text_structure.xml
147 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Wznawiam obrady Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Witam wszystkich obecnych.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">W dniu wczorajszym Komisja dyskutowała nad artykułami od 135 do 142. Efektem dyskusji są wnioski, które wraz z propozycjami podkomisji zostały zebrane w druku nr 21/07. Druk ten będzie podstawą głosowań, które za chwilę rozpoczniemy.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do głosowania nad wnioskami do art. 135. Proszę jednak o równoczesne zwracanie uwagi na art. 136.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">W propozycji podkomisji art. 135 brzmi:</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień rada Ministrów wydaje rozporządzenia oraz podejmuje uchwały”.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Treść art. 136 zaproponowana przez podkomisję jest następująca:</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Rada Ministrów działa kolegialnie i podejmuje uchwały”.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Związek między art. 135 i art. 136 szczególnie widać we wniosku senatora G. Kurczuka, który brzmi:</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Rada Ministrów składa się z prezesa Rady Ministrów, wiceprezesów i ministrów.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 2. Rada Ministrów działa kolegialnie”.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Do art. 135 wniosek przedłożył tylko poseł J. Ciemniewski, który proponuje skreślenie wyrazów: „oraz podejmuje uchwały”. Wniosek ten oznacza, że podstawę dla uchwał Rady Ministrów byłby art. 136.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Z kolei poseł J. Szymański widzi problem odmiennie, gdyż proponuje skreślenie w art. 136 wyrazów: „i podejmuje uchwały”.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Czy są pytania do wnioskodawców lub ekspertów?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SenatorJerzyMadej">Uważam, że art. 136 w brzmieniu podkomisji jest zły. Znacznie lepsza jest propozycja senatora G. Kurczuka.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzDziałocha">Jeżeli chodzi o uchwały, o których mowa w art. 135, to chcę przypomnieć, że jest to problem związany z systemem źródeł prawa. Pierwotnie katalog źródeł prawa był ujęty w art. 8 projektu jednolitego. Artykuł ten nie znalazł się jednak w tekście przyjętym przez Komisję. Natomiast w trakcie prac podkomisji uzgodnień systemu źródeł prawa zwyciężyła koncepcja, że jedynym aktem wydawanym na podstawie ustaw i w celu ich wykonania będzie rozporządzenie. Uchwały nie będą więc aktami wykonawczymi do ustaw.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#KazimierzDziałocha">Uchwały wraz z zarządzeniami, zgodnie z ustaleniami poczynionymi przez podkomisję zagadnień systemu źródeł prawa, należą do kategorii aktów wewnętrznie obowiązujących. Tak więc poprawka posła J. Ciemniewskiego jest zgodna z przyjętym ustaleniem, zgodnie z którym aktem wykonawczym jest tylko rozporządzenie. Uchwały nie należą zaś do powszechnie obowiązującego systemu źródeł prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGebethner">Propozycja senatora K. Kurczuka wydaje się dość interesująca, lecz zakłada obligatoryjne powołanie co najmniej dwóch wicepremierów. Tymczasem w art. 137 jest propozycja w oparciu o którą wicepremierzy mogą być powołani, lecz nie jest to obowiązek.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGebethner">Proponuję więc, aby nad zasadą kolegialności Rady Ministrów głosować odrębnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Do kwestii tej powrócimy za chwilę. W tej chwili proponujemy powrót do art. 135.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie poprawki posła J. Ciemniewskiego, przewidującej skreślenie w art. 135 propozycji podkomisji wyrazów: „oraz podejmuje uchwały”.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 26 głosów popierających, 2 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 135 w następującym brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień Rada Ministrów wydaje rozporządzenia”.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 28 głosów popierających, 2 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak więc Komisja przyjęła art. 135 w następującym brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień Rada Ministrów wydaje rozporządzenia”.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do art. 136. Poseł J. Szymański podkreślał, że prawo podejmowania uchwał przez organy kolegialne jest tak oczywiste, iż nie musi być zapisywane w konstytucji.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie poprawki posła J. Szymańskiego przewidującej skreślenie w art. 136 propozycji podkomisji wyrazów „i podejmuje uchwały”.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 21 głosów popierających, 11 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła wniosek.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 136 w brzmieniu przedłożonym przez podkomisję wraz z przyjętą poprawką.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 24 głosów popierających, 6 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak więc Komisja przyjęła art. 136 w następującym brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Rada Ministrów działa kolegialnie”.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Podejmiemy teraz kwestię składu Rady Ministrów. jest to materia wniosku senatora G. Kurczuka oraz art. 137. Proszę senatora G. Kurczuka o komentarz.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#SenatorGrzegorzKurczuk">Uważam, że przyjęta formuła zapisu wymaga użycia liczby mnogiej w odniesieniu do wicepremierów. Z proponowanej formuły nie wynika jednak wcale obowiązek powoływania dwóch wicepremierów. Moją intencją było stworzenie przepisu pozwalającego powoływać jednego, dwóch i więcej wicepremierów, a także żadnego wicepremiera. Być może jednak moja intencja nie jest wyrażona najlepiej. Nie mogę więc upierać się przy swoim wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Kwestię możliwości powołania wicepremierów najlepiej ujmuje propozycja przedstawicieli Rady Ministrów zgłoszona do art. 137. Prof. A. Gwiżdż i prof. S. Gebethner proponują następujące brzmienie:</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Rada Ministrów składa się z Prezesa Rady Ministrów i ministrów.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W skład Rady Ministrów mogą być powoływani wiceprezesi Rady Ministrów”.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Propozycję, która nie przewiduje wicepremierów przedłożył poseł J. Ciemniewski. Jej treść jest następująca:</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Rada Ministrów składa się z Prezesa rady Ministrów i ministrów.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 2. Prezes rady Ministrów może powierzyć swoje zastępstwo jednemu z ministrów”.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Art. 137 w brzmieniu propozycji podkomisji ma treść następującą:</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Rada Ministrów składa się z Prezesa Rady Ministrów i ministrów.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W skład Rady Ministrów mogą być powoływani wiceprezesi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 3. Prezes Rady Ministrów może powierzyć swoje zastępstwo (wiceprezesowi Rady Ministrów lub) jednemu z ministrów.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ponadto następujące brzmienie art. 137 przedłożył poseł J. Wiatr:</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Rada Ministrów składa się z Prezesa Rady Ministrów, wiceprezesa Rady Ministrów i ministrów”.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Mamy więc bogatą ofertę propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Przepisy regulujące skład rządu należy jednak widzieć w kontekście dalszych przepisów określających funkcje i zadania prezesa Rady Ministrów, ministrów i ministrów bez teki. Dalsze przepisy odnoszą się do tych kategorii członków rządu. Nie ma natomiast przepisów dotyczących wicepremierów.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PosełJerzyCiemniewski">Chcę jednak dodać, że nie zmierzam do wprowadzenia zakazu istnienia stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów. Chodzi mi natomiast o to, aby stanowisko to nie było konstytucjonalizowane. Stanowisko wicepremiera może funkcjonować w ramach urzędu na mocy układu osób powołujących rząd.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PosełJerzyCiemniewski">Tak więc wobec konstytucyjnego określenia innych stanowisk w rządzie, brak konstytucyjnego określenia stanowiska wicepremiera powoduje, iż stanowisko to nie broni się jako instytucja konstytucyjna.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Uważam, że jeżeli zostanie przyjęta koncepcja składu rządu zawierająca wicepremierów, to w dalszych przepisach powinien zostać określony charakter tego stanowiska. Jeśli zostanie przyjęta propozycja posła J. Ciemniewskiego, nie ma problemu. W przypadku propozycji posła J. Wiatra należy przyjąć, że wiceprezes Rady Ministrów, to zastępca premiera.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Proponuję głosowanie nad przedłożonymi propozycjami. Czy są pytania do wnioskodawców?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełAleksanderBentkowski">Chcę zapytać prof. S. Gebethnera czy propozycję przedstawicieli Rady Ministrów należy rozumieć w ten sposób, że wicepremier nie może być jednocześnie ministrem.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławGebethner">Wicepremier może być jednocześnie ministrem i minister może być jednocześnie wicepremierem.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Dyskusja odbyła się w dniu wczorajszym. przechodzimy do głosowań.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 137 w brzmieniu przedłożonym przez przedstawicieli Rady Ministrów prof. A. Gwiżdża i prof. S. Gebethnera.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że w głosowaniu wniosek uzyskał 24 głosy popierające, 9 przeciwnych i 1 wstrzymujący się.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 137 w brzmieniu przedłożonym przez posła J. Ciemniewskiego.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że w głosowaniu wniosek uzyskał 9 głosów popierających, 19 przeciwnych i 7 wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 137 w brzmieniu przedłożonym przez posła J. Wiatra.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że w głosowaniu wniosek uzyskał 16 głosów popierających, 13 przeciwnych i 7 wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak więc poparcie większości Komisji uzyskał wniosek przedstawicieli Rady Ministrów oraz wniosek posła J. Wiatra.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Proponuję wnioski te uczynić przedmiotem głosowania alternatywnego.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 137 poprzez wybór między propozycją przedstawioną przez przedstawicieli Rady Ministrów - użycie przycisku „za”, a propozycją przedłożoną przez posła J. Wiatra - użycie przycisku „przeciw”, wraz z możliwością wstrzymania się.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 16 głosów popierających, 13 przeciwnych i 7 wstrzymujących się, przyjęła brzmienie art. 137 przedłożone przez przedstawicieli Rady Ministrów - prof. A. Gwiżdża i prof. S. Gebethnera.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Powracamy teraz do wniosku senatora G. Kurczuka.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#SenatorGrzegorzKurczuk">Proszę dysponować moim wnioskiem. chcę jedynie dodać, iż moim zamysłem było uniknięcie podejmowania w konstytucji kwestii zastępstwa premiera.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o wprowadzenie do przyjętego art. 137 jako ust. 3, ust. 1 z propozycji senatora G. Kurczuka.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 16 głosów popierających, 11 przeciwnych i 9 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak więc w wyniku przeprowadzonych głosowań Komisja przyjęła art. 137 w następującym brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Rada Ministrów składa się z Prezesa Rady Ministrów i ministrów.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W skład Rady Ministrów mogą być powoływani wiceprezesi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 3. Rada Ministrów działa kolegialnie”.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do art. 138 dotyczącego prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Brzmienie propozycji podkomisji jest następujące:</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PrezesRadyMinistrów">1) reprezentuje Radę Ministrów,</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PrezesRadyMinistrów">2) kieruje pracami rady Ministrów,</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PrezesRadyMinistrów">3) ustala zasady realizacji polityki Państwa, prowadzonej przez Radę Ministrów i zapewnia ich przestrzeganie,</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PrezesRadyMinistrów">4) koordynuje i kontroluje pracę pozostałych członków Rady Ministrów (i w tym celu może wydawać zarządzenia).</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PrezesRadyMinistrów">Ust. 2. W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień Prezes Rady Ministrów wydaje rozporządzenia”.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PrezesRadyMinistrów">Ponadto poprawki przedłożyli: senator P. Andrzejewski, poseł L. Pastusiak, poseł T. Mazowiecki oraz przedstawiciele Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PrezesRadyMinistrów">Pierwsze głosowanie dotyczyć będzie ustalenia brzmienia propozycji podkomisji, jeżeli chodzi o ust. 1 pkt 4.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PrezesRadyMinistrów">Poddaję pod głosowanie wniosek o włączenie do pkt. 4 wyrazów ujętych w nawiasie.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PrezesRadyMinistrów">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 25 głosów przeciwnych, przy 10 popierających i 2 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PrezesRadyMinistrów">Tak więc wyrazy ujęte w nawiasie nie stały się treścią pkt. 4.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#PrezesRadyMinistrów">Przechodzimy do rozpatrzenia poprawek zgłoszonych do propozycji podkomisji.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#PrezesRadyMinistrów">W poprawce pierwszej senator P. Andrzejewski proponuje, aby w ust. 1 dodać nowy pkt 1 w brzmieniu: „w zakresie niezastrzeżonym dla kolegialności wykonuje funkcję Rady Ministrów”.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#PrezesRadyMinistrów">Chcę dodać, iż wnioskodawca z całą świadomością proponuje bardzo istotne wzmocnienie pozycji premiera.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Uważam, że poprawki senatora P. Andrzejewskiego, nie można poddać pod głosowanie w przedłożonym brzmieniu. Nie zostały bowiem określone sprawy zastrzeżone dla kolegialności. Nie można więc przyjąć przepisu konstytucyjnego mówiącego o zakresie niezastrzeżonym dla kolegialności.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełJanuszSzymański">W związku z tym, że w art. 137 przyjęliśmy zasadę kolegialności działania Rady Ministrów, senator P. Andrzejewski, nie ma wątpliwości co do sprzeczności swojej poprawki do art. 138 w stosunku do art. 137.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#SenatorPiotrAndrzejewski">Jak trafnie zwrócił już uwagę pan przewodniczący, moja propozycja to odmienna koncepcja wzmacniająca funkcję prezesa rady Ministrów w kierunku kanclerskim.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#SenatorPiotrAndrzejewski">Kolegialność jest zasadą w takim zakresie, w jakim zostanie ona szczegółowo uregulowana lub w jakim zakresie zostanie zaakceptowana przez prezesa Rady Ministrów, Kolegialność jest zasadą, lecz zasadą doznającą ograniczenia w momencie kiedy samodzielnie działa prezes Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#SenatorPiotrAndrzejewski">Myślę, że poseł J. Szymański przesadza mówiąc o sprzeczności między moją poprawką a przyjętym już art. 137.