text_structure.xml
24.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MichałPietrzak">W ramach dyskusji nad konstytucyjnymi obowiązkami obywatelskimi chcę zaproponować podjęcie kwestii obowiązku, który uszedł uwadze twórcom projektu, który jest podstawą prac Komisji. Projekt milczy o obowiązkach osób wybranych lub powołanych na stanowiska publiczne. Chodzi zwłaszcza o posłów, senatorów, ministrów, Prezydenta i innych. Zamierzam więc zgłosić następującą propozycję: „Obywatele wybrani lub powołani na stanowiska publiczne obowiązani są sumiennie i ofiarnie wypełniać swoje obowiązki”. Uznaniu członków Komisji pozostawiam propozycję dodania zdania drugiego, które określałoby formy odpowiedzialności za nieprzestrzeganie obowiązku sumiennego i ofiarnego wypełniania funkcji publicznych. Bez zdania drugiego będzie to oczywiście obowiązek moralny.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MichałPietrzak">Ponadto chcę zwrócić uwagę, że w przyjętych artykułach zapisane zostało wiele praw rodziców. Nasuwa się więc pytanie, czy należałoby rozważyć kwestie zapisania pewnych obowiązków rodziców. Przypomnę, że w Konstytucji marcowej znajduje się przepis stwierdzający, iż rodzice są obowiązani wychowywać dzieci na prawych obywateli. Był to oczywiście obowiązek moralny.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MichałPietrzak">Chcę również dodać, że odmiennie jak prof. S. Gebethner uważam, iż w konstytucji konieczny jest wyodrębniony podrozdział o obowiązkach. Ujmując obowiązki obywateli wobec państwa w rozwoju historycznym, należy zauważyć, że często nie były one wykonywane. Właśnie I Rzeczypospolita zginęła, gdyż obowiązki wobec państwa były wykonywane w sposób niedostateczny. W następnych latach i wiekach Polacy byli poddani woli państw obcych. Stąd też obowiązkiem Polaków było zwalczenie tych państw i ich władzy. Skoro obecnie jest wreszcie demokratyczne państwo polskie, to należałoby zaakcentować obowiązki obywatela wobec tego państwa. Z przedłożonego projektu wynika, że obowiązków tych nie jest dużo. Jest to chyba dobre rozwiązanie, że obowiązków jest mniej, ale są one konkretne.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejRzepliński">Mam odmienny pogląd na temat przyczyn upadku Rzeczypospolitej. Przyczyną upadku nie byli źli obywatele, lecz zła władza. Jeżeli władze wykonują dobrze swoje obowiązki, do których zostały powołane, to - wzorem państw zachodnich, które dobrze funkcjonują, gdyż ich władze dobrze funkcjonują - nie ma potrzeby odwoływania się do obowiązków obywatelskich poza obowiązkiem płacenia podatków i obowiązkiem ochrony kraju.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejRzepliński">Ponadto chcę zwrócić uwagę, że wśród proponowanych obowiązków są i takie, które do pewnego stopnia są zrozumiałe. Takim obowiązkiem jest obrona Ojczyzny określona w art. 67. Zakres tego obowiązku określa ustawa, co wynika z ust. 2. Niepokoi mnie natomiast sposób ujęcia art. 68, gdyż nie ma określenia granic. Kto więc ma określić jakie są granice obowiązku ochrony środowiska przyrodniczego: ruch ekologiczny, partia „Zielonych”, czy może policjant. Jaka ma być podstawa określenia tego obowiązku. Uważam więc, że w przypadku obowiązku ochrony środowiska konieczne jest również odesłanie do ustawy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejRzepliński">Ponadto za dziwne należy uznać sformułowanie z ust. 1, które mówi o każdej osobie podlegającej jurysdykcji państwa polskiego. Jest bowiem kwestią oczywistą, że konstytucja adresowana jest wyłącznie do osób, które podlegają jurysdykcji państwa polskiego. Wystarczy więc przyjąć formułę, iż obowiązkiem każdego jest dbałość o zachowanie środowiska przyrodniczego. Konieczne jest jednak odesłanie do ustawy. Należy bowiem określić granice obowiązku.