text_structure.xml
85.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. Witam państwa. Otrzymaliście państwo porządek dzisiejszego posiedzenia, czy są do niego uwagi? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przystępujemy do pierwszego punktu porządku obrad. Proszę pana prezesa Paszczyka o przedstawienie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">W 1994 r. nie mieliśmy jeszcze zabezpieczenia ekonomicznego, bo było to w pierwszym roku funkcjonowania nowego kierownictwa urzędu. Mimo to podjęliśmy dramatyczną decyzję. Uznaliśmy, że dzięki dobrej atmosferze w parlamencie, wywołaniu pewnego lobby prosportowego możemy zdecydować się w czerwcu, tzn. Urząd z PKOL, na podpisanie porozumienia, że tworzymy 2-letni program przygotowań olimpijskich, tworzymy symulację rozwiązań zapewnia realizację programu merytorycznego i czynimy starania w rządzie, aby za budżetowe pieniądze móc prowadzić takie przygotowania od 1 stycznia 1995 r.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Natomiast Polski Komitet Olimpijski, w porozumieniu z nami, zastrzega sobie oraz zapewnia nas, że zapewni środki finansowe na ubranie ekipy, wysłanie jej na igrzyska olimpijskie oraz w uzgodnieniu z nami stworzy system nagród olimpijskich i bierze na siebie koszty tych nagród.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Od sierpnia 1994 r., wspólnie z polskimi związkami sportowymi, poprzez żmudne konsultacje z każdą dyscypliną, dochodziliśmy powoli do porozumienia. Przygotowaliśmy się, aby można było wspólnie taki program uruchomić. W sierpniu 1994 r. został powołany sztab olimpijski, którym kierował wiceprezes Urzędu Kultury Fizycznej, a zarazem wiceprezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, pan Eugeniusz Pietrasik.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Sądzę, że było to szczególnie trafne rozwiązanie, ponieważ ta osoba zapewniała pełną koordynację. Nie dawała też najmniejszych przesłanek do tego, żeby były nieporozumienia, a z tego, co wiem od innych, w poprzednich latach takie problemy występowały. Były nieporozumienia pomiędzy Polskim Komitetem Olimpijskim a Urzędem Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Przypomnę, że sztab przygotowań olimpijskich w tych trudnych warunkach, mając jedynie zaufanie parlamentarzystów, a później także i rządu, potrafił działać skutecznie. Sądzę, że warto to przypomnieć, ponieważ dowodzi to pewnej dojrzałości, a jesteśmy w przededniu najważniejszego wydarzenia w ciągu 4-lecia i jest to kwestia zdania pewnego egzaminu dojrzałości merytorycznej.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Otóż wówczas koncepcja przewidywała selekcję wśród najwybitniejszych polskich zawodników niezależnie od ich wieku. Decydowały talent i wyniki poprzednich lat. Ci zawodnicy zostali powołani do grupy A. Zapewniono im warunki takie, jak mają najlepsi sportowcy świata.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Ci zawodnicy zostali przez nas zobowiązani - w myśl pewnego rodzaju porozumienia, umowy - do bardzo intensywnych przygotowań średnio w ciągu 210 dni w roku zgrupowań centralnych. Umowa zobowiązywała ponadto do udziału w kalendarzu sportowym takim, jak przewidywał program przygotowań.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Już wówczas wiedzieliśmy, że będziemy dysponowali ekipą dojrzałą o dosyć wysokiej średniej wieku. I to się potwierdziło. Średnia wieku przewidywała, że będziemy mieli ekipę o rok starszą od średniej wieku finalistów olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">W tym czasie też mówiliśmy, że z jednej strony jest dobrze, bo jest to ekipa bardzo dojrzała i doświadczona, mająca w pamięci sukcesy, ale zarazem jest to także ekipa, dla której ok. 50% zawodników będzie to ostatni start. Ostatni start w karierze sportowej i w życiu.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Zdawaliśmy sobie sprawę, że tym ostatnim faktem zawodnicy będą niezwykle zestresowani. Jest to właśnie charakterystyka startu olimpijskiego, że praktycznie tylko raz w życiu startuje się na igrzyska olimpijskie. Mistrzostwa Europy i świata to już co innego. W przypadku porażki każdy wie, że za rok przystępuje do rewanżu. Nie jest tak w przypadku igrzysk olimpijskich i ten stres jest stresem wyniszczającym zawodników. Nawet teraz już to widać.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Grupa A zawodników została skompletowana spośród zawodników 99 klubów sportowych w Polsce z 32 województw. Okazało się, że nie wszyscy mogą wychować olimpijczyka, nie wszystkie kluby, nie wszystkie województwa. Do tego potrzebne są niezbędne warunki. Gdyby zrobić jakieś badania kariery zawodników to okazałoby się, że być może jest także odwrotnie. Inicjacja sportowa tych zawodników wcale nie jest w tych województwach i w tych klubach, ale często właśnie w tych województwach i klubach, które nie znalazły się wśród tych, które wychowały olimpijczyków.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Dodatkowo została powołana grupa B - 409 zawodników. Byli to zawodnicy młodzi, utalentowani, chociaż bez wielkiej przeszłości sportowej. Są to ci, którzy mają szansę startu w Atlancie, ale przede wszystkim przewidziani są na Sydney.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Było to inwestowanie w stworzenie pewnego pomostu. Przygotowania finalne do olimpiady trwały tylko 2 lata. Po igrzyskach w Barcelonie były 2 lata zapaści. Daliśmy więc sobie szansę stworzenia grupy na następną olimpiadę już z grupą przygotowywaną do obecnych igrzysk olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Ci zawodnicy byli sparingpartnerami, na których nie mieliśmy pieniędzy. Nie przysługiwały im stypendia. Przygotowania olimpijskie prowadziło 23 trenerów kadry olimpijskiej. Brało w nich udział także 13 lekarzy, 15 terapeutów imiennie przypisanych do poszczególnych dyscyplin tych, którzy zdecydowali się profesjonalnie uczestniczyć w tym procesie.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Powołaliśmy pełnomocników przygotowań olimpijskich w ośrodkach w Spale, Wałczu, Cetniewie i w Zakopanem. Stworzyliśmy warunki na miarę najlepszych ośrodków na świecie. Może brakowało jeszcze komputeryzacji, jak to jest gdzie indziej, ale to, co było niezbędne polskim trenerom w tych ośrodkach - zapewniliśmy.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">W 1993 r. wskaźnik "obłożenia" wyniósł ponad 30%, jeśli chodzi o zawodników o najwyższym poziomie. Więcej było turystów niż zawodników. W związku z przygotowaniami, stworzeniem właściwych warunków, nie tylko ta grupa, ale także zawodnicy klubowi intensywnie ćwiczyli w naszych ośrodkach. Blisko 70% korzystających z naszych ośrodków to byli zawodnicy sportu wyczynowego.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Dla trenerów prowadzących przygotowania dwa razy w roku organizowaliśmy w Spale konferencje i seminaria, zapraszając bardzo dobrych trenerów z zagranicy. Byli oni wykładowcami, partnerami do dyskusji. Mówiono o programach przygotowywanych na kolejne lata, analizach roku minionego w odniesieniu do programów, które były na takiej konferencji rok wcześniej przyjmowane.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Wszyscy zawodnicy przeszli w 1995 r. rekonesans przedolimpijski. Bardzo trudne warunki startu olimpijskiego, wysoka temperatura, bardzo wysoka wilgotność powietrza na poziomie 80% oraz różnica dobowa, to trzy niesprzyjające naszym zawodnikom czynniki. Trzeba oczywiście pamiętać, że wszyscy zawodnicy na świecie trenujący na olimpiadę mieli takie same warunki, ponieważ każdy próbował adaptować się do warunków oczekujących go w Atlancie. W pamięci fizjologicznej zawodnika, po takim treningu, zostawała już świadomość, że można pokonać te problemy i te bariery.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Niektóre prace odbywały się pod auspiscjami komitetu organizacyjnego, który organizował oficjalne starty, mając w ten sposób swój sprawdzian poprzez olimpijskie zawody sprawności organizacyjnej w 1996 r. Kiedy nie było takich imprez, były nawiązywane kontrakty z federacjami amerykańskimi i w terminach zbliżonych do terminów igrzysk olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Sztab olimpijski kierowany przez prezesa Eugeniusza Pietrasika miał wsparcie Instytutu Sportu, w którym prof. Gruca ze swoim zespołem monitorował proces treningowy przez badania wydolnościowe, które były prowadzone cztery razy w roku. Do tych badań byli kierowani wszyscy zawodnicy kadry i byli do tego zobowiązani.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Podobne monitorowanie diagnostyczne, chociaż o bardziej medycznym kierunku było prowadzone przez Centrum Medycyny Sportowej i dr. Rusina. Tam właśnie byli zgrupowani lekarze i masażyści i tam dwa razy w roku przechodzili szkolenie. Były też unifikowane metody posługiwania się odnową biologiczną oraz opieką lekarską.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Bardzo ważne działania podejmował zespół metodyczno-szkoleniowy resortowego Centrum Metodyczno-Szkoleniowego, którym kierował dr Stanisław Kuch. Ten zespół był praktycznie na każdym zgrupowaniu, podobnie jak na większości ważnych imprez w kraju. Czasami, gdy uznaliśmy to za niezbędne, uczestniczyli także w mistrzostwach Europy i świata w dyscyplinach, które brały udział w przygotowaniach olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Sprawna praca sztabu zapewniała nam rzadko spotykany spokój w przygotowaniach olimpi-jskich. Wszystkie problemy były w zasadzie bardzo szybko lokalizowane i rozwiązywane.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Mówiąc o programie trzeba powiedzieć, że ryzyko, które podejmowaliśmy, okazało się w efekcie żadnym ryzykiem dzięki temu, że 19 grudnia 1994 r. minister finansów dał nam szansę wydania w ciągu kilku dni 46 mld zł, co było wyczynem niesamowitym. W tym czasie byliśmy w Atlancie na kongresie zorganizowanym przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Z Atlanty sterowaliśmy wydatkowaniem tych 46 mld zł, ponieważ na zagospodarowanie tych pieniędzy mieliśmy tylko 5 dni.