argumenty, podjęto decyzje. Nie trzeba by już tego analizować. Jest już chyba przygotowany grunt decyzyjny, żeby w razie czego działać w funkcji wydarzeń, które są tutaj decydujące, tzn. właśnie wydarzeń rosyjskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełAndrzejMicewski">Panie ministrze, bardzo dużo mówimy o tym, że chcemy przystąpić do NATO i obecnie, kiedy zarysowała się koncepcja Partnerstwo dla Pokoju, to także chcielibyśmy się do niej jak najszybciej przyłączyć. Nie mam co do tego wątpliwości, że obydwa te cele są słuszne i stoją tu na takim samym stanowisku, jak pan i rząd.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PosełAndrzejMicewski">Natomiast uważam, że w ostatnim cyklu konferencji Bruksela-Praga-Moskwa, sytuacja się zmieniła. Stało się jasne, że do Partnerstwa dla Pokoju może przystąpić Rosja, Ukraina i także Białoruś. W Moskwie zostały osiągnięte bardzo daleko idące porozumienia: wojskowe, tzn. odwrócenie kierunku ustawienia rakiet i polityczne, mianowicie oddania przez Ukrainę broni atomowej Rosji.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PosełAndrzejMicewski">Wszystko to, co się stało w Moskwie niewątpliwie zmienia układ sił. Przypuszczam - i tu poproszę pana ministra o odpowiedź - czy nie ma takiej ewentualności, że Partnerstwo dla Pokoju stanie się czymś lepszym niż Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy Europejskiej z Helsinek. Tamta konferencja już jest pozbawiona egzekutywy, natomiast Partnerstwo dla Pokoju obejmujące i Rosję i Stany Zjednoczone, miałoby armie, które mogłyby w różnych regionach świata operować. I myślę, że sprawy nie należy rozpatrywać tylko na płaszczyźnie naszego przystąpienia do tych dwóch wspólnot: wojskowej i politycznej, ale także rozpatrywać ją z tego punktu widzenia, że byłoby dla nas korzystniejsze, żeby ta wspólnota była ogólnoświatowa w sensie półkuli północnej, żeby granica NATO nie była na Bugu, a tym samym Polska nie była stale wobec partnera rosyjskiego, może nie w sytuacji zagrożenia, ale niepewności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Ja również podzielam tę troskę, żeby nie być krajem frontowym dlatego, że to już w historii w pewnym sensie przeżywaliśmy. Odnosimy się z pewną niechęcią do wiarygodności gwarancji przedwojennych, zapominają o tym, że one ostatecznie doprowadziły w pewnym sensie do tego, że ta wojna była wygrana. Tylko, że w międzyczasie nasz kraj uległ zniszczeniu. Będąc dzisiaj członkiem bloku i będąc krajem frontowym, zapewne też mielibyśmy wojnę wygraną, ale kraj zniszczony. Stąd tak duże znaczenie przywiązujemy do tego, że została jak gdyby potwierdzona, utrwalona, wzmocniona, niepodległość Ukrainy.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Gdyby dzisiaj snuć pewne scenariusze, według których miałyby się odtwarzać pewne bloki wojskowe i znaleźlibyśmy się w bloku zachodnim bądź nie znaleźli w nim - to wtedy nasza sytuacja byłaby bardziej komfortowa, byłoby bardziej prawdopodobne, że blok wschodni nie odtworzy się wraz z Ukrainą, ale dalej. Dzisiaj wyglądałoby to dość prawdopodobnie.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Rzeczywiście będą musiały być podjęte pewne decyzje i myślę, że debata międzynarodowa będzie w tym kierunku zmierzać.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#MinisterAndrzejOlechowski">W jaki sposób zapewnić w tym systemie bezpieczeństwa europejskiego, miejsce dla dwóch instytucji KBWE i NACC, których terms of references zaczną się nakładać.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#MinisterAndrzejOlechowski">System Partnerstwa dla Pokoju będzie sterowany przez Radę Północnoatlantycką, Rada Konsultacyjna też będzie miała coś do powiedzenia i zacznie się wtedy pewne powielanie lub dysharmonia. Stąd NATO i NACC może wejść z programem Partnerstwa dla Pokoju w to miejsce i zmniejszyć skuteczność i rolę KBWE, albo KBWE będzie ewoluować w kierunku ciała stricte politycznego o charakterze ONZ, tylko kontynentalnego, które dawałoby upoważnienia dla pewnych działań praktycznych.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Chciałbym jeszcze zareagować na jedno stwierdzenie pana posła A. Micewskiego. Obecność - jak pan powiada - i partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi. My najchętniej widzielibyśmy partnerstwo NATO z Rosją. Musimy tu dosyć uporczywie powtarzać, że Polsce najlepiej służy multilateralny, wielostronny układ w Europie i wielostronny system podejmowania decyzji. Jeśli byłoby to możliwe, powinny być ograniczane bilateralne sojusze, bilateralne partnerstwa. Chodziłoby tylko o wielostronne układy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Pan minister mówił o pięciu elementach, które okazały się korzystne. Czy nie sądzi pan, że do tego można by jeszcze - w aspekcie wewnętrznym dodać szósty element, mianowicie że rozpoczęła się niejako na kanwie idei Partnerstwa dla Pokoju w Polsce wewnętrzna (za późno i za mała), ale jednak debata o roli miejsca Polski w Europie, którą należy kontynuować szerzej, już w sposób spokojny, poza parlamentem i w parlamencie. Po wtóre - pan minister na przesłuchaniu przez naszą Komisję 2 miesiące temu - mówił, że jest nam potrzebne wstąpienie do NATO natychmiast, bo istnieją zagrożenia. Po 2 miesiącach okazuje się, że przystąpienie do NATO jest procesem, który będzie trwał lata. Trudno powiedzieć ile. Jakich argumentów użyto w stosunku do pana ministra, że - na szczęście - zmienił pan zdanie w ciągu 2 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PosełTadeuszIwiński">I trzeci element. Chciałem nawiązać do bardzo ciekawego i ważnego pytania posła A. Micewskiego. Postawię to pytanie wprost: czy pan nie sądzi, że w ogóle zdążamy w kierunku utworzenia nowego systemu bezpieczeństwa zbiorowego, przynajmniej w Europie, którego podstawą stanie się NATO - być może z UZE - być może z innymi strukturami. Oczywiście, będzie w nim Ukraina, Polska, Rosja itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Zacznę od ostatniego pytania. Dzisiaj nie zmierzamy, dzisiaj wszyscy zapewniliśmy sobie maksymalną elastyczność. Będziemy debatować w Europie i będziemy obserwować - ten najważniejszy, moim zdaniem element, tzn. wydarzenia w Rosji. W funkcji tych wydarzeń w Rosji i rozwoju demokracji rosyjskiej będą decydować się sprawy o przyszłym systemie bezpieczeństwa. Kluczem jest tu pytanie czy NATO rozleje się w szerszy system bezpieczeństwa, stanie się paneuropejskim systemem nawet z wymiarem azjatyckim i atlantyckim, czy pozostanie to bardziej system tego jądra. Czy z jednej strony tego partnera w postaci NATO i później takiej konstelacji tych partnerów i Rosji jako połączonej jakimś strategicznym partnerstwem z NATO, ze Stanami Zjednoczonymi. Dzisiaj wszystkie scenariusze są przed nami otwarte. Wydaje mi się, że decyzja będzie głównie zależała od wydarzeń w Rosji i taka była w dużej mierze intencja tego programu, taki był cel. Zostawmy, nie zamykajmy, zobaczmy co się tam stanie. Stwórzmy równocześnie pewne zabezpieczenia, które pozwoliłyby zareagować szybko, gdyby sprawy szły w złym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Nie jestem szczególnym zwolennikiem debaty o roli i miejscu Polski w Europie, ponieważ mam osobiste przekonanie, że dobrze byłoby, gdyby zostało ono zdefiniowane tak, jak było do dzisiaj. To znaczy, że miejsce Polski w Europie jest w szerszej wspólnocie - bo tak dzisiaj się kraje organizują - a tą szerszą wspólnotą jest wspólnota krajów zachodnich. Niestety, niecierpliwość i oczekiwania sprawiają, że przyjmujemy jako bardzo zniechęcające sygnały świadczące o tym, że do tej wspólnoty nie możemy się dostać bardzo szybko. To grozi utratą przez Polaków pewnej takiej latarni morskiej. Z tym się łączy wiele spraw. To jest kwestia modelu gospodarczego, modelu demokracji, którą by się przyjęło. Czy chce się zmierzać w tym kierunku i do tych standardów. Stąd jako człowiek przekonany o tym, że tu powinno być miejsce Polski - nie jestem specjalnie zachwycony, że taka debata się odbędzie. Ale byłbym człowiekiem zamkniętym, gdybym uważał, że debaty w ogóle niczemu nie służą. Bardziej obawiam się tego, że w polityce zagranicznej bardzo łatwo jest toczyć debaty powierzchowne, a które są zarazem bardzo spektakularne. Natomiast w polityce zagranicznej słowo jest bardzo istotnym budulcem, słowem można żonglować. Polityka zagraniczna jest w dużej mierze grą pozorów, ale co pewien czas, ktoś sprawdza karty i co pewien czas blef wychodzi. Dlatego trzeba budować scenariusze i wyznaczać ewentualne cele i miejsca z pełnym przekonaniem, że kiedy miałoby się coś wykonać, to trzeba by usiąść i podpisać pewne porozumienia, układy, zdecydować.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Chciałem bardzo skrótowo pokazać państwu, że poza wspólnotą państw zachodnich, brak jest alternatywy regionalnej. Mógłbym jeszcze dodać, że brak jest alternatywy wschodniej dlatego, że dzisiaj byłoby nam trudno budować jakąś wspólnotę z Rosją czy innymi krajami, zaplanowaną jako trwały system. Proces transformacji w dziedzinie instytucji demokratycznych jest w Rosji mniej zaawansowany niż w Polsce. Ponadto dochodzą stamtąd głosy, które budzą nasz niepokój. Partnerstwo jest dla nas też pewną odpowiedzią, natomiast nie próba stworzenia ewentualnej wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Miejsce Polski, jej zakotwiczenie w postaci konkretnych kalendarzy, konkretnych członkostw dzisiaj jest nam bardziej potrzebne niż później. A jakie argumenty mnie przekonały? Żadne, po prostu jak coś jest niemożliwe, to nie ma co o to zabiegać. Zawsze wyznawałem zasadę: mierz zamiary na siły a nie odwrotnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Panie ministrze, wydaje mi się, że nie trudno jest zgodzić się z pana opinią, że dalszy rozwój scenariusza zależy przede wszystkim od rozwoju sytuacji w Rosji, od postępu procesu demokratyzacji. Ale z drugiej strony wydaje mi się, że również trzeba zdawać sobie sprawę z tego, iż ten dalszy rozwój wypadków zależy od sytuacji w innych krajach zainteresowanych przystąpieniem do nowego układu bezpieczeństwa. Mam na myśli również nasz kraj. Wydaje mi się, że rzeczą ważną jest przyjrzenie się bardzo uważnie celom, które zostały wyznaczone w pkt. 3 celom, jakie zostały postawione przed krajami wkraczającymi na ścieżkę Partnerstwa dla Pokoju. Mówiąc o instrumentarium, które zostało uruchomione - możemy uznać, iż jest ono niezbyt precyzyjnie określone, ale jakiś kształt już posiada. Myślę, że musimy się dobrze zastanowić nad tym, czy my tym instrumentem będziemy umieli się posługiwać. I mam w związku z tym dwa pytania.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PosełPiotrMarciniak">Pierwsze dotyczące pkt. b), tzn. dotyczące demokratycznej kontroli nad siłami zbrojnymi i drugi element dotyczy właściwie pozostałych punktów. Czy my jesteśmy przygotowani politycznie do podjęcia tego zadania, tzn. demokratycznej kontroli nad siłami zbrojnymi. Czy pewne kroki wstecz, które zostały poczynione w ostatnim okresie nie są odbierane przez naszych partnerów zagranicznych z pewnego rodzaju niepokojem? I czy w związku z tym MSZ jako pewien partner w rządzie przekazuje tutaj sugestie, co do kształtu spraw płynących ze strony państw NATO? I z jaką reakcją spotyka się to ze strony pozostałych członków rządu, jeśli chodzi o procesy postępującej kontroli cywilnej nad siłami zbrojnymi, które są istotnym elementem procesu demokratyzacji.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PosełPiotrMarciniak">Druga sprawa - jeszcze ważniejsza - to jest sprawa zobowiązań budżetowych, jakie przyjmujemy na siebie, chcąc posługiwać się tym instrumentem Partnerstwa dla Pokoju. Te koszty wydają się duże, biorąc pod uwagę mizerię budżetową. Czy MSZ ma tutaj się i wystarczające argumenty, żeby pokazać pewne konieczności, pewne wymogi związane z funkcjonowaniem całego państwa, przede wszystkim gospodarki, biorąc pod uwagę cele polityki zagranicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Potwierdzam, że niezwykle ważna jest rola tych partnerów, którzy - jak to lapidarnie ujął Washington Post - mieliby się wykazać kompetencją w dziedzinie demokracji i sprawnością w dziedzinie wojskowej. I trudno się dziwić temu, że skoro mają wejść do wspólnoty, która jest sprawnie zorganizowana i w tych dwóch dziedzinach umie to robić, to nie chciałaby się osłabiać poprzez partnerów, którzy mieliby w jednej czy w drugiej dziedzinie spowodować stresy i kłopoty. To jest komfort klubu, który chce, żeby członkowie byli tacy sami. Jest to również nasz interes. Jeśli balibyśmy się negatywnych scenariuszy w świecie, to nie byłoby dobrze, gdyby NATO było osłabiane przez wewnętrzne konflikty, odejścia od wartości czy przez spadek sprawności, skuteczności militarnej. Będziemy musieli te dwie rzeczy osiągnąć: kompetencje w dziedzinie demokracji i sprawność w dziedzinie militarnej. Trudno tutaj dyskutować jak daleko odeszliśmy. Może dobrze się stało, że Stany Zjednoczone mają w tej chwili emerytowanego admirała, jako ministra obrony narodowej. Wycisza to pewne złośliwości pod tym kątem. Oni mówią, że u nich już 10 lat, a u nas 2, ale u nas się żyje szybciej i krócej i to się liczy inaczej. To oczywiście żart.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Przygotowując analizę i ocenę działań, które musimy podjąć, będziemy musieli również ten wątek poważnie przedstawić. Będzie to decyzja ośrodków władzy wykonawczej i legislacji, aby się upewnić, że Polska zmierza do tych kryteriów kompetencji w dziedzinie demokracji. Finanse na to będą i własne i obce. Będą one determinowały, jak wielkie środki wojskowe postawimy do dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Były czynione pewne uwagi, deklaracje, nie chciałbym ich nazywać obietnicami, bo nie były tak formułowane, ale deklaracje co do zrozumiałości sytuacji, że niektóre z tych działań byłyby kosztowne (np. bardziej kosztowne ćwiczenia wojskowe itd.) i że byłyby w jakiś sposób współfinansowane przez NATO. Są podstawy, które można by wyciągnąć z tych oświadczeń, że bezpieczeństwo naszego regionu jest ważne dla bezpieczeństwa NATO i Stanów Zjednoczonych. A skoro tak, to jest interesem i dążeniem tamtych krajów, by nasze kraje bardziej sprawnie mogły bronić swojego bezpieczeństwa i suwerenności, żeby nie narażać bezpieczeństwa i suwerenności tamtych krajów.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Ja jestem optymistą w obu dziedzinach. Uważam, że w dziedzinie politycznej, kto wie czy nie najlepiej prezentuje się sprawność procedur demokratycznych w Polsce (w porównaniu z wszystkimi krajami Europy Środkowowschodniej). Może z niektórymi partnerami, takimi jak Szwecja czy Szwajcaria mielibyśmy trudności w konkurowaniu.