text_structure.xml 85.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJanBury">Witam państwa na dzisiejszym posiedzeniu naszej Komisji. Przedstawiam państwu nowych członków naszej Komisji: pani Barbara Hyla, której jeszcze nie ma, ale jest pan Sławomir Marczewski, witamy serdecznie.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselJanBury">Zanim przejdę do punktu pierwszego pozwólcie państwo, że podam kilka informacji organizacyjnych. 26 marca br. odbędzie się posiedzenie Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu prawdopodobnie o godz. 14. Posłowie proponowali, aby nie robić spotkań o godz. 9.30, ponieważ różne są terminy przyjazdów pociągów. Ponadto jest to najwcześniejsze posiedzenie, jeśli chodzi o pozostałe komisje. Może w przyszłym tygodniu zorganizujemy posiedzenie nieco później.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselJanBury">Na następnym posiedzeniu Komisji chcielibyśmy zająć się klubami uczniowskimi i innymi szkolnymi związkami sportowymi. Dokonalibyśmy także w części organizacyjnej uzupełnienia prezydium Komisji. Uzgodniliśmy z marszałkiem Sejmu, że za 2 tygodnie, z jego udziałem oraz z udziałem szefa Kancelarii Sejmu, będzie dokooptowanie składu prezydium Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselJanBury">Chcę państwa także poinformować, że w ubiegłym tygodniu, po posiedzeniu Sejmu, w sobotę i niedzielę 8-osobowa grupa naszych posłów wzięła udział w wyjazdowym posiedzeniu Komisji w woj. jeleniogórskim. Macie państwo przed sobą notatki z tego spotkania.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PoselJanBury">Chciałbym podziękować panu posłowi M. Michalskiemu, który przygotował to spotkanie. Było bardzo ciekawe. Byliśmy bowiem m.in. uczestnikami Krajowego Biegu Narciarskiego Młodzieży, a także pięknej, dużej imprezy w Jakuszycach, byliśmy zaproszeni na spotkanie z radami gmin Szklarskiej Poręby i Karpacza, szczególnie związanymi z tematem sportów zimowych i istniejących tam obiektów sportowych dla uprawiania sportów zimowych.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PoselJanBury">Ważne też było spotkanie kadr działaczy sportowych woj. jeleniogórskiego. Było to kilkugodzinne spotkanie i mam nadzieję, że bardzo owocne dla wszystkich stron i dla posłów, a także dla działaczy, którzy o wielu nowych sprawach dowiedzieli się od nas. W ostatnim dniu byliśmy także na otwarciu Specjalnej Olimpiady Zimowej w Karpaczu. Była to bardzo piękna uroczystość.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#PoselJanBury">IV Specjalna Olimpiada Zimowa dla młodzieży niepełnosprawnej z całej Polski, w której uczestniczyło też kilka delegacji z zagranicy, zrobiła na nas duże wrażenie. W otwarciu tejże olimpiady uczestniczył wojewoda jeleniogórski.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#PoselJanBury">W imieniu Komisji na posiedzeniu wyjazdowym Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki z prezesem S. Paszczykiem na czele, z kuratorami z całego kraju był pan poseł Cz. Fiedorowicz. Posiedzenie to dotyczyło funkcjonowania szkolnych klubów sportowych. Być może za 2 tygodnie będzie ten temat szerzej omawiany na naszej Komisji i sądzę, że wtedy opinie pana posła Cz. Fiedorowicza będą bardzo cenne.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#PoselJanBury">Przechodzimy do punktu pierwszego naszych obrad - informacja Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki na temat stanu przygotowań do udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie w 1996 r. Będą to XXVI Igrzyska Olimpijskie.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#PoselJanBury">Jako Komisja Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu braliśmy udział w przygotowaniu budżetu na przygotowania olimpijskie. Ten budżet wcale nie jest zły, ale chcielibyśmy wiedzieć, jak on jest teraz wykorzystywany, jaki jest w tej chwili stan przygotowań naszej kadry, a niebawem będziemy także oglądali, jakie będą wyniki olimpijskie. Bardzo proszę o zabranie głosu pana prezesa Paszczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Swego czasu prezentowaliśmy program przygotowań olimpijskich. Materiały prezentują finalny etap przygotowań oraz informację z grudnia jako uzupełniającą. Kilka słów wprowadzenia o tym, jak zaczęliśmy przygotowania olimpijskie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">W czerwcu 1994 r., w wyniku symulacji programowej 2-letniego programu przygotowań olimpijskich, nie mając jeszcze pieniędzy, zdecydowaliśmy, że musimy być przygotowani na to, iż przyjdzie godzina "zero", kiedy dzięki pomocy Komisji Młodzieży, Kultury i Sportu uda nam się w Radzie Ministrów uzyskać dodatkowe pieniądze, niezbędne do rozpoczęcia przygotowań olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Było faktem, że po Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie nie można było prowadzić przygotowań. Pieniądze, w formie zadań zleconych, jako budżety polskich związków sportowych, wystarczały tylko na egzystencję i uczestnictwo w mistrzostwach Europy i świata. Z danych, którymi dysponowaliśmy, wynikało, że szkolenie centralne było na poziomie. Szkolenie odbywało się w ciągu 30-60 dni.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">29 listopada 1994 r., podjęliśmy decyzję o tym, że rozpisujemy wspólnie z polskimi związkami szczegóły programowe.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">15 grudnia 1994 r., na 2 tygodnie przed końcem roku uzyskaliśmy dosyć niespodziewanie 46 mld zł. Te pieniądze są uruchomione na ośrodki COS, aby zabezpieczyć proces odnowy oraz sprzęt niezbędny w przygotowaniach olimpijskich. Mieliśmy na to tydzień. 15 stycznia 1995 r. zapadła decyzja w Sejmie, w wyniku której uzyskaliśmy 144 mld zł na przygotowania olimpijskie.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Ta suma wynikała z symulacji programowej. Była to suma niezbędna. Program przewidywał wówczas rozpoczęcie przygotowań finalnych, 2-letnich, z 202 zawodnikami grupy A o średnim wieku - 24,5 mężczyźni i 22,8 - kobiety. Wśród tych zawodników było 34 zawodników z doświadczeniem olimpijskim.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Te dane mówią, że nastąpiła koncentracja w przygotowaniach. Wobec zawodników o dużym doświadczeniu olimpijskim, dużym stażu i wiekowo, szczególnie u mężczyzn, dosyć zaawansowanych. Bo 24,5 to jest średnia wieku finalistów olimpijskich, a to było na 2 lata przed igrzyskami olimpijskimi. Można było założyć, że nasza reprezentacja, szczególnie męska, będzie o 2 lata starsza czyli o 2 lata więcej niż średnio u finalistów olimpijskich w Atlancie. Plusem natomiast było to, że była to grupa bardzo doświadczonych zawodników.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">W przygotowaniach olimpijskich w sporcie polskim w ekipie było 77% zawodników z 10 województw. Taka koncentracja sportu polskiego w tych najsilniejszych województwach, zawodników grupy A.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">W grupie B natomiast, pozwoliliśmy sobie programowo tak zaistnieć, aby ta grupa była pomostem pomiędzy Atlantą a Sydney. 409 zawodników, w tym 87% to juniorzy, a więc żadnych rentierów, tylko ci, którzy mogliby ewentualnie "doskoczyć". Zakładaliśmy, że będzie to ok. 20% z tej grupy, która dołączy, uzyska kwalifikacje na Atlantę. Jeżeli nawet nie, to gros tych zawodników będzie tworzyło trzon bazy przygotowań do Sydney. A zatem można powiedzieć, że program Sydney rozpoczął się dzięki grupie B na 6 lat przed igrzyskami olimpijskimi.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Dla szkolenia grupy A desygnowanych zostało 43 trenerów kadry olimpijskiej, opłaconych ze środków publicznych, państwowych, 14 lekarzy i 100 masażystów.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Założeniem 1995 r., pierwszego roku przygotowań, było zdecydowane zwiększenie obciążeń treningowych. Zakładaliśmy, że w 30-40% obciążenia się zwiększają i jest to oczywiście uzasadnione merytorycznie i metodycznie, dlatego też jesienią 1994 r. odbyła się wielka narada 150 trenerów kadry olimpijskiej i współpracujących z nimi trenerów klubowych i lekarzy.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Narada została powtórzona w 1995 r. Podczas 3-dniowych debat najlepsi polscy trenerzy byli wykładowcami. Oni też prowokowali dyskusję, m.in. jak w układach interdyscyplinarnych rozwiązań przedstawionych syntetycznie można by wyciągać wnioski dla innych dyscyplin.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">1995 r. to zarazem rekonesans przedolimpijski, który znakomicie wyszedł i wszyscy, którzy pretendowali do medali olimpijskich i większość - do startu w finałach olimpijskich, mieli okazję uczestniczyć w rekonesansie olimpijskim. Wszyscy trenerzy i większość zawodników.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Oczywiście 1995 r. to także pierwsze kwalifikacje. Pierwsze, a w wielu dyscyplinach także ostatnie - jeździectwo, strzelectwo, gimnastyka. Całość przygotowań olimpijskich była prowadzona w myśl porozumienia pomiędzy prezesem Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki a prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Chcę powiedzieć, że podział ról był bardzo jasno określony. Było to potrzebne, aby można było zabiegać o środki publiczne przeznaczane na ten cel. Polski Komitet Olimpijski nie dysponował środkami na podjęcie przygotowań olimpijskich. Najpierw trzeba było przekonać Ministerstwo Finansów, że jest zgodne z prawem, że środki, które gromadzi Polski Komitet Olimpijski, mogą wystarczyć na wysłanie ekipy, ubranie jej oraz premiowanie po ewentualnym sukcesie olimpijskim.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Dobrze się też personalnie ułożyło, bo mój zastępca, pan Eugeniusz Pietrasik jest jednocześnie wiceprezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. W myśl tego porozumienia sztab olimpijski, którym kieruje właśnie pan prezes, ma w swoim składzie przedstawicieli Polskiego Komitetu Olimpijskiego. A zatem sztabowo obydwie te organizacje - społeczna i rządowa - współpracują ze sobą niezależnie od tego, że pasem transmisyjnym informacji o aktualnych problemach przygotowań olimpijskich dla Polskiego Komitetu Olimpijskiego jest zarazem wiceprezes PKOl prezes E. Pietrasik.