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełLonginPastusiak">Proponuję, aby senator P. Andrzejewski rozważył następujące brzmienie swojej poprawki: „wykonuje funkcje w zakresie niezastrzeżonym dla kolegialności Rady Ministrów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#SenatorPiotrAndrzejewski">Konkretne brzmienie redakcyjne pozostawiam zbiorowemu doświadczeniu legislacyjnemu i redakcyjnemu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Rozumiem więc, że senator P. Andrzejewski przyjmuje modyfikację redakcyjną zaproponowaną przez posła L. Pastusiaka.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie poprawki senatora P. Andrzejewskiego - w brzmieniu zaproponowanym przez posła L. Pastusiaka - polegającej na dodaniu nowego pkt. 1 w ust. 1.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 23 głosów przeciwnych, 10 popierających i 3 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do poprawki posła L. Pastusiaka, który proponuje, aby w ust. 1 pkt 3 nadać następujące brzmienie:</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„określa sposób wykonania polityki Państwa ustalonej przez Radę Ministrów i zapewnia jej przestrzeganie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#SenatorJerzyMadej">Czy chodzi o przestrzeganie wykonania, czy przestrzeganie polityki? Pojawia się jednak pytanie, co to znaczy: przestrzeganie polityki?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełLonginPastusiak">Chodzi przede wszystkim o przestrzeganie sposobu wykonywania polityki.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Wniosek posła L. Pastusiaka zrodził się pod wpływem krytycznych uwag o nadużywanie pojęcia „realizacja”.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przyjmuję więc, że poseł L. Pastusiak podtrzymuje swój wniosek w przedłożonym brzmieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#SenatorJerzyMadej">Uważam, że poprawka posła L. Pastusiaka jest niegramatyczna. Przestrzega się bowiem kogo, czego, a nie kogo co? Przestrzega się przepisów, a nie przepisy ustaleń a nie zalecenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełLonginPastusiak">Ponieważ chodzi o kwestię gramatyczną, jej rozwiązanie można by powierzyć podkomisji redakcyjnej, zagadnień ogólnych i przepisów wprowadzających konstytucję.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przypominam, że do wyboru jest również propozycja podkomisji, w której rozważenia wymaga ewentualna zamiana wyrazu „realizacji” na wyraz „wykonania”.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełMarianKról">Proszę, aby prof. S. Gebethner odniósł się do dyskutowanej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StanisławGebethner">Zarówno w wersji podkomisji, jak i w poprawce, mam wątpliwości, czy można mówić o przestrzeganiu polityki. Przestrzegać można norm lub zasad. Politykę realizuje się.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Sugeruję posłowi L. Pastusiakowi autopoprawkę polegającą na skreśleniu końcowych wyrazów: „i zapewnia jej przestrzeganie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełLonginPastusiak">Przyjmuję sugestię pana przewodniczącego.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek posła L. Pastusiaka, aby w ust. 1 pkt 3 otrzymał brzmienie:</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„określa sposób wykonania polityki Państwa ustalonej przez Radę Ministrów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#SenatorJerzyMadej">Proponuję następujące brzmienie rozważanej poprawki: „określa zasady wykonania polityki Państwa ustalone przez Radę Ministrów i zapewnia ich przestrzeganie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Jest to wersja podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Dyskutowany przepis nie ma praktycznie żadnego znaczenia niezależnie od takiego, czy innego sformułowania. Nie jest to problem w sensie konstytucyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Aby wniosek był logiczny powinien brzmieć następująco: „ustala zasady polityki Państwa prowadzonej przez Radę Ministrów i zapewnia jej realizację”.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Zaproponowane brzmienie nie jest dostosowane do przyjętych już przez Komisję przepisów określających zadania i kompetencje Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">W art. 138 chodzi o to, że premier jako szef ciała kolegialnego powinien określać sposób wykonywania polityki, która jest określona kolegialnie.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przypominam również, że nad tymi kwestiami dyskutowaliśmy wczoraj.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie wniosku posła L. Pastusiaka przewidującego zmodyfikowane brzmienie ust. 3.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 17 głosów przeciwnych, 12 popierających i 8 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak więc utrzymane zostało brzmienie propozycji podkomisji, choć wydaje mi się, że zbędny jest przecinek występujący w połowie zdania.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Złożone zostały dwa wnioski do pkt. 4.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie poprawki posła T. Mazowieckiego przewidującej skreślenie w pkt. 4 wyrazu „pozostałych”.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 27 głosów popierających, 4 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Pkt 4 w propozycji podkomisji brzmi więc następująco: „koordynuje i kontroluje prace członków Rady Ministrów”.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przedstawiciele Rady Ministrów - prof. A. Gwiżdż i prof. S. Gebethner przedłożyli następujące brzmienie pkt. 4:</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„koordynuje i kontroluje pracę członków Rady Ministrów oraz zapewnia spójność działań Rady Ministrów i jej członków”.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">W dyskusji zwracano m.in. uwagę, że spójność Rady Ministrów to wewnętrzny problem rządu, ale nie kwestia konstytucyjna.</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie brzmienia pkt. 4 poprzez wybór między zmodyfikowaną propozycją podkomisji - użycie przycisku „za”, a propozycją przedstawicieli Rady Ministrów - użycie przycisku „przeciw”, wraz z możliwością wstrzymania się.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 18 głosów popierających, 15 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, przyjęła zmodyfikowaną propozycję podkomisji.</u>
<u xml:id="u-37.15" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 138 w brzmieniu propozycji podkomisji wraz ze zmianami przyjętymi przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-37.16" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 28 głosów popierających, 5 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
<u xml:id="u-37.17" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak więc Komisja przyjęła art. 138 w następującym brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-37.18" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Prezes Rady Ministrów:</u>
<u xml:id="u-37.19" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">1) reprezentuje Radę Ministrów,</u>
<u xml:id="u-37.20" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">2) kieruje pracami Rady Ministrów,</u>
<u xml:id="u-37.21" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">3) ustala zasady realizacji polityki państwa prowadzonej przez Radę Ministrów i zapewnia ich przestrzeganie,</u>
<u xml:id="u-37.22" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">4) koordynuje i kontroluje pracę członków Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-37.23" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień Prezes rady Ministrów wydaje rozporządzenia”.</u>
<u xml:id="u-37.24" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do art. 139, dotyczącego ministra. Propozycja podkomisji ma treść następującą:</u>
<u xml:id="u-37.25" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Minister realizuje politykę Państwa prowadzoną przez Radę Ministrów oraz kieruje określonym działem administracji rządowej i może wydawać w tym celu zarządzenia. (Zakres działania ministra określa ustawa).</u>
<u xml:id="u-37.26" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">U. 2. W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień minister wydaje rozporządzenia. Rada Ministrów, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, może uchylić rozporządzenie ministra”.</u>
<u xml:id="u-37.27" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Podkomisja przedłożyła dwa warianty ust. 3. Wariant I ust. 3 brzmi:</u>
<u xml:id="u-37.28" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Minister, który nie kieruje określonym działem administracji rządowej wypełnia zadania wyznaczone mu przez Prezesa Rady Ministrów oraz realizuje politykę Państwa, prowadzoną przez Radę Ministrów”.</u>
<u xml:id="u-37.29" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Wariant II przewiduje skreślenie ust. 3.</u>
<u xml:id="u-37.30" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Do art. 139 poprawki i wnioski przedłożyli: poseł J. Zdrada, przedstawiciele Rady Ministrów - prof. S. Gebethner i prof. A. Gwiżdż oraz poseł J. Ciemniewski.</u>
<u xml:id="u-37.31" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Pierwsza kwestia wymagająca rozstrzygnięcia to zdanie drugie w ust. 1 ujęte w nawiasie. Przedstawiciele Rady Ministrów podkreślali element tradycji, jeżeli chodzi o ustawowe określenie zakresu działania ministra. Poseł J. Ciemniewski wskazywał na to, że ustawowe określenie zakresu działania ministra wpływa ograniczająco na możliwość rządu jeżeli chodzi o podejmowanie i realizację jego zadań.</u>
<u xml:id="u-37.32" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o włączenie do art. 139 ust. 1 propozycji podkomisji, zdania drugiego ujętego w nawiasie.</u>
<u xml:id="u-37.33" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 20 głosów popierających, 12 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
<u xml:id="u-37.34" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Druga wątpliwość zgłoszona przez podkomisję dotyczy wyboru wariantu ust. 3.</u>
<u xml:id="u-37.35" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 139 ust. 3 poprzez wybór między wariantem I - użycie przycisku „za”, a wariantem II - użycie przycisku „przeciw”, wraz z możliwością wstrzymania się.</u>
<u xml:id="u-37.36" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 22 głosów popierających, 9 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, przyjęła wariant I.</u>
<u xml:id="u-37.37" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Propozycję brzmienia ust. 3 przedłożył poseł J. Zdrada. jej treść jest następująca:</u>
<u xml:id="u-37.38" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Minister, który nie kieruje określonym działem administracji rządowej wypełnia zadania wyznaczone mu przez Prezesa Rady Ministrów”.</u>
<u xml:id="u-37.39" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie poprawki posła J. Zdrady do art. 139 ust. 3.</u>
<u xml:id="u-37.40" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 29 głosów popierających, 5 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła wniosek.</u>
<u xml:id="u-37.41" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak więc ust. 3 w propozycji podkomisji otrzymał brzmienie przedłożone przez posła J. Zdradę.</u>
<u xml:id="u-37.42" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Trzy kolejne wnioski przedłożyli przedstawiciele Rady Ministrów - prof. A. Gwiżdż i prof. S. Gebethner. Pierwszy z nich to propozycja nowego ust. 4 w brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-37.43" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Minister jako naczelny organ administracji rządowej kieruje określonym działem administracji przy pomocy ministerstwa. Ministerstwa są tworzone, łączone i znoszone na podstawie ustawy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#StanisławGebethner">Wniosek ten proszę uznać za wycofany.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie poprawki przedstawicieli Rady Ministrów polegającej na dokonaniu nowego ust. 5 w brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Funkcje naczelnego organu administracji rządowej może pełnić komitet tworzony na podstawie ustawy, przewidującej w ich składzie uczestnictwo przedstawicieli środowisk zawodowych, naukowych lub kulturalnych. Do przewodniczącego takiego komitetu, jeżeli powołany został w skład Rady Ministrów, stosuje się odpowiednio przepisy odnoszące się do ministra”.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 19 głosów przeciwnych, 11 popierających i 4 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Należy jednak przyjąć, że wobec przyjęcia możliwości powoływania ministrów „bez teki” przewodniczący tego typu komitetu może zostać członkiem rządu. Będzie to jednak wynikać nie wprost z konstytucji, lecz z decyzji premiera i Sejmu.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przedstawiciele Rady Ministrów przedłożyli również następującą propozycję brzmienia nowego ust. 6:</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Wszystkie urzędy i instytucje, pełniące funkcję centralnych organów administracji rządowej podlegają Prezesowi Rady Ministrów lub innemu członkowi Rady Ministrów, który za ich działalność ponosi odpowiedzialność”.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Warto przy tej okazji przypomnieć, że w Polsce występuje stosunkowo liczna grupa urzędów centralnych o zróżnicowanej podległości: od prezesa Rady Ministrów do podległości poszczególnym ministrom. Przedłożona została propozycja konstytucjonalizacji tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PosełJanuszSzymański">Zgodnie z obowiązującą ustawą odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu ponoszą kierownicy urzędów centralnych. Natomiast przedłożona koncepcja to powrót do starego rozwiązania zgodnie, zgodnie z którym odpowiedzialność za działania kierownika urzędu centralnego ponosi prezes Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#PosełJanuszSzymański">Zapytuję więc wnioskodawców, czy ich intencją jest chęć powrotu do rozwiązania zgodnie z którym, za działalność kierownika urzędu centralnego odpowiedzialność ponosi premier. Chodzi więc o kwestię odpowiedzialności konstytucyjnej kierownika urzędu centralnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#StanisławGebethner">Wniosek mówi nie tylko o premierze, ale i o innych członkach Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Chcę zwrócić uwagę, że pojęcie: „pełniące funkcję centralnych organów administracji rządowej” nie ma podstaw w ustawodawstwie. Z tego powodu jestem przeciwnikiem przedłożonej poprawki.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PosełJerzyCiemniewski">Ponadto chcę dodać, że w przedłożonej propozycji chodzi o odpowiedzialność polityczną. Kierownik urzędu centralnego nie odpowiada bowiem przed Sejmem. Nie chodzi więc o odpowiedzialność konstytucyjną, która może być uregulowana inaczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Proszę wnioskodawców o wyjaśnienie formuły: „pełniące funkcję centralnych organów administracji rządowej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#StanisławGebethner">Do tej pory pojęcie centralnego organu administracji rządowej było odmienne od pojęcia organu naczelnego. a więc organu, którym kieruje członek Rady Ministrów. przyjęliśmy formułę mówiącą o tym, że minister kieruje określonym działem administracji rządowej. W ten sposób widoczne jest zróżnicowanie między naczelnym a centralnym organem administracji rządowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PosełLonginPastusiak">Sugeruję wnioskodawcom skreślenie wyrazu „wszystkie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Chcę zapytać wnioskodawców, czy agencje zaliczają się do grupy urzędów i instytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławGebethner">Na gruncie prawa administracyjnego agencja jest urzędem.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o dodanie nowego ust. 6 w art. 139 w brzmieniu przedłożonym przez przedstawicieli Rady Ministrów wraz z poprawką redakcyjną posła L. Pastusiaka.