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Natomiast uważam, że w takich sprawach - kwestie finansowe są oczywiście zawsze trudne, ale nie jest to najważniejsza przeszkoda. Jest to tylko sprawa kalendarza i może wydłużenia procesu, ale tylko w tej dziedzinie, a nie w ogóle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Panie ministrze, w związku z tym przekonaniem, które pan wyraził, które ja zresztą podzielam, o konieczności wielostronnego kształtowania polityki bezpieczeństwa, chcę zadać dwa pytania.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Tak, jak proces rozmów nad instytucją „Partnerstwa dla pokoju” miał - w przypadku Polski - charakter wielostronny (także przez fakt powiązania postulatów, wystąpień czy przynajmniej prób powiązania z polskiej strony w ramach grupy wyszehradzkiej) - tak samo problem ten staje, jako pewne kwestia do rozwiązania i znalezienie pewnej procedury w czasie wdrażania programu „Partnerstwa dla pokoju”. Czy rząd ma tutaj jakieś jasne zamiary, co do ewentualnej koordynacji procesu korzystania z instytucji zawartych w programie „Partnerstwa dla pokoju”.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Drugie pytanie jest troszkę lustrzanym odbiciem, ponieważ tu sytuacja jest inna, mianowicie formalnie rzecz biorąc, ten program jest przeznaczony na Wschód od Bugu, nie tylko dla Rosji. Jest przecież także przeznaczony dla państw wchodzących do WNP.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Chcę zapytać, jak pan minister sam ocenia, na ile bieg stosunków bilateralnych będzie się rozwijał pomiędzy NATO, a pozarosyjskimi członkami Wspólnoty Państw Niepodległych. Jakie to może mieć konsekwencje dla rozwoju wydarzeń na tamtym terenie? Wydaje się, że tutaj jest sytuacja odwrotna niż fakt grupy wyszehradzkiej. Tamte państwa są raczej w sytuacji, w której za nich przemawia Rosja, takie przynajmniej można odnieść wrażenie, ale od formalnej strony to one będą potencjalnymi podmiotami tych rozmów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Na wstępie powiedziałem, że uważamy, iż jest istotne dla naszego bezpieczeństwa, aby również inne kraje grupy wyszehradzkiej stały się członkami tego samego systemu bezpieczeństwa. Polska, mówiąc o tym, że chciałaby, żeby one znalazły się w NATO nie wypowiada się w ich imieniu, lecz mówi o swoim własnym interesie.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Dzisiaj niechętnie mówię o grupie wyszehradzkiej, dlatego że jestem jej wielkim zwolennikiem, a jednocześnie powstało dużo zadrażnień i nie chciałbym na nie nadepnąć. Jesteśmy otwarci na konsultacje, będziemy je toczyć na początku w sposób bilateralny i może na tym się skończy. Pierwszymi, którzy chcieli odbyć z nami konsultacje w sprawie „Partnerstwa dla pokoju” są Czesi, również zainteresowani są Węgrzy i to samo będzie lada moment ze Słowakami. Czy te konsultacje przerodzą się w dwustronne czy czterostronne - dzisiaj nie potrafię odpowiedzieć. Na razie musimy przejść ten moment wrażliwości.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Wydaje mi się, że „Partnerstwo dla pokoju” będzie miało skutki psychologiczne, emocjonalne i realne dla republik byłego Związku Radzieckiego. Dla wielu krajów będzie to pewnego rodzaju wzmocnieniem, stymulatorem poczucia niezależności. To jest coś istotnego mieć stosunki dwustronne z NATO. Kiedyś to była dla nas ważna sprawa. Jest to uznanie pewnego statusu niezależności, tak jak nawiązanie stosunków dyplomatycznych. Dla niektórych krajów będzie to akt politycznie znaczący. Może to spowodować również skutki realne w postaci tego, że np. będzie możliwość niesienia pomocy, prowadzenia akcji pokojowych na terenie b. Związku Radzieckiego przez więcej niż jeden kraj może to robić - to jest Rosja.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Natomiast, gdyby te akcje miały być organizowane przez większą liczbę - to byliby też partnerzy gotowi do współdziałania. Nie sądzę jednak, żeby to była główna determinanta rozwoju WNP, czy też inaczej mówiąc - nasilenia się czy rozwinięcia tendencji centralizacji b. Związku Radzieckiego. Tu podstawowe będą jednakże czynniki dotyczące gospodarki wewnętrznych spraw politycznych w tych krajach.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Przypadek Białorusi jest przypadkiem złym. Jest to niedobry sygnał, że Białoruś postanawia wprowadzić z powrotem rubla rosyjskiego, tzn. że będzie już musiała koordynować politykę gospodarczą z Rosją, bo inaczej być nie może. Jest to pewien cios dla tendencji, która wydawała się rysować od pewnego czasu, że Rosja i inne republiki pójdą drogą budowy wspólnego rynku, a nie wspólnego organizmu gospodarczego. Gdyby poszło w kierunku wspólnego organizmu gospodarczego, to - naszym zdaniem - może to osłabiać Rosję i może to wtedy powodować wymianę koncesji gospodarczych za koncesje polityczne (bo tu nie będzie równoważnych partnerów) oraz pogłębiać niedobre tendencje. Ale miejmy nadzieję, że nie była to jaskółka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Panie ministrze, czy ma pan wizję, a dokładnie rzecz biorąc, koncepcję bezpieczeństwa Polski w sytuacji, w której nie zostanie ona członkiem NATO, czego przecież wykluczyć nie można, a przynajmniej w najbliższych kilku latach, w tym wieku.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PosełTadeuszSamborski">Zgadzam się z panem ministrem, iż sytuacja w Rosji jest płynna, że często ulega wahaniom i że proces demokratyzacji jest poddawany ostrym próbom, pokonuje ostre zakręty. Tym bardziej polityka wobec Rosji musi być precyzyjna. W związku z tym pragnę zapytać, jakie są główne elementy programu naszej polityki wobec Rosji na dziś i na najbliższą przyszłość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Wspominałem już, że członkostwo Polski w NATO nie jest koniecznym warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa Polski w krótkim horyzoncie czasu. Po pierwsze Polska jest dzisiaj krajem bezpiecznym, po drugie wszystkie decyzje, które były powzięte wzmacniają nasze bezpieczeństwo, po trzecie - one są też tylko elementem szerszego systemu bezpieczeństwa. Przypomnę, to są nasze doskonałe i dobrze uregulowane dwustronne stosunki z państwami sąsiednimi, są inicjatywy regionalne, to są nasze starania (w maju będziemy wiedzieli o ich skutkach) o uzyskanie statusu specjalnego członka stowarzyszonego w UZE oraz nasze aktywne działania na rzecz umacniania KBWE, która to konferencja ma pewne osiągnięcia, w szczególności w przedmiocie zapobiegania niektórym konfliktom i chcielibyśmy osiągnięcia wzmacniać. Nie ma potrzeby - w moim odczuciu - i analizy nie sygnalizują takiej potrzeby - budowania alternatywnych wizji.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jeśli chodzi o drugie pytanie, tzn. o „precyzyjną”, jak pan poseł się wyraził - politykę wobec Rosji, czym by się ona mogła opierać i jakie byłyby podstawowe elementy tej polityki. Dzisiaj mogę powiedzieć tylko o elementach ogólnych, ja już o tym mówiłem publicznie, natomiast wkrótce chcielibyśmy wyjść może na forum Komisji z poważną analizą naszych stosunków z Rosją i innymi partnerami na Wschodzie. Myślę, że wówczas pan poseł zostanie usatysfakcjonowany szczegółowością naszego stanowiska w tej dziedzinie. Dziś możemy powiedzieć, że jest naszym celem i wymogiem utrzymywanie z Rosją jak najlepszych stosunków dobrosąsiedzkich. Chcemy również, żeby te stosunki były przyjazne i wyobrażamy sobie, że przyjazne mogą być wówczas, kiedy Rosja będzie krajem demokratycznym, dlatego chcemy działać w sposób na miarę naszych możliwości, żeby wspomagać Rosję w dążeniu ku demokracji.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Pozostałe elementy odnoszą się do naszych działań gospodarczych począwszy od tworzenia klimatu sprzyjającego dla naszych przedsiębiorców, a skończywszy na bardzo konkretnym zabieganiu o to, żeby polscy przedsiębiorcy, eksporterzy w szczególności, mieli dostęp do rynku rosyjskiego nie gorszy niż eksporterzy z innych krajów. To oczywiście łączy się z pryncypialnymi i niełatwymi dzisiaj do osiągnięcia decyzjami, a mianowicie z udostępnieniem eksporterom rosyjskim podobnego uprzywilejowania dostępu do rynku polskiego, bo przecież nikt tego za darmo nie da. Z tego też powodu MSZ za każdym razem było bardzo nieprzychylne i zdecydowanie przeciwne wszelkim inicjatywom zmierzającym np. do wprowadzania wiz dla obywateli rosyjskich, czy innych krajów wschodnich itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełKrzysztofKról">Panie ministrze, niestety, jestem bardziej sceptyczny co do oceny skuteczności „Partnerstwa dla pokoju”. Obawiam się, że inicjatywa podobna bardzo do KBWE okaże się tak samo, jak ona skuteczne wobec tego typu konfliktów, jakie widzimy na terenie b. Jugosławii. Mam nadzieję, że niedługo dojdzie do powszechniejszej, plenarnej debaty w parlamencie nt. polityki zagranicznej i wtedy będzie czas na wiele bardziej konkretnych, rozbudowanych pytań i konfrontacji tez. A teraz kilka pytań.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PosełKrzysztofKról">Czy nie odnosi pan minister wrażenia, że jeśli chodzi o wejście Polski do NATO - to dobry czas minął, a nie dopiero się zaczyna, że spóźnienie pierwszych rządów po 1989 r. sprawiło, że szansa symbolicznego wejścia Polski do NATO, wykorzystania lepszej passy Polski w świecie została zmarnowana. W tej chwili moskwocentryzm polityki amerykańskiej doszedł do momentu takiego, że staje się to niebezpieczne dla polskiej racji stanu. Zostaliśmy praktycznie skazani po raz kolejny na moskiewską strefę wpływów i tutaj nie brzmią jak dobry dowcip porównania, że prezydent Clinton więcej robi dla umocnienia i odbudowy mocarstwowej pozycji Rosji, niż którykolwiek z polityków rosyjskich, włączając w to skrajnie tradycjonalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PosełKrzysztofKról">Czy mógłby pan minister powiedzieć coś więcej nt. konkretów wynikających z „Partnerstwa dla pokoju”, ponieważ wydaje się, że zdecydowanie skuteczniejsze dla bezpieczeństwa Polski byłyby np. stacje radiolokacyjne NATO w Chełmie Lubelskim niż bardzo ogólnikowe deklaracje. Czy była mowa o bardziej konkretnych działaniach zapewniających czy zwiększających bezpieczeństwo Polski. Wspomniał pan minister o manewrach, czy mógłby pan rozwinąć i tę kwestię?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jestem głęboko przekonany, że nie było w przeszłości lepszego czasu na wejście Polski do NATO. Nie było w ogóle debaty na ten temat. Nie dlatego, że Polska nie stawiała tego problemu tylko dlatego, że NATO nie było gotowe podjąć dyskusji nt. celowości rozszerzenia swojego składu. W poważnych kręgach politycznych ani przez moment nie stawała sprawa członkostwa Polski w tej instytucji. Nie była poważnie rozpatrywana. Sprawę na agendzie zapoczątkowała w pewnym sensie deklaracja Jelcyn - Wałęsa, ale może bardziej późniejsze wydarzenia i byłbym skłonny sądzić, że strzały do budynku parlamentu bardziej niż ta deklaracja.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Ponieważ wyraz „przejrzystość” pojawia się w tych dokumentach, będziemy się starali przedstawić państwu konkrety w sposób bardzo otwarty dla publiczności, bo konkretność tego programu, jego praktyczność może sprawić, że będzie oceniany jako wiarygodny. Możliwe są oczywiście, stacje radiolokacyjne w Chełmie i będzie to zależało od wysiłku, jaki nasz skraj będzie chciał wnieść, wysiłku zarówno politycznego, jak i finansowego. Sądzę, że NATO miałoby ochotę i były takie podkreślenia polityków, z którymi się spotykaliśmy, jak i misji, która tutaj była, że byłaby gotowość, aby Polska była dużym partnerem w tym systemie, tzn. żeby duże oddziały polskie uczestniczyły i stawały się interoperacyjne z oddziałami NATO. To również mogłoby oznaczać bardzo rychłe w 1994 r. znaczące ćwiczenia w Polsce i wynikające z tego, znaczące wnioski i zyski.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jeśli chodzi o Jugosławię, to Polska jest krajem świadomym złożoności i stopnia skomplikowania sytuacji międzynarodowej. Dlatego staramy się w sposób bardzo cierpliwy, ale równocześnie konsekwentny i energiczny, występować z inicjatywami, które budowałyby dobre i życzliwe stosunki między sąsiadami. Jesteśmy bardzo wrażliwi na to, żeby sprawy narodowościowe nie nabierały niedobrych wymiarów. Są sytuacje, kiedy do naszych sąsiadów zwracamy się o to, żeby nie angażowali się w jakiekolwiek konflikty i nerwy trzymali na postronku. Dyplomacja polska bardzo jest na to wrażliwa. Powiedzmy sobie, że Jugosławia, to są sprawy narodowościowe i ingerencje obcych interesów nie służą budowaniu dobrych stosunków z sąsiadami (daliśmy temu wyraz w oświadczeniu) - takie wystąpienia, jak wystąpienie grupy posłów z parlamentu w sprawie Polaków mieszkających na Litwie, które jak gdyby wypróbowuje w naszej polityce zagranicznej zasady, które nie są zgodne z naszą racją stanu. Na pewno utrzyma nas jak najdalej od sytuacji jugosłowiańskiej to, że będziemy dbali przede wszystkim o harmonię we własnym domu, w szczególności w sprawach dotyczących mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełWłodzimierzBogusławski">Panie ministrze, padło tu wiele pytań ważnych dla naszego kraju. Naszego położenia geopolitycznego nie zmienimy. Padło wiele sformułowań, m.in. „gra pozorów”, „brak układów”, „brak elementów wspólnoty”, „brak współpracy z NATO” itd.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PosełWłodzimierzBogusławski">Mam tutaj konkretne pytanie, czy na dzień dzisiejszy stać nas na wypracowanie własnej koncepcji polityki zagranicznej Europy Środkowej. Musimy się zastanowić nad tym, czy koncepcja NATO i Europy przyniesie nam konkretne efekty. Powiedział pan, że niewielki tylko krok został uczyniony. Ja myślę o tym, żeby wypracować własną koncepcję polityczną. Są możliwości funkcjonowania państwa polskiego jako pewnego hegemona Europy Środkowej. Pan minister sam powiedział w pewnym momencie, że Polska staje się elementem polityki gospodarczej, czy jest na to szansa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Wydaje mi się, że starałem się konsekwencją swoich odpowiedzi wskazać na moje głębokie przekonanie. Nasuwa mi się bardzo frywolne stwierdzenie. Dzisiaj wydaje się, że Polacy chcieliby stać się członkami solidnego trwałego systemu bezpieczeństwa. Według naszej oceny taka dziewczyna, jest tylko jedna. My staramy się doprowadzić do tej dziewczyny i ich więcej nie ma w okolicy. Jeśli ktoś jest niecierpliwy, może to zrobić inaczej, ale to nie będzie dziewczyna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełWojciechLamentowicz">Przepraszam, że jeszcze raz zabieram głos, ale przyniesiono mi właśnie komunikat Biura Prasowego Rządu po posiedzeniu, które skończyło się bardzo niedawno. Komunikat jest nieco niepokojący przez swoją lakoniczność i w związku z tym chcę zadać pytanie, ale żeby wszyscy państwo wiedzieli, co w nim jest nt. nas dzisiaj interesujący, przeczytam fragment.