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Przyjęliśmy ponadto układ nieformalny z prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego, że na roboczo wszystkie sprawy będą omawiane. W ten sposób, ze środków publicznych, prezentujemy Polskiemu Komitetowi Olimpijskiemu gotową reprezentację. On z kolei prowadzi je podczas igrzysk olimpijskich. W wyniku negocjacji pomiędzy PKOl a UKFiT, chcąc zachować ciągłość, szef sztabu olimpijskiego został przez Polski Komitet Olimpijski mianowany szefem misji olimpijskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">W składzie misji olimpijskiej i jej kierownictwa będą przedstawiciele Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, a także pracownicy i przedstawiciele Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Nie stworzyliśmy więc najmniejszej szczeliny pomiędzy tymi ośrodkami dyspozycyjnymi, aby wyeliminować jakiekolwiek "iskrzenie" i nie dopuścić do problemów tym spowodowanych.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Kilka słów odnośnie do strategicznego zarządzania i kierowania przygotowaniami olimpijskimi. Otóż w sprawach kalendarzowych i budżetowych tych przygotowań wypowiada się i kieruje nimi dyrektor Departamentu Sportu Zbigniew Pacelt. On też otrzymuje merytorycznie opracowany materiał, którego autorem jest Centralny Zespół Metodyczno-Szkoleniowy.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Departament Sportu ma mało pracowników, dokładnie 8. Dlatego szukamy struktur obocznych, a taką jest w COS resortowe Centrum Metodyczno-Szkoleniowe, gdzie 10 byłych trenerów kadry reprezentacji olimpijskiej różnych dyscyplin jest partnerami do rozmów z trenerami kadry olimpijskiej. Do nich należy z jednej strony monitorowanie przebiegu przygotowań, a z drugiej strony - przyjmowanie planów i programów tych dyscyplin sportu od strony merytorycznej. Wówczas od tej działalności uwolniony jest Departament Sportu Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. W tej sytuacji bardzo trafnie może podjąć decyzje organizacyjne i ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">W strukturach obocznych niezwykle ważną rolę w przygotowaniach olimpijskich spełnia Centralny Ośrodek Sportu, którym kieruje dyrektor Jerzy Dachowski. Przygotowania są oparte na naszych podstawowych ośrodkach, jest to Zakopane, Cetniewo, Spała i Wałcz. Nie tak dawno straciliśmy, całkiem niepotrzebnie, ośrodek w Warszawie. Dziś w tym ośrodku prywatna firma prowadzi klub.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Te ośrodki są dobrze wyposażone, jak niektórzy mówią, reprezentują europejski poziom, a nawet światowy. Bez przepychu, ale jest tam wszystko, co jest niezbędne, aby zawodnicy średnio 210 dni zgrupowań w roku odbywali.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Poza tymi instytucjami bardzo ważną rolę odgrywają jeszcze dwie inne: Instytut Sportu, który prowadzi badania diagnostyczne średnio 4 razy w roku - zawodnicy są monitorowani diagnostyką w zakresie stanu biologicznego i wydolności fizycznej, zarówno tej specjalnej jak i ogólnej. Są to szczegóły, w które nie chciałbym już wchodzić.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Następna instytucja bardzo istotna, to Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej na czele z dr. Zbigniewem Rusinem. Jest także centrum przy ul. Wawelskiej, korzystające z funduszu Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Nie jest ono jeszcze skończone, ale już cała kadra olimpijska przechodzi badania lekarskie bardzo szczegółowe w tym kwartale. Badania tak szczegółowe jak nigdy dotąd i takie, które, niestety, potrafią wyeliminować zawodników, którzy marzyli, żeby walczyć o medale czy finały olimpijskie, z tych przygotowań. Tak jak to miało miejsce z trójskoczkiem Smutkiewiczem, bardzo zdolnym, ale wykryto u niego wadę pracy serca, która nie pozwala na tak intensywną pracę treningową.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Dziś na ok. 130 dni przed startem olimpijskim, jak na możliwości dwuletnich przygotowań, możemy powiedzieć, że jesteśmy znakomicie przygotowani. W naszej pracy zawodowej często mówi się: "gdybym ja to wiedział wcześniej" albo: "gdybym mógł jeszcze raz od początku to zacząć, to zrobiłbym inaczej" - chcę powiedzieć, że nic inaczej nie zrobilibyśmy. Nie ma jednego przypadku istotnego dla przygotowań olimpijskich, który zaskoczyłby nas bądź dał nam asumpt do tego, aby powiedzieć, że szkoda, iż nie wiedzieliśmy tego wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Wszystko, co było zamierzone, zaplanowane lub zaprogramowane, jest bardzo precyzyjnie analizowane, choć zdarzają się incydenty, o których dla ciekawości mogę państwu powiedzieć. Nie świadczą one jednak o tym, że coś się dzieje źle. Na przykład 2 dni temu Wroński i grupa zapaśników wystartuje w Zgorzelcu na imprezie, która odbędzie się pod patronatem marszałka Senatu. Jest to impreza, która nie ma swojego miejsca w programie. Jak przypuszczamy, ktoś chciał zapłacić zawodnikom i zrobić po prostu dobrą promocyjną imprezę.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Jest program, który musi być z żelazną konsekwencją realizowany, bo to doda zawodnikom pewności, że wszystko, co robią, jest dalece przemyślane, że nie wolno im rezygnować, przynajmniej jeśli nie ma uzasadnienia merytorycznego.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Są tego typu incydenty jak np. teraz z Borowskim. Przewidywaliśmy tego typu incydent, ale dopiero po mistrzostwach Europy. Dyskutowaliśmy o tym, że boimy się w trzech dyscyplinach zdarzeń, które będą miały miejsce w najbliższym czasie. Są to mistrzostwa Europy w zapasach, w boksie i w judo.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Mistrzostwa Europy, na ok. 100 dni przed igrzyskami olimpijskimi, są bardzo niebezpieczne. Niestety, światowe federacje przeprowadziły podczas tych imprez kwalifikację olimpijską. Choć bardzo chwalimy zawodników, którzy są dojrzali, to niestety, istniejąca sytuacja materialne przerasta ich zaangażowanie w przygotowaniach olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Przypuszczam, że np. bokserzy po mistrzostwach Europy zaczną szantażować swoje kluby. Mam na myśli tych którzy zdobędą medale. Niestety, nawet nie dojechaliśmy do mistrzostw Europy, gdy Borowski uczynił to po wygraniu z Ernandezem w Ustii. Powstała wielka wrzawa, zmiana mieszkania, zmiana barw klubowych, bo zawodnik był obrażony na klub i przerwy między zgrupowaniami trwające parę dni. Po prostu nie przychodził na treningi.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Okazało się więc, że jest to zawodnik niedojrzały, bo chcąc zdobyć medal olimpijski czy też zostać mistrzem olimpijskim, nie można w tym momencie kłaść na szalę walki o mieszkanie. Będę miał w Cetniewie rozmowę z bokserami, bo obawiamy się, że jego przykład może dać asumpt do tego, że pójdą za nimi inni tą samą drogą w ostatnich tygodniach.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Na czym ta droga polega. Otóż znalazł się sponsor, który sprezentował panu Borowskiemu samochód - golfa. Znalazł się także działacz, były olimpijczyk, który dał mu gwarancje, że mieszkanie dostanie. Okazuje się, że poza naszym stypendium, Borowski ma bardzo wysokie stypendium sponsora. Jest etatowym pracownikiem Policji i ma jeszcze stypendium klubowe.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Przypuszczamy, że podobna historia może być z zapaśnikami. Z nimi też będą spotkania w najbliższym czasie. To jest po prostu ludzkie, ale nie w wymiarze przygotowań zawodnika tej klasy do walki o wszystko.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Dwa dni temu bardzo ładnie podpowiedział mi dyrektor Zbigniew Pacelt, że na start olimpijski mają wyjść "głodne tygrysy", "nienasycone tygrysy. Jest to daleko idące uproszczenie, ale jest niezwykle ważne.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Sukcesem nie ma być wygranie z Ernandezem teraz, tylko wygranie z nim w finale olimpijskim, przecież istnieje nie tylko taki Ernandez. A istnieje  nie tylko taki Ernandez.. Wszystko mają perfekcyjnie przygotowane do startu, sprzęt, zgrupowanie krajowe i zagraniczne.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Okazuje się, że np. Opoczno i inni sponsorzy pod wpływem działaczy, a czasami i samych zawodników próbują pomóc w przygotowaniach olimpijskich. Jesteśmy temu przeciwni. Natomiast jesteśmy za tym, aby ci sponsorzy zasponsorowali wynik olimpijski tych zawodników. Kiedy już jest medal - zgadzamy się na to oczywiście.Tutaj ocena jest nieograniczona, bo to jest jedyna szansa dla tego zawodnika, szansa jaka się trafia raz w życiu. A nam zależałoby, żeby zawodnik godnie wchodził w życie dorosłe, nie mając wielkich problemów z mieszkaniem, samochodem, ale po sukcesie.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Mówię o tym, bo to jest problem, którego spodziewaliśmy się, a który teraz się ujawnił i musimy go po prostu poprzez spotkania z zawodnikami uporządkować. Zawodnicy są świadomi, że ten start jest dla nich startem życia i walki o wszystko. Mogę zapewnić, że wiedzą po co się przygotowują i co ciekawsze, nie tylko ci najlepsi, którzy poczuli smak medali i mistrzostw świata i Europy, ale bardzo dużo młodzieży podjęło wyzwanie startu i walki o medale olimpijskie.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Kto przypuszczałby 2 lata temu, że polscy żeglarze będą się przygotowywać do igrzysk olimpijskich? Wiele rozmów musieliśmy przeprowadzić z polskimi związkami żeglarskimi, z kierownictwem tego związku, aby zaproponować im takie rozwiązania, które dawałyby szanse na przygotowanie na medale olimpijskie.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Oczywiście, to wszystko następowało pod pewnymi warunkami. Warunek był taki, że takie zawodniczki jak Staszewska, Gardasiewicz - młode, 17-19-letnie, non stop przebywały na antypodach: Australia, Floryda, a w okresie zimowym po raz pierwszy w historii sportu żeglarskiego, cały czas trenowały i startowały.