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 20 głosów przeciwnych, 10 popierających i 4 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">W ten sposób ustaliliśmy ostateczne brzmienie art. 139 w propozycji podkomisji. Drugą całościową propozycją art. 139 jest wniosek posła J. Ciemniewskiego, mający następującą treść:</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Minister jest powoływany dla kierowania określonym działem administracji rządowej lub dla wypełniania zadań wyznaczonych mu przez Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień minister wydaje rozporządzenia. Rada Ministrów, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, może uchylić rozporządzenie ministra”.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Proponuję głosowanie alternatywne z udziałem obu propozycji. Zwracam uwagę, że w propozycji posła J. Ciemniewskiego, nie ma przepisu stwierdzającego, że zakres działania ministra określa ustawa. Jest to istotna różnica w stosunku do propozycji podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">To nie jest zupełnie tak, gdyż mój wniosek może być w gruncie rzeczy wnioskiem o charakterze legislacyjnym. Przepis ten można uzupełnić przepisem mówiącym o tym, że zakres działania ministra określa ustawa. Chodziło mi o to, aby nie rozbijać na dwa przepisy, przepisu mówiącego o ministrach kierujących określonym działem administracji rządowej i o ministrach „bez teki”.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PosełJerzyCiemniewski">Mój wniosek może więc być uzupełniony w ust. 1 o zdanie drugie: „Zakres działania ministra określa ustawa”.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Jest to istotna modyfikacja wniosku przedłożonego na piśmie. Ponadto zwracam uwagę, że wniosek posła J. Ciemniewskiego jest dobrze ujęty redakcyjnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Uzupełniając wcześniejszą wypowiedź chcę zaproponować następujące brzmienie nowego zdania w ust. 1: „Zakres działania ministra kierującego określonym działem administracji, określa ustawa”.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#StanisławGebethner">Propozycja posła J. Ciemniewskiego „gubi” ministra „bez teki”. Minister „bez teki” nie ma zakresu działania określonego ustawą i nie wydaje rozporządzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Moja propozycja mówi o kierowaniu określonym działem administracji lub o wypełnianiu zadań. Ustawowy zakres działania może dotyczyć tylko ministra kierującego określonym działem administracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Proszę posła J. Ciemniewskiego, aby zaprezentował brzmienie swojego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Treść mojego wniosku jest następująca:</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#PosełJerzyCiemniewski">„Ust. 1. Minister jest powoływany dla kierowania określonym działem administracji rządowej lub dla wypełniania zadań wyznaczonych mu przez Prezesa Rady Ministrów. Zakres działania ministra kierującego określonym działem administracji rządowej określa ustawa.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#PosełJerzyCiemniewski">Ust. 2. W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień minister wydaje rozporządzenia. Rada Ministrów, na wniosek Prezesa rady Ministrów, może uchylić rozporządzenie ministra”.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Mamy więc dwa wnioski, które merytorycznie są zbieżne. Proponuję głosowanie alternatywne.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 139 poprzez wybór między propozycją podkomisji - użycie przycisku „za”, a propozycją posła J. Ciemniewskiego - użycie przycisku „przeciw”, wraz z możliwością wstrzymania się.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 18 głosów popierających, 12 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, przyjęła propozycję posła J. Ciemniewskiego.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak więc Komisja przyjęła art. 139 w następującym brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Minister jest powoływany dla kierowania określonym działem administracji rządowej lub dla wypełniania zadań wyznaczonych mu przez Prezesa Rady Ministrów. Zakres działania ministra kierującego określonym działem administracji rządowej określa ustawa.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień minister wydaje rozporządzenia. Rada Ministrów, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, może uchylić rozporządzenie ministra”.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do art. 140, który w propozycji podkomisji brzmi:</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Członek Rady Ministrów, w zakresie i pod rygorami określonymi w ustawie, nie może prowadzić działalności nie dającej się pogodzić z wykonywaniem funkcji członka Rządu”.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Z dyskusji wynikało, że w ten sposób podkomisja reagowała na głośną sprawę „czystych rąk”. Przyjęta treść jest jednak niejasna, aby nie powiedzieć absurdalna. Stąd wniosek senatora J. Madeja o skreślenie art. 140.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Kwestia jest jednak dość istotna. Wśród przepisów dotyczących parlamentarzystów przyjęliśmy normę mówiącą o ograniczeniu działalności gospodarczej. Nie wydaje mi się, aby tego rodzaju ograniczenie mogło nie dotyczyć członków rządu. Takie są wymogi czasu i polska tradycja konstytucyjna. Nie należy zapominać, że uczestnictwo w rządzie łączy się z pewnym zakresem działań, które są nie do pogodzenia z pełnieniem funkcji członka rządu. Ten zakres działań jest chyba nawet szerszy jak w przypadku posłów i senatorów.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#PosełJerzyCiemniewski">Tak więc jestem za utrzymaniem zasady wyrażonej w art. 140 ale nie za pomocą sformułowań w nim przyjętych.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PosełJerzyWiatr">Zaproponowane sformułowanie obarczone jest dwoma błędami logicznymi: tautologią oraz ignotum per ignotum. Nie można powiedzieć co nie daje się pogodzić z funkcją członka rządu, skoro nie jest to zdefiniowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PosełJanuszSzymański">Z pewnością nie jest to przepis zredagowany poprawnie. Zakres i rygory zostały jednak odesłane do ustawy.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#PosełJanuszSzymański">Ponadto uważam, że istotna jest uwaga posła J. Ciemniewskiego, który wskazał, że przyjęliśmy już pewne regulacje dotyczące parlamentarzystów. Konieczna jest więc symetria rozwiązań. Proponuję więc przyjęcie art. 140 i dokonanie w nim zmian redakcyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">W naszym projekcie stosowny przepis - art. 115 - brzmi:</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#PosełJerzyCiemniewski">„Członek Rady Ministrów nie może zajmować innego stanowiska państwowego z wyjątkiem profesora wyższej uczelni, ani prowadzić żadnej działalności obliczonej na stały zysk”.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PosełRyszardGrodzicki">Wydaje się, że zakaz, o którym dyskutujemy powinien być rozszerzony na wszystkie funkcje w administracji rządowej obsadzane według kryterium politycznego, które nie będą objęte ustawą o państwowej służbie cywilnej. Byłoby to wówczas rozwiązanie całościowe. W przeciwnym wypadku na przykład podsekretarz stanu nie będą podlegać pod normę zawartą w art. 140.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Również sądzę, że należy przyjąć szerszą normę mającą zastosowanie do szerszego zakresu osób zatrudnionych w administracji rządowej, a zwłaszcza tych osób, które mają nominacje z klucza politycznego. Pojawia się wówczas kwestia na przykład kierowników urzędów centralnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Uważam, że w stosunku do osób, które nie są powoływane przez Sejm, kwestię tę może regulować ustawodawstwo zwykłe. Przede wszystkim chodzi jednak o stanowiska zajmowane przez osoby ponoszące odpowiedzialność polityczną przed Sejmem.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#StanisławGebethner">Tocząca się dyskusja jest powtórzeniem dyskusji w podkomisji. W jej wyniku przyjęto formułę zbliżoną do formuły zawartej w konstytucji Republiki Czeskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#SenatorJerzyMadej">Moja propozycja skreśla art. 140 wynikała z krytycznej oceny sformułowania mówiącego o zakazie prowadzenia działalności nie dającej się pogodzić z wykonywaniem funkcji członka rządu.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#SenatorJerzyMadej">Zwracam również uwagę, że art. 140 znajduje się w rozdziale o rządzie. Nie można więc jego zakresu rozszerzać na osoby nie będące członkami rządu.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#SenatorJerzyMadej">Ponadto jest tak, iż w praktyce chyba trudno byłoby pogodzić wypełnianie funkcji członka rządu i pracę profesora wyższej uczelni.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PosełJerzyGwiżdż">Ekspertów chcę zapytać nie tylko o to, co znaczy „prowadzić działalność nie dającą się pogodzić z wykonywaniem funkcji członka rządu”, ale również co to znaczy: „stały zysk”, zwłaszcza w przypadku wolnych zawodów,</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Pojęcie stałego zysku nie występuje w propozycji podkomisji, lecz zostało przytoczone przez posła J. Ciemniewskiego. myślę, że stały zysk jest tożsamy ze stałym dochodem.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PosełLonginPastusiak">Moim zdaniem, art. 140 jest źle sformułowany. Podejmuje jednak bardzo ważną kwestię. Proponuję więc zawieszenie dyskusji nad art. 140 i sformułowanie jego treści w późniejszym terminie.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#SenatorPiotrAndrzejewski">Zakres pojęcia mówiącego o działalności nie dającej się pogodzić z wykonywaniem funkcji członka rządu, jest zakresem zmiennym, a więc bez stałych kryteriów. Tak rozumiem tę kwestię. Być może są jednak kryteria stałe.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#PosełMarekMazurkiewicz">Pojawia się pytanie o koherencję między art. 140 a przyjętym już art. 94 ust. 1, który brzmi:</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#PosełMarekMazurkiewicz">„Posłom i senatorom nie wolno prowadzić, w zakresie określonym przez ustawę, działalności gospodarczej z osiąganiem nieuzasadnionej korzyści z majątku Skarbu Państwa lub samorządu terytorialnego albo jego nabywania”.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#PosełMarekMazurkiewicz">Ponieważ przedłożone sformułowanie zawiera wiele elementów dennych i nieprecyzyjnych uważam, iż należy poszukiwać nowej formuły opartej na art. 94 ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#PosełJerzyWiatr">Proponuję przeprowadzenie głosowania nad wnioskiem senatora J. Madeja. W przypadku jego przyjęcia powstanie możliwość zaproponowania innego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Szkoda, że dyskusja i zgłaszanie wniosków merytorycznych ma miejsce teraz, a nie wczoraj, kiedy był na to czas.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie propozycji senatora J. Madeja przewidującej skreślenie art. 140 w zaproponowanym brzmieniu, przy jednoczesnym przyjęciu ustalenia zakładającego potrzebę poszukiwania nowego sformułowania...</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Opowiadam się za tym, aby wniosek był sformułowany bardziej kategorycznie, a więc aby nie ulegało wątpliwości, że konieczne jest przyjęcie nowej formuły art. 140, która będzie wykluczać wypełnianie funkcji członka rządu i prowadzeniem innej działalności.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Uważam, że tak naprawdę, to funkcji aktywnego członka rządu nie da się pogodzić z żadną inną działalnością. Jest to jednak stanowisko, być może zbyt rygorystyczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#SenatorJerzyMadej">Chcę zmodyfikować mój wniosek tak, aby chodziło w nim o skreślenie nie art. 140 lecz treści art. 140 przedłożonej w propozycji podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie propozycji senatora J. Madeja zakładającej skreślenie przedłożonej treści art. 140 z jednoczesnym podjęciem prac nad przygotowaniem nowej wersji podejmującej kwestię konfliktu interesów między zasiadaniem w rządzie i prowadzeniem działalności innego rodzaju.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 24 głosów popierających, 7 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do art. 141, który dotyczy przysięgi członków rządu i w propozycji podkomisji ma treść następującą:</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Prezes Rady Ministrów (wiceprezesi Rady Ministrów) i ministrowie składają wobec Prezydenta przysięgę następującej treści:</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Obejmując urząd Prezesa rady Ministrów (wiceprezesa Rady Ministrów), (ministra) uroczyście przysięgam, że dochowam wierności Konstytucji, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem”.</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przysięga może być również złożona z dodaniem słów „Tak mi dopomóż Bóg”.</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">W wyniku wcześniejszych głosowań rozstrzygnięta została kwestia wicepremierów.</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 141 w brzmieniu przedłożonym przez podkomisję i z uwzględnieniem wcześniejszych rozstrzygnięć Komisji.</u>
<u xml:id="u-76.8" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 29 głosów popierających, 5 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła wniosek.</u>
<u xml:id="u-76.9" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak więc Komisja przyjęła art. 141 w następującym brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-76.10" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">"Prezes Rady Ministrów, wiceprezesi Rady Ministrów i ministrowie składają wobec Prezydenta przysięgę następującej treści:</u>
<u xml:id="u-76.11" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Obejmując urząd Prezesa Rady Ministrów (wiceprezesa Rady Ministrów, ministra) uroczyście przysięgam, że dochowam wierności Konstytucji, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem”.</u>
<u xml:id="u-76.12" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przysięga może być również złożona z dodaniem słów „Tak mi dopomóż Bóg”.</u>
<u xml:id="u-76.13" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do art. 142, który w propozycji podkomisji brzmi:</u>
<u xml:id="u-76.14" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Przedstawicielem Rady Ministrów w województwie jest wojewoda (a w powiecie starosta).</u>
<u xml:id="u-76.15" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 2. Tryb powoływania i odwoływania oraz zakres działania wojewodów (i starostów) określa ustawa”.</u>
<u xml:id="u-76.16" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Senator S. Pastuszka przedstawił wniosek, aby rozstrzygnięcia dotyczące art. 142 odłożyć do czasu rozstrzygnięć dotyczących rozdziału obejmującego problematykę samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-76.17" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Czy ktoś jest przeciwny wnioskowi senatora S. Pastuszki? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-76.18" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tym samym zakończyliśmy głosowania zaplanowane na dzień dzisiejszy.</u>
<u xml:id="u-76.19" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Powracamy więc do dyskusji merytorycznej nad kolejnymi artykułami jednolitego projektu konstytucji. Chodzi o artykuły objęte podrozdziałem: „Stosunki między sejmem i Prezydentem a Rządem”.</u>
<u xml:id="u-76.20" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Kwestia pierwsza to tryb powoływania rządu. Początkowy etap powoływania rządu reguluje art. 143, który brzmi:</u>
