text_structure.xml
110 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Proponuję, abyśmy w pierwszej kolejności rozpatrzyli wniesione przez rząd zmiany do ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i rozpoczęli dyskusję od spraw najbardziej kontrowersyjnych, dotyczących skali podatkowej i ulgi rodzinnej. Nie oznacza to wcale, że nie uznaję za znaczące inne zmiany w tej ustawie. Jednak te dwie mogą okazać się najtrudniejsze i dlatego od nich proponuję rozpocząć obrady.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Na dzisiejsze posiedzenie Komisji zaprosiliśmy ekspertów i proszę, aby ustosunkowali się oni do rządowego projektu i projektu poselskiego, zawierającego propozycję skali podatkowej i ulgi rodzinnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełRyszardBugaj">Sądzę, że pożyteczne dla dalszej pracy byłyby informacje Ministerstwa Finansów dotyczące wykonania dochodów z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych w 1994 r. Z mojej wiedzy wynika, że istnieje już rozliczenie. Nawet wstępna informacja na ten temat stworzy tło dla naszej dyskusji i potencjalnych zmian, jakie zamierza się wprowadzić do ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PosełRyszardBugaj">Oczywiście, byłoby także pożyteczne, gdyby pan minister posługując się poinformowaną intuicją, zechciał wskazać jakie mogą być zmiany w 1995 r. w strukturze dochodów z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych, biorąc pod uwagę zmiany ustawowe, które zostały wprowadzone w ub.r.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PosełRyszardBugaj">Moim zdaniem, będzie to dobra baza do dyskusji o obciążeniach podatkowych i ulgach podatkowych w 1996 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Otrzymaliśmy wcześniej dokument zawierający rozliczenie wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych za 1994 r. W związku z tym mam pytanie do przedstawicieli Ministerstwa Finansów czy jest inny dokument rozliczający ten podatek od tego, który otrzymaliśmy podczas prac nad absolutorium dla rządu. Wówczas otrzymaliśmy wstępne rozliczenie podatku, które dotyczyło 15 mln podatników i nie zostali uwzględnieni emeryci i renciści, dla których płatnikiem jest ZUS oraz podatnicy rozliczający się w formie podatku ryczałtowego. Jeśli dobrze pamiętam, to pominięta została jeszcze jedna grupa podatników. W każdym razie informacja dotyczyła 15,5 mln podatników z ogólnej liczby 23,5 mln podatników.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy Ministerstwo Finansów dysponuje ostatecznym pełnym rozliczeniem wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych za 1994 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WiceministerfinansówWitoldModzelewski">Informacje od ZUS, jako płatnika, otrzymujemy z pewnym opóźnieniem. Niemniej dane dotyczące rozliczenia podatku dochodowego dla osób fizycznych, dla których płatnikiem jest ta instytucja, już są opracowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy pan minister jest przygotowany, aby uwzględnić propozycję pana posła Bugaja i zreferować Komisji ostateczne rozliczenie podatku dochodowego od osób fizycznych za 1994 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Nie mam tych danych przy sobie, gdyż nie spodziewałem się takiego pytania. Mogę na nie odpowiedzieć pisemnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy pan poseł Bugaj zgodzi się na pisemną odpowiedź, aczkolwiek sądzę, że nie mamy innego rozwiązania?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełRyszardBugaj">Pisemna forma mi odpowiada, jest ona nawet lepsza od ustnej, gdyż nie jest tak ulotna.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PosełRyszardBugaj">Oprócz rozliczenia dochodów z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych za rok 1994 chcę także prosić o prognozę jak te dochody będą się kształtowały w 1995 r., pod wpływem zmian, które zostały wprowadzone do ustawy pod koniec ub.r.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Na drugie pytanie mogę odpowiedzieć już teraz ze względu na to, że przedmiotem stałych naszych analiz jest wysokość wpływów.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Proszę podać te dane, chociaż ostatecznym rozstrzygnięciem propozycji dotyczących skali i ulgi rodzinnej będziemy musieli wstrzymać się do czasu aż otrzymamy rozliczenie wpływów z tytułu podatku dochodowego w 1994 r.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Po odpowiedzi pana ministra Modzelewskiego, dotyczącej prognoz na 1995 rok, wysłuchamy opinii ekspertów na temat projektu poselskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Przypomnę, że projektowana na 1995 rok kwota dochodów do budżetu państwa z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych, z pominięciem udziału gmin w tym podatku, wynosi 223 bln starych zł. Na 17 września br. stan dochodów z tego podatku kształtował się na poziomie 66 proc. prognozowanej kwoty dochodów. Takie było zaawansowanie dochodów przed główną wpłatą.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WiceministerWitoldModzelewski">W tym miejscu informuję, że stan z 18 września br. jest porównywalny ze stanem z 18 września 1994 r., ponieważ w obu przypadkach mamy do czynienia z przedpłatą wrześniową przypadającą na dzień 20 września. W naszym systemie rachunków jest tak, że dochody, które wpływają w terminie płatności, czyli 20-tego dnia miesiąca pojawiają się na rachunku dochodów budżetowych o jeden dzień później. Dlatego dochody z 18 września br. nie są zafałszowane przez różnego rodzaju niezależne czynniki przesuwające wielkość wpłat.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Zaawansowanie wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych w tym roku jest w zasadzie takie samo jak w ubiegłym. Różnica w poszczególnych dniach kształtuje od 0,5 proc. do 1,1 proc. w stosunku do roku ubiegłego, tzn. czasami mamy do czynienia z nieco niższym, a czasami z takim samym zaawansowaniem wpływów jak w ubiegłym roku.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Po 20 września br. zaawansowanie dochodów z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych ukształtuje się na poziomie zbliżonym, w granicach 1 procentu, do zaawansowania w zeszłym roku. Co to oznacza?</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Oznacza to przede wszystkim, że prawdopodobieństwo osiągnięcia planowanych dochodów z tego tytułu na rok 1995 jest bardzo wysokie. Wiemy, że w ub.r. mieliśmy do czynienia z pewnym niewielkim przekroczeniem planowanych dochodów, przy czym zostało ono częściowo uwzględnione w tegorocznej prognozie, ponieważ dwie płatności zostały przesunięte z 1994 r. na rok 1995. W związku z tym planowane dochody budżetowe na ten rok uwzględniają również wynikającą stąd kwotę. Należy sądzić, że również w roku obecnym jest prawdopodobne nieznaczne przekroczenie dochodów z podatku dochodowego od osób fizycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jaka to może być kwota?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Wolę posługiwać się wskaźnikiem procentowym, ale sądzę, że wykonanie dochodów ukształtuje się w granicach 223–227 bln starych zł - bliżej górnej granicy.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Niestety po raz trzeci potwierdza się teza, że planowane dochody z podatku dochodowego od osób fizycznych są przekraczane przede wszystkim ze względu na błąd w prognozie płacowej.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Wiemy o tym, że najistotniejszym czynnikiem dla kształtowania tych dochodów są dochody z rent i emerytur, a przede wszystkim z płac, ponieważ prognoza była budowana na nieco niższej inflacji płacowej, dlatego też sprawdza się ta sama teza co w dwóch poprzednich latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy te wyjaśnienia satysfakcjonują pana posła Bugaja?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełRyszardBugaj">Chciałbym prosić pana ministra o jeszcze jedną informację. Myślę, że jest ona bardzo ważna w kontekście naszych późniejszych zmian. Czy pan przewiduje, że w 1995 r. ubytki w dochodach budżetu państwa z tytułu ulg i zwolnień będą takie same, mniejsze, czy większe i w których kategoriach? Jest to bardzo ważne dla naszych późniejszych rozważań.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Jest to trudniejsze pytanie, ale postaram się na nie odpowiedzieć. Jak pan poseł wie, nie mamy danych za rok 1995, jeśli chodzi o wykorzystane ulgi podatkowe. Te informacje są zawarte w deklaracjach podatkowych, składanych do końca kwietnia. Wiemy, że podatnicy ze względów systemowych, ale również ze względów praktycznych korzystają z ulg przede wszystkim w rozliczeniu rocznym. Skala korzystania z ulg w systemie zaliczkowym jest niewielka.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Mamy natomiast bardzo precyzyjne dane za rok 1994. Ogólna kwota odliczeń wyniosła 71 bln starych zł. Dla porównania podam, że kwota odliczeń w 1993 r. wyniosła 53 bln starych zł.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Jakich ulg nie było w 1993 r. i w 1994 r., natomiast wystąpiły w 1995 r. W sumie te nowe ulgi skutkują niewielkimi kwotami. Skutek budżetowy z tytułu dojazdów dzieci i młodzieży do szkół wyniesie dużo poniżej 1 bln zł. Do tego trzeba doliczyć ulgi, które ogólnie nazywamy nakładami na kapitał ludzki, ale w tym przypadku niewiele wiemy jak one są wykorzystywane i pod tym względem mogą wystąpić jakieś niespodzianki.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Sądzę, że w 1995 r. utrzyma się dotychczasowa dynamika. W tym miejscu jeszcze raz przypomnę, że w 1993 r. wykorzystano ulgi na kwotę 53 bln starych zł, natomiast w 1994 r. na kwotę 71 bln starych zł. Ta tendencja się utrzyma, ponieważ mamy nadal podobny mechanizm zasadniczych ulg: remontowej, budowlanej, mieszkaniowej oraz ulg z tytułu zakupu akcji obligacji. Sądzę, że te ulgi są porównywalne albo wręcz identyczne.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Ogólna kwota ulg z pierwszej grupy wyniosła w 1994 r. - 54 bln zł, w tym na budowę domów i wkłady mieszkaniowe wykorzystano 39 bln starych zł, na budowę domów na wynajem - 301 mld starych zł, zaś na remonty - 12 bln starych zł. Z tego wynika, że remonty stanowią 25,8 proc. kwoty odliczeń z tytułu ulg budowlano-mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Ulgi z tytułu zakupu akcji obligacji wyniosły w 1994 r. - 6 bln starych zł. Jest to trzecia pod względem wielkości ulga podatkowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Dynamika wzrostu kwoty wykorzystanych ulg może być mniejsza, ponieważ w 1995 r. nie były one waloryzowane. Poza tym zapewne ci, którzy chcieli skorzystać z tej ulgi już ją wykorzystali bądź w całości, bądź w znacznej części.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Abyśmy nie tracili czasu podsumuję co wynika z informacji podanych przez pana ministra. W 1993 r. ubytek w dochodach budżetowych z tytułu wykorzystanych ulg wyniósł 53 bln starych zł, zaś w 1994 r. - 71 bln starych zł. W 1994 r. były dwie główne pozycje, tzw. ulgi remontowo-budowlane, które kosztowały 54 bln starych zł i odliczenia z tytułu zakupu akcji obligacji, a te kosztowały budżet państwa 6 bln starych zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Przy zachowaniu tej samej dynamiki co w dwóch poprzednich latach, w 1995 r. kwota wykorzystanych ulg może wynieść 96 bln starych zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Proszę, aby pan minister przedłożył na piśmie ostateczne rozliczenia za 1994 r. i prognozowane wyniki na 1995 r.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Wysłuchamy teraz opinii ekspertów w sprawie projektu rządowego i poselskiego, ponieważ pierwsze czytanie odbyło się na sali plenarnej, nie ma potrzeby przypominania jak wyglądają skale podatkowe według obu tych projektów. W gruncie rzeczy projekt poselski jest drugim wariantem, oprócz pozostałych rozpatrywanych przez rząd przed podjęciem ostatecznej decyzji. Proszę, aby eksperci wyrazili swoją opinię w kwestii skali podatkowej, szczebli podatkowych, ich liczby, pierwszej stawki podatkowej i kolejnych stawek podatkowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#CezaryKosikowski">Obydwie propozycje, które wynikają z poselskiego projektu są dopuszczalne. Tych zmian można było się spodziewać, przy czym trzeba mieć świadomość, że propozycja dotycząca zmiany stawek podatkowych, wprowadzenia dodatkowych progów prowadzi do dość istotnej modyfikacji całej konstrukcji podatku dochodowego od osób fizycznych.