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Młodzież trenowała po 7 godzin dziennie. I dziś stała się czołówką światową w ciągu 2 lat. Obecnie przygotowuje się do walki o wszystko w tym starcie olimijskim. Tak samo wygląda to w kilku innych dyscyplinach. W 1995 r. wygląda optymistycznie także w porównaniu z tym, co mówią rankingi. Otóż na igrzyskach olimpijskich, licząc miejsca, w Barcelonie z tym na 15 miejscu z 237 punktami. W 1993 r. wpadliśmy w głęboką zapaść - 19 miejsce, 109 punktów. W 1994 r. już się z tej zapaści wydostaliśmy na 16 miejsce i 196 punktów. 1995 r. wygląda za bardzo optymistycznie, ale jest to fakt 11 miejsce w świecie - 231 punktów.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Przestrzegam przy tym, że chciałbym, aby na igrzyskach olimpijskich było to 11 miejsce. W roku olimpijskim takie państwa pozaeuropejskie jak Australia, Japonia, Chiny czy Kanada i USA dokonują niebywałego skoku. W roku przedolimpijskim bardzo mało startują na kontynencie europejskim. Koncentrują się raczej na współzawodnictwie sportowym w ramach swoich kontynentów, chyba że jest ono wymuszone przez mistrzostwa świata i dostają gwałtownego przyspieszenia w roku olimpijskim.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Dla przypomnienia, że nie jest to przypadkowe miejsce rankingowe podaję, że w mistrzostwach świata w roku ubiegłym seniorzy zdobyli 17 medali w dyscyplinach olimpijskich, a w mistrzostwach Europy - 16 medali, razem 34 medale. Uważam, że słusznie zrobiliśmy z grupą B - 83% juniorów. Dało to określony efekt w mistrzostwach świata juniorów, tj. 17 medali, w 1995 r. - 28 medali w mistrzostwach Europy. Razem 45 medali w mistrzostwach świata i Europy juniorów.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">To wszystko dało nam asumpt do tego, aby dnia 1 stycznia 1995 r., idąc tropem postępowania z grupą B, rozpocząć z grupą 2 tys. zawodników przygotowania do Sydney 2000. I te przygotowania już są prowadzone we wszystkich dyscyplinach olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Nasza siła do wykonania zadania, którą w Programie Sydney 2000 przedstawiliśmy to 16-19 medali i z uporem będziemy powtarzali, że to jest nasze zadanie. I chociaż chcielibyśmy je wypełnić, to jest 9 dyscyplin sportu: zapasy, kajaki, judo, boks, strzelnictwo, szermierka, wioślarstwo, lekka atletyka i pływanie. Dziewięć dyscyplin będzie stanowiło o sukcesie sportu polskiego, choć nie można wykluczyć, dając przykład żeglarstwa, że mogą być także niespodzianki. Nasze żeglarki mogą uzyskać znakomite wyniki.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">W większości dyscyplin mamy już kwalifikację, 116 zawodników zdobyło prawa startu na olimpiadzie dla Polski, przy czym w tej koncepcji tworzenia reprezentacji olimpijskiej, mamy uzgodnione z Polskim Komitetem Olimpijskim, że w każdym przypadku będziemy robili wszystko, żeby to była kwalifikacja dla zawodnika, który startuje dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Nie przeprowadzamy już eliminacji wewnątrz, tak jak to było przed laty. Zawieramy ciche porozumienia z polskimi związkami sportowymi. To jest novum obecnych przygotowań olimpijskich. Już część zawodników wie, że jest członkiem przyszłej reprezentacji olimpijskiej. Po prostu musi być więcej spokoju i przygotowania na start olimpijski.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">72 zawodników ma jeszcze szanse startu. Symulacja mówi o ok. 170-175 zawodników reprezentacji polskiej. Te trzy dyscypliny, o których mówiłem: judo, boks i zapasy - przesądza o tym. Mimo że wszystko jest dokładnie i bardzo precyzyjnie ustalone z polskimi związkami sportowymi, to np. pływanie pokazuje, że będziemy mieli jeszcze kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Mimo tego, że zawodnicy i trenerzy już od roku wiedzą, w jakim systemie kwalifikują się tam, gdzie to nie jest zależne od światowych federacji MKOl, to później szuka się luk. Robi to szczególnie prasa, która chce pomóc życzliwie zawodnikom i podpowiada, że to jeszcze można by przedłużyć kwalifikacje 200 m stylem klasycznym dziewcząt i kilka innych przypadków.</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Bardzo boimy się kwalifikacji lekkiej atletyki. Otóż Polski Komitet Olimpijski przyjął, że 11 czerwca po wcześniejszych konsultacjach, które sztab i Urząd wspólnie z PKOl będzie miał z polskimi związkami sportowymi, podejmie decyzję i ustali skład olimpijski.</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Oczywiście trzeba będzie zrobić tu wyjątek dla lekkiej atletyki. Bodajże 15 jest memoriał im. Kusocińskiego, 22, 23 są to mistrzostwa Polski. Trzeba będzie tak przygotować Polski Związek Lekkiej Atletyki, żeby następnego dnia po mistrzostwach Polski zamknąć definitywnie skład reprezentacji. Inaczej będzie się dawać zawodnikom szansę do ostatniej chwili, co nie ma sensu. W dyscyplinach bardzo wymiernych nie jest to sprawa fortuny.</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Jeżeli ktoś ma kłopoty z uzyskaniem minimum kwalifikacyjnego, to prawdopodobnie nie ma szans albo też niewielkie, żeby w sportach lekkich wejść do 12, w sportach walki byłoby to możliwe, ale tam z kolei są kwalifikacje międzynarodowe.</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Jeżeli państwo będą sobie życzyli, możemy składać takie sprawozdanie w kolejnych komisjach. Im bliżej sportu olimpijskiego, tym ciekawsze sprawozdania. Uważam, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do startu olimpijskiego, co nie znaczy, że to musi się zakończyć sukcesem, bo prawdopodobnie tak samo będzie bardzo dobrze przygotowanych ok. 19 reprezentacji olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Czołówka świata jest prawie niezmienna. Są to Niemcy, Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny. Między tymi czterema państwami rozegra się rozliczenie igrzysk olimpijskich. Później są trzy państwa: Francja, Włochy i Australia, a między 8 a 18 miejscem, gdzie my jesteśmy, jest Kuba, Ukraina, Węgry, Rumunia, Białoruś, Anglia, Kanada, Japonia, Hiszpania i Korea.</u>
          <u xml:id="u-2.53" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Poprzez prasę będziemy chcieli przygotować opinię społeczną na to, że medale olimpijskie są najważniejsze. Jako sport polski chcemy się rozliczyć za miejsca finałowe 1-8. Taka punktacja nieoficjalna jest prowadzona. Cały czas monitorujemy rankingi sportowe. Wyliczaliśmy, że będzie to 11 miejsce - 31 punktów, a nie chcemy podlegać ocenie bardzo niesprawiedliwej, która jest często formułowana przez dziennikarzy nie tylko polskich, ale całego świata. Jest nią ranking według złotych medali olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-2.54" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Na przykład Grecja prawdopodobnie uplasuje się bardzo wysoko. W greckiej reprezentacji jest bowiem połowa reprezentacji byłego Związku Radzieckiego w zapasach, w podnoszeniu ciężarów i w boksie. Grecja może zdobyć nawet 8 medali złotych, olimpijskich na 11-12 medali w ogóle. To samo będzie z Izraelem, w reprezentacji którego również jest wielu zawodników reprezentacji byłego Związku Radzieckiego, mistrzów olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-2.55" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Nas interesuje liczba medali, w tym przede wszystkim złotych. To jest oczywiste, ale my chcemy rozliczyć się przed Komisją i rządem z punktów za miejsca. Najbardziej prawdopodobne, naszym zdaniem, jest miejsce 11. Nie tylko zresztą w naszej ocenie, ale i także w ocenie innych państw.</u>
          <u xml:id="u-2.56" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiStefanPaszczyk">Jeśli państwo pozwolą, bardzo ciekawy materiał na temat wszystkich szczegółów organizacyjnych pobytu polskiej reprezentacji, przekazałby pan prezes Pietrasik, który wczoraj wrócił z ostatniego wyjazdu, jako szef misji do rozmów z Komitetem Organizacyjnym Igrzysk Olimpijskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJanBury">Dziękuję. Myślę, że materiał ten na piśmie i sprawozdanie są bardzo posłom potrzebne. Wtedy dyskusja przed olimpiadą i po, będzie bardziej rzeczowa. Dziś już widzimy, ile włożyli serca trenerzy i Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki oraz sami zawodnicy w przygotowanie kadry olimpijskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselJanBury">Czy pan prezes Szalewicz chciałby jeszcze coś dodać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Tylko jedno zdanie. Sądzę, że nie ma wątpliwości, jak podzieliliśmy role i chyba najlepszy dowód, że w tej 4jest 3 panów z Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki i 3 członków zarządu PKOl. Taki jest skład.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Myślę, że warto powiedzieć jedną rzecz. Jest to tylko dla państwa informacja, a mianowicie kwalifikacja zawodnika na igrzyska olimpijskie to nie jest wyłącznie widzimisię Polskiego Komitetu Olimpijskiego. To jest regulamin, który wymaga, aby zawodnik się zakwalifikował albo z listy rankingowej, albo wykonał minimum. To jest powiedziane w największym skrócie, dlatego że różne są ustalenia dla poszczególnych dyscyplin.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Zdarzało się ostatni, że np. zadzwonił do nas generał i tłumaczy nam, że najważniejsze jest, aby wysłać tego lub tego zawodnika. Odpowiadamy: "proszę pana, on się nie zakwalifikował" i wtedy słyszymy: "no tak, ale wie pan, to jest jedyny zawodnik od nas, który mógłby pojechać". Trudno wytłumaczyć, że nie może pojechać, ponieważ się nie zakwalifikował itd.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Nie chodzi o to, że to jest kwalifikacja Polskiego Komitetu Olimpijskiego, tylko wykonanie norm światowych, które narzuciły różne dyscypliny sportowe. Mamy więc pewien komfort, że nie ma możliwości wysyłania kogoś po znajomości lub nie. Oczywiście może być tylko pewne nieszczęście, że człowiek zakwalifikowany, a miejsce nie jest wykorzystywane z powodu kontuzji zawodnika w ostatnim momencie.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Jest jeszcze jedno, a mianowicie praktycznie pełen zestaw dokumentów, które pozwalają wizować, my jesteśmy zobowiązani wysłać do 15 maja. Jeżeli ktoś nam "wybucha" i my słyszymy o nim pierwszy raz w końcu czerwca, szanse doprowadzenia tej osoby na igrzyska olimpijskie praktycznie nie istnieją.