text_structure.xml
195 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3 min. 15 po południu)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Prezes Rady Ministrów i Minister Spraw Zagranicznych Aleksander Skrzyński, Minister Spraw Wewnętrznych Władysław Raczlkiewicz, Minister Skarbu Jerzy Zdziechowski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Stanisław Grabski^1^, Minister Kolei Adam Chądzyński, Minister Przemyślu i Handlu Stanisław Osiecki, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Władysław Kiernik, Minister Pracy i Opieki Społecznej Bronisław Ziemiecki, Minister Robót Publicznych Jędrzej Moraczewski, Kierownik Ministerstwa Reform Rolnych Józef Radwan, Kerownik Ministerstwa Spraw Wojskowych gen. Stefan Majewski.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Skarbu Józef Karśnicki i Bolesław Markowski, w Ministerstwie Kolei Julian Eberhardt.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Z Najwyższej Izby Kontroli. Prezes Jan Żarnowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 253 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 254 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Ledwoch. Listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Od p. Prezesa Rady Ministrów Władysława Grabskiego otrzymałem pismo z zawiadomieniem, iż p. Prezydent Rzeczypospolitej, przychylając się do przedstawionej mu prośby, zwolnił go wraz z całym gabinetem z piastowanych urzędów, oraz pismo z zawiadomieniem, że p. Prezydent Rzeczypospolitej zamianował p. Aleksandra Skrzyńskiego Prezesem Rady Ministrów i Ministrem Spraw Zagranicznych, p. Władysława Raczkiewicza Ministrem Spraw Wewnętrznych, p. Jerzego Zdziechowskicsro Ministrem Skarbu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(Wchodzą na salę Prezes Rady Ministrów i Minister Spraw Zagranicznych Skrzyński, oraz członkowie Rządu.)</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#komentarz">(P. Wojewódzki: Precz z koalicją wrogów i zdrajców ludu pracującego! P. Ballin: Precz z karą śmierci! Wrzawa). P. Ballina przywołuję do porządku.)</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#komentarz">(Okrzyki p. Wojewódzkiego)</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">P. Wojewódzkiego proszę o uspokojenie się.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#komentarz">(Okrzyki na ławach N. P. Chł. Głos: Więźniów politycznych wypuścić!)</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">P. Babina przywołuję do porządku po raz drugi.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">Dalej p. Prezydent zamianował p. Stefana Piechockiego Ministrem Sprawiedliwości, p. Stanisława Grabskiego Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, p. Władysława Kiernika Ministrem Rolnictwa i Dóbr Państwowych...</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#Marszałek">...p. Stanisława Osieckiego Ministrem Przemysłu i Handlu, p. Adama Chądzyńskiego Ministrem Kolei, p. Jędrzeja Moraczewskiego Ministrem Robót Publicznych, p. Bronisława Ziemięckiego Ministrem Pracy i Opieki Społecznej, oraz powierzył kierownictwo Ministerstwa Spraw Wojskowych gen. dyw. Stefanowi Majewskiemu i kierownictwo Ministerstwa Reform Rolnych p. Józefowi Radwanowi.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#komentarz">(P. Ballin: Pałkarze faszystowscy! Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#Marszałek">Panie Pośle Ballin, przywołuję Pana do porządku z zapisaniem do protokółu.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#komentarz">(Wrzawa. P. Fiderkiewicz: Panie Marszałku, kto inny sprowokował Ballina, a Pan go zawsze przywołuje do porządku, protestuję przeciw temu.)</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#Marszałek">Pan nie ma nic do protestowania.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#Marszałek">P. Minister Skarbu, zgodnie z art. 8 ustawy z dnia 31 lipca 1924 r. w przedmiocie uregulowania stosunków celnych, nadesłał mi do zatwierdzenia rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 11 listopada 1925 r. o ustanowieniu cła wywozowego od ropy naftowej (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 114, poz. 808), wydane na podstawie ustępów a) i h) powołanej ustawy. Rozporządzenie to odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#Marszałek">P. Minister Sprawiedliwości nadesłał mi wniosek sądu powiatowego w Stanisławowie o zezwolenie na ściganie posła ks. Mikołaja Ilkowa, oskarżonego o przekroczenie §§ 496 i 488 ustawy karnej. Wniosek ten odsyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#Marszałek">Poseł Stefan Królikowski nadesłał mi pismo...</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#komentarz">(P. Popiel: Skąd, z Moskwy?)</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#Marszałek">...z poświadczonemi podpisami, które nie ulega wątpliwości, wszystko inne jest obojętne, pismo z zawiadomieniem, że zrzeka się mandatu poselskiego.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#Marszałek">Pp. Mincberg i Tabor usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie. Udzieliłem urlopów posłom Pawłowskiemu i Langerowi na 2 dni, Lippomanowi, Moritzowi i Bobkowi na 3 dni, Roguli i Sasze na 4 dni, Weinzieherowi na 5 dni, Silberscheinowi i Wichlińskiemu na 6 dni; Wartalskemu, Bajsarewiczowi i Lisieckiemu na tydzień.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#Marszałek">Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Wiewiórski i ks. Klinke na 2 tygodnie oraz Mania na 6 tygodni z powodu choroby. Nie słyszę protestu, uważam, że Izba godzi się na udzielenie tych urlopów.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#Marszałek">Zawiadamiam Panów, że dwaj Wicemarszałkowie, pp. Moraczewski i Osiecki, wobec tego, że weszli do Rządu, zrezygnowali z tych piastowanych dotychczas urzędów. Wybór Wicemarszałków na ich miejsce będzie postawiony na porządku dziennym następnego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#Marszałek">Przed porządkiem dziennym głos ma p. Prezes Rady Ministrów dla złożenia deklaracji w imieniu Rządu.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach komunistów i N. P. Ch. Głos: Wypuścić więźniów politycznych.)</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#Marszałek">P. Bona przywołuję do porządku.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#komentarz">(Głos: Precz z Stanisławem Grabskim.)</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#Marszałek">P. Bona przywołuję po raz drugi do porządku. Zwracam Panom uwagę, że zgłaszanie wniosków i domaganie się rzeczy, które uważają za stosowne, powinno następować w drodze ustawodawczej, a nie w drodze krzyków.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#Marszałek">P. Paszczaka przywołuję do porządku.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#komentarz">(Po chwili.)</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#Marszałek">P. Paszczaka przywołuję do porządku po raz drugi.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Mam zaszczyt stanąć przed Wysokim Sejmem z rządem, którego budowa jest programem. Rząd obecny jest wyrazem wielkiej potrzeby, w której się kraj znajduje, głębokiej troski o jutro, niezłomnej woli do pracy, a co najważniejsze — gotowości brania odpowiedzialności. Wyście ten Rząd, Panowie, wydali z siebie, desygnując mężów zaufania stronnictw, aby w nim zasiadali, te zaś stronnictwa, które czynnie z koalicją się nie związały, jej doniosłość i ważność rozumieją, rezerwując swoją współpracę do czasu, kiedy program tego Rządu uznają i po jego poczynaniach go osądzą. Tej życzliwej neutralności nie mogę nie oceniać dość wysoko i nie zapisać w aktywach psychicznych Sejmu, które na stworzenie koalicji się złożyły i na tę atmosferę, w której nowemu rządowi przyjdzie działać.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Powiedziałem, że budowa Rządu jest programem. Jest programem współpracy ścisłej Rządu z Sejmem, jest programem spotęgowania wydajności prac ciał ustawodawczych z jednej strony, a gruntownego opracowania środków zaradczych i sprężystego wykonania administracji po stronie ciał wykonawczych — objaw, który niewątpliwie musi nastąpić jako logiczne następstwo ustalenia się stosunku między Sejmem a Rządem, jako rządem przeważnie parlamentarnym.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Budowa Rządu jest programem, który na naczelnym punkcie mówi: Interesy i troski stronnicze pójdą na drugi plan wobec naglących potrzeb chwili i ustąpią miejsca pracy państwowej, szukającej dróg i środków dla rozwiązania trudności i niebezpieczeństw, które, zagrażając wspólnie wszystkim stronnictwom i wszystkim warstwom, zmuszają wszystkie stronnictwa do uzgodnienia i jednolitych koncepcji, za któremi pójdą sprężyste i konsekwentne zarządzenia, jakich wymaga powaga chwili, świadomość społeczeństwa i wola Sejmu.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Jeżeli program Rządu leży w jego budowie, to nie może on szczegółowo i obszernie znajdować się w mojem przemówieniu dzisiejszem. Programem bowiem nie nazywam obietnic, nie rozumiem go jako słów, przeznaczonych do uśpienia czujności, czy wzbudzenia nieokreślonych nadziei, ale jako czyny, które po stronie Rządu będą się objawiały w jasnem formułowaniu środków zaradczych, szczegółowo opracowanych, gruntownie obmyślanych, uczciwie uzgodnionych. Na nie, w czwartym dniu istnienia Rządu, zawcześnie. Mojem zadaniem dzisiaj, zgodnie z wolą tego Rządu, który mam zaszczyt przedstawiać, jest powiedzieć, jak w świadomości Rządu przedstawia się sytuacja kraju w chwili objęcia urzędowania, jak Rząd odnosi się do poważnych problemów chwili i jakie linie wytyczne sobie wyznaczył, jak rozumie kierunek, w którym pójdą jego wysiłki, w jakich ramach nieprzekraczalnych będą się one obracać i jakie są cele, do których będzie zmierzać.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Świadomością Rządu jest, iż przesilenie gospodarcze we wszystkich swoich objawach wymaga natychmiastowych i wszechstronnych zarządzeń. Produkcja zarówno rolnicza, jak i przemysłowa, ciężko doświadczona drożyzną, jeśli nie brakiem kredytu, wywołuje jako wtórny a nader bolesny objaw: wzmagające się bezrobocie, któremu Rząd zamierza poświęcić szczególna i baczną uwagę, znaleźć środki na wydajną w miarę możności pomoc.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Kryzys gospodarczy osłabia podatnika, który nie jest i nie powinien być osłabiony środkiem, ale celem troski zapobiegliwego Rządu.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Drożyzna kapitału podnosi koszta produkcji i w stosunku do zagranicy utrudnia konkurencję, zagrażając bilansowi handlowemu, którego ideałem nie jest jedynie, iżby był zrównoważony, co nawiasem mówiąc, jest obecnie jednym z Domyślanych punktów naszej gospodarki państwowej, ale winien jeszcze wyrazić się w wielkich, ciągle wzrastających cyfrach eksportu. Nie pragnę rozwodzić się dłużej nad temi zjawiskami, znanemi zarówno Panom, jak i krajowi całemu, oraz zagranicy. ale zarazem nie mogłem pominąć tych zjawisk milczeniem w obawie, iżby ci, te szerokie warstwy cierpiące w tym stanie rzeczy, nie mogły przypuszczać, iż Rząd, obejmując urzędowanie nie jest głęboko przejęty i nie uświadamia sobie konieczności zaradzenia temu złu, o którem mówię.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Przychodzimy do władzy po Rządzie, który z niezłomną żelazną konsekwencją i energią swego premiera, Ministra Skarbu, Władysława Grabskiego, dokonał wielkiego dzieła: wprowadzenia pełnowartościowej waluty, zatrzymał powódź inflacji, która zagrażała życiu ekonomicznemu i finansowemu Państwa i dał złotego. Złoty został ustalony olbrzymią ofiarą i wysiłkiem życia gospodarczego Polski i dziś stoimy wobec aktywu stałej waluty i wobec wycieńczenia organizmu, które tego wysiłku jest logicznem i koniecznem następstwem. W tej chwili, wobec tej świadomości i wobec tek spuścizny, jakież może być stanowisko Rządu? W pierwszym rzędzie utrzymać to, co z dawnej pracy i dawnych wysiłków pozostało dobrego i dla życia ekonomicznego i finansowego państwa niezbędnego — walutę. Rząd musi stać na stanowisku utrzymania złotego w jego pełnej wartości i użyje wszystkich środków, ażeby z tej z trudem zdobytej i ustalonej placówki nie zejść — do inflacji nie powrócić.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Powody inflacji i objawy inflacji mogą być różnorodne; chcąc się strzec przed inflacją nie wystarczy stwierdzić, że się nie będzie drukowało pieniędzy bez pokrycia, trzeba się ponadto strzec ujemnego bilansu handlowego, jak również budżetu deficytowego.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Budżet musi być realny. Zwyczajne dochody muszą pokrywać wydatki. To jest punkt kardynalny, w którym musi się ześrodkować cała troska Rządu, cały wysiłek Sejmu i Rządu. Niezrównoważenie rzeczywiste budżetu jest drogą do inflacji, chęć uniknięcia inflacji jest identyczna z wolą zaprowadzenia oszczędności. Wymogi najprostszej logiki, mus konieczności życiowej nie pozostawia na tym punkcie najmniejszej wątpliwości i nie pozwala na najsłabszy dwuznacznik.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Jest wprawdzie źródło, o którem możnaby myśleć w związku z niedoborami, to jest kredyt, ale kredyt prawdziwy, kredyt wydajny, kredyt, któryby był zdolny ożywić gospodarcze życie kraju i obniżyć drożyznę kapitału, jest tylko wówczas naprawdę możliwy, nadzieja na jego uzyskanie realne, jeśli kraj własnym wysiłkiem i własną wolą oszczędności stworzy warunek niezbędny dla uzyskania kredytu: w rzeczywistej równowadze budżetu.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Rząd wychodzi z założenia, iż w tym kierunku muszą być uczynione wszelkie wysiłki, muszą być, i to w najbliższym czasie, urzeczywistnione pozytywne i konkretne realizacje, i w tem przekonaniu, w świadomości tej konieczności, w świadomości ścisłego związku, jaki istnieje między postulatem zdrowego i zrównoważonego budżetu a możliwościami kredytowemi i ulgą dla życia gospodarczego, Rząd stanie w najbliższej przyszłości przed Sejmem, wzywając z całą usilnością, iżby wszelkie środki, które umożliwia osiągnięcie tego celu, były uchwalone przez Sejm w drodze przyśpieszonej i w formie, która najlepiej odpowie przedstawieniom rządowym i możliwościom Sejmu.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">W najbliższej przyszłości Pan Minister Skarbu przedstawi Wysokiemu Sejmowi propozycie, wynikające z tego toku myśli i praktyczne środki realizacji, a pełne, natychmiastowe i zupełne uzgodnienie środków odnośnych będzie probierzem tej współpracy i tego zaufania Sejmu dla Rządu, od których w rozumieniu naszem zależeć będzie możność opanowania przez Rząd poważnych problemów chwili obecnej.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Mówiąc o oszczędności wogóle, nie chcę uprzedzać planu wszechstronnie opracowenego, gruntownie obmyślanego, który będzie przedmiotem przedstawień pana Ministra Skarbu. Chcę tylko zaznaczyć, iż ogólne zasady oszczędności Powinny uwzględnić w praktyce tezę, iż w miarę możności zwyczajne dochody powinny być na zwyczajne wydatki, nie zaś na inwestycje. W związku z poruszoną tu zasadniczą tezą oszczędności. Rząd poświęci żywą i baczną uwagę gospodarce samorządowej.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Mówiąc o konieczności redukcji budżetu chcę zaznaczyć, że Rząd będzie się kierował zasadą specjalnych ograniczeń budżetu wojskowego i że w tym dziale oszczędności nie mogą w niczem podważyć siły obronnej państwa.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">W sprawie ustaw, wniesionych do Sejmu, Rząd podtrzymuje ustawę o upoważnieniu Rządu do zaciągania pożyczek państwowych, oraz o biletach skarbowych, ustawę która znajduje się w trzeciem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Odnośnie do ustawy o środkach ograniczenia wydatków państwowych i innych związków prawno-politycznych jakoteż ustawy o środkach tymczasowych, zmierzających do poprawienia produkcji krajowej i poprawy bilansu płatniczego. Rząd rezerwuje sobie wolną rękę w zajęciu wobec nich stanowiska.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">W sprawie ustawy odnośnie do realizacji reformy rolnej, Rząd wychodzi z założenia, że konieczność jej uznana została przez wszystkie stronnictwa i jako taką uważana być musi za sprawę niesporną.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Rząd zdaje sobie sprawę z trudności unormowania jej ze Względu na różnice zdań co do poszczególnych, w skład jej wchodzących zagadnień, i rozumie, że wskutek tego projekt ustawy o wykonaniu reformy rolnej, nad którą głosowanie znajduje się właśnie w toku prac Wysokiego Sejmu, może nie odpowiadać jeszcze w tym czy innym kierunku zapatrywaniu poszczególnych grup. Rząd widzi realne rozwiązanie tej sprawy w jaknajrychlejszem załatwieniu ustawy, aby wreszcie kwestia reformy rolnej mogła przejść w dziedziny dyskusji na teren realnego jej wykonania i to w roku 1926.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">W dziedzinie poparcia i rozwoju produkcji rolniczej Rząd będzie dążył do kierowania się zasadą wolności handlu artykułami rolniczemi i jest zdania, że pożądanem będzie normowanie w drodze ustawy kwalifikowanego eksportu w celu ułatwienia zbytu produkcji rolniczej zagranicą i powiększenia opłacalności eksportu. Przy stosowaniu jednak tej zasady muszą być również brane pod uwagę interesy konsumenta, łączące się ściśle z rozwojem produkcji w innych dziedzinach życia gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Rozumiejąc, iż prawdziwą sanacją stosunków gospodarczych w dziedzinie rolnictwa może być tylko dokonana przy pomocy długoterminowego kredytu rolniczego. Rząd będzie dążył do tego celu, za najpilniejszą potrzebę w tym zakresie uważając konwersję zobowiązań krótkoterminowych.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">W dziedzinie produkcji przemysłowej. Rząd będzie się starał wytworzyć warunki, umożliwiające uzyskanie kredytów przez przywrócenie ogólnego zaufania, a następnie dążyć do wzmocnienia i ożywienia produkcji i handlu w ich naturalnych łożyskach. To ożywienie ogólnego tętna życia gospodarczego Rząd zamierza osiągnąć przez zmniejszenie kosztów produkcji za pomocą podniesienia wydajności pracy, oraz lepszego jej rozplanowania, jak również, przez uprzystępnienie i potanienie kredytu za pomocą odpowiedniej wewnętrznej akcji kredytowej, oraz przez stworzenie warunków dla wpływów kapitałów zagranicznych do przedsiębiorstw polskich, posiadających możność rozwoju, a cierpiących na brak środków obrotowych. Jednocześnie, zdając sobie sprawę z olbrzymiej doniosłości wzmożenia pojemności rynku wewnętrznego, Rząd będzie się starał za pomocą odpowiedniej polityki gospodarczo-finansowej podnieść zdolność nabywczą konsumenta krajowego.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">W polityce handlowej Polska w ciągu pierwszych lat szła po linii prawie zupełnej wolności handlu. Odpowiada to duchowi liberalnemu, który przebija przez wszystkie poczynania ustawodawcze budującej się Polski. A jednak twardy mus życia ze swoją nieubłaganą logiką, jakoteż praktyki reglamentacyjne w innych krajach wskazywały, iż dla liberalnej polityki handlowej jest granica, której przekroczyć nie można, a te granice zakreślają konieczności, wynikające ze świadomej polityki walutowej i z bilansu płatniczego.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Wszystkie państwa europejskie, z wyjątkiem Anglii, stoją wobec ciężkiego problemu walutowego i z nim związanego problemu kredytowego. Bez rozwiązania tego problemu w szerokiej płaszczyźnie w rozumieniu związków, jakie istnieją pomiędzy wszystkiemi państwami w dziedzinie finansów, niemożliwe będzie rozwiązać problemu produkcji i problemu wymiany dóbr pod innym kątem widzenia, jak bilansu handlowego odnośnego państwa. Ale naczelny postulat życia ogólnego, zbiorowego, każe przypuszczać, iż w niedalekiej przyszłości sprawy kredytowe i interes podtrzymania zdrowych walut, zasilania organizmów gospodarczych, dania możności wydajniejszej pracy i zapobiegania bezrobociu, — będą musiały być rozwiązanie w należytem zrozumieniu tego problemu, jako problemu ogólnoświatowego, jako zakończenie okresu powojennego, jako złagodzenie jednego z najboleśniejszych następstw wojny, które polega na tem, że liczne warsztaty gospodarcze i rzesze pracujących są pozbawione możności pracy i produkcji, podczas, gdy kapitał cały kongestionuje inne punkty świata bezużytecznie.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">W dziedzinie polityki zagranicznej nasze oparcie, identyczność naszych interesów z naszą sojuszniczką Francją, wzajemne zrozumienie naszych wielkich, wspólnie żywotnych interesów, nigdy nie było zupełniejsze, lepsze, fajniejsze, niż teraz, kiedy się zacieśniło i wzmocniło w dyskusjach pokojowych, wykończonych w układach w Locarno.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Sojusz nasz z Rumunią jest i pozostaje jednym z elementów naszej polityki pokojowej.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">W stosunku do państw bałtyckich Polska odnosi się zawsze z całą życzliwością i pieczołowitością, z jaką pragnie widzieć rozwój pokojowy tych państw, których niepodległość leży jej na sercu.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Kiedy roku zeszłego miałem zaszczyt mówić z tego miejsca, zapowiedziałem, że w niedalekiej przyszłości konkordat ze Stolicą Apostołską będzie zawarty. Dziś umowa ta ma moc ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Zapowiedziałem, iż stosunki nasze z Czechosłowacją doznają uregulowania przez uzgodnienie szeregu umów i załatwienie spraw oddawna wiszących. Dzieła dokonano, ostatnie umowy i traktaty ratyfikowane u nas zostaną ratyfikowane w Pradze w niedalekiej przyszłości. Stosunki wzajemne ukształtowały się w atmosferze zaufania, które stosunki wzajemne zacieśni i wzmocni, czego przykładem są obrady w Locarno, gdzie stanowiska nasze, pana Benesza i moje były identyczne.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Zapowiedziałem rok temu, iż dołożę wszelkich starań, iżby w stosunku do Rosji nastąpiło odprężenie, a sąsiedztwo nasze z Rosją było nacechowane dążeniem do poprawnego współżycia. Bytność komisarza ludowego Cziczerina w Warszawie była realizacją pozytywną na pierwszym etapie po tej wyznaczonej drodze.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">W stosunku do naszego drugiego sąsiada, Niemiec, zaistniał fakt polityczny o ogromnem międzynarodowem znaczeniu: Locarno. Nie wątpię, iż odpowiednio do wewnętrznej treści zawartych tam umów, jako całości, stosunek nasz do Niemiec będzie się mógł kształtować w nowy sposób, obu sąsiadom zapewniający korzyść. W tym duchu rozpoczynamy na nowo pertraktacje handlowe z rządem Rzeszy i pragniemy, aby postępowały one w szybkiem tempie, przy obustronnej woli zakończenia jaknajrychlej dzisiejszego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Zapowiedziałem jeszcze rok temu, iż przez Niemen będziemy mówić, i dzieje się to wprawdzie nie z brzegu na brzeg, ale zato w różnych pięknych miejscowościach świata. Te rozmowy okazują naszą dobrą wolę. Że się przeciągają, nie należy się dziwić. Dobra wola musi być zawsze wspierania cierpliwością, a długość negocjacji nieraz stoi w odwrotnym stosunku do wielkości negocjowanego problemu.