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#CezaryKosikowski">Ocena jest bardzo trudna. Mogę powiedzieć tylko tyle, że wprowadzenie 18-procentowego progu ma wyraźny cel. Jest związane z ochroną pewnej, niemałej grupy ludzi. Myślę, że są powody społeczne, dla których taki pomysł się zrodził i dla których został zgłoszony.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#CezaryKosikowski">Jednocześnie trzeba powiedzieć, że dalsze propozycje, związane ze zmianą stawek, prowadzą do obciążenia większego niż dotychczas innych grup podatników. Trzeba byłoby wymierzyć czy tego rodzaju operacja jest potrzebna, czy jest ona opłacalna, czy jest ona społecznie oczekiwana. Teoretycznie jest dopuszczalna, ale decyzja w tej sprawie ma charakter polityczny.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#CezaryKosikowski">Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby Ministerstwo Finansów miało coś przeciwko proponowanej zmianie skali podatkowej. Wydaje mi się, że raczej coś na tym zarobi i w sumie dochody będą większe.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#CezaryKosikowski">Druga propozycja dotyczy ulgi rodzinnej. Gdy popatrzymy na konstrukcję polskiego podatku, to okazuje się, że należy on do bardzo nielicznych wyjątków w Europie. Jeśli dobrze sobie przypominam, to tylko w Danii, Holandii, Irlandii i Wielkiej Brytanii nie stosuje się ulg rodzinnych. Myślę, że różne powody, także wynikające ze zmiany ustroju i zmiany społecznej, uzasadniają wprowadzenie tego rodzaju ulgi do konstrukcji naszego podatku.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#CezaryKosikowski">W jakim stopniu jest to jednak sprawa ocenna i względna. Wystarczy powiedzieć że wszyscy znamy tę samą rodzinę, posiadającą ośmioro dzieci i nie sądzę, aby te ulgi były jej bardzo potrzebne. Nie znam natomiast innej tak licznej rodziny, której rzeczywiście te ulgi byłyby pomocne. Wobec tego bardzo trudno jest mi zająć jednoznaczne stanowisko. Od strony teoretycznej byłbym za tym, aby taki element pojawił się w konstrukcji podatku dochodowego od osób fizycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#NataliaGajl">Przedstawię tylko uwagi ogólne, ponieważ za późno dostałam zaproszenie na posiedzenie Komisji, abym mogła odnieść się do szczegółowych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#NataliaGajl">W moim przekonaniu włączenie ulg i rozbudowanie szczebli skali podatkowej to zalety podatku, a nie wady.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#NataliaGajl">Odniosę się do podatku dochodowego od osób fizycznych i osób prawnych, ponieważ w obu tych podatkach powtarzają się pewne kwestie. Rynek kapitałowy dopiero w tej chwili zaczyna się rozwijać. Czy wobec tego jest odpowiedni czas na to, aby opodatkowywać tego rodzaju dochody?</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#NataliaGajl">Chciałam także zwrócić uwagę na jedną formę. Mamy w tej chwili Narodowe Fundusze Inwestycyjne. Dotąd takiej formy nie było. Czy będzie to świetna spółka skarbu państwa, czy świetny holding? Tego też nie wiemy. Jest jeszcze bardzo dużo znaków zapytania.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#NataliaGajl">Czy można w tym okresie wchodzić od razu z opodatkowaniem obligacji traktując granicę górną zwolnień? Wydaje mi się, że jest to przedwczesne.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#NataliaGajl">W tym miejscu pozwolę sobie zwrócić uwagę na ciekawą propozycję dotyczącą podatku dochodowego od osób prawnych, gdzie mamy opodatkowanie wspólne holdingu. Najprawdopodobniej Ministerstwo Finansów ma jakieś rozeznanie czy jest to korzystne. Jeśli jednak zostałby przyjęty taki układ, to proponuję zwrócić uwagę, że takiej terminologii nie zna ani Kodeks cywilny ani Kodeks handlowy. Przypominam, że funkcjonuje pojęcie spółki dominującej i spółki zależnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Poproszę, aby dostarczono pani profesor wszystkie materiały, który.mi dysponują członkowie Komisji, gdyż w kwestii obligacji zaszło pewne nieporozumienie. Rozumiem, że wynika ono z nieznajomości tych materiałów.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#NataliaGajl">Przejdę do innej istotnej kwestii. Delegacje dla ministra finansów powtarzają się w projektach dotyczących ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Można powiedzieć, że dotyczą tak istotnych materii ustawowych, iż właściwie nastąpi odejście od ustawy do norm niższego rzędu. Nie jest to zgodne ani z teorią podatków, ani także z opinią Trybunału Konstytucyjnego, który to podnosił.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#NataliaGajl">Z tym wiąże się jeszcze jedna, wprawdzie mała, ale bardzo istotna kwestia. Proszę spojrzeć jak wiele razy były zmieniane podatki. Czy wobec tego nie należałoby zastanowić się nad tym, że może lepiej mieć trochę gorszą konstrukcję, ale stałą i sprawdzić wyniki pod koniec roku, niż wprowadzić jedną zmianę, która natychmiast pociąga za sobą następne zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#IzabellaBolkowiak">Jeśli chcemy mieć podatek proporcjonalny, to jesteśmy bliscy ideału. To, co powiem na podstawie przeprowadzonych badań budżetów rodzinnych jest jeszcze bardzo niedokładne ze względu na to, że nie do końca jeszcze są opracowane te badania, a także same badania budżetów rodzinnych są obciążone znanymi wadami. Próbujemy obliczyć obciążenia łączne podatkami bezpośrednimi i pośrednimi w przeliczeniu na podatnika. Okazuje się, że bardziej progresywny jest podatek od towarów i usług niż podatek dochodowy. Za 2 miesiące będziemy mieli pełny obraz obciążeń podatników i obciążeń przypadających na jedną osobę w gospodarstwie domowym. Chcemy też wyodrębnić akcyzę, gdyż na razie wszystkie podatki pośrednie potraktowaliśmy łącznie. Niemniej jednak wniosek jest szokujący w stosunku do obiegowego poglądu, że podatki pośrednie są dlatego niesprawiedliwe, iż są regresywne. W rzeczywistości okazują się one bardziej progresywne niż podatek dochodowy.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#IzabellaBolkowiak">Jest to pierwszy sygnał. Za 2–3 miesiące przedstawimy całe obliczenie. Jest ono bardzo istotne z punktu widzenia skali podatkowej. Jeżeli chcemy mieć podatek proporcjonalny, to trzeba utrzymać to co jest. Z punktu widzenia socjalnego jest jakaś progresja.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#IzabellaBolkowiak">To, że podatek dochodowy od osób fizycznych jest prawie proporcjonalny, potwierdzają także dane z kolejnych lat dotyczące struktury wpływów. W 1993 r. ok. 1 proc. podatników uplasowało się w najniższym przedziale skali, a w budżetach rodzinnych mamy w piątym kwintylu jeszcze trochę osób znajdujących się w pierwszym przedziale skali podatkowej, zastrzegam, że mówię o budżetach rodzin pracowniczych. W każdym razie wszystko wskazuje na to, że jesteśmy bliscy ideału skali proporcjonalnej.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#IzabellaBolkowiak">Ponieważ nie uważam, że w podatku dochodowym najsprawiedliwsza jest skala proporcjonalna i sądzę, że raczej powinna ona być progresywna, to przypuszczam, że należy mówić o zmianie skali podatkowej. Zgodnie z tym co zostało napisane w uzasadnieniu do projektu poselskiego, górna granica progresji, jeżeli pominie się progi skali podatkowej, jest raczej niewysoka w stosunku do innych krajów europejskich, natomiast dolna stawka, przy uwzględnieniu braku kwoty wolnej od podatku, jest bardzo wysoka.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#IzabellaBolkowiak">Wszystko to świadczy o tym, że jeśli nie chcemy podatku proporcjonalnego, natomiast chcemy sprawiedliwego obciążenia podatkiem dochodowym, zgodnego ze zdolnością płatniczą podatników, to należałoby zmienić skalę.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#IzabellaBolkowiak">Rodzi się jednak kilka pytań, na które dość trudno odpowiedzieć. Jest rzeczą oczywistą, że trzeba zachować dochody z podatku dochodowego od osób fizycznych, jakie są w tej chwili. Pomijam kwestię szarej strefy i związek między ostrością opodatkowania a rozległością szarej strefy, przy czym sądzę, że ta zależność istnieje raczej w wyższych, a nie w dolnych szczeblach skali. Moim zdaniem, rozbudować trzeba przede wszystkim dolną część skali. To, że mamy w piątym kwintylu jeszcze pierwszy szczebel skali, świadczy o tym, że ta część wymaga rozbudowy.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#IzabellaBolkowiak">W tej chwili nie można znaleźć innych dochodów, które by mogły skompensować utratę dochodów na skutek obniżenia dolnej stawki podatkowej. Podniesienie górnej stawki skali do 50 proc. czy więcej nie wpłynie na wysokość dochodów przy liczbie osób, które płacą podatek według tej stawki. Trzeba byłoby podnieść średnie stawki. Powstaje od razu pytanie czy o to chodzi i jakie będą tego skutki?</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#IzabellaBolkowiak">Dlatego uważam, że zmiany takie wymagają bardzo głębokiej analizy.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#IzabellaBolkowiak">Jest jeszcze jeden argument, który ma świadczyć o tym, że trzeba zmienić skalę, ale będę z nim polemizować na podstawie znanych mi materiałów. Otóż istnieje obiegowy pogląd, że mamy za nadto spłaszczoną skalę podatkową. Jest to nieprawdziwy pogląd. Wynika on z tego, że przy dochodach subiektywnie uznawanych za niewysokie, płaci się podatek według najniższej stawki skali. Gdyby jednak przesunąć w górę kwoty graniczne, to jeżeli teraz w najwyższym szczeblu skali jest ok. 1 proc. podatników, wówczas byłby stan zerowy. Moglibyśmy ten szczebel skreślić.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#IzabellaBolkowiak">W „Życiu Gospodarczym” ukazał się artykuł prof. Sztybera, porównujący obciążenia podatkami w Polsce i Niemczech. Propozycja zmiany skali podatkowej, zawarta w poselskim projekcie, jeśli chodzi o relacje, dokładnie odpowiada skali podatku w Niemczech - dwukrotna średnia wchodzi w najwyższy szczebel, przy czym za średnią przyjęła średnią przewidywaną na 1995 r. w gospodarce, czyli 65 mln starych zł.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#IzabellaBolkowiak">Dysponuję w tej sprawie jeszcze jednym materiałem. W końcu 1994 r. przeprowadziliśmy badania ankietowe. Pytaliśmy respondentów o to jakie akceptują stawki minimalne i maksymalne. Otóż nie jest akceptowana minimalna stawka powyżej 20 proc., a także nie jest akceptowana górna stawka powyżej 45 proc., przy czym najbardziej powszechnie akceptowana jest dwukrotność obciążenia w stosunku do najuboższych. Następna liczebnie grupa respondentów godzi się na trzykrotne obciążenie. Obecna skala (2:1) i proponowana (2,5:1) mieszczą się w preferencjach respondentów.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#IzabellaBolkowiak">Dlaczego uważam, że jeszcze nie należy zmieniać skali, poza obiekcjami, że należałoby podnieść stawki nie najzamożniejszym podatników, ale średnio zarabiającym? Otóż wprowadzenie reformy systemu ubezpieczeń i reformy systemu ochrony zdrowia będzie wymagało nowej ustawy podatkowej. Sądzę, że te sprawy i zmianę skali należy załatwić jednocześnie. Dotyczy to skali, ale w jeszcze większym stopniu ulgi preferencji. Nie powstanie w żadnym przypadku drugi bądź trzeci, w zależności od tego jak będzie wyglądał pierwszy filar ubezpieczeniowy, jeśli nie obejmie się indywidualnych składek preferencjami podatkowymi. Gdyby podatnik miał płacić składkę z dochodów po opodatkowaniu, to nim się znajdzie spora grupa podatników, którzy będą się na to godzili, to upłynie dużo wody. Jeżeli będziemy chcieli, aby reforma systemu ubezpieczeń zakończyła się powodzeniem, to musimy jej elementy uwzględnić w systemie podatkowym.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#IzabellaBolkowiak">Zupełnie irracjonalne wydają mi się rządowe propozycje, żeby całą składkę na ubezpieczenie zdrowotne potrącać z podatku. Być może zbyt mała będzie ulga, gdy cała składka będzie odliczana od podstawy opodatkowania, natomiast można potrącać z podatku jakąś jej część, np. 60 proc. Wszystko straci sens, jeżeli z podatku będzie potrącane 100 proc. stawki.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#IzabellaBolkowiak">Jednym słowem, reforma systemu ubezpieczenia będzie wymagała bardzo radykalnych zmian w podatku dochodowym od osób fizycznych, a mam nadzieję, że wszystko to stanie się bardzo szybko. Jeżeli tak, to uważam, że należy poczekać ze zmianą skali, aby nie zmieniać jej co roku.