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Oczywiście może to być jakiś wyjątkowy przypadek, w którym trzeba przyspieszać te sprawy pocztą dyplomatyczną, ale jest to sytuacja wyjątkowa i kwestia dobrego wyniku w lekkiej atletyce. Natomiast we wszystkich innych przypadkach jest to niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejSzalewicz">Uczulam państwa na ten aspekt sprawy, bo zdarzało się też, że panowie posłowie dzwonili, czy nie można czegoś zrobić. Nic nie można zrobić, jedyna droga, to po prostu kwalifikacja. My najwyższej możemy kogoś "zdjąć", jeżeli okaże się, że opinia jest negatywna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselMarianMichalski">Przypadł mi zaszczyt w imieniu Komisji Młodzieży Kultury Fizycznej i Sportu wyrazić stanowisko wobec przedłożonych materiałów przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki pt. "Finalny etap przygotowań olimpijskich Atlanta 96". Samo brzmienie tematu pokazuje, że materiał dotyczy aktualnego stanu organizacyjnego przygotowań z uwzględnieniem osób objętych systemem przygotowań z poszczególnych 19 dyscyplin sportowych oraz diagnoz co do ewentualnych osiągnięć podczas bezpośredniego uczestnictwa na XXVI Olimpiadzie w Atlancie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselMarianMichalski">Będzie to już 15 start reprezentacji Polski w nowożytnych igrzyskach olimpijskich, które, jak wiemy, wskrzeszono 5 kwietnia 1896 r., a więc prawie 100 lat temu. Nie ulega wątpliwości, że każdy z nas tu obecnych oraz większość społeczeństwa, będziemy oczekiwać na udany udział naszej olimpijskiej reprezentacji. A tak już się dzieje, że kibice oczekują przede wszystkim zwycięstw i bicia rekordów.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PoselMarianMichalski">W naszym odczuciu udany start byłby wówczas, kiedy reprezentacja narodowa uplasuje się wśród pierwszych, chociażby 14 państw, których sportowcy zdobyli medale w okresie nowożytnych igrzysk. W Atlancie natomiast uplasuje się w granicach 15 miejsca w punktacji medalowej i ok. 14 miejsca w punktacji generalnej.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PoselMarianMichalski">Ogólnie należy stwierdzić, że program przygotowań do udziału reprezentacji Polski w igrzyskach w Atlancie jest starannie opracowany tak pod względem kompleksowości, jak iwiedzy na temat stanu, diagnoz, wykazów klubów, trenerów itp. Trudno ustosunkować się do merytorycznej strony szkolenia sportowego, bowiem wymaga ono ekspertyz opartych na obserwacji przebiegu bezpośredniego szkolenia z zawodnikami, metod szkolenia itp.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PoselMarianMichalski">Należy ubolewać, że przyszło nam wspólnie działać i oceniać pracę przygotowawczą zaledwie za okres ok. 2 lat, a więc od połowy 4-letniego cyklu przygotowań. Bardzo słusznie autorzy materiałów przypominają Komisji, że cykl przygotowań do igrzysk olimpijskich to precyzyjnie zaplanowany, etapowo rozłożony, a przy tym wieloletni proces szkoleniowy.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PoselMarianMichalski">Proces ten trwa 4-12 lat. Stąd trudno, aby w tak krótkim czasie osiągnąć optymalne wyniki, tym bardziej że realizacja planów szkoleniowych wymaga dużych środków finansowych, które m.in. dzięki staraniom Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, a także władz resortowych, uzyskano tak niedawno, bo zaledwie niespełna 2 lata przed olimpiadą.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PoselMarianMichalski">Nasuwa się refleksja i zapytanie. Dlaczego ekipy rządzące w latach 1991 do września 1993, mimo że w ich składzie znajdowało się wielu byłych sportowców i często reklamujących się w telewizji jako miłośnicy sportu i rekreacji, tak drastycznie obniżyli poziom nakładów na kulturę fizyczną, a tym samym obniżyli ogólny poziom tej dziedziny życia, determinującej nie tylko poziom sportowy, ale przede wszystkim poziom zdrowotny? Oczywiście ma to wpływ na obecny cykl przygotowań.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PoselMarianMichalski">Dobrze, że te negatywne działania mamy już poza sobą i możemy w sposób realny, w miarę konstruktywny budować naszą lepszą przyszłość co do poziomu i osiągnięć sportowych, dając uzdolnionej sportowo młodzieży możliwość rywalizacji na najwyższym szczycie kultury fizycznej jakim są igrzyska olimpijskie, a pośrednio także uczestniczyć we wszystkich etapach szkoleniowych i startach kontrolnych.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PoselMarianMichalski">Przedstawiony układ sił w sporcie olimpijskim w świetle wyników ostatniej olimpiady w Barcelonie, ukazanie klasyfikacji medalowej i punktowej oraz rankingu państw w poszczególnych dyscyplinach sportowych w latach 1993-1995, w pełni pozwala na ocenę sytuacji poziomu sportowego w dyscyplinach olimpijskich, które objęte będą programem igrzysk olimpijskich w Atlancie.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#PoselMarianMichalski">Trudno nie zgodzić się z opiniami autorów przedłożonych materiałów. Niemniej jednak warto zachować pewną dozę ewentualnych niespodzianek lub ukrytych strategii przygotowań reprezentacji różnych państw, które mogą zmienić katalog diagnoz wyników medalowych i punktowych. Na razie należy cieszyć się z tego, że Polska w ciągu ostatnich 3 lat, w rankingu osiągnięć sportowych potrafiła z 19 miejsca w 1993 r. awansować aż na 13 miejsce już w 1995 r. Fakt ten wyraźnie wskazuje, że zapoczątkowany w 1994 r. system szkolenia sportowego, daje wymierne wyniki i należy uznać to za sukces Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, związków sportowych i Polskiego Komitetu Olimpijskiego.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#PoselMarianMichalski">Kilka uwag szczegółowych. Analizując główne elementy programowe przygotowań do igrzysk olimpijskich w Atlancie, należy stwierdzić, że obejmują one wszystkie zasadnicze elementy aktualnego potencjału sportowego oraz prognoz rozwojowych wyników sportowych, wsparte opiniami i opieką specjalistów medycyny sportowej.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#PoselMarianMichalski">Wyselekcjonowana wstępna liczba kadry olimpijskiej, licząca aż 208 osób, oparta była na prawidłowych zasadach, które opracował sztab przygotowań olimpijskich, a także zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego. W ślad za powołaniem kadry zostały zabezpieczone możliwe optymalne warunki w postaci stypendium, honorariów dla trenerów, opieki medycznej, udział w startach, obozach, często adaptacyjnych do klimatycznych warunków startowych w Atlancie, o czym już przed rokiem Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki informował Sejm.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#PoselMarianMichalski">Ze wszech miar słusznym zabiegiem motywacyjnym było również to, że sztab przygotowań wyznaczył limit 45 osób, które mogą jeszcze mieć szanse kwalifikacji olimpijskich, bowiem jak należy sądzić, starty czołówki kadry B oraz innych sportowców, mogą wykazać wysoki poziom sportowy, upoważniający do startu w igrzyskach olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#PoselMarianMichalski">Trudno ustosunkować się do geografii i liczby województw, z których rekrutowana jest kadra A. Brakuje bowiem porównawczych tabel z ostatnich przygotowań do igrzysk olimpijskich, co uniemożliwia tę ocenę. Jednak liczbę 15 województw, z których nie ma ani jednego zawodnika objętego przygotowaniem olimpijskim, uznać należy za zjawisko niepokojące.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#PoselMarianMichalski">Z drugiej strony można pocieszyć się tym, że zachowane są duże rezerwy i potencjał osobowy do wykorzystania w przyszłości, po wdrożeniu nowoczesnego systemu szkolenia obejmującego wszystkie obszary naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#PoselMarianMichalski">Należy również zgodzić się z tym, że I półrocze 1996 r., które łączy się z najważniejszym etapem przygotowania startowego, wymagać będzie bardzo solidnej pracy nie tylko szkoleniowej, ale nade wszystko badawczej, diagnostycznej, bowiem trafienie i zastosowanie właściwej formy we właściwym czasie, a mam tu na myśli czas docelowy startu, jest chyba sztuką najtrudniejszą. Sądzę, że w tym gronie nie muszę o tym nikogo przekonywać.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#PoselMarianMichalski">Tę trudność stwarzać będą zgoła odmienne warunki startu w Atlancie, takie jak temperatura, wilgotność powietrza itp. Stąd udział licznej grupy zawodników na obiektach olimpijskich w USA w 1995 r., uznać należy za celowy.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#PoselMarianMichalski">Wzorem wielu komitetów olimpijskich, powołano również szefa misji polskiej reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Atlancie. Szefem misji został obecny tu pan Eugeniusz Pietrasik w marcu 1995 r. Do zadań tej misji należy przede wszystkim rozwiązywanie problemów organizacyjnych, a ich potrzebę rozwiązań najczęściej będzie polecał Komitet Organizacyjny XXVI Olimpiady.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#PoselMarianMichalski">Materiały obrazujące finalny etap przygotowań olimpijskich - Atlanta 1996, wzbogacono oceną poziomu sportowego poszczególnych dyscyplin olimpijskich oraz prognoz wyników startów w 1996 r. Dla nas najważniejsza jest prognoza wyników Polaków, na tle poziomu międzynarodowego. Ponadto wykaz zawodników klubów, trenerów - pozwala Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu dokładnie zapoznać się z nazwiskami sportowców, ich wiekiem oraz przynależnością klubową i trenerami.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#PoselMarianMichalski">Sądzę, że po zakwalifikowaniu się do kadry olimpijskiej już na wyjazd na igrzyska olimpijskie 1996 r., przedstawiona zostanie również cała droga szkoleniowa reprezentanta. Mam na myśli cały proces od początkowego ruchu aż do finalnego, nie opuszczając po drodze nikogo, bowiem ta opinia będzie po prostu wręcz konieczna. I ona będzie mobilizująca do pracy w różnych środowiskach.