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Mimo to, cała operacja została dobrze przeprowadzona. Nawet Najwyższa Izba Kontroli, która oczywiście wszystko kontrolowała, nie miała zastrzeżeń. Była to sprawa zakupu sprzętu do ośrodków olimpijskich. Wpadliśmy na pomysł, że najpierw trzeba stworzyć infrastrukturę, a więc to, co jest niezbędne do odnowy, do kontroli medycznej, do kontroli trenerskiej. Doposażyliśmy ośrodki w sprzęt sportowy, który jest niezbędny do tego, aby od 1 stycznia prowadzić przygotowania olimpijskie.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">15 lutego decyzją parlamentu i tu składam jeszcze raz ukłon Komisji, która była siłą sprawczą, że uzyskaliśmy 150 mld zł na przygotowania olimpijskie. Wówczas, gdy zapadła ta decyzja, byliśmy już na to przygotowani. Byliśmy po wszystkich konsultacjach ze związkami i wszystko było zapięte na ostatni guzik.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Dziś, gdy próbuję sobie wyobrazić, co byłoby, gdyby nie było tej decyzji, wszyscy z którymi prowadziliśmy przez pół roku rozmowy, robiliśmy symulacje i programy, czuliby się oszukani i prawdopodobnie już nigdy, ani my ani nikt inny po nas nie mógłby prowadzić przygotowań olimpijskich na poważnie. Był to więc wyczyn nieprawdopodobny, ale udało się.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Za chwilę oddam głos prezesowi E. Pietrasikowi, żeby powiedział, jak doszliśmy do ustalenia składu reprezentacji olimpijskiej. Na marginesie dodam tylko, że gdy w 1995 r. poszło nam tak dobrze z odpowiednimi decyzjami w ustawie budżetowej, również poszło dobrze w parlamencie oraz w rządzie i w efekcie dostaliśmy 200 mld zł na przygotowania olimpijskie w Sydney 2000.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Dobrze zaprezentowaliśmy założenia. Znalazły one sprzymierzeńców, takich jak premier J. Oleksy, wicepremier i minister finansów G. Kołodko. Mając doświadczenia w utworzeniu takiego programu na Atlantę w ciągu miesiąca, poprzez codzienne konsultacje z polskimi związkami, został stworzony i uruchomiony program Sydney 2000. Od 1 lutego br. taki program funkcjonuje.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Kilka danych o tym programie. Nie czekając na to, że grupa B, która w tym roku kończy program Atlanty 96, wejdzie w program Sydeny 2000, już dziś jest w nim grupa 623 zawodników, którzy 140-180 dni przebywali na zgrupowaniach centralnych. Mają oni stypendia na poziomie 600 zł, mają imienne, indywidualne programy startowe. Koordynują te prace w 26 dyscyplinach trenerzy kontraktowi. Jest ich 53 osoby. Sprzęt osobisty treningowy, leki i odżywki są w pełni zapewni stosownie do intensywności pracy.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Ta grupa zawodników liczy średnio 18-20 lat. Jest to więc grupa, która za 5 lat osiągnie średnią wieku reprezentacji olimpijskiej. Dbamy jednocześnie, aby tej średniej nie przekroczyła, a może nawet znalazła się nieco poniżej jej. W ten sposób doprowadzamy już dziś do tego, że można powiedzieć, iż na przygotowania olimpijskie nie będzie już potrzeba więcej pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Środki przeznaczone na Atlantę 96, wraz z grupą w 50% zawodników, którzy nie zakwalifikowali się do Atlanty, przejdą do Sydney 2000 wraz z pieniędzmi. Zwłaszcza że w tym roku pieniądze na Sydney 2000 nie są jeszcze tak bardzo potrzebne. Dopiero od 1997 r. osiągną one pod tym względem poziom Atlanty.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Ryzyko bardzo intensywnej pracy w przypadku Atlanty 96 podjęliśmy w ostatnich 2 latach. Przygotowania wymagają bowiem, aby były to co najmniej 4 lata tak intensywnej pracy.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Poza grupą 623 zawodników grupy B, mamy jeszcze zawodników grupy C, którzy w systemie konsultacyjnym wystąpią jako sparringparterzy, którzy czekają na wejście do grupy B. Grupa ta liczy 1350 zawodników. To jeszcze nie wszystko. W systemie 8 makroregionów stworzyliśmy kadrę makroregionalną zawodników na poziomie 2699 zawodników w wieku 16-17 lat. Już dziś zapewniają nas oni, że pracują w systemie ciągłym przygotowań olimpijskich. Jest to grupa, z której pojedyncze osoby w niektórych dyscyplinach sportu mogą wystartować w Sydney. Ale 90% tych zawodników dopiero rozpoczyna proces selekcji metodycznej w szkoleniach od olimpiady w Sydney w 2000 r.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Kolejne programy, począwszy od 1997 r., jakie będziemy prezentowali rządowi, będą się składały zawsze z dwóch części. Najbliższa, kolejna olimpiada i prawdziwie dobrze ustawiony metodycznie sport wyczynowy w Polsce w dyscyplinach olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Bazą, inspiracją do tego, żeby bardzo poważnie potraktować Sydney 2000 był fakt, że dojrzeliśmy szansę programową zanotowania w Sydney najlepszego w historii polskiego sportu wyniku. Nasze przewidywania mówią o symulacjach, że stać nas będzie na przygotowanie ekipy na poziomie 30 medali olimpijskich. Tego nie było jeszcze w polskim sporcie.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Szanse takie stwarza nie tylko zapowiedź dobrej organizacji, naszej wiedzy merytorycznej, ale także stanu posiadania. Pierwsze 2 lata naszej pracy, kiedy w 1993 r. nie było jeszcze na przygotowanie olimpijskie pieniędzy, mówiliśmy o sporcie dzieci i młodzieży. Okazało się, że zainwestowanie, poprzez polskie związki sportowe i schemat regionalny, tych skromnych pieniędzy, które wówczas na ten cel mieliśmy, tylko na tego typu działalność sprawiła, że w 1995 r. po 2 latach takiej działalności, juniorzy polscy zdobyli 17 medali mistrzostw świata juniorów, a więc adekwatnie do potencjału olimpijskiego, w dyscyplinach olimpijskich oraz 28 medali mistrzostw Europy. Najczęściej w tych dyscyplinach, w których nie ma mistrzostw świata. W kategoriach juniorów światowych federacji tworzy się kalendarze właśnie w ten sposób, aby nie przeciążać młodzieży, mistrzostwa Europy i mistrzostwa świata dobywają się przemiennie.</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Bilans 45 medali mówi o tym, że warto podejmować tego typu działania na miarę takiego celu. Tak więc, jeśli chodzi o założenia wynikowe, nic się nie zmienia. W programie przyjęliśmy 16-19 medali. Oczywiście robimy wszystko, aby było lepiej. Niektórzy nawet nie wiedzą, że my tak dobrze pracujemy i w zasadzie nie interesuje ich, że mamy ochotę zdobyć aż tyle medali. Świat nas przekonuje, że w ruchu olimpijskim ogromnego postępu dokonują kraje pozaeuropejskie. One w roku olimpijskim bardzo mało pokazują się w Europie, chyba że jest to wymuszone organizacją mistrzostw świata w Europie.</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Do takich państw należy Australia. Jest tam bardzo duża różnica czasu, różnica pór roku, że w zasadzie nie mają żadnego interesu pokazywania się zimą, kiedy u nich jest okres przygotowań, a u nas w Europie jest okres startowy. Oznacza to jednak, że o Australii nic nie wiemy.</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">To samo dotyczy Japonii, Chin, Korei. Są to potentaci, którzy w ostatnich latach dokonywali ogromnego postępu. Przypomnę, że Chiny przed 4 laty zapowiedziały zdobycie 50 medali. Australijczycy też mają nieprawdopodobny cel, ponieważ przygotowania do Atlanty traktują jako strategiczny etap przygotowań do Sydney. Są to przygotowania prowadzone totalnie: szkolenie centralne, wręcz gladiatorstwo.</u>
<u xml:id="u-2.40" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Australijczycy od 4 lat wszystkie dyscypliny zgrupowali w Canberze w ogromnym instytucie, w którym studiują i jednocześnie prowadzą bardzo skoncentrowane szkolenie olimpijskie. Sygnały, które mieliśmy z monitoringu wskazywały, że ten okres do czasu wyboru reprezentacji był bardzo dobrze wykorzystany. Oczywiście były ponoszone straty.</u>
<u xml:id="u-2.41" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Podchodząc do tego tak, jak to robią kibice - nawet mistrzostwa Europy w zapasach i w boksie nam to pokazywały. Nieskromnie powiem, że np. w boksie po pierwszym sygnale, jakim był fakt, że Borowski wygrał z Hernandesem w Ustii wiedzieliśmy, że to się źle zakończy. Zawodnik stał się chełpliwy, a jego żądania rosną. Patrząc na ten przykład inni też się demoralizują. Poszła ostatnio cała fala żądań np. mieszkania itp.</u>
<u xml:id="u-2.42" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Borowski obraził się na Gwardię, że nie witała go kwiatami, bo wygrał z mistrzem świata w Ustii. Uznał, że jedzie po złoty medal. Podobnie jest z zapaśnikami. Zimny prysznic dostali w Budapeszcie, gdzie wielcy medaliści igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata nie zakwalifikowali się. Mówię o takich zawodnikach, jak: Trapich, Wolny, Stępień czy Wroński, który pierwszą walkę przegrał i był ósmy. Na szczęście wygrał kolejne walki i zdobył medal.</u>
<u xml:id="u-2.43" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Te wszystkie przykłady stanowią potwierdzenie tego, co mówiłem, że starsi zawodnicy z ogromnym doświadczeniem nie potrafią sobie poradzić ze stresami. Mają świadomość, że są wielkimi zawodnikami, ale wiedzą też, że żadnej litości nie ma. Pokazały to nawet mistrzostwa Europy w boksie.</u>
<u xml:id="u-2.44" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Kiedyś w Szwecji był zakaz uprawiania boksu i wydawało się, że tam nie ma boksu, a trzech naszych wspaniałych zawodników przegrało właśnie ze Szwedami. Bo tych ostatnich nie obchodziło, że stają do walki z mistrzem świata czy innym. On wyszedł do walki, żeby wygrać. Nieważne z kim. Natomiast nasz zawodnik, nie chcę już komentować stylu walki, ale jego filozofia sprowadza się do tego, że cały czas on pamięta, że jest mistrzem świata, zamiast skoncentrować się na walce i na tym, że ma wygrać z przeciwnikiem.</u>
