text_structure.xml
31.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Otwieram posiedzenie. Witam wszystkich. Porządek dzienny został państwu dostarczony i obejmuje dwa punkty. W kuluarowych rozmowach przed posiedzeniem Sejmu, na którym były prezentowane poselskie projekty nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji i w którym nie uczestniczył żaden przedstawiciel KRRiT, postanowiliśmy, że będziemy głosować za skierowaniem trzech spośród czterech projektów do dalszych prac w Komisji sejmowej. Konsekwencją tej zgody jest również to, byśmy wspólnie mogli procedować nad tzw. dużą nowelizacją, przygotowywaną przez Ministerstwo Kultury. W pracach nad tą nowelizacją jeden z głównych udziałów ma obecny na dzisiejszym posiedzeniu pan minister Michał Tober. Ta nowelizacja wraz z projektami poselskimi będzie materiałem, na podstawie którego powinniśmy wypracować jednorodny projekt tzw. dużej nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Projekty poselskie zostały już omówione i myślę, że KRRiT wie o ich istnieniu, choć nie wiadomo, dlaczego nie uczestniczyła w ważnym posiedzeniu Sejmu. Być może Krajowa Rada przeczytała te projekty i będzie wiedziała, o czym mówimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyMichalTober">Bardzo dziękuję za zaproszenie na dzisiejsze, niezwykle istotne, posiedzenie Komisji. Dotyczy ono spraw, które są przedmiotem troski i pracy Sejmu już od kilkunastu miesięcy. Do tej pory te sprawy nie doczekały się jeszcze finalizacji. Rząd ma już za sobą pierwszy etap prac, tzn. został przygotowany projekt nowelizacji części ustawy, która dostosowuje polskie prawo medialne do standardów prawa europejskiego. Projekt został przesłany do Sejmu w ubiegły piątek. Wczoraj marszałek Sejmu poinformował mnie o tym, że jest wola, aby projekt był przedmiotem pierwszego czytania za dwa tygodnie. Witam tę zapowiedź z ogromnym optymizmem i nadzieją na to, że możliwie szybko zostanie opracowane i uchwalone spoczywające na nas zobowiązanie międzynarodowe, które od kilku miesięcy negatywnie obciąża polską hipotekę w relacjach z Unią Europejską. Oczywiście przedstawiciele Ministerstwa Kultury będą pozostawać do dyspozycji na każdym etapie prac nad nowelizacją ustawy w tzw. części europejskiej. Jesteśmy przekonani, że posłowie z pewnością podejdą do tego projektu krytycznie i być może wprowadzą do niego wiele słusznych i potrzebnych poprawek. Prace nad drugą częścią nowelizacji, obejmującą regulacje o charakterze krajowym /dotyczące rynku wewnętrznego/, zainaugurowaliśmy zorganizowaną dwa tygodnie temu czterodniową otwartą konferencją pt. "Rynek audiowizualny w Polsce - ocena i perspektywy". Zaproszenia na tę konferencję przesłaliśmy członkom sejmowej i senackiej Komisji Kultury, a także sejmowej Komisji Gospodarki. Choć obszar spraw związanych z ustawą o radiofonii i telewizji leży w kompetencjach sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, to jednak nie można zapominać o tym, że media są wielkim, nowoczesnym działem gospodarki i należy na nie patrzeć również z punktu widzenia gospodarczego. Staraliśmy się o tym nie zapominać podczas wspomnianej przeze mnie konferencji. Myślę, że na tej konferencji udało nam się zebrać największe autorytety, zarówno ze sfery teorii, jak i praktyki rynku medialnego w Polsce. Odbyło się 6 okrągłych stołów, które swym zakresem tematycznym obejmowały kluczowe obszary problemowe, dotyczące przyszłej nowelizacji. W tej chwili jesteśmy w trakcie opracowywania raportu końcowego z tej konferencji. Będzie to dość obszerny dokument, wydany przez Ministerstwo Kultury w formie