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#SenatorStefanPastuszka">Jeżeli chodzi o przyczyny upadku Rzeczypospolitej, to chyba złożyły się trzy sploty czynników: upadek obowiązków moralnych wobec państwa, rozkład władzy politycznej oraz położenie geopolityczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrzedstawicielPrezydentaRPdrWładysławKulesza">Nawiązując do wymiaru historycznego, który pojawił się w debacie, należałoby postulować, aby w konstytucji najpierw napisać o obowiązkach, a dopiero później o prawach i wolnościach.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PrzedstawicielPrezydentaRPdrWładysławKulesza">Opowiadam się za ujęciem obowiązków w sposób całościowy. Skoro przyjęliśmy zasadę, że Rzeczpospolita Polska jest wspólnym dobrem wszystkich obywateli, to jak dobro to ma wyrosnąć bez obowiązków. Dobrze się stało, że obowiązków nie jest wiele. Podobnie, jak poseł J. Zdrada, opowiadam się za zapisaniem kilku najważniejszych obowiązków, które czynią z człowieka obywatela. Jest to esencja tego małego, ale szalenie ważnego fragmentu konstytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełMariaKurnatowska">Skoro poprzednio dużo mówiliśmy o prawach i wolnościach oraz o obowiązkach państwa, to może dobrze byłoby teraz podjąć kwestię obowiązku rodziców i opiekunów. Przepis mógłby stwierdzić, że obowiązkiem rodziców i opiekunów jest dbanie o kształcenie małoletnich dzieci.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PosełMariaKurnatowska">Nie zgadzam się natomiast z opinią posła J. Zdrady, że ustawa może, ale nie musi regulować pewne sprawy. W przypadku art. 67 ust. 2 uważam, że powinien znaleźć się przepis stwierdzający, że obywatel, któremu wyznanie nie pozwala na odbywanie służby wojskowej, może odbyć służbę zastępczą. Przepis ten będzie zobowiązywał ustawodawcę do uregulowania tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrzedstawicielPrezydentaRPdrWładysławKulesza">Rozumiem intencje, ale zaproponowany przepis „skazuje” wszystkich ateistów na przymusową służbę wojskową, a przecież ateiści również mogą mieć powody, aby nie chcieć znaleźć się w wojsku.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełMariaKurnatowska">Moja propozycja mówi wyraźnie o wyznaniu, a więc religii, a nie o ateizmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MichałPietrzak">Już obecnie ateiści nie muszą pójść do wojska, gdyż obowiązująca ustawa o gwarancjach wolności, sumienia i wyznania przewiduje, że można żądać służby zastępczej nie tylko z powodu przekonań religijnych, ale także z powodu przekonań moralnych. Sądzę więc, że poseł M. Kurnatowska ma na myśli obie sytuacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#SenatorJerzyMadej">Chcę nawiązać do wypowiedzi prof. A. Rzeplińskiego na temat art. 68. Zgadzam się z uwagą dotyczącą formuły mówiącej o osobach podlegających jurysdykcji państwa polskiego. Jeżeli natomiast chodzi o kwestię ograniczenia obowiązku dbałości o zachowanie środowiska, to problem ten jest uregulowany w ustawach, jak chociażby w ustawie o kształtowaniu i ochronie środowiska. Ponadto w grę wchodzą takie ustawy, jak ustawa o ochronie przyrody, ustawa o lasach, prawo łowieckie i inne. Regulują one obowiązki obywatela w poszczególnych dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#SenatorJerzyMadej">Brak odesłania do ustawy w art. 68 można również tłumaczyć tym, że chodziło o zachowanie pewnej spójności choćby w art. 65, który również nie zawiera odesłania do ustawy, która miałaby określać granice obowiązku obywateli w zakresie lojalności i wierności Rzeczypospolitej Polskiej. Odesłanie do ustawy zawiera natomiast art. 67 dotyczący obowiązku obrony.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#SenatorJerzyMadej">Chcę dodać, że sam mam wątpliwości, czy w art. 68 powinno znaleźć się odesłanie do ustawy. Wątpliwość ta dotyczy również innych artykułów ujmujących obowiązki.