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Zakres mego przemówienia dzisiejszego nie pozwala mi na rozważania nad polityką zagraniczną. Zresztą ta polityka nasza, polityka, uznana przez Wysoki Sejm, polityka, która prowadziła od protokółu genewskiego do Locarno, jest Wysokiemu Sejmowi znana, a co ważniejsze, jest uznana i zrozumiana przez cały świat.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Robimy politykę pokoju, ale pokój to nie znaczy jedynie i wyłącznie, iż się nie chce wojny, ale to oznacza, iż się chce umocnić pokój przez wprowadzenie w życie i umocnienie w stosunkach międzynarodowych pierwiastku nieznanego przed wielką wojną, pierwiastku sprawiedliwości międzynarodowej. Powrócimy obszernie do tego przedmiotu wówczas, gdy w niedalekiej przyszłości będę miał zaszczyt przedstawić do ratyfikacji Wysokiemu Sejmowi traktaty arbitrażowe i umowy, parafowane w Locarno, a które w najbliższych dniach podpiszę w Londynie.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Jestem rad, że w ciągu tego pobytu będę mógł szczegółowo i obszernie mówić o problemach europejskich z wielkim mężem stanu, jakim jest Chamberlain, którego jasne, stanowcze i niezmienne stanowisko w sprawach nas obchodzących uzasadnia wiarę, że wysiłki pokojowe Anglii na kontynencie z wysiłkami pokojowemi naszemi będę nadal razem biegły po tej samej linii, w pełnej harmonii i w atmosferze wzrastającego zaufania.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Rząd, którego mam zaszczyt być premierem - jak z samej budowy wynika, jest Rządem zgody, Rządem złagodzenia konfliktów, umniejszenia tarć, to też bardziej, niż każdy inny przedstawia gwarancję, wypływającą z samej wewnętrznej jego logiki, iż także w stosunku do wszystkich problemów wewnętrznych będzie się kierował szeroko na rozumie stanu opartym liberalizmem w stosunku do wszystkich obywateli Państwa Polskiego także i innych narodowości, czem będzie wykonywał najliberalniejszą ze wszystkich konstytucji: konstytucję naszą.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Jestem rad, iż przychodzę po Rządzie, za którego zaistniał fakt złożenia deklaracji przez prezydjum Klubu żydowskiego mojemu poprzednikowi, która zwiastowała pomyślny zwrot w stosunkach poprzednio istniejących. W dziedzinie polityki tak samo, jak w dziedzinie nauki, wynalazki te same należy robić podobno po kilka razy i nic nie zdoła powstrzymać rozwoju raz rozbudzonej myśli. Nie wątpię, iż ten duch, który ożywiał rozmowę prezydjum Klubu żydowskiego z p. premierem Grabskim, będzie nadal żywotny i skuteczny.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Rozpoczynając swe przemówienie, stwierdziłem, że budowa nowego Rządu jest programem, ale jest ona jeszcze czemś więcej: jest także czynem, jest pierwszym czynem, za którym pójdą inne, jest aktem zgody. Kraj powinien był zrozumieć i w tem zrozumieniu czerpać to zaufanie, które jest niezbędnem podłożem wszelkich robót sanacyjnych i wszelkich zabiegów kredytowych. Akt stworzenia tego Rządu jest wyrazem wielkiego obywatelskiego poczucia i poczucia odpowiedzialności stronnictw, które współdziałają w Rządzie koalicyjnym, w którym muszą redukować na korzyść racji stanu Państwa swe czysto partyjne hasła.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Nie chcę być źle zrozumiany. Dla wyjaśnienia muszę dodać, że nie rozumiem przez to i nikt w Rządzie tego tak nie rozumie, i nikt w Sejmie przypuścić nie może, iżbym pod tem słowem — „poświęcenie” rozumiał abdykację przez pewne stronnictwa z pewnego stanu posiadania, naprzykład, abdykację ze zdobyczy socjalnych w chwili, gdy reprezentacje klasy robotniczej są w Rządzie. Oczywiście, przypuszczenie nawet takie byłoby niemożliwe, ale ja nie lubię niejasności i dlatego wolę jasno powiedzieć i winienem to Rządowi naszemu w dzisiejszym składzie, iżby nawet przypuszczenie możliwości oddalić.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Sama budowa tego Rządu koalicyjnego przedstawia ogromne walory, o których wspomniałem, ale zarazem zawiera pewne pierwiastki, któreby opinia mogła osądzać sceptycznie, mogłaby mniemać, iż właśnie różnorodność stronnictw, zasiadających w Rządzie, zneutralizuje się wzajemnie, odbierze zdolność działania, stworzy stan marazmu zasłaniającego tylko na czas jakiś stan obecny. Otóż tak nie jest, Rząd powstał z wielkiego wysiłku duchowego, z wielkiego państwowego — „sursum corda”, poczucia stronnictw i tem chce i będzie rządził. Rządzić to znaczy nie paktować, ale sterować, nie oddawać się kunktatorstwu, ale działać, to znaczy z całym naciskiem, z całą wytrwałością pilnować, przestrzegać i podnosić skrupulatność, rzetelność, moralność, nieskazitelność administracji. Rządzić to jest brać odpowiedzialność. Jeśli kraj, patrząc na ten wysiłek tworzącego się Rządu i na zapowiedź, którą w sobie zawiera, przypuszczałby, iż po jego utworzeniu wszelkie zło jest oddalone, myliłby się.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSprawZagranicznychAleksanderSkrzyński">Jeśli zaufa i zrozumie, iż ten Rząd z całym wysiłkiem, z całą bezwzględnością i z całą konsekwencją będzie prowadził krok za krokiem kraj po żmudnej i ciężkiej drodze, powoli a pewnie do lepszego jutra, to zaufanie będzie słuszne.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Zapewne stronnictwa zechcą uczynić deklarację rządową przedmiotem dyskusji. Proponuję, ażebyśmy przed przystąpieniem do rozprawy nad deklaracją rządową załatwili pierwszy punkt porządku dziennego, trzecie czytanie projektu ustawy o upoważnieniu Rządu do zaciągnięcia pożyczek państwowych, oraz o biletach skarbowych, bilonie i pomocy dla instytucji kredytowych (druki Nr 2159 i 2096 oraz odbitki roneo Nr 223 i 224.) Na piątek jest zwołane posiedzenie Senatu i trzeba dać Senatowi pewien czas, aby mógł przedyskuować projekt ustawy, który ewentualnie dziś uchwalimy.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#komentarz">(P. Bryl: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Głos ma p. Bryl.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PBryl">W sprawie porządku obrad proponuję, ażeby dyskusję nad oświadczeniem p. premiera Skrzyńskiego odroczyć do jutra. Kluby, które nie biorą udziału w koalicji, nie były obznajmione z programem Rządu. Dlatego słuszną jest rzeczą odłożyć dyskusję do jutra.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Przy układaniu planu na dzień dzisiejszy nie brałem pod uwagę, żebyśmy mogli dziś ewentualnie wyczerpać dyskusję nad deklaracją Rządu, liczyłem się z tem, że dyskusja nie zostanie wyczerpana i zgóry przewidywałem, że część tej dyskusji zostanie przełożona na dzień jutrzejszy. Nie zamykałbym jednak możliwości zabrania już dziś głosu tym stronnictwom, które dziś mogą się zapisać do głosu: dla innych stronnictw możnaby przenieść dyskusję na jutro. Muszę Panom zwrócić uwagę na to także, że p. Premier wyjeżdża za granicę w sprawach państwowych, nie cierpiących zwłoki, jest więc rzeczą nie tylko wskazaną, ale nawet konieczną, aby jutro dyskusję nad deklaracją rządową wyczerpać. Proponuję przeto, abyśmy przystąpili obecnie do 1 punktu porządku dziennego, następnie wrócimy do deklaracji rządowej, z tem, że pewna ilość stronnictw któreby już dziś były gotowe do odpowiedzi deklaracjami czy przemówieniami, mogłaby dziś zabrać głos, inne stronnictwa przemawiałyby w dniu jutrzejszym. To, zdaje się, załatwi także postulat, który wysunął p. Bryl.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Przystępujemy więc do 1 punktu porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy o upoważnieniu Rządu do zaciągnięcia pożyczek państwowych, oraz o biletach skarbowych, bilonie i pomocy dla instytucji kredytowych (druki nr 2159 i 2096 oraz odbitki roneo nr 223 i 224). Jak Panom wiadomo, do trzeciego czytania zostały zgłoszone pewne poprawki, które Panowie mają w odbitce. Czy p. Romocki, jako sprawozdawca, życzy sobie głosu?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#komentarz">(P. Romocki: Proszę o głosowanie. Zwracam tylko uwagę na błąd drukarski w art. 3, gdzie już po przeprowadzeniu korekty przez Biuro Sejmu, zecer wydrukował zamiast „każdocześnie” — „każdorocznie”.)</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#Marszałek">Głos ma p. Byrka.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PByrka">Wysoki Sejmie! Do trzeciego czytania ustawy, która przed nami leży, zgłosiliśmy dwa, względnie trzy wnioski mniejszości. Powodowaliśmy się głównie następującym punktem widzenia. Mieliśmy dać Rządowi, który ustąpił, szereg upoważnień do zaciągania pożyczek. Ponieważ Rząd, mimo nacisku znacznej mniejszości komisji i znacznej mniejszości Sejmu, nie był skłonny złożyć sprawozdania o wysokości pozaciąganych dotychczas kredytów, musieliśmy w konsekwencji zająć stanowisko odmowne do odpowiednich artykułów proponowanej ustawy. Obecny p. Minister Skarbu, z którym klub nasz porozumiewał się, oświadczył, że żądane szczegóły przedłoży w toku swego expose, które przypuszczalnie już w najbliższych dniach przedstawi. Ażeby nie utrudniać przyjścia do skutku tej ustawy, która dla Państwa jest konieczna, oznajmiam niniejszem, że poprawkę, zgłoszoną do art. 1 i poprawkę do art. 2 wycofujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Wyrzykowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PWyrzykowski">Wysoka Izbo! Nie chcę tu dotykać stosunku naszego do nowopowstałego Rządu, którego deklaracja przed chwilą została wygłoszona. Sprawę tę zupełnie jasno postawimy w dyskusji nad oświadczeniem Rządu. W tej chwili chcę się zatrzymać tylko na czysto rzeczowych, że się tak wyrażę, mankamentach ustawy p. Władysława Grabskiego, którą Rząd obecny przejął jako swoją.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PWyrzykowski">Cechą charakterystyczną tej ustawy jest brak jakiegokolwiek słowa w niej o rolnictwie, brak wspomnienia o tem, że istnieje w kraju rolnictwo, że jest to fundament całej naszej gospodarki państwowej. Mówi się tu o 600-milionowej pożyczce, mówi się w art. 4 o tem, że 100 milionów złotych ma być przeznaczone na zasilenie Państwowego Funduszu Gospodarczego, ale nie mówi się zupełnie, jak ma się spożytkować te 100 milionów zł. Ta sama historia jest i w art. 6, który, co prawda, został w drugiem czytaniu odrzucony, jednak została zgłoszona poprawka do trzeciego czytania, która żąda przywrócenia tego artykułu ze zmniejszoną cokolwiek kwotą.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PWyrzykowski">Panie Kolego, mam dość mocny głos i potrafię panów kolegów, którzy nie interesują się rolnictwem, zagłuszyć choćby swoim głosem, jeżeli już nie argumentami.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#komentarz">(P. Bagiński: Trzeba przerwać posiedzenie, taka wrzawa! P. Herz: Wy zawsze przeszkadzacie Waszemi okrzykami. Nie mamy dla Was miłosierdzia żadnego!)</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PWyrzykowski">Panie Kolego, jeżeli argumenty rzeczowe dla umysłów pewnych kolegów, nie są dostępne, to może mój potężny głos będzie dostępny.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PWyrzykowski">Muszę niestety bardzo głośno mówić, bo panowie koledzy są czem innem zajęci. Niestety na ławach stronnictw robotniczych a i mieszczańskich zrozumienia dla interesów rolnictwa niema. I to największe nieszczęście, że tego niema, bo rolnictwo jako takie jest podstawą gospodarstwa krajowego, zwłaszcza u nas, w państwie par excellence rolniczem. Dam krótki przykład. Jeżeli Panowie wzmocnicie siłę nabywczą chłopów, jeżeli wzmocnicie silę konsumpcyjną drobnego rolnika, to siłą rzeczy cały przemysł się ożywi i cały, handel odżyje. Dlatego to już 2 tygodnie temu, w poprzedniem mojem przemówieniu wspominałem, że o ile chodzi o produkty przemysłowe, w tej chwili nie maimy zagranicznych rynków zbytu, poza węglem, zbożem i drzewem. Wszystkie inne przetwory przemysłu krajowego musimy zbywać na rynku wewnętrznym. A kto jest największym konsumentem? Największym konsumentem jest tylko chłop. Jeżeli Panowie nie uznajecie potrzeby wzmocnienia siły konsumpcyjnej, siły nabywczej drobnego rolnika, to Panowie siła rzeczy zarzynacie całe gospodarstwa krajowe. Bo, choćbyśmy nie wiem jakie kwoty rzucili w przemysł, choćbyśmy nie wiem jakie kapitały rzucili do banków, wszystko to pójdzie na marne, dlatego, że kredyty te zostaną zużyte na produkcję przemysłową, która pójdzie na skład, a po kilku miesiącach, po rzuceniu największej nawet pożyczki zagranicznej w przemysł, skoro ten przemysł nie znajdzie rynku zbytu, to cała produkcja będzie leżała bez ruchu na składach, i ta sama sytuacja, w jakiej się obecnie znajdujemy, mianowicie niesłychany kryzys przemysłowy z powrotem ogarnie kraj. Dlatego, jeżeli chcemy naprawdę wzmocnić gospodarstwo krajowe, w pierwszym rzędzie musimy przyjść z pomocą drobnemu rolnictwu. Jeżeli Panowie chcecie bilans handlowy zrobić aktywnym, to przedewszystkiem musicie Panowie pójść na wzmocnienie produkcji drobnego rolnika, zwłaszcza produkcji hodowlanej. Ostatnie dane „Wiadomości Statystycznych” wskazują, że coraz bardziej wzmacnia się wywóz produktów hodowlanych, a produkcja hodowlana, to produkcja drobnego rolnika, więc jedynem wyjściem z sytuacji byłoby przyjęcie poprawki, którą zgłosił do trzeciego czytani mój kolega klubowy p. Sanojca, a która mówi, żeby do art. 4 dodać ustęp drugi następującej treści: „Z powyższej kwoty” — t. j. 100 milionów zł „przeznacza się 50 milionów na cele wzmożenia produkcji rolnej drobnych gospodarstw rolnych”. To samo zgłosił p. Poniatowski, aczkolwiek poprawka jego jest inaczej sformułowana i dostosowana do brzmienia art. 6. Poprawka jego opiewa, że w razie przywrócenia art. 6 w tem czy innem brzmieniu, 100 milionów zł, przeznaczone dla Banku Gospodarstwa Krajowego, powinny być rozdzielone w ten sposób, że 50 milionów zł miałoby pójść dla Banku Gospodarstwa Krajowego na przemysł i handel, a 50 milionów zł dla Państwowego Banku Rolnego znowu dla ożywienia produkcji rolniczej. To proszę Panów, pierwszy warunek rozwoju gospodarczego Polski.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#PWyrzykowski">Powtarzam, że jeżeli Panowie nie zwrócą uwagi na drobne rolnictwo i na wzmocnienie siły konsumpcyjnej chłopa, na nic wszelkie wysiłki sanacyjne, na nic wszelkie wysiłki w kierunku uzdrowienia naszego gospodarstwa. Bo te olbrzymie masy, które z jednej strony dają wytwórczość rolniczą a z drugiej strony są w stanie produkcję przemysłową konsumować, masami pochłaniać, te olbrzymie masy, są już w tej chwili i przy dalszym braku wszelkiej pomocy kredytowej będą na długi czas pozbawione jakiejkolwiek zdolności nabywczej.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#PWyrzykowski">Muszę jeszcze oświadczyć, abstrahując zupełnie od stanowiska politycznego, jakie zajmiemy względem przemówienia p. Premiera, że o ileby te nasze poprawki, które zgłosił p. Sanojca i p. Poniatowski, zostały odrzucone przez Wysoką Izbę, musielibyśmy z całą stanowczością głosować przeciw całości ustawy i z jak największą energią przeciwstawić się dalszemu urzędowaniu tego gabinetu Ministrów, opierającego się na większości, która nie ma zrozumienia dla najżywotniejszych interesów kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Wpłynął wniosek o przerwanie dyskusji.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(P. Paszczuk: Poszę o głos przeciw temu wnioskowi.)</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#Marszałek">Głos ma p. Paszczuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PPaszczuk">Proszę Panów, wobec tego, że odcięto nas od głosu w drugiem czytaniu, wypowiadam się w imieniu Komunistycznej Frakcji Poselskiej przeciw wnioskowi o przerwanie dyskusji nad tak ważną dla szerokich mas pracujących sprawą, jak ustawa o zaciągnięciu pożyczki państwowej. W obawie przed krytyką posłów komunistycznych nie dopuścili mnie Panowie do głosu w drugiem czytaniu ustawy. Protestujemy przeciw tej metodzie kneblowania ust, która jest dowodem Waszej słabości. Koszta pożyczek zagranicznych płacić będą masy pracujące. Rząd koalicyjny, za który odpowiedzialność spada i na P. P. S....</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Panie Pośle, mam wrażenie, że Pan tę deklarację przygotował na inną okazję. Udzieliłem Panu głosu przeciw wnioskowi formalnemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PPaszczuk">Domagaliśmy się udzielenia nam głosu, ażeby dać wyraz naszemu stanowisku, temu stanowisku, które zajmują masy pracujące, protestując przeciw wszelkim nowym ciężarom, nakładanym na nie przez kapitalistów polskich i kapitalistów zagranicznych. Otóż proszę Panów o udzielenie mi głosu w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Będziemy głosowali nad wnioskiem formalnym o przerwanie dyskusji. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Stoi większość, dyskusja przerwana. Czy p. sprawozdawca życzy sobie głos?</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(P. Romocki: Nie, proszę o głosowanie.)</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#Marszałek">Przystępujemy zatem do głosowania. Głosować będziemy nad art. 1, do którego jest tylko jedna poprawka p. Wierzbickiego. Poprawki p. Byrki zostały wycofane. Poprawkę p. Wierzbickiego mają Panowie w odbitce roneo. Nie będę więc jej odczytywał.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Wierzbickiego, żeby wstali. Stoi większość — poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#Marszałek">Do art. 2 była poprawka p. Byrki. Obecnie jest ona przez p. Byrkę wycofana, ale podtrzymana, jak się dowiaduję, przez posła Wyrzykowskiego. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Wyrzykowskiego do art. 2, ażeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#Marszałek">Do art. 4 jest poprawka p. Sanojcy.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#komentarz">(P. Sanojca: Stawiam wniosek o imienne głosowanie.)</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#Marszałek">Jest wniosek o imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy popierają ten wniosek, ażeby wstali. Poparcie dostateczne. Zarządzam imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Sanojcy, ażeby oddali kartki z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#Marszałek">Zarządzam trzyminutową przerwę dla obliczenia głosów.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów.)</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#Marszałek">Wznawiam posiedzenie. Wynik głosowania następujący: za poprawką p. Sanojcy głosowało 140 posłów, przeciw — 153. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#Marszałek">Przechodzimy do art. 6. Muszę zapowiedzieć, w jaki sposób będziemy głosować.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#komentarz">(P. Dunin: Wycofuję swoją poprawkę.)</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#Marszałek">Głosować będziemy w sposób następujący: Do art. 6 mamy poprawkę p. Wartalskiego, a oprócz tego jest poprawka rządowa, którą Panowie także mają powieloną, proponująca, żeby przywrócić tekst komisyjny ze zmianami odnoszącemi się do liczb: mianowicie p. Wartalski...</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#komentarz">(P. Wartalski: Wycofuję swoją poprawkę.)</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#Marszałek">W takim razie pozostaje tylko propozycja rządowa, żeby przywrócić tekst komisyjny ze zmianą 100 milionów na 65 milionów oraz poprawka p. Poniatowskiego, która zmierza do tego, żeby w razie przywrócenia art. 6, ustępowi 2 nadać inne brzmienie. Poprawka p. Poniatowskiego, zmieniająca tekst 2 ustępu, idzie dalej, aniżeli poprawka rządowa, która zmienia tylko liczbę 100 milionów na 65 milionów. Będziemy więc głosować w sposób następujący: Najpierw poddam pod głosowanie poprawkę p. Poniatowskiego, jako dalej idącą, ale narazie bez liczby 100 milionów. Później, osobno będziemy traktować poprawkę rządową o przywrócenie całego pierwotnego tekstu ze zmianą 100 milionów na 65 milionów, względnie poprawkę p. Poniatowskiego o 100 milionów.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#Marszałek">Sądzę, że niema nieporozumienia.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#komentarz">(P. Sanojca: Stawiam wniosek o imienne głosowanie nad poprawką p. Poniatowskiego.)</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#Marszałek">Proszę o poparcie tego wniosku. Poparcie jest dostateczne, zarządzam imienne głosowanie. Zwracam uwagę Panów, że głosujemy obecnie nad poprawką p. Poniatowskiego bez liczby „100 milionów”, tylko nad proponowanym przez niego tekstem. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Poniatowskiego, aby oddali kartki z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów.)</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący. Za poprawką p. Poniatowskiego głosowało posłów 106, przeciw — 185. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#Marszałek">Mamy więc do przegłosowania jeszcze poprawkę rządową, aby zmienić „100 milionów” na „65”, Sądzę, że możemy głosować odrazu nad poprawką o przywrócenie art. 6, i zmienienie „100 milionów” na „65”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką rządową, aby wstali. Stoi większość, poprawka rządowa do art. 6 została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy, aby wstali. Stoi większość — ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#Marszałek">Pozostały nam jeszcze do przegłosowania rezolucje. Najpierw mamy trzy rezolucje Komisji Budżetowej i Skarbowej. Do rezolucji trzeciej jest poprawka p. Trepki. Czy p. Trepka podtrzymuje swoją poprawkę?</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#komentarz">(P. Trepka: Podtrzymuję.)</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#Marszałek">Sądzę, że dwie pierwsze rezolucje zaproponowane przez komisje, mogę uważać bez głosowania za przyjęte. Niema protestu — rezolucje przyjęte. Nad trzecią rezolucją będziemy głosować ze względu na to, że jest poprawka p. Trepki. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Trepki, aby wstali. Większość — poprawka została przyjęta. Sądzę, że mogę uważać i rezolucję z tą poprawka za przyjętą. Nie słyszę protestu — rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#Marszałek">Dalej mamy rezolucje, zgłoszone podczas dyskusji; p. Socha zgodził się na to, ażeby rezolucje jego pod 2), jako nie stojące w żadnej łączności z projektem ustawy, nie były obecnie głosowane, tylko żeby były odłożone i głosowane, albo jako osobny wniosek, albo przy innej sposobności. Będziemy mieli zatem do przegłosowania rezolucję p. Faustyniaka, którą Panowie mają w odbitce roneo. Nie będę jej odczytywał. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość — rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#Marszałek">W ten sposób ten punkt porządku dziennego został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-14.28" who="#Marszałek">Wrócimy teraz do deklaracji rządowej. Otwieram nad nią dyskusję. Głos ma p. Głąbiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PGłąbiński">Wysoka Izbo! Związek Ludowo-Narodowy wita z całem zadowoleniem powstanie rządu opartego na porozumieniu stronnictw politycznych i wyraża zaufanie, że Rząd ten potrafi sprostać wielkim i trudnym zadaniom, których się podjął w dzisiejszej sytuacji gospodarczej i finansowej, ale zarazem przypuszczamy, że Rząd ten będzie stał niezachwianie i stanowczo na straży Konstytucji i praworządności, ładu społecznego i wszystkich praw i interesów naszego Państwa i Narodu.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy.)</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje wicemarszałek Pluciński.)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Barlicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PBarlicki">Wysoka Izbo! Imieniem Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów mam zaszczyt złożyć następującą deklarację:</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PBarlicki">Członkowie Z. P. P. S. weszli do obecnego gabinetu koalicyjnego, aby ratować Państwo i klasę pracującą od katastrofy, grożącej życiu gospodarczemu narodu. Brak koniecznej dla gospodarstwa społeczne go ilości stałych i pełnowartościowych środków obiegowych, drogi kredyt publiczny, ograniczenie międzynarodowej wymiany towarów polskich, zmniejszenie katastrofalne konsumcji wewnątrz Państwa, zamykanie fabryk i zakładów przemysłowych, sprowadziły wreszcie ogromną klęskę bezrobocia kroci tysięcy ludzi twórczej pracy.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PBarlicki">Stani ten grozi społeczeństwu ruiną i osłabieniem, mogącem spowodować upadek demokracji polskiej i w ślad zatem upadek Państwa.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PBarlicki">W tem ciężkiem położeniu zdecydowaliśmy się na wysłanie naszych przedstawicieli do Rządu, wypełniając pierwszy obowiązek stronnictwa sejmowego: wzięcia odpowiedzialności za losy Państwa. Uczyniliśmy to na podstawie programu, którego urzeczywistnienie i rozwinięcie może kraj uratować od zguby. W programie tym znajdują się żądania, z których przytoczę kilka najważniejszych.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PBarlicki">Podatek majątkowy, hipotecznie zabezpieczony, użyty na powiększenie kredytu państwowego dla celów gospodarstwa krajowego lub na powiększenie emisji środków obiegowych.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PBarlicki">Utrzymanie zdobyczy socjalnych klasy robotniczej.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PBarlicki">Kontrola państwowa nad zużytkowaniem przez przedsiębiorstwa kredytów i pożyczek państwowych.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#PBarlicki">Rewizja taryfy celnej celem uwzględnienia nie tylko interesów produkcji, lecz również interesów spożywców, oraz usunięcia handlowych konfliktów międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#PBarlicki">Rozszerzenie pomocy dla bezrobotnych: wstrzymanie eksmisji bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#PBarlicki">Obniżenie podatku od cukru i nafty; obniżenie cen środków pierwszej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#PBarlicki">Jednoroczna służba wojskowa.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#PBarlicki">Zmniejszenie ilości policji.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#PBarlicki">Ułatwienie bezwzględnego ścigania nadużyć przez ustawowe rozszerzenie praw Najwyższej Izby Kontroli Państwa, celem umożliwienia jej oddawania winnych nadużyć w ręce prokuratorii.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#PBarlicki">Zmiana statutu P. K. O. dla wieliminowania z komitetu ekonomicznego posłów.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#PBarlicki">Amnestia polityczna i prasowa.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#PBarlicki">Podsekretariat stanu dla mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#PBarlicki">Zadaniem rządu koalicyjnego i naszych w nim członków będzie naprawa i uzdrowienie życia gospodarczego Polski. Administrację państwową chcemy oczyścić z chwastów przekupstwa, bezprawia, niedbalstwa i nadużycia władzy, chcemy uczynić z urzędników czynnik państwowego życia praworządnego i godności państwa.</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#PBarlicki">Armię Polską chcemy uczynić narzędziem obrony niepodległego bytu państwowego, chcemy, aby mogła pracować zdala od wpływów stronniczych, gotowa w każdej chwili spełnić swój obowiązek. Chcemy, aby jej cześć szanowano.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#PBarlicki">Jako przedstawiciele demokracji socjalnej, uważamy za nasz obowiązek strzec wszystkich politycznych zdobyczy konstytucyjnych polskiego ludu i pracować nad ustaleniem i zabezpieczeniem pokoju między narodami. Pragniemy uczynić zagraniczną politykę Państwa czynnikiem tego pokoju.</u>
<u xml:id="u-17.19" who="#PBarlicki">Udział naszych towarzyszy w Rządzie uważamy za spełnienie ciężkiego obowiązku i czynimy go zawsze zależnym od możności spełnienia tego obowiązku zgodnie z naszem sumieniem i dobrem ludu pracującego.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PPutek">Wysoki Rządzie i Prześwietna Koalicjo! W imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” mam zaszczyt oświadczyć z tego miejsca, że klub ten na jednym wózku, ani z p. Kiernikiem, jako takim, ani z p. Stanisławem Grabskim jako takim nie pojedzie. Wprawdzie krążyły nieoficjalne wiadomości, lecz półoficjalne, że stronnictwu naszemu pozostawiono w Rządzie „świetnej koalicji” miejsce, w szczególności zaś fotel Ministra Reform Rolnych. Mogę Panów zapewnić, że z tego fotelu rezygnujemy i że ci, którzy dokonali podziału łupów, mogą i ten fotel dla siebie zagarnąć.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PPutek">Spółka polityczna, która powstała dla rządzenia Państwem, została utworzona bez naszego współdziałania, bez pytania nas nawet o zdanie, została utworzona na wyłączną odpowiedzialność tych, którzy do tej spółki dziś należą i dlatego niech oni sami tę odpowiedzialność ponoszą. Stronnictwo nasze chce służyć ludowi w tej sytuacji rzetelną opozycją w stosunku do tego Rządu, albowiem mamy to święte przekonanie, że Rząd ten owych zadań, o których mówił przed chwilą p. Premier Skrzyński, nie spełni. Jego podstawy działania, jego skład personalny są tego rodzaju, że ani jedna z tych spraw, o których p. Skrzyński raczył tak szeroko mówić, urzeczywistnioną nie zostanie. Biorąc na siebie ciężki obowiązek opozycji, chcemy za tę opozycję ponosić pełną odpowiedzialność, tak jak Wy, Panowie, ponosicie odpowiedzialność za rząd. Stronnictwo nasze proponowało rozwiązanie trudnej sytuacji politycznej w drodze pewnego porozumienia ze stronnictwami chłopskiemi i robotniczemi.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(P. Popiel: Pan nie chce Kiernika w Rządzie.)</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PPutek">Przepraszam, myśmy mówili ze stronnictwami robotniczemi i ze stronnictwem chłopskiem, a jeżeli mówiłem o osobie p. Kiernika, to, dodałem wyraźnie „z p. Kiernikiem, jako takim”, a nie ze stronnictwem. Okazało się jednak, że lewicowe stronnictwa robotnicze nie chciały ryzyka sojuszu ze stronnictwami chłopskiemi i wolały ponad naszemi głowami dokonać porozumienia z prawa stroną tej Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PPutek">W toku pertraktacji o nowy rząd, w chwili, kiedy desygnowany na premiera, p. Skrzyński prowadził owe pertraktacje, od samego początku, jak zresztą dzieje się w całym świecie, zapytywaliśmy się stronnictw, mających zamiar zawrzeć koalicję i zapytywaliśmy p. Premiera, jaki jest program tego Rządu. P. Skrzyński stale odpowiadał, że jego program nic nie obchodzi, że program tego rządu ma ustalić dopiero przyszła Rada Ministrów, czyli w Polsce miało być przesilenie załatwione całkiem inaczej niż dzieje się to na całym świecie: najpierw miały być podzielone łupy, a potem dopiero miano ustalić program owej rządzącej spółki. Kiedy była mowa o programie i kiedy niektórzy z Panów, robiących koalicję, wysuwali również kwestię ustalenia pewnych zasad i metod współdziałania, wystąpiliśmy również z naszym programem, apelując do stronnictw, zwłaszcza robotniczych, ażeby zechciały program ten uznać i przyjąć. Niestety, programowe sprawy były układane z nami w ten sposób, że w środę wieczorem mieliśmy z jednym z najmożniejszych członków koalicji konferencję na temat programu, a odpowiedź na nasze postulaty dostaliśmy w piątek, kiedy już rząd p. Skrzyńskiego był ukonstytuowany i kiedy skład jego gabinetu do publicznej wiadomości został podany.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#komentarz">(P. Popiel: Pan mówi o środzie, a Rząd był w piątek. Nieporozumienie w kalendarzu.)</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PPutek">Myśmy dostali odpowiedź w piątek, więc jesteśmy z kalendarzem w porządku. Wysunęliśmy pewne żądania programowe, sądząc, że mogą one być bardzo łatwo przez stronnictwa robotnicze przyjęte. P. Barlicki z tego miejsca odczytał program swego stronnictwa na najbliższą przyszłość, pozwolę więc sobie również przytoczyć parę ustępów z tego programu, który przedkładaliśmy stronnictwom, zawierającym koalicję, co do którego pragnęliśmy, aby nastąpiło uzgodnienie. Prosiliśmy, ażeby stronnictwa, zawierające koalicję, zechciały do poprawek Senatu do ustawy o reformie rolnej zająć stanowisko, broń Boże, nie takie, jakie mamy w swoim programie ustalone,...</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#komentarz">(Wesołość. Głos: Pierwszy raz szczerość!)</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PPutek">... ale żądaliśmy ustalenia zasady, że na serio ma nastąpić rozpoczęcie wykonania ustawy o reformie rolnej. Pragnęliśmy, żeby w przygotowywanej ustawie była uchylona wprowadzona przez Senat zasada obciążenia budżetowego na cele wypłaty odszkodowania właścicielom majątków, czyli żeby odrzucone zostały poprawki Senatu do art. 31 i żeby ta sprawa została również przez Rząd poparta w tym sensie, że Rząd przy tej kwestii stawia sprawę zaufania. Niestety, to żądanie, które musi obchodzić wielomilionowe masy ludności włościańskiej, zostało całkowicie zlekceważone, w szczególności przez stronnictwa robotnicze, które mając ustalony pakt ze stronnictwami prawicy, uważały, że można już przejść do porządku dziennego nad żądaniem stronnictwa reprezentującego masy włościańskie.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PPutek">Postawiliśmy żądanie, żeby uregulowana została żywo lud obchodząca sprawa powrotu Marszałka Piłsudskiego do wojska. Sądziliśmy, że ta sprawa da się przeprowadzić w drodze porozumienia między stronnictwami. Niestety, na ten temat nawet dyskusji z nami nie chciano prowadzić.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#PPutek">Chcieliśmy wpłynąć na strony zawierające umowę, ażeby ustawa, zawierająca zasady organizacji szkolnictwa, przygotowana przez p. Stanisława Grabskiego, została z Sejmu wycofana, albowiem jako stronnictwo włościańskie najbardziej interesowani jesteśmy w sposobie ujęcia tej sprawy, nie możemy się zaś godzić na system, wprowadzony przez p. Stanisława Grabskiego. Również i wobec tego problemu stronnictwa, zawierające koalicję, zajęły stanowisko negatywne.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#PPutek">Pragnęliśmy, ażeby i kwestia ustaw samorządowych, która nie może ruszyć z miejsca, została w drodze porozumienia między stronnictwami załatwiona i ażeby Rząd swoim wpływem umożliwił jak najszybsze przeprowadzenie tej sprawy w Sejmie. Ale i ta sprawa została całkowicie poniechana i zaniedbana.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Przez kogo?)</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#PPutek">Czyli ustalono tylko program gospodarczy, ale mający tylko na celu zaspokojenie interesów dwóch grup stronnictw tej Wysokiej Izby: z jednej strony stronnictw robotniczych, z drugiej strony stronnictw, opierających się o wielki kapitał przemysłowy.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#komentarz">(Głos na prawicy: A w środku chłopów.)</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#PPutek">Ale mamy to przekonanie, że chociaż na przyczepkę Panowie zaprosiliście piastowców do współdziałania w tym Rządzie, to to stronnictwo prawdopodobnie będzie pierwszem, które wbrew deklaracjom, jakie z tego miejsca wygłaszał p. Premier, przy tem ustosunkowaniu sił w gabinecie, będzie musiało pierwsze gabinet ten podkopywać. Bo, proszę Panów, jeżeli rozkłada się siły w Rządzie w ten sposób, że trzy stronnictwa robotnicze dla siebie anektują cztery teki ministerialne, a równocześnie stronnictwom włościańskim również ofiarowuje się trzy teki, to jest to dla nas jasne, że tą drogą równowaga klas społecznych została całkowicie zwichnięta na korzyść dwóch klas społecznych: z jednej strony wielkich kapitalistów, a z drugiej strony proletariatu fabrycznego. Jeżeli tu z tego miejsca mówi się o nędzy, jaka istnieje w miastach, jeżeli się straszy nas widmem głodu, to my w całej pełni uznajemy, że położenie jest katastrofalne, ale niechże nie zapominają ci wszyscy panowie, wygłaszający podobne tezy, że nie mniejsza, a może stokroć większa nędza grasuje dziś na wsi. Gdy chodzi o urządzenie zjazdu włościańskiego, to „życzliwi opiekunowie chłopa” w Warszawie ten zjazd urządzają, lecz gdy chodzi o utworzenie rządu i o program pracy rządu, to ta liczna klasa włościańska nigdzie przyjaciół dla swoich postulatów odszukać nie może. Przed chwilą głosowaliśmy nad ustawa o kredytach państwowych. W kwestii tej również chcieliśmy dojść do porozumienia i doprowadzić do stworzenia jakiejś taksatywy, aby kredyty w sprawiedliwy sposób przeprowadzane były także między chłopów. Dotąd jest bowiem zupełnie inaczej, zaniedbuje się całkowicie interesy ludności włościańskiej, a alimentuje się groszem publicznym, kosztem mas ludowych wsi, interesy fabrykantów, obszarników, robotników fabrycznych.</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#PPutek">Mamy to święte przekonanie i przeświadczenie, że Rząd, który powstał, jest Rządem nastawionym przeciw warstwie włościańskiej w Polsce. Jest to drugie wydanie rządu p. Władysława Grabskiego, albowiem i ten program, jaki p. Premier był łaskaw przed chwilą z tej trybuny wygłosić, był już tylokrotnie w tej Wysokiej Izbie wygłaszany, tylokrotnie słyszeliśmy te frazesy od p. Grabskiego, ale jeszcze nigdy nie było wykonania. Przy obecnym składzie Rządu, jestem przekonany, że program p. Władysława Grabskiego z pewnością będzie wykonany w całej pełni i będzie wykonany przeciw ludności wsi. My tego nowego wydania grabszczyzny popierać wcale nie myślimy. Panowie możecie układać kombinacje, ale o tem pamiętajcie, że żadnemu Rządowi w Polsce rządzenie przeciw chłopom się nie uda. Z przesilenia ostatniego wyciągniemy dla siebie wielką naukę. Okazuje się, że jest możliwy sojusz pomiędzy stronnictwami robotniczemi, a t. zw. burżuazją i ten sojusz ma być kosztem skóry chłopskiej urzeczywistniony. Proszę Panów, my mamy z tego jedna wielka naukę, że czas najwyższy, jeżeli tego rodzaju koalicja interesów w tej Wysokiej Izbie istnieje, ażeby powstała nowa koalicja interesów klasy chłopskiej. My, jako stronnictwo chłopskie, wydajamy z tego przesilenia te naukę dla siebie, że jeżeli ze stronnictwami, z któremi nawet chwilowo jesteśmy skłóceni, w przyszłości nie utworzymy jednego bloku w tym Wysokim Sejmie, to w dalszym ciągu rzesza chłopska będzie Przez wszystkich eksportowana. I jakkolwiek P. Kiernik i p. Osiecki ze stronnictwa Piasta w tym Rządzie reprezentują nie lud, ale wielki przemysł i handel, to uważam za sprawę przemijającą. Wy, Panowie, zanim żeście się urodzili, toście już umarli, a „świetna koalicja” wnet będzie się zastanawiać, jakby trupów sprzątnąć. Dla nas się otwiera nowa sytuacja: dążenie do porozumienia ze wszystkiemi stronnictwami włościańskiemi, zasiadającemi w tej Izbie.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#komentarz">(Brawa.)</u>
<u xml:id="u-19.18" who="#PPutek">Utworzenie jednego frontu chłopskiego w Sejmie jest koniecznością. Jeżeli proletariusze i kapitaliści mogą tworzyć jeden front, jedną koalicję i razem w jednym siedzieć rządzie, nie możecie Panowie tego zabronić uczynić i chłopskim stronnictwom tembardziej, że sytuacja jest nad wyraz krytyczna. Jeżeli Panowie zapoznajecie, że wieś znajduje się wprost w rozpaczliwem położeniu, to to jest wskazówka, do czego zmierzacie.</u>
<u xml:id="u-19.19" who="#komentarz">(Przerywania na ławach N. P. R.)</u>
<u xml:id="u-19.20" who="#PPutek">Panowie zdjęliście maski, poznaliśmy, kim jesteście, i będziemy musieli szukać sposobów ratowania się przed Wami.</u>
<u xml:id="u-19.21" who="#komentarz">(P. Popiel: Ten dowcip się nie udał)</u>
<u xml:id="u-19.22" who="#PPutek">Znając metody tworzenia tego Rządu, wiedząc o tem, że w tym Rządzie obok formalnej koalicji 5 stronnictw, istnieje jeszcze podkoalicja 2 czy 3 stronnictw robotniczych i burżuazjynych, która właściwy kolor polityczny i gospodarczy temu Rządowi będzie nadawać, nie możemy mieć żadnego zaufania do tego Rządu. Dlatego szczerze i otwarcie powiadamy, że ustosunkujemy się do tego Rządu, jako opozycja. Jeżeli Panowie faktami zaprzeczą temu, co stwierdzimy o polityce w stosunku do klasy chłopskiej, jeżeli za Waszemi słowami pójdą czyny, w takim razie przyjdzie czas, że będziemy mogli nasz stosunek do Was zrewidować. Narazie żadnych nawet nadziei po temu nie mamy i dlatego też stajemy na stanowisku opozycji względem tego Rządu.</u>
<u xml:id="u-19.23" who="#komentarz">(Brawa na lewicy.)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Dubanowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PDubanowicz">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PDubanowicz">Imieniem Klubu, Chrześcijańsko-Narodowego mam zaszczyt złożyć następujące oświadczenie:</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PDubanowicz">Ostatnie rozprawy o finansowem i gospodarczem położeniu Państwa ustaliły przyczyny, które się złożyły na obecny smutny i groźny stan rzeczy. Nikt już dzisiaj nie przeczy słuszności aksjomatu, że trwałą podstawą dobrego stanu finansów państwowych jest tylko zdrowy stan i rozwój życia gospodarczego kraju. Zniszczenie rodzimego kapitału, nadmierne obciążenie i utrudnienie produkcji tak rolnej jak i przemysłowej miało nie tylko ten skutek, że podcięło dobrobyt t. zw. warstw posiadających, nie tylko ten, że w dalszej konsekwencji doprowadziło do ubóstwa, bezrobocia i nędzy najszersze koła pracowników fizycznych i umysłowych, ale w konsekwencji ostatecznej skierować się musiało także przeciwko interesom Skarbu Państwa, którego budżet musi obecnie ulec poważnej redukcji. Ażeby po zniszczeniu kapitału rodzimego nie stać się sługą i narzędziem kapitału obcego, którego wprowadzenie do kraju wszyscy, zdaje się, uznają za konieczne, musimy za wszelką cenę uzdrowić podstawy produkcji w kraju. Oto droga, która prowadzi do czynnego bilansu handlowego, do utrzymania równowagi pieniądza i okrojonego budżetu państwowego, do utrzymania gospodarczej, politycznej niezależności Państwa.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PDubanowicz">Jest to niewątpliwie droga twarda i długa. Uzdrowienie podstaw produkcji oznacza bowiem nie tylko zmniejszenie ciężarów publicznych, państwowych, samorządowych i ubezpieczeniowych, nie tylko przystosowanie do pewnego poziomu organizacji produkcji, ale oznacza także żelazną konieczność zwiększenia wydajności pracy. Entuzjazmowi pracy u naszych sąsiadów zachodnich musimy przeciwstawić entuzjazm pracy w Polsce. Oszczędnościom państwowym i wyrzeczeniom się ze strony Państwa, muszą odpowiadać oszczędności i wyrzeczenia się ze strony wszystkich bez wyjątku warstw społecznych. Na ruinach i zwaliskach dotychczasowej doktrynerskiej polityki gospodarczej musi być wykuta prosta i twarda droga, odpowiadająca realnemu interesowi Państwa jako całości.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PDubanowicz">Konieczność wydobycia ze społeczeństwa bezwzględnej woli państwowej dyktują bowiem niezależne od sytuacji finansowej i gospodarczej kraju, ale zazębiające się z nią coraz mocniej, względy na sytuację zewnętrzną i polityczno-wewnętrzną. Krytyczny materialny stan Państwa rodzi sam przez się chęci wyzyskania go na swoją korzyść, rodzi w polityce wewnętrznej próby wichrzeń i rozstroju. Pod tym względem trudno karmić się lekkomyślnym optymizmem i małoduszną słabością. Gesty, taktyczne posunięcia i półśrodki miewają swoje uzasadnienie i wartość w działaniu politycznem, stają się jednak bezsilne, gdy niebezpieczeństwo sięga do podstaw państwowego bytu. Wówczas musi się stanąć na gruncie bezwzględnych zasad i logicznie z nich wypływających koniecznych konsekwencji.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PDubanowicz">Ciężka chwila obecna odsłania jaśniej niż kiedykolwiek dotąd braki i niedomagania zasadniczych podstaw naszego bytu państwowego, niedomagania samego nawet ustroju państwowego, przyjętego w chwili tworzenia Państwa.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PDubanowicz">Powstanie w tych warunkach rządu, opartego na t. zw. koalicji 5 stronnictw, uważamy co do zasady za objaw dodatni. I jeżeli koalicja taka oprze się także na rzeczywistem współdziałaniu w samej treści pracy w kierunku dodatnim, powstanie jej będzie musiało być uznane za pomyślne także i ze względów rzeczowych. W tej chwili, ani ze sposobu powstania tej koalicji i Rządu, ani z przedstawionego dopiero co oświadczenia rządowego, ani z wysłuchanych przed chwilą deklaracji dwóch przedstawicieli stronnictw, wchodzących w skład tej większości, nie zarysowuje się jeszcze dostatecznie ta rzeczywista treść współdziałania w kierunku dodatnim.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PDubanowicz">Tem wyraźniej pragnie Klub Chrześcijańsko-Narodowy dać wyraz troskom zjawiającym się w kraju w trzech głównych dziedzinach: polityki gospodarczo-skarbowej, polityki wewnętrznej i polityki zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#PDubanowicz">W dziedzinie gospodarczo-skarbowej widać narazie mechaniczną koalicję stronnictw, ale nie widać koalicji sił najlepszych do rządzenia w każdym dziale, a przedewszystkiem nie widać jeszcze skonsolidowanego programu działania. Tu jest kamień probierczy istnienia i pożytku obecnego Rządu. Jeżeli każde stronnictwo rządowe i każdy jego przedstawiciel w rządzie zostaną na swych pozycjach partyjnych bez uwzględnienia naglących potrzeb wytwórczości jako podstawy budżetu i zdrowego pieniądza, jeżeli dla rozbieżności stronniczych będzie się omijało najważniejsze zagadnienia, istnienie takiego Rządu byłoby tylko stratą czasu w chwili, gdy ani godziny tracić nie wolno, bo życie gospodarcze stacza się w przepaść.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#PDubanowicz">W dziedzinie polityki wewnętrznej powstaniu tego Rządu nie towarzyszyło, niestety, stanowcze odparcie wszelkich zamachów na praworządność w Państwie a nawet i w wojsku, co wprowadziło w jedne umysły rozzuchwalenie, w inne niepewność jutra, z którą żaden rząd dzieła gospodarczego i wogóle realnej polityki państwowej skutecznie prowadzić nie zdoła.