text_structure.xml 174 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 15 po południu).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Minister Spraw Wewnętrznych Cyryl Ratajski, Minister Spraw Wojskowych gen. Władysław Sikorski, Minister Sprawiedliwości Antoni Żychliński, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Bolesław Miklaszewski, Minister Przemysłu i Handlu Józef Kiedroń, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Stanisław Janicki, Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych Mieczysław Rybczyński.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Skarbu Czesław Klamer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 161 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 162 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają posłowie Ledwoch i Niedbalski. Listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Otrzymałem pismo od p. Prezesa Rady Ministrów z zawiadomieniem, że p. Prezydent Rzeczypospolitej zwolnił p. Zygmunta Hubnera z urzędu Ministra Spraw Wewnętrznych, p. Włodzimierza Wyganowskiego z urzędu Ministra Sprawiedliwości i p. Ludwika Darowskiego z urzędu Ministra Pracy i Opieki Społecznej, mianując jednocześnie p. Stanisława Tugutta Ministrem, p. Cyryla Ratajskiego Ministrem Spraw Wewnętrznych, p. Antoniego Żychlińskiego Ministrem Sprawiedliwości, oraz p. Franciszka Sokala Ministrem Pracy i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Od p. Ministra Sprawiedliwości otrzymałem wniosek sądu okręgowego w Krakowie w sprawie uzyskania zezwolenia Sejmu na ściganie p. Mariana Dąbrowskiego za występek obrazy czci z §§ 487, 491 i 493 ustawy karnej. Wniosek ten odsyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Posłowie Targowski, Barański, Prystupa, Nazaruk, Bielak, Potoczek usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie. Udzieliłem urlopów posłom: Franciszkowi Wierzbickiemu na 1 dzień, Jasińskiemu, Adamowi Piotrowskiemu i Pieschowi na 2 dni, Wincentemu Witosowi na 3 dni, ks. Klinkemu i Zalewskiemu na 5 dni, Poznańskiemu na 6 dni, Dolanowiczowi na tydzień.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Cwsianik i Wędziagolski na 9 dni, Wiślicki na 2 tygodnie. Lipski na 4 tygodnie, Widota na 6 tygodni, Harusewicz do ferii Bożego Narodzenia. Nie słyszę protestu, uważam, że Izba się zgadza na udzielenie tych urlopów.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego. Będzie w nim musiała zajść pewna zmiana, mianowicie sprawozdanie Komisji Budżetowej o dodatkowym preliminarzu na rok 1924 jeszcze nie jest wydrukowane, wobec tego musimy odłożyć punkt 4 porządku dziennego na piątek.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 1: pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianach opłat, przewidzianych w ustawie z dnia 5 lutego 1924 r. o ochronie wynalazków, wzorów i znaków towarowych (Dz. U. Rz. P. nr 31 poz. 306) (druk nr 1505). Do głosu nikt się nie zapisał, sprawę odsyłam do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Punkt 2: pierwsze czytanie projektu ustawy, dotyczącej zmian w ustawie postępowania karnego, obowiązującej w b. dzielnicy rosyjskiej (druk nr 1506).</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">I tu głosu nikt nie żąda, sprawę odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#Marszałek">Punkt 3: pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie zmiany niektórych przepisów o państwowym podatku dochodowym w rozporządzeniu Ministra Skarbu (druk nr 1527). Odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#Marszałek">Przystępujemy do 5 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Wojskowej i Prawniczej o projekcie ustawy o zakwaterowaniu wojska (druki nr 1531, 1209, 992). Jako sprawozdawca głos ma p. Zygmut Sejda.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#komentarz">(Głos: Niema go)</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#Marszałek">W takim razie ten punkt przełożymy, a przejdziemy do punktu następnego: sprawozdanie Komisji Rolnej o projekcie ustawy o Państwowej Radzie Rolniczej (druki nr 1518, 906). Jako sprawozdawca głos ma p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PPoniatowski">Wysoka Izbo! Myśl utworzenia Rady Rolniczej przy Ministerstwie Rolnictwa istniała w Polsce już oddawna. Jeszcze w czasie pierwszego gabinetu istniał dekret Rady Regencyjnej o utworzeniu tej Rady, jednakże nie doszło nigdy do urzeczywistnienia owego przepisu i Państwo Polskie mimo olbrzymiego znaczenia produkcji rolniczej obywało się dotychczas bez miarodajnego i kompetentnego organu, któryby we wszelkich poczynaniach p. Ministra Rolnictwa mógł służyć jako sprawdzian, jako wyraz opinii bezpośrednio zainteresowanych w tych poczynaniach, w tych ustawach, które przez Ministerstwo powinne być przeprowadzane i które w wykonaniu tego Ministerstwa pozostają. Ministerstwo Rolnictwa wniosło już do obecnego Sejmu projekt o utworzeniu Państwowej Rady Rolniczej, złożonej z około 40 osób, której zadaniem będzie opiniowanie i składanie wniosków w sprawie projektów i prac przedsiębranych przez Ministerstwo. Komisja Rolna przyjęła tę inicjatywę jak najchętniej, uważając, że brak takiego organu jaskrawo dotychczas wyróżnia Ministerstwo Rolnictwa od innych resortowych ministerstw, mających już podobne rady, których działalność, jak możemy mniemać, korzystnie wpływa na bieg odpowiedniej polityki gospodarczej. Niejednokrotnie dawały się słyszeć i w kraju i tu w Sejmie uwagi, że polityka Ministerstwa Rolnictwa nie jest prowadzona dość jednolicie, że ulega wahaniom już to zależnie od zmian osobowych na najwyższych stanowiskach w tem Ministerstwie, już to zależnie może od pewnego niezdecydowania co do obrania kierunku w wielu zagadnieniach gospodarczych. Niewątpliwie stworzenie organu doradczego, który przez parę lat nie byłby zmieniany, któryby, reprezentując szerokie sfery gospodarcze, miał na najpoważniejsze sprawy poglądy jednolite i ustalone, przyczyni się do łatwości wytyczenia niezmiennej linii w polityce gospodarczej najważniejszego u nas działu pracy produkcyjnej.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PPoniatowski">Kompletowanie Rady Rolniczej mogłoby być dokonywane bądź to z punktu widzenia doboru osób wybitnych i takich, którym Minister co do ważkości ich zdania szczególniejszą przypisuje wagę, bądź też pod kątem doboru osób, któreby reprezentowały w sposób ile możności obiektywny przekonania panujące w sferach rolniczych. Komisja Rolna na ogół przychyliła się do stanowiska drugiego, a więc zmierzała w utworzeniu Rady Rolniczej do uzyskania instytucji, któraby w sądach swoich była ile możności bardziej niezależna od każdorazowej obsady Ministerstwa i ile możności bardziej zbliżona do tych sfer producentów, których opinię ma Reda Rolnicza wyrażać. Przedstawicielstwo w Radzie Rolniczej skonstruowane ma być w ten sposób, że biorą w niem udział przedstawiciele wyższych zakładów naukowych, przedstawiciele niższych szkół rolniczych i średniego szkolnictwa również, następnie przedstawiciele izb rolniczych na tym wąskim terenie, na którym izby rolnicze już działają, a więc jak dotychczas w trzech województwach, poznańskiem, pomorskiem i Śląskiem, a w reszcie kraju przedstawicielstwo to ma być osiągnięte drogą powołania do delegowania przedstawicieli instytucji i organizacji rolniczych, działających na pozostałym terenie kraju, a więc na terenie, nie objętym czynnościami tych trzech izb rolniczych. Ustawa w odróżnieniu od projektu rządowego wprowadza zasadę, że organizacje rolnicze, powołane do delegowania swych przedstawicieli, będą obowiązane czynić to w ten sposób, aby wszystkie 'województwa i Ziemia Wileńska, poza owemi trzema reprezentowanemi przez izby rolnicze, miały przecież w Radzie Rolniczej swych przedstawicieli. Mniemanie to jest oparte na poglądzie, że produkcja rolna, w odróżnieniu od produkcji przemysłowej, nie jest zogniskowana w niektórych tylko centrach kraju, lecz się wykonywa na całym obszarze Rzeczypospolitej, począwszy od najbardziej jej północnych krańców, aż do najbardziej południowych i że wszystkie te tereny — nie przesadzając, czy zupełnie jednako wielkie — niewątpliwie mają wielkie znaczenie dla Państwa i dlatego powinne mieć możność zabierania głosu w najważniejszych sprawach dotyczących rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PPoniatowski">Następnie wprowadziła Komisja Rolna do ustawy moment proporcjonalnego podziału mandatów, przypadających do obesłania przez organizacje rolnicze i izby rolnicze, proporcjonalnego między małą własnością a wielką, w stosunku 2 do 1, a to wychodząc z założenia, że nawet nie przesądzając przyszłości, w której drobne rolnictwo ma zająć dominujące stanowisko, niemal wyłączne w produkcji rolniczej kraju, już obecna obserwacja faktów musi doprowadzić do wniosku, że około 2/3 produkcji rolnej jest produkcją drobnego rolnika, w przeciwstawieniu do wielkiej własności, której wytwórczość zamyka się w ramach mniej więcej 1/3, i że Rada Rolnicza powinna być zupełnie wyraźnem odbiciem tych stosunków, obecnie w produkcji panujących. Pod tym względem opinia komisji nie była jednolita i jako wyraz poglądów mniejszości komisji mają Panowie złożony wniosek, który temu poglądowi nie hołdował. Zdaje się jednak, że jeżeli się konsekwentnie staje na stanowisku, że Rada Rolnicza powinna być ile możności najbardziej obiektywnem odbiciem panujących w kraju stosunków, to niepodobna nie przewidzieć, żeby w jej składzie produkcja drobnego rolnika znalazła należyty wyraz i należytych obrońców. Nie sądzę, by były słuszne zarzuty, których nie szczędzono w Komisji Rolnej, że w ten sposób wprowadza się pewien moment polityczny do obrad Państwowej Rady Rolniczej. W radach rolniczych innych krajów zachodnich znajdujemy niekiedy wprost wprowadzone przedstawicielstwo izby parlamentarnej; przedstawicielstwo to bez wątpienia daje wyraz poglądom politycznym izby i staje w obronie interesów tych czy innych warstw producentów ze stanowiska takiego, jakie zajmują w izbie. Jeżeli w Polsce tego rodzaju reprezentacji nie wprowadzamy, to jednak nie możemy nie przewidywać, że w Radzie Rolniczej, nawet w organie najbardziej fachowym, pewna sprzeczność interesów zarysowywać się będzie, a skoro to będzie nieuchronną koniecznością, niech odpowiednie działy interesów mają właściwe liczebnie przedstawicielstwo.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PPoniatowski">W projekcie, przedłożonym przez Rząd poza temi zmianami, dotyczącemi składu i powiększenia ilości członków Rady z 40 na 50, inne zmiany rzeczowe niemal nie zostały wprowadzone. Zasługuje jeszcze na podniesienie drobna zmiana w art. 12, stwierdzająca, że zarówno członkowie Państwowej Rady Rolniczej, jak i członkowie komisji tej rady powinni mieć możność przyjazdu do Warszawy nie na własny koszt, lecz na koszt Rady Rolniczej, względnie na koszt Ministerstwa Rolnictwa. Jest rzeczą niewątpliwą, że przy znacznej liczebności tej rady, przy licznym udziale przedstawicieli drobnej własności koszt przyjazdu do miasta i uczestniczenia w obradach będzie tak znaczny, że należy przyjść z pomocą delegatom członkom rady, aby umożliwić zabieranie przez nich głosu w najważniejszych dla całego kraju sprawach.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PPoniatowski">Ustawa przewiduje podział rady na komisje, w komisjach gwarantowana będzie w znacznej mierze możność uczestniczenia rzeczoznawców, powołanych przez Ministra Rolnictwa, a to w ilości nie przekraczającej połowy członków Rady Rolniczej. Udział rzeczoznawców gwarantuje komisji fachowe i niewątpliwie wyczerpujące traktowanie poruszonych materii. Ustawa nie wymienia poszczególnych komisji, a to z tego względu, że życie samo nastręczy w sposób niewątpliwy potrzebę powołania komisji, których praca będzie jak najbardziej dla prac Ministerstwa Rolnictwa pomocna.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PPoniatowski">Przedkładając Panom projekt ustawy zgodnie z tekstem, przyjętym na komisji w trzeciem czytaniu, proszę o przyjęcie w tem brzmieniu, a o odrzucenie proponowanych przez mniejszość zmian. Przytem proponuję następujące stylistyczne poprawki: W art. 3 w ustępie drugim w wierszu 2 zamiast „poszczególne województwa osiągnęły utworzenie Izb Rolniczych”, ma być „w poszczególnych województwach powstały Izby Rolnicze”, a o wiersz niżej zamiast „upoważni powstałą izbę” powinno być „upoważni je”. W art. 12 w ustępie drugim przed słowami „Rady Rolniczej” wstawić „Państwowej”, bo ta nomenklatura jest przyjęta w całej ustawie. W art. 13 w ustępie 1 skreślić wyraz „Ministra” i wpisać „swego ministerstwa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do rozprawy szczegółowej. Do art. 1 nikt się nie zgłosił, Do art. 2 głos ma p. Kawecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PKawecki">Wysoki Sejmie! W omawianym projekcie ustawy w przedostatnim ustępie art. 2 określa się liczbę członków rady, delegowanych przez izby rolnicze i organizacje rolnicze, przyczem liczba przedstawicieli tych instytucji ma być taka, by mała i wielka własność były reprezentowane w stosunku 2:1.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PKawecki">Dla wyjaśnienia tej sprawy należy przypomnieć, że pierwotny projekt p. sprawozdawcy na Komisji Rolnej szedł w tym kierunku, by za przedstawicielstwo organizacji rolniczych uznane były dwa związki: Związek Polskich Organizacji rolniczych, mieszczący się przy ul. Kopernika 30 i Polski Związek Organizacji Kółek Rolniczych, mieszczący się przy ul. Tamka 1, przyczem pierwszy miał reprezentować wielką własność, a drugi małą. Propozycji tej nie przyjęto ze względu na niemożność wprowadzenia do ustawy nazw organizacji, które mogą ulec zmianie tak, jak i same organizacje. Dalej stwierdzono, że nie da się ściśle i wiernie ustalić, jaką własność reprezentuje dany związek. Za przykład podawano Centralne Towarzystwo Rolnicze, najstarszą organizację rolniczą w b. Kongresówce, wchodzącą w skład Związku Polskich Organizacji Rolniczych, w której są przedstawiciele i wielkiej własności i małej, przyczem liczba członków z małej własności wynosi ponad 60.009, a większej własności dochodzi do 1.800 przy istnieniu 81 towarzystw rolniczych okręgowych, w których pracuje 66 instruktorów, specjalnie poświęcających swój czas pracy dla małorolnych, i przy istnieniu w tem towarzystwie 1500 kółek rolniczych, które oczywiście skupiają tylko przedstawicieli małej własności. Ustalenie zatem, że to towarzystwo reprezentuje tylko wielką własność, przeczyłoby rzeczywistości i byłoby krzywdzące i niesłuszne.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PKawecki">Otóż gdyby przyjąć proponowaną redakcję tego ustępu, to zapytać należy, jaki probierz mieć będzie p. Minister Rolnictwa przy ustalaniu, które organizacje jaką własność reprezentują, mianowicie dotyczy to przedewszystkiem organizacji o typie mieszanym, w których są i mali właściciele rolni i wielcy. Następnie, czy za podstawę wnioskowania brać się będzie ilość członków danej instytucji rolniczej, czy też założenia statutowe co do celów danego towarzystwa, lub jakąś inną podstawę, która pozwoli w sposób słuszny i sprawiedliwy rozstrzygnąć ten problem. Być może, że z czasem dojdziemy do krystalizacji tych stosunków, że instytucje rolnicze dzielić się będą na dwa typy, jak chcą niektórzy. Jeżeli chodzi o kierunek, który mam zaszczyt reprezentować, to my zawsze staliśmy na stanowisku jednolitego frontu rolniczego, zawsze zwalczaliśmy podział rolników na grupy podług ilości morgów i na tej ideologii opierać będziemy dalsze swoje działanie. Tem bardziej podział ten uważamy za niewskazany przy tworzeniu organu doradczego i opiniodawczego, jakim jest Rada Rolnicza. Powinno nam zależeć na tem, by rada ta była złożona z najtęższych umysłów rolniczych, z ludzi znających gruntownie stosunki rolne w kraju i obejmujących całokształt tych stosunków. To też w Radzie Rolniczej nie ilość głosów powinna decydować, lecz waga tych głosów. Żeby zaś interesy małej własności rolnej nie były upośledzone, wystarczy zastrzec, że liczba przedstawicieli izb i organizacji rolniczych ma być między innemi normowana podług obszaru, które zajmują gospodarstwa poszczególnych kategorii, co właśnie przewiduje zgłoszony wniosek mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PKawecki">Wobec tego, iż wniosek ten obejmuje nie tylko małą i wielką własność, lecz także bardzo silną u nas kategorię gospodarstw średniej wielkości i wogóle daje możność uwzględnienia własności wszelkich kategorii, następnie wobec tego, że załatwia to samo, ale w sposób właściwy, że nie wprowadza różnic, które tylko rozdrażniają, nic nie budując, proszę Wysoką Izbę o przyjęcie zgłoszonego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Bitner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PBitner">Wysoka Izbo! W art. 2 tej ustawy jest przewidziane, że w Państwowej Radzie Rolniczej wyższe zakłady rolnicze będą miały trzech przedstawicieli, średnie jednego, a niższe czterech. Ponieważ chodzi nam o to, żeby Rada Rolnicza miała charakter zawodowy i fachowy, a uważamy, że profesorowie wyższych zakładów są bardziej fachowi, niż zakładów niższych, proponujemy następującą zmianę, aby w art. 2 p. b) zamiast 3 przedstawicieli wyższych zakładów dać 4 przedstawicieli, w punkcie c) zamiast jednego przedstawiciela średniego szkolnictwa rolniczego dwóch, a zamiast 4 przedstawicieli niższego szkolnictwa rolniczego 2 przedstawicieli niższego szkolnictwa rolniczego.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PBitner">Uważamy, że samo się przez się rozumie, że nie chodzi tu o obronę interesów takiej lub innej grupy społecznej, lecz o to, żeby przedstawiciele szkolnictwa rolniczego niższego lub średniego, którzy uczyli się u tych profesorów uniwersytetu, nie byli jako fachowcy postawieni wyżej od tamtych przedstawicieli wyższego szkolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Do art. 5 głos ma p. Stolarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PStolarski">Wysoki Sejmie! Poprawka, zgłoszona przez p. Kaweckiego do art. 2 omawianej ustawy, jest wymierzona przeciw drobnym rolnikom i bierze w obronę klasę obszarników, ponieważ zmienia końcowy ustęp art. 2 tak, że nie dopuszcza się odpowiedniego udziału drobnych rolników w składzie rady rolniczej, lecz tylko biorąc za podstawę obszar. Jeżeli się zważy na to, co mówią ekonomiści świata cywilizowanego o wytwórczości drobnych gospodarstw i dużych, przyjść musimy do przekonania, że drobni rolnicy bezwzględnie zawsze więcej wytwarzają od dużych obszarów. Bo gdybyśmy wzięli tylko pod uwagę produkcję zbożową, to wniosek p. kol. Kaweckiego miałby rację, lecz jeżeli się zważy, że produkuje się w drobnych gospodarstwach nie tylko zboże, ale mięso, masło i inne rzeczy, które dają daleko większą podstawę do utrzymania rodzin od produkcji zbożowej, to jest rzeczą konieczną, żeby w takiej instytucji, jak Państwowa Rada Rolnicza, drobni rolnicy mieli należyte przedstawicielstwo, które będzie bronić polityki ich interesów. Dlatego jest rzeczą niewskazaną, ażeby wniosek mniejszości, zgłoszony przez p. Kaweckiego, został przyjęty i w interesie dobra drobnych rolników uważamy za konieczne prosić o to Wysoki Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Do dalszych artykułów nikt się więcej nie zgłosił.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PPoniatowski">Co do poprawki, podtrzymywanej przez p. Kaweckiego i uwidocznionej w druku jako wniosek mniejszości, miałem możność poprzednio się oświadczyć; miałem możność stwierdzić, że zdaniem większości komisji uchwalanie tej poprawki byłoby pokrzywdzeniem drobnego rolnictwa w Polsce, któremu jedynie zagwarantowanie odpowiedniego przedstawicielstwa w tej Radzie Rolniczej daje możność liczenia na to, że interesy jego będą należycie bronione.