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#PoselMarianMichalski">W materiałach nie zabrakło również kalendarza startów w poszczególnych dyscyplinach. Sądzę, że to przybliży możliwość obserwacji nam i szerokim rzeszom społeczeństwa</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#PoselMarianMichalski">Konstatując uwagi bezpośrednie, które odniosłem tylko do pierwszego materiału, bowiem tego drugiego nie miałem, warto stwierdzić, że materiały zostały dobrze przygotowane.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#PoselMarianMichalski">Sądzę, że będę wyrazicielem wszystkich członków Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, jeśli podziękuję gorąco za doskonały, pełny materiał, który w całości przybliża przebieg i poziom przygotowań kadry A do startu w XXVI Igrzyskach Olimpijskich. Równocześnie pragnę zwrócić uwagę na następujące kwestie do rozpatrzenia przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki oraz Polski Komitet Olimpijski, jeżeli chodzi o dalszą działalność, bowiem na tej olimpiadzie nasz udział się nie kończy.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#PoselMarianMichalski">Analizując tabele, które nam przedłożono, a przedłożono w niej tylko 19 dyscyplin, które zostały objęte przygotowaniami olimpijskimi, zobaczymy, że są to tzw. dyscypliny indywidualne głównie, a tylko niektóre z nich są punktowane w zespole. Wśród nich nie ma ani jednej gry zespołowej, tzn. że w grach zespołowych powstała tzw. luka.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#PoselMarianMichalski">Mieliśmy jeszcze nadzieję, że zakwalifikuje się piłka siatkowa mężczyzn, ale już dziś ich nie ma. Musimy zwrócić szczególną uwagę na tę dziedzinę, jaką są zespołowe gry sportowe, które, niestety, nie uczestniczą w tym najwyższym współzawodnictwie sportowym, jakim jest olimpiada.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#PoselMarianMichalski">Z materiału wynika również, że znikoma jest liczba reprezentacji gimnastycznych, jeżeli już nie kobiet, bo rozumiem, jako trener, że ten reżim jest dla nich bardzo ciężki, to mężczyzn. Sądzę, że w męskiej gimnastyce jesteśmy w stanie zrobić o wiele więcej. Trzeba tylko przywrócić dawny z lat 60. system, gdzie w każdym powiecie przeważnie było ok. 30 drużyn gimnastycznych. W moim powiecie, w powiatowych zawodach, startowało 36 drużyn. Sądzę więc, że warto do tego wrócić.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#PoselMarianMichalski">Nasza reprezentacja, mówię tu o młodzieżowej gimnastyce i III klasie, bo mieliśmy mistrzów okręgu dolnośląskiego a bardzo często startowaliśmy też w mistrzostwach Polski, jako dyscypliny państwowej, która zawsze miała u nas wysokie wzloty, a 23-osobowa reprezentacja olimpijska  nie jest bardzo liczna.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#PoselMarianMichalski">Sądzę, że więcej możemy zrobić w boksie. Boks przecież kiedyś mieliśmy wspaniały, tradycje wspaniałe i prawdopodobnie trzeba wrócić do młodzieży. Nie wiem, czy zostały reaktywowane turnieje nadziei olimpijskich a sądzę, że warto je przywrócić. Można przy tym poszerzyć gamę dyscyplin sportowych.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#PoselMarianMichalski">W moim odczuciu należałoby również zwrócić uwagę na ewentualne zwiększenie ośrodków przygotowań olimpijskich, zwrócić uwagę na ich geografię, bowiem ona również decyduje i mobilizuje do udziału w tak żmudnym, długoterminowym procesie szkoleniowym, jakim jest przygotowanie olimpijskie.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#PoselMarianMichalski">Chciałbym, panie przewodniczący, zakończyć na tym. Sądzę bowiem, że zwróciłem uwagę na najważniejsze aspekty, które wynikają z przedłożonych materiałów. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselJanBury">Otwieram dyskusję i pytania do przedstawicieli Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki oraz Polskiego Komitetu Olimpijskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselStanislawKopec">Bardzo proszę pana prezesa o kilka zdań na tematy organizacyjne dotyczące pobytu naszych sportowców w Stanach Zjednoczonych. Jakie jest pierwsze wrażenie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Pierwsze wrażenie jest takie, że kwitły magnolie, prószył śnieg, a temperatura była poniżej zera.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Na poważnie - Komitet Organizacyjny XXVI Olimpiady w Atlancie przygotowuje wprost superprofesjonalny przebieg całej imprezy i jest to odnotowywane. Wszystko dzieje się na mocy umowy z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim i jest spisane jako podręcznik dla przyszłych organizatorów igrzysk olimpijskich. Stąd mało jest miejsca na pewną część naszej polskiej fantazji czy improwizacji. Trzeba się tam wpasować we wszystkie terminy i wszystkie rygory, jakie Komitet Organizacyjny narzuca.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Kilka dni popracowałem z poszczególnymi działami Komitetu Organizacyjnego nie tylko, że im zrobić przyjemność. Wypełniamy wszystko czego oni żądają, tak aby zawodnik nie odczuwał po przyjeździe do Atlanty jakichkolwiek niedogodności, trudności, a miał wszystko zarezerwowane.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Sama kwestia przyjazdu zawodników. Otóż będą oni akredytowani i witani już bezpośrednio na dworcu lotniczym. Jest jeden termin, ale do tych celów jest oddany wielki hangar. Trochę przerażająco brzmi oświadczenie, że może to kilka godzin potrwać, ale wydaje mi się, że jeśli nasze kwestionariusze będą solidnie i właściwie wypełnione, może to znacznie przyspieszyć ten proces.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Mieszkać będziemy w wiosce olimpijskiej, zgodnie z naszymi życzeniami. Są trzy kategorie zakwaterowania tzw. departaments - to są mrówkowce po 3-4 tys. osób. Jest kategoria tzw. fraternity - to są z kolei malutkie pomieszczenia dla delegacji mniej więcej kilkunastoosobowej maksimum 20-osobowej. My poprosiliśmy o residential hall - opartych na istniejących już amerykańskich domach studenckich, bo cała wioska olimpijska mieści się w ramach Uniwersytetu Georgia-Tech.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Będziemy mieli jeden budynek do swojej dyspozycji, nie będziemy łączeni z żadną inną reprezentacją. Miejsca możliwe do spotkań są, klimatyzacja regulowana w każdym pokoju oddzielnie, otoczenie zielone, spokojne tak że jestem z tego zakwaterowania zadowolony. 50 m do głównego wejścia do wioski, 7 minut do głównej jadalni wioski i dosłownie za płotem - rezerwowa jadalnia prowadzona w wiosce. Jest ich tam zresztą trzy.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Możliwości rozegrania tej całej sprawy są chyba dobre. Nie będziemy marnować czasu na zbędne przejścia. Odległość od bramy, jak i stołówek jest zadowalająca.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Obiekty olimpijskie, mamy już dokładny wykaz obiektów treningowych i startowych. Na niektórych obiektach startowych trwa jeszcze praca. Stadion olimpijski nie jest jeszcze skończony, ale Amerykanie prosili, żeby się za nich nie martwić i nie denerwować, bo to jest ich sprawa.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Oglądałem tor kolarski, który jest już ukończony, korty tenisowe, hipodrom, a poza tym kilka innych obiektów olimpijskich, opartych na istniejących już, a wzbogaconych specjalnym szlifem.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Treningowe obiekty są rozstrzelone nieco szerzej, obiekty startowe w Atlancie stanowią trzy podstawowe grupy. Jeden obiekt mają państwo opisany w tym materiale. Jest to tzw. olimpijski ring, gdzie w zasadzie wszystko jest dostępne i można tam przejść piechotą.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Drugie takie koło jest nieco szersze i tam znajduje się hipodrom, tor kolarski, korty tenisowe. W końcu są takie dyscypliny sportu, które mają swoje satelitarne wioski. Jeżeli chodzi o polską reprezentację - dwie grupy, dwie dyscypliny będą poza centralną wioską olimpijską w Atlancie, tzn. nasi kajakrze górscy będą mieli wioskę na granicy stanu Tennessee. Nasi żeglarze również będą mieli swoją wioskę tam, gdzie będą wszyscy żeglarze.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Miałem możność odwiedzenia tych wiosek i stwierdzam, że warunki są tam nawet lepsze niż w centralnej wiosce. Szczegółów jest bardzo dużo. Opowiedziałem to państwu w skrócie. Mam tylko jedną uwagę. W prasie pisze się czasami, że poza zawodnikami pojechało tyle a tyle osób towarzyszących. Osoba towarzysząca dla przeciętnego czytelnika to jest tzw. wuj sportowy, który wozi się z zawodnikami.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Regulamin olimpijski stanowi, że mogą to być osoby towarzyszące, do których należą trenerzy, lekarze, masażyści, kierownictwo ekipy, luzacy dokooptowani plus inny personel techniczny, który musi się mieść w 55% zawodników biorących udział w igrzyskach z danego kraju.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Możemy więc przeprowadzić symulację, że na 170-175 zawodników, możemy z góry wyznaczyć mniej więcej, ile osób możemy zabrać. W ramach tej grupy minimalne przetasowania są możliwe. Na przykład doprowadziłem w tej chwili do zwiększenia personelu medycznego, bo de facto wypadało 11 osób, a zażyczyliśmy sobie 14. W każdym razie musi się to mieścić w tych 55% liczby zawodników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselZbigniewPietrzykowski">Interesuje mnie, jak wygląda kwestia klimatyzacji i poszczególnych dyscyplin. Kiedyś już zapłaciliśmy dosyć duże frycowe za brak przygotowania klimatycznego do turnieju. Jak to teraz wygląda w poszczególnych dyscyplinach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Nic dodać, nic ująć. Aż dziw bierze, że w ciągu roku, 2 lat, można było przynajmniej według wstępnych ocen, jeśli chodzi o przygotowania kadry, poczynić takie postępy. Przygotować ją tak, aby pan minister Paszczyk mógł użyć takich słów jak: "znakomite przygotowanie", "dopracowane sprawy w wiosce olimpijskiej" itd.