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#PDubanowicz">W dziedzinie polityki zagranicznej układy w Locarno, wciągnąwszy w grę same podstawy naszego prawa międzynarodowego, nie wzmocniły ich, lecz groźnie osłabiły. Przedstawiciel Klubu Chrześcijańsko-Narodowego w pełnym Sejmie i w Komisji Spraw Zagranicznych rzeczowo wykazał, że wprowadzono rozróżnienie między nienaruszalnością granic zachodnich i wschodnich, że uczyniono dla Niemiec niebezpieczne wyjątki w statucie Ligi Narodów, że wprowadzono je do Rady Ligi, dotychczas bez zapewnienia tego samego Polsce, że odebrano sojuszowi polsko-francuskiemu dotychczasowe jego znaczenie. Jest rzeczą godną ubolewania, że układy w Locarno nie były u nas przed zamierzonem podpisaniem w Londynie przedmiotem dokładnych obrad w Sejmie, jak się to stało w Londynie i Berlinie. Odpowiedzialność Rządu i popierających go stronnictw w tej dziedzinie, gdzie dokonywa się przesunięcie wartości traktatu wersalskiego, ma znaczenie bez przesady dziejowe. To są troski kraju, na które utworzenie tego Rządu jeszcze niestety odpowiedzi nie daje.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#PDubanowicz">Co do stanowiska stronnictwa, w imieniu którego przemawiam, muszę dodać, iż nie związane sprawami polityki dnia w tym stopniu, co inne stronnictwa tej Wysokiej Izby, wskutek stanowiska swobodnego, jakie pozostaje jego udziałem w stosunku do Rządu, stronnictwo Chrześcijańsko-Narodowe poświęci swą uwagę przedewszystkiem poruszonym w tej deklaracji podstawowym zagadnieniom naszego bytu państwowego, będzie o nich w tej chwili przełomowej dla Państwa mówić bez zastrzeżeń całą prawdę w przekonaniu, iż na tej drodze będzie mogło oddać usługę Ojczyźnie, która mimo wszystkie przeciwieństwa, we wszystkich swych społecznych warstwach wierzy w przyszłość, nie traci ducha i nie lęka się trudów i wyrzeczeń, mających na celu rzetelne dobro Państwa.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#komentarz">(Brawa na ławach klubu Chrześcijańsko-Narodowego.)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Bartel.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PBartel">Wysoka Izbo! Przesilenie wywołane ustąpieniem rządu p. Władysława Grabskiego miało w swym przebiegu moment jasny, gdy usiłowano zespolić stronnictwa sejmowe, aby ich przedstawiciele wraz z ludźmi autorytetu zawodowego podjęli zadanie wyprowadzenia Państwa z niezmiernie trudnej sytuacji, w jakiej się ono znalazło.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PBartel">Jednak w ciągu kilkudniowych obrad i targów zmalała i zbladła w atmosferze przesileniowej troska o ciężką sytuację, a na czoło wysunęło się zagadnienie rozparcelowania tek ministerialnych między zwalczające się stronnictwa. Rozparcelowano je tak doszczętnie, że np. w chwili, kiedy zamiera życie gospodarcze kraju, usunięto doskonale przygotowanego do swoich zadań Ministra Przemysłu i Handlu, byle się stało zadość „zasadzie” podziału tek według klucza partyjnego.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PBartel">Nowo sformowany Rząd nie odsłonił przed społeczeństwem swoich zamierzeń, któreby można uznać za program akcji sanacyjnej, może dlatego, że część Rządu, w braku kompetencji, programu takiego nie posiada. Obawiamy się, że wypadkowa siły, tworzących Rząd, może być zbyt mała i niewystarczająca do wyprowadzenia nawy państwowej z mielizny.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PBartel">Żądamy od nowego Rządu wskazań twórczych i czynów energicznych, któreby zdolne były rozbudzić w społeczeństwie zachwianą wiarę w możliwość dokonania dzieła sanacji. Nie da się ona przeprowadzić bez uproszczenia machiny państwowej i samorządowej oraz bez podniesienia autorytetu władzy przez należyte obsadzenie stanowisk państwowych i bezwzględne zwalczanie korupcji. Zwalczanie korupcji musi się stać punktem programu Rządu, nie tylko dlatego, że rozlała się ona zbyt szeroko po kraju, ale i dlatego, że koalicyjność Rządu stwarza zazwyczaj atmosferę, w której neutralizują się wysiłki zwalczania nadużyć czynników administracyjnych, sympatyzujących ze stronnictwami, które tworzą blok rządowy.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PBartel">Rząd winien podjąć bezwzględnie pracę nad racjonalizacją wytwórczości krajowej i nad uzdrowieniem gospodarki w przedsiębiorstwach i majątkach państwowych. Żądamy polityki gospodarczej, umożliwiającej wzrost konsumpcji wewnętrznej i podjęcia walki z drożyzną.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PBartel">Przyłączamy się do żądania zmniejszenia budżetu państwowego i dostosowania go do faktycznej możności płatniczej społeczeństwa. Daleko idące oszczędności w budżecie uważamy za konieczność państwową.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#PBartel">Za punkt zwrotny w uzdrowieniu stosunków w armii uważamy powrót Marszałka Piłsudskiego do służby czynnej. Żądamy skrócenia czasu służby wojskowej i zmniejszenia czynnego stanu armii, a równocześnie ustalenia zasad przysposobienia rezerw i wprowadzenia ich w życie. Gospodarka w przemyśle wojennym musi ulec zasadniczej zmianie, zapewniając krajowi należytą gotowość obrony. Spoistość Rzeczypospolitej musi być oparta na rzetelnem równouprawnieniu jej obywateli i narodowości.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#PBartel">Jako grupa myśląca kategoriami państwowemi poprzemy wszelkie konstrukcyjne a celowe zamierzenia Rządu, nie utrudniając mu załatwienia konieczności państwowych, jednakże stosunek nasz do Rządu jest krytyczny, nie mamy bowiem zaufania ani do jego trwałości, ani do zdolności przeprowadzenia przezeń istotnej sanacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Dębski.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PDębski">Wobec przesilenia rządowego, które poczęło potęgować kryzys, obejmujący wiele dziedzin naszego życia państwowego, klub P. S. L. stanął od początku na tem stanowisku, że jedynem wyjściem dla Państwa i ustroju parlamentarnego w Polsce jest utworzenie koalicji stronnictw sejmowych i opartego na nich rządu. Głębokie przeświadczenie o tem, że żadnemu ze stronnictw sejmowych, wobec układu sił w Sejmie, nie wolno uchylać się od odpowiedzialności, oraz niezłomna wola nasza, wyrażona od początku istnienia obecnego Sejmu w realizowaniu współdziałania pomiędzy stronnictwami sejmowemi, znalazły przy obecnem przesileniu zrozumienie i współdziałanie wielu z pośród stronnictw sejmowych, a rezultatem jest powstanie dzisiejszego Rządu koalicyjnego.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PDębski">Świadomi jesteśmy tego, w jak ciężkich warunkach Rząd obecny rozpoczyna pracę, nie możemy przeto oczekiwać, aby mógł on w krótkim przeciągu czasu usunąć wszystkie niedomagania. Chcemy natomiast, aby społeczeństwo, które swojemi ofiarami zasługuje na zaufanie, poznało istotny stan naszego położenia gospodarczego i finansowego, chcemy, aby Rząd wskazał choćby ciężkie, ale wyraźne i niezawodne drogi i środki działania, chcemy i wierzymy, że Rząd obecny przystąpi do wykonania pojętego w ten sposób programu z całą bezwzględnością. W szczególności oczekujemy, zgodnie z programem przedstawionym nam przez p. Premiera, że następujące sprawy staną się najpilniejszą troską Rządu:</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PDębski">1) jaknajdalej posunięta oszczędność w naszem życiu państwowem i samorządowem;</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PDębski">2) ochrona naszego pieniądza;</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PDębski">3) ochrona interesów ekonomicznych drobnego rolnictwa;</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PDębski">4) uzdrowienie stosunków kredytowych, doprowadzających do zupełnego zubożenia wsi;</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PDębski">5) wzmożenie naszej produkcji.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#PDębski">W przeświadczeniu, że powyższe postulaty znajdą pełne zrozumienie u Rządu, że stronnictwa, które na siebie wzięły ciężką odpowiedzialność, będą zgodnie współpracować przy poparciu szerokich mas społeczeństwa polskiego, klub P. S. L. biorąc czynny udział w obecnym Rządzie, darzyć go będzie swojem zaufaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Wołoszyn.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PWołoszyn">Proszę Panów! Białoruska Włościańsko-Robotnicza „Hromada” nie ma co do Rządu obecnego, Rządu koalicji nacjonalistycznej Chieny z pseudo-socjalistyczną P. P. S. i dojlidziarskim Piastem żadnych absolutnie złudzeń.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PWołoszyn">Koalicyjny Rząd p. Skrzyńskiego jest wyrazem stałego pogarszania się zarówno wewnętrznej, jak i międzynarodowej sytuacji Państwa Polskiego, które coraz wyraźniej staje się komisjonerem i wykonawcą zleceń zachodnich potencji kapitalistycznych.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PWołoszyn">Sam p. hr. Skrzyński jest uczniem starej austriackiej szkoły dyplomatycznej i mimo swego osławionego „demokratyzmu”, wspaniale potrafi względem narodów przez Polskę gnębionych prowadzić praktykowaną przez starą Austrię metodę „divide et impera”. Dowodem tego kontynuowanie przezeń polityki wciągania w orbitę wpływów rządowych burżuazyjnego Koła Żydowskiego, z którem poprzedni rząd braci Grabskich zawarł osławiony pakt, chcąc w ten sposób ułatwić sobie dzieło gnębienia terytorialnych mniejszości słowiańskich, które nigdy z przemocą polską się nie pogodzą.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PWołoszyn">Na forum zagranicznem będzie ten Rząd kontynuował przez usta p. Skrzyńskiego politykę autoreklamy, sławienia tolerancji polskiej i czynienia w Lidze Narodów nigdy nie dotrzymywanych obiecanek o szkolnictwie, z rodzinnym językiem wykładowym dla narodów białoruskiego i ukraińskiego. Przypomnimy choćby słynną zapowiedź p. Skrzyńskiego utworzenia uniwersytetu ukraińskiego w Polsce, złożoną w roku zeszłym na sesji Ligi Narodów w Genewie. Tej genewskiej zapowiedzi towarzyszyło tu w kraju najcyniczniejsze podeptanie elementarnego prawa narodów, prawa używania własnej mowy. Tego prawa narody białoruski i ukraiński pod polskim zaborem nie posiadają.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PWołoszyn">Czy zresztą moglibyśmy, proszę Panów, mieć złudzenie co do tego, że rzeczy ulegną jakiejś zmianie na lepsze dla nas, skoro p.Skrzyński tekę oświaty w swym gabinecie powierzył godnie zasłużonemu w dziele gnębienia i wynaradawiania Białorusinów i Ukraińców p. Stanisławowi Grabskiemu, naczelnemu ideologowi polskiego imperializmu, który — nie wątpimy ani na chwilę — będzie i nadal politycznym reżyserem tego gabinetu!</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#PWołoszyn">Wobec jasno wytkniętej linii nacjonalistyczno-imperialistycznej, której wyrazicielem jest ten ekssocjalista i były wódz P. P. S., czemże, jak nie dekoracją, staje się udział w tym Rządzie obecnych wodzów P. P. S., także ekssocjalistów: Moraczewskiego i Ziemięckiego! Wchodząc w blok rządowy z Chieno-Piastem, P. P. S., czyli, polscy pseudo-socjaliści tem samem akceptowali linię reakcji polskiej wobec narodowości przez Polskę podbitych. Przyznać zresztą trzeba, że i przedtem nigdy od tej linii nie byli zbytnio dalecy. Endecy wyznawali bowiem zasady jawnie rabunkowo-aneksjonistyczne i zaborcze, P. P. S. zaś maskowała swój aneksjonizm wobec naszych ziem frazesem federalistycznym. W gruncie zaś P. P. S. warta była N. D. i na odwrót. Wart Pac pałaca i pałac Paca. Dowodem tego choćby wniosek posła Mariana Malinowskiego i 31 posłów z P. P. S, złożony 10 maja r. 1921 w Sejmie Ustawodawczym jeszcze, gdzie panowie ci domagają się rozpoczęcia natychmiastowej kolonizacji t. zw. Kresów Wschodnich. Dowodem cała obłudna, niby przyjazna dla nas, działalność P. P. S. względem narodów białoruskiego i ukraińskiego, z których P. P. S. chciała uczynić forpoczty wypadowe przeciw Związkowi Socjalistycznych Republik Radzieckich, chociaż właśnie w ramach tego związku narody zażywają całkowitej swobody narodowej i tworzą własne, wolne socjalistyczne republiki radzieckie, białoruską i ukraińską.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#PWołoszyn">Niezależnie więc od udziału P. P. S. w Rządzie — nie mamy żadnych wątpliwości co do tego, że we wszystkich resortach, a zwłaszcza w tak ważnej dla nas dziedzinie jak oświata, kontynuowana będzie z całym spokojem dotychczasowa polityka, idąca po linii eksterminacji, wynaradawiania i podstępnej polonizacji. Nie sposób bowiem inaczej nazwać tego systemu, jaki dziś wszechwładnie zapanował na t. zw. „Kresach”, czyli na ziemiach zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy, podległych Polsce, jak systemem podstępnej polonizacji. Bo jeśli uchwala się szumnie ustawy językowe dla t. zw. mniejszości, reklamuje się je na forum zagranicznem jako „dowód nigdy nie gasnącej polskiej tolerancji” i t. d. i t. d. a jednocześnie zamyka się wszystkie literalnie szkoły białoruskie w liczbie 67, to jest to, proszę Panów, krwawy podstęp, szyderczy liczman, obliczony na naiwność i łatwowierność narodu białoruskiego i opinii zachodniej.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#PWołoszyn">Burżuazja polska i rządy polskie nie miały odwagi prowadzić swej polityki polonizacyjnej otwarcie, przeto uchwaliły tu w Sejmie osławione ustawy lipcowe i pod ich osłoną kontynuują swe zbożne dzieło.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#PWołoszyn">Stwierdzamy, że na podstawie tych oszukańczych ustaw ani jedna szkoła białoruska nie została otwarta, choć ludność białoruska, wśród najbardziej niesprzyjających okoliczności, mimo wścieklej kontragitacji i terroru władz administracyjnych i polskich nacjonalistów, złożyła w ciągu 1% miesiąca 15.000 deklaracji na 412 szkół powszechnych! 19 rządowych szkól białoruskich zmieniono, przekształcając je na utrakwistyczne.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#PWołoszyn">Młodzieży, która kończyła gimnazja białoruskie, nie przyznaje się praw maturzystów. Paragraf ustawy wojskowej, przyznający prawo do odroczeń dla uczącej się młodzieży w wieku szkolnym, względem Białorusinów nie jest stosowany; Białorusinów ósmoklasistów wyciąga się z ławy szkolnej i pakuje na dwa lata do pułku gdzieś daleko od rodzinnych stron, niwecząc w ten sposób wykształcenie chłopaka i łamiąc mu przez to życie.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#PWołoszyn">Burżuazja polska bardzo lubi powoływać się na traktat wersalski i twierdzi, że niezłomnie stoi na jego gruncie; nie przeszkadza jej to jednak wcale postępować wbrew temu traktatowi tam, gdzie chodzi o pogwałcenie praw narodowych Białorusinów czy Ukraińców. Podobnie rzecz się ma z Konstytucją i z innemi t. zw. wolnościowemi ustawami.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#PWołoszyn">Otóż wbrew tym wszystkim pięknym aktom, zobowiązaniom i obiecankom p. St. Grabski, ideolog wersalskiej burżuazji polskiej, zaprowadził w naszych gimnazjach obowiązkowe nauczanie języka polskiego, historii Polskiej, geografii Polski, nauki o Polsce współczesnej i pod rygorem zamknięcia naszych gimnazjów domaga się wykładów historii powszechnej i geografii w języku polskim.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#PWołoszyn">Od roku już leży w Ministerstwie statut Towarzystwa szkoły białoruskiej, którego nie zatwierdza się, aby uniemożliwić rozwój prywatnego szkolnictwa białoruskiego. W spadku po rządzie Grabskiego odziedziczył obecny Rząd koalicji Chieno-Piastowo-pepeesowskiej innego jeszcze ministra, mianowicie „kresowego” Ministra Spraw Wewnętrznych p. Raczkiewicza. Nigdy chyba, nawet za Ratajskiego, fala represji i prowokacji, białego teroru i tortur nie dosięgła takiej wyżyny na ziemiach zachodniej Białorusi jak za rządów tego właśnie ministra.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#PWołoszyn">Obozy koncentracyjne dla więźniów policyjnych w Białymstoku, Bielsku, Landwarowie i Mołodecznie oraz tragiczne dzieje tortur i mąk, zadawanych tym ludziom w czasie „badania” ich przez wyrodków policyjnych — wszystko to przerasta wszelką miarę ludzką i budzi nowe głosy protestu za granicą. Ostatnio doszedł nas np. płomienny protest belgijskich organizacji wolnomyślicielskich, wyrażający swe oburzenie z racji rozszalałej właśnie i szczególnie na Białorusi Zachodniej soldateski polskiej.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#PWołoszyn">Na Białorusi Zachodniej może ten tylko nie jest aresztowany, kto nic nie czyta i nic nigdzie nie mówi. Ci zaś, co śmią czytać białoruskie pisma lub mówią publicznie po białorusku, nie są pewni bezpieczeństwa osobistego ni życia. Człowieka uwięzionego, jeśli nie zakatują na śmierć, to zamorzą głodem. Toć znane są, proszę Panów, coraz cięższe fakty odmawiania przez władze więzienne przyjęcia żywności, którą rodziny przysyłają więźniom.</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#PWołoszyn">I w tej dziedzinie — z góry jesteśmy o tem przekonani — wszystko pójdzie utartym torem. Gwałty i represje będą kontynuowane, a patronować im będzie p. Raczkiewicz, w oparciu o Chieno-Piasta i P. P. S., która siłą rzeczy weźmie na siebie za to wszystko odpowiedzialność.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#PWołoszyn">A czego spodziewać się możemy po nowym ministrze więziennictwa, chrześcijańskim-demokracie p. Piechockim? Czy możemy się spodziewać, że p. Piechocki będzie w działalności swej kierował się najskromniejszemi choćby, najelementarniejszemi zasadami chrystianizmu, czy demokracji? Czy zechce troszczyć się ten chrześcijański-demokrata o to, aby w podległych mu 345 więzieniach Rzeczypospolitej obowiązywało naczelne przykazanie chrystianizmu; „nie zabijaj”, albo przynajmniej: nie katuj i torturuj, a w sądach najelementarniejszy wymóg demokracji: nie pakuj na 4 lata do ciężkiego więzienia za słowo chłopskie, czy robotnicze? Stanowczo nie. Wszak wiemy, że właśnie stronnictwo p. Piechockiego prowadziło najwścieklejszą nagonkę na uwiezionych bojowników sprawy robotniczo-chłopskiej.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#PWołoszyn">Również w dziedzinie rolnictwa i reform rolnych nie możemy się spodziewać żadnej zmiany dotychczasowej polityki kolonizowania naszych ziem, gdzie ludność cierpi okrutny niedostatek i głód ziemi, a setki osadników — Muraszków, w centrum otrzymują bogate nadziały. Z jakich elementów rekrutują się ci osadnicy wojskowi czy cywilni, o tem dobrze wie spokojna ludność białoruska, która na każdym kroku odczuwa na sobie ich zbrodniczą rolę. Proszę Panów, nie dawniej, jak kilka dni temu we wsi Maksymówka, gminy Radoszkowicze, pow. wilejskiego, jeden z takich panów osadników wymordował kilku Białorusinów przy pomocy granatu ręcznego. Rząd obecny będzie nadal prowadził swą politykę rolną pod hasłem: „ziemia dla bogatych i dla osadników wojskowych”, a chłopa białoruskiego i ukraińskiego, podobnie zresztą jak i biednego chłopa polskiego, gnębić będzie podatkami i łudzić bańkami mydlanemi reformy rolnej.</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#PWołoszyn">A w dziedzinie najważniejszej, w dziedzinie podatkowej, czy możliwe są jakiekolwiek istotne zmiany? Czy Rząd obecny przedstawił, lub czy jest zdolny przedstawić jakikolwiek istotny program naprawy? Odpowiedź znów wypada negatywnie. Według programu, jaki wysuwa najpoważniejsza grupa Rządowa, t. j. N. D., która obsadziła Skarb, Rząd domagać się będzie od Sejmu nowych dalekosiężnych pełnomocnictw, między innemi celem zawieszenia istniejących ustaw; dalej Rząd ma według tego programu zaciągać pożyczki zagraniczne pod zastaw monopolów państwowych. Słowem, Rząd Chieno- Piasto-P. P. S. kontynuować będzie to, co było najgorsze i najbrutalniej kapitalistyczne w poczynaniach rządu p. Grabskiego, rządu ruiny Polski i wszystkich ludzi pracy.</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#PWołoszyn">Tak więc, niezależnie od dekoracyjnego udziału dwóch PPS-owców w Rządzie, Rząd ten prowadzić będzie politykę kapitalistyczną, politykę dalszego obciążania chłopa i robotnika podatkami pośredniemi i monopolami, które wydzierżawi i zaprzeda wszechwładnemu dziś kapitałowi zagranicznemu. A chłopi, robotnicy i inteligenci pracujący wszystkich narodowości, Polskę zamieszkujący, dalej spychani będą na dno ruiny gospodarczej, na dno egzystencji człowieczej, na dno poniżenia.</u>
<u xml:id="u-27.20" who="#PWołoszyn">Jedyną drogą wyjścia z tej sytuacji, jedyną drogą wiodącą do wyzwolenia, zarówno dla mas pracujących Polski, jak i dla narodów przez Polskę podbitych, jest uporna walka z rządami burżuazji i jej pomocników — walka o rząd robotniczo-włościański. Tylko taki rząd będzie w stanie wyprowadzić Polskę z bagna kryzysu i poniżenia, on też otworzy drogę do wolności dla narodów białoruskich i ukraińskiego.</u>
<u xml:id="u-27.21" who="#PWołoszyn">Rząd Chieno-Piasto-P. P. S. będziemy bezwzględnie zwalczać i wraz z proletariatem całej Polski walczyć będziemy o rząd robotników i chłopów, o wolność socjalną i narodowa dla Zachodniej Białorusi i Ukrainy.</u>