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PPoniatowski">Pozostaje mi oświadczyć się o poprawce p. Bitnera co do ilości przedstawicieli szkół rolniczych w Państwowej Radzie Rolniczej. Komisja Rolna, wprowadzając przedstawicieli niższego szkolnictwa rolniczego, miała to na oku, że ci ludzie przez sam fakt ciągłego obcowania z drobnymi rolnikami, jako ojcami swych uczniów, następnie jako najbliższymi sąsiadami, którym obowiązani są na każdym kroku przychodzić z poradą i pomocą w zagadnieniach techniczno-rolniczych, są doskonale obeznani z potrzebami kraju. Rzecz ta niestety nie zachodzi co do większości personelu wyższych zakładów naukowych, niejednokrotnie personel ten jest oderwany całkowicie od życia praktycznego rolniczego i nie dość dokładnie zdaje sobie sprawę z wagi zagadnień gospodarczych, które dla całego kraju i dla ogółu producentów rolnych w danej chwili są najważniejsze. Niepodobna przedstawicielom wyższych zakładów naukowych odmawiać uczestnictwa w tej radzie, ale ilościowo stosunek, który Panowie mają tutaj w ustawie, gwarantujący równomierność, chyba jest najbardziej sprawiedliwy, z uwzględnieniem wszelkich zastrzeżeń, dotyczących stopnia fachowości. Proponuję zatem Panom nieuwzględnienie poprawki p. Bitnera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Rozprawa wyczerpana, przystępujemy do głosowania. Nie będziemy, sądzę, głosowali osobno nad sprostowaniami stylistycznemi, proponowanemi przez p. sprawozdawcę, nikt nie oponował.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#Marszałek">Do art. 1 niema poprawek, uważam ten artykuł za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#Marszałek">Do art. 2 mamy dwie poprawki p. pos. Bitnera i poprawkę mniejszości przez p. Kaweckiego zgłoszoną. Pierwsza poprawka p. Bitnera zmierza do tego, ażeby w art. 2 w punkcie b) zamiast 3 było 4 przedstawicieli uczelni. Proszę, Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#Marszałek">Druga poprawka p. Bitnera odnosi się do punktu c), mianowicie, ażeby zamiast „jednego” było „dwóch” przedstawicieli średniego szkolnictwa rolniczego, a zamiast „czterech” „dwóch przedstawicieli niższego szkolnictwa”. Sądzę, że p. Bitner zgodzi się na to, ażebyśmy nad obiema temi poprawkami głosowali odrazu, bo nie było innej propozycji. Proszę Posłów, którzy są za temi dwiema poprawkami, ażeby wstali. Ta sama mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#Marszałek">Mamy jeszcze poprawkę p. Kaweckiego, odnoszącą się do przedostatniego ustępu. Panowie mają tę poprawkę w druku, nie będę jej odczytywał. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#Marszałek">Do dalszych artykułów nie było poprawek. O ile nie usłyszę protestu, będę je uważał za przyjęte. Nie słyszę protestu, artykuły te są przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#Marszałek">Napis: „Ustawa o Państwowej Radzie Rolniczej” przyjęty. Ustawa przyjęta w drugiem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#komentarz">(P. Poniatowski: Wnoszę o trzecie czytanie)</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#Marszałek">Jest wniosek o trzecie czytanie. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu, przystępujemy do trzeciego czytania. Do głosu nikt się nie zgłosił. Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą, aby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#Marszałek">Wracamy obecnie do 5 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Wojskowej i Prawniczej o projekcie ustawy o zakwaterowaniu wojska (druki n-ry 1531, 1209 i 992).</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#Marszałek">Głos ma jako sprawozdawca p. Zygmunt Sejda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PZygmuntSeyda">Wysoki Sejmie! Rządowy projekt ustawy o zakwaterowaniu wojska rozpatrywała pierwotnie sama Komisja Wojskowa i złożyła o nim sprawozdanie dnia 16 maja 1924 r. Podczas rozpraw nad tem sprawozdaniem na plenum Sejmu powstały atoli wątpliwości co do przepisów, normujących prawo rekwizycji mieszkań prywatnych na kwatery stałe dla oficerów i żonatych podoficerów. Wskutek tego Sejm na posiedzeniu z dnia 3 czerwca 1924 r. postanowił odesłać projekt ustawy do Komisji Prawniczej i Wojskowej celem ponownego rozpatrzenia. Na posiedzeniach połączonych komisji przedewszystkiem i prawie wyłącznie rozpatrywano sporną kwestię, czy ma być udzielone prawo rekwizycji i ewentualnie w jakiej formie. Nikt nie zaprzeczał konieczności takiego uregulowania sprawy, by umożliwić przeprowadzenie prawidłowej, stałej dyslokacji wojska w czasie pokoju, zwłaszcza, że taka dyslokacja stwarza także warunki szybkiej i prawidłowej mobilizacji. Z drugiej strony atoli należało także mieć na uwadze, iż przymusowa rekwizycja pomieszczeń prywatnych na kwatery stałe w czasie pokoju jest nadzwyczaj uciążliwą dla ludności, a wartość względnie efekt, który za jej pomocą osiągnąć można, jest wątpliwy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PZygmuntSeyda">Po długich rozprawach w komisji, po rozpatrzeniu projektu tego jeszcze raz w podkomisji, wyłonionej z obu komisji, załatwiono sprawę w ten sposób, jak to Panowie widzą z obecnie wydrukowanego projektu ustawy. Zasadniczo została uznana za jedynie słuszną koncepcja, że wojsko powinno być zakwaterowane w koszarach, względnie w pomieszczeniach, oddanych mu do dyspozycji przez Państwo w nieruchomościach własnych lub na ten cel przez siebie wynajętych. O ileby te sposoby pomieszczeń okazały się niewystarczające, natenczas ma spoczywać przedewszystkiem na gminie obowiązek dostarczania pomieszczeń czy to we własnych budynkach, czy w ubikacjach, przez siebie wynajętych. Ażeby gminom ułatwić uzyskiwanie tych ubikacji drogą dobrowolnego najmu, zostały w komisji odnośne umowy, zawierane przez gminy, zwolnione od przepisów ustawy o ochronie lokatorów tak co do wysokości komornego, jak co do niemożności wypowiadania umowy. O ile zarząd gminy jest w spełnianiu tego obowiązku opieszały, ma przysługiwać władzom administracyjnym I instancji prawo wykonywania tej czynności w zastępstwie zarządów gminnych i na rachunek gmin.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PZygmuntSeyda">Ponieważ zakwaterowani płacić będą jedynie tę część komornego, opłacanego przez gminy, która jest przewidziana w ustawie o ochronie lokatorów, przeto celem pokrycia różnicy między sumą otrzymywaną od zakwaterowanego, a tą sumą którą zarząd gminy ewentualnie w drodze dobrowolnej umowy płacić będzie zmuszony, przyznane zostało gminom względnie ciałom samorządowym prawo pobierania osobnego podatku kwaterunkowego.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PZygmuntSeyda">Przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wojskowych podnosili wątpliwości, czy takie unormowanie sprawy jest wystarczające, zwłaszcza w miejscowościach na wschodnich granicach Rzeczypospolitej, tam gdzie mamy jeszcze bardzo dużo domów zniszczonych podczas wojny a niedostatecznie odbudowanych, a dalej w małych miejscowościach, gdzie mogą powstać komplikacje i trudności co do uzyskania w drodze dobrowolnego najmu odpowiedniej ilości pomieszczeń. To też po długich wahaniach komisje postanowiły przyznać prawo rekwizycji w tej formie, że po stwierdzeniu, iż sposobami, przewidzianemi w art. 5, 6 oraz w art. 9, potrzebnej ilości pomieszczeń uzyskać nie można, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych na wniosek Ministra Spraw Wojskowych może rozporządzeniem wprowadzić obowiązek dostarczania pomieszczeń przez posiadaczy domów, czy mieszkań. Rozporządzenie to według uchwały komisji wydane być może jedynie dla poszczególnych miejscowości i na czas ściśle w rozporządzeniu określony, przyczem komisje wychodziły z założenia, że czas ten będzie przez Ministerstwo Spraw Wojskowych określony w takich rozmiarach, ażeby administracja wojskowa mogła tymczasem wystarać się o umieszczenie oficerów i żonatych podoficerów na zasadach przewidzianych w art. 5 i 6 lub też w art. 9.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PZygmuntSeyda">Nadmieniam, że co do artykułu 11 zaszła omyłka w drukowanych motywach. Powiedziane tam jest: „Wydanie rozporządzenia w pierwszym rzędzie w rachubę wchodzić będzie w razie przeniesienia lub nowego sformowania oddziału wojska w danej miejscowości, możliwem jest atoli także celem uzyskania pomieszczeń w razie odkomenderowań lub detaszowań, choć w tych wypadkach niezawodnie zarządom gmin wypełnienie obowiązku z art. 9 trudności większych sprawiać nie będzie”. Otóż pozyskanie pomieszczenia w razie odkomenderowań lub detaszowań wogóle przy kwaterunkach stałych w rachubę nie wchodzi, ponieważ odkomenderowania i detaszowania podpadają pod p. b) art. 2, to znaczy należą do kategorii zakwaterowań przejściowych. Motywy więc prostuję niniejszem w tym sensie, że zdanie to powinno brzmieć: „Wydanie rozporządzenia w rachubę w pierwszym rzędzie wchodzić będzie w razie przeniesienia lub nowego sformowania oddziału wojska w danej miejscowości, możliwem jest atoli także celem uzyskania pomieszczeń dla oddziałów obecnie już na stałe w danej miejscowości zakwaterowanych”.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PZygmuntSeyda">Dalej stwierdzam, co do art. 11, że aczkolwiek zdanie drugie ust. 1 art. 11 mówi tylko: „Rozporządzenie to może być wydane jedynie na czas określony; przedłużenie czasokresu jest dopuszczalne”, to jednakowoż ze związku tego zdania z ust. 1 które wyraźnie mówi o braku pomieszczeń dla stałej dyslokacji w danej miejscowości, wynika, że rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych może być wydawane jedynie dla poszczególnych miejscowości, a nie ryczałtem dla całego obszaru lub dla całej części Państwa.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PZygmuntSeyda">Oprócz rozmaitych poprawek stylistycznych i poprawek błędów drukarskich, któremi nie chcę Państwa zajmować, a które podałem wprost do biura sejmowego, chciałbym zauważyć jeszcze, że wprawdzie Komisja uchwaliła taką kolejność art. 29, 50 i 31, jaka wynika z druku, i tak sarno było to wydrukowane i w sprawozdaniu pierwszem Komisji Wojskowej, a zdaje mi się, że i w projekcie rzędowym, wątpliwości atoli nie może ulegać, że artykuł wydrukowany jako art. 29 należy pojęciowo do działu zatytułowanego: „Środki prawne” i powinien być umieszczony po obecnym art. 31. Jeżeli nikt się nie sprzeciwi, to będę chyba mógł przypuścić, że pod tym względem zaszła jedynie pomyłka w komisji i że komisja miała właściwie zamiar artykułowi obecnie w druku zatytułowanemu jako 30, nadać numerację art. 29, artykułowi 31 numerację art. 30, a obecny art. 29 umieścić po obecnym art. 31, jako art. 31. Przepisy bowiem, zawarte w artykule, zanumerowanym jako 29, odnoszą się oczywiście tak do kwater stałych, jak do przejściowych, więc artykuł ten nie powinien się znajdować w dziale dla kwater przejściowych, lecz w części ogólnej, która odnosi się tak do kwater przejściowych, jak do stałych.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PZygmuntSeyda">Pozatem podaję do wiadomości, że p. Manaczyński zakomunikował mi, iż wniosek mniejszości pod 3) cofa.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PZygmuntSeyda">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie projektu ustawy w redakcji, jaka obecnie została przyjęta przez połączone Komisje Prawniczą i Wojskową ze zmianą, co do numeracji art. 29, 30 i 31 którą pozwoliłem sobie Wysokiej Izbie zaproponować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do dyskusji szczegółowej. Dopiero do art. 10 ma głos p. Wędziagolski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PWędziagolski">Wysoki Sejmie! Z dyskusji, która toczyła się w Komisji Wojskowej nad ustawą o zakwaterowaniu wojska, i z oświadczenia przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wojskowych, a zresztą i z tych poczynań, które mamy obecnie na Kresach, t. j. z generalizacji wojewodów, można wysnuć wniosek, że cały ciężar tej ustawy padnie na ludność kresową, w szczególności na ludność wiejską. Postój wojska nawet najbardziej karnego, najlepiej wychowanego w poczuciu obywatelskiego obowiązku, nie jest atrakcją dla ludności, szczególnie jeżeli zdarzają się takie wypadki, jakich byłem świadkiem sam kilka dni temu. Oto p. porucznik, który kwateruje z oddziałem w wiosce na Kresach, Wydaje rozkaz, żeby nie było grudy, która powstała w skutek mrozów. Zwołał włościan i wydał rozkaz: ma nie być grudy w wiosce. Włościanie zdumieni pytają, co robić. A poprostu zasypcie piaskiem grudę. I ci ludzie na przestrzeni czasami przeszło może kilometra wożą piasek przez 3, 4 dni — bo wsie mają długie ulice — i zasypują grudę. To są warunki, w których ciężar kwaterowania wojska spada całkowicie na ludność wiejską, a do tego jeszcze ustawa kwaterunkowa wprowadza to, że może być ustalony podatek kwaterunkowy, obciążający tę samą ludność. Uważam, że stałaby się wielka krzywda dla wiejskiej ludności tych zniszczonych połaci kraju, które nazywamy Kresami wschodniemi. Zdaje mi się, że utrzymanie wojska i policji nie może należeć do ciężarów jakiejś jednej połaci kraju, musi to być ciężar całego Państwa. Dziś Kresy ponoszą wielki ciężar w postaci spłacania należności za utrzymanie policji. Kiedy powiat, dajmy na to w Kongresówce, płaci 40.000 zł z pieniędzy samorządowych, powiaty kresowe, weźmy dla przykładu, pow. wileński płaci 162.000 zł na utrzymanie policji,...</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Głos: Lidzki 180.000)</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PWędziagolski">... a tutaj mi mówią, że lidzki 180.000. W każdym razie stwierdzam, że płacimy 50 do 80% budżetu samorządowego. Proszę Panów, przy tych ciężarach chcemy jeszcze wprowadzać podatek kwaterunkowy na samorządy. Jest to wielka krzywda dla tej ludności. I dziś, kiedy wszystkie nasze myśli zwrócone są na te Kresy, żeby jakoś spacyfikować to wszystko i ująć w jakieś karby możliwości, uważam, że wprowadzenie takiego ciężaru nowego byłoby zupełnie niesłuszne, wywołałoby nowe niezadowolenie. Dlatego stawiam wniosek, żeby w art. 10 w ustępie drugim po słowie „płaconem” było wstawione „ponosi Skarb Państwa”, a inne słowa do końca ustępu zostały skreślone. Jeżeli ta poprawka przejdzie, to moja poprawka do art. 22 jest zbędna i ten artykuł będzie mógł pozostać w tej redakcji, jaka jest w ustawie. Jeżeli zaś poprawka moja nie przejdzie, będę podtrzymywał swój wniosek mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Do art. 11 głos ma p. Sommerstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PSommerstein">Wysoki Sejmie! Art. 11 jest głównem postanowieniem, które stanowi ośrodek całej ustawy. Artykuł ten w komisji doznawał częstych zmian w miarę tego, czy brało górę zdanie zwolenników czy przeciwników rekwizycji na kwaterunek stały. Ostatecznie w drugiem czytaniu w Komisjach połączonych, Prawniczej i Wojskowej uchwalono brzmienie tej treści, że zasadniczo rekwizycja mieszkań, lokali prywatnych na cele kwatery stałej nie zostaje wprowadzona; jedynie w wyjątkowych wypadkach, gdy następuje zmiana dyslokacji stałej wojska z powodu formowania nowego oddziału, albo z powodu zmiany stałej dyslokacji, przeniesienia całej formacji wojskowej, może być uprowadzona rekwizycja mieszkań na cele kwaterunku stałego drogą rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PSommerstein">Powtóre uchwalono po dłuższej dyskusji, że Minister Spraw Wewnętrznych może zarządzić prawo rekwizycji w danej miejscowości jedynie na czas z góry w samej ustawie oznaczony, t.j. na okres co najwyżej trzyletni. Przedłużenie tego czasokresu z powodu wyjątkowych okoliczności, w interesie wojska i państwa nastąpić może jedynie na mocy uchwały Rady Ministrów i tu znowu było ograniczenie terminu — conajwyżej na okres 5 letni.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PSommerstein">W poprzedniem brzmieniu art 11, były przeto trzy gwarancje, które z jednej strony uwzględniały nadzwyczajne potrzeby wojska i obrony Państwa, ale z drugiej strony stały na straży interesów ludności, na którą ma być przerzucony ciężar kwaterunku. Tymczasem teraz, w obecnem brzmieniu art 11 te gwarancje zupełnie upadły, a zwracam uwagę, iż przedstawiciele wojska, specjalnie p. Wiceminister Spraw Wojskowych gen. Majewski i Szef Sztabu Generalnego gen. Haller nie podnosili żadnych sprzeciwów przeciw temu brzmieniu art 11, które zostało uchwalone w drugiem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PSommerstein">W trzeciem czytaniu, omal, że po ukończeniu rozpraw, art. 11 został zasadniczo zmieniony. Według obecnego brzmienia właściwie rekwizycja mieszkań prywatnych na kwatery stałe została w całej pełni wprowadzona w tem samem niemal brzmieniu i treści, jak w poprzednim projekcie rządowym i w pierwotnej uchwale Komisji Wojskowej, albowiem rekwizycja może być zarządzona przez Ministra Spraw Wewnętrznych nie tylko w wypadkach nadzwyczajnych, przy wprowadzeniu zmian w dyslokacji wojska, przeniesienia całych oddziałów, lub w wypadkach sformowania nowego oddziału, ale we wszystkich wypadkach, w których nie można uzyskać kwater od gminy, bądź we własnych realnościach, bądź w wynajętych pomieszczeniach przez gminę.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PSommerstein">Po drugie Minister Spraw Wewnętrznych może zarządzić rekwizycję i nie jest krępowany żadną ustawą co do terminu rekwizycji. Po trzecie Minister Spraw Wewnętrznych, a nie Rada Ministrów, może w granicach swoich własnych uprawnień przedłużyć ten okres znowu na czas nieokreślony. Jeżeli przeto Minister Spraw Wewnętrznych może bez wszelkich ograniczeń zarządzić rekwizycję, jeżeli znowu bez wszelkich ograniczeń może przedłużyć termin rekwizycji, to tem samem zostaje wprawdzie w sposób zamaskowany, ale wprowadzona niczem nieograniczona rekwizycja mieszkań prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PSommerstein">Z tych tedy powodów proponuję, ażeby w art. 11 poczynić następujące zmiany. W pierwszem zdaniu zamiast słów: „Jeżeli dla stałej dyslokacji pokojowej” wstawić słowa: „Jeżeli w drodze stałej dyslokacji wojsk nastąpi przeniesienie lub nowe sformowanie wojska”. Zdanie ostatnie tego ustępu otrzymuje brzmienie: „Rozporządzenie to może być wydane na okres najwyżej trzech lat; przedłużenie tego czasokresu dopuszczalne jest na podstawie uchwały Rady Ministrów na czasokres najwyżej pięciu lat”.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PSommerstein">Tylko przez wprowadzenie tych gwarancji można należycie zabezpieczyć interes ludności, na którą ma być przerzucony ciężar kwaterunku i pogodzić ten interes z interesem obrony Państwa i interesem wojska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Insler do artykułu następnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PInsler">Wysoki Sejmie! Ustawa o zakwaterowaniu wojska podczas pokoju jest w swoim rodzaju bezsprzecznie ustawą wyjątkową, jakkolwiek ustawą konieczną. Nie należy więc w niektórych postanowieniach iść dalej, niż to jest podyktowane koniecznością. Z interesami, wygodą ludności liczyć się także musimy przy uchwaleniu niniejszego projektu. Komisja miała możność nad tem się zastanowić i dyskusja nad tem w komisji się toczyła, szereg wniosków i poprawek odpowiednich zgłoszono i uchwalono. Pozostają jednak jeszcze pewne rzeczy, które bez uszczerbku dla celów, jakim ta ustawa ma służyć — mogą i powinny być przez Sejm skorygowane. Zwracam uwagę na ustęp g) art. 15, gdzie jest mowa o tem, że wyłączone od rekwizycji, są zakłady naukowe i wychowawcze, ale tylko publiczne i koncesjonowane zakłady prywatne.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PInsler">Wysoki Sejmie! Skoro ten wyjątek jest udzielony nie tylko dla szkół publicznych, t. j. państwowych i samorządowych, ale także dla prywatnych, jedynie pod warunkiem ich koncesjonowania, to mamy w tym wypadku dwa momenty. Jeden moment, to jest koncesja ze strony Państwa, jako warunek zwolnienia, ale pozostaje jeszcze moment drugi, charakter prywatny szkoły. A więc szkoły prywatnych właścicieli, obliczone na zysk, będą zwolnione od rekwizycji, ale zakłady, utrzymywane przez zalegalizowane stowarzyszenia, które nie są koncesjonowanemi zakładami — nie. Nie znam stosunków prawnych pod tym względem w Królestwie i Poznańskiem, znam je w Małopolsce na podstawie ustaw austriackich, a tam istnieją stowarzyszenia, które w myśl statutu mają prawo utrzymywać szkoły i zakłady naukowe i skoro to prawo w statucie jest im przyznane, mogą takie stowarzyszenia utrzymywać szkoły i nie potrzebują osobnych koncesji. Otóż powstanie sytuacja następująca, że szkoły prywatne obliczone na zysk, będą zwolnione od kwaterunku, podczas, gdy szkoły utrzymywane przez społeczno-oświatowe instytucje bez chęci zysku będą mogły być rekwirowane. Panowie z Małopolski, którzy znają tamtejsze stosunki, będą mogli skorygować, jeżeli mówię nieprawdę. I proszę ich, żeby się nad tą sytuacją zastanowili, że czynią tą ustawą wyłom niepożądany na niekorzyść społecznych instytucji. Rozumiałbym, gdyby, chcąc zabezpieczyć wojsku kwaterunek w czasie pokoju w sposób niewątpliwy, wykluczono także prywatne koncesjonowane zakłady od. dobrodziejstwa zwolnienia. Nie przemawiam za tem, ale to byłoby zrozumiałe. Nie należy jednak robić wyjątku dla zakładów prywatnych, a nie uczynić go dla zakładów utrzymywanych przez społeczne i oświatowe instytucje, jakie istnieją specjalnie w Małopolsce.