elektronicznej oraz książkowej. Oczywiście przekażemy go Komisji na ręce pana przewodniczącego Jerzego Wenderlicha. Z całą odpowiedzialnością pragnę powiedzieć, że ten raport chcemy traktować jako punkt wyjścia, jako materiał, który może być pomocny ministrowi kultury w dalszych pracach nad nowelizacją ustawy. Naszą intencją jest to, aby prace nad drugą częścią nowelizacji toczyły się przy zapewnieniu warunków przejrzystości i otwartości procesu legislacyjnego. Myślę, że jest to bardzo potrzebne w przypadku tej konkretnej ustawy. Trzeba bowiem wziąć pod uwagę dotychczasowe doświadczenia. Trudno sobie wyobrazić, by Ministerstwo Kultury nie chciało lub nie mogło zagwarantować warunków do pełnej przejrzystości i otwartości procesu legislacyjnego. Pragnę poinformować państwa o pewnej koncepcji roboczej i chciałbym wysłuchać państwa opinii na ten temat.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyMichalTober">Rozważamy możliwość powołania przez ministra kultury specjalnego zespołu redakcyjnego do prac nad tą ustawą. Obowiązek przygotowania ustawy medialnej ciąży na ministrze kultury, ale Ministerstwo Kultury nie jest wyposażone instytucjonalnie, logistycznie w dostateczny potencjał ludzki i analityczny, by móc prowadzić tego rodzaju prace wyłącznie we własnym zakresie. Oczywiście, sytuacja otwarcia tych prac może wywoływać zrozumiałe wątpliwości. Wyszliśmy więc z założenia, że jedynym rozsądnym i nie budzącym wątpliwości rozwiązaniem byłoby powołanie przez ministra kultury zespołu redakcyjnego do prac nad ustawą. W jego znany z imienia i nazwiska skład wchodziliby uznani eksperci z dziedziny prawa medialnego, prawa konkurencji, archiwistyki, prawa finansowego oraz znawcy rynku, w tym rynku reklamowego jako niezwykle istotnego dla problematyki ustawy o radiofonii i telewizji. Taki zespół redakcyjny pracowałby na podstawie założeń przygotowanych przez ministra kultury i byłby wspierany przez najlepszych rządowych legislatorów, którzy pomagaliby formułować stosowne zapisy pod względem prawnym. Wynik swoich prac zespół redakcyjny przedstawiłby do akceptacji ministrowi kultury. Po jego akceptacji projekt podlegałby standardowej procedurze konsultacji międzyresortowych i społecznych. Tak jak w wypadku części europejskiej ustawy chcemy, by konsultacje społeczne były możliwie jak najszersze i najbardziej otwarte. Będzie uruchomiony specjalny serwis internetowy, który każdemu obywatelowi umożliwi przedstawienie swoich uwag, opinii i wniosków odnoszących się do ustawy. Ta formuła zdała egzamin w wypadku tzw. ustawy europejskiej. Wbrew różnym czarnym wizjom nie zostaliśmy zasypani uwagami bez wartości. Od obywateli napłynęło wiele rozmaitych wniosków, propozycji i często bardzo krytycznych uwag, które na pewno pomogły nam w ostatecznej redakcji tekstu. Do tej sprawdzonej metody chcemy wrócić także w przypadku drugiej części nowelizacji. Po zakończeniu konsultacji międzyresortowych i społecznych projekt przeszedłby rutynową procedurę. Poprzez Komitet Stały Rady Ministrów i Komisję Prawniczą trafiłby na posiedzenie rządu, gdzie zostałby uchwalony i skierowany do Sejmu. Podając terminy, będę mówił o pewnej wartości przybliżonej, która może podlegać rozmaitym zmianom na poszczególnych etapach prac. Zakładamy, że projekt mógłby trafić pod obrady Sejmu w styczniu lub lutym przyszłego roku. Biorąc pod uwagę terminy wymagane przez konstytucję i stosowne ustawy, sądzę, że będzie to raczej luty przyszłego roku. Zapewne niektóre z przepisów przedłożenia rządowego byłyby komplementarne w stosunku do przepisów zawartych w projektach poselskich - druki nr: 1757, 1941 i 2006. Myślę, że celowe i właściwe byłoby wspólne procedowanie nad projektem rządowym i projektami poselskimi, gdyż wzajemnie się uzupełniają i dotyczą tej samej materii. Pozwoliłby to wypracować spójne i całościowe rozwiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Podczas wypowiedzi pana ministra przeprowadziłem konsultacje z członkami prezydium Komisji. Pan minister powiedział, ż Ministerstwo Kultury nie dysponuje bardzo szerokim i specjalistycznym zespołem ludzi zajmujących się wyłącznie problematyką medialną. Dlatego w tej chwili pragnę zwrócić się do członków KRRiT. Krajowa Rada ma prawie 160 etatów i nie jest obecna na posiedzeniach Sejmu, na których decydują się sprawy mediów. Tej nieobecności dziwi się cała Polska. Widzę aprobujące skinienia głów członków Komisji, ponad podziałami politycznymi. Jeśli KRRiT ma 160-osobowy zespół, to chciałbym usłyszeć od niej deklarację odnośnie tego, na co można liczyć z jej strony przy przygotowaniach i przy pracach nad projektem. Jeśli będziemy mogli liczyć na to, co do tej pory, to wówczas prezydium Komisji zwróci się do marszałka Sejmu z prośbą o zatrudnienie ekspertów i specjalistów, na co z pewnością będą potrzebne duże środki. Tak się stanie, jeśli Krajowa Rada powie, że będzie nas zaszczycać jakimiś pojedynczymi wizytami i nie będzie chciała pomóc nam i ministerstwu w tej sprawie. Zwrócimy się do KRRiT z prośbą o to, byśmy odbyli posiedzenie Komisji w tej sprawie i by Krajowa Rada mogła powiedzieć, na co możemy liczyć ze strony jej 160-osobowego zespołu. Czy ten zespół jest w stanie znacząco włączyć się w przygotowanie polskiego prawa medialnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZastepcaprzewodniczacegoKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAleksanderLuczak">Pragnę wyrazić duże zdziwienie związane z uporem, z jakim przewodniczący podkreśla pewną zaistniałą sytuację, której w tej chwili nie jestem w stanie racjonalnie wytłumaczyć. Nie wiem, jak to się stało, że na posiedzeniu Sejmu nie był obecny nasz przedstawiciel. Być może nie zostaliśmy zaproszeni lub zaistniał jakiś fakt, który spowodował, że żaden z przedstawicieli KRRiT nie był obecny na posiedzeniu Sejmu. Pragnę poinformować, że KRRiT aktywnie uczestniczyła w każdym etapie prac związanych z projektami poselskimi. Do każdego projektu przedstawialiśmy swoje uwagi, które zostały przesłane do Komisji Kultury i Środków Przekazu. Bardzo dokładnie analizowaliśmy problemy zawarte w propozycjach poselskich. Pan minister Michał Tober wspomniał o pracach związanych z tzw. małą nowelizacją. KRRiT aktywnie uczestniczyła w tych pracach, jak również i w planowanych pracach związanych z tzw. dużą nowelizacją. Wyrażaliśmy swoje uwagi zarówno do założeń projektu ministerialnego, jak i do szczegółowych rozwiązań. Uczestniczyliśmy również w różnych konferencjach i spotkaniach. Pan przewodniczący zapytał o to, w jaki sposób KRRiT ma się włączyć w dalszy tryb prac nad nowelizacją. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że w dotychczasowych pracach KRRiT była bierna. Projekt nowelizacji, o którym wiemy, co się z nim stało, powstał w KRRiT. Można powiedzieć, że z tego powodu KRRiT został czyniony zarzut. Zarzucano nam, że ten projekt w decydującym stopniu był efektem pracy KRRiT, a w mniejszym rezultatem konsultacji zewnętrznych. Myślę, że wywołana znanymi sprawami i pracą sejmowej Komisji Śledczej dyskusja pokazuje, że debata wokół tego projektu ustawy powinna być bardzo szeroko upubliczniona i uspołeczniona. Pragnę zapewnić, iż doświadczenie płynące z wcześniejszych prac