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Jako kibic od dziecka, chcę powiedzieć z obserwacji własnych, że jeśli to wszystko jest prawdziwe, a należy wierzyć, że tak, iż klimat północnoamerykański zawsze dla naszych sportowców był szczęśliwy, zwłaszcza na zawodach tej miary co olimpiady. Nie bez kozery będzie tu również sprawa kibicowania ze strony Polonii, która tam zamieszkuje.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Trochę mnie zaniepokoiło stwierdzenie pana prezesa Szalewicza, że kwalifikacja zawodnika na olimpiadę odbywa się według pewnych przyjętych kryteriów i jest właściwie nie do przeskoczenia. Tu nie da się nic załatwić "na lewo". Czy w takim razie nie ma szans, aby w ostatniej chwili zawodnik był zakwalifikowany do kadry? Choćby zawodnik tej miary jak nasz ostatni "800-metrowiec", który choć nie należy do pierwszego garnituru Europy, niemniej jednak zdobył mistrzostwo Europy, a nie ma go w naszej kadrze. Mam na myśli kadrę A - olimpijską.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Jeśli proces kwalifikacji jest tak skomplikowany, to będzie miał duże trudności, aby się zakwalifikować. A jest to młody chłopak i takie jaskółki byłyby bardzo mobilizujące dla naszej młodzieży. Z różnych kręgów, środowisk i w różnych dyscyplinach. Uczestniczyć w kadrze olimpijskiej w kadrze A, reprezentować kraj na olimpiadzie, jest to wielki zaszczyt. To nie ulega wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Przyznam, że dziwią takie sytuacje jak np. boksera Borowskiego. Chciałbym spytać, czy resort Kultury Fizycznej i Turystyki, jak również Polski Komitet Olimpijski może po cichu powiedzieć Komisji, na jaką liczbę medali może liczyć w XXVI olimpiadzie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselJanBury">Panie pośle, to jest w materiałach, nawet w kilku miejscach. Możemy liczyć na 16-19 medali. My już nawet porobiliśmy zakłady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że zarówno rząd, jak i nasza Komisja oraz Sejm od 1994 r. uczynili wszystko, aby przygotowania olimpijskie były prowadzone, tak jak proponuje to kierownictwo resortu, wspólnie z Polskim Komitetem Olimpijskim. O tym, że środki na te przygotowania są znaczne i zabezpieczają te potrzeby, świadczy sam fakt dwóch spraw, które podał pan prezes Paszczyk, a mianowicie, iż poprzednio przez olimpiadą było zapewnione 60 dni na zgrupowaniach a obecnie 210 dni. Sądzę, że to pozwala wierzyć, iż z tymi sprawami wewnętrznymi, jeśli chodzi o tzw. stronę ludzką, kierownictwo się upora.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wśród różnych sygnałów, o których mówił pan prezes Paszczyk, jeśli chodzi o zawodników, są również takie sygnały, jeśli chodzi o kwestie współpracy trenerów klubowych z dyrektorami biur polskich związków, a konkretnie mam na myśl - Polski Związek Kajakarski. Sądzę, że to są sprawy, z którymi upora się na co dzień kierownictwo, niemniej jednak chciałbym, jak to podkreślił pan prezes, że i Urząd i Polski Komitet Olimpijski są na to wyczulone i w odpowiednim czasie reaguje, aby te sprawy personalne nie przenosiły się później na atmosferę przygotowań i na samych zawodników.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan prezes Paszczyk wspomniał też o tym, że nad sprawą zdrowia zawodników czuwa, w sposób profesjonalny, Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej. Natomiast ja pytałem jednego z członków kadry Jacka Bociana, który w pewnym momencie żalił się, że miał jakieś badania lekarskie, na które wysyłano go do Poznania, a nie do specjalistycznego ośrodka, gdyż po prostu zarówno trener prowadzący, jak i inni obawiali się, że tam nie zawsze może to w odpowiedni sposób zadziałać, zwłaszcza leczenie i wszelkie inne sprawy związane z medycyną.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Druga sprawa, na którą chciałbym zwrócić uwagę i za to serdecznie podziękować, zwracając się tylko do obecnych tu dwóch posłów z opozycji, bo wiadomo, że przed wyborami, za rok, opozycja czeka w blokach startowych do rządzenia, co zresztą jest naturalne, żeby mimo wszystko korzystała z Programu Sydney 2000 i żeby to wszystko, co zostało zapoczątkowane przez obecne kierownictwo, było dalej podtrzymywane i kontynuowane. Obojętnie przez jaką ekipę rządzącą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselSlawomirMarczewski">Bardzo podobało mi się sprawozdanie, a także dość szczegółowa wypowiedź pana ministra Paszczyka, bo wszystko wygląda tak ładnie i dobrze, mimo tego skróconego do 2 lat okresu przygotowań.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselSlawomirMarczewski">W materiale znalazłem kilka problemów, które mnie nurtują. Chodzi mi głównie o sprawę medycyny. Może to jest trochę zawodowe "zboczenie" z tego względu, że jestem medykiem, ale znalazłem pewne nieścisłości w tym materiale i jestem zaniepokojony.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselSlawomirMarczewski">Pan minister Paszczyk mówił o Cenralnym Ośrodku Medycyny Sportowej. W materiale jest to wspomniane w sposób lakoniczny. Badania odbywające się co kwartał, dobrze że są, tylko że w tym materiale mówi się o tym, że zawodnicy mają specjalny program informacyjno-edukacyjny, jeśli chodzi o doping.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PoselSlawomirMarczewski">Dla mnie jest to trochę za mało. To trzeba konkretnie powiedzieć. Czy kadra olimpijska jest badana, jeśli chodzi o doping? Czy jest badana systematycznie? Chodzi o to, aby wykluczyć jakieś "krokiety" czy inne "podejrzane sprawy", które mogłyby wyniknąć w Atlancie. Czy te badania są robione systematycznie i wszyscy zawodnicy kadry im podlegają?</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PoselSlawomirMarczewski">Zadowolony jestem z tego, że w końcu zawodnicy kadry A, w tym systemie przygotowań olimpijskich, mają zapewnione wszelkie odżywki, które są niezbędne w tej chwili w procesie treningowym. Natomiast jest dla mnie zaskoczeniem stwierdzenie, że nie wszyscy potrafią w odpowiedni sposób korzystać z tych odżywek. Chodzi mi szczególnie o uprzednie określenie poziomu mikroelementów w organizmie sportowca.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PoselSlawomirMarczewski">W każdym związku sportowym mamy lekarzy, mamy Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej, a więc ci ludzie powinni to robić. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to proste. Przykładem jest tu casus sportowca Borowskiego, gdzie niejednokrotnie ambicje własne zawodnika są zbyt wygórowane. Uważa on, że wszyscy inni powinni słuchać, co on powie, a nie on ma słuchać, co on powinien robić. Być może wynika to właśnie z tego.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PoselSlawomirMarczewski">Jest to niezwykle ważna sprawa ze względu na warunki klimatyczne w Atlancie. Jest tam zwiększona wilgotność, wyższa temperatura i te czynniki organizmu na poziomie komórkowy, niejednokrotnie będą decydowały o wydolności tegoż organizmu i kondycji zawodnika w momencie startu.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PoselSlawomirMarczewski">Dlatego dużym zaskoczeniem dla mnie jest to, że w wykazie są aż dwa wakaty. Nie mówię o tym, że jest wakat w Polskim Związku Gimnastycznym, bo tam może nie jest przewidziany ten etap, ale dla mnie zupełnie niespodziewaną rzeczą jest fakt, że jest wakat w Polskim Związku Lekkiej Atletyki.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PoselSlawomirMarczewski">To jest przecież duży człon naszej reprezentacji olimpijskiej i tu powinien być lekarz. Wydaje mi się, że sprawa dogrania tych wszystkich szczegółów ewentualnie wykonania badań nawet tam na miejscu, będzie decydowała o wynikach, jakich nasza reprezentacja może osiągnąć. Chciałbym się dowiedzieć, czy coś takiego jest tam przewidziane, np. fachowe badanie już tam na miejscu, w Atlancie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PrezesStefanPaszczyk">Nic nie poradzimy na to, że nie mamy gimnastyki, gier zespołowych. Po pierwsze, w gimnastyce na przygotowanie do olimpiady potrzeba ok. 10 lat, biorąc pod uwagę stan, w jakim znajduje się ta dziedzina obecnie. Nie można nawet marzyć, żeby w przyszłości odnieść jakiś sukces, jeśli już dziś nie zajmiemy się 10-latkami. W grach zespołowych na przygotowanie potrzeba ok. 6 lat. Ale trzeba jeszcze wziąć pod uwagę to, że kwalifikacja na olimpiadę w grach zespołowych jest na 2-3 lata przed igrzyskami olimpijskimi. W sumie więc jest to 9 lat.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PrezesStefanPaszczyk">Obecnie przyspieszamy w grach zespołowych, tworząc zamknięte ośrodki sportowe w formie szkół publicznych i niepublicznych. Byłem nie dawno w Rzeszowie, gdzie 33, 17-19-latków o wzroście 2-2,07 m, 7 godzin dziennie trenuje, godząc znakomicie naukę z uprawianiem sportu - a jest to piłka siatkowa.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PrezesStefanPaszczyk">Ewidentne sukcesy mamy już w hokeju na lodzie. Wczoraj osiągnęliśmy z Białorusią remis. 2 lata temu, polska reprezentacja 20-latków przegrywała z reprezentacją Białorusi 17-latków.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PrezesStefanPaszczyk">W hokeju na trasie reprezentacja młodzieżowa gra w rozgrywkach ligi, jako reprezentacja młodzieżowa Polskiego Związku Hokeja na Trawie. Efekt jest taki, że miesiąc temu wygrali halowe mistrzostwa Europy. Jest to sukces, jakiego nie było w tym związku nigdy.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PrezesStefanPaszczyk">I tak próbujemy przekonywać polskie związki, chociaż nie zawsze nam się to udaje. Piłka ręczna nie udaje się. W koszykówce nie udaje się. I to jest jedyna droga. Mamy utalentowanych zawodników, ale jak nie będzie dróg szkolenia centralnego, tak jak to było 30 lat temu, nie odniosą oni sukcesu. Polska lekka atletyka dzięki temu zawojowała świat.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PrezesStefanPaszczyk">Trener Zabirzowski miał 6 sprinterów, ma 6 "400-metrowców", trener Szeles - 5 oszczepników, Starzyński - 4-5 trójskoczków i 300 dni razem ze sobą trenowali w najlepszych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PrezesStefanPaszczyk">Bardzo przepraszam, ja nikogo nie chcę obrazić, ale w Pcimiu Dolnym nie uda się wychować kadry narodowej. To musi być już super talent, a poza tym, my nie jesteśmy w stanie w każdym Pcimiu Dolnym stworzyć zawodnikom odpowiednich warunków.