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#IzabellaBolkowiak">Odniosę się teraz do propozycji ulg rodzinnych. Tak się złożyło, że pracowałam nad podatkiem dochodowym od osób fizycznych od pierwszych założeń, które powstały w 1987 r. czy w 1988 r. Byłam wówczas absolutnie przekonana, że nie powinno być żadnych ulg i preferencji rodzinnych, ponieważ uważałam, że najważniejsze jest uproszczenie systemu, który był niesłychanie skomplikowany, bo przecież funkcjonowało 5 podatków od dochodów osobistych. Uważałam, że jeśli nie będzie ulg rodzinnych, to podatek dochodowy od osób fizycznych stanie się prostszy, a od tego jest system zasiłków rodzinnych, aby wyrównywać niskie dochody rodzin najuboższych.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#IzabellaBolkowiak">Pan prof. Kosikowski mówił już o tym, że w bardzo niewielu systemach podatkowych funkcjonujących w Europie nie występują ulgi rodzinne. Tam profesor wymienił m.in. Wielką Brytanię, ale jeśli dobrze pamiętam, to tam stosuje się ulgi rodzinne w jakimś zakresie. Nie chodzi jednak o poszczególne kraje, bowiem faktem jest, że taki system podatkowy jak u nas, bez ulg rodzinnych, jest niesłychanie rzadki.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Chcę się upewnić, że rzadkością jest brak ulg rodzinnych w systemie podatkowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#EkspertIzabellaBolkowiak">Tak powiedziałam, ale trzeba także zauważyć, że z tego punktu widzenia konstrukcje ulg podatkowych, na przestrzeni ostatnich lat, zmieniły się na niekorzyść tych ulg. Ulg rodzinnych jest w tej chwili mniej niż było 20 lat temu. To, co kiedyś było absolutnie powszechne już teraz takie powszechne nie jest. W ramach tendencji do zbliżania stawki nominalnej i realnej, do eliminacji większości ulg podatkowych, również ucierpiały ulgi rodzinne. Jednak nie wiem czy znalazłby się tak konsekwentny pod tym względem system, jaki funkcjonuje u nas.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#EkspertIzabellaBolkowiak">Optując za ulgami rodzinnymi trzeba sobie zadać pytanie czy mają nimi być objęte wszystkie dzieci w rodzinie, czy tylko drugie i kolejne dzieci w rodzinie? Czy ulga ma przysługiwać ze względu na posiadanie dziecka, czy ze względu na to, że jest ono kształcone? Czy ulga ma być jednakowej wysokości bez względu na wiek dziecka czy rosnąca wraz z wiekiem dziecka?</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#EkspertIzabellaBolkowiak">Co w moim przekonaniu jest nie do przyjęcia w poselskim projekcie? Otóż przekonanie, że można będzie zrekompensować utracone dochody budżetowe. Taką samą opinię przedstawiłam do projektu rządowego. Uważam bowiem, że bardzo dobrze stało się, że nie dziś, tylko za rok, a może nawet należałoby trochę później opodatkować dochody kapitałowe. Sądzę też, że nareszcie trzeba przestać, ze względu na rozsypujące się domy, traktować ulgi budowlane, mieszkaniowe i remontowe jako ulgę socjalną. Należy zacząć je traktować jako realne działanie w kierunku poprawy stanu substancji mieszkaniowej. Wydaje mi się, że te dwie kwestie nie będą stanowiły źródeł oszczędności. Ponieważ innych takich źródeł również nie widzę, dlatego sądzę, że podstawowym problemem będzie zrekompensowanie ubytków w dochodach budżetowych z tytułu ulg rodzinnych, bowiem do samych tych ulg nie mam zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#EkspertIzabellaBolkowiak">Jest prawidłowością, że im wyższy kwintyl - powracam w tym miejscu znowu do budżetów rodzinnych - tym mniej osób w rodzinie. Mniej osób w gospodarstwie domowym oznacza tyle samo co mniej dzieci. Zatem rodziny wieloosobowe plasują się w niższych kwintylach, co by raczej świadczyło o tym, że ulga rodzinna jest potrzebna, ale skąd wziąć na nią środki.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy ktoś z zaproszonych ekspertów chciałby zabrać głos na temat tych praw, o których w tej chwili jest mowa? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W tej sytuacji proszę kierować pytania do ekspertów.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełRyszardBugaj">Wydaje mi się, że wypowiedź pani prof. Bolkowiak wymaga uściślenia. Jestem czytelnikiem opracowań, o których mówiła pani profesor. Trzeba powiedzieć, że badania ankietowe, na podstawie których wyciągnięte zostały wnioski co do preferencji odnośnie skali podatkowej, są dotknięte pewnym defektem niereprezentatywności. Wśród respondentów jest ogromna nadreprezentacja podatników o wysokich dochodach. Gdybyśmy mieli przeprowadzone badania ankietowe wśród populacji reprezentatywnej, to stosunek do stawek i ulg rodzinnych wyglądałby nieco inaczej i znacznie ostrzej na rzecz ograniczenia najniższej stawki, być może z większym przyzwoleniem dla stawek wyższych. Z całą pewnością większy akcent byłby położony na ulgi rodzinne.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PosełRyszardBugaj">Dość powszechnie operuje się pojęciem, że proponowana zmiana skali dotknie ludzi o średnich dochodach, ale nikt nie chce zdefiniować średnich dochodów. Myślę, że sensowna definicja musi odwoływać się do pewnych miar statystycznych. Jeżeli stwierdzimy, że wokół średniej grupuje się połowa podatników, to teza, iż zmiana skali dotknie dużej grupy podatników jest zasadna. Jednak definicja średnich dochodów wydaje się bardzo dowolna.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PosełRyszardBugaj">Proszę więc panią profesor, by powiedziała, jak pani definiuje ludzi o średnich dochodach, skoro wysunęła pani tę tezę? Wydaje mi się, że jest to grupa nieco węższa.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PosełRyszardBugaj">Sądzę, że słuchałem uważnie tego, co mówiła pani profesor, ale nie znalazłem żadnych argumentów w sprawie odroczenia operacji zmiany skali o jeszcze jeden rok. Chcę przypomnieć, że ta sprawa jest obecna w parlamencie i w opinii publicznej od co najmniej dwóch lat. Bez wskazania zupełnie nadzwyczajnych okoliczności, propozycja odroczenia zmiany skali wydaje mi się pozbawiona uzasadnienia. Jeżeli jednak jest uzasadnienie, to powinniśmy je poznać.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PosełRyszardBugaj">Proszę mi wybaczyć, ale trochę bez znajomości stwierdziła pani profesor, że ulgi mieszkaniowe ratują starą substancję mieszkaniową. Otóż mieliśmy w parlamencie krótkie sprawozdanie z badań, które pokazują, że jeśli chodzi o ochronę substancji mieszkaniowej, to wydajność ulgi jest skrajnie niska. Moim zdaniem, powinniśmy w polu naszych rozważań zawrzeć kwestię takiego ukształtowania systemu ulg mieszkaniowych, które na pewno nie pomniejszyłyby efektywności, w sensie rzeczowych skutków, ale mogłyby przynieść zmniejszenie ubytku dochodów budżetu państwa. Kwotę tę należałoby przeznaczyć na inne przedsięwzięcia.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PosełRyszardBugaj">Jeśli jednak pani profesor dysponuje innymi danymi, z których wynikałoby, że obecny system ulg mieszkaniowych i remontowych jest efektywny, z punktu widzenia nowych mieszkań i ochrony substancji, to chętnie byśmy je usłyszeli.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełJerzyEysymontt">Chciałbym znać pełne uzasadnienie tezy, jaką sformułowała pani profesor, o quasi liniowym charakterze podatku dochodowego od osób fizycznych. Czy pani profesor odnosi to do sytuacji konkretnego rozkładu dochodów, i jaki jest obecnie w III Rzeczypospolitej? Jest to wielce zasadne pytanie ekonomiczne i polityczne. Czy ten rozkład jest taki, jak sobie życzymy, czy nie, a jeżeli nie, to w którą stronę?</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PosełJerzyEysymontt">Być może źle zrozumiałem, ale odniosłem wrażenie, że pani profesor uważa, że w sam raz jest średnie obciążenie podatkami. Chciałbym się dowiedzieć, czy z punktu widzenia kryteriów, które pani uznaje za najważniejsze, to obciążenie jest odpowiednie, za duże, czy za małe?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#IzabellaBolkowiak">Zacznę od pytania pana posła Bugaja. Otóż uważam, że obecne ulgi remontowe są złe. Mówiąc o tym, że w ulgach remontowych czy mieszkaniowych nie dostrzegam takich oszczędności, które by pokryły ubytek dochodów z tytułu ulg rodzinnych, miałam na myśli zmianę tych dwóch pierwszych ulg. Natomiast oczywiście takie ulgi, jakie obecnie są złe i nie mają one żadnego pozytywnego wpływu na stan gospodarki mieszkaniowej. Podatnicy permanentnie remontują mieszkania, starając się wydać rocznie dokładnie tyle, ile wynosi ulga remontowa.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#IzabellaBolkowiak">Rzeczywiście, nie poinformowałam państwa, że badania ankietowe nie były reprezentatywne. Próba jest dosyć przypadkowa. Ankiety były rozsyłane za pośrednictwem urzędów skarbowych. Struktura respondentów nie odpowiada strukturze podatników i jest niewątpliwie ogromną wadą tych badań ankietowych. Ponieważ innymi wynikami nie dysponujemy, to wydaje mi się, że dla pewnych celów można się posłużyć wynikami z badań ankietowych.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#IzabellaBolkowiak">Jeśli chodzi o definicję dochodów średnich, to rozumiem, że pan poseł pytał o to, w jakich przedziałach dochody uważam za średnie. Bardzo trudno jest powiedzieć jakie są dochody średnie, jeśli bierze się pod uwagę wysokość dochodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełRyszardBugaj">Czy za średnie dochody uważa pani profesor te, które plasują się w drugim i trzecim kwintylu?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#EkspertIzabellaBolkowiak">Przypuszczam, że chodzi o trzeci i czwarty kwintyl. Największe wątpliwości są przy kwintylu piątym, bowiem w ogóle nie wiadomo co się tutaj kryje. Może lepsze byłyby decyle, gdyż rozszyfrowałyby wysokie kwoty. Wydaje mi się jednak, że przy naszym rozkładzie dochodów, kwintyle trzeci i czwarty należałoby uznać za średnie dochody.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#EkspertIzabellaBolkowiak">Dlaczego uważam, że należy odroczyć zmianę skali podatkowej? Pomijam już kwestię skompensowania ewentualnych strat przez podniesienie średnich stawek podatkowych. Głównym argumentem jest to, że za rok, a najdalej za dwa trzeba przygotować nową ustawę podatkową. Coroczne zmiany systemu podatkowego są dla wszystkich niekorzystne.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#EkspertIzabellaBolkowiak">Dla mnie, z punktu widzenia stabilności podatku dochodowego od osób fizycznych, frapujący byłby powrót do skali: 20 proc., 30 proc. i 40 proc., która jest bardziej akceptowana, co wynika także z ankiety, niż obecna skala podatkowa. Jest to jednak mój subiektywny pogląd.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#EkspertIzabellaBolkowiak">Skąd teza, że podatek dochodowy jest bliski podatku liniowego? Wystarczy popatrzeć na strukturę dochodu wynikającą z corocznych sprawozdań Ministerstwa Finansów. Widać to także na podstawie badań budżetów rodzinnych. Z tym, że ta liniowość może wynikać z bardzo różnych przyczyn. Mówiłam już, że im wyższy kwintyl, tym mniej osób w rodzinie. Zatem w grę wchodzi struktura rodziny, przy średniej liczbie osób 3,59 w gospodarstwie domowym spada dochód przypadający na jedną osobę. Trzeba także wziąć pod uwagę liczbę osób pracujących w rodzinie. Przeciętnie w całej zbiorowości rodzin pracowniczych, w rodzinie pracuje 1,5 osób.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#EkspertIzabellaBolkowiak">Liniowość prawdopodobnie pogłębiają niektóre ulgi. W wyższym stopniu korzystają z nich ludzie zamożniejsi. Jak to rozłoży się w kwintylach, to trudno jest powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#EkspertIzabellaBolkowiak">Wszystko to jest następstwem dzisiejszej struktury dochodów. Rozumiem, że niezależnie od tego jaki jest ideał, to podatek ma być przystosowany do takich dochodów, jakie są, a nie do jakiegoś idealnego stanu.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#EkspertIzabellaBolkowiak">Nie mówiłam ani słowa o średnim obciążeniu, a tego dotyczyło pytanie pana posła Eysymontta.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy w tej części ogólnej ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie skali i ulg rodzinnych? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W tej sytuacji poprosimy o opinię Ministerstwa Finansów w sprawie projektu poselskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Projekt, który został przedłożony na ostatnim posiedzeniu Sejmu, nie był przedmiotem odrębnej debaty rządowej. Opinia w tej sprawie jest obecnie przygotowywana, niemniej można ją antycypować, ponieważ rząd in meritum już się na ten temat wypowiedział.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Pani przewodnicząca zwróciła uwagę na to, że w projekcie poselskim wniosek dotyczący skali podatkowej jest wzorowany na wariancie przygotowywanym w tej sprawie przez rząd.