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PosełWojciechLamentowicz">"Rada Ministrów wysłuchała informacji ministra spraw zagranicznych A. Olechowskiego o przebiegu i wynikach szczytu w Pradze. Inicjatywa prezydenta USA Billa Clintona „Partnerstwo dla pokoju” uzupełniona przez premiera W. Pawlaka o projekt „Partnerstwo dla Rozwoju” będzie poddana szczegółowym analizom w MSZ i MON i innych resortach.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PosełWojciechLamentowicz">W związku z tym chciałbym zadać dwa pytania: czy rzeczywiście dzisiaj nie można było podjąć wstępnej decyzji, co do stanowiska rządu polskiego w sprawie „Partnerstwa dla pokoju”, co zdaje się sugerować ten komunikat (albo jego niedobrze rozumiem) oraz czy sformułowanie: „uzupełniona przez premiera...” oznacza, że będziemy stawiać pewne dodatkowe warunki natury ekonomicznej związane z zaakceptowaniem programu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Ten komunikat, biorący się z zapisu protokolarnego, który był oparty na naszej propozycji, jest lapidarny z tego powodu, że na poprzednim posiedzeniu Rada Ministrów już zadekretowała wolę i gotowość aktywnego uczestnictwa w realizacji programów wiążących się z inicjatywą „Partnerstwo dla pokoju” i zobowiązała ministrów: spraw zagranicznych i obrony narodowej do dokonania szczegółowej analizy tekstu ostatecznych dokumentów dotyczących inicjatywy „Partnerstwo dla pokoju” oraz do przygotowania propozycji odpowiednich działań, w tym projektów aktów normatywnych związanych z udziałem Polski w jej realizacji. Działania te powinny zapewnić pełne wykorzystanie możliwości stwarzanych przez inicjatywę „Partnerstwo dla pokoju” do zacieśnienia związku Polski z NATO oraz do podniesienia stopnia bezpieczeństwa zewnętrznego państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Zacytuję pkt 1 decyzji Rady Ministrów, która potwierdziła, że „strategicznym celem rządu RP jest i pozostaje członkostwo Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim”. Te decyzje Rady Ministrów były tak pełne, że dzisiejszy komunikat nie zawierał żadnych elementów decyzyjnych. Była to wyłącznie informacja o wynikach wizyty w Pradze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosełBronisławGeremek">Wymiana pytań i odpowiedzi była już częścią debaty. Zapytuję posłów, kto chciałby zabrać głos w dyskusji nt. określony porządkiem dziennym. Jest to ważne dla podjęcia decyzji organizacyjnych dotyczących kontynuacji omawiania tego punktu porządku dziennego. Jest jedno zgłoszenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełWojciechLamentowicz">Mamy bardzo mało czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełBronisławGeremek">Ale zapytuję, bo w zależności od tego postanowimy co dalej robić z tym punktem; czy ten punkt zamykamy, czy nie. Musimy dzisiaj podjąć decyzję, czy przerywamy omawianie tego punktu i powrócimy do niego, tzn. że dalsza dyskusja powinna mieć miejsce. Jeżeli jest tylko jedno zgłoszenie do dyskusji, to nie tracąc czasu udzielę głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Jeżeli ja jestem tylko jeden, to chętnie zabiorę głos później, albo przy innej okazji, po to żeby te ostatnie minuty obecności pana ministra wykorzystać na wysłuchanie opinii pana ministra w sprawie pkt. 2 porządku dziennego i rozpocząć jego rozpatrywanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosełBronisławGeremek">Rozumiem, że pan poseł proponuje kontynuować dyskusję w tej chwili. Ja muszę albo zamknąć pkt 1 i przejść do pkt. 2, albo kontynuować pkt 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełWłodzimierzKonarski">W związku z tym proponuję, żeby zamknąć pkt 1 i przejść do pkt. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PosełBronisławGeremek">Pkt 1 zatem jest zamknięty. Przechodzimy do pkt. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Prosiłbym prezydium Komisji o spotkanie w tej sprawie, żeby przedstawić następujący punkt widzenia: MSZ jest w trakcie opracowywania programów modernizacji swojego działania. Modernizacja będzie wiązała się również ze zmianami kadrowymi. Uważamy, że powołanie podkomisji, tzn. grupy ludzi, którzy mieliby w sposób szczególny zbadać politykę kadrową MSZ, byłoby aktem nadzwyczajnym i nie do końca zrozumiałym przez resort i przez opinię publiczną. Po pierwsze, resort jest obecnie zajęty szczególnie trudnymi sprawami merytorycznymi. Po drugie, przygotowuje się i będzie przechodził reorganizację, o której Komisja i posłowie będą poinformowani. Będą wnoszone propozycje nowelizacji aktów prawnych. Po trzecie, nie wiadomo z jakiego powodu resort spraw zagranicznych, a zwłaszcza jego sprawy kadrowe miałyby być otoczone szczególną troską Sejmu. Minister spraw zagranicznych musiałby wyciągnąć wniosek, Komisja pragnie w ten sposób zasygnalizować swoje niezadowolenie z jego postępowania i potraktować taką decyzję, jako działanie nieprzyjazne ministrowi. Z tą myślą chciałbym państwa zostawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PosełBronisławGeremek">Dziękuję panu ministrowi za udział w posiedzeniu. Ogłaszam 10-minutową przerwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Otwieram drugą część posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych poświęconą punktom 2, 3, 4 porządku dziennego. Przypominam, że w poprzedniej części przeniesiony został pkt 4, tzn. sprawy różne na miejsce drugie. W ramach tego punktu rozpatrywać będziemy wniosek posła T. Samborskiego o powołanie podkomisji. Czy są jeszcze jakieś sprawy, które chcieliby państwo zgłosić w tym punkcie porządku dziennego? Nie ma żadnych zgłoszeń, rozumiem więc, że pkt 2 zawiera wyłącznie propozycję pana posła T. Samborskiego. Macie państwo przed sobą ten wniosek. Dla porządku poproszę jednak wnioskodawcę o odczytanie jego treści.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Jest to kolejny etap w tej sprawie, dlatego też jego początek jest następujący.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#PosełTadeuszSamborski">Niniejszym potwierdzam zgłoszony na ostatnim posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych wniosek o powołanie podkomisji, której celem byłoby wnikliwe zbadanie stanu kadr w MSZ i na placówkach. Przedmiotem badań byłby stopień profesjonalizmu prezentowany przez pracowników polskiej służby dyplomatyczno-konsularnej, a także ich przydatność rozpatrywana w kontekście zadań polityki zagranicznej przez nasze państwo.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#PosełTadeuszSamborski">Zadaniem podkomisji byłoby także ustalanie zasad i kryteriów, według których dokonywano i dokonuje się nadal naboru kadr do w.w. resortu.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#PosełTadeuszSamborski">Efektem prac podkomisji byłby raport, na podstawie którego odbędzie się dyskusja plenarna Komisji.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#PosełTadeuszSamborski">Wnioski i ustalenia płynące z raportu i dyskusji mogą być bardzo pomocne w funkcjonowaniu MSZ i polskiej służby zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#PosełTadeuszSamborski">Po wykonaniu swojej pracy podkomisja uległaby rozwiązaniu.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#PosełTadeuszSamborski">Chciałbym odnieść się do oświadczenia, które złożył pan minister A. Olechowski. Otóż jako wnioskodawca pragnę zapewnić pana ministra, że nie żywię żadnych nieprzyjaznych uczuć wobec niego, choć podejrzewał, że ten wniosek może być wyrazem nieprzyjaźni.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#PosełTadeuszSamborski">Po drugie, bardzo doceniam wrażliwość pana ministra i resortu na głosy opinii publicznej, natomiast nie dostrzegłem tej wrażliwości wcześniej, kiedy opinia publiczna sygnalizowała różne nieprawidłowości w MSZ. Jako wyraz opinii publicznej traktuję swój wniosek i swoją postawę w tej sprawie, bowiem to moi wyborcy upoważnili mnie do przedłożenia go Komisji i nadal zadają pytania, jak długo będzie tak, jak było do tej pory.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#PosełTadeuszSamborski">Po trzecie, podzielam pogląd pana ministra, że należy zreorganizować MSZ. Zamiarem podkomisji nie jest utrudnianie prac w zakresie reformowania. Wyniki prac podkomisji mogą być pomocne w reorganizacji resortu i taką pomoc wyłoniona podkomisja prawdopodobnie zadeklaruje.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#PosełTadeuszSamborski">Uzupełniając wniosek pragnę go rozszerzyć o propozycję, aby skład podkomisji został ustalony w sposób następujący: po dwie osoby z klubów SLD i PSL, jedna osoba z klubu niezależnych posłów i po jednej osobie z pozostałych ugrupowań, które są reprezentowane w Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Chciałem zwrócić państwa uwagę na to, że po pierwsze, sprawa ta była przedmiotem posiedzenia prezydium Komisji, była przedmiotem dyskusji z udziałem pana posła T. Samborskiego. Prezydium Komisji doszło do przekonania, że najwłaściwszą formą zajęcia się tą problematyką będzie posiedzenie plenarne Komisji Spraw Zagranicznych. Punktem wyjścia dyskusji na tym posiedzeniu byłoby sprawozdanie MSZ zarówno co do stanu kadr, jak i planowanych zmian w polityce kadrowej. posiedzenie było planowane w możliwie krótkim czasie, tzn. nie następne, ale kolejne po nim. Wniosek pana posła T. Samborskiego, jakby ignoruje to postanowienie prezydium Komisji. Druga okoliczność tej sprawy wiąże się z tym, że wniosek ten z formalnego punktu widzenia jest nieco wadliwy. Nie jest przesądzone w nim czy chodzi o stałą podkomisję, jak można podejrzewać z tekstu uzasadnienia, gdyż chodzi o stałe monitorowanie polityki kadrowej MSZ, czy o podkomisję powołaną ad hoc do rozwiązania pewnego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Panie przewodniczący, ja bardzo prosiłbym, żeby pan przewodniczący dokładnie czytał dokumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Oczywiście, każda podkomisja ulega w pewnym momencie rozwiązaniu, stąd pojęcie stałości jest dość względne. Niemniej jednak z treści uzasadnienia wynika jasno, że nie będzie to podkomisja, która zbierze się kilka razy, lecz ma stale monitorować politykę kadrową ministerstwa. Istnieje pewna sprzeczność pomiędzy tekstem uzasadnienia wniosku, a zakończeniem tego zdania. To wymagałoby rozstrzygnięcia, stąd prośba skierowana do wnioskodawcy o sprecyzowanie wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Panie przewodniczący, pozwolę sobie oprotestować pana stwierdzenie, iż ja ignoruję postanowienia prezydium Komisji. Wariant, który pan zreferował, był jedną z propozycji przewodniczącego Komisji, która wcale nie uzyskała akceptacji i w efekcie postawienie tego wniosku znalazło się w programie dzisiejszego posiedzenia. Nie widzę tu elementu ignorowania postanowień prezydium komisji. Skoro zaś poruszył pan tę kwestię, to muszę powiedzieć, że zamiar powołania podkomisji jest konsekwentnie ignorowany już dość długo. Mimo, iż wniosek został złożony 2 miesiące temu, to do tej pory idea jest ignorowana. Nie rozumiem motywacji, dla której pan przewodniczący staje się również obrońcą tego sposobu załatwienia wniosku poselskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Pragnę podtrzymać swoje stwierdzenie, że prezydium komisji zajęło w tej sprawie całkowicie jednoznaczne stanowisko. Posiedzenie prezydium było protokołowane i możemy się w tej sprawie odwołać do protokołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Proponuję, żeby uspokoić dyskusję, bo nie ma powodu, żeby kruszyć kopie. Nie ma tu powstać ani komisja inkwizycyjna, ani śledcza. Chciałbym panu posłowie P. Marciniakowi, który przewodniczy temu spotkaniu przypomnieć, albo poinformować go, bo zapewne nie wie, że dużą część poprzedniej kadencji Komisja Spraw Zagranicznych działała poprzez podkomisje. Zostały powołane cztery podkomisje, które miały przygotować 4 raporty. Na skutek skrócenia kadencji tylko jeden z nich (dotyczący koordynacji polskiej polityki zagranicznej został przedłożony i dyskutowany i to już w nowej kadencji. Chodziłoby tu o rozstrzygnięcie analogiczne. Natomiast w pana argumentacji podobnie, jak i w argumentacji ministra A. Olechowskiego dostrzegam niezrozumienie intencji.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PosełTadeuszIwiński">Po pierwsze, gdy ta propozycja została sformułowana główny zarzut koronny przeciwko niej sprowadzał się do tego, iż nie ma zgody Prezydium Sejmu na powołanie takiej podkomisji, a zgodnie z Regulaminem Sejmu istnieje taka potrzeba. Tymczasem Prezydium Sejmu wyraziło zgodę na powołanie podkomisji i to jest najważniejsze.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PosełTadeuszIwiński">Po wtóre, to nie jest tak, jak mówił pan minister A. Olechowski, że działalność podkomisji miałaby cokolwiek skomplikować w działaniach restrukturyzacyjnych resortu. Ona powinna właśnie pomóc w tych działaniach. Chodziłoby o to, aby przygotować swoisty raport, który być może ubiegałby się z wysiłkami resortu.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#PosełTadeuszIwiński">Pewną konkluzją (to jest jeden z wariantów) byłoby posiedzenie plenarne Komisji, na którym przedyskutowalibyśmy wszystkie te sprawy. Powołanie podkomisji nie stoi w sprzeczności z tym, o czym mówią poseł P. Marciniak, a mianowicie z dyskusją na posiedzeniu plenarnym.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#PosełTadeuszIwiński">Powiem wprost, że pewien wątek wystąpienia ministra A. Olechowskiego zaniepokoił mnie, bo zabrzmiał jakby ultymatywnie. Otóż jedną z kluczowych funkcji Sejmu jest funkcja kontrolna. Nie może być tak, że ministerstwa bronią się przed realizacją funkcji kontrolnych przez poszczególne komisje sejmowe. Nie mamy do czynienia ze swoistym traktowaniem MZS jako pariasa. Natomiast jest tak, że polityka kadrowa, która w ostatnich 4 latach miała swoje mocne i słabe strony, (jak miała mocne i bardzo wiele słabych stron w poprzednim 45-leciu) jest pod szczególną obserwacją opinii publicznej. I choćby z tego względu warto zadbać o jak najlepszą jakość kadr. Nie chodzi o to, żeby „grzebać się” w przeszłości, szukać winnych, polować na czarownice. Byłoby to absurdem. Ta Komisja ma pomóc resortowi, pomóc nam wszystkim w kształtowaniu właściwej polityki kadrowej. I w takiej intencji ja podtrzymuję w pełni wniosek posła T. Samborskiego.