text_structure.xml
60.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselJerzySzteliga">Otwieram posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Witam gości oraz państwa posłów. Dzisiaj mamy zająć się podsumowaniem posiedzeń wyjazdowych, które odbyły się w Krakowie, Nowym Sączu i Tarnowie w dniach 11-12 czerwca br. Chcielibyśmy wspólnie z państwem stworzyć katalog spraw, które Komisja pomogłaby, w miarę swoich możliwości, załatwić. Dobrze by było, gdybyśmy spróbowali także określić priorytety, by można było zwrócić na nie uwagę administracji rządowej i samorządowej. Członkowie Komisji mają świadomość tego, że państwo borykacie się z wieloma problemami. Zajmujemy się nimi nie od dzisiaj. Z perspektywy naszej ostatniej wizyty u państwa, mogę powiedzieć, że program rządowy ruszył, ale problemy są wciąż te same co kilka lat temu i rok temu. Dzisiaj spotkaliśmy się po to, by wypracować wspólne wnioski i sugestie. My ze swojej strony będziemy chcieli skierować je do administracji rządowej, by w miarę możliwości zajęła się nimi. Jeśli chodzi o samorząd, to, zgodnie z konstytucją, możemy jedynie apelować i prosić o poważne potraktowanie spraw i problemów mniejszości. Przepraszam za to, że nie wszyscy posłowie są dzisiaj obecni, ale równolegle odbywają się posiedzenia kilkunastu komisji, w których nasi posłowie także uczestniczą. Otwieram dyskusję. Proszę o zabieranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojtromskiMaszkowicJakubMirga">Zwracam się z prośbą o zapewnienie godziwych warunków mieszkaniowych Romom z Maszkowic. Takiej biedy, jak u nas, nie ma w żadnym innym siedlisku. Państwo byliście w Maszkowicach i widzieliście, w jakich warunkach żyjemy. Apeluję o pomoc, bo Romowie z Maszkowic długo w takich warunkach nie wytrzymają. Jeżeli państwo nie mają pomysłu, jak nam pomóc, to proszę o pomoc w załatwieniu formalności, abyśmy mogli wyjechać za granicę. Dzieci nie mają warunków do tego, by lekcje odrobić. Bardzo proszę, by coś z tym zrobić. Nie jesteśmy w stanie dłużej znosić tej sytuacji. Przytłacza nas bieda.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselJerzySzteliga">Kto jeszcze z państwa chciałby zabrać głos? Z naszych trzech posiedzeń wyjazdowych sporządziliśmy katalog spraw i postulatów, które środowiska romskie zgłaszały. Państwo poruszyli następujące sprawy: - dotację MENiS na kontynuowanie programu przedszkolnego, - pomoc dla edukacji dzieci romskich, czyli uruchomienie indywidualnych zajęć wyrównawczych, - uregulowanie stosunków własnościowych Romów, czyli rozwiązanie problemu zalegalizowania zabudowań romskich, które zostały postawione bez zezwolenia, - pomoc ofiarom holocaustu i ich rodzinom; z tego, co wiemy, tu wszystko idzie zgodnie z zobowiązaniami, - poprawę sytuacji mieszkaniowej, zdrowotnej i edukacyjnej, - pomoc w utrzymaniu źródeł utrzymania. Jeśli chodzi o Maszkowice, to mówiliśmy o: - propozycji pana wójta, czyli o kupieniu domu wczasowego dla Romów, - braku zameldowania, co uniemożliwia korzystanie z opieki zdrowotnej, - problemie uwłaszczenia działek, na których stoją domy romskie, - budynku zastępczym, w którym mogliby zamieszkać mieszkańcy Maszkowic w przypadku powodzi, - braku pracy dla Romów - i o niechęci samorządów lokalnych do współpracy ze społecznością romską. To są te postulaty, które z naszych protokołów i naszych dyskusji wynotowaliśmy. Jeśli coś pominęliśmy, to zwracam się do naszych gości, w tym do pełnomocnika Wojewody Małopolskiego ds. mniejszości narodowych i do pana wójta gminy Łącko, by zechcieli tę listę uzupełnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrezesStowarzyszeniaRomowOkregNowySaczTadeuszGabor">Chciałbym, by do listy problemów, które pan przewodniczący odczytał, można było dodać problem edukacji studentów romskich. Brakuje funduszy na edukację studentów romskich nie tylko w Polsce, ale także w Europie. Chcielibyśmy mieć równe szanse, bo, jak wiadomo, społeczność romska nie jest zasobna. Pan przewodniczący był w Maszkowicach i wie, jak to wygląda. Prosiłbym o umieszczenie tego punktu w naszych postulatach.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselJerzySzteliga">Pozwolę sobie przerwać panu. Pamiętam taki moment, kiedy nastąpiło wzajemne zobowiązanie między Romami a przedstawicielami MENiS, którzy uczestniczyli w wyjazdowym posiedzeniu, a mianowicie państwo zobowiązaliście się przekazać konkretne nazwiska resortowi edukacji. MENiS miał ten problem rozwiązywać na bieżąco. Czy państwo wywiązaliście się z tego?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrezesTadeuszGabor">Część naszych studentów była finansowana z różnych źródeł. W tej chwili jest okres wakacji i trudno jest to zrobić.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselJerzySzteliga">Panie prezesie, za chwilę rozpocznie się nowy rok akademicki, a problem pozostanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PrezesTadeuszGabor">Rozumiem to bardzo dobrze. Wszystkie środowiska romskie zostały poinformowane o tym, żeby sporządziły listę studentów potrzebujących pomocy. Chodzi nie tylko o nasz region.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselJerzySzteliga">Czy pan prezes może złożyć publiczne zobowiązanie co do terminu przekazania tych danych na użytek MENiS?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PrezesTadeuszGabor">Do końca lipca przekażemy te dane.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczacyCentralnejRadyRomowStanislawStankiewicz">Chciałbym, by przedstawiciele stowarzyszeń zobowiązali się do większej aktywności w tym kierunku i Centralna Rada Romów będzie nad tym czuwała.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrezesTadeuszGabor">Otrzymaliśmy informację od MSWiA, dotyczącą wykazu siedlisk romskich objętych programem rządowym. Zaskoczyło mnie to, że aż cztery miejscowości najbardziej potrzebujące pomocy nie zostały objęte programem MSWiA. MENIS wywiązało się ze swojego programu. Umowy zostały wysłane do gmin i program jest realizowany. Problem stanowią samorządy, które nie chcą wziąć udziału w tym programie. Chcielibyśmy tę kwestię tutaj przedyskutować i znaleźć rozwiązanie, które zachęciłoby samorządy do współpracy. Wiadomo, że nie można niczego nakazać samorządom. Samorząd sam podejmuje decyzje. Jest to dla nas duży problem, bo widzimy w tym poważne zagrożenie. Takim przykładem są Maszkowice, ale także gmina Limanowa, Ochotnica i Szczawnica. Te miejscowości są zaniedbane pod każdym względem. Wokół Maszkowic było dużo szumu i zobowiązań, ale problem jak był, tak jest. Sama informacja, że szykuje się lokal zastępczy dla Romów, jest niewystarczająca. Ta kwestia nie była konsultowana ze środowiskiem romskim. Nie sprawdzono, czy Romowie chcą się w ogóle przenieść w inne miejsce. Gmina Łącko, poza obszarem edukacji, nie wzięła udziału w pilotażowym programie. Jesteśmy tym bardzo zmartwieni. Komisja była w Maszkowicach i wie, jakie są tam problemy. To nie jest tylko problem mieszkań. Wiemy, że zapewnienie nam nowych lokali jest bardzo kosztowne. Tam jest tyle problemów, że na pewno można było zrobić więcej. Problem stanowi chociażby zakup węgla. Ten problem występuje co roku. Opieka społeczna dysponuje bardzo małym zasobem pieniędzy. Podobnie jest z prądem. Mieszkańcy Maszkowic potrzebują pomocy, ale niewiele się dla nich robi. Gmina Limanowa broni się rękami i nogami przed wzięciem udziału w programie. Warunki mieszkaniowe są tam podobne do warunków w Maszkowicach. Co gorsza, Romowie w ogóle nie mają wody, więc chodzą do sąsiadów. Czasem sąsiadom także brakuje wody, więc odmawiają pomocy. W Czarnym Dunajcu i w Bukowinie Tatrzańskiej ruszyła budowa wodociągu i chwała im za to, ale są to wciąż nieliczne przykłady. Nie wiem, jak mam wpłynąć na samorządy, by zechciały współpracować.