<u xml:id="u-27.22" who="#PWołoszyn">Głosować będziemy przeciw Rządowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Prystupa.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PPrystupa">Proszę Panów! Rząd koalicji Chieny, Piasta, P. P. S. i N. P. R. składa się z tych samych stronnictw, które przez dwa lata podtrzymywały rząd Grabskiego i ponoszą całkowitą odpowiedzialność za straszliwy bilans jego rządów, wyrażający się między innemi liczbą 300.000 bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PPrystupa">Rząd ten powstał ponoć pod hasłem zaradzenia tej sytuacji i zażegnania kryzysu gospodarczego. Ale w tej dziedzinie nie może być żadnych kompromisów ni wahań. Żelaznym nakazem chwili jest: albo — albo. W tym duchu formułuje też swoje postulaty generalny sztab armii kapitału „Lewjatan”, którego wolę wypełnia otwarcie w tej Izbie 100 posłów endeckich, mniej otwarcie zaś cała reszta koalicji rządowej. „Lewjatan”, proszę Panów, żąda bez ceremonii w końcowych wnioskach swego memoriału, złożonego na ręce p. Prezydenta Wojciechowskiego dnia 17 b. m., aby „Polska prowadziła zupełnie zdecydowaną politykę nie kontra, lecz pro kapitał”. „Polityka pro kapitał — czytamy w tym memoriale — musi być nie tylko zdecydowana, lecz także konsekwentna, przenikająca wszystkie dziedziny, obliczona na długą matę i z gwarancją jej stałości”. Dalej „Lewjatan” oświadcza kategorycznie, że „recepty socjalistyczne i socjalizujące dla wyjścia z kryzysu gospodarczego muszą być kategorycznie zaniechane i kategorycznie pogrzebane”.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PPrystupa">Konkretnie chodzi więc „Lewiatanowi” o całkowite zniweczenie zdobyczy socjalnych, jakie osiągnęła klasa robotnicza Polski w dobie powojennego naporu rewolucyjnego, w latach 1918–1920, kiedy to burżuazja polska, zastraszona widmem rewolucji bolszewickiej, godziła się na wielkie ustępstwa dla obozu pracy, by tylko zażegnać wybuch ostateczny, grożący jej utratą całego stanu posiadania i władania. Dziś sytuacja jest inna: umocniona w swych pozycjach, utwierdzona w nich i rozzuchwalona przez codzienne zdradzanie interesów robotniczych przez socjalugodę z pod znaku P. P. S., burżuazja od lat kilku prowadzi konsekwentną ofenzywę na najprymitywniejsze prawa robotników.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PPrystupa">Część swego programu przeforsował „Lewjatan” i na sejmowym odcinku swej akcji. Toć na kilka dni przed powstaniem rządu koalicyjnego ludzie „Lewjatana”, dzisiejsi towarzysze ministrów pepesowskich przeprowadzili na sejmowej Komisji Ochrony Pracy uchwałę, wymierzoną przeciwko 8-godzinnemu dniu pracy, urlopom, Kasom Chorych, pomocy dla bezrobotnych i wogóle przeciwko całokształtowi ustawodawstwa socjalnego.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PPrystupa">Obóz Lewjatana posiada dalszą gwarancję, że będzie mu dane nadal zabagniać życie gospodarcze Polski i wyprawiać na jej żywem ciele nowe kapitalistyczne orgie kosztem obozu pracy. Gwarancją tą jest powierzenie teki Ministra Skarbu p. Zdziechowskiemu, endekowi i lewiatańczykowi, człowiekowi, który finansował reakcyjny zamach stanu 5 stycznia 1919 r. na rząd tego samego p. Moraczewskiego, który teraz zasiada z nim pospołu na tych oto ławach rządowych. P. Zdziechowski w inauguracyjnej swej mowie w Ministerstwie Skarbu stwierdził, że dążeniem jego będzie utrzymanie głównej linii pracy dotychczasowej, to jest pracy p. Władysława Grabskiego. Nie mogą już więc chyba zachodzić żadne wątpliwości, jaka to będzie linia. Że zaś p. Zdziechowski włączy do swego programu najhaniebniejsze pomysły p. Grabskiego, o tem świadczą opublikowane w tych dniach wytyczne programu gospodarczego stronnictwa, które go do rządu wysłało, mianowicie N. D. Jedną z głównych wytycznych jest zastaw niewydzierżawionych jeszcze monopolów obcemu kapitałowi. A więc dalsza wyprzedaż Polski.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#PPrystupa">W takich warunkach na krwawe szyderstwo zakrawają patetyczne deklamacje prasy PPS-owskiej, która twierdzi, że P. P. S. poświęciła swą socjalistyczną cnotę i niewinność — która dawno już przecie utraciła — i weszła do Rządu w towarzystwie butnego kapitalisty p. Zdziechowskiego, „usmiritiela” krakowskiego powstania, dojlidziarza Kiernika i polskiego Apuchtina, Grabskiego — po to, by wybawić Polskę i jej klasę pracującą z odmętu cierpień i nędzy.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#PPrystupa">Stwierdzamy, że kłamstwo to jest ohydne w swej bezczelności.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#PPrystupa">Stwierdzamy, że udział P. P. S. w Rządzie ma być jeno parawanem, poza którym rozwijać się ma dalsza ofenzywa Lewjatana. Tak więc rząd Chieno-Piasta-P. P. S. — to tylko ogniwo w tej ofenzywie.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#PPrystupa">Przygważdżamy z tego miejsca cyniczną obłudę wodzów P. P. S., którzy zaprzedają i depcą najświętsze hasła i dążenia klasy pracującej, i miast walczyć o rząd robotniczo-chłopski, co niby leży w ich programie, dają sukurs burżuazji i oddają się jej w niewolę, by swemi nazwiskami „socjalistycznemi” kryć jej matactwa i trzymać na wodzy gniew ludu.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#PPrystupa">Klasa robotnicza nie zyska nic na tym sojuszu Chieno-Piasto-PPS-owskim, przeciwnie, będzie miała do zanotowania nowe straty. Wśród strat tych będzie przecie jeden zysk realny. Oto robotnicy polscy utracą ostatnie złudzenie co do charakteru P. P. S., zgotują jej wkrótce taką samą odprawę, jaką 15 listopada b. r. czeskim socjal-sługusom rządowym, którzy robili koalicję z burżuazją, zgotował bratni nasz proletariat Czechosłowacji, oddając milion głosów partii komunistycznej Czechosłowacji, której z tego miejsca raz jeszcze zasyłamy braterskie pozdrowienie i powinszowanie.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#PPrystupa">Masy chłopskie również nie mogą się od tego rządu spodziewać niczego dobrego. Rząd ten nie tylko nie sięgnie do kas ogniotrwałych burżuazji, lecz jak wynika z tego, co powiedzieliśmy wyżej, prowadzić będzie politykę najczulszej ochrony kapitału i popierania jego zbrodniczych, przeciwludowych zamysłów. Siłą rzeczy przerzucać będzie nadal cały ciężar podatków na masy pracujące, co odczują oprócz robotników także milionowe masy chłopów.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#PPrystupa">Rząd Chieno-Piasto-P.P.S. nie tylko nie da chłopom ziemi bez wykupu, lecz przeciwnie, dalej prowadzić będzie cynicznie drwiny z głodu ziemi, dokuczającego dziś chłopstwu w całem Państwie Polskiem, i łudzić je będzie reformą rolną rządu Grabskiego, którą popiera Chieno-Piast i P. P. S., a która chłopom daje tylko obiecanki. P. P. S., która niedawno tyle deklamowała o tem, że jest przeciwna represjom, teraz, zasiadłszy w gabinecie obok ministra policji rządu poprzedniego, p. Raczkiewicza, dała tem samem swoje placet białemu terorowi polskiej burżuazji.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#PPrystupa">Zresztą jasne jest dla nas, że P. P. S. ponosi i tak odpowiedzialność za wszystkie dotychczasowe zbrodnie regime'u białego terroru. Obecna współpraca P. P. S. w tym razie to tylko ostateczne przypieczętowanie tego, co było dotąd. Toć na szali wyroku śmierci, wydanego na niezapomnianych towarzyszy Hibnera, Kniewskiego i Rutkowskiego, ciąży pieczęć artykułu PPS-owskiego „Robotnika”, który potępiał „bandytów z K. P. P.”. Na artykuł ten powoływał się na sądzie prokurator, który żądał głowy bohaterskich robotników.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#PPrystupa">Zasiadłszy w gabinecie do spółki z ekssocjalistą Grabskim, „socjaliści” Moraczewski i Ziemiecki biorą również na swą partię odpowiedzialność za te azjatyckie harce, jakie wyprawiają rządy polskie z poduszczenia tego ideologa rabunkowego imperializmu na ziemiach Ukrainy Zachodniej i Białorusi Zachodniej. Ofiary tych rządów polskich na t. zw. Kresach Wschodnich, gdzie według słów Stefana Żeromskiego, któregoście onegdaj z taką pompą chowali, szaleje „dyktatura sołdatów z białemi orłami na kaszkietach”. Ofiary te policzyć winne narodowości uciśnione także na rachunek P. P. S.</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#PPrystupa">Polityka zagraniczna Rządu Chieno-Piasto-P. P. S. pozostawać będzie w organicznym związku z całym scharakteryzowanym wyżej składem jego Rządu i z sytuacją gospodarczą, która ratować się będzie wysprzedawaniem Polski na raty różnym Castiglionim, Boselom, Rotszyldom czy innym rekinom międzynarodowego kapitału. W polityce zagranicznej Rząd p. Skrzyńskiego będzie jeno powolnem narzędziem zachodnich imperialistów.</u>
<u xml:id="u-29.15" who="#PPrystupa">Z kryzysu obecnego istnieją dwie drogi wyjścia. Jedna to oddanie Polski w ostateczną niewolę rabunkowego kapitału zachodniego, na którą to drogę Rząd ten — wzorem poprzedniego — wkracza, przetwarzając Polskę w jakąś kolonię, w jakieś lenno kapitalistycznych bandytów i bankierów światowych. Ta droga, to zabójstwo dla Polski i dla mas pracujących wszystkich narodowości.</u>
<u xml:id="u-29.16" who="#PPrystupa">Pozostaje jedna tylko pozytywna droga: obalenie władzy pasożytów kapitalistycznych, objęcie władzy przez rząd robotniczo-chłopski, odbudowa kraju w braterskiem porozumieniu z jedynem na świecie państwem robotniczo-chłopskiem, ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich.</u>
<u xml:id="u-29.17" who="#komentarz">(Głos: Proszę, niech Pan jedzie — wolna droga!)</u>
<u xml:id="u-29.18" who="#PPrystupa">Na tę drogę — wbrew zaprzedanej Zdziechowskim i Grabskim ugodzie — wzywamy miliony robotników i chłopów — my, komuniści.</u>
<u xml:id="u-29.19" who="#PPrystupa">Polityka burżuazji i jej sługusów doprowadziła do tego, że przed masami pracującemi stoi widmo zagłady, widmo straszliwej nędzy i niedoli. Obronić swój byt, zdobyć lepszą przyszłość zdołają masy pracujące tylko w jednolitym froncie walki, w potężnym bloku robotniczo-chłopskim.</u>
<u xml:id="u-29.20" who="#komentarz">(Głos: Pan w to wierzy? Na chłopa Pan nie wygląda.)</u>
<u xml:id="u-29.21" who="#PPrystupa">Organizować nieugiętą walkę o prace i chleb dla bezrobotnych, walkę z zamachami kapitału na 8-godzinny dzień pracy i ustawy socjalne, walkę z wyzyskiem chłopów, walkę o wywłaszczenie obszarników, walkę z uciskiem narodowościowym, tworzyć blok robotniczo-chłopski — oto zadania chwili.</u>
<u xml:id="u-29.22" who="#PPrystupa">Wzywamy masy pracujące do nieugiętej walki o swój byt, do wykuwania w tej walce potężnego bloku robotniczo-chłopskiego, do boju z rządem bloku Chieno-Piasto-PPS-owskiego.</u>
<u xml:id="u-29.23" who="#PPrystupa">Składamy wniosek:</u>
<u xml:id="u-29.24" who="#PPrystupa">Sejm odmawia zaufania rządowi koalicji Chieno -Piasto-PPS.</u>
<u xml:id="u-29.25" who="#PPrystupa">Panowie cały czas krzyczycie: Rosja, Rosja i Rosja. P. Skrzyński w swojem expose powiedział także coś o Rosji, ale w nieco innym duchu niż Panowie mówicie.</u>
<u xml:id="u-29.26" who="#komentarz">(P. Z. Piotrowski: Cziczerin tu w Warszawie mówił o pokojowości Polski, a nie o imperialiźmie.)</u>
<u xml:id="u-29.27" who="#PPrystupa">O czem świadczy budżet Polski a budżet Sowietów? Jeżeli Panowie powiadacie, że Polska, a zwłaszcza rządy burżuazyjne polskie, będą prowadzić politykę pokojową, to jak to wygląda w samej rzeczy? Budżet Polski wynosi 1.887.995.000 zł., a budżet Sowietów na ten sam rok — 2.300.000.000 rb.</u>
<u xml:id="u-29.28" who="#komentarz">(Głos: A dodatkowe sumy?)</u>
<u xml:id="u-29.29" who="#PPrystupa">O dodatkowych sumach polskiego budżetu również nie mówimy. W Polsce wojsko liczy 300.000, a w Związku Republik Radzieckich 500.000 żołnierzy. Tak — proszę Panów, niech Panowie wezmą wszystkie materiały statystyczne i inne, to Panowie się przekonają, że tak jest. Wydatki na wojsko w budżecie polskim wynoszą 689 milionów, czyli 36% ogólnego budżetu, zaś sowieckie wydatki na wojsko wynoszą 378 milionów to jest 17%, a trzeba porównać terytorium. Sprawy wewnętrzne w Polsce — 190 milionów, zaś w Związku Republik 121 milionów. to znaczy że Polska na ten cel przeznacza 10%. To są liczby specjalne, które wykazują najlepiej, kto jaką politykę prowadzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszałekPluciński">Do głosu nikt nie jest więcej zapisany. Dyskusję nad przemówieniem p. Premiera odraczam do jutra.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#WicemarszałekPluciński">Teraz przechodzimy do punktu trzeciego porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#WicemarszałekPluciński">Sprawozdanie Komisji Rolnej o projekcie ustawy o zamianie, sprzedaży i darowiźnie niektórych gruntów państwowych (druk nr 1644) z poprawkami, które są w odbitce roneo nr 219.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma referent p. Kawecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PKawecki">Wysoki Sejmie! Art. 6 Konstytucji głosi między innemi, że zbycie, zamiana i obciążanie nieruchomego majątku państwowego może nastąpić tylko na mocy ustawy. Na mocy tego artykułu p. Minister Rolnictwa wniósł projekt ustawy o zamianie, sprzedaży i darowiźnie niektórych gruntów państwowych w druku nr. 1644. Ustawa składa się z trzech artykułów, przyczem należy sprostować omyłki, a mianowicie w art. 1 ustęp 1, lit. i) zamiast liczby 2.42 ha, powinno być 8,28 ha, a w ustępie drugim tegoż artykułu, pod literą b) liczbę 46 ha należy zmienić na liczbę 50,7 ha.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PKawecki">W art. 1 część 1 mówi się o zamianie gruntów państwowych. Jest ona konieczna ze względu na potrzebę zaokrąglenia i wyrównania granic lasów państwowych, przez co zyskuje się lepszą ochronę lasów. W kilku także wypadkach usuwa się enklawy gruntów prywatnych w lasach państwowych, co niewątpliwie umożliwia prawidłową gospodarkę w lesie. Gdyby zliczyć powierzchnię gruntów państwowych zamienianych, to wynosiłaby ona 225.6448 ha, a grunty prywatne, które Rząd ma w zamian otrzymać, wynoszą 241,4894 ha. Różnica pochodzi stąd, że w niektórych wypadkach, np. przy zamianie pod literą c) art. 1, gruntu państwowego, położonego w powiecie łuckim, o powierzchni 19 ha, Skarb Państwa otrzymuje grunt o powierzchni 36 ha, a odwrotnie, w wypadku pod literą i) za grunty prywatne, znajdujące się pod zabudowaniami terpentyniarni państwowej w Stoczku, w gminie Białowieży, w powiecie bielskim, o powierzchni 2,42 ha, oddaje się 8,28 ha gruntu państwowego. Zamiana ta wywołana jest koniecznością, gdyż terpentyniarnia budowana została przez okupantów na gruntach włościańskich wsi Stoczek i obecnie przenoszenie budynków oraz całej instalacji terpentyniarni jest niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PKawecki">Część druga art. 1 obejmuje upoważnienie Rządu do sprzedaży gruntów państwowych o powierzchni łącznej 52,4643 ha. W jednym tylko wypadku, pod literą b), grunt o powierzchni 50,7 ha, położony we wsi Stankiewicza, w pow. nowogródzkim, sprzedaje się jako enklawę wśród gruntów prywatnych, co uniemożliwia jego ochronę, zresztą jest to grunt niezalesiony, bagnisty, pokryty jałowcem i trawą. W pozostałych wypadkach odprzedaż gruntów ma się odbyć w związku z budową kościołów lub kaplic rzymsko-katolickich. Część 3 § 1 upoważnia do bezpłatnego odstąpienia 400 m2 gruntu państwowego pod budowę kapliczki w Sobiborze w powiecie włodawskim.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PKawecki">Art. 2 głosi, że wykonanie ustawy poleca się Ministrowi Rolnictwa i Dóbr Państwowych.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PKawecki">Komisja Rolna wnosi, ażeby Wysoki Sejm uchwalił tę ustawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WicemarszałekPluciński">Do głosu nikt nie jest zapisany. Poprawek żadnych nie zgłoszono. Przystępujemy zatem do głosowania w drugiem czytaniu ustawy o zamianie, sprzedaży i darowiźnie niektórych gruntów państwowych według druku nr 1644, wraz z poprawkami Komisji, które mają Panowie w odbitce roneo nr 219. Głosujemy en bloc. Kto jest za przyjęciem tej ustawy, zechce powstać. Stoi większość. Ustawa jest w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o trzecie czytanie.)</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#WicemarszałekPluciński">Jest wniosek o głosowanie w trzeciem czytaniu. Nikt się nie sprzeciwia. Kto jest za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu? Ustawa jest przyjęta w trzeciem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#WicemarszałekPluciński">Przechodzimy do następnego, 4 punktu porządku dziennego. Sprawozdanie Komisji Oświatowej o poprawkach Senatu do przyjętego przez Sejm w dniu 18 czerwca 1925 r. projektu ustawy, dotyczącej zmiany niektórych postanowień ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. o zakładaniu i utrzymywaniu publicznych szkół powszechnych. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 18 poz. 143) (Druk nr. 1582. Odbitka roneo nr 219). Głos ma p. Rymar.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PRymar">Wysoki Sejmie! Komisja Oświatowa załatwiła poprawki Senatu jednomyślnemi uchwałami. Poprawkę Senatu merytoryczną, rozszerzającą projekt ustawy w kierunku zmiany kompetencji władz, które mają rozstrzygać o tem, jak należy przydzielać, względnie rozdzielać grunty należące do szkół, Komisja Oświatowa proponuje odrzucić, jako przekraczającą zakres noweli rządowej, obejmującej tylko jedną sprawę, specjalnie dzielnicy zachodniej dotyczącą. Natomiast dalsze poprawki Senatu, ściślej formułujące projekt ustawy, Komisja Oświatowa proponuje przyjąć. Wobec tego, że poprawki w Komisji Oświatowej zostały jednomyślnie przyjęte, proszę o uchwalenie poprawek, względnie o ich odrzucenie w myśl uchwał Komisji Oświatowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WicemarszałekPluciński">Nikt do głosu nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania nad temi poprawkami, według wniosków komisji. Mianowicie do art 12 jest wniosek Komisji, żeby obie poprawki Senatu do tego artykułu odrzucić. Czy kto jest przeciwny odrzuceniu? Nikt, jest jednomyślność, a więc i kwalifikowana większość za odrzuceniem pierwszej zmiany do art. 12. To samo odnosi się do drugiej zmiany do art. 12. I tu jest wniosek komisji, żeby poprawkę Senatu odrzucić. Czy jest kto przeciw odrzuceniu tej poprawki? Nikt, zatem poprawka jest odrzucona.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#WicemarszałekPluciński">Przechodzimy do art. 13. Do pierwszej poprawki Senatu jest wniosek komisji, żeby tę poprawkę przyjąć. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, żeby wstali. Stoi większość — zatem poprawka Senatu jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#WicemarszałekPluciński">Następnie jest druga poprawka Senatu do art. 13 i wniosek komisji o jej przyjęcie. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, aby wstali. Większość, poprawka Senatu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#WicemarszałekPluciński">Co do dalszej części tej poprawki Senatu jest wniosek komisji o jej odrzucenie. Czy jest sprzeciw? Niema. Zatem ta część poprawki Senatu odrzucona.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#WicemarszałekPluciński">Ostatnią poprawkę komisja proponuje przyjąć. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki Senatu w myśl uchwały komisji, ażeby wstali. Większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#WicemarszałekPluciński">Ustawę z przyjętemi poprawkami przęślę do ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#WicemarszałekPluciński">Jest wniosek, ażeby przejść obecnie do punktu ósmego.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#WicemarszałekPluciński">Nie słyszę protestu, zatem przystępujemy do p. 8: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku posła Putka i tow. w przedmiocie zaliczenia gminy Lanckorony do miejscowości, podlegających galicyjskiej krajowej ustawie gminnej z dnia 3 lipca 1896 r. (Dz. U. P. Kr. Nr 51. Druki nr 2173 i 2120).</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PPutek">Punkt 8 porządku dziennego zawiera sprawozdanie Komisji Administracyjnej w przedmiocie zaliczenia sławnej gminy Lanckorony do miejscowości...</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Głos: Dlaczego sławnej?)</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PPutek">... podlegających galicyjskiej krajowej ustawie gminnej z dnia 3 lipca 1896 r. Dlatego sławnej, bo w Lanckoronie ongi stało się to, co między Panami (wskazuje na P. P. S.) a tymi Panami (wskazuje na prawo) stało się w Warszawie. Chodzi o umiastowienie Lanckorony, która dotychczas była miejscowością wiejską. W tej sprawie są i momenty historyczne. Nie chciałbym Panom zabierać czasu, ale ponieważ nie drukowaliśmy sprawozdania, a Senat zapewne zechce zabrać w tej sprawie głos, dlatego pewna motywacja jest potrzebną w protokóle stenograficznym.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#PPutek">Lanckorona w przeszłości była miastem. W r. 1361 Kazimierz Wielki pozwolił wójtowi tej osady założyć miasto. W r. 1366 nadał miastu prawo magdeburskie. Zygmunt I przywilejem z r. 1537 nadał gminie prawo targów. Od rozbioru Polski dekretami centralnych władz austriackich zostało prawo miejskie w Lanckoronie utrzymane. Dopiero gdy weszła w życie galicyjska ustawa gminna...</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#komentarz">(Wesołość na prawicy.)</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#PPutek">Nie wiem dlaczego Panom tak wesoło.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#komentarz">(Głos: Czekamy na pakt lanckoroński.)</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#PPutek">Ten pakt ma tyle wspólnego z paktem w Brodach, ile Piastowcy z „Piastem”.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#PPutek">Podobnie jak wszystkie miasta małopolskie i gmina lanckorońska jako miasteczko rządziła się ordynacją wspólną dla gminy wiejskiej i miejskiej. Dopiero później uchwalono odrębną ordynację dla miast większych i mniejszych i żadną z tych ordynacji nie objęto miasta Lanckorony. Pozostała jedyna tylko reminiscencja, że Lanckorona była miastem, mianowicie ta, że przy wyborach do rady gminnej, Lanckorona stale głosowała w kurii miast i miasteczek.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#PPutek">Są pewne momenty faktyczne, które przemawiają za zmianą tej miejscowości na miasteczko. Nie potrzebuję przytaczać szczegółowych dowodów, albowiem panowie, którzy jeździli do Lanckorony doskonale ją znają. Odbywały się tam wycieczki nawet wybitnych mężów stanu z lewicy i prawicy, nikomu zarzutu z tego nie robię, ale fakt faktem pozostaje...</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#komentarz">(P. Witos: Czy wszystkie dokumenty są tak prawdziwe?)</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#PPutek">P. Marszałek Rataj był tam także i oglądał sławny zegar historyczny.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#PPutek">Otóż wszyscy stwierdzają, że ta osada jest zbudowana na sposób miejski, posiada rynek i ulice. Ze względu na to, że w latach 60-tych była ona jeszcze miasteczkiem, utrzymała się tradycja rządzenia na sposób miasteczka.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#komentarz">(Różne głosy na prawicy.)</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#PPutek">Wójt nazywa się urzędowo wójtem. Lorentz jest inspektorem, a p. Kolega Lorentza wypomina dlatego, że przeniósł swoje lary i penaty od niego do nas.</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#PPutek">Ludności liczy owo miasteczko około dwóch tysięcy, jest 350 domów, a jeżelibyśmy je umiastowili, to pod względem ludności byłoby to siódme z rzędu miasteczko w województwie krakowskiem. Terytorium jego obejmuje 2046 morgów, czyli jest większe od Wadowic, Andrychowa i Kalwarii. Porobiono w ostatnim czasie znaczniejsze inwestycje. Już w 1919 r. była aktualna sprawa umiastowienia jeszcze przed paktem lanckorońskim, jednak rząd sprzeciwił się temu z tej przyczyny, że z gminy Brodów do Lanckorony prowadziła droga gminna pierwszej klasy a nie powiatowa. Otóż w ostatnich latach powiat wadowicki tę drogę do samego rynku przeprowadził tak, że każdy kto będzie chciał zwiedzić tę miejscowość będzie mógł dojechać samochodem do samego rynku.</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#PPutek">Podstawy finansowe także istnieją. Gmina posiada 3 domy murowane. Jeden z nich jest przeznaczony na lokal urzędu miejskiego, nadto w ostatnich latach gmina Lanckorony zakupiła od p. sen. Hammerlinga 56 ha lasu wraz ze sławnemi ruinami zamku lanckorońskiego, tedy ta wartość majątkowa daje odpowiednie podstawy finansowe dla prosperowania tej gminy nie w charakterze wiejskim, ale w charakterze miasteczka. Przytem muszę zaznaczyć, że jest to miejsce wycieczkowe i letniskowe i buduje tam, co p. kolegę Dobiję zainteresuje, willę inspektor p. Lorentz, sześć nowych willi jest w budowie i buduje się tam ponadto jedno sanatorium. Jest urząd pocztowy, urząd policji państwowej, stowarzyszenie rękodzielników i przemysłowców, liczące około 200 członków, straż ogniowa, około 20 sklepów i szkoła 7-klasowa, co znowu kolegę Smulikowskiego przedewszystkiem interesuje. To są wszystko rzeczy, które przemawiają za tem, ażeby z tej osady zrobić miasteczko.</u>