<u xml:id="u-76.21" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów a na jego wniosek Radę Ministrów w składzie zaproponowanym przez Prezesa Rady Ministrów, w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Rady Ministrów. Powołanie przez Prezydenta Prezesa Rady Ministrów następuje wraz z powołaniem Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-76.22" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 2. Prezes Rady Ministrów, najpóźniej w ciągu 14 dni od dnia powołania przez Prezydenta, przedstawia Sejmowi program działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania. Sejm uchwala wotum zaufania bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
<u xml:id="u-76.23" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 3. W razie niepowołania rady Ministrów w trybie ust. 1 i 2, Sejm w ciągu 21 dni, wybiera Prezesa Rady Ministrów oraz proponowany przez niego skład Rady Ministrów bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów. Prezydent powołuje tak wybrany Rząd i odbiera od niego przysięgę”.</u>
<u xml:id="u-76.24" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Dalsze stadia procedury tworzenia rządu regulują art. 144 i art. 145, które mają następującą treść:</u>
<u xml:id="u-76.25" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Art. 144.</u>
<u xml:id="u-76.26" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. W razie niepowołania Rady Ministrów w trybie art. 143 ust. 3, Prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów, a na jego wniosek Radę Ministrów w trybie art. 143 ust. 2 i 3, z tym że Sejm uchwala wotum zaufania większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczny posłów. Prezydent powołuje tak wybrany Rząd i odbiera od niego przysięgę.</u>
<u xml:id="u-76.27" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W razie niepowołania Rady Ministrów w trybie ust. 1, Sejm w ciągu 21 dni wybiera Prezesa Rady Ministrów oraz proponowany przez niego skład Rady Ministrów większością głosów. Prezydent powołuje tak wybrany Rząd i odbiera od niego przysięgę.</u>
<u xml:id="u-76.28" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Art. 145.</u>
<u xml:id="u-76.29" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">W razie niepowołania Rady Ministrów w trybie art. 144, Prezydent skraca kadencję Sejmu albo w ciągu 14 dni powołuje, na okres nie dłuższy niż 6 miesięcy, Prezesa Rady Ministrów i Radę Ministrów. Jeżeli przed upływem tego terminu Sejm nie uchwali wotum zaufania dla tego Rządu lub nie uchwali wotum nieufności Prezydent skraca kadencję Sejmu i zarządza przedterminowe wybory”.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#SenatorGrzegorzKurczuk">Chcę odnieść się do tytułu podrozdziału, w którym użyte jest pojęcie rządu, podczas gdy wcześniej stosowaliśmy nazwę „Rada Ministrów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Wcześniej przyjęliśmy, że pojęcia „Rada Ministrów” i „Rząd” traktujemy jako tożsame i stosujemy zamiennie.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Jeżeli natomiast chodzi o tytuły podrozdziałów, jest to kwestia redakcyjna, a nie merytoryczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#SenatorJerzyMadej">Również mam uwagę do tytułu podrozdziału, z którego wynika, że Sejm i prezydent traktowane są łącznie. Proponuję więc „i” zastąpić przecinkiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Uważam, że tytuł podrozdziału w ogóle nie jest potrzebny. Rezygnacja z tytułu nie ma wpływu na logikę rozdziału.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#PosełJanuszSzymański">Podkomisja przedłożyła „schodkowy” tryb powoływania rządu. Oznacza to utrzymanie rozwiązań przyjętych w małej konstytucji. W związku z tym chcę podzielić się pewną wątpliwością, gdyż jestem zwolennikiem krótszej procedury - „dwuschodkowej” - podczas gdy podkomisja przyjęła procedurę trójschodkową.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#PosełJanuszSzymański">Tak więc po wyborach lub przyjęciu dymisji rządu inicjatywę ma prezydent. Następnie konieczna jest bezwzględna większość dla utworzenia rządu. Jest to konstrukcja jasna. Mniej klarowna jest sytuacja opisana w art. 144, a więc sytuacja, gdy Sejmowi nie uda się powołać rządu. Nie będzie to więc rząd „parlamentarny”, ale warunek formalny dla powołania rządu zostaje „spłaszczony” do większości zwykłej. W związku z tym mam następującą wątpliwość. Jeżeli nawet rząd zostanie powołany zwykłą większością, to jednak zasada kooperacji w zakresie realizacji funkcji ustawodawczej polega na tym, że do efektywnego rządzenia państwem nie wystarczy zwykła większość głosów. Nawet przyjęte rozwiązanie pozwalające odrzucić weto prezydenta większością bezwzględną, kłóci się z zasadą wyrażoną w art. 144.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#PosełJanuszSzymański">Tak więc jestem zwolennikiem skreślenia art. 144 ponieważ uważam, że dwa pierwsze „kroki” procedury tworzenia rządu powinny kończyć się powołaniem rządu „prezydenckiego” lub skróceniem kadencji.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#PosełJanuszSzymański">Uważam, że Rada Ministrów dysponującą skromną większością - większością zwykłą - nie jest w stanie efektywnie rządzić państwem. Nie wydaje mi się więc, aby utrzymywanie trzech „schodków” było potrzebne.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#PosełJanuszSzymański">Tak więc uważam, że art. 144 jest zbędny.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Chcę przypomnieć o decyzjach kierunkowych, które już przyjęliśmy. W dniu 26 stycznia br. głosowaliśmy kierunkowo także kwestię sposobu powoływania rządu. Procedura ujęta w projekcie jest realizacją ustaleń wynikających z głosowania w dniu 26 stycznia br. Wówczas za procedurą przyjętą w art. 143 i art. 144 opowiedziało się 40 członków Komisji. Inną wersję poparło 2 członków Komisji, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak więc „kroki” przyjęte w art. 143 i art. 144 są wynikiem decyzji Komisji. Uważam więc, że w tej chwili należy już mówić o szczegółach.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Nie przypominam sobie z jakim stopniem szczegółowości rozstrzygnęliśmy kwestię trybu powoływania rządu. Jeżeli chodzi o moje poglądy, to jestem bliski poglądu wyrażonego przez posła J. Szymańskiego. Uważam więc, że liczba „stopni” powinna być zredukowana do sytuacji, w której w oparciu o nominację dokonaną przez prezydenta, mógłby istnieć rząd mniejszościowy. Opowiadam się więc za skreśleniem art. 144 ust. 2.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#PosełJerzyCiemniewski">Byłoby to zgodne z logiką wywodu przeprowadzonego przez posła J. Szymańskiego. Jeżeli bowiem prezydent powołuje rząd mniejszościowy, to można założyć, że prezydent będzie wspierał ten rząd. Nie ma natomiast sensu rząd mniejszościowy powoływany przeciw prezydentowi.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#PosełJerzyCiemniewski">Chcę również dodać, że osobiście jestem przeciwnikiem rządu „prezydenckiego”, a więc rządu, który nie ma poparcia parlamentu. Jest to dla mnie sytuacja, w której rząd istnieje, ale nie działa. Egzystencja rządu nie jest żadną wartością. Rząd, który nie ma wotum zaufania będzie w sytuacji, w której jego projekty nie będą przyjmowane przez Sejm. Faktycznie nie będzie więc mógł działać.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#PosełJerzyCiemniewski">Jestem więc zwolennikiem rozwiązania polegającego na trzech możliwościach: powołania przez prezydenta przy bezwzględnej większości, powołania przez parlament bezwzględną większością, powołania przez prezydenta przy względnej większości, co oznacza zakończenie procedury. jest to równoznaczne ze stwierdzeniem, że parlament wyczerpał możliwości swojego działania.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#PosełJerzyCiemniewski">Tak więc moja propozycja to skreślenie art. 144 ust. 2 i art. 145.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PosełJanuszSzymański">Chcę zapytać, w jakim zakresie jesteśmy związani decyzjami kierunkowymi podjętymi w styczniu br. Rzeczywiście bowiem rozstrzygaliśmy o przyjęciu trzech lub czterech kroków w procedurze powoływania rządu. jednakże zarówno zakres mojego wniosku, jak i zakres wniosku posła J. Ciemniewskiego odnosi się do rozstrzygnięcia przyjętego w głosowaniu w styczniu br. Nasuwa się więc pytanie, na ile jesteśmy swobodni w formułowaniu poprawek do projektu przedłożonego przez podkomisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">W obecnej fazie prac składanie wniosków wykraczających poza ustalenia przyjęte w styczniu, może mieć formę wniosków mniejszości.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Sądzę ponadto, że do stycznia 40 członków Komisji nie zmieniło radykalnie poglądu.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Jeżeli chodzi o zakres składanych wniosków, to formalnie nie bardzo mogę ograniczać ten zakres. przypominam jednak raz jeszcze, że artykuły 143, 144 i 145 wynikają z ustaleń Komisji przyjętych w styczniu br.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#PosełWiesławPiątkowski">Mam wątpliwość dotyczącą logiki art. 143 ust. 1. Ostatnie zdanie mówi o powołaniu premiera wraz z powołaniem rządu. Następuje to w jednym akcie. Tymczasem w zdaniu pierwszym jest mowa o tym, że prezydent powołuje premiera, a na jego wniosek Radę Ministrów. Powstaje więc wątpliwość gdyż mowa jest o dwóch powołaniach. Wydaje się więc, że należy dokonać zmian redakcyjnych w ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Należy rozważyć, czy zdanie drugie jest w ogóle potrzebne.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#PosełJanuszSzymański">Po wyborach i przyjęciu dymisji rządu rozpoczyna się proces tworzenia rządu, składający się z kilku czynności. Czynność pierwsza to powołanie prezesa Rady Ministrów, ale jako kandydata - elekta - który otrzymuje misję utworzenia rządu. Kandydat na premiera przedkłada proponowany skład i udaje się do parlamentu w celu uzyskania wotum zaufania. Może jednak nie uzyskać wotum zaufania. Wówczas rząd nie powstaje. Chodzi natomiast o to, że może powstać następująca sytuacja: prezydent powoła prezesa Rady Ministrów, który zaproponuje skład rządu, a prezydent nie przyjmie proponowanego składu, gdyż nie jest do tego zobligowany. Z takim przypadkiem mieliśmy do czynienia w odniesieniu do ministra obrony narodowej czy ministra spraw zagranicznych, czyli tzw. ministrami prezydenckimi...</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Odnoszę wrażenie że popełniamy błąd, gdyż art. 143 ust. 1 jest powtórzeniem małej konstytucji, która jednak w art. 57 ust. 1 stwierdza, że: „Prezydent desygnuje Prezesa Rady Ministrów...”. W związku z tym logiczne jest zdanie ostatnie mówiące o tym, że powołanie premiera następuje wraz z powołaniem rządu.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Wydaje się więc, że w zdaniu pierwszym art. 143 ust. 1 brakuje wyrazu mówiącego o desygnowaniu. Aby była pełna jasność proponuję pełne brzmienie art. 57 ust. 1 małej konstytucji. Jest ono następujące:</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">"Prezydent desygnuje Prezesa Rady Ministrów, a na jego wniosek powołuje Radę Ministrów w składzie zaproponowanym przez Prezesa Rady Ministrów w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Rady Ministrów. Powołanie przez Prezydenta Prezesa Rady Ministrów następuje wraz z z powołaniem Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 2 stanowi zaś, że:</u>
<u xml:id="u-89.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Prezes Rady Ministrów, najpóźniej w ciągu 14 dni od dnia powołania przez Prezydenta, przedstawia Sejmowi program działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania. Sejm uchwala wotum zaufania bezwzględną większością głosów”.</u>
<u xml:id="u-89.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Jest to formuła bardzo podobna do art. 143 ust. 2 propozycji podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#PosełJanuszSzymański">Uważam, że nie ma błędu w tym, że w propozycji podkomisji jest mowa o powołaniu. Podtrzymuję uzasadnienie, które przedstawiłem wcześniej. Chodzi bowiem o to, że można desygnować prezesa Rady Ministrów, który przedkłada skład rządu, lecz ta propozycja nie uzyskuje poparcia. Tak więc sprawa polega na tym, że powołanie premiera i powołanie całej Rady Ministrów osiągnąć w postaci jednej czynności.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#SenatorJerzyKurczuk">Uważam, że dwukrotne użycie wyrazu: „powołuje” w art. 143 ust. 1 jest wątpliwe. W zdaniu pierwszym powinien być raczej wyraz „desygnuje”.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#PosełJerzyWiatr">Zabieram głos w nieco innej kwestii, chcę bronić art. 144 ust. 2, gdyż przepis ten daje pewną równowagę Sejmowi i prezydentowi w powoływaniu rady Ministrów. Można oczywiście rozważyć również inny, bardziej radykalny wariant polegający na całkowitym wyeliminowaniu art. 144. Konsekwencją tego byłoby powoływanie prezesa Rady Ministrów jedynie bezwzględną większością głosów, na wniosek prezydenta - w pierwszym podejściu - lub na wniosek Sejmu - w drugim podejściu. Widzę taką możliwość, lecz jeszcze nie mam odwagi przedłożyć stosownej propozycji.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#PosełJerzyWiatr">Ponadto chcę zasygnalizować, że w moim przekonaniu kłóci się logika art. 143 i art. 144, z częścią art. 145, który daje prezydentowi prawo powołania na 6 miesięcy rządu pozasejmowego. Stąd też zamierzam przedłożyć na piśmie stosowną poprawkę do art. 145.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Chcę przypomnieć, że w małej konstytucji chodziło o to, aby nie było takiej sytuacji, w której jest powołany nowy premier lecz ma przez pewien czas rządzić wraz ze starym rządem.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Ponadto uważam, że w art. 143 ust. 1 powinien być zastosowany wyraz: „desygnuje”. Tak więc prezydent desygnuje premiera, a na jego wniosek powołuje Radę Ministrów. Powołanie premiera następuje wraz z powołaniem rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#PosełJerzyZdrada">Podobnie jak poseł T. Mazowiecki opowiadam się za użyciem w ust. 1 wyrazu „desygnuje”. W propozycji podkomisji nie został wyodrębniony moment, w którym jeszcze nie ma prezesa rady Ministrów i nie powinno być prezesa Rady Ministrów, dopóki nie ma sformułowanego całego rządu. W przeciwnym wypadku będziemy mieli sytuację dymisjonowania powołanego prezesa Rady Ministrów. byłoby to rozwiązanie błędne, a miało miejsce w praktyce.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#PosełJerzyZdrada">Uważam, że desygnowanie premiera i przygotowywanie składu rządu należałoby wyodrębnić. Prezydent desygnuje premiera, który przedstawia proponowany skład rządu. W następnym zdaniu należałoby napisać, że premier i proponowany skład rządu są powoływani. Należy więc oddzielić poszczególne czynności.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#SenatorJerzyMadej">Chcę przypomnieć procedurę tworzenia nowego rządu.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#SenatorJerzyMadej">Najpierw ma miejsce desygnowanie premiera. Następnie premier proponuje skład rządu, po czym przedstawia expose. Mianowanie przez prezydenta następuje dopiero po uzyskaniu wotum zaufania.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#PosełJerzyZdrada">Nie jest tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#SenatorJerzyMadej">Czyżby prezydent wręczał akt nominacji przed uzyskaniem wotum zaufania i przed expose.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Prezydent musi uwzględniać realną sytuację w parlamencie. Jeżeli rząd nie ma możliwości uzyskania poparcia większości, to w grę wchodzą kolejne etapy procedury.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Jeżeli chodzi natomiast o art. 143, to został on oparty na art. 57 małej konstytucji. Pierwszy etap polega na tym, że po wyborach prezydent desygnuje określonego polityka, który ma szansę sformułować rząd. Desygnowany premier kompletuje skład rządu. Następnie prezydent powołuje tak sformułowany rząd...</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#SenatorJerzyMadej">A kiedy mają miejsce przesłuchania kandydatów na ministrów w komisjach sejmowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przesłuchania mają miejsce przed udzieleniem wotum zaufania. Ponadto proszę pamiętać, że są one materią regulaminową, a nie materią konstytucyjną. Jest to procedura, która powstała w latach 90. trochę pod wpływem opozycji. Nie musi to jednak być procedura trwała.