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselJerzySzteliga">Proszę o zabranie głosu pana naczelnika.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#NaczelnikWydzialuMniejszosciNarodowychwMinisterstwieSprawWewnetrznychiAdministracjiDobieslawRzemieniewski">Chciałbym się odnieść tylko do ostatniego wątku wypowiedzi pana prezesa Tadeusza Gabora dotyczącego samorządów. Są dzisiaj na sali przedstawiciele samorządów i prosiłbym ich o uzupełnienie mojej wypowiedzi. Rzeczywiście współpraca z samorządami przebiega różnie. Mamy przykłady bardzo dobrej współpracy. Pan Tadeusz Gabor mówił o wójcie gminy Łącko, panu Franciszku Młynarczyku, chociaż nie wymienił jego nazwiska. W moim przekonaniu pana wypowiedź jest trochę niesprawiedliwa, gdyż wszyscy wiemy o tym, że sytuacja w Maszkowicach jest najtrudniejsza. Nie da się jej za pomocą prostych rozwiązań uzdrowić. Podczas posiedzeń Komisji i podczas spotkań z panem wójtem uzgodniliśmy pewien sposób działania, który jest rozłożony w czasie. Ustaliliśmy, że ten rok przeznaczamy na działania ze strony władz samorządowych, a także administracji wojewódzkiej do przygotowania pewnych inwestycji, które będzie można przeprowadzić w roku przyszłym. Mówię tutaj o inwestycjach realnych. Pan wójt zobowiązał się do tego, że zrobi rozeznanie dotyczące ulokowania obiektów w Maszkowicach, w których zagmatwana jest sytuacja i społeczna, i prawna. Poproszę też pana pełnomocnika, pana Artura Paszko, by powiedział, na jakim etapie są w tej chwili działania podejmowane przez Urząd Wojewódzki w Krakowie. Dobrze by było, abyśmy tak przygotowali sytuację, by w przyszłym roku, który będzie ostatnim rokiem pilotażowego programu, by można było przeznaczyć duże środki na poprawę warunków mieszkaniowych w Maszkowicach. Problemu nie rozwiążą doraźne remonty, gdyż tam już nie ma czego remontować. Tutaj potrzebne są nowe budynki.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ArturPaszko">Nawiązując do wypowiedzi pana naczelnika Dobiesława Rzemieniewskiego, chciałbym powiedzieć, że sprawa osiedla w Maszkowicach jest o tyle sprawą skomplikowaną, że osiedle to znajduje się na terenie zalewowym. W związku z tym nie ma sensu budować tam czegokolwiek tylko po to, by woda przyszła i wszystko zabrała. Zmarnowalibyśmy w ten sposób pieniądze podatników. Najpierw należy znaleźć grunt, na którym będzie można postawić budynki. Grunt znajduje się w sąsiedztwie. Grunt do tej pory znajdował się w gestii Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Dlatego trzeba było przeprowadzić bardzo skomplikowaną operację administracyjną polegająca na zdjęciu Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej z tego terenu, a następnie teren trzeba było skomunalizować. W tej chwili doszedł kolejny problem, a mianowicie zaczęli się ujawniać właściciele, w tym swoich praw dochodzi Towarzystwo Budownictwa Dróg ze Lwowa. Sprawa jest trudna, ale z mojej rozmowy z panem wójtem wynika, że wszystkie kwestie uda się uregulować przed końcem tego roku i że będzie można podjąć konkretne zadanie inwestycyjne. Pierwszym zadaniem jest udrożnienie cieku wodnego, który znajduje się obok Maszkowic. Chodzi o to, by woda szybciej odpływała. Trzeba też będzie zmodernizować przepust i zbudować mostek. Wówczas będzie można myśleć o rozpoczęciu budowy. To była podstawa tego, że w tym roku gmina Łącko ujmowana jest w pilotażowym programie w kontekście zadań edukacyjnych. Obecnie zadania z zakresu budownictwa nie mają sensu. Minister spraw wewnętrznych i administracji odmówił zaakceptowania wniosków złożonych przez pana wójta. Nie było więc tak, że pan wójt nie złożył wniosków. Tyle o sprawie Maszkowic i Łącka. Jeśli chodzi o pozostałe gminy, to narzędziem nacisku są wybory samorządowe, które się zbliżają. Pan prezes Tadeusz Gabor sam prowadzi szkolenia wśród społeczności romskiej z zakresu samorządności. Władze samorządów będą musiały pokazać, co zrobiły dla waszej społeczności i proszę to wykorzystać. Muszę przyznać, że są gminy, z którymi się ciężko współpracuje. Na koniec chciałbym powiedzieć, że w przyszłym roku mamy ostatnią możliwość skorzystania z rozwiązań zawartych w pilotażowym programie. Zastanawiam się tylko, po doświadczeniach tegorocznych, jak realizować zapisane zadania. Czy nie należałoby nieco znowelizować tego programu? Często bowiem wykonanie niektórych zadań zapisanych w programie nie będzie możliwe lub rozsądne. Jeżeli mamy remontować budynki, które nie nadają się do remontu, to nie ma sensu tego robić. Zwłaszcza gdy koszt remontu przekracza wielokrotnie koszt budowy. Nie możemy jednak podjąć budowy, gdyż w programie mamy zapisane remonty. Z tego względu uważam, że warto by było przemyśleć zapisy programu w kontekście przyszłego roku. Dlaczego w programie pojawiły się zadania, które nie są do końca racjonalne? Odpowiedź jest bardzo prosta i wymowna. Samorządowcy nie wierzyli, że program się powiedzie i że będzie finansowany. Dlatego często wpisywano zadania nie do końca przemyślane. Należy tę sytuację zrozumieć i pozytywnie się ustosunkować do wniosków płynących z gmin, które proszą o nowelizację programu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewPiekarski">Interesuję się nie tylko problemami Romów, ale także problemami pozostałych mniejszości. Nie do końca bym się zgodził z tym, że samorządy nie angażują się w pewne zadania dotyczące Romów. W Nowym Sączu zostali powołani pełnomocnicy. Zajmujemy się tym bezpośrednio. Rzeczywiście niektóre gminy nie chcą współpracować, ale nie dotyczy to Nowego Sącza i Łącka. Do gmin niechcących współpracować należy Grybów czy Chełmiec. W mojej gminie władze nie interesują się najstarszą osobą, która ma 98 lat. Osoba ta żyje w strasznych warunkach. Komisja nie odwiedziła tego osiedla, gdyż jest ono bardzo małe. Nie ma tam wody pitnej. Wodę czerpie się bezpośrednio z potoku. Moim zdaniem gmina Łącko bardzo dużo robi dla społeczności romskiej. Stąd nie zgadzam się z wypowiedzią pana prezesa Tadeusza Gabora. Należy na pewno podjąć działania mające na celu zmienienie stosunku poszczególnych samorządów do Romów i mniejszości. Samorządy, pod opieką których jest duża społeczność romska, nie podołają same zadaniu, gdyż nie mają pieniędzy. Samorządy mają dużo zadań własnych, mają również innych biednych ludzi pod swoją opieką i brakuje pieniędzy. Samo mówienie o problemie czy też wizyty niczego nie załatwią. Tutaj potrzebne są fundusze. Edukacja otrzymała wsparcie i już dzisiaj widać efekty. Bardzo wiele zmieniło się na lepsze. Poprawiła się frekwencja w szkołach. Jeżeli poprawimy warunki mieszkaniowe, to poprawi się zdrowie