<u xml:id="u-2.45" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Stratą była też na pewno kontuzja mistrzyni świata J. Jakimiuk, która przeszła dwie operacje, zdarzały się jeszcze tego typu drobne historie. Niemniej jednak trzeba powiedzieć, że są również zyski.</u>
<u xml:id="u-2.46" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">2 lata temu nie mieliśmy mistrzów świata. Młodzi zawodnicy 16-17 lat dostali szansę. Dzięki zabezpieczeniu ekonomicznemu nie siedzieli zimą w Polsce, nie realizowali programu sprawności fizycznej tylko, jako że był to okres przygotowawczy, pływali w Australii, w Nowej Zelandii, na Florydzie. Dojrzewali, bo jeździli bez kierowników, sami. Uczyli się więc ogormnej samodzielności i w ciągu 2 lat wyrosło nam kilku zawodników, którzy mogą walczyć o medale olimpijskie.</u>
<u xml:id="u-2.47" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Są to zawodnicy, jak: Kusznierewicz, Straszewska - mistrzyni świata, Gerdasiewicz - potencjalny kandydat do medalu. Bardzo silny zawodnik. Niestety, ostatnia porażka i 3 miesiące ciężkiej choroby. Było to bardzo silne zatrucie pokarmowe. Bardzo ładnie też postąpił, bo sam złożył rezygnację, nie czekając na werdykt, który być może byłby podobny, ale mielibyśmy skrupuły.</u>
<u xml:id="u-2.48" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Złożył rezygnację, dając swoje miejsce koledze, który jeszcze do niedawna się nie liczył w tym sporcie. Natomiast, kiedy dojrzał taką szansę. a Gierdasiewicz leżał w szpitalu pod kroplówką, zaczął robić błyskawiczne postępy i już na mistrzostwach Europy zajął 8 miejsce. Można więc powiedzieć, że godnie go zastąpił.</u>
<u xml:id="u-2.49" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Ogromnej satysfakcji dostarczyli nam siatkarze. Ekipa olimpijska bez jednej gry zespołowej nie jest najlepszym rozwiązaniem. Każdy mecz na użytek wewnętrzny wioski olimpijskiej tworzy atmosferę niezależnie od tego czy jest, czy nie jest wygrany nie mówiąc o użytku zewnętrznym dla Polski. Każdy mecz przecież będzie oglądany niezależnie od pory dnia czy nocy. Po prostu gry zespołowe ogląda się i dlatego uważamy to za nasz ogromny zysk.</u>
<u xml:id="u-2.50" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Były oczywiście także różne perturbacje. Tego nie da się uniknąć i będzie o tym mówił prezes E. Pietrasik. Ale jesteśmy w dobrym nastroju. Uczymy wszystkich pokory przed tym startem.</u>
<u xml:id="u-2.51" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Mieliśmy jedną niesympatyczną historię, a mianowicie próbowano żegnać bez naszej zgody polską reprezentację na pikniku. Nie zgodziliśmy się na to, ponieważ uznaliśmy, że nie ma sensu ściągać wszystkich zawodników z całej Polski, aby na pikniku kilkaset osób popijających piwo miało przyjmność otrzeć się o olimpijczyka.</u>
<u xml:id="u-2.52" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">To jest dobre, ale po igrzyskach. Wtedy pozwolimy zawodnikom na wszystko. Natomiast teraz zmuszamy do dyscypliny i pokory, szacunku do pracy, którą wykonali, szacunku dla tych, z którymi spotkają się za kilka tygodni.</u>
<u xml:id="u-2.53" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Tak wyobrażam sobie wychodzenie na wojnę. Z wielką pokorą przed tym, co tam się będzie działo. W tym przypadku będzie to wojna sportowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Skoro pan minister S. Paszczyk wspomniał o wojnie, mogę poinformować, że jako generał mam już całą armię. W dniu dzisiejszym na wniosek sztabu olimpijskiego, Polski Komitet Olimpijski podjął ostateczną decyzję, w której chodziło o uzupełnienie ekipy lekkoatletyków, a także o panią Joannę Jakimiuk, która dodatkowo otrzymało prawo startu z racji tego, że była mistrzynią świata.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Dziś więc doszło do ekipy olimpijskiej łącznie 10 zawodników i liczy ona obecnie 167 osób. Mówię oczywiście tylko o zawodnikach.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Chciałbym też powiedzieć o pewnej różnicy, która dotyczy kompletowania i systemu powstawania reprezentacji. Otóż niegdyś można było mówić, że wielkość reprezentacji danego kraju zależała od jego możliwości finansowych i oceny startu, jak i oceny merytorycznej poziomu zawodnika. Dziś oprócz lekkoatletyki i pływania, wszystkie pozostałe dyscypliny mają system eliminacji międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Tak więc kształt polskiej reprezentacji powstawał w wyniku eliminacji międzynarodowych. Większość tych eliminacji międzynarodowych dotyczyła zdobycia prawa miejsca dla Polski, a nie nazwiska. Wyjątkiem jest tu boks, gdzie decydują nazwiska.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Jako sztab olimpijski przyjęliśmy, za akceptacją prezesa Urzędu Kultury i Turystyki oraz Polskiego Komitetu Olimpijskiego, następującą zasadę. W momencie, gdy jest to miejsce zdobyte przez zawodnika, jest równy poziom kilku zawodników. Preferowaliśmy tych, którzy te miejsca dla Polski wywalczyli. I to był ten casus w judo, gdzie była kontrowersyjna decyzja, czy Pisula, czy Kejza. Zdecydowaliśmy, że ten, który wywalczył miejsce dla Polski, powinien ją reprezentować na igrzyskach olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Mówiąc o systemie eliminacji międzynarodowych powiedziałem, że istnieją wyjątki w postaci lekkoatletyki i pływania, ale nie jest to do końca prawda. Zarówno Międzynarodowa Federacja Lekkiej Atletyki, jak i Międzynarodowa Federacja Pływacka wyznaczyły określone minimum. Polskie związki te minima zaostrzyły. Skład polskich lekkoatletów byłby znacznie większy, gdybyśmy stosowali minima międzynarodowe. Chwała związkom, że przyjęły ostrzejsze normy. Po prostu uznajemy, że jedziemy do Atlanty walczyć o wszystko. Nie tylko dla idei barona Coubertina, aby reprezentować kraj.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Tak więc dziś nastąpiły ostateczne decyzje i chciałbym podać parę danych statystycznych. Ekipa liczy 167 zawodników, w tym 38 kobiet i 129 mężczyzn. Na 271 konkurencji programu Atlanta 96, reprezentanci Polski startują w 126, w tym kobiety w 35, mężczyźni w 91 konkurencjach. Średnia wieku zawodników, jeżeli chodzi o kobiety 24,9 lat, a jeśli chodzi o mężczyzn - 26 lat. Mamy więc dojrzałą reprezentację.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Udział aktualnych reprezentantów w poprzednich igrzyskach olimpijskich: jest to 67 zawodników, w tym kobiety 19 osób, mężczyźni 48 osób. Stanowi to 40% reprezentacji Polski. Tak więc 40% reprezentacji Polski ma za sobą już start w igrzyskach olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Liczba zawodników, co jest też ciekawostką, którzy też uzyskali kwalifikacje olimpijskie, a nie byli w grupie A z 1994 r. wynosi: 4 kobiety i 23 mężczyzn, w tym 12 siatkarzy. Gdyby nie siatkarze, ten procent byłby bardzo niski. W tej sytuacji jest to 27 zawodników, co stanowi 16% ogółu reprezentacji. Można więc powiedzieć, że typowanie i związków i kierownictwa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki do okresu przygotowawczego i kwalifikacji do grupy A było praktycznie trafieniem w dziesiątkę. Nasze nadzieje i oceny sprawdziły się.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">159 zawodników reprezentuje dwa kluby krajowe. Jest to potwierdzenie tego, że liczą się tylko te kluby, które wychowały zawodników grupy A. Ośmiu zawodników jest wychowankami klubów zagranicznych. Najbardziej zasłużone kluby, które wychowały największą liczbę zawodników, to Legia-Warszawa - 13 zawodników, AZS-AWF Gdańsk - 10 zawodników, WKS Śląsk-Wrocław - 8, Zawisza-Bydgoszcz - 7, AZS-Częstochowa - 7, AZS-AWF Warszawa - 4 zawodników.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Czołowe 6 klubów posiada 48 zawodników, co stanowi 28% reprezentacji. 33 województwa mają swoich zawodników w reprezentacji olimpijskiej. Z tego najwięcej Warszawa - 27, Gdańsk - 17, Wrocław - 15- Katowice - 14, Częstochowa - 10 i głównie zawdzięcza to siatkarzom, Bydgoszcz - 9 zawodników. Tak więc czołowe 6 województw posiada 92 zawodników, co stanowi 56% reprezentacji.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Powołano 46 trenerów, w tym 3 zagranicznych, z których 14 uczestniczyło w poprzednich igrzyskach olimpijskich, a więc można powiedzieć, że są to igrzyska w dużej części debiutu trenerskiego.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Dla porównania w Seulu reprezentowało nas 144 zawodników, w Barcelonie - 207, głównie dzięki zakwalifikowaniu się piłki nożnej /22 osoby/. Dziś wyjazd 167 zawodników jest kompromisem pomiędzy Seulem a Barceloną.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Pragnę poinformować Komisję, że jako szef misji olimpijskiej jestem dziś bardzo zadowolony z prac organizacyjnych. Wszyscy zawodnicy, wszystkie ekipy wiedzą, kiedy lecą, kiedy wracają, w jaki sposób odprawiają bagaż, w jaki sposób będą akredytowani, co mają zrobić przed wyjazdem.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">W sposób bardzo zorganizowany przebiega także umundurowanie ekip. Jest to robione tak, aby nie tracił na tym proces szkoleniowy. Nie ma specjalnego ściągania zawodników do Warszawy w tym celu. Korzysta się z okazji, że są w Warszawie, aby wykonać badania diagnostyczne, czy też inne i wtedy też są mundurowani. Ekwipunek jest bardzo bogaty. Przypomnę, że jest to ekwipunek z Reebocka a ubrania z firmy Sunsetswit, wszystko jest zapięte na ostatni guzik.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Pewnym pozytywem naszej działalności było to, że - jak państwo zauważyli - prasa nie odnotowała afer związanych z nominacjami olimpijskimi. W zasadzie przeszło to bardzo spokojnie pokazując, w jaki sposób to się odbyło.