uczy, że nie może być jednego ośrodka, który jest w stanie zająć się tą ustawą. Wymaga ona specjalistów z zakresu radiofonii, telewizji, specjalistów reprezentujących regulatora, reprezentantów środowiska artystycznego, przedstawicieli mediów prywatnych i publicznych, a także znawców rynku konkurencji. Właśnie w takim trybie pracy widzę przygotowanie projektu ustawy. W żadnym stopniu nie chcę umniejszać roli KRRiT, wprost przeciwnie, pragnę zapewnić, że będziemy uczestniczyć w pracach w takim stopniu, w jakim jest to możliwe. Zgodnie z konstytucyjnymi zasadami KRRiT nie jest urzędem, który ma inicjatywę w tej sprawie. Na tym tle wyłonił się znany konflikt, który doprowadził do dyskusji na temat tego, czy KRRiT powinna mieć taką inicjatywę, czy premier powinien ją powierzyć KRRiT z chwilą, gdy powstał poprzedni projekt nowelizacji. Tak się nie stało i zgodnie z obowiązującym prawem Ministerstwo Kultury jest gospodarzem tej ustawy a wszystkie urzędy, łącznie z KRRiT, są gotowe uczestniczyć w tej pracy w każdym stopniu i na każdym etapie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Jeśli rzeczywiście mamy coś wnieść do dyskusji, to byłoby źle, gdybyśmy "zagłaskiwali się na śmierć". Pan przewodniczący Aleksander Łuczak mówi, że jest zdziwiony moimi uwagami. Jednak później stwierdza, że nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć nieobecności przedstawicieli KRRiT na posiedzeniu Sejmu, na którym zgłaszane były cztery projekty ustaw medialnych. Pan przewodniczący dziwi się temu, że nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć kwestii, która właśnie powinna wyglądać racjonalnie. Niestety, tej racjonalności nie doświadczyliśmy ze strony KRRiT. Pan przewodniczący Aleksander Łuczak mówi, że nie może być jednego ośrodka, który powinien zająć się tą ustawą. Wydaje mi się, że KRRiT chce uczynić z Ministerstwa Kultury ten pojedynczy ośrodek, który winien się zajmować projektowaniem ustawy. A my właśnie chcemy wypełnić ideę pana przewodniczącego, tzn., by nie było tego jedynego ośrodka. Chodzi o to, by obok niego był również drugi ośrodek, czyli KRRiT. Chcemy, aby spełniła się idea pana przewodniczącego. Pan przewodniczący mówi, że nie chce umniejszać roli KRRiT, która włączy się w te prace. My również chcemy powiększyć rolę Krajowej Rady. Pan przewodniczący nie ma racji, gdy chce minimalizować rolę KRRiT w kwestii zajmowania się aktami prawnymi dotyczącymi mediów. Pan poseł Jan Byra dał mi obowiązującą do dzisiaj ustawę, w której w rozdz. 2 czytamy: "Do zadań KRRiT należy w szczególności projektowanie w porozumieniu z Prezesem Rady Ministrów kierunków polityki państwa w dziedzinie radiofonii i telewizji". Do zadań KRRiT należy również opiniowanie projektów aktów ustawodawczych etc., a więc podczas debaty plenarnej mieliście państwo pełne prawo do wyrażenia swojej opinii. Jednak pan przewodniczący Aleksander Łuczak powiedział, że nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć nieobecności KRRiT na tym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoslankaIwonaSledzinskaKatarasinska">W tej chwili chciałabym wystąpić w roli przedstawiciela wnioskodawców dwóch projektów poselskich. Oczywiście projekty były zgłaszane w trakcie toczących się prac nad ustawą o radiofonii i telewizji. Ustawy nie ma i jako wnioskodawca nie będę zabiegała o to, aby w tej chwili rozważać dość fundamentalne kwestie, np. pozycje i sposób funkcjonowania KRRiT. Nie będziemy zabiegać o przesądzanie tych kwestii do momentu, w którym nie poznamy koncepcji rządu. Może się zdarzyć, że pan minister nie będzie w stanie wywiązać się z tych