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PrezesStefanPaszczyk">To, co dzisiaj mówimy, dotyczy, jak ktoś powiedział"aż" 200 zawodników. Moim zdaniem - "tylko" 200 zawodników. Naprawdę zaczęliśmy od absolutnego minimum.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PrezesStefanPaszczyk">Przygotowania do Sydney 2000 rozpoczęliśmy z 2 tys. zawodników. Nie mówię, że to jest za dużo. Ale, moim zdaniem, jest to akurat.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PrezesStefanPaszczyk">Przy tej okazji jesteśmy gotowi przedstawić Komisji na kolejnych spotkaniach stan przygotowań do Nagano 1998 r., bo również mamy się czym pochwalić. To, co mówiliśmy 2 lata temu, że przygotujemy się w 6 dyscyplinach do startu na pozycjach medalowych zawodników, to wyglądało jak w bajce. Dziś możemy powiedzieć, że w skokach narciarskich, w biathlonie, w jednym i drugim łyżwiarstwie figurowym, takie możliwości są.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PrezesStefanPaszczyk">Jesteśmy gotowi za miesiąc czy półtora, przedstawić państwu dokładnie rozpisany Program Sydney 2000.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#PrezesStefanPaszczyk">Kilka spraw, o których należałoby powiedzieć. Aklimatyzacja. Półtora roku temu dysponowaliśmy dobrymi danymi jeszcze olimpiady z Montrealu, z Meksyku, z Seulu. Byliśmy dobrze przygotowani i te wszystkie doświadczenia wykorzystaliśmy w rekonesansie olimpijskim.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#PrezesStefanPaszczyk">Rekonesansy objęły ok. 80 zawodników. To było w ub.r. A więc 80 zawodników, czy ich organizmy mają już w pamięci zakodowane, z punktu widzenia medycznego jest to potwierdzone badaniami. Okazuje się, że pamięć organizmu działa znakomicie. Mentalnie także jest przygotowany zawodnik. Jego już ani ta temperatura ani wilgotność ok. 80% nie zaskakuje.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#PrezesStefanPaszczyk">Na rekonesansie byli także lekarze. Są zatem przygotowani, aby  dla zawodników był duży zapas napojów. Sądzę więc, że mamy te problemy rozpracowane i jesteśmy dobrze przygotowani.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#PrezesStefanPaszczyk">Od momentu Barcelony nastąpiła eskalacja wpływania światowych federacji MKOl na to, żeby kwalifikacje nie były narodowymi, a światowymi kwalifikacjami. Ponad 50% dyscyplin to już dotyczy. My nie mamy na to żadnego wpływu. Zawodnik zdobywa sam kwalifikacje.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#PrezesStefanPaszczyk">Powtórzę jeszcze raz, ponieważ, moim zdaniem, jest to mądrze ustawione, że zawodnik zdobywa sam, w większości przypadków dla kraju, a w niektórych, jak np. w boksie nie dla kraju, lecz dla siebie. Jeśli on zostanie wycofany, to dany kraj nie może wystawić w tej kategorii zawodnika. Tylko czeka z rezerwy kolejny bokser, może nawet z innego kontynentu. Tak się już raz stało w Barcelonie, gdzie Hiszpan został wycofany, a na jego miejsce wszedł Belg.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#PrezesStefanPaszczyk">Co do Kołdowskiego, panie pośle, to są spektakularne medale. Ja się cieszę i z medalu i z tego, że zawodnik jest obiecujący. Z 50 pierwszych na świecie tam wystartował jeden czy dwóch zawodników. Żeby Kołdowski zakwalifikował się, musiałby pobiec bardzo dobrze na 800 m podczas memoriału lub mistrzostw Polski. Jeśli to zrobi - to będzie zakwalifikowany. Ale z tym wynikiem, który tu zaprezentował, żadnej szansy nie ma. My nikomu nie zabieramy tych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#PrezesStefanPaszczyk">Zastanawiam się, czy dobrze zrobiłem mówiąc o Borowskim. Proszę dobrze zrozumieć, to jest znakomity zawodnik. Ja naprawdę nie poznaję naszych bokserów w stosunku do tego, co było 3 lata temu. Są to zawodnicy zdeterminowani na sukces. Bardzo ciężko pracują, non stop na zgrupowaniach. W dobrej relacji z takim, a nie innym trenerem, pod dobrą opieką lekarską. Pamiętajmy, że to jest młodzież częstokroć także z marginesu. Pan poseł Pietrzykowski o tym najlepiej wie. To jest młodzież, z którą wcześniej były ogromne kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#PrezesStefanPaszczyk">Kiedyś bokserzy spóźniali się, biegali nocami, nigdy nie byli w łóżkach o godz. 10. Była to młodzież trudna, bo niestety, taka musi być. Teraz nie ma żadnych problemów z tą młodzież. Dlatego proszę zrozumieć także Borowskiego. To jest bardzo ludzkie. Bywa, że człowiek nie wytrzymuje, zwłaszcza kiedy np. żona czy narzeczona tłumaczy, że jeśli teraz mieszkania nie załatwisz, to po olimpiadzie nikt nie będzie z tobą rozmawiał. I być może ma nawet rację.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#PrezesStefanPaszczyk">Ja to tłumaczę w ten sposób, że czynimy wszystko, aby premie były właściwe i żeby to mieszkanie zawodnik mógł sobie kupić. Faktem jest, że teraz za darmo już nic nie ma. A zawodnik po igrzyskach olimpijskich w zasadzie kończy karierę. Chyba, że będzie rentierem. My z kolei nie chcemy, żeby byli rentierami i do ponad 30 roku życia mieli obijaną głowę całkiem niepotrzebnie, kiedy już nie stać ich na sukces.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#PrezesStefanPaszczyk">Jeśli chodzi o innych zawodników, takich jak np. Wroński, gdy ktoś podtyka pieniądze, przepraszam bardzo, ale one nie są ani kradzione, ani wyłudzone. Są to "zdrowe" pieniądze, a jedyną ich wadą jest, że przeszkadzają w tym momencie. "Tygrys" musi być głodny. On musi wiedzieć, że czeka go jeszcze niezwykle dużo pracy, żeby zakończyła się sukcesem. Natomiast jeśli odbierze już teraz tego golfa czy dostanie mieszkanie, o którym marzy, już teraz będzie miał zagwarantowane, to być może jeszcze znajdzie się lekarz, który powie, że jeszcze jeden cios za dużo, grozi katastrofą.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#PrezesStefanPaszczyk">Wszyscy zawodnicy mają dobrą opiekę lekarską, tylko proszę zrozumieć, że tak jak w treningu przyjęliśmy założenie, że nikomu nic nie każemy robić, zobowiązaliśmy trenerów i prezesów związków, że nie ma karania zawodnika za to, że nie chce tak ciężko pracować. Po prostu nie wolno. I nie było karania ani też odbierania stypendiów, chociaż na początku takie były ciągoty.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#PrezesStefanPaszczyk">Nie chce, ma prawo, niech uprawia sport na potrzeby klubowe. Zawodnicy wprost niewiarygodnie pracowali i pracują. To jest ogólnie określane jako 5-7 godzin treningu.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#PrezesStefanPaszczyk">Państwo nieco inaczej patrzą na te sprawy, ale gdybym komuś na ulicy pokazał listę i zobaczyłby, że prawie wszyscy są teraz za granicą, to powiedziałby, że to jest rozrzutność. 7 godzin treningu? Przecież żaden biegacz tyle nie może, kajakarz też nie może i tak po kolei. Oni w Polsce wykonaliby 10-20% tej pracy albo i nie. Oni muszą być non stop na wodach Portugalii, Hiszpanii, Meksyku, bo tam 5 godzin treningu musi na wodzie wykonywać. To rodzi postęp i tak robią najlepsi na świecie.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#PrezesStefanPaszczyk">Opieka lekarska. Niestety, ja nie mogę kazać, ani też lekarz czy trener, aby zawodnik brał tyle witamin i tyle pastylek, ile trzeba zdaniem lekarza. Są zawodnicy, którzy tyle nie wezmą. Nawet tych dozwolonych. I mają prawo nie brać.</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#PrezesStefanPaszczyk">Jeśli chodzi o lekarzy to jak pan wie, żaden lekarz, bo jak mówią lekarze, tylko skończony i nieudacznik będzie z zawodnikami 300 dni w roku na zgrupowaniu. Tacy lekarze bowiem nie mają szacunku w świecie lekarskim. Bo co to za praktyka, jeśli on cały czas zajmuje się 5 zawodnikami. On przecież nie jest jednocześnie lekarzem praktykującym w szpitalu, w przychodni czy klinice.</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#PrezesStefanPaszczyk">Ci lekarze są na etatach. Zdecydowali się i często decydują tu sprawy personalne. My na to nie mamy wpływu. Każdy lekarz będący na zgrupowaniu otrzymuje w tym roku 400 tys. zł dziennie. Zatem ci koordynatorzy też nie mogą być 200 dni na zgrupowaniach, tylko koordynują. Koordynatorem jest najczęściej kierownik jakiejś przychodni, kierownik oddziału szpitala i to on wysyła na poszczególne zgrupowania swoich kolegów ustalając z nimi, jak mają się opiekować tymi zawodnikami. Bo żaden lekarz nie jest w stanie tyle czasu przebywać poza pracą zawodową. To są raczej koordynatorzy.</u>
          <u xml:id="u-14.27" who="#PrezesStefanPaszczyk">Nie wszyscy oczywiście potrafią korzystać z tych dóbr, a i nie do wszystkich mamy dostęp. Jeśli chodzi o pana Bociana, my nie wchodzimy w takie szczegóły. Niektórzy prawdopodobnie są badani poza Centrum Medycyny Sportowej. Czasami bowiem jest tak, że lekarze jeżdżą na zgrupowania także z COS. Bo szkoda wyciągać na 2-3 dni zawodników na badania, zwłaszcza jeżeli nie są one badaniami diagnostycznymi wymagającymi szczególnej aparatury.</u>
          <u xml:id="u-14.28" who="#PrezesStefanPaszczyk">Co do samej wioski olimpijskiej, to tam już się badań nie prowadzi. Dzięki dedukcji oraz analogii do wcześniejszych doświadczeń wiadomo, co podawać zawodnikom. Jak pan wie, wszystko, co w nadmiarze jest wydalane z organizmu.</u>
          <u xml:id="u-14.29" who="#PrezesStefanPaszczyk">To samo dotyczy witamin czy pierwiastków śladowych. Chyba że jest stan chorobowy, wtedy jest problem. Ale lekarze są przygotowani także i na to, żeby w stanach chorobowych podać wszystko, co trzeba, w kroplówce. Bo to jest najlepiej przyswajalne.</u>
          <u xml:id="u-14.30" who="#PrezesStefanPaszczyk">Co do medali, to my prywatnie swoje wiemy. Zarówno prezes Pietrasik, jak i dyrektor Pacelt są bardzo prywatni i tego nie ujawniamy. Natomiast 16-19 medali to, co zapowiedzieliśmy, to jest naszym celem. Oczywiście robimy wszystko, żeby było lepiej. W dokumencie jeset zapisane 15 miejsce jako nasz cel, ale nie chcemy się bawić w punktację.</u>