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Stanowisko rządu jest stosunkowo proste. Z punktu widzenia 1996 r. istotna jest określona kwota dochodów. Jest już za późno, żeby w tej dziedzinie coś zmienić w sposób znaczący. Rząd budując budżet na rok 1996 musi brać pod uwagę określoną wielkość dochodów, która jest warunkowana wydatkami. Mamy określoną wielkość zobowiązań, które musimy pokryć. Dlatego też budowane warianty, w tym także wariant poselski, wychodzą z tego samego założenia, że kwota dochodów, która zostanie osiągnięta, będzie kwotą zbliżoną do wielkości, którą osiągnęlibyśmy, gdyby zastosować obecnie obowiązującą skalę podatkową, tzn. 21 proc., 33 proc. i 45 proc., przy zwaloryzowanej skali podatkowej.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Nie jest prawdą, że między wariantami jest istotna różnica, jeśli chodzi o kwotę dochodów. Skutki budżetowe wariantu zawartego w projekcie poselskim zostały obliczone, ale służę nowymi obliczeniami na podstawie innego rozkładu dochodów, który określiliśmy biorąc pod uwagę dane z zeznań podatkowych. Jeśli chodzi o kwoty planowanych dochodów, przy zastosowaniu skali obecnej i skali zaproponowanej w wariancie poselskim, to różnica nie jest duża. Można powiedzieć, że mieści się ona w różnicy co do skali rozkładu dochodów między rokiem 1996 a 1995.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Braliśmy pod uwagę rozkład dochodów w 1994 r., bo innego nie mamy. Natomiast jeśli byśmy porównali wyniki zastosowania skali proponowanej do podatku dochodowego od osób fizycznych w 1995 r., to prawdopodobnie efekt byłby nieco inny. Przy czym w każdym przypadku wynik mieści się w planowej kwocie dochodów, przy zastosowaniu skali: 21 proc., 33 proc. i 45 proc. Nie jest prawdą to co powiedział pan prof. Kosikowski, że budżet zarobi na nowej skali podatkowej. Wariant poselski mieści się w granicach kwoty, którą byśmy osiągnęli przy zastosowaniu obecnych stawek podatkowych.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Wysokiej Izbie naszym partnerom społecznym zostały przedstawione możliwe warianty budowane przy trzech założeniach. O pierwszym założeniu już mówiłem, a mianowicie kwota dochodów będzie ta sama lub nie mniejsza i nie większa. Górny przedział skali nie ulegnie zmianie i będzie nadal wynosił 45 proc. Trzecie założenie jest też bardzo ważne, a mianowicie większość populacji podatników skorzysta i dzięki zmianie skali będzie miała złagodzony ciężar podatku.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Te wszystkie trzy warunki spełnia wariant poselski. W tym momencie stanowisko rządu jest stosunkowo proste. Rząd biorąc pod uwagę kalendarz prac, a także planowane dochody na rok 1996, stoi na stanowisku, że jest możliwość zmiany skali przed 29 listopada br. Jeżeli miałaby być dokonana w sposób skuteczny, w sensie prawnym, zmiana skali podatkowej, to Dziennik Ustaw w tym względzie musi być opublikowany najpóźniej 29 listopada br., ponieważ 30 listopada musi być ogłoszone rozporządzenie ministra finansów określające wielkość zwaloryzowanych progów podatkowych.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Materia ta była już przedmiotem sporu prawnego. Byłoby więc rozsądne nie powtarzać tego rodzaju sporów. W tej chwili już nie występuje problem podatkowy z punktu widzenia dochodów budżetowych, lecz problem wyboru tego co rozumiemy pod pojęciem sprawiedliwości podatkowej. W tym względzie ostateczną decyzję musi podjąć Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jestem jednym z projektodawców projektu poselskiego. Jesteśmy skłonni poszukiwać konsensu w kwestii skali i ulg rodzinnych. Stoimy jednak na stanowisku, że musi być obniżona skala i muszą być wprowadzone ulgi rodzinne.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełRyszardBugaj">Chodzi o zainicjowanie tych ulg rodzinnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Chcemy też rozmawiać na temat uszczegółowienia ulg rodzinnych. Czy skutki tych ulg mają być od razu widoczne w 1996 r., czy też jeśli uwzględni się rozliczenie roczne, to będą one widoczne w 1997 r. Raczej jesteśmy skłonni przyjąć rozwiązanie polegające na tym, by ulgi rodzinne zostały wprowadzone w 1996 r., a ich rozliczenie nastąpiło w 1997 r. Ulgi te byłyby wprowadzone na mniejszą skalę, a następnie w kolejnych latach rozszerzane.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Skąd bierze się ta nasza propozycja? Wszystkie strony polityczne w parlamencie wiedzą o co chodzi. Nie jest to sprawa nowa. W gruncie rzeczy chodzi o decyzję polityczną tak co do skali, jak i ulg rodzinnych.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Przedłożony przez nas projekt jest taki sam jak drugi wariant rozpatrywany przez Radę Ministrów, ale ten jest obciążony błędem. Otóż wpisano zamiast stawki 30 proc., stawkę 33 proc., natomiast cały opis dotyczy stawki 30 proc. Co więcej, wariant drugi po prawidłowym przeliczeniu, tzn. po dokonanej korekcie na podstawie rzeczywistych danych przynosi inne skutki finansowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Wariant został obliczony na podstawie innej bazy danych, ale to nie znaczy, że poprzednie wyliczenia były nieprawidłowe. Inna baza danych pozwala na określenie bardziej prawdopodobnych skutków finansowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Mówię o materiale, który otrzymałam w tym momencie. Zostanie on powielony i rozdany członkom Komisji. Zawiera on obliczenia na podstawie innej, bardziej prawidłowej bazie danych.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Baza danych wynika z zeznań podatkowych, czyli jest bardziej reprezentatywna dla 1994 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Baza reprezentatywna jest też bardziej prawidłowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Chodzi jednak o zeznania podatkowe za 1994 r., które mogą być nieco inne od zeznań za 1995 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Już na początku prac nad ustawami podatkowymi bardzo proszę pana ministra byśmy nie tracili czasu na tego rodzaju wymianę zdań.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Baza danych, na podstawie której zostały dokonane obliczenia jest bardziej precyzyjna.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Oczywiście, baza bardziej precyzyjna jest dla nas lepsza przy podejmowaniu prawidłowych decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosełRyszardBugaj">Czy można zamknąć ten spór?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Oczywiście, już go nie będziemy kontynuowali, przy czym spór jest istotny, gdyż wariant II, którego skutki zostały obliczone na podstawie innej bazy danych, daje nowy efekt finansowy. Otóż efekt ten nie będzie zerowy, natomiast do budżetu wpłynie ok. 2 bln starych zł więcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Można mówić tylko o dodatkowych 2 bln zł podatku należnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Należny podatek wynikający z wariantu II, już po uwzględnieniu korekty 33 proc. na 30 proc., wyliczony na podstawie nowej bazy danych, nie będzie taki sam jak podatek naliczony według dotychczasowej skali podatkowej, lecz wyższy od niego ponad 2 bln starych zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Jeszcze raz zwracam uwagę na to, że ponad 2 bln zł będzie to podatek należny, a nie dochód budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PosełRyszardBugaj">Najważniejsze jest to, że zastosowanie wariantu II nie pomniejszy, lecz zwiększy potencjalne wpływy do budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W związku z uwagami pana ministra chcę powiedzieć, że musimy przyjąć jakiś punkt wyjścia. Jeżeli Ministerstwo Finansów skutki zmian w skali podatkowej odnosi do podatku należnego, to ja także operuję podatkiem należnym. Jeżeli pan minister przedstawi nam warianty skali ze skutkami odnoszonymi do wpływów budżetowych, to będziemy operowali takimi skutkami. Proszę je przedstawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Nie jest to możliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Przeczytam fragment dostarczonego mi teraz materiału, bo przy takim zaangażowaniu pana ministra nie mamy szansy zakończyć pracy nad ustawą do 29 listopada. Wprowadzenie II wariantu oznaczałoby, w porównaniu do wariantu podstawowego, zwiększenie należnego podatku o 218,9 mln nowych zł. Taką kwotę otrzymujemy już po uwzględnieniu poprawki polegającej na zastąpieniu stawki 33 proc. stawką 30-procentową. Z tego wynika, że oryginalny nasz wariant skutkowałby jeszcze większymi wpływami do budżetu.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Nie jest to jednak naszą intencją, bowiem zawarliśmy umowę z koalicją, że efekt zmian będzie zerowy. Jest to drugi powód, dla którego jesteśmy skłonni poszukiwać porozumienia. Pan poseł Michna, w imieniu Klubu Parlamentarnego PSL, złożył propozycję, abyśmy rozważyli przyjęcie wariantu IV. Według tego wariantu stawki podatkowe wynoszą: 19 proc., 21 proc., 24 proc., 31 proc., 38 proc. i 45 proc. Skutek finansowy jest tego rodzaju, że następuje zwiększenie należnego podatku o 60,3 mln nowych zł, co mieści się w granicach błędu statystycznego.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Proponuję, aby w dalszej dyskusji posłowie, reprezentujący poszczególne kluby parlamentarne, opowiedzieli się za jednym z dwóch wariantów, tzn. bądź za wariantem wynikającym z propozycji projektu poselskiego, bądź za wariantem IV.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PosełRyszardBugaj">Chcę podnieść jedną sprawę, tym bardziej że zaniepokoiła mnie ona w wypowiedziach ekspertów. Uważam, że mówiąc o stabilności systemu podatkowego trzeba rozróżnić dwie kwestie. Jedna dotyczy ogólnej konstrukcji podatku i w tym przypadku stabilność jest niesłychanie ważna. Nie należy dokonywać rewolucji w podstawowych podatkach, które obowiązują. Tylko wtedy można tę rewolucję dokonać, gdy już nie ma innego wyjścia.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#PosełRyszardBugaj">Drugi rodzaj zmiany polega na obniżaniu obciążeń i relatywnej wagi różnych podatków. W moim osobistym przeświadczeniu cnotą jest dokonywanie kroków ewolucyjnych i delikatnych. Nie kryję, że z tego powodu nasze propozycje są skromne. Gdyby wziąć jeszcze pod uwagę pewne okoliczności polityczne, o których mówili przedstawiciele klubów koalicyjnych, troszcząc się o możliwe weto prezydenta, to chcemy poszukiwać konsensu. Jeśli miałby on polegać na przyjęciu wariantu IV i bardzo skromnych ulg rodzinnych, to sądzę, że nie składalibyśmy wniosku mniejszości i nie prowadzilibyśmy kampanii z opinią publiczną, która toczy się na całym świecie wokół spraw podatkowych. U nas też będzie się toczyć, ale nie ma powodów, by toczyła się na większą skalę niż to jest konieczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Wypowiem się w sposób bardzo ogólny w sprawie skali podatkowej. Ponieważ nie robiłem obliczeń i nie sprawdzałem skutków finansowych dla budżetu państwa, to będę traktował tę sprawę raczej od strony odbioru społecznego.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Stwierdzam co następuje. Stawiam hipotezę, że efekt zmiany skali będzie jeden, to znaczy powstanie opinia, że podwyższamy podatek. Chociaż w przypadku dwóch grup podatkowych, ludzi, którzy zarabiają 3,5 do 5 mln starych zł, zarobią na trzech punktach procentowych 100 tys. nowych zł, czy 150 tys. nowych zł, ale ci, którzy uzyskują dochody między 8–11 mln starych zł zapłacą wyższy podatek o dwieście kilkadziesiąt nowych złotych.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#PosełAndrzejWielowieyski">W efekcie pamiętać będziemy głównie o tych co stracili. Pierwsza grupa to pracujące małżeństwa, ewentualnie rodziny składające się z kilku osób pracujących. Zwykle tak jest, a zwłaszcza w przypadku kobiet, że ich dochody są niższe. W związku z tym żona nieco zyska na nowej skali podatkowej, bo albo pracuje w mniejszym wymiarze godzin, albo ma mniejsze kwalifikacje, natomiast jej mąż czy pracujące dziecko odda to w dwójnasób systemowi podatkowemu. Żona uzyska 150 tys., a drugi członek rodziny dopłaci do tego 200 czy 300 tys. zł. Taka sytuacja będzie często występowała.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Co to znaczy osoba mniej zarabiająca? Chodzi nie tylko o ludzi o niższych kwalifikacjach czy pracujących w biedniejszych rejonach, ale także o ludzi pracujących na pół etatu, trzy czwarte etatu, a także często pracujących w małych firmach. Wiemy o tym, że w tych firmach pracodawcy zaniżają wysokość dochodów pracowników.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Ta grupa ludzi, która trochę mniej pracuje albo ukrywa swoje dochody będzie preferowana, natomiast uderzone zostaną grupy, które z punktu widzenia gospodarki są najważniejsze. Co więcej grupy najbiedniejsze aspirują do tych grup.