zobowiązań i wtedy być może wrócimy do tego tematu. Uważam, że w tej chwili nie ma sensu zajmować się jednostkowymi rozwiązaniami. Będziemy czekać na projekt rządowy. Jeśli jednak to oczekiwanie przedłuży się ponad te kilka miesięcy, to wtedy będziemy próbowali wywierać na Komisję jakieś naciski. Pragnę podkreślić, że przy składaniu projektów KRRiT sprawiła mi kłopot. Pan marszałek nie przyjmował projektów nowelizacji, jeśli nie było opinii Krajowej Rady. Opiniowanie projektów nie jest więc żadnym gestem dobrej woli ze strony KRRiT, lecz jest to wymóg ustawowy. Niestety, musiałam czekać na tę opinię. Podkreślam, że opiniowanie projektów nie jest dowodem zainteresowania KRRiT, lecz efektem wypełniania ustawy. Wnioskodawcy musieli się zwrócić do KRRiT o wyrażenie jej opinii wobec projektów.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJaroslawSellin">Spróbuję udowodnić, że prawdopodobnie nastąpiła jakaś kolizja w przekazywaniu informacji między Sejmem a KRRiT. Zgłoszone przez panią posłankę Iwonę Śledzińską-Katarasińską i pana posła Marka Jurka projekty zmierzały od odpartyjnienia, odpolitycznienia KRRiT i do wprowadzenia ustawowej zasady wybierania władz mediów publicznych w drodze konkursu. Naprawdę jestem ostatnią osobą, która by się tym nie zainteresowała. Dokładnie takie pomysły zgłaszałem dwa lata temu do nowelizacji, która nie ujrzała światła dziennego. Prowadzę bardzo szczegółowy notes wszelkich zaproszeń docierających do KRRiT i do mnie osobiście. Niestety, nie otrzymałem informacji o tym, że te projekty poselskie będą rozpatrywane na posiedzeniu Sejmu w konkretnym dniu i godzinie. Tak, niestety, było. Gdybym miał zanotowaną taką informację, to na pewno bym przyszedł. Pan przewodniczący Jerzy Wenderlich przypomniał zapis obecnie obowiązującej ustawy o radiofonii i telewizji, mówiący o obowiązkach KRRiT. Z art. 6 ust. 2 pkt 1 wynika jasno, że rząd i KRRiT w pewnym sensie nawet są skazani na współpracę. Właśnie dlatego opracowany w KRRiT projekt nowelizacji został przekazany premierowi i inicjatywę ustawodawczą w tej mierze przejął rząd. Projekty tworzone w tej chwili w Ministerstwie Kultury, czyli w rządzie, będą opracowane we współpracy z KRRiT. Pan przewodniczący Jerzy Wenderlich wymienił liczbę pracowników KRRiT. Oczywiście, owe 160 osób jest do dyspozycji ministra kultury. Tydzień temu na konferencji prasowej KRRiT zadaliśmy publiczne pytanie o to, kto będzie wyciągał wnioski z debat sześciu bardzo ciekawych merytorycznie zespołów problemowych, zorganizowanych przez Ministerstwo Kultury. Zapytaliśmy o to, kto zostanie zaproszony do grupy zespołu ekspertów-redaktorów, o którym dzisiaj mówił pan minister Michał Tober. Do tej pory nie otrzymaliśmy jeszcze konkretnej odpowiedzi na to pytanie. Pod adresem KRRiT nie zgłoszono jeszcze konkretnego zapotrzebowania. Dzisiaj usłyszeliśmy, że ta grupa ekspertów ma pracować na podstawie założeń przyjętych w Ministerstwie Kultury. Oczywiście, tych założeń również jeszcze nie znamy, gdyż będą opracowane po skonsumowaniu dorobku merytorycznego owych 6 okrągłych stołów. Nie wszyscy mieli okazję uczestniczyć w bardzo ciekawych merytorycznie debatach zorganizowanych przez pana ministra Michała Tobera. Warto wziąć pod uwagę przewijający się w nich jeden, bardzo zasadniczy postulat. Właściwie nikt nie był już zainteresowany nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji, lecz napisaniem zupełnie nowego prawa medialnego. Warto pamiętać, że właśnie w tym kierunku zmierza zapotrzebowanie uczestników rynku radiowo-telewizyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#SekretarzstanuwMKMichalTober">Pragnę