dzieci i młodzieży, a także osób starszych. Potrzebne są konkretne zadania finansowe, by zmienić wizerunek osiedli romskich. Inaczej żaden samorząd nie poradzi sobie z tym problemem. Koszty są bowiem bardzo duże. W Maszkowicach, Limanowej, Ochotnicy i Szczawnicy panuje prawie 100% bezrobocie. Romowie są więc na garnuszku poszczególnych gmin i opieki społecznej. Musimy podjąć działania zmierzające ku temu, by chociaż jakiś procent Romów mógł podjąć pracę. Inaczej Romowie będą żebrać, żeby nie powiedzieć o innych rzeczach, o których nie chcę mówić, by nikogo nie oskarżać. Bez konkretnych zadań, będziemy się spotykać w tym gronie jeszcze długie lata. Do podstawowych zadań należy zaliczyć edukację i stworzenie warunków do podjęcia pracy. Jeśli młodzież romska będzie wykształcona, to będzie można ją zatrudnić, ale potrzebne są też miejsca pracy. Wójt Łącka podejmował takie działania, ale są to działania krótkoterminowe. Proponował zatrudnienie, ale na kilka miesięcy. Romowie nie mają perspektyw, gdyż nie mogą znaleźć stałej pracy i stąd nie mogą się ustatkować. Z mojego doświadczenia wynika, że Romowie z niechęcią podchodzą do pracy sezonowej. Jeżeli program nie będzie kontynuowany, to wszystkie nasze dotychczasowe działania pójdą na marne.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WojtGminyLackoFranciszekMlynarczyk">Pan prezes Tadeusz Gabor nie ma pełnych informacji na temat tego, co się dzieje w poszczególnych gminach. To jest pierwsza uwaga. Gdyby był lepiej poinformowany, nie wymieniałby mojej gminy, jako tej, która najmniej zajmuje się sprawami Romów. Korzystając z okazji, chciałbym serdecznie podziękować Ministerstwu Edukacji Narodowej i Sportu za to, że umowa została podpisana i że już otrzymaliśmy pieniądze na program edukacyjny. Chciałbym tu jasno powiedzieć, że mogę poszczycić się tym, że nie wypowiedziałem umowy nauczycielom wspomagającym i asystentom romskim w roku 2002. Namówiłem bowiem samorząd, abyśmy finansowali nauczycieli z własnych środków. Teraz, dzięki pieniądzom otrzymanym z MENiS, pieniądze wydane na nauczycieli wrócą do nas. Jest to pierwszy argument przemawiający za tym, że zależy nam na mniejszości, która mieszka na naszym terenie. Muszę jednak powiedzieć o tym, że nasz budżet wynosi w zaokrągleniu 18 mln zł. Pan Tadeusz Gabor powinien o tym wiedzieć. Oświata pochłania 65% środków, opieka społeczna 19%, a na inwestycje pozostaje jedynie 24%. W tym roku uda się wygospodarować ok. 15%. Gmina Łącko liczy 14.860 mieszkańców, w tym 132 mieszkańców osiedla romskiego w Maszkowicach. Mieszkańcy Maszkowic stanowią 0,8% ogólnej liczby mieszkańców, natomiast wykorzystują 10% budżetu przeznaczonego na opiekę społeczną. Bierze się to stąd, że prawie 100% mieszkańców Maszkowic jest bezrobotna. Powiedziałem prawie, gdyż jeden Rom został zatrudniony przy robotach publicznych. Bieda nie dotyka tylko Romów, ale także pozostałych mieszkańców gminy. Rolnicy, którzy posiadają 10, 18 ha, cierpią niedostatek. Problem jest więc bardziej złożony. Pan Tadeusz Gabor wspominał o węglu. Dajmy tyle pieniędzy na zakup węgla, ile możemy dać. W tym roku każda rodzina romska otrzymała 800 kg węgla. Na tyle było nas stać. Rodziny polskie też otrzymały węgiel. Jeśli chodzi o program socjalny, o którym była mowa, to Łącko nie ma żadnych środków na ten program w tym roku. Zgadza się, że teren, na którym znajduje się osiedle, jest terenem trzech właścicieli. Częściowo teren należy do skarbu państwa, który jest w Zarządzie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, częściowo jest to mienie komunalne, a częściowo należy do spółki drogowej. Mówił o tym pan Artur Paszko. Nie jest więc prosto przejąć ten grunt jako mienie komunalne. Z tego właśnie względu nie znalazły się w programie pieniądze na pomoc socjalną. Teren, na którym znajduje się siedlisko romskie, nie nadaje się do zamieszkania, gdyż jest to teren wody 1,5% i 1%. To oznacza, że jest to teren wody 50-letniej i 100-letniej. Teraz jest tak, że gdy przychodzi deszcz, to pewne obszary gminy są zalewane. Państwo na pewno słyszeliście o nawałnicy, która przeszła przez Muszynę. Cały czas grozi nam powódź. Chciałbym tu powiedzieć, że otrzymaliśmy drugi grant z Ministerstwa Kultury z przeznaczeniem na zespół muzyczno-wokalny w Maszkowicach. Pan Tadeusz Gabor może o tym nie wiedzieć. Zespół będzie mógł dalej funkcjonować i bardzo się z tego cieszę. W szkole frekwencja wynosi 60%, a w zespole 200%. Oznacza to, że jest więcej chętnych niż osób faktycznie potrzebnych do zespołu.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WojtGminyLackoFranciszekMlynarczyk">Jest to optymistyczne, że tutaj jest zainteresowanie ze strony Romów i że warto w tę działalność inwestować. Młodzi artyści, dzięki umiejętności śpiewania, tańczenia i grania na różnych instrumentach, będą mogli w ten sposób zarabiać na życie. Chciałbym też powiedzieć kilka słów o możliwościach zatrudnienia przez gminę. Biuro Pracy skierowało do mojej gminy 10 pracowników na roboty interwencyjne, ale tylko na 3 miesiące, gdyż Powiatowy Urząd Pracy nie ma więcej pieniędzy. Czynimy starania, by otrzymać więcej pieniędzy, ale nie wiemy, jakie będą efekty. Wśród tych 10 pracowników był 1 pracownik z osiedla i muszę powiedzieć, że był to dobry pracownik. Poprzedni pracownicy z Maszkowic sprawiali mi dużo kłopotów, o czym nie chciałbym dzisiaj mówić. Mam nadzieję, że grunt zostanie przekazany gminie jako mienie komunalne i zostanie podzielony na działki. Mam również nadzieję, że Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej zrealizuje to, co obiecał w Krakowie, a mianowicie poprowadzi koryto rzeki od osiedla w Maszkowicach aż po przepust pod drogą wojewódzką, a uzyskany w ten sposób grunt zostanie wykorzystany w celu podniesienia dotychczasowego gruntu ponad poziom wody 50-letniej i 100-letniej. Jeśli tak się stanie, wówczas w przyszłym roku będziemy mogli korzystać z programu przy remontach budynków. Budynki nie mogą być trwale związane z gruntem, gdyż grunt jest gruntem rolnym i nie jest przeznaczony pod budownictwo. Dzisiaj nie można zmienić przeznaczenia gruntu, gdyż posypałyby się protesty i skargi. My korzystamy z programu rządowego, który został przyjęty i jest realizowany. Korzystając z okazji chciałbym w tym miejscu podziękować i Ministerstwu Kultury, i Ministerstwu Edukacji Narodowej i Sportu oraz Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji za pomoc w realizowaniu programu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PrezesTadeuszGabor">Ad vocem pana wójta Franciszka Młynarczyka. Ja nie muszę wiedzieć, jaki budżet ma gmina. Nawet gdybym chciał się tego dowiedzieć, to i tak bym takiej informacji nie otrzymał. Jeżeli chodzi o programy, które nie są realizowane, to nie tylko myślałem o budownictwie. Myślałem np. o dożywianiu dzieci. Członkowie Komisji widzieli te dzieci i chyba nie zaprzeczą temu, że są one niedożywione. Moim zdaniem nie powinno być problemu z realizowaniem tego programu. Jeśli chodzi o sprawę węgla, to ja wiem, że pan wójt przeznaczył 800 kg na każdą rodzinę, ale to wszystko jest za mało. Romowie są zmuszeni zbierać drzewo i wtedy interweniuje policja. Niestety, gmina Łącko nie dosyć