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#PosełAndrzejWielowieyski">W sumie efekt psychologiczny zmiany skali nie będzie dobry.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Liczną grupę, której może zależeć na obniżeniu pierwszej skali podatkowej są pracownicy sfery budżetowej, ale przecież mamy zadanie, żeby w ciągu najbliższego roku, dwóch, trzech poprawić im sytuację w stosunku do innych grup społecznych. Sprawa więc ta jest niezależna od systemu podatkowego i musimy nią zajmować się oddzielnie.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Cała ewolucja gospodarcza zmierza do dyferencjacji dochodów i ten projekt przyhamuje ten proces. Poza tym efekt zmiany skali będzie raczej odwrotny od spodziewanego.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Jeśli pani przewodnicząca pozwoli powiem kilka słów na temat drugiej części projektu. Jestem starym skarbowcem i wolałbym mieć czysty system podatkowy. Z punktu widzenia racjonalności, przejrzystości układu podatkowego i gospodarczego w ogóle, należałoby stosować jak najmniej ulg.</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Jednakże w aktualnej sytuacji społecznej rodziny polskiej, wydaje mi się, że system podatkowy nie powinien być konstruowany dla samej tej idei, to znaczy dla abstrakcyjnej przejrzystości i żeby urzędnikom skarbowym było łatwiej kalkulować. Sytuacja społeczna rodziny, szczególnie słabszej rodziny i liczniejszej, znajdującej się w trudnych warunkach z różnych przyczyn, znacznie się pogorszyła. Wyliczę kilka pozycji, za którymi kryją się duże pieniądze. W dawnym układzie socjalistycznym czy komunistycznym wydatki na opłatę czynszów za mieszkania nie stanowiły znaczącej pozycji w budżetach rodzinnych. Dzisiaj trzeba płacić znacznie więcej za mieszkanie. Oczywiście, uderza to zwłaszcza w liczniejsze rodziny, jeżeli zdołały sobie trochę poprawić warunki mieszkaniowe. Odzież i artykuły techniczne relatywnie potaniały. Natomiast podrożała żywność, która w budżetach rodzi biedniejszych, a także rodzin liczniejszych ma znaczenie decydujące. Ich budżety z tego powodu zostały bardziej obciążone. Jest drugie wyjście - ludzie mniej jedzą.</u>
<u xml:id="u-56.10" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Dodatkowe wydatki ponoszą rodziny, zwłaszcza wielodzietne, na oświatę i zdrowie. Chociaż na zdrowie ponoszą dodatkowe wydatki także emeryci i renciści. Wydatki w tym zakresie rosną i muszą rosną, chociażby dlatego, że ograniczyliśmy wydatki na ten cel w budżecie państwa.</u>
<u xml:id="u-56.11" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Oprócz tych trzech elementów, które trzeba byłoby jakoś wyrównywać z punktu widzenia moralnego i jakiejś sprawiedliwości oraz szacunku dla każdego, jest jeszcze trzeci aspekt - demograficzny. Kiedyś mówiono, że każde dodatkowe dziecko to jest obciążenie społeczeństwa. Byłem przez pewien czas demografem zawodowym i wiem, że niesłychanie ważne dla społeczeństwa jest utrzymywanie stanu równowagi demograficznej. Chodzi o to, żeby nie było za dużo ludzi niepracujących, młodych i starych, którzy obciążają pracujących. W naszym społeczeństwie rysuje się wyraźna tendencja do zwichnięcia równowagi, przy czym w grupie niepracujących jest coraz więcej ludzi starszych, którzy z grubsza kosztują 3–4 razy drożej niż dzieci i młodzież. Na to nie ma rady, bo takie są reguły życia.</u>
<u xml:id="u-56.12" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Od 1989 r. uplasowaliśmy się poniżej wskaźników demograficznych reprodukcji prostej. Mówiąc inaczej, córek jest mniej niż matek. Ta sytuacja się utrzymuje, a nawet trochę się pogłębia. W naszej sytuacji społeczno-gospodarczej nie jesteśmy w stanie dokonywać w tej sprawie większych wysiłków. Musimy bowiem bardzo delikatnie prowadzić naszą politykę społeczną i budżetową. Jednakże nie zapominajmy o tym, że ten problem istnieje.</u>
<u xml:id="u-56.13" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Niestety, wspomaganie rodzin najliczniejszych, na co zwracają uwagę demografowie już od ponad 20 lat, jest równoznaczne z odtwarzaniem populacji Polaków przy pomocy rodzin słabszych kulturalnie, gorzej odżywiających się i mieszkających w gorszych warunkach.</u>
<u xml:id="u-56.14" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Nie wchodzę w szczegóły czy ulga rodzinna ma wynieść 100 nowych zł czy 150 nowych zł, natomiast uważam, że w obecnej sytuacji uzasadnione jest naruszenie czystości systemu podatkowego, by wesprzeć rodziny wielodzietne, które wiele straciły na zmianie struktury budżetów rodzinnych. Na zmianie tej skorzystały jedynie osoby samotne i małe rodziny.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PosełStanisławStec">Poszukując kompromisowego rozwiązania, w imieniu posłów z Klubu Parlamentarnego SLD, chcę zaproponować przyjęcie IV wariantu skali podatkowej. Propozycja ta została wstępnie uzgodniona z Klubem Parlamentarnym PSL. Prosimy, aby posłowie z Unii Pracy, którzy proponują wariant II, zgodzili się przyjąć wariant IV.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#PosełStanisławStec">Wychodzimy z założenia, że naszą intencją jest obniżenie dolnej skali podatkowej, nie zmieniając ogółem obciążenia podatkowego. Jest to podyktowane rosnącymi potrzebami budżetowymi. Już teraz widać, przy zamknięciu budżetu na 1996 r., że są z tym trudności. Zwracają na to uwagę różne instytucje rządowe i nie bez racji. Dzisiaj jeszcze nie jest nas stać na obniżenie dochodów budżetowych i dlatego lepszy jest wariant IV, który tylko częściowo obciąża dodatkowo osoby więcej zarabiające, dla zrównoważenia ubytków z tytułu obniżenia pierwszej skali podatkowej.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#PosełStanisławStec">Jeśli zaś chodzi o ulgi rodzinne, to sądzę, że należy rozważyć czy ulgi te powinny dostawać wszystkie rodziny posiadające dzieci niezależnie od uzyskiwanych dochodów. Trzeba dopracować projekt w tym zakresie i pomyśleć o wprowadzeniu ulg w 1997 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czego dotyczy ta pana propozycja?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PosełStanisławStec">Chodzi o to, aby skutki wprowadzenia ulg rodzinnych wystąpiły w 1997 r. W 1996 r. wprowadzone zostałyby ulgi rodzinne adresowane do rodzin o najniższych dochodach.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PosełJózefGruszka">Nie będę powtarzał argumentów. Potwierdzę natomiast propozycję złożoną przez pana posła Michnę, aby było wiadomo, że Polskie Stronnictwo Ludowe opowiada się za IV wariantem. Jeśli zaś chodzi o ulgi rodzinne, to proponujemy, aby je dopracować i wprowadzić od 1 stycznia 1997 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Zanim rozpoczniemy dyskusję, poproszę panią dyr. Ożóg, aby podała skutki finansowe przyjęcia IV wariantu skali podatkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#PosełRyszardBugaj">Jeśli pani przewodnicząca pozwoli, wcześniej chciałem zwrócić uwagę na jedną sprawę. Otóż otrzymaliśmy materiał, który jest zatytułowany „Opinia ekspertów - Polska Rada Bussinesu”. W tej opinii znajdują się takie zdania, które nie powinny zostać napisane. Cytuję: „Projektowi temu nie przyświecał zdrowy rozsądek, tylko populizm prezentowany przez część polityków”. Chodzi o opodatkowanie dochodów kapitałowych.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#PosełRyszardBugaj">Prosiłbym, aby nie zamieszczać takich opinii szczególnie jeśli chce się zachować odrobinę skuteczności w perswazji.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#PosełRyszardBugaj">Zwracam się do pani przewodniczącej z propozycją, bowiem sądzę, że prezydium Komisji powinno zaprosić przedstawicieli głównych związków zawodowych przed ostatecznym podjęciem decyzji. Od członków tych związków płyną główne podatki do budżetu państwa, a nie z uczestników Polskiej Rady Bussinesu.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Propozycja pana posła jest bardzo słuszna. Sądzę, że przedstawiciele Polskiej Rady Buissnesu zostali zaproszeni przez pana posła Arkuszewskiego, ale nie ma to znaczenia.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Przyznaję, że jest to mój błąd, iż nie zaprosiłam przedstawicieli głównych związków zawodowych. Chciałabym jednak, abyśmy się przygotowali do dyskusji nad konkretnym projektem, analizując jego wady i zalety. Gdybyśmy mówili ogólnikowo, że trzeba zmienić skalę lub że jej zmienić nie trzeba, to sądzę, że stracilibyśmy wiele czasu.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Informuję jaki jest opis wariantu IV. W wariancie IV, rozpoczynającym się od 19 proc., a kończącym na 45 proc. uzasadnienie jest następujące. Około 43,2 proc. ogólnej liczby podatników płaciłoby podatek według stawki 19 proc., natomiast w grupie pracowników najemnych - ok. 35,4 proc. osób, a w grupie emerytów i rencistów - 55,7 proc.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Według tego wariantu obniżka rocznego podatku, w wymiarze kwotowym, dotyczyłaby ok. 89,2 ogólnej liczby podatników, w tym ok. 84,4 proc. podstawowej grupy podatników, czyli pracowników najemnych i ok. 98,1 proc. emerytów i rencistów.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Następną stawkę w wysokości 21 proc. płaciłoby 35,4 ogólnej liczby podatników, natomiast w grupie pracowników najemnych - 34,7, a w grupie emerytów i rencistów - 36,8 proc.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Druga nasza propozycja dotyczy ulg rodzinnych. Otóż uzależniamy naszą akceptację wariantu IV z propozycją, aby mając na względzie trudną sytuację budżetu, wprowadzić ulgi rodzinne od 1996 r., ale w rozliczeniu rocznym, co oznacza, że nie byłoby zaliczek miesięcznych. Wówczas skutek budżetowy wystąpiłby dopiero w 1997 r. W takiej sytuacji intencja klubów parlamentarnych PSL i SLD byłaby spełniona.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jeśli jest wola przyjęcia takiego rozwiązania, to poprosimy Ministerstwo Finansów o dopracowanie wszystkich wyliczeń, żebyśmy mieli 100-procentową gwarancję, że nie zmieni się baza danych i pewne będą skutki budżetowe. Poprosimy także główne centrale związków zawodowych, by oddelegowały swoich przedstawicieli na posiedzenie Komisji. Skonsultujemy z nimi naszą propozycję z zastrzeżeniem, że wynika ona z woli poszukiwania konsensu.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Proszę o wypowiedzi i dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PosełZbigniewBomba">Chcę wypowiedzieć swoje zdanie na temat ulg rodzinnych. Większość państwa pracuje w zawodzie ekonomisty, natomiast ja system ulg rodzinnych czy zasiłków rodzinnych widzę z perspektywy wykonywanego przeze mnie zawodu lekarza. Nie jestem przekonany, że ulga rodzinna, która obejmie wszystkich podatników posiadających dzieci, niezależnie od wysokości dochodów, jest najlepszym wyjściem z sytuacji. Dla mnie sensowniejsze jest rozwiązanie polegające na zwiększeniu zasiłków rodzinnych, na które mogłyby zostać skierowane do rodzin ubogich i potrzebujących takich zasiłków. Jest to sensowniejsze rozwiązanie niż wprowadzenie ulgi rodzinnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Udzielę sobie głosu tylko w tej kwestii. Ulga rodzinna adresowana do rodzin najuboższych miałaby charakter zasiłku rodzinnego. Obarczona byłaby tą samą wadą jaką posiada teraz zasiłek rodzinny. Jest on obliczany według dochodów na osobę, co przy rozległej szarej strefie powoduje, że wiele osób przynosi zafałszowane zaświadczenia o wysokości dochodów. W związku z tym istnieje duże ryzyko, że powielimy ten błąd przy ulgach rodzinnych, chociaż można szukać różnych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Z kolei wadą rozwiązania, polegającego na tym, że na każde dziecko będzie przysługiwała ulga rodzinna niezależnie od wysokości dochodów podatnika, jest to, że kosztuje ono więcej i pieniądze będą trafiały do rodzin, które być może ulgi nie potrzebują.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Każde z dwóch rozwiązań ma swoje plusy i minusy, a zatem trzeba dokonać wyboru politycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PosełJerzyEysymontt">Mam uściślające pytanie do pana ministra Modzelewskiego. Pan wspomniał, co także było podnoszone w różnych innych rozważaniach, że biorąc pod uwagę warianty skali podatkowej, rząd wychodził z założenia potrzeby zbilansowania, w tym sensie, że jeśli gdzieś powstaną ubytki, to gdzie indziej muszą być wyższe przychody.