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Dziś natomiast agencje zagraniczne doniosły o decyzji Międzynarodowej Federacji Olimpijskiej dotyczącej skasowania startu czwórki kajakowej. Chciałem poinformować, że jest to inicjatywa polska. Polski Komitet Olimpijski, mając na względzie, że jedna z zawodniczek - czego nie byliśmy świadomi, bo nie było jeszcze wyników badań w Wałczu - startowała w tej czwórce w Sewilli z pozytywnym wynikiem dopingowym.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Polski Komitet Olimpijski na wniosek sztabu olimpijskiego wystąpił do Międzynarodowej Federacji Olimpijskiej o potwierdzenie kwalifikacji tej załogi, mimo że w Sewilli nie była ona badana. Był to dla nas duży problem moralny. Przez skreślenie tej czwórki pozostałe zawodniczki, które w sposób czysty, skrupulatny, przygotowywały się do igrzysk, nie będą olimpijkami.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Federacja potwierdziła nasze wątpliwości i skreśliła czwórkę zawodniczek ze startu w igrzyskach olimpijskich. Mówię o tym, ponieważ wielokrotnie pan minister Paszczyk i ja również powtarzaliśmy, że chcemy medali. Chcielibyśmy ich jak najwięcej. Ale chcemy medali czystych. I w tym względzie będziemy do końca konsekwentni. Czwórka kajakarek nie wystartuje na igrzyskach.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Jest nam trochę przykro, że komunikat Federacji na ten temat nie mówi, że stało się to na wniosek Polski. Mówi tylko o decyzji Federacji. Niemniej jednak pokazujemy w ten sposób, że nie tylko deklarujemy, ale także czynnie chcemy uczestniczyć w walce z dopingiem.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Z informacji, które mamy z Atlanty wynika, że szykuje się tzw. święta wojna. Będą to igrzyska nie tylko wspaniałej organizacji, ale będą to igrzyska, do których państwa przygotowują się starannie. Jako ciekawostkę mogę podać, że i ze Wschodu, i z Zachodu posiadamy informacje dotyczące przynajmniej dwóch państw, w których system przygotowań był tajny.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Do tego stopnia była to sprawa promocji danych krajów. Nie jest prawdą, że w jakimkolwiek kraju coś odbywa się amatorsko, bez nakładów państwowych. Wszędzie są wyłożone ogromne środki na to, aby były hymny, te flagi w Atlancie były widoczne, dlatego że jest to również ogromna promocja danego kraju.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Takie jest moje krótkie sprawozdanie jako szefa misji olimpijskiej. Pragnę poinformować, że oficjalne pożegnanie największej grupy zawodników odbędzie się 11 lipca w Grand Hotelu o godzinie 20.00. Będziemy tam żegnać olimpijczyków udających się następnego dnia czarterem bezpośrednio do Atlanty, ok. 150-osobową grupę zawodników i osób towarzyszących. Serdecznie zapraszam Komisję Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu do wzięcia udziału w tym pożegnaniu, zresztą bardzo skromnym.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Z reguły robimy nasze pożegnania na zasadzie, że jest to ślubowanie olimpijskie, podpisanie flagi i oficjalne pożegnanie się z zawodnikami. Bez występów i bez pokazów, bez fajerwerków, ale z pokorą i dużą chęcią walki przed udaniem się do Atlanty.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Pragnę również poinformować Komisję, co to są osoby towarzyszące. Problem ten zazwyczaj budzi duże wątpliwości, co odczułem przy okazji Uniwersjady.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Kierownictwo, ku naszemu przerażeniu, jest bardzo skromne. Jest to 7, osób nie licząc szefa misji. De facto kierownictwo to musi dyżurować przez 24 godziny. Natomiast osoby towarzyszące są to przede wszystkim trenerzy, lekarze, masażyści, technicy, luzacy. Kiedy w prasie pojawia się termin "osoby towarzyszące", to każdy oczami wyobraźni widzi, mówiąc wprost, stado działaczy jadących na olimpiadę z zawodnikami.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Druga informacja - nie ma dowolności, że może jechać 200-300 działaczy. Jest regulamin Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, gdzie określona jest liczba osób towarzyszących w tym zestawieniu, które podałem. Może ona stanowić najwyżej 55% liczby zawodników. Poza tym nie ma żadnych akredytacji.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Z całą przyjemnością przedstawiam Komisji te dane. Chciałbym też podkreślić, że zrobię wszystko, a mam nadzieję, iż jestem kompetentny po szkoleniach, które mi przeprowadził pan minister Paszczyk, jako szef misji olimpijskiej do Seulu i po doświadczeniach w Hiszpanii, aby zawodnicy mogli jedynie myśleć o walce olimpijskiej oraz przynoszeniu splendoru i promocji naszemu krajowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrezesStefanPaszczyk">Chciałbym podkreślić, że to wszystko, o czym tu mówiliśmy, robiliśmy przy dużym udziale Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Sekretarz generalny PKOl był członkiem sztabu olimpijskiego, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego uczestniczył we wszystkich zebraniach i naradach organizowanych w urzędzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Potwierdzę z dużą satysfakcją słowa, które już powiedzieli obaj panowie prezesi, a mianowicie że pracujemy w szalenie sympatycznej atmosferze. Zawsze prasa szuka raczej sensacji niż oznak pracy normalnej, ale w tym roku nic takie nie ma. Jest to duża przyjemność.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Jeśli państwo pozwolą, złożę na ręce pana przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego i na ręce pana ministra Paszczyka podziękowanie. 11 czerwca na zebraniu zarządu, w którym byli uprzejmi uczestniczyć, podziękowałem panu przewodniczącemu. Dzisiaj mam okazję podziękować także państwu za to, że nasz parlament przyczynił się do tego, że mogliśmy w takich warunkach pracować, a panowie ministrowie wykorzystali swój profesjonalizm do tego, żeby to zostało wykorzystane właśnie w ten sposób.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Sądzę, że w imieniu działaczy społecznych, a jestem niewątpliwie jednym z nich, oraz w imieniu naszych zawodników, wolno mi powiedzieć, że na razie zrobiliśmy wszystko, co było możliwe, aby ten start wypadł jak najlepiej. Teraz już tylko należy startować.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Przy okazji jeszcze informacja dla państwa. Po raz pierwszy Polska będzie również miała w Atlancie coś, co się nazywa "Domem polskim". "Dom polski" to ośrodek poza wioską, w odległości 6 mil. Będzie tam zorganizowana promocja naszej kultury, turystyki, gospodarki. Głównymi realizatorami tego przedsięwzięcia są ludzie, którzy w naszym imieniu, jako Polsko-Amerykańska Rada Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Chicago, przygotowała ten dom. Jest to 28 osób naszych rodaków zamieszkałych na stałe w Chicago od pokoleń. Do tej inicjatywy przyłączyły się także nasze Ministerstwa: Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, Kultury i Sztuki, miasta takie, jak Gdańsk obchodzący 1000-lecie i Warszawa ze swoim 400-leciem, a także Zakopane z inicjatywą zorganizowania Olimpiady 2000.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Będą się tam odbywały, praktycznie codziennie, występy kilku zespołów, zarówno ze strony amerykańskiej tzw. zespoły polonijne, które występują w Ameryce, jak i zespoły z Polski. Niewątpliwie będzie tam prezentowana również polska kuchnia, ponieważ jest to także promocja aż 6 restauracji z Chicago w Atlancie.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Tam również będą odbywały się nasze spotkania. Jest to miejsce, w którym chcemy, aby odbyło się spotkanie dziennikarzy z zawodnikami i ewentualnie naszymi zwycięzcami, aby w wiosce olimpijskiej odbywały się jedynie profesjonalne, warsztatowe przygotowania, a cała huczna otoczka ewentualnych sukcesów została przeniesiona poza wioskę, właśnie do tego "Domu polskiego".</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Dystansuję się od tych zwycięstw ewentualnych celowo, abyśmy nie jechali do Atlanty z hurra - optymizmem. Ale państwo przecież wiedzą, że od początku staramy się tam pojechać po 16-19 medali.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękujemy za wyczerpującą informację, która uzupełniła przesłane nam materiały. Chcę potwierdzić, że rzeczywiście 11 czerwca, podczas posiedzenia zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego, kiedy ustalano skład polskiej reprezentacji, po informacjach pana prezesa Paszczyka i pana prezesa Pietrasika, decyzja dotycząca ustalania składu naszej reprezentacji zapadła jednomyślnie. O uzupełnieniach, które nastąpiły później, mówił dziś pan prezes Pietrasik.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę też, że my wiemy najlepiej, iż nie byłoby społecznej akceptacji - zgody na wydatki w tej wysokości na przygotowanie do igrzysk olimpijskich - gdyby nie było drugiego programu: "Sport wszystkich dzieci", "Sport osób niepełnosprawnych", czy przygotowywany i opracowywany ostatnio program upowszechniania kultury fizycznej w środowisku wiejskim i akademickim.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że są to działania wzajemnie się uzupełniające. Za tę pierwszą część odpowiadają fachowcy, bo takimi są zarówno panowie reprezentujący Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, jak i trenerzy koordynatorzy oraz polskie związki sportowe. Za drugą część - stowarzyszenia kultury fizycznej, którą realizują program olimpijski przy wsparciu parlamentu i rządu.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Rozpoczynamy dyskusję, proszę o pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Słuchając pana prezesa Pietrasika nasunęła mi się refleksja. Cieszy fakt, że tak sprawnie to wszystko przebiegało, chociaż panowie prezesi wskazywali również na pewne kłopoty.