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejRzepliński">Jeżeli chodzi o podatki, to należy przyjąć, że w stosownym przepisie dotyczącym podatków znajdzie się norma stwierdzająca, że podatki można nałożyć tylko w drodze ustawy.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejRzepliński">Jeżeli jednak chodzi o ochronę środowiska to jednak chciałbym wiedzieć, jakie są granice moich obowiązków w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#SenatorJerzyMadej">Proszę zwrócić uwagę, że zaproponowana formuła mówi o dbałości o stan środowiska. Chodzi więc o to, aby nie pogarszać jego stanu. Nie jest to natomiast formuła mówiąca o ochronie środowiska, gdyż formuła ta sugeruje czynne przeciwdziałanie zanieczyszczeniu środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejRzepliński">Myślę, że propozycja sformułowana przez prof. M. Pietrzaka jest kompromisowa i czyni zadość wszystkim wątpliwościom. Jest to propozycja następująca: „Każdy obowiązany jest dbać o zachowanie środowiska i podlega odpowiedzialności określonej przez ustawę za jego pogarszanie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#SenatorJanOrzechowski">Chcę odnieść się do art. 66, zwracając uwagę, że w art. 2 przyjęliśmy, iż Rzeczpospolita Polska jest wspólnym dobrem wszystkich obywateli. Uważam w związku z tym, że w art. 66 powinna znaleźć odzwierciedlenie dbałość obywateli o to dobro wspólne. Formuła ujęta w nawiasie nie wydaje się dostatecznie precyzyjna. Proponuję więc, aby art. 66 miał następujące brzmienie: „Obowiązkiem każdego obywatela polskiego jest dbałość o dobro wspólne, płacenie podatków, ponoszenie ciężarów i świadczeń publicznych”. Dbałość o państwo jako dobro wspólne powinno być wyraźnie określone.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełMariaKurnatowska">Chcę wnieść - wzorując się na Konstytucji Hiszpanii - autopoprawkę do swojej wcześniejszej propozycji. Zmodyfikowana formuła ust. 2 jest następująca: „Obywatel, któremu sumienie nie pozwala na odbywanie służby wojskowej, może być obowiązany do służby zastępczej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AleksanderLegatowicz">Chcę zwrócić uwagę na to, że przedłożony zestaw obowiązków ma również znaczenie wychowawcze. Zestaw ten ujęty w konstytucji, może być podstawą wychowania obywatelskiego w szkołach i innych środowiskach. Jest to sprawa bardzo ważna.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AleksanderLegatowicz">Ponadto może być podstawą dla Kodeksu karnego, wówczas gdy obowiązki te nie są wykonywane w sposób rażący.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzDziałocha">Chcę sprzeciwić się mnożeniu obowiązków i rozbudowywaniu ich katalogu. Wiele tych obowiązków wynika z przepisów już przyjętych.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#KazimierzDziałocha">Mój sprzeciw wobec mnożenia obowiązków konstytucyjnych wynika również z tego, że władza państwowa zawsze zadba o nałożenie obowiązków na obywatela i o egzekucję tych obowiązków. Wielowiekowe doświadczenie wskazuje natomiast na to, że państwo nie zawsze dba należycie o zapewnienie praw obywatelskich. Stąd w konstytucji, czy innych dokumentach typu deklaracji, mowa jest przede wszystkim o prawach. Prawa zabezpieczają to co jest nadrzędne wobec państwa. Nie należy się więc dziwić temu, że w konstytucjach o obowiązkach pisze się niewiele lub nawet nic. Nie oznacza to jednak, że obywatele tych państw nie mają obowiązków. Obowiązki wynikają bowiem pośrednio z przepisów dotyczących praw konstytucyjnych oraz z ustaw zwykłych. Uważam więc, że nie uzasadnienia dla mnożenia obowiązków w konstytucji przedłożony katalog wydaje się optymalny. Można rozważyć skreślenie art. 65. Nie jestem również zwolennikiem zamieszczenia obowiązku zgłoszonego przez prof. M. Pietrzaka, choć zdaję sobie sprawę, że może on odpowiadać pewnym oczekiwaniom i nastrojom społecznym. Uważam, że obowiązek rzetelnego i sumiennego wypełniania funkcji publicznych wynika z zasad odpowiedzialności funkcjonariuszy państwowych ujętych w przepisach dotyczących systemu funkcjonowania organów państwa. Przepisy te dają podstawę do pociągnięcia do odpowiedzialności funkcjonariuszy państwowych.