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(P. Michalak: Niech kolega przeczyta punkt i)</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PInsler">Dziękuję panu koledze za zwrócenie mi uwagi na punkt i). Punkt i) mówi o lokalach zajętych przez zrzeszenia i stowarzyszenia zawodowe, spółdzielcze i kulturalno-oświatowe. Poprawka, którą mam zamiar zgłosić, będzie zupełnie zbyteczna, jeżeliby rzeczywiście interpretacja punktu i) była zgodna z tą myślą, jaką kolega w tej chwili podał, bo ja tak nie rozumiem punktu i). Ja go rozumiem tylko w ten sposób, że on chroni lokale tych stowarzyszeń, w których schodzą się członkowie, i jest czytelnia. Ale stowarzyszenie także ma kilka osobnych ubikacji, gdzie utrzymuje szkołę. Gdyby było tak jak kolega mówi, to byłbym bardzo zadowolony, gdyż znaczyłoby to, że zakłady naukowe, o które mi idzie, są w myśl wprawdzie nie punktu g), ale punktu i), wolne od rekwizycji. Obawiam się jednakowoż, że w praktyce interpretacja będzie inna. Nie chcę czego innego jak tego, co kolega zaproponował, aby wyraźnie było powiedziane, że naszym zamiarem jest zwolnienie od rekwizycji nie tylko szkół publicznych i koncesjonowanych prywatnych, ale wogóle zakładów szkolnych i naukowych, które są utrzymywane przez społeczno-oświatowe instytucje.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PInsler">Następnie w art. 15 w ustępie ostatnim znajdujemy pewną uwagę, która może w razie nieodpowiedniej wykładni w praktyce narazić na szwank wszystko to, co do ostatniego ustępu w art. 15 uchwalimy. Bo art. 15 jako całość wyłącza pewne ubikacje od rekwizycji, natomiast ustęp ostatni zezwala, gdy względy bezpieczeństwa tego wymagają, ażeby i niektóre z lokali wymienionych w art. 15 były rekwirowane, to znaczy uwolnienie od rekwizycji, które przyznajemy w tym projekcie będzie można uchylić w sytuacji wyjątkowej. Nie chcę przemawiać przeciw temu postanowieniu w całości, jakkolwiek rozumieć to musimy, iż praktycznie wykładnia nieraz ułatwi i umożliwi z powołaniem się na ustęp ostatni art. 15 unicestwienie celów i intencji całego art. 15. Nie można jednakowoż, słusznie ktoś zauważy, brać pod uwagę ewentualnych, jednostkowych nadużyć, za podstawę do ujęcia całokształtu zagadnienia. Sądzę, że będzie wskazane, jeżeli utrzymując tekst ustępu ostatniego wraz z jego sankcją, umożliwiającą ministerstwu w razie zachodzącego niebezpieczeństwa podciągnięcie pod rekwizycje także innych ubikacji, ażebyśmy do tego ustępu dodali jedno, samo przez się rozumiejące się ograniczenie: „na czas nieodzownie konieczny”.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PInsler">Bo jeżeli lokal taki, który już w ustawie wyłącza się od rekwizycji w wyjątkowym wypadku będzie zarekwirowany, jeżeli ten wyjątkowy wypadek będzie zadekretowany, jeżeli dany oddział wojskowy, poszczególne osoby, oficerowie w danem mieszkaniu się zakwaterują, i zamieszkają, to będzie później rzeczą nieprzyjemną z mieszkania do mieszkania się przenosić. I ten stan będzie trwał wbrew potrzebom i wbrew intencjom ustawy. Temu zaradzić chcę przez dodanie w ustępie ostatnim po słowie „zarządzi” — słów: „na czas nieodzownie konieczny”.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PInsler">Do art. 17 mam jeszcze poprawkę, która właściwie jest stylistyczną, ale ma również znaczenie merytoryczne, wcale doniosłe.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PInsler">Ust. 2 art. 17 postanawia: „Władzom administracyjnym, względnie zarządom gmin przysługuje prawo sprawdzania wykorzystania pomieszczeń przez wywiadowców”. Otóż chciałem zaproponować zmianę stylistyczną.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#komentarz">(P. Z. Sejda: Ja już sam zgłosiłem taką poprawkę do tego artykułu)</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PInsler">Skoro p. referent to już uczynił, dalszy wywód mój w tym względzie jest zbyteczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Do tegoż artykułu głos ma p. Hellman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PStanisławHellman">Ciężkiem brzemieniem będzie kwaterunek wojska na Kresach i dlatego przy uchwalaniu niniejszej ustawy należy być bardzo ostrożnym i wreszcie zrozumieć, że kraj nasz, nasze ziemie cierpiały srodze przez cały czas okupacji wrogich nam wojsk, a oczywiście i nasz żołnierz nie gładził mieszkańca tych krajów po główce.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PStanisławHellman">Art. 15 wiele lokali zwalnia od zajęcia, natomiast w wypadkach wyjątkowych niektóre lokale tam wymienione mogą być zajęte. Ale nie wiem dlaczego jest przemilczana litera „n” w art. 15. Tu jest wyraźnie napisane: „mieszkania, względnie części mieszkań, opróżnione czasowo wskutek wyjazdu wszystkich, lub części mieszkańców z ważnych powodów” — a jakież to są ważne powody? „naprzykład ferie, odpoczynek lub kuracja”. I pytam Wysoki Sejm, dlaczego inne, np. publiczne lokale mają być wyjęte z pod tego prawa wyjątkowego na skutek zarządzenia ministra, a te lokale nie są uwzględniane? Proszę np. wziąć na Kresach niektóre t. zw. pałace, gdzie pan dziedzic na zimę wyjeżdża do miasta na odpoczynek, bo się przemęczył w czasie wakacji, siedząc na wsi; taki dwór jest pusty, ale wojska tam wprowadzać nie można, natomiast chłopu do chałupy wolno. Dlaczego tak jest? Albo znów są takie wypadki, że pan X. albo I. jedzie do Zoppot na karty, bo mu w Wilnie jest za duszno, a w mieście pozostawia 7 albo 10-pokojowe mieszkanie, do którego również wojska wprowadzać nie wolno. Dlaczego? Jeżeli dziś do chaty chłopskiej, gdzie mieszka 5 do 6 osób, można wprowadzać 2 albo 3 żołnierzy, to dlaczego tutaj robi się tyle rozmaitych udogodnień? Proszę Panów! Przedewszystkiem powinniśmy być sprawiedliwi i słusznie tę rzecz ustalić, aby jednych nie obciążać, a drugich z tych lub innych przyczyn nie zwalniać, gdyż uważam to za niedopuszczalne. Sądzę, że może Panowie, rozejrzawszy się w tym art. 15, przyznają mi rację. Ja mówię teraz tylko o punkcie n). Mam jednak nadzieję, że Panowie to do serca wezmą i głosować będą za poprawką, aby tam, gdzie jest powiedziane : Gdy względy bezpieczeństwa tego wymagają, może Minister Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami — a miano wicie ministrem wojny — względnie organa przez tych ministrów upoważnione, zarządzić zajęcie pomieszczeń wymienionych w punktach c) g) i i), wstawić jeszcze punkt n), t. j. odnoszący się do tych mieszkań, z których panowie wyjeżdżają na odpoczynek, kurację lub ferie. Mam na względzie te wielkie pałace, jak np. w Wilnie pałac ordynatowej hr. Tyszkiewiczowej, która wiecznie przebywa na kuracji w Paryżu, a pałac, który co do przestrzeni zajmuje cały kwartał, świeci pustkami, ale dla wojska zająć go nie można. Takich gmachów mamy w całym kraju dosyć. Więc uważamy, że ten punkt należy tu umieścić. Ja nawet uważam, że nie tylko w wyjątkowych warunkach, ale że ten punkt należy całkowicie skreślić i zakwalifikować je jako lokale, które można zajęć na kwatery wojskowe przedewszystkiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Do art. 21 głos ma p. Sommerstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PSommerstein">Wysoki Sejmie! Decydujące artykuły ustawy, szczególnie te, które wprowadzają rekwizycję, bądź na kwatery stałe, czy przejściowe, zostały przyjęte w trzeciem czytaniu bez wypowiedzenia się właściwych ministerstw. Wskutek pospiesznego po 10 miesiącach załatwienia w ostatniej chwili decydujących artykułów ustawy, wkradły się ciekawe nieporozumienia. W pierwotnem brzmieniu projektu podkomisji w art. 9, który wprowadzał i utrzymywał rekwizycję mieszkań na cele kwaterunków stałych, mieściło się w ustępie czwartym postanowienie, w myśl którego kwaterodawca kwatery stałej miał prawo po upływie sześciu miesięcy żądać zwolnienia go od dalszego ponoszenia obowiązku kwatery stałej. Obecnie w art. 11 redakcję taką się uchyla. Przyznano prawo żądania zwolnienia kwaterunków przejściowych, natomiast w odniesieniu do kwater stałych tego prawa nie przyznano. Wobec tego proponuję, ażeby po art. 20 wstawić art. 21 tej treści: „Kwaterodawcy wolno żądać zwolnienia kwatery stałej po upływie 6 miesięcy od dnia zajęcia a również przysługuje mu to prawo wcześniej, jeżeli zaofiaruje w drodze wynajmu na zasadach art. 9 inną odpowiednią kwaterę w tej samej miejscowości, względnie w tej samej części miasta” Chciałbym zaznaczyć, że takie postanowienie mieściło się również w ustawach kwaterunkowych b. zaborców, w szczególności w ustawie austriackiej, mianowicie według ustawy z 11 czerwca 1879 r. względnie z 25 czerwca 1895 r. już po upływie miesiąca, w myśl par. 16, miał kwaterodawca prawo żądać zwolnienia, jeżeli ofiarował inną odpowiednią kwaterę w tej samej miejscowości. Również według przepisów ustawy niemieckiej, a zatem państwa, które najbardziej dbało o militaryzm i potrzeby armii, według art. 10 kwaterodawca miał prawo zwolnić się od dalszego kwaterunku, jeżeli dostarczył odpowiedniej innej kwatery. Trudno zaiste zrozumieć, nawet najzagorzalszych zwolenników wprowadzenia kwaterowania wojska w najszerszej mierze dla zaspokojenia pilnych potrzeb armii i państwa, dlaczego oponują przeciwko wprowadzeniu takiego rozporządzenia? Chodzi przecież o to, żeby interes państwa był w zupełności uwzględniony, ale z tem, żeby nie narazić również interesów ludności. Jeżeli tedy kwaterodawca ofiaruje inną kwaterę, to należy mu przyznać ustawowo prawo żądania zwolnienia go z kwatery, również w interesie równomiernego rozłożenia ciężaru kwaterunku na całość ludności, żeby kwaterodawcy, którzy ponoszą ciężar kwatery przez sześć miesięcy, mogli rozłożyć go na inne osoby, mieszkające w tej samej miejscowości, a które są także obowiązane do ponoszenia tego ciężaru obywatelskiego. Z tego powodu proszę o wstawienie art. 21 następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PSommerstein">„Kwaterodawcy wolno żądać zwolnienia kwatery stałej po upływie 6 miesięcy od dnia zajęcia, a również przysługuje mu to prawo wcześniej, jeżeli zaofiaruje w drodze wynajmu na zasadach art. 9 inną odpowiednią kwaterę w tej samej miejscowości, względnie w tej samej części miasta”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Do art. 28 głos ma p. Putek:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PPutek">Wysoki Sejmie! Do art. 28 chciałbym zgłosić poprawkę ażeby w artykule tym skreślić ostatni ustęp, który brzmi: „Przy podróżach służbowych koszta kwatery przejściowej opłaca oficer z przyznanych mu djet podróżnych”. Ustęp ten stoi w rażącej sprzeczności z ustępem 1, gdzie się mówi, że odpowiedzialne za kwaterę jest państwo, tymczasem takie ujęcie w art. 28 stawiałoby obligację po stronie oficera. Cóżby się stało, gdyby oficer przez nieuwagę np. przez zapomnienie kwatery nie zapłacił, do kogo obywatel ma mieć pretensje? Otóż w myśl tego ustępu obywatel musiałby dochodzić rachunku za kwaterę w procesie skierowanym sądownie przeciw oficerowi. Sądzę, że ani Rząd, ani nikt nie chciał stwarzać takiego systemu. Jeżeli Panom chodziło o to, ażeby oficer z djet opłacał kwaterę, to jest kwestia wewnętrzna, którą da się unormować przez odpowiednie instrukcje, a nie przez ustawę. Dla obywatela obojętnem jest czy mu zapłaci oficer, czy zapłaci służący oficera, czy policjant z magistratu przysłany, czy wójt, nieobojętnem jest atoli, kto jest za to kwaterowe odpowiedzialnym. Przyjęcie art. 28 stwarza odpowiedzialność osobistą oficera, tymczasem my jesteśmy za tem, ażeby odpowiedzialność była jedynie po stronie Państwa. Skreślenie zatem ostatniego ustępu art. 28 a pozostawienie pierwszego jest zgodne z naszemi zapatrywaniami, a rzeczą instrukcji wojskowych będzie unormowanie sposobu wypłacania kwaterowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#Marszałek">Do art. 30 głos ma p. Sommerstein:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PSommerstein">Wysoka Izbo! Jeżeli kwatera przejściowa ma być wprowadzona według brzmienia art. 30, to należy wogóle jej nie wprowadzać, jest to bowiem skreślenie wszelkich postanowień, które tyczą się kwater przejściowych, bo dla każdego logicznie myślącego człowieka art. 39 w tem brzmieniu mówi o kwaterach stałych, skoro się powiada: „Pomieszczenie prywatne zajęte na kwaterę przejściową może być na żądanie kwaterodawcy zwolnione po upływie 6 miesięcy od dnia zajęcia. Żądaniu takiemu winno się zadość uczynić, jeżeli warunki miejscowe umożliwiają dostarczenie innej odpowiedniej kwatery. Jeżeli kwatera po upływie 6 miesięcy nie zostanie zwolniona, obowiązują co do niej przepisy dotyczące kwater stałych”.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PSommerstein">Z tego wynika, że taka kwatera przejściowa z biegiem czasu, po upływie sześciu miesięcy staje się kwaterą stałą, a kwaterodawca będzie miał tę satysfakcję, że pierwsze 6 miesięcy będzie się kwaterę uważało jako przejściową, a po upływie 6 miesięcy jako stałą, ale lokal będzie zajęty po wieki wieków tak długo, jak długo tam będzie stało wojsko. Tak to nie było pomyślane, przypuszczam, ani przez autorów projektu, ani przez komisję i znowu ta rzecz stała się w ostatniej chwili. P. pułk. Petrażycki w ostatniej chwili wniósł projekt tej stylizacji i obalono w głosowaniu poprzednio uchwalony artykuł, którego brzmienie odróżniało pojęcie kwatery przejściowej od kwatery stałej. Kwatera stała dotyczy stałej dyzlokacji, a kwatera przejściowa jest przewidziana w pewnych wypadkach, które powtarzają się od czasu do czasu i trwają przez oznaczony krótszy albo dłuższy czasokres. Mam na myśli przemarsz, wyjazd, odkomenderowanie oficera dla pewnego oznaczonego celu na pewien oznaczony czas, i dlatego w drugiem czytaniu w komisji wystylizowano artykuł dotyczący kwater przejściowych w ten sposób, że oznaczono poza wypadkami przemarszu czasokres kwater przejściowych na 3 miesiące, wychodząc z tego założenia, że 3 miesiące jest typowym najwyższym czasokresem kwatery przejściowej. O ile kwatera ma być wyznaczona na czas dłuższy niż 3 miesiące, to niema mowy o kwaterze przejściowej, tylko o kwaterze stałej.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PSommerstein">Chciano również kwaterodawców przejściowych kwater uchronić od tego, ażeby w drodze ciągłego zajmowania tego samego lokalu na kwatery przejściowe, nie zmienić tej kwatery przejściowej na kwaterę stałą, bo jeżeli kwaterodawca tylko rzeczywiście trzy miesiące może u siebie znieść kwaterę przejściową, a po upływie tych trzech miesięcy może być powtórnie wprowadzona kwatera przejściowa, to znowu w innej formie kwatera przejściowa będzie zmieniona na kwaterę stałą.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PSommerstein">Dlatego połączone komisje w myśl mojej propozycji uchwaliły, że kwatera przejściowa ma trwać trzy miesiące, że kwaterodawca, którego zwolniono po upływie trzech miesięcy, ma prawo przez dalsze 6 miesięcy uwolnić się od powtórnej kwatery. Jednak w wypadku, gdy zachodzi potrzeba przeniesienia całych oddziałów dla spełnienia jakiegoś zadania, w miejsca położone po za miejsce stałej dyslokacji, te ograniczenia nie mają zastosowania. Miano tu na myśli przeniesienie pułków i całych oddziałów na wschód dla obrony przeciw bandom dywersyjnym. Wobec tego w drugiem czytaniu uchwaliliśmy ten artykuł w brzmieniu następującem: „Lokal prywatny, zajęty na kwaterę przejściową, musi być na żądanie kwaterodawcy zwolniony po upływie trzech miesięcy od dnia zajęcia i nie może ulec powtórnemu zajęciu przed upływem 6 miesięcy od dnia zwolnienia.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PSommerstein">Przepis ten, nie ma zastosowania w wypadkach, gdy oddziały wojsk muszą przebywać poza stałem miejscem swego zakwaterowania”.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PSommerstein">Zaznaczam, że na posiedzeniu połączonych Komisji Prawniczej i Wojskowej, reprezentanci wojskowości, a w szczególności p. wiceminister gen. Majewski i p. gen. Haller, szef Sztabu Generalnego przeciw tej stylizacji artykułu nie protestowali i dopiero w ostatniej chwili wypłynęła odmienna redakcja. Sądzę tedy, że ktokolwiek jest przeciwnikiem maskowania przepisów, ten musi domagać się, aby art. 30 był jasno postawiony, aby była zaznaczona granica między kwaterą przejściową a stałą, w przeciwnym razie powinno być powiedziane, że we wszystkich tych wypadkach, gdzie wymagają tego potrzeby wojska i obrony państwa mają być wprowadzone kwatery stałe, które będą trwały tak długo, jak długo ta potrzeba będzie istniała. Jeżeli się jednak oddziela, podobnie jak w ustawach dawnych zaborców, pojęcie kwatery stałej od przejściowej, to należałoby pojęcie kwatery przejściowej określić jasno i odgraniczyć je od pojęcia kwatery stałej.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#PSommerstein">Z tych powodów proszę Wysoką Izbę o przyjęcie art. 30 w tem brzmieniu, które pozwoliłem sobie zaproponować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#Marszałek">Do art. 15 głos ma p. Bitner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PBitner">Wysoki Sejmie! Art. 15 przewiduje jakie lokale są zwolnione od rekwizycji na kwatery stałe i przejściowe. Jednakże w art. 23 w ust. 1 jest powiedziane, że część z tych lokali, które zasadniczo są wolne od rekwizycji, mianowicie przewidziane w punktach m), n), p) i r) mogą być zajmowane na czasowe kwatery podczas przemarszu, koncentracji i ćwiczeń.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PBitner">Więc mogą być zajmowane lokale, z których część mieszkania opróżniono czasowo wskutek wyjazdu wszystkich, lub części mieszkańców. Więc np. ktoś wyjechał na urlop, a w tym właśnie czasie odbywa się przemarsz, koncentracja wojska, i taki lokal może być zajęty na kwaterę przejściową. Np. może być tak, że poseł ma lokal w Warszawie i wyjedzie podczas ferii, tedy lokal jego może być zajęty na kwaterę przejściową. Ponieważ zaś w art. 30 jest powiedziane, że kwatery przejściowe mogą być zwolnione po upływie dopiero 6 miesięcy, więc wynika z treści ustawy, że lokale osób, które wyjechały, lokale przedstawiające przypuśćmy gabinety lekarzy, bądź...</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#komentarz">(Głos: Takie lokale nie mogą być zajęte.)</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PBitner">Owszem, mogą być zajęte na podstawie art. 23 ust. 1. lokale lub części mieszkania, zajęcie których uniemożliwi prawidłowe korzystanie z reszty mieszkania, w razie zajęcia będą zwolnione w myśl art. 23 i 30 dopiero po upływie 6 miesięcy. A ponieważ dalszy przepis art. 30 powiada, że jeżeliby taki lokal nie został zwolniony po upływie 6 miesięcy, to będzie uważany za zajęty na stałe, to znaczy, że wszystkie te lokale, które są pod literą m) n) p) i r) mogłyby ulegać stałemu zajęciu.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PBitner">To mogłoby doprowadzić do takiego wyniku, że mieszkania, opróżnione wskutek wyjazdu wszystkich na urlop, zostałyby podczas przemarszu wojsk zajęte, a następnie w myśl art. 30 dopiero po upływie 6 miesięcy mogą być zwolnione, ale nie zostałyby zwolnione, lecz zajęte nadal, czyli, że ktoś wyjeżdżając na urlop mógłby swój lokal stracić. To samo dotyczy wszystkich innych lokali, przewidzianych w tych punktach. Ponieważ Komisje Wojskowa i Prawnicza uznały wspólnie, że te lokale nie mogą być wogóle zajmowane, chyba w drodze wyjątku podczas przemarszu wojsk, trzebaby dodać w końcu art. 30, który ogranicza czas zajęcia tych lokali, które są zasadniczo wolne od rekwizycji, nowy ustęp 4 następującej treści: „Pomieszczenia, zajęte na kwatery przejściowe, a przewidziane w punktach m), n), p) lub r) art. 15 winne być opróżnione w ciągu czternastu dni od zajęcia”. Mojem zdaniem, jest to tylko skrystalizowanie myśli wspólnej Komisji Prawniczej i Wojskowej, nie wprowadza żadnych nowych przepisów i jest to jedyną gwarancją ludności przeciw niespodziankom rekwizycji.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#komentarz">(P. Michalak: Termin 14-dniowy jest za krótki.