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#PosełJerzyEysymontt">Czy to bilansowanie dokonywane jest wyłącznie w grupach, tzn. dla każdej grupy dochodów? Czy ono dotyczy wyłącznie dochodów z podatku dochodowego od osób fizycznych?</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#PosełJerzyEysymontt">Pytanie jest o tyle zasadne, że gdyby przyjąć rozumowanie, że bilansowanie dokonywane jest w grupach, to manewr jest niewielki. Natomiast, gdybyśmy je rozszerzyli na inne pozycje dochodów budżetowych, to wówczas, moim zdaniem, manewr jest większy.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PosełTadeuszSyryjczyk">W związku z przeciwstawianiem ulg rodzinnych zasiłkom rodzinnym chcę zwrócić uwagę na następujące aspekty. Otóż rozbudowanie zasiłków rodzinnych dla rodzin najuboższych powoduje, że po pewnym czasie zasiłki te są większe i powstaje sytuacja, iż można żyć z zasiłku, na co wskazują doświadczenia krajów bogatszych. Stwarza się motyw raczej do mnożenia rodziny niż do zarobkowania. Natomiast ulga podatkowa powoduje, że rodzina musi jednak zarabiać, aby dostać pomoc. Nie tworzymy pewnej warstwy społeczeństwa, która nastawia się na bycie klientem pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#PosełTadeuszSyryjczyk">W naszych warunkach daleka droga prowadzi do życia z zasiłków rodzinnych, ale już na samym jej początku należałoby z niej zrezygnować. Lepszy jest system pomocy rodzinie, która chce zarabiać na dzieci, niż tworzenie sytuacji, iż opłaca się żyć z zasiłków socjalnych. Dlatego opowiadam się za wariantem, który uwzględnia odpis od podstawy opodatkowania, jako normę wspomagania rodzin. Będzie to najlepiej udokumentowana ulga, gdyż trudno będzie dostarczyć fałszywych dokumentów potwierdzających fakt posiadania dziecka. Natomiast sam kierunek pomocy jest lepszy niż poszerzanie zasiłków rodzinnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PosełRyszardFaszyński">Aczkolwiek Unia Pracy proponuje, aby ulga przysługiwała wszystkim rodzinom, które spełniają podstawowy warunek i jak stwierdził pan poseł Faszyński, dobrze udokumentowany, to jednak w porównaniu z innymi ulgami, ulga rodzinna będzie uwzględniała różnice w dochodach.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#PosełRyszardFaszyński">Otóż dotychczas istniejące ulgi są odpisem od podstawy opodatkowania, czyli zmniejsza się dochód przed opodatkowaniem. Jeżeli ulga nie jest kwotowa, ale procentowa, to ten kto ma wyższe dochody skorzysta więcej.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#PosełRyszardFaszyński">Ulga rodzinna ma być odpisem od podatku. W ten sposób zmniejszona kwota podatku będzie miała znaczenie dla rodzin o niskich dochodach. Natomiast dla rodzin o wysokich dochodach może być nawet niezauważalna. Sądzę, że warto znaleźć sposób na pomaganie rodzinie i niekoniecznie należy dodawać przymiotnik, jakiej rodzinie chcemy pomagać po prostu prowadzimy politykę prorodzinną.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#PosełRyszardFaszyński">Konstrukcja dotychczas stosowanych ulg powoduje, że czasami uwzględnia się fakt posiadania przez rodzinę dzieci, a czasem nie. Jeżeli samotny rodzic wychowuje dziecko, to może opodatkować się z nim wspólnie. Jeżeli jest pełna rodzina i nie ponosi wydatków na dojazd dziecka do szkoły, to nie korzysta z żadnej ulgi z tytułu jego posiadania i wychowywania.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#PosełRyszardFaszyński">Z kolei podatkowe potraktowanie pełnych rodzin też nie jest jednakowe. Jeżeli oboje małżonkowie mają dochody na zbliżonym poziomie, to nie skorzystają na wspólnym opodatkowaniu, chociaż dochód na członka rodziny może być niższy niż w tych rodzinach, które zapłacą niższy podatek na skutek wspólnego opodatkowania np. wysokich dochodów męża i niskich żony.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#PosełRyszardFaszyński">Taka konstrukcja podatku dochodowego od osób fizycznych powoduje, że staje się on wręcz antyrodzinny. Także z tego względu uważamy, że należy wprowadzić ulgę rodzinną.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Rozumiem, że jest wstępne poparcie dla IV wariantu skali podatkowej. Do głosowania w tej sprawie przystąpimy po otrzymaniu niezbędnych obliczeń i po wysłuchaniu opinii przedstawicieli związków zawodowych. Teraz proszę, aby państwo wyrażali swoje poglądy czy akceptują ulgi rodzinne i jak one powinny być skonstruowane.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Wydaje się, że akceptowana jest propozycja, aby ulgi te zostały wprowadzone w 1996 r., zaś skutek dla budżetu wystąpił w 1997 r. Rozliczenie roczne tych ulg nie uszczupli budżetu w 1996 r. Jeśli zaś chodzi o konstrukcję ulgi, to polegałaby ona na odliczeniu określonej kwoty od podatku, by ci, którzy mniej zarabiają odnieśli większe korzyści.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jeszcze należałoby zdecydować jaki wybierzemy wariant, bowiem możliwe są następujące:</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#PosełWiesławaZiółkowska">1) ulga przysługuje na każde dziecko w rodzinie,</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#PosełWiesławaZiółkowska">2) ulga przysługuje tylko na drugie i kolejne dzieci w rodzinie,</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#PosełWiesławaZiółkowska">1) ulga przysługuje do określonego poziomu rocznego dochodu,</u>
<u xml:id="u-69.6" who="#PosełWiesławaZiółkowska">2) ulga przysługuje niezależnie od poziomu dochodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#PosełRyszardBugaj">Mam nadzieję, że przekonam pana posła Bombę trzema argumentami. Jest dość wysoka korelacja między liczbą dzieci w rodzinie a wysokością dochodu przypadającego na członka rodziny. Zdarzają się takie przypadki, o których mówił pan prof. Kosikowski, że ktoś ma ośmioro dzieci, a mimo to ma bardzo wysoki dochód na członka rodziny, ale statystycznie są one mało istotne.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#PosełRyszardBugaj">Jeżeli chcemy, w ramach pomocy dla rodzin, wprowadzić ulgi, to koszt dla budżetu ma dwa składniki: to, co netto traci budżet na rzecz rodzin oraz ponoszone wydatki na administrowanie ulgami. Otóż w każdym przypadku, gdy będziemy chcieli uzależnić ulgę od wysokości dochodu, to koszt administrowania tym będzie relatywnie wysoki. Ponieważ mówimy o kwocie 4 bln starych zł, to trzeba się liczyć z tym, że rodziny otrzymają tę kwotę, a na administrowanie ulgami trzeba będzie wydać np. 0,5 bln starych zł. Dlatego zgódźmy się na takie przypadki, że ktoś mimo wysokich dochodów skorzysta z ulgi rodzinnej.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#PosełRyszardBugaj">Jest jeszcze trzeci element, który leży u podstawy filozofii podatkowej. Jest on związany z wydolnością podatkową podatnika. Jeśli zgadzamy się z tym, że wydolność podatkowa jest różna, gdy dwie rodziny o tych samych dochodach mają różną liczbę dzieci, to ten fakt powinniśmy uwzględnić. W Stanach Zjednoczonych są odrębne tabele w zależności od tego czy podatnik ma na utrzymaniu rodzinę, czy jest osobą samotną itd.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#PosełRyszardBugaj">Moim zdaniem, nie powinniśmy dokonywać jakichś wynalazków. Należy iść w tym samym kierunku, jakie obrały inne kraje. Proponujemy rozpocząć stosowanie ulg rodzinnych od bardzo skromnej skali. Zakładamy, że w miarę upływu czasu i poprawy kondycji budżetu państwa, te ulgi byłyby powiększone, ale teraz sprowadzałyby się one do tego, że rodzina miałaby dodatkowe pieniądze na kupienie dzieciom książek i zeszytów.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#PosełRyszardBugaj">Apeluję do państwa, abyśmy nie komplikowali tej sprawy. Jest to czytelny sygnał, także dla opinii publicznej, w jakim kierunku ewoluuje system podatkowy. Natomiast tempo tej ewolucji, to jest sprawa otwarta.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Pan poseł Eysymontt przypomniał mi, że nie uzyskał odpowiedzi na swoje pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Pytanie dotyczyło sposobu bilansowania wzrostu i spadku obciążenia podatkowego, czy następowało ono między grupami dochodowymi oraz czy rozważaliśmy możliwość zbilansowania w ramach systemu podatkowego.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Bilansowaliśmy, z przyczyn metodologicznych, w ramach tej samej populacji ogółu podatników. Nie sposób, przy naszej bazie danych, którą dysponujemy, dokonać swoistego zbilansowania wzrostu i spadku obciążenia podatkiem w ramach poszczególnych grup, jakkolwiek byśmy te grupy nazwali.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#PosełJerzyEysymontt">Pytałem o bilansowanie w ramach różnych rodzajów podatków.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Przyjęliśmy założenie metodologiczne, że podatek dochodowy od osób fizycznych ma dostarczyć określoną kwotę pieniężną. Budując budżet musieliśmy przyjąć, że to założenie jest niezmienne i kwota nie będzie wyższa, ani też niższa, bo nie jest naszą intencją zwiększenie ciężarów podatkowych.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#WiceministerWitoldModzelewski">W naszym systemie podatkowym „lokomotywą” są podatki pośrednie. Mają one największą realną dynamikę wzrostu. Dlatego też przyjęte zostało założenie, że jeśli nie nastąpi zmiana skali, to możemy bazować na wielkości wynikającej z systemu, który jest dzisiaj prawem obowiązującym. Natomiast nie uważamy, że mamy możliwość zbilansowania, na skutek zmiany skali podatku dochodowego od osób fizycznych z innymi tytułami podatkowymi, bo jedynym tytułem, który wykazuje przyrost realny są tylko podatki pośrednie. Podatek dochodowy od osób prawnych wzrasta nominalnie, a realnie spada.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Można powiedzieć obrazowo, że cały ciężar realnego przyrostu dochodów budżetowych spoczywa na barkach podatków pośrednich, przy czym należy pamiętać o redukcji o 2 punkty procentowe podatku importowego. Gdyby nadal obowiązywał 5-procentowy podatek importowy, to dochody z tego tytułu wyniosłyby 30-kilka bln starych zł, natomiast możemy się spodziewać dochodów w granicach 21–23 bln starych zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#PosełZbigniewZysk">Koło Nowej Demokracji opowie się za IV wariantem w skali podatkowej. Uważamy, że oczekiwania społeczeństwa są tak wyraźne, że nie jest możliwe odwlekanie zmiany skali jeszcze o rok.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#PosełZbigniewZysk">Opowiadamy się również za wprowadzeniem ulg rodzinnych już w 1996 r., które przysługiwałyby na każde dziecko bez względu na osiągany dochód przez podatnika. Argumentacja przedstawiona przez pana posła Bugaja dostatecznie to uzasadnia.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#PosełZbigniewZysk">Prosimy Unię Pracy, by także poparła IV wariant skali podatkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Ta prośba pana posła jest dla mnie niezrozumiała. Godzinę temu, w imieniu Unii Pracy, stwierdziłam, że jesteśmy skłonni zaakceptować IV wariant, jeżeli zostaną wprowadzone ulgi rodzinne.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Niestety, nie mogę wypowiedzieć się w sprawie IV wariantu skali podatkowej, gdyż trzeba dobrze przestudiować skutki takiej zmiany dla budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Skutki zostały już wyliczone i są one na poziomie 600 mld starych zł, jako dodatkowy dochód należny.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Sądzę, że odbiór społeczny tego wariantu będzie jeszcze gorszy niż wariantu II. Jeszcze raz podkreślam, że w przypadku rodzin, w których mąż i żona osiągają różne dochody, to jedno z nich zapłaci np. 150 zł mniej, ale drugie 300 zł więcej. Takich rodzin będzie 10–15 proc. całej populacji, ale problem istnieje.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Poza tym duża grupa podatników uzyskujących średnie dochody odbierze nową skalę podatkową jako mocne uderzenie.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Mam także kilka uwag do ulg rodzinnych. W pełni popierając to co powiedział pan poseł Bugaj, jeśli chodzi o funkcję podatku dochodowego od osób fizycznych w stosunku do dzieci, chciałbym wskazać na jeszcze jeden aspekt, który został odrzucony z koncepcji zasiłków rodzinnych. Pominięto w niej w ogóle pierwsze dziecko.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Otóż chciałbym wskazać na sprawę elementarną, którą każdy z nas zna, jeśli ma rodzinę. Zwłaszcza dla młodej rodziny ciosem dla jej budżetu jest pierwsze dziecko. Jeżeli chcemy, żeby ulgi rodzinne chociaż trochę pobudziły wzrost demograficzny, bo jest on nam potrzebny, to w układzie podatkowym powinno się traktować na równi wszystkie dzieci w rodzinie i wszystkie rodziny, ponieważ zamożne wielodzietne rodziny są marginesem w całej populacji rodzin polskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Powtarzam, że będziemy głosować nad wariantem IV wówczas, gdy państwo dokładnie go poznają i Ministerstwo Finansów potwierdzi, że przedstawiło ostateczne rozliczenie skutków finansowych.