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#KazimierzDziałocha">Pojawiła się również tendencja do rozbudowy obowiązków rodziców. Proszę jednak zwrócić uwagę na art. 54, art. 55. Nie mówią one tylko o prawach, lecz również i obowiązkach. Cała koncepcja władzy rodzicielskiej opiera się na kierowaniu się dobrem dziecka. Prawa przyznane rodzicom mają służyć dobru dziecka. Jeżeli rodzice nie wykonują należycie władzy rodzicielskiej, to może ona być im ograniczona, zawieszona a nawet odebrana. Dobro dziecka tkwi u podstaw stosunków między rodzicami i dziećmi. Jeżeli więzy krwi zawiodą ingeruje państwo.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#KazimierzDziałocha">Uważam za właściwe odwołanie się do klauzuli konfliktu sumienia w przypadku niechęci wypełniania obowiązku służby wojskowej, co w swojej poprawce zaproponowała poseł M. Kurnatowska. Klauzula konfliktu sumienia jest formułą znaną i mającą swoje miejsce w doktrynie. Ma również oparcie w polskich przepisach o wolności sumienia i wyznania.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#SenatorStefanPastuszka">Być może, to brak posłów KPN jest przyczyną tego, że dyskusja ma wymiar jednokierunkowy. Niepokoi mnie trochę to, że niemal cały czas mówimy o prawach. Zbyt mało są akcentowane obowiązki. Opowiadam się za utrzymaniem podrozdziału o obowiązkach. Można przywołać Konstytucję marcową, która preferowała prawa i Konstytucję kwietniową, która preferowała obowiązki. Wydaje się więc, że należy poszukiwać kompromisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MichałPietrzak">Chcę odnieść się do tezy prof. K. Działochy o tym, że państwo wyegzekwuje obowiązki obywateli. Chyba jednak nie zawsze tak było, bo właśnie I Rzeczpospolita nie była w stanie wyegzekwować dwóch elementarnych obowiązkÓw: płacenia podatków i służby wojskowej. Stało się to przyczyną jej upadku. Moim zdaniem, należy pamiętać o tym doświadczeniu historycznym.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MichałPietrzak">Jeżeli natomiast chodzi o obowiązki parlamentarzystów, to chcę przypomnieć o pewnej kwestii związanej z poprzednią Komisją Konstytucji Zgromadzenia Narodowego, którą kierował senator W. Piotrowski. Byłem jednym z ekspertów uczestniczących w pracach nad regulaminem Komisji Konstytucyjnej. W ramach dyskusji nad przepisami dotyczącymi środków dyscyplinujących członków Komisji, zaproponowałem, aby przewodniczącemu przyznać pewne uprawnienia finansowe w postaci możliwości potrąceń za nieobecność na posiedzeniach Komisji. Powstał wówczas swego rodzaju „jednolity front” przeciwko tej propozycji z argumentacją, że kwestie dyscyplinarne są już uregulowane w regulaminach Sejmu i Senatu. Doświadczenie pokazuje jednak, że tego rodzaju przepis mógłby być przydatny.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełJerzyZdrada">Jeżeli już mówimy o analogiach historycznych, to odnosząc się do wypowiedzi prof. M. Pietrzaka, chciałbym zwrócić uwagę, że najpierw były obowiązki i obowiązki te były ograniczane przez nabywanie praw przez szlachtę czy rycerstwo, którzy szli na wojnę wtedy, kiedy otrzymywali od Króla konkretny przywilej. Ten swoiście pojmowany sposób zdobywania praw obywatelskich odbywał się kosztem ograniczenia uprawnień władzy państwowej. Myślę, że jest to dość naturalne i dlatego w konstytucji zwraca się uwagę na prawa obywateli. Zgadzam się z opinią prof. K. Działochy, że państwo zawsze upomni się o swoje.