powiedzieć, że w pracach nad nowelizacją europejską współpraca z wszystkimi członkami KRRiT oraz z jej służbami układała się bardzo dobrze i harmonijnie. Nie mam żadnego powodu, by sądzić, że będzie inaczej w dalszych pracach. Dziękujemy za dotychczasową i gorąco liczymy na dalszą współpracę, zwłaszcza że KRRiT ma na swoim koncie wiele znakomitych opracowań analitycznych dotyczących rynku medialnego. Ostatnie opracowanie, tzw. zielona księga, zawiera w sobie bardzo wiele cennych spostrzeżeń, propozycji, analiz - również prawnoporównawczych, dotyczących sytuacji na rynkach europejskich. Jestem optymistą w kwestii naszej dalszej współpracy i cieszę się z deklaracji kolegów z KRRiT. Myślę, że współpraca na pewno będzie nam się układała bardzo dobrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Pan minister Michał Tober poinformował nas o przygotowaniach i o szerokich debatach - przyniosły one sporo uwag i opinii, które przydadzą się przy konstruowaniu obszernej nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Przedstawiciele KRRiT - pan Aleksander Łuczak i pan Jarosław Sellin zadeklarowali, że KRRiT całym swoim aparatem włączy się w przygotowywanie projektu ustawy. Pan minister Michał Tober poinformował, że projekt nowelizacji wpłynie do Sejmu w lutym 2004 roku. Wówczas rozpoczniemy łączne procedowanie nad projektem rządowym i projektami poselskimi, które zostały skierowane do naszej Komisji. Przechodzimy do podjęcia inicjatywy uchwałodawczej Komisji w sprawie uczczenia 10. rocznicy śmierci Witolda Lutosławskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselJanByra">Wczoraj przyjęliśmy projekt uchwały Sejmu w sprawie uczczenia 10. rocznicy śmierci Witolda Lutosławskiego. Dzisiaj członkowie Komisji otrzymali treść uchwały na piśmie. Przypominam, że pan poseł Bogdan Zdrojewski będzie przedstawiał projekt uchwały w naszym imieniu. Czy są uwagi do tekstu projektu uchwały?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoslankaElzbietaJankowska">Myślę, że niefortunne jest użycie słów: "Był bez wątpienia" w drugim zdaniu. Proponuje zapis: "Był jednym z najwybitniejszych kompozytorów polskich (...)". Myślę, że nie najlepszy jest zapis: "Wielki autorytet, patriota, wychowawca wielu pokoleń słuchaczy, perfekcjonista". Proponowałbym skreślić wyraz: "perfekcjonista". Zamiast wyrazu "słuchaczy" proponuje zapisać "melomanów".</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Przepraszam bardzo, ale chciałbym poinformować pana prof. Aleksandra Łuczaka i pana Jarosława Sellina o tym, że otrzymałem pismo, w którym pani przewodnicząca Danuta Waniek pisze, iż przekazuje na moje ręce egzemplarz tzw. zielonej księgi. Pani przewodnicząca prosi, bym z tym opracowaniem zapoznał członków Komisji. Chciałbym, abyśmy ze sobą rozmawiali jednoznacznie. Jeśli KRRiT brakuje pieniędzy na przekazanie trzydziestu kilku egzemplarzy tego opracowania, to zwrócę się do pana marszałka o przedrukowanie tej księgi z funduszy Kancelarii Sejmu. Państwo przekazujecie mi jeden egzemplarz, z którym mam zapoznać członków Komisji. Nie wiem, czy posłowie zgodzą się na to, bym wieczorami przy świecach czytał im zieloną księgę. Odrzucam państwa pomysł głośnego czytania tego opracowania. Proszę powiedzieć, czy KRRiT stać na to, by przekazać każdemu członkowi Komisji tzw. zieloną księgę. Jeśli panowie powiecie, że Krajowej Rady na to nie stać, to zwrócę się do Marszałka Sejmu z prośbą o przedrukowanie trzydziestu kilku egzemplarzy tego studium.