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#Marszałek">Do art. 38 głos ma p. Sommerstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PSommerstein">Wysoka Izbo! Art. 38 należy do dziwolągów pod względem prawnym, a w szczególności przewidując postanowienia karne. Czytamy w ustępie 2, że podlegają karze osoby, które podejmą jakiekolwiek oszukańcze kroki lub zastosują takież sposoby, ażeby ominąć obowiązki nałożone na nie i t. d. Rozumiałbym taką stylizację w sprawozdaniu dziennikarskiem z posiedzeń Komisji Prawniczej, ale nie mogę zrozumieć takiej stylizacji w ustawie. Ustawodawca musi używać takich wyrażeń, które są ścisłe, a nie elastyczne i dadzą się nagiąć do jakiejkolwiek interpretacji. Dlatego uważam, że wystarczy, gdy powiemy: Osoby, które podejmą jakiekolwiek oszukańcze kroki, ażeby ominąć obowiązek, nałożony tą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PSommerstein">To jest poprawka pierwsza — teraz poprawka druga. W ustępie trzecim wymierzona zostaje kara bądź aresztu, bądź więzienia. Rozumiem to, że ze względu na zabór pruski, w którym karę pozbawienia wolności wyżej 6 tygodni, odsiedzieć można jedynie w więzieniu, takie postanowienie jest konieczne, gdzie kara aresztu może być przewidziana do 6 miesięcy, jeżeli jednak powiemy : karze aresztu lub więzienia, to w dwóch innych zaborach, będzie stosowana według uznania władz bądź kara aresztu, bądź więzienia. Proponuję, ażeby w nawiasie po słowie „więzienia” wstawić „w b. zaborze pruskim”. Wtedy będzie jasne, że w zaborze austriackim i Kongresówce jest dopuszczalna kara aresztu, a nie więzienia, jaka jest dopuszczalna w zaborze pruskim.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PSommerstein">Wreszcie co do ustępu trzeciego. W myśl tego ustępu tej samej karze podlegają właściciele domów, względnie pomieszczeń, a więc osoby prywatne, które zaniedbały lub zadość nie uczyniły swojemu obowiązkowi, a także osoby urzędowe, które mają przestrzegać przepisów tej ustawy, które mają tę ustawę wykonać. Uważam że jest to niedopuszczalne — osoby urzędowe mają specjalnie stać na straży ustawy, bo są powołane do wykonania tej ustawy i dlatego należy na osoby te nałożyć kary o wiele ostrzejsze, aniżeli na stronę prywatną, na stronę interesowaną. Przewiduję w tej dziedzinie wielką ilość nadużyć, mogę mówić śmiało o tem na podstawie doświadczenia, jakie uzyskaliśmy przy stosowaniu ustawy o rekwizycji na rzecz funkcjonariuszy państwowych i dlatego, sądzę, że należy odpowiedzialność karną urzędników statuować o wiele ostrzej i proponuję stylizację tej treści, że osoby urzędowe, które dopuszczają się naruszenia tej ustawy, mają być pociągnięte do odpowiedzialności wedle przepisów powszechnej ustawy karnej o nadużyciu władzy urzędowej. Sądzę, że komu chodzi o to, żeby nie działy się nadużycia, żeby ustawy były wykonane należycie nie tylko co do litery prawa, ale co do istotnej treści i intencji prawodawcy, komu zależy na tem, ażeby interes Państwa był uzgodniony z interesem warstw ludności, ten będzie głosował za silniejszem zaakcentowaniem odpowiedzialności karnej organów urzędowych, powołanych do wykonania tej ustawy. W tej myśli zgłaszam tę poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Spraw Wojskowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Jest moim obowiązkiem, Wysoka Izbo, zareagować na te poprawki, które w sposób zasadniczy mogłyby przekreślić całą wartość ustawy, którą uznały obydwie Komisje połączone i to w całej pełni. Mam na myśli poprawki p. pos. Sommersteina i to w odniesieniu do dwóch artykułów 11 i 30.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izbie, że przyjęcie poprawek, proponowanych przez p. pos. Sommersteina, w odniesieniu do art. 11, uniemożliwi Ministerstwu Spraw Wojskowych uporządkowanie stosunków istniejących na podstawie obecnego planu dyslokacyjnego, a także stosunków personalnych w korpusach oficerskich i podoficerskich armii. Stosunki te są w wysokim stopniu opłakane. Sądzę, że nie będę w rozdźwięku z olbrzymią większością tej Izby, jeżeli stwierdzę, że tak podoficerowie żonaci, jak i oficerowie, te stosunki znoszą z wielką cierpliwością, podporządkowując się, jako karni żołnierze, odnośnym rozkazom, ale także i w przekonaniu, że stosunki te z czasem, kiedy sytuacja finansowa Państwa ulegnie radykalnej zmianie, zostaną również zmienione w myśl słusznych postulatów jednostki.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Dowodów złego zakwaterowania wojskowych możnaby przytoczyć, niestety, aż nazbyt wiele. Przed kilku dniami otrzymałem np. pismo p. wojewody pomorskiego, który pisze, że będąc w Gdyni i wizytując powiat pucki i wybrzeże morskie, stwierdził wręcz niewiarogodne stosunki, w jakich urzędują i pracują podoficerowie i oficerowie marynarki. Samo dowództwo floty mieści się w małej willi o kilku pokoikach, zaś oficerowie i podoficerowie są wprost bez mieszkań. Są wypadki, którym trudno robić reklamę, a według których oficerowie nocują w Alejach Ujazdowskich; są wypadki, co mogą panowie stwierdzić w pułkach kawalerii w Warszawie, gdzie oficerowie odkomenderowani na kursa Sztabu Generalnego, do dnia dzisiejszego muszą mieszkać w stajniach.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: To jest votum nieufności dla P. Ministra!)</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Zdaję sobie sprawę z faktu, że tego rodzaju wypadki stanowić powinny troskę Ministra Spraw Wojskowych, którego obowiązkiem jest staranie o usunięcie tego rodzaju sytuacji. Dlatego też p. pos. Polakiewicza informuję, że przy zrozumieniu sprawy w Rządzie zrobiłem w tej dziedzinie dużo.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Z chwilą, kiedy będę zdawał sprawę z zużytkowania budżetu na rok 1924, będę mógł cyfrowo wykazać, ile mieszkań i jakich specjalnie w Warszawie, a także innych miastach, Ministerstwo Spraw Wojskowych było w stanie na podstawie budżetu z r. 1924 oddać oficerom i podoficerom żonatym. Zastałem jednak sytuację bardzo zabagnioną, która nie jest moją winą.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Podjęliśmy w tej dziedzinie razem z szefem administracji, a za zgodą Rządu, istotnie wielki celowy wysiłek, który polega na przebudowie całego szeregu budowli i uporządkowaniu poszczególnych koszar, rozbudowie kooperatyw, co wywołało już całkiem pozytywne rezultaty. Ale jeżeli w samej Warszawie zastałem 800 oficerów bez mieszkań, albo mieszkających w bardzo drogich hotelach na koszt Państwa, a bez odpowiedniego ustawowego pokrycia tych wydatków, nie mogłem w ciągu jednego roku tego stanu radykalnie usunąć, tembardziej, że nie dysponuję dotychczas żadnemi środkami prawnemi, któreby mi wszelką radykalną akcję umożliwiły.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">I dlatego właśnie mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę, ażeby dyskutowanej obecnie ustawy nie ograniczać do nowych dyslokacji i do nowo organizowanych oddziałów, ale ażeby przez przyjęcie art. 11 w proponowanem przez komisję brzmieniu umożliwić Ministerstwu Spraw Wojskowych uporządkowanie tych niemożliwych stosunków, co do których znajdą Panowie w razie ciekawości i potrzeby dowody nie tylko w Warszawie, ale i w Pińczowie, a także i na terenie województw wschodnich, a nawet i województw środkowych — wśród których miasto Pińczów mogłoby być klasycznym przykładem złego zakwaterowania wojska.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Stwierdzić śmiało mogę, że z wyjątkiem kresów zachodnich, gdzie te stosunki przedstawiają się znośnie, myśmy po państwach zaborczych odziedziczyli taki stan, któryby wymagał niesłychanego wysiłku finansowego ze strony Państwa, aby plan dyslokacji armii można było przystosować do potrzeb organizacyjnych armii i operacyjnych Państwa Polskiego. Panowie dobrze wiedzą, że na podstawie warunków, jakie odziedziczyliśmy po państwach zaborczych, moglibyśmy dokonywać dyslokacji wojsk i skutecznie prowadzić wojnę jedna dzielnica przeciw drugiej. Dominują dotychczas w tej dziedzinie potrzeby austriackie, niemieckie i rosyjskie, a nie potrzeby nowo powstałego Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Przewrócić to, to jest dokonać rewolucji w ciągu jednego roku, czy kilku lat, nie jest rzeczą łatwą, tembardziej, jeżeli nie ma się w tych sprawach specjalnych uprawnień i nie dysponuje dostatecznym budżetem wojskowym. Z tego to względu pragnę jeszcze raz podkreślić, że nie tylko o nowe fakty będzie chodzić w wykonaniu dyskutowanej ustawy, ale także i o uporządkowanie starych.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Co do art. 30 muszę zwrócić uwagę p. posłowi Sommersteinowi, że jego obawy są płonne. Art. 2 bowiem zupełnie wyraźnie wprowadza kwalifikacje i rozdział między kwaterą stałą, a kwaterą przejściową. Potrzeba kwatery przejściowej jest zupełnie uzasadniona, chociażby całym szeregiem odkomenderowań, które w okresie, kiedy armią musi się szkolić, są niezbędne. Armią polska była i długo jeszcze będzie jedną wielką szkołą. Tak oficerów, jak i podoficerów musimy przeszkalać na podstawie nowego systemu szkolenia i do tego musimy mieć możliwie dogodne warunki, któreby pozwoliły cel zamierzony osiągnąć. Odkomenderowanie trwa zwykle kilka miesięcy, stąd proponowano w art. 30 okres 6-miesięczny. Wydaje mi się natomiast, że wprowadzenie umotywowania, że tylko w tym wypadku kwatery przejściowe będą dopuszczalne, gdyby tego wymagało bezpieczeństwo Państwa, nie jest logicznie uzasadnione a potem stwarza dla kierownictwa wojskowego sytuację trudną, bo każde odkomenderowanie będzie musiało być uzasadnione kwestią bezpieczeństwa Państwa, co jest z całego szeregu względów niewskazanem.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Proszę Wysoką Izbę, ażeby uchwaliła art. 30 w brzmieniu, zaproponowanem przez komisje połączone Wojskową i Prawną.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Pozostawiając uzasadnienie i analizę innych wniosków sprawozdawcy, jak i zajęcie stanowiska, co do tezy, bronionej przez p. Wędziagolskiego, muszę w kilku słowach zwrócić się przeciw argumentacji p. Wędziagolskiego. Robię to dlatego, żeby prosić Szanownych Panów, iżby w takich, jak i zresztą w analogicznych wypadkach z poszczególnych faktów nie wyciągać wniosków daleko idących i ażeby tych poszczególnych wypadków nie generalizować.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">W takim wypadku, jaki p. Wędziagolski wymienił, wystąpiłbym z całą konsekwencją przeciw oficerowi, gdyby tak postąpił, jak to p. Poseł zaznaczył. Uogólnianie jednak pojedynczego faktu, a opieranie na nim, przy projektowanej ustawie wniosku, że wojsko się pcha na kresy dla zmilitaryzowania tychże, jest niezgodne z rzeczywistością. Korzystam z tej okazji, ażeby tę nieścisłość sprostować i to z całą stanowczością.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Jako szef konstytucyjny armii, która jest powołana przedewszystkiem dla celów wojennych i której zadaniem w czasie pokoju jest szkolenie się właśnie do tych celów, nie polityka, Panie Pośle Polakiewicz,...</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#komentarz">(P. Sieciński: My to sobie notujemy, Panie Ministrze!)</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">... przeciwstawiałem się — i przeciwstawiam się z całą energią używaniu armii dla celów ubocznych, chociażby pierwszorzędnych. Dlatego komunikuję p. Posłowi, jeżeli go interesuje ta sprawa, że na Radzie Ministrów, co nie jest tajemnicą, broniłem bardzo energicznie tezy, ażeby do ochrony i obrony granic wschodnich Rzeczypospolitej nie używano armii stałej, bo Minister Spraw Wojskowych za wewnętrzne bezpieczeństwo konstytucyjnie nie jest odpowiedzialny, ani to nie jest stałym celem armii, ale, że do tego celu należy powołać korpus pograniczny, co do którego damy szeroką pomoc, do której jesteśmy obowiązani.</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Wszelkie zatem przeciwne rozumowanie jest oparte na pozorach i nie odpowiada faktycznemu stanowi rzeczy. Armią pilnuje swych obowiązków — po cudze nie sięga, armią nie uszczęśliwia kresów, ani nie jest uszczęśliwiona rolą asystencyjną, którą jej wypadki na pewien czas przekazały.</u>
          <u xml:id="u-33.18" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Łatwo Panu, Pośle Wędziagolski, w imię prawdy stwierdzić, że oficerowie oddziałów asystencyjnych są, jak i szeregowcy, jak najgorzej zakwaterowani. Że 90 proc, oficerów mieszka w mieszkaniach, tylko kocem przedzielonych od tej części, w której mieszka rodzina miejscowego chłopa. Więc to nie jest raj, do któregoby tęsknił oficer czy szeregowy. Jest to ciężki obowiązek, podjęty przez armię i jej kierownictwo, jedynie tylko ze względu na niezbędny i pierwszorzędny interes Państwa, z wykluczeniem wszelakiej ze strony wojska w tym kierunku inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-33.19" who="#MinisterSprawWojskowychgenSikorski">Co do poszczególnych wypadków, które wskazują na niestosowne zachowanie się pojedyńczych wojskowych, to stwierdzam publicznie, że z każdego takiego faktu wyciągnę jak najsurowsze konsekwencje, o ile on zostanie istotnie stwierdzony.</u>
          <u xml:id="u-33.20" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#Marszałek">Do art. 38 głos ma p. Hartglas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PHartglas">Trzy ostatnie ustępy art. 38 przewidują tryb postępowania karnego w wypadkach pogwałcenia ustawy o zakwaterowaniu wojska. Otóż ustęp przedostatni mówi o tem, że od orzeczenia karnego wydanego przez I instancję administracyjną, służy osobie zainteresowanej odwołanie do właściwego sądu okręgowego, który rozstrzyga prawomocnie, przy odpowiedniem zastosowaniu przepisów, dotyczących odwołań od wyroków sądów powiatowych, względnie sądów pokoju. W istocie jednak ten tryb, przewidziany w art. 38, różni się od trybów, obowiązujących w ustawach dzielnicowych przy rozpoznawaniu odwołań od wyroków sądów powiatowych i sądów pokoju, ponieważ wyroki sądów okręgowych, jako instancji odwoławczej, nie są u nas wyrokami prawomocnemi; od wyroków tych możliwa jest jeszcze dalsza droga prawna w postaci skargi kasacyjnej lub rewizyjnej, czy, jak w b. dzielnicy austriackiej, zażalenia nieważności. Jeżeli wstawimy słowo, „prawomocnie”, które znajduje się w projekcie komisji, to w takim razie odcinamy dalszą drogę oskarżonemu. Rozumiałbym to, gdyby chodziło tylko o niewielkie kary pieniężne, ale skoro art. 38 przewiduje karę do 3 miesięcy pozbawienia wolności, to nie ulega wątpliwości, że powinna być jakaś bardziej ostra kontrola stosowania prawa i nie należy uniemożliwiać oskarżonemu drogi odwołania się do najwyższych instancji w celu sprawdzenia, czy czasami całe postępowanie nie było przeprowadzone nieprawidłowo, z pogwałceniem przepisów formalnych. Skoro do o wiele niższych kar, grożących za inne wykroczenia np. za defraudację leśną, czy prowadzenie przedsiębiorstwa bez właściwej koncesji, to jest w zastosowaniu do przestępstw, zagrożonych tylko karą grzywny, dopuszcza się u nas odwołanie w formie kasacji lub rewizji do wyższej instancji, to nie widzę powodów, dlaczego w wypadkach, kiedy grozi komuś kara aresztu czy więzienia, ma być odcięta droga w celu dochodzenia prawdy. Interes publiczny nie tylko nie ucierpi na tem, jeżeli będzie można przeprowadzić cały proces do końca, ale przeciwnie — wygra, ponieważ będziemy mieli gwarancję, że prawo stosuje się sprawiedliwie, bez pogwałcenia przepisanych form. Z tego powodu proponuję, ażeby nie wprowadzać inowacji w tym artykule, aby nie łamać obowiązujących przepisów dzielnicowych i proceduralnych i wnoszę o wykreślenie z przedostatniego ustępu art. 38 słowa „prawomocnie”. W takim razie postępowanie sądowe będzie rzeczywiście prowadzone tak, jak przewidują właściwe przepisy proceduralne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#Marszałek">Jako ostatni, głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PZygmuntSeyda">Wysoka Izbo! Do art. 9 ustęp pierwszy zgłoszony jest wniosek, ażeby po słowach „art. 5” dodać słowa „i 6”. Uważam ten wniosek p. Sommersteina za słuszny dlatego, że istotnie, tylko w takim razie obowiązek gmin dostarczania pomieszczeń może wejść w życie, jeżeli nie można ulokować oficerów i podoficerów żonatych nie tylko w koszarach, ale także w nieruchomościach własnych Państwa, względnie na ten cel przez Państwo wynajętych. Jest to według mego zdania pewne niedopatrzenie, że art. 6 nie jest zacytowany. Zwracam na to uwagę, że w art. 11, który wyciąga dalsze konsekwencje z tej zasady, są także oba te artykuły cytowane, a także w motywach jest przezemnie wyraźnie powiedziane, że obowiązek gmin komisje chcą wprowadzić w życie na wypadek wyczerpania środków, przewidzianych w art. 5 i 6.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PZygmuntSeyda">Co do art. 10 pragnie p. Wędziagolski, ażeby koszty postępowania przenieść na Skarb Państwa zamiast na gminy. W komisjach była o tem mowa i komisje wniosek p. Wędziagolskiego odrzuciły. Wskutek tego oświadczam się przeciw temu wnioskowi; uznano go za niesłuszny, ponieważ zakwaterowanie wojska jest, że się tak wyrażę, wewnętrzną familijną sprawą gmin i tylko wówczas, jeżeli także konsekwencje finansowe co do uzyskania potrzebnych pomieszczeń ponosić będzie musiała gmina sama, zarząd gminy zrobi odpowiednie wysiłki, ażeby te pomieszczenia tanim kosztem uzyskać i mieszkańców gminy uchronić od miecza Damoklesa, który wisi nad gminami w postaci możności wprowadzenia przymusowej rekwizycji.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PZygmuntSeyda">Co do wniosku p. Sommersteina do pierwszego ustępu art. 11, po wyczerpujących wywodach p. Ministra Spraw Wojskowych, nie mam już nic do dodania. Komisje ostatecznie uznały możność wprowadzenia rekwizycji nie tylko na wypadek przeniesienia, lub nowego sformowania oddziału wojska, lecz we wszystkich wypadkach, to znaczy i w tych gdy, dyslokacja garnizonów w danej miejscowości się nie zmienia.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#PZygmuntSeyda">Także drugi wniosek do ustępu 1 został przez obie komisje rozpatrzony. Ostatecznie ten wniosek nawet był w trzeciem czytaniu przyjęty, następnie uchwaliliśmy reasumcję tego postanowienia i sprawa została w ten sposób uregulowana, jak Panowie to w druku sejmowym widzicie.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#PZygmuntSeyda">Poprawka p. Sommersteina do art. 14 domaga się skreślenia słów „w punktach b) m) oraz n)”. Komisje uznały to żądanie za niesłuszne, wobec konieczności zbadania, które punkty art. 15 wogóle wchodzą w rachubę w kwestii obliczenia ilości pokojów i przy badaniu tego komisje doszły do wniosku, że tylko punkty b) m) n). Dlatego sprzeciwiam się uchwaleniu tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#PZygmuntSeyda">Kwestia, przy art. 15 poruszona we wniosku p. Inslera i p. Sommersteina, ażeby zwolnienia od rekwizycji udzielić nie tylko wówczas, gdy chodzi o publiczne i koncesjonowane prywatne zakłady szkolne, naukowe i wychowawcze, ale ażeby wogóle wszelkie zakłady naukowe szkolne i wychowawcze były wolne od rekwizycji, również była rozpatrywana w komisjach i została negatywnie rozstrzygnięta, aczkolwiek muszę przyznać, że nie posiadaliśmy materiału, dotyczącego specjalnie stosunków prawnych w b. zaborze austriackim; wobec tego nie mogę się za tym wnioskiem oświadczyć, mogę raczej podtrzymać projekt rządowy i najwyżej powiedzieć, że pozostawiam uznaniu Izby rozpatrzenie motywów, przytoczonych przez p. p. Inslera i Sommersteina.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#PZygmuntSeyda">Do art. 15 jest jeszcze poprawka kol. dr. Inslera, ażeby po słowie: „zarządzić” w ustępie ostatnim wstawić słowa: — „na czas nieodzownie konieczny”. Myśl zawarta w tej poprawce jest słuszna, uważam atoli poprawkę za zbędną, gdyż oczywiście zarządzenie takie może być wydane przez Ministra Spraw Wewnętrznych tylko na czas nieodzownie potrzebny, a nie na zapas, lub dla swojej przyjemności.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#PZygmuntSeyda">Do art. 15 ustępu ostatniego mamy wniosek p. Hellmana. Chodzi w nim o to, ażeby w tym ustępie zacytować także literę n), a mianowicie „mieszkania, względnie części mieszkań, opróżnione czasowo wskutek wyjazdu wszystkich lub części mieszkańców z ważnych powodów, jak np. ferie, odpoczynek, kuracje”. Mnie się wydaje włączenie tego punktu niesłusznem, bo przecież chodzi o kwatery stałe, a nie o kwatery przejściowe. Przy kwaterach przejściowych jest punkt n), ale uważam, że przy kwaterach stałych takie wyjątkowe zarządzenie nie powinno być wprowadzone. W każdym razie komisje wyraźnie przeciw tej propozycji się oświadczyły.