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełJerzyZdrada">Uważam, że te zaproponowane obowiązki nakładają na obywateli odpowiedzialność za stan państwa. Jeżeli obywatele będą wypełniać wymienione obowiązki, będzie to zabezpieczenie dla państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejRzepliński">Uważam, że jest dużo racji w tym o czym mówił prof. K. Działocha. Chodzi o to, aby uniknąć przekroczenia pewnej bariery i abyśmy nie doszli do sytuacji, w której lektura przepisów konstytucyjnych będzie sugerowała, że z praw i wolności można korzystać wówczas, gdy rzetelnie wykonuje się obowiązki wobec Ojczyzny. W związku z tym, chcę przypomnieć, że w 1976 r. narodziła się propozycja wpisania do konstytucji zasady, że z praw korzystają ci, którzy rzetelnie wypełniają obowiązki. Propozycja ta została nawet wówczas odrzucona jako zbyt skrajna i zbyt daleko idąca oraz jako formuła pozbawiająca ludzi praw im należnych. Być może więc należałoby wprowadzić jakiś przepis oddzielający obowiązki od praw. Prawa należą się nam dlatego, że jesteśmy ludźmi, a obowiązki mamy dlatego, że jesteśmy odpowiedzialni za kraj. Inne są jednak źródła i materia obowiązków i praw.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejRzepliński">Przy rozszerzaniu katalogu obowiązków może się okazać - w lekturze i interpretacji - że pojawi się tendencja do łączenia praw i obowiązków, co dla pozycji obywatela w państwie nie jest dobre. Nie jest to również dobre dla kwestii lojalności obywatela wobec państwa. Jeżeli obywatel będzie przekonany, że obywatelem jest tylko wówczas, gdy wykonuje swoje obowiązki, to jego identyfikacja z państwem będzie zapewne słaba. W efekcie lojalność i wierność będą tylko deklaracjami a nie realną treścią.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejRzepliński">Dodam, że w Konstytucji USA jest zapisany - i to pośrednio - jeden obowiązek - płacenia podatków. Nie powoduje to jednak tego, że obywatele Stanów Zjednoczonych nie są lojalni i wierni swojej ojczyźnie.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#AndrzejRzepliński">Jeżeli chodzi o zawarty w propozycji prof. M. Pietrzaka obowiązek dotyczący osób sprawujących funkcje publiczne, to zastanawiam się, czy ten obowiązek nie będzie wpisany w rotach przysiąg, jakie są zaproponowane w tekście konstytucji. Można więc rozważyć przyjęcie przepisu, który nakłada na osoby wybrane lub mianowane, obowiązek złożenia przysięgi, a w rotach przysiąg będzie wyrażony obowiązek sumiennego i rzetelnego wypełniania funkcji publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#SenatorPiotrAndrzejewskiNSZZS">Bardzo charakterystyczne jest, że przygotowując projekt konstytucji staramy się negować konieczność zapisów odnośnie powinności przy korzystaniu z praw. Jest to problem wolności i praw obywatela i człowieka. Nie ma takich praw, które nie wiązałyby się z odpowiedzialnością i powinnością. Bardzo źle się stało, że Komisja nie podzieliła propozycji zapisania w konstytucji poszanowania - w takim zakresie, w jakim proponował to projekt „Solidarności” - praw innych ludzi jako obowiązku. Trudno mi zgodzić się z tym, o czym mówił prof. A. Rzepliński a więc, że trzeba zapisać prawa. Uważam, że trzeba zapisać również gwarancje ze strony innych obywateli, aby szanowali te prawa. Należy również zapisać powinności wobec państwa, które ma zapewnić wszystkich zasadę równych szans i poszanowania praw. W związku z tym w projekcie „Solidarności” zaproponowaliśmy - jako klauzulę generalną - przepisu zgodnie, z którym korzystanie z przysługujących praw i wolności nie może naruszać praw i wolności innych ludzi oraz mieć na względzie dobro wspólne. Oznaczało to stwierdzenie, że nasza wolność ma jednak generalną klauzulę ograniczającą w postaci takich samych praw i wolności człowieka. Granicą korzystania z wolności i godności są wolność i godność drugiego człowieka.