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Padły tu ze strony Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki słowa uznania skierowane do naszej Komisji, za co mogę we własnym imieniu serdecznie podziękować. Myślę, że zrobi to również przewodniczący w imieniu wszystkich członków Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Nasunął mi się jednak przy tym taki wniosek. Jeżeli tak dużo pieniędzy idzie na przygotowania, duży sztab ludzi jest zaangażowany w te przygotowania, jeżeli tak dużo zawodników bierze udział w tym przedsięwzięciu, czy nie pokusić się dziś o wniosek, żeby przy ustalaniu budżetu na 1997 r. igrzyska olimpijskie stały się inwestycją centralną?</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Wiem na przykład, że inwestycją centralną jest system ratowniczo-gaśnicy w straży. Dlaczego więc przygotowania olimpijskie nie mogłyby stać się również inwestycją centralną?</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Wtedy, każdego roku, pieniądze na ten cel byłyby rezerwowane w budżecie państwa, abyśmy nie musieli jako Komisja Młodzieży, Kultury i Fizycznej i Sportu postulować każdego roku o dodatkowe sumy. To dobrze, że akurat skład Komisji jest taki, że większość z nas "czuje temat". Ale w przyszłości może być różnie. Może być inny stosunek władz do sportu, do działaczy, do uczestnictwa w olimpiadzie. Gdy będzie to inwestycją centralną, będzie pewniejsze.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Chciałbym usłyszeć, co na ten temat myśli Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, ja w tej chwili głośno myślę i nie wiem, jaka będzie opinia posłów.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Prezes Pietrasik mówił tu o osobach towarzyszących. Szkoda, że w gronie osób towarzyszących nie znalazł się członek naszej Komisji, chociażby jej przewodniczący. Jest to przykre, bo jeżeli już jest tak olbrzymie przedsięwzięcie, jeżeli kosztuje ono tyle wysiłku, jeżeli za to padły tu słowa uznania pod adresem naszej Komisji, to przynajmniej jej przewodniczący powinien być w Atlancie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselJanBury">Chciałem podziękować kierownictwu UKFiT za tę informację. Nie będę też pytał tu ani wyrażał swoich opinii, bo informacja była cały czas pełna, a cały przygotowany program został nam wcześniej przedstawiony kompleksowo. Czekam już tylko na wzorową postawę naszych sportowców za kilka tygodni. Na wyniki i na medale, bo to byłoby właściwym zwieńczeniem naszej wspólnej pracy, wydatków budżetowych państwa i przede wszystkim szkoleniowców, którzy przez te 2 lata dawali z siebie wszystko.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselJanBury">Kończąc, chciałbym powtórzyć za panem posłem R. Kalbarczykiem: wiem, że w składzie delegacji honorowej jest także pan prezydent Kwaśniewski, jest pan premier Kołodko, myślę, że rzeczywiście byłoby dobrze, aby znalazł się tam reperezentant naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PoselJanBury">Mogę to mówić śmiało, bo ja w tym czasie będę w innym miejscu, więc nie ma obawy, że to ja mógłbym pojechać do Atlanty. Myślę jednak, że dobrze byłoby, aby ktoś z Komisji obejrzał na żywo to widowisko, te warunki, bo dla nas po wakacjach będzie to wiarygodny materiał do oceny i dyskusji.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PoselJanBury">Myślę, że będzie to także budujące dla Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, która przez 3 ostatnie lata, jak mi się wydaje, zrobiła bardzo wiele dla sportu, wspierając w dużej mierze inicjatywy i pomysły Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselZbigniewPietrzykowski">Chciałbym się zwrócić do panów w sprawie degradacji naszej osady kajakowej. Czy panowie znajdziecie jeszcze czas, aby tę sprawę w jakiś sposób rozwikłać w tym sensie, kto ponosi za to odpowiedzialność?</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselZbigniewPietrzykowski">Jest jasne, że 4 lata pracy poszły na marne. To rzecz wręcz niebywała. Wiele pieniędzy, wiele starań, które wskutek nieodpowiedzialnego postępowania poszły na marne. Czy wiadomo jest coś więcej na ten temat?</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PoselZbigniewPietrzykowski">Jaki jest stosunek związku do tej załogi i całego wydarzenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoelJanuszJurek">Sądzę, że w świetle przedstawionego materiału i informacji dotyczącej zbliżających się wkrótce igrzysk olimpijskich, powinniśmy mieć wspólną satysfakcję. Tym bardziej miło, że prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki dostrzega znaczącą rolę Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu oraz Sejmu w tym, że naszej reprezentacji zostały stworzone warunki nawet nie na miarę możliwości państwa, ale ponad tę miarę. Potwierdzają to rozmowy, jakie odbywamy w terenie i z działaczami sportowymi.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PoelJanuszJurek">Wydaje mi się, że to jest jeden aspekt sprawy. Po drugie, dla mnie o wiele bardziej istotne, jest to, co mówił pan prezes Paszczyk, a co dotyczy w ogóle całego systemu przygotowań olimpijskich. Chodzi o to, żebyśmy się nie zachłysnęli sprawą tej olimpiady, nawet jeżeli ten plan olimpijski w postaci 16-19 medali przekroczymy.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PoelJanuszJurek">Będzie to oczywiście naszym ogromnym sukcesem, ale znacznie bardziej istotną sprawą jest cały system szkolenia ukierunkowany na olimpiadę. Trzeba to przecież widzieć w odniesieniu do całego systemu szkolenia sportowego, rzutującego w sposób bezpośredni na zdrowie naszego społeczeństwa. Stąd wydaje mi się, że ta satysfakcja powinna w jakiejś części także nas dotyczyć.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PoelJanuszJurek">Są to działania przemyślane, wynika to także z faktu, że osoby, które się tym programem zajmowały i będą dalej zajmowały, są w tej dziedzinie fachowcami. Ale, ponieważ bardzo pozytywnie odniosłem się do tych dwóch kwestii, jest dla mnie pewnym rozczarowaniem i tu chcę powrócić do tego wniosku, który podnosili poseł Kalbarczyk i poseł Bury, że pan, panie prezesie, nie dostrzegł mimo wszystko miejsca dla przedstawiciela Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu w składzie tej ekipy.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PoelJanuszJurek">Nie muszę mówić, że tu nie chodzi o osobę, bo być może, gdyby były tu inne osoby, to sprawa byłaby potraktowana inaczej, ale chodzi o rangę zarówno Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, jak i parlamentu oraz znaczenie dla nas jako tych, którzy wielokrotnie, ponad podziałami politycznymi, staramy się podnosić rangę polskiego sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeśli nie ma dalszych chętnych do dyskusji i pytań, bardzo proszę o ustosunkowanie się do dotychczasowych wypowiedzi pana prezesa Paszczyka. Tam były dwie propozycje: pana posła Kalbarczyka co do usytuowania przygotowań do igrzysk olimpijskich jako inwestycji centralnej, finansowanej z budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrezesStefanPaszczyk">Chcę zdementować, że tak duże środki zostały wyłożone na przygotowanie olimpijskie. Po pierwsze, trzeba było wyjść z ogromnej nędzy - nie boję się użyć tego słowa - w jakiej znaleźli się najlepsi polscy sportowcy, którzy przebywali na zgrupowaniach 30-60 dni w ciągu roku, a to są żadne przygotowania po Barcelonie. W ten sposób byli prowadzenie przez 2 lata.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PrezesStefanPaszczyk">Nie było pieniędzy. Życie sportowe zamarło. Wiadomo, że najlepsi nie przerwali uprawiania sportu, jakoś sobie radzili. Znajdowali sponsorów, kogoś, kto ich promował, ale nie było żadnych systemowych rozwiązań. Podkreślam, było pełno ubóstwa.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PrezesStefanPaszczyk">W tej sytuacji musiały pewne środki iść, ale z kolei na bardzo małą grupę. Dziś są to doświadczenia dla nas, ale jeśli cofnę się lub też obejrzę się za siebie, to sam się dziwię, że podjęliśmy się tego zadania.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PrezesStefanPaszczyk">Dopiero dziś dokument pokazuje, że lista zawodników olimpijskich różni się raptem o kilka procent w stosunku do wytypowanej przez nas na początku kadry do reprezentacji olimpijskiej w drodze selekcji najlepszych. Można uznać, że to cud. Bo trudno to nazwać umiejętnością. Uznaję to za przypadek merytoryczny, na który sobie zasłużyliśmy. De facto bowiem różnica w składzie mogła okazać się 50%.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PrezesStefanPaszczyk">Być może ta grupa 200-osobowa tak bardzo odstawała od pozostałych, ale 2 lata przed igrzyskami powinniśmy mieć 1200 zawodników i 1200 powinno trenować 200 dni na zgrupowaniach. Bo przez 2 lata, np. w boksie może nastąpić zarówno ogromny postęp, jak i ogromny regres. A kto da pieniądze, jeżeli nie zanotuje się jakiegoś sukcesu?</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PrezesStefanPaszczyk">Tymczasem okazało się, że nasi zawodnicy przeszli trudne kwalifikacje europejskie. Bo przecież nie było tak, że to prezes S. Paszczyk i przez A. Szalewicz wskazali ich do reprezentacji. Oni zakwalifikowali się w br. poprzez mistrzostwa Europy. Nie mówię też, że nie mają 5-10% na zwycięstwo, co dla tej dyscypliny byłoby lokomotywą na Sydney 2000.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PrezesStefanPaszczyk">Natomiast powiedziałem wyraźnie, że uruchomienie 1 lutego programu Sydney 2000 jest wejściem w system ciągłych przygotowań. W ten sposób skończymy z elitarnością, bo elitarność pozostanie na poziomie grup. Ktoś, kto już jest do tego przygotowany, będzie trenował więcej i w lepszych warunkach na lepszym sprzęcie. Ale będzie to w systemie ciągłym.