zrobiła w tej kwestii. Co do zespołu muzycznego, to wiem o tym, że zespół romski jest dotowany przez resort kultury i bardzo się z tego cieszę. Jeśli chodzi o działalność MENiS, to nasza organizacja do tej pory robiła to samo i przy pomocy kilku osób. Obecnie w tę działalność jest zaangażowanych bardzo wiele osób, a my musieliśmy sobie dawać radę mając do dyspozycji zaledwie kilku ludzi. Całe województwo obsługiwały 3 osoby. Chociaż tak dużo osób pracuje nad edukacją, to i tak zdarzają się opóźnienia i książki nie są kupione na czas. Nie możemy skupiać się jedynie na siedliskach romskich w Maszkowicach i Łącku. Problem dotyczy wszystkich siedlisk. Program rządowy miał być realizowany przez 3 lata. W pierwszym roku nic nie zrobiono. Jedynie MENiS realizował program. MSWiA nie realizowało programu. W drugim roku zaczęto w końcu program realizować. Czas ucieka, jest dużo do zrobienia, a pieniędzy brakuje. Boję się, że w przyszłym roku może być jeszcze mniej pieniędzy. Państwo ma poważne problemy. Cieszymy się, że program powstał i że jest realizowany. Dziękujemy za pomoc panu Dobiesławowi Rzemieniewskiemu i Arturowi Paszce, którzy bardzo nam pomagają. Program istnieje, ale to nie jest jeszcze program, o którym mówi się Unii Europejskiej. Program musi być kontynuowany. Nie możemy też skoncentrować się tylko na wybranych siedliskach romskich. Trzeba pomóc wszystkim. Inaczej Romowie z tych zaniedbanych siedlisk będą się przemieszczać do miejsc, w których jest lepiej. Program musi być kompleksowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczacyStanislawStankiewicz">Kiedy byliśmy w województwie małopolskim, byłem zadowolony z przebiegu naszych spotkań i rozmów. Padło wiele obietnic i zapewnień. Pamiętam szczególnie jeden głos z Nowego Sącza. Wiceprezydent miasta powiedział, że program będzie realizowany pomimo wielu problemów. Pewnie tak będzie, ale odczuwam wewnętrzny niepokój, czy realizowany pilotażowy program można rzeczywiście nazwać pilotażowym? Pytanie to kieruję i do przedstawiciela wojewody małopolskiego, i do przedstawicieli samorządów. Odnoszę wrażenie, że zabieramy się do sprawy w złej kolejności. To trochę tak jak z gotowaniem. Dobra gospodyni wie, że do zupy najpierw dodaje się warzywa, które dłużej się gotują, a na końcu te, które dochodzą w kilka minut. Nie usłyszałem, czy program rządowy został uwzględniony w programach gmin i w programie wojewody małopolskiego. Czy jest w ogóle jakaś koncepcja? Załóżmy, że gmina Łącko otrzyma pieniądze na zadania wyznaczone przez rządowy program, ale czy ma swój program i czy wie, jak te pieniądze zagospodarować? Pan Artur Paszko mówił, o potrzebie dokonania korekt w programie rządowym. Nie powiedział jednak, co konkretnie należy zmienić. Podzielam obawy pana prezesa Tadeusza Gabora, że zbliża się następny rok i za chwilę okaże się, że zostały wydane określone pieniądze, ale nieefektywnie. Moim zdaniem gminy nie mają żadnego programu abstrahując od tego, czy dana gmina włącza się do współpracy, czy nie. Uważam, że nie wszystkie gminy muszą realizować rządowy program. Skupmy się na tych gminach, które wyrażają chęć współpracy. Nie mówmy też o problemach, bo wszyscy je znamy, tylko zastanówmy się nad tym, jakie priorytety należy uwzględnić w programie. Powtarzam raz jeszcze, że mój optymizm przygasł, nie tylko jako reprezentanta Romów, ale także obywatela tego kraju. Odnoszę wrażenie, że panuje marazm. Wszyscy maja problemy i w związku z tym nic nie można zrobić. Jeśli chodzi o Maszkowice, to regulowanie rzeki nie ma sensu, gdyż grunt nadal będzie rolny. Jest to więc działanie niepotrzebne. Bądźmy realni w tym, co robimy. Brakuje nam strategii, jakiegoś planu, który uporządkowałby nasze działania. O programie pilotażowym pisze się w ważnych dokumentach, ale program nie jest realizowany tak jak być powinien. Mówimy dzisiaj o edukacji, ale ta kwestia też nie jest dobrze rozwiązywana. Wiem, że przedstawiciele Romów z Nowego Sącza zawinili, bo nie dostarczyli list z nazwiskami studentów romskich, aby studenci mogli otrzymać stypendia. Jest to jednak tylko cząstka problemu. Brakuje np. infrastruktury. Mam ogólne wrażenie improwizacji. Brakuje danych z terenu i konsultacji. Mamy program rządowy, ale nie wiemy, co gminy chcą realizować w terenie. Problem jest na tereni gmin. Dziękuję tym wszystkim gminom, które realizują rządowy program. Uważam, że gminy powinny korzystać z pieniędzy rządowych, ale także z innych źródeł, np. z funduszy międzynarodowych. Warunkiem jednak jest przedstawienie programu, gdyż bez niego nikt pieniędzy nam nie da. Musimy wiedzieć, jakie są potrzeby. Gmina Łącko powinna powiedzieć, ile konkretnie potrzebuje na swoje zadania.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PrzewodniczacyStanislawStankiewicz">To, co robimy teraz, to jest to tylko łatanie dziur. Widzę w tym pewną niemożność i niedowład. Obecnie sytuacja przedstawia się tak, że rząd chce realizować program, natomiast gminy albo nie mogą, albo nie chcą z nim współpracować. Jednym słowem błędne koło. Muszę przyznać, że mnie to przeraża.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PelnomocnikwojewodyArturPaszko">Pan prezes Stanisław Stankiewicz odniósł się do wojewody, więc chciałbym wyjaśnić parę rzeczy. Pan prezes zarzuca twórcom programu brak wizji. Ja jestem przeciwnego zdania. W programie jest jasno przedstawiona pewna wizja, horyzont, do którego zmierzamy. Zmierzamy do niego poprzez działania, które zgłaszają gminy. Twórcy programu nakreślili tylko pewne obszary działań, a konkretne działania znalazły się w harmonogramie, który stanowi załącznik do programu. To jest pierwsza uwaga. Druga jest taka, że administracja rządowa nie może zrealizować programu rządowego, gdyż znajduje się w takiej, a nie innej pozycji ustrojowej. Jedynym podmiotem, który może tutaj działać, są samorządy. Samorządy nie mogą same realizować tego programu, gdyż ich na to nie stać lub nie posiadają niektórych narzędzi, które posiada administracja rządowa. To jest drugie założenie, które przyświecało twórcom programu. Powiedziałem o konieczności nowelizacji programu, to prawda, ale miałem na myśli korekty o charakterze kosmetycznym. Mamy świadomość uwarunkowań prawnych, w jakich funkcjonujemy i, jeżeli klasyfikacja budżetowa określonego zadania w zasadzie przesądza o tym, że nie może być ono zrealizowane, to jest to coś nienormalnego. Należy więc zmienić kilka cyfr w klasyfikacji budżetowej, by można było dane zadanie zrealizować. A wizja, do czego zmierza realizacja tych zadań, jest. Jest też wizja, jak te zadania należy zrealizować. Jest również wola finansowania tych zadań. Brakuje tylko i wyłącznie doprecyzowania prawnego. Proszę się jednak nie dziwić, że na początku tworzenia programu nie było tego doprecyzowania. Uczestniczyłem w różnych dużych zadaniach przygotowywanych przez lata i zawsze coś takiego się pojawiało. Kwestie budżetowe są tak skomplikowaną materią, że często zdarzają się tego typu potknięcia. Jeżeli w gminach w ogóle nie było wiary, że ten program może być realizowany, to także wyjaśnia, dlaczego tych pomyłek jest dużo i dlaczego należy wprowadzić kosmetyczne korekty. Nie chodzi nawet o zmianę