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#PZygmuntSeyda">Do art. 15 p. i) proponuje p. Sommerstein dodać jeszcze: „oraz instytucje dobroczynności publicznej”. Kwestia ta nie była rozpatrywana w komisji, obawiam się, że wniosek idzie zadaleko, dlatego nie mając od komisji żadnego mandatu, oświadczam się przeciw temu wnioskowi.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#PZygmuntSeyda">Do art. 17 jest poprawka p. Inslera, żeby wyraz: „sprawdzania” zastąpić wyrazem: „sprawdzenia”. Mnie się ta poprawka nie wydaje słuszną, ponieważ możność przeglądania danego mieszkania może zajść częściej niż jeden raz — i dlatego powinna być wybrana forma częstotliwa, a więc wyraz: „sprawdzania” a nie „sprawdzenia”.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#PZygmuntSeyda">P. Sommerstein domaga się, żeby skreślić ustęp 4 w art. 18. Można coprawda dyskutować kwestię, czy ten ustęp jest potrzebny ze względu na przepis ust. 3 art. 18, który mówi o tem, że posiadacz mieszkania dopiero w opisanych warunkach odzyskuje prawo rozporządzania mieszkaniem, ale można być zdania, że uwypuklenie tej zasady zaszkodzić nie może. W każdym razie komisje uchwaliły ustęp 4 i dlatego nie mogę się za skreśleniem oświadczyć.</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#PZygmuntSeyda">Do art. 20 proponuje p. Sommerstein, żeby ustępowi 3, który brzmi: „Niezajęte w dalszym ciągu pomieszczenie może być ponownie przydzielone do zajęcia” nadać brzmienie: „Pomieszczenie takie może być ponownie zajęte w trybie przepisanego postępowania”.</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#PZygmuntSeyda">Poprawka ta wydaje mi się słuszną, gdyż przy redakcji, uchwalonej co do ustępu 3 w komisji, która to redakcja zresztą nie była wcale przedmiotem szczegółowego badania, może powstać wątpliwość, w jakim trybie to ponowne zajęcie nastąpi. Dlatego nie zaszkodzi, że się w myśl wniosku p. Sommersteina wyraźnie określi i stwierdzi, że nie w jakimś trybie dowolnym może następie ponowne zajęcie mieszkania, lecz w trybie postępowania określonego w ustawie Dalej proponuje p. Sommerstein, aby po art. 20 dodać nowy artykuł treści następującej: „ wolno żądać zwolnienia kwatery stałej po upływie 6 miesięcy od dnia zajęcia, a również przysługuje mu to prawo wcześniej, jeżeli zaofiaruje w drodze wynajmu na zasadach art. 9 inną odpowiednią kwaterę w tej samej miejscowości, względnie w tej samej części miasta”. Pierwsza część wniosku została w każdym razie przez komisje odrzucona, ponieważ komisje uważały, że przy kwaterach stałych ograniczenie takie nie jest możliwe. Gdyby atoli p. Sommerstein zgodził się na podzielenie głosowania nad jego wnioskiem i na osobne głosowanie drugiej części, która przewiduje, że kwaterodawcy wolno żądać zwolnienia kwatery, jeżeli zaofiaruję w drodze wymiany na zasadzie art. 9 inną odpowiednią kwaterę w tej samej miejscowości, względnie w tej samej części miasta, to sądzę, że przeciw takiej poprawce nie byłoby sprzeciwu, gdyż chodzi tu jedynie o to, aby była kwatera, a nie o to, czy ona będzie pod nr. 11 na ul. Żórawiej, czy pod nr. 25.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#PZygmuntSeyda">P. Putek proponuje dalej, aby skreślić ostatnie zdanie w art. 28. Przypuszczam, że to ma być nie ostatnie zdanie, ale ostatni ustęp i pozwolę sobie jego poprawkę w tym sensie poprawić. P. Putek ma wątpliwości, czy przy utrzymaniu tego ustępu kwaterodawca nie utraci prawa zwrócenia się o zapłatę do władzy wojskowej za kwaterunek, o ile mu za kwaterę nie zapłacono. Zdaje mi się, że ta obawa jest słuszna, bo istotnie komisje nie chciały przecież, aby kwaterodawca nic nie otrzymał. Jest to właściwie kwestia, która reguluje stosunek zakwaterowanego do władzy wojskowej, to znaczy, że można mu potrącić z jego djet to, co on zapłaci kwaterodawcy, nie przesądza to atoli stosunku administracji wojskowej do kwaterodawcy, i dlatego celem uniknięcia nieporozumienia oświadczam się za wnioskiem p. Putka o skreślenie ostatniego ustępu art. 28.</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#PZygmuntSeyda">Co do art. 30, to w sprawie poprawki p. Sommersteina przemawiał już p. Minister Spraw Wojskowych i wyręczył mnie, ponieważ wywody jego odpowiadają poglądom, które w komisjach zostały uznane za słuszne, ograniczam się do formalnego oświadczenia się przeciw poprawce do art. 30.</u>
          <u xml:id="u-37.15" who="#PZygmuntSeyda">Jest dalej poprawka p. p. Bitnera i Piechockiego, ażeby w art. 30 dodać jako ustęp 4 następujące postanowienie: „Pomieszczenia, zajęte na kwatery przejściowe, a przewidziane w punktach m), n), p) lub r) art. 15, winny być opróżnione w ciągu czternastu dni od zajęcia”.</u>
          <u xml:id="u-37.16" who="#komentarz">(P. Michalak: Za krótki termin)</u>
          <u xml:id="u-37.17" who="#PZygmuntSeyda">Uważam, że to jest nawet termin zadaleko idący. Zasada w tym wniosku zawarta jest słuszna, gdyż chodzi o wypadki wyjątkowe przy kwaterach przejściowych, ze względu na ich specjalne kwalifikacje, o ile te specjalne kwalifikacje ustaną, z natury rzeczy powinien być zakwaterowany usunięty i dlatego życzenie wyrażone przez wnioskodawcę jest słuszne. Można być zdania, czy termin proponowany nie jest za długi.</u>
          <u xml:id="u-37.18" who="#PZygmuntSeyda">Co do ustępu pierwszego art. 31 proponuje p. Sommerstein, ażeby skreślić słowa „w wypadkach, przewidzianych w art. 30”, a wstawić słowa: „w całości lub w części”. Wydaje mi się, że to jest propozycja słuszna, bo trudno przewidzieć, czy czasem w niektórych punktach ustawy nie powstaną takie kwestię zwolnienia kwatery, względnie czy nie zajdzie przypadek odmowy zwolnienia kwatery. Dlatego lepiej ten punkt ogólnie ująć i mówić nie tylko o odmowie zwolnienia kwatery w wypadkach, przewidzianych w art. 39, ale mówić ogólnie o odmowie zwolnienia w całości lub w części Do ustępu 3 art. 31 proponuje p. Sommerstein, ażeby w rozporządzeniu wykonawczem określić tryb wnoszenia odwołania oraz oznaczyć, które władze powołane będą do rozstrzygania. Istotnie to sformułowanie, które nie było przy ponownem rozpatrywaniu w komisjach bliżej brane pod uwagę, jest ściślej sprecyzowane we wniosku p. Sommersteina. Chodzi o oznaczenie, które władze będą uprawnione do rozstrzygania, a tok instancji jest określony ogólnemi ustawami, a nie może być określony rozporządzeniem wykonawczem. Wobec tego oświadczam się za wnioskiem p. Sommersteina.</u>
          <u xml:id="u-37.19" who="#PZygmuntSeyda">Do art. 38 są 3 poprawki.</u>
          <u xml:id="u-37.20" who="#PZygmuntSeyda">Jedna p. Sommersteina, ażeby w ust. I w punkcie 2 skreślić słowa: „lub zastosują takież sposoby”. Ten ustęp zastałem w takiej redakcji i w projekcie rządowym i w pierwotnem sprawozdaniu Komisji Wojskowej, a na Komisji Prawniczej ta sprawa nie była już poruszana i nie mogę sobie wyobrazić, co istotnie miano na myśli, gdy mówiono o stosowaniu jakichś innych sposobów, więc osobiście jestem zdania, że przeredagowanie ust. I w myśl propozycji kol. Sommersteina jest słuszne.</u>
          <u xml:id="u-37.21" who="#PZygmuntSeyda">Co do drugiej jego poprawki, aby w punkcie 3 po słowie: „więzienia” dodać: „w ziemiach zachodnich”, to to jest jedynie sprecyzowanie myśli, którą wyrazić chciały także komisje, albowiem w przepisie tym o więzieniach jest mowa jedynie ze względu na to, że według ustawodawstwa, obowiązującego w ziemiach zachodnich, areszt może być nałożony na przeciąg 6 tygodni, a nie na przeciąg 3 miesięcy, dlatego dodano mocję o więzieniach. Żeby więc nie ulegało wątpliwości, że w innych dzielnicach więzienie nie może być stosowane, tylko areszt, jest istotnie słusznem, żeby w nawiasach dodać: „w ziemiach zachodnich”.</u>
          <u xml:id="u-37.22" who="#PZygmuntSeyda">Do ust. 2 art. 38 proponuje p. Sommerstein podwyższenie sankcji karnej dla tych osób, które z urzędu powołuje się do wykonania postanowień tej ustawy i sprzeciwia się temu, ażeby one były narówni traktowane z właścicielami nieruchomości, administratorami, dozorcami oraz sublokatorami i t. d. i żąda, ażeby one były karane wedle przepisów powszechnych ustaw karnych o nadużyciach władz urzędowych. Mnie wydaje się to żądanie p. Sommersteina słusznem, bo rzeczywiście urzędnik, który popełnił przewinienie służbowe, względnie urzędowe, powinien podlegać cięższej karze niż osoba postronna, prywatna, zainteresowana w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-37.23" who="#PZygmuntSeyda">Kwestia ta nie była dyskutowana w komisjach, jednak osobiście oświadczam się za przyjęciem poprawki p. Sommersteina.</u>
          <u xml:id="u-37.24" who="#PZygmuntSeyda">P. Hartglas proponuje jeszcze, ażeby w przedostatnim ustępie w wierszu piątym, w art. 38, skreślić słowo: „prawomocnie”. I tu osobiście ze względu na to, że komisja się tą kwestią nie zajmowała, oświadczam się za poprawką p. Hartglasa, z powodów, które tutaj w sposób wyczerpujący przytoczył.</u>
          <u xml:id="u-37.25" who="#PZygmuntSeyda">W końcu jest wniosek p. Sommersteina, aby wykonanie ustawy w myśl art. 40 poruczyć również i p. Ministrowi Sprawiedliwości. Nie wynika coprawda ze stylizacji poprawki, czy te słowa „Ministrem Sprawiedliwości” mają być umieszczone w drugiej części tego zdania, czy w pierwszej, to znaczy, czy wykonanie niniejszej ustawy ma być powierzone Ministrowi Spraw Wojskowych i 'Ministrowi Sprawiedliwości, czy też jedynie w porozumieniu z Ministerstwem Sprawiedliwości. To drugie przypuszczenie wydaje mi się słusznem, Ministrowi Sprawiedliwości powinna przysługiwać ingerencja w tej dziedzinie, bo ustawa przewiduje kary, przewiduje działalność sądów i dlatego zakres działania tej ustawy podlega częściowo zakresowi działania Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Za podstawę głosowania bierzemy tekst w druku — № 1531 ze sprostowaniami stylistycznemi podanemi przez p. referenta. Tych sprostowań nie będę podawał pod głosowanie, nie było przeciw nim opozycji. Do art. 1 i 26 są załączniki, które Panowie mają w druku — № 1209. Dopiero w ten sposób jest zrekonstruowany tekst, nad którym będziemy głosować. Nad artykułami, do których poprawki nie zostały zgłoszone, nie będziemy osobno głosować. Będę je uważał za przyjęte. Do art. od 1 do 8 włącznie nie było poprawek, uważam je za przyjęte. Do art. 9 jest poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#SekretarzpLedwoch">W trzecim wierszu ustęp 1 po słowach: „w art. 5” wstawić słowa: „i 6”</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Sommersteina do art. 9, żeby wstali. Większość — poprawka przyjęta, a z nią art. 9.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#Marszałek">Do art. 10 mamy poprawkę p. Wędziagolskiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#SekretarzpLedwoch">W drugim ustępie po słowie: „płaconem” wstawić słowa: „ponosi Skarb Państwa”. Resztę do końca artykułu — skreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona. Art. 10 uważam za przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#Marszałek">Do art. 11 mamy dwie poprawki p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie pierwszej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#SekretarzpLedwoch">W pierwszem zdaniu zamiast słów: „Jeżeli dla stałej dyslokacji pokojowej” wstawić słowa: „Jeżeli w drodze stałej dyslokacji wojsk nastąpi przeniesienie lub nowe sformowanie wojska”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, żeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona. Jest jeszcze do tego samego artykułu druga poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#SekretarzpLedwoch">Zdanie ostatnie otrzymuje brzmienie: „Rozporządzenie to może być wydane na okres najwyżej trzech lat; przedłużenie tego czasokresu dopuszczalne jest na podstawie uchwały Rady Ministrów na czasokres najwyżej pięciu lat”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, aby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona. Art. 11 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#Marszałek">Do art. 12 nie było poprawek — przyjęty. Podobnie art. 13 — przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#Marszałek">Do art. 14 mamy dwie poprawki: poprawkę p. Sommersteina i wniosek mniejszości także p. Sommersteina. Najpierw będziemy głosowali nad poprawką, zgłoszoną w czasie dyskusji przez p. Sommersteina, mianowicie, żeby skreślić w ostatniem zdaniu słowa „w punktach b) m) oraz n)”; poprawka zaś mniejszości jest, ażeby dodać ustęp 4. Będziemy głosować nad pierwszą poprawką p. Sommersteina, mianowicie o skreślenie słów, odczytanych przed chwilą. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona. Następnie druga poprawka p. Sommersteina — mają ją Panowie w druku — o dodanie nowego ustępu. Proszę Posłów, którzy są za drugą poprawką, żeby wstali. I tu stoi mniejszość — poprawka odrzucona. Art. 14 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#Marszałek">Do art. 15 jest kilka poprawek. Najpierw jest poprawka do punktu g) p. Inslera. Proszę o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#SekretarzpLedwoch">W punkcie g) słowa „publiczne i koncesjonowane prywatne” skreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#Marszałek">Do tego punktu jest jeszcze ewentualna poprawka p. Inslera. Proszę o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#SekretarzpLedwoch">Na wypadek odrzucenia tej poprawki po tych słowach wstawić: „oraz wogóle przez instytucje społeczno-oświatowe utrzymywane”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą drugą poprawkę, żeby wstali. Mniejszość — odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#Marszałek">Do tego samego p. g) jest poprawka p. Sommersteina. Proszę o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#SekretarzpLedwoch">Ustęp g) otrzymuje brzmienie: „publiczne i koncesjonowane prywatne zakłady szkolne, zakłady naukowe i wychowawcze”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Mniejszość — odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#Marszałek">Dalej do p. i) jest poprawka p. Sommersteina. Proszę o odczytanie jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#SekretarzpLedwoch">Przy końcu dodać słowa: „oraz instytucje dobroczynności publicznej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#Marszałek">Dalej mamy poprawkę p. Inslera, dotyczącą ostatniego ustępu, mianowicie, aby po słowie: „zarządzić” wstawić słowa: „na czas nieodzownie konieczny”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#Marszałek">Następnie jest jeszcze poprawka p. Hellmana do ostatniego ustępu art. 15. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#SekretarzpLedwoch">„Zamiast o punktach c) g) i) oraz o) wpisać w punktach c), g) i) o) oraz n)”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#Marszałek">W ten sposób art. 15 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#Marszałek">Do art. 16 był wniosek p. Manaczyńskiego, który, jak wiadomo, został wycofany. Jest natomiast poprawka p. Sommersteina. Jest ona w druku, proszę więc Posłów, którzy są za nią, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona. Art. 16 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#Marszałek">Do art. 17 jest poprawka p. Inslera. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#SekretarzpLedwoch">W ustępie 2 zamiast słów „prawo sprawdzania” umieścić „prawo sprawdzenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#Marszałek">Sądzę, że to jest poprawka stylistyczna, na którą wszyscy się zgodzą.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(P. Z. Sejda: Nie)</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#Marszałek">W takim razie będziemy głosować. Proszę Posłów, którzy są za poprawką, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona. Art. 17 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#Marszałek">Do art. 18 jest poprawka p. Sommersteina, domagająca się skreślenia ostatniego ustępu tego artykułu. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona. Artykuł przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#Marszałek">Do art. 19 poprawka jest wycofana. Art. 19 przyjęty bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#Marszałek">Do art. 20 jest poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#SekretarzpLedwoch">Ustęp trzeci otrzymuje brzmienie: „Pomieszczenie takie może być ponownie zajęte w trybie przepisanego postępowania”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta, a z nią uważam art. 20 za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#Marszałek">Dalej proponuje p. Sommerstein, ażeby po art. 20 wstawić nowy artykuł jako 21. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#SekretarzpLedwoch">Wstawić po art. 20 artykuł nowy tej treści: „Kwaterodawcy wolno żądać zwolnienia kwatery stałej po upływie 6 miesięcy od dnia zajęcia, a również przysługuje mu to prawo wcześniej, jeżeli zaofiaruje w drodze wynajmu na zasadach art. 9 inną odpowiednią kwaterę w tej samej miejscowości, względnie w tej samej części miasta”.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#komentarz">(P. Sejda: Proszę o rozdzielenie głosowania. P. Sommerstein: Do słowa: „a również”.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#Marszałek">A więc będziemy głosować najpierw nad tą częścią, która mówi o prawie żądania zwolnienia kwatery stałej po upływie 6 miesięcy od dnia zajęcia. Proszę Posłów, którzy są za tą częścią, aby wstali. Stoi mniejszość — odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za drugą częścią, aby wstali. Stoi większość — przyjęta. Oczywiście musi nastąpić odpowiednie przestylizowanie. Dalsza numeracja artykułów zmienia się przez to samo. Do art. 21 niema żadnych poprawek, uważam go za przyjęty wraz z załącznikiem.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#Marszałek">Do art. 22 jest poprawka p. Wędziagolskiego, ażeby zamiast art. 22, obecnego 23, wstawić brzmienie rządowe, które mamy w dawnym druku, jako art. 11. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, muszę zarządzić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Wędziagolskiego, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#Marszałek">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem posła Wędziagolskiego głosowało 126 posłów, przeciw 128, zatem wniosek odrzucony. Art. 22, obecnie 23, przyjęty w brzmieniu komisyjnem.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#Marszałek">Do art. 23, 24, 25 nie było poprawek — przyjęte. Art. 26 przyjęty wraz z załącznikiem, art. 27 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#Marszałek">Do art. 28 jest poprawka, p. Putka Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#SekretarzpLedwoch">„Ostatni ustęp w art. 28 skreślić”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#Marszałek">To jest poprawka p. Putka. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta, a z nią art 28.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#Marszałek">Do art. 29 niema poprawek.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#Marszałek">Do art. 30 są dwie poprawki: p. Sommersteina i p. Bitnera. Proszę o odczytanie poprawki p. Sommersteina.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#SekretarzpLedwoch">Artykuł ten otrzymuje brzmienie: „Lokal prywatny, zajęty na kwaterę przejściowa, musi być na żądanie kwaterodawcy zwolniony po upływie trzech miesięcy od dnia zajęcia i nie może ulec powtórnemu zajęciu przed upływem sześciu miesięcy od dnia zwolnienia.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#SekretarzpLedwoch">Przepis ten nie ma zastosowania w wypadkach, gdy oddziały wojsk muszą przebywać poza stałem miejscem swego zakwaterowania”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawki p. Bitnera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#SekretarzpLedwoch">W art. 30 dodać, jako ust. 4: „Pomieszczenia zajęte na kwatery przejściowe, a przewidziane w punktach m), n), p) lub r) art. 15, winne być opróżnione w ciągu 14 dni od zajęcia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#Marszałek">Będziemy głosowali najpierw nad dalej idącą poprawką p. Sommersteina, zastępującą nowem brzmieniem tekst komisyjny. Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#Marszałek">Teraz będziemy głosowali nad poprawką p. Bitnera, która dodaje nowy ustęp do art. 30. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka ta została przyjęta, a z nią i art. 30.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#Marszałek">Do art. 31 poprawka p. Sommersteina. Proszę o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#SekretarzpLedwoch">W ust. 1 skreślić słowa: „w wypadkach przewidzianych w art. 30”, a wstawić słowa: „w całości lub części”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#Marszałek">Do ustępu 3 jest jeszcze poprawka p. Sommersteina. Proszę o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#SekretarzpLedwoch">Ust. 3 otrzymuje brzmienie: „Rozporządzenie wykonawcze określi tryb wnoszenia odwołań oraz oznaczy, które władze powołane będą do ich rozstrzygnięcia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Sommersteina, żeby wstali. I tu stoi większość — i ta poprawka przyjęta, więc z obydwiema poprawkami przyjęty jest art. 31.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#Marszałek">Do art. 32 niema poprawek, podobnie jak i do dalszych, aż do 37 włącznie. Artykuły te uważam za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#Marszałek">Do art. 38 są dwie poprawki p. Sommersteina. Proszę o odczytanie pierwszej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#SekretarzpLedwoch">W punkcie 2 skreślić słowa: „lub zastosują takież sposoby”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Sommersteina, żeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta. Następnie proszę o odczytanie drugiej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#SekretarzpLedwoch">W p. 3 po słowie; „więzienia” wstawić słowa „w ziemiach zachodnich”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką do ust. 3, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#Marszałek">Jest jeszcze poprawka do art. 38 do ust. 2. Oprócz tego jest poprawka p. Hartglasa do ust. 2. Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawki p. Sommersteina.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#SekretarzpLedwoch">Ustęp 2 art. 38 otrzymuje brzmienie: „Osoby, z urzędu powołane do wykonywania postanowień tej ustawy, które podejmą jakiekolwiek kroki celem umożliwienia lub udogodnienia właścicielom domów i pomieszczeń względnie sublokatorom ominięcia jej lub złamania, odpowiadać będą wedle przepisów powszechnej ustawy karnej o nadużyciu władzy urzędowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Sommersteina, żeby wstali. Stoi większość. I ta poprawka została przyjęta. Jest jeszcze poprawka p. Hartglasa, proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#SekretarzpLedwoch">W przedostatnim ustępie w wierszu 5 skreślić słowo: „prawomocnie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Hartglasa, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Artykuł ten przyjęty więc z poprawkami p. Sommersteina i p. Hartglasa.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#Marszałek">Do art. 39 niema poprawek — przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#Marszałek">Do art. 40 jest poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#SekretarzpLedwoch">Wstawić słowa: „i Ministrem Sprawiedliwości”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta, a z nią art. 40.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#Marszałek">Art. 41 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#Marszałek">W ten sposób cała ustawa przyjęta w drugiem czytaniu. Napis: „Ustawa o zakwaterowaniu wojska w czasie pokoju” przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku p. Janeczka w sprawie uchylenia rozporządzenia w przedmiocie norm szacunkowych zwierząt domowych dla wymiaru podatku procentowego (druki nr 1514 i 1048). Jako sprawozdawca głos ma p. Janeczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PJaneczek">Wysoki Sejmie! W dniu 15 stycznia r. b. wydane zostało rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu oraz z Ministrem Skarbu w przedmiocie norm szacunkowych zwierząt domowych dla wymiaru podatku procentowego. Normy szacunkowe, które były ustalone w tem rozporządzeniu, były za wysokie, z tego wynika, że podatek procentowy, który był pobierany, był za wysoki, bo wynosił od krowy 14.400.000, od jałowizny 7.200.000, od świni 10.800.000. Chociaż ten podatek bezpośrednio nie dotykał producentów, czyli hodowców inwentarza, odbijał się na nich przez to, że kupiec kupujący inwentarz musiał się liczyć z tem, że będzie miał strącony z tego podatek i musiał to wykorzystać z hodowcy. Prócz tego podatku dochodowego był nakładany podatek pogłówny, pobierany od hodowców inwentarza, a prócz tego był nakładany podatek przy wyprowadzaniu bydła na targ. Podatki te były uciążliwe dla rolnika i zmniejszały wartość inwentarza. Wskutek tego wniosłem wniosek jeszcze w lutym, ażeby normy szacunkowe, przyjęte w tem rozporządzeniu, zniżyć dlatego, że nawet wtedy, kiedy to rozporządzenie było wydane, ceny nie dochodziły do tej wysokości, ponieważ w tem rozporządzeniu powiedziano, że krowy i woły były szacowane na 400 franków, a przeciętna cena targowa wynosiła około 300 fr. Powinno się było brać pod uwagę przeciętne ceny, a nie ceny wygórowane. Wobec tego wystąpiłem z wnioskiem, aby te normy szacunkowe zniżyć.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#PJaneczek">Później zostało wydane rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych z dnia 14 kwietnia, gdzie normy te zostały zniżone w pierwszej pozycji, gdzie było 400, na 350 franków, w drugiej pozycji, gdzie była norma szacunkowa 200, pozostawiono 200, a dalej dla jałowizny nie zmieniono, dla cieląt nie zmieniono, co do świń tylko zmieniono 300 na 250. Widzimy więc, że normy szacunkowe nie odpowiadają dzisiejszym cenom bydła na rynku. Dziś rolnicy muszą inwentarz oddawać zupełnie za bezcen. Dobrą krowę można kupić za 150 zł, a cokolwiek gorszą za 100 lub nawet mniej. Prócz tego na inwentarz, na krowy, świnie niema zupełnie kupca. Wobec tego należałoby te normy szacunkowe jeszcze zmniejszyć do pobierania podatku procentowego, bo handlarz potrąca je hodowcy, a hodowca otrzymuje bardzo niską cenę, rolnik więc nie ma pieniędzy na zapłacenie podatków, i zdarza się tak, że urząd skarbowy zmuszony jest przystępować do egzekucji po 4 razy i bydła nie może sprzedać.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki.)</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#PJaneczek">Proszę Panów! Te podatki tak procentowy, jak pogłówny, są pobierane na podstawie ustawy rosyjskiej (Zbiór praw z r. 1905 tom XIII). Te podatki są ściągane tylko z b. dzielnicy rosyjskiej, zaś inne dzielnice zupełnie tych podatków nie opłacają. Służą one na utrzymanie departamentu weterynaryjnego według zasad rosyjskiej ustawy, na walkę z chorobami epidemicznemi i na wypłacanie odszkodowań za zwierzęta zabite i padłe wskutek chorób zakaźnych. Uważam, że takie załatwienie sprawy, postawienie jej w ten sposób, że tylko jedna dzielnica, t.j. b. zabór rosyjski płaci podatek na utrzymanie departamentu weterynaryjnego i na walkę z chorobami zakaźnemi, jest niesprawiedliwe. Wszelkie ciężary podatkowe i obciążenia powinne być traktowane na równi dla wszystkich obywateli. I Rząd rzeczywiście przedłożył ustawę o podatku od bydła, ażeby go rozszerzyć na całe Państwo, ażeby zmniejszyć cokolwiek ten ciężar podatkowy jednej dzielnicy, tylko że to się bardzo przewleka i nie może znaleźć należytego zrozumienia.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#PJaneczek">Wobec tego Komisja Rolna, rozpatrując mój wniosek o uchylenie rozporządzenia Ministra Rolnictwa w sprawie norm szacunkowych zwierząt domowych dla wymiaru podatku procentowego, przyszła do przekonania, że z powodu taniości inwentarza ten podatek jest za wysoki i należy normy szacunkowe zniżyć. Po wszechstronnem omówieniu tej sprawy Komisja Rolna przyszła także do przekonania, że departament weterynaryjny i służba weterynaryjna w Państwie naszem nie powinne być opłacane z podatków ściąganych od bydła, tylko z ogólnopaństwowych podatków, dlatego, że niema wypadku, żeby w jakimś ministerstwie departamenty były opłacane tylko przez część społeczeństwa, której to dotyczy, np. jeżeli weźmiemy Ministerstwo Przemysłu i Handlu, to ani przemysłowcy, ani handlowcy nie opłacają ze swej kieszeni departamentu jakiegoś w tem Ministerstwie. Wobec tego i tu jest niesprawiedliwością, ażeby departament weterynaryjny w Ministerstwie Rolnictwa był opłacany z podatku od bydła. Rząd wniósł ustawę do Komisji Rolnej, ale ponieważ Rząd swego czasu w Komisji Rolnej wstrzymał uchwalenie tej ustawy, — nie wiem, z jakiego powodu — Komisja Rolna w swej rezolucji wzywa Rząd, ażeby wniósł poprawkę do tej ustawy w ciągu dwóch tygodni.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#PJaneczek">Wobec tego Komisja Rolna wnosi: Wysoki Sejm uchwalić raczy:</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#PJaneczek">Wzywa się Rząd:</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#PJaneczek">1) do rewizji norm szacunkowych zwierząt handlowych dla wymiaru podatku procentowego, wymienionych w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych z dn. 14 kwietnia 1924 r. (Dz. U. Rz. P. nr 34 poz. 358) z uwzględnieniem różnic w cenie inwentarza w poszczególnych województwach;</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#PJaneczek">2) do wstawienia sum w budżecie Państwa na rok 1925 na utrzymanie departamentu weterynaryjnego;</u>
          <u xml:id="u-83.9" who="#PJaneczek">3) by w terminie dwutygodniowym wniósł do Sejmu zmianę w projekcie ustawy o podatkach od zwierząt domowych, obejmującą całe Państwo.</u>
          <u xml:id="u-83.10" who="#PJaneczek">Te rezolucje zostały w Komisji Rolnej uchwalone jednomyślnie. Proszę Wysoki Sejm o ich przyjęcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Do głosu nikt się nie zapisał, przystępujemy do głosowania. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za temi rezolucjami, aby wstali. Stoi większość, rezolucje przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#WicemarszałekOsiecki">Przystępujemy do 8 punktu porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku posłów z klubu Zw. Lud. Nar. o przejęcie na własność ziemi wsi Chałupy (druk nr 1319 i odbitka roneo 138). Głos ma p. Staniszkis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PStaniszkis">Sprawa, którą mam dziś przedstawić w ustnem sprawozdaniu, jest dość ważna z powodu, że dotyczy wybrzeża morskiego i tej nielicznej ilości rybaków, którzy to wybrzeże zamieszkują. W tym konkretnym wypadku chodzi o sprawę prawa nabytego przez 36 rybaków we wsi Chałupy, dawniej zwanej Cejnową. Na gruntach tej Cejnowy tych kilkudziesięciu rybaków, względnie ich przodkowie mieszkają i użytkują te grunta od lat 200 przeszło, w ten sposób, że użytkowanie tych gruntów przechodziło z ojca na syna i rybacy ci nabyli prawo użytkowania tych gruntów z tytułu t. zw. zasiedzenia. W chwili likwidacji własności niemieckiej na terenie b. zaboru pruskiego Państwu Polskiemu, reprezentowanemu przez Urząd Osadniczy w Poznaniu, przysługiwało prawo pierwokupu tego gruntu. Prawo to było zastrzeżone, ale w r. 1921 we wrześniu grunt ten nabył niejaki dr. Majewski. Dr. Majewski natychmiast, to znaczy po zawarciu kontraktu rejentalnego z właścicielem gruntu, otrzymał w dniu następnym zezwolenie od Urzędu Osadniczego, co wskazuje na niezwykłą w owych czasach szybkość urzędowania tego urzędu, bo normalnie pozwolenia takie udzielane bywały po paru miesiącach, a czasami po jeszcze dłuższym czasie. Nowonabywca zamierzał i zdaje się częściowo w czyn zaczynał to wprowadzać, aby ten teren, który był dotąd użytkowany przez rybaków, został podzielony na parcele małe, które miały być rozprzedane w celu pobudowania willi.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#PStaniszkis">Rybaków tych, jak zaznaczyłem, jest 36 rodzin, a cały grunt, cała powierzchnia tej wsi zajmuje 36 ha. Otóż chociaż są to grunta bardzo liche, prawie wyłącznie piaszczyste, to jednak na tej przestrzeni żywi się sto kilkadziesiąt owiec i kilka sztuk krów znajduje tam pożywienie. Rybacy, którzy, jak zaznaczyłem, od 200 przeszło lat są w posiadaniu tego gruntu, stawiali pewien opór zamiarom nowonabywcy i doszło niemal do oporu czynnego; w rezultacie zaczęto prowadzić pertraktacje, w ciągu których nowonabywca proponował dawnym posiadaczom udzielenie na własność niecałych 3 ha gruntu, co oczywiście w stosunku do 36 rybaków przedstawiało w bardzo małym stopniu zaspokojenie ich potrzeb. Z powodu, że nie doszło do porozumienia między rybakami a nowonabywcą, ponieważ obecny stan praw jest wynikiem pewnego przewinienia, zaniedbania czynników rządowych, Komisja Rolna przychyliła się do wniosku, ażeby wezwać Rząd do przymusowego wykupienia tego gruntu i ażeby ten grunt był rozparcelowany wśród dawnych użytkowników.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#PStaniszkis">Muszę tu zaznaczyć, że nie chcielibyśmy, żeby w tym wypadku prawo własności było w ten czy inny sposób uszczuplone, jest rzeczą Rządu sprawę załatwić w ten sposób, ażeby to prawo własności nie było uszczuplone, a jednocześnie, żeby były uszanowane prawa tych, którzy, jak powiedziałem, od 200 lat na tym gruncie siedzą i na podstawie dawnego prawa pruskiego nabyli przez zasiedzenie prawo do tego gruntu.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#PStaniszkis">Ponieważ jednak może zachodzić obawa, że sprawa ta nie będzie w sposób czy dość szybki, czy stanowczy przez Rząd załatwiona, Komisja Rolna wniosła jeszcze drugą rezolucję, wzywającą Rząd, żeby w jak najkrótszym czasie złożył projekt ustawy o uwłaszczeniu użytkowników i długoletnich dzierżawców na terenie całego Państwa Polskiego. Rząd już złożył zobowiązanie do pewnego stopnia co do wniesienia takiego projektu wówczas, kiedy tu była rozpatrywana ustawa o uwłaszczeniu użytkowników i czynszowników na Kresach Wschodnich, dotąd jednak nie doczekaliśmy się wniesienia tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#PStaniszkis">Wreszcie Komisja Rolna zwróciła uwagę, że nasze Pomorze tak samo, jak zresztą cały b. zabór pruski, w pewnym okresie po przyłączeniu go do Państwa Polskiego, było terenem, na którym działali różni spekulanci. Spekulacja ziemią dosięgła również wybrzeży morskich i jest poważna obawa, żeby na naszem wybrzeżu ziemia nie dostała się właśnie w ręce spekulantów i żeby nie tylko w Chałupach, lecz i w innych miejscowościach prawa, nabyte przez użytkowników, nie zostały naruszone i pogwałcone. Dlatego komisja proponuje, żeby Sejm wezwał Rząd do złożenia w najkrótszym czasie stanu przewłaszczeń od r. 1919 na tem wybrzeżu morskiem.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#PStaniszkis">Wreszcie dyskusja, która toczyła się nad temi sprawami, związanemi, jak już mówiłem, z posiadaniem ziemi nad wybrzeżem morskiem, nie mogła pominąć innych spraw związanych z położeniem ekonomicznem rybaków i rozwojem rybactwa morskiego. Z tego też powodu w dyskusji nad kwestią tej ziemi przedstawiony został stan rybołówstwa naszego morskiego i zwrócono w komisji uwagę, że chcąc, aby Polska miała należyte korzyści z posiadania morza i ażeby rybacy mogli w należyty sposób spieniężać produkty swej pracy, należałoby, aby Ministerstwo Rolnictwa w swojej pracy nad podniesieniem dobrobytu rybaków zwróciło większą uwagę na tworzenie odpowiednich organizacji, zajmujących się zbytem, przerobem i transportem ryb, poławianych w morzu polskiem.</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#PStaniszkis">Wreszcie ostatnia rezolucja wzywa Rząd, aby umożliwił rybakom na Helu wydzielenie odpowiednich kawałków gruntu z terenów, należących do Państwa Polskiego, aby mogli się zabudować i zagospodarować przy porcie Helskim, coby umożliwiło im wykonywanie rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-85.7" who="#PStaniszkis">Sądzę, że. Wysoki Sejm rezolucje komisji w całej pełni przyjmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Do głosu nikt się nie zgłosił, przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za temi rezolucjami, aby wstali. Stoi większość, rezolucje przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#WicemarszałekOsiecki">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku nagłym p. Kapelińskiego i innych z Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie udzielania przez Państwo pomocy do odbudowy gospodarstw, zniszczonych przez pożary (druk nr 924 i odbitka roneo nr 137).</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#WicemarszałekOsiecki">Głos ma p. Stolarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PStolarski">Wysoki Sejmie! Blisko rok temu, jak p. Kapeliński wniósł nagły wniosek o przyjście z pomocą gospodarstwom zniszczonym przez pożary. Aczkolwiek w ciągu roku, zdawałoby się, że częściowo sprawa została załatwiona, gdyż pieniądz w Polsce został naprawiony, jednak sprawa pomocy przy odbudowie gospodarstw, zniszczonych przez pożary, jest dalej aktualną. Jeżeli zważymy, że wsie przy dzisiejszym stanie budownictwa podczas pożaru podlegają całkowitemu zniszczeniu, że naogół drobni rolnicy nie mają jeszcze zwyczaju i możności ubezpieczania swoich płodów rolnych od ognia i gdy przyjdzie pożar, to niszczy ich doszczętnie — to trzeba przyjść do wniosku, że drobni rolnicy po pożarze stają się nędzarzami. Żebractwo, praktykowane niejednokrotnie przez tych, którzy podlegli pożarowi, było w swoim czasie w innych latach o tyle możliwe, że pogorzelców wspierali sąsiedzi, nawet z innych wsi. Ale w roku bieżącym, wobec nieurodzaju, gospodarze zniszczeni zmuszeni są na długie lata borykać się z nędzą. Jednak jest w interesie Państwa i społeczeństwa, ażeby warsztaty zniszczone były jak najprędzej odbudowane.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#PStolarski">Dlatego też Komisja Rolna przyszła do przekonania, że wniosek p. Kapelińskiego jest nadal aktualny i w imieniu komisji przedkładam prośbę o przyjęcie następujących rezolucji:</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#PStolarski">Wzywa się Rząd:</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#PStolarski">1) Aby przy sprzedaży drzewa z lasów państwowych w pierwszym rzędzie była uwzględniona okoliczna ludność wiejska, kupująca drzewo do własnego użytku, przyczem pogorzelcom winno się sprzedawać na warunkach ulgowych tak pod względem ceny drzewa, jak też i dogodności spłaty nabycia. Spłatę Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych będzie rozkładać do lat pięciu;</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#PStolarski">2) aby spowodował obniżenie taryf kolejowych na przewóz materiałów budowlanych dla pogorzelców;</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#PStolarski">3) aby upoważnił Polską Dyrekcję Ubezpieczeń Wzajemnych do rozszerzenia zakresu działania przez utworzenie odpowiedniego działu, któryby mógł udzielać pogorzelcom krótko i długoterminowego kredytu; w szczególności aby upoważnił Polską Dyrekcję Ubezpieczeń Wzajemnych do obracania tworzonych funduszów przedewszystkiem na akcję przeciwpożarową, oraz kredyty na racjonalną odbudowę po pożarach i na budownictwo ogniotrwałe;</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#PStolarski">4) do wpłynięcia na Polską Dyrekcję Ubezpieczeń Wzajemnych do zniżenia składek asekuracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#PStolarski">Należy przyznać, że przed wojną, szczególniej u nas, w b. Kongresówce, mniemam, że i w Małopolsce i w Wielkopolsce, gdzie kasy współdzielcze odpowiednio się rozwijały, u nas w Kongresówce, przy działaniu kas gminnych, kredyt dla drobnych rolników był łatwy i drobni rolnicy w razie klęsk mogli przy pomocy łatwo przystępnego kredytu odbudować się. Dziś drobne rolnictwo jest kredytu zupełnie pozbawione i dlatego też pomoc Rządu jest konieczna, tembardziej, że przewiduje się w rezolucji trzeciej, iż Rząd nie potrzebuje tworzyć specjalnego funduszu na ten kredyt ze Skarbu Państwa, ponieważ Dyrekcja Ubezpieczeń ze składek pogorzelowych i z oszczędności, które ma, utworzy odpowiedni fundusz dla udzielenia kredytu pod tym względem. Proponowałbym małą zmianę stylistyczną, przypuszczam, że to będzie w myśl również wszystkich członków w Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#komentarz">(Głos: Trzeba było się porozumieć)</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#PStolarski">W rezolucji 3, gdzie się mówi: „ażeby upoważnił Polską Dyrekcję Ubezpieczeń Wzajemnych do „rozszerzenia” i t. d. proponuję powiedzieć: „aby spowodował Polską Dyrekcję Ubezpieczeń” i t. d. Przypuszczam, że członkowie Komisji Rolnej zgodzą się na to.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Nikt do głosu się nie zgłosił. Poprawkę w punkcie 3 p. sprawozdawca cofa, natomiast jest poprawka do punktu 4 tekstu, jaki rozdany został Panom Posłom. Ma on brzmieć: „do wpłynięcia na Polską Dyrekcję Ubezpieczeń Wzajemnych, aby zniżyła składki asekuracyjne”. Tam było powiedziane: „do zniżenia składek asekuracyjnych”. Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za temi rezolucjami z tą poprawką stylistyczną, ażeby wstali. Stoi większość, rezolucje przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#WicemarszałekOsiecki">Przystępujemy do p. 10 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku p. Kapelińskiego i innych z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie przymusowego zalesienia nieużytków, należących do właścicieli prywatnych (druk nr 379 i odb. roneo 137). Głos ma p. Stolarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PStolarski">Wysoka Izbo! Mam przedstawić rezolucje, uchwalone na Komisji Rolnej w sprawie zalesienia i użytecznienia nieużytków, które znajdują się na obszarach Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#PStolarski">Ile Polska posiada nieużytków, zdaje się, nikt w Polsce nie wie. Nie mamy statystyki, któraby określała, ile posiadamy nieużytków, Jeżelibyśmy podali cyfrę 2 milionów ha, to będziemy blisko prawdy i zdaję mi się, że cyfra taka jest raczej za niska, niż za wysoka. Przypuszczać należy, że gdyby dwa miliony ha, będące obecnie nieużytkami, zostały użytecznione, to dadzą zatrudnienie bardzo poważnej liczbie ludności. Dlatego jest w interesie Państwa myśleć o tem i dążyć stale do tego, żeby nieużytki obecne odpowiednio uużytecznić, i mniemam, że pierwszym krokiem Sejmu na tej drodze będzie przyjęcie rezolucji, które za chwilę odczytam, żeby te obszary, będące nieużytkami, uużytecznić.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#komentarz">(Głos: Zalesić.)</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#PStolarski">Komisja Rolna, podzielając zdanie wnioskodawcy p. pos. Kapelińskiego, uchwaliła następujące rezolucje:</u>