<u xml:id="u-35.17" who="#PPutek">Władze samorządowe zajęły stanowisko wobec Lanckorony najżyczliwsze. Sądzę, że ze względu na przeszłość historyczną również i czynniki polityczne nie zajmą niechętnego wobec miasteczka stanowiska. Oczywiście i inne względy, nie tylko prawne przemawiały za tem, ażeby tę sprawę sprowadzić do Wysokiej Izby, albowiem pod względem formalnym, na zasadzie państwowej ustawy gminnej z 5 marca 1862 roku (Dz. Praw Państwa Nr. 18), umiastowienie było kompetencją sejmu galicyjskiego, ponieważ ustawa z 30 stycznia 1920, kompetencje tego sejmu przeniosła na Sejm Rzeczypospolitej, dlatego musimy dziś tę sprawę, chcąc nie chcąc, załatwić. Apeluję do Wysokiej Izby, aby raczyła ze względu na przeszłość historyczną tego miasteczka, może nawet jednomyślnie, wniosek Komisji Administracyjnej zaakceptować, tembardziej, że poprzedni rząd również najżyczliwsze stanowisko w tej sprawie zajął.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WicemarszałekPluciński">Żadnych poprawek nie zgłoszono. Przystępujemy do głosowania en bloc nad tą ustawą. Proszę Posłów, którzy są za tą ustawą, aby wstali. Stoi mniejszość, ustawa nie została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Morskiej o poprawkach, zaproponowanych przez Senat, do przyjętego przez Sejm w dn. 29 maja r. b. projektu ustawy o popieraniu polskiej żeglugi, morskiej (druki nr 1794 i 1166 oraz odbitka roneo nr 220). Głos ma sprawozdawca poseł Żałuska.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PŻałuska">Wysoka Izbo! Do projektu ustawy o popieraniu polskiej żeglugi morskiej, uchwalonego przez Sejm w dn. 29 maja r. b., Senat proponuje jedną poprawkę, mianowicie do art. 3, aby w punkcie 2 lit. a) zamiast słów: „od rozległości przestrzeni wodnej” wprowadzić słowa: „od długości przebytej drogi wodnej”. Komisja wnosi, aby tę poprawkę Senatu przyjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do głosowania nad poprawka Senatu. Komisja zaleca przyjęcie tej poprawki. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki w myśl wniosku komisji, aby wstali. Jest większość — poprawka przyjęta. Z tą poprawką prześlę ustawę do ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego, mianowicie: ustne sprawozdanie Komisji Administracyjnej o projekcie ustawy w sprawie utworzenia województwa wileńskiego (druk nr 2004). Głos ma p. Zwierzyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PZwierzyński">W imieniu Komisji Administracyjnej mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy rządowej o utworzeniu województwa wileńskiego. Ustawa ta ściśle odpowiada art. 65 Konstytucji, który przewiduje podział administracyjny Państwa na województwa. Tymczasem w calem Państwie tylko Ziemia Wileńska i przylegające powiaty, stanowiące okręg administracyjny wileński, dotychczas mają nazwę niewłaściwą, nieodpowiadającą temu, co mówi Konstytucja, mianowicie delegatura Rządu. Otóż ustawa właściwie, jeśli chodzi o istotę rzeczy, nie zmienia niczego. Uprawnienia delegata Rządu są te same co wojewody na innych terenach Rzeczypospolitej Polskiej. Chodzi tylko o zmianę nazwy, przeto sądzę, że Wysoka Izba nie będzie się sprzeciwiała przyjęciu tej ustawy. Należy zaznaczyć, że już ustawa Sejmu Konstytucyjnego z kwietnia 1921 r., przyłączająca Ziemię Wileńską do Rzeczypospolitej Polskiej, przewidywała rozciągnięcie władzy wojewody i urzędu wojewódzkiego na Ziemie Wileńską. Na mocy tej ustawy Rząd rozciągając uprawnienia administracyjne wprowadził delegaturę Rządu z temi uprawnieniami, jakie posiada wojewoda i urząd wojewódzki. Ponadto, na to już parokrotnie w Sejmie wskazywaliśmy, sama nazwa wydaje się ludności niewłaściwą, nie odpowiada istocie rzeczy i tendencjom ludności.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PZwierzyński">Wobec tego proszę Sejm o przyjęcie ustawy, która właściwie już przed kilkoma laty powinna być przez Rząd załatwioną.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PZwierzyński">Przy okazji składam parę poprawek stylistycznych, mianowicie w art. 1, w wierszu 2 i 3 zamiast: „w skład którego wchodzą powiaty”, należy zmienić: „w którego skład wchodzą powiaty”. W tym samym artykule w ostatnim wierszu zamiast: „mają zastosowanie w odniesieniu do organizacji”, należy pozostawić: „mają zastosowanie w organizacji”.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Pragier.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PPragier">Wysoka Izbo! Związek Parlamentarny Socjalistów Polskich przedłożył w swoim czasie Wysokiej Izbie wniosek o autonomię terytorialną dla mniejszości narodowych ukraińskiej i białoruskiej, zamieszkałych na zwartych terytoriach w granicach Rzeczypospolitej Polskiej. Wniosek ten nie był dotąd ani w komisji ani w plenum omawiany. Stoimy na stanowisku, że tworzenie faktu dokonanego w dziedzinie podziału administracyjnego tych części ziem polskich, które w znacznej swojej części zamieszkałe są przez mniejszości narodowe, bez rozpatrzenia i uwzględnienia sprawy autonomicznego urządzenia ich życia politycznego i kulturalnego jest niewskazane, niewłaściwe i jest jednostronnym przesądzeniem kwestii. Dlatego Związek Parlamentarny Socjalistów Polskich głosować będzie przeciw wnioskowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Stanisław Hellman.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PHellman">Wysoki: Sejmie! Ze smutkiem trzeba stwierdzić, że wniesienie ustawy w sprawie utworzenia woj. wileńskiego da się określić w dwóch słowach: Góra urodziła mysz. Tak jest. Wielka sprawa Wileńszczyzny jest to sprawa, że tak powiem, egzystencji całej Polski i z tak lekkiem sercem nad tą sprawą przechodzić nie wolno. Pamiętamy te wielkie chwile, kiedy cała Polska z zapartym oddechem czekała na wynik sejmu wileńskiego, na uchwałę, która te ziemie miała połączyć z całą Polską. Ale losy tej ziemi miały być zagwarantowane przez osobną, specjalną ustawę dla tej ziemi. I wiadomą jest rzeczą, że kiedy przedstawiciele sejmu wileńskiego przyjechali tu, do stolicy Polski, to właśnie nikt inny, jak Rząd polski miał już gotową ustawę dla tej ziemi. I cóż się stało? Z prawej strony Izby znaleźli się ludzie, którzy stanęli w poprzek tego wielkiego dzieła i nie pozwolili, żeby ten akt rozpoczęty w 1922 r. był całkowicie dokonany.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PHellman">Proszę Panów, w Dzienniku Ustaw wyraźnie jest określone, że dla Ziemi Wileńskiej będzie specjalna ustawa, czyli statut, autonomia, bo wiadomą jest rzeczą, że ten kraj jest poniekąd obecnie rozdzielony, żywa krew się leje.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#komentarz">(Sprzeciwy na prawicy.)</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#PHellman">Panowie to lekceważycie, jeżeli dziś zamiast wnieść na plenum Sejmu statut dla Wileńszczyzny, żeby naprawdę autonomia była w całej pełni przyznana temu krajowi, wspaniałomyślnie dajecie nam województwo. To nas nie urządzi. Jeżeli dziś ja, jako Polak, przemawiam z tej ziemi, to przemawiam jako prawy syn tego kraju, który stał się redutą polskości. Jeżeli dziś Wy przekreślacie egzystencję tego kraju, lekceważycie interesy wielomilionowej ludności, zamieszkałej na zwartych terenach, to tem samem wyrządzacie krzywdę całej Rzeczypospolitej Polskiej. Pamiętajcie, że Wileńszczyzna jest tą Achillesową piętą, jest najsłabszym punktem oparcia dla Rzeczypospolitej Polskiej. Jeżeli tam nie będziemy stosować rozumnej polityki, daleko idących ustępstw na rzecz ludności, to będzie tam wieczny wulkan i wrzenie. Pamiętajcie, coście dobrego zrobili dla tego kraju od tej pamiętnej chwili, kiedy przyjechała delegacja i przyniosła wam sztandar, który zatknęliście tu w tej Izbie jako znak przymierza, zawartego z tą ziemią. Zamiast uspokojenia i przyciągnięcia tej ludności, daliście jej najgorsze cierpienia i katusze z powodu złej administracji — zacząwszy od wielkiego komisarza Osmołowskiego, a skończywszy na obecnym wojewodzie czyli delegacie t. zw. Rządu. W Wysokim Rządzie jest obecnie p. Minister Raczkiewicz, były delegat Rządu w Wilnie, i pytam się p. Raczkiewicza co dla tej ziemi uczynił? Sam stwierdził, że jest jedno wielkie narzekanie, jedna wielka niechęć do Polski i to nie tylko wśród mniejszości narodowych jak Litwinów, Białorusinów i Żydów, ale i samych Polaków, a nawet powiem, że i posłowie, siedzący po prawej stronie tej Izby, którzy pochodzą z Wileńszczyzny, nieraz kiwają głowami i potwierdzają, że źle się dziś dzieje. I Wy, Panowie, dziś przechodzicie z lekkiem sercem nad tym wielkim problemem, jak urządzić tę część kraju, jak ułożyć statut i dać samorząd tej ludności, aby się nie porozumiała z resztą ludności, od której jest oddzieloną sztucznym kordonem. I nie myślcie Panowie, że Wasze środki zapobiegawcze, całe sfory policji, różne ochrany i t. d. zapobiegną temu nieszczęściu. Dziś trzeba się nad tem poważnie zastanowić, gdyż dziś już niema pojedyńczych głosów wołających o pomstę do nieba i przeklinających godzinę połączenia się z Polską, ale całe społeczeństwo zamieszkałe na Wileńszczyźnie, wszyscy jednym głosem przeklinają tę chwilę, a to li tylko dlatego, że Wy, Panowie, zbagatelizowaliście tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#komentarz">(Głos: To nie wiec. Różne okrzyki.)</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#PHellman">Jakże chcecie Panowie obecnie tę sprawę załatwić? Chcecie nawet ten kraj rozczłonkować, nawet lidzki powiat, związany od wieków z Wileńszczyzną, oddzielacie od niej, a przyłączenie sztucznie do województwa nowogródzkiego.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#PHellman">Proszę Panów, możecie tu protestować i przeszkadzać mi, ale tam będzie wielki protest całego narodu przeciw dokonanemu gwałtowi. To co się tu dzieje w tej chwili...</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#PHellman">Milcz Pan, bo nie jesteś dość mądry, żebyś tu mógł mówić.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#PHellman">Sprawa Wileńszczyzny jest dla nas palącą i my nie odstąpimy ani na krok od swoich praw i swoich tez, jakie postawiliśmy w Sejmie Wileńskim, to znaczy, że autonomia temu krajowi musi być dana. Jeżeli Panowie tego nie uczynicie, to naród sam będzie się o to dopominał.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#komentarz">(Głosy na ławach Ch. D.: Tylko proszę nie grozić!)</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#PHellman">Jeżeli dziś jesteście karłami w stosunku do takich olbrzymów jak Piłsudski...</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#komentarz">(Na prawicy głosy: Acha...)</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#PHellman">To Was boli, Wam się to nie podoba, ale wiedzcie, że jeżeli jego rząd wkraczał w granice tego kraju, głosząc zasadę — wolni z wolnymi, równi z równymi, to właśnie to spowodowało, że cała ludność, jak jeden mąż, wypowiedziała się za Polską, a Wasze obecne rządy, Wasze skarłowaciałe systemy sprawiły to, że teraz Polskę tam przeklinają. Wasi urzędnicy, zamiast sprawować rządy, cóż robili? Można szukać ze świecą uczciwych urzędników, ale znajdziemy samych złodziej, nawet w Sądzie Najwyższym są złodzieje. My chcemy sami się tam rządzić, my chcemy, ażeby nas nie lekceważono, my nie chcemy, ażeby przysyłano nam rozmaitych wyrzutków, których stąd usuwacie i przysyłacie nam do naszego kraju, my sami chcemy tam rządzić, my sami chcemy być z Polską, bo myśmy zdali egzamin i wielki egzamin, bo myśmy ciężko cierpieli dla sprawy polskiej, od najmłodszych lat znosiliśmy katusze.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#komentarz">(Głos: Pan w pikelhaubie cierpiałeś!)</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#PHellman">Osioł jesteś. Proszę Panów, jeżeli w ten sposób będziecie reagować na sprawę wielkiej wagi, jaką jest autonomia dla naszego kraju, to tem samem ośmieszacie siebie, a przedewszystkiem tę Wysoką Izbę, w której zasiadacie. Nie wolno dzisiaj głosu rozpaczy, który woła o sprawiedliwe prawa, negować, bo jeżeli nie będzie przez Was uszanowaną wola ludu, jeżeli ten problem będzie i dziś lekceważony, jeżeli nie przystąpicie do urzeczywistnienia przyrzeczenia, które w Sejmie Ustawodawczym, tu w tej Izbie było postanowione, że będzie opracowany specjalny statut dla tej ziemi, to ta ludność sama się dopomni o swoje prawa. I cóż my widzimy? Zamiast statutu macie Panowie dać nam wojewodę. Daliście nam już urzędników tylu, że kryminały są nimi zapełnione. Zapewnialiście, że dacie mniejszościom narodowym prawa kulturalne ich rozwoju, prawo uczenia się w języku ojczystym, swobodę całkowitą, a wyście to wszystko zmienili! Te ustawy, przez Was w Sejmie Ustawodawczym uchwalone, stały się czczym frazesem. Jeżeli będziecie tak uchwalali i inne ustawy, to czem będzie ten Wysoki Sejm? Czyż nie będzie pośmiewiskiem całego narodu, którego oczy są na Was zwrócone? Jeżeli chcecie być Panowie naprawdę przedstawicielami interesów, nie tylko narodowych, ale i całego Państwa, musicie przedewszystkiem nie lekceważyć tego. Proszę Panów, dzisiaj stan się wytworzył taki, że jeżeli w dalszym ciągu będziemy w nim pozostawali, to niewiadomo, w jaką stronę umysły się skierują. Być może, że orientacja wschodu przewyższy orientację polską, orientację zachodu. I to nas najwięcej smuci i boli.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#PHellman">Nie macie prawa zarzucać nam, że my lekceważymy całokształt interesów Polski. My, w Sejmie wileńskim zadokumentowaliśmy to, my swoją pracą na tych terenach zadokumentowaliśmy wielkie przywiązanie do Polski i nikt inny, tylko my chcieliśmy trwałego nierozerwalnego złączenia z Polską. Jeżeli dziś rumienimy się za ten swój czyn, to tylko dlatego, że ta Wysoka Izba zlekceważyła zaciągnięte zobowiązanie względem tej ziemi. I ta uchwała, aby dać statut i zrównać nas we wszystkich prawach z resztą Rzeczypospolitej Polskiej, dotychczas jeszcze nie jest wykonaną. My dotychczas płacimy specjalną kontrybucję. A za co my płacimy tę kontrybucję, jeżeli na naszych terenach zostały zniszczone domostwa i warsztaty pracy? I tak jest dziś, że jeżeli w pow. wileńskim, święciańskim, bracławskim chłop kupuje działkę ziemi, to musi płacić 15% podatku na osadnictwo wojskowe. Wskażcie mi, Panowie, w reszcie Polski, który powiat taki haracz płaci? Tymczasem mieszkańcowi tej ziemi wyrywa się ją z rąk, kiedy z trudem kupuje kawałek gruntu, musi płacić wielki podatek, bo 15%, a niekiedy dochodzi on i do 40% na rzecz osadnictwa wojskowego.</u>
<u xml:id="u-43.18" who="#PHellman">A dalej Wy, ziemianie, reprezentujący, interesy wielkich rolników, powiedźcie z lekkiem sercem, czy Wam wyrywano majątki całe na osadnictwo prawem kaduka, a u nas w ten sposób robiono; ziemię bezprawnie oddawano różnym generałom. Kraj nasz stał się dla panów kolonią afrykańską, a my ślepymi wykonawcami waszych rozkazów. Wszyscy kacykowie, wielkorządcy, którzy przyjeżdżają do naszego kraju, kierują wszystkiem tak, ażeby zohydzić tę Polskę. Czy myślicie, że uspokoicie kraj, jeżeli dacie nam województwo wileńskie? Nie, proszę Panów. Jeżeli chcecie związać węzłem nierozerwalnym tę ziemię z Polską, jeżeli chcecie naprawdę iść drogą gospodarczego rozwoju, ten stan ciężki naprawić, to należy zwrócić baczną uwagę na ten kraj, ten kraj, który sięga bliżej morza Bałtyckiego, ten kraj, który ma przed sobą wielką ekspansję tej wielkiej praojców naszych kultury polskiej, ten kraj, który stał się redutą polskości, ten kraj, który może sięgnąć daleko na wschód, który może porozumiewać się z państwami bałtyckiemi, który może dać Polsce możność ekspansji. Tu, w tym kraju, jeżeli przemysł, rozbudowany na całą Rosję, dziś się skurczył, to wskutek tego, że Wy swoją polityką amputujecie całkowicie interes gospodarczy i doprowadziliście do ostatniej nędzy, do takiej nędzy niesłychanej, że ludzie względnie zamożni wieszają się z rozpaczy. A jakie, myślicie, będą tego skutki? Wyście Panowie zlekceważyli Wileńszczyznę, wzięliście sobie murzynów, utworzyliście nowe Marokko, a w tem Marokku różne wasze wypędki gospodarują i to doprowadzi do tego, że ludność zniecierpliwiona wyciągnie ramiona na wschód, prosząc o ratunek. Mówię to dlatego, że to mnie boli, ja tego nie chcę. Chcę, żeby Polska, jako gwiazda, zjednoczyć mogła wszystkie ludy wyzwolone z pod berła caratu moskiewskiego.</u>
<u xml:id="u-43.19" who="#PHellman">Jesteśmy przeciwni tej ustawie, z całą bezwzględnością ją odrzucamy, jako wymierzony nam policzek, ten głos mój nie jest odosobniony i pojedynczy, ale jest głosem całego kraju tego i wszystkich narodowości, które go zamieszkują. Jeśli p. Prezes Skrzyński mówił w Locarno o wielkiej, pokojowej polityce Polski, to niechże ten pokój nastanie w naszej Wileńszczyźnie, niech Wileńszczyzna nie służy jako eksperyment dla rozmaitych Dracłaskich, Bizunowiczów i różnych wypędków z Polski, którzy na naszym organizmie i nad biednymi obywatelami się znęcają. Nie myślcie, że się Wam to uda, jeśli chcecie wpędzić i nas w te szranki bojowe, jeżeli chcecie nas zmusić, abyśmy stanęli wojowniczo przeciw temu, to spadnie na Wasze głowy i Wy za to odpowiecie.</u>
<u xml:id="u-43.20" who="#komentarz">(Głos: To prowokacja Polski.)</u>
<u xml:id="u-43.21" who="#PHellman">Policzek, wymierzony pojedynczo, spadnie na wiele osób za taką prowokację. Inaczej nie mogę nazwać wniesienia tej ustawy, jak prowokacją dla naszego kraju i tę prowokację będziemy odpierali z całą siłą. A więc nie będziemy głosowali za tą ustawą, lecz przechodzimy nad nią do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-43.22" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszałekPluciński">P. poseł Hellman w swem przemówieniu użył wyrażenia niedopuszczalnego pod adresem jednego z posłów. Również p. poseł Kotkowski użył pod adresem p. Hellmana wyrażenia, zdaniem mojem, niedopuszczalnego w tej Wysokiej Izbie. Wobec tego przywołuję do porządku p. Hellmana i p. Kotkowskiego.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Wędziagolski.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PWędziagolski">Wysoki Sejmie! Stojąc na stanowisku programu stronnictwa, do którego mam zaszczyt należeć, a który przewiduje, że te połacie Rzeczypospolitej Polskiej, które są zamieszkane przez zwartą masę innych narodowości, mają otrzymać i muszą otrzymać ustrój autonomiczny, nie rozwodziłbym się nad tem, czy to się będzie nazywało delegaturą, czy Województwem, ale tu wchodzi w grę inny moment, który mojem zdaniem może zaważyć nie tylko na powadze Sejmu, lecz władz państwowych Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#PWędziagolski">Jak Panowie sobie przypominają, w 1922 r. Sejm wileński powziął jednomyślnie uchwałę, co do tego, na jakich zasadach ma być przyłączona Ziemia Wileńska do Rzeczypospolitej Polskiej. Wybraliśmy 20 posłów jako delegatów do Sejmu Ustawodawczego, którzyby tu przyjechali i ułożyli się, na jakich zasadach zgodzi się Rząd polski przyłączyć Ziemię Wileńską.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#komentarz">(P. Chomiński: Złączyć.)</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#PWędziagolski">Słusznie, złączyć. Długo trwały rokowania, nakoniec został uzgodniony ten akt i podpisany przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej i tych 20 posłów, a w tej liczbie był także kolega p. Zwierzyński, jego podpis figuruje na tym akcie. Jakże ten akt opiewa?</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#PWędziagolski">Oto trzeci punkt tego aktu brzmi: „Rząd polski oświadcza, że Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustali statut Ziemi Wileńskiej”.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#komentarz">(Głos: Ustalamy teraz.)</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#PWędziagolski">To nie jest ustalanie, bo nie macie statutu wojewódzkiego, nie macie żadnej rady wojewódzkiej, a nam tego właśnie potrzeba.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#PWędziagolski">Proszę Panów, dopominaliśmy się o ten statut, aczkolwiek to nie wchodzi w nasz program, bo jeszcze raz stwierdzam, że stoimy na stanowisku ustroju autonomicznego. Uważamy, że tylko autonomia, tylko autonomiczny ustrój połączy nas mocnym węzłem, bo tamta połać kraju nie jest zamieszkana przez jedną tylko ludność polską, lecz w zwartej masie także przez ludność litewską, białoruską, żydowską. Stwierdzam to z tej trybuny, że Wasze centralne rządy doprowadzają do zniechęcenia nawet tych, którzy tam polskości pilnowali. Nie Wyście tam robili polskość. Aczkolwiek pos. Zwierzyński jest posłem z Ziemi Wileńskiej, to muszę stwierdzić, że nie jest on autochtonem, tylko przybyszem. My z radością przyjmujemy wszystko, co do nas przychodzi, ale jeżeli dziś p. Zwierzyński chce nam wetknąć ten sztylet z tyłu, to musimy się odżegnać od niego.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#PWędziagolski">Idę dalej. Sejm Rzeczypospolitej ten układ ratyfikował, ten układ został podpisany, a więc jest to dokument historyczny, jest to zobowiązanie. Proszę Panów, jeżeli w życiu prywatnem przyjmuję zobowiązanie i tego zobowiązania nie dotrzymuje, pociągają mię do odpowiedzialności. Do kogo mam się skarżyć, jeżeli poseł z Ziemi Wileńskiej dawał pełnomocnictwo na zawarcie takiego układu, a dziś ten sam poseł tego układu nie dotrzymuje i zgłasza i referuje wniosek wręcz przeciwny. Mało tego, pozwolę sobie odczytać, co z tej wysokiej trybuny powiedział Wasz człowiek, Marszałek Trąmpczyński. Słuchajcie Panowie, Marszałek Trąmpczyński w długiem swojem przemówieniu w odpowiedzi na przemówienie Marszałka Sejmu wileńskiego, oświadczył w końcowym ustępie: „Warunków nie stawialiście, łącząc się ze wspólną Ojczyzną”. My tego nie kwestionujemy. Dla nas to Ojczyzna i myśmy pracowali nad podtrzymaniem tam polskości czy we dworach, czy we wsi, i zarzut, który rzucacie, żeśmy bolszewicy, żeśmy zdrajcy, to krzywda dla nas.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#komentarz">(Głos: Czy Hellman także?)</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#PWędziagolski">Muszę stwierdzić, że Hellman pracował za czasów rosyjskich nad podtrzymaniem polskości. Nie Pan tam był, tylko Hellman. Ale myśmy rośli obok ludności białoruskiej i litewskiej i z nią będziemy żyć nadal w zgodzie, a nie w ciągłej rozterce. P. Marszałek Trąmpczyński dalej stwierdza: „Ale możecie być pewni, że nigdy władze ustawodawcze Rzeczypospolitej Polskiej nie narzucą Wam form życia, niezgodnych z wolą dzielnicy Waszej, lub z jej interesem, ani nie będą usiłowały gwałcić praw do bytu odłamu innych narodowości, jakie zamieszkują ziemię Wileńską”. I cały Sejm bił brawo. Panowie to sobie przypominają, bo to byli Wasi koledzy z prawa i z lewa. A dalej tam powiedziano: „gdyż inne postępowanie byłoby sprzeczne z dawnemi tradycjami narodu polskiego”. Dziś łamiecie to zobowiązanie. Przychodzę ze skargą do Was, jako do najwyższego trybunału, i żądam odrzucenia tej ustawy w imię powagi Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#komentarz">(P. Raczkowski: Przeczytaj Pan uchwalę Sejmu Wileńskiego.)</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#PWędziagolski">Czytałem ten akt, Panie Raczkowski.</u>