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#PrezesStefanPaszczyk">Dziś mogę się cieszyć, że była taka sytuacja, iż przez pierwszy rok nikomu z państwa nie mówiłem o przygotowaniach olimpijskich. Na początku mówiłem - zmuszając siebie i wszystkich innych do działania - o programie "Sport wszystkich dzieci". Ale dziś, gdy mamy blisko 3 tys. uczniowskich klubów sportowych, kiedy 29% populacji dzieci i młodzieży startowało w igrzyskach szkół podstawowych, podczas gdy w 1993 r. zaledwie 4,4% uprawiało sport.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#PrezesStefanPaszczyk">To była chwila zadumy. Jest to przecież młodzież, która w ub.r. miała 14-15 lat. Proszę dodać do tego 6 lat. Nie wiem, czy z tej młodzieży nie będą już pierwsi olimpijczycy w Sydney?</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#PrezesStefanPaszczyk">A jeżeli nie w Sydney, to już na pewno w następnej. W każdym razie w 29% populacji łatwiej się szuka niż w 4%. Nie będzie to sztuczna selekcja, tylko naturalna. Ten, kto okaże się talentem w wieku 14-15 lat, będzie zachęcany i będzie wchodził po drabinie sportowych osiągnięć, wyjdzie z małej gminy i z województwa, w którym nie można wychować olimpijczyka, gdzie indziej. I o tym m.in. mówią dane, które państw dziś przedstawiliśmy.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#PrezesStefanPaszczyk">Sześć klubów - ponad 20%, sześć województw - 56%. Oznacza to, że 6 województw ma warunki, aby wychować olimpijczyka. W tych 6 województwach są tak potężne kluby, że stwarzają możliwość wychowania olimpijczyka. Z takich klubów wywodzi się połowa reprezentacji.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#PrezesStefanPaszczyk">Podobnie było w 1994 r., kiedy tworzyliśmy przygotowania olimpijskie. Jest to naturalne i myślę, że tak jest wszędzie. Tak więc, panie pośle, nie będzie elitarnych przygotowań, jestem bowiem przeciwny elitarnym przygotowaniom olimpijskim. Najlepszy dowód to fakt, że 5 tys. dzieci zaczęło już przygotowania do Sydney.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#PrezesStefanPaszczyk">Sądzę, że 1 stycznia będziemy mieli już rozpisany program - "Sport wyczynowy dyscyplin olimpijskich". Obejmie on szkoły mistrzostwa sportowego, będziemy mieli czas na wszystko. Na mistrzostwa Europy, na poprawienie stanu polskiej ligi siatkówki, w dążeniu do tego, żeby kiedyś była to liga profesjonalna. Udział w lidze światowej itp. Nie tylko przygotowania olimpijskie.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#PrezesStefanPaszczyk">Dziś, kiedy ktoś mnie pyta, zwłaszcza dziennikarze, którzy lubią pytać, ile będzie kosztował 1 medal - odpowiadam - że nie wiem. Bo sprzęt, który kupiliśmy za 46 mld z do ośrodków COS i polskich związków, będzie służył przez następne 5-10 lat. Trzeba by zatem w ten sposób to liczyć. Bo przecież skorzysta z niego nie tylko 200 zawodników. Podobnie, rzecz się ma, z urządzeniami do odnowy biologicznej, z aparatury, laserów, ze sprzętem do rehabilitacji. Kupiono go dla 200 olimpijczyków, ale przecież będzie służył także wielu innym. Wszystkim, którzy przez te ośrodki przechodzą.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#PrezesStefanPaszczyk">Sprzęt najwyższej jakości dostali także wioślarze. Oni startują jednak na igrzyskach olimpijskich. Po igrzyskach najprawdopodobniej trzeba będzie kupić nową łódź, gdyż ta ma prawo doznać licznych uszczerbków. Ale ta łódź przejdzie do grup następnych i będzie służyła jeszcze 3-5 lat. Jest więc niezwykle trudno przeliczyć te wydatki na jeden medal.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#PrezesStefanPaszczyk">Odcinam się więc od tego, że jest to impreza bardzo kosztowna. Uważam, że najwięcej kosztowało wychodzenie z zapaści, kiedy nie było niczego.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#PrezesStefanPaszczyk">Uważam też, że trzeba było decydować się na sprzęt o światowej jakości. Miało to przecież służyć 200 zawodnikom do przygotowań olimpijskich. Ci zawodnicy trenowali 5-7 godzin dziennie. Taki trening był obudowany jeszcze odnową biologiczną itp. Moralnie również trzeba było zrobić wszystko, aby ta ich praca nie poszła na marne.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#PrezesStefanPaszczyk">Co do osady - nie chciałem czynić demonstracji. Nie jestem też przygotowany, aby powiedzieć, ile było badań antydopingowych. Z pewnością jednak ich liczba była dwa razy większa niż w ostatnich latach. Ponad 2 tys. badań, które nigdy nie były zapowiadane, nie było przy nich żadnego urzędnika poza sekretarzem komisji antydopingowej oraz niezależne laboratorium, które je wykonywało.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#PrezesStefanPaszczyk">Bardzo proszę, aby to nie wyszło poza nas. To niezależne laboratorium dopiero po 17 dniach powiadomiło związek, że zawodniczka Pyrzalska ma wynik pozytywny. Przecież związek nie wysłałby tej zawodniczki do Sewilli. To jest karygodne. Ale na tym polega niezależność, że my nie możemy zmusić do niczego, także do przestrzegania terminów.</u>
<u xml:id="u-12.19" who="#PrezesStefanPaszczyk">Być może jest to nasz błąd, zwłaszcza że zdarza się to już po raz drugi. W ubiegłym roku dowiedzieliśmy się już po mistrzostwach Europy. Przecież to można zrobić w ciągu 24 godzin, płaci się tylko za nadgodziny pracownikom laboratorium. Jest to sprawa niezwykle poważna. Jest to bowiem narażenie przez jedną osobę dobrego imienia całej osady, polskiej ekipy.</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#PrezesStefanPaszczyk">Wczoraj prosiłem dyrektora Instytutu, że jeżeli którykolwiek z badanych zawodników będzie miał wynik pozytywny, nie wnikamy, który i dlaczego, ale w ciągu 24 godzin musimy wiedzieć o tym. A nie po lub w czasie olimpiady. Bo szef misji nie będzie wiedział, co ma zrobić, przecież to szaleństwo.</u>
<u xml:id="u-12.21" who="#PrezesStefanPaszczyk">Naprawdę dbaliśmy o czystość. I tu proszę nas zrozumieć. Odpowiadam na pytania pana posła Pietrzykowskiego. Kiedy tylko dowiedzieliśmy się po Sewilii, że tamta czwórka nie była tam badana wcześniej, natomiast u nas wynik badania znany był w laboratorium przed wyjazdem do Sewilii, ale prezes Związku dostał go w dzień po tych zawodach, wraca i musieliśmy podjąć jakąś decyzję.</u>
<u xml:id="u-12.22" who="#PrezesStefanPaszczyk">Decyzja nasza była taka. Jeżeli była tam badana nasza osada, to decyduje o tym wynik laboratorium Światowej Federacji. Okazało się jednak, że wszystkie inne zawodniczki były badane, tylko ta czwórka akurat nie. Musieliśmy podjąć wspólną decyzję.</u>
<u xml:id="u-12.23" who="#PrezesStefanPaszczyk">Zakomunikowaliśmy więc zarządowi, że prezes Polskiego Związku Kajakowego przesyła zapytanie do Światowej Federacji, co mamy zrobić w takim przypadku, zwłaszcza że tylko przez domniemanie możemy sądzić, że skutek tego dopingu mógł mieć wpływ na wynik w Sewilli. Chcąc być w porządku, prosimy Światową Federację o decyzję, czy nasza zawodniczka w Sewilli uzyskała prawo, czy też Światowa Federacja wycofuje ją ze składu zawodników olimpijskich?</u>
<u xml:id="u-12.24" who="#PrezesStefanPaszczyk">Dwa dni temu przyszła decyzja o wycofaniu osady kajakowej. Przykro nam oczywiście, ale nie rozpaczamy. Przykro nam także, że Światowa Federacja nie zaznaczyła w komunikacie, że to z naszej inicjatywy było rozpatrywane, na nasz wniosek.</u>
<u xml:id="u-12.25" who="#PrezesStefanPaszczyk">Powstaje pytanie, czy inne zawodniczki zostały w ten sposób pokrzywdzone?</u>
<u xml:id="u-12.26" who="#PrezesStefanPaszczyk">To jest sport. Na tym on polega. Osada razem trenowała. Jeśli chodzi o trenera, to nie pierwszy raz był przypadek, że pan trener Światowiak, był zamieszany w tego rodzaju sprawy. Był już nawet kiedyś dyskwalifikowany z tego powodu.</u>
<u xml:id="u-12.27" who="#PrezesStefanPaszczyk">Na nasz wniosek Polski Komitet Olimpijski podjął decyzję, że jeżeli czwórka nie uzyska potwierdzenia, że startuje na igrzyskach, nie dodawałem, że trener jest współwinny, natomiast postawiłem wniosek, iż trener Światowiak nie będzie w składzie olimpijskim. Państwo znacie odpowiedź. Czwórki kajakowej nie było a więc nie było także problemu, że wycofujemy ją, a także pana Światowiaka ze składu. Po prostu nie miała nominacji. Tak więc od tej strony sprawa została załatwiona na czysto.</u>
<u xml:id="u-12.28" who="#PrezesStefanPaszczyk">Nie chcemy dać żadnemu zawodnikowi szansy, żeby mógł nas, siebie i wszystkich oszukiwać. Proszę też kłaść między bajki jakiekolwiek informacje, że my cokolwiek w tym stylu akceptujemy. Jesteśmy absolutnie zdecydowani przeciwstawić się jakimkolwiek próbom tego typu.</u>