          <u xml:id="u-14.31" who="#PrezesStefanPaszczyk">Mówimy, że jest bardzo dobrze. Może rzeczywiście też niepotrzebnie to powiedziałem. Problemów jest co niemiara, ale są one po prostu dobrze rozwiązywane. Wszyscy przecież znają dobrze problem z judo, który mieliśmy. Można było stawiać wszystko na ostrzu noża, ale poszliśmy na rozwiązanie, które na rok przed olimpiadą uważaliśmy, że można zastosować. Gdyby to nie było na rok przed olimpiadą, to zastosowalibyśmy inne. Rozwiązaliśmy problem doraźnie, ale tak, żeby to było bardzo skutecznie.</u>
          <u xml:id="u-14.32" who="#PrezesStefanPaszczyk">Nie przewidujemy wielkich problemów z kwalifikacją poza pływaniem, zwłaszcza dziewcząt na 200 m stylem klasycznym i lekką atletyką, ale dopiero w czerwcu. Poza tym wszystko idzie jak po sznurku, bo tak musi iść. Akurat tak się złożyło, że jesteśmy osobami nieprzypadkowymi, ponieważ ileś cykli olimpijskich obsługiwaliśmy. Nie wszystko wiemy, ale można powiedzieć, że pewne doświadczenie mamy.</u>
          <u xml:id="u-14.33" who="#PrezesStefanPaszczyk">Trenerzy też wiele wiedzą, bo mamy konglomerat. Bardzo doświadczonych typu Nastula, Wroński, zapaśnicy, bokserzy, judocy i wielu zawodników bardzo młodych 19-20-latków, którzy się boją. Teraz wykonali ciężką pracę i są w stanie zaatakować najlepszych. Czasami nawet boję się, czy nie wywołaliśmy skutecznie u zawodników pazerności na sukces i kiedy słyszę, jak któryś z zawodników się wypowiada, to okazuje się, że wszyscy chcą zdobyć medal.</u>
          <u xml:id="u-14.34" who="#PrezesStefanPaszczyk">Jeśli w pierwszych dwóch dniach nie zdobędziemy planowanych medali, to może być bardzo źle. Jest to typowe zachowanie Polaków. Atmosfera zaczyna być bardzo nerwowa, bo jeśli drugiego dnia, kiedy jest zapaśnictwo - Wroński, Zawadzki - nie zdobędą medali, to będzie źle. Jeśli zdobędą, to jestem pewien, że wszystko pójdzie dobrze.</u>
          <u xml:id="u-14.35" who="#PrezesStefanPaszczyk">W Seulu czekaliśmy na drużynę. Była druga i już pierwszego dnia poszło wszystko bardzo ładnie. W Barcelonie było podobnie. Sukces jednych od razu uskrzydla pozostałych. Wszyscy bowiem uzyskują wtedy potwierdzenie, że są dobrze przygotowani. A poza tym, że to w gruncie rzeczy nic strasznego. Musi być też dobra atmosfera, aby nie bali się przegrać.</u>
          <u xml:id="u-14.36" who="#PrezesStefanPaszczyk">Zawodnik, który wychodzi na start i myśli całą noc, a co powiedzą inni, jak ja to przegram? Nic nie powiedzą. Przegrywa większość, wygrywają nieliczni. Będziemy starali się stworzyć taką atmosferę, że nic się nie stanie. Po prostu zawodnicy mają wiedzieć, że nawet, jeśli przegrają, nikt nie będzie miał do nich pretensji. Poza tym przecież mają jeszcze parę spraw w życiu do zrobienia. Świat nie kończy się na tym, że nie zdobyli medalu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Wiadomo, że każdy zawodnik, jadąc na igrzyska olimpijskie, co już pan prezes powiedział, chce zdobyć medal. Ale jest też i rywalizacja między państwami. Tutaj prezes Paszczyk w swojej informacji mówił nam, że niektóre państwa,takie jak Grecja, do swojej reprezentacji olimpijskiej powołują zawodników z innych państw. Co pan sądzi, panie prezesie o takim załatwieniu sprawy, jeśli chodzi o krajowe komitety olimpijskie? Na ile przepisy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, według pana, są takie dobre, czy faktycznie tak powinno być?</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Rozumiem, że zarówno zawodnik, jak i państwo chcą wypaść jak najlepiej. My mamy też w kadrze olimpijskiej jednego Ukraińca w podnoszeniu ciężarów. Co pan sądzi na ten temat?</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Te poglądy nie muszą być wiążące, chodzi mi o to, co państwo myślą na ten temat, o wymianę poglądów. Dla mnie jest to coś specjalnego i ja podchodzę do tego z pewnym niesmakiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrezesStefanPaszczyk">Sądzę, że jako Polacy musimy się w ogóle wyzwolić z tego, jak byliśmy wychowywani. Polak ma być Polakiem a przecież na całym świecie Amerykanin w Paryżu, Chińczyk w Chicago i ludzie mają po 2-3 obywtelstwa i w pewnym momencie decydują się na to, żeby ujawnić jedno z nich potrzeby sportu.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PrezesStefanPaszczyk">Jest np. Amerykanin polskiego pochodzenia, który zastanawia się, jak się nie załapie do rywalizacji olimpijskiej z tamtego kraju, to mając polskie obywatelstwo, wystąpi do władz polskich o pozwolenie reprezentowania barw polskich. Ja nie uważam tego za nic zdrożnego, jeśli tylko są to formy naturalne. A mamy jakichś Polaków-Australijczyków itp.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PrezesStefanPaszczyk">Słynna emigracja lat 70., to przecież jest emigracja z dziećmi niejednokrotnie już tam urodzonymi. Te dzieci teraz odnoszą sukcesy sportowe i to bardzo znaczne. Nie przypominam sobie teraz, ale jest trochę takich sportowców na całym świecie. Gdyby się ktoś, kiedyś zgłosił do Twardokęsa, to być może dziś jego córka byłaby polską reprezentantką w narciarstwie alpejskim. Traktuję to więc normalnie i uważam, że tak to powinno wyglądać.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PrezesStefanPaszczyk">Natomiast nienormalnie traktuję to, że kogoś sprowadza się specjalnie. Jeżeli pani Zalewska, skoczek w dal z Kazachstanu, która jest Polką z pochodzenia na pewno, bo przecież tam przesiedlono przymusowo wielu Polaków, chciała reprezentować Polskę, proszę bardzo uważam, że ma takie prawo. Ale, jeżeli ona wypowiada się, że Polska się nią nie interesuje i jednocześnie składa ofertę, żeby ją kupić, to uważam, że to nie przystoi. Podobnie było z ciężarowcem, który dał się nam we znaki - niejaki pan Kozłowski, którego, niestety, w Polsce już nie można było wychować. Polski Związek Ciężarowy miał ogromne kłopoty, chociaż to talent niebywały. Teraz po prostu siedzi.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PrezesStefanPaszczyk">I tak Grecja, Turcja, Izrael z powodów oczywistych również postępują. W tych krajach nie było wielu bardzo dobrych sportowców- a cały świat, wszystkie rządy, potrzebują promocji. Tylko, że my potrzebujemy promocji przez polskich zawodników, po to dostaliśmy pieniądze, a Izrael, Grecja, Turcja robią to w sposób nieco sztuczny. Po prostu ściągając tych zawodników, dając im dobre warunki, przez to nagle o tych krajach się mówi. To są decyzje rządowe, na które osobiście nie namawiałbym polskiego rządu, żeby takie starania czynić.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PrezesStefanPaszczyk">Na ogół nie zwracam uwagi na to, czy zmiany polityczne wpływają na nasz resort, ponieważ staram się pracować tak samo. W tym przypadku mam prośbę, aby Program Sydeny 2000, który już jest wdrażany, zachować. W tym przypadku także, bez żadnej pokory mówimy, że to będzie znowu najlepszy program i najbardziej skuteczny. Być może w całej historii sportu polskiego. Dlatego też prosiłbym o to, abyśmy byli wspierani, bo to może paść wszystko i zniknąć jak bańka mydlana, jeżeli przewróci się nam cały system dopłat z gier.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PrezesStefanPaszczyk">Proszę też pamiętać, że poczyniliśmy pewne manewry, nie mając w budżecie zbyt dużo pieniędzy. Cały sport dzieci i młodzieży, cały system jest finansowany z tamtych środków. Gdyby to pękło, to musimy wrócić z niepełnosprawnymi do budżetu państwa, ze sportem dzieci i młodzieży również do budżetu. Wówczas też robimy 20% tych programów i zapominamy o Programie Sydney 2000, bo nie ma za co go realizować.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PrezesStefanPaszczyk">Jest to program taki, że spodziewamy się najlepszych wyników w całej historii sportu polskiego. Mimo tego, że jest to Australia w 2000 r., inny klimat i podróż jeszcze trudniejsza. Ponadto w zupełnie innym czasie, bo igrzyska będą prawdopodobnie październik-listopad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselJanBury">Sądzę, że wyrażę opinię całej Komisji, że informacja przygotowana przez panów była na tyle wyczerpująca i szczegółowa, że nawet dyskusji właściwie nie było. Wszystko co chcieliśmy wiedzieć, już jest w tym materiale.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselJanBury">Myślę, że nie tylko Komisja, nie tylko parlamentarzyści i politycy, ale dosłownie wszyscy będziemy patrzeć na wyniki, jakie będą na olimpiadzie. To, że mamy teraz środki w budżecie całkiem niezłe na 1996 r. nie gwarantuje, że tak będzie zawsze. Za rok, dwa może wszystko zniknąć jak bańka mydlana. Myślę, że dla nas wszystkich bardzo wielkie znaczenie może mieć fakt, jakie efekty przyniesie ten cały system przygotowań, szkolenia, systematyczna, logiczna praca od początku, od podstaw po kolei w każdej dyscyplinie. To będą najlepsze wyniki.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PoselJanBury">Sądzę, że my także za rok, dwa będziemy się mniej martwić i prosić o większy budżet dla sportu, jeśli ta olimpiada będzie dla nas tym sukcesem, który sobie zakładamy. To, co w ramach realiów w budżecie tego roku było i to, co można przygotować, było. Oczywiście życzyłbym sobie też, jak wszyscy, żeby były gry zespołowe również, może nie wszystkie, ale na pewno połowa z nich będzie już w Sydney za 4 lata.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PoselJanBury">Są pewne dyscypliny, które są widowiskowe. Jeset wśród nich boks i gry zespołowe, którym się kibicuje, np. siatkówka. Grupą siatkarzy olimpijskich może być także grupa siatkarzy w Rzeszowie, o której mówił dzisiaj pan prezes. Politycy w rządzie i w Sejmie patrzą na to przez pryzmat konkretnych wyników. Musimy zrobić wszystko, zwłaszcza szkoleniowcy, żeby rzeczywiście pokazać, że polski sport stać na dużo.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PoselJanBury">Na 130 dni przed olimpiadą myślę, że przygotowania są tak zaawansowane i na tak wysokim poziomie, że spokojnie można by już za miesiąc odbyć tę olimpiadę. Myślę jednak, że ostatnie dni będą dla wszystkich gorącymi dniami, które zaważą na wielu wynikach.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PoselJanBury">Dziękuję państwu za informację, za przybycie na posiedzenie Komisji. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>