<u xml:id="u-45.13" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-45.14" who="#PWędziagolski">Ale proszę Panów, co dziś mamy na Ziemi Wileńskiej? Nie będę przytaczał tu długiej litanii, stwierdzę tylko, że jest stan nie do zniesienia. Wy sami o tem wiecie, bo Wasi posłowie stwierdzali to z tego miejsca. Mogę przytoczyć jeden przykład. Oto jest zarządzenie jednego z wojewodów, że jeżeli poseł, czy z prawicy, czy z lewicy przyjedzie na noc do jakiejś wsi, to włościanin nie powinien go na noc do siebie wpuścić. Proszę Panów, czy to rzecz do pomyślenia? A jeżeli przyjmie go na noc, to musi dać znać do władzy, że taki a taki poseł przyjechał i nocuje u niego. Proszę Panów, na miłość Boską, przecież to okupacja! I my z takim stanem rzeczy godzić się nie możemy. I dlatego, stojąc mocno na stanowisku aktu, który został podpisany z jednej strony przez delegatów Sejmu Wileńskiego i przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej i został ratyfikowany przez Sejm Ustawodawczy, my sprzeciwiamy się przemianowaniu delegatury Ziemi Wileńskiej na województwo i stawiamy wniosek o odrzucenie tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Chomiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PChomiński">Wyobrażam sobie, że wielu z Panów z prawej strony Izby, którzy taki piękny czyn narodowy chcieli uczynić, żeby jeszcze jedną kropkę nad „i” postawić i nazwę Ziemi Wileńskiej zunifikować, nie mogło wprost zrozumieć, jaka jest przyczyna, że my, ludzie pochodzący z tamtych stron, z tejże Wileńszczyzny, b. posłowie Sejmu Wileńskiego tak jesteśmy temu przeciwni? Dlaczego ta rzecz, którą chcecie nam narzucić, nas tak boli i dlaczego ta sprawa jest dla nas tak nie do przyjęcia. Bo cóż to jest? Powiadacie Panowie, że tylko chodzi, o nazwę. Mała rzecz, głupstwo, bo czy się nazwie Ziemię Wileńską delegaturą czy województwem, przecież to istoty sprawy nie zmienia. Ja się zapytam w takim razie, dlaczego Panowie przez inicjatywę Rządu, przez komisyjne przejście, przez wszystkie instancje przeprowadzają to, jak się sami wyrażają, głupstwo, tę małą rzecz, aż specjalnie tu przez Izbę sejmową? Jeśli to jest rzecz tak mało ważna, która nie gra żadnej roli istotnej, to po co zajmować nią tyle czasu, po co tyle trudu, aby ją przeprowadzić? Dlatego więc uważam, że wszelkie argumenty o tem, że jest to sprawa błaha, że nie warto się jej przeciwstawić, są fałszywe i musi być pod tem jakaś inna treść.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PChomiński">Jeśli chodzi o sprawę Ziemi Wileńskiej i jej załatwienie przez Sejm Ustawodawczy, a następnie przez Sejm obecny, to musimy stwierdzić, że specjalnie w tej sprawie czynniki rządowe i ustawodawcze Rzeczypospolitej Polskiej nie są w porządku. Już tu p. kol. Wędziagolski przed chwilą odczytał zarówno uchwały sejmowe jak i tego paktu, podpisanego wówczas pomiędzy nami, posłami Sejmu wileńskiego, tą delegacją, a Rządem polskim, co było później potwierdzone przez Sejm Ustawodawczy. Była tam wyraźnie mowa o tem, że Sejm uchwali statut Ziemi Wileńskiej, co dotychczas uczynione nie jest. Twierdzę więc, że mamy w tem zagadnieniu poruszone trzy sprawy: jedna, to sprawa autonomicznego ustroju Ziemi Wileńskiej, w nazwie tego „Statutu” ujęta przez Sejm Ustawodawczy; druga — jest to sprawa granic tej Ziemi Wileńskiej, która została w sposób, rzekłbym, bezmyślny okrojona. I tak dziś województwo nowogródzkie zaczyna się o 49 klm. od Wilna, a ludność wozi, szczególniej zimą, saniami swoje produkty do Wilna, a zato w 6 innych miejscach ma swe władze, bo ma województwo w Nowogródku, urząd ziemski w Grodnie, kuratorium w Białymstoku, Izbę Skarbową w Brześciu, w Baranowiczach odbudowę i w Wilnie sąd apelacyjny. Są to kpiny ze zdrowego rozsądku i takie postawienie sprawy wymaga naprawy. Ale wiemy dobrze dlaczego. Dlatego tylko utrzymuje się ten nienormalny, szkodliwy, niedogodny, ten nadzwyczaj dla ludności uciążliwy stan, ażeby mieć zawsze w zanadrzu te fikcje, żeby w ten sposób okrojona Ziemia Wileńska, którą się chce nazwać obecnie województwem, była niezdolną w razie wprowadzenia samorządu prowincjonalnego, w razie wprowadzenia autonomii do samorządzenia. Wiemy, że to jest główna przyczyna, dla której fikcja województwa nowogródzkiego była przeprowadzona i utrzymana. Z wszystkich obietnic Rządu polskiego i Sejmu Ustawodawczego pozostała jedna mała, drobna, że tak powiem, nic nieznacząca rzecz, jak nazwa, która stwierdza, że poza unifikacją prawną i faktyczną dziś dokonaną, notabene bezmyślnie dokonaną, często ze szkodzą dla ludności, ze szkoda dla polskości, ze szkoda dla idei państwowości polskiej, że poza tem wszystkiem, poza tą fikcyjną unifikacją pozostaje nieco odrębna nazwa. A teraz również i tę nazwę chcecie skasować. Jaka może być w tem myśl? Jest, muszę przyznać, jeden argument przemawiający za tem. Jeżelibym się dowiedział, że wniosek ten wyszedł z Głównego Urzędu Statystycznego, w takim razie uważałbym, że ten urząd ma rację dlatego, iż Główny Urząd Statystyczny w drukowanych swoich sprawozdaniach ma wszędzie termin „województwo”, a w pewnym miejscu „ziemia”, to jest niewygodne. Jeżeli Panowie kiedykolwiek studiowali sprawozdania Głównego Urzędu Statystycznego, to mogli zauważyć, że to powoduje trudności natury drukarskiej. Pozatem nie widzę żadnych innych logicznych przesłanek.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#komentarz">(P. Popiel: Nomenklatura w Konstytucji.)</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#PChomiński">Proszę Panów! To co wiedzieliśmy od początku, że nazwa nie stanowi o treści, tego może być dowodem, że mamy województwo śląskie, które ma autonomię, a Ziemia Wileńska,...</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#komentarz">(Głos: Niema.)</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#PChomiński">... której czynniki rządowe i ustawodawcze polskie uroczyście przyrzekły, że ten statut będzie nadany tego nie posiada. Ale to zakończenie, to postawienie punktu nad i prowadzi tylko do tego, żeby wykazać, zarówno ludności miejscowej jak i ludności sąsiednich ziem — ziem dziś położonych w innych państwach, ale które dawniej stanowiły tak samo część ustrojową Rzeczypospolitej Polskiej — że obietnicom Polski nie należy wierzyć, że one nie będą dotrzymywane, że będą przy pierwszej sposobności kasowane. Chodzi Wam oto, żeby wykazać, że Polska zamiast rządzić się tą wielką tradycją, o której wspomniał p. Marszałek Trąmpczyński, co przytaczał przed chwilą kolega Wędziagolski, zamiast rządzić się dawną tradycją tolerancji polskiej, rządzi się obecnie nową tradycją nietolerancji, tradycją centralistycznego bezmyślnego rządzenia, gdzie przy biurku podreferenta w Warszawie decydują się sprawy rzeczywiście dla tego Ministerstwa mało ważne, a stanowiące o życiu i śmierci ludności położonej na krańcach Państwa; że zamiast ażeby tę ludność wiązać z Państwem, zamiast, ażeby ludności z sąsiednich obszarów pokazać, że jeżeli Polska przyszła na te ziemie, jeżeli ta ludność dobrowolnie się z tą Polską złączyła, to Polska nie będzie narzucać jej żadnych więzów, zamiast tego chcecie, w formie szykan, bo tylko za szykany można to uznać — zmienić jej nazwę.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#PChomiński">Wiem, że macie większość, wiem, że to przeprowadzicie, wiem dalej, że tak wielka jest nieznajomość stosunków miejscowych, takie niezrozumienie psychologii i potrzeb ludności, położonej na wschodzie Państwa, że Wy gotowi jesteście, jak to już nieraz robiono, rozpoczynając od Sejmu Ustawodawczego, robić tysiące błędów na tym tle; wiem nawet, że często nie zła wola wielu ludźmi kieruje, tylko brak zrozumienia, pewna bezmyślność, pewna niechęć wgłębienia się w sytuację, niechęć zrozumienia na czem sprawa polega. Wiem, że to zrobicie, ale ostrzegam Was i wiedzcie o tem, że byliście ostrzeżeni, że robicie wielki, istotny polityczny błąd, jeżeli powiadacie — a wiem, że to mówicie — że ludność przez Sejm wileński wypowiedziała się w takiej formule, którą można na tę i tamtą stronę interpretować, a Marszałek Sejmu Ustawodawczego i to zastrzeżenie 10 posłów Sejmu wileńskiego z kol. Zwierzyńskim na czele, mówiło, że zgadzają się z tem, byle było to tylko istotnie zgodnie z wolą ludności uczynione. Otóż o nastrojach ludności możemy sądzić dotychczas, do czasu nowych wyborów, według ostatnich wyborów, które wprawdzie odbyły się trzy lata temu, ale dają pewien wyraz, a obecnie pod względem stosunku przychylności do polskości i do idei Państwa Polskiego wyrażają pewne pogorszenie. Musimy powiedzieć, że polityka polska do tego doprowadziła. Jeżeli jednak weźmiecie sumę posłów wileńskich i nowogródzkich tu obecnych w liczbie 26, to widzimy, że na tę liczbę zaledwie 4, o ile wiem, wypowiada się za tym projektem ustawy, a 22 posłów jest przeciwnych, więc nie trzeba chyba pytać jakie jest zdanie ludności.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#komentarz">(Głos: Ale między nimi jest dużo nie Polaków.)</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#PChomiński">Jest dużo i Polaków. Otóż ludność miejscowa nie chce i nie życzy sobie tego. Wy to zrobicie, ale byliście ostrzeżeni.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#PChomiński">Wobec tego w obawie, aby się nie stała rzecz zła, stawiam wniosek o odesłanie tej ustawy jeszcze raz do komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. ks. Olszański.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PksOlszański">Wysoka Izbo! Wszyscy, którzy nie znają stosunków na Wileńszczyźnie, istotnie mogą odnieść ujemne wrażenie, bo nie wiem, co bardziej podziwiać, jak tę pewność z jaką panowie Hellman i Chomiński twierdzą, że to co, mówią, jest wyrazem woli ludności, wyrazem woli większości. Śmiem kategorycznie temu zaprzeczyć.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PksOlszański">Przedewszystkiem zdawałoby się, że Panowie, którzy chcecie reprezentować demokrację, nie powinniście jednak fałszować tej woli ludu.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#komentarz">(P Hellman: To Wy fałszujecie.)</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#PksOlszański">Co daje wyraz woli ludu? Wybory, przeprowadzone na podstawie tego właśnie pięcioprzymiotnikowego prawa wyborczego, a każdy przecież z Panów wie, że na tych zasadach przeprowadzono wybory do sejmu wileńskiego. Te wybory jaki dały rezultat? Ilu stanęło do wyborów? Zrachujcie Panowie rezultat wyborów do obecnego Sejmu. Najbardziej oświecone okręgi Rzeczypospolitej Polskiej chyba nie poszczycą się taką frekwencją, jaka była w wyborach do sejmu wileńskiego. Chyba p. Chomiński może pójść do biblioteki i wziąć sprawozdanie z przeprowadzonych wyborów do sejmu wileńskiego, a przekona się, jaka frekwencja była w wyborach do tego sejmu. Przecież była tam frekwencja sięgająca ponad 90%. Sądzę więc, że uchwały, powzięte przez posłów sejmu wileńskiego, którzy zostali wybrani przy udziale przeszło 90% ludności powinne być przez nas conajmniej szanowane. I jakie to są uchwały, proszę Panów? Przecież p. Chomiński nie ma chyba tak krótkiej pamięci i przypomni sobie łatwo, iż było tam powiedziane: wcielenie bez zastrzeżeń, a następnie, że ustrój Wileńszczyzny ma być taki, jak innych województw Rzeczypospolitej Polskiej. Cóż to znaczy? To znaczy, że ten sam ustrój musi być w całej Rzeczypospolitej. Istotnie z tych słów, jakie tu wygłoszone były przez p. Chomińskiego i p. Hellmana, zdawałoby się, że niema tam wcale Polaków. A jakie wrażenie robi ten kraj na obcych przybyszach? Mam wrażenie, że nie mniej znają Wileńszczyznę p. Chomiński i p. Hellman, jak taki Pfeil, naczelnik oddziału wojska, który zajął Wilno i w swej odezwie nazwał Wilno „perłą korony polskiej”. Mam wrażenie, że ta ludność, która na przybyszach właśnie takie wrażenie czyni, nie chce tego, czego żądali tu p. Chomiński i p. Hellman. I jeżeli uczucie krzywdy przepełniło serca tej ludności, to nie dlatego właśnie, że są tam pewne niedomagania, bo ludność doskonale rozumie, że w państwie młodem są rozmaite niedomagania i będzie naszym i Waszym, Koledzy, obowiązkiem starać się, ażeby tych niedomagań było najmniej. To nasze prawo. Jeżeli, proszę Panów, ta ludność ma uczucie krzywdy to dlatego, że kraj o którym ona przecież wie, iż Sejm Ustawodawczy zadecydował, że zostaje wcielony do Rzeczypospolitej Polskiej, dotychczas nazywa się delegaturą, dlatego właśnie ta ludność raczej może powiedzieć, że się ją szykanuje, że uchwała Sejmu Ustawodawczego nie jest dostatecznie respektowana i że Wileńszczyzna jest traktowana jak gdyby odrębnie od innych części Rzeczypopolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#PksOlszański">Z tego względu...</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#komentarz">(P. Hellman: Fałszywe gadanie)</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#PksOlszański">...klub Chrześcijańskiej Demokracji głosować będzie za wnioskiem Rządu.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy.)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszałekPluciński">Wpłynął formalny wniosek p. Chomińskiego, „Sejm uchwala odesłać ustawę do komisji”. Wniosek ten poddaję pod głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upada. Rozprawa toczy się dalej. Głos ma p. Ballin.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PBallin">Niezależna Partia Chłopska nie broni autonomii dla Ziemi Wileńskiej. Administracja polska od czasu wcielenia Ziemi Wileńskiej usposobiła ludność tej ziemi do Polski w ten sposób, że wszelkie gadaniny o autonomii ludność ta przyjmuje dzisiaj z uśmiechem i jedynym wyrazem jej woli jest ogólne żądanie prawa do samookreślenia. Jeżeli przemawiamy do tej ustawy, to dlatego, ażeby wyciągnąć z niej jedyną naukę, jaką masy chłopskie i robotnicze mają wyciągać z każdego aktu wiarołomstwa i zdrady tak burżuazji, jak i ugodowców jej wysługujących się. Wiemy bowiem, że znamienny akt, podpisany przez posłów wileńskich tu w Sejmie wespół z Rządem Polskim i zaakceptowany przez Sejm Ustawodawczy, nie jest jedynym aktem, nie jest jedyna przysięga oplwaną i podeptaną przez Sejm niniejszy. Takim samym aktem jest autononomia dla Górnego Śląska,...</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#PBallin">... takim samym aktem jest ustawa o osadnictwie na Ziemiach Wschodnich.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#PBallin">Krocząc w imię swoich haseł nacjonalistycznych, burżuazja, gdy chce pozyskać ludność pewnych terenów bynajmniej nie skąpi obiecanek dla tej ludności. Najlepiej: świadczą o tem obiecanki, jakimi szafowała burżuazja polska i jakimi posługiwały się jej podlokajskie stronnictwa ugodowe, kiedy zbliżał się plebiscyt na terenach Ziemi Wileńskiej. Obiecywano wtedy wszystko: obiecywano i autonomię i samorządy i ulgi w podatkach i odbudowę zniszczonych wsi, obiecywano tak samo uzależnienie administracji miejscowej i sądów od miejscowej ludności. Wystarczyło tylko wziąć tę ludność za karki, wystarczyło poddać ją nahajce żandarmskiej, wystarczyło osadzić ekspozytury ochrany polskiej, żeby wszystkie obiecanki zostały całkiem bezczelnie schowane do kosza.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#komentarz">(P. A. Piotrowski: O poeto!)</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#PBallin">Nie jest to poezja, mam tu piękny kwiatuszek, świadczący o złych skutkach administrowania Ziemią Wileńską przez wypędków z Polski i wypędków z terenów rewolucyjnych radzieckich. Dziś tysiące rodzin ginie z głodu, tysiące ludzi gnije w lochach więziennych, na podstawie takich oto zeznań agenta, którego list, sprawdzony przez Prokuratorię, został przysłany p. Hołowaczowi. Niecały list Panom odczytam, boby to Panów znudziło, ale przeczytam kilka wyjątków. Otóż tak pisze ten mało inteligenty agent policji: „Bicie nabierało coraz większej siły: podwieszali mnie ma hak, zalewali głowę parafiną, bili po głowie i w pięty, brali za żebra, ale nic nie mogłem policji powiedzieć: ale wreszcie tak zwanego „suszenia mlecza” za pomocą induktora elektrycznego znieść nie mogłem. Siły mnie opuściły, miałem wrażenie, że jak zakręcą maszyną, to kości mi pękają, kurcze ściskały mnie do bólu okropnego. Chwilami pozbawiałem się przytomności i żeby położyć kres męczeniu, stwierdziłem wszystko, czego ode mnie żądano, a mianowicie mówiłem wszystko to, co tylko mogło interesować policję”...</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#komentarz">(Wrzawa. Głosy: To nieprawda!)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszałekPluciński">Panie Pośle Ballin, proszę, aby Pan mówił do rzeczy, do ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PBallin">Proszę Panów, na podstawie zeznań w ten sposób wydobytych, które staną się jeszcze przedmiotem nagłego wniosku naszego klubu, zostało w kwietniu zaaresztowanych 1.200 osób. Jest to ostatni ze świadków oskarżenia albowiem 3 innych agentów sądy polskie zdyskwalifikowały, jako notorycznych złodziej, albo pospolitych rabusiów.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PBallin">Takie są metody rządzenia narodem białoruskim i polskim, zamieszkałym na terenie z. Wileńskiej, który dziś krzyczy wielkim głosem, że dość tego znęcania się, dość tych kpin z jego losu, niech mu dadzą prawo, żaby mógł sam u siebie gospodarować.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#PBallin">Panowie obraziliście się tutaj, że wspomniałem o innych aktach ustawodawczych Sejmu Ustawodawczego i tego Sejmu, które Panowie podeptaliście. Czyż nie gwarantowaliście Panowie Górnemu Śląskowi ustawodawstwa niemieckiego? A czy nie znieśliście tam Panowie 8-godzinnego dnia pracy, a czy nie znieśliście tam wolności prasy, która obowiązywała przed objęciem przez was administracji? A czy nie doprowadziliście swoją polityką na Górnym Śląsku do tego stanu rzeczy, że 50.000 rodzin robotniczych dziś gnije, czekając na kartofelki socjalistyczne? A czyż dane przez Was wobec rozmaitych trybunałów burżuazyjnych międzynarodowych przyrzeczenia o statucie dla ziem wschodnio-galicyjskich jest wykonane? Czyż przyrzeczenie utworzenia ukraińskiego uniwersytetu jest wykonywane? Pomijam już te wszystkie fakty jaskrawego naigrywania się z wszystkich przepisów Konstytucji, które w jakikolwiek sposób, chociaż w najmniejszym stopniu gwarantują klasom pracującym wolność sumienia, wolność zrzeszania się. Dlatego my powiadamy, że jeżeli weszliśmy do Sejmu, to nie po to, aby bronić tych fetyszów, o które walczą tu niby Don Kichoci pp. Chomiński i Hellman. Dla nas jest rzeczą zupełnie wyraźną, że nie waszemi targami, nie waszemi szachrajstwami lud pracujący polski, białoruski i ukraiński zdobędą gwarancję swoich praw, tylko zorganizowaną siłą, tylko zorganizowaną potęgą chłopsko-robotniczą. Poza murami parlamentu rozegra się ta gra, która uwieńczy żądania i dążenia historyczne mas pracujących Wileńszczyzny i Polski i połączy wszystkich chłopów i robotników w Polsce dzisiaj zamieszkujących w braterskim uścisku nazawsze.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#komentarz">(Oklaski na ławach komunistów i mniejszości słowiańskich. Głos na prawicy: Prosimy o przerwanie dyskusji.)</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszałekPluciński">Jest wniosek o przerwanie dyskusji. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#komentarz">(P. Putek: Prosimy o stwierdzenie quorum.)</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#WicemarszałekPluciński">Stwierdzenie quorum uważam za zbędne, wobec zgodnej, o ile mogę sądzić opinii członków prezydjum co do istnienia quorum...</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#komentarz">(P. Ledwoch protestuje)</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#WicemarszałekPluciński">...wobec wątpliwości, podniesionych przez p. Ledwocha zarządzam głosowanie przez drzwi nad wnioskiem o przerwanie dyskusji. W ten sposób stwierdzimy także quorum. Ci Panowie, którzy głosują za wnioskiem o przerwanie dyskusji, wchodzą przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#WicemarszałekPluciński">Wynik głosowania następujący: Quorum zostało stwierdzone, głosowało posłów 171, gdy do prawomocności uchwal potrzeba tylko 148. Za przerwaniem dyskusji głosowało posłów 167, przeciw 4, dyskusja została przerwana.</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#WicemarszałekPluciński">Udzielam jeszcze głosu p. sprawozdawcy Zwierzyńskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PZwierzyński">Wysoka Izbo! Dobrze się stało może, że przy tej drobnej kwestii, mającej charakter formalny, rozwinięto tu dyskusję polityczną na temat, czy ludność ziemi wileńskiej chce zmiany nazwy obecnego urzędu delegatury Rządu, czy pozostawienia delegata zamiast wprowadzenia nowej nazwy Województwa i wojewody. Muszę tu oświadczyć jako przedstawiciel miasta Wilna, wbrew temu, co tu mówili p. Hellman i Chomiński, że właśnie ludność miasta Wilna, ludność całej Wileńszczyzny, wszystkiego tego, co pod nazwą Ziemi Wileńskiej było włączone do Polski, domaga się właśnie zmiany tej nazwy, bo wywołuje ona podejrzenia bardzo daleko sięgające. Oświadczam to nie gołosłownie, lecz na podstawie znajomości nastroju i na podstawie uchwały Sejmu wileńskiego, o której tu wspominano. Ludność rozumie nazwę delegata Rządu i delegatury Rządu jako coś, co okręg administracyjny wileński odłącza od Polski i nasuwa niebezpieczeństwo przy jakichś zmianach politycznych ewentualnego oderwania tego okręgu administracyjnego od Polski. Oczywiście tego rodzaju obawy rodzą się w umysłach ludzi prostych, nie orientujących się w arkanach polityki, i dlatego zmiana ta nie tylko ze względów formalnych i praktyczno-administracyjnych, lecz i ze względu na konieczność uspokojenia ludności jest niezbędna.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#PZwierzyński">P. poseł Wędziagolski zarzucił mi tu, że nie dotrzymuję układu, jaki między innymi i ja podpisałem, kiedyśmy jako delegacja Sejmu wileńskiego zawierali układ z Rządem Polskim. P. pos. Wędziagolski odczytał jeden ustęp tego układu, ale nie odczytał drugiego ustępu, który właśnie podpisałem razem z 9 innymi, a w którym wyraźnie oświadczyliśmy, że układ będzie wykonany tak, jak tego wymaga interes ludności i jak tego żąda ludność przez uchwałę Sejmu Wileńskiego. P. Wędziagolski, który brał udział w Sejmie wileńskim, nie przytoczył tu uchwały tego Sejmu, powziętej jednocześnie z uchwałą inkorporacyjną, która brzmiała mniej więcej tak, że ludność Ziemi Wileńskiej domaga się takiego samego ustroju dla swego terenu, jaki będzie w całej Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#komentarz">(P. Chomiński: Proszę to przeczytać.)</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#PZwierzyński">Uchwala ta została złożona w Sejmie Konstytucyjnym i każdy, kto podaje w wątpliwość moje słowa, może to sprawdzić.