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#PosełTadeuszIwiński">Wnioskuję formalnie o przegłosowanie dzisiaj tego wniosku i powołanie podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PosełBogdanBorusewicz">Chciałbym prosić wnioskodawcę pana posła T. Samborskiego o wyjaśnienie pewnych sformułowań, które dla mnie do końca nie są jasne. Prosiłbym o to, ponieważ chciałbym wiedzieć, jak mam głosować.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#PosełBogdanBorusewicz">Jest w tym wniosku sformułowanie, że podkomisja ma badać stopień profesjonalizmu pracowników polskiej służby dyplomatycznej. Czy pan poseł mógłby wyjaśnić, jak wyobraża sobie badanie owego stopnia profesjonalizmu, czy byłaby to forma egzaminu, czy rozmowy oceniające; jak byłaby wyłoniona ostateczna ocena, czy byłaby to średnia ocen członków podkomisji? Pragnę usłyszeć więcej szczegółów na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#PosełBogdanBorusewicz">Drugie pytanie dotyczy kolejnego sformułowania. Otóż podkomisja miałaby oceniać przydatność rozpatrywaną w kontekście zadań polityki zagranicznej. Dla mnie nie jest jasne, dlaczego dokonano rozróżnienia na profesjonalizm i przydatność. Czy ktoś, kto zostanie oceniony pozytywnie jako profesjonalista może okazać się nieprzydatny? Jeśli tak, to na jakich zasadach, według jakich kryteriów. Rozumiem dobre intencje pana posła. Uważam, że Komisja ma prawo zajmować się tym, co się dzieje w MSZ, jeżeli są głosy, że się źle dzieje. Chciałbym natomiast, żeby pan poseł sprecyzował jasne kryteria, według których będzie oceniany profesjonalizm i przydatność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Mam poczucie pewnego absurdu, w którym uczestniczę jako członek Komisji. Po pierwsze, nie rozumiem sensu składania wniosku o powołanie podkomisji, która z natury rzeczy (tak jak zostało to sformułowane w piśmie pana posła T. Samborskiego) byłaby jakąś komisją do przeglądu kadr. Ja stykałem się z takimi komisjami. Rozumiem, że komisja taka może funkcjonować w urzędzie, powiedzmy w urzędzie administracji państwowej, czyli w MSZ. Rozumiem, że różne ciała naukowe zbierają się i badają trendy kadrowe w różnych instytucjach. Rozumiem wreszcie, że takie komisje bywają powoływane np. przez partie polityczne i jest dobrym prawem każdej partii powołanie u siebie komisji, która wyrobi sobie pogląd nt. układu kadrowego w jakiejś instytucji po to, żeby stosownie do tego zabierać głos w czasie obrad parlamentu. Natomiast, kiedy pan poseł T. Iwiński mówi o funkcji kontrolnej parlamentu (a uprzejmie proszę o zauważenie, że jako poseł opozycyjny powinienem mieć szczególną skłonność do doceniania tej funkcji kontrolnej)...</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Czy pan przewodniczący zabrał mi głos, czy też pan poseł T. Iwiński po staremu „wcina się”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Przepraszam, że nie wykonałem swojego obowiązku przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Czy mogę dalej mówić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Tak, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Otóż sądzę, że funkcja kontrolna w żadnym przypadku nie powinna polegać na dyrygowaniu polityką kadrową, ponieważ w tym momencie rozdział władz: ustawodawczej i wykonawczej staje się absolutną fikcją. Każdy szef resortu ma swoje dobre prawo (póki jest szefem resortu) kształtowania polityki kadrowej w swoim resorcie. W przeciwnym wypadku nie byłby w stanie odpowiadać za jego działania.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Nigdy nie zgodziłbym się być szefem jakiejkolwiek instytucji, w której byłyby mi narzucane już nie zasady prowadzenia polityki kadrowej, ale wręcz jej rozstrzygnięcia. Albowiem bez względu na to, o jakich intencjach mówił pan poseł T. Samborski, w jego wniosku jest powiedziane expressis verbis, że przedmiotem badań tej komisji byłby stopień profesjonalizmu prezentowany przez pracowników. Inaczej można by to nazwać przeglądem kadrowym, czy weryfikacją pracowników.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Wniosek ten rzeczywiście jest wadliwie sformułowany. Myślę, że należy on do kategorii wniosków o wotum nieufności. Zabawny jest o tyle, że składają go posłowie z klubu, który jest - jak mi się wydaje - wciąż członkiem koalicji (chyba, że nastąpiła jakaś zmiana, o której nie wiem - to proszę mnie wyprowadzić z błędu). Nie znam żadnego posła opozycyjnego, który by ten wniosek o wotum nieufności składał.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Stwierdzam, zwłaszcza wobec tego, co usłyszeliśmy od ministra spraw zagranicznych, które nie ma na tym posiedzeniu z przyczyn od niego niezależnych (co też stawia pod znakiem zapytania możność kontynuowania debaty na ten temat), że wniosek o powołanie podkomisji jest sformułowanym nie wprost wnioskiem o wotum nieufności dla ministra A. Olechowskiego. Stwierdzam również, że nie przyłączam się do tego wniosku i nie zamierzam uczestniczyć w żadnej tego typu podkomisji. Nie byłem kadrowcem i nie zamierzam być kadrowcem w parlamencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Myślę, że sformułowanie, iż jest to wniosek o wotum nieufności jest po prostu nie na miejscu. Przecież tu nie o to chodzi. Nie chodzi nawet o to, jak kto patrzy na stan kadr, czy politykę kadrową w polskiej służbie zagranicznej. Ale wszyscy wiemy, bo piszą o tym gazety, że niektórzy ludzie usuwani czy odwoływani z resortu występowali do sądu stwierdzają, że nastąpiło naruszenie prawa i sąd im tę rację przyznawał. W związku z tym przyjmowano ich z powrotem. Teraz jest ponad 20 takich spraw. Pisze się o tym w co drugiej gazecie.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Jeśli zajmuje się tym sąd i rozpatruje długo czy zostało naruszone prawo, czy też nie, to znaczy, że istnieje w tej sprawie wątpliwość.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Jeżeli w przeszłości uznawano w niektórych przypadkach, że zostało naruszone prawo, w innych zaś nie - to znaczy, że istniał jakiś problem w polityce kadrowej. Mówię już bez emocji, bo to są fakty. Z faktami nie można się zgadzać, lub nie, bo one po prostu istnieją niezależnie od tego, czy ktoś się z nimi zgadza, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Ponieważ w przeszłości takie sytuacje miały miejsce i ponieważ obecnie również trwa wiele postępowań sądowych w tej sprawie, to jest rzeczą zasadną, by parlament w ramach swojej funkcji kontrolnej zechciał głębiej wniknąć całą sprawę i stwierdzić, jaki jest stan faktyczny. Do tego musi istnieć obiektywnie powołana grupa posłów, która zechce bliżej zaproponować się z tą sprawą.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Rozstrzyganie tej kwestii na plenarnym posiedzeniu Komisji jest rzeczą bardzo trudną czy wręcz niemożliwą. Należy tak do tej sprawy podejść i przestać imputować komukolwiek, Komisji Spraw Zagranicznych, że jest to zamach na polską służbę zagraniczną, czy na osobę ministra, czy na jego politykę kadrową. W żadnym ministerstwie, które jest częścią rządu polskiego nie ma rzeczy świętych, które miałyby być niedostępne dla parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Jeżeli są jakieś wątpliwości i dzieje się źle, to uważam, że raczej w interesie ministra byłoby zachęcenie posłów do tego, aby zechcieli wniknąć w sprawę i stwierdzić, że źle się nie dzieje. W odróżnieniu od moich przedmówców ja tak działałbym, gdyby wobec mnie powstał taki zarzut. Zresztą jeżeli w ogóle mowa jest o jakichkolwiek warunkach, to nie są one przecież skierowane do obecnego ministra, który urzęduje zaledwie 2–3 miesiące. Nie rozumiem stawiania sprawy w sposób emocjonalny, gdyż nie w tej intencji jest ona zgłaszana.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Zachęcałbym do tego, żeby powołać sprawny zespół, który przeprowadzałby swoje rozeznanie w możliwie krótkim czasie i zrobił na ten temat zwięzły raport dla Komisji, który przedyskutowalibyśmy. Tym sposobem sprawa uzyskałaby parlamentarne rozpoznanie, które być może pomogłoby w polityce MSZ i w dalszej rekrutacji naszej służby zagranicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PosełAndrzejMicewski">Myślę, że jest jakieś nieporozumienie. Żadna podkomisja w Komisji Spraw Zagranicznych nie będzie zajmowała się pracami śledczymi w MSZ. Nie będzie przesłuchiwała poszczególnych dyplomatów ani urzędników, lecz będzie dyskutowała z kierownictwem ministerstwa; samym ministrem bądź z wyznaczonymi przez niego zastępcami, bądź z dyrektorami departamentów o problemach kadrowo-politycznych. A że takie problemy są, to mówią sami przedstawiciele polskiego korpusu dyplomatycznego. Jeden z polskich ambasadorów w trakcie programu w telewizji powiedział, że tak długo będzie ambasadorem, jak długo będzie miał zaufanie do rządu. Po czym rząd się zmienił, a ambasador nadal urzęduje. Należałoby wskazać ten przykład ministrowi spraw zagranicznych, żeby rozmówił się ze swoim ambasadorem i zapytał, czy rzeczywiście ma on nadal zaufanie do nowego rządu.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#PosełAndrzejMicewski">Drugi przypadek. W jednym z wielkich krajów europejskich jest ambasador polski, który nie mówi w języku tego kraju (wiem to od przedstawiciela tego kraju w Warszawie), na którego narzekają jego gospodarze, że nie utrzymuje kontaktów ze społecznością i z kołami politycznymi kraju, w którym jest przedstawicielem Polski, natomiast utrzymuje bardzo aktywne stosunki z Polonią w tamtym kraju. Myślę, że stosunki z Polonią są nadzwyczaj ważną sprawą. Jednakże nasi ambasadorowie reprezentują przede wszystkim interesy polskie w danym kraju.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#PosełAndrzejMicewski">Nie należy nikomu przypisywać niskich motywów. Chodzi o dyskusję z kierownictwem MSZ na wiele tematów kadrowo-politycznych, które są znane dość dużej części opinii publicznej i o nic więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PosełWojciechLamentowicz">Chciałbym najpierw, w związku z poprzednią częścią posiedzenia Komisji powiedzieć, że z pewnym zdumieniem przyjąłem styl, w którym przewodniczący Komisji tak stanowczo i ostro reagował na postawienie wniosku formalnego przez jednego z członków komisji. Wydaje mi się, że są to zachowania z estetycznego punktu widzenia trudno akceptowalne.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#PosełWojciechLamentowicz">Trwa dalszy ciąg tego samego. Został sformułowany wniosek formalny, zaakceptowany przez Prezydium Izby i nadal powstrzymuje się go przy pomocy argumentów w zasadzie niemerytorycznych. Uważam, że należy dążyć do sformułowania wniosku tak, żeby nie budził wątpliwości, bo dzisiaj może nasuwał wątpliwości, czy nie chodzi w nim o przegląd kadrowy. To nie jest dobry pomysł, żeby robić przeglądy.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#PosełWojciechLamentowicz">W pełni podzielam pogląd pana posła P. Nowina-Konopki, że byłoby to niewłaściwe. Podobne stanowisko wyraził pan poseł A. Micewski, stwierdzając że takich rzeczy żadna podkomisja sejmowa robić nie powinna i to w żadnym resorcie, także w resorcie służby zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#PosełWojciechLamentowicz">Nie ulega jednak wątpliwości, że przez 4 lata polityka kadrowa w tym resorcie była niekontrolowana społecznie i politycznie przez prawie żadne znaczące siły polityczna, poza bardzo wąskim kręgiem osób. Jest to fakt bardzo trudny do zaprzeczenia. Świadczą o tym liczne wypowiedzi publicystyczne, pracowników służby zagranicznej. Wiem o tym także z własnego doświadczenia. Muszę państwu wyznać, że w latach 70. uczyłem w szkole służby zagranicznej. Wiele osób z tzw. starej kadry, to są moi byli studenci, a wiele osób z nowej kadry, to są moi koledzy. Od jednych i od drugich miałem okazję dowiedzieć się o tej specjalnej stylistyce i to oczywiście, nie jest stylistyka ministra A. Olechowskiego.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#PosełWojciechLamentowicz">Jeżeli inicjatywa posłów ma prowadzić do wniosków o zasadniczym znaczeniu na przyszłość, to jest to coś co sprzyja działalności ministra A. Olechowskiego w zakresie modernizacji polskiej służby zagranicznej i wyprowadzenia jej z cienia...</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#PosełWojciechLamentowicz">Panowie wnioskodawcy powinni rozważyć takie sformułowanie wniosku, w którym nie byłoby pokusy tworzenia sądu nad osobami pracującymi w służbie zagranicznej, a wyłącznie postulat oceny np. stopnia fachowości w kategoriach: profilu wykształcenia, doświadczenia zawodowego, które ludzie nabyli. Uczynionoby to nie po to, żeby te osoby były badane jako osoby tylko, żeby ustalić, jak to wygląda w skali całego resortu. To jest 10 tys. ludzi, którzy za pieniądze polskich podatników albo dobrze, albo źle reprezentują interesy naszego kraju w bardzo wielu miejscach na świecie. Nie jest to sprawa małoważna.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#PosełWojciechLamentowicz">Uważam, że strukturalne i zasad dotyczące, zagadnienia polityki kadrowej powinny być przedmiotem badania Komisji.</u>
          <u xml:id="u-75.7" who="#PosełWojciechLamentowicz">Byłoby dobrze, gdyby najpierw podkomisja wykonała swoją pracę, zaś minister przedstawił informacje (jest to bardzo potrzebne; szkoda, że wcześniej ich nie przedstawiał).</u>