          <u xml:id="u-89.4" who="#PStolarski">„Wzywa się Rząd:</u>
          <u xml:id="u-89.5" who="#PStolarski">1) do przestrzegania, ażeby przymus zalesiania przestrzeni leśnych, podlegających ochronie, był wykonywany.</u>
          <u xml:id="u-89.6" who="#PStolarski">2) do przedłożenia Sejmowi sprawozdania ze stanu obecnego w tym względzie i przedstawienia projektu zmiany ustawy w kierunku podniesienia kar za niestosowanie się do istniejących ustaw, nakazujących zalesianie.</u>
          <u xml:id="u-89.7" who="#PStolarski">3) do przedłożenia projektu ustaw racjonalnego zużytkowania przestrzeni nieużytków rolnych w Państwie. Projekty te powinne jednocześnie przewidywać sfinansowanie zamierzanych prac.</u>
          <u xml:id="u-89.8" who="#PStolarski">4) do pomieszczenia w budżecie na r. 1925 odpowiednich sum na należyte rozszerzenie produkcji sadzonek leśnych i wiklinowych, a to celem przygotowania możności zalesienia nieużytków, zwłaszcza wydm piaszczystych”.</u>
          <u xml:id="u-89.9" who="#PStolarski">Przy sposobności nadmienić należy, że sprawa uużytecznienia nieużytków jest niezmiernie trudna. Czy to weźmiemy uużytecznienie błot, powiedzmy, na Polesiu, czy wydm piaszczystych, których mamy wielkie obszary, to trzeba do każdej tej sprawy przystąpić z odpowiednio przygotowanym projektem, dobrze obmyślanym, żeby można celu dopiąć. Dlatego też rezolucje te, jak powiedziałem, są pierwszym krokiem, zmuszającym Rząd i Sejm do obmyślenia odpowiednich projektów. A jeżeli mowa o uużytecznieniu nieużytków, to przedewszystkiem trzeba pomyśleć o zalesianiu. Jeżeli weźmiemy pod uwagę zalesienie nieużytków, należących do prywatnych właścicieli, drobnych rolników, czy gmin lub wiosek, czy też do właścicieli większych obszarów, to w każdym razie należy powiedzieć stanowczo, że muszę one być zalesione, bo tak jak sobie powiedzieliśmy, że musimy w Polsce dojść do tego, żeby nie było u nas szachownicy i serwitutów, tak również musimy powiedzieć, że niema być w Polsce nieużytków. Więc jeżeli mamy te nieużytki uużytecznić, to należy ludności dopomóc do tego. Dlatego też Rząd przedewszystkiem powinien przyczynić się do przygotowania odpowiednich kultur t. j. sadzonek, czy to leśnych czy — jak to obecnie przychodzimy do przekonania, że najlepiej się opłacają — sadzonek wikliny. I o tej sprawie nie możemy zapomnieć, bo zalesianie sadzonkami leśnemi powoduje, że musimy czekać lata całe na owoce nakładów, a przy zalesieniu wiklinę możemy za 2 lub 3 lata już zbierać owoce naszej pracy i będziemy mieli dochód na dalsze zalesienie nieużytków.</u>
          <u xml:id="u-89.10" who="#PStolarski">Jesteśmy obecnie w tej sytuacji, że już mamy zaczątki rozwoju hodowli wikliny. Już Instytut w Puławach przystąpił do hodowania wikliny, jednakże przyznać należy, że na tę hodowlę potrzeba odpowiedniego nakładu i o tem nie możemy zapominać. W tym celu Komisja Rolna uchwaliła ostatnią rezolucję. Wprawdzie mamy przewidziane w preliminarzu, który Rząd przedłożył Wysokiej Izbie do uchwalenia, 4.000 zł. na hodowlę wikliny, ale jeżeli zważymy, że same Puławy maję zamówień na sadzonki wiklinowe na około 30 milionów sadzonek, a są w stanie wyprodukować zaledwie 4 miliony, dalej, że koszt produkcji na hektarze wynosi około 800 zł., to musimy przyznać, że jest sprawę palącą pomóc Puławom do wyhodowania jak największej ilości wikliny. Dlatego śmiem twierdzić, że cyfra, przewidziana w preliminarzu, przedłożonym przez Rząd, jest zbyt niska, a przecież należy pomyśleć i o tem, że trzeba popierać nie tylko Puławy, że takich ośrodków hodowli wikliny potrzeba nam w Polsce więcej utworzyć, nie tylko w Puławach. Wobec tego proszę Wysoką Izbę o uchwalenie tej rezolucji, żeby można do preliminarza na rok 1925 wstawić odpowiednią sumę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#WicemarszałekOsiecki">P. Posacki zgłosił poprawkę do rezolucji 1, ażeby po słowie: „ochronie” wstawić: „z wyjątkiem parcel, będących dotychczas w posiadaniu małorolnych, nieprzekraczających 20 hektarów obszaru”.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#WicemarszałekOsiecki">Głos ma p. Uziembło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PUziembło">Wysoki Sejmie! Sprawa zalesienia nieużytków jest jedną z najważniejszych spraw gospodarczych Państwa. Nieużytki nie tylko nie mogę być wyzyskane dla celów gospodarczych, lecz prócz tego lotne piaski zawiewają nieraz orne grunta sąsiednie, a unoszone przez rzeki zamulają koryto i nie dają możności rozwiązania kwestii spławności rzek. Być może, że kwestia regulacji Wisły znalazłaby znacznie łatwiejsze rozwiązanie i przy daleko mniejszym nakładzie pracy, gdyby jej brzegi odpowiednio były zalesione. Niestety ogromne obszary pozostają w rękach prywatnych właścicieli, a prywatni właściciele nie chcę czy nie mogę robić odpowiednich wkładów na to, aby te nieużytki zalesić. Wnioski tu przedłożone rozstrzygają sprawę połowicznie, nakładając na Rząd obowiązek, aby przypilnował właścicieli prywatnych gruntów, aby znajdowali dostateczne środki na zalesienie nieużytków, a z drugiej strony wkładając na Rząd obowiązek produkcji wielkiej ilości sadzonek, aby ułatwić zalesienie. Czy to jest wykonalne, trudno w tej chwili orzec. Należy do tego dążyć i dlatego trudno przeciwstawić się tym rezolucjom, ale bezwzględnie w całej rozciągłości załatwienia kwestii zalesienia nieużytków nie można dosięgnąć jedynie przez nakaz, ani jedynie przez wielkie wydatki Państwa, o ile Państwo nie ma z tego realnej korzyści. Trudno, aby Państwo wykładało wielkie fundusze na zalesienie nie swoich gruntów, ażeby dawało niemal za darmo właścicielowi las zamiast nieużytków. Dlatego to powinno być zrealizowane w związku z upaństwowieniem lasów, która to sprawa została przesądzona w uchwale Sejmu Ustawodawczego z lipca 1919 roku, a przez to dopiero może być rozstrzygnięta kwestia tak piekąca dla Polski, jak z wielkich nieużytków, z wielkich wydm piaszczystych zrobić pożyteczne ziemie dla kraju, a ulżyć przez to gospodarzom w okolicach, gdzie jest wiele nieużytków. Nie przeciwstawiamy się tym rezolucjom, będziemy głosowali za niemi, chcemy choć częściowo sprawę rozwiązać, ale uważamy, że najważniejszy z tych wniosków jest drugi i trzeci, które mówię o tem, ażeby Rząd się zajął całokształtem sprawy zalesienia nieużytków, ażeby Rząd przedstawił odpowiednie ustawy, odpowiedni sposób rozwiązania tej sprawy, a sądzę, że gdy Rząd, biorąc pod uwagę interesy gospodarcze Polski i interesy gospodarki leśnej w Polsce, zacznie badać tę sprawę sumiennie, nabierze przekonania, że nie wystarczę dotychczasowe kary pieniężne, że nie wystarczę dotychczasowe nakazy, lecz że powinne być objęte przez Państwo nieużytki łącznie z całemi obszarami leśnemi jako wielkie gospodarstwo leśne. Wtedy da to możność z jednej strony łatwego prowadzenia fabrykacji nasion, sortowania nasion, które to przedsiębiorstwa rozwijały się bardzo szczególniej w Niemczech i były jednem a wielkich przedsiębiorstw dochodowych dla Niemiec, z drugiej strony da możność przeprowadzenia planowego zalesienia tych przestrzeni, o które nam chodzi, biorąc pod uwagę nie tylko korzyść i możność finansową poszczególnych właścicieli tych nieużytków, lecz potrzeby kraju w całej rozciągłości. Tylko w związku z ogólnem ustawodawstwem leśnem da się ta sprawa załatwić, gdy te nieużytki będą własnością Państwa, kiedy więc wyłożone kapitały dadzą jakąś korzyść temu, który wkłady robi. Ale nie ta droga prowadzi do celu, żeby Państwo wkładało wielkie sumy na to, a żeby korzyść jedynie czerpali właściciele tych bezużytecznych gruntów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Głos ma p. Sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PStolarski">Do stanowiska, jakie przed chwilą przedmówca mój zajął, nie mógłbym się jako referent Komisji Rolnej przychylić, ponieważ sprawa upaństwowienia lasów nie jest związana z tą sprawą, którą mam zaszczyt w imieniu Komisji Rolnej referować. Sprawa upaństwowienia lasów jest ważną i musi być przedmiotem rozważań Izby i Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#PStolarski">Natomiast poprawkę p. Posackiego, która zmierza do tego, ażeby przymusowemu zalesieniu nie podlegały parcele do 20 ha, uważam za słuszną, bo do przymusowego zalesienia nie mogą należeć te obszary, na których nie można gospodarki leśnej prowadzić. Sądziłbym, że redakcja jej powinna być następująca — czytam z brzmienia rezolucji: „Do przestrzegania, ażeby przymus zalesienia przestrzeni leśnych, podlegających ochronie z wyjątkiem parcel, nie przekraczających 20 ha obszaru, będących dotychczas w posiadaniu małorolnych, był wykonany”. Wydaje mi się, że w ten sposób można byłoby sprawę załatwić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Przystępujemy do głosowania. Przedewszystkiem poddam pod głosowanie poprawkę p. Posackiego do rezolucji pierwszej, ażeby przestawić wyrazy, po słowach: „podlegających ochronie” wstawić „z wyjątkiem parcel, będących dotychczas w posiadaniu małorolnych, nie przekraczających 20 ha obszaru”.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#WicemarszałekOsiecki">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#WicemarszałekOsiecki">Następnie proszę Posłów, którzy są za przyjęciem wszystkich rezolucji, ażeby wstali. Stoi większość, rezolucje przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#WicemarszałekOsiecki">Przystępujemy do punktu 11 porządku dziennego: nagłość wniosku p. Ostrowskiego i tow. z klubu P. S. L. w sprawie rozwiązania umów dzierżawnych, tyczących się domen państwowych w województwach poznańskiem i pomorskiem, oraz przekazania tychże na cele reformy rolnej (druk nr 1457).</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#WicemarszałekOsiecki">Dla uzasadnienia nagłości ma głos p. Ostrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PWładysławOstrowski">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#PWładysławOstrowski">Wniosek, którego nagłość mam zaszczyt uzasadniać przed Wysoką Izbą, dotyczy stosunków agrarnych w b. dzielnicy pruskiej. Obraz tych stosunków przedstawia się dla nas bardzo niepomyślnie; wynikł on ze stuletniej walki rządu zaborczego o ziemię, walki prowadzonej za pomocą ustaw wyjątkowych, i stąd też o rezultacie tym mówi statystyka w cyfrach następujących:</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#PWładysławOstrowski">W r. 1913 stan posiadania w woj. poznańskiem i pomorskiem był taki, że ogólna własność polska wynosiła 1,591.502 ha, gdy ludność polska stanowiła 81% zaludnienia, zaś ogólna własność niemiecka wynosiła 1,757.896 ha, gdy ludność niemiecka nieprzekraczała 19% zaludnienia. Aby wyszczególnić to dokładniej, pozwolę sobie Wysokiej Izbie przedstawić jeszcze kilka cyfr: Wielka własność polska w Poznańskiem liczyła 604.701 ha, wielka własność niemiecka wynosiła 481.881 ha. Mała własność rolna polska w r. 1913 liczyła 463.689 ha, a niemiecka 620.940 ha. Na Pomorzu wielka własność polska — 88.756 ha, niemiecka — 247.334 ha, mała własność polska — 438.151 ha, niemiecka — 421.831 ha.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#PWładysławOstrowski">Niezawodnie ten stan rzeczy uległ zmianie w ostatnich latach z chwilą odzyskania bytu niepodległego, ale łudziłby się ten, ktoby sądził, że istota rzeczy uległa zasadniczej zmianie.</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#PWładysławOstrowski">A nadto statystyka mówi rzecz dalszą charakterystyczną, że w r. 1913 na 470.000 gospodarstw małorolnych 68% było gospodarstw karłowatych, poniżej 2 ha ziemi. To jest obraz widomy walki, prowadzonej przez zaborczy rząd, walki, w której szło jedynie o wydarcie ziemi żywiołowi polskiemu.</u>
          <u xml:id="u-95.5" who="#PWładysławOstrowski">W tych warunkach rezerwa, jaka się znajduje w rękach polskich, a tą rezerwą są domeny państwowe, bezsporna ziemia państwowa, wynoszące dzisiaj około 300.000 ha, musi mieć należyty system gospodarki, bo obowiązkiem Państwa jest te wszystkie krzywdy, wyrządzone żywiołowi polskiemu, chociażby w stopniu najmniejszym, wynagrodzić przy pomocy ziemi państwowej bezspornej, o którą niema żadnej walki i której nabycie nie nastręcza trudności.</u>
          <u xml:id="u-95.6" who="#PWładysławOstrowski">System gospodarowania dotychczasowy powinien ulec zmianie. Sądzę, Wysoka Izbo, że jest prawem Sejmu zrewidować system, jeżeli on dotychczas był niewłaściwy, a niewłaściwość jego polega na tem, że ziemie zostały wydzierżawione nie na 3, 4 lata, ale na 10, 12 i 15 lat, i te karłowate gospodarstwa długie lata muszą czekać, zanim będę mogły zaopatrzyć się w ziemię.</u>
          <u xml:id="u-95.7" who="#PWładysławOstrowski">Te względy natury zasadniczej przemawiały za tem, iż mam zaszczyt przedłożyć projekt ustawy, która rozwiązuje rzecz najważniejszą, mianowicie przekazuje ziemie na cele parcelacji. Ażeby osiągnąć ten cel mający dla Państwa wielką wagę, aby dodać sił ludności zbiedzonej, ludności nie przedstawiającej obecnie żadnej siły gospodarczej, musi się, rzecz jasna, rozwiązać umowy dzierżawne.</u>
          <u xml:id="u-95.8" who="#PWładysławOstrowski">Stojąc na stanowisku praworządności, rozumiejąc, że umowy obowiązują, sądzę jednakże, iż Sejmowi przysługuje zawsze dobre prawo, by zrewidować system gospodarki. Zmiana systemu w niczem nie pokrzywdzi dzierżawców, albowiem los ich bodaj się poprawi, bo oni z dzierżawców, według projektu przedstawionego, mają zostać właścicielami czy to resztówek, czy to innego obszaru ziemi, którą w drodze odpowiedniej otrzymać powinni. Wchodzi tu w grę niezawodnie także i wzgląd na utrzymanie kultury rolnej, wzgląd na to, ażeby nie załamywać linii gospodarczej. Ale projekt tej ustawy ma i to na uwadze, albowiem ciągłość gospodarki ma być utrzymana.</u>
          <u xml:id="u-95.9" who="#komentarz">(Głos: Ale ona tam jest lepsza, niż u Was, ta kultura).</u>
          <u xml:id="u-95.10" who="#PWładysławOstrowski">Nie ulega wątpliwości, że ów projekt ustawy nie jest doskonały, że wszelkiego rodzaju poprawki są możliwe i niezawodnie komisja je poczyni, ale mimo to zagadnienie samo jest bardzo aktualne i ważne, przedewszystkiem ze względów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-95.11" who="#PWładysławOstrowski">To mnie upoważnia do wniosku, Wysoki Sejm raczy nagłość wniosku przyjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Przeciwko nagłości głos ma p. Żółtowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#PŻółtowski">Wysoka Izbo! Jesteśmy dalecy od lekceważenia zagadnienia osadnictwa na kresach zachodnich. O tem chyba zapewniać nie potrzeba. Dosyć często upominaliśmy się, aby Rząd skorzystał w tym celu z praw, przysługujących mu na mocy traktatów. Zresztą w kontraktach dzierżawnych domen państwowych są zastrzeżenia, uprawniające do odparcelowania pewnych części areału na korzyść małorolnych. Panowie idą dalej i powiadają, aby skasować całkiem dzierżawy i rozparcelować domeny małorolnym.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#PŻółtowski">Wnioskodawca argumentuje, że jest 68% własności ziemskiej niżej 2 ha w b. dzielnicy pruskiej. Gdyby Pan wnioskodawca znał Wielkopolskę, toby się nawet na oko przekonał, że tu zachodzi pewne nieporozumienie, mianowicie: są w to wliczone wszystkie miejskie ogródki i wszystkie ziemie, które dostają nasi robotnicy dominialni pod formą ziemi pod ogrody i pod kartofle. I ci są tutaj wliczeni wszyscy i dlatego procent ten wynosi 68. Własności mniejszej, któraby nie posiadała 2 ha, jest w Wielkopolsce, na Śląsku i Pomorzu dużo mniej niż 68%.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#komentarz">(P. Ostrowski: A inne cyfry?)</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#PŻółtowski">Statystyka jest winna temu, gdyż jest bałamutna, nie jest to winą wnioskodawców.</u>
          <u xml:id="u-97.4" who="#PŻółtowski">Jednak pozwolę sobie zwrócić uwagę na jeszcze inną okoliczność, mianowicie: Ministerstwo Reform Rolnych zwróciło Ministerstwu Rolnictwa kilkadziesiąt majątków, jeżeli się nie mylę, około 40, dlatego, że nie było w stanie ich rozparcelować, dlatego że nie było na te parcele ani kandydatów, ani pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-97.5" who="#komentarz">(Przerywania na lewicy.)</u>
          <u xml:id="u-97.6" who="#PŻółtowski">To są cyfry faktyczne i nic tutaj nie pomoże. Te ziemie zostały obrócone na domeny i wydzierżawione dzierżawcom domenalnym. Nie jest chwila po temu, aby pomnażać ten stan rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-97.7" who="#PŻółtowski">Jabym rozumiał, gdyby ktoś przyszedł z wnioskiem o zrewidowanie czynszów dzierżawnych na domenach, twierdząc, że są zbyt niskie. W znacznej części kontraktów są też zrobione zastrzeżenia, że Rządowi wolno rewidować wysokość czynszu, i przypominam Panom, że przy uchwalaniu budżetu zeszłego lata uchwaliliśmy rezolucję, wzywającą Rząd do zrewidowania tych kontraktów. Gdy chodzi o parcelację, to jest do tego ustawa o reformie rolnej. Wystarczy ją zastosować do tych przedmiotów i będziemy w porządku. Lecz droga, którą idzie wniosek p. Ostrowskiego, jest drogą, na którą nam, jako Sejmowi, wkraczać nie wolno. Przeciw niej mógłbym przytoczyć argumentów bardzo wiele. Mógłbym mówić o stratach, które Państwo poniesie bezpośrednio przez to, że będzie pozbawione tych dochodów, co w chwili sanacji Skarbu nie jest bardzo pożądane; mógłbym dalej mówić, że będzie Państwo narażone na płacenie odszkodowań dzierżawcom, bo nie wątpię o tem, że jeszcze w Polsce są sądy i że te sądy przyznają odszkodowania. Dalej mógłbym mówić o tem, że przez to w pewnym stopniu zdolność produkcji ucierpi, bo przecież przy przechodzeniu ziemi z rąk do rąk kultura rolna bardzo upada. Mógłbym o tego rodzaju kwestiach mówić obszernie, ale te wszystkie argumenty uważam za drobne i nikłe wobec tego jednego jedynego argumentu, o którym tutaj mówić warto i trzeba. Tym argumentem jest coś nie mającego nic wspólnego ze sprawami rolniczemi, ani ze sprawą reformy rolnej, ani ze sprawą parcelacji, ani ze sprawą drobnej własności, jest nim zasada prawa.</u>