<u xml:id="u-12.29" who="#PrezesStefanPaszczyk">Pozostała jeszcze jedna drażliwa sprawa nie dlatego, żebym chciał odejść od tego problemu, ale jest faktem, że tak umawialiśmy się z Polskim Komitetem Olimpijskim. Do mnie należała całość przygotowania, dalej przekazałem sprawę PKOl. Tak więc sprawa udziału przedstawiciela Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu w olimpiadzie w Atlancie należy do Polskiego Komitetu Olimpijskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Co najmniej dwóch panów posłów mówiło o tym, jak to się dzieje, że przedstawiciel Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu nie został zaproszony jako gość honorowy do Atlanty. Jest mi trudno o tym mówić, ale pewne rzeczy trzeba wyjaśnić.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Po pierwsze za to, kto jedzie do Atlanty z gości honorowych, w żadnym wypadku nie jest odpowiedzialny szef Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. Zawodników tak, natomiast gości może zgłaszać tylko Polski Komitet Olimpijski. Mieliśmy obowiązek zgłoszenia kandydatury według tabelki, w której było wymienione, że mogą jechać takie osoby: głowa państwa, przedstawiciele rządu, minister.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">W naszym przypadku pan prezes Paszczyk jedzie do Atlanty jako gość Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Jako gość jedzie również pan prezydent Kwaśniewski, któremu towarzyszą dwie osoby. Na drugą część olimpiady - bo pan prezydent Kwaśniewski wraca 27 lipca - jedzie pan wicepremier Kołodko.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Wszystkie te osoby musieliśmy zgłosić z różnych powodów do 15 lutego. Trochę mi przykro mówić, ale oczywiście był zgłoszony przewodniczący Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu również. Tak się złożyło, że zdarzyło się coś, co potem było już bardzo trudno prostować i zmieniać. Jedną z przyczyn tak wczesnego zgłoszenia były wymagania secret service.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Sądzę, że porozmawiamy jeszcze z panem przewodniczącym, bo może np. pan przewodniczący będzie mógł znaleźć czas na 3-4 dni, i wtedy moglibyśmy to jeszcze załatwić. W tej chwili jest to jedynie rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Natomiast, aby być już bardzo dokładnym - powiem - że jako gościa w randze G a więc honorowego, nie było możliwości załatwić. Można było to zrobić, jeśli się wcześniej pewne sprawy zgłaszało. Natomiast zrobiliśmy pewien wyłom, o czym wie część z państwa, bo zaprosiliśmy na igrzyska do Barcelony przewodniczącego poprzedniej Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. Najdelikatniej mówiąc załatwiliśmy wtedy w ten sposób, że włączyliśmy, dość sztucznie, do ekipy umieszczając gościa w wiosce, bo taka była procedura. Powiedzieliśmy potem, że nigdy więcej tego nie zrobimy; albo gość, albo wcale.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Sytuacja była taka. W ekipie wyszło nam to bokiem. Państwo przecież doskonale wiedzą o co chodzi. Przepraszam, że o tym mówię, ale poruszyli państwo ten temat i czuję się w obowiązku odpowiedzieć. W związku z tym, w żadnym wypadku, nigdy w życiu nie podpisałbym się pod tym, żeby przewodniczący Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu jechał jako "sztuczny" masażysta, czy coś w tym stylu. To była po prostu bzdura.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Natomiast może jechać w układzie VIP i jest to jedyne rozwiązanie. Była to po prostu niefortunna sprawa, której nie chcemy powtarzać.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Obecnie ze względu na wymagania organizatorów możemy poprosić pana przewodniczącego na 3-4 dni, ale już nie w tej randze i nie w ekipie. Przepraszam, ale gdybym tego nie powiedział, sprawa nie byłaby wyjaśniona do końca. Natomiast mam uprzejmą prośbę do przyjaciół dziennikarzy, aby byli uprzejmi zapomnieć o tej sprawie. Życie pokrzyżowało nam plany, bo wszystko było zaplanowane. Za co przepraszam pana posła Tomaszewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Nie sądzę panie prezesie, aby chodziło akurat o mnie, bezpośrednio o moje nazwisko. Chodzi o przedstawiciela Komisji. Niemniej jednak chcę potwierdzić, że wszystkie procedury, o których mówił pan prezes Szalewicz, były omawiane podczas posiedzenia zarządu PKOl, na którym ustalano skład delegacji oficjalnej był potwierdzany i przyjmowany przez zarząd PKOl. Wówczas też padła data 15 lutego, jako termin ostateczny zgłaszania listy gości.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Ponieważ jako pierwszy postawiłem wniosek, aby w ekipie towarzyszącej uwzględnić również pana przewodniczącego Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, wobec tej sytuacji stawiam inny. Dziękujemy panowie, stawiam wniosek, aby nikt z nas nie korzystał z waszej oferty zaproszenia na 3-4 dni.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Powiem szczerze, jako członek tej Komisji mówię, bowiem nie tylko w imieniu własnym, ale także całej Komisji, czujemy się trochę obrażeni. Ale nie chcemy nic z łaski.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Dlatego stawiam wniosek, jeżeli padnie propozycja i znajdzie się gdzieś jakieś miejsce na 3 dni, żeby nikt z tego nie korzystał. Dziękujemy, ostatecznie jesteśmy parlamentarzystami.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Wracając do pana prezesa Paszczyka, to osobiście, panie prezesa, nie zgodziłbym się jednak, jeśli chodzi o inwestycję centralną. Pana pierwsza wypowiedź jeszcze bardziej utwierdziła mnie w tym, że warto o to walczyć.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Jeżeli mamy systemowe rozwiązania dotyczące szkolenia, kadrę A, B, C - to przecież na to muszą iść pewne środki. Cały czas chodzi o to, żeby te środki szły właśnie z budżetu państwa, a nie z budżetu Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, czy też pomniejszając środki na szkolnictwo.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Może się mylę, może też jeszcze obaj nie dojrzeliśmy do takiego rozwiązania i czas pokaże, czy kiedyś trzeba będzie ustosunkować się jednak i do takiego rozwiązania. Potraktować przygotowania olimpijskie jako inwestycję centralną.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Uważam, że przemawia za tym fakt, iż jedziemy w świat i prezentujemy tam nasz kraj. Jest to impreza sportowa najwyższej rangi, dlaczego więc nie umieścić tego jako inwestycji centralnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrezesStefanPaszczyk">Krótko ad vocem. My właśnie chcemy od tego odejść. Chcemy, aby olimpijczycy wyrastali w sposób naturalny z młodzieży, która dziś ma po 14-15 lat i temu ma służyć cały system. Nie chcielibyśmy, aby to działało na zasadzie wydatków specjalnych. Były one potrzebne po to, aby wyjść z ogromnej zapaści, w jakiej znalazł się polski sport w ostatnich latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że wrócimy do tego tematu. W planie pracy na II półrocze jest zapis jednego z tematów - praca z młodzieżą sportowo uzdolnioną. Sądzę, że tam rzeczywiście poprzez szkoły mistrzostwa sportowego, regiony itd. zostanie pokazana praca z młodzieżą, która musi stanowić pewną ciągłość, jeśli chodzi o przygotowanie do Sydney 2000.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Program ten obejmuje dziś nie 200 zawodników, tylko 4 tys. z możliwością ciągłej wymiany w ramach makroregionów. Program ten więc - można powiedzieć - sięga ucznia określonej szkoły w danej miejscowości. A nie tylko tych z elitarnych klubów.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselMarianMichalski">Byłbym wdzięczny panu wiceprezesowi Pietrasikowi, gdyby zechciał nam podać nazwiska tych 10 osób, ponieważ bardzo często redaktorzy nas pytają i chcielibyśmy mieć aktualne dane, tym bardziej że nasze materiały staną się, być może, przydatne i cenne dla historii kultury fizycznej.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PoselMarianMichalski">Sądzę, że pan poseł Kalbarczyk, zabierając głos w sprawie wydzielenia środków w budżecie na cele olimpijskie, miał na myśli przede wszystkim chyba system współzawodnictwa sportowego, tzn. szkolenia i przygotowania do olimpiady. Tych zawodów różnego rodzaju jest w tej chwili tak dużo, że moglibyśmy się w tym zagubić.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PoselMarianMichalski">Sądzę, że generalna myśl pana posła Kalbarczyka, zmierza do tego, że jeżeli w nowym projekcie budżetu znajdziemy taki rozdział dotyczący finansowania kultury fizycznej, wówczas Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki będzie po prostu zwolniony z obowiązku, jeśli chodzi o przygotowanie grupy reprezentacyjnej na olimpiadę.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PoselMarianMichalski">Jakkolwiek by na to patrzeć, są to pieniądze podatnika. Nie jest to "coś za coś". Wiem, że rząd zrobił wielki ukłon w stronę kultury fizycznej bowiem, jak powiedział pan prezes Paszczyk, przeszło 200 mld zł przeznaczono na system przygotowania zawodników do Sydney. A więc, gdyby taki rozdział się znalazł, to wtedy czulibyśmy się trochę zwolnieni z obowiązku. Powtarzam: są to pieniądze podatnika.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselJanuszJurek">Panie prezesie, zwracam się do pana prezesa Szalewicza, nie wiem, jak było w poprzednim parlamencie. Wiem natomiast, że ta Komisja w tym składzie personalnym jest na tyle poważnym gremium, że nawet sugerowanie rozwiązania, z czyjejkolwiek strony by ono padało, że ktokolwiek ze składu naszej Komisji, a mam tu na myśli przede wszystkim przewodniczącego, mógłby jechać w innej roli niż jako gość i szukanie jakichkolwiek innych rozwiązań, jest totalnym nieporozumieniem.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PoselJanuszJurek">Jak znamy przewodniczącego i siebie wzajemnie, nikt takiej roli w tej ekipie nie przyjąłby. Rozumiemy, że 15 lutego to było dość dawno. Od tego momentu upłynęło trochę czasu. Nie wiem, na ile PKOl wykazał staranności, aby można było, byłego przewodniczącego zastąpić nowym przewodniczącym. Taka zamiana wynikała przecież z tragedii, która dotknęła nas wszystkich. I nasza wypowiedź zmierzała raczej w tym kierunku, o tej staranności wyraziliśmy wątpliwość.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PoselJanuszJurek">Natomiast, co chcę wyraźnie podkreślić, jakiekolwiek sugestie wyjazdu w innym charakterze niż jako gościa, są nieporozumieniem w odniesieniu do każdego członka naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że odpowiedź pana prezesa Szalewicza szła w tym kierunku. Po prostu chodziło to, żeby nie było rozwiązań takich jak poprzednio. I było to wyjaśnione.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałbym zaapelować o to, o czym mówił pan prezes Paszczyk, m.in. na posiedzeniu Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a mianowicie abyśmy stworzyli wszyscy razem właściwą atmosferę do odniesienia sukcesu. Nie należałoby więc tak głośno mówić o tym sukcesie. Jednak ten krótki, ale dobrze przepracowany okres pozwala nam przynajmniej podtrzymać założenia programu.