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#PosełJanuszSzymański">Procedura ta była praktykowana wcześniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Była wcześniej, lecz miała inny charakter. Przesłuchania były swego rodzaju protezą demokratyczną, a nie elementem demokracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#SenatorJerzyMadej">Miały jednak miejsce przesłuchania kandydatów na ministrów w komisjach sejmowych. Być może mam złą pamięć...</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">W tym przypadku niestety, tak. My jako posłowie mieliśmy okazję „przećwiczyć” tę procedurę kilkakrotnie, powołując kilka rządów.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#JerzyMadej">Nie brałem w tym udziału, czego nie żałuję.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#JerzyMadej">Proszę jednak zwrócić uwagę, że z przedłożonej propozycji wynika, że bez względu na wynik głosowania w Sejmie, prezydent powołuje premiera i pozostałych członków rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak ma właśnie być. jest to procedura ujęta również w małej konstytucji. Procedura przesłuchań w komisjach jest natomiast ujęta w regulaminie Sejmu i występuje na etapie ubiegania się rządu o wotum zaufania. jest to procedura dość formalna. Ma charakter opinii dla premiera. W momencie głosowania nad całością gabinetu nie ma to większego znaczenia, choć kandydaci, którzy nie uzyskali opinii pozytywnej są poddawani głosowaniu odrębnie.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Nie ulega natomiast wątpliwości, że o wotum zaufania ubiega się już rząd powołany przez prezydenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#PosełryszardGrodzicki">Uważam, że dyskusja powinna dotyczyć równocześnie trzech artykułów mówiących o procedurze powoływania rządu.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#PosełryszardGrodzicki">Należy zwrócić uwagę na różnicę sytuacji, kiedy rząd jest powoływany po wyborach i kiedy rząd jest powoływany w trakcie kadencji. Inna jest wówczas procedura uzgadniania koalicji. W jednym przypadku skład Sejmu jest efektem dopiero co zakończonej kampanii wyborczej, a w drugim przypadku polityczny skład Sejmu jest znany od dłuższego czasu. występuje wówczas okres swobodnego dochodzenia do określonych konfiguracji politycznych.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#PosełryszardGrodzicki">Wydaje się, że rozwiązanie, zgodnie z którym w pierwszym momencie po wyborach, niepowodzenie akcji powoływania rządu powoduje w konsekwencji możliwość rozwiązania parlamentu, jest nie do przyjęcia. Prezydent miałby prawo do rozwiązania parlamentu w okresie niewiele dłuższym niż miesiąc po wyborach. Nie byłoby to rozwiązanie rozsądne, choć byłby to dobry straszak wymuszający szybkie podejmowanie decyzji przez parlament. Równocześnie byłoby to jednak ograniczenie swobody tej decyzji. Prawo prezydenta do rozwiązania parlamentu może oznaczać, że prezydent jest w sytuacji uprzywilejowanej, co może rodzić określone wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#PosełryszardGrodzicki">Kwestia druga, to rozważenie udziału parlamentu w procedurze powoływania rządu. Czy rzeczywiście ma to być tak, że jest to w pewnym stopniu prywatna sprawa prezydenta, a Sejm występuje wyłącznie jako organ aprobujący decyzję prezydenta. Można rozważyć istotniejszą rolę Sejmu. Model przyjęty w propozycji podkomisji, zmierza do ograniczenia roli parlamentu. Z dyskusji wynika, że do tej opcji nie zgłoszono istotniejszych zastrzeżeń. Może więc należy uczynić krok dalej i ograniczyć do minimum procedurę związaną z parlamentem.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#PosełryszardGrodzicki">Możliwe jest przyjęcie procedury, w ramach której - poza głosowaniem - parlament nie podejmuje żadnych czynności typu przesłuchania, czy wysłuchiwania programu rządu prezentowanego przez premiera. Można rozważać przyjęcie procedury, zgodnie z którą parlament przystępuje od razu do głosowania gdyż wszyscy wiedzą, że skład rządu jest wynikiem przyjęcia kontraktu politycznego. Expose premiera ma charakter formalny i nie wpływa na wynik głosowania.</u>
<u xml:id="u-107.5" who="#PosełryszardGrodzicki">Program rządu mógłby być prezentowany po głosowaniu. Nadałoby to expose charakteru dokumentu bardziej konkretnego. Oznaczałoby również większy zakres swobody premiera.</u>
<u xml:id="u-107.6" who="#PosełryszardGrodzicki">Wydaje się natomiast, że jest potrzeba przemyślenia procedury powoływania rządu w trakcie kadencji. Zmiany w konfiguracji politycznej mogą rodzić skutki dla procedury, która może prowadzić do rozwiązania parlamentu. mediacyjna rola parlamentu w kształtowaniu nowej koalicji może być zarysowana bardziej delikatnie.</u>
<u xml:id="u-107.7" who="#PosełryszardGrodzicki">Kwestia kolejna, to zmiany w składzie rządu w trakcie kadencji. Budzi to niekiedy niezadowolenie gdyż zmiany, to - tak naprawdę - dokonywane są poza parlamentem. Czy rzeczywiście w trakcie kadencji, kiedy można już oceniać działalność poszczególnych członków rządu, parlament nie powinien mieć więcej do powiedzenia, przy ocenie poszczególnych kandydatur. Wydaje się, kolegialna ocena parlamentu powinna być mocniej zaznaczona gdy następuje cząstkowa zmiana w składzie rządu.</u>
<u xml:id="u-107.8" who="#PosełryszardGrodzicki">Być może więc należałoby rozdzielić i rozbudować przepisy dotyczące powoływania nowego rządu i przepisy dotyczące zmian w składzie rządu w trakcie kadencji. Przyjącie tej propozycji oznaczałoby jednak konieczność odesłania projektu do podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#PosełStanisławRogowski">Jeżeli chodzi o ust. 1 i spór „powołuje”, czy „desygnuje”, to kwestia ta wymaga rozważenia. W kontekście ostatniego zdania lepszy byłby termin „desygnuje”. Inaczej przepis nie jest jasny, gdyż brzmi: „Prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów a na jego wniosek Radę Ministrów...”. jest logiczne, że to powołanie Rady Minitrów nie może się odbyć - chyba, że zapadły wcześniejsze uzgodnienia - w tym samym czasie, co powołanie premiera. Nie ma bowiem czasu na rozmowy premiera z kandydatami do składu rządu. Natomiast treść ostatniego zdania nie pozostawia premierowi czasu na jakiekolwiek rozmowy...</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#PosełJerzyZdrada">Jest na to czas 14 dni.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#PosełStanisławRogowski">Co w takim razie oznacza formuła „wraz z powołaniem”. Jeżeli w grę wchodzi termin 14 dni, to zdanie pierwsze nie pasuje do zdania drugiego.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#PosełStanisławRogowski">Jeżeli przyjmiemy formułę mówiącą o desygnowaniu, to wówczas jest miejsce na uzgadnianie kandydatów na członków Rady Ministrów. Wówczas spójność ust. 1 jest zachowana.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#PosełStanisławRogowski">Jeżeli chodzi o ust. 2, to nie zgadzam się z posłem R. Grodzickim, aby ograniczyć rolę Sejmu w powoływaniu rządu. Jest rzeczywiście tak, że w kontekście treści ust. 1, expose premiera nie jest tak ważne dla powołania rządu. Jest ono jednak ważne z innych względów. Chodzi bowiem o zaprezentowanie Sejmowi - i nie tylko Sejmowi - programu rządu. Jest to istotne w kontekście sprawowania polityki przez rząd. Jest to ponadto prezentacja oblicza rządu. Expose jest więc elementem ważnym, który nie może być pominięty. Jego likwidacja oznaczałaby zmianę modelu powoływania rządu, a może nawet zmianę systemów rządów w kierunku systemu prezydenckiego.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#PosełStanisławRogowski">Zgadzam się natomiast, że tryb rozpatrywania wniosku o wotum zaufania - udział komisji sejmowych - to materia regulaminowa. Nie jestem również za tym, aby zapisać w konstytucji, że przesłuchania kandydatów na członków rządu są obowiązkowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#PosełJanuszSzymański">Dotychczasowa praktyka pod rządami art. 57 małej konstytucji wskazuje, że mamy do czynienia z następującymi czynnościami: desygnowanie kandydata na premiera, przedłożenie składu rządu, powołanie rządu przez prezydenta. Praktyka ta chyba nie do końca była dobra.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#PosełJanuszSzymański">Można jednak wyobrazić sobie taką praktykę. Po wyborach powstaje koalicja. Koalicja zawiera porozumienie - umowę - o utworzeniu rządu. Umowa ta określa skład rządu. W takim ujęciu umowa jest przedkładana prezydentowi. Wówczas prezydent nie ma właściwie wyboru - musi powołać taki rząd. Powiem szczerze, że jestem zwolennikiem takiej koncepcji. Nie może być tak, że od uznania prezydenta zależy to, czy wskaże przedstawiciela najsilniejszej frakcji jako kandydata na premiera.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#PosełJanuszSzymański">Być może więc należy pozostawić zdanie pierwsze. Pojawia się jednak problem ze zdaniem drugim. Uważam, że trafnym rozwiązaniem byłaby rezygnacja ze zdania drugiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Przypominam, że wśród przepisów o prezydencie przyjęliśmy, że ma on być gwarantem ciągłości władzy. Myślę, że dyskutowany przepis, to realizacja tej zasady. Gwarantowanie ciągłości władzy ma polegać m.in. na tym, że po wyborach prezydent - jako osoba będąca poza układami parlamentarnymi - podejmuje konsultacje polityczne, które mają doprowadzić do powołania rządu. Jest to powszechna praktyka państw demokratycznych. Została ona wyrażona w art. 143 ust. 1. Jeżeli procedura miałaby się zaczynać od tego, że najpierw mają się porozumieć parlamentarzyści, to zapewne termin 14 dni będzie za krótki.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak więc uważam, że koncepcja prezydenta jako gwaranta ciągłości władzy polega m.in. na tym, że w momencie kryzysu rządowego prezydent jest zobowiązany przeprowadzić konieczne konsultacje dla wyłonienia osoby, która jest zdolna utworzyć rząd mający szansę uzyskania większości parlamentarnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#SenatorStefanPastuszka">Mam wątpliwość dotyczącą art. 143 ust. 1 i art. 144 ust. 1. Widzę pewną niejasność jeżeli chodzi o powoływanie rządu. Rozumiem, że w pierwszym przypadku prezydent powołuje na wniosek Sejmu, a w drugim przypadku - art. 144 - jeżeli możliwości są wyczerpane, rząd powstaje za zgodą Sejmu, ale prezydent wskazuje osobę premiera.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#SenatorStefanPastuszka">W związku z tym stawiam pytanie: czy nie byłoby zasadne, aby art. 143 ust. 1 zawierał stwierdzenie, iż prezydent powołuje prezesa Rady Ministrów na wniosek marszałka Sejmu - na wniosek Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Mam wrażenie, że zaszło jakieś nieporozumienie interpretacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#SenatorStefanPastuszka">Zgłosiłem swoją wątpliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Pojawiają się niejasności mające odniesienie do kwestii fundamentalnych z punktu widzenia zasady podziału władz i tego, o czym mówił pan przewodniczący, a więc roli prezydenta.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#PosełJerzyCiemniewski">Mówienie o swobodnych decyzjach prezydenta jest nieporozumieniem na tle art. 143 ust. 2. Działania prezydenta są zdeterminowane tym, że jeżeli prezydent nie wykona działań politycznych mających zapewnić większość parlamentarną, to wówczas wkracza parlament z własnymi uprawnieniami. Prezydent traci więc inicjatywę, którą przejmuje Sejm. Nie można więc mówić o pełnej swobodzie, czy arbitralności prezydenta. Prezydent jest związany układem politycznym.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#PosełJerzyCiemniewski">Jestem przeciwny patrzeniu na mechanizm decyzji państwowych w zależności od tego, czy tej to początek kadencji, czy środek kadencji. Można zasadniczo zmienić optykę i widzieć tę kwestię na tle układu partyjnego. Inna jest sytuacja gdy w parlamencie jest reprezentowanych 15 partii i gdy są reprezentowane 2 partie. Czy mamy pisać konstytucję uwzględniającą tego typu układ polityczny, choć to układ polityczne faktycznie determinuje tryb powoływania rządu.</u>
<u xml:id="u-116.3" who="#PosełJerzyCiemniewski">Należy więc powstrzymać nadmiar pomysłów legislacyjnych, gdyż prowadzi to do zaciemnienia i skomplikowania mechanizmów konstytucyjnych.</u>
<u xml:id="u-116.4" who="#PosełJerzyCiemniewski">Odnosząc się do wypowiedzi posła J. Wiatra, chcę dodać, że nie chodzi o utrzymywanie formalnej równowagi pomiędzy organami. Chodzi natomiast o to, czy mechanizm rządzenia państwem jest możliwy w takim, czy innym układzie, czy nie jest możliwy. Jak wiadomo rządy mniejszościowe są zjawiskiem powszechnym w wielu krajach. Wypełniają one pożyteczną funkcję. Tak więc redukowanie możliwości powołania rządu tylko do sytuacji, w której rząd musi mieć poparcie większości bezwzględnej, nie wydaje się kwestią właściwą z punktu widzenia interesów państwa.</u>
<u xml:id="u-116.5" who="#PosełJerzyCiemniewski">Natomiast funkcjonowanie rządu przeciwko prezydentowi - przy posiadanych uprawnieniach prezydenta - jest sytuacją dysfunkcjonalną. To, że dajemy prezydentowi prawo do powołania rządu mniejszościowego, nie oznacza, że takie samo prawo musimy przyznać parlamentowi. Nie chodzi o żadną szczególną równowagę lecz o rozwiązanie, które jest funkcjonalne, lub które jest dysfunkcjonalne wobec państwa. W moim przekonaniu art. 144 ust. 2 jest dysfunkcjonalny, gdyż jedynie przedłuża stan niepewności w którym w państwie nic się nie dzieje. Jedynie elity polityczne mogą mieć dobre samopoczucie, że jest rząd. Rząd ten nie może jednak działać.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#SenatorJerzyMadej">Chcę jeszcze powrócić do art. 143 ust. 1. Wydaje się, że termin 14 dni jest terminem na powołanie całego rządu. Wówczas uzasadnione jest zdanie drugie. Przy innym rozumowaniu ust. 1 jest niejasny.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#SenatorJerzyMadej">Popieram opinię posła J. Ciemniewskiego, że stadium postępowania opisane w art. 144 ust. 2 przedłuża stan, w którym występują trudności z utworzeniem rządu - utworzeniem koalicji.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#SenatorJerzyMadej">Zwłaszcza gdyby miało nie być art. 144 ust. 2, to proponuję następujące zmiany redakcyjne. Art. 143 powinien składać się z ust. 1 i ust. 2. Byłby to pierwszy etap, czyli powołanie rządu przez prezydenta. Następny artykuł - obejmujący drugi etap - składałby się z treści art. 143 ust. 3. Kolejny artykuł - trzeci etap - powinien składać się z art. 144 ust. 1. Czwartym etapem byłoby rozwiązanie parlamentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#PosełMarekMazurkiewicz">Jeżeli chodzi o art. 143, to chciałbym wyrazić wątpliwość jeżeli chodzi o potencjalne źródło konfliktów politycznych. Chodzi mi o ust. 1 ust. 2 gdzie formalne powołanie Rady Ministrów opisane w ust. 2, staje się - w istocie rzeczy - wnioskiem weryfikowanym przez Sejm i rodzącym możliwość kolizji i napięć. Sytuacja ta mogłaby ulec zmianie gdy ciągłość władzy została zapewniona przez prezydenta, co byłoby zgodne z logiką już przyjętych przepisów dotyczących prezydenta. Etapy przewidziane w art. 143 mogłyby być zachowane, lecz przy ich modyfikacji. Proponuję więc następujące brzmienie:</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#PosełMarekMazurkiewicz">„Ust. 1. Prezydent desygnuje Prezesa rady Ministrów, a na jego wniosek Radę Ministrów w składzie zaproponowanym przez Prezesa Rady Ministrów w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Radę Ministrów”.</u>
<u xml:id="u-118.2" who="#PosełMarekMazurkiewicz">Ust. 2. Prezes Rady Ministrów najpóźniej w ciągu 14 dni od daty desygnowania Rządu przez Prezydenta, przedstawia sejmowi program działania Rządu z wnioskiem o udzielenie zaufania bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów”.</u>
<u xml:id="u-118.3" who="#PosełMarekMazurkiewicz">Ust. 3. W razie niepowołania Rady Ministrów w trybie określonym w ust. 1 i ust. 2, Sejm w ciągu 21 dni wybiera Prezesa rady Ministrów oraz proponowany skład rady Ministrów bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