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Pan minister Modzelewski zwrócił mi uwagę, że niezbyt precyzyjnie poinformowałam o tym, że podane wielkości procentowe dotyczą podatników w poszczególnych grupach, którzy będą płacili podatek tylko według 19-procentowej stawki. Natomiast wszyscy podatnicy, dopóki nie przekroczą pierwszego przedziału będą też płacili podatek według tej stawki. W efekcie obniżka rocznego podatku, w wymiarze kwotowym, dotyczyć będzie 89,2 proc. ogólnej liczby podatników, w tym ok. 84,4 proc. podstawowej grupy, czyli pracowników najemnych, 98,1 proc. emerytów i rencistów i 100 proc. emerytów i rencistów pobierających świadczenia z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#PosełStanisławStec">Zwracam się do pana posła Bugaja, aby rozważył możliwość ograniczenia ulg rodzinnych ze względu na poziom dochodów, co nie powoduje kosztów administracyjnych. Wszyscy, którzy korzystają z ulg, sami składają zeznania podatkowe. W zeznaniach tych jest podana wysokość dochodów i urzędy skarbowe bez trudu będą mogły stwierdzić czy komuś przysługuje ulga rodzinna, czy nie. Ulga uzależniona od wysokości dochodów byłaby bardziej czytelna dla społeczeństwa i utorowałaby drogę do zawarcia kompromisu, na którym nam wszystkim zależy.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#PosełStanisławStec">Dostrzegłem błąd w wypowiedzi pana posła Wielowieyskiego, który stwierdził, że jeśli nawet żona skorzysta na czwartej skali podatkowej, to o wiele więcej straci mąż. Pan poseł zapomniał zapewne, że w naszym systemie podatkowym rodzina ma prawo opodatkować się wspólnie. W związku z tym albo cała rodzina zyska, albo straci. Ale na pewno zyskają rodziny najuboższe.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#PosełStanisławStec">Przyjmijmy, że jest to pierwszy etap. I gdy poprawi się sytuacja budżetowa, gdy już zrobimy wszystko, aby ograniczyć maksymalnie szarą strefę, będziemy upowszechniać podatek od towarów i usług, który także wpływa na ograniczenie tej strefy, to wówczas możemy obniżyć pierwszą stawkę, np. do 18 proc. nie zmieniając pozostałych stawek, czyli nie obciążając dodatkowo jakiejś grupy podatników. Myślę, że wszyscy tego chcemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#PosełJózefGruszka">Zgadzamy się na wprowadzenie ulg rodzinnych, ale proponuję, abyśmy dyskusję nad ich konstrukcją odłożyli na później. Chcę zwrócić uwagę na jeden aspekt, o którym dotąd nie mówiliśmy. Otóż z ulg rodzinnych nie będą mogli skorzystać rolnicy, a musimy pamiętać również o tej części społeczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jeżeli pan poseł ma jakiś pomysł na rozwiązanie tego problemu, to proszę nam go przedstawić. Nie byłoby sprawy, gdyby rolnicy płacili podatek dochodowy od osób fizycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PosełJózefGruszka">Płacą ten podatek w innej formie. Skoro wobec prawa są wszyscy równi, to uważamy, że w dłuższym okresie należy także dać prawo rodzinom rolników do ulg rodzinnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Pan poseł ma rację. W dłuższym okresie trzeba spojrzeć na to przez pryzmat CRUS i innych dotacji do rolnictwa. Na razie na IV wariancie w skali podatkowej najbardziej skorzystają emeryci i renciści rolnicy.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Zrozumiałam pana wypowiedź, że nie jest pan przeciwny ulgom rodzinnym. Unia Pracy, jako wnioskodawca postawiła warunek, iż jesteśmy skłonni zaakceptować IV wariant skali, jeśli będą wprowadzone ulgi. Jesteśmy skłonni także dyskutować o skali i kształcie tych ulg.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Z dotychczasowych wypowiedzi wynika, że większość posłów opowiada się za wprowadzeniem ulg w 1996 r. ze skutkiem finansowym w 1997 r. oraz że ulga będzie odliczana od podatku, a nie od podstawy opodatkowania. Teraz dyskutujemy nad konstrukcją ulgi, aby Ministerstwo Finansów nadało naszej propozycji formę prawną.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#PosełJerzyEysymontt">Ponieważ pani przewodnicząca apelowała o przedstawienie generalnego stanowiska, czego nie zrobiłem, to teraz chcę naprawić ten błąd.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#PosełJerzyEysymontt">Nie mogę przyjąć rozumowania, że musi być iunctim pomiędzy skalą podatkową a ulgami rodzinnymi, gdyż jest to sprzeczne z filozofią, którą wyznaję. Mówię wyraźnie, że nie sympatyzuję z projektami, które zawierają zmiany w tabeli podatkowej. Najbardziej odpowiadałby mi powrót do stawek: 20 proc., 30 proc. i 40 proc. Natomiast akceptuję pomysł Unii Pracy wprowadzenia ulg rodzinnych, z tym, że proponuję zastanowić się czy efekt proponowanego rozwiązania będzie odczuwalny. Moje wątpliwości biorą się z dwóch przyczyn. Już teraz mówi się, że efekt de facto będzie odłożony na rok 1997. Poza tym ulga ma być kwotowa. Rozumiem, że odegrała decydującą rolę silna motywacja społeczna, którą uznaję za racjonalną, ale mam pytanie: co z indeksacją tej wielkości? Wprawdzie życzyłbym sobie, aby w najbliższych latach inflacja kształtowała się znacznie poniżej 10 proc., ale osobiście w to nie wierzę. Jeśli nie przyjmiemy zapisu o indeksacji, to automatycznie nakładamy na siebie obowiązek nowelizacji przepisu o ulgach rodzinnych już za rok.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Zdajemy sobie sprawę z tego, że nasz wniosek nie jest doskonały. Przede wszystkim wymaga on innej oprawy prawnej. Sądzę, że wówczas, gdy uzgodnimy konstrukcję ulgi, to również rozstrzygniemy czy wprowadzamy automatyczną indeksację taką jak w przypadku progów podatkowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#PosełRyszardBugaj">Rzeczywiście, z naszego punktu widzenia istnieje iunctim między skalą a ulgami. Głównym celem, który leży u podłoża projektu poselskiego jest zmniejszenie ciężaru podatkowego ludziom o najniższych dochodach. Ponieważ istnieje wysoka korelacja niskich dochodów z wielodzietnością, to poszukując kompromisu powiedzieliśmy, że wariant IV możemy zaakceptować, ale ponieważ dokonuje on tę redystrybucję znacznie łagodniej niż wariant II, to chcielibyśmy, aby w żadnym przypadku nie została pominięta sprawa ulg rodzinnych, bo wtedy nic prawie nie zostanie i wykonamy zupełnie symboliczny ruch.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#PosełRyszardBugaj">Oczywiście, można mieć inny pogląd, ale wyjaśniam na czym polega iunctim z naszego punktu widzenia.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#PosełRyszardBugaj">Nie stawiam pryncypialnego sprzeciwu wobec pomysłu przedstawionego przez pana posła Steca, aby była ustalona w rocznych rozliczeniach podatkowych granica dochodów, w przeliczeniu na członka rodziny, która upoważnia jeszcze do skorzystania z ulgi rodzinnej. Nie odbędzie się to jednak bez komplikacji, gdyż trzeba będzie zdefiniować co dla tych celów należy rozumieć przez rodzinę.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jest inna propozycja.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#PosełRyszardBugaj">Nie sprzeciwiam się, ale sądzę, że na tym zabiegu budżet zarobi być może 100 lub 200 mld starych zł, jeśli ustanowimy granicę dochodów w przeliczeniu na członka rodziny. Więcej nie zyska na tym, bo ulgi są bardzo skromne. Natomiast coś skomplikujemy, a ponadto naruszymy logikę systemu podatkowego, bo wprowadzimy dodatkowe kryterium, które do czegoś uprawnia.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#PosełRyszardBugaj">Jeżeli będzie warunek, że ulgę uzależnia się od wysokości dochodów, to ja się temu nie sprzeciwię, ale apeluję do państwa, żeby tej decyzji nie podejmować pochopnie.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#PosełRyszardBugaj">Jeszcze przedstawię dwie krótkie uwagi. Gdy staraliśmy się dowiedzieć o jakiej liczbie dzieci będziemy mówić, to policzyliśmy także dzieci rolników. Ponieważ nasz szacunek skutków dla budżetu wynosi 4 bln starych zł i obejmuje wszystkie te dzieci, jeśli jest to co najmniej drugie dziecko w rodzinie, to być może można będzie wprowadzić ulgę rodzinną dla dzieci rolników, jako odpis z podatku rolnego. Myśmy tego nie zrobili z pośpiechu, ale proponuję, aby ciężar przedłożenia takiego projektu spoczął na posłach z PSL.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#PosełRyszardBugaj">Jeszcze jedna uwaga w sprawie indeksacji, o której mówił pan poseł Eysymontt. Z naszego punktu widzenia nie należy wprowadzać tego elementu, ponieważ traktujemy naszą propozycję w sprawie ulg rodzinnych jako inicjującą tę kwestię. Indeksacja oznacza, że usztywnia się kwotę realną. Jeżeli propozycję potraktujemy jako pierwszy krok, to indeksacja pojawi się w tym momencie, kiedy waga ulgi rodzinnej zostanie uznana za wystarczającą. Od tego momentu należy ją indeksować, ale nie wcześniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Możliwe są dwa rozwiązania. Proponowaną kwotę ulgi traktujemy jako tymczasową lub jako stałą z koniecznością jej indeksowania. Jeśli ktoś zgłosi wniosek w sprawie indeksacji to zostanie on rozpatrzony.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Propozycję pana posła Steca, by od wysokości dochodów uzależnić ulgę rodzinną, zrozumiałam w ten sposób, że wskażemy przedział w tabeli podatkowej, po przekroczeniu którego podatnikowi nie będzie przysługiwała ulga. Natomiast nie chodzi o przeliczanie dochodu na członka rodziny.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Pozwolę sobie wyrazić swój pogląd. Wolę, by ulga przysługiwała do określonego przedziału w skali, ale na każde dziecko w rodzinie, czyli również na pierwsze dziecko.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Proszę mi pozwolić ustosunkować się do dotychczasowej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Jeśli miałaby pojawić się granica dochodu podatnika, po przekroczeniu której nie przysługiwała ulga rodzinna to nie może to być dochód, który wynika z przeliczenia na członka rodziny. Nie wprowadzajmy do ustawy nowego pojęcia „dochód na członka rodziny”. Najlepsza jest propozycja pani przewodniczącej, aby wskazać na któryś z przedziałów skali podatkowej, ponieważ jest to obiektywne i łatwe do ustalenia kryterium.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Chciałbym zadać państwu pytanie. Czy chodzi o pomoc rodzinie, czy o pomoc ludziom biedniejszym, którzy mają dzieci. Są to dwa różne podejścia. Czy chodzi, jak powiedział pan poseł Bugaj, o złagodzenie ciężaru podatkowego dla części społeczeństwa, które ma mniejsze dochody? Jeśli to jest celem, to konstrukcja ulgi rodzinnej jest inna, niż gdybyśmy wyszli z założenia, iż rodzina jest tego rodzaju wartością, że jeśli ona jest i w niej są dzieci, to powinna otrzymać wsparcie.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Jeżeli dobrze zrozumiałem wypowiedź pana posła Bugaja, to zgoda na wariant IV jest powiązana z bardziej równomiernym rozłożeniem ciężaru podatkowego, bo dopiero wtedy wariant IV jest bardziej zgodny z ideą pomocy ludziom mniej zarabiającym za pośrednictwem ulgi rodzinnej.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Pani poseł powiedziała, że propozycji w sprawie ulgi rodzinnej trzeba nadać formalny kształt. Ponieważ „diabeł tkwi w szczegółach” wszystko trzeba dokładnie przemyśleć i opracować.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy powiązanie ulgi z wysokością dochodu nastręczy jakieś komplikacje?</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Nie, jeśli zostanie przyjęta pani propozycja. Każdy podatnik składając zeznania roczne od razu wie jaki jest jego dochód i czy może odliczyć ulgę od podatku. Natomiast liczenie metodą narastającą w ciągu roku podatkowego, to jest kwadratura koła.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#DyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansówIrenaOżóg">Jest tylko jeden dylemat. Jeżeli ulga zostałaby ograniczona do dochodów w określonym przedziale, to nie jesteśmy w stanie oszacować skutków finansowych, ponieważ nie dysponujemy danymi o liczbie dzieci podatników uzyskujących dochody w poszczególnych przedziałach skali podatkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Dodam jeszcze jedną refleksję. Jeżeli stosujemy odliczenie kwoty ulgi od podatku - całkowicie zgadzam się, że jest to właściwy kierunek budowania ulg - to pamiętajmy, że kwota stała, nieważne czy waloryzowana czy nie, odliczana od podatku praktycznie oznacza złagodzenie progresji, gdy nie ma górnej granicy dochodu, od której uzależniona jest ta ulga. Jeżeli jeden podatnik płaci (w starych złotych) podatek w wysokości 200 mln zł, a drugi - 800 mln zł i każdy z nich może odjąć 2 mln zł od podatku, to sens tej ulgi w obu przypadkach jest zupełnie inny.