kwoty programu. Chodzi o stworzenie podbudowy, by można było pracować w oparciu o wieloletni program, który wykorzysta rozwiązania przetestowane w programie pilotażowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WojtFranciszekMlynarczyk">Chciałbym powiedzieć panu prezesowi Stanisławowi Stankiewiczowi, że mam konkretny program. Mówiłem o nim na posiedzeniu wyjazdowym Komisji w Nowym Sączu. Pierwsza koncepcja jest taka, że kupuję dom wczasowy, adaptuję go na potrzeby 25 rodzin, w ciągu pół roku zmieniam stan socjalny osiedla romskiego. Na to potrzebuję 3 mln zł. Moja Rada może zaciągnąć kredyt na 0,5 mln zł. 2,5 mln zł musi dać rząd. Jeśli byłaby zgoda na to, Romowie z Maszkowic w ciągu pół roku otrzymaliby dom, który posiada wodociąg, kanalizację sanitarną, a jest ogrzewany olejem opałowym. Do tego jest działka o powierzchni 80 arów. Jest to bardzo konkretna propozycja. Druga koncepcja, którą konsultowałem z Jakubem Mirgą - szkoda, że pan wójt już wyszedł - jest taka, że osiedle romskie pozostaje w Maszkowicach i że podnosimy teren. Ta koncepcja jest również do zrealizowania. Trzeba udrożnić około 600 m koryta rzeki, a na gruncie uzyskanym z udrożnienia należy podnieść teren. Wówczas teren ten jest poza zasięgiem wody zalewowej. Trzecia koncepcja polega na zagospodarowaniu bloków opuszczonych przez wojska radzieckie w Sulinowie. Tam można wykupić mieszkania. 1 m kw. mieszkania kosztuje od 300 do 1200 zł. Właściciel chętnie sprzeda te lokale. Są tam spółdzielnie i prywatni inwestorzy. Ten wariant też jest do zrealizowania. Pytanie jest takie: czy budżet państwa i budżet gminy to wytrzyma? Moim zdaniem nie. Anglicy, Węgrzy czy Słowacy problem ten rozwiązują w ten sposób, że mają do dyspozycji 80% środków rządowych. Samorządowych środków jest tylko 20%. Jest to bardzo konkretne rozwiązanie. Jak już powiedziałem, jestem w stanie wszystkie omówione przez siebie propozycje realizować, ale pod pewnymi warunkami. Muszę mieć środki finansowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#NaczelnikDobieslawRzemieniewski">Chciałbym potwierdzić słowa pana Franciszka Młynarczyka. Rzeczywiście, pan wójt przedstawił nam trzy koncepcje. Rozstrzygnęliśmy już, który wariant wybieramy. Jest to wariant drugi i chciałbym, abyśmy na nim się skupili. Zgadzam się z panem prezesem Tadeuszem Gaborem, że Maszkowice są tylko jednym z przykładów całego problemu. Chciałbym też powiedzieć, że gmina Łącko nie jest jedyną gminą, która posiada program samorządowy. Pan wójt samotnie reprezentuje dzisiaj samorządy, więc ja powiem za innych. Mamy różne doświadczenia z gminami, i dobre, i złe. O złych doświadczeniach powiedział pan prezes Tadeusz Gabor. Ja uczyniłem tylko jedną uwagę, że one nie dotyczą gminy Łącko. Proszę zauważyć, że program rządowy składa się z mikroprogramów. Każde zadanie, realizowane w tym programie, jest mikroprogramem. Cieszę się bardzo z głosu pana prezesa Stanisława Stankiewicza, bo to znaczy, że zaczynamy mówić o następnym etapie programu. Program rządowy kończy się w przyszłym roku, ale w MSWiA zaczynamy myśleć o następnym programie. Liczymy na wsparcie ze strony pana prezesa Stanisława Stankiewicza, bo wówczas program wyszedłby poza granicę Małopolski i objął inne regiony. Bez pomocy przedstawicieli Romów nie uda się zrealizować tego programu. Z dzisiejszej rozmowy rysują się już nam pewne pola do dyskusji. Myślę, że lektura rządowego programu i dyskusja o przyszłym programie pozwolą wypracować pewne rozwiązania i wykorzystać zarówno dobre, jak i złe doświadczenia. Program właśnie dlatego nazywa się pilotażowym, bo testuje pewne rozwiązania. Pozwoli nam to na wyeliminowanie popełnionych błędów w dużym programie, który obejmie także inne regiony Polski. Celowo zaczęliśmy od Małopolski, gdyż w tym regionie sytuacja Romów jest najtrudniejsza. Na koniec chciałbym powiedzieć panu prezesowi Stankiewiczowi, że najważniejszym składnikiem rządowego programu jest edukacja. Pan prezes użył metafory kulinarnej i powiedział o zupie. Powiem zatem, że najważniejszym komponentem naszej wspólnie ważonej potrawy jest właśnie edukacja. Zgadzam się z przedstawicielami Romów, że nie można całego programu ograniczać tylko do tego elementu. Jest to jednak kościec, który powinien być obudowany różnego rodzaju działaniami z innych sfer. Wówczas całość pozwoli nam na powolne rozwiązywanie problemów. Celowo użyłem słowa powolne, gdyż od samego początku, gdy samorządowcy nie wierzyli, że program ruszy, mówiłem, że nie da się rozwiązać nawet części problemów w ciągu roku czy dwóch. O pierwszych efektach będzie można mówić za kilka, a może kilkanaście lat działania. Jestem może pesymistą. Trzeba się nastawić na długi marsz. Problemy są wieloletnie, żeby nie powiedzieć, że narastały przez wieki, i dlatego potrzebujemy czasu, by je wspólnie rozwiązać.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselEugeniuszCzykwin">Chciałbym zapytać pana przewodniczącego, Jerzego Szteligę, czy prezydium Komisji ma już jakąś propozycję rozwiązania któregoś z problemów zawartych w katalogu?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselJerzySzteliga">Czekamy na propozycje.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselEugeniuszCzykwin">Moje pozytywne odczucie jest takie, że w miejscach, które odwiedziliśmy, i samorządy i szkoły wykazywały chęć działania. Miały dobry stosunek do problemów. Nie wszędzie tak się dzieje, ale o tym powiem za chwilę. Moim zdaniem nasza Komisja powinna podjąć działania, i to nie tylko te, o których mówił pan przewodniczący, czyli monitoring i apel, ale działania ustawodawcze. Powinniśmy uregulować te problemy. Uważam, że pan Artur Paszko powinien nam przedstawić informację na temat potrzebnych środków na niezbędne sprawy bytowe. Myślę tu np. o węglu, o którym była mowa, ale także o koniecznych remontach domów. Wiemy wszyscy, że państwo jest biedne i że bieda dotyka wszystkich, ale nie może być tak, że ludzie z małymi dziećmi są pozostawieni sobie samym, bez opału. Uważam, że nasza Komisja może zwrócić się z dezyderatem do Komisji Finansów, by odpowiednia suma na węgiel była przewidziana w budżecie państwa, w środkach przekazywanych samorządom. Podczas prac podkomisji, która pracuje nad ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych, zgłosiłem konieczność znowelizowania ustawy o samorządach. Nie może być tak, że w państwie, które ma zobowiązania międzynarodowe, jesteśmy bezradni wobec działań wójta czy radnych danej gminy. Najczęściej takie gminy tłumaczą swoje działania obroną polskości, a tak naprawdę kompromitują i siebie, i całą Polskę. To jest niezmiernie ważne także w kontekście naszego wejścia do UE. Musimy znaleźć tu rozwiązanie. Podam taki przykład. Wójt gminy Supraśl zamknął na kłódkę ruiny cerkwi i co roku 10 tys. pielgrzymów, chcących się tam pomodlić, musi prosić wójta o otworzenie cerkwi. Tak nie może być, a tak jest. Pan Artur Paszko mówił o tym, że wojewoda nie może nic zrobić w obecnej sytuacji ustrojowej. Mam też nadzieję, że nasza Komisja zajmie się także problemami Łemków. Do dziś mam przed oczami pana Stefana Hładyka, stojącego przed nami z kośćmi swoich przodków, mówiącego o oporze wójta do rozwiązania