          <u xml:id="u-75.8" who="#PosełWojciechLamentowicz">Następnie Komisja na plenarnym posiedzeniu zrealizowałaby swoją funkcję kontrolną i opiniodawczą. Może wynikną z tego jakieś dezyderaty, tego nie możemy dzisiaj przewidzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Mam w związku z tym pytanie do pana posła T. Samborskiego, czy wyraża zgodę na sprecyzowanie i zmodyfikowanie wniosku w tym kierunku, o którym mówił pan poseł W. Lamentowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Wyrażam zgodę i proszę o współudział w sformułowaniu wniosku w takim duchu. Wniosek mój nie odbiega od tych intencji, o których większość posłów mówiła, ale jeśli jest lepsza wersja, to bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Ponieważ w tej chwili nie mamy wniosku, który chcielibyśmy przegłosować i rozumiem, że nie ma takiej intencji ze strony wnioskodawcy, gdyż chciałby przeformułować swój wniosek, to proponuję żebyśmy przeszli do pkt. 3 porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PosełJanuszSzymański">Proszę państwa, chciałbym, żebyśmy zbliżyli się do konkluzji. Myślę, że intencje zostały w sposób oczywisty wyrażone. Każdorazowo Komisja musi sformułować zakres działania podkomisji; w tym wypadku ma ona charakter podkomisji nadzwyczajnej, nie - stałej oraz określić zakres czasowy, przynajmniej w ten sposób - kiedy podkomisja ma przedstawić pierwszy raport, pierwsze sprawozdanie w sprawie. Zaproponowałbym następujące rozwiązanie: w pierwszej kolejności rozstrzygnęlibyśmy, czy powołujemy taką podkomisję i spróbowalibyśmy określić zakres funkcjonowania tej podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#PosełJanuszSzymański">Rozumiem, że problem dotyczy oceny pewnej procedury, czy trybu doboru pracowników resortu; oceny zestawu kryteriów, a więc tego, co się daje racjonalizować i obiektywizować. Z dużym zdziwieniem przyjąłem wypowiedź osoby, którą szalenie cenię - pana posła P. Nowina-Konopki, że taka podkomisja mogłaby wyręczać ministra spraw zagranicznych w tzw. decyzjach personalnych. Po pierwsze, o przywróceniu do pracy decyduje sąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Ponieważ w tej chwili nie mamy wniosku, który chcielibyśmy przegłosować i rozumiem, że nie ma takiej intencji ze strony wnioskodawcy, gdyż chciałby przeformułować swój wniosek, to proponuję, żebyśmy przesłali do pkt. 3 porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PosełJanuszSzymański">Proszę państwa, ja chciałbym żebyśmy zbliżyli się do konkluzji. Myślę, że intencje zostały w sposób oczywisty wyrażone. Każdorazowo Komisja musi sformułować zakres działania podkomisji, w tym wypadku ona ma charakter podkomisji nadzwyczajnej, nie - stałej oraz określić zakres czasowy, przynajmniej w ten sposób - kiedy podkomisja ma przedstawić pierwszy raport, pierwsze sprawozdanie w sprawie. Zaproponowałbym następujące rozwiązanie: w pierwszej kolejności rozstrzygnęlibyśmy, czy powołujemy taką podkomisję i spróbowalibyśmy określić zakres funkcjonowania tej podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#PosełJanuszSzymański">Rozumiem, że problem dotyczy oceny pewnej procedury, czy trybu doboru pracowników resortu; oceny zestawu kryteriów, a więc tego, co się daje racjonalizować i obiektywizować.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#PosełJanuszSzymański">Z dużym zdziwieniem przyjąłem wypowiedź osoby, którą szalenie cenię, pana posła P. Nowiny-Konopki, że taka podkomisja mogłaby wyręczać ministra spraw zagranicznych w tzw. decyzjach personalnych. Po pierwsze, o przywróceniu do pracy decyduje sąd, a o daniu wypowiedzenia decyduje oczywiście minister, bądź upoważniony do tego pracownik ministerstwa. Po drugie, jest ustawa o pracownikach administracji rządowe, która określa procedurę dokonywania przeglądu i oceny kadr w stosunku do różnych kategorii pracowników.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#PosełJanuszSzymański">W związku z tym proponuję, żebyśmy w tej chwili rozstrzygnęli czy powołujemy taką podkomisję. Wniosek jest o powołanie podkomisji nadzwyczajnej, nikt nie zgłosił wniosku, żeby była to podkomisja stała. ponadto powinniśmy sformułować zakres działania. Jest on bardzo ogólny. To nie wymaga wyliczenia limitatycznego, czym ta komisja miałaby się zająć.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#PosełJanuszSzymański">Należy również określić, kiedy podkomisja miałaby przedstawić pierwsze sprawozdanie w sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Mam ogromny szacunek do pana doświadczenia parlamentarnego, wydaje mi się jednak, że nie możemy głosować wniosku o powołanie podkomisji, której zakres działania nie jest ustalony. Pan poseł sam stwierdził, że wymaga sprecyzowania zarówno zakres, jak i czas działania podkomisji. Możemy ten wniosek głosować jedynie w całości, a nie - dzieląc na części. Musimy zna jego wszystkie elementy. Proponuję więc sprecyzowanie wniosku i następnie przegłosowanie go. Rozumiem, że technicznie wymaga to czasu, w związku z tym, jeśli nie usłyszę sprzeciwu, ogłaszam 10-minutową przerwę. Jest sprzeciw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Nie wyrażam sprzeciwu, natomiast, ponieważ moje nazwisko zostało wywołane, proszę pozwolić mi złożyć pewne oświadczenie. Otóż po tej wymianie zdań bardzo trudne wydaje się ustalenie charakteru wniosku posła T. Samborskiego. Jeżeli dobrze zrozumiałem kolejne wypowiedzi, to adresatem konkluzji prac podkomisji powinien być minister K. Skubiszewski. Po pierwsze, pan K. Skubiszewski nie jest urzędującym ministrem spraw zagranicznych. Po drugie, jako poseł dwóch kadencji pozwalam sobie powiadomić tych z państwa, którzy nie byli członkami Komisji Spraw Zagranicznych w poprzedniej kadencji, że minister K. Skubiszewski składał bardzo szczegółowe sprawozdanie i odbyła się debata Komisji Spraw Zagranicznych nad polityką kadrową MSZ.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Chciałbym wiedzieć, czy wracamy do tamtego posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych I kadencji. Oświadczam, że nie jestem w stanie brać udziału w głosowaniu, które w moim przekonaniu jest absolutnie nieuprawnione. Podtrzymuję swoje przeświadczenie, że wniosek tak, jak on jest sformułowany w tej chwili, jest wnioskiem o przegląd kadrowy, a nie wnioskiem o powołanie podkomisji, która by rozważyła zasady i kryteria, według których dokonuje się naboru kadr. Dowodem rzeczowym w tej sprawie jest spójnik „także” w zakresie wniosku, gdy stwierdza się, że celem prac podkomisji byłoby także ustalenie zasad. Oznacza to, że ja dobrze rozumiem, iż pierwszym celem jest przegląd kadrowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PosełBogdanBorusewicz">Chciałbym uzyskać odpowiedzi na pytania, które postawiłem panu posłowi wnioskodawcy, jeżeli oczywiście jest on w stanie na nie odpowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PosełTadeuszBorowski">Sądzę, że pan poseł B. Borusewicz uważnie słuchał wystąpień wszystkich posłów, którzy opowiadali się za wnioskiem. W wypowiedziach tych w sposób wystarczający zawarta była motywacja, ale mogę to powtórzyć. Otóż stopień profesjonalizmu można bardzo łatwo zbadać nie tylko poprzez analizę formalnych dokumentów, ale również prowadząc rozmowy z kierownictwem resortu, z kierownictwem departamentów. Są to rzeczy dosyć łatwe do ustalenia. Jeśli dyrektor departamentu powie panu, że na prośbę skierowaną do kadr o specjalistę ze znajomością języka niemieckiego otrzymuje pracownika, który jest z wykształcenia skrzypaczką, to jest to sygnał tego, w jakim stopniu jest profesjonalnie kompletowana kadra.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#PosełTadeuszBorowski">Pytał pan również o kryteria przydatności. Otóż sądzę, że obejmuje ona szerszy zakres niż tylko profesjonalny. To jest nie tylko dyplom, znajomość języków obcych, ale również umiejętność wykorzystywania zdobytych kwalifikacji oraz chęć reprezentowania i służenia państwu polskiemu zgodnie zasadami, które są Dekalogu. Jeśli są posłowie, którzy nie mówią jednym głosem na zewnątrz, to owo pytanie o przydatności może być postawione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PosełBogdanBorusewicz">To co powiedział pan poseł T. Samborski, w znacznej mierze wyjaśnia mi jego wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Ogłaszam przerwę.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#PosełPiotrMarciniak">Rozpoczynamy dalszy ciąg obrad. Proszę posła wnioskodawcę o odczytanie nowej wersji wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Zgłaszam wniosek o powołanie podkomisji w sprawie oceny stanu kadr w MSZ. Przedmiotem działania podkomisji będzie w szczególności ocena sposobu doboru kadr w resorcie. Zadaniem podkomisji będzie opracowanie i przedstawienie w terminie 3 miesięcy sprawozdania ze swojej działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Przystępujemy do głosowania przedstawione wniosku. Komisja powołała podkomisję, 18 posłów głosowało za przyjęciem wniosku, 5 było przeciw. Musimy w tej chwili powrócić do kwestii składu podkomisji. Padła już pewna propozycja. Czy pan poseł T. Samborski zechciałby ją powtórzyć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Proponujemy, aby w skład podkomisji weszło po dwóch przedstawicieli SLD i PSL, jeden poseł niezależny oraz po jednym pośle z innych ugrupowań, które są reprezentowane w Komisji Spraw zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Rozumiem, że wniosek ten zakłada, że kluby będą delegowały swoich przedstawicieli do podkomisji spośród członków Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Nie widzę możliwości, żeby kluby delegowały swoich przedstawicieli w takim właśnie trybie. W każdym razie odmawiam uczestnictwa w tego typu podkomisji z powodów, które wcześniej wyjaśniłem. Sądzę, że Komisja musi wskazać imiennie osoby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PosełJanuszSzymański">Chcę wskazać na wadliwość tego typu postępowania, że ustalamy jakiś klub polityczny. On może być pomocny przy określeniu katalogu personalnego podkomisji. W tej fazie, jeżeli podkomisja ma zacząć działać, to musi być określony jego skład osobowy. Pan poseł T. Samborski, jako wnioskodawca powinien zaproponować skład podkomisji, albo określić termin w jakim Komisja rozstrzygnie o powołaniu składu osobowego podkomisji. Nie może to odbyć się w ten sposób, że np. SLD będzie miało 2 mandaty, PSL - 2, UP 1 itd. Muszą być imiennie określone osoby i musi być uchwała Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Jestem za powołaniem składu osobowego podkomisji na tym posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Najpierw musimy ustalić wielkość podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Pierwotnie zakładaliśmy, że będzie to 19-osobowa podkomisja, ale teraz, kiedy uwzględniliśmy sugestię pana posła J. Szymańskiego, myślę że podkomisja może mieć mniejszy skład. Proponuję, żeby współtwórcy wniosku wypowiedzieli się na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Czy poza wnioskodawcą, ktoś chciałby się w tej sprawie wypowiedzieć? Rozumiem, że wniosek nie ma współtwórców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#PosełAndrzejUrbańczyk">Proponuję, by podkomisja liczyła 9 osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Chciałem zapytać się, czy któryś z klubów parlamentarnych, który ma swoich przedstawicieli w Komisji Spraw Zagranicznych, mógłby oświadczyć, że nie jest gotów do delegowania swojego przedstawiciela do podkomisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Nikt z obecnych tu posłów nie może wypowiadać opinii w imieniu klubów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Jeżeli opinia pana przewodniczącego jest podzielona przez innych posłów, to rzeczą najwłaściwszą dla zakończenia procedury byłoby zgłoszenie kandydatów personalnych i przegłosowanie ich na forum Komisji. Tym sposobem unikniemy tego politycznego klucza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Usiłujemy się do tego zbliżyć, ale najpierw musimy wiedzieć, ile osób mamy wybrać. Czy są jakieś sprzeciwy wobec propozycji, by podkomisja liczyła 9 posłów? Nie ma sprzeciwów. Przyjmujemy tę propozycję bez głosowania. Proszą o zgłaszanie kandydatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#PosełMironPomirski">Z upoważnienia PSL zgłaszam posła J. Dobrosza i posła T. Samborskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Zgłaszam kandydaturę niezależnego posła A. Micewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#PosełWacławMartyniuk">W imieniu Klubu Parlamentarnego SLD zgłaszam kandydatury posłów: W. Konarskiego i T. Iwińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Chciałem zgłosić kandydaturę posła W. Lamentowicza, bo rozumiem, że nie ma ograniczeń, iżby zgłaszać można było tylko przedstawiciela swojego klubu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Chciałem zapytać się, czy pan poseł A. Wielowieyski zechciałby kandydować do podkomisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Nie, nie zgadzam się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#PosełZbyszekZaborowski">Zgłaszam kandydaturę posła J. Wuttke.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Mamy 7 kandydatów, są jeszcze 2 miejsca wakujące. Czy możemy przyjąć interpretację pana posła J. Szymańskiego, że wobec braku dalszych zgłoszeń zmniejszamy skład podkomisji do 7 osób?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Byłoby dobrze, żeby w składzie podkomisji znaleźli się przedstawiciele innych klubów, zwłaszcza Unii Demokratycznej. Chciałbym i proszę dobrze zrozumieć, że mówię to z pełną odpowiedzialnością i z wielką prośbą o odpowiedzialność, zgłosić kandydaturę pana posła P. Nowina-Konopki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Za chwilę będę pytał wszystkich kandydatów o to, czy zgadzają się wejść w skład podkomisji. Czy są jeszcze jakieś kandydatury? Rozumiem, że przystajemy na propozycję posła J. Szymańskiego, żeby ustalić podkomisję w wielkości takiej, jaka wyniknie ze zgłoszonych kandydatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#PosełJanuszSzymański">Pan przewodniczący inaczej odczytał moje stwierdzenie. Ja powiedziałem tylko tyle, że w tym momencie nie ma przeszkód, żeby powołać mniejszą podkomisję. Komisja ustaliła, że maksymalna liczba członków podkomisji wynosi 9 osób. Oznacza to, że jeżeli będą wakujące miejsca, a pojawi się możliwość powołania, (o ile taka będzie wola Komisji), to Komisja powoła na wakujące miejsca swoich przedstawicieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Jest to sensowna propozycja i możemy potraktować pułap 9 osób, jako pułap górny, natomiast dzisiaj wyłonimy podkomisję w mniejszym składzie. Będę teraz pytał posłów o to, czy wyrażają zgodę na kandydowanie do podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#PosełPiotrMarciniak">Zgodę wyrazili posłowie: Janusz Dobrosz (PSL), Tadeusz Samborski (PSL), Andrzej Micewski (niez.), Włodzimierz Konarski (SLD), Tadeusz Iwiński (SLD), Wojciech Lamentowicz (UP) i Jerzy Wuttke (BBWR).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Nie zgadzam się i proszę pana posła T. Iwińskiego, żeby w sposób poważny traktował moje wcześniejsze oświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Jest 7 osób kandydujących do podkomisji. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będziemy głosowali łącznie wszystkie kandydatury.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#PosełPiotrMarciniak">Komisja Spraw Zagranicznych powołała podkomisję liczącą 7 osób z możliwością powiększenia na następnym posiedzeniu liczby osób do 9.