<u xml:id="u-118.4" who="#PosełMarekMazurkiewicz">Ust. 4. Prezydent w ciągu 14 dni powołuje tak wybrany Rząd i odbiera od niego przysięgę”.</u>
<u xml:id="u-118.5" who="#PosełMarekMazurkiewicz">Uważam, że procedura zawarta w projekcie jest konfliktogenna już w samym jej początku gdyż prezydent mając inicjatywę angażuje się władczo w powołanie rządu, który w ciągu 14 dni może być odrzucony, co może być źródłem konfliktów.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Przedłożona propozycja nie zmienia istoty rzeczy w stosunku do art. 143. Idąc tokiem przedłożonej propozycji jest tak, że zostaje utworzony rząd z inicjatywy prezydenta. Rząd ten nie uzyskuje zaufania Sejmu. Nie bardzo rozumiem co dalej. Czy to Sejm następnie desygnuje premiera...</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#PosełMarekMazurkiewicz">Wówczas Sejm powołuje rząd w trybie ust. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Propozycje posła M. Mazurkiewicza tak naprawdę zawiera tylko dwa etapy - scenariusze. Jeden scenariusz zakłada, że rząd powstały z inicjatywy prezydenta uzyskuje wotum zaufania. Drugi scenariusz zakłada, że rząd nie uzyskuje wotum zaufania.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Moim zdaniem natomiast ostatnie zdanie ust. 1 powinno być ostatnim zdaniem ust. 2. Byłoby to wówczas zamknięcie całej procedury, przy pewnej zmianie jej filozofii. Oznaczałoby to, że prezydent desygnował premiera, który przedstawił skład rządu, lecz skład rządu nie jest jeszcze zatwierdzony. Następnie rozpoczyna się etap ubiegania się rządu o wotum zaufania. Po uzyskaniu wotum zaufania, prezydent powołuje rząd, co kończy procedurę.</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Natomiast ust. 3 mówi o innej procedurze. Jest to inna sytuacja i inny scenariusz.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#PosełMarekMazurkiewicz">Jak mi się wydaje moja propozycja przewiduje czytelną procedurę jeżeli chodzi o dwa pierwsze etapy. Przyjęcie obecnej redakcji art. 143 ust. 1, który przewiduje powołanie rządu przez rezydenta przed uzyskaniem wotum zaufania, jest źródłem potencjalnych konfliktów.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#PosełJanuszSzymański">Chcę zwrócić uwagę na pewną nieścisłość, która pojawiła się przed chwilą. Rząd, który uzyska od parlamentu wotum zaufania, jest powołany od chwili powołania go przez prezydenta. Powołanie rządu nie następuje z chwilą uzyskania wotum zaufania.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#PosełJanuszSzymański">Ponadto chcę zwrócić uwagę na ust. 3 w art. 143, który jest podobny do jednego z artykułów małej konstytucji. Artykuł ten był przedmiotem „falandyzacji”. W przypadku art. 143 ust. 3nie chodzi przede wszystkim o niepowołanie Rady Ministrów w trybie ust. 1 i 2, lecz przede wszystkim chodzi o nie uzyskanie wotum zaufania. Wraz z posłem S. Rogowskim złożymy stosowną poprawkę.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#PosełJanuszSzymański">Jeżeli chodzi o propozycję posła M. Mazurkiewicza, to uważam, że konieczna jest korekta ust. 3 polegająca na tym, że konieczne jest następujące brzmienie zdania pierwszego: „W razie nieudzielenia Radzie Ministrów wotum zaufania w trybie ust. 2...” i dalej bez zmian. Wówczas zostaje usunięta wątpliwość, która może się pojawić przy formule zaproponowanej przez posła M. Mazurkiewicza i propozycji podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Brzmienie art. 143 ust. 3 jest jednak zabezpieczeniem się przed dwoma sytuacjami: nieudzieleniem wotum zaufania, a również przed nieutworzeniem rządu na przykład z powodu opieszałości prezydenta i przekroczenia terminu 14 dni.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#PosełJanuszSzymański">Uważam, że ust. 1 zobowiązuje prezydenta do zachowania tego terminu. Jest to termin zawiły. Naruszenie tego terminu jest przesłanką do odpowiedzialności konstytucyjnej...</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">A rządu jak nie było, tak nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#PosełJanuszSzymański">Nie możemy pisać przepisów zakładając złą wiarę. Musimy zakładać dobrą wiarę.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#PosełJanuszSzymański">Ponadto sądzę, że ust. 3 nic nie zmienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Uważam, że ust. 3 jest istotny. Jeżeli bowiem minęło 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu i procedura z ust. 1 nie znalazła zastosowania, Sejm ma prawo przejść do procedury określonej w ust. 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#SenatorJerzyMadej">Myślę, że poseł J. Szymański da się przekonać do tego, że również w systemie demokratycznym władzy należy patrzeć na ręce. Nawet organ pochodzący z wyborów powszechnych nie powinien mieć władzy absolutnej niepodlegającej kontroli.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#SenatorJerzyMadej">Podobała mi się propozycja posła M. Mazurkiewicza przewidująca zmianę redakcji art. 143. Jednakże w dyskusji, która odbyła się następnie, wskazano na poważne wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#SenatorJerzyMadej">Ważną dla mnie kwestią jest różnica między art. 143 a art. 144 gdzie jednak i w jednym i w drugim przypadku prezydent powołuje Radę Ministrów. przepis jest identyczny. Różnica polega tylko na tym, że w drugim przypadku wotum zaufania wymaga zwykłej większości, a nie większości bezwzględnej. Czy rzeczywiście o to chodzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Właśnie o to chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#SenatorJerzyMadej">Ponadto chcę zwrócić uwagę, że w art. 144 nie ma żadnych terminów. Można odnieść wrażenie, że prezydentowi dajemy nieograniczony czas na utrzymywanie stanu niepewności jeżeli chodzi o powołanie rządu. Proszę zwrócić uwagę, że w art. 143 termin jest określony zarówno w ust. 1 jak i w ust. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#SenatorStefanPastuszka">Termin jest podany, gdyż art. 144 ust. 1 odwołuje się do art. 143 ust. 2 i ust. 3, w których terminy są określone. Inna jest natomiast większość konieczna w głosowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#WiktorOsiatyński">Co prawda poseł J. Szymański wyszedł, ale sądzę, że w sensie językowym ma rację. Rozumiem również intencję pana przewodniczącego, który wskazał, że konieczne jest pilnowanie prezydenta aby działał, a więc aby desygnował premiera.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#WiktorOsiatyński">Ponadto jest tak, że czasownik użyty w ostatnim zdaniu ust. 3, odnosi się do zdania poprzedniego. Jeżeli więc zdanie drugie będzie stanowić, że prezydent powołuje prezesa Rady Ministrów, to jeżeli następne zdanie będzie rozpoczynać się od wyrazów: „w razie niepowołania...” oznaczać będzie, że prezydent może powołać i może nie powołać rząd, a rozumiem, że chodzi o to, że prezydent musi powołać rząd.</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#WiktorOsiatyński">Jeżeli więc następne zdanie rozpoczyna się od wyrazów: „e razie niepowołania...” a poprzednie zdanie kończyło się wyrazami: „prezydent powołuje” - i chodzi nam o to, że prezydent musi powołać rząd, to nie można stosować formuły: „w razie niepowołania...”. Konieczne jest więc użycie innego czasownika.</u>
<u xml:id="u-133.3" who="#WiktorOsiatyński">Konieczne jest więc takie sformułowanie zdania, aby zostały zawarte w nim dwa elementy: nieuzyskanie wotum zaufania oraz opieszałość prezydenta w desygnowaniu premiera.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">W moim przekonaniu nie ma ryzyka, o którym mówił prof. W. Osiatyński. Jeżeli bowiem prezydent nie wykorzysta uprawnień wynikających z ust. 1 i ust. 2 i dających mu prawo aktywnego udziału w powoływaniu rządu, to sam doprowadza do tego, że rząd tworzy większość sejmowa. Taki rząd prezydent musi powołać, gdyż wynika to z ostatniego zdania w art. 143 ust. 3.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Rząd może być powołany w trybie ust. 1 i może być powołany w trybie ust. 2. Etap trzeci rozpoczyna się od faktu niepowołania rządu w etapie drugim, Pojawia się natomiast pytanie, czy powoływanie może nastąpić wyłącznie na drodze nieudzielenia wotum zaufania czy też w grę wchodzą również inne przyczyny o charakterze obstrukcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#WiktorOsiatyński">Proszę więc wyobrazić sobie następującą sytuację. Prezydent desygnuje, Sejm uchwala wotum zaufania i prezydent zmienia zdanie odmawiając powołania rządu. W myśl dyskutowanego zdania ma prawo nie powołać rządu...</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Wówczas znajduje zastosowanie ust. 3, a więc rząd powołuje Sejm w oparciu o ukształtowaną większość.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#StanisławGebethner">Według mnie propozycja posła M. Mazurkiewicza zmienia koncepcję, którą przyjęła podkomisja za małą konstytucją. Propozycja posła M. Mazurkiewicza to głosowanie nad inwestyturą. Rząd jest tworzony po inwestyturze. Jest to jednak zupełnie inna procedura tworzenia rządu. Przyjęcie tej procedury oznacza konieczność przebudowania art. 143 tak, aby wyrazić inwestyturę.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#StanisławGebethner">Jeżeli natomiast chodzi o propozycję podkomisji opartą na modelu małej konstytucji, to spór wywołuje zdanie drugie w ust. 1. Sytuację tę ja rozumiem w ten sposób, że prezydent w ciągu 14 dni powołuje rząd. Obejmuje to desygnowanie kandydata na premiera, konsultacje z siłami politycznymi i powołanie rządu. Czy termin 14 dni jest wystarczający, to już inna kwestia. Być może kwestia byłaby jaśniejsza, gdyby zostało dodane sformułowanie o przyjmowaniu przysięgi. Moment powołania rządu byłby bardziej wyraźnie określony. Tak powołany rząd działa i w ciągu 14 dni musi uzyskać wotum zaufania Sejmu. Jeżeli nie uzyska wotum zaufania podaje się do dymisji i procedura wchodzi w drugą fazę.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#StanisławGebethner">Proponuję więc rozważenie skreślenia zdania drugiego w art. 143 ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#PosełWłodzimierzCimoszewicz">Uważam, że nie można przyjąć interpretacji zaprezentowanej przez prof. S. Gebethnera. Widoczna jest bowiem ewidentna sprzeczność, jeżeli chodzi o proponowane terminy. Jeżeli bowiem pod pojęciem powołania rządu rozumie się czynność końcową, czyli odebranie przysięgi i wręczenie aktów powołania, to na dokonanie tego prezydent ma 14 dni.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#PosełWłodzimierzCimoszewicz">Równocześnie desygnowany premier ma 14 dni na przedstawienie Sejmowi składu rządu i programu oraz na uzyskanie wotum zaufania. Są to jednak te same 14 dni. Tak więc premier ma 14 dni na uczynienie tego co dotyczy Sejmu, a więc na uzyskanie wotum zaufania. Przy interpretacji proponowanej przez prof. S. Gebethnera prezydent ma również 14 dni na powołanie rządu. Powołanie rządu ma obejmować desygnowanie premiera, ustalenie składu rządu, prezentacja w Sejmie składu i programu rządu, uzyskanie wotum zaufania oraz odebranie przysięgi...</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Nie, nie.)</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#PosełWłodzimierzCimoszewicz">Uważam, że tak, jeżeli powołanie mamy rozumieć jako końcową czynność tworzenia rządu. W takiej sytuacji dochodzi do sprzeczności jeżeli chodzi o proponowane terminy.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ponieważ mówiliśmy również o zmienionej formule zaproponowanej przez posła M. Mazurkiewicza, która „zamyka” całą procedurę, to - moim zdaniem - wystarczy drobna zmiana o treści: „Prezydent w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Rady Ministrów desygnuje prezesa Rady Ministrów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#PosełWłodzimierzCimoszewicz">Chcę zmierzać w podobnym kierunku, ponieważ popieram propozycję posła M. Mazurkiewicza. Proponuję więc użycie pojęcia: „desygnuje”. Ponadto proponuję pójść krok dalej. Prezydent desygnuje prezesa Rady Ministrów w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Rady Ministrów. Oznaczałoby to pominięcie stadium desygnowania przez premiera składu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#PosełWłodzimierzCimoszewicz">Ust. 2 stanowiłby o tym, że prezes Rady Ministrów najpóźniej w ciągu 14 dni od dnia desygnowania przez prezydenta przedstawia Sejmowi proponowany skład i program działania Rady Ministrów. Oznacza to wzmocnienie pozycji desygnowanego premiera, który przedstawiałby Sejmowi proponowany skład rządu.</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#PosełWłodzimierzCimoszewicz">Uważam, że zaproponowana procedura to rozwiązanie bardziej elastyczne, ponieważ jeśliby w Sejmie kandydaci na członków Rady Ministrów nie uzyskiwali poparcia, to desygnowany premier zachowywałby prawo dokonywania zmian w trakcie procedury przygotowawczej do uzyskania wotum zaufania.</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#PosełWłodzimierzCimoszewicz">Jeżeli natomiast desygnowany premier jest ograniczony do składu rządu, który został - co prawda na jego wniosek - desygnowany przez prezydenta, to w procedurze uzyskania wotum zaufania pojawia się trzeci czynnik, poza desygnowanym premierem i Sejmem. Jeżeliby w toku przesłuchań w komisjach sejmowych okazało się, że któryś z kandydatów na ministrów budzi ogromne zastrzeżenia, to desygnowany premier musiałby się zgłosić do prezydenta o zastąpienie tego kandydata przez innego kandydata. Jest to zbędna procedura i dlatego proponuję zmiany w ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#PosełStanisławRogowski">Rysują się dwie różne koncepcje art. 143. Podobnie jak poseł W. Cimoszewicz i poseł M. Mazurkiewicz skłaniam się do koncepcji istnienia wstępnej fazy polegającej na desygnowaniu prezesa Rady Ministrów i uzgodnieniach. Nie byłoby wówczas niebezpieczeństwa kolizji między powołaniem rządu a uzyskaniem wotum zaufania. Powołanie rządu kończyłoby się uzyskaniem wotum zaufania. Byłoby to lepsze rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#PosełStanisławRogowski">Jeżeli natomiast miał pozostać art. 143 w propozycji podkomisji, to opowiadam się za skreśleniem zdania drugiego w ust. 1. Ponadto proponuję - wspólnie z posłem J. Szymańskim - aby ust. 3 otrzymał następujące brzmienie? „W razie niepowołania Rady Ministrów w trybie ust. 1 lub nieudzielenia jej wotum zaufania w trybie ust. 2, Sejm w ciągu 14 dni od upływu tych terminów wybiera Prezesa rady Ministrów...” i dalej jak w projekcie.</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#PosełStanisławRogowski">Jest to precyzyjna odpowiedź na sytuację, w której prezydent nie wykonuje swoich obowiązków lub kiedy rząd nie uzyskuje wotum zaufania.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Jako dyskutant uważam, że koncepcja instytucji przedstawiona przez posła M. Mazurkiewicza jest interesująca.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Mam natomiast zasadnicze wątpliwości do procedury zaproponowanej przez posła W. Cimoszewicza. Jego propozycja niewątpliwie wzmacnia pozycję desygnowanego premiera, która ma znaczną swobodę w kształtowaniu składu rządu. Równocześnie jednak widoczny jest konflikt polegający na tym, że osoba która ma podpisać nominację, może być wyłączona z całej procedury uzgodnień. Może więc zdarzyć się to, o czym teoretycznie mówił prof. W. Osiatyński. Chodzi o sytuację, w której po zrealizowaniu procedury określonej w ust. 1 i ust. 2, okazuje się, że finalne uzgodnienia są tak różne, że prezydent stwierdza, iż pojawiły się nazwiska, o których w ogóle nie było mowy i które wywołują wątpliwości. W związku z tym prezydent odmawia powołania rządu.</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Zwracając się do posła M. Mazurkiewicza sugeruję, aby inwestytura dotyczyła prezesa Rady Ministrów i na jego wniosek Rady Ministrów. Byłaby to desygnacja podlegająca dalszej procedurze. Proponowane brzmienie jest więc następujące:</u>