problemu cmentarza łemkowskiego. Przedstawiciele rządu deklarowali pomoc i dobra wolę, ale problem istnieje. Naszym zadaniem jest wyposażenie wojewody w taki instrument, by wójt został przywołany do porządku. Zachowanie wójta kompromituje nas wszystkich. Sugeruje, by nasza Komisja zajęła się tym problemem przy okazji prac nad ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych. Możemy wówczas znowelizować ustawę o samorządach. Zgadzam się, że rządowy program musi przezwyciężać syndrom odziedziczonej czy wyuczonej bezradności. Romowie musza mieć propozycje pracy. W Polsce jest 20% bezrobocie i trudno oczekiwać, by państwo mogło utrzymywać mniejszości. Nie wiem, być może państwo stać na to, ale, niezależnie od tego, trzeba stworzyć miejsca pracy. Inaczej, tak jak mówił pan Jakub Mirga, trzeba będzie szukać innego kraju. Uważam, że dobre nastawienie pana pełnomocnika i niektórych gmin pozwala wierzyć, że rozwiążemy przynajmniej część problemów. Jednak Sejm powinien mieć tu swój udział. Parlamentarzyści nie będą przecież pomagali w przewłaszczeniu ziemi. Na koniec chciałbym powiedzieć, że nasza Komisja powinna się spotkać z Departamentem ds. Wyznań. Dlaczego w Polsce jest tak, że sprawy majątkowe, własności czy finansowania kościołów są rozwiązywane sprawnie i szybko? Jeśli pojawia się problem mniejszości, sprawa ciągnie się latami.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PoselEugeniuszCzykwin">Kościół z funduszu kościelnego ma co roku 100 mln dotacji budżetowej. Ta dotacja wzięła się z tego powodu, że kościołowi odebrano jego majątek. Obecnie państwo zwróciło grunt i nieruchomości. Może by więc chociaż część z tej dotacji przeznaczyć dla najbardziej potrzebujących grup społeczności romskiej? To wszystko zależy od parlamentarzystów. Chciałbym, by Komisja w tym kierunku myślała, a nie ograniczała się tylko do wysłuchiwania problemów. To oczywiście też jest ważne. Naszym zadaniem jest spowodować, by pan wójt Łącka otrzymał potrzebne środki.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PelnomocnikwojewodyArturPaszko">Odpowiadając na wypowiedź pana posła Eugeniusza Czykwina, chciałbym się zobowiązać, że przedstawię kalkulację niezbędnych środków, potrzebnych do zabezpieczenia minimum socjalnego dla społeczności romskiej, w krótkim czasie. Zwrócę się do kierowników ośrodków pomocy społecznej, aby przesłali mi swoje kalkulacje, a ja państwu prześlę kalkulację zbiorczą. Korzystając z okazji, chciałbym też państwu powiedzieć o sprawie Florynki, czyli cmentarza łemkowskiego, o którym wspominał pan poseł Eugeniusz Czykwin. Informuję na bieżąco o sytuacji na cmentarzu przewodniczącą Komisji, ale wreszcie jesteśmy na prostej i chciałbym powiedzieć o tym parę słów. Na wyjazdowym posiedzeniu Komisji w Nowym Sączu padła propozycja, by sprawą zajął się SANPID. SANEPID zajął się tą sprawą natychmiast, ale nie było tam zagrożenia epidemiologicznego, gdyż znajdujące się tam zwłoki są w stadium zmineralizowania. Do ujęcia wody pitnej jest ok. 12 km, więc nie było zagrożenia. Udało się wejść w porozumienie zarówno z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej, jak i ze starostą nowosądeckim. Udało się też zaangażować Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, a konkretnie Biuro ds. Usuwania Skutków Powodzi. Dzięki temu możemy już dzisiaj powiedzieć, że dysponujemy 60 tys. zł. Starosta nowosądecki zabezpieczy osuwisko na cmentarzu. W tym roku powinna nastąpić ekshumacja zwłok z czterech mogił, które zostały odkryte. Nie będzie więc postępowała profanacja szczątków ludzkich. Następnie starosta wraz z Regionalnym Zarządem przystąpi do zabezpieczenia osuwiska, by nie dalej nie postępowało. Później wymienimy grunt prywatny na grunt skarbu państwa. Jest już deklaracja biskupa prawosławnego, że kościół prawosławny zajmie się terenem cmentarza.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PrezesStowarzyszeniaRomownarzeczIntegracjizPolakamiPawelBecherowski">Mam pytanie do pana naczelnika Dobiesława Rzemieniewskiego. Mówiliśmy dzisiaj o tym, że wszelkie świadczenia na potrzeby socjalne nie będą dotowane przez rząd w programie rządowym. Okazuje się jednak, że pewne gminy otrzymują takie dotacje. Wynika to z wykazu. Kiedy starałem się w Nowym Sączu o dotację w samorządzie na oddłużenie czynszu, to odmówiono. Zaległy czynsz stanowi ogromny problem. W Nowym Sączu mieszka największe skupisko Romów. Pytam więc, dlaczego część gmin ma możliwość korzystania z dotacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselJerzySzteliga">Proszę pana naczelnika o udzielnie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#NaczelnikDobieslawRzemieniewski">Rzecz wygląda następująco. To, co jest dla nas wiążące, to jest harmonogram. Wszystkie zadania, które są w harmonogramie, mogą być realizowane. Informacje o wszystkich tych zadaniach, które zostaną w tym roku sfinansowane z pieniędzy budżetowych w ramach programu, biorą się z konsultowanego z państwem harmonogramu. Zgodnie z postulatem pana prezesa Stanisława Stankiwiecza, ułożyliśmy pewną hierarchię tego, co i w jakiej kolejności należy finansować. Z tej hierarchii wynika, że zadania konsumpcyjne, typu zakup węgla, są możliwe, ale nie są to zadania realizowane w pierwszej kolejności. Jednym słowem, tam, gdzie wystarczało środków na pokrycie zadań konsumpcyjnych, były one realizowane. W ramach ograniczonych środków, którymi dysponujemy, zadania te były realizowane w ostatniej kolejności.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PrezesPawelBecherowski">Jeśli dobrze zrozumiałem wypowiedź pana naczelnika, to, jeśli dany samorząd nie ma określonego zadania w harmonogramie, to nie ma szans na otrzymanie środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#NaczelnikDobieslawRzemieniewski">Taka jest logika każdego programu rządowego, że po to, aby minister finansów mógł podjąć decyzję o uruchomieniu środków, musi być podstawa w postaci uchwały rządu. Uchwała rządu mówi o zatwierdzeniu konkretnego programu oraz konkretnego harmonogramu zawierającego bardzo szczegółowe pozycje. Harmonogram nie zawiera wszystkich kwestii, gdyż niektórzy samorządowcy nie wierzyli, że program rządowy ruszy. Stąd nie wszystkie propozycje zostały uwzględnione. Reasumując: zadanie musi być zawarte w harmonogramie.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PrezesPawelBecherowski">Dziękuję za wyjaśnienie. Chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię. Duża grupa Romów mieszka w budynkach, które są własnością właścicieli prywatnych. Ci Romowie są w takiej samej sytuacji jak Romowie z Maszkowic. Samorządy nie chcą im pomagać. Kiedy staram się o tym rozmawiać, samorządy odsyłają mnie do właściciela. Szukam takiego właściciela, ale go nie ma. Urząd Miasta dał przydział na lokal, ale nie chce w niczym pomóc. Stan techniczny budynków jest w opłakanym stanie. Wszystko się sypie. Nie możemy jednak zrobić remontu, gdyż budynek ma właściciela. Pytam więc, czemu służą pieniądze przeznaczone dla Romów? Apeluję do Komisji, by zechciały wpłynąć na samorządy, by miały ten problem na uwadze. W programie duża część środków jest przeznaczona na budownictwo socjalne i chcielibyśmy korzystać z tych pieniędzy. Nikt nam nie chce w tym względzie pomóc. 