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#PosełPiotrMarciniak">W głosowaniu za wnioskiem opowiedziało się 13 posłów, 3 było przeciwnych, 1 wstrzymał się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#PosełPiotrMarciniak">Wyczerpaliśmy drugi punkt porządku dziennego. Możemy przejść do punktu 3, tzn. do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy budżetowej na 1994 r. w części 32 dotyczącej Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jest wniosek o przełożenie tej części naszego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Jestem zmartwiony tym, że sprawy budżetu zaczynamy omawiać o tej porze. Byłoby pożądane spotkać się w tym celu o nieco wcześniejszej porze i ze zregenerowanymi siłami, ponieważ sprawa budżetu MSZ jest sprawą zasadniczą dla Komisji Spraw Zagranicznych. Sądzę, że daleko bardziej zasadniczą niż ta decyzja, którą wcześniej podjęliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Rozumiem, że posiedzenie Komisji mogłoby się odbyć w terminie proponowanym wcześniej, tzn. jutro o godz. 15. Czy jest sprzeciw wobec wniosku pana posła P. Nowina-Konopki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Czy pan przewodniczący mógłby sprecyzować tę propozycję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Jest to wniosek o przełożenie pkt. 3 na jutro na godz. 15.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#PosełJanuszSzymański">Proponowałbym nie przenoszenia tego terminu, gdyż jutro są posiedzenia innych Komisji (pracuje np. moja komisja). Przypominam, że my opiniujemy w części 32 projekt budżetu, natomiast ostateczny głos należy do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, która przedkłada Sejmowi sprawozdanie do drugiego czytania ustawy budżetowej. My formułujemy opinie, pewne generalne uwagi, które Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów może, ale nie musi, uwzględnić. Stąd mój wniosek byłby przeciwny, a idący w tym kierunku, żeby dzisiaj była możliwość przynajmniej zaprezentowania projektu budżetu i wstępnej wymiany poglądów. Jeżeli okaże się konieczne, że trzeba odbyć dodatkową debatę, to potem moglibyśmy ją odbyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#PosełPiotrMarciniak">Są dwa konkurencyjne wnioski. Rozwiążmy to przez głosowanie. Kto z państwa jest za przełożeniem pkt. 3 i pkt. 4 porządku dziennego na jutro na godz. 15?</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#PosełPiotrMarciniak">Komisja zdecydowała większością głosów kontynuować posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#PosełJanuszDobrosz">Spotkaliśmy się dzisiaj z panem ministrem spraw zagranicznych i sporo spraw pan minister jakby wyprzedził, mówiąc o tym co sądzi o wielu kwestiach dotyczących strategii polityki zagranicznej. Główne założenia polityki zagranicznej wymagają konkretyzacji. Tą konkretyzacją są cyfry. Wiadomo, że resort będzie dążył do integracji struktury europejskiej i działanie swoje będzie kierował ku temu celowi, zwłaszcza jeśli chodzi o Unię Europejską. Intensyfikowane będą również bezpośrednie, bilateralne kontakty podstawowe, przede wszystkim z krajami Europy Zachodniej i Ameryki Północnej.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#PosełJanuszDobrosz">Jeśli chodzi o Europę Środkową, to pewne założenia zawarte w przedłożonym przez MSZ materiale zostały zweryfikowane przez czas, który upłynął. Np. punkt II dotyczący NATO jest w tej chwili kwestią dyskusyjną. Oczywiście, strona polska będzie dążyć do uzyskania członkostwa w NATO w tym roku są takie, jakie są.</u>
          <u xml:id="u-123.2" who="#PosełJanuszDobrosz">Strona polska będzie mocno wspierała te działania, które uczynią z KBWE bardziej operatywną instytucję, bo na obecnym etapie tak nie jest. Działania te będą musiały konkretyzować kontrolę zbrojeń, budowę zaufania i bezpieczeństwa międzynarodowego.</u>
          <u xml:id="u-123.3" who="#PosełJanuszDobrosz">W tym roku będzie prowadzona bardzo ostra kampania, żeby Polska weszła w skład Rady Bezpieczeństwa ONZ w kadencji 1996–1997 r. Istotne są również kwestie egzekwowania decyzji Rady Bezpieczeństwa; Polska jako strona zainteresowana jest nie tylko dłużnikiem, ale zdarza się, że i wierzycielem.</u>
          <u xml:id="u-123.4" who="#PosełJanuszDobrosz">Akcentowana jest również kwestia rozwiązywania konfliktów międzynarodowych, chodzi tu o operacje pokojowe, w których uczestniczy ONZ z uwzględnieniem naszego stanu. Jeśli chodzi o kraje zachodnioeuropejskie to wbrew temu, co poprzednio mówiono trend jest stały. Środki masowego przekazu jeszcze przed sformułowaniem nowego rządu wskazywały na niebezpieczeństwo zmiany kierunku polityki zagranicznej. Tymczasem rząd wyraźnie deklaruje bardzo silny kontakt z krajami zachodnioeuropejskimi.</u>
          <u xml:id="u-123.5" who="#PosełJanuszDobrosz">Jeśli chodzi o stosunki bilateralne, to zauważa się ukierunkowanie na współpracę ze stroną niemiecką i francuską. Bardzo istotny jest również kierunek amerykański: USA i Kanada. Wiemy, że Kanada nie do końca skutecznie, ale również reprezentowała polską stronę w NATO. Kontakty te powinny być bardziej intensywne, bo są deklaracje natomiast nie ma ich praktycznego przełożenia, zwłaszcza w sprawach gospodarczych, finansowych. Stąd dążenie, by Polska stała się w kontaktach USA z Europą jednym z najważniejszych partnerów.</u>
          <u xml:id="u-123.6" who="#PosełJanuszDobrosz">Konieczna jest intensyfikacja polityki zagranicznej wobec podstaw, które powstały po upadku Związku Radzieckiego. Odnosi się to przede wszystkim do naszych kontaktów z Rosją i Ukrainą. W tym kontekście ważna wydaje się sprawa powstania nowych placówek dyplomatycznych. W sferze kontaktów gospodarczych z tymi krajami zadania polskiej polityki zagranicznej polegać będą na przywróceniu zerwanych powiązań i tworzeniu nowych.</u>
          <u xml:id="u-123.7" who="#PosełJanuszDobrosz">Jeśli chodzi o punkt V, to po spotkaniu w Pradze ma on inny wymiar, ale oczywiście będziemy dążyć do zacieśnienia współpracy w ramach grupy wyszehradzkiej. Konieczne jest wchodzenie w coraz szersze układy. Bezpośrednie kontakty gospodarcze, polityczne, kulturalne tworzą podwaliny tych wielkich spraw.</u>
          <u xml:id="u-123.8" who="#PosełJanuszDobrosz">Kolejny punkt dotyczy aktywności naszej polityki wobec krajów Azji, Afryki, Australii i Oceanii, zwłaszcza w dziedzinie wymiany handlowej i promocji eksportu. Problemem polskiej dyplomacji będzie to, jak w tym samym czasie mieć dobre stosunki z Chinami, a obok tego z Hongkongiem i Tajwanem, co w pewien sposób wyklucza się.</u>
          <u xml:id="u-123.9" who="#PosełJanuszDobrosz">W sferze kontaktów ekonomicznych działania MSZ ukierunkowane będą na współpracę z organizacjami gospodarczymi, europejskimi i z Bankiem Światowym oraz na negocjacje dotyczące obsługi zadłużenia zagranicznego. Ważne jest, by to zadłużenie nie było naszym wielkim garbem. Widzimy bowiem jego wpływ na możliwości budżetowe państwa, również na wydatki w części 32 dotyczącej MSZ. Polska dyplomacja będzie również zabiegać o doinwestowanie kapitałowe w ramach współpracy ekologicznej.</u>
          <u xml:id="u-123.10" who="#PosełJanuszDobrosz">Znaczące wydaje się dążenie do tego, by przybliżać Polskę poprzez polską kulturę. Będzie to realizowane poprzez powstawanie naszych instytutów kulturalnych i funkcjonowaniu skupisk polonijnych.</u>
          <u xml:id="u-123.11" who="#PosełJanuszDobrosz">Bardzo ważna kwestia dotyczy sytuacji mniejszości polskiej, zwłaszcza na Litwie i w Kazachstanie. Trzeba będzie podejść do tej sprawy w sposób rozsądny, spokojny, bez histerii. Ochrona obywateli polskich przebywających tam od lat i zakorzenionych jest niezwykle potrzebna. Konieczne są działania intensywniejsze niż dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-123.12" who="#PosełJanuszDobrosz">Potrzebne będą nowe rozwiązania, nowe instrumenty ułatwiające finansowanie aktywności Polski na arenie międzynarodowej. Myślę, że pan minister S. Szymański powie jak w praktycznym układzie widzi te rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-123.13" who="#PosełJanuszDobrosz">Skupię się teraz na kwestiach bardzo konkretnych, dotyczących środków budżetowych. Na 1994 r. planuje się dochody budżetowe w wysokości 736.624 mln zł, co stanowi wzrost o ok. 41% w stosunku do przewidywanego wykonania dochodów budżetowych w 1993 r. Są to przede wszystkim wpływy z opłat konsularnych, ale wiemy, że w perspektywie na te wpływy nie możemy liczyć, bo sami dążymy do tego, żeby mieć stosunki bezwizowe z coraz większą liczbą krajów. Taka jest logika (słuszna zresztą) stosunków międzynarodowych. Na 1994 r. przyznano MSZ limit wydatków w wysokości 1.858. 470 mln zł, co stanowi wzrost w stosunku do planu po zmianach w 1993 r. o 28%. W rzeczywistości nie jest to wzrost ani nawet stagnacja lecz cofnięcie się. Wiadomo, że postępuje inflacja a koszty utrzymania placówek też będą się zwiększać. Z wyliczeń wynika, że będzie to realne obniżenie wydatków na funkcjonowanie całego resortu o ok. 10–12%. Stąd konieczność wprowadzenia - jak to sformułowano w materiale - reżimu oszczędnościowego.</u>
          <u xml:id="u-123.14" who="#PosełJanuszDobrosz">Optymistyczna jest informacja o zabezpieczeniu w rezerwie celowej budżetu na podwyżki wynagrodzeń pracowników. placówek. Wiemy, że wyglądało to bardzo skromnie. Pracownicy służb dyplomatyczno-konsularnych często skarżyli się na wyposażenie, które było znacznie niższe niż w przedstawicielstwach innych państw.</u>
          <u xml:id="u-123.15" who="#PosełJanuszDobrosz">W dziale 91 - „Administracja państwowa” nakłady wzrastają z przewidywanego wykonania w 1993 r. 1.425.521 mln zł do 1.808.300 mln zł, tj. o 26%. Ten minimalny wzrost dotyczy głównie placówek zagranicznych (z przewidywanego wykonania w 1993 r. 1.083.831 mln zł do 1.245.133 mln zł) i wynosi zaledwie 14%. Składają się na to w szczególności zwiększone wydatki na utrzymanie (czynsze, energia, telekomunikacja). A więc to, co dotyczy szarego obywatela w Polsce przełożone jest na naszą służbę dyplomatyczną.</u>
          <u xml:id="u-123.16" who="#PosełJanuszDobrosz">Resort spraw zagranicznych w ramach przyznanego budżetu będzie w stanie otworzyć tylko 6 nowych placówek. Mimo wszystko jest jakiś postęp, o który zabiegaliśmy, choć w planie było 18 nowych placówek.</u>
          <u xml:id="u-123.17" who="#PosełJanuszDobrosz">Sporym wydatkiem (kontynuowanym i koniecznym) będzie w centrali wzrost spowodowany dalszą potrzebą wykupienia gruntów i modernizację pola antenowego w Grabowie oraz wymianą sprzętu i urządzeń łączności. Jest to inwestycja konieczna związana ze znacznym nakładem finansowym.</u>
          <u xml:id="u-123.18" who="#PosełJanuszDobrosz">Następna sprawa nieco wstydliwa, to kwestia naszych zobowiązań wobec organizacji międzynarodowych. Do opłacenia w 1994 r. składki wynoszą 721 mld zł, w tym zadłużenie z lat ubiegłych wynosi 368 mld zł. Resort spraw zagranicznych otrzymał środki jedynie na 255 mld zł. Obliczyłem, że po odjęciu tego, co zapłacimy teraz będziemy nadał dłużni aż 466 mld zł. Można tylko powiedzieć, że również wielkie potęgi zalegają z opłatami w organizacjach międzynarodowych. Ale dla nas nie jest to pocieszenie.</u>
          <u xml:id="u-123.19" who="#PosełJanuszDobrosz">W działach dotyczących konsularnych funduszy celowych (oświata i wychowanie - 79 i kultura i sztuka - 83) planuje się wzrost wydatków pozwalający utrzymać te formy działalności na dotychczasowym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-123.20" who="#PosełJanuszDobrosz">W dziale 86 - „Opieka społeczna”, planuje się wzrost wydatków o 8% dzięki usprawnieniu udzielania i egzekwowania systemu spłat udzielonych pożyczek. Nie do końca to rozumiem i podejrzewam, że pozostali członkowie również i dlatego prosiłbym o wyjaśnienie.</u>
          <u xml:id="u-123.21" who="#PosełJanuszDobrosz">Przyjmując przyznany w projekcie ustawy budżetowej na 1994 r. limit wydatków w wysokości 1.858.470 mln zł oraz kwotę 150 mld zł w części 83 - rezerwy celowej budżetu państwa na waloryzację wynagrodzeń pracowników placówek zagranicznych, MSZ ma nadzieję, że umożliwią one realizację priorytetowych zadań polskiej polityki zagranicznej w 1991 r. O tym będziemy dyskutować. Do tego dokumentu dołączone są dane dotyczące naszych zobowiązań w walutach wymienialnych i w złotówkach wobec konkretnych organizacji międzynarodowych. Jest również wykaz nowych placówek, których uruchomienie przewiduje się w latach 1994–1995. Satysfakcjonuje nas ambasada w Ałma Acie, gdyż bardzo silnie zabiegaliśmy o to, żeby Polacy w Kazachstanie mieli tę placówkę. Planuje się również otwarcie placówek w państwach nowo powstałych: w Gruzji, Mołdawie, Uzbekistanie, Słowenii. Wykaz konsulatów świadczy o próbach realizacji deklaracji o otwarciu na Wschód. Myślę tu o dwóch placówkach w Białorusi, dwóch w Rosji.</u>
          <u xml:id="u-123.22" who="#PosełJanuszDobrosz">Przewiduje się uruchomienie Instytutów Kultury Polskiej, m.in. w Izraelu (Tel Aviv), w Nowym Jorku, w Mińsku, w St. Petersburgu również w Kazachstanie.</u>
          <u xml:id="u-123.23" who="#PosełJanuszDobrosz">Prosiłbym teraz pana ministra S. Szymańskiego o uzupełnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#WiceministerStanisławSzymański">Właściwie wszystkie zadłużenia polityki zagranicznej zostały przez pana posła sprawozdawcę zaprezentowane. Powiem najogólniej, że resort przewiduje intensyfikację działań przede wszystkim w wymiarze ekonomicznym, w wymiarze upowszechniania za granicą osiągnięć kultury polskiej i w wymiarze kontaktów z Polonią. Budżet będzie relatywnie rzecz biorąc niższy. Jest tu wyraźna kontradykcja: mówimy o intensyfikacji działań przy zmniejszonych wpływach. W związku z tym będziemy poszukiwać rezerw przede wszystkim w naszej organizacji pracy i w podnoszeniu kwalifikacji kadr. Wiąże się to z dyskusją, która dzisiaj miała tu miejsce.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#WiceministerStanisławSzymański">W tej chwili, kiedy walczymy o powołanie nowych placówek, zwłaszcza na Wschodzie, natrafiamy na barierę kadrową. Okazuje się, że za te pieniądze, które resort oferuje, nie ma chętnych do pracy, a na pewno nie będzie chętnych z takimi kwalifikacjami, które pozwoliłyby na realizację zwiększonych zadań przy mniejszych kosztach.</u>