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ZastepcaprzewodniczacegoKRRiTAleksanderLuczak">Ubolewam nad tym, że pan przewodniczący chce złośliwie komentować każdy fakt. Oczywiście, taką sprawę można rozwiązać, nie upubliczniając jej i nie stwarzając problemu. Jest to problem techniczny i jesteśmy w stanie przekazać egzemplarz opracowania każdemu członkowi Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Wydaje mi się, że nie było na miejscu odczytywanie mojej wypowiedzi jako złośliwej. Ja jedynie przejmuję tonację wielkiego zoficjalizowania, zaproponowaną przez przewodniczącą KRRiT, która oficjalnie i za pośrednictwem mediów kontaktuje się z przewodniczącym Komisji. Ja czynię to w bardziej kameralnym gronie, bo na forum posiedzenia Komisji, i proszę tego nie odczytywać jako złośliwości. Po prostu pragnę mieć pełną wiedzę i chciałem usłyszeć deklarację. Proszę panią posłankę Elżbietę Jankowską o kontynuowanie wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoslankaElzbietaJankowska">Proponowałabym skreślić wyraz "perfekcjonista". W następnym zdaniu proponuje skreślić słowa: "opanowania, taktu". W kolejnym zdaniu proponuję skreślić wyraz "Europy", gdyż wcześniej mówimy, że Lutosławski był "czołowa postacią życia muzycznego świata XX wieku".</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselJanByra">Rzeczywiście, może wydawać się, że mamy do czynienia z jakąś dysharmonią, gdyż raz mówimy o świecie, a w innym miejscu o Europie. Zwrot "reprezentant życia muzycznego Europy" oznacza, że Witold Lutosławski reprezentował muzykę europejską. Nie chodzi tu o terytorium, lecz o rodzaj muzyki, co zostało świadomie wpisane w tekst uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselZdzislawPodkanski">Proponuję następującą redakcję zapisu, o którym mówiła pani posłanka Elżbieta Jankowska: "Wielki autorytet, patriota, wychowawca wielu pokoleń słuchaczy. Wzór skromności, człowiek niezwykłej kultury osobistej, wymagający wobec siebie i innych". W drugim zdaniu po słowach: "dorobku artystycznego dla" proponuje zapisać: "narodowego i światowego dziedzictwa kulturowego".</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselBronislawCieslak">Podzielam uwagi kolegów odnoszące się do pierwszego akapitu. Moja uwaga dotyczy akapitu drugiego. Proponuje skreślić słowa: "a także". Odczytuję moją propozycję redakcji drugiego akapitu: "Oddając hołd pamięci wielkiego twórcy, w przekonaniu o znaczeniu jego dorobku artystycznego dla dziedzictwa narodowego i światowego - Sejm RP ogłasza rok 2004 Rokiem Witolda Lutosławskiego".</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselJanByra">Odczytam tekst uchwały, zredagowany zgodnie z dotychczasowymi propozycjami: "7 lutego 1994 roku zmarł Witold Lutosławski. Był jednym z najwybitniejszych kompozytorów polskich, a także czołową postacią życia muzycznego XX wieku. Wielki autorytet, patriota, wychowawca wielu pokoleń słuchaczy. Wzór skromności, człowiek niezwykłej kultury osobistej, wymagający wobec siebie i innych. Oddając hołd pamięci wielkiego twórcy, w przekonaniu o znaczeniu jego dorobku artystycznego dla dziedzictwa narodowego i światowego - Sejm RP ogłasza rok 2004 Rokiem Witolda Lutosławskiego".</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoslankaElzbietaWieclawskaSauk">Chodzi mi o sformułowanie zawarte w drugim zdaniu: "a także czołową postacią życia muzycznego świata XX wieku". Wydaje mi się, że powinno być: "światowego życia muzycznego".</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoslankaIwonaSledzinskaKatarasinska">Jeśli skreślimy słowo: "świata", to zdanie będzie poprawne: "a także czołową postacią życia muzycznego XX wieku".