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#SenatorPiotrAndrzejewskiNSZZS">Uważam również, że obowiązki muszą być zapisane. Każde prawo musi być strzeżone przez umiarkowanie w korzystaniu z praw przez kogoś innego - silniejszego.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#SenatorPiotrAndrzejewskiNSZZS">Obowiązki obywatela wobec państwa są przedłużeniem obowiązków wobec drugiego człowieka, zwłaszcza słabszego. Nie można więc twierdzić, że państwo jest jakimś abstraktem. Państwo jest dobrem wspólnym - jest wspólnotą wspólnot. W związku z tym w ramach wspólnoty ograniczamy swoje prawa po to, aby inni mogli korzystać z praw w sposób harmonijny. Wspólnoty reprezentują interes ponadjednostkowy, choć wyrastający z podstawowych praw człowieka. Podstawą jest zawsze prawo jednostki. Prawu temu musi jednak zawsze towarzyszyć obowiązek poszanowania takiego samego prawa przez innych. Powinna to być podstawa przepisów konstytucyjnych. żadnego prawa człowieka nie można oderwać od obowiązku respektowania praw innych ludzi. Zapisanie obowiązków jest przedłużeniem tej aksjologii i tej zasady.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#SenatorPiotrAndrzejewskiNSZZS">Tak więc jestem za tym, aby obowiązek obywatela przyczyniania się do dobra wspólnego - jakim jest państwo, wspólnota, rodzina - był zapisany w konstytucji, choć nie można dochodzić go bezpośrednio od państwa. Państwo może dochodzić obowiązku obrony Ojczyzny. Jak natomiast można dochodzić obowiązku przyczyniania się do dobra wspólnego? Można to osiągnąć poprzez postawienie pewnej bariery w wykonywaniu naszych praw w imię poszanowania praw innych ludzi. Taka bariera jest niezbędna. Może ona być dochodzona przez ustawy szczegółowe, poprzez Kodeks karny, poprzez klauzule generalne prawa cywilnego, poprzez nakaz pozytywnego działania organów państwa.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#SenatorPiotrAndrzejewskiNSZZS">Uważam więc, że obowiązek jest immanentnie związany z prawami człowieka. Kwestii tych nie da się oddzielić.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#SenatorPiotrAndrzejewskiNSZZS">To, o czym początkowo mówił senator P. Andrzejewski, jest już ujęte w projekcie. Art. 2 stanowi, że Rzeczpospolita Polska jest wspólnym dobrem wszystkich obywateli. Możliwe jest jednak, że przepis ten nie ma znaczenia prawnego dla senatora P. Andrzejewskiego.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#SenatorPiotrAndrzejewskiNSZZS">Ponadto w art. 21 ust. 2 wynika jasno, że kto czyni użytek z praw i wolności, jest obowiązany szanować wolności i prawa innych.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#SenatorPiotrAndrzejewskiNSZZS">Tak więc proponuję, aby unikać zapisywania w konstytucji litanii rytualnych zwrotów, które doprowadzą do negatywnych skutków dla konstytucji. Szanujmy więc to, co jest napisane i nie wprowadzajmy do kolejnych przepisów kwestii już uregulowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#SenatorStefanPastuszka">Ponieważ nie ma dalszych zgłoszeń, dyskusję nad przepisami dotyczącymi obowiązków obywatelskich, można uznać za zakończoną. Na ten temat wypowiadano się niemal 30 razy. Dyskusja była momentami emocjonalna, a w jej ramach podjęto, m.in. kwestię obowiązku uczestnictwa członków Komisji w jej pracach.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#SenatorStefanPastuszka">Zgłoszono również kilka wniosków, które będą przedmiotem głosowania jutro.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Podrozdział o obowiązkach mamy więc za sobą, przynajmniej, jeżeli chodzi o dyskusję, gdyż głosowanie nad złożonymi wnioskami dobędzie się jutro.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PosełAleksanderKwaśniewski">Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos przed zamknięciem debaty w dniu dzisiejszym? Nie ma.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>