          <u xml:id="u-124.2" who="#WiceministerStanisławSzymański">To tyle, co chciałbym w tej chwili powiedzieć. Jesteśmy do państwa dyspozycji. W miarę możliwości i posiadanej wiedzy postaramy się odpowiedzieć na państwa pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Uzasadnienie preliminarza budżetowego na 1994 r. i dodatkowe wyjaśnienia ministra S. Szymańskiego są klarowne i przekonujące. Jeśli wydatki planowane w budżecie będą wartościowo niższe o ok. 10–12%, a mimo to realizacja zadań będzie utrzymana na tym samym poziomie (mówi się wręcz o intensyfikacji działań i potrzebie otwarcia 6 nowych placówek), tzn. że stosunek do sposobu gospodarowania środkami w resorcie jest właściwy, zwłaszcza że jest to jeden z najuboższych resortów. Optymistyczna jest informacja o zabezpieczeniu w rezerwie celowej budżetu państwa środków na podwyżki wynagrodzeń pracowników placówek. Istotnie te wynagrodzenia są zbyt niskie, zwłaszcza na tle pracowników placówek innych państw, często mniejszych i uboższych. Jest to sprawa nie tylko warunków życiowych, ale również i prestiżu. W tym aspekcie należy odnotować fakt, że w różnych krajach minimum do przeżycia kształtuje się na różnym poziomie, np. we Francji wydatki są wysokie, zaś w Niemczech żyje się taniej. Myślę, że w planowaniu podwyżek powinno być uwzględnione to zróżnicowanie kosztów utrzymania.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#PosełTadeuszSamborski">Chciałbym bardzo mocno zaakcentować potrzebę radykalnego wzrostu poborów pracowników polskiej służby zagranicznej we wszystkich wschodnich krajach a zwłaszcza w Rosji. Okazuje się, że Rosja - kraj tradycyjnie tani, stała się droższa niż wiele krajów Europy Zachodniej. Zważywszy na całą infrastrukturę, na prymitywne warunki życia, w jakich się działa i na wszystkie inne okoliczności utrudniające egzystencję. Bardzo gorąco popieram postulat znacznych podwyżek w odniesieniu do osób pracujących w Rosji.</u>
          <u xml:id="u-125.2" who="#PosełTadeuszSamborski">Nie widzę w materiałach danych o środkach przeznaczonych na szkolenie kadr. Wiąże się to z tym, o czym mówił minister S. Szymański, że brakuje nam kadr w obsadzie placówek na ścianie wschodniej. Chyba nie kształcimy już pracowników w Instytucie Stosunków Międzynarodowych w Moskwie. Jeśli zmniejszyliśmy liczbę szkolonych tam ludzi, czy też wręcz zostało to zaniechane, to należałoby do tego wrócić, bo nie wykształci się lepiej pracownika, który miałby ten region i jego uwarunkowania. Wracam do tego, że nie znalazłem tu informacji o środkach przewidzianych na szkolenie. Być może są one inaczej zaksięgowane.</u>
          <u xml:id="u-125.3" who="#PosełTadeuszSamborski">Wśród placówek otwieranych na Wschodzie największe jest znaczenie tych, które będą pewnym pomostem, ośrodkiem budzenia i podtrzymywania świadomości w środowiskach Polaków, zwłaszcza na Litwie. Problemu Polaków na Litwie nie unikniemy. Ostatnio otrzymałem protest Towarzystwa Przyjaciół Wilna i Ziemi Wileńskiej oddziału legnickiego, które bardzo krytycznie odnosi się do tego, co władze litewskie uczyniły z polskim uniwersytetem. Nie rozumiem, dlaczego przewiduje się otwarcie placówki w Kłajpedzie, gdzie praktycznie nie ma już Polonii, a nie w Kownie, gdzie tradycyjnie było wielu Polaków. Oczywiście, Polonia w Kownie została zdziesiątkowania, jest mniej liczna niż przed wojną, ale mimo wszystko funkcjonuje tam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Nie do końca rozumiem niektóre sformułowania zawarte w materiale, zarówno w części dotyczącej finansów, jak i we wprowadzeniu prezentującym założenia polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#PosełWłodzimierzKonarski">W ostatnim paragrafie części budżetowej stwierdza się, że MSZ ma nadzieję, że przewidziany limit wydatków umożliwi realizację priorytetowych zadań polskiej polityki zagranicznej w 1994 r. Nie rozumiem tego twierdzenia. Miałabym zasadnicze wątpliwości czy ten obniżony limit wydatków umożliwi należyte, skuteczne zrealizowanie priorytetowych zadań polskiej polityki zagranicznej w 1994 r. Jeżeli ministerstwo wyraża nadzieję, że te obniżone środki wystarczą, to ja muszę prosić o wyjaśnienie.</u>
          <u xml:id="u-126.2" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Z wypowiedzi ministra A. Olechowskiego wynika, że będą również dodatkowe obciążenia wynikające z programu „Partnerstwo dla Pokoju”. Kiedy byłem ostatnio w imieniu Sejmu na posiedzeniu Unii Zachodnioeuropejskiej w Paryżu, to spotkałem się z kilkoma ekspertami militarnymi NATO, którzy powiedzieli wprost, że gros obciążeń finansowych spada na partnerów tzn. na nas, a nie na NATO. I to z tej prostej przyczyny, że NATO mimo, iż jest klubem 16 bogatych państw, znajduje się w głębokim kryzysie finansowym. Są olbrzymie obcięcia. Stara broń, która miała iść na złom jest przywracana do użytku. Dlatego też NATO zakłada, że program „Partnerstwa dla Pokoju” będzie finansowany przez kandydatów, którzy będą „stukali do wrót” NATO przez najbliższe kilka lat i w zależności od tego, jak się wykażą, to się do niego dostaną.</u>
          <u xml:id="u-126.3" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Rozumiem, że te wydatki nie są przewidziane w projekcie budżetowym ani MSZ, ani MON, ponieważ budżet był przygotowany wcześniej, ale jest to realna pozycja i to priorytetowa (tak mówi minister A. Olechowski). Stąd moja wątpliwość czy przy zmniejszonym limicie wydatków możliwe będzie zrealizowanie priorytetowych zadań polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-126.4" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Wstęp polityczny opracowany przez MSZ ma specyficzne znaczenie, ponieważ jest to pierwsza wykładnia polityki zagranicznej nowego rządu prezentowana w parlamencie. Innej nie było, poza krótkim fragmentem expose premiera.</u>
          <u xml:id="u-126.5" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Wydaje się więc, że należało bardzie zadbać o treść tego dokumentu, żeby nie była to treść, która równie dobrze mogła zostać napisana 2–3 lata temu. Tymczasem choć powstała na przełomie 1993 r. i 1994 r. po wyborach do parlamentu, to nie dostrzega się w niej nowego sposobu myślenia, nowych wątków.</u>
          <u xml:id="u-126.6" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Na str. 1 2 jest napisane, że w 1994 r. „Głównym zadaniem polskiej polityki zagranicznej w dziedzinie bezpieczeństwa będzie uzyskanie stanowiska członków NATO o otwarciu Sojuszu dla Polski”. Otóż chciałbym zapewnić wszystkich słuchających, że żadnego otwarcia Sojuszu dla Polski w 1994 r. nie będzie. I bardzo zdziwiłbym się, gdyby ktoś stwierdził inaczej, bo zamiast otwarcia ofiarowano nam program „Partnerstwo dla Pokoju”.</u>
          <u xml:id="u-126.7" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Jeśli ktoś z Komisji Spraw Zagranicznych wróci do tego sformułowania w grudniu 1994 r. i zapyta się, czy to główne zadanie polskiej polityki zagranicznej zostało zrealizowane, to mogę obiecać, że otrzyma negatywną odpowiedź, bo NATO nic w tej sprawie nie zrobi.</u>
          <u xml:id="u-126.8" who="#PosełWłodzimierzKonarski">W 4 dotyczącym polityki wobec państw powstałych po rozpadzie ZSRR autor zdobywa się na stwierdzenie, że będzie ona „prowadzona według zasady pragmatycznej aktywności”. Czy w sprawie Rosji i innych krajów wschodnich stać nas tylko na tak ogólnikowe stwierdzenia? I to teraz, kiedy podkreślamy, że polityka wschodnia jest tak ważna i nawet minister K. Skubiszewski w artykule w „Gazecie Wyborczej” bije się w piersi i pisząc, że jest to priorytetowy kierunek, którego nie potrafił zrealizować przez 4 lata (aż 4 lata musiał się uczyć, żeby dojść do tego wniosku).</u>
          <u xml:id="u-126.9" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Dalej czytam: „zadaniem polskiej polityki zagranicznej będzie tworzenie warunków sprzyjających odbudowie osłabionych więzi gospodarczych oraz budowie powiązań w nowych dziedzinach”. Jakich? „... na zasadach partnerstwa i wzajemnych korzyści”. Czy to znaczy, że w kontaktach z Zachodem nie przestrzegamy tych reguł?</u>
          <u xml:id="u-126.10" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Ponadto w 4 nie ma ani słowa o zewnętrznej polityce bezpieczeństwa Polski. Po tym roku powinniśmy byli nauczyć się, że zewnętrzna polityka bezpieczeństwa Polski zależy nie tylko od Zachodu, ale również w znacznym stopniu od Wschodu.</u>
          <u xml:id="u-126.11" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Podchodzę do materiału MSZ życzliwie. Rozumiem, że nie jest to pełna wykładnia polityki zagranicznej, ale skoro wpływa on do Sejmu, to chciałbym znaleźć w nim coś nowego. Mamy nowy rząd, nowego ministra, nową sytuację po szczycie w Brukseli, sporo zamieszania i wstrząsów, dotyczących koncepcji bezpieczeństwa Polski.</u>
          <u xml:id="u-126.12" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Nie chcę podważać wartości drugiej części dokumentu dotyczącej spraw finansowych. Pragnę tylko dowiedzieć się, czy MSZ faktycznie uważa, że za przyznane mu pieniądze będzie w stanie zrealizować priorytetowe cele polityki polskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#PosełBogdanBorusewicz">Pytanie, które postawił mój przedmówca, uważam za podstawowe. Otóż, jeśli będzie mniej środków, a chce się intensyfikować działalność to można tego dokonać albo poprzez obniżenie kosztów działalności, co wydaje się niemożliwe (np. obniżenie pensji, redukcje etatów, zamykanie niektórych placówek) albo poprzez lepszą alokację środków. Czy pan minister może powiedzieć, co stało się z propozycją integracji biur radców handlowych ze służbą dyplomatyczną? Propozycja ta była wysunięte przez Komisję Spraw Zagranicznych poprzedniej kadencji. Wydawało się, że znajduje to zrozumienie i w MSZ i w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Później Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą zaczęło się bronić, miała być powołana komisja międzyresortowa. Jeśli mówi się o lepszej alokacji środków budżetowych to może się ona dokonywać tylko poprzez tego typu działania, tzw. reorganizacyjne. Tymczasem w propozycji budżetu nie jest to uwzględnione. Powstaje pytanie, czy nie można by powrócić do tej sprawy, bo utrzymywanie równolegle dwóch struktur wiąże się z dodatkowymi kosztami. Dyskutowaliśmy na ten temat i wydawało się, iż jest możliwe w strukturze ambasad wydzielenie, czy wzmocnienie (za te pieniądze i poprzez pracowników biur radców handlowych) tej części służby zagranicznej, która zajmowałaby się promocją i handlem.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#PosełBogdanBorusewicz">Jeżeli nie ma propozycji reorganizacji, to wydaje mi się, że owa intensyfikacja sprowadzi się do tego, że zabraknie pieniędzy na utworzenie nowych placówek. Już po raz kolejny zapowiadane jest uruchomienie konsulatu w Ałma Acie. Dotychczas kilkakrotnie „wypadałoby” to z budżetu, bo konieczne było wypełnienie zobowiązań umożliwiających funkcjonowanie placówek już istniejących. Mam wrażenie, że projekt uruchomienia 6 nowych placówek nie zostanie zrealizowany.</u>
          <u xml:id="u-127.2" who="#PosełBogdanBorusewicz">Kolejna sprawa. Istnieje możliwość rozwijania działalności konsularnej drogą inną niż poprzez nakłady finansowe. Np. wojewoda gdański wystąpił z inicjatywą (konsultowaną z MSZ) powołania konsulatu ukraińskiego w Gdańsku. W zamian za to ambasador Ukrainy złożył deklarację, że polski konsulat we Lwowie, borykający się z problemami lokalowymi może otrzymać lepszy lokal. Czy MSZ widzi możliwość takiego przeprowadzenia tej sprawy?</u>
          <u xml:id="u-127.3" who="#PosełBogdanBorusewicz">Chciałbym również zapytać się o ambasadę łotewską w Warszawie. Ambasada Łotwy poinformowała mnie, że Łotysze przekazali dla polskiego MSZ własność przedwojenną, w której polska placówka już funkcjonuje. Była to inicjatywa jednostronna i Łotwa nie może doczekać się podobnego gestu ze strony polskiej, choć miała budynek, który należał do niej; miała prawa własności i do parceli i do budynku. Mówię o tym dlatego, że w sferach dyplomatycznych te informacje rozchodzą się i trudno będzie przy mniejszych nakładach finansowych uzyskiwać tego typu ustępstwa ze strony partnerów, jeżeli sprawa łotewska nie zostanie rozwiązana.</u>
          <u xml:id="u-127.4" who="#PosełBogdanBorusewicz">I jeszcze jedna sprawa. Jeden z moich przedmówców kwestionował konieczność funkcjonowania placówki w Kłajpedzie. Myślę, że zadaniem placówek konsularnych jest zajmowanie się nie tylko Polonią, lecz także aktualnym kierunkiem przepływu Polaków. Stąd wynika potrzeba ich umiejscowienia tam, gdzie są nasze interesy polityczne i handlowe. Kłajpeda jest portem morskim i sądzę, że ze względu na kontakty handlowe potrzebna jest tam polska placówka.</u>
          <u xml:id="u-127.5" who="#PosełBogdanBorusewicz">Chciałbym również powiedzieć kilka słów polemicznych nt. sytuacji Polonii, choć nie jest to przedmiotem obrad Komisji. Otóż sytuacja Polaków na Litwie jest problemem ze względów politycznych, natomiast znacznie gorzej pod względem ekonomicznym i także funkcjonowania organizacyjnego jest na Białorusi. Jesteśmy zapatrzeni na Litwę, a uchodzi naszej uwagi sprawa Białorusi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Po pierwsze jakie przesunięcia resort zamierza zrobić w budżecie, żeby wzmocnić odcinek Unii Europejskiej w związku z wejściem w życie Traktatu o Stowarzyszeniu?</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">I drugie pytanie - czy nie byłoby możliwe przeznaczenie choćby części rezerwy, która jest na rachunkach dewizowych resortu na spłatę niektórych długów, szczególnie wobec organizacji międzynarodowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#PosełMariaNowakowska">Zrealizowanie zadań, jakie stawia sobie resort nie będzie możliwe wyłącznie poprzez utworzenie placówek dyplomatycznych. Ministerstwo jest tego świadome. W materiale, który otrzymaliśmy jest napisane, że „istnieje konieczność... wypracowania rozwiązań systemowych, ułatwiających finansowanie aktywności międzynarodowej Polski (np. utworzenie specjalnej pozycji w budżecie państwa)”. Chciałabym się dowiedzieć - kto i kiedy to przedstawi. Pan poseł A. Wielowieyski poruszył sprawę Układu Europejskiego. Otóż na ostatnim posiedzeniu Komisji Układu Europejskiego mówiliśmy o tym, że Układ Europejski stawia nas przed koniecznością dostosowania naszego prawa do prawa podstaw Unii. Okazuje się, że zabrakło nam kilku miliardów na tłumaczenia tekstów prawnych. I jak w takiej sytuacji ma wyglądać nasza polityka?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#PosełZbyszekZaborowski">W materiałach jest wykaz wielu placówek do uruchomienia w latach 1994–1995. Jednocześnie wiadomo, że w 1994 r. zostanie otworzonych 6. Czy pan minister mógłby je wymienić? Ponadto czy wiadomo już, w jakich krajach będą zamykane placówki?</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#PosełZbyszekZaborowski">I kolejna sprawa. Czy istnieje możliwość kompensaty należności ze strony ONZ za operacje pokojowe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#PosełWojciechLamentowicz">Wspomina się o podwyżkach personelu na placówkach i z ogólnej struktury budżetu wynika, że jest pewien przyrost funduszy na placówkach. Natomiast, jeśli chodzi o przyrost wynagrodzenia pracowników (centrali), to on jest głęboko ukryty. Czy to znaczy, że w centrali będą tylko takie podwyżki, jakie przewidziane są dla całej sfery budżetowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#WiceministerStanisławSzymański">Wyłącznie takie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#PosełWojciechLamentowicz">Za moim pytaniem kryje się pewne teza. Otóż uważam, że wynagrodzenia w centrali są zaniżone i utrzymywanie tego stanu rzeczy doprowadzi do negatywnej sytuacji swoistego patu. Moim obowiązkiem jest powiedzenie, że trzeba coś z tym zrobić.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#PosełWojciechLamentowicz">I jeszcze jedno pytanie. Czy istnieją możliwości jakichś oszczędności w placówkach już funkcjonujących. Skoro ogólnie mamy wydawać mniej, a staramy się osiągnąć postęp w kilku ważnych odcinkach (np. Partnerstwo dla Pokoju, stowarzyszenie z Unią Europejską, nowa obecność na Wschodzie) i to dość kosztownych, to trzeba zapytać, gdzie mamy oszczędzać. Częścią uzasadnienie tego projektu budżetowego powinna być myśl, jak można oszczędzać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#WiceministerStanisławSzymański">W przypadku, gdybym coś pomijał, to proszę mi przypominać, bo jest sporo pytań szczegółowych, a są też takie, które można uogólnić czy nawet zagregować. Chciałbym nawiązać do wypowiedzi pana posła W. Konarskiego. Muszę uderzyć się w piersi i przeprosić za to, że w przygotowanym materiale są pewne niezręczności językowe. Przepraszam za to. To wszystko co w tej chwili mogę powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#WiceministerStanisławSzymański">Jeśli chodzi o kwestię otwarcia NATO dla Polski, to dzisiaj jesteśmy mądrzejsi o wyniki Brukseli, Pragi, Moskwy i wiemy, na czym polega program Partnerstwo dla Pokoju. Natomiast, kiedy opracowywaliśmy ten dokument nie posiadaliśmy tej wiedzy. Została w nim wyrażona pewna intencja, tymczasem życie przyniosło korekty.</u>