          <u xml:id="u-97.8" who="#PŻółtowski">Przyznaję się, że nie mogę zrozumieć, jak Sejmowi, który jest ciałem ustawodawczem, a więc opierającem cały swój byt na prawie, na wykonaniu i poszanowaniu prawa, można proponować, żeby prawo gwałcił! Nawet dzikie narody szczycą się tem, że dotrzymują słowa, że dotrzymują zobowiązań. Jak można narodowi cywilizowanemu, szczycącemu się tysiącletnią kulturą, proponować, żeby jego ciało ustawodawcze łamało prawo! A czem będzie przekreślenie ważnych, prawomocnych, podpisanych przez Rząd kontraktów dzierżawnych, jak nie złamaniem prawa? Nie chcę obszerniej tutaj mówić, jakie wrażenie wewnątrz i na zewnątrz naszego Państwa tego rodzaju złamanie prawa mogłoby wywołać w chwili, gdy dla nas jest nadzwyczaj pożądanem, abyśmy w całym świecie jak najlepszy mieli kredyt, jak największem cieszyli się zaufaniem. Ale wyznaję szczerze, że jeszcze jednej rzeczy nie rozumiem, mianowicie jakim sposobem członek klubu, który się mieni być przedstawicielem włościaństwa, a więc warstwy ludzi w każdym kraju, na całym świecie, najbardziej przeciwnej wszelkim przewrotom, najbardziej skłonnej do porządku, do ładu, do praworządności, jak przedstawiciel tego klubu może proponować tak jaskrawe pogwałcenie najbardziej elementarnych, najbardziej podstawowych zasad prawa. Proszę Panów! Nasuwa mi się istotnie pytanie, czy tu nie zachodzi czasem — śmiem powiedzieć tragiczne nieporozumienie, bo inaczej sobie tego stanowiska klubu „Piasta” nie jestem w stanie wytłumaczyć, szczerze to Panom mówię.</u>
          <u xml:id="u-97.9" who="#PŻółtowski">Proszę Panów! Wniosek p. posła Ostrowskiego wprowadziłby Sejm na drogę taką, że Sejm miałby uchwalać i nakazywać Rządowi złamanie prawa obowiązującego, złamanie ważnie zawartej umowy. Takiej uchwały żaden Sejm na świecie, a temmniej nasz Sejm, cieszący się pięknemi tradycjami w tym względzie, uchwalać nie może. Wiem, że dziś chodzi tylko o stronę formalną, o to, czy wniosek ma być traktowany w Komisji jako nagły. Ale proszę Panów, nawet uchwalenie nagłości jest już w pewnym stopniu moralną aprobatą, którą Sejm daje samej treści ustawy. Otóż mam najgłębsze przekonanie, że działalibyśmy wbrew interesom praworządności naszego Państwa, że podcięlibyśmy fundament, na którym stoi nasza instytucja jako organ prawodawczy, gdybyśmy jakąkolwiek, chociażby tylko moralną zgodę na zasadnicze w tej ustawie ujęte błędy wyrazili. Wobec tego proszę Wysoką Izbę o odrzucenie nagłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Proszę Panów Posłów, którzy są za nagłością wniosku, ażeby wstali. Stoi większość — nagłość została uchwalona. Wniosek odsyłam do Komisji Rolnej i Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#WicemarszałekOsiecki">Przystępujemy do uzasadnienia nagłości wniosku posłów Koła Żydowskiego w sprawie noweli do ustawy o podatku przemysłowym (druk nr 1463). Głos ma p. Eisenstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#PEisenstein">Wysoka Izbo! Gdy Rząd w r. 1923 przyszedł do Sejmu z projektem ustawy o podatku przemysłowym, wówczas Sejm w zrozumieniu sytuacji, w zrozumieniu, że Skarb potrzebuje pieniędzy, szybko z projektem ustawy o podatku przemysłowym się załatwił.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#PEisenstein">Mimo ostrzeżenia z różnych stron, a specjalnie posłów żydowskich, że taka ustawa, która głęboko wrzyna się w życie gospodarcze, musi być ściśle dostosowana do faktycznych potrzeb państwa i warunków życia gospodarczego, gdyż inaczej nie tylko nie przyniesie pożądanych rezultatów, ale raczej wyrządzi niepowetowaną szkodę gospodarczo-społeczną, ustawa ta została uchwalona w brzmieniu proponowanem przez Rząd. Jednak już pierwsze wymiary tego podatku obrotowego wykazały ogromne luki ustawy, wykazały, że ustawa została naprędce sklecona, że warunki, w jakich w Polsce rozwija się przemysł, handel i rękodzieło, wymagają nieco ostrożniejszego traktowania tej sprawy i dlatego też już te pierwsze wymiary nie tylko, że nie dały Rządowi prawdziwego efektu, ale wywołały wręcz przeciwny skutek. Okazało się dowodnie, że wymiary te dotknęły przedewszystkiem najbardziej upośledzonych, najsłabszych gospodarczo, a następnie, że podatek ten silnie zaciężył na tych artykułach, które stanowią rdzeń całego życia gospodarczego, że podatek ten stał się silnym motorem wzrostu drożyzny. Weźmy, proszę Panów, mąkę, artykuł chyba najbardziej potrzebny, bez którego obejść się nie można. Zanim z tej mąki powstanie chleb, zdrożeje ona przeszło 18%. To samo jest przy węglu, to samo przy odzieży, a to chyba nie jest zadaniem ustawy. Następnie chciałbym zwrócić uwagę na system, który wywołuje żywe niezadowolenie, wymaga tedy bezwarunkowej rewizji. Jest wiele produktów, które zostają w łańcuchu opodatkowywane, a przez to niesłychanie drożeją. Rzeźnik musi opłacać raz obrót od skupu bydła, a drugi raz od sprzedaży. Krawiec opłaca od skupu sukna i od sporządzonego ubrania. Ustawa jest tak skonstruowana, że nigdy nie uchwyci tego podatku u źródła. Ona tylko chwyta przeważnie małych. Tu jako przykład podaję co następuje. Ustawa mówi o książkach obrotowych. Nakazuje, aby każdy kupiec, każdy rzemieślnik prowadził księgę obrotową. Skoro ten rzemieślnik, ten drobny kupiec, prowadzący książkę obrotową przedkłada ją władzy, władza powiada, że w myśl ustawy książka nie stanowi żadnego dowodu. Prowadzi to do dużej demoralizacji, albowiem podatnik, który prowadził księgę obrotu uczciwie, albo wogóle przestanie ją prowadzić, albo prowadzić ją będzie nieściśle, bo w rezultacie i tak prowadzona księga mieć będzie ten sam walor. Ustawa, mówiąc o księgach handlowych, nakazuje, żeby te księgi stanowiły dowód, a jednak w praktyce tak nie jest. Zdarzają się takie curiosa, że u wielkich firm księgi handlowe uznawane przez władze, jako prawidłowo prowadzone, wykazuje zawsze znacznie mniejszą kwotę obrotu, niż obrót, jaki się ustala dla straganiarza, względnie rzemieślnika chociażby najdrobniejszego. Mamy takie wypadki, że małemu stolarzowi, majstrowi stolarskiemu, który sam pracował, wymierzono podatek obrotowy 300, 400 i 1000 zł., natomiast firmy, którym nikt nie może nawet zarzucić, że nieuczciwie prowadziły księgi handlowe, otrzymują znacznie niższy wymiar. Komisje są również w ten sposób skonstruowane, że tam nie zasiadają przedstawiciele płatników, lecz zwyczajnie—mam wiele dowodów na to—zasiadają i ludzie, którzy nic wspólnego ani z podatkiem obrotowym, ani z płatnikami nie mają, ale zato starają się o przypodobanie się władzom podatkowym I instancji, czem zwalniają siebie od powinności płacenia podatku, lub wymierzają sobie śmiesznie niskie podatki, zwalając cały ciężar płacenia podatku obrotowego na najdrobniejszych kupców i rękodzielników.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#PEisenstein">Dochodzi do tego, że władze nie mogą należycie uchwycić podatku obrotowego, jest on łańcuchowo opłacany, wobec czego władze podatkowe nakładają kontyngenty, względnie ustanawiają mnożną, co w konsekwencji doprowadza do tego, że wszystkie artykuły pierwszej potrzeby niepomiernie drożeją.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#PEisenstein">Chciałbym zwrócić jeszcze na jedną rzecz uwagę. Kiedy w r. 1923 ustawa ta została uchwalona, wówczas mieliśmy bezwartościową markę polską, żyliśmy w okresie dewaluacji. Dziś mamy ustabilizowaną walutę i jest rzeczą konieczną doprowadzenie dotego, aby podatnik wiedział, ile ma płacić i że to co płaci, to się państwu prawnie należy. Faktycznie rzecz przedstawia się zupełnie inaczej, najuczciwiej przedstawiona fasja nie przedstawia żadnej realnej wartości, książki obrotowe nie przedstawiają żadnej wartości, podatek jest taki, że stwarza niesłychaną drożyznę i dlatego jest też powodem żalu płatników, którzy chcą płacić podatek, ale chcą mieć sprawiedliwy wymiar. Żeby był sprawiedliwy wymiar, musi być odpowiednio skonstruowana ustawa i dlatego proszę Wysoką Izbę o uchwalenie nagłości wniosku w sprawie noweli do ustawy o podatku przemysłowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za nagłością wniosku, zgłoszonego przez Koło Żydowskie w sprawie noweli do ustawy o podatku przemysłowym, aby wstali. Większość — nagłość wniosku została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#WicemarszałekOsiecki">Porządek dzienny wyczerpany. Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#SekretarzpNiedbalski">„Interpelacja p. Sanojcy i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Skarbu w sprawie nadużyć przy rozkładzie podatku przemysłowego (obrotowego) w pow. Miechów.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Mariana Malinowskiego i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie śledztwa i postępowania sądowego z powodu nadużyć, popełnionych w warsztatach samochodowych II-go dywizjonu w Lublinie na szkodę Skarbu i Państwa przez kierowników tychże warsztatów.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Wrony i tow. z klubu Z.P.S.L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Robót Publicznych w skrawie samowoli kierownika zarządu drogowego w Krasnymstawie, p. Sadowskiego.</u>
          <u xml:id="u-101.3" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Cieplaka i tow. z klubu Związku Chłopskiego do pp. Ministrów Reform Rolnych i Sprawiedliwości w sprawie nadużyć przy prywatnej parcelacji folwarku Opypy w pow. błońskim.</u>
          <u xml:id="u-101.4" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Sochy i tow. z klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie bezprawnych wymiarów podatku majątkowego w pow. niżańskim, łańcuckim i grybowskim.</u>
          <u xml:id="u-101.5" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpolacja p. Z. Nowickiego i tow. z klubu Z. P. S, L. „Wyzwolenie, i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie wyroku urzędu dyscyplinarnego przy powiatowej radzie szkolnej w Kozienicach z dn. 22 marca 1924 r.</u>
          <u xml:id="u-101.6" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Z. Nowickiego i tow. ze Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Skarbu w sprawie akcyj Banku Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-101.7" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Pawłowskiego i tow. z klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie nieprawnego zabrania i przetrzymywania taboru kolejkowego, będącego własnością wydziału powiatowego w Brzozowie, przez okręgową dyrekcję robót publicznych woj. stanisławowskiego.</u>
          <u xml:id="u-101.8" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Smoły i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie nieprawidłowej parcelacji w Koprzywnicy.</u>
          <u xml:id="u-101.9" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Smoły i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Skarbu w sprawie niewykonywania przez urzędy skarbowe odroczeń rat podatku majątkowego na powiaty: sandomierski, stopnicki i pinczowski.</u>
          <u xml:id="u-101.10" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Kapelińskiego i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie podręczników, używanych w szkołach powszechnych i średnich.</u>
          <u xml:id="u-101.11" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Krempy i tow. z klubu Związku Chłopskiego do p. p. Ministrów Skarbu i Spraw i Wojskowych w sprawie niewypłacania rent inwalidzkich w Małopolsce.</u>
          <u xml:id="u-101.12" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Krempy i tow. z klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie niesłusznego nakładania podatku przemysłowego od handlu trzodą chlewną przez inspektorat skarbowy w Mielcu na rolnika 8-morgowego Górskiego Kaspra w Zarówniu, pow. mieleckim.</u>
          <u xml:id="u-101.13" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Wojewódzkiego i tow. z klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie konfiskaty nr 18 tygodnika p. n. „Jutro”.</u>
          <u xml:id="u-101.14" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Grűnbauma i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie propagandy antysemickiej w orzeczeniach sądowych.</u>
          <u xml:id="u-101.15" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Inslera i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niezgodnego ani z Konstytucją, ani z logiką zarządzenia starosty mieleckiego, p. Zarzeckiego, oraz sabotowania przez tegoż starostę opinii i zarządzeń Ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-101.16" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niewykonywania ustawy językowej szkolnej.</u>
          <u xml:id="u-101.17" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niewykonywania ustawy językowej szkolnej w gm. Czembry.</u>
          <u xml:id="u-101.18" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Skrzypy i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Sprawiedliwości w sprawie zabicia K. Bembera przez patrol wojskowy na t. zw. Kresach.</u>
          <u xml:id="u-101.19" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Paszczuka i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego rozwiązania przez komisarza policji wiecu, zwołanego przez P. P. S. w Żyrardowie.</u>
          <u xml:id="u-101.20" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. z Komunistycznej Frakcji. Poselskiej do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie sfałszowania wyborów do rady miejskiej w Żyrardowie przez wojewodę warszawskiego i żyrardowski komitet wyborczy.</u>
          <u xml:id="u-101.21" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Prystupy i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie skazania robotnika, komunisty Abrahama Rechfelda, na karę śmierci za przewożenie druków komunistycznych.</u>
          <u xml:id="u-101.22" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Królikowskiego i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie położenia więźniów politycznych w więzieniu mokotowskiem w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-101.23" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Skrzypy i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie katowania ludzi przez komendanta posterunku w Poturzynie, pow. tomaszewskiego.</u>
          <u xml:id="u-101.24" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie znęcania się władz więziennych w Łodzi nad więźniami politycznymi.</u>
          <u xml:id="u-101.25" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Wojtiuka i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie tajnych okólników wprowadzających stan wyjątkowy na t. zw. Kresach.</u>
          <u xml:id="u-101.26" who="#SekretarzpNiedbalski">Interpelacja p. Pawluka i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie teroru stosowanego przez oficerów i żołnierzy 19 pułku ułanów względem ukraińskiej ludności pracującej w pow. ostrogskim na Wołyniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#WicemarszałekOsiecki">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek posłów ośmiu klubów poselskich w sprawie ordynacji wyborczej do gminy m. Krakowa — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Ziemięckiego i tow. z Z. P. P. S. w sprawie zmiany ustawy z dnia 18-go lipca 1924 r. o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (Dz. U. R. P. z r. 1924 nr 67) — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-102.4" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Toczka i tow. z klubu poselskiego Związku Chłopskiego w sprawie odroczenia pobierania podatków od psów przez wydziały powiatowe aż do uchwalenia noweli do podatku komunalnego — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-102.5" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek posłów Klubu Białoruskiego w sprawie bandyckiego napadu na posła Jeremicza, zorganizowanego przez władze bezpieczeństwa pow. prużańskiego woj. poleskiego — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-102.6" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Toczka i tow z klubu poselskiego Związku Chłopskiego w sprawie zniesienia wydanych przez starostwa zarządzeń ubierania psów medalami — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-102.7" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Toczka i tow. z klubu poselskiego Związku Chłopskiego w sprawie pobierania podatku na rzece Sanie od gospodarzy, którzy posiadają czółna dla swego użytku — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-102.8" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Królikowskiego z Komunistycznej Frakcji Poselskiej w sprawie gnębiącej ludność pracującą drożyzny środków utrzymania — odsyłam do Komisji walki z drożyzną.</u>
          <u xml:id="u-102.9" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Kapelińskiego i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie ustalenia odpowiedzialności Państwa za szkody, wyrządzone przez niezgodną z prawem działalność urzędników i funkcjonariuszy państwowych, odsyłam do Komisji Prawnicznej.</u>
          <u xml:id="u-102.10" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Kapelińskiego i tow. z klubu Z. P. i S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie odpowiedzialności Państwa za szkody wyrządzone obywatelom, skazanym niesłusznie przez sądy — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-102.11" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Kapelińskiego i tow. z klubu Z. P.S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie oznaczania na naczyniach ze spirytusem i napojami spirytusowemi cen sprzedaży detalicznej — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-102.12" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Kapelińskiego i tow. z Klubu Z. P.S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie oznaczenia na paczkach i pudełkach z wyrobami tytoniowemi ceny sprzedażnej — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-102.13" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek posłów z klubu Ukraińskiego w sprawie wydzielenia przysiółka Pożeże, pow. Buczacz, woj. tarnopolskie, z gminy Nowosiólka Jazłowiecka i utworzenia z niego osobnej gminy samoistnej — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-102.14" who="#WicemarszałekOsiecki">Proponuję odbyć następnie posiedzenie w piątek o godzinie 3 popołudniu z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-102.15" who="#WicemarszałekOsiecki">Pierwsze czytanie projektu ustawy o znoszeniu służebności (druk nr 1533).</u>
          <u xml:id="u-102.16" who="#WicemarszałekOsiecki">Pierwsze czytanie projektu ustawy, zmieniającej ustawę z dnia 31 lipca 1923 r. o scalaniu gruntów (druk nr 1534).</u>
          <u xml:id="u-102.17" who="#WicemarszałekOsiecki">Pierwsze czytanie projektu ustawy o zakresie mocy obowiązującej ustawy z dnia 17 grudnia 1920 r. o przejęciu na własność Państwa ziemi w niektórych powiatach Rzeczypospolitej Polskiej oraz ustawy z dn. 17 grudnia 1920 r. o nadaniu ziemi żołnierzom Wojska Polskiego (Dz. Ust. Rz. P. z 1921 r. nr 4 poz. 17 i 18) (druk nr 1528).</u>
          <u xml:id="u-102.18" who="#WicemarszałekOsiecki">Pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie przedłużenia terminu, ustalonego w art. 20 Konwencji Handlowej między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Francuską, podpisanej w Paryżu dn. 6 lutego 1922 r., w brzmieniu uzupełnionem ustawą z dn. 25 lipca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. z r. 1924 nr 88 poz. 835) (druk nr 1511).</u>
          <u xml:id="u-102.19" who="#WicemarszałekOsiecki">Trzecie czytanie projektu ustawy o zakwaterowaniu wojska (druki nr 1531, 1209 i 992).</u>
          <u xml:id="u-102.20" who="#WicemarszałekOsiecki">Sprawozdanie Komisji Budżetowej o dodatkowym preliminarzu budżetowym na rok 1924 (druk nr 1536).</u>
          <u xml:id="u-102.21" who="#WicemarszałekOsiecki">W sprawie porządku dziennego nie słyszę sprzeciwu, uważam porządek dzienny za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-102.22" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min. 15 wiecz.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>