20% mieszkańców Nowego Sącza, to Romowie. Proszę Komisję o interwencję w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PrezesTadeuszGabor">Chciałbym poinformować Komisję, że w programie rządowym uczestniczy 8 miejscowości romskich. To jest połowa siedlisk romskich z byłego województwa nowosądeckiego. 50% siedlisk romskich nie jest objęta tym programem. Gminy realizują program wybiórczo. Co więcej, gminy nie chcą konsultować swoich działań ze środowiskiem romskim. Chciałbym, by pan naczelnik poinformował samorząd Nowego Sącza, że nasze organizacje są tak samo odpowiedzialne za realizację rządowego programu. Jesteśmy jego współautorami. Jeśli chodzi o Maszkowice, to moja koncepcja rozwiązania tego problemu jest inna. Jeśli zbudujemy im domy, to zaraz powstanie następny problem. Musimy przede wszystkim Romów zintegrować. Jeśli Romowie będą zjednoczeni, to uda się nam podnieść i ich poziom kultury, i wykształcenia. Romowie, którzy teraz mieszkają w Krakowie, kiedyś mieszkali w górach. Dzisiaj ci Romowie są zintegrowani i żyją na przyzwoitym poziomie. Moim zdaniem to rozwiązanie jest przyszłościowe. Budowanie domów na pokaz nie jest dobrym rozwiązaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WojtJakubMirga">Warunki w Maszkowicach są skandaliczne. Domy się po prostu rozpadają. Nie ma gdzie wbić przysłowiowego gwoździa. Gdy przychodzi powódź, woda zalewa nasze domy. Chodzi się po wodzie. Nie mamy pieniędzy na remont. Jest nam wstyd, że żyjemy w takich warunkach. Przyjeżdżają do nas goście z zagranicy, a my w czasie ulewy musimy podstawiać garnki, bo ciekną dachy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PoselJerzySzteliga">Kto jeszcze z państwa chciałby zabrać glos?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PrezesTadeuszGabor">Trzeba zrobić coś konkretnego dla siedlisk romskich. Na razie moje słowa pozostają bez echa. Zaczną szerzyć się epidemie. Upał temu sprzyja. 90% domów romskich nie nadaje się do zamieszkania. Gdyby SANEPID to zobaczył, byłaby tragedia. W programie rządowym tylko 4 miejscowości mają pieniądze na poprawę bytu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PrzewodniczacyStanislawStankiewicz">Rozumiem, że system ustrojowy nie pozwala wojewodzie zrobić pewnych rzeczy. Rozumiem też burmistrzów i wójtów. Staram się zrozumieć. Powtarzam raz jeszcze: nie znamy rozmiarów potrzeb. Nie zostały one przedstawione. Nie dysponujemy szczegółowymi danymi. Cały czas mówimy, że pieniędzy brakuje, bo potrzeb jest dużo, ale nikt nie wie, jak dużo. Musimy się zastanowić, co należy zrobić dzisiaj za pieniądze, które zostały nam przyznane. Pan wojewoda może wpłynąć na gminy, by zobowiązały się do konsultowania przedsięwzięć z Romami. Moim zdaniem, im więcej informacji, tym lepsze działanie. Dobrze, że przedstawiciele Romów o tym mówią, bo pieniądze są wydawane nieefektywnie. Słyszeliśmy o tym w Tarnowie. Mówiono wtedy o zajęciach dla Romów organizowanych przez ośrodki romskie. Dzieci romskie bowiem nie chciały chodzić na zajęcia wyrównawcze z dziećmi polskimi. Jestem przekonany, że gminy można zobowiązać do konsultacji. Zgadzamy się wszyscy, że pilotażowy program ma wady, ale jest to pierwszy tego typu program. Należy go zakończyć i doprowadzić do pozytywnych efektów. Dzisiaj mało jest realne, by przeznaczona na program kwota została zwiększona. Musimy się skupić na tych regionach, które chcą współpracować. Nie można objąć wszystkich tym programem. Trzeba zacząć od jakiegoś regionu i zobaczyć, co się sprawdziło, a co nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WojtFranciszekMlynarczyk">Chciałbym wystąpić w obronie wójtów. Wójt nie jest alfą i omegą w gminie. Wójt ma jeszcze do pokonania zarząd gminy, radę gminy i wyborców. Bardzo ciężko jest przekonać zarząd, a jeszcze ciężej radę gminy i mieszkańców do tego, by skromne środki budżetowe zostały skierowane na konieczną pomoc dla Romów. Jestem wójtem już trzecią kadencją. Każdego roku spotykam się z mieszkańcami i mieszkańcy bardzo psioczą na pewne przywileje mniejszości. Próbuję tłumaczyć tę kwestię na wszystkie sposoby, ale efekt tego jest różny. Proszę pamiętać o tym, że wójtowie są pod presją opinii społecznej, corocznego absolutorium i wyborów, które odbywają się co 4 lata. Zbliżają się wybory i mam nadzieję, że mieszkańcy wybiorą tych, którzy na to najbardziej zasługują. Jeden z posłów, którego nazwiska nie podam, powiedział, że głupich wójtów, którzy likwidują szkoły, należy wymienić. To zostało podane do wiadomości publicznej i taka informacja nie powinna mieć miejsca. Nie chciałbym, by państwo myśleli, że wójtowie nie chcą, mimo że powinni, pomagać mniejszościom. Proszę mi wierzyć, że wszyscy chcą. W tym procesie obie strony muszą dołożyć wszelkich starań. Jeśli chodzi o kwestię konsultacji ze środowiskiem romskim, to należy je przeprowadzać, ale na pewnym etapie. Kiedy pieniądze przychodzą do gminy, muszą być wydane zgodnie z przeznaczeniem. Jeśli środki są wydane niezgodnie z przeznaczeniem, to trzeba je zwrócić. Jednym słowem, należy realizować zadania zapisane w programie. I kolejna sprawa. Proszę powiedzieć, w jaki sposób ma postępować dyrektor szkoły, który ma zatrudnić nauczycieli wspomagających i asystentów romskich? Zwróciliśmy się o nauczycieli i asystentów, i byliśmy zmuszeni wziąć w pierwszej kolejności tych, którzy się zgłosili jako pierwsi. Zatem nie wszystkie sprawy są do konsultacji. Dyrektor wie, kogo i w której klasie ma zatrudnić, bo to jest jasno powiedziane w przepisach. Bardzo bym chciał, by do mojej gminy przyszli tacy nauczyciele, jakich potrzebuje dyrektor szkoły w Maszkowicach. Zatrudniłbym ich od razu. Dzisiaj nie ma takich nauczycieli.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoslankaMalgorzataRohde">Cieszę się z głosów, które mówiły o tym, że należy stworzyć program, który ma dać coś więcej niż tylko zabezpieczenie socjalnych potrzeb. Na pewno problem edukacji i problem przenoszenia Romów przyczynia się do ich dezintegracji. Mówiono tu o pomyśle, które pozwoli wyjść z zaklętego kręgu pewnej grupie ludzi, która ma aspiracje, i dla której można tworzyć nie tylko wspólny kraj, ale wspólną Europę. Przyznam, że nie znam dobrze pilotażowego programu, który został stworzony przez rząd. Program ten w zarysie ma pomóc doraźnie. Ważne jest, by przedstawiciele Romów włączali się do tego programu, a przede wszystkim mogli konsultować działania samorządów. Ważne jest też to, by pomyśleć, co należy zrobić z zintegrowanymi społecznościami, które w obecnych warunkach mogą pozostać skansenami. Moim zdaniem podawanie Romom wszystkiego na talerzu nie jest traktowaniem humanitarnym. Romowie są równouprawnionymi obywatelami Polski, a także Europy i trzeba stworzyć możliwość wyjścia z zaklętego kręgu niemocy tym, którzy chcą z niego wyjść. Oczywiście, należy zachować wasz charakter i różnorodność kulturową. To są cechy, o które trzeba walczyć. Mam też pytanie do przedstawicieli Romów. Czy państwo macie świadomość tego, że powinniście uczestniczyć w wyborach samorządowych. Z dzisiejszych wypowiedzi wynikało, że jesteście nieobecni. Nie macie państwo swoich reprezentantów