<u xml:id="u-142.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Prezydent w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Rady Ministrów desygnuje Prezesa Rady Ministrów a na jego wniosek Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-142.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Ust. 2. Prezes Rady Ministrów najpóźniej w ciągu 14 dni od dnia desygnowania przez prezydenta, przedstawia Sejmowi program działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania. Sejm uchwala wotum zaufania bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów. Prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów i Radę Ministrów”.</u>
<u xml:id="u-142.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Moja propozycja wymaga oczywiście dopracowania redakcyjnego. Należy jednak podkreślić, że taka procedura kończyłaby się powołaniem rządu, o czym mówi ostatnie zdanie w ust. 2.</u>
<u xml:id="u-142.6" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Zwracam również uwagę dla poszukiwania równowagi znaczenie ma kwestia desygnowania członków Rady Ministrów. Nie może ona być pominięta, gdyż po procedurze sejmowej może się okazać, że mówimy o zupełnie innym składzie rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#SenatorKrzysztofKozłowski">Pojawia się jednak dziwna różnica między art. 143 czyli inwestyturą przedstawioną przez pana przewodniczącego, a art. 144 zgodnie z którym, prezydent po prostu powołuje premiera i rząd...</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Wynika to z tego, że wyczerpały się możliwości stworzenia rządu większościowego. Art. 144 obejmuje sytuację, w której zawiodła procedura określona w art. 143 i trzeba podjąć działania na rzecz stworzenia rządu mniejszościowego. Powołanie powinno więc być automatyczne. Art. 144 reguluje dwa stany: rząd mniejszościowy powołany przez prezydenta i rząd mniejszościowy powołany przez Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#SenatorKrzysztofKozłowski">Oznacza to osłabienie pozycji prezydenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Nie jest to osłabienie pozycji prezydenta. Jest to inna procedura.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#SenatorKrzysztofKozłowski">Chcę zapytać, czy w art. 144 ust. 1 chodzi o ust. 1 i 2, a nie o ust. 2 i 3. Odwołanie do ust. 3 jest chyba bez sensu.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Mam podobne wrażenie. Więcej, uważam, że odwołanie się do ust. 2 i 3 jest zbędne. Lepiej przyjąć formułę zawierającą konkretny termin - 14 dni. Można również rozważyć rezygnację ze zdania drugiego.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Należy ponadto rozważyć, czy nie przyjąć formuły desygnowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">W propozycji pana przewodniczącego pojawiło się rozwiązanie, które chyba nie jest praktykowane. Chodzi mi o desygnowanie Rady Ministrów. Desygnowanie dotyczy premiera. Premier jest desygnowany po to, aby utworzyć rząd. Jest to pierwsza uwaga.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Uwaga druga dotyczy kwestii merytorycznej podjętej przez posła M. Mazurkiewicza. Idea przyznania pewnych uprawnień prezydentowi i jego inicjatywy w fazie postępowania, w koncepcji posła M. Mazurkiewicza doznaje całkowitego załamania. Prezydent w zasadzie traci uprawnienia inicjatywne, a chodziło w nich o to, aby przeciwdziałać trudnościom w sformułowaniu rządu w przypadku dużego rozdrobnienia Sejmu.</u>
<u xml:id="u-149.2" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Pojawia się więc pytanie, że jeżeli uprawnienia prezydenta zostaną istotnie zredukowane, to po co jest drugi etap. Desygnowany premier występuje o wotum zaufania. Sejm odrzuca wniosek i jak rozumiem, Sejm wyręcza prezydenta i tworzy rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#PosełMarekMazurkiewicz">Sejm w oparciu o wniosek poselski podpisany przez 115 posłów, proponuje nowego kandydata na premiera.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Nasuwa się więc pytanie: czy chcemy wyeliminować możliwości jakie ma prezydent, aby przeciwdziałać skutkom dużego rozdrobnienia politycznego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Uważam, że nie należy tego czynić, gdyż jest to rola prezydenta jako gwaranta ciągłości władzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Rola prezydenta ujawnia się w okresie 14 dni, kiedy trwają konsultacje nad stworzeniem rządu. Jeżeli konsultacje były udane, rząd otrzyma wotum zaufania. Jeżeli rząd nie uzyska wotum zaufania, inicjatywę przejmuje Sejm, bez udziału prezydenta. Jeżeli ten etap zakończy się powodzeniem to dobrze. Jeżeli nie, to ma miejsce krok następny, czy powołanie przez prezydenta rządu, który może istnieć przez 6 miesięcy bez zaufania Sejmu. Pewna logika postępowania jest więc zachowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Odnoszę jednak wrażenie, że w koncepcji posła M. Mazurkiewicza, liczba etapów postępowania zostałaby zredukowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Sądzę, że propozycja posła M. Mazurkiewicza dotyczy tylko czynności w ramach pierwszego etapu. Chodzi o kolejność: najpierw wotum zaufania a później powołanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#SenatorJerzyMadej">Propozycja przedłożona przez posła M. Mazurkiewicza jest różna od propozycji podkomisji. Mój kłopot polega na tym, że w przeciwieństwie do moich kolegów z Unii Wolności, nie jestem przekonany, czy w ramach pierwszego etapu procedury rząd powinien być powoływany przez prezydenta. Wyraz tej wątpliwości dał poseł M. Mazurkiewicz w swojej propozycji. Należy bowiem domniemywać, że po wyborach i konsultacjach politycznych, prezydent desygnuje kandydata na prezesa Rady Ministrów. Na jego wniosek powoływani są członkowie rządu, którzy muszą uzyskać wotum zaufania Sejmu. Rola prezydenta sprowadza się więc do prowadzenia konsultacji z liderami ugrupowań politycznych i wysunięcia kandydatury premiera, którą uzgodnią liderzy ugrupować parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#SenatorJerzyMadej">Drugi krok, to sytuacja, w której rząd nie uzyskuje wotum zaufania. Wówczas Sejm proponuje prezesa Rady Ministrów i rząd.</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#SenatorJerzyMadej">Krok trzeci, to powołanie rządu przez prezydenta. Taki rząd musi uzyskać wotum zaufania zwykłą większością.</u>
<u xml:id="u-155.3" who="#SenatorJerzyMadej">Tak więc rola prezydenta w rozwiązywaniu problemów związanych z tworzeniem rządu przez parlament, byłaby bardzo mała.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#SenatorKrzysztofKozłowski">Uważam, że pierwszy krok sprowadza się wyłącznie do desygnowania przez prezydenta kandydata na premiera. Desygnowanie ministrów jest bez sensu. Kandydat udaje się do sejmu, aby w procedurze przesłuchań uzyskać potwierdzenie dla proponowanego składu urzędu. Rola prezydenta sprowadza się do wskazania osoby, która ewentualnie w Sejmie „załatwi” sobie skład rządu. Na skład rządu prezydent nie ma żadnego wpływu, chyba że desygnowany premier zechce odbyć konsultacje z prezydentem.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Prezydent może oświadczyć premierowi, że nie podpisze nominacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#SenatorKrzysztofKozłowski">Po uzyskaniu przez rząd wotum zaufania w Sejmie prezydent nie może odmówić podpisania nominacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Może odmówić, gdyż jest formuła mówiąca: „w razie niepowołania...”. jest to jednak słabość tego rozwiązania, na co trafnie zwrócił uwagę senator K. Kozłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Odnoszę wrażenie, że używane są słowa, które nic nie znaczą. Nie ma sensu mówić o wotum zaufania, jeżeli rząd jest powoływany przez Sejm. O wotum zaufani jest sens mówić wówczas, gdy rząd istnieje z mocy decyzji głowy państwa.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#PosełJerzyCiemniewski">Jeżeli chodzi o przedłożone propozycje, to niektóre z nich oznaczają powrót do modelu, który istniał w Polsce od 1989 r. do 1992 r. Wówczas rząd był powoływany przez Sejm na wniosek prezydenta.</u>
<u xml:id="u-160.2" who="#PosełJerzyCiemniewski">Należy więc mówić o wyborze rządu przez Sejm, ze wszystkimi konsekwencjami wynikającymi z tej procedury.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#PiotrWinczorek">Rzeczywiście pojęcie desygnowania wiąże się z premierem, a nie z ministrami. Jednakże sytuacja, w której premier byłby desygnowany, a Rada Ministrów powoływana, byłaby dziwaczna. Premier nie miałby bowiem ostatecznego umocowania, które miałby rząd. Stąd też tego rodzaju oderwanie się od pewnych pojęć tradycyjnych nie byłoby złe, skoro przyjmuje się tak skomplikowany i wielostopniowy proces powoływania rządu.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#PiotrWinczorek">Argumenty na rzecz tradycji i sensu udziału prezydenta w procedurze powoływania rządu, są ważne. Gdyby jednak pójść w kierunku, o którym była mowa i który wyraża się w trzech etapach.</u>
<u xml:id="u-161.2" who="#PiotrWinczorek">Etap pierwszy, to desygnowanie przez prezydenta prezesa Rady Ministrów. Rola prezydenta jest wówczas dość znaczna, choć jest on zobligowany układem parlamentarnym. Zobligowanie to ma jednak charakter polityczny a nie personalny.</u>
<u xml:id="u-161.3" who="#PiotrWinczorek">Etap drugi - to zwrócenie się przez premiera do prezydenta z wnioskiem o desygnowanie - jest to fatalny termin - pozostałych członków rządu.</u>
<u xml:id="u-161.4" who="#PiotrWinczorek">Kolejny krok to inwestytura w postaci wotum zaufania. Jeżeli inwestytura zostanie udzielona, ostatnim krokiem jest powołanie i odebranie przysięgi.</u>
<u xml:id="u-161.5" who="#PiotrWinczorek">Jest to procedura, która w pierwszym etapie oznacza osłabienie pozycji prezydenta. Aktywność prezydenta zostaje przesunięta do trzeciego etapu.</u>
<u xml:id="u-161.6" who="#PiotrWinczorek">Zaproponowana procedura oznacza dość klarowne rozdzielenie poszczególnych etapów. Należy dodać, że do chwili powołania nowego rządu, działa rada Ministrów w poprzednim składzie i w oparciu o upoważnienie nadane przez prezydenta do działania do czasu wyboru nowego rządu.</u>
<u xml:id="u-161.7" who="#PiotrWinczorek">Rada Ministrów powołana w ramach pierwszego etapu nie byłaby Radą Ministrów mogącą wykonywać swoje konstytucyjne czynności.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Chcę zapytać ekspertów w kwestii logiki zawartej w propozycji podkomisji. Pierwszym krokiem byłoby powołanie rządu. drugim krokiem byłoby uzyskanie wotum zaufania. W związku z tym należałoby skreślić ostatnie zdanie w ust. 1. gdyż wprowadza ona swego rodzaju zamieszanie, gdyż po raz drugi jest mowa o powołaniu. W ust. 1 należałoby dopisać jeszcze jedno zdanie mówiące o złożeniu przysięgi. Byłaby to całościowa procedura, którą można nazwać prezydencko-parlamentarną.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#PosełStanisławRogowski">Odnosząc się do propozycji pana przewodniczącego chcę zwrócić uwagę, że podobny efekt można osiągnąć zastępując w zdaniu pierwszym art. 143 ust. 1 wyraz „powołuje” wyrazem „desygnuje”. Należałoby również skreślić zdanie drugie. Byłby to ust. 1 i pierwszy krok.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#PosełStanisławRogowski">Przedłożone brzmienie ust. 2 byłoby drugim krokiem. Byłaby to inwestytura. należałoby jednak dodać jeszcze zdanie następujące: „Prezydent powołuje tak wybrany rząd i odbiera od niego przysięgę”, lub zdanie: „Prezydent powołuje rząd i odbiera od niego przysięgę”.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#PosełJerzyZdrada">Wówczas jednak pojawia się w ust. 1 nowa formuła mówiąca o desygnowaniu Rady Ministrów. Nie jest to sensowne rozwiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#PosełStanisławRogowski">Można oczywiście stwierdzić, że jest to rozwiązanie bezsensowne, ale taka jest moja propozycja. Zwracam również uwagę, że o desygnowaniu Rady Ministrów mówił również prof. P. Winczorek.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Chcę zapytać ekspertów, czy powołanie rządu jest równoznaczne z odebraniem przysięgi, czy też są to dwa odrębne akty.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#KazimierzDziałocha">W art. 144 ust. 2 zawarta jest idea polegająca na tym, że mamy do czynienia z dwoma aktami: prezydent powołuje wybrany rząd i odbiera przysięgę.</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#KazimierzDziałocha">Chcę przypomnieć, że w przyjętym dzisiaj przepisie znajduje się następujące stwierdzenie: Prezes Rady ministrów, wiceprezesi Rady Ministrów i ministrowie składają wobec Prezydenta przysięgę następującej treści: „Obejmując urząd... uroczyście przysięgam...”. Myślę więc, że są to to dwa akty, choć mające miejsce w tym samym czasie.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Wydaje się więc, że chyba niepotrzebnie drążymy ten problem. Uważam więc, że należy skreślić zdanie drugie w ust. 1 wówczas sprawa będzie czytelna. Ust. 1 będzie wyrażał klarowną procedurę. Następnym etapem będzie ubieganie się o wotum zaufania - ust. 2. Jeżeli rząd nie otrzyma wotum zaufania zastosowanie ma ust. 3.</u>
<u xml:id="u-168.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Należy również rozważyć powtórzenie procedury zawartej w małej konstytucji, ewentualnie z pewnymi korektami. Stosowny przepis mógłby stanowić, że „Prezydent desygnuje w ciągu 14 dni Prezesa Rady Ministrów. Prezydent na wniosek Prezesa Rady Ministrów powołuje Radę Ministrów. Powołanie premiera następuje wraz z powołaniem rządu”. Oznaczałoby to zakończenie pierwszego etapu.</u>
<u xml:id="u-168.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Etap drugi to procedura zmierzająca do uzyskania wotum zaufania w Sejmie. następny etap procedury reguluje art. 144 ust. 3.</u>
<u xml:id="u-168.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Kluczowe znaczenie ma jednak sformułowanie przepisu regulującego pierwszy etap procedury. Byłby to art. 143 ust. 1. Moja wyjściowa propozycja jest następująca: „Prezydent w ciągu 14 dni od pierwszego dnia posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Rady Ministrów desygnuje Prezesa Rady Ministrów, który proponuje skład Rady Ministrów. Powołanie Prezesa Rady Ministrów następuje wraz z powołaniem Rady Ministrów”. być może dla pełnej jasności należałoby dodać formułę mówiącą o przyjęciu przysięgi.</u>
<u xml:id="u-168.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Następnym etapem będzie ubieganie się o wotum zaufania.</u>