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#PZwierzyński">Drobna rzecz, formalna, zmiana nazwy właściwie jeszcze nie przesądza tego, o co Panom chodzi. Tu się nie mówi o tem, że się zaprzepaszcza wnioski czy postulaty Panów o autonomii. Górny Śląsk, mający szeroką autonomię, mający nawet Sejm własny z prerogatywami, tak samo jest województwem, tak samo jest tam urząd wojewódzki, tak samo jest tam wojewoda. To niczemu nie przeszkadza. Panowie z tej drobnej sprawy zrobili wielką dyskusję polityczną. Dobrze się stało, bo sposobność mamy stwierdzić, że ludność okręgu administracyjnego wileńskiego domaga się zmiany tej nazwy, która jest niewłaściwą, a nawet śmieszną.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy.)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszałekPluciński">Poprawek do ustawy prócz stylistycznych nie zgłoszono. Jest wniosek p. Hellmana o odrzucenie ustawy. Nie mogę takiego wniosku w drugiem czytaniu poddać pod głosowanie, lecz proponuję, ażeby głosować oddzielnie nad art. 1, a ci panowie, którzy chcą oświadczyć się za wnioskiem p. Hellmana, będą głosowali przeciw art. 1. Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem art. 1 ustawy w sprawie utworzenia województwa wileńskiego, ażeby wstali. Stoi większość, art. 1 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do głosowania nad art. 2 i 3, t. zn. nad resztą artykułów. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem art. 2 i 3, ażeby wstali. Stoi większość, artykuły te przyjęte, a zatem ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Jest wniosek o trzecie czytanie.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#komentarz">(Głos na ławach Wyzwolenia: Sprzeciwiamy się.)</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#WicemarszałekPluciński">Jest sprzeciw, nie mogę dziś zarządzić trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#WicemarszałekPluciński">Przechodzimy do punktu 6 porządku obrad: sprawozdanie Komisji Administracyjnej o projekcie ustawy w sprawie niektórych zmian granic woj. wileńskiego, nowogródzkiego i poleskiego (druk nr 2155 i 2000). Jest wniosek p. ks. Olszańskiego, ażeby tę sprawę odesłać do komisji. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Stoi większość, punkt 6 odsyłam z powrotem do komisji.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#WicemarszałekPluciński">Przechodzimy do punktu 7 porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Administracyjnej o projekcie ustawy o utworzeniu samodzielnej gminy wiejskiej „Czahary-Zbaraskie” w powiecie zbaraskim. (druk nr 1941.) Głos ma sprawozdawca p. Sobolak.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PSobolak">Wysoki Sejmie! Osada „Czahary-Zbaraskie” związana z gminą Zbaraż, a administracyjnie należąca do gminy katastralnej Stryjówka jest oddalona od gminy macierzystej Zbaraż o 13 i pół kilometra. Ta osada sama u siebie administruje, mimo to płaci wszystkie dodatki na gminę Zbaraż, nie korzystając ani z jej urządzeń miejskich, ani z jej szkoły, bo ma swoją szkołę, którą sama utrzymuje, a od miasta Zbaraża nie ma żadnego poparcia. Pewne sumy osada również płaci do Stryjówki, która także nie zwraca Czaharom-Zbarskim nic.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#PSobolak">Ponieważ ta osada liczy około 700 osób, a ma około 1.300 morgów, jest dziś w stanie sama utrzymać swoją gminę. Starała się ona jeszcze przed wojną o utworzenie osobnej gminy administracyjnej i katastralnej i Sejm galicyjski swojego czasu uchwalił tę gminę utworzyć, jednak wybuch wojny udaremnił sankcję cesarską. Po wojnie również, ta osada starała się już w Polsce o utworzenie swej gminy, jednak wszystkie ustawy dotychczasowe udaremniają to, ponieważ od gminy macierzystej oddzielają tę osadę, również gminy: Łubianka, Urysowce, Stryjówka i Kretowce. Rząd, nie mogąc utworzyć tej gminy, na podstawie rozporządzenia przyszedł z projektem utworzenia tej gminy ustawowo. Komisja Administracyjna jednogłośnie orzekła, że przychyla się do projektu rządowego, i w jej imieniu proszę o przyjęcie tej ustawy, ażeby utworzyć z osady Czahary-Zbaraskie gminę administracyjną i katastralną.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszałekPluciński">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PPutek">Wysoki Sejmie! Art. 4 ustawy zawiera następujące postanowienie: „Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem 1 lipca 1925 r.”. To jest, oczywista rzecz, nonsens, który nie może być uchwalony przez Sejm. Proponuję, ażeby ta ustawa weszła w życie z dniem 1 stycznia 1926 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszałekPluciński">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany, jest zgłoszona tylko jedna poprawka p. Putka, którą Panowie tu słyszeli. Przystępujemy do głosowania. Proponuję najpierw głosować nad pierwszemi trzema artykułami, co do których nie zgłoszono żadnych poprawek, a potem osobno nad art. 4. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem pierwszych 3 artykułów, aby wstali. Stoi większość, artykuły te są przyjęte.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#WicemarszałekPluciński">Poddaję pod głosowanie poprawkę p. Putka, do art. 4, a mianowicie, że termin 1 lipca 1925 r., ma być zmieniony na termin 1 stycznia 1926 r. Proszę Posłów, którzy są jej za przyjęciem, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta, a z nią uważam za przyjęty także art. 4. Ustawa w drugiem czytaniu jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o trzecie czytanie, ta poprawka była stylistyczna, więc można.)</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#WicemarszałekPluciński">Trzecie czytanie nie może się odbyć, bo jest zgłoszona poprawka do art. 1.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do ostatniego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Prawniczej o poprawkach, zaproponowanych przez Senat do przyjętego przez Sejm w dn. 22 czerwca 1925 r. projektu ustawy o Trybunale Kompetencyjnym (druki nr 2156 i 1840). Głos ma referent p. Marek.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PMarek">Wysoki Sejmie! Ma Wysoki Sejm przed oczyma druk nr 2156, który obejmuje poprawki Wysokiego Senatu do uchwalonego przez Sejm projektu ustawy o Trybunale Kompetencyjnym. Poprawki są dwojakiej kategorii; jedne dotyczą stylistycznego ujęcia rzeczy i te wszystkie zostały przez Komisję Prawniczą przyjęte, drugie dotyczą kwestii zasadniczych, a mianowicie następujących.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#PMarek">Do art. 4 Senat proponuje poprawkę, żeby kandydatów z grupy c), to znaczy z pośród osób, które się odznaczają specjalną znajomością prawa, przedstawiały Radzie Ministrów wydziały prawne uniwersytetów państwowych. Komisja większością głosów tę poprawkę Wysokiego Senatu przyjęła.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#PMarek">Do art. 2 Wysoki Senat zamierza wprowadzić następujący ustęp: „Przy Trybunale Kompetencyjnym urzędują przedstawiciele prokuratury Sądu Najwyższego”. Komisja Prawnicza jednomyślnie uchwaliła odrzucić te poprawkę Senatu, wychodząc z następującego założenia: Instytucja prokuratury przy sądach w sprawach cywilnych jest znaną, tylko w ustawodawstwie obowiązującem na terenie b. Kongresówki. Najbardziej rozwiniętą jest ta instytucja na gruncie Sądu Najwyższego, gdzie każde jego orzeczenie w sprawach cywilnych jest poprzedzone wnioskiem członka prokuratury Sądu Najwyższego, który opinię swoją w danej sprawie przedstawia Sądowi Najwyższemu. Komisja wychodziła jednogłośnie z tego założenia, że instytucja ta nie da się w naszem ustawodawstwie utrzymać. Przedewszystkiem; w sprawach, gdzie dochodzone są roszczenia cywilne, jest niewłaściwą rzeczą, aby następowała pewna przewaga strony jednej przeciw stronie drugiej, a taka przewaga niewątpliwie zachodziłaby, gdyby za tezą prawną, reprezentowaną przez jedną stronę, oświadczał się przedstawiciel prokuratorii przy Sądzie Najwyższym. Dalej jest to do pewnego stopnia wzięciem w specjalną opiekę członków naszej judykatury najwyższej, którzy powinni decydować na podstawie obowiązujących przepisów, a nie na podstawie choćby zlegalizowanych podszeptów prokuratorii Sądu Najwyższego. Gdy dodamy do tego, że Trybunał Administracyjny, nie zna instytucji prokuratora, któryby wnioski na posiedzenie Trybunału Administracyjnego oddawał, a Trybunał Kompetencyjny załatwia także sprawy między sądami zwykłemi, a sądami administracyjnemi, nie była jasną zupełnie potrzeba, dla której ta instytucja prokuratora Sądu Najwyższego, dającego wnioski swoje przy sprawach rozpatrywać się mających przez Trybunał Kompetencyjny, miałaby być ustanowiona.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#PMarek">Poprawka do art. 2 została też odrzucona jednogłośnie przez komisję, a w następstwie tego zasadniczego stanowiska wszystkie dalsze poprawki do odnośnych artykułów ustawy przez Sejm uchwalonej zostały również jednogłośnie przez komisję odrzucone.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#PMarek">W końcu trzecia zasadniczej natury jest poprawka Senatu, a raczej nowy artykuł Senatu, który po art. 30 chce wprowadzić przepis, mocą którego ogólne zgromadzenie Trybunału Kompetencyjnego będzie także powołane do wydawania opinii prawnej w sprawach spornych między Sejmem a Senatem, o ile o to wniosą Marszałkowie obydwu izb prawodawczych; postępowanie w tym razie nie jest jawne. Komisja Prawnicza jednogłośnie uchwaliła odrzucić ten proponowany dodatkowy art. 31, wychodząc z tego założenia, że jest on przełamaniem Konstytucji, albowiem Konstytucja w art. 86 zapowiada powołanie do życia Trybunału Kompetencyjnego, ale wyłącznie w tym celu, ażeby rozstrzygał spory między sądami zwykłemi a władzami administracyjnemi, a niema żadnej wątpliwości, że ani sądem, ani władzą administracyjną nie jest żadne z ciał ustawodawczych powołanych naszą Konstytucją do wydawania ustaw.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#PMarek">W myśl tego na podstawie uchwał komisji, proszę, aby zgodnie z drukiem nr 2156 sprawozdanie Komisji Prawniczej, przyjęto.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WicemarszałekPluciński">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania nad poprawkami Senatu do ustawy.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#WicemarszałekPluciński">Do art. 2 jest wniosek komisji, aby poprawkę Senatu odrzucić. Czy się kto sprzeciwia wnioskowi komisji? Niema sprzeciwu, poprawka Senatu odrzucona.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do art. 4. Co do pierwszej poprawki Senatu jest wniosek komisji, aby ją przyjąć. Kto jest za wnioskiem komisji, zechce powstać. Stoi większość, poprawka Senatu przyjęta. Co do drugiej poprawki, jest wniosek komisji, aby ją odrzucić. Czy sprzeciwia się kto odrzuceniu? Niema sprzeciwu, wobec tego poprawka Senatu odrzucona.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#WicemarszałekPluciński">Do art. 7 jest wniosek komisji, aby poprawkę Senatu odrzucić. Czy się kto sprzeciwia odrzuceniu? Niema sprzeciwu, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#WicemarszałekPluciński">To samo odnosi się do art. 8, wniosek komisji jest o odrzucenie poprawki Senatu. Czy się kto sprzeciwia odrzuceniu? Niema sprzeciwu, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#WicemarszałekPluciński">Do art. 12 mamy dwie poprawki Senatu. Co do obu jest wniosek komisji, aby je przyjąć. Głosujemy łącznie. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawek Senatu do art. 12, aby wstali.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#WicemarszałekPluciński">Stoi większość, poprawki Senatu przyjęte.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#WicemarszałekPluciński">Przystępujemy do art. 14. Kto jest za przyjęciem wniosku komisji, aby poprawkę Senatu przyjąć, zechce wstać. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#WicemarszałekPluciński">O ile nie usłyszę sprzeciwu, poddam łącznie pod głosowanie poprawki do artykułów 15. 17 i 18, gdyż wszystkie komisja proponuje przyjąć. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tych poprawek, ażeby wstali. Stoi większość, poprawki przyjęte.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#WicemarszałekPluciński">Pozostaje ostatnia poprawka Senatu, do art. 30. Jest wniosek komisji, ażeby tę poprawkę odrzucić. Proszę Posłów, którzy są przeciw odrzuceniu tej poprawki, ażeby wstali. Niema sprzeciwu, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#WicemarszałekPluciński">Ustawę tę prześlę do ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#WicemarszałekPluciński">W ten sposób porządek dzienny jest wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#WicemarszałekPluciński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Ballina i tow. z klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do p. Ministra Skarbu w sprawie bezprawnego ściągania podatków z mieszkańców wsi i gm. Kurianki, pow. augustowskiego.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Ballina i tow. z klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego zasądzenia przez starostę pow. mieleckiego.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Ballina i tow. z klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niesprawiedliwego rozlokowania szkół powszechnych w gminie Grabów n/Pilicą pow. kozienickiego.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Fiderkiewicla i tow. z klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zbrodni dokonanej na obywatelu Greniu przez posterunkowego p. p. w Nowym Sączu.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Ballina i tow. z klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie niezgodnego z ustawą urzędowania sędziów pokoju w Magnuszewie pow. kozienickiego i w Szczuczynie pow. lidzkiego.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja postów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie nadużycia przewodniczącego komisji zebrań kontrolnych powiatowej komendy uzupełnień w Buczaczu.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie znęcania się nad aresztowanym przez komendanta policji państwowej w Roszniowie.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie pobicia Petra Daniowa i Wasyla Daniowa na policji w Stanisławowie.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Hartglasa i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie szerzenia agitacji antysemickiej w szkołach.</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Hartglasa i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w przedmiocie uszczuplenia praw gimnazjów żydowskich.</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Wolickiego i tow. z Z. P. P. S do p. Ministra Sprawi Wewnętrznych w sprawie karygodnego zarządzenia starosty Krahelskiego w Łunińcu.</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Szapiela i tow. z klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie nadużyć w urzędzie gminy aleksandrowskiej pow. święciańskiego i ukrywania ich przez władze powiatowe i wojewódzkie.</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Hellmana i tow. do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć, popełnionych przez Rocha Kowalskiego, b. przodownika p. p. w Święcianach, jakoto: bezprawnego ściągania podatków i pobierania łapówek.</u>
<u xml:id="u-63.13" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Bobka i tow. z klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie niewykonania warunków dzierżawy przez władze wojskowe wobec dwóch właścicieli gruntów w Dziedzicach.</u>
<u xml:id="u-63.14" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Bielaka i tow. z klubu P. S. L. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezwzględnego ściągania datków konkurencyjnych, nałożonych przez komitet parafialny w Kolbuszowej.</u>
<u xml:id="u-63.15" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Bielaka i tow. z klubu P. S. L. do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie bezprawnego nakładania ciężarów ubezpieczeniowych przez zakład ubezpieczenia we Lwowie na rolników w pow. kolbuszowskim i innych.</u>
<u xml:id="u-63.16" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Bratunia i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego aresztowania Mychajła Krochmalnego w Czyżykowie, powiat lwowski, przez komendanta policji państwowej w Gajach.</u>
<u xml:id="u-63.17" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie skatowania więźniów politycznych na „Pawiaku” w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-63.18" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie mordu, dokonanego w Białymstoku na osobie Romualda Gilewskiego przez agenta policyjnego Buragiewicza.</u>
<u xml:id="u-63.19" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie demonstracji i głodówki więźniów politycznych w Nowogródku.</u>
<u xml:id="u-63.20" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja p. Prystupy i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zamknięcia lokalu powiatowej gospodarczej spółdzielni w Drohobyczu.</u>
<u xml:id="u-63.21" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie nowych faktów znęcania się nad żołnierzami przez zwierzchność wojskową, w szczególności w sprawie wynikłego na tem tle samobójstwa szwoleżera Bolesława Kierskiego z 1 pułku szwoleżerów w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-63.22" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie niesłychanych gwałtów, uprawianych na więźniach politycznych w więzieniu piotrkowskiem.</u>
<u xml:id="u-63.23" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja posłów z klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zmasakrowania sekretarza N. P. Ch. Bohdana de Nisau przez t. zw. milicję P. P. S. przy współudziale policji państwowej i w obecności przedstawiciela komisariatu Rządu p. J. Gorzechowskiego oraz w sprawie stosunków, panujących w warszawskiej służbie t. zw. bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-63.24" who="#SekretarzpMilczyński">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiej Robotniczo-Włościańskiej Hromady do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezpodstawnej i bezprawnej konfiskaty nr. nr. 14 i/15 gazety „Życie Białorusa”.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WicemarszałekPluciński">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#WicemarszałekPluciński">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek p. Putka i tow. z Klubu Z. P. S. L.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#WicemarszałekPluciński">„Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w przedmiocie zaliczenia gminy Lanckorona do miejscowości, podlegających galicyjskiej krajowej ustawie gminnej z dnia 3 lipca 1896 r. Dz. Ust. Kr. nr 51 — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej w sprawie organizacji szkolnictwa ukraińskiego, białoruskiego, żydowskiego, niemieckiego i litewskiego, oraz w sprawie skasowania rozporządzeń, krępujących rozwój kulturalny tych narodów — odsyłam do Komisji Oświatowej.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek p. Sochy i kol. z poselskiego klubu Zw. Chłopskiego o zmianę reprezentantów Sejmu i delegatów Rządu do komitetu dyrekcyjnego P. K. O. — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek p. Ostrowskiego i tow. z klubu P. S. L. „Piast” w sprawie budowy linii kolejowej Kołomyja-Kosów-Kuty — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej Wniosek p. Kapelińskiego i kol. z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie likwidacji dawnych kas gminnych pożyczkowo-oszczędnościowych — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek posłów ze Związku Ludowo-Narodowego o znowelizowanie ustawy z dnia 16 maja 1922 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 40 poz. 334) o urlopach dla pracowników, zatrudnionych w przemyśle i handlu — odsyłam do Komisji Przemysłowo-Handlowej i Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-64.8" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek posłów ze Związku Ludowo-Narodowego o znowelizowanie ustawy z dnia 18 grudnia 1919 r. o czasie pracy w przemyśle i handlu (Dz. Ust. Rz. P. nr 2 z 1920 r., poz. 7) — odsyłam do Komisji Przemysłowo-Handlowej i Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-64.9" who="#WicemarszałekPluciński">Wniosek posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej w sprawie pomocy bezrobotnym. Co do tego wniosku muszę zaznaczyć, że sprzeciwia się on art. 10 Konstytucji, mianowicie żąda wydatków, na które nie przewiduje pokrycia. Będzie to trzeba uzupełnić. Wniosek ten odsyłam do Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej.</u>
<u xml:id="u-64.10" who="#WicemarszałekPluciński">Proponuję odbycie następnego posiedzenia jutro we czwartek, o godzinie 3 po południu z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-64.11" who="#WicemarszałekPluciński">Dalszy ciąg rozprawy nad oświadczeniem p. Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-64.12" who="#WicemarszałekPluciński">Wybór dwóch Wicemarszałków Sejmu.</u>
<u xml:id="u-64.13" who="#WicemarszałekPluciński">Pierwsze czytanie projektu ustawy, zmieniającej niektóre postanowienia ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. o państwowej służbie cywilnej (Dz. Ust Rz. P. nr 21 poz. 164) (druk nr 2192).</u>
<u xml:id="u-64.14" who="#WicemarszałekPluciński">Pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie zatwierdzenia protokółu, podpisanego w Innsbrucku dnia 29 czerwca 1923 r. (druk nr 2161).</u>
<u xml:id="u-64.15" who="#WicemarszałekPluciński">Pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie zmiany niektórych dotyczących państwowego podatku dochodowego i podatku emisyjnego przepisów rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 25 czerwca 1924 r. o bilansowaniu w złotych oraz określeniu w złotych kapitałów własnych przedsiębiorstw, obowiązanych do prowadzenia ksiąg handlowych (Dz. Ust. Rz. P. nr 55 poz. 542) (druk nr 1913 i odb. roneo nr 226).</u>
<u xml:id="u-64.16" who="#WicemarszałekPluciński">Trzecie czytanie projektu ustawy o utworzeniu samodzielnej gminy wiejskiej Czahary-Zbaraskie w powiecie zbaraskim (druk nr 1941 i odbitka roneo nr 226).</u>
<u xml:id="u-64.17" who="#WicemarszałekPluciński">Sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej o poprawkach Senatu do projektu ustawy o Głównej Inspekcji Kolejowej (druki nr 2177 i 2032).</u>
<u xml:id="u-64.18" who="#WicemarszałekPluciński">Sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o poprawkach Senatu do projektu ustawy w sprawie uzupełnienia odszkodowania osób dotkniętych skutkami nieszczęśliwych wypadków przy pracy w b. dzielnicy rosyjskiej lub na wychodźtwie w Rosji (druki nr 2193 i 1919).</u>
<u xml:id="u-64.19" who="#WicemarszałekPluciński">Sprawozdanie Komisji Prawniczej i Oświatowej o projekcie ustawy o prawie autorskiem (druki nr 2025 i 1786).</u>
<u xml:id="u-64.20" who="#WicemarszałekPluciński">W sprawie porządku dziennego nikt głosu nie żąda, uważam go za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-64.21" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 7 m. 55 wiecz.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>