na poziomie samorządów. Czy państwa przedstawiciele mają szanse na bycie wybranym? Nie znam państwa okręgu. Sama reprezentuje okręg zachodniopomorski. Tam nie ma tak dużej mniejszości romskiej. Bardzo ważny jest też problem edukacji waszego środowiska. Żaden program nie rozwiąże wszystkich waszych problemów. Stworzenie programu, który byłby poszerzony o waszych przedstawicieli, skoncentrowany na przyszłości, byłby bardzo korzystny. Wykształceni Romowie mogliby kształtować program. Wówczas nie bylibyście państwo zdani na wójta, który chce pomóc, ale jest ograniczony elektoratem. W takiej sytuacji mniejszości zawsze są na gorszej pozycji. Musicie sami o sobie decydować. Uważam, że każdy program pomocowy dla mniejszości powinien być skierowany na osoby chcące wyjść ze środowiska, wykształcić się, a potem do niego wrócić, by pomagać swojej społeczności. Udział w samorządzie i w społeczeństwie obywatelskim jest bardzo ważny. To jest wymóg demokracji. Program nie może się dziać bez waszego udziału, tym bardziej, że macie państwo wspaniałych przedstawicieli, którzy mają świadomość potrzeby wyjścia ze swojego środowiska i jednoczesnego pozostania w ścisłym związku kulturowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselJerzySzteliga">Chciałbym państwa poinformować, że musimy skończyć posiedzenie przed godziną 13., gdyż, wbrew obiegowej opinii o luksusie panującym w Sejmie, jest duży problem ze zdobyciem wolnej sali.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PelnomocnikwojewodyArturPaszko">Nie chciałbym, by powstało takie wrażenie, że poszczególne zadania programu nie są konsultowane ze środowiskiem romskim. W większości są one konsultowane. Teraz jeżdżę po gminach, w których program jest realizowany, i zawsze czeka na nie wójt i kilku przedstawicieli Romów. Nie zawsze ci, których się spodziewałem, ale nie ma to większego znaczenia. Druga sprawa dotyczy wypowiedzi pana posła Eugeniusza Czykiwna, który prosił o przedstawienie listy spraw, przy rozwiązaniu których mógłby nam pomóc Sejm. Z góry przepraszam, że nie mamy gotowej takiej listy. Chcę powiedzieć, że są takie problemy. Chciałbym powiedzieć o dwóch. Bardzo dużym problemem dla mnie jest borykanie się z samowolami budowlanymi. Romowie mieszkają w budynkach, które są samowolami budowlanymi. Nie mówię, że taki jest status wszystkich budynków, ale duża część nowych budynków, zgodnie z prawem, powinna zostać rozebrana. Nie dopuszczamy do tego, bo doprowadzilibyśmy do wybuchu społecznego. Wiem, że Sejm zajmuje się ustawą regulującą kwestię samowoli budowlanych i proszę o wzięcie mojego głosu pod uwagę podczas prac nad ustawą. Drugą sprawą jest ułatwienie samorządom możliwości przekazywania nieruchomości w trybie bezprzetargowym. Chodzi o uniemożliwienie sztuczek z zasiedzeniem czy z przetargami. Tu samorząd jest ubezwłasnowolniony. Jeżeli chcemy poważnie myśleć o Romach jak o współobywatelach, to musimy ich traktować jak partnerów. Romowie powinni wziąć za siebie odpowiedzialność. Dzisiaj nie mogą tego zrobić, gdyż nie mają swojej własności. Proszę Komisję o wzięcie pod uwagę tych dwóch spraw.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PrezesTadeuszGabor">Mamy postulat. Tydzień temu prowadziliśmy szkolenie pt. "Romowie do samorządów". Mamy już program, a także kandydatów. Tutaj bardzo pomogło nam MSWiA. Pomogło nam znaleźć wykładowców, którzy uczyli za darmo. Brakuje nam jednak informacji na temat, co to są wybory, co należy o nich wiedzieć i jak się należy do nich przygotować. Na program brakuje nam 12 tys. zł. Tyle potrzeba, abyśmy mogli odwiedzić każde siedlisko w byłym województwie nowosądeckim i udzielić informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WojtFranciszekMlynarczyk">Deklaruję, że, jeśli wszyscy dorośli Romowie przyjdą do szkoły podstawowej w Maszkowicach, to postaram się przedstawić podstawowe wiadomości z zakresu ordynacji wyborczej. Zrobi to wyszkolony pracownik, który powie o ilości obwodów i jak się będzie odbywać głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PoselJerzySzteliga">Każde zgłoszenie, czy do Wydziału Spraw Obywatelskich, czy do Państwowej Komisji Wyborczej jest szansą na pozyskanie wiedzy. Jeśli byłyby jednak problemy, to proszę się z nami kontaktować i wtedy Komisja państwa wspomoże. Na koniec chciałbym powiedzieć o różnej skali potrzeb środowiska romskiego. Dzisiaj, po naszej wizycie w Małopolsce, mówimy o środowisku romskim, które boryka się z problemami socjalno-bytowymi. Tutaj pojawia się pytanie: jak żyć i jak przeżyć? Znamy też środowiska romskie, w których nie ma tych problemów. Są inne typu sięgania po dotacje czy granty. Trzeba więc pamiętać o tym, jak różne jest to środowisko. Minister pracy powinien nam przygotować katalog rzeczywistych potrzeb socjalno-bytowych środowisk romskich w skali kraju. Leży to także w interesie samorządów terytorialnych. W imieniu prezydium Komisji proponuję, by zespół w porozumieniu z podstawowymi resortami zajął się tym problemem. Katalog potrzeb może ułatwić rozwiązywanie problemów na poziomie samorządowym, gdyż środki na potrzeby socjalne w lepszy, mądrzejszy sposób mogłyby być kierowane do samorządów. Chodzi o to, by samorząd, mający mniejszość na swym terenie, był zasilany funduszem. Wiadomo, że inność i mniejszość kosztuje więcej. Katalog problemów znamy, więc nie ma potrzeby o nim mówić. Proszę pana Artura Paszkę, by przekazał problemy formalnoprawne panu naczelnikowi Dobiesławowi Rzemieniewskiemu. Zastanowimy się, jak tę kwestię rozwiązać. Pomyślimy, czy przyłączymy się do inicjatywy rządowej, czy może uruchomimy inicjatywę poselską. Przedstawicielom rządu proponuję, abyśmy spróbowali podsumować to, co się udało rozwiązać w kwestii problemów romskich i innych mniejszości. Resorty proszę też o rozważenie możliwości przedstawienia Komisji na grudniowym posiedzeniu kontynuacji programu albo sposobu rozwiązywania problemów, którymi ten program się zajmował. Program bowiem pokazał nam skalę problemów, z którymi borykają się Romowie, a także samorządy i administracja rządowa. Z tymi problemami boryka się też Komisja. My nie mamy wymiernych środków. Nasze działanie polega na mówieniu o problemach aż do znudzenia. Tak długo aż znajdzie się rozwiązanie. Kiedy powstanie katalog ministra pracy, może warto wzbogacić o ten katalog programy regionalne i kontrakty. Może to się uda. Proponuje zatem, abyśmy wspólnie podsumowali w grudniu nasze dokonania i zastanowili się, co należy zrobić w przyszłości. Uwagę państwa posłów kieruje na zbliżające się prace nad ustawa budżetową. Powinniśmy myśleć o przemyceniu pewnych sum na cele, o których mówiliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PoslankaMalgorzataRohde">Obecnie jest nowelizowana ustawa o prawie budowlanym i powinniśmy się tym zająć.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PoselJerzySzteliga">Zgadzam się z panią poseł. Proszę pana Artura Paszko, by szybko przekazał nam problemy formalnoprawne, o których mówił. Znajdziemy jakiś sposób, by je rozwiązać. Czy są jeszcze jakieś uwagi? Nie widzę Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu. Zamykam posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>