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że w imieniu Komisji Młodzieży, Kultury i Sportu możemy dziś powiedzieć, że w miarę możliwości budżetu państwa stworzyliśmy polskim sportowcom warunki do właściwego przygotowania się do igrzysk olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę również, że będę wyrazicielem wszystkich państwa, jeżeli podziękuję serdecznie na tym etapie Urzędowi Kultury Fizycznej i Turystyki za profesjonalne przygotowanie do igrzysk olimpijskich, a za pośrednictwem pana prezesa Szalewicza - wszystkim polskim związkom sportowym. Tak naprawdę wykonawcą tego programu były polskie związki sportowe. Było przy tym wiele obaw, m.in. choćby takich jak umiejętność wprowadzenia w nowych uwarunkowaniach nowych rozwiązań technicznych, np. jeśli chodzi o finansowanie i przykład zadań zleconych.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że dziś odczucia sportowców są rzeczywiście takie, jak mówił o tym pan prezes o sportowcach klubu gwardyjskiego. Na wyjazdowych posiedzeniach w Poznaniu, Zielonej Górze podkreślano, że rzeczywiście od dawien dawna, po raz pierwszy w sposób profesjonalny stworzono warunki, jeśli chodzi o przygotowanie do igrzysk olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę w końcu, że wszyscy trzymamy kciuki, aby liczba medali była większa. Bo to będzie decydowało o atmosferze, która będzie towarzyszyć potem uchwalaniu budżetu na 1997 r. Jeśli potwierdzą się przynajmniej w zasadniczych założeniach te wszystkie sprawy, o których mówiliśmy, będzie zapewne łatwiej, m.in. budować program Sydney 2000, który sięga bezpośrednio nie tylko klubów elitarnych, ale dociera do młodzieży sportowo uzdolnionej w małych miejscowościach.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Postaram się odpowiedzieć na pytanie. Otóż dziś dodatkowo zostali zakwalifikowani, na wniosek sztabu olimpijskiego, przez Polski Komitet Olimpijski zawodnicy: Renata Katlewicz - rzut dyskiem, Szymon Ziółkowski - rzut młotem, Sebastian Maćkowiak, Piotr Wysiukiewicz, Piotr Haczyk, Paweł Januszewski, Tomasz Jędrusik - sztafeta 4 razy 400 m; 400 m przez płotki, 200 m.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Jak widać są to sami lekkoatleci plus Joanna Jakimiuk. Mistrzostwa Polski odbyły się w Pile, była to ostatnia szansa zdobycia tzw. minimów. Zawodnicy nie za bardzo wykorzystali tę okazję i w efekcie doszła dziewiątka lekkoatletów plus potwierdzenie dzikiej karty dla Joanny Jakimiuk - mistrzyni świata w szpadzie. Wszyscy też byli w kadrze A.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Rzeczywiście, wykaz tych zawodników był na liście rozpatrywanej przez zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Było też wiadomo, że po mistrzostwach w Pile będzie ustalony ostateczny skład kadry.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli można, korzystając z obecności kierownictwa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, chciałem przekazać sygnał z Bydgoszczy, a także z Zielonej Góry, Poznania, Piły, gdzie miałem okazję być, a mianowicie chodzi o kwestię środków na igrzyska dla młodzieży szkolnej.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W Zielonej Górze na dzień 20 bm. środki na ten cel nie dotarły do organizatorów. W spotkaniu, w którym uczestniczyliśmy wspólnie z panią poseł Błoch, nauczyciele wychowania fizycznego negatywnie oceniali działalność szkolnego związku sportowego i związanych z tym konsekwencji. Powstaje wiele nieporozumień pomiędzy szkolnym związkiem sportowym, jako głównym adresatem zadań a współwykonawcą ich - ludowymi zespołami sportowymi. Chodzi przede wszystkim o kwestie finansowania, bo wiadomo, że głównym odbiorcą tego zadania jest szkolny związek sportowy. Bardziej jednak chodzi tu o rozwiązania systemowe w kolejnej edycji, bo wszędzie na każdym spotkaniu ta kwestia się pojawia.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Kolejna sprawa - można by powiedzieć coś o wspólnym przedsięwzięciu, o którym poinformował, m.in. prezes Krajowego Urzędu Pracy, dotyczącego szkolenia młodzieży bezrobotnej, jako instruktorów itd. Jest to inicjatywa wspólna Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki oraz Krajowego Urzędu Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PrezesStefanPaszczyk">Jest to nasza inicjatywa, którą zgłosiliśmy szefowi Krajowego Urzędu Pracy 2 lata temu. Po 2 latach zwrócił nam dokumenty.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PrezesStefanPaszczyk">Chcieliśmy, aby młodzież, która uprawia sport, wchodziła w system szkolenia ze środków przeznaczonych na szkolenie potencjalnych bezrobotnych. Zobowiążę pracowników, żeby sprawdzili, dlaczego do tego nie doszło. Być może zmienił się tam prezes.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PrezesStefanPaszczyk">Jeśli chodzi o środki dla szkolnego związku sportowego, trudno mi proponować panu przewodniczącemu Komisji, ale może warto by zaraz po wakacjach spotkać się z tym szkolnym związkiem i skonfrontować stanowiska. Jesteśmy bezradni, bo 50% zostało przekazanych, ale drugie 50% ma minister edukacji narodowej na system dotyczący gmin.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Tak, zgadza się, ale dotyczy to także szczebla wojewódzkiego. Pani poseł Błoch jest świadkiem, że mówię prawdę.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Na spotkaniu, o którym mówiłem, był kurator, był też zastępca dyrektora wydziału urzędu wojewódzkiego zajmujący się sportem, byli przedstawiciele szkolnego związku sportowego.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Skomentowano to w ten sposób, że wcześniej było jakieś spotkanie z wojewodami i wicewojewodami, na którym pan prezes Pietrasik poinformował, że oczywiście 50% będzie tych środków. Sądzę, że nie jesteśmy od przesłuchiwania stowarzyszeń, bo są samodzielne i ich organ nadzoru jest gdzie indziej. Nie jest nim sejmowa komisja. Możemy wyrazić swoją opinię, ale w stałym kontakcie jest Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki. Jest to sprawa delikatna i nie da się przerzucić tej odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę też, że nie jesteśmy uprawnieni do oceny funkcjonowania stowarzyszenia kultury fizycznej, jakim jest szkolny związek sportowy. Sygnalizuję tylko kwestię pod tym kątem, jako dotyczącą stowarzyszenia, które jest odbiorcą zadania zleconego pod tytułem igrzyska młodzieży szkolnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrezesStefanPaszczyk">Mam prośbę, gdy państwo rozmawiacie jako Komisja Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu z różnymi stowarzyszeniami, może potraficie na nich wpłynąć. Bo ja mogę oczywiście przestać im zlecać zadania państwowe, ale czy chodzi o takie rozwiązanie? Komu te zadania zlecimy?</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PrezesStefanPaszczyk">Jest to najliczniejsza organizacja, najbardziej rozbudowana. Ale mam na nią jeszcze mniejszy wpływ niż sejmowa komisja. Mogę tylko nie dać im pieniędzy. Nie mogę natomiast nie kazać albo polecić itd. Mogę tylko nie zlecić zadania.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PrezesStefanPaszczyk">Przekazaliśmy Ministerstwu Edukacji Narodowej cały system uczniowskich klubów sportowych - również nic nie jest robione. Zresztą państwo przecież wiecie, jakie mamy kłopoty z tą współpracą. Wręcz nas bojkotują.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PrezesStefanPaszczyk">Sądzę, że jesienią br. będę musiał powołać federację uczniowskich klubów sportowych. W ramach bronienia tego, co już zostało dokonane.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję za odpowiedź. Jak będziemy omawiać któryś z programów, poprosimy o przedstawienie tej koncepcji.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy w sprawach różnych mają państwo jeszcze jakieś kwestie do przedstawienia?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselZbigniewPietrzykowski">Kilka miesięcy temu na apel pana redaktora Skindera podjęliśmy się zebrać w poszczególnych klubach poselskich pewną kwotę i przekazać te pieniądze na wyposażenie szkoły w Grodnie. Podjąłem się być organizatorem tego przedsięwzięcia. Po moich monitach do różnych z panów, jedynie największy klub, a więc SLD i najmniejszy klub - BBWR znalazły na to pieniądze. Reszta absolutnie nie wyraża chęci, nie tyle dania, co zebrania tych pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PoselZbigniewPietrzykowski">Zaproponowałbym, aby jeżeli nie zbierzemy tych pieniędzy do końca obecnego posiedzenia plenarnego, wysłać zebraną w tych dwóch klubach niewielką ilość pieniędzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję. Sądzę, że pozostałe kluby nie miały tak przekonującej osoby, która podjęłaby się tego zadania. Pani poseł Błoch przynajmniej w części klubu SLD nie miała kłopotu.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Następne posiedzenie Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu odbędzie się 2 lipca. Omówilibyśmy wtedy to, co udało nam się zrobić, jeśli chodzi o I półrocze i przymierzylibyśmy się do planu pracy na II półrocze.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Natomiast wstępnie informuję, jeżeli chodzi o plany, że na 6, 7 sierpnia planujemy posiedzenie Komisji, na którym rozpatrzylibyśmy kwestię wykonania budżetu w części dotyczącej resortu kultury fizycznej. Do 9 sierpnia musimy przekazać naszą opinię na ten temat do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Dotyczy to wszystkich komisji sejmowych. Od 4 do 8 sierpnia będą się odbywały wszystkie komisje po kolei.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ten dzień odpowiada panu prezesowi?</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jest to środa, 7 sierpnia, godz. 11.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przyjmujemy natomiast prośbę pana prezesa, aby nie robić posiedzeń we wtorki, bo wtedy jest posiedzenie rządu.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeśli nie ma już spraw różnych, dziękuję państwu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>