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#WiceministerWitoldModzelewski">IV wariant bardziej umiarkowanie rozkłada ciężary podatku - mniej pomaga biednym i mniej dociąża bogatych. W tej sytuacji właściwa jest ulga z limitem dochodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Proszę, aby państwo wyrazili opinie jaki powinien być limit dochodów oraz czy proponowaną kwotę ulgi przyjmujemy tylko na 1996 r. lub czy ma to być kwota stała waloryzowana każdego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#PosełZbigniewBomba">Chcę zapytać autorów projektu poselskiego czy konstruując ulgę rodzinną brali tylko pod uwagę rok 1996 i 1997, czy dalszą perspektywę. Pamiętajmy, że w Sejmie są projekty ubezpieczeń społecznych i ubezpieczeń zdrowotnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Od razu odpowiem panu posłowi. Złożyliśmy propozycję wprowadzenia ulgi rodzinnej w 1996 r. i powiedzieliśmy, że rozpoczynamy od symbolicznej kwoty. Natomiast zamiarem naszym jest to, aby w systemie podatkowym funkcjonowała ulga rodzinna ze względu na posiadane dzieci tak, jak jest w większości krajów cywilizowanych. Podwyższymy kwotę ulgi, jeżeli budżet będzie na to stać. Także gdy zaistnieją odpowiednie warunki, to zlikwidujemy limit dochodów. Na razie zaczynamy od symbolicznej kwoty.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#PosełZbigniewBomba">Pani przewodnicząca nie wie o co chciałem zapytać, ponieważ przerwała moją wypowiedź.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#PosełZbigniewBomba">W Sejmie są projekty nowych ubezpieczeń zdrowotnych i ubezpieczeń społecznych. Składki, które będzie płaciło społeczeństwo zostaną częściowo lub całkowicie zwolnione od podatku. Czy autorzy projektu sprawdzili powiązanie ulgi rodzinnej z tymi projektami?</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Rząd nie przyjął jeszcze projektu ubezpieczeń emerytalno-rentowych, ani też projektu ubezpieczeń społecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#PosełZbigniewBomba">Trzeba jednak mieć na uwadze, że rodzą się takie projekty i są już określone koncepcje.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W większości krajów, gdzie jest stosowany dwu- lub trzyszczeblowy system ubezpieczeń emerytalno-rentowych stosuje się także z tego tytułu ulgi, przy czym ulgi nie odpowiadają całej wysokości płaconych składek. Jeśli zaś chodzi o ubezpieczenia zdrowotne, to skorelowanie z nimi ulg wygląda bardzo różnie. Tylko w niektórych państwach występuje z tego tytułu jakiś odpis od podstawy opodatkowania.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Gdy rząd przedłoży odpowiednie projekty, to trzeba będzie ulgi rozpatrywać łącznie, żeby obliczyć ich skutek finansowy dla budżetu. Trzeba będzie także rozstrzygnąć czy większa ulga powinna przysługiwać z tytułu ubezpieczenia emerytalno-rentowego, czy większa z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego. Wszystko jednak będzie zależało od tego ile pieniędzy z budżetu będziemy chcieli przeznaczyć na ochronę zdrowia, a ile dołożyć do emerytur i rent.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#PosełTadeuszSyryjczyk">W przypadku gdyby skala podatkowa została zmieniona, to sądzę, że będzie lepiej jeśli okaże się, że podatki rosną, ale płacone przez osoby bezdzietne lub mające nieliczną rodzinę. Wtedy łagodzimy efekt wzrostu podatku płaconego przez grupy nie najbardziej bogate. W przypadku IV wariantu najwyższy wzrost stawki podatkowej przypada na podatników, których dochody kształtują się na poziomie dwóch średnich płac. Natomiast w przypadku II wariantu najbardziej obciążeni podatkiem zostaliby podatnicy zarabiający ok. trzech średnich płac. Mówię o płacach średnich w przyszłym roku.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#PosełTadeuszSyryjczyk">Jest to argument przemawiający za tym, aby wszystkim podatnikom przysługiwała ulga rodzina, niezależnie od tego w jakiej znajdują się grupie dochodowej.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#PosełTadeuszSyryjczyk">Jest jeszcze jeden argument. Powstaje niezrozumiała sytuacja, bowiem wszystkie inne ulgi, to znaczy na remont domu, kupno komputera, kupno obligacji państwowych itd. są dla każdego, natomiast ulga rodzinna przysługiwałaby tylko osobom niezamożnym. Jest to jakaś pokrętna logika.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy nie uważa pan poseł, że jest to tylko pozornie pokrętna logika? Badania wskazują, że z wymienionych przez pana posła ulg, które kosztują budżet najwięcej, bo 54 bln starych zł z tytułu remontów i budowy mieszkań i 6 bln starych zł z tytułu zakupu obligacji, korzystają ludzie o wysokich dochodach.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#PosełTadeuszSyryjczyk">Z ulg rodzinnych też nie skorzystają najubożsi, gdyż wielodzietne są głównie rodziny rolników.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#PosełTadeuszSyryjczyk">Mimo wszystko chodzi o pewną zasadę. Jeżeli zakładamy, że podatek dochodowy od osób fizycznych ma być prorodzinny, to ulga rodzinna powinna przysługiwać bez względu na zasobność rodziny.</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#PosełTadeuszSyryjczyk">Wielodzietność rodzin ubogich nie jest społecznie pożądana. Są państwa, które prowadzą politykę skłaniania do większej dzietności rodzin zamożnych, lepiej wykształconych itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Rozumiem, że wśród państwa są zwolennicy trzech wariantów:</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">1) każde dziecko bez limitu dochodów,</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">2) drugie dziecko i następne bez limitu dochodów,</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#PosełWiesławaZiółkowska">3) drugie i następne dzieci z limitem dochodów.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Wybór jednego z tych wariantów będzie w dużym stopniu decyzją polityczną.</u>
<u xml:id="u-107.5" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Pani dyr. Ożóg podpowiada mi, że należy rozpatrzeć czy wprowadzenie progu dochodowego jest zgodne z konstytucją. Był już precedens w przypadku przepisu dotyczącego samotnych matek. Wprowadziliśmy taki próg i został on skutecznie zawetowany.</u>
<u xml:id="u-107.6" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Z tego wynikałoby, że mamy tylko dwie możliwości: ulga na każde dziecko w rodzinie lub ulga na drugie i następne dzieci w rodzinie. Ze względu na ograniczone środki budżetowe sądzę, że należałoby wybrać drugi wariant. Wiem też, że są argumenty przemawiające za innym wyborem, bowiem pierwsze dziecko kosztuje rodzinę więcej niż następne.</u>
<u xml:id="u-107.7" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy ktoś z państwa protestuje przeciwko zrezygnowaniu z progu dochodowego, mając na uwadze precedens z samotnymi matkami? Nie widzę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-107.8" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Przeprowadzę teraz sondażowe głosowanie czy ulga przysługiwać będzie na każde dziecko w rodzinie, przy czym musimy liczyć się z tym, że będzie to relatywnie mniejsza kwota, czy na drugie i następne dzieci w rodzinie. Wynik takiego głosowania pozwoli nam zwrócić się do Ministerstwa Finansów z prośbą o dokonanie ostatecznych obliczeń.</u>
<u xml:id="u-107.9" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Kto jest za rozwiązaniem, żeby na każde dziecko podatnik mógł odpisać od podatku kwotę relatywnie niższą?</u>
<u xml:id="u-107.10" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Za tym wariantem opowiedziało 14 osób.</u>
<u xml:id="u-107.11" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Kto jest za drugim rozwiązaniem?</u>
<u xml:id="u-107.12" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Drugi wariant nie znalazł poparcia.</u>
<u xml:id="u-107.13" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Oszacowaliśmy, że ulgi rodzinne mogą wynieść 3,5–4 bln starych zł. Proszę, aby Ministerstwo Finansów obliczyło jaka kwota ulgi przypadnie na jedno dziecko, by można było zmieścić się w granicach 4 bln starych zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#PosełStanisławStec">Chcę prosić, aby prezydium Komisji zwróciło się do Biura Legislacyjnego KS oraz Biura Studiów i Ekspertyz o opinię prawną, czy jeśli powiążemy ulgę z wysokością dochodów, to będzie to niezgodne z konstytucją. Moim zdaniem, nie zachodzi tu niezgodność, ponieważ jest to przyznanie prawa, a nie nałożenie obowiązku.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Poprosimy o taką opinię również konstytucjonalistów, niemniej jednak był już precedens.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">W tamtym przypadku chodziło o ograniczenie praw.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W tym przypadku też byłoby to ograniczenie praw. Oddajmy tę sprawę w ręce prawników, natomiast Ministerstwo Finansów prosimy o obliczenie kwoty ulgi, jeśli suma ulgi nie powinna przekroczyć 4 bln starych zł i ulga przysługiwałaby na każde dziecko w rodzinie.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W tym momencie uświadomiłam sobie, że musimy określić jeszcze górną granicę wieku dziecka. W projekcie poselskim zaproponowaliśmy, by wynosiła ona 25 lat. Ale można rozważyć także obniżenie granicy do 18 lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#PosełZbigniewZysk">Czy nie można by przyjąć zasady takiej samej, jaką stosuje się przy obliczaniu zasiłku rodzinnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Próbowałam już wyjaśnić dlaczego nie można, ale widocznie nie zrobiłam tego dostatecznie skutecznie. Zasiłek rodzinny przysługuje wtedy, jeśli nie przekroczy się określonego poziomu dochodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#PosełZbigniewZysk">Nie chodzi mi o tę zasadę, lecz o to, że zasiłek przysługuje na dziecko do określonego wieku, pod warunkiem, że jeszcze się uczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Nie dysponujemy danymi, które pozwoliłyby nam dokonać racjonalnego wyboru. Dlatego zwracam się do ministra finansów z prośbą, aby pomógł nam przedkładając obliczenia w ujęciu wariantowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#WiceministerWitoldModzelewski">Trudność polega na uzyskaniu odpowiedniej bazy danych.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#PosełStanisławStec">Proponuję, aby Ministerstwo Finansów obliczyło kwotę ulgi biorąc pod uwagę dzieci do lat 18.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Nie pamiętam jaka została przyjęta w zasiłkach rodzinnych górna granica wieku?</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#DyrektorIrenaOżóg">20 lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Mamy więc do wyboru jedną z trzech górnych granic wiekowych: 18 lat, 20 lat i 25 lat. Najłatwiej jest uzasadnić propozycję pana posła Zyska i z tego względu jest ona godna uwagi. Niemniej jednak prosimy Ministerstwo Finansów o przygotowanie trzech wariantów.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#PosełTadeuszSyryjczyk">Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt powiązania ulgi z wysokością dochodów. Otóż przekroczenie dochodu np. o 5 zł spowoduje, że podatnik znajdzie się w następnym przedziale skali podatkowej i straci możliwość odliczenia kwoty ulgi od podatku.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Tak samo jest w przypadku emerytów. Jeżeli emeryt pracuje i przekroczy nawet o 1 grosz limit, to zawiesza się mu emeryturę.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#PosełTadeuszSyryjczyk">Jest to inna sytuacja. Mówimy bowiem o ludziach pracujących, których dobrym prawem jest uzyskanie coraz wyższych zarobków. Za tę naturalną dążność będą karani. Sądzę więc, że ulga rodzinna musi być też w jakimś sensie progresywna.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">We wszystkich państwa opiniach jest jakieś ziarno racji. Dokonamy wyboru wówczas, kiedy będziemy dysponowali konkretnymi obliczeniami.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy ktoś z państwa chce zgłosić jeszcze pod adresem Ministerstwa Finansów prośbę o dodatkowe obliczenia dotyczące skali podatkowej lub ulg podatkowych? Nikt nie zgłasza się z taką propozycją.</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>