          <u xml:id="u-134.2" who="#WiceministerStanisławSzymański">Jeśli chodzi o sformułowanie, że MSZ ma nadzieję, że w 1994 r. możliwa będzie realizacja priorytetowych zadań polityki zagranicznej - to rzeczywiście tak to jest. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że budżet na 1994 r. jest relatywnie mniejszy niż ubiegłoroczny, a zakłada się intensyfikację działań, to tylko pozostaje mieć nadzieję.</u>
          <u xml:id="u-134.3" who="#WiceministerStanisławSzymański">Resort planuje pewne oszczędności przede wszystkim poprzez nową organizację pracy. Minister A. Olechowski mówił dzisiaj o planie restrukturyzacji, która zostanie podjęta w stosunkowo krótkim czasie.</u>
          <u xml:id="u-134.4" who="#WiceministerStanisławSzymański">Pan poseł B. Borusewicz wspomniał o integracji placówek. To nadal jest w naszym polu widzenia. Podchodzimy do tej sprawy pragmatycznie, elastycznie. Nie wszędzie można integrować: są różne układy, różne sytuacje. Zdarza się, że placówki są w zasadzie handlowe, choć noszą nazwę dyplomatycznych. Jest wiele takich placówek zwłaszcza w krajach Trzeciego Świata.</u>
          <u xml:id="u-134.5" who="#WiceministerStanisławSzymański">Kwota którą otrzymało MSZ stanowi absolutne minimum, bez którego niemożliwa jest organizacja polskiej polityki zagranicznej. Tymczasem słyszy się zastrzeżenia co do rezerwy celowej przeznaczonej na podniesienie płac na placówkach i chęć zmniejszenia tychże wydatków.</u>
          <u xml:id="u-134.6" who="#WiceministerStanisławSzymański">W nawiązaniu do wypowiedzi pana posła A. Wielowieyskiego pragnę powiedzieć, że nie ma żadnych rezerw dewizowych na kontach placówek w posiadaniu resortu spraw zagranicznych. Istniejące rezerwy są w posiadaniu Ministerstwa Finansów. Z tego wynika, że resort ma raczej ograniczone możliwości alokacji środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Czy MSZ poparłoby wniosek Komisji o przeniesienie części środków na spłatę długów wobec organizacji międzynarodowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#WiceministerStanisławSzymański">Będziemy wdzięczni za pomoc. Teraz kwestia aktywizacji czasowej polityki na Wschodzie. Wiąże się to z otwieraniem nowych placówek. Zapewniam, że bardzo spieszymy się z uruchomieniem placówki w Ałma Acie i dokonamy tego w 1994 r. Mamy również na uwadze Białoruś i Ukrainę. Jest to odcinek, który zdaniem resortu wymaga największego wysiłku. Kiedy porównamy 2 cyfry: potrzeb (24) i tegorocznych możliwości (6), to widzimy, że MSZ musi dokonać iście karkołomnego wyboru. Ponadto zmienia się sytuacja. Oto przykład: w ostatnich miesiącach bardzo zyskała na znaczeniu Turkmenia, na której obszarze znajdują się wielkie złoża ropy i gazu. Są tam w tej chwili olbrzymie pieniądze, a jednocześnie wielkie potrzeby inwestycyjne. Gdyby udało się bardzo szybko otworzyć placówkę w Aszchabadzie, to byłaby to szansa pozyskania dużych pieniędzy. Do końca lutego resort będzie musiał dokonać ostatecznego wyboru tych 6 placówek.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#WiceministerStanisławSzymański">Jeśli chodzi o Kowno i Kłajpedę, to zgadzam się z opinią jednego z panów posłów, że należy rozpatrywać kwestię zakładania nowych placówek nie tylko w aspekcie potrzeby czy liczebności Polonii, ale także uwzględniając interesy ekonomiczne. Na marginesie powiem, że Kłajpeda nam w najbliższym czasie „nie grozi”.</u>
          <u xml:id="u-136.2" who="#WiceministerStanisławSzymański">W sprawach ambasady łotewskiej nie mogę w tej chwili nic powiedzieć. Przyznawanie ziemi i budynków leży w gestii miasta, a nie MSZ. Resort będzie działać w interesie realizacji polityki zagranicznej i dyplomacji, ale decyzja jest w rękach miasta. Obiecuję, że zbadamy tę sprawę. To samo dotyczy możliwości Gdańsk - Lwów. Zgadzam się, że jest to jakaś droga poszukiwania środków.</u>
          <u xml:id="u-136.3" who="#WiceministerStanisławSzymański">Zapewne pominąłem jakieś istotne kwestie. Prosiłbym państwa o przypomnienie mi pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#PosełJanuszDobrosz">Kwestia nowych sposobów finansowania naszej aktywności na arenie międzynarodowej. Kto opracuje ten projekt i kiedy zostanie nam przedstawiony?</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#PosełJanuszDobrosz">Wiceminister Stanisław Szymański O odpowiedź na to pytanie poproszę dyrektora departamentu finansowo-administracyjnego w MSZ. Najpierw jednak odpowiem na jeszcze jedno pytanie. Otóż chciałbym nawiązać do stwierdzenia, że przyjęcie programu Partnerstwo dla Pokoju oznacza nowe wydatki. To się zgadza, ale pragnę zauważyć, że obciążą one nie resort spraw zagranicznych. Gros wydatków będzie dotyczyć innego resortu,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#DyrektordepartamentufinansowoadministracyjnegowMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejJanicki">Tytułem uzupełnienia wypowiedzi pana ministra S. Szymańskiego, chciałbym poruszyć kilka spraw. Pierwsza dotyczy bezpośrednio systemów finansowania placówek. Mogę powiedzieć, że od 3 miesięcy jest opracowywany wspólnie przez Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Spraw Zagranicznych nowy system finansowania placówek i mamy nadzieję, że to co się „urodzi” będzie nie tylko łatwiejsze i prostsze, ale i bardziej efektywne. Natomiast, jeśli chodzi o sformułowanie, które wzbudziło wątpliwości jednego z posłów, że istnieje konieczność poszukiwania i wypracowania rozwiązań systemowych, ułatwiających finansowanie aktywności międzynarodowej Polski (np. utworzenie specjalnej pozycji w budżecie państwa), to jest to nawet nie propozycja, lecz pomysł roboczy. W momencie, kiedy szukaliśmy sposobów na wyjście z dołka finansowego związanego ze składkami powstała propozycja (która nie została zgłoszona oficjalnie do budżetu), ażeby to nie MSZ odpowiadało za płacenie składek, lecz Rada Ministrów ze względu na to, że większość tych składek tzn. większość przynależności do organizacji międzynarodowych powstała w efekcie decyzji Rady Ministrów, a nie MSZ. Ostatecznie ta propozycja nie została zgłoszona do Rady Ministrów przy okazji debaty budżetowej i nie znalazła się w projekcie budżetu, który dzisiaj jest przedmiotem dyskusji. Proszę zatem o traktowanie tego akapitu jako elementu historycznego.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#DyrektordepartamentufinansowoadministracyjnegowMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejJanicki">Pozwolę sobie uzupełnić wypowiedź pana ministra w części dotyczącej powstawania nowych placówek Według wewnętrznego rankingu MSZ, który jest ostatecznie zaakceptowany przez ministra A. Olechowskiego, jesteśmy przygotowani do tego, by w ciągu 2 miesięcy otworzyć ambasady w Ałma Acie i Kiszyniowie, w ciągu 6 miesięcy konsulaty generalne w Grodnie i Brześciu oraz 2 Instytuty Kultury Polskiej w Mińsku i Tel Avivie. W dalszej kolejności, ale tylko w przypadku, gdyby analiza wydatków budżetowych okazała się bardziej optymistyczna niż obecnie ranking przewiduje ambasady w Taszkiencie i Aszchabadzie, konsulaty generalne w Skopje, Władywostoku, Irkucku i Suczawie.</u>
          <u xml:id="u-138.2" who="#DyrektordepartamentufinansowoadministracyjnegowMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejJanicki">Jeśli chodzi o kwestię rezerw walutowych MSZ to jak powiedział minister S. Szymański nie posiadamy takowych. Natomiast prawdą jest, że na kontach naszych placówek znajdują się środki, które pochodzą z dochodów budżetowych konsulatów są one odprowadzone do izby skarbowej na skarb państwa. Czynimy to z pewnym opóźnieniem, ponieważ środki te gwarantują w przypadku większego załamania budżetowego możliwość utrzymania ciągłości naszych placówek. Przy czym dotychczas nie było przypadku, żebyśmy cokolwiek skonsumowali i nie oddali. Oczywiście, z wielkim entuzjazmem przyjęliśmy inicjatywę Komisji, żeby choć część środków przeznaczyć na spłatę zobowiązań wobec organizacji międzynarodowych, ale byłaby to decyzja budżetowa, która albo musiałaby się zawrzeć w ustawie budżetowej, albo w tejże ustawie budżetowej Rada Ministrów bądź minister finansów musiałby uzyskać odpowiednie uprawnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Chciałbym zapytać przedstawicieli MSZ czy mój postulat o szczególne zainteresowanie problemem wynagrodzeń pracowników urzędujących na Wschodzie, a zwłaszcza w Rosji zostanie uwzględniony? I druga kwestia - czy pozycja: kształcenie kadr jest uwzględniona w budżecie MSZ, czy w budżecie innych resortów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#DyrektorAndrzejJanicki">Środki w wysokości 150 mld zł, które zostały zaproponowane na waloryzację płac pracowników na placówkach pozwalają na podniesienie uposażeń dla wszystkich pracowników (2.176 osób) średnio o 24,5%. Ponieważ bierze się pod uwagę wskaźniki ONZ mówiące o stopniu inflacji w danym kraju do inflacji w Nowym Jorku, to owe 24,5% rozbija się na wachlarz między 8%, a 50% w prawie wszystkich krajach WNP przewiduje się podwyżki na poziomie 50%. Niestety, nasza propozycja realizacji rozporządzenia Rady Ministrów, które porządkuje i reguluje te sprawy spotkała się z inną opinią ministra pracy i polityki socjalnej. Musimy liczyć się z tą opinią, albowiem tylko po uzgodnieniu z ministrem L. Millerem możemy nowelizować rozporządzenie Rady Ministrów. Minister pracy i polityki socjalnej proponuje podwyżkę nie w skali 24,5%, co pozwoliłoby nam całkowicie skonsumować kwotę 150 mld zł, lecz na poziomie 8%, która pozwoliłaby nam wykorzystać tę kwotę tylko w 1/3. Ta propozycja będzie przedmiotem rozważań na posiedzeniu Rady Ministrów. Gdyby Rada Ministrów przychyliła się do stanowiska MSZ, to wtedy natychmiast dokonalibyśmy tej nowelizacji z mocą od 1 stycznia br.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#DyrektorAndrzejJanicki">Jeśli chodzi o sprawy szkoleniowe, to nie jest to nasza domena, ale z tego co wiem jest rozwinięty system stypendialny. Nie potrafię w tej chwili podać szczegółów dotyczących kwot.</u>
          <u xml:id="u-140.2" who="#DyrektorAndrzejJanicki">Jeśli istnieje taka potrzeba, mogę w ciągu kilku dni dostarczyć szczegółowe informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#PosełJanuszDobrosz">Czy są jeszcze jakieś uwagi, pytania? Jeśli nie ma, to proponowałbym zakończyć ten punkt porządku dziennego konkretną decyzją w sprawie budżetu. Proponuję przegłosować wniosek o przyjęcie projektu budżetu na 1994 r. w części 32 dotyczący MSZ.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#PosełJanuszDobrosz">W głosowaniu 12 głosami za, 1 przeciw, 1 wstrzymał się od głosu, Komisja przyjęła projekt ustawy budżetowej na 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#PosełJanuszDobrosz">Przechodzimy do punktu 4 porządku dziennego dotyczącego zmian w prezydium Komisji Spraw Zagranicznych. Z przykrością muszę stwierdzić, że poseł Piotr Marciniak złożył rezygnację z funkcji wiceprzewodniczącego Komisji. Wpłynął również wniosek pana posła P. Marciniaka i Klubu Parlamentarnego Unii Pracy, aby to wakujące miejsce zajął poseł Wojciech Lamentowicz.</u>
          <u xml:id="u-141.3" who="#PosełJanuszDobrosz">Komisja przyjęła rezygnację posła P. Marciniaka i powołała posła W. Lamentowicza do pełnienia funkcji wiceprzewodniczącego Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#PosełWłodzimierzKonarski">Mam pewną sugestię, którą chciałbym skierować do prezydium Komisji. Otóż dzisiejsze posiedzenie wskazuje na to, że bardzo potrzebna jest plenarna dyskusja w Sejmie nt. polityki zagranicznej Polski i zewnętrznych problemów bezpieczeństwa naszego kraju. Zwracam się do prezydium Komisji, aby zechciało na swoim najbliższym posiedzeniu ustalić sposób starania się o to, by Prezydium Sejmu wyraziło zgodę na podjęcie plenarnej dyskusji na ten temat w możliwie nieodległym czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#PosełJanuszDobrosz">Taka propozycja została również wysunięta na posiedzeniu prezydium Komisji w obecności pana ministra A. Olechowskiego. Na najbliższym posiedzeniu na pewno będziemy o tym rozmawiać.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#PosełJanuszDobrosz">Ponadto przyjęliśmy formułę częstych konsultacji, spotkań z panem ministrem, które odbywałyby się zarówno na jego życzenie w razie potrzeby szybkich konsultacji, jak i na wniosek naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#PosełBogdanBorusewicz">Czy prezydium Komisji bądź MSZ posiada informacje, z jakimi politykami zamierza się spotkać deputowany Żyrynowski, który niebawem przyjeżdża do Polski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#PosełJanuszDobrosz">Prezydium Komisji nie ma takich informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#WiceministerStanisławSzymański">MSZ również nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#PosełJanuszDobrosz">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>