<u xml:id="u-168.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Byłby to pierwszy krok w procedurze, którą można nazwać prezydencko-parlamentarną. Propozycja posła M. Mazurkiewicza jest natomiast procedurą parlamentarno-prezydencką.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#StanisławGebethner">Nie jest to jednak tak optymistyczna procedura, jak to przedstawił pan przewodniczący. W tym momencie jest to rząd, który uzyskuje uprawnienia rządu tymczasowego jako zdymisjonowanego. Jest to rząd, który do czasu wyłożenia rządu w następnych etapach procedury tylko pełni rolę rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak właśnie jest. Będzie to sytuacja działająca bardzo mobilizująco. Pierwszy etap to dwa tygodnie. Następne tygodnie, to kolejne etapy. Uważam jednak, że lepiej jest jeżeli po wyborach działa już nowy rząd, niż stary rząd, który może reprezentować siły polityczne, które przegrały wybory.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#SenatorJerzyMadej">Procedura, która zarysowała się w debacie jest bardzo dobra pod warunkiem, że panuje pełna zgodność w parlamencie oraz zgodność z prezydentem co do utworzenia rządu w pierwszym etapie procedury. Jeżeli panuje zgodność udzielenia wotum zaufania jest tylko formalnością. Nie jest wówczas groźne to, że powołany rząd obejmuje urzędowanie po złożeniu przysięgi. Sytuacja zaczyna być bardziej wątpliwa, gdyż istnieją wątpliwości co do tego, czy rząd otrzyma wotum zaufania wyrażone większością bezwzględną. Oznacza to bowiem, że urzędowanie rozpoczyna rząd nie mający poparcia Sejmu. Oznacza to powrót do dylematu, co jest lepsze dla stabilności władzy: utrzymanie przy władzy starego rządu, który nie ma już poparcia parlamentu, czy też przekazanie władzy nowemu rządowi, który jednak również nie ma poparcia parlamentu. Takiego wyboru musimy jednak dokonać.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Uważam, że na wątpliwość senatora J. Madeja odpowiedź jest prosta. Nie ulega wątpliwości, że po wyborach parlamentarnych każdy nowy rząd - nawet taki, którego oparciem jest tylko prezydent - w dużo większym stopniu realizuje zasadę ciągło.ci władzy, niż każdy stary rząd, który już tylko administruje, gdyż przegrał wybory i nie dysponuje żadnym mandatem - nawet mandatem potwierdzonym przez prezydenta.</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Proszę również pamiętać, że ten zły scenariusz z udziałem starego rządu może trwać nawet kilka miesięcy, zwłaszcza gdy finałem okażą się nowe wybory. Uważam, że w czasie przyspieszonych wyborów władzę powinien sprawować nowy rząd mający mandat prezydenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#PosełLonginPastusiak">Chcę zapytać ekspertów, jaka jest różnica prawna między terminem: „powołuje”, a terminem: „desygnuje”.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#PosełWojciechBorowik">Chcę wskazać na jeszcze jedną sytuację, która może być sytuacją praktyczną i ma związek z art. 152, który nie przewiduje dymisji Rady Ministrów w związku z objęciem urzędu przez nowo wybranego prezydenta. Tego typu instytucja może mieć miejsce gdyż jednak prezydent otrzymuje mandat całego narodu. Nasuwa się więc pytanie, czy w takiej sytuacji Rada Ministrów nie powinna podawać się do dymisji. Jeżeli tego typu rozwiązanie wprowadzimy w art. 152, który wymienia przypadki złożenia dymisji, to może zaistnieć taka sytuacja polityczna po wyborach prezydenckich, że prezydent uzyska inny mandat niż mandat większości parlamentarnej. Prezydenta popiera inna większość niż większość popierająca rząd.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#PosełWojciechBorowik">Przyjęcie propozycji, o której mówię nasuwa się pytanie o uprawnienia prezydenta do powoływania rządu. Wydaje się, że prezydent powinien mieć wówczas prawo do powołania całego rządu, a rząd ten powinien wystąpić o uzyskanie wotum zaufania. Oznaczać to będzie pewien element konfrontacji, lecz jest on konieczny skoro w wyborach prezydenckich okazało się, że powstała nowa większość niż większość parlamentarna.</u>
<u xml:id="u-174.2" who="#PosełWojciechBorowik">Narodzi się wówczas pytanie o to, jak ma dalej funkcjonować system polityczny, jeżeli ujawni się tak duża sprzeczność między starą a nową większością.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Chcę zwrócić uwagę posła W. Borowika na różnice w charakterze art. 152 i art. 143. Art. 143 jest artykułem opisującym tryb postępowania. Art,. 143 odnosi się m.in. do przypadku dymisji rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Wydaje mi się, że koncepcja posła W. Borowika pozostaje jednak w sprzeczności z logiką funkcjonowania całego systemu. Prezydent nie jest czynnikiem samodzielnie kreującym rząd. Prezydent jest czynnikiem sprzyjającym ukształtowaniu się rządu określonej większości. Jeżeli taka większość istnieje, to nie ma powodu, aby niszczyć tę większość po wyborach prezydenckich. Jeżeli natomiast na skutek wyborów prezydenckich następuje zmiana układu wewnątrzparlamentarnego, to istnieją instrumenty do tego, aby zmieniła się większość popierająca rząd.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#PosełJerzyCiemniewski">Instrumentem taki jest wniosek o uchwalenie wotum nieufności. Procedura ta może zostać zastosowana bez inicjatywy prezydenta lecz z inicjatywy sił politycznych, które są gotowe utworzyć nową większość właśnie na skutek zmiany układu politycznego w elektoracie, który znalazł wyraz w wyborach prezydenckich. Zmiana taka jest dokonywana drogą zmiany układu sił politycznych w parlamencie.</u>
<u xml:id="u-176.2" who="#PosełJerzyCiemniewski">Natomiast tworzenie sytuacji, w której wybory prezydenckie z mocy konstytucji doprowadzają do zniszczenia istniejącego układu politycznego, wydaje się zupełnie bezzasadne.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#WiktorOsiatyński">Mam podobny pogląd jak poseł J. Ciemniewski z tego powodu, że propozycja posła W. Borowika zmierza bardzo daleko w kierunku nie tylko systemu półprezydenckiego, ale nawet systemu prezydenckiego, który nie ma żadnego innego umocowania w projekcie konstytucji. Byłoby więc tak, że wybory prezydenckie decydują automatycznie o upadku rządu i powstaniu nowego rządu.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#WiktorOsiatyński">Jeżeli natomiast chodzi o art. 143 i art. 144, to oprócz braku precyzji językowej wymagającej usunięcia, odnoszę wrażenie, że zaproponowane 5 etapów procedury, to procedura zbyt długa. Moim zdaniem, konieczne jest skrócenie procedury. Nie widzę m.in. uzasadnienia dla tego, aby w trybie art. 144 ust. 2 przyznawać prezydentowi prawo do tworzenia rządu mniejszościowego, skoro prezydent nie ma w art. 145 prawo powołania rządu mniejszościowego o charakterze rządu ocalenia narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Uważam, że powinniśmy usystematyzować wnioski dotyczące kolejnych etapów powoływania rządu.</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Pierwszym jest wniosek podkomisji, który z racji pewnych niedoskonałości został skrytykowany.</u>
<u xml:id="u-178.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poseł J. Zdrada przedłożył wniosek, w którym pierwszy etap ma charakter prezydencko-gabinetowy. Prezydent desygnuje kandydata na premiera, a następnie na jego wniosek powołuje rząd, który zabiega następnie o wotum zaufania w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-178.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Poseł M. Mazurkiewicz proponuje desygnowanie premiera, który ubiega się w Sejmie o wotum zaufania i dopiero wówczas następuje akt powołania rządu. Punkt ciężkości jest więc przesunięty w kierunku parlamentu.</u>
<u xml:id="u-178.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Dalsze wnioski dotyczyły kwestii szczegółowych.</u>
<u xml:id="u-178.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Jeżeli chodzi o drugi etap procedury, to w zasadzie nie było wniosków dotyczących tego etapu.</u>
<u xml:id="u-178.6" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Uważam ponadto, że art. 144 musi zostać zredagowany jaśniej, co można będzie osiągnąć rezygnacją odwołań do art. 143 i przyjęcie określonych terminów. Poprosiłbym prof. P. Winczorka o przygotowanie tego typu propozycji.</u>
<u xml:id="u-178.7" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Jak rozumiem, wniosek o skrócenie procedury przedłoży poseł J. Ciemniewski. Chodzi o rezygnację z art. 144 ust. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#PosełJerzyCiemniewski">Proponuję również zmiany w art. 145. W moim wniosku art. 145 ma następujące brzmienie: „W razie niepowołania Rady Ministrów w trybie art. 144. Prezydent skraca kadencję Sejmu i zarządza przedterminowe wybory” Nie mogę - niestety - użyć pojęcia mówiącego o rozwiązaniu Sejmu, gdyż Komisja przyjęła formułę mówiącą o skróceniu kadencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#PosełJerzyWiatr">Zamierzam zgłosić wniosek bardzo zbliżony lub nawet identyczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Może więc będzie to wspólny wniosek posłów? J. Ciemniewskiego i J. Wiatra.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Proszę ekspertów o zaproponowanie zmodyfikowanego brzmienia art. 144 ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#PiotrWinczorek">Proponuję użycie nowego określenia. zamiast: „W razie niepowołania Rady Ministrów”, proponujemy: „W razie nieutworzenia Rady Ministrów...”. Określenie to obejmowałoby wszystkie czynności zmierzające do utworzenia rządu. Ponieważ były wątpliwości, czy niepowołanie rządu mogłoby być „dziełem” prezydenta uważamy, że należy uniknąć tej komplikacji. Można to osiągnąć określając art. 143 jako procedurę zmierzającą do utworzenia urzędu.</u>
<u xml:id="u-182.1" who="#PiotrWinczorek">Nasza propozycja art. 144 ust. 1 ma następującą treść: „W razie nieutworzenia Rady Ministrów w trybie art. 143 ust. 3, Prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów, a na jego wniosek, w terminie 14 dni od dnia podjęcia uchwały przez Sejm w odmowie udzielenia wotum zaufania rządowi, powołuje Radę Ministrów z tym, że...” i dalej jak w propozycji podkomisji, choć bez ostatniego zdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Skoro jednak poprzednio konsekwentnie stosowaliśmy formułę mówiącą o niepowołaniu Rady Ministrów, to nie byłbym zwolennikiem wprowadzania nowej formuły, gdyż może ona doprowadzić do „nadinterpretacji”.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#PiotrWinczorek">Powstaje jednak pytanie o to, co jest przyczyną niepowołania rządu. Czy przyczyną jest to, że prezydent nie działa tak, jak powinien, czy przyczyną jest to, że Sejm nie udzielił wotum zaufania. Ponieważ pojawiły się wątpliwości, czy prezydent mógłby nie powołać rządu, aby nie stwarzać podstaw do wątpliwości, zaproponowaliśmy nową formułę.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#WiktorOsiatyński">Myślę, że z tej sytuacji można wybrnąć w ten sposób, że w ostatnim zdaniu ust. 2 należy napisać, iż prezydent musi powołać tak wybrany rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Powracając do propozycji przedłożonej przez prof. P. Winczorka, chcę zapytać dlaczego pojawił się termin 14 dni.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#PiotrWinczorek">Termin ten występuje w art. 143 ust. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Uważam, że w ogóle nie jest potrzebne zastosowanie odwołania do art. 143. Sytuacja jest bowiem taka, że jest rząd powołany przez prezydenta, a ciągle nie ma wotum zaufania. Kolej więc na kolejny krok prezydenta. Należy więc uregulować tylko termin.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#PiotrWinczorek">Uwaga pana przewodniczącego jest trafna.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#SenatorJerzyMadej">Proszę jednak pamiętać, że w art. 143 dwukrotnie występuje termin 14 dni.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Sekwencję dwa razy po 14 dni należy również przyjąć w art. 144.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#JerzyMadej">Przejmę propozycję przygotowaną przez ekspertów.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Jeżeli chodzi o art. 145, to poprawkę zamierza przedłożyć poseł J. Ciemniewski i poseł J. Wiatr.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#PosełRyszardGrodzicki">Zamierzam przedłożyć poprawkę będącą konsekwencją mojej wcześniejszej wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#KazimierzDziałocha">Jeżeli art. 145 zostały przyjęty w przedłożonym brzmieniu, to bardziej jednoznacznie należy ująć zdanie drugie. Nie jest jasna formuła: „jeżeli przed upływem tego terminu”, gdyż w zdaniu pierwszym występują dwa terminy. trzeba więc określić o jaki termin chodzi. Należy więc powtórzyć, że chodzi o termin 6 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-195.1" who="#KazimierzDziałocha">Druga wątpliwość dotyczy kwestii skrócenia kadencji określonej w art. 84. Czy jednak nie należy w tym miejscu określić bliżej, na czym polega skrócenie kadencji i o jaki okres prezydent ma skrócić kadencję.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Jeżeli chodzi o pojęcie skrócenia kadencji, to odnoszę wrażenie, że wpadamy w pułapkę określania stanów, które są jasne. Takim jasnym stanem jest rozwiązanie parlamentu. Skrócenie kadencji, to eufemizm.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#KazimierzDziałocha">Czy rzeczywiście mamy nową instytucję prawa konstytucyjnego, która zastępuje dotychczasowe pojęcie przedterminowego rozwiązania Sejmu, czy też jest to tylko kamuflaż terminologiczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Konstrukcja skrócenia kadencji została przyjęta jednak świadomie i ma związek z ciągłością pracy Sejmu.</u>
<u xml:id="u-198.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Rozumiem, że ktoś z członków Komisji przejmie uwagę redakcyjną prof. k. Działochy polegającą na użyciu po raz drugi formuły mówiącej o terminie 6 miesięcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#PosełWojciechBorowik">Art. 145 określa co się dzieje gdy Sejm nie uchwali wotum nieufności lub wotum zaufania. Pojawia się natomiast pytanie o to, do jakiego trybu powracamy gdy Sejm uchwali wotum nieufności.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Chodzi o uchwalenie wotum nieufności dla kogo.</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#PosełWojciechBorowik">W związku z art. 145 gdzie w zdaniu drugim jest mowa o tym, że można nie uchwalić wotum nieufności. Co się jednak dzieje, kiedy wotum nieufności zostaje uchwalone.</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Oznacza to, że prezydent skraca kadencję Sejmu i odbywają się przedterminowe wybory.</u>
<u xml:id="u-202.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Dochodzę jednak do wniosku, że w art. 145 jest błąd logiczny. Zdanie drugie powinno brzmieć: „Jeżeli przed upływem 6 miesięcy Sejm nie uchwali wotum zaufania dla tego rządu lub uchwali wotum nieufności prezydent skraca kadencję Sejmu i zarządza przedterminowe wybory”. Wyraz „nie” jest więc zbędny.</u>
<u xml:id="u-202.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Procedura w tym ostatnim etapie jest następująca. Wszyscy mają świadomość kryzysu i wiedzą, że w grę wchodzi okres 6 miesięcy. Przed upływem 6 miesięcy może nastąpić uchwalenie wotum nieufności i wówczas odbywają się wybory przedterminowe. Jeżeli natomiast upłynie okres 6 miesięcy, to rząd musi wystąpić o wotum zaufania. Może się wówczas zdarzyć, że Sejm pozytywnie oceni rząd i uchwali wotum zaufania.</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#WiktorOsiatyński">Czy to oznacza, że tego trybu nie dotyczy konstruktywne wotum nieufności.</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#WiktorOsiatyński">Rozumiem, że w pozostałych przypadkach ma zastosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak. Proszę ponadto zwrócić uwagę, że w tym okresie 6 miesięcy występuje wiele elementów równowagi. Po pierwsze jest prezydent, który ponosi odpowiedzialność za tego rodzaju rząd. Po drugie funkcjonuje rząd. Po trzecie Sejm może skrócić okres 6 miesięcy. Ponadto parlament może zostać uratowany, jeżeli sejm udzieli wotum zaufania rządowi.</u>
<u xml:id="u-206.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Rozumiem, że w ten sposób zostały zgłoszone wnioski do artykułów: 143, 144 i 145. Będą one przedmiotem głosowania jutro.</u>
<u xml:id="u-206.2" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Za chwilę ogłoszę przerwę. Po przerwie przedmiotem dyskusji będą artykuły dotyczące odpowiedzialności rządu.</u>
<u xml:id="u-206.3" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Po zakończeniu prac nad rozdziałem VI dotyczącym rządu należałoby przejść do rozdziału VII - Sądy i Trybunały. Jednakże Krajowa Rada Sądownictwa wyraziła życzenie, aby jej przedstawiciele mogli uczestniczyć w debacie nad rozdziałem VII. Dzisiaj trudno byłoby ich zaprosić.</u>
<u xml:id="u-206.4" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Równocześnie została wyrażona sugestia senatora P. Andrzejewskiego, aby powrócić do rozdziału III dotyczącego systemu źródeł prawa, co było planowane wcześniej. Bardziej logiczne byłoby, aby źródła prawa zostały rozpatrzone w ramach debaty nad władzą ustawodawczą i wykonawczą.</u>
<u xml:id="u-206.5" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Tak więc proszę, aby senator P. Andrzejewski był gotów dokonać wprowadzenia do debaty w popołudniowej części obrad. W związku z tą problematyką członkowie Komisji otrzymali materiał podkomisji zagadnie, systemu źródeł prawa oraz autorskie opracowanie prof. K. Działochy.</u>
<u xml:id="u-206.6" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Czy są uwagi do przedłożonych propozycji? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-206.7" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Zarządzam przerwę do godz. 15.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>