</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#SekretarzstanuwMKMichalTober">W drugim zdaniu mówi się o tym, że Witold Lutosławski był wychowawcą wielu pokoleń słuchaczy. Proszę zauważyć, że Lutosławski przede wszystkim był wychowawcą wielu pokoleń artystów, twórców. Proponuję zapisać: "wychowawcą wielu pokoleń twórców i słuchaczy".</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Myślę, że warto uwzględnić tę uwagę pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#SekretarzstanuwMKMichalTober">Lutosławski był przede wszystkim punktem odniesienia dla twórców.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Uwagi pani posłanki Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej i Elżbiety Więcławskiej-Sauk są słuszne, gdyż w tym zdaniu jest jakaś niezręczność. W XX wieku były cztery polskie postaci, które zaliczały się do światowego panteonu muzycznego: Witold Lutosławski, Krzysztof Penderecki, Krystian Zimmermann i Mikołaj Górecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselZdzislawPodkanski">W tym zdaniu możemy zrezygnować z wyrazu "świata", zwłaszcza że w drugim akapicie zapisaliśmy: "dla dziedzictwa narodowego i światowego".</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#SekretarzstanuwMKMichalTober">Uwaga dotycząca pierwszego zdania. Jeżeli jest to uchwała w sprawie uczczenia 10. rocznicy śmierci Witolda Lutosławskiego, jednocześnie ogłaszająca rok 2004 Rokiem Witolda Lutosławskiego, to uważam, że bardziej logiczne byłoby następujące brzmienie pierwszego zdania: "7 lutego 2004 roku minie 10. rocznica śmierci Witolda Lutosławskiego".</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoslankaIwonaSledzinskaKatarasinska">Jeśli tak, to proponuję, by Sejm nie podejmował uchwały w sprawie uczczenia 10. rocznicy śmierci.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselJanByra">Przepraszam, ale wczoraj Komisja podjęła decyzję o tym, że będzie proponować uczczenie tej rocznicy w formie ogłoszenia roku 2004 Rokiem Witolda Lutosławskiego. Wszystkie dotychczasowe uchwały Sejmu ogłaszające rok pamięci jakiejś postaci zawsze miały taki tytuł, jaki zapisaliśmy w tym wypadku. Proszę zajrzeć do stosownych dokumentów. Jest w nich tak, jak przedstawiliśmy w propozycji tekstu uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoslankaIwonaSledzinskaKatarasinska">Pan poseł ma dokumenty, ale jednak pomylił się w wypadku Gałczyńskiego, co musiałam panu posłowi wypomnieć z trybuny sejmowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Nie wypominajmy sobie wzajemnych pomyłek.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselZdzislawPodkanski">Podtrzymuję swoje poprzednie propozycje, ale zgodnie z sugestią pana ministra Michała Tobera proponuję przeredagować pierwsze zdanie: "Witold Lutosławski zmarł 7 lutego 1994 roku". Uważam, iż należy zmienić tytuł uchwały, niezależnie od tego, że został powtórzony z innych dokumentów. Przecież nie czcimy śmierci, lecz pamięć o człowieku. Tytuł powinien brzmieć: "W sprawie uczczenia pamięci Witolda Lutosławskiego w 10. rocznicę śmierci".</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoslankaElzbietaWieclawskaSauk">Pierwsze zdanie uchwały powinno się zaczynać od podmiotu, czyli: "Witold Lutosławski zmarł 7 lutego 1994 roku".</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Naszym szczęściem jest to, że wśród nas jest autor ustawy o języku polskim, pan poseł Zdzisław Podkański, i dzięki niemu oraz dzięki panu ministrowi Michałowi Toberowi projekt uchwały ma szanse być równy wzorowi metra w Sevres. Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>